KSIĘGA
PIERWIASTKÓW
WIEDZA POWSZECHNA
PIERWIASTKÓW
Ignacy Eichstaedt
WARSZAWA 1970
Obwoluta, okładka, karta ty
tułowa i karty śródtytułowe
W I E S Ł ...
8 downloads
10 Views
KSIĘGA
PIERWIASTKÓW
WIEDZA POWSZECHNA
PIERWIASTKÓW
Ignacy Eichstaedt
WARSZAWA 1970
Obwoluta, okładka, karta ty
tułowa i karty śródtytułowe
W I E S Ł A W K O S I Ń S K I
*
Rysunki
Z B I G N I E W L E N C R E N
Redaktor
J E R Z Y K U R Y L O W I C Z
*
Redaktor techniczny
I R E N A S Z W E D L E R
*
Korektor
K R Y S T Y N A W Y S O C K A
S P I S T R E Ś C I
Wstęp 9
2500 LAT PIERWIASTKÓW CHEMICZNYCH
Pierwiastki greckie 12
Alchemia (500—1500) 14
Przełom. Robert Boyle (1661) 15
Teoria flogistonowa (1670—1775) 16
Chemia nowoczesna (od 1775). Antoine Laurent Lavoister (1743—1794) 18
Teoria atomistyczna. John Dalton (1808) 19
Tablica Mendelejewa 20
Promieniotwórczość. Budowa atomu 22
Izotopy. Frederick Soddy (1910) 23
Układ okresowy pierwiastków 24
Układ okresowy a reakcje chemiczne 33
Jedność świata. Ingerencja człowieka w świat atomów i pierwiastków
chemicznych 38
OD WODORU DO LORENSU
1. WODÓR 42
Błyskawice i grzmoty, aria tonante 42
Zagadkowa rosa 43
Co w tym czasie działo się po drugiej stronie Kanału? 44
Wodór na Ziemi i w... Kosmosie 48
Wiek XIX 50
Wiek XX — wiek wodoru 51
Sq „różne” wodory i „różne" wody 55
Ortowodór - parawodór — silnik wodorowy 57
Bomba wodorowa 58
Wodór - pierwiastek osobliwy 62
2. HEL I POZOSTAŁE GAZY SZLACHETNE 68
Widmo Słońca 68
Poszukiwania na Ziemi 68
Do Krakowa 72
Do pięciu razy sztuka 74
Zastosowanie 77
3. LIT 83
4. BERYL 88
95
100
112
117
124
129
130
137
137
141
143
145
145
147
149
149
150
151
153
157
161
169
178
183
183
184
187
189
193
198
201
202
206
209
210
211
213
216
217
221
224
230
236
5. BOR
6. WĘGIEL
7. AZOT
8. TLEN
9. FLUOR
10. NEON
11. SÓD i 12. POTAS
12. MAGNEZ i 25. MANGAN
Nieco historii
Magnez
Mangan
13. GLIN
Przedwczesny chrzest
Pierwsze sukcesy
Zaczęło się od... łyżeczki
Początki przemysłu aluminiowego
Wielki przełom (1887-1888)
Angielski patent nr 3090 z 1884
Start do produkcji wielkoprzemysłowej
14. KRZEM
15. FOSFOR
16. SIARKA
17. CHLOR
18. ARGON
19. POTAS
20. WAPŃ
21. SKAND
22. TYTAN
23. WANAD
24. CHROM
25. MANGAN
26. ŻELAZO
Łupka i dymarka
Pierwsze wielkie piece i pierwsze kłopoty
„Wqskie gardło” hutnictwa żelaza
Twórcy postępu w technologii żelaza
Żelazo „nowoczesne”
Na Łysej Górze
27. KOBALT
28. NIKIEL
29. MIEDŹ
30. CYNK
.£ L GAL
240 32. GERMAN
246 33. ARSEN
251 34. SELEN
255 35. BROM
258 36. KRYPTON
259 37. RUBID i 55. CEZ
264 38. STRONT
266 39. ITR
269 40. CYRKON
274 41. NIOB i 73. TANTAL
278 42. MOLIDBEN
282 43. TECHNET
287 44. RUTEN
290 45. ROD
292 46. PALLAD
295 47. SREBRO
300 48. KADM
304 49. IND
306 50. CYNA
312 51. ANTYMON
317 52. TELLUR
321 53. JOD
325 54. KSENON
325 55. CEZ
325 56. BAR
329 57-71. PIERWIASTKI ZIEM RZADKICH (LANTANOWCE)
340 57. LANTAN
342 58. CER
346 59. PRAZEODYM
346 60. NEODYM
348 61. PROMET
352 62. SAMAR
354 63. EUROP
356 64. GADOLIN
357 65. TER3
358 66. DYSPROZ
360 67. HOLM, 68. ERB i 69. TUL
362 70. ITERB i 71. LUTET
364 72. HAFN
366 73. TANTAL
367 74. WOLFRAM
370 75. REN
373 76. OSM i 77. IRYD
376 78. PLATYNA
381 79. ZŁOTO
389 80. RTĘĆ
81. TAL
82. OŁÓW
Piqty metal
Jan Turzo bierze się na sposób
Ołów — metal pożyteczny
83. BIZMUT
84-104. PIERWIASTKI PROMIENIOTWÓRCZE
84. POLON
85. ASTAT
86. RADON
87. FRANS
88. RAD, 84. POLON i 86. RADON
Swiecqce robaczki świętojańskie w drewnianej szopie
Czym jest i na czym polega promieniotwórczość?
Trzy rodzaje promieniowania
Szeregi promieniotwórcze
Radon
Polon
89. AKTYN
90. TOR
Dwukrotne narodziny
Tor w erze promieniotwórczości
91. PROTAKTYN
92. URAN
93.-104. TRANSURANY
93. NEPTUN
94. PLUTON
95. AMERYK
96. KIUR
97. BERKEL
98. KALIFORN
99. EINSTEIN i 100. FERM
101. MENDELEW
102. NOBEL
103. LORENS
Pierwiastek nr 104
Jakie sq perspektywy na przyszłość?
WYKAZ PIERWIASTKÓW CHEM ICZN YCH (wg ich kolejności w ukła
dzie okresowym)
KO LEJN O ŚĆ ODKRYCIA PIERWIASTKÓW I ICH ODKRYW CY
WYKAZ ŹRÓDEŁ PIERWSZYCH POLSKICH NAZW PIERWIASTKÓW
CHEM ICZN YCH (wg autorów)
PRZYPISY
SKOROW IDZ
398
398
401
403
406
409
409
409
410
411
413
413
419
421
421
426
427
430
433
433
435
438
440
444
449
452
457
458
460
462
464
467
469
471
472
476
478
481
485
486
493
395
Znam y obecnie już przeszło 100 pierwiastków chemicznych. Wśród
nich jest 88 pierwiastków naturalnych, w ystępujących w przyrodzie.
Prawie w szystkie pierwiastki naturalne zostały odkryte w okresie od
połowy XVIII aż po początek X X w., nazwanym „złotym" okresem od
krywania pierwiastków chemicznych. Pierwiastki „sztuczne”, nie w y stę
pujące w przyrodzie, są dziełem dopiero ostatnich dziesiątków lat.
Od połow y XVIII w. ... Zbliżał się w ted y już do zmierzchu wiek
wielkich odkryć geograficznych, który począwszy od schyłku X V w. fas
cynował szczególnie zachodnią część Europy odkryciami nowych lądów,
mórz, wysp... i niezmiernymi skarbami.
A by odkrywać pierwiastki chemiczne, nie potrzeba było organizować
w ypraw na krańce świata — pierwiastki chemiczne są także na miejscu,
w laboratorium, w mieszkaniu, w sąsiedztwie. Ale tak już bywa; na to,
co ma w sw y m najbliższym otoczeniu, zwraca człowiek najmniej uwagi
i dopiero na sam ym ostatku.
Nareszcie około 1750 roku obudziło się zainteresowanie pierwiast
kami chemicznymi. W niniejszej książce chcę opowiedzieć Czytelnikowi,
jak odkrywano poszczególne pierwiastki chemiczne. To jest jej główny
cel i główna jej treść. Inne informacje w niej często podawane, np. dane
dotyczące własności pierwiastków i ich zastosowania, potraktowane są
raczej marginesowo. „Księga pierwiastków” nie jest podręcznikiem che
mii, ani nie ma pretensji do zastąpienia go.
Historia odkrywania pierwiastków chemicznych jest w szczegółach
tak ciekawa, że nieraz czyta się ją jak aktualny reportaż. Autor nie po
trzebuje tu niczego zmyślać, wystarcza nanizać fakty na wspólną nić.
Naukowe podręczniki chemii grupują pierwiastki w rodziny che
miczne, co ma swoje uzasadnienie w ich podobnych własnościach. Co
jednak wiąże pod w zględem historii odkrycia np. pierwiastki rodziny
azotowców: azot, fosfor, arsen, antymon i bizmut? Dzieje każdego z nich
są inne. Zdecydowałem się więc omówić pierwiastki kolejno, tak jak są
uporządkowane w układzie okresowym. W w yjątkow ych tylko w yp a d
W S T Ę P
9
kach połączyłem i om ówiłem je razem, kiedy historia ich odkrycia ściśle
się ze sobą splata, jak to jest np. przy tzw. gazach szlachetnych, przy so
dzie i potasie itp. Opracowania, dotyczące poszczególnych pierwiastków,
stanowią w zasadzie samodzielną całość.
Pisząc tą książkę, pragnąłem dać lekturę ciekawą i pożyteczną, do
której Czytelnik chętnie będzie powracał i która, być może, wzbudzi lub
pogłębi jego zainteresowanie chemią.
Za wszelkie uwagi, szczególnie krytyczne, z góry serdecznie dziękuję.
Autor
2500 LAT
PIERWIASTKÓW
CHEMICZNYCH
Uwaga, nadjeżdża samochód, a wraz z nim... około 65 pierwiastków
chemicznych! Tyle bowiem mniej więcej można się ich doliczyć w każdym
samochodzie, a raczej w materiale, z którego go zrobiono. A samochód
jest przecież tylko jednym z przedmiotów codziennego użytku. Składa się
wprawdzie z 3000 części, ale co ważniejsze, jak się przed chwilą dowie
dzieliśmy, aż z przeszło dwóch trzecich liczby wszystkich pierwiastków
tworzących całą naszą Ziemię i Wszechświat. A nie możemy powie
dzieć, że samochód jest przedmiotem o jakimś wyjątkowym znaczeniu.
Każdy pierwiastek musiał być kiedyś odkryty i zbadany, a dziś w roz
maity sposób, w rozmaitych postaciach służy człowiekowi.
Wszystkie pierwiastki występujące w przyrodzie zostały odkryte do
roku 1925. Skąd człowiek jest pewien, że już wszystkie pierwiastki są
odkryte? O tym właśnie chcemy pomówić. Dziś bowiem osiągnęliśmy
etap, w którym człowiek nie odkrywa, lecz tworzy nowe pierwiastki. Pier
wiastki, jakich nie ma w przyrodzie. Przedtem jednak musimy wyjaśnić
sobie pojęcie pierwiastka chemicznego. Jaki sens ma ono obecnie i jaki
miało dawniej.
„ Pierwiastki" greckie
W każdym razie dawniej miało ono zupełnie inny sens niż teraz. Już
w VI w. p.n.e. nestor myślicieli greckich Tales z Miletu głosił, iż prapier
wiastkiem, z którego wszystko powstało i nadal się tworzy, jest woda. Ta
les chciał przez to powiedzieć, iż na początku wszystko było w stanie cie
kłym i że stan ciekły jest podstawowy. Inni uczeni greccy wysuwali inne
hipotezy. Według Anaksymenesa prapierwiastkiem wszystkiego miało
być powietrze, zaś według Heraklita — ogień. Określenia: „woda”, „po
wietrze”, „ogień” zastępują tu mniej konkretne pojęcia używane obecnie:
„stan ciekły”, „stan lotny”, „stan rozżarzony”.
Empedokles i Arystoteles stworzyli naukę o współistnieniu pierwiast
ków, nie naruszając ich pierwotnego sensu. I tutaj także słynne cztery
żywioły (elementy, pierwiastki), jakimi były: woda, ziemia, powietrze
i ogień, wcale nie oznaczały konkretnie wody, powietrza itp., a więc czte-
rech rodzajów materii realnie istniejących, czterech różnych substancji,
ale tylko — zgodnie z Talesem — cztery stany skupienia, w jakich może
występować materia (stan ciekły, stały, lotny i rozżarzony). Nauka grecka
głosiła bowiem, że istnieje tylko jedna pramateria, czyli wszechmateria
(Hyle), mogą natomiast zmieniać się jej własności. Z niej zbudowany
miał być cały świat.
Zależnie od warunków zewnętrznych, szczególnie od temperatury, ce
chy (własności) pramaterii mogły się zmieniać. Zawsze pramateria mogła
być albo ciepła, albo zimna, sucha albo mokra. Gdy pramateria była zim
na i mokra, to był to pierwiastek zwany wodą. Gdy pramateria była zim
na i sucha, to był to pierwiastek zwany ziemią, gdy pramateria była cie
pła i mokra, to był to pierwiastek zwany powietrzem, gdy pramateria
wreszcie była ciepła i sucha, to był to pierwiastek zwany ogniem. Każdy
pierwiastek (rys. wyżej) ma więc z dwoma innymi pierwiastkami jedną
cechę wspólną, np. woda i ziemia mają wspólną cechę zimna. Jeżeli dru
ga cecha wody: „mokro” zmieni się na przeciwną: „sucho”, to pierwiastek
„woda” przemieni się w pierwiastek ..ziemia”. Według Arystotelesa bo
wiem istotę pierwiastka określają jego cechy.
Gdy zmieniają się cechy pierwiastka, zmienia się także jego treść,
czyli przemienia się sam pierwiastek. W ten sposób każdy pierwiastek
arystotelesowski mógł przemienić się w inne pierwiastki, jednak te tylko,
z którymi sąsiaduje, z którymi ma wspólną cechę. Wspólność jednej
z cech ułatwiała przeistaczanie się pierwiastków.
Pierwiastki greckie nie oznaczały poszczególnych i realnie istnieją
cych najprostszych rodzajów materii, jak to głosi współczesna definicja
pierwiastka. Oznaczały jedynie pewne własności, a raczej pewne stany
jednej i tej samej materii i były przemienne — chodziło o zmiany stanów
skupienia. O przemianach chemicznych nie było tu w ogóle mowy. Cała
ta nauka nie miała więc nic wspólnego z chemią i z powodzeniem mogli
byśmy opuścić wszystkie te rozważania, gdyby nie fakt, że dzięki autory
tetowi Arystotelesa nauka o 4 pierwiastkach dominowała w chemii przez
okrągłe 2000 lat.
Swoistą cechą tej terminologii była jej symboliczność. Pierwiastek
„woda” to nie tylko woda, lecz w ogóle wszystko, co obejmuje w dzisiej
szym rozumieniu stan ciekły. Pierwiastek „ziemia” symbolizował wszyst
ko, co charakteryzuje stały stan skupienia, a więc kamienie, rudy, meta
le, drewno, piasek itd. Wyrażenie „zamienić w wodę” znaczyło więc: za
mienić w stan ciekły, rozpuścić. Powiedzenie, że np. sól kuchenna zawiera
pierwiastek wody, wcale nie znaczyło, iż w soli jest woda — mówiło tylko,
że sól daje się przemienić w stan ciekły, że rozpuszcza się w wodzie.
Ponieważ jak powiedzieliśmy, pierwiastek może przemienić się jedynie
w pierwiastek, z którym ma jedną cechę wspólną, wnioskowano, że jakaś
substancja tylko wtedy się rozpuszcza, gdy już uprzednio zawiera w sobie
pierwiastek wody; pali się tylko wtedy, gdy już uprzednio zawiera w so
bie pierwiastek ognia itd. Nauka Arystotelesa wpajała tzw. zasadę similia
similibus, tzn. podobne tylko przez podobne. Dana substancja zdolna jest
jedynie do takich przemian, do których z góry posiada odpowiednie pier
wiastki, czyli predyspozycje.
Alchemia (500—1500)
Alchemia, której rozwój przypadł na okres średniowiecza, w pełni
respektowała 4 pierwiastki arystotelesowskie; przestały one jednak wy
starczać. Po pierwsze, ze względu na rozwijające się zaczątki wytwórczo
ści chemicznej, po drugie, przede wszystkim dlatego, że alchemia wyty
czyła sobie nowy konkretny cel: robić złoto, przemieniać metale nieszla
chetne w szlachetne, dokonywać transmutacji * metali (znano wówczas
7 metali: złoto, srebro, miedź, cynę, ołów, żelazo i rtęć).
Jak mógł zrodzić się tak niezwykły pomysł? Właśnie na gruncie ideo
logii arystotelesowskiej. Wszystkie metale topią się i palą — mają więc
dwie cechy wspólne. Aby uzasadnić „naukowo” transmutację metali, mu
sieli alchemicy dobrać sobie dwa dodatkowe pierwiastki: pierwiastek top
liwości i pierwiastek palności (i lotności). Za pierwiastek topliwości uznali
rtęć, za pierwiastek palności i lotności — siarkę. Alchemicy głosili więc,
że we wszystkich metalach znajdują się rtęć i siarka, w każdym metalu
w innym stosunku ilościowym i w innym stopniu czystości. Tym tylko
różnią się poszczególne metale. Aby zatem dany metal, np. żelazo, prze
mienić w złoto, potrzeba jedynie zmienić stosunek ilościowy rtęci i siarki
na taki, jaki istnieje w złocie.
Poglądy te alchemicy rozszerzyli później także na substancje nie
metaliczne; dodali jeszcze sól jako pierwiastek niepalności i rozpuszczal
ności oraz smaku słonego. Niektórzy alchemicy jako osobny pierwiastek
niepalności wymieniali „ziemię”. Zawsze jednak podkreślali, że pierwia
* Transmutare (łac.) — przemieniać.
stek rtęci, czyli rtęć filozoficzna, nie ma nic wspólnego z rzeczywistą,
materialną rtęcią, filozoficzna zaś siarka to nie grudka żółtej siarki, a je
dynie symbol przedstawiający cechy palności. Rtęci filozoficznej miały
zawdzięczać metale połysk metaliczny i ciągliwość.
Pierwiastki alchemiczne: rtęć, siarka i sól nie były substancjami ma
terialnymi. Tak samo jak 4 pierwiastki Arystotelesa, symbolizowały sta
ny, w jakie mogą przechodzić metale lub inne substancje, czyli sym
bolizowały pewne własności substancji. Ale nie były przemienne: pier
wiastek rtęci nie mógł przemieniać się w pierwiastek siarki itd. Tym za
sadniczo różniły się od pierwiastków arystotelesowskich i był to ważny
krok naprzód.
Przełom: Robert Boyle (1661)
Przełomowe znaczenie, jeśli chodzi o rozwój pojęcia pierwiastka che
micznego, miała książka The sceptical chymist (Chemik sceptyczny), którą
wydał Robert Boyle w 1661. Sceptycyzm, operujący kategoriami tzw.
„zimnego” rozumu i logiki, zwraca się przeciwko arystotelesowskim i al
chemicznym tradycjom. Wywody Boyle’a można by przedstawić mniej
więcej następująco.
Alchemicy uznają siarkę za pierwiastek palności i lotności. A przecież
organiczne olejki eteryczne są palne i lotne, a siarki nie ma w nich ani
krzty, nie ma też rtęci ani soli, bo przy spalaniu nie pozostawiają popiołu.
Istnieją więc substancje, które nie mieszczą się w systemie tradycyjnych
pierwiastków alchemicznych i które dlatego trzeba by dodatkowo uznać
za osobne pierwiastki. Alchemicy powtarzają, że siarka „filozoficzna”,
a więc siarka-pierwiastek, wcale nie równa się rzeczywistej siarce. Czym
więc właściwie jest siarka „filozoficzna”, jak również rtęć „filozoficzna”,
tudzież arystotelesowskie „pierwiastki”: ziemia, woda itd.? Kto upewnił
się, czy arystotelesowska ziemia nie jest złożona z prostszych składników?
A woda?
Co nie zostało stwierdzone doświadczeniem, nie jest pewne. Pewne
jest tylko to, co wykazało doświadczenie. Przy badaniu przyrody nie moż
na się opierać na czysto umysłowych spekulacjach.
Boyle uważa, że nazwa „pierwiastki” winna odnosić się do samych
substancji, i to najprostszych, nie zaś do ich własności.
Nie mogę uważać za prawdziwy pierwiastek jakiejkolwiek substancji, dającej się
rozłożyć na odrębne składniki, chociażby tych składników było bardzo mało. Przez
pierwiastki rozumiem pewne proste, niezłożone substancje, które nie będąc utworzone
z żadnych innych substancji ani jedna z drugiej, same są składnikami, z których
wszystkie inne substancje są bezpośrednio złożone i na które one ostatecznie dają się
rozłożyć.
Boyle został nazwany ojcem nowoczesnej chemii. Istotnie:
1. Pierwszy podał nowoczesną definicję pierwiastka chemicznego.
2. Jako zasadniczą metodę odkrywania pierwiastków wskazał analizę,
czyli rozkład ciał.
3. Twierdził, że pierwiastek chemiczny ma również obiektywny byt ma
terialny, jak każda inna substancja.
4. Uważał, że jedynym źródłem wiedzy chemicznej może być do
świadczenie.
Boyle dał więc pierwiastkom chemicznym znaczenie materialne i wy
tyczył drogę do ich odkrywania, lecz tylko teoretycznie. Sam bowiem nie
odkrył żadnego pierwiastka chemicznego i istotnie nie mógł odkryć.
Jak bowiem Boyle mógł w owe czasy rozpoznać, czy podczas danej re
akcji chemicznej rzeczywiście nastąpił rozkład, prowadzący od substancji
bardziej złożonej do substancji prostszej — do pierwiastków, a nie od
wrotnie, skoro nie używano wówczas wagi do doświadczeń chemicznych?
Jak rozpoznać, która substancja jest prostsza, a która bardziej złożona —
czy np. metaliczne żelazo, czy rdza tworząca się z niego? Boyle nie miał
żadnego kryterium rozpoznawczego. Takie kryterium znalazł dopiero
100 lat później francuski chemik Lavoisier. Był nim ciężar poszczegól
nych substancji. Żelazo okazało się lżejsze od tworzącej się z niego rdzy,
zatem żelazo musi być niewątpliwie substancją prostszą od rdzy.
Pominięcie cechy ilościowej (zmiany ciężaru) opóźniło rozwój nowo
czesnej chemii o 100 lat.
Teoria flogistonowa (1670-1775)
W wieku XVII stara teza alchemiczna o paleniu się ciał została zastą
piona nową teorią, tzw. teorią flogistonową. Teoria flogistonowa pragnęła
wyjaśnić zjawiska spalania się i redukcji, przyjmując zasadniczą tezę al
chemiczną, że palić się mogą tylko substancje zawierające pierwiastek
palności. Pierwiastkiem tym miała być jednak nie siarka, jak sądzili
alchemicy, lecz flogiston (z greckiego: flogistos znaczy spalony). Flogi
ston wyobrażano sobie w postaci niedostrzegalnego fluidu, wypełniającego
ciała i czyniącego je palnymi. Teorię tę ogłosił J. J. Becher w 1669, a roz
budował ją później G. E. Stahl.
Zjawisko spalania zawsze przedstawia się naszym oczom jako proces
niszczenia, rozkładu. Płomienie buchają z substancji palącej się, zdają
się wychodzić z niej wraz z dymem. Do tego widoku nawiązuje teoria
flogistonowa. Tłumaczy, że płomienie to właśnie flogiston, który uchodzi
z ciała palącego się. Każde spalanie się jest więc reakcją rozkładu, ciało
paląc się traci flogiston. To, co pozostaje (popiół), co jest niepalne, pozba
wione flogistonu, jest substancją chemicznie prostszą od poprzedniej —
może nawet być pierwiastkiem chemicznym.
Pracownia alchemiczna (P. Brueghel)
1
Destylacja w XVI wieku
oazi
Ciała palne nigdy nie mogą być pierwiastkami, bo złożone są z flogi-
stonu i substancji niepalnej. A więc nie siarka i fosfor są pierwiastkami,
lecz produkty pozostałe po ich spaleniu (dziś wiemy, że produktami spa
lenia są tlenki, a więc ciała złożone z danego pierwiastka i tlenu). Metale
również nie mogą być pierwiastkami, gdyż się palą; złożone są wobec tego
z flogistonu i tzw. „ziem”, które pozostają po ich spaleniu, np. ziemia oło
wiana (czyli tlenek ołowiowy), ziemia Merkuriusza (czyli tlenek rtęciowy)
itp. Ziemie, jako substancje proste, czyli pierwiastki, powinny zatem
ważyć mniej od metali, z których powstały, a przynajmniej nie więcej
od nich.
Gdy w XVIII w. zaczęto coraz częściej posługiwać się wagą, okazało
się wręcz przeciwnie — że metale spalając się zawsze przybierają na wa
dze, czyli że powiększa się ich masa. Tym samym oczywista się stała błęd
ność teorii flogistonowej. Lecz jej zwolennicy z przyzwyczajenia, siłą tra
dycji, nie chcieli ustąpić ze swego stanowiska. Aby uzyskać zgodność
z doświadczeniem, wprowadzali różne, coraz to nowe hipotezy dodatkowe.
Twierdzili np., że flogiston jest fluidem nieważkim, a nawet że ma ciężar
ujemny, dzięki czemu podciąga substancję palną w górę i przez to przed
spaleniem waży ona mniej. Najczęściej jednak zbywano sprawę lekcewa
żącym: „to nie jest istotne”.
Obecnie wiemy, że ...