Psychologia miłości i seksualności
prze/ożyła Jolanta Czapczyk
(onrad B.."
Tytuł oryginału
Psychology ot Love and Sexuality w: Jordan Aumann OP, Conrad Baars, The Unąuiet Heart © Copyright by the Society of St. Paul 1991 © Copyright for the Polis h translation by Wydawnictwo W drodze 2002
Redaktor Lidia Kozłowska
Redaktor techniczny Joanna Dąbrowska
Projekt okładki i stron tytułowych Agnieszka Bartkowicz
Cum permissione auctoritatis ecclesiasticae
ISBN 83-7033-472-5
Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów W drodze, Poznań 2003 ul. Kościuszki 99, 60-920 Poznań tel. i faks (061) 852 39 62 e-mail:
[email protected] www.wdrodze.pl
1 Różnice
seksualne i stopnie miłości
Dzisiejszy świat, a przynajmniej świat zachodni, można bez większej przesady określić jako pozbawiony miłości i przesycony seksem. Zaabsorbowanie literatury, filmu i telewizji seksualnymi dewiacjami, powszechny dostęp do pornografii w sklepach i za pośrednictwem poczty; faktyczny brak seksualnych zahamowań nie tylko u studentów, ale także u uczniów szkół śred nich, a nawet podstawowych; przerażający wzrost przestępczości i narkomanii wśród nieletnich, czemu najczęściej towarzyszy swoboda seksualna - wszystko to przemawia za tym, by uznać naszą kulturę za przesyconą seksem. Wydaje się, że wszechobecna stymulacja erotyczna, na którą 5
Psychologia miłości i seksualności już
od pierwszego roku życia narażone są nasze dzieci za pośrednictwem telewizji, komiksów, wideo' reklamy i muzyki rockowej, sprzyja w znacznym stopniu wcześniejszemu seksualnemu dojrzewaniu. Oszacowano, że dzisiejsza młodzież osią ga pełny rozwój fizyczny dwa do trzech lat wcześ niej aniżeli jej rówieśnicy sprzed połowy wieku. Równocześnie wiek dojrzałości emocjonalnej i intelektualnej, w porównaniu do tego sprzed pół wiecza, następuje o kilka lat później. Być może, wynika to z tego, że nasza młodzież staje wobliczu większej ilości, a także różnorodności problemów, z którymi musi sobie poradzić, zanim osią gnie emocjonalną i osobowościową stabilność. Wśród wielu czynników, które wpływają na okres dojrzewania młodego człowieka, należy wymienić przede wszystkim niezwykły postęp technologiczny i błyskawiczną globalną komunikację, a także wzrost populacji, czemu towarzyszy ograniczenie sfery prywatnej na rzecz większej wspólnotowości. Inne zjawiska wpływające na opóźnie nie emocjonalnej i intelektualnej dojrzałości to dłuższy okres czasu spędzany w szkolnych klasach przy słabnącym osobistym kontakcie uczniów z profesorami i nauczycielami, a także ogromna liczba rodzin zatomizowanych, odizolowanych od krewnych wskutek przemieszczania się związa nego z poszukiwaniem nowych możliwości zatrudnienia. Na skutek tych czynników obserwujemy dziś coraz większy rozdźwięk między wiekiem dojrze6
Różnice seksualne i stopnie miłości
wania, W którym osiąga się zdolność do aktu reprodukcji, a wiekiem, w którym nastolatek osią ga dojrzałość seksualną w szerszym rozumieniu tego pojęcia. Wiek dojrzałości seksualnej młody człowiek osiąga wtedy, gdy charakteryzuje go psychiczna dojrzałość związana z odpowiedzialnością i wolnością, które pozwolą mu na pełne oddanie się innej osobie. Całą winą za seksualną swobodę, ciąże nastolatek, homoseksualizm i przestępczość obarcza się zwykle młode pokolenie. "Dzisiejsza młodzież" przegrywa w porównaniu z lepszymi i dojrzalszymi młodymi ludźmi sprzed lat. Wszyscy wiemy, że starsze pokolenie ma tendencje do tego, by wypowiadać się z pogardą o nowoczesnych ideach i zachowaniach młodszej generacji. Często jednak nie zauważamy, że młodzież po prostu nie zawsze potrafi zrozumieć i należycie ocenić to, co miało miejsce w przeszłości, a równocześnie sama nie jest jeszcze zdolna do formułowania własnych idei i norm. Z wyjątkiem nielicznych przypadków, młodzież przyswaja i odzwierciedla idee poprzedniego pokolenia. Otwarty i chłonny umysł sprzyja łatwemu i często nieświadomemu przejmowaniu narzucających się wzorców. Dlatego też fakt, że młodzi ludzie mają odmienne poglądy na temat randek, uciążliwości rodzicielskiej kontroli, że pragną nieograniczonej swobody seksualnej i wolnego dostępu do każdej książki i każdego filmu, nie świadczy wcale o zasadniczej odmienności dzisiejszej młodzieży, lecz ra7
Psychologia miłości i seksualności
czej O tym, że to my, dorośli, jesteśmy zdezorientowani i niepewni siebie. Młodzież potrafi dokonywać własnych, samodzielnych i odpowiedzialnych wyborów, jednak starsza generacja często narzuca jej ograniczony wachlarz zachowań i skłonności tak, że wybór dozwolony jest jedynie w zakreślonych ramach. Ponieważ przesycona seksualizmem współczesna kultura stanowi odzwierciedlenie pomieszania, jakie w sferze seksu i miłości panuje w świecie dorosłych, dlatego też to na nas ciąży odpowiedzialność za przezwyciężenie owego kryzysu. Możemy tego dokonać przede wszystkim poprzez należyte zrozumienie znaczenia ludzkiej miłości i seksualności. Tylko wówczas będziemy zdolni udzielić młodzieży wskazówek, których tak bardzo potrzebuje i pragme.
KOBIETA I MĘŻCZYZNA Należy żałować, że
jedynym terminem w języ którego można oddać różnice pomiędzy kobietą i mężczyzną, jest słowo odnoszące się do różnic anatomicznych. Język holenderski ma tę przewagę, że słowo seksualiteit (seksualność) odnosi się w nim do fizycznych róż nic między kobietą i mężczyzną, natomiast sło wa geslachtelykheid używa się dla określenia całości fizycznych i psychicznych cech męskich
ku angielskim, za
pomocą
8
Różnice seksualne i stopnie miłości
i żeńskich. Ten ostatni termin zaczerpnięty z ję zyka holenderskiego odpowiada angielskiemu słowu gender, które bywa jednak stosowane tylko w gramatyce l. Istotne jest, by rozróżnić pomiędzy seksualnością dotyczącą sfery genitalnej, której znaczenie ograniczone jest do bardzo wą skiego zakresu, a seksualnością rozumianąjako "płeć męska" i "płeć żeńska", które to terminy uwzględniają całokształt tego, co odróżnia męż czyznę od kobiety 2. Owo uwikłanie w sferę jedynie genitalnych czy też fizycznych różnic płciowych przy jednoczesnym wyeliminowaniu wszelkich innych czynników opisujących męskość czy kobiecość uwidacznia się z kolei w zmianie, jakiej uległo znaczenie słowa "erotyczny". Pierwotnie odnosiło się ono do Erosa, greckiego boga miłości, jednakże zgodnie ze współczesną definicją, zaczerpniętą ze słow nika, znaczenie tego słowa zostało ograniczone do sfery miłości cielesnej i płciowego pożądania z jednoczesnym pominięciem tego wszystkiego,
W ostatnich latach słowo gender zyskało wiele na popui znaczeniu, szczególnie w środowisku akademickim krajów anglosaskich. Przyczynił się do tego gwałtowny rozwój tzw. gender studies, czyli badań poświęconych wzajemnym stosunkom między płciami - przyp. tłum. 2 W języku polskim istnieje odrębne słowo, które odpowiada konotacji podanej tu przez autora, tj. płciowość - przyp. tłum. l
larności
9
Psychologia miłości i seksualności
co skłonni bylibyśmy uznać za istotę prawdziwej ludzkiej miłości. W naszych czasach erosa utożsamia się z erotyzmem albo podnieceniem seksualnym. (... ) Moż na się zastanawiać, czy wszyscy już zapomnieli o tym, że dla samego św. Augustyna eros jest siłą, która prowadzi człowieka do Boga. (... ) Seks zmierza do zaspokojenia, rozładowania napięcia, natomiast eros jest pragnieniem, tęsknotą, cią głym szukaniem, dążeniem do rozwinięcia się. (...) Eros jest siłą, która nas przyciąga. Istotą erosa jest to, że nas ciągnie ku czemuś, co jest przed nami, seks natomiast tylko nas popycha. (... ) Seks jest potrzebą, eros jest pragnieniem i właś nie ta domieszka pragnienia komplikuje miłość. Z punktu widzenia zoologicznego czy fizjologicznego celem stosunku płciowego jest rzeczywiście osiągnięcie orgazmu. Ale celem erosa jest nie tylko orgazm; eros poszukuje jedni z inną osobą w rozkoszy i namiętności, spłodzenia nowych wymiarów doświadczenia, które rozszerzają i pogłębiają istnienie dwojga ludzi. (... ) Francuzi mają wielce trafne powiedzenie odnoszące się do erosa: "Pragnienie chce nie zaspokojenia, ale trwania" 3.
3 R. May, Miłość i wola, przeł. H. i P. Śpiewakowie, PIW, Warszawa 1978, s. 99-102.
10
Różnice seksualne i stopnie miłości
Ponieważ podręczniki
psychologii i psychiatrii ten temat, sądzę, że jest czymś ważnym, aby podać tu opis naturalnych, danych od Boga, wykraczających poza sferę genitalną cech płciowych dorosłej kobiety i dorosłego męż czyzny. Zrozumienie charakterystyki obu płci jest konieczne dla właściwego odczytania tego, co później powiemy na temat natury ludzkiej miło ści. W każdym razie będzie nam ona służyć jako miara, za pomocą której będziemy mogli osądzać wpływ naszej miłości na drugich. Nasza miłość winna służyć spełnieniu nas samych i tych, których kochamy; co więcej, zarówno my, jak i oni winniśmy spełniać się nie tylko jako istoty ludzkie, ale także jako mężczyźni i kobiety. W pełni rozwinięte cechy męskości i kobiecości stanowią istotę szczęścia na poziomie naturalnym, ponieważ są one konieczne do tego, by dawać i otrzymywać miłość. Ponadto są one absolutnie konieczne, jeśli w życiu jednostek ma zadziałać i przynieść swoje owoce łaska nadprzyrodzona. Dlatego też rodzice powinni posiadać należy cie rozwinięte cechy odpowiednio męskie i kobiece, jeżeli ich dzieci mają osiągnąć dojrzałość i szczęście jako dorośli mężczyźni i dorosłe kobiety. Na tej samej zasadzie brak lub wypaczenie cech męskich i kobiecych - bądź też ich przesadna manifestacja u przedstawiciela płci przeciwnej - wskazują jednoznacznie na to, że zdolność do miłości mogła ulec poważnemu zakłóceniu. Jeśli zwykle
ignorują
11
Psychologia miłości i seksualności
braki w tej dziedzinie występują u rodziców, jest czymś bardzo prawdopodobnym, że odbiją się one na dzieciach w postaci emocjonalnych i umysło wych zaburzeń. Ostrzeżenie to winno być wzięte pod uwagę zwłaszcza przez tych, na których ciąży obowią zek rekrutacji kandydatów do stanu kapłańskie go i życia konsekrowanego. Osobowość rodziców i atmosfera miłości w domu rodzinnym są tutaj o wiele lepszymi kryteriami oceny aniżeli status ekonomiczny i zawodowy rodziny. Ponieważ wiele spośród tak zwanych lepszych domów pozostaje całkowicie przesiąkniętych współczesną kulturą,
której daleko do zdrowia, możemy sensownie zapytać o to, czy takie rodziny w ogóle są w stanie wydać na świat dzieci, które będą zdolne do uzyskania dojrzałości w jakimkolwiek stanie bądź zawodzie. Sposoby, w jakie kobieta lub mężczyzna doświadczają życia i miłości, ciężaru pracy zawodowej, swojego wkładu w życie małżeńskie i rodzinne bądź też celibatu, są całkowicie odmienne. Niemniej, pomimo wszelkich typowych różnic - wyrażających się przez dziedziczność, temperament, rasę i środowisko - między kobietą i mężczyzną istnieje podstawowa równość. Jakże inaczej mogłaby między nimi zaistnieć jakakolwiek harmonia? Kobieta może być, po pierwsze, porównana do górskiego jeziora, do którego spływają wody ze szczytów i z którego po oczyszczeniu ruszają one w dół w postaci rwącej rzeki. 12
Różnice
seksualne i stopnie miłości
U kobiety najistotniejszą cechą jest jej matczyność, rozumiana niekoniecznie jako macierzyń stwo w znaczeniu dawania życia, ale jako pielę gnowanie życia tak, że może ono wzrastać i rozwijać się w całej swojej chwale. Jak to pięknie wyraziła Gertruda VOn le Fort w swojej książce The Eternal Woman: "Ilekroć kobieta jest najpeł niej sobą, tylekroć jest nie sobą samą, ale kimś oddanym; a ilekroć jest kimś oddanym, tylekroć jest panną młodą i matką zarazem". Natura obdarowała kobietę specyficzną wewnętrzną harmonią. Innymi słowy, by użyć terminologii psychologicznej, rozmaite zdolności są w jej osobie o wiele lepiej zintegrowane aniże li w przypadku mężczyzny. A ponieważ w działa niu zdolności te pozostają ze sobą w ścisłym związku, stąd też zaangażowanie kobiety w to, co robi, jest pełniejsze. Uwidacznia się to na przykład w kobiecym sposobie myślenia, rozumienia i osądzania. Zamiast dokonywać tych czynności w sposób chłodny i analityczny, jak czyni to mężczyzna, angażuje Ona w nie całe swoje serce i uczucia. Daje jej to intuicyjne i współczujące rozumienie życia wewnętrznego swoich bliskich. Jak to wyraził Pascal: "Serce ma swoje racje, których rozum nie zna". Pełnia kobiecego zaangażowania manifestuje się także w jej sposobie kochania. Dla tych, których kocha, poświęca się całą swoją duszą i ze wszystkich sił, ale na tej samej zasadzie ulega o wiele głębszemu i dotkliwszemu zranieniu, je13
Psychologia miłości i seksualności śli
nie zostaje odwzajemniona. Jeżeli traci wiarę w innych z powodu zła, którego od nich doświadczył, kobieta często potrafi wierzyć w nich mimo wszystko, zachowując nadzieję, że dobro w drugim człowieku stoi ponad złem. Powtórzmy raz jeszcze: wszystko to podobnie jak niezwykła wytrwałość w cierpieniu - jest możliwe dzięki bliskiej współpracy serca i umysłu. Mężczyzna, gdy doświadcza bólu, czę sto popada w niecierpliwość lub rozpacz, wówczas kobieca wytrwałość niejednokrotnie przywraca mu siłę i odwagę. Egzystencjalna postawa mężczyzny, jego bycie-w-świecie, jest zupełnie odmienne, bardziej skomplikowane i podzielone. Mężczyzna czuje potrzebę bycia kochającym mężem i ojcem i jednocześnie potrzebę poświęcenia się swojej pracy i własnej wspólnocie. Jego umysł i serce, jego intelekt i emocje są w mniejszym stopniu zintegrowane aniżeli w przypadku kobiety. Z tego powodu mężczyzna myśli bardziej ściśle i logicznie, bez zaangażowania emocji i uczuć. Pozwala mu to na utrzymanie odpowiedniej pozycji na konkurencyjnym rynku pracy, ale może w nim również wyzwolić agresję, a nawet przemoc, o ile jego namięt ności ulegną zbytniemu spiętrzeniu. Miłość do rodziny i pragnienie przebywania z nią mieszają się w nim z pragnieniem odejścia i oddania się pracy, własnym interesom bądź też zadaniom w życiu publicznym. Wówczas przeciwna siła ponownie pociąga go ku domowi i rodzinie. Kobieta jej
miłość
mężczyzna
14
Różnice seksualne i stopnie miłości
natomiast ma tylko jedną miłość: swojego męża, dom i rodzinę. Przed mężem jednak stoi trudne zadanie utrzymania odpowiedniej równowagi między jego dwiema miłościami: żoną, domem i rodziną z jednej strony, a pracą, osobistymi interesami i zobowiązaniami wobec wspólnoty, z drugiej. Mężczyzna musi zachować aktywność, jednakże nie do tego stopnia, by utracić zmysł wewnętrznej ciszy i kontemplacji. Musi być w pewnym sensie agresywny i zdecydowany, by zachować pracę; musi się sprzeciwiać złu w świecie, nie tracąc przy tym szacunku dla innych. Musi kontrolować swoje emocje, jednak bez wypierania ich i bez rujnowania własnej empatii i delikatności. Musi także chcieć i potrafić, można by rzec, "uży czyć" siły swojego rozumu żonie, by pomóc jej zachować porządek i harmonię w jej życiu emocjonalnym, kiedy ona tego potrzebuje. Wszystko to zostało pięknie opisane przez Edytę Stein (św. Teresę Benedyktę od Krzyża), ży dowskiego i niemieckiego filozofa, która została karmelitańską zakonnicą i zginęła w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Przytaczam tutaj jej opis różnic pomiędzy mężczyzną i kobietą, mę żem i żoną, zwracając szczególną uwagę na sposób, w jaki różnice te są widziane dzisiaj i nieuczciwie wykorzystywane dla supremacji lub nieuzasadnionych korzyści uzyskiwanych przez płeć przeciwną, podczas gdy faktycznie winny się one wzajemnie uzupełniać ku udoskonalaniu kobiety i mężczyzny. Przytaczam też słowa Edyty 15
Psychologia miłości i seksualności
Stein, ponieważ jako kobieta lepiej rozumie ona, kim kobieta jest i kim powinna być. Tylko feministka, w przypływie skrajnych emocji, zaprzeczy temu, że powołanie kobiety różni się od powołania mężczyzny, że przy jednakowej ludzkiej naturze dusze mężczyzn i kobiet mają każde z osobna swój własny zamysł. Jasne i niepodważalne słowo Pisma wyraża to, czego uczy nas doświadczenie od samego początku istnienia świata: kobieta jest stworzona ku pomocy mężczyźnie i jako jego matka. Do tego przeznaczone jest jej ciało i jest to darem jej duszy, by skłaniać się raczej ku ludziom aniżeli ku rzeczom i sprawom, bardziej ku konkretowi aniżeli abstrakcji; zwracać się zawsze ku temu, co żyjące, osobowe i całkowite. Pragnie ona rozwijać się w pełni - nie, na przykład, jako sam umysł kosztem serca ani też jako umysł i serce kosztem ciała.
Ta sama leżąca u podstaw bycia matką skłon ku pełni zaznacza się w kobiecym życiu kognitywnym. To, co do niej przemawia najpierw i jest jej radością, to obraz i spotkanie, nie poję cie ani prawo, tak że nie poszukuje ona jakichś stałych, sztywnych systemów, ale raczej otwiera się na treść, szeroką, płynącą i barwną. Jej rozumienie, podobnie jak u artysty, jest raczej wyczekiwaniem i przysłuchiwaniem się prawdzie aniżeli pościgiem za nią. (... ) Troszczyć się, opiekować, ochraniać i pomagać we wzroście - oto ność
16
Różnice seksualne i stopnie miłości
naturalne dla matki pragnienia i zdolności każ dej kobiety, a z nimi łączy się pragnienie i zdolność bycia towarzyszką życia. Jej dar i szczęście zasadzają się na udziale w życiu drugiej osoby, a udział znaczy dla niej tyle, co uczestnictwo we wszystkim tym, co dotyczy ukochanego człowie ka, w rzeczach wielkich i małych, w jego smutkach i radościach, w jego pracy i problemach. Mężczyzna ma skłonność do zamykania się w kręgu swoich spraw, a jeszcze bardziej włas nych poglądów, oczekując od innych zainteresowania i gotowości do świadczenia mu usług; przeważnie jednak jest mu trudno się na nich skoncentrować. Dla kobiety, która jest ze swej istoty kimś bardziej bezczasowym i która nigdy nie jest tak bardzo "teraźniejsza" jak mężczyzna, takie przystosowanie jest czymś naturalnym. Z łatwo ścią i elastycznością, które stanowią jej talenty, potrafi ona ze zrozumieniem i współczuciem wstąpić w krąg spraw dla niej odległych, które byłyby jej obojętne, gdyby nie dotyczyły bliskiej osoby. To wypływające z jej serca bogactwo, niemal nieograniczona cierpliwość i zdolność do poświęceń, umożliwiają jej uczestnictwo w życiu mężczyzny, uczestnictwo, które budzi w nim siłę i pomnaża jego osiągnięcia. Czyni to z cierpliwością, bo chociaż mężczyzna jest zdolny do tego, by zrobić więcej, ona potrafi więcej znieść; podczas gdy on rozporządza większą siłą, ona dysponuje większymi zasobami energii. Ta dyskretna matczyna troska i opieka jest w życiu męż-
17
Psychologia miłości i seksualności
czyzny czymś tak ważnym, że potrzebuje on ich również w życiu dojrzałym nawet wtedy i właśnie wtedy. Nie bez powodu mężczyzna nazywa swoją ukochaną "serduszkiem" (ang: tender sweetheart). Ponieważ mężczyzna służy swojej sprawie bardziej bezpośrednio, a kobieta działa raczej w trosce o niego, jest czymś naturalnym, że pozostaje ona pod jego przewodnictwem. Wymagania Pisma co do tego, aby była mu uległą jako swojej głowie, nie są jakimś kaprysem ustanowionym wbrew logice rzeczy. Przeciwnie, biblijne przykazanie nadaje stosowne imię metafizyce płci. Jeśli na partnerstwo kobiety i mężczyzny spojrzymy za pomocą metafory drzewa, wówczas mężczyzna będzie jego koroną, a kobieta korzeniem. Ukryty korzeń wspomaga nawet najwyż sze, sięgające ku słońcu konary, które same z kolei zasilają nawet najodleglejszy korzeń. To korzeń dostarcza pokarmu pnącemu się w górę wierzchołkowi. On sam zaś, sięgając swoją mocą korzenia, sprawuje nad nim władzę. Ze względu na to, że talenty są w kobiecie związane z jej skażoną naturą, będą one zawsze narażone na wypaczenie. Jeśli jej osobowy dar nie będzie chroniony, wówczas może przybrać wynaturzonąformę zbytniego zaabsorbowania sobą i dążenia do tego, by skupiać na sobie uwagę innych; może się przekształcić w próżność, nadmierne pożądanie nagrody lub też niekontrolowaną potrzebę komunikacji. Z drugiej strony,
18
Różnice
seksualne i stopnie miłości
może się on przerodzić w przesadne, niedyskretne zainteresowanie innymi, ciekawość, plotkarstwo i wścibstwo. Jej zmysł ujmowania całości może z łatwością doprowadzić do rozproszenia sił, do niechęci wobec wszelkiej dyscypliny, do płytkiego zainteresowania wieloma sprawami naraz i do zaborczości, która wykracza poza prawdziwą macierzyńską troskę. Od elastyczności do zniewolenia, od umiejętności ujmowania spraw w sposób całościowy i widzenia ich z kilku stron do ambiwalencji; od cierpliwego obcowania z bólem do marudzenia; od geniuszu przyjaźni i przymierza do umysłowej ciasnoty, sekciarstwa i fanatyzmu - oto kara za chorobliwe wyolbrzymianie kobiecych zdolności. Współczująca towarzyszka staje się wtedy intruzem, który nie pozwala już osobom ani rzeczom dojrzewać w ciszy i spokoju, a miejsce radości i pomocnej siły zajmuje apodyktyczność 4 •
Jako remedium na te słabości Edyta Stein postuluje, aby kobieta zaangażowała się w pracę intelektualną, która może służyć jako antidotum dla zbyt silnej osobowości. Chroni przed powierzchownością, a dzięki konieczności podporządko-
4 Cyt. za: J. Oesterreicher, The Walls are Crumbling, Devin-Adair, Nowy Jork 1952. Por. także E. Stein, Kobieta, jej zadanie według natury i łaski, przeł. s. J.l. Adamska OCD, Tczew - Pelplin 1999, s. 10-11- przyp. red.
19
Psychologia miłości i seksualności
wania się obiektywnym kryteriom, staje się szkouda się jej uniknąć kultu specjalizacji, dzięki intelektualnej dyscyplinie kobieta może w ten sposób osiągnąć dojrzałość i harmonię, a dzięki nim wkroczyć w obszar prawdziwej kultury i autentycznego człowieczeństwa. Oczywiście miejscem szczególnym dla kobiety jest dom, jednak i poza nim istnieje wiele dziedzin, w których może ona wypełnić swoje kobiece powołanie. Może to być medycyna, nauczanie, działalność socjalna, praca sekretarki bądź każ de inne zajęcie, które wymaga współczującego wglądu w świat drugiej osoby, takie jak działal ność wydawnicza lub translatorska. Jeśli nawet okoliczności zmuszają ją do działalności w śro dowisku, które nie bardzo pasuje do natury kobiety, jak fabryka, laboratorium badawcze lub wojsko, kobieta i tak może tam wypełnić właści wą sobie rolę. W dziedzinach, które tradycyjnie przynależą mężczyznom, ci ostatni często ulegają dehumanizacji. Wówczas współpraca z kobietą, kontakt z jej troską o całość spraw i o ludzi łą posłuszeństwa. Jeśli
może stanowić właściwą przeciwwagę.
Wydaje się czymś oczywistym, że uzyskanie i kobiecej dojrzałości zakłada długi i czę sto trudny proces rozwoju polegający na integracji rozmaitych cech płciowych zarówno w szerszym, jak i węższym sensie tego słowa. W wieku dziecięcym odmienność płciowa jest jeszcze sła bo obecna. Dziecko może ciekawić struktura anatomiczna płci przeciwnej, jednak z chwilą gdy męskiej
20
Różnice seksualne i stopnie miłości
ciekawość
ta zostaje zaspokojona, zainteresowaustaje. Fakt odmienności zostaje w końcu zaakceptowany jako mniej lub bardziej dokuczliwa prawda. Według chłop ców dziewczynki są płaczliwe i plotkują, dla dziewczynek chłopcy są brutalni i skłonni do bijatyk. W wieku około dziewięciu lat chłopcy i dziewczynki mają swoje własne zajęcia i chadzają własnymi drogami; dochodzi pomiędzy nimi nawet do pewnego rodzaju konfrontacji. Chło piec ma niejednokrotnie więcej problemów ze swoim byciem "chłopcem" aniżeli dziewczynka ze swoim byciem "dziewczynką", ponieważ atmosfera domu i rodziny jest przeważnie zdominowana przez czynnik kobiecy, reprezentowany przez matkę. Niemniej zarówno chłopcy, jak i dziewczynki w tym wieku zaczynają identyfikować się z członkami własnej płci. Dlatego też na progu pokwitania stosunek do płci przeciwnej staje się bardziej ambiwalentny i ulega pogorszeniu z powodu niepewności w stosunku do siebie samego. W wieku pokwitania biologiczny rozwój płcio wy jest związany z uczuciami seksualnymi pojawiającymi się wskutek nocnych polucji, spontanicznej stymulacji genitalnej lub silnych emocji, lęku, gniewu lub fizycznego wysiłku. Począt kowo uczucia te nie są jeszcze ukierunkowane w stronę drugiej osoby, jednak w miarę jak chłop cy i dziewczynki próbują zintegrować te doświad czenia ze swoim własnym życiem, zaczynają, co nie
odmiennością płciową
21
Psychologia miłości i seksualności może się wydawać dziwne, formować intymne relacje w obrębie własnej płci. W nawiązywanych bliskich związkach pojawia się zaufanie, które wyklucza udział trzeciej osoby. Te głęboko ludzkie spotkania zyskują na znaczeniu, zaspokajając potrzebę odkrycia osobowości drugiego, jak również swojej własnej tożsamości. Przyjaźń taka jest w istocie doświadczeniem miłosnym i jeże li życie emocjonalne jednostek rozwija się w sposób normalny i zdrowy, z czasem pojawia się miłość do płci przeciwnej i dojrzalsza młodzieńcza przyjaźń. Proces ten stanowi z tego względu fazę przygotowawczą w procesie zbliżania się do drugiej płci na drodze normalnej przyjaźni, w której pierwotnie ambiwalentne uczucia ustępują miejsca szczeremu wzajemnemu zainteresowaniu. Dziewczynki i chłopcy odkrywają we wzajemnych spotkaniach, jak wiele wspólnego mają kobiety z mężczyznami, co sprzyja ich wzajemnemu zbliżeniu. Równocześnie, pomimo całej bliskości, pojawia się element odmienności, bycia różnym. Dziewczynka otwiera przed chłopcem nowy świat, dzięki czemu zauważa on ze zdziwieniem, że jej domeną nie jest agresja i pokonywanie przeszkód, z jakimi ma do czynienia u kolegów. I chociaż na początku ma on skłonno ści do podważania własnego sposobu bycia, to jednak z czasem dochodzi do jego akceptacji przy jednoczesnym zachowaniu podziwu dla świata dziewczynek. Dziewczynka z kolei ulega fascynacji światem
22
Różnice seksualne i stopnie miłości
chłopców.
I tak stopniowo dochodzi do wzajemnego przyciągania, co prowadzi do powstania nowej relacji, którą najlepiej określić jako delikatność zrodzoną z poszanowania. To zwrócenie ku drugiej stronie, naznaczone delikatnością i miłością, prowadzi w sposób spontaniczny do pieszczot i pocałunków, gestów, które tak dobrze słu żą wyrażaniu chęci sprawowania ochrony i opieki nad drugim. W rezultacie poczucie osamotnienia ustępuje doświadczeniu drugiego jako kogoś, kto pomaga w utwierdzeniu własnej egzystencji. Pocałunek i pieszczota ocierają się oczywiście o próg seksualności genitalnej, nie stanowi to jednak problemu tak długo, dopóki zaangażowane przy tym uczucia rozwijają się w sposób delikatny, z zachowaniem szacunku dla drugiego i o ile są one kontrolowane przez "miłość powściągli wą', którą omówię poniżej.
Z przedstawionego powyżej ogólnego szkicu rozwojowego widać wyraźnie, że płciowa odmienność kobiet i mężczyzn manifestuje się i jest doświadczana przy rosnącym zaangażowaniu czynnika psychicznego. Seksualność genitalna traci swoją początkową dominującą siłę, w miarę jak dają o sobie znać inne czynniki, takie jak temperament, charakter i osobowość. Wszystkie te elementy podlegają integracji w obrębie stabilnej i trwałej, dorosłej osobowości dzięki rozwojowi tego, co w człowieku najważniejsze. To coś to nie powszechnie przywoływane libido, ale ludzka miłość.
23
Psychologia miłości i seksualności
LUDZKA MIŁOŚĆ Jeżeli chcemy ocalić
siebie samych i nasze dzieci przed wieloma cierpieniami, które w dzisiejszym, wyzutym z miłości i przesyconym seksem świecie zadają sobie nawzajem ludzie, najważ niejsze jest, abyśmy zrozumieli wewnętrzną strukturę oraz modus operandi ludzkiej miłości. Symptomy występujących zagrożeń są oczywiste. Egoizm i frustracja, rosnący strach i utylitaryzm, nienawiść i obojętność, ateizm i odrzucenie duchowych oraz moralnych wartości. I chociaż zewsząd słyszymy nawoływania do miłości, to czę sto trafiają one jak grochem o ścianę, a to dlatego, że uznawane są za pustosłowie przez tych, którzy nigdy nie byli kochani nawet przez rodziców. Nie udało nam się jeszcze w pełni pojąć, na czym polega niezwykła, twórcza i uzdrawiająca moc miłości. Jest tak w dużej mierze dlatego, że zwykle cały nacisk kładzie się tylko na jeden aspekt bądź też etap ludzkiej miłości, podczas gdy inne są przez nas ignorowane i wypierane pośrednio lub wprost. W rezultacie nasze naj szlachetniejsze wysiłki zmierzające ku temu, by kochać, okazują się próżne i pozbawione znaczenia. Zamiast miłości budującej intymność, wyrażającej się
w ciepłych, osobistych relacjach, mamy zimne, oparte na zasadach biznesu struktury działalno ści dobroczynnej i opieki socjalnej. 24
Różnice seksualne i stopnie miłości
Czym zatem jest ludzka miłość? W ogólnym sensie słowo "miłość" oznacza uczucie przycią gania lub, jak nazywał to św. Tomasz, poczucie więzi (complacentia), którego doświadczamy w relacji do dobra postrzeganego w jakiejś osobie lub rzeczy. Możemy doświadczać takiego poczucia więzi lub przyciągania ze strony gór czy morza, muzyki lub malarstwa, kotka lub szczenięcia, tej czy innej osoby. Istotnym czynnikiem pozostaje zawsze moment przyjemnej emocji zwanej miłością. Święty Tomasz z Akwinu prawidło wo rozróżnił pomiędzy miłością zmysłową (emocją miłosną), a miłością jako działaniem woli (miłość wolicjonalna). Zwykle jednak ludzie nie czynią rozróżnienia pomiędzy miłosną emocją czy uczuciem a równoczesnym poruszeniem woli; po prostu nie znają tego rozróżnienia. Mamy skłon ność do tego, by nazywać miłością wszystkie "uczucia" związane z miłością. Jednakże, czy jesteśmy tego świadomi, czy też nie, nasza miłość działa zawsze na dwóch poziomach: stymulacji uczuciowej i towarzyszącego jej poruszenia woli. Dzieje się tak dlatego, że czło wiek reaguje zawsze całościowo, jako niepodzielna, substancjalna jedność duszy i ciała. Nawet nasza miłość do Boga powinna obejmować zarówno emocje, jak i wolę, zgodnie z tym, czego nauczał Chrystus: "Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą" (Mk 25
Psychologia miłości i seksualności
12,30)5. 'futaj, oczywiście, obiekt naszej miłości - Bóg jest czysto duchowej natury i jako taki odnosi się do duchowego aspektu naszej woli, jednak jednostka winna być również zdolna do doświadczenia rezonansu tej miłości na poziomie emocjonalnym, w przeciwnym wypadku nie moglibyśmy określić tej miłości jako czegoś naprawdę ludzkiego. Wynika z tego, że miłość do Boga i do bliźniego powinna angażować nasze całe istnienie, łącznie ze zmysłami. Jeżeli ku obiektowi naszej miłości zwraca się jedynie nasza wola, wówczas nasza miłość jest niekompletna, niedoskonała i brak jej tego, czego od naszej miłości do Boga i do bliźnich domaga się Stwórca. I chociaż jest prawdą, że emocja miłosna w stosunku do miłości wolicjonalnej jest czymś niższym, to jednak dla kultywowania wzajemnej miłości między ludźmi jest ona absolutnie konieczna. Trudno jest doszukać się jakichś konkretnych pobudek do tego, by kochać innych albo by być przez nich kochanym dopóki, mówiąc dosłownie, my i oni nie "odczujemy" miłości. Dotykamy tutaj pytania o to, jak te dwa rodzaje ludzkiej miłości są ze sobą wzajemnie powiązane. Jak powiedziałem, miłość wolicjonalna stoi wyżej i jest ważniejsza, ponieważ
5 Cytaty biblijne za: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia 1Ysiqclecia, Pallottinum, wyd. V, Poznań 2000 - przyp. red.
26
Różnice
seksualne i stopnie miłości
ludzki intelekt stoi ponad całością poznania zmysłowego, a ludzka wola ponad emocjami. Ukierunkowanie naszej woli określa to, czym jesteśmy jako ludzie. Jeżeli nasza wola jest skierowana ku Bogu, kiedy kochamy Go miłością duchową, nasz związek jest w swej istocie dobry i możemy powiedzieć, że żyjemy w przyjaźni z Bogiem. Jeżeli jednak nasza wola jest od Niego odwrócona z powodu ciężkiego grzechu, wówczas nie ma już w nas duchowej miłości do Boga niezależnie od tego, jak wyglądają nasze uczucia. To samo odnosi się do naszej miłości do bliź nich. Kiedy chcemy dobra dla drugiej osoby, wówczas mamy do czynienia z miłością duchową i wolicjonalną. Jest ona możliwa nawet wtedy, gdy jednocześnie na poziomie uczuciowym doświad czarny obojętności czy niechęci wobec tego drugiego. Ze względu na naszą miłość wolicjonalną będziemy unikać czynienia tego, co dla niego jest złe lub co mogłoby go zranić. Czasem nawet czynimy dla niego pozytywne dobro, choćby z poczucia obowiązku. Przykazanie Chrystusa odnośnie miłości nieprzyjaciół odnosi się w sposób specyficzny do owej miłości wolicjonalnej, ponieważ osoba, która źle nam życzy lub faktycznie zadaje cierpienie, nie może wywoływać w nas pozytywnych uczuć. Wobec takiej osoby możemy czuć miłość tylko wtedy, gdy pomimo faktu, że odnosi się do nas wrogo, odnajdujemy w niej jakiś inny aspekt dobra; na przykład to, że jest on lub ona również człowiekiem albo bratem lub siostrą 27
Psychologia miłości i seksualności
w Chrystusie. Jednak tylko najdojrzalsi spośród nas i naj świętsi będą w stanie jednocześnie kochać i odczuwać miłość do wrogiej im osoby. W porównaniu z miłością duchową, wolicjonalną, miłosna emocja jest jedynie czymś wtórnym. Nie określa ona naszej istoty i naszej duchowości. Nie oznacza to jednak, że miłość emocjonalna jest czymś zbędnym, czymś, bez czego może my się obyć. Przeciwnie, chociaż miłość emocjonalna należy do niższego porządku, przynależy ona do naszego istnienia tak samo jak nasza wola. Jak już stwierdziliśmy, miłość bez towarzyszącej jej miłosnej emocji jest niepełna i niedoskonała. Miłość emocjonalna przynależy do naszej ludzkiej natury, jest warunkiem jej doskonałości i to tak bardzo, że bez niej osoba nie jest w pełni człowiekiem. Brak miłości to brak integralnej części naszego człowieczeństwa. Bez tego dopełnienia człowiek nie byłby zdolny sprostać Chrystusowemu, dwuczłonowemu przykazaniu miłości Boga i bliźniego. Dzieje się tak dlatego, że ludzkie uczucie miło ści warunkuje wzajemne porozumienie z innymi. Kontakt z drugim możemy zainicjować jedynie poprzez percepcję zmysłową, a to angażuje nasze uczucia. Miłość wolicjonalna, jak już powiedzieliśmy, przekracza miłosne emocje i dlatego nie może być odbierana na poziomie zmysłowym, chociaż może znajdować swoje odbicie w miłości emocjonalnej. Stąd też jeżeli emocje miłosne nie dojdą do głosu, ustanowienie praw28
Różnice seksualne i stopnie miłości
dziwie ludzkiego związku miłosnego między osobami staje się niemożliwe. W celu przeprowadzenia analizy miłosnego przyciągania musimy rozróżnić pomiędzy miłością egoistyczną a miłością wspaniałomyślną. Pociąg ku drugiemu może być stymulowany na dwa różne sposoby. Po pierwsze, dobro w drugim lub w jakiejś rzeczy mogę postrzegać jako skierowane ku mnie. Chcę je posiąść i cieszyć się nim. Nie kocham dobra dla niego samego, ale tylko o tyle, o ile jest ono przyjemne bądź użyteczne dla mnie. Jest to miłość skoncentrowana na mnie samym, która wychyla się ku bliźnim lub rzeczom po to tylko, by je posiąść dla swojego pożytku. Mamy z nią do czynienia na przykład wówczas, gdy mężczy zna pożąda kobiety jedynie dla osiągnięcia seksualnego zaspokojenia. Jego miłość nie wykracza poza nie i nie jest on w stanie kochać jej jako osoby ani ustanowić z nią prawdziwej przyjaźni. Podobnie w przypadku przyjaźni czysto utylitarnej, dana osoba skłania się ku drugiej jedynie w celu uzyskania osobistej korzyści i jest to kolejny ewidentny przykład miłości skoncentrowanej na samym sobie. Z miłością wspaniałomyśl ną rzecz ma się zupełnie inaczej. W tym przypadku kocham drugiego człowieka jako osobę. Nie staram się przyciągać go do siebie w celu uzyskania nad nim dominacji, ale sam, by tak rzec, odrywam się od siebie, ulegając przyciąganiu z jego strony (pierwotne znaczenie miłości erotycznej). Ta osoba jest dla mnie dobrem, jednak z pewno29
Psychologia miłości i seksualności ścią nie dlatego, że służy ona mojej przyjemności lub że jest dla mnie użyteczna. W takim związku nie poszukuję siebie samego, ale pożądam dobra dla drugiej osoby, pragnę, by było jej dobrze i by była szczęśliwa. Co więcej, znajduję się z drugim w tak ścisłej komunii, że sam doświadczam jego smutków i cierpień, podobnie jak szczęścia i radości. Miłość wspaniałomyślna jest w pierwszym rzę dzie miłością wolicjonalną z tego powodu, że duchowa zdolność woli umożliwia człowiekowi orientację na dobro uniwersalne i na dobro drugiego. Z drugiej strony, miłość emocjonalna jest ze swej istoty nakierowana na samego siebie; nie potrafi sama z siebie być wspaniałomyślna i altruistyczna. Z tego powodu zwierzęta nie potrafią kochać miłością pozbawioną egoizmu. To miłość wspaniałomyślna - wolicjonalna, uzdalnia człowieka do przekraczania samego siebie i myślenia w pierwszym rzędzie o dobru drugiego. Stąd też miłość, która powinna charakteryzować myślące zwierzę - człowieka, jest miłością wspaniałomyślną, miłością-przyjaźnią. Tylko w ten sposób jednostka może wypełnić Chrystusowe przykazanie miłości bliźniego. Oto cel naszej egzystencji: sięgnąć ideału miłości wspaniałomyślnej. Osiągnięcie tego celu jest tak trudne dlatego, że nasza natura została zraniona przez grzech pierworodny. Mamy dużą skłonność do egoizmu, do tego, by w relacji z drugim szukać własnego dobra. Tylko w sposób stop-
30
Różnice seksualne i stopnie miłości
niowy i czasami w długim procesie, z pomocą Bożej łaski, osoba staje się zdolna do miłości wspaniałomyślnej, którą św. Tomasz z Akwinu nazywa amor amicitiae (miłością-przyjaźnią). Pamiętajmy jednak, jak ważne jest to, że zarówno Boga, jak i bliźniego winniśmy kochać całą swoją osobą i dlatego kochać musimy z zaangażowaniem zarówno naszej woli (miłość wolicjonalna), jak i naszych uczuć (miłość emocjonalna).
EMOCJE ZWIĄZANE Z MIŁOŚCIĄ Spróbujmy teraz odpowiedzieć na pytanie, jak i jak rozwija się miłość emocjonalna. Po pierwsze, miłosne emocje zwykle pojawiają się na długo przed miłością wolicjonalną. We wczesnych latach życia człowiek jest przede wszystkim istotą zmysłową, której intelekt i wola pozostają ciągle jeszcze ukryte. Upływa zwykle parę lat, zanim intelekt nabędzie dostatecznej wiedzy abstrakcyjnej do tego, by być zdolnym wznieść się ponad poziom poznania zmysłowego, to samo tyczy się woli. Musi też upłynąć wiele czasu, zanim miłość wolicjonalna będzie mogła objąć rolę przewodnika i przejąć kontrolę nad miłością emocjonalną. Ideałem jest, gdy miłość wolicjonalna rozwija się w harmonii z czyimiś zdolnościa mi intelektualnymi, natomiast faktem jest, że w procesie rozwoju miłość emocjonalna zaczyna działa
31
Psychologia miłości i seksualności działać na długo przed wyłonieniem się miłości wolicjonalnej. Z czasem jednak miłość emocjonalna powinna znaleźć się pod kontrolą rozumu i woli, co czyni możliwym rozwój zintegrowanej, dojrzałej osobowości.
Tak jak każde inne uczucie, miłość musi się w sposób stopniowy. Jest to możliwe jedynie wtedy, gdy od najwcześniejszych lat dziecko doświadcza, że bliźni (zwykle jest to matka) czyni względem niego dobro. Dziecko nabywa tego doświadczenia za pośrednictwem zmysłów, a przede wszystkim przez zmysł dotyku. Pieszczoty, pocałunki, przytulanie i kołysanie pochodzące od drugiej osoby, w szczególności od matki, są pierwszym i najważniejszym doświadczeniem przyjemności i bycia kochanym. Są one ważne, ponieważ dziecko doświadcza w ten sposób bezwarunkowej afirmacji; sprawiają, że w swojej egzystencji czuje się ono bardziej bezpieczne i za ich pośred nictwem przekonuje się, że samo jest dobre, poznaje swoją wartość. Wraz z rozwojem innych zmysłów dziecko doświadcza miłości swojej matki również w jej czułym spojrzeniu i łagodnym tonie głosu; następnie w jej pełnych miłości i afirmacji słowach. Pomimo upływu lat miłosna ekspresja za pośrednictwem dotyku ciągle pozostaje ważna, chociaż w swojej formie dostosowuje się ona do różnych, kolejnych stadiów dziecięce go rozwoju. Wszystkie zmysłowe przejawy rodzicielskiej miłości uczuciowej i wolicjonalnej są przez dziecko odczuwane jako przyjemność i wyrozwijać
32
Różnice seksualne i stopnie miłości
zwalają w nim miłość do rodziców, która jest pozbawiona jakichkolwiek motywów utylitarnych. Im bardziej dziecko doświadcza tego, że jest kochane w taki wspaniałomyślny sposób, tym bardziej jest ono zdolne do zmysłowego odczuwania innej osoby jako dobra, a co za tym idzie, do wła snej miłości ku drugiemu. W jaki jednak sposób wyraża się taka miłość? Tutaj znowu musimy rozróżnić pomiędzy miło ścią wolicjonalną a miłosnymi emocjami. Jako ekspresja zmysłowego apetytu lub emocji miłość emocjonalna charakteryzuje się swoimi włas nymi aspektami psychicznymi i somatycznymi. Każda emocja ma swoje własne psychosomatyczne reakcje i manifestacje. Obejmują one pewne symptomy natury fizjologicznej: krążenie krwi, bicie serca, postawę, wyraz twarzy, kolor skóry, ton głosu itd. Wynika to z faktu, że psyche i soma (dusza i ciało) stanowią w obrębie ludzkiej istoty substancjalną jedność i łatwo oddziałują wzajemnie na siebie. Reakcje psychosomatyczne, na przykład strach lub gniew, sąnam dość dobrze znane, podczas gdy te związane z miłością często pozostają nierozpoznane. Emocje miłosne uzewnętrzniają się w ludzkiej postawie, we wzajemnych spojrzeniach, w ciepłym, przyjemnym tonie głosu, w sposobie, w jaki ściskamy sobie dłonie, w aurze uprzejmości i przyjaźni, którą potrafimy promieniować. Oczywiście te przejawy lub wyrazy miłosnych emocji pozostają uwarunkowane przez nasz osobisty tempe-
33
Psychologia miłości i seksualności
rament, płeć, rasę, narodowość, kulturę, wychowanie i środowisko. Czynniki te nie tylko modyfikująi warunkująreakcje psychosomatyczne, ale mogą również doprowadzić do ich całkowitego stłumienia. Należy także zauważyć, że reakcje psychosomatyczne będą się różnić między sobą w zależ ności od rodzaju doświadczanej miłości. I tak,
typową reakcją psychosomatyczną towarzyszą cą
uczuciom związanym z miłością wspaniało jest czułość, wyrażana poprzez delikatne pieszczoty, ciepłą barwę głosu czy też miłosne spojrzenia. Taka delikatna czułość odznacza się szacunkiem i czcią wobec drugiego, nie naruszając jego integralności tak, że pozostaje w pełni sobą, ponieważ miłość wspaniałomyślna jest wolna od wszelkiego egoizmu. Zupełnie inaczej jest z miłościąskoncentrowa ną na własnym dobru, która również odznacza się właściwymi sobie reakcjami psychosomatycznymi. W tym przypadku jednakże jedna osoba stara się posiąść drugą; zamiast być obiektem wolnej od egoizmu miłości, drugi jest tu raczej przedmiotem użycia. Tak więc pieszczota lub pocałunek w dłoń, czoło a na wet usta, który bywa wyrazem miłości wspaniałomyślnej i życzliwej, jest zupełnie różny od pieszczoty lub pocałunku, które wynikają z pożądania. W tym ostatnim przypadku w miejsce łagodności i szacunku dla osoby mamy do czynienia z zawładnięciem, a czasami dzikim pożądaniem zmierzającym ku zaspokojemyślną
34
Różnice seksualne i stopnie miłości
niu własnych pragnień. Tak dzieje się ze wszystkimi dotykowymi formami ekspresji w owych dwóch rodzajach miłości; są one istotowo odmienne i każdy, kto dysponuje odpowiednio rozwinię tymi uczuciami, staje się natychmiast świado my tej różnicy. Uczucia, które towarzyszą miłości wspaniało myślnej, nie kończą się na reakcjach psychosomatycznych, lecz stymulują dobrowolne odruchy skierowane ku ukochanej osobie. Ten, kto kocha, pragnie, by jego miłość znalazła swój wyraz i była odczuwana; chce obdarować ukochaną osobę dobrem, uczynić ją szczęśliwą i usunąć źródło jej smutków i bólu, pragnie zaspokoić jej potrzeby. Wszystko to jest zwyczajną ekspansją uczuć właś ciwych miłości wspaniałomyślnej i dobroczynnej i dlatego jest ona naturalnym źródłem wszelkiej harmonii i przyjaźni miedzy ludzkimi istotami. Z drugiej strony miłość czysto wolicjonalna nie musi koniecznie pociągać za sobą jakichkolwiek reakcji psychosomatycznych. Może być ona aktem czysto duchowym, pozbawionym symptomów fizycznych. Można kochać Boga, a na wet drugiego człowieka, bez żadnych zauważalnych zmian natury fizycznej. Do reakcji psychosomatycznych dochodzi jedynie wówczas, gdy w miłości wspaniałomyślnej dochodzą do głosu uczucia, jednak wówczas reakcje te są konsekwencją uczuć, a nie wspaniałomyślnej, wolicj onalnej miłości jako takiej. Miłość wspaniałomyślna i wolicjonalna może skłaniać osobę do aktów życzliwości i dobroczyn35
Psychologia miłości i seksualności ności wobec drugiego bądź też do pracy na rzecz jego dobra. Wszystko to może dziać się bez udziału miłosnych uczuć, a jedynie dlatego, że ktoś uważa czynienie dobra wobec drugiego za słusz ne i właściwe. Jest to możliwe dlatego, że w odróżnieniu od zwierząt, które działają wyłącznie pod wpływem afektów, u ludzi do głosu dochodzi wola, która potrafi całkowicie przekraczać świat emocji. Jednak i tutaj zachodzi różnica pomię dzy działaniami dobrowolnymi, które pochodzą od miłości wspaniałomyślnej, a tymi, których źródłem jest miłość skoncentrowana na sobie samym. Te pierwsze mają na celu dobro drugiego, podczas gdy celem drugich jest dobro mnie samego. Rozpoznawszy sposób, w jaki manifestują się owe dwa rodzaje miłości, pytamy teraz o to, jak są one postrzegane przez drugą osobę. Jak już zauważyliśmy, miłości czysto wolicjonalnej nie muszą koniecznie towarzyszyć żadne przejawy natury fizycznej. Stąd też postrzeganie jej przez drugiego staje się możliwe dopiero wówczas, gdy do głosu dochodzą miłosne emocje. Z drugiej strony emocjom miłosnym, podobnie jak i wszelkim innym, zawsze towarzyszy pewna, choćby bardzo słaba, zmiana psychosomatyczna. Ta z kolei staje się przedmiotem poznania ze strony drugiego, szczególnie poprzez zmysły wzroku, słuchu i dotyku. Poprzez wzrok rozpoznajemy wyrazy miłości w oczach drugiego, jego uśmie chu i kolorze skóry. Za pośrednictwem słuchu
36
Różnice seksualne i stopnie miłości
docierają do
nas miłosne słowa, komplementy lub obecna w tonie głosu. Poprzez dotyk docierają do nas pieszczoty i pocałunki. Wszystkie te fizyczne bodźce ukochany interpretuje jako znaki i wyrazy miłości. I istotnie jest tak, że druga osoba potrafi wyczuć to, czy pieszczota lub delikatny dotyk wynika z prawdziwej miłości i szczerych uczuć, czy też jest po prostu konsekwencją woli, jak dzieje się wówczas, gdy dotykamy i obdarzamy pieszczotami kogoś chorego z pobudek terapeutycznych. Człowiek potrafi z premedytacją obdarzać drugiego rozmaitymi gestami, które mogą sprawiać wrażenie przejawów miłosnych uczuć, jednak wrażliwa osoba nigdy nie da się tutaj zwieść pozorom. Stąd też drugi potrafi rozpoznać, czy seksualne pieszczoty są wyrazem miłości prawdziwie wspaniałomyślnej, czy też jedynie objawem egoistycznego pożądania. Jak jednak reaguje ktoś obdarzony przejawami autentycznej miłości'? Jeśli spostrzega on, że ma do czynienia z prawdziwą miłością wspaniałomyślną, która utwierdza go w jego egzystencji, wówczas dochodzi do ukonstytuowania się odczuwalnego przez niego dobra. Uczucie płynące z takiej miłości bywa zazwyczaj odwzajemnione. Wyrażona spontanicznie i w sposób naturalny miłość zwykle wywołuje wzajemność, a wraz z nią budzi się radość kochania. Mówimy, że dzieje się tak zazwyczaj, jednak nie musi tak być zawsze, ponieważ czasami u obdarowanego uczuciem kochający nie znajduje oddelikatność
37
Psychologia miłości i seksualności
wzajemnienia. Cokolwiek otrzymujemy, powiada św. Tomasz z Akwinu, zależy to od sposobu istnienia lub kondycji otrzymującego. Dlatego też jeżeli osoba obdarowana czyjąś miłościąjest smutna lub wrogo nastawiona, wówczas nie doświad czy ona tej miłości jako dobra i na nią nie odpoWIe. Miłość
wolicjonalna, jak już zauważyliśmy, nie w sposób automatyczny w ukochanym miłosnych uczuć. Dobro, które wywołane miło ścią drugiego nakierowane jest na nas, niekoniecznie musi dosięgnąć naszych uczuć. Może my wiedzieć, że drugi pragnie naszego dobra, że on lub ona kocha nas na sposób duchowy, jednak wiedza ta może w nas stanowić jedynie akt czysto intelektualny. Może on wywołać w nas uczucie wdzięczności, którą możemy bądź nie, wyrazić w słowach, jednak sam w sobie nie wyzwoli w nas miłosnych uczuć. Ta prawda ma wielkie znaczenie dla zrozumienia naszego stosunku do Boga. Możemy mieć mocną wiarę w to, że wszystko, co mamy, otrzymujemy od Boga i że jest On naszym ostatecznym dobrem, a jednak nie musi to koniecznie wywoływać w nas miłosnych uczuć wobec Niego. W rzeczywistości możemy pozostać zimni jak głaz, mogą się nawet w nas pojawić, w takim czy innym aspekcie, uczucia niechęci. Prawdziwe uczucie miłości do Boga może w nas zaistnieć jedynie wówczas, gdy emocja miłosna będzie miała swój udział w naszej miłości duchowej. Trzeba wywołuje
38
Różnice seksualne i stopnie miłości
przy tym założyć, że do takiej miłości emocjonalnej jesteśmy w ogóle zdolni. Osoba, która jest tej zdolności pozbawiona, nie będzie nigdy w stanie doświadczyć prawdziwie ludzkiej miłości ku Bogu, ponieważ miłość duchowa nie przeniknie całości jej osoby. Ktoś taki nie będzie w stanie kochać Boga "całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całąswojąmocą". Podobnie niedostatek miłości emocjonalnej u rodziców - których autentyczna wolicjonalna miłość sprawia, że czynią oni dla swoich dzieci wszystko, co w ich mocy - jest odpowiedzialny za chłód i obojętność, jakie wobec rodziców okazują niektóre dzieci, zwłaszcza adoptowane. Całe to dobro okazywane dzieciom nie sięga w istocie sfery uczuć, które u dzieci są podstawową siłą sterują cązachowaniem i reakcjami. Dzieci mogąodczu wać wobec rodziców wdzięczność biorącą się z poczucia obowiązku, jednak często towarzyszy jej także pewien uraz. Dzieje się tak po prostu dlatego, że rodzice nie okazują dzieciom swoich miłosnych uczuć. Nie musi to być z ich strony postępowanie rozmyślne - często mamy tu do czynienia z zachowaniem nieuświadomionym nie zmienia to jednak faktu, że miłość rodzicielska zostaje w ten sposób pozbawiona pewnego istotnego składnika. Wiemy już przecież, że jeśli relacja między dwojgiem ludzi ma się stać źró dłem radości i szczęścia, to ich wzajemna miłość winna się wyrażać nie tylko na poziomie wolicjonalnym, ale również w sferze emocji. Pojawia się 39
Psychologia miłości i seksualności
jednak pytanie o to, w jaki sposób owe miłosne emocje dochodzą do głosu. Odpowiedź na nie można sformułować nastę pująco: jeśli chcemy być w pełni człowiekiem, miłosne emocje powinny pozostawać w harmonii z rozumem. Same w sobie miłosne emocje czy też uczucia są czymś dobrym, ponieważ miłość do drugiego człowieka leży w ludzkiej naturze. Nie wynika z tego jednak, że każde uzewnętrz nienie miłosnych emocji jest czymś właściwym i rozsądnym. Podobnie jak każdy inny ludzki czyn, musi ono być czymś dobrym pod każdym względem. Oznacza to, że miłość musi się wyrażać w sposób zgodny z naturą związku łączące go osobę kochającą z osobą kochaną. Co więcej, w pewnych okolicznościach okazywanie miłości, chociaż samo w sobie dobre, może się okazać czymś niestosownym, czego należy unikać. Przewodnikiem i czynnikiem rozsądzającym musi tutaj pozostać rozum. W tym kontekście często nie dostrzega się faktu, że rozum musi pozwolić uczuciu zachować swoją naturalną, psychosomatyczną ekspresję. Jeśli
tak się nie stanie, uczucie straci całą swoją Kiedy uczucia miłosne - jak każde inne ludzkie emocje - zostaną z pomocą rozumu należycie zintegrowane z całością osobowości, wówczas przejawy miłości emocjonalnej pozostaną w sposób automatyczny w harmonii z rozumem. Nie musi tak się dziać od samego początku, ponieważ pierwsze miłosne poruszespontaniczność.
40
Różnice seksualne i stopnie miłości
nia mogą się oczywiście pojawić w sposób spontaniczny, jeszcze przed jakąkolwiek interwencją rozumu i woli. Gdy jednak uczucia takie pojawiają się u osoby w pełni dojrzałej i zintegrowanej, rozum natychmiast przystępuje do działa nia. Wobec braku takiej pełnej integracji emocji i rozumu czymś Koniecznym może się okazać okiełznanie podobnych przejawów emocji po to, ażeby nie przekroczyć pewnej miary stosownej do danych okoliczności. Kontrolująca siła rozumu nie powinna jednak nigdy sięgać tak daleko, by naruszyć spontaniczność emocjonalnych reakcji. Gdyby do tego doszło, wówczas nie mielibyśmy już dłużej do czynienia z ekspresją tego, co ktoś rzeczywiście czuje, a jedynie z premedytacją, kompletnie wyzbytą uczucia i emocji. Taki ktoś mógłby przestać być w pełni człowiekiem, a także dobrym chrześcija ninem, jako że głównym nakazem chrześcijaństwa jest kochać. Dlatego pierwsza zasada odnośnie roli rozumu jest tutaj sformułowana negatywnie: nie interweniować zbyt daleko. Zasada druga jest pozytywna: decydować o tym, czy pewna forma ekspresji uczuć jest stosowna do danych okoliczności. Inaczej okazuje się miłość kobiecie, a inaczej męż czyźnie; psychosomatyczne reakcje osoby w wieku podeszłym będą się różnić od tych, które pojawiają się u dzieci i osób w sile wieku; czyjeś zachowanie w stosunku do podwładnego będzie inne niż wobec przełożonego itd. Roztropność i doj41
Psychologia miłości i seksualności rzałość wskażą właściwy
sposób i upewnią odnotego, co jest właściwe, a co nie. Roztropność pomoże nam o tyle, o ile jesteśmy wolni od uprzedzeń takich jak utrzymywanie, że dotykanie innych ludzi jest ze swej natury czymś złym; że surowość okazywana wobec chłopców stanowi dla nich moralne zagrożenie; że całowa nie syna może prowadzić do zniewieściałości; że należy w ogóle unikać wzajemnego całowania w obrębie rodziny itp. Ilekroć podobne przesądy zyskują na znaczeniu, tylekroć, oczywiście, wydawanie roztropnych sądów staje się czymś nieśnie
możliwym. Miłość między kobietą a mężczyzną wymaga osobnych rozważań. Thtaj zawsze może się zdarzyć, że przejawy miłosnych afektacji doprowadzą do tak silnego seksualnego napięcia, że bę dzie się ono domagać zaspokojenia. Takie formy ekspresji nie są niczym złym w sytuacji małżeń stwa. Prowadzą one do doskonalszej jedności między mężem i żoną. Jednak poza związkiem małżeńskim zarówno rozsądek, jak i roztropność wymagają, ażeby powstrzymać się od okazywania podobnych nadmiernych przejawów podniecenia. W przeciwnym wypadku do głosu mogą dojść uczucia, które nie mogąc znaleźć naturalnego zaspokojenia, doprowadzą do psychicznych napięć, które wytrącą daną jednostkę ze stanu równowagi. Wydaje się, że w przypadku pary narzeczeń skiej dążenie do pełnej jedności partnerów po-
42
Różnice seksualne i stopnie miłości
winno dopuszczać pewne przejawy i formy ekspresji natury zmysłowej, jednak także tutaj koniecznym jest unikanie zachowań czysto seksualnych. Okres narzeczeński winien w pierwszym rzędzie służyć rozwojowi miłości prawdziwej, to znaczy miłości wspaniałomyślnej. Miłość taka wyraża się nie tylko poprzez więź seksualną, ale także przez powstrzymywanie się od wszystkiego, co rozwojowi takiej miłości nie służy. Także w okresie przedmałżeńskim między kobietą i męż czyzną może zaistnieć "miłość powściągliwa",
która jest przejawem dojrzałości i która stanie się tak ważna później, w okresie pożycia małżeń skiego. Problem "powściągliwej miłości" zamierzam omówić szerzej nieco później.
2 Seksualność
wypaczona
MASTURBACJA W jawnej opozycji do tradycyjnych opinii teologów, którzy uczyli, że masturbacja jest zawsze ciężkim grzechem, być może nawet cięższym od cudzołóstwa, w dzisiejszym świecie zachodnim rozpowszechnił się pogląd, że masturbacja, jeśli nawet nie jest czymś dobrym, to przynajmniej moralnie obojętnym. Opinia ta jest utrzymywana zarówno przez profesjonalistów, jak i laików, a obecnie również przez niektórych duchownych, chociaż nie zyskała przewagi w obrębie żadnej z tych grup. Szczególnie wśród psychiatrów można się spotkać z wcale powszechnym poglądem, że masturbacja u młodocianych jest naturalnym czynnikiem rozwoju ludzkiej osobowości. Niektórzy 45
Psychologia miłości i seksualności
psychiatrzy twierdzą nawet, że jej nieobecność świadczy o zahamowaniach w procesie psychoseksualnego rozwoju. I tak katolicki psychiatra Frederick von Gagern stwierdza: "samogwałt jest czymś normalnym we wczesnej, introwertycznej fazie pokwitania, ponieważ jest on zwykłym przejawem niedojrzałości. Wielu psychologów podtrzymuje opinię, że młodzież zwykle oddaje się samogwałtowi bez żadnego poczucia winy do momentu, gdy zostanie powiadomiona o tym, że popełnia grzech ciężki"6. Von Gagern wydaje się twierdzić, że masturbacja, chociaż sama w sobie zła obiektywnie, w fazie pokwitania jest czymś nieuniknionym ijako wynikająca z procesu wzrostu powinna być traktowana jako coś normalnego. Teoria "naturalnej" masturbacji preferowana przez tak wielu psychiatrów opiera się na nauczaniu Freuda mówiącym, że instynkt płciowy, libido, stanowi w człowieku czynnik pierwszorzędny i w procesie rozwoju przechodzi od fazy seksua1izmu dziecięcego, poprzez masturbację okresu pokwitania, do zaspokojenia w płciowym życiu człowieka dorosłego. Innymi słowy, ludzka osobowość jest określana przez instynkt płciowy, a teologowie, którzy twierdzą powszechnie, że masturbacja jako czyn moralny pozostaje w jawnej
6 F. von Gagern, The Problem ot Onanism, Mercier Press, Cork 1965.
46
Seksualność wypaczona
sprzeczności z etyką chrześcijańską, nie powinni w ogóle zabierać głosu. Teoria ta w istocie obwinia religię o to, że masturbację, którą należy uważać za coś przemijającego i właściwego jedynie pewnej fazie osobowego rozwoju, określa jako trwały
nałóg szerzący się wśród młodocianych. Ponieważ
religia kładzie nacisk na grzeszność masturbacji, może być przyczyną wewnętrznego konfliktu, który u osób dorosłych zdolny jest wywołać chorobę psychiczną. Pojawiają się także nieuzasadnione stwierdzenia, podtrzymywane przez pewną część moralistów, dotyczące roli, jaką w wielu przypadkach nałogowej masturbacji u młodocianych odgrywa sytuacja uzależnienia oraz utrata zdolności do panowania nad sobą, co z kolei uniemożli wia zaistnienie warunków popełnienia grzechu ciężkiego. Jest w tych opiniach pewna doza prawdy, ja jednak, bardziej niż na sam nałóg masturbacji, chciałbym raczej zwrócić uwagę na właści wą pewnemu wiekowi niedojrzałość, jak również na brak integracji pomiędzy emocjami a rozumem i wolą, a także na pewne czynniki środowi skowe. Biorąc pod uwagę jedynie dane statystyczne, mówiące, że przeciętny nastolatek oddaje się masturbacji od czasu do czasu, można by uznać masturbację za zjawisko "normalne". Jednakże nie ma takiej zasady logicznego rozumowania, która upoważniałaby nas do tego, by na podstawie danych statystycznych wnioskować o tym, że masturbacja jest czymś normalnym, gdy pod 47
Psychologia miłości i seksualności uwagę weźmiemy proces rozwoju osobniczego. I chociaż niektórzy psychiatrzy utrzymują, że brak masturbacji jest oznaką zahamowań rozwoju psychoseksualnego - jak to ma miejsce w przypadku neurotyków, u których w fazie dojrzewania dochodzi do stłumienia popędu płcio wego i wszelkich jego przejawów - nie stanowi to jednak uzasadnienia dla tezy, że masturbacja jest w procesie rozwoju zjawiskiem zdrowym, naturalnym i normalnym. Należy ją raczej przyrównać do potknięć i upadków dziecka uczącego się chodzić. Upadki sączymś "normalnym" tylko dlatego, że to dzięki nim wszystkie dzieci uczą się chodzić. Jednak w procesie nauki prawidło wego chodzenia potknięcia i upadki są same w sobie czymś negatywnym. Opinia co do tego, że fantazje, które towarzyszą aktowi masturbacji, pomagają nastolatkowi w ukształtowaniu się w fazie późniejszej prawidłowych heteroseksualnych związków, nie wnosi niczego do argumentacji na rzecz normalności i naturalności masturbacji. Fakt, że nastolatek wywołuje u siebie fantazje odnośnie partnera płci przeciwnej, nie zmienia autystycznego charakteru samego aktu stanowiącego przejaw wypaczonej seksualności. Tym bowiem jest w swojej istocie masturbacja: wypaczoną seksualnością, nakierowaną raczej na samozaspokojenie aniże li na drugą osobę. Nawet fantazjując, oddający się masturbacji młodzieniec koncentruje się na sobie samym i swojej własnej przyjemności, a nie
48
Seksualność wypaczona
na drugiej osobie. Masturbując się, eliminuje drugiego. Stąd też zamiast sprzyjać oddawaniu się innemu, masturbacja czyni ten dar z siebie trudniejszym. W wypadkach krańcowych, u osób szczególnie predysponowanych, może dojść do zamknięcia się jednostki w świecie fantazji, jak to się dzieje u psychotyków. Nawet wówczas jednak nie dzieje się tak przede wszystkim w wyniku nałogowej masturbacji, ale dlatego, że czło wiek ten nie wiedział, jak należy kochać. Być może spowodowali to inni, może nie był dostatecznie kochany w latach kształtowania się jego osobowości, wtedy, gdy okazywana dziecku miłość spotykać się powinna z odpowiedzią z jego strony. Kiedy dziecko lub nastolatek jest wychowywany tak, że droga "do drugiego" jest dla niego zamknięta, może łatwo wpaść w pułapkę masturbacji stanowiącej substytut relacji ,ja - ty". Staje się samotnym introwertykiem, niezdolnym do rozwinięcia własnej seksualności w szerszym znaczeniu tego słowa. Niezdolność do wyjścia z siebie ulega dalszemu zablokowaniu przez powtarzają ce się akty masturbacji. W ten sposób tworzy się złowrogi krąg frustracji i niezaspokojonego pożą dania spowodowany tym, że młody człowiek oddaje się czynności, która stanowi wypaczenie zarówno w aspekcie fizjologicznym, jak i psychologicznym. Masturbacja zakłóca również psychiczną harmonię i integralność jednostki, ponieważ skupiona jest na sferze seksualnej, wyizolowanej spo49
Psychologia miłości i seksualności śród wszystkich innych obszarów ludzkiej
aktywZ czasem instynkt płciowy przejmuje kontrolę nad rozumem, praktyka samogwałtu staje się coraz częstsza i w rezultacie może dojść do wypaczenia rozwoju osobowości. Niższe instynkty przestają być podporządkowane rozumowi i woli; egoistyczne zaabsorbowanie seksem pozbawia jednostkę zdolności do otwarcia się na prawdę i rzeczywistość oraz do odnalezienia satysfakcji w autentycznej miłości do drugiego. Oto śmier telnie poważne konsekwencje przyjmowania za prawdę tezy o naturalności masturbacji w procesie rozwoju. Jej zwolennicy są ślepi na rzeczywiste potrzeby nastolatka, nie są w stanie przyjść mu z pomocą w chwili, gdy próbuje on nawiązać z innymi autentyczne miłosne relacje. Należy jednak pamiętać, że chociaż księża w konfesjonałach muszą się borykać z trudnym problemem subiektywnej moralności, to jednak owa trudność w formułowaniu osądów w indywidualnych przypadkach nie powinna ich zwalniać z uwzględniania psychologicznych potrzeb penitenta. Srogie potępienie jedynie powiększy problemy nastolatka związane z wychodzeniem ku drugim i naj prawdopodobniej przyczyni się do jeszcze intensywniejszej masturbacji. Ksiądz powinien pamiętać, że to naj prawdopodobniej inni ludzie, a wśród nich może nawet on sam, nie potrafili skłonić penitenta do otwarcia się na drugich, przyczyniając się w ten sposób pośred nio do pojawienia się u niego nałogu masturbaności.
50
Seksualność wypaczona
cji. Przede wszystkim jednak ksiądz powinien ustanowić z penitentem odpowiednią więź umoż liwiającą przedyskutowanie problemu w dyskrecji i z zaufaniem. Udzielając rad penitentowi, spowiednik powinien jednak unikać nawiązywa nia relacji typu pacjent - psychoterapeuta, co wykracza poza możliwości konfesjonału. Spowiednik, rozważając subiektywne warunki moralnego osądu masturbacji, powinien mieć na uwadze wiek i stan rozwoju emocjonalnego danej osoby. Pomocna będzie też pewna wiedza odnośnie domu rodzinnego. Spowiednik powinien także zdawać sobie sprawę z tego, że życie emocjonalne dziecka bądź nastolatka jest chaotyczne, składa się z następujących po sobie lub równoczesnych, zmiennych, czasami wzajemnie sprzecznych emocji i impulsów. Dzieje się tak wskutek zaniknięcia systemu kontrolnego, który działa pomiędzy siódmym a dziesiątym rokiem życia, kiedy to każdemu impulsowi towarzyszy natychmiastowa reakcja, co pozwala na utrzymanie stanu równowagi. W wieku nieco starszym wola zostaje zdominowana przez impulsy i emocje, a nastolatek sam musi umacniać się w swoich wyborach. J ego zachowania są w znacznej mierze kształto wane przez system wartości i pojęć zaczerpnięty ze świata dorosłych, jednak daleko im do stabilności i klarowności. Niemniej wzory te dostarczają woli właściwej motywacji, stanowiąc również źród ło nieświadomej emocjonalnej identyfikacji. Równocześnie wzrasta znaczenie snów i wyobraźni. Może 51
Psychologia miłości i seksualności
to sprzyjać przyjemności czerpanej z egocentrycznych aktów płciowych. Ponadto wzmożona aktywność gruczołów produkujących hormony wzrostu i hormony płciowe wzmaga odczucia zmysłowe i podniecenie w sferze genitalnej. Ze względu na rozchwianie w wieku pokwitania funkcji regulujących, a także wskutek zmian psychologicznych i fizjologicznych, które hamują należytą integrację woli z emocjami, możliwy staje się fakt, że masturbujący się nałogowo nastolatek rzadko popełnia grzech ciężki. Jednak nawet jeżeli jest to prawdą, nie powinniśmy posuwać się do twierdzenia, że sprawa masturbacji nie jest zagadnieniem godnym naszej uwagi bądź też że zjawisko to jest czymś n"aturalnym i koniecznym. Przeciwnie, powinniśmy je traktować jako znak, że w procesie integracji seksualności genitalnej z seksualnością w znaczeniu całej jej pełni nastolatek potrzebuje naszej pomocy. Wychowawcy powinni mieć świadomość niebezpieczeństw, jakie niesie ze sobą nadmierne moralizowanie stosowane wobec młodych ludzi, którzy sami i tak wyczuwają intuicyjnie niestosowność pewnych swoich zachowań. Błędem byłoby twierdzić, że większość młodzieży pozbawiona jest tej intuicyjnej wiedzy oraz poczucia winy i wstydu. W rzeczywistości ich potrzeba kochania i bycia kochanym jest tak intensywna, że wypiera poczucie winy, podobnie jak to się dzieje u osób, u których potrzeby afektywne doznają 52
Seksualność wypaczona
głębokiej frustracji. W wieku późniejszym, kiedy nastolatek w pełni zdaje sobie sprawę z tego, że masturbacja jest czynem moralnie złym, poczucie winy powróci ze zdwojoną siłą. Właściwe podejście, które powinno cechować wychowawców, polega na tym, by mówić młodzie ży, że masturbacja jest czynem bezsensownym i że nie zapewni im ona satysfakcji. Na później szym etapie, gdy zaistnieje możliwość dojrzałej dyskusji, wychowawcy powinni tłumaczyć mło dym ludziom, że powodem, dla którego masturbacja nie dostarcza im prawdziwej satysfakcji jest fakt, że czynność ta i płynąca z niej przyjemność nie jest dzielona z kimś drugim. Stopniowo nastolatek zacznie pojmować, że miłość i seks nie są domeną izolowanej jednostki, ale że wymagają udziału drugiej osoby. W ten sposób zamiast udzielania technicznych wyjaśnień natury fizjologicznej i biologicznej bądź też wygłaszania umoralniających tyrad na temat grzechu masturbacji wychowawca będzie w stanie otworzyć serca i umysły nastolatków na wartości, takie jak przyjaźń, miłość, szacunek i współ czucie. Będzie on mógł tą drogą pomóc młodym ludziom nadać sens własnej seksualności, tłuma cząc, że stanowi ona wyraz ich miłości ku drugim, nie zaś zło, którego trzeba unikać, ani też grzech, który trzeba odrzucić. W procesie rekrutacji kandydatów do stanu kapłańskiego i życia konsekrowanego należy zwrócić szczególną uwagę na osoby, u których
53
Psychologia miłości i seksualności częsta masturbacja utrzymuje się po upływie okresu dojrzewania. Zaleca się brać pod uwagę następujące wskazówki:
1. Jeżeli masturbacja występuje u osoby bardzo egocentrycznej, nie stabilnej emocjonalnie i nieprzewidywalnej, wysoce prawdopodobne jest, że jednostka taka zostanie zdiagnozowana przez psychiatrę jako osobowość psychopatyczna, a przynajmniej jako wykazująca psychopatyczne objawy. Osoba taka w żadnym wypadku nie kwalifikuje się do kapłaństwa ani życia konsekrowanego.
2. Masturbacja kompulsywna jest często zachowaniem typowym dla jednostek obsesyjno-kompulsywnych lub skrupulanckich. Mamy tu zwykle do czynienia z powtarzającym się, długo trwałym wyparciem popędu seksualnego i towarzyszących mu uczuć płynących ze strachu lub nagromadzonej energii emocjonalnej. Rozum i wola nie są w tym wypadku zdolne spełniać należy cie swoich funkcji przewodnika i regulatora popędu płciowego, który ujawnia się pod postacią seksualnych obsesji i wewnętrznego przymusu. Przydatność kandydata można tu ocenić dopiero po wyleczeniu neurozy drogą psychoterapii. 3. Zarówno masturbacja, jak i skłonności homoseksualne powinny zwrócić uwagę kierownika do spraw powołań na możliwość wystąpienia neurozy frustracyjnej. Jeżeli występuje ona fak-
54
Seksualność wypaczona
tycznie - i to w stopniu poważnym - stanowi to absolutne przeciwwskazanie dla przyjęcia do stanu kapłańskiego bądź życia konsekrowanego. Osoby z neurozą tego typu cierpią z powodu intensywnego poczucia niższości i nieprzystosowania. Rozwijające się u nich głębokie, depresyjne stany i niepewność siebie są wynikiem intensywnej, ale podlegającej frustracji potrzeby bycia kochanym i akceptowanym. Niewłaściwa interpretacja tych doświadczeń prowadzi niekiedy mężczyzn do przekonania o tym, że winni być kobietami z czego, w ich pojęciu, wynika przymus homoseksualizmu. 4. Częsta masturbacja może być również symptomem wczesnej lub ukrytej psychozy schizofrenicznej, co jest przeszkodą do kapłaństwa lub ży cia konsekrowanego. 5. Jeśli częsta masturbacja jest efektem traumatycznych przeżyć natury fizycznej lub psychicznej, wówczas należy się kierować dwiema zasadami. Po pierwsze, im wcześniej w życiu doszło do traumy, tym dana osoba jest mniej odpowiednim kandydatem do kapłaństwa lub ży cia konsekrowanego. Po drugie, im poważniej sza była owa trauma, w ujęciu zarówno obiektywnym, jak i subiektywnym, tym dana osoba jest mniej odpowiednim kandydatem do kapłaństwa lub życia konsekrowanego.
55
Psychologia miłości i seksualności
6. Wreszcie, częsta masturbacja może wystę u osobowości skrajnie pożądliwych, u osób o bardzo silnych emocjach zdolnych do odczuwania intensywnej radości, jak również głębokiego smutku. Jeżeli osoby takie potrafią łatwo kontrolować swoje seksualne popędy, wówczas mogą być przyjęte do seminarium lub do zakonu. Jeże li jednak kontrola taka przychodzi im ze zbyt wielką trudnością, wówczas nie należy ich przyjpować
mować. Jeśli
nie ma możliwości zasięgnięcia porady psychiatrycznej, jako ogólną zasadę należy przyjąć, że częsta masturbacja - kilka razy w tygodniu lub nawet kilkakrotnie w ciągu dnia - stanowi przeciwwskazanie dla przyjęcia kandydata do życia konsekrowanego lub kapłaństwa.
HOMOSEKSUALIZM Jak już wspomnieliśmy, u progu okresu dojrzewania chłopcy i dziewczynki zaczynająnawią zywać przyjaźnie w obrębie własnej płci, podczas gdy brak im jeszcze dostatecznej pewności siebie niezbędnej do kontaktów z płcią odmienną. Jeśli z jakichś powodów chłopiec obawia się spotkania z płcią przeciwną i trwa w skłonności ku własnej płci, wówczas może w przyszłości zostać homoseksualistą. Ogólnie rzecz biorąc, homoseksualiście jest bardzo trudno wydobyć się ze śro56
Seksualność wypaczona
dowiska zdominowanego przez własną płeć i dlatego podejmuje to ryzyko bardzo rzadko. Jedną z przyczyn obawy przed płcią przeciwną może być purytańskie wychowanie, które skła nia jednostkę do wyparcia wszystkiego, co zwią zane z seksem i zmysłami, wywołując w niej jednocześnie przekonanie, że wszelki pociąg do drugiej osoby niesie ze sobą niebezpieczeństwo. Wyparcie to może z biegiem czasu przybrać formę obsesji, której towarzyszą fantazje seksualne i nałogowa masturbacja. Na skutek zaburzeń osoby takie kierują się ku reprezentantom wła snej płci, ponieważ płeć przeciwna jest dla nich czymś bardziej niebezpiecznym. Chociaż sytuacja taka staje się źródłem poczucia winy i jeszcze intensywniej szego wypierania, dana jednostka szuka ostatecznie ucieczki u osób o takich samych skłonnościach i dręczonych podobnym lękiem. Bardzo często strachowi przed płcią przeciwną towarzyszy nienawiść i pogarda; nawet w przypadku zniewieściałych mężczyzn homoseksualnych, o których często i mylnie sądzi się, że pragną stać się kobietami, a przynajmniej być jak najbardziej do nich podobni. Zniewieściałe zachowanie, maniera i ubiór wynikają z ich przyłącze nia się do dawnego wroga z okresu dzieciństwa, co stanowi formę obrony przed zagrożeniem pły nącym z jego strony. Większość mężczyzn homoseksualnych nie posuwa się tak daleko i zachowuje swój typowo męski wygląd, lecz przyczyny, dla których nie są oni skłonni zwrócić się ku ko57
Psychologia miłości i seksualności
bietom,
są te
same:
nienawiść
i strach. Nie mam podobne uczucia stanowią przyczynę pojawienia się psychicznych nieprawidłowości u większości mężczyzn homoseksualnych, przynajmniej w naszej, zachodniej kulturze. Obok innych, drugorzędnych czynników to właśnie nienawiść i strach żywione wzglę dem drugiej płci odpowiadają za gwałtowny wzrost męskiego homoseksualizmu w naszych czasach. Ta sama prawda dotyczy rozwoju homoseksualizmu żeńskiego, który choć w sposób mniej spektakularny, rozwija się przypuszczalnie proporcjonalnie do męskiego. Istnieją dowody na to, że emocjonalnym klimatem domu rodzinnego, który sprzyja powstawaniu męskich skłonności homoseksualnych, jest ten, w którym matka jest typową "feministką' i, być może nieświadomie, przejawia wrogość wobec mężczyzn. Jako osoba dominująca to ona faktycznie jest głową rodziny, podczas gdy słaby i bierny ojciec traci przynależną mu naturalnie pozycję wskutek strachu przed grożącą mu ze strony matki agresją, pogardą i ośmieszeniem. Ojciec spędza możliwie jak najwięcej czasu poza domem bądź też, co na jedno wychodzi, przed telewizorem, ignorując sprawy rodzinne. Matka odgrywa w tym przypadku kluczową rolę w procesie rozwoju homoseksualizmu u syna, ponieważ szuka bezpieczeństwa, a może i zemsty, osłabiając rolę mężczyzn w swoim życiu. Wobec swojego syna czyni to najczęściej i najskuteczżadnych wątpliwości, że
58
Seksualność wypaczona
niej przez tłamszenie go swoją "miłością". Depcze ona jego przyjaźnie z rówieśnikami z obawy przed możliwą szkodą doznaną z ich strony bądź też dlatego, że poznane przezeń dziewczyny uważa za nieodpowiednie. W trosce o rzekomy konieczny odpoczynek matka zmusza syna do wczesnego powrotu do domu. Jej miłość jest zaborcza, zazdrosna i wymagająca. Wszystko, co robi, by chronić chłopca, wynika z jej "miłości" do niego, a czyni to w sposób wywołujący w nim poczucie winy, ilekroć zawiedzie ją w ten czy inny sposób. Swoją dezaprobatę matka wyraża wtedy bez słów: westchnieniem, ruchem głowy, zbolałym spojrzeniem albo wycieranymi ukradkiem łzami. Są to środki o wiele bardziej skuteczne aniżeli jakiekolwiek krzyki lub kary cielesne. Jest to także skuteczny sposób, w jaki okazuje ona swą pogardę mężowi. Może ona bowiem z jednej strony pouczać syna, by okazywał ojcu szacunek, podczas gdy sama z pomocą pogardliwych uśmiesz ków albo demonstracyjnego milczenia informuje, że jej stosunek do ojca jest wręcz przeciwny. Jeżeli matce uda się odizolować syna od innych ludzi za pomocą wytyczonej przez nią, nieprzekraczalnej bariery, którą sama zwać będzie "miłością", wówczas chłopiec stanie się bojaźliwy, a nawet wrogo nastawiony do otoczenia. Nie jest on oczywiście w stanie rozpoznać owych wypartych uczuć, pozostając święcie przekonany o tym, że w pełni kocha swoją matkę. Równocześnie w sposób podświadomy doświadcza, że jego mat59
Psychologia miłości i seksualności
ka nie oferuje mu tego dobra, ku któremu zwracają się jego uczucia. W ten sposób droga do niej, tak jak i do wszystkich kobiet, zostaje zablokowana przez nieuświadomiony strach i wrogość. O ile dążenie do tego, by jednak wyjść naprzeciw innym, okaże się dostatecznie silne, wówczas jedynie dostępna okaże się droga ku przedstawicielom własnej płci. Może być i tak, że chłopiec stanie się świado my swojego strachu i wrogości, ponieważ tłam sząca miłość matki nie była lub nie jest w stanie zakamuflować jej pogardy wobec mężczyzn. W takim przypadku chłopiec może zacząć się znęcać nad innymi tylko po to, by udowodnić, że nie jest "babą" bądź też, wręcz przeciwnie, owładnięty strachem może stać się słaby, bierny, pozostawiając wszystkie decyzje w rękach innych po to, by uniknąć jakiejkolwiek winy. Jeżeli kiedyś się oże ni, chłopiec taki będzie w przyszłości stanowił typ ojca, którego synowie z dużym prawdopodobieństwem zostaną homoseksualistami. Znęcający się nad innymi, często używający przemocy ojciec to zwyczajny słabeusz, który topi swoje frustracje w alkoholu i odreagowuje je, zastraszając swoje bezbronne dzieci. Z obawy przed żoną wypiera swoją złość i wrogość, wybuchając od czasu do czasu wobec jedynych osób, których nie boi się ukarać i wyszydzić, mianowi cie swoich własnych dzieci. Słaby i bierny ojciec unika odpowiedzialności związanej z przewodnictwem we własnej rodzi60
Seksualność wypaczona
nie, okazując minimalne zainteresowanie sprawami, ambicjami i uczuciami syna. Jeżeli będzie w ogóle próbował zaznaczyć jakoś swoją obecność, z powodu poczucia winy będzie to czynił w gniewie albo pod postacią dziecinnych wybuchów i pozbawionych rozsądku żądań. Wobec takiego ojca naturalna potrzeba syna, by utożsamić się z kimś mocnym i prawdziwie męskim, doznaje frustracji. Syn będzie dążył do wyparcia swoich własnych skłonności do agresji, samopotwierdzenia i współzawodnictwa, sądząc, że przynależą one jedynie płci żeńskiej. W ten sposób ulegnie całkowitemu pomieszaniu względem obu płci, stając się łatwą ofiarą masturbacji, homoseksualizmu, a przede wszystkim samotności. Nawet ojciec, który jest nieobecny na skutek śmierci, ucieczki lub rozwodu może nadal oddziaływać niekorzystnie na swego syna, przyczyniając się do jego homoseksualnej orientacji. Dzieje się tak wówczas, gdy w wyobraźni chłop ca pojawia się obraz ojca przepełniony goryczą i urazami związanymi ze wszystkim tym, co przedstawiłem wcześniej jako typowe dla ojca niedojrzałego, niemęskiego, pseudomęskiego,
biernego i nieskutecznego. Nawet jeśli syn nie poznał nigdy osobiście własnego ojca, wyobraź nia może zostać również pobudzona, jeżeli matka często mówi o nim w sposób degradujący, ośmieszający i złośliwy. W ten sposób skutecznie osłabia ona obraz ojca i wszystkich mężczyzn w wyobraźni dziecka. 61
Psychologia miłości i seksualności
ZAPOBIEGANIE I LECZENIE dotąd powiedziałem, winno jasno zapobieganie homoseksualizmowi jest czymś o wiele skuteczniejszym aniżeli jakiekolwiek formy jego traktowania lub terapii. Według najbardziej konserwatywnych wyliczeń około dwóch do sześciu procent ludzkiej populacji to homoseksualiści, których indywidualne leczenie jest praktycznie niemożliwe. Co więcej, tylko bardzo mały odsetek homoseksualistów szuka pomocy i to tylko wtedy, gdy ich odmienność staje się dla nich zbyt wielkim ciężarem lub gdy popadają oni w konflikt z rodziną, Kościołem lub społeczeństwem. Spośród tej niewielkiej grupy tylko bardzo mała część pozostaje zainteresowana tym, by stać się heteroseksualistami. Większość z nich chce pozostać homoseksualistami, starając się przy tym o poprawę swojego życia osobistego i funkcjonowania w społeczeństwie. Jest też grupa tych, którzy popadli w konflikt z prawem i zostali zobowiązani przez sądy do poszukiwania pomocy u psychiatry. Dotyczy to przede wszystkim pedofilów bądź też tych, którzy seksualnej satysfakcji poszukują wśród nieletnich. W wielu krajach praktyki homoseksualne między dorosłymi nie podlegają karze, za pełnoletnich zaś uznaje się już młodzież w wieku szesnastu lub siedemnastu lat.
Z tego, co
wynikać, że
62
Seksualność wypaczona
Naj starszą formą postępowania Z homoseksualistami jest stosowanie wobec nich kary, jednak osiągane w ten sposób rezultaty są praktycznie żadne. Zagrożenie karą może wzmocnić strach homoseksualisty przed konfliktem z prawem lub ze społeczeństwem, nie uczyni jednak z niego heteroseksualisty. Nie zlikwiduje się też homoseksualizmu za pomocą terapii hormonalnej, która może jedynie zmniejszyć pożądanie płciowe. Niektórzy opowiadają się za małżeństwem jako rozwiązaniem, jednak małżeństwo nie jest zabiegiem leczniczym, a z pewnością nie jest nim wobec homoseksualistów. W rzeczywistości nieudany kontakt z płcią przeciwną może jedynie umocnić skłonności homoseksualne. Co się tyczy psychoterapii, warto zauważyć, że sam Freud uznałjąza coś bardzo trudnego; koń czyła się ona sukcesem tylko w bardzo sprzyjających warunkach. Im silniejsza fiksacja wynikająca z powtarzającej się praktyki homoseksualnej, tym gorsze prognozy wyleczenia. Celem psychoterapii jest otwarcie drogi do związku heteroseksualnego poprzez koncentrację nie tyle na sferze genitalnej, co na przezwyciężeniu strachu i wrogości wobec płci przeciwnej i na pozbyciu się poczucia niższości i nieprzystosowania. Niektórzy propagują terapię grupową, która okazuje się skuteczna w innych obszarach życia. Jeżeli poprzez dialog w grupie jednostka może się wyzbyć racjonalizacji odnośnie tego, że homoseksualizm jest społecznie akceptowanym spo63
Psychologia miłości i seksualności
wówczas pojawiający się nowy lęk pragnienie zmiany. Co więcej, sam kontakt z grupą może wzmocnić u homoseksualisty wiarę w siebie, zmniejszyć jego poczucie samotności i przekonać go, że homoseksualizm jest uleczalnym odchyleniem od normy. Jeśli jednak chcemy osiągnąć postęp w odwróceniu narastającego obecnie w sposób oczywisty wśród młodych mężczyzn homoseksualnego trendu, wówczas musimy położyć nacisk na prewencję. Wskazałem już na rozmaite czynniki w domu, w społeczeństwie i w naszej kulturze, które powodują rozwój homoseksualizmu. Chciałbym teraz dodać do tego obraz czynników pozytywnych, które sprzyjają rozwojowi osobowości dojrzałych i prawidłowo społecznie przystosowanych. Jeżeli dziewczynki mają stać się kobiecymi kobietami, a chłopcy męskimi mężczyznami, wówczas musimy zaprzestać wyścigu między płciami o wzajemną dominację. Zamiast współ zawodnictwa kobiety i mężczyźni muszą ze sobą współpracować po to, by poprzez wyzbytą egoizmu miłość uzupełniać się nawzajem. Najlepszy klimat dla własnego psychologicznego wzrostu - tak w sferze seksu, jak i poza nim chłopiec odnajduje wtedy, gdy może on kochać i obdarzyć zaufaniem swoją matkę bez lęku przed utratą swojej wolności. Musi on doświadczyć jej miłości jako bezwarunkowej i otrzymywanej za darmo. Kiedy matczyna miłość jest ciepła i delikatna, gdy jest rozumiejąca i konsekwentna sobem
życia,
może wywołać
64
Seksualność wypaczona
w swojej stanowczości, gdy zezwala na stopniowe odchodzenie syna, w miarę jak ten zdobywa coraz większą niezależność i samostanowienie, jednym słowem, jeśli matka jest dostatecznie dojrzała do tego, by kochać miłością powściągliwą, wówczas u chłopca rozwiną się męskie cechy miłości podobnego typu, pełnej poświęcenia i współ CZUCIa.
Wrodzone pragnienie chłopca, by stać się męż czyzną, musi być także pielęgnowane przez ojca emocjonalnie silnego i stabilnego, który jest głową domu, szanowaną przez członków rodziny i wspólnoty. Ojciec prawdziwie męski nie musi być wcale gorliwym myśliwym, wędkarzem ani sportowcem. W istocie wielu mężczyzn zdradza swoją słabość i niedojrzałość poprzez nadmierne zaangażowanie w te dziedziny, szukając potwierdzenia swej męskości w brutalności, twardości i fizycznej sile. Dystyngowany, cichy naukowiec może być równie męski jak atleta, a często nawet go przewyższać. Nie musi on grywać z synem w piłkę po to, by dowieść, że jest mężczy zną, ale po to, by pokazać, że obchodzi go świat syna i zależy mu na dobrych z nim stosunkach. Swojej męskości ojciec dowodzi najlepiej przez trzeźwy osąd i zdrowy rozsądek, to znaczy wtedy, gdy szanuje swoją żonę i dzieci, ich poglądy i uczucia - kiedy w sposób demokratyczny peł ni rolę głowy domu. Pod nieobecność ojca, spowodowaną śmiercią lub jakąkolwiek inną przyczyną, matka pow in65
Psychologia miłości i seksualności
na zawsze wypowiadać się o nim w sposób pozytywny, pełen szacunku i podziwu, nawet jeśli uczucia podpowiadają jej coś zupełnie innego. Jeśli podkreśla ona jego męskie cechy jako ojca i zachowuje milczenie odnośnie jego braków bądź możliwych błędów, wówczas nieobecny ojciec może nadal oddziaływać pozytywnie na swojego syna w jego drodze ku pełnej dojrzałości.
WYCHOWANIE SEKSUALNE Trudno zaprzeczyć, że w naszej kulturze wychowanie seksualne ciągle stanowi problem. Nie udało nam się zintegrować seksualności z cało ścią życia naszej młodzieży. Jedną z podstawowych przyczyn tego stanu rzeczy jest fakt, że dla wielu wychowawców (czy to rodziców, czy nauczycieli) bycie obiektywnym stanowi trudność z tego powodu, że sami od czasu dzieciństwa nie potrafili sobie poradzić z własną seksualnością. Chrześcijaństwo zawsze odnosiło się z troską do seksualności, miłości, małżeństwa i prokreacji. Przez wieki zarówno pobożność, jak i pseudopobożność wypowiadały wojnę pokusom pochodzącym od ciała. Nawet św. Paweł, który tak pięknie mówił o małżeństwie, wydaje się nie doceniać pełnej rzeczywistości związanej z seksualnościąi tak często zdaje się mówić: "Dobądźcie z seksu to, co najlepsze, aż do powtórnego przyj66
Seksualność wypaczona
ścia
Chrystusa". Niestety, to zadanie nie powiozbyt wielu, czego przykładem może być Orygenes, który nie wiedząc, co ze swoją seksualnością począć, poddał się kastracji. Swiadczą o tym również skrajnie ascetyczne praktyki śre dniowieczne zmierzające do całkowitej kontroli nad ludzkimi namiętnościami, co niejednokrotnie doprowadzało do wypadków sadyzmu i masochizmu. Uwidaczniają to skandale związane z seksualnymi nadużyciami, do jakich dochodzi nawet pośród duchowieństwa zobowiązanego do celibatu. Niemożność poradzenia sobie z problemem staje się wreszcie oczywista w świetle klę ski, jaką w dziedzinie propagowania zdrowszego podejścia do spraw seksu odniósł sobór w Trydencie, który skądinąd tak wiele uczynił dla ulepszenia formacji seminaryjnej w wielu innych dziedzinach. Podręczniki teologii moralnej i ascetycznej poświęciły również wiele miejsca rozdzielaniu w człowieku tego, co duchowe, od tego, co cielesne, i wzajemnym antagonizowaniu tych dwóch światów. Nie jest łatwo naprawić szkody wynikłe z tak jednostronnego podejścia do zagadnienia wzajemnej relacji ciała i duszy w człowieku. Nadal trudno jest przekonać ludzi o tym, że tabu zamiast likwidować zło, raczej mu sprzyja. Dzieci w sposób naturalny zainteresowane sągenita liami, którymi posługują się na co dzień. Nastolatki z ciekawością obserwują zmiany, jakie zachodzą w ich ciałach i organach płciowych. Ta dło się
67
Psychologia miłości i seksualności
naturalna ciekawość może się jednak przerodzić w obsesję, jeżeli wychowawcy będą się starali ją wyplenić za pomocą gróźb, zakazów, zawstydzania i ostrzeżeń bądź też traktując wszelkie seksualne lub zmysłowe doświadczenia jako grzech. I tak istnieją teologowie moralni, którzy utrzymują, że młodzi ludzie mogą zaledwie "tolerować" doznania natury seksualnej, których doświadczają podczas zapasów, jazdy konnej i innych zajęć sprzyjających wywołaniu seksualnego podniecenia. Mamy tu do czynienia z założonym z góry potępieniem wszelkiej przyjemności natury seksualnej lub zmysłowej, co uniemożliwia młodzie ży pełne otwarcie się na sprawy własnego i cudzego ciała oraz traktowania tej sfery w sposób naturalny. Co więcej, ani wysiłki zmierzające do opanowania rozwijającej się własnej seksualności, kła dące nadmierny nacisk na sprawę silnej woli i odwołujące się do figury walczących "rycerzy Chrystusowych", ani też straszenie chorobami wenerycznymi i śmiertelnym grzechem nie doprowadzą do należytego zintegrowania seksualności u młodzieży. Środki te mogą być równie szkodliwe jak podejście odwrotne, streszczające się w zasadzie: "róbcie, co chcecie, wszyscy musząprzez to przejść". W obydwu przypadkach cała uwaga koncentruje się na sferze genitalnej, co milcząco zakłada, że stanowi ona o istocie i cało kształcie ludzkiej seksualności. W konsekwencji młody człowiek nie jest w stanie zrozumieć i do68
Seksualność
wypaczona
wartościować
roli, jaką w seksualności odgrywasfery, takie jak emocje i wola. Dojrzali seksualnie mężczyźni i kobiety wiedzą z doświadcze nia, że seks angażuje całość ludzkiej osoby. Innymi słowy, wiedzą oni, że ich seksualność wyraża się i bywa doświadczana także w inny sposób aniżeli poprzez genitalny akt płciowy. Wychowawca - a odnosi się to przede wszystkim do rodziców - powinien pomagać młodzie ży osiągnąć dojrzałość płciową poprzez edukację seksualną, która pozostanie zintegrowana z resztą procesu wychowawczego. Jeśli, przykładowo, ubiór, uczesanie i zabawki ukazują różnice pomię dzy płciami już we wczesnym dzieciństwie, dzieciom powinna być w tym zakresie pozostawiona spontaniczność bez przedwczesnego i uporczywego podkreślania tego, co jest męskie, a co damskie. Na samym początku elementy męskie i kobiece w dziecku ulegają naturalnemu przemieszaniu i powinniśmy ten stan tolerować. W miarę jak dziecko łączy się coraz bardziej z rówieśnikami, zróżnicowanie pod względem płci w sposób prosty i naturalny staje się coraz wyraźniejsze. Jeśli jednak pierwsze kontakty z rówieśnikami okażą się porażką, wówczas wychowawca powinien interweniować w sposób możliwie jak najbardziej taktowny po to, by pomóc dziecku rozwiązać jego problem. W miarę jak dziecko wzrasta, wszelkie pytania odnośnie seksu winny się spotykać z uczciwą i prostą odpowiedzią, jednak bez nadmiernie
jąinne
69
Psychologia miłości i seksualności szczegółowych wyjaśnień. Dzieci zadowalają się odpowiedziami o wiele prostszymi, aniżeli mogłyby na to wskazywać ich pytania. Przedwczesne rzeczowe wyjaśnienia dotyczące technik i mechanizmów rządzących seksem mogłyby się okazać równie szkodliwe co rozmowy prowadzone na ten temat nie w porę i w sposób dość niezręczny. Zbyt często wskutek zmieszania dorosłych dziecko odnosi wrażenie, że w samym seksie tkwi coś złego i że nie sposób o nim rozmawiać w sposób nie skrępowany, nawet gdy jest się dorosłym i żo natym. Rodzice, których edukacja seksualna wprawia w nadmierne zakłopotanie, zrobią lepiej , podsuwając raczej dziecku właściwą książkę, którą również, przy okazji, sami mogą przeczytać. Zwykle w wieku około sześciu lat u dziecka zaczyna się rozwijać poczucie wstydu i powinno się to spotkać z szacunkiem ze strony dorosłych nawet wówczas, gdy wydaje się ono nadmierne. Doświadczenie to stanowi element ogólniejszej potrzeby prywatności i powinno ono napotkać odpowiednie warunki rozwoju. Jest to jednak niemożliwe wówczas, gdy poczucia wstydu brakuje samym rodzicom i innym członkom rodziny bądź też gdy nie szanują oni prywatności innych. Praktykowany w domu lub w grupach na zewnątrz kult nudyzmu nie jest przejawem grzechu nieczystości, lecz raczej infantylną praktyką wskazującą na to, że dane osoby nie potrafią jeszcze należycie zintegrować swej nagości z wła sną ludzką egzystencją.
70
Seksualność wypaczona
Jeżeli dorosłemu zdarzy się przyłapać dziecko na masturbacji, powinien powstrzymać się od zawstydzania lub nakładania kary. Takie zdarzenie stwarza raczej okazję do tego, by rodzic, w sposób spokojny i odpowiedni dla dziecka, mógł przedyskutować, jaką rolę w życiu człowieka pełni seks. Karząc dziecko, możemy doprowadzić do podtrzymania w nim intensywnego poczucia winy, które może następnie doprowadzić do poważ nych emocjonalnych zahamowań w sferze seksualnej. Słyszałem kiedyś o rodzicu, który zła pawszy swojego syna na masturbacji, zabrał go do piwnicy, po czym otworzył drzwiczki do znajdującego się tam pieca z buzującym ogniem. Następnie oznajmił dziecku, że będzie się ono wiecznie smażyć w piekle, jeśli kiedykolwiek jeszcze zdarzy mu się bawić w ten sposób samemu z sobą. Chłopiec przeraził się do tego stopnia, że na zawsze wyleczyło go to z masturbacji. Nigdy już więcej nie bawił się z sobą samym - ale za to z innymi chłopcami. Został aktywnym homo-
seksualistą·
Z drugiej strony, rodzice, którzy traktują masturjako coś zabawnego lub obojętnego, a nawet okazująjej milczącą aprobatę, postępują w sposób równie niewłaściwy. Ich postawa bardzo utrudnia dziecku osiągnięcie rozsądnego i zdrowego podejścia do seksu, jak również hamuje rozwój wolnej woli i samokontroli niezbędnych do zintegrowania pożądania płciowego z innymi pozaseksualnymi namiętnościami.
bację
71
Psychologia miłości i seksualności
na trudności, na jakie młodociani w tej sferze, mogą oni przez pewien czas doświadczać szczególnej "egzystencjalnej niepewności". Tutaj znowu, jeżeli pomoc ma się okazać znacząca i skuteczna, wychowawca musi zdobyć się na myślenie i odczuwanie na poziomie mło dego człowieka. Im bliżej progu dojrzałości znajduje się nastolatek, tym jego miłość do innych staje się bardziej zróżnicowana. Jest to element zdrowego procesu dojrzewania, wymaga jednak wielkiego taktu ze strony wychowawcy. To tutaj popełniamy czasami poważne błędy, szczególnie wówczas, gdy dziecko wracające ze spotkania z reprezentantem płci przeciwnej stawiamy w ogniu pytań, gdy niewłaściwie interpretujemy jego zachowania, gdy jesteśmy podejrzliwi i gdy czynimy obelżywe lub poniżające uwagi wobec chłopa ka lub dziewczyny naszego dziecka. Jest to zachowanie krzywdzące wobec dziecka, które od wychowawcy oczekuje afirmacji i zaufania, jak również pewnej przestrzeni, w której może się rozwinąć jego wolność i niezależność. Ze
względu
napotykają
3 Miłość, seksualność
i celibat
To, co powiedziałem wcześniej o ogólnym znaczeniu miłości emocjonalnej, a ściśle rzecz ujmując to, że bez niej miłość wolicjonalna jest jałowa i bezowocna, ma szczególną wagę w stosunku do osób, które są powołane do tego, by wśród ludu Bożego reprezentować Chrystusa i by stać się narzędziem Jego nauczania i sakramentalnej łaski. Ilekroć doświadczamy miłości ze strony kapłana, tylekroć skłonni jesteśmy przyjąć jego naukę. Im bardziej czujemy miłość Chrystusa do nas, tym chętniej na nią odpowiadamy. Odnosi się to również na swój sposób do tych, którzy podejmują konsekrowane życie zgodne z radami ewangelicznymi: zarówno w Kościele, jak i wobrębie instytucji świeckich. Jest czymś ważnym, aby ksiądz posiadał ludzką miłość, która obejmuje zarówno świat emocji, 73
Psychologia miłości i seksualności
w kapłanie wzmaga się również jego wysiłek ku temu, by więcej o takiej miłości wiedzieć, jak również by poznać, jak moż na ją rozwijać u kandydatów do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Pojawia się przy tym pytanie o konieczność celibatu księży. Nie dotyczy ono życia konsekrowanego, ponieważ jego przedstawiciele poprzysięgli żyć stosownie do zaleceń Ewangelii: w ubóstwie, czystości i posłuszeń stwie. Ktoś może zapytać o to, która droga jest bardziej odpowiednia dla rozwoju doskonałej ludzkiej miłości: małżeństwo czy celibat; a także o to, czy w celibacie miłość może się w ogóle w peł ni rozwinąć. Rzeczywiście, coraz częściej wychodzące na jaw wśród księży oznaki emocjonalnych i seksualnych trudności dostarczają argumentów przeciwnikom celibatu.
jak i
świat
ducha. Wraz z
rosnącą
świadomością potrzeby takiej miłości
KAPŁAŃSTWO tyczy kapłaństwa w katolicyzmie, to tu usłyszeć argumenty przeciwne celibatowi oparte na twierdzeniu, że celibat jest "charyzmatem" i dlatego winien on być obierany dobrowolnie, a nie nakazywany prawem przez Kościół. Można jednak przypuszczać, że argument ten stanowi zwykłą przykrywkę dla tych, którzy chcieliby po prostu w obrębie łacińskiego Co
się
można
74
Miłość, seksualność i celibat
obrządku dopuścić do małżeństw kleru. Prawdą jest, że w celibacie zintegrowanie seksualności genitalnej z czystą miłością stanowi trudność - dla jednych większą, dla innych mniejszą, zależnie od tego, czy dana jednostka jest osobą duchowną, członkiem instytutu świeckiego czy wreszcie kobietą lub mężczyzną stanu wolnego. Jednakże konflikt pomiędzy osobistą wolnością a autorytetem Kościoła jest tu czymś pozornym. Wiadomo powszechnie, że Kościół pyta każdego indywidualnego kandydata o zgodę na przyjęcie dobrowolnego celibatu. Może to ograniczać liczbę właściwych kandydatów do kapłaństwa, jednak nikt nie ogranicza tutaj swobody poszczególnej jednostki w jej decyzji o wyborze celibatu. Człowiek zostaje pozbawiony swobody wyboru kapłaństwa lub życia konsekrowanego poza celibatem, jednak w swojej decyzji pozostaje zawsze wolny. Podobnie w swej wolności osoba świecka nie może wybrać małżeństwa, jeśli nie zawierałaby go na zawsze, co nie oznacza, że nie dysponuje ona wolnością wyboru nierozerwalnego małżeństwa bądź rezygnacji z niego. Oczekujemy, że współczesna psychologia i psychiatria mogą wnieść do tej dyskusji pewne nowe wartości i tak jest w istocie. Jednakże psychologowie i psychiatrzy muszą zdawać sobie sprawę z tego, że nie do nich należy tutaj ostatnie słowo, istnieją bowiem również biblijne i teologiczne aspekty, które należy brać pod uwagę. I tak możemy się zastanowić, czy akceptowalibyśmy ce-
75
Psychologia miłości i seksualności
libat jako sposób życia, gdyby nie wypowiadał się o nim wprost sam Chrystus i gdyby przez wieki Kościół nie akceptował tej ewangelicznej rady. Psychologowie i psychiatrzy powinni więc, zgodnie z nauczaniem biblijnym, uznać wartość i pozytywne znaczenie celibatu. Przede wszystkim odnosi się to do słów Chrystusa w odpowiedzi na pytanie apostołów o to, czy lepiej jest się nie żenić: "Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są nie zdatni do małżeń stwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są także bezżenni, którzy ze względu na królestwo niebieskie sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!" (Mt 19,10-12). Cytat drugi pochodzi od św. Pawła: "Pragnął bym, aby wszyscy byli jak i ja sam, lecz każdy jest obdarowany przez Boga inaczej: jeden tak, a drugi tak. Tym zaś, którzy nie wstąpili w związ ki małżeńskie, oraz tym, którzy już owdowieli, mówię: dobrze będzie, jeśli pozostaną jak i ja. Lecz jeśliby nie potrafili zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie. Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć. (... ) Czło wiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstą pił w związek małżeński, zabiega o sprawy świa ta, o to, jak by się przypodobać żonie. I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była
76
Miłość, seksualność i celibat
święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi. Mówię to dla waszego pożytku, nie zaś, by zastawiać na was pułapkę; ale po to, byście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu" (1 Kor 7,7-9.32-35). Ten drugi tekst mówi o celibacie jako o okazji do tego, by w ciszy, niepodzielnie trwać przy Panu, podobnie jak uczyniła to Maria z Betanii, siadając u stóp Jezusa. I chociaż ksiądz jest wyświęcony do stanu duchownego dla ludu Bożego, to jednak Kościół pragnie, aby koncentrował się przede wszystkim na unum necessarium, naśla dując w tym Marię z Betanii. Rozważając, który stan jest najbardziej odpowiedni dla kapłana z psychologicznego punktu widzenia, niezbędne jest, po pierwsze, określenie natury kapłaństwa, tego, co to znaczy być księ dzem. Ksiądz jest duchownym, klerykiem, a sło wo klerikos oznacza po grecku udział albo los. W języku kościelnym nawiązuje do synów Leviego, którzy zamiast kawałka ziemi obiecanej otrzymują jako swój udział Pana. Ta sama myśl została wyrażona w Psalmie 16,5: "Pan jest przeznaczonym mi działem i kielichem moim: To wła śnie Ty mój los zabezpieczasz". W tradycji katolickiej ksiądz jest "drugim Chrystusem", pośrednikiem, przez którego Chrystus obdarza ludzkość swoją łaską. Jest także instrumentem, za pomocą którego przemawia Bóg głosicielem Ewangelii. Jest pasterzem lub prze-
77
Psychologia miłości i seksualności
wodnikiem, który służy wiernym i prowadzi ich do Boga. Stoi on między Bogiem a człowiekiem i to za jego pośrednictwem człowiek spotyka się z Bogiem. Dlatego kapłan nie istnieje dla siebie samego, ale jako narzędzie Boga istnieje całko wicie dla stanu kapłańskiego; jest do tego stanu wyświęcony. I podobnie jak żadnemu innemu instrumentowi nie wolno mu przeszkadzać ani sprzeciwiać się zamiarom swego właściciela. Musi on raczej ostatecznie dostosować się do Jego (to znaczy do Bożej) woli, pozostając równocześnie w zgodzie z potrzebami wiernych, którym służy.
To, jaki stan jest najodpowiedniejszy dla kamusimy więc rozpatrzyć w świetle katolickiego kapłaństwa pojmowanego jako pośred nictwo i miejsce spotkania Chrystusa z wiernymi. płana,
MAŁŻEŃSTWO KONTRA CELIBAT Czy związek małżeński stanowiłby utrudnienie dla kapłaństwa lub przeszkodę dla stanu duchownego? W sensie absolutnym kapłaństwo nie stoi w sprzeczności z małżeństwem. We wczesnym chrześcijaństwie celibat nie był czymś obowiąz kowym, podobnie jak ma to miejsce współcześnie w niektórych Kościołach wschodnich. Niemniej był on zawsze wysoko ceniony jako ideał i tak postrze78
Miłość, seksualność i celibat
gany przez księży, również ze wspomnianych Kościołów na Wschodzie. Wydaje się, że ustanowienie przez Kościół zachodni obowiązkowego celibatu (pierwotnie na synodzie w Elwirze w Hiszpanii między rokiem 300 a 303), nastąpiło wskutek jego coraz powszechniejszego, dobrowolnego przyjmowania przez księży 7. Zasada celibatu w Kościele wymaga, aby księ ża obrządku łacińskiego powstrzymywali się od zawierania związków małżeńskich i związanych z nimi aktów prokreacji, jak również wszelkich dobrowolnych przyjemności natury seksualnej. Nabiera ona swojego najpełniejszego znaczenia wówczas, gdy staje się wyrazem całkowitego, bezwarunkowego i pełnego miłości oddania w służbę Bogu i ludowi Bożemu. Dlatego też celibat czyni ka płana nie tylko wolnym "od", ale również wolnym "ku". Jest on wolny od obciążeń i zobowią zań właściwych stanowi małżeńskiemu, tak że staje się on zdolny do tego, by być "wszystkim dla wszystkich". Gdyby ksiądz był żonaty, musiałby w pierwszym rzędzie troszczyć się o swoją żonę i dzieci.
7W roku 1967 zarówno papież Paweł VI, jak i synod biskupów stwierdził, że tradycja Kościołów wschodnich zezwalająca na wyświęcanie na kapłanów żonatych mężczyzn pozostaje niezmieniona. Jednakże nie zezwala się na zawieranie małżeństwa po wyświęceniu na kapłana i tylko kapłani żyjący w celibacie mogą zostać biskupami - przyp. wyd.oryg.
79
Psychologia miłości i seksualności
Wszelka inna działalność musiałaby zostać podporządkowana czasochłonnym i wymagającym uwagi pierwszorzędnym zobowiązaniom. Byłoby tak nawet wtedy, gdyby Kościół zapewniał księ dzu i jego rodzinie odpowiednie wsparcie finansowe, a to dlatego, że należyta miłość do żony i troska o własne dzieci pochłaniają wiele cza. . su l uwagI. By pomóc czytelnikowi zdać sobie sprawę z tego, jaką rolę w emocjonalnym życiu kobiety peł ni mąż, pragnę tutaj przytoczyć słynny werset z Iliady Homera. Cytat ten pochodzi ze sceny pożegnania Andromachy z jej mężem Hektorem i ukazuje, jak doskonale Homer zrozumiał naturę kobiety: "Jesteś mi teraz, Hektorze, i ojcem, matką czcigodną, I Bratem jedynym mi jesteś, i mężem młodością kwitnącym" (przeł. Kazimiera Jeżewska). Mąż jest ojcem, który ochrania swą żonę i broni jej; w którego rękach czuje się ona bezpieczna i do którego zawsze może się uciec w obliczu niebezpieczeństwa. Jest matką, która odnosi się do niej z delikatnością. Jest też bratem, który jest jej towarzyszem i przyjacielem. Tym wszystkim jest dla kobiety mąż; tego wszystkiego oczekuje kobieta od kogoś, komu powierzyła całe swoje życie. Lata poświęcone praktyce psychiatrycznej nie pozostawiają we mnie żadnych wątpliwości co do spustoszeń, jakie pojawiają się u żony i dzieci w sferze emocjonalnej i umysłowej w przypad-
80
Miłość, seksualność i celibat
ku, gdy mąż nie okazuje im w należyty sposób swojej miłości. Żona może być świadoma tego, że jej mąż bardzo się stara, że jest oddany swojej pracy i nie interesuje się innymi kobietami, jednak jej psychika jest tak skonstruowana, że wszystko to nie wystarcza, by zagwarantować jej szczęście i uchronić przed emocjonalnymi zaburzeniami. Musi ona również doświadczać konkretnych, zmysłowych przejawów miłości męża za pośrednictwem wzroku, dotyku i słuchu. Ponieważ jednak w odróżnie niu od wiedzy intelektualnej doświadczenia zmysłowe są ulotne i krótkotrwałe, muszą się one często powtarzać na rozmaite sposoby, o ile kobieta ma doświadczyć radości bycia kochaną. Staje się to jednak niemożliwe wówczas, gdy mąż przez większość czasu przebywa poza domem lub gdy jest zbytnio zaabsorbowany swoimi sprawami. Ignorowanie tych podstawowych praw z zakresu psychologii prowadzi do depresji i emocjonalnych zakłóceń bądź też skłania kobietę do poszukiwania miłosnego spełnienia gdzie indziej. W przypadku żonatego księdza wydaje się czymś nieuniknionym, że dla zaspokojenia emocjonalnych, wychowawczych, społecznych i zdrowotnych potrzeb swojej rodziny będzie on musiał poświę cić wiele ze swego czasu i osobistej energii, których normalnie domaga się jego posługa wzglę dem parafii. Jak to wcześniej zauważyliśmy, św. Paweł był doskonale świadomy tego faktu.
81
Psychologia miłości i seksualności
PSYCHOLOGIA CELIBATU Następną sprawą, którą musimy rozważyć, jest pytanie o to, czy celibat jest faktycznie czymś nienaturalnym. Kiedy Chrystus mówił o tych, którzy "ze względu na królestwo niebieskie sami zostali bezżenni" (Mt 19,12), miał na uwadze ludzi, którzy rezygnują z małżeństwa i przyjemności związanych z seksem. Chrystus stwierdził jednak również, że jego nauka w tym względzie nie może być przyjęta przez wszystkich. Jeśli uznamy, że małżeństwo jest naturalnym powoła niem kobiety i mężczyzny, musimy umieć odpowiedzieć na pytanie o to, czy celibat nie uniemożli wia czasem człowiekowi jego osobowościowego rozwoju, jak również osiągnięcia pełnej dojrzało ści i nawiązania głębokich, uczuciowych związ ków z innymi ludźmi. U podstaw tego twierdzenia leży założenie, że doskonałość i spełnienie, którymi obdarowują się wzajemnie małżonkowie, jest czymś, co ze swej istoty przynależy jedynie aktowi małżeńskiemu. Jest to założenie fałszywe. Mąż i żona przyczyniają się nawzajem do egzystencjalnego spełnie nia partnera dzięki swojej, pozbawionej egoizmu, dojrzałej miłości. To prawda, ich wzajemna miłość osiąga swoje apogeum w akcie seksualnym, zakładając, że oddają się oni sobie nawzajem bez żadnych zastrzeżeń. Jednak dla osiągnięcia partnerskiej doskonałości akt płciowy nie jest czymś
82
Miłość, seksualność i celibat
koniecznym; w rzeczywistości wzajemne uzupeł nianie się i spełnienie jest możliwe do osiągnię cia także w związku małżeńskim, w którym z jakichś powodów nigdy nie dochodzi do zbliżeń. Z drugiej strony, istniejąrównież małżeństwa, w których seks jest czymś bardzo częstym, a jednak trudno w nich dostrzec przejawy ludzkiej doskonałości u któregokolwiek z małżonków. Oczywiście nie sposób zaprzeczyć, że każdy, kto odrzuca małżeństwo, pozbawia się wielu okazji do rozwijania emocjonalnej dojrzałości i społecz nej wrażliwości, które pojawiają się w warunkach małżeńskiej intymności. Jednak zanim posuniemy się do stwierdzenia, że żyjący w celibacie powinni się żenić i wychodzić za mąż, zbadajmy, jak przebiega rozwój dojrzałej osobowości. W momencie wstępowania w związek małżeński osobowości partnerów powinny już być w znacznym stopniu rozwinięte. Czymś nadal koniecznym będzie oczywiście troska o wzajemny harmonijny związek emocjonalny, jak i należytą równowagę między emocjami a wyższymi władzami intelektu i woli. W dalszym etapie emocje pod wpływem rozumu stopniowo utracą wiele ze swojej egocentrycznej orientacji, ustępując pragnieniu dobra dla drugiego. W ten sposób pierwotnie egoistyczna miłość emocjonalna zostaje wyniesiona do poziomu wspaniałomyślnej, dojrzałej ludzkiej miłości, w której zarówno emocje, jak i wola nakierowane są na dobro drugiego. Oboje małżonkowie doświadczają w niej, tak w sferze 83
Psychologia miłości i seksualności
emocji, jak i poprzez wolę, prawdziwej radości czerpanej z dawania siebie drugiemu. Kiedy mąż i żona osiągną ten etap, wówczas ich wzajemna miłość staje się miłością-przyjaźnią (amor amicitiae). Miłość taka, która jest również miłością powściągliwą, staje się najważniejszym czynnikiem regulującym ich seksualność genitalną. Może się ona rozwinąć w małżeństwie, jakkolwiek nie bez trudności i konfliktów, jeżeli na samym początku pożycia małżeńskiego emocjonalne życie partnerów jest w miarę harmonijne oraz jeśli dysponują oni zdolnością do altruistycznej miłości i troski o drugiego, a ich seksualność genitalna poddana jest wyższym władzom intelektu i woli. Czy jednak taka miłość-przyjaźń jest zarezerwowana jedynie dla osób żonatych i zamężnych? Czy celibat uniemożliwia osobie osiągnięcie dojrzałości i życiowego spełnienia? Odpowiedź na oba pytania brzmi: nie. W rzeczywistości, wodpowiednich warunkach, życie w celibacie może nawet doprowadzić do osiągnięcia takiej dojrzałości we wcześniejszej fazie życia. Chociaż wybierający celibat pozbawia się moż liwości najbardziej intymnego kontaktu z drugą osobą, może on jednak również stać się jednostką w pełni harmonijną i zrównoważoną, przycią gającą innych swoim ciepłem i emanującą wyzbytą egoizmu miłością. W rezultacie może on także doświadczyć szczęścia związanego z byciem kochanym przez innych. Jednak by do tego doszło, 84
Miłość, seksualność i celibat
muszą zostać spełnione dwa warunki. Po pierwsze, w momencie podjęcia decyzji odnośnie życia w celibacie kandydat musi posiadać wszystkie te kwalifikacje, które są również niezbędne do wstąpienia w związek małżeński. Po drugie, całe środowisko seminarium lub nowicjatu determinowane przez przyjęte przepisy i harmonogramy, przez profesorów i kolegów musi być takie, by zamiast tłumić życie emocjonalne, sprzyjało jego integralnemu rozwojowi we wszelkich aspektach osobowości. Jeśli w takich sprzyjających okolicznościach - również później, w ciągu życia kapłańskiego seminarzysta lub nowicjusz jest w stanie trwale zaakceptować brak zaspokojenia swoich naturalnych namiętności w imię dobrowolnie wybranego ideału i jeśli przy tym nie deprecjonuje tego poświęcenia i nie obarcza wszystkiego, co wiąże się z seksualnością genitalną mianem grzechu tylko po to, by w ten neurotyczny sposób uczynić celibat czymś łatwiej szym do zniesienia, wówczas może on osiągnąć ten sam stopień szczęścia i spełnienia, który jest udziałem osoby zamężnej czy żonatej. Podobnie jak małżonkowie, tak samo osoba żyjąca w celibacie będzie doświadczać trudności i będzie się zmagać wewnętrznie, szczególnie w wieku trzydziestu i czterdziestu paru lat, kiedy to ludzkie pożądania i namiętności stają się naj silniejsze. Fakt, że zarówno żyjący w celibacie, jak i małżonkowie doświadczają podobnych trudności, świadczy o tym, że tak u jednych, jak
85
Psychologia miłości i seksualności
i U drugich szczęście i spełnienie nie mają nic wspólnego z zaspokojeniem seksualnego pożąda nia bądź też z jego brakiem; chodzi tu raczej o zdolność do uczenia się i do okazywania miło ści powściągliwej. Prawda o absolutnej konieczności takiej miłości ukazuje nam się wówczas, gdy zdamy sobie sprawę z tego, że osoba żyjąca w celibacie, pozostając w sposób nieustanny świa doma szlachetnych powodów własnego wyboru, może taką dojrzałą, powściągliwą miłość i towarzyszącą jej radość osiągnąć wcześniej aniżeli osoba żyjąca w małżeństwie. Małżonkom osią gnięcie podobnej dojrzałości zabiera zwykle wię ceJ czasu. Innym problemem jest fakt, że człowiek osią gnąwszy wiek średni, poświęca zazwyczaj wię cej uwagi sprawom natury duchowej. Zaczyna sobie zdawać sprawę z przemijalności rzeczy, które dotąd były dla niego źródłem radości i staje się bardziej świadom tego, że jego życie zmierza ku końcowi. Stąd też skłania się on teraz ku rzeczom przekraczającym czas i przestrzeń. Zajmują go również bardziej sprawy dotyczące innych członków społeczności, w której żyje i czuje się przynaglony do tego, by im pomóc. W odróżnieniu od takiej osoby żyjący w celibacie ksiądz nie czeka tak samo długo na to, by rozwijać w sobie tę duchową orientację. Już jako względnie młody człowiek oddaje się on wartościom duchowym i posłudze wobec innych, co dla osoby żyjącej w małżeństwie jest czymś niemoż86
Miłość, seksualność i celibat
liwym ze względu na zobowiązania wobec domu i rodziny, jak również uwikłanie w inne sprawy doczesne. Dlatego też trudno dowieść, że przyję ty dobrowolnie i z właściwych pobudek celibat stanowi przeszkodę dla osiągnięcia przez czło wieka dojrzałości i spełnienia. Szeroko znany niemiecki psychiatra Richard Krafft-Ebing w swojej książce Psychopatia Sexualis stwierdza: "Stanowi to dowód doskonałej znajomości ludzkiej natury, że Kościół katolicki nakłada na księży obowiązek celibatu po to, by wyzwolić ich od zmysłowości i skoncentrować wszystkie wysiłki na wypełnieniu powołania". Jednak mimo wszelkich pozytywnych konsekwencji celibatu, ktoś może przecież zapytać o konieczność domagania się go od wszystkich księży. Czy wcześniejsze osiągnięcie duchowej dojrzało ści nie odbywa się u księdza przypadkiem kosztem upośledzenia jego niższych władz? Innymi słowy, czy osoby związane celibatem są emocjonalnie dojrzałe? Czy konflikty w sferze seksualnej nie dotykają ich częściej aniżeli osób żyjących w małżeństwie? Moje własne doświadczenia wyniesione z prywatnej praktyki psychiatrycznej, podczas której miałem kontakt z wieloma księżmi, osobami konsekrowanymi obojga płci, a wreszcie z niezamęż nymi i nieżonatymi ludźmi świeckimi, potwierdza opinię wyrażaną przez innych autorów dobrze obeznanych z przedmiotem. Twierdzą oni zgodnie, że księża nie mają ani mniej, ani więcej 87
Psychologia miłości i seksualności
problemów z seksem w porównaniu z
żonatymi
mężczyznami. Oczywiście, jeżeli pojawiają się
doniesienia o seksualnych problemach lub skandalach dotyczących księdza, spotykają się one z szerszym zainteresowaniem i wywołują konsternację, ponieważ ludzie nie spodziewają się, aby podobne fakty mogły mieć miejsce w życiu osoby dobrze wykształconej i powszechnie poważanej. Nie należy jednak z tego zjawiska wycią gać wniosku, że księża mają więcej seksualnych problemów aniżeli świeccy mężczyźni żonaci bądź też stanu wolnego 8 • Problem zintegrowania owej podstawowej siły własnego seksualnego pożądania z wyższymi władzami woli i intelektu dotyczy każdego męż czyzny. Wszyscy mężczyźni muszą się uczyć pokonywać swoją egoistyczną miłość własną i stać się zdolnymi do okazywania drugiej osobie miło ści wspaniałomyślnej i wychodzącej na zewnątrz. To, czy osobą tąjest kobieta - jak w przypadku małżeństwa - Chrystus, Kościół czy też żyjący w celibacie bracia w kapłaństwie lub w zakonie, pozostaje bez istotnego znaczenia. W każdym
8 Liczba odnotowywanych incydentów związanych z kontaktami hetero- lub homoseksualnymi, alkoholizmem itp. jest, ogólnie rzecz biorąc, taka sama w przypadku każdej grupy zawodowej: księży, lekarzy, prawników, profesorów, polityków itp. Niestety, wypadki takie dotyczące księży są szeroko publikowane przez media i wywierają wśród odbiorców o wiele głębsze poruszenie - przyp. wyd. oryg.
88
Miłość, seksualność i celibat
przypadku stajemy przed problemem przejścia od miłości własnej do miłości drugiego. W rzeczywistości, by być dobrym księdzem, trzeba mieć w sobie tyle samo męskiej dojrzało ści, co wtedy, gdy chce się być dobrym mężem i ojcem. Jeżeli w centrum zainteresowania męż czyzny pozostaje ciągle seksualność genitalna, to fakt ten wskazuje, że swoich niższych zdolności nie potrafił on poddać pod władzę rozumu. W rezultacie będzie on skłaniał się ku innym, jako ku obiektom służącym własnej satysfakcji lub użyciu, a nie jako osobom godnym miłości. Dlatego też, zarówno w stanie małżeńskim, jak i w celibacie, człowiek musi być zdolny do miłości powściągli wej, która sprawując kontrolę nad uzasadnionymi ludzkimi pragnieniami kochania i bycia kochanym, jednocześnie ich nie tłumi. Jeżeli ksiądz lub żonaty mężczyzna ponosi klę skę, dzieje się tak zazwyczaj dlatego, że jego zdolność do dojrzałej miłości jeszcze się nie rozwinęła. Może to być spowodowane czynnikami dziedzicznymi Gak to ma miejsce w przypadku osobowości psychopatycznej), przeszkodami nieświadomymi, uwarunkowanymi środowiskowo (neurozy represyjne lub frustracyjne), a nawet rozmyślną, nało żoną na siebie samego odmową rozwijania w sobie umiejętności kochania (w wyniku niewłaści wego wychowania lub nieodpowiedniej formacji). Mówiąc ogólnie, księdzu, u którego występują emocjonalne i seksualne zaburzenia, nie pomoże zgoda na małżeństwo wydana w oparciu o myl-
89
Psychologia miłości i seksualności
ne przekonanie, że przyczynąjego problemów jest brak kochającej partnerki. Jego prawdziwym problemem jest niezdolność do daru z siebie pod postacią miłości, w małżeństwie będzie on miał te same problemy. Należy w tym względzie podkreślić, że wstrzemięźliwość Kościoła w udzielaniu księżom dyspensy od obowiązku celib,atujest dla chrześcijańskiej wspólnoty takim samym bło gosławieństwem jak podtrzymywanie przezeń nierozerwalności małżeństwa, Wielu księży zyskując dyspensę zezwalającą na małżeństwo i tak nie sprostałoby wyzwaniom, jakie niesie dojrzałe życie w stanie małżeńskim.
FORMACJA DO ZYCIA W CELIBACIE W jaki sposób przedstawiona powyżej psychologia miłości i seksualności może zostać uwzględ niona w procesie kształcenia i formacji kandydatów do kapłaństwa i życia konsekrowanego? Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, dotyczy wieku kandydatów do seminariów i do nowicjatu. Czy trzynasto-Iub czternastoletni chłopiec jest w stanie dokonać odpowiedzialnego wyboru w kwestii własnego powołania? Fakt, że liczba uczniów zmieniających swój pierwotny wybór w trakcie nauki w niższych seminariach duchownych wynosi 83%, wskazywałby na odpowiedź przeczącą. 90
Miłość, seksualność i celibat
Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli uświadomimy sobie, że również wielu uczniów college'ów w wieku lat kilkunastu lub dwudziestu paru nie potrafi podjąć wiążącej decyzji odnośnie swojego przyszłego stanu i wybranej profesji. Właściw sze wydaje się pytanie o to, czy niższe seminaria, w tych przypadkach, w których ich istnienie jest uzasadnione, zapewniają środowisko sprzyjające prawidłowemu psychoseksualnemu rozwojowi chłopców. Z tego, co powiedziałem wcześniej na temat tej fazy rozwoju, należy wyciągnąć wniosek, że niższe seminarium nie zapewnia warunków właściwych dla ostatecznego zróżnicowa nia między płciami, które pojawia się u nastolatków; proces ten wymaga bowiem kontaktu z płcią przeciwną. W niektórych przypadkach braki szkoły męskiej mogą zostać zrekompensowane dzięki długim letnim wakacjom spędzanym w domu; należy jednak pamiętać, że seminaria, szkoły wojskowe i szkoły z internatem nigdy nie są w stanie zastąpić domu. Jedynie dom i rodzina zapewniają warunki właściwe do rozwoju dojrzałej osobowości.
kiedy i gdzie pojawił się poseminariów. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby powstały one z obawy przed utratą powołań wobec wystawienia młodych chłop ców na światowe pokusy. Wiadomo ponadto, że istniało niegdyś szczere, lecz fałszywe przekonanie co do tego, że tłumienie życia emocjonalnego prowadzone w warunkach odosobnienia jest koNie mam
pojęcia,
mysł niższych
91
Psychologia miłości i seksualności
nieczne jako trening woli. Jeśli moje przypuszczenia są prawdziwe, wówczas nasze rosnące zrozumienie dla pozytywnej roli emocji w życiu duchowym - choć dalekie od powszechności - powinno pomóc nam polepszyć ogólną atmosferę panującą w niższych seminariach do czasu, aż będzie można je zamknąć. Dokładniejsze badania mogąjednak zaowocować ulepszeniami, które uzasadnią ich rację dalszego istnienia w społeczeństwach, w których życie rodzinne ulega coraz silniejszej erozji. Proces modernizacji i odnowy będzie niewąt pliwie przebiegał powoli z kilku powodów. Jednym z nich jest fakt, że sama wiedza na temat tego, czym jest prawdziwa miłość i seksualność nie uczyni dojrzałymi ani nas, ani naszej mło dzieży. Zacząć musimy od poddania kontroli naszych nadmiernych emocji związanych ze strachem i siłą, na których tak długo się opieraliśmy, starając się zostać lepszymi chrześcijanami. Musimy też dać odpowiednią przestrzeń naszym ukrytym uczuciom po to, by mogły one w nas wzrosnąć i uczynić naszą miłość czymś bardziej ludzkim. Jeśli potrafimy tego dokonać, wówczas nasze dzieci z dzisiejszych szkół i grup duszpasterskich będą w stanie umożliwić swoim dzieciom wyrośnięcie na kochające i głęboko duchowe osoby ludzkie. Zamiast dokonywać gwałtownych i drastycznych zmian, ulegając nadmiernym emocjom i uty-
92
Miłość, seksualność i celibat
litaryzmowi, musimy spokojnie i w głęboki sposób przemyśleć nasze poglądy na temat miłości i seksualności. Możemy rozpocząć od poprawienia współczesnej postawy wobec seksualności, która zajmuje się jedynie emocjami i doznaniami zmysłowymi, podczas gdy podstawowy cel, którym jest prokreacja, traktowany jest marginalnie i, w wielu przypadkach, z niechęcią. To właśnie taki sposób myślenia prowadzi do przekonania, że zaspokojenie w sferze genitalnej jest czymś niezbędnym dla osiągnięcia ludzkiej dojrzałości i że dlatego należy wspierać wszelkie formy antykoncepcji. O tym, że jest to pogląd błęd ny, nie trzeba właściwie przypominać. Akt seksualny jest i pozostaje przede wszystkim aktem prokreacji; zaspokojenie zmysłowe i przyjemność są tutaj czymś wtórnym. Naszym pierwszorzędnym zadaniem, które powinniśmy podjąć w domu i w grupach duszpasterskich - a także, w mniejszym stopniu, w niż szych seminariach - jest wskazywanie piękna i wartości zarówno funkcji prokreacyjnych, jak i samego aktu seksualnego, stanowiącego wyraz wzajemnej wspaniałomyślnej miłości. W ten sposób młodzież stanie się zdolna do postrzegania seksualności jako dobra, które powinno być należycie docenione i darzone szacunkiem. Jeśli potrafi ona zrozumieć, że zaspokojenie zmysłowe stanowi w seksualności aspekt drugorzędny, podczas gdy jej cel podstawowy stanowi prokreacja,
93
Psychologia miłości i seksualności
wówczas
będzie
ona z
większym
prawdopodomasturbacji, a w mał żeństwie przypuszczalnie odrzuci antykoncepcję. I tak, w przypadku zrozumienia, że celem aktu seksualnego jest prokreacja, nie bedzie już konieczne przekonywanie o tym, że akt seksualny powinien być zastrzeżony dla małżeństwa, skoro wiadomo, że dziecko wymaga opieki i wychowania w stabilnych i bezpiecznych warunkach. Takie podejście pozwala uniknąć pomyłki, którąpopełniamy zbyt często i zbyt długo, a mianowicie prezentowania seksualności jako czegoś gorszego, niebezpiecznego i związanego z okazją do grzechu. Skłonności takie ujawniają się w nas wtedy, gdy zbytni nacisk kładziemy na doznania seksualne bądź na sprawę grzechu pożądania, zamiast koncentrować się na dziecku jako na owocu miłości. W konsekwencji prowadzi nas to do skupienia się na doznaniach seksualnych jako na czynniku decydującym, powodując w ten sposób wywoływanie nienormalnych napięć związa nych z seksualnością. Nie każdy ksiądz, profesor seminarium czy nauczyciel religii będzie w stanie przekazać należytą postawę względem seksualności z tego prostego powodu, że wielu spośród nich ma do czynienia z długą jak własne życie historią seksualnego stłumienia. Nie jest to ich wina i przez jakiś czas trzeba ten fakt tolerować. Być może jednak byłoby lepiej, gdyby takie niedojrzałe sekbieństwem wystrzegać się
94
Miłość, seksualność i celibat
sualnie osoby powstrzymywały się od nauczania religii i teologii moralnej oraz kierownictwa duchowego i pozostawiły to zadanie dojrzalszym i lepiej zintegrowanym członkom wspólnoty. Jest faktem niezaprzeczalnym, choć wcale nie powszechnie uznawanym, że żaden nauczyciel nie jest w stanie przekazać odpowiedniej wiedzy na temat miłości, zanim sam nie będzie w stanie tej miłości odczuwać i okazywać. Uczucia rodzą uczucia i dlatego dojrzałe uczucie wychowawcy będzie długo towarzyszyć jego wychowankom na drodze wiodącej ku uzyskaniu własnej emocjonalnej dojrzałości. Ani same zdolności intelektualne wychowawcy, ani udzielane przezeń przestrogi nie są tutaj wystarczające. To, co napisałem wyżej o niższych seminariach, odnosi się także do seminariów wyższych. I tutaj profesorowie muszą być emocjonalnie dojrzali i sami wiedzieć, co to znaczy kochać; powinni również doświadczać swojej seksualności w sposób kontrolowany i nie stłumiony. Przyjacielskie stosunki łączące ich z seminarzystami powinny być oparte na uczciwych i zdrowych zasadach. Podobnie jak w przypadku uczniów niższych seminariów, którym należy stworzyć swobodne moż liwości do spotkań z rodziną i przyjaciółmi obojga płci, również alumni wyższych seminariów winni zachować kontakt ze światem zewnętrznym. To, w jakim stopniu podobne kontakty powinny być utrzymywane, zależy od emocjonalnej dojrza-
95
Psychologia miłości i seksualności łości seminarzystów oraz od tego, czy nauczycielom uda się w nich ukształtować poczucie odpowiedzialności i posłuszeństwa 9 • Podsumowując, niech mi będzie wolno przyjrzeć się sylwetce dojrzałego kapłana, niezależ nie od tego, czy będzie on profesorem w seminarium' pracownikiem parafii lub innej instytucji diecezjalnej. Po pierwsze ksiądz taki musi być zdolny do miłości wolicjonalnej, co oznacza, że służąc innym, nie będzie on poszukiwał własne go dobra. Ta zasada stanowi kryterium, według którego będzie oceniane to, czy jest on dobrym księdzem. Nie jest ono jednak wystarczające, jeżeli jego praca ma być skuteczna i owocna. Kapłan musi być również zdolny do okazywania duchowej miłości do wiernych także w sferze uczuciowej, ponieważ tylko w ten sposób będzie on w stanie poruszyć innych. Choćby nie wiem jak bardzo przekonujące były jego kazania na temat moralności i wiary, osiągnie on niewiele bez ciepłego i serdecznego stosunku do każdego człowieka z osobna. Oczywiście niemożliwe jest, aby ksiądz - bądź ktokolwiek inny - żywił osobistą miłość do każ-
kontakty ze świa mniej lub bardziej powszechną zasadą realizowaną poprzez apostolat duszpasterski, który stanowi stadium pośrednie na drodze do kapłaństwa przyp. wyd. oryg. 9
tem
Od czasu II Soboru
Watykańskiego
zewnętrznym stały się
96
Miłość, seksualność i celibat
Nie może on w tym względzie z Chrystusem, którego miłość jest nieskończona. Niemniej kapłan może zachować wobec ludzi miłość "funkcjonalną", to znaczy taką, która wyraża się w gorliwości jego posługi wzglę dem wiernych. Jest to zasadniczo miłość wolicjonalna, jednak taka, której towarzyszą uprzejmość i współczucie. Staje się ona udziałem księdza, którego życie emocjonalne rozwinęło się w prawidłowy sposób. Jednak ksiądz - podobnie jak każdy człowiek - również potrzebuje miłości, która wyraża się w osobistych więziach przyjaźni. Różni się ona od miłości funkcjonalnej w taki sposób, że w przyjaźni, okazując miłość drugiemu, kapłan sam doświadcza odwzajemnionego uczucia. Oczywiście może on również spotkać się ze strony innych z uczuciem wynikającym z jego miłości funkcjonalnej, jednak będzie ono stanowić jedynie pewnego rodzaju wyraz wdzięczności za sprawowanąposługę lub pozostawać w związku z jego pozycją jako kapłana. W rzeczywistości miłość funkcjonalna nie zakłada odwzajemniania tego uczucia przez wiernych. Dobry kapłan poświęca się z tą samą miłością tym, którzy darzą go wzajemnym uczuciem, jak i tym, którzy tego nie potrafią. W miłości przyjacielskiej jednakże, ksiądz doświadcza partnerskiego związku z drugą osobą, otrzymując miłość za miłość i doznając wypływającej z niej radości. Możemy powiedzieć, że miłość przyjacielską cechuje w znacznym stopdego
człowieka.
równać się
97
Psychologia miłości i seksualności
niu bycie kochanym i otrzymywanie miłości, podczas gdy miłość funkcjonalna polega przede wszystkim na miłosnym darze z siebie. Sam Chrystus dał nam tutaj przykład w swojej przyjaźni z Łazarzem, Marią, Martą i św. Janem, umiłowanym uczniem. Nie ma żadnych powodów do tego, by miłość przyjacielska nie mogła obejmować osób płci przeciwnej; miłość między kobietąi mężczyzną niekoniecznie musi wiązać się z ich aktywnością seksualną. Ksiądz może oczywiście doświadczać seksualnego pożądania, jednak musi potrafić nad nim zapanować dzięki temu, co określiłem tu mianem miłości powścią gliwej. Jest to możliwe tylko u kapłana, u którego seksualność została w sposób harmonijny zintegrowana z jego duchową orientacją. Dla księ dza, który nie jest w pełni dojrzały emocjonalnie i duchowo, utrzymywanie zażyłych stosunków z kobietami nie jest czymś właściwym. Jeżeli nie kieruje nim czysta, wspaniałomyślna ludzka miłość, wówczas łatwo da o sobie znać egoistyczne pożądanie, które może nawet przejąć nad nim władzę i zrujnować przyjaźń. Jednak u księdza, który jest zdolny do miłości prawdziwie wspaniałomyślnej i który potrafi ją okazywać kobiecie w sposób wolny od seksualnych aluzji, w rezultacie takiego związku może rozwinąć się miłość funkcjonalna, odznaczająca się większym ciepłem i spontanicznością.
Epilog Mam nadzieję, że nie pozostawiłem w umysłach czytelników wątpliwości co do tego, że to miłość, a nie libido, stanowi podstawową zasadę życia i że konflikty natury seksualnej biorą się z niezdolności do kochania lub bycia kochanym. U rodziców umiejętność kochania w należyty sposób, to znaczy bez egoizmu, z zaangażowaniem tak uczuć, jak i woli, stanowi warunek konieczny sukcesu w wychowaniu ich dzieci na prawdziwie męskich mężczyzn i kobiece kobiety. Ta sama prawda odnosi się do księży i ich parafian, nauczycieli i ich uczniów, sanitariuszy, pielęgniarek i ich pacjentów, ludzi na stanowiskach i ich podwładnych. Do każdej z tych relacji odnoszą się słowa św. Pawła z I Listu do Koryntian: caritas aedificat (miłość buduje). Święty Paweł mieszkał w mieście i był obeznany z miejskimi symbolami. W swoim Liście do Efezjan (2,20-22) stwierdza, że wspólnota chrześcijańska jest zbudowana "na fundamencie apostołów i proroków, gdzie głowicą węgła jest sam Chrystus Je99
Psychologia miłości i seksualności
budowla "rośnie na świętą w Panu wznosi więc gmach, miejsce zamieszkania, w którym drugi może być bezpieczny i gdzie może wzrastać. Mowa tu o miłości wspaniałomyślnej, o której po wielokroć wspominałem i której dokładne znaczenie pragnę zus", a
cała
świątynię". Miłość
omówić.
Wspaniałomyślny
dar miłości
Jeżeli, według
mnie, mój bliźni sam w sobie stanowi dobro, wówczas wychodzę ku niemu z miłością. W pierwszym rzędzie oferuję mu dar z samego siebie, z mojego pragnienia bycia dla niego, czynienia dla niego dobra, uczynienia go szczę śliwym. Ponadto oferuję mu inne rzeczy, które są dla niego dobre. Ponieważ miłość jest pełna inwencji, rzeczy tych będzie bez liku. Ten mój wspaniałomyślny dar będzie jednak zawsze dostosowany do okoliczności i potrzeb kochanej osoby. I tak, dar matki wobec małego dziecka różni się od tego, co ofiaruje ona dorosłemu synowi; miłość mężczyzny do jego najlepszego przyjaciela będzie inna od jego miłości do żony. Przyjęcie miłości Jeżeli ktoś
drugiego
ofiaruje mi swoją miłość i swój midar, to oczekuje ode mnie, że je przyjmę. Jeśli czynię tak w istocie, wówczas i ja okazuję mu swoją miłość i to w najlepszy z możliwych łosny
100
Epilog
sposobów. Poeta flamandzki Albert Verwey ujął to zwięźle: "Ponad wszelkie dary od ciebie cenię to, że pozwalasz mi mówić »kocham cię, kocham cię«". Warto zachować w pamięci tę strofę w naszych skomercjalizowanych czasach powszechnej wymiany prezentu za prezent, świątecznej pocztówki za pocztówkę, obiadu za obiad. Jeśli jednak odmawiam przyjęcia miłości drugiego bądź też gdy będę odnosić się do niego z obojętnością, wówczas, chociaż może on nadal mnie kochać, to jednak będzie tu czegoś brakować, bowiem miłość powinna spotykać się z wzajemnością. Jak powiedział Leon BIoy, najwięk szym grzechem naszych nacechowanych chłodem i obojętnością czasów jest to, że nie dość kochamy, podczas gdy tak wielu czeka ze swoją miło ścią na czyjąkolwiek wzajemność. W większości przypadków miłość ostatecznie umrze, o ile bę dzie się ona nieustannie spotykać z odrzuceniem i obojętnością. Miłość powściągliwa
Jest czymś oczywistym, że jeśli kocham kogoś w sposób wspaniałomyślny, wówczas powstrzymuję się od tego wszystkiego, co mogłoby zranić ukochaną osobę; wolę raczej uczynić wszystko co w mojej mocy, by wyświadczyć jej dobro i uchronić ją od wszelkiego zła. Będę również ograniczał - co stanowi istotny element miłości wspaniałomyślnej, niestety, najmniej rozumiany i roz101
Psychologia miłości i seksualności winięty - moje dążenie do dawania i przyjmowania miłości wobec kogoś, kto nie jest jeszcze do niej gotowy. Innymi słowy, nie przymuszam drugiego do przyjmowania mojej miłości i moich darów ani nie żądam od niego czegoś, czego on sam dać mi nie potrafi. N a tym etapie staram się raczej być w pobliżu, wyczekując spokojnie, aż druga osoba dojrzeje do tego, by odwzajemnić moją miłość. Jednak to wyczekiwanie nie czyni mnie niecierpliwym ani nieszczęśliwym; przeciwnie, jeżeli moje uczucia są w pełni zintegrowane z moją miłością wolicjonalną, wówczas moja zdolność do czekania, do wycofania się czy też do powstrzymywania moich miłosnych zapędów stanowi o radości, jaką daje mi moja miłość. Potrzeba takiej powściągliwej miłości wypły wa z faktu, że miłość domaga się wolności i nie sposób jej wymusić. Dotyczy to przede wszystkim miłości emocjonalnej. Jak już powiedziałem, jeśli miłość ma nam przynieść radość i szczęście, to nie wystarczy tylko widzieć w drugiej osobie dobra i kogoś zasługującego na miłość, musimy również doświadczyć uczucia miłości, które wywołuje pożądanie i które kończy się radością kochania. Dobro może mi zostać zaoferowane, jednak miłość do niego musi wypływać z mojego wnętrza. Każda próba wymuszania na mnie miłości bądź też narzucania mi jakichkolwiek form miłosnej ekspresji jest dla mnie czymś złym
102
Epilog
i szkodliwym. Miłość musi być dawana i przyjmowana w wolności; przymus zabija miłość. W procesie wychowywania dzieci powściągli wa miłość rodziców i wychowa wców ma szczególne znaczenie dlatego, że chroni dzieci przed wymuszaniem na nich miłości do dorosłych i do Boga, do której nie są jeszcze zdolne. Zezwala im na wzrost, zachowując przy tym szacunek i zrozumienie dla ich indywidualności; wyczekuje cierpliwie naturalnego pojawienia się indywidualnych cech osobowościowych, zamiast starać się je kształtować. Miłość powściągliwa jest także czymś niezbęd nym u młodych dorosłych wchodzących w relacje społeczne ze swoim otoczeniem w okresie przed zawarciem związku małżeńskiego. Pełna miłości troska o dobre samopoczucie drugiego wytycza prawidłowe granice odnośnie ich zachowań. Decyzji o tym, czy dwoje ludzi rzeczywiście pasuje do siebie, nie podejmie się w trakcie wzajemnych seksualnych doświadczeń, ale zależy ona od ich zdolności do czerpania radości z powściągania swoich zachowań dyktowanego szacunkiem dla drugiego. Podobnie w małżeństwie; miłość powściągliwa potrzebna jest tutaj do tego, by na przykład jeden z partnerów nie wymuszał na drugim swoich małżeńskich praw wówczas, gdy warunki ku temu nie sprzyjają. Sprawia ona również, że małżonkowie mogą bez napięć i niepokojów okre-
103
Psychologia miłości i seksualności ślić liczbę
swoich dzieci, obywając się przy tym antykoncepcyjnych, które jedynie wzmagają ludzki egoizm. W formacji i kierownictwie sprawowanych względem kandydatów do kapłaństwa i życia konsekrowanego miłość powściągliwa, o ile stanie się udziałem zwierzchników, zezwala na swobodny i naturalny rozwój wychowanków. Doskonały przykład znajdujemy tutaj w postaci matki przełożonej z filmu Dźwięki muzyki (1965). Podczas gdy niektóre zakonnice krytykowały Marię za jej odmienność, a inne upokarzały ją swoimi uwagami, matka przełożona potrafiła się zdobyć na to, by pozwolić Marii być sobąi cierpliwie czekała, aż jej miłość dojrzeje do tego, by doprowadzić ją do celu niezależnie od tego, czy miało nim być życie zakonne, czy małżeństwo. Jeszcze innym obszarem, w którym miłość powściągliwa okazuje się potrzebna, chociaż z konieczności będzie ona czymś jeszcze niedoskonałym i zawartym głównie wewnątrz miłości wolicjonalnej, są wzajemne stosunki pomiędzy mło dymi zakonnikami i seminarzystami. Czytając i słysząc tak wiele o potrzebie kochania i bycia kochanym, mogą oni próbować wymuszać podobne uczucia u siebie nawzajem, zamiast cierpliwie czekać, aż osiągną w tym względzie konieczną dojrzałość. Mogą oni znaleźć pociechę, uzmysławiając sobie, że dojrzałość może być osiągnięta także w smutku związanym z brakiem zaspokojenia własnych pragnień tak długo, jak długo prabez
środków
104
Epilog
gnienia i nadzieje te
pozostają żywe
i nie podle-
gają stłumieniu.
A oto pytanie
końcowe:
w jaki inny sposób nie wyłącznie poprzez cierpienia, które występują, kiedy jej brak, jak to ma miejsce w przypadku neurozy frustracyjnej? Według mnie miłość dojrzała odznacza się następującymi cechami: Po pierwsze, jest wyzbyta egoizmu.Wmiłości prawdziwej dana osoba doświadcza w drugim dobra porównywalnego przynajmniej ze swoim własnym i pragnie dla niego tego samego, czego chce dla siebie. Jest to po prostu inne sformułowanie złotej zasady: "kochaj drugiego jak siebie samego". Niezależnie od jakichkolwiek subiektywnych odczuć moim postępowaniem winno rządzić dobro drugiego. Jest to zasada miło ści powściągliwej, która przejawia się w altruistycznej służbie względem drugiego. Po drugie, dojrzała miłość jest o t war t a i zwrócona na drugiego; oddaje się, by być dla drugiego. Ponadto, przyjmując miłość ze strony drugiego, okazuje wsparcie i afirmację samej istoty jego egzystencji. Głównym warunkiem takiego otwarcia jest zaakceptowanie drugiego w jego o d m i e n n o ś c i, bez prób przerabiania go na własny obraz i podobieństwo. Zbyt często odwracamy się od bliźnich właśnie dlatego, że nie potrafimy pogodzić się z ich odmiennością. Po trzecie, miłość dojrzała jest d e l i k a t n a i łagodna, skoro ma do czynienia z lllewymożna rozpoznać dojrzałą miłość, jeśli
105
Psychologia miłości i seksualności starczalnością i niesamodzielnością drugiej osoby. Oznacza to, że nie powinienem oceniać drugiego w zimny i wykalkulowany sposób, ale że moja miłość umożliwia mi udział w jego cierpieniach i potrzebach. To wzbudzi we mnie delikatne współczucie, zdolność do wspólnego cierpienia z tym, kogo kocham, do zaakceptowania jego dobrych intencji wraz z jego ograniczeniami; a wszystkiemu temu towarzyszyć będzie moje życzliwe zrozumienie. I tak, dzięki mojej delikatnej miłości, drugi poczuje się bezpieczny i odważy się powierzyć mi siebie samego. W końcu, prawdziwie dojrzały człowiek jest prostoduszny i wolny od zarozumiało ści i pychy. Jest tak dlatego, że uznanie w drugim dobra równego z moim własnym czyni mnie skromnym i pokornym. Zarozumiałość i pycha są w pewnym sensie owocami wybujałej miłości własnej, która stanowi przeciwieństwo miłości dojrzałej i wspaniałomyślnej, czyli miłości przyjaznej (amor amicitiae).
Spis treści l.
2.
3.
Różnice
seksualne i stopnie
miłości
.........................
5
Kobieta i mężczyzna '" '" ....... ...... .... ..................... Ludzka miłość .... ..... .... ..... .... ................................ Emocje związane z miłością ... ..... ........................
8 24 31
Seksualność
wypaczona ............. ........ ......................
45
Masturbacja ... .... ........... ... .................................... Homoseksualizm ... .... ..... ... .... ............................... Zapobieganie i leczenie .. ,.... ... ...... ....................... Wychowanie seksualne .... ..... ..... ... .......................
45 56 62 66
Miłość, seksualność
i celibat ....................................
73
.......................................................... kontra celibat ............................. ...... Psychologia celibatu ........................................... Formacja do życia w celibacie ...........................
74 78 82 90
Epilog ...........................................................................
99
Kapłaństwo
Małżeństwo