Tłumaczy: Diana82 Strona - 2 - Beta: doktorek22 Rozdział 1 Bez jaj. Lora Parrish właśnie wetknęła głowę przez drzwi, widząc co jej najlepszy przyjacie...
8 downloads
25 Views
754KB Size
Rozdział 1 Bez jaj. Lora Parrish właśnie wetknęła głowę przez drzwi, widząc co jej najlepszy przyjaciel Mason Kendall robił w swoim biurze na strychu, ale schyliła głowę i spojrzała na ścianę. Nie robi tego, co myśli, że robi. Robi? Ponownie ostrożnie wychyliła głowę, tylko na tyle by rzucić okiem- czuła, jak jej policzki zaczęły się ogrzewać, tak jak reszta ciała. Tak. Mason zdecydowanie robił to, co myślała, że robi. Ona i Mason mieszkali na tyle blisko, że mogli swobodnie podróżować i wzajemne odwiedzać się po drugiej stronie ulicy. Przechodziła tą drogą wiele razy i nigdy nie złapała Masona, jak robił sobie tą intymną rzecz. Nawet, gdy pracował przy komputerze zawsze słyszał dźwięk jej stóp wydających przy każdym kroku, nawet na mięciutkim dywanie. Nigdy nie myślała, że konieczne jest pukanie. Ale najwyraźniej dziś wieczorem był trochę… rozproszony i nie słyszał jej przybycia. Prawdopodobnie dlatego, że za chwilę miał dojść. Próbowała odwrócić wzrok, ale nie mogła, bezsilnie. Trzymał jakieś zdjęcie w lewej ręce, a w drugiej… siebie. Czuła, ze jej policzki zaczynają płonąć, a ognista wilgoć wypływa z pomiędzy jej ud. Patrzyła, jak powolnym i pewnym ruchem masuje swoją męskość, gdy poruszał nią w górę i dół w swoich dżinsach, ale kiedy nie mogła pomóc położyła dłoń na swoim ciele. I prawdą było, że to nie była nowość. Nie wszystko. To była fantazja, która ją nawiedzała od dnia, kiedy poznała Masona w poprzednim roku. Przez chwilę – krótką chwilę – jej fantazje były stosunkowo oceniane. Wyobrażała sobie jego dłonie głaszczące jej włosy, zrzucając je z ramienia lub pieszczące jej policzek. Ale później jej umysł odpłynął. Nadal od czasu do czasu myślała o nim, dotykającym jej policzka.. ale myślała o zupełnie innym policzku. Jej fantazje o nim robiły się coraz
Tłumaczy: Diana82
Strona - 2 -
Beta: doktorek22
bardziej wyraźne, bardziej szczegółowe, do czasu, aż dorównywała filmowi porno w czystej nieprzyzwoitości. W jej fantazji, ona i Mason robili wszystko, co dwójka ludzi mogła tylko robić razem. W jej fantazji ona była złą dziewczynką – i Mason lubił ja taką. Nawet te ostatnie kilka miesięcy, kiedy chodziła na słodkie randki z kolegą z pracy, Teodorem Matthews, przed oczyma widziała twarz Masona. I kiedy nie mogła zasnąć i potrzebowała … relaksu, to widziała Masona. Nie tylko jego twarz. Wyobrażała sobie jego piękne ciało z tysiąc razy. Nadal wpatrując się w zdjęcie, miękko jęknął - drżał biorąc głęboki oddech – a ciepło między jej udami wielokrotnie wzrosło. Mogła poczuć ciepło- gęste i piekielnie ciepłe – kapiące z jej cała. Nigdy nie czuła tak intensywnej fizycznej potrzeby w całym swoim życiu. Nie mogąc się powstrzymać położyła dłoń między swoje uda, naciskając palcami swój wrażliwy punkt – i zaczęła pocierać, powoli i świadomie. Zastanawiała się, na co się patrzył, gdy drgnął. Prawdopodobnie jakaś przypadkowo poznana kobieta. Domyśliła się, że Mason lubi naga skórę i duże piersi, jak wszyscy faceci. Ale to było zdjęcie, wiec prawdopodobnie zdjęcie jego byłej zony, Ashley. Ten pomysł nie bardzo ja zachwycił. Nie dlatego, że była zazdrosna, właściwie dlatego, że Ashley i Mason byli wczoraj w wiadomościach. Doskonale zdawała sobie sprawę, że Mason kochał swoja żonę prawie od zawsze – ale Ashley ponownie wyszła za mąż i jest w ciąży z dzieckiem innego faceta i Mason na poważnie musiał odpuścić z Ashley. Lora wiedziała, że to czas by ruszyć dalej, ale ona wiedziała, że jeszcze to mu się nie udało. Biedny facet. Całkowicie była tego pewna. Jej sutki zesztywniały, stwardniały tak, że ocierały się o koronki stanika – bezwiednie uniosła druga dłoń i dotknęła się. Jej ręka szybciej poruszyła się na przedzie spodenek. Chciała je zdjąć, bo szew spodni stał jej na przeszkodzie, ale na myśl, jaka może być zakłopotana ze zdjętymi spodniami, jeśli zauważy jej obecność – po prostu
Tłumaczy: Diana82
Strona - 3 -
Beta: doktorek22
zostawiła je na miejscu. Jeśli Mason zauważy ja półnagą będzie to bardziej upokarzające i nie do uwierzenia. Lora nie lubiła czuć się upokorzona. Jeszcze jeden jęk wypłynął z rozchylonych ust Masona. Jego oczy były na wpół zamknięte, a długie nogi rozłożone przed nim – jego długie ciało z powrotem zgarbiło się na poduszkach jego starej granatowej kanapy i usłyszała chrapliwy i nierówny zgrzyt. On zapewne był całkowicie pochłonięty. Zastanawiała się dlaczego nie zdejmie jeansów, chwyci się zdecydowanie i zakończy tego w pospiechu, jak większość facetów. Może, tak jak ona, był zaniepokojony przyłapaniem z opuszczonymi spodniami, dosłownie. Albo po prostu się nie spieszył. Może lubił wolno. Jeśli tak, to wdarł się do jej serca. Ciężko jej było być teraz powolnym, chociaż płomień miedzy jej udami był coraz gorętszy i gorętszy, przez chwile myślała, że za chwile się zapali. Poruszyła dłonią trochę mocniej, trochę szybciej i zagryzła wargę, aby powstrzymać jęk. Uniósł głowę z poduszek – patrzyła na napięte ścięgna na szyi, na lekki ciemny zarost przebiegający wzdłuż jego szczeki i gardła. Chciała podejść do niego i wycałować jego obnażone gardło. Chciała zedrzeć koszulkę i położyć usta i ręce na nim. Przypomniała sobie, że masturbował się mocno patrząc na czyjeś zdjęcie, całkiem prawdopodobne, że na swoja ex- żonę. To byłoby całkowicie upokarzające, gdyby przyłapał ja, stojąca tutaj i dotykającą. Ale rzucenie się na Masona dotykającego się na widok kogoś innego byłoby totalnie upokarzające. Zrobiła wszystko by odsunąć się od Masona już jakiś czas temu, gdy stało się jasne, że nigdy nie pozwoli odejść Ashley. Byli małżeństwem przez 7 lat od czasu liceum – Lora w głębi duszy wiedziała, że nie może konkurować z taka historią. Ale to było w porządku, ponieważ jej ciało było głupie, ale ona nie była. Nie mogła zbliżyć się do niego fizycznie, ale była całkowicie z nim, emocjonalnie. Naprawdę. Była. Całkowicie. Tłumaczy: Diana82
Strona - 4 -
Beta: doktorek22
Jego oczy zamknęły się, a ona podziwiała długie ciemne rzęsy, wpatrując się w taki sposób w który nigdy nie mogłaby pozwolić sobie w jego obecności. Żaden inny mężczyzna na ziemi nie mógł mieć tak długich rzęs, ze to aż śmieszne. Była skłonna postawić na niego. Patrzyła, jak jego ręka porusza się coraz szybciej, obserwowała jak jego biodra podskakują w rytm swojej dłoni. Jego czoło zaczęło błyszczeć się od kropli potu i zastanawiała się, czy pocił się tez wszędzie. Pomyślała o jego piersi, eleganckiej, gładkiej i lśniącej od ilości delikatnie zroszonego potu i obraz ten spowodował prawie, że chciała sprawdzić na własna rękę. Jego rzęsy zatrzepotały, jakby były bardzo ciężkie, jakby zmuszał je do otwarcia. Spojrzał na trzymane zdjęcie i zaczął poruszać ręką coraz szybciej i szybciej. - Lora. – Wymamrotał. Wzięta zupełnie z zaskoczenia Lora wydała dziwny pisk, a jego głowa nagle szarpnęła się. Patrzył na nią, jego ciemne oczy były szeroko otwarte ze zdumienia i zakłopotania. Ponownie popatrzyła zupełnie zakłopotana. Nie mógł zobaczyć wcześniejszego położenia jej dłoni i nie wiedział, ze było jej tak dobrze, jak jemu. Nie mogła mówić, nie mówiąc już o otwarciu ust. Zamieszanie, szok i zdumienie – wszystko naraz brzęczało w jej głowie. Och mój Boże, pomyślała zdumiona. To ja. To moje zdjęcie.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 5 -
Beta: doktorek22
Rozdział 2 Lora nigdy nie widziała Masona tak czerwonego. Jego twarz miała kolor dorodnego pomidora. Nawet jego uszy były purpurowe. Miała wrażenie, że ciężko jest jej się rumienić. Nie była pewna, co było gorsze… dotykanie się, czy zostanie przyłapanym na obserwowaniu, jak ktoś się dotyka. - Uh. – Powiedział. – Nie słyszałem Cię… Zawstydzenie przyszło jej z pomocą, tak jak to często bywało w krępujących momentach. – To oczywiste. – Powiedziała podchodząc kilka kroków i stając obok niego. Dzięki Bogu podniecenie u kobiety nie jest tak widoczne, tak jak u mężczyzny. Musiał być o wiele bardziej zakłopotany, niż ona. Na samą myśl rzuciła okiem w dół na jego jeansy. Było wciąż widoczne ogromne wybrzuszenie, tam, gdzie naprężał się przetarty materiał. To musiało być poważnie niewygodne. - Uh. – Powiedział jeszcze raz. – Zgaduje, że… 1 Sięgnęła w dół i wyciągnęła zdjęcie prosto z jego dłoni. – Więc. – Powiedziała cicho, sama zaskoczona, gdy słyszała swoje imię, gdy wymawiał je niskim i seksownym głosem. – To ja. To było zdjęcie przedstawiającą ją ubraną podobnie do tego, jak teraz – ma na sobie starą koszulkę z napisem William i Mary i szorty. Nie za bardzo seksowne zdjęcie. W rzeczywistości prawie tonęła przez o wiele za dużą koszulkę, więc jej krzywizny nie były widoczne. To była o wiele dalekie od zdjęć modelek, jak tylko może być. To prawda był na jej twarzy uśmiech, ale była pewna, że faceci nie masturbują się na widok uśmiechu. Spojrzała ponownie na wybrzuszenie Masona i zdała sobie sprawę, że może w rzeczywistości nie wiele wiedziała o facetach. Albo o Masonie.
1
Szkoda mi biedaka, tak się zawstydził…
Tłumaczy: Diana82
Strona - 6 -
Beta: doktorek22
- Dlaczego ja? – Zapytała cicho Wyciągnął dłoń i ponownie zabrał zdjęcie, ostrożnie odkładając je na stolik. Wyglądało na to, że jego zawstydzenie minęło i zaczął obronnie spoglądać. Niemal denerwować. - A dlaczego nie ty? - Nie sądziłam, że jesteś… jesteśmy przyjaciółmi. - Tylko dlatego, że jesteśmy przyjaciółmi nie oznacza, że jestem ślepy, Lora. Może to nie on był ślepy, tylko ona. Dlatego może, ze miała chrapkę na Masona od ponad roku, ale nigdy nie przyszło jej do głowy, że on może czuć to samo. I gorąco było oboju, była pewna. Zrozumiała, że to co on czuł, było zwykłym pożądaniem, a nie romantycznym „kocham” czy czymś w tym rodzaju. Ale to było w porządku, ponieważ było lekko przybliżone do tego, co ona czuła. Miała chłopaka i nie miała prawa czuć niczego do Masona… poza brudną myślą prześledzenia dłońmi po całym jego ciele. Boże, jak ona chciała go dotknąć. Obraz dłoni przesuwającej się po nim stawał się coraz bardziej żywy i walczyła, po czym położyła dłoń na jego ramieniu. Przez jego koszulkę czuła solidne mięśnie nad obojczykiem. Podskoczył, a ona poczuła dreszcz przechodzący przez niego. - Lora. Uh. Myślę, że lepiej będzie jeśli… - Spokojnie, Mason. – Przebiegła dłonią po jego piersi. – Jestem niewinna. – Uniósł brwi, patrząc wątpliwie, a ona uśmiechnęła się. - Cóż… w większości niewątpliwie. Nawet przez bordowa koszulkę z Redskins, był tak twardy, jak się spodziewała – mięśnie i ścięgna opakowane w jeden bardzo seksowny pakiet. Był taki gorący w dotyku, że dreszcze przepływały przez jej ręce – przesunęła dłonie na jego brzuch. - Lora…
Tłumaczy: Diana82
Strona - 7 -
Beta: doktorek22
Bez subtelności złapała za rąbek jego koszulki i szarpnęła za nią. – Pozwól mi zobaczyć co jest pod spodem, Mason. Prawdopodobnie był trochę zdenerwowany zacierając granicę między fantazją, a rzeczywistością – ale nie winiła go. To był straszliwie niewyobrażalny krok w tą stronę. Miała wrażenie, że pozwoli mu pchnąć to dalej. – O czym teraz myślisz? – Zapytała chicho. Spojrzał w górę, na chwilę, po czym znów opuścił wzrok. – O Tobie. - Oczywiście. – Uniosła dłoń do jego hebanowych włosów i pogłaskała je delikatnie. – A co dokładnie? Ciężko mi uwierzyć, ze kręci Cię mój widok w zwykłej koszulce. Usłyszała niski, wymuszony chichot. – Myślałem oczywiście o jeziorze. Myślała o tym, przez chwilę. – Masz na myśli piknik, który mieliśmy miesiąc temu? Skinął głową. Pomyślała o tym dniu. Ostatniego lata było dość zabawy dla nich. Pojechali do miejscowego parku – rzucając sobie frisbee i pluskając się w chłodnej wodzie jeziora. To były popołudniowe zabawy – o wiele fajniejsze niż tą, którą kiedykolwiek miała z Teodeorem, i jeśli ma być szczera nie mogła przypomnieć sobie niczego bardziej seksownego. - I co w związku z tym? - Byłaś po prostu uśmiechnięta cały czas. – powiedział cicho pokazując na zdjęcie. – I po tym wszystkim poszliśmy popływać i gdy wyszłaś mokra w bikini i Ty.. Przypomniała sobie, jak cholernie było zimno, bo nie było wiatru i wtedy sobie przypomniała. Typowy facet. – Moje sutki stały. - Tak. To jest to o czym wtedy myślałem. – Jego głowa wciąż była pochylona do dołu, ale widziała, że jego uszy wciąż stają się czerwone, ledwo widoczne pod grubymi pasmami włosów. – Do tego dnia nigdy naprawdę nie zauważyłem – chodzi mi o to, że do tego dnia nigdy nie zauważałem Cię w ten sposób – Ale potem…
Tłumaczy: Diana82
Strona - 8 -
Beta: doktorek22
Starała się nie śmiać na jego wyraźne zakłopotanie, ale nie do końca udało jej się. – Chcesz mi powiedzieć, że do tego czasu nie zauważyłeś, że jestem kobietą do czasu, aż zobaczyłeś moje stojące sutki? - Ja, uh.. to nie tak. – Starannie unikał spoglądania jej w oczy. – Wiedziałem, że jesteś kobietą. Chodzi mi o to, Lora, że jesteś wspaniałą kobietą i nie jestem ślepy. Ja po prostu nie myślałem o Tobie tak… no wiesz. – Jego uszły zrobiły się jeszcze czerwieńsze. – Ja nadal byłem skupiony na tej sprawie z Ashley. Ale od tego czasu nie myślałem o innym niż o… Nie mogła się zdecydować czy być bardziej pochłeptają czy zirytowaną. Postanowiła, że to byłe miłe, że zauważył ją, bez względu na przyczynę. Nawet jeśli był irytująco powierzchowny to był facetem. - Wszystko jest w porządku. – Powiedziała powstrzymując uśmiech widząc jego zmartwienie. – Cokolwiek Cię kręci. Ale jestem szczera, Mason. Nie wiem, czy chce się z Tobą angażować, jeśli Ty nadal jesteś tak blisko swojej ex. - Chcesz poznać prawdę. – Spojrzał na nią spod ciemnego skraju włosów. – Od tamtego czasu mało myślałem o Ashley. To znaczy tak byliśmy małżeństwem przez dłuższy czas ale to już historia. Nie myślałem o niej w ten sposób od dłuższego czasu. – Spojrzał na mnie, zażenowany – a jego głos spadł niemal do szeptu. – Wydaje mi się, że byłem zajęty myśleniem o Tobie. Ciepło zalało ją, gdy mruknął w odpowiedzi – jej dłoń opadła do jego klatki piersiowej i pociągnęła ponownie za koszulkę. – Cóż w porządku Mason. Pozwól zdjąć mi swoją koszulkę. - Lora, naprawdę nie sądzę… - Pozwól mi to zdjąć. – Powiedziała cicho przekonując. – A wtedy zdejmę swoją. Jest trochę chłodno tutaj. Jeśli masz szczęście może znów będzie mi zimno. Usłyszała ostry wdech. - Dobrze. – Powiedział.2
2
Zachowuje się, jak cnotka :P
Tłumaczy: Diana82
Strona - 9 -
Beta: doktorek22
Pociągnęła za koszulkę i rzuciła ją na bok, potem spojrzała na niego. Wow. Jej fantazje absolutnie były niczym w porównaniu do rzeczywistości. Był zbudowany, jak atleta, wyrzeźbione mięśnie wyróżniały się pod złotawą skórą i zastanawiała się dlaczego, jako jedyna na ziemi starała się trzymać ręce z dala od niego. Gdyby była wystarczająco inteligentna to by rozwinęła to już z rok temu, z Ashley lub bez Ashley. Jego wielkie dłonie wysunęły się i zdjęły jej jasno różowy t-shirt. Powietrze było chłodne – chociaż było niezwykle ciepło dziś, przez co miała dziś obrane spodnie i mimo to słońce zdołało uszczypnąć jej ciała. Czuła, jak jej skóra zaczyna reagować, poczuła gęsią skórkę na całym ciele - a jej sutki zesztywniały. Jęknął i wyciągnął dłoń, jakby po prostu nie mógł siebie powstrzymać – delikatnie ruszył palcami po jej brzuchu. Jej dłonie przesunęły się na jego ramiona i zaczęła bardzo delikatnie gładzic jego skórę tam. Jęknął i spuścił z powrotem głowę, zamykając oczy. Pochyliła się, zauważając że jego spojrzenie zostało przyciągnięte do stanika zakrywającego jej piersi. Uśmiechnęła się, roześmiana. Tym razem miała nadzieję, że zauważy ze jest kobietą. Ale jeśli ona naprawdę chce przyciągnąć jego uwagę, to wszystko co musiała zrobić to wejść w chłód. Jej ręce zsunęły się do jego klaty – on zaś zwinął ręce wokół jej tali, wbijając delikatnie palce w jej skórę. Zauważyła jego sztywne sutki, zesztywniałe małe szczyty – jej dłonie zaswędziały od chęci dotknięcia ich. Ale zamiast tego okrążyła dłońmi wokół nich, drażniąc go, masując wokół jego sutków, ale nigdy nie dotykając – jęknął, spuszczając głowę. Zadrżał, jakby miał gorączkę. - Lora. – Jego głos by pełen rozpaczliwej potrzeby. – Dotknij mnie tam. Proszę. - Za chwilę. Skąd ten pośpiech? Mówiła łagodnie, ale wiedziała skąd ten jego pośpiech. Spojrzenie w dół ukazało jej spore wybrzuszenie erekcji pod jego jeansami. Mogła rzeczywiście zobaczyć końcówkę jego ciekawskiego, ciemnego na brzegu różu – połyskującej wilgocią – musiała go wziąć. Później, obiecała sobie.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 10 -
Beta: doktorek22
Jej palce zahaczyły się o jego sutki, dręcząc go przez jakąś chwilę. Jego skóra stała się śliska od potu pod jej palcami, a mięśnie coraz bardziej napięte. W końcu wreszcie złapała za twarde końcówki i szarpnęła – zadyszał. - Lora. - To Ci się podoba. – Powiedziała cicho. - Oo, tak…- Jego głos był ledwie szeptem. – Zrób to jeszcze raz. Tak zrobiła, skręcał się pod jej dłońmi – przewracał głową na kanapie i jęczał z przyjemności. – Boże. – Jego głos był miękkie, ale intensywny. – Lora, proszę. Nie mogę dłużej czekać. - Więc nie czekaj. Jego oczy iskrzyły się otwarcie, gdy patrzył na nią przez chwilę, jakby te słowa zdezorientowały go. Potem opuścił ręce na swoje spodnie, ściągając je jakby w rozpaczliwym pośpiechu – a rozpięte jeansy zdjął od razu z bokserkami. Jego penis wystrzelił wolny. Był ogromny, mokry i żylasty, tak, że wydawało się, że był obolały. Z każdym muśnięciem kciuka jego sutka odbijało się to w gwałtownej reakcji. - Weź go w dłoń – Powiedziała cicho. – Za pierwszym razem chce obserwować. Jego uszy znów zaczerwieniły się, ale nie protestował, tylko owinął dłoń wokół siebie. Zauważyła, że był ogromny, tak ogromny, jak jego ręka – palce ledwo go zakrywały. Wow, pomyślała ponownie. Jego erekcja wyglądała, jak wyrzeźbiona z marmuru z wyjątkiem pulsowania żył – z każdym uderzeniem serca- i wyobrażała sobie, że to gorąco jest w jej dłoni. Naprawdę chciała się dowiedzieć, jakie to uczucie mieć go w dłoni, posmakować go. Później, pomyślała ponownie. Teraz po prostu chce to oglądać. Jego dłoń wędrowała w górę i w dół, powoli, jakby z trudem się opanowywał. Ponownie pogłaskała jego sutki, drapała lekko paznokciami, ale szybko jakby w mgnieniu oka stracił cale panowanie nad sobą. Pochyli głowę, zamknął oczy i zaczął pompować się w górę i wół, mocno i szybko. Niski i głęboki dźwięk żądzy i przyjemności Tłumaczy: Diana82
Strona - 11 -
Beta: doktorek22
promieniował z jego klatki piersiowej – jego biodra spazmatycznie szarpały się, jego głos wzrósł. - Oh.. Boże… oh… oh… Boże… I wtedy doszedł, gesty płyn wystrzelił z niego na klatkę piersiowa i brzuch – i na jej dłonie i nadgarstki. Czuła ciepło na skórze, a ziemisty zapach wypełnił jej głowę i sprawił jej fizyczna potrzebę jeszcze ostrzejsza i bardziej intensywniejsza, niż dotychczas. Nie zatrzymała się i dalej głaskała jego sutki i – wił się, jęczał – zacisnął żeby i zamknął mocno oczy. Chociaż nadal drżał po orgazmie to cała jego pierś błyszczała. W końcu z powrotem opadł na kanapę, zasyssajac głęboki i bardzo długi oddech, po czym opuścił ręce na boki. Odkryła ze boli ją kręgosłup od ciągłego zginania się, wiec usiadła na kanapie obok i spojrzała na niego. Był spocony i bez tchu, jego włosy były poszarpane i potargane… i był wspanialszy, niż kiedykolwiek. - To była najseksowniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek wiedziałam. – Powiedziała cicho. Otworzył oczy i spojrzał na nią leniwie. – Może potrzebowałaś tego do tej pory. Roześmiała się i pokręciła głowa. – Nie sądzę. Boże dopomóż jej. Musiała przyznać się sama przed sobą, że nie reagowała nigdy na Teodora w ten sposób. Cholera, ona nie reagowała na Teodora prawie wcale. Ale Mason… Nie zamierzała powiedzieć Masonowi, ze jest taki gorący, bo nie chciała żeby wiedział, jak bardzo ona potajemnie pożąda go od dnia kiedy tylko go poznała. Ale była prawie pewna, że nie było bardziej seksownego faceta na świecie.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 12 -
Beta: doktorek22
Rozdział 3 Po kilku minutach oddech Masona zaczął się uspakajać. Sięgnął po koszulkę, aby wykorzystać ją i wytrzeć swoją pierś, po czym spojrzał na nią. - Twoja kolej. – Powiedział. Wciąż czuła natarczywe i desperackie ognie między nogami, ale jego słowa sprawiły, że jej policzki zaczęły płonąc. Nie, pomyślała. Ona nie mogłaby … po tym… jego obserwowaniu. To było po prostu zbyt intymne. Poza tym, ma chłopaka. Cóż może dokładniej byłoby powiedzenie, że miała chłopaka, po tym, jak położyła swoje dłonie na ciele innego mężczyzny i przyglądała mu się. Ale tych spraw faktycznie nie trzeba by było zmieniać między mini, nią a Teodorem. On nie musi o niczym wiedzieć, prawda? By było inaczej, gdyby ona i Mason przekroczyli granicę. Wystarczało jej, ze… podglądała. Jej udział był minimalny. Więc, dobra, no może trochę większy niż minimalny. Ale jednak. Fakt ten sprawiał, że to wszystko było pomyłką i nie było mowy, żeby popełniła ten błąd przy jego podglądaniu i pozwoliła mu obserwować siebie, kiedy… nie. Zdecydowanie nie. Przyglądał się jej uważnie, jego oczy błyszczały, jak szmaragdy w cieniu i mógł zauważyć emocja grające na jej twarzy. – Wstydzisz się mnie, prawda? - Nie wstydzę. – Odparła, wstając z kanapy i idąc w kierunku swojej bluzki, którą odrzucała na podłogę. – Po prostu myślałam… to wszystko. - Zaczekaj. – Wstał, podnosząc w górę swoje spodnie, podszedł do niej i chwycił ją w pasie. – Nie ma mowy, abym pozwolił Ci odejść, kiedy jesteś nakręcona. - Nie jestem nakręcona. – Powiedziała, bardzo starając się utrzymać swoją pozę godnej królowej. Biorąc pod uwagę, że trzymał ją w uścisku, to nie wyglądało to dobrze.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 13 -
Beta: doktorek22
Ale tak naprawdę nie chciała uciekać. Uczucie jego dłoni na jej ciele były takie dobre – silne i ciepłe- i przy jego każdym dotyku, czuła jak więcej wilgoci wypływa z jej ciała. Jezu. Jej majtki były przemoczone. - Cholera – powiedział stanowczo. – Jesteś całkowicie nakręcona, Lora. Mogę to powiedzieć, tylko po twoim oddechu. Prawie doszłaś, gdy ja. Na te słowa, poczuła mocny Skórcz wewnątrz ciała. Cholera. Miał racje. Była na krawędzi orgazmu chwilę temu, a ona potrzebowała uwolnienia, bardzo, bardzo mocno. Ale mogła zająć się tym sama. Nie potrzebowała do tego Masona. Nie potrzebowała Masona w ogóle. Nie wydawało się, żeby się zgadzał. Jego ręce przeniosły się za nią i w ciągu kilku sekund stała przed nim naga. Była zupełnie zszokowana, żeby zrobić, coś co go powstrzyma. Potem nie miała z nim żadnych szans. Był cholernie skuteczny, pomyślała czując chłodne powietrze przyprawiające ją o gęsią skórkę i o sterczące sutki. Usłyszała niski pomruki i wiedziała, ze to zauważył. Pociągnął ją w stronę kanapy, potem podniósł ją i posadził na oparciu. Opuściła nogi na poduszki i zamrugała zszokowana. - Zwykle siedzę na poduszkach. - Nie tym razem. – Spojrzał na nią gorącymi oczyma. – Rozłóż nogi. Myślała o tym, że powinien dodać proszę, ale zdecydowała, że nie jest w nastroju na grę w pannę z dobrymi manierami. Posłusznie, rozłożyła nogi. Zdała sobie sprawę, ze ma o wiele lepszy widok, niż kiedy ona siedziała na swoim zwyczajowym miejscu. Wydawało się, że ciesz się tym widokiem, gdy patrzył na nią przez dłuższą chwilę. Jego oczy rozszerzyły się w zmysłowym ogniem. - Rozszerz je jeszcze bardziej. – Powiedział cicho. – I umieść lewą stopę na oparciu kanapy. Zrobiła tak, jak kazał. Nagle jej ciało było narażone na jego głodny wzrok, że aż czuła się zażenowana lub byłaby, gdyby nie była tak nakręcona. Czuła, jak była mokra, może uczucie i jej własny zapach – potu i podniecenia kobiety mieszało się z wonią Tłumaczy: Diana82
Strona - 14 -
Beta: doktorek22
Masona, gdy ją trzymał. Zadrżała w chłodnym miejscu, a jej sutki stały się jeszcze sztywniejsze. Usłyszała jego gwałtowny wdech. Podszedł bliżej do niej- a ona mogła zobaczyć jego rosnące wybrzuszenie na przedzie spodni. Jego dłonie złapały za jej uda, przesuwając je bliżej do siebie i wpatrując się w jej najbardziej intymne miejsce, jakby była najpiękniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek widział. - Dotknij się tam, Lora. Jego głos był nagim, uwodzicielskim szeptem, który ogarnął jej każdy zmysł. Zsunęła dłoń do swoich uda, sunąc palcami po swojej wilgoci i wsunęła swój palec po małej obolałej łechtaczce. Iskry strzelały w jej ciele, gdy każdy nerw w jej ciele jeden po drugim wypalał się. Spuściła głowę, zamknęła oczy i zadrżała. Część niej nadal nie chciała robić tego przed nim, ale ciągle próbowała kontrolować swoje reakcje. Aby zachować jakoś kontrolę nad sytuacją. Znał ją na tyle, żeby rozumieć jej reakcje. Musiał zrozumieć, że chciała odpuścić, ponieważ przysunął się i owinął ramiona wokół jej talii. - Przestań z tym walczyć. – Szepnął do jej ucha. – Pozwól temu się dziać. Spojrzała na ich dłonie. Jego ręka była o wiele większa, niż jej, jakby mogła ją pochłonąć – wyglądało to, jakby tylko on mógł ją dotykać. Zadrżała na samą myśl o jego dużym, zaokrąglonych palcach dotykających jej tam, tak bardzo, jak one tego pragnęła. Niemal go błagała, ale słowa nie chciały wyjść z jej ust. Jego duża dłoń przycisnęła jej rękę do jej sedna, zmuszając ją do poruszania się trochę mocniej i szybciej. Poczuła się tak niesamowicie, że zapiszczała i wiła się, zapewne by spadła do tyłu, gdyby nie jego ramie owinięte wokół jej talii. Nie mogła uwierzyć w to, jak bardzo pragnęła, aby ją dotknął. Ale nie zrobił tego, z wyjątkiem dłoni nakłaniającej jej dłoń i ramienia ochronnie trzymającego ją wokół talii. Zmusiła powieki do otwarci i zobaczyła jego gorące i intensywne spojrzenie obserwujące ich dłonie, obserwujące jej wilgotne ciało i ciepłe ciało.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 15 -
Beta: doktorek22
Nieśmiałość ponownie ja zalała, wraz z wszystkimi innymi niepokojami. Nigdy wcześniej nie zrobiła czegoś podobnego, z żadnym mężczyzną, nie mówiąc już o Masonie. Byli przyjaciółmi, a ona miała chłopaka – a to tylko komplikowało sytuacje miedzy nimi. Wszystko toczyło się dobrze miedzy nimi i oni naprawdę nie powinni… Spazmy ciepła rozchodziły się gdzieś głęboko w jej wnętrzu, rosnąc w intensywnych falach, tak potężnych, że ledwo mogła się im oprzeć. Ostatni raz oparła się orgazmowi, starając się je opóźnić. - Lora. – Powiedział cicho. – Przestań walczyć i odpuść. Jego usta muskały jej ucho i uspokoiła się, pozwalając dłoni na spokojne ruchy. Wiedziała, że tylko kilka ruchów oddziela ją od gwałtownego orgazmu, ale nie mogła już dłużej walczyć. Nie mogła dłużej walczyć z ciągłym pragnieniem. Ale ciepło tak się kumulowało, że gdy przycisnął dłoń do niej – powodując przy tym ruch jej dłoni – jej ciało wygięło się w łuk, a okrzyk potrzeby uciekł z jej ust. - Będziesz dochodzić dla mnie. – Powiedział cicho do jej ucha. – W kółko. Będziesz mocniej dochodzić, niż dla Teodora. Nie mogła uwierzyć, że jest tym samym mężczyzną, którego przyłapała na dotykaniu się z wypiekami na twarzy. Wydawał się o wiele bardziej zdecydowany. Tak władczy. Więc i … zazdrosny. Nigdy nie myślała, że Masona obchodził jej związek z Teodorem. Może się myliła. Trzymał ją mocno za rękę, zmuszając ją do powolnego rytmu – nie w jej stylu – i utrzymywał na ja granicy fizycznego noża potrzeby. Jego cichy głos szeptał do jej ucha, niskim i chropowatym głosem. - Myślałaś kiedyś o mnie robiąc to? Nie mogła zaufać swojemu głosu, więc skinęła głową przy jego ramieniu. - Co o tym sądzisz?
Tłumaczy: Diana82
Strona - 16 -
Beta: doktorek22
Oblizała wargi i próbowała sformułować zdanie. – Ja po prostu… nie wiem, Mason, ja… - Leżysz w łóżku i nie możesz zasnąć. – Powiedział cicho. – Więc zaczynasz się dotykać i myślisz o… - Myślę o dotykaniu Ciebie. – Szepnęła przy jego ramieniu. - Ach, lubię ten dźwięk. – Usłyszała ślad zadowolenia w jego głębokim głosie. – Gdzie? - Wszędzie. Zadrżał lekko. – O czym jeszcze myślisz? - Myślę o… - zawahała się. – Myślę o całowaniu Ciebie. Nigdy się nie całowali, ale chciała go pocałować. Boże, tak bardzo chciała. Nigdy nie śmiała nawet pomyśleć, że mógł chcieć tego samego, ale odwrócił głowę i mówił stłumionym głosem w jej włosy. - Wyobrażam sobie, całowanie Ciebie, przez cały czas, Lora. - Ja też. – Była w szoku, gdy słyszała swój ochrypły głos, jakby było jej zimno. Jej głos brzmiał, jakby była na skraju łez. To było głupie. – Wyobrażam sobie twój smak, Mason. Każdej nocy myślę o Twoich pocałunkach, o Twoich ustach na moich, Twoich dłoniach na mnie i… Jęknął cicho w jej włosy, a jego ręka uniosła się z talii do jej włosów, przyciągając jej głowę do siebie delikatnie. Przejął jej usta - całując ją delikatnie, potem mocniej, jego język gładził wnętrze jej ust. Otworzyła usta, a ich języki po raz pierwszy się spotkały. Smakował tak dobrze, jak myślała. Może nawet lepiej. Smakował słodko, jak szarlotka, ale to była zakazana słodycz, coś odurzającego, otumaniającego i zmysłowego, jak szarlotka połączona z winem. Jęknął w jej usta i pocałował ją mocniej. Jego język zanurzył się w jej usta w rytmie jawnie seksualnym, uścisnął jej dłoń i poruszył nią mocno i szybko.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 17 -
Beta: doktorek22
Zapłakała w jego usta, jej krzyki były tłumiona przez jego usta, a jej orgazm przelewał się przez nią, jak fale ekstazy. Nie dał jej chwili wytchnienia – tłumił jej dłoń i poruszał jej ręką, że dochodziła znowu i znowu w niesamowitych wybuchał przyjemności, aż jej ciało gwałtownie drżało. W końcu jej skurcze minęły, puścił jej dłoń, ale jego usta nigdy nie oddzieliły się od niej. Jego dłonie owinęły się wokół jej tali – a ona zarzuciła mu ramiona za szyje. Pomyślała, ze pewnie powinna wstać i odejść od niego, odejść od tego wszystkiego, zanim krzywda zostałaby wyrządzona jej związkowi z Teodorem. Ale nigdy w całym swoim życiu, nie mogła powstrzymać się, od całowania Masona.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 18 -
Beta: doktorek22
Rozdział 4 Mason siedział na poduszkach i przyciągnął Lore na swoje kolana, a ich ciała poruszały się w naturalnym i nieświadomym ruchu. Nadal czuła smak jego ust i była bardzo świadoma wypukłości jego fiuta naciskającego na jej udo. Myślała, ze jest całkowicie nasycona, ale zdała sobie sprawę, że nie dostała tego, co naprawdę chciała. Pomyślała o kochaniu się z nim, czując go poruszającego się w niej, a potrzeba i rządza przelewały się przez nią, bardziej intensywne, niż kiedykolwiek. Cholera, musi z tym skończyć. Teraz. Nie mogła mówić, że jej udział był minimalny, nawet jeśli, to miała zamiar całować Masona bez końca lub owijać się wokół niego. Ona zdecydowanie musi od niego odejść. Ale mimo jej szlachetnych myśli, zaplątała palce w jego włosy i pocałowała go mocniej, niż poprzednio. Wydał miękki i niski jęk, a wibracje poczuła przy swoich ustach, gdy pociągnęła go do siebie. Czuła ogromne wybrzuszenie jego penisa, wciąż zamkniętego w ciasnym jeansie. Biedny facet. To musi być niewygodne. Naprawdę powinna mu pomóc przy tym. Starała się powstrzymać impuls – uniosła usta do niego, po czym sięgnęła w dół rozpinając jego rozporek. Przesunęła cienki materiał bokserek z drogi … i wzięła go w dłoń. Był tak gorący, jak sobie wyobrażała. Był twardy, jak granit, a ciepło bijące od niego przypominało jej, że to nie rzeźba, lecz prawdziwe ciało. Boże. To co robili wcześniej było niespokojnie intymne, ale to było też coś innego. Trzymając go w dłoni słyszała, jak ciężko oddycha, ale kiedy go dotykała to była najbardziej intymna rzecz, jaką kiedykolwiek doświadczyła. I tak, dotykała Teodora w ten sposób, więcej niż jeden raz, ale jakoś tonie było to samo. Wcale.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 19 -
Beta: doktorek22
To było szalone, ponieważ Teodor był jej chłopakiem, a Mason tylko jej przyjacielem. Przyjaciela, którego chciała dotykać w ten sposób przez dłuższy czas, taaaak, ale nadal chciała. Przyjaciela. Nie mogła pomagać przyjacielowi w dotykaniu się. Jej palce zacisnęły się na nim, trzymając go trochę mocniej jęknął i drgnął w jej dłoni. – Lora. – Wyszeptał miękkim i intensywnym głosem. Sposób w jaki wypowiedział jej imię mówiło, ze wrzał z gotowości. Pogłaskała jego aksamitne ciało, ledwo powstrzymując się by opaść na kolana i wziąć go w usta. Miała chłopaka, a ona i Mason byli tylko przyjaciółmi. Musiała o tym pamiętać. Jego erekcja podskoczyła w jej dłoni i uświadomiła sobie, że już wcześniej był cholernie nakręcony. Jego oddech przerodził się w krótkie i twarde urwane sapnięcia. Końcówka jego penisa była cała mokra i balansował na granicy orgazmu. Chciała mu go dać. Przypomniała go sobie, dochodzącego wcześniej, pamiętała dźwięki, jakie wydawał i chciała, żeby poczuł się tak ponownie. Ale zdała sobie sprawę, że nie tylko chce go dotknąć. Chciała poczuć go, głęboko wewnątrz siebie. Poruszyła dłonią w górę i w dół po grubym wale, nawilżając sobie dłoń jego wilgocią, po czym przesunęła dłonią po samą nasadę. Zadrżał, wydając agonalny dźwięk – schylił się i złapał ją za dłoń. – Stop. – Wyszeptał przy jej gardle. – Musisz przestać w teraz chwili. Uśmiechnęła się, czując się bardzo kobieco i silnie. – Nie podoba Ci się? - Podoba mi się za bardzo. – Jego dłoń odsunęła ją od siebie i delikatnie owinęła ją w intymnym geście. – Chce, ale bardzo trudno mi wytrzymać, Lora. Jego biodra poruszyły się, więc jego sztywny penis przesunął się na wewnętrzną stronę jej uda, niemal zapłakała z potrzeby. Urósł jeszcze prawdopodobnie o cal, albo dwa3, co pozwoliło mu na nacisk na jej wilgotne ciało. Zamknęła oczy, pragnąc go, tak jak ćpun pragnie heroiny – powiedziała niechętnie. – Nie możemy, Mason.
3
Według wujka Google cal to 2,54 cm, więc o jakieś 5 cm
Tłumaczy: Diana82
Strona - 20 -
Beta: doktorek22
- Pewnie, że możemy. – Jego głos był łagodny i przekonujący, podszyte humorem. – To nie jest skomplikowane. Jej głos zadrżał. – Mam chłopaka, Mason. Jego dłoń zacisnęła się na niej zdecydowanie w zaborczy sposób. – Lora. – Powiedział cicho.- Gdyby to nie było prawdą, to przy Teodorze nie myślałbyś o mnie co noc. Poczuła, jak jej policzki czerwienią, przypomniała sobie, co mu powiedziała. Każdej nocy myślę o całowaniu cię i wyobrażam sobie twoje usta na moich. - Lubię Teodora. – Powiedziała, a jej głos zagłuszył szloch. – Naprawdę. Jest dla mnie miły, Mason. -A ja Cię nie zauważałem. – Jego głos byłe pełen skruchy. – Wiem, że byłem wtedy jeszcze przejęty moją ex, Lora. Przepraszam Cię. Łzy paliły jej oczy. Próbowała znaleźć w sobie odwagę, ale jej głos strasznie drżał, gdy mówiła. – Rozumiem. Widzisz mnie, jako swoją przyjaciółkę. - Nie bądź głupia. – Jego słowa były ostre, ale głos łagodny. – Nie wiedziałem Cię, jako przyjaciółkę od tego dnia, przy jeziorze. - Naprawdę? - Naprawdę. – Przeniósł się ponownie, a jego fiut był twardy i wymagający. – Zaufaj mi, Lora. To nie jest tylko przyjacielska relacja. - Nie. Nie sądzę. – Podniosła się z kolan, trochę przesuwając się w prawo i obniżyła się na niego, pozwalając mu poczuć jej ciepłą wilgoć. Nie był w niej, ale był przyciśnięty do jej wejścia. Zadrżał i zamknął oczy, uniósł głowę i wyszeptał jej imię. Poruszyła się w górę i w dół, a on jęknął. - Lora. Proszę. Nie zdecydowała się jeszcze czy będzie się z nim kochać, czy nie, ale ta zrozpaczona miękkość dostała się do jej umysłu. Pragnęła go. Musiała go mieć.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 21 -
Beta: doktorek22
Ale wtedy westchnęła. – Nie przyszło mi do głowy, przynieść prezerwatywy… Sięgnął do tylnej kieszeni i wyciągnął małą paczuszkę. Przewróciła się na niego – powoli i zmysłowo. Wstała, złapała go za fiuta i naprowadziła go do swojego miękkiego i wilgotnego ciała. Odpowiedział automatycznie, wbijając się w nią – jego ciało z łatwością wjechało w nią. W mgnieniu oka był w niej. Czuła się tak dobrze, że jęknęła i zadrżała, a jej sutki zesztywniały. Usłyszała jego miski i gardłowy jęk. - Lora. –wyszeptał. – Lora. Marzyłem o tym wiele razy. - Ja też. – Szepnęła, przechylając się do przodu tak, ze jej twarz znalazła się przy jego gardle. Jego skóra pachniała słodko, jak zawsze, ale na tą słodycz był nałożony zapach surowego, spoconego seksu. Pachniał lepiej, niż kiedykolwiek mogła sobie wyobrazić. – Myślałam o kochaniu się z tobą każdej nocy. - Taaak. – Odpowiedział ochrypłym głosem. – Ja też. Każdej… samotnej.. cholernej..nocy. Jego biodra poruszyły się, wchodząc w nią mocniej, tak głęboko, aż niemal czuła ból. Przyjemność w jej ciele była ta wielka, że zaspakajała jej prymitywną potrzebę i jednocześnie poszerzała jej potrzebę poza granicę. Usiadła i przeniosła się delikatnie na kolana, pozwalając się mu wysunąć się lekko z niej, po czym opadła całkowicie na niego, tak, ze znalazł się głęboko wewnątrz niej. Jęknął. - Tak, tak. – Wyszeptał. – O tak, Lora. Zrobiła to ponownie, złapał dłońmi za jej biodra ponaglając ją. Ich ciała zaczęły poruszać się w zgodnym rytmie, przy cichych dźwiękach plaskania. Jej palce wbiły się w jego ramiona i opuściła głowę na jego ramię. - Lora. – Jego głos był nagim szeptem. – Próbowałem tak bardzo nie zakochiwać się w Tobie. Jej rytm zwolnił i zawahała się. Nagle łzy zapiekły w jej oczach, mocno zamrugała i podniosła głowę spoglądając na niego. – Nie wiedziałam w ogóle, ze mnie kochasz. – Powiedziała cicho.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 22 -
Beta: doktorek22
- Kocham Cię tak bardzo. – Nie otworzył oczu, nie patrzył na nią, a słowa brzmiały, jakby były wyciągane z niego. – To było dawno, jak kochałem Ashley. Myślę, ze przepadła dla mnie w chwili, gdy spotkałem ciebie, ale nie odważyłem się, no sama wiesz. Ale wtedy… wtedy myślałem, ze jesteś na poważnie z Teodorem i chciałem… chciałem żebyś była szczęśliwa. Miękkie wyznanie roztopiło jej serce, jak kostkę lodu w słonecznym lipcu. – Starałam się kochać Teodora. - Wyciągnęła rękę i pogłaskała go po policzku. Jego rzęsy trzepotały, gdy otwierał oczy, a ona wpatrywała się w jego piękne ciemne oczy. Oczy, które kochała od pierwszej chwili, w której go zobaczyła. - To miły facet, Mason. Lubię go bardzo. Ale ... to nie jest to, co naprawdę chcę, głęboko w sobie. Spojrzał na nią, mrugając. – A czego chcesz, Lora? Zacisnęła palce w jego włosach i mówiła z spokojną pewnością. – Chcę Ciebie, Mason. Jego oczy rozszerzyły się, potem wbiły się w nią zaciekle, jakby jej słowa wypuściły coś ostrego i dzikiego głęboko wewnątrz niego. Jego nagły atak tarcia sprowadził ją na granicę orgazmu i jakby w wyniku poparzenia zaczęła krzyczeć. Jego biodra zadrżały przy niej, po czym sam krzyknął, wyginając ciało gwałtownie pod nią jakby parzyła go. Czuła jego gorące ciepło w sobie, gdy dochodził w długich i silnych skurczach. Po wszystkim opuściła głowę na jego ramie. Otoczył ja ramionami wokół tali – czuła jego ciepła skórę i spocone ciało. Zdała sobie sprawę, ze ona tez jest spocona i teraz w osnutym mrokiem chłodnym pokoju zaczęła się trząść. - Twoje sutki znów sztywnieją. – Powiedział cicho. - To by wyjaśniało dlaczego znów twardniejesz. Ja bym pomyślała, że po ostatnim razie byłeś zmęczony. - Jeszcze nie. Chyba mam dużo stłumionej energii seksualnej, jeżeli jesteś zainteresowana.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 23 -
Beta: doktorek22
- Tak - przyznała. - Ja też. Brzmiał na pełnego nadziei. - Sądzę więc, musimy nad tym popracować. Westchnęła. - Mason ... - Lora. - Jego głos brzmiał na lekko zirytowanego. - Nie mów mi, że nie możesz się ze mną kochać, bo masz chłopaka. W porządku? Prawda była taka, że w ciągu ostatnich kilku chwil ona całkowicie zapomniała o Teodorze. Podniosła głowę i spojrzała na niego przerażona. - Och, do diabła. Chyba muszę do niego zadzwonić. Zamrugał i pomyślała, że widziała błysk irytacji w jego oczach. Spojrzał poirytowany. - Tak, to jest to, co każdy facet chce usłyszeć tuż po tym, jak kocha się z dziewczyną swoich marzeń. Że musi zadzwonić do swojego chłopaka. - Nie bądź idiotą - powiedziała niecierpliwie. - Aby zerwać z nim. Wahał się przez chwilę, aż gniew wyblakł. - Och. Ok. Myślę, że wystarcza mi to. - Dobrze. Bo wiesz, ja poważnie musze zerwać z nim. To po prostu nie jest w porządku. Wiesz? - Westchnął. - Czuję się naprawdę straszne, że wyciągnęłam go do tego. Ja nie chciałam. Myślałam, że go kocham, a ja po prostu starałam się przetrwać ... -Tak, wiem. - Uścisnął jej talię z współczuciem. - Nie obwiniaj się, Lora. Wszyscy wkręcają się co jakiś czas. Zaufaj mi. Wiem wszystko o oszukiwaniu. - Prawda. - Nie chciała odchodzić od niego, gdy ich ciała były jeszcze połączone, ale trudno byłoby jej rozmawiać z Teodorem z innym facetem w jej wnętrzu. To po prostu nie byłoby eleganckie. Niechętnie wstała z kolana i podeszła do dżinsów, gdzie był jej telefon komórkowy, podczas gdy on usuwał prezerwatywę. Wyjęła swój telefon z kieszeni, a potem zawahała się. - Nie - Powiedziała, kręcąc głową i kładąc telefon z powrotem na dole. - Nie mogę po prostu zadzwonić do niego. Muszę iść porozmawiać z nim, twarzą w twarz. To, co musze zrobić, Mason. Tłumaczy: Diana82
Strona - 24 -
Beta: doktorek22
Obejrzała się i zobaczyła Mason siedzącego na kanapie, patrząc na nią, jego oczy były gorące z zainteresowania seksualnego. - Twoje sutki są sztywne, jak pociski - powiedział ochrypłym głosem. Uśmiechnęła się mimo woli. - To naprawdę Cię kręci, nie? - Yeah. - Poruszył się niespokojnie, spojrzała na jego fiuta. - Myślę, że masz rację, Lora. Musisz naprawdę porozmawiać z Teodorem. Ale… może mogłabyś się tym zająć przed wyjściem, aby porozmawiać z nim? Rozbawiona rozpaczą w głosie, wróciła i spojrzała na niego, zastanawiając się, że Teodor może czekać jeszcze pięć minut. – Dlaczego nie możesz sam się tym zająć? Ja sobie pooglądam. Sięgnął w dół i owinął rękę wokół grubego i wilgotnego wału. – Zboczeniec powiedział czule. - I kto to mówi. - Przyglądała się, jak jego wielka ręka zaczyna poruszać się w górę i w dół - powoli - a jego rzęsy opadły, gdy jego biodra zaczęły się poruszać. Paląca potrzeba płynęła przez nią, tak jak gorąca i intensywna, jak wcześniej. Była bardzo zadowolona z nim kochając się, ale była zaskoczona zdając sobie sprawę, że lubi patrzeć na niego. Nigdy nie uświadomiła sobie, że miała bzika na punkcie podglądania ... ale teraz, gdy zdała sobie sprawę, to chciała to wszystko wykorzystać. W pełni - całkowicie i kompletnie. I sądząc po niskich dźwiękach, które wydawał, sposobie, w jaki jego ciało drżało, sposobie, w jaki jego kręgosłup wyginał się - Masonowi to nie przeszkadza. Ani trochę.
Tłumaczy: Diana82
Strona - 25 -
Beta: doktorek22