Revealing Us By Gosik Nieof. Tłum. Środa, 11 lipca 2012 Jest północ, a ja siedzę na hotelowym balkonie w Maui. Szum oceanu rozbijającego się o brzeg j...
7 downloads
21 Views
1MB Size
Revealing Us By Gosik Nieof. Tłum.
Środa, 11 lipca 2012 Jest północ, a ja siedzę na hotelowym balkonie w Maui. Szum oceanu rozbijającego się o brzeg jest jak narkotyk, troszkę uspokajający mój wewnętrzny nieład. Trudno uwierzyć, że teraz jestem podróżnikiem i ekspertem sztuki, a nie barmanką starającą się związać koniec z końcem. Ja. Rebecca Mason. Podróżnik. Nie do wiary, że to wszystko wydarzyło się przez ubiegły rok. Mój nowy mężczyzna jest tylko kilka metrów ode mnie, nagi i boski, przy dokumentach w naszym hotelowym łóżku, zaspokojony kolacją, drinkami i namiętnym seksem. Seks. Muszę to tak nazywać. Nie mogę tego nazwać kochaniem się, jak on. Chciałabym. Bardzo bym chciała. Dlaczego nie jestem w łóżku, przyciśnięta jego umięśnionym ciałem, pławiąc się w jego męskiej zmysłowości? Powinnam być, ale komórka na moich kolanach jest tego powodem. „On” zostawił mi wiadomość, żebym zadzwoniła. On, którego nie mogę zapomnieć, którego nie mogę przestać pragnąć; jego dotyku, jego pocałunków, chłosty na mojej skórze będącej zarówno przyjemnością jak i bólem. Walczę z pragnieniem wybrania jego numeru, mówiąc sobie, żeby tego nie robić. Mój nowy mężczyzna zasługuje na więcej- tak jak ja zasługiwałam na więcej niż mój Pan mi kiedykolwiek zaoferował. Dzwoniąc do niego okażę brak szacunku do nowej osoby w moim życiu i do samej siebie. Gdyby tylko nie brzmiał tak desperacko mówiąc do mnie... Człowiek którego znałam, nigdy nie był zdesperowany. Ostatnie kilka tygodni było wspaniałą wycieczką pasji i odkryć, zarówno w sypialni jak i w świecie który zobaczyłam. Powinnam rozkoszować się tymi rzeczami i mężczyzną który mi je umożliwia. Jest przystojny, odnoszący sukcesy i seksowny w każdym calu, ale to nie jego pieniądze mnie przyciągają. To jego pasja do sposobu w jaki zarabia te pieniądze, jak żyje, przeprasza za nic, wiem kim jest i jeszcze ... nie jest tym kogo nazywałam „Panem”, nigdy nie będę go tak postrzegać. Nie mogę pojąć, dlaczego go nie kocham. Nie mogę zrozumieć dlaczego, nawet gdyby zapytał ( a nie zapyta), nie rozważałabym poddania się mu. Jeśli mam być ze sobą szczera, myślę, że powód dlaczego nie mogę oddać się potencjalnej miłości jest prosty. „On” jest nadal Panem mojego serca i duszy, nawet mojego umysłu. Ale on mnie nie kocha. On nawet nie wierzy w miłość. Mówił mi to zbyt wiele razy, bym mogła o tym zapomnieć. Pożegnałam się z nim i nie zadzwonię. Wiem, że jeśli to zrobię, to będzie moja zguba i po raz kolejny będę pod wpływem jego zaklęcia. Po raz kolejny będę... zgubiona.
Jeden „Żadnych rozmów. Żadnych kompromisów. Wszystko albo nic. To moja propozycja. Musisz podjąć decyzję, czy naprawdę tego chcesz. Zrobiłem rezerwację na twoje nazwisko w American Airlanes. Będę na pokładzie. Mam nadzieję, że ty też.” Chris postawił mi ultimatum i ostateczny termin a potem zostawił mnie siedzącą na łóżku mojej zaginionej najlepszej przyjaciółki, gapiącą się na drzwi, w których przed chwilą stał. Emocje wewnątrz mnie eksplodowały, wnętrzności mi się skręcają w supeł.
Szukał mnie. Znalazł. Po naszej wyniszczającej walce ubiegłego wieczora, nadal chce, żebym leciała z nim do Paryża. Chce ponownie „nas” odnaleźć. Ale jak może oczekiwać, że wyjdę i wyjadę prawie bez zastanowienia?! Nie mogę po prostu wyjechać-ale...On wyjeżdża. Ledwo mogę oddychać na myśl, że mogę go stracić ale w głębi duszy wiem, że jeśli pozwolę mu odejść, to się stanie. Musimy porozmawiać. Musimy przepracować wydarzenia poprzedniego dnia, zanim wyjedzie do Paryża. Z doskoku sięgam po telefon i wciskam przycisk szybkiego wybierania, zarezerwowany dla Chrisa. Moje serce kotłuje się w piersi czekając aż odbierze. Sygnał...jeden, drugi, trzeci... Potem jego głos, głęboki i chrapliwy w ten seksowny sposób, pojawia się na linii. To poczta głosowa. Palcami roluję moje długie, brązowe włosy, a przeze mnie przetacza się bezradność. Nie. Nie. Nie. To się nie dzieje. To nie może się zdarzyć. To za dużo, po tym jak prawie zostałam zabita przez Avę. Jak on może o tym nie wiedzieć? Chce mi się krzyczeć na telefon. Dzwonię raz jeszcze, słychać nieznośny sygnał, a potem znów jego pocztę głosową. Cholera! Muszę iść, spróbować złapać go w domu zanim wyjedzie na lotnisko. Podrywam się na nogi i pędzę do drzwi. Zamykam je trzęsącymi się dłońmi. Modlę się, żeby Ella wróciła bezpiecznie z podróży do Europy. Nie jestem w stanie jej pomóc, tak jak w przypadku Rebeki. Drżę wkraczając w ciemny korytarz poza mieszkaniem Elli, chcąc być w ramionach Chrisa. Chciałabym zapomnieć o piekle, gdzie Ava zabiła Rebekę, a potem próbowała zabić mnie. Gdy jestem na parkingu, spoglądam na bloki wszystko mi sie skręca. „Z Ellą wszystko ok” Powtarzam sobie otwierając mojego srebrnego Forda Focusa i wślizgując się do środka. Jest dla mnie jasne, że mam dwa powody, by lecieć do Paryża: Chrisa i Ellę. A to wystarczy. Jazda do apartamentu, który dzielę z Chrisem trwa mniej niż 15 min, ale czuję jakby to była wieczność. Zajeżdżam przed fantazyjny wieżowiec i jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów. Oddaję kluczyki nowemu facetowi, którego nie znam, „zatrzymaj tu samochód, proszę”. Sama sugeruję sobie, że myślę o udaniu się na lotnisko. Nawet jeśli tak zrobię- mówię sobie- to nie znaczy, że wsiądę do samolotu. Nie teraz. Nie w ten sposób. Przekonam Chrisa do opóźnienia wyjazdu. Ledwo zauważam lobby spiesząc się i wskakuję do windy. Drzwi się zamykają i nagle jestem niedorzecznie zdenerwowana tym spotkaniem. To szaleństwo. To Chris. Nie mam powodów by się denerwować. Kocham go. Kocham go, jak nigdy nikogo nie kochałam. Jazda na XX piętro jest nie do zniesienia i zaczynam żałować, że nie zapytałam nikogo czy Chris jest w budynku. „Proszę bądź” szepczę gdy jestem już blisko mojego celu. „Proszę bądź”. Rozbrzmiewa dong i drzwi windy sie rozsuwają. Przez chwilę po prostu patrzę w otwartą przestrzeń wejścia do naszego mieszkania. Nasze mieszkanie. Ale czy nadal będzie Nasze jeśli nie pojadę z nim do Paryża? W zeszłym tygodniu odsunął się ode mnie po utracie Dyllana, dziecka zmarłego na raka, zamiast pozwolić mi sobie pomóc przejść przez ból. Sprawił, że czułam sie pozbawiona naszego wspólnego domu. Przysięgał, że to się już nigdy nie powtórzy, że już nigdy nie będę się czuć tak zagubiona w przyszłości- ale przyszłość jest dziś i tak się właśnie czuję. Zgubiona bez niego. „Chris” wołam wchodząc do holu, odpowiada mi cisza. Dwa kroki w głąb mieszkania i jestem tak wydrążona w środku, jak byłam kiedyś. Nie ma go tutaj. Odszedł. Powoli odwracam się twarzą do salonu i okna, przez które widać wczesny świt wkradający się nad miastem.
Wspomnienia zalewają mój umysł, tak wiele wspomnień Chrisa i mnie w tym pokoju, w tym mieszkaniu. Czuję jego zapach, niemal mogę poczuć smak. Potrzebuję go czuć. W słabym świetle mój wzrok rejestruje cos na oknie. Samoprzylepna karteczka, moja klatka piersiowa się zaciska gdy zdaję sobie sprawę, że to w tym samym miejscu, gdzie Chris mnie pieprzył i sprawił, że czułam ciepło i namiętność i strach przed spadnięciem. Zaczęłam ulegać jego urokowi. Schodzę po schodach, mijam meble i odklejam karteczkę od okna. „SaraNasz lot jest o dziewiątej. Musisz być tam godzinę wcześniej, by mieć pewność, że zdążysz przejść przez odprawę międzynarodową, a bagaż musisz oddać do ściśle określonej godziny. To długi lot. Ubierz się wygodnie. Jacob będzie na dole o siódmej, żebyś zdążyła. JEŚLI zdecydujesz się przyjść. Chris” Żadnego „Kocham Cię”. Żadnego „Proszę przyjedź”. To Chris. Nie znam wszystkich jego tajemnic, ale znam jego. Wiem, że to jeden z jego testów. Nie chce wpływać na moją decyzję. Chce żebym podjęła ją sama. To dlatego go tu nie ma. Wiem co myśli. Znam go. Znam go wystarczająco, tyle ile to ma znaczenie. Odwracam się by spojrzeć na zegar blisko wejścia do kuchni po mojej lewej stronie i przełykam głośno ślinę. Jest prawie szósta. Mam godzinę na podjęcie decyzji, czy wyjeżdżam z Chrisem i na spakowanie się. Opadam na podłogę i opieram się na tym samym oknie na o którym opierałam się pierwszej nocy gdy mnie tu przyprowadził. Jestem wyczerpana i czuję się tak samo obnażona jak wtedy. Jedna godzina. Mam godzinę na przygotowanie się do lotu, jeśli się zdecyduję. Moje jeansy są brudne od tarzania sie po ziemi z kobietą, która próbowała mnie zabić, a moje włosy zdają się być długą, ciemną zasłoną, równie ciężką co moje myśli. Muszę wziąć prysznic. Potrzebuję snu. Muszę w tej chwili podjąć decyzję co dalej. Ubrana w miękkie, czarne, aksamitne spodnie, z torbą na ramieniu, wpatruję się w bramkę oznaczoną „DFW/DALLAS” i „Paris”. Serce podchodzi mi go gardła. Jestem tu, mam torbę na ramieniu. Mam kartę pokładową. Walczę o oddech i chyba jestem na skraju hiperwentylacji, co zdarzyło mi sie tylko dwa razy w życiu. Raz, kiedy powiedziano mi, że atak serca zabił moją mamę i drugi kiedy byłam w magazynie z rzeczami Rebeki i nagle zgasły światła. Dlaczego więc to dzieje się teraz? Nie wiem. Po prostu czuję się tak cholernie pozbawiona kontroli. Wywołują mnie przez interkom. Muszę udać się na pokład. Udaje mi się zrobić krok do przodu i macham ręką do obsługującej, dając znać gdzie jestem. Podaję jej mój bilet, ale jej nie widzę, mój głos jest chrapliwy, gdy odpowiadam na pytania, których nie pamiętam po dwóch sekundach. Muszę trzymać mój dziwny oddech w ryzach, zanim zemdleję. Zdecydowanie mam atak paniki, nie znoszę tego, że jestem taka słaba. Kiedy to się skończy? Kolana mi sie chwieją gdy niosę moją torbę Louis Vouitton, którą Chris mi kupił, kiedy zabierał mnie do Napa na spotkanie z jego rodzicami chrzestnymi. Doszłam do rampy pokładowej, przeszłam za róg i moje serce zapomniało bić. Chris stoi w wejściu do samolotu czekając na mnie. Wygląda cudownie męsko i perfekcyjnie w jeansach, granatowych t-shircie i butach motocyklowych. Z jednodniowym zarostem i przydługich blond włosach w nieładzie, jest idealny. I wszystko znika, oprócz niego. Teraz wszystko w moim świecie
jest na swoim miejscu. Zaczynam biec w jego stronę i spotykamy się w połowie drogi, ciągnąc mnie w jego silne ramiona. Jego uzależniające bogactwo, ziemisty zapach atakuje zmysły. Żyję. Oddycham swobodnie. Stoję na twardym gruncie i nie ma we mnie wątpliwości. Należę do Chrisa. Owijam go ramionami i wciskam się w jego twarde ciało. Nasze usta się spotykają, a jego zapach- pikantny i męski przytłacza mnie, wszystkimi właściwymi sposobami. Jestem w domu. Jestem w domu, ponieważ jestem z nim. Całuję go jakbym miała już nigdy więcej tego nie robić, jakbym umierała z pragnienia, a on jest tym co może mnie zaspokoić. Zawsze był odpowiedzią na pytanie czego brakuje w moim życiu, nawet zanim go poznałam. Odrywa się od moich ust, a ja go przyciągam, żeby posmakować go trochę dłużej. Znów ciężko oddycham, ale tym razem z emocji i potrzeby, oraz z pasji. Przeczesuje moje jedwabiste, świeżo umyte włosy, odgarniając je z mojej twarzy i wpatruje się we mnie gorliwymi, zielonymi oczami. „Powiedz mi, że jesteś tu dlatego, że chcesz, nie dlatego, że cię zmusiłem”. „Nie jedziesz beze mnie” mówię i mam nadzieję, że słyszy znaczenie moich słów. Nie powiedziałam, że nigdzie nie jedzie. Powiedziałam, że nie jedzie beze mnie. Zrozumienie wypełnia jego twarz. „Nie chciałem cię zmuszać”, mówi chropowatym głosem. Waha się... „Musiałem...”. „Wiem, co musiałeś” Szepczę. Moje palce wędrują po jego szczęce „Musiałeś mieć pewność, że kocham Cię wystarczająco, żeby to dla ciebie zrobić. Musiałeś wiedzieć, zanim pozwolisz mi odkryć, cokolwiek myślisz, że odkryję w Paryżu” „Panie Merit, musimy wejść już na pokład” woła stewardessa z wejścia do samolotu. Żadne z nas na nią nie patrzy. Wpatrujemy się w siebie, widzę emocje malujące się na jego twarzy, które pozwala zobaczyć tylko mi. To znaczy dla mnie wszystko. Chce, żebym zobaczyła to, czego nie pokazał nikomu innemu. „ostatnia szansa, żeby się wycofać” mówi cicho, niezdecydowanym głosem, widzę strach w jego oczach. Strach, że się wycofam? Tak, tak myślę, ale jest w tym coś więcej. On także się boi. Nie wycofam się ze strach przed tym czego przede mną nie odkrył. Jeszcze. Ciężko mi nie obawiać się razem z nim, gdy widziałam bardzo ciemne strony Chrisa. Co nas czeka w Paryżu? Co to jest, że myśli, że będzie mną kierować kiedy to odkryję? „Panie Merit...” „Wiem” mówi ostro, nie odrywając ode mnie wzroku. „to ten czas Sara” „Cokolwiek to jest” mówię „poradzę sobie z tym. Poradzimy sobie razem” Myślę o nim walczącym o mój honor z moim ojcem i byłym facetem. Chris daje mi to czego potrzebuję, przez otwarcie zamkniętych drzwi jego życia. Będę walczyć o niego i o nas. Splatam palce z jego palcami. „Lećmy do Paryża”. W samolocie moja nadzieja na odrobinę prywatności się rozwiewa, gdy zatrzymujemy się przy pierwszym rzędzie i odkrywam starszą kobietę w jasnej fioletowej koszuli, zajmującej miejsce obok nas . Uśmiecha się do mnie przyjaźnie. Odwzajemniam uśmiech, biorąc pod uwagę, że jestem naładowana emocjonalnym bagażem, nie wspominając o trudnym locie. Chris kieruje mnie do przodu i siadam przy oknie, podczas gdy on wkłada mój bagaż na górną półkę. Jestem oczarowana tym człowiekiem, który stał się moim światem. Moje spojrzenie śledzi przystojne rysy jego twarzy, ramiona, kształt mięśni pod obcisłą koszulką. A na myśl o tym jak cudownie potężnie wygląda w nic nie ubrany, tylko w żywego smoka z czerwieni, żółci i błękitu pod jego prawym rękawem, rozchodzi się po mnie przyjemne ciepło. Kocham ten tatuaż i połączenie go z przeszłością którą teraz w pełni
odkryję. Kocham go. Po zamknięciu schowka Chris mruczy coś czego nie słyszę, do naszej starszej towarzyszki, która uśmiecha się w odpowiedzi. Uśmiecham się oglądając ich interakcje dopóki nie zauważam chmurnych oczu Chrisa, które przypominają mi o bólu skrywanym pod jego seksownym urokiem. Moja decyzja o wyjechaniu z nim do Paryża była absolutnie właściwa. Jakoś, w jakiś sposób, sprawię, że ból odejdzie. Kiedy Chris siada na siedzeniu pomiędzy mną a naszym towarzyszem, spoglądam na plaster na jego czole, a następnie na bandaż pokrywający rękę. Wiedziałam, że rozciął głowę, ale nie wiedziałam o ręce. Mój żołądek się ściska na myśl jak łatwo mógł umrzeć, spadając z motoru, próbując uratować moje życie. „Jak się czujesz?” Pytam delikatnie obejmując bandaż z mojej strony. „Szew był, wbrew temu co myślałem, niewielki. Ramie było niespodzianką, ale kilka szwów i jest ok.” Jego duża ciepła i cudowna ręka pokrywa moją „A odpowiedź na twoje pytanie brzmiświetnie bo tu jesteś”. „Chris” Jego imię wydobywa mi się jak jedwabny zgrzyt stłumionych emocji. Jest między nami dużo niewypowiedzianych słów, dużo napięcia przez kłótnię którą przeszliśmy zanim poszłam do Marka. „Ja” śmiech w rzędzie za nami ucina moje słowa przypominając mi o braku prywatności. „Musimy...” Pochyla się i całuje mnie miękkimi ustami „ Porozmawiać, wiem. I zrobimy to kiedy wrócimy do domu, będziemy tylko my, zrozumiemy to.” „Domu?” „Kochanie mówiłem ci” splata palce z moimi „moje jest twoje, mamy dom w Paryżu” Oczywiście, że ma dom w Paryżu, po prostu do teraz o tym nie myślałam. Mój wzrok wędruje na nasze splecione palce i zastanawiam się czy będę się czuła w jego domu jak w swoim? Chris dotyka mojego policzka, patrzę na niego „Zrozumiemy wszystko gdy tak dotrzemy” powtarza. Studiuję jego twarz w poszukiwaniu pewności w jego słowach, człowieka który zawsze ma wszystko pod kontrolą, ale nie znajduje tego czego szukam. Cienie w jego oczach opowiadają historię wątpliwości. Chris nie jest pewny, że rozwiążemy nasze problemy, a ponieważ on nie jest, to ja też. Jednak chce żeby nam się udało, więc ja też. Jego słowa muszą na razie wystarczyć, ale oboje wiemy, że to za mało na przyszłość. Już za mało. Piątek, 13 lipca 2012 Zadzwoniłam do niego. Nie powinnam była ale zadzwoniłam. I tylko słuchając go mówił czego " Rebecca " tym głębokim aksamitnym głosem było prawie moją zgubą .jutro powinnam pojechać do Australii, a nie jestem pewna czy to porządku w stosunku do mojego nowego partnera, nie, kiedy wiem że nadal kocham mojego pana. Dzisiaj był inny był kimś więcej niż panem. Dziś był człowiekiem, który zobaczył we mnie kobietę, nie tylko uległą . W jego głosie słyszałam lukę , surową potrzebę , a nawet zarzut. Czy odważę się wierzyć, że jest człowiekiem który jest gotowy odkryć, że miłość istnieje? Teraz płynę w morzu jego obietnic, że wszystko się zmieni jeśli wrócę do domu. Nazwał San Francisco jego dom moim domem chce żebym do niego wróciła, pozbyła się mojego mieszkania i wróciła do poprzedniej opcji. Nie będzie między nami umowy. Będziemy tylko my. Chce nas. Potrzebuje nas. Więc dlaczego mam to głębokie, żrące uczucie, to samo które miałam śniąc
Koszmary o mojej matce? Czy wracając do niego mam się bać bólu serca? Warto znieść trochę bólu i żeby odkryć prawdziwych nas. Zawsze wierzyłam, że możemy być ...
Dwa
Mrugam obudzona, przeganiając mgłę snu przywiązaną do mojego umysłu, widząc Chrisa leżącego przede mną . Jego rzęsy opuszczone pod ciężarem snu. Dziwny dźwięk przebija moją mgłę i pamiętam że jestem w prywatnej sekcji międzynarodowych lotów gdzie wsiedliśmy w Dallas wiele godzin temu. Jeden z obsługi lotu rozmawia po francusku przez interkom jedynym słowem, które rozumiem jest Paryż skupiam się na Chrisie, jego usta są rozluźnione, włosy rozczochrane w uroczy bałagan. Moje wargi się wykrzywiają na myśl jak zareagowałby wiedząc jak godny podziwu jest. Moje palce wędrują do jego policzka głaszcząc delikatnie jego silną szczękę. Jest piękny. Nie klasycznie jak Mark, ale jest surowy i męski, całkowicie męski. Nie jestem jeszcze raz pewna czy Mark jest przystojny. Właściwie w ogóle nie wiem co o nim teraz myśleć. Chrisa powieki się noszą wpatruje się we mnie Swoimi obłędnymi zielonymi oczami " hej skarbie" łapie mnie za rękę, którą unosi do swoich ust i całuje. Dotyk Przechodzi przez moje ramię i klatkę piersiową i zatrzymuje się w podbrzuszu." Hej" mówię "myślę, że Będziemy niedługo lądować w Paryżu" obsługujący zaczyna mówić po angielsku potwierdzając moje domysły." zapowiedź była po francusku, a jak wiesz ja nie mówię po francusku" " naprawimy to" obiecuje kiedy podnosimy nasze oparcia. Prycham. " nie podzielam twoich nadziei, część Mojego mózgu zajmująca sie językami obcymi nie działa" przeczesuję moje włosy które są w kompletnym nieładzie. Gdyby nie to że Chris widział moje mdłości i wymioty czułabym się niepewnie. Poza tym jestem prawdopodobnie zbyt zmęczona żeby czuć się niepewnie. " będziesz zaskoczona jak łatwo się nauczysz będąc Wśród ludzi" zapewnia " może dam ci małą lekcję zanim lot się skończy? Wiem że nienawidzisz lądowania, to Będzie zajmować twój umysł" kręcę głową " jestem zbyt zmęczona żeby bać się lądowania i zbyt zmęczona żeby dać radę uczyć się francuskiego. " Je t'aime" " ja też cię kocham" odpowiadam. Oglądając dużo telewizji wiedziałam co powiedział. Ale to kres mojego francuskiego. Jego usta wykrzywiają się w seksowny sposób " Montrezmoi quand nous serons rentres" sposób w jaki słowa spływają mu z języka, powoduje, że mam ciarki na plecach. " nie mam pojęcia co właśnie powiedziałeś , ale to było diabelnie seksowne. Pochyla się do mojej Szyi "powtarzam" mruczy "montrezmoi quand nous serons rentres. Pokaż, że kochasz, kiedy wrócimy do domu. " i juz nie jestem tak zmęczona jak poprzednio, ale z niecierpliwością czekam na nowy dom. Co może Nie udać się w Paryżu? Mają kulturę , sztukę i historię . Nowe przygody. Nowe życie. Jestem z Chrisem. Kiedy wychodzimy z samolotu powinnam być podekscytowana obecnością w Paryżu, mieście świateł i romansu, ale nie jestem. Powróciło dziwne uczucie w kościach, nawet Chris przyznaje, że potrzebuje odpoczynku. Szczerze mówiąc nie mogę się doczekać , aż będę spała z Chrisem w prawdziwym łóżku. Opuszczamy rampę samolotu, wkraczając na lotnisko, które wygląda jak Większość innych. Znaki po angielsku i francusku kierują nas we właściwą stronę. W Stanach
znaki są po Angielsku i hiszpańsku, wiec czuję się jak u siebie, to pocieszające. To także oznacza, ze być może nie będę zupełnie niepełnosprawna przez moją nieznajomość języka. Następnie stajemy na ruchomym chodniku, który prowadzi nas do dziwnego podziemnego tunelu. Obok jest nietypowa klatka schodowa która wystaje w górę i w dół w nierównej linii. Nie wyobrażam sobie by można jej używać. To nielogiczne i niepokojące mój poziom komfortu spada ponownie. Nagle przed naszymi stopami na Taśmie znajdują się nasze bagaże. Chris przyciąga mnie do siebie, a jego ciało absorbuje mnie w pełni. Unikam jego wzroku, nie chcąc aby zobaczył jak nieswojo się czuję . Jest ciepły i wspaniały, owijam ramiona wokół niego, wdychając znajomy zapach. Przypominam sobie Dlaczego tu jestem, tylko to się liczy. "hej" mówi Miękko, odchylając się i ujmując mój podbródek, nie pozwala mi uciec spod jego bacznego spojrzenia. Kiedy nasze oczy się spotykają , zauważam, ze jego są pełne niepokoju. Nigdy nie przestaje mnie zadziwiać . Potrafi być taki delikatny i wrażliwy, człowiek, dla którego ból jest przyjemnością . Podnoszę się na palcach i dotykam Ustami jego ust. " Jestem tylko zmęczona" moje palce zastępują usta, śledząc krzywiznę jego ust. I łapie mnie za rękę i trzyma ja. " Wiesz, ze tego nie kupuję , prawda?" uśmiecham sie zmęczona. "Jestem gotowa na sam na Sam z tobą." I ohhh jakie to prawdziwe. Prowadzi rękę w dół z tyłu mojej głowy, Jego dotyk jest ochronny, Zaborczy i mam przeczucie, ze czuje potrzebę posiadania mnie, jakbym za chwilę miała zmienić zdanie i Zostawić go. "To jest nas dwoje kochanie" mruczy. Chciałabym mu powiedzieć , że nigdzie się nie wybieram, Ale nie jestem pewna znaczenia tych słów w tym momencie. Czynów jestem. Jestem tutaj. Musze przetrwać burzę , która jego zdaniem nadchodzi, nie opuszczając pokładu. Jesteśmy teraz po przeciwnej stronie tunelu, Widać już sklepy restauracje i kolejkę ludzi. "Tak się cieszę, że to nie nasza" wylewam z siebie z ulgę . "Właściwie to jest" odpowiada ponuro "to żeby sprawdzić nasze paszporty i wejść na lotnisko." Zatrzymuję się jak wryta i zwracam do niego " nie, proszę , powiedz, że nie musimy stać w tej długiej kolejce kiedy Jesteśmy Tacy zmęczeni." przenosi bagaże na ramiona " to nie zajmie tak długo jak wygląda". Mówi recepcjonistka, przed gabinetem lekarskim odpowiadam i wzdycham " musze iść do łazienki zanim ustawię się w tej kolejce" " to dobry plan, też idę " Jesteśmy kawałek drogi od łazienek, na które mówią " toalety", dla mnie brzmi to strasznie głupio. Wchodzę do zatłoczonego obiektu i zastanawiam się czy łazienki są takie same we Francji. Jest kolejka co najmniej 5 Kobiet przede mną i tylko dwie umywalki i dwa stoiska. Tracę nadzieje na szybkie wyjście. Jakaś kobieta mierzy Mnie z góry do dołu przechodząc obok, jej wzrok zatrzymuje się na mojej twarzy, a ja zastanawiam się czy Mogę być jeszcze bardziej amerykańska. Nie żebym wiedziała jak wyglądają Amerykanie. .. Wyglądam jak oni, Tak przynajmniej mi się wydaje. Słyszę sygnał mojego telefonu i wyjmuję go z kieszeni, żeby odczytać Wiadomość od operatora informującego mnie, ze wydam fortunę używając telefonu. Spoglądam na przesuwającą się kolejkę . Kolejna kobieta się na mnie gapi, zaczęłam się zastanawiać czy myjąc Zęby i nakładając błyszczyk w samolocie pogorszyłam swój wygląd. Szukam lustra ale nie znajduję żadnego. Co?!Nie ma luster?! Nie tylko Amerykanie nie mogą sobie bez nich poradzić . Kobiety na świecie nie mogą się tak bardzo różnić , prawda? "czy jest tu gdzieś lustro?" pytam wszystkich
znajdujących się w toalecie i dostaje puste spojrzenia. "angielski? " dostaję więcej pustych spojrzeń . I świetnie. Prawdopodobnie jestem w bałaganie, Wzdycham, chcąc mieć z sobą kosmetyki i lusterko które zostały z Chrisem. Spoglądam na telefon i próbuje Ustawić mój czas na świecie bez powodzenia. Jest wcześnie rano, a myślę że San Francisco dzieli jakieś 6 lub 8 godzin od Paryża. A może 9? Bez względu na to zasnę wkrótce o każdej porze. Nigdy się nie dostosuje do różnicy czasu. Kiedy w końcu opuszczam łazienkę , a robię to gnając po schodach, wlatuję prosto na jakieś Twarde ciało. Z westchnieniem patrzę na w górę na silne ręce, zaraz upadnę. "Przepraszam "mówię jak pomaga mi Potężny mężczyzna w potarganych ciemnych włosach, przystojny, jakieś 30 lat z wyglądu. "Nie chciałam... "Waham się . Czy on w ogóle mówi po angielsku? Odpowiada coś po francusku, po czym "pardon" i odchodzi. Ciarki przechodzą mi wzdłuż kręgosłupa i wszystko wokół mnie wiruje. Muszę tylko znaleźć Chrisa. Jego brwi Unoszą się pytają co "coś nie tak?" Tak. Nie. Tak. " Ja po prostu wpadłam na człowieka i - " Chris przeklina i Chwyta moją torebkę patrzę w dół i zdaję sobie sprawę , że jest nie zamknięta. Jestem przekonana, że była zapięta "O nie" mówię i sprawdzam, brakuje mojego portfela. "Nie nie nie nie nie. To nie może być prawda. Zabrał mi portfel Chris!" "Co z paszportem?" pyta spokojnie stawiając torby pod nogami. Otwieram szeroko Oczy i szybko zaczynam szukać . Mam mdłości, potrząsam głową "Nie ma go. Co to znaczy? " "W porządku Skarbie. Zapomniałem dać ci twoja kartę, wciąż ja mam. Przejdziemy przez francuską odprawę bez problemu. I można jej używać w konsulacie do uzyskania nowego paszportu. " Biorę głęboki wdech. Sposób w jaki mówi MY jest uspokajający. Nie jestem sama. Jest ze mną na każdym kroku, nie tylko tu i teraz. Wiem to i chcę Wierzyć , że to się nie zmieni To jedna z wielu rzeczy która zaprowadziła mnie do lotniska "dzięki Bogu" odpowiadam tylko. Chris sięga po torby i głaszcze mnie po policzku. "Powinienem był ostrzec cię przed kieszonkowcami." "Kieszonkowcami " Powtarzam "Tu na lotnisku, czy wszędzie? " "W każdym obszarze dla turystów" Witaj w świecie romansu, Myślę . "Muszę zadzwonić , żeby zablokować karty kredytowe" "Użyj mojego telefonu jak juz przejdziemy Przez bramki kontrolne" Kiwam głową , zapinam torebkę i przytrzymuję ja blisko siebie. Mój świat wymyka się Spod kontroli i jestem wdzięczna Chrisowi za spokój, bo ja jestem blisko wpadnięcia w panikę. Nie tego oczekiwałam po tej stronie granicy, chociaż nie jestem pewna czy już ją przekroczyliśmy. Nie mogę wrócić Teraz do USA, nawet gdybym chciała. Nieznajomy ukradł mi wolność . Martwię się o moje prywatne informacje, które posiada nieznana mi osoba, Pocieszam sie faktem, że nie zna mojego paryskiego adresu, choć nawet ja go jeszcze nie znam. Patrzę na Chrisa i czuję tę znajomą intymność między nami i poprawiam moje stwierdzenie. Znam mój adres. Jest tam gdzie Chris.
Trzy Po godzinie przeszkoleni przez straż graniczną , Chris i ja mamy nasze torby na wózku i jesteśmy gotowi do opuszczenia lotniska. Zatrzymaliśmy się przy przesuwnych drzwiach pod napisem "taxi". "Pójdę znaleźć nam prywatny samochód i kierowcę," informuje mnie Chris. "zostań z bagażami ."
moje usta. I powiedziałam "Tak, panie." Uniósł brwi w łuk i zapytał. "Dlaczego jest tak, że mogę zmusić cie tylko do powiedzenia tego sarkastycznie?" "Bo według ciebie," przypomniałam mu, " nie chcesz, żebym mówiła do ciebie panie". "Absolutnie nie".
"chcesz powiedzieć, że mogłabyś, jeśli chciałbym?"
Chris śmieje, sexy burczenie jest kojącym balsamem na moje zakończenia
nerwowe. "a Na zupełnie inny temat", mówi, przeciągając mnie bliżej, światło w jego oczach widzę zbyt rzadko, "Obszar do , którego lecimy do Times Square jest w Paryżu. Pokochasz go. " Pochyla się i całuje mnie. "za chwile wracam." Patrzę za nim, obserwując jego sexy krok i robi mi się ciepło na myśl, że jestem tutaj. I wiem, że bez względu na to, jak bardzo boi się ostatecznego wyniku mojego bycia tutaj, jest również podekscytowany, pokazaniem mi Paryża. Jestem również podekscytowana, ze też mogę go z nim zobaczyć. Czekam z niecierpliwością na jego powrót, gotowa dzielić z nim moje emocje, rozczarowałam się, gdy było widoczne, że będzie to kilka minut. Z westchnieniem, złapałam mój telefon komórkowy do utworzenia międzynarodowego planu. Prawie skończyłam, gdy Chris wpadł do środka z człowiekiem zakładam, że jest kierowcą. Tylko obserwując jak Chrisa się porusza, jego wszystkie mięśnie i siła, na ten widok moje serce przestaje bić. Wątpię, czy kiedykolwiek przestane reagować, tak jak wtedy gdy go pierwszy raz zobaczyłam. Uśmiecham się. "Gotowi?" Pyta, ja staram się skończyć z siecią komórkową. Kierowca przejmuje nasz wózek bagażowy, a my za nim wychodzimy na zewnątrz. Kończę mój telefon i czekam na Chrisa obok drzwi samochodu, podczas gdy on pomaga kierowcy włożyć nasze torby do bagażnika. Gdy Chris przyłączył się do mnie i trzyma otwarte drzwi dla mnie, przytulam go, a następnie przechylam moją twarz by spojrzeć mu w oczy. "Chcę tylko, żebyś wiedział, że rozumiem, dlaczego trzeba było to tak zrobić, jak zrobiłeś , ale mogłabym pojechać gdziekolwiek. Cieszę się jednak, że jestem tu z tobą. "Całuję go, szybko muskają go nad jego ustami , i jestem w szoku, biorąc pod uwagę jak prywatną osobą jest, Chris wsuwa rękę pod moje włosy wokół mojej szyi i nachyla usta do moich. Jęczę, kiedy jego język pieści mój, głaszcząc go głęboko w moich ustach. "też się cieszę, że jesteś tutaj” zapewnił mnie, odsuwając usta od moich, odsunął mnie z dala od siebie, jakby chciał to zrobić właśnie teraz, i nie będzie w stanie się powstrzymać.
Jakby chciał mnie tutaj.
I tylko on to mógł zrobić. Jedno życzenie
konserwatywnych nauczycieli, które było możliwe. Zwilżyłam usta, a jego gorące spojrzenie podążało za mną , i to w taki sposób, że łatwo czułam mrowienie po całym ciele, gorące wewnątrz i na zewnątrz.
Ktoś krzyknął coś po francusku i Chris odwrócił głowę w tamtą stronę, ja za nim.
Zobaczyłam nad dachem samochodu głowę kierowcy, tak, jakby siedział w samochodzie i wyskoczył z niego by zwrócić naszą uwagę. Chris odpowiedział mu w języku francuskim, a następnie przeniósł swoją uwagę z powrotem do mnie. Jego usta wykrzywiły się, a jego oczy tańczyły z rozbawienia. "On chce wiedzieć, czy jesteśmy gotowi." Oboje zaczynamy się śmiać. "Jesteśmy zdecydowanie gotowi", mówię i daję nura do samochodu. Czterdzieści pięć minut później, anulowałam moje karty kredytowe, a nasz kierowca przemieszczał się z nami przez poranny korek na Avenue des Champs - Élysées, słynnej ulicy z imponującymi starymi białymi budynkami wypełnionej sklepami i kawiarniami. Gdy jedziemy obok Łuku Triumfalnego, robię zdjęcia z mojego telefonu komórkowego. Jego
spektakularne rzeźby są podświetlane, promieniując przeciwko ciemnością krótszych zimowych dni Paryża. A gdy ja przysięgam, że nie jestem tym rodzajem struktury osób, o wiele preferujących obrazy od stalowych wież, gapię się jak Wieża Eiffel wchodzi w migotliwy widok, ze światłami w atramentowe szare niebo. Był czas, kiedy myślałam, że nigdy nie zobaczę……. cóż,
Więcej niż
cokolwiek. Skręcamy w wąską boczną uliczkę z budynkami pokrytymi brązowymi kamieniami i grymaszę na wszystkie małe samochody wściełające chodniki.
I wzdrygam się na myśl, jak
niebezpiecznie one wyglądają. "Proszę, powiedz mi, że nie pojedziesz jednym z nich", mówię."Nie," Chris zapewnia mnie z wielkim śmiechem, który tak uwielbiam. "Mój Harley jest tak bliski do tych małych, jak ja będę kiedykolwiek." Nagle pokazało mi się wspomnienie o nim, po tygodniach nie dopuszczających mnie do jego życia, i wybieraniu mnie na tył jego Harleya, w omijaniu tych wszystkich rzeczy, to jest niepożądane wspomnienie, które chce puścić w niepamięć. Nie pozwolę mi się martwić o to, że może zrobić to ponownie. Zwłaszcza dziś. Życie, które jest darem cenię bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Jestem z Chrisem. Jestem w Paryżu, którego doświadczam z powodu Chrisa, kiedy wszyscy inni w moim życiu zawsze trzymali mnie w pudełku. Opieram się i całuję go w policzek. "za co to?" Pyta, jego silne ramię owija się wokół mojego pasa. Mogę pomyśleć o milionie sposobów na odpowiedź i milionie rzeczy, które chcę mu powiedzieć. Ale po prostu mówię : "za bycie tobą." Tkliwość w jego twarzy topi resztki moich złych wspomnień. "Jeśli jest to reakcja, którą mogę dostać za odrobinę zwiedzania, nie mogę się doczekać, by zobaczyć, jak zareagujesz, gdy zobaczysz galerie sztuki. Oszalejesz kochanie ". Jego komórka dzwoni, z wyraźną niechęcią, którą kocham, puszcza mnie. "To Blake," ogłasza gdy zerknął na numer. To imię jest jak zimny plusk wody na ciepłą, wspaniałą przygodę, którą dzielimy. Odkąd Blake śledził zarówno zaginięcie Rebeki, jak i Elli, nie jestem pewna, czy powinnam się spodziewać dobrych czy złych wieści. "Spokojnie skarbie" mruczy Chris, przesuwając swoją ręką w górę i w dół mojego ramienia, jakby nagle poczuł mój chłód. "Wszystko jest w porządku." Ale ja tego nie wiem. Kto by przypuszczał, że zaginiona Rebecca nie żyje, zabita przez kogoś, kogo wszyscy znamy?
Jak mogę kiedykolwiek zakładać, ze po tym
wszystko będzie w porządku? Ręka Chrisa osiada na mojej nodze, gdy on odpowiada na telefon, a jego opiekuńczość sprawia, że ściska mnie w gardle. Mam tu być dla niego, ale on nadal zachowuje się jakby był moim Księciem z Bajki. Bo on jest moim księciem z bajki. Mój tajemniczy, zraniony Książę . Moja myśl była doskonała. Teraz tylko muszę sprawić, żeby on tez w to uwierzył. "Powiedz mi, czy masz dobre wiadomości o Elli", mówi Chris, słucha zanim spogląda na mnie, a jego zmysłowe usta zwężają się.
"żadnych dobrych czy złych wiadomości" mówi mi. Kiwam głową, a moje
spojrzenie ślepo wędruje do okna. Od miesięcy Nie było żadnych wieści od Rebecci, albo, ich zakończeniem było morderstwo.
Kończąc tylko przypuszczam, że Ella może mieć to "długo i
szczęśliwie" z nowym mężem. Ten pomysł uderza mnie, i moje usta, część w oczywistej części, którą przegapiłam. Ślub-Ella miała ślub! To mogłoby być byłoby dowodem w sądzie. Czy Blake pomyślał o tym? Dotykam ręką Chrisa, aby uzyskać jego uwagę, zanim się rozłączy.
"Sprawdź swoje
wiadomości," mówi mi, zanim mogę zadać moje pytanie. "Zobacz, czy jednej nie przegapiłaś." Jego
ton jest nonszalancki, ale subtelne w nim napięcie tworzy napięcie we mnie. Zmarszczyłam brwi szukając mojego telefonu, nie mogąc odczytać wyrazu jego twarzy migocząca w cieniach ciemnego samochodu.
Spoglądając na historię moich rozmów zauważyłam nieznany San Francisco .
"Właściwie tak. Nie dostałam sygnału dzwonka, więc nie zobaczyła go. "Zaczynam naciskać przycisk odtwarzania, ale waham się , mając nadzieję na podsłuchanie rozmowy Chrisa , by dowiedzieć się co się dzieje. "zrobi to od razu," Chris zapewnia Blakea. "I tak, dam ci znać." Kończy połączenie. " Główny detektyw prowadzący śledztwo w sprawie Rebeki chce ci zadać kilka pytań." Nie mam pojęcia, co spodziewałam się mu powiedzieć, ale na pewno nie to. Kręcę głową z natychmiastowym odrzuceniem i zaczynam odkładać mój telefon. "Nie mogę teraz o tym myśleć. Zadzwonię do niego jutro, po tym, jak odpocznę. " "Wydaje się, że to pilne. Detektyw zatrzymał się przy naszym miejscu zamieszkania i rozmawiał z Jakubem. Jakub próbował zadzwonić do nas, ale ciągle był szybki sygnał zajętości na naszych telefonach. On i Blake starali się dotrzeć do nas przez wiele godzin. " I mokre moje nagle spierzchniętych ust. "Co może być tak pilne? Przesłuchiwali mnie mniej niż dzień temu. " "To nie jest niczym niezwykłym; oni chcą zająć się Ava tak szybko, jak to możliwe. A zarzuty przeciwko niej nie będą tylko o Rebecce. Oni obciążają ją również z ataku na ciebie." Wiedziałam to, oczywiście, ale nie pozwolę sobie myśleć, co to wszystko spowodowało. Teraz to jest zbyt wiele i zbyt świeże. Na szczęście samochód podjeżdża do potężnej stalowej bramy, jest powitalnym odwrócenie uwagi od rozmowy o Ava. Chris otwiera okno, aby wystukać kod skrzynce bezpieczeństwa, potem zasuwa ją z powrotem i kontynuuje rozmowę. " najprawdopodobniej Będziesz musiała zeznawać na rozprawie Avy, a policja potrzebuje nie zbitych dowodów obudowę, aby nabrać przekonania."
"Racja",
odpowiedziałam.
"Tak.
Oczywiście.
Ja
też
tego
chce.
Zadzwonię."Spoglądam na mój światowy zegar i mam nadzieję na kolejną ulgę. "To prawie jedenasta w nocy w Stanach, czyż nie?" "Są osiem godzin za nami, więc tak, jest późno, ale najwyraźniej detektyw pracuje na nocną zmianę." Wzdycham się porażką. "Zadzwonię, gdy wejdziemy do środka, obiecuję." Moja uwaga przenosi się do okna, samochód mknie do przodu i blask nowego dnia pozwala mi zobaczyć rzędy białych budynków w stylu Haussmanna. "Mamy prywatną rezydencję," Chris wyjaśnia, gdy duże kamienne łukowate wejście z pięcioma stopniami prowadzące do niego wchodzi w pole widzenia. "Istnieje wiele domów w jednym budynku, ale nie są one połączone i nie ma portiera. Posiadamy piętro osiemnaście przez dwadzieścia wraz z prywatnym garażem połączonym z siłownią. " My”.
Kocham jak on mnie obejmuje.
Jak on sprawia "my". "Dwanaście- dwanaście Foche
Avenue", czytam w środku czarnego wygrawerowanego okręgu na betonowej ścianie przy naszych drzwi, tuż przed samochód ciągnie do prywatnego garażu. "Nasz adres", mówi miękko. automatyczne światła migające w garażu, rzucając nas w bladej poświacie, i patrzę na Chrisa, szukając jego twarz i znajduje wiadomość ,że on chce mnie zobaczyć. On wie, jak bardzo chcę czuć, że mam dom i stabilność. I wie, ja wciąż czując efekt naszego rozstania, i czując, że nie miała domu w nie tak odległej przeszłości.
"Nasz adres:" Powtarzam, dając mu znać, że jestem tak samo chętna, jak on,
żeby rozpocząć od nowa. Jego usta wyginają się powoli, uznanie przesuwa się przez jego twarz,
zanim pochyla się do przodu, by porozmawiać z kierowcą. On mówi do mnie w każdy możliwy sposób, nie byłoby mnie tu, gdyby nie był głęboko zaangażowany w podjęcie nad nami pracy, bez względu na to, jaką cenę ma zapłacić. I zawsze jest cena do zapłacenia, mogę niemal usłyszeć, jak Rebecca mówi to w moim umyśle. Co jest to cena dla Chrisem?
"Gotowa, kochanie?" Pyta, a ja
jestem wstrząśnięta uświadamiając sobie, w jak głębokiej myśli byłam podczas gdy on jest już na zewnątrz samochodu i oferuję mi swoją rękę.
Zabieram torebkę i pozwalam Chrisowi pomóc mi
wysiąść z samochodu, a on podciąga mnie na stopy i staję naprzeciw niego, jego palce rozciągają się władczo na moich plecach. "Nie w pomiędzy" przypomina mi się niskim, szorstkim głosem, który mówi mi, że czuje to, co robię. On wie, otwieramy drzwi, których nie możemy zamknąć ponownie. Moja ręka rozkłada się na twardej ścianie jego klatki piersiowej, i czuję szybkie bicie serca, które mówi mi, że jest w tej chwili tak samo dotknięty, jak ja jestem. "Nie pomiędzy." Nasze oczy znieruchomiały a ciepło, które czułam kiedy wziął mnie za rękę, temperatura utrzymująca się między nami, obejmująca nas w oczekiwaniu. Jesteśmy prawie sami. "Przepraszam, monsieur, proszę pani." Nasz czar przerwany został przez kierowcę, który zamykał drzwi garażu, i zakładam, że zabrał nasze torby do środka. "Oui, monsieur" powiedział Chris, francuski roluje jego język. "Je vous de votre aide remercie". Dziękuję za pomoc, domyślam się, gdy obaj mężczyźni podają sobie ręce, jestem pewna, że mam rację. Może Francuzki nie będzie taki trudny po tym wszystkim. Po chwili snu, może faktycznie będę w stanie nauczyć się niektórych słów. Odchodząc z uwagą kierowca wspina się do swojego samochodu.
Jak tylko sedan odjeżdża mogę zobaczyć drugą stronę garażu, gdzie trzy
klasyczne Mustangi, dwa harleye i srebrne Porsche 911 są zaparkowane. Kręcę głową na Chrisa. "Różne miejsca, te same obsesje." " Ty Jesteś moją obsesją," Chris odpowiada ochrypłym głosem, ocierając się o moją szyję. "Uzależniasz w każdy możliwy sposób, tak, że przychodzę z nagrodą. Otrzymasz jeden z Harlei. " Śmieję. "Nie nagrodę chciałabym wybrać, ale w porządku." Wskazuję na tego, który wygląda najdrożej. "Wezmę tego." Drzwi do garażu są zamknięte i Chris splata jego palce z moimi i idzie do tyłu, prowadzi mnie w stronę budynku, szelmowsko błyszczą mu oczy. "Możesz jeździć ze mną, kochanie." Przewracam oczami. "Zawsze musisz mieć wszystko pod kontrolą." "Lubisz, kiedy trzymam kontrole." "Powinnam zaprzeczyć " Odpowiadam bez wahania. Jestem daleko poza cenzurowaniem moich myśli o Chrisie. Ciągnie mnie do małego holu garażu i wciska przycisk windy zanim obejmuje mnie ramionami. "Czy powinienem ci udowodnić, jak bardzo lubisz, kiedy jestem w kontroli?" "Jeśli myślisz, że możesz," Kpie, topniejąc myśląc tylko, o wszystkich sposobach, które mógłby udowodnić, że ma rację. Drzwi do windy rozsuwają się . "Idziemy na górę zobaczyć, czy mogę?" Śmieję. "Och, tak." Cofa się do windy i szarpie mnie do przodu, ale zatrzymuję się nagle, z determinacją w moich pewnych zasadach. "Muszę zadzwonić do detektywa zanim pójdziemy w górę." Chris marszczy brwi. "Tutaj?"
"Nie chcę, by to co zdarzy się kiedy
wejdziemy do windy, było przyćmione przez to co zostawiliśmy z tyłu. Zrozumienie i tkliwość przenikają do jego twarzy, wychodzi z windy. "Więc zadzwońmy tutaj." Przynoszę telefon z torebki i Chris opiera się o ścianę osadzając mnie plecami do jego przodu. Jego ręka spoczywa na moim
brzuchu i relaksuje się jego uścisku, nie rozumiem ale głupie nerwy towarzyszące temu telefonowi są bardziej do zniesienia teraz. Po wciśnięciu
guzika, słucham prostej, ale pilnej wiadomość od
detektywa Grant, a następnie oddzwaniam. "Pani McMillan, "mówi, wyraźnie wskazując, że ma identyfikator rozmówcy oraz sposób, w jaki to powiedziała przypomniała mi o Marku do tego stopnia, że ledwo stłumiłam dreszcz. "Detektyw Grant", odpowiadam lakonicznie. "Rozumiem, że już opuściła Pani kraj." " tak ,Jestem w Paryżu" Mówię z niezwykłym spokojem, biorąc pod uwagę, jak jestem roztrzęsiona wewnątrz. Czy nie powinnam wyjeżdżać? Nigdy nie powiedzieli ani słowa żebym nie opuszczała kraju. " Co było powodem pośpiechu ucieczki?." Błysk Obronności przeszedł we mnie. "Ucieczka?" Przeciwdziałanie, w odpowiedzi czuję zginające się palce Chrisa na moim brzuchu. "Nie jestem pewna, co to znaczy, ale jestem prawie pewna, ze bycie niemal zabita przez szaloną kobietą uzasadnia moją potrzebę zmiany otoczenia." "Potrzebowała go Pani szybko, wydaje się." Obronność zaczyna kwitnąć w zwykłą złość, zaostrzyłam moje słowa. "Co to jest, nawiązuję pan do?" "Udało ci się przejąć zadania Rebeki". "Ktoś musiał." "Nie każdy miał jej rzeczy osobiste i jej najgłębsze, najbardziej intymne myśli." Waha się i to w sposób wyraźny sposób. "Ty skończyła się z jej pracą i jej szefem. Naprawdę, jej całym życiem. " Moje serce bije jak młot pneumatyczny i Chris przyciąga mnie bliżej, po cichu mówi mi, że jest tutaj, że jest ze mną. On jest wszystkim, co trzyma mnie od zupełnego rozbicia. "Byłam niemal zabita ostatniej nocy", powtarzam. " To oddzielna sprawa niż śmierci Rebeki." "Ava przyznał się do zabicia Rebecca. Próbowała mnie zabić. To dość powiązane, jeśli o mnie. " "Ona mówi teraz, że przyznała się by ochronić Marka." "Chronić Marka?" I wszystko, ale ……ciężko oddychając odwracam twarz w stronę Chrisa, a moje palce zanurzają się w jego ramionach. "Mówi, ze Mark zabił Rebecce?" Wrażenie Chrisa jest nieczytelne, ale czuję napięte mięśnie pod moim uściskiem, a jego ręce osiadają mocno na mojej talii. Jego oczy znajdują moje i patrzymy na siebie, i poza jego dotykiem czuję go. On jest moją opoką i siłą. " Ava mówiła, że zabiłaś Rebekę i szantażowałaś Marka w ciszy," informuje mnie detektyw. Ciemność, z którą walczyłam przez wiele godzin teraz staje się czarna dziura, a świat wydaje się kręcić. Chwilę później, moje kolana uginają się, i ziemia jest wszystkim co widzę.
Cztery Mrugam i odkrywam moje ręce, które spoczywają na solidnej ścianie klatki piersiowej Chrisa. Jego ramię jest owinięty wokół mojej talii, zakotwiczają mnie do niego, gdy on rozmawia przez mój telefon. Moja kotwica. On jest tym i czymś dużo więcej, myślę, gdy już zdaje sobie sprawę, że straciłam przytomność, a teraz jestem z powrotem w tym świecie. Nigdy przedtem nie straciłam przytomności, i to wręcz denerwujące uświadomić sobie, że straciłam poczucie czasu i rzeczywistości. "Czy powiedzieć jej, że nie może opuścić kraju?" Chris spokojnie pyta do telefonu. Jest krótka przerwa. "a Potem nie zrobiła nic złego." On słucha ponownie. "No tak, dla porządku, wiem, że jest
także podejrzana, a pan „po prostu robi swoją pracę " Czy mógłby pan zaczekać może czekać aż otrząśnie się z szoku ostatniej nocy, nie ważne, na ile chcesz pokryć swoich przypuszczenia. Od tego momentu niech pan rozmawia z jej adwokatem, Stephen Newman. On będzie telefonował do pana. " Chris Kończy połączenie. Przełykam ślinę, próbując znaleźć mój głos, panika na nowo rozwija się w mojej piersi. "Chris, on. , , ja- " "Nie Masz się czym martwić," zapewnia mnie, trzymając moją twarz swoimi rękami. "Mam to i mam ciebie." Jego oczy przepełnione są ciepłem i obietnicą, i mam nadzieję, że wie coś, czego ja nie wiem. "On wie wszystko, ale oskarżył mnie o zabicie Rebeki." "Ava i jej adwokat musieli wymyślić obronę dla niej, a ty byłaś tam. Policja jej nie wierzy, ale aby uzyskać akt oskarżenia mają robić wszystko z należytą starannością. Nasz prawnik zajmie się tym. A ja zajmę się tobą. " Był czas, kiedy myśl oparcia się o Chrisa zupełnie byłaby mnie przeraziła. Po tym, jak odsunął ode mnie myśl o śmierci Dylana, to wciąż trudno mi nie być trochę przestraszoną, ale nigdy również nie czułam się tak dobrze, jak właśnie teraz, będąc w ramionach tego człowieka. Patrzę w dół, gdzie moje ręce spoczywają na jego klatce piersiowej, i drżą, ale nie wydaje się czuć ich drżenie. To tak, jakby moje ciało i mój umysł nie komunikowały się. "Myślę, że….. Myślę, że nie jestem tak dobra w tej chwili. " „Tak jak już mówiłem. Mam cię, kochanie. "Naciska przycisk windy i bierze mnie w swoje ramiona, a ja zatapiam się w nich z ulgą. On Ma mnie. A ja Mam jego. Wybrałam w pełni przekonana, właśnie teraz. Muszę w to wierzyć. Opieram głowę na jego ramieniu i zamykam oczy. To głupie, jak mogłoby się wydawać, nie chcę zobaczyć, co czeka nas w środku, w tym stanie umysłu. Chcę poczekać i odkrywać później, kiedy zło nie niszczy dobra. Kiedy zmuszam moje rzęsy, żeby otworzyły się trochę, chwile później Chris sadza mnie przy toaletce w łazience. Całuje mnie szybkim muśnięciem jego ust. Pyta "czy Wszystko w porządku?" Obejmuje jego ręce, które spoczywają na moich policzkach i odpowiadam "Tylko dzięki tobie." "Mowie tak, o tobie każdego dnia, odkąd cię poznałem, Sara. Wiesz o tym czyż nie? Gdy byłem na pogrzebie Dylana, ty przeszyłaś mnie na wskroś. Wiedząc, że jesteś w moim życiu, to przedarło ciemności. " Mój oddech uchodzi na dźwięk jego imienia. "Chris", szepczę, owijając ramiona wokół jego szyi i zatapiając twarz w jego ramieniu. Bolesnym ból przeszywa mnie na wspomnienie, gdy znalazłam Chrisa w klubie Marka, krzyczącego pod biczem bata by oddalić ból po stracie Dylana. "Kocham cię". Nie mogę utrzymać drżenia w moim głosie i nie próbuje. Odchylam się do tyłu by podnieść wzrok na niego, otwierając się, pozwalając mu osądzić moje słowa, tak jak ocenił siebie tej nocy. " bardzo cię Kocham, Chris." "Ja też cię kocham, Sara. Bardziej niż pozwoliłem ci zobaczyć, ale mam zamiar to naprawić. " odgarnął włosy z moich oczu. " Weź gorącą kąpiel, w czasie gdy ja wykonam kilka telefonów, potem będziemy mogli trochę odpocząć."
"Tak, w porządku", mówię, a on stoi tam
chwilę, a ja nie mogę go odczytać, ale myślę, że chce coś powiedzieć, albo oczekuje, że ja coś powiem. jest tak dużo, za dużo, niedopowiedziane między nami, ale nie jestem pewna, gdzie zacząć nawet jeśli teraz jest ten właściwy czas. Odwraca się i moment jest stracony. Podchodzi do wanny, jest uosobieniem wdzięku i pikantności, pochyla się i zaczyna nalewać wodę, a fakt, że robi coś tak czułego i opiekuńczego sprawia, że Chris jest człowiek, którego naprawdę kocham. Jest zarówno
mężczyzną, którego znalazłam skrępowanego, krzyczącego proszącego o mocniejsze bicie, jak i mężczyzną łagodnym, opiekuńczym jakim jest teraz, ten kontrast wzmaga we mnie gniew, ale i ogrzewa moje serce. Kręcę palcami wokół krawędzi blatu i rzucam okiem dookoła łazienki, która jest wielkości małego pokoju. Ma takie same białe płytki jak w naszym mieszkania w San Francisco, ale są szare akcenty i srebrne uchwyty. Jest luksusowa. Mój nos łaskocze męski piżmowy zapach z nutą przypraw. Chris trzyma butelkę. "Mój szampon. To jedyny sposób, w który mogę dać Ci kąpieli z pianą , którą lubisz, dopóki nie będzie mogła zaopatrzyć cię w to, co chcesz. " "Lubię pachnieć jak ty", mówię, pamiętając czas kiedy nosiłam jego wódę kolońską i powiedziałam to samo. Podszedł do mnie, luźnym krokiem z całym seksapilem w jego wyblakłych dżinsach i niebieskim T- shircie AC / DC i położył swoje ręce na moich kolanach. Jesteś moja, powiedział dotykając mnie, i to jest mile widziane oznaczenie. Tak. Tak, jestem jego. "Lubię kiedy pachniesz jak ja", odpowiada, jego głos jest aksamitny -gładka pieszczota. To jest dokładnie to, co powiedział kiedyś, i reaguje tak samo , jak za pierwszym razem. Tracę głowę i w tej chwil z nim, moje ciało ożywa i czuje mrowienie. Zmazał złe uczucia i pozwolił mi zaabsorbować się w nim i wszystkim czym jest. Wszystko to sprawiło, że staliśmy się jedną całością. Przesunął knykciem w dół mojego policzka i mogłam wyczuć zmianę w jego nastroju. Mogłam poczuć ciemną, niebezpiecznie złą stronę Chrisa, gotowa do wejścia do gry. Mój brzuch drży z tą wiedzą i coś surowego i kobiecego zaczyna budzić we mnie, pragnę satysfakcji. Kiedyś raz wyparłam się , ile tę część Chris rozumiałam, i ile jestem do niego podobna, ale te czasy minęły. Jestem kim jestem, nawet jeśli nie do końca rozumiem jednak tej osoby. Ale myśl, że zrozumiem, i że Chris będzie to akceptować nie mniej ode mnie, jest wręcz podniecające. Chris cofa się poza mój zasięgiem, a mi jest zimno, tam gdzie wcześniej było mi ciepło. Jego palce ukrywają się w dłoniach, a jego mięśnie na ramionach są naprężone, jak stalowe opaski. Mój wzrok podnosi się do jego wzroku, jego wyraz twarzy jest trudny, szczęka mu twardnieje . Ale burza wybuchająca w jego oczach mówi głośno. On niesie na ramionach świat, w tym mnie. Mimo wszelkich starań, by go uratować, przegrał z rakiem Dylana. Potem prawie straciliśmy siebie. A teraz Rebecci nie ma, po tym jak próbował ją ostrzec, aby trzymała się z dala od klubu. Mój żołądek zaciska się na możliwość, że on obwinia się za jej śmierć; Myśląc, że powinien zrobić coś więcej. Wiem, że obwinia się za śmierć ojca, a może i jego matki też. On mnie potrzebuje. Pieprzyć policję i Ava i każdy kawałek piekła, który próbuje mną wstrząsnąć. Próbuje dostać się do zlewu a on robi kolejny krok do tyłu. "Mam zamiar przejść się po domu i upewnić się, że to w porządku," mówi i odwraca się, znikając z łazienki i pozostawiając otwarte drzwi. Patrzę za nim, cholera bliska drgnąć by iść za nim, ale zwalczam pragnienie. I dlaczego mam walczyć? wcześniej o to nie walczyłam. Moje zęby gryzą moją dolną wargę.
Wiem dlaczego.
Kawałek ciemności, z którą walczyłam Podczas naszych podróży jest
wszystkim, co niewypowiedziane i niespełnione między nami. Chcemy tylko zacząć, żeby dowiedzieć się i odnaleźć siebie, gdy straciliśmy Dylana, takie młode, słodkie dziecko, to rak miesza się z demonami przeszłości Chrisa i prawie zniszczył nas. Ale ja przyszłam tutaj żeby walczyć dla Chrisa i dla nas. Moja decyzja została podjęta. Wśliznęłam się do kontuaru i idę do wanny, aby wyłączyć
wodę, a następnie przechodząc przez gigantyczna sypialnie, zaczepiając o bicz z brązowej skóry i balkon. Wyszłam na długi korytarz z błyszczącą czarną drewniana podłogą rozchodząca się w kilku kierunkach, ale nigdzie nie ma śladu Chris. Mój wzrok zatrzymuję sie na dwóch światłach nowoczesnych schodów ze stali i drewna, jedne prowadza w górę, a drugie w dół. Dół wydaje się logicznym miejscem z kuchnią i salonem, więc udaje się w tym kierunku. Stopnie skręcają się i obracają, a nawet są otwarte na inny zestaw schodów, do których prowadzą. Idę dalej w dół. Kiedy jestem prawie na dole słyszę głos Chrisa, niski, szorstki, niezadowolony ton, jak mówi do kogoś. Z niepokojem śledzę dokąd mnie zaprowadzi. Resztę drogi na dół przeskakuje po schodach prowadzących do zapierającego dech w piersiach salonu w kształcie okręgu, z nowoczesnymi i eleganckimi skórzanymi meblami, gładkimi stołami pasującymi do schodów i podłóg. Nie widzę i nie słyszę Chrisa teraz, a mój wzrok idzie do schodów, które udają się do tego, co wydaje się być kuchnią. Gdy zaczynam iść w tamtym kierunku zimne powietrze przelatuję pode mną, przyciągając mnie do niewielkiego otworu jak mogłam zauważyć w drzwiach balkonowych. Musiał wyjść na zewnątrz, podczas gdy byłam na mojej drodze w dół po schodach. Jestem przy drzwiach w ciągu kilku sekund, zerkam na Chrisa stojącego plecami do mnie. "Wszystko, co mogę powiedzieć i kurwa zrobić to odejść do Sary. Nie zasługuje na to gówno. Jeśli potrzebują pieniędzy i środki, żeby znaleźć Rebecce by sprawić jej właściwy pochówek, niech tak zrobią. " Powietrze zaschło mi w gardle, bo wiem, że jego demony są już w pełnym rozkwicie.
Nie mam zamiaru pozwolić im uzyskać przewagę.
Wszystkie słabość i strach, które kontrolowały mnie przez ostatnich kilka godzin ulotniły się. Chris sprowadza mnie na manowce, udając że wszystko jest z nim dobrze, kiedy tak nie jest. On mnie potrzebuje. Potrzebował mnie kiedy Dylan zmarł, i nie odsunie mnie ponownie. Otwieram drzwi, nie myśląc dwa razy o przerywaniu mu połączenia. Nowy dzień jest chłodny, nie zimny, ale moja klatka piersiowa płonie.
Chris odwraca się na dźwięk moich kroków, słabe górne światło oświetla
zdziwienie na jego twarzy, stanowi jego tło. Nie, jestem w błędzie. To jego ból jest jego wiecznym tłem. "Muszę iść, Stephen," mówi Chris. "Zadzwoń do mnie, gdy będziesz mieć wiadomości." Kończy połączenie i wsuwa telefon do kieszeni dżinsów.
"Myślałem, że bierzesz kąpiel?"
Zmniejszam odległość między nami i owijam ramiona wokół niego, trzymając go mocno. Jego ramiona zamykają się wokół mnie i jego ręka wślizguję się pod moje włosy. "Co to jest, Sara? Co się stało, kochanie? Adwokat powiedział…." "Nie obchodzi mnie to teraz", mówię, przechylając twarz w górę by na niego patrzeć. "Nie dbam o detektywa lub Ava lub o cokolwiek tylko o Ciebie. Proszę, powiedz, że nie obwiniasz się za śmierć Rebeki. Ava to zrobił. Nie ty. Nie Mark ". Widzę Zaskoczenie migoczące na jego twarzy zanim okiennice zeszły w dół i nie mogę już odczytać reakcji z jego twarzy, ale sposób w jaki jego mięśnie napinają się pod moimi rękami mogą mi powiedzieć, że uderzyłam w czuły punkt. "Wiem, że Ava to zrobił." Kręcę głową, wyczuwając w nim winę, do której nie będzie w stanie się przyznać. "Nie wiesz, myślisz, że powinieneś zrobić więcej, by trzymać Rebekę z dala od klubu. Ale zrobiłeś wszystko, co mogłeś, Chris. Zrobiłeś więcej, niż można byłoby zrobić. " Patrzy na mnie, zakrytym wzrokiem. Jesteśmy zagubieni w morzu ciszy, a jego reakcja jest
niemożliwa do odczytania, i nie jestem pewna, co robić dalej. Chris jest włącznikiem światła i ciemności, bólu i przyjemności, a ja jestem daleko od dowiedzenia się, jak poruszać się po wyboistych wodach jego ciemnej strony. Ale chcę, go opanować. Chcę być tym, czego potrzebuje, a nie jakimś cholernym rozrywającym go na strzępy batem. Jeszcze nie, pomyślałam. Czy powinnam naciskać go by poradził sobie z tym, co czuje, nie zgodzić się by wycofał się do środka, gdzie może później wybuchnąć? Albo teraz odpuścić? Chris Bierze moją twarz w dłonie i patrzy w moje oczy. Mam wrażenie, że szuka w nich odpowiedzi na pytania, których nie zadał, Nigdy w życiu nie chciałam być odpowiedzią na pytanie, w czasie, kiedy Chris szuka jednego. "Czego nie wiem," wyznaje w końcu , "jest to, jak będę jeszcze kiedyś spać, po zobaczeniu, jak prawie umarłaś wczorajszej nocy." Nikt lub moja matka nigdy nie kochał mnie wystarczająco, aby martwić się tym tak bardzo, ale z Chrisem, ten problemem jest skomplikowany. Jestem wystarczająco bystra, aby zobaczyć napis na ścianie i nie podoba mi się to, co ujawnia. Chociaż myślałam o tym, co będzie dalej w Paryżu, Chris przemyślał to ponownie, z tragedią Rebeki jako jego przewodnika. "Nie jesteśmy nimi:" mówię mu. "Nie jesteśmy Rebecca i Markiem. A ja nigdzie nie idę, więc może po prostu pozwól mi wejść do środka. " Nie mówię o naszym domu i oboje o tym wiemy. Ledwo moja słowa wydostają się zanim jego usta wędrują na moje, a jego język uderza naprzeciw mojemu, budząc moje zmysły, jego smak wlewa się we mnie. Głodna jego, chcę jego pasję, chcę jego ból. Chcę to wszystko. Szarpie jego koszule, wodze rękami pod materiałem, wchłaniając dotyk jego NA ** d, twardego ciała poniżej moich dłoni. Wreszcie. Czekałam godzinami, żeby poczuć dożywotnio być tak blisko niego, i jestem jego częścią ulgi, częścią przyjemności. Łzy Chrisa , jego usta na moich, palcami drąży tunel w moich włosach by trzymać mnie z dala od niego, widzę walkę wyrytą na jego przystojnej twarzy. "Straciłaś przytomność, Sara. Nie chcę cię skrzywdzić. " "Nie przyjechałam do Paryża z panem miłym, Chris, więc nie doprowadzaj go do gry teraz. Nie spocznę, aż to zrobimy. "Staram się oprzeć, by pocałować go ponownie. On wciska swoje palce w moje włosy i wysyła erotyczny dreszczyk w górę i w dół mojego kręgosłupa. Och, tak. Żegnaj, miły chłopaku. Witaj, Chris. "Delikatny nie, jak ja sobie poradzę z tego rodzaju rzeczami, które dzieją się w mojej głowie w tej chwili", ostrzega. "Jak myślisz, dlaczego odszedłem w łazience?" "Nie chcę być delikatny." Nie podoba mi się to co widzę na jego twarzy, walka między żądzą by mnie posiąść, a tym co myśli, jestem gotowy żeby poradzić sobie z tym i nie pozwolę mu decydować za mnie , "Rozumiem, co to znaczy, że potrzebujesz więcej niż to. Ja Potrzebuję więcej, Chris. " W mgnieniu przesunął mnie przed gigantycznym biały filar oddzielający żelazne bramy, jego ręce objęły moją talie. "Kiedyś myślałem, że nie rozumiesz. Ale ty rozumiesz. Zbyt dobrze. I winię siebie za to Sara. Nie chciałem tego dla ciebie. " Jego poczucie winy z powodu Rebecci tak łatwo krwawi w naszych stosunkach, jak jego obawy przed tym kim jest i kim może się stać dla mnie. "Mówiłam ci. Nie jestem Rebecca, więc zatrzymam się tam, Chris. Czytam te dzienniki. Ona zmieniła się w kogoś kto chciał być z Markiem. "Nie zamieniłeś mnie w kogoś, kim jestem teraz. Wszystko co zrobiłeś to była pomoc mi bym przestała ukrywać kim naprawdę jestem, i cieszę się. Nie pozwól mi bym poczuła się jakbym miała zacząć od nowa. "Upłynęły sekundy jak
mnie badał wzrokiem, zanim zapytał: "Kim jesteś, Sara?" Podnoszę moją brodę. "Jeśli teraz tego nie wiesz, proponuję dowiedzieć się zanim będzie za późno, aby zawrócić."Mrugam a Chris odwraca mnie twarzą do poręczy, opieram swój ciężar na moich rękach, aby się uspokoić. Jego ręka położona między moimi łopatkami, podchodzi bliżej, dociska moje biodra do jego, jego erekcja przylega do mojej pupy. "Czy pamiętasz, co ci obiecałem po powrocie w hotelu w Los Angeles?" "Tak: że chcesz przestać chronić mnie od Ciebie. Ale nie przestałeś, "zarzucam , właśnie teraz, że jest ten właściwy czas, odpowiedni nastrój, aby go przycisnąć. "Kochanie, powstrzymałem się dzisiaj pozwalając przeboleć to wszystkim co przeszłaś. Ale nie pozwól wprowadzić się w błąd. Nie byłoby cie tutaj, gdybym planował chronić cie przede mną. "Jego ręka rozłożyła się władczo na moim brzuchu. "Co jeszcze ci powiedziałem?" Moje rzęsy opadły niżej, ciepło przecinające mi w pamięci na myśl , gdy leżymy łóżku w hotelu w Los Angeles, a jego ciało ściśle owinięte wokół mnie. "To, że chcesz być moim właścicielem jeśli zostanę z tobą." "Każdej twojej części," zgadza się ochryple. "Oznacza to, że znam cię całkowicie. Całą ciebie. I nadszedł czas, ze rozumiesz, co to znaczy. " "Pokaż mi" Wyzywam go, chcąc, by był moim właścicielem, gdy żaden inny człowiek nigdy nie zbliżył się do mnie mając mnie tyle . Nigdy nie myślałam, że chcę tak wiele od mężczyzny. Ale to jest Chris, i to jest jedyna odpowiedź, jaką potrzebuje kiedykolwiek. "Pokaż, co?" Żąda. "Jak to jest być twoją własnością " Ośmielam się odpowiedzieć, baseny ciepła uderzają nisko w moim brzuchu może na zaproszenie w erotycznych rzeczy. "Bo jeszcze nie czułam się tak. A ja chcę. " Jego zęby drapią moje ucho, jego oddech drażnić delikatną tam skórę. "Będziesz Sara. Będziesz. " odszedł kilka kroków od mnie, zostawiając mnie zimną i czekającą. "Odwróć się." Powiedział. Przełknęłam ciężko ślinę, podniecenie możliwości jego obietnicy miesza się z ulgę, że bierzemy naszą podróż razem, obok ściany po stracie Rebecci prawie wzniesionej. Niezobowiązująco skręcam głowę i napotykam jego spojrzenie, a zamiast gorących rozżarzonych węgli w oczach, znajduję czułość. Chris Unosi brodę w drzwiach. "wejdź do środka, kochanie." Moje serce ściska się w miękkiej pieszczocie, której on często używa, a wiadomość odczytuje za nią. W jakąkolwiek podróż on mnie zabierze my nadal będziemy tylko nami, kiedy to się skończy. On nie jest poza kontrolą. Co więcej On nawet nie jest na jej skraju. o to On chce zabrać mnie na krawędź. A ja chcę z nim iść. Pięć W domu Jest cieplej niż na zewnątrz, ale nadal jest chłodno w przeciwieństwie do palącego ciepła we mnie, kiedy idę do salonu. Moje zakończenia nerwowe drżą w oczekiwaniu, ale moje kroki są powolne, niepewne. Nie wiem, gdzie Chris chce żebym poszła lub co on oczekuje, że będę robić, ale jestem gotowa na wszystko. "Stop", Chris wydaje polecenie, gdy stoję obok kanapy. Robię to, a on dodaje: "Twarzą do mnie." Obracam się i znajduje go stojącego po drugiej stronie długiego, kremowego dywanu z wysokim włosiem. Ręce ma skrzyżowane z przodu klatki piersiowej, jaskrawo kolorowy tatuaż smoka rozciąga się na jego napinających się mięśniach. "To oznacza władzę i
bogactwo, dwie rzeczy, które wiedziałam, że młody człowiek, którego znam chce," powiedział mi to, kiedy zapytałam go o projekt. Płonę, żeby dowiedzieć się , co sprawiło, że potrzebuje tych rzeczy. Co on chce teraz. "Rozbierz się." Mój wzrok przeskoczył z ramienia Chrisa na jego przystojną nie możliwa do odczytania twarz, szukając w niej o czym teraz myśli i nie znalezieniu niczego, oprócz żądań niegodziwca. Nie jestem zaskoczona jego poleceniami; Chris chce mnie mieć nagą, podczas gdy on pozostaje w ubraniu. Chodzi o władze i uległość. Jego władza. Moja uległość. I nie zawsze chętnie mu ją dawałam. A może tak; Może po prostu nie przyznałam się mu do tego, a nawet samej sobie. Czubek moich butów, jakbym grała w rozbieranego pokera, najpierw odrzucając najmniej intymne ciuchy. I mogę być skłonna do uległości, ale to nie znaczy, Chris jako dominujący nie jest trochę straszny. I sexy. Tak cholernie seksowny. Następnie sięgam po kutke, i nawet teraz, tak bardzo jak tego chcę, tak bardzo jak mu ufam, czuję się bezbronna i obnażona, gdy rzucam ją na bok. Chciałabym zrozumieć, dlaczego.
Ale jestem również podniecona rozbieraniem się dla niego.
Wydaje się, że jestem bezbronna i obnażona z Chrisem obracającym mnie.
Przy innej okazji,
rozbieranie się dla niego może być wciągającą uwodzicielską grą, ale to nie jest jedna z tych chwil. Jestem gotowy, aby mieć to już za sobą i wiedzieć, co będzie dalej. Nie patrzę na Chrisa, gdy szybko zdejmuję mój T- shirt i wyślizguję z moich aksamitnych dresów. Zostaję w czerwonym biustonoszu i czerwonych majtkach i waham się tylko przez chwilę, zanim po prostu sięgam po nie. Odczepiam zapięcie stanika i wrzucam go na bok. Następnie wykopuje moje majtki ześlizgujące się po mojej bosej stopie. A teraz jest tak, jak Chris zażądał. Jestem naga, a on nie jest. Jego gorące, powolne spojrzenie przesuwa się w dół mojego ciała, a ja jestem wstrząśnięty, jak intensywnie erotyczne może to być tylko spojrzenie tego mężczyzny na mnie. Doświadczyłam tego wcześniej, jednak nie mniej wybuchowo, kiedy to się dzieje. Nie do wiary jestem podniecona, naga, kiedy on nie jest, chociaż przeszkadzało mi to w przeszłości, to teraz nie. To część jego kontroli i wcześniej miał rację. Nie tylko lubię jak on ma władzę, próbuje to przeanalizować, dlaczego bycie na jego rozkaz jest mi niemal fizyczne potrzebne. Po prostu tak jest. I podoba mi się to. "Na kolana na środek dywanu," każe Chris. Idę podniecona i pewna siebie z kłuciem nerwów i kołataniem serca. Na kolana? To jest tak jakby o nic nie prosił, tylko raczej mi rozkazał. Byłam całkowicie zdana na jego łaskę, naga i na kolanach, w centrum miękkiego wełnianego dywanu. Podobieństwo do zapisu w dzienniku Rebeki i ten moment jest uderzające, ale jest dwie różnice, odkręcające mnie z węzłów. Rebecca pisała o Marku ukazując ją przed klubem, w taki sposób, który ją zdenerwował. A ja Jestem tu sama z Chrisem, który jestem pewna nigdy nie zrobiłby czegoś takiego. Chciała tego, co ja mam. "Sara", Chris popędza mnie cicho, a czułość powróciła do jego głosu. Mój wzrok podnosi gdzie potem spada na dywan, a obawa na jego twarzy odzwierciedla to, co ja właśnie pomyślałam. Chris nigdy mnie nie skrzywdzi. "w porządku", mówię, odpowiadając na jego ciche pytanie. "z nami jest w porządku" Robie krok do przodu, pozwalając miękkim włosom owijać się wokół moich palcy prowadząc mnie na środek dywanu. Wyraz twarzy Chrisa zamienia się w gorący i dominujący ponownie, a moje ni ** les napinają się pod jego palącym spojrzeniem. Powoli opuszczam się, klękam przed nim uległa mu w
taki sposób, w jakim nigdy przedtem wcześniej nie byłam. Jestem pewna, ze cokolwiek przyjdzie potem będzie jakimś typem rzeczy dominującego Mistrza, podobnie jak w dzienniku Rebeki. Ale Chris robi krok do przodu i klęka przede mną, jego dłoni opierają się na moim policzku palcami pieszcząc je, mrugam widząc uczucie w jego oczach. Obejmuje moją ręką jedną jego rękę . "Myślałam, że dzisiaj nie masz w sobie delikatność." Jego usta wykrzywiają się lekko. "Myślę, że skorumpowałaś mnie." Uśmiecham się w odniesieniu do tego, co kiedyś powiedziałam do niego. "Lubię cię korumpować." "Tak jak ja ciebie." Powoli, jego palce przesuwają się z mojej twarzy, dłonią pieszcząc moje nagie ramię. "Nie ruszaj się." Chris wstaje na nogi i krzyżuje satynowe zasłony, które wyglądają jak wstęga. Mój puls skacze z malującą się pamięcią co zrobił ze mną: naga, na środku podłogi i skrępowana. Wyschły mi usta. Wiem, co on zamierza zrobić z tą wstęgą. Natychmiast odwraca się do mnie, widzę, głód w jego oczach. Delikatny Chris odszedł. Ciemniejszy, bardziej drapieżny Chris jest obecny, tropiący kobietę swoim wzrokiem . A mój oddech zatrzymuje się , na samą myśl o byciu tą kobieta. Chris kuca przede mną i jego spojrzenie przeczesuje moje piersi. Ten wyobrażony dotyk jest jak aksamit drażniący moją skore. Moje sutki napinają się przez niewidzialne napięcie i pragnę niepohamowany pęd jego dotyku.” Spleć przed sobą razem swoje palce”. Spodziewał się mojego zawahania; Widzę to w jego twarzy. Nie pokazując żadnego, robiąc, jak kazał. Jego wyraz twarzy jest nie do odgadnięcia; po prostu owija długą wstęgę wokół moich nadgarstków i rąk kilka razy, a następnie łączy je, pozostawiając długi kawałek jedwabiu zwisający do ziemi. Oplata zwisającą wstęgę wokół swoich dłoni. "Jesteś na mojej łasce, wiesz o tym?" "Czy to ma mnie przestraszyć?" "Nie. nie ma. A jeśli tak, powinienem rozwiązać cię teraz. " "Czy to nie ty powiedziałeś mi, o obrazie mnie związanej jakby nie chodziło o krępowanie ? To było o zaufaniu. " Jego oczy rozszerzają się lekko, a następnie zwężają. " Powiedział też, że to jest rodzaj zaufania, o które nie mam prawa prosić." "Nie musisz prosić," szepcze. "Masz już je." "Wiem to Sara. Teraz pojawia się pytanie, co z nim mam zrobić, i czy znienawidzisz mnie kiedy skończę" "Nie" Mimo związania, moje palce znalazły jego ręce. "Nie będę. Nie mogę cię nienawidzić. " "Oboje musimy wiedzieć, czy to prawda." "jest" uparcie twierdze. Chcę mu uzasadnić za lub przeciw moją deklarację, ale on nie daje mi żadnej szansy. On po prostu pochyla się i całuje mnie w czoło, czuły gest, który przeciwstawia się temu, ze mam związane ręce i temu co na pewno wkrótce wydarzy się między nami. A potem przesuwa się koło mnie i jego palce rozkładają się na moich plecach. "Pochyl się do przodu i połóż dłonie przed sobą na dywanie." Widzę trudne wyzwanie i błysk w spojrzeniu, i odczytuję cichą wiadomość, którą przeznacza dla mnie. Jeśli nie mogę poradzić sobie z tym, nigdy nie będę w stanie poradzić sobie z mroczną tajemnicą zamkniętą w jego umyśle i w jego przeszłości, które zamierza ujawnić. I głęboko w środku, Chris uważam ze go znienawidzę, zanim to się skończy, czymkolwiek "to" jest. I tak się zaczyna. Test numer jeden, których z pewnością będzie wiele. Podnoszę brodę odrzucając od niego i zakładając moją porażkę. Potem posuwam moje palce w dół dywanu i rozciągam je tak daleko, jak tylko mogę. Ręka Chrisa idzie z moją delikatnie ważąc, tak że nie naciska. To takie proste, pełne potencjalnej przyjemności. Przez kilka sekund żadne z nas nie
porusza sie a napięcie seksualne w pokoju trzeszczy wokół nas. Dywan łaskocze moją Ni ** les i chłodne powietrze pieści mój nagi tyłek. Jestem obnażona. Przełykam ciężko ślinę, zastanawiam się, jak Rebecca zrobiła coś takiego, jak to przed publicznością. Czy ufała Markowi w taki sposób, w jaki ja ufam Chrisowi? albo czy kochała go właśnie w taki sposób, w jaki ja kocham Chrisa? Chris pieści moje plecy i erotyczna przyjemność odciąga mnie od ponurego miejsca, a moje myśli odpływają. Pod wpływem jego dotyku słodkie napięcie przebiega po moim kręgosłupie, potem po mojej talii, aż jego palec znajduje się na mojej kości ogonowej i wędruje dalej w dół. W oczekiwaniu na to gdzie przesunie się dalej, mój oddech nagle staje się płytki, prawie dysze. A kiedy Chris zaczyna bardzo intymne, powolne ześlizgiwanie w dół mojej szczeliny między pośladkami, moja kobiecość niemal boleśnie się zaciska. "Czy lubisz kiedy daję ci klasy, Sara?" Pyta, a jego dłoń pieści moje pośladki, w taki sposób jak w nocy, a teraz rzeczywiście daje mi klapsy. Moja skóra drży pod jego dotykiem i słyszę mój oddech, krótkie ciche dyszenie, których wydaje się, że nie mogę kontrolować. "Ja. , , Nie wiem. "Jego ręka nieruchomieje, jego palce rozszerzają się i napinają."Czy lubisz kiedy ci daje klapsy?" Jego głos jest niski, spięty wypełniony poleceniami. Niektóre moje włosy rozłożone na mojej twarzy i moich ramionach tworzące tunel wokół mnie nie chronią mnie wystarczająco od głębokiego przemyślenia tej chwili. Zaciskam moje zamknięte oczy, zdając sobie sprawę, że już odsłoniłam Chrisowi więcej niż moje ciało. Odsłoniłam część mnie, palącą część, której jeszcze nie rozumiem i której wydaję się ,że nie będę mogła w pełni pojąć. Ale chcę. Nie, ja muszę. Muszę to zrobić. "Tak", szeptam wreszcie. "Tak. lubię." Wstrzymuję oddech i czekam na odpowiedź, która nie nadchodzi. Jedna sekunda. Dwie. Żadne słowo nie poda. Zaczynam wstawać. Ręka Chrisa naciska między moimi łopatkami i trzyma mnie tam, a ciepło jego oddechu drażni moją szyję i ucho. "Zostań tak, jak jesteś."
Potem odszedł, a fala nieoczekiwanej irracjonalnej paniki przezwycięża mnie.
Wszystko, co mogę zrobić to to, by nie usiąść. Biorę głęboki oddech i próbuję przeanalizować to, co czuję. Właśnie ujawniałam wyznanie, które nie było mi łatwo powiedzieć głośno, a ostatnią rzeczą, której się spodziewałam lub potrzebowałam, po tym miało być zostawienie mnie leżącej tutaj, nagiej i związanej. To nie jest to, czego oczekuję od Chrisa. To jest zachowanie Mistrza w czasopismach Rebeki. Marka. Czuję się niebezpiecznie, niepewnie. I cholera, nienawidzę głębokiej niepewności, która wydaje się nigdy nie zatrzyma się zapadając głęboko w mojej pamięci, nasuwając mi pytanie, co wiem o człowieku, którego kocham, który nie jest Markiem. Nie jest. Wiem to. Biorę kolejny głęboki wdech i powtarzam tę pewność w mojej głowie, a potem nagle Chris jest ze mną, dotykając mnie, a ja czuję jego nagie ciało ustawione przy mnie. Napięcie we mnie zanika, ciepło rozprzestrzenia się wokół mnie, tam gdzie było wyziębione. Odwraca mnie do siebie moim bokiem do jego twarzy, jego gruba erekcja między moimi nogami, jego ręka obmacuję moją klatkę piersiową. Jego oczy spotkały moje i szalenie niemożliwe mieszanka niegodziwej dominacji i słodkiej czułości topi resztki niepewności. Odgarnia włosy z mojej twarzy. "Wiesz, że nie ma nic złego w lubieniu tego, że daję ci klapsy, nie?" Ciepło zalewa moje policzki, patrzę na dół biorąc straż przy powrocie do naszej uprzedniej, wyraźnie erotycznej rozmowy. Jego palce wsuwają sie pod moją brodę i kieruję mój
wzrok z powrotem na niego. "To tylko ty i ja, skarbie, i nie jestem, jak każdy, kto kiedykolwiek był w twoim życiu. Nie ma się czego wstydzić i nigdy nie wstydź się ze mną. Możesz stać się kimś kim naprawdę jesteś, a my możemy być kim chcemy będąc razem. "
Mój żołądek zaciska się w
odniesieniu do sposobu, w jaki mój ojciec i Michael próbowali stworzyć i kontrolować mnie; Chris uderzył w czuły punkt. To jest świadectwem tego jak bardzo on staję się częścią mnie, że widzi to we mnie, kiedy nie pozwoliłam sobie zobaczyć tego aż do tej chwili. Płonę by uwolnić ręce i dotknąć go, ale jednocześnie chcę je związane. Chcę wiedzieć, gdzie pójdziemy dalej. "Wiem," szeptam. "Wiem, Chris, i to się liczy dla mnie więcej niż można sobie wyobrazić, że nie tylko powiedziałeś, ale Masz to na myśli.
To tylko zajmie mi trochę czasu, aby całkowicie pozbyć się ich z mojej głowy.” "
Wyrzucimy wszelkie niepewności , które włożyli do twojej głowie, skarbie” obiecuje, i wsuwa jego członek między moje nogi, wysyłając pociski przyjemności szczelinę moich ud i z powrotem w górę. "Ty i ja i wiele przyjemności." Ciężko oddycham, gdy naciska wewnątrz mnie, rozciągając mnie, a ja staram się dotrzeć do niego, ale nie mogę, przez moje związane ręce. On myśli, że moja przeszłość prześladuje mnie, więc nie mogę oczekiwać więcej niż prosty waniliowy seks. On myśli, że moja nieśmiałość oznacza słabość, i chcę powiedzieć mu, że jest w błędzie. Ale z czuciem jego we mnie, ciepło rozprzestrzenia się we mnie, i mogę tylko wydusić "Co robisz?" "jakie to uczucie kiedy tak robię?" Pyta, ocierając się o moją szyję. "Kocham się z Toba dla twojej przyjemności." Ściska mój tyłek, a ja jęczę w erotycznej chropowatości jego dotyku, kiedy przyciąga mnie mocno do siebie, zatapiając swój członek głęboko we mnie. Wypełniając mnie całkowicie. I ten mężczyzna wypełnia mnie całkowicie, na wszystkie sposoby. Chcę zrobić to samo dla niego. "Ale ja myślałam, że będziemy” "kochać się dla mojej przyjemności," kończy za mnie, a jego członek uderza do przodu i do tyłu, we mnie i poza mną, doprowadzając mnie do szału. "Tak, kochanie." "Nie o to mi chodziło," zgadzam się z trudem, prawie wyprzedzona przez przyjemności. Jest to po prostu walka by zachować moje oczy otwarte, ale walczę , wrażenia przytłaczają mnie błagając moją intymność gotowa na więcej. On wbija się we mnie mocno, a ja cała jestem na krawędzi. Desperacja rośnie we mnie, nie mam rąk i nie mam broni, ale wypowiadam mój protest."Chris, do cholery. Przestań. Posłuchaj mnie. " Jego oczy napotkały moje, i tym razem znalazłam rozżarzone i płonące węgle. Wbija się kolejny raz z niegodziwym uśmiechem na ustach.
"Słucham.
Nie możesz powiedzieć? " I dysze przez
przyjemność, zdeterminowana by go przekonać, że jestem gotowa na to "więcej", którego oboje pragniemy. "Ponieważ powoli jestem gotowa przyznać, że podobało mi się to, kiedy dawałeś mi klapsy, to nie znaczy, że nie mogę sobie z tym poradzić, gdy robisz to. Proszę. Daj mi klapsa teraz. Lubię to. " Jego palce zwijają się wokół mojej szyi, drażniąc moje usta jego oddechem ."Mam zamiar ci to zrobić i o wiele więcej, Sara. Tylko nie teraz. Nie dzisiaj. "Jego usta zamykają się na moich, miękkie i zmysłowe, ale nie mniej złośliwie dominujące. Zamierzam się oprzeć by skończyć argumentując swój punkt, ale ten pocałunek jest spleciony z głęboką tęsknotą i namiętnością, pocałunkiem innym w odróżnieniu do tych wspólnie dzielonych odkąd weszłam do tego samolotu przed kilkoma godzinami. Zadzwonił do mnie, jest uzależniający. On jest moim nałogiem, moją
pasją. On jest moim powodem, aby oddychać, a kiedy zaczyna się poruszać we mnie znowu, ja przegrałam z wpływem naszego ciała, z pchnięciem jego członka. Zatracona, jak ten mężczyzna mnie wypełnia. Przekręca mnie na plecy i sięga do wstęgi znajdującej się wokół moich nadgarstków. Rzeczywistość trzaska we mnie i moje oczy łatwo szeroko się otwierają. "Nie", mówię, zginając ramiona blisko klatki piersiowej. "Nie chcę, żebyś mnie uwolnił. ty Nie…. my nie. Robimy to powoli. Skończyłam z wolna. " Łapie wstęgę wzdłuż z moich rąk, brutalnie w ten sexy sposób, w jaki może być brutalny, a ja po cichu cieszę się przebłyskiem tej jego strony. "to Co robiliśmy nazywa się unikaniem", oświadcza, a jego usta obniżają się, utrzymując je w pobliżu moich, a jego ciepły wilgotny oddech składa obietnicę na moich ustach. "i właśnie teraz, będę rozkoszował się każdą sekundą kochania się z tobą. Na wypadek, gdybyś nie wiedział, jesteś jedynym uzasadnieniem tego, że wiem co to znaczy. " Oddech zamiera mi w gardle, niemożliwe, jak daleko zaszliśmy, w tak krótkim przytłaczającym mnie czasie,. "Ja wiem?" "to ty Musisz to wiedzieć." Natychmiast zalewają mnie emocje, i tak, nadal jestem intensywnie, cudownie, przytłoczona przez tego mężczyznę. "Ja wiem", szepczę. "Wiem, bo czuję tak samo o tobie." Staram się dotrzeć do niego, ale nie mogę. "Muszę cię dotknąć." Sięga w dół by odwiązać moje ręce, i przysięgam, widzę jego drżenie, gdy odrzuca wstęgę na bok. Z pragnienia? Z miłości? On wpływa na mnie, tak jak ja na niego, i to jest to połączenie, którego nigdy się nie spodziewałam, i nigdy nie chciałabym stracić. Nasze oczy trzymamy zamknięte, powietrze gęstnieje wokół nas, i słowa nie są potrzebne. Rozumiemy się nawzajem. Potrzebujemy siebie nawzajem. Chris jest we mnie, gruby i twardy, ale jest to znacznie więcej niż seks. On ma rację. To kochanie się. Jego usta przechylają się do moich a jego język przeciska się przez moje zęby głaszcząc mnie. W tym samym momencie wsuwa rękę pode mnie i podnosi moje biodra. I przez jego działanie, jest tak, jakbyśmy byli w rozwidlonym zatrzasku dążący w dziki ogień namiętności. Wiem, że Chris nie traci kontroli, ale ją ma, my mamy, a ja wydostając się z mojej skóry, próbuję dostać się pod jego. Jego usta na moich ustach, szyi, sutku, ssąc i liżąc je, a jego penis wchodzi we mnie, powoli, a następnie szybko, szybko a potem powoli. Czas mija, a Chris jest bezlitosny, karząc mnie mocnymi pchnięciami jego penisa oraz słodkim, złowieszczym lizaniem jego językiem. Zgubiłam się i znalazłam się w tym jednym miejscu, w tym jednym mężczyźnie, rozpaczliwie starając się powstrzymywać, aby ten był ostatni, ale nie mogę tego zrobić. Wbijam palce w jego plecy i zaciskam się wokół jego członka, przeciągając go głębiej, ale nigdy wystarczająco głęboko. Ten człowiek nigdy nie może być wystarczająco głęboko. Wyzwoloną w tej słodkiej rozkoszy, szarpie moje biodra kradnąc mi oddech. Każdy nerw kończący się w moim ciele jest żywy i mrowi z przyjemności. Chris ukrywa twarz w moją szyję, jego ciało trzęsie się i czuję ciepło, mokre ciepło jego spełnienia wypełniające mnie. Nowa fala przyjemności obmywa mnie, i to daleko poza fizycznością. Jestem przytłoczona, tym jak dobrze czuję się z tym mężczyzną. "Naprawdę uwielbiam kochać się z tobą", mruczy, w czasie gdy podnosi głowę by spojrzeć na mnie, uwielbiam dzikość jego włosów i ogromne zaspokojenie w jego ciemnozielonym spojrzeniu. Moje usta wykrzywiają się. "Tak?" "Tak," zgadza się, i daje mi szybkiego buziaka w usta. "Nie odchodź". Wychodzi ze mnie i wstaje, a ja ciężko dysze
z bolącą pustką po jego nagłej nieobecności. Uśmiecha się szelmowsko widząc moją reakcję, wyraźnie z siebie zadowolony. Podnoszę się na łokciu, by go obejrzeć, i o Jejku, lepkość pomiędzy moimi udami upewnia mnie, że zostanę tu gdzie jestem lub narobię bałaganu. Och, uwielbiam rzeczywistość po gorącym seksie. Moje spojrzenie wędruje na nagiego Chrisa, na jego seksowny tyłek gdy idzie do drzwi po mojej lewej stronie. Dobra może rzeczywistość jest całkiem niezła. Kto dba o lepkość? Chris znika wewnątrz pokoju i wraca z ręcznikiem w ręku, w pełni widoczny z przodu wzmacnia moje poczucie szczęścia. Bierze poduszkę z kanapy, a następnie siada z powrotem na dywan oferując mi ręcznik. Ledwo miałam czas, aby się oczyścić, gdy podciąga mnie plecami do jego przodu, i dzielimy razem poduszkę. Leżymy razem nago na podłodze, ze splecionymi nogami i rękami, nigdy nie byłam szczęśliwsza. Chris jest tajemniczy i skrzywdzony, i myślę, że jestem znacznie bardziej skrzywdzona niż kiedykolwiek przyznałam. Ale razem…… razem myślę, że możemy znaleźć naszą drogę do światła. "Nigdy nie będę patrzeć na ten dywan w taki sam sposób, jak przedtem" mówi Chris, trącając nosem moje włosy. "To sprawił nas dwoje" Zgadzam się ze śmiechem, ale mój uśmiech znika, kiedy mój wzrok przykuwa wstęga, której Chris używał do związania mnie. Jesteśmy tak blisko znalezienia prawdziwe spokój ze sobą, nie chcę niczego zniszczyć, zwłaszcza moimi cichymi obawami. "Proszę, obiecaj mi, że moje wahanie na dawanie klapsów nie sprawi, że zwątpisz, że poradzę sobie, z tym co chcesz dzielić ze mną." Zmuszam się by zanurzyć siebie i twarz głębiej, i to co naprawdę mnie niepokoi. "I to nie ze względu na Michaela. Nie jestem krucha, Chris. Nie złamię się z powodu jakiejś głębokiej rany emocjonalnej, jeśli o to się martwisz. " Przekręca mnie na plecy i władczo rozkłada rękę na moim brzuchu. "Kochanie, nie mam zamiaru siedzieć wygodnie i pozwolić temu mężczyźnie być czymkolwiek w twojej głowie. Dam ci inne rzeczy żeby wypełnić tą przestrzeń. Dobre rzeczy. Przyjemne Rzeczy. "Ale nie było mowy, żebym dał ci klapsy po tym co przeszłaś przez ostatnich kilka dni z Michaelem z boku. Nie wtedy, gdy istnieje ryzyko, że to doświadczenie może trafić na emocjonalny nerw. Czasami doświadczenie BDSM tylko pomaga uciec. Czasami to zabiera cię głębiej do bólu, i zmusza do stanięcia z nim twarzą i poradzenia sobie z nim. Jesteś zbyt nowa w tym, żeby przewidzieć co się stanie. Nie wiesz, co polubisz, ani w jaki sposób zareagujesz na to, a ja też nie " Mam nagłe wspomnienie Chrisa związanego w klubie, krzyczącego do kobiety za nim by uderzała go mocniej, i wiem, dlaczego został mistrzem w pomaganiu innym uciec. On nie może dać komuś innemu kontroli bez ryzyka otwarcia i uruchomienia krwawiącej rany emocjonalnej. Nie, chyba że zmierza do bolesnych skrajności. Bicia. "Zrobiliśmy dokładnie to, co chciałem dzisiaj," Chris nadal. "Pracowaliśmy na zaufaniu, a ty dałaś mi go wystarczająco, leżąc nago na środku tego dywan i całkowicie poddając się mi. Zaufanie jest wszystkim, Sara. " Okręca się wokół mnie, a ja zamykam oczy, pochłaniające uczucie, które jest zawinięte w jego silnych ramionach, i mam nadzieję, że uda mu się znaleźć to samo zaufania do mnie i do nas, tak jak ja mam. Mrugam przez wiązkę promieni słonecznych wychodzących z balkonu i wdycham ciepły, piżmowy zapach Chrisa, który nadal jest owinięty wokół mnie.
Ale raczej zamiast czuć się ciepło i cudownie, mam niejasne
poczucie niepokoju wewnątrz mnie. Coś co odczuwam. Może to nowe miejsce lub zmiana strefy
czasowej, i zastanawiam się, jak długo spaliśmy. "Chris! Och, Chris, kochanie, gdzie jesteś? " Kobiecy głos odbija się od klatki schodowej, zbliża się szybko, a ten dźwięk jest jak kubeł zimnej wody. Robi mi się zimno, gdy uświadamiam sobie, że jest to moje źródło niepokoju i to co mnie obudziło. "jasna cholera," mówi kobieta, i mogę tylko powiedzieć, że jest teraz na szczycie schodów, bez wątpienia gapiąc się na nas, gdy leżymy na dywanie. "Wow. Chris. Trochę za wcześnie w tej podróży dla koleżanki, nie? " Wzdrygam się na jej oczywiste znaczenie i próbowałam usiąść, ale noga i ramie Chrisa przytrzymały mnie. "Cokolwiek myślisz, to jest złe. Proszę, kochanie. Niczego nie zakładaj. " Mam Nie zakładać -nie gdy pojawia się kobieta, która zna go na tyle dobrze by mieć dostęp do jego domu stojąc kilka metrów od nas. Sześć Nie mogę leżeć nago na podłodze jak teraz choćby jeszcze jedną sekundę. "Puść mnie Chris" sycze. "Nie, dopóki mi nie obiecasz, że nie wyciągniesz pochopnych wniosków." Przesuwa się nieznacznie. Staram się napierać na niego, ale on się mnie trzyma. Warczę nisko. "Jesteśmy nadzy przed nią, Chris. Jesteś nagi przed nią. "stojącą kilka metrów od nas. Waha się, ale mnie puszcza. Okręcam się wokół moich rąk i kolan, aby wstać i zamarzam. Stojąca na szczycie schodów blondynka jest uderzająco podobna do lalki Barbie ubrana w obcisłe czarne dżinsy i podkoszulek z długim jedwabistym włosem z ciałem, za które można zabić i z tatuażami na obu nagich ramionach. Jej czerwone "pieprz mnie" obcasy są niesamowicie wysokie, które mi zapewniłyby pewne potknięcie i fala nudności pokonuje mnie. Dlaczego tutaj jestem? Ona jest wszystkim, czym ja nie jestem i nigdy nie będę. "Co ty tu kurwa robisz, Amber ?"pyta Chris , a następnie wsuwa mi jego koszulę do moich rąk. "Proszę kochanie." Nie mogę się ruszyć. Amber. Ładne amerykańskie imię. Chris chodzi nago dookoła przed nią. Opieram się na piętach by chwycić koszulkę i wkładam ją. Kiedy próbuję wstać potykam się i Chris mnie łapie, jego dłoń zamyka się na moim ramieniu. Widzę tylko jego nagie stopy i nagie łydki. „Puszczaj" syczeć znowu i udaje mi się popatrzeć bezpośrednio na Amber, która spogląda na mnie z Chrisem z tryumfującym rozbawieniem w oczach. Jestem zraniona. zawstydzona. Czuję się zupełnie odsunięta na bok i zdradzona. Jest o wiele więcej niż ta kobiet niż Chris mi powiedział. "Sara". Chris podszedł blisko mnie, jego biodra przyciskają moje. Jego cholerne nagie biodra. "Puść." Ledwo rozpoznaje głęboki tembr mojego głosu. "Teraz". Jego ręka ześlizguję sie a ja poruszam się do przodu. Odkąd przód znajduje się bezpośrednio w stronę Amber, żałuję, mojego kierunku, ale niech mnie diabli, jeśli ja wycofam. Podnoszę głowę i idę prosto do niej, a ona z ironicznym uśmiechem na jej całkiem różowych ustach i robi kroki w bok. robi Tak, Oczywiście. Zostawiam ją z Chrisem. Który jest nagi. Ten fakt utrzymuje się odtwarzając w mojej głowie niczym jak zacięta płyta. Ona ma klucz. Nie obchodzi czy wchodzi do środka, kiedy on jest nagi. Ona już widziała go nagiego na długo przedtem. Nie wyliczy z tego, co wiem o sobie i Chrisie, ale nie będę w stanie myśleć, dopóki jestem sama. Nie jestem konfrontacyjny osoba. Jestem osobą "odchodzącą i
nigdy nie patrząca wstecz" a prawdopodobieństwo, że może muszę odejść na zawsze związuje mnie w supeł. Biegnę prawie jak burza po schodach prosto do sypialni Chrisa. W tej chwili nie mogę nazwać go moim, z obawy, że, tak jak on, będzie zabrany daleko ode mnie. I Gryzie mnie obawa, że nigdy nie był mój od pierwszego miejsca gdzie zaczynało się to tworzyć, i nie mogę ruszyć się do przodu. Zatrzymałam się w przedpokoju, opieram się o ścianę i po prostu stoję, ciężko oddychając a dźwięk mojego serca bębni w moich uszach. Spodziewam się jakiegoś wybuchu. Spodziewam się, łez, ale nie płacze. Bazując na mojej wcześniejszej utracie przytomności jestem prawie pewna, że nie tylko jestem emocjonalne przeciążona, ale też, że mój umysł i ciało chronią mnie od całkowitego załamania. To prawie tak, jakbym stała na zewnątrz siebie, patrząc i nie widząc nic tylko gapiąc się w pustą dziurę. Wszystko co czuję to strach przed tym co wkrótce będzie w środku. "Sara". Wiruje dookoła by zmierzyć się z Chrisem. Moje spojrzenie ogarnia go od stóp do głów, a jestem pewna, że Amber robiła to nie wiele razy. Ubrany w dżinsy, które nie są zapięte, bosy i bez koszuli, a jego na wpół ubrany stan jest na tyle wystarczający by mnie zdenerwować. "Nie przyszłam tutaj żeby bawić się z tobą i twoją artystycznie wytatuowana dziewczyną, Chris." "Ona jest niczym więcej niż przyjacielem, Sara. Przyjacielem z kiepskich czasów". Moje palce zwijają się a moje paznokcie zanurzają się w dłoniach. "Z korzyściami i kluczem? Czy tak definiujesz zaufanie, o którym właśnie rozmawialiśmy? Mając na inną kobietę na boku, kiedy powiedziałeś, że nie było nikogo? A może ja nie pytałam, czy masz przyjaciół z korzyściami-więc nie powiedziałeś mi o niej. " Wciągam ciężko zarobione powietrze i wydycham boleśnie. "Niech cię szlak, Chris. Otworzyłam się dla Ciebie. Dałam ci wszystko czym jestem mimo, że przysięgałam sobie, że nigdy z nikim tego nie zrobię. Pozwoliłam ci dać mi klapsa. "Ból niemal podwaja się we mnie, ale jakoś się trzymam. "Chce do domu." Odwracam się, szukając ucieczki. Chris przytrzymuję moje ramiona. Wiruję na nim ponownie i wyszarpuje sie z jego uścisku, nie zamierza pozwolić mu przyciągnąć się bliżej by przyćmić mój osąd. Osąd, który jest wyraźnie osłabiony, gdy dotyczy to jego i spodziewałam się tego. "Chcę wracać do domu, Chris." "Dom jest ze mną, Sara." „Wydaje się, że Amber też tak uważa." Gestem i głową pokazuję na łóżko "Usiądźmy i wytłumaczę." Jego brak zaprzeczenia wyrywa dodatkowy kawałek mojego serca na zewnątrz. Kręcę głową, stanowczo odrzucając ten pomysł. "Nie. Chcę uwierzyć, w cokolwiek mi powiesz, kiedy oczywiście to zły pomysł. " Mój wzrok patrzy na ramię oraz kolorowy tatuaż, który ona stworzył i gniew płonie w moim brzuchu. "Czy masz pojęcie, jak bardzo nienawidzę tego, że byłeś nago, kiedy byłeś tam na dole z nią? Co jest szalone, ponieważ wiem, że prawdopodobnie byłeś z nią nago więcej niż ze mną. "Jego oczy chłostają, a to wszystko jest ostrzeżeniem, które dostałam. "Koniec" warknął. "Będziesz słuchać tego, co mam do powiedzenia." Chwilę później jestem owinięty w jego objęciach, a jego długa, muskularna klatka przyłącza się do mojej, i robi dokładnie to, czego się obawiała. Rozprasza mnie. Rozpracowuje mnie. Sprawia bym zapomniał. Duży i silny, łatwo przesuwa mnie do łóżka, zmusza bym usiadła i pochyla się a jego ręce są po obu moich stronach, skutecznie zatrzymując mnie. Jego oczy spotykają moje i nie ma znaczenia, jak bardzo zraniona i zdradzona się czuję. Nie mogę uciec on tworzy we mnie znajomy cios świadomości. "Jesteś jedyną
kobietą w moim życiu", Chris oświadcza, i szorstka emocja w głosie stwarza nadzieję we mnie. "Wiesz to Sara. Wiem, że wiesz, że. Reagujesz na wydarzenia z ostatnich dwudziestu czterech godzin, a nawet z ostatnich tygodni piekła, przez które przeszliśmy razem. " Być może. Prawdopodobnie. Częściowo, ale nie daje mu nadziei, która on mi dał. Może to być Samolubne, potrzebuję za dużo siebie. "I tak," przyznaje, "Kiedyś pieprzyłem Amber , ale minęły lata odkąd nawet pomyślałem o dotykaniu jej. I o wiele dłużej niż to, odkąd to miało znaczenie. " "Więc w pewnym momencie była wyjątkowa dla Ciebie." "Wyjęłaś to z kontekstu. Poznaliśmy się w szkole, a ona pociągnęła mnie do życia BDSM. " Jestem wstrząśnięta ogłoszeniem jego faktu. Ona wygląda bliżej moich dwudziestu ośmiu niż Chrisa trzydziestu czterech lat. Nigdy nawet nie myślałam o nim chodzącym do college'u, nie mówiąc już o tym, kiedy odkrył BDSM. Zaczął malować przed tym, a ja po prostu założyłam, że poszedł prosto z liceum do sztuki. Zastanawiam się, co jeszcze założyłam, czego nie powinnam. "Kochanie". Chris głaszcze mnie po policzku i wszędzie czuję jego dotyk. Oczywiście moje ciało nie jest odlewem mojego umysłu. "Wszystko, co miałem poza przyjaźń z Amber było dawno temu." "Ale to jest część tego, co określiło, kim teraz jesteś, a ona wciąż jest częścią twojego życia." "Tak. Ale to gdzie byliśmy, doprowadziło nas do miejsca, w którym ty i ja jesteśmy teraz. " On ma rację. On ma zupełną rację. Dlaczego więc jest to nadal taki problem dla mnie? Chowam moją twarz w dłoniach. "Jestem zdezorientowany." Chris odsuwa moje ręce z dala od twarzy. "Jesteś moją teraźniejszością i mam nadzieję, że moja przyszłość." "To dlaczego ona ma klucz i bez krępowania wpycha się tu?" "Mam na jej oku moje mieszkanie, kiedy wyjeżdżam" wyjaśnia. "Firma ochroniarska powiedziała jej, że przyjechałem, a ponieważ wróciłem do domu bez ostrzeżenia, bała się, że coś jest nie tak. Ona jest tylko przyjacielem, Sara. "Jego ręce przesunęły się do moich nóg. "Niczym więcej." Patrzy na mnie, zmuszając mnie do zobaczenia prawdy w jego oczach. Widzę ją. Ufam, Chrisowi. Nawet, gdy byłam na dole w środku tego piekła, w głębi, ufałam mu. Zareagowałam na sytuację. I Amber . "Ona nadal cię chce, Chris. Czułam to w powietrzu. " "Wiem". Jego bezpośredniość zaskakuje mnie, choć nie powinna. To doprowadza do początku, dlaczego mam mu ufać, ale odpowiedź jest trudna do przełknięcia.
"A ty nie widzisz w tym
problemu?" Śmieje się. "Wszystko czym dla niej jestem to potencjalne pieprzenie się , który sprawia, ze się przyjaźnimy. Ona nie ma rodziny. Ja nią jestem. Jestem bardziej jak wielki brat dla niej, niż cokolwiek innego. " Moje brwi marszczą się pod tym dziwnym opisie. "pozwól mi powiedzieć to wprost. Jesteś wielkim bratem i potencjalną kurwą? " "Tak, cóż ona jest popieprzona, i wiem, jak radzić sobie z wszystkimi urojeniami w jej głowie."Stawia mnie na nogi. "Chodźmy upewnijmy się, że wie, że to ty jesteś panią domu." Zaczyna prowadzić mnie w stronę drzwi. Moje oczy otwierają się szeroko i ciągnę go za rękę. "Czekaj. Nie, Chris. Nie jest to konieczne, i nie mamy ubrania. " Odwraca się, by spojrzeć na mnie, a jego blond włosy rozczochrane w intrygujący bałagan. "To nie tylko konieczne, to obowiązkowe. Chcę, żeby dla obu było jasne, że to jest twój dom, a ty jesteś kobietą mojego życia. " Biorę głęboki oddech. "Wiem, że jestem", odpowiadam
cicho. "i wiesz, że ja jestem. Jesteśmy wszystkim co się liczy. " Zamyka mnie w swoich ramionach. "Będziesz wiedzieć jeszcze bardziej po tym, jak pójdziemy na dół i przedstawię cie Amber." Wolałbym spotkać Amber później, gdy jestem nawet więcej niż podstawach. "Ale jestem w twoim podkoszulku a ty masz na sobie tylko spodnie." Jego usta wykrzywiają się. "Jeśli to nie złoży oświadczenia, to nie wiem, co to zrobi." Przesuwa się do drzwi. „ Pozbądźmy się jej a potem weźmiemy prysznic i pójdziemy do łóżka." Jego zdeterminowane spojrzenie mówi, że to wszystko. Zrobimy to. "Nie pójdę tak ubrana jak teraz", ostrzegam. On uśmiecha się i całuje mnie w nos. "To będzie o wiele mniej bolesne niż bycie naga na czworakach na środku dywanu gdy patrzyłaś na nią." Wzdrygnęłam sie i przycisnęłam głowę do jego klatki piersiowej, zanim dałam mu niepewnie spojrzenie. "Ja naprawdę to zrobiłam, prawda?" "Tak, kochanie". On uśmiecha się. "I wyglądałaś dobrze robiąc to." Mogłabym zaczerwienić na ten komentarz, ale pamięć dlaczego zastygłam w tej pozycji, uderza mnie mocno.
Byłam oszołomiona przeciwieństwem moich ciemnych włosów a
jasnych blond włosów Amber, moja nietkniętą skórą a jej tatuażami. "Jesteśmy bardzo różne." Prowadzi swoje ręce w dół moich włosów i zatrzymuję mój wzrok z jego. "To dobrze, Sara." W swoim zwykłym nieuchwytnego stylu, nie mówi nic więcej. On po prostu splata jego palce z moimi i ciągnie mnie w kierunku drzwi. Niepokój przebiega przeze mnie, cały on, ciągnie mnie w dół po schodach w stronę salonu, i zatrzymuje się na dole schodów i gapić się na dywan. Mój umysł idzie do chwili gdy uklękłam na środku nago bezbronna i całkowicie gotowa ponieważ byłam z Chrisem. Ciepło otula moją szyję i moje bujne pośladki. Chris patrzy na mnie z ukosa, z szelmowskim błyskiem w oku , jakiego oczekuje od niego. "Tak jak mówiłem. Nigdy nie będę patrzeć na ten dywan samo jak przedtem. " Jego nastrój jest zaraźliwy i uśmiecham się. "Jest to bardzo wygodny dywan." Jego usta wykrzywiają się w zmysłowym uśmiechu. " jest z tobą na nim." Bujam się, a błysk w jego oczach mówi, że to zauważył. Pochyla się i umieszcza swoje usta na moich, jego głos jest niski i gruby. "Mamy wiele pokoi do odkrywania razem", obiecuje, a następnie przesuwa mnie w nasze prawo. Lekkość w powietrzu znika i mój żołądek zaciska sie, ale udaje mi zgadzająco kiwnąć głową. Niechętnie, i tylko dlatego, że jest tak nieugięty, co jest ważne pozwolę Chris doprowadzić mnie do klatki schodowej prowadzącej do kuchni.
Starając się skupić się nie na śnie i przeciążeniu
emocjonalnym, skupiam się na wszystkim, ale przede mną potencjalna klęska Amber, jak, jak bardzo kocham sposób, w jaki kuchnia znajduje się nad salonem, jak loft. Nie mogę się doczekać, aby poznać cały dom. Zrobiłam tylko jeden krok w górę, gdy powiew znanego zapachu ulubionej francuskiej kawy Chrisa uderza mnie. Napięcie osiada ciężko w moim brzuchu. Oczywiście Amber czuje się tutaj jak w domu. Odrzucam negatywne uczucia, przypominając sobie, że to nie jest dzień, aby dokonywać ocen. To dzień, aby pójść do łóżka i odpocząć. Chris i ja docieramy na szczyt schodów i moją uwagę przykuwa Amber, siedząca przy wspaniałej kamiennej wyspie, a jej jedwabiste włosy rozłożone są na jej szczupłych ramionach. Jest w środkowej części szaro-czarnej nowoczesnej kuchni, z urządzeniami ze stali nierdzewnej i długiej linii szarych szafek –umyta serwantka powyżej lady , która wygląda jak poplamiona farbą. Ona wygląda wspaniale, jej blada skóra czysta perfekcja i jestem
boleśnie świadoma mojej- jednodniowy rozmazany makijaż i ciężar moich ciemnobrązowych włosów, mówi Muszę wziąć prysznic. "Wybrałam świeżo zmieloną Malongo," mówi markę kawy, którą Chris uwielbia na tyle, by z nim sprowadzić ja do Stanów, i podnosi biały kubek z parą unoszącą się do góry. "Naleje ci filiżankę." Patrzy na Chrisa i rozmawia z nim. To nie zaczyna się dobrze."Weźmiemy nasze własne", mówi Chris, ciągnąc mnie wokół wyspy w kierunku ekspresu do kawy i zatrzymuje koło lady. "Chcę pokazać Sarze jej nową kuchnię." "Jej kuchnie?" pyta. Chris odwraca się w jej stronę i ciągnie mnie pod ramię, obok niego. Jej nogi są skrzyżowane, palce pomalowane jaskrawo czerwono, by pasowały do jej butów. "To prawda” potwierdza Chris. "Sara mieszka teraz ze mną. Co moje, to jej. "Wzrok Amber natychmiast przechodzi do moich palców w poszukiwaniu pierścienia i ostre ukłucie dyskomfortu uciska moją klatkę piersiową. Wsadzić rękę za plecy z pola widzenia, ale czuję sie krytycznie na ponowną myśl o małżeństwie. My nigdy nawet nie rozmawialiśmy o tym, i to uderza mnie mocno. Chris porywa moja rękę i ciągnie ja między nas. "Powinienem być tak szczęśliwy", odpowiada, jakby Amber mówił na jej ciche pytanie, jego głos jest niski i pełen emocji. Czy Chris po prostu powiedział, że chce się ze mną ożenić? Przed Amber?
Siedem Oszołomiona, odwracam się do twarzy Chrisa, moja ręka rozłożona jest na ciepłej ścianie jego nagiej piersi. "Co?" Pytam, pewna, że nie zrozumiałam. Nigdy nie rozmawialiśmy o małżeństwie, ale zauważyłam, ze ledwo oddycham czekając na jego odpowiedź. Chris jako mój mąż? Nigdy nie odważyłam się wziąć pod uwagę, ze to może wydarzyć się naprawdę. Spojrzenie, które mi daje jest zarówno miękkie i gorące w tym samym czasie, wypełnione jest obietnicą znacznie większa niż kolejna przygoda seksualna, której oboje zawsze pragniemy. "Nie patrz taka zaskoczona, kochanie." "My po prostu…. Nigdy. , ". "Będziemy. Kiedy będzie odpowiedni czas, będziemy. "Przez jeden, krótki moment widzę lęk w jego oczach, i rozumiem. Po prostu upewnić się, że zarówno Amber i ja wiemy, jak poważnie mnie traktuję, ale tak naprawdę nie wierzy, ze kiedykolwiek go poślubię. Wspinam się na palcach, rozkładam ręce na jego ramionach i szepczę mu do ucha: "Nic nie może zmienić, tego jak bardzo cię kocham." Przechylam się do tyłu, aby pozwolić mu zobaczyć prawdę w moich oczach i czysta udręka uderza w niego. Dotknęłam go moim stwierdzeniem, ale on nie wierzy, że to prawda. To niesamowite, jak daleką podróż odbyliśmy razem, jak rolę się odwróciły. Nie tak dawno temu, spytałam, czy kiedykolwiek naprawdę mógłby mnie potrzebować -i teraz, jest tym kto pyta mnie w ten sam sposób. I zaczynam szeptać jego imię, ale jego palce przesuwają sie pod moje włosy i przyciąga moje usta do jego, jeden namiętny wślizg jego języka, który pełza w ustach. Dźwięk rzeczy Amber pobrzękujących głośno wokół przełamuje namiętność rosnącą między nami i Chris cofa się, a jego palce śledzą kosmyk moich włosów, powietrze między nami nabrzmiewa od niewypowiedzianych słów . "Porozmawiamy później" obiecuje Chris. "Gotowa na kawę?" "Tak", wyduszam z siebie, na nowo nieprzyjemnie świadoma Amber. "Kawa jest w porządku." Kładzie rękę
nad moim ramieniem. "Pozwól mi zacząć od pokazania ci naszej imponującej kolekcji prostych białych kubków." Skręcamy w stronę szafki, jednak najpierw dostrzegam gapiącą się na nas Amber. Nie…. na mnie. A ten wzrok jest czystą nienawiścią, ten rodzaj spojrzenia Ava dała mi tygodnie temu kiedy zobaczyła mnie w delikatesach z Markiem. Byłem oszołomiona wrogością w jej twarz, zawsze przyjazny mi wcześniej. Porównanie tej chwili z tą wstrząsnęło mnie do głębi i moje paznokcie zanurzyły się w plecy Chrisa, gdzie opadała moja ręka. Spogląda na mnie i jego zbyt seksowne usta drgają, a wszystkie oznaki jego ciemnej strony znikły. "Zachowaj to, na to kiedy będziemy sami, kochanie." Patrzę na niego, myśląc, że jest wiele rzeczy, które trzeba zachować na to kiedy będziemy sami. Amber nienawidzi mnie już teraz, i mimo tego, co Chris powiedział, jestem prawie pewna, że jest w nim zakochana. " Pokazałeś mi kolekcję białych kubków?” popędzam, a moje palce naciskając na miejsce, gdzie wbiłam soje paznokcie, ostrzegając go by się zachowywał. "Tak", zgadza się. "A kto by chciał to przegapić?"Amber mówi coś w języku francuskim i Chris zwraca się do niej. "Angielski, Amber. Sara nie mówi po francusku. " "Och," komentuje. "To będzie zabawa dla niej." Niej. Jakby nawet mnie tutaj nie było. Wzdycham w duchu, wiedząc, że musze położyć temu kres. Choć nie jestem konfrontacyjna, zostawiłam swój status z powrotem na wycieraczce w domu mojego ojca. Zgadzam się na kawę, którą Chris mi nalewa i ustawiam filiżankę na wyspie naprzeciwko niej, zmuszając ją do rozprawienia sie ze mną. "Będę się uczyć." I tym razem mam to na myśli. Nie zostanę zgnieciona przez barierę językową. "Jesteś amerykanką, prawda? Na pewno w pewnym momencie będziesz musiała." Chris przyłącza się do mnie siada po przeciwnej stronie niż Amber i kładzie śmietanke na blacie. "Tak, była kiedyś tak amerykańska, jak szarlotka." Amber marszczy brwi. "Nadal jestem Ameryka, ale w przeciwieństwie do ciebie, przyjęłam francusą kulture." Uwielbia Paryż, ale nie przyjmuje kulturę francuską? Chcę to wyjaśnić, ale Amber poruszyła się. "Nauka francuskiego jest dupy. Nienawidziłem każdej tej sekundy, ale to naprawdę musisz się nauczyć, aby spędzić każdy znaczący czas tutaj. Uwierz mi, znalazłam go okazale szybko " Chris spogląda na mnie z góry. "Przyjechała tutaj jako nastolatek, jak ja, a amerykańscy studenci nie są powitani z otwartymi ramionami." "Dzieci są okrutne," zgadza, zaskakując mnie, pokazując wrażliwą stronę. Nie jestem pewna, czy chcę ją zobaczyć, jako człowieka, który nie jest miły. Nie ma zdrowego powodu, aby czuć zazdrość. , , pomijając fakt, że jest wspaniała i ma długą historię z mężczyzną, którego kocham. Och, jak ja nienawidzę tej niepewnej mojej stronę. ". , , ale to było wieki temu, "Amber mówi, kończąc zdanie, które nie słyszałam, stojąc przy dzbanku do kawy, całym długim i piękny, przechylając go napełniam filiżankę. "Potrzebny jest ci osobisty nauczyciel, jeśli chcesz się szybko nauczyć." "Ona ma rację," zgadza się Chris. "Znajdziemy kogoś , jeśli chcesz?" "Chciałbym", mówię, i nie przegapiam, tego, że on zapytał mnie, a nie kazał mi, bo tylko przez krótki czas wcześniej był dominującym a ja uległą. To równowaga szacunku i dominacji w Chrisie, czyni go tak bardzo różnym od innych dominujących mężczyzn, których było wielu w moim życiu. "Musimy znaleźć cierpliwą osobę, która wie, jak uczyć kogoś, kto nie uczył się również innych języków." "To mógłby być Tristan" sugeruje Amber. "Uczy angielskiego. Jestem pewna, że może uczyć też francuskiego. "
"Nie", mówi Chris, a jego oczy spotykają Amber. "Tristan nie będzie nauczycielem Sary". "Jest znacznie lepszy niż jakiś wyniosły nauczyciel, który będzie pchać zasady i główne tematy w jej gardło. On nauczy ją ulicznego slangu w ciągu tygodnia. "
"Nie," Chris powtarza, i jest tam
niebezpiecznie niska jakość jego głosu. Och. Kim jest ten Tristan i dlaczego Chris chce mnie trzymać z dala od niego? Amber wraca do swojego krzesła. "Ona nie może nawet mówić do Sophie, Chris." "Kto jest Sophie?" Pytam.
"Gospodyni", ona odpowiada, zaskakując mnie, kiedy jej głębokie
niebieskie oczy spotykają światło moich zielonych. "Ona nie mówi po angielsku." "Amber", Chris ostrzega, i odwraca się do mnie. "Będziemy uczyć się poprzez rzeczy, skarbie. A Sophie przychodzi tylko raz w tygodniu. " Dzwonek do drzwi i Chris zerka na zegarek. "Myślę, że nie mogę się zastanawiać, kto do cholery będzie tutaj o tej porze nocy, odkąd jest to tutaj trzecia po południu." Odstawia swój kubek i spogląda na Amber. "To nawet bardziej pytanie, kto wie, że tu jestem." Ona trzyma swoje ręce. "Nie patrz na mnie. Nie miałam czasu, aby powiedzieć komukolwiek. " Wstaję gdy Chris kieruje w dół po schodach. "Nie potrzebujesz koszuli?" Zerka przez ramię. "Chcesz dać mi tę?" "Zabierz własną" odpowiadam, uśmiechając się, gdy znika za rogiem. Ale kiedy odwracam się z powrotem do stołu i znajduję się sam na sam z Amber, znika szybko. Przez kilka sekund możemy tylko patrzeć na siebie i cisza zżera te kilka zakończeń nerwowych, które tego dnia zostały we mnie. Nie mogę znieść głuchą przestrzeń, więc wypalam, "Kto jest Tristan?" Jej wargi wykrzywiają się, jak kotu, który chwycił kanarka, ja wkrótce będę piórem w tych ustach. "Tatuażysta, z którym pracuję," wyjaśnia. "Niegodziwie seksowny i utalentowany. Klienci muszą poczekać dobre dwa miesięcy, aby uzyskać swój tatuaż". To nie mówi mi nic, dlaczego Chris nie chciał mnie Tristana przy mnie. Ale zgaduję, to musi być jego powiązanie z Amber, a może jej do świata BDSM. Chcę być z nią jak najdalej od tego tematu, jak to możliwe, i mówię: "Zrobiłaś smoka Chrisa. To jest genialne. Jesteś bardzo utalentowana. " Jej oczy zarejestrują zaskoczenie, a potem dumę. "Tak. Zrobiłam to wiele, wiele nocy temu, i to jeszcze nadal jedna z moich najlepszych prac. Byłam zainspirowana. To przyszło z wiekiem zarówno dla niego i dla mnie. " " na pewno pokazujesz to w pracy," stwierdzam, obok supła w moim gardle spowodowanego jej sentymentalnym tonem, który dociera poza seks do głębokiej historii przyjaźni, i tak, namiętności. Ona przechyla głowę i studiuje moją twarz i coś rozbłyska w jej oczach, tak że nie rozumiem. Jej wzrok spada i przemieszcza się po mnie, co ona widzi w moim ciele. A Gorące i uwodzicielskie spojrzenie jest dalekie od nienawiści, gdy to robi. "Wiesz", mruczy, jej ciemne rzęsy podnoszą się, "Mogłabym wytatuować tą piękna blada skóra w pasującego do Chrisa smoka. Byłoby to… zapierające dech w piersiach. " Czuję ciepło rozprzestrzeniające się od piersi aż do mojej szyi. Czy ona przychodzi do mnie? Nie, to czyste szaleństwo. Jestem zdezorientowana i niewygodnie mi. Jedną minutę patrzy na mnie, jakby chciała mnie zabić, a potem jakby chciał mnie rozebrać do naga ponownie. Mim pierwszym odruchem jest poszukiwanie Chris, ale to może być dokładnie to, na co ona ma nadzieję. Muszę stwierdzić, że nie będę się pomiatać, i to szybko. Mimo to siedzę i nic nie mówię. Mi. Nerwy szaleją. "Musiałabyś trzy miesiące czekać, ale zrobię ci od razu" Dodaje Amber, pochylona do przodu, aby zmniejszyć dystans
nad ladą. " zaskoczymy Chrisa." zaskoczymy Chrisa? Czy ona. , , na pewno nie. Albo czy tak? Czy ona chce być z nami w trójkącie? To się nie dzieje. Nie dzielę się, i gdybym przez chwilę pomyślała, że Chris by to zrobił, byłabym już w samolocie z powrotem do Stanów. Ale ona go zna. Ona uprawiała z nim seks. Perwersyjny seks. Przełykam ciężko ślinę. Przeszłość. Teraźniejszość .Przeszłość. teraźniejszość. Powtarzam te słowa w głowie, czując, że będę używać ich wiele razy w najbliższej przyszłości. "Żadnego tatuażu dla mnie", mówię z napięciem w głosie. "Dzięki, że pomyślałaś". Amber zauważyła; Widzę błysk w jej inteligentnych oczach. Jest inteligentna, i to sprawia, że jest niebezpieczna. Pcha krzesło by wstać, dobre dwa lub trzy cale nad moimi pięcioma stopami i czterema calami. "Szkoda", mówi. "Mogłabym ci powiedzieć wszystkie jego tajemnic gdy pracowałabym na tobie." Ignoruje trochę miękkie zgrzyt podkreślający "pracowałabym na tobie." Ona zdecydowanie gra w głowie w jakąś grę ze mną, a ja nienawidzę, że to trochę działa. Chris jest jednym, który może podzielić ze mną swoje tajemnice, ale jednak. , , czy ona wie wszystko o nim, czego ja nie? Być może. Prawdopodobnie. Niektóre rzeczy, na pewno. Ona jest tą, która zwabiła go do świata BDSM. Cóż, on nie użył by słów jako przynęty, on nie jest typem, który się skusi na nic. Przeszłość. Teraźniejszość. Może wtedy był takim typem? A z pewnością Amber jest typem, który zwabia kogoś do czegoś. I prawie śmieję się głośno. To jest mężczyzna, który, jako nastolatek, odpowiadał za dokuczanie francuskim dzieciom drażniąc je, bijąc, dając dupy i pakując się w kłopoty. Amber okrąża wyspę i podchodzi do mnie i mam nadzieję, że wychodzi. Zamiast tego zatrzymuje się obok mnie i szokuje mnie, przyciskając rękę do mojego nagiego ramienia i poruszając nią w górę do koszuli Chrisa by zamknąć wokół dłoni moje nagie ramię. Moje spojrzenie przeskakuję do niej i to jest wszystko, co mogę zrobić, aby nie odepchnąć jej, ale znałam wystarczająco dużo ludzi bawiących się w gry zastraszania żebym wiedzie działa by nie odpowiadać. "Tutaj", mówi, jej parce rozciągają się na moim ramieniu. "Zrobię idealny duplikat smoka Chrisa. Byłoby świetna zabawa w odtwarzaniu go."Jej ręka ześlizguję się, a jej usta wykrzywiają się. "Lubi wytatuowaną skórę." Trafia w nerw, który nie chcę żeby istniał i ledwo powstrzymuję się od wzdrygnięcia. Nie jestem odważną, piękną istotą, którą ona jest, i choć czułam się dość bezpieczne wcześniej, teraz boję się, że w końcu nie będę wystarczającą dla Chrisa. Jej oczy błyszczą z satysfakcją.
Wie, że dostała się do mnie, a ja
nienawidzę, że ona to wie. "Mam wrażenie, że jesteś zaskoczony, jak wiele rzeczy, Chris lubi," komentuje, chowając kosmyk długich blond włosów za ucho. "Wiesz, on będzie dostawał telefony na jedno spotkanie po drugim przez wszystkich i przez wuja w świecie sztuki tez. To dzieje się w chwili, gdy on przyjeżdża do miasta. Będziesz się nudzić. Zatrzymaj się w sklepie, jeśli chcesz. Jestem w sklepie z napisem Champs Élysées. Jest to krótki spacer. " Nawet jeśli jest ładna, jest złośliwa. Mam wrażenie, że ona wyglądać dobrze, podczas gdy ja wyglądam jak apokaliptyczne zombie, kiedy nie jestem wystarczająco wyspana.
Jak teraz. "Jestem pewna, że Chris przejdziemy się tą drogą."
"Przyjdź sama pomówimy o tatuażu," zachęca. "Tristan też tam będzie. Może dać ci lekcję. " wygląda na to, że kot który zjadł kanarka wrócił z powrotem, i jestem pewna, że nie mówi o lekcji języka francuskiego. Macha do mnie dwoma palcami. "Do zobaczenia, moja belle". Idzie w dół po schodach,
i nie odwraca się. Nie mam pojęcia, co się właśnie stało. Wiem tylko, że Amber nie zniknie. Ani ja, więc będę musiał znaleźć sposób na radzenie sobie z nią. Nie jestem pewna, jak długo siedziałam przy wyspie w kuchni, próbując zrozumieć zachowanie Amber , nie chcąc ryzykować kolejnego spotkania z nią, zanim ona w końcu pójdzie. Nawet myśl o jej płaszczeniu się do Chrisa nie podniesie mnie z fotela. Wreszcie potrzeba wzięcia prysznica i moja ciekawość oto, kto był przy drzwiach i dlaczego zabiera Chris tak długo, wygrywa. Udaję się do salonu i Chris wchodzi z przedpokoju po przeciwnej stronie pokoju, ubrany w białą koszulkę i rozmawia przez telefon w języku francuskim. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa widząc mężczyznę ubranego. Chris kończy rozmowę.
"Chodźmy wziąć
prysznic, zamówimy jedzenie, zjemy, a potem pójdziemy spać." "Jestem za wszystkimi tymi rzeczami w tej kolejności," Zgadzam się, idę z nim na górę. "To był ochroniarz w drzwiach, który opiekuję naszym mieszkaniem i kilkoma innymi tutaj wokół. Ma na imię Rey. Zatrzymał się, aby dać mi stos wiadomości. "Prowadzi rękę po swojej szczęce. "Jedna była od Katie i Jana, który słyszał o tym, co wydarzyło się w wiadomościach i utrzymywał się ciągle sygnał zajętości, kiedy zadzwonił do mnie." Zatrzymuję się na wzmiankę o jego rodziców chrzestnych. "Och, nie. Mieliśmy być w zamku do dziś. " "Tak," potwierdza. Zaczynamy znów chodzić. "Czuję się jak dupek, ze nie zadzwoniłem do nich." "Skąd wiedziała żeby zadzwonić tutaj?" "Jakub powiedział jej, że tu jesteśmy." Jego telefon dzwoni i spogląda w dół i do góry. "Mówi Katie." odbiera. "Cześć, Katie. Tak, jest w porządku. Oboje jesteśmy bezpieczni. Masz rację. Powinienem zadzwonić. Chciałem tylko zabrać stamtąd Sare. "Idziemy do sypialni i Chris spogląda na mnie z pytaniem w oczach. "Chcesz porozmawiać z Sarą?" Kiwam głową i przyjmuję telefon od niego. "Cześć, Katie." "Sara, kochanie, wszystko w porządku?" Opadłam na łóżko i dostaje zawrotów serca . Nie znam jej dobrze, ale ma tę matczyną jakość, która pobudza emocje Próbowałam zakopać w głębi duszy myśl o matce, którą straciłam, i którą nie jestem pewien, że tak naprawdę rozumiałam i samotność, która następuję. "Sara, kochanie, wszystko w porządku?" Katie powtarza. i oglądam, jak Chris rozsuwa długą szafę, która obejmuje większość ściany i pasuje do białego wykończenia. "Czuję się dobrze" zapewniam ją. "Przykro mi, że cię martwiłaś." "Chciałabym, żeby Chris przywiózł cię tutaj, a nie zabierał do Paryża. Jesteś jak ryba wyjęta z wody. Jak długo tam będziesz? " "Czas nieokreślony," Mówię jej, i jestem zaskoczony, że cieszę się, że jestem tu, a nie tam. Katie i John są częścią przeszłości i teraźniejszości Chrisa, ale Paryż jest miejscem gdzie Chris czuje, że musi naprawdę otworzyć się na mnie. "Och," Katie martwi się. "To, czego się obawiałam. Czy macie jakieś plany, czy podjęliście je z powodu problemów tutaj? " " zaczęliśmy mówić o tym, ale nie mieliśmy czasu, aby zaplanować." "Rozumiem dlaczego czułam, że to ważne, ale jesteś trochę w szoku kulturowym. Niektórzy ludzie radża sobie dobrze, a inni naprawdę walczą. Czy wiesz, jak mówić po francusku? " "Nie, ja.." "Tego się obawiałam. W porządku. W dużej części polubisz spędzony czas tam. Nie martw się; Zaradzimy temu. Mam znajomego, który ma siostrzenicę, która jest nauczycielką w szkole. Daj mi kilka minut, a ja zobaczę, czy ona może być twoim nauczyciele, potem oddzwonię. Jaki jest twój numer bezpośredni? "Daję go jej, a ona dodaje:" Wszystko będzie cudowne. Będziemy dbać o Ciebie. "Ona kończy rozmowę i
siedzę tam oszołomiona. Ta kobieta ledwo mnie zna, a już zagarnęła mnie do swojego kręgu rodziny. Nie miałam tak odkąd moja matka zmarła. Prawde powiedziawszy, nigdy. "Wszystko w porządku?" Chris pyta z szafy, gdzie zawiesza koszulę z walizki. "Tak dobrze. Dobrze, naprawdę. Katie jest wspaniała. Próbuje znaleźć mi nauczyciela, a następnie oddzwoni do mnie. " Pociera szczękę, z rozbawieniem na twarzy. "A ty, że ja jestem maniakiem kontroli?" Podchodzi do mnie. "Ona jest w innym kraju, starając się załatwić twoje lekcje francuskiego." Uśmiecham się ironią gdy zatrzymuje się przede mną. "Jesteś maniakiem kontroli." "A więc jestem", mówi, podając mi rękę, a potem ciągnie mnie na nogi i owija mnie w jego objęciach. "Co sprawia, że daje mi to wszystko większe znaczenie."
Mieszanka gorącego gniewu i przetargowego ciepła w jego oczach, moje palce
rozciągnięte na jego klatce piersiowej, a moje ciało relaksuje się z jego. "Tylko pamiętaj, kontrola jest jak powiedzenie Fortune cookie." "Fortune Cookie powiedzenie," powtarza, patrząc rozbawiony. "Tak. To ma sens tylko podczas dodawania "w łóżku" do końca ". Śmieje się, i to taki sexy śmiech dla wszystkich rodzajów przyczyn. Tak, jest głęboki i męski i ciepły i wspaniały, ale bardziej niż cokolwiek innego, jest to spokojny.
Jest to wygodne.
To część tego, kim stajemy się razem.
"Chodźmy wziąć prysznic," mówi. "Pokażę ci szafę jest z tyłu łazienki i rozpaczliwe potrzebuję mnóstwo wypełnienia, bo ta mała walizka, którą przywiozłaś nie Bedzie tego wstanie zrobić. " On ma rację.
Spakowałam się strasznie szybko.
"Jestem za zobaczeniem szafy, ale Katie ma zamiar
zadzwonić. Nie mogę dostać się pod prysznica, aż ona nie oddzwoni. " Jego telefon dzwoni Chris patrzy na ekran i wzdycha. "Dzięki jeden z naszych wścibskich sąsiadów, słowo rozprzestrzeniło się, że jestem z powrotem w mieście. Jest jednym z głównych darczyńców dla mojej dobroczynności, który siedzi w jednym z zarządów jednego z lokalnych muzeów. " "Odbierz," Zachęcam go. "Muszę znaleźć mój telefon, gdyby Katie oddzwoniła, tak." Całuję go i udaję się do łazienki, kochając normalności tej chwili. Jesteśmy po prostu parą dzielącą sypialnie i łazienkę, szykująca się na prysznic, jedzenie i pójście spać. Cóż. , , również zostaliśmy prawie zabicie przez wariatka, która oskarża mnie o morderstwo, nie wspominając, że mam do czynienia z manipulantką, wspaniałą ex o imieniu Amber. Ale pozbywam się tych wydarzeń i skupiam się na tu i teraz. Miałam za mało normalności w moim życiu, i myślę, że Chris też. Potrzebujemy tego. Znalazłam torebkę, wyjmuję mój telefon. Zadowolona, że mam wystarczająco naładowany. Wpuszczam zimną wodę do wanny, a następnie udaję się w stronę szafy, aby ją sprawdzić. Dźwięk Chrisa mówiącego po francusku wisi w powietrzu, a słowa seksownie rolują jego język. Wzdycham. Tylko On może mnie kochać tym nowym językiem. Włączam światło i znajduję całkowicie pustą szafie rozmiaru małej sypialni, z wbudowanymi rzędami półek i uchwytów na buty, sprawiają, że moja mała walizka pełna rzeczy to żart. Mój telefon dzwoni to Katie. Siadam na poduszce na wierzchu ławki. "Dobra, gotowe," mówi. "Chantal będzie tam o dziesiątej rano, a ty ją pokochasz. Ona rzeczywiście ukończyła studia i zaczyna nową pracę po wakacjach, więc jest to idealne miejsce. ""Dziesiąta jutro", powtarzam. "To szybko." "Pomyślałam, że musisz zająć swój umysł czymś niż tym co dzieje się tutaj. A ty nie będziesz mogła być w mieście, w którym nie możesz komunikować się z ludźmi. Oczywiście, są tacy, którzy mówią
po angielsku, ale bardzo słabo. I wiem, że będziesz chciała uczestniczyć w społeczności artystycznej, i zanim mrugniesz, w różne akcje charytatywne, w które Chris jest zaangażowany w czasie wakacji. " "Och, tak. Jestem podekscytowana byciem części społeczności sztuki i imprez charytatywnych. " "Oczywiście, że jesteś. A organizacje charytatywne będą idealnym rynkiem zbytu dla twojej energii, ponieważ nie możesz tam pracować. " Moje serca zatrzymuję się. "Co to znaczy, że nie moge pracować?" "Musiałabyś zdobyć wizę pracy przed wyjazdem, a to brzmi jakbyś nie miał na to czasu; i uzyskanie zatwierdzonego pozwolenia na pracę jest prawie niemożliwe, we Francji. Rynek pracy jest ubogi, świat sztuki konkurencyjny, a oni chcą utrzymać ograniczone granice. Oczywiście masz Chris jako osobę dobrze poinformowana , ale biurokracja wciąż wymaga czasu. " Jak mogłam o tym nie pomyśleć? Oczywiście potrzebuję wizy na pracę, a teraz wiem, że jest prawie niemożliwe, by ją dostać.
Katie kontynuuje: "To będzie niewygodne musisz przylecieć z powrotem po
dziewięćdziesięciu dniach, a następnie odwrócić się i wrócić do imprezy Świątecznej Louvre, którą Chris zawsze robi, ale jestem samolubnie szczęśliwa. Chcielibyśmy, aby zobaczyć waszą dwójkę, gdy jesteś tutaj. "Zmiękcza Jej się głos. "Martwię się o Chrisa, Sara, i widząc was razem sprawia, że jestem szczęśliwa. Nie byłam pewien, czy kiedykolwiek w pełni ponownie połączy się z inną osobą. " "Znowu?" Pytam. "Miał dużo strat w jego życiu, Sara. Nie pozostawiło go be zmian. " Mówię w zbolałym oddechu. "Tak. Wiem. " "Dbaj o niego, kochanie. Nie pozwól mu przekonać się, tak jak myśli, że nie jest to mu potrzebne. " "Nie planuję tego. Masz moje słowo. " Reszta rozmowy jest zamglona, a kiedy się rozłączam z Katie, nie jestem pewna, co czuję. Jestem wdzięczna, że tu jestem, ale życzę sobie by Chris przygotował mnie do sytuacji w pracy. "Hej, skarbie", woła Chris, idąc do łazienki. "Obawiam się, że właśnie wkopałem się na spotkanie jutro rano. To w kawiarni po drugiej stronie ulicy od Musée d'Art Mod-Erne de la Ville de Paris, więc można iść zwiedzać a ja dołączę do ciebie potem ". Zatrzymuje się w drzwiach szafy szybko spogląda na mnie, i mówi:" Co się stało? " "Mówiłeś, że mogę dostać pracę i zarobić na życie tutaj, Chris." Zrozumienie maluje się na jego twarzy. "Możesz, skarbie. Wystarczy pracodawcę do podpisania wizy do pracy. " "Katie mówi, że miejsca do pracy są trudne do znalezienia." "Masz dwie opcje. Mogę cie polecić, i- " "Nie" Kręcę głową.
"Muszę to zrobić na własną rękę."
"Albo," kontynuuje, "jesteś wolontariuszem, gdzie
będziesz chciała pracować i udowodnić sobie." "I aby udowodnić sobie, będę musiała mówić po francusku." "To pomoże." "Jak mam zarobić na życie?" "Sara. kochanie. Zdajesz sobie sprawę, że mamy dużo pieniędzy, prawda? " "Nie mamy niczego, Chris. To twoje pieniądze. Mam pieniądze z moich sprzedaży w galerii, ale to nie będzie trwać wiecznie. Muszę kupić ubrania tutaj i ja- " "Sara". Kładzie Ręce na moich nogach. "Wiem, jak trudno jest ci zobaczyć moje pieniądze, jako twoje pieniądze, i że widać to jak zależysz ode mnie. I wiem bardzo dobrze, że nie tylko miałaś osoby, od których zależałaś w życiu i zawiodły cię, ale również zamknęłaś się po śmierci Dylana. To dało ci powody sądzić, że też Cie zawiodę, ale możesz na mnie polegać. I Zamierzam ci to udowodnić. " Po raz kolejny widział to, czego ja w sobie nie. Moje stare demony wracają i są one gniewnym oddechem. Mówią mi, że nie mogę liczyć na nikogo po prostu musze odejść w pewnym momencie.
Chowam je w głębokie zakamarki tego kim jestem i nie chcę już być, i skupiam się na tym, co ważne. Teraźniejszości. Nie przeszłości. "Ufam ci, Chris, czy byłabym tutaj. Nie jesteś jak ktokolwiek inny w moim życiu, ale to nie zmienia faktu, że zarabianie na własne życie pomoże mi poczuć, że jesteśmy równi. " "Jesteśmy równi. Pieniądze nie określają wartości. "Chodzi o władzę. Sam to powiedziałeś." krzywi się. "Nienawidzę, jak twój ojciec, a potem ten drań Michael sprawili, że czułaś jakby ich pieniądze były bronią w związkach. Tak nie jest, i to będzie częścią naszego życia, ponieważ mam zamiar mieć ich zawsze dużo. "Wzdycha i kręci głową. "Spójrz. Mamy wiele przed nami. Mając pieniądze nie powinniśmy być częścią tego równania, a znalezienie pracy też nie powinno być. Nie mówiłem o sytuacji w pracy, bo wiedziałem, że znajdziesz możliwości. "Odkąd mamy pieniądze, masz luksus wolontariatu w muzeach, który będzie twoją drogo do pracy w pełnym wymiarze godzin, jeśli zdecydujesz, ze chcesz. Albo możesz kupować i sprzedawać bardzo poszukiwane sztuki z OICE tutaj w domu. Można by po prostu robić to, co robiłaś dla Marka w galerii, ale jako konsultant. Cholera, możesz nawet sprzedawać je Markowi. Wtedy moglibyśmy podróżować, i mogłabyś korzystać z wycieczki żeby polować na obrazy, które chcesz kupić. " Moje obawy szybko zamienia się w podniecenie. "Czy muszę mieć jakąś międzynarodową licencję na to?" "Z pewnością możemy porozmawiać o tym z adwokatem jutro." "Tak. Proszę. Kocham ten pomysł! " "Cieszę się, że tak, ale pamiętaj, że to tylko jeden pomysł. Możesz odkryć swoje możliwości, i nie możesz tego zrobić, jeśli martwisz się o pieniądze. Robię to, co kocham i chcę, abyś też robiła to, co kochasz. Wierz mi, że muszę być powściągliwy by usiąść i pozwolić ci znaleźć własne otwarte drzwi, gdy chcę otworzyć je dla Ciebie. Ale zrobię to. " Za każdym razem gdy myślę, że nie mogę bardziej zakochać się w Chrisie, robię to. "Dziękuję, naprawdę muszę wiedzieć, że mam swój własny sukces. " "Wiem", mówi, a jego głos łagodnieje. "Sara. Musisz zostawić rzeczy, pieniądze tu w tym pokoju dziś wieczorem. Jest mnóstwo innych potworów w mojej szafie, które patrzą nam w twarz, a ja nie mogę zostawić ich wolnych, nawet nie mogę przejść obok nich. " pochylam się do przodu i biorę jego twarz w dłonie. "Możesz mi powiedzieć, albo pokazać cokolwiek." Jego twarz poważnieje. "Wiem, i mam zamiar. I to jest to, co mnie przeraża bardziej niż cokolwiek innego. "Idzie do łazienki, zostawiając mnie patrzącą za nim.
Osiem Chantal okazuje się być piękną, cierpliwą, dwudziesto trzy-letnią rodzimą paryżanką. A biorąc pod uwagę, że to prawie południe, a ja siedzę z moim nowym opiekunem przez dwie godziny, nie nauczyłam się wiele, zasługuje na moje wysokie zdanie o niej. Opieram się plecami na czerwonej skórzanej kanapie w niesamowitej bibliotece na tym samym piętrze naszej sypialni i wyduszam "Word chart" Chantal użyła na stół do kawy. Słynne dzieła sztuki, ktore Chris ma na ścianach są o wiele bardziej interesujące niż nauka języka francuskiego. "Wiesz, to faktycznie trzecia lub czwarta rano dla mnie? Zmiana czasu ma wpływ na moją zdolność do wchłaniania lekcji. To moja wymówka, a ja
trzyma się jej przez co najmniej tydzień. Wtedy będę wymyślać coś innego. " Chantal uśmiecha się jej słodkim uśmiechm, który promieniuje z rodzaju niewinności, który jako jedyną osobą, która nie została spalona przez życie może posiadać. Ten Rodzaj niewinności ma Ella.
Albo miała.
Zastanawiam jeśli te ostatnie kilka miesięcy ją zmieniły. Zastanawiam się. , , Nie, nie pozwolę sobie myśleć o złych rzeczach. Jest w porządku. Szczęśliwa. Mężatka w miesiącu miodowym. "Miałam wiele osób, które radziły sobie o wiele gorzej niż ty," Chantal zapewnia mnie, siedzi sztywno obok mnie w czarnej spódnicy i dopasowanie jedwabnej bluzce, jej długie, brązowe włosy idealne uzupełnienie jej zielone oczy i oliwkowy kolor skóry. Parsknęłam z jej dyplomacji, rozumiem, że mnie pociesza. "Innymi słowy, jestem zła, ale nie tak zła, jak ludzie, którzy nawet dobrze nie mówią swoim językiem." Ona uśmiecha się i mówi: "Dokładnie" i wesołość w jej wypowiedzi naprawdę przypomina mi Elle. Ona przypomina mi Ella. Cóż, w osobowości. Zaskakująco głębokie czerwone włosy i blada cera Elli są nieporównywalne, a na niej, pozazdroszczenia. Ściska mnie w brzuchu. Och, jakże tęsknię za Ella. Moja komórka dzwoni i przesuwam moje ręce w dół moich wyblakłych dżinsów i łapie go ze stolika, zakładając, że Chris ma dobrą nowinę, że jego spotkanie się skończyło. "Hej," Pozdrawiam go chętnie po obejrzeniu jego numer na ID. "Hej, kochanie." "Uh oh", mówię, czytając jego zmęczony ton. "Twoje spotkanie nie poszło dobrze." "Muzeum ma kilka finansowych problemów." "Oni chcą twoich pieniędzy." "Moje pieniądze nie rozwiążą tego. Nie, dopóki nie ma kogoś, kto naprawdę wie, jak zarządzać, tym co mają. Kazali mi zająć tymczasowe miejsce w zarządzie, by spróbować rozwiązać problemy. " "Czy zgadzasz się?" "Zgodziłem się porozmawiać." Mój problem jest natychmiastowy. "Proszę, nie wycofuj się z tego, dlatego, że się o mnie martwisz. Muszę się wiele nauczyć i wiele trzyma mnie zajętą. " "Wolałbym zrobić te rzeczy ze sobą. Dlatego cię tu przyprowadziłem.
Dla nas, do odkrywania Paryża razem. "
Waham się tylko chwilę
uwarunkowana powstrzymaniem się przed obawą zranienia,- ale jestem już cała Chrisa. Powstrzymują nas tylko stare rany by iść do przodu. "Jestem tutaj, aby być częścią twojego życia, zbudować jedną dla nas, Chris. To nie wakacje. Mamy mnóstwo czasu. " "A jednak zawsze mam takie poczucie, że nigdy nie ma go dość." jakość jego głosu pokazuję, że jest nawiedzany przez cienie przeszłości i chcę zapytać, co znaczą jego słowa, ale on dalej: "Bez względu na to, że to wątpliwe zgadzam siedzieć w zarządzie. Mój zespół finansowy i ja przyszliśmy i wyczyściliśmy rzeczy kilka lat temu dla nich, a oni są w tym samym miejscu na nowo. " Nigdy nie pomyślałam o Chrisie jako osobie biznesu ale może powinnam. Mimo, że jego twierdzenie, ze sprzedał jego udziały w rodzinnej firmie kosmetycznej, które nie mają interesu w tym, siedzi w sali konferencyjnej, to jest powod, dlaczego jest tak bogaty. On zarządza jego pieniędzmi. nie tylko je wydaję . "Chcą mnie zatrzymać się na spotkania po południu," Chris dodaje ze znużeniem. Musi być tak zmęczony jak ja, a może jest to przez sytuację. "Kochanie, nie chcę zostawiać cię samej pierwszego dnia w Paryżu". Chowam na bok szczyptę rozczarowania i wzmacniam mój głos. "Musisz zostać. Mówiłeś, że byli tam zaangażowani ludzie, którzy mogą przyczynić się do twojej dobroczynności prawda? ""Tak, ale mogę jeszcze spotkać się z nimi poza tym wielkim zobowiązaniem." "Nie chcesz by wspaniałe muzeum było zamknięte, Chris i
ja też nie. Jest zupełnie w porządku. Nawet nie rozejrzałam sie jeszcze po domu, i są sklepy niedaleko. Chantal może mnie skierować gdzie iść po to czego potrzebuję. " "Mogę cię zabrać," oferuję Chantal z niecierpliwością.
"Idealnie", mówi Chris, oczywiście podsłuchał.
"Nie chcę żebyś chodziła po
mieście sama. To duże miasto i masz barierę językową. "Patrzę na Chantal. "Czy na pewno?" "Nie mam żadnych planów, a chciałabym iść na zakupy."Brzmi naprawdę chętnie. "Więc pójdziesz," powiem Chrisowi. "Mam doświadczenie w Paryskich zakupach, jako osoba towarzysząca. Jestem gotowa na popołudnie."Ciężka cisza wypełnia linię i mogę niemal usłyszeć, jak Chris walczy ze sobą. "Jest naprawdę dobrze," mruczę cicho. "Nie zadręczaj się tym." "Chodzi oto" w końcu odpowiada. "Mógłbym rzucić każdego centa, którego mam na raka dzieci i nie pokonam go. To trwa na całym świecie świadomość i zaangażowanie, aby osiągnąć postęp.
Muzeum wspiera ten cel, a ten
ofiarodawca jest dobrze powiązany z międzynarodową firmą. " "więc musisz to zrobić, a jeśli mogę zrobić coś, aby pomóc, zrobię to. Więc idź naprawić to co jest zepsute a Chantal będzie dotrzymywać mi towarzystwa. ""Powiedz, że jej zapłacimy." "Słyszałam " mówi Chantal. "I nie. Nie zamierzam brać pieniędzy za zakupy. " Prycham. "Będziesz zasługiwać na wielki bonus, jeśli znajdziesz sposób, żeby pomóc mi mówić po francusku." "Tak źle?" Chris pyta. "gorzej" potwierdzam. "Być może niektóre sytuacje z życia pomogą ci." Chris ścisza głos. "Mógłbym wymyślić system nagród za nauczenie się nowych słów.” gryzę wargę. "Bądź ostrożny. mogę nie pozwolić zarządowi, żeby cię mieli. " "Proszę", jęczy. "Nie pozwól im." "Jesteś tylko na kredyt", zapewniam go. "Wypełnij tę szafę," poleca Chris. "Pozwól mi się poczuć, jakbyś chciała mnie dla moich pieniędzy." Śmieję. "Chcę. Nie wiedziałeś? " "Myślałem, że chcesz mnie dla mojego ciała." "Właściwie to dla Harleya." "Teraz tylko karmisz inne moje obsesję." Słyszę, jak ktoś mówi w tle. "Wciąż mogę im powiedzieć nie i wrócić do domu." Dom. Nasz dom. To mi się podoba. "Nie rób tego. Będę tu, gdy skończysz. " "Bądź ostrożna i napisz do mnie, kiedy wrócisz do domu, będę wiedział, że jesteś bezpieczna." Otwieram usta, aby żartować, jak zrobiłam kilka razy "Tak, Mistrzu", ale nie mówię tego . Pamięć o Rebecce dzwoniącej do Marka, że jest po prostu zbyt świeża. Zamiast tego, po prostu zgadzam się. "On jest facet od Harleya?" Jest Podekscytowanie w podniesionym głosie Chantal. Podczas gdy ja rozmawiałam przez telefon, ona zrobiła inspekcje wierszy i rzędów książek, z których wiele są ciekawymi wydaniami o sztuce i podróżach. "Chris kocha swoje Harleye," potwierdzam i moja kolej, aby zaoferować uśmiech kota, który zjadł kanarka. "I kocham go na nich." Chantal wzdycha i wraca do kanapy do miejsca na skraju poduszki obok mnie. "Jest coś o facecie na Harleyu. Myślę, że to całe "zły chłopiec, który jest tak dobry, ale przeznaczony by złamać ci serca" fantazja. Która nie brzmi jak dużo fantazji, gdy wkładasz złamaną część serca w obrazek, ale tak jest. To tak jest. " Moj żołądek zaciska się na samo cholerne wspomnienie gdy Chris pokazał się na jego Harleyu po naszym rozstaniu. To destrukcyjne wspomnienie i będę musiała zatrzymać wyświetlanie go. "Czasami ci, którzy wyglądają najmniej niebezpieczne są nimi naprawdę " ostrzegam ją, mając na myśli Marka w jego doskonale skrojonych garniturach i ze swoim doskonale wyrzeźbionym ciałem. "raz uprzejmy i elegancki ." Jej oczy są chore z tęsknotą. "Chciałbym, aby moje serce złamane było przez oba
rodzaje co najmniej raz. Ale odkąd nie mam żadnych mężczyzn w moim życiu, myślę, że powinniśmy iść zjeść obiad i kończyć z nawijaniem makaronu. Następnie zrobimy zakupy. " Jej naiwne powitanie bólu serca jest znowu takie, jak Elli, przez chwilę mogę tylko patrzeć na nią, a kiedy się opamiętuję obiad i zakupy są ostatnią rzeczą w mojej głowie. "Czy wiesz, gdzie można by uzyskać zezwolenie na zawarcie małżeństwa?" "Oczywiście. Ratusz. Czy ty bierzesz ślub? " Mam zamiar poślubić Chrisa? "Ja. , , Nie. Cóż, nie teraz. " "Ale może?" Muszę przetrawić to pytanie przez chwilę. Chris i ja nie rozmawialiśmy o tym dalej, ale ja znajduję się, jak uśmiecha się na tą myśl. "Powiedziałbym, że bardzo silne może skłaniające się ku tak." nie pozwalam sobie myśleć o tym, jak bolesne byłoby do przyjęcia uściskać na zawsze Chrisa i mieć go ponownie wyrzuconego ze mnie. Chantal uśmiecha. "więc gorący Harleyowi mężczyźni nie zawsze łamali Ci serce, co?" "Nie, nie zawsze." Przynajmniej nie celowo. "Ale to nie znaczy, że powinnaś ich łapać . Nie wszyscy są jak Chris. " "Wiem. Nigdy nie spotkałam się z nim, ale moja mama mówi, że jest wyjątkowy. Ona poznałam go przez Katie i Jana na kilku imprezach charytatywnych. "Chantal wkłada jej laptopa do teczki. "Mówiąc o Chrise, myślę, że musiałby być z tobą jeśli chcesz wypełnić zezwolenie na zawarcie małżeństwa." "To nie mój ślub Interesuje mnie teraz. Szukam przyjaciółki, z którą straciłam kontakt, która przyjechała tu, aby wziąć ślub. Myślałam, że biura licencji byłoby dobrym miejscem do rozpoczęcia poszukiwań. Co o tym sądzisz? " "Trzeba mieć ceremonię prawną w ratuszu zanim może mieć miejsce religijna, więc jeśli ślub był tutaj to zapis może tam będzie." wypełnia mnie nadzieja. I mogę być o jeden krok bliżej znalezienia Elli. Nie lubię tłumów. Myślę, że to pochodzi z dzieciństwa uwięziona w moim domu pod kluczem mojego ojca. Siedząc w malutkiej kawiarni naprzeciwko ratusza z Chantal, czuję się jak ci facet stali klienci wokół nas, którzy są sardynkami w tej samej puszce. Mój niepokój zaczęł się, gdy wsiadłam do taksówki, aby udać się w stronę ratusza. Być może denerwuje mnie po prostu jedzenie na zewnątrz pierwszy raz w Paryżu bez Chrisa. Patrzę na menu, które jest w języku francuskim, więc nie mogę zrozumieć, co więcej nie mogę zrozumieć wielu rozmów dziejących się wokół mnie. "Zakładam, że wybraliśmy to miejsce, aby dać mi lekcję wybierania francuskiego menu?" "Właściwie, to zabrałam cię tu na makarony. Są znani z nich tutaj. "Patrzy niezdecydowana, a następnie niechętnie dodaje:" I przykro mi to powiedzieć, ale większość restauracji będzie miało tylko francuskie menu. " Och. Nie. Ale oczywiście będą mieć. "Nie patrz tak katastroficznie” Chantal mówi szybko. "Kilka ulic od twojego domu są Pola Elizejskie. Odkąd jest to turystyczny hot spot, wiele z tamtejszych restauracji ma angielskie menu. Będziesz mogła tam znaleźć także McDonalda i kilka Starbucksów. " Wystarczy usłyszeć, że dwa amerykańskie hot spoty znajdują się przy moim nowym domu by przeszła przeze mnie fala ulgi, ale uczucie niepewności jeszcze wisi. Kark mi drży i Spoglądam wokół, szukając podejrzanych osobników. Zatrzymuje moje rozglądanie, gdy mój wzrok przykuwa kelnerka mieszająca przyprawy z surowym
mięsem na stole bezpośrednio po mojej lewej stronie. Mój
żartobliwy odruch jest prawie natychmiastowy i zwracam moją uwagę na Chantal. "Jeśli zamówisz surowe mięso ja wychodzę” Ona się Śmieje. "Wiesz, ze tatar jest bardzo powszechny tutaj, prawda?""Nie, nie jestem dobrą podróżniczką. W ogóle Nie jestem też wielką fanką mięsa, chociaż
jem je, jeśli jest mocno spalone. " "Hmmm, dobrze" -Ona podnosi menu- "a ślimaki?" "Nie jem ślimaków". Ona podnosi brwi w łuk. "Szkoda. To kolejny faworyt dla paryżan. Jak się rozpatrujesz na kaczki? ""One są zbyt słodkie by je jeść." Mruga do mnie, bez oznak zniecierpliwienia na jakie zasługuje. "Ryby?"”Alergia. Czy jecie makaron tutaj? " "To nie jest francuski podstawowy prdukt, ale mamy go. Znajdziesz dużo amerykańskiego jedzenia w menu francuskim, ale muszę cię ostrzec, że większość Amerykanów nie lubi naszej próbki ich żywności. Nie oczekuj, że nasze wersje będą takie same jak to co wy macie" Ona odstawia jej menu i splata palce razem. "Musimy znaleźć, to co robimy dobrze, tak że polubisz klasyczne menu francuskie. Nasze wypieki i desery są wspaniałe. " „tylko pośladki dziewczyn mogą przyjąć tak wiele ciast i deserów.""To prawda" ona przyznaje, i skupia się chwilę. "Cóż, nasze zapiekanki są niesamowite. To słodkie ciasta, które czynią je tak dobrymi, ale nie są one również przyjaciółmi kalorii ". "Myślę, że zapiekanka jest opcją, którą mogę zjeść. " "Robimy również doskonałą grillowana szynkę i ser. Również bardzo tuczące, oczywiście, ponieważ oblewamy je masłem ". Grillowana szynka i ser? Czy ona jest poważna? Ona grymasi na mnie i mnie karci, "Nie patrz tak przerażona. Są nasza wersja hamburgerów i są bardzo smaczne. Nasz chleb jest domowej roboty, a nasze sery są niesamowite. Jak wy, Amerykanie mówicie,” nie krytykuj dopóki nie spróbujesz. " "Przepraszam." i jestem. To jest jedzenie, które kocha. Muszę oprawić moją niechęć z dyplomacją, którą ona mi pokazała. "Kocham ser, więc spróbuję grillowaną szynkę i ser. Oczywiście jeżeli mają go w menu tutaj? " "Mają. Zarówno zapiekanka, jak i grillowany szynkę i ser są bardzo powszechne w naszych restauracjach, dzięki czemu możesz je zamawiać. Nauczę cię, jak znaleźć je w menu. " "Myślę, że to mądre." Udaje mi się zabrzmieć pozytywnie, choć myśl, że będą to jedyne rzeczy, które będę jeść to dość zniechęcające. "Ok, więc" Croque Monsieur " to są grillowana szynka i ser." Pokazuje mi menu i robie zdjęcie moim telefonem. "Jeśli dodać" Madame ", to masz jajko sadzone na wierzchu." Moje oczy szeroko się otwierają. "Jajko na szczycie grillowanego sera?" "Tak", mówi, śmiejąc się. "naprawdę nie cieszy cię odkrywanie kuchni francuskiej, prawda?" "To takie oczywiste?" Pytam, cicho upominają się za moje ciągłe złe maniery. "Bardzo." Gdy pojawia się kelnerka, Chantal mówi: " zamówię dla nas." Spróbowałabym zrozumieć kilka słów w czasie ich wymiany zdań, gdyby nie nagłe ponowne kłujące uczucie na karku. To samo uczucie Miałam na lotnisku tuż przed przywitaniem we Francji przez kieszonkowca. Odruchowo złapałam moją torebkę umieściłam ją na kolanach i trzymałam mocno. Walczę z ochotą odwrócenia się by patrzeć za siebie, z obawy przed byciem niegrzeczną lub zobaczenia człowieka obok mnie jedzącego surowe mięso. Wiercę się w fotelu. Jestem w nowym kraju, tylko jeden dzień po tym jak Ava próbowała mnie zabić, żeby nazwać tylko kilka z moich ostatnich koszmarów, i to wpędza mnie w paranoję. To wszystko to jest to. Nic więcej. Oczywiście moje pragnieniem sprawi, że jest to intensywne, przytłaczające nawet. Kelnerka odchodzi, a ja wychodzę z własnej skóry. "Idę do łazienki," Ogłaszam, i przesuwam się na moich stopach. Będę w stanie sprawdzić miejsce za mną, kiedy wrócę. "Toalety" Chantal koryguje, mówiąc po mnie. Nie odwracając się macham ze zrozumieniem.
Na szczęście łatwo znajduję
"toaletę". Z żadnym innym obecnym w pomieszczeniu przy dwóch kabinach, kładę ręce na zlew i
patrzę na siebie, widząc zbyt bladą brunetkę, która jest najbardziej niekulturalną osoba na naszej planecie. Nie mogę nawet polubić jedzenia w Paryżu. Niepokojące zagrożenia doprowadzają do szaleństwa i eksplodują we wszystkich bezproduktywnych kierunkach. Co zrobić, jeśli nienawidzę Paryża, kiedy Chris go kocha i chce tu mieszkać? Nawet gdybym go przekonała do powrotu do Stanów, czy będzie się czuł, jak ja tutaj? Nie, nie lubi stany Zjednoczone. Ale wciąż chce tu być. Kręcę głową. To jest szaleństwo. Ja przesadzam. Tylko dlatego, że natychmiast nie zakochałam się w Paryżu, nie oznacza, że nie zakocham albo mi się nie spodoba. Polubię go z Chrisem. Jestem tego pewna. Bardzo pewna. Potrzebuję usłyszeć jego głos, ale wiem, że teraz nie jest to możliwe,. Wyciągam mój telefon i pisze do niego. W ten sposób może odpowiedzieć, gdy będzie miał przerwę w spotkaniach. Czy jesz tatar, czyli surowe mięso? Nienawidzę tego, natychmiast przychodzi jego odpowiedź. Moje ramiona odprężają się i uśmiecham się i szybko odpowiadam na jego odpowiedź. Ślimaki? Nie jestem fanem. Ryby? Zależy. Jestem uczulona, piszę, nie wiem, czy powiedział mu o tym kiedykolwiek. Mój telefon dzwoni i czuję się winna, gdy widzę numer Chrisa. "Przykro mi. Nie powinnam Ci przeszkadzać. " "Nie przeszkadzasz mi. Musiałem odpocząć od myśli o wysadzeniu drzwi sali konferencyjnej. Gdzie jesteś? " "w jakiejś restauracji nie mogę powiedzieć jej nazwy. Jak też nie mogę przeczytać menu, i nie sądzę, by mi się podobało bardziej, gdybym mogła. " "Nie martw się, kochanie. My, Amerykanie mieszkający w Paryżu znamy wszystkie miejsca gdzie dostaniemy jedzenie, które lubimy. Poczujesz się lepiej, gdy będziesz ze mną. " On ma rację. Tak będzie. Czas gdzie z nim będę będzie wspaniały. Reszta, myślę. , , "Wiem. Masz rację. " Jest krótka przerwa, i on mówi: "Nie wiesz, co?" "wiem." "Nie przekonałaś mnie." "Po prostu nie spodobało mi się jedzenie do tej pory. nic więcej. " "również Nie podoba mi się jedzenie."Oglądam w lustrze moje złączone brwi. ”czasem Jesteś bardzo mylący." Właściwie to większość czasu, ale zachowam to dla siebie. "Jeśli nie podoba ci się jedzenie, dlaczego chcesz tu mieszkać? Jedzenie jest duża częścią życia. " Jest ciężka cisza, a następnie "Sara-" Chris Zatrzymuje się na dźwięk męskiego głosu szybko mówiącego po francusku. Słyszę jak Chris odpowiada gościowi, tonem który mówi, że nie jest zadowolony, a mnie poczucie winy skręca ponownie. Czuję się powierzchownie i samolubnie za przeszkadzanie mu rzeczami nieistotnymi. "Sara-" zaczyna znowu, ale nie pozwalam mu skończyć. "Przepraszam. Musisz dbać o interesy, a ja ci przerywam. ""Nie przeszkadzasz mi." „Przeszkadzam i kocham cię, Chris, i nie dbam o surowego hamburger. Zależy mi na tobie. Twoje zaangażowanie oznacza wielkie rzeczy dla muzeum i dla twojej dobroczynności. Wierzę w to, co robisz i w Ciebie. Idź. Pracuj. " Waha się. "Jesteś pewna?" "Absolutnie tak." "Zabiorę cię na jedzenie, które polubisz dzisiaj wieczorem. Potem zabiorę cię do domu i pokaże, jak bardzo brakowało mi by być z tobą. " Zabierz mnie do domu. Och, jak ja uwielbiam te słowa. Dom. Dom. Dom. Mam jeden, i to z Chrisem. Uśmiecham się do telefonu. "Brzmi idealnie." Potem zaostrzam swój głos. "Teraz idź skopać jakieś wielkie ega wokół i każ im słuchać się rozumu." "Dobrze." Ulga w głosie mówi mi, że o wiele bardziej martwi się o moją reakcję na Paryż niż ja zauważyłam. "Nie jestem pewien kiedy będę w stanie się stąd wydostać. Zadzwonię do ciebie, gdy będę wiedzieć. Kocham cię, kochanie. " Mówimy szybkie do widzenia i odkładam mój
telefon, opieram się o umywalkę, i ponownie patrzę na siebie w lustrze. Tym razem widzę zakochana kobietę, która pragnie poznać świat, którego nie widziałam z żadnym mężczyzną w jej życiu. Wróciłam do stołu, by zjeść grillowaną szynkę i ser, które na szczęście nie mają jajka na górze. Spoglądam na dwa stoły ustawione za moim krzesłem, są puste z kompletnymi nakryciami. Nikt tam nie siedział. I cicho śmieję się z siebie z mojej roztrzęsionego nastroju. Nigdy nie było kogoś kto mnie obserwował. Dziewięć Wiem, dlaczego Chris jest zasysane do Paryża, gdy Chantal i idę przez głównego wejścia Hôtel de Ville, czy Ratusz spektakularnym budynku przypominającym zamek, który obejmuje kilka bloków. To bardzo budynku i samo miasto są obchody sztuki Chris i ja miłość. W zachwycie, I krok do boku drzwi i wstrzymać się do wchłonięcia tego, co mnie otacza. Wszędzie, z zabytkowymi meblami i arcydzieł na ścianach do marmuru loors-jest piękno. Co tak naprawdę kradnie mój oddech, choć jest spektakularna architektura tkane z art. Białe filary, sklepienia i inely wykonane prace wykończenia są ramki na misternie przygotowanych malowidła na ścianach i suficie. magniicent niż na zewnątrz," mruczę.
"To jest jeszcze bardziej
O wiele więcej niż to, co spodziewałem się z OICE
politycznego z publicznej afairs podziału. "Jest to muzeum i tu, ale trzeba zaplanować wycieczki." "Naprawdę?" Pytam podekscytowana, łzawienie wzrok od mural wrócić moją uwagę na nią. "Co ty wiesz o tym?" "Słyszałem, że ma Picassa, ale nie jestem naprawdę w sztuce, tak nigdy nie odwiedził." Picasso. Jestem w tym samym budynku co Picassa. Po drugiej stronie miasta w Luwrze jest Mona Lisa. Och, tak. Myślę, Paryż może rosnąć na mnie. "W ten sposób do OICE licencji małżeństwa," Chantal mówi, wskazując na windzie. Piętnaście minut później, po wysyłane do kilku zmierzających Brzmienia, Chantal i stoję przy kasie w dużym pokoju publicznego, który przypomina rejestru pojazdów samochodowych w Stanach Zjednoczonych. "Jak ma na imię twoja przyjaciółka?" Chantal pyta po rozmowie w języku francuskim z elegancką, pięćdziesięcio kilku letnią kobieta za ladą."Ella Johnson," mówię szybko, chętna do odpowiedzi. Chantal mówi do kobiety, która następnie informacje wpisuję do komputera i potrząsa głową. Mój żołądek spada do podłogi. "Co do zamierzonego męża?" Chantal pyta mnie. Mówię jej, a potem przytulam samą siebie jakbym bała się doczekać następnego poruszenia głową. Kilka klawiszy później jest dokładnie to czego się bałam, ale kobieta wyjaśnia coś Chantal. "Ona mówi:" przekazuję Chantal ", ze trzeba mieć stałe miejsce zamieszkania we Francji, przez czterdzieści dni i przed ślubem założyć trzeba publiczne zawiadomienie. Większość obcokrajowców robi to po trzydziestu dniach, ale nie widzi zawiadomienia lub aplikacji. Minęło co najmniej trzydzieści dni? " Mój żołądek przewraca się gwałtownie. "Tak. planowała Być tylko się dwa tygodnie.
Miała być z powrotem w pracy, ale nigdy się nie pokazała. ""O nie," Chantal
odpowiada, patrząc przerażona. "Nie mówiłaś mi. Nie miałam pojęcia. "Odwraca się do kobiety i wymieniają szybkie tam i z powrotem zanim Chantal rzuca mi ponure spojrzenie. " nie ma żadnej
szansy, że wyszła za mąż. Oni wiedzą to. Może ona i jej narzeczony byli nadgorliwy i nie doprowadzili do ich badania. Mogli wyjechać z kraju, aby wziąć ślub po dwóch tygodniach bo tutaj nie jest to wystarczająco dużo czasu. " Oczywiście nie ma tutaj zapisu o jej odejściu, ale nie mówię tego. "Dzięki, Chantal. sprawdzę inne opcję. "I walczę z ochotą by zadzwonić do Chrisa i powiedzieć mu, co odkryłam. "Muszę iść do konsulatu w godzinach porannych. Zgubiłam paszport i chcę zapytać o moją przyjaciółkę. Czy możesz iść ze mną w ramach mojej lekcji? ""Oczywiście". Sięga i ściska moją dłoń. "Nie martw się. Jestem pewna, że z nią jest dobrze. W rzeczywistości, założę się, że spodobało jej się nasze jedzenie tak bardzo, że postanowiła przenieść się tutaj, i już planują spektakularne wesele i ślub po ich osiedleniu tutaj. "Mój śmiech na jej żart jest natychmiastowy i ściskam jej propozycję z entuzjazmem, zdolna uwierzyć, że Ella jest bezpieczna i szczęśliwa."Może ona nawet lubi tatar," Żartuję. Ona uśmiecha się z potwierdzeniem. "Wiem, co ci się spodoba." Włożyła mi rękę pod ramię. "Pokażę ci, czym jest" czekolada "w stylu francuskim i zrobimy zakupy. To sprawi, że poczujesz się lepiej. " "Czekolada" okazuje się być gorącym kakao, jak napój z bitą śmietaną na wierzchu w małej kawiarni Pól Élysées. Absolutnie dekadencka, jest niesamowicie pożywna, tak że nawet taki miłośnik czekolady jak ja nie zdoła wypić więcej niż jedną małą filiżankę. Po naszym przystanku w kawiarni, Chantal i ja spędziłyśmy godziny na zakupach w markowych sklepach, a ja z powrotem zmagam się z przeczuciem, że jestem obserwowana. Zaczynam myśleć, że to straszne uczucie, ma więcej wspólnego z byciem w całkowicie nieznanym miejscu, niż cokolwiek innego. Usiadłam właśnie na krześle przed przebieralnią, w tym czasie Chantal próbuje seksowną czerwona sukienka na randkę, którą ma w sobota wieczorem, kiedy mój telefon dzwoni. To Chris dzwoni podczas krótkiej przerwy w spotkaniach. "Jak idzie robienie zakupów?" Pyta. „ Jeszcze bez powodzenia." "Sara". Jego głos jest wypełniony częściowo nagana a częściowo rozczarowaniem. Dlaczego on tak mocno zmusza mnie do tego? "Szukam, obiecuję." Upłynęło Kilka sekund. "Nie jestem twoim ojcem."Moje rzęsy opadły i walczę z historią, która on mnie uderzył; o ojcu, który próbował trzymać mnie w niewoli z jego pieniędzmi. Z mojego strachu przed byciem moją matką, która była bardziej przedmiotem mojego ojca, niż jego żona."Wiem, Chris." Mój głos Jest ledwo słyszalny."Wiesz, kochanie? Ponieważ nie przekonałaś mnie. " "Tak." wiem. Chris jest dokładnie taki, jak Chantal powiedziała: specjalny. "Nie ma porównania." "Nie przyzwyczaisz się, ze znów masz pieniądze i wtedy od ciebie zniknę. Ja nigdzie nie idę. Zrobiłem ten błąd raz. I to się nie powtórzy drugi raz. ""Nie dbam o pieniądze. Dbam o nas. " "więc weź co potrzebujesz i co chcesz. To jest dobre dla nas. "Słyszę tylko szczerość i miłość w jego głosie. "To naprawdę wiele dla ciebie znaczy, prawda?" "To część nas tworzących nowe życie, Sara. Musisz być w stanie odejść od przeszłości. "Przerywa. „tak jak ja" On ma rację. I przyjazd tu był tego częścią dla niego i dla mnie. Nieproszone wspomnienia o Elli są w moim umyśle. Może opuszczenia pracy i nawet mnie to jedyny sposób aby mogła zacząć nowe życie? "Znajdę coś co pokocham," Obiecuję. "a Jak ci tam idzie?" Rozmawiamy trochę więcej i mamy zamiar rozłączyć się, gdy Chris mówi złośliwie: "Wydawaj pieniądze. To rozkaz. " Na co odpowiadam: "coś jeszcze?" "Nie chcesz wiedzieć." Tak ,chce. "Och,
teraz jesteś po prostu kusi mnie, aby spalić ten czarny papier, który mi dałeś." "czasami Sara", mówi, jego głos jest szorstki niczym papier ścierny i złośliwie sugestywny, "nagroda jest lepsza niż kara." Rozłączył się a ja Kręcę się i śmieję zagryzając dolną wargę, na potencjalne nagrody bawiące w moim umyśle.
Chantal opuszcza przymierzalnie, seksownie wyglądając w przylegającej czerwonej
sukience. "Ooooh, ten diabelski śmiech, który po prostu dałaś. Chciałabym być przy rozmowie, aby usłyszeć to, co powiedział Chris. " "Moje usta są zaklejone." spoglądam na nią jeszcze raz. "Wygładzasz diabelsko pięknie. Zastanawiam się czy mają ją w moim rozmiarze? "Jej twarz świeci z podniecenia. "Wreszcie!
Wyskakuj z dżinsów i do czerwonego jedwabiu, zanim zmienisz
zdanie."Dwie godziny później, Chantal i ja opuszczamy jeden z wielu sklepów, które odwiedziłyśmy, i choć jest tylko 5:30, jesteśmy witane przez ciemność, a chłodna pogoda sprawia, że chce by czarna skórzana kurtka była nieco grubsza. Z siedmioma torbami w różnych rozmiarach i gramaturach dla mnie, podążam za Chantal do wejścia do sklepu z bielizna, przerażona gdy odkryłam, że nie ma Victoria’s Secrets w Paryżu, kiedy nadchodzi sygnały wiadomości na telefonie Chantal. Chantal wyławia telefon z torebki, marszczy czoło, kiedy czyta wiadomość. "Moja matka jest chora na wirus żołądka i potrzebuje mnie do opieki nad moją babcia." Patrzy na mnie. "Przepraszam. Moja babcia miała wylew w zeszłym miesiącu i właśnie wróciła do domu z rehabilitacji. "Nie mogę uwierzyć, że za to przeprasza. "Twoja babcia jest milion razy ważniejsze niż ja." "Czuję się źle opuszczając Cię. Czy chcesz żebym poszła z Toba z powrotem do domu? ""Jesteś bardzo miła, ale nie. Czuję się dobrze ". I czuje. To uderza mnie, że nie patrząc chwilę teraz na uczucia, dowodzi moją teorię, że rozumiem to uczucie, kiedy mam poczucie zwichrowania. "Zobaczymy się i zakupy nieco bardziej przed powrotem do domu." "Jeśli jesteś pewna, do potem" - spogląda w kierunku drogi" Muszę przejść przez ulicę, by złapać taksówkę." Spoglądamy w poprzek drogi na rząd kilku taksówek i Chantal wsiada do pierwszej z brzegu. Po wrzuceniu jej torb do tyłu, robi przerwę. "To była świetna zabawa, Sara. Cieszę się, że Katie zadzwoniła do mojej matki i poznała nas ze sobą.” Szybko się zgadzam. Lubię Chantal i znalezienie
znajomego tak wczesnie po mojej przeprowadzce do Paryża jest
pocieszające. "Ja też." I uśmiecham się. "Nawet jeśli jesz ślimaki."Ona prycha śmiechem i zabawny dźwięk rozśmiesza nas obie. Z szybkie fali, ona zaczyna się w samochodzie. "Zobaczymy się rano. Och. Czekaj. "Ona zatrzymuje w połowie wewnątrz taksówki i prostuje. "Zacząłem prosić to cały dzień, a my wciąż otrzymuję przedmiotu zanim to zrobię. Czy jest ktoś inny pomaga spojrzeć na swojego przyjaciela? " Moje czoło marszczy się w niespodziewanym pytaniem. "Mamy prywatnego detektywa, który został pomaga, ale nie był w stanie uzyskać wiele informacji." "Och, więc porządku. Myślę, że właśnie rozminął się z twoimi działaniami dzisiaj. Pani w ratuszu powiedziała, że ktoś inny był wczoraj i pytał o Elle. " znika w samochodzie machając ręką. Oszołomiona, stoję tam długo po ty jak taksówka odjechała, mój umysł w kółko goni słowa Chantal. Blake jest w Stanach. Nie szedł przez Ratusz wczoraj. Chris wspomniał o wynajęciu kogoś również tutaj, ale jestem pewna, że jeszcze nikogo do tego nie ma. Czy Blake przeszedł nasze oczekiwania i zatrudnił kogoś tutaj o czym my nie wiemy? To musi być to. Klakson trąbi i wracam z powrotem do teraźniejszości. Podnoszę liczne
torby na moich ramionach, zwracam się w stronę rzędu sklepów i restauracji za mną. Mrużąc oczy, jestem prawie pewna, że widzę zielony znak Matki boskiej, który mówi, że to moja kawa przeznaczenia. Biała mokka i miejsce, aby usiąść i zadzwonić do Blake czy on rzeczywiście zatrudnił kogoś jest idealne. W każdym razie Chciałabym aktualne informacje na temat Ava. Ava- jak uda mi się zapomnieć, że oskarżyła mnie o zabicie Rebecci? Moja jedyna odpowiedź jest samozachowawcza: mój mózg zdecydował, ze mogę poradzić sobie tylko tyle na raz. Zaczynam iść i niemal natychmiast czuje dreszcze na mojej skórze a włosów na moim karku stają dęba. Moje kroki przyśpieszają przez to przeklęte uczucie bycia oglądana, i Spoglądam wokół ruchliwego chodnika, mierżąc ludzi spieszących do i z miejsc docelowych i identyfikuje nie oczywiste zagrożenie. A dlaczego miałabym? To jest po prostu mania kontroli we mnie, która boryka się z niewiadomą nowego miasta, w połączeniu ze stresem ostatnich kilku dni, wyzwalane przez myśli o Elli i Avie. Nic więcej. Myślę. Mam nadzieję. Moje rozumowanie nie jest pocieszające. Jestem trzy sklepy od Starbucks, licząc drzwi do bezpiecznego miejsca publicznego. Jeszcze jedne drzwi i jestem w Starbucks, w środku, kiedy staję jak wryta. Z niedowierzaniem mrugam oczami na znak wiszący nad kolejnym sklepem: skrypt. Studio tatuażu Amber. Drzwi do salonu zaczyna ją się otwierać, a adrenalina skacze we mnie. Działając czystym instynktem wciskam się wewnątrz Starbucks, zdesperowana by mnie nie było widać. Wewnątrz oblewa mnie ciepłe powietrze wraz z silną dawką ulgi. Spoglądam wokół maleńkiej kawiarni z ograniczoną liczba miejsc, jak wszędzie gdzie byłam w Paryżu do tej pory, i idę do lady. "Angielski?" Pytam wysokiego, ciemnowłosego mężczyznę za ladą,
i otrzymuje bardzo
akcentowane, "Tak. Angielski ". "Och, dziękuję." Mój poziom stresu obniża się od razu, moje ramiona odprężają i mój puls spowolnia. To niesamowite, jak taki drobiazg jak zamawianie mojego ulubionego napój w języku angielskim może być tak niesamowicie pocieszające. "Biała Mocca. Beztłuszczowa. Bez pianki. " Spoglądam na jedzenie w szklanej gablocie, zachwycona znajduję wszystkie moje ulubione potrawy i jestem z powrotem w Stanach. Miałam makaron i czekoladę dzisiaj i nie trzeba mi nic więcej, ale mój palec ma własny rozum i wskazuję na ponadgabarytowe słodkie ciasteczko z lukrem. Pracownik mówi moim cichym językiem lepiej niż angielskim i szybko wręcza mi plik ciasteczek w torbie. Gdy zapłaciłam uciekłam na koniec baru żonglując moimi torbami jakoś udało się pożreć-dobrze, wdech-moje ciasteczko kiedy czekałam na moje picie. Analizuję, dlaczego byłam tak zdesperowana, by uniknąć spotkania z Amber. Nie, dlaczego miałabym uciekać od niej. Moje usta skręcają się z dezaprobatą na moje działania. Co ja robię? Pewnie, Chris nie chce Tristana wokół mnie i nie jestem fanką Amber, ale naprawdę? Uciekanie? Ukrywanie? Jeśli istnieje coś co Chris pomógł mi zobaczyć, to że to, że mam tendencję do uciekania i nazwijmy to to unikanie, i to nie działa. W tym czasie moja kawa jest ustawiona na blacie a ja jestem całkowicie zła na siebie za to, że jest tchórzem. Spoglądam wokół na drewniane stoły i żaden nie jest dostępny. Wzdycham i podsumowuję, że muszę wrócić do domu, aby zadzwonić do Blake, zapewniając siebie, że decyzja nie ma nic wspólnego z obawą, że mogę wpaść na Amber. Niemniej jednak zatrzymuję się z ręką na stalowych drzwiach z bardzo małym prawdopodobieństwem szansy, że mogę wpaść na nią. Robię
krok na zewnątrz i natychmiast udaję się w kierunku Scriptu, obok okna z namalowaną kolekcją tatuaży podobnych do grafiki i nie wiem dlaczego, ale zatrzymuję się. Wydaje mi się, że cement tworzy mi się wokół nóg. Wiem, że Chris nie chce, żebym spotkała się z tym facetem Tristanem. Właściwie, to on wyraził zaniepokojenie z powodu niego, jako mojego prywatnego nauczyciela. Absolutna dezaprobata byłoby bardziej prawidłowym opisem, ale spotkanie z nim, a stanie się moim nauczycielem są to dwie różne rzeczy. Moje palce zaciskają się wokół uchwytów torby. Jestem usprawiedliwiona stojąc tutaj wiem to i zmuszam się do przyznania prawdziwej pokusy, która mnie zamraża w miejscu. Co tak naprawdę mnie prowadzi od kiedy wpadłam do Starbucks. Chcę wejść do środka. Chcę wiedzieć, kim jest Amber i czym kiedyś była dla Chrisa. Chcę wiedzieć, czym to miejsce było dla niego, czym to może być wciąż dla niego. Ale w moim sercu, wiem, że Chris chce pokazać mi te rzeczy sam. Wiem, że nie spodoba mu się, że tu jestem. To się liczy. On się liczy. Moja decyzja cementuje się w mojej głowie. Nie zamierzam tam wejść. Patrzę do przodu i uświadamiam sobie, że droga z powrotem do domu jest w drugą stronę. Odwracam się by odejść. "Sara". Słyszę głos i pauzę Amber, więcej tego cementu wysysa ruch z moich stóp. Gdybym był artystą namalowałabym się w pudełku. Zamiast tego jestem głupcem, który właśnie zapewnił kłopoty dla siebie z pewnym słynnym, czasami zepsutym malarzem na własne życzenie. Nie mogę odejść z tego spotkania bez potencjalnego stania się słabszym a tym samym lepszym celem dla Amber niż ja już jestem. Przestraszona odwracam się do niej. "Amber", udaje mi się powiedzieć na powitanie, a jej nazwa brzmi gorzkie niż smakuje na moim języku. "Cześć." zanim mogę się powstrzymać, moje spojrzenie ogarnia jej bardzo odmienny wygląd dzisiaj, biorąc pod uwagę czerwone pasy tkaniny w jej blond włosach pasujące do błyszczących czerwonych spodnie, które idą w parze z czarnymi butami do kolan. Jej obcasy są tak wysokie, że mogłyby zostać zarejestrowane jako broń. Jestem pewna, że powinnam dwa razy pomyśleć zanim ją objechałam. Jej wargi wykrzywiły się w znajomym uśmiechu, który mówi "złapałam cię" i zakładam, że oznaczał sprawdzanie jej wyglądu, ale jestem w błędzie."Zmieniłaś zdanie o wejściu do środka, zgadłam?" Oczywiście, że widziała mnie w oknie.
Jak mogła nie
widzieć? "Właściwie, starałam się zapamiętać, w którym kierunku jest mój dom." Podnoszę kubek Starbucks, próbując szybko powrócić do zdrowego rozsądku. "Uzależnienie, będę dogadzać sobie tutaj często, jestem pewna. Muszę być w stanie znaleźć moją drogę stąd do domu na regularnej podstawie. " "Racja. Cóż, jesteś tu teraz. Dlaczego nie przynieść amerykańskiego uzależnienia do wewnątrz i zobaczyć moje miejsce? " Pozwól mi policzyć powody dlaczego nie. Chris. Chris. I Chris. Powtarzam dziesięć razy. Ale Amber patrzy na mnie, jej ekspresja wypełniona jest wyzwaniem, które może być o tylko jedna rzecz, a raczej osobę, która odpowiedź sama powtarzam. Chris. "na minutę", zgadzam się, pochodzę do niej, z jeszcze powstającym kręgosłupem terytorialnym. " wkrótce Spotykam się z Chrisem na obiad. " W chwili Jej wzrok przecina bok i jestem wstrząśnięta przez wybuch emocji falujących z niej do mnie. Ból. Niezadowolenie. Zazdrość. Dotknięta przez to co poczułam od niej zatrzymuję się obok niej i właściwie walczę z ochotą aby ją pocieszyć, przypominając sobie to są te
same emocje, które doprowadziły Avę do bardzo złych, bardzo ciemnych działań. Jej głowa ostro skręca, lodowate niebieskie oczy zatrzymane z moimi."Może ja przyłączę się do ciebie na obiad." Dreszcz przebiegł w dół mojego kręgosłupa z nienawiści, którą widziałam przez chwilę w kuchni ostatniej nocy. "Musimy umówić się kiedyś." Wspomnienie tego co zazdrość zrobiła z Ava zmiękczają mój ton znacznie więcej niż pięciocentymetrowe oziębłe obcasy Amber kiedykolwiek mogły. mam głowę wewnątrz Script i znajduję się w hurtowni, podobnej do nowocześnie wyglądającej otwartej przestrzeni. Ściana przy ścianie wypełniona jest we wzory tatuaży, i dwie błyszczące srebrne lampy w kształcie spodka zwisają nad białymi stołami z zaokrąglonymi krawędziami znajdujące się obok siebie. Za nimi są otwarte drzwi prowadzące do tego, co wydaje się być pokojem tatuażu z ponumerowanymi stołami i skórzanymi krzesłami. Ruszam w stronę krzesła przed jednym ze stolików, kiedy w otwartych drzwiach pojawia się mężczyzna, i to jest wszystko, co mogę zrobić, aby iść dalej. Ubrany w czarne skórzane spodnie i T-shirt, jest wysoki, z falistym kruczoczarnymi włosami do podbródka i doskonałymi, męskimi rysami twarzy. Ale to nie jego wygląd sprawia, że jestem gotowa by potknąć się o własne nogi. To sposób, w jaki emanuje, ten rodzaj władzy ma Mark, to pozostawia mnie z dwoma oczywistymi.
To Jest Tristan i on jest
Mistrzem. Opiera się o ścianę naprzeciwko stołu, którego ja się zatrzymałam, krzyżując mocno wytatuowane ramiona na jego szerokiej piersi. Patrzę na nie, oczekując jakiegoś fiaska kobiecej świadomości, jaką dostaję od Chrisa i nie znajduję żadnego. Huh. Nadal nie jestem tatuażową dziewczyna. Jestem dziewczyna Chrisa. Pomysł wywołuje u mnie uśmiech wewnątrz. Tak. Jestem zdecydowanie dziewczyna Chrisa. "Cześć, Sara", mówi, jego głos jest bardzo głęboki, silnie akcentuję ton, jego inteligentne oczy oceniają mnie z dużo większym zainteresowaniem, niż mi jest komfortowo. Ustawiam moje torby na ziemi i sięgam po fotel z przodu stołu, instynktownie grając w silną grę. tórą Mark nauczył mnie angażując mnie w to tak dobrze. "Witaj, Tristan". Jego usta wykrzywiają się. "Wiesz, kim jestem.""Wiesz, kim jestem." "Amber cię dość dobrze opisała," zapewnia mnie, trochę za bardzo sugestywnie do jego tonu. Biorąc pod uwagę, że Amber widziała mnie nago naprawdę nie chcę wiedzieć, co to znaczy. Amber siedzi za stołem naprzeciwko mnie. "Pominęłam bardziej intymne szczegóły," mówi wyraźnie, jakby czytała mi w myślach, zanim przekręca jej krzesło, tak że może zobaczyć nas oboje. Moja komórka dzwoni i wyciągam ją z torebki i zamiast mojej normalnej przyjemność na widok jego numeru, moje serce spada, kiedy to Chris dzwoni. Zamykam oczy i wciskam przycisk odbierania. "Hej", mówię, a mój głos brzmi tak niepewne jak czuję. "Hej, skarbie. Właśnie skręciłem w Pala Elizejskie. Gdzie jesteś? Wezmę cię więc możemy iść zjeść. " Wdycham głęboko powietrze, oddech rozpryskuję się w moich płucach, jak odłamki szkła. On nie będzie zadowolony, ale muszę mu powiedzieć prawdę. Miałam w życiu ludzi okłamujących mnie. Nie będę kłamać Chris. Nie zrobię tego naszemu związkowi. "Zatrzymałam się w Starbucks, i-" "Jesteś w skrypcie,tak?" Jego głos jest napięty, twardy, a ja ledwo znajduję mój. "Tak," szeptam. "Czy Chantal jest z tobą?" "Nie. Jej matka była chora i musiała iść. " Jest Budząca strach napięta cisza zanim mówi: "zaraz tam Będę."
Dziesięć "Chris nie jest zadowolony, że tutaj jesteś," Amber komentuje zanim nawet mam czas, aby odłożyć mój telefon z powrotem do torebki. "Dlaczego tak mówisz?", Brzmię tak defensywnie, jak się czuję. "Kochanie," Amber mruczy: "Przeczytałam to z twojego wyraz twarzy, jakby to była książka." "la Profesor". Moja uwaga podnosi się na Tristana, wciąż opierającego się o ścianę, a logika podpowiada mi właśnie, że powiedział, "nauczyciel". Mam dziwnie wrażenie określone w czasie włączenie się go do rozmowy jest próbą opóźnienia sytuacji przed wybuchem wojny. "Nauczyciel" potwierdza w języku angielskim. "Słyszałem, że go potrzebujesz." Jest komunikat ukryty w jego ciężkim spojrzeniu mówi mi, że nie mówi o języku francuskim. "Nie. Mam nauczycielkę, z której jestem bardzo zadowolona. " Amber prycha. "On uczy teraz, czyż nie?" Gorycz miesza się z wyraźną zniewagą. Mój ciężki wzrok ląduje na niej, a ja otwieram usta, by bronić Chrisa, planując by nie otrzymać nic z powrotem, ale w procesie moja uwaga ląduje na jej ramieniu, które spoczywa na stole. Materiał wspiął się dla mnie wystarczająco bym zobaczyła więcej jej skóry, a moje usta rozdzielają się na to, co znalazłam. Bez świadomej myśli złapałam ją za nadgarstek, aby utrzymać ją w miejscu i widzę znajome znaki, które widziałam kiedyś na skórze Chrisa. Znaki wykonane przez gwałtowne wylądowanie bata. Lód ześlizguje się po moim kręgosłupie. Nagle Amber jest o wiele więcej niż gorzką byłą dziewczyną Chrisa. Ona jest uszkodzona tak jak on, tak jak ja, ktoś, kogo dotyczę. Ktoś kogo rozumiem. Mój wzrok podnosi się jej i mój głos jest gruby, moje słowa ochryple powiedziane. "Co ci się stało?" Szok rejestruje się na jej twarzy, a ja wiem, że ona wie, co mam na myśli. Jej powieki obniżają się, blokując moją kontrolę. Kiedy podnosi jej wzrok spotyka mój i pogarda wylewa się z niej, ale nie robi nic, aby ukryć ból i wiem teraz działa coś znacznie głębsze niż tylko rozstanie z Chrisem. "On nie jest wielkim nauczycielem, jeśli nie wiesz, co się ze mną stało," śmieję się w końcu przez zaciśnięte zęby. Przerzucam spojrzenie na Tristana. "Wiem, że on to zrobił." Nie czekając na jego reakcję lub jej obserwując Amber gdy wyjaśnie jak ona nie rozumie, gdy rozumie. "Nie pytam, jak to się stało. Zapytałam co ci się stało. "Coś strasznego coś co ukrywała wewnątrz jej bólu. Jej blask jest mieszanką gniewu i lodu, które mogą zastraszyć kogoś innego, ale nie mnie. Nie kogoś, kto rozumie ból tak cholernie dobrze jak ja. "Chris się mi stał", syczy przez zęby i szarpie swoje ramię do tyłu. Chris się jej stał? Przechylając głowę by ją przestudiować, staram się czytać to, co jest głębiej niż na powierzchni. "Sara". Głos Chrisa zaskakuje mnie, a ja z poczuciem winy odskakuję na nogi tak, jakbym po prostu zagłębiła się w jakimś tajnym terytorium. A może tak. Nie wiem. Stoi po lewo od Tristan, przez co musi być tyłem do przedpokoju. Czy słyszał wymiany? Myślę, że tak. Wszystko, co wiem na pewno, jest to, jak całkowicie ukradł każdą uncję energii w pomieszczeniu, jak powietrze wokół niego trzeszczy, a ja uderzyło, jak łatwo do tego doszło. Niedbale ubrany w standardowe wyblakłe dżinsy i T-shirt, jest właścicielem pokoju, w którym Tristan potrzebuje jego skóry i tatuaży, a Mark jego zwyczajnych garniturów. "Chris", mówię, ponieważ, cóż, myślę, że to wszystko co
wydaje mi się bym mogła powiedzieć. "Chodźmy" rozkazuje, a pokój pulsuję po naciskiem władzy za cicho wypowiedzianym poleceniem i tak, złym . Tristan mówi coś w języku francuskim, a nie jestem pewna, czy mówi do Chrisa czy Amber. Myślę, że do Amber. Chris przesuwa spojrzenie na mnie kilka sekund przed rzuceniem twardego spojrzenia na Tristana. Tristan kiwa głową. "Kawał czasu, chłopie." "Może nie wystarczająco długo." Tristan uśmiech się ironicznie. " mówisz ta za każdym razem kiedy wracasz do domu." "Bo zawsze tu jesteś." Trzymając ręce do góry, Tristan śmieje się. "Jesteś tym, który uporczywie powraca." Zaczynają mówić w języku francuskim, a subtelne napięcie rośnie. Nie nienawidzą się, ale Chris po prostu nie chce Tristana wokół mnie. Mam wrażenie, że on upewnia się, że dla Tristana jest tak jasne, jak jest w tej kwestii dla mnie. Nienawidzę, że nie mogę zrozumieć, co mówią, sięgam by chwyci moje torby. Chris jest chętny do pomocy, zanim mam czas, aby je zabrać. Nasze ręce zderzają się i ciepło wspina się na moje ramię, a moje oczy spotykają jego. Jego spojrzenie jest czyste, zaborcze żądania, które kiedyś pozwoliłyby ustawić nadbieg mojej obrony zniknęły. Teraz widzę poza jego zewnętrzną powłoką kwas, który wmieszałam do życia przez moje działania. Gdybym mogła cofnąć czas o 15 minut i zmienić moją decyzję, aby przyjść tutaj, zrobiłabym to. "Chris-" Amber zaczyna."Powiedziałaś wystarczającą Amber," rzucił, nie patrząc nawet na nią. Zdaję sobie sprawę, że nie spojrzał na nią odkąd przybył i zastanawiam się, co to znaczy, ale, szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie to. Nie powinnam tu przychodzić. Jest dużo o Amber czego muszę się nauczyć, i choć niecierpliwie się czuję by wiedzieć takie rzeczy, to Chris musi zdecydować, kiedy mi o tym powiedzieć. Wciąż patrzy na mnie, Chris pochyla się i zabiera moją ostatnią torbę, zostawiając mnie z moją torebką. "Coś jeszcze?" Pyta. Kręcę głową, nie mogąc mówić przez winę zjadającą mnie żywcem. Zrobiłam to. bad thingSprawiłam, że czuł jakiekolwiek złe rzeczy czuje. about anything Nie dbam o nic co Tristana i Amber mogli pokazać lub powiedzieć mi, ale on o tym nie wie. Więc nie zrobiłam wystarczająco dobrej roboty pokazując mu, jak bardzo go kocham lub wie. back doorRobię krok w jego stronę i kierujemy się do tylnych drzwi przesuwa mnie przed niego aby opuścić długi, wąski korytarz. a momentSięga wokół mnie, aby otworzyć drzwi, a za chwilę jego ręka utrzymuje się na powierzchni, jego ciało blisko mojego, ale nie dotyka mnie. Chcę, żeby mnie dotkną. Mijają Sekundy i Wstrzymuję oddech, czekając na to, co powie, ale jest tylko cisza. Otwiera drzwi i wypełnia mnie rozczarowanie przez utrzymujące się napięcie między nami. audience Ale to nie jest miejsce, aby oczyścić powietrze- nie z potencjalną publicznością. Na zewnątrz znajduję się parking, który posiada tylko miejsca na sześć samochodów a Chrisa srebrne 911 jest jednym z trzech obecnie. Szybko udaję się do drzwi pasażera, chętna by być z nim sama by się wytłumaczyć. Niecierpliwie czekam, podczas gdy Chris stawia moje torby na tylnym siedzeniu. Odwraca się do mnie, jego szczęka staję się twarda a w jego oczach jest zastrzeżone spojrzenie. "Wsiadaj do samochodu, Sara." Postanawiam, że teraz nie jest czas, aby dostać się do niego. "W porządku, Chrisale nie dlatego, że wydajesz mi polecenia. Ale dlatego, ze chcę być daleko stąd, kiedy sprawie żebyś mnie wysłuchał." Powiedziałam do siebie siadając w skórzanym fotelu. On po prostu stoi tam, patrząc się na mnie, ale ja nie patrzę na niego. Zdarza się, że nie jestem pewna, że wie, jak rozumieć moje
reakcje na jego żądania. Czasami również nie wiem, albo, ale tym razem wiem. Nie ważne jak bardzo mogę zasługiwać na jego gniew, on nie jest moim Panem. Więc moje trzaśnięcie z powrotem na jego wybór nie powinno go zaskoczyć. Dołącza do mnie w samochodzie i jesteśmy zamknięci w ciemności a jego nadgarstek osiada na kierownicy, ale nie patrz na mnie. Wyczuwam go jak zmaga się z sobą i myślę, że ma zamiar coś powiedzieć, ale nie mówi. ja też nie. Włącza silnik i wrzuca bieg. Jestem prawie pewna, że następne kilka przecznic będę czuć wiecznie i mam rację . Są. Duszno mi zarówno przez ogrzewanie samochodu jak i nasze stłumione emocje. Zdjęłam kurtkę w czasie, kiedy wjechaliśmy do garażu w naszym domu, a Chris wysiadł z 911 niemal natychmiast. Obszedł samochód i otworzył mi drzwi, ale nie patrzy na mnie. Zgrzytam zębami. Jeden incydent taki prosty, a on zamyka się na mnie. To Tnie jak odpryski małe kawałki szkła w moim sercu. Robię krok do tyłu, by mógł wyjąć moje torby i zwalczam instynkt by emocjonalnie wycofać się, a także, aby chronić siebie. Wciąż zwalczam to uczucie, gdy kierujemy się w stronę wejścia do windy, żadne z nas nie patrzy na siebie, wciąż zamknięta w ciszy ledwo mogę stanąć. Wciska przycisk windy i wpatruję się w jego profil, kosmyki blond włosów kształtują jego przystojną twarz, a ja mogę oglądać puls mięśni w szczęce. Czuję jego dystans, jego wycofanie, i nagle jestem zła na nowo. Przejechałam przez cały świat dla Chrisa. Przyjechałam tutaj, aby walczyć dla nas, i mam zamiar robić właśnie to. On nie zamknie siebie na mnie i nie odsunie nas za jeden głupi błąd. Nie pozwolę mu zrobić to mi lub nam. Nigdy więcej. Winda otwiera się i czeka na mnie żebym wyszła i robię to. Pędzę do środka i wiruję wokół mierząc go. On podchodzi do przodu i tym razem nie unika patrzenia na mnie, a na jego twarzy wyryta jest czysta determinacja i jaka surowa, ciemna emocja, której nie mogę w pełni nazwać. Nie miałam okazji spróbować. Zanim słowo wydostaje się z moich ust torby, które trzymał lądują na podłodze i Chris przyciska mnie do ściany. Moja torebka spada z mojego ramienia i jego potężne uda przykrywają moje; Jego pośladki dopasowują się do moich bioder. Dyszę pod wpływem brutalnego czochrania moich włosów jego palcami i blasku jego oczu gdy uchwyciły moje. Jestem zła na niego. Jestem pobudzony. A kiedy jego usta przyciskają moje s jego język prześlizguję się przez moje usta z wspaniałym ciosami podążającymi za kolejnym, wymagającymi mojej odpowiedzi i jestem na jego łasce. Moje palce zaciskają się wokół jego koszulki i odsuwam malutką przestrzeń między nami umiejscawiając się przed nim. On jest właścicielem mnie i, biorąc pod uwagę jak ostatnie trzydzieści minut minęły, przeraża mnie to, ale jestem cała z Chrisem. Postanowiłam tak na długo przed Paryżem. Ja jestem na jego żądanie, jęcząc z jego smakiem, namiętnym i męskim, na moim języku. Jego ręka porusza mój bok, jego palce zaciskają się nad moimi żebrami, dłonie obejmują moje piersi. Mój sutek napina się w oczekiwaniu na ssanie, które następuje i jęczę, moje potrzeby dotykania go są prawie nie do zniesienia. Sięgam po koszulę, chcąc się wcisnąć pod, ale nie pozwala mi. Palce Chrisa zaciskają się wokół mojego nadgarstka i wiem, że jest w tym ciemnym miejscu, gdzie nie pozwala mi go dotknąć -ale tez jestem w ciemnym miejscu na krawędzi, przygotowana na swój gniew niechętna by być jego uległą. Kwestionując jego cichą wiadomość o kontroli, sięgam pod jego koszulkę wolną ręką. Równie łatwo łapie ten nadgarstek i odziera usta od moich. nasze oczy zatrzymały sie, dźwięk
naszych ciężkich oddechów wypełnia powietrze a ruch windy kołysze nasze ciała. Podłoga wibruje lekko pod naszymi stopami, i czuje raczej niż widzę, że drzwi za Chrisem otwierają się, ale nadal tam stoimy, wciąż patrząc na siebie. "Oni nie mogą ci powiedzieć, kim jestem." Jego głos jest szorstkim pomrukiem, niskim i ciasnym. "Ja to zrobię. Powiem ci i pokaże, więc dostaniesz prawdę - nie ich wymysły o niej "Mięśnie w jego szczęce napinają się. "Rozumiesz?" Mój gniew i strach rozpuściły się natychmiast. On nie odsuwa się ode mnie. Jest zły, oto że Amber i Tristan mogą splamić mój pogląd na niego, już jest przekonany, że znienawidzę go, zanim ten proces odkrywania się skończy. "Czy rozumiesz?" Żąda, kiedy najwyraźniej nie odpowiadam wystarczająco szybko. Tym razem nie walczę z jego ujadającym poleceniem, rozumieniem zdesperowanie pod jego zewnętrzną powłoką. "Tak. Tak, Chris. ja - " Jego palce plączą się w moje włosy i znowu szarpie moją głowę do tyłu robi to w ten cudownie szorstki sposób. Ciemny Chris zwraca się do mnie, a ja już nie będę walczyła dłużej z odpowiedzią. "Nie idź tam znowu beze mnie." Jego głos jest surowy, jak emocje, które widziałam w jego twarz i próbowałam na ustach. "To nie było to, co myślisz, że było Chris."Jego oczy chłostają dezaprobatą. On nie jest zadowolony lub zaakceptował to co powiedziałam i jego usta zamykają się na moich, karząc, kontrolując. Zanim powtarza słowa Jego język jest bezwzględny i pełen miłości, jego palce głaszczą moje piersi, drażniąc mój sutek. "Nie idź tam ponownie beze mnie, Sara." "Nie pójdę." Te słowa wychodzą z ochrypłego jęku, kiedy jego ręka przesuwa się i głaszcze w górę i w dół mój bok i z powrotem wraca na mojej piersi. Jego dotyk jest ciężki, powietrze grube i jestem pewna, że nie jest przekonany. "Ja nie pójdę tam z powrotem bez ciebie." Jego palce zwijają się wokół mojej szyi, a on patrzy na mnie, szukając mojej twarzy z taką intensywnością, że czuje się tak, jakby on patrzył prosto do mojej duszy. I cieszę się z tego wtargnięcia. Cieszę się nim. Sekundy mijają, i nie mam pojęcia, co widzi lub nie widzi we mnie, ale on ciągnie moje usta do jego i całuje mnie. Delikatne gorące uderzenie jego języka jest jak strzał adrenaliny i pragnienia, które przeskakuję przez moje ciało i tworzy mrowienie od stóp do głów. Drżę z przyjemnością i spijam go, wyczuwając w nim gorzki głód, gniew i męki. Płonę by go dotknąć poza miejscem gdzie moje palce spoczywają na jego klatce piersiowej, by poczuć twarde napięcie mięśni pod moimi palcami. Ale kontrola jest jego wyborem wypuszczenia emocji, gdy nie ma bata, nie ma bólu. A ja nie jestem dłużej zła, nie buntuje się dłużej przeciwko jego żądaniom. Nie walczę już dłużej z jego potrzebą ujścia emocji, które cierpiałam już dawno dla niego, żeby wiedział, że on jest ze mną, we mnie. Drżę pod pieszczotą jego dłoni na mojej talii, poruszającej się do mojego biodra i wijącej się wokół moich pleców by mocno przyciągnąć mnie do jego grubej erekcji. Jego dłoń pomału pinie się w górę moich pleców rozkłada się i przyciąga mnie jeszcze bliżej. Jęczę w jego usta a on jęczy w odpowiedzi, jego gorący język wnika głęboko z rosnącym popytem, z wyczuwalną pilnością. A jego ręce są wszędzie, dotykają mnie, głaszczą mnie, pieszczą mnie, doprowadzają mnie do szaleństwa i zanim wiem, co się dzieje, on ściąga moje dżinsy w dół moich nóg. Mrugam, a moich butów nie ma, a ja jestem w połowie naga w windzie z otwartymi drzwi. Chris odwraca mnie do ściany, a jego ręce ześlizgują się powoli i stanowczo, zaborczo w dół
mojej talii i na moich biodrach. Czując jego spojrzenie poruszające się po moim ciele, jestem mokra i miękną mi kolana. Trzyma w dłoniach moje pośladki z tyłu i robi krok do przodu przyciskając usta do mojego ucha. "Dzisiaj chcę ci dać klapsy, ale nie zrobię tego. Nie wtedy, kiedy to będzie kara. Nigdy nie będę ci tego robić. Ale nie myśl, że to znaczy, że nie będę chciał.” Rozumiem, Chrisa. Nie wiem, jak i dlaczego, ale w głębi duszy jesteśmy połączeni, i wiem co on robi. Pokazuje mi trudną zewnętrzną stronę, ale wszystko co widzę to wrażliwość, ma potrzebę by dziś w nocy wywołać i pokazać mi ciemniejszą, bardziej niebezpieczną stronę siebie i mieć mnie nie uciekającą by się ukryć. "Nie możesz mnie przestraszyć, Chris. Więc wyrzuć wszystkie słowa, które masz dla mnie. Nadal tu jestem. nigdzie nie idę. A na wypadek, gdybyś nie pamiętał, podobało mi się, kiedy mi dawałeś klapsy". Jego ręka znajduję mój brzuch, a następnie naciska głębiej między moimi nogami, aż jego palce drażnią moją łechtaczkę. "Może tym razem zwiąże cię i zaknebluję." "Zrób to". Jego palce przeskakują do delikatnej i mokrej litery V moim ciele, a ja ciężko dysząc, ledwo mogę mówić, ale przełykam ślinę i jakoś kończę moje wyzwanie. "Im bardziej mnie odpychasz, tym bardziej ja wracam, Chris." Przygryza mój płatek ucha i mogę poczuć, jak rozpina swoje spodnie. "Więc mówisz," mruczy. "wiec wiem." Rzucam ostrzeżenie do wiatru, naciskam dalej, starając się uwolnić stłumioną w nim energię zawsze schowaną dopóki nie eksploduje. "Tylko jedno z nas ucieka. Tylko jedno z nas boi się tego, co mam jeszcze do odkrycia, Chris. " Powietrza trzaska i jego ręka przesuwa się do mojej talii, palce napinają się na mojej skórze, i rozkoszuję się pewnością, że udało się mi doprowadzić go na skraj. "Myślisz, że uciekam?" Żąda. "Nie. Myślę, że próbujesz sprawić, że ja ucieknę, więc mógłbyś mieć pretensję do mnie, jeśli nam się nie uda. " Jego penis wciska się pomiędzy moje nogi. "Czy to czujesz się kiedy chcę żebyś uciekła?” wchodzi we mnie, poruszając się mocno bez żadnego wstępu. "Czy to?" A potem wpycha się we mnie, sięgając wokół mnie by przyłączyć swoją rękę do mojej piersi, trzymając się jej, i mnie. Wbija się kolejny raz, zatapiając się we mnie bez namiętności-osiągając czystą fizyczną potrzebę. O tak rozgniewałam go i cieszę się. Chcę tę jego stronę; Chcę go całego. I do cholery, on ciągle próbuje mnie odrzucić. Ciągle stara się mnie powstrzymać i tak wciąż próbuje sprawić żebym uciekła. Przyciskam moją rękę do jego łącząc je na mojej piersi, trzymając go tam, nie zamierza go nigdy wypuścić. Rozkosz rozpryskuję przez mnie z każdym pchnięciem jego penisa, z każdą chwilą gdy jest głęboko we mnie. Doznanie po doznaniu zaczynające się w mojej pochwie i pędzące przez zakończenia nerwowe. Jestem zgubiona w tym jak on czuje, jak ja czuję i wyginam się łuk, moje mięśnie zaciskają się wokół niego, a potem nie mogę oddychać. Mój orgazm bierze mnie z zaskoczenia otaczając mnie i pochłaniając mnie. Wspinam się na szczyt zbyt szybko i zbyt szybko i mocno schodzę w dół, ale w sam raz by poczuć drżenie Chrisa jego ciało napina się w jego spełnieniu. Uspokaja się, chowając twarz w moją szyję, a jego ciało powoli się rozluźnia. Przez kilka chwil trzyma mnie tam, i nie jestem pewien, czy każde z nas oddycha, zostawiając w spokoju słowa i czyny. Nie jestem pewna, co dalej powiedzieć lub zrobić. Nagle wychodzi ze mnie, a ja nie wiem dlaczego ale niezwykłe poczucie wypełnienia wypuszcza pustkę otaczającą mnie. "Dlaczego" jest odpowiedzią, gdy zaczynam odwracać się by go znaleźć od
jest wychodzi z windy. Patrzę za nim, węzły zawiązują się w moim brzuchu. Może nacisnęłam niewłaściwy przycisk. Może posunęłam go za daleko lub zbyt ciężko. Być może popełniłam błąd.
Sobota, 14 lipca 2012 Siedzę w powrotnym samolocie do San Francisco i jestem zdenerwowana i podekscytowana. Nie jestem całkowicie pewna, dlaczego jestem zdenerwowana i mam zamiar spędzić trochę czasu na jasnym przemyśleniu tego. To nie jest logiczne. Zwłaszcza odkąd wiem dlaczego jestem tak podekscytowana. I nie chodzi również tylko o powrót do "niego". To dom. Podróżowanie nie jest tym czego pragnę. Może pewnego dnia tak. Może kiedyś będę chciała zobaczyć świat poza oczami wielu znanych artystów, których podziwiam. Teraz jednak, myślę, potrzebuję stabilizacji. Potrzebuję czegoś na co mogę liczyć. Potrzebuję poczucia tego kim jestem. Mam nadzieję, że jest on częścią tego kim jestem, ale myślę, że nasz czas osobno był dobry. Tak bardzo jak brakowało mi go, gdy mnie nie było, tak chętnie, jak mam wrócić do San Francisco, ten wyjazd bardzo mi pomógł zakończyć proces odnajdywania siebie ponownie. Wiedząc, co to znaczy być Rebecca Mason, a nie tylko "jego." Mam nadzieję, że on i ja naprawdę znajdziemy siebie ponownie. Jeśli spełnij to, co obiecał, że wszystko będzie inaczej, może tak będzie. Jeśli tego nie zrobimy, myślę, ale wierzę w siebie na tyle wystarczającą by znów być gotową go zostawić. To doprowadza mnie do nerwów. Myślę, że wiem, co oni myślą o tym po tym wszystkim. Jeśli on i ja chcemy być razem, musimy zdefiniować co to oznacza. Nie jestem pewna czy on może być sobą gdy ja jestem naprawdę mną, ale muszę wiedzieć. I myślę, że zrobi tak. Jedenaście Wpatrując za Chrisem, to wszystko zabiera mi sześćdziesiąt sekund, zdecydowałam, że bycie pół nagą nie jest najlepszym sposobem, aby ściągnąć go i domagać się rozmowy. Najpierw potrzebuję łazienki by poskładać się do kupy. Wpycham moje spodnie i buty do torby z zakupami, zabieram resztę moich rzeczy sama wraz z moją torebką i idę na korytarz. Pośpiesznie kieruję się w stronę sypialni, zbyt świadoma mojego nagiego tyłu . Martwię się, że Chris będzie tam na mnie czekał i będę w nie korzystnej sytuacji. Puls przyspiesza i wchodzę do pustego pokoju. Ulga, którą spodziewałam się czuć nie bardziej widoczna niż Chris. Co jeśli wyszedł z domu przez frontowe drzwi? Gdzie mógł pójść? Kiedy może wrócić? i Dlaczego się martwię, kiedy on może być po prostu gdzieś w domu? W chwili gdy jestem ubrana, jestem na szczycie przejażdżki rollercoasterem po emocjach, które rozpoczęły się w dniu, kiedy spotkałam Chrisa i jeszcze się nie skończyły. Pokój jest pusty bez niego, a mój umysł szaleje przez możliwość dowiedzenia się, że go nie ma. Mówię sobie, że to nic nie znaczy; wróci. Będziemy w porządku. On myśli, że go zdradziłam, przychodząc do skryptu, który boli, ale myślę, że on też cierpi. Myśl, że go zraniłam gdy on całe życie żyje z bólem jest nie do zniesienia. Rzucam spojrzenie na korytarz i na wszystko, ale wbiegam po schodach prowadzących do
górnego poziomu domu- położone tam jest studio Chrisa, które zaplanował mi pokazać dzisiaj. Jeśli wciąż jest w domu, mój instynkt powiada mi, że będzie tam. Na szczycie półpiętra odkrywam dwie sale prowadzące w lewo i prawo, ale wznoszący się zamek, jak również srebrne łukowate drzwi to jest to co trzyma mnie oczarowaną, ale nie robią tego tylko przez wyjątkową wypowiedź artystyczną. Przez wyjątkową wypowiedź artystyczną właśnie wiem co jest poza nimi. Ostry skręt napina mi brzuch. To jest jego zamek i, podobnie jak mój nowym domu, chciałabym go zwiedzić w pozytywnej chwili, nie w środku emocjonalnego spustoszenia. Skrzypienie otwiera drzwi i znajduję wysokie sufity i ciemność przedziurawioną tylko ciepłym blaskiem naturalnego światła księżyca promieniującego od okna lub świetlika. Świadomość wypełnia mnie natychmiast i czuję Chrisa, zanim go widzę, jego obecność wlewała mi się ciepłe promienie słońca na zimne, samotne dni. Jak tylko całkowicie wchodzę w cień, moja uwagę przykuwa to, gdzie Chris z jedną ręką na ścianie jest przechylony do przodu, tyłem do mnie, patrząc od sufit do podłogi sklepienia okna przypominającego drzwi za mną. On się nie odwraca czy mówi, ale subtelna zmiana w powietrzu mówi mi, że jest świadomy, że tu jestem. Moje wahanie jest krótką chwilą zanim ruszam do przodu. Po prostu nie mogę jeździć we mnie tym emocjonalnym rollercoasterem przez jeszcze kilka kolejek i również nie jestem pewna czy Chris chce. Moja niecierpliwość by zakończyć napięcie między nami jest tak silna, że nie zatrzymuję się gdy jestem tuż za nim. Staję w niewielkiej przestrzeni pomiędzy nim a ścianą i mrugam na niego. Gapi się na mnie, a jego rzęsy zasłaniają i odsłaniają jego oczy i nie mówi i nie robi nic. Znam tego mężczyznę jak nigdy nie rozumiałam drugiego człowieka, on czeka na mnie, żebym powiedziała lub zrobiła coś dobrze lub źle. I tylko właściwą rzeczą, którą wiem to jest bycie szczerą. Zamykam niewielką przestrzeń między nami i kładę moje ręce na jego talii, ulżyło mi gdy mi pozwolił. Zaskoczona kiedy mnie nie dotyka. "Pytałeś mnie czy słyszałam cię ostatniej nocy. Teraz proszę cię o zrobienie tego samego co ja. Nie chciałam iść do Skryptu". "A jednak poszłaś." jego ton jest niski ciężki, ale przynajmniej on mówi. "Poszłam do Starbucks, a nie do miejsca Amber.""A pokusa żeby przejść obok drzwi była zbyt duża." "Nie będę kłamać i nie powiem, że nie kusiło mnie, żeby dowiedzieć się co było w środku." Moja ręki przesuwa się na jego ramię, rozciągając się na jego smoku. "Jest to część was, i nie wiem dlaczego, ale to czuje się niemal częścią nas. Jednak ona to stworzyła. Więc tak. jestem ciekawa jej i tego. Ja nawet nie wiem, czy to było zrobione w skrypcie. " "nie było. A jeśli chcesz wiedzieć o mojej przeszłości zapytaj mnie. " Moja ręka zgina się na jego ramieniu, i muszę ostrzec siebie przed walką w jednej bitwie na raz. Mówi, zapytaj mnie, ale on daje mi kawałki, a nie kompletne historie. "Nie pytałam jej o ciebie. Ani jednego pojedynczego pytania. " "Oboje wiemy, że nie trzeba. Ona jest więcej niż chętna do dzielenia się swoją wersję tego, kim jestem. " "Ja, ze wszystkich ludzi, rozumieć skąd przychodzisz. Pamiętam, jak bardzo potrzebowałam, aby powiedzieć ci o mojej przeszłość w mój sposób. Michael ukradł mi to pokazując ją na imprezie charytatywnej. Nie chcę ci tego robić. "Jego ręka idzie do mojego nadgarstka na jego talii i jestem pewna, że myśli by go usunąć. "Wydaje się, że wspomnienia cię nie zniechęciły, biorąc pod uwagę, że weszłaś do środka. I wiedziałaś, że ona otwarła drzwi, których nie byłem gotowy otworzyć ".
Moje palce zaciskają się wokół jego koszulki, trzymając się materiału a wraz z nim jego. "To nie jest prawda. Albo to jest, ale to nie jest to, co myślałam w tamtym czasie. Wyszła na zewnątrz kiedy poszłam dalej. Czułam się w pułapce. Próbowała mnie zastraszyć, Chris. Jeśli ona zamierza być wokół i wyraźnie jest, czułam, nie mogę pokazać jej żadnych oznak słabości. " "Więc zlekceważyłaś to, jak bardzo cię tam nie chciałem." To nie jest pytanie. "Nigdy nie powiedziałeś, że nie chcesz mnie tam." Jego oczy tak zamieniły się w stal, jak jego głos. ”nie musiałem. Wiedziałaś, Sara. " On ma rację. Wiedziałam. "Byłam słaby." Czuję, że moja dolna warga drży a moja klatka piersiowa czuję jakby była w jaskini. "Powinnam była odejść." "Tak". Spogląda w dół i odciąga moje ręce stamtąd gdzie spoczywały ułożone między nami. "Powinnaś." "Starałam się. ja Właśnie.... Byłam jednym z tych "który ma większy, ah, miecz" napotykając na ciebie i Marka ale odmówiłam."Ten w połowie żart nie daje mi nic. On po prostu wciąż patrzy na mnie z twardymi oczami. Przykładam głowę do jego klatki piersiowej, wiedząc, czego nie powiedziałam i musiałam przyznać. "Nie mogę uwierzyć, że mam zamiar powiedzieć to głośno." złapałam oddechu i zmusić mój podbródek by się uniósł. "Dobrze czy źle, potrzebowałam ją poznać żebym wiedziała, że mogę i będę chronić to, co jest moje." Sekundy mijają zanim cicho pyta: "Co jest co, Sara?" Dość chrapliwa jakość jego głosu daje mi odwagę. "Ty", szepczę. "Potrzebowałam jej, aby wiedzieć, że teraz należysz do mnie." Patrzy na mnie i czuje się jakby to była wieczność, nie neguję lub nie potwierdza mojego stwierdzenia. Jego ekspresja jest wciąż tak cholernie nieczytelna. Oszaleje czekając na jego odpowiedź, aż wreszcie pyta, "Dlatego weszłaś do środka?" "Tak. Ja tylko….. Nie mogłam się powstrzymać. " Powoli, kąciki jego ust unoszą się i jego ciało się odpręża. Chwilę później jego silne ramiona owijają się wokół mnie i ukrywa twarz w mojej szyi a jego ziemisty, cudowny zapach łaskocze mój nos. "Kocham cię, kobieto." odsuwa mi włosy z twarzy i odchyla się do tyłu, by spojrzeć na mnie. "I możesz utwierdzać mnie jak siebie w każdy dzień tygodnia. Ja zamierzam utwierdzać ciebie. " "Nie jesteś już zdenerwowany?" "Gdyby to był Mark, Chciałbym zrobić to samo cholerstwo." Patrzę gniewnie "Jeśli? Zrobiłeś to samo cholerstwo przy wielu okazjach. " Chris się Śmieje. "Ok. Może i tak. "Jego ręce rozciągają się władczo na moich biodrach. "Pamiętaj. Jestem twoim właścicielem, kochanie. " "W łóżku" koryguję. "Resztę czasu to ja jestem właścicielką samej siebie." Uśmiecham się. "I ty". On też się uśmiecha. "Proponuję przedyskutować oba punkty po obiedzie". Zatrzymuje się dla efektu. "W łóżku". Trzydzieści minut później Chris i ja siedzimy obok siebie, nasze nogi przylegają ściśle do siebie, w zaskakująco dużej meksykańskiej restauracji przy stoliku dla czterech raczej niż przy stoliku wielkość spodka dla dwóch osób. Podobno dwie osoby siedzące przy większym stoliku jest jakimś kardynalnym grzechem w Paryżu, chyba że cena jest odpowiednia. Chris dał napiwek kelnerowi co zakładam było zdrowym kawałkiem reszty i zdobyliśmy nasze szczęśliwe miejsce. Wykończone tanio ale raczej jestem pod wrażeniem jedzenia. "Jeśli posiłek jest tak dobry, jak salsa będę szczęśliwą dziewczyną." "jest", Chris zapewnia mnie. "Mówiłem ci. Znam wszystkie amerykańskie hot spoty. " Opieram się o ścianę, ustawiając moje ciało w jego kierunku, a on patrzy również na mnie, kładąc mi rękę na kolanie. "Czy odnajdywanie amerykańskich hot spotów trzyma cię gdy tęsknisz za Stanami?" Pytam. "Spędzając
wiele czasu w Stanach trzyma mnie od tęsknoty za Stanami." Moja ciekawość nad jego pragnieniem bycia w Paryżu trwa. "Ile czasu spędzasz tutaj a w San Francisco" "To zależy od moich zobowiązań charytatywnych." Nieprzyjemna myśl uderza mnie.
"Jeśli dostanę pracę tutaj a będziesz miał
zobowiązania w Stanach, będę musiała tu zostać bez ciebie." Odstawia swoje piwo i rozkłada obie ręce na moich kolanach. "Nie chcę iść nigdzie bez ciebie, Sara, dlatego zasugerowałem żebyś rozpoczęła własny biznes sztuki. Nazwiesz mnie samolubem, ale chciałbym żebyś podróżowała ze mną. I też nie chcę na Ciebie naciskać żebyś niczego nie robiła, ale to co chcesz robić. Jeśli chcesz pracować w branży artystycznej tutaj lub gdziekolwiek indziej, nie mam wątpliwości, że swoją miłością i wiedzą o sztuce, wraz ze swoim urokiem pozwoli ci zdobyć pracę jaką tylko chcesz. " Słuchanie komplementów, które Chris mówi do mnie jest niesamowitym uczuciem. Tak, on jest mężczyzną w moim życiu, ale jest też genialnym, szanowanym artysta, który nie daję bezsensownych komplementów. "Dziękuję ci, Chris." "Dziękuję?" marszczy brwi i bierze mnie za rękę. i pyta "Za co?" Dotykam lekko niewyraźny kosmyk jasnych włosów przecinający jego czoło i powtarzam to, co powiedziałam mu na lotnisku. "za wiarę w mnie, ale przede wszystkim za bycie tobą." Jest w jego oczach jakiś przebłysk emocji nie do odczytania; następnie jego cudownie seksowne usta, które mogę myśleć może użyć na wiele sposobów, wykrzywiają się w uśmiechu. "Lubię, kiedy tak mówisz." "Podoba mi się, że chcesz mnie ze sobą. I jestem podekscytowana pomysłem rozpoczęcia własnego biznesu, a mimo kłamstwa, podróżowania z tobą. " Jego uśmiech jest genialny, wolne od jakichkolwiek sprzecznych emocji. "Przyzwyczaisz się do kłamstwa i nie mam wątpliwości, że Twoja firma osiągnie ogromny sukces." On jest szczęśliwy. Szczęśliwy, że będziemy mieć więcej czasu razem i szczęśliwy dla mnie, że będę mieć karierę we własnych rękach.
I nie myliłam się
przyjeżdżając tu z nim. Miałam więcej racji niż kiedykolwiek miałam o coś w moim życiu. "Puściłem pomysł na biznes do adwokata dzisiaj," kontynuuje. "Wystarczy, że zadzwonisz do niego i zrobisz podstawowe rozplanowanie." Adwokat. Sztywnieje, pamiętając o oskarżeniach Avy przeciwko mnie. Nie mam pojęcia, dlaczego potrzebuje przypomnienia, jak ktoś stawia tego rodzaju rzeczy na bok w dowolnym czasie. I ja tak zrobiłam .To tak, jakby mój umysł włączał pewne rzeczy i wyłączał w określonym czasie, aby utrzymać mnie od wchodzenia w przeciążenie. Przełykam ciężko ślinę. "Ten sam adwokat, który rozmawia z policją za mnie?" "Nie. Dwaj różni ludzie, ale rozmawiałem zarówno z obydwoma dzisiaj. " Moje serce zaczyna bić szybciej."Dlaczego mi nie powiedziałaś? Czy on rozmawia jeszcze z policją? Czy muszę wrócić do Stanów? Proszę, powiedz, że nie starasz się mnie chronić od jakiegoś epickiego rozpuszczania się ponieważ- " Chris całuje mnie i jego ciepłe usta przylegają do moich przez kilka sekund, a moje tętno cudem zaczyna zwalniać. "Spokojnie, kochanie" mruczy. "Wszystko jest dobrze. Gdybym coś wiedział, powiedziałbym ci. Stephen z detektywem grają w telefonicznego berka przez cały dzień. Zadzwonił do mnie tuż zanim poszedłem do ciebie w skrypcie, i mają konferencję telefoniczną około godzinę. Stephen zamierza skontaktować się z nami później. " Usuwa moją rękę z mojej klatki piersiowej, gdzie mam ją zaokrągloną w pięść, otwiera mi dłoń i splata jego palce z moimi. "Muszę dać ci porozmawiać z Stephenem, by dać ci spokój myśli.
Jest bardzo dobry w swojej pracy, a będziesz to wiedziała, gdy porozmawiasz z nim. " Podnoszę nasze ręce i przyciskam jego do mojego policzka. "Chcę tylko żeby to się skończy." "Wiem, i nienawidzę , że martwisz się tym. To ucichnie szybko. " "Mam nadzieję, że tak." Myśl uderza mnie. "Czy możemy zadzwonić do Marka? Może słyszał coś na temat dochodzenia policyjnego? " Powieki Chrisa obniżają się i wzdycha zanim odchyla się do tyłu na krześle. "Ta, cóż Mark. to zupełnie inna historia. Rozmawiałem z nim." spinam się na jego ponury tonem. "Kiedy? Co powiedział? ""Dziś. On jest w Nowym Jorku. Jego matka jest w szpitalu, a on przy jej łóżku." Moje usta otwierają się na to straszne wyczucie czasu. "Och, nie. Co się z nią dzieje? Proszę, powiedz mi, że to nic poważnego. " "Rak piersi". Nieproszenie widzę przebłysk wątłego Dylana, którego ciało zachorowało na raka i wizja uderza mnie w klatce piersiowej. Oczywiście Chris też musi myśleć o nim, splatam moje palce z jego. "Jak źle jest?""Etap drugi. Wykryli go wcześnie. Ma mastektomię jutro, a ponieważ jest to piątek , zostaje przez weekend i wraca z powrotem w poniedziałek na spotkanie z policją. Jest wkurzony na Ava o przekręcanie rzeczy w supeł i wyciąganie go teraz z dala od swojej rodziny. Kazał ci powiedzieć, że on się nią zajmie ." Uśmiecha się. "i znasz Marka. Jeśli on tak mówi, to mówi to serio. Więc przestań się martwić. Między mną, Markiem i Stephenem, masz lwa, tygrysa i niedźwiedzia po swojej stronie. " Rozbawiona, pytam: "którym ty jesteś?" "całą trójką, kiedy muszę być - i dla ciebie kochanie, zrobię wszystko." Moja ręka zamyka się na jego tatuażu, grube mięśnie napinają się pod moją dłonią, jego twarzy obracając w urzekającą seksualność. Moje ciało drży do życia z moją zdolność do wpływania na niego jednym prostym dotknięciem. "Wezmę smoka." Nie staram się ukryć, jak bardzo chcę go. "Tylko smok". Jego oczy połyskują lekko, jego powieki obniżają się, ale nie zanim widzę przebłysk tej samej emocji co kilka minut przedtem. Biorę jego twarz w moje dłonie zmuszając go by na mnie spojrzał. "Panie Chris", mówi mężczyzna z boku naszego stolika. Chris i ja odwracamy się by zobaczyć naszego gościa. Rozpoznający przebłysk na twarzy Chrisa i pcha się na nogi, aby uścisnąć dłoń niskiemu, brunetowi, który wygląda na 50 i przedstawia go mnie jako pracownika jednej z wielu galerii w Paryżu. Słucham rozmów i śmiechu tych dwóch i nic nie rozumiem co mówią, ale widzę, jak bardzo ten człowiek lubi Chrisa. Każdy lubi Chrisa i mało kto wie, o niepokoju człowieka pod zewnętrzną powierzchnią. Ale ja tak. Czy ja wiem? Nie wydaje się, że on wie, że wiem. Z wszystkiego co widziałam wszystko co przeszliśmy, co może być jeszcze na tyle złe dla niego by bał się podzielić tym ze mną? Nasz gość odchodzi gdy nasze jedzenie przybywa, zanim pozwolę mojemu umysłowi oszaleć przez możliwości, które mogą tylko zrobić więcej szkody niż pożytku. Moje obawy odpływają gdy talerze wypełnione pysznym meksykańskim jedzeniem są przed nami. Chris pociera dłonie i klepie mnie w nogę. "pokochasz je." Uśmiecham się do jego zaraźliwego entuzjazmu i robię dokładnie tak, jak sugeruje. Wbijam zęby w moje serowe enchilada , gdy Chris patrzy na moją reakcję, są ostre, a pyszny smak wybucha mi w ustach. "Mmm", uświadamiam sobie gdy przełykam. "To jest wspaniałe." Wyskubuję niektóre z sosu i połykam. "Naprawdę wspaniałe." Chris wyskubuję kęs jego kurczakowego enchalida i zatrzymuję przed moimi ustami. "Spróbuj mojego." Akceptuję kęs i powoli usuwa widelec z moich ust, patrzy na mnie a jego oczy są pełne
głodu- ale nie do jedzenia. "Dobre?" Pyta, a jego głos ma miękką, aksamitną jakość. "Tak." Mój głos jest chrapliwy, ale nie przez ostry smak sosu. "Bardzo dobry". Ale nie tak dobry jak on. Przysuwa się bliżej i przyciska usta do moich. "To smakuje lepiej na twoich ustach niż moich." rumienię się, gdy odchyla się z powrotem. Nigdy nie rozumiem, jak on nadal sprawia mi rumieniec, ale robi to. On uśmiecha się na moją reakcji, jego wyraz to czysta męska satysfakcja. "Czy teraz wierzysz, że można dobrze zjeść w Paryżu?" Jestem pewna, że wszystko będzie lepiej smakować z Chrisem wokół. "Wierzę, przekonałeś mnie." Nasz wzrok zderza się i nasz śmiech znika. Powietrze gęstnieje i coś, czego nie mogę nazwać iskry między nami, mrowienie przechodzi po moim ciele. "Nie chciałbym nakierować cię źle, Sara," mówi, i jest chrypienie w jego głosie, gdzie wcześniej był aksamit. On nie mówi już o jedzeniu, a szczerość w głębi jego spojrzenia dotyka mnie głęboko. "Wiem," szeptam. I ja wiem. naprawdę, naprawdę wiem. Ten człowiek ma całą mnie, czy. , , nie. To nie prawda, i to boli przyznając to, nawet do siebie. Ma prawie całą mnie. Trudno nie powstrzymać mały kawałek, kiedy wiem, że nie mam go całego. Dwanaście Adwokat zadzwonił do Chrisa podczas naszej jazdy powrotnej do domu z restauracji i zgodnie z obietnicą Chris bezpośrednio daję mi z nim porozmawiać. Pomimo, że ma mało wiadomości dla mnie, Stephen sprawia, że czuję się lepiej, zapewniając mnie, że policyjne działania to tylko należyta staranność i nie mam się czym martwić. I nie muszę opuszczać Paryża. Rzeczywiście odprężyłam się i z Chrisem planujemy nasze zwiedzanie miasta razem.
Debatujemy, które eksponaty chcemy
odwiedzić najpierw, i ja decyduję, jestem bardzo szczęśliwą dziewczyna. Mam zamiar obejrzeć słynne dzieła sztuki ze słynnym artystą, jako moim przewodnikiem. Marzenia się spełniają. "Moim jedynym zobowiązaniem jest chłopięcy obóz noclegowy dla niepełnosprawnych dzieci w piątek wieczorem, w Luwrze", Chris mówi gdy skręcamy w Foche Avenue w pobliżu naszego domu. "Żadnych spotkań?" "Żadnych spotkań "upewnia mnie ."Co oznacza, że jestem wolny, aby zabrać cię do niektórych muzeów i przedstawić cię niektórym ważnym osobom w branży.” "z którymi nie będę w stanie rozmawiać." "Jest mnóstwo ludzi, którzy mówią po angielsku." Jego telefon dzwoni po raz trzeci odkąd rozmawialiśmy, a on patrzy na ekran przed odrzuceniem połączenia. Jego uwagę odwraca się z powrotem do mnie, subtelne napięcie w nim, którego tam nie było przed chwilą. "To całe miasto jest nakarmione turystami, zwłaszcza Amerykanami. Jest tutaj więcej ludzi, którzy mówią po angielsku niż myślisz." "Wciąż chcę przełamać barierę językową", mówię, myślami zastanawiam się nad dwoma nieodebranymi połączeniami. Ktokolwiek to jest on nie chce z nim rozmawiać przede mną. Myślę, że to Amber. Ona wie, że jest wkurzony, a mój kobiecy instynkt mówi, że nie pozwoli, by to co wydarzyło się wcześniej w jej sklepie przeszło bez kontaktu z nim. Podjeżdżamy do bramy domu, a Chris odsuwa szybę, aby wprowadzić kod dostępu. Chwilę później wjeżdżamy do garażu połączonego z domem. Jego dom. Nigdy nie będę stanie w pełni poczuć się, że jestem w domu dopóki te tajemnice
przestaną nas dzielić. W środku, uciekam do gorącej kąpieli, chcąc poukładać moje pomieszane myśli w jakimś porządku. Nie mam zamiaru pozwolić sobie myśleć o oddzwanianiu Chrisa do.… kogośkiedykolwiek, odkąd
jestem skłonna pozwolić
mojej wyobraźni puścić wodze fantazji. Ledwo
chowam się w pianie po brodę, gdy Chris przechodzi przez łazienkę z kieliszkiem wina w ręku i siada na brzegu wanny. "To pomoże uspokoić nerwy," mówi, oferując mi go. "Mam dużą piwnicę poza miastem, którą mój ojciec mi zostawił. Trzymam tutaj kilka butelek dla gości. " Wino jego ojca, ekspert wina, który zapił się winem na śmierć, zostawił dla niego. Nie mogąc pogodzić się z tą myślą odstawiam szklankę na drugą stronę wanny. Chwytam jego koszulkę i owijam moje mokre ręce wokół niego, szarpiąc jego usta bliżej moich . "Dzięki, ale nie chcę go. Chcę tylko ciebie. " Patrzy na mnie porozumiewawczo. "Przeszłość to przeszłość. Kładę ją za mną, i za nami. " Niepokój wzbudza się we mnie. To jest w jego potrzebie kontroli w jakiś sposób, ale nie jestem pewien, jaki. "Przeszłość jest częścią ciebie i nas. Można przechowywać ją gdzieś w różnych miejscach, ale nie możesz sprawić żeby odeszła. I nawet nie możesz rozwiązać tego, dopóki ty, my, nie zmierzymy się z tym. " "Jak sądzisz co próbuję robić?" Może nie chodzi o kontrolę nad wszystkim . Może chodzi o jej utratę. Może zabierając mnie tutaj, narażając się na mnie, na to co wierze, on widzi jako osądzanie, robi rzadki numer na niego. Czy będę egoistką odpychając go zbyt mocno i zbyt szybko? Rozbierając go do naga zbyt szybko? "Chris-" Jego telefon dzwoni i Chris ściska zamknięte oczy. "Powinienem sprawdzić to na wypadek czegoś ważnego." "Wiem." Chciałabym wrzucić jego telefon do wanny. Nie rusza się, ociągając się jakby czuł to samo. Przestaje dzwonić i jego wargi drgają. "Myślę, że to nie było ważne." Pochyla się bliżej, a moje serce zaczyna wyścig z obietnicą na jego usta naprzeciwko moich. Telefon zaczyna dzwonić ponownie. Chris przeklina i zaczyna odchodzić, a ja niechętnie zwalniam jego koszulkę. Wstaje, szarpiąc komórkę z kieszeni dżinsów, z twarzą bez wyrazu gdy patrzy na numer i wciska "koniec". Natychmiastowe ukłucie jest w mojej piersi i szybko przesuwam się w moją stronę, więc Chris nie widzi mojej reakcji. Przynajmniej on nadal odrzuca połączenie. Najwyraźniej nie wrócił do wcześniejsze rozmowy w czasie gdy ja prowadziłam kąpiel. A może zrobił i "osoba" oddzwania. "Amber". Mój żołądek zaciska na jej imię i przesuwam się plecami do jego twarz, czując się odkryta, wdzięczna za wciąż wypełniającą piane po moją szyję. "Co?" "Chcesz wiedzieć, kto dzwoni. To Amber ". "Och." Mojej odpowiedzi brakuje finezji, ale biorąc pod uwagę podenerwowanie w jego nastroju, lepsze to niż "ja wiem" , które prawie powiedziałam. "Dlaczego nie odbierasz jej połączenia?" Przesuwa szorstko ręką po włosach, pozostawiając je w seksownej rozsypce. "Bo teraz chce jej powiedzieć, żeby kurwa trzymała się z daleka od ciebie, i nie powiem, to tak ładnie jak właśnie to zrobiłem." Jestem zaskoczona, jaki zły jest. Za dużo, jak mi się wydaje i zastanawiam się dlaczego. "Ona nie zwabiła mnie w pułapkę." Nie mam pojęcia, dlaczego biorę w obronę kobietę która przydeptałaby mnie swoimi kolczastymi szpilkami w mgnieniu oka. "Ona przyparła cię do muru". "a ja jej pozwoliłam. Błąd, którego żałuję. " "Nie wiesz do czego Amber jest zdolna. Ja tak ." Chris mi się stał. Mój wzrok spada do wody, gdy słowa Amber odtwarzają się w
moich myślach, rzeźbione jedną częścią bólu i jedną częścią nieuchwytnej historii. Czy on słyszał co mówiła do mnie? Czy oskarżenie, które wyczułam mają coś wspólnego z jego gniewem? Tak. Tak, myślę, że mają. Spoglądam w górę, szukając jakieś odpowiedzi, tylko pustka na widok Chrisa odpinającego jego koszulę. "Co robisz?" Twarde linie twarzy znikną z rozbawieniem na mniej niż genialne pytanie, jeszcze jedna z jego szybkiej zmiany nastroju. "Rozbieram się do naga. Masz z tym jakiś problem? " Mój wzrok przesuwa się nad jego cudownie wyrzeźbione ciało, zwlekając nad jego falującym seksownym kaloryferze i moje usta stają się suche. Moje pytania o Amber odpływają. "Nie ma problemu", zapewniam go. Brzmię pobudzona. I Jestem. "Co zabiera ci tak dużo czasu?" Pytam a on ściąga jeden z jego butów. "Starałem się być Panem Miłym ponownie i pozwoliłem ci się cieszyć z kąpieli. To naprawdę nie praca dla mnie. " "Jestem bardzo zadowolona, że to rozumiesz." Gdy ściąga swój drugi but, jego telefon znów dzwoni. Zirytowana na Amber pojawiającej się w mojej ledwie realizującej się fantazji, mówię: "Znowu?" Chris patrzy na telefon. "Blake tym razem." "Potrzebuję go!" Siedzę, piana opada i rozpryskuje się woda. "Muszę właśnie teraz z nim porozmawiać." Chris rzuca spojrzenie na moje nagie piersi, a następnie unosi je do mojego. "To nie jest reakcja jaką mężczyzna chce, żeby jego kobieta miała dla innego mężczyzny." siedzę na kolanach. "Nie żartuj. Odbierz połączenie proszę i włącz go na głośnik bo nie chce żebyś miał mokry telefon". Patrząc skołowany, Chris wciska przycisk odbierania i mówi: "zaczekaj. Sara chce być na głośniku. " Siada na kaflowej części wypoczynkowej wanny i kładzie słuchawkę bliżej mnie. Zatapiam się z powrotem w wodzie, kolana przyciągam do klatki piersiowej przed telefonem. Chris marszczy pytająco brwi w łuki patrząc na mnie i kiwam głową zanim on mówi: "Żyjesz Blake." "Wy dwoje dajecie mi tremę przed wystąpieniem "mówi Blake przeciągając samogłoski na linii. "My Walker mężczyźni nie lubimy tremy lub zawodzić piękne kobiety, ale nie mam wieści. Wiesz, co mówią, że. Brak wiadomości to dobra wiadomość. " "Nie chodzi o Rebecca tym razem", mówię, myśląc o ciszy Elli, szalenie zaniepokojona tym, co to znaczy. "Poszłam do ratusza dzisiaj, aby sprawdzić Elli certyfikat małżeństwa.""Co?" Chris pyta."Kiedy?" "Dziś rano. Chantal mnie zabrała. " Otwiera usta, a następnie przesuwa wzrok na telefon i zamyka usta, oczywiście zdecydował, że to co ma do powiedzenia lepiej powiedzieć na osobności. Kontynuuję: "Kiedy Ella tu przyjechała powiedziała mi, że uciekła by wziąć potajemnie ślub i że wróci za dwa tygodnie. Ale nie można wziąć tutaj ślubu jeśli nie ustalono stałego miejsca zamieszkania na sześćdziesiąt dni. " "Może jej lekarz złapany w romans zapomniał sprawdzić przepisy," Blake sugeruje. Chris dodaje: "Jestem mieszkańcem, a nie wiedziałem o zasadzie sześćdziesięciu dni. Może ona po prostu postanowiła zostać dłużej.” „może", przyznaję, mocnym głosem. "Ale większość ludzi składa zawiadomienie do publicznej wiadomości o ich zamierzonym małżeństwie- i nie ma zapisu. Ona po prostu zniknęła bez śladu. " Obaj mężczyźni są cicho, ciężka cisza, mówiąca mi, że obaj wiedza, że to brzmi źle. "Będę szukał kogoś chętnego do pomocy," Blake mówi.
"W międzyczasie mój pracownik zrobi to, co może zrobić z daleka."
"Dobrze", Chris mówi. "Mam zamiar porozmawiać z Reyem, moim ochroniarzem i zobaczę, czy też ma jakieś sugestie. Sprawdzę jutro " "Czekaj," mówię szybko. "Zanim się rozłączysz Blake. Pani w
Ratuszu, która pomogła nam dzisiaj powiedziała, że ktoś inny był wczoraj, aby sprawdzić licencję małżeństwa Elli. " Chris marszczy brwi. "Czy ona dała ci jakiekolwiek szczegóły na temat tej osoby?" Kręcę głową. "Rozchodziłyśmy się w momencie gdy Chantal mi powiedziała. Nie miałam możliwość zadawania pytań. " Chris nie wyglądał na szczęśliwego. "Wrócę do Ratuszu Blake. Po prostu dostań się do tego i daj mi znać jeśli coś znajdziesz. Więc nie masz nic nowego na temat Rebecci? "kończy. "Nic nowego." Blake waha się. "Ava wciska swoje uzasadnienia jej niewinności." "To znaczy jej uzasadnienia wobec mojej winy." Mój ton jest płaski i opuszczam mój podbródek na kolana. Chris oszczędza Blake od odpowiedź. "Zadzwoń do mnie jutro z aktualizacją." "Zrobi się." Blake dodaje: "to się ułoży, Sara." Następnie linia jest martwa. nie wydaje mi się że mogę się poruszyć. Opuszczam moje rzęsy niżej i trochę ciężej mój podbródek opada na kolana. Chris nie oferuję mi słów pocieszenia, i cieszę się. Jakoś wie, że już osiągnęłam swoją granicę słów. Potrzebuję tylko chwilę ciszy by uspokoić ciemne coś parzące mnie wewnątrz, zanim to ma imię. Ja po prostu potrzebuję… minuty. Następnie jego ręce schodzą na krawędź wanny przede mną. "Spójrz na mnie, Sara." Jego głos jest czystą dominacją i władzą, i to przyciska na guzik we mnie, który sprawia, że mój wzrok przeskakuję na jego. "Stop. Nigdy więcej. " mrugam. "Co?" "Strach cię kontroluję i to niszczy cię od środka. Jeśli myślisz, że będę siedzieć i przyglądać się jak to sobie robisz to nie znasz mnie tak dobrze, jak trzeba. " Mój odparcie jest natychmiastowe. "Nie jestem. To nie jest. " "Ty jesteś, i to jest. Skoncentruj się na tym co możesz kontrolować.
To właśnie miałam na myśli o granicach, w
samolocie. Wiedzieć, co można zginać do woli, i nie tracić energii na to, czego nie możesz. To cię będzie wysysać i wysuszyć, jak to jest teraz " "Mówimy o oczekiwaniu na zarzuty morderstwa, i-" "nie ma żadnych oczekujących zarzutów o morderstwo. Policja po prostu prowadzi sprawę przeciwko Ava, tak że wykluczając cię w jej wykorzystywaniu ciebie jako obrony później. I jesteś tu, gdzie nie musisz znosić tego procesu, jakbyś musiała w San Francisco. " Moja bezbronność najeżona jest wysokimi obrotami. "To nie jest tylko zarzut morderstwa. Najważniejsze, że Ella jest w tarapatach. Wiem, że jest -, jak wiedziałam, że Rebecca nie żyje." Dławię się ostatnim słowem. "I martwienie się jej pomoże, jak?" Gapię się na niego. Brzmi tak cholernie zimno. "Nie mogę nawet uwierzyć, że to powiedziałeś! nie zamierzam przestać martwić się o Elle ". On kuca przede mną, a ja złapana jestem przez jego władcze spojrzenie. "Nie mówię ci, nie martw się. Mówię ci zmierz się z tym niepokojem, a następnie umieścić go w tym samym pudełku, w którym umieściłaś ojca i Michaela. Bo to nie jest więcej warte twojego bólu serca niż oni są. " Te słowa uderzyły mnie w klatce piersiowej. Strach i zaprzeczanie zawsze były moją trucizną. Gdy się boję, zaprzeczam. Ale nie mogę zaprzeczyć, że coś się dzieje teraz, a ja nie wiem, co z tym zrobić. Tak, mój ojciec i Michael są schowani w środku w pudełku, ale pokrywa jest tak szczelnie świeża, że nie jestem pewna, jak udało mi się to zrobić. „ zatrudnimy najlepszych z najlepszych żeby znaleźć Elle", obiecuje Chris, jego ton jest łagodniejszy "i ja tez zrobię wszystko co mogę. Ale musisz się skupić na tym, co możesz kontrolować, a nie na tym, czego nie możesz. " głaszcze mnie kciukiem od mojego policzka do mojego ucha i mam gęsią skórkę jakby dotknął mnie całą. "My atakujemy problemy. One nie atakuje nas. I robimy to razem. "
Patrzę głęboko w jego oczy i znajduję siebie owiniętą w podobny związek, który my dzielimy. To prześwieca przeze mnie jak światło księżyca przez zatokę, lśniąc przez moją duszę. Wzdycham głęboko wewnątrz, mrowienie i ciepło i odważyłam się przyznać, że to czego się bałam mnie opuściło zbyt wrażliwe, zbyt łatwo raniące.
Chris jest, gdy otworzyłam, a następnie zamknęłam, moje
przysłowiowe pudełko uszczelniające od przeszłości. Zrobił to, to możliwe. "Kocham cię, Chris." kocham, jak łatwo jest powiedzieć te słowa, jak bezpiecznie czuje się mówiąc je "Ja też cię kocham, skarbie. Mamy to pod kontrolą. Obiecuję. " Podnoszę się i pozwalam moim mokrym palcom przeciągnąć się na jego szczęce. "Ach, mój piękny, utalentowany artysta. Masz ją pod kontrolą. Jak zawsze." Zazdroszczę mu tego, ale to dobrze wiedzieć, że dostaję tam siebie i że nie muszę tego robić sama. Chris chwyta mnie za rękę, jego oczy błyszczą z rozbawieniem, jego uwodzicielskie usta sugerujące uśmiechem. Lubię sprawiać, że się uśmiecha. "pięknie?" sprawia, że się uśmiecham. "Och, tak."Seksowna mieszanka ciepła i zgorszenia przedostanie się do jego oczu ostrzegając mnie, że ma niegodziwą wspaniałą niespodziankę idącą w moją drogę, zanim podnosi moją rękę, przyciska wargi do mojej dłoni i jego język rysuje okrąg . Dysze na nieoczekiwany, bardzo erotyczny akt, a on pochyla się do tyłu, ciągnąc moją mokrą dłonią w dół swojej szyi zanim wstaje. Gryząc wargę, patrzę jak ściąga spodnie i ślubuję nazywać go pięknym częściej, jeśli to jest moja nagroda. Chris patrzy na mnie a ja na niego, a kiedy jest cudownie nagi, moje oczy pożerają każdy centymetr. Jest twardy. Wszędzie. Lubię, jak jest twardy wszędzie. A teraz jestem gorąca, gdy woda długo już nie jest, ale nie sądzę, że mam zamiar dbać o to w tej minucie. Podchodzi do wanny i ciągnie mnie w dół tak, że mamy twarze i wszystko po przeciwnych stronach. "Twoje szwy będą mokre" Ostrzegam, dotykając bandaż na jego ramieniu."Mam pozwolenie żeby zamoczyć je po dwudziestu czterech godzinach." On owija nogę wokół mojej i kładzie grubość jego erekcji między moje uda. "Kiedykolwiek wcześniej miałaś seks w wannie?" "Nie. Nigdy. "Zaczyna żartobliwie drażnić palcem mój sutek. "ja, również" moje oczy szeroko się otwierają."Będę twoją pierwszą."Ciągnie mnie na siebie i przysuwa moje usta w pobliże jego. "Jesteś pierwsza w wielu rzeczach." Uśmiecham się i potem jęczę gdy on naciska między moje uda i płynnie wchodzi we mnie. Zasysam powietrze, gdy wbija się głęboko, zatapiając tak daleko, jak tylko może; potem nieruchomieje i patrzy na mnie. "O tych granicach. Sądziłaś, że nie dostaniesz żadnej ze mną. " "Nie wiedziałam, że poprosiłam o jakąś" mówię. Przekręca się na plecy i wyciąga mnie na niego. "ujeżdżaj mnie, kochanie." To jeden z tych rzadkich momentów gdzie pozwolił mi być na górze, dając mi kontrole, a biorąc pod uwagę, jak upalnie gorąco odnajdywałam jego dominację, jestem zaskoczona, jak bardzo to lubię. Jego oczy wędrują po moim ciele, a ciężkie powieki i ładunek pożądania na jego twarzy mówi mi , że też to lubi. Cieszę się z mojej zdolności do sprawienia, że ten wspaniały mężczyzna, ten piękny, pozornie zawsze-w kontroli człowiek, zatraca się w namiętności - i chętnie słucham jego polecenia. Jeżdżę na nim, marzenie, które nigdy nie wydało mi się do zrobienia w rzeczywistości, ale on tak. Jeden o nazwie kontrola.
Sobota, 14 lipca Postój, Los Angeles nienawidzę się dzielić. Nienawidzę być dzielona. To jest to, co jest w mojej głowie, jak siedzę na lotnisku, tak blisko domu, ale czuje się tak daleko. Wydaję się ważne, gdy wrócę do domu, aby wiedzieć, co ja zaakceptuję i czego nie zaakceptuje w mojej relacji z "nim", jeśli chcemy być jednym ponownie. Wie, że nie podpisze innego kontraktu, ale chcę coś, co działa głębiej niż tusz na stronie. Twierdzi, że jest na to gotowy, ale jest on zdolny do zaangażowani jakiego pragnę? To jest człowiek, który przyprowadził inną do naszych najbardziej intymnych chwil, który przyprowadził ją do naszego łóżka, choć wiedział, że mnie zdenerwowany. Ona mnie nienawidzi. To jest w jej oczach za każdym razem, kiedy jesteśmy blisko siebie, ale wciąż muszę znosić jak mnie dotyka. I jego. Musiałam oglądać jej dotykanie jego. Drżę tylko o tym pisząc, i o tym myśląc. Jedynym powodem dla którego znosiłam to i mogę to wybaczyć, to przeszłość, która jest jego powodem przez który to robi. Albo, co uważam w moim sercu, mogło być jego przyczyną. Ukrywał się od prawdziwego związku ze mną, a ja wiem, właśnie wiem, że dlatego przyprowadził ją do naszej gry, kiedy się zbliżaliśmy. Była jego ścianą. Jego ochroną. Czy on może zburzyć jego ścianę? Czy pozwoli mi zobaczyć jego prawdziwe ja? Czy on może mnie kochać, jak ja go kocham? Wiem tylko, że nie mogę zadowolić się mniej. To wszystko, albo nic. , , Trzynaście Rano przychodzi zbyt szybko, biorąc pod uwagę, że jestem jeszcze na czasie San Francisco, zwinięta w ramionach Chrisa. Widocznie on czuje się tak samo bo jęczy na dźwięk alarmu, chowając twarz w mojej szyi. "Która godzina? "Wczesna." Sięgam do szafki nocnej z marmurowym blatem i wciskam drzemkę budzika. Chris podnosi głowę i patrzy się na wyświetlacz. Szósta trzydzieści. "Dlaczego właśnie budzimy się tak wcześnie? Nie muszę być w muzeum aż do dziesiątej. " "Chantal zabiera mnie do ambasady, aby wyrobić mój paszport, a ona myśli, że musimy być tam, kiedy otwierają o ósmej trzydzieści." Toczę się w kierunku brzegu łóżka a Chris swoją dużą nogą otacza moje i zatrzymuje mnie w miejscu. "Nie pójdziesz do ambasady beze mnie. Zabiorę cię w poniedziałek. "Jego głos jest absolutną czystą władzą, ten głos, który uważam za całkowicie erotyczny, może zatopić mnie na kolanach na dywanie. Ale dziś rano jeże się na jego polecenie i obracam do niego twarzą, ręce wędrują na jego nagą klatkę, jego oczy wędrują na moje nagie piersi. Mój ni **les marszczy się i jestem zirytowana, że moje ciało mnie zdradza."Przestań mnie rozpraszać," warczę ."ty Jesteś tą, która rozprasza mnie. Nie pójdziesz do ambasady beze mnie. "Nie potrzebuję żebyś odprowadzał mnie do ambasady, Chris. Będzie tam dużo osób mówiących po angielsku. Poza tym, Chantal będzie ze mną. " "Ella zaginęłam i ktoś obcy jej szuka. I nie chcę, żebyś szukała dookoła na własną rękę. ""szukała w kółko?" mowie. Sfrustrowany dźwięk ucieka z moich ust. "Dbam o sprawę, Chris. A ktoś kto pytał o Elle szukał ją, a nie mnie. ""Jest teraz powiązanie z tobą odkąd już o nią
wszędzie pytałaś. Nie podejmę ryzyka. Czekaj na mnie. " "Ostatniej nocy powiedziałeś mi, bym przejęła kontrolę nad moim sprawami i bym przestała tarzać się w strachu. Teraz mówisz mi, żebym ukryła się w domu. To jest miecz obosieczny, który nie możesz wykorzystać. Rozmowa w ambasadzie o Eli jest czynem, nie strachem, i nie chcę tego odkładać. ""Nie pójdziesz, Sara."Nieproszone, stare demony zaczynają mieszać się we mnie. "Tak. pójdę. " Patrzy na mnie przez kilka intensywnych sekund. Odwzajemniam wzrok. Sięga przeze mnie i chwyta swoją komórkę z końca stolika. "Co robisz?" Żądam, pewna, że cokolwiek to jest, mnie nie zadowoli. "odwołuje moje spotkania." Moje oczy szeroko się otwierają. "Nie!" obracam się na plecy i przykrywam telefon moją ręką. "Nie możesz tego zrobić. To Co robisz w muzeum jest zbyt ważne. ""więc poczekaj na mnie."Otwieram usta do kłótni, ale spojrzenie jakiegoś głębokiego, ciemnego wzruszenia w jego oczach zamyka mi usta. Pamiętam to spojrzenie, kiedy przyznał się do strachu o moje bezpieczeństwo. Nagle moja przeszłość, gdzie moja matka i ja byłyśmy bardziej własnością niż ludźmi, czuje się błaha w porównaniu do tego, jak głęboko śmierć dotknęła życie Chrisa. Kopiując znajomy, seksowny sposób, w który on bierze mnie za szyję i przyciąga do siebie, wsuwam moje palce pod jego włosy i przyciągam jego usta do moich, pozwalając by nasze usta utrzymywały się blisko aż poczuję go odprężonego we mnie. Intymne kilka sekund minęły gdzie jego byt mrowi przez moje ciało i zagnieżdża się głęboko w mojej duszy. Gdy nasze usta w końcu się rozdzielają, wpatruję się w jego piękne zielone oczy. Nigdy nie znudzi mi się patrzenie w te oczy. "Dziękuję, że martwisz się o mnie. Będę ok. Obiecuję.
Nie pójdę nigdzie indziej. Prosto tam i z powrotem. " Twarde linie jego
przystojnej twarzy łagodnieją, jego nastrój robi jedną z dramatycznych zmian, jakie oczekuję od Chrisa. "Już nigdy nie będziesz dobra w spełnianiu żądań, tak?" Uśmiecham się, i idę tam gdzie kiedyś nigdy by się nie odważyła. "Myślałam, że zrobiłam to bardzo dobrze na dywanie drugiego dzień." Zaskoczenie i głód pojawiły się w jego spojrzeniu, odkłada telefon na stolik nocny. "Tak, zrobiłaś" zgadza się ochryple, rozkłada swój ciężki, idealny ciężar na mnie i naciska by otworzyć moje uda. Jego gruba erekcja wciska się do V mojego ciała. Jego ramiona rozkładają się nad moją głową i delikatne kosmyki blond włosów zasłaniają jego brwi. Głód w oczach odwrócił się wprost w wilczy apetyt. Brak mi tchu. "Być może", sugeruję delikatnie, "powinienem cię wziąć z powrotem na dywan teraz." Płynne baseny ciepła między moimi udami i owijam moje ramiona wokół jego szyi. "i zaryzykować, że Chantal najdzie na nas tym razem?" "Gdyby nie było jej na drodze" -Jego głowa opada i czuję jego ciepły oddech przed moimi policzkami i moim ustami "czy chciałabyś wrócić na dywan?" Myśl miesza się z jego uwodzicielskim sposobem naciskania. Całuję mnie za uchem i wysyła falę pożądania pulsującą przeze mnie. "Tak," muszę przyznać, bez tchu. "chciałabym wrócić na dywan." wędruję nadal przez chwilę, zanim uśmiecha się przed moimi policzkami. "Zastanawiam się, co mógłby ugrać dla siebie na co zgodziłabyś się dziś rano?" Jego ręka porusza się wokół moich piersi, przesuwając się w dół do mojej talii, a następnie naciskając na moim brzuchu i niżej. Palące cudowne miejsce pomiędzy moimi udami boli pod jego dotykiem. Alarm dzwoni ponownie i chcę krzyczeć z niesprawiedliwości czasu, z tego jak blisko był tego miejsca. Chris podnosi się i uderza w
przycisk drzemki.
"Mamy określony czas." Wsuwa palce w delikatne ciepło mojego ciała,
rozdzielając mnie i naciskając pulsującą grubość jego erekcji przeciwko mnie. oczekiwanie spala mnie, gdy dodaje, "Więc lepiej nie będę tracić czasu". Wpycha się ciężko we mnie, a ja dyszę. "Może to sprawi, że zrobisz, co mówię." "Nie licz na to," kpię, ale mój opór zanika w jęku w sposobie w jaki on przesuwa jego penisa od lewej do prawej, głaszcząc zakończenia nerwowe by ożyły. Jego Policzek pieści mój, usta przesuwają się po delikatnej skórze mojej szyi, a potem mojego ucha. "to Jest cena za sprawianie, że się martwię, Sara" "Jaka cena?" wypowiadam szeptem. "Istnieją różnego rodzaju sposoby, którymi mogę sprawić, że zapłacisz," zapewnia mnie, szarpie mnie mocniej za jeden z moich sutków. Odgryzam się jękiem i moja pochwa zaciska się wokół niego. Jego głowa opada a jego zęby ocierają twardy wierzchołek zanim ssie go głęboko. Moje palce wplątują się w jego jedwabiste pasma włosów, wzywając go do kontynuowania, ale porzuca mój sutek, aby pocierać moją szyję, odmawiając mi, tego co chcę. "Cena, jaką płacisz dziś to oddanie cię innemu mężczyźnie. Rey idzie z tobą do ambasady. " Nieproszone wpisy w dzienniku Rebeki o wielu sposobach Marka dzielenia się nią z innym mężczyzną, i jak bardzo to ją zraniło, przemyka mi przez myśl. musiała ona czuć ból. Ból, który ja bym czuła, gdyby Chris próbował mi to zrobić. Byłabym rozdarta na drobne kawałki, które nigdy nie poskładałyby się do kupy ponownie."Sara, nigdy, w żadnych okolicznościach, nie podzieliłbym się tobą. Nie w sposób w jakim myślisz. Nie w cholernej duszy. „ Mrugam i znajduje Chrisa, który patrzył na mnie. "Co?" "Nie wiem, co to wywołuję, ale myślisz o dzienniku, jak Mark dzielił się Rebeką z innymi ludźmi." Jestem zdumiona, jak on może mnie tak łatwo odczytać. To prawda. Jestem nawiedzana przez życie Rebeki, a teraz jej śmierć."Pamiętaj własne słowa," kontynuuje. "Nie jestem Markiem i nie jesteś Rebecca. Znasz mnie. Wiesz, że się nie dzielę. Jesteś moja, Sara. Tylko moja. " Jego zaborcze słowa promieniują we mnie i ogrzewają chłód moich wspomnień. I owijam ręce wokół jego szyi, blokując wszystko, oprócz ciepła w jego oczach i czucia go we mnie. "Lubię być twoja." Czysta męska satysfakcja błysła w jego oczach. "więc lepiej przyjmij, że będę cię chronić, czy tego chcesz, czy nie. albo Rey zabierze cie do ambasady albo ja. "Daję mu zabawny grymas. "Jesteś przytłaczający ponownie." On szczypie moją dolną wargę i liże ją. "Robię to do ciebie." I robi. Och, jak on to robi. Chris wkłada jasnoniebieskie dżinsy i biały T-shirt z logo muzeum na nim i kieruję się na dół, aby zaparzyć kawę. Wybieram czarną spódnicę, jedwabną bluzkę z wycięciem V, czarne podkolanówki i czarne buty i rozczesuję świeżo umyte długie włosy w delikatną masę wokół moich ramion. Zadowolona wyglądam godnie paszportu i udaję się do kuchni, ogarnia mnie trema na myśl o wyjeździe do ambasady. To głupi odpływ energii, po prostu wyrabiam duplikat mojego paszportu, ale trudno całkowicie ignorować paranoję Chrisa. I nie rozumiem, jak ktokolwiek tutaj mógł mnie połączyć z Ella. Mogli? W chwili wejść do salonu, mój nozdrza rozszerzają się z bogatym aromatem ziarenek kawy i myśl o dzieleniu filiżanki z Chrisem przynosi uśmiech na moje usta. Śpiesząc się po schodach wciąż się uśmiecham, gdy widzę Amber, plecami do mnie, ubraną w pomarańczową koszulę, czarne skórzane spodnie i buty na obcasie i nalewającą sobie kawę. Mój uśmiech znika,
zerwany z szoku jej obecności jak przyklejony kawałek taśmy zerwany z moich ust. Ona odwraca się i uśmiecha się do mnie. "dzień dobry, Sara." Jej spojrzenie ogarnia górę i dół mojego ciała, wysyłając uczucie dyskomfortu przeze mnie zanim spotyka moje oczy. "Wyglądasz dziś ładnie." "Dziękuję." Zastanawiam się, czy ona naprawdę miała na myśli komplementowanie mnie lub oczywiście obramowanie. Amber ma to Barbie-gone-biker rodzaj piękna, który jest uderzający w każdym calu, a ja jestem….. tylko mną. Trudno uwierzyć, że zwracamy uwagę tego samego człowieka. Jestem nagle gotowa do uratowania się z tej rozmowy. "Gdzie jest Chris?" "Rozmawia z Reyem."
Ledwo
oddycham z ulgą na to, co z pewnością będzie jego krótką nieobecnością. W międzyczasie robię…. co? Spoglądam w stronę dzbanka do kawy, przypominając sobie, jak ona dotykała mnie ostatni raz kiedy byłyśmy tutaj. Nie jestem pewna, czy chcę kawę, po tym wszystkim. Amber patrzy na mnie spoglądającą na dzbanek podnosi jej filiżankę. "Napijesz się kawy?" Jakbym ja była gościem, a nie ona. To może być niewinne, ale nie sądzę, że jest. Nie sądzę, żeby cokolwiek co Amber robi było niewinne. Zmuszam się do przejścia do dzbanka z kawa. "Co cię tu sprowadza tak wcześnie?" Ale wiem, dlaczego ona tu jest. Chris nie odebrał jej telefonów ostatniego wieczoru, działania, którego teraz żałuję. I nagle chciałabym, że on po prostu z nią porozmawiał. "zwykle zatrzymuję kilku poranków w tygodniu kiedy Chris jest w mieście" odpowiada, co oznacza, że planuje kontynuować wzór. Zastygam plecami do niej i dzbankiem do kawy w połowie pełnym. Z najwyższym wysiłkiem przekonuję się jak dziko czuję się na terytorium mojego nowego domu i mojego mężczyzny, przypominając sobie, dlaczego Chris trzyma ją w swoim życiu. Ona nie ma rodziny, a rany na ramionach, w połączeniu z nawiedzonym spojrzeniem w jej oczach, które widziałam wczoraj, wskazują, że jej historia jest bardziej koszmarna niż z bajki. Mimo dyskomfortu, który Amber wzbudza we mnie, kocham Chrisa bardziej za to, że miłą osobą, która ją nie odrzuca. A jeśli on tego nie robi, nie też nie. Kończąc zadanie wypełnienia mojego kubka z nowym stosunkiem do miejsca odkładam dzbanek na grzałkę i obracam się w stronę Amber. "Śmietanki, prawda?", Pyta i oferuję mi butelkę na wyspie obok niej. Czuję się śmiesznie niespokojna przez nią, że jest na tyle uprzejma, aby pamiętać, jaką kawę lubię. Starając się pozbyć tego, sięgam by przyjąć śmietankę. "Dziękuję." Jej ręka zamyka się na mojej i piekący uścisk sprawia, że moje serce bije mocniej. Jej Oczy są płaskie, prawie ciężkie, a ona obniża jej głos niemal do szeptu. "On jest dobry w zamykaniu się na ludzi i rzeczy. Zbyt dobry. "Ona przesuwa oczy gwałtownie, jakby była z powrotem w skrypcie, po czym przesuwa je z powrotem na mnie. " nie będę jedna z tych rzeczy."Jestem wstrząśnięty zarówno jak ona nazywała siebie rzeczą, a nie osoba,- i prawdą, którą stwierdziła. Chris jest dobry w zamykaniu się na ludzi. Ślady stóp brzmią za nami, a ona odrywa rękę z dala od mojej. "To możesz być ty, równie łatwo, jak to mogę być ja, kiedy on nagle odetnie się. Pamiętaj o tym. " Oszołomiona z otwartymi ustami nie ruszam się. Amber chwyta torebkę i pędzi w kierunku schodów. "do pracy", oznajmia, jak przechodzi na schodach obok Chrisa i mężczyzną za nim, który zakładam musi być Reyem. "Amber", słyszałam jak Chris mówi, zatrzymując ją krótkim poleceniem. Biorę krótką zwłokę, ustawiając się i odwracając się od schodów. Śmietanka i mój kubek kawy są nadal w moich rękach. Ustawiam je na
ladzie i przechylam naprzeciw by się uspokoić. "Nie zapomnij, co ci powiedziałem,” Chris przypomina Amber, a mnie nawet nie obchodzi, o czym on mówi. Amber przecięła otwierając wspomnienia na Chrisa zostawiającego mnie i wszystkich, ale wyrzucającego z jego mieszkania, i to jeszcze zbyt świeże, nie krwawe. Ślady stóp brzmią za mną i słyszę Chrisa i mężczyznę mówiącego w języku francuskim. Biorę głęboki oddech, odwracam się do nich twarzą, unikając spojrzenia Chrisa ze strachu, że odczyta jak wstrząśnięta jestem. Ale ja go czuję. Za każdym razem, gdy wchodzi do pokoju, czuję Chrisa wszystkimi porami mojego ciała, w każdym calu mojego istnienia. Rey, który jest gdzieś w okolicach wieku Chrisa i dobrych dwustu funtów twardego ciała i ciemnego, podgenerowanym wyglądem, skłania głowę i wita mnie z "Ravi de vous rencontrer, Mademoiselle Sara". Przyciągający wzrok Chrisa sprawiający bym spojrzała na niego jest magnetyczne. Jakoś jednak, że mrugam na Rey dla lepszej koncentracji i powtarzają jego słowa w mojej głowie, zadowolona z mojego podstawowego zrozumienia pozdrowienia. "Miło cię poznać, również Monsieur Rey, i dziękuję za eskortowanie mnie dzisiaj." Rey uśmiecha się z aprobatą i spogląda na raczej rozbawione spojrzenie Chrisa. "Myślałem, że ona nie rozumie po francusku." Obawiam się, że już zachęciłam go by przetestował mój francuski, zamiast trzymać się jego dobrze mówionego angielskiego mówię: "Zrozumienie kilka małych frazy a mówienie ich są dwiema różnymi rzeczami. Mówię językiem francuskim tak dobrze jak po angielsku, po trzech strzałach tequili. "
Obaj
mężczyźni śmieją się, i na dźwięk głębokiego seksownego śmiechu Chrisa , w końcu mogę na niego spojrzeć. Jego oczy spotykają moje i czuła troska w jego oczach owija się wokół mojego serca i zaczyna uszczelniać rany, które Amber otworzyła. Chris kładzie rękę na swojej żuchwie patrząc zamyślony. "Wydaje mi się, że brzmi jakbym wypił butelkę tequili wracając kiedy ja się uczyłem." "Myślę, że trudno w to uwierzyć." "Dlaczego myślisz, że włączałem się w wiele bójek w szkole?" Rey kręci głową. "Chciałbym mieć usprawiedliwienie na te, w które się wdałem. Przynajmniej wybrałem pracę, która daje mi drogę do wykorzystania mojej agresji w pozytywny sposób. " Jego oczy patrzą na mnie i humor znika z jego twarzy. "Chris powiedział mi o Elli”. Strzelam na Chrisa pytające spojrzenie i on wyjaśnia: ". Rey ma kilka połączeń, które ma zamiar wykorzystać, aby pomóc nam ją znaleźć" Chętna na odpowiedzi, robię krok bliżej. "jak? Co to znaczy? " "Mój brat jest żandarmem wojskowym," Rey ujawnia. "To francuska policja w większych obszarach wiejskich i przygranicznych.""Miasteczka poza miastem są popularną ucieczką od miasta, więc oni są ważni by je chronić" Chris dodaje. "Niezależnie od jego brata, Rey zamierza zatrudnić detektywa, aby upewnić się, każdy kamień został odwrócony tutaj w mieście." "mogłoby pomóc gdybyś miała zdjęcie Elli i jej wszelkie dane, które masz" Rey mówi.
"I to byłby dobry pomysł, żebyśmy zabrali zdjęcie do
ambasady na wypadek gdyby nie przekazano go już do nich." Zdenerwowana prośbą kopie siebie za to, że nie jestem przygotowana. "Nie mam zdjęcia przy sobie." "Możemy je zorganizować uzyskując jej amerykańskie prawo jazdy przez mojego brata," Rey oferuje."Ale lepsze zdjęcie byłoby pomocniejsze." Chris oferuję szybką sugestię. "Czy szkoła ma jej zdjęcie?" "Tak." Mój głos podnosi się z moją aprobatą. "To świetny pomysł. Jeśli nie mogę dostać zdjęcia pracownika, ktoś będzie mógł
mi dać kronikę szkolną, na pewno. " Dzwonek do drzwi. "To musi być Chantal. Wpuszczę ją, a następnie zadzwonię do szkoły przed jej zamknięciem. " Ruszam przodu i Chris łapie mój nadgarstek. "Pozwól Reyowi otworzyć drzwi" mówi cicho. Rey mówi do Chrisa w języku francuskim, a następnie jego stopy uderzają po schodach. Wreszcie jesteśmy sami.
Oparzenie niedawnego bólu serca
spowodowało we mnie, że eksplodują moje słowa. "Amber może dostać się tylko do mnie, ponieważ ty nie powiedziałeś mi, cokolwiek to jest, co musisz mi powiedzieć." daje mi spojrzenie z pod opadających powiek. "Co ona ci powiedziała?" "Nic czego nie wiedziałam. Nie o to chodzi co ona powiedziała Chris. A może to o to chodzi. Ona mówi, a ty nie. " "Co Amber ci powiedziała, Sara?" Tym razem jest stal w jego głosie. Wykrzywiam twarz z porażką. On jest w stanie alfa-mężczyzna uparty, gdzie "nie" nie jest rozwiązaniem. "Powiedziała, że jesteś dobry w zamykaniu się na ludzi, a ona nie ma zamiaru pozwolić, żebyś to zrobił jej. I ma rację: jesteś dobry na zamykanie ludzi. Nikt tego nie wie tak jak ja. " "Sara-" "To już przeszłość. Wiem. " Dotykam jego policzka. "Ale Chris jeśli jest coś czego się boję to ty osądzający siebie przez moje oczy, jak to zrobiłeś po tym jak zobaczyłam cię w klubie Marka i osądzając niesłusznie." Mój oddech przerywa. "Nie mogę przejść przez to jeszcze raz. Nie mogę. " Jego wzrok unosi się do sufitu, a on zdaje się walczyć przed spojrzy na mnie płonącym wzrokiem, ale nie tym rodzajem jakiego pragnę w chłodny zimowy wieczór. Jest zły ponownie. "To jest to, co dostałem za wpuszczenie jej tego ranka. Powinienem wiedzieć lepiej. " Zirytowana Kręcę głową. "Jeśli nie chcesz mnie wokół niej, i wiedziałeś, że ona będzie obecna w naszym życiu tutaj, dlaczego jesteśmy w Paryżu, Chris?" "Jeśli nie musielibyśmy tu być. To nie bylibyśmy. To jest to, gdzie to ma się wydarzyć. " W jego wystraszonych oczach widzę demony przeszłości i szkodę, którą wyrządziły w jego duszy. "Chris-" zaczynam, ale zatrzymuję się nagle, jak słyszę głosy Chantal i Rey, w dole. Chris reaguje na nasz ograniczony czas, chwytając moją głowę w dłonie i przyciągając moje czoło do jego. Moja ręka osadza się na solidnej ścianie jego klatki piersiowej, a jego tętno jest zrównoważone, kojące pomrukiwanie pod moja dłonią, jego droga do mojej duszy. Droga, którą chcę uspokoić jego. Jego palce delikatnie drażnią włosy przy moim uchu. "to jest właściwe miejsce i właściwy czas. Zrozumiesz, co mam na myśli- wkrótce, obiecuję. Proszę cie o zaufania do mnie w tej sprawie. " Moje serce ściska się na szorstką jakość jego głosu, na podatność, i wątpię, że ktokolwiek inny wie, że jest zdolny do przeżywania, nie mówiąc już do odsłaniania. Ale on wpuszcza mnie do środka ściany, którą kiedyś myślałam, że nigdy nie zburzę. "Tak długo, jak obiecujesz ufać w nas, Chris." Zabrzmiałam tak poruszająco jak on i nie żałuję. Chcę, żeby zrozumiał, jak wiele dla mnie znaczy. Odchyla się i patrzy na mnie i zaledwie przez chwilę, jego oczy są intensywne, sondujące. Następnie łagodnieją ocieplając mnie wewnątrz i na zewnątrz drobinkami bursztynu migoczącymi do życia w ich głębi wysyłając promienie światła słonecznego w to co stało się burzową chmurą zmartwień. "Wiesz, co mam zamiar powiedzieć na to prawda?" Odprężam się z nim, moje usta wykrzywiają się, moje palce drażnią jego gładką szczękę.” nie byłoby mnie tutaj, jeślibyś nie ufał." Jego ręka rozkłada się władczo na dolnej części moich pleców i przysuwa mnie bliżej. "To prawda." A potem jego utalentowany język ślizga się w moich ustach,
pojąc mnie w jednym długim uwodzicielskim uderzeniu, a potem kolejny i kolejny. Jęczę, jak jego równie utalentowane palce pieścić moją talię w górę i na mojej piersi drażnią mój sutek. Doskonałe pulsacje przyjemności wędrują bezpośrednio do mojej pochwy i owijam ręce wokół jego szyi, przyciskając bliżej jego ciężkie, chude ciało. On pogłębia pocałunek, pieszcząc moje pośladki-mocny, głęboki dotyk i cieszę się na pobudzenie erotycznych wspomnień. Pokój znika i jestem z powrotem na kolanach na dywanie w salonie, naga i otwarta na niego, jak nigdy nie byłam dla innego mężczyzny. Śliskie ciepło uformowało się między moimi udami gdzie chcę Chrisa. Gdzie chcę go mieć teraz. Śmiech Chantal unosi się w powietrzu, coraz głośniej i moje oczy wyskakują otwarte. Zupełnie zapomniała, że nie jesteśmy sami. Staram się wyrwać, ale Chris trzyma mnie przy nim, opierając się, by przygryźć mój płatek ucha i wyszeptać: "To jak smakuję zaufanie, kochanie. Pokażę ci jak to się czuję dzisiaj wieczorem. " Puszcza mnie zostawiając z miękkimi kolanami. "Dzień dobry, Sara!" Chantal brzmi słodko i niewinnie, kiedy się zbliża. "Dzień dobry," cała, ale rechocząc, cofam się przed ladę wyspy dla ustabilizowania. Nie zwracając się do niej twarzą. Co zrobić, jeśli mam szminkę rozmazaną na twarzy? I szybko sprawdzam Chrisa, znajdując go wolnego od mojego blado różowego odcienia i poruszam się by wytrzeć usta. Chris podchodzi ponownie blisko, jego ciało promieniuje ciepło do mnie gdy wykorzystuje swój kciuk do przesunięcia go wokół mojej górnej wargi. Napięcie w jego dotyku wywołuję wysypkę gęsiej skórki i pochylam się mocniej nad wyspą kuchenna. "Ona ma rację," mówi.
"To jest dobry dzień." Ale nie ma absolutnie nic przypominającego
niewinność Chantal w sposobie w jakim on to mówi, czy w niegodziwym, zaborczym sposobie w jakim on patrzy na mnie.
Ale jest coś więcej w jego oczach;
błysk czegoś, czego nie mogę
zidentyfikować. A potem, z niepoprawnym zachowaniem jego seksownych ust naprawdę chcą gdzieś na moim ciele teraz, on odwraca się by pozdrowić Chantal i Rey, a ja uświadamiam sobie nagle patrząc wstecz co mój obciążony pożądaniem umysł przegapił. To co się właśnie stało między nami nie było prostym uwodzeniem; to była przyczyna i skutek. Moja reakcja na wizytę Amber wywołała jego potrzebę kontroli. I doprowadza mnie do szaleństwa w równą minutę, a sprawienie bym poczekała na zadowolenie był jego sposobem utwierdzające to i mnie. W tym czasie Chris odprowadza nas do czarnej limuzyny, którą prowadzi Rey, a ja zdecydowałam, że muszę umieścić moje niepewności na boku i dać mu przestrzeń. Niezależnie od tego, co rozumie przez "właściwy czas", to nigdy nie może być prawdą, właściwy czas dla niego-czy nas. Chantal wsiada do samochodu i Chris owija mnie w uścisku. "Zobaczymy się dziś wieczorem." Jego głos jest miękki, aksamitny Czuję jak pieszczota głaszcze moje ciało. "całą ciebie." Przesuwam palcem po jego ustach. "Tak długo, jak ja widzę całego ciebie." Może wziąć moje słowa jako inny nacisk, więc szybko przekręca je w dwuznaczne wyrażenie. "Podobasz mi się, że bardziej bez ubrania." Wyślizguję się z jego ramion i wsiadam do samochodu, z jego chrypliwym, zadowolonym uśmiechem w tle.
Czternaście Z Reyem i Chantal po obu stronach mnie, wchodzę do ambasady czując się cholernie zadowolona, że żyje po szalonym ruchu w godzinach szczytu w Paryżu. I mogę nie być zadowolona z mojej sytuacji z ochroniarzem, ale sposób w jaki Rey uniknął wielu wypadków zagrabia mu wiele szacunku. W rzeczywistości, jeśli nie byłabym tak zakochana w Chrisie, mogłaby wpaść szalenie głęboko w miłości z Reyem, tylko do momentu jeśli skok adrenaliny blisko śmierci zupełnie wyblaknie. Wewnątrz budynku, który dla mnie wygląda jak każdy budynek administracyjny w Stanach, Chantal i ja przesuwamy po naszych kurtkach z kapturami by zetrzeć całą resztę zimnego deszczu. Bycie macho facetem, Rey oczywiście nie ma na sobie kurtki w ogóle. Biuro paszportowe okazuje się być olbrzymią poczekalnią z rzędami krzeseł ze stali i kolejką okienek kabinowych z przodu. Jesteśmy skierowane do kolejki. Bardzo, bardzo długiej kolejki. Wzdycham. "Dlaczego we dwójkę nie pójdziecie na kawę czy coś? Nie chcę żebyście musiały stać w kolejce. " Rey wypowiada swoją myśl natychmiast. "Muszę być blisko ciebie w razie gdybyś czegoś potrzebował." Ściskam moje wargi razem ciasno by ugryźć z powrotem natychmiastową ripostę. On przypadkowo uderzył w czuły punkt o nazwie "nic wspólnego z moim ojcem." Przez całe moje dzieciństwo, ochroniarz towarzyszył mi i mojej mamie na wycieczkach. Jako dziecko, ja po prostu uważałam, że jest to część posiadania silnego ojca, który nas kocha. Jak dorosłam, stało się jasne, że po prostu chronił swoją własność. Rey sięga po moją kurtkę, sprowadzając mnie z powrotem do teraźniejszości i zatłoczonego, dusznego pokoju. "Dlaczego nie mogę wziąć tego za ciebie?" Mrugam na niego i puszczam kurtkę. "Dziękuję." Rey nie jest moim problemem; mój ojciec jest. I Chris również nie jest problemem. W przeciwieństwie do mojego ojca, jego pragnienie, aby mnie chronić nie ma nic wspólnego z kontrolowaną wycieczką lub osobistymi korzyściami. Wynika wyłącznie z połączenia ataku Avy i życia dotkniętego zbyt głęboko ręką śmierci. "Mogłabym ci dać lekcję francuskiego w kolejce," oferuję Chantal. "Jestem zbyt rozkojarzona, aby uczyć się francuskiego teraz", odpowiadam, trzaskając moim psychicznym pudełkiem zamkniętym trochę trudniej. Ona macha na moje usprawiedliwienie. "Bzdura. Jest to czas, który możemy dobrze wykorzystać. Kiedy będziesz mówić po francusku podziękujesz mi za popychanie cię. "Rey sięga po płaszcz Chantal, jego uwaga przebiega po jej zdeterminowanym wyrazie twarzy i jest tam zarówno rozbawienie i odrobina męskiego uznania w jego twarzy. Kiedy wchodzi do kolejki z nami, marszczę brwi. Mogę poradzić sobie z nim będącym tutaj, ale nie krążącym. "Myślałam, że pójdziesz popracować nad bólem pleców na jednym z tych stalowych krzeseł?" Jego wargi drgają. "Ból pleców. Tak, nie mogę się doczekać. "Ku mojemu zdziwieniu, on odchodzi. Chantal obserwuje jego odejście i wzdycha tęsknie. "On może być moim ochroniarzem każdego dnia." Ja przewracam oczami. Obserwuję go nieśmiało, podziwiając wygląd odkąd przyjechała do domu. "Idź z nim porozmawiać. Poznać go. " Ona zaciska usta. " po prostu próbujesz się wydostać z lekcji francuskiego." "Nie, ja po prostu odsuwam się od zrobienia siebie głupka publicznie kiedy zmasakruje słowa. Możesz dołączyć do mnie, kiedy będę blisko. " "Och, nie." Ona
potrząsa głową i myślisz, że ja powiedziałam jej by nurkowała z dachu bez spadochronu przez panikę na jej twarz w kształcie serca. "Obawiam się, że będziemy tylko siedzieć w całkowitym milczeniu i będę ślinić się na siebie a on będzie musiał wytrzeć mi usta." Daję jej poważne spojrzenie. "Nie, jeśli zrobi to swoim językiem." Ona mruga na mnie i obie wybuchamy śmiechem. Dostaję smsa, pobieram go i odczytuje jego wiadomość. Czy jesteś tam jeszcze? Tak, odpowiadam. Kolejka jest długa. Może to zająć kilka godzin. Gdzie jest Rey? Ogólnie krąży, jak poleciłeś. Dla twojego własnego dobra. Hmmm. , , Co hmmm. , , oznacza? Oznacza to. , , Zastanawiam się krótko, wiadomość godny sposób by stwierdzić, co czuję. Kocham cię, Chris. Ja też cię kocham. Idę na spotkanie. Napisz do mnie przed wyjazdem, więc mogę spotkać cię na dywanie. Przyniosę różowy bat, pisze, a moje policzki płoną z moją śmiałość. Jest w mojej walizce. gryzę wargę. Czy on jest poważny? Czy naprawdę nosi go przez przyzwyczajenie? Odkładam mój telefon z powrotem do torebki, i przysięgam, że mój tyłek drży. Śmiech Chantal przecina zdecydowanie silne wrażenie jakie czuję, i odwracam się by znaleźć ją rozmawiającą z kobietą w kolejce za nami. W chwili kiedy zauważa, że jestem wolna kończy rozmawiać i wyciąga mały notes z torebki. Widocznie nie przejęta moim zakłopotaniem, zaczyna mnie musztrować, jej wyraz twarzy powrócił do jej poprzedniej determinacji. Odpowiadam z jękiem i śmiechem, przyjmując nieuniknione, i posłusznie powtarzam frazę we wstrętnym języku francuskim. Trzydzieści minut później z przodu kolejki jest moja kolej i udaję się do okienka,- tylko, żeby dostać stertę papierkowej robotyko wypełnienia. Chantal i ja dołączamy do Rey, i przedzieramy się przez strony formularza. Chantal wydaje się mieć odwrotny problem do mojego. Gdzie ja mowie bez sensu kiedy jestem zdenerwowana, a ona nie mówi w ogóle. Jest to niezręczne, tak jak się obawiała, a ja nie mogę skupić się na mojej papierkowej robocie. Wreszcie, nie mogę już znieść więcej ciszę i spoglądam na Chantal. "Czy mogę przekonać cię do znalezienia gdzieś kawy? Ja stawiam. Jestem wychłodzona od deszczu i nie mogę oprzeć". Ona podskakuje na nogi, chwytając ucieczkę. "Absolutnie. Kawa brzmi świetnie. "Ona zerka na Reya. "Chcesz trochę?" Jego wargi drgają, a on odpowiada jej w języku francuskim. Nie mam pojęcia, co on mówi, ale ona się rumieni, wyglądając wyjątkowo młodo w blado różowej obcisłej sukience, z jej jasnobrązowymi włosami zwiniętymi słodko na końcach. Patrzę na wychodzącą Chantal i szczypta opiekuńczość pokonuje mnie. Rey jest dobre dziesięć lat starszy i znacznie bardziej światowy niż ona. Podnoszę głowę i studiuję go. "Co do niej powiedziałeś?"
"Gdybym chciał, żebyś wiedziała,
mademoiselle, powiedział bym to w języku angielskim." Wygłasza to oświadczenie śmiertelnie poważnym głosem, ale mam wyraźne wrażenie, że próbuje wznieść się po za mnie. Zawężam podejrzanie oczy na niego. "Jak długo znasz Chrisa?" "Siedem lat." "Więc on ci ufa, mimo, że jesteś inteligentnym-dupkiem." Mój ton jest tak doskonale śmiertelnie poważny, jak był jego. Patrzy na mnie przez dłuższą chwilę, a następnie pozwala sobie na głęboki serdeczny uśmiech. "Tak. Przypuszczam, że tak. I myślę, że to samo odnosi się do Ciebie. " Tym razem ja się śmieje i w przeciwieństwie do Chantal, czuję się wygodnie w ciszy, w którą wpadliśmy po wypełnieniu formularza. Instynktownie jak Rey, nawet jeśli on odmówi mi powiedzieć, co powiedział do Chantal. Wypełniłam formularze i idę do recepcji by je zwrócić w nadziei, że proces ruszy się stąd szybciej do przodu kolejki. Ale Nie. Przez następną godzinę nasza trójka czeka, a Chantal na szczęście zaczyna się z nim rozluźniać. Oboje wymuszają na mnie mój francuski, śmiejąc się z mojej wymowy,- i ja też. W pewnym momencie, odprężam się w tym, co uważam za nowe kwitnące przyjaźnie, a wraz z nimi połączeniem do tego miasta i do Chrisa. Gdy w końcu wywołują moje imię, mój nastrój i moje kroki są lżejsze. Pulchna kobieta za ladą z silnym akcentem pyta o moje imię. Ona wpisuję moje informacje do komputera i studiuję swój ekran na chwilę, a potem zaczyna mówić w akcentowanym języku angielskim i to bardzo błyskawicznie. "Możesz powtórzyć, proszę?" "Odmowa", stwierdza kategorycznie. "Paszport jest zabroniony." Wręcza mi moją papierkową robotę i formularze w pisemnej wersji w języku francuskim. Mój puls skacze. "Odmowa? Co to znaczy? ""Odmowa to odmowa. Nie wznowienie. Chcesz odpowiedzi, idź zobacz w Usługi specjalne. ""Gdzie są usługi Specjalne?" Wskazuje na moje lewo i widzę znak nad drzwiami "usługi specjalne". Mrugam do reszty pokoju moje serce grzmi głośno w uszach, pędzę do przodu pod znak i znajduję małe biurko z czterema stalowymi biurkami, z których tylko jedno jest zajęte. Mężczyzna ubrany w koszuli i w solidnym granatowym krawacie ze smugami szarości w jego starannie przystrzyżonych brązowych włosach, daje mi wyczekujące spojrzenie. "Angielski?" Pytam z nadzieją. "Tak, proszę pani." On odkłada swoje pióro i opiera łokieć na biurku, patrząc raczej urażony w przerwie. "Co mogę dla ciebie zrobić?" Przechodzę do biurka i przekazuję mu moje dokumenty. On patrzy na nie, a potem na mnie. Jest nowa ostrość w sposobie patrzenia na mnie, przecinając i prawie. , , oskarżając. Mówię sobie, że mam paranoję, ale adrenalina wylew się przeze mnie, a ja ledwo utrzymuję mój głos normalny. "Co się stało?" Żądam, gdy nic nie mówi. On podnosi słuchawkę, wskazując drugą ręką bym usiadła na krześle przed biurkiem. Ciche polecenie prowokuje kolejny przypływ adrenaliny i muszę wdychać powoli powietrze by się uspokoić, zanim usiądę. Ledwo usiadłam na krześle, gdy on odkłada słuchawkę. "Proszę tu zostać, Mademoiselle McMillan. Musimy zadać kilka pytań. " Moje serce wali jak młotem. "O co?" Ale wiem. Wiąże się to z Rebecca. "po prostu poczekaj tutaj." Wygłasza ucięte polecenie, gdy wstaję na nogi i odchodzi, wychodzi tylnymi drzwiami kilka metrów za biurkiem. Odskakuje do natychmiastowego działania, nie mając pewności, jak dużo mam czasu by zaciągnąć pomoc, zanim wróci. Grzebie w mojej torebce, wyciągam moją komórkę i wybieram numer
Chrisa. Trzy sygnały a czuję jakby było 12 zanim odpowiada, "Sara?" Jego głos jest głęboki, ciepły, kojący, i jakże mile widziane. "Potrzebuję cię tutaj" wydech. "Potrzebuję cię w ambasadzie." Chris od razu zaczyna mówić w języku francuskim do kogoś innego i słyszę kilka głosów z nim porozumiewających się, zanim wrócił na linię ze mną. "Jestem już w drodze do samochodu." Zamykam oczy z ulgą. On nie zapytał, dlaczego go potrzebuję. On po prostu zostawił spotkanie bez pomysłu dlaczego. Z poczuciem winy, myślę, jak pozwoliłam Amber zbić mnie z tropu wcześniej i przypominam sobie o wszystkich powodach, o które nie powinnam się martwić, że Chris zamknie się na mnie. Wszystkie powody dla których powinnam i mogę liczyć na tego wspaniałego, niesamowitego człowieka. "Mów do mnie, Sara. Co się dzieje? " "Oni zablokowali mój paszport i powiedzieli, że muszą zadać mi pytania." Przeklina pod nosem. "Nie odpowiadaj na nic dopóki tam nie przyjadę. Dzwonię do Stephena.
Oddzwonię do ciebie. ""Ok.""Sara. będzie dobrze. To opóźnienie
administracyjne, nic więcej. Nieporozumienie, które wyjaśnimy. " Ale słyszałam jego pierwszą reakcje, jego przekleństwo i oboje wiemy, że to więcej niż opóźnienia administracyjne. "Pospiesz, proszę. Potrzebuję cię, Chris. ""Jestem tu dla ciebie. Zadzwonię do ciebie z powrotem po tym, jak porozmawiam ze Stephenem. " Rozłączamy się i siedzę, moja stopa stuka nerwowo. Chris nie musiałby zadzwonić do adwokata jeśli naprawdę wierzył, że to tylko opóźnienie paszportu. A co to w ogóle znaczy? Dlaczego mój paszport jest opóźniony? "tutaj jesteś!" Chantal woła, i odwracam się do niej by ją znaleźć i Reya kierujących się do mnie. Zapomniałam o nich całkowicie, wzdrygam się na myśl o ich odkryciu mnie, że jestem oskarżona o morderstwo. Co oni o mnie pomyślą? Albo, co gorsza o Chrisie? Wstaję i chodzę wokół krzesła, aby ich spotkać, starając się ukryć drżenie moich rąk kładąc je na moich biodrach. "Co się dzieje?" Rey pyta, i nie wygląda na zadowolonego. "dlaczego nie powiedziałaś mi, że przyjdziesz tutaj?" "Oni muszą zadać mi kilka pytań. Wyjdę jak tylko skończę. " "Pytania?" Rey wygląda na skołowanego. "O kieszonkowca?" Waham się i prawie śmieję. Czy to może być takie proste? Czy mogę przesadzać? Och, proszę, niech to będzie o kieszonkowca. "Być może". "Może to o Elle" Chantal sugeruje i patrzy na Reya. Drzwi za biurkiem otwierają się, a wzrok Reya idzie obok mnie. Odwracam się by znaleźć wchodzących trzech mężczyzn i zanim mogę ją zatrzymać, Chantal
rusza w ich stronę. Rey podchodzi do mojego boku i szepcze: "Co tak
naprawdę się dzieje, Sara?" "Chris jest w drodze tutaj. Proszę, jeśli chcesz pomóc zabierz stąd Chantal. " Kręci głową. "Nie mogę cię zostawić." "Sara", Chantal mówi i odwracam się do niej stojącej obok mnie, patrzącej niezwykle blado. "Co się dzieje?" Szepcze: "Czy istnieje jakiś rodzaj dochodzenia w Stanach?" "Ja….. " Nie chcę, żeby Chantal o tym wiedziała. "Co oni powiedzieli?" "Nie rozumiem, naprawdę. Zapytałam o Elle i zaczęli mnie wypytywać o jakieś dochodzenie w Stanach. " Moja ręka idzie do mojego gardła. "czy oni… mówili o Elli?” "Ja…. " wygląda na speszoną. "Nie wiem." Chwytam ją za rękę, moje palce wbijają się w jej delikatną skórę, a pokój kręci się wokół mnie, znikając wewnątrz i na zewnątrz. Co jeśli Ella wróciła do San Francisco po tym jak sprawdziliśmy jej paszport i Ava zabiła ją na złość mnie? Wydaje się niemożliwe, ale Ava naprawdę
zabiła Rebecce. "Sara". Głos Chantal przeskakuje wzdłuż moich pierwotnych zakończeń nerwowych, jej istnienie przypomina mi o słodkiej, ufnej naturze Elli, i żadna z nich nie ma szans przeciwko Ava. Moje spojrzenie wędruje do Chantal i wyrzucam z siebie, "Muszę wiedzieć, czy postępowanie obejmuje Elle. Muszę wiedzieć, czy mają na myśli Elle. Zapytaj ich teraz. " Piętnaście Czy Ella nie żyje? Przytulam siebie, starając się kontrolować wstrząsające skoki adrenaliny wstrzymując oddech gdy słucham francuskiej wymiany zdań wybuchającej wokół mnie.
Przez
wieczną chwilę słucham szmerów, nic nie rozumiejąc, ale w odniesieniu do przypadkowego " Ella" i wciąż nie uzyskuję odpowiedzi na moje pytanie. Czy Ella nie żyje? Czy ona nie żyje? Nikt nie mówi do mnie. Nikt nie mówi po angielsku. Nie mogę tego znieść. Moje serce eksploduje w klatce piersiowej. "Czy Ella nie żyje?" cała krzyczę. Pokój jest natychmiast cicho, wszystkie oczy na mnie, i myślę, że może ja rzeczywiście krzyknęłam, ale mnie to nie obchodzi. "Czy ona nie żyje?" Tym razem szeptam. Tym razem mam ich uwagę. Pierwszy mężczyzna, z którym będę rozmawiała pochyla się nad biurkiem, pięści położone na powierzchni stali by podnieść sobie poziom oczu do moich. "Nie wiemy kim jest Ella, ale mamy zamiar się dowiedzieć." Oskarżenie w jego głosie jest czystym kwasem, ale przetwarzam tylko to co jest ważne. Oni nie mają pojęcia, kim jest Ella lub gdzie ona jest. Ella nie jest martwa. Mężczyźni w tym dziale nie wiedzą kim ona jest. "Mamy pytania dla Ciebie, Mademoiselle McMillan," człowiek dodaje, i przysięgam, pozostali trzej mężczyźni krążący za nim są gorsi niż Rey ze mną. Zanim mogę się powstrzymać, odpowiadam, "A ja mam pytania na temat osób zaginionych-sprawozdanie o Ella." To były tygodnie odkąd Blake skontaktował się o nią z ambasadą. Tygodnie! On daje mi przenikliwe spojrzenie zanim spogląda co Rey i Chantal, mówiąc do niego w języku francuskim. Mam nieodparte pragnienie, aby ponownie krzyczeć. Jestem naprawdę cholernie zmęczona ludźmi, którzy mówią po francusku, gdy wiedzą, że nie rozumiem. Rey gapi się na cokolwiek mężczyzna mówi, odpowiadając surowym, szybki francuskim. I może nie znam języka, ale rozpoznaję "wkurzony" kiedy to słyszę. Ręka Chantal spoczywa mi na ramieniu; delikatny, kojący dotyk. "Mówią, że musimy czekać na zewnątrz, Sara. Nie chcę cię opuścić. "Ten człowiek powiedział jej, że chcą zadać mi pytania dotyczące dochodzenia, w które jestem zamieszana w jakiś sposób, a ona nie chce opuścić mojego boku. Mogę mieć tylko nadzieję, że oznacza to że nie użyli słowa "morderstwo". Mimo to powinna była uciec. ja Chciałabym uciec. Ale, jak Ella, jest zbyt naiwna, by to wiedzieć. Ona, jak Ella, może zbyt łatwo skończyć bezbronna i w kłopotach. Opiekuńczość wzrasta we mnie i kładę rękę na jej ramieniu, obiecując sobie, że wkrótce to samo zrobię z Ella. "Jestem w porządku. Idz z Reyem i wynoś się stąd. Dziękuję za wszystko, co zrobiłaś dzisiaj. " "Będziemy na zewnątrz drzwi," Rey stwierdza, i znajduję go wpatrującego się w człowieka za biurkiem. "Tuż za drzwiami jeśli ona nas będzie potrzebować." Jego uwaga przesuwa się do mnie,
jego ton łagodnieje tylko dla moich uszu.
"Nie mogę ryzykować wyprowadzenia z budynku,
odmawiając opuszczenia i chciałbym abyś nie rozmawiała z nimi, aż Chris dostanie się tutaj." "Nie będę" Zapewniam go, i mój telefon dzwoni. "To prawdopodobnie Chris teraz." "Mademoiselle-" człowiek zaczyna, a Rey go natychmiast tnie ostro wypowiedzianymi słowami w języku francuskim, a zamierzając lub nie, on stworzył okno, żebym odebrała telefon. Wspinam się przez. Wędruję w kierunku przeciwnej strony pokoju i siadam w pustym krześle. "Chris", odpowiadam i rzucam okiem widząc Reya i Chantal eskortowanych z pokoju. "Stephen mówi, aby nie rozmawiać z nikim." "Czy on wie, co się dzieje?" "On nie ma jeszcze żadnych odpowiedzi, ale jego odpowiedź byłaby taka sama. Powiedz im, że nie mają prawa rozmawiać bez adwokata, lub po prostu kup czas, a ja im powiem. " "Mademoiselle McMillan," człowiek za biurkiem mówi, ostro zgrzytają jego słowa. trzymam w górę palec. "Jeszcze jedna minuta." On zgrzyta zębami. " tylko Jedna." "Słyszałem to" Chris mówi. "On po prostu stara się cię zastraszyć. Udaje, że jest Markiem i próbuje dostać ci się do skóry. Podnieś twój mały podbródek i stań wysoko. " Mark nie mógłby wsadzić mnie za kratki. I zmieniam temat, zanim skończy się czas. "Proszę powiedz Reyowi, żeby wziął Chantal domu." "Nie, dopóki się tam nie dostanę." "Proszę. Nie chcę żeby usłyszeli zarzuty przeciwko mnie. Jak mam ułożyć sobie życie z tobą tutaj, jeśli wszyscy kogo znasz myślą, że jestem…. "- Nie mogę powiedzieć, mordrcą-" przestępcą "? "Nikt nie będzie o tym wiedzieć." "Oni już powiedzieli Chantal, że jest tam śledztwo w Stanach. Proszę. Pozwól im wyjść. " "Muszę wiedzieć, czy oni cię gdzieś zabrali, Sara. I prawie jestem. Rozłączę się by skupić się na dostaniu się do Ciebie. Nie mów im niczego. "Odkłada słuchawkę, zanim mogę się kłócić. Ściskam zamknięte powieki i ciężko oddycham zanim wsuwam mój telefon do torebki i odwracam się do ludzi po drugiej stronie pokoju. Przekraczam odległość między nami i zatrzymuję się przed biurkiem. "Monsieur. , , ? " "Bernard", on dostarcza. "Panie Bernard", powtarzam. "Czy mnie pan skierować do WC?" Studiuje mnie chwilę. "Nie może zaczekać?" Jego ton graniczy z chamstwem i odpowiadam z lepko słodką niewinnością. "Czuję się bardzo niedobrze. Coś zjadłam, wierzę. Tatar. Nie chciałabym przysporzyć panu biurku bałagan. " On otwarcie krzywi się i mówi do człowieka, za jego ramieniem, a potem do mnie ponownie. "Monsieur Dupont cię odprowadzi."Jestem taka kryminalistką, że muszą mnie odprowadzić? Mężczyzna, łysy i z jego zmodyfikowaną twardą, okrągłą twarz, podchodzi do mnie. Słowa Chrisa z ostatniej nocy bawią w mojej głowie. Że atakujemy problemy. One nas nie zaatakują. i skarbie zrobimy to razem. Oddycham głęboko. Zrobimy to razem. I to uderza mnie to, że "razem" nie oznacza przekazanie mojego życia do Chrisa. Oznacza to dzielenie się nim. W przeciwieństwie do innych w moim życiu przed nim, Chris próbuje sprawić bym była silniejsza. Ukrywanie się w łazience dopóki nie przybędzie nie jest silniejsze. Prostuję się, podnoszę mój podbródek, a jednocześnie niepokojące uczucie nadal jest w moim brzuchu ja jestem silniejsza. Podchodzę do krzesła i siadam. Zaskoczenie maluję się na jego twarzy. "Jesteś gotowa, aby odpowiedzieć na pytania?" "Nie. Nie jestem gotowa na wszystko. Czekam na telefon od mojego adwokata. "I pochylam się do przodu, opierając rękę na biurku, mój głos jest tak opanowany teraz jak jego. "I panie Bernard,
jeśli oczernisz moje nazwisko z kimkolwiek, a szczególnie moich przyjaciół na zewnątrz, będziesz znał moje imię, znacznie lepiej niż byś chciał." Zaskoczenie, które okazał sekundy wcześniej zamienił w wyraz oszołomienia. To pasuje do tego, co czuję. Skąd to się bierze? Jego czoło marszczy się. "Jesteś dość wyzywająca jak na kobietę oskarżoną o morderstwo." Unoszę brwi. "Oskarżona przez tą samą kobietę, która próbowała mnie zabić dwa dni temu, wiec-, tak, możesz założyć, że jestem wyzywająca." I dlaczego nie byłam wcześniej? Jestem niewinna. Jestem ofiarą. Jestem wściekła, że jestem przesłuchiwana. "To dlaczego uciekłaś z kraju?" "Ja nie uciekłam z kraju" Oświadczam, spokojnie. "Przyjechała ze mną."Przekręcam się wokół by znaleźć Chrisa, który stał w drzwiach, jego włosy wilgotne w bałaganie, kropelki wody przywiązanie do czarnej Harlejowej kurtki, którą nosi z taką samą łatwością, co robi jego moc. Cały pokój wydaje ssać oddech w tej samej chwili, czekając na to, co przyjdzie następne. Czekając na niego. Jego uwaga skupia się na mnie, i to tak, jakby nikogo innego nie był w pokoju. On widzi mnie. On ich odrzucił. "Mówiłem ci, że jestem blisko, kochanie" przeciąga samogłoski pozornie niezależnie od sytuacji. Wchodzi do pokoju podczas gdy cały jest swobodnie opanowany i seksownie napuszony , to jest bardzo niebezpieczna wrodzona cecha tuż pod jego powierzchownością. I może staram się kontrolować siebie i chcę, ale to jest piękna rzecz oglądać Chrisa, który jest Chrisem. Zatrzymuje się przy moim krześle i wyciąga rękę. Jego oczy są łagodne, ale jakoś wciąż lśniące z twardej stali i czystej dominacji. Trzymając jego spojrzeniem wciągam torebkę na ramię i wciskam dłoń w jego. Ciepłe mrowienie tańczy po moim ramieniu i widzę, że oczy Chrisa rozszerzają się, świadomość przecieka do jego niezachwianego spojrzenia. ,Też to czuję- to szalone niemożliwe przyciąganie między nami, które nie jest zatrzymane przez nic, nawet nie przez palantów obserwujących nas. Uwielbiam to w nas. Kocham nas. Jego palce owijają się wokół moich i stawia mnie na nogi. "wychodzimy. Mamy muzea do zwiedzenia. " Bernard mówi szybkim, niespokojnym francuskim. Chris posyła mu znudzone spojrzenie i mówi coś w odpowiedzi. Może dwa zdania. Umieram, aby wiedzieć, co; I naprawdę muszę zintensyfikować moją naukę. Spoglądam na Bernarda, którego wkurzona mina jest cholernie wymowna- jak to w sposób defensywny krzyżuje ręce z przodu klatki piersiowej. Cokolwiek Chris powiedział Bernard oficjalnie ma swoje wypchane spodnie i prawie się śmieję. Oczywiście rozbawiona przez męską reakcję, wargi Chrisa drgają i przesuwa mnie do drzwi. Jesteśmy w połowie drogi do wyjścia, kiedy Bernard woła do nas.
Chris zatrzymuje się, ale się nie odwraca, jakby ten człowiek nie był godny jego uwagi.
Odpowiada mężczyźnie, brzmiąc raczej rozbawiony, jakby niezależnie od siły Bernard uważa, że ma to jakiś żart. Potem znów zaczynamy wychodzić i nie zatrzymujemy się. Przechodzimy żwawo przez poczekalnię, gdzie ludzie gromadzą się jak mrówki. W połowie drogi do wyjścia włosy na karku stają mi dęba, jak kiedy byłam wczoraj na zakupach. Walczę z ochotą by się odwrócić, staram się wymazać to uczucie pocierając moją ręką. To musi być Bernard oglądający nasze wyjście i rzucam Chrisowi niespokojne spojrzenie. "Czy możemy po prostu wyjść tak?" "właśnie to zrobiliśmy." Racja. Właśnie tak zrobiliśmy.
Mrowienie pogłębia się i pocieram mocniej; Nie mogę się stąd wydostać
wystarczająco szybko. "Co z Reyem i Chantal?" Pytam kiedy w końcu wchodzimy do głównego
korytarza. " Rey wziął Chantal do domu." "Oni nie wiedzą o-" "Nie. Możesz się zrelaksować. Pytałem Reya przez telefon, zanim się tu znalazłem. " Obmywa mnie uczucie ulgi. "Czy rozmawiałeś z Stephenem?" "Wystarczająco długo dla niego, żeby mi powiedzieć by zrobić to, co ja planowałem i tak i wydostać cię z tego piekła tam." Moja wolność pobłogosławiona naszego prawnika jest chłodną pociechom, biorąc pod uwagę, że jestem wciąż bez paszportu i przesłuchiwana o morderstwo, którego nie popełniłam. "Wiesz", mówię przez zęby: "te oskarżenia naprawdę zaczynają mnie wkurzać." Chris patrzy na mnie aprobata przebiega w jego oczach. "o czasie się wściekłaś." Tak, myślę w miarę zbliżania się do wyjścia. O czasie. Chyba mam Bernardowi podziękować za moje opamiętanie się. Nadszedł czas, żebym przypomniała wszystkim, że jestem ofiarą, ale nie tak jak postępowałam. Ava próbowała mnie zabić. Powinni mi pomagać, a nie atakować mnie z nią. Przyłączamy się do pół tuzina ludzi w pobliżu wyjścia, wszyscy patrząc na tafle deszczu padającego na zewnątrz. Posyłam Chrisowi pełne nadziei spojrzenie. "nie Przypuszczam, że masz parasolkę pod tą twoją kurtką?" "obawiam się, że nie", odpowiada, ściągając kurtkę z ramion i owijając wielki ciężar wokół mnie. "Pozwól mi podjechać samochodem jak najbliżej drzwi, jak tylko będę mógł. Patrz na mnie na krawężniku, ale to nadal bardzo dobra ucieczka. " Wyobrażenie sobie moje poślizgnięcie i płaski upadek na moją twarz nie jest przyjemne i zdejmuję jego kurtkę, żałując, że zostawiła swoją z Reyem. "Nie, to jest zbyt ciężki dla mnie do biegania w tym. Naprawdę. Nie jestem Grace Kelly, Chris. Upadnę. Wolałabym wyjść teraz z tobą. "Drżę i przytulam siebie. "Chcę wydostać się z tego miejsca." "zaparkowałem zbyt daleko. Czekaj na mnie. Wrócę do drzwi z czymś do przykrycia cię. " "Dobrze. Jeśli chcesz grać w pana dobry facet. Będę czekać. Ale proszę się pospiesz się. Nie chcę, żeby Bernard znowu zapędził mnie w kozi róg. " Chris wsuwa rękę z powrotem w jego kurtkę i z powrotem czuję ciarki na mojej szyi. Niespokojnie, spoglądam wokół holu i od razu zwracam uwagę na profil człowieka, opartego o ścianę pobliskiego muru. On spogląda w górę i ciężko oddycham w szoku przez znajomą twarz. Mężczyzna prostuje się błyskawicznie, przygotowując się do ucieczki i łapię koszulkę Chrisa. "To kieszonkowiec z lotniska. On jest tutaj. " "Gdzie?" Pokazuję . Mój kieszonkowiec rzucił się do drzwi w pełnym sprincie. Chris odwraca się do mnie z rękami mocno obsadzonymi na moich ramionach. "Zostań tutaj. I mam na myśli zostań tu, Sara. " Potem biegnie do drzwi. Szesnaście Biegnę zanim Chris jest nawet na zewnątrz. Nie ma mowy nie zostanę w środku, kiedy on goni przestępcę, który może być łatwo uzbrojony. Przepychając się robie sobie drogę do drzwi, próbując przesunąć torebkę na piersi, wypadam na zewnątrz i równie dobrze mogę być oblewana w twarz z węża strażackiego, jak przez zapalczywość atakującego mnie zimnego deszczu. Odpychając moję przemoczone włosy z mojej twarzy, rozpaczliwie poszukuję Chrisa i znajduję go w ciężkiej gonitwie po mojej lewej stronie. Natychmiast poruszam się, chcąc by moja cienka jedwabna bluzka było cieplejsza a moje obcasy niższe. Pragnąc jeszcze bardziej, że odważyłam się mieć mój telefon gotowy
na wypadek gdybym musiała zadzwonić po pomoc, bez ulewy rujnującej go. Kiedy jestem pół przecznicy od ambasady, Chris jest kolejne pół przecznicy przede mną, a deszcz jest torturą. Uderzam wodę przylegającą do mojej twarzy, jak gdyby to naprawdę miało pomóc. Mrugając ponownie i panikując, gdy nie mogę znaleźć Chrisa. W jednej minucie był przede mną, w następnej jest poza zasięgiem wzroku. Panika zalewa mnie, a moje serce wali jak młot pneumatyczny. Grzmot uderza nade mną, a ja prawie wyskakuję z mojej skóry, ale wciąż biegnę. Na końcu ulicy dziko rozglądam się we wszystkich kierunkach i skręcam w lewo w drogę bez ulicy do przejścia jako logiczny wybór, modląc się, że to słuszna decyzja. Jestem w innej przecznicy wątpiąc, że wybrałam prawidłowo, gdy kołysząca się brama łapię moją uwagę i instynkt zatrzymuje mnie na moim tropie. Oglądając wkoło zaułek widzę mały opuszczony dziedziniec i dysze, jak odkrywam Chrisa i kieszonkowca w fizycznej przepychance. Moje palce zawijają się wokół metalowej bramy i ledwo powstrzymuję krzyk, jak Chris jest popchnięty na ścianę i uderzony w twarz. Chwilę później, kieszonkowiec jest naprzeciwko tej samej ściany i patrzę, jak Chris rzuca swój cios, a potem kolejny. I robi to jego malującą ręką. Nie myślę; Ja po prostu działam, biegnąc w ich kierunku. Muszę ocalić mu rękę. "Nie!" "odsuń się, Sara!" Chris krzyczy na mnie, a ja wzdrygam się, jak w rezultacie moje rozparzanie go, powoduje, że dostaję kolanem w brzuch. Chris ponownie uderza faceta pięścią. "Twoja ręka!"Krzyczę, zmniejszając dystansu między nami i robiąc blokadę na jego łokciu. "Będzie boleć cię ręka!" Chris przeklina i otrzymuję kopniaka od drugiego mężczyzny. "Cholera, Sara, odsuń się!" Znowu uderza faceta pięścią i tym razem mężczyzna się osuwa. Chris pochyla się blisko drugiego mężczyzny i mówi coś, czego nie mogę usłyszeć, a co dopiero zrozumieć. Odpowiedź mężczyzny jest przymulona, niemal jak pomruk. Chris wbija kolana w jego brzuch i mężczyzna zaczyna mówić. Kiedy przestaję Chris uwalnia go, chwytając mnie i ciągnąc mnie za sobą. Nieznajome gwałtowne ruchy przez bramę i Chris przekręca się na mnie, jego palce wciskają się w moje ramiona, deszcz przykleja jego włosy na jego twarzy. "Poczekaj znaczy poczekaj, do cholery!" Krew napływa mi do uszu. "Twoja ręka. Pozwól mi zobaczyć twoją rękę. " Jego wyraz twarzy jest uwolnioną czystą wściekłością i zamiast pokazać mi swoją dłoń, chwyta moje i ciągnie mnie z powrotem na chodnik i na Mad Dash. Dwie żwawo objęte przecznice później, w biegamy do baru, deszcz kapie z naszego ubrania i tworzy kałuże na podłodze z twardego drewna. Chris nie patrz na mnie. Nie musi. Gniew trzaska z niego, a mam wrażenie, że ledwo się powstrzymuję. Pyta wielkiego faceta w drzwiach " toaleta?" Otrzymujemy wskazanie palcem i odpowiedz jednym słowem i znów poruszamy się a moja ręka wciąż mocno jest w Chrisa. Adrenalina przygotowująca mnie do naszej „przyjdzie wkrótce” konfrontacji jest wszystkim, co trzyma moje obolałe stopy i schłodzone ciało w ruchu w dół światła schodów do maleńkiego korytarza z jednymi drzwi na końcu. Chris pokazuję otwarte drzwi do łazienki, i ciągnie mnie do środka razem z nim. Sekundę później jestem w przestrzeni ledwie wystarczająco dużej dla jednej osoby, a Chris zamyka drzwi. W kolejnej sekundzie później jestem dociśnięta do ściany. Na raz, jego wielkie ciało jest przyciśnięte do mnie i nie jestem mokra od podniecenia. "Jaka część" czekaj " nie zrozumiałaś?" Warczy na mnie."Ktoś musiał zadzwonić po pomoc, jeśli miałbyś kłopoty." "Powiedziałem czekaj,
Sara, i cholernie dobrze rozumiem czekaj. Musisz słuchać. " "Chris, ja" "Nie naciskaj mnie, kochanie" ostrzega, woda obmywa złe linie jego twarzy. "Nie spodobają ci się konsekwencje. A jeśli uważasz, że słyszałaś to już raz, przemyśl to jeszcze raz. To wszystko jest nowe terytorium. " Drżę w środku i na zewnątrz, a nie z chłodu mojej mokrej skóry. "Nie groź mi." "Więc nie dawaj mi kurwa powodu bym był cholernie wkurzony. Nic nie jest warte ryzykowania twojego bezpieczeństwa. " "ty Jesteś!" Jego usta zwężają się. "Nie dam ci szansy by powtórzyć dzisiejsze. To kończy się teraz. Wracamy do Stanów. " "Co?", to jedyne słowo, które mogę wypowiedzieć, to wszystko co może przeciąć ból szarpiący serce wyrywające się z mojej piersi. "Stephen powiedział, że tydzień w Stanach i możemy zakończyć fiaskiem Ava." Mamy. On mówi: "my" i przez chwilę trzymam się rozumienia, ale tylko na chwilę. Jeśli wrócę teraz z powrotem, on zamknie się na mnie. On wie to tak jak ja. "Czy Stephen powiedział, że muszę wracać?" "Powiedział, że to dobry pomysł. On rozpracuję sytuację paszportu. " On zamyka się na mnie zanim mogę go zranić. "Powiedział, ze muszę wrócić?" Pytam jeszcze raz, nie zdolna kontrolować drżenie w moim głosie. On przyciska rękę do ściany, jego ciało unosi się z dala od mojego. Jego milczenie jest obciążające, a moje myśl spływa wodospadem do lodowatej wody nigdy więcej. Tonę, i muszę uciec, zanim utonę. Staram się uniknąć ramienia Chrisa. Jego nogi oplatają moje, trzymając mnie w miejscu. "Staram się chronić cie." „ nawet nie idąc tam, Chris. Mam dość tej wymówki. Jeśli chcesz być poza, wiec powiedz, że chcesz być poza. Niech mnie " Jest solidną, nieruchoma ścianą, jego wyraz twarzy jest irytująco niedostrzegalny.
"Ten człowiek tam został
zatrudniony by chodzić za tobą w nadziei, że znajdzie Elle". Moje usta otwierają się z zaskoczenia. "Co? Dlaczego? Przez kogo? " "Ella znalazła swoją drogę na złym ekranie radaru.""Czyjego radaru?" "Garner Neuville, bardzo bogaty, bardzo silny człowiek, który jest nikim ale kłopotem. Z życzliwości chcę cię daleko stąd. " "Dlaczego miałby szukać Elli?" "Właśnie. W cokolwiek ona weszła jest większe niż poślubienie w krótkim czasie amerykańskiego lekarza. Chcę cię poza Paryżem ". Lodowate palce czołgają się po moim kręgosłupie. Nie jest mi lepiej niż w noc gdy siedziałam na łóżku Elli, chcą jej domu i życząc dla Chrisa. Oboje są milion mil od mojego zasięgu i nie mam pojęcia, jak ich znaleźć. "Ale wysyłając mnie z powrotem do Stanów nie chodzi o Ella, tak? Chodzi o twój strach, że mam zamiar wyłączyć się i nie reagować na twoje działania. "On odszarpuję się ode mnie i to tak jakby zatrzaskiwał zamknięte drzwi, a ja prawie drgnęłam od uderzenia. Ale ja nie poddaję się. Naciskam dalej. Martwię się o Elle. Jestem zła na Chrisa. Jestem zraniona. "wiec, wiesz czego się boję? To jest mój strach. To moment, w którym po raz kolejny zamykasz się na mnie i jestem sama. Jeśli zamierzasz zostawić w spokoju, powinieneś był odejść wcześniej, kiedy jeszcze wiedziałam, jak oddychać bez ciebie " Gapimy się na siebie i wszystko, co mi daje to więcej jego cholernej ciszy. Powiedziałam te rzeczy, których nie powiedzieliśmy a on nawet nie zareagował. Zaczynam się trząść. Nie mogę przestać się trząść. Chris ściąga z ramion kurtkę i podchodzi bliżej, nasze spojrzenia się zderzają, a żal jaki widzę w jego oczach wykrawa kawałek mojej duszy. Mam zamiar go stracić, a to mnie zniszczyć. I myślę, że to go też zniszczyć. Porusza się w moją stronę, a ja wstrzymuję oddech, przygotowując się do skutków jego dotyku, które nigdy nie przychodzą. On
roztacza kurtkę wokół moich ramionach i zatapiam się w suchym, ciepłym jedwabiu w środku, ale nie patrzę na niego.
"Idę po samochód," zapowiada się cicho. "Podjadę do drzwi."
Mój wzrok
przeskakuję w górę gdy on podchodzi do zamka w drzwiach, a ja mam to straszne przeczucie, że jeśli pozwolę mu odejść teraz, to się skończy. My się skończymy."Nie odejdę", mówię, a mój głos jest opanowany. "Nie odejdę bez Elli i nie odejdę bez ciebie. Całego ciebie, Chris. " Stoi tam, więcej kamień niż człowiek, bardziej odległy niż obecny. Potem otwiera drzwi i znika w korytarzu. Nie rozmawiamy wracając do domu a miękki szum ogrzewania samochodu wypełnia pustą przestrzeń. Gdy jesteśmy w garażu i na zewnątrz samochodu, Chris bez słowa zdejmuję kurtkę ze mnie i wiesza ją na jednym ze swoich motocykli, żeby wyschła. Jestem prawie sucha, dzięki mojej cienkiej bluzce i spódnicy i podmuchom z nagrzewnicy. Przy drzwiach zatrzymujemy się i zdejmujemy nasze buty a Chris również zdejmuje jego skarpetki. Nie mogę się zmusić, żeby usunąć moje obcisłe podkolanówki i to jest pierwszy raz w bardzo długim czasie, kiedy czuje się niezręcznie z nim. Myślę, że on też to czuje. To jest w powietrzu. Nie jesteśmy w porządku. Nie jesteśmy nawet blisko w porządku. Wewnątrz domu, czekamy, żeby otworzyły się drzwi windy. Więcej niezręczności wypełnia powietrze i zaczyna zakręcać mnie w supeł. Wreszcie winda przybywa, a Chris czeka na moje wejście. Opieramy się po przeciwnych stronach kabiny, naprzeciw siebie. Chris pozwala głowię opaść do tyłu na ścianę, a jego powieki obniżają się i cienkie pasma półsuchych włosów drażnią jego czoło i policzki. Mokra bawełna jego T-shirt przedstawia jego twarde ciało i wysuszona krew nakreśla 2cm ranę na policzku, która nie wygląda jakby potrzebowała szwów. Mam nadzieję, że uraz dłoni jest równie niewielki. Winda zaczyna się poruszać i Chris nie patrz na mnie. Mam takie poczucie, że wierzy, ze jeśli to zrobi, to ściana, którą -przekonuję siebie -wzniósł między nami spadnie. Płonę by zniszczyć ją sama, chwycić go i przytrzymać i obiecać mu, że nigdzie nie idę. To jest to, co chce usłyszeć: że nie umrę. Chce niemożliwego. Nie mogę znieść, nie dotykania go, nie rozmawiania z nim. Winda zatrzymuje się i robię krok w stronę Chrisa. W tym samym momencie podnosi głowę, jego oczy zderzają się z moimi, jego twarz wyrzeźbiona w twardych liniach i cieniach, bez tęczy w zasięgu wzroku. Nadal żyjemy w burzy. Nie jest zaskoczona. Opieram się pokusie rzucenia ramion wokół niego i sięgnięciu po jego rękę, spoglądając w dół na jego lekko opuchnięte kłykcie i z powrotem w górę na niego. "Pozwól mi oczyścić rany i zabandażować je dla Ciebie."Idę z powrotem do drzwi, delikatnie ciągnąc go ze mną, zachęcona kiedy idzie za mną. Doprowadzam go do łazienki i on od razu ściąga koszulę i zawiesza ją na boku wanny zanim sam siada na krawędzi. Widok jego smoka poruszającego się z twardą linią ramienia i ręki robi śmieszne rzeczy w moim żołądku. Jest to częścią jego przeszłości i nigdy nie będę wiedziała, czy on ma swoją drogę. Patrzę w górę i znajduję go obserwującego mnie, gdy ja obserwuję jego. Emocje zaciskają mi gardło. "Gdzie znajdę bandaże?" Ja nawet nie wiem, gdzie wszystko jest w moim domu, który może szybko nie być moim domem. Dlaczego to sprawia, żę czuję się o wiele gorzej, niż kiedykolwiek wcześniej? "Pod umywalką." To pierwszy raz kiedy przemówił od łazienki w barze, a dźwięk jego głosu jest jedwabiem kojącym moje surowe zakończenia nerwowe. Odwracam się od niego, zbierając swoje zaopatrzenie i również
zbierając moje emocje. Część mnie jest gotowa żałować przyłączając się do Chrisa, ale zgniatam ten pomysł. Chris czuje dość żalu za nas oboje. Jedno z nas musi być gotowe by umieścić to wszystko do kolejki do tego związku. Po odwróceniu się do niego, Chris przenosi się na sedes, żebym mogła usiąść na krawędzi wanny. Wciąż czując się nieco zbyt emocjonalne, teraz moja kolej, aby uniknąć kontaktu wzrokowego. Siadam i dotykam moją nogę mu by położył dłoń na wierzchu. Nie waha się. Jego palce rozciągają się na moim udzie, dłoń spoczywa w centrum a ja od razu jestem boleśnie świadoma jego dotyku w każdej części mojego ciała. Studiuję rany na jego kłykciach, otoczone szybko tworzącymi się siniakami. To niemożliwe, aby powiedzieć, czy istnieje poważna szkoda, chyba że zrobi prześwietlenie, którego jestem pewna, że odmówi. "Nie wiem, jak cię kochać i nie chronić cię," mówi, a moje oczy podnoszą się w jego cichej spowiedzi. Moje serce grzmi, gdy dodaje, " i nie wiem, jak cię chronić nie przytłaczając Cie. Ja zawsze będę na krawędzi. Zawsze będę myśleć …… zbyt wiele.” "Nikt nie wie, co przyniesie jutro, Chris. Musimy żyć na dziś razem. " Prowadzi jego nieuszkodzoną dłonią po wysuszonych włosach pozostawiając wspaniały bałagan. "Właśnie o to chodzi, Sara. Nie mogę tego zrobić. Nigdy nie będę w stanie tego zrobić. Nie mogę tego zrobić. " Wstaje i odchodzi, zostawiając mnie samą. Siedemnaście Jestem niezwykle spokojna, kiedy otrząsam się z mojej oszołomionej reakcji na deklarację Chrisa. Nie jestem pewna, jak długo siedzę na wannie, ale moje ciało jest sztywne i zimne. Kiedy w końcu wstaje zdejmuję moje ubrania i włączam prysznic do rozgrzania, zanim wejdę do środka. Muszę pomyśleć, i raz mój umysł działa, moje ponowne spojrzenie na to, co on powiedział zmieniło się. Chris mnie kocha. Wierzę w to. Powiedział mi, że jestem tym co trzymało go przez stratę Dylana, nawet gdy nie byłam z nim. Tak więc chociaż moja pierwsza myśl była, że jego odniesienie do nie jest w stanie zrobić "to" rozumie nas, mnie i jego, nie myślę tak teraz. Myślę, że miał na myśli ból, niepokój, strach. Uważam, że jest to ten moment kiedy on poczuł "Nie mogę tego zrobić", że on zakończył się skrępowany i krzyczący na kogoś, kto bił go batem aż nie poczuł nic więcej. Mój biedny skrzywdzony mężczyzna. Tak genialny i wspaniały i on nie może tego zobaczyć. Chce opuścić Paryż, aby mnie chronić przed więcej niż zewnętrznym niebezpieczeństwem, nadal boi, że nie poradzę sobie z tym kim on jest. To boli o wiele bardziej niż jego reakcje dzisiaj. Nie odejdę. My nie odejdziemy. Ciepła woda jest znakomita i wychodzę ubieram moje ulubione miękkie czarne dresy i różowy top. Kiedy moje włosy są suche opieram się pokusie, aby spojrzeć na Chrisa. Zostawił tutaj uczucie bycia poza kontrolą i muszę dać mu czas aby odzyskał ją z powrotem. Naciskając go nie osiągnę tego czego chcę. Chwytając mój laptop udaję się na skórzany fotel przy oknie w naszej sypialni. Otwieram rolety w masywnym łukowatym oknie, takim jak te inne w domu. Deszczu rozbija się przed szybami a ja zwijam jedną z moich bosych stóp pode mnie. Potrzebując połączenia z co najmniej jednym z dwóch ludzi, którzy chciałabym, żeby byli teraz ze mną, zaczynam moje poszukiwania Elli googlując nazwę
"Garner Neuville." Dwie godziny później, jest nieustanny deszcz to miękkie buczenie na moje kołatające zakończenia nerwowe i jestem zagubiona w myślach. Co jeden z najbogatszych ludzi w Paryżu chce od Elli, która nie ma rodziny i nie ma pieniędzy? Przełączając zakładki oraz strony o trzydziesto dwuletnim miliarderze, który odziedziczył fortunę i przekształcił ją w większą fortunę muszę zrozumieć odpowiedź.
Nie mam pojęcia, dlaczego Chris myśli, że ten człowiek jest
problemem, ale nie wątpię, że wie, co mówi. To nie ma sensu, że Neuville szuka Elli, więc to musi być powiązane z jej narzeczonym. Nigdy nie lubiłam Dawida, nigdy mu nie ufałam. Odkładam komputer na podłogę i wpatruję się w drzwi sypialni gotowa na pojawienie się Chrisa. To nie działa. Nie mogę tu po prostu siedzieć. Musze atakować problemy, nie pozwolić im atakować mnie. Wstaję. Zamierzam znaleźć Elle i porozmawiać z tą osobą Neuville to jest dobry początek. Ale nie robię tego bez Chrisa. Miał dość czasu sam tak ja. Teraz jest nasz czas. Drzwi do jego studio są otwarte, kiedy wychodzę na górę schodów, i mam nadzieję, że to zaproszenie. Ciężkie, ciemna piosenka odbijająca się od ścian nie jest tak zachęcająca: "The Bottom" śpiewana przez Staind. Słowa przelatują przeze mnie, nieuniknione, intensywne. Emocjonalne. -Dusisz się, nie możesz czekać na to, aby po prostu się skończyło.- Piosenka jest głosem uczuć Chrisa. Okno do tego jak głęboko jest zraniony. A ja cierpię dla niego jeszcze raz. Jeśli nie mogę zatrzymać jego bólu, przynajmniej przejdę z nim przez to wszystko. Wchodzę do środka i widzę Chrisa na stołku naprzeciwko okna, nachylającego się do płótna spoczywającego na sztaludze. Jego ręka zabandażowana najwyraźniej sprawna, porusza się łatwo z pędzlem, który trzyma i zmieniły się jego mokre dżinsy. Teraz ubrany jest w ciemno niebieskie spodnie, ale pominął koszulę i buty, a jego włosy są miękkie i kolczaste, jakby były świeżo umyte. Wziął prysznic w innej łazience unika mnie gdy ja chciałabym żeby się pojawił. Tekst piosenki, przypomina mi, że każde dzieło kiedykolwiek stworzone przez niego zostało wykonane do muzyki, aby dopasować jego nastrój, a ta piosenka ma jasne przesłanie. On dusi się. On chce, żeby to się skończyło. On nie ma na myśli nas, przypominam sobie. On mnie potrzebuje, tak jak ja go potrzebuję. Nagle, muszę wiedzieć, jak ta piosenka odnosi się do tego co przez dwie godziny tworzy na płótnie. Odsuwam się od drzwi i zaczynam iść. Chris się nie odwraca się i nie sądzę, że wie, że tu jestem. Jest skupiony na jego pracy głęboko zaangażowany w to co on tworzy. Zatrzymuję sie, jak tylko jestem na tyle blisko, aby zobaczyć płótno, ale nie wystarczająco blisko, aby zakłócić jego koncentrację. I moje serce bije jak oszalałe. On maluje mnie. Przykryta jego skórzaną kurtką, moje zalane deszczem włosy przyklejone wokół mojej twarzy. Jestem blada, a oczy odzwierciedlają taki bólu, że ledwo mogę oddychać. On uchwycił moment, kiedy przyznałam , że żyje z moim największym strachem-nim zamykającym się na mnie -i zrobił to tak błyskotliwie, że przeżywam to a moje serce krwawi z bólu. On nic nie powiedział po moim wyznaniu, nie pokazał żadnej reakcji, ale czuł jedno. Czuje to teraz. Chris nie mógł być fizycznie ze mną przez ostatnie dwie godziny, ale nie zamknął się na mnie. Moje serce nabrzmiewa i palę się aby iść go dotknąć. Ale to nie jest dobry sposób, żeby dotrzeć do niego teraz- to nie jest słuszne. Przechodzę obok niego w stronę okna uskrzydlającego to, mając nadzieję, że
przeczytam Chrisa i zrozumiem to czego on potrzebuje teraz. Wiem, że w tej chwili, wraca do tego świata i do mnie. Moja skóra drży i rozgrzewa pod ciężarem jego oczu podążających za mną. Stoję dokładnie na wprost okna, kilka metrów od miejsca, gdzie on pracuje. Odwracając się jestem zaskoczona, że mogę go zobaczyć stojącego po tej stronie płótna teraz. Jego ręce są po obu stronach ciała, a jego szczęka napięta, oczy przestraszone, jak moje są na jego płótnie. Stoję i czekam. Nie jestem pewna, na co czekam, ale czekam. Nie odzywam się tak, jak on . Byliśmy dobrzy w tej cichej rzeczy dzisiaj. Zbyt dobrzy. Nie mogę tego znieść. Myślę, że wessałam czekanie. "Namaluj mnie", mówię. Odrzucił jego wniosek, aby to zrobić w przeszłości; Bałam się, co zobaczy. Gdy miałam tajemnice, które nie chciałam żeby odkrył. "Prawdziwą mnie nie jedną ze wspomnień." I ściągam mój top, który pozostawia mnie nagą od pasa w górę i wrzucam go na bok. To ważne, że on wie, że jestem gotowa być nago wewnątrz i na zewnątrz dla niego, i szybko przesuwam spodnie i majtki w dół i kopie je na bok. Jest gzyms, który prowadzi do szerokiego parapetu i wspinam się na niego tak, że jestem w środku ramy sklepienia. Chris przenosi się do mnie powolnym, zmysłowym krokiem a nie drapieżnym dominującym.
Pragnienie trawiące ciężkie linie jego twarzy zachęca mnie.
On
przychodzi dla mnie, a ja jestem jego. Musiała się powstrzymywać aż do teraz, ale nie dłużej. Moje osobiste demony, po prostu muszą iść do piekła i tam pozostać. Nie przeciąganą nas ze sobą w dół. Przyjechałam do Paryża dla niego, dla tego. Dziś było o jego tajemnicach, jego przeszłości. Jego ból serca i lęki. Żadne z nas nie myśli, że z tymi rzeczami będzie się łatwo zmierzyć. I nie potrzepuję łatwości. Potrzebuję Chrisa. W końcu zatrzymuje się naprzeciwko mnie i moje nozdrza rozszerzają się pod jego piżmowym, cudownym zapachem. Chcę budzić się pachnąc jak on każdego dnia przez resztę mojego życia. Patrzy na mnie jak piosenka mija i powtarza się, powtarzając to, co widzę w ciemnej głębi jego spojrzenia. Łapię część utworu, coś o fali zmywającej blizny. Chcę być falą, która zmyje blizny Chrisa. Chcę tego bardzo mocno. Powoli jego spojrzenie obniża się, utrzymując się na ustach, a następnie robi leniwą wędrówkę w dół na moje piersi, brzuch, pochwę, a ja czuję się jakby to była pieszczota. Do czasu, gdy znów zaczyna podróżować ponownie w górę i jestem płynnym ogniem i oczekiwaniem, śliska między udami i czująca mrowienie na całym ciele. Potrzebuję by mnie dotknął, ale kiedy jest na krawędzi, wiem, że lepiej nie dotkać go, zanim będzie gotowy. Sięga za mnie i moje spojrzenie podąża za nim jak uderza przycisk na sklepieniu. Elektroniczna roleta zaczyna przesuwać się w dół za oknem.
I prawie śmieję się z szaleństwa chwili. Jestem naga stojąc przed szybą
obserwując opuszczającą się roletę i mnie to nie obchodzi. Chcę tylko by Chris mnie dotknął. Znowu uderza przycisk i uszczelnia cień na miejscu cały metr nad moją głową. Wciąż obnażona na otwartej szybie i zastanawiam się co dało obniżenie rolety. I dowiaduję się, kiedy dochodzi do przewodu podłączonego do centrum. "Ręce nad głowę " każe, i wreszcie usłyszeć jego głos jest słodkim miodem. To wylewa się poza mnie i na mnie, a moje serce spowalnia bijąc swoim rytmem.. Chętnie unoszę ręce świadoma tego, że moje piersi są teraz na poziomie jego wzroku i wypycham je bliżej do Chrisa. On wchodzi na parapet ze mną, przede mną, jego wielkie, idealne ciało tuli moje jak on cofa się bliżej szkła, ale nie przeciwko niemu. Jego dotyk budzi mnie jeszcze bardziej, a ja jestem
już w ogniu. Moje sutki wtulone w ostre włosy jego klatki piersiowej i nie mogę przestać wyginać w łuk mojego ciała w jego stronę czy zatrzymać uciekające z ust delikatne jęki. Jestem tak zagubiona w jak bardzo go potrzebuję, że jestem ledwie świadoma wiązania przewodów wokół moich nadgarstków. Schodzi z parapetu, pozostawiając mnie obolałą po utracie jego ciała i jestem pewna, że zamierza mnie drażnić i dziko mnie ujeżdżać. Wtedy przechodzi mnie niepokojąca myśl. Ile kobiet było tutaj tak dla niego? czy Amber była? Chris otula swoje ramiona wokół mnie trzymając mnie blisko. "Nie do tego, co masz na myśli," mówi. "Nie przyprowadziłem tu nikogo innego. Tylko ciebie. " Moje usta otwierają się.
"Ty…… wiedziałeś, co myślę? " Tak." Namierza moją szczękę.
"Wiedziałem." Jego usta dotykają delikatnie moich, łagodnie szepczą, zanim pieszczą mój policzek do mojego ucha, a potem do mojej szyi. Czułość jego dotyku jest niespodziewanie erotyczna. Gęsia skórka gromadzi się na mojej skórze, a moje sutki mrowieją i napinają się. Myślałam, że to chodzi o kontrolę, i tak jest; Jestem przywiązana. Ale to jest bardziej miękki odcień dominacji. On wibruje z pożądania, jego usta wędrują do mojego ramienia, jego dłonie do mojej piersi, mojej brodawki i z powrotem w dół mojego pasa do mojego tyłu. On dotyka mnie wszędzie, całując mnie wszędzie. Delikatnie, cudownie szczypie i gryzie i liże, kiedy wędruje niżej i niżej, aż jest na kolanach przyciskając usta do mojego brzucha. On zatrzymuje się tam i jego oczy podnoszą się do moich, obiecując mi cudowną przyjemność. Jego ręce dzielą i rządzą, jedne palce śledzą intymny szew mojej pupy a drugie głaszczą mnie między udami, gdzie jestem śliska i obolała. "Czy kiedykolwiek pomyślałaś, jak doprowadza mnie do szału, to, że wiem, że masz to mokre tak łatwo dla mnie?" Pyta, a jego głos obciążony z pragnienia. Dla mnie. Przeze mnie. Staram się śmiać, ale to wychodzi jakbym się zakrztusiła. "To też doprowadza mnie do szału." Uśmiecha się, i jest to tak piękne, jak oglądanie go zrównującego z ziemią pokój z obsługą w garniturach w ambasadzie. Jego język zanurza się w moim pępku drażniąc mnie tym, gdzie to pójdzie dalej. Jęczę, gdy jego ręka mocno ściska mój tyłek zanim podnosi jedną z moich nóg a potem następną na swoje ramiona. Pieszcząc ścieżkę z jednego z moich kolanach do mojej pupy, rozkazuje: "Trzymaj je tam." Kiwam głową i przełykam ciężko, jak jego kciuk drażni moją łechtaczkę, liżąc ją delikatnie zanim jego palec wciska się we mnie. Dysząc zaciskam moje zamknięte oczy. Jego usta zamykają się na mnie, aaaah,- nie mogę myśleć. Wszystko wydaje się iść przez pewien rodzaj delikatnej mgły przyjemności. Moja głowa opada do tyłu i mam chwilowe wyjście z ciała, gdy widzę siebie w oknie, moje ręce związane nad moją głową o moje nogi owinięte wokół szyi Chrisa łaskawego, podczas gdy robi cudowne rzeczy dla mojego ciała. Śmieję się z niedowierzaniem, że to jest moje życie. Jego język jest robić coś niewiarygodnie idealnego dla mnie, i jego palce. …. ciężko oddycham i wyginam w łuk moje biodra, wstrząśnięta, jak moja pochwa zaciska się wokół jego palców bez ostrzeżenia. Pulsująca przyjemność promieniuję do reszty mojego ciała, a Chris używa jego zręcznych palców i języka, aby doprowadzić mnie od szczytu do doliny. Powoli, krzyk rozkoszy we mnie staje się szumem i dyszę pod jego wpływem. Chris całuje się moje udo do jednego z moich kolan, a następnie delikatnie obniża moje nogi do podłogi. Otula swoje ramiona wokół mnie i przyciska policzek do mojego brzucha, trzymając mnie tam jakby czuł się, że
może mnie stracić. Gdy sekund mijaj zaczyna mnie przerażać. "Chris?" Jego imię jest wyszeptanym błaganiem. Jego ręce zaczynają wędrować w górę gdy stoi tuli mnie do swojego ciała. "również Nie mogę bez ciebie oddychać, Sara," mówi niskim, chropowatym głosem, odpowiadając na to, co powiedziałam w barze. "I to jest problem." "Po prostu przestać próbować," szeptam. "Rozwiąż mnie. Proszę. Muszę cię dotknąć. " Całuje mnie zamiast tego niechętny lub niegotowy oddać kontrolę, ale jest w nim delikatność, w tym, jak jego język pieści moje usta. Smakuje jego namiętności, jego głodu, ale jest coś więcej. Coś, co nadal smakuje jak pożegnanie. Uderzam jego język moim, próbując oddalić pocałunek, ale to nie działa. Próbuję wypalić to ciepłem i ogniem, ale nie znika. Więc kiedy oddziera usta od moich, nie daje mu czasu na rozmowę."Ja nigdzie nie idę. Możesz próbować mnie odesłać, ale ja przyszedłem tutaj z jakiegoś powodu. Wierzę w nas i nie odejdę.” Jego ręce chwytają moją twarz. "Jeśli próbowałaś, przyszedłbym po ciebie." Jego szorstki ton jest idealnym otarciem moich zakończeń nerwowych. "Bez względu na to co mi pokażesz lub co się stanie, nie odejdę Chris. Jeśli dlatego chcesz odejść to jest zły powód i zła rzecz dla nas. " Patrzy na mnie, mijają sekundy, jego wyraz twarzy jest nieczytelny, zanim podchodzi do parapetu i rozwiązuje moje nadgarstki. Zanim mam czas, aby obniżyć swoje ręce, on schodzi z parapetu i oddala się przed drugą strone płótna. Wraca z koszulą w ręku. " włóż to albo nie będziemy rozmawiać, a musimy." trzyma to tak, że mogę wsunąć ręce. Niestety, pachnie płynem do tkanin, a nie Chrisem. Pochyla się na ścianę i ciągnie mnie do siebie, jego ręce rozciągają się na moich plecach i przysuwa mnie do siebie. "Nie chcę odchodzić." "Ale powiedziałeś-" "Wiem, co powiedziałem i miałem na myśli w tamtym czasie. Mój pierwszy instynkt, kiedy byłaś w niebezpieczeństwie było wydostać Cię do cholery z dala od niczego i wszystkiego co mogło ukraść cię ode mnie. " "W tym twoją przeszłość." "Nie, Sara. Gdy przywiozłem cię tutaj byłem cały w, i nadal jestem. Moje potrzeby robienia rzeczy na własnej prędkości nie chodzi o wahania, to o tym, jak mam do czynienia z niektórymi wydarzeniami w moim życiu. Każąc nam opuścić Paryż było o utrzymaniu cię bezpieczną. Nie podoba mi się sytuacja Neuville i Ella. " "Musimy zatrzymać się i patrzeć przez to co zaczęliśmy." "Wiem. Uwierz mi, wiem. Spędziłem ostatnie dwie godziny na polu walki z moją potrzebą ochrony ciebie, i z wielu powodów chciałem nas tu i teraz. W przyszłym tygodniu….."Patrzy daleko. jego szczęka napina się, zanim odwraca się do mnie. "Nic nie jest tak ważne, jak twoje bezpieczeństwa." Co się stanie w przyszłym tygodniu? Otwieram usta, żeby zapytać, ale jego palce wślizgują się w moje włosy, a oczy świecą z determinacją. "Mam osoby pracujące w sprawie Ella i Neuville, wykopują informację. Gdybym dowiedział się czegokolwiek co pomyślałbym, że stawia cię w niebezpieczeństwie, wyjeżdżamy. Okresowo. " "Chris-" całuje mnie, mocno i szybko.
"Nie podlega dyskusji. A jeśli podejłabyś
niepotrzebne ryzyko, lub spróbowała przeprowadzić włąsne śledztwo, przysięgam na Boga, odurze cię i umieszcze w samolocie, jeśli tego trzeba, aby wydostać się stąd. " Burzowe chmury czaiją się w jego oczach, grożąc spożywaniem go jeszcze raz; coś w przyszłym tygodniu wyłączyło go ponownie. Tak więc mamy do czynienia z tym w przyszłym tygodniu. Teraz po prostu chcę, żeby się uśmiechnął, więc uśmiecham się i przesuwam palcami na nowo tworzącym się ściernisku na jego szczęce.
"Dobrze, że jesteś tak seksowny, kiedy zachowujesz się jak jaskiniowiec." Patrzy na mnie przez chwilę, a potem zgarnia mnie i kieruje w stronę drzwi. "Pokażę ci jaskiniowca". Gryzę wargę, zadowolona z jego reakcji. Nie uśmiecha się, ale jestem prawie pewien, że oboje wkrótce. Osiemnaście Chris i ja spędziliśmy resztę piątku na różne sposoby bycia nago razem, przerywając tylko na jedzenie i rozmowy. Sobota rozpoczyna się właśnie tak, cudownie. Chris i budzimy się razem, jemy razem, śmiejemy się razem. Ubieramy się zwyczajnie i planujemy zwiedzić kilka muzeów w godzinach popołudniowych. Popołudniem, kieruje się do jego pracowni malować, gdy ja siadam w moim ulubionym fotelu w naszej sypialni, rozmawiając z martwiącą się Chantal, oglądają niekończącą się mżawkę za oknem. Potem muszę porozmawiać z prawnikiem od biznesu o moim przedsięwzięciu. Choć Chris załatwił go dla mnie wie, jak ważna jest moja tożsamość dla mnie, i to był koniec jego zaangażowania. Zakochuję się w nim bardziej w każdej sekundzie. Kiedy moja rozmowa kończy się, pędzę do galerii Chrisa podzielić się moim podnieceniem nad tym, jak łatwo będzie można zwiększyć mój nowy biznes. Będę potrzebowała jego nazwy i już pomysły pojawiały się w mojej głowie. Słyszę jego mruczący głos po prawej stronie galerii i śledzę dźwięk do krótkiej, zamkniętej klatki schodowej prowadzącej do innego pokoju. Idę w dół i widzę Chrisa siedzącego za srebrnoszarym biurkiem. Jest tam ogromne malowidło smoka za nim na ścianie, a ja gapię na niesamowite dzieło, które on stworzył. Nie mogę uwierzyć, że nie zapytałam o smoki, które malował na początku swojej kariery. Powiedział mi, że trzyma je tutaj, w Paryżu. "Nie obchodzi mnie, jak to się stało, tak długo, jak ona nie jest podejrzana," Chris mówi do telefonu, patrząc i przesuwając mnie do przodu. "Po prostu daj jej paszport ponownemu wydaniu." Chris wpada w tryb słuchania i ja chodzę dookoła biurka, opierając się na skraju obok niego, jak mówi, "Oczywiście pójdziemy do ambasady do papierkowej roboty. Powiedz nam, kiedy ". Bierze mnie za rękę i uśmiecha się do mnie, a ja uśmiecham z powrotem, jak przetrawiam to, co właśnie się dowiedziałam. Nie jestem podejrzana o morderstwo Rebeki, a moja sytuacja paszportu wydaje się być w trakcie rozwiązywania. Dodaje do tego, że mój biznes zaczyna nabierać kształtu i do tej pory, dziś jest znacznie lepszy dniem niż wczoraj. "Mam inne połączenie, Stephen," Chris ogłasza."Pozwól, że oddzwonię-albo jeszcze lepiej, zadzwoń do mnie, kiedy będziesz miał formalności Sary w porządku." Kończy połączenie i patrzy na mnie. "Jeszcze jedna minuta. To będzie szybko. "kiwam głową, a on klika przycisk na jego telefonie, aby odebrać połączenie. Od razu mówi: "Słyszałem Garner Neuville robi tam projekcje w weekendy." Słucham z niecierpliwością. Odpowiada kobiecy głos: "może." Coś w głosie wysyła przeze mnie niepokój. "To jest tak," Chris odpowiada, brzmiąc rozdrażniony. "Nie i tak, ale sprawiają, że warto mojego czasu " kobieta odpowiada, i moja klatka piersiowa powiewa z sugestywnym komentarzem. Chris ściska moją rękę, zmuszając mnie, by na niego spojrzeć. "Nie jestem w nastroju do gier, Isabel." Jego ton jest gryzący w
sposób, który nigdy nie usłyszałam od niego. "Zadzwoń do mnie, gdy się pojawi. I nie mów mu, że to zrobiłaś. "Całuje mnie w rękę. "To były tygodnie od kiedy był w, Chris." Ona brzmi teraz żwawiej. "więc należy mu sie wizyta" Chris odpowiada, i rozłącza się. Sięga do mnie i ciągnie mnie przed siebie. "Ona jest po prostu kontaktem do spróbowania by dostać się do Neuville. Upewniając się, że Neuville nie wydostać się z mojego ekranu. Mamy wspólnych znajomych, a ja wykorzystuję ich, aby dostać jeden na jednego. " Kiwam głową i kładę rękę na jego szczęce. "Tak. Wiem i doceniam wszystko, co robisz." Pozwalam moim palcom wędrować w dół, jego jednodniowego chrapliwego ścierniska przeciwko miękkości moich palców. Jego oczy zwężają się. "Ale?" "Nie jestem zazdrosna, jeśli to masz na myślisz. Po prostu Czułam to ukłucie w piersi, słysząc jej wyśmiewanie się tak. Nie jestem pewna, dlaczego." Jego ręka osadza się na moim udzie. "Jesteś w obcym kraju i miałaś tydzień piekła. Powiedziałbym, że to całkiem dobry powód. " Opieram się i całuję go, zastanawiając się, dlaczego to mnie niepokoi. "Uwielbiam to, że mogę powiedzieć cokolwiek do ciebie."Wkłada kosmyk moich włosów za ucho, ciepło promieniuję w jego głosie, gdy mówi: "Uwielbiam to, że mówisz co masz na myśli, raczej niż denerwujesz się. Jak rozmowa?” łatwo cała opieram się na biurku. " była dobra. Naprawdę dobra. Powiem ci o tym, ale czy są wiadomości na temat Elli w ogóle?"Jeszcze nie. Sprawdzam każdy punkt zaczepienia, jaki mogę. Mam ludzi patrzących na wszystko, od wszelkich zmianach finansowych portfela Neuville na wszelkie wycieczki z kraju. Skoro o tym mowa, sytuacja Paszportu powinna być uporządkowana w ciągu kilku najbliższych dni. Stephen zapewnił, że to błąd administracyjny ". "A jednak mnie przesłuchiwali i ambasada wiedziała o Rebecce?" "powiedziałem to samo, ale liczy się to, że nie jesteś podejrzana, a oni wyczyścili twój paszport." Jego ręce układają się na moich biodrach. "Opowiedz mi o swojej rozmowy z prawnikiem." Odprężam się i dziele wszystkimi szczegółami, a kiedy kończę, on wstaje zaplata swoje palce z moimi. "Chcę ci coś pokazać." Naszym celem okazuje się pusty pokój z tą samą podłogą jak w jego galerii. "Możesz to wykorzystać jako biuro." " jest ogromny." Wielkości trzech narożnych biur, z własnym łukowym oknem. "Można go używać do wystawiania sztuki, którą kupisz, a nie sprzedasz," sugeruje. Pomysł mnie nakręcę od nowa. "Tylko jeśli obiecasz mi namalować smoka na własność. Jeden w twoim biurze jest niesamowity. Kiedy zobaczę kolekcję, którą mówiłeś, że przechowujesz tutaj? " On przyciąga mnie bliżej. "W następny weekend. Chcę, żebyśmy poszli do miejsca, gdzie moi rodzice mnie zostawili, tuż poza miastem. To jest tam gdzie to jest. " I od razu pomyślałam, jak zaczął mówić o przyszłym tygodniu i zatrzymał się, kiedy rozmawiamy o jego przeszłości. Ta podróż jest o tym, co prawie powiedziałby mi wczoraj; Wiem to głęboko. Jest coś w tej podróży, która ujawni jedną z jego strasznych tajemnic. Podchodzę blisko i owijam go ramionami. "W następny weekend to jest", mówię, i nie przegapiam cieni w jego oczach, zanim on mnie całuje. To blisko siódma w sobotę wieczorem, gdy Chris i ja wreszcie odrywamy się od jednego z pracowników opowiadającym o jego pracy w Luwrze. Pociągam moja kurtka przeciwdeszczową bliżej i Chris wkłada moją rękę w jego jak wchodzimy do windy prowadzącej do garażu. "Wciąż nie mogę uwierzyć, że widziałam Mona Lisa",
mówię z błogim westchnieniem. " jest o wiele mniejsza niż sobie wyobrażałam, że jest." "Ma dużo szumu," Chris komentuje, owijając rękę wokół mojego ramienia i odwracając mnie do niego. "To Mona Lisa". "Tak, tak," mruczy, tak bez wrażenia, jak wcześniej. "Gdzie chcesz iść jutro?" Winda otwiera i nasze ręce automatycznie łączą się razem, ponieważ mają cały dzień. "Powrót tutaj", mówię. "Kocham to miejsce. Jest tak wiele czego nie widziałam jeszcze, mogłabym spędzić dzień tutaj. " "To szczególne miejsce, a jeśli chcesz wrócić to więc wrócimy." Patrzę na niego, a mój żołądek powiewa. Ten mężczyzna zupełnie mnie dzisiaj oczarował z jego pragnieniem bycia po prostu inny turysta, nie znanym artystą jakim jest. Oczywiście, to nie zadziałało. Ludzie znają go zbyt dobrze w społeczności sztuki w Paryżu. Porsche 911 wchodzi w widok a Chris właśnie kliknął odblokowując zamki, gdy dzwoni jego komórka. Zatrzymuje się i wyciąga go z kieszeni, patrząc na liczby, i napięcie przechodzi po całej jego twarzy. On odpowiada na telefon. "Czy on tam jest?" Pyta bez ogródek i słucha zanim mówi: "Będę tam za 15minut. Upewnij się, że nie wyjdzie. " On grymasi na to co do niego mówi i dodaje:" Jesteś pomysłowa. Wykombinowałaś to. "rozłącza się, wsuwa telefon do kieszeni. "Neuville?" Pytam natychmiast. "Tak. Weź samochód do domu i spotkamy się za godzinę. " Stara się oddać mi klucze. Nie chcę ich mieć. "Idę z tobą." "Zapomnij o tym, Sara." "Nie umiem jechać w ruchu w Paryżu. A nawet gdybym to zrobiła, nie mogę siedzieć w domu i czekać na odpowiedz” kłócę się przyciskając dłoń do jego piersi. "Oszaleję. Wiesz, że tak. Poza tym, ja wiem rzeczy o Elli ty nie. Będę mogła wyłapać kłamstwo ty nie. " Jego usta zaciskają się. "Sara-" "To nie tak, jakbyś kład mnie na jego radar Chris. Jestem już na nim. Będę z tobą. Będę bezpieczna. " Gapi się na mnie przez kilka intensywnych sekund, wyraz jego twarzy jest bez wyrazu, a ja wstrzymuję oddech i czekam na odpowiedź. Wreszcie przesuwa rękę w dół jego twarzy i obserwuje sufit nade mną. "Robisz dokładnie to, co mówię i kiedy to mówię. To nie będzie bez powodu. " Obmywa mnie ulga. "Tak. Zrobię wszystko co mówisz. " Studiuje mnie, oczy lśnią stalą. "Nigdy nie robisz tego co mówię." " tym razem będę." I naprawdę staram się mieć to na myśli. Nie daleko od Luwru, podjeżdżamy do parkometru na ulicy, która wygląda jak każda inna strona ulicy, którą widziałam w Paryżu. Te same białe betonowe wytynkowane budynki ułożone obok siebie. Te same chodniki blisko linii wąskich dwukierunkowych dróg utwardzonych z olbrzymich cegieł. Nie widzę żadnych sklepów detalicznych i restauracji ale wydaje się być usługa parkowania samochodu w budynku po drugiej stronie ulicy od nas. "Gdzie jesteśmy?" "Prywatny klub obiadowy," mówi. " Unikamy portiera, bo musimy porozmawiać, zanim wejdziemy do środka." Moje żołądek dygocze. "O czym?" "Isabel i ja mam swoją historię." Pomimo spodziewania się tego, ogłoszenie wciąż zbija mnie z tropu. "Co to znaczy?" "Oznacza to, że jest dobra z batem i w pewnym momencie w życiu spędziłem zbyt wiele czasu doceniając tę umiejętność." Jego ton jest stabilny, bez emocji. Czuję, że blednę. To jest to co czułam, gdy on rozmawiał z nią przez telefon. To nie była sama obecność Isabel, która przeszkadza mi, ale coś w reakcji Chrisa do niej. I rozpaczliwie próbują przebić się przez cienie, czytać jego wypowiedz, ale nie mogę. Wreszcie, mówię: "Co oznacza zbyt dużo czasu ? " "Oznacza to, że to był nałóg i ona była moim dilerem narkotyków." Kwas pali mnie w gardle i pamiętam, jak kiedyś mówił
mi, że był czas, kiedy bicie było wszystkim co dostawał od jednego dnia do następnego. "powiedziałeś to tak nonszalancko." "Bo to nie ma znaczenia, Sara, ani ona. Ona była tylko osoba mająca bat. " "Jak często się z nią widywałeś?" Jak często był bity ? "To jest przeszłość." Ale to nie jest przeszłość czy Dylan nie przywiózł go do klubu Marka, by był ponownie bity. "Jak często?" "Zbyt często i przez około 5 lat. Po tym, popełniłem błąd, wracając do niej podczas moich złych chwil. " Pochyla się blisko mnie, a jego wyraz łagodnieje, a jego głos zmienia w czulszy. "Sara". Prowadzi rękę na moim policzku i pozwala odpaść. "Ona nie zrobiła mi nic o co nie prosiłem ją by zrobiła." A jednak nazwał ją jego dealerem narkotyków. Nie wierzę, że zadzwonił do przypadkowej kobiety w klubie Marka która używała na niego bata o to samo. "Musimy wejść do środka, zanim Neuville wyjdzie. Isabel spróbuje wcisnąć swoje przyciski. Muszę wiedzieć, że nie pozwolisz jej na to. ""Dlaczego miałaby to zrobić?" "Ponieważ miałem romans z batem, nie nią.
Kiedy nie potrzebowałem już go, nie
potrzebowałem jej. " Staram się kontrolować moją reakcję, bojąc się, że Chris to źle zrozumie. Obawiam, że będzie żałował, że podzielił tą częścią siebie ze mną, kiedy nie zawsze chce, ale gniew płonie przez moje ciało. Ta kobieta karmiła jego potrzeby bycia karanym. Ta suka wykorzystała jedną posiadaną słabość Chrisa, ten ból serca po stracie, przeciw niemu. "Poradzę sobie z Isabel", mówię, i jakoś utrzymuję mój głos bez zmian, choć moja wściekłość szybko niszczy mój spokój. Chris nie wygląda na przekonanego przez moją powierzchowność, ale jeden rzut oka na zegarek i mówi: "Musimy iść do środka." Przyciąga mnie blisko, pieszcząc moje włosy w ten znany, cudowny sposób jaki to robi. "Tylko pamiętaj. Jesteśmy tu dla Elli. Isabel nie ma znaczenia. " "Wiem". I ja wiem. "Mogę to zrobić." I ma rację. Isabel nie ma znaczenia. Ella ma, i on ma. Drzwi wejściowe do klubu obiadowego to mały przedpokój z szafą na płaszcze i tęgim portierem w smokingu. Kiwa głową na Chrisa. "Pan Merit. "Potem patrzy na mnie z Stallonowskim wyrazem twarzy i ciężkimi powiekami. "I gość, widzę." Rzuca okiem na moje dżinsy i oczy Chrisa. "Widzę, że ona żyje twoim stylem ubierania, nie naszym." Chris ściąga jego płaszcz i zawiesza go przy niestrzeżonej szatni, po czym sięga po mój. "Ani ja, ani pani McMillan. zostaniemy na obiad. Isabel spodziewa się nas. " "Na wszystkie sposoby." Odsuwa się na bok i przesuwa nas w górę długiego światła schodów zbyt wąskich dla więcej niż jednej osoby. Chris macha na mnie bym szła do przodu. Wspaniale . Do dzikiego świata Isabel bez mojego własnego bata. Jestem prawie na szczycie schodów, kiedy na miejscu jest kobieta jestem pewna, że to jest Isabel. Jest wspaniała, z długimi jedwabistymi, ciemnobrązowymi włosami i bladą skórą i krótkiej, dopasowanej, szmaragdowej jedwabistej sukni. Brak znaków na jej skórze od pejcza. Brak tuszu tatuażu. Jest nieziemska jakość w niej, i myślę, że jest przynajmniej w połowie 30. Amber nigdy nie miała szans z tą kobietą i jestem gotowa się założyć, że Isabel jest tą, która przyszła następna. Jestem zaskoczona gdy odkrywa, że nie czuję niższości do niej, jak do Amber. Może to ze względu na moją poprawę stanu umysłu, lub rozwoju Chrisa i udało mi się to osiągnąć w tych krótkich kilku dniach. A może to po prostu, jak ja natychmiast nienawidzę jej za to, co zrobiła Chrisowi. Wchodzę na główne piętro jadalni, bezpośrednio przed nią. "Musisz być Sara", ona mruczy w języku angielskim, a jej akcent jest pozytywnie sexy. Nie pytam, jak ona wie, kim jestem; I naprawdę nie
obchodzi mnie to. "A ty musisz być Isabel." "Jestem", potwierdza. "Witaj w mojej firmie." Ona jest właścicielem tego miejsca? Już czułam się, jakbym była na terytorium wroga; Teraz czuję, że jestem na polu minowym. Chris podchodzi w moją stronę, jego ręka osiedla się na moich plecach, jego biodra wciśnięte głęboko naprzeciw moich. To stwierdzenie, i Isabel wie. Jej błękitne oczy zaostrzają się, jej malowane czerwone usta marszczą się zanim jej uwaga przesuwa się do Chrisa. Jej rozdrażnienie zanikło zastąpione przez niewątpliwy kobiecy podziw. Ona go chce, nie dobrze. "S'il vous plaît, Chris." "Gdzie on jest?" Chris pyta, jakby nie zważając na jej ciepłe powitanie. Chris jest nieświadomy niczego. Ona ponownie marszczy usta. "Racja do rzeczy. Widzę, że nic się nie zmieniło. Tędy." Palce Chrisa rozciągają się na moich plecach, w milczeniu ostrzegając mnie żeby zachować spokój. Nie patrzę na niego, w obawie że podejmie decyzję, aby mnie stąd wprowadzić. Co jest prawdopodobnie mądre odkąd jestem naprawdę wkurzona. Podążamy za Isabel przez elegancką jadalnie z białymi obrusami, fantazyjnymi czerwonymi podwieszanymi krzesłami i z wieloma dziełami sztuki na ścianach. I łatwo rozpoznaje kilka obrazów Chrisa. Bicz to mogło być to z czym Chris miał romans, ale Isabel zdecydowanie chciała go z Chrisem. Isabel zatrzymuje się na klatce schodowej, która wije się na inny poziom. "Znajdziesz go w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością." Choć rozumiem, że ciasne miasto prawie dwunasto milionowe musi być zbudowane w poziomie, ale byłabym dużo szczęśliwsza, gdyby Neuville był na tym. Nie oczekuję z niecierpliwością, żeby pierwsza go pozdrowić Neuville, zwłaszcza biorąc pod uwagę moje nieznane otoczenie. "chodź za Mną" poleca Chris, pierwszy ruszając po schodach. Isabel krzyżuję ramiona przed jej piersiami, jej usta drgają jakby ona wiedziała coś czego my nie wiemy. Marsze brwi i szybko podążam za Chrisem bojąc się tego co może go czekać na górze. On jest już na górze i słyszę, jak mówi, "Niespodzianka- ale wyobraź sobie nasze zdziwienie, być popieramy przez kogoś, kto powiedział, że pracowali dla Ciebie." "Nasze zdziwienie?" Głęboki męski głos zapytał. "Ty i kto jeszcze?" Stanęłam obok Chrisa z widokiem na oficjalną jadalnie. Kolejny obraz słynnego artysty jest na ścianie, a orzechowy stół na środku pokoju jest wystarczająco duży by zmieściło przynajmniej 12 osób. Są tylko dwie. Dwudziesto kilku letnia kobieta z sprośnymi blond włosami, która byłaby bardzo piękna, gdyby nie siedziała obok porażająco przystojnego Garner Neuville. On prześlizguje po mnie spojrzeniem, a potem spogląda wstecz na Chrisa, który mówi: "Jestem pewien, że znasz Sarę odkąd kazałeś ją śledzić." Trzymając wzrok Chrisa, Neuville nie reaguje. On po prostu siedzi na miejscu w jego dobrze dopasowanej, bladoniebieskiej koszuli nie szytej do jego grubości, zaczesanymi do tyłu kruczymi włosy. "Zostaw nas, Stephanie", w końcu mówi, nie patrząc na swoją towarzyszkę. Ona idzie do mnie w ciągu kilku sekund, a ja nie mogę pomóc, ale zastanawiam się, czy Neuville jest jej Panem. Czy ten rodzaju kręgu, w który on i Chris weszli razem? Dzielą powiązanie do Isabel po wszystkim. "czy pozwolisz nam usiąść?" Chris pyta, jakby Neuville chciał zaoferować. "Oczywiście." Zwalczam uśmieszek gdy ręką Chrisa osiada na moich plecach, zachęcając mnie do stołu, gdzie siedzi na końcu, naprzeciwko Neuville.
Siedzę po lewej stronie Chrisa. Chris i Neuville zablokowali
spojrzenia, a powietrze gęstnieje, kiedy przygotowują się dopasowując miecze.
Dziewiętnaście "Gdzie jest Ella?" Zbladłam znajdując przebijające spojrzenie Neuville , które nakierował na mnie Chris nagle patrzy na mnie. "Dlaczego patrzysz na nią?" Chris pyta, zanim odpowiadam. "Ella i ja byliśmy " -On przerywa dla oczywistego efektu - "zaangażowani. Przysunąłem się zbyt szybko do niej i wystraszyła się. Wzięła wolne i nie widziałem jej odtąd. " Na wiele sposobów mogę przeczytać "zaangażowane" ustawiając moje nerwy dalej na krawędzi. Myśl, że ten człowiek gra dominującą dla Elli nie jest dobry. "Co ty" przysunąłem się zbyt szybko "miałeś na myśli?" On unosi w łuk brwi patrząc na mnie, raczej zadowolony z siebie. "Czy na pewno chcesz się pikantnych szczegółów?" Tak! Krzyczę w mojej głowie, a następnie zmieniam moją odpowiedź na nie! Mogę stracić panowanie nad sobą gdybym usłyszała szczegóły. "Chcę tylko wiedzieć, gdzie jest Ella." Nie staram się trzymać przekąsu w moim głosem.
"Więc mamy coś wspólnego, pani
McMillan," przeciąga samogłoski gdy to mówi."Jesteś szybki w odpowiedzi," Chris komentuję. "Niektórzy mogą pomyśleć, że zaplanowałeś je z wyprzedzeniem." "Inni mogą po prostu powiedzieć, że mówię prawdę," Neuville reaguje. Chris nie przeoczył tego. "Myślę, że to zależy od tego, jak bardzo ta osoba wie o tobie." Neuville ponownie podnosi brwi w łuk, tym razem na Chrisa. "Co dokładnie myślisz, że wiesz o mnie?" "Więcej niż to kogo lubisz pieprzyć", Chris odpowiada, a ja ledwo powstrzymuję westchnienie. "Kiedy ostatnio widziałeś Elle?" "Tydzień temu" Neuville mówi, jak gdyby Chris w ogóle nie powiedział nic niespodziewanego. " odkąd kiedykolwiek jej szukałem i oczywiście, kiedy odkryłem, że jej najlepsza przyjaciółka przybyła do Paryża, założyłem, że to z nią ma być. Muszę jeszcze stwierdzić czy to był przypadek. ""Dlaczego nie zapytałeś Sary przeze mnie zamiast ją śledzić?" Chris pyta. "Nie wiedziałem, że jesteś zaangażowany dopóki jej nie śledziłem" To jego odparcie. Chris nie wygląda być pod wrażeniem tej odpowiedzi. "A jednak nie zadzwoniłeś do mnie, gdy się dowiedziałeś ". Chcę zapytać o mój skradziony portfel i paszport, ale powstrzymuję się. Jego zawartość nie jest już tak ważna, a Neuville bębni palcami na stole rozdrażnienie promieniuję od niego. "Z tego samego powodu, dla którego po prostu nie zadzwoniłeś do mnie dziś wieczorem. Nie chciałeś, żebym uciekł, zanim nie wysłuchałem ciebie. To samo odnosi się do mnie i Elli ". Ta odpowiedź przykuwa moja uwagę. Nie podoba mi się jego użycie słowa ucieczka, nie bardziej niż lubię pamiętać jak zafascynowana była Ella dziennikiem Rebeki i ideą Pana. Jeśli ten człowiek otworzył Ellę na jednego potencjalnego Pana, mogła być z innym facetem teraz, który być może jest niebezpieczny? Otwieram usta, żeby coś powiedzieć i Chris kradnie pytanie z moich ust. "Co się stało z narzeczonym Elli?" Neuville prycha. "Jeśli masz na myśli tego idiotę, który zdenerwował ją w nocy kiedy ją spotkałem, nie mam pojęcia.""Gdzie dokładnie poznałeś Ella?" szybko odpowiadam. Neuville posyła mi spojrzenie. "Byłem w jej hotelu w interesach." Chris naskakuję na to. "Co to za hotel?" Ponownie, bez wahania od Neuville gdy on odpowiada: "Hotel Lutetia." Chris marszczy brwi. "Jej narzeczony lekarz mógł pozwolić sobie na Hotel Lutetia?" Neuville wzrusza. "Nie mam osobistego zrozumienia tego człowieka z majątkiem lub jego brakiem. Byłem w holu, gdy Ella wyszła z windy w
łzach i pobiegła prosto na mnie. Była zdenerwowana, a ja zaoferowałem kupić jej obiad w pobliskiej restauracji. Kiedy wróciliśmy do hotelu, jej narzeczony wymeldował się i zostawił ją bez pieniędzy i bez paszportu. " Moja szczęka opada. "Co? Zabrał jej paszport? " "Tak" Neuville potwierdza. "Jak możecie sobie wyobrazić była zdruzgotana po całej sytuacji. I zaproponowałem , żeby została ze mną i ona się zgodziła. " To nie brzmi jak Ella wiem-ale potem Ella wiem, że zadzwoniłaby do mnie tydzień temu, też. "Ona po prostu powiedziała" tak "żeby zostać z nieznajomym? " "Nie wierzę, że widziała mnie jako obcego, pani McMillan." Jego wargi drgają. Coś w jego wypowiedzi uruchamia mnie. I pochylam się do przodu, jedna z moich rękach spoczywała na stole, moje ciśnienie krwi zapewne przekroczyło normę. "Mówisz, że spała z Tobą, gdy myślała, że Dawid czekał na nią w hotelu?" "Nie byłem świadomy, że powiedziałem spała ze mną", odpowiada. "Proste dlatego się szybko zaprzyjaźniliście." "Ty zakładałeś więcej." Mój ton jest gryzie. "ty przypuszczasz." Jego głos jest wyraźny. Chris ponownie przejmuje kontrolę nad rozmową. " jak długo Ona była z tobą?" "Trzy tygodnie" Neuville odpowiada. Mruże oczy na tego obcego, który chce bym uwierzyła, że Ella była kimś kim wiem, że nie była. To nie współgra ze mną. On nie współgra ze mną. Dlaczego on nie narzeka na wszystkie pytania? Może Chris ma rację. Ćwiczył. Spodziewał się z nas. Był gotowy. "Będę w stanie znaleźć świadków którzy widzieli ją z tobą," Chris zaznacza. "Jeśli są jacyś-" " Przekop wokół wszystko co chcesz" Neuville wtrąca. Jest zbyt pewny siebie. Nie wiem, dlaczego tak się czuję, kiedy szczerość rodzi zaufanie, ale wszystko o tym tak odczuwam. "Czy Ella wyrobiła jej nowy paszport?" "Nie, kiedy była ze mną."Moje czoło marszczy. "To nie ma sensu. Była w obowiązku wrócić z powrotem do szkoły. " On pochyla się do tyłu w fotelu, długie palce jednej ręki spoczywającej na stole. "Ona nie spieszyła się by wrócić do Stanów." Rozczarowanie wypełnia mnie gdy mojej nadzieję znalezienia Elli przez tego człowieka znikają. "Naprawdę nie masz pojęcia, gdzie ona jest?" "Dlaczego jeszcze nie zatrudniłeś kogoś by jej szukał?" "To kwestia godzin, prawda?" Chris delikatnie przeciąga samogłoski i oczy Neuvilla zwężają do niego. Dwaj mężczyźni gapią się na siebie a ja wpatruję się w Neuvilla i kilka napiętych sekund upływa, zanim Chris mówi, "Sara, musimy zostać sami kilka minut. Spotkamy się w barze. " Przerzucam wzrok na Chrisa, ale on wciąż jest wpatrzony w Neuville, i ledwo powstrzymuję sprzeciw, żeby wyjść. Zmuszam się by odpuścić moją potrzebę usłyszenia wszystkiego i staram się kontrolować to, co w oczywisty sposób nie mogę. Ufam, Chrisowi. Jeśli może wydusić coś z Neuville mówiąc do niego sam, to ja też tego chcę. I wstaję i odchodzę bez słowa. Jestem pewna, że jest to tak zaskakujące dla Chrisa, jak to jest dla mnie. Na dole schodów jest kelner. Robię ruch picia z udawanej szklanki, a on wskazuje mi kierunek baru, który znajduje się na niższym poziomie. I odkrywam przestronny poziom piwnicy wypełniony zbitką sześciu stołów i wystarczająco pięknych ludzi stojących i siedzących wokół niż tego potrzeba dwa razy, wszystko ma na sobie drogie sukienki i garnitury. Nagle moje dżinsy i ja czuliśmy się nie na miejscu. Nie, nie nagle. Portier rozpoczął niezręczne zejście w dół drogą i to po prostu trwa. Udaję się do baru w kształcie litery U i proszę barmana o pomoc w ucieczce. "Toaleta?" Pytam. Staję się prawie mistrza w tym jedno słownym pytaniu. Barman wskazuję i kieruję się za nim i
korytarzem w dół po jego prawej. Zyskuje potężne uznanie dla sztuki wskazywania i to jest możliwość do przełamania bariery językowej. Wewnątrz łazienki znajduję dwie duże umywalki po mojej lewej stronie i moje nozdrza rozszerzają się od cynamonowego zapachu świecy płonącej w środku marmurowego kontuaru. Trzy ozdobne drewniane drzwi są dalej wewnątrz pomieszczenia, a po wysłuchaniu się chwilę, ustalam, że kabiny są puste. Na szczęście. Opieram się na zlewie i mój obraz wchodzi w widok, a następnie natychmiast znika jak odtwarzam wszystko co Neuville powiedział do nas, starając się dowiedzieć co przeszkadza mi najbardziej w nim i rozmowie. Trzy tygodnie, to on powiedział, że Ella była z nim. Trzy tygodnie. Hmmm. To co czuje. Ella opuściła San Francisco pod koniec sierpnia. Jest październik. Więc twierdzenie Neuvilla, że szuka jej przez tydzień może działać, ale to oznacza, że Ella i jej narzeczony rozstali się niemal natychmiast po przybyciu do Paryża. Oznacza to również, że jeśli Ella ma wrócić do szkoły na jej zajęcia 01 października, czekała do ostatniej chwili, aby jej paszport był w ponownej emisji. Ale Blake nie odkryłby, że został wydany ponownie, gdy sprawdzał jej podróży? Mój proces myślowy czai się gdy otwierają się drzwi do łazienki, a moje włosy stają dęba z ostrzeżeniem, zanim jeszcze widzę Isabel w lustrze. Natychmiast przekręcam się i zwracam się do niej twarzą przygotowując się na to co będzie dalej. I coś się zbliża. Jest trzask w powietrzu. Ona zamyka drzwi i krzyżuję ręce na piersi jak wtedy gdy kierowała nas na schody;
ona ma inny zadowolony z siebie wyraz twarz. Zaczynam myśleć, że to jej makijaż
permanentny. " naprawdę myślisz, że on jest twój, prawda?" Ona mruczy, jakby ją to bawiło. "Mówisz o uzyskaniu prawa do interesu", mówię. "Przynajmniej nie będziemy grać w gry fałszywe subtelności. On jest mój. " Ona robi krok bliżej do mnie. I kolejny. zaciskam moje palce w dłoniach, ale nie poruszam się. Ona nie ma bata na tyle ostrego, aby mnie zastraszyć. "Dopóki on potrzebuje więcej", obiecuje. "Ten rodzaj " więcej "który tylko ja mogę mu dać." Gniew zapala mi się jak ogień i moje paznokcie wbijają się w miękką skórę moich dłoni. "Jeśli masz na myśli, dopóki potrzebuje bólu, on nie potrzebuję." Ona jest nawet bliżej, daleko poza moją osobistą przestrzenią. Jesteśmy noga przy nodze teraz i czuję zapach jej perfum nad zapachem świecy. To wywraca mój żołądek. "On będzie potrzebował ból" ona obiecuje. "On zawsze chciał i zawsze będzie chcieć." "Chcesz żeby myślał że, chce bo uważasz, że to znaczy, że cię potrzebuje. Tylko on nigdy cie nie potrzebował. To był obiekt, który trzymałaś w dłoni. Bicz może trzymać, każdy jeśli są na tyle dużą suka aby to zrobić. "Jej oczy świecą z wściekłości, a ona warczy. Jedną sekundę patrzę jak jej wściekły wyraz odwraca piękną twarz w brzydka, następnie ona wybucha na mnie, popychając mnie mocno na wąską ścianę za mną. I ciężko oddycham pod jej wpływem czując ostry ból w lewym ramieniu. Jej ręce są wciąż na mnie, naciskając na mnie, trzymając mnie w niewoli. "Jesteś dziwką," ona syczy. "Jesteś niczym, tylko jedna z jego wielu prób zaprzeczenie czego on naprawdę potrzebuje. Przegra ten czas, jak zawsze. A kiedy wróci do mnie będę go ostro pieprzyć, kochanie, tylko dla ciebie. Może też dodam kilka dodatkowych rzemyków z Twoim imieniem na nich. " To jest to. Mój szok w jej ataku zmienia się w gniew i adrenalina eksploduję przeze mnie. Bez świadomości myśli działam, przesuwam ją do tyłu i ruszam, dopóki nie uderza o ścianę. Powietrze warczy razem z nią i trzymam ją za ramiona, tak jak ona mnie.
Moje ręce trzęsą się z siłą białości gniewu. "Nie", wyciskam przez zęby, "on nie wróci do ciebie. Wiesz dlaczego? Bo nie pozwolę znowu go zranić tak bardzo, i nie będę go ranić. I jestem cholernie pewna, że nie pozwolę ci go skrzywdzić. " Drzwi otwierają się gwałtownie i nie muszę patrzeć, żeby wiedzieć, że to on. Trzymam moje spojrzenie na Isabel ale ja go czuję. Zawsze go czuję."Problem?" Pyta, brzmiąc raczej rozbawiony. "Nie ma problemu", mówię spokojnie, nadal koncentrując się na czarownicy od bata. Ona nie patrzy na mnie i Chrisa. Jej rzęsy się obniżyły, a ja wyczuwam, że jej gniew przekształcił się w coś innego. Nie wiem, co i również mnie to nie obchodzi. Chcę ją poza życiem Chrisa. Puściłam ją i zwróciłam się do Chrisa. "Czy jesteśmy gotowi iść?" On unosi brwi z rozbawieniem, że usłyszałam jego głos w śmiejących oczach. "Czy jesteś gotowa?" "Zrobiłam, co miałam do zrobienia." "Na wszystkie sposoby. ….Chodźmy stąd "Wyciąga moją rękę w swoją i udajemy się korytarzem razem, zostawiając Isabel gdzie należy: w przeszłości Chrisa. Wiem, Chris uważa, że jest już tam, ale mam zamiar się upewnić, że wie, jak to jest prawdziwe. Pokonujemy naszą drogę przez bar i jadalnie prosto do szatni. Gdy wychodzimy na zewnątrz i zaczynami iść w dół przecznicy w kierunku samochodu, pytam palące pytanie w mojej głowie. "Co się stało z Neuville?" "Zrobiliśmy typowa "walkę na miecze , "jak lubisz to nazywać, i, jak zwykle, jest wysoce nieproduktywna. Rey spotka się z nami w domu, aby uzyskać dane, więc on i jego brat mogą rozpocząć śledztwo za twierdzeniami Neuville. Co się stało z tobą i Isabel? " "Zrobiłyśmy typową" walkę kocic" tylko nasza była produktywna." Unosi brwi. "Co teraz?" Może dodam też kilka dodatkowych rzemyków z Twoim imieniem na nich . Słyszę słowa Isabel w mojej głowie, a wicher emocji rozwija się w mojej klatce piersiowej. Patrzę dookoła zdesperowana do prywatności, i znajduję idealne miejsce. Zaskakuję Chrisa i wpycham go w stronę niszy przed drzwiami, gdzie jesteśmy sami, za ścianą, cienie ogarniają nas. Patrzę na niego, pozwalając moim oczą dostosować się do cienia. "Czy pamiętasz, kiedy popchnąłeś mnie w kąt taki jak ten i ostrzegłeś mnie by trzymała się z dala od galerii i od ciebie?" "Pamiętam bardzo dobrze." "Nie przestraszyłeś mnie wtedy i nie przestraszysz mnie teraz, ani nigdy. Ale ja okłamałam nas oboje, kiedy powiedziałam, że mogę oglądać twój ból, jeśli to ci jest potrzebne. Nie będę oglądać. Nie pozwolę cię znów zranić. Nie pozwolę żebyś potrzebował tego znowu. Potrzebujemy siebie nawzajem. Mamy siebie. Kocham- " On całuje mnie głęboko, ciepło ogarnia mnie całą, zwijam moje palce, namiętny pocałunek i ja wtapiam się w niego. Jak kiedykolwiek mogłam wątpić w moją decyzję by pojechać z nim do Paryża? On jest moim domem. On jest moją duszą. "Ja też cię kocham," mówi, jego głębokim głosem, grubym z emocji. "I już ci mówiłem. Potrzebuję tylko ciebie. " "Nie. Nigdy mi nie obiecałeś, że nigdy nie będziesz potrzebował tego rodzaju ucieczki ponownie, Chris, ale o to nie proszę. Ja obiecuję Ci, że nie będziesz potrzebował. Będę tu dla ciebie. " Patrzy na mnie i ten ostry, tajemniczy Chris jest jasny i obecny. "Ja naprawdę wykonałem cholernie dobrą robotę psując cię, prawda? Prosto do piekła i ciemnej strony i prosisz o więcej. " "Tak." owijam ramiona wokół niego. "Proszę, zabierz mnie do domu i zepsuj mnie jeszcze bardziej." Spodziewałam się, że będzie się kłócić, by ostrzec mnie, ale nie robi tego. Jego ręka
chwyta z tyłu moją głowę i przysuwa moje usta do jego. "Nie mogę się doczekać." Potem całuje mnie ponownie. Dwadzieścia Godzinę później, Chris i ja siedzimy na kanapie za biurkiem przed malowidłem smoka, a Rey jest przechylony na biurku naprzeciwko nas, dając nam swój punkt widzenia na Neuville. "Dowiedzenie się, czy ktoś widział Ella z nim nie będzie problemu," zapewnia nas ", ale znalezienie szczegółów na temat intymnych spraw osobistych i finansowych Neuville jest inną historią. Jego stowarzyszenie od dawna ma go na radarze ścigania, ale nikt nigdy nie był w stanie połączyć go z niczym nielegalnym. " "Jakie związki?" Spoglądam na Chrisa. "Co mi nie powiedziałeś?" Chris wzdycha, rzucając zirytowane spojrzenie Reyowi. "Dziękuję, Rey". Dzwonki alarmowe dzwonią.
Powinnam była
zapytać, dlaczego Chrisowi nie podoba się Neuville. "Powiedz mi, o co chodzi." Mój głos jest chwiejny z nutą popytu i strachu. Chcę wiedzieć, ale już wiem, że nie będę lubić to jak powiedziałam. Chris unika udzielenia mi odpowiedzi.
"Wszystko jest spekulacją." "Przestań unikać właściwej
odpowiedzi", ostrzegam. "Podziel się spekulacjami." szczęka Chrisa napina się, i nadal nie daje mi żadnej odpowiedzi.
"On jest od dawna podejrzewany o połączenie z mafią" Rey dostarcza.
"Połączenie z mafią!" Jestem na nogach. "Ella była związana z kimś z mafii?" Chris sięga po moją rękę. "Sara, kochanie. Uspokój się. " "Uspokój się? Czy naprawdę właśnie mi powiedziałeś żeby się uspokoić? To nie jest inteligentna odpowiedź w tej chwili, Chrisie Merit. Dlaczego mi tego nie powiedziałeś? " "Myślę, że to jest mój sygnał żeby wyszedł", mruczy Rey. "Zadzwonię, Chris." "Tchórz", Chris narzeka. "Otworzyć usta i uciekać." "Jestem tak bystry," Rey zgadza, a jego kroki wkrótce znikają na schodach. "Dlaczego mi nie powiedziałeś?" Żądam od Chris ponownie, ignorując ich wymianę. Chris wstaje, górując nade mną, jego ręce kładzie na moich ramionach. "To jest, dlaczego. Twoja reakcja jest dokładnie tym, czego się spodziewałem. " "Nie możesz nie mówić mi o czymś tylko dlatego, że może mi się to nie spodobać. To nie jest jak załatwiamy sprawy. To nie jest to, czego oczekuję od ciebie. "On zamyka oczy na chwilę, a następnie otwiera je ponownie. "To nie jest fakt, a wszystko to sprawia, że jesteś zdenerwowana". Pochyla mnie na biurku a ja siedzę na krawędzi, jak kontynuuje. "Ale to dlatego chciałem cię poza Paryżem, gdy jego imię wypłynęło. Po tym jak nalegałaś żeby zostać, postanowiłem zabrać cię ze mną dzisiaj z dwóch powodów. Chciałem, żeby zobaczył, że jesteś pod moją opieką i również, że nie wiesz gdzie jest Ella. Więc teraz straci zainteresowanie tobą. " Milion możliwości przelatuje mi przez myśl o tym, co to oznacza dla Elli. "Co jeśli ona-" "Nie rób tego sobie" Chris ostrzega. "Neuville nie myśli, że Ella nie żyje inaczej nie szukałby jej. On ma dużo pieniędzy i tak jak ja. Obydwaj szukamy Elli, szanse by ją znaleźć są wysokie. To dobrze. Nie źle. "Mój puls zwalnia nieznacznie. "Dlaczego on chce znaleźć kobietę, którą po prostu spotkał miesiąc temu, to nie dobrze?" "Sara, miesiąc po poznaniu cię, spędziłbym każdy czas bo musiałbym cię znaleźć. Nie wiemy, co wydarzyło się między nimi w tych trzech tygodniach.
Nie wiemy, czy to jest naprawdę coś więcej niż mężczyzna zakochany w kobiecie. "Trochę nadziei rośnie wewnątrz mnie. "Może on naprawdę troszczy się o nią i dlatego chce ją znaleźć?" "Nie wiemy" Chris mówi. "To jest wskazówka. Jeśli jego historia sprawdzi się i mieszkała z nim nawet przez krótki czas, sugeruje to związek. A jeśli ona była w tym związku, aż tydzień temu, mamy wszelkie powody, by sądzić, że ona żyje nowym życiem i po prostu zostawiła przeszłość za sobą. ""Ona musi wrócić do Ameryki po dziewięćdziesięciu dniach od jej przyjazdu z powodu jej paszportu, racja? Nie ma wyjątku. " "musi wrócić", zgadza się. "I to jest sposób w jaki będziemy mogli ją znaleźć jeśli nie spotkamy się z nią wcześniej." Walka we mnie zanika i mój głos zmiękcza. "To koniec przyszłego miesiąca." Mój wzrok pada na jego klatce piersiowej. "Nie wiem co zrobić Ella". Jego palce wsuwają się pod moją brodę. "Zrobiłaś wszystko co możliwe -i Sara ona może być porządku a ty martwisz się o nic. Brzmi to jakby ona była ok. " Spoglądam na niego. "Wiem. .Po prostu ….Mam ciebie, ale nie tak dawno temu byłam jak Rebecca. Nie było nikogo, kto by mnie szukał, jeśli zgubiłabym się. " "Mark szukałby Rebeki, gdyby wiedział, że była z powodu czegoś z powrotem w San Francisco, Sara. Powiedział mi, że myślał, że ona go olała". "Nie pozwoliłbyś mi uciec, tak jak ona to zrobiła. Troszczysz się o mnie. On jej pozwolił. Była sama. Ella jest sama, Chris. Jeśli ona olała mnie, w porządku. Ona olała mnie, ale ja nie mogę jej tego zrobić.” "Nie olewamy jej. Próbujemy ją znaleźć" Jego ręce delikatnie pieszczą moje włosy. "Cieszę się, że wiesz, że przyjdę po ciebie. Nie zawsze wiedziałaś. "On kładzie dłonie po obu stronach mnie na biurku i studiuje mnie chwilę. Wdzięczna za to, co ten piękny mężczyzna dodał do mojego życia, sięgam ręka i bawię się sterczącymi jego blond włosami. "Teraz już wiem. To jest to co się liczy. " zaciskam moje usta na moją chwilową dekoncentrację. "Nie zapomniałam o czym mówiliśmy. Nie jesteś zdjęty z haka. Powinieneś był mi powiedzieć o połączeniu z mafią. " "Jeśli powiem ci, że cię chroniłem stracisz panowanie nad sobą, prawda?" Moje palce opadają z jego włosów. "Tak." Oczywiście walczę ze śmiechem, on mówi: "więc nie powiem ci… Myślę. ….. hmmm, tak. ……. to będzie dobry czas dla mnie, aby pokazać ci drogę ucieczki. " Mój puls przyspiesza od nowa. "Ucieczki?" Pytała o jedną z jego "ucieczek" przez cały czas. Nigdy ich mi nie daje. On zawsze mówił, że to nie jest to odpowiedni czas lub nie jestem gotowy. Nigdy nie był ochotnikiem.
"Mam ci coś do pokazania", dodaje i jest zdecydowanie
zmysłowy błysk w jego oczach. " Zdejmij swoje ubrania." Sięga po swoją koszulkę i zdejmuję ja przez głowę. Jestem przyzwyczajona, że Chris namawia mnie do zdjęcia mojego ubrania, ale raz, on jest nago w tym samym czasie co ja, zamiast grać w karty mocy oglądania. I choć mam na myśli, aby dołączyć do niego w trakcie rozbierania, to jego koszula jest zdjęta i moje usta stają się suche. Myślę, że poczekam chwilę i nacieszę się widokiem. Stoję mając nadzieję na więcej skóry i dłuższe show. "Musimy być nago, aby pokazać mi, cokolwiek chcesz mi pokazać?" "Tak." Siada by zdjąć buty. "Bądź naga i pokażę ci." On wstaje, znów góruje nad mnie. Zapominam jak wysoki jest czasami, ale nigdy nie zapomnę, jak cudownym mężczyzna jest. Wygina blond brwi. "Potrzebujesz pomocy?" Moja pochwa zaciska się a moje sutki sztywnieją. Moje całe ciało wie o zagłębieniu się w nowe terytorium. To jest w powietrzu. To jest w drobinkach ognia tańczących w jego oczach. Wyciągam
moją koszulkę przez głowę i wrzucam ją, odsłaniając mój czarno koronkowy biustonosz. Patrzy na moją twarz i to nawet bardziej erotyczne niż on patrzący na moje niemal nagie piersi. Podnosi moją stopę do swojej nogi, ledwo patrząc z dala od mojej twarzy by zdjąć mój but i skarpetkę, a następnie powtarza proces z drugą nogą. Dłoń na mojej dżinsowo odzianej łydce jest niezwykle pobudzająca. Puszcza ją robiąc kilka kroków w tył. "Pozwolę zrobić ci resztę." On chce mnie oglądać. To wszystko na temat czasu i oczekiwania z nim i tego co chce robić. Jestem mokra. Jestem gotowa. Chcę wiedzieć co on ma mi pokazać. Rozpinam moje dżinsy i zsuwam je i wykopuję. Moje oczy spotykają jego, i ciepło zastępuje dygotanie w moim brzuchu. Sięgam po moje czarne stringi, zsuwając je w dół nogi. Wciąż trzyma mój wzrok, a ja rozpinam stanik i upuszczam go. Moje piersi są ciężkie; moje ciało jest żywe w sposób jaki tylko Chris może stworzyć. Powoli, jego wzrok obniża się do moich piersi i moje sutki napinają się i pulsują. Nie dotyka mnie. Nie oczekuję tego. To drażnienie jest częścią tego kim on jest a on jest tym czego chcę. Następnie unosi wzrok, wypełniony męską satysfakcją i wiedzą, jak łatwo na mnie oddziałuje; jak łatwo zamienia mnie w jawnogrzesznice, chętnego gracza do swoich zmysłowych gier. A ja jestem zadowolona z tego, że on wie. Te gry są sexy i już nie są emocjonalną linią. Chris zamyka odległość między nami i zaskakuję mnie dotykając mnie, ręce przesuwając na bok mojej twarzy. Myślę, że on lubi robić to, czego nie będę oczekiwać aby utrzymać mnie w niepewności i na krawędzi. Pochyla mnie na biurku, jego ciało przylega do mojego, i kocham sposób jak on jest twardy a ja jestem miękka. Sposób, w jaki pochłania wszystko czym jestem i jakoś sprawia, że jestem bardziej w procesie. "Czy możesz mi zaufać, Sara?" "Tak" mówię a mój głos pęka z ból, który czuję do tego człowieka. " Jak nigdy nie ufałam żadnej innej osobie moim życiu. Całkowicie. " "wiec uwierz mi, kiedy mówię, że to czego byłaś świadkiem tego wieczoru w klubie Marka zabrało mnie zbyt daleko. to Co ty i ja robimy to nie to samo. Kiedy byłaś związana, kiedy dawałem ci klapsy, to był łagodny BDSM. To, co widziałaś było ekstremalne- zbyt ekstremalne. Ty i ja decydujemy co jest dobre dla nas. " "Tak, wiem. To mi się podoba. " Pochyla się i kładzie delikatnie usta na moich. "Kocham cię". "Ja też cię kocham. I to dlaczego mówisz mi to teraz sprawia, że się denerwuję? " Opiera swoje czoło o moje a jego palce robią szlaki na moim ramieniu. "Bo wiesz, ze mam zamiar zabrać cię tam gdzieś nigdy nie byłaś. To wysoka część, Sara. Adrenalina pędzi przez organizm. Nieznane wkrótce będzie odkryte. " On prostuje i sięga ponad by otworzyć środkową szufladę w biurku. Patrzę jak wyciąga długie aksamitne pudełko i mój żołądek zaciska się na ten widok. Widziałam jedno z tych pudełek wcześniej. Wiem, że w środku to zabawka. Wstrzymuję oddech kiedy trzyma go między nami, a usta otwierają się. Patrzę w dół na czarny pejcz z ośmioma mini paskami zwisającymi z uchwytu, a moje serce uderza jak młot pneumatyczny. Wszystko o czym mogę myśleć to moja pierwsza noc w klubie, kiedy usłyszałam bolesne krzyki kobiet publicznie chłostanych. "Nie…. Ja … " Kręcę głową. "Nie." "Definiujemy kim jesteśmy i co robimy," Chris przypomina mi. "Wiem ale-" wsuwa rękę z tyły do mojej twarzy i całuje mnie. "Zaufaj mi" "ufam ,ale.." Przyciska pejcz do mojej dłoni. "To jedwab," mówi. "Poczuj to. To jest miękkie. To cie nie zrani. Nigdy nie chciałbym cię zranić. Istnieją różne rodzaje materiałów stosowanych do nich. Skóra i gumy pieką
bardziej. To nie będzie. To jest dobry wybór dla początkujących. " Moje palce zamykają się wokoło ośmiu nici zwisających z uchwytu i one rzeczywiście są miękkie w dotyku. "To nie będzie bolało?" "Wiem, co robię. Wiem jak to zrobić by czuć się dobrze. " I robi. Wiem, że robi. Zamykam oczy. "Ja….." Jego usta naciskają na moje, a jego język szepcze przez moje usta. "Zaufaj mi, Sara," mruczy, drażniąc się ze mną możliwością innego pocałunku. "Pozwól mi przedefiniować to co jest do ciebie i do nas. Nie patrz na to co zobaczyłaś w klubie, czy na cokolwiek co powiedziała ci Isabel, zrób to dla nas. " nagle odchylam się do tyłu, aby na niego spojrzeć. "Nawet nie zapytałeś co mi powiedziała." "Nie dbam o to, co powiedziała. Obchodzi mnie to jak zareagowałaś. Obchodzi mnie to, że jakąkolwiek trucizną próbowała cię nakarmić nie zadziało. To mówi wszystko o tym gdzie jesteśmy i gdzie możemy być. " Moje oczy płoną z nieuronionymi łzami. Nie śmiem wierzyć, że w końcu zmyłam jego wątpliwości?
Jego obawy? "Naprawdę?" Pytam, wymagając potwierdzenia. "Tak.
Naprawdę. Zaufanie jest wszystkim, pamiętasz? To jest to co dałaś mi dziś wieczorem. I proszę o nie ponownie. Czy możesz mi je dać? "Biorę w dłonie jego twarz. "Mówiłam ci. Masz je."Jego oczy miękną. "A ja zawsze na to będę zasługiwał-masz moje słowo. Ale Sara, to nie znaczy, że nie możesz powiedzieć teraz nie. Zawsze możesz powiedzieć nie. " "Wiem. Naprawdę. "Chris sprawia, że odkrywam te części mnie, o których istnieniu nigdy nie wiedziałam, części, które często działają na niekorzyść, jak przeszłość, która mnie uwarunkowała. Ale czuję się z nim na tyle bezpiecznie, aby przejść do tych miejsc. Wiem, że mogę być sobą, a on nie będzie mnie osądzać czy mnie ranić. Pewność wypełni mnie i mówię: "Chcę to zrobić." Dwadzieścia jeden To nie jest coś, na co bym kiedykolwiek wierzyła, że się zgodzę. Ale to jest Chris i my jesteśmy wszystkim, czego nigdy nie wiedziałem, że chcę i wszystkim co kiedyś straciłam. Jeden z jego długich utalentowanych palców robi szlak nad moją brodą powodując erotyczne dreszcze oczekiwania. "Jesteś pewna?" "Tak jestem pewna Chris. Chcę spróbować "Jego oczy wypełnione akceptacją. "W porządku" zgadza się, jego niskim uwodzicielskim głosem. "Flogging jest podobny do bicia. To będą cudowne tarcia, nic więcej. Nie z tego pejcza, a nie ze mną trzymającym go. " On jest tym, co jest cudowne. Jest tym co sprawia, że klapsy są erotyczne. On, który sprawia, że chętnie czekam na to co będzie dalej. "Wyciągnij rękę. Chcę, żebyś się przyzwyczaiła do tego, jak czuję się to na skórze. " Kiwam głową. I nie wydaje się, abym odnalazła mój głos, ale nie sądzę, że potrzebuje słów. On mnie obserwuje, studiuje moją każdą reakcję. Powoli ciągnie ogony pejcza przez moje ramię, a następnie robi to ponownie. Oczekiwanie rośnie we mnie i czuję ożywające moje zakończenia nerwowe. Obejmuje moje ramie swoją dłonią przez chwilę, przesuwając mój wzrok na jego. Gotujące ciepło w głębi jego spojrzenia. On też jest wypełniony niecierpliwością, a to wzbudza zaufanie we mnie, że mogę mu to zrobić. Że to, że robi to ze mną podnieca go, a nie tylko ja. Jego palce przeciągają uwodzicielsko w górę i w dół moje ramię, kiedy mówi: "Teraz mam zamiar ci pokazać jakim
rzeczywiście ruchem jest chłosta ." Nagle Chris liże swój nadgarstek, uderzając pejczem ponad moim ramieniem coś w rodzaju ruchu kołowego, po prostu wystarczająco lekkie ukłucie w przeciwieństwie do jego delikatnego dotyku, który mnie zszokował. Wzdrygam się nieznacznie, ale następne uderzenie przychodzi i następne, a ja zatracam się w odczuciach, które zaczynają mrowieć na mojej skórze. Niewiarygodne, małe ukąszenia jedwabiu stają się ciepłym rodzajem świadomości, że przerzucają się moje ramię, na klatkę piersiową i na moje sutki. Bolą a ten ból promieniuje do mojej pochwy. "Podoba ci się?" pyta Chris, jego głos jest głębszy, cieplejszy. Patrzę na niego spotykając jego spojrzenie i szeptam: "Tak." Zatwierdzenie rozświetla jego oczy na moją szybką odpowiedź. "Im dłużej będę to robić, tym bardziej twój organizm powinien reagować." zwilżam usta.
"Tak. Tylko… "Jestem
poruszona przez moc promieniującą z jego oczu, rozbudzona przez surową seksualność tej część, kim on jest. "Ale jestem pewna, że reaguję na ciebie a nie na pejcz." Jego oczy ciemnieją, drobiny bursztynu pobudzenia gotują się w ich głębi. "Reagujesz na mnie używającego pejcza . I chcesz niewidzialne "więcej" i nie można to nazwać. " Tak. Chcę więcej. Proszę. Cokolwiek to jest, chcę go. Jakby słysząc mój cichy zarzut, on przyczepia uchwyt pejcza na górze dżinsów. Jego ręce wędrują do moich ramionach, a on pieści uwodzicielsko ścieżkę w dół, naciskając mnie do tyłu w tym samym czasie. "Ręce na biurku." Prowadzi je tam z jego, obejmujący moje na szybie za mną i jego wielkie ciało połączone jest z moim od pasa w dół. Pozycja jest intymna, pobudzająca a sprężyste włosy na jego piersi łaskoczące czubki moich sutków, teraz utopiły się między nami. Chris obniża swoje usta do mojego ucha, miażdżąc moje pulsujące sutki twardą ścianą klatki piersiowej. "Nie zamierzam cię związać." Jego oddech jest ciepłem obmywające moje ucho i szyje, obiecując, że wkrótce będę ciepła na całym ciele. Jego ręka wsuwa się pod moje włosy władczo, ale delikatnie, a on pochyla się i patrzy na mnie. "Ale musimy porozmawiać o zasadach." Moje serce przeskakuje uderzenia i instynktownie staram się ruszyć moje ręce. "Zasady?" "spokojnie", on mruczy przy moim uchu. "I nie ruszaj swoich rąk." Zamknęłam oczy, zmuszając mięśnie w moim ciele, aby się uspokoiły. "Dobrze. Nie będę. " Jego ręce opuściły moje i osiedliły się na moich ramionach i nasze oczy się spotykają. "Tylko jedna prosta zasada. Jeśli chcesz się zatrzymać, po prostu powiedzieć, że nie, a ja się zatrzymam. Nie przesuwaj ciała lub nie szarp się bo mógłbym cię skrzywdzić bez znaczenia. Muszę mieć pełną kontrolę nad pejczem. " Napawa mnie niepokój. "Czy będę chciała przesunąć się przez to?" "Nie" Pochyla się na kolanach, aby przynieść nasze oczu na jeden poziom i pochyla się i całuje mnie. "Wręcz przeciwnie. Będzie ci się podobało. Ale wiedza to potęga. Wiedząc czego się spodziewać i co zrobić daje kontrolę. Pamiętasz, jak mówiłem ci jak wiele razy miałem zamiar dać ci klapsy? " "Tak. Podobało mi się, że wiem. " "Dobrze. I nigdy nie będzie dla Ciebie zaskoczeniem, a słowo nie zawsze jest ostateczną mocą. Ty mówisz to, ja słucham. W porządku, kochanie? " Pieszczota więcej uspakaja nerwy niż wszystkie wyjaśnienia świata. "Ok." On odsuwa włosy, które upadły na moją twarz, pochyla się i całuje mnie, jego język zagłębia się przez moje usta, jeden powolny skok potem kolejny. Jego ręce osiadają na mojej talii i rozpoczynają zmysłowy ślizg w górę, aby pieścić moje piersi i drażnić moje sutki. Jęczę i podnoszę ręce z biurka, żeby przykryć jego. Szybko chwyta je i
przyciska je za mną na szkło. "Jeśli cię nie wiąże, mam zaufanie, że będziesz trzymać tam swoje ręce.” jego głos twardnieje do polecenia. "Nie wolno ich ruszyć. Rozumiesz? " "Nie będę je ruszać." trzyma mnie wzrokiem, oceniając moje słowa, a następnie z pozoru- wydaje się usatysfakcjonowany, że ma to na myśli. Jego palce zostawiają moje ręce by badać moje ręce na moich ramionach. Zaskakuje mnie jeszcze raz przykucając przy moich stopach, jego ręce rozkładają się na moich kostkach. "Mam zamiar rozpocząć chłostać cię tutaj, a następnie przenieść wyżej." Jego ręce pieszczą mnie na łydkach, na kolanach, na moich udach. "Wtedy tutaj." On rozdziela je od siebie i wślizguje palce jednej ręki do V między moimi nogami badając moją pochwę. "tutaj? nie chcę- "zanurza palec we mnie. "Czujesz się dobrze? Tak. " Powoli wyciągając go ze mnie jest słodką torturą. Chwyta moją pochwę i całuje mnie w biodro."Chris". Jest to zarzut, chcąc jego usta gdzie jego ręka jest i on o tym wie. Ale on nie daje mi to. Wiem, że nie da. Zamiast tego, on ciągnie usta do mojego pępka, liże mnie, drażni mnie. Kiedy podnosi się na nogi, jego męska siła mnie przytłacza. To jest pobudzające. On jest pobudzający. Jego ręce schodzą z mojej talii do moich piersi, a on drażni moje sutki, pociągając je tam. "i tu, Sara. Będę chłostał twoje piersi. "On szarpie mocniej, bardziej szorstko, a ja jestem mokra i obolała, nie myśląc o pejczu. Myślę o nim we mnie. "A na końcu," mruczy, sięgając wokół mnie łapiąc mocno mój tyłek naprzecie niego "Tutaj. To jest tu gdzie ja cię wychłostam zaraz przed tym jak cię wypieprzę. " "Czy mamy prawo do tej części?" Uśmiecha się. "Co zabawnego było by w tym?" "Myślę, że to będzie dużo zabawy." całuje mnie."Czekanie zawsze sprawia, że to jest lepsze." "Zawsze tak mówisz. To staje się irytujące."Śmieje się i liże jeden z moich sutków. "Będę nad tym pracować." "Nie, nie będziesz." "Nie", zgadza się. "Nie będę." Jego ręce opuszczają moje ciało i cofa się ode mnie. W mgnieniu oka popchnął w dół swoje spodnie i bokserki i kopie je na bok. Chwilę później jest cudownie nagi, jego ciało to dzieło sztuki, jego penis wystający do przodu, gruby i pulsujący. Mój wzrok przesuwa po jego tatuażu i osiada na pejczu w ręku. Moje serce wydaje się podchodzić mi do gardła, bo nie mogę oddychać. Jak gdybym zapomniała, że to się dzieje naprawdę? On chce mnie wychłostać. Chris podchodzi blisko i pochyla się, przyciskając ręce na biurku obok mnie, nie dotykając mnie, tak że zwisające nitki pejcza drażnią moje ramię. Jego penis między nami odzywa się do mnie tak blisko miejsca gdzie muszę go mieć. Gdzie go potrzebuje. "Oddychaj, kochanie", mruczy przy moim uchu. "Będę dbać o Ciebie." "Wiem," szeptam. "po prostu dbaj o mnie szybko, zanim moje serce eksploduje z mojej piersi." Niskie sexy dudnienie śmiechu huczy mu w piersi, tak że tęsknię by ją teraz dotknąć. "Nie chcemy, aby tak się stało, chcielibyśmy?" zaskakując samą siebie uśmiechając się. Mam zamiar być chłostana i naprawdę jestem uśmiechnięta. Chris i ja naprawdę nie jesteśmy niczym takim jak Rebecca opisuję siebie i Marka. "wiec przejdźmy do niego." On odpycha się od biurka."Mam zamiar rozpocząć już teraz. Gotowa, Sara? " "Nie. Tak." Biorę głęboki oddech. "Tak." On unosi brwi, a ja mówię: "Jestem gotowa." "Zamknij oczy. Wariujesz wpatrując się w pejcz. " On ma rację, wariuje. Zamknęłam oczy. Sekundy mijają, a ja tylko krzyczę "Po prostu zrób to! Po prostu wychłostaj mnie! "Kiedy czuję jak jedwab myję moja łydkę. Skaczę trochę. Nie bardzo. To nie boli. Pejcz podnosi się i uderza mnie ponownie. Potem znowu. Dźwięk nici
przesuwających się na mnie staje się niemal piosenką w mojej głowie, narkotyczną, uwodzicielską, poruszającą się w tych samym rytmie jak na moim ramieniu. Moja skóra zaczyna się rozgrzewać. Jakby wiedząc, kiedy to robi, Chris przenosi nici na kolana i utrzymuję aż do tej samej formy ciepła. Potem przenosi się do moich ud i jestem więcej niż ciepła nagle. Jestem gorąca i pobudzona i wyginam plecy w łuk. Wiem co będzie dalej, ale kiedy to robi ciężko dysze. Nici pejcza przesuwają się po mojej łechtaczce, szumiące ruchy gryzą delikatną skórę i wysyłają przypływ podniecenia po całym moim ciele. Dysze prawie błagając o więcej, nawet nie wiedząc, co chcę więcej. Ja po prostu chcę tego. Pejcz przesuwa się przez moje ciało na brzuch i wyżej. Palące doznania toczą się przez mnie i przechylam głowę do tyłu przewidując co będzie dalej. Kiedy to się dzieje zapominam oddychać. Klepie jedwabiem nad moimi przewrażliwionymi piersiami a następnie gryzie moje sutki. Po raz pierwszy czuję ból. Kolejne klepnięcie natychmiast następuje i następny a ból zmierza do przyjemności. Nagle ściskam moje uda razem, moja pochwa zaciska tak blisko do dojścia…… Ręce Chrisa schodzą w dół do mojej talii, jego penis dotyka moją nogę. "Och nie, nie dojdziesz," warczy nisko w gardle. To jest seksowny. On jest seksowny. Chcę go. "Jeszcze nie." "Tak!" Żądam, ale on obraca mnie twarzą do biurka moimi rękami do szkła. "Dojdziesz kiedy powiem, że dojdziesz. Znasz tą zasadę. " Mam gorące wspomnienie z nim dającym mi klapsy za dojście zbyt szybko. Proszę, tak. Daj mi klapsy. "A jeśli nie?" kpie. On przygryza moje ucho i jego penis naciska na mój tyłek. "Dojdź ze mną, kochanie. Robimy rzeczy razem, pamiętasz? " Ściskam moje powieki. "To jest niesprawiedliwe. Wiesz, że nie mogę powiedzieć nie do tego. " "ukarzesz mnie później." Otwieram szybko oczy. "Chris-" "Żartuję, Sara. Ale mnie karzesz za każdym razem kiedy wkładasz ubrania." Kiedy zaczyna się odsuwać, sięgam za mnie i łapię go. Zaskakuje mnie, upuszczając pejcz. "Pieprzyć chłostanie," warczy, podnosząc moje biodra gdy naciska grubym penisem między moimi udami. "Chcesz, żebym cię pieprzył teraz?" "Chciałam cię do pieprzenia mnie zanim jeszcze zacząłeś chłostanie mnie." On wciska się we mnie. "Jesteś cholernie domagającą się uległości." "Nauczyłeś mnie czym jest domaganie się" sapie gdy on wbija się we mnie mocno, a następnie skręca swoje ciało wokół mojego."Byłaś taka w noc gdy cię poznałem" oskarża, i nagle jego ręce są pod moimi kolanami a on podnosi mnie od ziemi, opierając mnie tak, że tuli mnie do swojej piersi. ciężko oddycham. "Co robisz?" Siada na kanapie ze mną na nim, jego twarz schowana w moich włosach, ręce obejmują moje piersi. "pieprzę cię. Czy to nie jest to co chcesz? " "Tak, ja" Jedna z jego rąk kładzie się na moim brzuchu i jego biodra wyginają się, jego penis wpompowuję się we mnie. "Ja, ah…." Moja głowa obraca się szukając jego usta, i jakoś udaje się nam pocałować pieszcząc językami. Z tą zmianą nastrojów i namiętnością przeradzającą się w coś żyjącego i oddychającego i część nas z własnymi wymaganiami. Wszystko znika pod dotykiem jego rąk na całym moim ciele, rytmy naszych ciał poruszają się razem, uderzenie języka przeciw językowi. I uciekam. A kiedy w końcu upadamy razem, leżąc obok siebie, owija się wokół mnie od tyłu. Jestem bardziej spokojna niż kiedykolwiek byłam w moim życiu. Już nie boję się części mnie, których nie rozumiem i nie znam. Chris rozumie. On mnie zna. a ja rozumiem jego.
Jeszcze Sobota, 14 lipca 2012 Jestem w San Francisco. On nie. Gdy wylądowałam zadzwoniłam na jego telefon komórkowy a on nie odpowiedział. Wynajęłam samochód i udałam się do jego domu. Nie było go w domu. Wzięłam taksówkę do galerii i zadzwoniłam do niego z zewnątrz. Nie odpowiedział. Nie mogę wejść do środka galerii, a nawet zadzwonić tam. Dopóki nie zdecyduje czy jest to część mojego życia ponownie. Jeśli on jest. Więc wbrew zdrowemu rozsądkowi, przeciągam moje torby do wewnątrz Cup O 'Cafe obok i decyduję się tu czekać aż Galeria będzie zamykana. Nie podoba mi się tutaj. Ona jest jej właścicielem. Ona, która została zaproszona do naszego łóżka w przeszłości i mnie nienawidzi. Wiedziałam, że gdyby wiedziała, jak go osiągnąć, to znaczyłoby, że byłaby w jego łóżku teraz. A ona nie wie. On jest w samolocie do Nowego Jorku, na Riptide domu aukcyjnego firmy. To cios by odkryć, że już go nie ma. Jest to większy cios niż odkryć, że on wciąż zaprasza ją do łóżka. Zastanawiam się, czy ona podpisała umowę z nim. Zastanawiam się, czy ona jest jego, i ja…. Nie. Nie, to nie może być. Musiałaby tryumfować, a on również by nie prosił mnie bym przyszła do domu. Czy to w domu? Myślałam, że mam wszystkie odpowiedzi zanim przyszłam tu dzisiaj. Teraz mam zamiar udać się do hotelu sama. Nienawidzę tego uczucia. Nienawidzę jak ona przypomina mi kim on może być i kim on był ze mną. Ja oszukuję siebie? Czy nasza przeszłość odbije się na tym kim będziemy w przyszłości? A jeśli przywołuję stary ból tak łatwo, to czy naprawdę chcę zostać i sprawdzić?
Dwudziesty drugi Wtorkowy ranek zaczyna się od treningu i długiej pogawędki z chrzestną Chrisa. Przez południem jestem otumaniona przez barierę językową przy spotkaniu gospodyni, Sophie. Wkrótce potem Chris idzie do jego pracowni, żeby malować i ja znajduję się na wyspie w kuchni z Chantal. Choć spotkanie z Sophie zmotywowało mnie do mojej lekcji rano, po dość strasznej próbie kilku "prostych" zwrotów francuskich –prosta część dla Chantal (nie dla mnie) -Mój mózg jest gotowy do wybuchu. Potrzebuję ekstra doładowania kofeiny, wstaję ze stołka żeby napełnić mój kubek i jęczę na protest obolałego mojego ciała. Chantal przyłącza się do mnie prze dzbanku do kawy wyglądając godnie podziwu w parze z trudną sytuacją w dżinsach i blado niebieskim topie. Ona wydaje się być odprężona w naszej przyjaźni, zamiast zachowywać się jakby zmierzała do wspólnej pracy każdego dnia. "To wystarczy na dziś. Nie wydajesz się przetwarzać inny język dziś rano. " Udaję zaskoczenie. "Nie? Myślałam, że tak dobrze mi idzie. " Ona uśmiecha się. "w porządku. Więc bardzo dobrze. Więc, chcesz mi pomóc zadzwonić o Ella jeszcze raz? " Udało mu się utrzymać w tajemnicy historię Rebecci, mówiąc jej, że śledztwo związane z relacja z moim starym szefem, ale ona była zdeterminowana, aby mi pomóc znaleźć Elle. "Doceniam to, co zrobiłaś wczoraj, ale Rey powiedział, że po prostu obdzwoniłyśmy miejsca, które on już obdzwonił." "myślałam, że kontakt ze szpitalami co dzień wydaje się mądry ".
"Rey mówi, że on także je obsługuję." I siadam z powrotem. "Cześć", mówi znajomy kobiecy głos ze schodów. Mój zaskoczony wzrok zwęża się na Amber, której długie blond włosy są uderzającym kontrastem do jej czarnych dżinsów i T-shirt. Ona trzyma ręce w udawanym geście kapitulacji, jak przyłącza się do nas. " zanim się zdenerwujesz, nie wpuściłam siebie sama. Chris wziął mój klucz. On i Rey rozmawiali na zewnątrz, kiedy tu przyszłam a jest zbyt zimno aby stać na zewnątrz. "Ona drży. "Zostawiłam mój płaszcz w moim samochodzie i naprawdę potrzebuję kawy." Zaczyna iść w kierunku dzbanka, a następnie chwyta go. "Jeśli nie masz nic przeciwko?" Jestem w szoku na jej szanowanie mnie, jak mogę czuć się przez samoobsługę w domu. "obsłuż się", mówię, mając nadzieję, że jej wniosek jest rzeczywistym postępem, a nie tylko zasłoną dymną. Spogląda najpierw na Chantal. "Jestem Amber. Stara przyjaciółka Chrisa. " "Chantal" odpowiada brzmiąc mniej niż przyjaźnie. "Jestem nową przyjaciółką Sary i Chrisa." "Nie jestem pewna, że Sara myśli, że jestem przyjacielem. Zaczęłyśmy od wyboistego początku. "Amber patrzy na mnie ostrożnie. "Mam nadzieję, że możemy to zmienić." Kieruje się do dzbanka z kawą nie czekając na odpowiedź, jakby wiedziała, że muszę dojść do siebie po jej stwierdzeniu. Ona mogłaby być w porządku. Ona robi się taka miła, to czyni mnie podejrzliwą. Spoglądam na Chantal, która zmarszczyła brwi z pytaniem na jej twarzy. Mówię jej, "Amber i Chris znają się od czasu studiów." "Tak," Amber zgadza, dołączy do nas na wyspie. "To jedna z tych rodzaju relacji, że " jeśli oboje do czterdziestki nie ożenimy się to będziemy prawdopodobnie w końcu razem ". Czuję się kompletnym frajerem a Chantal marszczy usta z dezaprobatą. "cóż", mówi krótko: "odkąd Chris zamierza poślubić Sarę i robi dzieci, myślę, że to się nie zdarzy." Nie jestem pewna, czy jestem bardziej zaskoczona wychodzącymi pazurami Chantal, czy odniesieniem do robienia dziecka. Dzieci? Chris i ja? Jest dobry dla nich, ale mieć nasze własne? Idea posiadania dziecka przeraża mnie. Dziecko, które bym kochała, które mogłoby być skradzione w mgnieniu oka, jak moja matka była, podobnie jak Dylan był z jego rodziny. Nie sądzę, że mogę to zrobić. Amber prycha. "Chris z dziećmi? Nie wyobrażam sobie tego. O ile nie nastąpiła pewna drastyczna zmiana on zawsze mówił, że nie chce dzieci. " Chris wybiera tę chwilę by wejść do kuchni i jego burzliwe spojrzenie mówi mi, że słyszał wymiany. Zatrzymuje się obok mnie, jego ręka z tyły mojego stołka, jego ciało pod kątem do mnie, jego uwaga skupiona na mnie i tylko mnie. I widzę potwierdzenie w jego oczach. On również stracił zbyt wielu ludzi by ryzykować miłość i stracić dziecko. Chantal mówi coś do Amber w języku francuskim, a ja jestem całkiem pewna, że ona próbuje dać nam chwilę. Chwytam ją. Kręcę palcami wokół gładkiej świeżo ogolonej szczęki Chrisa. "również Nie sądzę, że mogłabym znieść strach przed utratą dziecka." Mówię to tak, jakby on już powiedział mi, że czuje się w ten sposób. Jego oczy łagodnieją a ulga obmywa wyraz jego twarzy." wydaje się, że te rozmowy nigdy nie mamy w odpowiedni sposób lub we właściwym czasie." "Nie ma właściwych sposób, pamiętasz? Jest tylko nasz sposób. " Jestem nagrodzona przez uśmiech i pocałunek na mojej skroni, zanim on odwraca się i ustawia kopertę na ladzie przed Amber. "To powinno poradzić sobie z twoją sytuacją". Sięga po to, ale on też to trzyma i jej wzrok podnosi się na niego gdy on dodaje: "Upewnij się, że Tristan z tym się zgadza." "Zajmę się Tristanem." Ona rzeczywiście wygląda
niezręcznie, kiedy jestem przyzwyczajona do bardziej tryumfującej lub z jej ironicznym uśmieszkiem i ja jestem ciekawa, co jest w kopercie, to niemal pewne, że to pieniądze. Chris uwalnia ją i ona ją porywa. "Powinnam iść." Amber podnosi jej pełny kubek i umieszcza go w zlewie, a następnie zatrzymuje się obok mnie w drodze do schodów. "Może mogłybyśmy niedługo zjeść obiad któregoś dnia." To nie jest pytanie, ale stwierdzenie. I naprawdę nie wiem co zrobić z tą zmianą nastawienia. Unikam spotkania z jej oczami wiedząc, że to jest to co chce Chris. "Kiedyś się zadomowię, możemy zaplanować coś." "Oczywiście," mówi. "Racja. Kiedy się zadomowisz." Potem spogląda na Chrisa. "Dziękuję." On kiwa jej głową, a ona schodzi po schodach. Chantal obserwuję jej ruchy ze sztyletami znajdującymi się w jej oczach i czuję ciepło wewnątrz na jej opiekuńczość. "Jest twoją przyjaciółką?" Chantal żąda od Chrisa. Walczę z uśmiechem. Choć urok Chrisa łatwo wygrywa z ludźmi w koło , większość z nich jest zbyt onieśmielona tym subtelnym trzaskiem władzy, który emanuje z niego wzywająco. Ale nie Chantal. Ona śmiało idzie tam, gdzie inni nie mają odwagi. Dowiedziałam się tego w ambasadzie. Chris kładzie swobodnie rękę wokół moich ramion. "Bardziej jak kłopotliwe rodzeństwo." Obsługują się moim kubkiem i biorąc napój. "Ona nie wibruję jak rodzeństwo," Chantal odpowiada. "wibruje?" Pytam, nie mogąc powstrzymać uśmiechu nad dziwnym wyborem amerykańskiego slangu jako opisu."Czy to nie jest tak jak wy Amerykanie mówicie?" marszczy brwi i mówi coś do Chris w języku francuskim. "Tak," zgadza się w języku angielskim brzmiąc rozbawiony. "Słowo wibrować oznaczałoby samo jak to, co powiedziałaś w języku francuskim, ale nie jestem pewna, że to jest jak ja bym to wyraziła. Choć To działa ".Ona marszczy usta. "No cóż, jak powiedziałam. Ona nie wibruję jak siostra. Powiedziała, że wy dwoje skończycie jako małżeństwo jeśli będziecie mieć czterdziestkę i będziecie sami. " Chris prycha. "Nawet gdybym był sam w wieku czterdziestu lat" -On spogląda w dół na mnie "a nie będę, nie będę z Amber." Mimo jego słów, nie podoba mi się ta rozmowa, więc mówię: "Mówiąc o Amber powiedziała, że Rey był tutaj. Czy miał jakieś wieści na temat Ella? " "Dobre wiadomości mam nadzieję" Chantal dodaje. "Co najmniej cztery osoby wokół terytorium domu Neuvilla znało Ella z widzenia, gdy pokazano jej zdjęcie i widzieli ją jeszcze tydzień temu.” Chantal wygląda na szczęśliwą. "To pozytywne, prawda? To znaczy, że ona jest w porządku? " "Tak", zgadzam się. I to jest pozytywne. Chris kontynuuję "Rey wciąż grzebie wokół o tym, kiedy i dlaczego wyjechała by dowiedzieć się, czy ktoś widział coś dziwnego. Jak dotąd, nic. Świadkowie powiedzieli, że Ella była bardzo miła i wydawała się szczęśliwa. Wszystkim też dało do myślenia, że Neuville zajmował się nią wspaniałe co się wyróżnia, ponieważ to nie jest dla niego normą z kobietą. " Więcej dobrych wiadomości. Ale fakt, że Ella nie skontaktowała się ze mną i nie pokazała się w pracy lub zadzwoniła do szkoły, wciąż nie jest normalne. "Na inny temat," Chris powiedział, zwracając się do mnie "pamiętasz, że mam obóz chłopców w Louvre w piątek wieczorem, prawda? Poprosiłem Reya czy może zostać z tobą tej nocy. " Boczę się. "Dlaczego Rey miałby zostać ze mną?" "Chciałbym po prostu wiedzieć, że jesteś bezpieczna." Jego unikanie odbywa się z jakże zwyczajnym tonem. Mrużę oczy. "Czego nie wiem a powinnam, Chris?" "Neuville rodzi we mnie ostrożność." "Ale powiedziałeś-" całuje mnie. "mój Humor. Będę się martwić, jeśli będziesz sama. "
"Zrobisz ze mnie paranoika" kłócę się. "Rozmawialiśmy o tym wcześniej." "też Mogę zostać" oferuję Chantal. "Możemy mieć babski wieczór." dochodzę do siebie. "To świetny pomysł!"Potem odwracam się do Chrisa. "W ten sposób będziesz wiedział, że nie jestem sama i nie będę torturowana przez krążącego Reya". "Hmmm" Chantal mówi. "Nie miałabym nic przeciwko jego krążeniu." Patrzę na nią. "Nie pomagasz tutaj mojej sprawie." "Och, tak." Spogląda na Chrisa. "Będę ją chronić. Jestem dość silna. " To wywołuję chichot nas obu. "w To nie wątpię, Chantal," mówi, a ja jestem w pełni zgodna. Gdy jej telefon dzwoni ona spogląda na przychodzącą wiadomość i wzdycha. "Muszę iść zabezpieczyć sklep. Moja mama jest z moją babcią ponownie. Więc mogę zostać tutaj? " Daję Chrisowi błagalne spojrzenie. "To jest dobry kompromis, a my mamy system bezpieczeństwa sztuki. I mam ciebie i Reya na auto-wyświetlaczu ". Wzdycha i mówi: "Chcę żeby Rey przyszedł i sprawdził co u ciebie. I zanim będziesz się kłócić to również kompromis. " Uśmiecham się. "Mogę z tym żyć." Chantal chwyta torebkę. "idę." Ona wskazuje na mnie. "Staraj się ćwiczyć. Nie dajesz swojemu francuskiemu zbyt dużo wysiłku. Masz zamiar zmusić mnie do mówienia tylko po francusku do Ciebie.” I rusza w dół po schodach.
"Hej," Chris powiedział, ciągnąc mnie twarzą do niego.
"Wszystko w porządku?" dotykam jego twarzy. "Zawsze jestem w porządku, gdy jestem z tobą.” Marsze czoło "Co co to wszystko chodziło z Amber?" "Ona ma jakieś problemy finansowe w skrypcie." "Więc dałeś jej pieniądze, a Tristan nie będzie zadowolony?" "Nie. dwoje z nich miało burzliwy związek. On nie jest szczęśliwy, że jestem obecny w jej życiu. " Rozumiem jak on się czuje. "Ile jej dałeś ?" Ośmielam się zapytać. "Dziesięć tysięcy euro." Gapie się. "To dużo pieniędzy." "Powinnaś zobaczyć czek jaki zgodziłem się wypisać dla muzeum." "Więc zgodziłeś się na darowiznę?" "Tak długo, jak mój facet finansowy siedzi w zarządzie. Mam zbyt wiele zobowiązań z moją organizacją w tym roku by zrobić to samodzielnie. Nigdy nie dostanę czasu na malowanie." Odwraca temat z powrotem do Amber. "Wiesz, że muszę jej pomóc, prawda?" Kiwam głową. "tak wiem. Nie do końca rozumiem dlaczego, ale wiem. " To otwarcie na więcej wyjaśnień ale on po prostu całuje mnie i ciągnie mnie na nogi, ciągnąc mnie w stronę schodów. Kilka minut później jestem w studio z nim, obserwując jak maluje i odsuwam myśli o Amber. Ja po prostu musze zaufać, że nasz wyjazd z miasta w ten weekend przyniesie odpowiedzi.
Nawet jeśli muszę naciskać Chrisa by
rozmawiał. Piątek po południu Chris i ja jesteśmy w windzie prowadzącej do biura adwokata, aby omówić niektóre z moich pytań biznesowych w ostatniej chwili, kiedy ogłasza, " również Amber zatrzyma się przez około godzinę, aby spotkać się z prawnikiem." mrugam. "Co? Dlaczego? " "O jej kłopotach biznesowych." "Och. W porządku. " Bierze mnie w ramiona. "Sara-" Całuję go. "To jest w porządku. Naprawdę. " Winda się zatrzymała ale on się nie rusza. "Nie wydaje się w porządku." "jest". Ale czuję się niespokojna o Amber. Zawsze czuję się niespokojna o Amber. Biorę jego rękę w moją kiedy otwierają się drzwi. "Chodźmy zacząć mój biznes." Kilka minut później, Chris i ja siedzimy na krzesłach wewnątrz biura adwokata i moje podniecenie obmywa wszystko jeszcze dalej. Szybko przechodzimy przez moje obawy i wydaje się, że moja firma jest gotowa do uruchomienia.
Kiedy Chris i ja konczymy, zostawiam Chrisa, aby omówić kilka szczegółów na temat jego dotacji dla muzeum i udaję się do holu, szukając "toalety", tylko to co znajduję to przybyłą Amber. Mój niepokój jest oficjalnie z powrotem. Ona wstaje, wyglądając jak zawodowiec w jej czarnej prążkowanej spódnicy i czerwonej bluzce jak ja w mojej czarnej dopasowanej krótkiej sukience, z dopasowanym żakietem i wysokimi butami na obcasie. "Czy to moja kolej?" pyta, rzeczywiście patrząc zdenerwowana. "Jeszcze nie", mówię jej. "Chris ma kilka rzeczy do skończenia, ale powinien być szybki. Musimy wyjść. " "On ma dziś imprezę charytatywna, prawda?" "Tak." Skąd wiedziała? "Mam biuletyny Louvre", odpowiada, wyraźnie czytając moją ekspresję. Wzrusza ramionami."Kiedyś śledziłam świat sztuki dość ściśle. To nigdy nie byłam naprawdę ja ale próbowałam przez Chrisa. " I nagle chce być z dala od niej. "Muszę się odświeżyć przed wyjazdem." Zaczynam poruszać się, a ona staję przede mną. "Dzięki, że pozwoliłaś mu to dla mnie zrobić." Ona wydaje się szczera, ale jest coś pod powierzchnią. Nadal uważam, że mnie nienawidzi, ale jest też ból. Ból serca. Samotność. Ona jest taką zagubioną osobą. A może ja jestem. Muszę być, bo nagle nie chcę, żeby mnie nienawidziła. Nie chcę spowodować jej więcej bólu. "Nie musisz mi dziękować. Chris troszczy się o ciebie. "I waham się i cicho dodaje:" Nie zamknię się na ciebie Amber. ani
Ja " zaskoczenie
przeskakuję na jej twarzy. "Dziękuję." Ona się waha, a następnie podchodzi do torebki. "Powinnyśmy wymienić się numerami. Naprawdę chcę zrobić ten obiad. " Waham się. "Ok." Wyciąga telefon i ja robię to samo i w procesie jej rękaw podnosi się i widzę świeże ślady bata. Kiedy kończymy wprowadzać nasze numery, delikatnie dotykam jej ramienia. "Jeśli chcesz porozmawiać, teraz wiesz, jak do mnie złapać." Ona przechyla głowę i daje mi delikatne spojrzenie zanim mówi, "Dziękuję, Sara." Nie ma nic złego w tej odpowiedzi, a jednak coś jest bardzo nie tak. Piętnaście minut później, kiedy Chris i ja idziemy do samochodu, ja wciąż o tym myślę. Blisko szóstej tego wieczora siedzę za moim nowym mahoniowym biurkiem, które dziś zostało dostarczone wraz z krzesłami i półkami na książki. Wypisuję cele dla mojej firmy w czerwonym skórzanym dzienniku; to mój odnośnik do Rebecci. Trudno pozwolić jej odejść. Wciąż nie mogę uwierzyć, że nie żyje. I naprawdę, ciało nie zostało znalezione. Być może….. nie. To szalony pomysł. Śmieszna myśl. Ona nie żyje."Papierkowa robota przyjechała" ogłasza Chris wchodząc do pokoju w koszulce Supermana. Mówi, że to motywowanie dzieci na ich własnych super bohaterów."Twoje oficjalne dokumenty biznesowe." On ustawia dużą żółtą kopertę przede mną i rozsiada się w moim nowym fotelu dla gości. "Już?" Pytam, chętnie sięgając do dokumentów. "Właśnie spotkałem się z prawnikiem kilka godzin temu." "I upewniłem się, że pospieszył rzeczy naprzód." Mój bohater. "Nie sądzę, żebyś zrobił to samo z moim paszportem?"
"Stephen Powiedział, że jest zbyt rozbudowana biurokracja, ale to będzie jasne
wkrótce." "To jest ta sama odpowiedź, którą wciąż nam daje." Unosi podbródek w kierunku koperty. "Otwórz ją i upewnij, że wszystko jest w porządku." Moje emocje obezwładnia moje zmartwienie nad paszportem i usuwam opakowanie i rozpoczynam skanowanie. Chris chwyta jeden z dokumentów i śmieję się. "Nie mogę uwierzyć, że jesteś skazana na" S&M Konsultacje "w nazwie." Patrzę na niego.
"Tak. I nawet nie zaczynaj ponownie żartować o S & M. To skrót od mojego imienia i nazwiska i to jest na szczęście. " M nadal może być dokładne, jeśli wyjdę za Chrisa, ale nie mówię tego. Oboje wiemy. To jest w powietrzu za każdym razem gdy o tym rozmawiamy. "Będę twoim S & M szczęśliwym urokiem każdego dnia, kochanie", dokucza. "Niestety, nie dzisiaj." Prowadzi dłońmi po ubranych w dżinsy nogach i wstaję. "Dziś wieczorem będę bawił się z chłopcami. Kiedy Chantal się tutaj zjawić? " "musi zamknąć sklep rodzinny ponownie za mamę. Jej babcia znów ma problemy. " Teraz Chris groźnie spogląda. "Wiedziałem, że powinienem kazać Reyowi przyjść." "Powiedziałeś mu już, żeby sprawdził mnie później." Wstaje w moich skarpetkach i idę do niego, owijając ramiona wokół niego. "Nie potrzebuję niańki. Chantal będzie tu, i jestem pewna, że będziesz do mnie pisał i dzwonił jak jakiś szalony mężczyzna stalker. " "Szalony mężczyzna stalker?" Uśmiecham się. "Możesz być moim szalonym mężczyzną stalkerem każdego dnia, kochanie." On się nie śmieje. "Sara-" Wstaję się na palcach i całuję go. "Idź bawić się z chłopcami. Potem przyjdź jutro do domu i baw się ze mną. " "Pamiętasz, że jest cena za to że mnie martwisz, prawda?" "A wiesz, że problem Chantal nie jest moja wina? Poza tym nie działa już jako zagrożenie, prawda? Podoba mi się sposób ceny zbyt bardzo. " On daje mi trzy sekundu gorącego spojrzenia zanim zabiera mnie i kładzie na biurku, zsuwając mój strój do moich nóg. "Nie muszę się jeszcze wyjść i musisz poczuć smak tej" ceny "właśnie teraz". Klęka na kolana i rozdziela moje nogi. "A może ja jestem tym, który potrzebuje spróbować." I wszystko, co mogę myśleć jak on rzuca moje majtki na bok i zamyka usta na mnie jest, ukarz mnie, kochanie.
Dwudziesty trzeci Przed godzina dziesiąta jestem skulona na łóżku w szortach i topie, po raz kolejny na telefonie z Chantal. Ona dzwoni do mnie prawie tak często, jak Chris i Rey. "Tak mi przykro, Sara" Chantal mówi, po raz drugi w ciągu dwóch minut. "z moją babcia nie jest dobrze, a moja matka jest zagubiona." Rzucam pilot do telewizora na łóżko, po wyciszeniu filmu, który oglądałam.
Na
szczęście, Chris ma angielskie kanały na potwornie dużym telewizorze, który wisi z sufitu, a stary film dotrzymuję mi towarzystwa. "Trzymaj się z rodziną," uspakajam ją. "Możemy zrobić babski wieczór innym razem. Czuję się zdecydowanie dobrze. Rey wpadł kilka minut temu i Chris dzwoni i wysyła smsy cały wieczór. "Jakoś w końcu przekonałam Reya, aby został na spotkaniu z bratem, który miał kilka pomysłów dotyczących sprawy Elli. Nie chciałam zdmuchnąć szansy znalezienia Ella przez opiekę Rey nade mną. Chantal wzdycha ciężko. "Ja naprawdę cieszyłam się na dzisiaj." Przed rozłączeniem rozmawiamy jeszcze kilka minut, a Chris przysłał mi wiadomość jak to zrobiłam. Spoglądam w dół na zdjęcie rzędu dzieci w śpiworach i uśmiecham się. On nie musi mieć dzieci. On je adoptuję wszędzie gdzie jest. Włączam dźwięk telewizora z powrotem, tulę się pod kołdrą i znajduję stary epizod Seinfeld. Dobra zabawa, będzie zachowywała mój niespokojny umysł zajęty.
Jakiś czas później mój telefon wydaje dźwięk dla wiadomości i skaczę, zaskoczona świadomością, że zasnęłam. Spoglądam na zegarek i widzę, że spałam godzinę, ale się uśmiecham, jak przeglądam kilka zdjęć dzieci siedzących w kręgu. Czytam Wiadomość od Chrisa „czas na straszne historie, ze mną jako narratorem”. Smutne wspomnienie twarzy Dylana, jak błagał aby Chris mu powiedział przerażające opowieści sprawia, że moja klatka piersiowa ściska się. Pisze do Chrisa, martwiąc się o to jak może to na niego wpływać, sprawdzając jego nastrój. „Czy znalazłeś tańczącego mężczyznę?” „ Tak,” odpowiada. „Jego nazwisko jest Leonardo. On ukrywa się jako artysta”. Czuję ulgę w tym humorze, śmieję się i odpisuję, „kocham cię, Chris.” „Ja też cię kocham, Sara”. „Mam zamiar wziąć kąpiel, a następnie idę do łóżka.” „Szkoda, że nie ma mnie tam dla obu.” Wzdycham i piszę,” mnie też”. Kilka minut później siedzę na krawędzi wanny, kiedy mój telefon dzwoni, i spodziewam się, że to Chris odpisuję nie patrząc "Sara", kobiecy głos krzyczy nad głośną muzyką, a mój żołądek zaciska sie z przerażenia. "Amber?" "Tak. Sara, potrzebuję pomocy. " Brzmi zdenerwowana, może płacze. "Wiem, że Chris jest…. on jest na charytatywnej czynności. Ja…" Ona płacze. Wstaję. "Co się stało?" "Tristan i ja….. mieliśmy walkę. Piłam i on nie pozwolił szatniarzowi dać mi klucze i torebkę. Chcę podwózki. Proszę. " Ona pauzuje i mogę powiedzieć, że odkąd idzie muzyka nieco zanika. "W głowie mi się kręci i nie mogę myśleć …. po prostu.. musze się stąd wydostać. Tristan dowiedział się, że pożyczyłam pieniądze od Chrisa. To mój Pan. Musisz wiedzieć, co to znaczy. Złamałam nasze zasady. On chce mnie ukarać. Proszę Sara. Przyjedź szybko. " Wszystkie rodzaje dzwonków ostrzegawczych dzwonią w mojej głowie dla niej i dla mnie. To wydaję się być zaplanowane, ale co jeśli nie? Widziałam ślady na ramionach. "Wyślij mi swój adres." "Wyślę. Dziękuję, Sara. Dziękuję bardzo. Będę pisać teraz ". kończę połączenie i siadam z powrotem na brzegu wanny a mój umysł przemierza przez wszystkie moje możliwości. Nie mogę zadzwonić do Chris. On wścieknie się(oszaleje ze strachu) i opuści muzeum. Jeśli zadzwonię do Reya, zadzwoni do Chris i Chris się wścieknie(..) i opuści muzeum. Porzuci także spotkanie z bratem o Elle. Nie jestem kimś wyznaczający ważność znalezienia Elli nad Amber. Poza tym, Amber jest w toksycznym związku z mężczyzną, a ja nawet nie wiem, czy ona lubi i ufa Reyowi. A co, jeśli Rey dowie się o Chrisie, czego Chris nie chce żeby się dowiedział? Chris jest zbyt prywatna osoba by ryzykować. Nie. Tak bardzo jak ja chcę by Rey był jedną z opcji, on nie jest. Mój telefon dzwoni z adresem. Robię wdech i patrzę na niego, biorąc pod uwagę moment, zanim odpowiadam z powrotem, wyślę taksówkę, żeby cię zabrała. Czekam na odpowiedź.
I czekam. I pisze ponownie. Amber, proszę potwierdź, że jesteś w porządku. Nie
odpowiada. Cholera. Cholera. Cholera. I wybieram jej numer. Dzwoni i dzwoni bez odpowiedzi. Trzymam telefonu przy moim czole. Chris będzie wściekły, jeśli to zrobię. I naprawdę czuje się jak w pułapce. Skręca mnie poczucie winy przez myśli, że tylko siedzę tutaj, jeśli ona naprawdę potrzebuje pomocy. Mam do zrobienia to co słuszne nawet jeśli ona nie jest w potrzebie. Idę do mojej szafy i ubieram czarna spódnice do kolan, liliowy top z długimi rękawami z koronki i moje buty z cholewami na 4cm obcasach. Wiem, że idę do klubu, a jeśli jest to miejsce, w którym Chris miał połączenia intymne, nie pokaże się w znoszonych dżinsach i T-shirt. Pędzę do zlewu i łapię moją torebkę, planuje
naprawić moją twarz z tyłu taksówki, taksówki, która powinnam już wezwać. Nie mogę prowadzić; Nie wiem dokąd jechać. Zapłacę taksówkarzowi by poczekał, a ja pójdę do środka po Amber. Wzywam taksówkę, a potem próbuję zadzwonić do Amber ponownie. Brak odpowiedzi. Kiedy myślę o tych znakach na jej ramionach, nie mogę pomóc, ale martwię się, że ona jest karana. Kieruję się w stronę drzwi, ale zatrzymuję się. Nie lubię robić głupich rzeczy, a obawiam się, że jest to dokładnie to, co mam do zrobienia. Muszę wmieszać trochę bystrości. Idę do nocnego stolika, gdzie zostawiłam dziennik i zaczynam pisać notatkę. Pojechała odebrać Amber z pewnego klubu. Płakała przestraszona. Wzięłam taksówkę. I dodaje adres i zostawiam ją na poduszce. Nie ma powodu, dlaczego ktoś powinien to zobaczyć. Rey nie będzie dzwonić lub przychodził ponownie. Chris kładzie dzieci do łóżka i zostaję w muzeum. Będę w domu na długo przed tym jak zobaczy notatkę. Kwas pali mi gardło natychmiast gdy taxi podjeżdża na adres, który Amber mi dała. To obok restauracji Isabel. To jest po prostu zbyt przypadkowe, aby było prawdziwe i wiem, że jest to powiązane. Cokolwiek jest to klub, którego Isabel jest częścią, może nawet jest jej właścicielem. Zapłaciłam taksówkarzowi i oferuję mu mocny napiwek, żeby czekał na mnie do powrotu. Zanim wysiadam staram się ponownie wybrać Amber. Nie odpowiada. Pisze, jestem poza taksówką. Proszę wyjdź. Czekam. Nie odpowiada. Wyobrażam bicie Chrisa w klubie Marka i pamiętam ten ból, jaki widziałam w oczach Amber. Jeśli Tristan jest jak Isabel, Amber potrzebuje ratunku. Decyzja podjęta, to przesuwam torebkę przez moje ciało i otwieram drzwi. Mam zamiar utrzymać na tej drodze, choć to chyba głupie. Kieruję się w stronę dużej nierdzewnej podwójnej bramy oznaczonej adresem. Zimne powietrze unosi moje długie włosy, a ja żałuję, że nie wzięłam mój płaszcz. Co więcej, chciałbym być z powrotem w taksówce. Mijając bramę znajduję długie przejście do innego białe, kamiennego budynku patrzę jak inna para idzie w tym samym kierunku co ja. Pozwalam im poruszać się przede mną i obserwuje ją mając nadzieję, że w ten sposób może mi powiedzą o tym gdzie się kieruję. Mężczyzna jest w dżinsach. Kobieta w spódnicy ze skóry. To mi mówi bardzo mało, ale myślę, że powinnam być szczęśliwa, że nie są od stóp do głów w skórze i łańcuchach. Kurczowo się tego trzymam co mogę znaleźć w nadziei, że nie mam zamiaru iść do nieznanej krainy pełnej działania BDSM bez Chrisa po mojej stronie. Z dużą obawą, śledzę parę do dużych drewnianych drzwi i czekam, jak kobieta uderza w dzwonek. Drzwi otwierają się i mężczyzna w garniturze wpuszcza parę do wewnątrz. Podchodzę do przodu, chcąc podążać za para w środku, ale mężczyzna trzyma rękę i mówi coś w języku francuskim. "English?" Pytam z nadzieją. "Tylko pary", odpowiada. Pary tylko? To dziwne. "Jestem tutaj, aby odebrać Amber." Ktoś coś mówi do człowieka od tyłu. Portier spogląda na mnie i wpuszcza mnie do środka. "Witamy, mademoiselle". Biorę oddech i przechodzę obok niego w małym, słabo oświetlonym pokoju, podobnie jak ten w restauracji Isabel. Za dużo podobieństw. Czuje się jakby to było jej dziełem, i zastanawiam się, o braku głośnej muzyki, którą usłyszałam przez telefon Amber. Szatnia jest po mojej prawej stronie, a pani, która go prowadzi kilka kroków przede mną i wskazuję na moja torebkę. "Musisz ją tu zostawić," mówi w silnie akcentowanym angielskim. "Nie" I trzymam się mojej torebki. "Nie, ja" "To zasady," mówi ostro. Sięgam do mojego telefonu, aby zabrać go ze soba i
potrząsa głową. "żadnych telefonów. Mają kamery. " Moje serce opada i waham się, myśląc o Amber i usłyszanym płaczu przez telefon w mojej głowie. Zostawiam mój telefon w torebce i daje ją je. Kobieta wynagradza mnie biletem i wkładam go do buta. Idę długim, wąskim korytarzem, a zamglone oświetlenie sypialni naprawdę mnie przeraża. Mam zamiar osiągnąć to, co wygląda na znacznie większym pokoju, kiedy Amber wybiega z rogu, ubrana w top i czerwoną skórzaną spódnicę, która ledwo przykrywa biodra. Na odsłoniętych ramionach widzę świeże pręgi. "Sara".rusza w moim kierunku, a ja gapie się na niską linę szyji sukni, który pozostawia wszystko oprócz jej sutków na wierzch zanim przytula mnie. "Dziękuję że starałaś się mi pomóc." Odsuwa się . "Przekonałam Tristana, że zajmujemy cię, więc nie będzie mnie brał do komory. Powiedział portierowi, żeby nie pozwolił mi odejść. Musimy się wymknąć. " Kręcę głową. "Po prostu wyjść teraz." Dźwięk kilku ludzi za mną sprawia, że się odwracam i znajduję para patrzącą na mnie z takim pożądanie, że czuję się jak obiad głodującego człowieka. Nie mogę pozwolić im na kontakt cielesny i szybko odwracam się do Amber, który chwyta mnie za rękę i ciągnie mnie do przodu. To nie będzie dobrze. Prowadzi mnie w dół schodów i wpycha przez drzwi, gdzie huczy głośna muzyka wokół nas. Mrugam , w zadymionym pokoju znajduję bar po mojej lewej i parkiet do tańczenia poza nim, z dużą ilością skóry w każdym kierunku gdzie patrzę. To miejsce roi się od skąpo ubranych kobiet, mężczyzn i kobiet ułożonych na nich. Na ścianach, przy barze, na podłodze do tańczenia i na krzesłach wokół niego. Ale nie ma seksu. Ale wiele pragnących seksu, tak myślę. Amber ciągnie mnie do miejsca przy barze i zwracam się do niej, osiedlając się plecami do skórzanego wieszaka za mną. Nie mam zamiaru zostać. Amber woła barmana. "Dwa strzały tequili". "Nie", mówię. "Mam czekającą taksówkę na zewnątrz." "Nie słyszę cię", skarży się, jak pochyla się blisko mnie, jej dłoń sięga nad moją klatkę naciskając ramię na moje piersi by trzymać ją na moim przeciwnym ramieniu. Sztywnieje świadoma tego, jak to jest intymny i niepotrzebny ruch jak ona powtarza, "Co powiedziałaś?" zwalczam ochotę by ją odepchnąć, bojąc się że spowoduję to więcej dotykania. "Mam taksówkę czeka na nas." "Nowy portier przychodzi za trzydzieści minut. On mnie lubi. Przepuści na. "Ona odchyla się i patrzy na mnie, a potem głaszcze włosy nad moimi oczami. "Jesteś naprawdę bardzo ładna." łapie oddech. Co się dzieje? Co ona robi? "Amber-" "Nigdy nie zamierzamy przestać robić żeby ci zapłacił, prawda?" Na dźwięk głosu Tristana, Amber obraca się do niego, jej ręka na szczęście spada z mojej klatki piersiowej. Mrugam na widok Tristana, jego długich ciemnych włosów kadrujących krystalicznie niebieskich oczów. On patrzył na mnie, jego ekspresja jest trudna, nieczytelna. Amber dotyka moje włosy, a ja odruchowo cofam się, ale ona koncentruje się na Tristanie. "Potrzebuję tego. To twój obowiązek spełniać moje potrzeby. " Tristan patrzy na nią, kilka intensywnych chwil tyka zanim przyciąga ją do siebie i daję rękę na tył jej głowy. "Nadszedł czas, aby pozwolić mu odejść. To już przeszły czas, Amber. "Jego wzrok przesuwa się do mojego i jest coś w jego spojrzeniu niezidentyfikowanego. Potem ją całuje, przesuwając rękę na jej piersi i ciągnąc w dół jej top, odsłaniając jej sutek tam. Nie mogę oddychać, ale Tristan dał mi spojrzenie….. Nie wiem dlaczego, ale myślę, że on daje mi uciec, a ja potrzebuję tego. omijam ich i kieruję się na korytarzu, a następnie zatrzymać się
nagle. Jest tam kobieta rozebrana do pasa, z człowiekiem ssącym jej prawy sutek przed wyjściem. Odwracam się patrząc w dowolnym kierunku, ale wracam do Tristana i Amber wzywając siebie, że jestem każdym rodzajem głupca. Idę w moje lewa korytarzem mając nadzieję na łazienkę. Są tylko drzwi, które wydają się prowadzić do pokoju. Odwracam się by znaleźć Tristana i Amber kierujących się do mnie, a ja ruszam naprzód … i prosto do piekła. Zatrzymuję się martwa w środku ciemnego pokoju wypełnionego ciałami. Nagie ciała złączone razem. Nie mogę uwierzyć w to, co widzę. Jest kobieta z mężczyzną za nią pocierający jej piersi, podczas gdy inna kobieta jest między jej udami i liże ja. Obok nich, mężczyzna masturbuje się podczas oglądania. Za nim jest trójkąt jakiegoś rodzaju. I to trwa i trwa. Wszyscy wokół mnie ludzie są na sobie. "To jest to, co chce," Amber mówi, owijając się wokół mnie. Nawet z nią nie walczę. Moje ciało jest zamrożone, moje serce z lodu. "Nie," szeptam "To nie jest." "Tak", obiecuje, odwracając mnie twarzą do niej , ręce ma na moich ramionach. "Będziesz jedną z tych ludzi, z nim tam z tobą." Nie Chris się nie dzieli. Tristan krok obok Amber i ciągnie ją w ramiona a ja mrugam gdy zaczynają się namiętnie całować i dotykać siebie. Nie. Nie. Nie. To nie jest to, czym Chris chce byśmy byli. I nadal stoję tam, oglądając jak zdejmują z siebie ubrania. Zastanawiam się, dlaczego nie przeszłam obok nagich przy wyjściu? Może jakaś część mnie miała wiedzieć, co było w tym klubie. Jak Chris był oskarżany o bycie tego częścią. Nieznajomy podchodzi do mnie i mnie dotyka, a rzeczywistość uderza mnie w twarz. Odpycham go i biegne do drzwi i na korytarz. Jakoś znajduję łazienkę, którą przegapiłam przedtem i wchodzę do środka i zamykam drzwi. Opieram przeciwko twardej powierzchni i zastanawiam się, czy są wizjery dla ludzi do oglądania mnie. Mój żołądek kręci się na ta myśl. To nie może być to co Chris chce. To nie możliwe. On się nie dzieli. Wiem, że nie. Ale jeśli to są te tajemnice, które nie chce mi powiedzieć? Co może być tak złe po tym co widziałam, ale to? Zgubiłam się. Nie wierzę, że to jest Chris, ale Amber i Isabel, a nawet Tristan są cała części jego życia. A jego desperacja by trzymać mnie z dala od nich jest bardzo obciążająca. Może to jest jego przeszłość, nie jego teraźniejszość. Z wyjątkiem Chrisa Wiem, że nie mam takiej przeszłość, bardziej niż obecnie. Co jeśli, tak jak Ella, ja naprawdę nie znam Chrisa w ogóle? Jestem zdezorientowana. I zraniona. Bardzo zraniona. Nie płaczę, ale będę. Burza nadchodzi, a ja nie chcę, żeby stało się to tutaj. Gotowa wyjść stąd teraz, otwieram drzwi do łazienki i kieruję drogą ku wyjściu, ale nie mogę pomóc, ale zatrzymuję się i patrzę na bar. Nagle, myślę, że potrzebuję tego drinka, który został mi zaproponowany wcześnie w nocy lub wiem , że nadchodząca burza, może po prostu wybuchnąć, zanim wrócę do domu. Wiem, że to miejsce nie jest obecnym życiem Chrisa, ale jestem przerażona to będzie jak bicie. Mówił, że nigdy nie będzie potrzebował ponownie i potrzebował. Dziś w nocy wykopały się wszystkie moje gorące przyciski i niepewności, które myślałam, że schowałam. Nie było wystarczająco dużo dla Chrisa, kiedy Dylan zmarł. Kiedy znowu przeżyje to piekło? Myśl jest prawie nie do zniesienia i chcę wydostać ją z własnej głowy. Im więcej myślę, tym bardziej dziura w moim sercu krwawi. Ruszam do przodu, macham na barmana, który szczęśliwie dostarcza mi kieliszek tequili. Wypijam go i proszę o inny. Nie jestem sobą. Ja nawet nie wiem, kim jestem teraz. Nie wiem kim jest Chris. Nie wiem kim jest
lub była Ella. Wiem …. nic. Amber nagle jest przy mnie, owijając jej ramię wokół moich ramion. "Jeśli go kochasz, musisz się przyzwyczaić. Obiecuję. Ja przywykłam " Jej głos i jej dotyk ranią mnie coraz bardziej. I po moim drugim strzale proszę o inny. Moja głowa zaczyna się kręcić. Amber ciągnie mnie na parkiet i cieszę się z amerykańskiej muzyki. Potrzebuję czegoś, co czuje ze jest znajome coś aby umieścić podłogę na ziemią, czuję jak ucieka spod moich stóp. Znam te słowa i śpiewam do nich, blokując złe rzeczy, starając się mówić w moim umyśle. Tylko nie mogę znieść sposobu w jaki Amber próbuje mnie dotknąć, jak kilka nieznajomych łap na mnie i uciekam z dala od tłumu. Wszystko czego chcę to… Chris. Chcę żeby ci ludzie odeszli. Chcę zadzwonić do niego i chcę, żeby był Chrisem, którego znam, nie Chrisem, którego zna Amber. I przestaję tańczyć. On jest. On jest tym Chrisem. Mój Chris. Ci ludzie go nie znają. Amber go nie zna. Chcę się stąd wydostać, ale teraz ja popełniłam błąd. Pozwoliłam tequili uderzyć do mojej głowy i nie sądzę, że mogę wrócić do domu. Nie bez Chrisa. Mój wzrok idzie do pustego cokołu i wspinam się na szczyt. Jestem samotna. Bardzo samotna i zamykam oczy, staram się zablokować wszystko oprócz muzyki i tańca. Nie chcę o tym myśleć. Nie chcę czuć nic. Do czasu gdy jego dłoń dotyka mojej nogi, i słyszę jego głos wołający moje imię, przenikając głośne bicie w głowie. Patrzę w dół aby znaleźć Chrisa stojącego tam. Dwadzieścia cztery Patrzę w dół na Chrisa i mrugam, nie wiem czy on jest prawdziwy. Powinien być w muzeum. On nie wie, że tu jestem. I dlaczego on wygląda na złego? Jestem jedna "Zejdź na dół!" Krzyczy na mnie przez głośną muzykę. Kołysząc się lekko, przełykam ciężko. On jest naprawdę tutaj. Chris jest tutaj, a ja nie jestem gotowa, aby usłyszeć, co on powie. Kręcę głową, a pokój wiruje. Chris sięga i chwyta moje nogi. I kołyszę się ponownie. On chwyta mój nadgarstek i ciągnie mnie. Tylko Przewracam się do przodu z krzykiem, by znaleźć się w dole na parkiecie, przylegając do twardego ciała Chrisa, jego ramiona owinięte wokół mnie. "Co ty tu kurwa robisz, Sara? I ubrana jakbyś chciała tu być. " Tequila, złość i ból zderzają się i zapalają mój język. Odpycham się na jego piersi i zawroty wracają i wszystko ale warczę: "Dlaczego kurwa chcesz mnie tutaj? Bo chcesz prawda? Jest to jedna z wielu tajemnic, prawda? Chciałeś mnie przyłączyć do pieprzenia z połową Paryża. "Jego wyrazem jest piekący gniew, jego głos rykiem przenikającym muzykę. "To nie jest moja tajemnica, Sara. Tajemnica w liczbie pojedynczej. Jest to tylko jedna rzecz, o której nie mówiłem ". "To jest nowość. Nawet, jak wiele tajemnic masz wydaje się być tajemnicą. " Jego oczy chłostają. "Nie chcę cię tutaj, w tym miejscu, teraz i nigdy. Wychodzimy. "Odwraca mnie w stronę wyjścia, układając mnie pod jego ramię na biodrze, i to jest dobra rzecz. Tequila sprawiła, że moje stopy nie słuchają mojego mózgu i chwieję się, a następnie potykam. Łapię koszulkę Supermana Chrisa dla równowagi, a on zaciska swoją pozycję na mnie. Nasze oczy zderzają się i na chwilę stoimy, przegrałam w intensywnym starciu ciepła seksualnego i gniewu. Jest ciepły i silny i sexy, a ja po prostu chcę, by rozłożyć swoje ręce wokół niego i przytrzymać go. Ledwo pamiętam, dlaczego nie mogę lub nie powinnam, aż ktoś wpada
na nas i czar pryska, a rzeczywistość powiększa się z powrotem w to miejsce. Chris ustawia nas w ruch ponownie i nawet tequila nie może zablokować ciało wciśnięte w ciało lub zapach seksu w powietrzu. Zwalczam ochotę by krzyczeć, albo uciekać, albo…. Ja po prostu muszę się wydostać z tego miejsca. Teraz. Chris ciągnie mnie do schodów prowadzących do małego chodnika, aby opuścić klub. Na szczęście, tym razem są one wolne od nagich ciał, które zablokowały drogę przy mojej wcześniejszej próbie wyjścia. W chwili jesteśmy na klatce schodowej, z dala od wzroku wścibskich oczu, obracam się i konfrontuje z nim potrzebując wiedzieć, jak dobrze połączony jest on z tym miejscem.
"Skąd wiedziałeś, że tu jestem?" On daje mi twarde spojrzenie.
"Dlaczego ja nie
wiedziałem, że tu jesteś, jest ważniejsze. Dlaczego nie zadzwoniłaś do mnie? " "Odpowiedz na pytanie, Chris. Skąd wiedziałeś, że tu jestem? " "Tristan miał chwilę słabości." "Tristan?" "Tak, Tristan. Dlaczego nie zadzwoniłaś do mnie? " "Ty pomagałeś dzieciom." On patrzy na mnie z takim oskarżeniem, że czuję się jak osoba, która powinna czuć się winna i jestem zdezorientowana. Ja czuję się winna. "Amber powiedziała, że Tristan chce ją biczować. Widziałam pręgi na jej ramionach. " Moja głowa wiruje i muszę oprzeć się o ścianę. "Próbowałam zamówić jej taksówkę, a ona przestała odbierać telefon. Myślałam, że mogę po prostu chwycić ją i wynieść się stąd. " Jego wzrok przesuwa się w górę iw dół mojego ciała, zanim przyciska rękę nad moją głowę i pochyla się bliżej. Jego wspaniały ziemisty zapach zwraca się do mnie, nawet kiedy jego oskarżenia mnie odpychają. "Dlaczego odbieranie Amber wymaga" chodź pieprz mnie" ubrania?" Wzdrygam się jakby była uderzona. "Bo czuję się tak, jakbym była osądzana przez przeszłości nawet tego nie rozumiejąc." Moje oczy płoną i odwracają się od niego, chwieje na dół po schodach. Podąża za mną. Mimo nikczemnej mieszanki emocji we mnie, jestem w pełni świadoma tego, jak on przestał mnie dotykać i jak chcę, żeby mnie dotknął i jak biorąc pod uwagę konsekwencje tego miejsca nie powinnam. Ale jestem genialna w byciu głupią dzisiaj, zarówno z i jak bez pomocy tequili. Zatrzymujemy się przy szatni i sięgam po mój bilet w moim bucie, ale nie wydaje się by moje ręce działy. "Nie mogę go dostać ", mówię bezradnie, sfrustrowana na siebie przez picie. Nienawidzę być taka i co dobre to mi przyniesie? Chris kuca i rozpina mój but. Pamięć o nim jak to robił uwodząc mnie do chłostania, wysyła falę ciepła do moich ud. Spogląda na mnie trzymając bilet i widzę mieszankę gniewu i pożądania w jego twarzy. Myśli o tym samym co ja i on nie jest szczęśliwszy przez to niż ja. jest wkurzony na mnie, a ja nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Myślę, że to zależy to dlaczego i czym to miejsce jest naprawdę dla niego. Wstaje i przedstawia pani mój bilet, a ona podaje mu moje rzeczy. Chris bierze je na siebie by wsuną torebkę na moje ciało nad moją głową i nienawidzę, że on myśli, że jestem zbyt pijana do zrobienia tego sama. Nienawidzę tego, że mogę być. Nie patrzę mu w oczy. Nie mogę spojrzeć mu w oczy. Czekam i kiedy pasek osiada na miejscu, a on robi krok na bok, pędzę do drzwi i nie zatrzymuję się. Przechodzę przez nie wychodząc na zewnątrz i wdycham zimne powietrze, starając się otrzeźwić umysł i ciało. Odchodzę tak szybko, jak tylko mogę się z tego miejsca; Chciałabym biec, jeśli nie bałabym się upadku. "Sara", Chris woła, potem chwyta mnie za ramię i odwraca mnie do niego.
I wybucham. "Czy to co chcesz ode mnie Chris? Bo to nie ja. Nie mogę i nie będzie częścią tego, co widziałam tam. Nie będę. " "Czy coś o tym miejscu krzyczało" ja "do Ciebie?" "Nie. Ale wiem, że Isabel jest połączona z tym miejscem i ty jesteś połączony do niej i Tristan i Amber. I "-mój głos przerywa-" Nie sądziłam, że Ava była mordercą, albo że Ella oleje mnie jakbym był niczym również. Myślałam, że znam ją. Myślałam, że znam mnie, przez ciebie. A jeśli cie nie znam.. Nie wiem, co ja wiem. " On ciągnie mnie do niego, jego twarde ciepłe ciało absorbuję moje. "Znasz mnie, Sara. I ja znam ciebie. nie jesteśmy tym miejscem " "Chcę w to wierzyć, ale ty nawet nie znasz mnie na tyle dobrze, żeby uwierzyć, że mogę poradzić z tym czymkolwiek mi nie powiedziałeś. Ciągle to odkładasz. Boisz się tego tak bardzo- a potem zastanawiasz się, jak mogę myśleć, że to miejsce może być tajemnicą? Jeśli znasz mnie, co jeszcze może sprawić, że zareaguję w ten sposób? " "Nic. Nie ma nic. " Gapi się na mnie, a jego spojrzenie jest twarde, jego szczęka napięta. "Powiem ci. W aucie. " Bierzę moją rękę w jego i zaczyna iść, ciągnąc mnie w stronę ulicy. Jestem oszołomiona. On w końcu mi powie? I nagle, nie jestem pewna, czy powinna go naciskać. Powiedział, że w następnym tygodniu. Powiedział, że było dla niego ważne. Dlaczego naciskałam? Dlaczego przyszłam do tego przeklętego miejsca? Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Chris skręca nas w lewo i zatrzymuje się przy czarnym sedanie w dole przecznicy, otwierając tylne drzwi. "Gdzie jest 911?" „Był serwis samochodów w muzeum. To było szybszy niż zabranie mojego samochodu z garażu. " Tak pragną dostać się do mnie, tak był zdenerwowany, że jestem tutaj, Robię krok w stronę drzwi i potykam się. Po raz kolejny, Chris łapie mnie w jego silne ręce podtrzymując mnie. Świat kręci się wokół mnie i zaciskam moje zamknięte oczy. Cholerna tequila. Cholerne złe decyzję. Z pomocą Chrisa, wsiadam do sedana. Wsiada ze mną do środka mówi coś do kierowcy w języku francuskim i kierowca wysiada z samochodu. I jesteśmy sami. I cisza. Siedzimy w ciemności, każdy przy drzwiach, a przestrzeń między nami wydaję się szeroką milą. Chris wreszcie odwraca się do mnie i mówi: "Nawet w moich młodszych eksperymentalnych dniach chciałem zostać przygotowany do tego miejsca, Sara. Amber o tym wie. Próbowała mnie zranić przez ciebie. " I znów wiruję na nim, ignorując protest mojej głowy i żołądka. "Dlaczego więc chcesz ją w swoim życiu? Ona nie jest miłą osobą, Chris. Ona knuła i planowała, aby zyskać moje współczucie dzisiaj, aby mnie tutaj ściągnąć. Ona nas rozdzieli, jeśli jej pozwolisz i wiem, że to wiesz- jednak wciąż jest w naszym życiu. jeśli uważasz, że to nie wpłynęło na to jak odpowiedziałam na wszystko, co wydarzyło się tej nocy, od mojego myślenia, że warto spróbować ją ratować do słuchania jej kłamstwa, jesteś w błędzie. " Odcina jego wzrok daleko, łokcie kładzie na kolana, a jego głowa opada pomiędzy jego ramiona. Jego ręce robią tunel w jego włosach i zostają tam, jakby on próbował się odciążyć. Ledwo zmusza się aby powiedzieć co ma do powiedzenia a ja ledwo mogę oddychać, czekając aż mi powie. Pocierając szczękę siada, wciąż patrząc przed siebie i zdaje się walczyć, zanim mówi, jego głos jest miękki, szorstki, z ładunkiem emocji spowiedzi. "W przyszłym tygodniu…." Waha się. "W przyszłym tygodniu jest rocznica śmierci mojej matki." Moje ramiona opadają i czuję się tak, jakbym była uderzana. Jego słowa odtwarzają się w mojej głowie. To Nie jest właściwe miejsce i właściwy czas. Zrozumiesz, co mam na myśli, szybko,
obiecuję. Proszę cię o zaufanie do mnie w tej sprawie. Nie powinnam naciskać go. Powinnam czekać. "O Boże. Och, Chris. ja- " Odwraca się do mnie. "Dziesięć lat temu, w ciągu tygodnia w rocznicę jej śmierci, wziąłem Amber i jej rodziców na obiad. Szliśmy do samochodu, kiedy byliśmy napadnięci przez dwóch uzbrojonych mężczyzn w maskach narciarskich. " "Oh," wydech. "Nie. Powiedz mi, nie". "Wziąłem pistolet jednego z atakujących" i on uciekł, ale jeden z nich…." Patrzy na sufit długą chwilę, zanim jego oczy spotkają moje ponownie. "Widziałem jego oczy i wiedziałem, że zamierza pociągnąć za spust na jego broń. zastrzeliłem go, ale nie zanim zastrzelił rodziców Amber. Zmarł i oni też. "Jego usta zaciskają się. "On okazał się szesnastoletnim dzieciakiem." Moja ręka naciska na brzuch. Myślę, że będę wymiotować. "Chris, ja-" "Nie czuję się winny, że zabiłem go, Sara. Widziałem jego oczy. Widziałem, jakie ma serce z kamienia. Co zjada mnie żywcem nie zabicie go, zanim on ich zabił. " Jestem po drugiej stronie fotela i zakładam ramiona wokół niego, zanim kończy, łzy spływają po moich policzkach. "Tak mi przykro, że ci to zrobiłam. Tak mi przykro. Chris, ja " On mnie całuje. "Nie rób tego. Nie mów, że jest ci przykro. Powinienem po prostu ci powiedzieć. Powinienem- " Całuję go smakując słony posmak z moich łez po obu naszych ust i ja nie mogę przestać go dotykać. Jego twarz. Jego włosy. Nasze czoła są razem i kładę moją dłoń na jego policzek. "Kocham cię. Kocham cię tak bardzo. Jak mogłeś sądzić, że będę cie osądzać za to?” "Zabiłem szesnastolatka i nie czuję się winny, Sara." odchylam się, by spojrzeć na niego. "Umieścić go w pudełku, Chris, i to zamknięte. Masz tylko tyle możliwości. To od Twojego umysłu zależy by przetrwać to, czego nie możesz kontrolować. Uratowałeś życie Amber i własne. Jesteś bohaterem. Jesteś bohaterem na tak wiele sposobów i nigdy tego nie widzisz. Ale ja tak. Widzę to dla nas obojga." Muszę przełknąć przeciw nudnością w brzuchu. "Nienawidzę, że piłam dziś wieczorem, kiedy obiecałam, że nie będę znowu pijana. Nienawidzę, że ja wciąż nie mogę się z tego otrząsnąć i myśleć o wszystkich dobrych rzeczach do powiedzenia by naprawić wszystko co zrobiłam źle dziś wieczorem. " Wziął moją twarz w dłonie i patrzy nam mnie. " nic złego dzisiaj nie zrobiłaś. Próbowałaś pomóc Amber a ona grała w grę z tobą i z nami. A ja na to pozwoliłem milcząc zbyt długo. " "Zrobiłam źle wiele rzeczy dzisiaj, Chris, ale bardziej niż cokolwiek, powinnam była pozwolić ci powiedzieć mi to wszystko w przyszłym tygodniu, gdy byłbyś gotowy. Wiem, że to nie chodzi o tajemnice, teraz. To było o tym, jak radzisz sobie z rzeczami, o twoim ograniczeniu pokusy bicza, wybierając jak, kiedy i gdzie mi powiedziałeś wszystko. Nie wiem, jak zrobić to do ciebie. Nie wiem, jak kiedykolwiek mogę. " "Powiedz mi, ze możesz żyć z tym z czym ja nie mogę od wielu dni. Powiedz, że mnie znasz i nie będziesz już więcej wątpić we mnie. " "Nie mogę żyć bez ciebie, Chris i żadnych wątpliwości więcej. przenigdy. " Studiuje mnie chwilę, a potem pochyla się z powrotem na fotel i ciągnie mnie blisko. Odpoczywam z głową na jego piersi, słuchając jego serca, czując, że ma więcej do powiedzenia, tym razem czekam aż on jest gotowy. "Nie byłem zakochany w Amber przed rabunkiem", mówi cicho po kilku chwilach. "Wiedziałem, że nie mamy przyszłości, ale po tej nocy nie mogłem jej zostawić. Ona czuję nienawiść do mnie i choć między jej nienawiścią i moją winą, miałem całkiem najebane .To jest kiedy pojawiły się ekstremalne dla mnie rzeczy i kiedy Isabel przyszła na
zdjęciu. Chciałem ból i Isabel mi go dała. " Opieram się by na niego popatrzeć. "Podczas gdy byłeś z Amber?" "Żadnego seksu. Tylko ból. I Amber wiedziała. Ona również nienawidzi, że nie ufałem jej z batem w ręku. Ona mnie znienawidziła. To nie jest ktoś, kogo chcesz żeby cię karał. ""Ona cię kocha." "Ach, tak. Cienka granica, prawda? Ona jest bardzo pogmatwana, Sara. A Tristan kocha diabła wychodzącego z niej. " "On biczuje ją strasznie. To nie jest miłość. " "Isabel ją biczuję. Tristan nie chce tego zrobić. " "Isabel?" "Tak. Isabel. Kiedy nie mogłem przestać się z nią widywać Amber postanowiła uciec od rzeczywistości w ten sam sposób co ja. " "Z batem". "Tak. po prostu kolejny powód dla mnie bym czuł się winny. Zeszła przeze mnie na złą drogę. " Chris mi to zrobił. Teraz wiem, co miała na myśli Amber w dzień w Skrypcie. "To wtedy wiedziałem, że niszczymy siebie nawzajem" Chris kontynuuję. "zerwałem sprawy z Amber, mówiąc jej, że zawsze możemy być przyjaciółmi. Ale nie zanim pomogłem jej autodestrukcji, podobnie jak Mark zrobił Rebecce. " "Nie zrobileś", mówię szybko. "Ona dokonałs jej wyborów. Wszyscy to robimy. " "Ona nie jest tak silna jak ty, Sara. Wpłynąłem na Amber w sposób, którego nie mogę cofnąć. Ale kiedy Tristan przyszedł na zdjęciu kilka lat temu, byłem pełen nadziei, że może Amber w końcu ruszy dalej. Tak się nie stało, a Tristan mówi, że to moja wina. Mówi, że Amber nigdy nie będzie w stanie ruszyć dalej do czasu Az ja to zrobię." Nie rozumie, dlaczego nie mogę po prostu przeciąć więzi. On nie rozumie poczucia winy, wstydu i odpowiedzialności, które czuję się ze wszystki związanym z tym, jak życie Amber wywróciło się ". Prowadzi szorstko rękę przez włosy. "A może powinienem. Ja po prostu nie wiem. " Chcę powiedzieć mu wszystkie powody, na to że nie powinien cierpieć tak jak to robi, ale mój instynkt mówi mi, że to nie jest to, co chce usłyszeć teraz. Zamiast tego mówię: " również Nie wiem, ale zrozumiemy tu. Razem, Chris. Wspólnie znajdziemy odpowiedź. " Jego ramię owija się wokół mojej talii. "To dlatego, że nie chciałem cię wokół Tristana. Nie wiedziałem co on ci powie i nie byłem pewien, że nie byłem pewien czy nie użyję cię żeby mnie zranić jak Amber próbowała dzisiaj. " "Ale zadzwonił do ciebie, żebyś przyszedł i wydostał mnie." "Tak i byłem pewien, że mnie wrabia i że znajdę cię w jakiejś kompromitującej sytuacji a to na pewno wyrwie mi serce." "więc Ty też we mnie wątpiłeś." "Nie wiedziałem co oni ci powiedzieli lub zrobili, ze uwierzyłaś im o mnie, Sara. I nie wiedziałem, czy Amber mówiła ci o jej rodzicach. Lub czy przekonała ludzi by kłamali i mówili, że odwiedzam to miejsce. Uwierz mi,- moja wyobraźnia szalała gdy jechałem tutaj. " I przytulam go. "nigdy więcej tajemnic. nigdy więcej wątpliwości. " odsuwa włosy z mojej twarzy i cicho powtarza: "Nigdy więcej tajemnic. Nigdy więcej wątpliwości. "
Jeszcze Sobota, 14 lipca 2012 Jeszcze w kawiarni… Jest to konwencja w mieście i nie mogę złapać taksówki. Więc chociaż nie mogę w to uwierzyć, mam zamiar dać Avie podwieź mnie do hotelu. Mam tylko nadzieję, że jutro będzie lepiej. Może będę "jego" po tym wszystkim. Może nie będę. Może po prostu poczekam, aż
wróci. A może dam, że jutro zdecyduję za mnie. Może wtedy będę nawet czuć się w 100 procentach jak stara Rebecca Mason. Dzisiaj wieczorem… jestem prawie w domu. Dwadzieścia pięć Mrugam następnego ranka, wdychając zapach Chrisa przywiązany do pościeli i prawie zapomniałam, że wrócił do muzeum na noc. Wyciągam rękę na jego puste miejsce obok mnie, chcąc żeby tu był. Chcąc nie być samą, żeby on nie był sam w walce ze starymi demonami, które obudziłam w nocy. Sama. Zasnęłam nienawidząc tego słowa, ubrana w koszulkę Chrisa i tęskniąc za nim strasznie. Szum wody myli mnie i siadam, a potem uświadamiam sobie to prysznic. Zajmuje mi chwilę, aby sobie uświadomić, że Chris jest w domu i mnie nie obudził. Spoglądam na zegarek i to już dziesiąta. Wiem, że chętny był dziś do jazdy na drodze i odrzucam koce i kieruj się w stronę łazienki. Walczę z nudnościami po tequili, opieram się o ościeżnice, aby się uspokoić. Jego głowa opuszczona do przodu pod wodę szerokie ramiona i plecy pod kątem do mnie. Zastanawiam się jak się czuje po wczorajszym wyznaniu i ściągam moją koszulkę, a następnie przechodzę do drzwi prysznica. Gdy otwieram je Chris przenosi wzrok na mnie i ciągnie mnie do niego pod strumieniem wody i otula ramiona wokół mnie. "Tęskniłam za tobą", mówię, dotykając jego twarzy. On opuszcza głowę do mnie. " Też za tobą Tęskniłem." Stoimy tak po prostu kilka chwil, a przeczucie, że on walczy jest silne. "Czy wszystko w porządku?" "To zawsze niespokojne kilka dni." To jest o rodzicach i latach karania siebie za to, czego nie mógł zapobiec. Ale wiedząc o rodzicach Amber teraz widzę, dlaczego nie może pozwolić odejść bólowi. "Kiedy jest rzeczywisty dzień?" Pytam. "Jutro". Zastanawiam się, ile razy biczował się, aby przejść przez tę rocznicę-ale w tym roku spędza ją ze mną. Ważność obmywa mnie z wodą, wlewając zrozumienie. On pozwala mi być tam dla niego. Ten niesamowity, wspaniały, wadliwy mężczyzna oddaje się mi całkowicie, zamiast zamknąć się na mnie, jak to zrobił z Dylanem. I mocno go przytulam, po cichu mówiąc mu, że jestem tu dla niego. A kiedy podnoszę głowę on mnie całuje i namiętność pochłania nas i mam nadzieję, że pomogę mu uciec od jego przeszłość, jak on pomógł mi z moją. I przysięgam, że nigdy nie będzie musiał się ponownie biczować. Jadąc do Fontainebleau, gminy, na obrzeżach Paryża, rozpoczynamy od rozmowy z naszym prawnikiem na temat mojego paszportu. Słucham uważnie, jak Chris mówi do Stephena, próbując rozszyfrować, co mówi. Westchnienie Chrisa, kiedy rozłącza się nie jest zachęcające. "Nie ma jeszcze żadnych postępów z paszportem. Bez ciała, nie mogą wnieść sprawy przeciwko Avy mogą być pewni, że będzie trzymać się planu. To znaczy, że muszą oskarżyć ją o usiłowanie zabójstwa by zapewnić skazanie. " „zdjęte ze mnie" dodaję. "Tak. Stephen myśli, że trzymają twój paszport jako zakładnika, abyś zgodziła się wrócić i zeznawać przed ławą przysięgłych. " "Czy oni mogą to zrobić?" "Nie, ale również nie przyznają się, że to robią." Patrzy na mnie. "Nie mogą uzyskać aktu oskarżenia bez Ciebie, Sara." "Musimy więc wrócić." "To byłoby słuszne. Skończymy tutaj po tym weekendzie. Możemy udać się do San Francisco i zostać na kilka miesięcy. " "Co z twoimi spotkaniami charytatywnymi?" "Chcę być
tu na jutrzejszym spotkaniu, ale nie muszę być z powrotem aż do końca listopada. To daje nam szansę, aby wyczyścić twój paszport na dłuższy pobyt we Francji w każdym razie." On daje mi mały uśmiech. "Możesz uczyć się francuskiego, zanim wrócimy." uśmiecham się. "Nie licz na to." Otwieram usta, by wyrazić moje obawy, że to jest taktyka policji, żeby mnie ściągnąć z powrotem i przesłuchiwać o śmierć Rebeki, ale powstrzymuję się. Ten weekend jest o Chrisie. Tylko o Chrisie. "Sprawimy, że Katie będzie szczęśliwa." Tnie mnie z ukosa. "Tak sprawimy. W rzeczywistości, zadzwoniła dziś do mnie by mnie sprawdzić. Nie mogę z nią rozmawiać. " Jego usta zaciskają. " może mogłabyś do niej zadzwonić? Powiedz jej ruch jest zły i nie mogę rozmawiać? " "Oczywiście." I wybieram Katie i jej ciepłe powitanie jest mile widziane teraz. Rozmawiamy kilka minut, a gdy prosi o rozmowę z Chrisem i mówię przygotowaną wymówkę, ona mówi: "Powiedz mu, że to jest w porządku. On nie musi mówić. Wiem, że on ma cię i będziesz dbać o niego. " "Będę" Obiecuję. "Absolutnie tak." "Wiem, kochanie. Kochamy cię za to jak ty kochasz jego. Dzwoń do mnie, kiedy tylko możesz i daj mi znać, jak się czuje. " Obiecuję, a my się rozłączamy. Patrzę przez okno, zwalczam łzy nie chcąc by Chris je zobaczył, muszę być silna dla niego. "Nie uwierzyła w duży ruch" mówi Chris. Kręcę głową. " Nawet przez sekundę." Aby utrzymać jego umysł z dala od złych myśli zaczynam zadawać pytania dotyczące naszej podróży. Spędzamy resztę godzin jazdy rozmawiając o niezwykłym lesie otaczającym Fontainebleau, który z jego wysokimi drzewami jest dziełem natury, a także o zamku, który jego rodzice kupili jako wakacyjny dom, kiedy był małym dzieckiem, zanim przeniósł się do Paryża z ojcem. Ale bez względu na to, jak staram się by rozmawiał to im bliżej do naszego celu tym cichszym staję Chris. Gdy wreszcie wjeżdżamy do kilku hektarowej zacisznej własności, jestem zszokowana tym, co wygląda jak średniowieczny zamek. Jest bardziej wielkości hotelu niż domu stromymi latającymi punktami na dachach i wysokimi białymi kamiennymi ścianami położony w środku niskiego stromego wzgórza. "To niesamowite, Chris", mówię, odwracając się do niego i znajdując go patrzącego na to tak, jakby nigdy nie widział tego wcześniej. "Nie przyjeżdżam tu dużo, więc mam panią i jej młodą córkę, która mieszka w nieruchomości za domem i opiekuję się nim dla mnie." Patrzy na mnie. "Weź kurtkę. Chcę ci coś pokazać, zanim wejdziemy do środka. " Wkładam mój płaszcz i Chris obchodzi 911 by otworzyć moje drzwi. On pomaga mi wysiąść i wsuwa rękę wokół moich ramionach, jego wielkie ciało chroni mnie przed chłodnym dniem. Myślę, że on ma coś w jego drugiej ręce, która opada z jego drugiej strony, ale nie mogę powiedzieć co. Mam zamiar zapytać, co to jest, ale on wskazuje na wzgórze pod masywnym bezlistnym drzewem z ogromnymi rozgałęzieniami, które jestem pewna, że jest wspaniałe w pełnym rozkwicie. Im bliżej jesteśmy tym mój żołądek zaciska się jak odkrywam, że mamy zamiar odwiedzić nie jeden, ale dwa groby. I nic nie mówię. Nie jestem pewna co powiedzieć, a jeśli powiem zbyt wiele, Chris nie będzie miał szansy powiedzieć, co potrzebuję powiedzieć. Dziś chodzi o słuchanie lub po prostu milczenie u jego boku jeśli to jest to czego potrzebuje. Pod drzewem przy grobach, Chris kładzie na ziemi to co trzymał w dłoniach-butelkę wina i korkociąg. On jest jedną wielką, ciemną burzową chmurą, która wybuchnie a ja przygotowuję się do ulewy wraz z dużą ilością błyskawic i grzmotów. Po zdjęciu przez niego
płaszcza on rozkłada go na ziemi i podchodzi do mnie bym usiadła. Cieszę się, że mam na sobie ulubione zużyte wytarte dżinsy i przesuwam się by umożliwić mu dzielenie mojego miejsca. Chris otwiera wino, siada na zimnej ziemi obok mnie, a potem wypija duży łyk wina prosto z butelki. "chcesz trochę" mówi, oferując ją mnie. "To jedna z cennych 10 000 $ butelek ojca. Dobra rzecz. Nie marnuj jej. " Wiedząc, że Toma istotne znaczenie dla niego, akceptuję butelkę i upijam trochę wina. Lekko słodki smak eksploduje na moim języku i to byłoby smaczne, jeśli nie zostałoby splecione z goryczą jego ojca zapijającego się na śmierć, po latach wyrzucających syna z jego życia. Chris robi kolejny łyk i proponuje również mi. Trzyma mnie za rękę. "Nie, dziękuję". Po prostu mój brzuch nie może tego znieść. "Jest coś jeszcze czego ci nie mówiłem", mówi. W jego oczach, czytam, że "coś jeszcze" jest duże. I chwytam butelkę i przechylam ją a następnie oddaje mu ją z powrotem. "wypadek w którym zabiła się moja matka wydarzył się kilka kilometrów stąd." On upija więcej wina potem leży z powrotem na ziemi, butelkę ma w jednej ręce a drugą rękę ma na oczach. "A ja byłem w samochodzie." Mój oddech utkwił mi w gardle. Był małym dzieckiem. Zbyt małym, aby oglądać jak jego matka umiera. Ja ledwo zniosłam stratę mojej jako dorosła. "Ciężarówka uderzyła w nas," kontynuuje. " Kierujący mężczyzna miał atak cukrzycy i stracił przytomność. Przejechał przez pas i uderzył w nas czołowo. Metal przeszedł przez przednią szybę. " Przerywa, jego oddech jest nierówny. "Byłem na tylnym siedzeniu w pasach bezpieczeństwa i zarówno ja jak i mój ojciec wyszliśmy bez szwanku- ale pamiętam szkło i krew. Powinienem być zbyt młody aby pamiętać, ale pamiętam. W krwawym, żywym, pierdolonym kolorze pamiętam moją krwawiącą matkę i ojca krzyczącego i płaczącego i błagającego, żeby oddychała. " Łzy spływają po moich policzkach a ja je wycieram. Mijają sekundy a Chris nie rusza się. Leży tam z dłonią na twarzy i butelka wina w drugim ręku. I wiem, że nie ma odpowiednich słów- jest tylko to co zrobię. wstaję i biorę go za rękę. "Wstań i chodź ze mną." Jego ręka spada z twarzy i widzę, zaczerwienienie w jego oczach, łzy, które ukrywał przede mną. Nie chcę, żeby ukrywał coś przede mną. "Dokąd idziemy?" Pyta. "Idziemy do środka." I szarpie go za rękę. "Mam ci coś do pokazania." "W środku?" On się nie porusza. "Gdzie nigdy nie byłaś wcześniej." "To prawda. Chodź. " "W porządku," zgadza się, i, na szczęście sam podnosi się na nogi, bierze łyk wina i rzuca butelką przez otwarte wzgórze. "Pokaż mi, co chcesz mi pokazać." Jest ciekawość w jego oczach. Ciekawość jest dobra. Jest to o wiele lepsza niż ból. To działa. Przechodzimy przez pagórkowaty trawnik i kierujemy się do drzwi. duże ciało Chrisa jest napięte jak on otwiera drzwi i przepuszcza mnie do przodu. Przestronne wejście jest wybrukowane kamieniem, a mój wzrok ogarnia schody po lewej stronie. Drewniany balkon owija się wokół górnego poziomu, który rozciąga się na cały pokój, a ja podziwiam niesamowity żyrandol zawieszony na centrum sklepienia. Gdy Chris zamyka drzwi staje bezpośrednio przed nim. "Rozbierz się " Rozkazuję. Zaskoczenie pojawia się na jego twarzy. "Co?" Ledwo powstrzymuję mój uśmiech. "Teraz mówisz jak ja." Trzymam ręce na klatce piersiowej i staram się wyglądać tak władczo jak on jak zawsze. "Słyszałeś. Zdejmij swoje ubrania. " Jego twarz zacznie łagodnieje, odrobina rozrywki rozświetla jego niespokojne oczy. "pozwól mi powiedzieć to wprost." Chris Wskazuje palcem między nami. „ Ty
rozkazujesz mi zdjąć moje ubrania." "To prawda." Patrzy na mnie przez kilka uderzeń serca, a potem śmieje się. Przytulając mnie blisko, mruczy przy moim uchu, "Po tobie, kochanie. to jest tak jak to działa. Powinnaś wiedzieć to teraz. " "Hmmm", odpowiadam, a jego oczy patrzą na mnie. "Hmmm?" Bawię się jego sterczącymi kosmykami blond włosów za kołnierzem. "Hmmm", powtarzam. "Nie wydaje się, abym zrozumiała tę regułę. Obawiam się, że będziesz musiał dać mi klapsa, aby twoja reguła przeszła. " Jego oczy płoną i z niskim pomrukiem bierze mnie i zaczyna prowadzić mnie do tego, co zakładam jest nasza nowa sypialnia. I to gdzie będziemy przechodzić tę burzę. Budzę się następnego ranka, natychmiast świadoma pysznego bólu w moim ciele od uprzedniego popołudnia i wieczoru z Chrisem. Uśmiecham się i sięgam do niego, tylko by znaleźć jego brak. Pamiętając, co dziś jest szarpie się do pozycji siedzącej i Spoglądam wokół ozdobnej sypialni z eleganckimi mahoniowymi ozdobami na ścianach i drogimi mahoniowymi meblami i stwierdzam, że go tu nie ma. Sięgam do mojego telefonu przez łóżko i patrzę na godzinę- ósma. Zastanawiam się, czy w ogóle spał. Wtedy widzę kawałek papieru na poduszce obok mnie: ręcznie rysowana mapa do znalezienia Chrisa w gigantycznym labiryncie zamku. Pędzę do łazienki, żeby umyć zęby i umyć twarz, podziwiając wspaniałą wannę na nóżkach, która znajduje się w samym środku łazienki. Nie dlatego, że jest wspaniała, która jest, ale dlatego, że Chris i ja spędziliśmy trochę ciekawy czas w tej wannie ostatniej nocy. śpieszę się i robie prezentacje siebie, wyciągam kapcie i szlafrok z mojej walizki i biorę moją mapę. Nic dziwię się, że dwa kamienne korytarze i kilka drzwi korytarz, po którym idę kończy się w długiej klatce schodowej. I może nie jestem już w mieście ale Paryżanie zdają się kochać budowanie rzeczy w poziomie. Nie mam nic przeciwko. Wygląda na to, że wszystko co paryskie przerasta mnie. Przytulam się przed chłodem w domu, I schodzę po 15 lub więcej schodach do słabo oświetlonego lochu-jak pokój i wzdycham. Chris stoi przy ścianie, pracując nad malowidłem smoka jak tym w jego biurze a dookoła niego, więcej obrazów smoków siedzących na sztalugach. Jak mój wzrok chętnie podróżuje po obrazach, widzę postęp młodego artysty, który stał się mistrzem jakim jest dzisiaj. Są to obiekty, w których on umieszczał kawałek siebie; sztuka, którą nie chce się podzielić, albo, które wylicytował lata temu na cele charytatywne. Ale on podzielił się nimi ze mną. Chris ustawia pędzel na stojaku pod ścianą, którą maluję i zwraca się do mnie twarzą. Idę do niego i owijam ramiona wokół jego talii. "Nie masz pojęcia, co to znaczy dla mnie, aby zobaczyć tę część ciebie." "Nie masz pojęcia, ile to dla mnie znaczy, że tu jesteś." On przechyla głowę w kierunku malowidła. "Przyjechałem tu sam w zeszłym roku i zacząłem to. To jak przeszedłem przez cały dzień. Ale to nie zadziałało. To miejsce i historia tego jest z- wciąż kładąc mnie na kolana. " "Ale nie potrzebujesz Isabel", przypominam. "Nie. Nie potrzebuje Isabel. Nigdy nie będę potrzebował jej ponownie. Czy wiesz skąd ja to wiem? Wiem, bo leżałem w łóżku i patrzyłem w nocy jak spisz i czułem się spokojny jak nigdy przedtem. Postanowiłem wtedy, że ty jesteś tym co doprowadzi mnie na kolana, Sara. Jesteś tym co zmieni, to co dziś dla mnie znaczy. " "Co to znaczy?" Pytam cicho. "Nie rozumiem". On klęka na jednym kolanie. "Wyjdź za mnie, kochanie. Bądź moją żoną i spędź resztę życia malując smoki ze mną. Znam jubilera w San Francisco. Będziemy mieć niesamowity pierścień na zamówienie, i- " Podnoszę go i całuję.
"Nie dbam o pierścień. Chcę tylko ciebie. Tak, wyjdę za ciebie. " On jest na nogach, w jednej chwili, owijając mnie w ramiona i całując mnie. A ja wreszcie śmiało wierzę, że nic nigdy nie może nas rozdzielić.
Epilog Gdzieś we Włoszech... Biegnąc po ciemnej ulicy, szukam rozpaczliwie telefonu. Muszę niech ktoś wie, że jestem Ella Ferguson, nie osoba, mój paszport mówi, że jestem. Nie mogę zadzwonić do Sary bez narażania jej na niebezpieczeństwo, co oznacza, że muszę zadzwonić do "niego." Nie chcę do niego dzwonić, ale nie mam innego wyboru. Mój wzrok przyciąga okno sklepu z włączonymi światłami i pędzę ku niemu. Przechodzę przez drzwi małego sklepu z winami, moja klatka piersiowa faluję, przeszukuję rzędy butelek za jakąś formą życia. Starszy mężczyzna pojawia się z tyłu i pędzę ku niemu. "Telefon. Proszę. Czy mogę skorzystać z telefonu? To pilne". On mówi coś w języku włoskim nie rozumiem, a desperacja rośnie we mnie. "Telefon?", Mówię, i trzymam rękę przy uchu, a jego oczy otwierają się szeroko. ulga obmywa mnie, kiedy kieruje mnie na zaplecze, gdzie będę poza zasięgiem wzroku od okna. Wręcza mi telefon i wciska kod operatora. "Tak. Witam. Muszę zamówić rozmowę. To międzynarodowa ". Nie! Nie! "Człowiek woła, najwyraźniej wiedząc, co najmniej jedno słowo w języku angielskim. Staram się przenieść poza jego zasięg, ale łapie mnie za rękę i wyrywa jedną szansę dzięki, której mogę zadzwonić po pomoc z dala ode mnie. "Czekaj", zarzucam .
"To
zamówiona-za darmo. To nie koszty dla Ciebie. " Kręci głową. "Nie połączenie międzynarodowe." Dzwony do sklepu dzwonią i moje serce wali jak młot. Spoglądam wokół dziko i szukam ucieczki. Zauważam tylne drzwi kieruję się w ich stronę i otwieram je, i staję w ciemnej uliczce między budynkami, zimne powietrze uderza mnie w twarz. Uciekam o wiele bardziej bojąc się tego, co się stanie, jeśli mnie złapią, niż co mnie może czekać w ciemnościach. Potem drzwi za mną skrzypią otwierane i uderzają w ścianę. Przyspieszam. Muszę uciec. Coś twardego jak kamień uderza mnie w plecy i ciężko oddycham, potykając się i leżąc do przodu. Jak ziemia wznosi się by mnie spotkać próbuję złapać się rękami, ale inny łomot uderza mnie po plecach i opuszczam się do betonu. Moja głowa uderza o chodnik i plamy wypełniają mój wzrok. Nie! Walczę z mgłą przytłaczającą mnie…. ale to zbyt potężne. Wszystko staje się ciemne.