„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
Kiss the Sky
Krista & Becca Ritchie
Nieoficjalne tłumaczenie wayda...
194 downloads
8 Views
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
Kiss the Sky
Krista & Becca Ritchie
Nieoficjalne tłumaczenie waydale i Schilbergus
Korekta Sarai_Cohen
Tłumaczenie w całości należy do autora książki, jako jego prawa autorskie.
Tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym, służącym do
promocji autora. Tłumaczenie nie służy do otrzymania korzyści materialnych.
Proszę o nie udostępnianie tłumaczenia.
1
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
[Prolog]
CONNOR COBALT
– Chcesz poznać prawdziwe życie, dzieciaku? – zapytał mnie kiedyś mężczyzna. –
Najpierw musisz poznać samego siebie. – Popijał butelkę alkoholu z papierowej
torebki, siedząc na tylnych schodach pięciogwiazdkowego hotelu. Błąkałem się na
dworze w moje dziesiąte urodziny, potrzebując powietrza. Wszyscy w kongresowej
Sali mieli od trzydziestu pięciu lat w górę. Żadnego dziecka w moim wieku.
Miałem na sobie garnitur, który za mocno ściskał moje dojrzewające ciało i
próbowałem zignorować fakt, że w środku moja matka z nabrzmiałym brzuchem
dreptała wokoło swoich partnerów biznesowych. Nawet w ciąży rozkazywała
wszystkim w tym pokoju z powściągliwością oraz stoicyzmem, który łatwo mogłem
przedrzeźniać.
– Wiem, kim jestem – powiedziałem mu. Byłem Connorem Cobaltem.
Dzieciakiem, który zawsze robił to, co właściwe. Dzieciakiem, który zawsze wiedział,
kiedy się zamknąć, a kiedy odezwać. Zagryzałem język, aż krwawił.
Obrzucił spojrzeniem mój garnitur i prychnął. – Jesteś tylko małpą, dzieciaku.
Chcesz być tamtymi mężczyznami. – Wskazał głową na drzwi znajdujące się za nim.
Wtedy nachylił się blisko mnie, jakby miał wyznać sekret, smród wódki niemal
odepchnął mnie do tyłu. Jednak wciąż oczekiwałem jego słów. – Więc musisz być
lepszy od nich.
Rada starego pijaka pozostała ze mną dłużej niż cokolwiek, co powiedział mój
ojciec. Dwa lata później mama posadziła mnie w naszym salonie, aby przekazać
wiadomości, które będę porównywał z tym wspomnieniem. Które ukształtowały
mnie w jakiś katalityczny sposób.
2
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
Widzicie, życie może być rozłamane na lata, miesiące, wspomnienia i faliste
chwile. Trzy chwile definiowały moje.
Jedna.
Miałem dwanaście lat. Spędzałem wakacje w Szkole z Internatem Faust dla
Młodych Chłopców, ale w pewien weekend postanowiłem odwiedzić dom mojej
mamy na obrzeżach Filadelfii.
Wtedy postanowiła mi powiedzieć. Nie ustaliła daty, nie zaplanowała
wydarzenia, robiąc z tego coś większego niż według niej było. Oznajmiła te
wiadomości, jakby zwalniała pracownika. Szybko i konstruktywnie.
– Rozwiedliśmy się z twoim ojcem.
Rozwiedli. Czas przeszły. Gdzieś po drodze przegapiłem coś dramatycznego w
moim własnym życiu. Przemknęło to tuż pod moim pieprzonym nosem, bo matka
wierzyła, że niewiele to znaczyło. Sprawiła, że ja również tak wierzyłem.
Ich separacja była uważana za pokojową. Oddalili się od siebie. Katarina Cobalt
nigdy nie wpuściła mnie do swojego życia stuprocentowo. Nikomu nie pozwalała
zobaczyć więcej niż pokazywała. I w tamtej chwili nauczyłem się tego triku.
Nauczyłem się jak być silnym i nieludzkim jednocześnie.
Straciłem kontakt z Jimem Elsonem, moim ojcem. Nie miałem ochoty na
odnowienie z nim relacji. Prawdy, które trzymałem blisko siebie były bolesne tylko
wtedy, kiedy im na to pozwalałem i przekonałem samego siebie, że są tylko faktami. I
poszedłem dalej.
Dwa.
Miałem szesnaście lat. W przyciemnionym pokoju do nauki w Faust, w dymie
wiszącym w powietrzu, dwóch uczniów starszej klasy oceniało rząd dziesięciu
facetów, zatrzymując się przed każdym kandydatem.
3
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
Dołączenie do tajnego stowarzyszenia było odpowiednikiem bycia
zaakceptowanym do drużyny lacrosse’a. Ubrani w przygotowawcze spodnie,
marynarki i krawaty wszyscy mieliśmy zdobić hale Harvardu i Yale, i powtarzać w
kółko te same błędy.
Zadawali każdemu facetowi identyczne pytanie, a każdy odpowiadał prostym,
uległym tak i miał klękać na kolanach. Następnie zwracali swój wzrok na następnego
chłopaka.
Kiedy zatrzymali się przede mną, pozostałem stosunkowo opanowany.
Przeważnie starałem się ukryć rozkwitający zarozumiały uśmiech. Wyglądali jak
dwójka małp walących się po piersi i proszących o banana. Sedno w tym - nie byłem
taki chętny, żeby dawać komuś ot, tak mojego pieprzonego banana. Każda korzyść
powinna przewyższać koszt.
– Connorze Cobalt – odezwał się blondyn, łypiąc na mnie. – Obciągniesz mi?
Pytanie miało pokazać jak chętnie będziemy podążać za rozkazami. I szczerze
mówiąc, nie miałem pojęcia jak daleko mogą zajść, wszystko po to, żeby to
udowodnić.
Co ja będę z tego miał?
Nagrodą byłoby członkostwo w społecznej klice. Sądziłem, że potrafię uzyskać to
w inny sposób. Widziałem ścieżkę, której nie widział nikt inny.
– Myślę, że źle to mówisz – odpowiedziałem, uwalniając uśmiech. – Ty
powinieneś obciągnąć mi. Podobałoby ci się to bardziej.
Kandydaci wybuchli śmiechem i blondyn wyszedł do przodu, jego nos prawie
dotykał mojego. – Co ty powiedziałeś?
– Myślałem, że za pierwszym razem powiedziałem wyraźnie. – Dawał mi jeszcze
jedną okazję do ugięcia się. Ale jeśli chciałbym być prowadzony przez bandę małp
4
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
zatrutych testosteronem, to dołączyłbym do drużyny futbolowej.
– Nie sądzę.
– Więc powtórzę. – Pochyliłem się, pewność siebie przesączała się przez każdy
por. Moje usta musnęły jego ucho. Podobało mu się to bardziej niżby pomyślał. –
Obciągnij. Mi.
Cofnął się zaczerwieniony, a ja uniosłem brwi.
– Problem? – zapytałem.
– Jesteś gejem, Cobalt?
– Kocham tylko siebie. Pod tym względem, może. Jednak nadal ci nie obciągnę. –
Po tych słowach zostawiłem za sobą sekretne stowarzyszenie.
Osiem z dziesięciu kandydatów dołączyło do mnie.
Trzy.
Miałem dziewiętnaście lat. Byłem w Uniwersytecie Pensylwanii, Bluszczowa Liga.
I biegłem sprintem przez ośrodek studencki, zwalniając do szybkiego kroku, kiedy
dotarłem do łazienki dziewczyn. Otworzyłem drzwi, a przy umywalce stała brunetka
w czterocalowych obcasach i klasycznej niebieskiej sukience, szorując plamę
mokrymi ręcznikami papierowymi, jej oczy były zaczerwienione od gniewu i
niepokoju.
Gdy zobaczyła jak wchodzę, skierowała całą tłumioną frustrację na moje
przybywające ciało. – To jest łazienka dziewczyn, Richard. – Użyła mojego pierwszego
prawdziwego imienia i próbowała rzucić we mnie papierowym ręcznikiem. Ale opadł
na podłogę z porażką.
To nie ja wylałem na jej sukienkę puszkę Cherry Fizz. Ale w umyśle Rose Calloway
równie dobrze mogłem być winowajcą. Nasze drogi krzyżowały się co roku, moja
5
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
szkoła z internatem i jej prywatne liceum rywalizowały w Model UN1
i stowarzyszeniu
najlepszych absolwentów uczelni.
Miałem dzisiaj zabrać ją na wycieczkę po kampusie przed jej rozmową z
dziekanem, który zadecyduje czy zostanie przyjęta do programu stowarzyszenia
absolwentów.
– Jestem tego świadomy – powiedziałem, bardziej zaniepokojony jej stanem. W
pewnej chwili chwyciła się umywalki, jakby miała wrzasnąć.
– Zabiję Caroline. Wyrwę jej włosy, jeden po drugim, a potem ukradnę jej
wszystkie ciuchy.
Jej nadmierna przesada zawsze przypominała mi o plotce, którą słyszałem w
Faust. Że podczas klasy zdrowia w Dalton Academy, jej prywatnym liceum, przyniosła
swoją lalkę i dźgnęła ją nożyczkami. Inna osoba mówiła, że nabazgrała na czole lalki i
podała ją nauczycielowi. Napisane tam było: Nie będą mnie obchodzić przedmioty
nieożywione, dopóki chłopców nie zacznie to obchodzić.
Ludzie myśleli, że była porąbana - na genialny sposób „pożrę twoją duszę”.
Ja myślałem, że była cholernie fantastyczna.
– Rose…
Walnęła dłońmi o blat. – Wylała na mnie napój. Wolałabym, żeby walnęła mnie
w twarz. Przynajmniej mam makijaż.
– Mam rozwiązanie.
Uniosła rękę w moją stronę. – To łazienka wolna od ego.
– Więc co ty tutaj robisz, do cholery? – zapytałem, przechylając głowę.
Spiorunowała mnie wzrokiem, ale i tak do niej podszedłem, chcąc pomóc.
1Model United Nations – studencka inicjatywa polegająca na wielotematycznej edukacji politycznej poprzez symulację
obrad ONZ.
6
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
Pchnęła mnie w tors ze złością.
Ledwo się ruszyłem. – To było trochę infantylne, nawet dla ciebie.
– To jest sabotaż – powiedziała z płonącymi oczami, celując we mnie palcem. –
Akademickie łakomstwo. Nienawidzę krętaczy, a ona wywaliła mnie krętactwem z
Penn.
– Zostałaś już przyjęta – przypomniałem jej.
– Poszedłbyś na studia, nie zostając przyjętym do programu stowarzyszenia
absolwentów?
Nic nie powiedziałem. Znała moją odpowiedź.
– Dokładnie.
Wrzuciłem przemoknięte ręczniki do kosza obok i moje czyny zaczęły rozluźniać
jej ramiona, kiedy uważnie mnie obserwowała. Potem zacząłem ściągać czerwoną
marynarkę.
– Co robisz? – zapytała.
– Tak wygląda pomoc.
Potrząsnęła głową. – Nie chcę być twoją dłużniczką. – Wycelowała we mnie
kolejnym palcem i cofnęła się o krok. – Wiem, jak działasz. Rozumiem to. Robisz
rzeczy dla studentów, a oni muszą ci odpłacić w jakiś chory sposób. – Koszt
alternatywny. Korzyści. Umowy. To były fundamenty mojego życia.
– Nie prostytuuję ludzi. – Wyciągnąłem do niej moją marynarkę. – Nie ma
żadnych haczyków. Nie oczekuję niczego w zamian. Weź ją.
Nie przestawała kręcić na mnie głową.
Opuściłem rękę. – Co?
– Dlaczego zachowujesz się tak przy Caroline? – zapytała niespodziewanie.
Wczytując się w jej pytanie. Usłyszałem: Dlaczego ją lubisz? Caroline była typową
7
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
dziewczyną osą. Zawsze patrzyła na mnie drapieżnym wzrokiem, bezgłośnie pytając:
Jak mi się przydasz? Czy wyjdę za ciebie któregoś dnia i zabiorę ci wszystkie cholerne
pieniądze?
Ale Rose Calloway była inna. Była modna. Ale nie należała do żadnego żeńskiego
stowarzyszenia studenckiego. Była geniuszem na papierze. Ale nie graczem
zespołowym. Szybko pałała nienawiścią do innych. Przeciwnie było z miłością.
Była skomplikowanym równaniem, którego nie trzeba było rozwiązywać.
Nie miałem nawet czasu na odpowiedź. Tak szybko Rose posuwała się w swoim
stanie poirytowania. Położyła ręce na biodrach i przedrzeźniała mnie z wcześniej tego
dnia. – Jeździsz dobrze, Caroline. Widziałem cię w zeszłym tygodniu na jazdach
konnych. Jak ma się twoja matka?
– Byłem życzliwy.
– Jesteś inny przy pewnych ludziach – powiedziała. – Znam cię wystarczająco
długo z naukowych konferencji, żeby to widzieć. Inaczej zachowujesz się przy nich,
inaczej zachowujesz się przy mnie. Skąd mam wiedzieć, kim jest prawdziwy Connor
Cobalt?
Nigdy nie będziesz tego wiedzieć. – Jestem przy tobie tak prawdziwy, jak być
mogę.
– Gówno prawda – przeklęła.
– Nie mogę być tobą – odparłem. – Swoim wzrokiem pozostawiasz za sobą szlak
ciał. Ludzie boją się do ciebie podejść, Rose. To jest problem.
– Przynajmniej wiem, kim jestem.
Jakimś sposobem zbliżyliśmy się do siebie. Górowałem nad nią, wyższy od
większości mężczyzn i zbudowany jak atleta. Nigdy się nie garbiłem. Nigdy nie
odsuwałem. Nosiłem swój wzrost z dumą.
8
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
Uniosła brodę, żeby ze mną walczyć. Popychałem ją do najlepszego stanu, w
jakim mogła być.
- Dokładnie wiem, kim jestem – powiedziałem z każdą uncją pewności siebie,
jaką posiadałem. – Ciebie denerwuje, Rose, że nie masz pojęcia, jaki jest to typ
faceta. – Przysunąłem się bliżej i zesztywniała. – Jeśli ludzie na mnie patrzą i widzą
moje problemy, to jestem dla nich bezużyteczny. Więc daję im dokładnie to, czego
chcą. Jestem kimkolwiek czy czymkolwiek, co potrzebują. – Znowu podałem jej
marynarkę. – A ty potrzebujesz pieprzonej marynarki.
Niechętnie wzięła marynarkę, ale wahała się. – Nie mogę być tobą – powiedziała.
– Nie potrafię uwewnętrznić wszystkich moich uczuć. Nie rozumiem, jak ty umiesz to
robić.
– Praktyka.
Nasze oczy spotkały się na długą chwilę. Było między nami tak wiele, czego nie
byłem jeszcze gotowy odkryć. Nie byłem przygotowany na głębokie rozmowy, do
których by mnie zmusiła.
Rose Calloway nie mogła mnie znieść przez to, kim byłem - facetem, który chciał
sięgnąć szczytu. Ironią było, że ona pragnęła tego samego. Po prostu nie chciała
zrobić tego, co ja, żeby się tam dostać.
Wsunęła na siebie marynarkę, która zalała jej figurę. – Którą część mi pokazujesz?
– zapytała.
– Najlepszą.
Wywróciła oczami. – Jeśli nie masz nic prawdziwego do powiedzenia, Richardzie,
to po co w ogóle się odzywasz?
Nie potrafiłem stworzyć słów, żeby powiedzieć to, co chciała usłyszeć. Spędziłem
wiele lat budując bariery. Potrafiłem zaopiekować się kobietą lepiej niż jakikolwiek
9
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
inny facet. Ale matka nigdy nie nauczyła mnie miłości. Uczyła mnie kapitałów, historii
i różnych języków. Uczyniła mnie inteligentnym.
Uczyniła mnie logicznym oraz rzeczowym.
Znałem seks. Znałem sentyment. Ale miłość? To było nielogiczne pojęcie, coś tak
fikcyjnego jak Biblia, jak powiedziałaby Katarina Cobalt. Gdy byłem dzieckiem
myślałem, że miłość należy do fantazji z wiedźmami i potworami. Nie mogła istnieć w
prawdziwym życiu, a jeśli nawet, to była to tylko religia - tylko po to, żeby ludzie czuli
się dobrze.
Miłość.
To było dla mnie sztuczne.
I niemal wywróciłem oczami. Proszę bardzo, Connor. To jest coś jebanie
prawdziwego. To jest coś od serca.
– Rose – zacząłem. I odwróciła się, żeby na mnie spojrzeć. Jej spojrzenie było jak
głębie piekła. Lodowato zimne. Zgorzkniałe. Burzliwe i zbolałe. Chciałem wszystko to
przyjąć. Ale nie mogłem jej pokazać wszystkich kart, które trzymałem, żeby to zrobić.
Nie mogłem wpuścić jej do środka. Przegrałbym grę. A ona dopiero się zaczęła. –
Pójdzie ci wspaniale.
I to tyle.
Zniknęła.
Dzięki przyjacielowi przyjaciela dowiedziałem się, że Rose Calloway została
zaakceptowana w programie stowarzyszenia absolwentów. Dowiedziałem się, że
odmówiła prośbie uczęszczania do Penn. Z jakiegoś powodu wybrała Princeton, nasz
konkurencyjny college.
Pół roku później zacząłem umawiać się z Caroline Haverford. Niedługo potem
została moją dziewczyną.
10
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
Takie życie widziałem przed sobą.
Na takie byłem przygotowany.
Nie było w nim nic spontanicznego ani urzekającego.
W wieku dziewiętnastu lat wszystko było po prostu praktyczne.
11
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
Pięć lat później
[1]
ROSE CALLOWAY
Znacie historie, gdzie silny, krzepki mężczyzna wchodzi dumnie do pomieszczenia
z wysoko uniesioną głową, wydętą klatką piersiową i wyprostowanymi krępymi
ramionami - jest królem dżungli, wielkim panem na kampusie, tym, który osłabia
dziewczyny. Niesie atmosferę nieuzasadnionej wyższości z samego faktu, że ma
kutasa i o tym wie. Oczekuje, że dziewczynie splącze się język i będzie zgadzać się na
każde jego żądanie.
Cóż, w tej chwili żyję taką historią.
Mężczyzna usadawia się na siedzeniu na czele stołu konferencyjnego (zamiast na
krześle najbliżej mnie) i tylko patrzy się w moim kierunku.
Może sądzi, że będę tą otumanioną dziewczyną. Że skulę się pod jego
ciemnoszarymi oczami i zaczesanymi pożółkłymi włosami. Ma dwadzieścia osiem lat,
splamiony jest hollywoodzkim elitaryzmem i przekonaniem o własnej nieomylności.
Kiedy rozmawiałam z nim po raz pierwszy, wyliczał imiona aktorów, producentów i
reżyserów, czekając aż opadnie mi szczęka i ogłupieję. – Znam takiego-owakiego.
Robiłem projekt z kimś-tam.
Mój chłopak musiał wyciągnąć mi z ręki telefon, zanim przeklęłabym
hollywoodzkiego kierownika za irytowanie mnie do granic możliwości.
Nareszcie się odzywa. – Masz kontrakty? – Jego krzesło skrzypi, kiedy się odchyla.
Wyciągam z torebki stos papierów.
12
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
– Przynieś je tutaj. – Wskazuje na mnie dwoma palcami.
– Mogłeś usiąść obok mnie – odparowuję, stając na dwóch obcasach z
mosiężnymi guzikami, zainspirowanych wojskiem, które są częścią nowej kolekcji
Calloway Couture.
– Ale nie usiadłem – odpowiada po prostu. – Chodź tutaj.
Moje obcasy stukają o panele i wykonuję niebezpieczny spacer do Scotta Van
Wrighta.
Opiera jedną kostkę na udzie, przytykając palec do policzka i bezwstydnie lustruje
wzrokiem moje ciało. Od moich smukłych nóg do brzegu czarnej plisowanej sukienki
z rękawami jedna-czwarta i do wysokiego kołnierzyka, który otacza moją sztywną
szyję. Śledzi spojrzeniem moje usta pomalowane na ciemno, zaczerwienione policzki
i omija moje wkurzone oczy, spędzając ten dodatkowy moment na mojej klatce
piersiowej.
Zatrzymuję się przy jego nogach i rzucam kontrakty na stół przed nim. Zsuwają
się z wypolerowanej powierzchni i lądują na jego kolanach. Jeden spięty stos zsuwa
się nawet na podłogę. Uśmiecham się szeroko, bo musi schylić się niezręcznie, żeby
ich dosięgnąć.
– Podnieś to – mówi.
Mój uśmiech znika. – Są pod stołem.
Przekrzywia głowę, ponownie obrzucając mnie długim spojrzeniem. – A ty je
upuściłaś.
Nie może mówić poważnie. Splatam ramiona, nie reagując na jego polecenie. On
sobie po prostu tam siedzi, czekając aż się dostosuję.
To jest test.
Jestem do nich przyzwyczajona. Czasami nawet sama je robię, ale ten nie
13
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
doprowadzi mnie do niczego dobrego.
Jeżeli się schylę, to ustanowi nade mną ten dziwny wpływ. Będzie w stanie
rozkazywać mi w taki sam sposób, co Connor Cobalt potrafi zmusić ludzi do jego
poleceń prostymi słowami.
To dar manipulatora.
Nie jestem nawet blisko, żeby taki posiadać. Sądzę, że za bardzo noszę na sobie
emocje, aby mieć taki wpływ na innych ludzi.
– Weź je – mówi, wzrok znowu zatrzymując na moich piersiach.
Przypominam sobie, dlaczego potrzebuję Scotta i dlaczego chcę, żeby rój kamer
udokumentował każdy mój ruch. Wdycham powietrze. Dobra. Musisz to zrobić, Rose.
Cokolwiek będzie wymagane. Krzywię się i klękam. W sukience. To robota dla
profesjonalnej asystentki, nie dla klientki.
Słyszę jak strzela swoim długopisem, kiedy zbieram papiery. Nie mam
wydekoltowanego topu, żeby błysnąć mu biustem. Nie mam również ogromnych
piersi, żeby miał się na nie gapić. Najwyżej może klepnąć mnie po tyłku i spróbować
zerknąć pod sukienkę, brzeg niebezpiecznie unosi się na moich udach.
Gdy się podnoszę i odkładam mocno papiery na stół, jego usta wykrzywione są
do góry.
Scott Van Wright (dupek) 1 – Rose Calloway (osoba godna pożałowania) 0.
Siadam na najbliższym krześle, kiedy Scott wsadza kontrakty do swojej teczki.
Mój chłopak nakłaniał mnie, żebym wzięła na te spotkanie jego prawnika, ale nie
chciałam, żeby Scott myślał, że sama nie potrafię zająć się sytuacją. Nie będę miała
prawnika, kiedy będą mnie śledziły kamery i wolę objąć dowództwo teraz.
Nie, żeby okropnie mi z tym szło.
Gdybym rozkazała coś Scottowi, to roześmiałby się ze mnie. Ale brałam udział w
14
„Kiss the Sky” TŁUMACZENIE: Schilbergus
Krista & Becca Ritchie KOREKTA: Sarai_Cohen
paru kursach prawa zanim skończyłam Princeton. Znam moje prawa.
– Żeby wszystko było jasne, ty pracujesz dla mnie – przypominam mu. –
Zatrudniłam cię do produkcji show.
– To urocze. Ale gdy podpisałaś ten kontrakt, oficjalnie stałaś się moim
pracownikiem. Jesteś odpowiednikiem aktorki, Rose.
Nie. – Mogę cię zwolnić. Ty nie możesz zwolnić mnie. To nie czyni mnie twoją
pracownicą, Scott. To czyni mnie twoją szefową.
Oczekuję, że wycofa się z tej bitwy, którą przegrywa, ale potrząsa głową, jakbym
się myliła. Wiem, że mam rację… Prawda? – Moje przedsiębiorstwo produkcyjne ma
wyłączną własność wszystkiego co sfilmują siostry Calloway w telewizji krajowej.
Jeżeli mnie zwolnisz, to nie znajdziesz innego producenta. Jestem twoją jedyną
szansą na posiadanie reality show, Rose.
Pamiętam tę klauzulę, ale nigdy nie sądziłam, że będ...