Translate by Anak contact gg: 3295821 Just The Three Of Us by kuntrygal tłumaczenie: Ana-k zgoda jest Translate by Anak contact gg: 3295821 ROZDZIAŁ 1...
18 downloads
15 Views
1MB Size
Translate by Anak contact gg: 3295821
Just The Three Of Us by kuntrygal tłumaczenie: Ana-k zgoda jest
Translate by Anak contact gg: 3295821
ROZDZIAŁ 1
EPOV Przytuliłem się do ciepłego ciała obok mnie. Miłość mego życia, powód mego istnienia. Moje ramię owinęło się wokoło jego talii i przyciągnąłem go jeszcze bliżej do mnie, wsadziłem nos w w jego szyję. “Musimy wstać z łózka, kochanie. Jeśli tego nie zrobimy, nigdy nie dostaniemy się na czas na imprezę.” Wyszeptałem ponownie w jego szyję Odwrócił swą twarz do mnie i lekko pocałował w usta. “Nie chcę wstawać. Czy nie moglibyśmy po prostu zostać w łóżku?” Zaśmiałem się, “Nie, chodź teraz. Jeśli zabraknie nas na imprezie, Emmett nigdy nam tego nie wybaczy. To jest wielkie otwarcie jego nowego batu.” figlarnie pacnąłem go po tyłku przed sturlaniem z łóżka. Wszedłem do naszej głównej łazienki wziąć szybki prysznic, i słyszałem jak Jasper w naszym pokoju wstawał z łóżka, a później włączył muzykę. Podszedłem pod prysznic, i po prostu stałem w gorącej wodzie przez kilka minut dając sobie chwilę relaksu. Szczerze mówiąc, nie oczekuję specjalnie dzisiejszej imprezy. Mam na myśli, Kocham Emmetta i Rosalie, ale nienawidzę wychodzić na takie publiczne imprezy, gdzie Jazz i ja musieliśmy udawać, że nie jesteśmy razem. Wolałbym raczej zostać w domu, gdzie możemy być po prostu sobą. Zacząłem wcierać szampon w moje włosy, gdy poczułem parę silnych ramion owijających się wokół mnie, a następnie jego usta na mej szyi. “Jazz, jeśli się nie zatrzymasz, to spóźnimy się.” karciłem go radośnie. “Nie obchodzi mnie to czy się spóźnimy, kochanie, jesteś po prostu zbyt kuszący.” szepnął wędrując swymi dłońmi wzdłuż mej klatki piersiowej. Skończyłem płukać szampon z mych włosów, podczas gdy on spłukiwał z mego ciała żel do mycia. “Człowieku, kocham sposób w jaki pachnie to na tobie .” powiedział całując mą pierś. “Right back at ya.” odparłem całując jego klatkę piersiową w odwecie, a pozostawiając ślady
Translate by Anak contact gg: 3295821
pocałunków do jego ucha. “Ale my naprawdę musimy się do końca przygotować.” Jęknął. “Oh, w porządku.” Zaśmiałem się wychodząc spod prysznica i łapiąc ręcznik. Szybko osuszyłem się, a następnie wytarłem ręcznikiem włosy spoglądając w lustro. Przebiegłem palcami przez nie kilka razy, zanim nałożyłem na nie trochę żelu. Usłyszałem za sobą chichot Jaspera, “Zaniechaj to, Edward. Wiesz, że to nie ma sensu.” “Yeah, wiem, ale nie można winić faceta za to, że próbuje.” dałem mu szybki pocałunek wyruszeniem w stronę szafy, aby wybrać ubranie. Wróciłem do naszego pokoju po chwyceniu ciuchów i usiadłem na łóżku. Myślałem o niczym szczególnym, gdy się ubierałem. Czasami zastanawiałem się, czy powinniśmy być szczerzy wobec Emmetta i Rose. Nie mam pojęcia, czy to coś z Jasperem jest długoterminowe, ale wiem, że zależy mi na nim. Zaczęło się od przyjaźni. Wyszliśmy nawet na podwójne randki kilka razy w collegu. To była właśnie jedna z podwójnych randek w collegu, które doprowadziły do tego. My imprezowaliśmy jednej nocy z paroma dziewczynami. Byliśmy bardzo pijani, a ta jedna rzecz prowadzi do kilku innych. Następną rzeczą, wiedzieliśmy tyle, że jesteśmy w czwórkę robiąc to razem. Dziewczynki były coraz to bardziej gorące i intensywne. Jasper siedział ze mną na łóżku, i poczułem jego gorący oddech na karku. Pamiętam, że odwróciłem głowę patrząc na niego przez ramię. Był znacznie bliżej niż myślałem, a nasze usta dzielił tylko centymetr od siebie. Czułem jego oddech na moich ustach i mogłem przez to spróbować alkoholu z nich wydechującego. Pochyliłem się i lekko potarłem wargami o jego. Tylko samo zapoznanie się z dźwiękami dwójki dziewczyn spoglądających na nas z boku, sprawiło że podnieciło nas to jeszcze bardziej. Jasper dotarł i chwycił od tyłu za me włosy przyciągając jeszcze bliżej jego. Zanim ja zaznajomiłem się z tym, my rozbieraliśmy się wzajemnie. To była pierwsza noc, w którą uprawialiśmy razem sex. My umawiamy się z dziewczynami na ranki tu czy tam od czasu do czasu. Mieliśmy nawet stosunki seksualne z kilkoma dziewczynami od tamtej nocy. Jesteśmy po prostu bardziej nieskrępowani ze sobą. Nigdy nie wyznawaliśmy sobie miłości, oboje czujemy coś głębokiego do siebie. Rozmawialiśmy o takiej możliwości, że jednego dnia znajdziemy znaczące inne osoby płci przeciwnej. Myśl o utracie go całkowicie dla kobiety przerażała mnie. Mam jednak nadzieję, że pewnego dnia zawrze się związek małżeński i może będzie miał dzieci, i że niestety, nie jest to coś, co mogę mieć z nim. Wyrwało mnie z moich myśli, gdy Jasper wołał do mnie z szafy, “Hey Edward, którą koszulkę według ciebie powinienem ubrać?” przyszedł wychodząc z ukrycia niosąc dwie różnie
Translate by Anak contact gg: 3295821
zapinane koszule. Jedna czarna, a druga granatowa. “Zdecydowanie niebieska. Podoba mi się sposób, w jaki wydobywa kolor twoich niebieskich oczu.” Uśmiechnął się do mnie, “Dzięki.” Przybyliśmy do klubu na chwilę przed otwarciem drzwi. Emmetowi ulżyło,musieliśmy się pokazać. “Dzięki Bogu! Myślałem, że chłopcy zostawiliście mnie czy coś w tym rodzaju!” “Ci facecie wiedzą jak jest niecierpliwy. Płać mu i nie wnikaj.” Rose powiedziała przytulając nas. “Em, mam zamiar sprawdzić co się dzieje z tyłu.” Raz raz strzeliła w ucho Emmetta, on nachylił się do nas. “Cześć, czy faceci przyszli oglądać niektóre kurczaczki czekające na nich w kolejce? Kurcze, macie szczęście, ze jesteście samotni tutaj!” powiedział poklepując nas po plecach “Yeah.” mruknął Jasper zerkając na mnie. “Okay chłopcy, tutaj chodźcie.” wrzasnął Emmettt, gdy kierował się w stronę drzwi aby otworzyć klub. Jasper i ja stanęliśmy z boku, popijaliśmy nasze drinki, gdy obserwowaliśmy ludzi udających się do środka klubu. Nie mogłem nic poradzić, ale chichotałem na widok Emmetta, kiedy on pokazywał ustami komentarze, podkreślając, które według niego są gorącymi kurczaczkami. Musiałem przyznać, niektóre z nich były bardzo atrakcyjne, ale żadna z nich naprawdę nie sprawiła, ze stanął mi. Kazałem nam naszykować kolejny drink, a Jasper i ja rozsiedliśmy się obserwując przez długą noc tych ludzi. Emmett miał wspaniałe wielkie otwarcie klubu. O jedenastej klub pękał w szwach, i muzyka waliła. Byłem przy barze biorąc dla nas kolejną kolejkę drinków. Spojrzałem na nasz stolik, przy którym był Jasper i zauważyłem jak rozmawia z truskawkową blondynką. Uśmiechnąłem się lekko, na fakt, że Jasper wyglądał na zdenerwowanego. Zanim, ja mogłem wrócić do stolika, chwyciła go za rękę i zaprowadziła w stronę parkietu. Stałem przy naszym stoliku przez chwilkę, obserwując ich taniec. Przyznać musiałem, że byłem trochę zazdrosny. Chciałem być tam z nim tańcząc przy nim, tak jak lubi. Z frustracją dokończyłem pić mego drinka i spojrzałem w stronę baru. To wtedy po raz pierwszy zobaczyłem ją. Była piękna. Miała długie brązowe, pofalowane włosy, do połowy jej pleców. Miała na sobie krótką, granatową sukienkę, która mocno opinała jej krzywizny ciała. Będąc tu, mogłem powiedzieć, że miała mleczno-białą, gładką skórę. Niemal fizycznie bolało od chęci dotknięcia jej, poczuć tą mleczną, gładką skórę. Stała przy barze z kilkoma innymi dziewczynami. Ja siedziałem i obserwowałem jak prawie wyciągnęły ją siłą na parkiet. Dziewczęta szybko zajęły się
Translate by Anak contact gg: 3295821
kilkoma tańczącymi facetami. Ona pozostała z tyłu, tańczyła sama z dala od przyjaciół. Była pewnego rodzaju osobą rozglądającą się tłumie, pomału poruszającą się przy muzyce. Szybko dopiłem Jaspera drinka i zacząłem pracować na odwagę, aby podejść do niej. Jej ciało praktycznie wołało mnie. Mogłem zobaczyć Jaspera obserwującego mnie, gdy podchodziłem do niej. Nigdy nie poczułem do nikogo takiego pociągu. Poruszałem się po drodze w kierunku niej po parkiecie, aż znalazłem się tuż za nią. Miała ramiona uniesione w powietrzu, i z zamkniętymi oczami poruszała się w rytm muzyki. Jej ciało wzywało jak syrena alarmowa, przyciągało, a moje ciało odpowiadało na to. Czułem spojrzenie Jaspera na mnie przez cały czas, a ja spojrzałem na niego, aby zobaczyć jak jego oczy rozszerzają się, gdy widzi osobę którą wskazywałem. Obserwował mnie kiedy ja dotarłem i umieściłem swe dłonie na jej biodrach, przyciągnąłem ją ku sobie. Czułem jak przechodzi przez mnie prąd, gdy jej dotknąłem. Poczułem napięcie na ręce, she jumped slightly once our bodies were flush against each other. Pochyliłem się i szepnąłem jej do ucha. “Nie obawiaj się. Ja chcę tylko zatańczyć z tobą.” Spojrzała na mnie przez ramię, a ja natychmiast zatraciłem się w jej głębokich brązowych oczach. Były jak basen pełen czekolady, miękkie i ciepłe. Zagryzła swą dolną wargę pomiędzy zęby, ja zrobiłem się natychmiast twardy. Lekko uśmiechnęła się i skinęła głową. Musiałem stłumić jęk, kiedy zrelaksowała się względem mnie. Wzmocniłem nacisk na jej biodra, gdy poruszaliśmy się razem w rytm muzyki. Obniżyła ramiona i umieściłem swe dłonie na jej, a w ten sposób poruszaliśmy się równo. Spuściłem głowę i wsadziłem nos w jej szyję. Pachniała niemal jakby gotowa do schrupania. Lekki zapach truskawek i frezji. Kiedy muzyka została lekko zmieniona na szybsze tempo, złapałem jej dłoń i powoli zachęcająco, obróciłem ją twarzą do mnie. Ponownie przybliżyłem ją do siebie i uśmiechnąłem do nie. “Jak ci na imię, piękna?” zarumieniła się na komplement. “Bella.” odpowiedziała po prostu. “Co za pasujące imię.” Uśmiechnąłem się do niej, powodując u niej ponownie rumieniec. “Jak mas zna imię?” spytała kładąc swoją dłoń na mej piersi. “Edward.” “Cóż, Miło cię poznać, Edward.” powiedziała przesuwając dłonie na moje ramiona.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Mi również piękna, Bella. Więc nie przyszłaś tutaj sama, prawda?” Zarumieniła się i potrząsnęła przecząco głową. Naprawdę zacząłem lubić ten jej rumieniec. Nigdy nie myślałem, że ktoś może wyglądać tak pięknie rumieniąc się, tak jak ona. “Nie, przyszłam z kilkoma moimi przyjaciółkami z pracy. One domagały się wyjścia i chętne były do spotkania jakiś facetów.” ona pochyliła głowę z zakłopotaniem. Szybko położyłem dłoń pod jej brodę, odchyliłem twarz tak, aby patrzyła z powrotem na mnie. “Dlaczego to jest żenujące?” “Zwykle nie chodzę do klubów po to, aby poderwać facetów. Właśni zakończyłam zły związek z mężczyzną, nie przywykłam do zwracania na siebie uwagi innych mężczyzn.” zarumieniła się ponownie. “Cóż, trudno jest uwierzyć, żeby mężczyźni nie rywalizowali o twoją uwagę.” Uśmiechnęła się do mnie ponownie, i wyszeptała: “Dziękuję.”przebiegłem dłonią wzdłuż jej policzka. “Więc, czy ty przyszedłeś tutaj sama? Trudno uwierzyć, że nie masz pięknej kobiety na ramieniu, a nawet dwóch.” Teraz była moja kolej na zakłopotanie. Przyszedłem tutaj z przyjaciele.” jej twarz natychmiast opadła “On znajduje się teraz na parkiecie tańcząc z kimś. On jest moim kolegą z pokoju, a jeden z naszych dobrych przyjaciół i jego żona są właścicielami tego popularnego miejsca.” Ona natychmiast uśmiechnęła się ponownie. “Oh.” “Cóż, o wilku mowa i pojawia się on.” mruknąłem, jak Jasper podszedł od tyłu do Belli. “Mogę dołączyć do waszej dwójki?” zapytał, przysuwając się za Bellę, kładąc dłonie na jej talii, powyżej bioder. Podskoczyła lekko w górę, i spojrzała na niego przez ramię. “Cześć kochanie.” uśmiechnął się do niej. Zarumieniła się ponownie. “Cześć.” Uśmiechnęła się do niego, przed spojrzeniem ponownie w me oblicze. Spojrzałem przez jej głowę na Jaspera. “Cholernie wspaniała.” poruszał ustami do mnie. Ja tylko uśmiechnąłem się do niego, dając mu małe skinienie w porozumieniu. Zebraliśmy kilka więcej łyków wódki, kiedy kelnerka postawiła je przed nami. Pod koniec piosenki, Bella przeprosiła nas idąc do łazienki. Jasper natychmiast był przy mnie z odpaleniem mojego pytania, swoją twarzą przy mojej. “Cholera Edward, ona jest jest trochę gorąca, nieprawdaż?”
Translate by Anak contact gg: 3295821
“W niej jest coś innego Jasper.” Uśmiechnąłem się przeglądając tłum w jej poszukiwaniu. “Jak myślisz, jak będzie się czuła przy nas?” zapytał ruszając ręką pomiędzy nami. Wziąłem głęboki oddech, klepnąłem go ponownie. “Nie wiem Jazz. Zobaczymy.” “Oto nadchodzi.” powiedział kiwając głową w kierunku, w którym szła, i zanim mogłem spojrzeć w tamtym kierunku, przysięgam, że usłyszałem “Pieprzony Newton!” Szubko spojrzałem w tamtym kierunku, gdzie on skinął, i zobaczyłem wężowate ramiona Mike Newtona wokół talii Belli i przyciągającej ją ku sobie. Mogłem zobaczyć jak kładzie ręce na jego piersi starając się odsunąć, gdy on przyciągał ją bliżej. Nagle zapalił się we mnie lont i wybuchłem gniewem i złością. Praktycznie warczałem gdy podkradałem się w ich kierunku z Japerem po prawej stronie, który podzielał mój ryk. Widziałem strach w oczach Belli, kiedy patrzyła w naszą stronę próbując zobaczyć mnie i Jaspera. Nastąpił w jej oczach dziwny błysk ulgi, kiedy dostrzegła mnie zmierzającego w jej kierunku. “Newton.” warknąłem łapiąc za biodra Belli. “Pozwól jej odejść.” “Daj spokój Cullen. Ja tylko próbuję zatańczyć z tą małą seksbombą tutaj.” wypaplał niewyraźnie. “Mike, jeśli chcesz zachować swoje ręce przyłączone do ciała, radzę abyś pozwolił jej odejść już teraz.” “Oh daj spokój Eddie. Mamy zamiar po prostu trochę się zabawić.” Zanim zdążyłem cokolwiek jeszcze powiedzieć, usłyszałem ryk Jaspera obok mnie, a jego ramię wystrzeliło tuż przy ramieniu Belli i dłoń owinęła się wokół gardła Mike. “Odpieprz się od niej Newton.” warknąłem. Mike ramiona opadły obok Belli, i cofnął się o krok, gdy Jasper puścił go. Bella natychmiast odwróciła się zawinęła swoje ramiona wokół mnie. Dałem jej szybki pocałunek na czubku głowy. Odsunęła się, a następnie objęła Jaspera. Spojrzała na niego i wyszeptała “Dziękuję.” Uśmiechnąłem się, a on pocałował ją w czoło. Mogłem zobaczyć w jego oczach, że pociąga go tak samo jak mnie. “Powiedz nam, jak się czujesz nami dwoma dmuchającymi na ciebie i czy masz ochotę na prywatne przyjęcie?” zapytał Jasper patrząc w tę i z powrotem pomiędzy mną a Bellą. Spojrzałem wyczekująco na nią. Spojrzałam w tę i z powrotem pomiędzy nami i uśmiechnęła się lekko “Okay.” powiedziała kiwając głową. Poczułem się jak dzieciak w sklepie ze słodyczami. Miałem teraz najlepsze dwa światy, Bella
Translate by Anak contact gg: 3295821
and Jasper. Potajemnie odbywałem szczęśliwy taniec w mej głowie, jak wyprowadzaliśmy ją z klubu do mego volvo. “Więc Bella, dlaczego nie opowiedz nam trochę o sobie” Jasper opierał się z tyłu pomiędzy dwoma przednimi siedzeniami, z powrotem wracając do rozmowy z nią. Ona pochyliła się w dół, chowając tym samym twarz pod zasłoną włosów. “Nie mam za wiele do powiedzenia.” powiedziała wolno. Jasper sięgnął do niej i odsunął włosy z powrotem na ramię,”Teraz, Nie wierzę, że tak jest.” “Taka jest prawda. Zostały mi tylko dwa semestry do ukończenia collegu. Pracuję w pełnym wymiarze godzin w bibliotece uczelnianej, w niepełnym wymiarze w Starbucks, a niedawno zerwałam ze swoim chłopakiem z zeszłego roku” “Czekaj, pracujesz na dwóch etatach? I chodzisz do szkoły? Cholera dziewczyno kiedy ty śpisz lub robisz zadania?” Roześmiała się, komicznie uśmiechnęła. “Cóż, zawsze staram się upewnić czy moje zadania domowe są zrobione, a spać idę wtedy kiedy mogę. Zazwyczaj staram się wygospodarować co najmniej cztery godziny snu w nocy.”wzruszyła ramionami. Spojrzałem na nią, gdy skręcałem w naszą ulicę. “To ni jest zdrowe, Bella. Dlaczego pracujesz w dwóch miejscach?” “Muszę płacić za swoje rachunki. Jestem też wspierana przez szkołę, mam stypendium. Muszę być w stanie kupić książki, i mieć co jeść.” “Co z rodzicami? Oni nie pomagają ci w niczym podczas szkoły?” spytał Jasper. Wzięła głęboki, drżący oddech. “Moi rodzice zmarli przed zakończeniem mojego ostatniego roku w szkole średniej. Zginęli w wypadku samochodowym.” “Oh Bella, przepraszam.” Jasper położył rękę na jej ramieniu i lekko ją ścisnął. “W porządku Jasper, nie wiedziałeś.”powiedziała wkładając swoją dłoń w jego. Wjechałem na nasz podjazd i zaparkowałem samochód, a następnie chwyciłem za jej wolną rękę: “Ja też przepraszam, Bella.” Dała nam swój mały uśmiech. “Wy chłopcy, jesteście naprawdę słodcy. Jest w porządku, szczerze.” Jasper wyskoczył z tylnego siedzenia, a ona miała otwarte drzwi zanim zdążyłem wyjść z samochodu. Wziął ją za rękę i zaprowadził do drzwi. Uśmiechnąłem się patrząc na to. Yeah, Mogłem przyzwyczaić się do tego. Nasza trójka. Potrząsnąłem głową, kiedy udawałem się w ślad za nimi do domu.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Bella, czy chcesz może dostać coś do picia” spytałem ją. “Uh, pewnie co macie?” Jasper poszedł spacerkiem do kuchni zanim zdążyłem nawet odpowiedzieć na pytanie, przynosząc butelkę tequili. “Strzał dla wszystkich?” “Brzmi dobrze jak dla mnie!” odpowiedziała Bella. Roześmiałem się, “Pewnie Jazz, dla mnie też.” Podszedłem włączyć muzykę, gdy Jasper chwycił kilka cytryn, sól i szklanki z kuchni Siedzieliśmy wokół małego stolika, śmiejąc się i pijąc razem. Zauważyłem, że im więcej zaczynaliśmy pić, tym Bella stawała się bardziej otwarta. “Więc Bella, co się stało między tobą a twoim ex?powiedziałaś, że właśnie rozstałaś się z nim w złych stosunkach.” zapytałem ją, gdy przechyliła kolejny kieliszek. Wzięła głęboki oddech. “Cóż, on był wkurzony, ponieważ wszystkie swoje godziny spędzałam w pracy, idąc na lekcje czy takie tam.” wlała w siebie jeszcze jeden kieliszek. “Mieliśmy ogromną walkę jednej nocy, bo tęskniłam na imprezie za przyjacielem, ale on mi zarzucał, że byłam w pracy. Skończyło się na tym, że wyszłam wcześniej i udałam się na imprezę aby go zaskoczyć, a znalazłam go zabawiającego się z rudą dziwką.” ona prawie warknęła kończąc tą część, zanim przechyliła kolejny strzał. “Cholera, ale do bani.” Jasper powiedział wlewając w siebie kolejny kieliszek. Bella zachichotała. “Nie, nie wysłuchałeś nawet połowy.” powiedziała biorąc wokoło cytrynę i zasysając ją. “Oh?” spytałem. “Yup. My udaliśmy się na ogromny wywód na podwórko przed domem jego znajomych. Odwalaliśmy razem całkiem niezłe sceny rozmawiając.” zachichotała, i przechyliła kolejny kieliszek tequili. Który to już miałem dla niej zrobić... 6, 8? Przymknęła swoje oczy, kiedy zassała kolejny plasterek cytryny. Cholera, że jest taka sexy. “Więc, yeah my zrobiliśmy ogromną awanturę nawzajem. I nazwałam go chorym popierdoleńcem i zwyzywałam jego rudą dziwką, i on uderzył mnie.” “Nie może być!” wydyszał Jasper. Bella skinęła głową, “Może być.” “Więc co ty zrobiłaś?” spytałem “Uderzyłam go pięścią w nos.” zachichotała. Wybuchnąłem śmiechem. Słodka mała Bella. Trudno było sobie ją wyobrazić, jak rozwala
Translate by Anak contact gg: 3295821
komuś nos. “Co się wtedy stało?” spytał Jasper. Przestała się śmiać, oczyściła swoje gardło. “Cóż,wtedy uderzył mnie w brzuch, a kiedy ja podniosłam się, uderzył mnie w twarz i złamał oczy, robiąc przy tym śliwkę pod okiem.” “Sukinsyn!” Jasper warknął na to. Nie mogłem się z tym nie zgodzić. “Czy oskarżyłaś go?” spytałem. Ona tylko pokręciła przecząco głową. “Nie, to było trzy miesiące temu. Nie miałam okazji widzieć go później.” Nie mogłem nic poradzić, musiałem ją zapytać, musiałem wiedzieć. “Bella, czy on tylko raz cię uderzył?” Nagle zerwała się z kanapy, “Oh, kocham tą piosenkę!” przeniosła się na środek salonu i zaczęła tańczyć. Uśmiechnąłem się słuchając słów piosenki. To był Usher's „Love In This Club”. Siedziałem oglądając jej taniec przez chwilę, zanim uśmiechnąłem się do Jazza i wstałem ruszając za nią. Chwyciłem ją w pasie i odwróciłem ją przyciągając bliżej siebie. Poruszaliśmy się razem do muzyki, ona owinęła swoje ramiona wokół mej szyi, aby patrzeć w me oczy. Jasper przemieścił się za nią, położył ręce na biodrach, tuz przy jej wejściu. Powoli przeniosłem swe ręce na jej stronę i spojrzałem na Jaspera ponad jej głowę. Uśmiechnął się do mnie i skinął głową wyrażając aprobatę. Spojrzałem na Belle, która uśmiechała się do mnie. Złapałem jej twarz w swoje ręce i pochyliłem się, a następnie przesunąłem swymi wargami po jej. Nabrała powietrze przed powróceniem do pocałunku z większym entuzjazmem. Jęknąłem w jej usta, a ona oblizała dolną wargę i otwarłem je na spotkanie swoimi językami, masując siebie. Przyciągnąłem ją jeszcze bliżej do siebie odchylając głowę i tym samym pogłębiając pocałunek. Nagle przerwała pocałunek, a ja otworzyłem oczy, aby zobaczyć Jaspera odsuwającego z jej ramienia włosy, opierającego się i całującego w szyję. Oddychała ciężko, a jej oczy były szeroko rozwarte. “Co.... co tu się dzieje?” szepnęła, gdy Jasper zaczął ssać w pulsującym miejscu. “Shh... jest w porządku Bella. Chyba jest coś, co powinniśmy ci wyjaśnić, zanim przejdziemy dalej.” Jasper spojrzał w górę z szyi Belli i uśmiechnął się do mnie. Zrobił krok obok Belli i złapał mnie za tył głowy, przyciągnął mnie do siebie w gorącym pocałunku. Jęknęliśmy zgodnie, gdy Jasper powoli przerwał pocałunek. Moje serce opadło na sam dół, kiedy spojrzałem na Belle, która patrzyła szeroko rozwartymi oczami, a także robiąc krok wstecz od nas.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Jasper i ja jesteśmy można powiedzieć razem. Nie pokazujemy tego na zewnątrz, zachowujemy to w prywatności tego domu.” Byłem gotowy prawie ją błagać, aby zrozumiała. “Bella miłości, proszę.” Powiedziałem wyciągając do niej rękę. Zakryła oczy drżącymi rękoma, zrobiła kolejny krok w tył potrząsając głową, usiadła na kanapie. “Oh Boże... Jak mogłam być aż tak głupia?” Jasper rzucił mi zmartwione spojrzenie i podeszliśmy siadając po każdej jej stronie. “Co masz na myśli, Bella?” spytał Jasper. Zachichotała potrząsając lekko głowa po raz kolejny, opuszczając przy tym ręce na kolana. “Jak mogłam być tak głupia, myśląc, że wy oboje chcecie mnie? To znaczy, jesteście wspaniali i olśniewający, jak tylko mogą być mężczyźni, lub kobiety.”potrząsnęła ponownie głową z rezygnacją. “jestem idiotką.” “Nie Bella, Mylisz się.” Mruknąłem, kiedy dotarłem jedną ręką pod jej brodę i odwróciłem ją twarzą do mnie. “My chcemy ciebie... oboje chcemy ciebie.” Szepnąłem przy jej ustach. Czułem jej drżący oddech, gdy powoli pocałowała mnie. Powoli odwróciła głowę, aby spojrzeć na Jaspera. On uśmiechnął się do niej. “Tak kochanie, oboje cię chcemy.”powiedział, kiedy pochylił się i pocałował ją delikatnie, a następnie bardziej namiętnie. Byłem zwrócony w ich stronę, obserwując ich pocałunek, Jasper miał jedna rękę zaplątaną w Belli włosy z tyłu, a druga pieścił jej nagie ramię. Pochyliłem się i zacząłem całować bok jej szyi i wyeksponowane ramię, gdy powoli przesuwałem rękę w górę jej nagiej nogi, kierując ją pod sukienkę. Pieszcząc przy tym wnętrze jej miękkiego uda. Jej oddech był przyspieszony, kiedy Jasper przerwał pocałunek i jej głowa opadła z powrotem na kanapę, a on całował drugą stronę jej szyi powoli sunąc jej klatki piersiowej, która była naga dla nas. („ w sensie dekolt”) “Oh mój Boże, wy chcecie mnie chyba zabić?” wydyszała. Zaśmiałem się w jej szyję. “Nie miłości, na pewno nie chcemy tego robić.” “Chłopcy.....Ja nigdy.....” “Nigdy nie uprawiałaś seksu z dwoma mężczyznami?” Skończyłem za nią. “Nie.” wyszeptała. “Cóż, proszę, daj nam szansę to zmienić” mruknąłem tuż przy jej wargach. Jęknęła w me usta, gdy zassałem jej dolną wargę i pocałowałem czysto. “Nie wiem co robić.” wydusiła. “Nie jesteś chyba dziewicą, Bella?” spytał Jasper całował jej szyję.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Potrząsnęła przecząco głową, “Nie, uprawiałam seks z Jamesem kilka razy, ale ja... uh, nigdy, uh...” “Nigdy nie miałaś orgazmu?” spytałem zszokowany. Co za mężczyzna przy zdrowych zmysłach uprawiałby seks z tą wspaniałą kobietą i nie spełnił w pierwszej kolejności jej potrzeb? Schyliła głowę, rumieniąc się przy tym. “Nie.” wyszeptała. “Cóż, kochanie, za to teraz czeka cię prawdziwa uczta. I nie przejmuj się o to co robić, po prostu pójdź za tym co poczujesz.” Jasper pochylił się i pocałował ponownie w usta, przesuwając jedną rękę na jej pierś. Jęknęła w jego usta, a on w jej, gdy ja całowałem jego szyję. Byłem na kolanach na kanapie tuż przy Belli i jak całowałem szyję Jaspera, wolno przesuwałem dłoń z powrotem po nodze Belli, pod jej sukienkę. Tylko tym razem moja ręka nie zatrzymała się na jej udzie. Powoli uwolniłem jeden palec kierując go w górę i w dół jej wilgotności, drażniąc ją poprzez majtki. Zaczęła poruszać biodrami, gdy zacząłem coraz bardziej zwiększać nacisk na jej fałdy “Edward, myślę, że powinniśmy przenieść się do sypialni.” wydyszał Jasper jak Bella ssała teraz jego szyję. “Czy to dobrze dla ciebie, kochanie?” Bella po prostu skinęła głową w odpowiedzi. Nie marnowałem czasu i zagarnąłem ją na ręce, skierowałem się wprost w kierunku mojej sypialni. Wybrałem moją, ponieważ miała największe łóżko i było najbliżej. Delikatnie postawiłem ją na nogi namiętnie pocałowałem. Jasper podszedł za nią i rozpinał je suknie z tyłu, całując przy tym każdy cal jej skóry. Oczy prawie wywróciły się do tyłu głowy, kiedy jej sukienka opadła na podłogę, a ona stała przed nami w pasującym do siebie zestawie granatowych spodenkach i koronkowym biustonoszu bez ramiączek. “Piękna.” mruknąłem cicho, gdy przyciągnąłem ją do pocałunku. “Jasper, czy ty widziałeś, miałeś, kiedyś piękniejszą kobietę niż nasza Bella?” Zaśmiał się cicho, gdy obrócił jej twarz do swojej. “Nie Edward, nie widziałem, nie miałem.” pocałował jej usta i pochylił się, aby wyszeptać do jej ucha, “I lubię brzmienie tego... nasza Bella.” Całowałem z tyłu jej szyję i ramiona, gdy rozpinałem jej biustonosz, a on po chwili opadł na podłogę. Oplotłem ją wokoło mnie i złapałem równo obie jej nagie piersi w swe ręce. Jej głowa opadła na mą pierś, gdy Jasper całował ją niżej po przedniej części jej szyi kierując się do piersi. On delikatnie przesunął jedną z moich dłoni i zabrał w usta sutek, wydobywając przy tym z niej głośny, gardłowy jęk. W dalszym ciągu całował ją w dół, aż do brzucha, gdy złapał za jej kolana i ściągnął z niej majtki. Kiedy była zupełnie naga Jasper przyciągnął ją do siebie, i powiedział “Myślę, że to czas przenieść się do łózka.” Skinąłem na niego i odwróciłem się do Belli, delikatnie położyła się na środku łóżka. Jasper
Translate by Anak contact gg: 3295821
następnie odwrócił się do mnie, i powoli rozpinał mą koszulę całując z czułością. Słyszałem przyspieszony oddech Belli, gdy Jasper pozbywał się mojej koszuli, a kolejno zaczął ściągać w dół me dżinsy. Pocałował mą szyję, kierował się w dół mej klatki piersiowej, kiedy rozbierał mnie z bokserek. Pochylił się i zaczął lizać od podstaw mą erekcję, jego język zawirował wokół główki, zanim wrócił w górę do całowania mnie w usta. Spojrzałem na Bellę, aby zobaczyć jak patrzy ona na nas uważnie i Boże dopomóż mi, ona szczypała swe sutki. Jasper popatrzył na nią, gdy zacząłem całować jego szyję i rozpiąłem jego koszulę. Powróciłem do całowania jego klatki piersiowej kierując się w dół, gdy spuszczałem jego dżinsy. Kiedy opuściłem jego bokserki, pochyliłem się i wziąłem całą jego erekcję w swe usta, i ssałem mocno ciągnąc swą głową. Zajęczał głośno, gdy uwolniłem go i podjąłem się pocałunku w jego usta. Poczołgaliśmy się na łóżko, na obie strony Belli. Patrzyła na mnie kiedy zbliżaliśmy się do niej, ciężko dyszała. Położyliśmy się obok nie, a ona nieśmiało sięgnęła mego policzku i pociągnęła do pocałunku. Pocałowała mnie na początku delikatnie, przed przejściem do pogłębienia go. Nagle jęknęła w me usta, przerywając tym samym pocałunek. Otworzyłem oczy, aby zobaczyć jak Jasper ssie jej sutki i pieści rękę jej drugą pierś. Pochyliłem się, aby wyszeptać jej do ucha, “Czy to lubisz, Bella? Czy czujesz się dobrze?” Jęknęła głośno po raz kolejny, gdy skinęła głową na tak. Pocałowałem jej wnętrze ud przed tym jak pochyliłem się i polizałem wiązkę jej nerwów. Wypchnęła biodra w górę, gdy zacząłem ssać i skubać jej łechtaczkę. “Oh Boże, Edward....Jasper...” Jasper wypuścił jej sutek ze swych ust i przeniósł się do pocałowania jej w usta. Wplotła jedną rękę z tyłu jego włosów przybliżając go do siebie, całowała go głęboko. Nadal kontynuowałem atak na jej kobiecość, gdy dodałem trzy palce do tego. Jęczała głośno i piszczała w usta Jaspera. Sięgnęła w dół pomiędzy nimi i złapała za erekcję Jaspera w swą dłoń, zmuszając go w ten sposób do jęku i zaczął wpychać się w jej rękę. Płakała głośno i wypychała biodrami dziko, widziałam jak blisko była szczytu. Zarzuciła swa głową do tyłu i zaokrągliła plecy, gdy poczułem jak zaciska się wokół mych palców. “Cholera Edward!” krzyczałam przed opadnięciem na łóżko. Uśmiechnąłem się do niej i Jaspera, gdy przeniosłem swe palce do ust ssąc je do czysta. Smakowała jak najsłodszy z owoców. Podniosłem się na kolana, a Jasper zrobił to samo na spotkanie ze mną. Pochyliłem się i pocałowałem go głęboko tuż nad Bellą. Wziął mój język do ust, ssał go, jęcząc smakując jej ze mnie. Bella sięgnęła i chwyciła obie nasze erekcje w dłonie, zaczęła nas pompować. Tuliliśmy się do siebie, całując, po omacku, dziko. W końcu przerwaliśmy
Translate by Anak contact gg: 3295821
pocałunek. “Jasper, potrzebujemy prezerwatyw.” wysapałem. Po prostu kiwnął głową, że zrozumiał, kiedy odwrócił się do nocnego stolika i wyciągnął je. Oboje założyliśmy prezerwatywy i podałem Jasperowi butelkę z wazeliną “Bella kochanie.”powiedziałem, gdy pochyliłem się i pocałowałem ją delikatnie. “Mam zamiar się z tobą kochać teraz, czy w porządku?” Skinęła głową, “Ale co z Jasperem?” Uśmiechnąłem się do niej. Jasper pochylił się i pocałował ją delikatnie jak ja. “mam zamiar kochać się z Edwardem, podczas gdy on będzie z tobą. Czy to w porządku dla ciebie, kochanie?” Jej oczy rozszerzyły się, kiedy skinęła głową na zgodę. Przeniosłem się do jej stóp, i powoli zbliżałem się pomiędzy je nogi całując wewnętrzną stronę jej lewej łydki, kierując się do jej środka. Później pocałowałem ją w brzuch, lekko przygryzłem jej piersi, zanim ostatecznie pocałowałem ją w usta. “Czy jesteś na mnie gotowa moja miłości?” wyszeptałem przy jej uchu. “Oh Boże, tak Edward,” jęknęła, kręcąc swoimi biodrami. Koniuszek mojej erekcji znalazł się wprost przed jej wejściem, drażniłem się z nią. Powoli pociągnąłem swoje biodra do przodu, boleśnie, powoli ją wypełniłem. Oboje jęknęliśmy na to uczucie. “Oh Boże Bella, jesteś tak ciasna” Odetchnąłem. Mogłem poczuć Jaspera rozcierającego wazelinę na mym tyłku przed wsadzeniem we mnie dwóch palców, chcąc aby był gotowy na przyjecie go. Starałem się jak najlepiej trzymać, kiedy on wypełniał mnie, ściskając mocno za me biodra. “Cholera Edward.” on sapał Bella wiła się pode mną, “Proszę Edward.” szepnęła wyciągając ręce na moje ramiona. Zacząłem wpychać się w nią ponownie, gdy Jasper i ja szybko odnaleźliśmy wspólny rytm, który pracował za nas obu. Wrażenia, jakie odczuwałem były oszałamiające będąc pomiędzy nimi dwoma. Wiedziałem, że nie wytrzymam tak długo. Słyszałem Jaspera i Belle gdy jęczeli moje imię co było więcej niż mogłem przyjąć. Wiedziałem, że jestem już blisko, więc skierowałem w dół jedną ręką i zacząłem dokuczać jej łechtaczce. Bella krzyknęła głośno, jak poczułem jej ścianki zaciskające się na mnie, gdy osiągnęła orgazm. Słyszałem i czułem ją przyciskającą się do mnie, kiedy ja jęknąłem głośno wołając imiona Jaspera i Belli. To był najmocniejszy orgazm, jaki kiedykolwiek mogłem doświadczyć. Bella podniosła się lekko aby mnie pocałować w usta. Przytrzymałem ją jedną ręką, and reached behind me to cup Jasper's balls in my other hand, giving a gentle squeeze bringing him over the edge. Szybko pozbyliśmy się prezerwatyw, ułożyliśmy się po każdej stronie Belli. Każdy z nas
Translate by Anak contact gg: 3295821
owinął ramę na niej, a jedna z nóg oplotła ich, starając się być jak najbliżej każdego z nich, jak tylko było możliwe. Bella odwróciła się na prawą stronę, naprzeciwko mnie, ciągnąc przy tym me ramię mocniej wokół niej. Jasper przysunął się bliżej do niej, całując ją lekko w usta. “Dobranoc kochanie.” Westchnęła zadowolona, “Mmmm....dobranoc Jasper.” powiedziała oddając pocałunek. Jasper podniósł się i pochylił ponad Bellą, dając mi szybki pocałunek, “Dobranoc dla ciebie także, kochanie.” “Dobranoc Jazz, kocham cię koleś.” szepnąłem całując go ponownie. “Ciebie też.” powiedział, kładąc się z powrotem. Bella spojrzała na mnie przez swoje ramię, uśmiechnęła się. Pochyliłem się i pocałowałem ją w usta delikatnie “Dobranoc miłości.” Wyszeptałem do niej. “Dobranoc Edward. Słodkich snów.” Zaśmiałem się cicho. “W jakiś sposób myślę, że takie będą.” Kiedy tak leżałem trzymając ją w ramionach i oglądając kładącą się do spania, nie mogłem nic poradzić, że zastanawiałem czy to jej brakowało w naszym świecie, teraz Bella weszła w nasze życie. Zastanawiałem się, czy ona będzie chciała trzymać się z nami i być częścią naszego życia? Miałem nadzieję na to. Myślę, że Jasper również ma na to nadzieję. Przypadło mi z pewnością do gustu mówienie o naszej Belli. Mam nadzieje, że na będzie naszą Bella. Nadzieja, że od teraz będzie nas trójka.
Translate by Anak contact gg: 3295821
ROZDZIAŁ 2 EPOV Ledwie jeszcze spałem, kiedy mamrotanie Belli przez sen przykuło moją uwagę. Była jakaś niespokojna w moich ramionach i szlochała. Podniosłem lekko głowię aby na nią popatrzeć. “Nie... nie James proszę........proszę nie...” “Shhhhh.....Bella kochanie, wszystko w porządku, jesteś bezpieczna.” szepnąłem jej do ucha próbując uspokoić. “Proszę James nie rań mnie...” Przyciągnąłem ją bliżej siebie, próbując uspokoić, odgarnąłem jej gładkie włosy z twarzy i pocałowałem w czoło. “W porządku Bella.... Jasper i nie pozwolimy nikomu cię skrzywdzić, obiecuję.” Wymruczałem. “Edward........Jasper.........proszę, pomóżcie mi......” Czułem, jakby moje serce miało wyskoczyć z piersi na jej słowa. Zaczęła sie uspokajać chwilę później, zamknąłem ja w swym uścisku i zapadła w sen.
Następnego ranka obudziłem się znajdując Belle umieszczoną pomiędzy Jasperem a mną. Uśmiechnąłem się na myśl, że mogłem się do tego zdecydowanie przyzwyczaić, do budzenia się w ten sposób. Po cichu wymknąłem się z łózka i poszedłem do łazienki, wziąłem szybki prysznic i zarzuciłam na siebie jakieś bokserki i koszulkę. Następnie udałem się do kuchni, aby rozpocząć przygotowanie kawy. Kiedy wróciłem do sypialni, Bella siedziała na łóżku z głową w dłoniach. “Dzień dobry Bella. Wszystko w porządku?” spytałem siadając na łóżku. Spojrzała na mnie i jej twarz była koloru czerwonego burka. Uh oh. Miałem złe przeczucia, co do tego. Była strasznie pijana ostatniej nocy. Czy ona żałuje tego, co się stało? “Czy ty myślisz, że mogę wziąć prysznic” spytała nieśmiało “Nie, nie wszystko. Chodź, pokażę ci gdzie jest wszystko.” Ona podążała za mną do mojej łazienki z owiniętym wokół niej prześcieradłem, dałem jej czyste ręczniki i pokazałem jak współpracować z prysznicem.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Czy chcesz coś jeszcze lub cokolwiek do włożenia?” Spytałem ją. Dała mi mały uśmiech. “To byłoby wspaniałe, dzięki.” Skorzystałem ze swej szansy, i sięgnąłem do niej, aby podwinąć jej włosy za ucho, pogładziłem jej kości policzkowe swym kciukiem. Pochyliłem się i delikatnie pocałowałem w usta. Dała mi mały uśmiech i pochyliła głowę. Odwróciłem się do tyłu i poszedłem do mojej sypialni, usłyszałem jak ona rozpoczęła prysznic. Załapałem parę spodenek i koszulkę dla niej do włożenia. Położyłem jej w łazience na umywalce wraz z butelką aspiryny i szklanką soku. Wyobraziłem sobie, jak podaję jej kawę, gdy wstaje co ranek. Kiedy wszedłem z powrotem do sypialni, Jasper już się obudził. “Gdzie jest Bella?” zapytał śpiący. “Oba bierze prysznic. Wydawała się czuć niezbyt komfortowo.” Powiedziałem kładąc się obok niego. “Cóż, to do bani.” odparł odwracając swą twarz do mnie. “Myślisz, że ona żałuje tego co się stało?” Westchnąłem. “Nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że nie, wiem, że nie.” “Yeah, ja także.” Usłyszeliśmy, że woda wyłączyła się kilka minut później, mogłem słyszeć jak zasłona od prysznica została przesunięta. Po kilku minutach wyszła z łazienki wyglądając seksownie, jak diabli w mojej koszulce i spodenkach. “Dzięki za ubrania i aspirynę,” powiedziała dając mi przy tym mały uśmiech. “Czy to zapach kawy?” “Yeah, chcesz troszkę? Pójdę ci przynieść.” Zaproponowałem wyskakując z łóżka. “To byłoby wspaniałe, jeśli mogę dostać. Nie mam nic przeciwko.” Podążyła za mną do kuchni. “To jest miły dom jaki chłopcy macie.”powiedziała rozglądając się po kuchni. “Dzięki. Moje mama udekorowała wszystko. Ona zajmuje się projektowaniem wnętrz.” powiedziałem nalewając nasze kawy. “Czy ty masz śmietankę lub mleko?” spytała. Skinąłem wyciągając mleko z lodówki i podałem jej jeszcze cukier. Jasper przyszedł do kuchni, był po świeżym prysznicu, ubrany tylko w swoje bokserki. “Co serwujecie na śniadanie ludziska? Umieram z głodu.” mówił trąc dłonią po brzuchu.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Bella zachichotała. “Byłabym szczęśliwa mogąc ugotować dla was śniadanie. Co macie?” Uśmiechnąłem do niej. “Właściwie, dlaczego nie mielibyśmy wyjść?” “OK, moglibyśmy pójść w pierwsze lepsze miejsce, wiec muszę się przebrać” spytała rumieniąc się. “Pewnie, to nie jest problem. Gdzie tak w ogóle mieszkasz?” Zapytałem, gdy wróciliśmy do sypialni. “Więc, wiesz gdzie jest the Motor Lodge na dwudziestej trzeciej ulicy?” Skrzywiłem się. Yeah, wiedziałem gdzie szczury łapie się w pułapkę .To jest stary, zaniedbany zakład, gdzie znajduje się wiele lokalnych prostytutek pracujących wiadomo jak, oraz znaleźć można także wiele ofert narkotyków. Jak powszechnie wiadomo, jest to miejsce nie tylko pełne karaluchów i zakażonych szczurów, ale także przestępstw. “Yeah, znam to miejsce.” “Cóż, to jest to, gdzie mieszkam. W 2B.” “Proszę, powiedz mi, że żartujesz?” powiedziałem łapiąc jeansy z szafy. Zmarszczyła czoło. “Nie, naprawdę. To jest całkiem wygodne. To około mili od mojej szkoły i około kilometra od pracy w Starbucks. Dodatkowo jest dość tanie.” “Bella, to miejsce to pułapka śmierci! Jestem zaskoczony, że nie zostałaś zaskoczona lub coś innego. Jak długo tam mieszkasz” Nie mogłem uwierzyć w to. Zasługiwała na coś o wiele lepszego. “Obecnie od jakiegoś roku.” mruknęła spuszczając wzrok w dół. “Dlaczego Bella? Mogłabyś mieć coś o wiele lepszego” Jasper odezwał się, gdy siadał na łóżku wciągając skarpetki. “Nie, nie mogę. Czy możecie zabrać mnie do domu? Naprawdę nie mam już ochoty na śniadanie.” mówiła pocierając oczy i pociągając nosem. “Bella, przepraszam, nie chciałem zranić twoich uczuć.” powiedziałem siadając obok niej. “Ja także.” Jasper mówił dotykając jej nogi. Westchnęła i potrząsnęła głową. “W porządku. Myślę po prostu, że najlepiej będzie, gdy wrócę do domu. Jestem pewna, że wt, faceci, macie inne rzeczy do roboty, a ja udaję się do pracy popołudniu.” Jasper umieścił swoje ramię na jej i delikatnie je ścisnął. “Spójrzmy, pojedziemy na śniadanie. Następnie zabierzemy cię do domu, ok? Musisz jeść i to wcześniej. Będziesz mieć jeszcze dużo czasu na przygotowanie się do pracy, a my nie mieliśmy żadnych planów na dzisiaj, prawda Edward?”
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Nie. Jedyną rzeczą jaką na dzisiaj zaplanowałem to, ze może oglądnęlibyśmy jakiś film wieczorem. Miałem nadzieję, ze Bella dołączy do nas.” rzekłem otaczając ją ramieniem. Potrząsnęła głową. “Nie rozumiem dlaczego wy chcecie mnie tutaj, przy sobie. Może znaleźć dużo lepsze osoby ode mnie.” ona prawie szeptała. “Bella, nie mów tak o tym.” Jasper powiedział jej dając inny uścisk. Pociągnęła ponownie nosem, “OK, pójdę na śniadanie z wami.” Uśmiechnąłem się do Jaspera ponad jej głową. “Dobrze, cóż, teraz wszystko jest uzgodnione, wiec zmykajmy.” Chwyciłem ja za rękę i pociągnąłem z łóżka. Zachichotała troszkę, gdy zbierała swoje ubranie z ostatniej nocy. Wydawało się, że czuła się ponownie wokół nas coraz bardziej komfortowo. Jasper zauważył to, że ona wydawała się trochę nieswojo, tak więc oboje próbowaliśmy być gentelmenami wobec niej, i trzymaliśmy swoje ręce na sobie. Chociaż był we mnie jaskiniowiec, bo chciałem chwycić ją i rzucić z powrotem na łóżko oraz zgwałcić ją ponownie. Widziałem ja teraz w tej koszulce i spodenkach, a była prawie tak samo sexy jakby miała tą sukienkę co nosiła ostatniej nocy. Wszyscy załadowaliśmy się do mojego volvo i udaliśmy się do Belli domu. Potrząsnąłem głową ze smutkiem, gdy wjeżdżałem na parking. Nigdy nie zwracałem większej uwagi na to miejsce, ale teraz mogłem widzieć go z bliska, i wiedziałem, że Bella mieszkała tutaj, a to powodowało chorobę żołądka. Posłała mi mały uśmiech, gdy wysiadała z tyłu mego wozu. “czy chcecie wejść, chłopcy?” spytała nieśmiało. “Pewnie, chcielibyśmy zobaczyć, gdzie mieszkasz, nieprawdaż, Edward?” Jasper mówił z wielkim uśmiechem. Zmusiłem się do uśmiechu: “Jasne.” Zachichotała w naszą stronę, gdy wskazywała kierunek, w który mieliśmy się udać. W końcu otworzyła drzwi i weszliśmy tam, co można raczej określić tylko jako „Motel Hell” (Piekielny motel). Wyglądało na to, że został on urządzony w starym stylu lat siedemdziesiątych. Była tam mała lodówka, kuchenka mikrofalowa i ekspres do parzonej kawy, wszystko to leżało na blacie kredensu. Znajdowało się tam również królewskiej wielkości łóżko, stoliczek nocny i lampka z budzikiem. Tam było coś, co wydawało się małą, obskurną łazienką, i że choć troszkę ładna. Była nawet dość czysta, wyobraziłem sobie Bellę myjącą się tam. Zauważyłem również mały stolik w rogu, z rozkładanym krzesłem, zakładałem więc, że to było jej biurko. Plecami do nas pakowała się do plecaka, i zwróciłem uwagę na stos zapełnionych notatników Zapisałem sobie w pamięci aby spytać ją o to później. Wtedy dostrzegłem też rower. “Lubisz jeździć?” spytałem ją wskazując na rower.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Lekko się mi przytaknęła: “Yeah, jeśli mam iść trochę dalej niż do szkoły czy pracy to zwykle jeżdżę rowerem.” “Nie masz samochodu?” zapytałem. Potrząsnęła przecząco głową i wzruszyła ramionami, gdy wyciągała ubranie z szafki. “Bella, czy tutaj zawsze jest tak zimno?” spytał Jasper kopiąc w grzejnik przy ścianie. “Yeah, dość dużo. Działa to czasami. Dlatego zwykle czekam do wieczora na prysznic, bo wtedy jest przeważnie trochę cieplej.” “Masz na myśli, że nie masz ciepłej? A co z powietrzem w lecie” Zapytałem nieco zaniepokojony. “Jestem do tego przyzwyczajona.” wzruszyła ramionami. “Zaraz wracam” zabrała swoje ubranie i udała się do łazienki. “Co my do cholery zrobimy?” Jasper wyszeptał trochę głośniej do mnie “Nie wiem Jazz. Musimy znaleźć jakiś sposób, aby zabrać ją stąd.” “Nie ma innej opcji.” odpowiedział “Ale musimy być ostrożni, nie wydaje mi się, że będzie to łatwe. Ale musimy ją jakoś przekonać, że zasługuje na coś lepszego niż to.” Podszedłem i otworzyłem jej małą lodówkę. Był tam mały bochenek chleba, słoik z masłem orzechowym, galaretki, a także pudełko Pop Tarts, wszystko z zapasem. Było też kilka zapasowych puszek wody sodowej. Szybko zamknąłem, gdy usłyszałem, że drzwi do łazienki są otwierane. Bella wyszła ubrana w jeansy i koszulkę zespołu rockowego. Nawet ubrana w taki sposób była po prostu niesamowita. “Więc, czy chłopcy chcą się wybrać na śniadanie?” spytała siadając na kraju łóżka. “Myślałem, że może do IHOP. Jazz co ty o tym myślisz?” “Dla mnie brzmi to dobrze, czy dla ciebie jest w porządku, Bella?” “Yeah, pewnie. Chodźmy. Oh, ja po prostu jeszcze muszę pobiec naprawdę szybko do biura i zapłacić czynsz za ten tydzień.” powiedziała łapiąc swą torebkę. Jasper i ja wsiedliśmy do samochodu, gdyż Bella poszła do biura. Westchnąłem zamykając drzwi i uruchamiając samochód. “Wiem Edward. Będziemy musieli coś wymyślić. Musi być jakiś sposób, w który to możemy ją przekonać, aby przeniosła się do sypialni dla gości.” Jasper mówił, klepiąc mnie po ramieniu. “Mam nadzieję na to Jasper. Nie mogę znieść myśli o tym, ze ona mieszka tu, choć prawie
Translate by Anak contact gg: 3295821
jej nie znam. Pomyśl, jak w ten sposób będziemy się mogli lepiej razem poznać, mam coraz silniejsze uczucia wobec niej.” Zaśmiał się. “You sound awful sure of things there Edward.” Uśmiechnąłem się do niego. “Mam duże nadzieje Jazz, co mogę powiedzieć.” Bella wspięła się na tylne siedzenie. “Ok, chłopcy, jestem cała wasza aż do trzeciej, muszę być w pracy na czwartą.” Uśmiechnęłam się, kiedy wycofywałem się z miejsca parkingowego. “Możesz żałować tych słów, Bella.” zachichotałem. Uśmiechnęła się do mnie, “Miejmy nadzieję, że tak nie będzie.” “Do której godziny pracujesz dzisiejszego wieczoru, Bella?” Jasper obrócił się, aby spojrzeć na nią. “Pracuję od czwartej do ósmej.” “Więc, może byśmy cię podwieźli, a potem wrócili do nas i obejrzeli jakiś film.” powiedział patrząc kątem oka na mnie. “Ummm....yeah pewnie. Ja mam zajęcia dziś rano, więc nie mogę się spóźnić.” “Nie martw się, my upewnimy się, żebyś dotarła do klasy na czas.” Jasper uśmiechnął się do niej, widziałem we wstecznym lusterku jej rumieniec. Boże, ona jest tak ładna, jak się rumieni. “Więc Bella, czy ty masz jeszcze jakąś rodzinę? Wiem, co mówiłaś o swoich rodzicach, ale nie byłem pewny reszty.” Jasper spytał niepewnie “Nie, nie mam żadnej innej rodziny. Mam jedynie najlepszego przyjaciela mojego taty Billy, i jego syna, Jacoba, niedaleko domu. Przeprowadziłam się do nich po śmierci rodziców. Są dla mnie jak rodzina.” “Więc pozostajesz z nimi w kontakcie? Gdzie mieszkają?” Spytałem. “Oni żyją w rezerwacie Indian w La Push, blisko Forks.” Skinąłem głową, zastanawiałem się sam, czy oni mieli pojęcie w jakich warunkach ona żyje tutaj. Zajechaliśmy na parking IHOP i Jasper wyskoczył szybko z samochodu, taka bay po zatrzymaniu od razu otworzyć belli drzwi. Ona się tylko uśmiechnęła i chwyciła dłoń, która jej podał. Zauważyłem, że nie wypuścił jej ręki, kiedy zamykał drzwi i kierowaliśmy się w stronę restauracji. Uśmiechnąłem się tylko i poszedłem za nimi. Gdy już usiedliśmy i zamówiliśmy kawę, spojrzeliśmy w menu, zanotowałem widok Belli gdy odczytywała menu. Wydawała się lekko zdenerwowana i chyba zastanawiała się nad formą
Translate by Anak contact gg: 3295821
płatności. “Więc, Jazz, co wygląda dobrze?” spytałem, kierując lekko wzrok na Belle. Kiedy spojrzał na mnie spod swojego menu, lekko skinąłem głową dając mu kierunek na nią, aby skupił na nią swoja uwagę. Zmarszczył czoło i zacisnął usta. “Cóż, myślę, że wezmę Rooty Tooty Fresh 'n Fruity 1 z truskawkami. A co dla ciebie, Edward?” spytał obserwując Belle. Była skoncentrowana i mogłem zobaczyć jak jej usta poruszają się, gdy liczyła na palcach. “Cóż, jestem bardzo głodny. Myślę, że to będą the T Bone Steak & Eggs 2. Bella, a co tobie się podoba?” Jej oczy rozszerzyły się, gdy patrzyła na nas. “Więc......Ja um...... Nie jestem tak głodna. Myślę, że po prostu wezmę koszyk cebulowych pierścieni 3.” zarumieniła się lekko, a następnie usłyszałem, jak jej brzuch głośno zaburczał gdzieś w środku niej. “Bella, wiem, że musisz być głodna. Dlaczego nie pozwolisz nam nakarmić się dziś rano? Za to ty w jeden wieczór w tygodniu, możesz przyjść do nas i ugotować nam obiad, co ty na to?” powiedziałem, mając nadzieję i modląc się, że ona po prostu na to zgodzi, będzie w naszym domu ponownie. “Nie musisz tego robić, Edward. Będzie dobrze.” wymamrotała. “Oh , wiem, że nie muszę.” Powiedziałem sięgając przez stół i biorąc ja za dłoń w moja rękę. “Chcę tego. Proszę, Bella.” Uśmiechnęła się. “Ok, ale musisz mi pozwolić kupić rzeczy do kolacji. Będę mogła kupić wszystko we wtorek.” “Załatwione. Teraz, co chcesz zjeść?” Zapytałem uśmiechając się do niej, gdy Jasper położył dłoń na mej nodze, ściskając symbolicznie. “mam wielką ochotę na Stuffed French Toast Combo.” powiedziała rumieniąc się jeszcze raz. Boże, kocham ten rumieniec. “Cudownie, kocham kobietę, która może jeść!” Jasper zachichotał. Następnie, kelnerka zebrała zamówienia, a on przeprosił udając się do toalety. “Więc Bella, myślałem.... może moglibyśmy urządzić sobie obiad w piątek wieczorem. Mogłabyś zostać na noc, wypożyczylibyśmy jakiś film i moglibyśmy zjeść kolację z warzywami przed telewizorem w resztę wieczoru. Mamy pokój gościnny i jesteś bardzo mile widziana u nas, aby spędzić wieczór... to oczywiście jeśli tylko chcesz.” 1 Tradycyjne naleśniki z owocami : http://http.cdnlayer.com/smoola/00/00/99/de939d9226e56959_m.jpg 2 http://www.dennys.com/LiveImages/enProductImage_845.jpg 3 http://www.pizzadelic.ca/ONION-RINGS.gif
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Chciałabym bardzo Edwardzie. Nie chcę jednak się narzucać.” “Nie, my kochamy mieć ciebie przy sobie.” Podkreśliłem. “Ok, sprawdzę swój harmonogram, ale myślę, że pracuję na pierwszą zmianę w piątek w Starbucks, a popołudniu w Bibliotece, więc powinnam być wolna od pracy około piątej.” “Ok, dam ci mój numer telefonu, zadzwonisz do mnie, aby dać znać czy na pewno. Przyjadę do ciebie i pojedziemy do sklepu w drodze do domu.” “O co chodzi?” Jasper spytał kiedy usiadł. “Bella zgodziła się przyjść w następny piątek , wieczorem, na nocny film i kolację, zanocuje.” Uśmiechnąłem się. “Świetnie.” Jasper odpowiedział zadowolony. “Yeah, więc, właśnie mówiłem jej, żebyśmy wymienili się numerami, aby mogła zadzwonić do mnie, kiedy jej harmonogram będzie potwierdzony i moglibyśmy ją o czasie odebrać.” “Ja uh.... Ja nie mam telefonu, Edward.” odezwała się Bella i usłyszałem: “Ty nie masz telefonu?” Jasper i ja powiedzieliśmy w tym samym czasie. Przytaknęła. “Miałam jeden, ale gdy ja i James się rozeszliśmy to była na jego nazwisko, więc nie mogła zostać przy mnie.” Do piekła. Pomyślałem sobie. Wiem, że nie było sposobu, aby dać jej jakoś telefon komórkowy... jeszcze. “Cóż, to w porządku, dam ci nasze oba numery, zadzwonisz jeśli będziesz mogła, kiedy będziesz mieć możliwość.” Powiedziałem jej. Zanim mogliśmy cokolwiek jeszcze powiedzieć, to kelnerka przybyła z naszym jedzeniem. Bella była tak rozjaśniona, twarz świeciła się, gdy postawiono jej talerz przed nią. Wszyscy byliśmy głodni, więc nie było prawie żadnych rozmów gdy zaczęliśmy konsumować. Bella jęknęła i mruczała, gdy spróbowała różnych rzeczy ze swego talerza. Przysięgam, że czułem się coraz bardziej twardy, aż wywracałem oczami w mej głowie na dźwięki, które słyszałem. Jasper kopnął mnie w nogę dając mi sygnał, że czuje się podobnie. Kiedy ukończyliśmy jedzenie, mieliśmy jeszcze sporo czasu, zanim Bella będzie musiała wrócić do pracy. Wiedziałem, że nie byłem gotowy na zakończenie tego i czułem, że Jasper miał podobnie. “Dziękuję jeszcze raz za śniadanie, Edward.” Bella powiedziała, chwytając mnie za rękę, kiedy szliśmy do samochodu. Podałem jej dłoń i przyciągnąłem bliżej mnie, lekko ściskając przy tym. Musieliśmy dotrzeć do mego samochodu i otworzyłem drzwi, aby mogła wejść do środka.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Odwróciła się i spojrzała na mnie, i stanęła na czubkach palców, dała mi całusa w policzek. Uśmiechnąłem się do niej, owinąłem wokół niej ramiona i przyciągnąłem ją jeszcze bliżej siebie. Jej oddech lekko uwiązł, gdy pochyliłem się i delikatnie przesunąłem ustami po jej. Przygarnąłem ją mym ramieniem, gdy badałem jej dolną wargę moim językiem, a ona otworzyła usta dla mnie. Wsunąłem go w jej słodkie usta, mogłem spróbować smaku sera i truskawek francuskich tostów. Uśmiechnąłem się w jej usta, gdy kończyliśmy pocałunek. Opuściła głowę na pierś, a ja zagarnąłem ją w ramiona tuląc mocno. Pocałowałem jej czubek głowy, gdy otwierałem drzwi dla niej. Gdy zamknąłem, spojrzałem w górę, aby móc zobaczyć Jaspera uśmiechającego się szeroko do mnie. “Wygładź, Edward.” zachichotał. Uśmiechnąłem się do niego, gdy obszedłem wokół samochód i wpakowałem się do niego. “Więc, co wy, faceci, macie zamiar teraz robić?” Spytała, gdy odpaliłem auto. “Cóż, jest dopiero dziesiąta, Bell anie musi być w pracy do czwartej, więc możemy po prostu wrócić do domu i spędzić razem wolny czas.” zasugerował Jasper. “Oh, nie chcę się już wam dłużej narzucać, chłopcy. Możecie mnie po prostu zabrać do mego domu.” odezwała się Bella. “Nie narzucasz się, Bella. Będziemy czuć się cudownie, jeśli przyjdziesz. Dlaczego nie dotrzemy do twojego mieszkania, zabralibyśmy twoje rzeczy do pracy, a następnie moglibyśmy spędzić trochę czasu u nas w domu. Byłbym szczęśliwy, jeśli mógłbym odwieźć cię później do pracy.” Zaoferowałem. “Dobrze, jeśli nie będzie to wam przeszkadzać.” “Nie, wcale.” powiedziałem uśmiechając się do Jasper. Podjechałem na parking w Motor Lodge, a Bella pobiegła do swojego mieszkania, aby zabrać rzeczy. Wyszła już po kilku minutach niosąc zapakowany plecak. Zamykała drzwi, gdy dostrzegłem, grubiańsko wyglądającego faceta podchodzącego do niej. Jasper zatrzymał mnie, kiedy miąłem zamiar wydostać się z samochodu. Ona mówiła coś do faceta, wydawało się więc, że skądś go znała. Kiedy próbowała go wyminąć, chcąc udać się do naszego samochodu, złapał ją za ramię i pchnął na drzwi jej mieszkanka. “OK, teraz możemy wkroczyć.” warknął Jasper. “Dzięki.” powiedziałem skacząc do drzwi. “Powiedziałam nie, Laurent! Teraz pozwól mi odejść!” Bella sprzeczała się z mężczyzną, który ją trzymał. “No chodź Bella. Wiesz, że to będzie najlepsze.” powiedział do niej. “Hey! Puść ją!” Jasper krzyknął, kiedy szliśmy w ich stronę.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Odpieprz się.” Facet o imieniu Laurent wyszydził do Jaspera. Oh, on nie powinien tego robić. Jasper złapał go za rękę i wykręcił ją pod dziwnym kątem. Ja skierowałem się do Belli i chwyciłem ją, aby móc pociągnąć ją za sobą. Mogłem poczuć jej drżenie przy mnie, gdy ona kładła rękę na mych plecach. “Kim do cholery jesteś?” Laurent warknął do Jaspera. “To nie twój cholerny interes. Trzymaj ręce z dala od niej.” Jasper splunął w jego stronę. Miał obie dłonie ściśnięte w pięści po obu bokach i trząsł się cały ze złości. “Będę robić co mi się żywnie podoba. Mała dziwka jest mi coś winna.” Powiedział spoglądając na Belle, która teraz szlochała znajdując się za mną. “Ona spowodowała, że straciłem jedną z moich dziewczyn, Mówiłem jej, że ona może pracować dla mnie lub odda mi pieniądze w jakiś inny sposób.” powiedział oblizując wargi. “Sukinsynie.” Warknąłem robiąc krok w jego kierunku. “Nie będziesz jej dotykał. Rozumiesz mnie?” Jasper skierował się do mnie, aby zatrzymać przed popełnieniem jakiegoś głupstwa. “Cofnij się, pięknisiu.” Laurent mówił uśmiechając się do mnie. “Lub po prostu nie zostanie żaden kawałek z ciebie.” Zanim mogłem dotrzeć do niego, Jasper złapał już ręką za jego gardło i popchnął go z powrotem na drzwi Belli. “Nigdy nie dotkniesz jej, rozumiesz? Jeśli kiedykolwiek zobaczę cię w pobliżu którejś z tej dwójki ponownie, rozerwę twe pieprzone gardło i wpakuję w twą dupę. Czy to jasne? ” Jasper nigdy nie brzmiał bardziej groźnie. Laurent parsknął śmiechem na niego. “Cholera, nie wpakuję nigdy w twego słodkawego chłopca.” Jasper kopnął go w pachwinę, a następnie przeforsował ręką w szczękę. Później, pochylił się i powiedział coś tak cicho, aby nic nie było słychać. Odwrócił się wreszcie twarzą do mnie i widziałem jego zaciskającą się szczękę, a oczy były ciemne z wściekłości. Nigdy go takim nie oglądałem, wyglądał tak bardzo seksownie teraz. Zwróciłem się do Belli dostrzegając rozszerzone oczy ze strachu. “Bello kochanie, wszystko ok?” spytałem biorąc jej twarz w dłonie. Po prostu skinęła głową i wciągnąłem ją w objęcia. Jak tylko się zrelaksowałem i ogarnąłem, cofnąłem się krok, aby popatrzeć na nią, spojrzała spoza mnie na Jaspera. “Jasper, czy wszystko w porządku?” wyszeptała, wyciągając się do niego. Tylko skinął głową. Złapała go w objęcia i przytuliła, ona wyglądała jakby chciała się go trzymać całą drogę swego życia.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Odsunęła się lekko i spojrzała na niego. Patrzył: “Czy wszystko dobrze, Bella?” spytał cicho. Skinęła głową przed podniesieniem jej do jego policzka, Powoli schylił się do jej ust i pocałował delikatnie po raz pierwszy, a następnie pogłębiając. Ona cicho zapiszczała, gdy odsunął się od niej. Chwycił dłoń i potarł powoli kciuk, zaraz też złapał też moją rękę ściskając delikatnie. Ruszyliśmy z powrotem do samochodu. Bella, muszę spytać. Co miał na myśli, że kosztowałaś go jedną z jego dziewczyn?” Spytałem ją, gdy pojechaliśmy do domu. Wzięła głęboki oddech. “Kilka tygodni temu, wracałam z pracy do domu i znalazłam jego dziewczynę na parkingu bita przez niego. Tylko, że wtedy nie wiedziałam, że ona była prostytutką. Zadzwoniłam na policję z biurowego telefonu. On uciekł, więc wzięłam ją do swojego mieszkania. Laurent pokazał się, kiedy policja zabrała ją już do służbowego samochodu. Okazało się, że miała tylko szesnaście lat i była uciekinierką. On dowiedział się, że to ja jestem osobą, która zadzwoniła na policję i gnębi mnie od tego czasu.” Nabrałem powietrza, nie zdając sobie nawet sprawy, że wstrzymywałem oddech. “Bella, wiesz, że nie ma żadnej możliwości, abyś ty mogła tam wrócić dzisiaj w nocy.” Jasper odezwał się i ona powiedziała: “Muszę Jasper. Nie mam dokąd pójść..” “Możesz zostać z nami. Mamy dodatkowy pokój.” powiedział do niej. “Bella proszę, nie będę mógł spać w nocy myśląc o nim, czającym się przy twoim mieszkanku.” Powiedziałem do niej. “Dlaczego, chłopcy, jesteście dla mnie tak mili? Nie znacie mnie. Zaufajcie mi, gdy mówię wam, że jestem magnesem na zagrożenia. Lepiej będzie jeśli nie będę w waszym życiu obecna.” pociągnęła nosem, brzmiała, jakby miała się zaraz rozpłakać. Jasper odwrócił się w swoim siedzeniu twarzą do niej i złapał za jedną z jej rąk. “Bella, my pragnęlibyśmy wiedzieć, co z tobą przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, a nie wyobrażam sobie mojego życia bez ciebie w nim. Proszę, zostań z nami dzisiaj wieczorem. Jeśli nie, Edward i ja będziemy siedzieć bez końca w samochodzie na parkingu i obserwować twoje mieszkanie, jak para psychicznie chorych.” On nie wiedział, jak prawdziwe było to stwierdzenie, ja tez o tym myślałem. Bella cicho zachichotała, co było muzyką dla moich uszu. “Okay, tylko dzisiejszego wieczoru.”powiedziała. “Dzięki Bogu! Nie oczekiwałem z utęsknieniem momentu przeobrażenia w natręta szpiegującego cię.” Roześmiałem się. Kiedy wróciliśmy do domu, namówiłem Bellę, aby wybrała film dvd z naszej kolekcji i poszedłem do kuchni, aby zabrać napoje. Jasper wszedł ze mną do niej.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Cóż, przynajmniej mamy ją tutaj dzisiaj.” powiedział siadając na stołku barowym. “Yeah, to początek.” zgodziłem się. Położyłem puszkę coli na ladzie i podszedłem do niego przy barze. “W porządku Jazz?” spytałem pocierając jego dłoń. Wziął głęboki oddech is kiwnął głową, zanim to złapał mnie za rękę i przyciągnął bliżej siebie. Chwycił w obie dłonie mą twarz i obdarzył mocnym pocałunkiem, wpychając swój język w me usta. Przerwałem pocałunek i przycisnąłem czoło do jego. “Boże Edward, Nie wiem, co bym zrobił, gdyby komuś z was stała się krzywda.” wysapał. “W porządku Jazz, my jesteśmy w porządku. Nikt nie będzie nikogo krzywdził.” Szepnąłem obejmując go mocno. “Czy wszystko dobrze?” Bella spytała od drzwi. Jasper pociągnął nosem i rozsiadł się bardziej. Zrobiłem krok w tył i wyciągnąłem do niej rękę. Powoli podeszła do mnie i chwyciła ją. Przyciągnąłem ja, aż znalazła się pomiędzy mną i Jasperem. Owinąłem wokół tej dwójki ramiona, a Jasper zrobił dokładnie to samo. Pochyliłem się i pocałowałem ją lekko w usta. “To jest teraz.” Wymruczałem naprzeciwko jej ust. “Tak długo jak mam waszą dwójkę przy sobie.” Jasper węszył z tyłu jej szyi. “Zgadzam się.” szepnął pochylając się, aby possać jej prawą część szyi w pulsującym punkcie. “Oboje jesteście stuknięci.” wydyszała Bella, przyciągając mnie do siebie do kolejnego pocałunku. Czułem Jaspera ręce poruszające się pomiędzy nami do jej okrągłych piersi, ścisnął je delikatnie. Bella oderwała się od pocałunku i głową opadła na pierś Jaspera. Pochyliłem się i zacząłem całować jej szyję. “Nie mówiliście czasem coś o oglądaniu filmu?” Bella zapytała bez tchu. Zaśmiałem się w jej szyję, gdy Jasper pochylił się i pocałował ją w usta. “Coś wspominałaś?”pytał, gdy otoczył jej sutki i złapał pomiędzy palcami. Sapnęła lekko. “Nie pamiętam.” oddychała ciężko, gdy podciągałem go w dół do kolejnego pocałunku. Zaśmiał się w jej usta. Zacząłem całować ją po szyi ponownie, łapiąc za jej jędrne pośladki obiema rękami i lekko muskając ręką przy penisie Jaspera, który teraz parł mocno na zamek spodni. “Pieprzyć film.” Bella jęknęła. “Miałem takie same odczucia.” powiedział Jasper, gdy zeskoczył w dół od stołka. Obrócił Belle zwracając jej twarz do siebie i pocałował ją namiętnie, gdy podniósł ją, a ona oplotła nogi wokół jego talii.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Udałem się za nimi do sypialni. Jasper natychmiast położył ją na łóżku i spiął nad nią. Szybko ściągnął z niej koszulkę i pozbył się jej biustonosza biorąc pomiędzy wargi sutek. “Oh Boże Jasper!”wysapała. Była to jedna z najbardziej erotycznych rzeczy jakie widziałam. Pracował bardzo szybko kiedy całował jej jeansy i ssał jej brzuch ściągając je wraz z majtkami. Jasper musiał wyładowywać stłumioną wewnątrz frustrację z wcześniej, bo nigdy nie widziałem go tak szalonego działaniu. Wstał, pozbyć się swoich jeansów i spojrzał na mnie. “Czy ty masz zamiar tam po prostu stać kochany chłopcze czy może przyjdziesz dołączyć do nas?” spytał. Podniosłem brwi na niego. “Przepraszam?” “Przyjdź tutaj, Edward.” Bella odezwała się z łózka, gdy wstawała na kolana i usunęła swój biustonosz. Przemieściła się na kraj łóżka, kiedy zbliżyłem się do niej. Wyjęła mi koszulkę ponad głowę i pocałowała po klatce piersiowej, gdy rozpinała moje jeansy. Rozpakowywała mnie z nich, po czym przeciągała ręką po mojej erekcji. Szybko wyszedłem z jeansów i ściągnąłem swe bokserki, gdy Jasper w tym czasie przeniósł się za nią na łóżku. Złapała mnie za rękę i pociągła, żeby przenieść na łóżko i pchnęła mnie z powrotem na plecy. Pochyliła się całując w usta i powoli całowała moją szyję kierując się w dół na pierś i brzuch. Mój oddech stawał się nieobliczalny, gdy ona całowała coraz niżej, aż doszła poniżej pępka. Następnie zaczęła lizać mnie od podstawy mojej erekcji, aż do jej czubka, zanim delikatnie go zassała. “Oh kurwa, Bella.” Wydyszałem, gdy wzięła mnie w pełni w swe gorące, małe usteczka. Mogłem zobaczyć za nią Jasper zakładającego prezerwatywę i przemieszczającego się bliżej jej tyłka. Bella jęczała wokół mnie powodując przy tym niesamowite uczucia, gdy Jasper wpychał się w nią od tyłu. Wiedziałem, że nie potrwa to długo, gdy obserwowałem widok przede mną i czułem usta Belli wokół mnie. “Oh Boże, Edward! Powinieneś mi był powiedzieć jak ona ciasna była. Jest niesamowicie pieprzona.” Jasper sapał na każde swe pchnięcie, stając się coraz bardziej nieobliczalny. “Poczekaj, gdy poczujesz jej gorące usteczka wokół ciebie, mężczyzno. Boże, nigdy nie czułem się tak dobrze.” Wydyszałem. Bella jęknęła wokół mnie. “Oh kurwa, Bella kochanie, jestem tak blisko.” Jęknąłem, gdy ona sięgnęła w dół i zaczęła gładzić to, co nie mieściło się w jej ustach. Zacząłem wypychać ku niej swe biodra, gdy me ręce instynktownie skierowały się na tył jej głowy. Bella jęczała teraz będąc ustami wokół mej długości, gdy Jasper sięgnął wokół niej i zaczął gładzić wiązkę nerwów, wysapał jeszcze: “Oh Boże Bella! Kurwa kochanie, dojdę zaraz.” “Kurwa, Bella ja także kochanie.” Wysapałem. Ona chwyciła obiema dłońmi me biodra i przytrzymała mnie mocno, gdy dochodziłem w jej ustach. Mogłem poczuć jak połyka będąc wokół mnie, gdy to wszystko spływało w dół jej gardła.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Słyszałem krzyk Jaspera osiągającego orgazm, gdy Bella wypuściła mnie i krzyknęła imię Jaspera, gdy dosięgła tego także. Upadła na mnie, gdy Jasper padł obok nad na łóżko. “Oh słodkie dziecinko Jezus.” Bella łapała oddech. Zaśmiałem się, gdy owijałem wokół nie ramiona i Jasper przesunął się obejmując nas swoimi rękoma. “Teraz, czas na film.” Jasper mówił przy nas. Bella roześmiała się, odwróciła głowę i pocałowała mnie w klatkę piersiową. “Mogłabym iść na dobrą komedię.” powiedziała. Zaśmiałem się i dałem jej delikatny uścisk. “Dla mnie brzmi dobrze.” Wszyscy ubraliśmy się i poszliśmy do salonu. Chwyciłem świeże napoje gazowane z lodówki i zabrałem je kiedy wracaliśmy z powrotem. Umieściłem także trochę popcornu w mikrofalówce. Ta szybko, jak już było gotowe, wszystko umieściłem w salonie. Cała nasza trójka rozsiadła się na kanapie, aby obejrzeć Hancock. Miło było wreszcie zobaczyć, zarówno Belle jak i Jaspera, śmiejących się tak spokojnie po napięciach dzisiejszego dnia. Po filmie i przekąsce w porze lunchu, Bella poszła przygotować się do pracy. “Wiesz, nie sądzę, żeby była możliwość abyśmy pozwolili jej od nas odejść.” Jasper powiedział z fotela w salonie. “Wiem Jazz. Co zatem będziemy robić?” spytałem, gdy usiadłem na kanapie. “Nie wiem, koleżko. Myślę, że ona czuje tak samo jak my. Nie wydaje mi się, że ona zrobiłaby to znowu co robiliśmy wcześniej, gdyby była na nie.” “mam nadzieje, że masz rację. Wiem, że to jest szalone, skoro my jeszcze nie znamy się z nią za dobrze, ale czuję silną więź do niej. Nie potrafię tego wyjaśnić. ” powiedziałem poprawiając się. Bella wyszła z sypialni dla gości i podniosłem się w górę, aby zabrać ją do pracy. Dała nam obojgu szybkie pocałunki w policzek, nim wyskoczyła z samochodu. Oboje całkiem szybko wróciliśmy do domu, a następnie po prostu usiedliśmy wpatrując się w ściany, aż nadszedł czas, aby wrócić po nią. Zamówiliśmy kawę i usiedliśmy przy stoliku, obserwując przy tym jej pracę przez ostatnie trzydzieści minut jej zmiany. Zakupiliśmy po drodze do domu pizze i siadając w salonie oglądaliśmy telewizję, śmiejąc się przy tym przez resztę wieczoru. Około jedenastej, wszyscy postanowiliśmy położyć się spać. Oboje pocałowaliśmy Belle delikatnie w usta, zanim ona weszła do pokoju dla gości. Siedziałem na łóżku skacząc po kanałach, gdy usłyszałem ciche pukanie do moich drzwi. Powoli otworzyły się i wsunęła się głowa Belli. “Wszystko w porządku, Bella?” spytałem.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Nie mogłam zasnąć.” Przesunąłem się do rogu pozostawiając pusty brzeg łóżka i poklepałem materac. Uśmiechnęła się i weszła do środka pokoju, wspięła się obok mnie. Szybko wtuliła się w me ramiona, a je westchnąłem z zadowolenia. Owinąłem ramiona wokół nie i przyciągnąłem ją jeszcze bliżej do mnie. Zaledwie kilka minut później przyszedł Jasper do pokoju. “W porządku?” spytał. Skinąłem po prostu głową w odpowiedzi. “Wydaje ci się, że do nas dołączy?” spytałem go. Uśmiechnął się do mnie i przypełznął za Bellę obejmując ją ramieniem. Pochylił się nad nią i dał mi szybki pocałunek przed zaśnięciem. Odwróciłem się wyłączając telewizor i rzuciłem pilota na nocny stolik. Szybko zasnąłem z ramieniem wokół Belli i trzymając dłoń Jaspera.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Chapter 3 BPOV Obudziłam
się
rano,
otoczona
przez
dwójkę
mężczyzn,
którzy
byli
jednym
z
najwspanialszych, jakich dotychczas wiedziałam. Pamiętam przyjście do pokoju Edwarda ostatniej nocy, ale nie pamiętałam, żeby Jasper przyszedł. Podniosłam głowę, aby spojrzeć na zegarek i zobaczyłam, że jest jeszcze wcześnie. Miałam jednak dziś lekcje, a ponieważ był poniedziałek, to podejrzewałam, że chłopaki muszą iść do pracy. Nie mogłam uwierzyć, że byłam z nimi od sobotniej nocy i nawet nie zapytałam, gdzie oni pracują lub co też robią. Zrobiłam sobie w myślach notkę, aby to spytać ich później, Nie miałam pojęcia, jak miałabym wyjść z łóżka, nie budząc ich przy tym. Każdy z nich miał rękę i nogę umieszczoną na mnie. Kiedy starałam się wykonać jakiś ruch, to uchwyt Edwarda wzmógł się i przyciągał mnie bliżej siebie. Uśmiechnęłam się spoglądając na niego. Boże, co ja mam zrobić? Jak ja się wplątałam w to? Chodzi mi o to, że jeszcze pójść do łóżka z facetem i doznać spełnienia to jedno, ale z dwoma? W tym samym czasie? Drogi Panie, potrzebuje pomocy. Muszę znaleźć spokój, aby wydostać się z tej sytuacji, muszę zdobyć się na to. To znaczy, tak, ci faceci są mili i w ogóle, ale nie ma takiego sposobu, żeby mogli być zainteresowani czymś więcej niż seksem. To znaczy, jestem zaskoczona, że nawet chcieli to ode mnie. Ja nie mam w sobie nic specjalnego, mogą znaleźć kogoś o wiele lepszego niż ja. Oni wyglądają tak dobrze, że każda kobieta by ich chciała. Jestem pewna, że ta nowość z wykorzystaniem seks zabawki będzie mijać u nich szybko, aż zapomną o mnie w ogóle. Potrząsnęłam ze smutkiem swą głową, obserwując w te i we wte, pomiędzy nimi. Nie mogłam zostać przy nich, Mogłam zobaczyć siebie w ich objęciach, albo ich obojga razem. Nigdy nie spotkałam dwóch słodszych facetów we swoim życiu. Postanowiłam spróbować i poruszyć się w jakiś sposób na łóżku, a następnie udać się pod prysznic. Jeśli udałoby mi się zrobić prysznic teraz, to mogłabym spokojnie, spacerem iść do szkoły na lekcje. Byłam już dla nich dość dużym ciężarem przez ostatnie trzydzieści kilka godzin. Nie chcę im już sprawiać niedogodności. Udało mi się zabrać z siebie ramie Edwarda i zsunąć się w dół łóżka, pod kołdrą pomiędzy nimi. Dotarłam do stóp łózka uśmiechając się do siebie, mogłam spojrzeć na nich, Edward mruknął coś przez sen i wyciągnął rękę w poszukiwaniu czegoś, wreszcie złapał i przyciągnął do siebie. Jasper przeniósł się na bok i odwrócił do Edwarda. Uśmiechnęłam się patrząc na nich przez chwilę, zanim ruszyłam z powrotem do gościnnego pokoju. Złapałam plecak i skierowałam się do łazienki. Wyobraziłam Sobie Jaspera muszącego skorzystać z tej łazienki z dużą niecierpliwością. Włączyłam prysznic i weszłam uśmiechając się na żel do mycia ciała Axe. Wspaniale, teraz będę
Translate by Anak contact gg: 3295821
myśleć o nich przez cały dzień, pachnąc tak jak oni. Szybko zrobiłam prysznic i umyłam włosy. Nie mogłam przestać myśleć o wydarzeniach z weekendu. Wciąż nie mogłam uwierzyć, że Angela namówiła mnie na wyjście z nią i jej znajomymi po pracy. Zwykle nie chodzę do klubów. W pewien sposób jednak cieszę się, że tam się udałam. Nigdy bym nie spotkała Edwarda i Jaspera, gdyby nie to. Chociaż, to oni prawdopodobnie lepiej na tym wyszli, gdyby się to nie spełniło. Należy mnie zrozumieć. Rzeczywiście, ci faceci będą w lepszej sytuacji, jeśli zapomną o mnie. Mam zbyt wiele trupów za sobą w swej szafie, które muszą tam pozostać, a wydaje mi się, że kontakt ich ze mną może źle się skończyć. Ledwie znałam tych facetów przez dwadzieścia cztery godziny, a on już mieli konflikt z Laurentem. Nie mogłabym znieść, gdyby Laurent sprawił ból jednemu z nich. Wyszłam spod prysznica i szybko osuszyłam swe ciało, wyciągnęłam kosmetyki oraz wyszczotkowałam zęby, aby już po chwili założyć ubranie. Chwyciłam parę jeansów i bluzę zespołu Sea Hawks,4 którą to wygrałam od Jake, kiedy kończyłam szkołę. Spięłam włosy w luźny i niechlujny kok, wysunęłam się z łazienki. Spojrzałam na zegarek na odtwarzaczu DVD. Szósta rano. Miałam lekcje o ósmej, więc jeśli opuściłabym to miejsce teraz mogłam spokojnie wstąpić do Starbucks po drodze do szkoły, na przekąskę śniadaniową. Jednym z przywilejów pracy w tamtym miejscu było otrzymywanie bezpłatnej kawy i Angela zazwyczaj podkradała dla mnie muffinkę 5 jeśli tylko wtedy pracowała Zatrzymałam się na chwilę w drzwiach sypialni Edwarda, aby mieć jeszcze szansę spojrzeć na nich okiem przed wyjściem. Wiem, że obiecałam Edwardowi, że będę z nimi w piątek wieczorem, ale wiedziałam również, że byłoby o wiele lepiej, gdybym tego nie zrobiła. Jak mogłabym w ogóle spędzić więcej czasu z nimi, nie mogłam. Najlepiej dla nas wszystkich będzie, jeśli zakończę to natychmiast. Napisałam im szybką notatkę, aby powiedzieć im, że nie chciałam ich budzić i wyszłam do szkoły. Naszykowałam im przed tym jeszcze dzbanek z kawą, po czym wymknęłam się przez drzwi. Zajęło mi około trzydziestu minut przejście pieszo do Starbucks. Na szczęście Angela pracowała dziś rano, więc udało mi się załapać na śniadanie. Usiadłam i rozmawiałam z nią przez kilka minut, aby później móc iść do szkoły. Po porannych zajęciach miałam dziś jeszcze swą zmianę w bibliotece. “Więc, Bella, co się wydarzyło z tymi gorącym facetem z którym wiedziałam cię, jak tańczyłaś w klubie o drugiej w nocy?” Angela spytała biorąc przy tym łyk kawy. 4 Seattle Seahawks – zawodowy zespół futbolu amerykańskiego z siedzibą w miejscowości Seattle, w stanie Waszyngton. Seahawks zostali zgłoszeni do NFL w 1976 roku, a po reformacji systemu rozgrywek w 2002 roku, przydzielono ich do Dywizji Zachodniej NFC. Obecnie, największym osiągnięciem drużyny jest zwycięstwo w konferencji NFC w 2005 roku. W tym samym roku, wystąpili oni po raz pierwszy w Super Bowl, gdzie na stadionie w Detroit ulegli drużynie Pittsburgh Steelers. 5 Muffinki są szalenie popularne w Stanach Zjednoczonych. Jedzone są tam na śniadanie, kolację i jako przekąski. Ich najważniejszą zaletą jest to, że przyrządza się je błyskawicznie, a do dodatkami do ciasta mogą być: owoce, warzywa, wędlinę, żółty ser, zioła.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Mogłam poczuć jak moja twarz się nagrzewa. “Um, coś w rodzaju.. spędziłam z nim noc.” przyznałam się. Angela uśmiechnęła się i podniosła swe brwi ze zdziwienia, “Zrobiłaś to? Cóż, szczegóły! Potrzebuje jakiś szczegółów!” “Cóż, był bardzo słodki. Więc jest ze współlokatorem.” “Oh, huh, jego kolega z pokoju> Więc, czy on jest singlem?” “Który z nich?” Spytałam próbując udawać głupią.. “No, chyba ten twój koleś.” Czułam, że moja twarz nabiera buraczanego koloru. “Nie, żaden z tej dwójki nie jest singlem.” Na jej czole pojawiły się zmarszczki skupienia. “Chcesz powiedzieć, że spędziłaś noc z dójką facetów, którzy tak po prostu cie zobaczyli?” “Pewnego rodzaju.” “Wow Bella. Nie wiedziałam, że jesteś do tego zdolna,” Zachichotałam i pokręciłam głową. “Yeah cóż, to nie jest tak jak myślisz. Jednakże, ja muszę iść na lekcje.” Powiedziałam wstając i zabierając swą kawę. “Więc, czy masz zamiar zobaczyć się z nimi ponownie?” Spytała. Westchnęłam i przygryzłam lekko dolną wargę w koncentracji. “Nie sądzę.” wyszeptałam przed wyruszeniem do drzwi. Wyszłam ze Starbucks i skierowałam się ku szkole. Zajęło mi to chwilę, a przez to pozostało kilka wolnych minut. Usiadłam i wyciągnęłam moje książki. Byłam gotowa mieć po prostu dzisiejszy ranek już za sobą. Kiedy zajęcia dobiegały końca, zdałam sobie sprawę, że nie mam ze sobą suchego prowiantu, gdyż nie spędziłam nocy w domu. Jeśli pośpieszę się, będę mieć wystarczająco dużo czasu na przebiegnięcie do domu naprawdę szybko i złapanie kanapki, a następnie wrócić na czas, aby rozpocząć moją zmianę w bibliotece. Zaczęłam więc szybkim spacerem przejść do Motor Lodge. Nie zajęło mi to chyba więcej niż dziesięć minut.
Kiedy dotarłam na parking, zauważyłam już kartkę papieru wystającą spod
krawędzi mych drzwi. Chwyciłam ją i rozwinęłam. Bella, Tęskniliśmy za tobą dzisiejszego ranka. Proszę
Translate by Anak contact gg: 3295821
zadzwoń wieczorem. My pragnęlibyśmy, kochanie, zobaczyć cię ponownie.. Xoxoxo Edward Wow, nie mogę uwierzyć, że on przyjechał tutaj dzisiejszego ranka. Szybko zabrałam się za moje pb & j sandwich6 i złapałam paczkę Pop tarts na późniejsza przekąskę. Stwierdziłam, że wystarczy mi chleba na późniejszą kolację. Cóż, miałam dostać wypłatę jutro, więc przynajmniej wiedziałam, że będę mieć kolację następnej nocy. Postanowiłam jednak zostawić Pop tarts z tyłu na półce, abym mogła je zjeść na śniadanie. Spojrzałam na ich list ponownie, uśmiechałam się do siebie, gdy wkładałam go do kieszeni. Chwyciłam pustą po wodzie z biurka, przepłukałam ją przed napełnienie i udałam się w drogę powrotną do szkoły. Zjadłam w tym czasie moją kanapkę i dotarłam do biblioteki mając kilka minut zapasu. Przed zakończeniem swej zmiany w bibliotece, Angela przyszła mi powiedzieć, że Tyler wezwał mnie wcześniej na zmianę wieczorem. Spytała, czy nie byłabym zainteresowana kilkoma dodatkowymi godzinami. Powiedziałam więc jej, że przyjdę do niej jak tylko wyjdę z biblioteki. Ona zaoferowała się przyjechać po mnie i następnie podwieźć wszędzie, za co byłam jej bardzo wdzięczna. Zaczepiła mnie kiedyś przed moim pokojem, a ja szybko przebrałam się i chwyciłam swe rzeczy, aby mogła odwieźć mnie pod Starbucks. Gdy nastała moje pierwsza przerwa, w końcu udałam się nerwowo, aby móc zadzwonić do chłopaków. Usiadłam w pokoju przerw i złapałam za telefon. Wzięłam głęboki oddech i wybrałam numer Edwarda. Po kilku połączeniach włączyła się poczta głosowa. Pomyślałam, że to dobrze, bo przynajmniej będzie łatwiej tak niż w rzeczywistości z nimi porozmawiać. “Cześć, tu Edward. Przepraszam, że nie możesz się dodzwonić, przyjmij zaproszenie i zostaw wiadomość, a oddzwonię najszybciej jak będę mógł.” Beep. “Cześć Edward, tu Bella. Przepraszam za poranek, wasza dwójka wyglądała tak spokojnie, że nie chciałam was budzić, a miałam zajęcia o ósmej. Musiałam też iść do pracy w bibliotece po lekcjach, a teraz jestem w Starbucks do około jedenastej, więc nie będę się mogła z wami widzieć dziś wieczorem, a do tego, prawdopodobnie nie dostanę kolejnej szansy na zadzwonienie. Porozmawiamy kiedyś.” Wtedy pomyślałam, że nie było tak źle. Przez resztę swej zmiany, nie mogłam przestać myśleć o nich. Boże, ja chciałam być z nimi. Musiałam być szalona, ale nic nie mogłam poradzić. Prawie zabijałam się w oczekiwaniu na koniec mojej pracy tutaj. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że mam jeszcze z piętnaście minut. Wtedy zauważyłam też, że na zewnątrz leje deszcz. 6 Pb & j sandwich – peanut butter and jelly sandwich – czyli kanapka z masłem orzechowym i galaretką, bardzo popularna kombinacja w USA, podobno to było ulubiona kanapka Elvisa Presleya i jest całkiem niezła
Translate by Anak contact gg: 3295821
Wspaniale. Oczywiście nie pomyślałam o tym, a nie wzięłam ze sobą parasola. Nie było nic lepszego, niż oczekiwanie na spacer około jednej mili do domu w strugach deszczu. Skończę chora jak nic. Po wybiciu jedenastej w końcu udałam się w stronę drzwi. Poważnie zaczęłam rozważać propozycję Erica na podwiezienie mnie. Wyszłam przez nie i zanim zdążyłam gdziekolwiek pójść, srebrny samochód zatrzymał się tuż obok mnie. Drzwi od strony pasażera otworzyły się i usłyszałam najpiękniejszy, aksamitny głos. “Wsiadaj.”
EPOV Powoli budziłem się, gdy mój alarm włączył się o szóstej trzydzieści rano. Wyciągnąłem ramiona w chęci przyciągnięcia Belli bliżej mnie i byłem nieco zaskoczony, kiedy to Jasper okazał się być przy mnie. Powoli otworzyłem oczy i rozejrzałem się wokół mnie, nie znalazłem nigdzie belli. Widziałem Jaspera patrzącego także lekko zdezorientowanie. “Gdzie jest Bella?” zapytał swoim grubym głosem po śnie. “Nie wiem. Może chciała pójść do łazienki.” Odpowiedziałem powoli złażąc z łóżka. Mogłem więc sprawdzić, łazienkę, która okazała się pusta i nie pokazywała żadnych oznak, że tam była. Poszedłem do tej dla gości i mogłem powiedzieć, że była tam wcześniej, biorąc zapewne prysznic. Byłem bardzo rozczarowany, w szczególności gdy sprawdziłem sypialnię gości i zobaczyłem, że jej rzeczy nie było. Poszedłem do kuchni i znalazłem notkę, odeszła przez pracę w kawiarni. Nie było jej. Westchnął w frustracji i rozczarowania, gdy Jasper wszedł do kuchni. Podałem mu wiadomość, gdy sięgałem po kawę. “Nie martw się, Edward, jestem pewny, że zobaczymy ją wkrótce ponownie.” powiedział otaczając ramieniem me plecy, lekko mnie ścisnął. Ponownie westchnąłem. “Wiem Jazz, ale miałem zaplanowane odwiezienie jej dziś rano do szkoły. Nienawidzę myśleć o niej, spacerującej tą całą drogę.” “Wiem, ja również. Możesz podjechać tam i zostawić notkę na miejscu, może uda nam się podskoczyć po nią później. Ona ma nasze numery telefonów, na pewno zadzwoni.” “Yeah, chyba tak.” poszedłem z powrotem aby wziąć prysznic i się ubrać. Kiedy w końcu oboje byliśmy ubrani, dałem Jasperowi szybki pocałunek na pożegnanie i ruszyłem do pracy. Postanowiłem podjechać do Belli, do jej szkoły zobaczyć ją, jeśli dostrzegłbym ją gdziekolwiek. Po przyjechaniu w określone miejsce, nie mogłem jej nigdzie dostrzec, postanowiłem więc zostawić jej notatkę w drzwiach jej mieszkania, a następnie udałem się w kierunku szkoły podstawowej, gdzie nauczałem.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Mój dzień w pracy jakoś mijał. Wszystko, o czym mogłem myśleć to o czasie Jaspera i moim spędzającym razem weekend. Nie mogłem się doczekać zobaczenia ich ponownie. To stawało się przerażające, jak bardzo pragnąłem być z Bellą. Nigdy nie chciałem być z nikim, tak jak z nią, no z wyjątkiem oczywiście Jaspera. Tak szybko, jak tylko praca na dziś została wykonana, pojechałem z powrotem drogą koło szkoły Belli, miałem nadzieję, że ponownie ją ujrzę. Po raz kolejny musiałem się rozczarować. Podążałem do pustego domu. Jasper naucza historii w miejscowym liceum, i nie będzie go zapewne jeszcze w domu. Więc jak tylko wróciłem do domu to upadłem na łóżko, wtuliłem się w poduszkę, na której on i ona spali podczas wspólnej nocy. Boże, mogłem czuć ich zapach na niej. Człowieku, jestem żałosny. Jestem dorosłym mężczyzną, a wącham tą poduszkę, bo pachnie jak mój mężczyzna oraz kobieta, którą kocha. Tak, potrzebuję pomocy. Jasper zadzwonił do naszego domu, zasugerował, że zatrzyma się i weźmie jakąś chińszczyznę. Zgodziłem się, bo nie miałem nastroju na gotowanie. Po powrocie jego do domu, siedzieliśmy przy sobie w salonie, wymieniając się wspomnieniami tego dnia i jedliśmy obiad. Po pozbyciu się wreszcie jedzenia, przytuliłem się do jego boku na kanapie i zamierzaliśmy oglądać telewizję. Owinął swe ręce wokół mnie i przyciągnął do pocałunku. Westchnąłem szczęśliwy przy jego ustach i położyłem swą głowę na jego piersi. Oboje musieliśmy zasnąć, bo obudziłem się trochę po dziesiątej godzinie na sygnał swej komórki, że mam nieodebrane połączenie. Nie rozpoznałem numeru, ale miałem pozostawioną wiadomość głosową. Przekląłem głośno, gdy wysłuchałem jej i uświadomiłem sobie, że to nieodebrane połączenie pochodziło od Belli. “O co chodzi?” Jasper zapytał siadając i przecierając oczy. “Bella dzwoniła, musieliśmy przysnąć.” “Cóż, co ona mówiła?” spytał ziewając. “Tylko, że ma zmianę w bibliotece po zajęciach, a także, że pracuje w Starbucks do jedenastej, no i nie będzie mogła do nas zadzwonić ponownie dzisiaj.” Powiedziałem odrzucając telefon z powrotem na stolik. “Jaki jest teraz czas?” Rzuciłem okiem na zegarek. “na kwadrans przed dziesiątą.” Jasper wstał i wyjrzał przez okno. “Cholera, leje deszcz. Mam nadzieję, że ona ma parasolkę.” Jęknąłem. Nie było żadnego sposobu, abym mógł zasnąć, myśląc o tym, że ona idzie ponad kilometr do domu, przemoczona, a następnie przebywa w tym przeklętym pokoju bez żadnego ciepła.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Więc, może pojadę po nią i przywiozę do domu.” Nie zdawałem sobie sprawy, że powiedziałem to głośno, Jasper zachichotał. “Brzmi całkiem dobrze jak dla mnie.” mówił z uśmiechem. Szybko posprzątaliśmy po naszym obiedzie zanim wyruszyliśmy, aby ją odebrać. O czasie my mieliśmy już wszystko gotowe za dziesięć jedenasta. Jasper pozostał w domu i miał za zadanie przygotować jej gorącą kąpiel z bąbelkami, a także pozapalać świece do aromaterapii. Byliśmy zdecydowani dopieszczać ją w jakikolwiek sposób, aby nie chciała kiedykolwiek zostawić nas po raz kolejny. Wskoczyłem do swojego Volvo i ruszyłem w kierunku Starbucks. Tak jak tylko dotarłem na parking, od razu dostrzegłem Belle wychodzącą za drzwi. Podciągała kaptur ze swej kurtki na głowę i przygotowywała się do wyjścia na deszcz. Szybko zatrzymałem się obok niej i rzuciłem się aby otworzyć jej drzwi od strony pasażera. “Wsiadaj.” Zawołałem do niej. Rozwarła szeroko oczy, gdy zdała sobie sprawę, że to ja i uśmiechnęła się, aby wskoczyć do środka. “Edward co ty tutaj robisz?” spytała mając dreszcze. “Nie było wyjścia, przyjechałem bo nie chciałem pozwolić ci iść w taką pogodę.” powiedziałem podkręcając ciepło, a następnie kierując się do mojego miejsca. “Uhm, Edward.....dokąd ty mnie zabierasz0?” “Do domu.” “Ale ja mieszkam w przeciwnym kierunku” “Wiec, zabieram cię do domu. Do mnie. Nie mogę znieść myśli, że mieszkasz tam, zostajesz na noc bez ciepła, Bella. To skończy się chorobą. Proszę, tylko jeszcze jedna noc.” Podniosłem się i chwyciłem ją za rękę, oddała delikatny uścisk. Oblała się czerwienią, przygryzła trochę swą dolną wargę, gdy patrzyła na nasze ręce. “Ok.” wyszeptała. Uśmiechnąłem się do niej i potarłem po nodze. “Tęskniliśmy za tobą dzisiejszego ranka.” Zachichotała delikatnie. “Yeah, zostawiłam wam wiadomość.” “Pragnąłem abyś zaczekała. Każdy z nas byłby szczęśliwy mogąc cię odwieźć do szkoły.” “W porządku. Nie pomyślałam, poszłam do Starbucks i wzięłam kawę, a Angela dała mi śniadanie.” “Czy ty jadłaś obiad Bella?” Spytałem zmartwiony o nią
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Miałam kawę i sandwicha.” “Czy to wszystko?” “Yeah, czuje się dobrze Edward, naprawdę.” Wjechaliśmy na podjazd domu. “Tak długo jak jesteś tego pewna.” Powiedziałem, oparłem się i dałem jej całusa w policzek. Złapałem za swój parasol i otworzyłem dla niej drzwi. Przyciągnąłem ją blisko siebie, aby uchronić ją przed deszczem. Jasper spotkał się z nami przy drzwiach i natychmiast wciągnął ją w swe objęcia. “Tęskniliśmy za tobą.” wyszeptał do jej ucha całując przy tym w policzek. Ponownie się zarumieniła. “Ja także za wami tęskniłam.” wyszeptała w odpowiedzi. “Wejdź.” Powiedział Jasper biorąc ją za rękę. Poprowadził ją do mistrzowskiej łazienki, gdzie czekała na nią gorąca kąpiel w lawendzie, która specjalnie dodano dla niej. W całej łazience były również zapalone świece. “Oh chłopcy, nie musieliście tego robić.” głęboko oddychała gdy pochłaniała to wszystko. Jasper owinął ręce wokół jej talii. “Chcieliśmy tego. Chcieliśmy mieć pewność, że zdasz sobie sprawę, jak bardzo pragniemy cię tutaj.” powiedział całując w policzek. Pociągnęła nosem. “Wasza dwójka to za wiele.” odwróciła się i przytuliła do Jaspera. On pochylił się i delikatnie pocałował ją w usta, przegrzebał ręka po jej włosach. “Teraz dlaczego nie miałabyś się zrelaksować i wykąpać. Masz za sobą długi dzień.” wyszeptał przy jej wargach. “W porządku.” uśmiechnęła się. Obeszła Jaspera i przytuliła mnie. “Dziękuję.” powiedziała na moich ustach dając mi przy tym lekki pocałunek. Przytuliłem ją mocniej. “Jesteś tu mile widziana.” Opuściliśmy ją podczas kąpieli. Postanowiłem udać się do kuchni i zabrać dla niej kieliszek wina, aby pomóc się jej zrelaksować. Kiedy wróciłem do łazienki, leżała zatopiona w wannie po brodę, z zamkniętymi oczami. “Pomyślałem, że może przyda ci się lampka wina.” Powiedziałem stawiając ją na krawędzi wanny. Otworzyła oczy i spojrzała na mnie rumieniąc się. “Dzięki. Naprawdę, nie musicie robie tego wszystkiego, wiesz o tym.” Uśmiechnąłem się do niej, klęknąłem na kolanach przy wannie. “Wiem, że my nie musimy, ale chcemy.” Pochyliłem się i pocałowałem ją w czoło. “My naprawdę cieszymy się, że jesteś tutaj.” Uśmiechnęła się do mnie. “Bardzo lubię tutaj przebywać.” wyszeptała.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Wyciągnąłem się przez nią i złapałam za gąbkę, którą Jasper kupił jeszcze dzisiaj, również chwyciłem płyn do mycia ciała o zapachu lawendy. “Mogę?” Spytałem. Po prostu skinęła głową w odpowiedzi. Podniosła się lekko, a ja pocierałem ją gąbkę. Raz po raz obmywałem jej ciało. Myślę, że cieszyła się z tego tak samo jak ja. W końcu, kiedy skończyłem ja obmywać, pochyliłem się i dałem jej całusa. Wstałem i podałem jej ręcznik oraz mój T-shirt i parę bokserek. “Być może, mogłabyś przynieść tu kilka ubrań na zmianę i zostawić je w pokoju gościnnym, żebyś miała je następnym razem, gdybyś spędziła tu kolejną noc.” “Następnym razem?” spytała unosząc brwi. Po prostu uśmiechnąłem się do niej. “Tak, następnym razem. I mam nadzieję, że będzie wiele następnych razów.” Zaśmiałem się, gdy ona zarumieniła się i wyszedłem do swojego pokoju, aby dać jej trochę prywatności. Jasper leżał w poprzek łóżka, czekał na mnie. “Więc, jak przekonałeś ją do powrotu?” spytał uśmiechając się przy tym. Wzruszyłem ramionami, “Po prostu spytałem, i powiedziałem jej, że tęskniliśmy za nią. No i wyrzuciłem też, że nie mogę znieść myśli o niej, będącej w tym pokoju bez żadnego ciepła.” “To wszystko?” Skinąłem głową i usiadłem na łóżku. “Yeah, ale myślę, że może przez to uda się nam coś zrobić. Powiedziałem jej, że powinna przynieść sobie tutaj kilka ubrań na zmianę kiedy następnym razem zostanie z nami na noc.” “Co ona na to odpowiedziała?” Westchnąłem opadając z powrotem na łóżko: “Nic, po prostu się zarumieniła.” Jasper zachichotał. “Tylko dajmy jej trochę czasu Edward.” “Yeah, wiem.... ale wiesz, jaki ja potrafię być niecierpliwy.” Powiedziałem, uśmiechając się do niego. Oddal mi ten uśmiech, “Yeah, wiem.” Usłyszeliśmy chlupot wody w wanie, a po kilku minutach Bella wyszła z łazienki. Podeszła do łózka i wpełzła pomiędzy nas, pochyliła się i pocałowała każdego z nas w policzek. “Dziękuje za kąpiel, chłopcy. To było naprawdę słodkie.” Oboje wywróciliśmy oczami i obróciliśmy się do niej. A następnie owinęliśmy wokół niej ramiona i pocałowaliśmy w policzki.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Jesteś mile widziana, kochanie.” Jasper powiedział dając jej lekki uścisk. Spojrzała na mnie, “Co wy pomyślicie, jeśli ja zostanę z wami dzisiaj?” Uśmiechnąłem się do niej szeroko: “Nic, w ogóle miłość. Ja nawet to wolę tak faktycznie.” Przytuliłem się bardziej do niej. "Czy ty masz zajęcia lub pracę jutro rano, Bella?" Spytałem. "Yeah, mam zajęcia o ósmej, a następnie muszę iść do biblioteki. Pracuję na popołudniową zmianę w Starbucks." powiedziała ziewając. "Cóż, rano zostajesz na miejscu. Alarm nastawiony będzie na szósta trzydzieści. Jeden z nas podwiezie cię, ok?" Spytałem ją, gdy pocałowałem delikatnie jej usta. "Ok." wyszeptała oddając mi pocałunek z powrotem i tuląc się bardziej. Jasper zgasił światło i odwrócił się do nas. To było wreszcie tak jak widziałem na i myślałem o tym wieczorem. Trójka z nas, zasypiająca razem, owinięta swoimi ramionami. Reszta tygodnia wyglądała bardzo podobnie. Jedno z na odbierało Belle z pracy, aby móc zabrać ją z powrotem do nas. Nawet zdecydowała się przynieść do nas kila zmian odzieży i pozostawić je w pokoju gościnnym. Mimo że spędzała tu każdą noc, znajdowała się w naszym łóżku, to nie było okazji powtórzyć jeszcze raz naszego weekendu, ale i tak było w porządku. Nie mogliśmy doczekać się już piątku. Bella była znów tej nocy u nas, miałem zabrać więc ją tak szybko z pracy, jak tylko mogłem. Zrobiliśmy razem zakupy, gdyż ona miała gotować obiad dla nas. Byłem podekscytowany, miałem wolne, a przez to prawie biegłem do samochodu. Bella miała spotkać się ze mną w jej pokoju w Motor Lodge. Musieliśmy ją jeszcze przekonać jakoś do przeprowadzki do nas. Teraz siedziała na łóżku pochłonięta pisaniem w jednej z wielu poukładanych książek, które widziałem już poukładane na jej biurku. “Robisz zadanie?” Spytałem siadając naprzeciwko niej. Pokręciła głową, “Nie, piszę opowiadanie” “Oh, piszesz? Co takiego piszesz?” spytałem rzucając okiem na kartki. Zarumieniła się i zamknęła książkę: “To romantyczna opowieść. Naprawdę głupia. Mam nadzieję być jednak pisarką pewnego dnia.” Uśmiechnąłem się do niej: “Nie ma w tym nic głupiego. Założę się, że będziesz wspaniałą pisarką. Mogę to przeczytać, kiedy skończysz?” Uśmiechnęła się i schyliła głowę. “Jeśli ty naprawdę tego chcesz.” “Oczywiście, że chcę. Dlaczego piszesz to w tej książce? Dlaczego nie robisz tego od razu na komputerze?”
Translate by Anak contact gg: 3295821
Ponownie się zarumieniła, “Nie stać mnie na komputer. Miałam jeden, ale kiedy zerwałam z Jamesem, on go rozwalił.” Prawie warknąłem na to. “Cóż, będziemy musieli ci załatwić jakiś jeden. Kiedy masz urodziny?” “Oh nie, nie rób tego.” zaśmiała się, kiedy zsiadała z łóżka i odkładała swoją książkę na biurko. “Chodź, przejdziemy się do sklepu, żeby mogła zacząć robić kolację. Nie miałam okazji ugotować prawdziwego posiłku od dłuższego czasu i nie mogę się doczekać.” złapała mnie za rękę, ściągnęła mnie z łóżka. “Ok, ok chodźmy więc.” Zaśmiałem się z jej zapału. Poszliśmy do sklepu i Bella postanowiła przygotować Lasagne. Ona była trochę wzburzona, kiedy nie pozwoliłem jej zapłacić więcej niż to, ile kosztowało jej śniadanie w poprzedni weekend. Szczerze mówiąc nie chciałem aby w ogóle płaciła za nas, ale przypomniała mi moją obietnicę, a więc zgodziłem się. Jasper wrócił do domu wtedy, kiedy Bella oznajmiła, że lasagne jest gotowa do wyjęcia z pieca. Pomogłem jej przyrządzić sałatkę i chleb czosnkowy do opieczenia w piecu. Siedzieliśmy więc przy stole w jadalni rozmawiając o różnych rzeczach, które wydarzyły się w tym tygodniu i pałaszowaliśmy naszą kolację.
BPOV Po kolacji wszyscy posprzątaliśmy i udaliśmy się do salonu, aby obejrzeć film. Oparłam się plecami o Edwarda siedzącego na kanapie, a nogi położyłam na kolanach Jaspera. Było miło czuć ręce Jaspera trące me nogi. Tak, dziewczyny na pewno mogą się przyzwyczaić do niego. Gdzieś w okolicach połowy filmu poczułam, że zasypiam. Kiedy się obudziłam, Jasper przeniósł swe dłonie wzdłuż nogi wyżej i teraz pieścił nimi me uda. Edward obecnie pieścił mą szyję pocałunkami i ssaniem jej. Oparłam głowę o jego bark patrząc na niego, a on szybko połączył nasze usta. Prawie jęknęłam na uczucie jego języka badającego me wargi, więc chętnie otworzyłam je dla niego. Boże, mogłam spędzić wiele godzin na całowaniu tego mężczyzny. Nasze języki delikatnie się masowały, gdy on wsunął swa rękę z przodu mej koszulki, pieścił me piersi powodując jękniecie w ustach. Czułam, że Jasper przeniósł się na kanapę, gdy usiadł pomiędzy mymi nogami. Zaczął całować i ssać mój dół brzucha. Całował cal po calu, powoli, aż do miejsca, gdzie Edwarda ręce masowały jeszcze me piersi. Zanim mogłam się dowiedzieć co się dzieje, Edward pociągnął za mój biustonosz i usta Jaspera zaczepiły się o jeden z sutków. “Oh, Boże.” jęknęłam głośno.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Bella, chcesz może przenieść się do sypialni. ” spytał Edward skubiąc me ucho. Czy ja? Mój umysł mówił, że nie powinnam, ale moje ciało wołało piekielne tak, “Uh huh.” to wszystko co mogło się ze mnie wydobyć. Edward przekazał mi cholernie seksowny, krzywy uśmiech i zgarnął mnie z kanapy, zaniósł do swej sypialni. Delikatnie postawił mnie na nogach tuz przy łóżku i pocałował namiętnie. Jasper stanął za Edwardem i owinął go swymi ramionami, całował i pieścił jego szyję. Mogłam poczuć ręce Jaspera, sunące w dół, aby pieścić jego Erekcje Edwarda przez materiał jeansów. Edward jęknął mi w usta i wyczuwałam jak pcha biodra w stronę Jaspera. Nagle oderwał się ode mnie i pocałował mocno Jazza w usta. Ten szybko pozbył się jego koszulki ściągając ją przez głowę i rzucił nią przez pokój. Pocałowałam i naparłam na Edwarda ponownie, gdy dotarłam dłońmi do jego bioder i rozpinałam jeansy. Moje ręce napotkały Jaspera, gdy poczułam jak on ściąga Edwarda spodnie, a jego dłoń owinęła się chwytając jego erekcję. Edward głośno jęknął, gdy jego głowa opadła na mnie. “Bella, czy zechcesz pomóc mi sprawić przyjemność Edwardowi?” Jaspera głos był przepełniony pożądaniem. Owinęłam swoje ręce wokół Jaspera kiedy on „głaskał” Edwarda. “Tak, Jasper, zrobię to.”Odpowiedziałam. “Oh Boże.” Edwarda oddech przyspieszył. Pomogłam Jasperowi całkowicie pozbyć się spodni i bokserek Edwarda. Delikatnie pchnął go w stronę łóżka. “Będę z powrotem przy tobie w przeciągu kilku minut, kochaniutki chłopcze.” Jasper odwrócił się do mnie dając strasznie seksowny uśmiech. “Podejdź do mnie, kochanie”powiedział chwytając mnie za rękę i przyciągając do siebie. Pocałował mnie zmysłowo, gdy rozpinał me jeansy pozwalając im upaść na podłogę. Pociągnęłam za jego koszulę i ściągnęłam mu przez głowę, całowałam jego klatkę piersiową. On zaatakował pocałunkami mą szyję, gdy spojrzałam na Edwarda, który obserwował nas gładząc się przy tym. “Jasper, spójrz, on zaczyna bez nas.” wyszeptałam mu do ucha, gdy rozpinałam jego spodnie. Jasper zaśmiał się cicho: “Nie martw się kochanie, będziemy mogli zająć się nim.” Pozbyliśmy się dość szybko reszty swych ubrań i wpełzliśmy do łóżka. Edward przyciągnął mnie do pocałunku, a następnie Jaspera. Całowałam i lizałam Ewarda pierś, zasysałam jego sutki. Kochałam dźwięki jakie wydobywał z siebie, a chciałam słyszeć ich więcej. Jasper poruszył się w dół, pomiędzy nogi Edwarda i wziął go w usta. “Boże, oboje doprowadzacie mnie do szału.” wydyszał. Jasper zachichotał gdy wypuścił go. “Cóż, mu nie chcemy tego, nie prawda?” powiedział z
Translate by Anak contact gg: 3295821
głupkowatym uśmiechem. Sięgnął do szuflady przy łóżku i złapał za prezerwatywę, którą mi przekazał. Szybko założyłam ją na członku Edwarda, gdy Jasper przeniósł się okrakiem na jego pierś. Edward przesunął się lekko spierając na zagłówku. “Bella kochanie, chcę, żebyś ujeżdżała Edwarda, bo ja mam zamiar pieprzyć te malutkie, seksowne usteczka. Zrobisz to kochanie?” Jasper spytał zerkając na mnie przez ramię. Uśmiechnęłam się tylko do niego. “Pewnie, Jazz.” Szybko przeniosłam się w górę, ponad Edwardem, chwyciłam za jego erekcję, aby powoli się obniżyć na niego. Oboje głośno jęknęliśmy na to odczucie. Wyciągnęłam ręce i złapałam za ramiona Jaspera, tak, aby móc ustawić się, gdy ustawiałam rytm kołysania się na wzniesieniu Edwarda. “Oh Boże, Edward, kotku, w twoich ustach czuję się tak cholernie dobrze.” Jasper jęknął. Mogłam usłyszeć Edwarda jęczącego wokół Jaspera, gdy ja przyspieszyłam swe ruchy. Jasper oddech był coraz szybszy, kiedy jego pchnięcia stały się bardziej dzikie. “Oh Boże Edward, czuje się tak dobrze.” Wysapałam. Oboje w tym czasie jęknęliśmy. “
Oh cholera, Edward kotku, jestem tak blisko.” Jasper wyjęczał. Edward owinął ramiona
wokół Jaspera pieszcząc jego pośladki. “Kurwa, Edward.” Jasper jęknął głośno, gdy osiągnął swe spełnienie. Widziałam Edwarda łapiącego mocno Jaspera pośladki swymi rękoma, gdy on wypychał dziko swe biodra ku mnie. Wiedziałam, że był już blisko. To tylko uczucie Edwarda pode mną i oglądanie osiągającego orgazm Jaspera w ustach Edwarda sprawiało więcej odczuć niż cokolwiek mogłabym zrobić. “Oh Boże Edward, ja zaraz.....” Jasper odwrócił się do mnie i wziął mój sutek w usta, ssał go mocno, a ręką sięgnął w dół, aby gładzić moją łechtaczkę, dzięki temu mogłam osiągnąć spełnienie. Głośno krzyczałam, gdy doszłam. “Cholera, Bella.” Edward jęknął, gdy osiągnął orgazm zaraz po mnie. Upadłam w ramiona Jaspera, całując go głęboko. On wymruczał w me usta i mogłam poczuć, że się uśmiecha. “Jesteś niesamowita, kochanie.” wyszeptał przy mych wargach. “Tak samo mój kowboju.” zachichotałam. “W porządku, wasza dwójka pozostawia mnie samotnego tutaj.” Edward parsknął wyciągając do nas swe ramiona. Zachichotałam i podrapałam siebie. Jasper usadowił się po drugiej mej stronie. Owinęłam ramiona wokół każdego z nich. Pochyliłam się i pocałowałam go, a on odwrócił się, aby po chwili już pocałować Jaspera.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Bello, kochanie, czy ty masz zajęcia lub pracę rano?” spytał. “Nie. Jestem wolna jutro. Muszę jednak iść do pracy w niedzielę.” Jasper uśmiechnął się. “Dobrze, my przygotujemy śniadanie rano.” “Naprawdę?” Spytałam się oddając mu uśmiech. “Może, jeśli będziesz grzeczną dziewczynką, to dostaniesz śniadanie do łóżka.” powiedział kładąc głowę na poduszkę. Podniosłam się ponad nimi i zgasiłem lampkę przy łóżku, przytuliłam się z powrotem do Edwarda. Tak, dziewczyna z pewnością może się do tego przyzwyczaić.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Rozdział 4
BPOV Obudziłam się następnego poranka z głową na piersi Jaspera, a ręką na jego brzuchu. On miał owiniętą rękę wokół moich ramion. Edwarda głowa znajdowała się na moich plecach, a ręce miał zawinięte wokół mojej talii. Hmmm... nie mam pojęcia jak to się stało. Gdy zasypiałam w nocy znajdowałam się po drugiej stronie Edwarda. Oh, no cóż... Na pewno ni myślałam nigdy o budzeniu się właśnie w taki sposób. Ziewnęłam i przeciągnęłam troszkę ręce ocierając się przy tym o bardzo wyraźną, poranną erekcję Jaspera. On owinął mocniej swoją drugą ręką moje ciało i przyciągnął jeszcze bliżej siebie, że mógł pocałować czubek mojej głowy. “Dzień dobry, kochanie.” szepnął nad moja głową. Pocałowałam jego nagą pierś “Dzień dobry, piękny.” Edward pochylił się i pocałował mój kark. “Wasza dwójka zostanie tutaj, powrócę tutaj za kilka minut z kawą i śniadaniem.” Wstał z łóżka dając przy tym szybkiego całusa Jasperowi i skierował się do kuchni. Zanim mogłam się zorientować, co jest grane, Jasper przemieścił się na łóżku i popchnął na plecy. Pokręcił się na mnie uśmiechając się przy tym. “W końcu mogę mieć was wszystkich w swoim łóżku.” Uśmiechnęłam się do niego, “Oh, naprawdę teraz? I tylko o tym miałeś myśli?” Posłał mi złośliwy uśmieszek przed pochyleniem się nade mną i pocałowaniem delikatnie w usta. Przemieścił się na łóżku i usadowił się pomiędzy moimi nogami. “Jesteś tak piękna Bella.” wyszeptał naprzeciwko moich ust. Zarzuciłam ręce wokół jego szyi, a następnie przyciągnęłam się do jego ust, bliżej siebie. On z chęcią pogłębił pocałunek. Przerwał go jednak, aby móc całować w dół mojej szyi w stronę piersi. Wziął jeden z moich sutków do ust, zassał go podczas gdy drugi drażnił swoimi palcami. “Oh Boże Jasper...” Wydyszałam. “Powinniśmy tak rozpoczynać wszystkie nasze poranki, kochanie.” Powiedział całując ponownie moje usta “Boże, chcę ciebie, Bella.” “Więc weź mnie, Jasper.” wyszeptał naprzeciwko moich ust.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Muszę zabrać prezerwatywę.” Zaczął się poruszać, ale zatrzymałam go. “W porządku, Jasper. Zażywam pigułki, i ufam wam obojgu.” Uśmiechnął się do mnie, zanim opuścił swoje usta po raz kolejny na mnie. Podniósł moje nogi i mogłam owinąć je wokół jego talii. Czułam, że końcówka jego erekcji znajduje się przy moim wejściu. Pogłębił pocałunek, gdy zanurzał się we mnie. Krzyknęłam w jego usta, a następnie ścisnęłam mocniej nogi wokół niego. Przerwał pocałunek, aby przejść z moich ust na szyję, zatrzymał się, kiedy zaczął ssać moje lewe ucho. Przesunął lewą rękę, aby mogła pieścić pierś, a jego usta nigdy nie opuszczały mojej skóry. “Oh Boże Jasper.....” jęknęłam. “Bella.......cholera, kotku....” jego pchnięcia stawały się coraz bardziej gwałtownie, kiedy znowu mnie pocałował. Piszczałam i całowałam każdy fragment jego ust, który mogłam dosięgnąć... byłam tak blisko... po chwili sięgnął pomiędzy nami, a następnie pogładził mój czuły punkt nerwowy i moje usta zbiły się w tym samym czasie z jego. Krzyknęłam w jego usta, gdy doszłam. Mogłam poczuć jak rozlewa się we mnie, a następnie jęknął głośno w moje usta. Oboje ciężko dyszeliśmy, gdy składał na mojej twarzy miękkie pocałunki, kiedy to usłyszeliśmy chrząkanie dochodzące od drzwi. Oboje spojrzeliśmy na Edwarda stojącego ze wszystko wiedzącym uśmiechem na swojej twarzy, który to wchodził z powrotem do naszej sypialni niosąc tacę z kubkami kawy, naleśniki, bitą śmietanę i owoce. “Dzień dobry waszej dwójce.” Powiedział chichocząc przy tym i kładąc tacę na stoliku obok. “Tak, na pewno taki jest.” Jasper uśmiechnął się do mnie ponownie. Dał mi kolejny, delikatny pocałunek zanim odsunął się ode mnie. “Cześć, Edward.”Ledwie wyszeptałam. Uśmiechnął się do mnie, podał przy okazji kubek kawy. “Witaj kochanie.” szepnął naprzeciwko moich warg dające delikatny pocałunek. Usiadł przy nas na łóżku, gdzie wszyscy popijaliśmy kawę i zajadaliśmy nasze bajgle oraz owoce. Byłam całkowicie zadowolona z siedzenia na łóżku z dwójką najważniejszych osób w moim życiu, kiedy zajadaliśmy śniadanie. “Więc Edward, jaki masz porządek dnia na dzisiaj?” Jasper spytał odkładając pusty talerz na tacę. “Cóż, pomyślałem, że moglibyśmy może później oglądnąć jakiś film.” odparł biorąc łyk kawy. “Jak dla mnie brzmi dobrze, co o tym sądzisz, Bella?” Spytał Jasper pocierając moją nogę.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Oczywiście.” Odpowiedziałam zabierając się za inny placek. “Pomyślałem także, że moglibyśmy pójść do Sprint 7 i dodać do naszego planu
zakup
telefonu komórkowego dla Belli.” Wymamrotał Edward przy swoim kubku kawy. Niemal zakrztusiłam się swoim jedzeniem. Jasper poklepał więc mnie po plecach, abym odkaszlnęła. “Co powiedziałeś?” Spytałam pomiędzy kaszlnięciami. “Rzeczywiście, myślę, że to dobry pomysł, Bella. W ten sposób możesz się z nami skontaktować w każdej chwili, jeśli tego będziesz potrzebowała, i na odwrót.” Jasper potarł moje plecy “To bardzo słodkie z waszej strony, chłopcy, ale nie mogę sobie na to pozwolić.” Potrząsnęłam głową. “Kto mówił, że ty będziesz za to płacić?” Edward spytał odkładając na bok kubek z kawą. Wzięłam głęboki oddech. “Nie mogę pozwolić, abyście to zrobili. Nie mogę znieść myśli o waszej dwójce mającej wykorzystywać swoje pieniądze i wydawać je na mnie.” “Cóż.......co sądzisz o tym.” Edward wziął głęboki oddech, kiedy podniósł się i złapał za jedną z rąk. “ Wyprowadzisz się z Motor Lodge. Możesz zamieszkać tutaj, a pieniędzmi, za które miałabyś płacić czynsz, mogłabyś opłacić cześć rachunku telefonicznego.” “Co?” Byłam zszokowana. “To ma sen Bella. I tak spędzasz tutaj większość nocy, kochanie. Szkoda pieniędzy na utrzymywanie tamtego pokoju.” Jasper pocierał uspokajająco moje plecy. “W porządku chłopcy......tylko......pozwólcie mi pomyśleć o tym. To duży krok jak dla mnie, a znamy się dopiero od paru tygodni.” Edward wziął moją rękę lekko ściskają. “Ok, kochanie. Ale obiecaj mi, że naprawdę nad tym pomyślisz, w porządku?” dałam im mały uśmiech, “Obiecuję. Pójdę pod prysznic?” Obaj kiwnęli głowami, a Jasper zebrał nasze naczynia i skierował się do kuchni, kiedy to ja wślizgnęłam się do łazienki. Stałam pod strumieniem ciepłej wody relaksując się i myśląc o tym, co powiedzieli chłopcy. Nie mogłam uwierzyć, że oni już chcą, abym się przeniosła do nich. To było bardzo kuszące, ale nadal czułam, że to za wcześnie. Wciąż nie mogłam uwierzyć, że te dwa gorące, słodkie ciach chcieli właśnie mnie. Zatraciłam się w swoich myślach, zaskoczyło się mnie więc, kiedy poczułam, że dwa silne ramiona owinęły się wokół mnie, a następnie przyciągnęły mnie do bardzo twardego, ciepłego ciała 7 http://www.sprint.com/index_c.html – telefony komórkowe
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Wiesz, czułem się troszkę opuszczony dzisiejszego poranka.” Edward wyszeptał mi do ucha. Natychmiast rozpuszczałam się przy nim. “Cóż, na pewno nie chciałabym abyś poczuł się odrzucony.”Powiedziałam odwracając się do niego twarzą. Uśmiechnął się do mnie, gdy wziął kosmyk i przeniósł go za ucho. Pochylił się i delikatnie pocałował mnie, aby następnie pogłębić. Przyciągnął moje ciało do swojego i naparł swoimi biodrami. Przerwałam pocałunek i zaczęłam całować wzdłuż jego szyi i klatki piersiowej. Jego głowa opadła do tyłu kiedy dotarłam na dół i chwyciłam za jego twardą męskość. Zassał powietrze, aby opuścił jego usta syk. Pocałowałam go w klatkę piersiową i w końcu opadłam na kolana pod pod prysznicem. Lizałam od dołu jego kulki, aż do główki jego męskości przed delikatnym zassaniem go. “Cholera, Bella.” Westchnął, kiedy jego ręce instynktownie powędrowały na tył mojej głowy. Wzięłam go całego w usta, owinęłam rękę wokół podstawy, co nie było zbyt wygodne. Szybko znalazłam odpowiedni rytm, który chyba mu się spodobał. Nie minęło dużo czasu, a on jęczał głośno i wciskał się we mnie bardziej. Ruszyłam ręką do niego, przesunęłam na plecy i w końcu złapałam za tyłek. Zdawało mi się, że mu się to podoba, zaczął wbijać się jak dzikus. Rozluźniłam się i brałam go w jego własnym tempie. “Kurwa, Bella ja dojdę moja miłości,” wydyszał, gdy wzmocniłam uchwyt na jego tyłku. Jęknął głośno, kiedy dochodził w moich ustach. Po prostu przyjęłam to i pochłonęłam wszystko, aż do momentu, jak wiedziałam, że skończył. Szybko podciągnął mnie do góry i pocałował z mocnym przytrzymaniem mnie blisko niego. “Proszę Bella......rozważ przeniesienie się do nas. Chcę, abyś była z nami cały czas.” “Obiecuję, Edward. Zastanowię się” pocałowałam delikatnie jego usta. Pomagaliśmy sobie nawzajem się myjąc, aby po prysznicu móc iść wyszukać jakiegoś filmu. Skończyło się na wyborze komedii romantycznej, na którą zdecydowaliśmy się wybrać. Kiedy dotarliśmy do kina i wysiedliśmy z samochodu, nie byłam pewna, jak się zachowywać. Nigdy nie byłam na randce z dwoma facetami w tym samym czasie. Wiedziałam, że nie uwidaczniali swojego związku poza domem. Widocznie też byłam pierwszą osobą, z która w ogóle rozmawiali o związku. Spojrzałam na obu stojących przede mną i czekających. Nie mogłam wybierać pomiędzy nimi, więc sięgnęłam po każdego rękę i skierowaliśmy się do kina. Oboje uśmiechali się do mnie. Jasper kupował nasze bilety do kina, a Edward poszedł już po popcorn i napoje. Oglądałam plakaty różnych filmów, które miały się wkrótce ukazać. “No, no , no, spójrzmy, kogóż my tu mamy.” Usłyszałam za sobą znajomy głos. Krew się we mnie zmroziła. Wiedziałam czyj jest ten głos. Wzięłam głęboki oddech i odwróciłam się. “Czego chcesz, James?” Spytałam rozglądając się za chłopakami. Obaj byli zwróceni plecami do mnie, patrzyli na cukierki w gablocie, kiedy facet szykował nasze napoje.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Teraz to nie masz zamiaru mnie nawet pozdrowić?” Spytał z uśmiechem na twarzy James. Zauważyłam, że był sam. Zastanawiałam się więc, gdzie była Victoria. “Wolisz abym cię spoliczkowała?” Zapytałam krzyżując na brzuchu ramiona. “Myślałem bardziej o czymś na wzór uściskanie i pocałunku,” wyciągnął dłoń, aby otrzeć się o mój policzek. Szybko uderzyłam ją. “Nie dotykaj mnie, James. Po prostu idź do piekła z dala ode mnie.” Chciałam od niego odejść, kiedy złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. “Nie bądź taka wobec mnie, Bella. Tęsknię za tobą. Victoria ni dla mnie nie znaczy. Wróć do mnie, kochanie.” Pogładził wolną ręką mnie po twarzy. Ramiona miałam skrzyżowane za swoimi plecami, jedna jego ręka trzymała moje obie. Przeniósł tą wolną rękę na tył mojej głowy, przytrzymał za włosy i pociągnął moją głowę lekko do tyłu. Był uparty w... o cholera, on miał zamia pocałować mnie. Gdzie są moi chłopcy, kiedy ja ich potrzebuję? Tylko, kiedy mogłam już prawie oddychać przy jego ustach, gdy był tak blisko mojej głowy, usłyszałam warczenie za nim. “Co do diabła myślisz zrobić?” ociekający jadem głos Jaspera przeszył mnie dreszczem. “Cóż, miałem zamiar pocałować moją kobietę, zanim przerwałeś nam, dupku.” James uśmiechnął się do niego. “Myślę, że musisz się mylić, mój kolego. To moja kobieta jest w twoich ramionach, a ja daję ci pięć sekund, abyś zabrał z niej swoje łapy zanim ja rozłupię twoją głowę, wyrwę ramiona i wcisnę je tobie w tyłek.” Spojrzałam ponownie na Jaspera. Był tak wściekły, że widać było jak się trząsł. Edward znajdował się tuż za nim odkładając popcorn i napoje na ławce. Podszedł do Jaspera i umieścił rękę na jego ramieniu, a następnie szepnął mu coś do ucha. Jego szczęka napięła się i dał krótkie skinienie głową. “Przepraszam? Twoja kobieta? Bella, najdroższa, czy chcesz mi coś powiedzieć?” Pociągnął nieco mocniej za włosy powodując moje kwilenie. “Kurwa, puść ją facet lub przysięgam na Boga, że skopię ci twój tyłek w tym miejscu, w środku tego cholernego kina.” “Jasper, uspokój się kochanie.” Powiedziałam przez ramię. Odwróciłam się tak, aby spojrzeć na Jamesa, “James to jest Edward i Jasper. Jestem tutaj z nimi, więc byłabym ci wdzięczna, gdybyś zrobił to co powiedział Jasper i puścił mnie.” “Co masz na myśli będąc tu z nimi?” spytał, a jego uścisk nieco się rozluźnił, to był jego błąd i udało mi się uwolnić ręce. Szybko odepchnęłam się od jego piersi i zrobiłam krok w tył, Jasper owinął ochronnie swoje
Translate by Anak contact gg: 3295821
ramiona wokół mnie i przyciągnął do siebie. Spojrzałam przez ramię na niego i pocałowałam delikatnie w usta. Rzuciłam okiem na Edwarda, który przyglądał się uważnie. Wyciągnęłam do niego rękę, a on złapał za nią. Pociągnęłam lekko, zbliżył się do nas. Podniosłam swoje drugą rękę i potarłam jego policzek. Uśmiechnął się pochylając przy tym i pocałował mnie lekko w usta. “Chyba sobie ze mnie, kurwa, żartujesz.” James odparł zszokowany. “Nie. Teraz zostaw nas już w spokoju.” Chwyciłam każdego z chłopców za rękę. Jasper złapał za tacę z napojami, gdy Edward brał popcorn i ruszyliśmy w kierunku sali kinowej, w którym nasz film wyświetlano. Spojrzałam przez ramię za siebie, aby zobaczyć wpatrującego się w nas Jamesa. Posłałam mu mały uśmiech przed odwróceniem się z powrotem. Miałam wrażenie, że żałuje wszystkiego, co się stało. “Więc, to był James, huh?” Spytał Jasper, jak zajmowaliśmy miejsca w sali. “No tak. Przepraszam chłopcy. Szczerze, to był pierwszy raz, kiedy go widziałam odkąd się rozstaliśmy.” “Czy jest w porządku, kochanie?” Edward spytał łapiąc przy tym mnie za rękę i lekko ją ściskając. “Tak, mam się dobrze.” Odpowiedziałam posyłając mu mały uśmiech. “Hej, właśnie sobie coś uświadomiłem.” odparł Jasper, oparł się pocałował mnie w policzek. “Co takiego?” Spytałam obracając głowę i przyglądając mu się. “Powiedziałaś do mnie kochanie, będąc tam.” uśmiechnął się do mnie. Zachichotałam do niego. “Tak, myślę, że to zrobiłam.” Pocałował mnie delikatnie w usta zanim się odsunął. Nie miałam już szansy na powiedzenie czegokolwiek, gdyż film się rozpoczął. Trudno było się skupić na tym filmie mając po każdej stronie chłopaka. Edward pieścił moją nogę albo Jasper wodził nosem po szyi. Po filmie zdecydowaliśmy się udać na kolację. Wybraliśmy kuchnię meksykańską i skończyło się to kilkoma margaritami przed wyjściem. Jechaliśmy z powrotem do domu, kiedy komórka Edwarda rozdzwoniła się. Jasper jęknął, kiedy spojrzał czyj był numer zanim podał telefon. “To Emmett.” Jasper powiedział mu. “Wspaniale.” wymamrotał Edward. “Hej, Em!” odparł odbierając telefon. “Uh huh.” kiwał głową. Widziałam jak rzucił okiem na Jaspera. “Więc, myślałem, że mamy inne plany..........ok, ok poczekaj, muszę spytać Jaspera.”
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Co?” Zapytał Jasper. “Emmett chce wiedzieć, czy spędzimy swój wolny czas dzisiejszego wieczoru w jego klubie.” Jasper wzruszył ramionami. “Pewnie, dlaczego nie.” “Możecie po prostu podrzucić mnie z powrotem do mieszkania, chłopcy. Mi naprawdę to nie przeszkadza.” Czułam się trochę rozczarowana, ale to dawało mi możliwość pracy nad pracą do domu. “O czym ty mówisz, Bella? Pójdziesz przecież z nami.” Jasper mówił spoglądając przy tym jakbym zwariowała. “Oczywiście, pójdzie z nami.” powiedział Edward, kiwnął głową i przyłożył telefon z powrotem do ucha. “Ok, Em, przyjedziemy..........tak, jest z nami dziewczyna..........which one of us is she with?” Uh oh. “Do zobaczenia później.” Edward zamknął telefon. Jasper przeniósł rękę i pieścił teraz jego kark. “Co dokładnie powiemy Emmettowi i Rose?” Edward spytał, kiedy wjeżdżał na podjazd. Jasper tylko westchnął. “Nie wiem, koleżko. Musimy coś wymyślić.” Nie mogłam tego znieść. Nie chciałam sprawiać im więcej problemów. “Poważnie chłopcy. Tylko zawieźcie mnie do Motor Lodge, Nie chcę przysparzać wam więcej problemów.” Jasper wysiadł z samochodu i zamknął drzwi przed otwarciem moich. Wyciągnął rękę, aby pomóc mi wysiąść. Kiedy wyszłam z niego, przyciągnął mnie, objął ramionami całkowicie. “Idziesz z nami i to jest ostateczna decyzja. Nasza trójka pasuje do siebie i to wszystko, co myślę na ten temat. Będziemy musieli tylko pomyśleć, jak wytłumaczyć to naszym przyjaciołom.” Pochylił się i delikatnie pocałował w usta. “I nie powodujesz żadnych problemów,” powiedział całując po raz kolejny. Udaliśmy się do domu i gdy tylko drzwi się zamknęły, Edward owinął wokół mnie ręce i przyciągnął ku sobie. “Nigdy nie uważaj, że sprawiasz nam problemy. Chcemy abyś z nami była, Bella. Nie
Translate by Anak contact gg: 3295821
wstydzę się tego, że jesteśmy razem. Jeśli nasi przyjaciele nie będą w stanie tego zaakceptować, to nie są naszymi prawdziwymi przyjaciółmi.” Wyszeptał mi do ucha. Obróciłam się w jego ramionach, aby spojrzeć mu w oczy. “Nie wstydzę się was, Edwardzie. Zależy mi na tobie i Jasperze.” Wzięłam jego twarz w dłonie i pocałowałam głęboko. Napiął ramiona wokół mnie, przyciągając tak blisko siebie jak to było tylko możliwe. “Zadbamy o ciebie także, Bella, Najprawdopodobniej bardziej, niż zdajesz sobie sprawę.” Wyszeptał przy moich ustach. Zawinęłam ręce wokół szyi i uściskałam go. “Dziękuję ci, Edward.” Pocałował mnie w czubek głowy, zanim uwolnił mnie “Hej, mogę użyć jeden z waszych telefonów? Chcę zadzwonić do Angeli i zobaczyć czy ma do pożyczenia jakiś ciuch na dzisiejszą noc.” “Pewnie, ale możemy zabrać się do miejsca odbioru tego czegoś.” oznajmił Jasper podając mi swój telefon. “Naprawdę nie mam niczego innego poza jeansami i koszulkami, chcę wyglądać dla was jak najlepiej.” Edward uśmiechnął się do mnie, “Cóż, dlaczego nie pójdziemy do centrum i nie kupimy czegoś.” “Nie, Edward, nie chcę, aby wasza dwójka wydawała na mnie więcej pieniędzy.” “Nie mamy nic przeciwko, Bella. Jeśli chcesz dam ci moją kartę Visa i możesz pójść do centrum handlowego z Angelą.” Edward sięgał już po portfel. Wzięłam głęboki oddech i westchnęłam. “W porządku, Edward, możesz zabrać mnie do centrum.” Uśmiechnął się i prawie podskoczył z kanapy. “Wasza dwójka idzie. Ja wezmę prysznic i zrobię jeszcze kilka rzeczy tutaj.” Jasper podszedł do Edwarda i przytulił go całując do tego z miłością. “Chodź tu także, kochanie.” Powiedział wyciągając do mnie rękę. Złapałam ją i pociągnął mnie do przodu tak, że wpadłam na jego pierś. Zaśmiał się cichutko, kiedy pocałował mnie w usta. “Uważajcie na siebie.” “Wiec, do jakiego sklepu chcesz pójść?” Edward spytał, kiedy wchodziliśmy do centrum
Translate by Anak contact gg: 3295821
handlowego trzymając się za ręce. “Nawet nie wiem. Nie przychodzę tu zbyt często. Zazwyczaj idę po prostu do Target 8 i WalMart9.” Pokręcił głową. “Więc, nie pójdziesz tam ze mną, chyba że skończymy na wykupieniu Victoria's Secret.” zaśmiał się. “W porządku, zaproponowałeś to.” Chwyciłam go za rękę i pociągnęłam go do Victoria's Secret za mną. Jego oczy rozszerzyły się, kiedy spojrzał wokoło sklepu z figlarnym uśmieszkiem na twarzy.. “Pytałem o to? Kochanie, nie masz pojęcia, na co musisz się zdobyć w tej chwili.” Obserwował biustonosze i majtki podkreślające walory, takie, które mu się podobały i chciał abym przymierzyła. Złapałam za pierwszy obcisła, małą czarną i wślizgnęłam się do przymierzalni, aby sprawdzić jak wyglądam. “Edward, co o tym myślisz?” Spytałam, kiedy wyszłam stamtąd. “Cholera jasna.” Nabrał powietrza. “Kup to.” Powiedział połykając z trudem ślinę. Śmiałam się, kiedy wyciągał telefon komórkowy i robiąc szybkie zdjęcie wysłał je Jasperowi. “Edward, nie ma żadnego sposobu, abym ubrała się tak w miejsce publiczne.” Uśmiechnęłam sie. “Więc, weź to i po prostu będziesz ją nosić w domu przy mnie i Jasperze.” Powiedział kładąc ręce na moich biodrach. “Nie pozwolę wam na wydawanie tylu pieniędzy na to.” Szepnęłam przy jego ustach. Kiedy tylko chciałam go pocałować zadzwonił mu telefon z nową wiadomością. Edward roześmiał się, gdy przeczytał ją. Przytrzymał komórkę pokazując mi odpowiedź Jaspera. “KUPUJ TO!” Potrząsnęłam głową i zaśmiałam się kierując się z powrotem do przymierzalni. Wybrałam inną sukienkę musiałam wybrać i przymierzyć sprawdzając na poważnie jak wyglądam. Skończyło się na tym, że Edward kupił obie sukienki, które miałam na sobie. Do tego pięć zestawów biustonoszy i majtek, które on mi wybrał. Znalazło się w nich kilka koronkowych i chłopięcych 8 Target Corporation (NYSE: TGT) – amerykańskie przedsiębiorstwo handlu detalicznego, założone w Minneapolis w stanie Minnesota w 1902 roku. Poczatkowo przedsiębiorstwo nosiło nazwę Dayton Dry Goods Company. W 1962 roku, otworzono pierwszy sklep pod nazwą Target w Roseville w Minnesocie. W 2000 roku, nazwa firmy została zmieniona na obecną. 9 Wal-Mart Stores, Inc. - amerykańska sieć supermarketów założona w 1962 roku przez Sama Waltona, będąca obecnie (2005) największym na świecie sprzedawcą licząc wg przychodów. Ma swoją siedzibę w Bentonville w stanie Arkansas w USA. W roku finansowym kończącym się 31 stycznia 2008 r. Wal-Mart zanotował czysty zysk na poziomie 12,7 mld USD, przy obrotach 378,8 mld USD. Według nieoficjalnej klasyfikacji Wal-Mart uplasowałby się wśród gospodarek narodowych na 33. miejscu, między Ukrainą i Kolumbią.
Translate by Anak contact gg: 3295821
szortów. Także wybrał on dla mnie kilka zestawów do spania i koszulek dla mnie. Edward musiał jeszcze nalegać na kupno pary butów, aby pasowały do sukienki. Zatrzymałam , kiedy próbował zabrać parę czerwonych butów na wysokich obcasach, abym chodziła w nich do jednego z zestawów bielizny którą wybrał. Jasper pokochał obie sukienki, ale byłam w stanie dogadać się, że założę tą, w której czuję się znacznie lepiej. Obaj natomiast wyglądali naprawdę seksownie w czarnych obcisłych jeansach i zapinanych na guziki koszulach. Czułam się nerwowym wrakiem do czasu dotarcia pod klub.
JPOV Musiałem przyznać, że byłem trochę zdenerwowany przed wejściem do klubu. Czułem się całkowicie pewny, że Emmett będzie miał niezłą zabawę z samego pomysłu, że Edward i ja byliśmy z tą samą dziewczyną. Rozmawialiśmy o tym i ustaliliśmy, że utrzymujemy fakt, że ja i Edward jesteśmy czy byliśmy razem, na razie w tajemnicy. Nie byłem pewien, co Emmett i Rose pomyśleliby o tym. Nie byłem też pewny, co pomyśli Rose o naszych relacjach z Bellą, ale byłem pewien, że chciałbym, aby Rose polubiła Belle. Bramkarz pomachał nam kiedy przechodziliśmy. On spoglądał na Belle z góry na dół oblizując wargi. Już prawie chciałem uderzyć go pięścią w twarz. Musiałem przyznać, że wyglądała gorąco jak diabli. Sukienka, w którą się wcisnęła miała seksowne wykończeniem. Cieszył mnie także fakt, że Edward kupił jej tą małą czarną sukienkę, ale wolę by miała ją na sobie tylko i wyłącznie w naszym domu przy nas. Nie mogłem znieś myśli, że ktoś inny niż Edward widział ją w tym. Rzuciłem okiem na Edwarda. On wyglądał również piekielnie seksownie. Miał na sobie czarne jeansy ze swoja zieloną, koszulą na guziki. To po prostu pasowało do koloru jego zielonych oczu. Chciałem podejść, złapać tą dwójkę za ręce. Nie chciałem żeby ktokolwiek patrzył na nich, ale pokazać, że oni są moi. Tylko właśnie, nie mogłem tego zrobić i pokazać, że oni oboje są ze mną. Zauważyliśmy Emmetta przy barze. Można było niemal usłyszeć jego donośny śmiech poprzez muzykę w klubie. Zobaczył na i pomachał. “Kurde, chłopaki..... kim jest ta świetna, gorąca dziewczyna, którą przyprowadziliście tutaj” Emmett spytał mierząc z góry na dół Belle, co spowodowało powstanie jej rumieńca. Rosalie przyszła za nim i uderzyła go w tył głowy. “Cześć, jestem Rosalie a ten potworek to mój mąż. Emmett.” Mówiła wyciągając rękę do Belli. “Cześć, miło mi poznać was oboje. Jestem Bella.” odpowiedziała potrząsając ręką Rose.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Mogłem dostrzec jeszcze lekki rumieniec od komentarza Emmetta. Ona była tak cholernie seksowna, gdy się rumieniła. “Chodź Bella, zabiorę ciebie na drinka, poznamy się wzajemnie, a przy okazji będę mogła cię ostrzec o tej dwójce.” Rose oplotła jej ramie i ruszyły na drugi koniec baru. “Cholera! Który z was jest tym szczęściarzem, który może uderzać w ten niezły kawałek tyłka?” Emmett spytał uderzając nas obu po plecach. Edward spojrzał na mnie i on uniósł swoją rękę z tym krzywym, seksownym uśmieszkiem na twarzy. Chciałem go złapać i obcałować. “Ty, Eddie!” Emmett poklepał go ponownie. Chrząknąłem, również podniosłem rękę powodując, że Emmett zwrócił na mnie uwagę. Otwarł szeroko usta w wyraźnym szoku, oczy prawie wyszły mu z orbit. “Cholerni szczęściarze!” Po czym krzyknął cmokając w stronę baru. “Hej, Peter, trzy strzały 10
Patron !” Zamówił. Emmett owinął ramiona wokół każdego z nas. “Come on you lucky bastards! Chcę szczegółów! Jak wasza dwójka znalazła takie szczęście?” “Więc, tak naprawdę Emmett, poznaliśmy ja w noc otwarcia twojego klubu.” Edward mówił łapiąc za kieliszek. “Żartujecie sobie!” “Nie, zobaczyłem jak stoi przy barze z kilkoma znajomymi z pracy. Nie mogłem oderwać od niej oczu. Wyszła na parkiet wraz z nimi i po prostu zbliżyłem się do niej. Zanim pomyślałem, Jasper tańczył wraz z nami. Mike Newton wpadł na nią, zaczepiał ją. Zakończyliśmy to, zabraliśmy ją do siebie wraz z nami, a jedno prowadziło do drugiego. Ona dała nam naprawdę dużo.” Edward uderzył strzał Patrona z powrotem. “Cholera, chyba Newton był już wystarczający do nastraszenia kogokolwiek. Wiesz, że zakończył związek z Jessicą w dniu premiery. Ona jest jedną z moich kelnerek jeśli wiesz.” “Yeah, pamiętam ją z widzenia.” Powiedziałem chwytając swój kieliszek. Emmett roześmiał się, “Więc, myślę, że wiem, dlaczego była tak wkurzona przez pół nocy. Musiała zobaczyć jak tańczy z Bellą, i że następnie flirtuję z nią także. Wiesz, że ona ciągle uwiesza na ciebie oko.” powiedział,a ruchem ręki wskazał Edwarda. Roześmiałem się. Nie miała szans u Edwarda od szkoły średniej, i na pewno nadal nie ma mieć. Edward skrzywił się. “Dobrze, że to się nigdy nie wydarzy.” Skinął na barmana, aby przyniósł z powrotem butelkę z Patronem. Emmett zaśmiał się kręcąc przy tym głową. “Ciągle nie mogę uwierzyć, że wasza dwójka 10 Patron - http://www.patronspirits.com/ - tequila
Translate by Anak contact gg: 3295821
sypia z tym samym kurczaczkiem. Proszę, powiedzcie mi, że mieliście trójkąt.” Spojrzał na mnie z nadzieją. Uśmiechnąłem się i wypiłem swój kieliszek. “Teraz Em.... czy ty jesteś zazdrosny, koleżko?” Spytał Edward uśmiechając się przy tym. “Cholerni szczęściarze. To jest jeden gorący, mały kawałek tyłeczka. Jak mógłbym wam nie zazdrościć?” Wymruczał polewając kolejne kieliszki. Roześmiałem się klepiąc go po plecach. “Teraz Emmett, wiesz, że Rose zabiłaby cię za to, co powiedziałeś.” Uśmiechnął się, “Piekielna Rose najprawdopodobniej byłaby zbyt zazdrosna.” Spojrzałem w stronę baru, aby móc zobaczyć Rose i Belle popijające drinki. Bella zarzuciła do tyłu głowę w śmiechu, a Rose położyła swoją rękę na jej ramieniu, natomiast druga na swojej piersi. Byłem tak szczęśliwy, że bawi się całkiem dobrze. Bella mogłaby mieć w niej dobrą przyjaciółkę. “Wygląda na to, że dziewczyny mają coraz lepszy kontakt.” Powiedziała kiwając w ich kierunku. Emmett z Edwardem spojrzeli razem na nie. “Dobrze, cieszę się. Myślę, że Belli przyda się dobra przyjaciółka.” Edward mówił biorąc kolejny kieliszek. “Dlaczego to powiedziałeś?” Spytał Emmett. Edward i ja wymieniliśmy się z Emmettem informacjami na temat sytuacji Belli. Opowiedzieliśmy mu wszystko co się wydarzyło pomiędzy nią a Jamesem. Nawet powiedzieliśmy mu o Laurencie i jak ona nie chce zrezygnować z pokoju w Motor Lodge. Potrząsnął głową i mruknął coś pod nosem, gdy omawialiśmy mu przebieg spotkania z Laurentem. “Zgadzam się z wami. Na pewno potrzebne jest, aby ta dziewczyna wybyła stamtąd. Gdy tylko dacie jej numer telefonu, musicie mieć pewność, że będzie mieć mój i Rose numer w nim. Jeśli kiedykolwiek będzie nas potrzebowała będziemy tam.” Wtedy dziewczyny podeszły, a Bella zabrała mnie i Edwarda na parkiet. Rose i Emmett musieli udać się do swoich czynności za barem. Tańczyliśmy przez kilka piosenek i wypiliśmy kilka drinków zanim zakończyliśmy tę noc. “Więc, co naopowiadała ci Rose?” Spytałem, kiedy Edward wiózł nas do domu. “Była nieco zaskoczona, że jestem z waszą dwójką razem. Szczerze mówiąc, myślę, że ona była trochę zazdrosna.” Bella roześmiała się szczerze. “No, tak jak Emmett.” Zacząłem się śmiać razem z nią. Porozmawiałem nieco z Edwardem, aby dowiedzieć się, co będziemy robić następnego dnia,
Translate by Anak contact gg: 3295821
podczas gdy Bella będzie musiała pracować. Oboje mieliśmy do wypełnienia papiery ze szkół, sprawdzić do końca kilka prac domowych. Zauważyłem, że siedziała cicho i spojrzałem na nią, kiedy Edward wjeżdżał na podjazd. Uśmiechnąłem się, a następnie trąciłem łokciem Edwarda wskazując z powrotem na Belle. Uśmiechnął się widząc ja pogrążoną we śnie. Pobiegłem do domu, aby otworzyć drzwi, jak Edward wyniósł ją z samochodu. Zaniósł ją do swojego pokoju i położył na łóżku. Pomogłem mu zsunąć z niej ubranie i buty. Przytrzymywał ją siedząc na łóżku, kiedy ściągałem z niej sukienkę przez głowę. Schowaliśmy ją pod kołdrą w łóżku, a Edward nastawił alarm, aby o czasie wstała do pracy. Pamiętaliśmy już, że musiała być w niej od dziesiątej do czwartej właśnie jutro. Wstaliśmy rano i przygotowaliśmy szybkie śniadanie zanim Bella udała się do pracy. Zdecydowanie cieszyłem się, że mieliśmy ją przy sobie, ale brakowało mi także czasu sam na sam z Edwardem. Po odwiezieniu Beli udaliśmy się z powrotem do domu. Pocierałem jego nogę prawie przez cały ten czas. Moja ręka nie przestawała iść wyżej i wyżej, przesuwałem się blisko na prawo od jego krocza. Czułem, że jest mu coraz trudniej i staje się twardszy. “Jasper, jeśli nie przestaniesz......” “Nie planuję się zatrzymywać, Edward.” Odparłem pochylając się i liżąc jego płatek ucha. “Cholera.” Odetchnął, gdy wjechał na podjazd i szybko rzucił się niemal natychmiast w stronę klamki. Pochyliłem się i pocałowałem go w szyje ssąc jego wrażliwy punkt. “To jest dokładnie to, o czym myślę.” Szybko ruszyliśmy do domu. Gdy tylko zamknęły się drzwi, on popchnął mnie na ścianę naprzeciwko i pocałował mocno. Szarpnąłem za jego koszulkę, aby spróbować wyciągnąć ją przez jego głowę. Edward w tym czasie rozpinał już moje jeansy, wyciągnął i sięgnął do złapania za moją boleśnie twardą erekcję. “Zróbmy to w sypialni.” Szepnął w moje usta. Po prostu mogłem tylko skinąć głową w odpowiedzi. Upadliśmy razem na łóżko, całowaliśmy się i macaliśmy jak para napalonych nastolatków. “Boże, ja potrzebuję ciebie, Jasper.” jęknął. Szybko spuścił moje spodnie, aby całować drogę wzdłuż moich pleców do mych nóg, zatrzymał się i mógł przenieść się na wewnętrzną stronę ud. “Cholera Edward przestań mnie drażnić, kochanie.” Jęknąłem. Uśmiechnął się. “To nie było czasem drażnienie, kiedy ty planowałeś to wszystko po drodze.” i pochylił się, aby wziąć mnie całego w swoje usta. “Oh, kurwa, Edward, kochanie.” Odetchnąłem. Doprowadzał mnie do szału poprzez ssanie i
Translate by Anak contact gg: 3295821
masowanie moich kulek w tym samym czasie. “Cholera, Edward ściągnij swoje ubranie, kochanie.” Wstał i ściągnął spodnie wraz z bokserkami przed przeczołganiem się na łóżko. Chwyciłem prezerwatywę i butelkę z nawilżaczem, która leżała na stoliku. Przyciągnąłem go do siebie całując i zasysając dolną wargę. Popchnąłem go ponownie na łóżko całując każdą część do której miałem dostęp. Położyłem się na nim całując jego klatkę piersiową i szyję. Zaczęliśmy kołysać się razem ocierając się naszymi erekcjami. “Jasper potrzebuje cie we mnie, mój kochanku.” wyjęczał łapiąc za mój tyłek. “Okay kochanie. Cokolwiek zechcesz.” powiedziałem całując go w usta zanim wszedłem w niego. Oparłem się na swoje ramiona i kolana, a on przenosił się za mnie. Poczułem jego rękę pieszczącą mój tyłek, a następnie palce rozsmarowujące nawilżacz na mnie i przygotowujące mnie na jego wejście. Jęknąłem głośno, kiedy jego palce zanurzyły się we mnie i wyszedłem naprzeciwko niego. Słyszałem jak rozrywa opakowane zabezpieczenia, a następnie zobaczyłem je na ziemi przy łóżku, tuż obok mnie. Pochylił się i pocałował środek pleców, gdy wchodził we mnie, spowodowało do nasze obojga jęczenie dość głośne, Szybko zaczął poruszać się we mnie, przyciągnął tak, abym mógł oprzeć się o jego klatkę piersiową. Owinął ręce wokół mnie i złapał za moją erekcję, a następnie zaczął ja gładzić podczas gdy sam wpychał się we mnie. “Boże, Jasper, kochanie, czuję się tak dobrze. To uczucie jest tak dobre, jak może być tylko w naszej miłości.” Dmuchnął w moja szyję ponownie, zanim zaczął ssać pulsujące miejsce na skórze. “Kurwa, Edward........cholera, kochanie, kocham to kiedy pieprzysz mnie w ten sposób.” Jęknąłem. “Cholera, Jasper.... dojdę zaraz.” “Ja także, kochanie.” Oboje jęknęliśmy dość głośno wywołując swoje imiona, kiedy doszliśmy, aby następnie opaść na łóżko. Zatrzymaliśmy się w nim przez chwilę, przytulaliśmy się i całowaliśmy oraz rozmawialiśmy. Miło było spędzić trochę czasu sam na sam z Edwardem, choćby na chwilę. Ale musieliśmy wstać i wykonać swoja pracę, aby móc przygotować się na następny tydzień w szkole. Wyszliśmy i zabraliśmy Belle o czwartej, aby móc udać się na obiad. Domagała się jednak od nas, aby zabrać ją później z powrotem do Motor Lodge na noc. Oznajmiła także, że czuje iż wtargnęła do naszego życia już i tak na długo, a także nie chce być dla nas ciężarem. Spędziliśmy dość sporo czasu przekonując ją do zostania, aby w końcu odnieść sukces. Tydzień minął niemal tak samo jak ostatnio. Bella kończyła dzień na pozostawaniu w Motor Lodge od poniedziałkowego wieczoru. Nie mogliśmy przekonać jej wtedy. Powiedziała, że musi popracować nad średnią i czasu na naukę, a musiała pozostać sama, aby to zrobić. Więc wszystko
Translate by Anak contact gg: 3295821
skończyło się, gdy poszliśmy zjeść kolację, a po niej udawaliśmy się do swoich domów. Nie mieliśmy zbyt dużo okazji do widzenia się z nią przez resztę tygodnia. Została z nami ponownie w środową noc. Zrobiliśmy wtedy plany na nasze spotkanie w piątek po zakończeniu zebrań z rodzicami, więc kiedy się skończyły mieliśmy zamiar zabrać Belle ze Starbucks o czwartej i wyjść gdzieś na kolację. Zadzwoniłem na komórkę Edwarda, gdy skończyłem zajęcia w szkole w piątek, Był już w domu i czekał na mnie. “Hej, Jazz, będę gotowy już w kilka minut.” oznajmił. “W porządku, tylko się naprawdę szybko przebiorę.” krzyknąłem do niego, gdyż już wchodziłem do mojego pokoju. Szybko zmieniłem swoje jeansy i koszulkę, zanim on przyszedł do mnie. “Hej, Bella zostawiła wiadomość na komórce. Skończyła już pracę tego popołudnia i powiedziała, żeby odebrać ją z Motor Lodge.” Edward powiedział wślizgując się w swoje tenisowe spodenki. “Fajnie, chodźmy. Weźmiemy mój samochód.” Nie miałem szansy przewieźć Belli w swojej ciężarówce. Kochałem swoją ciężarówkę. “Ok, jestem gotowy do drogi.” Edward wstał z kanapy. Cholera, wyglądał gorąco w ty jeansach, pomyślałem. Dotarliśmy do Moto Lodge w rekordowym czasie. “Więc, gdzie chciałbyś zjeść?” Spytałam Edwarda, kiedy wysiadał z samochodu. “Nie ma to dla mnie znaczenia. Możemy nawet pójść na jakąś chińszczyznę.” Odparł, gdy podszedł do drzwi Belli chcą przekręcić klamkę. “Huh.....są zablokowane.” Powiedział przygotowując się do pukania. To było wtedy, kiedy usłyszeliśmy tamto. Brzmiało to jak płacz. Nie byle kogoś. To była Bella. “Bella? Kochanie, wszystko w porządku?” Krzyknąłem, kiedy pukałem do jej drzwi. Edward spojrzał na mnie szeroko rozwartymi oczami, gdy mogliśmy usłyszeć jej płacz i przyciszony głos mówiący coś do niej. “W porządku Jay.” Zawołała drżącym głosem. Jay? Ona nigdy nie mówi do mnie Jay. “Bella, kochanie? Wpuść nas.” Edward mówił pukając po raz kolejny do drzwi. Płakała teraz trochę bardziej, a ja mogłem usłyszeć jak broni się przed kimś. Znowu zapiszczała, ale tym razem głośniej, zanim udzieliła odpowiedzi Edwardowi.
Translate by Anak contact gg: 3295821
“Nie teraz Eddie. Proszę, po prostu idź do domu. Zadzwonię do was później.” Co jest grane do cholery? Wiedziała, że Edward nienawidzi mówienia do niego Eddie. Coś było zdecydowanie nie tak. Edward zaczął już coś jeszcze mówić, ale wystawiłem rękę w celu powstrzymania go. “W porządku, Bells, zobaczymy się z tobą później. Mam nadzieję, że poczujesz się lepiej.” Krzyknąłem. Edward zaczął protestować, ale przytrzymałem go. “Po prostu posłuchaj.” Szepnąłem. Dopiero po kilku sekundach, słychać było jej głos wypełniony łkaniem i kłócenie się z kimś. To był zdecydowanie męski głos. “Mówiłem ci, że mogę dostać to, co byłaś mi winna, mała suko,” męski głos oznajmił. “Odwal się, Laurent! Przestań proszę... nie rób tego...” jej głos był przytłumiony i mogłem teraz usłyszeć rozrywanie materiału. Edward sapał i spojrzał na mnie z przerażeniem na twarzy. Szybko obejrzałem się na drzwi. Nie były zbyt mocne. Czułem, że razem, ja i Edward, moglibyśmy kopnąć w nie . Na szczęście w tej chwili otworzyły się drzwi obok i wyszła stamtąd właścicielka tego domu. “Czy masz główny klucz?” Spytałem jej. Zobaczyłem kluczę, które ona miała w swoich rękach spoglądając na drzwi od pokoju, z którego co dopiero wyszła. “Yeah więc co z tego mam mieć?” uśmiechnęła się do mnie. “Pieprzyć to.” warknął Edward, gdy dorwał i wyrwał z jej rąk klucz. Otworzył drzwi dość szybko i pchnął je otwierając szeroko, kiedy w tej chwili usłyszeliśmy krzyk Belli.
Translate by Anak contact gg: 3295821
Translate by AnaK contact: 3295821
Just The Three Of Us by kuntrygal tłumaczenie: Ana-k beta: Roshena zgoda jest
Translate by AnaK contact: 3295821
CHAPTER 5 BPOV Miniony tydzień był szalony. Miałam zimową sesję egzaminacyjną. Ugh. Nienawidziłam tego robić, ale spędziłam kilka nocy z dala od chłopaków. Byli naprawdę słodcy w poniedziałkowy wieczór i zrobili mi kolację. We wtorek pracowałam od dziesiątej w Starbucks , a później wróciłam do domu, aby wkuwać do kolejnego testu. Środa, nie mogłam nie spędzić kolejnej nocy z chłopakami. Wspaniale było zasypiać z nimi kolejny raz. Nie spałam dobrze przez ostatnie dwa dni, gdy zostałam sama w swoim mieszkaniu na Motor Lodge. Czwartek był z kolei czasem wkuwania do mojego ostatniego egzaminu na semestr zimowy. Umówiliśmy się na spotkanie w piątkowy wieczór, na kolację i być może film po powrocie do domu chłopaków. W tygodniu dużo rozmyślałam o propozycji Edwarda, i prawie zdecydowałam, że przeniesienie się do nich może być całkiem niezłym pomysłem. Piątek, gdy skończyłam zajęcia, pokonałam swoją stałą drogę do Starbucks. To miejsce było tak senne gdy weszłam. “Cześć Bella!” Zawołała do mnie Angela stojąca przy jednym ze stolików. To było wtedy kiedy zauważyłam, że w kawiarni było niewielu klientów, także mogłyśmy usiąść przy stole, gdzie aktualnie siedzieli też moi współpracownicy. “Cześć, co słychać?” Spytałam siadając z nimi. “Więc, jak widzisz mamy dzisiaj dość mały ruch.” Angela powiedziała machając ręką, aby pokazać prawe pusty sklep. “Widzę.” “I poza tym, Tyler przypadkowo zapisał ciebie i Lauren na dzisiejszą popołudniową zmianę.” “Naprawdę?” Angela przytaknęła. “Taaa, a ona nie chce stracić swojej zmiany, więc jeśli chcesz, możesz wrócić do domu.” “Oh. W porządku.” Byłam poniekąd zmęczona, a to dawało mi także szanse nadrobienia kilku rzeczy zanim przyjdą chłopcy.
Translate by AnaK contact: 3295821
“Przepraszam
Bello,
wiem,
że
potrzebujesz
pieniędzy.”
Angela
powiedziała
z
przepraszającym małym uśmiechem. “Nie, w porządku Angela, naprawdę.” Oznajmiłam wstając. “Do zobaczenia jutro.” Pobiegłam do pokoju przerw i skorzystałam szybko z telefonu , by pozostawić wiadomość na poczcie głosowej Edwarda. Wiedziałam, że chłopcy planują przyjechać po mnie do Starbucks, więc lepiej było ich powiadomić, że znajdą mnie w Motor Lodge. Powiedziałam mu, że zostawię odblokowane drzwi, gdybym była pod prysznicem jak przyjadą. Udałam się z powrotem do swojego mieszkania. Pomyślałam, że znajdę czas na szybką drzemkę i nadrobię zaległości w pisaniu. Przebrałam się w coś wygodnego, gdy tylko dotarłam do pokoju. Wybrałam dresy Edwarda, które kiedyś od niego pożyczyłam, a także jego starą koszulkę. Chwyciłam swój notatnik i usiadłam na łóżku, aby móc przez kilka godzin pisać. Po kilku godzinach pisania wiedziałam, że chłopcy powinni zjawić się lada moment więc postanowiłam ruszyć się i wziąć prysznic, aby być gotowa gdy się zjawią. Doszłam do wniosku, że spędzę z nimi noc i zdecydowałam się spakować torbę a przy okazji wybrałam to, co chciałam założyć na dzisiejszy wieczór. Byłam gotowa iść już do łazienki, gdy uchyliły się drzwi. Odwróciłam się i zaskoczyło mnie to, że zobaczyłam nie tę osobę, której się spodziewałam. “Laurent, co ty do cholery tutaj robisz?” Spytałam. “Więc kochana Bello, jestem tutaj, aby odebrać mój dług.” Odwrócił się, przymknął drzwi i przekręcił klucz. “Spójrz Laurent, Nie jestem ci nic winna. Musisz stad wyjść.” rzuciłam okiem w kierunku łazienki, miałam małą nadzieję, że dostane się tam i zamknę drzwi. “Głupia Bello, naprawdę wydaje ci się, że możesz się przede mną ukryć?” Powiedział z uśmiechem. “Laurent, proszę. Nie zamierzam pracować dla ciebie, a także nie będę uprawiać z tobą seksu, więc po prostu odejdź.” Wykonałam kolejny krok do tyłu, a że byłam tak niezdarna potknęłam się o własne buty. Laurent był już nade mną, złapał za ramiona, by w kilka sekund przerzucić mnie na łózko. Uniósł się nade mną i uśmiechał się jak chory zboczeniec, którym zapewne był. “Chciałaś coś powiedzieć?” Spiął moje ramiona nad głową i uwięził będąc nade mną. “Złaź ze mnie!” Starałam się uwolnić swoje ręce, a on po prostu się śmiał.. “Dalej, Bello. Bądź dobrą dziewczynką i pozwól też sobie cieszyć się tym.” szepnął do mojego ucha zanim je polizał.
Translate by AnaK contact: 3295821
Zabrał jedną rękę z moich ramion, złapał za moją pierś ściskając ją mocno. Oh Boże, pomyślałam. Nie mogłam uwierzyć w to co się ze mną działo. Mogłam posłuchać chłopaków. Gdybym po prostu się do nich przeniosła, tak jak prosili, nie byłabym teraz tutaj. Po tym wszystkim oni nie będą mnie już chcieli. Tylko ta jedna myśl wystarczyła, by sprawić, że zapłakałam. To co się działo, wystarczyło, aby doprowadzić mnie do szału. Laurent całował moją szyję i ściskał moją pierś. Prowadził rękę w dół i zaczął pocierać nią między moimi nogami tak mocno, prawie boleśnie. Łkałam, błagając żeby przestał. Wtedy usłyszałam, jak ktoś próbuje otworzyć drzwi. Następnie zapukał. “Bella? Kochanie, wszystko w porządku?” Usłyszałam wołanie Jaspera za drzwiami. Nigdy w życiu nie byłam szczęśliwsza słysząc czyjś głos. Laurent owinął swoją rękę wokół mojego gardła, sprawiając że zapiszczałam ze strachu “Pozbądź się ich albo kiedy z tobą skończę, będę mieć trochę zabawy z nimi.” Sięgnął do kieszeni i wyciągnął pistolet. “W porządku Jay.” Krzyknęłam do Jaspera starając się utrzymać poważny głos. Miałam nadzieję, że wyłapie fakt, iż nazwałam go Jay zamiast Jazz lub Jasper. “Bella kochanie, wpuść nas.” Zawołał Edward pukając do drzwi. Laurent wskazał pistoletem na drzwi i głośno pisnęłam na znak protestu, “Co więc zrobimy, Bello?” spytał. “Nie, proszę, nie krzywdź ich. Zrobię co zechcesz, tylko proszę, nie rób im krzywdy.” Błagałam go, płacząc coraz mocniej. “Nie teraz Eddie. Proszę po prostu wracajcie do domu. Zadzwonię do was później.” Wiedziałam, jak nienawidził, gdy mówiło się do niego Eddie. Laurent wkładał teraz rękę pod moją koszulkę. Uszczypnął mój stwardniały sutek, uśmiechając się głupawo. “Ok Bells, zobaczymy się później. Mam nadzieję, że poczujesz się lepiej.” Jasper krzyknął do mnie. Laurent wyszczerzył się. “Gdzie to byliśmy, zanim nam tak brutalnie przerwano?” Odłożył broń na bok i pocałował mnie mocno w usta. Odepchnęłam go trochę, przerwałam pocałunek. “Mówiłem, że otrzymam od ciebie to, co jesteś mi winna mała suko!” Warknął do mnie. “Złaź ze mnie, Laurent........przestań, proszę.........nie rób tego!” Próbowałam mówić, kiedy pocałował mnie mocno kolejny raz. Złapał za dół mojej koszulki i zerwał ją ze mnie. Wsunął się pomiędzy moje nogi i złapał za obie ręce, zmuszając do tego, aby znalazły się ponad moją głową. Krzyczałam, gdy chwycił moje
Translate by AnaK contact: 3295821
spodnie dresowe i zaczął ściągać je w dół. Nagle drzwi się otworzyły i weszli moi wybawiciele. Mój Edward i Jasper. Obaj warczeli, kiedy tylko weszli do pokoju. “Złaź z niej skurwysynu” Jasper ostro warknął, gdy złapał Laurenta za tył głowy. Szarpnął go zrzucając na podłogę. Od razu zwinęłam się w kłębek próbując zakryć. Zerknęłam, aby zobaczyć jak Jasper szarpie Laurenta, kopiąc go po bokach gdy ten leżał na podłodze, a Edward w tym samym czasie tłukł go w szczękę. Laurent próbował zamachnąć się na Edwarda i Jasper uderzył go z pięści brzuch. “Ty draniu!” Edward warknął, gdy podniósł kolano i przyłożył mu w nos. Faceci wykonywali tak wiele ciosów i kopnięć, że nie mogłam nadążyć za wszystkimi. Wiem, że widziałam Jaspera na ziemi, uderzającego pięcioma ciosami w prawą część szczęki Laurenta. Edward kopał go w brzuch i jaja, kiedy ten leżał na podłodze. Wreszcie, kiedy Laurent był krwawiącym połamanym gównem, wyrzucili go za drzwi i zatrzasnęli je. Obaj ciężko dyszeli. “Bella, kochanie, w porządku?” Edward zapytał podchodząc w moim kierunku powoli.. Przygryzłam trochę dolną wargę i ścisnęłam oczy zamykając je, starając powstrzymać się od płaczu. Skinęłam głową w odpowiedzi. Usłyszałam Jaspera, który spacerował po pokoju klnąc pod nosem. Czułam, że łóżko obniżyło się trochę, a następnie Edward przytulił się do mnie. Nie mogłam dłużej tego znieść. Szlochałam, kiedy Edward trzymał mnie i uspokajał. Gładził mnie po plecach mrucząc, że wszystko będzie dobrze, że teraz jestem bezpieczna. Przytuliłam się do jego piersi, trzymając go tak mocno, jak gdyby zależało od tego moje życie. Czułam, że Jasper usiadł po drugiej stronie łóżka, owinął ramiona wokół nas całując mnie po karku. Siedzieliśmy tak przez kilka minut, przytulając się zanim Jasper wstał. “Wrócę za kilka minut.” Powiedział wychodząc z pokoju. Spojrzałam na Edwarda, ale wydawał mi się zdezorientowany. Odciągnął zasłony i przez okno mogliśmy zobaczyć jak Jasper podchodzi do samochodu i wyciąga różne rzeczy. Edward westchnął i odwrócił się do mnie. “Dlaczego nie pójdziesz wziąć szybkiego prysznica i przebrać się, to powinno pomóc poczuć ci się lepiej.” Podszedł, pocałował mnie w czoło, pomagając mi wstać z łóżka. Poszłam do łazienki i prosto pod prysznic. Stałam pod strumieniem ciepłej wody przez kilka minut, relaksowało mnie to. Pomyślałam o tym co się wydarzyło. Zrozumiałam, że tak naprawdę nie miałam teraz wyboru. Miałam zamiar przenieść się do chłopców, ale pod warunkiem, że nadal będą mnie chcieli. Później, gdy byłam już całkowicie umyta i czysta, wyszłam spod prysznica. Mogłam usłyszeć,
Translate by AnaK contact: 3295821
jak faceci rozmawiają w pokoju i poruszają się. Rzeczywiście słyszałam dużo ruchu. Owinęłam się ręcznikiem i otworzyłam drzwi. Jasper wrócił z pudełkami i workami na śmieci. Pakowali wszystkie moje rzeczy. “Uh, chłopcy, co wy robicie?” Spytałam rozglądając się po pokoju. Oboje zatrzymali się i spojrzeli na mnie, następnie z powrotem na siebie. Zauważyłam czyste ubrania do przebranie leżące na łóżku, a Edward pakował moje ubrania z komody do worka na śmieci. “Prędzej pójdziemy do piekła niż zostawimy cię tutaj, i idziesz z nami do domu, gdzie jest twoje miejsce.” Jasper powiedział, kiedy odłożył pudełko na łóżko. Podszedł do mnie i owinął ramiona wokół mojej talii, przyciągając blisko siebie. Pocałował mnie w czoło, a następnie spojrzał mi w oczy. “Proszę Bella.” Wyszeptał. Wzięłam głęboki oddech i położyłam ręce na jego klatce piersiowej. “Ok.” Uśmiechnął się do mnie, “Czyżby?” “Jasne, skończmy pakowanie.” Powiedziałam łapiąc go
rękoma. “Prawie podjęłam tą
decyzję zanim to się stało.” Edward podszedł i objął naszą dwójkę. Pocałował każde z nas w czoło. “Dziękuję, Bello, nawet nie wiesz jak nas to uszczęśliwia.” Ubrałam się i pomogłam facetom, aby szybciej skończyć pakowanie moich rzeczy. Byłam wdzięczna, że miałam już za sobą ostatni egzamin. Dzięki temu miałam dwutygodniową przerwę od szkoły i w cudowny sposób miałam wolny cały weekend. Oczekiwałam, że spędzę cały z chłopakami. “Bello kochanie, czy nadal myślisz o tym, aby pójść coś zjeść?” Jasper spytał zbliżając się do mnie i przytulając oparł brodę na moim ramieniu. “No pewnie, Jasper. Gdzie pójdziemy?” “Więc, Edward wspominał coś o chińskiej knajpce.” pocałował mnie w kark. “Rzeczywiście brzmi całkiem nieźle.” Obróciłam się dając mu delikatnego całusa.. “Dobrze kochani, to byłoby wszystko.” Edward wrócił po załadowaniu mojego roweru na tył ciężarówki Jaspera. Podszedł i złapał mnie za rękę. “W porządku kochanie?” Spytał całując moją dłoń. “Mam się dobrze, Edward. Jestem po prostu zadowolona, że pojawiliście się kiedy was potrzebowałam” Uśmiechnął się i pochylił, aby pocałować mnie w usta, “Tak jak ja.” “Dlaczego nie zabralibyśmy tych wszystkich rzeczy do domu, a dopiero później
Translate by AnaK contact: 3295821
pojechalibyśmy na kolację.” zasugerował Jasper. “Pewnie, dla mnie brzmi całkiem dobrze.” Odpowiedziałam. “Bella gdzie są twoje klucze od pokoju?” spytał Edward. “Uh, poczekaj. Są tutaj.” Powiedziałam kierując się do kurtki. Wyciągnęłam klucz z kieszeni i trzymałam go. Podszedł i wziął klucz z mojej ręki, dając mi jeszcze szybki pocałunek. “Zaraz wracam.” Spojrzałam z powrotem na Jaspera, “Co on ma zamiar zrobić?” Uśmiechnął się do mnie. “Nie chcesz wiedzieć.” Wzruszyłam ramionami i złapałam Jaspera za rękę, kiedy szliśmy do jego samochodu. Edward przyszedł spacerkiem od strony biura spotykając nas przy ciężarówce. “Edward, czy ty właśnie zwróciłeś mój dług w Motor Lodge ?” Spytałam kładąc ręce na biodrach. “A co jeśli to zrobiłem?” Zapytał z chytrym uśmiechem. Westchnęłam i pokręciłam głową. “Nie musiałeś tego robić.” Uśmiechał się jeszcze szerzej, gdy brał mnie w ramiona. “Wiem, że nie musiałem, ale chciałem” Powiedział całując mnie w policzek. “Ok, tylko ten jeden raz.” Zmiękłam i pocałowałam go w policzek. Wszyscy wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę do domu chłopaków.... Miałam na myśli, naszego domu.
EPOV Chciałem rozpruć tego skurwysyna, wyrywając mu kończyny. Nienawidziłem myśli o tym, co mogło się stać, gdybyśmy byli u niej pięć minut później. Bękart powinien zostać zastrzelony za to, co próbował zrobić naszej Beli. Myślę, że minie dużo czasu, zanim spróbuje zrobić coś takiego po raz kolejny. Udało się nam dotrzeć do domu i wyładować wszystko z samochodu. Włożyliśmy wszystkie rzeczy Belli do wolnego pokoju zanim wyruszyliśmy na kolację. Zdecydowaliśmy aby pojechać trochę dalej i zjeść w chińskiej restauracji. To było w centrum handlowym, a ja miałem zamiar zrobić coś jeszcze, kiedy tylko skończymy obiad. Bella była tak słodka w knajpce. Nigdy nie widziałem, żeby tak mała kobieta mogła zjeść za raz tak dużo. Podobała mi się w niej jeszcze jedna rzecz, którą pokochałem: Bella nie bała się być z nami sama.
Translate by AnaK contact: 3295821
Rozmawialiśmy podczas jedzenia kolacji. Jasper posłał mi uśmiech. Wiedział dokładnie, co miałem na myśli. Później w centrum handlowym Bella szła między naszą dwójką, trzymała nasze ręce. Uśmiechała się i kołysała rękoma. “Gdzie teraz idziemy, Edwardzie?” Spytała, kiedy kierowałem nas prosto do sklepu Sprint 1. “Bello, jeśli oficjalnie mieszkasz teraz z nami, to będziesz mieć telefon komórkowy. Chcę, żebyś mogła kontaktować się z jednym z nas w każdej możliwej chwili, i na odwrót. Zwłaszcza po tym, co miało dziś miejsce.” Powiedziałem ściskając jej rękę nieco mocniej. Wytrzeszczyła oczy i wzięła głęboki oddech dając mi lekki uścisk swoją małą rączką i kiwnęła twierdząco głową. Jasper uśmiechnął się do mnie i weszliśmy do sklepu. Jeszcze tylko protestowała kiedy wybraliśmy dla niej BlackBerry Curve 2. Oboje nalegaliśmy, aby miała dostęp do internetu, a na dodatek był to taki sam telefon jaki mieliśmy z Jasperem. Później, gdy mieliśmy już telefon komórkowy, poszliśmy do Best Buy 3. Jasper twierdził, że chce popatrzeć na CD, ale wiedziałem, że tak naprawdę chce posprawdzać laptopy. Prawie umierał z potrzeby zakupienia jednego dla Belli. Oboje jednak wiedzieliśmy, że nie zgodzi się na to, więc Jazz zaplanował kupić sobie nowy, a jej oddać swój stary. Sunął szukając laptopów, podczas gdy ja z Bellą oglądaliśmy CD. “Oh, kocham tą płytę!” Bella zawołała łapiąc CD i wskazując ją mnie. “Co to jest kochanie?” Spytałem biorąc płytę. Musiałem się uśmiechnąć. Puddle Of Mudd Famous.4 “Jedna z moich ulubionych”.Powiedziałem do niej z uśmiechem. ''Mam ją w domu, masz odtwarzacz mp3? Mógłbym ci ja zgrać.” Zmarszczyła brwi i potrząsnęła głową. “Miałam kiedyś discmana, ale nie widziałam go już od dłuższego czasu.” Odłożyła płytę z powrotem na półkę i dalej szukała. To było przed powrotem Jaspera, który uśmiechał się od ucha do ucha niosąc wielką torbę ze sobą. “Jasper, co tam w świecie? Myślałam, ze wybierasz jakąś płytę!” Bella roześmiała się podczas splatania jego ręki z swoją. “Cóż kochanie, oni mieli naprawdę świetną ofertę laptopów, a ja potrzebowałem nowego. Mój stary ma już kilka lat i naprawdę chciałem taki z kamerą internetową.” powiedział całując ją w czubek głowy.
1 2 3 4
http://www.sprint.com/index_c.html http://www.mobilewhack.com/AT-T-BLACKBERRY-CURVE.jpg http://www.bestbuy.com/site/index.jsp http://pl.wikipedia.org/wiki/Puddle_of_Mudd
Translate by AnaK contact: 3295821
“Wrócę za kilka minut, chcę coś sprawdzić naprawdę szybko.'' Jasper uniósł brwi pytająco ale tylko się uśmiechnąłem. Podszedłem porozglądać się po odtwarzaczach mp3. Już wiedziałem dokładnie, co chciałem jej kupić. Jasper i ja mamy iPoda Touch. Szybko wziąłem dla niej różowego oraz stację dokującą. Postanowiłem wziąć także słuchawki. Byłby to pewnego rodzaju prezent powitalny w naszym domu. Wydawało mi się, że mamy podobny gust, także miałem zamiar ściągnąć na nowego Ipoda moją listę odtwarzania i podarować go Belli. Zapłaciłem szybko i wyszedłem dołączając do nich. Oboje śmiali się patrząc na DVD. Widziałem figlarne klepniecie Belli w ramię Jaspera, gdy mówiła coś o płycie, którą trzymali. “Co to jest?” Spytałem owijając ramiona wokół niej. Roześmiała się i pokazała mi dvd. Jęknąłem. The Princess Bride5. Jasper kochał ten film. “Hej
Edward, domyśl się, co będziemy oglądać, kiedy wrócimy do domu.” Jasper
uśmiechnął się do mnie. “Panie Boże dopomóż mi.” Mruknąłem pod nosem. Bella zaśmiała się do mnie. “Chcesz do nas dołączyć czy uciec?” Spytała starając się zajrzeć do mojej torby. “Oh nie zrobisz tego.” Skarciłem ją z radością. Wszyscy śmialiśmy się, gdy szliśmy z centrum do ciężarówki Jaspera i mogliśmy już wracać do domu. Po powrocie do domu, Jasper wyciągnął nowego laptopa i ustawił go obok starego, aby zgrać z niego wszystko co potrzebował. Wziąłem swojego laptopa i iPoda, którego miałem dać Belli chcąc zacząć nagrywać. Jasper tylko uśmiechnął
się do mnie lekko potrząsając głową. Wzruszyłem
ramionami i oddałem mu podobną minę. Oboje byliśmy tak szczęśliwi, że Bella jest tutaj z nami na dobre. Bella była w pokoju, który od teraz był jej sypialnią, rozpakowywała wszystkie swoje rzeczy. Jasper i ja uśmiechnęliśmy się do siebie, gdy usłyszeliśmy ją nucącą i śpiewającą, gdy wkładała ubrania do komody i szafy. Rozbawiło mnie to, i dalej zgrywałem muzykę na jej iPoda. Tak będzie idealnie, pomyślałem. Gdy skończyłem, Bella wyszła z sypialni. Podeszła i usiadła przy stole w jadalni. “Co porabiacie, chłopcy?” spytała kładąc głowę na stole. “Po prostu gram.” oznajmił Jasper uśmiechając się do niej. “Ja zrobiłem już wszystko, chcesz obejrzeć film?” Zapytałem wstając.
5 http://www.filmweb.pl/film/Narzeczona+dla+ksi%C4%99cia-1987-8025
Translate by AnaK contact: 3295821
“Brzmi dobrze jak dla mnie!” Wstała od stołu łapiąc mnie za rękę. “Idziesz, Jazz?” Spytała przez ramię. Spojrzał na nią z uśmieszkiem, “Będę za minutkę'.” Podszedłem do półki, gdzie były wszystkie nasze płyty DVD. “Na co masz ochotę, kochanie?” “Co powiesz na dobrą komedię?” Odpowiedziała siadając na kanapie. Uśmiechnąłem się wybierając DVD, następnie podszedłem i wrzuciłem je do odtwarzacza. Śmiała się, kiedy otworzył się Talladega Nights 6. Nie minęło dużo czasu a dołączył do nas Jasper. Bella siedziała między nami, śmiała się i łapała każdego z nas za ramię. Dobrze było widzieć jej uśmiech, cieszyłem się, że jakoś przeżyła to popołudnie. Kiedy stwierdziłem, że pozostało około dwudziestu minut do końca filmu, zauważyłem, że jest dziwnie cicha. Spojrzałem na nią i zobaczyłem ją wtuloną w ramię Jaspera, z głową na jego barku i lekko pochrapującą. “Myślę, że ktoś jest wykończony.” Jasper mówił całując ją w czubek głowy. Zachichotałem cicho, “Na to wygląda. Myślę że chyba powinniśmy położyć ją do łóżka?” “Cóż, ona zawsze kończy w końcu w naszym łóżku.” Jasper wzruszył ramionami. “Yeah, to prawda.” Wstałem i delikatnie uniosłem ją i zaniosłem do mojego pokoju. Położyłem na łóżku, zsunąłem buty, a następnie skarpetki. Przygryzałem swoje wargi próbując utrzymać kontrolę, kiedy zsuwałem z niej jeansy. Jęknąłem, gdy zobaczyłem ją w niebieskich, chłopięcych spodenkach, które miała na sobie, rozpoznałem w nich część kompletu, który kupiłem. Jasper roześmiał się za mną. “Po prostu poczekaj do rana, niech trochę odpocznie tej nocy.” Powiedział klepiąc mnie po plecach. Oboje ułożyliśmy się po obu stronach Belli. Wtuliliśmy się w jej ciało i zasnęliśmy. Obudziłem się następnego poranka pod wpływem miękkich pocałunków na całej klatce piersiowej. Mogłem poczuć długie włosy Belli oplatające mój nagi tors i uśmiechnąłem się, obejmując ją ramionami. “Dzień dobry kochanie.” Prawie wyszeptałem, a mój głos był nadal niewyraźny przez sen. “Dzień dobry również.” szepnęłam przy moich ustach całując je delikatnie. Otworzyłem oczy, aby móc zobaczyć Jaspera poruszającego się za Bellą, całował tył jej szyi. Przyciągnął jej plecy do siebie i wsunął ręce pod jej koszulkę. Sapnęła, kiedy ręce Jaspera odnalazły 6
Talladega Nights – Demon Prędkości http://www.filmweb.pl/Ricky.Bobby.Demon.Predkosci
Translate by AnaK contact: 3295821
jej piersi. “Boże, tak dobrze jest budzić się z wami w naszym łóżku, kochanie'.” Jasper wyszeptał przy jej uchu zanim przygryzł płatek jej ucha. Pochyliłem się i zacząłem całować, kąsać jej nagi brzuch, który był teraz skierowany ku mnie. Jej głowa opadła na pierś Jaspera i cicho jęknęła. Jasper powoli ściągnął jej koszulkę przez głowę, pozostawiając ją tym samym w ciemnych, chłopięcych spodenkach i dopasowanym biustonoszu. Boże, wyglądała tak seksownie. Całowałem ją po drodze do paska jej spodenek, i z powrotem do jej ust. Jęknęła do mojej buzi, gdy rozwarła swoje wargi. Delikatnie masowałem jej język swoim i przyciągnąłem bliżej siebie, kiedy zaczęła wirować językiem wokół mojego. Poczułem, że Jasper zdjął jej biustonosz i sekundę później mogłem czuć jej nagie piersi na klatce piersiowej. Szybko przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem głęboko. Przerwała to i zaczęła całować i kąsać dół mojej szyi. “Chodź kochanie'.” Jasper przemieścił się za nią, a ona ustawiła się pomiędzy moimi nogami. Przyciągnął jej plecy ponownie do swojej klatki piersiowej, a ona rozpostarła się na mnie. Jazz złapał jej piersi w dłonie, jęknęła głośno i jej gorący jęk wysłał do mnie impuls. “Cholera, Bella.” Wydyszałem. Podciągnąłem się w górę do pozycji siedzącej i oparłem plecami o wezgłowie ciągnąc ją za sobą. Przycisnąłem ją mocno do siebie i rozogniłem pocałunek. Jasper i ja sypialiśmy nago, ale Bella wciąż jeszcze miała na sobie te gorące, maleńkie szorty. Mogłem wyczuć, że Jasper pociera jej tyłek i pieści jej piersi. Moja głowa opadła na ścianę, kiedy Bella całowała i przygryzała moją szyję. Przerwała lizanie i ssanie pulsującego punktu na mojej szyi. Jęknąłem głośno i wypchnąłem biodra w jej stronę. “Kochanie. Myślę, że musimy się pozbyć tych seksownych, małych majteczek” Jasper wyszeptał naprzeciwko jej szyi, kiedy zanurzał rękę w jej spodenkach. Tarł swoją dłonią przy mojej stwardniałej jak kamień erekcji, kiedy pocierał łechtaczkę Belli. Bella i ja jęknęliśmy w tym samym czasie. “Dojdź kochanie.” Jasper delikatnie odsunął ją ode mnie i przeturlał tak, aby znalazła się na plecach. Pochylił się i pocałował ją delikatnie w usta. Zaczął składać pocałunki wzdłuż jej szyi, skierował się do jej piersi, zatrzymał się, by zwrócić na nie szczególną uwagę i wziął w usta jej prawy sutek. Uśmiechnąłem się do siebie, zanim to pochyliłem się i zacząłem ssać jej lewą wypustkę. “Oh Boże.” odetchnęła, gdy złapała prześcieradło w dłonie, wygięła plecy, tym samym wypychając piersi jeszcze bliżej naszych twarzy. Próbowała pocierać nogami, aby znaleźć jakieś tarcie. Skierowałem dłoń w dół jej brzucha biorąc w nią jej gorące miejsce i powoli pieściłem przez wilgotne już teraz majtki. Jasper znajdował się jeszcze pomiędzy jej nogami, więc jęknął, kiedy moja ręka otarła się o niego. Poruszył się nagle i pociągnął w dół bieliznę Belli zrzucając ją na podłogę. Przeniósł się na
Translate by AnaK contact: 3295821
drugą stronę Belli i puszczając ją przyciągnął mnie do siebie. Pocałował mnie mocno, zmuszając swój język do współgrania z moim, kiedy dotarł ręką niżej i chwycił mnie. Zaczął poruszać wzdłuż mego penisa. Czułem, że Bella porusza się na łóżku pomiędzy nami, a Jasper jęknął i pisnął do moich ust. Otworzyłem oczy i zerknąłem niżej, aby zobaczyć, że Bella miała go w ustach. Całowałem go i ssałem jego szyję, a on zaczął wpychać się w usta Belli. Jęknął głośno, gdy zacząłem krążyć językiem wokół jego sutków. “Jazz, dlaczego nie położysz się na łóżku.” Szepnąłem mu do ucha. Zaskomlał i skinął głową. Bella uniosła się na kolana, kiedy Jasper przesunął się, aby położyć się z powrotem na łóżko. Pocałowałem ją delikatnie w usta biorąc w ręce jej piersi. Zapiszczała i owinęła ramiona wokół mej szyi przyciągając mnie bliżej, aby móc pogłębić kolejny pocałunek. Jęknąłem, kiedy złapała za moją drżącą erekcję pompując kilka razy, nim przerwała pocałunek z lekkim skubnięciem mojej dolnej wargi. Usadowiła się pomiędzy nogami Jaspera. Pochyliła się i pocałowała go mocno w usta przed tym, jak zaczęła kreślić drogę małymi pocałunkami, by po raz kolejny mieć go całego w ustach. “Oh, cholera Bella.” Jazz jęknął głośno, gdy wplótł rękę w jej włosy. Przesunąłem się za nią, potarłem obiema rękoma jej tyłek. Zamruczała z przyjemnością powodując jęki Jaspera. Uderzyłem ją lekko jeden raz, nim zanurzyłem palec w jej gorące wnętrze. Jęknęła mając w ustach Jaspera i mamrotała coś cicho. Przed wejściem w nią pochyliłem się i pocałowałem ją między ramionami . “Cholera Bella, czuję się tak dobrze, kochanie.” Jęknąłem głośno. Głośno pisnęła i odsunęła się bardziej do tyłu, powodując że zajęczałem.. “Kurwa, wasza dwójka mnie zabije.” Jasper jęknął, gdy wbił się maksymalnie w usta Belli. Powoli wchodziłem i wychodziłem z niej. To była słodka tortura dla naszej dwójki. Skamlała i wiła się kręcąc biodrami, a Jasper jęczał coraz głośniej. Mogę powiedzieć, że słysząc go, wiedziałem że był bliski osiągnięcia celu. Chwyciłem Belle, łapiąc mocno za jej biodra i zacząłem powoli przyspieszać swoje pchnięcia. Nagle Jasper wydał z siebie niski, skowyczący jęk i złapał za tył głowy Belli obiema rękami, przyciągną ją mocniej wpychając się w jej usta. “Cholera, Bella!” krzyknął, kiedy doszedł w jej buzi. Opadł z powrotem na łóżko dysząc, kiedy Bella wylizywała go do czysta. Złapałem ją i przyciągnąłem do siebie tak, że jej plecy były przy mojej klatce piersiowej i sięgnąłem rękoma do obu piersi, lekko ściskając za jej sutki. “Oh Boże Edward.” wydyszała, a jej głowa opadła na moją pierś. Jasper podniósł się na kolana i pocałował ją delikatnie w usta. Pomału przesunął jedną z
Translate by AnaK contact: 3295821
moich rąk i zabrał sutek w usta. Całowałem ją po karku, gdy Jasper obcałowywał ją po piersi i brzuchu. Sięgnął między nogi Belli obejmując moje jądra w dłoni i ściskając je. Jęknąłem głośno i opadłem głową na bark Belli. “Cholera Jasper!” Bella krzyknęła. Spojrzałem w dół, aby ujrzeć jak Jasper pociera jej łechtaczkę. “Kurwa, Bella, zaraz dojdę kochanie.”Jęknąłem, gdy ścisnąłem jej sutki pomiędzy palcami. Krzyczała głośno, kiedy Jasper robił to samo z jej łechtaczką, czułem jak jej ścianki się zaciskają wokół mnie przynosząc uwolnienie. Trzymałem jej piersi gdy wypełniałem ją spermą. Jasper całował ją delikatnie, a ona mruczała w jego usta z przyjemnością. Cholernie kochałem to jak wydawała ten dźwięk. Jazz pochylił się nad Bellą całując mnie. “Wasza dwójka doprowadzi mnie do śmierci.” Zachichotał. “Wiem co masz na myśli.” Bella zaśmiała się cicho. Odwróciła głowę, aby pocałować delikatnie me usta. Uniosłem dłonie do jej policzków i uśmiechnąłem się. “Kocham cię, Bello.” Szepnąłem przy jej wargach. Sapnęła cicho, mogłem zobaczyć łzy pojawiające się w jej oczach. Uniosła jedną rękę splatając ją z moją. „Ja też cię kocham, Edwardzie.” wyszeptała a jej dolna warga zadrżała. Uśmiechnąłem się do niej i przypadkiem spojrzałem na Jaspera. Uśmiechał się od ucha do ucha obserwując nas. Objął naszą dwójkę i pocałował delikatnie szyję Belli. “Wiesz, ja też cię kocham, Bello.” Wyszeptał do jej ucha. Pociągnęła nosem zanim obróciła głowę i spojrzała na niego. Widziałem łzy spływające po jej policzkach. “Też cię kocham, Jasper.” Szepnęła lekko całując go w usta. “Ciebie też kocham, Edwardzie.” Jasper spojrzał na mnie. Uśmiechnąłem się do niego. “Kocham cię, Jazz.” Jasper odchrząknął. “Ok, kto jest głodny?” Śmialiśmy się wszyscy, kiedy wstawaliśmy z łóżka i wsuwałyśmy piżamy, aby udać się do kuchni. Nalewałem kawę, podczas gdy Bella wyciągnęła z lodówki jajka, a Jasper chwycił chleb. Wyciągnąłem szybko bekon i umieściłem go na patelni, podczas gdy Bella przygotowywała jajka. Usiedliśmy i jedliśmy śniadanie, rozmawiając przy tym, co zmierzamy dziś robić. Tuż przed zakończeniem śniadania zadzwonił mój telefon. “Hej, to moja mama.” Powiedziałem otwierając telefon.
Translate by AnaK contact: 3295821
“Dzień dobry mamo.” Uśmiechnąłem się. “Hej kochanie! Jak się masz?” “Bardzo dobrze, mamo,a jak masz się ty i tata?” “Czujemy się wspaniale, kochanie, właśnie jesteśmy w mieście.” Mogłem przysiąc, że moja szczęka opadła w dół. “Wow, naprawdę?” Jasper uniósł brwi w moja stronę, a ja podniosłem rękę mówiąc w ten sposób, żeby wstrzymał się na minutkę. “Tak! Właściwie, to jesteśmy teraz w drodze do ciebie. Powinniśmy być za piętnaście minut. Do zobaczenia za chwilę!” Odłożyła słuchawkę zanim mogłem cokolwiek powiedzieć. “Co?” spytał Jasper. “Dlaczego się tak dziwisz?” “Moi rodzice będą tutaj za piętnaście minut.” Mruknąłem. “Oh, cholera.” Jasper nabrał powietrza. ''Yeah.'' O rzeczywiście cholera.
Translate by AnaK contact: 3295821
Translate AnaK
Just The Three Of Us by kuntrygal tłumaczenie: Ana-k beta: Roshena (dzięki :* ) zgoda jest
Translate AnaK
Chapter 6 Oh drogi Boże. Przyjeżdżają rodzice Edwarda? Musiałam mieć dziwny wyraz twarzy, ponieważ Edward przyglądał mi się z ciekawością. “Bella, kochanie, wszystko w porządku?” “Uh, Edward może powinnam zostawić was na chwilę i wrócić, gdy wasi rodzice sobie pójdą.” Edward i Jasper mieli rozwarte szeroko oczy. “NIE!” Odpowiedzieli w tym samym czasie. “Wątpię, aby ktokolwiek z was był gotowy do wyjaśnienia im okoliczności, dlaczego tu jestem.” Edward westchnął, “Bella, wiem, że moja mama cię pokocha. Nie ma czym się martwić.” Obszedł stół i owinął ramiona wokół mnie. “To bardzo słodkie, Edward, ale nie chcę sprawiać żadnych problemów.” “Nie sprawiasz żadnych problemów, Bello. Jeśli jednak chcesz uciec gdziekolwiek, będziemy bardzo smutni i jak wyjaśnimy rodzicom Edwarda, dlaczego jesteśmy dwoma dziwnie zachowującymi się idiotami?” Jasper powiedział uśmiechając się do mnie. “A czy to różniłoby się od tego jacy jesteście w innym czasie?” Odpowiedziałam śmiejąc się do niego. Roześmiał się, “Oh zapłacisz za to.” obiegł stół i złapał mnie jednocześnie ściągając z krzesła. “Ok, ok! Przepraszam!” Zapiszczałam. “Oh nie, nie może być tak łatwo.” Edward zachichotał, kiedy Jasper ciągnął mnie do łóżka. Jasper unosił się nade mną trzymając moje ręce ponad głową. Uśmiechał się do mnie złośliwie i zaczął mnie łaskotać. Ale nagle to nie Jaspera zobaczyłam nad sobą. Ogarnął mnie nagły strach, przed moimi oczami Jasper zmieniał się w Laurenta. “Jasper, proszę.....” Zaczęłam szybko oddychać. “Co się stało Bello? Masz łaskotki?” Spytał, kiedy nadal mnie łaskotał. “Nie....proszę Jasper.......” “Jazz, chłopcze, daj spokój.” Mogłam usłyszeć Edwarda za jego plecami. “Złaź ze mnie, Jasper! Złaź ze mnie do cholery!” Krzyknęłam do niego i od razu zaczęłam
Translate AnaK
płakać. Oczy Jaspera zrobiły się szerokie i szybko ze mnie zlazł. Zwinęłam się w kulkę, szlochałam, gdy Edward usiadł po drugiej stronie łóżka i starał się mnie pocieszyć. “Bella, kochanie, tak bardzo przepraszam.” Jasper mówił, gdy odsuwał włosy z mojej twarzy. “Kochanie, czy wszystko w porządku?” Edward próbował uspokoić mnie pocierając mi plecy. “Po prostu daj mi chwilkę, proszę.” Szepnęłam. “Bella kotku. Tak mi przykro. Nie chciałem cię przestraszyć.” Pochylił się i pocałował mnie w czubek głowy. “Wiem Jazzy, jest w porządku. Wy dwaj powinniście się teraz ubrać.” Pociągnęłam nosem. Jasper posłał mi smutny uśmiech i skinął głową, a następnie powlókł się do swojego pokoju założyć ciuchy. Edward przyciągnął mnie ponownie do siebie i pocałował delikatnie w usta, wziął moją twarz w dłonie: “Czy na pewno wszystko w porządku, kochanie?” Spytał gładząc kciukiem moje policzki. Wzięłam głęboki oddech, “Mam się dobrze, Edward. Po prostu daj mi kilka chwil.” Posłał mi mały uśmiech. “W porządku, moi rodzice będą tu niedługo. Pośpiesz się i ubierz, a następnie przyjdź do salonu.” Pocałował mnie zanim opuścił sypialnię. Położyłam się z powrotem na łóżku i zakryłam ręką oczy. Wzięłam kilka głębokich oddechów starając się uspokoić nerwy. Po kilku minutach wstałam z łóżka, aby się ubrać. Właśnie wciągałam koszulkę przez głowę, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Mogłam dosłyszeć głosy, kiedy zakładałam swoje buty. Słyszałam Edwarda i Jaspera witających rodziców. Jasper był z nimi bardzo blisko, ale musiało tak być, skoro dorastał razem z Edwardem. Pełna nerwów podążyłam do salonu. Byłam zszokowana gdy zobaczyłam rodziców Edwarda. Wyglądali tak młodo. Jego matka była piękna, z karmelowymi włosami zakrywającymi jej ramiona. Miała tak samo zielone oczy jak jej syn. Ojciec Edwarda miał blond włosy i niebieskie, błyszczące oczy. Był bardzo przystojny i miał silnie wyrzeźbioną szczękę tak jak Edward. Wszyscy zamilkli i spojrzeli w moją stronę, kiedy weszłam do pokoju. “Przepraszam....Nie chciałam wam przerywać........” “Nie bądź głupia, Bello.” Edward podszedł i złapał mnie za rękę prowadząc do swoich rodziców. Jasper posłał mi wspierający uśmiech z kanapy.
Translate AnaK
“Bella, to jest moja mama Esme, i mój tata Carlisle.” Wyciągnęłam swoją rękę, aby uścisnąć dłoń Esme, a ona przyciągnęła mnie i uścisnęła. “Bella dobrze cię poznać. Edward ledwo wspominał nam coś o tobie.” “Także miło mi was poznać.” Gdy puściła mnie i cofnęłam się krok w tył, podniosła dłoń do mojej twarzy, “Jak się masz kochanie?” spytała z emocjami w głosie i poczułam napływające do oczu łzy. “Jest dobrze.?” zabrzmiało to bardziej jak pytanie niż stwierdzenie. Musieli dostrzec moje zdezorientowanie, bo ojciec Edward, Carlisle, postanowił do mnie podejść. Zbliżył się i położył dłoń na moim ramieniu. “Bello, Edward wytłumaczył nam, jak to się stało, że zamieszkałaś z nimi.” Powiedział, lekko ściskając mi ramię. “Co z…robił?” Nie byłam pewna, co Edward im powiedział. Musiał wyczuć moje nieme pytanie. “Dlaczego wszyscy nie usiądziemy.” Edward wziął mnie za rękę i pociągnął na kanapę pomiędzy siebie a Jaspera. “Oczywiście kochani.” Esme i Carlisle usiedli naprzeciwko nas na mniejszej kanapie. “Bello, Powiedziałem moim rodzicom o tym, jak niedawno zakończyłaś zły związek.” “Oh.” Nadal nie byłam pewna, co zostało powiedziane. Spojrzałam trochę zakłopotana na swoje splecione na kolanach dłonie. Nigdy nie lubiłam być w centrum uwagi. Jasper zrozumiał, że czułam się zakłopotana, więc otoczył mnie ramionami. “Opowiedzieliśmy też o przebiegu wczorajszych wydarzeń z Laurentem.”Powiedział cicho. Wzięłam głęboki oddech, zamknęłam oczy. “Oh.” Szepnęłam. “Hej, jest ok.” Jasper szepnął, ściskając lekko moje ramię. Odwróciłam się do niego chowając twarz w jego barku, a on owinął ramiona wokół mnie. “Jest w porządku, kochanie'.” Mruczał w kółko, gdy gładził moje włosy, pocałował mnie w czubek głowy. Zajęło mi chwilę, bym się uspokoiła i Jasper mógł już przestać mnie pocieszać. Zastanawiałam się trochę, jak Edward się z tym uporał. Wiedziałam, że nie może mnie teraz pocieszyć, wiedziałam, że martwił się o to, co pomyślą jego rodzice. Odsunęłam się od Jaspera i posłałam mu uśmiech. Również uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. “Czy teraz w porządku, kochanie'?” Spytał. Skinęłam głową w odpowiedzi. “Tak.” Szepnęłam kiwając głową. Spojrzałam na Edwarda i ujrzałam jego rozdarcie. Mogłam stwierdzić, że brakowało mu złapania i przyciągnięcia mnie do siebie. “Jest dobrze.” Powiedziałam
Translate AnaK
klepiąc go po nodze. Posłał mi smutny uśmiech i skinął głową. “Więc Bello, powiedz nam jak poznałaś Edwarda i Jaspera.” odezwała się Esme próbując zmienić temat. “Uh, spotkałam ich na otwarciu nocnego klubu u Emmetta i Rosalie.” “Oh, to nie było tak dawno?” “Nie, to było miesiąc temu.” wtrącił Edward. “Ale było coś co przyciągało do Belli naszą dwójkę.” Powiedział uśmiechając się do mnie. “Jesteśmy razem od tego czasu.” Esme spojrzała na naszą trójkę unosząc brew. “Zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi.” wyjaśnił Jasper. “Cóż, dwójka chłopców potrzebuje kobiecej ręki w tym miejscu, nie sądzisz kochanie?” Carlisle powiedział klepiąc Esme po kolanie. “Racja. Myślę Bello, że powinnyśmy wyjść razem pewnego dnia i zjeść obiad. Tak naprawdę nie mieszkam daleko, a będę w mieście przez kilka dni.” Esme uśmiechnęła się do mnie. “Na pewno byłoby bardzo miło.” Odpowiedziałam. Siedzieliśmy z rodzicami dłuższy czas. Czułam się nieco nieswojo i przeprosiłam ich pod pretekstem skoczenia do kuchni a także przygotowania kawy. Włączyłam ekspres i oparłam się o blat na którym znajdowała się maszyna po czym objęłam twarz w dłonie. “Wszystko w porządku, kochanie'?” Jasper spytał owijając ramiona wokół mnie. Obróciłam się, aby stanąć twarzą do niego. “Tak Jazz, w porządku.” Uśmiechnął się do mnie. “Pokochali cię.” “Tak myślisz?” Uśmiechnął się do mnie, “Wiem o tym.” Szepnął całując mnie delikatnie. Owinęłam ręce wokół jego szyi, przyciągnęłam bliżej siebie i pogłębiłam pocałunek. “Jazz, czuję, że powinnam zostawić was na jakiś czas samych i dać wam chwilę na spędzenie trochę czasu razem. W pewnym sensie czuję się jakbym ingerowała w wasze rodzinne chwile.” Westchnął i pokręcił głową patrząc na mnie. “Dziewczyno, kiedy opuszczą cię już te głupie myśli ? Chcemy cię tutaj. Nie chcemy żebyś odeszła. Jesteś teraz częścią naszej rodziny.” Poczułam, że łzy zbierają się w kącikach moich oczu, a dolna warga zaczęła drżeć. “Dziękuję ci, Jasper.” Wyszeptałam. Objął mnie i pocałował w głowę. “Nie ma za co, kochanie. Teraz zanieśmy tam kawę, zanim przyjdą nas szukać.” Roześmiałam się i pomogłam mu poukładać na tacy kubki do kawy, cukier i śmietankę.
Translate AnaK
Chwyciłam paczkę ciasteczek i dzbanek kawy, a następnie udałam się z powrotem do salonu. Siedzieliśmy razem przez kilka godzin rozmawiając z rodzicami Edwarda. Oboje byli bardzo miłymi ludźmi, ale nie mogłam nie zauważyć badawczego spojrzenia Esme. Czułam, że próbowała zdecydować z którym chłopakiem jestem. Zastanawiałam się jak zareagowałaby na fakt, że nasza trójka była razem w taki sposób w jaki jesteśmy. Spędzili z nami mnóstwo czasu. Edward zrobił plany z rodzicami na obiad następnego dnia. Esme obiecała zadzwonić do mnie w poniedziałek, ponieważ nie miałam zajęć i pracowałam na później w Starbucks. Spędziliśmy resztę dnia na oglądaniu filmów, a zakończyliśmy zamawiając kolację. Obiecałam chłopakom, że ugotuję im coś jutrzejszego wieczoru. O dziesiątej poszłam wziąć prysznic. Korzystałam z łazienki dla gości, więc Edward mógł również wziąć prysznic. Zauważyłam, zanim weszłam wziąć kąpiel, że Jasper poszedł pod prysznic z Edwardem. Kiedy skończyłam, schowałam się w moim pokoju zarzucając na siebie nocną koszulkę. Zauważyłam wtedy, że wszystkie światła w domu zostały zgaszone, oprócz tych w pokoju Edwarda. Szybko założyłam szlafrok i udałam się przez salon aby dołączyć do chłopców. Kiedy dotarłam do pokoju Edwarda, mogłam zobaczyć ich oboje po prysznicu... i w łóżku Edwarda. Edward leżał na górze całując Jaspera namiętnie. Jasper jęczał w usta Edwarda i przesuwał się pod nim. Czułam się, jakbym naruszała ich przestrzeń podglądając, ale nie mogłam tak po prostu odejść. Edward przerwał pocałunek i składał mniejsze pocałunki wzdłuż szczęki Jaspera, dalej w dół jego szyi i zatrzymał się na chwilę ssąc pulsujący punkt na jego karku. “Oh Boże Edward.....doprowadzasz mnie do szału, kochanie.” jęknął Jasper. “Mmmm.....kocham kiedy mówisz do mnie kochanie, Jazz.” Edward westchnął, przesuwał dłonią pod kołdrą. Widziałam Edwarda całującego Jaspera gdy jego dłoń wędrowała niżej. “Oh cholera Edward.” Jasper westchnął, kiedy Edward zaczął go dotykać. Jasper przyciągnął Edwarda z powrotem całując go namiętnie. “Cholera, jesteś dla mnie taki twardy, Jazz.” Edward wymruczał przy jego szyi. “Tylko dla ciebie, kochanie. Tylko ty możesz mi to zrobić.” Jasper jęknął. Czułam swoje serce opadające w dół. Wiem, że faceci opiekują się mną ale nagle poczułam się jakbym naruszała ich życie. Widziałam Edwarda obracającego się pod kołdrą i oczywiście wiedziałam, że wziął Jaspera w usta. Odwróciłam się i skierowałam do swojego pokoju. Mogłam usłyszeć jęki dochodzące z pokoju Edwarda, gdy cicho zamykałam drzwi i weszłam do łóżka. Nienawidziłam czuć się w taki sposób. Czułam się jakbym im coś odbierała. Chcą być ze sobą razem, tak jak teraz, ale powiedzieli też, że chcą mnie tutaj. Oczywiście tęskniliby przez pewien czas, ale we dwójkę też czuli się wspaniale. Naciągnęłam kołdrę na głowę i zapadłam w sen.
EPOV
Translate AnaK
Bella poszła wziąć prysznic, więc Jasper i ja postanowiliśmy wskoczyć do kabiny w moim pokoju i umyć się, zanim wszyscy wylądujemy w łóżku. Powinienem się domyślić, że prysznic z Jasperem doprowadzi do kompletnie innych rzeczy. Wydarzyło się to, co zwykle. Pomoc w myciu się wzajemnie doprowadziła do pieszczot i pocałunków. Kiedy byliśmy pod prysznicem i osuszaliśmy się, Jasper przyciągnął mnie całując głęboko oraz łapiąc za tyłek. Zabrał mnie z łazienki i opadliśmy razem na łóżko. Obróciłem się z Jasperem przesuwając się ponad niego. Całowaliśmy się namiętnie. Jasper jęknął w moje usta i przesuwał się pode mną. Złamałem pocałunek i zacząłem całować go wzdłuż szczęki i w dół karku, zatrzymałem się całując pulsujący punkt. “Oh Boże Edward.....doprowadzasz mnie do szału, kochanie.” jęknął Jasper. “Mmmm.....kocham kiedy mówisz do mnie kochanie, Jazz.” Odetchnąłem, kiedy pochyliłem się od razu pokrywając jego pierś i sutki pocałunkami. “Oh cholera Edward.” Jasper wydyszał, gdy zacząłem go dotykać. Jasper przyciągnął mnie ponownie do siebie i pocałował mnie namiętnie. “ Cholera, jesteś dla mnie tak twardy, Jasper.” Wymruczałem w jego szyję. “Tylko dla ciebie, kochanie. Tylko ty możesz mi to zrobić .” Jęknął Jasper. “Boże, Jasper.” Jęknąłem, kiedy przesunąłem się w dół, by wziąć go w usta. “Cholera Edward......” Jasper westchnął. “Obróć się dla mnie, kochanie.” Jęknąłem głośno, wiedząc dokładnie co chce zrobić. Szybko i łatwo obróciłem się zmieniając pozycję. Usytuowaliśmy się tak, że mogliśmy obaj sprawiać sobie przyjemność. Mruknąłem wokół niego, gdy przesuwał językiem w górę i w dół po boleśnie twardej erekcji. “Kurwa, Edward.” Jasper syknął, przed zabraniem mnie całego w usta. Sięgnąłem i zacząłem pocierać jego tyłek. Jasper wziął obie moje kule w swoje sprawne dłonie, delikatnie je masując. Doprowadzał mnie tym do szału. Dałem mu klapsa w tyłek powodując wydobycie się z niego jęku, a dzięki temu wibracji wokół mnie. Wiedziałem, że nie będzie to trwało już zbyt długo na tym etapie. Delikatnie dodałem dwa palce do jego odbytu. Jęknął głośno i wepchnął się bardziej w moje usta. Sięgnął za mnie i w ramach rewanżu włożył dwa palce we mnie, powodując mocniejsze wejście w jego usta. Obciągaliśmy sobie wzajemnie, kiedy wpakowaliśmy w siebie palce. Jasper pisnął głośno, wiedziałem, że był już blisko. Przesunąłem się tak, aby mieć drugą rękę wolną i wziąłem jego kulki delikatnie je ściskając. Jęknął głośno dochodząc w moich ustach, co spowodowało, że i ja osiągnąłem spełnienie. Odsunąłem się i odwróciłem, aby móc wziąć go w ramiona. Położyliśmy się na łóżku trzymając się nawzajem i delikatnie całując, a ja starałem się złapać oddech. Kiedy już oboje go odzyskaliśmy, nagle przyszło mi do głowy, że tylko my dwoje jesteśmy w pokoju. “Jazz?”
Translate AnaK
“Hmmm..” Westchnął radośnie, gdy przytulił się do mnie. Spojrzałem na budzik. Była już 23.30. Minęło półtorej godziny odkąd Bella poszła pod prysznic, mówiąc nam, że spotkamy się tutaj. “Co się stało z Bellą?” Jasper otworzył nagle oczy i spojrzał także na zegarek: “Nie wiem. Mówiła, że będzie tu po prysznicu.” Westchnąłem. “Myślisz, że zobaczyła nas razem i przestraszyła się?” Jego oczy zrobiły się szerokie jak spodki i spojrzał na mnie. Oboje zeskoczyliśmy równocześnie z łóżka podciągając bokserki. Udaliśmy się, przechodząc przez salon do pokoju Belli. Drzwi były zamknięte. Cóż, to nie mogło wróżyć nic dobrego. Jasper włączył światło w salonie, więc mogliśmy dostrzec, że jest w pokoju. Cicho otworzyłem drzwi i zajrzałem do pokoju. Oczywiście była w łóżku, a brzeg kołdry kończył się tuż nad jej głową. Podszedłem do brzegu łóżka i delikatnie zsunąłem pierzynę w dół. Spojrzałem na jej twarz. Wyglądała tak spokojnie, kiedy spała. Jej oczy były lekko podpuchnięte, a pod nimi można było dostrzec czerwone ślady. Musiała płakać. Spojrzałem na Jaspera, i zobaczyłem go pocierającego czoło w koncentracji. “Może po prostu zostawimy ją tutaj?” Szepnąłem. Jasper wzruszył ramionami. “Chyba tak, nienawidzę jej budzić.” Oboje złożyliśmy pocałunki na jej czole, a następnie wróciliśmy do mojego pokoju i wspięliśmy się na łóżko. Zajęło mi chwilę aby zasnąć. Jasper wydawał się również trochę niespokojny. Nienawidziłem myśleć o tym, że Bella zasnęła zdenerwowana, bo zobaczyła mnie i Jaspera razem. Zastanawiałem się, co o nas pomyślała. Obudziłem się następnego ranka czując zapach kawy i..... francuskie tosty i owoce? Moje oczy otwierały się, aby ujrzeć Bellę obracającą się w drzwiach mojej sypialni chcąc wyjść. “Bella?” Zawołałam śpiącym grubym głosem. Odwróciła się z powrotem. “Przepraszam.....Nie miałam zamiaru cię budzić.” Powiedziała szybko. “Nie... nie zrobiłaś tego.” Zerwałem się i wyciągnąłem się, chcąc ją powstrzymać i przyciągnąć do siebie. Uśmiechnęła się i nieśmiało podeszła do łóżka. “Przyjdź tutaj, kochanie.” Wpełzła na łóżko i przytuliła się do mnie, “Tęskniliśmy za tobą ostatniej nocy. Dlaczego do nas nie dołączyłaś?” Szepnąłem całując ją w skroń. Westchnęła. “Miałam zamiar. Przyszłam tu, ale... Czułam się, jakbym była intruzem.”
Translate AnaK
“Co? Nie kochanie, nie było możliwości byś nam przeszkadzała. Zawsze możesz do nas dołączyć. Przykro mi, jeśli sprawiliśmy, że poczułaś się niekomfortowo.” “Po prostu poczułam się źle. Czuję, że coś wam zabieram, Tobie i Jasperowi. Przyzwyczailiście się, że w każdym czasie jesteście tutaj tylko we dwójkę..” “Bella kochanie ale my chcemy ciebie tutaj. Nie wiem co jeszcze powiedzieć, abyś to zrozumiała. Chcemy cię.” Pochyliłem się i pocałowałem ją delikatnie w usta. Westchnęła całując mnie. “Kocham cię, Edward.” Szepnęła przy moich ustach. Uśmiechnąłem się do niej, gdy jej oczy otworzyły się z przerażeniem na to, że powiedziała za dużo. “Też cię kocham, Bella.” Odpowiedziałem. “Też was kocham, ale… pozwólcie mi spać dalej.” Jasper jęknął za mną. Roześmialiśmy się cicho. “Co pachnie tak dobrze?” Szepnąłem do niej. “Zrobiłam nadziewane francuskie tosty na śniadanie.” Odpowiedziała przygryzając swoją dolną wargę. Głowa Jaspera ukazała się za mną. “Czy ty powiedziałaś francuskie tosty?” Roześmiała się. “Tak.” Uśmiechnęła się. Jasper wziął duży wdech, “Czuję też bekon?” Bella zachichotała, “Tak Jazzy.” Pochylił się delikatnie całując ją w usta, “Kocham, kiedy mówisz do mnie, Jazzy.” Bella chichotała cicho, gdy pocałowała go ponownie, “Chodźcie chłopcy, idziemy jeść póki jest jeszcze ciepłe.” Wszyscy udaliśmy się do kuchni, a moje usta wypełniły się śliną zanim jeszcze zająłem miejsce przy stole. Bella nałożyła nam po toście oraz nalała po kubku kawy. Naprawdę wydawało się, że kuchnia to jej żywioł. “Bello to wygląda pysznie.” Jasper powiedział spoglądając. “Mmmmmm......to jest pyszne.” Powiedział ponownie z pełnymi ustami. Wziąłem gryz, jęknąłem z przyjemności. “Bell0 to jest wspaniałe.” “Dziękuję chłopcy.” Odpowiedziała nam rumieniąc się i biorąc łyk kawy. Po śniadaniu, Jasper i ja posprzątaliśmy. Jazz powiedział, że ma kilka spraw, które chciałby załatwić a później wpaść do sklepu. Bella oświadczyła, że chce ugotować dla nas kolację, ale ponieważ ona przygotowała śniadanie, Jasper chciał zrobić nam wieczorny posiłek. Chciałem spotkać się z moimi rodzicami na obiedzie na kilka godzin, ale najpierw zdecydowałem się spróbować naprawić kilka rzeczy z ostatniej nocy.
Translate AnaK
Zanim Jasper wyszedł, udałem się do pokoju Belli i ustawiłem jej IHome wraz z IPodem, który kupiłem jej poprzedniego wieczora. Bella sprawdzała coś do szkoły na starym laptopie Jaspera. Jeszcze nie powiedział jej, że chciał aby go wzięła. Szybko złapałem kilka świec i porozkładałem je na kredensie , aby zapalić je przed wyłączeniem światła. Jasper wsadził jeszcze głowę przez drzwi i uśmiechnął się do mnie, zanim powiedział że już wychodzi. Włączyłem jakąś delikatną muzykę przed zawołaniem Belli. “Bello kochanie, możesz przyjść do mnie?” Słyszałem ją poruszającą się po salonie. “Gdzie jesteś?” “W twojej sypialni.” Weszła do pokoju i westchnęła. “Edward, co się dzieje?” “Chodź tutaj, kochanie.” Powiedziałem wyciągając do niej rękę. Uśmiechnęła się i złapała mnie. “Co to?” Spytała spoglądając na IHome. “To jest dla ciebie, kochanie. Chciałem, abyś dostała coś w rodzaju prezentu powitalnego.” Powiedziałem uśmiechając się do niej. “Edward! Nie trzeba było!” Westchnęła. “Chciałem. Ściągnąłem ci tutaj moją playlistę. Pokażę ci jak zrobić, żebyś mogła umieść tam co tylko zechcesz. Mam nawet parę słuchawek.” Powiedziałem pokazując jej sprzęt. “Oh Edward.” pociągła nosem zaplatając ramiona wokół mnie. “Dziękuję ci.” “Nie ma za co, kochanie.” Szepnąłem przy jej wargach zanim pocałowałem je delikatnie. Zanuciła z przyjemności, gdy pogłębiłem pocałunek. Sapnęła ze zdziwienia, kiedy wziąłem ją na ręce, zaniosłem do łóżka i delikatnie na nim położyłem. Położyłem się obok niej a ona szybko przyciągnęła mnie i wróciła do przerwanego pocałunku. “Edward, gdzie jest Jasper?” szepnęła, gdy całowałem jej ciało wzdłuż obnażonych obojczyków. “Wyszedł pozałatwiać kilka spraw.” Wymruczałem przy jej ustach całując ją dalej. Powoli uniosłem jej koszulkę nocną odsłaniając nagie piersi. Pochyliłem się biorąc jeden z różowych sutków do ust i ssałem go lekko, a następnie zabrałem się do pieszczenia drugiego. “Oh Boże Edward.” Jęknęła, gdy zaczęła szarpać w dół moje bokserki. Uniosłem się nad łóżkiem i pomogłem jej pozbyć się bielizny. Dotarła niżej i wzięła moją erekcję w dłonie, a ja umieściłem dwa palce w jej gorącym wnętrzu. “Boże Bella, kochanie, jesteś dla mnie tak mokra.” “Edward....proszę....”
Translate AnaK
“O co prosisz, Bello...powiedz czego ode mnie chcesz kochanie.” Obróciłem palce wewnątrz niej sięgając wrażliwego miejsca, a to spowodowało jej głośny jęk. “Boże, Edward, chcę ciebie w sobie.....proszę.” prawie krzyczała. Uśmiechnąłem się do niej, “Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem, kochanie.” Przeniosłem się nad nią robiąc sobie miejsce między jej nogami, a następnie pocałowałem ją w brzuch. Całowałem całą drogę do jej ust, pogłębiając pocałunek gdy do nich dotarłem. Ssałem i przygryzałem jej dolną wargę zanim połączyliśmy swoje języki. “Kocham cię, Bello.” Szepnąłem przy lekko rozchylonych wargach, gdy wchodziłem w jej cieple wnętrze. Oboje jęknęliśmy głośno na to uczucie. “Oh Boże, Edward też cię kocham.” Szeptała, gdy owijała nogi wokół mojej talii. Szybko odnalazłem rytm, który był idealny dla naszej dwójki. Bella uniosła swoje biodra na spotkanie z moimi pchnięciami. “Boże, Bella, kochanie, nie wytrzymam zbyt długo, jeśli będziesz tak robić.” jęknąłem. “Oh ja również nie, Edward.” Wysapała. Wiedziałem, że jestem blisko, więc sięgnąłem między nas i zacząłem pocierać jej łechtaczkę, co spowodowało jej krzyk. “Oh Boże, Edward!” Krzyczała, kiedy szczytowała. Jęknąłem głośno, gdy poczucie zaciskających się wokół mnie ścianek jej pochwy doprowadziło mnie do punktu kulminacyjnego. Opadłem na łóżko tuż obok niej, przyciągnąłem blisko siebie i pocałowałem delikatnie. “Wow.” Szepnęła. “Tak, wow.” Uśmiechnąłem się do niej w odpowiedzi. “Jazz nie będzie zły?” Spytała ze zmartwieniem w oczach. “Nie, ani trochę. Wszyscy jesteśmy razem. Jeśli będziesz chciała być razem z Jazzem sama, będę zadowolony z tego. Wiem, że nie ma nic przeciwko, abyśmy byli razem. Wiedział, co planuję, nim odjechał.” Uśmiechnęła się i pocałowała mnie. “Skąd dostałam tyle szczęścia?” “Jesteśmy szczęściarzami mając ciebie. Nigdy nie myślałem, że możemy znaleźć kobietę, którą chciałby każdy z nas. Mamy kobietę, którą oboje chcemy i ona chce nas oraz akceptuje. To staje się czymś wyjątkowym.” Uniosłem się i otarłem łzy, które wypłynęły z jej oczu. “To jest coś więcej, wiesz o tym, Edwardzie?” Spytała, gdy pieściła moją twarz. “Kocham cie i Jazza, tak bardzo. To jest trochę przerażające, jak szybko i mocno poczułam to do waszej dwójki.”
Translate AnaK
“Wiem co czujesz, kochanie.” Oddałem jej pocałunek przed owinięciem się wokół niej i zapadnięciem w sen. Jasper wrócił do domu jakąś godzinę później budząc mnie, więc miałem chwilę czasu na przygotowanie się i pójście na obiad z rodzicami. Kiedy wyszedłem spod prysznica, siedział przy stole wraz z Bellą pijąc kawę i pokazując jej, jak wykonywać różne rzeczy na laptopie. Uczył ją oraz montował dodatkowy napęd, a także instalował program Microsoft Word, aby mogła przepisać swoją powieść na komputer. Łzy pojawiły się w jej oczach, a Jasper otarł je z miłością w oczach. “Chłopcy, nie możecie robić takich rzeczy! Stanę się zbyt rozpieszczona, jeśli nadal będziecie dawać mi takie rzeczy. ” Powiedziała wycierając łzy. “Takie jest właśnie założenie, kotku'.” Jasper powiedział z uśmiechem do niej. Dałem obojgu po pocałunku na pożegnanie i wyruszyłem na spotkanie z moimi rodzicami i wspólny obiad. BPOV Byłam trochę zdenerwowana, gdy czekałam na Edwarda mającego wrócić do domu. Napisałam sporo mojej powieści. Nie wierzyłam, w tą dwójkę. Byłam zszokowana, kiedy Edward dał mi IPoda, a Jasper swój komputer. Oni byli zbyt dobrzy, aby być realnymi. Jasper był obok mnie pracując nad stosem papierów, a także przygotowując test na lekcje w tym tygodniu. Oboje pracowaliśmy przed komputerami i słuchaliśmy muzyki z naszych IPodów. Byłam tak pochłonięta muzyką i tym, co pisałam, że nawet nie usłyszałam jak Edward wrócił do domu. Podskoczyłam, kiedy poczułam jego ręce na swoich ramionach. “Edward! Jesteś w domu!” Powiedziałam zrywając się z krzesła. Śmiał się, gdy zarzucałam mu ręce na szyję. “Tęskniłaś za mną kochanie?” “Tak, tęskniłam. Jak poszło?” Spytałam przygryzając wargę. Edward jęknął, gdy przesunął kciukiem po mojej wardze. “To doprowadza mnie do szału, wiesz o tym.” Powiedział uśmiechając się do mnie. Usiadł pomiędzy mną a Jasperem. “Cóż, są oczywiście ciekawi wszystkiego na twój temat. Powiedziałem im, że staliśmy się przyjaciółmi dość szybko, a także że z Jasperem nie mogliśmy znieść widoku miejsca w którym żyjesz. W szczególności po tym, co się stało z Laurentem.” “W porządku. Czy twoi rodzice pytali, czy Bella jest z jednym z nas?”Spytał Jazz. Edward westchnął. “Jasne, mama. Myślę, że coś podejrzewa.” “Edward, nie chcę ci sprawiać żadnych problemów.” Powiedziałam łapiąc się rękoma z twarz. Złapał je i odciągnął. “Nie sprawia nam to żadnych problemów, na prawdę, kochanie. Powiedziałem jej, że choć oboje czujemy coś ważnego do Ciebie, to teraz wszyscy jesteśmy tylko
Translate AnaK
przyjaciółmi.” “W porządku, to brzmi dobrze.” Westchnęłam. “Oh, i Bella.” zaczął, gdy zbliżył się i wziął jedną z moich dłoni. “Mama przyjedzie odebrać cię jutro rano o jedenastej trzydzieści na wasz lunch.” Oh chłopcy.
Translate AnaK
CHAPTER 7 BPOV Obserwowałam jak moi faceci zbierali się do pracy następnego ranka. Przytuliłam ich i pocałowałam każdego przed wyjściem. Edward starał się mnie uspokoić, że nie ma potrzeby abym się denerwowała. Zapewnił, że jego rodzice bardzo mnie polubili. Jednak byłam kłębkiem nerwów gdy czekałam na obiad z matką Edwarda. Czy ona wie co ja robię tu z jej synem? Czy ma jakieś podejrzenia wobec Edwarda i Jaspera? Czy potwierdzić czy zaprzeczyć naszemu związkowi gdy zapyta? Cholera, miałam wielki problem. Nie mogłabym skłamać, nawet gdyby zależało od tego moje życie. Postanowiłam wziąć gorącą kąpiel, by spróbować uspokoić nerwy. Najprawdopodobniej kieliszek wina tak wcześnie rano, nie byłby najlepszym pomysłem. Złapałam za swojego Ipoda i zabrałam go ze sobą do łazienki Edwarda. Przygotował już dla mnie Ihome, wiec podłączyłam swojego Ipoda z wybraną przez niego listą odtwarzania. Wskoczyłam do wanny pełnej gorącej pary i dodałam do niej kilka kropli lawendy, tej którą dostałam od Jaspera. Zanurzyłam się w wodzie po brodę i starałam się uspokoić skołatane nerwy. Wreszcie po dobrym wymoczeniu się, chodziłam po domu w parze bokserek Jaspera i koszulce Edwarda, a moje poranne poddenerwowanie nieco się zmniejszyło. Za piętnaście jedenasta byłam wreszcie ubrana. Postanowiłam rozpuścić włosy tak jak lubił to Edward i nałożyłam tylko lekko rozświetlający makijaż. Śmiałam się, kiedy wchodząc do swojego pokoju znalazłam jeansową sukienkę i niebieską, prążkowaną koszulę z krótkim rękawem. Kochałam tych facetów. Edward wybrał koszulę, ponieważ twierdził, że niebieski kolor najlepiej do mnie pasuje. Właśnie wkładałam buty, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Moje nerwy znów się napięły. Wzięłam głęboki oddech, nim otworzyłam drzwi. Gdy tylko je otworzyłam, doznałam szoku. “Witaj, słoneczko!” zagruchała Esme i pociągnęła mnie w uścisku. “Jestem taka szczęśliwa, że możesz spędzić ze mną lunch!” “Cieszy mnie, że zaprosiła mnie pani, pani Cullen.” Jąkałam się, gdy klepałam ją przyjaźnie po plecach. “Oh, proszę kochanie, mów mi Esme. Pani Cullen sprawia, że czuję się staro.” uśmiechnęła się do mnie. “W porządku, Esme.” “Czy jesteś gotowa iść, kochanieńka? Pomyślałam sobie, że mogłybyśmy pójść do tej nowej, meksykańskiej restauracji, umieram na myśl o Margaricie.”
Translate AnaK
Roześmiałam się. “To rzeczywiście brzmi wspaniale.” “Dobrze, chodźmy więc.” Uśmiechnęła się do mnie, gdy brałam torebkę i zamykałam drzwi. Rozmawiałyśmy bez przerwy w drodze do restauracji. Zapytała mnie o zajęcia w szkole, a także pytała co piszę. Kontynuowałyśmy rozmowę po zajęciu stolika w restauracji. Zamówiłyśmy nasze dania i oczywiście Margarity. Byłam naprawdę zadowolona z wyboru Esme i ulżyło mi, że nie pytała o żadne sprawy czysto osobiste. “Więc Bello, opowiedz mi co dokładnie wydarzyło się pomiędzy tobą, a tym całym Laurentem.” Powiedziała popijając Margaritę. Wzięłam głęboki oddech i wyjaśniłam Esme wszystko, co wydarzyło się z Laurentem. Powiedziałam o powrocie do domu tamtej nocy, znalezieniu pobitej dziewczyny na parkingu i o tym jak jej pomogłam. Uśmiechnęła się i kiwnęła głową. Kiedy dotarłam do dnia w którym Laurent przyszedł do mnie, a Jasper i Edward uratowali mnie, jej oczy rozszerzyły się w szoku. Oczywiście chłopcy nie powiedzieli jej wszystkiego. Przełączyła się na tryb matki chroniącej i przesunęła się do mnie, uciskając mocno. “Oh kochanie!Tak mi przykro, że musiałaś przez to przejść.” Była tak łagodna, gdy mnie przytuliła. “Dziękuję, Esme. Edward i Jasper byli bardzo pomocni.” Powiedziałam oddając jej uścisk. “Tak, moi chłopcy są bardzo opiekuńczy.” uśmiechnęła się, zajmując z powrotem swoje miejsce. Zawołała kelnera i kazała przynieść nam jeszcze jedną Margaritę. “Więc nie pochodzisz z tych okolic? Gdzie jest twoja rodzina?” Spytała. Skrzywiłam się i wzięłam głęboki oddech, “Moi rodzice umarli kilka lat temu. Przed ukończeniem przeze mnie szkoły.” “Oh kochanie,tak mi przykro.” powiedziała sięgając poprzez stół i poklepała mnie po dłoni. “Dziękuję ci.” Powiedziałam, złapałam szklankę wody i wzięłam łyka. Rozmawiałyśmy wciąż i jadłyśmy. Esme spytała mnie ponownie o moje zajęcia w szkole i moje dwie prace. Powiedziałam jej, że Edward i Jasper chcą, abym porzuciła jedną. Przyznała im racje, twierdząc, że będzie to dobry pomysł. Zaczęłam czuć się trochę podpita, gdy zaczęłam trzecią Margaritę. Esme wzięła tylko wodę mineralną z lodem , twierdząc, ze musi być w stanie prowadzić. Właśnie byłam przy ostatnim kęsie taco, gdy Esme zadała kolejne pytanie, a ja niemal się nie zadławiłam. “Więc Bello, jestem po prostu ciekawa. Jak to jest dzielić sypialnię z dwoma mężczyznami w tym samym czasie?” Zakaszlałam i pomyślałam, że zaraz pozbędę się obiadu. “Przepraszam, co?”
Translate AnaK
Uśmiechnęła się do mnie: “W porządku kochanie. To oczywiste, że waszej trójce bardzo zależy na sobie. Nie chcę żadnych szczegółów. A już na pewno nie chcę wiedzieć, co Edward i Jasper robią ze sobą. Ciekawi mnie jednak jak to wszystko się zaczęło.” “Esme, nie wiem co ci powiedzieć. To znaczy, tak, dbam bardzo o twojego syna i Jaspera. Kocham ich oboje.” Powiedziałam, trzymając język za zębami. Uśmiechnęła się do mnie ponownie i sięgnęła przez stół łapiąc za rękę. “Cieszę się, że mają ciebie. Mam nadzieję, że wasza trójka wie co robi. Po prostu chcę, abyście byli szczęśliwi i wydajecie się być szczęśliwymi.” Oddałam jej dłoni mały uścisk. “Dziękuję, Esme.” “Proszę bardzo, kochanie. Teraz jeszcze jedną Margaritę na drogę, a ty opowiesz mi coś więcej o tym, jak poznałaś moich chłopców.” Uśmiechnęła się. Z wdzięcznością zajęłam się trzecią......um może czwartą........Margaritą jaką zaoferowała. Wyjaśniłam jej, że poznałam chłopców, gdy poszłam do klubu z kilkoma dziewczynami ze szkoły i pracy. Powiedziałam jej, jak pożyczyłam ubranie od Angeli, bo po prostu nie miałam nic porządnego. “Więc moja przyjaciółka, Angela, praktycznie zaciągnęła mnie na parkiet.” Przestałam mówić biorąc duży łyk mojej Margarity. “Więc, byłam tam, tańczyłam, naprawdę wczuwałam się w piosenkę i nagle poczułam dwie, silne ręce łapiące za moje biodra i przyciągające moje plecy do siebie.” Zatrzymałam się przy kolejnym łyku. “Niech zgadnę, to był Edward.” Esme mówiła z uśmiechem. Przytaknęłam. “Mmhmm......” kolejny łyk kończył moją czwartą.... piątą? “Tak czy inaczej, zapoznaliśmy się i kiedy piosenka się zmieniła, on odwrócił mnie twarzą do siebie. Zaczęliśmy tańczyć do nowej piosenki gdy Jasper podszedł od tyłu i zaczął tańczyć z nami.” Esme uniosła brwi. “Naprawdę?” “Taak.” Powiedziałam czkając. “W każdym razie, postanowiłam zrobić sobie przerwę i udać się do łazienki. W drodze powrotnej do chłopców, Mike Newton złapał mnie chcąc zmusić do tańca. Nie chciał zostawić mnie w spokoju, a chłopcy mnie uratowali.” Esme uśmiechnęła się trzęsąc głową. “Oni są jak rycerze w lśniącej zbroi, nieprawdaż?” Odpowiedziałam z uśmiechem. “Tak, są.” Skończyłam swoją Margaritę i udałyśmy się do jej samochodu. Szłam trochę niepewnie na chwiejnych nogach. Taak, definitywnie czułam się lekka. Byłam zaskoczona kiedy Esme dojechała na miejsce, a ja zobaczyłam samochód Jaspera na podjeździe. Esme odprowadziła mnie pod drzwi, uścisnęła i pocałowała w policzek zanim odeszła. “Odezwę się do ciebie, wkrótce, kochanie.” Powiedziała tuż przed odsunięciem się ode mnie.
Translate AnaK
“Ciesz się, że weszłaś w życie chłopców.” “Ja także.” odpowiedziałam. Weszłam do domu, aby znaleźć Jaspera rozłożonego na kanapie i skaczącego po kanałach. “Hej kochanie. Jak minął lunch?” Spytał z uśmiechem. “To było interesujące. Co ty robisz w domu tak wcześnie?” Spytałam siadając obok niego. “Wcześniej skończyliśmy pracę. Nie było prądu, ze względu na zepsuty transformator.” Odpowiedział uśmiechając się do mnie. “Oh naprawdę?” Zachichotałam. Jego uśmiech stał się jeszcze większy. “Bello, czy ty piłaś? Co ty i Esme robiłyście przez ten czas?” Ponownie zachichotałam. “Nigdy nie powiem.” Uśmiechnął się do mnie, “Chodź tu głupia, pijana dziewczynko.” Przyciągnął mnie do siebie, pocałował delikatnie w usta. Przesunęłam się na kanapie i usiadłam na nim okrakiem, aby pogłębić pocałunek. Pieścił moje uda, kiedy owinęłam ramiona wokół jego szyi. “Mmmmm....kochanie, smakujesz tequilą .” Jasper uśmiechnął się przy moich ustach. Zachichotałam. “Esme starała się mnie rozluźnić, tak myślę.” “Oh naprawdę? Czy ona pytała o nas?” Wyszeptał, gdy jego ręka wędrowała pod moją koszulkę. Uśmiechnęłam się przy jego szyi, gdy ją całowałam. “Taak.” Westchnęłam. “C-co z-za py-pytania?” Jąkał się, gdy zaczęłam ssać pulsujący punkt. Jego ręce poruszały się pod koszulką, pieściły moje piersi. Pocałowałam długo jego szyję aż do ucha i szepnęłam, “Chciała wiedzieć, jak to bywa pieprzyć się z dwoma kolesiami w tym samym czasie.” “Cholera.” Odetchnął, kiedy lizałam płatek jego ucha. “Mmmm......pomyślałam dokładnie tak samo.” Mruczałam mu do ucha. Dobrze, myślę, że Margarita sprawiła, że stałam się odważniejsza. Jasper jęknął i przyciągnął mnie z powrotem do swoich ust, pocałował głęboko. Na krótko przerwałam pocałunek, Jazz pociągnął mnie za koszulkę i zrzucił ją na kanapę obok nas. Jasper zachichotał cicho. “Jesteś chętna?” Przebiegł rękoma wzdłuż moich nagich boków. “Do diabła, tak.”Jęknął całując ponownie moje usta.. Westchnął, gdy jedna z jego rąk przeniosła do pieszczenia mojej piersi, gdy pogłębiał
Translate AnaK
pocałunek. Sięgnął za moje plecy i powoli rozpiął biustonosz pozwalając mu spaść na podłogę. Musiałam pociągnąć za jego koszulkę, próbowałam się jej pozbyć. Warknęłam z frustracji. “Masz jakiś problem, kochanie?” Zachichotał. “Tak.” Jęknęłam. Złapał za swoja koszulkę i rzucił nią przez pokój. Przebiegłam dłońmi w górę i w dół po jego nagiej piersi, pocałowałam ją w uznaniu. Lizałam i przygryzałam jego sutek, a on zaczął jęczeć i skręcać się pode mną. “Bello, kotku, musimy się ich pozbyć.” Sapał, gdy ciągnął za pasek moich jeansów. “W porządku.” Odetchnęłam, kiedy wstał. Przesunęłam się trochę za szybko i zakręciło mi się w głowie kiedy wstałam. Cztery lub pięć Margarit mnie dopadło. “Uważaj, kotku.” Jasper mówił, kiedy pomagał stanąć mi prosto. “Ostrożnie kochanie'.” Pomógł mi wydostać się z jeansów. Pochylił się, aby mnie pocałować i lizać nagi już teraz brzuch a jednocześnie masował moją pupę. “Twoja kolej panie.” Powiedziałam do niego wskazując na jego spodnie. “W porządku kochanie, spokojnie.” Odpowiedział uśmiechając się. Jak tylko pozbył się swoich spodni, przyciągnął mnie do pocałunku. Sięgnęłam w dół i złapałam za jego erekcję. Wydobył się z nas jęk. Pochylił się i zassał moje sutki, jego dłonie pieściły moje pośladki. “Oh Boże, Jasper.” Wydyszałam, gdy on zapuścił się niżej. Powoli usiadł z powrotem na kanapie, ciągnąc mnie przy tym za sobą. Usiadłam na nim okrakiem, oparłam się i pocałowałam go w usta. Usadowiłam się na jego nagich udach, pochyliłam się do pocałunku i pokąsałam jego nagą pierś. Jego głowa opadła na kanapę, gdy jęknął w uznaniu. “Dalej kochanie, przestań mi dokuczać,” warknął. “To nie jest dokuczanie ale jeśli chcesz mnie powstrzymać...” Uśmiechnęłam się do niego. Poruszyłam się nieco do przodu i szepnęłam mu do ucha. “A jeśli mnie nie powstrzymasz ja zamierzam w pełni to wykorzystać.” Moja głowa ocierała się o jego stwardniałą erekcję. Sięgnął ku mnie i zaplótł moje włosy z tyłu głowy, przyciągnął do gorącego pocałunku. Drugą ręką chwycił mnie za tyłek i uniósł do pozycji, w której znalazłam się bezpośrednio nad nim. Jego główka ocierała się bezpośrednio o moje wejście. “Kocham cię, Bello.” Powiedział, kiedy zanurzył się we mnie. “Oh Boże, Jazz , też cie kocham.” Westchnęłam. Chwycił mnie za biodra, aby pomóc mi wybrać tempo, które byłoby dobre dla naszej dwójki. Pochyliłam się lekko do przodu, oparłam o kanapę, aby się na niej wesprzeć. Jasper objął obie moje
Translate AnaK
piersi rękoma i zaczął je masować. Pochylił się lekko, zassał i zaczął lizać moje sutki, na przemian tam i z powrotem pomiędzy nimi. Chwyciłam za tył jego głowy i przyciągnęłam go ponownie do swoich ust, pocałowałam mocno. Był gwałtowny i oblizywał moją dolną wargę, doprowadzając mnie tym samym do szaleństwa. “Cholera, Bello, kochanie, czuję się tak dobrze. Nie wytrzymam długo, kotku.” “Boże, Jazzy!” Krzyczałam, kiedy dochodziłam, a on wraz ze mną osiągał spełnienie. Położyłam się na Jasperze ciężko dysząc, próbowałam złapać oddech. Owinął ramiona wokół mnie i trzymał mocno blisko siebie. Czułam się, jakbym miała zapaść w sen, kiedy Jasper się odezwał. “Bella, słonko, nie musisz iść do pracy?” Jęknęłam. “Nie Jazzy. Nie chcę.” Zachichotał. “Kochanie, nie zmuszam cię do tego, abyś tam szła. Zadzwoń, że jesteś chora, jeśli chcesz.” Westchnęłam. “Tak chciałabym, ale potrzebuje pieniędzy.” Obruszył się. “Kochanie, tak długo, jak jesteś tutaj ze mną i Edwardem, nigdy nie będziesz musiała się martwić o cokolwiek. Zaufaj mi.” Przytuliłam się do niego mocno. “Jak to się stało, że znalazłam takie szczęście?” Pociągnęłam nosem pochlipując. “Nie ma w tym nic złego, kotku. Edward i ja jesteśmy po prostu szczęściarzami.” “Boże, kocham cię, Jazzy.” Powiedziałam i podparłam się, aby móc pocałować go w usta. “A ja kocham ciebie Bello.” uśmiechnął się oddając pocałunek. “Teraz ruszaj się, musisz się przygotować, jeśli masz zamiar iść do pracy. Podwiozę cię.” “W porządku.” Ziewnęłam. “O której godzinie musisz tam być?” “Czwarte. Która jest?” Spytałam całując jego szyję. “Uh, jest za piętnaście trzecia. Edward powinien być w domu lada moment.” Całowałam go wzdłuż jego szczęki, aż natknęłam się na usta. Siedzieliśmy jeszcze na kanapie, nadzy i owinięci wokół siebie, całowaliśmy się delikatnie, kiedy drzwi wejściowe otworzyły się. “Cóż...wygląda na to, ze brakowało mi naszej wspólnej zabawy.” Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy w kierunku drzwi, aby ujrzeć Edwarda stojącego w drzwiach. Uśmiechał się do nas.
Translate AnaK
“Przepraszam. Edward.” Mruknęłam gdy próbowałam ukryć swoją twarz w piersi Jaspera. Objął mnie ramionami i poczułam jak trzęsie się ze śmiechu. Edward zachichotał, “Nie przepraszaj, kochanie.” Powiedział podchodząc do nas. Pochylił się i delikatnie pocałował Jaspera w usta, zanim pocałował mnie. “Nie ma niczego, za co miałabyś przeprosić.” “Lepiej żebym poszła się przygotować.” powiedziałam próbując wstać, ale ponownie się potknęłam. “Czy wszystko w porządku, kochanie?” Edward spytał łapiąc mnie przy tym. Jasper zachichotał. “Twoja mama upiła ją na lunchu. Bella powiedziała, że Esme poprosiła ją, aby wyjaśniła jej, jak to jest spać z dwoma mężczyznami w tym samym czasie.” “Oh, mój Boże.” jęknął Edward. “W porządku. Powiedziała także, że mogła zobaczyć jak bardzo wszyscy dbamy o siebie. Ale powiedziała, że nie chce żadnych szczegółów na temat tego, co ty i Jasper robicie razem.” Zachichotałam. Edward roześmiał się. “Co? Mówisz poważnie?” “Tak. Myślę, że próbowała mnie trochę upić, aby uzyskać ode mnie informacje. Mam za sobą jakieś pięć Margarit, tak myślę.” Roześmiałam się schylając się i łapiąc koszulkę Jaspera, aby założyć ją na siebie. Szamotałam się wokoło wciągając ją przez głowę. Czułam jak ramiona Edwarda owijają się wokół mnie. “Ty nigdzie nie idziesz, kochanie. Nie możesz nawet stać.” Przyciągnął mnie i pocałował w szyję. “Jesteś podpita, moja miłości.” “Będzie dobrze. Tylko potrzebuję prysznica.” Próbowałam dowieść swojej racji. “Bella, kotku, musisz iść się położyć,” odparł Jasper wstając. “Coś ci powiem. Pozwól mi wziąć prysznic i wtedy zobaczymy jak będę się czuć, w porządku?” Jasper uśmiechnął się do mnie. “W porządku, ale nie pozwolę ci iść tam samej. Wezmę prysznic z tobą.” Oddałam mu uśmiech i skinęłam. “W porządku.” Edward pocałował mnie w czubek głowy. “Ok, ja przygotuję kawę i aspirynę.” Jasper poprowadził mnie do łazienki i pomógł wziąć prysznic. Poświecił dodatkowy czas, aby pomóc mi umyć się dokładnie, upewniając się, że jestem całkiem czysta. Odwdzięczyłam mu się tym samym. To było bardzo intymne, słodkie. Kiedy wyszliśmy spod prysznica, Edward odstawił swoją filiżankę kawy i położył butelkę z
Translate AnaK
aspiryną na zlewozmywaku. Wzięłam tabletkę, a Jasper pomógł mi się osuszyć i ubrać. Już wytrzeźwiałam, czułam się lepiej. Poprzysięgłam sobie, że nie będę więcej pić tequili. Jasper musiał ustąpić i zawiózł mnie do pracy, a Edward obiecał po mnie przyjechać. Byłam dziś w w Starbucks od czwartej do ósmej wieczorem. W kawiarni było raczej cicho, a my mogłyśmy rozluźnić się i nadrobić wiele zaległości. Angela miała wiele pytań co do tego, jak mają się moje sprawy, od czasu kiedy zamieszkałam z chłopakami. Opowiedziałam jej o lunchu z Esme dzisiejszego dnia. Wciąż nie mogłam zrozumieć, jak Esme po prostu przyjęła to do wiadomości. Nie było prawie nikogo przez długi czas. Około siódmej, Angela udała się na tyły, aby posprzątać pokój przerw. Byłam za ladą, układałam kubki i podstawki. Usłyszałam dzwonek drzwi który oznajmił, że ktoś przyszedł do sklepu. Usłyszałam czyste kaszlnięcie za sobą. “Zajmę się panem za minutkę.” Odparłam. “Nie spiesz się.” Usłyszałam tak dobrze znajomy głos udzielający mi odpowiedzi. Odwróciłam się powoli, aby zobaczyć za sobą tak dobrze znaną twarz mojego ex. “James co ty tutaj robisz? Czego chcesz?” “Musimy porozmawiać Bello.” odpowiedział. “Nie, nie musimy. Nie mamy o czym rozmawiać.” “Oh, a ja myślę że jednak mamy.” Uśmiechnął się złośliwie. “James, o czym mielibyśmy niby rozmawiać?” “Pomyśl, to naprawdę nie jest trudne, Bello. Myślę, że wiesz.” Czułam jak krew zamarza mi w żyłach. Nie teraz, proszę. Nie mógł do tego doprowadzić. “James, proszę.” “Ah, wydaje mi się, że zaczynasz pamiętać.” Powiedział z większym uśmiechem. “James, dlaczego to robisz?” Spytałam opierając się o blat i zanurzając twarz w dłoniach. “Potrzebuję twojej pomocy, Bello. Jesteś jedyną osobą, której ufam, że mi w tym pomoże.” Odpowiedział opierając się o blat naprzeciwko mnie. “Dlaczego mogłabym ci z tym pomóc , James?” “Ponieważ, jeśli nie, po prostu pójdę porozmawiać troszkę z twoimi chłoptasiami. Założę się, że nie powiedziałaś im wszystkiego, prawda?” Uśmiechał się. Chciałam zetrzeć z jego twarzy ten diabelski uśmieszek. “Trzymaj się z dala od nich, James. Nie wyciągniesz tej karty.” Błagałam. “Oh nie mam zamiaru wyciągać przed nimi czegokolwiek, Bello. Możesz mi w tym pomóc, a ja zostawię cię w spokoju.”
Translate AnaK
Usłyszałam jak drzwi za mną się otwierają. “Bella, czy wszystko w porządku ? Czy potrzebujesz pomocy?” Usłyszałam pytanie Angeli. “Oh, hej James. Co ty tutaj robisz?” “Po prostu nadrabiam zaległości z moja dobrą przyjaciółką, Bellą.” Uśmiechnął się do Angeli. “Wyglądasz wspaniale, Angelo.” “Dziękuję, James.” Powiedziała przed obróceniem się do mnie. “Jesteś pewna, ze wszystko w porządku, Bello?” Uśmiechnęłam się do niej. “Tak, jest dobrze Angela. Mam zamiar po prostu pójść do stolika i usiąść z Jamesem.” “Ok. Zawołaj, jeśli będziesz mnie potrzebować.” Powiedziała przed umknięciem do pokoju na przerwy. Podążyłam za Jamesem do jednego ze stolików i usiadłam. Nie mogłam uwierzyć, że się na to zgodziłam. Może powinnam po prostu wyjść. Nie chciałam, aby on wyciągnął przed nimi wszystko. Ale ja naprawdę nie chciałam pomóc Jamesowi w czymkolwiek. Nie wiedziałam, co zrobić. “Jesteś nadal ze mną, Bello?” James spytał machając mi ręką przed twarzą. “Tak. W porządku, James.” “Ok, teraz jest czas aby przedstawić jak się sprawy mają.”
EPOV Jasper i ja rozmawialiśmy przy kolacji, po tym jak Bella poszła do pracy. Nie wierzyłem, że moja mama wyłapała to tak łatwo. Chociaż nie wiem dlaczego byłem tym tak zaskoczony. Mama zawsze była bardzo spostrzegawcza. Nigdy nie byłem w stanie uciec przed nią, kiedy byłem młodszy. Nie wiem, jak mogłem myśleć sobie, że to zmieniło się teraz, gdy jestem starszy. Jasper pozostał w domu a ja udałem się odebrać Bellę. Parking wydawał się pusty, gdy się zatrzymałem. Rozpoznałem samochód Angeli, który lata świetności miał już za sobą. Poza tym dostrzegłem niebieskiego mustanga oraz jeszcze jakąś ciężarówkę na parkingu. Pamiętam, ze Bella wspominała coś o jeszcze jednym chłopaku, który miał dzisiaj z nią pracować. Sięgnąłem do drzwi volvo i doznałem szoku, gdyż zobaczyłem Bellę stojącą przy drzwiach, rozmawiającą ze swoim byłym chłopakiem, Jamesem. Nie wyglądała na zbyt szczęśliwą, ale nie wydawało mi się, żeby się kłócili. Zacząłem wysiadać z samochodu, kiedy mnie zobaczyła. Posłała mi pełen otuchy uśmiech i lekko pomachała. James odwrócił się i uśmiechnął się do mnie, zanim
Translate AnaK
uścisnął Belle. Mogłem zobaczyć, ze nie chciała zgodzić się na to gdy niezręcznie go przytuliła. James skinął mi krótko głową, zanim ruszył w kierunku swojego samochodu. Bella stała i przez chwilę patrzyła w jego stronę, żując przy tym swoją dolną wargę. Jej czoło marszczyło się, kiedy próbowała się skoncentrować. Szczerze mówiąc to wyglądała tak jakby starała się powstrzymać łzy. W końcu potrząsnęła głową i ze smutkiem skierowała się do auta. “Bello, kochanie, wszystko w porządku?” Spytałem łapiąc ją za rękę. “Jest dobrze, Edward.” Dała mi mały uśmiech przed pochyleniem się do mnie i pocałowaniem w policzek. Trochę bałem się jej zapytać, ale musiałem wiedzieć. “Co James tu robił?” Westchnęła i potrząsnęła głową. “Chciał tylko porozmawiać.” “O?” Namawiałem. “Nic ważnego.” Mówiła ciszej. Mogłem powiedzieć, że coś ukrywała. Nie chciałem naciskać, ale miałem wrażenie, że cokolwiek to było, nie było dobre. Była cicho całą drogę do domu. Jak tylko znaleźliśmy się na podjeździe, wyskoczyła z samochodu. Znalazłem się w jej pobliżu, zatrzymując przy aucie, zanim udało się jej dotrzeć do domu. “Bella, kochanie, proszę, mogę stwierdzić, że coś cię martwi. Czy na pewno jest w porządku?” Westchnęła. “Jest naprawdę dobrze, Edward. Naprawdę. Nie ma czym się martwić.” Uniosła się na palcach i dała mi szybki pocałunek, zanim ruszyła do domu. Jasper spojrzał na mnie z pytaniem w oczach, kiedy Bella skierowała się wprost do swojego pokoju i zamknęła drzwi. Mogliśmy usłyszeć jej stłumione krzyki. “Co się stało?” spytał Jasper. Westchnąłem z frustracją. “Nie wiem, Jazz. Kiedy przyjechałem po nią, rozmawiała z Jamesem.” “Co?” Pytał zszokowany. “Yeah. Nie wiem o co chodzi, ale chyba nie chciała powiedzieć więcej niż dwa słowa na ten temat gdy ją odebrałem.” Oboje poszliśmy się przebrać i przygotować do spania. Usiadłem na łóżku skacząc po kanałach, kiedy Bella weszła do pokoju. “Czy wszystko dobrze, kochanie?” Spytałem spoglądając na jej spuchniętą i czerwoną twarz. Pociągnęła nosem i skinęła. “Mogę zostać z wami?” Szepnęła. Uśmiechnąłem się do niej. “Oczywiście kochanie.”
Translate AnaK
Podeszła i wspięła się na łóżko obok mnie. Szybko przyciągnąłem ją do siebie, zaplatając ramiona wokół niej. “Kocham cię, Bella. Kiedykolwiek będziesz gotowa, aby porozmawiać o tym, co cię trapi, wysłucham cię .” Pochyliłem się i pocałowałem ją w czubek głowy. “Też cię kocham, Edward.” Westchnęła. Nie minęło dużo czasu, kiedy usłyszałem jej lekkie pochrapywanie. Jasper przyszedł zaraz po tym i usadowił się na łóżku po jej drugiej stronie, oplótł ją ramieniem tak jak ja. Nie wiem, co ją trapiło, ale nie mogłem pozbyć się myśli o jej złym samopoczuciu. Coś się działo.
Translate AnaK
CHAPTER 8 EPOV
Resztę tygodnia, Bella była nadal lekko przygaszona. Zawsze była w pewien sposób cicha, ale w tym tygodniu jeszcze bardziej. Powiedziała nam, że ma plany na sobotę. Najwyraźniej pracowała w Starbucks, a następnie umówiła się na wieczór z Angelą. Wspomniała nawet, że może nie wrócić wcześniej niż w niedzielę rano. Wszystkie te rzeczy wydawały mi się nie w porządku. W czwartek wieczór już nie mogłem wytrzymać. Mogłem stwierdzić, że Jasper martwił się tak samo jak ja. Po obiedzie Bella poszła wziąć prysznic. Jasper stał przy kuchennej szafce i wyrzucał resztki. “Co się z nią do diabła dzieje?” Jasper spytał zirytowany. “Chciałbym wiedzieć, Jazz.” Odpowiedziałem, wtedy też podszedłem do niego od tyłu i owinąłem ramiona wokół jego pasa. “To jest po prostu szalone. Czy ona nie wie, że może nam zaufać we wszystkim?” Westchnąłem. Myślałem, że tak. “Tak myślę, Jazz. Mam nadzieję, że tak.” Dałem mu mały uścisk, kiedy całowałem go w szyję. Gdy już skończyliśmy z naczyniami, poszliśmy do pokoju oglądać telewizję. Bella przyszła i usiadła pomiędzy nami na kanapie. Wszyscy przytuliliśmy się do siebie i wpatrywaliśmy się w „My name is Earl”1. W czasie ER, Bella zasnęła opierając się o bok Jaspera. Podniosłem ją i zaniosłem do mojego pokoju, położyłem na środku łóżka. Pocałowałem ją w czoło a ona wymamrotała coś niezrozumiałego. Zachichotałem, gdy odrywałem się od niej, a jej mamrotanie stało się bardziej spójne. “Nie zostawiaj mnie......Przepraszam Edward.” Zmarszczyłem brwi. Dlaczego ona myśli, że chciałbym ją zostawić. “Nigdzie się nie wybieram, kochanie.” Szybko ściągnąłem swoje jeansy i koszulkę, wspiąłem się na łóżko i przyciągnąłem Bellę do siebie. Owinąłem ramiona wokół niej oraz pocałowałem w czoło. “Jasper......Edward....tak przepraszam.” Mruczała. “W porządku Bella. Cokolwiek to jest, jest w porządku.” Szeptałem do niej. 1 http://pl.wikipedia.org/wiki/Na_imi%C4%99_mi_Earl
“Czy ona znowu mówi przez sen?” Jasper spytał stojąc w drzwiach. Westchnąłem. “Yeah, powtarza przeprosiny do nas. Minutę temu błagała mnie, żebym jej nie opuszczał.” Pokręcił głową i wpełzł do łóżka kładąc się za nią. “Chciałbym, żeby powiedziała nam co jej przeszkadza.” “Tak, wiem. Ja także.” Westchnąłem. Bella pisnęła i wiła się po raz kolejny. “Nie, proszę......tak przepraszam Jazz.....Edward......” Jasper pochylił się i szepnął jej do ucha, “Jest w porządku, kochanie.” W końcu zasnęła uspokajając się trochę. Pocałowałem ją w czoło po raz ostatni przed wyłączeniem światła. “Też cię kocham, Bella.” Szepnąłem do niej.
Następnego ranka obudziłem się przed Bellą i Jasperem. Spokojnie poszedłem do kuchni i przygotowałem szybkie śniadanie dla nas wszystkich. Właśnie rozkładałem naleśniki na talerzach, kiedy Bella weszła do kuchni. “Dzień dobry.” Uśmiechnąłem się do niej. “Dzień dobry Edward.” Odparła cicho. Rozłożyłem swoje ramiona a Bella uśmiechnęła się do mnie i podeszła, aby owinąć swoje ręce wokół mojej talii. Tak samo owinąłem ramiona wokół niej i pocałowałem ją w czoło. Westchnęła i wtuliła się we mnie. “Edward, przepraszam, jeśli byłam nieswoja w tym tygodniu. Mam nadzieję, że w niedzielę wszystko wróci do normy.” To nie miało dla mnie żadnego sensu. Ale nie chciałem na nią naciskać. “W porządku, Bella. Wystarczy byś wiedziała, że Jasper i ja jesteśmy tutaj dla ciebie. Nie odejdziemy nigdzie.” “Cholernie szczere.” Jasper wycedził sennie przy drzwiach. Zachichotała cicho i przycisnęła się bliżej mnie, a ja pocałowałem ją w głowę po raz kolejny. Tęskniłem za jej śmiechem w tym tygodniu. Spojrzała na mnie z uśmiechem, a ja nie mogłem już sobie pomóc. Pochyliłem się i pocałowałem ją delikatnie. “Dziękuję wam.” Wyszeptała naprzeciwko moich ust. “Za każdym razem.” Szepnąłem.
BPOV
W tym tygodniu przechodziłam piekło. Byłam pełna podejrzeń co do sobotniej nocy, wtedy to musiałam pomóc Jamesowi. Wiedziałam, w głębi serca, że powinnam po prostu wyrzucić z siebie wszystko i powiedzieć chłopakom, co się dzieje. Ale nie byłam pewna czy nadal chcieli by mnie po opowiedzeniu im o mojej przeszłości. To nie tak, że robiłam coś nielegalnie. Może bardziej niemoralne. Byłam zdeterminowana podczas przygotowywania dzisiejszej nocy. Wiedziałam, że było to irracjonalne, ale szczerze bałam się, że to może być moja ostatnia noc z chłopakami. Byłam tak przestraszona, że jeśli w jakiś sposób dowiedzą się, co robie jutro wieczorem, to będą się mnie wstydzić. Wiem to, bo sama się wstydzę. Nie wierzę, że mogłam pozwolić Jamesowi oszukać mnie w taki sposób. Zagroził, że powie o wszystkim chłopakom, a następnie przywołał wszystko co stało się latem, kiedy zginęli moi rodzice. Zawsze wyciągał to jako kartę przetargową. Jake i Billy przekonywali mnie już od roku, że to był wypadek, że nie było w tym mojej winy. Ale wiem, że jakaś wina była, a to wszystko co się naprawdę liczy. Jak tylko chłopcy pojechali do pracy, zabrałam się za sprzątanie domu. Chciałam, żeby dzisiaj wszystko było idealne. Kiedy byłam już zadowolona z wyglądu domu, zadzwoniłam do Angeli z propozycją wypadu do sklepu spożywczego. Chciałam przygotować lasagne dla chłopaków. Wiedziałam, że to ulubione danie Edwarda. “Bello?, czy ty naprawdę wychodzisz jutro wieczorem?” Angela spytała, kiedy wyjeżdżała z naszego podjazdu. “Tak Angela. Muszę.” “Nie, nie prawda, Bello. Po prostu powiedz im prawdę. Naprawdę myślę, że oni zrozumieją.” “Nie wiem, Angela. Chodzi mi o to jak mam to niby zrobić? Czy po prostu wystarczy ogłosić to podczas kolacji? Oh, mężczyźni płacili mi za towarzyszenie im. Taak, faceci wykorzystywali mnie, a do tego płacili dodatkowo za seks ale przeważnie chcieli porozmawiać i aby uciec od wszystkiego robiłam im dobrze ręką. Tak, racja, Ang. Jestem pewna, ze pójdzie naprawdę dobrze.” Angela westchnęła i pokręciła głową. “Bello uzasadnij to. Wtedy nie byłoby tak źle. Zarabiałaś pieniądze wychodząc na randki. Wielkie rzeczy.” Wzruszyła ramionami. Jęknęłam. “Angela to coś więcej niż tylko to i wiesz o tym. James przejmował sześćdziesiąt procent pieniędzy. Zawsze odliczał pieniądze na ubrania, musiałam je mieć na randkach. To było tak złe, Angela. Dostawałam propozycje seksualne niemal cały czas. Nawet zostałam uderzona przez jednego faceta, bo mu odmówiłam. Następnie James upokorzył mnie tak samo, ponieważ facet mu na mnie narzekał. Nie dostałam żadnych pieniędzy za tamten wieczór.” “Bello.........czy naprawdę?.......” Nie potrafiła dokończyć swojej myśli. “Tak Ang. Tak było. Zrobiłam facetom dobrze ręką więcej razy niż mogłabym zliczyć.”
Powiedziałam patrząc na kolana. “Teraz, spróbuj i powiedz mi, jak chłopcy to zrozumieją. A do tego James grozi mi, że powie im jak zabiłam swoich rodziców.” “Isabello Marie Swan! Nie zabiłaś swoich rodziców! Czy mam zadzwonić do Jacoba?” “Nie, Angela. Nie potrzebuję rozmowy z Jacobem. Wiem co się stało. Wiem, że jestem winna ich śmierci.” Pociągnęłam nosem. “Bella daj spokój. Wiesz....” ‘’Przestań, Angela, w porządku. Proszę, nie mogę wybaczyć sobie tego nawet teraz.” Powiedziałam zaczynając płakać. “Kocham ich, Ang. Kocham ich oboje tak bardzo. Co jeśli......co jeśli by się dowiedzieli tego wszystkiego i odwrócili się ode mnie. Nie mogłabym nic na to poradzić. Dlatego muszę to teraz zrobić.” “Oni nie zrobiliby tego, Bello. Naprawdę wydaje mi się, że wszystko zrozumieją.” “Nie mogę sobie pozwolić na takie ryzyko.” “Co zrobisz jeśli tak się stanie? Co jeśli dowiedzą się o tym później i jeszcze bardziej zdenerwują na to, że im nie powiedziałaś?” Westchnęłam. “Nie wiem, Angela. Nie mogę ich stracić. To by mnie zabiło.” Posłała mi sympatyczny uśmiech, kiedy zaparkowała samochód. Sięgnęła ku mnie i złapała za rękę. “Będzie ok, Bello. To tylko ten ostatni raz? Czy to nie jest to co James powiedział?” “Tak, mam tylko nadzieję, że się odczepi.” Nie rozmawiałyśmy już więcej o jutrzejszej nocy. Udałyśmy się na zakupy, a nawet zrobiłam sobie małą wycieczkę do Victoria Secret. Chciałam, aby dziś było idealnie. Kupiłam kilka świec, aby oświetlić całą sypialnię Edwarda. Mieszałam właśnie sałatkę, kiedy usłyszałam otwierające się drzwi frontowe. Wiedziałam, że Edward będzie wkrótce w domu, Jasper miał być później z powodu zebrania pracowników w szkole. “Oh moja! Bello czy ja czuję twoją lasagne?” Usłyszałam wołanie Edwarda. “Tak! Jestem w kuchni.” Odpowiedziałam. Przyszedł do mnie oplatając ramiona wokoło mojej talii. “Nie pachnie tak dobrze jak ty.” Wymruczał przy mojej szyi. Obróciłam się w jego ramionach i uśmiechnęłam. “Mogę powiedzieć to samo co ty.” Pochylił się całując mnie delikatnie. Westchnęłam przy jego ustach i zaplotłam ręce na jego szyi przyciągając go bliżej. Jęknął cicho, kiedy przesunęłam językiem po jego dolnej wardze chcąc pogłębić pocałunek. “Czy mogę dostać deser już teraz?” Odetchnął.
Roześmiałam się lekko. “Jeszcze nie, duży chłopczyku.” Zachichotał, “Cieszę się, że dzisiaj jesteś w lepszym nastroju. Brakowało mi mojej Belli.” Zarumieniłam się i pochyliłam. “Przepraszam, Edward.” “Hej, nie teraz.” Uniósł ponownie moją twarz, abym spojrzała na niego. “Nie przepraszaj. Masz prawo mieć swoje chwile ciszy. Tylko nie zapominaj, że możesz z nami porozmawiać, w porządku?” Uśmiechnęłam się do niego po raz kolejny. “Dziękuję. Zapamiętam.” “Mam nadzieję.” Uśmiechnął się do mnie. “Teraz, myślę, że powinniśmy odpocząć do czasu aż Jasper zjawi się w domu.” “Oh naprawdę? Co masz na myśli?” Edward uśmiechnął się, zagarniając mnie w swoje ramiona. Śmiałam się, kiedy niósł mnie do sypialni i rzucił na łóżko. Śmiałam się, kiedy kopiąc zdejmował swoje buty. “Oczywiście, w tej chwili. Gdy cię widzę, leżącą w ten sposób, nie wiem dokładnie jak bardzo relaksujące będzie to odpoczywanie.” Powiedział z uśmieszkiem, zanim wskoczył na łóżko unosząc się ponad mną. “Cóż panie Cullen, co mamy zamiar robić?” “Oh mogę wymyślić kilka rzeczy.” Powiedział z diabelskim uśmiechem. Pochylił się i pocałował mnie delikatnie. “Lubię sposób w jaki myślisz.” Powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego zanim przyciągnęłam go do kolejnego pocałunku. Położyliśmy się na łóżku przytulając się. Rozmawialiśmy, całowaliśmy się i chichotaliśmy zanim Jasper wrócił do domu. Nie usłyszeliśmy nawet jak wszedł. “ To jest coś do czego mogę się przyzwyczaić wracając do domu.” Zachichotał stojąc w drzwiach sypialni. “Hej, Jazzy. Dołącz do nas.” Powiedziałam do niego z uśmiechem. “Oh kotku, kocham kiedy mówisz do mnie Jazzy.” Chichotał kiedy pozbywał się butów. Podszedł i wskoczył do łóżka, umiejscowił się tuż przy mnie. Pochylił się nade mną i pocałował mocno Edwarda w usta, zanim przeniósł się aby pocałować mnie. “Tak, z pewnością mogę się do tego przyzwyczaić.” Westchnął gdy jego ramię owinęło się wokoło mnie. “Jestem w tym z tobą, Jazz.” Edward westchnął tuląc się do mojego karku. “Bella kochanie, czy ja czuję lasagne?” Jasper szepnął przy moich ustach.
Zachichotałam cicho. “Tak Jazzy, dobrze czujesz.” Mruczał z przyjemności, kiedy pocałowałam go delikatnie. “Boże, kocham cię kobieto.” Właśnie wtedy zabrzmiał alarm z pieca informując, że lasagne jest gotowa. Jęknęłam, “Muszę iść do piekarnika.” “Nie ruszaj się. Pójdę to sprawdzić.” Edward mruknął całując mnie w szyję. “W porządku.”Westchnęłam, Jasper przygryzł moje wargi. Edward zachichotał, kiedy stoczył się z łóżka i udał się do kuchni. Jasper przyciągnął mnie bliżej siebie, całował i kąsał szyję. “Mmmm.......Jazz.....” “Tak kochanie?” “Doprowadzasz mnie do szaleństwa.” Odetchnęłam. “Przyjmę to jako komplement.” Chichotał. “Możesz przyjąć to jak tylko chcesz.” Westchnęłam przy jego ustach zanim pocałował mnie po raz kolejny. Edward pojawił się chwilę później i położył się z powrotem na łóżku tuż za mną. “Chleb czosnkowy jest teraz w piekarniku.” Powiedział, kiedy jego ramię obejmowało mnie. “Dzięki.” “Boże, tęskniłem za tym przez ostatnich kilka dni.” Jasper powiedział, kiedy kontynuował całowanie i kąsanie mojej szyi. “Ja także.” Powiedziałam cicho. “Przepraszam.” “Hej, żadne takie teraz.” Jasper oznajmił całując mnie w nos. “Ważne jest teraz, że jesteś tu z nami. Ufasz nam.” dodał Edward. Leżeliśmy tak przez kilka minut, po prostu przytulając się. Gwizdek zadzwonił po raz kolejny. Musiałam wyciągnąć chleb z pieca. Wymieniłam go na szarlotkę, powinna podgrzać się w piekarniku. Wiedziałam, że szarlotka to ulubione ciasto Jaspera. Dodatkowo miałam do tego lody waniliowe. Przygotowałam trzy talerze i umieściłam je na stole w kuchni. Nalałam każdemu po szklance słodkiej herbaty, aby podać ją do kolacji. Kolejna ulubiona rzecz Jaspera. Uśmiechnęłam się do siebie i szłam z powrotem w kierunku sypialni. Zatrzymałam się w drzwiach, Edward i Jasper nadal leżeli razem w łóżku. Całowali się intensywnie. Oboje jęknęli, kiedy ich ręce sunęły po całych ich ciałach. Nie chciałam im przerywać. Wiedziałam, że nie mieli tyle czasu na małe sam na sam odkąd przeprowadziłam się do nich. Obróciłam się, aby móc wrócić do kuchni. “Bella, kochanie, dokąd idziesz?” Spytał Edward.
“Wracam do kuchni. Nie chcę się wpychać między was.” Powiedziałam spoglądając na podłogę. “Chodź tutaj.” Jasper oznajmił wyciągając do mnie rękę. Podeszłam i złapałam jego dłoń. Szybko i delikatnie podciągnął mnie na łóżko, umiejscowił pomiędzy nimi. “Nigdy nie myśl, że nam przeszkadzasz. Chcemy abyś była z nami w każdy sposób.” Jasper powiedział, gdy pochylił się i pocałował mnie. Edward całował mój kark. Jasper masował moje plecy, przyciągał mnie do siebie. Przysunęłam głowę do pogłębienia pocałunku. Jego ręce ugniatały mój tyłek, a Edward całował moją szyję przebiegając palcami w górę i w dół pleców. “Chłopcy......obiad będzie zimny.” “Mmmmm.....nie jestem głodny nawet na lasagne.” Wymamrotał Edward. “Ja tez nie” Jasper przytaknął. “Chodźcie chłopcy. Zrobiłam twoje ulubione danie Edward. I Jasper, mam dla ciebie szarlotkę w piekarniku.” Jasper jęczał przy mnie. “Bella, możemy zjeść później.” “Chodźcie. Możemy to robić później. Jedzmy, póki jest jeszcze ciepłe.” Oboje jęknęli, kiedy oderwałam się od Jaspera. Gilgotałam ich obu, zanim udałam się z powrotem do kuchni. Po kilku minutach obaj usiedli ze mną do stołu. Siedzieliśmy przy stole, jedliśmy obiad, rozmawialiśmy i śmialiśmy się na temat różnych rzeczy, które wydarzyły się podczas naszego tygodnia. W końcu po słodkiej herbacie piliśmy wino. Po skończeniu drugiej butelki, a także zjedzeniu całej szarlotki i lodów, poszliśmy wziąć prysznic. Kiedy wyszłam spod prysznica, włożyłam na siebie niebieską bieliznę, dokładniej koszulkę nocną, którą wcześniej dostałam od chłopaków. Szybko udałam się do sypialni Edwarda. Zapaliłam wszystkie świece, które kupiłam. Rozstawiłam je po całym pokoju. Wyłączyłam światła i czekałam na przyjście chłopaków spod prysznica. Edward wszedł pierwszy. “Bella? Zrobiłaś to wszystko?” Spytał z uśmiechem. “Tak. Usiądź Edward.” “Boże, kocham to jak seksownie wyglądasz w tej małej koszulce.” Uśmiechnął się do mnie, kiedy stanęłam naprzeciwko niego. Usiadł na łóżku, oparł się plecami o zagłówek. Usiadłam pomiędzy jego nogami i pochyliłam się, aby go pocałować. Jęknął, kiedy usiadłam na niego, a on zdał sobie sprawę, że nie miałam na sobie majtek. “Boże, Bella.” Westchnął, kiedy zaczęłam całować jego szyję i cała pocierałam się o niego.
“To jest prywatna impreza czy mogę się dołączyć?” Usłyszałam Jaspera wychodzącego z łazienki. “Proszę, dołącz do nas, Jazzy.” Jęknęłam, gdy Edward brał w dłonie moje piersi. Jasper wślizgnął się na łóżko a ja znalazłam się pomiędzy nogami Edwarda, który przywarł do mnie całym ciałem. Uniosłam się na tyle, by zsunąć jego ręcznik. Jasper był już zupełnie nagi siedząc za mną. Edward pomału podniósł moja koszulkę ponad głową, zrzucił ja na podłogę obok nas. Jasper sięgnął wokół mnie, chwycił moje piersi. Jęknęłam głośno, kiedy ponownie przyciągnęłam usta Edwarda do siebie i pocałowałam głęboko. “Boże Bella.” Jasper jęknął, kiedy otarł się swoją erekcją o mój tyłek. “Boże, proszę Jasper.” Wydyszałam. Edward zaczął napierać na mnie, ocierał się o moją nabrzmiała łechtaczkę. “Co Bella? Co chcesz kochanie'?” “Chcę was obojga, abyście byli we mnie.” “Bella jesteś pewna, kochanie?” Edward przestał mnie całować w szyję wystarczająco długo, aby spojrzeć na mnie i zapytać. “Tak......Boże tak.......proszę.......Potrzebuję was oboje.” Z ust Edwarda wydobył się gardłowy jęk, gdy przyciągnął mnie do pocałunku. Pocałował mnie mocno, zassał mój język w usta. Jasper ściskał moje piersi boleśnie mocno, ale to było tak cholernie dobre. Jasper schodził w dół ssąc mocno skórę na moim ramieniu, znakował mnie i otoczył palcami moje sutki. Odsunął się nagle i widziałam go kątem oka sięgającego do szafeczki po drugiej stronie łóżka. Widziałam już, gdzie Edward przechowywał prezerwatywy i butelki nawilżacza. Edward schylił się niżej, lizał i przygryzał moje sutki. Oparłam po raz kolejny głowę o pierś Jaspera. Ten odchylił się i pocałował mnie mocno, kiedy poczułam jak jego jeden z palców naciska na moje pośladki. Dyszałam lekko się napinając, kiedy jego palec zanurzał się we mnie. “Shhhh........musisz się zrelaksować, kochanie.” Wyszeptał mi przy ustach. Skinęłam głową i próbowałam się rozluźnić. Edward przyciągnął mnie do kolejnego pocałunku. Jasper przygryzał i całował moją szyję, gdy dodawał kolejny palec. Dyskomfort zaczął zanikać a niesamowite uczucie ogarniało mnie. Mogłam poczuć, jak dyszący Jasper ociera się o mój tyłek swoją strasznie twardą erekcją i zaczyna delikatnie pompować we mnie palcami dodając kolejne. “Oh Bella.” Wydyszał przy mnie. Edward przyciągnął mnie z powrotem do gorącego pocałunku, kiedy dotarł niżej i delikatnie pocierał palcem moją łechtaczkę.
Połączenie tych nowych doznań, tworzone przez Jaspera palcami i utalentowane dłonie Edwarda, poruszające się po mojej wrażliwej skórze, spowodowały wysłanie mnie na krawędź, prawie krzyczałam, gdy dochodziłam. “Boże, kocham cię.” Edward szepnął, kiedy podniósł się lekko i opadł na mnie. “Podnieś się nieco kochanie.” Mruknął Jasper za mną. Ułożył się za mną, pomiędzy nogami Edwarda i podniósł nieco na kolana. Edward złapał mnie za biodra, kiedy unosiłam się na kolana. Uniósł się lekko ze mną, wypełnił mnie. Czułam, że główka erekcji Jaspera napiera na moje wejście. Jasper jęknął, kiedy powoli wcisnął się nieco dalej we mnie. “Oh Boże, Jasper.” Wydyszałam, kiedy wcisnął się nieco dalej we mnie. Położyłam się na Edwardzie dysząc i płacząc. “W porządku, kochanie?” Jasper spytał prężąc się. “Yeah.” Szepnęłam. “Jesteś niesamowita, kochanie.” Edward westchnął naprzeciwko moich ust przed pocałowaniem mnie delikatnie. Jasper wydał z siebie gardłowy jęk, powoli pchnął dalej we mnie. “Jest dobrze?” Spytał z powagą w głosie. “Taak Jazzy.” Wydyszałam. Jasper ułożył swoje dłonie na moich ramionach, a Edward na biodrach i obaj pomagali mi ustawić powolny, stały rytm, który pasował nam wszystkim. Dyszeliśmy i jęczeliśmy. Edward całował mnie wszędzie, gdzie mógł dotrzeć, moje piersi, szyję, ramiona oraz nareszcie moje usta. Jasper całował i przygryzał skórę na plecach, barkach i szyi. Odczucia były ponad wszystko. Czułam tak wiele różnych rzeczy naraz. Miłość między naszą trójką, niesamowite uczucie posiadania ich obu w tym samym czasie. Pomyślałam, że spalę się od tego. Głowa Edwarda oparła się o moją, aby wygiąć się po chwili do tyłu a on jęknął głośno. “Boże! Jazz......Boże, to jest niesamowite......Mogę poczuć waszą dwójkę naraz.” Ręce Jaspera przesunęły się do moich piersi przyciągając je blisko siebie, powodując mój krzyk. Czułam jak przyciska czoło do mojego ramienia, a uchwyt Edwarda na moich biodrach wzrasta, a on sam jęczy i przygryza dolną wargę. “Oh Boże...” Jasper jęknął. “Boże Edward, kochanie........Także mogę cię poczuć.......przez was czuję się tak cholernie dobrze.” Moja głowa opadła na pierś Jaspera. Czułam, jakbym miała wybuchnąć od nadmiaru wszystkich wrażeń. “Oh, Jezus, Jasper......Edward” Jasper przesunął rękę pod moje biodro, aby spleść dłoń Edwarda ze swoją.
“Słyszysz kochanie? Słyszysz jak dobrze robi nam bycie w tobie, ja i Edward to czujemy.” Jasper sapał mi przy szyi. “Tylko ty kochanie........tylko ty możesz nam to zrobić.” Edward dyszał odchylając się do tyłu, całował mnie, jęczał przy moich ustach. Trzymali mnie przy sobie i oboje zaczęli wbijać się we mnie. Nasza trójka wydobywała z siebie niemal zwierzęce odgłosy. Wszystkie dźwięki wokół mnie, dyszenie i jęczenie Jaspera, pomruki i warczenie Edwarda. Było to więcej niż mogłam przyjąć. Edward pochylił się przy moim sutku, wziął go w usta, a Jasper nachylił się w tym samym czasie szepcząc mi do ucha. “Dojdź kochanie, pozwól sobie dojść. Osiągnij spełnienie dla nas, Bello. Czujesz to, kochanie? Jesteśmy oboje w tobie w tym samym czasie. Jesteś jedyną kobietą, z którą kiedykolwiek byliśmy w ten sposób. Jesteś tą jedyną i zawsze będziesz. Tylko ty kochanie.'” Moje ciało eksplodowało przechodząc przez najpotężniejszy orgazm jaki kiedykolwiek miałam. Krzyczałam głośno, kiedy przeszła przez moje ciało fala przyjemności. Ledwie słyszałam wzrost jęków Edwarda. Opadłam na niego całując go w szyję. Owinął ramiona wokół mnie, trzymał najbliżej siebie jak mógł. “Boże Bella!” Edward krzyknął kiedy dochodził. “Jasper.........Boże.” Odrzucił głowę do tyłu, a ja przesunęłam nieco swoją głowę by dalej całować go w szyję. Jasper mruczał, a jęki stawały się niemal szalone, gdy jego tempo wzrosło. Złapał dość mocno obiema dłońmi za moje biodra i zatapiał się we mnie. “Dojdź dla nas Jasper, kochanie.” Edward szeptał, gdy otarł się o moje ramię kierując się do policzka Jaspera. “Kurwa, Bella..........Edward........” Jasper jęknął kiedy doszedł. Oparł głowę o moje ramię Czułam jego gorący oddech na plecach, gdy zdyszany łapał oddech. Sięgnęłam jedną ręką za siebie pieszcząc tył jego głowy. “Boże, kocham waszą dwójkę.” Westchnął, gdy uniósł głowę. “Ja także.” Powiedziałam uśmiechając się do Edwarda. “Też cię kocham, Bella.” Edward powiedział całując mnie delikatnie. Następnie przesunął się lekko pochylając się ponad moim ramieniem. “I kocham ciebie, Jasper.” mruknął. Przesunęłam się w bok, aby mógł wyciągnąć się do niego z jednej strony i połączył
się z Jasperem w namiętnym pocałunku. Oboje mruczeli z
przyjemności, zanim przerwali. Edward odchylił głowę do tyłu z wielkim uśmiechem na twarzy. “Bella kochanie?” Jasper powiedział przy mnie. Odwróciłam się na kolanach Edwarda, powoli opuszczałam nasz połączenie. Edward
westchnął na stratę kontaktu ze mną a Jasper przyciągnął mnie do siebie. “Jesteś naprawdę wspaniała, kochanie.” Powiedział cicho przed pocałowaniem mnie z taką samą pasją z jaką całował Edwarda. “Kocham cię.” Wyszeptałam przy nim. “Też cię kocham.” Szepnął w odpowiedzi. Cała nasz trójka znalazła się w łóżku w naszej zwykłej pozycji czyli ze mną po środku. Oboje przytulili się do mnie po obu stronach. Zasnęliśmy niemal od razu. Następnego dnia rano miałam udać się do pracy na pierwszą zmianę do Starbucks. Uzgodniłam z Angelą, że przyjedzie po mnie, żeby żaden z chłopaków tego nie zrobił. Obudziłam się przed włączeniem budzika, więc byłam w stanie powstrzymać go przed budzeniem. Szybko wzięłam prysznic i ubrałam się. Napisałam krótką notatkę chłopakom, że kocham ich i odezwę się później. Wpadłam do pokoju Edwarda i pocałowałam każdego delikatnie zanim wyruszyłam dalej. Angela i ja nie rozmawiałyśmy w drodze do pracy. Wiedziałam, że czuła się tak samo zdenerwowana, jak ja. W sklepie, na szczęście był dość duży ruch, bo to pomogło utrzymać mi moje myśli z dala od tych wszystkich spraw. Wcale nie byłam zaskoczona, kiedy chłopcy pojawili się przedpołudniem. Byłam w stanie porozmawiać z nimi podczas mojej pierwszej przerwy i spędziłam z nimi kilka minut. Wszyscy piliśmy kawę i zajadaliśmy się bułeczkami, siedząc i rozmawiając. Kiedy moja zmiana dobiegła końca, Angela odwiozła mnie do mieszkania Jamesa. Na pożegnanie przytuliłam się i przypomniałam jej, żeby jeśli chłopcy będą pytać ją o mnie, nie mówiła im gdzie jestem. Przypomniała mi, że mam do niej zadzwonić, zapewniłam ją że tak zrobię. Wzięłam głęboki oddech przed opuszczeniem samochodu. Powoli podeszłam do drzwi jego mieszkania. Zmówiłam pośpiesznie krótką modlitwę i zapukałam do drzwi.
Rozdział 9 BPOV James otworzył mi drzwi patrząc na mnie z obrzydliwym uśmiechem na twarzy. “Cieszę się, że mogłaś przyjść, Bello.” Spojrzałam na niego. “Jakbym miała inne wyjście, James.” Roześmiał się groźnie, “Jesteś po prostu zbyt łatwa.” cofnął się i przytrzymał drzwi. “Wejdź, masz dwie godziny na przygotowanie się.” Przeszłam obok niego do mieszkania. “Wiec, powiesz mi teraz, co robię dziś wieczorem? Masz moje ubranie, prawda?” Roześmiał się. “Oczywiście, mam twoje ubrania. Jak zawsze” Wywróciłam oczami. “Tak, James.” “Będziesz towarzyszyć dr Aro Volturi podczas ceremonii wręczania nagród. On jest znanym neurochirurgiem. Dostanie kilka dużych nagród za parę dużych osiągnięć. W każdym bądź razie chciał jakąś malutką, gorącą dziewczynę do towarzystwa. Najwyraźniej wyszłaś kiedyś z jednym z jego kolegów, a on zarekomendował cię. Miał zdjęcia z imprezy, a on dość mocno domagał się ciebie gdy je zobaczył.” “Wspaniale.” Mruknęłam otwierając pokrowiec na sukienkę aby ją obejrzeć. “Uh, James?” Spytałam w szoku, kiedy wyciągnęłam skrawki materiału. “Tak, kotku?” Spytał z wszystko wiedzącym uśmiechem. “Po pierwsze, nie mów do mnie kotku. Po drugie, gdzie jest reszta sukienki?” Roześmiał się i pokręcił głową. “Boże, jak ja tęskniłem za twoim poczuciem humoru, Bello.” “Dobrze, że pomyślałam o woskowaniu.” Mruknęłam do siebie. Suknia była czarna na wniosek dr. Volturi. Była całkowicie wycięta na plecach, dekolt kończył się tuż nad moim tyłkiem. Miała cienki pasek na szyi, a wycięcie z przodu ukazywało sporą szczelinę pomiędzy moimi piersiami. James był oczywiście tak taktowny, aby kupić mi czarny biustonosz bez ramiączek i pasujące do kompletu stringi. Mogłam go tylko zabić, kiedy otworzyłam torbę zawierającą czarne szpilki. “James! Wiesz, obcasy i ja nie współgrają.” “Cóż, kotku, będziesz mieć z nimi do czynienia dzisiejszego wieczoru. Dr Aro chce obcasy, więc dostaje obcasy.”
Translate Anak
beta Roshena
Wywróciłam oczami potrząsając głową. Byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby dzisiejsza noc była już za mną. “Więc mam po prostu uczestniczyć we wręczaniu nagród, to wszystko?” Wziął łyk z butelki piwa nim mi odpowiedział. “Więc, Volturi wynajmuje klub na noc. Jest duża impreza po. Wszyscy wielcy, nadziani lekarze tam będą. Kto wie, może możesz złapać kolejnego faceta.” “Spieprzaj, James.” Mruknęłam pod nosem. Poszłam do łazienki, wziąć prysznic i przygotować się. Kiedy weszłam pod prysznic James otworzył drzwi. “Potrzebujesz mnie do umycia pleców, Bello?” Wyszczerzył się do mnie. “Nie, James.” Warknęłam na niego. Zaśmiał się, kiedy pociągnął za drzwi zamykając je. “Tylko sprawdzam.” Potrząsnęłam głową i wróciłam do swojego prysznica. Byłam kłębkiem nerwów, a ciepła woda jakimś sposobem pomagała mi się zrelaksować. Boże, dlaczego jestem tutaj? Powinnam wyjaśnić wszystko z chłopakami i zostać w domu razem z nimi. Wiedziałam, w głębi duszy, że najprawdopodobniej zrozumieliby mnie. Wiem, że to moja własna niepewność powstrzymuje przed powiedzeniem im tego. To nie jest ich wina, że brak mi zaufania. Nie ufam sobie, a to wystarczy. Nie rozumiem, co oni we mnie widzą. Czy jestem wystarczająco dobra, aby utrzymać ich przy sobie? Czy w końcu znudzą się mną? Oboje wyrazili swoje pragnienia, że pewnego dnia ożenią się i będą mieć dzieci. Nie mogą oboje mnie poślubić. Naprawdę nie widziałam tego, jak mielibyśmy w trójkę tworzyć rodzinę. Gdybym pewnego dnia wyszła za mąż za jednego z nich i mielibyśmy dzieci, to drugi byłby zazdrosny? Czy jak ożenię się to zawsze będę zazdrosna o tego drugiego? Czy tylko oszukuję się, że tak może być? Potrząsnęłam głową
i westchnęłam, kiedy spłukiwałam szampon z moich włosów.
Naprawdę musiałam usiąść w końcu z chłopakami i omówić wszystkie moje obawy. To miało być sprawiedliwe, powiedzenie moich myśli. Zastanawiałam się, co myślą o tym wszystkim. Czy oni naprawdę nie zastanawiali się nad tym? Wyszłam spod prysznica i owinęłam się ręcznikiem, który James mi przygotował. Chwyciłam jeden z dodatkowych i zaczęłam suszyć włosy. Wślizgnęłam się w szlafrok zanim otworzyłam drzwi i zawołałam Jamesa. “Tak, kochanie?” Spytał uśmiechając się do mnie. Wywróciłam oczami w odpowiedzi. “Więc, ten cały Aro ma jakieś preferencje w zakresie moich włosów i makijażu?”
Translate Anak
beta Roshena
“Właściwie, powiedział, że wolałby aby twoje włosy opadały w dół. Może przypniesz coś z boku i tylko lekko się wymalujesz. Gorące wałki są pod zlewem.” Jęknęłam. Nienawidziłam używać tych przeklętych, gorących wałków. Podeszłam i upięłam włosy, aby wykonać makijaż. Ucieszyłam się, że chce lekki makijaż, nienawidzę, kiedy po pomalowaniu twarzy wyglądam jak klaun. Wolę bardziej naturalny wygląd. Właśnie skończyłam układanie włosów, kiedy rozległo się pukanie do drzwi łazienki. Otworzyłam je, aby móc ujrzeć Jamesa stojącego z lampką wina. “Proszę, pomyślałem, że to może pomóc nieco uspokoić twoje nerwy. Wiem, że wzrastają kiedy pracujesz.” Powiedział z chytrym uśmieszkiem. “Dziękuję.” Odpowiedziałam biorąc od niego kieliszek. “Z przyjemnością.” wyciągnął rękę i przesunął dłonią po moim ramieniu, westchnął. “Naprawdę brakuje mi ciebie tutaj, Bello.” Wywróciłam oczami po raz kolejny. “Tak, cóż, powinieneś pomyśleć o tym zanim pieprzyłeś Victorię na naszej kanapie.” Zachichotał, “Tak, myślę, że powinienem.” Wzięłam łyk wina i zamknęłam oczy, zaszumiało przyjemnie. “Dziękuję po raz kolejny.”Powiedziałam, kiedy otworzyłam oczu, a odnalazłam James wpatrującego się we mnie. “Boże, chcę cię pocałować w tej chwili.” “To się nie stanie.” Odpowiedziałam krzyżując ramiona na piersi. Uśmiechnął się i westchnął spoglądając na zegarek. “Aro będzie tu za godzinę. Lepiej skończ się przygotowywać.” “No to musisz iść do drugiego pokoju i zostawić mnie w spokoju, wtedy będę mogła zakończyć przygotowania.” “Ok, ok... Idę.” Powiedział chichocząc. Zamknęłam i zablokowałam drzwi od łazienki od razu po tym jak wyszedł. Skończyłam nakładanie makijażu, kiedy popijałam wino. W tym czasie, musiałam jeszcze się ubrać, więc wsunęłam na siebie sukienkę i nadszedł czas na usunięcie wałków z mojej głowy. Podeszłam do szafki, gdzie znajdowały się spinki do włosów i rozetki, znalazłam dwie spinki nabijane diamentami (oczywiście nie prawdziwymi), a następnie przypięłam je po obu stronach. Rzuciłam szybkie spojrzenie na siebie w pełnej krasie w lustrze na drzwiach od łazienki. Uśmiechnęłam się na myśl, że chciałabym zobaczyć reakcję Jaspera i Edwarda. Ugh. Z pewnością spodobałoby się im, ale nie dlatego byłam tu teraz. Wyrzuciłam smutne myśli, wzięłam głęboki oddech i skierowałam się do łazienki.
Translate Anak
beta Roshena
“Cholera kotku, wyglądasz gorąco” James westchnął okrążając mnie. “Dzięki.” Wyciągnął rękę i przesunął ponownie po moim nagim ramieniu powodując dreszcz. “Wiesz, jeśli Aro nie miałby przyjść tu lada chwila, może wziąłbym cię dla siebie.” Szepnął a oczy pociemniały mu z pragnienia. “James..” Ostrzegłam. “Cofnij się.” Uśmiechnął się do mnie swoim diabelskim uśmiechem, kiedy zrobił krok w moją stronę. “Bella, wiesz, mieliśmy kilka dobrych momentów.” Owinął swoje ramie wokół mnie, kiedy wolną ręką objął moją twarz. Prawie pochylał się, aby mnie pocałować, kiedy ktoś zapukał do drzwi. “Cholera.” przeklął pod nosem. Spojrzał na mnie z tęsknotą zanim odwrócił się i podszedł otworzyć drzwi. “Witaj Aro, proszę wejdź.” Usłyszałam jak mówi. “Dziękuję, James. Wierzę, że Isabella jest gotowa.” “Tak, proszę pana. Proszę za mną.” Wzięłam głęboki oddech czekając na niego, gdy przyszedł do mnie. Gdy tylko przeszedł koło Jamesa byłam mile zaskoczona. Okazał się miłym mężczyzną. Miał czarne włosy przycięte dość krótko. Był średniej budowy ciała i wyglądał bardzo dobrze w smokingu. Miał błyszczące niebieskie oczy i uśmiech wart milion dolarów. Prawdopodobnie miał około czterdziestu pięciu lat. Gdy tylko jego oczy spotkały się z moimi, jego uśmiech rozszerzył się. “Twoje zdjęcie nie oddaje prawdy moja droga. Po prostu zapierasz dech w piersiach.” Sięgnął po moją rękę, aby podnieść ją do ust i umieścić na jej wierzchu delikatny pocałunek. Być może dzisiaj nie będzie tak źle. “Dziękuję, Dr Volturi. Przyjemność pana poznać.” Powiedziałam uśmiechając się do niego. “Przyjemność to poznać ciebie moja droga, proszę, mów mi, Aro.” “Dziękuję, Aro.” “Może już pójdziemy?” Spytał wyciągając do mnie rękę. Po prostu uśmiechnęłam się i skinęłam głową, kiedy wziął mnie za rękę. “Dziękuję, James.” Aro skierował nas do drzwi. “Uważaj na moją Belle, Aro.” James zawołał, kiedy wyszliśmy na zewnątrz. Aro obrócił się i spojrzał na niego. “Nie martw się, bardzo dobrze się nią zaopiekuję.” James zachichotał, “Jestem pewny, że tak będzie.”
Translate Anak
beta Roshena
Obejrzałam się za siebie, aby ujrzeć Jamesa zamykającego drzwi. Aro zaprowadził mnie do limuzyny i pomógł mi usiąść na tylnym siedzeniu. “Więc, Isabella, rozumiem, że normalnie się już nie umawiasz.” Powiedział, gdy samochód wycofał się z parkingu. “Racja, jestem prawie cały czas na studiach i pracuję w dwóch miejscach w niepełnym wymiarze godzin. James i ja nie widujemy się już, więc nie pracuję dla niego.” “Szkoda.” Odpowiedział przebiegając palcami wzdłuż mojego ramienia. Cieszę się, że zgodziłaś się wyjść ze mną dzisiejszego wieczora.” “To dla mnie przyjemność.” Powiedziałam uśmiechając się do niego i próbując schować swój niepokój, który narastał, kiedy Aro gładził moją rękę. “Więc Aro, opowiesz mi trochę o tym, co dzisiaj robimy?” Uśmiechnął się i pochylił się do mnie, palcami łapiąc za brzeg sukienki. Sukienka była dość krótka i kończyła się w połowie uda gdy siedziałam. “Po pierwsze, jest to kolacja z nagrodami w centrum kongresowym. Wszyscy moi koledzy tam będą. Będziemy tam przez kilka godzin, a następnie udamy się na after party. Będziemy się bawić i pić całą noc. Później mam wynajęty apartament, aby spędzić wspólnie noc.” pochylił się, by otrzeć się o moja szyję. Apartament w hotelu? Och, panie. On spodziewa się, że spędzę z nim noc? “Aro, nie wiem co powiedział ci James. Zwykle nie spędzam z nikim nocy. Nie śpię z moimi randkami.” Uśmiechnął się, kiedy pieścił moją nogę, “Oh, powiedział, że możesz mieć obiekcje. Ale myślę, że będę potrafił sprawić, że zmienisz zdanie zanim noc się skończy. Mam swoje sposoby.” “Aro, ja....” Przyłożył mi palec do ust. “Dodatkowo, walczysz z opłatami za collage, jesteś studentką prawda? Dostaniesz ładny bonus tylko dla ciebie po tej nocy. Dopilnuję, że pieniądze pójdą wprost do ciebie, a nie do Jamesa.” “Tu nie chodzi o pieniądze. Jestem w związku. Nie mogę z tobą spać. Nie będę uprawiała z tobą seksu.” Tylko uśmiechnął się do mnie. “Zobaczymy.” Oboje zamilkliśmy na resztę drogi do centrum kongresowego. Aro wysiadł pierwszy, a następnie wyciągnął rękę mnie. Złapałam go za dłoń i pozwoliłam mu pomóc wysiadając z samochodu. Byłam trochę zaskoczona liczbą osób podążających do dużego hallu.
Translate Anak
beta Roshena
“Teraz, mam nadzieję, że będziesz się zachowywać jak najlepiej.” Szepnął mi do ucha. “Pracuję z tymi wszystkimi ludźmi i muszę utrzymać swoja reputację.” Skrzywiłam się krótko patrząc na niego. “Oczywiście, Aro.” Uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek. “Teraz, głowa do góry.” Zatrzymał się, aby stanąć przy stoliku i poinformować wszystkich, że przyjechał. Ja wzięłam się za skanowanie tłumu. Nie widziałam nikogo kogo znałam. Dzięki bogu. Chciałam mieć to już za sobą. Nienawidziłam tego, że będę musiała iść później do klubu. Miałam nadzieję, że będę mogła napić się drinka lub dwóch, aby się zrelaksować. Muszę znaleźć sposób, żeby się wydostać przed wycieczką do hotelu. Nie ma mowy, nie prześpię się z tym facetem. Boże, dlaczego ja nie mogłam po prostu wyjaśnić chłopcom co się dzieje? “Wmieszajmy się w tłum na kilka minut, zanim zacznie się kolacja, Isabello” Aro oznajmił wyciągając do mnie rękę. Uśmiechnęłam się i położyłam dłoń na jego ramieniu a on poprowadził mnie do pokoju. “Oczywiście, proszę, mów mi Bella.” Odpowiedziałam uśmiechając się do niego. Spojrzał na mnie tym swoim uśmieszkiem na twarzy. “Będę mówił do ciebie Bella później, gdy będziemy sami w naszym apartamencie. Na razie, przy moich kolegach będziesz Isabella.” Chodziliśmy przez kilka minut a kiedy Aro rozmawiał z różnymi osobami, przedstawiał mnie jako swoją randkę, Isabellę. Zależało mi już na rozpoczęciu kolacji. Szczerze, zależało mi na tym, aby kolacja się zakończyła. Chciałam pójść do domu, leżeć w łóżku pomiędzy Jasperem oraz Edwardem, chciałam ich po prostu przytulić. Ulżyło mi, kiedy w końcu Aro zaprowadził mnie do stołu. Zauważyłam jeszcze kilka karteczek z nazwiskami przy stole. Miałam już rzucić okiem na karteczkę najbliżej mnie, kiedy usłyszałam Aro witającego się z kimś. “Marcus, mój dobry człowieku! Jak się masz?” “Witaj Aro! Dobrze cię widzieć.” Usłyszałam głęboki głos odpowiadający mu. “Pamiętasz moją żonę Di, nieprawdaż?” Spojrzałam w górę, aby zobaczyć miłego mężczyznę o ciemnych włosach i piwnych oczach. Kobieta obok niego miała piękne blond włosy i niebieskie oczy. “Oczywiście, jak się masz Di?” spytał Aro biorąc ją za rękę i unosząc do pocałunku. “Całkiem dobrze, Aro. Miło cię znowu widzieć.” Odpowiedziała z uśmiechem. “A kim jest ta urocza młoda dama?” “Ah,ta piękna pani jest moją specjalną przyjaciółką. Ma na imię Isabella.” Powiedział łapiąc mnie za rękę.
Translate Anak
beta Roshena
Wstałam, aby przywitać się z nimi. “Witam, miło państwa poznać.” Powiedziałam ściskając jej dłoń. “Ciebie także.” Odparła. Marcus posłał mi złowrogi uśmiech, aż moja krew prawie zamarzła, kiedy wziął moją rękę i pocałował jej wierzch. “Miło cię spotkać, Isabella.” Omal nie zgniótł mojej ręki. Di żartobliwie uderzyła go a ten wypuścił moja dłoń. “Ciebie także.” Mruknęłam ponownie siadając. Popijałam kieliszek wina, a Aro rozmawiał z Marcusem i Di. Najwidoczniej znali się już od dłuższego czasu. W końcu miałam szansę na spojrzenie na kartki obok mojego miejsca. Mogłam przysiąc, czułam, że moja broda uderza o stół. “Dr. Carlisle Cullen z osobą towarzyszącą” Oh Boże. Nie, tak nie może być. Co ja do cholery mam zrobić? Aro musiał zauważyć mój dyskomfort. “Wszystko dobrze, Isabella?” Wyszeptał mi do ucha. Wzięłam głęboki oddech, aby odpowiedzieć, kiedy ktoś zbliżył się do stołu. “Dobry wieczór wszystkim.” Usłyszałam znajomy aksamitny głos pozdrawiający nas. “Carlisle! Cieszę się, że ci się udało!” Aro odpowiedział wstając. Cholera. Cholera. Cholera. Co ja do cholery mam zrobić? On mnie rozpozna. “Dobrze cię widzieć, Aro.” odpowiedział Carlisle. Mogłam stwierdzić, że ręce mi się trzęsą. “I oczywiście zawsze z przyjemnością widzę twoją żonę. Witam cię Esme, kochana, jak się masz?” “Mam się dobrze Aro. A ty?” Mogłam stwierdzić, ze Esme stała tuż obok mnie. Ciągle skupiałam wzrok na kolanach. Nie było mowy, żebym znalazła się naprzeciwko jej twarzy. Usłyszałam ich jak wymieniają się uprzejmościami z Marcusem i Di. Drogi panie, czy ja na to zasłużyłam? Oni nigdy mi nie wybaczą. Edward z Jasperem nigdy mi nie wybaczą. Wrócę, spakuję się i udam się do domu w La Push, do Jake i Billy'ego, zaraz po tym wszystkim. “I kogo my tu mamy, Aro? Wygląda na to, że znalazłeś młodą piękność.” Carlisle roześmiał się. “Carlisle nie zawstydzaj tej biednej dziewczyny.” Esme powiedziała siadając obok mnie. “Isabella, nie przywitasz się z moimi przyjaciółmi?” Aro szepnął mi do ucha, zanim pocałował mnie w szyję. Prawie wykręciłam się na bok.
Translate Anak
beta Roshena
Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na Esme. Jej oczy rozszerzyły się ze zdumienia i byłam w stanie stwierdzić, że dyszy. “Bella?” odezwał się Carlisle. Udało mi się zrobić mały uśmiech. “Witam cię, Carlisle, Esme.” “Dobrze cię widzieć ponownie, Bella.” Carlisle uśmiechnął się do mnie unosząc brwi. Mogłam powiedzieć, że był zaskoczony, trochę zmylony. Nie można było go za to winić. Wygląd Esme był niepokojący. Spojrzała w dół, na rękę Ara na mojej nodze i z powrotem na moją twarz. Przygryzałam swoją dolną wargę, aby się nie rozpłakać. Gdy mężczyźni podłapali rozmowę z Marcusem, Esme pochyliła się do mnie. “Bella, Co ty tutaj robisz? I to z Aro?” Szepnęła. Drżącym głosem odpowiedziałam. “Długa historia.” Spojrzała mi w oczy i wstała, “Wybaczcie nam panowie. Musimy po prostu skorzystać z pokoju dla pań.” Aro spojrzał na mnie i uniósł brwi, “W porządku, Isabella?” Odpowiedziałam mu małym uśmiechem. “Mam się dobrze.” Esme złapała mnie za rękę i poprowadziła do łazienki. Gdy tylko się tam znalazłyśmy odwróciła się do mnie, a z moich oczu polały się łzy, owinęłam ramiona wokół jej szyi. Przyciągnęła mnie do siebie i uspokajała. “Oh Esme! Tak mi przykro!” Wzięła mnie za rękę i poprowadziła do siedzenia. “Shhhh.....teraz Bella, powiedz mi o co chodzi.” Wzięłam głęboki, drżący oddech. “Kiedy mieszkałam z moim byłym, Jamesem, przekonał mnie do wyjścia na randkę z jego kumplem za pięćset dolarów. Facet chciał, aby jego mama przestała umawiać go za jego plecami. Zaczęło się od żartu. Przynajmniej tak myślałam. Pili piwo i grali w gry wideo. Koleś, Logan, powiedział Jamesowi, że jego rodzice przyjeżdżają w najbliższy weekend, a on opowiedział, że jego mama myśli iż ma dziewczynę. Nie był jeszcze zainteresowany umawianiem. Zażartował mówiąc: ' Hej, James. Dam ci pięćset dolarów, jeśli pożyczysz mi Belle na jedną noc. James roześmiał się i powiedział: 'Tak, pewnie'. Tak się wszystko zaczęło.” Podała mi chusteczkę i ścisnęła rękę. “Ale nie jesteście już razem. Dlaczego jesteś tu z Aro?” Pociągnęłam nosem i skinęłam. “James przyszedł do mnie do pracy. Powiedział mi, że jeśli nie zrobię tego, tej ostatniej przysługi, to powie Edwardowi i Jasperowi, że kiedyś płacono mi za towarzystwo. Groził mi, że powie im, iż uprawiałam seks z mężczyznami dla pieniędzy.”
Translate Anak
beta Roshena
Oczy Esme się rozszerzyły. “Nie robiłaś tego, prawda?” “NIE!” Wydyszałam. “Nie, nie Esme, przysięgam.” Poklepała mnie po nodze. “Wierzę ci, kochanie. Ale dlaczego nie możesz o tym powiedzieć chłopcom? Oni zrozumieją.” “Nie uprawiałam seksu z żadnym mężczyzną. Ale.......” Znowu zaczęłam płakać. “Ale co, kochanie?” “Uprawiałam seks oralny z niektórymi z nich, ale z naprawdę natarczywymi.” Powiedziałam szepcząc, spoglądałam na swoje kolana. Słyszałam jak Esme bierze głęboki wdech. “W porządku. Nadal uważam, że powinnaś być uczciwa wobec chłopców.” “Obawiam się, że będą się mnie wstydzić. Nie chcę ich stracić.” “Kochanie, nie będą się ciebie wstydzić. Bardziej zdenerwuje ich to, że skrywałaś to przed nimi.” “Jest tego więcej.” Szepnęłam, kiedy moje ciało drżało, starałam się powstrzymać przed szlochaniem. “W porządku, kochanie.” powiedziała i objęła mnie swoim ramieniem. “Możesz mi powiedzieć. Możesz mi zaufać.” Skinęłam głową. “Ufam ci.” “Wiec dawaj.” Powiedziała trzymając mnie za rękę. “On wie coś o mojej przeszłości. Groził, że powie o tym Jasperowi i Edwardowi.” “Nie może być tak źle.” “Wiesz, że moi rodzice zmarli tuż przed moim ukończeniem szkoły.” “Tak, w wypadku samochodowym, prawda?” “To moja wina.” Szepnęłam. “Oh kochanie, jestem pewna, że tak nie było. Czy prowadziłaś?” spytała ściskając moją rękę. Pokręciłam przecząco głową. “To co sprawia, że tak myślisz....” przerwało jej otwieranie drzwi. “Isabella? Esme? Wszystko w porządku?” to była Di. “Tak Di, zaraz wyjdziemy.” odpowiedziała Esme. Di patrzyła na nas z ciekawością, zanim zamknęła z powrotem drzwi.
Translate Anak
beta Roshena
“Kochanie, musisz się odświeżyć.” Esme wyciągnęła swoją mała torebkę i zaczęła poprawiać mój makijaż. Dobrze, że używałam wodoodpornego tuszu do rzęs. Ona przytuliła mnie jeszcze, zanim udałyśmy się z powrotem na salę. Aro patrzył na nas z ciekawością, kiedy zajmowałyśmy z powrotem swoje miejsca. “Wszystko w porządku?” spytał unosząc swój kieliszek wina. “Tak, wszystko dobrze.” Powiedziałam, kiedy uniosłam szklankę do ust. “ Znacie się?” Spytał wnioskując z zachowania Esme. “Tak, faktycznie znamy się.” Odpowiedziałam. Spojrzał na Esme, “Jak długo znasz moją Isabelle?” sięgnął pod stół, aby pieścić moją nogę. Spojrzała na mnie przed powiedzeniem. “Rzeczywiście Aro, Bella jest współlokatorką Edwarda i Jaspera.” Aro wyglądał na nieco zaskoczonego. “Oh naprawdę?” Carlisle odchrząknął. “Tak, w rzeczywistości. Bella przeniosła się do nich niedawno.” Aro zachichotał. “Więc, zatem Edward lubi kobiety?” “Przepraszam?” Esme warknęła na niego, a ja prawie zachichotałam. Aro chichotał dalej. “Lubi dziewczyny po tym wszystkim? Zawsze zastanawiałem się co z tym chłopakiem.” “Dlaczego tak myślisz?” spytał Carlisle. “Cóż, od lat próbuję namówić go do wychodzenia z moją córką, Jane.” Esme wywróciła oczami, mogłam przysiąc, że mruknęła coś wymaganiach Edwarda względem kobiet. “Cóż, Edward wtedy był bardzo zajęty szkołą i tym wszystkim.” Carlisle powiedział lekko odkaszlując. Aro przesunął rękę na moje plecy a następnie wzdłuż ramienia. “Dobrze wiedzieć, że docenia takie rzeczy w życiu.” “Tak,” Esme powiedziała gapiąc się na niego. Kelnerzy czekali, aż wybrali idealny czas na podanie posiłków. Wszyscy byli spokojni, kiedy jedli obiad. Każdy trzymał się głównie komentowania ceremonii wręczania nagród oraz posiłku. W końcu po deserze zaczęli prezentować nagrodzonych. Aro był ostatnim, który został przedstawiony. Kiedy był na scenie przyjmując swoją nagrodę, Esme pochyliła się znowu szepcząc mi do ucha. “Będziemy musiały porozmawiać raz jeszcze, szybko. Carlisle i ja nie idziemy na tamtą
Translate Anak
beta Roshena
imprezę. Zadzwonię jutro.” Uśmiechnęłam się i skinęłam głową, gdy wszyscy wstali i zaczęli klaskać. Aro uśmiechał się, kiedy szedł z powrotem do stołu. Przyciągnął mnie do uścisku i pocałował lekko w usta. “Teraz, idziemy świętować.” Szepnął mi do ucha, kiedy wziął mnie za rękę, aby wyprowadzić nas z centrum konferencyjnego. Szybko uściskałam i pocałowałam Esme w policzek będąc przy drzwiach. Obiecała zadzwonić do mnie jutro. Byłam cicho, kiedy rozmyślałam o niczym podczas przejażdżki do klubu. Nie zwracałam uwagi na to, gdzie jedziemy. “Jesteśmy.” Aro szepnął, kiedy wsadzał nos w moją szyję. Popatrzyłam przez okno, a moje serce zamarło po raz drugi tej nocy. Jasna cholera. Klub Twilight. Impreza jest w klubie Emmetta i Rosalie.
Translate Anak
beta Roshena
Rozdział 10 Esme's POV Martwiłam się o Belle, kiedy Carlisle i ja odjechaliśmy po uroczystości rozdania nagród. “Co cię martwi kochanie? Co tak zaprząta twoje myśli?” spytał Carlisle, wyciągnął się i złapał za rękę. “Szczerze mówić, kochanie, martwię się o Bellę.” Skinął głową. “Zrozumiałe. Aro ma bardzo złą reputację jeśli chodzi o kontakty z kobietami. Nie rozumiem tylko, co tak słodka dziewczyna jak Bella robiła z nim.” Wzięłam głęboki oddech. Czy powinnam mu powiedzieć to co wiem o przeszłości Belli? “Kochanie, Bella opowiedziała mi o kilku rzeczach ze swojej przeszłości.” Uniósł brwi. “Oh? To znaczy co?” “Jej były chłopak, James, przekonał ją, aby wyszła na kilka randek za pieniądze, kiedy byli na studiach. Ona się bardzo tego wstydzi.” “Więc, co to ma wspólnego z Aro?” “Najwidoczniej, Aro jest klientem Jamesa. Ten powiedział Belli, że jeśli nie wyjdzie tego dnia z Aro to powie Edwardowi i Jasperowi, że kiedyś płacono jej za towarzystwo, a także, że miała kontakty seksualne z mężczyznami za pieniądze.” “Masz na myśli, że była prostytutką?!”spytał oburzony. “NIE!” Niemal krzyknęłam w odpowiedzi. “Nie, nigdy nie miała stosunków seksualnych z mężczyznami.” Zdecydowałam się opuścić część o seksie oralnym. Nie musiał o tym wiedzieć, a Bella byłaby bardziej upokorzona. “Ale najwyraźniej czuje się odpowiedzialna za to, co się stało z jej rodzicami, którzy zginęli w wypadku samochodowym. On zagroził jej również, że powie chłopcom, że zabiła swoich rodziców.” “Chłopcy oczywiście dbają o nią bardzo. Jestem pewna, że będą musieli jakoś to zrozumieć, jeśli ona tylko powie im prawdę.” Westchnęłam i przytaknęłam. “Wiem, ale ona się boi.” “To mi się nie podoba, nie ufam Aro.” powiedział kiwając głową. “Wiem, ani ja. Ale co możemy zrobić? Nie mogę zadzwonić do chłopców choćbym nawet
Translate Anak
beta Roshena
chciała.” Odparłam pocierając skronie. Czułam, że nadchodzi migrena. “On szli później na after party, prawda? Do klubu Emmeta.” “Tak.” “Więc, możemy zadzwonić do Emmetta lub Rose i poprosić, aby mieli na nią oko.” “Dobry pomysł.” powiedziałam grzebiąc w torebce szukając mojego telefonu. Wyciągnęłam go i odnalazłam numer Emmetta w kontaktach. Od lat był dobrym przyjacielem Emmetta i Jaspera. “Co jest?” Odpowiedział, a ja zachichotałam. “Witaj Emmett, tu Esme.” “Czemu zawdzięczam sobie przyjemność rozmawiania z panią C?” Roześmiałam się, “Emmett, kochanie, ile razy już ci mówiłam, abyś nazywał mnie Esme?” Zaśmiał się, “Co najmniej z tysiąc. Co mogę dla ciebie zrobić? Czy ty i pan C przybywacie dzisiaj na imprezę?” “Nie, obawiam się, że nie. Musimy wracać do domu, Carlisle ma trochę pracy. Ale to nie jest sprawa przez którą dzwonię.” “Dobrze, o co chodzi?” Zapytał zaciekawiony. “Cóż, domyślam się, że spotkałeś już Belle?” “Tak, pewnie. Ona jest słodką dziewczyną.” Uśmiechnęłam się. “Tak, jest. Wydaje się, że znajduje się w dość nieciekawej sytuacji. Brała udział w uroczystości wręczania nagród z doktorem Aro Volturi.” “Naprawdę? Czy to nie jest ten koszmarny koleś?” Roześmiałam się, “Tak Emmett. On jest koszmarnym kolesiem.” Carlisle zaśmiał się obok mnie. “Dobrze, ale dlaczego Bella była z nim? Myślałem, że ona jest z Edwardem i Jasperem.” Byłam zaskoczona, że on o tym wie. Potem uśmiechnęłam się sama do siebie, byłam pewna, że chłopcy przechwalali się tym. “Tak, jest z nimi. Nie ujawniając zbyt wielu osobistych informacji, ona jest w sytuacji w której nie chce być. Po prostu proszę, abyś uważał na nią dzisiaj, dla mnie?” “Oczywiście, Esme. Z chęcią.” “Dziękuję ci tak bardzo, kochanie. Zobaczymy się wkrótce. Uściskaj Rose od nas.” “Zrobię tak. Z radością”
Translate Anak
beta Roshena
Zakończyłam połączenie i westchnęłam, wrzuciłam telefon do torebki. Wiem, że Emmett będzie zwracał na nią uwagę tego wieczoru. Zadzwonię do niej jutro, aby sprawdzić jak się ma. Przyznam, że byłam ciekawa historii śmierci jej rodziców. Nie rozumiem przecież, jak może się obwiniać o to wszystko. Carlisle sięgnął i złapał mnie za rękę. “Nie martw się, kochanie. Emmett będzie na nią uważał . A jeśli Emmett i Rosalie będą przy jej boku to z nią będzie wszystko dobrze.” Uśmiechnęłam się do mojego kochanego męża. “Wiem, najdroższy. Kocham cię.” Szeroko się uśmiechnął do mnie. “Także cię kocham, najdroższa.”
BPOV Wzięłam głęboki wdech, Aro pomógł wysiąść mi z samochodu. Zanim zorientowałam się, co się dzieje, przygwoździł mnie do boku samochodu, a jego usta znalazły się na moich. Złapał mnie obiema dłońmi za tyłek, gdy przywarł do mnie miednicą. Jego usta były brutalne i wymagające. Przerwał pocałunek i pochylił się, aby szepnąć mi do ucha. “Jeśli możesz to dać tamtym dwóm ciołkom z którymi mieszkasz, to dasz także mi dziś wieczorem.” Chciałam go uderzyć. Cholerny James, i te pieniądze. Zabierzcie to cholerstwo do piekła. Nie pozwolę obrażać Jaspera i Edwarda, nie weźmie mnie siłą. “Idź do diabła.” Splunęłam na niego. Uśmiechnął się do mnie. “Lubię takie zadziorne dziewczynki. To sprawia, że staje się to o wiele bardziej ekscytujące.” Złapał mnie za rękę, aby zaprowadzić do klubu. Boże, pomóż mi. Co sobie pomyślą o mnie Emmett i Rosalie? Inni goście zaczęli przybywać, więc miałam cichą nadzieję, że wmieszamy się w tłum i uniknę spotkania z nimi. Nie miałam takiego szczęścia. Witali gości przy drzwiach. “Dobry wieczór. Zapraszam do Twilight.” “Dziękuje.” odpowiedział Aro. Spojrzałam na Emmetta, aby ujrzeć jego uśmiech skupiony na mnie z uniesioną brwią. “Cześć, Bello.” powiedział uśmiechając się. “Hej Emmett.” Odpowiedziałam tym samym. “Rosalie.” “Hej Bella.” Powiedziała z lekko groźnym spojrzeniem na twarzy. Uh oh. “Nie mów mi. Jesteście przyjaciółmi Edwarda i Jaspera, prawda? Myślę, że ciebie już
Translate Anak
beta Roshena
poznałem .” powiedział Aro gapiąc się na Emmetta. “Tak, Jasper i Edward są naszymi bliskimi przyjaciółmi. Co sprawia, że Bella jest także nasza bardzo dobrą przyjaciółką. Coś w stylu mojej małej siostrzyczki.” Emmett odpowiedział zanim pochylił się i ucałował mnie w policzek. Aro wywrócił oczami, gdy owijał ramię wokół mnie przyciągając bliżej siebie. “Chodź, Isabella, napijmy się jakiegoś drinka.” “Oczywiście, Aro.” Poszłam za nim do baru i zamówiliśmy nasze drinki. Zatrzymaliśmy się tam na kilka chwil, aby porozmawiać z jego kilkoma przyjaciółmi. Oparłam się plecami o bar rozglądając się. Mogłam ujrzeć Emmetta przy drzwiach, wydawał się obserwować Aro, a wygląd jego twarzy nie był za bardzo przyjazny. Rosalie przesunęła się obok baru. Przekręciłam się spoglądając na nią. Szybko jednak ona odwróciła się ode mnie. Muszę spróbować z nią porozmawiać. Czułam ze powinnam wytłumaczyć jej, co się dzieje. “Idę do pokoju dla pań.” Szepnęłam do Aro. “Tylko nie za długo, chcę potańczyć.” Powiedział, gdy pochylił się, aby przesunąć nosem po mojej szyi. Musiałam się powstrzymać przed wywróceniem oczami. Spojrzałam na Rosalie i skinęłam na nią, aby poszła za mną. Przytaknęła i spojrzała na Emmetta. Uśmiechnął się do niej w odpowiedzi. Gdy tylko znalazłyśmy się w łazience, Rosalie odwróciła się do mnie. “Co tu się do cholery dzieje, Bella?” Westchnęłam. Wiedziałam, że do nadejdzie. “To długa historia.” “Więc, podaj mi skróconą wersję.” Powiedziała krzyżując ramiona na piersi. “Dobrze.” Wzięłam głęboki oddech, opowiedziałam jej dokładnie to, co Esme. “Kiedy mieszkałam z moim byłym, Jamesem, przekonał mnie do wyjścia na randkę z jego kumplem za pięćset dolarów. Facet chciał, aby jego mama przestała umawiać go za jego plecami. Zaczęło się od żartu. Przynajmniej tak myślałam. Pili piwo i grali w gry wideo. Koleś, Logan, powiedział Jamesowi, że jego rodzice przyjeżdżają w najbliższy weekend, a on opowiedział, że jego mama myśli iż ma dziewczynę. Nie był jeszcze zainteresowany umawianiem. Zażartował mówiąc: ' Hej, James. Dam ci pięćset dolarów, jeśli pożyczysz mi Belle na jedną noc. James roześmiał się i powiedział: 'Tak, pewnie'. Tak się wszystko zaczęło.”
Translate Anak
beta Roshena
Rosalie wydawała się oburzona, zabrzmiała lekko kpiąco potrząsając głową. “Cóż, to nie wyjaśnia, dlaczego tutaj dzisiaj jesteś. Jesteś z Jasperem i Edwardem. Jak mogłaś im to zrobić?” “James przyszedł do pracy. Powiedział mi, że jeśli nie zrobię tego jako ostatnią przysługę, to powie Edwardowi i Jasperowi, że płacono mi kiedyś za towarzystwo. Groził im powiedzeniem im, że uprawiałam seks z mężczyznami za pieniądze. Zagroził także, że powie im o śmierci moich rodziców. Nie chciałam iść, ale zmusił mnie.” “Dobrze, nie będę pytać o twoich rodziców. Ale ja chcę wiedzieć czy to prawda. Czy uprawiałaś seks z mężczyznami dla pieniędzy? Czy jesteś lub byłaś dziwką?” Spytała wpatrując się we mnie. “Nie, Rosalie, przysięgam. Było kilka razy, kiedy czułam się zagrożona, więc musiałam wykonać seks oralny, ale nigdy nie uprawiałam z nimi seksu, z żadnym z nich. Tylko było mi tak wstyd za siebie. Bałam się, że Jasper i Edward nie zechcą mnie już, kiedy dowiedzą się o tym.” Przewróciła oczami i po raz kolejny potrząsnęła głową. “Bello, oni szaleją za tobą. Myślę, że bardziej zaboli ich to, że trzymałaś tą sprawę z dala od nich.” Musiałam przygryźć wargę, aby przestała drgać. “Masz rację. Nie zasługuję na nich, Rosalie. Nie wiem nawet dlaczego oni mnie chcą.” Westchnęła. “Spójrz Bella. Wszyscy mamy takie rzeczy w naszej przeszłości, których się wstydzimy. Nawet ja. Ale to nie zmienia faktu, kim jesteś teraz. Oboje kochają cię. Emmetowi i mi również na tobie zależy. Więc co z tego, że płacono ci za towarzystwo w przeszłości. Tego już nie ma, jesteś teraz tutaj. Chłopcy zrozumieją. Będzie w porządku.” Spojrzałam na nią zaskoczona. “Chyba cię rozumiem.” Posłała mi mały uśmiech. “Oczywiście. A jeśli ten bałwan Aro przekroczy dziś linię, Emmett się nim zajmie.” “Dziękuję.” Szepnęłam. Przygryzłam dolną wargę, aby się nie rozpłakać. “Będzie dobrze, Bella.” Wyszeptała przytulając mnie. “Dziękuję.” “Teraz lepiej wróćmy tam, zanim Emmett zacznie panikować.” Zachichotała. “Dobrze. Chodźmy.” Przeszłyśmy s powrotem do baru, gdzie Aro czekał już na mnie. Od razu przyciągnął mnie do siebie. “Chodźmy zatańczyć, piękna.” Mruknął prowadząc mnie na parkiet. Obejrzałam się przez ramię na Rosalie. Dała mi pocieszający uśmiech.
Translate Anak
beta Roshena
Aro okręcił mnie wokół siebie i przyciągnął do swojej klatki piersiowej. Przesunął ręce po moich plecach i złapał za tyłek. “Boże, wiedziałem, że masz jędrny, mały tyłeczek.” Zagruchał mi do ucha, kiedy przesunął swoje biodra do moich. Położyłam swoje ręce na jego ramiona gotowa, aby spróbować go odepchnąć. Pochylił się całując moją szyję i przygryzając lekko. “Chodź, dziecinko, dajmy twoim koleżkom show, aby zadzwonili po twoich chłopaczków,” wyszeptał mi do ucha. “Nie.” Spojrzał na mnie i dostrzegłam błysk gniewu w jego oczach. “Nigdy nie mów do mnie 'nie'.” warknął na mnie. “Nie zrobię niczego, co zrani lub zdenerwuje moich przyjaciół.” Odpowiedziałam stanowczo. “Oh, zobaczymy jeszcze.” Trzymał rękę z tyłu w moich włosach, pociągnął lekko moją głowę. Pochylił się i pocałował intensywnie zmuszając do wpuszczenia jego języka w moje usta. Zassał mocno mój język i przygryzł dolną wargę. Przesunęłam dłonie po jego ramionach próbując odepchnąć go d siebie. Gdy tylko oderwał się ode mnie uderzyłam go mocno w twarz. Przysięgam, słyszałam donośny ryk śmiechu Emmetta w całym klubie. “Suka.” Splunął na mnie, podniósł rękę, aby mnie uderzyć. “Nie wydaje mi się.” Usłyszałam Emmetta za sobą, który pojawił się nagle znikąd i złapał rękę Aro. Był cały nabuzowany kiedy ten próbował się wyrwać. “Zabierz swoje łapy ode mnie.” Aro warknął na Emmetta. Szarpał uwalniając swoją rękę i złapał mnie za ramię. “Aro, pozwól mi odejść.” Zażądałam. “Nie, zapłaciłem sporo pieniędzy za noc z tobą. Pójdziesz ze mną.” Powiedział, kiedy ciągnął mnie przez parkiet w kierunku toalet. “Hej! Nie ma figli w łazienkach!” Emmett zawołał za nim. “Emmett zrób coś!” Usłyszałam wołanie Rosalie. Poczułam uchwyt Emmetta na drugim ramieniu. “Bella, czy wszystko dobrze?” Spojrzałam pomiędzy Aro a Emmettem. Gapili się na siebie. “Ma się dobrze. Prawda, Isabella?” Powiedział Aro ściskając mi ramię.
Translate Anak
beta Roshena
“Będzie w porządku, Emmett. Daj mi minutę na porozmawianie z nim.” Spojrzał na mnie przybierając zmartwiony wyraz twarzy. “Jesteś pewna?” Spytał poluźniając chwyt na moim ramieniu. Sięgnęłam aby przyciągnąć go do siebie, mocno go przytuliłam i wyszeptałam mu do ucha. “Daj mi pięć minut. Jeśli nie wyjdę, przyjdź po mnie, dobrze?” Czułam przy sobie porozumiewawcze skinienie głowy, gdy poklepał mnie po plecach. “Chodź!” powiedział Aro ciągnąc mnie za ramie. Wepchnął mnie do męskiej toalety i zamknął drzwi. Modliłam się, aby Emmett miał przy sobie zapasowy klucz. Pchnął mnie na drzwi całując brutalnie.
Emmett POV Stałem i patrzyłem, jak pociągnął ją do łazienki. Kurwa. To było do bani. Czuję się jakby ten Wielki Zły Wilk po prostu wziął moje małą siostrzyczkę, aby robić z nią podłe rzeczy. “Emmett, co jest do diabła?” Rosalie wysyczała do mnie. Warknąłem sfrustrowany. “Poprosiła, abym dał jej pięć minut.” “I zgodziłeś się?” zirytowana uderzyła mnie w tył głowy. “Ow! Przeklęte kobiety!” Wyskomlałem pocierając głowę. “Musimy coś zrobić. Nie możemy pozwolić jej zostać tu z nim dzisiaj.” “Tak, wiem.” Odpowiedziałem. Słyszałem o nim opowieści. Jest odrażającym typem. Zawsze żeruje na młodych pielęgniarkach w szpitalu. Słyszałem nawet, że uganiają się za nim niektóre młode wolontariuszki. Jest jedynie chorym skurwielem. Będę przeklęty jeśli będę tylko stać i patrzeć na naruszanie przez niego Belli. Westchnąłem i wyciągnąłem telefon. “Emmett, co robisz? Do kogo dzwonisz?” Rosie pytała unosząc brwi. “Wiesz, że to cholernie nie dobre, i lepiej jak ja zadzwonię. Chodzi o cholerny czas, w którym trzeba coś zrobić. Nie zamierzam okłamywać moich braci i jestem cholernie pewny, że nie będą trzymać się z dala od tego. Edward nienawidzi Aro, który zawsze stara się związać go z tą jego zawracającą dupę małą córeczkę.” Powiedziałem z lekkim dreszczem. Zawsze ubrana w gotyckie, czarne ciuchy, czarne linie wokół oczu i szminkę w tym samym kolorze. Poczułem po raz kolejny dreszcz. “O cholera, dobrze, że postanowiłeś do nich zadzwonić. Trzeba było to zrobić zaraz po
Translate Anak
beta Roshena
rozmowie z Esme.” Zirytowałem się i wywróciłem na nią oczami . Szybko wybrałem numer komórki Edwarda. Na szczęście odebrał po drugim sygnale. “Hej Emmett, co jest kolego?” “Hej Eddie! Jak tam obijanie się stary?” Zaśmiałem się. Mogłem praktycznie zobaczyć jak Edward wywraca oczami. “Emmie, ile razy mam ci powtarzać, żebyś nie mówił do mnie Eddie?” Zaśmiałem się teraz dość głośno. “Co najmniej kilka razy, bro. Hej, posłuchaj, co teraz robisz z Jasperem?” Westchnął. “W tej chwili siedzimy przed telewizorem dąsając się lekko, bo Bella wyszła dziś z jedną z koleżanek z pracy.” Skrzywiłem się. Nienawidzę tego robić. Cholera. “Więc, słuchaj stary. Ona jest powodem dla którego faktycznie dzwonię.” “Kto? Bella?” “Tak, kolego. Nie spodoba się to wam. Ona jest tutaj w klubie.” “Co?” Spytał, brzmiał na zaskoczonego. “Tak. Jest tutaj z Aro Volturi.” “Co?” Praktycznie warknął do telefonu. Słyszałem w tle Jaspera, który pytał się co się dzieje. “Tak, kolego. Wytłumaczę później. Albo jeszcze lepiej jak ona to zrobi. Jak szybko możecie być tutaj? Bella jest w poważnych tarapatach.” “Jesteśmy w drodze. Będziemy tam góra za dziesięć minut.” Zakończył połączenie, zanim mogłem cokolwiek odpowiedzieć.
BPOV “Aro, proszę, przestań.” Prosiłam, kiedy on próbował wciskać się pod sukienkę. “Przestanę jak dostanę to, za co zapłaciłem.” Jęknął przy mojej szyi. “Nie będę uprawiała z tobą seksu, Aro.” Splunęłam na niego, kiedy go odpychałam. “Oh, zobaczymy jeszcze.” Podniósł mnie na krawędź zlewu i pchnął mnie na ścianę. Przeciągnął rękoma po moich nogach tuż do krawędzi sukienki, zatrzymał się, kiedy ktoś uderzył w drzwi.
Translate Anak
beta Roshena
“Hej, otwórz! Kolejka się tworzy.” Emmett krzyknął przez drzwi. “Spierdalaj!” Aro odkrzyknął. Zaczął ciągnąć za moją bieliznę. “Emmett!” Krzyczałam. “Emmett, proszę, pomóż mi!” Nagle drzwi się otworzyły od uderzenia. Emmett zakradł się i złapał rękę Aro wykręcając ją do tyłu. “Jesteś chirurgiem, prawda?” spytał ze złośliwym uśmieszkiem. Widziałam, jak Aro wykrzywia się z bólu. “Tak.” “Więc potrzebujesz mieć sprawne ręce, ładne i zdrowe, a także w jednym kawałku, prawda?” spytał zwiększając nacisk na nadgarstki Aro. “Tak.” wyskomlał. “Mam zamiar cie puścić, a ty masz zamiar wyjść stąd. Prawda?” Aro skinął głową i spojrzał na mnie. “Nie, ona zostaje tutaj.” Emmett powiedział z uśmieszkiem na twarzy. Aro przytaknął i Emmett powoli go uwolnił. Zsunęłam się na blat i wyprostowałam sukienkę. “Wszystko w porządku, Bella?” spytał Emmett. “Tak.” Odparłam, skinęłam lekko. Nagle Aro wykręcił się i kopnął Emmetta pomiędzy nogi. Popchnął go na podłogę i złapał mnie za ramię. “Pójdziesz ze mną, ty mała dziwko.” “Emmett!” Krzyczałam próbując się do niego zbliżyć. Aro jednak szarpnął mnie mocno za rękę, że prawie upadłam. Ciągnął mnie przez klub choć otaczali nas jego koledzy. “Bella!” Usłyszałam wołanie Rosalie. “Rose! Sprawdź co z Emmettem!” Krzyknęłam, jej oczy rozszerzyły się i udała się wprost w kierunku toalety. Prawie, kiedy dotarliśmy do drzwi, one otworzyły się zanim Aro mógł coś zrobić. Stanęli w nich moi osobiści, greccy Bogowie z morderczym spojrzeniem i wściekłością na twarzy. Oboje jednocześnie cofnęli ramiona i uderzyli pięścią w obie strony Aro. Opadł na ziemie, a Edward złapał mnie odciągając od niego. Jasper spojrzał na mnie, a następnie ponownie na mężczyznę na podłodze. Emmett i Rose od razu podbiegli, a Emm wezwał ochroniarza, aby usunął Aro. “Dzięki za powiadomienie nas, Em.” Oznajmił Edward gdy pogłaskał mnie po policzku.
Translate Anak
beta Roshena
Trzęsłam się teraz starając powstrzymać się przed szlochem. “Nie ma problemu, koleżko. Zabierzcie ja do domu.” Powiedział kiwając na mnie. “Wszystko w porządku, Emmett?” Spytałam drżącym głosem. “Nic mi nie będzie, kotku. Idź do domu.” Powiedział z małym uśmieszkiem. Skinęłam głową i spojrzałam pomiędzy Jaspera a Edwarda. “Chodźmy do domu. Masz nam coś do wyjaśnienia.” Oznajmił Jasper całując mnie w policzek. Wzięłam głęboki oddech, kiedy oboje złapali mnie za rękę i opuściliśmy klub.
Translate Anak
beta Roshena
Rozdział 11 EPOV Jasper westchnął, gdy położył się na kanapie, a głowę oparł o moje kolana. Tęsknię za Bellą.” wydął wargi. Roześmiałem się. “Jazz, dasz radę. To tylko jedna noc. Myślę, że możemy ją przetrwać.” “Tak, wiem.” “Może być miło mieć łóżko tylko dla nas dwojga na tą jedną noc.” Zażartowałem pochylając się i całując go. Uśmiechnął się. “Może.”szepnął. Przytuliliśmy się i postanowiliśmy obejrzeć film na kablówce. Nie trzeba było długo czekać zanim zapomnieliśmy o filmie i zaczęliśmy się kochać. Jasper wstał opadając na kolana i pochylił się, aby mnie pocałować. Jęknąłem w jego usta, kiedy unosił moją koszulkę. T-shirt opadł na kanapę, kiedy Jazz usiadł na mnie okrakiem i zaczął całować, przygryzać moja klatkę piersiową. Niespokojnie podciągnąłem jego koszulkę i zrewanżowałem się robiąc mu to samo. Oboje jęknęliśmy z frustracji, kiedy mój telefon zadzwonił. Jasper zachichotał, gdy schodził ze mnie. “To Emmett.” Powiedział wręczając mi telefon. “Hej Emmett co jest kolego?” “Hej Eddie! Jak tam obijanie się, stary?” Potrząsnąłem głowa i wywróciłem oczami. “Emmie, ile razy mam ci powtarzać, żebyś nie mówił do mnie Eddie?” Roześmiał się głośno. “Co najmniej kilka razy, bro. Hej, posłuchaj, co teraz robisz z Jasperem?” Westchnąłem i spojrzałem tęsknie na Jaspera. “W tej chwili siedzimy przed telewizorem dąsając się lekko, bo Bella wyszła dziś z jedną z koleżanek z pracy .” Odchrząknął przeczyszczając gardło. “Więc, słuchaj stary. Ona jest powodem dla którego dzwonię .” “Kto? Bella?” “Tak, kolego. Nie spodoba się to wam. Ona jest tutaj w klubie.”
Translate Anak
beta Roshena
“Co?”Spytałem zdziwiony. Jasper spojrzał na mnie unosząc brew. “Tak. Jest tutaj z Aro Volturi.” “Co?”
Warknąłem do telefonu. Jasper już z niepokojem w oczach pytał co się dzieje.
Uciszyłem go. “Tak, kolego. Wytłumaczę później. Albo jeszcze lepiej jak ona to zrobi. Jak szybko możecie tutaj być? Bella jest w poważnych tarapatach.” Spytał i wydawał się zmartwiony. “Jesteśmy w drodze. Będziemy tam góra za dziesięć minut.” Powiedziałem szybko kończąc rozmowę. “Co się do cholery dzieje?” spytał Jasper, gdy ja wciągałem swoją koszulkę przez głowę. “Bella ma kłopoty.” Złapałem za kluczyki i ruszyłem do drzwi. “Cholera!” Jasper nabrał powietrza, założył swoją koszulkę. Oboje stanęliśmy przed drzwiami, włożyliśmy buty i niemal pobiegliśmy do samochodu. “Co ona do cholery robi w klubie?” spytał Jasper. “Nie wiem, Jazz. Żałuję, że nie wiem. Wiem tylko to co powiedział Emmett, że jest tam z Aro Volturi i ma kłopoty.” “Co ona do diabła robi tam z tym szmaciarzem?” Westchnąłem. “Nie wiem, kolego. Nie wiem, co do cholery Bella siebie myślała.” “Dlaczego ona po prostu nie powiedziała co się dzieje? Czy ona nam nie ufa? I Aro? Cholera. Ten gość jest umysłowo chory.” Westchnąłem. “Wiem. Ale przynajmniej była gdzieś, gdzie Emmett mógł mieć na nią oko.” “Chyba tak.” Mruknął, skrzyżował ramiona na piersi. Złapałem go za rękę. “Nie wiem co myślała. Oczywiście, jest jeszcze wiele rzeczy w niej, których nie zrozumiemy.” “Prawda.” Westchnąłem po raz kolejny i przejechałem dłonią po włosach. “Muszę powiedzieć, że na samą myśl o Aro trzymającym ręce na naszej Belli robi mi się niedobrze.” “Uwierz mi, wiem co masz na myśli.” Jasper jęknął opierając się o zagłówek. “Prawie jesteśmy.” Mruknąłem pod nosem. “Przysięgam na Boga, Edward. Jeśli zobaczę go, dotykającego Bellę po tych kilku opowieściach, które o nim słyszałem.” Jasper wziął głęboki oddech i zatkał nos. Nerwowy nawyk,
Translate Anak
beta Roshena
który przyswoił ode mnie. “Wiem, Jazz.” powiedziałem ściskając jego dłoń. “Po prostu podjedź aż pod drzwi.” Jasper nakazał, gdy tylko wjechałem na parking. “Dobry pomysł.” Obaj wyskoczyliśmy z wozu. Nawet nie wyłączyłem silnika. Ochroniarz wydawał się oczekiwać nas i tylko pomachał do nas przy linii. Gdy otworzył drzwi zobaczyliśmy ich. Aro wlókł Belle do drzwi wyjściowych. Patrzyła przez ramie w stronę łazienki. Spojrzeliśmy z Jasperem na siebie. Bella nagle odwróciła się i jej oczy rozwarły się w szoku, kiedy nas ujrzała, a my jednocześnie cofnęliśmy ramiona by po chwili uderzyć Aro z każdej strony w twarz. Dobrze, że Jasper jest leworęczny. Złapałem Belle i przyciągnąłem do siebie owijając ramiona wokół niej. Jasper spojrzał na nią, a następnie z powrotem na Aro leżącego na podłodze. Emmett i Rosalie podbiegli do nas, a Emm wezwał bramkarza, aby usunęli mężczyznę z klubu. “Dzięki za powiadomienie nas, Em.” Powiedziałem, gdy spojrzałem na Belle i pogładziłem ją po twarzy. Trzęsła się, ale starała powstrzymać od szlochania. Co z nią do cholery zrobił? “Nie ma problemu, koleżko. Zabierzcie ja do domu.” Powiedział kiwając na nas. “Wszystko w porządku, Emmett?” Bella zapytała drżącym głosem. “Nic mi nie będzie, kotku. Idź do domu.” Powiedział z małym uśmieszkiem. Skinęła głową i spojrzała pomiędzy mnie a Jaspera. “Chodźmy do domu. Masz nam coś do wyjaśnienia.” odparł Jasper całując ją w policzek. Wzięła głęboki oddech, gdy oboje złapaliśmy jej ręce i wyprowadziliśmy z klubu. Jasper otworzył drzwi od strony pasażera dla Belli ale ona potrząsnęła głową i zajęła miejsce na tylnym siedzeniu. Spojrzał na mnie ponad dachem samochodu a ja wzruszyłem ramionami. Jazda była niesamowicie spokojna. Spojrzałem ponownie na Bellę i było widać że trzęsie się jak liść. Cały czas spoglądała na dłonie ułożone na
kolanach. Kiedy dotarliśmy do domu, Jasper opuścił swoje
miejsce. Otworzył jej drzwi, a ona przyjęła jego rękę, gdy pomagał jej wysiąść z samochodu. Obserwowałem jak położył rękę pod jej brodę aby spojrzała na niego. Posłała mu mały uśmiech, a on pochylił się i pocałował ją delikatnie w usta. “Bella, czemu nie usiądziemy na kanapie i porozmawiamy.” Jasper powiedział kiedy weszliśmy do salonu. Ona tylko skinęła głową i usiadła na środku sofy. Jasper usiadł przy niej, a ja po drugiej stronie. Wzięła głęboki oddech zanim zaczęła. “Czy możesz nam wyjaśnić, dlaczego byłaś tego wieczoru z Aro Volturi?” Spytał.
Translate Anak
beta Roshena
Bella zaczęła cicho płakać. “Tak mi przykro.” ściszonym głosem odpowiedziała. Jasper westchnął, kiedy sięgnął i złapał ją za rękę. Zbliżyłem się i wziąłem ją za drugą. Bella nieco przygryzła swoją dolną wargę starając się powstrzymać od drżenia. Wzięła głęboki oddech i szepnęła, “Wszystko zaczęło się od rozpoczęcia nauki w collegu.” “Co się stało?” Zapytałem gdy pocierałem kciukiem kostki jej ręki. “James namówił mnie na wyjście na randkę z jego przyjacielem.” Zatrzymała się na moment, starała opanować drżenie głosu. “Za pieniądze.” Oczy Jaspera rozszerzyły się ze zdziwienia, a jestem pewien, że mój wyraz twarzy odzwierciedlał to samo. “Co zrobił?” Jasper niemal warknął. “Potrzebowaliśmy pieniędzy. Jego przyjaciel, Logan, potrzebował randki, aby jego matka przestała umawiać go za jego plecami. Pewnej nocy grali w gry wideo, pili piwo. James spytał Logana o jego plany na weekend, a ten odpowiedział, że jego rodzice mają go odwiedzić.” Wstrzymała się biorąc oddech. Wyrwała swoje ręce z naszych i potarła palcami skronie. “Dalej.” Namawiałem. Pociągnęła nosem i skinęła głową. “Logan powiedział Jamesowi, że jego mama ma zamiar umówić go na randkę z córką jej przyjaciela. Żartując powiedział Jamesowi, że da mu pięćset dolarów, jeśli pożyczy mu mnie na jedną noc. James zaśmiał się i powiedział mu: Tak, pewnie.” “Dupek.” Jasper westchnął pod nosem “Zdecydowanie.” Przytaknąłem. Bella posłała mi mały smutny uśmiech i wzięła kilka głębszych oddechów. “To był pierwszy raz kiedy wysłał mnie na randkę za pieniądze. Trwało to dopóki go nie opuściłam.” “To nadal nie wyjaśnia, dlaczego byłaś dzisiaj z Aro.” Zwróciłem uwagę. “Ponieważ James zagroził, że jeśli nie pójdę, on powie ci i Jasperowi kilka rzeczy o mnie.” Jasper zmarszczył brwi i spytał, “Jakich rzeczy?” Jej ciało w tej chwili się zatrzęsło, kiedy starała się powstrzymać przed płaczem. “Próbowałam powiedzieć wam, chłopcy, że nie jestem was godna.” “Hej, teraz. Nic z tego.” Powiedziałem cicho przyciągając ją do siebie. “Nie, Edward, nie rozumiesz.” Zapłakała kiedy odsuwała się ode mnie. Cofnąłem się lekko spoglądając na nią. “No to wyjaśnij mi.”
Translate Anak
beta Roshena
“James powiedział, że powie wam iż miałam kontakty seksualne z innymi mężczyznami za pieniądze.” Powiedziała chowając twarz w dłoniach. Czułem jak wnętrzności mi się przewracają i spojrzałem na Jaspera. Wyglądał jakby ktoś uderzył go w brzuch. “Czy ty?” Spytał zimnym głosem. “Nie!” Niemal krzyknęła. Natychmiast poczułem ulgę. Dostrzegłem, że Jasper także. “Ale....” zaczęła. “Ale co?” Spytałem czując jak buduje się we mnie obawa. Wstała z kanapy i podeszła do okna, popatrzyła na zewnątrz. “Ale co Bella?” Spytał Jasper. Zadrżała biorąc głęboki oddech. “Wykonywałam seks oralny z nielicznymi mężczyznami, którzy naprawdę naciskali na seks. Przysięgam, że nigdy nie poszłam dalej niż to.” Jej głos załamał się przy ostatnim zdaniu i ponownie zaczęła płakać. Skrzywiłem się, a Jasper jęknął, gdy chował twarz w dłoniach. “Czy to wszystko?” Spytał nie patrząc. “Nie.” Szepnęła “Nie? O czym jeszcze nie wiemy?” Pytał dalej nie patrząc w górę. Byłem rozdarty. Nie wiedziałem, które z nich wspierać. Jasper był bliżej mnie, więc złapałem za jego dłoń. On ścisnął ją mocno a ja przysunąłem się do niego. “Zabiłam swoich rodziców.” “Co?” Oboje wydyszeliśmy. Jasper wreszcie spojrzał w górę. “Bella, kochanie, powiedziałaś, że zginęli w wypadku samochodowym.” Przypomniałem. “Czy prowadziłaś?” Pociągnęła nosem i potrząsnęła głową. “Nie.” “To ja nic nie rozumiem.” Odwróciła się z powrotem do nas. Powoli podeszła i usiadła na krześle naprzeciwko nas. “Cóż, mówiłam już wam, że zmarli przed zakończeniem ostatniego roku w liceum.” “Zgadza się.” Jasper przytaknął. Skinęła głową, patrzyła na kolana. “Więc, chciałam pojechać na ognisko w First Beach, z
Translate Anak
beta Roshena
częścią chłopaków z rezerwatu. Miałam lepsze znajomości ze wszystkim chłopakami z rezerwatu niż ktokolwiek inny ze szkoły.” Uśmiechnęła się głupkowato na to wspomnienie. “Twoi przyjaciele, Black, żyją w rezerwacie, racja?” Spytałem. Uśmiechnęła się i przytaknęła. “W każdym bądź razie, mój tata nie chciał mnie puścić. Wiedział, że niektórzy z facetów pili i poznał kilku z różnych stron. Czekałam więc, aż pójdą do łóżka i wykradłam się. Mój znajomy, Jake, podjechał po mnie i zabrał tam.” “Ok.” Jasper odparł przesuwając dłonią po włosach. “Gdy nastał ranek zaczęło się wariactwo. Paul wdał się w walkę z Jaredem. Sprawy stały się naprawdę szalone. Tata Jacoba, Billy, i jego przyjaciel Harry Cleawater rozprawili się z tym. Wtedy Billy mnie zobaczył, a wiedział, że nie wolno mi tam być. Wezwał moich rodziców. Nigdy nie zapomnę sposobu w jaki krzyczała na mnie mama. Mój tata podkreślał jak jest rozczarowany.” Jej głos się załamywał, kiedy opowiadała historię. Podałem jej chusteczkę, a ona ocierała łzy przez kilka minut nim wzięła kilka głębokich oddechów. “Wszystko dobrze, kochanie?” Spytał Jasper. Skinęła głową w odpowiedzi i kontynuowała. “W każdym bądź razie, rozpoczęła się wtedy straszna burza. Charlie i Renee byli na mnie wściekli i już byli w drodze po mnie, aby zabrać mnie do domu.” Zatrzymała się, pociągnęła nosem i potarła go. “Dwie godziny minęły, a oni się nie pokazali. Billy się zamartwiał. Ja szalałam. To było tylko dziesięć minut jazdy. Gdzie do cholery oni byli?” “Co się stało, Bella?” Spytałem. Jasper ściskał teraz tak mocno moją dłoń, że chyba posiniała. “Wpakowaliśmy się do ciężarówki Billy'ego, aby udać się ich poszukać. Podobno jeleń lub coś takiego wbiegło na drogę, naprzeciwko auta taty. On skręcił w stronę lasu i wpadł w poślizg na mokrej drodze. Wpadli do rowu, a samochód przewrócił się na drugą stronę. Zginęli na miejscu.” W pełni uwolniła swój szloch, kiedy skończyła opowiadać historię. Jasper ścisnął moją rękę zanim uklęknął przy niej. “Kochanie, musisz wiedzieć, że to nie twoja wina.” “Jazz nie widzisz tego? Gdybym została w domu, jak powinnam, nigdy nie wyjechaliby z niego. To moja wina. Nigdy nie miałby to miejsca, gdybym nie poszła na tą przeklętą imprezę! Żyliby do dzisiaj, jeśli pozostałabym w pokoju, tak jak powinnam!” “Bella, kochanie, nie możesz się winić za śmierć rodziców.” Powiedziałem klękając obok Jaspera. “Proszę. Czy nie widzicie? Ja ich zabiłam. To moja wina. Przeze mnie, gdyż musiałam wyjść
Translate Anak
beta Roshena
tamtej nocy!” Szlochała w dłonie. “Kotku, to nie była twoja wina. Musisz to dostrzec.” “Chodź tu kochanie,'” Jasper wymruczał cicho, gdy wziął ją za ręce. Usiadł w fotelu, a Bellę posadził sobie na kolanach. Usiadłem obok. “Bardzo mi przykro, że czujesz się odpowiedzialna za śmierć rodziców.” Powiedział całując ją w policzek. “Nie będę się nad tym rozwodzić. Nie jesteś odpowiedzialna za to, słyszysz mnie?” Skinęła głową. “Jednakże, musimy omówić więcej spraw na temat Jamesa.” niemal warknął wypowiadając jego imię. “Dobrze.” Powiedziała drżącym głosem. “Edward i ja poradzimy sobie z nim, nie martw się o to.” “NIE!” Wydyszała szerzej otwierając oczy. “On nie może szantażować cię tym i uciekać się do tego.” Powiedziałem jej. “Zajmiemy się tym później. Jednak muszę przyznać, że czuję się pokrzywdzony, że nie ufasz nam wystarczająco, aby o tym powiedzieć.” Złapał mnie za rękę. “Tak mi przykro.” Szepnęła. “Wiem, kochanie.” Powiedziałem pocierając jej nogę. “Dlaczego nam nie zaufałaś?” “Jesteśmy tu dla ciebie. Wiesz o tym, prawda? Wiesz, że możesz nam zaufać we wszystkim.” “Przykro mi. Po prostu nie wiem, dlaczego wam nie powiedziałam. Chyba myślałam, że będziecie się mnie wstydzić. Za to kim byłam. Nie jestem godna waszej miłości. Jestem nikim, prócz opłacaną, uwielbianą dziwką.” Powiedziała chowając twarz w dłoniach. Jasper złapał ją za brodę i uniósł zmuszając do spojrzenia. “Nigdy nie pozwolę, abyś wspominała o sobie w ten sposób jeszcze raz. Czy mnie rozumiesz?” Patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami. “Kochamy cię taką jaka jesteś, Bella.” Powiedział jej, gdy pochylił się i pocałował delikatnie. “Teraz, dlaczego po prostu nie wymyjemy się i nie pójdziemy do łóżka.” Powiedział całując ją ponownie. “Ok.” Szepnęła. Pochyliłem się i pocałowałem ją delikatnie zanim wstała. “Kocham cię, Bella.” Wydyszałem
Translate Anak
beta Roshena
przy jej ustach. “Tez cię kocham, Edward.” Obróciła się do Jaspera. “Ciebie także Jasper.” Uśmiechnął się do niej. “Również cię kocham, skarbie.” Siedzieliśmy tam i patrzyliśmy na nią jak idzie przez korytarz. “Co się do cholery stało?” odetchnął Jasper. “Chciałbym wiedzieć, kochanie.” Odpowiedziałem, gdy przyciągnąłem go do siebie. Pocałował mnie delikatnie i wymruczał przy ustach. “Chodźmy do łóżka, kochanie.” “Dla mnie brzmi wspaniale.” Powiedziałem uśmiechając się przy jego wargach. Wstałem ciągnąc go ze sobą. Spojrzał na korytarz, gdzie Belli już nie było. “Chodź. Dołączy do nas za kilka minut.” Oznajmiłem mu. “Dobrze.” Westchnął. Kilka minut później oboje byliśmy w łóżku i wpatrywaliśmy się w sufit czekając na Bellę. W końcu przyszła do pokoju i wspięła się na łózko pomiędzy nas. Oboje odwróciliśmy się do niej w tej samej chwili obejmując ją ramionami. Pocałowaliśmy jej w policzki, a następnie zasnęliśmy wtuleni w siebie. Oczy miałem przymglone od snu, który odchodził. Co to był za dźwięk, który mnie budził? Trzaśniecie drzwiami? Uniosłem się aby przyciągnąć Belle bliżej siebie ale zastałem pustkę. Otworzyłem oczy, aby zobaczyć, że jestem w łóżku całkiem sam. Spojrzałem na zegar. Piąta. Niedziela rano. Gdzie oni są? Potem usłyszałem. “Po prostu pozwól mi odejść, Jasper! Proszę! Lepiej jak to zrobię!” Usłyszałem płacz Belli. “Czy ty do cholery straciłaś rozum? Nigdzie nie pójdziesz!” Krzyknął na nią w odpowiedzi. Co się do diabła dzieje? Szybko wstałem z łóżka i wszedłem do salonu. “Co się dzieje?” Spytałem spoglądając na nich. Wtedy zauważyłem kilka worków na śmieci wyłożonych przy drzwiach. Spostrzegłem również, że Bella była w pełni ubrana i miała na sobie kurtkę. “Bella, co się dzieje?” spytałem. “Miała zamiar nas zostawić, Edward. Obudziłem się i zauważyłem, że nie ma jej w łóżku. Wstałem aby sprawdzić co z nią i znalazłem ją wyciągającą worki z pokoju.” Jasper odparł wskazując na worki.
Translate Anak
beta Roshena
“Bella? Kochanie, czy to prawda?” Spytałem a mój głos łamał się z emocji. “Edward. Ty... ty i Jasper zasługujecie na coś lepszego niż ja. Nie zasługujecie na dźwiganie tego całego bagażu, która ja mam.” Powiedziała. “Co? Więc chciałaś nas opuścić nic nie mówiąc? Nie dając nam szansy na przekonanie cię do pozostania z nami? Kochamy cie Bella. Co do cholery dzieje się, chodzi w twojej głowie?” Spytałem, kiedy podszedłem do niej i złapałem. “Kochamy cię, cholernie mocno.” Przyciągnąłem ją do siebie, trochę natarczywie, muszę przyznać, naparłem na jej usta. Jęknęła kiedy rozchyliła swoje wargi. Skorzystałem z okazji i wsunąłem język w jej usta. “Kochamy cię, Bella. Kiedy ty to zaakceptujesz?” Wymruczałem przy jej ustach całując je ponownie. Jasper przeniósł się za nią, zsunął z niej płaszcz na podłogę. Wsunął ręce na przód jej koszuli i złapał za jej piersi. “Kochamy cię, Bella. Oboje kochamy cię tak bardzo.” Szepnął jej do ucha. Zadrżała, gdy przesunęła swoją dłoń na przód moich bokserek, złapała za moją bolesną erekcję. "Boże, też was kocham. Kocham was oboje tak bardzo, że aż boli." Szepnęła, a jej głowa opadła na pierś Jaspera. "Nie chcę zranić żadnego z was." "Więc nie możesz nas zostawić. Zabiłoby to nas oboje, gdybyśmy cię teraz stracili." Wymruczałem. Jasper powoli ściągnął jej koszulkę przez głowę i całował jej nagie plecy. Położyłem ręce na biodrach Jaspera przyciągając ich oboje bliżej mnie. Jasper pomału przeniósł swoje ręce z nagich piersi Belli niżej, aby zanurzyć je w jeansach. Zsunąłem ręce niżej po jego biodrach, aby odpiąć jego spodnie, aby go z nich uwolnić. "Chodźmy z powrotem do sypialni, dobrze?" Bella wydyszała, kiedy jedna z dłoni Jaspera zanurzyła się w jej majtkach. Uśmiechnąłem się, kiedy podniosłem ją. Zapiszczała, gdy Jasper pozbawiał ją jeansów i majtek szybko odrzucając je na bok. Jęknąłem, gdy owinęła nogi wokół mojej talii a jej nagie centrum przylgnęło do mojego fiuta. "Boże, Bello." Wysapałem idąc w kierunku sypialni. Upadliśmy razem na łóżko przez nasz zaplątane kończyny. Przewróciłem się na plecy pociągając Belle na siebie. Jasper zsunął moje bokserki całując me nogi gdy to robił. Całował w drodze powrotnej tak samo, aż dotarł do Belli i całował znowu jej nagie plecy. Usiadł okrakiem na jednej z moich nóg i poruszył się, aby znaleźć się tak blisko Belli jak mógł. Przytulając ją pieścił jej nagie piersi, ściskał je i wykręcał sutki. "Boże Jazzy." Wyszeptała a gdy odchyliła się do tyłu, jedną ręką przyciągnęła jego głowę
Translate Anak
beta Roshena
bliżej. Odwróciła twarz w jego stronę, aż ich usta się spotkały. Jęknęła w jego usta co jeszcze bardziej wzmocniło ich pocałunek. Jazz Przesunął się w bok, pomału odsuwając się ode mnie. "Odwróć ją, Edward." powiedział, kiedy pochylił się łapiąc coś z szuflady szafeczki nocnej. Chwyciłem ją za biodra i odwróciłem nas, aż znalazłem się nad nią. Bella uśmiechnęła się do mnie, gdy pochyliłem się, żeby pocałować ją delikatnie. Podniosłem się na kolana, aby ujrzeć co robi Jasper. "Chodź tu, kochanie." Wymruczał, gdy wyciągnąłem się w jego kierunku. Oblizałem jego dolną wargę, natychmiast otworzył a ja mogłem wepchać swój język w jego usta, kiedy złapał moją erekcje i zaczął pompować nią kilka razy. Jęknąłem i wbijałem się w jego dłoń, kiedy sięgnął za mnie, wsmarowywał palcami nawilżacz między pośladkami. "Boże, Jasper." Wydyszałem. Oboje spojrzeliśmy na Belle, kiedy usłyszałem jej westchnienie. Miała jedną rękę na piersi, a drugą między nogami i pocierała swoją cipkę. "Pieprz mnie." Westchnąłem. "Oh, mam taki zamiar, kochanie'." Jasper szepnął mi do ucha. Jęknąłem kiedy przyciągnąłem go do gorącego pocałunku. Złamałem pocałunek, kiedy Bella przyciągnęła mnie do siebie. Jasper przemieścił się za mnie, a ja powoli przeniosłem się pomiędzy nogi Belli. Pochyliłem się całując ją delikatnie. "Kocham cię, moja Bella." Szepnąłem do niej, gdy wszedłem w nią. Jęknęliśmy razem na to uczucie. Odczekałam jeszcze, tak aby Jasper mógł powoli wejść we mnie od tyłu. "Boże Edward....czuję się tak dobrze, skarbie." Wysapał. Powoli wycofałem się z Belli aż mogłem ponownie się w niej zanurzyć. Ona dyszała i jęczała, gdy podniosłem jej nogi do góry, opierając je o swoją klatkę piersiową. Wszyscy troje poruszaliśmy się razem, bez tchu, jęcząc i krzycząc z przyjemności. "Naprawdę, wydaje ci się, ze możesz nas zostawić, Bella?" Dyszałem do niej. "Myślisz, że mogłabyś żyć bez tego, kochanie?" "Boże nie.......nie mogę żyć bez któregokolwiek z was." Jęknęła, gdy wygięła się z przyjemności. "To jest to, kochanie." Jasper sapał, kiedy uciskał moje biodra wpychając się we mnie. "Oh Boże Edward! Jasper!" Bella krzyczała, kiedy dochodziła jako pierwsza. "Boże!" Krzyknąłem, gdy jej ścianki zacisnęły się wokół mnie, a ja doszedłem w niej. Moja głowa opadła na pierś Jaspera. Jazz całował moją szczękę, gdy osiągał spełnienie.
Translate Anak
beta Roshena
Oboje opadliśmy na łóżko po obu stronach Belli. Jasper szybko usunął prezerwatywę, gdy przytulał się do Belli. Cała nasza trójka dyszała i była przepocona. Całowaliśmy się, wymieniając między sobą słowa miłości. Nie minęło dużo czasu, a Bella zasnęła. Jasper tak samo chwilę po niej. Leżałem tam przez kilka chwil patrząc na oboje owiniętych razem i śpiących spokojnie. Nie mogłem uwierzyć, że Bella chciała nas opuścić. Mieliśmy dużo pracy nad charakterem Belli ale wiem, że możemy przez to przejść tak długo, jak jesteśmy razem.
Translate Anak
beta Roshena
Rozdział 12 BPOV Obudziłam się nieco później, rano, pomiędzy Edwardem i Jasperem. Leżałam tam przez chwilę próbując dowiedzieć się, jak wydostać się z łóżka. Musiałam jakoś wybrnąć z tej sytuacji. Leżałam na brzuchu odwrócona w stronę Jaspera. Jedno z ramion Edwarda oplatało moje plecy, a nogę miał wciśniętą pomiędzy moje. Byłam też przygnieciona jednym ramieniem Jaspera a on także wcisnął nogę pomiędzy moje. Nie to że chciałam się z nich wyplątać, ale naprawdę musiałam iść do toalety. Nie wspominając już o tym, że wiem, iż chłopcy będą głodni, kiedy się obudzą. Czułam, że po tym wszystkim co wydarzyło się ostatniej nocy, mogę im chociaż przygotować śniadanie. Udało mi się nieco uwolnić jedno ramię, Edward mruknął i przesunął ramię z dala ode mnie. Powoli przechodziłam przez nich i rozplątałam nogi. Wylazłam z łóżka uważając, aby nie przeszkodzić chłopcom. Po cichu zarzuciłam na siebie koszulkę Jaspera i bokserki Edwarda, aby udać się do kuchni. Sprawdziłam mój telefon, gdy przygotowywałam kawę. Dlaczego nie byłam zaskoczona, że miałam dziesięć nieodebranych połączeń? Wszystkie od Jamesa. Potrząsnęłam głową i odłożyłam telefon z powrotem na ladę. Zdecydowałam się na przygotowanie śniadania. Wiedziałam, że obaj lubili naleśniki, więc wyciągnęłam mikser i wzięłam się do pracy. Pogrzebałam w szafce aż znalazłam szarlotkę, którą zdecydowałam się podgrzać. Mój telefon zasygnalizował kolejną wiadomość tekstową, kiedy zaczęłam smażyć naleśniki. Spojrzałam na ekran, kiedy zobaczyłam, że to Jake. Cholera. Zapomniałam, że napisałam do niego rano o tym, że wracam do La Push. Odpowiedział mi, czy jestem tego pewna i czy ze mną w porządku. Wysłałam mu jedną wiadomość z powrotem, że wszystko dobrze, a potem kolejną o zmianie planów. Powiedziałam, że zadzwonię do niego później. Załadowałam wszystkie talerze i kubki z kawą na tacę. Powoli, z ostrożnością, ruszyłam do sypialni. Panowie nadal spali. Ułożyłam tacę na komodzie Edwarda. Stałam i obserwowałam ich przez chwilę. Boże, jak ja mogę być tak szczęśliwa? Uśmiechnęłam się zanim podjęłam decyzję i wskoczyłam na łóżko pomiędzy nich. Edward jęknął i odwrócił się owijając ramię wokół mnie. Jasper z drugiej strony zrobił to samo z lekkim piskiem. "Co jest do cholery?" Wydyszał. Zachichotałam, kiedy Edward śmiejąc się obejmował mnie dwoma ramionami i przyciągał do siebie.
Translate Anak
beta Roshena
"Cholera, Bello! Doprowadziłaś mnie prawie do ataku serca." Jasper jęknął kładąc się na plecach. Edward i ja zaśmialiśmy się z niego. "Przepraszam Jazz." Zachichotałam całując go w policzek. "Nie chciałam cię przestraszyć. Czy poczujesz się lepiej wiedząc, że zrobiłam ci śniadanie?" Uśmiechnął się do mnie. "Cóż, to zależy. Co przygotowałaś?" Edward odwrócił się i spojrzał na komodę, "Czuję naleśniki? I jabłka?" Roześmiałam się, "Tak, to jest to." Jasper przyciągnął mnie do siebie, "Boże, kocham cię kobieto." Wyszeptał przy moich ustach zanim lekko mnie pocałował. "Również cię kocham, Jazz." Odpowiedziałam całując delikatnie. Wsunął ręce na plecy pod moją koszulkę, gdy pogłębiał pocałunek. Zachichotałam, kiedy próbowałam odsunąć się od niego. "Gdzie masz zamiar iść?" Spytał śmiejąc się. "Chciałabym wam podać śniadanie do łóżka." Odpowiedziałam wychodząc z łózka. "W takim razie na wszelkie sposoby." Powiedział kiwając ręką na mnie, aby kontynuować. Roześmiałam się odchodząc i wzięłam tacę z komody. Dałam każdemu z nich po talerzu naleśników i kubku z kawą. Usiedliśmy razem na łóżku i rozmawiając i śmiejąc się, jedliśmy śniadanie. Cóż, po tym jak pośmialiśmy się, Jasper doszedł do wniosku, że czas porozmawiać o ostatniej nocy raz jeszcze. "Bella, myślę, że powinniśmy pomówić nieco więcej na temat tego, co się stało ostatniej nocy." powiedział Jasper. Edward wziął ostatni łyk kawy i odłożył swój kubek na szafkę nocną. "Zgadzam się." dodał. "Dobrze, o czym chcecie mówić?" Spytałam wsuwając ostatni gryz jedzenia. "Cóż, na początek, dlaczego nam nie zaufałaś na tyle, aby powiedzieć co się dzieje?" Zapytał Jasper. Westchnęłam. "To nie jest tak, że nie mam do was zaufania. Ja nie ufam sobie." Oboje patrzyli na mnie jakbym zwariowała. "Co mas zna myśli, że nie ufasz sobie?" Spytał Edward łapiąc mnie za rękę. "Nie ufam sobie na tyle, żeby móc przytrzymać was przy sobie. Przyszłam ze zbyt dużym bagażem. Jestem uszkodzonym towarem. Nie rozumiem, dlaczego wasza dwójka mnie chce." Jasper westchnął i i wziął ode mnie talerz i widelec. Położył go na drugim stoliku. "Czy naprawdę musimy to robić?" Spytał.
Translate Anak
beta Roshena
Spojrzałam na niego zdezorientowana. "Co?" Edward roześmiał się. "Czy naprawdę musimy ci wyjaśniać wszystkie powody dla których cię chcemy? Wszystkie powody przez które cię kochamy?" Uśmiechnęłam się do niego i wzruszyłam ramionami. "Być może." Jasper przesunął się bliżej mnie na łóżku. "Więc, na początek fakt, że jesteś wyjątkowo piękna." Edward również znalazł się przy mnie. "Jesteś jedną z najsłodszych kobiet, jakie kiedykolwiek spotkałem." Jasper pochylił się całując mnie w szyję. "Jesteś bezinteresowna." Edward pocałował mnie tak samo z drugiej strony. "Jesteś ludzka." Jasper złapał jedną z moich dłoni. "Robisz naprawdę dobre naleśniki." Edward zachichotał gdy złapał mnie za drugą rękę. "A do tego jesteś seksowna jak diabli." Roześmiałam się ściskając im ręce. "Dziękuję." "Proszę bardzo. Kochamy cię, Bello. Akceptujemy twój bagaż doświadczeń i wszystko. Rozumiesz to?" Jasper spytał ściskając moją dłoń. "Spróbuję." Pociągnęłam nosem. Edward pochylił się i pocałował mnie delikatnie w usta. "Więc postaraj się bardziej." Zachichotałam ponownie. "Dobrze." Jasper westchnął. "Z całą pewnością, Bello. Musisz nauczyć się nam ufać. Możesz nam mówić wszystko. Jesteśmy tu dla ciebie. Kochamy cię." "Również wa kocham, obu. Tak, tak bardzo." "Teraz, do Jamesa." Jasper powiedział ze złością w głosie. "Nie chcę abyś miała z nim kontakt. Edward i ja rozmówimy się z nim." "Jasper, proszę. Nie chcę, aby którykolwiek z was robił cokolwiek, co wpędzi was w jakieś kłopoty." Błagałam. "Nie martw się o nas Bella. Jazz i ja sprawimy, że będzie dobrze, poradzimy sobie z Jamesem. Jestem też trochę zaniepokojony postacią Aro. Chcę wiedzieć więcej o tym jak się z nim spotkałaś." "Ja także." wtrącił Jasper. Wzięłam głęboki oddech. "Dobrze, dobrze, wiem, że Aro nalegał na mnie, na nikogo innego. Widział moje zdjęcie, najwyraźniej gdy byłam na randce z kimś kogo znał. Zaoferował mi duży
Translate Anak
beta Roshena
bonus za spędzenie z nim nocy w apartamencie. Odmówiłam, a on stał się nieco bardziej porywczy i nachalny. Powiedział, że dam mu to, za co zapłacił. Starałam się uciec od niego, kiedy prowadził mnie do swego samochodu i kiedy się pojawiliście." Mogłam prawie wyczuć tą wściekłość, która się w nich budowała. "Nie pracujesz dzisiaj, prawda?" Jasper spytał znikąd. "Nie, dlaczego?" "Dobrze. Nie sądzę by należało dzisiaj wychodzić z domu. Właściwie myślę, że należałoby odpuścić na kilka dni. Nie chcę cie w miejscach, gdzie nie moglibyśmy mieć na ciebie oka. Nie ufam żadnemu z tych drani." "Ale Jasper mam szkołę, muszę pracować. Potrzebuje pieniędzy." "Zadbamy o ciebie. Możesz przegapić jedne lub dwa zajęć." odezwał się Edward. "Nie. Nie mogę opuścić zajęć. Mam je tylko w tym semestrze, a w następnym nie. Nie zamierzam wykręcać się teraz. Doceniam to co wasza dwójka robi, chcecie dbać o mnie, ale ja nie zamierzam was wykorzystywać. Mogę zarobić na własne utrzymanie." Zaczęłam stawać się coraz bardziej rozdrażniona. Chodzi o to, że oni są słodcy, chcą dbać o mnie i to wszystko, ale jestem do cholery kobietą niezależną. "Ok. Spójrzmy." Edward spoglądał pomiędzy mną a Jasperem. "Popracujemy nad tym. Wątpię i to bardzo, że któryś z nich będzie miał jaja, żeby pokazać się w szkole. A jeśli chodzi o pracę, Angela tam będzie, prawda?" "Prawda."Przytaknęłam. "No cóż, mogłaby do nas zadzwonić jeśli James lub Aro pojawiliby się tam. Moglibyśmy wtedy przybyć w ciągu kilku minut. Jeśli my nie moglibyśmy tam być zawsze pozostaje Emmett." Jasper wziął głęboki oddech i wypalił. "Dobrze. Ale chcę kopię twojego harmonogramu. Chcę wiedzieć gdzie jesteś przez cały czas." Wywróciłam oczami. "Dobrze Jasper. Napiszę ci mój plan." Przyciągnął i przytulił mnie do siebie. "Nie chcę niczego wymagać czy rządzić się. Po prostu martwię się o ciebie. Chcę zapewnić ci bezpieczeństwo. Nie mógłbym tego znieść, gdyby coś ci się stało." Pocałował mnie w czoło przed puszczeniem mnie. "Dziękuje ci, Jasper." Pociągnęłam nosem. "Dobrze, wystarczy tego. Nie chcę żadnego płakania dzisiejszego ranka." Edward roześmiał się, kiedy pochylił się i pocałował mnie w policzek. "Chodźmy lepiej się przygotować." Jasper ani ja roześmialiśmy się, gdy Edward wyszedł z łózka i poślizgnął się na bokserkach.
Translate Anak
beta Roshena
"Tak, proszę pana," śmiałam się, kiedy zsuwałam się za nim z łóżka. "Dobrze, idę pod prysznic." Jasper powiedział kierując się do kąpieli. Pomogłam Edwardowi zanieść brudne naczynia do kuchni. Załadowaliśmy je do zmywarki i posprzątaliśmy to co pozostało po gotowaniu. Skończyliśmy właśnie wycierać blaty, kiedy Jasper wszedł do kuchni. Wszyscy usłyszeliśmy jak mój telefon wibruje. "Masz trzy nieodebrane połączenia." Jasper spojrzał na wyświetlacz. "Spójrz i zobacz kto to." Do cholery, dobrze wiedziałam kto dzwonił. Zauważyłam jak zaciska szczękę. Przytrzymał telefon pokazując go Edwardowi, a wszystkie nieodebrane połączenie pochodziły od Jamesa. "Kutas ma zdrowe nerwy aby dzwonić tu od rana." Warknął. "Jazz, uspokój się. Będzie po wszystkim za kilka dni, zapomni o tym." Powiedziałam starając się go uspokoić. Podeszłam i owinęłam ramiona wokół jego pasa. "Nie wiem, Bella." Oznajmił oplatając mnie rękoma. Edward podszedł i również owinął się wokół nas. "Będzie w porządku. Zrobimy tak, że będzie w porządku." Westchnęłam i ucałowałam szybko obu w usta. "Mam zamiar wziąć prysznic." "Ja także." odparł Edward całując mnie i Jaspera. Uśmiechnęłam się do niego. "Dobrze, idź skorzystać z waszej łazienki, ja skorzystam z gościnnej." Żachnął na mnie. "Wolisz spokojny prysznic niż ze mną?" Jasper zachichotał i potrząsnęłam głową. "Przygotuj się na to, biorę samotny prysznic." Roześmiałam się, kiedy wyszłam z kuchni. Chwyciłam swoje rzeczy z pokoju i udałam się do łazienki dla gości. Spędziłam sporo czasu pod prysznicem i ciepła wodą, aby się zrelaksować. Nie mogłam uwierzyć w bałagan jaki zrobiłam. Miałam nadzieję, że wszystko rozejdzie się po kościach. Wiem, że James był wkurzony, ale dostał swoje pieniądze. To wszystko na czym mu zależy. A Aro. Myślę, że będzie próbował dalej. Naprawdę nie sądzę, abym pozbyła się problemów z nim związanych. Po około dwudziestu minutach pod prysznicem zmuszona byłam wreszcie do opuszczenia łazienki. Owinęłam się ręcznikiem, a drugim suszyłam włosy zanim przeszłam do sypialni, aby się ubrać. Usłyszałam śmiech chłopaków z czegoś, co leciało w telewizji. Zdecydowałam się się założyć spodnie do jogi i koszulkę na ramiączkach, a następnie opuścić pokój. Zatrzymałam się, aby pocałować każdego z nich i skierowałam do kuchni, aby wziąć kolejną filiżankę kawy. Byłam w
Translate Anak
beta Roshena
kuchni, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Kto to do cholery mógł być? Zatrzymałam się blisko salonu i słyszałam jak Jasper otwiera drzwi. "Czy jest tu Bella?" Usłyszałam głęboki, znajomo brzmiący głos. "Jest. Kim jesteś?" "Gdzie ona jest?" Znajomy ponownie spytał. Oh nie. Oh cholera! Nie może być! "Spytam się ciebie raz jeszcze. Kim jesteś?" Jasper brzmiał już na nieco zdenerwowanego. Zerknęłam zza rogu, aby zobaczyć jak Edward wstaje z kanapy. "Kto to jest Jasper?" Wtedy usłyszałam i już byłam pewna kim był. "Bells! Bells, gdzie jesteś?" Weszłam zszokowana do salonu. "Jake?" Jasper i Edward spojrzeli na mnie, a na ich twarzach malowała się zmieszanie. "Bells! Wszystko dobrze?" Spytał Jacob. "Oh, mój Boże! Jacob! Co ty tutaj robisz?" Zapiszczałam biegnąc przez salon.. Jasper i Edward cofnęli się od drzwi, a ja wskoczyłam w ramiona Jacoba.
Jasper POV Edward i ja spojrzeliśmy na siebie zszokowani, kiedy Bella zarzuciła ramiona na wysokiego mężczyznę, rdzennego Amerykanina w naszych drzwiach. Jake? Mówiła też na niego Jacob. Czy to był facet o którym mówiła, że jest jej znajomym? Dlaczego się tu zjawił tak nagle? "Oh, mój Boże, Jake! Co ty tutaj robisz?" Spytała. Roześmiał się, gdy owijał wokół niej ramiona i pochylił się, aby pocałować ją w czoło. "Martwiłem się o ciebie. Po wiadomość jaką mi wysłałaś wcześnie rano, a potem już nie miałem od ciebie żadnych wieści. Co się do cholery dzieje, Bells?" Westchnęła, kiedy uwalniała się od niego i złapała go za rękę wciągając do domu. "Jake, chciałabym przedstawić ci Edwarda i Jaspera." Spojrzał na nasza dwójkę i z powrotem na Bellę. "Co robisz w mieszkaniu tych dwóch facetów? Jak dużo o nich wiesz?" "Znam ich bardzo dobrze, naprawdę." Powiedziała gapiąc się na niego. Wzruszył ramionami i powiedział podając nam rękę. "Miło was poznać." Złapał moją rękę w mocnym uścisku. Mogłem stwierdzić, ze tak samo postąpił z Edwardem.
Translate Anak
beta Roshena
Najwyraźniej próbował nas ocenić. "Oh Jake! Przepraszam, że martwiłeś się o mnie." Bella pociągnęła go, aby usiadł na kanapie. Owinął tam wokół niej ramię i przyciągnął do siebie. Zacząłem przesuwać się w tamtą stronę i prawie warczałem. Edward złapał mnie za ramię i pokiwał głową, wskazując na fotel. Tak też zrobiłem i zająłem miejsce. "W porządku Bells. Po prostu do cholery nie rób mi tego. Tata dostał niemal napadu drgawek. Próbował odwieść mnie od przyjazdu tutaj, ale musiałem się upewnić, ze wszystko dobrze." "Czekaj, nie dostałeś przypadkiem mojej wiadomości rano?" Bella spytała go. "Tak, dostałem. Ale byłem już w drodze." Wzruszył ramionami. "Chcesz coś może do jedzenia lub picia?" Uśmiechnął się do niej. "Tak, napiłbym się filiżanki kawy, jeśli jakąś masz." "Oczywiście." Podskoczyła "Tak jak zawsze z mlekiem i cukrem?" Zachichotał. "Pamiętasz." "Jeszcze tak, Jacob." Roześmiała się, gdy pochyliła się, aby pocałować go w policzek. "Oczywiście, że pamiętam." Musiałem zacisnąć zęby, kiedy to robiła, i chichocząc wybiegła z pokoju, aby przygotować kawę. Gdy tylko wyszła, spojrzał na mnie i Edwarda. "Dobrze, teraz poważnie. Co tu się do cholery dzieje?" Zażądał. "Myślę, że powinniśmy pozwolić Belli na wyjaśnienie tego wszystkiego." Edward odpowiedział mu. Jacob zaśmiał się dość poważnie. "jeśli dowiem się, że wasza dwójka wykorzystuje jej życzliwość w jakiś sposób, to przysięgam na Boga, to przywiozę tu chłopaków, którzy zajmą się wami w odpowiedni sposób." "Nie groź nam, Tonto." Warknąłem pochylając się. Uśmiechnął się do mnie. "Spróbuj czegoś, kowboju." Bella wróciła do pokoju i spojrzała na naszą trójkę. Myślę, że mogła dostrzec nasze skrzywione miny i to, że sprawy nie wyglądały za dobrze. "Co się dzieje?" Spytała podając kawę Jacobowi. "Edward, czy ty i Jazz chcecie czegoś?" Spytała zanim usiadła. "Nie, kochanie, wszystko dobrze." Edward uśmiechnął się do niej.
Translate Anak
beta Roshena
"Ze mną też dobrze, kotku." Jacob nadal wlepiał we mnie wzrok, kiedy popijał kawę. Bella patrzyła pomiędzy nami dość nerwowo. "Więc, Bells, Jak poznałaś tą dwójkę gburów?" Spytał machając ręką w naszą stronę. Edward westchnął, gdy wywracał oczami i potrząsnął głową. Uśmiechnąłem się do Belli, kiedy uderzyła Jacoba w pierś. "Jake, Edward i Jasper są tymi chłopakami, o których ci mówiłam, to ci, którzy uratowali mnie przed Laurentem." "Naprawdę?" Spytał unosząc brwi. "Nie powiedziałaś, że zamieszkałaś u facetów, którzy cie uratowali." Zarumieniła się. Boże, kocham rumieniec na jej twarzy. "Cóż, bałam się, że możesz wkroczyć do akcji, kiedy dowiesz się, że zamieszkałam z nimi." Wywrócił oczami, "Bells, ja tylko chcę, żebyś była szczęśliwa, kochanie." Uśmiechnęła się, kiedy spojrzała na mnie, a potem na Edwarda. "Jestem szczęśliwa. Bardzo szczęśliwa." Jacob zakaszlał, gdy odstawiał kubek z kawą na stół. "Nie jestem pewien, czy chcę wiedzieć, co przez to rozumiesz." Czekałem niecierpliwie na usłyszenie co mu odpowie. Czy powie mu o nas? "Więc Jacob, zależy mi bardzo mocno na nich obu. Staliśmy się sobie bardzo bliscy." "Naprawdę?" Spytał krzyżując ramiona na piersi. "Jak bliscy?" Edward przesunął się nieznacznie w fotelu i odchrząknął. Zauważyłem zmianę we wzroku Jacoba. Jeżeli spojrzenie mogłoby zabijać, Edward już by nie żył. "Więc, Jake.... my jesteśmy bardzo blisko." Powiedziała tak cicho, że prawie tego nie słyszałem. "Co do cholery, Bello? Co do cholery się tutaj dzieje między wami?" Wrzasnął zrywając się z kanapy i gapiąc się na Edwarda. "Stary, musisz usiąść." Powiedziałem przez zaciśnięte zęby, starając się zachować zimną krew. "Nie pozwolę aby dwoje zboczeńców wykorzystywało ją." Pochylił się i złapał za ramię Belli, a następnie pociągnął z kanapy. "Chodź Bells, zabieram cię do domu, do La Push, gdzie powinnaś być."
Translate Anak
beta Roshena
Edward i ja podskoczyliśmy w tym samym czasie. Bella zaczęła płakać, kiedy uderzyła go w rękę, chcąc się uwolnić. "Nigdzie nie pojadę z tobą, Jacobie Black! Przeklinam cię, puść mnie!" Powiedziała, a przy każdym słowie uderzała go w ramie. "Cholera, Bells! Przestań mnie bić! To jest dla twojego dobra." "Puść ją." Edward warknął na niego i złapał za drugie ramię Belli. "Stary. Puść ją, a może usiądziemy i porozmawiamy o tym." Powiedziałem i próbowałem uspokoić sytuację. Naprawdę nienawidziłem myśli, że miałbym kopnąć najlepszego przyjaciela Belli w tyłek, ale wybacz mi Boże, zrobię to, jeśli nie weźmie swoich cholernych rąk od niej. "Rozmawiać o czym? Jak wy dwoje ją wykorzystujecie?" "Nikt nikogo nie wykorzystuje." Zacząłem tracić cierpliwość. "Jacob, proszę!Wystarczy, że nas posłuchasz. Przysięgam, że nikt mnie nie wykorzystuje." Bella była na skraju wyczerpania. Spojrzał na nią i westchnął kręcąc głową. Wytarł z jej policzka łzę, kiedy puszczał jej ramię. Jak tylko ją uwolnił, Edward owinął ramiona wokół niej i przyciągnął do siebie siadając na krześle. Jacob usiadł na kanapie i ukrył twarz w dłoniach. "Spójrzcie na to inaczej, koledzy. Przepraszam. To trochę dziwne, prawda? Myślałem, że Bella i ja dorastaliśmy razem. Była pierwszą dziewczyną jaką pokochałem. Jestem z nią bliżej niż z kimkolwiek innym. Nie chcę widzieć, że dzieje się jej krzywda." "Jacob, nigdy nie zrobimy czegoś co skrzywdzi Belle. Kochamy ją." Powiedziałem mu. Jego głowa wystrzeliła w moim kierunku. "Kochasz ją? Masz na myśli waszą dwójkę?" Spytał spoglądając pomiędzy nas. Edward skinął głową, po czym pocałował czubek głowy Belli. "Tak, oboje bardzo ja kochamy." Bella uśmiechnęła się. "I ja ich kocham, Jake." Jęknął, gdy jego głowa opadła na kanapę. "To jest jakaś popieprzona sytuacja, Bells." Roześmiała się cicho. "To jest inne, muszę przyznać. Ale nigdy nie byłam aż tak szczęśliwa." "Boże, jestem trochę wstrząśnięty." Powiedział pocierając twarz. "Jak długo jesteś na nogach? Wiem, że wysłałam swój pierwszy komunikat do ciebie o jakiejś czwartej rano." Powiedziała Bella próbując się poruszyć. Uśmiechnąłem się, kiedy zauważyłem jak zaciska mocniej ręce na niej.
Translate Anak
beta Roshena
"Właściwie jeszcze nie spałem. Właśnie wróciłem do domu w chwili kiedy go wysłałaś." Westchnął zamykając oczy. Bella wywróciła oczami. "Jake, dlaczego nie pójdziesz i nie położysz się na moim łóżku. Zdrzemnij się. Kiedy wstaniesz zjemy obiad." "Jesteś pewna?" Uśmiechnęła się. "Tak, jestem pewna. Myślę, że chłopcy i ja także zdrzemniemy się na chwilę." Wywrócił oczami gdy wstał. "Proszę nie.......nie chcę was słyszeć." Edward i ja roześmialiśmy się. "Nie martw się." Bella wstała z fotela i pokazała Jacobowi pokój. Zamknęła drzwi i wróciła do nas siadając przy Edwardzie. "Przepraszam chłopcy. Nie miałam pojęcia, że zechce się tu pokazać." "W porządku, kochanie." Uśmiechnąłem się do niej. "Nie martw się, kotku. Cieszę się, że spotkaliśmy twojego przyjaciela." Edward powiedział gdy owijał ramiona wokół niej. "Powiem ci coś. Sporządź listę potrzebnych rzeczy na obiad, a ja pojadę i kupię wszystko." Zaoferowałem "Dziękuję, Jasper." Uśmiechnęła się i poszła do kuchni sporządzić listę. Godzinę później byłem już z powrotem ze wszystkimi składnikami na fasolkę chilii. Twierdziła, że Jacob kocha fasolkę. Pomogłem jej przygotować obiad a później wszyscy poszliśmy położyć się na krótką drzemkę. Dzisiejszy dzień był zdecydowanie interesujący.
Translate Anak
beta Roshena
Just the Three of Us CHAPTER 13 BPOV Oboje byliśmy na kolanach, nadzy na środku łóżka. Edward pocałował mnie jeszcze intensywniej kiedy wplatał dłonie w moje włosy i przyciągał mnie bliżej do siebie. Jasper znajdował się za nim, całował jego kark. Jasper przyciągnął Edwarda ku sobie, a ten zaparł się kolanami i jęknął przy naszym pocałunku, gdy Jasper wszedł w niego od tyłu. Jasper wsuwał w niego całą swą długość, kiedy niski, gardłowy jęk wydobywał się z niego, a głowa opadła mu na ramię Edwarda. "Chodź tu, kochanie." Edward przytrzymał moją rękę i przyciągnął do siebie, kiedy wyprostował nogi. Przesunęłam się rozszerzając jego nogi i powoli otworzyłam się na niego. Edward jęknął, gdy jego głowa opadła na pierś Jaspera, a mnie prawie zatkało. Jego duże dłonie chwyciły mnie mocno za biodra, przytrzymywał mnie blisko siebie, gdy oboje odbieraliśmy uczucia związane z naszym połączeniem. Poczułam, jak ktoś przesunął się za mną i dwie duże, ciemnoskóre dłonie znalazły się na mnie łapiąc za piersi. Czułam jak jego twarda klatka piersiowa opiera się o moje plecy i gorący oddech musnął skórę na ramieniu, kiedy pochylił się, aby je pocałować. "Jesteś taka seksowna, Bell0." Jacob wydyszał mi przy uchu. "Tak jak ty." Odpowiedziałam. Poczułam jego erekcję naciskającą na mój tyłek, kiedy zsuwał dłonie z moich piersi niżej, na biodra. Usłyszałam coś, co brzmiało jak otwieranie butelki, a następnie mokre, ciepłe palce nacisnęły na mój tył. "Oh, Boże, Jacob." Jęknęłam, kiedy jego palce wsunęły się we mnie.
Translate Ana-k
Edward nachylił się, aby wziąć jeden z moich sutków w usta, kiedy Jasper zaczął zachęcać Jacoba. "Jesteś gotowa na mnie, kotku?" Szepnął z chrypką w głosie, kiedy nacisnął swoją erekcją na moje wejście. "Oh, Boże, tak." Wysapałam, kiedy złapał za moje biodra. Powoli naparł na mnie, jego dłonie zacisnęły chwyt na moich biodrach, a on jęknął głośno. "Boże, Bella. Nie masz pojęcia jak długo pragnąłem mieć cię w ten sposób." Wydyszał. "Cholera, to jest takie seksy." Jasper jęknął, kiedy zaczął się poruszać Moja głowa opadła na pierś Jacoba, a on pochylił się aby móc mnie pocałować. Owinął rękę wokół mojej talii przytrzymując mocno. Poprawił się nieco, więc jego nogi
znalazły się na
Edwardzie. Oboje złapali mnie za biodra i zaczęli przesuwać się w górę i w dół. Razem wstrzymaliśmy oddech, jęknęliśmy i poruszaliśmy się lekko, gdy doprowadzaliśmy się na skraj orgazmu. "Bella." Edward wymruczał. "Hmmmm...." Odpowiedziałam. "Bella, kochanie, obudź się. Wszystko dobrze?" Obudź się? O czym on do diabła mówi? Właśnie mam prawdopodobnie najlepsze doświadczenie seksualne w swoim życiu. "Bella! Obudź się!" Edward podniósł głos, kiedy potrząsnął moje ramię. Sapnęłam, gdy usiadłam na łóżku. "Ja pierdolę." Jęknęłam, gdy zakryłam twarz w dłoniach. Edward chichotał przy mnie. "To musiał być jeden z najdzikszych snów jakie mogłaś mieć, kochanie." Opadłam plecami na poduszkę, po czym poduszką Jaspera przysłoniłam twarz. "Nie masz pojęcia." Narzekałam. "I nie, nie chcę o tym mówić." "Nie chcesz o tym rozmawiać, co?" Jasper spytał rzucając się z powrotem na łóżko i próbując zabrać z mojej twarzy poduszkę. Słyszałam i czułam chichoczącego Edwarda, kiedy ponownie owinął ramiona wokół mnie.. "Jestem przekonany, że nasza słodka, mała Bella miała teraz dość erotyczny sen po tym jakie wydobywała z siebie dźwięki i jak się poruszała ."
Translate Ana-k
"Czy tak?" Jasper roześmiał się, kiedy w końcu udało mu się odebrać poduszkę. "Oddaj ją z powrotem." Jęknęłam próbując przy tym ją złapać. "Wolę sama się udusić już teraz." Zaśmiał się, kiedy rzucił nią za siebie. "Nie, kochanie, tak się nie stanie. Co takiego? Miałaś erotyczny sen. Mam nadzieję, że był o nas." Uśmiechnął się pochylając aby mnie pocałować. "Tak." Poczułam jak kolor wkrada mi się na twarz. "Więc co w tym złego?" "Eh... nic." Odparłam cichutko. Oboje spojrzeli w kierunku otwartych drzwi, kiedy usłyszeliśmy ruch w salonie. "Cholera, Bella, coś tu pachnie!" Usłyszałam wołanie Jacoba. Roześmialiśmy się razem. "Brzmi to jakby ktoś się obudził i był głodny." Zachichotałam wychodząc z łóżka. "Hej Jake! Dobrze spałeś?" Odkrzyknęłam, kiedy opuszczałam sypialnię. Nie byłam przygotowana na widok przede mną. Stał tam Jake z nisko opuszczonymi spodniami. Jego pierś była naga. Czułam jak moje usta otwierają się w szoku, a twarz przybiera czerwony kolor. "Wszystko dobrze, Bells?" Roześmiał się. "Uh....tak.......Ja um......Dobrze." Wybełkotałam. Uśmiechnął się do mnie. "Jesteś tego pewna?" Poczułam rękę na plecach i spojrzałam przez ramię, aby ujrzeć Edwarda spoglądającego tam i z powrotem pomiędzy mnie a Jacobem. "Czy zapomniałaś czegoś?" Spytał. Odchrząknęłam i potrząsnęłam głową. "Nie." Rzuciłam okiem na Jacoba, który wciąż uśmiechał się do mnie. "Mam zamiar sprawdzić chili." Wymruczałam kierując się do kuchni. Stałam przy piecu mieszając fasolkę, kiedy poczułam ramię Edwarda owijające się wokół mnie. "Coś cię martwi? I nic nie mówisz. Wiem, że coś się dzieje." Spytał, kiedy całował mi szyję. Westchnęłam, położyłam przykrywkę na garnku i odwróciłam się do niego. "Ten sen co miałam wcześniej?" Powiedziałam, choć brzmiało to bardziej jak pytanie. On ściągnął wargi razem i skinął głową.
Translate Ana-k
"Więc, była nasza trójka........plus Jacob." Powiedziałam pochylając głowę. Czekałam na oskarżenia z jego ust, które byłam pewna, że otrzymam. Byłam zaskoczona, kiedy Edward zaczął się trząść, jakby starał się powstrzymać od śmiechu. "To nie jest zabawne!" Odparłam obrażająco, gdy żartobliwie uderzyłam go w klatkę piersiową. Roześmiał się natychmiast nieco głośniej. "Oh, kochanie, to jest." "Co jest zabawne?" Jacob spytał, kiedy wchodził do kuchni wciągając koszulkę przez głowę. Czułam jak mój rumieniec się powiększa, więc schyliłam głowę. "Nic, Jake." Tylko uśmiechnął się. "No dalej, Bells, znam cię. Co cię aż tak zażenowało?" Mogłam wyczuć drżenie Edwarda za mną, kiedy próbował stłumić jakoś swój śmiech. Żartobliwie uderzyłam go w bok, jak spojrzałam w jego stronę. "Jesteś głodny, Jake? Chili jest gotowe." Uśmiechnął się potrząsając głową. "Czy próbujesz zmienić temat, Bells?" "Chodź, zjesz dużą michę." Roześmiałam się podając mu jego porcję. Wziął miskę z mojej ręki i sięgnął aby zmierzwić mi włosy. "Czy masz śmietanę i ser?" Spytał z uśmiechem. Roześmiałam się. "Oczywiście. Mamy również placki kukurydziane. Wiem, że nie możesz zjeść chili bez nich." "Dzięki, Bells." Jasper dołączył do nas w kuchni, gdzie przygotowałam dla każdego miskę chili. Każdy z nas chwycił po butelce piwa, zajęliśmy miejsca przy stole w jadalni. Byliśmy spokojni przez kilka minut, kiedy jedliśmy. Wreszcie przemówił Jacob. "Wiec Bells, powiedz mi, co cię tak zdenerwowało ostatniej nocy, że chciałaś przyjechać do domu, do La Push." Jasper i Edward razem spojrzeli na mnie wyczekująco, czekali na moją odpowiedź. Westchnęłam i pokręciłam głową, a następnie wzruszyłam ramionami. "Znasz mnie, Jake. Wynik chwili. Wszystko jest w porządku." Edward uniósł brew na moją odpowiedź, gdy Jasper wywrócił oczami. Jake tylko parsknął i pokręcił głową. "Tak, wiem, jak na ogół reagujesz. Ale ja tego nie kupuję tego. Coś się stało, że chciałaś wrócić do La Push."
Translate Ana-k
Wzruszyłam ramionami i wzięłam kolejny kęs. Edward i Jasper spoglądali pomiędzy naszą dwójkę, jako, że Jake nie odrywał ode mnie oczu. Wiedziałam, że żaden z nich nie zaoferuje żadnej pomocy. Nie byli po prostu pewni, jak wiele wiedział Jake. Westchnęłam, musiałam odłożyć łyżkę i potrzeć skronie. "Musiałam uciekać przed Jamesem." Obserwowałam jak prawie chlusnął piwem i trzasnął butelką z powrotem o stół powodując, że drgnął. "Czego ten dupek chciał?" "Chciał mojej pomocy." "I?" "I zgodziłam się mu pomóc. To nie wyszło dobrze." Odpowiedziałam, gdy poszłam do kuchni po kolejne piwo. "Co do diabła, Bello? Po tym jak ten frajer cię traktował? Miał romans, a ty płakałaś! Miałaś zamiar pójść i zrobić mu przysługę!" Wywróciłam oczami i podałam piwo. "To koniec i nie ma o czym gadać, Jake. Daj spokój." "Nie. Nie zamierzam tego tak zostawić." Spojrzał na Edwarda i Jaspera. "Wasza dwójka wie jak on cię traktował? Jak zdradzał cię, kiedy byłaś w pracy lub pomiędzy lekcjami, a ty wspierasz go jeszcze?" Jasper skinął głową. "Tak. Powiedziała nam, co się stało. Na początku nie byliśmy tego świadomi, aż z nim porozmawiała i zgodziła się pomóc." Odwrócił się do mnie. "Cholera Bells. Wiesz dobrze, jak trzymać tajemnice." Znowu poczułam jak ciepło ogarnia moją twarz, więc spojrzałam w dół na stół i bawiłam się jedzeniem. "Co?" Jake odkładając miskę. Spojrzałam na niego. "Co?" Zmrużył oczy patrząc na mnie. "Co przede mną ukrywasz?" "Nic." Zapiszczałam. "Kłamiesz." Wstałam od stołu łapiąc miskę. "Nie będę z tobą dyskutować." "Do diabła, nie." Warknął podążając za mną do kuchni. Położyłam miskę w zlewie i odwróciłam się do niego.
Translate Ana-k
"Jacob, proszę." "Bella. Nigdy nie mamy przed sobą sekretów." Westchnęłam. Oparłam się plecami o blat potrząsając głową. "Wiem Jake. Ale nie chcę byś o tym wiedział." Zrobił krok w moją stronę, pochylił się łapiąc jedną z moich rąk. "Powiedz mi, Bells. Możesz mi zaufać." "Jake, są pewne rzeczy o mnie.....rzeczy, co zrobiłam, a nie wiesz o tym." "Powiedz mi." Wzywał mnie ściskając moją dłoń. "Nie chce, żebyś był mną rozczarowany." "Bells, wiesz, że cię kocham. Nic i nikt nigdy tego nie zmieni." Spojrzałam w bok, aby zobaczyć Edwarda i Jaspera stojących w drzwiach. Obaj skinęli głową zachęcając mnie do mówienia. Wzięłam głęboki oddech. "Jake, pamiętasz, kiedy mówiłam ci, że James pomógł mi znaleźć pracę w niepełnym wymiarze godzin?" Zmarszczył brwi i skinął głową. "No cóż, byłam ustawiana na randki. Za pieniądze." Jego oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. "Żartujesz sobie ze mnie?" Przygryzłam nieco moją dolną wargę gdy pokręciłam głową. "To było więcej niż raz." "Co ty mówisz? Chodziłaś na randki za pieniądze? Jak zabawka?" Przytaknęłam. Wziął głęboki oddech i przełknął ślinę. "Czy uprawiałaś z nimi seks?" Pociągnęłam nosem, kiedy moje wargi zaczęły drżeć. "Nie. Ale ja robiłam uh.....Ja miałam oralny seks z kilkoma z nich, za dodatkowe pieniądze, gdy naciskali na seks." Zaklął pod nosem, jak szarpnął swoją ręką z dala ode mnie i przesunął ją po włosach. "Ty stawałaś się przez niego pieprzoną kurwą!" Splunął. Ledwo powstrzymałam szloch, skierowałam twarz w dłonie chowając ją w nich. "Hej! Odpręż się koleś." Wtrącił Jasper. Jacob zaczął się irytować i mamrotać przeprosiny pod nosem. Sekundę później poczułam jak ramiona Edwarda owinęły się wokół mnie. "Wszystko będzie dobrze, kochanie." Szepnął mi do ucha, kiedy pocałował mój policzek.
Translate Ana-k
"Wyjaśnij mi coś." Jake opierał się teraz o blat naprzeciwko mnie, kiedy obserwował jak Jasper podchodził do mnie. Ten umieścił jedną rękę na ramieniu Edwarda, a drugą przesunął mi po policzku przed pocałowaniem delikatnie. "Co, Jake?" Spytałam jak złapałam ręce chłopaków. "Co jest z wami?" Zapytał machając ręką pomiędzy naszą trójką. "Więc, wy chłopcy jesteście razem w pełny sposób czy coś takiego? To znaczy ja wiem co powiedzieliście wcześniej. Po prostu chcę to wyjaśnić, tak sądzę. Wasza trójka jest w całkowicie razem? Jakby to powiedzieć, w związku?" Jasper podał mi rękę delikatnie ściskając ją zanim odpowiedział. "Tak, jesteśmy. Czy to jakiś problem?" Jacob spojrzał na podłogę i wziął głęboki oddech. "Więc Bells, ci faceci ocalili cię przed Laurentem i po prostu wskoczyłaś im do łóżka?" Oboje spojrzeli na na Jake'a jakby byli gotowi oderwać mu głowę. Ja jednak spodziewałam się takiej reakcji. Wywróciłam oczami spoglądając na niego i potrząsnęłam głową. "Nie, Jake, to nie jest tak. Spotkaliśmy się przed wydarzeniem z Laurentem." "Jak się poznaliście?" Spytał wciąż patrząc na podłogę. Pewnego wieczoru wyszłam z kilkoma dziewczynami z pracy. Tańczyłam sama, kiedy Edward podszedł do mnie." Ścisnęłam jego rękę, po czym uśmiechnęłam się do niego. Posłał mi uśmiech i mnie pocałował. "Jasper wkrótce do nas dołączył." Uśmiechnęłam się do Jaspera, kiedy ścisnęłam i jego rękę. "Kocham cię, kotku." Szepnął przed pocałowaniem mnie. Jacob nadal wpatrywał się w podłogę. "Skierowałam się do łazienki, a gdy wracałam złapał mnie jakiś kretyn i obłapywał mnie. Chłopcy zabrali mnie od niego. Pojechałam z nimi do domu, aby po prostu się z nimi spotkać i posłuchać muzyki. Jesteśmy razem już od jakiegoś czasu." Spojrzał na mnie i potrząsnął głową. "Więc od tego czasu jesteście w trójkę razem? Od miesiąca lub jakoś tak?" "Coś w tym stylu." Odpowiedział Jasper. Jacob uśmiechnął się. "Czy wasza dwójka wie w ogóle co wprowadziło się do was? Nasza Bells jest jak magnes na przyciąganie kłopotów." Wszyscy zachichotali. "Myśląc poważnie. Wytłumacz mi, co się stało ostatniej nocy, co sprawiło, że chciałaś
Translate Ana-k
zostawić tą dwójkę. Oczywiście wasza trójka opiekuje się sobą nawzajem, widzę to." Uśmiechnęłam się do niego. "Czy naprawdę to w porządku dla ciebie?" Wzruszył ramionami i wywrócił oczami. "Muszę przyznać, że jestem trochę zaskoczony. Ale to wszystko wydaje się dobre. Mogę stwierdzić, że kochacie się i oczywiście ty ich kochasz." Puściłam ich ręce i podeszłam do niego, aby go przytulić. "Dzięki, Jake. Wiesz, że cię kocham." Roześmiał się cicho, objął mnie mocno i pocałował w czubek głowy. "Także cię kocham, Bells. Teraz powiesz mi co się stało?" Spojrzałam na moich chłopców. Jasper tylko kiwnął głową, "No dalej, kochanie." Westchnęłam, kiedy z powrotem zerknęłam na Jake'a. "Dobrze, więc James pojawił się u mnie w pracy, a następnie poprosił mnie o jedną, ostatnią przysługę. Powiedział, że facet poprosił specjalnie o mnie. W pewien sposób szantażował mnie przy tym. Powiedział, że Edward i Jasper dowiedzą się o mojej przeszłości jako osobie do towarzystwa. Oznajmił też, że powie im, że zabiłam swoich rodziców, a po tym, oni mnie już nie zechcą." "Co za sukinsyn." Usłyszałam jak Jacob mruczy pod nosem. "Nie mogę uwierzyć, że czułaś coś do niego, Bells." "Zgadzam się." Wtrącił Edward. "Dobrze, zgadzam się, że to było głupie. Ale Jake wiesz, że ja zawsze obwiniałam się o to co się stało z Renee i Charliem." "Wiem, że tak masz, kochanie, ale musisz przestać." Powiedział owijając ramiona wokół mnie i przyciągając w swoje objęcia. ''Ten gościu z którym wychodziła był kimś, kogo ja i Jasper znamy. Jest kolegą mojego ojca, neurochirurg, dr Aro Volturi. Ma bardzo złą reputację jeśli chodzi o kontakty z kobietami. Stał się nieco nachalny, zachłanny wobec Belli. Nasz przyjaciel, Emmett, jest właścicielem w klubie gdzie odbywała się tamta impreza. Wezwał nas ostrzegając co się dzieje. Dotarliśmy tam w chwili, kiedy ten wyciągał Belle z klubu." Opowiedział Edward. "Kiedy wróciliśmy do domu, wyjaśniła nam całą swoją przeszłość. Oboje poczuliśmy lekkie uczucie bólu, że nam nie zaufała, aby opowiedzieć o tym wcześniej. Ale wybaczyliśmy jej." Jasper uśmiechnął się do mnie. "Wyjaśniła nam także, co się stało z jej rodzicami. Zrozum Jacob, próbujemy zrobić wszystko, aby zapewnić ją, że ten wypadek nie był jej winą." Dźwięk wibracji mojego telefonu wypełnił całą kuchnię. Edward podniósł komórkę i spojrzał na ekran, a następnie pokazał go Jasperowi. "To James." warknął Jasper.
Translate Ana-k
"Nie miałbym nic przeciwko, aby powiedzieć kilka słów temu dupkowi." powiedział Jacob . "Ja także." Wtrącił Edward. Sięgnęłam i złapałam za telefon biorąc go rąk Edwarda, a następnie odpowiedziałam. "Halo?" powiedziałam czując trzy spojrzenia na sobie. "Do cholery, długo czekałem, aż odbierzesz wreszcie. Co do diabła zrobiłaś, Bello?" "Czego chcesz, James?" "Chcę wyjaśnić ostatnią noc. Oddaj mi pieniądze, suko." "Nie dam ci żadnych, cholernych pieniędzy, James. Nie trzeba było zawierać interesu z nim myśląc, że chciałabym uprawiać seks!" "Cóż, wydawałaś się dość swobodna ostatnio. Przypuszczałem, że się zgodzisz." "Pieprz się." Usłyszałam chichot. "Wiesz, że cię kocham." "Nigdy tak się nie stanie." Jasper pochylił się i szepnął mi do ucha. "Daj na głośnomówiący." Skinęłam głową, gdy wyciągnęłam telefon daleko od swojego ucha i nacisnęłam przycisk, aby wszyscy słyszeli. "Co wyście zrobili tamtej nocy z Bellą, kolesie? Macie szczęście, że Aro nie postawił wam zarzutów." "Nie, miał szczęście, że nie złożyliśmy oskarżenia przeciwko niemu za napaść na tle seksualnym." Roześmiał się. "Kto z policji uwierzy jej na słowo, jeśli brała pieniądze za bycie kurwą." "Ty draniu. To koniec tu i teraz. Nie kontaktuj się ponownie z Bellą." Jasper splunął pod nogi. "Oooohh....to jest jeden z jej chłopaczków. Zostawię ją w spokoju kiedy odzyskam to co jest mi winna." "Ona nie jest ci nic winna." Edward powiedział do niego. "Ona sprawiła, że straciłem pieniądze za niedokończoną randkę." "Nie otrzymasz od niej żadnych pieniędzy i radzę ci się trzymać od niej z daleka." odpowiedział Edward. "Zobaczymy jeszcze." Powiedział jeszcze zanim się rozłączył.
Translate Ana-k
"Co ja zrobię?" Zapłakałam chowając twarz w dłoniach. "Będzie dobrze, kochanie." Edward przyciągnął mnie do siebie. "Chłopcy, czy mielibyście coś przeciwko, gdybym został tutaj na kilka dni?" Zapytał Jacob. "Oczywiście, że nie." Jasper odpowiedział mu. "Dobrze, ponieważ nie mam pojęcia jak rozwiązać problem z osobą Jamesa."
Translate Ana-k
CHAPTER 14 BPOV Te kilka dni, kiedy był u nas Jacob było dość dziwne. Byłam by bardzo wdzięczna, że zaakceptował w jakiś sposób nasz związek. Ale mając jego i obu chłopaków w domu czułam się nieco dziwnie. Na szczęście wyglądało, że pomiędzy nimi jest wszystko dobrze. Tak długo, jak nie miałam tych dziwacznych snów, byłam pewna, że będzie dobrze. Byłam tylko trochę niespokojna, i chciałam dowiedzieć się co wymyślili wobec Jamesa. Ustalali jakiś plan działania i dziś mieli wprowadzić go w życie. Jake zaznajomił ze wszystkim chłopków i robił wszystko tak by trzymać mnie z dala od tego. Coś z tego typu bzdur ze im mniej wiem tym jestem bardziej bezpieczna. Spoglądałam na zegar, a godzina czwarta miała wkrótce nadejść. To czas, kiedy kończyłam swoją pracę w Starbucks, a Jasper miał mnie odebrać. Po zaserwowaniu gorącej czekolady klientowi, zdałam sobie sprawę, że pozostało jeszcze tylko około dziesięciu minut. “Hej Bella, jakie masz plany na wieczór?” Moja współpracownica, Kellie, zapytała. “Spędzę go z chłopakami, a ty?” “Oh, wszyscy będziemy wieczorem na moich urodzinach.” Uśmiechnęła się. “Oh, więc dobrej zabawy.” “Jesteś pewna, że nie możesz przyjść?” Spytała, kiedy zadzwoniły drzwi sygnalizując, że ktoś przyszedł. Odwróciłam się, aby zobaczyć Jaspera w drzwiach i zauważyłam szeroki uśmiech na twarzy Kellie. “Hej, kochanie. Jesteś gotowa?” Spytał podchodząc do lady. “Tak, kochanie. Pozwól mi tylko zabrać rzeczy.” Prawie pobiegłam z powrotem do pokoju przerw i przebrałam się. Złapałam za torebkę, a następnie szybko wróciłam do Jaspera. Prawie zachichotałam, kiedy uświadomiłam sobie, że Kellie wciąż wpatrywała się w niego szeroko otwartymi oczami. “Tęskniłem za tobą.” Szepnął, kiedy pochylił się całując mnie delikatnie. “Ja także.” Wymruczałam oddając pocałunek. “Pa, chłopcy! Wszystkiego najlepszego, Kellie!” Zawołałam, kierując się do drzwi. “Cześć, wszystkiego dobrego, słonko'.” Jasper uśmiechnął się do niej.
Translate Ana-k
Odnotowałam, że na jej policzkach utworzyły się rumieńce i na jej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Zachichotałam, “Jasper, tak po prostu sprawiłeś, że ta dziewczyna będzie myśleć o tobie całą noc..” Roześmiał się. “Robię co mogę.” “Więc, czego dowiedziałeś się od Jake'a?” Spytałam jak wracaliśmy do domu. “Nie, uh, kochanie. Nie wyciągniesz ze mnie nic.” Zachichotał. “No dalej, Jazz. Powiedz mi, co macie zamiar zrobić!” “Cóż, powiem ci coś. Mamy w domu kolejnego gościa.” Odparł patrząc na mnie kątem oka. “Co? Ktoś kogo znam?” Uśmiechnął się. “Tak, myślę, że znasz.” “Więc, kto to jest?” Posłał mi diabelski uśmiech, “Oh, zobaczysz go wkrótce.” “Cholera jasna, Jazz, no dalej!” Roześmiał się, kiedy pokręcił głową: “Za kilka minut będziemy w domu więc go zobaczysz.” Westchnęłam, opuściłam głowę na zagłówek, “Dobrze.” Roześmiał się, gdy przerzucił stację w radiu i zaczął śpiewać z Trace Adkins piosenkę “Chrome”. Uśmiechnęłam się wsłuchując się w niego. Jasper zdecydowanie mógł wykonywać Trace za pieniądze. W końcu zauważyłam błyszczącego, czarnego pick up'a przed domem, kiedy dotarliśmy, ale nie rozpoznałam go. Jasper spojrzał na mnie oczekując reakcji, kiedy pomagał mi wysiąść. Kiedy wkroczyliśmy do domu przez frontowe drzwi, wszyscy najprawdopodobniej usłyszeli mój pisk radości, jakbym całkiem była z powrotem w Forks. “Oh, mój Boże! Seth! Co ty tutaj robisz?” Praktycznie rzuciłam się na niego, aż opadliśmy na kanapie ze śmiechem na ustach. “Hej Bells! Jak się masz, kotku?” Spytał uśmiechając się, kiedy mnie objął. “Wspaniale! Jak się masz?” Odpowiedziałam i zapytałam, dając mu wielkiego buziaka w policzek. “Całkiem dobrze, ale będę jeszcze lepiej, jeśli dostanę jeszcze jeden, właśnie tutaj.” Posłał mi szeroki uśmiech i wskazał na drugi policzek. Zachichotałam i tak też zrobiłam, “Dobrze ci!”
Translate Ana-k
“O wiele lepiej.” Westchnął i uścisnął mnie mocno raz jeszcze. “Dobrze cię wiedzieć ponownie, Bells. Chociaż lepiej by było gdyby okoliczności były inne.” “Wiem. Ale ciebie także dobrze widzieć. Więc powiedz mi, jak wpasowujesz się do wielkiego planu Jake'a?” Uśmiechnął się. “Wiesz, co robie, aby się utrzymać, prawda Bells?” “Ostatnio słyszałam, że pracujesz z policją w Seattle.” Jego uśmiech wzrósł, “Tak, jestem teraz detektywem.” Moje usta rozwarły się w szoku, gdy zdałam sobie sprawę gdzie to się działo. “Oh mój Boże! Nie aresztujesz go, prawda? Czy nie będę mieć przez to kłopotów?” “To już także moja sprawa.” Jasper mówił siadając na kanapie naprzeciw nas. “Co się dzieje?” Spytał Edward gdy wyszedł z kuchni niosąc tacę pełną filiżanek i dzbanek. “Witaj kochanie, jak w pracy?” Zwrócił się do mnie z uśmiechem. “W porządku, ale cieszę się, że jestem już w domu.” Powiedziałam wstając aby się z nim przywitać. “My również cieszymy się z tego.” Uśmiechnął się pochylając do mnie i całując delikatnie. “Nie, nie masz się o co martwić. Nie zamierzam go aresztować. Po prostu przestraszymy go cholernie mocno.” Seth zachichotał. “Jak?” Spytałam podając jemu i Jake'owi kubki z kawą. “Wiec, dzisiaj mam zamiar do niego zadzwonić. Umówię się z nim na spotkanie za około godzinę. Mam zamiar pójść i porozmawiać z nim o ustawieniu mi randki. Niby będę chciał ustalić szczegóły co do tego, czego oczekuję, a kiedy zapyta o formę płatności ja wyciągnę swoją odznakę i zacznę tym straszyć sukinsyna.” “A jeśli to nie spowoduje żadnej reakcji z jego strony, to ja zacznę bić sukinsyna.” Jacob uśmiechnął się. Jasper i Edward zachichotali razem, “Będziesz musiał się ustawić w kolejce, przyjacielu.” odparł Jasper. “Czekajcie, wy wszyscy tam idziecie ?” Spytałam. “Cóż, ja i twoi chłopcy będziemy siedzieć w ciężarówce Setha. On będzie miał mikrofon i przez to wysłuchamy co tam się dzieje.” Jake mówił to jakby to było nic. “Też chcę pójść.” “Nie.” Powiedziała cała czwórka w tym samym czasie
Translate Ana-k
“Dlaczego nie?” Edward westchnął, “Ponieważ to jest niebezpieczne, kochanie. Nie ufam Jamesowi tak bardzo, jak ufam naszym przyjaciołom.” “Dzięki.” odparł Jake. “Nie ma za co.” Fuknęłam we frustracji, gdy oparłam się plecami o kanapę. “Dobrze.” Roześmiali się wszyscy razem. “Wiecie, nie wydaje mi się, że lubię takie numery w waszym wykonaniu.” powiedziałam gapiąc się na nich. Zaśmiali się ponownie i Edward wyciągnął do mnie rękę. “Chodź tu, kochanie.” Wywróciłam oczami, gdy złapałam za jego rękę i pozwoliłam wciągnąć się na jego kolana. “Nie gniewaj się kochanie. Wszyscy chcemy się po prostu upewnić, że jesteś bezpieczna.” Szepnął mi do ucha zanim go pocałował, a przez moje ciało przeszły dreszcze. Obróciłam się, aby spojrzeć mu w oczy. “Dziękuję.” Mruknęłam cicho. Uśmiechnął się, “Proszę bardzo.” Pochyliłam się aby pocałować go delikatnie. “Kocham cię.” Szepnęłam przy jego wargach. “Także cię kocham.” Odpowiedział przed pogłębieniem pocałunku. Siedzieliśmy przez kilka minut rozmawiając i przedrzeźniając Jake'a, zanim musieli zacząć przygotowywać się do pracy. Byłam kłębkiem nerwów, kiedy chłopcy żegnali się ze mną przy drzwiach. Nie myślałam o tym, że James może ich fizycznie skrzywdzić. Ja po prostu mu nie ufałam. Zdecydowałam się, że pomoczę się w gorącej wodzie z kieliszkiem wina i posłucham swojego Ipoda czekając na ich powrót.
EPOV Nienawidziłem tego, że musieliśmy pozostawić zdenerwowaną Bellę nie pozwalając jej pójść z nami. Nie mogłem ryzykować, że coś się jej przydarzy. Jeśli kiedykolwiek James położy na niej łapy to miałem złe przeczucia, że ja albo Jasper skończymy w więzieniu. “Dobra, koledzy, wszyscy zostajecie w samochodzie. Będziecie mogli usłyszeć o czym mówi przez radio, dobra?” Seth upewniał się kiedy wsiadaliśmy do wozu. “Tak, koleżko, jedźmy już.” Jacob odpowiedział za nas wszystkich. Jacob jęknął i oparł się plecami o fotel, kiedy Seth kierował się do mieszkania Jamesa.
Translate Ana-k
“Cholera, chciałbym tam pójść i skopać tyłek frajerowi.” Zrzędziłem. “Nie jesteś jedyny, uwierz mi.” Jasper warknął, kiedy Seth zapukał do drzwi. “W czym mogę pomóc?” Głos Jamesa rozbrzmiał w głośniku. ''James?” Spytał Seth. “Zależy kto pyta.” Seth roześmiał się, “Hej, koleś, jestem Seth.” “Cóż Seth, wejdź.” Cała nasza trójka spojrzała na siebie, kiedy słuchaliśmy jak zamykają się drzwi i kierują się, aby usiąść na kanapie, albo czymś podobnym po tym co powiedział James. Słuchaliśmy, jak James przeszedł do kilku pytań o Setha. Zadawał mu pytania typu, czy lubi blondynki, rude czy brunetki. Jaki kolor lubił i różne inne naprawdę gówniane rzeczy. “Dobrze, cóż, myślę, że mam wystarczająco dużo informacji. Mam kilka dziewczyn, które wydają się najprawdopodobniej odpowiednie.” Powiedział James, brzmiał jakby wstawał. “W rzeczywistości mam na myśli konkretną dziewczynę, którą chciałbym mieć. Znajomy ją polecił.” Seth odpowiedział mu, a nas zszokował. “Co jest do cholery? Seth nie wspominał nic o tym.” Syknął Jacob. “Co on wyprawia?” Westchnąłem spoglądając na Jaspera. “Nie mam pojęcia kochanie.” Jasper pokiwał głową. “Oh, naprawdę?” James spytał brzmiąc na zaskoczonego. “Tak, ta dziewczyna była ze znajomym facetem. Powiedział, że ma na imię Bella.” Odpowiedział Seth. Nasza trójka w jednej chwili się roześmiała. James chrząknął. “Cóż, ona teraz dla mnie za bardzo nie pracuje, ale jestem pewien, że mógłbym ją przekonać, aby to zrobiła.” Jasper dosłownie warknął na moją głowę. “Zabiję sukinsyna.” “Naprawdę? Koleś, będziesz wielki! Ile by kosztowała mnie randka z nią?” Spytał Seth. James zaśmiał się ponuro, “Dobrze, będzie to dodatkowe pięćset dolarów do ceny jaką ustaliliśmy przez telefon.” “Nie ma problemu. Teraz, czy z tą laska można coś więcej? Słyszałem, że jest zadziorna. Ale to nie problem, ja lubię takie!”
Translate Ana-k
James roześmiał się, “Oh, jest zadziorna, ale w porządku. Jeśli cena jest odpowiednia to cię zaspokoi. Cholernie dobrze robi ręką.” “Dupek!” Splunąłem. “Jeśli cena jest odpowiednia? Ile by to było? Ona wydaje się mieć słodki, mały kawałek tyłeczka. Byłbym skłonny do podwojenia pierwotnej ceny, aby go dostać.” “Cholera, Seth. Nie mogę znieść, że tak mówi o Belli.” Jacob jęknął, a jego głowa i plecy opadły na siedzenie. “Nie tylko ty, Jake.” Mruknąłem. “Cóż, możesz się spodziewać sporej premii. Więc to będzie w sumi trzy tysiące i będziesz mieć swoją randkę jeśli tylko zapłacisz.” “Naprawdę? To wszystko? Trzy tysiące, a ja będę miał randkę z nią i będę mógł wykorzystać jej tyłeczek?” James zachichotał ponownie. “Tak.” “Dobrze wiedzieć. Tutaj mam już zapłatę.” Mogłem stwierdzić, ze Seth wstał, kiedy to mówił.. “Co do diabła? Co się dzieje?” Splunął James. “Zostałeś wkopany, skurczybyku. Policja Seattle.” “Co do cholery?” W trójkę zaczęliśmy się teraz donośnie śmiać. “Żartujesz sobie? Aresztujesz mnie?” Seth roześmiał się, “Nie aresztuję cię... jeszcze.” “To ta mała suka cię przysłała, prawda?” James wyrzucił z siebie. “Teraz mnie posłuchaj kawałku gówna. Przestaniesz tak mówić o mojej przyjaciółce, Belli tu i teraz, jasne?” “Tak, jasne.” “Będziesz się trzymał od niej z dala. Nie będziesz się z nią kontaktował. Możesz zapomnieć, że kiedykolwiek ją znałeś.” Powiedział Seth. “Dobrze.” James wysyczał. “Jeśli usłyszę, że zbliżysz się do niej w jakiś sposób, wrócę i aresztuję cię. Ale poczekam aż moi przyjaciele tu przybędą, a Jasper i Edward cię zleją.”
Translate Ana-k
“Dobra.” “Oh, i jeszcze jedna sprawa.” dodał Seth. Następną rzeczą jaką usłyszeliśmy był charakterystyczny dźwięk stemplowania, a następnie jęk. “To za to, że płakała.” Seth splunął na niego, a potem usłyszeliśmy jego chichot, jak otwierał i zamykał drzwi. “Cholera, to było dobre!” Zaśmiał się, jak schodził na dół. “Zadowolony z siebie drań!” Chichotał Jake. “Cholera, chciałbym być w stanie go uderzyć.” Jasper warknął siedząc obok mnie. “Tak, ja też, Jazz.” “Dobrze, koledzy. Nie sądzę że musicie się więcej martwić o Bellę.” Seth zaśmiał się, kiedy zajął miejsce w samochodzie. “Człowieku, chciałbym móc zobaczyć jego wyraz twarzy, kiedy go zastemplowałeś!” Jake chichotał dalej. “Stary, on był tak przerażony!” “Nadal chcę walnąć w ten worek gówna.” Jasper nadal warczał. “Przykro mi, chłopcy.” westchnął Seth. “Wszystko dobrze, kolego. Tak długo, jak będzie się trzymał z dala od niej, będziemy szczęśliwi, prawda Jazz?” Spytałem. “Tak. Cokolwiek.” Sięgnąłem i uścisnąłem go, starałem się go uspokoić, że wszystko już będzie dobrze. Westchnął łapiąc mnie za rękę. “Przepraszam, kochanie.” Uśmiechnąłem się, gdy poklepałem go po plecach. “W porządku, kotku.” Usłyszałem chrząkanie na tylnym siedzeniu i spojrzałem we wsteczne lusterko, aby ujrzeć Jake'a i Setha wpatrzonych w okna starając się unikać skupiania wzroku na mnie i Jasperze. Musiałem przez to zachichotać.
JPOV Nie zrozum mnie źle. Jestem wdzięczny Jacobowi i Sethowi za to, co zrobili. Dobrze jest wiedzieć, że Bella jest już na pewno bezpieczna. Carlisle zapewnił Edwarda i mnie, że Aro w żadnym
Translate Ana-k
wypadku nie zbliży się do niej. Chciałem zabić tego sukinsyna, jeśli tylko dotknął by ją raz jeszcze. Ale naprawdę nie podobało mi się, że dostaliśmy w swoje ręce Jamesa tylko na minutę. Musiał cierpieć za sposób w jaki potraktował Bellę. Boże, nie mogłem się doczekać powrotu do domu i trzymania jej w ramionach. Kiedy wróciliśmy do domu, Bella siedziała na kanapie i pstrykała pomiędzy kanałami. Dotarłem pierwszy do drzwi, a ona szybko odrzuciła pilota i owinęła ramiona wokół mnie. “Oh Boże, Jasper! Cieszę się, że dotarliście bezpiecznie do domu!” Szepnęła zanim jej wargi spoczęły na mojej twarzy i szyi. Delikatnie ścisnąłem ją a następnie wplotłem palce w jej włosy, aby wbić się głęboko w jej usta. Prawie jęknąłem z przyjemności, kiedy naparła na mnie. “Dobrze być w domu, kochanie.” Szepnąłem przy jej ustach całując raz jeszcze. “Dobrze, Jasper, podziel się naszym kochaniem.” Edward zachichotał za mną. Dałem jej jeszcze jeden delikatny uścisk przed oddaniem jej jemu. “Witaj, kochanie.” Westchnął przy jej ustach zanim je pocałował. Oboje mruknęli z przyjemności, gdy uchyliła lekko usta. „Cieszę się, ze jesteście w domu.” Szepnęła. “Ja także.” Jake i Seth chrząknęli znacząco. “Cześć chłopcy, wychodzimy na trochę dając wam swobodę.” Jake oznajmił kiedy Seth otwierał drzwi. “Ok, koledzy. Będziemy tutaj.” Edward powiedział, gdy owijał ramiona wokół Belli i uniósł ją. Owinęła nogi wokół jego pasa, kiedy zaczęła przygryzać jego skórę na szyi. Kiedy tylko drzwi się zamknęły, rzuciłem się na Edwarda, otoczyłem ich oboje ramionami i pocałowałem go namiętnie. Powoli puścił Belle zsuwając w dół, aż jej stopy dotknęły podłogi. Odsunęła się od nas pozwalając mi zbliżyć się do Edwarda. Jedno ramię owinąłem wokół jego biodra, a drugim złapałem tył jego głowy przyciągając mocniej do siebie jego usta. Bella przesunęła się za mnie, owinęła swoje ramiona wokół mnie, jej dłonie wślizgnęły się na przód koszulki pocierając moją klatkę piersiową. “Kocham cię Jazzy.” Szepnęła, kiedy pocałowała mnie w kark powodując mój jęk w usta Edwarda. “Przenieśmy się do sypialni, dobrze?” Edward westchnął przerywając pocałunek. “Brzmi dobrze.” Przytaknąłem mu.
Translate Ana-k
Złapałem ich za ręce i poprowadziłem do sypialni. Kiedy tylko Bella zamknęła za sobą drzwi, Edward pchnął mnie na plecy na łóżko i usiadł okrakiem na mnie. “Boże, kocham cię, Jasper.” Jęknął, gdy pociągnął mnie za koszulkę ściągając przez głowę. “Również cię kocham.” Westchnąłem z przyjemności, kiedy złożył pocałunek z boku mojej szyi. Bella przeniosła się za Edwarda i pociągnęła za koszulkę. Całowała jego kark, kiedy ja składałem pocałunki na jego piersi. Popchnął mnie z powrotem na materac i przemieszczał się ustami niżej, zsuwał przy tym moje jeansy do kolan, zanim całkowicie się ich pozbył. “Boże, jesteś tak piękny.” Odetchnął przy skórze zaczynając ciągnąć za bokserki. Jęknąłem i wywróciłem oczami do tyłu, kiedy brał mnie całego w usta. “Boże, Edward.......Tęskniłem za tym.” Jęknąłem, gdy przyciągnąłem go do pocałunku. “Wiem, kochanie, ja także.” Szepnął przy moich ustach. Całował wzdłuż linii żuchwy, a następnie niżej po szyi, aby zatrzymać się przy pulsującym punkcie i skubnąć go. W końcu wyprostował się ściągając swoje spodnie z siebie. Wtedy zauważyłem, że Bella stoi z boku tylko patrząc na nas, zmartwiona przygryzała swoją wargę. “Chodź tu, kochanie'.” Powiedziałem wyciągając do niej rękę. Spojrzała pomiędzy nas, nie była pewna co robić. Edward odwrócił się do niej i złapał za rękę przyciągając do siebie. Pocałował ją delikatnie, kiedy zsuwał z niej spodnie do jogi. Prawie jęknąłem z uznaniem, kiedy zdałem sobie sprawę, że nie miała na sobie bielizny. Szybko pozbył się jej koszulki i położył na łóżku. “Chodź tutaj, kochanie.” Wymruczałem łapiąc za jej rękę. Uśmiechnęła się nieśmiało, kiedy wzięła ją i znalazła się obok mnie i pocałowała delikatnie. “Kocham cię, kotku.” Szepnąłem naprzeciw jej warg. “Także cię kocham, Jazzy. Tak bardzo.” Odpowiedziała. “Jasper, oprzyj się plecami o zagłówek, kochanie.” Edward wymruczał cicho, kiedy przesunął dłonią po nagich plecach Belli i pochylił się nad nią całując mnie. Jęknąłem na samą myśl o tym , co o właśnie w tej chwili miał zamiar zrobić. “Bello, kochanie. Chcę, żebyś brała w usta Jaspera, kiedy ja będę w tobie od tyłu. Czy możesz to dla mnie zrobić?” Spytał, kiedy pocałował jej plecy. Pisnęła cicho, po czym skinęła głową, a ja znowu jęknąłem w reakcji na to, gdy poruszała
Translate Ana-k
się w moim kierunku. Powoli wycałowywała sobie drogę po moich udach, zanim całkowicie wzięła mnie w usta. Przysięgam, że musiałem wywrócić oczami tak, że nic nie widziałem. Czułem, że Edward porusza się na łóżku i nagle Bella jęknęła mając mnie w ustach, a to doprowadziło mnie na krawędź. Jęk Edwarda nastąpił krótko po jej i wiedziałem, że wszedł w nią. “Boże, Bella.....cholera, kotku.” Usłyszałam jęk, kiedy zaczął poruszać się w niej, powodując jej jęki. Wiedziałem, że nie potrwa długo, a Edward dojdzie, jego ruchy były już po prostu oszalałe. Bella jęczała i mruczała sprawiając, że miała mnie jeszcze głębiej, a w ten sposób szybko osiągnąłem orgazm. Połykała wszystko, zanim jej głowa opadła na mój brzuch, wtedy to zaczęła krzyczeć przeżywając własne spełnienie, a Edward doszedł zaraz po niej. Opadł na łóżko po drugiej stronie Belli i przyciągnął ją do siebie. Delikatnie pocałował nas oboje w usta i razem wymruczeliśmy „kocham was” zanim zasnęliśmy.
BPOV Leżałam pomiędzy obojgiem moich chłopców obserwując jak śpią. Starałam się nie dopuszczać do siebie tego, że ja im mogę przeszkadzać, ale szczerze to było trudne. Nie wątpiłam w ich miłość do mnie w żadnym wypadku, ani też nie miałam wątpliwości co do mojej miłości do nich. Po prostu czułam się nieco winna, że zabieram im czas sam na sam ze sobą. Ale miałam już zamiar coś z tym zrobić. Uśmiechnęłam się sama do siebie, kiedy formowałam swój plan. Wiedziałam, że Jake udaje się jutro z powrotem do LaPush. Obiecał Billy'emu, że wróci do domu przed weekendem. Wiedziałam, że chciał mi tylko pomóc. Zsunęłam się z łóżka, kiedy usłyszałam jak chłopcy wrócili do domu. Wsunęłam na siebie ubrania i udałam się do nich, aby się z nimi spotkać. “Hej Bells. Wszystko w porządku?” Spytał. “Tak Jake.” Powiedziałam, gdy szybko go uściskałam. “Seth, nie wiem, jak ci dziękować za to, co zrobiłeś!” Zapiszczałam przytulając się do niego. “To była dla mnie przyjemność, Bello.” Uśmiechnął się do mnie. “Więc co jest? Faceci śpią?” Spytał Jacob. “Tak, i zanim wstaną chciałabym z tobą porozmawiać.” Powiedziałam siadając na kanapie. “Tak? O czym?” Zapytał z ciekawością siadając obok mnie. “Cóż, muszę to wykorzystać...”
Translate Ana-k
CHAPTER 15 BPOV “Wszystko dla ciebie, Bella. Wiesz o tym.” Jake powiedział siadając obok mnie. “Cóż, chłopakom brakuje czasu tylko we dwoje przez ostatnie kilka tygodni odkąd mi pomogli. Chcę zrobić coś dla nich.” “Co masz na myśli?” Seth spytał siadając naprzeciwko mnie. “Wiec, pomyślałam, że udam się z powrotem z Jakiem do La Push.” Powiedziałam cicho. “Cóż, Bells, wiesz, że Billy chciałby się z tobą zobaczyć, ale co to ma wspólnego z chłopakami?” Zapytał Jake. “Wiec, brakuje im czasu sam na sam. Po prostu... beze mnie.” Jake westchnął. “Ahhh. No to jedziemy. Bella, kiedy ty wreszcie przestaniesz mieć wątpliwości wobec siebie? Oni cie naprawdę kochają. Uwielbiają mieć cię tutaj. Nie jestem pewien, czy rzeczywiście będą szczęśliwi bez ciebie..........zaraz. Jak długo planowałaś zostać?” Roześmiałam się, “Tylko do niedzielnego poranka. Mam nadzieję, że masz samochód w garażu, który sprzedasz mi tanio i mogłabym nim wrócić z powrotem. Nienawidzę bycia uzależnioną od nich, żeby się gdzieś dostać.” Zachichotał, “Wiec, ja mam jeszcze swojego starego garbusa, którego próbowałem sprzedać. Ale wiem Bells, mam niemal pewność, że chłopcy chcieliby pójść i kupić ci Audi lub coś w tym stylu.” Seth roześmiał się, “Ten stary garbus będzie dziwnie wyglądać na podjeździe obok ich samochodów.” Pokręciłam głową, “Znacie mnie. Nie lubię, kiedy ktoś wydaje na mnie pieniądze.”
Translate Ana-k
Oboje zaśmiali się. “Oh tak, wiemy o wszystkim bardzo dobrze.” “Więc, pozwolicie mi pojechać z wami?” Spytałam. Westchnął: “Oczywiście, Bella, ale co powiesz swoim mężczyznom? Nie wydaje mi się, żeby byli z tego powodu szczęśliwi.” “Tak, najprawdopodobniej masz rację. Ale chcę to zrobić dla nich. Przecież nie porzucam ich, tylko daję im wolny weekend.” Seth zachichotał, kiedy owinął ramię wokół mnie, “Dobrze, oni nie mogą zobaczyć tego w ten sposób. Radzę porozmawiać ci z nimi przed wyjazdem.” “Wiem, nie martw się.” powiedziałam lekko go ściskając. “Ok, kiedy faceci wstaną? Umieram z głodu! Co na obiad?” Spytał Jake. Roześmiałam się, gdy oparł stopy o stolik. “Dobrze Jake. Zacznę przygotowywać jakiś obiad. Wątpię, aby pospali jeszcze długo” Skierowałam się do kuchni, żeby rozpocząć przygotowania do posiłku. Włączyłam jakąś muzykę, nalałam sobie kieliszek wina, kiedy zaczęłam przygotowywać mięso do spaghetti. Tańczyłam do piosenki Justina Timbrlake i przewracałam mięso, kiedy poczułam jak dwa, silne ramiona owijają się wokół mnie, a ktoś całuje mnie w szyję. Spojrzałam przez ramię i mogłam dostrzec Jaspera uśmiechającego się do mnie. “Hej, kochanie.” wymruczał przed pocałowaniem płatka mojego ucha. “Hej. Dobrze ci minęła drzemka?” Spytałam całując go. “Tak. Obiad pachnie całkiem dobrze.” “Dzięki. Będzie gotowe za kilka minut. Edward wstał?” “Tak.” Zachichotał wchodząc do kuchni. “Hej, kochanie.” Zaśmiałam się, kiedy Jasper zabrał ode mnie garnek ustawiając go przy piecu. “Cześć, kotku. Tęskniłem za tobą, kiedy się obudziłem.” Powiedział, gdy owinął mnie ramionami i pocałował delikatnie. “Przepraszam.
Chciałam
porozmawiać
z
Jakiem
i
Sethem,
oraz
zacząć
przygotowywać obiad.” powiedziałam uśmiechając się i całując go. W porządku, rozumiem. Czy mogę w czymś ci pomóc?” Spytał podchodząc do blatu i Translate Ana-k
łapiąc za bagietkę do pokrojenia. “Cóż, jeśli pokroisz to dla mnie, to byłaby ogromna pomoc.” Powiedziałam podając mu nóż. “Z przyjemnością, kochanie.” oznajmił całując mnie w czubek głowy. “Więc, chłopcy, chciałabym z wami o czymś porozmawiać.” Powiedziałam, gdy Jasper zaczął opłukiwać sałatę. “O czym?” Spytał zakręcając wodę. “Wiesz, że możesz z nami porozmawiać o wszystkim.” Edward mówił, kiedy kładł kromki na blacie. “Cóż, Jake i Seth wyjeżdżają rano, żeby wrócić do La Push.” “Racja.” Powiedzieli w tym samym czasie. Roześmiałam się:. “No więc, wracam z Jakiem.” “Przepraszam, że co?” Jasper odwrócił się natychmiast patrząc na mnie zszokowany. “Co masz na myśli, że jedziesz z nimi?” Edward spytał, ale brzmiał na zranionego. “Spójrzcie chłopcy, uspokójcie się. Nie wyciągajcie pochopnych wniosków.” Powiedziałam trzymając ręce w obronnym geście. “No to wyjaśnij nam, proszę.” Jasper odpowiedział kładąc dłoń na ramieniu Edwarda. “Słuchajcie, wiecie, jak bardzo was kocham.” Zaczęłam, złapałam każdego za rękę. “Ale wiem też jak poświęcacie się dla mnie.” “Kochanie, nie poświęcamy niczego. Co ty mówisz? Czy zostawiasz nas?” Edward mówił drżącym głosem. “Kochanie, proszę, uspokój się. Nie zostawiam was.” Ścisnęłam jego rękę dla pewności swych słów. “Ja tylko wracam do domu do La Push na weekend. Będę z powrotem w niedzielę wieczorem.” “Czekaj, nie rozumiem. Co to ma wspólnego z twoim tokiem myślenia, że poświęcamy się dla ciebie?” Jasper zapytał łapiąc za wolną rękę Edwarda. Westchnęłam. “Możesz zaprzeczać ile chcesz. Ale wiem, że tęsknicie za czasem sam na sam, gdzie jesteście tylko we dwoje.” Translate Ana-k
Oboje otworzyli już usta, aby przygotować się do kłótni o to. “Nie mam wątpliwości co do waszej miłości do mnie, naprawdę.” Dodałam szybko, sprawiłam, że się uśmiechnęli. “Ale wiem, że musieliście się dostosować, przyzwyczaić się do mnie tutaj, a nie macie czasu sam na sam.” “Bella, nie. Oboje kochamy cię mieć tutaj.” Edward szepnął, kiedy pochylił się i pocałował mnie. “Wiem, kochanie. Uwielbiam tu być.” “Więc dlaczego, Bella?” Spytał Jasper. “Proszę, chłopcy. Pozwólcie mi to zrobić dla was. Chcę abyście cieszyli się tym weekendem we dwoje. Proszę, pozwólcie mi to zrobić dla was.” Spojrzeli na siebie, a następnie na mnie. Nadal mogłam zobaczyć niechęć na ich twarzach. “Możecie mi podarować wielkie powitanie w domu, kiedy wrócę w niedzielę wieczorem.” Powiedziałam uśmiechając się do nich. Jasper zachichotał, “Cóż, to nawet brzmi nieźle. Nie wiem jak dla ciebie.” Powiedział wskazując na Edwarda. Edward uśmiechnął się, spojrzał pomiędzy nas. “Dobrze.” “Dziękuję.” Rozradowana przytuliłam ich oboje. “Jest jeszcze tylko jedna rzecz. Jak wrócisz do domu? Czy Jacob cię przywiezie?” Edward spytał owijając ramiona wokół mnie. “Uh, no nie. Mam zamiar sama przyjechać z powrotem.” “Oh? Masz samochód aby wrócić z La Push?” Jasper odciągnął mnie od Edwarda i opatulił swoimi ramionami. Zaśmiałam się, gdy Edward podszedł za mnie przytulając się od tyłu. “Obecnie nie, ale kupuję samochód od Jake.” “Co to za samochód?” Jasper spojrzał na mnie. “Volkswagen garbus.” Poczułam, że Edward chyba się śmiał za mną. “Co?” Jasper próbował ukryć swój śmiech, ale szło mu to opornie. Translate Ana-k
“Nie jest taki zły. Sam go naprawił.” Broniłam się. “Dobrze, więc jaki to rocznik?” Jasper pocałował mnie w czoło, a ja czułam jego uśmiech na sobie. “Osiemdziesiąty szósty, tak myślę, nie jestem pewna.” “Bella, kochanie, Jasper i ja z chęcią pomoglibyśmy ci w kupieniu dobrego samochodu.” Edward zaśmiał się dając mi lekki uścisk. Pokręciłam głową. “Nie, wiem o tym, że tak by było. Ale to jest coś, co chcę zrobić na własną rękę. Oboje wydaliście i tak już za dużo pieniędzy na mnie. Chcę to zrobić własnymi siłami. Mam trochę zaoszczędzonych pieniędzy, a to będzie dobry interes z Jacobem.” Edward jęknął za mną, kiedy oparł swoje czoło o moją głowę. “Jesteś pewna?” Roześmiałam się, “Jak najbardziej.” “Dobrze, kochanie. Nie będziemy się z tobą kłócić, skoro tego naprawdę chcesz.” Jasper sięgnął za mnie i potarł ramie Edwarda. “Będziemy?” Edward pochylił się nade mną i pocałował Jaspera delikatnie zanim zwrócił się do mnie, aby mnie pocałować: “Nie.” “Belllllaaaaa! Kiedy kolacja? Umieram tu z głodu!” Jake ryknął z salonu, a nasza trójka parsknęła ze śmiechu. “Chodź, lepiej umieść ten chleb w piecu zanim zjedzą go wilki.” Zażartowałam. Szybko pokryłam chleb masłem, a Edward posypał czosnkiem w proszku, zanim włożyliśmy go do pieca, aby się zapiekł. Jasper przygotował sałatkę, i pomogli mi przygotować stół. W ciągu kilku minut wszyscy siedzieliśmy przy stole w jadalni jedząc obiad. “Cholera, Bells, tęskniłem za twoim jedzeniem!” Jake jęknął mając usta pełne spaghetti. “Bella, wiesz, że Billy będzie cię błagał abyś mu coś ugotowała. Do diabła, cała sfora wpadnie do nas przez drzwi jak tylko dowiedzą się, że jesteś w domu.” zachichotał Seth. “Sfora?” Jasper spytał biorąc łyk herbaty. “Tak, tak nazywamy wszystkich facetów w rezerwacie, z którymi kiedyś spędzałam czas.” Roześmiałam się.
Translate Ana-k
“Jak wielu jest tych facetów?” Spytał Edward unosząc brew. Jake, Seth i ja razem wybuchnęliśmy śmiechem. “Nie martw się Eddo. Nie pozwolimy nikomu poderwać Bells.” Jake uśmiechnął się. Zachichotałam, kiedy Edward skrzywił wargi, jak Jacob nazwał go Eddo. Jasper starał się ukryć z tym za serwetką, ale nie zdało to egzaminu. “Więc, co do tych facetów?” Edward spytał raz jeszcze. “Dobrze Edward jeśli poczujesz się przez to lepiej. Zobaczę się tam z Embrym, Quilem, Samem, Paulem.” Zaczęłam. “Jared, Brady, i jestem pewny, że pojawi się ich więcej.” Dokończył Seth. Edward spoglądał pomiędzy Jaspera i siebie nieco nerwowo. “Nie martw się Edward. Prawie każdy z nich ma kogoś. Obiecuję ci, że nikt nie będzie zarywał do niej, a jeśli nie to będą mieć do czynienia ze mną lub Jakiem.” Seth próbował go udobruchać. “Tak, chodzi też o to, że ja i Seth mamy na myśli siebie.” Jake powiedział uśmiechając sie. “Co?” Prawie zakrztusiłam się mlekiem. “Jake, wiem, że jesteś z Leah, ale Seth? Nie wiedziałam, że jesteś z kimś!” Ukazał największy uśmiech jaki mógł, “Jestem w związku, naprawdę, Bells.” “Co?” Sapnęłam. “Hej, gratulacje.” Jasper powiedział unosząc szklankę aby stuknąć się z Sethem. “Tak, gratki kolego.” Edward uśmiechnął się. “Oh, mój Boże, Seth!” Wstałam i obeszłam stół, aby go uściskać. “czy to ktoś, kogo znam?” Jacob zaczął się uśmiechać, “Tak, założę się, że pamiętasz ją ze szkoły.” “Naprawdę?” Spojrzałam na Jacoba przez ramię Setha. “Tak, naprawdę, Bells. To ktoś z przyjaciół z liceum .” Seth spojrzał na mnie. “Wiec, nie trzymaj mnie w napięciu! Kto to jest? Najlepiej by nie była to Lauren Mallory!” Powiedziałam zwężając oczy.
Translate Ana-k
Oboje roześmiali się. “Nie, nie jest, obiecuję. Właściwie Lauren jest najgorszym koszmarem.” zachichotał Seth. Odetchnęłam. “Oh mój Boże Seth! Naprawdę?” “Tak, jestem zaręczony z Alice Brandon.” Pisnęłam, gdy wskoczyłam mu na kolana owijając ramiona wokół jego szyi: “Oh mój Boże! Jestem z tego taka szczęśliwa!” “Rozumiem, że przyjaźniłaś się z Alice?” Edward zachichotał. “Tak! Byłyśmy naprawdę blisko w liceum, po prostu straciłyśmy kontakt, kiedy udałam się tutaj na studia, a ona została tam..” Pocałowałam Setha w policzek zanim wstałam, aby wrócić na swoje miejsce, po drodze zatrzymałam się, aby pocałować Jaspera i Edwarda. No cóż, musisz upewnić się, aby wymienić z nią kontakt przed powrotem do domu.” Zasugerował Jasper. “Dobry pomysł.” Powiedziałam z uśmiechem siadając. “Jacob, Chcę z tobą porozmawiać po obiedzie o tym samochodzie, który Bella chce kupić.” Jasper mówił uśmiechając się do mnie. Jacob zachichotał, “Miałem przeczucie, że to nadejdzie.” “Powiedziałem jej, że ten samochód nie będzie pasował pomiędzy waszymi.” Seth roześmiał się. “Zamknij się, Seth.” Mruknęłam wywracając oczami. “Bella, kochanie, zawsze możemy pójść, jak wrócisz do domu, aby kupić ci jakieś małe Audi lub coś takiego.” Powiedział Edward. Seth i Jacob razem roześmiali się. “Co ja takiego powiedziałem?” Edward spytał zdezorientowany. “Nic, kochanie.” Zachichotałam spoglądając na Jeka i Setha ostrym spojrzeniem. Jasper pokręcił głową i zaśmiał się cichutko, gdy wszyscy wróciliśmy do jedzenia. Rozmowa była przyjemna, aż skończyliśmy. Kiedy to nastąpiło, wygnałam ich wszystkich do salonu, aby porozmawiali o samochodach, a ja sprzątałam po kolacji. Wszyscy byli temu przeciwni, ale ja nalegałam.
Translate Ana-k
EPOV Siedziałem w salonie z resztą facetów przez kilka minut, przysłuchiwałem się ich rozmowie o samochodach, wtrącałem swoje dwa grosze tu i tam. Nie byłem za bardzo zainteresowany tą rozmową. Wszystko, o czym mogłem myśleć to był fakt, że po raz kolejny, Jasper i ja sprawiliśmy, że Bella poczuła się pominięta. Jak udało się nam nie zauważyć, że tak się stało? Sprawić, że tak się poczuła? Siedziałem tam tak długo, jak mogłem to znieść. Nawet nie słuchałem tego, co koledzy mówili o tym, kiedy wstałem opuszczając pokój. “Wszystko w porządku Edward?” Jasper spytał, kiedy wstałem. “Tak, Jazz, dobrze. Po prostu idę pomóc Belli.” Wymruczałem kierując się do drzwi. Stanąłem w drzwiach kuchni, aby przez kilka chwil obserwować, jak się porusza. Uśmiechnąłem się sam do siebie, patrząc jak zmywała patelnię kołysząc biodrami w różne strony. Odwróciła się zmieniając muzykę i zatrzymując się, aby wziąć łyk wina. Na pewno kuchnia była jej żywiołem. “Potrzebujesz pomocy?” Spytałem podchodząc za nią. Podskoczyła rozchlapując wodę z umywalki. “Edward! Przestraszyłeś mnie!” “Przepraszam kochanie. Nie chciałem tego robić.” Zachichotałem. “Chciałem po prostu być tutaj z tobą.” Uśmiechnęła się i uniosła na czubkach palców aby mnie pocałować, “W porządku, cieszę się, że tutaj przyszedłeś.” Owinąłem ramiona wokół niej, przyciągnąłem bliżej i westchnąłem z zadowoleniem kiedy przytuliła się do mnie. “Będę za tobą tęsknił, kochanie.” Ona zamruczała, dała mi mały uścisk, “Także będę za tobą tęskniła, Edward. Będę tęskniła za waszą dwójką.” “Bella, przepraszam, jeśli poczułaś się odtrącona wcześniej.” Powiedziałem chowając twarz w jej szyi. Posłała mi smutny uśmiech, “W porządku, Edward. Wiem, że nie chciałeś.” “Wiesz, że chcę abyś była tu z nami, prawda?” Translate Ana-k
“Edward.” westchnęła. “Tak, wiem, że tak jest. Nie mam wątpliwości co do twojej miłości do mnie i w ogóle. Wiem, jak mnie kochasz, że oboje chcecie mnie tu. To jest po prostu coś co chcę zrobić. Chcę pojechać i odwiedzić moich przyjaciół. Nie widziałam ich tak długo. Chcę dać trochę czasu tobie i Jasperowi. Chcę żebyście go dobrze wykorzystali. Nie siedźcie tu i nie smućcie się.” Skarciła mnie. Zaśmiałem się i pocałowałem ją delikatnie, “Dobrze, kochanie. Żadnego smucenia się. Obiecuję, że będziemy robić coś przyjemnego.” “Dobrze. Teraz pomożesz mi skończyć z naczyniami?” Żartując pchnęła w moją stronę biodro. “Oczywiście.” Rozmawialiśmy i żartowaliśmy, kiedy kończyliśmy sprzątać w kuchni. Gdy wszystko było gotowe, wziąłem ją za rękę i poprowadziłem do salonu. Usiadłem w fotelu przy Jasperze i wciągnąłem na kolana Bellę owijając ją swoimi ramionami. Jasper jedną ręką objął mnie, a drugą złapał dłoń Belli. “Wiec o czym rozmawialiście, chłopcy?” Bella spytała przytulając się do mnie. Zaśmiali się w trójkę. “Właściwie, kochanie, opowiadali mi historie o tobie.” Jasper zachichotał. “Oh Nie.” Bella jęknęła. “Jasper, nie wierz we wszystko co mówi ta dwójka.” Roześmiali się raz jeszcze. “Daj spokój, Bells, nie było tak źle” odparł Seth. “Tak Bells, nie było tak, że opowiedzieliśmy mu o tym razie, kiedy przewróciłaś cały kosz z krzesłami na sali gimnastycznej podczas zajęć.” Jake roześmiał się. “Ooops, chyba już nie.” “Jake!” Wysapała Bella. Seth przewracał się na kanapie, kiedy Jake zakrywał twarz śmiejąc się. “W porządku Bella. Twoja niezdarność to jedna z cech, która jest bardzo słodka.” Jasper zapewniał ją całując w policzek. Siedzieliśmy tak przez chwilę, wszyscy opowiadaliśmy historyjki z naszej przeszłości. Twarz Belli była cała czerwona przez większość wieczoru. Jasper i ja nawet zarumieniliśmy się kilka razy. Tak było do czasu, aż powiedzieliśmy dobranoc do Setha i Jacoba. Byliśmy wyczerpani ze śmiechu.
Translate Ana-k
Jasper i Bella udali się do naszej sypialni, i oboje pomagaliśmy się jej spakować do małej torby, którą miała zabrać ze sobą. Nikt z nas nie miał zamiaru żegnać się rano, pomagała wiedza, że wróci do domu, do nas, za mniej niż czterdzieści osiem godzin. Będziemy za nią ogromnie tęsknić. Bella udała się do łazienki, aby wyszczotkować włosy i umyć zęby. Jasper i ja rzuciliśmy nieco gotówki na jej torbę. Wiedzieliśmy, że nigdy nie weźmie od nas pieniędzy, ale oboje chcieliśmy, aby miała ją w razie potrzeby. Spojrzałem na Jaspera, kiedy usłyszałem pociągnięcie nosem, widziałem jak pociera twarz obiema dłońmi. “W porządku, Jazz?” Spytałem owijając ramiona wokół niego. “Tak. Cholera, będę za nią tęsknił. Wiem, że nie zostanie tam długo, ale.....cholera.” Westchnąłem, pocałowałem jego usta delikatnie. “Ja także będę za nią tęsknił. Ale obiecałem już jej, że będziemy się cieszyć sobą przez ten czas, a nie wałęsać się bez celu.” Wymruczałem przy jego wargach. Poczułem jego usta na swoich wyginające się w uśmiechu: “Oh, mam zamiar upewnić się, że ci się spodoba.” “To było to co chciałam usłyszeć.” Bella chichotała, kiedy kierowała się do sypialni. Oboje roześmialiśmy się, kiedy wspięliśmy się razem do łóżka. Ułożyliśmy się jak zwykle z Bellą pomiędzy mną a Jasperem. “Dobranoc wam.” Westchnęła tuląc się do mojej piersi. “Dobranoc, kochanie.” Jasper i ja powiedzieliśmy to w tym samym czasie.
Translate Ana-k