JJiimm CC.. HHiinneess
DDrrooggaa GGoobblliinnaa
Przełożyła Dominika Schimscheiner
fabryka słów
Lublin 2008
W ŚWIECIE GOBLINA:
1. Zadanie Goblina
2. D...
2 downloads
0 Views
JJiimm CC.. HHiinneess
DDrrooggaa GGoobblliinnaa
Przełożyła Dominika Schimscheiner
fabryka słów
Lublin 2008
W ŚWIECIE GOBLINA:
1. Zadanie Goblina
2. Droga Goblina
Jig nigdy nie chciał być bohaterem...
Chciał tylko, żeby inne gobliny przestały się nad nim znęcać. Jednakże pewnego dnia został
porwany przez drużynę herosów z powierzchni i zmuszony do uczestnictwa w awanturniczej
wyprawie. W ten sposób, wbrew woli, stał się żywą legendą. I choć po powrocie zaczepki ustały,
zaczęto zwalać na niego całą czarną robotę, powierzając mu zadania, których nikt inny nie chciał
się podjąć, czyli zadania niebezpieczne.
Kiedy więc okazało się, że w dolnych tunelach, władanych onegdaj przez Nekromantę
oraz smoka (zgładzonych za sprawą Jiga zresztą), czai się zło, które zagraża wszystkim istotom
zamieszkującym górę, to właśnie na niego spadł ciężar zażegnania niebezpieczeństwa.
Obarczony wyjątkowo żałosną kompanią, mając za przewodnika ogra - który aż nazbyt
wyraźnie dał do zrozumienia, jaka jest cena ewentualnej porażki - Jig wyszedł na spotkanie
niechybnej śmierci.
Właściwie najchętniej wybiegłby jej naprzeciw, bo nie miał pojęcia, jak inaczej
udowodnić, że wcale nie jest żadnym bohaterem...
Podziękowania
Z ogromną przyjemnością oddaję Wam do rąk „Drogę Goblina". Biedny Jig nie był
zachwycony Wizją kolejnej przygody, ale cóż, to jego problem.
Podobnie jak pierwsza część, tak i ta nie powstałaby bez pomocy wielu osób.
Przede wszystkim chciałbym podziękować Sheili Gilbert, mojemu wydawcy. Nie tylko
dlatego, że wykazując się ogromną przenikliwością, zakupiła moje teksty, ale również dlatego, że
dzięki jej sugestiom „Droga Goblina" jest znacznie lepszą książką. Dziękuję także Debrze Euler
oraz innym wspaniałym ludziom pracującym w DAW Books.
Malowi Grantowi ponownie udało się stworzyć niesamowitą okładkę.
Mojemu agentowi Steve'owi Mancino należą się ogromne brawa (nie wspominając o
wielkiej pizzy) za całą jego ciężką pracę. Nie tylko pomógł mi sprzedać tekst DAW Books, ale to
dzięki niemu właśnie z moimi historiami mogą zapoznać się czytelnicy w Rosji, Niemczech oraz
Czechach. Jeśli chcielibyście zakupić wersję rosyjską, szukajcie (po rosyjsku).
Dziękuję też osobom, które czytały i oceniały wczesne szkice moich powieści,
szczególnie Catherine Shaffer, Heather Poppink, Mike Jasper oraz Teddi Baer. A także moim
wirtualnym przyjaciołom, którzy poczytywali fragmenty tekstów, wspierali mnie i zagrzewali do
pracy.
Amy, mojej ukochanej żonie, oraz moim małym gobliniątkom Skylar i Jamie - nie
potrafię wyrazić słowami, ile znaczy dla mnie wasza miłość i wsparcie.
I wreszcie Czytelnikom - wyrazy wdzięczności od skromnego pisarza. Jestem
zaszczycony i jednocześnie szczęśliwy, mogąc podzielić się z Wami drugą częścią przygód
goblina. Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Ballada o Jigu
na melodię biesiadnej piosenki czarodziejów Śródkraina" (znanej pod innym tytułem:
„Hej, Feniksy")
W góry mroki zeszło czterech
Bohaterów jakich wiele
Pragną chwały wiecznej sławy
Skarbów, przygód, bitew wrzawy
Hej, hej, hej herosi
Nikt was tutaj w labirynty nie zaprosił
Zbytnie szafowanie butą
Może skończyć się porutą
Hej, hej, hej gobliny
Nie wystarczą was dziesiątki ni tuziny
Uciekajcie więc do nory
Nie sięgajcie po swą broń
Wnet się jeden goblin ostał
Ostrzem, strzałą w łeb nie dostał
Spętali go, nie zabili
Przewodnikiem uczynili
Hej, hej, hej herosi
Pozwalacie miecz przy boku jemu nosić
Nie znamieniem to odwagi
Tylko głupiej nierozwagi
Hej, hej, hej goblinie
Miej odwagę i przebiegłość wykaż w czynie
Prowadź wrogów w grozy paszczę
Tunelami wiedź na śmierć
Poszli w dół, gdzie inne grupy
Napotkały żywe trupy
Mało głów nie potracili
Raną walkę opłacili
Hej, hej, hej herosi
Wnet o pomoc figa trzeba będzie prosić
Nie wam bowiem iść w zawody
Z Nekromantą pierwszej wody
Hej, hej, hej goblinie
Tyś wojownik jeden silny w tej głębinie
Ramię masz i ostrze mocne
Nekromancie miecz swój wraź
Snadź ruszyli w dalszą drogę
Spotkać jeszcze większą trwogę
Smok potężny na nich czeka
Wypatruje ich z daleka
Hej, hej, hej herosi
Pamiętajcie co wieść wszem i wobec głosi
Smoka spryt jest niezrównany
Pancerz z łusek ośpiewany
Hej, hej, hej goblinie
Nic nie przyjdzie dzisiaj po zlęknionej minie
Oręż chwytaj w rękę silną
Bestii przynieś życia kres
Nie drgną nawet bohaterzy
Jig oszczepem w monstrum mierzy
Boska ręka nim kieruje
Oko smocze fastryguje
Hej, hej, hej herosi
Krew potwora lica wasze blade rosi
Wyście jak te głupki stali
Znów wam tyłki Jig ocalił
Hej, hej, hej goblinie
Nie wierz więcej żadnej podłej ludzkiej drwinie
Tyś prawdziwym smokobójcą
Wypnij dumie swoją pierś
Rozdział pierwszy
Jak to sie dzieje, że gobliny nigdy
nie żyją długo i szczęśliwie?
[Jig Smokobójca]
Goblin Jig nie był żadnym wojownikiem. Jego kończyny przypominały niebieskie patyczki,
rozdarte ucho wyraźnie zwisało na jedną stronę, a kły ledwie wystawały ponad górną wargę. W
dzieciństwie wiecznie dostawały mu się syfne dyżury - targając uwieszony na ramieniu garnek ze
żrącą mazią, napełniał zagłębienia w sk...