Matka i synAkcja opowieści będzie toczyć się w trzyosobowej rodzinie mieszkającej w bloku. Bohaterami będą ojciec Henryk lat 56, matka Krystyna lat 48...
19 downloads
64 Views
36KB Size
Matka i syn Akcja opowieści będzie toczyć się w trzyosobowej rodzinie mieszkającej w bloku. Bohaterami będą ojciec Henryk lat 56, matka Krystyna lat 48 oraz syn Bartek lat 19. Cała trójka mieszkała w kawalerce, gdzie dla Bartka wydzielona została wnęka oddzielona jedynie zasłoną od reszty pokoju. W ten sposób Bartek miał wgląd we wszystko to, co działo się w domu. Widział codzienny schemat, ojca który, po powrocie z pracy nie interesował się niczym poza piwem, które pił co wieczór oraz matkę, która generalnie miała za zadanie opiekować się domem. W domu zawsze było biednie, ojciec utrzymywał całą rodzinę z pensji, której połowa była przepijana. Żal mu było matki, która nie tak wyobrażała sobie swoje życie. Była bardzo atrakcyjną kobietą, co prawda lata świetności miała już za sobą, ale dla Bartka zawsze stanowiła efekt pożądania. Uwielbiał patrzeć kątem oka na jej zaokrąglony już wiekiem tyłek, piersi, które stały się już nieco obwisłe oraz na podbrzusze, które teraz stało się nieco wypukłe. Wiele razy wyobrażał sobie podczas masturbacji jak kocha się z nią. Tego dnia Ojciec przyszedł do domu pijany. Krystyna, nie chcąc prowokować ojca, który w tym stanie często robił burdy, zajęła się czymś w kuchni. Ojciec dość długo awanturował się po czym poszedł spać. Pod wieczór Bartek podszedł do Matki i przytulił ją czule. Trzymając ją w ramionach bezwiednie zaczął gładzić ją po plecach. Krystyna w głębi ducha cieszyła się, że ma kogoś takiego, kto zawsze stanie po jej stronie. Bartek czuł się jej obrońcą , kimś, na kogo może liczyć i wtedy właśnie przyszedł mu do głowy plan. Plan, który uwzględniał realizację jego najskrytszych marzeń erotycznych. Pomału zbliżył swoje usta do jej ucha po czym wyszeptał, że chciałby, aby dziś spała u niego w łóżku. Krystyna nie odpowiedziała nic, chociaż poczuła się nieco dziwnie, trochę tak, jakby obudziło się w niej coś, czego do tej pory nie dopuszczała do świadomości. Przyszedł wieczór, Bartek dość wcześnie się umył po czym wskoczył do łóżka pogrążając się w rozmyślaniach o matce. Ojciec spał pijany i nie zapowiadało się, aby zbyt prędko miał się obudzić. Późnym wieczorem Krystyna leżąc w wannie zastanawiała się nad propozycją syna, nie chciała spać z brudnym i śmierdzącym mężem, ale z drugiej strony syn jest już dojrzałym chłopcem, zbyt dojrzałym jak na to, aby spać z nim na małym tapczaniku. Przypomniała się jej też niedawna rozmowa z synem, jak mówił, że nie spał jeszcze z żadną kobietą, oraz że chciałby, aby jego żona wyglądała tak jak ona. Krystyna zdała sobie sprawę, że im bardziej o tym myśli, tym bardziej zaczyna ogarniać ją zapomniane już uczucie podniecenia. Już od dawna nie spała z mężem z uwagi na alkohol i atmosferę w domu. Rozmyślając o całej tej sytuacji postanowiła sprawdzić swoje reakcje związane z tym tematem. Jedną rękę położyła sobie na piersi ściskając sutek miedzy palce, a drugą zaczęła zjeżdżać po podbrzuszu w stronę pochwy. W momencie, gdy palce dotarły do warg sromowych, przez jej ciało przeszedł dreszcz, przez co cofnęła rękę zupełnie jakby się czegoś wystraszyła. Postanowiła, że będzie jednak spała z Bartkiem, utrzymując się w przekonaniu, że jest dojrzałą kobietą i w razie jakby co, to nie pozwoli na nic. Czuła, że myśląc w ten sposób oszukuje samą siebie, było coś w niej, co pragnęło położyć się obok dojrzałego młodego mężczyzny. Wychodząc z wanny ubrała się w jednoczęściową piżamę. Zbliżał się jej okres, więc postanowiła założyć majtki, tak na wszelki wypadek. Bartek leżąc w łóżku rozmyślał o swoim niecnym planie próby przespania się z matką. Normalnie już dawno zaspokoiłby się ręką, ale tym razem czekał na rozwój wydarzeń. W tym momencie zdał sobie sprawę, że już od dwóch dni nie onanizował się, co sprawiało, że najbliższy orgazm będzie dość intensywny. Pamiętał doskonale sceny z pornosa, którego niedawno widział u kolegi, co zwiększało jego wiarę w siebie. Po chwili usłyszał matkę, która wychodząc z łazienki pogasiła w mieszkaniu światła i skierowała swe kroki ku niemu. Gdy kładła się obok nie mógł uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Krystyna położyła się z brzegu odwracając się plecami do Bartka. Przysunął się do niej mówiąc, że cieszy się, że przyszła, oraz że może zrobić jej masaż pleców. Nie czekając na odpowiedź, zaczął masować jej plecy. Krystyna nie protestowała, gdyż było jej miło i jak sądziła nie robią jeszcze nic złego, domyśliła się jednak, że Bartek wymyślił to wszystko celowo. Po chwili jednak zamiast masowania pleców, ręce
Bartka skierowały się ku pośladkom. Subtelnie ugniatał jej pupę, drażniąc przy okazji okolice łona. Miał do niego całkiem dobry dostęp, gdyż Krystyna leżała na boku tyłem do niego z jedną nogą zgiętą a drugą wyprostowaną. Przysunął się do niej dość blisko tak, że czuła jego oddech na plecach. Zdawała sobie sprawę, że jest napalony, bała się tego co może się za chwilę wydarzyć, ale z drugiej strony było jej bardzo dobrze. Pomału robiła się wilgotna a co gorsza budziła się w niej dziwna żądza. Bijąc się z myślami zorientowała się, że Bartek zniknął pod kołdrą. Delikatnie złapał jej majtki i zaczął je ściągać całując czule obydwa pośladki. Wiedziała, że jeżeli teraz nie zareaguje, później nie będzie już w stanie. Bartek wiedział, że jest to moment przełomowy i pomimo sprzeciwu matki, ściągnął jej majtki tyle na ile się dało, rozchylił pośladki i skierował język w stronę warg i odbytu. Wyczuł jak matkę przeszedł dreszcz rozkoszy, teraz nie mógł się wycofać. Złapał ją mocno za uda i wbijając się nosem i języczkiem pomiędzy jej pośladki, lizał jej wargi sromowe i tyłeczek. Krystyna nie była przyzwyczajona do takich pieszczot, mąż zawsze kochał się z nią klasycznie bez udziwnień, dlatego było jej trochę głupio, chociaż po chwili uczucie to zostało przesłonięte przez rozkosz, jaka płynęła z pieszczot, jakie dawał jej teraz jej własny syn. Bartek tymczasem pozbył się już majtek i dał znać Krystynie, która nadal leżała na boku, aby podniosłą jedną nogę do góry. Teraz miał do niej idealny dostęp. Lizał jej wargi sromowe, łechtaczkę, pośladki, uda. Po chwili wsadził jeden palec między wargi nie przerywając pieszczot językiem. Krystyna nie przyzwyczajona do takich pieszczot, szybko zbliżała się do orgazmu, już prawie zapomniała jak to jest, trzymając syna za głowę cicho posapywała szepcząc, że jest cudownie. Bartek zintensyfikował pieszczoty, pieścił teraz matkę dwoma palcami, którymi poruszał tak szybko, jak tylko umiał, językiem drażnił łechtaczkę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po chwili Krystyna przytrzymała głowę syna, dając znak, aby przestał ją pieścić. W tym momencie Bartek, którego palce zastygły głęboko w cipce mamy, poczuł skurcze macicy. Przez chwilę całował jeszcze pośladki Krystyny wycierając się ze śluzu, po czym położył się za plecami matki. Teraz miał już duże szanse ją mieć tak, jak chciał. Uwolnił ze spodenek nabrzmiałego członka i wcisnął go między pośladki Krystyny, kierując go w stronę łona, był bardzo podniecony. Delikatnie zaczął napierać żołędziem szukając dostępu, po chwili jego żołądź wniknął w coś ciepłego i wilgotnego. Wtulił się w Krystynę, po czym wszedł w nią głębiej. Krystyna nie spodziewała się, że członek Bartka jest taki duży. Czuła, jak wchodząc w nią, jego żołądź rozpycha ścianki jej pochwy. Wszedł w nią głęboko aż jej pośladki oparły się na jego podbrzuszu. Przytulił się do niej i zaczął muskać ustami jej szyję i kark. Powoli wysuwał członka do jej pochwy tak, aby żołądź pozostawał w środku, po czym zdecydowanym pchnięciem wchodził w nią z powrotem. Widział jak przy kolejnych pchnięciach Krystyna tłumi w sobie jęki. Czuła jak za każdym razem wchodził w nią głęboko. Wiedziała jak bardzo jest napalony, przez co szybko powinien się spuścić. Bała się tego, liczyła jednak, że nie ma dni płodnych. Tak dawno nie kochała się z nikim. Słyszała jak zmienia się oddech syna, jak staje się coraz cięższy a ruchy coraz mniej skoordynowane, wiedziała, że za chwilę się w niej spuści. Bartka oddech zmienił się tym czasem w sapanie, położył swoją rękę na jej udzie, przyciągając je do siebie przy każdym pchnięciu. Zupełnie jakby bał się, aby mu nie uciekła. Krystyna, chcąc zwiększyć głębokość penetracji penisa, wypięła swój tyłeczek. Po chwili Bartek wbił się w nią najgłębiej jak tylko mógł, po czym zastygł w bezruchu. W tym momencie Krystyna poczuła jak członek syna zaczął charakterystycznie pulsować w jej pochwie, wytryskując obfitą ilością nasienia. Leżeli tak przez jakiś czas. Po chwili Bartek wykonał jeszcze kilka pchnięć rozprowadzając tym samym swoją spermę po całym wnętrzu pochwy. Krystyna myślała o miesiączce, liczyła, że nadejdzie niebawem. Nie żałowała jednak tego co się stało, dostała to, czego nigdy nie dopuszczała do świadomości a czego zawsze pragnęła.