1 JAZDA W STYLU WESTERN W REKREACJI CZ. XXVII COFANIE Na początku chciałbym Państwu przypomnieć podstawową zasadę, którą kieruję się podczas szkolenia...
9 downloads
22 Views
2MB Size
JAZDA W STYLU WESTERN W REKREACJI CZ. XXVII
COFANIE
Na początku chciałbym Państwu przypomnieć podstawową zasadę, którą kieruję się podczas szkolenia koni, niezależnie od tego, do jakiej dyscypliny są przygotowywane – do jazdy sportowej czy też do jazdy rekreacyjnej. Giętkość konia to fundament, bez którego ciężko sobie wyobrazić właściwe wyszkolenie konia. Wszystkie nezbędne ćwiczenia uelastyczniające opisałem w pierwszych artykułach – przypominam o tym, aby stale je stosować podczas rozgrzewki, tak, aby w treningu nie napotykać na znaczący opór ze strony konia. Cofanie to pochodna giętkości konia. Jeżeli napotkamy tutaj na opór którejś z części składającej się na budowę konia, to nie uzyskamy płynności podczas cofania, a co za tym idzie cofania w prostej linii. To, kiedy zdecydujemy rozpocząć naukę cofania jest sprawą wyczucia, kiedy nadchodzi do tego odpowiedni moment. Bywa tak, że podczas pierwszego treningu, gdy siedzimy w siodle w pozycji „stój” i ćwiczymy zgięcia w potylicy przy naciąganiu wodzy to koń sam zaczyna się cofać. Należy to jednak raczej do rzedkości. Pierwsze widoczne postępy w cofaniu można zauwazyć po jakichś dwóch tygodniach od dnia rozpoczęcia pracy w siodle.
Zdjęcie 1. Ciągniemy konia za pysk.
Fundamentalną zasadą podczas nauki cofania młodego konia jest to, aby wykonal pierwsze kroki do tyłu bez ucisku wędzidłem na jego pysk (ZDJĘCIE 1) - nie możemy pozwolic, aby ciągnął wodze do przodu. (ZDJĘCIE 2). Jeżeli na to pozwolimy, to koń może wykanać kilka kroków do tyłu i potem nie ruszyć się z miejsca i nie reagować na nasze
1
polecenia. Często przez uraz, jaki spowodowało wędzidło poprzez nacisk na końcówki warg konia,
lub
przez
zbyt
silne
pociągnięcie
za
wodze
możemy
doprowadzić
do niezaakceptowania wędzidła, co objawia się podrzucaniem głowy i szarpaniem głowy do przodu. Jest to moment, w którym koń przestaje reagować na polecenia.
Zdjęcie 2. Koń ciągnie wodze.
Starajmy się nie wywierać żadnego nacisku na pysk konia wędzidłem. Postarajmy się podnieść wodze do góry o jakieś 10 cm wyżej niż podczas jazdy na wprost. Tym ruchem wodzy do góry oraz przesunięciem rąk do tyłu wybierzemy luz na wodzy (ZDJĘCIE 3).
Zdjęcie 3. Podniesione ręce, wybrany luz.
Nasze ręce – kiedy tylko poczujemy minimalny kontakt wodzy z pyskiem konia – muszą pozostać stabilne i nie mogą ani o centymetr przesunąć się do tyłu ani do przodu – mają pozstać zamrożone w tej pozycji. Następnie delikatnie uciskamy boki konia. Nasze ręce uzbrojone w wędzidlo powinny stac się ścianą stojącą przed koniem, stabilnie przytrzymujemy konia na tyle, by nie mógl iść do przodu ciągle uciskamy boki naszego konia udami lub delikatnie ostogami. Przypominam, że zmiana nacisku na pysk konia przez 2
ciągnięcie lub szarpanie wodzami może tylko zaszkodzić i zablokować młodego konia. Poprzez podniesienie i wybranie luzu na wodzy, ucisk udami lub ostrogą boków konia musimy doprowadzić do tego, że najlepszym wyjściem dla konia w tej nowej sytuacji będzie cofanie się do tyłu. Jeżeli koń nie reaguje na nasze sygnały, możemy spróbować silniej uciskać nogami, a kiedy i to nie przynosi rezultatów, powinniśmy wrócić na koło i przeprowadzić serię ćwiczeń rozluźniających, a po kilku minutach powtórzyć cały manewr. Jeszcze raz podkreślam – nie szarpiemy konia wodzami, chcąc uzyskać cofnięcie się konia do tyłu.
PS. Wodze podczas tego ćwiczenia – przynajmniej w fazie początkującej – trzymamy w dwóch rękach.
Cdn.
3