Dr Jean-Claude Trokiner
abc
akupresury
120 PUNKTÓW AKUPRESUROWYCH
Szybka ulga w codziennych
dolegliwościach
Z francuskiego przełożyła
lek. med. Joanna...
14 downloads
6 Views
Dr Jean-Claude Trokiner
abc
akupresury
120 PUNKTÓW AKUPRESUROWYCH
Szybka ulga w codziennych
dolegliwościach
Z francuskiego przełożyła
lek. med. Joanna Józefowicz-Pacuła
Tytuł oryginału: ABC de la digitopuncture.
Soulagez vos douleurs par simple pression du doigt
Redaktor prowadzący
Sylwia Bartkowska
Projekt okładki
Agnieszka Skriabin
Zdjęcie na okładce
Yuri Arcurs
Redakcja
Igor Strumiński
Korekta
Ewa Nyk-Glowacka
Copyright © Editions Grancher, 2009
Published by arrangement with Literary Agency „Agence de 1'Est"
Copyright © for the Polish translation by
Bauer-Weltbild Media Sp. z o. o., Sp. K., Warszawa 2010
Wszelkie prawa zastrzeżone
Tysiąc czterysta dziewiętnasta publikacja Klubu dla Ciebie
ISBN 978-83-258-0220-2
Skład i łamanie
LIMA
Druk i oprawa
Druk i oprawa: CPIMoravia Books s.r.o.
Brnenskd 1024, CZ-69123 Pohorelice
Dla Davida
w Nael A.
Kilka uwag na początek
Nie ma chyba nikogo, kto nie słyszałby o akupunkturze
czy pokrewnej jej akupresurze, niemniej dla większości
z nas pozostają one sztukami dość tajemniczymi. Co najciekaw-
sze, są tajemnicze również dla pacjentów korzystających z ich
dobrodziejstw, a nawet dla praktykujących je terapeutów.
Akupunkturze poświęcono liczne badania eksperymentalne
z dziedziny elektrofizjologii i histologii (nauki o budowie tka-
nek). Poszukiwano w nich uchwytnych odmienności punktów
akupresury, a także dowodów istnienia meridianów - specy-
ficznych kanałów krążenia energii w ludzkim organizmie. Po-
szukiwania te nie przyniosły dotąd jednoznacznych rezulta-
tów. Bardziej wiarygodnie brzmią natomiast teorie, według
których skuteczność przeciwbólowa akupunktury wynika z jej
pobudzającego wpływu na wydzielanie przez mózg substancji
podobnych w budowie i działaniu do morfiny, zwanych z tego
powodu, w języku nauki, endorfinami lub poetycko „hormo-
nami szczęścia" - kojących, odprężających, wywołujących
ogólny dobrostan.
Pomimo to trzeba sobie jasno powiedzieć, że daleko jest
jeszcze do zastąpienia czy przynajmniej wzmocnienia trady-
cyjnej wiary w działanie akupunktury nowoczesnymi argu-
mentami naukowymi. Jednocześnie te same metody naukowe
dostarczają tak licznych i jednoznacznych dowodów skutecz-
ności akupunktury, że nawet najbardziej sceptyczne umysły
muszą uznać ją po prostu za fakt - choćby nawet nie do końca
wytłumaczalny na obecnym etapie wiedzy.Abc akupresuryNiniejsza książka adresowana jest zarówno do zwolenni-
ków akupunktury, korzystających z zabiegów wykonywanych
przez fachowych akupunkturzystów, jak i do sceptyków, któ-
rym nigdy nie przyszłoby do głowy poszukiwanie pomocy
w sprawach zdrowia gdziekolwiek poza gabinetem lekarskim.
Ani jednych, ani drugich nie zamierzam odwodzić od ich do-
tychczasowych zwyczajów - wręcz przeciwnie, podkreślam
niezastąpioną rolę i fachowych terapeutów, którzy poświęcili
lata na zgłębienie trudnej sztuki operowania igłami po ludzkim
ciele, i oczywiście „skończonych" lekarzy, którzy z racji wy-
kształcenia jako jedyni potrafią przeprowadzić prawidłową
diagnostykę problemów zdrowotnych. Chcę tylko przedstawić
metodę łagodzenia drobnych dolegliwości dnia codziennego,
skuteczną- przez oddziaływanie na te same punkty skórne co
w akupunkturze (metodzie igłowej), ogólnodostępną - gdyż
igły zastępuje tutaj zwykły ucisk palcem, korzystną - gdyż
w wielu przypadkach pozwala uniknąć nieobojętnych dla
zdrowia leków objawowych, zwłaszcza przeciwbólowych,
i wreszcie bezpieczną - pod warunkiem stosowania jej zgod-
nie z zasadami zdrowego rozsądku. Proszę nie zrozumieć mnie
źle: akupresura jako taka jest oczywiście całkowicie bezpiecz-
na, natomiast jedyne ryzyko, związane i z nią, i z każdą inną
metodą „naturalną", „alternatywną" czy „komplementarną",
może polegać na zwłoce w zgłoszeniu się do lekarza i w roz-
poznaniu choroby wymagającej pilnego leczenia konwencjo-
nalnego. Stąd też mój gorący apel o zdrowy rozsądek: akupre-
sura nadaje się do zwalczania drobnych dolegliwości, a także
do wypróbowania jako postępowanie pierwszego rzutu, jeśli
jednak nie przynosi szybkiej i całkowitej poprawy, nie należy
przy niej obstawać, tylko szybko skonsultować się z lekarzem.
Wprowadzenie
Akupunktura jest bardzo starą metodą leczenia, zapocząt-
kowaną w Chinach przed kilkoma tysiącami lat. Polega
ona na oddziaływaniu na ludzki organizm za pomocą cienkich
igieł wprowadzanych pod skórę w ściśle określonych punk-
tach i według ściśle określonych zasad. Zasady te zostały spi-
sane przez starożytnych chińskich mędrców w dziele powsta-
łym około 2000 lat przed naszą erą.
Dzieje akupunktury w zachodnim kręgu kulturowym są
nieporównanie krótsze, gdyż liczą sobie zaledwie 80 lat. Do-
piero w roku 1929 George Soulie de Morant (1878-1955),
francuski konsul w Chinach, sam zafascynowany niezwy-
kłym dorobkiem chińskiej filozofii i medycyny, zaczął publi-
kować we Francji przetłumaczone przez siebie starożytne
teksty wraz z obszernymi komentarzami. Jego zasługą jest
również zainteresowanie akupunkturą francuskich lekarzy
i wykształcenie wielu z nich na pierwszych zachodnich aku-
punkturzystów.
Akupunktura jako gałąź medycyny chińskiej wyrasta z filo-
zofii taoistycznej, w której główne miejsce zajmuje koncepcja
ENERGII ŻYCIOWEJ harmonijnie krążącej w ludzkim orga-
nizmie, podobnie jak w całej przyrodzie i we wszechświecie.
Energia ta składa się z dwóch przeciwstawnych sił JIN
i JANG:
— jin symbolizuje ziemię, zimno, wilgoć, ciemność, noc, pust-
kę, spoczynek, nieświadomość, wnętrze, pierwiastek nega-
tywny i kobiecy.
10 Abc akupresury- jang symbolizuje niebo, ciepło, suchość, światło, dzień, peł-
ność, aktywność, świadomość, zewnętrze, pierwiastek po-
zytywny i męski.
Patrząc na powyższe zestawienia, na pierwszy rzut oka wi-
dzimy tylko antagonizm między jin a jang, jednak po namyśle
musimy zauważyć ich doskonałą naprzemienność (dzień na-
stępuje po nocy, lato po zimie itp.) i uzupełnianie się wzajem-
nie (zewnętrzne jang chroni jin, wewnętrzne jin podtrzymuje
jang), tak że nie mogą bez siebie istnieć.
Również w naszym organizmie jin nieustannie przechodzi
w jang i odwrotnie, dzięki czemu panuje między nimi idealna
równowaga.
I właśnie ta równowaga decyduje
o dobrym stanie zdrowia!
Niestety, łatwo ulega ona zakłóceniu pod wpływem różno-
rodnych czynników agresji:
- zewnętrznych, jak chłód, upał, wilgoć, susza, wiatr, urazy
lub infekcje;
- i wewnętrznych, jak nadmiar lub niedobór pożywienia, błę-
dy dietetyczne, lęk, gniew, smutek i inne negatywne emocje.
Nierównowaga będzie tylko przejściowa, jeśli jej przyczyna
zostanie szybko zlikwidowana, albo jeśli nasz organizm dys-
ponuje sprawnymi mechanizmami obronnymi. Przedłużające
się lub utrwalone zaburzenie równowagi między jin i jang mo-
że natomiast pociągnąć za sobą dysfunkcję jednego lub kilku
narządów i w efekcie pojawienie się choroby.
Aby zachować zdrowie, niezbędne jest zatem utrzymanie
prawidłowych proporcji między jin i jang albo przywracanie
ich jak najszybciej i jak najwcześniej, już w momencie pierw-
szych niepokojących objawów.
Nasz organizm czerpie energię życiową z tlenu zawartego
w powietrzu oddechowym, z przyswajanych pokarmów i wo-
Wprowadzenie 11
dy, z wchłanianego promieniowania słonecznego i wreszcie
z odbieranych przez nas bodźców, zmysłowych, psychicznych,
seksualnych itp.
Krążenie energii życiowej odbywa się dwojako:
- drogami głębokimi, o nieznanym dokładnie układzie w ob-
rębie serca, wątroby, nerek, śledziony i płuc, ale też podle-
gającym pewnym prawidłowościom;
- drogami powierzchownymi, wzdłuż linii przebiegających
przez nasze ciało. Niektóre z nich są stałe i noszą nazwę me-
ridianów lub kanałów głównych bądź klasycznych, inne na-
tomiast mają charakter zmienny i noszą nazwę meridianów
(kanałów) dodatkowych lub „cudownych".
Medycyna chińska wyróżnia dwanaście meridianów głów-
nych, obustronnych i symetrycznych:
- sześć spośród nich - meridiany żołądka, jelita cienkiego, je-
lita grubego, pęcherzyka żółciowego, pęcherza moczowego
i tak zwany meridian „potrójnego ogrzewacza" (odpowiada-
jącego funkcji oddechowej, trawiennej i moczowo-płcio-
wej) - podlega sile jang;
- sześć pozostałych - meridiany serca, płuc, wątroby, nerek,
śledziony-trzustki i osierdzia (inaczej „pana serca", zawia-
dującego funkcją krążeniową, psychiczną i seksualną) - za-
leży od siły jin.
Na przebiegu każdego meridianu istnieją:
- punkty aktywności, których pobudzenie zwiększa ilość krą-
żącej energii; oraz
- punkty dyspersji, których pobudzenie daje efekt przeciw-
stawny.
Meridiany „cudowne" występują w liczbie ośmiu:
- dwa spośród nich mają przebieg pośrodkowy, stały
i względnie regularny, od dołu ku górze po przedniej i tyl-
nej powierzchni ciała. Nazywamy je głównym regulatorem
12 Abc akupresuryprzednim (GRP) i głównym regulatorem tylnym (GRT),
przy czym pierwszy należy do typu jin, a drugi do typu jang;
- sześć pozostałych to meridiany obustronne i symetryczne,
o zmiennym przebiegu i niestałym występowaniu.
Meridiany można sobie wyobrazić jak sieć torów kolejo-
wych, dostatecznie rozgałęzioną, aby umożliwić pociągom
przejazd w różnych kierunkach, i wyposażoną w stacje węzło-
we, zwrotnice i szlabany, regulujące natężenie i prędkość
wszelkich ruchów. Wyobraźmy sobie również, że nad całym
tym skomplikowanym układem czuwa zawiadowca - aku-
punkturzysta ze swoimi igłami (lub palcami w przypadku aku-
presury), pełniącymi funkcję tak ważną jak semafory na szla-
ku. I wreszcie, wyobraźmy sobie, że sami jesteśmy takim
zawiadowcą w odniesieniu do naszego ciała, wyposażonym co
prawda nie w igły, ale w inne skuteczne instrumenty, jakimi są
opuszki naszych własnych palców. Regulując krążenie energii
życiowej, możemy się pozbyć wielu drobnych, a uciążliwych
dolegliwości dnia codziennego i tym samym znacząco popra-
wić sobie samopoczucie, nastrój, ogólny dobrostan i poziom
twórczej aktywności. Chyba nie muszę nikogo przekonywać,
jak bardzo warto opanować tę sztukę i w razie potrzeby robić
z niej użytek.
Wiadomości wstępne
Aby skutecznie oddziaływać na ból czy inne konkretne
zaburzenie, należy postępować w dwóch etapach. Po
pierwsze, zlokalizować odpowiedni punkt akupunktury -
w sposób możliwie precyzyjny, tym bardziej że zajmuje on
powierzchnię zaledwie jednego milimetra kwadratowego.
Posługując się znacznie większą opuszką palca, nie musimy
na szczęście ustalać tej topografii aż tak dokładnie jak aku-
punkturzysta, który ma wprowadzić cienką igiełkę w okre-
ślone miejsce - niemniej powinniśmy dobrze wiedzieć, gdzie
uciskać. Od razu podpowiadam prostą zasadę, bardzo po-
mocną w poszukiwaniach: punkt akupunktury (czy raczej,
w naszym przypadku, akupresury) zawsze charakteryzuje się
większą wrażliwością niż otaczająca go okolica - innymi sło-
wy, jego ucisk bardziej boli. Drugą „pomocą naukową" będą
oczywiście schematy podane w każdym z rozdziałów tej
książki.
Następnie przechodzimy do etapu drugiego, czyli stymula-
cji wybranego punktu opuszką palca - wskazującego, środko-
wego lub kciuka. Technika i czas trwania masażu zależą od ro-
dzaju dolegliwości i będą podane w odpowiednich rozdziałach
i podrozdziałach.
Czasami zabieg polega na usuwaniu nadmiaru energii - ta-
ki „rozpraszający" masaż wymaga nieco dłuższego czasu
(5-10 minut) i powolnych, lekkich ruchów podłużnych, w kie-
runku przeciwstawnym do przepływu energii przez dany rae-
ridian, albo też okrężnych, odwrotnie do wskazówek zegara.
14 Abc akupresuryW innych przypadkach mamy do czynienia z niedoborem
energii i wtedy konieczny jest masaż „wzmacniający": szybki,
silniejszy, krótszy (3-5 minut) i w odwrotnym kierunku, to
znaczy podłużny zgodnie z przepływem energii przez meri-
dian lub okrężny zgodnie ze wskazówkami zegara.
Punkty akupunktury proponowane w tej książce wybrałem
według następujących kryteriów:
- sprawdzonej skuteczności w łagodzeniu objawów omawia-
nych w kolejnych rozdziałach;
- łatwości zlokalizowania (w większości przypadków);
- dostępności, czyli braku potrzeby korzystania z pomocy
drugiej osoby.
Wiadomości wstępne 15
Nie chciałbym jednak sugerować, że każdej dolegliwości
odpowiada jeden konkretny punkt - byłaby to wizja tak
uproszczona, że aż karykaturalna, a przede wszystkim nie-
prawdziwa. Dlatego też najczęściej podaję dwa lub trzy rów-
norzędne punkty do wypróbowania i wyboru według osobi-
stych preferencji.
Podkreślam również raz jeszcze, że zasady akupresury
przedstawione w tej książce nie mają wiele wspólnego z głę-
boką wiedzą i doświadczeniem fachowego akupunkturzysty,
który ma za sobą długie lata studiów i praktyki. Proponuję tu
metodę wyłącznie doraźną i objawową, służącą łagodzeniu
pewnych drobnych, a przy tym uciążliwych dolegliwości dnia
codziennego, przede wszystkim u siebie, ale również u dziec-
ka, dziadka czy cierpiącego przyjaciela. Metoda ta nie może
zastąpić prawdziwej terapii i nawet nie ma takich ambicji; mo-
że natomiast szybko poprawić samopoczucie, powstrzymać od
zażycia leku farmakologicznego - działającego równie obja-
wowo, a przy tym nigdy niepozbawionego potencjalnych efek-
tów niepożądanych - i w wielu przypadkach rozwiązać pro-
blem definitywnie, oszczędzając niepotrzebnych wizyt u leka-
rza lub terapeuty.
Ale uwaga: w tym właśnie kryje się jej główne niebezpieczeń-
stwo. Nie należy zapominać, że i najpoważniejsze choroby
często zaczynają się od dyskretnych albo drobnych objawów,
a zwłoka w rozpoznaniu ich prawdziwej przyczyny może się
okazać groźna dla zdrowia czy nawet życia. Dlatego też pod-
kreślam z całą mocą: akupresura wymaga stosowania pod ści-
słą kontrolą zdrowego rozsądku. Jeśli nie pomaga albo poma-
ga tylko na pewien czas, a później dolegliwości powracają, je-
śli towarzyszą im lub dołączają się jakiekolwiek inne objawy
albo jeśli intuicja od początku podpowiada, że może chodzić
o ciężką chorobę, nie wolno zwlekać z wizytą u lekarza. Będę
to zresztą powtarzać przy każdej okazji, omawiając konkretne
układy narządowe i związane z nimi problemy.
Rozdział I
Uktad oddechowy
Pracujący nieprzerwanie przez całe życie, eksponowany
na środowisko zewnętrzne i atakowany przez niezliczo-
ne czynniki agresji - drobnoustroje, drażniące dymy, uczula-
jące pyłki itp. - układ oddechowy, a zwłaszcza jego początko-
wy odcinek, zdecydowanie najczęściej daje o sobie znać cha-
rakterystycznymi dolegliwościami i objawami. Nie ma chyba
człowieka, który przynajmniej kilka razy w życiu nie do-
świadczyłby kataru, kaszlu, chrypki, bólu gardła czy ucha,
nierzadko w połączeniu z gorączką, osłabieniem i ogólnym
rozbiciem. Wszystko to razem składa się na obraz typowej in-
fekcji górnych dróg oddechowych, zwykle wirusowej, cho-
ciaż oczywiście nie zawsze. Infekcją wirusową jest najpopu-
larniejsze przeziębienie, w którym odczyn zapalny ogranicza
się do błony śluzowej nosa albo nosa i gardła. W większości
przypadków etiologię wirusową mają też zapalenia innych
odcinków dróg oddechowych - zatok obocznych nosa, ucha,
krtani, tchawicy, oskrzeli i płuc. Infekcje te są najczęściej nie-
groźne i sezonowe, niemniej zawsze wymagają konsultacji le-
karskiej, zwłaszcza jeśli schodzą poniżej nosa i gardła - cho-
ciażby po to, by otrzymać kilkudniowe zwolnienie z pracy
czy ze szkoły i poleżeć w łóżku, co zwykle wystarcza za całe
leczenie. Ogólnie zdrowy organizm powinien poradzić sobie
z taką chorobą o własnych siłach, ale zależy to od wielu czyn-
ników - masywności zakażenia, zjadliwości drobnoustrojów,
chwilowego stanu odporności, na którą źle wpływa stres,
przemęczenie, palenie papierosów itp. Obowiązuje zatem
Uktad oddechowy 17
czujność, o czym chyba nie trzeba nikogo przekonywać w do-
bie tak bardzo nagłaśnianej przez media ptasiej czy świńskiej
grypy! Tylko lekarz może rozpoznać, czy zakażenie napraw-
dę jest banalne, kontrolować jego przebieg, aby zapobiec po-
tencjalnie groźnym powikłaniom, i zalecić właściwe postępo-
wanie - nie mówiąc oczywiście o tym, że choroby układu od-
dechowego nie ograniczają się do zakażeń. Tak czy inaczej,
niezależnie od niezbędnej czy przynajmniej wielce pożądanej
wizyty u lekarza masaż pewnych punktów akupunktury w ni-
czym nie zaszkodzi, a najczęściej przyniesie szybko odczu-
walną ulgę w dolegliwościach. Powtarzam - nie zamiast, tyl-
ko obok leczenia konwencjonalnego, jeśli jest ono potrzebne.
Zapalenie zatok przynosowych
Dotyczy błony śluzowej wyściełającej niewielkie jamki kost-
ne położone w sąsiedztwie nosa, po jego bokach (zatoki szczę-
kowe) i powyżej nasady (zatoki czołowe).
Zapalenie zatok może się rozwinąć w następstwie zwykłego
przeziębienia, czyli infekcji kataralnej błony jśluzowej nosa, ale
również alergii, problemów stomatologicznych, czasami kąpie-
li w naturalnym czy sztucznym zbiorniku wodnym, zwłaszcza
połączonej z nurkowaniem. Zatoki są podatne na zakażenie
z powodu szczelinowatego kształtu, a częste drobne anomalie
w ich budowie należą do dodatkowych czynników usposabia-
jących.
W odpowiedzi na podrażnienie błona śluzowa zatok zwięk-
sza wydzielanie śluzu, co samo w sobie jest pożytecznym me-
chanizmem obronnym. Cały problem polega tylko na tym, że
zbyt duże ilości śluzu bardzo łatwo czopują wąskie drogi swo-
jego odpływu i w efekcie nie mają możliwości ewakuacji. Wy-
dzielina zatrzymana w zatokach -jak w każdej innej jamie cia-
ła - staje się znakomitą pożywką dla drobnoustrojów, a także
wywołuje bardzo dokuczliwe objawy: bóle głowy, niedroż-
ność nosa, kaszel z podrażnienia gardła (dokąd spływa przez
nozdrza tylne), uczucie obrzmienia twarzy i całych dróg odde-
18 Abc akupresurychowych, nierzadko zaczerwienienie i pieczenie oczu, a nawet
trudności w oddychaniu.
Co może przynieść szybką ulgę, jeszcze zanim dostaniemy
się do lekarza i zadziałają zalecone przez niego leki? Oczy-
wiście, jak najszybszy masaż odpowiednich punktów aku-
punktury.
Pierwszy z nich, położony na meridianie jelita grubego,
zasługuje na szczególną uwagę z powodu braku jakichkol-
wiek kłopotów z jego odnalezieniem, łatwego dostępu w każ-
dej sytuacji, a przede wszystkim wielkiej skuteczności w od-
działywaniu na wszelkie drobne problemy z zakresu nosa,
gardła i uszu.
Jak namierzyć ten dobroczynny punkt? Należy rozstawić pal-
ce tak jak na rysunku i poszukać niewielkiego zagłębienia
u podstawy drugiej kości śródręcza - w przedłużeniu palca
wskazującego - tuż przed jej połączeniem z pierwszą kością
śródręcza, czyli przedłużeniem kciuka. Oznaką utrafienia we
właściwe miejsce będzie wyraźnie zwiększona wrażliwość
na dotyk.
Uktad oddechowy 19
Kolejny przydatny punkt znajdziemy na przedniej po-
wierzchni przedramienia wzdłuż brzegu zewnętrznego kości
promieniowej, w odległości mniej więcej dwóch szerokości
palca powyżej fałdu zgięciowego nadgarstka.
Masujemy jeden lub drugi punkt (albo oba na zmianę)
przez 4-5 minut, lekkim ruchem okrężnym w kierunku od-
wrotnym do wskazówek zegara. Powtarzamy zabieg w razie
potrzeby, aż do wyraźnej ulgi w dolegliwościach.
20 Abc akupresuryKatar
O każdej porze roku jego najczęstszą przyczyną jest przezię-
bienie - czyli banalna infekcja wirusowa, natomiast wiosną
i latem trzeba również wziąć pod uwagę możliwość alergii na
pyłki drzew i traw.
Tak czy inaczej, objawy są podobne i zawsze jednakowo
przykre: zatkany lub cieknący nos, kichanie, bóle głowy, pie-
czenie i łzawienie oczu, utrata węchu i smaku, brak możliwo-
ści oddychania pełną piersią.
Aby się lepiej poczuć, lekko masujemy jeden z dwóch po-
niższych punktów, ruchem okrężnym w kierunku przeciwnym
do wskazówek zegara.
O pierwszym punkcie była już mowa przed chwilą: leży on
na zewnętrznym brzegu drugiej kości śródręcza (czyli w linii
palca wskazującego), tuż przed miejscem jej styku z pierw-
szą kością śródręcza, stanowiącą przedłużenie kciuka. Nie-
wielkie zagłębienie w kącie między tymi dwiema kośćmi bę-
dzie w razie nieżytu nosa bardzo wrażliwe na ucisk.
Uktad oddechowy 21
Drugi punkt znajdziemy tuż przy tylno-dolnym kącie skrzy-
dełka nosa. Masujemy oba, jeśli zajęte są oba nozdrza, lub je-
den, po stronie odpowiadającej niedrożności.
W razie napadowego kichania „salwami" masujemy również
punkt położony na przedramieniu, przedstawiony w podroz-
dziale na temat zapalenia zatok (patrz str. 19).
...