Samantha Towle Revved Tłum. jekatierinka Beta: miss_why 1 Samantha Towle Revved Tłum. jekatierinka Beta: miss_why 2 Prolog ___________________________...
1243 downloads
44 Views
4MB Size
Samantha Towle
Revved
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 1
Samantha Towle
Revved Prolog _________________________________________ Rozdział 1_______________________________________ Rozdział 2 _______________________________________ Rozdział 3 _______________________________________ Rozdział 4 _______________________________________ Rozdział 5 _______________________________________ Rozdział 6 _______________________________________ Rozdział 7 _______________________________________ Rozdział 8 _______________________________________ Rozdział 9 _______________________________________ Rozdział 10______________________________________ Rozdział 11 ______________________________________ Rozdział 12 ______________________________________ Rozdział 13 ______________________________________ Rozdział 14 ______________________________________ Rozdział 15 ______________________________________ Rozdział 16 ______________________________________ Rozdział 17 ______________________________________ Rozdział 18 ______________________________________ Rozdział 19 ______________________________________ Rozdział 20 ______________________________________ Rozdział 21 ______________________________________ Rozdział 22 ______________________________________ Rozdział 23 ______________________________________ Rozdział 24 ______________________________________ Rozdział 25 ______________________________________ Rozdział 26 ______________________________________ Rozdział 27 ______________________________________ Rozdział 28 ______________________________________ Rozdział 29 ______________________________________ Epilog______ ______________________________________
Tłum. jekatierinka
3 6 35 46 62 71 98 114 126 135 143 150 171 193 215 234 254 268 282 300 313 323 344 358 372 377 390 402 411 430 437
Beta: miss_why 2
Samantha Towle
Revved
PATRZĘ W GÓRĘ NA MOJĄ MAMĘ.
Wygląda na zmartwioną i trzyma mnie mocno za
rękę. Zawsze tak robi, kiedy tata się ściga, ale nie mam nic przeciwko. Wiem, że się denerwuje, więc pozwalam jej wyciskać życie z mojej ręki, bo rozumiem, że to sprawia, że czuje się lepiej. W sumie, nie wiem dlaczego jest taka niespokojna. Ja się nie przejmuję – nigdy, dlatego, że mój tata, jest najlepszym kierowcą na świecie. Jest mistrzem i ma zamiar znowu nim być. Poruszam trochę swoimi palcami, kiedy zaczynają dziwnie mrowić. – Przepraszam kochanie. – Mama uśmiecha się do mnie. Jest to napięty i zmartwiony uśmiech. Chciałabym, by się tak nie martwiła. Uśmiecham się do niej, próbując ją uspokoić. Jest naprawdę piękna, moja mama jest bardzo wysoka. Kiedyś była modelką, ale zrezygnowała, kiedy się pojawiłam ja. Chcę być taka, jak ona. Jestem wysoka jak na swój wiek. Nienawidzę tego. Mam dziesięć lat i jestem wyższa od większości chłopaków w mojej klasie. Mam długie kończyny i Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 3
Samantha Towle
Revved jestem patykowata. Ugh. Chciałabym być mała i drobna, tak jak inne dziewczyny w mojej klasie. Każdy mówi, że wyglądam zupełnie jak mama, co jest miłą rzeczą, bo jest najpiękniejszą osobą na świecie. Mój tata też mówi, że jestem do niej podobna i to będzie jego koszmar, kiedy dorosnę. Najwyraźniej ma zamiar trzymać kij od krykieta na zewnątrz drzwi, żeby przegonić każdego potencjalnego chłopaka, którego mogłabym mieć. Jest szalony. Tak, jakbym miała kiedykolwiek mieć chłopaka. Kiedy będę starsza, nie będę miała czasu na chłopaków. Chcę się ścigać tak jak tata, albo nawet zostać mechanikiem jak wujek John. Nie jest moim prawdziwym wujkiem, ale zawsze tak go nazywam. Jest najlepszym przyjacielem mojego taty i moim ojcem chrzestnym. Uwielbiam, kiedy wujek pozwala mi ze sobą pracować nad samochodami i jestem cała usmarowana w oleju i brudzie. Mama się wścieka, kiedy widzi moje ubrania, ale się tym nie przejmuję. Nie mówi tego, ale wiem, że nie chce bym pracowała przy samochodach i na pewno nie chcę żebym się ścigała. Myślę, że byłaby szczęśliwa, gdybym robiła to co ona – była modelką. Ale nie interesuję się ładnymi rzeczami jak ona. Jestem taka jak tata. Kocham samochody. Tata mówi, że mogę robić cokolwiek zechcę tak długo, jak się na tym skupię i będę ciężko pracować w szkole. – I ma zamiar to zrobić! Wchodzi w ostatnie okrążenie!
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 4
Samantha Towle
Revved Na dźwięk głosu spikera, patrzę w górę na ekran i wiedzę, że mój tata jest na ostatnim okrążeniu, prowadząc i kierując się w stronę mety. Czuję podekscytowanie w swoim żołądku, które pojawia się za każdym razem, kiedy widzę jak się ściga i zaczynam się wiercić w miejscu. – Nasz aktualny mistrz, William Wolfe, ponownie zabierze trofeum do domu. Czekaj, coś się dzieje. Coś jest nie w porządku… o Boże, nie. Wygląda – wygląda na to, że ma problem z samochodem. Z tyłu samochodu, wydostaje się ogień… Patrzę bezradnie, jak samochód taty z płonący tyłem, wymyka się spod kontroli, i rozbija się o bariery. Odczuwam to uderzenie, jakby to moje własne ciało uderzyło w rampę. Następnie wszystko dzieje się tak szybko, a równocześnie niewiarygodnie wolno. Słyszę jak mama krzyczy. Słyszę dookoła wrzeszczących ludzi. Na ekranach, widzę strażaków biegnących w stronę samochodu. Nie mogę się ruszać. Nie chcę się ruszyć, lub odwrócić wzrok od ekranów, żeby czegoś nie przegapić. Proszę, miej się dobrze tato. Proszę. Nagle, bez ostrzeżenia, jestem podniesiona do góry i pociągnięta do tyłu. Wujek John. Obraca mnie w swoich ramiona, przyciskając twarz do jego piersi i nie mogę nic więcej zobaczyć. Rusza szybko przez garaż, zabierając mnie z dala od ekranów, z dala od toru. Z dala od mojego taty. Krzyczę. – Nie!
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 5
Samantha Towle
Revved Próbuję z nim walczyć. Muszę tam być. Muszę zobaczyć, że z moim tatą jest wszystko w porządku. Następnie słyszę huk. Jest tak głośny, że to rani moje uszy mimo tego, że jestem w słuchawkach. Wujek się zatrzymuje. Powoli odwraca się ze mną w ramionach. Każdy mięsień w jego ciele się napina. Wreszcie wolna, patrzę na ekran i wtedy to widzę. Samochodu mojego taty, już nie ma. Zastąpiły go płomienie. I dym. Gęsty, czarny dym, który kłębi się w górę, w stronę nieba.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 6
Samantha Towle
Revved
CZTERNAŚCIE LAT PÓŹNIEJ
BĘDĘ KOCHANIE ZA TOBĄ TAK BARDZO TĘSKNIŁA
Przez rozemocjonowany głos mamy drżą mi usta, a oczy zachodzą mgłą łez. – Też będę tęsknić. – Przytulam ją mocniej. Odchylając się do tyłu bierze moją twarz w dłonie i patrzy mi w oczy. Zauważam, że płacze. Nienawidzę widzieć jej w takim stanie. – Jesteś absolutnie pewna, że musisz jechać? Przez ostatnie tygodnie przerabiałyśmy ten temat wielokrotnie. Wiem, że ją ranię – i choć tego nienawidzę, muszę to zrobić. Jeśli zrezygnuję, będę tego żałować do końca życia. – Mamo, to dla mnie niesamowita okazja – mówię cicho. – Wiem, że się martwisz, ale będzie ze mną w porządku. Będę z wujkiem Johnem i to nie tak, że będę brać udział w wyścigach i się ścigać. – Wiem… – Wzdycha.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 7
Samantha Towle
Revved Rozumiem, skąd się bierze, to niepokojące westchnienie. Wiem, że mój wyjazd zrani ją na wiele sposobów – w większości, dlatego, że będzie za mną tęsknić, ale główny powód to fakt, gdzie się wybieram. To przywołuje bolesne wspomnienia. – Nie próbuję cię skrzywdzić. – Mówię delikatnie. – Ja po prostu… muszę to zrobić. – Wiem. – Całuje mnie w czoło. – Jesteś taka podobna do swojego ojca. Wiesz, że byłby z ciebie bardzo dumny. Te słowa sprawiają, że na powrót się rozczulam i pojedyncza łza, spływa w dół mojego policzka. Mama wyciera ją kciukiem. – Jestem gdaczącą matką–kwoką, która nie chce pozwolić swojej dziewczynce odejść. – Wrócę – uspokajam ją. – Nie wyjeżdżam na zawsze. – Wiem. Po prostu dbaj o siebie i bądź ostrożna. Będziesz w wielu dziwnych krajach. Wzięłaś ten alarm gwałtu, który ci kupiłam? – Tak, jest w mojej torbie. – I nie chodź nigdzie sama, zwłaszcza w nocy. – Nie będę. – I jeśli będziesz musiała wziąć taksówkę, sprawdź, czy jest zarejestrowana w sieci miejskich taksówek. – Tak zrobię. – I będziesz się ze mną codziennie kontaktowała? – Będę. Obiecuję. – Ponownie ściskam ją mocno. – Nie martw się. – Podnoszę torbę z podłogi i zawieszam ją sobie na ramieniu. – Muszę już iść. W przeciwnym razie przegapię odprawę. – Okej. – Tłumi swoje łzy. – Pa kochanie. Bezpiecznego lotu.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 8
Samantha Towle
Revved – Przyjadę do domu z wizytą tak szybko, jak będę mogła. Kocham cię. – Z uczuciem ciężkości w piersi, zaczynam wycofywać się w kierunku stanowiska odpraw. – Ja ciebie też kochanie. – Mówi, wycierając chusteczką twarz. – Napiszę jak tylko wyląduję. – Dobrze. Będę za tobą tęskniła. – Ja za tobą też. – Potem się odwracam i odchodzę. Wycierając łzy wręczam strażnikowi swój bilet i przechodzę przez kontrolę bezpieczeństwa.
SIEDEMNAŚCIE GODZIN PÓŹNIEJ
Myślałam, że będę wyczerpana po godzinach spędzonych na czekaniu na lotnisku, na mój opóźniony lot, oraz dwunastogodzinnym locie z São Paulo do Luton. Teraz jest pierwsza po południu czasu brytyjskiego. Mój wewnętrzny zegar jest trochę rozregulowany, ale kiedy ciągnę za sobą swoją walizkę, popychając drzwi prowadzące do hali przylotów, jestem wypełniona uczuciem radosnego podniecenia, które budowało się we mnie przez całą podróż. Jestem podekscytowana powrotem do Anglii oraz nabuzowana perspektywą rozpoczęcia mojej nowej pracy. Ale przede wszystkim nie mogę się doczekać, by zobaczyć wujka Johna. Minęło trochę czasu, od kiedy go ostatnio widziałam.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 9
Samantha Towle
Revved Szybko skanuję tłum, w poszukiwaniu wujka i nareszcie go dostrzegam. Ciężko jest go przegapić – jest zbudowany jak niedźwiedź, z włosami w kolorze soli i pieprzu. Kiedy mnie zauważa, na jego twarzy pojawia się ogromny uśmiech. Macha do mnie. Nabieram prędkości, kiedy do mnie się zbliża i otwiera szeroko ramiona by mnie uściskać. Skaczę w jego ramiona jak małe dziecko. Wujek John zawsze sprawiał, że czułam się przy nim jak dziesięcioletnie dziewczynka. – Hej dzieciaku! – Uwalniając mnie uśmiecha się, przez co w kącikach oczu widać jego lata. Wujek niedługo skończy pięćdziesiątkę, ale wygląda bardzo dobrze. – Hej! – Rzucam mu promienny uśmiech. – Jak lot? – Pochyla się, by wziąć ode mnie walizkę. – Dobrze. Długi. Zaczyna kierować się w stronę wyjścia. – Zaparkowałem przy poczekalni, więc mamy blisko. – Dzięki Bogu. Drżę, kiedy drzwi się otwierają i uderza we mnie stare, poczciwe angielskie powietrze. Owijam się moją motocyklową kurtką, nie żeby dostarczała mi dużo ciepła. Cieszę się, że kiedy opuszczaliśmy Brazylię pomyślałam o tym, by się przebrać w toalecie samolotu z szortów i bokserki, na dżinsy i koszulkę, które teraz mam na sobie. Cieszę się również, że odświeżyłam się mokrymi chusteczkami i użyłam dezodorantu. Niema nic gorszego, niż uczucie nieświeżości po locie. Zapomniałam jak to jest żyć w Anglii, jak zimno jest tu w lutym. Kiedyś byłam do tego przyzwyczajona, ale minęło czternaście lat odkąd byłam tu po raz ostatni. Urodziłam się w Anglii. Mieszkałam tu przez dziesięć lat. Po tym, jak straciliśmy tatę, mama i ja przeprowadziłyśmy się do jej rodzinnego kraju. Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 10
Samantha Towle
Revved – Zaproponowałbym ci kurtkę, jeśli bym ją miał. – Wujek chichocze, idąc obok mnie w krótkim rękawku. – Nic mi nie jest. Nie martw się. – Jasne, ale kiedy dotrzemy do samochodu, będzie nam ciepło tak szybko, jak rozgrzeje się silnik. Uwielbiam wujka Johna. Po tym jak mój tata zginął i razem z mamą się przeprowadziłyśmy, na stałe pozostał w naszym życiu. Regularnie dzwonił i odwiedzał nas za każdym razem, kiedy był w Brazylii. Wujek, jest głównym inżynierem zespołu Rybell, Formuły 1 – cóż, zespołu Carricka Ryana. Każdy zespół ma dwóch kierowców. Kierowcami zespołu Rybell, są Nico Tresler – doświadczony kierowca z Niemiec – oraz Carrick Ryan – playboy, pochodzący z Irlandii, który jest obłędnie utalentowany. Jest zbyt przystojny dla każdej porządnej kobiety. Jest totalnym kobieciarzem i imprezowiczem. W prasie pojawia się częściej dzięki swoim nocnych eskapadom oraz przez łóżkowe sensacje, niż z powodu swoich zdolności kierowcy wyścigowego. Zachowuje się bardziej jak gwiazda rocka, niż kierowca Formuły 1. Nie wydaje się, że posiada też poczucie dyscypliny, które można zobaczyć u innych kierowców. Ale jego talent jest oczywisty. Jego awans w wyścigach był bardzo szybki. Zadebiutował w Formule 1 w wieku dwudziestu lat i zgarnął puchar w ty samym roku. Teraz, pięć lat później, przegrał tylko jedno mistrzostwo. Dzięki wujkowi, będę pracować w zespole Carricka. Jeden z ich mechaników odszedł nagle kilka tygodni temu i wtedy wujek John zaproponował mi pracę. Jeśli jeszcze się nie domyślasz, jestem mechanikiem.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 11
Samantha Towle
Revved Odkąd trzy lata temu, zaczęłam pracować, jako mechanik w jednym z zespołów w Brazylijskim Stock Car1, wujek powiedział, że powinnam pracować w Formule 1 i w chwili, kiedy będzie miał wolne miejsce, posada będzie moja. Nie żartował i oto jestem. Oferta pracy w zespole F1 nie pojawia się zbyt często, zwłaszcza w zespole Carricka. Trzyma wszystkich bardzo zżytych, więc jestem szczęściarą, że dostałam tą pracę. – Co porabia mama? – Pyta wujek. – Czuje się w porządku…walczyła ze mną o wyjazd. Martwi się. Wiesz, jaka jest. – Taaa – zaśmiał się.– Wiem, jak działa Katia2. – Wujku… nie powiedziałeś nikomu w Rybell, kim był mój tata? – Nie. Prosiłaś bym nie mówił, więc byłem cicho. Rozumiem, dlaczego chcesz to zachować dla siebie, ale szczerze mówiąc, myślę, że nie jest to konieczne. Dla mnie było. Mój tata, został okrzyknięty jednym z najwybitniejszych kierowców wszechczasów. Był jak Mesjasz Formuły 1. Ludzie z branży go czcili – nadal to robią – zwłaszcza tutaj, w Wielkiej Brytanii. I nie chcę, by wszyscy myśleli, że jako dwudziesto– czteroletnia kobieta mechanik, dostałam tę pracę z powodu nazwiska mojego taty. Wolałabym by myśleli, że zostałam zatrudniona dzięki urodzie niż przez to. Więc podczas pobytu tutaj, będę używała nazwiska panieńskiego mojej mamy – Amaro, nie mówiąc nikomu, że jestem córką Williama Wolfe. – Chcę sprawdzić się bez ludzi, oceniających to przez pryzmat tego, kim był mój tata.
1
Dosłownie – wyścigi komercyjnych marek o standardowym podwoziu podrasowane do wyścigów http://www.thefreedictionary.com/stock+car 2 :D, bardzo ładne imię :P – naprawdę :D!!! Haha Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 12
Samantha Towle
Revved – To nie jest konieczne. – Powtarza wujek. Rzucam mu znaczące spojrzenie. – To konieczne. Ludzie będą myśleć, że dostałam tą pracę z powodu nazwiska. – Wcale nie. Dostałaś pracę, ponieważ jesteś cholernym mechanikiem, a nie z innego powodu. – Ty to wiesz, ale inni ludzie nie. Po prostu do czasu, nim dowiedzą się, kim był mój tata, chcę pokazać na co mnie stać. – Dobrze – wypuszcza pokonane westchnienie. – To twoja decyzja. Będę trzymał gębę na kłódkę, dopóki nie dasz mi zielonego światła. – Dziękuję. – Uśmiechnęłam się z wdzięcznością. Wujek zna prawie każdego w Formule 1, więc prośba by zachował to w sekrecie, to duża sprawa. Wujek John jest z Carrickiem, odkąd ten, jako czternastolatek ścigał się już na gokartach. To w taki sposób ponownie wrócił do Formuły. Po wypadku mojego taty, wujek odszedł i zaczął pracować przy wyścigach gokartowych3. Myślę, że przebywanie w tym miejscu, po śmieci taty, było dla niego zbyt trudne. To było trudne dla wszystkich. Ale gdy Carrick robił postępy, wujek dostrzegł w nim talent. Carrick i Owen Ryan – jego ojciec i menadżer – przekonali wujka by wrócił do Formuły i dołączył do ich zespołu. Praca z Carrickiem będzie wielkim zaszczytem.
3
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 13
Samantha Towle
Revved Czy jestem zaniepokojona jego reputacją? Pewnie, że jestem. Ale na szczęście dla mnie, jestem przyzwyczajona do napalonych kierowców. Będąc kobietą w męskim świecie, muszę taka być. Pracowałam wokół mężczyzn wystarczająco długo, by potrafić usadzić ich na miejscu. Umawianie się z kierowcami, nie jest dla mnie opcją. Po tym, jak widziałam, co strata taty zrobiła mamie, nie jestem osobą, która chętnie się angażuje. Oczywiście umawiam się na randki, ale trwa to zazwyczaj nie dłużej niż kilka miesięcy. To nie tak, że jestem przeciwna w posiadaniu chłopaka. Po prostu nie spotkałam takiego, z którym chciałabym spędzać dużo czasu. Dodatkowo, w mojej pracy dużo podróżuję, więc tak naprawdę, to nie jest opłacalne. Przebywam albo z mechanikami, którzy w większości są facetami – a nie umawiam się ze współpracownikami, zbyt dużo bałaganu – albo jestem w pobliżu kierowców. I z całą pewnością nigdy w życiu, nie umówię się z kierowcą. Nigdy. Są równią pochyłą do złamanego serca. Wujek zatrzymuje się na zewnątrz przy samochodzie, który od razu poznaję. Spędziłam w nim wiele czasu, jako dziecko. – Czy to jest… twój stary Ford Capri4? – Uśmiecham się szeroko. Wujek John miał ten samochód, kiedy wyjechałam do Brazylii. Czarny, z rocznika `87, z czerwonymi, sportowymi pasami ciągnącym się po jego bokach. Nie mogę uwierzyć, że nadal go ma. – Jep, nadaj ją mam. – Uśmiecha się. Otwiera bagażnik i wkłada do niego moją walizkę.
4
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 14
Samantha Towle
Revved – Nie mogę uwierzyć, że wciąż jest na chodzie. – Wątpisz w mistrza? – Rzuca mi zadziorne spojrzenie, po czym wsiada od strony kierowcy. Wsiadam na miejsce pasażera i zapinam pasy. – Nie, po prostu pomyślałam, że masz coś nowocześniejszego. – Nigdy nie możesz zastąpić swojej pierwszej miłości. – Z czułością klepie kierownicę, po czym przekręca zapłon i budzi ją do życia. – No dobrze, więc gdzie jedziemy? Rzucam mu wątpliwe spojrzenie. – Myślałam, że wiesz. – Cóż, po prostu chciałem sprawdzić i zobaczyć, czy zmieniłaś się w normalną osobę, która po całym dniu spędzonym w podróży, chce jechać do nowego mieszkania i trochę odpocząć. Wujek wynajął dla mnie częściowo umeblowane, jednopokojowe mieszkanie w pobliżu siedziby Rybell w Heath an Reach, które jest małą wioską w Bedfordshire. – Ale zgaduję, że w dalszym ciągu nie jesteś normalna – zupełnie jak ja – więc jedziemy prosto do Rybell? Patrzę na niego i na mojej twarzy wykwita uśmiech. – Zgadłeś.
Podczas jazdy do Rybell, wujek rozmawia ze mną o pracy i co od jutra będzie należało do moich obowiązków. Mówi mi nazwiska osób, z którymi będę pracowała – z czego nie zapamiętuję żadnego z nich – ale jestem pewna, że jeśli zobaczę twarze, będę potrafiła połączyć je z imionami. Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 15
Samantha Towle
Revved W oddali, dostrzegam budynki Rybell i zaczynam wiercić się na siedzeniu z radosnego podniecenia. Nie jestem dziwna. To po prostu jest to, co kocham. Wiesz, jak niektóre dziewczyny ekscytują się na myśl o zakupie nowych butów? Cóż, ja tak mam z samochodami, zwłaszcza z wyścigowymi. Spędziłam lepszą część mojego życia wokół garażu F1 i drugą połowę z moimi kuzynami po powrocie do Brazylii, pracując przy ich samochodach. Ja praktycznie wychowałam się w garażu Formuły, więc dla mnie, jest to jak powrót do domu. – Andi… – Głos wujka przywołuje mnie do rzeczywistości. – Jeszcze o to nie pytałem i po prostu chcę się upewnić… czy czujesz się z tym w porządku? – Tak. Pewnie, że tak. – Rzucam mu zdezorientowany uśmiech. – Po prostu… wiem jak się czułem, kiedy wróciłem tu po raz pierwszy, po stracie twojego taty… to było trudne. Ach, racja. Mój uśmiech nieco przygasł. – Jestem z tym pogodzona. To było dawno temu i to nie tak, że od tamtego czasu nie byłam na torze. Za każdym razem, kiedy wujek był w Brazylii na Grand Prix, dawał mi bilety żebym przyszła i obejrzała wyścig. Przyznaję, że inaczej było obserwować to jako widz, niż być częścią tego, ale jestem pewna, że będzie ze mną dobrze. – Wiem. Po prostu chcę się upewnić, że z tobą wszystko w porządku, zanim wejdziemy do środka. – Nic mi nie jest. – Klepię go uspokajająco w ramię. Wujek skręca w boczną drogę prowadzącą do Rybell.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 16
Samantha Towle
Revved – Jesteśmy na miejscu. – Kieruje się na parking znajdujący się przed budynkiem. Jest to biały, specjalnie skonstruowany obiekt. Rybell jest własnością kilku ważnych udziałowców i kierowane jest przez CEO5 Pierse`a Vose`a. Jest byłym kierowcą, ale nie zespołu Rybell. Pierce i mój tata, ścigali się w tym samym zespole w początkach swoich karier. Wujek parkuje samochód i po tym jak wysiadamy z samochodu, podążam za nim do środka budynku. Przechodzę przez drzwi, które dla mnie trzyma. – Dzień dobry, Liz. – Wujek podnosi rękę na powitanie do siedzącej za recepcją, około czterdziestoletniej pani o blond włosach. Zauważam, w jaki sposób jaśnieją jej oczy, kiedy na niego patrzy. Myślę, że coś tu jest na rzeczy. To zupełnie zrozumiałe. Jest nieźle wyglądającym facetem, który trzyma się bardzo dobrze jak na człowieka zbliżającego się do pięćdziesiątki. – Liz, to jest Andi Amaro, nasz nowy mechanik. – Och – jej brwi unoszą się w zdziwieniu. Następnie się podnosi, obchodzi biurko i kieruje się do mnie. – Cóż, witaj Andi. Miło mi cię poznać. – Przechyla głowę na bok, kładzie ręce na biodra i ocenia mnie wzrokiem. – Więc… jesteś naszym nowym mechanikiem? – Zgadza się. – Daję jej napięty uśmiech. – Cóż, z całą pewnością, nie jesteś tym, kogo się spodziewałam. Huh? Widzę, jak rzuca wujkowi spojrzenie i marszczy brwi. – Chodź. Oprowadzę cię. – Mówi wujek próbując odciągnąć mnie za łokieć. – Andi, zanim wejdziesz, czy mogłabym prosić cię o podpis? – Pyta mnie Liza. – Oczywiście. – Biorę z lady długopis i podpisuje się we wskazanym miejscu. – Cześć, John. – Mówi cukierkowym głosem.
5
CEO – Dyrektor Generalny.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 17
Samantha Towle
Revved Podnosi rękę, kiedy idzie w stronę drzwi. – Miło cię było poznać, Liz. Podchodzę do drzwi, które trzyma dla mnie wujek. – O co z tym chodziło? – Pytam go, jak tylko zamykają się drzwi. Daje mi zakłopotany uśmiech. – Ale z czym? – Z komentarzem „nie–jesteś–tym–kogo–się–spodziewałam”. – O nic. – Podejrzanie odwraca wzrok. – Wujku John. – Położyłam dłoń na jego ramieniu, by go zatrzymać. – W porządku. – Odwraca się z nadąsaną miną. – Mogłem nie wspomnieć, że jesteś ... cóż, że jesteś dziewczyną. Co? – Nie jestem dziewczyną, jestem kobietą. I dlaczego tego nie zrobiłeś? – Ponieważ wiedziałem, że Pierce nie dałby ci tej pracy, gdyby wiedział, że jesteś kobietą. – Dlaczego nie? Jezu, wiem, że Formuła 1 może być trochę seksistowska, ale nie zatrudnić kogoś ze względu na płeć, to byłoby nieetyczne i w dodatku poza prawem. Wujek wypuścił wdech. – Z powodu Carricka. Boże, kocham tego chłopaka, ale... Jest cholernym lepem na kobiety. – Zdaję sobie z tego sprawę, jak każda inna osoba, która ogląda wiadomości. Ale tylko dlatego, że jestem kobietą, nie znaczy, że mam zamiar go przelecieć.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 18
Samantha Towle
Revved – Wiem o tym, ale Pierce nie. I z powodu małego incydentu, który wydarzył się kilka tygodni temu i tego, że jest to dalej gorący temat dla tabloidów, Pierce będzie chciał trzymać wszystkie formy pokusy, z dala od Carricka. – Jakiego rodzaju był to incydent? – Wiesz, w jaki sposób zwolniło się miejsce twojej aktualnej posady? – Carrick zerżnął ostatniego mechanika? Nie, czekaj, on był facetem. Carrick gra na dwa fronty!? – Nie, dzięki Bogu. W przeciwnym razie kontrolowanie tego byłoby o wiele większym koszmarem, niż jest to w tej chwili,. Nie, Rich – facet, który miał twoją posadę – był z nami od trzech lat. Kiedy odeszła jedna z naszych dziewczyn z obsługi, jego dziewczyna, Charlotte dostała jej pracę. Widzę, gdzie to zmierza. – Rich, przyłapał Carricka i Charlotte tej nocy, kiedy… – Wujek się zatrzymuje się próbując znaleźć słowo. – Seks. Możesz to powiedzieć. Nie jestem dziesięciolatką, wujku. – Zaczynam się śmiać. Jego policzki czerwienieją, kiedy chichocze ze skrępowaniem osoby, która wciąż widzi w tobie dziecko. – Więc, tak. Rich nakrył Carricka i Charlotte w dyrektorskim apartamencie i to był prawdziwy, krwawy koszmar. Wdali się w bójkę. Na szczęście Owen – tata Carricka – i ja, wciąż tu byliśmy, mimo tak późnej pory. Rich odszedł i rzucił Charlotte. Nie wydawała się być z tego powodu zbyt załamana, bo myślała, że uzyska więcej od Carricka. – Ale tak się nie stało? Wypuścił dudniący śmiech. – Carrick nie daje więcej. Miała szczęście, że dostała więcej, niż jeden raz. Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 19
Samantha Towle
Revved – Więc mieli romans? – Nie w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Myślę, że Carrick przespał się z nią kilka razy i mogła pomyśleć, że to było czymś więcej, niż było w rzeczywistości. W każdym razie, Charlotte, nie przyjęła rozstania zbyt dobrze i wcisnęła swoją historię brukowcom. Bezpiecznie jest powiedzieć, że Pierce nieźle się wkurwił na złą prasę tuż przed rozpoczęciem sezonu. Dodatkowo, Charlotte pozwała Rybell za stratę posady. Totalny koszmar. Wiem, że Pierce i Owen będą czuć się niekomfortowo z faktem, że za mechanika będą mieli kobietę, zwłaszcza tak piękną jak ty, ściśle współpracującą z Carrickiem. – Mogę to zrozumieć. Ale znasz mnie wujku. Ja tak nie pracuję. – Oczywiście, że wiem i dlatego cię tu chciałem, więc Pierce i Owen nie mogą z tym nic zrobić. Nie mam zamiaru pozbawiać cię wymarzonej pracy, bo Carrick nie potrafi utrzymać spodni na dupie. – Wujku, ale postawiłeś mnie w niekomfortowej sytuacji. Rozumiem, dlaczego to zrobiłeś, ale w pewnym sensie, nie chcę teraz tam iść i spotkać się ze wszystkimi, zastanawiając się, co może się wydarzyć. – Nic się nie wydarzy. Pierce`a nie ma tu w tej chwili. Jest na spotkaniu. I porozmawiam z nim przed tym, jak cię pozna. Nie martw się. – Owija wokół mnie ramię i daje mi uścisk. – Będzie w porządku. A teraz, wycieczka po budynku, czy garaż? – Garaż. Równie dobrze mogę mieć z głowy to, co nieuniknione. Czuje się teraz, niezbyt podekscytowana wiedząc, że mogę wprowadzić w szok moich nowych pracodawców. Daj spokój, Andi. Możesz to zrobić. Co z tego, że otrzymasz kilka spojrzeń i szeptów? Nie będzie to nic nowego. Włóż majtki dużej dziewczynki i pokaż, że jesteś cholerną kobietą. Z wyznaczonym celem idę za wujkiem w kierunku garażu.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 20
Samantha Towle
Revved W momencie, kiedy je otwiera, słyszę dźwięki maszyn, silników zwiększających obroty i muzykę grającą w radiu. W powietrzu unosi się zapach, który może pochodzić jedynie z samochodów, szczególnie z samochodów wyścigowych. I wszystkie moje nerwy wyparowują. Minęło dużo czasu, od kiedy byłam w garażu F1. Ogarnia mnie nostalgia i czuję uścisk w gardle. – Więc co o tym myślisz? – Pyta mnie stojący obok wujek. – Myślę, że to niesamowite. – Wciskam uśmiech na moją twarz. – Daj spokój. Pozwól, że przedstawię ci ludzi, z którymi będziesz pracować. Podążam za wujkiem Johnem do samochodu, nad którym pracuje kilka osób. – Ben. – Dotyka dłonią ramienia mężczyzny. Ben podnosi głowę znad samochodu i odwraca się do nas. Jest w miarę atrakcyjny, z jasnobrązowymi włosami i zielonymi oczami. Jest wyższy ode mnie. Jednak to nie mój typ. – Andi, poznaj Bena. Ben jest szefem mechaników, więc będziesz pracować głównie z nim. Ben, to jest Andi Amaro. Widzę, jak oczy Bena rozszerzają się na mój widok. – Cześć, Ben. – Robię krok do przodu, wyciągając rękę by ją uścisnąć. Ma ręce pokryte w oleju, ale nie przeszkadza mi to. – Miło cię poznać. Zgaduję, że jesteś jedną z tych osób, którym wujek zapomniał powiedzieć, że jestem dziewczyną. Oczy Bena przeskakują ze mnie na wujka i powrotem do mnie. – Zapomniał. – Ben przeczyszcza swoje gardło. – Ale nie jest to problem. Też miło cię poznać. Nie mogę się doczekać naszej współpracy. John opowiadał mi imponujące rzeczy o twoim doświadczeniu z samochodami. – Ociera dłoń o kombinezon i potrząsa moją ręką. –
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 21
Samantha Towle
Revved To jest Robbie. – Kopie stopą nogę faceta, leżącego pod samochodem. – Robbie, wyciągnij stamtąd swoją dupę i przywitaj się z Andi. – Już tu jest? – Facet wysuwa się spod samochodu i staje na nogi. Patrzy na mnie, po czym się rozgląda. – To jest Andi. – Ben wskazuje mnie gestem. – Cześć, miło cię poznać. – Uśmiecham się do Robbiego i następnie oferuję mu rękę. Robbie wpatruje się w nią, jakbym była dziwna. Potem patrzy lekko oszołomiony na moją twarz, ale widzę też surowość w jego oczach. Wujek odchrząkuje, przyciągając tym uwagę Robbiego. Ten wyciera dłoń o kombinezon i potrząsa moją ręką. – Dobrze cię poznać… Andi. – Po czym odwraca się do Bena. – Muszę pójść po … tą rzecz. Za chwilę wrócę. A potem odchodzi. Ben kręci głową. – Nie przejmuj się nim. – Zwraca się do mnie. – Brakuje mu cechy, która nazywa się osobowością. Jest jednak świetnym mechanikiem. – Więc to nie dlatego, że jestem dziewczyną? – Uśmiecham się. – Nie. Jest taki w stosunku do każdego. Ale jeśli zobaczy, że jesteś równą babką chyba, z czasem się rozkręci… albo i nie. – Śmieje się ponownie. Z minuty na minutę, coraz bardziej lubię Bena. Myślę, że nasza współpraca będzie całkiem dobra. – John, masz chwilę? Odwracam się na dźwięk głosu, by zobaczyć mężczyznę w eleganckim garniturze, mniej więcej w tym samym wieku, co wujek. Jest bardzo przystojny, w ten dojrzały, Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 22
Samantha Towle
Revved dystyngowany sposób, z krótkimi ciemnoblond włosami przeplatanymi plamkami szarości i przenikliwymi niebieskimi oczami. – Owen, tak, jasne. Ale najpierw pozwól, że przedstawię ci Andi. Oczy Owena lądują na mnie, po czym powiększają się i coś w jego mowie ciała mówi mi, że to nie będzie przyjemne. Niewygodny węzeł formuje się w moim żołądku. Obserwuję wujka i Owena. Przez cały czas, oczy Owena wpatrują się we mnie jak jastrząb. – Owen Ryan, poznaj Andi Amaro, naszego nowego mechanika. – Słowo mechanik, wujek wypowiada bardzo ostentacyjnie. Owen Ryan, to tata Carricka. Tak, więc to będzie bardzo interesujące. – Dzień dobry, panie Ryan, naprawdę miło mi pana poznać. – Mówię, starając się utrzymać pewny ton głosu. Trzymam swoją rękę, by się z nim przywitać. A on, po prostu na nią patrzy, tak jak zrobił to Robbie, ale z bardziej wkurzonym wyrazem twarzy. Ignorując moją dłoń, którą cofam z zakłopotaniem, odwraca się do wujka Johna. – To jest Andi? – Owen wskazuje na mnie palcem. Ma irlandzki akcent. Uwielbiam irlandzki akcent6 i w normalnej sytuacji byłabym zachwycona słysząc go, ale nie wtedy, kiedy pochodzi od człowieka, który ma ze mną jakiś problem. – Tak, to jest Andi. – I ona jest kobietą. – Mówi Owen przez zaciśnięte zęby. – Najwyraźniej.
6
Przepadłaś dziewczyno :D
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 23
Samantha Towle
Revved Czy ja jestem niewidzialna? – I – warczy – wygląda w taki sposób. – Omiata mnie ręką w górę i w dół. Wyglądam jak? – Uważaj, Owen. Jesteś blisko przekroczenia granicy. – Jestem? Zatrudniasz mechanika, który wygląda jak pieprzona supermodelka i ja przekraczam linię? Kurwa, genialnie. Pierce już ją widział? Gorzej, czy widział ją Carrick? Głos wujka przecina powietrze niczym bat. – Dość tego. Ty i ja, na zewnątrz. Już. – Wujek szarpie głową wskazując na wyjście. Ze wzrokiem ciskającym gromy, Owen przechodzi jak burza w stronę drzwi, ze wściekłym wujkiem za nim. Drzwi się zatrzaskują. I wtedy słyszę niskie dudnienie wściekłych głosów, pochodzących z zewnątrz. Cóż, dobrze poszło. Stoję tu jak cholerny słup soli czując się tak niewygodnie, jak nigdy w życiu. Jaki mają problem? Pewnie, jestem kobietą, nikt nie jest tego bardziej świadomy niż ja. Ale co jest z Carrickiem? Jest psem w okresie rui z niekontrolowanym popędem? Wykluczając przespanie się z dziewczyną swojego mechanika, sądzę, że będzie potrafił się przy mnie opanować. Ale w tej chwili mam wizję Carricka Ryana posuwającego moją nogę i zaczynam się śmiać. Mój śmiech zamiera, kiedy otwierają się drzwi i wyłania się zaczerwieniony Owen, a za nim wujek. Owen podchodzi do mnie. Spinam się, nie wiedząc czego mam się spodziewać. Może to będzie rozkaz wymarszu.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 24
Samantha Towle
Revved – Andi. – Mówi łagodnie Owen, jego głos jest diametralnie inny niż jeszcze chwilę temu. – Przepraszam za wcześniej. Odezwałem się niestosownie. Po prostu byłaś dla mnie niespodzianką. – Bierze głęboki wdech. – Sytuacja przez chwilę była tu trochę… napięta. Ale to nie usprawiedliwia mojego zachowania. Przyjmij proszę moje przeprosiny. – Przyjęte. – Uśmiecham się lekko. Przez jego twarz przemyka ulga. Ale jego oczy mówią zupełnie co innego. Widać w nich podejrzliwość. Teraz wiem, że te przeprosiny nie były dla mnie, wiem też, że nie będę miała łatwo z Owenem Ryanem. – W twoim CV widziałem, że masz bardzo duże doświadczenie, jak na tak młody wiek. – Mmhmmm, dorastałam z głową pod maską samochodu. – I masz dyplom z inżynierii mechanicznej? – To prawda. Po zakończeniu studiów zaczęłam pracę w zespole wyścigowym Stock– Car. – Oczywiście, pracowałaś w zespole Ingo Serry. – Pracowałam. Moje odpowiedzi są powściągliwe, bo jeśli czegoś się nauczyłam w tym biznesie o ludziach pokroju Owena Ryana, to to, by dać im wystarczająco, ale nie za dużo. – Widziałem jego wyścig. Jest niesamowicie utalentowany. – Tak, jest. – Uśmiecham się na wspomnienie mojego starego szefa. Ingo był bardzo miłym facetem. – Bardzo lubiłam dla niego pracować. – Fantastycznie. – Owen kiwa głową, uśmiechając się przez zaciśnięte usta. – Cóż, John wyraża się o tobie bardzo pochlebnie i jestem pewny, że tu się wpasujesz, więc nie ma problemu.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 25
Samantha Towle
Revved Wcale tak nie myśli. Martwi się, że zamierzam przelecieć jego syna. Ale miło z jego strony, że tak powiedział. – Nie mogę się doczekać, aż zacznę. – Świetnie. Muszę już iść i obawiam się, że będę musiał porwać Johna na dziesięć minut. – Będzie w porządku, jeśli zostaniesz tu sama? – Pyta mnie wujek John podchodząc bliżej. – Dam sobie radę.– Uśmiecham się delikatnie. Wujek obserwuje mnie przez chwilę. Owen jest już przy drzwiach, czekając na niego. – Idź przodem, będę tam za minutę. – Mówi do Owena. Ze skinieniem Owen pozwala aby zamknęły się za nim drzwi. Kiedy wujek jest pewny, że wyszedł, mówi cicho. – To nie usprawiedliwia Owena, ale to, co się stało z Richem i Charlotte, to wszystko spadło na niego. Jest menedżerem Carricka. Musiał posprzątać bałagan, którego narobił Carrick. Pierce był poważnie wkurzony, a sponsorom nie podoba się zła prasa. To wszystko było koszmarem. Ostatnią rzeczą, której chce, to kolejny skandal. Właśnie dlatego tak zareagował, gdy cię zobaczył. – I właśnie dlatego powinieneś wszystkim powiedzieć, że jestem kobietą. – Rzucam mu pełne dezaprobaty spojrzenie. – Gdybym tak zrobił, nie stałabyś tu w tej chwili. A cieszę się, że tu jesteś. Uśmiecham się na to. – Taa, ja też, pomijając uczucia niechęci od jednego w szefów. – Owen jest w porządku. I nie nienawidzi cię. Po prostu się niepokoi. Ale kiedy zobaczy i zrozumie, że Carrick jest ostatnią rzeczą, która cię interesuje, będzie z nim dobrze. Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 26
Samantha Towle
Revved – Tak, masz rację. W każdym razie, idź. Jesteś potrzebny, pamiętasz? – Przeganiam go swoimi rękami. – Jesteś pewna, że to w porządku? – Pyta, cofając się o krok. – Jestem pewna. Idę się trochę rozejrzeć. – Okej. Widzimy się za dziesięć minut a potem pokaże ci resztę tego miejsca. Obserwuję, jak wujek znika za drzwiami i obracam się do samochodu, nad którym pracowali Ben i Robbie, ale Bena tam już niema.7 Maska samochodu jest nadal podniesiona do góry, więc decyduje się spojrzeć, nad czym będę pracowała. Kiedy idę w stronę samochodu, z radia, które słychać przez głośniki, zaczyna lecieć ”Dangerous” Davida Guetty. Nucąc pod nosem słowa piosenki, zdejmuję kurtkę i kładę ją nad kokpitem8. Przebiegam palcami po srebrno–niebieskim lakierze, kiedy idę na tył pojazdu. Nachylam się i zaczynam grzebać przy silniku. – Proszę, powiedz, że jesteś moim prezentem urodzinowym. Słyszę irlandzki akcent, przeciągający samogłoski, dochodzący z tyłu. Odwracam swoją głowę, by znaleźć stojącego obok mnie Carricka Ryana. Och. Wow.
Kasiu! Jaki piękny rym! Ale Bena już tam nie ma. Ale Bena już tam nie ma- - idealny refren wakacyjnej piosenki. Może podeślemy Dodzie? xD – Bati Padłam xD- Kaś 7
8
Uśmiejecie się! Dla mnie kokpit to kokpit – w środku samochodu, ale ciocia Kasia pogadała z Google i ogarnęła temat :D W bolidzie, kokpit jest odsłonięty :P – przyznaje się bez bicia – Nie załapałam!!! Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 27
Samantha Towle
Revved Zdecydowanie lepiej wygląda na żywo niż w telewizji. Wiedziałam, że jest atrakcyjny. Ale blondyni to nie mój typ. Jestem bardziej ciemnowłosym i ciemnookim typem dziewczyny. Ale jego włosy w kolorze brudnego blond, niebieskie oczy zaprawione grzechem i pełne usta – z rodzaju tych, które ssiesz godzinami – osadzone na wyraźnie zarysowanej szczęce, ozdobionej kilkudniowym zarostem… taaa, to wydaje się na mnie działać. Cóż, na moje ciało. Zdecydowanie nie na moją głowę. Męskie dziwki mnie nie interesują. Nasze oczy się spotykają, kiedy podnosi swój wzrok z mojego tyłka, na który się bezczelnie gapił. Jego spojrzenie uderza mnie prosto w brzuch, cholernie mnie zaskakując. Moja skóra zaczyna palić, kiedy jego intensywne spojrzenie spala mnie. Nigdy w życiu nie miałam tak gwałtownej reakcji na mężczyznę. Kurwa. Spokojnie, Andi. To nie jest problem. Spotykałaś już przystojniaków. Możesz to wyłączyć. Kierowcy są zakazanym terenem, szczególnie ten, dla którego pracujesz. Ta praca jest zbyt ważna, by stracić ją przez faceta. Prostuję się i odwracam do niego twarzą. – Cześć. – Mówię najbardziej pewnym i formalnym głosem. Nie dostaję żadnej odpowiedzi, bo najwyraźniej mnie nie słyszy. Jest za bardzo zajęty gapieniem się na moje piersi. Typowy facet. Ogarnia mnie nagła potrzeba przywalenia mu w tą ładną twarz. Ale tego nie zrobię, ponieważ jestem profesjonalistką. Załatwię to w najlepszy sposób, jaki znam, jeśli chodzi o takich zboczonych kretynów jak on. – Dziś są twoje urodziny? – Pytam słodko, uśmiechając się kokieteryjnie.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 28
Samantha Towle
Revved Uśmiecha się. – Dokładnie, a teraz, kiedy tu jesteś, na pewno będą jeszcze lepsze. Czy zamierzasz sprawić, by były dla mnie wyjątkowe, cukiereczku? Myśli, że mu się poszczęściło. Daleko do tego. Pieprzony lizus. Przechylam głowę na bok, utrzymując zalotny uśmiech na mojej twarzy, kiedy zmierzam w jego stronę, do momentu, gdy nie zostaje dużo miejsca między nami. Przyciskam palce do jego klatki piersiowej. Boże, ale jest twarda. Mogę wyczuć zarys jego mięśni pod palcami. Jest też wysoki, wyższy ode mnie. Powiedziałabym, że ma ponad 185 centymetrów, jest wysoki jak na kierowcę, ale jest też szczupły. Musi taki być, by zmieścić się do tych samochodów. Założę się, że pod tymi ubraniami, nie ma nic poza tonami mięśni. Kierowcy muszą być naprawdę wysportowani, a Carrick Ryan na pewno spełnia wymogi w obu przypadkach. Teraz wyobrażam sobie, że jest nagi. Świetnie. Po prostu kurwa świetnie. Zmuszam się, by skupić na chwili obecnej. – Cóż… – Przychylam się do niego i słyszę jak zasysa ostry wdech. Obniżam swój głos i szepczę. – Jeśli jeszcze raz, nazwiesz mnie cukiereczkiem, nie dożyjesz następnych urodzin. Tak dla wyjaśnienia. Przechyla głowę w rozbawieniu. – Zadziorna. Podoba mi się. Biorę krok w tył zabierając rękę z jego piersi. – Nie ma tu nic do podobania się. Jego oczy wędrują po moim ciele, błądząc po moich nogach pożądliwym spojrzeniem. – Widzę tu mnóstwo do podobania się. Jezu… twoje nogi ciągną się bez końca.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 29
Samantha Towle
Revved Chciałabym mieć coś, za czym mogłabym ukryć moje nogi. Zamiast tego zakładam ręce na piersiach, by zdobyć jego uwagę. – Nie jestem w twoim typie. Przenosząc oczy powrotem do moich, rzuca mi pewny siebie uśmiech. – Niesamowity tyłek. Świetne nogi. Fantastyczne cycki. Piękna twarz. Jep, – skinął głową. – Zdecydowanie jesteś w moim typie.9 – Myślałam, że bardziej w twoim typie są głupie, naiwne i chętne – a ja nie jestem żadną z nich. Wybucha śmiechem, który wzbudza we mnie dreszcze, pozostawiając na mojej skórze gęsią skórkę. – Możemy zobaczyć jak jest z tą częścią o chętnej. Z westchnieniem, obracam się i zgarniam swoją kurtkę z samochodu, po czym ją wkładam. – Wychodzisz? – Na to wygląda. – Daj mi swój numer. – Nie. – Przynajmniej zdradź swoje imię. Zatrzymując się, spoglądam na niego. – Andressa. – Nazwisko? Uśmiecham się na jego wytrwałość. Właśnie wtedy, do garażu wchodzi Ben. – Ach, super. Poznałeś Andi. – Mówi do Carricka, kiedy przechodzi obok niego. 9
No i jak go nie kochad :D?- Kaś
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 30
Samantha Towle
Revved Uderza we mnie przenikliwy wzrok Carricka. Zmieszanie przemyka przez jego twarz. – Andi? – Mmhmmm. – Ale przecież Andi to mój… – Nowy mechanik? Tak, to ja. – Jesteś Andi… mój nowy mechanik? – Jego oczy rozszerzają się szeroko ze zdumienia. Muszę powstrzymać uśmiech, który pcha się mi na usta. Przechylając głowę na bok, kładę ręce na biodrach. – Zgadza się. – Pieprzcie mnie. Spodziewałem się kogoś… – Z penisem i głębokim głosem? Przykro mi, że się rozczarowałeś. Jego twarz się rozjaśnia, a następnie wybucha śmiechem. W tym momencie, zdaję sobie sprawę, że właśnie powiedziałam penis do Carricka Ryana. Powiedziałam penis. Kurwa. Zabijcie mnie. W tej chwili. Patrzy się na mnie z seksownym uśmieszkiem na twarzy i głęboką ciekawością w oczach. Patrzy na mnie tak, jakbym była jego następnym posiłkiem. Bierze krok w moją stronę. Kiedy zaczyna mówić, jego głos się obniża. – Jestem daleki od rozczarowania. Jesteś piękna, inteligentna, zadziorna i dobra w rękach. Moje wszystkie ulubione rzeczy, zapakowane w jeden gorący pakiet. – Jego oczy znowu mnie skanują. Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 31
Samantha Towle
Revved Słyszę jak ktoś przeczyszcza gardło i kiedy odwracam się, widzę, że tuż za mną stoi wujek John z wkurzonym wyrazem twarzy. – Carrick, twój tata chce cię widzieć w swoim biurze. Marszczy brwi na wujka. – Dlaczego? – Nie wiem. Czemu nie pójdziesz i się nie dowiesz? Carrick wzdycha i zaczyna się cofać. Jego oczy wciąż są na mnie. – Wychodzimy dziś – cały zespół i kilku moich znajomych – na urodzinowego drinka. Powinnaś przyjść. – Och. – Jestem zaskoczona. – Dziękuję, panie Ryan, ale… – Carrick. Tak właściwie. Mów do mnie Carr. Tak nazywają mnie moi przyjaciele. – Carr10. Oryginalnie. – Mówię z kamienną twarzą. Nie mogę się powstrzymać. Przy nim sarkazm sam ze mnie wypływa. Uśmiecha się. To prawdziwy zrzucający–majtki uśmiech. – Tak, ty jesteś. Och, dobry jest. Ale ja jestem lepsza. – Przypnę11 się do Carricka. Dziękuję. I doceniam zaproszenie, ale mam już plany na dzisiejszy wieczór. Marszczy czoło. – Z? Cóż za niegrzeczność. Z moim łóżkiem, jeśli musisz wiedzieć. – Ze mną. – Oznajmia wujek, ojcowskim głosem. Oczy Carricka przeskakują między naszą dwójką i zatrzymują się na wujku.
10 11
Gra słów - Carr – zdrobnienie Carricka i Car- samochód. Gra słów. Stick- skrzynia biegów w samochodzie stick- przyklejad; przypiąd.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 32
Samantha Towle
Revved – I co będziecie robić? – Jeść kolację. Zgaduję, że idę na kolację z wujkiem Johnem. – Tak więc, możesz przyjść na drinka po. Daj mi szansę poznać lepiej mojego nowego mechanika. – Rzuca mi znaczące spojrzenie. – Widzimy się wieczorem. Patrzę, jak pewnym krokiem przecina garaż. – Więc, to jest Carrick. – Mówi wujek John, wypuszczając z rozdrażnieniem powietrze. – Hmm. – Dobry z niego dzieciak. Bystry jak cholera i diabelnie dobry kierowca, taki, jakiego nie widziałem od czasu twojego, ehm…– Mojego taty. Przerywa i przeczyszcza gardło. – W każdym bądź razie, Carrick za dużo myśli swoim fiutem. – Zdawszy sobie sprawę, co powiedział, wujek robi się czerwony na twarzy. – Cholera. Przepraszam, Andi. Zaczynam się śmiać w głos. – Wujku, jestem dorosłą kobietą i pracuję z mężczyznami cały czas. Słyszałam gorsze słowa niż fiut. – Jasne, jasne. – Jego policzki, znowu oblewają się rumieńcem. – Więc, czy Carrick był w porządku dla ciebie? Słyszałem jak mówił… – Tak. Nie ma problemu. – Ucinam to. Rezygnuję z powiedzenia mu, że Carrick bardzo mocno starał się spróbować ze mną szczęścia. Poradziłam sobie z tym, więc nie ma sensu martwić tym wujka. Nagle czuję falę zmęczenia i muszę powstrzymać ziewnięcie. – Jesteś pewna, że dasz dzisiaj radę? Wiesz, że nie musisz iść.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 33
Samantha Towle
Revved – Nie, jest dobrze. – Ucieka mi ziewnięcie. – To będzie dobry sposób na poznanie moich nowych współpracowników. Ale miałbyś coś przeciwko, żeby zawieźć mnie teraz do mieszkania? Chciałabym wziąć prysznic i złapać trochę snu. Po tym, będzie ze mną lepiej. Ziewam kolejny raz, a wujek chichocze. – Chodź śpiochu. Zabierzmy cię do nowego domu.
Tłum. jekatierinka
Beta: miss_why 34
Samantha Towle
Revved
– Nie musimy długo zostawać. Godzinę maksymalnie, potem zabiorę cię do domu. – Okej – Uśmiecham się do wujka Johna i wychodzę z jego samochodu. Zjedliśmy kolację w miłej włoskiej restauracji, a teraz zjawiliśmy się w pubie, w którym odbywa się przyjęcie urodzinowe Carricka, na które jestem już trochę spóźniona. Kiedy wujek John, zabrał mnie do mojego nowego mieszkania, ledwo zdążyłam się tam rozejrzeć. Zostawił mnie, bym się rozpakowała, a ja padłam na łóżko twarzą do dołu. Obudziłam się kilka godzin później, mając jedynie pół godziny, zanim wujek przyjedzie mnie odebrać. Szybko wzięłam prysznic i umyłam włosy. Połowicznie je wysuszyłam, po tym jak wykopałam suszarkę z walizki. Skończyło się na tym, że upięłam włosy w niedbały kok. Rzadko kiedy, noszę rozpuszczone włosy. Założyłam czystą parę wąskich jeansów i szmaragdowy sweter z długim rękawem, z malutkimi diamencikami wzdłuż dekoltu. Po tym, jak wcisnęłam na nogi balerinki i nałożyłam na usta trochę błyszczyka, wujek John zapukał do moich drzwi. W pubie podążam za wujkiem, przeciskając się przez tłum ludzi. Tłoczno tu, ale rozumiem, w końcu Carrick jest popularnym facetem. –Hej, udało wam się. Przyniosę wam coś do picia. – Mówi Ben, gdy dołączamy do niego przy barze.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 35
Samantha Towle
Revved – Nie przejmuj się. Ja wezmę. – Odpowiada mu wujek. – Piwo? – pyta Bena. – Taa – Zgadza się Ben i przechyla butelkę, wypijając opróżniając do końca jej zawartość. Wujek John odwraca się do mnie – Ja też poproszę piwo – odpowiadam. Wujek pochyla się nad barem, czekając na zamówienie. – Miałaś przyjemną kolację? – Pyta mnie Ben, skupiając na nim moją uwagę. – Tak. Dzięki. Miło było wyskoczyć gdzieś z wujkiem Johnem. – Jak długo znasz Johna? – Całe życie. – Fajnie – uśmiecha się. – Więc jak trafiłaś do Anglii? Słyszałem, że jesteś z Brazylii. – Tak to prawda. – Decyduję się nie wyjaśniać, że urodziłam się w Anglii i mieszkałam tu przez dziesięć lat. – Jak długo pracujesz dla Rybell? – Pytam go. – Cztery lata. – Podoba ci się? – Kocham to. Godziny pracy są z dupy, a pokoje hotelowe są gówniane, ale mogę zwiedzać świat i nic nie pobije zamieszania w dzień wyścigu. – Rozumiem cię. – Uśmiecham się do niego. – Oto i piwo – Wujek John daje piwo najpierw mi, potem Benowi. – A więc, witamy w Rybell. – Ben unosi swoją butelkę, a ja stukam o nią moją własną. – Dzięki – odpowiadam i biorę łyk.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 36
Samantha Towle
Revved Idealnie. Tego mi był trzeba. – Chcesz żebym przedstawił ci pozostałą załogę? – Pyta Ben. – Są tutaj pozostali chłopacy z serwisu, kilku z zespołu Nico i dziewczyny z obsługi. – Tak, byłoby super. Mówię wujkowi, gdzie się wybieram, a on odpowiada, że musi znaleźć Owena, by pogadać o interesach. Wujek John jest zawsze w pracy. Przemierzam pub, idąc za Benem, kierującym się do stolika z tyłu baru. W czasie drogi lustruję otoczenie w poszukiwaniu Carricka, ale nie ma tu żadnego śladu po nim. Ben zatrzymuje się przy stoliku. – Hej, ludzie, to jest Andi, nasz nowy mechanik. Nie żebyś miała zapamiętać imiona ich wszystkich, Andi, ale to są: Amy, Petra, Damon, Paul, Mike, Davis, a Robbiego już znasz. Śledzę wzrokiem palec Bena okrążający stolik. – Cześć. – Wyciągam rękę na powitanie. Ładna dziewczyna z blond włosami i wielkimi niebieskimi oczami, która jak sądzę jest Petrą, posyła mi duży uśmiech. Na moje oko jest niższa ode mnie, ale trudno to stwierdzić, gdy siedzi. – Suń się Amy. Andi chodź, usiądź z nami! – Mówi. Wślizguję się na ławkę obok niej i stawiam moje piwo na stole. – Więc, jesteś z Brazylii? – Pyta Petra. Przypuszczam, że Ben musiał jej o tym wspomnieć. – Właściwie to pochodzę z Anglii, ale mieszkam w Brazylii od dziesiątego roku życia. – Wow. Szczęściara z ciebie. Chciałabym żyć gdzieś, gdzie jest gorąco.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 37
Samantha Towle
Revved – Spędzasz więcej niż połowę roku w ciepłych krajach – Wtrąca inna dziewczyna, Amy – jak sądzę. – Boże, nie mogę się doczekać, aby dostać się do Australii. Nie byłam tam nigdy przedtem. – Amy to świeżynka, jak ty. – Wyjaśnia Petra – Jest tu od kilku tygodni. Pracuje ze mną w obsłudze. – Więc jesteście dziewczynami, które warto spotkać, gdy będę chciała zjeść jakieś naprawdę świetne żarcie. – Uśmiecham się. – No jasne – odpowiada Petra Amy po prostu gapi się na mnie, robi to właściwie od chwili, w której tu przyszłam. Mogę powiedzieć, że poddaje mnie tej całej dziewczyńskiej sukowatej ocenie. Nienawidzę tego. Biorę kolejny łyk piwa, z wdzięcznością, że żaden facet nie zadaje mi więcej pytań. Siedzę tam chwilę rozmawiając, a moje piwo szybko się kończy. Powinnam chyba poszukać wujka Johna. – Idę do baru. – Mówię do nikogo konkretnego – Przynieść wam coś? Zapamiętuję kilka zamówień, od osób, które słuchały. Pozostali mają pecha, bo nie pytam ponownie. Podnoszę swoją torebkę i kieruję się w stronę baru. Wciąż jestem zaskoczona, że nie widziałam jeszcze Carricka. Pub nie jest aż tak duży, a on nie jest raczej facetem, którego można łatwo przeoczyć. Chciałabym mu złożyć życzenia, skoro wcześniej mi się to nie udało. To było trochę nieładne z mojej strony. Nie dostrzegając wujka Johna, ani Carricka, docieram do baru i czekałam na zamówienie. Decyduję się na drinka, po czym poszukać wujka, który jest prawdopodobnie z Carrickiem. Wyczuwam go, zanim go słyszę.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 38
Samantha Towle
Revved Jego ciepło dociska się do mojego boku. – Przyszłaś. Carrick. Obracając się do niego, uśmiecham. Boże, dobrze wygląda. Jego oczy są jasne, a policzki zaczerwienione, jakby właśnie przyszedł z zewnątrz. – To prawda. Jestem tu już jakiś czas. – Przyszłaś teraz? – Unosi brew. – Trzeba było mnie poszukać. – Myślałam, że może jesteś zajęty, skoro nigdzie cię nie widziałam. – Zostałem osaczony, nie mogłem się wyrwać. – Ale teraz jesteś wolny? Psotny błysk pojawia się w jego oczach. – Taaa, jestem z całą pewnością jak najbardziej wolny. – Czując, jak napięcie pełznie po mojej skórze, odwracam wzrok w stronę baru. – Więc, Amaro – to brazylijskie nazwisko, prawda? – Przysuwa się bliżej mnie. Moje spojrzenie prześlizgnęło się po nim. – Prawda. – Tata powiedział mi, że dzisiaj przyleciałaś. – Zgadza się. Boże, nie powiem dzisiaj, nic pełnym zdaniem? – Nie chcę być złośliwy, ale nie brzmisz na Brazylijkę. Twój akcent jest ledwo słyszalny.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 39
Samantha Towle
Revved – Właściwie to pochodzę z Anglii. Urodziłam się tutaj. Moja mama jest z Brazylii. Przeprowadziliśmy się, gdy miałam dziesięć lat – Och, tak. To wszystko wyjaśnia. – Uśmiecha się. – Więc, nie złożyłam ci wcześniej życzeń z okazji urodzin – mówię, zmieniając temat na inny, niż moja historia. – Nie, nie złożyłaś. – Więc...wszystkiego najlepszego. – Niezręcznie odpowiadam. – Dzięki. – Jego spojrzenie łagodnieje, a uśmiech dosięga jego oczu. – Pozwól mi kupić sobie coś do picia. Piwo? – Pytam, wskazując na butelkę w jego dłoni. – Mmhmm. – Przechyla swoje piwo, a ja nie mogę się powstrzymać, by nie gapić się na jego usta otaczające szyjkę butelki, czy na to, w jaki sposób porusza się jego gardło gdy przełyka alkohol. – Co mogę podać? – To barman. Czując, jakbym została przyłapana na gapieniu się na Carricka, moja twarz oblewa się rumieńcem. –Umm, dwa piwa proszę Barman stawia dwie butelki na ladzie, podczas gdy Carrick odstawia swoją. Grzebię w swojej torbie w poszukiwaniu pieniędzy, kiedy widzę, że on wyciąga banknot. – Hej, miałam ci kupić urodzinowego drinka. – Marszczę brwi. – Nazwij to drinkiem witaj–w–teamie. – Cóż, dzięki, ale to pewnego rodzaju klapa mojej propozycji, by postawić ci urodzinowego drinka. Podnoszę butelkę i stukam się z jego, po czym upijam łyk. Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 40
Samantha Towle
Revved – Więc, Andi, to skrót od jakiego imienia? – Pyta. – Andressa. – Mówiłam mu już moje pełne imię w garażu, ale wychodzi na to, że zapomniał. Ale w sumie, ma pewnie wiele kobiecych imion do zapamiętania. – Andressa… – Moje imię wypływa z jego ust. Uwielbiam sposób, w jaki ono brzmi, z dodatkiem jego irlandzkiego akcentu, sposób w jaki jego język roluje się wokół „S”. To wysyła dreszcze w dół mojego kręgosłupa. – Faktycznie, mówiłaś mi już wcześniej. Więc dlaczego Andi, a nie Andressa? – Ponieważ to imię jest trudne do wymówienia oraz dlatego, że wszyscy tak na mnie wołają. Tata zaczął mnie tak nazywać, co doprowadzało moją mamę do szału, aż w końcu się poddała. Carrick wznosi oczy i mogę zobaczyć wypisane na jego twarzy seksualne insynuacje. – Łamanie, języka może być dobre. – Szczerzy się seksownie. – Andi to imię dla chłopaka, a ty jesteś daleka od bycia chłopakiem. Andressa….. to piękne, kobiece imię. Jest dla ciebie idealne. Och, dobry jest. Czuję jak przysuwa się jeszcze bliżej mnie. Moje serce zaczyna bić mocniej i szybciej, niż kiedykolwiek wcześniej. Co do diabła jest ze mną nie tak? Niezdolna do spojrzenia mu w oczy, skupiam mój wzrok na jego piersi. – Masz niezły asortyment kiepskich tekstów na podryw. – Nie tylko w tym jestem niezły. Gdy patrzę na niego, widzę jak szybko zerka w dół, kierując tym samym moje oczy na bardzo widoczną wypukłość w jego spodniach. Dobry Boże. Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 41
Samantha Towle
Revved To ostatecznie przerwa zaklęcie, którym starał się mnie zaczarować. Odwracam się do baru, odstawiam butelkę i opieram łokcie na ladzie. – Naprawdę nie powinieneś odzywać się do mnie w ten sposób. Carrick opiera się plecami o bar, ale czuję na sobie jego spojrzenie. – A jak niby powinienem się do ciebie odzywać? Moje oczy łączą się z jego. – Tak, jak mówisz do wszystkich swoich mechaników. – Skąd wiesz, że nie rozmawiam z Benem w ten sposób? Albo z Robbiem? Między nim a mą, dzieje się coś specjalnego. – Mruga bezczelnie, po czym bierze łyk piwa. Śmiech jest moim ratunkiem. Starając się uciąć to raz na zawsze, mówię: – Poważnie, musimy ustalić jakąś granicę. – Idealnie. U ciebie czy u mnie? – Jezu, czy możesz być poważny choć przez chwilę? Carrick pochyla się w moją stronę. – Jestem poważny. – Ton jego głosu wskazuje, że ma na myśli całkiem inną powagę niż ja. – Ja także. – Prostuję się i staję z nim twarzą w twarz. – Ile dokładnie wypiłeś dziś wieczorem? Unosi brwi. – Nie dość dużo, bym nie mógł być twardy. A nawet gdybym był wrakiem, nie miałbym najmniejszego problemu, by stwardnieć dla ciebie.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 42
Samantha Towle
Revved Potem jego oczy robią to, co robią, czyli przebiegają przez całe moje ciało rzucając mi leniwe spojrzenie. Cholernie mnie to drażni. Nie traktuje w ten sposób swoich męskich mechaników, więc zdecydowanie nie powinien tak traktować i mnie. – Utnijmy już tę komedię. Musisz przestać flirtować ze mną i rzucać te wszystkie seksualne podteksty. Ty i ja – to się nie wydarzy. Nie idę z kierowcami. To moja zasada. Carrick marszczy brwi. – Nie idziesz z kierowcami? – Nie śpię z nimi. – To, co sugerowałem, nie zawierało snu. – Tak, pamiętam. Ale jeśli chcesz dzisiaj ze mną seksu, albo jakiejkolwiek innej nocy, to to nie stanie. Kierowcy są dla mnie zakazani, zwłaszcza ci, z którymi pracuję. A teraz, dziękuję za drinka. – Odstawiłam swoją butelkę. – I życzę miłej reszty urodzin. – Odwracam się by odejść. – To wszystko? Pyta, a jego głos przyciąga mnie z powrotem do niego. Posyłam mu niezręczny uśmiech. – Tak, to wszystko. – Więc nie możemy być nawet przyjaciółmi? Spoglądam na niego podejrzliwie. – Chcesz się przyjaźnić? – Dlaczego brzmisz na zdziwioną? –Um, może dlatego, że mniej niż trzydzieści sekund temu, starałeś dostać się do moich majtek.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 43
Samantha Towle
Revved – Słuchaj. – Drapie się w policzek. – Flirtowanie….. to sposób, w jaki funkcjonuję. Nie miałem nic złego na myśli. Ale lubię cię. Uważam, że jesteś fajna. Przypuszczam, że skoro jesteś nowa, nie masz tu zbyt wielu przyjaciół, – poza Johnem, – więc proponuję, bądźmy przyjaciółmi. Zastanawiam się nad tym przez chwilę. Czy przyjaźń z Carrickiem to dobry pomysł? Prawdopodobnie nie. Ale będę pracować z tym facetem, więc to logiczne, że możemy się zaprzyjaźnić. Nie jak dobrzy przyjaciele, tylko jak koledzy z pracy. – Przyjaciele…. Okej. Mogę to zrobić. – Dobrze. – Uśmiech się zwycięsko. – Carrick? Jesteś gotowy do wyjścia? Moje oczy podążają za głosem wołającym Carricka. Widzę grupkę facetów i dziewczyn przy głównym wejściu, gotowych do opuszczenia lokalu. Zauważam, że Amy i Ben są z nimi. Amy patrzy na mnie mniej niż przychylnie. Zdecydowanie marszczy brwi. Odnoszę wrażenie, że krzywi się, ponieważ Carrick rozmawia ze mną, a ona go lubi, co nie jest wielce zaskakujące. W tym momencie łapię się na tym, że porównuję jej wygląd z moim, a to nie jest coś, co zwykle robię. Jest ładna, kobieca. Ma wyraźne biodra i dziarski tyłek. Ja…. no cóż, moja figura jest bardziej chłopięca. Jestem szczupła i praktyczne nie mam bioder, a mój tyłek jest niewielki. Mój rozmiar miseczki biustonosza jest hojny, ale nie zbyt hojny. Mam ładną twarz – wiem, bo ludzie ciągle mówią mi, jak bardzo podobna jestem do mamy, a ona jest piękna. Mam też niezłe ciemnobrązowe włosy – długie, grube, naturalnie pofalowane. Nie noszę ich często rozpuszczonych, przeważnie je związuję, ze względu na pracę. – Będę za sekundę. – Carrick odpowiada grupie. – Taksówki już są, więc pośpiesz się. – Ktoś krzyczy. – Robimy objazd po klubach. Masz może ochotę? – Pyta Carrick, przechylając głowę.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 44
Samantha Towle
Revved – Nie, ale dzięki, że pytasz. Różnica czasu daje mi się we znaki. Mam zamiar wkrótce wrócić do domu. Gapi się na mnie przez dłuższą chwilę, po czym zaczyna się wycofywać. – Okej…świetnie. Śpij dobrze i do zobaczenia wkrótce, przyjaciółko. – Posyła mi zawadiacki uśmiech, a ja nie mogę poradzić nic na to, że ponownie uśmiecham się delokatnie. – Dobranoc Carrick. Dostaję ostatni olśniewający uśmiech i już go nie ma. Przez ułamek sekundy żałuję, że z nim nie poszłam, mimo iż wiem, że postąpiłam słusznie. Nic dobrego by nie wynikło, z imprezowania z Carrickiem. Widzę to jeszcze wyraźniej, gdy rano wychodzę kupić trochę jedzenia w miejscowym sklepie i dostrzegam gazety w kiosku. Wypełnione są zdjęciami Carricka opuszczającego klub, co gorsza, z dwoma dziewczynami wiszącymi na nim. Rozpoznaję wśród nich Amy, dziewczynę z obsługi. Przypuszczam, że Carrick nie odrobił swojej lekcji o spaniu ze współpracownikami. Patrząc na to zdjęcie i walcząc ze wstrętnym uczuciem w moim żołądku, oraz wiedzą, że prawdopodobnie przespał się z tymi dziewczynami, pewnie z obiema w tym samym czasie, zaczynam myśleć, że przyjaźnienie się z nim nie jest najlepszym pomysłem. Bo jeśli po jednym dniu naszej znajomości czuję się paskudnie patrząc na te zdjęcia, to dalej może być tylko gorzej.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 45
Samantha Towle
Revved
JESTEM W MELBOURNE
na rozpoczęciu sezonu. To mój pierwszy raz w Australii.
Byliśmy zajęci od chwili przyjazdu, przygotowując się do pierwszego wyścigu sezonu na Albert Park. Nie wiedziałam więc zabytków, ale co to zobaczyłam było niesamowite. Co, a raczej, kogo nie widziałam to Carrick – od dwóch tygodni. Ostatni raz, kiedy się spotkaliśmy był to w poranek, po jego urodzinach. Przyszedł do garażu w przeciwsłonecznych okularach i w nisko naciągniętej bejsbolówce. Gdy mnie zobaczył, zatrzymał się i spojrzał na mnie w sposób, jakiego nie mogłam rozszyfrować, ale miałam wrażenie, że prześwietlił mnie na wskroś. Wtedy jego wzrok się wyostrzył, machnął ręką na pożegnanie i zniknął. Po tym incydencie, przez cały dzień czułam się zbita z tropu, ale szybko się pozbierałam. Carrick jest graczem. I jest kierowcą. Kierowcy, to zło. I to małe – cokolwiek to było – moje–ciało–chce–jego–ciała zmieniło się w już–tego– nie–chcę. Koniec z tym. Finito. Musiało tak być, bo sezon wyścigowy trwa od marca do listopada i będziemy często się widywać przez kolejne osiem miesięcy. Nic dobrego by nie wyszło, z tego moje–ciało–chce–jego–ciała. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 46
Samantha Towle
Revved Carrick ma dziś przylecieć do Australii. Nasz team pojawił się tu kilka dni przed rozpoczęciem treningów, ale on też musi zjawić się wcześniej, by zaaklimatyzować się z tutejszą pogodą. Nico również dziś przyjeżdża. Jeszcze go nie spotkałam, nie to, że będę miała z nim za dużo do czynienia tak jak jego mechanicy, ale mimo wszystko, wciąż czekamy także i na niego. Z tego, co wiem z prasy, Nico jest całkowitym przeciwieństwem Carricka. Jest bardzo skoncentrowany i oddany, nigdy nie imprezuje i jest bardzo rodzinnym człowiekiem. Żonatym i z dziećmi. Zastanawiam się jak on i Carrick się dogadują – jeśli się w ogóle dogadują. Nie jest w teamie niczym niezwykłym, że kierowcy nie darzą się sympatią. Mogą występować pod jednym banerem, ale jest to indywidualny sport i niezwykle konkurencyjny. Zbliża się pora obiadowa i jestem w swoim pokoju hotelowym, który dzielę z jedną z dziewczyn z obsługi, Petrą. Niedługo się tu zjawi. Nie widziałam się z nią od czasu urodzin Carricka. Szczerze mówiąc, jestem zaskoczona, że dzielę z nią pokój. Myślałam, że będzie w pokoju z inną dziewczyną z obsługi – Amy. Tą, która została sfotografowana z Carrickiem, kiedy opuszczali klub. Spodziewałam się, że będę mieszkać sama. Ale to nie jest problem. Jestem pewna, że będzie w porządku. Zgaduję, że początkowo będzie dziwnie, dzielić pokój z kimś, kogo nie znam, ale myślę, że się jakoś dogadamy. Nie mam problemu z przebywaniem na osobności z kobietami. Po prostu wydaje mi się, że lepiej dogaduję się z mężczyznami. Myślę, że moje zainteresowania – samochody, nie są czymś normalnym dla kobiet. Leżę rozwalona na moim łóżku i oglądając telewizję, zastanawiam się, co zjeść na obiad, kiedy otwierają się drzwi. Wchodzi przez nie zdyszana Petra, ciągnąc za sobą walizkę. – Cześć. – Siadam i przyciszam głośność telewizora. Zamyka drzwi i opiera swoją walizkę o komodę. – Hej, Andi, tak? Poznałyśmy się na urodzinach Carricka? Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 47
Samantha Towle
Revved – Hej, tak. – Przepraszam, byłam trochę pijana tej nocy. Moja pamięć jest do bani, kiedy jestem nawalona. Więc będziemy współlokatorkami przez następne dziewięć miesięcy. – Opada na łóżko obok. – Zgaduję, że tak. – Wsuwam ręce pod uda. – Tak więc, nie chrapię. I nie przeszkadza mi, jeśli ty to robisz. Mam mocny sen. – Wzrusza ramionami. – Okej. Hmmm… więc, nie sądzę, że chrapię. To znaczy nigdy nikt się nie skarżył. – Fantastycznie. Więc jaki mamy na dzisiaj plany? – Plany? – Czy faceci wychodzą? – Ummm, myślę, że tak. – Wzruszam ramionami. – Ben, mówił coś o wyjściu później na piwo. – Super. Więc napisz do nich i zobacz, co zamierzają. Jadłaś coś? Bo ja umieram z głodu. – Nie. Właśnie myślałam o obiedzie. – Super. Najpierw coś zjemy, tutaj albo na dole. Potem możemy się spotkać z chłopakami na drinka. – Brzmi świetnie. – Skrzyżowałam po turecku nogi na łóżku. – Nie jesteś zmęczona? – Pytam. Byłam wyczerpana, kiedy tu przyleciałam. Nadal staram się dostosować do tutejszej strefy czasowej. Dopiero co przystosowałam się do czasu w Anglii.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 48
Samantha Towle
Revved – Nie–e. Dobrze spałam w samolocie i jestem przyzwyczajona do ciągłego podróżowania. Przez lata nauczyłam się łatwo przestawiać. – Skopała swoje japonki. – A tak w ogóle, kto potrzebuje snu? – Ludzie. – Śmieję się. – Taa, ale nie jestem jak większość ludzi. I zgodnie z słowami Bon Joviego „Wyśpię się po śmierci”. Śmieje się lekko. Zaczynam już lubić tą dziewczynę. – Chyba masz rację. Nie jestem jedną z tych, co lubią sobie poleżeć. Ale byłam wykończona, kiedy znalazłam się w tym miejscu. Zaczyna się śmiać. – Szybko się do tego wszystkiego przyzwyczaisz. – Jestem tego pewna. A czy ta druga dziewczyna, Amy też przyjechała? Petra marszczy brwi na wzmiance o Amy. – Nie, odeszła. – Odeszła? – Została zwolniona. – Och. Dlaczego? – Bo przespała się z Carrickiem. Mówiłam jej do cholery, żeby tego nie robiła, bo nie wyjdzie z tego nic dobrego, zwłaszcza w tak krótkim czasie po tej całej akcji z Charlotte, ale nie posłuchała. – Och, racja. Tak, wujek John opowiedział mi o Charlotte, nie to, że plotkowaliśmy albo coś – mówię szybko, żeby postawić sprawę jasno. – Wujek po prostu powiedział mi w jaki sposób zwolniła się moja obecna posada. – Tak, szczerze mówiąc było z tym trochę bałaganu. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 49
Samantha Towle
Revved – Więc każda dziewczyna, która się prześpi z Carrickiem zostaje wywalona? – Widząc wyraz jej twarzy, wyjaśniam. – Nie pytam, bo chcę się z nim przespać. Chcę wiedzieć wyłącznie z ciekawości. Wzrusza ramionami. – Nigdy tak naprawdę nie interesował się swoimi pracownikami. To znaczy nigdy nie próbował niczego ze mną, nie że pozwoliłabym mu na to. Nie jest w moim typie. Ale przed Charlotte, była Lea i była mężatką. Kiedy odeszła, bo chciała zajść w ciążę, Rich załatwił tą pracę Charlotte. Wiedzieliśmy jak to się skończy – wielką pieprzoną medialną aferą. Więc kiedy Amy dostała tą pracę, od razu miała oko na Carricka. Powiedziałam jej, że to nie jest dobry pomysł, kiedy Pierce jest wciąż wkurzony tym całym bałaganem. Wtedy poszła i dała sobie zrobić zdjęcie z nim i jeszcze jedną dziewczyną. Mam na myśli, poważnie!? – Śmieje się i wyrzuca ręce w powietrze. – Więc Pierce dorwał mojego szefa – Davida i kazał mu ją zwolnić, co David zrobił bez problemów, bo pracowała na zastępstwo. Pierce nie chciał ryzykować, że powtórzy się sytuacja z Charlotte – wiesz, pozwała wszystkich – Hmm. To nie było miłe, ale myślę, że mogę zrozumieć trochę stanowisko Pierce’a. – Tak, ale teraz muszę pracować sama. Pierce nie pozwala Davidowi zatrudnić kogoś jeszcze, bo martwi się, że Carrick prześpi się z następną.12 I nie chodzi o to, że David nie może zatrudnić faceta, wiesz, tu chodzi o wizerunek. Więc sprowadził dla Franco więcej ludzi do pracy w kuchni, żeby mnie odciążyć, ale zostałam sama do obsługi. – Do dupy. – Współczuję. – Taa, ale nie ważne. Jest jak jest. – Podnosi się z łóżka. – Idę zmyć z siebie lot i przygotować się do wyjścia. Możesz napisać do Bena i dowiedzieć się, co chcą robić? – Pewnie. Chwytam ze stolika nocnego telefon i gdy zaczynam pisać do Bena smsa, Petra znika w łazience.
12
Maj gad, co za facet xD
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 50
Samantha Towle
Revved
Jak się okazuje, faceci są już poza hotelem, więc razem z Petrą przegryzłyśmy małą przekąskę na miejscu. Teraz schodzimy na dół, żeby spotkać się z nimi w Filzroy Steet w St. Kidla. Jest to istny młyn. Ulica zapełniona restauracjami i barami. Petra powiedziała, że jest to najlepsze miejsce w Melbourne, by przyjść i napić się drinka, nie żebym potrzebowała tej informacji na później. Powietrze jest gorące i wilgotne, założyłam więc dżinsowe spodenki do tego koszulkę z krótkim rękawem i japonki. Kiedy docieramy na miejsce, widzimy chłopaków siedzących na zewnątrz baru z towarzyszącym im Carrickiem. Na jego widok, moje serce trochę przyspiesza. Ma na sobie bejsbolówke z logo teamu, koszulkę i dżinsowe szorty. Wygląda dobrze. Nie, lepiej niż dobrze. Wygląda wspaniale. Podczas tych dwóch tygodni, kiedy go nie widziałam, starałam się zatrzeć jego obraz w pamięci, ale moje starania, sprawiły jedynie, że teraz, kiedy go widzę moje zadurzenie wraca ze zdwojoną siłą. Czuję je we wszystkich kobiecych miejscach. Cholera. Kiedy się do nich zbliżamy, uśmiechając się łapie spojrzeniem mój wzrok. Jestem oszołomiona. Boże, jestem kurwa oszołomiona. Jestem żałosna. – Panie – mówi, przeciągając samogłoski. Jego głos dotyka mnie we wszystkich właściwych miejscach. – Hej – mówię do niego. Przebiegam wzrokiem dookoła stołu i witam się ze wszystkimi. – Pójdę dla nas po drinki – mówi Petra. – Co chcesz? – Piwo byłoby świetne. Dzięki. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 51
Samantha Towle
Revved – Potrzebuję kolejnego. – Mówi Ben, wstając ze swojego miejsca. – Pójdę z tobą. – Siadaj Andressa – Carrick sięga obok i chwyta dopiero co zwolnione przez Bena krzesło, przyciągając je obok siebie. – Czy po powrocie Ben nie będzie chciał na nim usiąść? Przechyla głowę i się uśmiecha. – Weźmie sobie inne. – Okej. – Osuwam się na krzesło i staram się nie zauważać, że jest obok. – Więc, tęskniłaś za mną? Odwracam się, żeby na niego spojrzeć. – Każdą cząstką mojego jestestwa. – Mówię śmiertelnie poważnie. Uśmiecha się od ucha do ucha. – Zwykłe tak, też by wystarczyło. – Po co być zwyczajnym, jeśli możesz być niesamowitym? – Prawda. – Jego oczy iskrzą się do mnie. Za bardzo podoba mi się to iskrzenie, więc odwracam od niego wzrok. – Więc, jak się miewał mój najlepszy przyjaciel? Oczywiście, oprócz bycia niesamowitym? Przenoszę wzrok powrotem do niego i unoszę brwi. – Najlepszy przyjaciel? – Och, tak. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Nie wiedziałaś o tym? – Najwyraźniej nie. Więc tak właściwie, jak staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi? – Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, bo… – Pochyla się do mnie, naruszając tym moją przestrzeń osobistą, wargami prawie dotykając mojego ucha. Jego gorący oddech sprawia, że rozpadam się na kawałki. – … nie pozwoliłaś mi się przelecieć. Teraz będziemy drugą w kolejności rzeczą, czyli najlepszymi przyjaciółmi, bo nigdy nie robię rzeczy na pół Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 52
Samantha Towle
Revved gwizdka, Andressa. Jestem zdecydowanie z rodzaju tych – wszystko–albo–nic facetów. – Patrzy na mnie, opierając się wygodnie na krześle. – Hmm, tak… odebrałam takie wrażenie. – Więc? – Wciąż na mnie patrzy. – Więc… co? – Jak się masz? – Och, dobrze. A ty? – Zakładam za ucho luźny kosmyk, który wywinął się z mojego kucyka. – Miałem się dobrze. – Wzrusza ramionami. – Ale teraz lepiej, bo jestem ze swoim najlepszym przyjacielem. – Naprawdę musisz przestać tak mówić. To sprawia, że brzmisz dziwnie. I trochę dramatycznie. Zaczyna się głośno śmiać, a jego oczy jaśnieją z rozbawienia. Czuję jak ten śmiech rozchodzi się wewnątrz mojej klatki piersiowej. Petra wraca z moim piwem. – Dzięki – mówię kiedy biorę go od niej i stawiam na stole. – Chcesz swoje krzesło z powrotem? – Proponuję Benowi, podnosząc się z miejsca. – Nie, nie martw się. Wezmę sobie inne. – Zdejmuje kilka wolnych krzeseł ze stołu obok i stawia je obok mnie. Petra siada przy mnie, a Ben zajmuję drugie krzesło. Sięgam po piwo i biorę upragnionego łyka. – Jak odnajdujesz się w Australii? – Pyta mnie Carrick. – Jest świetnie. Na razie jeszcze dużo nie widziałam, ale planuję trochę pozwiedzać, kiedy nadarzy się okazja. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 53
Samantha Towle
Revved – Ja planuję iść na zakupy – wtrąca Petra. – Chcę kupić parę Uggs–ów.13 Tu są o wiele tańsze niż u nas. – Nie miałabyś nic przeciwko, żebym do ciebie dołączyła? – Kocham Uggsy. – Pewnie, że tak. – Uśmiecha się. – Dobrze będzie mieć inną kumpelę do zakupów po tym, jak straciłam poprzednią. – Pochyla się do przodu i znacząco patrzy na Carricka. Zauważam, że Carrick przesuwa się na swoim krześle i po chwili już stoi. Moje oczy wędrują za nim w górę. – Idę się odlać – mówi w próżnię. Patrzę na jego plecy, kiedy oddala się, kierując się do baru, czując się z tym cholernie źle. – Pet … Odezwał się Ben niskim, nagannym głosem. – Potraktuj go trochę łagodniej z tą sprawą z Amy. – Wiem. Wiem. – Podniosła swoją rękę. – Jestem po prostu wkurzona, że zostałam sama w obsłudze. – Rozumiem, ale to nie jest jego wina. To przez Pierce’a. Carrick czuję się w związku z tym jak gówno. Sam mi to powiedział. I byłem tam wtedy, w tym klubie. To Amy o niego zabiegała. Nie chciała zostawić go w spokoju. On uderzał do tej drugiej laski, a Amy kręciła się wokół niego. To był jej pomysł, by wyszli we trójkę. Serio, no który facet mógłby odmówić takiej propozycji. W dodatku były to jego urodziny i był pijany. Znasz Carricka. Nie dotknąłby Amy, gdyby wiedział, że przez to wyleci. – Ben podnosi butelkę do ust i pociąga łyk. – Wiesz, że następnego dnia pokłócił się o to z Piercem.
13
To te sexy butki ;)
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 54
Samantha Towle
Revved – Naprawdę?– Petra brzmi na zaskoczoną. – Tak, słyszałem ich, jak rzucali się na siebie w biurze Pierce’a. – Wtrąca się Robbie. – Mówił, że Pierce przegiął z jej zwolnieniem. Carrick próbował przywrócić jej posadę, ale Pierce nie ustąpił. – A praca, którą teraz ma, jak myślisz, kto jej to załatwił? – Dodaje Ben. – Carrick? Naprawdę to zrobił? – Pyta Petra. Ben bierze łyk piwa i kiwa głową. – Nie jest łajdakiem, Pet. Wiesz o tym. – Wiem, że nie jest. Ja… Amy nigdy mi o tym nie powiedziała. – Mamrocze do swojego drinka. – Tak, cóż, po co miałaby to robić? Liczyła na więcej niż jedną noc, jak każda z nich. Będzie go ukazywać z złym świetle. Wiedzę, jak Ben podnosi wzrok i odwracam się by zobaczyć, że Carrick zmierza w stronę naszego stolika. Siada na krześle i podnosi piwo. – Więc, zostajemy tu na resztę wieczoru, czy przenosimy się? – Pyta Carrick. – Przenosimy się! – Mówią Petra i Ben w tej samej chwili.
Jak dotąd, obeszliśmy już kilka barów, a ja zaczynam się czuć trochę podchmielona i zmęczona, i chciałabym już położyć się spać. Petra jest nieźle wstawiona i oboje teraz z Benem są przy barze, czekając na zamówione drinki. Czekam na nią, aż wraca do naszego stolika i siada obok mnie.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 55
Samantha Towle
Revved – Petra, będę się zbierać do hotelu. Jestem wykończona. Nie musisz ze mną iść. – Mówię, kiedy widzę rozczarowanie w jej oczach. – Niee, pójdę z tobą. Nie chcę, żebyś sama wracała. – Jestem gotowy do wyjścia, więc cię odprowadzę. – Odzywa się Carrick. Widzę, jak Petra przenosi na niego swój wzrok. – Umm… dobrze. Pod warunkiem, że nie będzie to problemem. – Mówię do niego. – Jesteśmy zameldowani w tym samym hotelu, więc to nie jest rodzaj jakiegoś ogromnego obowiązku. – Uśmiecha się. – No tak. Masz rację. – Odpowiadam, czując się trochę głupio. Carrick wstaje z krzesła. Sięga po telefon ze stołu i wsuwa go do kieszeni. Chwytam swoją torbę z podłogi i zawieszam ją na ramieniu. – Zobaczymy się w hotelu. – Mówię do Petry. – Jesteś pewna, że chcesz wracać z Carrickiem? – Pyta cicho.14 – Jest w porządku. – Śmieję się trochę niezręcznie, wiedząc co ma na myśli. – Zobaczymy się później. Macham do reszty ekipy i kieruję się do Carricka. – Gotowa? – Pyta. – Tak. Wychodzę za nim z pubu na ulicę. Jest już późno, ale temperatura jest wciąż wysoka, lecz jestem do tego przyzwyczajona. Mieszkając w Brazylii musisz się dostosować do takiego gorąca. Przez jakiś czas idziemy obok siebie w ciszy, dopóki nie łamie jej Carrick.
14
Haha Uważaj Andi, Carrick zapładnia wzrokiem! ;P - Bati
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 56
Samantha Towle
Revved – Gdzie dokładnie mieszkałaś w Brazylii? Albo gdzie też pomieszkiwałaś zanim wróciłaś do UK? – Santos. W São Paulo, na wybrzeżu. – Taa, byłem w Santos. Piękne plaże. – Spędziłam mnóstwo czasu na tych plażach. – Uśmiecham się czule na wspomnienia jak często bywałyśmy tam z mamą. – Przez chwilę mieszkałam też w centrum São Paulo. – Och, tak? – Poszłam na uniwersytet i chcąc zaoszczędzić sobie czasu z jazdą w tą i z powrotem, zamieszkałam na terenie kampusu. Moja mama nie była szczęśliwa z tego powodu. – Śmieję się lekko, kiedy wspominam jak zestresowana była podczas mojej pierwszej przeprowadzki. – Czy kiedykolwiek byłaś u siebie na Grand Prix? – Kilka razy. Wujek załatwiał mi bilety. – Widziałaś moje wyścigi? – Widziałam. – Uśmiecham się. – I byłeś niesamowity, zwłaszcza tego roku, kiedy pokonałeś Leanrdo Silve, biorąc go pod kątem na Bico de Pato. To było znakomite. Wpatrując się we mnie, mruga. – Jak to się stało, że nigdy wcześniej cię nie spotkałem? – Ponieważ wujek prawdopodobnie ci nie ufał jeśli chodziło o mnie. – Rzucam mu porozumiewawczy uśmiech. – Taa, słuszna uwaga. Nie to, że obecnie jestem godzien zaufania. Oczywiście żartuję. – Trzyma ręce w górze, śmiejąc się w głos. – Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, a ja nie bzykam się z najlepszym przyjacielem. – Naprawdę, musisz przestać to powtarzać. – Co? Że jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 57
Samantha Towle
Revved – Tak. – Czemu? – Bo to sprawia, że brzmisz trochę dziwnie, jak pięcioletni chłopiec. – Zdecydowanie nie jestem chłopcem. I jestem bardziej czarujący niż dziwny. Ale najwyraźniej to na ciebie nie działa. Śmieję się z chochlików tańczących w jego oczach. – Więc, John nie jest twoim prawdziwym wujkiem, prawda? Ale mówisz na niego wujek John. Natychmiast się spinam na to pytanie, martwiąc się w jakim kierunku to zmierza. – Tak. – Przełykam nerwowo. – Jest bliskim przyjacielem rodziny. Zna mnie od kiedy byłam dzieckiem. Jest moim chrzestnym. Myślę, że Carrick wyczuł mój dyskomfort, bo zmienia temat. – Więc jaki kierunek studiowałaś? – Inżynierię Mechaniczną. – Cyferki. – Uśmiecha się serdecznie. – Nigdy nie poszedłem na studia. – Zbyt zajęty ściganiem się? – Taa. Myślę, że spodobałoby mi się to. – Hmmm... Tak, studenckie życie na pewno by ci odpowiadało. – Dokuczam mu. – Imprezy, kobiety i alkohol. Śmieje się lekko. – Wiesz, że nie jestem taki zły, jak przedstawia mnie prasa. – Ale niewiele ci do tego brakuje...
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 58
Samantha Towle
Revved Patrzy na mnie poważnym wzrokiem. – Nie, niewiele. Patrzę w górę i zauważam, że dotarliśmy do hotelu. Carrick przytrzymuje dla mnie drzwi, puszczając mnie przodem. Idziemy przez lobby i czekamy na windę. Kiedy przyjeżdża, wchodzimy i wciskam guzik z moim piętrem, zauważając, że Carrick nie wcisnął swojego. – Które piętro? – Pytam. – Penthouse. Cyferki.15 Wciskam przycisk z Penthouse i cofam się, stając za nim. Milczymy, kiedy winda zaczyna się wznosić, a w tle rozbrzmiewa tandetna muzyczka. Carrick zmienia pozycję, wpychając ręce do kieszeni i szturcha mnie ramieniem. – Przepraszam – mruczy. – Nic się nie stało. Bóg jeden wie, z jakim trudem udało mi się wypowiedzieć te słowa, ponieważ czuję te wszystkie dziwne przechodzące przeze mnie intensywne palące iskry, które pełzną po mojej skórze z miejsca, gdzie jego ręka dotknęła mojej. Przestrzeń w windzie, wydaje się teraz dużo mniejsza. Biorę głęboki oddech, starając się być niewzruszona, ale to nie działa. Jestem całkowicie świadoma stojącego obok mnie Carricka. Jedynie, co mogę w tej chwili poczuć, to jego seksowny–jak–grzech zapach wody po goleniu, który sprawia, że mam zawroty głowy. Co jest ze mną nie tak?
15
$$$
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 59
Samantha Towle
Revved Przylepiam mój wzrok do cyfr pnących się w górę. Muszę szybko wydostać się z tej windy, ale licznik wydaje się zmieniać cyfry w ślimaczym tempie. Szlag by to trafił! Rejestruję oddech Carricka. Jest to cichy dźwięk, ale mam wrażenie, że wdmuchuje mi powietrze prosto do ucha. Drżę. Ja faktycznie, kurwa, drżę.16 Owijam wokół siebie ramiona, próbując przejąć kontrolę nad szalejącymi hormonami, ale jakimś cudem tym razem ja trącam jego ramię. Dobra robota, Andi. Super. Jedyne, co właśnie osiągnęłam, to na powrót ogarniające mnie uczucia gorąca, szybko przemieszczające się na południe. Mogę poczuć na sobie wzrok Carricka, ale nie mam odwagi na niego spojrzeć. I na pewno nie ośmielę się odezwać z obawy, że powiem coś głupiego, więc udaję, że wcale nie dotknęłam przed chwilą jego ręki. Zamiast tego, zaciskam uda i błagam bogów, by wydostać się z tej windy jak najszybciej. Co się do cholery ze mną dzieje? I czy ta winda kiedykolwiek dojedzie na moje pieprzone piętro? No dalej… dalej… W końcu! Docieram na swoje piętro z brzdękiem, jak minutnik w piekarniku z upieczonym kurczakiem, którym obecnie jestem.17
16
Kaś ! Uwielbiam to zdanie :D:D:D – Ja też :P
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 60
Samantha Towle
Revved – To ja już. – Mój głos jest nienaturalnie wysoki. Wymykam się z windy, zanim jeszcze drzwi zdążą się do końca otworzyć. – Dzięki za odprowadzenie mnie. – Mówię, cofając się. Wychodzi za mną z windy i przytrzymuje ręką drzwi. – W każdej chwili. Dobranoc, Andressa. – Jego głos brzmi inaczej, jest bardziej niski i chropowaty. – Dobranoc, Carrick. Odwracam się na pięcie i idę w stronę swojego pokoju tak szybko jak potrafię. Moje serce tłucze się w piersi, wywołując burzę w klatce piersiowej, a głowa zastanawia się, o co do cholery w tym wszystkim chodzi.
17
;D
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 61
Samantha Towle
Revved
DZIŚ JEST DZIEŃ WYŚCIGU.
Garaż stał się centrum niezwykłej aktywności. A ja, jestem
bardziej niż podekscytowana. Byłam na niezliczonej ilości torów wyścigowych, zwłaszcza, gdy pracowałam w domu przy Stock Cars18. Ale przebywanie tutaj, bycie częścią Grand Prix, jest niesamowite. Hałas silników zwiększających swoje obroty, zapach samochodów, ludzie kręcący się wkoło, przygotowujący się do wyścigu, sprawiają, że powietrze buzuje energią. Nic nie może równać się z dniem wyścigu. To elektryzujące. A ja czuję się uprzywilejowana, będąc tego częścią. Myślami wracam do czasów, kiedy byłam dzieckiem i przychodziłam oglądać wyścigi taty. Zastanawiam się, czy podczas tych pierwszych zawodów, będę się czuła nieswojo. Przypuszczam, że trochę tak, ale ekscytacja spowodowana nadchodzącym wyścigiem Carricka, oraz wszystkie te prace, które musiały być wcześniej wykonane, utrzymują mój umysł skupieniu. I to nie tak, że nie byłam na wyścigach Grand Prix od śmierci taty. Ale
18
Dla przypomnienia wyścigi podrasowanych aut o standardowym podwoziu. Niestety nie ma polskiego odpowiednika. Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 62
Samantha Towle
Revved przebywanie, w środku tego wszystkiego... to zupełnie inne uczucie, niż przyglądanie temu się z boku. To niesamowite. Śledzę wzrokiem Nico Treslera, wchodzącego do garażu. Nie widziałam go w podczas sesji treningowych. Jeśli był tutaj, to wtedy, kiedy mnie nie było. Dobra, to jest to. Mam zamiar przestać być mięczakiem i zamierzam tam iść i się przedstawić. Pokonuję niewielką odległość dzielącą mnie od części garażu należącej do Nico. Podchodzę do niego, wciskając się z boku tak, że może dostrzec mnie kątem oka. Rozmawia teraz z Damonem, swoim głównym mechanikiem. Kiedy mnie zauważa, przerywa rozmowę i odwraca głowę w moją stronę. – W czym mogę pomóc? – Witam panie Tresler. Przepraszam, że przerywam. Nazywam się Andi Amaro.
Jestem nowym mechanikiem Carricka, chciałam się tylko przedstawić. Jestem pana wielką fanką. Nie jest to totalna bzdura. Wolę innych kierowców nad Telera, ale podlizywanie się kierowcy jest zawsze najlepszą opcją. Odwraca się do mnie, skupiając na mnie swoją uwagę. – Och, tak. Nowy mechanik Ryana. Już wszystko o tobie słyszałem. – Jego wzrok
skanuje mnie w mało komfortowy sposób. Przesuwam się w inne miejsce. – Nic dziwnego, że dał ci tę pracę.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 63
Samantha Towle
Revved Właściwie to nie dał. – John mnie zatrudnił, nie Carrick. – Utrzymuję profesjonalny i zdecydowanie
niepozwalający na konfrontację ton głosu. Kierowcy potrafią być trudni, zwłaszcza w dniu wyścigu. Przez napięcie i stres, niewiele trzeba by zionęli ogniem. Bądź uprzejma. Może zachowywać się jak młotek, ale jest kierowcą i muszę to uszanować. – Oczywiście, że tak. – Odpowiada lekceważąco. Potem pochyla się do mnie blisko. – Możesz być na tyle naiwna, by myśleć, że Ryan zatrudnił cię na podstawie twoich umiejętności. Ale nie zrobił tego. Wynajął cię ze względu na rozmiar twojego stanika. To facet bez klasy, który traktuje ten zawód jak żart. Jest łajdakiem, który nie troszczy się o nikogo z wyjątkiem samego siebie. Wow. Okej. Rzucam okiem na Damona, który daje mi pocieszające spojrzenie, zanim się odwraca. -
Nie powiedziałabym… – Zaczynam bronić Carricka.
-
Wszystko w porządku? – Carrick ucina mi w pół zdania.
Obracam się w jego stronę. Wpatruje się w Nico. Twarz Carricka nie wyraża żadnych emocji, ale jego oczy są wypełnione gniewem. – Wszystko gra. – Nico uśmiecha się szczerząc zęby. – Mówiłem właśnie Andi, co będzie należało do jej obowiązków, gdy będzie dla ciebie pracować. Carrick śmieje się sardonicznie.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 64
Samantha Towle
Revved -
Jestem pewny, że tak właśnie było. Andressa, masz minutę? – Jego palce zaciskają się
na moim ramieniu. Nawet przez kombinezon czuję jego uścisk tak, jakby dotykał mojej nagiej skóry. -
Tak, oczywiście. – Czuję się trochę niepewnie, ale podążam za Carrickiem, kiedy
Nico odwraca się od nas. Gdy docieramy do strony garażu należącej do Carricka, zatrzymuję się i pytam. -
Więc, czego ode mnie potrzebujesz?
-
Niczego, oprócz trzymania się z dala od Nico. To pompatyczny kutas, który
zachowuje się tak, jakby połknął kij od szczotki. Powstrzymuję swój uśmiech. Chciałam się z tym zgodzić, ale wolę by nikt nie widział jak wyśmiewam kierowcę takiego kalibru jak Nico. -
Jest zdecydowanie interesujący. – Odpowiadam, ostrożnie dobierając słowa.
-
Jest ciotą. I mogę zagwarantować ci, że to, co ci o mnie powiedział było prawdą
prawdopodobnie tylko w około sześćdziesięciu procentach. On mnie po prostu nienawidzi, bo wygrałem więcej wyścigów w moich pierwszych dwóch latach, niż on w czasie całej swojej kariery. Pieprzony kutas. Wybucham śmiechem. Tym razem, nie daję rady się powstrzymać. Zauważam, że Carrick często to robi – rozśmiesza mnie. I lubię to. -
Mała rada. Nie rozmawiaj z Nico, chyba, że koniecznie musisz.
-
OK przyjęłam, szefie. – Salutuję uśmiechając się bezczelnie.
Dostrzegam błysk w jego oczach -
Szefie? Hmmm …. Podoba mi się to.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 65
Samantha Towle
Revved -
Carrick? – Odwraca się, słysząc głos swojego taty, który nie wgląda na szczęśliwego,
widząc nas rozmawiających ze sobą. -
Idę. – Macha ręką do Owena i odwraca się do mnie
-
Złapiemy się przed wyścigiem?
-
Tak. Posyła mi jeden z tych swoich zatrzymujących–serce uśmiechów, zostawiając mnie
bez tchu. Po czym odchodzi wraz z tatą.
Nie mam szansy porozmawiać z Carrickiem przed wyścigiem, bo gdy wraca, jesteśmy zajęci jak diabli przygotowaniem jego auta do zawodów. On natomiast, biegnie prosto na zewnątrz, by pozować do zdjęć, spotkać się z ludźmi – głównie sponsorami i udzielać wywiadów. Zauważam, że skupia uwagę dziewczyn z obsługi i brolly dollies.19 Jestem … nieważne. Nie przeszkadza mi to w najmniejszym stopniu. Gdy Carrick wreszcie wraca, musi dostać się do swojego samochodu. Mam na sobie kask, tak jak każdy mechanik w serwisie. Ale jakimś cudem jego oczy spotykają moje. Posyła mi bezczelne mrugnięcie, zanim zakłada swój kask na ognioodporną
19
Panienek,. które trzymają parasolki. Taka praca
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 66
Samantha Towle
Revved kominiarkę. Wspina się na kokpit i zostaje przypięty. Ben dopasowuje do niego kierownicę i Carrick jest gotowy do startu. Wszyscy wracamy powrotem do garażu. Zdejmuję swój kask, by móc śledzić wyścig na ekranach. Rzucam szybkie spojrzenie na wujka Johna, który zasiadł z Owenem przy panelu sterowania. Potem moje oczy wracają do ekranów, na których widzę jak Carrick wykonuje okrążenia w ramach rozgrzewki. Ryk silników wibruje w moim ciele. Boże, kocham to. Obserwuję samochody pokonujące prostą zygzakiem z jednej strony toru na drugą, ale moje oczy skupione są głównie na aucie Carricka. Jego jasnoniebieski kask połyskuje w słońcu. W końcu bolidy przejeżdżają obok serwisu i zajmują swoje pozycje na starcie. Carrick zajmuje pole position20, ponieważ wygrał wczorajsze kwalifikacje. To znakomity początek sezonu i wiem, że jest z tego bardzo zadowolony. Atmosfera gęstnieje i przyłapuję się na tym, że wstrzymuję oddech, podczas gdy pięć świateł znajdujących się nad linią startu, po kolei się zapala: czerwone, czerwone, czerwone, czerwone, czerwone. Następnie gasną…. i RUSZAJĄ! Carrick ma świetny start, bierze pierwszy zakręt jak profesjonalista, którym zresztą jest. Podczas kolejnych okrążeń, odłącza się od grupy, osiągając dobry wynik.
20
Pole Position - pierwsza (najdogodniejsza) pozycję startowa, w szeregu wszystkich startujących w wyścigu aut.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 67
Samantha Towle
Revved Gdy podjeżdża na pit stop by zmienić opony, wszyscy jesteśmy w dobry nastroju. Ekipa serwisu zabiera się do pracy przy wymianie opon, a Carrick pozostaje w samochodzie, obserwując wyścig w ekranie nad swoją głową. Błyskawicznie odzyskuje swoją pozycję. Jest kilka napiętych sytuacji podczas wyścigu, jak ta, gdy Carrick spada na drugie miejsce, bo wyprzedza go Leanrdo Silva, brazylijski kierowca. Nigdy bym się nie przyznała do tego Carrickowi – bo powszechnie wiadomo, że obaj mocno ze sobą rywalizują, – ale kocham Leandra. Nie w jakiś przerażający sposób, ale coś bardziej w stylu uwielbienia bohatera. Jest niesamowitym kierowcą. Nie lepszym od Carricka. Po prostu innym. Wstrzymuję oddech, gdy Carrick mija Leonardo po wewnętrznej stronie toru i odzyskuje swoją pozycję. Tak! Przez większość czasu, wyścig wygląda właśnie w ten sposób. To ostra i ekscytująca walka między Carrickiem, a Leandro o pole position. Na ostatnim okrążeniu prowadzi Carrick, ale ciągle istnieje niebezpieczeństwo, że w ostatniej chwili może stracić swoją pozycję. Leandro nie poddaje się łatwo. Carrick musi wygrać. Będzie dzięki temu ustawiony do końca sezon. Krzyżuję palce i kibicuję mu z całych sił. Dawaj Carrick! Potrafisz to zrobić. Dalej…
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 68
Samantha Towle
Revved Odliczam ostatnie sekundy, serce mi bije jak szalone, a w moich żyłach krąży adrenalina. Wtedy przekracza linię mety, a flaga w szachownicę oznajmia koniec wyścigu. Wygrał! Tak! Wypuszczam oddech, który nieświadomie wstrzymywałam i odtańczam mój taniec szczęścia. Uśmiecham się promiennie od ucha do ucha. Nie tylko przez Carricka, ale z powodu całego zespołu i siebie także. Nie byłam tu tylko by podziwiać wyścig, ale po to by pomóc i teraz jestem częścią zwycięstwa Carricka Ryana. A to dopiero początek. Będzie tego o wiele więcej. Czuję się teraz zdecydowanie uprzywilejowana. Obserwuję wszystkich w garażu. Każdy klaszcze i wiwatuje. Atmosfera jest elektryzująca. Przenoszę się do tych wszystkich chwil, w których mój tata wygrywał, a my wszyscy świętowaliśmy to w jego garażu. Czuję ukłucie w sercu, ból przez rzeczy, które dawno minęły. Powoli wracam z przeszłości do chwili obecnej, gdy widzę Carricka opuszczającego swój samochód. Ściąga kask i ognioodporną kominiarkę. Włosy przykleiły mu się do głowy, ale wciąż wygląda niesamowicie pięknie. Przyjmuje gratulacje od całego naszego zespołu, od swojego taty, wujka Johna i Pierce’a.
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 69
Samantha Towle
Revved Carrick szczerzy się i śmieje. Samo patrzenie na niego sprawa, że moje serce rośnie, a pierś wypełnia uczucie szczęścia. Przechyla głowę w moją stronę, szukając mnie wzrokiem. Spojrzenie, które mi posyła – jego głębia i uśmiech na jego twarzy – zostawiają mnie z uczuciem bezdechu21 i rozanielenia. W tym momencie zdaję sobie sprawę, że mam przejebane na całej linii. Bo czuję coś do niego. Cudownie. Teraz muszę znaleźć sposób, jak sobie z tym poradzić. Serio, żeby zadurzyć się w jedynym facecie, którego nie mogę mieć. Biorę głęboki wdech. Uśmiecham się maskując wszystkie moje uczucia i idę mu pogratulować.
21
Zaczynam podejrzewad u niej astmę. - Bati
Tłum: miss_why
Beta: Jekatierinka 70
Samantha Towle
Revved
– JESTEM ZNUDZONY. – Carrick opada na krzesło, stojące na przeciwko mnie. Wygląda wspaniale – zresztą jak zawsze – ubrany w spodenki khaki i białą koszulkę polo, która ukazuje złotą opaleniznę jego skóry. Naprawdę bardzo się staram nie patrzeć na jego ramiona. A to naprawdę świetne ramiona. Nieskazitelnie gładka skóra, mięśnie, seksowne żyły biegnące w dół nich – to rodzaj ramion, które chciałabyś wylizać. Jak widać, moje zauroczenie ma się niezwykle dobrze. A walka z nim? Już nie tak bardzo. Jesteśmy teraz w Kuala Lumpur, na drugim wyścigu w sezonie. Jestem w tym miejscu po raz pierwszy i muszę powiedzieć, że jest tu niesamowicie. – Jak możesz być znudzony? Jest dopiero 9:30 rano. – Biorę gryza mojego tosta. Jem śniadanie sama, bo Petra jest nadal w łóżku, odsypiając kaca po ostatniej nocy. Czuję się zaskakująco promiennie, biorąc pod uwagę fakt, jak dużo wypiłam zeszłej nocy. Carrick wpadł wczoraj na chwilę, ale nie został długo, bo rano miał jazdę treningową. – Tak cóż, jestem na nogach od 6:00. Mam wrażenie, jakby minęła już połowa dnia. – Wyszedłeś przed chwilą z siłowni? – Jep. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 71
Samantha Towle
Revved – Nowy trener skopał ci tyłek? Carrick skarżył się wczoraj wieczorem, że jego tata zatrudnił trenera, na czas kiedy tu jesteśmy. Ze względu na to, że jest wyższy niż przeciętny kierowca, to naturalne, że waży więcej, więc jeszcze bardziej musi uważać, żeby utrzymać wagę w ryzach. Carrick może i wygrywa wyścigi, ale lubi pić, a jego sposób odżywiania się nie jest raczej zdrowy. Jeśli nie będzie ostrożny, może przybrać na wadze, co postawi go w niekorzystnym położeniu na torze. Stąd nowa dieta i reżim treningowy. – Facet jest pieprzonym instruktorem musztry. Jestem też cholernie głodny. Muesli jest tym, co mogę jeść na śniadanie. Pierdolone muesli – burczy. – Biedne dzieciątko – drażnię się. Zarabiam tym chrząknięcie. Dzwonek telefonu, informuje mnie o nadejściu wiadomości od mamy.
Mama: Dobranoc, kochanie.
Strefy czasowe, zaczynają naprawdę robić niezłe zamieszanie. Odpisuję jej, chichocząc pod nosem.
Ja: Mamo, jestem dziesięć godzin do przodu, więc u mnie jest 9:30 rano. Zadzwonię wieczorem, kiedy będzie ranek twojego czasu.
Od razu otrzymuję odpowiedź.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 72
Samantha Towle
Revved Mama: Kocham cię.♥
Spoglądam znad telefonu w górę i widzę, że Carrick wpatruje się w mój bekon wzrokiem, który można określić, jako czystą tęsknotę. – Dobrze się czujesz? – Śmieję się z niego. – Nie, umieram z głodu. – Patrzy na mnie. – Masz zamiar jeść ten bekon? Nasz hotel jest jedyny w Kuala Lumpur, który serwuje prawdziwy bekon. Miałam zamiar go zjeść i tak jakby nie chcę się nim dzielić. Tak, jestem chciwa. Odchylając się do tyłu na krześle, podnoszę filiżankę z kawą. – Czy naprawdę myślisz, że zjedzenie bekonu jest dla ciebie dobrym pomysłem? Jesteś na tej zdrowej diecie z jakichś powodów. Wypuszcza przesadne westchnienie. – Jezu, nie mam nadwagi, prawda? – Napina mięśnie ramion i muszę się oprzeć pokusie, by ich nie dotknąć, albo polizać. – I jeden kawałek boczku, nie zrobi ze mnie Jabby pieprzonego the Hutt 22. – Jestem całkiem pewna, że kiedy tworzył go Lucas, był po prostu Jabbą the Hutt. Nie Jabbą pieprzonym the Hutt. I jeśli twój tata zobaczy, że daję ci bekon, pozbawi mnie pracy.
22
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 73
Samantha Towle
Revved – Nie zrobi tego. No weź... jeden kawałek bekonu. – Nie. – Przenoszę mój talerz z dala od niego. – Aww, nie bądź taka dziecinko. Wiesz, że chcesz mi go dać. Dziecinko? Czuję jak to słowo przepływa przeze mnie, niczym erotyczne oczyszczenie. Zaciskając swoje uda i usta, kręcę głową. – Nie–e. Twój irlandzki urok na mnie nie działa. Uśmiechając się, rzuca mi diabelne seksowne spojrzenie. – Aww, Andressa, dziecinko, jeśli dasz mi kawałek... sprawię, że to ci się opłaci. To może być nasz mały sekret. Nikomu nie powiem. Obiecuję. – Jakim sposobem sprawiłeś, że ta dyskusja o bekonie stała się tak nieprzyzwoita? – Powiedziałbym, że to talent... a może to nie ja jestem tym, który jest nieprzyzwoity. Może to ty. Jesteś jedyną, która interpretuje to w ten sposób. – Unosi swoje brwi. I moja twarz robi się czerwona jak burak. Jego palce pełzną po stole w kierunku mojego talerza. – Więc, dostanę ten bekon? – Wachluje do mnie rzęsami. Łajdak, wie jakie wrażenie wywiera na kobietach. – W porządku – poddaję się. – Jeden kawałek i to wszystko. Podnoszę kawałek bekonu i wyciągam do niego rękę. – Czy mówiłem ci ostatnio, jaka jesteś niesamowita? – Nie. – Patrzę jak wkłada bekon do ust, a jego oczy odzwierciedlają nieziemski smak.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 74
Samantha Towle
Revved – Cóż, więc jesteś. Kurwa, niesamowite. Boże, to smakuje jak prawdziwy bekon – jęczy żując go. Na dźwięk, jaki z siebie wydobywa, zaczynam się wiercić w fotelu. Kto by pomyślał, że kawałek bekonu może być tak podniecający. Wyobrażam sobie, że jestem w łóżku, naga z nim nade mną, we mnie, wydającym takie dźwięki...23 – Dobra, potrzebuję więcej. – Jego głos, ucina moje dryfujące myśli. – Hmm? Co? Tak. – Bez zastanowienia, oddaję mu talerz. Sekundę później, dociera do mnie, co właśnie zrobiłam. – Czekaj! Oddawaj to! Wpędzisz mnie w kłopoty! Próbuję zabrać mu talerz, ale Carrick zgarnia cały bekon i pakuje go sobie do ust. – O mój Boże! Nie mogę uwierzyć, że właśnie to zrobiłeś! – Zakrywam ręką usta, kiedy ucieka mi chichot. – Nigdy nie lekceważ głodnego faceta i to, do czego jest wtedy zdolny. – Mówi z błyskiem w oku, mlaskając , kiedy żuje bekon. Nie mogę przestać się wpatrywać w jego jabłko Adama, kiedy przełyka. To dziwnie erotyczne. – Boże, teraz jest o wiele lepiej. Wreszcie czuję się, kurwa, jak prawdziwy facet. – Opada na krzesło, masując swój brzuch. – Masz problemy... – żartuję. – Czy chcesz resztę mojego śniadania? – Wskazuję na to, co z niego zostało, czyli pół tosta i trochę kawy. – Przepraszam – Rzuca mi bezczelny uśmiech. – Chcesz, żebym po coś dla ciebie poszedł?
23
Tak Andi, ty, Carrick i łóżko pełne boczku. To zakrawa na mięsny fetysz! Mięsny jeż, mięsny jeż….;D
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 75
Samantha Towle
Revved – Nie, nie martw się tym. – Macham na niego. – Więc jakie masz na dzisiaj plany? – Nic specjalnego. Prawdopodobnie trochę poleniuchuję nad basenem. – Chociaż pomysł ciebie, leżącej w bikini jest niesamowity, to... Przerwałam mu. – A kto powiedział, że będę w bikini? – Moja wyobraźnia, A co? Będziesz toples? Nago? – Jego oczy zapalają się jak choinka, kiedy prostuje się na krześle. – Nie, zboczeńcu. Jeśli chcesz wiedzieć, miałam na myśli to, że będę w jednoczęściowym kostiumie kąpielowym. – Zabierasz tym całą zabawę. – Wydyma wargi. Śmieję się potrząsając głową. – Jestem twoją przyjaciółką, pamiętasz? Nie myśli się tak o swoich przyjaciołach. – Kto tak powiedział? Tak długo jak cię nie dotykam, mogę robić tu to, co chcę. – Puka się palcem w swoją głowę. – I jeśli chcesz, żebym nadal była twoją przyjaciółką, masz to wyłączyć. – Daję mu zadowolony uśmiech. – Dobrze, psuju zabawy – przewraca oczami. – Tak więc, czy zamiast spędzania czasu nad basenem w kostiumie dla starszych pań, chciałabyś się ze mną zabawić? Poprzednia część naszej rozmowy i bezczelny błysk z jego oczach, nasuwają mi pytanie.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 76
Samantha Towle
Revved – Jakiego rodzaju zabawy? – Zabawowej zabawy. – Zabawy z zabawowej... zabawy? – Dokładnie. – Pochyla głowę i rozciąga usta w uśmiechu. To tak uroczy, chłopięcy uśmiech, że zanim zdaję sobie sprawę, odpowiadam. – Okej, wchodzę w to.
Po śniadaniu, Carrick wrócił do swojego pokoju po portfel, a ja wpadłam do swojego po jakieś pieniądze. Carrick powiedział, żebym założyła sportowe buty, więc przeczuwam, że będziemy aktywnie spędzać czas. Petra jest nadal w łóżku, ale nie śpi – siedzi i ogląda TV. – Hej, czy przegapiłam śniadanie? – Pyta ochrypłym głosem. – Tak, przestali je serwować o 9:30, ale przyniosłam ci to. – Wyciągam do niej muffinkę i banana. – Ach, jesteś gwiazdą. – Zdejmuje papierek z muffinki i zaczyna ją gryźć. – Więc co dzisiaj robimy? Siadam na brzegu swojego łóżka i zdejmuję japonki. Kiedy wkładam na nogi adidasy, odpowiadam.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 77
Samantha Towle
Revved – Och, mam zamiar wyjść z... Carrickiem. – To sprawia, że Petra unosi brwi. Wie, że dobrze się dogadujemy z Carrickiem, ale chociaż nic nie powiedziała, wiedziałam, co o tym myśli. – Jako przyjaciele – dodaję. – Wiem, załapałam to. – Tak? – Mhmm. – Bierze kolejnego gryza. – Jeśli miałabyś zamiar z nim się przespać, już byś to zrobiła. Już najwyższy czas, by nauczył się mieć przyjaciela drugiej płci. Myślę, że to całkiem fajne, że jesteście przyjaciółmi. – Taa – odpowiadam z uśmiechem. – Więc co zamierzacie robić? – Właściwie to nie wiem. – Podnoszę torebkę z podłogi na środek łóżka, sprawdzając czy w środku jest portfel. – Nie zdradził mi szczegółów, ale zdaje się, że będzie fajnie. – W taki razie, życzę udanej zabawy. Biorę z komody przeciwsłoneczne okulary i zakładam je na głowę. Zatrzymuję się w drzwiach. – Hmm. Czy chciałabyś się do nas przyłączyć? – To nie jest randka, więc nie mam oporów by jej to zaproponować. – Nie, mam zamiar przez cały dzień wylegiwać się nad basenem. – Złapiemy się później. – Ciągnę za klamkę, by otworzyć drzwi. – Wychodzimy dziś wieczorem? – Zdecydowanie.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 78
Samantha Towle
Revved Żegnając się z Petrą, wracam do windy, by w lobby spotkać czekającego już Carricka. Kiedy mnie widzi, jego usta unoszą się w uśmiechu. – Gotowa? – Gotowa. Idę za nim przez hotel, kierując się do garażu. Kiedy jesteśmy na miejscu, nosi kluczyki i otwiera centralny zamek czarnego Mercedesa SLS AMG Roadster.24 – Niezły – komentuję. – Pożyczony – wzrusza ramionami. – Dilerzy lubią dawać mi samochody, kiedy tutaj jestem. – Bycie tobą, musi być niesamowite – wydaję marzycielskie westchnienie, kiedy przeciągam palcami po lśniącym lakierze samochodu. – Ma to swoje zalety – uśmiecha się. – Chcesz poprowadzić? – Unosi wysoko kluczyki. Czuję dreszczyk emocji, ale potem moja twarz opada. – Nie wiem, dokąd jedziemy. – Ach, tak. Racja. Ale możesz poprowadzić w drodze powrotnej. To sprawia, że uśmiech powraca na moją twarz. Wsiadam do samochodu, zapinam pasy i nasuwam okulary na nos. Carrick odpala silnik, a samochód wypełnia się dźwiękiem
24
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 79
Samantha Towle
Revved Clean Bandit „Real Love”. Zakłada swoje okulary i wyprowadza samochód na zewnątrz garażu, we wspaniały słoneczny dzień.
– Chcesz jeździć na gokartach? – Patrzę na szyld nad wejściem, z rękoma założonymi na biodrach. Jesteśmy na zewnątrz Sepang Kart Circuit, który sąsiaduje z torem, na którym za kilka dni będzie się ścigał Carrick. – Jep – mówi, stojąc za mną. – Ale ty jeździsz zarobkowo. – Więc? – Okej, więc chcesz się ze mną ścigać będąc byłym mistrzem kartingu25 i obecnym mistrzem świata Formuły 1. Cóż, przynajmniej nie będę czuła się źle, kiedy z tobą przegram. – Jeśli poprawi ci to humor, pozwolę ci wygrać. – Ugh, wygrana z litości? Nie, to jeszcze gorsze. – Szturcham swoim ramieniem jego, ignorując ukłucie przyciągania, które czuję podczas zetknięcia się naszych ciał. Chichocze. – A tak właściwie, możesz teraz to robić? Co jeśli odniesiesz jakieś obrażenia? – Patrzę na niego, wprawiona w zakłopotanie.
25
Przyp. – Wyścigi gokartów.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 80
Samantha Towle
Revved Jeśli zostanie ranny i przez to nie będzie mógł się ścigać, i Owen z Pierce`m dowiedzą się, że byłam tu z nim, zostanę pokrojona na kawałki. Rzuca mi obrażone spojrzenie. – Masz świadomość z kim właśnie rozmawiasz? Jestem Carrick Ryan – król toru wyścigowego. – Ha! – Śmieję się. – Czy powinnam się kłaniać u twoich stóp, o najłaskawszy? – To nie jest konieczne, szczawiku – klepie mnie po głowie, a ja go odpycham, co wywołuje jego śmiech. Wtedy jego twarz poważnieje. – Ale... co muszę zrobić, by zapewnić sobie twoje milczenie? – Milczenie? – Przekrzywiam swoją głowę w zmieszaniu. – Mmhmm. Ze wspomnianego wcześniej powodu, mój tata nie wie, że tu jestem. Więc aby oszczędzić sobie miesięcznego bólu ucha, przez jego gadanie o moim nieodpowiedzialnym zachowaniu, byłoby wspaniale, gdybyś mogła zachować w tajemnicy ten malutki sekrecik z gokartami. – Ach – zakładam ręce na piersiach. – Więc teraz jestem twoim brudnym, małym sekretem? – Cóż, nie poszedłbym aż tak daleko, ale możesz być moim brudnym sekretem, jeśli chcesz. Wystarczy jedno twoje słowo. Cmokając z niezadowolenia, potrząsam głową z udawanym niesmakiem, czym zarabiam frywolne chichotanie. Udaję, że nie odczuwam tego w każdej części mnie. – Więc, prosisz mnie właściwie o to, żebym utrzymała to w sekrecie przed twoim tatą, który tak się składa, przeraża mnie na śmierć? – Mówię, wracając do pierwotnego tematu.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 81
Samantha Towle
Revved – Boisz się mojego taty? Dlaczego? – Wygląda na zaskoczonego. – Ponieważ mnie nie lubi. – Wcale tak nie jest – odrzuca moje słowa. – Myśli, że chcę rozproszyć uwagę. – Czyją? – Twoją. I reszty chłopaków oczywiście. – Och. Racja. No cóż, w takim razie skoro boisz się mojego taty, jesteś idealną osobą, by utrzymać mój sekret w tajemnicy. Nigdy mnie przed nim nie wydasz – uśmiecha się z wyższością i zaczyna odchodzić w kierunku budynku. – Hej ty, zatrzymaj się tam. Ponieważ twój tata mnie przeraża, to jest właśnie powód, że będzie cię to kosztować. Zatrzymując się, odwraca się w moją stronę. Z głową przechyloną na bok, rzuca mi oceniające spojrzenie. – Ciekawe. Kontynuuj – podkreśla gestem ręki. – Dobrze, jeśli masz pobożne życzenie oberwać dzisiaj po tyłku – ten komentarz powoduje przewrócenie przez niego oczami – wtedy wylecę z pracy, bo twój tata zwolni mnie tak szybko, że nie zdążę powiedzieć stop. Wpatruje się we mnie przez dłuższą chwilę, a czubek jego języka dotyka zębów. Ma ładny język. Czy ktoś może mieć ładny język? Założę się, że dobrze całuje. Między innymi. Teraz, wyobrażam sobie, że ssę jego język i że Carrick używa go na mnie, i...
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 82
Samantha Towle
Revved Na miłość boską, Andi. Ogarnij się. Otrząsam się ze swoich nieprzyzwoitych fantazji. – Więc chcesz, żebym cię przekupił za milczenie? Nie mogę odczytać jego tonu. Brzmi dziwnie i zaczynam się martwić, że może powiedziałam coś niewłaściwego. Oczywiście żartowałam, a on zazwyczaj rozumie mój humor, ale może nie tym razem. – Tak jakby – dukam. – Cóż, albo chcesz, albo nie chcesz. To w końcu jak, Andressa? –Chcę... – uśmiecham się słabo, wyszczerzając zęby. Wpatruje się we mnie przez dłuższą chwilę. I wtedy widzę w jego oczach błysk rozbawienia i podziwu. – Szantaż. Jestem pod wrażeniem – uśmiecha się i unosi swoją pięść, by przebić żółwika. – Więc, jaka będzie cena? – Zaczyna iść tyłem w kierunku drzwi, wciąż zwrócony twarzą do mnie. – Hmm – zaciskam swoje usta i stukam w nie palcem. – Nie wiem. – Seks26? Mogę być twoim seksualnym niewolnikiem przez tydzień. Cholera, nawet nie musiałabyś mnie o to szantażować. Zrobię to za darmo. Potrząsam głową, walczące ze śmiechem. – Jesteś maniakiem seksu. – Nie maniakiem. Po prostu lubię seks. A to różnica.
26
Nooo, jego dziwkarski-tok-myślenia nie oddalił się zbyt daleko :D A już się bałam, że traci na wyrazistości :P Kaś Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 83
Samantha Towle
Revved – Taa, pewnie. – O Boże. Nie mów mi, że jesteś jedną z tych osób, które nie lubią seksu. Bo jeśli tak jest, to robiłaś to z niewłaściwymi facetami, a to oznacza, że koniecznie musimy to zmienić.27 – Oczywiście, że lubię seks! Okej, może powiedziałam to trochę za głośno. – Dzięki Bogu. – I ty i ja, zdecydowanie nie będziemy tego robić. – Szkoda. Przewracam oczami. – Dlaczego znowu o tym rozmawiamy? – Bo seks to najbardziej interesująca rzecz na świecie i jestem w nim zajebisty. Zatrzymuje się i patrzy prosto w moje oczy. Czuję, jak jego spojrzenie rozpala mnie od środka. Nagle próbuję złapać oddech i odzyskać zdolność do poruszania się. Ale nie potrafię. – Żadnego seksu, kolego – mówię zachrypniętym głosem, więc oczyszczam go. – Tylko przyjaciele, pamiętasz? – Wskazuję pomiędzy nami palcem. – Racja. Oczywiście. Na chwilę się zapomniałem – upominając siebie, ponownie pstryka językiem o zęby. – I nie jesteśmy po prostu przyjaciółmi. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, Amaro. Popraw się.
27
xD i jak go nie kochad?!?!?!?!? Kaś Nie wiem, ja kocham :P - Bati
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 84
Samantha Towle
Revved – Przepraszam – unoszę ręce w udawanej kapitulacji. Zaczynamy znowu iść. – No więc, dalej. Uwolnij mnie z mojej niepewności. Jaki jest koszt? – Jeszcze nie zdecydowałam. Myślę, że zachowam to na chwilę, kiedy naprawdę będę czegoś potrzebowała. – Dobrze, ale upewnij się, że to jest coś, czego naprawdę, ale tak naprawdę potrzebujesz, bo masz tylko tą jedną szansę. – Mruga okiem, otwiera drzwi i gestem wskazuje bym weszła pierwsza. Zbliżamy się do kasy. Widzę chłopaka, który siedzi za ladą i patrzy się na Carricka w sposób, jakby go znał ale jeszcze nie wie skąd. Zastanawiam się, jak długo mu zajmie rozgryzienie tego. – Jakiego rodzaju macie sesje wyścigowe? – Pyta go Carrick. – Mamy szybkie okrążenie, które trwa do piętnastu minut – mówi chłopak naprawdę dobrą angielszczyzną. – Albo jeśli chcecie, można wynająć tor na dłużej. Carrick patrzy na mnie. – Co bierzemy? – Ty wybierz. Wszystko mi jedno. – Weźmiemy te piętnaście minut. Ale jeśli będziemy chcieli, czy możemy potem wynająć go na dłużej? – Pewnie – mówi chłopak. – Powiedzcie to kierownikowi i możecie dopłacić za to przed wyjściem. Drukuje nasze bilety, podczas gdy Carrick i ja sprzeczamy się kto ma zapłacić.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 85
Samantha Towle
Revved – Poważnie, nie będziesz za to płaciła Andressa. – Daj spokój. Płacisz za wszystko. Nawet, kiedy wychodzimy na piwo, zawsze wszystkim stawiasz. – Jak dużo zarobiłaś w zeszłym roku? Jestem zaskoczona. – A co to ma do rzeczy? Pochyla się blisko mojego ucha. Czując jego ciało milimetry ode mnie, przechodzi przeze mnie dreszcz. – Wiesz ile ja zarobiłem? Dwadzieścia milionów. Więc płacę za pieprzone bilety. Odchylam się do tyłu, spotykając jego wzrok. – Okej – próbuję go udobruchać. Szybko rzucam okiem na kasjera, który z pewnością udaje, że nas nie podsłuchuje. Z uśmiechem zwycięzcy, Carrick przekazuje chłopakowi swoją kartę kredytową. Kiedy już zapłaciliśmy, chłopak mówi nam, że musimy dać nasze bilety kierownikowi obiektu. Zaczynamy się odwracać by odejść od kasy, gdy chłopak się odzywa. – Jesteś ... Carrick Ryan, tak? Widzę błysk konsternacji w oczach Carricka. To było głupie, przychodzić tutaj z myślą, że nie zostanie rozpoznany. Carrick cofa się do lady. – Tak... ale jestem tu, aby trochę się zrelaksować z moją przyjaciółką. Więc, nie ma mnie tu, okej? – Okej – odpowiada chłopak. – Ale czy mogę prosić o autograf? – Pewnie – uśmiecha się Carrick. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 86
Samantha Towle
Revved – Podpiszesz się na mojej czapce? – Chłopak ściąga bejsbolówkę z logo Formuły 1. Carrick kiwa głową, a chłopak podaje mu czapkę razem z markerem. – Jesteś fanem wyścigów? – Pyta Carrick, kiedy się podpisuje. – Wielkim fanem. Razem z młodszym bratem, zawsze oglądamy wyścigi w telewizji. Jesteś moim faworytem. Mój brat padnie na zawał, kiedy dowie się, że cię spotkałem. – Byłeś kiedykolwiek na Prix? – Pyta Carrick. – Nie. – Odpowiada chłopak z zakłopotaniem. – Bilety są za drogie dla chłopaka, który pracuje za ladą na torze gokartowym. Czuję uścisk w klatce. Carrick też musiał to poczuć, bo mówi. – Jak ci na imię? – Sulaiman. – Miło mi cię poznać, Sulaiman. – Carrick oddaje mu czapkę i marker. – Zapisz dla mnie na kartce wasze dane i adres, to wyślę wam kurierem dwa VIP–owskie bilety. Sulaiman wygląda jakby waśnie dostał pięścią w twarz – ale w pozytywny sposób. – Naprawdę? – Pyta z szeroko otwartymi oczami. – Naprawdę. – Carrick się uśmiecha. Zaintrygowana obserwuję Carricka i widzę w jego oczach, jak bardzo uszczęśliwia go, sprawianie komuś przyjemności. Teraz rozumiem, dlaczego za wszystko płaci. Nie dlatego, by pokazać jak dużo ma pieniędzy. Gdzieś tam w środku, pod skorupą samca alfa i jego seksualnego ego, schowany jest ogromny wrażliwiec.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 87
Samantha Towle
Revved I to właśnie ciągnie moje serce prosto w jego kierunku. Aktualnie mam problemy z utrzymaniem go w ryzach. Sulaiman szybko bazgroli zwoje dane na kawałku papieru i wręcza ją Carrickowi, który umieszcza go w swoim portfelu. – Wyślę wam bilety jutro – mówi Carrick. – Bardzo dziękuję. – Sulaiman sięga do Carricka i postrząsa jego ręką. – Nawet nie mogę wyrazić, jak wiele to dla mnie znaczy. Mój brat będzie niesamowicie szczęśliwy, kiedy mu o tym powiem. – Poczekaj z tym do czasu, aż stąd wyjdę, bo nie ma mnie tu, pamiętasz? – Carrick stuka się palcem w skroń. Sulaiman robi to samo. – Ma się rozumieć. – Zobaczę się z tobą i twoim bratem po wyścigu. – Carrick zaczyna odchodzić od kasy, a ja podążam za nim. – Do widzenia! I dziękuję jeszcze raz! – Woła za nami Sulaiman. – To co zrobiłeś, było naprawdę bardzo miłe. Idąc obok Carricka, trącam ramieniem jego rękę. Spoglądając na mnie, wzrusza ramionami. – Jeśli to oznacza, że mam pół godziny spokoju z tobą, bez pojawiających się fanów, to w takim razie, było warto. – Nie sądzę, że to jest powód, dlaczego to zrobiłeś. Myślę, że zobaczyłeś chłopaka, który nie posiada zbyt dużo i chciałeś mu umilić dzień. Patrzy przed siebie i mówi.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 88
Samantha Towle
Revved – Nigdy nie byłem tak ubogi jak ten chłopak, ale kiedyś też nie mieliśmy zbyt wiele. Wszystko, co posiadaliśmy, mój tata wkładał w moje wyścigi, więc wiem trochę o tym, jak to jest być spłukanym. Czuję, jak moja klatka pęcznieje. Muszę ścisnąć swój nadgarstek, żeby to powstrzymać. Nie wiedziałam tego o Carricku. Nie jest typem kierowcy „jestem–z–bogatej– rodziny–i–wszedłem–do–ekskluzywnego–sportu. Pochodzi ze skromnego środowiska i zarówno on jak i jego tata, ciężko pracowali, by znaleźć się tu gdzie są obecnie. – Carricku Ryan, jesteś wrażliwy i o wielkim sercu – trącam go jeszcze raz swoim ramieniem. Rzuca mi groźne spojrzenie. – Kurwa, nie mów tego w miejscach publicznych. Zniszczysz mój wizerunek. – Boże, to prawda, nie chcemy żeby do tego doszło – chichoczę. – Więc to kolejny sekret, który muszę dochować? – Hmm... myślę, że tak – Patrzy na mnie śmiejącymi się oczami. – Zaczynam tracić rachubę, tych wszystkich tajemnic, które muszę dla ciebie utrzymać. – Dokuczam mu. – Cóż, jeśli odpowiednio zagrasz swoimi kartami, możesz być jednym z tych sekretów. A oto i on. Kpiąc z niego, przewracam oczami. – W twoich snach – popycham go w stronę wejścia na tor. – A teraz zbieraj swój tyłek i przygotuj się na przegraną.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 89
Samantha Towle
Revved – Ha! To, jest z pewnością tylko w twoich snach, Amaro. – Zobaczymy. – Unoszę brodę, rzucam mu wyniosłe spojrzenie i mijam go kierując się do kierownika toru. Po rozmowie z kierownikiem i po tym, jak Carrick jemu też dał autograf, założyliśmy wymagane kombinezony. Z pewnością mieliśmy wyczucie czasu, bo na torze zostaliśmy tylko we dwójkę. Gokarty już na nas czekały, przygotowane do startu. Ściągnęłam z włosów gumkę, pozwalając by rozsypały się na moje plecy. Nie mogłabym włożyć kasku, jeśli miałabym je rozpuszczone. Musiały zostać związane w warkocz, który zawsze noszę, kiedy jesteśmy w garażu lub na torze. Przeczesuję palcami włosy, by rozplątać kołtuny, kiedy zauważam, że wpatruje się we mnie Carrick. Widzę w jego oczach żar, ale ignoruję to. – Nigdy wcześniej nie widziałeś, jak dziewczyna zaplata sobie włosy? – Pytam, w grymasie wykrzywiając usta. – Nigdy nie widziałem ciebie zaplatającej sobie włosy. I nigdy nie widziałem ich rozpuszczonych. Wyglądają ładnie. – Dzięki. – Moje policzki się rumienią. – Ale nie pozostaną rozpuszczone. – Zaczynam szybko wiązać warkocza. Kiedy kończę, związuję go na końcu gumką. Carrick nadal na mnie patrzy. I sposób, w jaki to robi, sprawia, że zaczynam chcieć rzeczy, których naprawdę nie mogę mieć. Wciągam na głowę ognioodporną kominiarkę, zakrywając sobie twarz. – Będziesz tak stał, czy zwlekasz, bo boisz się, że skopię ci tyłek? Uśmiecha się szeroko.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 90
Samantha Towle
Revved – Przygotuj lepiej swój tyłek, Amaro. Uwielbiam nakręcać go w taki sposób. Poważnie, nie ma żadnego sposobu, żebym wygrała tutaj z Carrickiem, ale przynajmniej mam zabawę ze zmuszania go sądzenia, że myślę, że mogę z nim wygrać. Nie jestem złym kierowcą, ale zdecydowane nie jestem mistrzem, tak jak on. Carrick zakłada swoją kominiarkę, zakrywając tą swoją wspaniałą twarz, po czym wkłada kask, zostawiając uniesioną osłonkę. Zakłada rękawiczki, a ja w tym czasie wykonuję te same czynności. – Gotowa? – Wskazuje głową w stronę gokartów. – Jep. Podchodzimy do gokartów i wpadam na genialny pomysł. Carrick nigdy nie pozwala nikomu za coś płacić i jestem pewna, że przegram. Więc myślę, że zakład będzie idealny i wiem, że nie będzie mógł tego odrzucić, bo jest zbyt ambitny. – Myślę, że powinniśmy się o coś założyć. Odwraca się twarzą do mnie, więc mogę widzieć jego oczy. – Och, powinniśmy, tak? – Jep. – W porządku. Jakie są warunki? – Przegrany stawia obiad. Przez chwilę się zastanawia. – Umowa stoi. Wyciąga do mnie rękę w rękawiczce, a ja nią potrząsam. Uśmiechając się do siebie, opuszczam osłonkę i wspinam się do gokarta. Carrick wsiada do swojego, stojącego tuż obok. Kierownik stoi z boku z zieloną flagą w dłoni. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 91
Samantha Towle
Revved Mamy piętnaście minut. Licząc mniej więcej jedną minutę na pełne okrążenie, wychodzi nam jakieś piętnaście kółek. Mężczyzna trzyma uniesione trzy palce, wskazując odliczanie. Trzy... Dwa... Zwiększam obroty silnika. Jeden. Flaga się opuszcza, a my odjeżdżamy, pędząc wzdłuż toru zwiększając prędkość. Carrick jest przede mną, ale nie tak daleko jakby mógł być i wiem, że powstrzymuje się ze względu na mnie. Powinnam to odebrać jako miłą rzecz, ale porządnie mnie to wnerwia. Nie potrzebuję pobłażania. Ścigamy się w koło, ale Carrick nie zmienia za bardzo między nami dystansu. Albo próbuje mnie zdenerwować, albo być miłym. Cóż, cokolwiek to jest, wkurza mnie jak cholera. Włącza się mój morderczy instynkt i teraz muszę wygrać ten wyścig, choćby nie wiem co. W końcu widzę kierownika toru – pokazuje on białą flagę, która oznajmia nam, że zaczynamy ostatnie okrążenie – i już wiem, co zamierzam zrobić. Zamierzam wygrać bez względu na wszystko. Carrick jest nadal przede mną i wiem, że tylko czeka na ostatni zakręt, by przyspieszyć i przejechać pierwszy linię mety. Taaa, to się nie wydarzy, kolego.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 92
Samantha Towle
Revved Zbliżamy się do finałowego zakrętu. Widzę, już moją okazję. Zwalnia do około czterdziestu kilometrów na godzinę, żeby wziąć zakręt, więc mam zamiar zdobyć przewagę. Zamiast zwolnić, tak jak zrobił to Carrick, utrzymuję prędkość i zahaczam przodem o tył jego gokarta, spychając go poza tor. Ha! Spoglądam wstecz, by sprawdzić, czy wszystko jest w porządku i widzę gokarta który wylądował w błocie i głowę Carricka, która jest zwrócona w moją stronę. Nie muszę widzieć jego twarzy by wiedzieć, że jest wkurzony. Śmiejąc się do siebie, wciskam nogę w pedał gazu i błyskawicznie przecinam linię mety. Flaga w szachownicę opada na dół, i wygrywam. Zwycięzca!!! Uśmiechając się do siebie, zjeżdżam gokartem do boksu parkingowego. Zatrzymuję się, wysiadam na zewnątrz i ściągam okrycia głowy. Widząc Carricka jadącego w moim kierunku, zaczynam swój zwycięski taniec. Carrick ostro hamuje i parkuje obok mnie. Wydostaje się z gokarta i szarpnięciem pozbywa się kasku i kominiarki. Rzuca mi gniewne spojrzenie. Och, jest wściekły. To tylko poszerza mój uśmiech i kontynuuję tańczenie. – Nie mogę uwierzyć, że właśnie to zrobiłaś! – Wykrzykuje. – Zrobiłam, co? – Udaję głupią. – Zepchnęłaś mnie z toru! Jesteś pieprzoną oszustką! Zaprzestaje mój taniec i opieram ręce na biodrach.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 93
Samantha Towle
Revved – Nie oszukiwałam. Wygrałam. – Przez oszustwo! – Wyrzuca swoje ręce w górę. – Och, ktoś jest zły, bo przegrał. Cóż, gdybyś nie jechał tak wolno ze względu na mnie, mógłbyś dodać gazu i wygrać. Jesteś po prostu wściekły, że dojechałam tam pierwsza! Ruch strategiczny nie jest oszustwem, Carrick. Warczy, co tylko sprawia, że zaczynam się śmiać. – Pobiłam wielkiego Carricka Ryana i on nie może tego przeżyć! – Śpiewam w głos. Rzuca mi zirytowane spojrzenie, ręką szarpiąc włosy. – Nie wygrałaś, bo jesteś cholerną kłamczuchą! – Wygrałam! Wygrałam! Andi jest zwycięzcą! – Śpiewnie recytuję. Unoszę ręce w powietrze, kręcę się w kółko i wiwatuję. – Oszustka! – Nie umiejący przegrywać! Śmieję się teraz tak mocno, że się pochylam i nie mogę złapać tchu. W tej chwili mam łzy w oczach. Nie pamiętam, kiedy ostatnio śmiałam się tak mocno. Ale pamiętam, kiedy śmiałam się po raz ostatni i to było przez niego. To zawsze jest przez niego. Zauważam zbliżające się stopy i gdy podnoszę głowę, widzę że stoi naprzeciwko mnie, a jego twarz jest bardzo poważna. Wciąż chichocząc, dłonią ścieram z policzków łzy śmiechu.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 94
Samantha Towle
Revved – Zostać pokonanym przez jednego z twoich mechaników i to w dodatku przez kobietę. Jak to wpłynie na twoją reputację, Carrick? To może zabić twoją karierę. Będziesz zrujnowany, jeśli kiedykolwiek wyjdzie to na jaw. Jego usta drgają. – Czy jestem ponownie szantażowany? Przechylam głowę na bok, uśmiechając się szeroko. Wzruszam ramieniem i mówię. – Może. Kręci głową. Mogę śmiało powiedzieć, że desperacko próbuje się nie roześmiać, ale jego oczy promienieją. – Szantaż, oszukiwanie, a teraz ponownie szantaż. Kim jesteś? I co zrobiłaś z Andressą, którą znam? – Może nie znasz mnie tak dobrze jak myślisz – puszczam mu oczko i pstrykam palcem jego nos. Łapie go w locie i go przytrzymuje. Kiedy tylko moja skóra styka się z jego, odczuwam to tak, jakby ogromne wyładowanie przeszło przez moje ciało. Nagle jestem bardzo czujna i bardzo świadoma jego ciała. Sposób, w jaki jego pierś unosi się przy każdym oddechu. Jego uchylone usta, kiedy wydycha powietrze. Jak napięte jest jego ciało. Jak blisko jest mnie. Wszystko jest spotęgowane. A powietrze gęstnieje wokół nas. Spotykam jego oczy, a moje usta natychmiast robią się suche. Śmiech, który był tam jeszcze przed chwilą, został zastąpiony czymś całkowicie innym.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 95
Samantha Towle
Revved Czymś palącym. To gorąco płonie wewnątrz mnie. Jego palce przesuwają się po mojej ręce, owijając się wokół niej i ściskając. – Andressa, jesteś... – Jego głos uległ zmianie. Jest głębszy i bardziej zachrypnięty. – Zwycięzcą? – Przerywam mu, starając się wpleść zadziorną nutę w mój głos. Ale myślę, że to nie zadziałało. Zabrzmiałam raczej lekko chropowato. Muszę sprowadzić nas do miejsca, w którym byliśmy jeszcze przed chwilą, ale nie wiem jak. Powoli przyciąga mnie bliżej siebie, bliżej wszystkiego czego nie mogę mieć. – Jak nikt inny, kogo wcześniej spotkałem. Wow. I kurwa. Kurewskie kurwa, kurwa, kurwa. Jestem całkiem pewna, że chce mnie właśnie pocałować i naprawdę, naprawdę tego chcę. Boże, tak bardzo chcę go pocałować. Moja usta przygotowują się do działania. Ale nie mogę. Jest kierowcą. Nie mogę zaangażować się z nim. Biorę krok do tyłu, przerywając tą chwilę, a moja dłoń wysuwa się z jego. Widzę na jego twarzy przebłysk rozczarowania, ale udaję, że tego nie zauważyłam. Odkładam kask na samochód, a moja ręka wciąż płonie po jego dotyku. Zatrzaskuję pięścią szufladę i pozbywam się tego uczucia. Przeczyszczam gardło. – Więc Ryan, jesteś mi winien obiad.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 96
Samantha Towle
Revved Obiad. Cholera. Miałam przecież przegrać, by móc za to zapłacić. Czy mogłam być głupsza? Obwiniam mój idiotyzm i papkę w mózgu, do której najwyraźniej mnie zredukował. Odwracam się z powrotem, by stanąć z nim twarzą w twarz, z moimi głęboko schowanymi uczuciami i ofiarowuję mu lekki, ale niepewny uśmiech. Mam nadzieję, że tego nie dostrzeże. Wciąż na mnie patrzy, ale nie mogę rozszyfrować jego spojrzenia. Wstrzymuję oddech i czekam aż się odezwie. Podnosząc rękę, przeczesuje palcami swoje włosy. Następnie jego wargi wyginają się w miękkim uśmiechu. – Nie, że zasługujesz na obiad, bo oszukiwałaś... ale technicznie rzecz biorąc wygrałaś. Więc, dobrze, ja stawiam. Na co masz ochotę? Na ciebie. Po prostu chcę ciebie. Opierając rękę na biodrze, przechylam głowę na bok, oczyszczając mój umysł ze wszystkich chcę–Carricka myśli. – Na co jestem w nastroju? – Zaciskam swoje usta i decyduję. – Lokalne jedzenie. Uśmiecha się. – Świetny wybór. Znam doskonałe miejsce gdzie mogę cię zabrać.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 97
Samantha Towle
Revved
JECHALIŚMY JAKIEŚ CZTERDZIEŚCI MINUT.
Obecnie Carrick parkuje na ulicy
niedaleko czegoś, co wygląda jak targ. Przywiózł nas tutaj, ponieważ znał drogę, ale ja będę prowadzić w drodze powrotnej do hotelu. Nie mogę się już doczekać, aż położę swoje ręce na tym maleństwie. Wychodzę z auta, dołączając do Carricka czekającego na chodniku. – No to gdzie idziemy? – Pytam, wplątując palce w pasek mojej torebki, by przytrzymać ją, gdy wchodzimy w ryneczek. – Niedaleko stąd, jest świetne i nieduże miejsce. Jeszcze tylko kawałek w górę. Gdy wędrujemy, rozglądam się po straganach i wystawach sklepowych. Jestem rozproszona przez te wszystkie zabytki, zapachy, świeże jedzenie, ubrania, biżuterię. Uliczni artyści malują portrety, a kilkoro starszych mężczyzn siedzi przy stole i gra w grę planszową, wyglądającą jak warcaby. Wokoło słychać tradycyjnie brzmiącą muzykę, jedna piosenka przechodzi płynnie w drugą. Potem zauważam mały kiczowaty stragan obwieszony czymś, co wygląda jak biżuteria z bajek Disneya. I wtedy go dostrzegam. – O mój Boże, czy to naszyjnik z Zygzakiem McQueenem?
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 98
Samantha Towle
Revved Zatrzymuję się i zawracam w stronę stoiska. Jestem fanką Zygzaka McQueena. Serio, Auta to najlepszy film Disneya. Wolę go tysiąc razy bardziej od wszystkich księżniczek Disneya. Gdy podchodzę bliżej, widzę że jest to z całą pewnością naszyjnik z Zygzakiem. I to może być najfajniejsza rzecz, jaką w życiu widziałam. Mały Zygzak McQueen wisi na srebrnym łańcuszku.28 Przypuszczam, że łańcuszek nie jest wcale srebrny, a moja szyja zrobi się zielona po kilku godzinach noszenia, ale mało mnie to obchodzi, ponieważ muszę go mieć. Obwijam rękę wokół wisiorka i już chcę spytać sprzedawcę o cenę, gdy czuję za mną przyciskające się ciepło Carricka. – Dlaczego patrzysz na ten naszyjnik z Aut, jakby był to diament od Tiffaniego? Pochylam twarz w jego stronę. – Ponieważ dla mnie, jest. To, co dla jednej dziewczyny jest śmieciem, dla innej może być skarbem. Jego oczy błyszczą w słońcu. – Więc mogę przyjąć, że jesteś fanką Aut? – Um, tak – patrzę na niego zdziwiona, że w ogóle musiał pytać. To znaczy, kto nie lubi tego filmu? – A ty nie? Jego uśmiech sięga oczu. – Nie. –Co? Dlaczego nie?
28
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 99
Samantha Towle
Revved – Ponieważ nie mam pięciu lat. Zarabia tym kuksańca łokciem w żebra. Wpatruję się w niego z zaciekawieniem. – Nigdy nie widziałeś tego filmu, prawda? – Nie. – Jak to w ogóle możliwe? – Wykrzykuję. Wysuwam dłoń z naszyjnika i odwracam się twarzą do Carricka. – Ponieważ, powtórzę jeszcze raz – nie mam pięciu lat. Z rozczarowaniem kręcę głową. – Masz poważne braki. I nazywasz siebie kierowcą wyścigowym? – Przerywam i chwytam się pod boki. – Poważnie, musisz zobaczyć ten film. Jest niesamowity. Tak, to jest to – zdecydowałam. – Obejrzymy go następnym razem, kiedy będziesz wolny. Carrick zaciska wargi i mogę powiedzieć, że próbuje się nie roześmiać. – Co zamierzasz zrobić, kupić film i zmusić mnie do oglądania? – Nie głuptasie, już go mam na DVD. – Coś przemyka przez jego twarz, a ja zauważam moją wpadkę. – Masz go ze sobą, prawda? – Moje policzki eksplodują kolorami, a oczy wbijam w stopy. – Być może – bełkoczę. – Podróżujesz dookoła świata i bierzesz ze sobą film Disneya, nieprawdaż? Mogę śmiało powiedzieć, że umiera, żeby się nie roześmiać. A ja umieram, bo teraz wie, jak wielkim jestem dziwakiem. – To mój kocyk bezpieczeństwa – zaczynam się bronić. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 100
Samantha Towle
Revved Jego palce odnajdują moją brodę i unoszą ją do góry. Twarz jaśnieje mu humorem. – Wiesz, że normalni ludzie mają prawdziwy koc bezpieczeństwa? – Czy sugerujesz, że nie jestem normalna? – Próbuję odpyskować na tę analizę. – Nie. Mówię, że jesteś unikatowa. – Unikatowa w dobrym, czy złym sensie? – Przygryzam wargę. Jego usta unoszą się w kącikach, ale w jego oczach błyszczy coś innego, trochę poważniejszego. – Och, zdecydowanie dobrym. Jesteś niebywała, Andressa. Och. Wow. Przechodzi przeze mnie dreszcz czystej przyjemności. – Więc, chcesz ten naszyjnik? – Mmhmm… Patrzymy się na siebie nawzajem. Jestem zaślepiona, złapana w jego słodkim zaklęciu. Niechętnie odwraca spojrzenie, a ja od razu tęsknię za jego wzrokiem. Następnie widzę jak ściąga naszyjnik ze stojaka. Zanim mogę go powstrzymać, podnosi biżuterię i pyta sprzedawcę. – Ile? Sprzedawca odpowiada: – Pięćdziesiąt pięć ringgitów29, ale możesz go mieć za pięćdziesiąt. Carrick wyciąga swój portfel i widzę, jak wyjmuję dużo więcej niż pięćdziesiąt ringgitów. Podaje pieniądze mężczyźnie i mówi. – Reszty nie trzeba.
29
Ringgit malezyjski- jednostka monetarna Malezji. Kurs podobny do naszego złotego. 1 ringgit = 1,03 zł.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 101
Samantha Towle
Revved Nie wiem ile dał mu Carrick, ale oczy handlarza momentalnie się zapalają i szybko chowa pieniądze do saszetki zawieszonej przy pasie. – Proszę. – Daje mi znać, żebym się obróciła. Odwracam się do niego plecami. – Nie musiałeś tego robić – mówię miękko. – Ale chciałem. Umieszcza naszyjnik na mojej szyi. Wisiorek jest chłodny na skórze. Kiedy już go zapiął, kładzie ręce na moich ramionach. – Teraz, już zawsze będziesz miała przy sobie swój kocyk bezpieczeństwa.30 Czuję, jak coś głębokiego i znaczącego usadowiło wewnątrz mojego serca. Chwytam ręką wisiorek. – Dziękuję. Spoglądam na niego przez ramię. Zerka na moje usta. Niebieski kolor jego oczu staje się ciemniejszy, a potem podnosi wzrok z powrotem na mnie. – Zbierajmy się. Chodźmy zdobyć coś do jedzenia. Idziemy dalej, aż Carrick zatrzymuje się przy małej restauracji. Jest tak ukryta, że przeszłabym dalej nie zauważając jej. – Tutaj? – Wskazuję na budynek. – To nie wygląda okazale, ale poczekaj, aż zobaczysz, co jest w środku. Carrick otwiera przede mną drzwi i wchodzę do małej malezyjskiej oazy. Nie żartował. Niemal kusi mnie by cofnąć się kilka kroków na zewnątrz i sprawdzić czy ciągle jestem w realnym świecie. Czuję się, jakbym właśnie weszła do Narnii. 30
Och, Carrick
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 102
Samantha Towle
Revved Z wysokiego sufitu zwisają urocze czerwone lampiony. Stoły z ciemnego drewna zastawione są nakryciami, w intensywnym czerwonym, zielonym lub fioletowym kolorze. Drewniane krzesła mają wyściełane oparcia, równie kolorowe co nakrycia. Ściany pokryte są złotem i wiszą na nich piękne obrazy. Draperia wije się naokoło tylnego okna, które wychodzi na piękny ogród i fontannę. – Pan Ryan! – Niski, malezyjski jegomość z wielkim uśmiechem na twarzy, wychodzi zza baru. – Dobrze widzieć cię znowu. Zastanawiałem się, kiedy znów przyjedziesz. I widzę, że przyprowadziłeś przyjaciółkę. Witam – zwraca się do mnie, szeroko się uśmiechając. – Dzień dobry. – Guntur, to jest moja przyjaciółka Andressa Amaro. Andressa, to Guntur Wan – właściciel tego świetnego miejsca – wyjaśnia Carrick. – Pięknie ma pan tutaj – mówię. – Dziękuję – odpowiada z machnięciem ręki. – Ale wystrój to nic, w porównaniu z jedzeniem. – Posyła mi mrugnięcie, co wywołuje u mnie chichot. – On nie żartuje – mówi Carrick, po tym jak Guntur usadził nas na miejscach. – Jak myślisz, dlaczego ciągnę tu swoje dupsko za każdym razem, gdy jestem w Kuala Lumpur? – Dziękuję, że przyprowadziłeś mnie tutaj. – Uśmiecham się, patrząc mu w oczy nad stołem. – Co mogę wam przynieść do picia? – Pyta Guntur. – Dla mnie woda gazowana. – Dla mnie to samo – mówi Carrick. Guntur wręcza nam menu. – Dodaliśmy kilka nowych potraw odkąd byłeś tu po raz ostatni – mówi Carrickowi, klepiąc go przyjaźnie po plecach. – Zaraz wrócę z waszymi napojami. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 103
Samantha Towle
Revved – Więc, jak znalazłeś to miejsce? – Pytam Carricka. – Niekoniecznie znajduje się ono na mapie turystycznej. – Gdy pierwszy raz startowałem w Formule 1, to tu odbywał się mój pierwszy wyścig. Spotkałem Guntura przez jednego ze sponsorów. To swojego rodzaju relacja. Guntur jest wielkim fanem wyścigów. W każdym razie, dał mi wizytówkę swojej restauracji i kazał przyjść. Powiedział, że serwuje najlepsze nasi lemak
31
w całej Malezji. Nie miałem pojęcia,
czym jest to nasi lemak, ale pewnej nocy nudziłem się, więc wziąłem samochód i przyjechałem tutaj. Dostałem nasi lemak i tonę innego jedzenia i teraz przychodzę tu za każdym razem, kiedy jestem w Kuala Lumpur. Poza tym Guntur to świetny facet. – Taa, wydaje się miły. – Opieram brodę na dłoni. – A co to takiego nasi lemak? – To ich danie narodowe. Zasadniczo jest to ryż gotowany na mleku kokosowym z liśćmi pandanu32 . – Interesujesz się gotowaniem? – Pytam speszona, próbując wyobrazić go sobie w kuchni.33
31
Nasi lemak
32
Liście pandanu są stosowane najczęściej w kuchni indonezyjskiej, malezyjskiej i tajskiej. Nadają potrawom wyraźnie orzechowy aromat.
33
Ja tam nie mam problemu z wizualizacją tego ;D - Bati Oooooo tak, ja też nie :D - Kaś
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 104
Samantha Towle
Revved – Nie, przeczytałem to w menu – posyła mi zawadiacki uśmiech, zerkając na menu leżące przed nim. Śmieję się i kręcę na niego głową. – Więc, co my tu mamy? – Guntur pojawił się ponownie z naszymi napojami. Dziękuję mu, gdy stawia moją wodę przede mną i rzucam okiem na menu. Nie mając pojęcia, co zamówić, zerkam prosząco na Carricka. – Chcesz, żebym zamówił za nas oboje? – Proszę – uśmiecham się. Popijam moją wodę i słucham jak Carrick trajkocze zamówienie i brzmi to jak okropnie dużo jedzenia. Guntur zapisuje wszystko, a potem znika w kuchni. – Więc, nie mogę uwierzyć, że nie zapytałam cię o to wcześniej, ale w której części Irlandii się wychowałeś? – W Houth, starej rybackiej wiosce, niedaleko Dublina. – Są tam jakieś plaże? – Nie–e –śmieje się. – Niedaleko portu znajduje się kamienista skarpa, z której możesz prawie dosięgnąć do wody. Nic podobnego do tego, co masz w Brazylii. – Nie zawsze miałam takie plaże, pamiętasz? Urodziłam się w Anglii. – Jasne – mówi.– A ty, gdzie dokładnie w Anglii się urodziłaś? –W Londynie. – I dlaczego przeniosłaś się do Brazylii? Biorę łyk wody, przygotowując się na odpowiedź. – Mój tata umarł, gdy miałam dziesięć lat. – Jezu, Andressa. Nie wiedziałem. Przykro mi. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 105
Samantha Towle
Revved – Jest okej. To nie ty go zabiłeś. – Gapi się na mnie przez chwilę, wyglądając niekomfortowo. – Przepraszam. Kiepski moment na żart. – Macham ręką, a jego twarz się relaksuje. Chciałam tylko, żeby litość z jego twarzy zniknęła. Mogę to znieść od każdego, ale od niego…i to mnie martwi. – W każdy razie, moja mama nie miała żadnej rodziny w Anglii, ale zostawiła sporą w Brazylii. Byłyśmy samotne na Wyspach, więc zabrała mnie z powrotem do Brazylii. – To musiało być trudne, stracić tatę i przenieść się na drugi koniec świata. – Dałam radę. – Ledwo.– I mam mnóstwo kuzynów, ciotek i wujków, więc miło było być otoczoną przez rodzinę – Jak zmarł twój tata? Jeśli mogę zapytać. – W wypadku. – Jakiego rodzaju wypadku? – Najgorszym. – Mój ton jest szorstki i od razu czuję się źle, więc staram się rozjaśnić atmosferę, zmieniając temat. – Więc, w jaki sposób trafiłeś do Formuły Jeden? – Mój tata był mechanikiem. – Nie wiedziałam o tym. – Pochylam się do przodu z ciekawości. – Tak, dorastałem otoczony samochodami. Mój dziadek – tata mojego taty – też był mechanikiem, więc przypuszczam, że samochody mam we krwi. Kiedy miałem siedem lat, tata wziął mnie i kilkoro moich przyjaciół na gokarty z okazji moich urodzin i od tego momentu stałem się uzależniony. Brałem udział w regularnych konkursach podstawowych. Kochałem to. Nie miałem dość. Mój tata szybko zorientował się jak bardzo serio to traktuję i oczywiście widział jak dobry w tym byłem, zwłaszcza odkąd wygrywałem wszystkie wyścigi – uśmiecha się do mnie zuchwale.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 106
Samantha Towle
Revved – Więc, zaczął poświęcać dużo czasu na realizację mojego marzenia. Z tymi wszystkimi wyścigami, do których się zakwalifikowałem, było mu coraz ciężej pracować, więc skończyło się na tym, że zmniejszył liczbę godzin w dzień i wziął więcej dodatkowych zajęć w nocy. Później, gdy miałem trzynaście lat, odszedł mój dziadek i pozostawił wszystko tacie – dom i sporo pieniędzy, które zabezpieczyły nas na lata. Karting był w Irlandii na dobrym poziomie, wyścigi były przyzwoite, ale ja chciałem więcej. Tata zrozumiał, że większe szanse rozwoju są w angielskim kartingu, bo istniała tam też możliwość przejścia do Formuły Jeden. Więc sprzedał domy – nasz i dziadka i przenieśliśmy się do Anglii. Wynajął mieszkanie i chwytał się każdej pracy, kiedy tylko mógł. Korzystał z pieniędzy dziadka i ze sprzedaży domu, po to by utrzymać nas na powierzchni. Wszedłem do Intercontinental A kiedy miałem czternaście lat, myślę, że teraz nazywa KF–234. Rok później awansowałem do Formuły A35. A w kolejnym dostałem się do Formuły Super.36 Przeskoczyłem z Formuły Trzy37 do Formuły Dwa, aby w wieku dwudziestu lat stać się kierowca Formuły Jeden. – Wow. To niezły kawał historii. Twój tata zrobił naprawdę wiele, by pomóc ci dostać się tam gdzie teraz jesteś – mówię, widząc przyczynę nadopiekuńczości Owena względem kariery Carricka. – Tak, to prawda. Jest świetny. Jest najlepszym tatą, jakiego chłopak mógłby chcieć. – To wywołuje ścisk w moi gardle. – A co z twoją mamą? Jego oczy ciemnieją. – Nie ma jej w pobliżu. Nie była przez dłuższy czas. – Odeszła?
34
KF-2, dawniej Intercontinental A(ICA) – druga najlepsza klasa wyścigowa w kartingu w grupie klas podstawowych 35 Formuła A, inaczej KF-1 – najwyższa klasa w kartingu w ramach klas podstawowych 36 Formuła Super – klasa wyścigów w ramach kartingowych mistrzostw świata - Kart World Championship. 37 Formuła Trzy, Formuła Dwa – klasy wyścigów samochodów jednomiejscowych o otwartym nadwoziu (bolidów). Teraz moje drogie, możecie śmiało zaginad swoich facetów ;) Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 107
Samantha Towle
Revved – Kiedy miałem dwa lata. Najwyraźniej nie był z niej materiał na matkę. – Och Carrick… przykro mi. Nie wyobrażam sobie jak można porzucić własne dziecko. Moja mama nigdy by mnie nie zostawiła, a mój tata… nie ma szans. Jedyną przyczyną tego, że mnie opuścił była śmierć. A porzucić kogoś takiego jak Carrick… nie pojmuję tego. Promienieje od niego taki blask. Sięgając przez stół, owijam swoje palce wokół jego dłoni. – Jej strata, Carrick. Bardzo duża strata. Jego wzrok wędruje do mojej ręki, zatrzymując się na niej przez chwilę, po czym spogląda na moją twarz. Serce zaczyna mi łomotać w piersi. Uwalniam palce i chwytam napój by pociągnąć nerwowego łyka. – Jaki jest twój ulubiony samochód? – Pyta znienacka, przypuszczalnie by zakamuflować niezręczność, którą stworzyłam moim małym trzymaniem–za–rączki momentem. – Och, to proste. Jaguar XK–120.38 To samochód, którym jeździł mój tata, jego duma i radość. Miał go do samej śmierci. Nie widziałam tego auta od tamtej pory. Kiedy zmarł, mama pozbyła się jego samochodów, sprzedając je na aukcji, której dochód przeznaczyła na cele charytatywne. Przez długi czas byłam na nią za to zła. – A co z tobą? – Zazwyczaj ten, którym właśnie jeżdżę. Jestem cholernie niezdecydowany. Uśmiecha się, a ja wybucham śmiechem.
38
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 108
Samantha Towle
Revved – W jaki sposób zorientowałaś się, że chcesz zostać mechanikiem? – Pyta. – Tak samo, jak ty odkryłeś, że chcesz być kierowcą. Dorastałam otoczona samochodami. To była naturalna kolej rzeczy. Moja mama prawdopodobnie chciałaby, bym robiła w życiu coś innego. – Na przykład, co? – Wszystko, tylko nie zostanie mechanikiem. Myślę, że w głębi serca chciała, bym była modelką, jak ona. – Twoja mama była modelką? – Mhmm. – Prawdopodobnie nie powinnam mu tego mówić. Nie trzeba być geniuszem, by połączyć moją matkę z ojcem za pomocą Google. Nie to, że sądzę, że Carrick będzie chciał mnie lub moją matkę wygooglować. – Wiesz, to zabawne. Gdy pierwszy raz cię zobaczyłem, wziąłem cię za modelkę. Przewracam oczami na niego. – Więc, twoja mama jest kimś, o kim słyszałem? – Prawdopodobnie nie. Rzuciła modeling, jak ja się pojawiłam. Była bardzo piękna. Nadal jest. – Mogę to sobie wyobrazić. – Tutaj mam jej zdjęcie. – Wyciągam telefon z torebki i podaję go Carrickowi, pokazując mu zdjęcie z wygaszacza ekranu, na którym jestem razem z mamą. Zrobiłam je tuż przed opuszczeniem Brazylii. – To twoja mama? Ja pierdolę, wyglądacie jak siostry. Ona zdecydowanie jest MILF.39
39
MomI'dLike To Fuck - mamuśka, którą chciałbym pieprzyd
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 109
Samantha Towle
Revved – Fuj! – Sięgam przez stół i wyrywam mu telefon z ręki. – To obrzydliwe! Nie możesz mieć perwersyjnych myśli o mojej matce! Śmiejąc się odpowiada. – Przepraszam. Nie mówię, że chciałbym… ekhm, wiesz...twoją matkę, ale mogę tylko sobie wyobrazić, że niektórzy faceci chcieliby ją wiesz...ją – bardzo, bardzo dogłębnie. – Jezu, Carrick tylko to pogarszasz. – Chowam głowę w dłonie. – Przepraszam. – Chichocze. Unoszę głowę i potrząsam nią. – Idźmy dalej. Miałam cię o to zapytać już od jakiegoś czasu. Masz jakieś rytuały, które wykonujesz przed wyścigiem? Mój tata miał. Zawsze nosił czarne bokserki i skarpetki. Przed każdym wyścigiem jadł na śniadanie omlet. Nigdy nie dowiedziałam się dlaczego. –Taa. – Czekam, ale on nie kontynuuje. – Więc… powiesz mi, co to takiego? Z ramionami na stole, pochyla się do przodu. – Okej – wypuszcza oddech. – Muszę zjeść tabliczkę czekolady Galaxy40 przed każdym wyścigiem. – Naprawdę? – Uśmiecham się. – Dlaczego? Utrzymuje swój wzrok na mnie, opierając się na krześle i trzymając ręce na stole.
40
. Dove.
Mleczna czekolada musem w środku. U nas sprzedawana pod nazwą
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 110
Samantha Towle
Revved – Gdy po raz pierwszy przenieśliśmy się do Anglii, nie wiem, czy to za sprawą stresu związanego z przebywaniem w innym kraju, czy z powodu czegoś innego, ale nie wygrywałem. W najlepszym wypadku dojeżdżałem czwarty. Panikowałem, bo wiedziałem ile tata poświęcił, byśmy mogli się przeprowadzić do Anglii i byłem sfrustrowany, bo zdawałem sobie sprawę, że stać mnie na więcej. W każdym bądź razie pewnego dnia byłem głodny, bo zapomniałem zjeść, a mój tata zrzędził tym swoim: „Stracisz ten wyścig przez pusty żołądek”. Więc poszedł przynieść mi coś do jedzenia. Tak czy siak, wrócił mówiąc, że był tam tylko jakiś gówniany automat z przekąskami. Potem wyciągnął tabliczkę czekolady Galaxy, a ja na to: „Co to do cholery jest? Nie zjem tego! To babska czekolada. Faceci nie jedzą Galaxy. Oni jedzą Yorkie41”. Pamiętasz tę reklamę? – Pamiętam – śmieję się, uwielbiając sposób, w jaki opowiada mi tę historię. Jest taki ożywiony z tym rozpromienionym wzrokiem. – Tak więc, mój tata się wkurzył i powiedział: „Nie mieli żadnej męskiej czekolady, więc zjedz tę pieprzoną babską czekoladę i zamknij się do cholery”. Parsknęłam śmiechem. – I co zrobiłeś? – Dąsałem się z minutę, a potem zjadłem pieprzoną tabliczkę czekolady Galaxy i była to najlepsza czekolada, jaką kiedykolwiek spróbowałem – nie żebym się do tego przyznał wtedy tacie. Potem wsiadłem do mojego gokarta i wygrałem swój pierwszy wyścig w Anglii. – Uśmiecha się czule i widzę w jego oczach jak wracają do niego wspomnienia. – I od tamtej pory przed każdym wyścigiem tata kupuje mi w automacie tabliczkę Galaxy, a ja ją zjadam. To moje jedyne dziwne przyzwyczajenie.
41
Batonik produkowany przez Nestle skierowany do męskich odbiorców. Ich hasłem reklamowym jest „It’s not for girls”. Coś jak Kit-Kat tyle, że ze szczyptą seksizmu ;) Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 111
Samantha Towle
Revved – A co jeżeli w automacie nie ma czekolady Galaxy? Albo co gorsze, nie ma automatu? Pochyla się, a seksowny uśmiech pojawia się na jego twarzy. – Zawsze jest tam automat, Andressa i zawsze są w nim tabliczki czekolady Galaxy. – Ach. Siła przebicia Carricka Ryana. Przy naszym stoliku zjawia się Guntur z wielką tacą załadowaną jedzeniem. Zaczyna stawiać przed nami talerze. Następnie inny kelner kładzie przede mną zielony liść. – Liść bananowca – oznajmia mi Carrick, kiedy widzi jak na niego spoglądam. – Zamiast talerza. – Och, dobrze. Fajnie. Kiedy już całe jedzenie zostało wyłożone, Guntur życzy nam smacznego. Wpatruję się w ryże, mięsa, warzywa i inne rzeczy, których nawet nie potrafię nazwać. Patrząc w górę, odzywam się do Carricka. – To tyle jeśli chodzi o twoje zdrowe odżywianie – uśmiecham się, więc wie, że się z nim drażnię. – Widzisz tutaj jakiś Malezyjczyków z nadwagą? – Rzucam okiem na ludzi siedzących w restauracji. – Nie. – Zatem proszę bardzo – szczerzy się. – Okej, Jabba – droczę się. – Czego powinnam próbować najpierw? Rzuca mi spojrzenie a potem duma nad potrawami. Podnosi potrawę z ryżu. – Spróbuj tego.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 112
Samantha Towle
Revved
Podczas kolacji spędzamy wspaniale czas, jedząc i rozmawiając. Gadamy o szkole, znajomych i przypadkowych rzeczach, jak ulubiona muzyka i książki – takie wszystko i nic. Siedzimy tak godzinami, a czas pędzi nieubłaganie. To jeden z najlepszych dni, jakie kiedykolwiek z kimś spędziłam. Kiedy kończymy, Carrick ponownie płaci, zabraniając mi pokryć, choć połowę rachunku. I nie kłopoczę się argumentami, oszczędzając sobie gadki ile–zarobiłaś–w– ubiegłym–roku. – Dzięki za dzisiaj, za gokarty i jedzenie – mówię, gdy idziemy w promieniach wczesnego wieczornego słońca. – Kiedy tylko chcesz. Wracamy do samochodu przez targ. Kiedy docieramy na miejsce, Carrick rzuca mi kluczyki. Szczerzę się jak kot, który zjadł kanarka. – Wracamy do hotelu? – Sprawdzam, wspinając się na siedzenie kierowcy. – Taaa, ale jedź dłuższą drogą. Zapinam pas bezpieczeństwa i odpalam silnik. Mruczy jak kociak. Radio budzi się do życia dźwiękami „Wish You Were Mine”42 Philipa George’a. – Jesteś gotowy na przejażdżkę życia? – Stukam ręką w kierownicę i odwracam się do niego. Zauważam, że wpatruje się we mnie nieczytelnym wzrokiem. – Tak, jestem gotowy. Coś w jego głosie sprawia, że moje serce przyspiesza. Wrzucam bieg. Sprawdzam lusterka i kieruję się na ulicę. Naciskając gaz do dechy, zabieram nas stamtąd.
42
Sugesitia? ;)
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 113
Samantha Towle
Revved
– NO I CO MYŚLISZ?
Jestem z Carrickiem w salonie jego hotelowego apartamentu i właśnie obejrzeliśmy Auta. W końcu go do tego namówiłam. Jestem rozwalona na jego kanapie, z nogami opartymi o stolik do kawy. Carrick natomiast siedzi po przeciwnej stronie sofy, a między nami stoi ogromny, na wpół zjedzony pojemnik lodów. To były najlepsze lody, jakie kiedykolwiek jadłam. To przypomina mi pojemnik z lodami, który miał Macaulay Culkin w „Kevin sam w domu”. Najwyraźniej Carrick aktualnie ma przerwę w swojej zdrowej diecie. Ale dziś wieczorem mu odpuściłam, bo zajął trzecie miejsce na dzisiejszym wyścigu. To jest nietypowe dla niego. Zazwyczaj jest pierwszy albo drugi. Rzadko trzeci. Powiedział, że samochód był niesprawny. Razem z Benem sprawdziliśmy to, ale nie mogliśmy niczego znaleźć, więc nie wiem, co tam się stało. Ale Carrick jest od tamtego czasu w gównianym nastroju, co jest zrozumiałe. Jest ambitny i nie lubi przegrywać. Kiedy powiedział, że nie ma dziś ochoty na wychodzenie, zaproponowałam że z nim zostanę i dotrzymam towarzystwa, podczas gdy Petra wyszła z chłopakami na miasto.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 114
Samantha Towle
Revved Nie mam nic przeciwko, bo jutro wyjeżdżamy z Bahrain, a Carrick musi zostać tu jeszcze przez jaki czas, ze względu na jakieś obowiązki związane ze sponsoringiem i reklamą, którą musi nakręcić. Nie będziemy się widzieć przez kolejne parę dni, więc jestem szczęśliwa mogąc spędzić z nim trochę czasu, zanim wyjadę. Zamówiliśmy z hotelowej kuchni mix przekąsek, oraz pudełko lodów i mieliśmy fajny wieczór. Ale przecież każdy wieczór, który z nim spędzam jest fajny. Muszę przyznać, że ostatnio się do siebie zbliżyliśmy. Bardzo się zbliżyliśmy. Widujemy się przez większość dni, a kiedy tego nie robimy, piszemy do siebie albo dzwonimy. Szybko stał się najlepszym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek miałam. – Był w porządku – zamyślił się. – Tylko w porządku? – Rzucam mu spojrzenie z udawanym obrzydzeniem. Większą część filmu się śmiał. W pewnym momencie widziałam nawet łzy śmiechu w jego oczach. – Taaa, tylko w porządku. – Kłamiesz. – Siadam prosto i zdejmując nogi ze stolika, podkurczam je pod siebie, po czym odwracam się do niego twarzą. – Uwielbiasz ten film. Przyznaj. – Powiedziałem, że był tylko w porządku.– Marszczy brwi. Jego nastrój jest nadal do bani. Myślałam, że film mógłby pomóc, ale w dalszym ciągu jest cięty. Muszę go rozśmieszyć. – Mów prawdę. Powiedz, że uwielbiasz Auta i to był najlepszy film, który obejrzałeś, albo oberwiesz. – Oberwę? – Marszczy czoło.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 115
Samantha Towle
Revved – Mmhmmm. – A tak dokładnie, to, w jaki sposób oberwę? Rzucam okiem na pojemnik z lodami i biorę go do ręki. Podnosząc go na wysokość klatki piersiowej, unoszę kapiącą łyżkę nad zawartością pudełka. – Przyznaj, że Auta, są najlepszym filmem, jaki kiedykolwiek widziałeś, albo za chwilę będziesz mokry. – Rzucam mu pewne siebie spojrzenie. Unosi wyżej brwi. Zdejmuje nogi ze stolika i prostując się, odwraca ciało w moją stronę z uważnym wzrokiem. – Czyli to tak, Amaro? Zdajesz sobie sprawę, że potrafię się poruszać naprawdę szybko? Zanim się zorientujesz i zdążysz pstryknąć tą łyżką w moim kierunku, ten pojemnik będzie w moich rękach. – Tak myślisz? – Unoszę brwi. – To bardzo odważne plany. Unosi się na kolanach. – To nie plany. To rzeczywistość. – Rzucasz mi wyzwanie, Ryan? Przechyla głowę na bok. – Tak. A co? Tchórzysz, Amaro? – Ha! Chciałbyś. Wyzwanie przyjęte. I wtedy wszystko się dzieje na raz. Nabieram na łyżkę lody i unoszę rękę, żeby w niego nimi rzucić. Kurwa, szybki jest. Nie żartował. Właśnie udaje mi się trafić w jego koszulę, kiedy nagle znajduję się przyciśnięta plecami do kanapy, pojemnik zniknął z moich rąk, a Carrick uśmiecha się z wyższością unieruchamiając ręce nad moją głową i wyjmując łyżkę z zaciśniętych palców. – Coś mówiłaś? – Mówi, pyszniąc się nade mną i trzymając łyżkę nad moją twarzą. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 116
Samantha Towle
Revved – Aargh! – Piszczę i zamykam oczy, spodziewając się kapiących lodów. – Poddajesz się? – Pyta głębokim głosem. To powoduje trzepotanie w dole mojego brzucha. Otwieram oczy i wpatruję się w jego. – Nigdy. Wolę być pokryta lodami niż złożyć broń. Widzę błysk w jego oczach, kiedy wypowiadam ostatnie słowa. – Po prostu zrób swoje i miejmy to z głowy. – Zaciskam powieki i przygotowuje siebie na pokrycie lodami. I wtedy to czuję – coś dużego i ciężkiego przyciska się do mojej klatki piersiowej. Łapię oddech i otwieram oczy. Jego twarz jest o wiele bliżej niż chwilę temu. I jego spojrzenie jest... naprawdę gorące. Jak za pstryknięciem przełącznika, czuję jak moje ciało budzi się przy jego. Jego ciało przyciśnięte do mojego, z twardą erekcją dociśniętą do mojego uda. Wiedza, że jest tak blisko mnie, robi ze mną dziwne rzeczy. Przygryzam dolną wargę. On wciąga ostry wdech. Jego pierś się porusza. Oczy ciemnieją z potrzeby. Opuszcza łyżkę na moje usta i przeciąga nią po moich wargach, zostawiając na nich lody. Wciągam wdech na kontakt z zimnem. Rzuca łyżkę na podłogę i opuszcza swoją głowę. Utrzymując oczy na moich, bardzo powoli przeciąga językiem wzdłuż moich warg, zlizując z nich lody. Słodki Jezu.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 117
Samantha Towle
Revved Jestem zmrożona. Każdy mięsień w moim ciele jest napięty. Nie mogę się ruszyć nawet gdybym chciała. Ale nie chcę. Naprawdę, naprawdę nie chcę. Od chwili, kiedy spotkałam Carricka, zastanawiałam się, jakby to było go pocałować, posmakować go... i teraz wygląda na to, że się przekonam. I nawet, jeśli wiem, że nie powinnam tego robić, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie, to nie mogę znaleźć w sobie siły by powiedzieć nie. Ale powinnam przynajmniej spróbować. – Co robisz? – Szepczę. Moje słowa są słabe i pozbawione sensu. Mruga tymi niebieskimi oczami i powoli zwilża językiem swoje wargi. Boże, jest piękny. Kiedy jego oczy wpatrują się z powrotem w moje, widzę jak przepełnione są pożądaniem i odczuwam to między nogami. – Wygrywam. – Szepcze. I wtedy bierze moje usta w najbardziej zmysłowym pocałunku, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam. Każdy nerw w moim ciele zostaje pobudzony do życia. To zupełnie tak, jakbym spała, jakby moje ciało było w stanie uśpienia przez dwadzieścia cztery lata i teraz obudził mnie jednym dotknięciem swoich warg. Jego język porusza się wewnątrz moich ust, ślizgając się po moim. Mogę na nim poczuć smak słodkich lodów. Smakuje, jak każde moje spełniające się życzenie.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 118
Samantha Towle
Revved Z jękiem, zaplatam ramiona wokół jego szyi, a palce wplątuję w jego włosy na karku. Mój ruch wydaje się go rozbudzić. Z pomrukiem, rozdziela kolanami moje nogi. Kładzie się pomiędzy nimi i przyciska do mnie. Każdy cal jego twardości, wtula się w moją obolałą płeć. Boże, to uczucie jest niesamowite. I wiem, że jestem w najgorszych z możliwych tarapatach, bo nie chcę go zatrzymywać, zwłaszcza kiedy zaczyna się o mnie ocierać. Nagle znana linia basu „The Chait” Fleetwood Mac, rozbrzmiewa z mojego telefonu leżącego na stoliku, wyszarpując mnie tym z chwili, którą przed chwilą dzieliliśmy z Carrickiem. Cholera! Co ja robię? – Zignoruj to. – Muska znowu moje usta, a jego palce okręcają się wokół moich włosów, by przyciągnąć z powrotem moje usta po więcej. Boże, jak ja chcę dalej go całować. Ale mój mózg, został wyrzucony z biegu i teraz mówi mi, że muszę to zakończyć. Ponieważ nic dobrego z tego nie wyjdzie, jeśli będziemy kontynuować. Oprócz zrujnowania naszej przyjaźni. Carrick jest kierowcą. I moim przyjacielem. Czuję, niekomfortowe szarpnięcie w moim brzuchu. Przyciskam ręce do jego piersi i go odpycham. – Stop. Musimy się zatrzymać. – Jestem bez tchu. – Zatrzymać się? – Wygląda na mniej niż zadowolonego z tego pomysłu. Też tego nie chcę, ale zatrzymanie się jest właściwą rzeczą.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 119
Samantha Towle
Revved – Tak. Zatrzymać się. – Wydostaję się spod niego i zsuwam się z kanapy. Staję na swoich chwiejnych nogach i zaczynam się cofać. Muszę zachować między nami odległość. – To... nie powinno się wydarzyć. – Dotykam palcami swoich ust. Nadal mogę na nich poczuć. Carrick siada, patrząc na mnie z mieszanką zmieszania i frustracji. – To jak najbardziej powinno się zdarzyć. – Wstaje na równe nogi. – Nie. Nie mogę tego zrobić, nie z tobą. – Mój głos jest ostry. Nie chciałam by tak to zabrzmiało. – Nie możesz tego zrobić ze mną? – Przybiera wściekły wyraz twarzy. – Co to, do chuja, ma znaczyć? Znasz ten moment, kiedy wiesz, że zapadasz się w dziurę, ale nie możesz tego zatrzymać, nie ważne jak bardzo byś się starał? Jep. Właśnie tam jestem. – Miałam na myśli, że ty jesteś sobą, a ja mną. – Przyciskam rękę do piersi. – Ja jestem sobą? – Zaczyna wyglądać na porządnie wkurzonego. Zaczynam się robić zakłopotana i zdenerwowana. I szczerze mówiąc zirytowana. – Tak! Jesteś Carrick Ryan – męska dziwka! Rżniesz wszystko, co się rusza, a ja nie chcę być jedną z nich! I pracuję dla ciebie, i jesteś kierowcą, a ja nie angażuję się w nic z kierowcami. Wiesz o tym! Cisza rozbrzmiewa niczym głuchy łoskot w mojej głowie. Nie do końca zdaję sobie sprawę z tego, co powiedziałam, ale wiem, że to nie było miłe. Widzę to po sposobie, w jaki na mnie patrzy, jakbym była czymś kwaśnym na jego języku. Wzdychając, przeciągam ręką po moich włosach. – Słuchaj...to źle zabrzmiało... Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 120
Samantha Towle
Revved – Nie, myślę, że wyszło w sam raz. – Jego głos jest ostry i twardy. – Ja... – Nie wiem, co mam powiedzieć. Wypuszczam zrezygnowane westchnienie. – Powinnam prawdopodobnie już pójść. – Tak. Prawdopodobnie powinnaś. – Nie patrzy się na mnie. Odwraca się przodem do okien. Ze stolika biorę telefon oraz klucz od pokoju i wsuwam na stopy japonki. Kiedy dochodzę do drzwi, mówię do jego pleców. – Zobaczymy się później? – Czekam, ale nie otrzymuję odpowiedzi. Szarpnięciem otwieram drzwi i pozwalam im sie zatrzasnąć po moim wyjściu.
Jak mogłam pozwolić, by to się stało? Całowaliśmy się i teraz jesteśmy wściekli na siebie, i to jest cholernie głupie. Siedzę na łóżku w swoim pokoju – robię to od dwóch godzin od momentu, kiedy zostawiłam Carricka – przechodząc przez gniew, potem smutek i ponownie gniew. Teraz jestem przy rezygnacji. I żalu. Ogromnym żalu. Nienawidzę tak zostawiać rzeczy. Nie chcę kłócić się z Carrickiem. Jest najlepszą rzeczą w moim życiu.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 121
Samantha Towle
Revved Moja mama zawsze mówi, że nie powinieneś nigdy kłaść się spać, jeśli jesteś z kimś pokłócony. I szczerze mówiąc nie zaznam dzisiaj zbyt wiele snu, jeśli z nim tego nie rozwiążę. Nie chcę zepsuć tego, czym się staliśmy. Pocałunek naprawdę nie powinien tego zepsuć. I tak, całowanie go, naprawdę rozpaliło iskrę mojego zadurzenia, ale mogę się przy nim kontrolować. Ponieważ wolałabym mieć trochę Carricka, niż nie mieć go wcale. Z podjętą decyzją, zakładam z powrotem japonki, biorę telefon oraz klucz i kieruję się do windy. Podczas jazdy na górę, z nerwów boli mnie żołądek. Kiedy winda się otwiera, pełna determinacji maszeruję w stronę jego drzwi. Podnoszę rękę, kilkakrotnie pukam i czekam. I czekam. Żadnej odpowiedzi. Nie ma go tu? Pukam ponownie, tym razem trochę głośniej. Dalej nic. Stoję jeszcze chwilę i czuję się przybita. Byłam gotowa z nim teraz porozmawiać, a jego, cholera, tu nie ma. Zastanawiam się, gdzie on jest? Może wyszedł i spotkał się z Benem i resztą ekipy?
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 122
Samantha Towle
Revved Po prostu do niego napiszę i zapytam, czy możemy porozmawiać. Jeśli to oznacza, że będę musiała gdzieś wyjść, w porządku. Po prostu, muszę z nim porozmawiać. Uniżona kieruję się do windy i wciskam przycisk przywołania. Potem szybko piszę wiadomość do Carricka z pytaniem czy możemy się spotkać bo musimy porozmawiać. Kiedy wciskam „wyślij”, winda oznajmia swoje przybycie. Kiedy drzwi windy się otwierają, na dźwięk kobiecego chichotu podnoszę wzrok znad telefonu. Moje serce zamiera. Carrick. I nie jest sam. Ma bardzo atrakcyjną, drobną miejscową dziewczynę, przyciśniętą do ściany windy. Jego usta są na niej. Jego ręka jest pod jej sukienką. Usta i ręce, który dotykały mnie zaledwie godzinę temu. Łzy natychmiast wypalają moje oczy, a boląca gula wypełnia moje gardło. Cofając się potykam się o krok, a ten ruch przyciąga uwagę dziewczyny. – Uups – chichocze, a jej głos ma silny akcent. – Mamy towarzystwo. – Stuka palcami w jego ramię. Unosząc znad niej głowę, odwraca się do mnie. Moje oczy spotykają szkliste, pijane spojrzenie. Przez ułamek sekundy, jego oczy wyrażają szok przekształcający się w poczucie winy, po czym szybko ciemnieją, a spojrzenie twardnieje. I nagle jest mi bardzo zimno. – Co tu, do chuja, robisz? Jestem zaskoczona przez jego gorzkie słowa.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 123
Samantha Towle
Revved – Ja... – mrugając wykrztuszam. Nigdy wcześniej nie mówił do mnie w taki sposób. Wtedy się prostuję. – Przyszłam sprawdzić, czy między nami jest w porządku. Najwyraźniej u ciebie tak. – Mój ton jest twardy, ale łamliwy, kiedy wskazuję ręką na niego... tam. Kiedy zdaje sobie sprawę, gdzie ciągle trzyma rękę, wyciąga ją spod jej sukienki. Będę chora. Tak właściwie to już jestem. Zastanawiam się, czy mogę zwymiotować do kosza albo czy zdołam utrzymać zawartość żołądka zanim zrobię to tu, stojąc przed nim. Stop Andi. Oddychaj głęboko. Może to robić. To jest to, kim jest Carrick. To, co robi. Ale był ze mną... I go odepchnęłam. Cóż, najwyraźniej nie ma problemu ze znalezieniem zastępstwa. – Carr, kto to jest? – Jej głos brzmi nieco nieswojo. Pewnie się martwi, że jestem jego dziewczyną albo coś w tym rodzaju. Otwieram swoje suche usta by jej odpowiedzieć. Ale Carrick robi to za mnie. – Jest nikim. Nikim. Gdyby mnie uderzył, bolałoby mnie mniej. Szarpię się z szoku do tyłu, czując dźgnięcie bólu, które wbił w moją pierś. Niewzruszony ciosem, który mi właśnie wymierzył, wyprowadza pod rękę z windy dziewczynę. Wskazuje gestem na windę. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 124
Samantha Towle
Revved – Jest cała twoja. – Jego głos jest monotonny, prawie jakby był znudzony koniecznością rozmowy ze mną. Patrzę na windę, ale wszystko, co mogę zobaczyć to on z dziewczyną. Dociśnięty do niej. Całujący ją. Jego ręka… – Skorzystam ze schodów. – Obojętne. – Przechodzi obok mnie, prowadząc dziewczynę w stronę swojego apartamentu. Biorąc głęboki wdech, zatrzymuję go w płucach i zmuszam nogi do poruszania się w kierunku klatki schodowej, kiedy dochodzi mnie dźwięk zanikającego chichotania gdy wchodzą do środka. Owijam szczelnie ramiona wokół swojej klatki piersiowej próbując się trzymać, kiedy w środku cicho rozpadam się na kawałki. Sięgam do drzwi klatki schodowej. Popychając je swoim ramieniem, nie daję rady utrzymać tego w środku i powietrze, które trzymałam z bolesnym świstem opuszcza moje płuca. Szloch więźnie w moim gardle. Powstrzymuję go zakrywając ręką swoje usta i trzymam go, kiedy zbiegam po schodach w dół. Wtykam klucz do drzwi, otwieram je i wpadam do swojego pokoju. Pozwalając by zamknęły się za mną, zaciskam usta, by się nie załamać. Zdejmuję rękę z ust i gdy przyciskam ją do bolącego żołądka, uwalniam zbolały szloch. Ze łzami płynącymi z moich oczu, zaciskam palce wokół małego samochodziku wiszącego na wisiorku wokół mojej szyi.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 125
Samantha Towle
Revved
NASTĘPNEGO DNIA
bez konieczności bez konieczności oglądania Carricka, opuściłam
Chiny. Teraz po wylądowaniu z chłopakami w Bahrain, włączyłam telefon. Właśnie siedzę w autobusie, który wiezie nas do hotelu i wpatruję się w wiadomość od niego. C: Przepraszam. Przeprasza. Za co? Za całowanie mnie? Za całowanie jej? Za uprawianie z nią seksu? Za bycie największym dupkiem na świecie? Aarhg! Fala gniewu przetacza się przeze mnie. Kasuję wiadomość i wrzucam telefon do torebki. – Wszystko w porządku? Unoszę oczy by zobaczyć wujka stojącego przy moim siedzeniu. –Mmhmmm. Jest okej. Po prostu jestem zmęczona. – Zmuszam się do uśmiechu.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 126
Samantha Towle
Revved Siada obok mnie – Masz rację. Myślę, że robię się już za stary na to całe podróżowanie. – Coś ty. – Patrzę na niego teraz prawdziwie się uśmiechając. – Gdybyś to rzucił, nie wiedziałbyś co robić. Kochasz to. – Pewnie, że tak. – Puszcza mi oko. – Ale nadal się starzeję. – Cóż, dla mnie, wciąż wyglądasz tak samo jak wtedy, kiedy byłam małą dziewczynką. – Owijam rękę wokół jego ramienia i opieram na niej głowę. – Cieszę się, że tu jesteś. – Taaa, ja też. – Jak za dawnych czasów – wypuszcza długi oddech. – Spędzasz duża czasu z Carrickiem. No i się zaczyna. Podnoszę głowę, by spotkać jego wzrok. – I? – I chcę mieć pewność, że nic ci nie jest. Wpatruje się we mnie i mam wrażenie, że przeszywa, mnie na wskroś. Zawsze wiedział, kiedy coś mi dolegało i było nie tak. – Wszystko ze mną w porządku. Jesteśmy z Carrickiem tylko przyjaciółmi. – Jestem pewien, że ty tak myślisz. Ale co z nim? Wracam myślami do wczoraj. – Tak. On też. Kolejne długie westchnienie i wydaje się, że zaczyna przyswajać tą wiadomość. – Po prostu się o ciebie martwię, dzieciaku.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 127
Samantha Towle
Revved – Wiem o tym i doceniam to, ale wszystko jest w porządku. Naprawdę. Tyle, że tak nie jest. Wypuszcza oddech. – Mimo tego, że spotykam cię codziennie, mam wrażenie, że odkąd przyjechałaś ledwie się widujemy. – Taaa, wiem, co masz na myśli. Ale rozumiem to. Wszyscy jesteśmy zabiegani. A ty najbardziej. – Tak, no cóż, ale chciałbym spędzić trochę czasu z moją dziewczynką. Kiedy dotrzemy do hotelu, zjesz ze mną obiad, czy jesteś na to zbyt zmęczona? Uśmiechając się, odpowiadam. – Nigdy nie jestem zbyt zmęczona by zjeść z tobą obiad.
Spałam, kiedy ktoś zaczyna pukać do drzwi. Zjadłam obiad z w wujkiem Johnem, po którym przywlokłam się prosto do łóżka i padłam jak długa. Petry tutaj nie ma. Poleciała z powrotem na tydzień do Anglii, bo ma jakieś obowiązki na miejscu związane z cateringiem, a potem do nas dołączy. Nie mogę się już doczekać, aż przyjedzie. Tak jakby potrzebuję teraz babskiego towarzystwa. Więc jestem sama w pokoju hotelowym i ktoś do mnie puka.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 128
Samantha Towle
Revved Wstaję i potykając się o swoje nogi, włączam światło, przy okazji tym siebie oślepiając. Rzucam okiem na zegarek i widzę, że jest piąta nad ranem. Zbliżając się do drzwi, patrzę przez wizjer. Carrick. Cholera. Co on tu robi? Myślałam, że jest nadal w Chinach. Jestem pewna, że miał jakieś obowiązki do spełnienia, zanim do nas dołączy. Ale jest tu, a to znaczy, że musiał wylecieć niedługo po nas. Z głębokim wdechem, otwieram drzwi. – Hej – jego oczy wędrują po moich nogach, zanim docierają do mojej twarzy. Mam na sobie szorty od piżamy i T–shirt. I właśnie w tym momencie przypominam sobie, że również nie mam stanika. Świetnie. Zakładam ręce na piersi. – Co ty tu robisz? Myślałam, że jesteś nadal w Chinach. Wpatrując się w niego, zauważam, że jego oczy są przekrwione i szkliste. Pił? – Przyleciałem wcześniej. Prywatnym odrzutowcem – wyjaśnia. – Cóż, to świetnie Carrick, ale jest nieludzka godzina, a ja jeszcze spałam. – Przepraszam, ja po prostu… – Pociera dłońmi twarz. – Chciałem z tobą porozmawiać. Ja chciałam porozmawiać zeszłej nocy, ale byłeś za bardzo zajęty pieprzeniem innej kobiety, by to zrobić. – Tak więc, nie mogłeś poczekać na rozsądną porę? Jestem taką suką, bo mnie zranił.
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 129
Samantha Towle
Revved Tym, że przespał się z kimś. Tym, że mnie zastąpił. Ale najbardziej boli mnie to, że uważa, że jestem nikim. Jest nikim. Te słowa dźwięczą w moich uszach i za każdym razem, rozrywają mnie na kawałki. Myślałam, że byłam kimś dla niego. Myślałam, że byliśmy przyjaciółmi. Najwyraźniej nie. – Nie, to nie mogło czekać. – Jego głos jest równie twardy jak jego wzrok. Więc rzucam mu wkurzone spojrzenie i wydaję przesadne westchnienie. – Właściwie to czego chcesz? Opiera się o framugę drzwi, tym samym się do mnie przybliżając i natychmiast czuję od niego whiskey. Pił. Nie wiem, dlaczego, ale to jeszcze bardziej mnie wkurza, podsycając ból i gniew w moim brzuchu. – Piłeś? Patrzy na mnie z zakłopotaniem. – Trochę. Podczas lotu. – Wypuszcza westchnienie. – Słuchaj, Andressa, ja tylko… – Skąd wiedziałeś, w którym jestem pokoju? – Ucinam jego słowa, w sekundzie kiedy mój mózg zaczyna pracować. Przez jego spojrzenie przemyka dyskomfort. Potem prostuje się i zakłada ręce na klatce, a w jego oczach widać pewność siebie. – Naprawdę chcesz znać odpowiedź? Naśladując go, również się prostuję. – Tak, naprawdę cholernie chcę. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 130
Samantha Towle
Revved Kładzie ręce po obu stronach futryny i zuchwale się pochyla do przodu. – Bo jestem Carrick pieprzony Ryan i mam, kurwa mnóstwo pieniędzy. Te dwie rzeczy pozwalają mi dostać, co tylko zechcę, włączając w to numer pokoju, w którym się zatrzymałaś. Ale nie mnie. Mnie nie możesz kupić Carrick. Aargh! Jestem gotowa by zatrzasnąć drzwi na jego pieprzonej aroganckiej twarzy. To nie jest on. Nie prawdziwy on. To nie Carrick, którego poznałam przez ostatni miesiąc. To… nie wiem, kim jest ta wersja, ale jest kompletnym debilem i naprawdę chcę przywalić mu pięścią w tą ładną, próżną twarz. Robię krok do przodu i dźgam palcem w jego pierś, zmuszając go opuszczenia rąk i wycofania się do tyłu. – Co to do cholery jest? To nie jesteś ty! Nie mówisz takiego gówna jak to – a na pewno nie do mnie! I przychodzisz tu, jakby to miejsce było twoją własnością, znając mój numer pokoju, i budzisz mnie bladym świtem – nie masz do tego prawa! Wiesz, że niektórzy mogliby to nazwać naruszeniem prywatności i pieprzonym stalkingiem!? – Ostatnią część prawie wykrzykuję. Ma na tyle przyzwoitości, że wygląda na skruszonego. Cofa się o krok od siły mojego gniewu. – Jezu – bierze drżący oddech, przeczesując ręką włosy. – To nie idzie tak jak planowałem. – Nie? A jak myślałeś, że pójdzie? Pojawiasz się znikąd w dodatku pijany i zachowujesz się jak arogancki kutas! Wreszcie spotyka mój wzrok. – Mogłem trochę wypić, ale nie jestem pijany. Przeczesując palcami moje splątane włosy, cofam się do mojego pokoju. – Słuchaj, jestem zmęczona i nie mam nastroju z tobą walczyć. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 131
Samantha Towle
Revved Zaczynam zamykać drzwi, ale on kładzie na nich rękę zatrzymując mnie. – Proszę, Andressa. Poczekaj… Wzdycham i podnoszę oczy. – Co? – Pisałem do ciebie. – Wiem. Po wyrazie jego twarzy, widzę, że nie spodziewał się takiej odpowiedzi. – Dlaczego nie odpisałaś? – Jego słowa są miękkie. Brzmi na zranionego. Boże, ja jestem także. Głęboko, kurwa, zraniona. – Bo nie miałam nic do powiedzenia. Wygląda tak, jakbym mu właśnie powiedziała, że jego najlepszy samochód został rozbity na miazgę. Wycofuje się, jakby zamierzał odejść, ale wtedy się zatrzymuje. – Nie spałem z nią – wypowiada te słowa tak cicho, że przez chwilę zastanawiam się czy się przesłyszałam. Och. Uczucie ulgi, które czuję słysząc te słowa jest olbrzymie. I to jest złe, bo nie powinnam tego czuć, zwłaszcza jeśli chodzi o niego. Jego oczy spotykają moje. Jest w nich desperacja którą czuję to głęboko w sobie, aż do szpiku kości. – Dlaczego mi to mówisz? – Mój głos jest zimny i pozbawiony emocji. – Ponieważ... myślałem... nie wiem, co myślałem. – Potrząsa swoją głową. – Po prostu chciałem żebyś wiedziała, że nie jestem takim draniem, za jakiego mnie miałaś. W takim razie w połowie draniem. – I przepraszam. Tak cholernie przepraszam. Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 132
Samantha Towle
Revved – Nie masz mnie, za co przepraszać. Jesteś wolnym strzelcem. Możesz robić, co tylko chcesz i z kim chcesz. To nie mój interes. Jestem nikim, pamiętasz? To go rani. Widzę jak przemyka to przez jego oczy. Dobrze. Teraz, co do joty wie, jak się poczułam, kiedy to do mnie powiedział. Wtedy niespodziewanie jego ból zmienia się w złość. I to wkurza mnie jeszcze bardziej. – Myślisz, że nie zrobiłem nic złego? Pocałowałem cię, prawie bzykaliśmy się przez ubranie na pieprzonej sofie, a potem kilka godzin później znalazłaś mnie w windzie gotowego, by wypieprzyć inną kobietę. Naprawdę nie muszę słuchać podsumowania jednej z najgorszych nocy, którą przeżyłam w całym moim życiu. Próbuje sprowokować mnie do reakcji? Bo jeśli tak – to ją dostanie – bardzo dosadną. – Ale dla ciebie, ta noc była czymś normalnym, prawda? – Odgryzam się tylko po to, by go rozdrażnić. To był cios poniżej pasa i to jest dokładnie to, co czego dążyłam. To, czego nie planowałam to to, jak zaboli mnie zranienie widoczne na jego twarzy. Biorę krok w tył, potrzebując dystansu. – Słuchaj, jestem zmęczona i zła, a ty piłeś. Nie powinniśmy teraz przeprowadzać tej rozmowy. Do niczego nie dojdziemy. – Taaa... masz rację. – Wypuszcza zrezygnowane westchnienie. – Ale zanim pójdę... po prostu chcę żebyś wiedziała, że jest mi naprawdę przykro. Ogromnie przykro. Zasługujesz na wiele więcej, niż to w jakie sposób cię potraktowałem. Kurwa, zachowałem się nie do przyjęcia. To, co powiedziałem... Boże Andressa, nie jesteś nikim. Jesteś wszystkim. Oprócz mojego taty, jesteś najlepszą osobą, którą w życiu poznałem. – Przeczesując ręką włosy, unosi
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 133
Samantha Towle
Revved oczy do moich. – I nie, że to wymówka mojego zachowania, ale ja po prostu nie... radzę sobie dobrze z odmową.43 Najwyraźniej. – Z miejsca, w którym stałam, nie wyglądała jakby chciała ci odmówić. – Jezu Andressa, nie to miałem na myśli. Patrząc w dal, chowam swój ból i owijam ramiona wokół siebie. – Co chcesz, żebym powiedziała Carrick? Podchodzi bliżej i patrzy na mnie poważnym wzrokiem. – Powiedz, że tego nie spieprzyłem – szepcze z błaganiem w głosie. – Nie chcę stracić swojego przyjaciela. Nie chcę stracić ciebie. Przełykam własną gorycz, kiedy macki bólu owijają się wokół mojego serca i je ściskają. – Nie straciłeś mnie. My po prostu... schrzaniliśmy, ale rozwiążemy to. Będzie między nami w dobrze. I ignoruję cichy głosik w mojej głowie, który pyta mnie, jak do cholery cokolwiek z tego może być w porządku, kiedy czuję do niego to co teraz.
43
Ojej biedaczysko xD - Bati
Tłum: Jekatierinka
Beta: miss_why 134
Samantha Towle
Revved
JESTEM W HISZPANII,
jest gorąco i późno. Nadal jestem na torze, kończąc pracę po
dzisiejszej sesji treningowej. Jestem tu na własną rękę, odkąd powiedziałam chłopakom, by wrócili do hotelu. Dosłownie umierali, by wyskoczyć na drinka, a ja byłam zbyt zmęczona, by nawet to rozważać, więc powiedziałam im, że to dokończę. Właśnie w tej chwili skończyłam i jestem bardziej niż gotowa, by walnąć się do łóżka. Od Barhrajnu i Chin, sprawy między mną a Carrickiem uległy poprawie. Podczas pobytu w Bahrajnie chodziliśmy wokół siebie na paluszkach. Potem, kiedy zobaczyliśmy się w Korei, na kolejnym etapie trasy po kilku dniach rozłąki, po prostu wpadliśmy w naszą starą rutynę. Ale nawet w czasie, który wspólnie spędzaliśmy, nigdy nie byliśmy całkiem sami. Zawsze nam towarzyszyli chłopcy albo Petra. Nie jestem pewna, czy to było z jego strony zamierzone posunięcie, czy była to moja podświadomość. Cieszę się, że nadal jesteśmy przyjaciółmi. Ale obraz jego z tą kobietą w Chinach, jest nadal piętnem wyryty w moim umyśle. Szkoda, że nie ma jakiegoś sposobu, by wymazać go z mojej pamięci. – Potrzebuję przysługi. Moja głowa podskakuje na dźwięk głosu Carricka. Dziwnie jest o kimś myśleć i nagle mieć tę osobę przed oczami. – Przysługi? – Unoszę brew, obserwując jak idzie w moim kierunku. Wycieram swoje brudne ręce w kombinezon. – A co ty tu jeszcze robisz? – Spotkanie z tatą i Piercem. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 135
Samantha Towle
Revved – Więc co z tą przysługą? – Hmm. – Patrzy na mnie, a seksowny uśmiech pojawia się na jego twarzy. – No więc? – Jestem podejrzliwa, bo przysługi dla Carricka zwykle obejmują mnie robiącą coś, co jest potencjalnie ryzykowne dla mojej posady. Zatrzymując się przede mną, podnosi rękę i przesuwa kciukiem po moim policzku. Zasysam powietrze, kiedy moja skóra staje w płomieniach. – Olej. – Pokazuje mi swój kciuk. – Och. – Pocieram twarz o ramię. – Więc, ta przysługa? – Robię krok w tył w stronę stołu warsztatowego, by być dalej od niego. – Potrzebuję randki. A tak właściwie – potrzebuję, żebyś ty była moją randką. Jutro wieczorem muszę iść na imprezę organizowaną przez sponsora. To nasz najważniejszy sponsor, więc to duża sprawa. – I chcesz, żebym poszła z tobą? – Tak. – Czemu? – Ponieważ nie chcę iść sam. I ponieważ jesteś niesamowita. Śmieję się, kręcąc głową. – Chodzi mi o to, dlaczego ja? – Ponieważ sprawisz, że z pewnością nudna–jak–cholera noc, będzie milion razy lepsza. – Jego komplement przepływa przeze mnie od góry, aż po same czubki palców moich stóp. – I chcę spędzić z tobą trochę czasu. Tylko ty i ja. Jako przyjaciele… – dodaje widząc moją reakcję. – Tęsknię, za wychodzeniem tylko we dwoje. Też za tym tęsknię.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 136
Samantha Towle
Revved – Okej – uśmiecham się. Jego twarz jaśnieje, mi podoba się sposób, w jaki się przez to czuję. Lubię go uszczęśliwiać. – O której godzinie się to rozpoczyna? Myślę o jutrzejszej sesji treningowej – czy uda mi się urwać na godzinkę by skombinować jakieś ubranie i się przygotować. – Zaczyna się o siódmej trzydzieści. I nie martw się. Porozmawiam z Johnem, by wiedział, że idziesz ze mną i zmuszę go by cię wcześniej wypuścił. Taaa, jestem pewna, że świetnie to przyjmie. – Porozmawiam z nim. – Jesteś pewna? Zerkam na niego. – Jestem pewna. – Podchodzę do umywalki, by umyć ręce. – Więc, co powinnam włożyć? – To przyjęcie pod krawatem, więc sukienkę. – Sukienka. Przyjęłam. Cholera. Nie mam, w co się ubrać, ani też żadnego pomysłu, co kupić. Jestem dziewczyną pokroju dżinsy–i–t–shirt. Muszę spytać Petrę. Jestem pewna, że pomoże mi w zakupach. Ona kocha zakupy. Carrick sięga do kieszeni i wyciąga kartę kredytową. – Weź to. Chwytam ręcznik papierowy i wycieram ręce. – Co to jest? – A na co wygląda? To karta kredytowa, głuptasie – chichocze.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 137
Samantha Towle
Revved – Twoja kata kredytowa? – Tak. – I po co mi ją dajesz? – Żebyś mogła sobie kupić sukienkę. – Wciska mi ją do ręki. – Emm, nie sądzę. Nie ma opcji, bym wzięła twoje pieniądze. Odpycham kartę z powrotem do niego, ale on trzyma ręce w górze, odmawiając zabrania jej. – Weź ją. Wyświadczasz mi przysługę, idąc ze mną. Nie powinnaś wydawać kasy na pieprzoną sukienkę, którą kupujesz tylko po to, by mi pomóc. – Skąd wiesz, że nie mam już własnej sukienki? Zakłada ręce na piersi. – A masz? Też krzyżuję swoje, naśladując go w ten sposób. – Nie, ale to bez znaczenia. – Właśnie ma to znaczenie, więc weź tą pierdoloną kartę i kup sukienkę. 44 – Odchodzi zanim mam szansę oddać mu ją z powrotem. – Do jutra – mówi i mruga do mnie. Po chwili już go nie ma, a mi włącza się tryb paniki. Jak do diabła uda mi się kupić jutro sukienkę i się przygotować, by wieczorem ładnie wyglądać?
Moje zdenerwowanie sięgnęło zenitu i zastanawiam się, dlaczego, do cholery, zgodziłam się wyjść z Carrickiem. Wracam do pokoju i ze zdziwieniem odkrywam, że jest w nim Petra. 44
Czy jest kobieta, która nie chciałaby usłyszed takiego zdania? :P - Bati
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 138
Samantha Towle
Revved – Myślałam, że wychodzisz. – Zmieniłam zdanie. Pomyślałam, że swój wolny wieczór spędzę z tobą. Upadam na łóżko i przekręcam się na moją stronę, twarzą do Petry. – Potrzebuję pomocy. – Okej. – Odrywa oczy od telewizora i patrzy na mnie. – Chodzi o Carricka? Z szarpnięciem obracam głowę. – Co masz na myśli? – Och, daj spokój. Wiem, że jest między wami jakieś dziwne napięcie. Byłaś inna kiedy opuszczaliśmy Chiny i zostało to ci do tej pory. – Wcale nie. I nie ma żadnego napięcia między mną, a Carrickiem. – Jasne, że nie ma. – Przewraca oczami. Udaję, że nie dostrzegam jej reakcji, tak samo jak nie dopuszczam, by ktokolwiek mieszał się w sprawy pomiędzy mną, a Carrickiem. Znam Petrę i bardzo ją lubię, ale nie jesteśmy ze sobą aż tak blisko, bym mogła jej zaufać z całym tym bałaganem z Carrickiem. – W każdym razie, jest to sprawa związana z Carrickiem. Poprosił mnie, abym poszła z nim na imprezę jutro wieczorem – jak przyjaciele – dodaję, gdy widzę jak unosi brwi. – I potrzebuję sukienki. Nie powiem jej, że Carrick płaci za sukienkę, bo na pewno pomyśli sobie, że coś się między nami dzieje. – Ale nie mam pojęcia, jaką sukienkę wybrać i gdzie ją dostać, tu – w Barcelonie. I potrzebuję twojej pomocy, ponieważ jestem gówniana w zakupach. Z radości klaszcze w dłonie.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 139
Samantha Towle
Revved – Oczywiście, że ci pomogę. Zerka na zegarek, a ja podążając za jej wzrokiem widzę, że jest siódma trzydzieści. – Szczęśliwie dla ciebie, jesteśmy w jednym z najlepszych miast na późnonocne zakupy. Sklepy są otwarte do dziewiątej. – Wstaje z łóżka. – Jaki jest twój budżet? Bo na Passeig de Gràcia45 są sklepy najlepszych projektantów, ale znajdzie się tam też Zara i Mango. – Cóż, nie chcę wydać za dużo. – Czuję jakby karta kredytowa Carricka wypalała mi dziurę w kieszeni. – Ale chcę też dobrze wyglądać. – Ograniczony budżet. Czaję. Chodź, laska. – Klepie mnie w nogę, gdy mnie mija. – Mamy pewne poważne zakupy do zrobienia i ograniczony czas, aby tego dokonać.
I w ten oto sposób znalazłam się w przymierzalni Mango na Passeig de Gràcia. Petra krzyczy do mnie. – Ubrałaś się już? Jesteś tam wieki! – Tak. – I co? Ponownie przesuwam ręką w dół sukni, patrząc na siebie. Ja po prostu... nie wiem. Myślę, że wyglądam w porządku, ale to trochę ryzykowne jak dla mnie. Jest czerwona, satynowa, długa do ziemi. Na ramiączkach, z głębokim dekoltem, przez który spokojnie zobaczysz rowek między piersiami. Ale to nie jest ta ryzykowna część. Jest nią rozcięcie 45
Ulica w Barcelonie z licznymi ekskluzywnymi butikami.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 140
Samantha Towle
Revved biegnące z boku sukni. Przyznaję, nie jest obcisła, ale kiedy idę, wyraźnie można zobaczyć nogę, wyżej linii uda. „Jezu… twoje nogi ciągną się bez końca” Wraca do mnie wspomnienie słów Carricka, które powiedział do mnie pierwszego dnia w garażu. Czy będę mu się podobała w tej sukience? Czy mnie to obchodzi? Myślę, że już znam odpowiedź na te ostatnie pytanie. – Andi? – Petra woła niecierpliwym głosem. – Jak nie wyjdziesz stamtąd w przeciągu następnych trzech sekund, to włażę do środka. – Okej, już wychodzę. – Biorąc głęboki wdech, odsuwam kotarę i robię krok do przodu. – Jasna cholera. – To dobra jasna cholera? – To bardzo dobra jasna cholera. – Szczerzy się. – Wyglądasz niesamowicie, nie żebyś na co dzień wyglądała jak gówno, ale zawsze jesteś w tym okropnym kombinezonie lub dżinsach. Przez cały ten czas ukrywałaś pod nimi to. – Pokazuje na mnie ręką. – Carrick dojdzie w spodniach, gdy zobaczy cię tak ubraną. – Miło. – krzywię się na jej dobór słów. – Serio, myślisz, że jest okej? – Odwracam się by spojrzeć w lustro – Nie jest zbyt….. czerwona? – Ani trochę. A przy twojej karnacji, bez problemu możesz ją włożyć. – Więc uważasz, że powinnam ją wziąć? – Zdecydowanie uważam, że powinnaś ją kupić i może wkładać ją każdego dnia. – Uśmiechając się podchodzi, staje obok mnie i spogląda w lustro. – Boże, czuję się przy tobie jak pieprzony liliput. – Robi nadąsaną minę
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 141
Samantha Towle
Revved Petra ma tylko metr sześćdziesiąt pięć, co jest idealnym wzrostem. To ja jestem cholernie wysoka – Myślę, że powinnyśmy ograniczyć biżuterię do minimum – mówi. – Może jakieś kolczyki. Nie chcemy odwrócić uwagi od sukni. Och, buty. Zdecydowanie potrzebujesz obcasów. Może czarnych albo nude. Będziemy musiały rozejrzeć się za takimi. Obcasów? – Em, Petra, ja nie chodzę na obcasach. – Weźmiemy niskie. – Klepie mnie w ramię. – Osiem, może dziesięć centymetrów. Osiem, albo może dziesięć centymetrów? – Myślałam bardziej o czymś dwucentymetrowym. Serio, nie będę umiała w tym chodzić. Przewrócę się i wyjdę na osła. I będę wyglądała jak olbrzym. Czy nie mogę, po prostu włożyć balerinek? Patrzy na mnie jakbym poprosiła o kawę do płatków. – Nie, nie możesz założyć jebanych balerinek! To byłaby obraza dla tej pięknej sukni. Nauczę cię jak chodzić i nie będziesz wyglądać zbyt wysoko. Będziesz wyglądać jak cholerna supermodelka. Teraz, idź się przebrać. – Prowadzi mnie z powrotem do przymierzalni i klepie mnie w tyłek. – Nie zostało nam za dużo czasu, a musimy zdobyć dla ciebie te obcasy.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 142
Samantha Towle
Revved
STOJĘ PRZED HOTELOWYM SALONEM PIĘKNOŚCI,
zastanawiając się, co do cholery
tutaj robię. To nie jestem ja. Nie robię tych dziewczyńskich rzeczy. Jasne, chodzę do fryzjera podciąć włosy, kiedy tego potrzebują. Ale robienie paznokci? Do diabła, nie. To jest zbyt żenujące. Spoglądam w dół na wiadomość, jaką dostałam dziś rano od Petry. Wstała i wyszła, zanim się obudziłam. Musiała wcześnie zacząć ze śniadaniami, z powodu jakiegoś spotkania, które mieli Pierce i pozostali menadżerowie teamu. Salon hotelowy. Szesnasta. Umówiłam ci wizytę u kosmetyczki. Bądź tam. Do zobaczenia później w pokoju, bym mogła zrobić ci włosy i makijaż. Patrzę na swoje dłonie. Są suche, a skóra jest szorstka. Plamy ropy pokrywają skórki, a paznokcie mam poobgryzane. Fuj. Jedno spojrzenie na moje ręce i stylistka paznokci ucieknie, krzycząc w niebogłosy. – W czym mogę pomóc? – Odzywa się głos z silnym akcentem. To wtedy uświadamiam sobie, że drzwi salonu są otwarte i stoi w nich kobieta, która na mnie patrzy. Muszę wyglądać jak szaleniec, gdy tak sterczę w jednym miejscu i się gapię. – Och, um, tak. Mam wizytę … jestem umówiona na paznokcie – Chowam ręce za plecy. – Moja przyjaciółka mnie zapisała. – Och, jesteś Andi? – Uśmiecha się do mnie.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 143
Samantha Towle
Revved – Tak – odpowiadam niepewnie. – Cudownie! Wchodź do środka. – Cofa się, przepuszczając mnie przodem. – Jestem Martina. Przyciska dłoń do swojej piersi. Kiedy widzę, jak ładne są jej paznokcie, kulę się ponownie w swoim poobgryzanym bałaganie. – Jesteś zapisana do Almy. Będzie tu za kilka minut. Usiądź. – Prowadzi mnie do krzesła. – Chciałabyś coś do picia? – Kawa będzie świetna, dzięki. Martina znika w głębi salonu, zostawiając mnie panikującą z powodu tego, że tu jestem. Salon wypełniony jest kobietami z ułożonymi fryzurami. Wszystkie wyglądają stylowo i czarująco, a ja nie jestem żadną z tych rzeczy. Rozważam właśnie ucieczkę stamtąd, gdy Martina pojawia się z moją kawą. – Bardzo proszę. – Biorę od niej napój, gdy mi go podaje. – Dziękuję. Gdy tylko biorę łyk swojej kawy, zadbana, ciemnowłosa kobieta po trzydziestce wychodzi zza kontuaru. – Andi. – Wita mnie z uśmiechem. – Zechciałabyś pójść za mną? Wezmę twoją kawę. – Wyjmuje mi ją z dłoni. Nerwowo idę za nią korytarzem. – Usiądź, proszę. Więc, co dzisiaj robimy? – Moje paznokcie… są swoistym bałaganem. – Okej. Czy mogę je zobaczyć? Zdaję sobie sprawę, że znowu siedzę na swoich dłoniach.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 144
Samantha Towle
Revved – Przepraszam. – Śmieję się nerwowo. Potem wyciągam ręce i opieram je na stoliku przede mną. Nie wydaje się być przerażona, co jest dobrą rzeczą. Albo tak jest, albo naprawdę dobrze maskuje swoje obrzydzenie. – Jestem mechanikiem – wyjaśniam. Kiwa głową. – I obgryzam paznokcie – dodaję niezręcznie. – Ale mam dzisiaj wyjątkowe wyjście i potrzebuję by dobrze wyglądały… o ile to możliwe. – Nie martw się. Sprawię, że w okamgnieniu twoje paznokcie będą prezentowały się niesamowicie.
Półtorej godziny później, wychodzę z salonu, czując się jak inna kobieta. No dobrze, kobieta z innymi dłońmi. Są takie miękkie w dotyku. Paznokcie mam pomalowane na krwistoczerwono, w odcieniu ciemniejszym niż moja suknia, ale Alma powiedziała, że będą się uzupełniać. Zrobiła mi coś, co się nazywa maską parafinową na dłonie, alby zmiękczyć moją skórę. Nigdy o tym nie słyszałam, ale teraz chciałabym mieć ją robioną każdego dnia. To takie relaksujące. Podczas, gdy czekałam, aż parafina wykona swoją magię, Alma zrobiła mi pedicure, więc moje palce u stóp pasują teraz do dłoni. Jestem dziewczyną prawie gotową do wyjścia. Teraz tylko muszę uporać się z resztą. Udaję się do naszego pokoju hotelowego, rzucam torebkę na łóżko i błyskam paznokciami przed Petrą. – Bardzo ładne. Teraz, weź prysznic i umyj włosy. Ja je uczeszę i zrobię ci też make– up. – Tylko nie za dużo makijażu. – To naprawdę nie jestem ja. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 145
Samantha Towle
Revved – Zrobię leciutki. Nie potrzebujesz go za wiele. – A co z moimi włosami? – Wpatruje się we mnie przez chwilę. – Z tą sukienką, normalnie powiedziałabym, że lepiej byłoby je spiąć. Ale ty nigdy nie nosisz rozpuszczonych włosów, więc uważam, że powinnaś zostawić je spływające luźnymi falami. – Ty tu jesteś szefową – mówię z machnięciem ręki. Chwytam szczoteczkę do zębów, wyciskam trochę pasty i zaczynam szorować zęby. – Wychodzisz dziś wieczorem? – Wołam z łazienki. – Taa, idę potem na piwo z chłopakami – odkrzykuje mi. Wypluwam i płuczę usta. Zamykając drzwi do łazienki, wskakuję pod prysznic. Pół godziny później jestem ogolona od góry do dołu. Nogi i bikini, są gładkie niczym pupcia niemowlaczka. Wycieram się i smaruję balsamem. Potem wciągam szorty i bokserkę. Wychodzę z łazienki z ręcznikiem na głowie. – Jestem cała twoja. Biorę swój telefon i siadam przy naszej prowizorycznej toaletce, która tak naprawdę jest biurkiem z opartym lustrem. Sprawdzam wiadomości. Jest jedna od Carricka. C: Jak poszły zakupy? JA: Kupiłam sukienkę i buty. C: Cieszy mnie to. Odbiorę cię o 7.30. JA: Do zobaczenia. x
Wciskam wyślij, zanim orientuję się, że dodałam buziaka na końcu. Dlaczego to zrobiłam? O Boże, co jeśli on mylnie to odbierze i pomyśli... Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 146
Samantha Towle
Revved Och, nieważne. Naprawdę muszę przestać się zamartwiać i po prostu się cieszyć. – Gotowa? – Petra staje za mną z suszarką do włosów w jednej ręce i kosmetyczką w drugiej. – Gotowa – uśmiecham się.
– No i jak? – Petra … jestem zachwycona! – Uśmiecham się do swojego odbicia, przejeżdżając ręką przez włosy. Odwaliła kawał niesamowitej roboty. Moje włosy układają się w luźne fale, a makijaż jest naturalny i śliczny. –Jesteś profesjonalistką? – Pytam ją. – Nie, ale moja mama jest stylistką, więc załapałam co nieco. Moja mama jest modelką i jedyną rzeczą, na jaką się załapałam, są dobre geny. – Więc, dziękuję ci mamo Petry. Jaki mamy aktualnie czas? – Rzucam okiem na swój telefon. – Cholera, jest dwadzieścia po siódmej. Carrick będzie tu z dziesięć minut. Chwytając sukienkę i moją nową bieliznę, idę do łazienki. Tak, kupiłam nową bieliznę. Petra mnie na to namówiła. Powiedziała, że potrzebuję jej do tej sukni. Jest czerwona i ładna, gustowna i nie dziwkarska – nie żeby ktokolwiek, poza mną miałby ją oglądać. Odrywam metki od biustonosza i majtek, i szybko je zakładam. Wślizguję się w sukienkę, zasuwając zamek tak wysoko jak tylko daję radę. Wychodzę z łazienki
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 147
Samantha Towle
Revved – Petra, czy mogłabyś zasunąć mi resztę zamka? Przenoszę włosy na jedno ramię. Podczas gdy Petra zapina suwak, ja zakłam nowe kolczyki. – Gotowe. – Dzięki. – Łapię perfumy i się nimi spryskuję. – Buty. – Wręcza mi je. Wsuwam w nie stopy. Potrzebuję chwili by złapać równowagę. Skończyło się na siedmio i pół centymetrowych obcasach, bo wybiłam jej z głowy pomysł dziesięciu – ale dalej czuję się jak olbrzym. – Nie wyglądam na zbyt wysoką? – Wyglądasz olśniewająco. – Chwyta mnie za ramiona i obraca w stronę lustra. Wow. To jestem ja? Wyglądam dobrze – nie, nie dobrze. Wyglądam gorąco. Wyglądam jak moja matka, gdy była w moim wieku. Uśmiecham się w lustrze do Petry. – Dziękuję za twoją pomoc. Nie masz pojęcia, jak bardzo to doceniam. Zerkam na naszyjnik, który kupił mi Carrick. Nie ważne, jak bardzo go uwielbiam, nie mogę pojawić się na ekskluzywnym przyjęciu z Zygzakiem McQueenem na szyi. Nie chcę zawstydzić Carricka. Odpinam go i ostrożnie wkładam do kosmetyczki. Rozlega się pukanie do drzwi. Spoglądam na nie do tyłu, a motyle w moim brzuch trzepoczą z pełną siłą. – Chcesz żebym otworzyła, czy to zrobisz sama? – Pyta mnie Petra. – Ty. Ja. – Jakaś decyzja w tym temacie? – Biorę głęboki oddech. – Otworzę.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 148
Samantha Towle
Revved Pokonuję krótki dystans naszego pokoju. Moje ręce lekko drżą. Zaskakuje mnie, jak bardzo jestem zdenerwowana. Czuję się jak przed pierwszą randką. To nie randka, Andi. To tylko dwoje przyjaciół wychodzących razem. Owijam dłoń wokół klamki i ciągnę by otworzyć drzwi.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 149
Samantha Towle
Revved
Carrick. Jasna cholera. Wygląda… niesamowicie. Zachwycająco. Ma na sobie smoking. Jezu, moje jajniki zaczęły w tej chwili fikać koziołki i jestem pewna, że właśnie zniszczyłam moją nowa bieliznę. – Ja pieprzę – wzdycha. – Wyglądasz… – powoli kręci głową. – Właściwie, nie ma słów, by opisać to, jak teraz wyglądasz. Okej. – Więc to jest dobre „pieprzę” czy złe? – Kręcę się nerwowo, wygładzając dłonią moją suknię. – Każde pieprzenie, jest dobrym pieprzeniem, Andressa – przynajmniej, jeśli jest ze mną. – Jego oczy powoli mnie studiują, tak, że robi mi się gorąco we wszystkich właściwych miejscach. Gdy ponownie spotykam jego wzrok, jego spojrzenie… płonie żywym ogniem. – To naprawdę, naprawdę dobre „ja pieprzę”. Powiem krótko, każdy facet na sali – właściwie, każdy facet na świecie, będzie chciał być dziś wieczorem na moim miejscu. – Naprawdę? – Oblewam się rumieńcem. Podchodzi bliżej, a jego palce muskają moją szczękę. – Naprawdę. Wyglądasz wspaniale, Andressa. Absolutnie oszałamiająco. – Po jego komplemencie rumienię się jeszcze bardziej. A moja szczęka ciągle mrowi w miejscu, które przed chwilą dotknął. – Jesteś gotowa do wyjścia? Na dole czeka na nas samochód. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 150
Samantha Towle
Revved – Och, tak. Wezmę tylko kopertówkę. Gdy się odwracam, Petra stoi za mną z moją torebką w dłoni. – Dzięki. – Uśmiecham się, biorąc ją od niej. – Cześć Carrick. – Słychać wesołość w jej głosie. Rzucam jej spojrzenie, zanim się do niego obracam. – Petra – odpowiada. – Do zobaczenia później – mówię do niej, gdy wychodzę na korytarz. – Bawcie się dobrze, dzieciaki. Nie róbcie niczego, czego ja bym nie zrobiła. Podnoszę rękę by jej pomachać, a następnie Carrick i ja ruszamy wzdłuż korytarza. – I jeśli nie będziecie potrafili się powstrzymać, pamiętajcie o ubranku! – Krzyczy do nas. Prawie umieram ze wstydu. Rzucam jej mordercze spojrzenie, ale wszystko, co otrzymuję w zamian, to jej śmiech. Carrick chichocze. Docieramy do windy i czekamy, aż przyjedzie. Gdy drzwi się otwierają, przepuszcza mnie przodem. Wsiada i wciskając przycisk parteru, staje obok mnie. – Nie masz na sobie naszyjnika – zauważa. Spoglądam na niego, gdy dotykam pustego miejsca. – Zdjęłam go. Pomyślałam, że dziś wieczorem powinnam przynajmniej udawać, że jestem dorosła. I... nie chciałam cię zawstydzać, mając go na sobie. Patrzy na mnie, jakbym właśnie straciła głowę. Jest coś głębokiego i ciemnego w jego spojrzeniu. – Kupiłem ci to cholerstwo. I ostatnią rzeczą, jaką możesz zrobić to mnie zawstydzić. – Nerwowo przełykam ślinę. – Jeśli chcesz, mogę go założyć z powrotem. Skoczę tylko do pokoju.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 151
Samantha Towle
Revved – Nie, jest dobrze. – Patrzy przed siebie. – Nie zdejmuj go nigdy z takiego powodu. Chcę, żebyś zawsze była sobą. Nie staraj się być osobą, którą nie jesteś. Naprawdę do cholery lubię cię taką jaka jesteś. Jestem wdzięczna, że docieramy na parter. Po tym komentarzu, jestem prawie pewna, że powstała próżna, wysysająca całe powietrze z windy i zostawiająca mnie z trudem łapiącą oddech. Carrick z ręką na moich plecach, prowadzi mnie przez hol. Wychodzimy na zewnątrz, w ciepłe wieczorne powietrze. Samochód już na nas czeka, a gdy się zbliżamy, kierowca otwiera nam drzwi. Wchodzę pierwsza, a Carrick jest tuż za mną. W chwili, gdy włączamy się do ruchu, orientuję się, że ciągle mam jego kartę kredytową. – Proszę, oddaję ci twoją kartę. – Wyciągam ją ze swojej torebki i podaję mu ją. – I dziękuję z sukienkę – dodaję. Jego oczy skanują moje ciało i muszę się powstrzymać, by nie zacząć się wiercić pod wpływem tego spojrzenia. – To było warte każdego grosza. Znowu się rumienię. Naprawdę powinnam z tym skończyć. Dojeżdżamy na przyjęcie. Przy wysiadaniu z samochodu, Carrick oferuje mi swoją pomocną dłoń, za co jestem mu niezmiernie wdzięczna. W tej sukience i butach dużo łatwiej było się dostać do auta, niż z niego wysiąść. – Dzięki – mruczę, gdy zmyka za nami drzwi. Potem robi coś, co mnie zaskakuje. Chwyta mnie za rękę, jakby była to najbardziej naturalna rzecz na świecie. Może i jest. Spędza dużo czasu z kobietami. Pewnie nawet się nie zorientował, że to zrobił. Więc tego nie kwestionuję, ani tego, co oznacza mrowienie w całym moim ciele. Czuje, jak pociera kciukiem moją dłoń. Nagle podnosi ją i ogląda.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 152
Samantha Towle
Revved – Miałam manicure – wyjaśniam, zastanawiając się, dlaczego wpatruje się w moją rękę z takim zainteresowaniem. – Wygląda całkiem ładnie. I to robi ze mnie papkę. Wielką porcję kobiecych soków. Gdy jesteśmy w środku, rozglądam się naokoło, obserwując otocznie. Całe to miejsce aż krzyczy luksusem. I jest na dodatek po brzegi wypełnione pięknymi ludźmi, w pięknych kreacjach, kobietami w biżuterii skrzącej się na nich niczym lód. To spektakularna strona Formuły 1, której za zwyczaj nie widzę i czuję się tu trochę nie na miejscu. Carrick zgarnia od mijającego nas kelnera, dwa kieliszki szampana. – Niech zacznie się to szaleństwo. – Stuka kieliszkiem o mój. Szalone jest, że ma rację, bo jest to jedyna nasza wspólna, spokojna chwila – w sumie to powinnam powiedzieć – jego spokojna chwila. W momencie, w którym ludzie zorientowali się, że się pojawił, zlecieli się do niego jak pszczoły do miodu. Ciekawie jest obserwować, jaki dla nich jest – oczywiście jest czarujący dla kobiet, ale się pilnuje, choć nie jest to zrelaksowany facet z którym spędziłam mnóstwo czasu. Jest bardziej poważny, skupiony, jakby czuł, że musi coś udowodnić. Może musi. Wszystko, co wiem, to to, że jestem wdzięczna, że nie jest tym Carrickiem ze mną. Może być przy mnie sobą. Po kolejnym wypitym kieliszku szampana, który w magiczny sposób pojawił się w mojej dłoni, i po odbyciu kilku drobnych konwersacji, przeprosiłam swoich rozmówców i z determinacją kieruję się do ubikacji. Kiedy wracam na przyjęcie, Carrick rozmawia z atrakcyjną blondynką. Ma na twarzy ten swój cudny, flirciarski uśmiech. I wygląda na bardzo zainteresowanego czymś, co ona mówi. Uderza we mnie fala zazdrości. Mocno. Zirytowana sobą, tym że czuję się w ten sposób, decyduję się zostawić Carricka i jego rozmowę i udać się do baru. Chciałabym zamówić piwo, ale wszystkie kobiety piją tu wino, Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 153
Samantha Towle
Revved szampana albo fantazyjne drineczki. Nie chcę tu stać i wyróżniać się z butelką budweisera w dłoni, więc gdy barman pyta o moje zamówienie, proszę o szampana. Równie dobrze mogę kontynuować to, co już zaczęłam. – Jeśli chciałaś drinka, trzeba było mi powiedzieć. Przyniósłbym ci go. Wzdrygam się na dźwięk głosu Carricka. Skanuję go wzrokiem. – Wyglądałeś na zajętego. Nie chciałam przeszkadzać. – Cholera, to zabrzmiało jakbym była zazdrosna. A ja naprawdę nie miałam tego na myśli. A może miałam? Na jego ustach, drga rozbawienie. – Nie byłem zajęty. A ty jesteś zawsze mile widziana by mi przeszkodzić. Barman stawia mojego drinka na barze. Carrick podaje mu kartę kredytową, zanim mam szansę za niego zapłacić. – Kolego, dla mnie Jameson46 z lodem. – Marszczę na niego brwi. W odpowiedzi na moją dezaprobatę, dostaję. – Andressa, nie wychodzę z kobietą i spodziewam się, że zadba o swoje drinki. – Robiłbyś tak, gdybyś był na randce. A to nie jest randka. – Barman stawia whisky przed Carrickiem. – Może nie jest, ale i tak kupuję ci drinki. Koniec tematu. – Neandertalczyk. – Odpowiadam, a on parska. Czy wspomniałam, że pił whisky w tym czasie? – Cholera, zaraz wyleci mi nosem. – Krzywi się, zasłaniając nos ręką. Jego widok, takiego przystojnego, w smokingu, z whisky kapiącą mu po brodzie, jest czymś, co zapamiętam na zawsze. Śmiejąc się, łapię z baru serwetkę i podaję mu ją.
46
Whisky
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 154
Samantha Towle
Revved – Dzięki. – Osusza się i potrząsa głową, starając się wyczyścić. – Kurwa, to było dziwne. Uśmiecha się tym swoim chłopięcym uśmiechem, co trafia prosto w moje serce, momentalnie pozostawiając mnie z uczuciem bezdechu. – W każdym bądź razie, na czym stanęliśmy? – Nazwałam cię neandertalczykiem, a ty parsknąłeś whisky przez nos. – Dzięki za dokładne podsumowanie. – Jego niebieskie oczy błyszczą w świetle barowych lamp. – Różnie byłem nazywany, ale jaskiniowcem – nigdy. Odkładam mój kieliszek na granitowy blat i opieram na nim łokieć. Kładąc podbródek na dłoni, patrzę na niego. – A jak zwykle byłeś nazywany? – Przed czy po seksie? Moja twarz od razu robi się czerwona. Nie jestem pruderyjna. Pracuję przez cały dzień z hałaśliwymi, nadpobudliwymi facetami. Ale Carrick tak bardzo otwarcie mówi o seksie w rozmowie ze mną twarzą–w–twarz, w sposób, z jakim się nigdy nie spotkałam. Zawsze gdy o tym mówi, brzmi to intymnie. A może brzmi tak intymnie, bo chciałabym by seks, o którym mówi był ze mną. – Rumienisz się. – Koniuszki jego palców dotykają mojego policzka. – Zawstydziłem cię? – Nie. – Cofając głowę, unoszę kieliszek i biorę łyk szampana. Później się prostuję i opieram bokiem o bar. – Przed seksem. – Bóg seksu. Ogier. Pieprz–mnie–skarbie–użyj–swojego–wielkiego–kutasa–na–mnie– pokaż–mi–że–historie–o–tobie–są–prawdziwe. Okej, teraz to się naprawdę rumienię i nie ma sposobu by to ukryć.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 155
Samantha Towle
Revved – Zrozumiałam przekaz – mówię, podnosząc rękę by mu przerwać, gdy on się śmieje. – A po seksie? Nie patrzy na mnie. Wpatruje się w morze ludzi przed nami. – Drań. Dupek. Samolubny–arogancki–przegrany–kutas–którego–pewnego–dnia– wyrzucą–z–wyścigów–i–nikomu–nie–będzie–zależało–by–o–nim–pamiętać. Czuję jak powietrze się zmienia, temperatura w pomieszczeniu spada o kilka stopni i zdaję sobie sprawę, że to właśnie miał na myśli. On naprawdę wierzy w to, co powiedział. Ten piękny, utalentowany mężczyzna uważa, że skończy samotnie. Wpatruję się w niego zaskoczona. Jak to w ogóle możliwe, że tak myśli? Wzrok Carricka utkwiony jest teraz w jego drinku, jakby wszystkie odpowiedzi, których szuka znajdywały się właśnie tam. Wygląda tak cholernie samotnie, że chcę owinąć wokół niego swoje ramiona. Ale nie mogę. Więc staram się pocieszyć go w jedyny sposób, jaki mogę – humorem. Odstawiam kieliszek. – To wierutna bzdura, bo ja cię zapamiętam. – Odrywa oczy od whisky. – Ach, tak? – Tak. Nie będę w stanie o tobie zapomnieć, bo będziemy małżeństwem i rozwiedziemy się – dwukrotnie. A ty ciągle będziesz w moim życiu, bo będziemy mieć dzieci, na które będziesz płacił ogromne alimenty. I będzie mi cię szkoda, bo w tym rzecz, że strasznie brzydko się zestarzejesz. Poniekąd będziesz obrzydliwy i obrośnięty w tłuszcz, więc od czasu do czasu będę ci się dawała przelecieć z litości. –Wymyśliłaś niezłą historyjkę. – Mam talent. – Wzruszam ramionami. – Więc małżeństwo…. dwukrotnie?
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 156
Samantha Towle
Revved – Taa, za drugim razem przekupiłeś mnie, po tym jak roztrwaniałam wszystkie miliony, które oddałeś mi po pierwszym rozwodzie. – Podnoszę szklankę i biorę łyk szampana. – A jak zdobyłem cię za pierwszym razem? – Seksem. Byłam młoda i naiwna. Uśmiecham się, oczekując, że zrobi to samo, ale tak się nie dzieje. Jest coś w jego spojrzeniu, co sprawia że szybciej bije mi serce, a mój oddech zamiera. Spoglądam w dal, starając się odzyskać powietrze. Skupiam swój wzrok, w miejscu gdzie do niedawna były utkwione jego oczy. Na kłębiących się i gadających ludziach, na kilku parach tańczących na parkiecie. Wszędzie, byle nie na mężczyźnie stojącym obok mnie. – Przepraszam, za ludzi, którzy monopolizują dziś mój czas. Uśmiecham się do niego. – W porządku. Rozumiem. Jesteś gwiazdą wieczoru, a ja jestem twoją ślicznotką. – Odwalasz dobrą robotę, ślicznotko. Zwłaszcza w tej sukience. – Prawda? Totalnie wymiatam tym eleganckim wizerunkiem. – Okej bąbelki naprawdę zaczynają uderzać mi go głowy. – Bardziej niż przypuszczasz. – Coś mrocznego i zagadkowego pojawia się w jego głosie i sprawia, że mój puls przyspiesza. Biorąc łyk swojego drinka, kiwa głową w stronę parkietu – Chcesz zatańczyć? – Eee… nie wiem. Nie jestem dobrą tancerką. A w tych butach, prawdopodobnie zakończyłoby się to zgonem. – Masz szczęście, bo ja jestem świetnym tancerzem. Będę tańczyć za nas oboje. Śmieję się kręcąc głową.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 157
Samantha Towle
Revved – Boże, jesteś taki… – Przystojny? Gorący? – Chciałam powiedzieć zarozumiały. – Ale uroczo, nieprawdaż? Uśmiecha się, a potem bierze z mojej ręki prawie pusty kieliszek szampana i stawia go na barze. Chwyta mnie za rękę i zaczyna prowadzić, dając mi jedynie chwilę na zgarnięcie kopertówki z blatu. Gdy idziemy na parkiet, z głośników zaczyna rozbrzmiewać „Caught Up” Ushera. Obserwuję ludzi, których mijamy i sposób, w jaki na niego patrzą… jakby był najjaśniejszym promykiem światła, a oni ćmami przyciąganymi przez niego. Obecność Carricka przyciąga uwagę. Zabierz wyścigi i sławę, a myślę, że nadal będzie tak samo. Promienieje pewnością siebie i męskością, co wydaje się być tak naturalnym, jak oddychanie. Dostrzegam także spojrzenia, jakie posyłają mi kobiety, spojrzenia, które otrzymuję przez całą noc. Na szczęście, te spojrzenia pełne niechęci i zazdrości, spływają po mnie jak po kaczce. Będąc jedyna kobietą w zawodzie zdominowanym przez mężczyzn, musiałam się zahartować. One chcą jego, a on jest ze mną. Przynajmniej, dziś wieczorem. Carrick zatrzymuje nas na środku parkietu i odwraca się twarzą do mnie. Czuję się niezręcznie. Nie jestem pewna, co zrobić, gdzie położyć ręce. Ciągle trzymam swoją torebkę, co jeszcze bardziej komplikuje sprawę. Powinnam położyć ją na podłodze? Ale jest tak ładna i nowa. Nie chcę jej zniszczyć. Decydując, że będę trzymać ją w ręku, niezgrabnie opieram swoje nadgarstki na jego ramionach. Carrick chichocze. Wyciąga kopertówkę z mojej dłoni i wsuwa ją do swojej kieszeni, po czym bierze mnie za ręce i kładzie jedną na swoim ramieniu. Ciągle trzymając drugą, splata nasze palce. Potem wolną rękę przesuwa na moją talię. Jego palce delikatnie naciskają na moje plecy, tym samym przyciągając mnie bliżej. Staram się nie spinać, ale jego bliskość i dotyk, Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 158
Samantha Towle
Revved doprowadzają mnie do szaleństwa. Neurony strzelają niczym impulsy do moich zakończeń nerwowych, wzniecając tym ogień, którego nie powinnam czuć w stosunku do niego. – Rozluźnij się – mówi cicho do mojego ucha. A to pobudza jedynie więcej dreszczy, kierujących się na południe – Nigdy wcześniej nie tańczyłaś z mężczyzną? – Umm… – Przygryzam wargę. – Jasne, że tańczyłam, ale nigdy w taki sposób. Nie z mężczyzną takim jak ty, mężczyzną, który może nakręcić moje ciało jednym spojrzeniem, jednym dotykiem. Unosi brwi. –W jaki sposób? – No, wiesz. Wytworny rodzaj tańca. Kiedy tańczę z mężczyzną jestem zazwyczaj pijana, i wtedy… Cholera, jak mam skończyć to zdanie? Że wychodzę na podryw i tańcząc z facetem, planuję zabrać go do domu by uprawiać seks – rzadko, bo rzadko, ale się zdarza? Jego dłoń zaciska się wokół mojej i patrzę jak jego usta formułują słowa, które zawisły w mojej głowie. – Kiedy, wychodziłaś na podryw? – Coś w tym rodzaju. Pochyla się do mnie, a kiedy zaczyna do mnie mówić, jego usta ocierają się o moje ucho. – Jak zapewne wiesz, sposób w jaki chcę z tobą tańczyć nie jest w żaden sposób wytworny. Ja pierdolę, co? Zanim mam szansę cokolwiek powiedzieć, Carrick się odzywa. – Ilu miałaś chłopaków? Moja głowa szarpnęła się z zdumieniu. – Um, co? – Pytałem, ilu miałaś chłopaków.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 159
Samantha Towle
Revved – A dlaczego właściwie o to pytasz? – Ciekawość. – Wiesz, co robi z ludźmi? – Tak, ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale zaryzykuję. Więc ilu miałaś chłopaków, Andressa? Uśmiechając się na jego dowcipną ripostę, poddaję się i postanawiam odpowiedzieć. – Kilku. Nic poważnego. – Kilku? Myślałem, że ustawiają się do ciebie w kolejce. Rzucam mu spojrzenie. – Szokujące, ale nie. Nie wszyscy mężczyźni chcą umawiać się z mechanikiem. – Mechanikiem? – Dusi się ze śmiechu. – Jezu, Andressa, jesteś daleka od tego. Wierz mi. I mylisz się, co do mężczyzn, którzy nie chcą się umawiać z gorącą–jak–cholera kobietą, która pracuje pod maską. Zaufaj mi. Nie ma nic bardziej seksownego. Gorąca–jak–cholera kobieta... – Kiedy ostatni raz byłaś w związku? Jego pytanie, momentalnie mnie otrzeźwia. Wciąż tkwię w gorącym–jak–cholera oszołomieniu. Ale to jego natarczywe wtrącanie się w moje życie osobiste, wywołuje grymas na mojej twarzy. – Jezu, Carrick, co to? Tysiąc pytań do? – To się nazywa kogoś poznawać. – Już mnie znasz. – Nie wiem o tobie wszystkiego. – A czy musisz wiedzieć wszystko?
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 160
Samantha Towle
Revved Jego spojrzenie ciemnieje... pogłębia się jak niekończąca się przepaść, w którą mogę z łatwością wpaść. – O tobie? Tak. Moje serce przeskakuje o dobre dziesięć uderzeń, przed ponownym załapaniem rytmu. Przełykając, staram się na nowo złapać oddech, który mi skradł. – Cóż, są ciekawsze rzeczy, których możesz się o mnie dowiedzieć, niż historia mojego randkowania – mamroczę. – Jestem tego w pełni świadomy, ale po prostu mi ustąp. – W porządku... – wzdycham. – Ostatni raz byłam w związku um... – Marcelo, ale czy naprawdę mogę to zaliczyć do związku? Umawialiśmy się tylko przez dwa miesiące i przez większą część tego czasu, byłam w drodze z zespołem. – Około dwa lata temu. – Od dwóch lat nie byłaś z mężczyzną? Nie mogę stwierdzić, czy jest w szoku czy przerażony. Chyba jedno i drugie. To sprawia, że czuję się nieswojo i trochę zakłopotana. – Nie. Powiedziałam, że od dwóch lat nie byłam w związku, a nie, że z nikim nie byłam. A to było... cholera. Okej, to całkiem blisko dwóch lat – tak dokładnie to osiemnaście miesięcy. Co ja o cholery robiłam? Nic dziwnego, że jestem tak na niego napalona. Na zbyt długo pozbawiłam swoje ciało seksu. – Byłam zajęta – brzmię jakbym się broniła, ale nic na to nie poradzę. – Jeśli nie zauważyłeś, kiedy pracujesz przy wyścigach, nie zostaje ci dużo czasu na umawianie się. – Jak miał na imię? – Kto? – Facet, z którym spotykałaś się dwa lata temu. – Marcelo. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 161
Samantha Towle
Revved – Brzmi jak alfons. Opuszcza mnie śmiech, które wprawia w drżenie moje ramiona. – Był w porządku. A co z Tobą? – Ze mną? Nigdy nie miałem chłopaka, a szczególnie nie z tak pedalskim imieniem jak pieprzony Marcelo – mówi ze śmiertelną powagą. Żartobliwie uderzam go w ramię. – Wiesz, co mam na myśli. Dziewczyna. Gadaj. – Była jedna. Czuję ostre uczucie zazdrości. Gdyby powiedział, że dziesięć, poczułabym się lepiej. Ale jedna dziewczyna oznacza, że zdobyła jego serce. Może je złamała i dlatego jest teraz stał się graczem? Skupiam się na czymś za jego ramieniem, udając że coś zwróciło moją uwagę, więc nie może zobaczyć, ani wyczytać nic z moich oczu. – Jak długo byliście razem? – Jeden dzień. – Jeden dzień? – Pytam przerażona. Patrzę na niego z oczyma szerokimi ze zdumienia. Cała moja zazdrość zniknęła. – Tak... – wydaje smutne westchnienie, które uderza mnie prosto w klatkę piersiową. – Nazywała się Payton Ahearn. Byłem totalnie w niej zakochany, a ona mnie rzuciła dla pieprzonego Tommy’ego O`Connora. A wszystko dlatego, że dał jej naszyjnik. Nigdy tego nie przebolałem. Zniszczyła mnie dla wszystkich innych kobiet. Moja twarz zmarszczyła się ze zmieszania. – Miałem wtedy sześć lat. – Uśmiecha się.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 162
Samantha Towle
Revved – Jesteś idiotą – chichoczę. Właśnie kurwa chichoczę. Co jest do cholery ze mną nie tak? Abstrahując od faktu, że zmieniam się w całkowitą dziewczynę, czuję ulgę. Czuję ulgę, że jeszcze nikt nie zdobył jego serca. Ale dlaczego Andi? Ponieważ chcesz tego dla siebie? – Jestem idiotą. – Moją uwagę zwraca poważny ton jego głosu. Jego oczy utrzymują kontakt z moimi i urzeka mnie w nich coś nieznanego. Ale chcę wiedzieć, co to jest. I to, jak bardzo mi na tym zależy, przeraża mnie w tej chwili na śmierć. Kończy się piosenka Ushera i Rihanna zaczyna śpiewać „Diamonds”. – Przepraszam za Chiny – wypowiada te słowa łagodnie. Moje oczy opadają razem z moim sercem. Poluźniam uchwyt palców na jego smokingu. – Wiem – wzdycham lekko. – Już to mówiłeś. I już mówiłam ci, że nie zrobiłeś nic złego. Palcami odnajduje moją brodę i unosi do góry twarz. – Tak. Mówiłem. Udowodniłem ci, że jestem tym, za którego mnie uważasz. Przerwałaś pocałunek, bo myślałaś, że jestem graczem, że wykorzystuję kobiety. – Wykorzystujesz kobiety i jesteś graczem. Ale to nie dlatego przestałam cię całować. Jego brwi łączą się w zdziwieniu, kiedy zabiera rękę z mojej talii. – Więc dlaczego? – Bo nie umawiam się z kierowcami. – Często to powtarzasz. – Mówię tak, bo to prawda.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 163
Samantha Towle
Revved – I tak właściwie to dlaczego nie umawiasz się z kierowcami? – Oprócz tego, że pracuję dla nich… dla ciebie? – Rzucam mu poważne spojrzenie, zanim patrzę w dal. – Mam swoje powody. – Których nie zamierzasz mi wyjawić? Moje oczy wracają do jego, dając mu tym odpowiedź. – A co, jeśli nie byłbym kierowcą? Uprawiałabyś ze mną seks? Moje ciało szarpnęło się na jego słowa, a on to poczuł. I zdecydowanie spodobała mu się moja reakcja. Mogę to powiedzieć po uśmiechu, który rozciąga się na jego ustach. – Jezu. Trochę za bardzo… wybiegasz naprzód. – Do niczego w życiu nie dojdziesz, cofając się w tył. Czy ma odpowiedź na wszystko? – A tak właściwie, to jakim cudem przeszliśmy od umawiania się z kierowcami do nas uprawiających seks? – Nie uprawialiśmy seksu, jeszcze. Wierz mi. Gdy to zrobimy, będziesz wiedziała. – Jeszcze? – Tak. Teraz odpowiedz na pytanie. Jak mam odpowiedzieć? Ciężko jest się skupić, gdy jest tak blisko mnie – jego zapach wypełniający moje nozdrza i ręce które mnie dotykają, przesłaniają mi racjonalne myślenie. – Jesteś moim przyjacielem, Carrick… – Pozwalam zawisnąć tym słowom w powietrzu. – To nie jest odpowiedź. I powód, dlaczego nie chcesz mi odpowiedzieć jest taki, że się boisz. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 164
Samantha Towle
Revved Strach nie jest odpowiednim określeniem. Jestem przerażona. Przerażona tym, co to wszystko oznacza. Albo tym, co się stanie. Ponieważ, jeśli wykona jakiś ruch, wiem na pewno, że nie będę w stanie tego powstrzymać… bo tego pragnę. – Czy mam rację? Zwilżając językiem suche usta, przytakuję. Przybliża się do mnie, a jego usta są tylko milimetry od moich. Jego oddech owiewa moje usta, wysuszając wargi, które przed chwilą zwilżyłam, a jego spojrzenie robi ze mną niezwykłe rzeczy. – Twoja odpowiedź brzmi tak, uprawiałabyś. Ale boisz się powiedzieć to na głos, bo wiesz, że gdybyś to zrobiła, to stanie się rzeczywistością – to między nami – i wtedy nie będziesz w stanie tego powstrzymać. Co w głębi duszy wiesz, że jest nieuniknione. Czy on potrafi czytać w myślach? Cofa swoją głowę, więc jego oczy na równym poziome z moimi. – I jak mi poszło? Moje oczy kierują się na jego usta. Na jego pełne perfekcyjne wargi. Boże, chcę je ponownie posmakować. Skup się, Andi. Zmuszam się do odwrócenia wzroku i wzruszam ramionami. – Poszło ci…ymhpf. Ymhpf? Jezu, co to miało być? Chcę teraz umrzeć. Kurewsko umrzeć.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 165
Samantha Towle
Revved Zamykam oczy na dłuższą chwilę. Kiedy je otwieram, widzę uśmiech czający się w kącikach jego ust, podczas gdy jego oczy kontynuują wypieprzanie ze mnie gówna. – Ymphf? – W jego piersi, rozbrzmiewa ciche dudnienie śmiechu. – Jezu, Andressa. Możesz zaprzeczać jeśli chcesz, ale wiesz, że to prawda. Chcesz, żebym cię pieprzył. – A ty chcesz pieprzyć mnie. – Odbijam piłeczkę. – Pewnie, że chcę. Nie jestem tu tym, który odmawia. – Przesuwa rękę z mojej talii i ujmuje policzek, z kciukiem niebezpiecznie blisko moich warg. – Więc co powiesz? – Na co? – Na pieprzenie się. – Powiedziałabym, że jesteś w tej kwestii zbyt pewny siebie. Odrzuca do tyłu głowę, wybuchając głębokim śmiechem, co sprawia, że w środku cała promienieję. Odpowiada ze śmiejącymi się oczami. – Teraz tak mówisz. Potem to będzie całkiem inna historia. – Czy po wszystkim, będę cię nazywała łajdakiem? – Odnoszę się do naszej wcześniejszej rozmowy. – Prawdopodobnie tak. Ale czy obchodzi cię to w tej chwili? Obchodzi? Potrząsam swoją głową, zanim zdaje sobie sprawę, z tego co robię. Dostrzegam w jego oczach budzące się pożądanie, które odczuwam teraz w każdej części mnie. Wciąż tańczymy, ale nie czuję się już niezręcznie. W tej chwili czuję się nakręcona jak nigdy przedtem. Czuję z nim połączenie. Dogłębne połączenie. Jestem dostrojona do jego ciała.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 166
Samantha Towle
Revved Moja skóra parzy. Moje ręce świerzbią z chęci dotknięcia go w miejscach, w których naprawdę nie powinnam. Jego palce wsuwają się w moje włosy i czuję się jak w niebie. Przysuwa się do mnie, nie pozostawiając praktycznie żadnej przestrzeni pomiędzy nami. – Uwielbiam, kiedy masz rozpuszczone włosy. Jego słowa są cichym jękiem, przez co czuję trzepotanie w brzuchu, co z kolei sprawia, że chcę całkowicie zamknąć odległość między nami. Sprowadzić go do punktu, gdzie nie będę wiedziała gdzie się zaczyna on, a gdzie kończę ja. Okręca kosmyki włosów wokół swoich palców. – Od chwili, kiedy zobaczyłem cię w garażu, wygiętą nad moim samochodem i ze związanymi włosami, nie mogłem pozbyć się z mojego umysłu obrazu, jak rozwiązuję ci włosy i oplątuję je wokół ręki, podczas gdy cię pieprzę – mocno. Słodki Jezu. – Carrick… – Moje palce zwijając się na klapie jego marynarki. Co mam powiedzieć? Przestań mówić do mnie takie rzeczy? Nie jestem pewna, czy mogę, bo nie chcę żeby przestawał – nigdy. – Ja…to nie jest dobry pomysł – mówię lekko zachrypnięta. Brzmię zupełnie jak nie ja. – Te najlepsze, zazwyczaj się są. Teraz, powiedz żebym cię pocałował. – Ja… – Powiedz nie. Nic dobrego z tego nie wyjdzie. – Nie. – Ale zdradza mnie drżenie w moim głosie. Głupi głos. – Przestań z tym walczyć….ze mną… i po prostu to powiedz Andressa. – Te słowa są szeptem, namową. Jego usta są tak blisko moich, a odległość między nami jest minimalna.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 167
Samantha Towle
Revved Moje usta rozpaczliwie pragną dotyku. W umyśle wybucha mi wspomnienie naszego pocałunku w Chinach, rozbudzając moje hormony do życia. Ale jest moim przyjacielem. I jest kierowcą. Czy naprawdę chcę się z nim zapuścić w te rejony? Tak, naprawdę tego chcę. Jestem zmęczona walką ze swoimi uczuciami. Chcę, żeby mnie całował. Właściwie to chcę, żeby mnie pieprzył – godzinami. Racjonalność mnie opuściła. Odeszła. Ulotniła się. I nie mogłam już teraz trzymać się tego gówna. Jeśli stracę moją pracę, to niech tak będzie. Wszystko, co mnie teraz obchodzi to Carrick, który mnie całuje, dotyka i sprawia, że czuję się niesamowicie, więc zapominam o powodach, dlaczego nie powinnam tego z nim robić. A wiem, że zrobi to bardziej niż umiejętnie, kiedy mu tylko pozwolę. – Carrick… – Powiedz to. – Pocałuj mnie. Czuję, jak jego pierś zrywa się w oddechu. Jego palce zaciskają się na moich włosach. Zamykam oczy w oczekiwaniu. Jego wargi łagodnie przywierając do kącika moich ust, zostawiając tam miękki pocałunek. Moje serce wali. Czuję, jak czubek jego języka, dotyka moich warg, smakując mnie i delikatnie przebiegając wzdłuż linii w której się łączą. Kiedy moje usta się rozchylają, ucieka z nich cichy jęk. Oboje ciężko dyszymy. Jego ciepły oddech, miesza się z moim, a wyraźny zapach whisky i wody po goleniu, dokucza moim zmysłom. Unoszę powieki, by znaleźć jego Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 168
Samantha Towle
Revved niebieskie oczy, wypalające mnie z tak wielką intensywnością, że łamie mnie to w pół i wszystko co zostaje to potrzeba. Czysta potrzeba. Potrzeba, którą pulsuje. Jestem teraz na każde jego skinienie, gotowa na cokolwiek będzie ode mnie chciał. Wszyscy i wszystko wokół nas znika. Wszystko co widzę, to on. I wszystko co wiem, to to, że tak bardzo go pragnę. Nigdy tak rozpaczliwie nie potrzebowałam być przez kogoś całowana, jak w tej chwili przez niego. Oplatam rękę wokół jego karku. – Pragnę cię. – Szepczę cicho. W jego oczach błyska coś erotycznego i intensywnego. I wtedy jego wargi naciskają moje. Ręką pieści moje włosy, a palcami drugiej chwyta mnie w pasie, dociskając do siebie, pożerając moje usta w najbardziej intensywnym pocałunku, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam. Całe napięcie budowane między nami od pocałunku w Chinach, aż do tego momentu – wybucha właśnie tu i właśnie w tej chwili. Jego język wiruje wokół mojego, a z piersi wydobywa się jęk, który odczuwam pomiędzy nogami. Szorstki kilkudniowy zarost, zmysłowo drapie moją skórę. Jego ręka odnajduje mój tyłek i trzyma go mocno, kiedy przyciska się do mnie biodrami. Święty Boże. Jest twardy. Naprawdę twardy. I muszę go mieć. W tej chwili. Nie liczy teraz się nic, oprócz potrzeby posiadania Carricka w sobie. Świat mógłby się skończyć i nie zwróciłabym na to uwagi, bo uprawialibyśmy seks po raz pierwszy. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 169
Samantha Towle
Revved Szczerze mówiąc, dużo mnie kosztuje, by nie rozsunąć w tej chwili jego suwaka i zbadać bardzo dokładnie to, co tam chowa. Musimy się znaleźć w jego pokoju w ciągu następnych pięciu minut, albo zamierzam zejść na zawał. Carrick chyba jest dokładnie tego samego zdania, ponieważ odsuwa się ode mnie z płonącymi oczami, ciężko dysząc. Pyta mnie swoim chropowatym i seksownym–jak–cholera głosem. – Chcesz się stąd wydostać? Na moich ustach błąka się uśmiech, kiedy przechylam głowę w jego stronę. – Czy to jest podchwytliwe pytanie? Uśmiecha się najbardziej seksownym uśmiechem, jaki kiedykolwiek widziałam i zanim moje majtki mają możliwość przeprosić się za opuszczenie przyjęcia, łapie moją rękę i ciągnie mnie w kierunku swojego samochodu.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 170
Samantha Towle
Revved
JAZDA Z POWROTEM DO HOTELU
jest pełna napięcia – cóż w każdym bądź razie z
mojej strony. Jestem niespokojna i wewnątrz siebie toczę walkę, pomiędzy tym, że to zły pomysł, a tym że pomysł jest fantastyczny. Z rozbrzmiewającym w samochodzie kawałkiem Jasona Derulo „The Other Side”47, ten zły–pomysł zaczyna wygrywać. Gdyby Carrick utrzymywał mnie teraz zajętą, na przykład mając na mnie swoje ręce lub usta, nie myślałabym o niczym innym jak tylko o nim – ale tak nie jest. Zaskakująco, jedyną częścią mnie, którą teraz dotyka Carrick jest moja ręka, którą trzyma w mocnym uścisku w–nie–seksownym–uchwycie–dłoni. Trzyma moją rękę tak, jak robiła to moja mama, kiedy byłam małym dzieckiem. Dodaj do tego to, że nasze ręce spoczywają na skórzanym siedzeniu, gdzie je wcześniej ułożył – ze znaczącą luką pomiędzy nami. Czuję się jakbym była na jednej z tych pierwszych niezręcznych randek. Wiesz, z rodzaju tych grania–na–zwłokę, kiedy tak naprawdę faceta do ciebie nie ciągnie, ale czuje się w obowiązku, że musi wciąć cię za rękę, podczas gdy odlicza minuty do końca randki. Tak, no więc jestem właśnie w tym momencie.
47
„Ta druga strona”
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 171
Samantha Towle
Revved Tak naprawdę to zaczynam się zastanawiać, czy obok mnie siedzi ten Carrick Ryan – sławny kobieciarz, czy też jego miejsce zajął jakiś pozbawiony testosteronu klon. Nie zachowuje się jak facet, który całował mnie na przyjęciu. Do czasu, aż samochód zatrzymuje się pod naszym hotelem, jestem w około sześćdziesięciu procentach pewna, że się wycofam. Ale... w dalszym ciągu przemykają mi migawki naszego pocałunku i nadal mogę poczuć jego smak na moim języku oraz zapach płynu po goleniu na mojej skórze. To utrzymuje moje usta zamknięte i płynę z prądem. Wychodzimy z auta. Carrick kładzie swoją rękę na dole moich pleców i wprowadza do hotelu. Okej, coś tam jest. To może być najdelikatniejszy dotyk, ale wydaje się być bardzo intymny. I wracam z powrotem do fantastycznego–pomysłu. Kiedy docieramy do wind, wprowadza mnie do jednej z czekających. Gdy jesteśmy już wewnątrz, wciska przycisk swojego piętra. Obserwuje jak drzwi się zasuwają, a moje serce zaczyna pędzić na myśl, że wreszcie zostaliśmy sami. To jest to. Zamierza mnie dopaść w chwili, kiedy drzwi się zamkną, nie zwracając uwagi na resztę świata. Z tym, że... drzwi właśnie się zamknęły. Winda pnie się w górę, a on nie wykonał żadnego ruchu, żadnego pieprzonego ruchu. Okej, co jest do cholery grane? Widziałam go w Chinach... z tamtą kobietą. Na tę myśl chce mi się wymiotować. Jego ręce były wszędzie. Wszędzie! Kleił się do niej niczym lep, a przy mnie? Nic. Żadnego pieprzonego ruchu! Na pewno ma na mnie ochotę. To wiem. Więc, o co chodzi? Może uważa, że była ode mnie gorętsza? Może rozgrzała go bardziej niż ja? O Boże. Teraz z pewnością się rozchoruję.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 172
Samantha Towle
Revved Może powinnam coś zrobić? Wykonać jakiś ruch? Może chce, żebym była bardziej śmiała? Może tak zwiększają się jego obroty. Po prostu zawsze odnosiłam wrażenie, że Carrick przejmuje dowodzenie, alfa do potęgi i te sprawy, ale może się myliłam? Spoglądam na niego, próbując go odczytać i widzę, że jego ręce nerwowo napinają się wzdłuż boków. Kiedy moje oczy go skanują, zauważam w okolicach jego rozporka, wyraźnie naprężone wybrzuszenie. Okej, więc nadal jest twardy. Więc dlaczego? Po prostu tego nie łapię. Och Boże. Może się rozmyślił. Może być twardy, bo jest seksualnym maniakiem, ale mógł zdać sobie sprawę, że to nie jest dobry pomysł dla nas – przyjaciół i mnie dla niego pracującej. I może nie wie jak mi to powiedzieć. Moją skórę zaczyna lizać zawstydzenie. Dobra, muszę coś powiedzieć, zanim moja głowa wybuchnie. – Carrick... – mój głos niesie się głośno po cichej windzie. – Słuchaj, jeśli zmieniłeś zdanie na temat wiesz – ciebie i mnie, to w porządku. – Cóż, tak właściwie to nie jest w porządku. Prawdopodobnie umrę z upokorzenia i nigdy ponownie nie będę mogła spojrzeć mu w twarz. Ale co innego mogę powiedzieć? Proszę zerżnij mnie z litości? Nie ma mowy. – To znaczy, prawdopodobnie to nie jest dobry pomysł, byśmy to zrobili... Reszta moich słów ulatuje ze zduszonym sapnięciem, kiedy szarpnięciem przyciska mnie do swojego ciała. Obraca mnie niezbyt delikatnie i przypiera do ściany. Chwyta za rękę, i przyciska ją z całej siły do swojego rozporka. – Czy to wygląda jakbym zmienił zdanie? Z trudem łapię powietrze, a serce tłucze się o moje żebra. – N–nie – jąkam się. Moje palce instynktownie owijają się wokół jego penisa. Kiedy ucieka mu syk, zamyka oczy i opiera swoje czoło o moje.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 173
Samantha Towle
Revved – Więc dlaczego, kurwa, o to pytasz? – Bo w Chinach, kiedy widziałam cię w windzie z tamtą kobietą, wyglądałeś... na bardziej nią zainteresowanego. Kulę się wypowiadając ostatnie słowa. Ugh, nienawidzę tego, jak teraz brzmię i to, że widzi jak bardzo wpłynęła na mnie tamta noc. – Jezu... Andressa. – Odchyla do tyłu głowę i ujmuje moją twarz w swoje dłonie, wypalając mnie wzrokiem – Myślisz, że tylko dlatego, że nie dobieram się do ciebie w tej windzie oznacza, że cię nie chcę? – Nie wiem. To głupie. Zapomnij, że to powiedziałam. Jego oczy robią się ciemniejsze i poważniejsze. – Nic bardziej mylnego. Pragnę cię tak cholernie mocno, że nie potrafię wyraźnie widzieć. Nie byłem w stanie już od chwili, kiedy pierwszy raz na ciebie spojrzałem. I to jest, kurwa, problem. Myślisz, że pragnąłem jej bardziej od ciebie? Wcale jej nie chciałem. To byłaś ty, wtedy – i każdego dnia przed tym i po tym. Wszystko, czego chcę to ty. Teraz się powstrzymuję, i wierz mi, to zabiera każdą uncję mojej siły, bo zasługujesz na o wiele więcej niż to, żebym cię wziął w tej windzie. – Przejeżdża kciukiem po mojej dolnej wardze, a jego spojrzenie robi się mroczne. – Jesteś warta o wiele więcej. – Zastępuje kciuk swoimi ustami, dając mi najdelikatniejszy z pocałunków, ssąc moją dolną wargę i powodując tym, że moje ciało zamienia się w galaretę. – Ale gdybym wiedział, że to sprawia, że myślisz w ten sposób, zrobiłbym cokolwiek byś chciała. – Kolejny lekki pocałunek. – Wypieprzyłbym cię tu. – I kolejny. – Pieprzyłbym cię gdziekolwiek byś chciała – I jeszcze jeden. – A potem, zabrałbym cię do mojego łóżka i pieprzył cię przez całą noc. Słodki Jezu. I co mam na to odpowiedzieć? Winda zatrzymuje się na jego piętrze i otwierają się drzwi. – Więc jak ma być? Zaczynamy tu, czy w moim łóżku?
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 174
Samantha Towle
Revved Gapię się na niego. Przez mój umysł, przewija się tak wiele myśli i uczuć, że nie wiem, którego mam się najpierw złapać. Podążam, więc, za jedyną rzeczą, której teraz jestem pewna. Nie chcę być przeleciana w windzie. – Zabierz mnie do swojego pokoju. Wsuwa dłoń w moją i wyprowadza nas za zewnątrz. Ten krótki spacer do jego pokoju jest mordęgą. Z każdym krokiem, moje serce wali niczym młot pneumatyczny. To już. Będę uprawiać seks z Carrickiem. Jasna cholera! To wcale nie jest dobry pomysł. Ale niech mnie cholera, jeśli to nie będzie dobre uczucie. Wkłada do drzwi kartę magnetyczną i pchnięciem je otwiera. Następnie jestem bezceremonialnie szarpnięta i pchnięta na ścianę. Kopnięciem zamyka drzwi. – Już czas, by skończyć z tym opanowaniem – warczy. – Zamierzam cię dobrze i mocno wypieprzyć. – Następnie jego usta lądują na moich w najbardziej mokrym, brudnym i najgorętszym pocałunku, jakiego kiedykolwiek wcześniej doświadczyłam. Moje palce wplątują się w włosy na jego karku, kiedy z ust ucieka mi jęk. Ręka Carricka odnajduje moją nogę i głębokie rozcięcie sukienki. Jego palce wślizgują się pod materiał i przesuwają się w górę po wewnętrznej stronie uda sprawiając, że ciężko jest mi oddychać. Moja skóra płonie. Moje piersi są nabrzmiałe. I wiem, że jestem na niego więcej niż gotowa. Po prostu potrzebuję by dalej mnie dotykał, całował. I nie chcę, by kiedykolwiek przestawał. Nigdy wcześniej nie czułam tej potrzeby... takiej desperacji wobec mężczyzny. Całuję go, jakbym była go głodna, szarpnięciem rozpinam marynarkę. Kiedy odpinam ostatni guzik, wsuwam ręce pod materiał i sunę nimi w górę jego twardej piersi, zsuwając z ramion okrycie. Kiedy uwalnia się z marynarki, zrzucając ją na podłogę, jego ręce opuszczają mnie na sekundę, ale odczuwam to o wiele dłużej. Po chwili jego dłonie znowu są na mnie. Jedna ręka ląduje na dole moich pleców, ale tym razem, odnajduje mój tyłek, chwytając go i ugniatając. Druga wślizguje się w moje Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 175
Samantha Towle
Revved włosy, kiedy pozostawia gorące pocałunki wzdłuż mojej szyi. A gdy czuję na skórze erotyczne mlaśnięcie gorącego języka, prawie dochodzę. – Nie ważne jak gorąco wyglądasz w tej sukience, musimy się jej pozbyć – mówi szorstko. Spodziewam się, że mnie rozbierze, ale tego nie robi. Zamiast tego, bierze mnie za rękę i prowadzi przez ciemny apartament do sypialni. Zostawiając mnie przy końcu łóżka, odwraca się by włączyć lampkę. Kiedy się odwraca, na jego ustach widnieje uśmiech. To sprawia, że mój żołądek wykonuje salto. Jest taki piękny. Moje palce swędzą, by dotknąć go z powrotem. Cóż tak właściwie to cała drżę z pragnienia jego dotyku. Ale on się nie rusza. Po prostu stoi tam i się we mnie wpatruje. Chce żebym do niego podeszła? – Co? – Szepczę, kiedy moja pierś się zaciska. Nie pamiętam, by ktokolwiek wpatrywał się we mnie w ten sposób. Jakbym była największą nagrodą. – Nic – powoli mruga i kręci głową. – Po prostu jesteś... tak cholernie piękna. Gładka gadka. – Dobry jesteś. – Uśmiecham się z wyższością. Śmieje się szeroko, przechylając głowę na bok. – I mam zamiar być o wiele lepszy. Z obietnicą i iskrzącym szelmostwem w niebieskich oczach, przysuwa się do mnie, sprawiając, że drżę z potrzeby. – Odwróć się. – Jego ciche polecenie, praktycznie roztapia mnie u jego stóp. Delikatnie przesuwa włosy na bok i całuje moje ramię, lekko zahaczając o nie zębami, sprawiając tym, że cała się wiję. Chwyta mnie mocno w pasie i dociska swoją erekcję do mojego tyłka. Opieram głowę na jego ramieniu, kiedy jego ręce suną w górę brzucha, Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 176
Samantha Towle
Revved zbliżając się do moich piersi. Moje sutki żenująco sterczą i kiedy ściska je pomiędzy palcami, cicho jęczę. – Muszę cię zobaczyć. – Moje ucho owiewają naglące słowa, powodując ciarki na całym ciele. Wykwalifikowanymi palcami odnajduje zamek mojej sukni. Rozsuwa go w dół, a erotyczny dźwięk odbija się w sypialni. Kiedy dociera do mojej pupy, jego ręce kierują się z powrotem w górę. Wsuwa palce pod ramiączka sukienki i spycha je z ramion. Mój oddech jest tak głośny, że musi to brzmieć, jakbym jęczała do mikrofonu. Suknia zsuwa się po moim ciele, a ręce Carricka opadają w dół. Kiedy materiał ląduje u moich stóp, słyszę jak szepcze. – Andressa... Oglądam się na niego przez ramię, przygryzając wargę. Wyraz jego twarzy jest wystarczający, by powalić mnie na kolana. Powoli się do niego odwracam. Zauważam, jak jego oczy się rozszerzają, kiedy wędrują po całym moim ciele. – Kurwa... – Oddycha chrapliwie, kiedy jego oczy spotykają moje. Myślałam, że jego wcześniejsze spojrzenie było intensywne, ale nawet w najmniejszym stopniu nie dorównuje temu. Powietrze ucieka z moich płuc. – Teraz oficjalnie moim ulubionym kolorem jest czerwony. – Wyciąga rękę i przeciąga opuszkiem palca wzdłuż krawędzi mojego stanika. – Jestem najszczęśliwszym draniem na całej planecie. Boże, Andressa, nigdy – w całym moim życiu, nie widziałem czegoś takiego. Jego słowa odbijają się w moim wnętrzu. Chcąc sprowadzić nas do miejsca gdzie byliśmy jeszcze przed chwilą, pochylam się i wyciskam na jego ustach gorący pocałunek. – Cóż, w takim razie dobrze to wykorzystaj. Jego ręce wsuwają się w moje włosy. – Och, mam w planach o wiele więcej. Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 177
Samantha Towle
Revved – I wzajemnie. Teraz rozbieraj się. Moja kolej, by trochę popatrzeć. Na jego usta wypływa znaczący uśmiech. Robi krok w tył, dając mi lepszy widok. Zdejmuje krawat, po czym jego palce wędrują do guzików koszuli, jednocześnie zdejmując stopami buty. Już zamierzam pozbyć się swoich, kiedy przerywa mi jego szorstki głos. – Zostaw obcasy. Między moimi nogami, zaczyna mocno pulsować. Carrick bez skrępowania ściąga swoją koszulę, z pewnością siebie, którą może mieć jedynie człowiek mający taką twarzy, i o mój Boże....wygrałam w totolotka! Nigdy w swoim życiu, nie widziałam mężczyzny, z takim ciałem jak jego. Spodnie wiszą nisko na jego szczupłych biodrach. Moje oczy pożerają każdy milimetr jego gładkiej, złotej skóry, obejmującej jeden, dwa, trzy, cztery, pięć... tak, cholerny sześciopak, i o Matko Przenajświętsza, dziękuję! Ma wyrzeźbione V! Czuję, że powinnam zrobić zdjęcie, żebym mogła na to patrzeć później, kiedy będę sama.48 Zdecydowanym ruchem zaczyna rozpinać swoje spodnie. Ale z drugiej strony, gdybym wyglądała jak on, byłabym najbardziej pewnym siebie łajdakiem na świecie. Odgłos rozpinania zamka jest dręcząco wolny. Przygryzam wargę w oczekiwaniu. Opuszcza swoje spodnie. I moja szczęka opada. Jasna...cholera. To jest duże i grube, i naprężone w górę niczym do modlitwy. Czuję, że powinnam paść na kolana i błagać o litość. – Podoba ci się to co widzisz?
48
Andi, kopia dla mnie! - Bati
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 178
Samantha Towle
Revved Przygryzając
wargę,
unoszę
wzrok.
Ma
najseksowniejszy
uśmiech,
jaki
kiedykolwiek widziałam. A pulsowanie pomiędzy moimi udami nasila się do epickich rozmiarów. Przechylam głowę na bok. – Czy działa tak dobrze jak wygląda? Uśmiech sięga jego oczu, kiedy unosi brew. – O wiele lepiej. Następną rzeczą, którą rejestruję jest to, że jestem w jego ramionach, a on całuje mnie mocno i głęboko, owijając swój język wokół mojego. Łapie mnie za tyłek i unosi, na co okręcam nogi wokół jego pasa. Nie czuję się aż tak wysoka, kiedy jestem z Carrickiem. Jest tak męski, tak cholernie pewny siebie we wszystkim co robi, sprawiając, że czuję się bardzo kobieco. Ale najstraszniejsze z tego wszystkiego jest to, że Carrick sprawia, że czuję. Jakimś cudem, znaleźliśmy się w jego łóżku, ze mną leżącą na plecach i Carrickiem usytuowanym pomiędzy moimi nogami. Nasz pocałunek staje się silniejszy, graniczący z agresywnym. Zrzucam to na seksualne napięcie, budujące się pomiędzy nami przez kilka ostatnich tygodni. Dłonią opuszcza miseczkę mojego stanika i opuszkami palców roluje moje wrażliwe sutki. Sapię, a moje biodra szarpią się w górę w potrzebie. Wyglądając na zadowolonego z mojej reakcji, przerywa nasz pocałunek. Zostawia mnie bez tchu, i przenosi się pocałunkami do miejsca, które przed chwilą wyeksponował. Kiedy jego usta owijają się wokół mojego sutka, jestem bliska orgazmu. – Podoba ci się? – Pyta zachrypnięty. Moja odpowiedź to coś pomiędzy jękiem a kwileniem. Następnie się podnosi. Mrugam, kiedy widzę jak stoi w całej swojej boskiej chwale. Jego ręka owija się wokół mojej kostki, unosząc moją nogę. Sunąc palcami po mojej skórze, zsuwa mój but, który spada na
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 179
Samantha Towle
Revved podłogę. Zostawia miękki pocałunek na podbiciu mojej stopy, co odczuwam drżeniem w brzuchu. Następnie zdejmuje drugą szpilkę, przerzucając ją przez ramię. Pochyla się nade mną, zahaczając palcami o moje majtki i patrzy mi głęboko w oczy. – Czy jesteś na mnie gotowa, Andressa? – Tak. – To słowo opuszcza moje usta w chropowatym szepcie. Kiedy zsuwa moje figi, unoszę biodra ułatwiając mu ich zdjęcie. Nie czekając na niego, pozbywam się stanika i rzucam go na podłogę obok mnie. Wiem, kiedy jego wzrok pada na moje nagie piersi, ponieważ jego oczy zapalają się niczym lampki choinkowe. Wypuszcza szorstkie warknięcie i wtedy rzeczy robią się trochę szalone. Wraca na mnie, przyszpilając mnie do łóżka, zapalczywie mnie całując, a jego ręka ujmuje moją pierś, ściskając sutek z odpowiednim naciskiem. Jego druga ręka wsuwa się pomiędzy nas. Prawie wyskakuję z mojej skóry, kiedy czuję pierwszy dotyk jego palców. – Kurwa... – jęczy. – Jesteś przemoczona. Powinnam się czuć zakłopotana, ale nie jestem. Czuję z nim... wszystko. Wszystko to, czego czuć nie powinnam. – Pragnę cię.... bardzo – przyznaję się szeptem. Spotyka mnie pożądliwy wzrok. – Ja też bardzo cię pragnę. Nie masz cholernego pojęcia, jak bardzo. Unoszę głowę i zaczynam go całować, po czym sięgam ręką w dół i owijam ją wokół jego fiuta, robiąc coś, co chciałam zrobić od dłuższego czasu. Jest cholernie gorący. Ucieka mu jęk. – Dotykając go, powiedziałabym, że naprawdę chcesz mnie bardzo, bardzo mocno – mruczę zachrypniętym głosem w jego usta.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 180
Samantha Towle
Revved Czuję jego śmiech. – I zamierzam cię wziąć naprawdę bardzo, bardzo mocno. – Wpycha we mnie palec, wsuwając go aż do knykcia. Z jękiem bezwstydnie rozsuwam nogi, kiedy zaczyna mnie pieprzyć palcem pocierając kciukiem moją łechtaczkę. – Boże, tak – jęczę, kiedy moje ciało zaczyna się wić i naprężać, rozpoczynając wspinaczkę do niesamowitego orgazmu, który wiem, że mi da. – Jesteś tak cholernie seksowna. To jest to, kochanie. Boże, mam zamiar pieprzyć twoją ciasną cipkę przez całą długą noc – mówi szorstko. Nie mam, co do tego wątpliwości. Carrick Ryan może i jest najszybszy na torze, ale założę się, że w łóżku działa bez pośpiechu. Wpychając palce w jego włosy, chwytam za kosmyki, kiedy jego usta opadają z powrotem na mój sutek, mocno go ssąc. Czuję szarpnięcie w swoim ciele, kierujące się prosto do mojej płci. – Tak! – Jesteś blisko, Andressa? – Tak, o Boże, tak. Nie przestawaj... – błagam. Następnie jego palca nie ma, a ja czuję się pusta. – Que porra é essa!? – Zawodzę. Tak, to po portugalsku. Mówię tak czasami, kiedy jestem zaskoczona albo wkurzona. – Co powiedziałaś? – Ten cichy pomruk jego głosu, powoduje, że drżę. – Powiedziałam „Co jest, kurwa!?”. Kiedy mówiłam „Nie przestawaj” po angielsku, jakimś cudem usłyszałeś tylko to wypowiedziane w innym języku. – Wypuszczam zirytowany jęk. Zaczyna się głęboko śmiać. Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 181
Samantha Towle
Revved – Andressa, zatrzymałem się, ponieważ kiedy dojdziesz pierwszy raz, chcę być wewnątrz ciebie. Chcę czuć twój orgazm, a nie go oglądać. Pierwszy raz? To będą jeszcze inne? – I możesz też mówić do mnie po brazylijsku brudne słówka, kiedy będę cię pieprzył. Rozdziawiam w szoku usta. Jest takim... neandertalczykiem! Ale Boże... to takie podniecające. Carrick sięga do szafki nocnej i wyjmuje z szuflady prezerwatywę. Staram się nie myśleć, ile z paczki zostało już wykorzystane z innymi kobietami. W rekordowym czasie zakłada prezerwatywę i przyciska się do mnie, unieruchamiając moje ręce nad głową. Bez żadnego słowa we mnie wchodzi. Zachłystuję się w odpowiedzi na uczucie pełności, kiedy moje ciało napręża się wokół niego. Nieruchomieje nade mną, a całe jego ciało sztywnieje, kiedy przymyka oczy prawie jakby czuł ból. – Jezu... jesteś cholernie ciasna. Otwiera oczy i ich widok sprawia, że nie mogę złapać tchu, a moje serce łomocze jak szalone. – Kiedy tak naprawdę był ostatni raz? – Wie, że moje powiedziałam–że–od–dwóch– lat–nie–byłam–w–związku–a–nie–że–z–nikim–nie–byłam wypowiedziane na imprezie, było bzdurą. Zamykam oczy. – Jakiś czas... ale nie wystarczająco długo, by zakleić mnie z powrotem do dziewiczego statusu. Może po prostu jesteś naprawdę duży. – Wciskam uśmiech na moją twarz i unoszę nogi, by owinąć je na jego plecach. Czuję jak jego zdławiony chichot wibruje przez moje ciało.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 182
Samantha Towle
Revved – Z tym się z tobą nie kłócę, kochanie. Ale powiedz mi, jak długo? Chcę wiedzieć. – Muska wargami moje usta, sprawiając że drżę. Otwieram oczy, a moje policzki oblewa rumieniec. Nie jestem przyzwyczajona do rozmawiania o moich wcześniejszych podbojach z innymi facetami, szczególnie, kiedy jeden jest wewnątrz mnie. – Osiemnaście miesięcy, albo coś w tym stylu. – Jak to w ogóle możliwe? – Potrząsa z niedowierzaniem głową. – Nie to, że narzekam. Wzruszam ramionami odwracając wzrok. – Szczerze mówiąc, nie wiem. Zgaduję, że nie było nikogo, z kim chciałabym się przespać. Na jego twarzy wykwita zarozumiały uśmieszek. – No więc oto jestem. – Popycha swoje biodra, wsuwając się we mnie głębiej. Powstrzymując jęk, żartobliwie uderzam go w ramię. – Zamierzamy przez całą noc rozmawiać o moich seks podbojach? Czy wreszcie, tak naprawdę mnie przelecisz? Obniżając swoją twarz, znów mnie całuje, przygryzając moją dolną wargę. Delikatnie liże piekące miejsce. – Och, z całą pewnością zamierzam cię przelecieć. – Ponownie pociąga zębami wargę, po czym znowu koi ją liźnięciem. Uwalnia moje ręce i łapie w pułapkę moją głowę pomiędzy swoje przedramiona, wsuwając palce w moje włosy. Patrzy na mnie w dół i widzę w nim jakąś zmianę. Nagle pojawia się uczucie spadania. – Andressa, to... z tobą, jest o wiele lepsze niż mogłem sobie wyobrazić. Mój oddech się urywa, zostawiając mnie wytrąconą z równowagi. Zamykam oczy. Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 183
Samantha Towle
Revved – Po prostu... pieprz mnie Carrick... proszę. – Otwórz oczy. W chwili, kiedy to robię, wysuwa się ze mnie i z powrotem się we mnie zatapia, cały czas utrzymując na mnie wzrok. – Czy to jest to, czego chcesz? – Tak – jęczę. Jego uścisk na moich włosach się zacieśnia, gdy zaczyna mnie pieprzyć, wchodząc we mnie i wychodząc, kiedy moje ciało jest przyszpilone przez jego. – Więcej... mocniej – błagam. Pochyla głowę i całuje mnie z całą desperacją, którą czuję też i ja, i uderza we mnie mocno, dając mi dokładnie to, czego chcę. Klęka i chwyta moje nogi, przenosząc je na drugą stronę ciała. Przychyla moje biodra i zaczyna się ponownie ruszać, tym razem wolniejszymi pchnięciami. Jego palec odnajduje moją łechtaczkę i zaczyna ją pocierać. – Carrick... – jęczę. – Właśnie tak, kochanie. – Jego głos jest surowy i chrapliwy, kiedy zwiększa swoje tempo, wsuwając się we mnie twardymi pchnięciami. I wtedy, beż żadnego ostrzeżenia dochodzę, wykrzykując jego imię. To jak miliony lustrzanych wybuchów, wszystkie odbijają się od siebie, nigdy się nie kończąc, tworząc najbardziej niesamowity orgazm, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam. – Jezus... Mrugam otwierając oczy, rejestrując ton Carricka. Jego oczy się przyklejone do mnie i wydaje mi się, że wypełnione są nabożną czcią. – Co? – Szepczę nieśmiało. Byłam za głośna? Wiem, że jestem czasem krzykliwa.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 184
Samantha Towle
Revved – Nic. – Kręci głową mrugając szybko. – Po prostu... nigdy nie.. czułem czegoś takiego. I naglę mam to uczucie, jakby ktoś stanął na mojej klatce piersiowej. Przykładam rękę do bolącego miejsca. Pochyla się i całuje mnie ponownie, głęboko, a jego język owija się wokół mojego. Następną rzeczą, jaką dostrzegam jest to, że przerywa nasz pocałunek, a ja jestem w ruchu, będąc podniesiona. Carrick siedzi na łóżku, sadowi mnie na swoich kolanach plecami do jego piersi, a moje nogi są, bo obu stronach jego. I zrobił to wszystko będąc wewnątrz mnie. Ten facet jest pieprzonym magikiem.49 – Ujeżdżaj mnie – jęczy do mojego ucha, podczas gdy jego ręce ujmują moje piersi. Zaczyna dokuczać moim sutkom, łagodnie za nie szarpiąc. Moja głowa opada do tyłu i zalewa mnie pragnienie. Chwytam jego ramiona dla podparcia, unoszę się czując jak jego fiut gładko się ze mnie wysuwa, a następnie z powrotem na niego mocno opadam. – Kurwa. Tak, właśnie tak – warczy, a uścisk na moich piersiach wzrasta. Czując się podbudowana tym, że sprawiam mu taką przyjemność, zaczynam go ujeżdżać jakbym była cholerną gwiazdą porno. Okej, może gwiazda porno to przesada, ale nie chwaląc się, wykonuję kawał dobrej roboty i wygląda na to, że Carrick czerpie z tego ogromną przyjemność, co wnioskuję po gorących pochwałach które jęczy w moje ucho. Jego ręka wsuwa się pomiędzy moje nogi, ponownie dotykając mojej łechtaczki, gdzie jestem nadal zbyt wrażliwa po moim epickim orgazmie sprzed zaledwie kilku minut. Przyciskam rękę do jego i go zatrzymuję. – Carrick, nie, nie mogę ponownie... – Szzzz – upomina. – Możesz i dojdziesz. Chcę ponownie cię poczuć. Brzmi niewiarygodnie gorąco, kiedy jest taki dominujący, że nawet się nie sprzeczam. Zabieram swoją rękę i pozwalam mu czynić cuda. 49
Jak babcię kocham, próbuję i próbuję, i nie mogę sobie tego wyobrazid… no ludzie, jak??? - Bati
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 185
Samantha Towle
Revved I wiecie, co? W rekordowym czasie, jestem tam z powrotem, wspinając się na skraj przepaści do nieba. – Carrick...– skomlę. Muszę zacisnąć razem nogi, by jakoś uśmierzyć to ciśnienie i nie zmuszać go do zatrzymywania się. Niespodziewanie jestem z niego zdjęta i rzucona na plecy. Głowa Carricka znajduje się pomiędzy moimi nogami, a jego usta na mnie, – O mój Boże! – Krzyczę, ściskając rękoma jego głowę. Miejsce gdzie jeszcze przed chwilą był jego fiut zastąpił językiem. Zasysa moją łechtaczkę i w ciągu kilku sekund wyszarpuje mój drugi orgazm, zostawiając mnie krzyczącą jego imię. Rozluźniona opadam na łóżko. Wspina się na moje ciało, kładzie ręce na łóżku i zawisa nade mną. Z zachwytem podnoszę na niego wzrok. Jego wargi błyszczą od moich soków, oczy ma ciemne, a skórę na twarzy napiętą. Wygląda jak mężczyzna, który jest na skraju utraty kontroli, która mu się szybko wymyka. Przejeżdża językiem po dolnej wardze, mnie smakując. Jest to najbardziej erotyczna rzecz, jaką kiedykolwiek widziałam. Unoszę swoje biodra, dając mu znać, że ponownie chcę go w sobie. Szczerze mówiąc, nie chcę, by kiedykolwiek mnie opuszczał. Chwyta moje biodra i wsuwa tego niesamowitego fiuta wewnątrz mnie, aż posam trzon. Jego ręce przenoszą się z moich piesi na pośladki, ustawiając mnie pod kątem, by mógł wślizgnąć się głębiej. Patrzę na niego z fascynacją, kiedy mnie pieprzy, ukazując jak naprawdę jest piękny, tym bardziej, że jest w miejscu, w którym wszystko inne straci sens, a jedyną rzeczą, jaka się teraz liczy to osiągnięcie spełnienia. Czyste zwierzęce pieprzenie.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 186
Samantha Towle
Revved – Kurwa! Andressa... – jęczy przeciągając moje imię, kiedy jego ciało drży. Żyły na jego szyi są naprężone, a jego oczy przymknięte, jakby to było za dużo, kiedy jego orgazm rozprzestrzenia się we mnie. Kiedy kończy, dysząc opiera głowę o moje ramię. Lepiąc się od potu próbujemy odzyskać nasze oddechy. O mój Boże, właśnie uprawiałam seks z Carrickiem! Gorący, intensywny seks... i było niesamowicie! Unosi głowę i ostrożnie ujmuje w ręce moją twarz, składając pocałunek na moich ustach. – Idę się oczyścić – mruczy. Kiwam lekko głową, a on wysuwa się ze mnie, pozostawiając uczucie pustki. Obserwuję go jak idzie do łazienki i napawam się widokiem jego jędrnego tyłka. Jestem zaskoczona, kiedy zauważam, że Carrick ma na plecach tatuaż. Naprawdę duży tatuaż, który wygląda jak upadły anioł. Może tym właśnie dla mnie jest – upadłym aniołem. Jasna cholera! Właśnie miałam niesamowity seks z Carrickiem, który jest jak gwiazda porno, albo może i lepszy! Okej, weź głęboki wdech... uspokój się. Za chwilę będzie tu z powrotem. Słyszę z łazienki szum wody. Zabierając ręce z mojej twarzy, wpatruje się w sufit i zmuszam by mój oddech się wyrównał. Adrenalina zaczyna ustępować. Przetwarzam te słowa jeszcze raz. Uprawiałam seks z Carrickiem. O Boże. Spałam z kierowcą. Dla którego w dodatku pracuję. Przespałam się z przyjacielem. Wszystkie moje założenia, złamałam w najbardziej epicki sposób. Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 187
Samantha Towle
Revved Co się teraz stanie?50 Drzwi od łazienki się otwierają ukazując Carricka, a moja panika narasta. Siadam. Przyciągam kolana do klatki piersiowej i owijając je ramionami. Carrick patrzy na mnie miękko. Czuję tą miękkość głęboko we mnie, jak pieści moje wnętrze, i to mnie przeraża jak cholera. Widzę w jego ręku myjkę. – Pomyślałem, że chcesz się wytrzeć – wyjaśnia, zbliżając się do łóżka. – Dzięki. Sięgam po szmatkę, ale zamiast mi ją dać, delikatnie jedną ręką rozdziela moje nogi, a drugą dociska do mnie materiał. Cholera. Nic dziwnego, że tak wiele kobiet chce z nim zostać, jeśli dba o nie w ten sposób – oprócz oczywistego, że Carrick jest gorący i niesamowity w łóżku, i rozdaje wspaniałe orgazmy. Wszyscy faceci, z którymi spalam, odwracali się i szli spać kiedy było po wszystkim, zostawiając mnie samej sobie. Patrzę na niego, kiedy mnie myje. Obserwuję sposób, w jaki jego długie rzęsy ocierają się o kości policzkowe za każdym razem, kiedy mruga. Miliony zmieszanych niebieskich odcieni, tworzy olśniewający kolor jego oczu. Jest doskonały. Nagle Carrick podnosi wzrok przyłapując mnie na wpatrywaniu się w niego. Moje policzki płoną. Utrzymując moje spojrzenie pochyla się i zostawia na moim ustach delikatny pocałunek. Moje serce na chwilę się zacina. Głupie serce. Rzuca ściereczkę na komodę i wspina się na łóżko obok mnie. Oplata mnie nogami, owijając ręce wokół mnie i wyciska pocałunek na moim ramieniu.
50
Rili? A gdzieś Ty była wcześniej? -Kaś
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 188
Samantha Towle
Revved W tej chwili czuję się nieco niezręcznie. To znaczy jest naprawdę słodki i tak dalej, ale nie jestem pewna, co mam teraz zrobić. Oczywiście miałam wcześniej jednonocne przygody, ale nigdy z przyjacielem...z kimś, z kim pracuję, z kim będę zmuszona się widzieć za następnych kilka godzin. Może powinnam wyjść? Tak, prawdopodobnie powinnam. Carrick nie robi powtórek i nie powinnam tego robić bez względu na to, jak niesamowicie było. I jutro się ściga. Potrzebuje odpoczynku. Opierając brodę na jego ramieniu, patrzę na niego. – Powinnam się zbierać. Musisz się wyspać. Jutro masz wyścig. Marszczy swoje brwi. – Nie, zostań. – Nabiera powietrza. – Naprawdę chcę, żebyś została. Przygryzam swoją wargę przestraszona tym, jak bardzo chcę z nim zostać. Naprawdę nie powinnam... ale nie wydaje mi się, że mam w sobie siłę by walczyć z tym, co jest w tej chwili słuszne. – Dobrze. – Delikatnie się uśmiecham. Ciepło wypełnia jego oczy. Unoszę się, by mógł wyciągnąć spod nas kołdrę. Kiedy się pod nią wsuwam Carrick jest tuż za mną, kładąc się twarzą do mnie. Odgarnia włosy z mojego czoła. Czuję się bardzo intymnie. Wiem, że po tym wszystkim, co zrobiliśmy, dziwnie to brzmi, ale to po prostu sprawia, że ten gest jest bardziej intymny niż seks, który przed chwilą uprawialiśmy. – Nie wiedziałam, że masz tatuaż – mówię, próbując zmienić kierunek, w którym podążają moje myśli. – Taaa. – Kiedy go zrobiłeś? Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 189
Samantha Towle
Revved – Tydzień po tym, jak podpisałem kontrakt z Formułą Jeden. To był mój prezent dla siebie. – Najmłodszy kierowca F1 się wytatuował. Myślałam, że kupiłeś jakiś dom, albo coś równie ekstrawaganckiego. – Kupno domu, było wtedy ostatnią rzeczą, o jakiej myślałem... – Uśmiecha się. – Taa, zgaduję, że imprezy i kobiety były wtedy w czołówce. – I nadal są. Jego uśmiech znika i odwraca wzrok. – Coś w tym stylu. Zresztą nie byłem najmłodszym kierowcą. Byłem w tym samym wieku, co William Wolfe, kiedy podpisał kontrakt z F1. Imię mojego ojca, wypowiedziane przez Carricka, przypomina mi, dlaczego nie powinnam być tu, w jego łóżku. Moje serce zaczyna pędzić. – Hej, wszystko w porządku? – Dotyka palcami mojego karku. – W porządku. – Wymuszam uśmiech, starając się uspokoić moje walące serce. – Mogę spojrzeć na tatuaż? – Potrzebuję, żeby przestał mnie dotykać, przestał na mnie patrzeć w ten sposób. To za dużo. – Pewnie. Carrick przewraca się na brzuch, więc siadam okrakiem na jego plecach. Tatuaż to faktycznie upadły anioł. Mężczyzna kłania się nisko, a skrzydła osłaniają jego ciało. Nad nim jest skrypt, obejmujący jego łopatkę.
BÓL JEST TYMCZASOWY. ZWYCIĘSTWO JEST WIECZNE.
Jest piękny. Śledzę napis swoim palcem. Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 190
Samantha Towle
Revved – Jest piękny Carrick. – Tak jak ty. Unosi z poduszki głowę i patrzy na mnie chichocząc. – Kochanie, nigdy nie mów mężczyźnie, że jego tatuaż jest piękny. Powiedz mu, że jest hardkorowy, ale nigdy piękny. – Przepraszam. – Śmieję się. – Jest totalnie hardkorowy. – Przybieram szorstki ton, próbując brzmieć jak facet. – To jest naj–hardkorowszy tatuaż, jaki kiedykolwiek widziałam. – Naj–hardkorowszy? – Unosi brwi. – Jest takie określenie. – Wyszczerzam się. – Cóż w moim słowniku jest. – Jesteś szalona. – Śmieje się w głos, sprawiając, że się uśmiecham. Sięgając ręką za siebie, łapie mój nadgarstek i ciągnie mnie do przodu. Upadam obok niego na łóżko. Podnosi się i ciągnie mnie, manewrując mną w taki sposób, żebym znalazła się pod nim. Ujmuje moją twarz rękoma. – Ale ja naprawdę lubię szalony świat Andressy Amaro. Bardzo. Moje serce zderza się z moją głową, sprawiając, że przechodzi przeze mnie panika, ale to wszystko jest pochłonięte przez jego pocałunek. I dokładnie w momencie, kiedy jego język owija się wokół mojego, znika wszystko oprócz niego. Całuje mnie, wydaje się przez wieczność. Łagodnie i czule. I nie chcę, żeby kiedykolwiek przestawał. Kiedy wreszcie się ode mnie odsuwa, wyrównuje swoją twarz z moją i parzy na mnie wzrokiem wypełnionym potrzebą, przez co moje serce przepełnia ogromny ból. Nie mogę się w nim zakochać. Nie mogę. – Powinienem się trochę przespać, jeśli chcę jutro wygrać. – Powstrzymuje ziewnięcie. – Oczywiście. – Mój głos drży. Jeśli to zauważył, nie dał tego po sobie poznać. Odwraca się i wyłącza światło. Potem przyciąga mnie do siebie i przekręca na bok, splątując nasze nogi razem. Całuje mnie w czoło.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 191
Samantha Towle
Revved – Branoc kochanie – mruczy sennym głosem. – Branoc – szepczę z szeroko otwartymi oczami.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 192
Samantha Towle
Revved
NAGLE SIĘ BUDZĘ.
W dalszym ciągu jest jeszcze ciemno, ale powoli zaczyna
wschodzić słońce. A wokół mnie jest mocno owinięte ciepłe ciało. Carrick. Jestem w jego łóżku. I uprawialiśmy seks. Niesamowicie gorący seks. Przemykają mi obrazy poprzedniej nocy, sprawiając, że drżę we wszystkich właściwych miejscach. Ale co również przychodzi z tymi obrazami i odczuciami? W tej chwili ustąpiły już nabuzowane hormony, szampan oraz oszalała potrzeba i stały się mieszanką żalu i niepokoju. Spałam z Carrickiem. Kierowcą. I złamałam swoją żelazną zasadę. Cholera. Cholera. Cholera. Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłam. No cóż, mogę... ale wiesz, o co mi chodzi. A najgorsze jest to, że czuję rzeczy, których nie powinnam. Na przykład jak niesamowicie było czuć jego ciało i pożądanie, które nie mija.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 193
Samantha Towle
Revved Chcę więcej. Chcę jego. Znowu i znowu. O Boże. Nie mogę myśleć w ten sposób. Carrick nie chciałby być ze mną na dłuższą metę. Jest facetem typu fiku–miku–pani–już–podziękujemy. Ale tu chodzi o mnie, o to, co do niego czuję. To jest problem. Nie mogę być przez niego kuszona. I w tej chwili, w jego ramionach jest mi za wygodnie. Już czas abym stąd zniknęła. Ostrożnie wysuwam swoją nogę owiniętą przez jego. Wstrzymuję oddech i czekam by się upewnić, że go nie obudziłam. Kiedy jestem pewna, że śpi, podnoszę jego rękę i wysuwam się z łóżka niczym jakiś ninja. Wpatrując się w niego w ciemności, opieram się pokusie, by odsunąć włosy opadające mu na czoło. Jest piękny. Naprawdę muszę się stąd wydostać. Po cichutku odchodzę od łóżka i na paluszkach zbieram swoje porozrzucane ubrania. Mając je od pachą, udaję się do salonu i szybko się ubieram. Pamiętam o tym, że moja kopertówka znajduje się w kieszeni jego marynarki. Odnajduję ją tam, gdzie ostatniej nocy zrzuciłam ją, gdy próbowałam w pośpiechu dostać się do Carricka. Wspomnienia zalewają mój umysł. Carrick całujący mnie w tym właśnie miejscu, dotykający mnie... jak bardzo go pragnęłam. Moje ciało zaczyna gorąco domagać się powrotu do niego, bo owinąć się wokół jego ciała i nigdy nie odchodzić. Byłoby tak łatwo zdjąć tę sukienkę, wrócić tam, wślizgnąć się w jego ramiona i zobaczyć co się stanie, kiedy się obudzi. Ale nie mogę. Więc zawieszam jego marynarkę na wieszaku i trzymając w ręku obcasy oraz torebkę, po cichu opuszczam jego apartament.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 194
Samantha Towle
Revved Idę do windy. Hotel jest wymarły. Sprawdzam na telefonie godzinę – 06:03. Kiedy przyjeżdża winda, wchodzę do pustej przestrzeni i wciskam przycisk swojego piętra. Po cichu idę na bosaka po korytarzu, kierując się do mojego pokoju – dzięki Bogu nie widząc żywej duszy. Wkładam do drzwi kartę magnetyczną, starając być tak cicho jak to możliwe, by nie obudzić Perty. Ale dźwięk kliknięcia otwierających się drzwi, jest bardzo głośny w przenikliwej ciszy. Bezszelestnie je za sobą zamykam i kieruję się do pokoju, zostawiając buty przy drzwiach. Kładę na komodzie kartę i kopertówkę. – Widząc sposób, w jaki wracasz do pokoju o świcie, przypuszczam że miałaś udaną noc? – Jezu! – Prawie wyskakuję ze skóry na dźwięk głosu Petry. – Wystraszyłaś mnie na śmierć! – Moje serce bije jak suka. Śmiejąc się, włącza lampkę chwilowo nas oślepiając i przekręca się na łóżku twarzą do mnie. – Więc, przeleciałaś Carricka? – Ma na twarzy najbardziej zadowolony uśmiech, jaki u niej widziałam. Siadam na brzegu łóżka, wbijam palce u stóp w wykładzinę i poddając się, wzruszam ramionami. – Nie ma mowy kochana. Gadaj. Potrzebuję czegoś, by rozjaśnić swój ranek. Ostatnia noc była do bani. – Czemu? Co się stało? – Unoszę swoją głowę i marszczę z niepokojem czoło, wiedząc, że ostatniej nocy wyszła z chłopakami. – Och, nic wielkiego. – Macha ręką. – Po prostu bez ciebie było do bani, a Robbie jak zwykle był ciotą. Czuję się trochę lepiej, wiedząc że Petra myśli, że ze mną wieczór byłby lepszy. Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 195
Samantha Towle
Revved – Wiesz, że Robbie ma na ciebie ochotę? – Szczerze się do niej. – Co? Robbie? Nie, on nie... tak? – Spotyka moje roześmiane oczy. – Oczywiście, że tak. To jasne jak słońce. Patrzy na ciebie z oczami szczeniaczka. Parska. – Więc dlaczego zachowuje się przy mnie jak kutas? – Ponieważ... jest mężczyzną. – Wzruszam bezradnie ramionami. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego mężczyźni są tacy, jacy są. – Mówiąc o mężczyznach i ich dziwnych zachowaniach – całkiem dobra taktyka zmiany tematu z Robbiem. Carrick. Mów. Chcę szczegółów. Na jednym wydechu wyznaję. – Tak, uprawiałam z nim seks. – Wiedziałam, że nie będziesz w stanie mu się oprzeć! Czy był niesamowity? Słyszałam, że pieprzy jak gwiazda porno. Boże, to najszczersza prawda. Ale nie mówię jej tego. Patrzę w dół na moje ładnie pomalowane paznokcie. – O mój Boże. Był do bani? – Brzmi jakby była przerażona. Przyciska dłoń do ust z szeroko otwartymi oczami. – Nie – mówię szybko. – Był... wspaniały. Niesamowity. – Jak nikt, kogo do tej pory spotkałam. – Ja po prostu... myślę, że spanie z nim było błędem. – Dlaczego? – Wstaje ze swojego łóżka i siada obok mnie. – Po wszystkim był dupkiem? – Nie, wcale nie. Tak naprawdę był naprawdę słodki, ale ja... – Wzdycham i pocieram twarz. – Boisz się, że stracisz pracę?
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 196
Samantha Towle
Revved Moje oczy rozszerzają się w szoku, gdy jej słowa uderzają we mnie pełną parą. – Cóż nie bałam się, ale teraz już tak. Myślisz, że stracę pracę, bo się z nim przespałam? – Nie – odpowiada szybko. – Amy straciła swoją pracę, bo skończyło się to w mediach i stało to się w bardzo małym odstępie czasu po Richu i Charlotte. Nie ma mowy, że stracisz pracę. John na to nie pozwoli. – Tak. Przypuszczam, że masz rację. – Wzdycham. –Więc, o co w takim razie chodzi? To znaczy, jak się rozstaliście? – Ummm... cóż, tak dokładnie to się nie rozstaliśmy. Po wszystkim poprosił mnie bym została i zasnęliśmy. Kiedy się obudziłam, Carrick jeszcze spał i... po prostu... wyszłam. – O mój Boże! Wymknęłaś się! – Zaczyna rechotać. – Cóż, to wszystko zmienia. Kobieta uciekająca od Carricka. Zazwyczaj to on tak robi. Przesuwam na nią spojrzenie. – Myślisz, że będzie na mnie zły? – Niee, jest... Carrickiem. – Wymawia jego imię jak wyjaśnienie. – Ale... kiedy skończyliście, poprosił cię byś została? – Jej ton zmienił się w zaskoczony i ciekawski. – Mmhmmm. – Zaczynam żuć dolną wargę. Petra łapię moją rękę przerywając mi. Rzucam jej spojrzenie i po raz kolejny wzdycham. – Powiedziałam, że wychodzę, żeby mógł się wyspać, ale odpowiedział, że chce żebym została, więc się zgodziłam. – Wow... – Co?
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 197
Samantha Towle
Revved – No, z tego co słyszałam, Carrick po wszystkim nie prosi dziewczyn, żeby zostały. Zazwyczaj wystawia je za drzwi w chwili, kiedy dojdzie. – Miło – mruczę Ale nie zrobił tego ze mną. Jeśli już, był bardzo słodki. – Myślisz, że cię lubi? Strzelam jej spojrzenie. A lubi? Nawet jeśli tak, to niczego nie zmienia. – Niee, nie w taki sposób. To znaczy oczywiście, chciał mnie przelecieć, a poza tym jesteśmy przyjaciółmi. Pewnie był miły, dlatego że z nim pracuję. – Nie był miły ani dla Amy, ani dla Charlotte. – Tak, ale one nie pracowały w jego zespole. Ja utrzymuję na chodzie jego samochód. Może pomyślał, że jeśli będzie dla mnie draniem, mogę mu odciąć hamulce. – Uśmiecham się szeroko, ale wcale tak nie czuję. Szczerze mówiąc, sama nie wiem, co czuję. Po prostu mówiąc o tym Petrze, jestem tym wszystkim zbita z tropu i zdezorientowana. Petra chichocze. – Może. Sama nie wiem. Jest inny w stosunku do ciebie. Widziałam sposób, w jaki na ciebie patrzy, Andi. Może naprawdę cię lubi. – Nie. – Gwałtownie potrząsam głową. – Carrick nie jest taki dla mnie pod tym względem. Po prostu chciał mnie bzyknąć. Wpatruje się we mnie przez dłuższą chwilę z błyskiem w oku, a potem to znika. – Tak, prawdopodobnie masz rację. To tylko ja i moje romantyczne wyobrażenia o poskromieniu bad boya. Daję się ponieść emocjom. Kocham dobre love story. Ale masz rację. Carrick nie jest materiałem na związek.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 198
Samantha Towle
Revved Wiem, że to prawda. I robię wszystko, by skierować myśli w tym kierunku. Więc dlaczego usłyszenie tego od Petry tak bardzo mnie boli? – Więc, myślisz że będzie wkurzony, że się wymknęłam? – Nie, nic mu nie będzie. Faceci nie przejmują się tego typu rzeczami. To tylko my kobiety wariujemy, jeśli po obudzeniu widzimy, że gościu się zmył. Jesteśmy bardziej emocjonalne, jeśli chodzi o seks – cóż z wyjątkiem ciebie. – Hej! – Żartobliwie ją popycham, przez co się śmieje. – Co to miało znaczyć? – To znaczy, że jesteś jedyną, która zostawiła Carricka na lodzie. Wszystkie kobiety, z którymi spał, generalnie się nie zrażają do samego końca, mając nadzieję, że zaoferuje im coś więcej. – No cóż, nie jestem tym typem kobiety. Wiem, kim jest Carrick i co się wczoraj stało. W każdym bądź razie, nie angażuję się z kierowcami. – Podnoszę się z łóżka i wyciągam z kopertówki telefon. – Idę wziąć prysznic, a potem idę na tor. – Super. Ja w takim razie trochę się zdrzemnę, kiedy będziesz pod prysznicem. Obudź mnie, kiedy skończysz, żebym mogła się ogarnąć. Muszę iść i przygotować jedzenie dla bogaczy i wstręciuchów. – Wstaje z łóżka i kładzie się na swoje. Wyjmuję z kosmetyczki naszyjnik i zabieram go ze sobą do łazienki. Zamykam drzwi i włączam światło. Nastawiam w prysznicu gorącą wodę, opuszczam sedes i trzymając w ręku naszyjnik na nim siadam. Wiem, co było wczoraj, wiem kto opuścił pokój Carricka, ale nie czuję się tak dobrze, jak próbowałam wyglądać przed Petrą. To na mnie wpłynęło. Tak naprawdę, to nikt nigdy tak na mnie nie wpłynął w całym moim życiu. Zamykam oczy i wszystko, co widzę to on. Mogę go poczuć na mojej skórze, wciąż czuję jego dotyk. Po prostu chciałabym... Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 199
Samantha Towle
Revved Czego? Czego tak naprawdę chcę? Carricka? Prawie zaczynam się śmiać z samej siebie. Odkąd Carrick pojawił się w moim życiu, chciałabym wielu rzeczy. Żeby nie był kierowcą. Żebym mogła go mieć. To musi się skończyć. Biorę głęboki oddech, podnoszę się i klikam w ekran telefonu. Wpisuję w wyszukiwarkę Google hasło „wypadek Williama Wolfe”. Ekran zalewają zdjęcia z wypadku mojego ojca. Czuję dźgnięcie bólu, przeszywające moje serce, które sprawia, że ciężko jest mi oddychać. Ale muszę to zrobić. Muszę sobie przypomnieć, dlaczego nie mogę mieć Carricka. Prowadzi niebezpieczne życie i nie mogę po raz kolejny stracić kogoś, kogo kocham. Nie mogę ryzykować. Muszę zatrzymać swoje uczucia do niego, które rozwijają się we mnie. Nie mogę się w nim zakochać. Bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Zakładam wokół szyi naszyjnik i wchodzę pod prysznic.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 200
Samantha Towle
Revved Po tym jak już się odświeżyłam i udostępniam łazienkę Petrze by się wyszykowała, wymykam się z hotelu, bojąc się wpaść na Carricka. Opuszczam więc śniadanie i po drodze na tor, kupuję w delikatesach obok hotelu opieczonego bajgla. Nie jestem jeszcze gotowa, by się z nim zmierzyć. To będzie krępujące i nie wiem jak sobie z tym mam poradzić, więc na razie... sobie nie radzę. Unikam go. I jak na razie wychodzi mi to dość dobrze. Ukrywałam się w garażu przez cały ranek. Carrick zwyczaj pokazuje się tu tuż przed wyścigiem, więc jestem bezpieczna. Nawet nie ośmielam się pójść do toalety, by go tam nie spotkać. Jestem głupia. Wiem, że nie mogę wiecznie go unikać, ale po prostu potrzebuję czasu, by wziąć się w garść zanim stanę z nim twarzą w twarz. Jestem pod samochodem, sprawdzając wszystko po raz ostatni, kiedy słyszę jego głos. Całe moje ciało zastyga, a podwozie jego samochodu znika, kiedy zastępują je obrazy z zeszłej nocy, sprawiając, że moje ciało budzi się do życia. Słyszę jak rozmawia z wujkiem Johnem o problemie, który się pojawił w samochodzie na wczorajszych kwalifikacjach. To była nadsterowność. To pierwsza rzecz, którą zajęłam się dziś rano. – Problem został już rozwiązany. – Słyszę zbliżający się głoś wujka. A to znaczy, że Carrick również się zbliża. Cholera. – Andi to naprawiła. Była tutaj od wczesnego ranka, pracując nad tym – wyjaśnia Wujek John. – Jest teraz tu? – W tonie Carricka jest coś, czego nie potrafię rozszyfrować, ale ten piękny irlandzki akcent mnie rozprasza, dotykając mnie we wszystkich właściwych miejscach i sprawiając, że przechodzi mnie dreszcz. Dotyka mnie dokładnie tak jak robił to zeszłej nocy. Jego ręce na mnie.... on wewnątrz mnie... Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 201
Samantha Towle
Revved O Boże. Skoncentruj się Andi. Żadnych myśli o seksie z Carrickiem. Wiedząc, że będę musiała przywitać się mężczyzną stającym w pobliżu moich stóp, szczególnie, że widział mnie nago ostatniej nocy, przybieram neutralny wyraz twarzy i wypycham się spod samochodu. Cholera. Wygląda...wspaniale. Niesprawiedliwie gorąco. Dlaczego do cholery musi tak dobrze wyglądać? To czyni wszystko o wiele trudniejszym. I to nie tak, że gdyby Carrick był brzydki byłoby łatwiej, bo w dalszym ciągu byłby sobą i to właśnie najbardziej lubię – w środku Carrick również jest piękny. O Jezu... Przestań. Zatrzymaj to w tej chwili. Za chwilę pewnie będę pisać piosenkę o jego niebieskich oczach. Które tak się składa właśnie się we mnie wpatrują. Carrick ma nieczytelny wyraz twarzy. Jego ciemno–blond włosy są w nieładzie, zupełnie jakby nic z nimi nie robił po tym jak opuścił łóżko... które wspólnie dzieliliśmy. A teraz nie mogę przestać myśleć o nas w łóżku. O nim nagim. O jego gładkiej skórze. O jego sześciopaku. O jego ogromnym fiu... – Dzień dobry – mówi Carrick przywracając mnie do rzeczywistości. Ma uniesione zmarszczone czoło i charakterystyczny błysk w swoich oczach. Wie gdzie przed chwilą były moje myśli. Natychmiast oblewam się rumieńcem. Osłaniając się, bełkoczę. – Dzień dobry. – Wpatruję się w swoje stopy.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 202
Samantha Towle
Revved Muszę się ogarnąć i to szybko. W przeciwnym razie, wujek John rozgryzie mnie w mgnieniu oka. Sposób, w jaki teraz reaguję na Carricka równie dobrze może być potwierdzeniem, że spędziłam z nim ostatnią noc. Mogę to zrobić. Mogę zachować się dorośle i udawać, że nic się nie zmieniło, bo tak jest. Po prostu teraz wiem, jak Carrick wygląda nago. To wszystko. O Boże. – Twój samochód jest gotowy. – Zmuszam się by unieść wzrok, ale kiedy tyko to robię, czuję szarpnięcie. Biorę szybki wdech i to odpycham. – Nie powinno już być żadnych problemów. Powinien pracować bez zarzutu. – John, masz chwilę? – Krzyczy Ben. – Pewnie. Złapię cię przed wyścigiem. – Wujek klepie go po ramieniu i kieruje się do Bena, który jest po drugiej stronie garażu, zostawiając nas samych. Patrzę jak wujek się oddala. Kiedy przenoszę oczy z powrotem na Carricka, on nadal na mnie patrzy, ale bardziej intensywniej. Moje serce pędzi, a w brzuchu czuję morze motyli, które atakują moje wnętrzności. Zaczyna być mi gorąco i mam ogromną chęć by wziąć nogi za pas. – Więc, tak... lepiej, ummm... – Zaczynam się cofać, ale Carrick jest tuż obok mnie. – Andressa – mówi ściszonym głosem. – Możemy porozmawiać? To, co powinnam powiedzieć jako dojrzała osoba to „Tak, oczywiście, że możemy porozmawiać”. Niestety postanawiam zachować się jak kompletne dziecko, w całym tego słowa znaczeniu. – Uch... nie mogę w tej chwili. Muszę umm...umyć ręce.51 Na potwierdzenie unoszę brudne ręce i nie czekając aż mi odpowie, gorączkowo się oddalam, zupełnie jakby paliło mi się pod nogami. Do czasu, kiedy docieram do łazienki, serce prawie wyskakuje mi z piersi. 51
xD padłam!
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 203
Samantha Towle
Revved Stoję przy zlewie z drżącymi rękoma. Boże, co do cholery jest ze mną nie tak? Dlaczego nie potrafię z nim porozmawiać? Bo boisz się tego, co ci powie. Powie to, co musi – że ostatnia noc, była jedynie jednorazowym wyskokiem. To jest to, co muszę mu powiedzieć. Ponieważ to tym było. I nawet gdybym nie była sobą i mogłabym z nim być, to jest Carrick. On nie miewa dziewczyn. Ma przelotne znajomości. Pocieram dziwne uczucie w mojej piersi, pozostawiając tym rozmazane plamy smaru na swoim kombinezonie. Wzdycham do swojego odbicia w lustrze. Muszę zacząć się zachowywać odpowiednio na mój wiek i z nim porozmawiać. Jestem dorosłą kobietą. Mogę porozmawiać z facetem, z którym uprawiałam zeszłej nocy seks. Po prostu muszę odbębnić nieuniknione, byśmy mogli wrócić do normalności. Jakakolwiek jest nasza normalność. Decydując się, że porozmawiam z nim następnym razem, kiedy się zobaczymy, nabieram trochę płynu do rąk i je namydlam. Kiedy je opłukuję i sięgam po papierowe ręczniki, w mojej kieszeni zaczyna wibrować telefon. Wycieram ręce, wyrzucam ręczniki do kosza i wyjmuję go z kombinezonu. Carrick. Moje serce przyspiesza.
C: Nie wiem, co to do cholery miało być, ale musimy porozmawiać – teraz. Pokój kierowców. Za dwie minuty.
Odpisuję drżącymi palcami.
JA: Okej. Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 204
Samantha Towle
Revved Patrzę ponownie na siebie w lustrze, próbując podbudować swoją odwagę. Rzucam sobie przemowę podnoszącą na duchu. – Możesz to zrobić. To będzie łatwizna. Carrick jest graczem. Dobrze się odnajduje w przygodach na jedną noc. Jesteście oboje dorośli. Możesz to zrobić. Biorę głęboki wdech, wychodzę z toalety i kieruję się prosto do pokoju Carricka. Kolejny głęboki wdech zanim pukam do drzwi. – Wejdź – mówi szorstki głos brzmiący zza drzwi. Z trzęsącymi się rękoma wchodzę do środka i zamykam za sobą drzwi. Carrick opiera się o okno z założonymi rękoma i wpatruje się we mnie nieczytelnym wzrokiem. – Hej – odzywam się słabym głosem. – Co do cholery się dzieje Andressa? – Co masz na myśli? – Mam na myśli – prostuje swoje ramiona. – To, że kiedy się obudziłem, nie było cię w łóżku. Potem przychodzę tu do garażu, bo musimy porozmawiać o tym, co się wydarzyło ostatniej nocy, a ty się zachowujesz jakbym był śmiertelnie chory i uciekasz gdzie pieprz rośnie. – Nie uciekałam. Musiałam... – Umyć swoje ręce. Tak, mówiłaś. – Masuje palcami skronie, a w jego oczach błyska zniecierpliwienie. – Przestań sprzedawać mi bzdury. Wiem, kiedy ktoś mnie unika. – Nie unikam cię. – Kłamczucha. Kłamczucha. Rzuca mi spojrzenie, a następnie wzdycha. Łączy swoje ręce za szyją przechylając głowę w tył i wpatruje się w sufit.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 205
Samantha Towle
Revved Widzę, jak jego muskuły się napinają i mam przebłysk ostatniej nocy, kiedy trzymał ręce obok mojej głowy poruszając się wewnątrz mnie. To wspomnienie pozostawia nieznane uczucie w mojej piesi. – Myślałem, że ostatniej nocy dobrze się bawiliśmy. – Jego głos jest cichy, łagodny, kiedy wraca do mnie wzrokiem, a jego ręce opadają wzdłuż ciała. Czuję się obnażona. Owijam wokół siebie ramiona i wpatruję się w widoczną za nim panoramę miasta. – Bawiliśmy się dobrze... – Ale? – Ale... – Biorę wdech. – To było wczoraj, a dzisiaj... jest dzisiaj. – Co to znaczy? – Sama nie wiem, co to znaczy. – Wzruszam ramionami. – Myślę, że to oznacza, że zostawiamy wczorajszą noc i wracamy do tego, co jest teraz. W jego oczach widzę coś, co przypomina niedowierzanie. – Spławiasz mnie. – Nie spławiam cię. Ja po prostu... spaliśmy ze sobą i było niesamowicie, ale... to było ostatniej nocy, a teraz jest dzisiaj. – Więc znowu to powtarzasz. Wcale mi tego nie ułatwia i nie rozumiem dlaczego. Myślałam, że tego chce. Szczerze mówiąc, myślałam, że sam mi to powie, zanim zrobiłam to ja. Przebiegam ręką po warkoczu i go szarpię. – Co chcesz ode mnie usłyszeć? – Żebyś powiedziała, o co ci chodzi. – Chcesz, żebym to przeliterowała?
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 206
Samantha Towle
Revved – Tak. – Dlaczego? Wzrusza ramionami i to mnie wkurza. – Dobra. Ostatnia noc, była jednorazową sprawą i to się więcej nie powtórzy. – Brzmię ostrzej niż zamierzałam. Widzę w jego oczach coś, co wygląda jak błysk bólu i to sprawia, że czuję się jak prawdziwa suka. – Oboje mieliśmy coś, co musieliśmy wyrzucić z systemu i zrobiliśmy to ostatniej nocy. W każdym bądź razie, to nie tak, że jesteś zainteresowany jakimś rodzajem związku z kimkolwiek, a ja nie angażuję się z kierowcami. Boże, chciałabym móc. Naprawdę, naprawdę chciałabym móc cię mieć. Patrzy na mnie tak, jakby mnie nie znał. W tej chwili muszę się z nim zgodzić. Sama siebie nie poznaję. Nie jestem dziewczyną, która mówi tego typu rzeczy. Ponownie wznosi oczy ku górze i wypuszcza oddech. – Więc, co się teraz stanie? – Nie rozumiem, co masz na myśli. Wraca do mnie spojrzeniem i unosi brew. – Co w tym jest niezrozumiałego? Co się teraz, kurwa, stanie? – Wymawia powoli każde słowo. Mogę śmiało powiedzieć, że robi się zły. To sprawia, że kręcę się z zakłopotania. – No cóż... chyba wrócimy do bycia przyjaciółmi. Wymyka mu się pełne niedowierzania śmiech. – Szufladkujesz mnie jako przyjaciela? Rozdrażniona marszczę brwi. – Zawsze byliśmy tylko przyjaciółmi, Carrick. Wypuszcza parsknięcie. Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 207
Samantha Towle
Revved – Nie mogę uwierzyć, że strzelasz mi gadkę „pozostańmy–przyjaciółmi”. – To nie to się tu dzieje. – A co? – Rzuca mi surowe spojrzenie. Opiera się rękoma o oparcie krzesła i przenosi spojrzenie na podłogę. Czuję jakby minęła wieczność, zanim z powrotem na mnie patrzy. I kiedy to robi, chciałabym, by jego wzrok nie był tak zimny. Ciepło w jego oczach do którego przywykłam znikło i zostało zastąpione przez coś twardego. – A co, jeśli przyjaźń już nie mnie interesuje? Uderza we mnie ostry cios trafiający prosto w pierś, który pozostawia mnie z trudem łapiącą powietrze. Myśl, że stracę go, jako przyjaciela... jest przerażająca. W tak krótkim czasie stał się dla mnie kimś bardzo ważnym. – Carrick... – Odpowiedz na pieprzone pytanie. – Jego głos jest mocny i zdecydowany. Nie wiem, co powiedzieć. Moje gardło jest zaciśnięte. Wykręcam przed sobą nerwowo ręce. Próbuję znaleźć jakieś słowa, ani nic nie przychodzi mi do głowy. Wszystko, co tkwi w mojej głowie to totalne przerażenie, że nigdy nie będę już z nim tak blisko, by z nim porozmawiać. Nigdy nie myślałam, że to się potoczy w ten sposób. Przełykam swój strach i otwieram suche usta. – Wtedy... uszanuję twoje życzenie. – I spędzę resztę swojego życia tęskniąc za tobą. – Oczywiście, że tak zrobisz – brzmi rozgoryczony. Jestem zdezorientowana tym, co się tutaj dzieje. – Boże, Carrick jesteś taki dziwny, bo nie miałeś okazji powiedzieć mi tego pierwszy? Że ostatnia noc była jednorazową sprawą? Posiniaczyłam twoje ego czy coś? Bo jeśli tak, to chętnie stąd wyjdę i wrócę tylko po to, żebyśmy mogli zacząć od początku. Wtedy
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 208
Samantha Towle
Revved będziesz mógł strzelić mi gadkę o jednonocnej przygodzie – mówię to tylko po to, byśmy wrócili do miejsca, w którym byliśmy przed tym. – Taa, bo o to w tym wszystkim chodzi – o moje posiniaczone ego – warczy. – Ja po prostu... nie rozumiem cię! – Wybucham gniewem. Praktycznie zaczynam rwać sobie włosy z głowy. – Sypiasz z różnymi kobietami cały czas. Dlaczego robisz z tego tak wielką sprawę? Coś w jego twarzy się zmienia i zamyka oczy mnie odcinając. – Ja nie... Nieważne, Andressa. Skończyliśmy tu. – Obraca się w stronę okna, odcinając się ode mnie. – Skoczyliśmy? – Uderza we mnie panika. – Carrick, nie mogę stracić tej pracy. – Słowa opuszczają moje usta zanim zdążę je zatrzymać i wiem, że nie powinnam tego mówić, ale jest już za późno. Nie wiem nawet, dlaczego była to pierwsza rzecz, jaka wyszła z moich ust, dlaczego zrozumiałam w ten sposób jego słowa, bo to, czego się bardziej obawiam to jego utrata z mojego życia. To jedyna rzecz, której się boję. Odwraca się do mnie, a jego twarz tężeje. I czuję, że robi mi się niedobrze. – Wow... – Wypuszcza gorzki śmiech. – Nie wiedziałem, że cenisz mnie tak nisko. – Ja nie... Ja tylko... Miałam na myśli... – Plączę się w moich słowach, próbując naprawić błąd. Unosi ręce i mi przerywa. – W dalszym ciągu masz swoją pracę. Wbrew powszechnej opinii, mam trochę pieprzonej uczciwości. – Odwraca się do mnie plecami. – Zamknij drzwi, kiedy będziesz wychodzić. – Carrick... – Robię krok w jego stronę. – Nie chciałam być suką. To po prostu... sam wiesz, że Amy i Charlotte... obie straciły pracę po tym jak się z nimi przespałeś. – Dlaczego
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 209
Samantha Towle
Revved nie potrafię się zamknąć?52 Wiem, że jeszcze to wszystko pogarszam, ale słowa wylatują z moich ust. Zauważam, że sztywnieje. Powoli się odwraca, a wyraz jego twarzy uderza mnie jak podmuch azotu, zamieniając mnie w lód. Patrzy na mnie... jakby mnie nienawidził. Przestaję oddychać. Jego szczęka jest zaciśnięta tak mocno, jakby za chwilę miała się roztrzaskać. – Andressa, wypierdalaj stąd. Już. – Ciche ostrzeżenie w jego głosie jest gorsze od jakichkolwiek słów, które mógł do mnie wykrzyczeć. Zagryzam wargę próbując się powstrzymać od płaczu i odwracam się do drzwi. Owijam drżącą dłoń o klamkę i szarpnięciem ją naciskam. Wymykając się z pokoju, zamykam za sobą drzwi i opieram się o ścianę obok. Cała się trzęsę. O mój Boże. Myślę, że właśnie popełniłam ogromny błąd. Mój brzuch się zaciska. Przyciskam do niego kurczowo dłoń, a kiedy w moim gardle wzrasta szloch, szybko przykrywam nią swoje usta. Ale nie mogę powstrzymać łez. Ścieram je szybko tyłem swojej dłoni. Nie mogę uwierzyć, że powiedziałam mu takie rzeczy. Muszę to naprawić, ale wiem, że nie ma szans, by mnie teraz wysłuchał. Jest za bardzo zły, a ja prawdopodobnie jeszcze bardziej to wszystko pogorszę. Mrugam szybko i biorąc kilka uspokajających oddechów, upycham swoje emocje do szuflady z rzeczami do załatwienia na później. Pozwolę Carrickowi się uspokoić i porozmawiam z nim po wyścigu. Wszystko się ułoży. Między nami będzie dobrze.
52
Też się nad tym zastanawiam! - Bati
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 210
Samantha Towle
Revved W tej chwili mam robotę do zrobienia i mogę być lepszym przyjacielem upewniając się, że jego samochód jest doskonale przygotowany do wyścigu. W tej chwili to jest najważniejsze. Biorę głęboki wdech, prostuję swoje ramiona i schodzę na dół do garażu.
Gdy nadchodzi czas wyścigu, Carrick schodzi na dół, ale nie patrzy w moją stronę, więc nie próbuję zaczepić go by z nim porozmawiać. Teraz nie jest na to czas, nie przed wyścigiem. Wychodzi z garażu i kieruje się na tor, by porozmawiać z prasą. Kiedy jest już po wywiadach, o jego uwagę walczy i przymila się stado oszałamiających modelek i dziewczyn z parasolkami. Wszystkie są piękne, ubrane w prawie– nic–zasłaniające spodenki i t–shirty z nadrukami reklam sponsorów rozciągniętych na obfitych piersiach. Widząc go z nimi, czuję ból. Jedna, szczególnie ładna blondynka przemyka się chyłkiem do niego, naruszając jego przestrzeń osobistą. Dociska swoje ciało do niego, kładzie swoją rękę na jego piersi zyskując tym jego niepodzielną uwagę. Czuję przebłysk zazdrości tak silny, że wstrząsa to mną do szpiku kości. Zabiera mi chwilę, by zdać sobie sprawę, że stoję z zaciśniętymi rękoma. Staram się oddychać przez ból, by skierować swoją uwagę na co innego, ale nie potrafię. Nie mogę oderwać swoich oczu od sceny, która się przede mną rozgrywa. Flirtuje z nią, kładąc swoją dłoń na jej ramieniu i nakręca na palec pasmo jej włosów, mówiąc coś do jej ucha. Mogę sobie tylko wyobrazić, co to może być, a w rzeczywistości
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 211
Samantha Towle
Revved cofam to. Nie chcę sobie tego wyobrażać. Rzuca mu zawstydzone spojrzenie i ręką, którą trzymała na jego piersi, zjeżdża niżej. Mój brzuch boleśnie się zaciska. Przyciskam do niego dłoń i próbuję się jakoś trzymać. I kiedy łapię wzrokiem ruch jego ręki, która zjeżdża na jej tyłek, wiem, że widziałam już wystarczająco. Ze łzami w oczach mruczę do wujka, że muszę iść do łazienki, a następnie prawie tam biegnę wstrzymując oddech i łzy, które chcą się wydostać. Zamykając się w kabinie, opuszczam pokrywę w dół i pozwalam, by głupie łzy spłynęły po moich policzkach. Wiem, że jestem śmieszna. Jest tak, jak powinno być. Zobaczenie go z inną kobietą boli, ale to oczywiście normalne. Po prostu... nie spodziewałam się tak szybko zobaczyć go z kimś innym. Ale ponownie, mówimy tu o Carricku Ryanie. On się nie zatrzymuje na długo. I to dobrze. Widząc go z nią, to jak się wobec niej zachowuje, przypomina mi, kim on jest. Graczem. Kierowcą. Nie jest mężczyzną dla mnie. Ale wciąż siedzę w toalecie i się ukrywam do momentu, kiedy jestem pewna, że nie wybuchnę płaczem, jeśli tam wrócę i zobaczę jak Carrick obłapia inną kobietę. Do czasu, kiedy wracam do garażu, wyścig już się rozpoczął. Nie zdawałam sobie sprawy, że upłynęło już tak dużo czasu. – Gdzie się do cholery podziewałaś? – Syczy Ben, zbliżając się do mnie. – Przepraszam. Poczułam się trochę źle. – Przyciskam rękę do brzucha udając chorobę.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 212
Samantha Towle
Revved To nie jest całkowite kłamstwo. Czuję się chora po tym, jak zobaczyłam Carricka obmacującego tę dziewczynę. Ben przygląda mi się przez chwilę. – Wyglądasz trochę mizernie. Chciałabyś wrócić do hotelu? – Nie, jest już w porządku. – Zmuszam się do uśmiechu, a następnie kieruję swoją uwagę na ekran, by obejrzeć wyścig.
Carrick zakończył wyścig na czwartym miejscu. To słaby i zaskakujący finisz, biorąc pod uwagę, że we wczorajszych kwalifikacjach był pierwszy. To do niego nie podobne. Nigdy nie był poza podium. I przez okropną chwilę zastanawiam się, czy to nie jest moja wina. Może nasza kłótnia przed wyścigiem miała wpływ na jego koncentrację. I przez to zaczynam jeszcze bardziej siebie nienawidzić za to, co mu powiedziałam. Kiedy Carrick wjeżdża do garażu, jestem zdeterminowana, by z nim porozmawiać, ale bez słowa wysiada z samochodu, nie obdarzając nikogo spojrzeniem. Idzie przed siebie, kierując się na górę do pokoju kierowców. Mam już zamiar pójść za nim, kiedy zauważam Owena wspinającego się za Carrickiem na górę. Wracam więc do pracy i nie widzę Carricka przez resztę dnia. Kiedy przyjeżdżamy do hotelu po tym, jak przygotowaliśmy samochody do transportu, pierwszą rzeczą, którą robię, to kieruję się do jego apartamentu. Musimy uporządkować ten bałagan i ustawić nasza przyjaźń na właściwy tor, bo nie mogę go stracić. Jest dla mnie zbyt ważny bym mogła na to pozwolić.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 213
Samantha Towle
Revved Kiedy docieram do jego pokoju, znajduję w środku sprzątaczkę. – Carrick Ryan? – Mówię do kobiety. – Widziała pani mężczyznę, który zajmował ten pokój? – Wymeldował się proszę pani. – Tłumaczy mi łamaną angielszczyzną. Odszedł. Moje serce opada i to jest moment, kiedy zdaję sobie sprawę, że może tego już się nie da naprawić. Może poprzednia noc, była ostatnią, kiedy mogłam być blisko niego. Wychodząc z pokoju, ogarnia mnie uczucie pustki, które ściąga mnie w dół, roztrzaskując mnie na kawałki. I przez to nienawidzę się jeszcze bardziej.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 214
Samantha Towle
Revved
NIE WIDZIAŁAM CARRICKA
od niemal dwóch tygodni. Kiedy opuścił Barcelonę, udał
się prosto do domu, do Anglii. Wiem to tylko dlatego, że tamtej nocy po kolacji, przełamałam się i spytałam wujka Johna, co stało się z Carrickiem po wyścigu. Powiedział mi, że był w podłym nastroju, ponieważ dojechał czwarty i złapał wcześniejszy lot do domu. Dzień później, poleciałam z resztą ekipy do Monte Carlo i to tu się obecnie znajduję. Monte Carlo jest miejscem w którym ciężko mi się przebywa. Odkąd podpisałam kontrakt z Rybell nie wyczekiwałam przyjazdu do tego miasta. To tu, piętnaście lat temu moje życie zmieniło się na zawsze. Tor w Monte Carlo jest miejscem, w którym mój tata miał wypadek. Miejscem, w którym zginął. Wujek ciągle pyta, czy ze mną wszystko okej. Przed przylotem tutaj, powiedział mi nawet, że mogę opuścić wyścig. Dodał też, że mogę wymienić mój bilet i wrócić do Wielkiej Brytanii. To było miłe z jego strony, ale wiem, że gdybym tak zrobiła, to pojawiłyby się pytania, a ja nie lubię pytań. Jeśli mam zrobić karierę w Formule 1, to nie mogę wiecznie unikać tego miejsca. Najlepiej mieć to już za sobą. Więc oto jestem.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 215
Samantha Towle
Revved Im dłużej tu przebywam, tym jest łatwiej, choć pewnie w dzień wyścigu to będzie inna bajka. Za pierwszym razem poszłam na tor sama i to było… bolesne. Zwłaszcza po tym jak poszłam na Casino Square53 zobaczyć pomnik upamiętniający mojego ojca. Stałam tam przez dłuższy czas, po prostu wpatrując się w niego i zastanawiając się jak wyglądałoby moje życie, gdyby mój tata nie zginął. To nie tak, że nie mam fajnego życia, bo mam. Moja mama odwaliła kawał świetnej roboty, gdy zostałyśmy same, ale przez ostatnie czternaście lat, ta strata jest dla mnie dziurą w sercu. Wiem, że mama martwi się o mnie, gdy tu jestem. Dzwoni dwa razy dziennie, każdego dnia upewniając się, czy ze mną wszystko w porządku. Rozumiem, że to dla niej trudne. To przywołuje złe wspomnienia. Upewniam si, by zawsze mieć coś do roboty. Kiedy nie pracuję, to zwiedzam lub wychodzę z chłopakami i dobrze się bawię. Dzisiaj mamy czwartek, weekend wyścigowy zaczyna się jutro. Carrick zjawił się dzisiaj, nie to, że go widziałam. Słyszałam tylko, że ma dzisiaj przyjechać, a jest wieczór, więc powinien już tu być. Nie wiem, na czym stanęły sprawy między nami. Nie miałam żadnych wieści od niego, co nie znaczy, że próbowałam się z nim skontaktować, czy coś. Prawie pękłam kilka dni po jego wyjeździe i napisałam do niego wiadomość z przeprosinami. Byłam rozemocjonowana będąc w tym mieście i brakowało mi rozmów z nim. Napisałam całego sms–a, ale stchórzyłam tuż przed wysłaniem i usunęłam go. Wiem, że czas, kiedy będę się musiała z nim zmierzyć, zbliża się nieubłaganie. Obawiam się, że będzie mnie ignorował i wiem, że zaboli mnie to bardziej niż cokolwiek innego. To dlatego jestem teraz w barze z całą ekipą, pochłaniając nieco płynnej odwagi, na wypadek gdybym miała dziś spotkać Carricka. Jesteśmy w barze Pattaya, który wychodzi na port. Naprawdę tu ładnie. Siedzimy na zewnątrz. Popijam lokalne piwo, rozmawiając z Benem. Petra jeszcze nie dotarła do Monako. 53
Plac w Monte Carlo, otoczony kasynami i wypaśnymi budynkami.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 216
Samantha Towle
Revved Żona jej brata zaczęła rodzić, sześć tygodni przed terminem, więc odwołała swój przylot. Chciała się upewnić, że z maleństwem wszystko będzie w porządku. Na szczęście wszystko dobrze poszło i teraz Petra jest dumną ciocią, na razie bezimiennego chłopczyka. Udało się jej załapać jedynie na wieczorny lot, więc zjawi się później. Nie mogę się doczekać, aż tu będzie. Chociaż faceci są świetni, to bądźmy szczerzy, brakuje mi jej towarzystwa. – Carrick pisze, pytając gdzie jesteśmy – oznajmia Ben. Wzrok ma skupiony na swoim telefonie, przypuszczalnie odpisując Carrickowi. – Jest tutaj? – Głos, który ze mnie wychodzi jest nieco zdławiony, więc maskuję go kaszlem. – Taa, idzie się z nami spotkać. – Odkłada telefon na stół. Panika owija rękę wokół mojego gardła i mocno je ściska. Biorę kilka uspokajających łyków swojego piwa. Dam radę. Będzie dobrze. Potrzebując chwili, udaję się do toalety. Gdy wracam, Carricka ciągle nie ma. Moje nerwy są w strzępach. Nie mogę usiedzieć na swoim miejscu. Czuję, że wyłażę ze skóry. Moja głowa odwraca się co kilka minut, szukając jego śladu. Po prostu muszę go zobaczyć, by wiedzieć jak mają się sprawy między nami. Ben odpisał Carrickowi już chwilę temu i zaczynam myśleć, że może wcale się nie zjawi. Ale potem słyszę jak Robbie gwiżdże do niego, a inni się przyłączają, więc mam pewność, że wreszcie się pojawił. Mój żołądek i głowa buzują motylkami, sprawiając, że czuję się lekko oszołomiona. Oddychaj, Andi. Oddychaj… Starając się zachowywać nonszalancko, spoglądam przez ramię na Carricka. I czuję się jakby ktoś przywalił mi cegłą prosto w twarz. Idzie w naszą stronę z dziewczyną uwieszoną na jego ramieniu. Bardzo ładną i wysoką – prawdopodobnie mojego wzrostu, – dziewczyną o wyglądzie modelki, z długimi brązowymi włosami. Motyle, które czułam
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 217
Samantha Towle
Revved zamieniły się w popiół i została po nich pustka. Nie mogę uwierzyć, że poderwał przypadkową dziewczynę i przyprowadził ją tutaj. Oczywiście, że tak zrobił. To Carrick. Głęboko oddychaj. To nie jest ważne. To nie mój interes, co on robi i z kim. Wszystko, na czym mi zależy to przywrócenie naszej przyjaźni na właściwy tor. Prawda? Zaciskam wargi i odwracam się z powrotem do stolika. Zgarniam z niego mój telefon i wpatruję się w ekran, jakbym czytała coś niezwykle interesującego. – Hej – mówi Carrick zaraz za mną. Pozbawiona jego głosu, tego irlandzkiego zaśpiewu przez blisko dwa tygodnie, skutkuje tym, że przechodzi mnie dreszcz. Odsuwam od siebie to uczucie. Zakładając, że mówi do całego stolika, a nie bezpośrednio do mnie, nie odwracam się i mamroczę niewyraźnie brzmiące – Cześć. Część chłopaków, w tym Ben – wstają, by się przywitać i uścisnąć mu dłoń. – Przyniosę wam drinka – mówi Ben. – Niee, nie przejmuj się tym. Zajmę się tym. Co pijesz? – Piwo – odpowiada Ben. – Przynieś mi cosmo, dobrze skarbie? – Odzywa się dziewczyna. Skarbie? Ma naprawdę ładny, angielski akcent, słodki i szykowny. Nie jak mój popieprzony miks akcentów angielskiego i brazylijskiego. – Jasna sprawa, kochanie. Kochanie? Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 218
Samantha Towle
Revved Wspomnienie Carricka w łóżku, jego ciała owiniętego wokół mojego, zaspanego głosu mruczącego do mojego ucha „Dobranoc, kochanie”, boleśnie we mnie uderza. Ich czułe słówka wydają się strasznie nad wyraz, jak na ludzi, którzy dopiero, co się poznali. A może oni wcale nie spotkali się dopiero co. Ta myśl sprawia, że zamiast uczucia pustki, zaczynam czuć się chora. Bardzo chora. – Pozwól, że zdobędę ci jakieś krzesło – mówi Ben. Zakładam, iż mówi do dziewczyny. Ciągnie krzesło, stawiając je obok mojego. Dzięki Ben. Kątem oka dostrzegam jak siada na krześle z gracją gazeli. Ma na sobie krótką spódniczkę, która podjeżdża w górę, odsłaniając więcej jej długich opalonych nóg. Patrzę w dół na własne nogi, dziękując mamie za przekazanie mi dobrych genów i dziękując samej sobie za przeczucie i założenie krótkich dżinsowych spodenek – nie żeby to były jakieś zawody, w żadnym wypadku. I w żadnym wypadku nie jestem bliska tego jak ładnie wygląda ta kobieta. Ubrała się stosownie na nocny wypad, uzupełniając tę kusą spódniczkę obcasami i bluzką wiązaną na szyi. Widać, że od projektantów. Porównuję to z moimi dżinsowymi szortami z wysokim stanem, japonkami i czerwonym T–shirtem z napisem Nudziara na piersiach. Boże, jestem nudziarą. Właściwie jedyne, co działa na moją korzyść, to moje nogi i włosy. Rozpuściłam je i wyglądają ładnie. Od kiedy zaczęłam dbać o to jak wyglądam, lub porównywać się z innymi kobietami? Od czasu Carricka. – Co piją pozostali? – Pyta Carrick. Odkrzykuje mu kakofonia różnych zamówień. Przeważa piwo.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 219
Samantha Towle
Revved – Chyba potrzebujesz pomocnej ręki przy barze. – Ben śmieje się, oferując mu swoją pomoc. Czuję dłoń – jego dłoń – na moim ramieniu i nieruchomieję. – A ty? – Pyta mnie niskim głosem Carrick. Przechylając do tyłu głowę, spoglądam w górę na niego, upewniając się, że trzymam swoje nerwy na wodzy. – Co ja? – Coś przemyka przez jego oczy, ale przemija zanim mogę odczytać, co to właściwie było. – Do picia – przynieść ci coś? – Nie. Mam. Dzięki. – Skupiam się na moim piwie stojącym na stole. Patrzy na mnie przez moment. –W takim razie w porządku. – Posyła mi szybkie skinienie i odchodzi. Uwolniony ze smyczy wzrok, podąża za nim w głąb baru. Gromię samą siebie za to wgapianie się. Szybko rzucam okiem na stolik, upewniając się, że nikt nie zauważył jak się w niego wpatruję. Dopiero po tym, odprężam się na swoim krześle. Odprężam się ile jestem w stanie z Carrickiem i jego dziewczyną obok. Czuję jej obecność jak cierń w boku, gdy siedzi obok mnie. Wiem, że wprost ją ignoruję, a mama nie wychowała mnie tak, bym traktowała inne kobiety w ten sposób. Zawsze mi powtarza, „Jeżeli jako kobiety, nie potrafimy szanować jedna drugiej, to jak możemy oczekiwać szacunku od mężczyzn”. Traktuj innych, tak jak sama chciałabyś być traktowana, Andi. Będąc częścią świata modelingu moja mama spotkała wiele sukowatych kobiet i to nauczyło ją nie być taką samą jak one. I to właśnie mi przekazała. Ale teraz zachowuję się właśnie jak wredna franca i nie lubię siebie takiej. Więc, mimo że rozmowa z dziewczyną Carricka jest ostatnią rzeczą, na jaką mam ochotę, zmuszam się do uprzejmości, wrzucam telefon do torebki i odwracam się do niej. Z bliska widzę jak bardzo ładna jest i to jeszcze bardziej pogarsza całą sytuację.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 220
Samantha Towle
Revved Przebolej to, Andi. Ona nie zrobiła ci nic złego i nie zasługuje na twoje wredne zachowanie. Twoim problemem jest Carrick, nie ona. – Cześć – odzywam się do niej z uśmiechem. Odwracając głowę, rzuca mi puste spojrzenie. – Eee, hej. – Po czym odwraca się do mnie plecami i wyjmuje telefon ze swojej torebki. Okej… to było ździebko dziwne. Może jest nieśmiała. Biję się z myślami, co mogłabym jeszcze powiedzieć. – Więc jesteś na wakacjach w Monako, czy przyjechałaś na wyścig? Odrywa oczy od ekranu i ponownie na mnie patrzy. Rzuca mi spojrzenie, które można nazwać jedynie, jako głupkowate. Ona najwyraźniej myśli, że jestem głupia. – Um, i to, i to. Ignorując jej zirytowany wzrok, uśmiecham się ponownie i kontynuuję. – Fajnie. Kiedy przyjechałaś? Wzdycha głośno, dając mi do zrozumienia, że ją denerwuję. – Dziś wieczorem, razem z Carrem. Przyleciała z Anglii z Carrickiem? Czuję jakbym miała przyciśnięty do piersi defibrylator. I rzeczywiście wzdrygam się na krześle, wypuszczając świszczący oddech, gdy docierają do mnie jej słowa. – Przyleciałaś z Anglii? Z Carrickiem? Samolotem? Razem? – Wiem, że brzmię nieco dziwnie, ale mnie to nie obchodzi. – Czy właśnie nie to powiedziałam? – Patrzy na mnie twardym wzrokiem. – Oczywiście, że przyleciałam z Carrem. Jestem jego dziewczyną.54 A on praktycznie błagał 54
O-oł! - Bati
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 221
Samantha Towle
Revved mnie bym przyjechała, bo nie mógł znieść tego, że będzie daleko ode mnie. Więc powiedziałam Co mi tam? Mam kilka wolnych dni, więc czemu nie? – Podnosi dłoń i zaczyna studiować swoje paznokcie. Jego dziewczyna. Czuję jakbym dostała w twarz. Jak długo są razem? Nie wiedziałam, że Carrick miewa dziewczyny. Czy była już jego dziewczyną, gdy uprawialiśmy seks? Coś dziwnego, ciężkiego i chłodnego osiada w moim żołądku. Podnoszę swoje piwo i piję je dużymi chełstami, tylko po to, by nie zwymiotować albo nie zacząć krzyczeć. Kiedy kończę, słyszę dźwięk obrzydzenia pochodzący od mojej sąsiadki. – Ugh, nie wiem jak możesz pić to coś. Podążam za jej wzrokiem. Widzę jak wpatruje się w moje piwo, jakby była to trutka na szczury. – Piwo? – Tak, jest takie... ohydne. Przez samo przebywanie obok, chce mi się wymiotować. – Marszczy nos. A ja mam nagłą potrzebę uderzenia ją w niego. To by było na tyle, jeśli chodzi o szacunek do innych kobiet. Właśnie odstawiłam szklankę na stół, gdy ponownie się odzywa. – Więc, kim właściwie jesteś? Chodzi mi o to, dlaczego tu jesteś? Jesteś czyjąś dziewczyną? – Unosi rękę pokazując na moich przyjaciół naokoło stołu. – Nie! – Ucieka mi mały chichot, gdy potrząsam głową. – Pracuję dla Rybell. – Mogę powiedzieć z jej wyrazu twarzy, że nie ma pojęcia, co to znaczy, więc wyjaśniam. – Pracuję dla Carricka. To zwraca jej uwagę. Widzę jak jej spojrzenie twardnieje i zaczyna patrzeć na mnie w całkiem innym świetle. Jestem prawie pewna, że – o ile nie stało się to już wcześniej, teraz dostrzega we mnie rywalkę w wyścigu o uwagę Carricka, a to sprawia, że z marszu mnie nie
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 222
Samantha Towle
Revved lubi. Czuję, że powinnam powiedzieć jej, by się nie martwiła.55 Zdecydowanie nie jestem dla niej konkurencją. Carrick ledwo się do mnie odzywa, pomijając już wszystko inne. Widzę, że chce mnie jeszcze o coś spytać, ale Carrick i Ben właśnie wrócili z drinkami, przerywając naszą rozmowę. – Sienna, ten jest twój – Ben wręcza jej fantazyjnie wyglądający koktajl. Sienna – więc tak ma na imię jego dziewczyna. – Dziękuję – odpowiada mdląco słodziutkim głosem. Po wręczeniu każdemu napojów, Carrick ciągnie krzesło obok Sienny i bierze łyk piwa. To, że pije piwo wywołuje uśmiech na moich ustach, bo wiem jak bardzo jego dziewczyna tego nienawidzi. Dziewczyna. To słowo o miażdży mnie na proch. Kiedy odrywam od niego oczy, zauważam, że obserwuje mnie Sienna. Wie, że się na niego patrzyłam. Czując się niekomfortowo, mówię pierwszą rzecz, jaka przychodzi mi do głowy. – Więc Sienna, gdzie pracujesz? Rzuca mi zażenowane spojrzenie. – Jestem z The Diamond Babes. The Diamond Babes? – Przepraszam, ale nie wiem, co to jest. – Uśmiecham się niezręcznie. Słyszę zduszony chichot i jestem prawie pewna, że pochodzi on od Carricka. Ale nie mam pewności, bo jest odwrócony i widzę tylko tył jego głowy, podczas gdy rozmawia z Robbiem. Sienna wydaje z siebie dźwięk totalnego obrzydzenia, a jej twarz wyraża wzburzenie.
55
Serio?!!! Andi, przestao zgrywad Matkę Teresę! - Bati
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 223
Samantha Towle
Revved – Nie wiesz, kim jesteśmy? Jak to w ogóle możliwe? – Czuję się teraz głupio, jakbym powinna wiedzieć, kim są te Diamond Babes. – The Diamond Babes są girlsbandem z Wielkiej Brytanii – informuje mnie uprzejmie Ben.– Są całkiem popularne. – Nie jesteśmy „całkiem” popularne. – Robi cudzysłów w powietrzu. Naprawdę nienawidzę, jak ktoś tak robi. – Jesteśmy największym girlsbandem w Wielkiej Brytanii – poprawia go bardzo głośno. – Racja… – odpowiada Ben, zanim bierze łyk swojego piwa. Posyłam jej niezręczny uśmiech. – Przykro mi, że nie wiedziałam, kim jesteście. Dopiero niedawno przeprowadziłam się z powrotem do Wielkiej Brytanii. Mieszkałam w Brazylii przez ostatnie czternaście lat i nie jestem na bieżąco w twoim rodzajem muzyki. – Z moim rodzajem muzyki? – Podnosi swoją perfekcyjnie wymodelowaną brew. – Przypuszczam, że chodziło ci o dobry rodzaj muzyki. – Taa, coś w tym stylu – mamroczę przed podniesieniem piwa i napiciem się. Słyszę kolejna salwę śmiechu, a drżenie ramion Carricka, definitywnie wskazuje, że to on się śmieje. Sienna wydaje się być nieświadoma tego faktu. I wiem, że to jest złe, ale podoba mi się to, że ciągle mogę go rozśmieszyć, nawet przez przytyk pod adresem jego dziewczyny. Ale zaraz czuję się podle, więc dodaję. – Będę musiała posłuchać twojej muzyki. Jestem pewna, że jest wspaniała. – Gdy tak naprawdę mam na myśli, że prędzej wydłubałabym sobie oczy igłą, niż posłuchała jej zespołu. Komplement skutkuje i twarz Sienny się relaksuje.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 224
Samantha Towle
Revved – Powiedziałaś, że pracujesz dla Carricka. Czym właściwie się zajmujesz? Jesteś jego pokojówką, czy coś w tym stylu? Pokojówką? Czy my żyjemy w dziewiętnastym wieku? Ben parska za mną ze śmiechu. Muszę zamaskować swój zszokowany rechot. Spodziewam się, że Carrick też się będzie z tego śmiał, ale o dziwo, tego nie robi. – Jak cholera nie jestem jego pokojówką! – Wykrzykuję z humorem w głosie. Carrick odwraca głowę w moją stronę i nasze oczy się spotykają. Patrzy na mnie tak jak kiedyś – jak na przyjaciółkę, jakbym miała znaczenie – a to boli jak skurwysyn, bo wiem, że już tak nie myśli. Ignorując ból w mojej piersi, zwracam się ponownie do Sienny. – Jestem mechanikiem. Wykrzywia twarz, w coś, co można tylko określić, jako totalne obrzydzenie. Serio, można by pomyśleć, że właśnie powiedziałam jej, że jestem seryjnym mordercą. To, albo, że zarabiam na życie podcierając tyłek Carrickowi. – Ale czy to nie jest męski zawód? – Zależy od tego, kogo pytasz. –Hmm… no, więc tak przypuszczam… patrząc na ciebie dostrzegam to, że nadajesz się dobrze do męskiej pracy. Masz odpowiednią budowę i bardzo… – wskazuje na mnie ręką –… męską aurę. Odpowiednią budowę? Męską aurę? Co do kurwy nędzy? Noszę ten sam rozmiar co ona. Serio, za kogo się uważa ta paniusia? Nie obchodzi mnie, że jest z największego angielskiego zespołu. Jest podła. Może być ładna na zewnątrz ale jest po prostu paskudna w środku i dociera to do mnie, po mniej niż dziesięciu minutach spędzonych w jej obecności. Spotkałam wcześniej wredne dziewczyny, ale ona jest na wskroś sukowata. Przez całe życie, nigdy nie spotkałam kogoś tak napastliwego jak ona.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 225
Samantha Towle
Revved Moje ciało tężeje, zaciskam pięści, i już mam otworzyć buzię i pokazać tej książnice pop, co o niej myślę, gdy ramię Bena obwija się wokół mnie i przyciąga do siebie. – Spokojnie… – szepcze do mojego ucha. Zerkam na niego, a on posyła mi uspokajający uśmiech. – Ona nie jest tego warta. – Taa…– Biorę oddech. – Masz rację. Luzując swój uścisk, ale ciągle mając rękę wokół mnie, Ben pochyla się do przodu i głośno mówi. – Właściwie Sienna, Andi jest naszym najlepszym mechanikiem. Jest lepsza niż my wszyscy razem wzięci. Jest najbardziej utalentowanym mechanikiem, z jakim kiedykolwiek pracowałem. Szczerze mówiąc, nie wiem, co zespół zrobiłby bez niej. Wiem, że mówi to, bo chce być miły i stanąć w mojej obronie, ale niezależnie od pobudek, to działa, bo czuję się tysiąc raz lepiej niż przed chwilą. Normalnie kocham Bena w tym momencie. Uśmiecham się do niego, gdy pytam – Jesteś pijany? To nie w twoim stylu prawić mi komplementy. – Jego oczy śmieją się do mnie. – Mówię ci komplementy przez cały czas. Po prostu nigdy ich nie słuchasz. – Aww. – Uśmiecham się, a następnie opieram o niego, szepcząc. – Jesteś dobrym przyjacielem, Ben. Wzrusza ramionami i dodaje cicho. – Nie mogę pozwolić, by nasza najlepsza pani mechanik została zwolniona, bo znokautowała najnowsze ruchanko Carricka. Ben zabiera rękę z moich ramion i odwracam się do stołu po swoje piwo, ale nieruchomieję jak zamrożona, pod wpływem gniewnego wzroku Carricka. Jego szczęka jest tak napięta, że wygląda jakby się miała roztrzaskać.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 226
Samantha Towle
Revved Nagle, bez ostrzeżenia, gniew w jego oczach przemienia się w coś zupełnie innego, stawiając moje ciało w płomieniach. Muszę zacisnąć swoje uda razem, by zahamować nagły ból. Czuję jak moje ciało budzi się do życia na wspomnienie naszej jedynej nocy, przemykające przez mój umysł. Wracam do zmysłów, wiedząc, że stół jest pełen ludzi i przerywam nasze połączenie. Potem dostrzegam jak oczy Sienny przeskakują ze mnie na Carricka i wiem, że zauważyła spojrzenie, które przed chwilą, ot tak, dzieliliśmy. Łączy brwi, jakby coś przetwarzała. A następnie widzę to wypisane na je twarzy. Wie, że Carrick i ja spaliśmy ze sobą. Kurwa. Coś strasznie niewygodnego pojawia się w moim żołądku. Ona obkręca swoje krzesło twarzą do mnie. – Więc masz na imię Andi? – Pyta zgryźliwie. – Tak – odpowiadam ostrożnie – Andi…– mówi sukowato śpiewnym głosem. – Andi, która ma męską pracę i męskie imię. Może powinnaś pójść na całość i przejść operację zmiany płci. Nie, że trzeba by wiele zmieniać. 56 Parska śmiechem, jakby była to najzabawniejsza rzecz, jaką w życiu słyszała. Rozgląda się dookoła, oczekując, że inni będą się śmiać razem z nią. Ale jednego nie wzięła pod uwagę, to są moi przyjaciele, nie jej. I nikt się nie śmieje. – Sienna! – Carrick wycedza jej imię w ostrzeżeniu. – No, co? To był tylko żart? Nie znacie się ludzie na żartach? – Śmieje się niezręcznie. Boże, mam tego tak kurewsko dość, że to nawet nie jest zabawne. – Oczywiście, że to był żart. – Odsuwam swoje krzesło, sięgam po kurtkę i wkładam ją. – Tak jak twoja twarz. Ale rzecz w tym, Sienna, że ja mogę moją waginę zmienić w kutasa, ale niestety dla ciebie, ty nic nie możesz zrobić ze swoją brzydotą. – Rzucam szybkie 56
Urocza dziewczyna, nie ma co. Sam miód. - Bati
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 227
Samantha Towle
Revved spojrzenie naokoło stołu, ignorując wzrok Carricka i otwarte usta Sienny, i dodaję. – Złapię was wszystkich jutro. – Po czym odwracam się na pięcie i zaczynam odchodzić. Słyszę jak Carrick krzyczy moje imię, ale lekceważę go, przyspieszając kroku jak tylko się da. – Jezu. Andressa. Zaczekaj, dobrze? – W końcu mnie dogania. Szarpie mnie za ramię, ciągnąc bym się zatrzymała. – Co? – Wyrywam się z jego ręki. Moja skóra płonie w miejscu, które przed chwilą dotknął. – Wszystko w porządku? – Tak. – Odwracam się i ponownie zaczynam iść. – Jezu… zaczekaj! Wzdycham i odwracam się, krzyżując ręce na piersi. – Czego chcesz, Carrick? – Ja tylko… – Wbija oczy w ziemię. Przez chwilę wygląda bardzo niepewnie. Podnosi wzrok z powrotem na mnie, jego pewność siebie wraca. – Gdzie idziesz? – Do hotelu. Nagle, zgadnij, co? Mała miss księżniczka pop zjawia się, maszerując na swoich ślicznych obcasach. – Carrick! – Strzela jego imieniem jak z bata – Co ty do cholery wyprawiasz? Odwraca głowę w jej kierunku i rzuca jej takie spojrzenie, że nawet ja zaczynam drżeć. Serio, jego wzrok mógłby zabić niedźwiedzia. Nie jestem zdziwiona, kiedy się cofa, bo prawdopodobnie też bym tak zrobiła widząc ogrom gniewu, jaki z niego emanuje. – Upewniam się, że z Andressą wszystko w porządku. – Jego głos jest jak lód. – Więc wracaj do baru, siądź, kurwa, na swoim miejscu i zanim wrócę postaraj się nie obrażać więcej moich przyjaciół Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 228
Samantha Towle
Revved Przyjaciół? Och, więc teraz jestem jego przyjaciółką. – Ugh! Nieważne! – Wyrzuca w górę ręce, obraca się na pięcie i znika w kierunku baru. Gdy tylko jej już nie ma, odwracam się i zaczynam odchodzić. Cel – uciec od Carricka. Plan – złapać taksówkę i walnąć się do łóżka. I prawdopodobnie płakać. Carrick jest krok za mną. – Co ty myślisz, że robisz? – Rzucam gniewne spojrzenie w jego stronę – Idę z tobą. – Więc tak, ja wracam do hotelu, a potem prosto do łóżka, a ty zdecydowanie nie jesteś zaproszony. Śmieje się gardłowo, a ja muszę się mocno hamować, by powstrzymać uśmiech wkradający się na moje usta. „Habits” w wykonaniu Hippie Sabotage zaczyna lecieć z głośników jednego z barów, który właśnie mijamy. Kocham tę piosenkę. Ten tekst. Ale czasami… chciałabym potrafić uśmierzyć ten ból. Nagle, znikąd, czuję się zmęczona i smutna. Naprawdę smutna. Owijając ramiona wokół siebie, mówię cichym głosem. – Wróć do baru, Carrick. Dam sobie radę sama. – Andressa, wiem, że myślisz, że jestem skończonym draniem, ale nie ma mowy żebym pozwolił ci samej spacerować po nocy. Może coś ci się stać. – Jakby cię to obchodziło. – Żałuję tych słów, w chwili, w której je wypowiadam. Łapie mnie za rękę. Ciągnie za nią bym się zatrzymała, tak, że staje tuż przede mną, zbyt blisko. Praktycznie czuję smak jego wody po goleniu na języku i ciepło oddechu na
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 229
Samantha Towle
Revved mojej twarzy. Jego ręka jest nadal na moim ramieniu i to wypala mnie od zewnątrz, aż do samego środka. Muszę sprawić, by … przestał mnie dotykać... by nigdy nie przestawał mnie dotykać. Jestem tak zdezorientowana, że odbieram to, jako fizyczny ból. – Oczywiście, że mnie obchodzi – mówi niskim głosem. – Jesteś… – ucina w połowie. Pocierając skroń wnętrzem wolnej dłoni, robi krok w tył. Zabiera rękę z mojego ramienia, a ja jestem bardziej niż wdzięczna za trochę przestrzeni. – Jesteś moją przyjaciółką, Andressa. – Brzmi na zrezygnowanego. Nie wiem tylko, z czego on rezygnuje. Śmieję się, ale jest to pusty śmiech. – Ledwie się do siebie odzywamy. Jego twarz tężeje i widzę jak jego szczęka zaczyna pracować ze złością. Nie chcąc kolejnej kłótni, omijam go i znowu zaczynam iść. Chwilę później, znów jest obok mnie, utrzymując tempo, ale nie mówi nic więcej, utrzymując pomiędzy nami ciszę – Co u ciebie? – Pyta wreszcie łagodnym głosem. Wciąż patrzę przed siebie. – Dobrze. A u ciebie? – Tak samo. Znów wracamy do tego okropnego milczenia. Ta niewygodna cisza między nami, łamie mi serce. Od pierwszej w chwili, w której poznałam Carricka, znalezienie tematu do rozmowy nigdy nie było dla nas problemem. Wszystko wydaje się takie inne. Słyszę za nami hałas. Zerkam przez ramię, mając nadzieję, że to nie księżniczka pop i dostrzegam mężczyznę. Tego samego mężczyznę, który został poza barem, kiedy my byliśmy w środku. Pamiętam jak krążył w pobliżu, gdy Carrick mnie dogonił. Zauważyłam go wcześniej, tylko dlatego, bo to wielki facet, a teraz, w ciemnym porcie wygląda na jeszcze większego i ciut groźnego. I jak na mój gust, idzie trochę za blisko nas.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 230
Samantha Towle
Revved – Carrick… – szepczę przez zęby – Wiem, że to zabrzmi wariacko, ale wydaje mi się, że jesteśmy śledzeni.– Kiwam głową w kierunku wielkiego kolesia. Carrick patrzy na niego i się śmieje. – Nie martw się. To mój ochroniarz. Tata przedzielił mi strażnika podczas pobytu tutaj. Wiesz, przebywanie w Monte Carlo, szaleństwo wyścigu i ze mną będącym… –Tobą? – Uśmiecham się. – Taa. – Śmieje się znowu. – I w związku z uwagą prasy, która jest teraz nieco bardziej intensywna z powodu Sienny… – ucina w pół zdania. Lekkość, którą przed chwilą czułam, zniknęła. Carrick wzdycha. – Przepraszam, za to jak się do ciebie odzywała. – To nie twoja wina. – Wzruszam ramionami. To ona, od stóp do głów jest kompletnie walniętą suką. – Tak, ale jest tutaj ze mną. I nie ma prawa odzywać się do ciebie w ten sposób. To się więcej nie powtórzy. Nie obchodzi mnie, w jaki sposób ona ze mną rozmawia. Obchodzi mnie to, że jest tutaj z tobą. Nienawidzę tego, że jest tutaj z tobą. Oczywiście nie mówię tego. Wzruszam ponownie ramionami i dodaję. – To nie ważne. – Jeżeli chodzi o ciebie, to wszystko jest ważne. Jego słowa wysysają cały tlen z moich płuc. Chcę wiedzieć, co to znaczy. Albo i nie chcę. Jestem taka popieprzona. Spuszczam głowę i wpatruję się w swoje poruszające się stopy. – Jak długo ją znasz?
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 231
Samantha Towle
Revved – Niedługo. Przynajmniej nie znał jej przed tym, jak spał ze mną. Mimo wszystko, nie wiem, czy czuję się lepiej, czy gorzej z tym faktem. – Poznałem ją po tym jak wróciłem do Anglii. Kiedy opuściłeś Barcelonę i zostawiłeś mnie za sobą. – Acha. – Nie zaprosiłem jej tutaj. – Mhmm. – Sama się jakoś wprosiła. Tata był przy tym jak wspominała coś o przyjeździe. Uważa, że będzie miała pozytywny wpływ na prasę – wiesz ja będący tylko z jedną kobietą na raz. – Śmieje się, ale jest to niewygodny dźwięk. Naprawdę nie lubię niczego, z tego, co mi przed chwilą powiedział. – I myślę… że po prostu popłynąłem z prądem. Patrzę na niego pustym wzrokiem. – Dlaczego mi to mówisz? Wypuszcza oddech, wkładając ręce do kieszeni dżinsów. – Nie wiem. – Wzrusza ramionami, wyglądając bezradnie. Dotarliśmy już do głównej drogi. Szczęście jest po mojej stronie, bo widzę taksówkę i jej zbliżające się światła. Wystawiam rękę by ją zatrzymać. Taksówka podjeżdża, podochodzę do klamki, ale się zatrzymuję. W ciągu ostatnich dwóch tygodni chciałam przeprosić Carricka za to, co mu powiedziałam, a to może być jedyna szansa, jaka będzie mi dana. Serce zaczyna łomotać mi w piersi, moje palce drżą, gdy odwracam się do niego. – Carrick… to, co powiedziałam w Barcelonie, o mojej pracy, Amy i Charlotte – nie powinnam była tego mówić. Powiedziałam naprawdę gówniane rzeczy. – Nie powiedziałaś niczego, co nie byłoby prawdą.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 232
Samantha Towle
Revved – Ale… i tak przepraszam. – Wypuszczam płytki oddech. – Najgorsze jest to, że nie wiem, czemu tak powiedziałam, bo nie było to w czołówce moich myśli w tamtym momencie. Nie, to było stracenie ciebie. Chwytając za klamkę, powstrzymuję się od powiedzenia czegoś więcej. Nie ważne co w tej chwili bym powiedziała, to i tak nie wróci nas do miejsca w którym byliśmy przez tamta nocą. – W każdym razie, dzięki za odprowadzenie mnie. Myślę, że zobaczymy się jutro. Wdrapuję się do samochodu, zamykam za sobą drzwi, zostawiając Carricka stojącego na ulicy.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 233
Samantha Towle
Revved
PONIEWAŻ UNIKAŁAM CARRICKA
i jego księżniczki pop, nie wyszłam nigdzie w
piątkowy wieczór, choć Petra mnie o to błagała. Mocno się trzymałam swojego postanowienia i zostałam w hotelu z Jasonem Bourne i przekąskami. Byłam w nastroju na film z kopaniem tyłków. Jak się okazało, była to dobra decyzja, bo byli tam Carrick i jego księżniczka. Petra miała rzeczywistą niechęć do Sienny tylko dlatego, że ta potraktowała mnie w ten sposób. Ale Petra powiedziała mi, że była wobec niej w porządku – nieco przemądrzała, ale nic z tych rzeczy, jakie miała do mnie. Najwyraźniej zachowanie największej suki było zarezerwowane wyłącznie dla mnie. Albo może brała pod uwagę to, co powiedział do niej przy wszystkich Carrick. Petra powiedziała mi, że Carrick ledwo się do niej odzywał przez całą noc, woląc pić z chłopakami. Powiedziała również, że wziął ją na bok i zapytał gdzie jestem. Odpowiedziała, że wyglądał na rozczarowanego tym, że nie przyjdę. Wymyśliła jakieś kłamstwo, mówiąc mu, że po prostu nie czuję się zbyt dobrze, żeby nie myślał, nie mam mnie tam z jego powodu. Widzicie? Właśnie za to kocham tę dziewczynę.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 234
Samantha Towle
Revved Wczoraj nie widziałam się zbyt dużo z Carrickiem. Byłam zajęta pracą i zobaczyłam go dopiero wtedy, gdy zszedł na dół, by udać się na kwalifikacje. Życzyłam mu szczęścia, kiedy podawałam mu kask. To był nasz jedyny kontakt. Nienawidzę tego, jak sprawy mają się między nami. Nie wiem jak to wszystko naprawić, więc zdecydowałam, że zrezygnuje z podejmowania dalszych prób. Uważam, że tak będzie najlepiej. Przez większość czasu odliczam godziny, aż ten dzień się skończy. To jest dzień wyścigu, dzień, którego się bałam odkąd tu przyjechaliśmy. Ostatniej nocy wyszłyśmy razem z Petrą. Nie przyjęła słowa nie, po dwóch wieczorach odmowy, i jak się okazało, Carrick był zajęty czymś związanym ze sponsoringiem. Kierowcy zawsze mają mnóstwo takich rzeczy, w których muszą uczestniczyć przez cały sezon wyścigowy. Więc wyszłyśmy z Petrą na kilka drinków z chłopakami, po czym wyłamałyśmy się by zaszaleć tylko we dwie. I zdecydowanie miałyśmy więcej niż udaną zabawę sądząc po moim bólu głowy, pustyni w ustach i bolącym ciele, które czuję, bo się właśnie obudziłam. – Ugh – jęczę i przewracam się, czując jakby w mojej głowie był młot pneumatyczny. Mrugam i otwieram oczy, które wydaje się straciły całe nawilżenie i natychmiast je zamykam na promyk światła przebijający się przez żaluzje. Słyszę podobny trupi dźwięk dochodzący z łóżka Petry. – Kurwa – jęczy. – Umieram. Naprawdę umieram. – Ja tak samo. I obwiniam o to ciebie – narzekam. – To dzień wyścigu. Mam język jak papier ścierny i widzę mocno niewyraźnie. – Zdobędziemy dla ciebie jakąś kawę i będzie z tobą lepiej. Odwracam głowę na poduszce i rzucam jej spojrzenie. Boże, to boli.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 235
Samantha Towle
Revved – Potrzebuję galonu kawy, by się doprowadzić do ładu. – Wskazuję na swoją głowę. – Jakieś tłuste smażone jedzenie, trochę kawy i będziesz jak nowa. – Fuj, nie mów w tej chwili o tłustym jedzeniu! – Zakrywam dłonią swoje usta czując mdłości. – Nigdy więcej nie wyjdę z tobą na drinka. – Mówię pomiędzy palcami. – Hej, nie wiń mnie za to! To był twój pomysł, żeby pić Sambuca.57 – To było to? – Rzucam jej zdziwione spojrzenie. – Jep. Powracają do mnie obrazy z zeszłej nocy – nas pijących shoty, śpiewających karaoke i tańczących na stole. Och, kurwa. – O Boże... – Wzdycham. – Czy zrobiłam wczoraj z siebie przedstawienie? – Troszkę – śmieje się. – Ale ja również, więc nie byłaś w tym sama, poza tym nie było tam nikogo, kogo byśmy znały. Ale dobrze się bawiłaś i odciągnęłam twoje myśli od sama–wiesz–kogo i księżniczki pop. – Taa, masz rację – bełkoczę. – Słuchaj, Andi – Obraca się w moim kierunku. – Wiem, że powiedziałaś, że to, co się stało z Carrickiem to jednorazowa sprawa... ale zastawiam się czy powiedziałaś to, ponieważ wiesz, jaki on jest, czy dlatego że tego chciałaś. Bo bardzo cię to dręczy, kiedy jest z nią.
57
Sambuca – bezbarwny, pochodzący z Włoch likier anyżkowo-owocowoziołowy. Jest produkowany na bazie kwiatów czarnego bzu, anyżu gwiaździstego, kopru włoskiego, lukrecji oraz soków. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 236
Samantha Towle
Revved – To wcale mnie nie dręczy. – Ukrywałaś się wczoraj za drzewami, żeby nie musieć z nim rozmawiać. – Widziałaś to? – Kulę się. – Tak, widziałam to. Wypuszczam westchnienie. – Po prostu... lubię go i wiem, że nigdy nie moglibyśmy być razem. Jednak wiedząc to wszystko, nadal... – Boli zobaczenie go z inną kobietą. – Tak – wzdycham, pocierając moje suche oczy. – Dlaczego nie moglibyście być razem? – Bo jest męską dziwką. Petra się śmieje. – Sama nie wiem. Myślę, że sposób, w jaki to się między wami rozwinęło i to, co mi powiedziałaś o tym jak zachował się po wszystkim Carrick.... może chce od ciebie więcej? – Nie sądzę. Niezależnie od tego i tak nie angażuję się z kierowcami. – Przetaczam się na plecy i wpatruję się w sufit. – Dlaczego? – Po prostu nie. Bierze głęboki wdech, – Wiesz, że możesz mi o tym powiedzieć. Możesz mi zaufać. Nikomu nie powiem. Wiem, że możesz uważać mnie za plotkarę, ale potrafię zachować dla siebie ważne, prywatne sprawy. Patrzę na nią i wreszcie odnajduję się w naprawdę rzadkim momencie szczerości.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 237
Samantha Towle
Revved – Straciłam kogoś, kogo kochałam z Formule Jeden. Zginął w wypadku na torze. – Przykro mi Andi. – To było dawno temu. – Wzruszyłam ramionami jakby to nie miało znaczenia, ale miało, i to ogromne. – To dlatego pracujesz w F1? By w jakimś sensie pozostać blisko tej osoby? Petra jest bardziej spostrzegawcza, niż przypuszczałam. – Po części. Studiowałam inżynierię na uniwersytecie, ponieważ chciałam się dowiedzieć, jak zbudować lepsze silniki. Ludzie zawsze będą się ścigać, ale chcę móc sprawić, by samochód był tak bezpieczny jak to możliwe, zanim zabiorą go na tor. Poza tym, pracuję tu, bo to kocham. Samochody są wszystkim, co znam. Dorastałam z głową pod maską samochodu. – Chichoczę z nutką smutku. – Taa, myślę, że będąc tu, czuję się blisko mojego taty. Zdaję sobie sprawę z mojego potknięcia i od razu zastygam. – To był twój tata? Rzucam jej spanikowane spojrzenie, mając wrażenie, że nie mogę oddychać. – W porządku, Andi – uspokaja mnie kojącym głosem. – Nikomu nic nie powiem. Ale, dlaczego trzymasz to w tajemnicy? Wypuszczam długie westchnienie i obracam się do niej. – Utrzymuję to w tajemnicy, bo moim tatą jest – był... William Wolfe. – Och...– Wygląda na zaskoczoną. – Och. Kurwa, Andi... dlaczego mi o tym nie powiedziałaś? Ale czekaj... – Potrząsa głową, jakby zdała sobie z czegoś sprawę. – Czy on... twój tata... czy on nie... zginął... tutaj, w Monako? – Tak. – Kładę się z powrotem na plecach i wpatruję się w sufit. Czuję palące łzy w moich oczach, więc zasysam oddech, by utrzymać je w ryzach.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 238
Samantha Towle
Revved – Jezu... Andi. Czemu, do cholery, mi o tym nie powiedziałaś? Nie mogę sobie wyobrazić, przez co przechodzisz będąc tutaj, szczególnie, że dzisiaj jest dzień wyścigu i masz na głowie całą tą sprawę z Carrickiem i Sienną. – Po prostu nie chcę, żeby ludzie myśleli, że wujek John dał mi tę pracę ze względu na mojego ojca, więc zatrzymałam to dla siebie. – Hmmm... myślę, że mogę to rozumieć. Ponownie na nią patrzę. – Petra, tyko wujek John wie o tym, że moim tatą był William i chciałabym, żeby tak zostało. – Możesz mi ufać. Wszystko, co powiedziałaś, zostaje tu. – Zaciska razem usta i udaje, że zamyka je na klucz. – Doceniam to. – Uśmiecham się do niej łagodnie. – Muszę powiedzieć, że rozjaśniłaś mi tym to wszystko. Z tym całym nieumawianiu–się–z–kierowcami. Westchnęłam. – Kiedy widzisz jak twój tata umiera na torze, a potem oglądasz jak twoja mama cierpi... – Obracam głowę i patrzę na nią. – Nie chcę tego dla siebie. – Ale tak jakby lubisz Carricka... prawda? – Pewnie, że go lubię. Ale nic z tego nie wyjdzie. – Rozumiem, biorąc pod uwagę to, co się stało twojemu tacie... ale Carrick nie jest twoim tatą, Andi. Spotykam jej wzrok. – Właśnie, jest. Oprócz puszczania się z wszystkimi dookoła – cóż, mój tata też nie był świętoszkiem, zanim poznał moją mamę, ale Carrick – jest taki sam jak on. I wszyscy tak o nim mówią. Że jest następnym Wolfe. Wszystko w Carricku – od bardzo wczesnego startu Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 239
Samantha Towle
Revved w F1, po jego lekkomyślność i swobodne nastawienie do tego jak prowadzi... Carrick jest cholernie podobny do mojego taty. – Ale to nie oznacza, że jest mu przeznaczony taki sam los. Kulę się na dobór jej słów. – Jezu, przepraszam. To nie wyszło tak jak powinno. – Nie, jest okej. Zazwyczaj dobrze sobie radzę z takimi rzeczami. Mam na myśli to, że minęło już czternaście lat. Ale dzisiejszy dzień po prostu jest dla mnie dziwny, to wszystko. Jestem bardziej wrażliwa niż zazwyczaj. Odpowiada mi cisza. Aż wreszcie Petra się odzywa. – Carrickowi nic dzisiaj nie będzie. Wiesz o tym prawda? Zamykam oczy i wypuszczam powietrze. – Taa. – Słuchaj, po prostu zagram tu adwokata diabła, ale najwyraźniej się martwisz, kiedy Carrick się ściga i nie ważne czy z nim będziesz czy nie, w dalszym ciągu będziesz się o niego bała, tak? Otwieram oczy i patrzę na nią. – Tak, ale jest różnica między martwieniem się o przyjaciela, niż o swojego chłopaka – albo co gorsza o kogoś, kogo kochasz. Patrzy na mnie przez dłuższą chwilę. Mogę zobaczyć jak pracują jej trybiki. Leży na plecach i zakłada ręce za głowę. – Myślisz, że księżniczka pop będzie dzisiaj na torze? – To dzień wyścigu, więc spodziewam się, że tam będzie. Sienna nie pojawiała się na torze odkąd przyjechała do Monako, co było dla mnie ideałem, dlatego że nie byłabym się w stanie tam ukryć.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 240
Samantha Towle
Revved – Jest taką suką – mruczy Petra. Na moich ustach pojawia się uśmiech, więc odwracam się twarzą do niej. – Wiesz, nie musisz jej nie lubić ze względu na mnie. Marszczy brwi najwyraźniej wzburzona tym, co powiedziałam. – Nie lubię jej, bo jest dla ciebie suką – i robi okropną muzykę. Śmieję się z wyrazu jej twarzy. – Doceniam twoje wsparcie. Opadam na plecy. Unosząc ręce do twarzy, zaczynam się w nie wpatrywać. Są szorstkie i suche. Założę się, że ręce Sienny są piękne i miękkie. Ugh, muszę naprawdę skończyć się do niej porównywać. Pozbywając się tych myśli, odzywam się. – Zastanawia mnie, dlaczego z nią jest. To znaczy Sienna jest piękna, ale jest tak cholernie pusta. Petra zaczyna się śmiać. – On nie jest z nią, Andi. Po prostu ją pieprzy. Przykro mi. – Robi grymas na udręczony wyraz mojej twarzy. – Ale daj spokój, przecież musisz to widzieć. – Widzieć co? Siada na łóżku, owija rękoma kolana i przekręca się w moją stronę. – Poza tęsknotą, z jaką patrzy na ciebie Carrick, kiedy myśli, że nikt go nie widzi? Czy tak naprawdę przyjrzałaś się Siennie? – Nie patrzy na mnie z tęsknotą. – Pokazuję jej język. – I niestety tak, przyjrzałam się jej. – I nie zauważyłaś tego?
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 241
Samantha Towle
Revved – Czego? – Jak jesteście podobne? – Nie jestem do niej podobna! Boże! Wielkie dzięki! – Fukam na nią. Pewnie, Sienna jest piękna, ale jest tak paskudna w środku, że oszpeca to jej powierzchowność i w żadnym wypadku nie jestem podobna do kogoś takiego jak ona. Petra wypuszcza dźwięk frustracji i potrząsa swoją głową. – Nie miałam na myśli tego, że jesteś taką suką jak ona. Mówię, że jesteście niesamowicie podobne z wyglądu. – Daj spokój, Petra. Nie wyglądam tak rewelacyjnie jak ona. Poza tym mam brązowe włosy i oliwkową cerę. Przewraca oczami. – Oczywiście, że nie wyglądasz tak rewelacyjnie ze swoimi długimi na kilometr nogami, figurą supermodelki i obłędną twarzą. I choć nienawidzę tej suki Sienny, jest tak piękna jak ty. Macie takie same atrybuty. – Jak milion innych kobiet. – Tak, oczywiście, ponieważ wszystkie kobiety wyglądają jak supermodelki. – Wyciąga swoje nogi, wskazując na to, że są krótsze od moich, powodując tym mój śmiech. – Po prostu o tym pomyśl. Carrick wrócił do Anglii poważnie wkurzony tym, że go spławiłaś, a kiedy wrócił, przywiózł ze sobą twoją kopię. Zbieg okoliczności? Nie wydaje mi się. – Może ma swój typ? – Carrick miał tylko jeden typ – musiała być ładna i z chętną waginą. Ale teraz zaczynam myśleć, że może ma już swój konkretny typ – Andi Amaro. – A ja myślę, że jesteś jeszcze pijana. – Pokazuję jej środkowy palec. Petra wybucha śmiechem i pokazuje mi język.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 242
Samantha Towle
Revved – Zaprzeczaj temu, jeśli chcesz, ale w środku wiesz, że mam rację. – Przenosi nogi na podłogę i wstaje. – Idę wziąć prysznic. Obserwuję ją jak znika w łazience. Chowam się pod kołdrą, próbując nie myśleć, o ostatniej rzeczy, którą powiedziała. Ale niestety te słowa dryfują wokół mnie i jak rekiny kąsają mój mózg.
Trzy godziny później po stercie rogalików i kawie, dalej czuję się jak gówno. Mimo, że mój zły humor był spowodowany kacem, telefon do mojej mamy przed śniadaniem, zostawił mnie nieco rozemocjonowaną. Może dzisiejszy dzień nie był dokładnie tym, w którym zginął tata, ale ta szczególna trasa zawsze będzie dla nas trudna. Więc czułam się gównianie, zanim byłam świadkiem pocałunku Carricka i księżniczki pop przed hotelem po tym, jak rozstałam się z Petrą. Ich widok bolał jak cholera. Jakby ktoś uderzył w moją pierś i wyciskał życie z mojego serca. Wiedziałam, że mocniej to przeżywam przez to, że moje myśli znajdują się dziś w dziwnym miejscu. Ale mowa jego ciała wskazywała tak jakby się wyłączył. Wydawał się czuć trochę nieswojo, całując ją publicznie. Trzymał ręce na jej ramionach, a nie wokół niej i nie wyglądał jakby chciał ją przyciągnąć – już bardziej jakby chciał ją od siebie odepchnąć. Nie to, że łamałam sobie nad tym głowę, rozkładając wszystko na mikroskopijne detale przez cały ranek, albo coś. Zresztą, co ja wiem? Prawdopodobnie zobaczyłam to, co musiałam zobaczyć w tamtym momencie. Musi naprawdę się cieszyć, że Sienna jest tutaj, bez względu na to co powiedział, że to dla publiki. Carrick nie jest jednym z tych, którzy robią coś, czego nie chcą. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 243
Samantha Towle
Revved Następnego rana po incydencie w barze, Ben powiedział mi, że kiedy Carrick wrócił z powrotem do baru, miał z Sienną porządną awanturę. Najwyraźniej zrugał ją za sposób, w jaki się do mnie odzywała. Ben powiedział, że próbowała to zbagatelizować, mówiąc mu, że robi z igły widły. Następnie Carrick powiedział, że jeśli nie potrafi się zachowywać, to lepiej żeby spieprzała z powrotem do domu. Podobno zaczęła przed wszystkimi płakać, mówiąc im, że jest jej przykro i że mnie przeprosi jak tylko się ze mną spotka – na co wciąż czekam. Ben powiedział, że to było naprawdę niezręczne i wkrótce po tym, oboje z Carrickiem się zmyli. Prawdopodobnie po to, żeby uprawiać seks. Ugh! Muszę przestać się zadręczać tymi myślami. Doprowadzi mnie to do szaleństwa, jeśli nie przestanę. – Grosik za twoje myśli? – Zza mnie słychać głos Petry. Obracam się na swoim stołku i widzę, że trzyma w ręku parujący kubek. – Przyniosłam ci kawę. To sprawia, że się uśmiecham. – Czy mówiłam ci, jak niesamowita jesteś? – Pewnie, że jestem – zgadza się ze mną. – I ponieważ jestem niesamowita, pomyślałam, że potrzebujesz się rozchmurzyć po dzisiejszym poranku. Wiesz... – Wyciąga zza pleców ogromną czekoladową muffinkę. – Ach, cofam to, co powiedziałam. Nie jesteś niesamowita. Jesteś spektakularna. – Wyciągając rękę, biorę od niej kawę i muffinkę. Odkładam na stół kawę, ale nadal trzymam w ręku ciastko. – Ponadto pomyślałam, że dam ci znać, że jest tutaj Sienna – mówi cichym głosem. Chociaż wiedziałam, że możliwe jest, że dziś się tu pojawi, modliłam się do bogów, żeby jednak nie przyszła. Nie czuję się dziś na siłach, by ponownie musieć oglądać ich publiczne okazywanie sobie uczuć. Pomrukując do siebie pod nosem, biorę ogromny gryz muffinki. Ach, czekoladowa gąbczasta pyszność. Nic tego nie przebije. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 244
Samantha Towle
Revved – Gdzie ona jest? – Pytam z buzią wypełnioną ciastem. – W gościnnym i uwaga, uwaga – była totalną suką. Mówiła do mnie jakbym była kawałkiem gówna, ponieważ dolałam do jej kawy półtłuste mleko zamiast odtłuszczonego. Co za horror! – Mówi z dramatyczną nutką. Zaczynam się śmiać. – Powinnam do tego napluć. Krowa. Kiwając głową, biorę kolejnego gryza muffinki. – To jest takie pyszne – mamroczę. – Chcesz trochę? – Proponuję jej. – Nie, dzięki. Potrzebujesz jej bardziej ode mnie, Po prostu nie wchodź na górę, jeśli nie chcesz na nią wpaść, okej? Nie sądzę, że zejdzie na dół. – Boże, nie chciałaby przebywać w towarzystwie mechaników. – Strzepuję palcami okruszki babeczki pozostałe na ustach i niektóre z nich trafiają w Petrę. – O Boże! Przepraszam! – Zaczynam się śmiać w moją rękę, próbując zatrzymać ciastko w ustach. – Poważnie, jesteś obrzydliwa – chichocze Petra, otrzepując swój top. – Masz również czekoladę na swoim policzku. Wycieram się ramieniem. – Już? – Wystawiam do niej policzek. Rzuca szybkie spojrzenie. – Tak, jesteś czysta. Upewnij się tylko, że zerkniesz w lustro, kiedy skończysz ją jeść. Unoszę w górę kciuk, biorąc kolejnego gryza. – Więc wychodzimy dziś wieczorem? – Pyta i opiera się plecami o stół. – Hmmm, nie wiem. Prawdopodobnie nie. W dalszym ciągu dochodzę do siebie po wczorajszym.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 245
Samantha Towle
Revved – Mówisz tak teraz, ale kiedy Carrick dziś wygra, będziesz chciała świętować. – Rzednie jej mina, kiedy zdaje sobie sprawę z tego, co powiedziała. Unoszę rękę, by powstrzymać jej przeprosiny, dając jej uspokajający uśmiech. – Masz rację. Prawdopodobnie mogłybyśmy wyjść. I to będzie dobry powód do świętowania, jeśli Carrick wygra. – Zuch dziewczyna! Cóż, lepiej wracam z powrotem na górę. Złapiemy się później. Obracam się do stołu, odkładam moją do połowy zjedzoną muffinkę i biorę łyk kawy, by opłukać usta z resztek ciastka. – Hej, a ja nie dostanę kawy? – Krzyczy Robbie do Petry. – Sorry, mam tylko dwie ręce i były zajęte. – Mruga do mnie idąc tyłem. – Słyszałaś o czymś takim, co nazywa się taca? – Słyszałeś o czymś takim, co nazywa się nogi? Wykorzystaj je, jeśli coś chcesz. Wiesz gdzie jestem. – Obraca się i truchtem wraca na górę. – Co ty masz, czego ja nie mam? Pomijając oczywiste. – Pyta Robbie, przenosząc wzrok na swoje krocze. Boże, zachowuje się dzisiaj jak kompletny kretyn. Zwykle nie przejmuję się jego dziwactwami, ale dzisiaj po prostu czuję, że mam dość tego tolerowania. – Nie wiem, Robbie. Może to coś, co się nazywa osobowość? – Odwracam się, ale czuję, że powinnam powiedzieć coś jeszcze. Czuję, że cała jestem nabuzowana i myślę, że cały stres i smutek chcą się na nim wyładować. Odwracam się ponownie na stołku. – Wiesz, jeśli tak bardzo chcesz przelecieć Petrę, dlaczego nie przestaniesz się zachowywać jak ciota i dla odmiany będziesz miły? Może wówczas byłaby tobą zainteresowana. Jego twarz czerwienieje. Wprawiłam go w zakłopotanie. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 246
Samantha Towle
Revved Jeśli chodzi o wprawianie mężczyzny w zakłopotanie przed innymi, to powoduje, że przechodzą do kontrataku, grając mocno nieczysto. – Masz na myśli tak jak zrobiłaś to z Carrickiem? Nie myśl sobie, że nikt nie wie, że lizałaś jego fiuta. A teraz wypieprzył cię dla kogoś znacznie lepszego, i teraz jesteś rozgoryczona i nakręcona. Czuję jak zaciska mi się gardło, a oczy zaczynają palić. Nie płacz. Nie waż się rozpłakać, Andi Amaro. I tak naprawdę, co mogę na to powiedzieć? Ma rację. – Co tu się, kurwa, dzieje? Moje oczy się rozszerzają, na dźwięk surowego głosu Carricka. Stoi na dole schodów i wygląda na wkurzonego – nie, cofam to. Wygląda na wściekłego. Najpierw, myślę, że mówi do mnie, a wtedy zauważam, że jego oczy skierowane są na Robbiego. – Nic – jąka się Robbie. – My po prostu... – Nie wciskaj mi bzdur. Słyszałem, co, kurwa, powiedziałeś. Mówiąc takie gówno, wpędzasz się w duże kłopoty. Napada szturmem na tablicę korkową, wyrywając z niej kartkę papieru, nie odczepiając nawet szpilki, która spada na podłogę. Stoję nieruchomo w miejscu. Jeszcze na mnie nie spojrzał. Zastanawiam się, czy teraz jest kolej na mnie, ale zaczyna się oddalać, więc wypuszczam powietrze, które wstrzymywałam. To szybko powraca, kiedy Carrick zatrzymuje się przy schodach i się odwraca. Zaczyna iść zamaszystym krokiem w stronę Robbiego z gniewną determinacją. Jestem zamrożona w szoku nie wiedząc, co mam zrobić. Zupełnie jak inni chłopcy. I myślę, że Robbie myśli tak samo. Nie jesteśmy pewni tego, co się za chwilę wydarzy. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 247
Samantha Towle
Revved Kiedy Carrick zatrzymuje się milimetry od twarzy Robbiego, pięści ma zaciśnięte przy bokach i krzywię się z obawy, że zamierza go uderzyć. Robbie bierze krok w tył. – Jesteś irytującym małym kutasem, Robbie i mam dosyć twojego gówna. Pakuj swoje manatki i wynoś się stąd. Jesteś zwolniony. – C–co? – Krztusi się Robbie. Carrik bierze kolejny groźny krok w przód, nie pozostawiając żadnej przestrzeni pomiędzy nimi. – Jesteś tak samo głuchy jak i głupi? Powiedziałem, że jesteś zwolniony, więc wypierdalaj! – Następnie odwraca się na pięcie i szybko wychodzi z garażu. Jest to moment przeraźliwej ciszy. Moje oczy biegną do Robbiego, który po prostu stoi i wygląda na zszokowanego jak cholera. Wtedy moje ciało przystępuje do działania. Zeskakując ze swojego siedzenia, biegiem pędzę przez garaż, kierując się na schody. Szybko zaczynam się po nich wspinać. – Carrick! – Krzyczę do jego pleców, kiedy się do niego zbliżam. Zatrzymuje się i powoli odwraca. Biorę kilka kolejnych stopni, zamykając lukę pomiędzy nami. – Proszę zastanów się jeszcze nad zwolnieniem Robbiego. Może chwilami jest kutasem, ale teraz naprawdę to moja wina. Szczerze mówiąc, to ja to zaczęłam. Zdenerwowałam go czymś, co nie było moją sprawą. Byłam dla niego suką i po prostu się odgryzł. Jeśli ktoś powinien być zwolniony, powinnam to być ja. Patrzy się na mnie przez dłuższą chwilę, wyraz jego twarzy jest napięty, a brwi ma złączone razem. Następnie jego twarz się rozluźnia, a w jego oczach pojawia się coś ciepłego. Potrząsa głową.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 248
Samantha Towle
Revved – Robbie obraził cię na oczach wszystkich, a ty biegniesz za mną, aby się za nim wstawić i proponujesz swój stołek zamiast jego? Przenoszę ciężar ciała na drugą nogę. – Nigdy nie twierdziłam, że jestem bystra. – Unoszę swoje usta w półuśmiechu. Przez jego oczy przemyka cień uśmiechu, ale po chwili przybiera poważny wyraz twarzy. – Jeśli kiedykolwiek ponownie odezwie się do ciebie w ten sposób, już go nie ma. Łapię oddech. – Nie zrobi tego. Dziękuję. Nasze oczy się spotykają i zatrzymują, a powietrze nagle staje się ciężkie i naelektryzowane. Widzę, jak to wybucha w jego oczach dokładnie w chwili, w której dzieje się to w moich – wspomnienia z Barcelony. Ja w jego ramionach... on wewnątrz mnie. Schodzi kilka kroków w dół, zbliżając się bliżej mnie, ciągle utrzymując nasze oczy złączone razem. Mój żołądek wykonuje salto niczym akrobata. Zatrzymuje się o krok ode mnie. Moje serce zaczyna pędzić w klatce piersiowej. – Tęsknię za tobą. – Jego głos jest cichy, ale tak pełny znaczenia, że ściska mnie w dołku. Otwieram swoje usta, by mu odpowiedzieć.... – Carr!58 Zatrzymuję się na dźwięk głosu Sienny. Carrick wznosi oczy się do sufitu i wypuszcza westchnienie pełne irytacji. 58
Uduszę tę pindę gołymi rencami! Agrhhhh :# - Bati
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 249
Samantha Towle
Revved Ta chwila przeminęła. Schodzę krok niżej. – Powinnam cię puścić. I muszę wrócić i powiedzieć Robbiemu, że wciąż ma pracę. Carrick wpatruje się we mnie przez kilka długich sekund, po czym kiwa głową. Obraca się i bierze po dwa stopnie na raz. – Tu jesteś – mówi Sienna. – Czułam się bez ciebie samotna. Przestaję ich słuchać i zbiegam ze schodów z wciąż galopującym sercem. Tęsknię za tobą. Kiedy wracam do garażu, Robbie dalej tam stoi, wciąż wyglądając na zszokowanego. Obserwuje mnie kilka par oczu, włączając w to Robbiego. Podchodzę do niego. – Jest dobrze. Dalej masz swoją pracę. Wypuszcza z ulgą powietrze. – Cholera... dzięki Andi. – Przebiega ręką po włosach. – Słuchaj... naprawdę przepraszam za to, co powiedziałem. – Nie martw się tym. – Macham ręką. – Też cię przepraszam. Nie powinnam mówić tego, co powiedziałam o Petrze. – Jej też jestem ci winna przeprosiny. – Cóż, nieważne. Uratowałaś mój tyłek, więc pierwszy drink wypijesz dzisiaj ze mną, okej? – Podaje mi swoją dłoń. – Okej. – Odpowiadam ściskając ją.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 250
Samantha Towle
Revved Wyścig jest dla mnie pełen napięcia, zwłaszcza, kiedy Carrickowi pęka opona i zjeżdża do serwisu. Chłopaki szybko robią mu zmianę i pozwalają wrócić na tor. Ale po tym, nie mogę oderwać oczu od ekranów. Przez cały wyścig, mam serce w gardle. Petra dostaje w kuchni trochę wolnego czasu i schodzi na dół, by oglądać ze mną wyścig. Powinnam zrobić sobie przerwę, muszę nawet skorzystać z ubikacji, ale za bardzo boję się ruszać, na wypadek gdyby coś się stało. Potem zaczynam czuć się chora, bo chciałabym móc odpowiedzieć Carrickowi, że też za nim tęsknię gdyby coś się miało wydarzyć. Chciałabym, żeby między nami było dobrze, powrócić do czasów sprzed Barcelony. Potem przez moją głowę przetaczają się wszystkie te czarne scenariusze, a w każdym z nim tracę go na zawsze. Nagle robi mi się gorąco, a pokój wiruje. – Hej, dobrze się czujesz? – Petra dotyka mojego ramienia. Odwracam do nie twarz. Jedno jej spojrzenie i mówi. – Chodź. Zabierzmy cię stąd. – Następnie wyprowadza mnie z garażu pod pachę. Zamiast zaprowadzić mnie do toalety, zabiera nas do prywatnego pokoju Carricka. Co ciekawe, otoczona przez jego rzeczy, zaczynam się czuć trochę lepiej. Sadza mnie i podaje szklankę wody. – Dziękuję. – Owijam palce wokół plastikowego kubka i upijam łyk zimnej wody. – Nie wiem, co się stało. Poczułam się trochę dziwnie. Nie zagłębiam się w fakt, że wspomnienia z wypadku taty zmieniły się do krwawej wizji Carricka umierającego w dokładnie taki sam sposób. Ktoś puka do drzwi i kiedy się otwierają dostrzegam wujka Johna. Jego oczy wędrują do Petry, a potem zatrzymują się na mnie. – Widziałem jak zrobiło ci się słabo. Dobrze się czujesz?
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 251
Samantha Towle
Revved – Tak, już w porządku. – Uśmiecham się do niego uspokajająco. Jego oczy ponownie wracają to Petry. Wiem, że się pilnuje, by nie powiedzieć niczego w jej obecności. – Petra wie.. o tacie. Powiedziałam jej dziś rano. – Dobrze. – Kiwa głową. – Już czas by ktoś stąd jeszcze o tym wiedział. – Uśmiecha się do mnie. – Nie mogę długo tu zostać. Muszę tam wracać. Chciałem po prostu się upewnić, że z tobą jest wszystko dobrze. – Dzięki, wujku. Zatrzymuje go jak tylko otwiera drzwi. – Jak idzie Carrickowi? Odwraca się do mnie. – Naprawdę dobrze. – Uśmiecha się szeroko. – Wciąż prowadzi. To sprowadza uśmiech na moje usta. Zostaję z Petrą jeszcze klika minut w pokoju Carricka, dopóki nie czuję się znowu dobrze, po czym wracamy na dół by obejrzeć resztę wyścigu. Wciąż jestem nerwowa, ale na szczęście już więcej nie wariuję. Carrick finiszuje jako pierwszy. Ulga, jaką czuję widząc go wjeżdżającego do garażu, jest nie do opisania. Wiedza, że wygrał tu, w Monako, i to jak wspaniałe jest to dla niego, przemienia moją ulgę w radość. Kiedy ściąga kask i ognioodporną kominiarkę, wspina się z samochodu, a wszystkie jego włosy są przyklejone są do głowy. Ma największy z możliwych uśmiech na swojej twarzy. Po prostu wygląda tak cholernie pięknie, że moje serce zaczyna puchnąć. Patrzy w moje oczy przez długość całego garażu i się do mnie uśmiecha.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 252
Samantha Towle
Revved Gratuluję poruszam swoimi ustami w hałasie wywołanym przez nasz zespół, który w tej chwili go obskakuje wiwatując i ciesząc się ze zwycięstwa. Ale jego oczy nigdy nie opuszczają moich i kiedy zaczyna torować sobie do mnie drogę, przepychając się przez chłopaków, moje serce zaczyna mocniej bić, a w brzuchu roi mi się od motyli. I wtedy słyszę piskliwy krzyk i moje serce się szarpie, kiedy widzę biegnącą przez garaż Siennę. Rzuca się na Carricka podskakując i owijając swoje nogi wokół jego pasa. Z owiniętymi rękoma wokół jego szyi, zostawia na jego ustach głośny pocałunek. Nie będąc w stanie na to patrzeć, odwracam wzrok. Mrugam, czując kłucie w oczach i po cichu wychodzę z garażu.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 253
Samantha Towle
Revved
DOBRZE SIĘ BAWISZ?
– Pyta Petra, kołysząc biodrami.
Stoi przede mną z drinkiem w ręku, wyglądając na nieco pijaną. Cóż jak my wszyscy. Jesteśmy z LaRescasse, barze, który jest usytuowany na sławnym zakręcie trasy F1, na zakręcie, w który Carrick wszedł jak zawodowiec, zdobywając tym samym trofeum. Wszyscy świętujemy jego zwycięstwo. Minus Carrick. Musiał wziąć udział w przygotowanym przez sponsorów przyjęciu. Jego tata i wujek John, też tam są. Tak jak i Sienna. Ale dziś wieczorem nie mam ochoty o nich myśleć. Mam zamiar zabawić się z moimi przyjaciółmi. Ulżyło mi, kiedy się okazało, że Carricka tu nie będzie, bo nie chciałam być zmuszona do tolerowania jego pop księżniczki. Ale teraz, kiedy wyszliśmy i dobrze się bawimy, stwierdzam, że za nim tęsknię. Dziwnie trochę wygląda, świętowanie bez zwycięzcy. – Tak, bawię się dobrze. – Uśmiecham się do Petry. Następnie wychodzi Ben, potykając się trochę i zawiesza się na nas ramionami. – Jak tam wasze drinki, dziewczyny?
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 254
Samantha Towle
Revved – Ja mam. – Pokazuję mu na wpół opróżnioną szklankę. Narzuciłam sobie stałe tempo, bo wiem, że to będzie długa noc, a czuję się już trochę podchmielona. – Z chęcią napiję się kolejnego, i Andi też. – Petra informuje Bena. Ben rzuca mi pytające spojrzenie. Kątem oka widzę, że Petra patrzy na mnie wzrokiem będziesz–miała–kolejnego–drinka. – Okej. Wygląda na to, że też chcę kolejnego drinka. Opróżniam ten, który trzymałam w swojej ręce, wzdrygając się na uczucie palenia. To była podwójna wódka z lemoniadą i chciałam iść z nią powoli, ale wydaje się, że moje plany zostały właśnie wyrzucone przez okno. Petra wydaje mały, radosny okrzyk, klaszcząc przy tym w dłonie, kiedy odkładam pustą szklankę na pobliskim stole. Podążam za nimi do baru. – Więc, na co macie ochotę? – Pyta Ben. – Shoty! – Krzyczy Petra. Przeskakuję spojrzeniem do Bena, który się uśmiecha i wzrusza ramionami. – Wygląda na to, że pijemy szoty – mruczę. Nie to, że ma jakieś znaczenie, co powiem, bo Petra już pochyla się nad barem, łapiąc tym uwagę barmana i składa szybko zamówienie. Szczerze mówiąc, nie wiem jak ona to robi. Dziś jest tutaj multum ludzi, ale za każdym razem, kiedy ona idzie do baru, od razu zostaje obsłużona. Ja natomiast zawsze tam sterczę jak kołek, czekając wieki, aż uda mi się złożyć zamówienie. Będę musiała rozpracować jej sekret. – Więc jak leci? – Ben trąca moje ramię swoim. – W ogóle, czy dzisiaj wieczorem? – Śmieję się do niego.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 255
Samantha Towle
Revved – I to i to. – Świetnie. Jego oczy wpatrują się we mnie przez chwilę, jakby próbował mnie odczytać. I najwyraźniej musiał coś zobaczyć, bo się odzywa. – Jesteś pewna? – Pewnie, że jestem. – Wypuszczam nerwowy śmiech. – Po prostu…. przez to, co się dziś rano wydarzyło z Robbiem, z tym, co powiedział o tobie i Carricku… Zamieram. Następnie przywracam się mentalnym kopniakiem do życia. – To nie ma znaczenia. – Nieśmiało wzruszam ramionami. – Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Ben ledwo zauważalnie kiwa głową. – Cieszę się, że rozwiązałaś to z Carrickiem i Robbie zachował swoją posadę. Ponownie wzruszyłam ramionami, odwracając swój wzrok. – To nie byłoby fair wobec Robbiego, żeby stracił pracę przez coś tak głupiego. – Masz rację, ale nikt nie miałby na tyle odwagi, żeby pójść po czymś takim do Carricka i z nim o tym porozmawiać, tak jak zrobiłaś to ty. Fajnie się zachowałaś. Jesteś naprawdę dobrym człowiekiem, Andi. Na mojej twarzy rozprzestrzenił się szeroki uśmiech. – Muszę naprawdę spędzać więcej czasu w towarzystwie pijanego Bena. Zawsze wtedy otrzymuję od niego najlepsze komplementy. Śmiejąc się, kręci głową, ale po chwili poważnieje. – Miał wtedy rację, prawda?
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 256
Samantha Towle
Revved – Kto? – Spojrzałam na niego zdezorientowana. – Robbie. Uśmiech ześlizgnął się z mojej twarzy. Jestem całkiem pewna, że kolor też. – Nie w sposób, w jaki to powiedział, ale było tam coś o tym, że coś się dzieje pomiędzy tobą a Carrickiem. Działo. – Słuchaj, nie musisz nic na to odpowiadać – kontynuuje. Dobrze. Ponieważ w tej chwili sama myśl o rozmowie o tym mnie przerasta. Wciąż próbuje poradzić sobie z szokiem, że Benny podjął ten temat. – Chcę tylko powiedzieć, że uważam Carricka za frajera za to, że pozwolił ci się prześlizgnąć przez palce. I jeśli potrzebujesz kumpla do rozmowy… cóż, jestem twoim człowiekiem. – Klepie mnie ręką po ramieniu. Ale ponieważ ja jestem mną, nie chcę, żeby Ben myślał źle o Carricku, skoro tak naprawdę nie zrobił nic z tego o czym myśli Ben. Carrick nie pozwolił mi się prześlizgnąć sobie przez palce. To co się stało, to uprawialiśmy seks rujnując tym naszą przyjaźń, a teraz jesteśmy w jakimś dziwnym miejscu, gdzie on ruszył do przodu, ale nie wydaje się, żebym ja też mogła to zrobić. – Dzięki. – Przeczyściłam gardło. – Ale to nie jest tak, jak myślisz. – Nie? – Ściągnął brwi. – Więc, jeśli ci powiem, że Carrick właśnie przekroczył próg baru z Sienną u boku, nie będzie to dla ciebie problemem? Wstrzymując oddech, zaciskam swoje wargi w formie dziwnego uśmiechu i potrząsnęłam głową. – Nie. To wcale nie będzie dla mnie problem. – To dobrze, bo właśnie wszedł do środka z Sienną. Kurwa. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 257
Samantha Towle
Revved Obracając głowę patrzę przez ramię i w tłumie widzę Carricka. To niemożliwe, by go przeoczyć. Wyróżnia się gdziekolwiek pójdzie. Wygląda oszałamiająco w smokingu, z odpiętym górnym guzikiem, a jego muszka zniknęła gdzieś po drodze. Kosmyki jego włosów, ułożone są w nieładzie i opadają mu na czoło. Jego niebieskie oczy tańczą w świetle, kiedy zatrzymuje się, by porozmawiać z jakimś fanem. Moje serce pędzi, wykonując dudniące odgłosy w mojej klatce piersiowej. I naprawdę muszę się wziąć w garść, bo zaczynam zachowywać się jak zakochana nastolatka. Aktualnie przyprawiam sama siebie o mdłości moimi nabuzowanymi myślami. – Czy na pewno jest okej? – Do moich uszu dochodzi głos Bena. – Bo jeśli chcesz, możemy się stąd zerwać, zanim tutaj dotrą. Obracając się patrzę na niego i uśmiecham się na jego żartobliwą propozycję. – Jest dobrze. Ale dzięki za bycie niesamowitym. Puszcza mi oczko i się uśmiecha. Wiem, że widzi, że sprzedaję mu bzdury i doceniam, że tego nie ciągnie. Moja maska zaczyna się ześlizgiwać, a ja naprawdę muszę przywrócić ją na swoje miejsce, zanim dostrzeże to również Carrick. – Proszę bardzo. – Petra wręcza mi i Benowi coś, co przypomina Jägerbomb59. – To Jägerbomb, tak? – Pytam. – Jep. I masz jeszcze jeden do wypicia, więc siup dziewczyno.
59
Jäegerbomb – mieszanka Redbulla i likieru Jägermaister.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 258
Samantha Towle
Revved Okej… Ale żeby być szczerą, w tej chwili jestem gotowa na kolejny shot. Potrzebuję alkoholu, by dodał mi odwagi, żebym mogła przejść przez kolejne show Sienny. – Pijemy na trzy… – Petra zaczyna liczyć. Przechylam kieliszek, zanim nawet zacznie odliczanie i wypijam go do dna. – Kurwa! – Nabieram palącego oddechu, stukając kieliszkiem o blat. Petra gapi się na mnie z czymś, co można określić, jako całkowity podziw. – Zuch dziewczyna! – Podnosi rękę i przybija mi piątkę. – Chodź Benny Boy, mamy zaległości do nadrobienia. Oboje piją swoje Jägery. Z ich ust wychodzi ciąg przekleństw, zapewne przez palenie w gardle. Śmieję się z nich, czując się już teraz trochę lżej. Kiedy wychylam swojego drugiego shota, wyczuwam za sobą Carricka. Nie musi nic mówić, bym wiedziała, że tam jest. Po prostu mogę poczuć jego obecność, jakby mnie naprawdę dotykał. Na szczęście po Jägerze, otoczenie zaczęło się wydawać dużo ładniejsze. Więc myślę, że mogę stawić czoła jemu i księżniczce pop. Następnie go czuję. Jego dłoń delikatnie naciska na moją talię. Moja ciało zamiera i po chwili budzi się do życia. Mój umysł zalewają wspomnienia jego rąk na mojej nagiej skórze w pokoju hotelowym w Barcelonie. – Hej. – Jego niski głos, owiewa moje ucho powodując ciarki na całym moim ciele. Obracam się i patrzę na niego, uwielbiając uczucie jego dłoni, które wchłania się we mnie, prześlizgując się wokół moich pleców, wywołując więcej kolejnych dreszczy, które kierują się do miejsca, gdzie tak naprawdę nie powinnam ich czuć. Niebieskie oczy migoczą i czuję trzepotanie w piersi. Wygląda po prostu pięknie. I naprawdę tego nienawidzę. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 259
Samantha Towle
Revved – Hej. – Uśmiecham się. Rozglądam się za Sienną, ale nie widzę jej w zasięgu wzroku. Może została uprowadzona przez tubylców? Takie małe pobożne życzenie. – A tak w ogóle to gratuluję zwycięstwa. Byłeś niesamowity. Naprawdę genialny. – Sposób, w jaki wszedłeś w ostatnie okrążenie... niesamowite! – Uśmiecham się teraz jak wariatka i macham rękoma jak dyrygent. Muszę wziąć się w garść. To jest to co robi z człowiekiem zbyt dużo alkoholu. To zmienia mnie w jeszcze większą idiotkę niż jestem normalnie. – Dzięki. – Uśmiecha się i to sięga jego oczu. Pochyla do mnie głowę. – Gdzieś cię wcześniej zgubiłem. Chciałem świętować z moim najlepszym... – Robi pauzę i chyba myśli nad doborem słów. Wreszcie mówi – Mechanikiem. W jednej chwili tam byłaś, a za chwilę znikłaś. Gdzie się podziałaś? Uciekłam oczywiście, bo nie mogłam znieść jej widoku na tobie. I ta myśl jest jak wiadro zimnej wody dla mojego wewnętrznego pożaru. Czuję, że mój uśmiech blaknie, więc powstrzymuję to i się rozpogadzam. – Przepraszam za to. Musiałam załatwić pilną sprawę. – Kłamczucha. Kłamczucha. – No tak. – Kiwa głową, nie zrywając ze mną kontaktu wzrokowego, a ja zaczynam się czuć trochę za bardzo odsłonięta, jakby mógł przejrzeć moje kłamstwo dokładnie tak, jak zrobił to wcześniej Ben. – Może moglibyśmy dzisiaj wypić drinka, by to uczcić? – Pewnie. – Uśmiecham się szeroko. Następnie obserwuję, jak jego oczy robią to coś. Przesuwają się po mnie, zapamiętując mnie, rozbierając mnie do naga. Nie robił tego od czasu Barcelony. To sprawia, że czuję się słaba i potrzebująca tego, czego nie mogę mieć. Przysuwa swoje usta do mojego ucha. – Pięknie dzisiaj wyglądasz. – Jego słowa są szeptem na mojej skórze, a moja głowa robi się lżejsza. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 260
Samantha Towle
Revved – Gdzie Sienna? – To jak odruch, ale zdecydowanie kopniak, którego potrzebuję, by powrócić do rzeczywistości. Coś podobnego do irytacji migocze w jego oczach. Opuszcza swoją rękę i robi krok do tyłu. – W toalecie. – Carrick chcesz drinka? – Pyta Ben. Podnosi swoją brodę w kierunku Bena. Jego oczy kierują się na niego i czuję, że wreszcie mogę odetchnąć po raz pierwszy, odkąd się tu pojawił. – Piwo byłoby świetne. Dzięki, stary. Zdając sobie sprawę, że siedzę przodem do Carricka, a tyłem do Bena i Petry, odwracam się do nich, stając obok Carricka. Oczy Petry są na mnie w chwili, gdy się odwracam. Widzę w nich troskę więc uśmiecham się do niej uspokajająco. – Nie wiedziałam, że dzisiaj przyjdziesz. Myślałam, że utknąłeś na nudnej imprezie – mówi Petra do Carricka. – Tak, byłem i było gorzej niż nudno, więc wyszedłem po cichaczu, by z się wami spotkać, ludzie. – Oczywiście, że to zrobiłeś. Jesteśmy o wiele bardziej interesujący niż grono nadętych bogaczy. Bez obrazy. – Śmieje się, gdy uświadamia sobie, co powiedziała. Carrick jest bogaty, ale jest daleki od bycia nudnym. Jest najbardziej interesującą osobą, jaką w życiu spotkałam. O Boże. Znowu zaczynam. – Nic nie szkodzi. I masz rację. Ludzie tutaj są o wiele bardziej interesujący. Głębia jego głosu unosi moje oczy, i widzę, że się we mnie wpatruje. Moje usta są suche.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 261
Samantha Towle
Revved – Więc skąd się dowiedziałeś gdzie jesteśmy? – Pytam, zwilżając językiem usta. Coś migocze w jego oczach. To wygląda jak błysk pożądania, ale dlatego, że jestem teraz w fazie zaprzeczania, zamierzam udawać, że tego nie widziałam. – Ben powiedział mi wcześniej gdzie się wybieracie. – Och, naprawdę? – Przesuwam swoje spojrzenie na Bena, ale stoi tyłem do mnie, próbując złożyć zamówienie przy barze. – Andressa. – Ręka Carricka dotyka dolnej części moich pleców, skupiając z powrotem na nim moją uwagę. Jego oczy są poważne. – Możemy porozmawiać? Jest coś o ... – Boże, myślałam, że nigdy nie uda mi się do ciebie wrócić. Tam jest wszystko zapełnione. Dlaczego tu znowu jesteśmy? Przyjęcie, na którym byliśmy, było o wiele przyjemniejsze. Irytujący głos Sienny odbija się w moich uszach niczym dzwon. Odsuwam się od Carricka, sprawiając, że jego ręka opada, pozostawiając po sobie wyraźny chłód w miejscu, gdzie była jeszcze przed chwilą. – Zamówisz mi drinka, Carr?60 Będę potrzebowała naprawdę dużego, jeśli zamierzamy tu zostać przez resztę wieczoru. – Wypuszcza dramatyczne westchnienie. Jestem nią rozdrażniona. Po tym jak zareagowała, można by pomyśleć, że przyprowadził ją do speluny. To miejsce jest naprawdę fajne, stąd taki tłum. Gryząc się w języ,k by nie kazać jej spieprzać tam skąd przyszła, obracam się, by na nią spojrzeć. Wygląda naprawdę ładnie, w czarnej koronkowej sukience do kolan, która sprawia wrażenie, jakby kosztowała więcej niż cała moja szafa. I przyznam, że koronka odkrywa trochę za dużo jej atrybutów, ale najwyraźniej jej to nie przeszkadza. Wygląda teraz dużo ładniej niż ja. I nie cierpię tego.
60
Ludzie, jak mnie to zdrobnienie irytuje! :# - Bati
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 262
Samantha Towle
Revved Ale muszę sobie z tym poradzić. Jestem silną kobietą, która traktuje drugą z szacunkiem. Odpychając swoją niechęć, zmuszam się do bycia uprzejmą i uśmiecham się. – Hej, Sienna. Rzuca mi puste spojrzenie na dźwięk mojego głosu. – O Boże. Jesteś tu. – I wywraca oczami. Okej… wygląda na to, że Carrick z nią rozmawiał, ale nie odniosło to żadnych skutków. Boże, chciałabym uderzyć ją w twarz, tylko raz – ale oczywiście tego nie zrobię, więc przełykam to i cierpko się do niej uśmiecham. – Jestem. I właśnie wychodzę. Muszę do toalety. Miło cię było zobaczyć – jak zawsze. Rzucam jej chciałabym–cię–zabić wzrok. Byłoby świetnie, gdyby to rzeczywiście zadziałało. To był żart – tak jakby. Podchodzę do Petry, która wpatruje się gniewnie w Siennę. – Toaleta – mówię jej, szarpiąc swoją głową. – Chodźmy. – Bierze mnie za rękę. – Zaraz wracamy, Benny Boy. – Klepie go po ramieniu kiedy go mijamy. Do czasu, kiedy dochodzimy do toalety, naprawdę muszę z niej skorzystać. Gdy kończę, wychodzę z kabiny. Petra jest przy zlewie, nakładając w lustrze szminkę. Widzę, jak przygląda mi się ostrożnie, jak myję ręce, ale nic nie mówi. Oceniam swój wygląd w odbiciu. Założyłam dziś spódnicę. Słodką, krótką i zwiewną, którą kupiłam któregoś dnia z Petrą. Dopasowałam do tego ładny, świecący czarny top i srebrne szpilki. Moje włosy są rozpuszczone w luźnych falach. Wyglądam ładnie. Cóż, nie tak ładnie jaj księżniczka pop, ale nieważne. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 263
Samantha Towle
Revved Wypuszczam oddech. – W porządku? – Pyta Petra. – Tak. – Błyskam jej uśmiechem, wyjmuje z torebki pomadkę i zaczynam ją nakładać na usta. Wymuszam uśmiech i mówię. –Naprawdę. – Nie wiedziałam, że Carrick i mega suka tu przyjdą. – Robi grymas. Obracam się do niej przodem. – To nie twoja wina, że tu są. I nie wiedziałyśmy, że mają się tutaj później pojawić. Ale to nic takiego. – Unoszę swoje ramiona w sposób, który mówi, że nie obchodzi mnie to – gdy tak naprawdę obie wiemy, że jest inaczej. – Nie przeszkadza mi to. – Obracam się do lustra i kończę nakładać szminkę. – W każdym bądź razie, jestem ponad tą całą sprawą Carrick–Sienna. – Zaciskam usta, wydając całuśny dźwięk. Zakręcam pomadkę i chowam ją do kopertówki – Pewnie, że jesteś. – Rzuca mi niedowierzające spojrzenie. – Andi to ze mną rozmawiasz, a nie z Benem. Nie musisz mi wciskać kitu. Jeśli nie chcesz spędzić nocy w towarzystwie Carricka i tej mega suki, to możemy pójść gdzie indziej, nie ma problemu. Dzisiaj miałaś ciężki dzień i nie chcę, żebyś straciła dobrego humoru przez ten pozbawiony talentu ogromniasty ból w tyłku. Parskam śmiechem, na jej szczery opis Sienny. Wczoraj uległam i z niezdrowej ciekawości przesłuchałam najnowszą piosenkę The Diamond Babes. To nie moja sprawa, ale nie wiem, dlaczego są tak popularne. Główna piosenkarka jest naprawdę utalentowana. Można śmiało powiedzieć, że Sienna jest tam tylko z powodu ładnego wyglądu. Petra nalegała by włączyć którąś piosenkę, które śpiewały na żywo, tylko po to, by mnie trochę potorturować. Trzeba przyznać, że Sienna nie potrafi zaśpiewać żadnej nuty i to nie tak, że jestem teraz suką. Naprawdę nie umie śpiewać.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 264
Samantha Towle
Revved – Okej… – przyznaję z wydechem. – Ale nic mi nie będzie, jeśli zostaniemy, naprawdę. Muszę przejść przez ten głupi wypadek albo cokolwiek to było z Carrickiem i sposobem, w jaki mogę to zrobić jest przybywanie w otoczeniu jego i Sienny. Wpatruje się we mnie przez dłuższą chwilę z przechyloną głową. – Co? – Przesuwam się niezręcznie. – To nie był tylko wypadek, prawda? – Co? – Nerwowo się śmieję. – Oczywiście, że był. Czym innym mogło to być? – Miłość? Jeśli nie miłość, to w takim razie coś, co z pewnością jest na dobrej drodze do tego. – Nie jestem zakochana z Carricku! – Kpię. A jestem? Nie… na pewno nie. Zakłada ręce na biodra. – Andi, może i nie znam cię długo, ale jestem dobra w odczytywaniu ludzi i możesz nawet sobie nie zdawać z tego sprawy, ale jesteś w nim zakochana. Śmieję się głośno, bo nie wiem, co jeszcze mogłabym zrobić. Nie jestem zakochana w Carricku. Na pewno. Podnoszę moją kopertówkę i wciskam ją sobie pod ramie, przygotowując się by wyjść z toalety i zakończyć tę rozmowę. – A gdyby Carrick nie był kierowcą, byłabyś z nim? Mam déjà vu i przenoszę się do momentu w Barcelonie, kiedy tańczyliśmy z Carrickiem, i zadał mi to samo pytanie, ale w innym kontekście. Wzdycham i opieram się o zlew.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 265
Samantha Towle
Revved – Może. – Myślę, że zdecydowanie tak. – Masz jakieś zdolności parapsychologiczne, czy coś? – Uśmiecham się, by nie wyglądać na złośliwą. Ale ona nic nie mówi. Ucieka mi ponure westchnienie. – Okej, dobra. Tak, może zaryzykowałabym bycie z Carrickiem, jeśli byłby normalnym facetem. Ale nim nie jest. Ryzykuje swoje życie za każdym razem, kiedy wsiada do bolida i wyjeżdża na tor. I to nie jest coś, z czym mogę żyć. Ale tak naprawdę to wszystko jest i tak kwestią dyskusyjną, bo Carrick jest kierowcą, i raczej nie chce niczego takiego ze mną. Pewnie, chciał mnie przelecieć, i myślę, że prawdopodobnie zrobił by to ponownie, gdyby miał szansę i nie był z Sienną. Ale jest, i on zdecydowanie nie chce takiego typu relacji ze mną. – O mój Boże! – Wyrzuca swoje ręce w górę. – Andi, uwielbiam cię. Naprawdę. Ale jesteś najbardziej oszukującą samą siebie osobą, jaką w życiu spotkałam. – Serdeczne dzięki! – Poważanie, jeśli wyszłabyś stąd i powiedziała Carrickowi, żeby rzucił tę mega sukę i był z tobą, zrobiłby to bez mrugnięcia okiem. Bez pieprzonego mrugnięcia okiem. Jak możesz tego nie widzieć? Zwracając się do lustra, zaciskam palce wokół krawędzi zlewu i staram się panować nad swoimi uczuciami. Patrzę w górę na jej odbicie w lustrze. – Bo jeśli by mu na mnie zależało, to nie byłby tu z Sienną. To nie jest coś, co robisz, jeśli ci na kimś zależy. I zdecydowanie nie w taki sposób komuś pokazujesz, że o niego się troszczysz. – Wyrzucam ostatnie słowa. – Spławiłaś go, Andi! A Carrick nie jest facetem, który jest do tego przyzwyczajony. Poważnie zraniłaś jego dumę i to jest sposób na odwet. Nie mówię, że zachował się fair, ale to oczywiste, dlaczego ją tu przywiózł. Jest tam z Sienną, próbując ci pokazać, że to go nie obchodzi, kiedy jest jasne jak słońce, że tak jest. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 266
Samantha Towle
Revved Czy to prawda? To dlatego Carrick przywiózł tu Siennę? Nie. I myślenie, że tak zrobił byłoby tylko czystym zarozumialstwem z mojej strony. Nie jestem dla niego ważna. – Nie sądzę i nawet, jeśli przywiózł ją tu z tego powodu, to nie ma znaczenia, bo…. – Jest kierowcą i nie możesz z nim być! Mam to wyryte w pamięci. Ja po prostu… – Wypuszcza smutne westchnienie. – Bylibyście wspaniałą parą. Chciałabym, żebyście mogli to zobaczyć. – Odwraca się by podnieść swoją kopertówkę i kończy. – Chciałabym, żeby to wszystko się inaczej ułożyło, to tyle. Zasługujecie, by być szczęśliwi. Też bym tego chciała. – Tak jak i ty. – Owijam wokół niej ramię i daje jej mocny uścisk. – Wiesz, co musisz zrobić? Otrząsnąć się z tego, jak śpiewała Taylor Swift. Otrząśnij się z tej Carrick–i–Sienna bzdury. To sprawi, że poczujesz się milion razy lepiej. Wybucham śmiechem, kiedy Petra chwyta moje ręce i zaczyna nimi potrząsać. Zaczyna potrząsać całym swoim ciałem i śmieję się jeszcze bardziej, robiąc to samo, co ona. – Czy podziałało? – Chyba tak. – Uśmiecham się do niej. – Świetnie. Zabierzmy, więc nasze świetne tyłki na zewnątrz. Możesz zapomnieć o Carricku. I myślę, że muszę dzisiaj poderwać jakiegoś wspaniałego francuza i uprawiać z nim seks w stylu francuskim – A czy istnieje taki styl? – Nie wiem. – Wzrusza ramionami. – Ale wymyślili taki pocałunek, więc założę się, że pieprzą się równie dobrze, jeśli nie lepiej. Śmiejąc się, wkładam swoje ramię pod jej i pozwalam się zaprowadzić z powrotem do baru.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 267
Samantha Towle
Revved
– DRINKA? – Petra pyta wprost w moje ucho, po tym, jak znalazłyśmy się ponownie w samym środku tłumu. Kiwam głową na potwierdzenie. Wracamy do miejsca, gdzie zostawiłyśmy Bena i Carricka. W miarę zbliżania się do stolika, tempo bicia mojego serca zaczyna wzrastać, a ja czuję więcej niż ulgę, gdy widzę, że jego tam nie ma. – Zastanawiam się gdzie jest Ben – mówi Petra. – Pewnie jest z chłopakami. – Wciskam się w małą lukę przy barze i próbuję dostać zamówione drinki. Petra stoi na palcach, rozglądając się wokół. – Ach tak, tam jest. Na zewnątrz z pozostałymi, w części wypoczynkowej. Odwracam głowę, śledząc kierunek, który wskazuje palcem. Dostrzegam chłopaków, część z nich siedzi przy stoliku, a część stoi. Niestety Sienna też tam jest. Siedząc bokiem do nas, rozmawia z jednym z chłopaków z serwisu. Carrick stoi twarzą do nas i gada z Benem. Zupełnie jakby usłyszał swoje imię w mojej głowie, jego spojrzenie podąża w moją stronę, więc szybko odwracam wzrok i obracam się w stronę baru, chcąc zwrócić na siebie uwagę barmana.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 268
Samantha Towle
Revved – Dlaczego do nich nie podejdziesz? – Mówię do Petry przez ramię. – Nie ma sensu, byśmy obie tu sterczały. To może zająć wieki. Za chwilkę przyjdę z drinkami. Możesz iść porozmawiać z Robbiem – dodaję złośliwie. Opowiedziałam Petrze o tym, co mu powiedziałam, i wszystko o naszej kłótni. Nie miała mi tego za złe, z czego byłam zadowolona, ponieważ ostatnią rzeczą, jaką kiedykolwiek bym chciała to ją zdenerwować. – Może tak zrobię. – Wystawia mi język. – Może nawet zrealizuję moje plany odnośnie francuskiego bzykanka, jeśli Robbie zachowa się chociaż raz, jak normalny człowiek. Śmieję się, kręcąc głową. – Idź. – Popycham ją żartobliwie. Obserwując ją, jak toruje sobie drogę przez tłum, odwracam się do baru i wzdycham na widok obu barmanów będących w drugim końcu lady. DJ podkręca muzykę i z głośników zaczyna lecieć Calvin Harris i jego “I Need Your Love”. To niemożliwe, by nie tańczyć przy tym kawałku, więc poruszam się do rytmu i śpiewam wraz z tekstem piosenki. Czuję ciało przyciskające się do mojego boku. Odwracam głowę i widzę Leandro Silvę61 stojącego obok mnie. Jasna cholera! Leandro Silva jeździ w jednym z najlepszych teamów w Formule 1. Jest niesamowity i był długo uważany za numer jeden – do czasu, aż pojawił się Carrick i strącił go z piedestału. Krąży pogłoska, że nie przepadają za sobą nawzajem. Podziwiałam jazdę Leandro od dawna. To jeden z moich ulubionych kierowców, pomaga w tym to, że jest Brazylijczykiem, nie żebym była stronnicza, czy coś. Od wieków chciałam go poznać. Oczywiście, widziałam go na torze, ale nigdy nie zdobyłam się na odwagę, by podejść i się przedstawić. Ciekawa jestem, co on tu robi.
61
Miłe panie, poznajcie bohatera Revived… powiem wam w sekrecie, że jest mmmmm…<3 Tak wiem, jestem bardzo kochliwa :P - Bati Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 269
Samantha Towle
Revved – Cześć. – Rzuca mi zrzucający majtki uśmiech, a seksowny dołeczek pojawia się w jego pliczku. O Boże. Czy wspomniałam, że Leandro jest przystojny? Bardzo przystojny. Nie bardziej niż Carrick. Po prostu inaczej. Gdy Carrick ma włosy w kolorze brudnego blond, Leandro ma czarne. Oczy Carricka są niebieskie. Oczy Leandra są ciemne jak noc. Skóra Carricka ma złoty odcień, Leandra jest oliwkowa. Okej, myślę, że masz już właściwy obraz. – Hej. – Staram się uśmiechnąć, ale wychodzi mi bardziej wyszczerz i robi mi się głupio. Pewnie jest tak dlatego, bo wślepiam się w niego jak idiotka zafascynowana sławną osobą. To jest po prostu… Oglądałam tego faceta w telewizji, odkąd skończyłam szesnaście lat. Jest w Brazylii bohaterem. – Jesteś Andi Amaro, prawda? On zna moje imię! Czekaj… on zna moje imię? –
Skąd wiesz, jak się nazywam? – Wyszło mocniej niż zamierzałam, więc z
ciekawością przekrzywiam głowę, łagodząc to nieco. Wypuszcza głęboki chichot. – Jesteś sławna. Nie wiedziałaś? – Nie. – Wykrzywiam się. – Sławna, z dokładnie jakiego powodu? Ustawia się kątem do mnie. Jesteśmy nagle strasznie blisko, jak na dwoje ludzi, którzy dopiero co się poznali. Tak blisko, że mogę dostrzec odrobinę czekoladowego brązu w jego oczach i mogę poczuć piżmową woń jego wody po goleniu. Ale trzeba przyznać, że tu – przy barze, nie ma za dużo miejsca.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 270
Samantha Towle
Revved – Nie ma za dużo kobiet – mechaników w Formule 1, i zdecydowanie, żadna nie jest tak piękna, jak ty. Moje policzki czerwienieją. No, co? Jestem dziewczyną, a Leandro Silva właśnie nazwał mnie piękną. Jest wyśmienitym kierowcą i gorącym, starszym facetem, – kiedy mówię, że jest starszy, mam na myśli to, że jest trzydziestolatkiem - więc to jasne, że jestem zaszczycona. – Przepraszam, zapomniałem się przedstawić. Założyłem, że wiesz, kim jestem, ale może jednak nie. Jestem Leandro Silva. – Wyciąga do mnie rękę. – Oczywiście, że wiem, kim jesteś – odpowiadam, rumieniąc się, kiedy wsuwam swoją dłoń w jego. Jego ręka jest ciepła i szorstka. Czuję jakąś iskrę. Ale to jest nic, w porównaniu z tym, jak czuję się, gdy dotyka mnie Carrick. Puszczając jego dłoń, odwracam się w stronę baru. – Więc słyszałem, że jesteś moją brazylijską krajanką. No, pół – brazylijską. Drugie pół jest angielskie, prawda? Patrzę na niego, a uśmiech skrada mi się na usta. – Za dużo o mnie wiesz. Wzrusza ramionami, a uśmiech sięga jego oczu. – Kiedy znajdę coś, co mnie zainteresuje, biorę sobie za punkt honoru, by dowiedzieć się wszystkiego, co się tylko da. Czy on ze mną flirtuje? Nie jest żadnym sekretem, że Leandro lubi kobiety. Jest notorycznym randkowiczem, ale kobietami są zawsze modelki bądź aktorki. Na pewno nie żeńscy mechanicy. I nie wiem dlaczego, czy to przez Jägerbomby, czy przez zżerającą mnie zazdrość z powodu Carricka i Sienny, ale pochylam się i z flirtem w głosie pytam. – I jesteś zainteresowany mną?
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 271
Samantha Towle
Revved W jego oczach pojawia się ciepło. – Bardzo. Chciałem cię poznać od dłuższego czasu. Nie wiem, czemu, ale rzucam okiem w stronę Carricka. I kiedy widzę, że nawet na mnie nie patrzy, tylko gada z Benem, to wkurza mnie to niemiłosiernie i tylko dolewa oliwy do ognia, by jeszcze bardziej flirtować. Wracam wzrokiem do Leandro i obdarzam go moją niepodzielną uwagą. – Też od jakiegoś czasu chciałam cię poznać. Naprawdę podziwiam twoją jazdę. Widziałam wszystkie twoje wyścigi. Okej to było słabe. Naprawdę nie powinnam mieć pozwolenia na rozmawianie z facetami. Ale o dziwo, to wydaje się działać na niego, bo pochyla się jeszcze bliżej. – Jesteś fanką? – Mmhmm. – Więc dlaczego pracujesz dla Ryana, kiedy najwyraźniej powinnaś pracować dla mnie? Opierając rękę o bar, wzruszam drugim, wolnym ramieniem i unoszę kącik ust. – Bo on zaproponował mi pracę, nie ty. – Głupio z mojej strony. – Wiem, prawda? – Przygryzam dolną wargę. Podnosi rękę przesuwając moje włosy z ramienia, pochyla się nad moim uchem. – Może jestem trochę za bardzo do przodu, ale czy nie chciałabyś stąd wyjść i poimprezować ze mną? Przechylam głowę i patrzę mu w oczy. – Czy to kod dla imprezowania w pokoju hotelowym? – Unoszę brwi. Wypuszcza głęboki, gardłowy śmiech. A to wywołuje mój uśmiech. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 272
Samantha Towle
Revved – Nie, ten kod rzeczywiście oznacza imprezę. Ale jeśli chcesz iść do mojego pokoju, to nie mam z tym problemu. Hola! Okej! To posuwa się zdecydowanie za szybko i zaczyna mnie to trochę przerastać. Zdecydowanie nie powinnam mieć pozwolenia na filtrowanie z facetami – zwłaszcza, gdy robię to by wkurzyć kogoś innego, a to najwyraźniej nie działa. Boże. Jestem taka głupia.62 Cofam się, by zwiększyć trochę dystans między nami. – Myślę, że powinniśmy trochę przyhamować. Muszę znać faceta dłużej niż pięć minut, by w ogóle pomyśleć o spaniu z nim. Kilka godzin – minimum. Okej, nie powiedziałam tego. Odwracam się z powrotem w stronę baru i pochylam się. – Tak czy siak, nie angażuję się w nic z kierowcami. – Opieram brodę o dłoń i patrzę w górę, uśmiechając się do niego. Leandro chichocze. – Tak słyszałem. To sprawia, że się prostuję. – Słyszałeś? Od kogo? – Od Ryana. – Przechyla głowę w kierunki, gdzie stoi Carrick. – Spytałem go o ciebie i po tym jak niezbyt grzecznie poinformował mnie, że jesteś poza zasięgiem, powiedział, że i tak nie umawiasz się z kierowcami, więc to strata czasu.
62
To już wiemy :P - Bati
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 273
Samantha Towle
Revved Rzucam okiem na Carricka i tym razem widzę, jak się we mnie wpatruje, i wgląda na wkurzonego. Dobrze, bo ja czuję się po królewsku na niego wkurwiona. Kim on, do cholery myśli że jest, by ostrzegać Leandro przede mną? – Nie mogę uwierzyć, że to zrobił. – Gotuję się ze złości. – Muszę oddać sprawiedliwość Ryanowi, bo gdybyś pracowała dla mnie, zrobiłbym to samo. Zdecydowanie chciałbym cię zatrzymać całą tylko dla siebie. Coś się we mnie zapala. Decyzja podjęta. Skupiam wzrok na Leandro. – Żeby było jasne, nie prześpię się z tobą, ale jeśli oferta, by wydostać się stąd i iść na imprezę jest ciągle aktualna, to wchodzę w to. – Wychodzisz ze mną, by wkurzyć Ryana? – Częściowo – przyznaję. – Czy to problem? – Nie. Żaden problem. – Uśmiecha się, aż skóra marszczy się w kącikach jego oczu. – Fajnie. Daj mi minutkę, bym dała znać przyjaciółce, że wychodzę i zaraz wracam. Gdy przeciskam się przez tłum, szukając Petry, cała aż dygoczę ze złości. Za kogo Carrick, do kurwy nędzy, się uważa? Ostrzegł Leandro przede mną! Nie miał prawa! Nie mogę uwierzyć, że mnie tak załatwił. On może sypiać z kimkolwiek chce – z irytującym, pieprzonym pop cukiereczkiem – ale ja nie mogę. Chrzanić to. Drań. To nie tak, że naprawdę zamierzam uprawiać seks z Leandro, ale Carrick nie musi tego wiedzieć. Tak, wiem, że to dziecinne, ale nie czuję się teraz zbyt dojrzała, a moim głównym celem jest wkurwienie Carricka.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 274
Samantha Towle
Revved –
Hej. – Klepię Petrę w ramię, odrywając jej uwagę od Mike’a, jednego z
serwisantów Nico. To tyle, jeśli chodzi o rozmawianie z Robbiem, który obecnie siedzi na krześle z gniewną miną i sączy duży kufel piwa. – Hej, gdzie jest mój drink? – Skarży się, patrząc na moje puste ręce. – Och, przepraszam. Zapomniałam
– mówię roztargniona. – Ale zgadnij, kogo
właśnie spotkałam przy barze? – Matta Damona? – Nie. Dlaczego? A co, jest gdzieś tutaj? – Obracam głowę w tą i z powrotem. Nie jest niczym niezwykłym, ze celebryci są w mieście, gdy odbywa się Grand Prix. – Nie! – Śmieje się. – To po prostu jest moje marzenie, spotkać Matta Damona w barze. Czy powinnam raczej określić to jako fantazję seksualną? – Okej, za dużo informacji. W każdym razie, to był Leandro Silva. – Wymawiam jego imię z nutka dramatyzmu. – Leandro jest tutaj? – Jej głowa zaczyna obracać się w około, zupełnie jak moja przed chwilą. Widzę, kiedy go dostrzega, bo jej oczy zaczynają iskrzyć. – Boże, on jest tak cholernie gorący – mówi z dziwnym jękiem w głosie, który mnie odrobinę wkurza. Otrząsam się z tego i mówię. – Taa i zaprosił mnie bym wyszła z nim poimprezować. – Serio? Idziesz, prawda? Proszę, powiedz mi, że idziesz! Moje oczy żyją swoim własnym życiem, odłączone od mózgu i zaczynają szukać Carricka. Nie patrzy na mnie, ale po tym jak jego broda jest nachylona w naszym kierunku, mogę powiedzieć, że przysłuchuje się całej rozmowie.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 275
Samantha Towle
Revved – Zgodziłam się… – Chwytam Petrę za łokieć i kieruję ją z dala od wścibskich uszu. – Ale teraz nie jestem pewna – szepczę. Szczerze mówiąc, moja złość i pewność siebie zaczęła maleć teraz, kiedy jestem tutaj, rozmawiając z Petrą, a Carrick jest tylko kilka kroków dalej. – Co? – Patrzy na mnie przerażona. – Dlaczego? – Następnie rzuca okiem w kierunku Carricka, który patrzy prosto do mnie. Zaszczyca mnie wzrokiem pełnym dezaprobaty. – Ja po prostu myślę ... że być może wyjście z Leandro byłoby błędem – mówię jej po cichu. – Jak? To nie tak, że od razu prześpisz z tym gościem. Idziesz z nim na imprezę. – Ale robię to z niewłaściwych pobudek – szepczę. – Zgodziłam po tym jak Leandro powiedział mi, że Carrick ostrzegał go przede mną. – Co? – Jej usta otwierają się tworząc „O” – Robisz sobie ze mnie cholerne jaja? Widzę, jak kilku facetów, w tym także i Carrick, obraca się, słysząc jej wrzaski. – Pet… – Strofuję ją, a moje oczy przelotnie spotykają ciekawski wzrok Carricka. – Kuźwa, przepraszam! – Przyciska dłoń do ust i mówi do mnie przez palce. – Naprawdę to zrobił? – Szepcze. – Tak, on naprawdę to zrobił i wkurzyło mnie to. A potem nagle mówiłam tak, imprezowaniu z Leandrem. Ale idę tam z niewłaściwych powodów. Petra zabiera dłoń ze swoich ust i kładzie ją na moim ramieniu. – Andi, jeśli z zemsty chcesz bzyknąć Leandro – co zdecydowanie bym ci poleciła, jeśli nie byłabyś sobą. Boże, powiedziałabym ci, żebyś przeleciała tego gorącego Brazylijczyka, aż nie będziesz mogła chodzić. Ale ponieważ ty, to ty, i wiem, że potem zadręczałabyś się przez lata za zrobienie tego, więc mówię nie, jakiemukolwiek bzykanku. Ale mówię wielkie i tłuściutkie tak, pójściu z nim na imprezę.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 276
Samantha Towle
Revved – A co jeśli będzie chciał mnie pocałować? – To, obcałujesz mu caluteńką buzię! Patrzę na nią z mieszanką dezaprobaty i humoru. – Okej. – Mówi pojednawczo. – Powiedzmy, że on próbuje cię pocałować i ty tego nie chcesz, więc następnie odpychasz go i mówisz: nie, dziękuję. Poważnie, kochanie, za dużo nad tym główkujesz. Idź i baw się dobrze ze starszym, gorącym facetem. Zagryzam wargę, wahając się. – Słuchaj, chcesz żebym z tobą poszła? Działała jak bufor? – Mogłabyś? – Rozchmurzam się. Jestem takim tchórzem. – Oczywiście. Zmiana scenerii wyjdzie mi w tym momencie na dobre i jestem pewna, że Leandro ma gorących przyjaciół, którzy będą na tej imprezie. Zauważam coś dziwnego w jej głosie. – Jesteś pewna? Rzuca szybkie spojrzenie w stronę Robbiego. Potem wraca wzrokiem do mnie, przyklejając wielki uśmiech na twarz. – Pewnie, że jestem pewna. Coś jest nie tak, ale nie będę na nią naciskać. Powie mi, kiedy będzie gotowa. – Dzięki. – Zarzucam rękę na jej ramiona i ściskam ją. – Wiesz o tym, że jesteś najlepszą babską przyjaciółką, jaką kiedykolwiek miałam, prawda? – Jestem jedyną babską przyjaciółką, jaką kiedykolwiek miałaś. – Racja. – Szczerzę się do niej bezczelnie, a ona się śmieje. Dochodzimy do Bena i Petra zgarnia ze stołu swoją kopertówkę. – W porządku chłopcy, wychodzimy i zostawiamy was. Do zobaczenia jutro.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 277
Samantha Towle
Revved – Gdzie idziecie? – To Carrick i nie patrzy wcale na Petrę. Patrzy na mnie. Otwieram usta, ale nic oprócz powietrza z nich nie wychodzi. Na szczęście Petra zauważa moje zmagania i odpowiada za mnie. – Leandro Silva zaprosił Andi na imprezę, więc tam idziemy. Jego oczy się rozszerzają i widzę w nich budzący się do życia gniew. Czując się niekomfortowo, odwracam wzrok na podłogę. Nie mam śmiałości spojrzeć teraz na Siennę. – Wystawiacie nas dla drużyny wroga? – Ben gwałtownie uderza ręką w pierś. – To boli! – Sorki, Benny Boy, wiesz że cię kocham, ale nie ma sposobu, by dziewczyna zrezygnowała, ż nocnego imprezowania z Leandro Silvą. – Błyska uśmiechem. Szarpie mnie za rękę i przeprowadza przez tłum, z powrotem do baru przy którym czeka Leandro. Pokonujemy połowę dystansu, gdy czuję rękę obwijająca się wokół mojego ramienia, ciągnąca mnie bym się zatrzymała. Carrick. Puszczam Petrę. Ona spogląda przez ramię. Widząc, że to Carrick jest za mną, kiwa głową w kierunku baru. – Pójdę przedstawić się Leandro. Do zobaczenia za chwilę. Rzucam jej wymuszony uśmiech i obserwuję jak się oddala. Serce mi wali, gdy odwracam się do Carricka. – Czego chcesz? – Moje słowa brzmią ostro. Na jego obliczu maluje się zranienie, ale to nie powstrzymuje go przed powiedzeniem tego, po co tu przyszedł. – Naprawdę wychodzisz z Silvą? – Na imprezę, tak. – On oznacza kłopoty, Andressa.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 278
Samantha Towle
Revved – Wydawał się być wobec mnie w porządku. – Jest graczem. Wykorzystuje kobiety do seksu, a potem wyrzuca je jak śmieci. – Zupełnie jak ty. Wzdychając, potrząsa głową. – Ale nie rozmawiamy teraz o mnie. Ja tylko… – Palcem wskazującym i kciukiem uciska nasadę nosa. Opuszczając rękę, patrzy się na mnie, a ja nie mogę rozgryźć, czy w jego oczach w tej chwili czai się to żal czy smutek. – Ja nie chcę tylko, żebyś cierpiała, Andressa. Silva używa cię tylko, by zyskać nade mną psychiczną przewagę, bo dzisiaj z nim wygrałem. On właśnie w ten sposób działa. Okej, więc to był żal. Uważa, że mogę zdobyć mężczyznę tylko wtedy, kiedy ten będzie chciał odegrać się na nim psychicznie. Skurwysyński drań! – Wow! – Śmieję się z niedowierzaniem. – Więc wmawiasz mi, że wykorzystuje mnie, by dobrać się do ciebie? Czy ty masz pojęcie, jak cholernie arogancko to brzmi? Wiesz co, Carrick? Pieprz się! Obracam się na pięcie, bardziej niż gotowa, by od niego odejść, ale on chwyta mnie za rękę, zatrzymując tym moją ucieczkę. – Po prostu, kurwa, czekaj – warczy. – Nie. A teraz, zabierz swoje ręce ode mnie. Zamiast zrobić tak jak powiedziałam, ciągnie mnie do siebie do momentu, aż moje ciało równa się z jego. Jego druga dłoń ląduje na moich plecach, naciskając palcami moją skórę, i utrzymując mnie w miejscu. Uczucie jego twardego ciała przy moim, jest dotkliwie znajome. Głęboko we mnie zaczyna tętnić ból. Moje serce łomocze, a dłonie zaczynają się pocić, ponieważ bardziej niż czegokolwiek na świecie, chcę poczuć jego skórę przyciśniętą do mojej. Każdy jego nagi centymetr. Chce lizać, całować i kosztować każdą jego część. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 279
Samantha Towle
Revved – Nie chcę, żebyś z nim szła. – Jego głos jest niski, szorstki. I te słowa sprawiają, że się demaskuję. – Tak, więc, ja też nie chciałam, żebyś przyprowadzał tutaj Siennę, ale nie zawsze dostajemy to, czego chcemy. – Słowa wylatują ze mnie i nie potrafię ich zatrzymać. Patrzę na jego pustą twarz i drżąca brodę. Wstyd i żal spadają na mnie jak burza. Nie powinnam była tego mówić. W zasadzie, okrężną droga powiedziałam mu jak się z tym czuję. Kurwa. Kurwa. Kurwa. Zdecydowanie muszę się od niego uwolnić – teraz. Zupełnie jakby moje modlitwy zostały wysłuchane, widzę wściekłą Siennę, truchtającą w naszym kierunku. I będąc fair, ma pełne prawo by być złą. Po tym jak Carrick ją zostawił, by powstrzymać mnie przez wyjściem z Leandro, teraz dociska się do mnie całym ciałem. Też bym była zła. Właściwie jestem zła. Jestem cholernie wściekła. Jest tutaj z Sienną. Nie powinien się tak zachowywać w stosunku do mnie. To zdecydowanie w jego stylu, że chce mieć ciastko, i chce też je zjeść. No cóż, nici z jedzenia tego ciastka dziś wieczorem. Albo kiedykolwiek. Skończyłam. – A mówiąc już o twojej dziewczynie. Idzie tutaj i nie wygląda na szczęśliwą. Nic nie odpowiada, tylko patrzy się na mnie, jakby w ogóle nie usłyszał tego, co powiedziałam. – Carrick, słyszałeś mnie? Sienna się zbliża, więc puść mnie. Ale nie puszcza. On wciąż patrzy mi w oczy, a moja determinacja zaczyna się łamać. – Carrick, proszę, musisz mnie puścić. – Moje słowa są błagalnym szeptem. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 280
Samantha Towle
Revved Nagle, jego dłonie odrywają się ode mnie, jakby doznał w szoku. Jego oczy wypełnia panika. Nie rozumiem tego. Bez słowa, zmywam się stamtąd, torując sobie drogę do baru. – W porządku? – Pyta mnie Petra, uważnie się mi przyglądając, gdy dołączam do niej i Leandro. –
Idealnie. – Silę się na uśmiech, starając się ignorować gwałtowny wzrost
adrenaliny w moich żyłach. Potem, odwracam się do Leandro. – Gotowy do wyjścia? – Bardziej niż gotowy. – Uśmiecha się. Opierając swoją dłoń na tyle moich pleców, wyprowadza mnie z baru. A ja ani razu się nie oglądam.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 281
Samantha Towle
Revved
– O MÓJ BOŻE! Nie mogłam w to uwierzyć, kiedy ten facet wszedł na bar i zaczął się rozbierać! – Petra śmieje się, kiedy niepewnym krokiem wychodzimy z taksówki. – To było szalone! – Śmieję się. – Ale miał zdecydowanie idealne ciało do striptizu. – Prawda? – Petra uśmiecha się do mnie, mrugając okiem. Jest druga nad ranem i właśnie wróciłyśmy z imprezy, na którą zaprosił nas Leandro. Kiedy tam przyjechałyśmy, spotkaliśmy się tam z jego mechanikami. Wszyscy okazali się być świetnymi facetami. Wspaniale się z Petrą bawiłyśmy. I Leandro był niesamowity. Uśmiałam się z nim po pachy. Ten facet jest komiczny. Zabawiał mnie kawałami i sprawiał, że wybuchałam śmiechem. I wiesz, że ani razu nie pomyślałam o tym, jak ciężki był dla mnie ten dzień? Albo o Carricku. I wbrew temu, co powiedział Carrick, Leandro nie uderzał do mnie ani razu. Był prawdziwym dżentelmenem. Ale bądź co bądź dał mi swój numer i poprosił, żebym do niego zadzwoniła. I może zadzwonię, ale jak do przyjaciela, nic więcej. Jest gorący i zabawny, ale to nie byłby dobry pomysł. Po prostu dobrze się bawiłam i nie myślałam o moich kłopotach z Carrickiem. Ale teraz, jestem w hotelu wiedząc, że gdzieś tu jest Carrick z Sienną – prawdopodobnie w łóżku. Ugh. Boże.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 282
Samantha Towle
Revved Więc tak, wracam do torturowania samej siebie, ponownie o nim rozmyślając. Czy to kiedyś się skończy? Chciałabym po prosu odrzucić moje uczucia do niego, żebym mogła uwolnić się od tego cierpienia. Myślę, że potrzebuję jakiegoś dystansu i mam nadzieję, że znajdę go w Kanadzie. Jasne, Carrick też tam będzie, ale będzie zajęty treningami. Będę miała trochę czasu, by naprostować swoje myśli. Wchodzimy z Petrą chwiejnym krokiem do opuszczonego holu, dziarsko machając kierownikowi nocnej zmiany, który nas wita. Wypuszczam ogromne ziewnięcie, czując się bardziej niż gotowa, by paść na moje łóżko i wciągnąć poduszkę na głowę, kiedy Petra się nagle zatrzymuje. – Andi… – mruczy cicho. – Hmmm? – Carrick jest tam, w barze. Podnoszę swoje oczy i znajduję go siedzącego w barze, z kieliszkiem bursztynowego płynu w ręce. Jego oczy są wwiercone we mnie. Jego włosy są bałaganem, tak jakby nieustannie przejeżdżał po nich palcami przez całą noc. Nadal jest w smokingu. Cóż, marynarka zniknęła, a rękawy zostały podwinięte do łokci, ale ciągle wygląda rewelacyjnie. Ale tym, co przyciąga moją uwagę jest wyraz jego twarzy. W tym samym czasie wygląda na zagubionego i wściekłego. To jest piekielne połączenie. Krew dudni mi w uszach, gdy moje serce pędzi i natychmiast trzeźwieję. – Idź z nim porozmawiaj – namawia mnie Petra. – Po co? Rzuca mi spojrzenie. – Bo najwyraźniej czeka na ciebie.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 283
Samantha Towle
Revved Marszczę czoło zmieszana. Nie wiem skąd ma taką pewność. – Szczerze w to wątpię – mruczę. – Jezu, Andi jesteś najbardziej toporną osobą, którą kiedykolwiek spotkałam. Po prostu idź i pogadaj z nim. – Delikatnie mnie popycha w jego stronę. – Zobaczymy się na górze. – Zostawia mnie i idzie do windy. Biorę głęboki oddech. Następnie, na drżących nogach podchodzę do Carricka. Jego oczy są przyklejone do mnie przez cały czas sprawiając, że czuję się odkryta i podatna, więc owijam ramiona wokół siebie w próbie ochronienia się. Kiedy podchodzę bliżej, słyszę delikatne brzmienie Arctic Monkeys w kawałku „Do I Wanna Know?63 Zatrzymuję się przy końcu baru, kilka kroków od siedzącego Carricka i widzę, że muzyka pochodzi z jego telefonu, który leży przed nim na barze, obok do połowy pustej butelki Jamesona. Oprócz nas bar jest pusty i wygląda na zamknięty, a mimo to Carrick tu siedzi i pije. Przypuszczam, że możesz robić cokolwiek zechcesz, kiedy jesteś Carrickiem Ryanem. – Cześć – mówię łagodnie. Przycisza muzykę w telefonie. – Cześć. – Wypuszcza długie westchnienie. – Więc, dobrze się bawiłaś? – Jego ton jest szorstki i obcy, i to sprawia, że natychmiast się cofam. W zamian odpowiadam, aż nazbyt entuzjastycznie. 63
Z ang. „Czy chcę wiedzied” Kasia ta piosenka pasuje idealnie, patrz : „ Do I wanna know If this feeling flows both ways? Sad to see you go Was sort of hoping that you'd stay Baby we both know That the nights were mainly made for saying things That you can't say tomorrow day”
No to proszę Bati – lecimy ;) „Czy chcę wiedzied ? Czy to uczucie jest obustronne? Smutno jest patrzed, jak odchodzisz W pewnym sensie miałem nadzieję, że zostaniesz Kochanie, oboje wiemy Że noce zostały stworzone głownie po to, by mówid rzeczy, Których nie jesteś w stanie wypowiedzied następnego dnia.”
Moje klimaty <3 Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 284
Samantha Towle
Revved – Tak. Było fantastycznie. Miałam mnóstwo frajdy. Widzę skurcz jego mięśni na szczęce. Podnosi szkło do ust i bierze dużego łyka. Wiem, że moja odpowiedź go zirytowała i zamiast czuć się z tym lepiej, czuję się gównianie. – Dopiero wróciłeś? – Pytam go opierając się o bar. Kładę na nim swoją kopertówkę. Opierając swoje ramiona na blacie i składam dłonie. – Nie – odpowiada cierpko. – Wróciłem kilka godzin temu. – Co tu robisz sam? Nie możesz spać? – Coś w tym stylu. – Opróżnia swoją szklankę i natychmiast napełnia ją do pełna. W ciszy przechylam głowę na bok i zaczynam mu się uważnie przyglądać. Carrick zazwyczaj pije, jak każdy inny, ale nigdy nie widziałam, by pił aż takie ilości. Pochłania whisky jak wodę. To jasne, że jest na coś zły, i jestem więcej niż pewna, że tym czymś jestem ja. Jest wkurzony na to, że wyszłam z Leandrem. Powinnam być wkurzona na to, że zachowuje się w ten sposób, bo nie ma prawa się o to wściekać, ale nie jestem. Jestem zasmucona. Nienawidzę tego, że wciąż jesteśmy w tym miejscu, że wciąż walczymy. Po prostu chcę, żeby między nami było dobrze. – Carrick… dobrze się czujesz? – Upewniam się, żeby mój głos był miękki i łagodny. – Jest po prostu kapitalnie. Okej… Przejeżdżam palcami przez włosy i biorę uspokajający oddech. – Słuchaj, wiem, że jesteś na mnie zły i zgaduję, że dlatego że poszłam na imprezę z Leandrem.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 285
Samantha Towle
Revved Płonące oczy spotykają moje. Są bardzo są zmęczone i nabiegłe krwią. – Nie wiem, Andressa. O to tu chodzi? Czy jest coś, o co powinienem być wkurzony? Proszę powiedz mi. Bo po prostu, kurwa, umieram, żeby usłyszeć wszystko o twojej fantastycznej nocy z Silvą. Aargh! Wybucha we mnie gniew i wzrasta do katatonicznych rozmiarów. Przygotowywał się do kłótni od chwili, kiedy tu jestem. Cóż, proszę bardzo – zaraz ją otrzyma. – Co jest do cholery z tobą nie tak? Dostajesz napadu złości, bo poszłam na imprezę z twoim rywalem? O to chodzi? – Nie dostałem ataku złości. Jestem wkurzony, bo ostrzegałem… – ucina. – Ty co? – Robię krok w jego stronę. – Ostrzegałeś Leandro przede mną? Tak, wiem. Powiedział mi o tym. Rzuca mi wściekłe spojrzenie. – Silva jest pieprzonym dupkiem, który musi nauczyć się trzymać język za zębami. – „Silva jest pieprzonym dupkiem”. Boże! Słyszałeś siebie? Brzmisz jak dziecko! Jedynym dupkiem jesteś tu ty. Ostrzegać go przede mną? Co my jesteśmy? W szkole? Nie miałeś do tego prawa! Obraca się na stołku, a jego stopy uderzają o podłogę, kiedy staje obok mnie. Oczy ma rozszerzone i wściekłe. – Miałem do tego pełne prawo! Tak samo, kiedy prosiłem cię byś nie szła z nim na tą pieprzoną imprezę, a ty i tak poszłaś! Chciałaś mnie tym wkurzyć? Bo jeśli tak, to kurwa, zadziałało! – Wyryczał ostatnie słowa. To sprawia, że się cofam i na chwilę się zataczam. Następnie ponownie zakładam rękawice.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 286
Samantha Towle
Revved – Poszłam, bo mogłam! Jestem wolna i mogę robić, co chcę! Nie muszę pytać cię o zgodę! Nie jestem twoja! Ledwie mam szansę by zarejestrować, co się dzieje, kiedy na mnie rusza. Chwyta dłońmi za tył mojej głowy, wplątując palce we włosy i miażdży moje usta swoimi. Jest tam tylko milisekunda wahania, zanim oddaję mu pocałunek. Z mojego gardła wydostaje się jęk rozkoszy, kiedy nasze języki się łączą, a następnie splatają. Mogę wyczuć na nim whisky, poczuć desperację w jego pocałunku, a to mnie nakręca i zapala we mnie światełko, które nie jestem pewna czy będę mogła wyłączyć. Albo czy kiedykolwiek będę chciała to zrobić. Ale muszę, ponieważ on jest z kimś innym. Boże, co ja robię? Nie jestem taka. Nie robię rzeczy takich jak ta. Odpycham go z całej mojej siły. Oddycham ciężko potykając się do tyłu i przykładam grzbiet ręki do moich ust. Nadal go czuję na swoich wargach. – Nie mogę uwierzyć, że właśnie to zrobiłeś – szepczę, nienawidząc siebie, że pozwoliłam by to się stało… za to, jak bardzo chciałam tego – jego. – Musiałem to zrobić. Potrzebujesz bym cię całował tak samo, jak ja tego potrzebuję. Wciąż, kurwa, potrzebuję. – W jego oczach zapala się drapieżna iskra i to mnie rozwściecza. – Nie jestem pewna, czy twoja dziewczyna będzie z tego powodu szczęśliwa. – Odgryzam się. – Ona nie jest moja dziewczyną. – Nie? Cóż, nie to rozpowiada wszystkim dookoła. I jest tu, śpiąc w twoim łóżku, więc powiedziałabym, że jest bardzo blisko bycia twoją dziewczyną! Zamyka swoje oczy i zaciska szczękę z wyraźną irytacją. – Powiem to, kurwa, jeszcze raz. Ona nie jest moją dziewczyną. – Otwiera oczy i obezwładnia mnie swoim spojrzeniem. – Nigdy nią nie była i czymkolwiek wcześniej, kurwa, była, już nią nie jest, bo to zakończyłem. Och. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 287
Samantha Towle
Revved – Zakończyłeś to? Czemu? Wzdrygając się, wpatruje się w podłogę. Kidy wraca do mnie spojrzeniem, widzę w nich jawny niepokój. – Z twojego powodu. Moje serce się zatrzymuje. – Mojego? – Tak… twojego. – Sposób, w jaki na mnie patrzy, z miękkością w oczach, tak jakby dotykała mnie jak ciepła pieszczota. – Sienna była błędem, który trwał o wiele za długo i zdałem sobie z tego sprawę dzisiaj, w LaRescasse… kiedy powiedziałaś to, co powiedziałaś o niej będącej tu ze mną. Och, kurwa! Wiem gdzie z tym wszystkim zmierza, więc staram się odwrócić jego uwagę od tego, co zamierza mi powiedzieć, bo nie mogę tam z nim w tej chwili pójść. – Czy z Sienną wszystko w porządku? Unosi brwi. Wie, że próbuję mu wcisnąć kit, że tak właściwie to mało mnie obchodzi czy jest z nią w porządku, czy nie. Ale jednak odpowiada. – Jestem całkiem pewien, że tak. To nie tak, że teraz po mnie rozpacza. To czego chciała ode mnie Sienna to to, co reprezentuję, co mógłbym jej dać – popularność, poza Wielka Brytanią. Jest bardziej wkurzona przez stracenie tej możliwości, niż mnie. Jak on może tak w ogóle myśleć? Jak ktokolwiek mający Carricka mógłby otrząsnąć się po jego stracie? To niemożliwe. Wiem, że ja nie mogłabym, stąd powód, dlaczego jestem w takiej sytuacji, a nie innej. Robię krok z jego stronę. – A z tobą, w porządku?
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 288
Samantha Towle
Revved Unosi wzrok, przytrzymując mój. – Nie. Ale nie z powodu, jakiego myślisz. – A co ja myślę? – Mój głos jest niestabilny, tak jamo jak moje myśli. – Że jestem tu na dole, topiąc po niej smutki. Ale jesteś w błędzie. Nie jestem tu, by robić to gówno. Po prostu wykorzystałem ją tak samo, jak ona mnie. – Przejeżdża rękoma przez włosy i opuszcza oczy. – Zostałem tu na dole, bo musiałem cię zobaczyć. Musiałem wiedzieć, że wróciłaś, że nie poszłaś z nim do jego… hotelu. Wyglądał jakby odczuwał ból, a ja czuję, że to moja wina. – Wiesz, że bym tego nie zrobiła – mówię delikatnie. Podnosi swoje oczy i wpatruje się we mnie. – Po prostu myśl, że mógł cię chociaż dotknąć… – Zaciska dłoń na włosach z tyłu swojej głowy. – Carrick, nic się nie wydarzyło. Bawiliśmy się. Dał mi swój numer i poprosił bym do niego zadzwoniła, to tyle. Łączy brwi, a niepokój przecina jego twarz. – I… masz zamiar do niego zadzwonić? – Nie. – Dlaczego nie? Biorę kolejny mały kroczek w jego stronę. To tak, jakbym była przyciągana do niego niewidzialną ręką. – Bo go nie chcę. Agonia znika z jego oczu i zastępuje ją ciepło. – A kogo chcesz, Andressa?
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 289
Samantha Towle
Revved Ciebie. Panika pochłania moje słowa. – Carrick… ja…64 Powietrze między nami gęstnieje, tak bardzo, że nie mogę oddychać. Mam mętlik w głowie. Wiem, co jest właściwe, wiem, co powinnam mu powiedzieć, ale nie wydaje się, że potrafię wykrzesać w sobie siłę by zrobić to, co słuszne. Wszystko co widzę, to on. Mój wzrok zasnuwa mgła, jak para w lustrze i nie ważne jak bardzo chcę ją usunąć, ona nadal wraca. Podchodzi i owija rękę wokół mojej talii i pozwalam mu się przyciągnąć. Przyciska swoje czoło do mojego, ujmując rękoma moje policzki i czuję spokój, jakiego nie czułam od Barcelony. – Tuż przed tym, jak opuściłaś bar z Silvą, powiedziałaś, że nie chcesz tu Sienny – zdałem sobie sprawę, że spieprzyłem. – Głaszcze mój policzek swoim kciukiem. – Byłaś taka niewzruszona w Barcelonie. Kiedy tam stałaś i powiedziałaś mi, że to była jednorazowa sprawa, uwierzyłem ci i to bolało jak suka. Chciałem, żebyś myślała, że mi też nie zależy. Więc pozwoliłem jej tu przejechać, bo chciałem żebyś uwierzyła, że to dla mnie przeszłość, że ty jesteś przeszłością… ale tak nie jest. Nie wiem dlaczego, ale zamiast poczuć się lepiej, jestem wkurzona. – Więc przywiozłeś tu inna kobietę tylko po to, żebym pomyślała, że cię nie obchodzę, kiedy było inaczej? To trochę popieprzona logika, Carrick. Wysuwam się w jego uścisku, ale łapie mnie nim zdążę zrobić krok. Szarpiąc mnie do siebie, obraca mnie i przyciska plecami do swojej piersi, owijając jedna ręką moją talię, a drugą kładzie na moimi piersiami. Moje serce dudni w klatce piersiowej.
64
Aghhhh dziewczyno, weź się w garśd!
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 290
Samantha Towle
Revved – Nigdy nie uważałem się za pieprzonego geniusza – syczy do mojego ucha. – Czy wiesz, jak było mi ciężko przebywać wokół ciebie i nie móc cię dotknąć w sposób, jaki chciałem? Doprowadzało mnie to do szału. – Więc pieprzyłeś Siennę, by poczuć się lepiej. Miło. – Przepraszam. Spieprzyłem to i przepraszam. Odrzuciłaś mnie i… źle to przyjąłem. Opiera swoje czoło o tył mojej głowy. Mogę poczuć jego oddech, owiewający przez moje włosy szyję i doprowadza mnie to do szaleństwa. – Wiesz, o czym myślałem za każdym razem, kiedy ją pieprzyłem?65 – Nie! I nie chcę wiedzieć! – Oddycham ciężko i od razu napływają mi do oczu gorące łzy. Próbuję się uwolnić, ale bez żadnego skutku. Jego uchwyt jest zbyt mocny. – O tobie. Myślałem o tobie za każdym razem. Wyobrażałem, że ona jest tobą. I tak, wiem jak bardzo jest to popieprzone, ale to nie czyni tego mniej prawdziwym. Nie mogę wyrzucić cię z głowy. I wiesz, co jest w tym wszystkim najgorsze? W jego tonie jest coś tak poważnego, co powoduje, że obracam swoją twarz do jego, i widzę, że ma grobowa minę. To sprawia, że moje serce się zaciska. – To, że nawet nie chcesz tu ze mną być. – Stuka się palcem po głowie. – Jedyna dziewczyna, której chcę, a ona mnie nie chce. Czuje się zdruzgotana. – Carrick, chcę cię. Ja po prostu nie mogę… Reszta moich słów jest pochłonięta przez pocałunek. – Przestań… – mówi w moje usta. – Nie chcę w tej chwili słyszeć słowa nie mogę. Chcę usłyszeć chcę. – Wsuwa palce w moje włosy, odchylając mi głowę tak, że patrzę prosto w jego oczy. – Po prostu powiedz, że mnie chcesz. 65
:O….Nie powiedział tego…prawda? Powiedział? Dżizys, co za cymbał… - Kaś
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 291
Samantha Towle
Revved Chcę go. Moje ciało wibruje z potrzeby poczucia go. Potrzeby, którą zawsze czułam względem niego. Potrzeby, którą próbuję nieustannie ukrywać. Ale dziś nie mogę tego ukryć. Zamykam swoje oczy i wypuszczam oddech. – Chcę. Jego usta opuszczają się na moje. Jego ręka zaciska na moich włosach. Obracam się w jego ramionach, naciskając piersiami na jego klatkę piersiową. Owijam ramionami jego szyję, kiedy mnie pożera w najbardziej intensywnym pocałunku, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam. – Muszę znaleźć się wewnątrz ciebie – mówi, dysząc w moje usta. Otwieram oczy i widzę, że się we mnie wpatruje wzrokiem wypełnionym surową zaborczością, rzucając tym na mnie seksualne zaklęcie. I pozwalam się temu owładnąć. – Tak. Ledwie wypowiadam te słowo, a już jestem w ruchu, ciągnięta przez bar.66 Popychając jakieś drzwi, wciąga mnie do środka i znajdujemy się na opuszczonej klatce schodowej. Po tym wszystko dzieje się bardzo szybko.
66
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 292
Samantha Towle
Revved Carrick ponownie miażdży moje usta, popychając mnie na drzwi. Jego ręce są wszędzie, jakby nie mógł się nasycić dotykaniem mnie. I moje ręce robią dokładnie to samo. Po prostu jestem cholernie zdesperowana. Moje ciało łaknie jego dotyku, pamiętając, jak wspaniale było mieć go wewnątrz siebie. Następnie moja spódnica jest podsunięta w górę, a majtki zerwane z odgłosem pęknięcia gumki. Carrick zanurza palec głęboko we mnie. Z moich ust wydobywa się kwilenie z przyjemności, a głowa opada w tył, opierając się o drzwi. Jestem stracona i topię się w tym doznaniu. – Jak zawsze, taka mokra dla mnie. – Warczy. Spotykając jego wzrok, łapię przez spodnie za jego fiuta. – Jak zawsze, taki twardy dla mnie. Przyciskając się do mnie, wpycha swoją męskość w moją rękę. – Od chwili, kiedy cię zobaczyłem. Ogarnia mnie pożądanie. Pochylając się zasysa moja wargę, kiedy jego palec wolno wchodzi we mnie i wychodzi. – Powiedz, żebym cię pieprzył, Andressa. Tak bardzo go potrzebuję, że moje ciało drży, pragnąc mieć go w środku. Nie dbam o to, że jestem na klatce schodowej w hotelu. Nie dbam o to, że ktoś mógłby nas przyłapać. Nie dbam o to, że w ogóle nie powinnam tego robić. Nie dbam o nic, prócz tego, by wreszcie we mnie wszedł i sprawił bym poczuła to, co czuję tylko przy nim. Jakby nie było nikogo wcześniej. Lekko przygryzam jego wargę, uwielbiając to, jak reaguje jego ciało.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 293
Samantha Towle
Revved – Pieprz mnie, Carrick. Jego oczy płoną dziką potrzebą. Wysuwając ze mnie palec wkłada go do swoich ust i ssie, sprawiając że czuje zawroty głowy z potrzeby. Przytrzymując mój wzrok, wyjmuje z kieszeni prezerwatywę. Rozpina swoje spodnie, zsuwając je na tyle, by uwolnić fiuta. Zębami rozrywa prezerwatywę i zręcznie ją na siebie nakłada. Ani na chwilę nie spuszcza ze mnie wzroku. Wkłada rękę pod moje uda i mnie podnosi. Rozszerza moje nogi i wbija się we mnie jednym pchnięciem. – Ach – jęczę, a moje oczy się zamykają, kiedy go czuję. Moja głowa ponownie opada do tyłu, kiedy zaczyna mnie pieprzyć, a każde pchnięcie staje się mocniejsze i bardziej natarczywe niż poprzednie. Poruszając wargami w górę mojej szyi w kierunku ust, desperacko mnie całuje. – Kurwa. Tak bardzo tęskniłem za tym… za tobą. Też za tobą tęskniłam. – Boże, Carrick… ja… Mój umysł i ciało wymyka się spod kontroli, kiedy jego biodra i fiut uderzają we wszystkie właściwe miejsca. – Dojdź dla mnie. Muszę poczuć, jak zaciskasz się wokół mojego fiuta. Daj mi to. Jego ręka wędruje pomiędzy nas i zaczyna pocierać palcami moją łechtaczkę. Eksploduję w jego ramionach, dochodząc szybko i mocno. – Kurwa….Andressa. – Jęczy, przyciskając czoło do mojego, trzymając moje spojrzenie.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 294
Samantha Towle
Revved Czuje jak jego fiut zaczyna szarpać się wewnątrz mnie, a jego ciało się napina. I patrzę z fascynacją graniczącą z obsesją, jak przez jego piękne oczy przemykają fale pożądania. Ten moment jest tak intensywny, że czuję jakbym spadała. I w tej chwili, chciałabym zostać tu na zawsze. Zatrzymać się w tym momencie i nigdy go nie opuszczać. Zamknąć to… jego… zatrzymać go. Pragnę go. I nie tylko na jeden dzień. Chcę go na resztę swoich dni. I wtedy uderza we mnie rzeczywistość, rozbijająca się we mnie z siłą tsunami i zdaję sobie sprawę, co zrobiłam. Chciałabym tego, czego nie mogę mieć. Zderzając się z powrotem z ziemią, brak mi tchu, jakby moja klatka piersiowa miała zaraz pęknąć pod wpływem ciśnienia. Carrick składa delikatny pocałunek na moich ustach, sprowadzając moją uwagę z powrotem do niego. – Zostań ze mną. – Jego usta delikatnie się poruszają, zostawiając czułe pocałunki od mojego policzka w kierunku ucha, a dłoń owija wokół mojego karku. – Zaprowadzę nas do pokoju. – Gdzie? Do tego, w którym byłeś z Sienną? – To gówniana rzecz do powiedzenia i od razu zaczynam tego żałować. Odsuwa się, rzuca mi ostre spojrzenie i to sprawia, że czuje się jeszcze gorzej niż przedtem. Ledwie mogę patrzeć w jego oczy. – Nie mogę z tobą zostać. – Czuję jak rośnie we mnie strach, niczym potwór, który jest gotowy wyjść z ukrycia. Pozwoliłam sobie na egoizm z Carrickiem, biorąc to, co chciałam bez zastanawia się nad konsekwencjami. Nie powinnam tego robić. To nie było w porządku z mojej strony. Wiem, że nie mogę z nim być, a właśnie ponownie uprawiałam z nim seks. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 295
Samantha Towle
Revved Manipuluję nim. A nie jestem osobą, która robi takie rzeczy. Nie angażuję się z kimś, komu nie mogę dać siebie, nawet na krótki okres czasu. A nie mogę dać Carrickowi nic z tego. Nie jestem dla niego właściwą osobą. Nie chcę go skrzywdzić – to ostatnia rzecz, jaką kiedykolwiek bym chciała, ale nie wiem, co innego mam zrobić. Boże, nienawidzę tego, jak bardzo jestem słaba, jeśli chodzi o niego. I ta wiedza, wiedza jak bardzo z nim schrzaniłam, sprawia, że moja panika wspina się na najwyższy poziom. A najgorszą rzeczą kiedy jestem spanikowana jest to, w jaką osobę się zmieniam, w osobę którą nie jestem. – Nie rób tego Andressa… Próbuje ująć mój policzek, by przyciągnąć moją twarz z powrotem do siebie, ale robię to, co wychodzi mi najlepiej, kiedy nie wiem jak mam się zachować, zwłaszcza z Carrickiem. Odpycham go – dosłownie. Bierze krok do tyłu, wyślizgując się ze mnie i odczuwam ogromną stratę. Zupełnie, jakby zabrał ze sobą kawałek mnie. Szarpie w górę swoje spodnie i je zapina. Jego ruchy są gwałtowne z tłumionego gniewu. Zawstydzona odsuwam się i spycham spódnicę w dół moich bioder i ją wygładzam. Schylając się, podnoszę z podłogi moje porwane majtki, zamykając je w dłoni. – Nie mogę uwierzyć, że znowu to robisz.67 – Mówi to powoli, tak szorstko, że zastygam. Unoszę wzrok, patrzę w jego oczy i nienawidzę tego, co w nich widzę. – Nic nie robię. Zaprzeczenie – to mój najlepszy przyjaciel i najgorszy wróg.
67
Ja też nie!
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 296
Samantha Towle
Revved – Po prostu, kurwa, przestań. – Zatrzymuje mnie swoją ręką, a jego twarz wykrzywia się w pogardzie. – Robisz dokładnie to, co zrobiłaś w Barcelonie z tą różnicą, że teraz jestem obudzony by móc to zobaczyć. Ze wstydem opuszczam oczy. – Ja… przepraszam. Po prostu… – waham się, zablokowana w swoich słowach, które rozrywają mnie na kawałki. Słowa, które go skrzywdzą. – Przepraszam … – szepczę. – Ale... nie mogę tego zrobić.. z tobą. – Nie możesz zrobić, czego? – Warczy gniewnie. Unoszę oczy w górę. Jestem mu to winna. – Nie mogę… – Biorę drżący wdech. – Nie mogę dać ci nic oprócz tego, co właśnie się stało. Wypuszcza krótki ostry śmiech, ale widzę ból w jego oczach i to mnie rozbija na kawałki. – Kurwa, niewiarygodne! Znikąd, wybucha we mnie gniew. – Czego ty ode mnie chcesz? – Krzyczę. W jego oczach błyska furia. Bierze gniewny krok w moją stronę, sprawiając, że się cofam. – Czy to dla ciebie jeszcze nie jest jasne? Chcę ciebie! – Opuszcza wzrok i bierze urwany oddech. – Ja po prostu chcę… ciebie. Od razu uderza we mnie tak wiele uczuć – strach, uniesienie, panika, pragnienie, zmieszanie, potrzeba. Ale nadrzędnym, dominującym uczuciem – jak zawsze, jeśli chodzi o Carricka, jest strach. Głęboko zakorzeniony, okropny strach. I jak zwykle z moim strachem przemieniającym się w panikę, to panika przejmuje stery.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 297
Samantha Towle
Revved – Przepraszam… – Moje wargi drżą. – Nie mogę z tobą być Jesteś… dla mnie za dużym ryzykiem.. Wyraz jego twarzy… Nigdy w życiu już nie chcę widzieć takiego wyrazu twarzy u drugiego człowieka. Wypuszcza gorzki śmiech. – Wiesz, naprawdę chciałbym wiedzieć, co to znaczy. Jego oczy spotykają się z moimi i cierpienie, które w nich widzę miażdży mnie w pył. – Od chwili, kiedy cię spotkałem, Andressa, myślałem, że jesteś silna, że jesteś może nawet najsilniejszą osobą, którą w życiu spotkałem i podziwiałem to w tobie. – Wypuszcza drżący oddech. – Ale właśnie coś sobie uświadomiłem. – Pochyla się do mnie, a jego twarz jest milimetry od mojej. Zasysam oddech na ciemność w jego oczach, czując, że owija się to wokół mnie. – Nie jesteś silna. Jesteś pieprzonym tchórzem. Skończyłem z tym. Przesuwając mnie na bok, szarpnięciem otwiera drzwi i wychodzi, zostawiając mnie z donośnym odgłosem zatrzaskujących się drzwi, a echo odbija się po całej klatce schodowej i głęboko wewnątrz mnie. Jesteś pieprzonym tchórzem. Tchórzem. Ma rację. Jestem. Opadam na ścianę, czując się jakbym została postrzelona. Ból jest nie do zniesienia. Czuję, jakby moje serce rzeczywiście zostało złamane, roztrzaskując milion lodowych kawałków wewnątrz mojej klatki piersiowej. Co za ironia. Zawsze tak bardzo obawiałam się Carricka, tego, że go chcę, tego, co czułam do niego i trzymałam się od tego z daleka z obawy o złamane serce. Ale jak się okazuje, sama to sobie zrobiłam na własny sposób. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 298
Samantha Towle
Revved I mam wrażenie, że nie da się tego już teraz naprawić.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 299
Samantha Towle
Revved
KIEDY CARRICK, POWIEDZIAŁ, ŻE Z TYM SKOŃCZYŁ ,
dokładnie to miał na myśli.
Andressa Amaro, już dłużej dla niego nie istnieje. Jeśli jest w pokoju, on wychodzi. Jest dla niego niewidzialna. Andi, jego mechanik… ona ledwie istnieje. Na torze, kiedy już musi, wyszczekuje do niej komendy, by potem ignorować ją przez resztę dnia. Jestem prawie pewna, że to oczywiste dla wszystkich, ale nie odzywają się słowem, za co jestem im wdzięczna. Domyślam się, że to Petra wymusiła na nich tę zasłonę milczenia. Wujek John, już na drugi dzień zauważył, gówniane zachowanie Carricka względem mnie. Uniósł tylko brwi, co oznaczało, że przesłuchanie nastąpi niebawem. Nie mogę się tego doczekać. Wiem, że ludzie wysuwają własne wnioski, dlaczego Carrick mnie nienawidzi. Ich przypuszczenia są prawdopodobnie prawidłowe. Ale teraz, po prostu decyduję się żyć w stanie zaprzeczenia, że wszystko jest w porządku, gdy w rzeczywistości nie może być dalsze od tego.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 300
Samantha Towle
Revved W pierwszym tygodniu pobytu w Kanadzie, Carrick ledwo się pokazywał, ale kiedy to robił, to było… przerażające. Pierwszy raz, gdy zobaczyłam go po tamtej nocy w Monako, patrzył na mnie, jakby mnie nienawidził. To bolało. Właściwie, to niedopowiedzenie. To było druzgocące. Oprócz siebie samej, nie mogę nikogo, za to obwiniać, ale on w żaden sposób tego nie ułatwia. Tęsknię za nim tak, że to fizycznie boli. Był najlepszym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek miałam. To minęło i nie wiem jak się z tym pogodzić. Ale wiem, przez to jak czuję się w tym momencie, o ile gorzej byłoby gdybym zdecydowała się na ten wielki krok z Carrickiem i potem w przyszłości go straciła. Wiem, ze podjęłam właściwą decyzję – dla niego i dla mnie. Tak więc, na razie funkcjonuję w ciągłej agonii, czekając aż będzie lepiej. Tyle… że nie zapowiada się, by miało być lepiej. Jeśli już, jest coraz gorzej – przynajmniej dla mnie. W ubiegłym tygodniu w Austrii, Carrick zrezygnował ze złości na mnie. To było jak za pstryknięciem przełącznika. Tak więc, zamiast być wściekły przez cały czas, po prostu wydaje się obojętny, jakby nie zależało mu nawet na tym by się złościć. Teraz, kiedy już musi się do mnie odezwać, nie dostaję nienawistnych spojrzeń. Dostaję obojętny wzrok. A to łamie mi serce. Przynajmniej, gdy był na mnie zły, wiedziałam, że w jakimś stopniu ciągle mu zależy, i trzymałam się tego. Chociaż nie zasługuję na nic, miałam to i uchwyciłam się tego by jakoś sobie poradzić. Ale teraz, nawet tego już nie ma, a ja czuję pustkę, czekając, aż ból ustąpi. Nie mogę powiedzieć, jak wiele razy, stojąc przed wujkiem, słowa rezygnacji z pracy były na końcu mojego języka.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 301
Samantha Towle
Revved Ale okrutna, sadystyczna część mnie, nie pozwala mi na to, bo nie mogę znieść myśli, że opuszczę Carricka. Tak, wiem że to spieprzyłam, ale jest jak jest i utknęłam tu, dopóki Carrick mnie nie wyleje, albo dostanę załamania nerwowego. W tym momencie, to ostatnie, wydaje się być najbardziej prawdopodobne. Jeśli nie wydarzy się żadna z tych rzeczy, to jestem skazana na jazdę pociągiem nieszczęścia, który sama stworzyłam, przez kolejne pięć miesięcy, aż sezon się skończy i będę zmuszona go zostawić. Chyba, że zdecyduję się dalej torturować i wrócę w następnym sezonie. Jestem smutna, żałosna i słaba. Po prostu nie mogę zmienić tego, jaka jestem i jak teraz się czuję. Wiem, że Petra jest sfrustrowana tą całą sprawą Carrick–i–ja, albo jej brakiem – w zależności od okoliczności. Nie może zrozumieć, dlaczego nie chcę z nim być. W dalszym ciągu jest moją przyjaciółką i wspiera mnie, ale dostrzegam w jej spojrzeniu, że tego nie ogarnia. Dla niej to proste – zależy ci na kimś, więc jesteś z tą osobą. Wiem, że stara się zrozumieć mnie i moją sytuację, ale nie może w pełni jej ocenić, jeśli nie przeżyła tego, co ja. Więc, gram przed nią, że wszystko jest w porządku, że zostawiłam to wszystko za sobą. I zostawiam łzy na chwile samotności, kiedy jestem pod prysznicem i gdy to zbyt wiele, by sobie z tym poradzić. Kiedy wróciłam do pokoju, tej nocy, kiedy uprawialiśmy seks, Petra nie spała i czekała na mnie. Spojrzałam na nią i wybuchnęłam płaczem. Po tym, jak pozwoliła mi się wypłakać na swoim ramieniu powiedziała, że uważa, że powinnam mu o wszystkim powiedzieć – o tacie, o tym jak się czuję i o przyczynie dlaczego nie chcę z nim być. Ale nie mogę. Bo jeśli bym to zrobiła, on będzie chciał o tym rozmawiać. I będzie świetnie – na chwilę…, ale to tylko kwestia czasu, aż coś mu się stanie na torze, gdy będę oberwać jego wyścig.68 To mnie dobije. Zeświruję i koniec końców, zranię go bardziej niż robię to teraz. Wiem, że na dłuższą metę, nie jestem w stanie tu zostać. Jestem tchórzem. Tak jak powiedział. 68
No ja rozumiem lęki, ale to już paranoja! – lekko sfrustrowana Bati
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 302
Samantha Towle
Revved To jest jeden z powodów dlaczego jestem teraz tu, gdzie jestem. Cóż tak właściwie to, główną przyczyną jest to, że nie mogę przegapić możliwości bycia ponownie blisko niego. I kiedy mówię o nim, mam na myśli mojego tatę. Słyszałam o tutejszej wystawie zabytkowych samochodów, organizowanej przez jakiegoś bogatego kolesia. Samochód mojego taty będzie pokazywany tam wraz z innymi starymi autami wyścigowymi i samochodami zmarłych celebrytów. To świetna wymówka, by ominąć dzisiejsze wyjście na kolację. Wujek John poprosił bym była jego osobą towarzyszącą, ale wiem, że Carrick też tam będzie. Nie chciałby mnie tam, a ja staram się mu to ułatwić, jak tylko się da. Zastanawiam się, kto będzie osobą towarzyszącą Carricka. Nie było już więcej Sienny. Widziałam, że sprzedała swoją historię jednemu z brukowców, opisując swoje złamane serce, po tym jak Carrick ją rzucił. Ale od czasu Sienny – a raczej powinnam powiedzieć, od czasu mnie – nie słyszałam by był z kimkolwiek. Co nie znaczy, że z nikim nie był. Nauczona doświadczeniem wiem, że nic nie jest w stanie wyciszyć Carricka na długo. Więc, oto teraz przechodzę przez szklane drzwi prowadzące na wystawę. Podaję swój bilet kobiecie przy wejściu, a ona wręcza mi broszurę, opisującą pokaz. Kiedy wchodzę przez główne drzwi do środka, widzę, że pomieszczenie już jest pełne ludzi. Stojący przy wejściu kelner w garniturze, wręcza mi kieliszek szampana, który przyjmuję z wdzięcznością. Trochę płynnej odwagi. Wiem, że to brzmi trochę szalenie, że denerwuję się tak bardzo zobaczeniem samochodu. Ale łączy się on i reprezentuje większość moich najlepszych wspomnień o tacie. Więc na myśl o zobaczeniu go czuję się trochę rozchwiana. Ne wdziałam tego samochodu, odkąd moja mama sprzedała go na aukcji charytatywnej, tuż przed naszą przeprowadzką z Anglii do Brazylii. Byłam wtedy na nią taka zła. Inne mogę odpuścić, ale ten jeden, był naszym samochodem. Tym autem pojechał na pierwszą randkę, nim odjechali spod kościoła po swoim ślubie, nim zawiózł mnie pierwszego dnia do szkoły. Kiedy tylko mógł, zabierał mnie na przejażdżkę tym samochodem, tylko po to by pojeździć. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 303
Samantha Towle
Revved Kochał ten pojazd. Kupił go, jako wrak i odrestaurował. Ten samochód był przedłużeniem jego, naszej rodziny, wszystkim, co on reprezentował. Zajęło mi dużo czasu, by zrozumieć, dlaczego moja mama się go pozbyła. Zatrzymanie go byłoby stałym przypomnieniem wszystkiego, co straciła. I rozumiem to nawet bardziej, po spotkaniu Carricka, po posiadaniu go w swoim życiu, nawet przez krótką chwilę. Przeglądam broszurę, szukając auta taty. Chcę obejrzeć pozostałe, ale ten muszę zobaczyć, jako pierwszy. Jest wystawiony na środku. Wygląda jakby był główną atrakcją. Składam ulotkę i chowam ją do torby. Potem opróżniam szampana. Oddaję pusty kieliszek kelnerowi i dziękuję mu. Biorę głęboki oddech i udaję się na spotkanie z samochodem mojego taty. Rzucam okiem na mijane samochody, zapamiętując te, do których chciałabym jeszcze wrócić i poświęcić więcej uwagi. Ale moim celem jest czarny jaguar XK120 M Roadster 69, który dostrzegam na podium przede mną. Moje serce zaczyna coraz szybciej bić, z każdym stawianym przeze mnie krokiem. Nic się nie zmienił. Wygląda dokładnie tak samo i jest tak nieskazitelny, jak zawsze. Kołpaki nadal pomalowane są na jasnoczerwono, tak by pasowały do czerwonego wnętrza i skórzanych, czerwonych foteli. Wygląda na to, że nie tknięto go, od dnia, gdy opuścił moją rodzinę.
69
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 304
Samantha Towle
Revved Gdy podchodzę bliżej, przyciskam dłoń do mojego pędzącego serca. Tabliczka przed samochodem informuje o zakazie odtykania eksponatu. Druga obok, przedstawia historię samochodu z nazwiskiem mojego ojca z prawej strony na górze. W skrócie opisuje jak odremontował ten wóz i o tym, że miał go, aż do swojej śmierci w 1991 roku. Następnie został kupiony na aukcji i od tamtego czasu jest częścią tej kolekcji. Podchodzę krok bliżej do samochodu. Mogę poczuć zapach świeżego wosku, unoszącego się znad lakieru. Szybko rzucam okiem, czy ktoś patrzy i delikatnie dotykam palcami karoserię. Wspomnienia ostatniego razu, gdy siedziałam w tym samochodzie powracają do mnie, jakby to było wczoraj.
– No dalej, tato! Jedź szybciej! – Powiedziałam ponad szumem wiatru, który smagał moje włosy. – Jedziesz jak stary emeryt! – Jadę siedemdziesiątką! – Roześmiał się. – Tak jak powiedziałam, jedziesz jak emeryt. Jakim cudem światowy numer jeden wśród kierowców wyścigowych, może jechać tak wolno. Serio, jak ty wygrasz kolejne wyścigi? Droczyłam się z nim, by stanęło na moim. Wiedziałam, jakie guziki nacisnąć, by dostać to, co chcę. Ten mój tata, był taki nieskomplikowany. Rzucił mi spojrzenie i szeroko się uśmiechnął. Kochałam jego uśmiech. Było w nim coś takiego, coś, co zawsze mówiło mi jak bardzo mnie kocha. – Niech będzie – odparł lekko naburmuszony. – Tylko nie mów swojej matce, że ścigałem się z tobą w samochodzie, bo dostanę po dupsku … po głowie – szybko się poprawił. – Dostanę po głowie, jak tylko się o tym dowie. Zachichotałam z jego połknięcia. – Będę milczeć jak grób. Wykonałam gest zamykania zamka na klucz i udawałam, że wyrzucam klucz z samochodu, wywołując tym u taty chichot. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 305
Samantha Towle
Revved – Poważnie, nie wiem, dlaczego mama tak nienawidzi jak jeździsz szybko. To twoja praca, na litość boską! – I właśnie, dlatego tego nie lubi. – Rzuciłam mu rozbawione spojrzenie. Popatrzył na mnie i uśmiechnął się. – Martwi się, ponieważ mnie kocha. – Ja się nie martwię. Roześmiał się miękko, zanim z powrotem popatrzył na drogę. –Twoja mama odczuwa to w nieco inny sposób. Pewnego dnia, kiedy będziesz już dorosłą kobietą i będziesz miała swojego mężczyznę – najlepiej, gdy będę stary, ślepy i głuchy70 – wtedy to zrozumiesz. – Łeee! Boże! Tato!– Zapiszczałam i szturchnęłam go w ramię, wywołując tym u niego głośny śmiech. – Nigdy nie będę mieć chłopaka – powiedziałam z obrazą w głosie, krzyżując na piersiach ramiona. – Chłopcy są głupi! Popatrzył na mnie znowu i zmarszczył brwi. – Ten dzieciak, Patrick, ciągle nie daje ci spokoju? Fuj, Patrick Webber – zmora mojej egzystencji. Serio, ten koleś wkurzał mnie cały czas. Ciągle nawijał o tym, jaka jestem wysoka, nazywał mnie tyczką i mówił, że jestem jak chłopak, bo lubię samochody. Szczerze, któregoś dnia, zamierzam przywalić mu w ten jego perfekcyjny nosek. – Nic, z czym bym sobie nie poradziła. – Wzruszyłam ramionami. – Jeśli stanie się to nie do zniesienia, powiesz mi, a ja temu zaradzę, okej? – Tata uniósł mój podbródek swoim palcem. Uśmiechnęłam się do niego. – W porządku, tatusiu. Wrócił wzrokiem na drogę. 70
Jakoś mnie tak serducho ściska jak to czytam... Chlip... - Kaś
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 306
Samantha Towle
Revved – Tato? – Hmm? – Ja tylko… ja tylko chcę, byś wiedział, że nie martwię się o ciebie, kiedy prowadzisz, tak jak mama, bo wiem, że jesteś najlepszym kierowcą na calutkim świecie. A nie, dlatego że cię nie kocham. Patrzył na mnie przez dłuższą chwilę. Potem wyciągnął rękę i objął mnie swoim ramieniem, przyciągając do siebie. Pocałował mnie w czubek głowy. – Wiem, dzieciaku. Też cię kocham. I masz rację. Jestem najlepszym kierowcą na świecie. – Mogłam usłyszeć rozbawienie w jego głosie. – To co, rozpędzamy tę dziecinkę do dechy? – Do dechy! – krzyknęłam. Śmiejąc się, uniosłam ręce, jakbym była na rollercosterze. Ryknął śmiechem, a jego stopa nacisnęła pedał gazu. – Krzycz, jeśli chcesz jechać szybciej, Andi!
– Wiesz, że faktycznie rzecz biorąc, nie powinno się dotykać tych samochodów. Na dźwięk głosu Carricka, odrywam się od wspomnień. Zabieram rękę z samochodu i gwałtownie się obracam. Kiedy patrzę na niego, moje serce wali dziko. Widzę niepokój na jego twarzy i zdaję sobie sprawę, że moje policzki są mokre od łez. Odwracam głowę i szybko ścieram je ręką. – Hej, wszystko w porządku? – Jego głos jest miękki, troskliwy. Robi krok w moją stronę, wyciąga rękę, ale potem zanim zdąży mnie dotknąć zatrzymuje się, jakby złapał się na tym, co chce zrobić. – Jest dobrze. – Silę się na uśmiech. – Nie wyglądasz, jakby było dobrze. – Ale jest. Mam się świetnie. – Podnoszę głos. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 307
Samantha Towle
Revved Wiem, że brzmię nienaturalnie, ale nie wiem, co jeszcze mogłabym zrobić. Bo nie chcę wyjaśniać mu, dlaczego płaczę, stojąc przed samochodem Williama Wolfe. Obserwuję jak jego oczy prześlizgują się z samochodu mojego taty, z powrotem na mnie. Widzę jak jego umysł pracuje. Nie łącz faktów. Nie łącz faktów. – Myślałam, że jesteś dziś wieczorem na kolacji. – Decyduję się na szybką zmianę tematu. Wpatruje się we mnie przez dłuższą chwilę. Na szczęście, zdecydował się odpuścić. – Miałem iść, ale potem usłyszałem o tej wystawie, więc się wymigałem. Wysłałem tatę samego. Miał iść z tatą. Ulga, jaką czuję jest niesamowicie przerażająca. – Był zły? Wzrusza ramionami, uśmiech przemyka przez jego usta. – Trochę, ale wystawiłem go dla wystawy samochodów, nie dla imprezki, więc nie będzie się aż tak wściekał. Uśmiecha się bezczelnie, przez co moje nieobliczalne serce puchnie mi w piersi. I to sprawia, że robię krok do tyłu. – Przepraszam. Nie wiedziałam, że przyjdziesz. Gdybym wiedziała, nie przyszłabym tu. – Nie wiem, na ile jest to prawdą. Przyszłabym, bo musiałam zobaczyć samochód taty. Ale zrobiłabym to po tym, jak upewniłabym się, że jego tu nie będzie. – Wow – mówi z niedowierzaniem w głosie i bólem wypisany na twarzy. – Wiem, że jesteśmy teraz w dziwnym miejscu, ale aż tak bardzo mnie nienawidzisz? Moje oczy rozszerzają się ze zdumienia. – Nie nienawidzę cię. Oczywiście, że nie. „Dziwne miejsce” – łagodnie to ująłeś, Carrick. Ledwo możesz wytrzymać ze mną w jednym pomieszczeniu. Kiedy powiedziałam,
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 308
Samantha Towle
Revved że nie przyszłabym tu, miałam na myśli, że zrobiłabym to dla twojego dobra. Wiem, że już wystarczająco ciężkie jest dla ciebie oglądanie mnie w pracy. – Jezu… Andressa. – Pociera czoło palcami, a następnie robi krok w moją stronę. – To nie… Ja tylko…. Kurwa. – Jego oczy patrzą z powagą. – Tak cholernie przepraszam, za to jak się ostatnio zachowywałem. Sposób, w jaki cię traktowałem… Byłem kompletnym draniem. Obronnie, owijam wokół siebie ramiona. – Nie masz za co przepraszać. To ja jestem tą, która powinna to zrobić. – Kręci głową. – Myślę, że oboje zawiniliśmy, w taki lub w inny sposób. Ja tylko… Nie radzę sobie z odrzuceniem. –Wyglądając na zakłopotanego, wsuwa ręce we włosy. – Kiedy, ktoś mnie odrzuca, zachowuję się jak totalny kutas. – Wiem, mówiłeś mi już to w Chinach, pamiętasz? – Taa, wtedy też zachowałem się jak kutas. Nic dziwnego, że mnie nie chcesz. Mina mi rzednie. – Carrick… ja.. – Przepraszam. Udawaj, że tego nie powiedziałem i nie brzmiałem jak największy cholerny nieudacznik na świecie. Właściwie, możemy po prostu zapomnieć o wszystkim i zacząć od początku? – Zacząć od początku? – Unoszę brwi. – Taa. Mogłoby być tak, jakbyśmy właśnie spotkali się po raz pierwszy. Zapomnijmy o wszystkim, co się stało i zacznijmy od nowa. – Och. – Nie chcę zapomnieć żadnej chwili związanej z nim. Nawet tych złych rzeczy. – Dlaczego? – Pytam cicho. Zbliża się o kolejny krok. Przestrzeń między nami jest minimalna, czuję jego wodę po goleniu… czuję go. Moje ciało zaczyna boleć z potrzeby.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 309
Samantha Towle
Revved – Ponieważ, zdałem sobie sprawę, że wolę mieć cię w swoim życiu…. niż nie mieć cię wcale. – Wypuszcza oddech i patrzy na nie z nadzieją. – Więc, co ty na to? I chociaż sam fakt, że chce ot tak, wymazać naszą przyszłość, jakby nie miała znaczenia, boli – wiem, że nie mam prawa czuć się w ten sposób. I nie mogę odrzucić szansy by mieć go ponownie w swoim życiu. Wyciągam rękę. – Cześć, jestem Andi Amaro. Spogląda na moja rękę, a uśmiech dosięga jego oczu. Kiedy chwyta moją dłoń, pojawiają się te znajome iskry, które czuję za każdym razem, gdy mnie dotyka, ale tym razem czuję też głęboko zakorzeniony ból, który sięga aż do kości. Jakimś cudem, udaje mi się zebrać do kupy. – Carrick Ryan – odpowiada. – Miło cię poznać, Andi. – Właściwe, mów mi Andressa. – Uśmiecham się. – Pewien facet, którego znałam – facet najlepszy z najlepszych, zawsze nalegał, by zwracać się do mnie pełnym imieniem. Jego spojrzenie jaśnieje. – Brzmi jakby był mądrym facetem. – Bo taki jest. – Dobra, Andressa. – Wysuwa swoją rękę z mojej i odwraca się w stronę samochodu mojego taty. Mając go pierwszy raz przed oczami, wypuszcza niski gwizd. – Wow, auto Williama Wolfe. Słyszałem o nim, ale nigdy nie widziałem go na żywo. Kurewsko oszałamiający. Jest dalej na chodzie? Wiesz może? – Nie sądzę. – Smutno kręcę głową. – Z klasycznych samochodów, na ogół wyjmują silniki i trzymają je w nienaruszonym stanie. – Wstyd. Samochód taki jak ten powinien jeździć. – Prawda? To takie marnotrawstwo, by takie auto stało bezczynnie, zamiast być używane. On by tego nienawidził.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 310
Samantha Towle
Revved Carrick patrzy na mnie pytającym wzrokiem. I zdaję sobie sprawę z mojej wpadki. Cholera. – Chodzi mi o to, że zgaduję, iż tak by się czuł, ponieważ żaden kierowca rajdowy, nie chciałby oglądać swojego samochodu stojącego bezczynnie, zamiast na chodzie, racja? – Wiercę się i krzyżuję ramiona na swojej piersi. – Racja. – Wraca wzrokiem do samochodu i wpatruje się w niego. – To twój ulubiony model samochodu, prawda? Jaguar XK120 M Roadster. Pamiętał. – Tak – odpowiadam pomału. – Hmm. Hmm. Co to znaczy? Ciągle wparuje się w samochód i zaczynam być nieco roztrzęsiona. Martwię się, że może poskładać wszystkie elementy tej układanki. Więc decyduję, że nadszedł już czas bym stamtąd poszła, zostawiając go z tym. Nie chcę za bardzo ryzykować, zniszczyć nawet to, co dopiero odzyskaliśmy. Cofając się, mówię. – Tak, więc.., ja pójdę się rozejrzeć. Fajnie było na ciebie wpaść, i wiesz, uporządkować nasze sprawy. – Uśmiecham się. – Myślę, że zobaczymy się później. – Andressa – woła. Moje ciało napina się i pragnie dotrzeć do niego. Kiedy się odwracam, on już do mnie idzie. – Czy ty… – Przerywa i przeczesuje dłonią włosy. Wygląda na zdenerwowanego, co jest dziwne, bo Carrick nigdy się nie denerwuje. – Czy miałabyś coś przeciwko, bym poszedł rozejrzeć się razem z tobą? Wstrzymuję oddech, gdy moje serce skacze do gardła.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 311
Samantha Towle
Revved Wiem, że powiedziałam, że nie chcę ryzykować, ale kiedy w tej chwili pyta mnie czy może mi potowarzyszyć, to zupełnie inna para kaloszy. – Oczywiście, że nie miałabym nic przeciwko. – Uśmiecham się szczerze. Ignoruję dudnienie mojego serca, gdy widzę jak jego twarz rozluźnia się i pojawia się na niej wspaniały uśmiech.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 312
Samantha Towle
Revved
JESTEM W SWOIM MIESZKANIU,
nareszcie w domu. Wróciliśmy na brytyjskie Grand
Prix, które zaczyna się za parę tygodni. Wczoraj popołudniu pojawiliśmy się w Anglii i mam teraz pięć dni wolnego, zanim wrócę do Rybell. Planuję przespać cztery z tych pięciu. Całe to podróżowanie, pracowanie po nocach i imprezowanie w końcu nie dopadło. Widziałam Carricka w nocy poprzedzającej nasz wyjazd. Byłam sama w hotelowym barze. Petra już wyszła, gdy on wrócił do hotelu. Zobaczył mnie, podszedł i usiadł, by się przyłączyć. Wypiliśmy razem drinka. Musiałam się powstrzymywać przez rozpamiętywaniem ostatniego razu, gdy byliśmy razem w hotelowym barze. Nie było to wspomnienie łatwe do wymazania. Ale starałam się to zrobić, tak jak mnie prosił. I dobrze nam to szło. Czy ciągle coś do niego czuję? Tak. Czy nadal, za każdym razem, gdy go widzę, chcę zerwać z niego ubranie? Absolutnie. Ale to prowadzi nas do nikąd. Więc jestem skupiona na fakcie, że rozmawiamy i cieszę się, że mam go ponownie w swoim życiu. Nawet, jeśli jest między nami pewna niezręczność. Czasami to jest prawie jak dreptanie w miejscu, gdy uczymy się na nowo być obok siebie.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 313
Samantha Towle
Revved I chyba przyciągnęłam go myślami, bo mój telefon właśnie dzwoni, wyświetlając jego imię. – Cześć. – Odbieram. – Hej. – Jego irlandzkie zaciąganie sączy się przez słuchawkę, a mój brzuch się zaciska – Co u ciebie? – W porządku. A u ciebie? – Taa, dobrze. Wiesz, zastanawiałem się, czy byłabyś wolna dziś po południu. Ja po prostu… mam coś, co chciałbym ci pokazać. – Brzmi złowieszczo. Ale tak, jestem wolna. – Serio? – Czemu brzmisz na zaskoczonego? – Śmieję się. – Nie wiem. Myślałem, że może będziesz zajęta, czy coś. – Jedyną rzeczą, która mnie w tej chwili zajmuje jest tabliczka czekolady. – Jakiej czekolady? – Galaxy, oczywiście. – Wypuszcza jęk, a mnie praktyczne skręcają się palce u stóp. – Chcesz mieć swoje sam na sam z moją czekoladą? Mogę przyłożyć ją do telefonu. Mam FaceTime.71 Wybucha śmiechem. – Nie–e, jest dobrze. – Więc, co to za rzecz chcesz mi pokazać? – Przekonasz się. – Ej, no weź! Nie możesz mnie zostawić w niepewności. Po prostu mi powiedz.
71
Ajfonowa aplikacja do wideo-rozmów.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 314
Samantha Towle
Revved – Nie potrwa to długo. Będę po ciebie za pół godziny. – Więc, powiesz mi, kiedy mnie zobaczysz. – Nie. – Śmieje się. – Trzydzieści minut, Amaro. Bądź gotowa. Rzucam okiem w dół, na moją nie–wyjściową piżamę. – Właściwie, możesz dać mi czterdzieści minut? Muszę się ubrać. – Proszę, nie mów mi, że jesteś w tej chwili naga. – Nie! – Rumienię się. – Kurewsko dziękuję. Musiałbym prowadzić szybciej gdybyś była. – Hola! – Żartobliwie go ganię, lubiąc to, że wydajemy się przezwyciężać skrępowanie i wracać do wcześniejszych nas. – Czterdzieści minut i ani sekundy dłużej. – Po tym się rozłącza, a ja podskakuję z kanapy i biegnę sprintem pod prysznic.
Mam na sobie dżinsy rurki i koszulkę. Włosy zostawiłam rozpuszczone i prawie już wyschły. Nakładam pomadkę na usta, kiedy słyszę dźwięk samochodowego klaksonu. Podchodzę do okna, otwieram je i widzę gorące–jak–grzech czerwone Lamborghini zaparkowane przed moim budynkiem. Carrick wystawia głowę przez okno, uśmiechając się do mnie. – Dwie minuty. – Daję mu znać.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 315
Samantha Towle
Revved Biegnąc przez mieszkanie, zgarniam kurtkę, torebkę i telefon. Łapię czekoladę, którą wczoraj kupiłam, gdy myślałam o Carricku, i chowam ją do torby. Daję nura z mieszkania, zamykam i zbiegam po schodach opuszając budynek. – Niezła bryka.– Gwiżdżę, gdy obchodzę jego auto, mając na nie dobry widok. To Aventador LP 700–4 z limitowanej edycji Pirelli72 z matowym czarnym dachem i pokrywą silnika, więc można zobaczyć wewnętrzny mechanizm. Cienki czerwony pasek biegnie wzdłuż czarnego dachu, nawiązując do marki Pirelli. Jest zupełnie nowy i trudno dostępny, więc niewiele osób go posiada. – Jak długo masz tę maszynę? – Pytam, wślizgując się na bogate, skórzane siedzenie. – Niedługo. Wiem, że na początku roku zostały ogłoszone prognozy na zwycięzcę tego lata, ale nie zdziwiłabym się gdyby był pierwszy. To Carrick Ryan. Marzeniem każdego producenta, bez względu na poziom marki jest to, by on jeździł ich samochodem. – Jest piękna. – Przebiegam palcami po desce rozdzielczej. – Tak, jest. Ton jego głosu sprawia, że odwracam do niego głowę. Patrzy na mnie. Nie, on się na mnie gapi. Nerwowo przełykam ślinę, a potem zaczynam paplać. – 6,5 litrowy silnik, 12 cylindrów, 690 koni mechanicznych, półautomatyczna skrzynia biegów ISR z jednym sprzęgłem, napęd na cztery koła, racja? Założę się, że trzyma się drogi jak marzenie. Uśmiecha się do mnie, jego oczy jaśnieją.
72
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 316
Samantha Towle
Revved – Tak jest. – Osiąga setkę w dwie i dziewięć dziesiątych sekundy, tak? Maksymalnie jedzie trzysta na godzinę? – Mhmmmm. – Jechałeś już maksymalną prędkością? – Nie. Ne miałem czasu, by wziąć ją na tor. – Spoko. Ale chciałabym tam być, kiedy to zrobisz. – Nagle zaczynam się martwić, że może przekroczyłam tym granicę między nami. – Wiesz, jeśli będę wtedy w pobliżu albo coś. – Możemy wziąć ją w tym tygodniu, jeśli chcesz. – Naprawdę? – Szczerzę się do niego. – Naprawdę. – Jej! – Klaszczę w dłonie, a on zaczyna się śmiać. – Jak możesz być taka kobieca i jednocześnie tak zajebiście znać się na samochodach? – Jestem niesamowita. Cóż mogę powiedzieć? – Znowu się na mnie gapi, aż zaczyna mi się robić gorąco. – Przyniosłam ci coś. – Oznajmiam nieco zbyt głośno, przywracając nas do rzeczywistości. Sięgam do torebki i wyciągam z niej nową wersję czekolady Galaxy Cookie Crumble. – Kurwa, ona ma… – Ciasteczka w środku? Taa. Jadłeś już ją kiedyś? – Nie i zastanawiam się, jak to, kurwa, możliwe. – Jego oczy się błyszczą, jak u małego dziecka. – Czy mówiłem ci ostatnio, jak bardzo jesteś niesamowita? – Ostatnio nie – mówię, wręczając mu tabliczkę. Rozrywa ją, łamie i wpycha do ust.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 317
Samantha Towle
Revved Potem zaczyna wydawać takie mruczące dźwięki, że zaczynam się wiercić na siedzeniu. Może przyniesienie mu czekolady nie było najlepszym pomysłem. Jestem obecnie zazdrosna o tabliczkę Galaxy. – Kurwa … jakie to dobre.73 Chcesz trochę?74 – Oferuje mi czekoladowego gryza. – Nie. W porządku. Dzięki. Nie chcę się objadać. – Przepraszam. – Uśmiecha się. – Tą rzecz mamy tylko Galaxy i ja. To całkiem poważne. – Najwidoczniej. – Rzucam mu szyderczy uśmieszek i kocham ten, który otrzymuje od niego w zamian. – W takim razie – mówi, kładąc resztę czekolady na konsoli obok drążka biegów. – Ruszajmy. Odpala samochód, wciska gaz i jedziemy, rycząc wzdłuż ulicy.
Trzydzieści minut po opuszczeniu mojego mieszkania, znajdujemy się w niewielkiej wiosce o nazwie Radclive. Z polnej drogi Carrick skręca w niewielką drogę odjazdową prowadzącą do metalowej bramy. Po przyciśnięciu guzika na kierownicy, wejście się otwiera, a my wjeżdżamy na kręty podjazd. Na jego końcu znajduje się duży dom w stylu edwardiańskim otoczony, – mogę tylko przypuszczać, – przez akry ziemi. – Wow – mówię patrząc przez przednią szybę. – Jest twój? – Taa. To mój dom. 73
W ty miejscu udałam się do kuchni w poszukiwaniu chod grama czekolady. I co? Nada! Jak żyd, no jak? Bati 74 No pytanie! :P – żądna cukru Bati Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 318
Samantha Towle
Revved Cięgnie do góry za drzwi i wychodzi z samochodu, więc idę za jego przykładem. Jestem trochę zdenerwowana, tym, że przywiózł mnie do swojego domu i zastanawiam się, dlaczego tu jestem. – Dom pokażę ci za chwilę, ale powód, dla którego cię tu przywiozłem znajduje się w garażu. Idziemy w stronę ogromnego budynku gospodarczego, który znajduje się obok domu. Carrick wyciąga malutki pilot z kieszeni kurtki i otwiera jedną z bram garażowych. Wchodzimy do środka, i naglę znajduję się w specjalnie wybudowanym garażu – albo raczej powinnam powiedzieć salonie wystawowym. Jestem zdumiona ilością znajdujących się tu samochodów. Musi ich być minimum trzydzieści i ciągle jest dużo miejsca na więcej. To w większości klasyki, jest też kilka nowoczesnych. – Wow, Carrick. To niesamowite. Wiedziałam, że jesteś kolekcjonerem, ale…. wow… To miejsce jest jak spełnienie moich marzeń. – Dzięki. Mam prawie każdy samochód, jaki kiedykolwiek chciałem, za wyjątkiem kilku. Ale ten, który chciałem ci pokazać, znajduje się na końcu. Przybył dziś rano. Idę za nim, mój wzrok przyciąga każde mijane auto – klasyczny Mini Cooper, Dodge Viper… – Tu jest. – Odwracam się na dźwięk jego głosu, odrywając oczy od żółtego Lamborghini Miura z 1960 roku i… O mój Boże. Serce dudni mi w piersi. – Czy to… – Zbliżam się o krok, a moje ręce drżą. – Samochód Wiliama Wolfe? Taa. – Odwracam się, by na niego spojrzeć. – Kupiłeś go? Nie mogę uwierzyć, że to zrobił. Dlaczego to zrobił?
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 319
Samantha Towle
Revved Ta głupia i pełna nadziei część mnie, chce wierzyć, że to przeze mnie, że w jakiś sposób zorientował się, jak ten samochód jest dla mnie ważny. – Nie ukradłem go. Nie martw się. – Uśmiecha się, wpychając ręce do kieszeni. – Zirytowałem się po tym, co powiedziałaś o bezczynnym staniu w miejscu, o nie używaniu go, o tym, że Wolfe chciałby, by on jeździł. Więc skontaktowałem się z właścicielem i powiedziałem, że go chcę. – A on po prostu powiedział, tak? – Nie od razu. Musiałem trochę ponegocjować. – Ile kosztowały te negocjacje? – Sporo, plus pięcioletni VIP–owski karnet wstępu na Grand Prix. – Wow. Kosztowne te negocjacje. – Kropla w morzu. – Wzrusza ramionami i podchodzi do przodu samochodu. Czasami zapominam, ile pieniędzy ma do swojej dyspozycji. Zbliżam się do auta, a palce, aż mnie świerzbią, by go dotknąć. – Czy mogę? – Jasne. Otwieram drzwi. Następnie, biorąc głęboki oddech, wsuwam się na siedzenie kierowcy. Staram się nie zachowywać dziwne, ale to trudne. Jest to dla mnie słodko–gorzki moment. Zamykając oczy, umieszczam swoje ręce na kierownicy i owijam palce wokół niej. Czuję ruch w samochodzie. Otwierając oczy, widzę Carricka na siedzeniu pasażera. – Czy jesteś szczęśliwa, że go kupiłem?
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 320
Samantha Towle
Revved Niezmiernie szczęśliwa. Łzy zbierają się mi się w kącikach oczu. Walczę z nimi. Formuję usta w uśmiech i odpowiadam, – Oczywiście, że się cieszę z twojego powodu i dlatego, że ten samochód nie będzie już więcej stał jako ozdoba. Patrzy się na mnie, jakby coś rozważał. – Dobrze, bo potrzebuję cię, by go uruchomić. Jeśli oczywiście tego chcesz? Czy chcę? Czy niebo jest niebieskie? – Naprawdę? – Czuję jak nagle brakuje mi tchu. – Tak. Ale będzie z tym dużo roboty. Remont generalny, od podstaw. Piszesz się na to? – Całkowicie. – Uśmiecham się tak bardzo, że to prawie dzieli moją twarz na pół. Carrick też się do mnie śmieje. – Oczywiście zapłacę ci cenę rynkową. Że co? Gapię się a niego, jakby stracił rozum. – Nie chcę, byś mi płacił. – Andressa, to skomplikowana praca. Nie pozwolę ci pracować za darmo. – Nie sądzę, że rozumiesz. – On naprawdę nie pojmuje i część mnie chce, by zrobił to w tym momencie. Boże, sprzedałabym duszę, by móc ruszyć w drogę tym autem. Z Carrickiem za kierownicą, oddałabym wszystko. Ale gram dalej. – Praca nad samochodem, jest dla mnie taką rozrywka, jak dzień w SPA dla innych dziewczyn. Potrząsa głową, śmiejąc się.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 321
Samantha Towle
Revved – Andressa, nie jesteś podobna do żadnej dziewczyny, jaką kiedykolwiek znałem. – Odwracam głowę w bok i mrużę oczy. – To dobra, czy zła rzecz? – Najlepsza. – Jego głos jest pełen podtekstów. Nasze spojrzenia się łączą. Powietrze między nami iskrzy, a ja nagle czuję wszystko. Krew uderza mi do uszu, puls przyspiesza. Wspomnienia jego i mnie, razem… jego wewnątrz mnie… migają mi przed oczami, czyniąc mnie rozgrzaną, czyniąc mnie potrzebującą. Carrick odwraca wzrok, przerywając nasz moment i przeczyszcza gardło. Muszę coś powiedzieć, by sprowadzić nas do rzeczywistości, w której byliśmy. Nie mogę znowu zepsuć rzeczy między nami, nie, kiedy odzyskałam go z powrotem. – Więc, żadnej więcej gadki o pieniądzach. Robię to, bo chcę. Zwraca swój wzrok na mnie. – Jeśli tego właśnie chcesz. – Chcę. – Uśmiecham się lekko, zaciskając palce na kierownicy i robię wydech. – Więc, kiedy zaczynamy? – Teraz, jeśli chcesz? – Otwiera drzwi i wysiada z samochodu. – Możesz mi pomóc sporządzić listę, czego potrzebujemy. Zamówię je i wtedy ruszymy. Wychodzę z auta i mówię. – Zaczynajmy.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 322
Samantha Towle
Revved
PRACUJĘ NAD SAMOCHODEM MOJEGO TATY
z Carrickiem non stop, przez ostatnie
cztery dni. Ledwie byłam w domu. Niesamowicie jest robić to z Carrickiem, przywracając samochód mojego ojca z powrotem do życia. I chociaż jest to niesamowite, jest też i trudne, i nie dlatego, że pracuję nad tym samochodem. Choć jest to dla mnie emocjonalne, trzymałam te uczucia zagrzebane głęboko w sobie. Po prostu modlę się, żebym nie wybuchła płaczem, kiedy usłyszę po raz pierwszy dźwięk odpalanego silnika. Trudno jest mi również przybywać w towarzystwie Carricka. Jestem jak garnek, który za chwilę wykipi. Moje ręce wiecznie mnie swędzą z ochoty dotknięcia go, a budujące się we mnie napięcie seksualne jest w takim punkcie, że mam prawie pewność, że za chwile ulegnę samozapłonowi. Ale to nie tylko napięcie seksualne doprowadza mnie do szaleństwa. To, co do niego czuję, to rozrywa mnie najbardziej. Tak intensywne przebywanie z Carrickiem przez parę ostatnich dni, wyciągnęło na powierzchnię wszystko, co tak mocno starałam się ukryć.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 323
Samantha Towle
Revved Moje uczucia do niego narosły. Są bardziej natarczywe i większe – trudne do zignorowania. Było trochę łatwiej udawać, że go nie pragnęłam, że całkowicie za nim nie szaleję, kiedy podróżowaliśmy z zespołem. Gdy był na mnie zły lub tańczyliśmy wokół siebie próbując zbudować most z powrotem do naszej przyjaźni. Ale przebywanie z nim cały czas w pobliżu… to zmierza do punktu, w którym jest już nie do wytrzymania. I zamiast poczucia ulgi, że prawie kończymy pracę nad samochodem mojego taty – cóż, nad samochodem Carricka – i będę mogła zwiększyć między nami dystans, uświadamiam sobie, że chcę przeciągać dłużej każdą chwilę, bym mogła być przy nim. Dlatego też dopasowanie silniczków wycieraczek zajmuje mi jakieś dwie i pół godziny. Cholerne dwie i pół godziny, by wykonać robotę, która powinna mi zająć maksimum jedną. Ja po prostu… nie chcę, by to się kończyło. Chcę być przy nim przez cały czas. Chcę go. Chciałabym po prostu znać sposób bym mogła go mieć. Ale wszystkie moje chęci są bezowocne. Carrick jest teraz poza tym wszystkich. Jest obok mnie. Mogę powiedzieć… poczuć to po sposobie, w jaki zachowuje się wobec mnie. Pokazuje to język jego ciała. Nie ma przypadkowych dotknięć. Utrzymuje pomiędzy nami przyjazną odległość. Oprócz małego incydentu któregoś dnia w samochodzie, nie pokazał żadnej oznaki uczuć wobec mnie. Jest uprzejmy i żartujemy jak kiedyś, ale to uczucie które od zawsze od niego dostawałam – to, które mi mówiło, że patrzy na mnie zupełnie w inny sposób, teraz znikło. Wiem, że postrzega mnie jedynie, jako przyjaciela. Wiem, że tego chciałam, kiedy wmawiałam sobie, że muszę sprawić, by przestał mnie pragnąć, żebym i ja przestała pragnąć jego. Ale teraz, gdy tak się zachowuje, nie cierpię tego. To boli jak suka.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 324
Samantha Towle
Revved I teraz chcę, by spojrzał na mnie tak, jak miał to w zwyczaju. Spojrzał na mnie tak, jak zawsze. Chcę, żeby mnie pragnął jak przedtem… jak teraz ja pragnę jego.75 I boli mnie przekonanie, że już dłużej tego nie robi. – Jak idzie? – Głos Carricka dochodzi zza moich pleców. To mną wstrząsa i zatrzymuje moje myśli i przestaję nucić pod nosem piosenkę, która akurat leci w radiu. Przekręcam jeszcze raz, dokręcając ostatnią śrubę. – Wszystko zrobione. Obracam się i widzę, że trzyma w rękach dwie kawy. Uśmiecham się do niego z uznaniem. Odkładam śrubokręt do skrzynki na narzędziami i wycieram brudne ręce w szmatę. Rzucając ją na stół warsztatowy, biorę od niego kawę. – Dzięki. Opiera się tyłem o stół warsztatowy. – Więc… prawie skończyliśmy. Kąciki moich ust opadają, i biorę łyk kawy, ukrywając to. – Tak, prawie skończyliśmy. Potrzebuję tylko rozrusznika i będzie skończony. – Zostanie dostarczony jutro. Wiem, że wtedy wracasz do pracy, więc… więc mogę to zamontować, jeśli chcesz. – Och, tak? Okej, pewnie. – Próbuje zakryć uśmiechem moje rozczarowanie. Carrick obserwuje mnie. Opuszczając wzrok, bierze łyk kawy. Przyciskając kubek do swojej klatki piersiowej, mówi. – Przyjdziesz jutro, kiedy skończysz pracę? Zamierzałem poczekać na ciebie z jego uruchomieniem. Myślałem, że moglibyśmy wspólnie wziąć go na przejażdżkę. To mnie ożywia. 75
I dobrze Ci tak… wcale mi nie jest ciebie szkoda…. No chodź Carriczku do mamusi, chodź ;P - Kaś Albo lepiej do dwóch mamuś ;) - Bati
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 325
Samantha Towle
Revved – Pewnie. Postaram się wyjść wcześniej i przyjdę prosto tu. – Super. – Uśmiecha się do mnie i bierze kolejny łyk. W powietrzu czuć napięcie między nami i nie jestem pewna, dlaczego. Może ja to wywołuję, bo jestem smutna przez to, że mój czas tutaj się kończy. Właśnie zamierzam się napić, kiedy z głośników zaczyna grać kawałek Davida Guetty „Dangerous”. Ta piosenka grała wtedy w garażu, kiedy po raz pierwszy spotkałam Carricka. Czuję nagły przypływ energii w pomieszczeniu. Jak czysta elektryczność. Unoszę mój wzrok do Carricka i znajduję go wpatrującego się we mnie. Jest coś głębokiego, intensywnego w jego oczach, co sprawia, że moje wnętrzności się wywracają, a kolana słabną. – Ta piosenka… leciała, kiedy po raz pierwszy się spotkaliśmy – mówi cicho i znacząco. To zupełnie tak, jakby czytał w moich myślach. Nie mogę uwierzyć, że pamięta. – Ty… pamiętasz? – Moje słowa są lekko chropowatym szeptem. – Pamiętam wszystko. Wciągając powietrze, spuszczam wzrok. Czuję się jakbym eksplodowała każdym pojedynczym uczuciem, które wobec niego żywię. Uczuciem, którym darzę go od chwili, kiedy odwróciłam swoją głowę i ujrzałam go stojącego w garażu w Rybell. Uczuciem, które od tamtej pory jedynie się spotęgowało. Ono rośnie i zmienia się w coś tak dużego, że już dłużej nie mogę go ignorować. Wszystko, co widzę to on. Unoszę oczy i ponownie spotykam wzrok Carricka. To spojrzenie niemal rzuca mnie na kolana.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 326
Samantha Towle
Revved Zaczynam drżeć, i odczuwam to w swoich kościach. Bez słowa, odstawia swoją kawę i powoli kieruje się w moją stronę, nie spuszczając ze mnie wzroku. Jestem sparaliżowana. I nawet gdybym nie była, nie poruszyłabym się. Potrzebuję go teraz przy mnie, bardziej niż powietrza. Biorąc kubek z mojej dłoni, odstawia go na bok. Wtedy podnosi rękę i delikatnie odsuwa kosmyki włosów z mojej twarzy. Zasysam oddech. Moje ciało budzi się do życia pod jego dotykiem. – Co robisz? – Mój głos drży. – Biorę to, czego chcę… to, co jest moje. Ujmuje moją twarz w swoje dłonie, przeciągając czubkiem kciuka po mojej dolnej wardze, wysyłając tym dreszcz w dół mojego ciała. – Nie dam rady dłużej już tego robić, Andressa. Myślałem, że mogę być po prostu twoim przyjacielem, ale nie potrafię. Jestem zmęczony udawaniem. Udawaniem, że nie czuję tego, co do ciebie czuję. Pragnę cię i to nie mija. I wiem, że czujesz do mnie to samo. Mogę zobaczyć to w twoich oczach… poczuć po twoim ciele. – Przebiega rękoma w dół po krzywej mojego ciała. – Jestem chory od ignorowania nieuniknionego. Wyciska delikatny pocałunek w kąciku moich ust, na co sapię. – Jesteś moja. Byłaś moja od chwili, kiedy cię zobaczyłem. I ja z pewnością jestem twój. Więc stoję tu i ci mówię, że chcę cię dziś i każdego dnia po tym. Kurewsko za tobą szaleję i dostaję szału, że nie jestem z tobą. Więc cokolwiek cię powstrzymuje od bycia ze mną – czego oboje wiemy, że chcesz – po prostu zwalcz to dziecinko, ponieważ nie wytrzymam już ani chwili dłużej bez ciebie.76 – Ja… – Moje myśli wirują, a w ustach mam sucho. Moje ciało i serce rwie się do niego, ale logika próbuje z tym walczyć. 76
Awwwwwwww.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 327
Samantha Towle
Revved Ale jego słowa przebijają mój, i tak już pokruszony mur. To co do niego czuję nigdy nie odejdzie, nie ważne jak bardzo będę z tym walczyć. Następnie nagle wszystko wydaje się być taki proste. Muszę spróbować. Bo jeśli tego nie zrobię, będę tego żałowała do końca swojego życia.77 Wpatrując się w jego oczy, przyciskam swoją dłoń do jego klatki piersiowej. Uwielbiam sposób, w jaki jego oczy się zamykają z powodu mojego dotyku. Bicie jego serca jest mocno wyczuwalne na mojej dłoni. – Chcę cię – szepczę. Otwiera swoje oczy i widzę jak wewnątrz nich pojawia się coś głębokiego. – Chcesz mnie pieprzyć? Czy chcesz ze mną być? Bo nie mogę robić jednego bez drugiego. Nie mogę cię pieprzyć i cię tracić, Andressa. Potrzebuję cię. Całej ciebie. – Też cię potrzebuję. Nie chcę już więcej uciekać. – Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, że płaczę. Ze wzruszeniem Carrick patrzy na łzę, spływającą po moim policzku. Wyciera ją swoim kciukiem. Czuję, że jego ciało drży pod moją ręką. I w tym momencie rozumiem, jak głębokie są jego uczucia do mnie i chcę dać mu znać, że czuję to samo, co on. – Szaleję za tobą – szepczę. – Chcę być z tobą... we wszystkim... jeśli będziesz mnie chciał. Moje słowa w jakiś sposób go poruszają. Następną rzeczą, jaką rejestruję – to, że mnie całuje i mówi mi. – Boże, jesteś wszystkim, czego, kurwa, chcę. Czego kiedykolwiek chciałem. 77
Alleluja!
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 328
Samantha Towle
Revved Zatracam się w jego pocałunku, przyciskając swoje ciało do niego i owijając ręce wokół jego kartu. Trzyma mnie mocno, pożerając moje usta, jakby nie chciał mnie nigdy puścić. I ja nie chcę go puścić, ale są rzeczy, które muszę mu powiedzieć... moje lęki, dlaczego jestem, jaka jestem. Muszę mu powiedzieć o tacie, żeby wiedział w pełni, co dostaje ze mną w pakiecie. – Carrick, czekaj... – dyszę w jego usta. – Zanim to zrobimy, są pewne rzeczy, o których muszę ci powiedzieć... – Nie – warczy w moje usta, przerywając moje słowa. – Żadnego więcej gadania. Możemy porozmawiać później, ale teraz, muszę się znaleźć wewnątrz ciebie. To nie może czekać. Jakbym mogła się z tym kłócić. – Okej – szepczę. – Okej. Następnie znowu łączymy swoje usta, a pocałunek jest mocny i zdesperowany, jakbyśmy byli dwójką głodujących ludzi. Myślę, że oboje umieraliśmy z wzajemnego głodu siebie. Carrick zaczyna ściągać moje ubrania, rozpinając resztę mojego kombinezonu, a w jego ruchach ledwo istnieje cierpliwość. Spychając go w dół moich nóg, ściągam palcami u stóp buty i skopuję kombinezon, zostając jedynie w szortach i w koszulce bez rękawów. Szarpię ubranie Carricka z taką samą ostrożnością jak on moje, ściągając jego kombinezon. Skopuje swoje buty, a następnie szarpie kombinezon w dół, ze zniecierpliwieniem, które sprawia, że się uśmiecham. Moje dłonie kierują się do jego dżinsów. W tym samym czasie, jego ręce sięgają do moich spodenek, rozpinają je i już ich niema – lądują w moich nogach. Przez cały ten czas, z desperacją całujemy siebie nawzajem – w usta, policzki, szyję, ramiona, gdziekolwiek, gdzie możemy.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 329
Samantha Towle
Revved Potem mnie unosi, odwracając się ze mną wokół swojej osi i sadza mnie na stole warsztatowym. Zdejmuje przez głowę moją koszulkę. Ujmuje moje piersi przez biustonosz i pociera kciukami po twardych sutkach, na co wypuszczam westchnienie. – Jesteś dla mnie mokra, Andressa? Gryząc jego wargę, patrzę mu w oczy. – Tak. Sięga za mnie i odpina mój stanik. Usuwając go, rzuca go na podłogę. Bierze moje piersi w dłonie, ściska je i zanurza głowę, biorąc sutek w usta. – Tak – moja głowa opada do tyłu z rozpaczliwym i naglącym kwileniem. Moje ręce wędrują do jego głowy, trzymając go przy mnie, kiedy zaczyna lizać i ssać, delikatnie ugniatając drugą pierś. Po tym wycałowuje swoją dróżkę w górę mojej klatki, z powrotem do ust. Łapie w garść moje włosy i zaczyna mnie mocno całować. Sposób w jaki je bierze, to niemal wściekłe pragnienie. I to ogromnie podniecające – wiedza, jak desperacko mnie chce. Gryzie moją wargę, po czym delikatnie ją liże. Jego ręce chwytają mój tyłek, a palce wbijają się w moją skórę szarpiąc mnie do niego. Jego erekcja przyciska się do mnie sprawiając, że jestem jeszcze bardziej zdesperowana. – Muszę cię teraz wypieprzyć i to będzie dzika jazda, kochanie, bo zbyt długo byłem bez ciebie. Ale potem, zabiorę cię do mojego łóżka i wtedy będziemy mieć swój czas, okej? Umm... jakbym zamierzała powiedzieć nie. Wsuwając dłoń pomiędzy nas, chwytam przez bokserki jego męskość, a następnie ją ściskam. – Pieprz mnie teraz. Pragnę cię – mocno.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 330
Samantha Towle
Revved Jego oczy się zapalają, jakby tuż przed nimi zapalono zapałkę. Zszarpuje swój t–shirt i zawiesza swoje palce na gumce swoich bokserek, spychając je w dół bioder i pozwalając im spaść na podłogę. Moje oczy pożerają jego fiuta. Przygryzam swoją wargę w oczekiwaniu. – Patrz na mnie tak dalej, a zakończy się to w ciągu kilku sekund. Uśmiecham się i unoszę swój wzrok do jego twarzy. – Nie obchodzi mnie, jak dużo mamy czasu. Troszczę się jedynie o to, żebyś był wewnątrz mnie, najlepiej w ciągu trzech kolejnych sekund. Ściąga moje majtki, po czym ustawia się pomiędzy moimi nogami, przyciskając swojego fiuta do mojej wilgoci. – Jezu, tak dobrze jest cię czuć – warczy, biorąc moje usta. Pocałunek jest czuły, ale oboje jesteśmy tak zdesperowani, że wkrótce zostawimy na sobie siniaki. Moje palce zakopują się w jego pośladki, próbując przysunąć go do siebie jeszcze bliżej. Carrick ma jedną dłoń na mojej piersi, a druga kieruje się w dół. Jego kciuk naciska na moją łechtaczkę, kiedy wkłada we mnie palec, a chwile później drugi, i szczypie mój sutek drugą ręką. Ogarniają mnie tak silne płomienie, że za chwilę chyba dojdę. – Boże! Potrzebuje cię we mnie! – Krzyczę. Z twarzą napiętą z potrzeby, wyjmuje ze mnie palce. Widzę po jego minie, że coś zaskakuje mu w głowie, co wygląda jak olśnienie. – Ja pieprzę! – warczy. – Bardzo bym chciała. Patrzy na mnie, a ja się uśmiecham.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 331
Samantha Towle
Revved Dotykając ręką mojej twarzy, mówi. – Nie mam tu prezerwatyw. Są w moim portfelu, który jest w domu na kuchennym blacie. Och. Wpatruje się we mnie. – Czy ty... chcesz, żebym po nie poszedł? Wiem, o co pyta. I to, co wiem to to, że nie chcę, by mnie w tej chwili zostawiał. Nawet na sekundę. Moglibyśmy razem pójść do jego domu po prezerwatywy, ale nie chcę czekać. Chcę go we mnie w tej chwili. Może jestem lekkomyślna, ale nie obchodzi mnie to. – A chcesz po nie iść? – Pytam cicho. Coś zaborczego pojawia się w jego oczach. Trzymając moje spojrzenie, kręci swoją głową. – Po prostu chcę znaleźć się w tobie. – Jestem na pigułkach – mówię łagodnie. Przesuwa dłoń do moich włosów. Zsuwa z nich gumkę i wsuwa w nie palce. – Jestem czysty, kochanie. Badałem się i nie było nikogo od czasu, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks. Oblewam się gorącem na przypomnienie tego, jak brał mnie na drzwiach klatki schodowej. – Ja też. Nie było nikogo oprócz ciebie. Bierze moją dłoń i przyciska ją do swojej piersi. – Kochanie, wszystkie te rzeczy w przeszłości, te błędy, które…
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 332
Samantha Towle
Revved – Przestań… – Moje oczy opuszczają jego, a myśli pędzą do rzeczy, o których nie chcę pamiętać. Bierze moją twarz w ręce, zmuszając bym na niego spojrzała. – To zawsze byłaś ty. Od chwili, kiedy cię zobaczyłam, to byłaś ty, Andressa. – Weź mnie – szepczę. – Spraw, bym była twoja. Zdejmując rękę z mojej twarzy, bierze swojego fiuta i pociera nim o moje wejście. Moje ciało zaczyna o niego błagać, a biodra falują. Powoli zaczyna wchodzić, i sapię na gorący i nagi dotyk oraz zaborczą ciemność widniejącą w jego oczach. Patrzę zauroczona, jak jego twarz się napina, a szczęka zaciska, kiedy się wpycha wewnątrz mnie. – Andressa… Jezu, czucie ciebie jest fenomenalne. – Jego biodra przyciskają się do moich, kiedy ujmuje moją twarz. – Jesteś moja, kochanie i zawsze będziesz. – Tak – wzdycham. Całuje mnie namiętnie i głęboko. Łączę swoje nogi na jego biodrach, zakopując swoje palce w jego napiętym tyłku, namawiając go, by zaczął się ruszać, co też robi. Carrick pieprzy mnie na stole, mocno i zdesperowanie. Chwytając się siebie, pożeramy nawzajem swoje ciała, bierzemy to, czego potrzebujemy. I nie zajmuje to długo, kiedy dochodzę, rozpadając się na kawałki. – Kurwa… – jęczy i wgryza się mocno w moje ramię. – Kurwa, kochanie, dochodzę. Czuję jak jego fiut zaczyna się szarpać wewnątrz mnie i dochodzi pokrywając moje wnętrze swoim uwolnieniem. Wow. Gorący seks w garażu z Carrickiem. Zdecydowanie musimy to powtórzyć – wkrótce. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 333
Samantha Towle
Revved Jego głowa jest na moim ramieniu, kiedy ciężko oddycha. Przebiegam rękoma w górę pleców do jego włosów. Podnosi swoją głowę i widzę w jego oczach błysk niepokoju. Wiem, co myśli. Martwi się, że znowu go opuszczę. Zaczynam nienawidzić siebie za to, że zrobiłam mu to wcześniej. Łapiąc kosmyki jego włosów, przyciągam go do siebie i mocno go całuję. Wkładam w ten pocałunek wszystko, co do niego czuję, trzymając się go, jakby moje życie od niego zależało. Ponieważ w pewien sposób tak jest. – Jestem twoja Carrick – szepczę w jego usta. – Jestem twoja i zostanę, jeśli tego chcesz. Odchyla swoją głowę i wpatruje się we mnie. – Nigdzie się nie wybierasz, bo jestem daleki od puszczenia cię i myślę, że to się nigdy nie wydarzy. Jego słowa wstrząsają mną do szpiku kości. Trzymając rękoma mój tyłek, podnosi mnie ze stołu i zaczyna iść przez garaż z zakopanym we mnie fiutem. – Gdzie mnie zabierasz? – Prysznic a potem łóżko, żebym mógł cię wypieprzyć jeszcze raz. I tym razem będę się tobą bardzo długo delektował. Wow. Okej. Nie będę temu oponować. I wtedy zdaję sobie sprawę, co to znaczy. By dostać się do jego łóżka, musimy wyjść na zewnątrz. O mój Boże, zabiera mnie na zewnątrz, a ja jestem totalnie naga, tak samo jak on, i jego na wpół twardy fiut jest nadal wewnątrz mnie! – Carrick! Nie! Nie możemy tam iść. Jesteśmy nadzy!
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 334
Samantha Towle
Revved – Więc? – Uśmiecha się. – Mieszkam mile do najbliższych ludzi. Jesteśmy sami, kochanie. Nie martw się tym. – Wyciska słodki pocałunek na moich ustach. Następnie popychając drzwi, wychodzi na ciepłe popołudniowe powietrze i czuję, jak lekki wiaterek dotyka mojej skóry. Piszcząc mocniej owijam wokół niego swoje ramiona, chowając swoją twarz. – Nie mogę uwierzyć, że to robisz! Wybucha śmiechem. – Uwierz w to i się do tego przyzwyczaj. Bo mam zamiar często cię pieprzyć w każdej chwili, kiedy najdzie mnie ochota – bez względu na to, gdzie będziemy. Uderza mnie w tyłek, powodując moje sapnięcie. Więc gryzę lekko skórę na jego szyi, zarabiając tym głęboki chichot, który wibruje przez moje ciało. Przechodzi przez trawnik, wchodzi na ścieżkę, prowadzącą do drzwi wejściowych od kuchni. W chwili, kiedy jesteśmy w środku, oddycham z ulgą. Ruszając przez dom, zabiera nas na górę. Byłam wewnątrz domu Carricka wiele razy w ubiegłym tygodniu, ale nigdy nie byłam jeszcze na górze. Przechodzimy przez półpiętro i przez otwarte drzwi. Nim zabiera nas do przyległej łazienki, szybko rozglądam się po jego sypialni i dostrzegam ładne duże łóżko stojące w centrum bardzo męskiego pokoju. Otwiera drzwi do prysznica. Włącza go i uderza we mnie zimna woda, powodując mój pisk. Carrick obraca mnie od lodowatego strumienia przyciskając mnie do zimnych kafelków. – Za sekundę będzie ciepła. Następnie bierze moje usta w pocałunku, a mi nagle robi się gorąco. Czuję jak jego fiut zaczyna we mnie pęcznieć. – Znowu? – Mrugam ze zdziwienia.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 335
Samantha Towle
Revved – Zawsze. Po tym zaczyna się poruszać, biorąc mnie na ścianie swojego prysznica i pieprząc mnie mocno, i jest to niesamowite intensywne. Zabiera mnie nad krawędź i dochodzi razem ze mną. – Co ty mi robisz? – Dyszy, kiedy wpatruje się we mnie z zachwytem. Dotykam jego twarzy. – Dokładnie to, co robisz mi ty – szepczę. Przyciska do mnie swoje czoło, zamyka oczy i wypuszcza jęk. – Miałem się tu tobą delektować. Zmieniasz mnie w jakieś zwierzę. Wypuszczam cichy śmiech. – Podoba mi się, że jesteś przy mnie zwierzęciem. I jest mnóstwo czasu na to, by robić to powoli. Otwiera swoje oczy. – Tak, jest. Cały czas w świecie. – Całuje mnie, a następnie stawia na nogi, puszczając mnie wreszcie. Prowadzi mnie za sobą i wchodzi pod natrysk. Myję ciało Carricka, a on myje moje. Następnie obserwuje mnie jak myje swoje włosy jego szamponem. Po prostu stoi tam, opierając się o płytki, po jego ciele spływa woda, kiedy spółkuję szampon z moich włosów. – Co? – Uśmiecham się nieśmiało, wykręcając moje włosy. – Nic. Po prostu się cieszę, że jesteś tu… że jesteśmy razem. To wywołuje uśmiech na moich ustach. – Taa, ja też.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 336
Samantha Towle
Revved Wyłączając prysznic, Carrick bierze mnie za rękę i wyprowadza z kabiny. Podaje mi ręcznik, który wyciągnął z półki, a drugi okręca wokół swoich bioder. Po wyciśnięciu ręcznikiem wody z moich włosów, owijam go wokół swojego ciała. Wpatruję się w niego przez chwilę. Wilgotna złota skóra, mokre włosy… Boże, jest wspaniały. I cały mój. – Co? – Śmieje się. – Podziwiam twoje gorące ciało. – Uśmiecham się z wyższością. – Podziwiaj, co chcesz. – Upuszcza swój ręcznik, a następnie szarpnięciem pozbawia mnie mojego. Podrywa mnie do góry, powodując mój pisk. Zauważyłam, że lubi mnie nosić dookoła, a ja absolutnie nie mam z tym problemu. Odsuwa kołdrę i kładzie mnie na twardym materacu. Mości się obok mnie. Przyciąga mnie do siebie, oplatając swoimi nogami moje. Zakłada ramię wokół mojego pasa i przyciskając się do mojej szyi, całuje mnie tam. – Zostaniesz na noc? – Jego wargi muskają moją skórę. Odchylam głowę do tyłu, żebym mogła zobaczyć jego twarz. – Jakbyś mi pozwolił wyjść – odpowiadam z humorem. To sprawia, że się uśmiecha i mocniej się przytula. – Niedługo cię nakarmię. Po prostu chcę tu poleżeć i trochę cię potrzymać. – To dla mnie idealnie, bo chcę być trzymana przez ciebie. Leżymy w przyjemnej ciszy, moje palce głaszczą jego plecy rysując na nich nasze inicjały i nie zajmuje to długo, kiedy słyszę jak oddech Carricka się wyrównuje. Musi być zużyty po tym całym seksie.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 337
Samantha Towle
Revved Czując się spokojniejsza od dłuższego czasu, pozwalam moim powiekom się zamknąć.
Kiedy się budzę, na zewnątrz jest ciemno, a pokój oświetla przygaszone światło. Kiedy przekręcam głowę, zauważam, że Carrick już nie śpi i z głową na poduszce, obserwuje mnie. – Hej – uśmiecham się, wyciągając ramiona w górę. – Jak długo już nie śpisz? – Trochę. – Powinieneś mnie obudzić. – Byłaś zmęczona. I wtedy zauważam niepokój w jego oczach. – Carrick… czy wszystko w porządku? – Mój głos lekko drży. – Wszystko jest świetnie. – Zakłada mi włosy na ucho. – Wciąż tu jesteś i wszystko jest dobrze. Wciąż tu jesteś. Wciąż. Myślał, że zamierzałam odejść. Nawet po tym, co powiedziałam mu w garażu, ciągle myśli, że go opuszczę. I nie mogę nikogo o to obwiniać, tylko siebie. To, czego potrzebuje teraz ode mnie to gwarancja, którą zamierzam mu dać. Obracając swoje ciało w jego stronę, opieram rękę na jego piersi.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 338
Samantha Towle
Revved – Myślałeś, że się obudzę i stąd wyjdę? Wzrusza ramionami, ale widzę, że to miga w jego oczach. – Nie odejdę. I przepraszam za każdą głupią rzecz, którą zrobiłam w przeszłości – za odpychanie cię po tym jak uprawialiśmy seks, za uciekanie od ciebie po tym wszystkim. – Pochylam się i delikatnie całuję go w usta. – Jestem tu i nigdzie się nie wybieram. Przyciąga mnie bliżej siebie, zawieszając moją nogę na swoim biodrze i przyciska do mnie swoje czoło. – Kurwa, byłem taki głupi. Wiem o tym. Po prostu nie chciałem się obudzić i zobaczyć, że cię nie ma. Potem się bałem, że kiedy się obudzisz, uświadomisz sobie, że popełniłaś błąd i odejdziesz. – Nie jesteś głupi. Dałam ci wszelkie powody, żebyś myślał w taki sposób i przykro mi bardzo. Nie mogę zmienić przeszłości. Ale mogę ci obiecać, że będą rozmawiać z tobą, wyjaśniać wszystko, co czuję, – dlaczego zachowuję się tak, a nie inaczej. – Masz na myśli, że wariujesz? Wypuszczam cichy, smutny śmiech, – Tak, wariuję. Cofam się i kładę głowę na poduszkę, żebym mogła na niego patrzeć. – Jest coś, co muszę ci powiedzieć – o mnie. – Okej – rzuca mi zmartwione spojrzenie. – To nic złego o nas. – Teraz, kiedy chcę mu to powiedzieć, wydaje się, że robię z tego wielką sprawę. – To nie jest kluczowe. To po prostu coś, co muszę ci powiedzieć, a ty musisz o tym wiedzieć. To znaczy, nikomu tego nie mówiłam – cóż, oprócz Petry. Ona wie i wujek John wie, ale wiedział od zawsze, bo… Dotyka mojego ramienia. – Andressa, jest dobrze. Możesz mi powiedzieć. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 339
Samantha Towle
Revved Głęboki oddech. Jeden. Dwa. Trzy. – Moim tatą jest William Wolfie.78 Spodziewam się, że będzie zaskoczony, ale nie jest. Wpatrując się we mnie, kiwa głową. – Tak, wiem.79 – Wiesz? – Powietrze uchodzi z moich płuc, a brwi wyginają się w wyrazie konsternacji. – Jak się dowiedziałeś? Jego policzki trochę się rumienią, kiedy przygryza wargę. Gdybym w tej chwili nie była tak zdezorientowana, też ugryzłabym jego wargę, bo wygląda cholernie seksownie. Wypuszcza powietrze i mówi. – Kiedy zobaczyłem cię na tej wystawie, wpatrującą się w ten samochód i zapłakaną, po prostu wiedziałem, że jest tam coś, i po wszystkim męczyło mnie to. Wiedziałem, że samochód jest dla ciebie ważny. Nie wiedziałem tylko dlaczego – i właśnie, dlatego go kupiłem. Moja klatka piersiowa zaciska się z tak wielu emocji. Chwytam jego rękę i ją całuję. Jego twarz rozjaśnia się uczuciem. Ujmuje mój policzek, zostawia pocałunek na moich wargach. Trzymając dłoń na mojej twarzy, głaszcze moją skórę kciukiem. – Musiałem zdobyć ten samochód bez względu na wszystko, więc zadzwoniłem do właściciela i namówiłem go, żeby mi go sprzedał. Po tym, jak wszystko było załatwione i zakończyłem z nim rozmowę, zacząłem zbierać więcej informacji na temat samochodu, znajdując na przykład to, czego będę potrzebował, żeby uruchomić go ponownie. Nie było mowy, żeby samochód stał w moim garażu, nie po tym, co mi powiedziałaś. I szczerze
78
Hurrrrrraaaaaaaaaaaaaa!!! 21 rozdziałów, i wreszcie to mówi! Robimy imprezkę, by to świętowad? Hahahaha – Kaś 79 I co zaskok? :) - Bati Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 340
Samantha Towle
Revved mówiąc to był dobry powód, by mieć cię przy mnie, i być w stanie móc ponownie spędzić z tobą czas. – Podczas gdy szukałem części samochodu, przypadkiem natknąłem się na zdjęcie twojego taty z samochodem. Stał przed nim z żoną… i w taki sposób się dowiedziałem. Pamiętam twoją mamę ze zdjęcia, które pozywałaś mi w Kuala Lumpur. Pewnie, wyglądała młodziej, ale to było tak jakbym patrzył na ciebie. Spojrzałem na stronę Wiki twojego taty i było tam wszystko. Małżonka Katia Amaro–Wolfe. Dziecko Andressa Wolfe. Nie wymagało to geniuszu, żeby zrozumieć, że jesteś jego córką, kochanie. Powinienem wcześniej się zorientować, z powodu Johna. Wiedziałem, że pracował z Williamem i to, że byli dobrymi przyjaciółmi. Po prostu… – Carrick pociera rękoma swoją twarz. – Nie rozumiem, dlaczego mi nie powiedziałaś. Dlaczego trzymałaś to w tajemnicy? Wzdycham. – Ponieważ nie chciałam, żeby ludzie myśleli, że wujek John dał mi tę pracę z powodu tego, kim był mój tata i dlatego że się przyjaźnili. – Nikt by tak nie pomyślał. Rzucam mu spojrzenie. – Właśnie tak by pomyśleli. Jestem młodą i w miarę atrakcyjną kobietą, mechanikiem… – W miarę atrakcyjną? – Unosi czoło. – Jestem bardziej skłonny powiedzieć, że jesteś najpiękniejszą kobieta, jaką widziałem w całym swoim życiu. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyłem cię po raz pierwszy, kiedy pochylałaś się nad moim samochodem, ze swoimi długimi nogami i seksownie wypiętym tyłkiem w górze. – Ściska ręką moje pośladki. – Jezu, prawie doszedłem w moich spodniach. Najgorętsza, pieprzona rzecz na świecie. Śmiejąc się, uderzam go lekko w pierś.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 341
Samantha Towle
Revved – Jeśli wszyscy by wiedzieli, kim był mój tata, myśleliby że był to jedyny powód, dlaczego tam jestem. Po prostu chciałam się sprawdzić, zanim ludzie dowiedzieliby się, że jestem jego córką. – Dowiodłaś swoich zdolności więcej niż jeden raz. Jesteś genialna w tym, co robisz. – Przesuwa swoją rękę z pośladków wzdłuż mojego uda. – Czy zdajesz sobie sprawę, że teraz, kiedy wreszcie cię mam, nigdy nie pozwolę ci odejść? Zostajesz na zawsze. Na zawsze. Ignoruję małą falę strachu w mojej piersi. – Jak dla mnie gra. – Uśmiecham się. Przejeżdżam ręką w dół do jego abs–u i zaczynam śledzić kształty, uwielbiając czuć jego drżenie pod moim dotykiem. – To przez twojego tatę – przez to, co mu się zdarzyło… to, dlatego nie chciałaś ze mną być? To mnie szarpie do tyłu. Zalewają mnie emocje, unieruchamiając moją rękę. – Ja nie… ja nadal nie chcę przechodzić przez utratę kogoś, na kim mi zależy. – Nie stracisz mnie, Andressa. – Unosi mój podbródek palcami, żebym patrzyła mu w oczy. – Nigdzie się nie wybieram. – Nie możesz mi tego obiecać – mówię łamiącym się głosem. – Nie, przypuszczam, że nikt nie może. Ale teraz jest inaczej, bezpieczniej niż wtedy, kiedy straciłaś swojego tatę. Carrick prowadzi z prędkością blisko trzystu siedemdziesięciu pięciu kilometrów na godzinę. Nie ma w tym nic bezpiecznego. – Ja po prostu… to, co do ciebie czuję, Carrick… to mnie przeraża. Dlatego próbowałam się trzymać z daleka tak długo jak mogłam. Kiedy myślę, że mogłabym cię
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 342
Samantha Towle
Revved stracić… ogarnia mnie panika i wiem, że to nie ma sensu, ale to strach przed utratą ciebie sprawia, że uciekam. – Żadnego więcej uciekania, kochanie. Wyciska najsłodszy pocałunek na moim czole. A to wzrusza mnie do łez. – Ty również mnie przerażasz. – Jego wargi muskają moją skórę. – Nigdy nie czułem tej bliskości z nikim w moim życiu. To, co do ciebie czuję… to przesłania wszystko, co kiedykolwiek znałem. Ale możemy to zrobić, bo jesteśmy sobie przeznaczeni. Kiedy otula mnie swoimi ramionami, trzymając mnie mocno, staram się ignorować ten maleńki drażniący głosik, dręczący mnie w zakamarkach mojego umysły, mówiący mi, że to tylko kwestia czasu, zanim ponownie chwyci mnie strach.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 343
Samantha Towle
Revved
BUDZĘ SIĘ, CZUJĄC NA SOBIE DOTYK CARRICKA.
Jego ciało przyciśnięte do mojego,
jego usta wyciskające delikatne, słodkie pocałunki na moich wargach. Jęczę w przyzwoleniu, rozdzielam usta, a on pogłębia pocałunek, wsuwając język do moich ust, budząc mnie w jednej chwili. Moje ciało odczuwa cudowny ból, jaki można mieć po dużej ilości seksu ale mimo tego, jestem gotowa na więcej. Zeszłego wieczora, Carrick zamówił dla nas kolację. Mieliśmy pizzę, którą zjedliśmy w salonie. Zaczęliśmy również oglądać film, ale nie mogę za dużo o nim powiedzieć, bo widziałam jedynie pierwsze dziesięć minut, albo coś koło tego. Znaleźliśmy się na sobie na jego sofie, a skończyliśmy ze mną pochyloną nad niskim stolikiem, podczas gdy brał mnie od tyłu. Po tym jak złapaliśmy oddech i sprzątnęliśmy, Carrick zasugerował byśmy poszli do łóżka. Byłam na to gotowa i zmęczona po tym całym seksie. Zdążyliśmy dojść jedynie do schodów, zanim ponownie mnie zaatakował. Widocznie nie byłam tak bardzo zmęczona. Wziął mnie tam, na klatce schodowej Nie wiedziałam, że można uprawiać w ten sposób seks na schodach, ale najwyraźniej można.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 344
Samantha Towle
Revved Jestem całkiem pewna, że mam obtarcia od dywanu na tyłku, kolanach i łokciach. Jakbym się tym przejmowała. Robiliśmy to jak napaleni nastolatkowie i uwielbiam to. Seks z Carrickiem jest jak nic, co do tej pory znałam. Lubi wyginać mnie w wielu różnych pozycjach. Staram się nie myśleć, w jaki sposób nauczył się pieprzyć się na tak wiele różnych sposobów. Zamiast tego, skupiam się na jego seksualnym apetycie i jak niesamowity on jest. I jestem taka sama dla niego. Nie możemy nacieszyć się sobą. Nigdy nie byłam taka dla faceta. Ale przecież Carrick, nie jest jakimś tam facetem. Jego pocałunek zaczyna zwalniać, pozwalając mi na nabranie powietrza, kiedy otwieram oczy. – Czy to jest moja pobudka? Bo poważnie, mogłabym się do tego przyzwyczaić. – Wyciągam ręce do góry, owijając je wokół jego szyi. – Cóż, przyzwyczaj się do tego, ponieważ mam zamiar budzić cię w ten sposób codziennie. – Kolejny pocałunek. – Wyglądasz po prostu tak cholernie seksownie. Nie mogłem się powstrzymać. – Jego ręka zjeżdża w dół po zewnętrznej stronie mojego uda. – Która godzina? – Pytam, widząc za oknem świt i wiedząc, że muszę być w pracy. – Wcześnie. Teraz, shhhh… i pozwól mi pocałować się jeszcze raz. Uczynnie oferuje mu swoje usta, które chętnie przyjmuje. Nie zajmuje wiele czasu, kiedy rzeczy zaczynają być coraz gorętsze i intensywniejsze. Carrick zaczyna wycałowywać drogę w dół mojego ciała. Przyciskając leniwe pocałunki na moim brzuchu, zaczyna lizać drogę w dół. Rozsuwa moje nogi, kładzie się pomiędzy nimi i dotyka mnie swoimi ustami. – Och! – Moje biodra się podrywają, a palce zaciskają na prześcieradle, na uczucie jego języka.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 345
Samantha Towle
Revved – Boże, smakujesz tak dobrze – warczy, a wibracje jego głosu trafiają we wszystkie właściwe miejsca. Wpycha język wewnątrz mnie, a ja nie mogę się powstrzymać na rytmiczne poruszanie się przy jego twarzy. Przyciskam głowę do poduszki, kiedy biegnie językiem do mojej łechtaczki. Zaczyna lizać z zapałem, wsuwając palec wewnątrz mnie, potem kolejny i zaczyna mnie nimi pieprzyć. – Tak – jęczę. – Boże, Carrick, tak… właśnie tu. – Moje palce u stóp się kurczą, a mięsnie napinają, kiedy czuję jak to porusza się po moim ciele. Wreszcie krąg się zamyka, i wykrzykuję jego imię, wyginając plecy w łuk. Kiedy jest już po wszystkim, opadam rozluźniona na materac, a on wspina się na mnie, delikatnie mnie całując. Mój smak na nim, podnieca mnie jeszcze bardziej. Jest przygotowany, by wejść we mnie i chcę tego, ale najpierw… Spychając go z siebie, przekręcam go na plecy i siadam na nim okrakiem. – Chcesz mnie ujeżdżać, kowbojko? – Uśmiecha się, klepiąc mnie w tyłek. Jego oczy są tak pełne ciepła i pragnienia, że czuję, jak to przepływa przeze mnie wprost do mojej płci. Przygryzam wargę. – Może, ale najpierw… – Pozwalam moim słowom zawisnąć, kiedy przenoszę się w dół jego ciała, przygotowując się, by wziąć go w usta. Nie mogę uwierzyć, że to pierwszy raz, kiedy zamierzam go posmakować. Pragnęłam tego od bardzo dawna. Ale zawsze jest taki kontrolujący w sypialni, że po prostu pozwalałam mu przejąć inicjatywę. Ale teraz moja kolej. Klękam pomiędzy jego nogami i biorę jego fiuta do ręki. Owijając wokół niego palce, przesuwam po nim w górę i w dół. Wypuszcza seksowne syknięcie, które czuję głęboko w środku. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 346
Samantha Towle
Revved Oblizuję usta i pochylam głowę w dół, wsuwając go pomiędzy moje wargi. – Ach, kurwa… – jęczy, a jego ręka łapie moje włosy. –To jest takie dobre. Jezu, twoje usta wokół mojego fiuta… nie masz zielonego pojęcia jak wiele razy to sobie wyobrażałem. Jest nawet o wiele lepiej niż myślałem, że będzie. Chcąc dalej go zadowalać, spłaszczam swój język i biorę go głębiej w moje usta, do momentu, aż jest czubek dotyka tyłu mojego gardła. – Boże, kurwa. Tak, właśnie tak, Andressa. Zaczynam mocniej go ssać, przesuwając rytmicznie usta po jego fiucie, za każdym razem biorąc go głębiej. Uwielbiam gorące brudne pochwały, wyciekające z jego ust i sposób w jaki jego ręka zaciska moje włosy, kiedy pieprzy moje usta. – Kochanie, kurwa…ach, musisz przestać, bo za chwilę dojdę. – Szarpie mnie za włosy, unosząc moją głowę i odciągając mnie od siebie. – No właśnie o to chodziło. – Wydymam usta. – Innym razem. W tej chwili, chcę cię pieprzyć. Zaczyna się poruszać, by przejąć pałeczkę, ale zatrzymuję go i kładę rękę na jego piersi. –Nie. Zostań tak. Dokładnie w takiej pozycji. – Przesuwam swoje nogi na jego biodra, więc siedzę na nim okrakiem, a jego długość przyciska się do mnie. Warczy. – Zawsze tak mokra dla mnie. Nie masz pojęcia, jak bardzo mnie to kręci. Przemyka przeze mnie pragnienie. Unoszę się na kolanach, biorę jego fiuta w rękę i umieszczam go przy moim wejściu. Powoli opuszczam się w dół po jego długości. Zasysam oddech, na uczucie wypełnienia. Jego donośny jęk mówi mi, że czuje się tak dobrze jak ja.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 347
Samantha Towle
Revved Zaczynam się poruszać w górę i w dół, ujeżdżając go. Jego ręce szybko odnajdują moje biodra, a palce wbijają mi się w skórę. Wiedząc, że nie ma dużo czasu, zanim przejmie stery, ujeżdżam go mocno. Opieram swoje ręce na jego brzuchu, ale nie mogę się chwycić, by utrzymać równowagę. Oferuje mi swoje ręce, więc chwytam za nie, łącząc nasze palce razem. Nie mija długo, zanim siedzi i przyciska swoją klatkę piersiową do mojej. Puszczam jego ręce i łapię się ramion. Jego dłonie są na moim tyłku przejmując nad nim kontrolę, podnosząc mnie w górę i dół przyspieszając tempo. – Tak dobrze – jęczę. – Tak jest, kochanie, musisz dla mnie dojść. Tarcie jest prawie nie do zniesienia. Moje ciało wchodzi na najwyższe obroty i w mgnienia oka roztrzaskuję się wokół niego. Kiedy dochodzę, mój wzrok zblokowany jest z jego i nie jestem zdolna do odwrócenia spojrzenia. Nigdy więcej nie chcę się od niego odwracać. I nim uderza to we mnie – to uczucie spadania, jest tym razem mocniejsze, jakby krwawiło wprost do moich żył, sprawiając, że kręci mi się w głowie. Kocham go. Jestem w nim zakochana. Och, Boże. Zanim mogę nawet przetworzyć myśli, jestem popchnięta do tyłu. Carrick jest na górze, jego ciało przyszpila moje, łokcie ma dociśnięte do moich ramion utrzymując mnie w miejscu i otacza moją twarz swoimi dłońmi. Porusza się w tą i z powrotem twardymi pchnięciami, więc owijam swoje nogi wokół niego, namawiając go, by pchał mocniej. Jego twarz jest napięta. Oczy ma ciemne z pilności i potrzeby. Sposób, w jaki na mnie patrzy jest bardziej intensywny niż kiedykolwiek przedtem, i to zabiera mi dech. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 348
Samantha Towle
Revved – Andressa... – jęczy moje imię niczym modlitwę. – Kurwa, kochanie... Następnie, jakby to było zbyt wiele dla niego, zamyka oczy. Przysuwa swoje usta do moich, łamiąc nasze wzrokowe połączenie. Jego ciało się napina, kiedy drży, a ja czuję jak jego fiut szarpie się we mnie wypełniając mnie swoim ciepłem. Przez chwilę leżymy, wyciskając miękkie, delikatne pocałunki wszędzie tam, gdzie możemy dotrzeć do skóry. Potem przekręca się, zabierając mnie ze sobą, więc moja głowa jest na jego piersi, a jego ramię wokół mnie. – To było... – Brzmi jakby był jednocześnie zachwycony i zagubiony, i czuję się dokładnie tak samo. – Nie z tego świata. – Pochylam głowę, żebym mogła na niego patrzeć. – Nie idź dzisiaj do pracy. – Dotyka mojej wargi palcem, obrysowując ją. – Zostań ze mną. – Chciałabym... ale nie chcę zawieść wujka Johna. – Nie zawiedziesz go. Zasymulujesz chorobę, jak robi to dziewięćdziesiąt procent populacji. Technicznie rzecz biorąc, okrężną drogą pracujesz dla mnie, i mówię, że to więcej niż w porządku, jeśli pójdziesz na wagary. – Tylko dlatego, że wykorzystasz mnie, na tych wagarach. – Prawda. – Zaciska usta, unosi brwi, a jego twarz wygląda słodko. – Ale upewnię się, że na tym skorzystasz. Wybucham śmiechem, biorąc to pod uwagę. – I ostatnia część do samochodu twojego taty zostanie dostarczona dziś rano. Możemy ją zamontować i razem się przejechać.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 349
Samantha Towle
Revved I tym mnie ma. Byłam już w osiemdziesięciu procentach pewna, że zostanę tylko po to, by czuć jego gorące ciało pod swoimi rękoma, ale jeśli mogę tu być, i dokończyć samochód mojego taty... – Wiesz jak mnie podejść. –Pewnie, że wiem. Gdybym nie wiedział, nie byłabyś w tej chwili naga w moim łóżku. Unoszę brew. – Przyznaję, zajęło mi to trochę – dodaje. – Ale w końcu znaleźliśmy się we właściwym miejscu. – Faktycznie to zrobiliśmy. – Uśmiecham się, dając mu buziaka. Kiedy się odsuwam, przypominam sobie, że mój telefon jest w garażu. Zostawiłam go tam wczoraj. I jeśli mam udawać chorą, muszę po niego iść. – Ugh, zostawiłam telefon w garażu. Muszę zadzwonić do wujka Johna i dać mu znać, że nie będzie mnie dzisiaj. – Użyj mojego. – O tak! – Śmieję się, ale nagle przestaję, kiedy widzę mniej niż szczęśliwy wyraz jego twarzy. – Co się stało? – Nie chcesz, żeby John wiedział, że jesteśmy razem? – Nigdy tak nie powiedziałam. Ale jeśli zadzwonię z twojego telefonu, od razu będzie wiedział, że nie przychodzę do pracy, bo jestem chora, ale dlatego, że jestem zbyt zajęta w łóżku z tobą. A wolałabym, żeby wujek John nie znał intymnych szczegółów mojego życia. – Ale zamierzasz mu powiedzieć, że jesteśmy razem? – Jeśli tego chcesz. – Pewnie, że chcę. – Powiesz swojemu tacie i Pierce’owi? Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 350
Samantha Towle
Revved Rzuca mi głupie spojrzenie. – Oczywiście. Będę mówił każdemu, kto będzie, kurwa, słuchał, że jesteśmy razem. Że jestem z najgorętszą dziewczyną na świecie. Wywracam oczami, na jego kiepski tekst, ale potajemnie to uwielbiam. – Nie sądzisz, że to będzie dziwne w pracy? – Kochanie, jestem całkiem pewny, że każdy w pracy wie, że przynajmniej ze sobą spaliśmy. Po sposobie, w jaki zachowywaliśmy się przez parę ostatnich tygodni, wiedzą. – Wysuwając się spode mnie, wychodzi z łóżka. Podchodzi do komody, wyciąga z niej ciemnozielone spodnie od piżamy i wciąga je na siebie. – Nawet mój tata zapytał mnie o to któregoś dnia. Chciał wiedzieć, o co chodzi z tobą i mną. Leżąc na boku, podpieram się na łokciu. – I co mu powiedziałeś? – Że jestem wkurzony, bo nie chciałaś się ze mną pieprzyć. – Uśmiecha się. – Nie powiedziałeś tego! – Zasysam powietrze. – A co innego miałem powiedzieć? – Podchodzi i siada na łóżku. –Że jestem wkurwiony, bo mnie nie chciałaś? Nie zagłębiam się aż tak z moim tatą, kochanie. Opuszczam swoje oczy, a moje usta opadają w kącikach. – Hej – unosi palcem mój podbródek. Wracam spojrzeniem do niego. –Nie czuj się z tego powodu źle. To gówno jest już przeszłością. Jesteśmy teraz tu i jest dobrze. – Zakłada moje włosy za ucho. – Nie, jest lepiej niż dobrze. Jest świetnie. – Owijam swoją rękę wokół jego szyi, przyciągam go w dół i całuję. – Chcesz, żebym poszedł po twój telefon? – Pyta między pocałunkami.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 351
Samantha Towle
Revved – Mógłbyś? – Mrugam, patrząc mu w oczy. – Zrobiłbym dla ciebie wszystko. – Puszcza oczko i wstaje z łóżka. – Za chwilę wracam. Przyglądam się jak jego gorący tyłek wychodzi z sypialni. Potrzebując skorzystać z łazienki, wyłażę z łóżka i idę skorzystać z ubikacji. Kiedy kończę, burczy mi w żołądku i umieram z potrzeby kawy, więc decyduję się spotkać z Carrickiem na dole. Chwytam jego koszulkę Rybbel i szorty, które nosiłam wczoraj wieczorem, kiedy jedliśmy pizzę. Moje ubrania są nadal porozrzucane w jego garażu. Mam nadzieję, że je pozbiera i przyniesie razem z telefonem. Schodzę na dół i kieruję się do kuchni. Właśnie zaparzyłam kawę i wstawiłam tosty, kiedy pojawia się Carrick z moim telefonem, ubraniami i jakimś pudełkiem w ręku. –Kiedy byłem na zewnątrz pojawił się kurier. Mam tu rozrusznik.–Kładzie pudełko na kontuarze obok moich ubrań i podaje mi mój telefon. – Wcześnie przyjechał – zauważam. –Tak. Aww… zrobiłaś kawę i wstawiłaś tosty. Jesteś najlepszą dziewczyną na świecie. – Całuje mnie w policzek, kiedy staje przy mnie. Zastygam na to określenie, zaskoczona słysząc, że nazwał mnie swoją dziewczyną. Następnie się rozluźniam, pozwalając temu po mnie spłynąć. Jestem jego dziewczyną. A on jest moim chłopakiem. I brzmię, jakbym była w liceum. – Chcesz do tostów dżem, nutellę czy masło orzechowe? – Pyta mnie zza drzwi lodówki. – Umm... nutella. – Dobry wybór. – Przychodzi ze słoikiem nutelli, kładąc ją na blacie przede mną. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 352
Samantha Towle
Revved – Powinnam zadzwonić do wujka Johna i dać mu znać, że nie przychodzę. – Zadzwoń. Ja skończę robić śniadanie. Biorę telefon i wychodzę na korytarz. Widzę kilka wiadomości od mamy, Petry, Bena i przegapiłam też połączenie od wujka. Przesuwając ekran, oddzwaniam do niego. – Dzwoniłem do ciebie wczoraj. Miałem nadzieję, że zjemy razem kolację – mówi wujek. – Przepraszam. Wyszłam z przyjacielem. – Postanawiam nie wchodzić w szczegóły. – To, dlatego dzwonię, Myślę, że wczoraj coś zjadłam i mi zaszkodziło, i źle się czuję. Ból brzucha. – Przyciskam rękę do brzucha, jakby mnie widział w tej chwili. – Nic ci nie jest? Chcesz, żebym przyjechał i zaopiekował się tobą? – Nie! – Mój głos jest nienaturalnie wysoki, więc go obniżam. – Nie. Nic mi nie będzie. Myślę, że po prostu muszę to odespać. Do jutra będę zdrowa. – Nie ma pośpiechu. Po prostu przyjdź, kiedy będziesz na siłach. – Okej. Dzięki wujku. – Zadzwonię do ciebie później, żeby sprawdzić jak się czujesz. Wracaj szybko do zdrowia, dzieciaku. Żegnając się, rozłączam się z nim i odpisuję mamie, bo jeśli tego nie zrobię, zacznie wariować. Następnie wracam do kuchni. Carrick rozlał już kawę i zrobił mi tosta, rozstawiając to wszystko dla mnie na wyspie kuchennej. Przeżuwa własne, czytając coś na telefonie. Odkłada go, kiedy mnie widzi. – Okej? – Sprawdza.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 353
Samantha Towle
Revved – Tak, w porządku. – Siadam na stołku. – Czuję się paskudnie kłamiąc mu, ale jeśli to znaczy, że mogę spędzić z tobą cały dzień, wtedy to jest tego warte. Zarabiam tym zatrzymujący serce uśmiech. Po tym, jak kończymy śniadanie, ładuję talerze i kubki do zmywarki, wiedząc, że Carrick zrobił śniadanie. Bierzemy razem prysznic, który zajmuje nam dłużej niż powinien, ponieważ kończę pochylona, z rękoma opartymi na płytkach, z Carrickiem biorącym mnie od tyłu. Po tym wreszcie schodzimy na dół i kierujemy się do garażu, gdzie zakładam kombinezon na następne spodenki i koszulkę Carricka. Wszystkie moje ubrania są brudne, więc włożyłam je do pralki tak, abym miała przynajmniej jakieś czyste ubranie, kiedy będę wracała do domu. Wydaje się, że Carrick lubi, kiedy noszę jego rzeczy. Szczerze mówiąc lubię je nosić. Pachną nim. W mniej niż godzinę umieszczamy na miejsce rozrusznik. Łatwa i szybka robota dla naszej dwójki. Ale pozwalam Carrickowi wykonać większość montażu. Jestem więcej niż szczęśliwa, siedząc i podziwiając jego przepyszny tyłek pochylający się nad samochodem. – Poważnie, czuję się jak kawałek mięsa, przez sposób, w jaki na mnie patrzysz tam z tyłu. – Jego głos pochodzi spod maski samochodu. – Witam w moim świecie. I poważanie, skarżysz się? Myślałam, że lubisz być wielbiony przez kobiety. Unosi swoją głowę, obracając się i patrzy na mnie w tył. – Lubię. – Odchodzi od samochodu i idzie w moją stronę, owijając brudne ręce wokół mojej talii. – Ale tylko przez jedną kobietę. – Całuje czubek mojego nosa. – Nieźle zagrane. – Tak myślałem, – uśmiecha się.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 354
Samantha Towle
Revved – I jak to wygląda? – Wskazuję na samochód. – Wszystko zrobione. – Uśmiecha się. Czuję mały dreszcz podniecenia wewnątrz mojej piersi. – Jesteś gotowa go wypróbować? Zobaczyć, czy cała nasza ciężka praca była tego warta? Moje oczy wracają do jego przystojnej twarzy. – Myślę, że było warte, nawet, jeśli nie odpali. – Uśmiecham się, nawiązując do mnie i do niego, i do czasu, który spędziliśmy na tym, na naszym powrocie. – Z pewnością było warto. – Pociera swoim nosem o mój i delikatnie mnie całuje. Cofając się, wyciąga kluczyki z kieszeni kombinezonu i mi je wręcza. – Chodź. Uruchommy go, kochanie. Podążam za nim do samochodu. Otwieram drzwi od kierowcy i wsiadam. Zamyka maskę z delikatnym kliknięciem i siada obok mnie na miejscu pasażera. Przez chwilę patrzę na klucze w mojej dłoni, a następnie wkładam je do stacyjki. Rzucam okiem na Carricka, który daje mi zachęcające spojrzenie. Po głębokim wdechu, przekręcam kluczyk. Trochę warkocze, kiedy czuję jak wszystkie mechanizmy próbują się dotrzeć, dopasowując się do siebie. Zwalniam zapłon, czekam kilka sekund i przekręcam ponownie. Tym razem, budzi się do życia. Uśmiecham się promiennie do Carricka. –Działa! Nie mogę uwierzyć, że działa! – Ja mogę. Możesz naprawić wszystko, na czym się skupisz. Ale nie mnie. Nie mogę naprawić pęknięć w sobie. Przygryzam wargę, czując niezdecydowanie.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 355
Samantha Towle
Revved – Dużo emocji? – Pyta. – Trochę – Łza spływa z mojego oka. Wycieram ją. – Cóż, mogę to polepszyć lub pogorszyć. – Sięga do schowka i wyciąga jakieś papiery. Trzyma je wyciągnięte w moją stronę. – Co to jest? – Pytam, biorąc je od niego. – Jeśli moja dziewczyna nie wie, jak wyglądają dokumenty pojazdu, chyba powinienem zacząć się martwić. Słyszę nerwową nutę w jego głosie, kiedy moje oczy zaczynają skanować papiery. Kurwa… – Carrick… ja…ty… – Jest twój. – Nie – sapię. – Carrick… to za dużo… nie możesz… – Mogę i to zrobiłem. – Odwraca się w fotelu. Sięga do mnie i ujmuje moją twarz w dłonie. – Kupiłem go dla ciebie. On należy do ciebie. Tego chciałby twój tata. Zamykam oczy, a łzy staczają się po moich policzkach. Moje gardło jest ściśnięte z emocji. – Kocham to, co zrobiłeś… ale to tak dużo pieniędzy. Nie mogę wziąć takich pieniędzy od ciebie. – Tu niema dyskusji. Formalności zostały dopełnione. To jest legalne i wiążące. Jedynym sposobem, w jaki możesz pozbyć się tego samochodu, to go sprzedać, ale nie sądzę, że to zrobisz. – Rzuca mi zwycięskie spojrzenie. Powinnam być na niego zła za to, co zrobił… że wydał na mnie tyle pieniędzy. Ale jak mogę być wściekła na tak pięknego mężczyznę, za zrobienie tak pięknej rzeczy?
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 356
Samantha Towle
Revved – Carrick…ja… – Kocham cię. – Szaleję na twoim punkcie. – I całuje go ze wszystkim, co mam. Gdy w końcu się rozdzielamy, ciężko oddychając opiera swoje czoło o moje. – Naprawdę pragnę cię w tej chwili, ale myślę, że to byłoby trochę straszne, gdybym cię pieprzył w samochodzie twojego taty. – To nie byłoby straszne. To byłoby przerażające. Chichocze. – Cóż, chodź weźmiemy go na przejażdżkę, zobaczymy jak startuje. Potem wrócimy tutaj i spędzę resztę tego dnia wewnątrz ciebie, pieprząc cię w każdym pokoju w moim domu, i bardzo prawdopodobne w ogrodzie. Uśmiechając się do niego mówię. – Brzmi doskonale.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 357
Samantha Towle
Revved
MOŻNA ŚMIAŁO POWIEDZIEĆ,
że Carrick i ja bardzo zbliżyliśmy się do siebie przez
ostatnie kilka tygodni. Doszliśmy do takiego poziomu intymności, do której w życiu nie myślałam, że będę zdolna z mężczyzną. Dużo ze sobą przebywamy – wyjątki są wtedy, gdy jestem w pracy, albo on trenuje. Carrick chciał, żebym zrezygnowała z dzielenia pokoju z Petrą i została z nim, ale czułam, że powinnam utrzymać jakąś formę niezależności od niego. Nie był zadowolony z tego powodu, ale byłam stanowcza. Być zameldowaną w jego pokoju to tak, jakbyśmy prawie ze sobą mieszkali, a ja nie chcę wszystkiego pośpieszać. I pomimo tego, że moje rzeczy są w pokoju moim i Petry, dalej śpię każdej nocy z Carrickiem. To ciężkie zadanie, zostawiać go, żeby pójść do drugiego pokoju po jakieś ubrania i inne rzeczy. Ale to jedyny sposób, żeby mieć poczucie, że nieco zwalniamy. Wszyscy wiedzą, że jesteśmy razem – Carrick na to nalegał. Powiedział swojemu tacie i Pierce`owi, a ja powiedziałam wujkowi, który nie był bym tak zaskoczony jak sądziłam. Oczywiście powiedziałam też Petrze, która skakała z radości. I dostałam „najwyższy–kurwa–czas” od Bena. Najwyraźniej napięcie seksualne pomiędzy Carrickiem i mną zabijało każdego.
Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 358
Samantha Towle
Revved Carrick wygrał Brytyjskie Grand Prix. To był dla niego wspaniały moment. Wygrana u siebie w domu to zawsze wielka rzecz. Wygrał również w Niemczech. Byłam z niego dumna. Ale Brytyjskie Grand Prix było momentem, kiedy zdałam sobie sprawę, jak trudne będzie dla mnie bycie z Carrickiem. Oglądając na ekranach jak się ściga, odczuwałam pełnoobjawowy, paniczny strach. To pojawiło się nie wiadomo skąd. Na szczęście miałam dość rozumu, by dostać się do toalety, zanim ktokolwiek mógł mnie zobaczyć. Nie powiedziałam o tym Carrickowi. Był za bardzo szczęśliwy z wygranej, i nie chciałam go sprowadzać na ziemię, więc zostawiłam to dla siebie. To samo powtórzyło się w Niemczech. Teraz, jesteśmy w Budapeszcie, a wyścig jest za kilka dni. Powiedzieć, że jestem zaniepokojona jest wielkim niedopowiedzeniem. Po prostu muszę znaleźć sposób, by sobie z tym poradzić. Jeśli jesteśmy razem, on zawsze będzie się ścigał. Zawsze będę musiała patrzeć. Muszę nauczyć się sobie z tym radzić. – Czy wyglądam dobrze? – Pytam Carricka. Jesteśmy w moim pokoju. On leży na moim łóżku, prezentując się zabójczo w ciemnych dżinsach i koszuli, i ogląda telewizję, podczas gdy ja się ubieram. Petra wyszła z chłopakami na kolację, a Carrick i ja jesteśmy umówieni z jego ojcem. To był pomysł Owena. I jestem zdenerwowana. Wiem, że Owen mnie nie lubi. – Wyglądasz pięknie. – Carrick wstaje z łóżka i podchodzi do mnie. Owija od tyłu ręce wokół mojej talii i patrzy na mnie w lustrze. – Ty zawsze wyglądasz pięknie.
Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 359
Samantha Towle
Revved Mam na sobie śliczną, kwiecista sukienkę do kolan i do tego złote sandały, które kupiłam na zakupach z Petrą. Jest ogromnie pomocna z kupowaniu dla mnie tych dziewczyńskich rzeczy. Przygryzając dolną wargę, spoglądam na niego. – Chcę po prostu zrobić na nim dobre wrażenie. Chcę, żeby mnie polubił. – Lubi cię – chichocze. Czuje dudnienie jego klatki piersiowej na swoich plecach. Unoszę na niego brew. – Lubi – utrzymuje. – Myśli, że masz na mnie dobry wpływ. – On myśli, że cię rozpraszam. – Bo mnie rozpraszasz. Jesteś niedobrym, bardzo niedobrym rozproszeniem Andressa. – Przebiega językiem od mojej szyi, do ucha. Przygryza je zębami, sprawiając, że drżę. – Jestem niedobra, co? – Mmhmm… jesteś naprawdę, naprawdę niedobra. Przesuwa rękę w górę mojego brzucha. Przykrywając moją pierś, pociera kciukiem po moim już twardym sutku. I to uczucie strzela prosto do mojej płci. – I pokazałbym ci dokładnie, jak bardzo jesteś niedobra, gdybyśmy nie musieli w tej chwili wyjść na kolację. Obracając się w jego ramionach, unoszę swoje usta w jednym kąciku. – Moglibyśmy ją odwołać i zostać tu. Pozwolę ci się ukarać za to jaka jestem niegrzeczna.
– Unoszę swoje ramiona i łączę je w nadgarstkach, rzucając niewinne
spojrzenie. To zdobywa jego uwagę. Widzę w jego oczach budzący się błysk pożądania i czuję je, przyciskające się do moich bioder.
Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 360
Samantha Towle
Revved – Kurwa. Teraz jestem twardy. – Patrzy na zegarek i jęczy. – Jesteśmy już spóźnieni i nie mogę wypieprzyć cię szybko.– Ujmuje mój podbródek i mocno mnie całuje, wsuwając swój język do moich ust, na co jęczę. – Kiedy wrócimy, przywiążę cie do łóżka i pokażę ci dokładnie, jak bardzo niedobry mogę być ja. Puszczając mnie, cofa się z najgorętszym wyrazem twarzy w historii, co sprawia że drżę. – Teraz, chodźmy na tę pieprzoną kolację i szybko ją zakończmy, żebyśmy mogli wrócić, i żebym mógł wypieprzyć z ciebie życie. Czując gorąco między nogami, decyduję się go podenerwować, bo nie dostałam tego czego chciałam. – Och i tak dla twojej wiadomości, nie mam na sobie majtek. – Rzucam mu zalotne spojrzenie, kiedy przechodzę obok niego i łapię moja kopertówkę z toaletki. Miałam zatrzymać tę cenną informację na później, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać. – Proszę, powiedz, że żartujesz. – Jego klatka piersiowa dociska się do moich pleców, zatrzymując mnie, kiedy ręka unosi sukienkę, ukazując mnie nagą i gotową na niego. – Jezu Chryste, nie żartowałaś. – Jęczy opuszczając czoło na moje ramię. – Pomyśl tylko, jak dużo łatwiejszy będziesz miał do mnie dostęp później. – Mrugam do niego, kiedy podnosi swoją głowę. – Boże… to będzie cholernie długa kolacja, gdy wiem, że siedzisz obok mnie naga. Nie bądź zdziwiona, jeśli zaciągnę cię do toalety i wypieprzę. Moje oczy się rozszerzają. – Nie zrobiłbyś tego. Nie, kiedy będziemy z twoim tatą. – Nie zrobiłbym? – Unosi brwi. Następnie klepie mnie w tyłek i zaczyna odchodzić. Otwiera drzwi i mówi. – Panie przodem.
Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 361
Samantha Towle
Revved
Spotykamy się z Owenem w Costes. To ulubiona restauracja Carricka w Budapeszcie. I ponieważ zatrzymaliśmy się w Four Seasons, to tylko kilka minut spacerem, więc idziemy na piechotę. Przybywamy do restauracji pierwsi. Zostajemy posadzeni przy stoliku i złożyliśmy już zamówienia na nasze drinki, kiedy zjawia się Owen. – Nie jestem spóźniony, prawda? – Nie, jesteś na czas – odpowiada Carrick. – Andi, miło cię znowu widzieć. Owen pochyla się nad stołem, by pocałować mnie w policzek, więc wstaję mu na spotkanie. Zajmuje miejsce naprzeciwko mnie. Przegląda menu i zamawia u kelnerki drinka. – Więc, jak ci minął dzień? – Owen pyta Carricka. – Dobrze. Rano miałem trening. Potem wziąłem Andressę na przejażdżkę po Moście Łańcuchowym80, i poszliśmy zobaczyć kilka zabytków. – Och? Gdzie byliście? – W Bazylice Świętego Stefana81 i odwiedziliśmy też Buty na Dunajskiej Promenadzie 82 – odpowiadam.
80
80
80 80
Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 362
Samantha Towle
Revved – Och, tak, byłem na tej promenadzie. Niesamowicie wzruszające. – Tak, takie było. Kelnerka wraca z naszymi napojami. Biorę do ręki menu i zaczynam je przeglądać. – Co byś zaproponował? – Pytam Carricka. – Cielęcina. To, co biorę zazwyczaj. – Ale… czy to nie jest dziecko krowy? – Ściągam brwi. – Tak. – Jezu, nie będę jadła dziecka krowy! – Krzywię się z niesmakiem. – Zamiast tego zamówię stek. Carrick wybucha śmiechem. – Nie zjesz dziecka krowy, ale zjesz dorosłą krowę? Gdzie tu logika kochanie? – To są ich dzieci! – Gestykuluję. – To jest po prostu złe! – Ale w porządku jeść mamę krowę? Kurwa. Tu mnie ma. – Dobra. Wezmę raki. – Ale co, jeśli to będzie dziecko raka? Łajdak. Oczy Carricka są przepełnione wesołością. Nawet Owen powstrzymuje śmiech. Zwężam swój wzrok na Carricka, a następnie szybko skanuję menu. – W takim razie zamówię ravioli ze szpinakiem. – Z trzaskiem zamykam menu i wydymam usta.
Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 363
Samantha Towle
Revved – Aww… kochanie, tylko się drażnię. Weź stek. – Nie, teraz to będzie dziwne. – Nie dąsaj się. – Pociąga moje usta swoimi palcami. Jakbym mogła pozostać na niego zła. – Nie dąsam się. Naprawdę. – Uśmiecham się lekko. – Nie mam nic przeciwko ravioli. Uśmiecha się do mnie z takim ciepłem, że czuję jakby powlekało to moją skórę niczym dotyk słonecznych promieni. Zakłada ramię na oparcie mojego krzesła. Odwracam się w stronę stołu i widzę, jak Owen obserwuje naszą dwójkę z wyraźnym zainteresowaniem. To sprawia, że się zastanawiam, czy Carrick jest zawsze taki czuły z kobietami przy swoim tacie. Owen nie wydaje się być tym zaskoczony, więc może Carrick taki właśnie jest. Dopada mnie myśl, czy był taki w stosunku do Sienny i nagle się czuję chora. Cieszę się, kiedy przede mną pojawia się kieliszek wina. Biorę duży łyk. – Czy są państwo gotowi, by złożyć zamówienie? – Pyta kelnerka. Carrick rzuca mi uśmiech. –Tak, jesteśmy. Składamy nasze zamówienia i wracamy z powrotem do wygodnej rozmowy. Owen pyta mnie o moją rodzinę, ale z pomocą Carricka, udaje mi się ominąć temat mojego taty. Następnie pyta o mój czas w wyścigach Stock Car. Wydaje się szczerze tym zainteresowany. A ja czuję się zrelaksowana. Może właśnie o to chodziło. Uśpić czujność ofiary, a następnie ruszyć do ataku, kiedy się tego najmniej spodziewa. – Idę do toalety – mówi Carrick z nikczemnym błyskiem w oku.
Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 364
Samantha Towle
Revved Jeśli myśli, że odejdę od tego stołu, by do niego dołączyć, to ma nierówno pod sufitem. Nie, żebym miała jakąś awersję do seksu z Carrickiem w publicznej toalecie. Mam awersję do tego, podczas kolacji z jego tatą. –Okej – uśmiecham się słodko. – Nie siedź tam za długo.83 Carrick żartobliwie mruży oczy, a potem mnie zaskakuje, biorąc mój podbródek i całując mnie delikatnie w usta. – Za moment wracam. Patrzę jak odchodzi. Dotyk jego pocałunku wciąż utrzymuje się na moich ustach. Potem obracam się z powrotem do stołu. Owen mnie obserwuje. Coś w jego twarzy się zmieniło. Wygląda teraz bardziej surowo. I to wywołuje uczucie pieczenia w moim brzuchu. – On cię lubi. Bardzo. – Cieszę się. Też bardzo go lubię. – Uśmiecham się z przymusem. Owen siedzi naprzeciwko, z łokciami opartymi na stole. – Wiesz, że matka Carricka zostawiła go, gdy był jeszcze dzieciakiem? – Tak, powiedział mi o tym. Wydaje się być zdziwiony tym faktem. – Cóż, z powodu jej odejścia, ciężko mu komuś zaufać. Nie dopuszcza nikogo do siebie. Zwłaszcza kobiet. Stąd też wynikał sposób, w jaki żył, skacząc z kwiatka na kwiatek. Aż do ciebie. Z jakiegoś powodu, ty jesteś inna. Ufa ci. Dopuścił cię do siebie. I cieszyłbym się z tego – czując ulgę, jeśli mam być szczery, – bo wszystko, czego dla niego chcę, to by ustatkował się z dobrą kobietą. A ty jesteś urocza, Andi. Nie jesteś jakąś tam przeciętną dziewczyną. Jesteś piękna i mądra, ale… No i się zaczyna. To, ale, które wiedziałam, że nadejdzie.
83
No na to wpływu chyba nie ma ;P - Bati
Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 365
Samantha Towle
Revved – Widzę w tobie to samo, co u mojej byłej żony. Masz dokładnie takie samo spojrzenie, jakie ona zawsze miała – gotowe do ucieczki. Jej było takie, bo myślała, że beze mnie i Carricka, czeka ją więcej od życia. Zawsze szukała czegoś większego i lepszego, biegnąc w kierunku, w którym sądziła, że to znajdzie. Ale ty… – Kręci głową, a jego oczy mnie oceniają. – Dla mnie wyglądasz bardziej, jakbyś przed czymś uciekała, niż za czymś biegła. Brakuje mi tchu. Przeszywa mnie wzrokiem na wskroś i w tej chwili, czuję się bardziej narażona niż kiedykolwiek. – Owen… Unosi dłoń, zatrzymując mnie. – Sądzę, że wiem, co chcesz mi powiedzieć i nie musisz tego robić. Wszystko, o co cię proszę to, jeśli nie sądzisz, że dasz radę pociągnąć to z Carrickiem na dłuższą metę, to odejdź od niego teraz. Złam jego serce w momencie, gdy jeszcze może wyzdrowieć, a nie za kilka lat, gdy będzie za późno. Czuję się jakby właśnie uderzył mnie w klatkę piersiową. Walczę o powietrze. I co mam powiedzieć? Że ma rację. Że za każdym razem, kiedy oglądam wyścig Carricka, mój strach gwałtownie rośnie. Że któregoś dnia – niebawem, to eksploduje, przejmie nade mną kontrolę i ucieknę od niego. Że budzę się każdego ranka, patrząc na twarz Carricka, wiedząc, jak bardzo jestem słaba. Wiedząc, że pewnego dnia, zadam mu ból i nie będę w stanie powstrzymać samej siebie, przed zrobieniem tego. Że wiem, iż nie jestem wystarczająco dobra dla Carricka i nigdy nie będę. – Wszystko w porządku? – Carrick stoi przy stole. Szybko usuwam wszelkie ślady emocji z mojej twarzy i nakładam uśmiech, zanim patrzę na niego w górę. Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 366
Samantha Towle
Revved – Oczywiście. Twój tata właśnie opowiadał mi śmieszne historie z czasów, kiedy byłeś dzieckiem. – O Boże. – Jęczy Carrick, opadając na swoje miejsce. – Co jej powiedziałeś, tak żebym mógł szybko naprawić szkody, które wyrządziłeś? – Nic złego, synu. – Owen zerka na mnie. – W każdym razie nic, czym musiałbyś się martwić. Biorę swój kieliszek wina i duszkiem je wypijam.
Reszta kolacji jest dla mnie rozmytą plamą. Uważam, by włączać się do konwersacji i śmiać w odpowiednich momentach, ale słowa Owena brzęczą mi w uszach. Właśnie skończyliśmy deser i jestem bardziej niż gotowa by stąd wyjść. – Zostaniecie na kawę? – Pyta Owen – Albo na brandy po kolacji? – Dla mnie w porządku – odpowiadam. – Carrick? Spoglądam na niego, kiedy nie reaguje od razu na słowa taty. Patrzy na mnie, i widzę to w jego oczach. Wie, że nie jestem w stu procentach sobą. – Jesteś zmęczona? – Pyta mnie. – Troszkę. Ale śmiało, wypij drinka. Nie mam nic przeciwko. Patrzy na mnie przez chwilę. Wydaje się coś rozważać w tych swoich pięknych niebieskich oczach. Przenosi wzrok na swojego ojca. Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 367
Samantha Towle
Revved – Nie. W porządku. Dzięki, Ta. Uwielbiam, kiedy to robi. Skraca wyraz, nazywając swojego tatę – „Ta”. To takie słodkie. – Sądzę, że będziemy już wracać do hotelu. – Carrick przywołuje kelnera z rachunkiem. – Zajmę się tym, synu. – Jego ojciec wyciąga rękę, gdy Carrick sięga po portfel. – Okej. Na razie, Ta. Owen jest jedyną osobą, której Carrick pozwala za coś płacić. Musi to być rzecz pokroju ojciec–syn. Po regulowaniu płatności, podnoszę się ze swojego miejsca. Carrick pomaga mi z moim płaszczem. – Wracasz z nami do hotelu? – Carrick pyta Owena, gdy wychodzimy z restauracji. – Nie, mam jeszcze sprawę do załatwienia. – Kiwa głową w kierunku czekającej taksówki. – Ale zobaczymy się jutro. – Okej – Andi, miło było spędzić z tobą czas poza pracą. – Owen całuje mnie w policzek. – Nawzajem. – Cierpko się uśmiecham. Gdy zaczynamy iść, Carrick kładzie rękę na moich ramionach, a ja obwijam swoją wokół jego pasa. Wolną ręka chwyta moją, splata nasze palce i trzyma je przy swoim biodrze. – Jestem przekonany, że mój tata ma panienkę, w każdym kraju, jaki odwiedzamy – to, albo ma problem z hazardem. – Dlaczego tak mówisz? – Ach. Podczas naszego pobytu w różnych krajach, zawsze przynajmniej jednej nocy znikał, by „gdzieś być”, bez żadnych wyjaśnień. – Czy był ktoś poważny, od czasu… twojej mamy?
Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 368
Samantha Towle
Revved – Nie było nikogo, kiedy byłem dzieckiem, przynajmniej nikt, o kim bym wiedział. Potem było kilka dziewczyn, kiedy byłem nieco starszy, ale jego uwaga zawsze była skupiona na mojej karierze. – Bardzo cię kocha. – Tak. Czasami nawet za bardzo. Myślę, że robi to, bo czuje, że w jakiś sposób musi mi wynagrodzić, to że moja matka odeszła. – Nie możesz go za to winić. – Wiem. – Moja mama robi to samo – mówię. – Odkąd mój tata… stała się trochę nadopiekuńcza. – Jak sobie radzi z tym, że jesteś daleko i ciągle w podróży? – Pomalutku, coraz lepiej. – Śmieję się delikatnie. – A z tym, że spotykasz się ze mną – z kierowcą? Jak się z tym czuje? Nigdy tak naprawdę nie zapytał mnie o opinię mojej mamy na jego temat. Domyślam się, że to pytanie wywołało dzisiejsze spotkanie z jego tatą. – Jeśli ja jestem szczęśliwa, ona także. Szczerze mówiąc, nie powiedziała zbyt wiele, gdy opowiedziałam jej o nas. Myślę, że ma w tym znaczny udział jego reputacja. To, w jaki sposób zarabia na życie, też. – A jesteś? – Uśmiecham się szeroko – Bardzo. Pochyla się i mnie całuje. – Ja też. Jak nigdy wcześniej. Chwytam jego rękę, opartą na moim ramieniu, unoszę ją do ust i całuję. Przytulam się do jego boku. Gdy idziemy, słyszę miękkie dźwięki „Thinking Out Loud”, Eda Sheerana, Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 369
Samantha Towle
Revved dochodzące z głośników restauracji po drugiej stronie ulicy, gdzie w ten piękny wieczór, ludzie siedzą i jedzą na zewnątrz. – Kocham tę piosenkę – mruczę. Zatrzymując mnie, Carrick mówi. –Zatańczysz ze mną? Rozglądam się wokoło. – Uh, tutaj? – Tak, tutaj. Chcę zatańczyć z moją dziewczyną pod gwiazdami. – Wskazuje na krystaliczne nocne niebo. Potem, okręca mnie w swych ramionach, aż jestem zwrócona twarzą do niego. Przenosi jedną rękę z mojego ramienia na pas, a drugą chwyta moją dłoń. – Chcesz tańczyć tu na ulicy, obok kosza na śmieci?84– Rzucam okiem w kierunku kubła. Przesuwa spojrzenie w tamtą stronę, a na jego twarzy pojawia się wielki wyszczerz. – Nie możesz zaprzeczyć, że kosz na śmieci dodaje romantyzmu całej sytuacji. – Oł–jee, te wszystkie brudne śmieci… to takie seksowne. – Zaczynam się śmiać, uwielbiając czuć jego śmiech na sobie. – Zamknij się i tańcz ze mną. Zabijasz ten moment. – Okej – przytakuję, pozwalając mu poruszać nami w rytm muzyki. Ale czuję się nieco niekomfortowo i trochę głupio. Rzucam okiem na restaurację po drugiej stronie drogi. – Ludzie się gapią – szepczę. – Więc, niech się gapią. Nie obchodzi mnie to, bo nie na nich patrzę. Patrzę tylko i wyłącznie na ciebie.
84
No i po nastroju :P
Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 370
Samantha Towle
Revved To przyciąga moje spojrzenie do niego. Patrzy na mnie, jak zwykle – z taką intensywnością, że czuję to głęboko w moim sercu, w miejscu, które od on dawna zamieszkuje. – Co, jeśli ktoś cię rozpozna? – Pytam, by po prostu utrzymać się na powierzchni i kompletnie się w nim nie zatracić. Tańczy dalej i odpowiada. – Wówczas zobaczą mnie, tańczącego z dziewczyną za którą szaleję. – Zatrzymuje się i patrzy na mnie poważnym wzrokiem. – Bo tak jest kochanie, całkowicie, kurewsko straciłem dla ciebie głowę. Wszystko, co utrzymywało mnie na powierzchni, ulatuje, a ja unoszę się do gwiazd wraz z moim sercem. Pochylając się, opieram swoje czoło o jego. Zamykam oczy przez głębię emocji, które odczuwam. – Też za tobą szleję. I zostaję tu, tańcząc z nim na ulicach Budapesztu, aż piosenka cichnie, wiedząc, że czas, który mamy szybko ucieka i nie wiem jak go zatrzymać.
Tłum: jekatierinka & Miss_why
Beta: Miss_why & jekatierinka 371
Samantha Towle
Revved
PRZYCISKAM PALCE
do zimnej szklanki, kiedy wyglądam przez okno, patrząc na
oświetloną Marina Bay Circuit, gdzie Carrick będzie jutro się ścigał. Jest późno. Carrick jest w łóżku i śpi, a ja się martwię. Mój lęk wzrasta z każdym kolejnym wyścigiem. Przez dni poprzedzające te dni, zmagam się ze snem. Mój umysł jest cały czas w biegu. I czuję, jakbym nie miała przerwy od zamartwiania się, bo wyścigi nadchodzą bardzo szybko. Jestem wyczerpana, wycieńczona i tak bardzo zdezorientowana. I tu, w Singapurze, czuję się gorzej niż kiedykolwiek przedtem. Jestem naprawdę rozdarta i nie czy jest to spowodowane tym, że jutrzejszy wyścig jest w nocy – a tak właściwie o dziewiątej wieczorem. To nie tak, że Singapur ma złą trasę. To z powodu ciemności. Choć trasa jest oświetlona to widoczność będzie utrudniona. Na samą myśl o Carricku wspinającym się do bolida i wyjeżdżającym na jutrzejszą nocną trasę... czuję się chora. Carrick wie – odkąd jesteśmy razem, że się martwię. Wie, że martwię się właśnie o to. Po prostu nie wie, na jaką skalę. Nie wie o atakach paniki.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 372
Samantha Towle
Revved I nie chcę z nim o nich rozmawiać szczegółowo, albo o moich obawach, bo nie może nic powiedzieć ani zrobić, żebym poczuła się lepiej. Poczułabym się lepiej tyko wtedy, gdyby nie był na torze, a to się nigdy nie wydarzy. Po pierwsze, nie mógłby tego zrobić. Wyścigi określają, to kim jest. Po drugie, nigdy bym go o to nie poprosiła i nie dlatego, że wiedziałabym, jaka będzie odpowiedź. Ściganie się tworzy Carricka. Jest w powietrzu – którym oddycha, w krwi – która płynie w jego żyłach. I choć wiem o tym wszystkim, i rozumiem kim jest, moje obawy nie ustępują. To krwawi do wszystkiego, co robię. Jestem cholernie skrupulatna w kontroli jego samochodu, o wiele bardziej niż byłam kiedyś. Tam, gdzie byłam pełna wigoru w sprawdzaniu samochodu, teraz jestem obsesyjna. Sprawdzam wszystko po trzy lub cztery razy. Tak gruntownie skrupulatna, że Ben zaczyna to zauważać. Za każdym razem, kiedy Carrick wyjeżdża na tor przestaję oddychać do chwili, kiedy z niego wraca. Czy tak się czuła przez cały czas moja mama, kiedy tata się ścigał? Przez te wszystkie lata z nim, chora ze zmartwienia, że ten właśnie wyścig może być jego ostatnim? Do czasu, kiedy wreszcie był. Opieram swoje czoło o chłodne szkło, starając się uspokoić moje pędzące myśli. – Co robisz kochanie? Dźwięk chropowatego i zaspanego głosu Carricka zbija mnie w tropu, napinając moje mięśnie. Zmuszam się do rozluźnienia i obracam się do niego. – Nie mogłam spać. Zamyka między nami dystans. Owija ręce wokół moich ramion i mnie obejmuje. – Martwisz się jutrzejszym wyścigiem? Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 373
Samantha Towle
Revved – Troszkę. – Tak bardzo, że ledwie mogę oddychać. Nie mogę patrzeć na jego twarz, bojąc się, że wyczyta prawdę w moich oczach. Biorąc moją twarz w dłonie, przechyla głowę do tyłu sprawiając, że patrzę prosto na niego. – Nic mi nie będzie. – Potwierdza to twardym spojrzeniem. – Jechałem po tym torze mnóstwo razy. Nic mi nie będzie. – Całuje mnie delikatnie i uspokajająco w usta. Czuję cisnące się łzy. Powstrzymując je, owijam swoje ramiona wokół jego szyi. – Przepraszam, że cię obudziłam – mruczę w jego usta. Odsuwa się. – Nie obudziłaś. Zimna i pusta przestrzeń w łóżku, tam gdzie powinnaś być, mnie obudziła. Nie lubię wyciągać ręki i cię nie czuć. – Przepraszam. Wracaj do łóżka. Musisz wypocząć przed jutrem. Przyjdę za kilka minut. – Nie, to czego potrzebuję, to ty. – Zjeżdża rękoma w dół moich pleców. Podnosząc szorstkimi palcami moją koszulkę nocną, ujmuje w dłonie mój goły tyłek, kiedy bierze moje usta ponownie, tym razem stanowczo. Wiem, czego chce. Chcę tego również. Zawsze go chcę. Ostatnio jeszcze bardziej desperacko, za każdym razem bojąc się, że to może być ostatni raz. Ciało Carricka przyciska moje do szyby. Kiedy pogłębia pocałunek, czuję na swoim brzuchu jego erekcję, wysyłającą iskrę pożądania przez moje ciało. Przerywając pocałunek, zsuwa ze mnie koszulkę. Przyciska mnie ponownie do szyby, która jest zimna i bezlitosna dla mojej skóry. Muska swoim kciukiem moją brodawkę sprawiając, że sapię w jego usta. Po tym jak całuje mnie wzdłuż szczęki, szyi i klatki piersiowej, składa pocałunek na każdej z piersi i obniża się na kolana. Patrząc na mnie w ciemności, wsuwa rękę pod moje
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 374
Samantha Towle
Revved udo. Podnosi je i umieszcza sobie na ramieniu. Rozdziela mnie palcami i przyciska swoje usta do mojej płci. Moje palce wplątują się w jego włosy z jękiem, kiedy jego gorący język zaczyna mnie plądrować. Patrzę na niego w dół. Jego głowa jest między moimi nogami, zaspokajając mnie, a moje biodra kołyszą się naprzeciw jego ustom. Kocham go. Tak bardzo, że to boli. I nie mogę mu tego powiedzieć. Bo jeśli to zrobię, to uczyni to prawdziwym i jeśli go stracę... To, co nadejdzie, to będzie zbyt wiele do wytrzymania. Zamykam oczy przed strachem, miłością i mętlikiem, i skupiam się na tym jak się czuję w tej chwili. Na ucieczce do nieba, którą mi oferuje. Następnie jego język dotyka mnie w odpowiedni sposób i roztrzaskuję się dookoła jego ust. Bez słowa staje na równe nogi. Moje palce rozwiązują sznurek ściągający jego spodnie od piżamy. Pcham je w dół jego bioder, pozwalając by upadły na podłogę. Wychodzi z nich, kopiąc je na bok. Podnosząc moją nogę zaczepia ją na swoim biodrze. Zanurza się i we mnie wchodzi. – Carrick... – jęczę, chwytając się rękoma jego ramion, kiedy moja głowa opiera się o szybę. Wpatrując się we mnie, całuje mnie, niemal rozpaczliwie, plącząc swój język z moim, kiedy bierze mnie tam na tej szybie, gdzie każdy może nas zobaczyć. Seks jest intensywny i głęboki... tak bardzo głęboki. Nie rozmawiamy. W otaczającej nas ciemności jedynym dźwiękiem są nasze szarpane oddechy. Drżę do czasu, gdy mam drugi orgazm, a moje ciało zaciska się wokół niego. Moje imię opuszcza z warczeniem jego wargi, kiedy we mnie pompuje, napełniając mnie wszystkim, co ma.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 375
Samantha Towle
Revved Dysząc opiera swoje czoło o moje, a jego oddech miesza się z moim. – Nie ma najmniejszej chwili w mojej przyszłości, w której nie widzę cię razem ze mną. – Jego słowa są szeptem, kiedy zakłada mi włosy za ucho. Jestem zduszona przez emocje, nie mogę mówić. I jeśli mogłabym mówić, co bym powiedziała? Nie bierz jako pewnik swojego życia ze mną. Tak, też tego chcę, ale nie widzę tego tak jak ty. Walczę o to codziennie, ale ostatecznie nie wiem, czy jestem na tyle silna, by zostać. Nie mogę. Więc jak tchórz, którym jestem, nie mówię nic i ukrywam moją słabość. Owijam ręce wokół jego szyi i zakopuję w nim twarz. Podnosząc moje nogi, Carrick zakłada je wokół swojego pasa i zabiera mnie z powrotem do łóżka. Delikatnie kładzie mnie na materac wciąż będąc wewnątrz mnie. Opiera swoją głowę na mojej piersi i tak zostajemy przez resztę nocy.85
85
Boshh... Czy tylko dla mnie był to najsmutniejszy seks stulecia? Mam doła... :( Bati znalazłaś jakąś czekoladkę? Nie, ale wbijaj, mam chipsy… tłuszcz na doła też działa :P - Bati Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 376
Samantha Towle
Revved
- POWINNAM BYĆ TAM – NA DOLE,
robiąc ostatnie poprawki.
– Kochanie, wyluzuj, Ben i Robbie tym się zajmują. Samochód jest w porządku. Jest bardziej niż w porządku. Jesteś bardziej potrzebna tutaj. – Owija od tyłu ramiona wokół mnie. Z brodą opartą na ramieniu, patrzy w okno przed nami. – Lubię mieć cię tutaj przed wyścigiem. Jesteś moim nowym rytuałem. Te słowa powinny mnie napełnić uczuciem ciepła i poczuciem bezpieczeństwa, ale tak nie jest. Nic nie może przeniknąć przez ścianę strachu, która jest wybudowana wewnątrz mnie. Chodzę cała w nerwach przez cały dzień, nerwach, które próbuję zwalczyć, by ukryć je przed Carrickiem. Nie chcę odwracać jego uwagi. Nie chcę, żeby się o mnie martwił. Chcę, żeby był skupiony na wyścigu. Nie byłam w stanie nic zjeść przez cały dzień. Ledwie spałam w nocy. Po tym, jak Carrick zaniósł mnie do łóżka, po prostu tam leżałam obserwując go jak śpi obok mnie. Przesuwałam palcami przez jego włosy, a moje ciało było zdrętwiałe pod jego ciężarem. Mimo to nie mogłam się ruszyć, bo nie chciałam. Bałam się, że to może być moja ostatnia
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 377
Samantha Towle
Revved noc z nim i potrzebowałam mieć go tak blisko siebie, jak było to możliwe. Musiałam go trzymać. Jestem tak przerażona, że ten wyścig go ode mnie zabierze. Wiem, że jestem irracjonalna. Ale nie mogę tego powstrzymać. To wydaje się być poza moją kontrolą. Chciałabym, żeby było inaczej. Chciałabym być silniejsza dla niego. Kiedy to wszystko zaczęło iść nie tak? Od chwili, kiedy się w nim zakochałam. Mój strach eskaluje, rośnie jak potwór. A ja po prostu uporczywie powstrzymuję się przed powiedzeniem Carrickowi, żeby tam nie szedł. Żeby został tu ze mną na zawsze. Żeby nigdy nie wychodził. Każdy wyścig jest gorszy niż poprzedni, i zastanawiam się, kiedy to wszystko osiągnie swój szczyt i nie będę w stanie tego poskromić. W tej chwili, ledwie nad tym panuję. Czuję się, jakbym była na skraju urwiska, patrząc w dół na kamieniste dno, gdzie nie ma innego wyjścia jak tylko skoczyć. – Kochanie… mów do mnie. Moje myśli powracają do niego. – O? – Próbuję utrzymać lekki ton. – O tym, dlaczego twoje ciało jest napięte mimo tego, że jesteś w moich ramionach. Obracam głowę i na niego patrzę. – Tylko trochę się denerwuję… twoim wyścigiem. – Mówiłem ci. Nie ma powodu, by się denerwować. Widziałaś moje wyścigi setki razy.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 378
Samantha Towle
Revved – Tak właściwie, nie setki. I nie byłeś wtedy najważniejszą osobą w moim życiu. – Słowa wylatują z moich ust. To nie była właściwa rzecz do powiedzenia, ale właściwa z tak wielu innych powodów. Jego oczy napełniają się ciepłem i wszystkim, co do mnie czuje, a wiem, że jest tego dużo. Po prostu nie wiem jak dużo. Carrick nie powiedział, że mnie kocha. Mimo tego, że chcę by mnie kochał, część mnie – ta tchórzliwa cześć mnie – tego nie chce. Bo jeśliby kochał, to uczyniłoby wszystko jeszcze trudniejszym. – Wiesz, że to wszystko idzie też w drugą stronę? Jesteś na szczycie mojej listy… wcale nie tak długiej listy. Cóż, aktualnie jest na niej tylko mój tata i ty. Uśmiecha się i odwraca mnie w swoich ramionach, twarzą do siebie. Przejeżdżam kciukiem po krzywej jego uśmiechu, a on go żartobliwie przygryza. – Lubię, kiedy się o mnie martwisz, ale pamiętasz kim jestem, prawda? Carrick Ryan, najlepszy kierowca na świecie. Mam tę trasę opanowaną do perfekcji, kochanie. Mam zamiar wygrać ten wyścig i wtedy będziemy to świętować w naszym łóżku, gdzie będę cię pieprzył na sześć różnych sposobów. Zmuszam się do uśmiechu. – Tylko sześć? – Moja dziewczynka. – Muska wargami moje usta. – Boże, tak bardzo cię uwielbiam, Andressa. Ja też ciebie kocham, Carrick. Zanim zdążę mu odpowiedzieć, ktoś puka do drzwi. – Już czas. – Ben wsadza głowę przez drzwi. – Idę. – Carrick całuje mnie ponownie.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 379
Samantha Towle
Revved Mogę poczuć na jego języku smak czekolady Galaxy, i z jakichś powodów to dławi łzy w moim gardle sprawiając, że ponownie we mnie rośnie desperacja. Wczepiając palce w jego kombinezon, naciskam mocniej na jego usta przywierając do jego ciała. Dając mi to, czego chcę, jego ramiona owijają się wokół mnie, miażdżąc moje ciało swoim. Całuje mnie niemal tak, jakbyśmy się widzieli po raz pierwszy i po raz ostatni. Proszę, wróć do mnie. Odrywa się i ciężko dyszy, a jego oczy błyszczą pożądaniem. Przyciska usta do mojego czoła, mrucząc słowa na mojej skórze. – Kurwa, uwielbiam cię, kochanie. Wsuwając swoją dłoń w moją, łapie kask i wspólnie opuszczamy jego pokój, schodząc za Benem na dół do garażu. Carrick wkłada swoją kominiarkę i kask. Puszcza mi oczko zanim opuszcza osłonę. Następnie wspina się do kokpitu. Ben zapina go w pasy. Kierownica jest już zamontowana. Jest gotowy do jazdy. Wróć. Jego głowa na chwilę odwraca się w moją stronę, tuż przed tym jak dostaje sygnał, żeby wyjechać na tor, by rozgrzać opony. Przykłada dwa palce do kasku i wyjeżdża z garażu na tor. Robię krok w tył, by obserwować go na ekranie.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 380
Samantha Towle
Revved
Doprowadzam samą siebie do szaleństwa. Nie mogę z nikim rozmawiać. Kilka razy Petra i Ben próbowali mnie zagadać na temat wyścigu, ale mój wzrok przez cały czas był utkwiony w ekranie, a moje usta mamrotały jednowyrazowe odpowiedzi. Moje oczy są suche i wrażliwe, bo boję się mrugać, żeby czegoś nie przegapić. Nie mogę niczego przegapić. Carrick jedzie dobrze… naprawdę dobrze. Ale nie był jeszcze na zmianie opon i to zaczyna mnie niepokoić. Wkrótce musi je zmienić. Jeździł bardzo agresywnie. Jest w tej chwili na prostej i bardzo szybko zbliża się do zakrętu. Ostatni zawodnik z poprzedniego okrążenia jest przed nim, i wiem, że Carrick jest sfrustrowany, chcąc go wyminąć. Widzę to po gwałtownych ruchach jego samochodu. Nie muszę być przy pulpicie sterowniczym, by wiedzieć, że wyklina drugiego kierowcę, na czym świat stoi. Ze swojego miejsca słyszę głos Owena, który mówi, żeby wyluzował. Rzucam zaniepokojone spojrzenie w kierunku Owena, ale mój wzrok natychmiast wraca do ekranu, do pracownika obsługi toru z niebieską flagą, która powie kierowcy przed Carrickiem, że musi dać mu się wyprzedzić. Widzę jak podnosi flagę. Dzięki Bogu. Są już prawie na zakręcie, kiedy flaga idzie w górę, i spodziewam się, że kierowca przed Carrickiem zwolni i się cofnie by dać się wyprzedzić. Ale on nie zwalnia. Czy nie widzi flagi? Rozumiem, co się stanie ułamek przed tym, kiedy to się dzieje.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 381
Samantha Towle
Revved Drugi kierowca ze swoją arogancją nie zwalnia na tyle, by skręcić. Jego tylne koła się kręcą właśnie wtedy, kiedy Carrick przecina obok niego, by go gwałtownie wyprzedzić. Tyłem pierwszego bolida zarzuca wprost na tor samochodu Carricka. Uderza w jego przód, powodując, że samochód Carricka obraca się na torze i roztrzaskuje o ścianę. Nie! W moim gardle więźnie krzyk. Chcę biec, iść do niego, ale stoję zamrożona w miejscu. Moje oczy są szerokie z przerażenia, ręce obejmujące moje usta, kiedy rozpaczliwie szukam na ekranie jakiegoś znaku, że wychodzi z kokpitu. Widzę odłamki jego bolida zaśmiecające tor, a pracownik toru przeskakuje mur, by się do niego dostać. Dookoła panuje cisza. Oprócz Owena. Słyszę jego oszalały głos, sprawdzający Carricka, proszący by powiedział, że nic mu nie jest. Moje serce bije tak mocno, że jest to niemal bolesne. Proszę kochanie, bądź cały. Proszę. Następnie widzę, jak rusza się ręka Carricka. Wyszarpuje kierownicę i wyrzuca ją z samochodu. Jest cały. Dzięki Bogu jest cały. Dookoła słychać zbiorowe westchnienie ulgi. Ulżyło mi. Choć nie czuję ulgi. I nadal nie mogę oddychać. Dlaczego nie mogę oddychać? Ponieważ mógł umrzeć. Ten wypadek mógł go zabić. Jedno złe uderzenie – tylko tyle trzeba, i jest martwy. Tak jak mój tata. – Dzięki Bogu jest cały. Przez chwilę naprawdę się martwiłam. – Wypuszczając oddech, odzywa się Petra, stojąca obok mnie, a jej ręka jest dookoła mojej talii. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 382
Samantha Towle
Revved Nawet nie widziałam, że tu jest. – Hej, dobrze się czujesz? – Pyta. Tępo się w nią wpatruję. Staram się poruszyć swoimi ustami, ale to nie działa jak powinno. Wszystko, co mogę to niemo kiwnąć jej głową. Mógł umrzeć. Tym razem miał szczęście. Ale co będzie następnym razem? Wracam wzrokiem do ekranu. Carrick jest teraz poza samochodem i wraca do stanowiska do serwisu. Wygląda na wściekłego. Będzie zły i sfrustrowany do końca wyścigu. Jest cały. Wraca. Ale w dalszym ciągu nie mogę oddychać. Dlaczego nie mogę oddychać? Bo mógł w tej chwili być już martwy. Tak jak twój tata. Mógł zginąć w tym samochodzie. Zaczyna kręcić mi się w głowie. Moja wizja się rozmywa. W uszach dudni mi krew. Czuję mrowienie w palcach. Panika owija swoje wstrętne macki wokół mojego gardła i je ściska. Muszę się stąd wydostać. Nie mogę tego zrobić. Potykając się o Petrę mamroczę jej coś niezrozumiale. Słyszę jak mnie woła, ale nie mogę się zatrzymać. Uciekam z garażu do pustego korytarza, z trudem łapiąc powietrze. Nie mogę oddychać. Widzę małą fontannę z wodą i potykając się idę w jej stronę. Puszczając zimną wodę, przykładam do niej usta i moczę suche wargi. Oddech wciąż pali moje gardło, a pierś
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 383
Samantha Towle
Revved faluje. Opieram swoje ociężałe ciało o fontannę i wkładam nadgarstki pod zimną wodę, starając się uspokoić szalejący puls w środku ataku paniki. Zajmuje mi to – co czuję, jako wieczność – chwilę, by zyskać jakąś formę kontroli. Ciemność opuszcza moją wizję. Ale nadal nie jest ze mną dobrze. Mój umysł wciąż jest niespokojny z strachu. Wciąż jestem roztrzęsiona. Wszystko, co mogę widzieć i słyszeć, co co–by–było–gdyby. Co, gdyby jego samochód uderzył w ścianę pod niewłaściwym kątem? Zamiast spaceru, byłby stamtąd wynoszony. Co, gdyby zbiornik paliwa pękł przy uderzeniu? Co gdyby samochód stanął w płomieniach? Nie miałby nawet szansy na wyniesienie, bo już by go... Jezu. Moja wizja ponownie się zamazuje. Pocieram mocno oczy. Nie mogę już tego robić. Nie mogę dalej się czuć w ten sposób. Nie mogę tam znowu iść. Nie mogę stracić kogoś, kogo kocham w ten sposób. I Carrick zasłużył na więcej niż ja. Na więcej niż mogę mu dać. Każda normalna dziewczyna pobiegłaby do niego. Musiałaby poczuć go, dotknąć go, żeby wiedzieć, że nic mu nie jest. Nie tak jak ja – uciekać, chować się w korytarzu, dostawać ataków paniki – bo to dla niej zbyt dużo, by sobie z tym poradzić. Zasłużył na o wiele więcej. Nie jestem wystarczająco silna, by z nim być. Jestem złamana. Jego tata miał rację. Powinnam go zostawić teraz, kiedy szkody będą minimalne. Powinnam go opuścić tygodnie wcześniej. Powinnam nigdy nie pozwolić, by to zaszło tak daleko. Oszukiwałam siebie, myśląc, że dam radę to zrobić.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 384
Samantha Towle
Revved Ale nie mogę. Kiedy odwracam się od fontanny, widzę Carricka koło automatu wypełnionego jego czekoladą. To powoduje intensywny, druzgocący ból w głębi mojego serca. – Andressa? Zamykam oczy na dźwięk głosu Carricka, biorę głęboki oddech zanim je otwieram i odwracam się przodem do niego. Wygląda na zdezorientowanego. Wkurzonego. Ale wystraszonego. To jest tam w jego oczach, malutki błysk strachu i niepewności. – Co tutaj robisz? Szukałem cię. – Nic ci nie jest? – Pytam się trzęsącym głosem. – W porządku. – Ignoruje moje słowa ze zniecierpliwieniem. – To, co nie jest w porządku, to schodzenie z toru do garażu i nie znalezienie tam ciebie. – J–ja przepraszam. – Moje wargi drżą. – Co się dzieje, kochanie? Dobrze się czujesz? – Bierze krok w moją stronę. Zamiast stać w miejscu, albo ruszyć w jego stronę, robię krok do tyłu. I natychmiast rozumie, o co chodzi. Widzę wyraźnie, jak przerażenie przemyka przez jego twarz. – Andressa... co się dzieje? – Mówi z wahaniem w głosie. – J–ja po prostu... nie sądzę. Nie mogę już tego więcej robić. – Słowa opuszczają mnie w zdyszanym pośpiechu. – Nie możesz robić... czego więcej? – Mówi te słowa ostrożnie. Prawie jakby bał się je wymówić ze strachu, co przyniosą. Biorę głęboki wdech. – Tego – bezradnym gestem wskazuję pomiędzy nami. – Kochanie, jeśli to przez wypadek... to była tylko stłuczka. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 385
Samantha Towle
Revved – To nie była pieprzona stłuczka! – Słowa rozrywają moje gardło. – Mogłeś tam umrzeć! – Gówno prawda. To była drobnostka. Miewałem gorsze. Jestem tu Andressa, nic mi nie jest. Próbuje mnie udobruchać gestami i słowami, kiedy powoli zbliża się do mnie, ale jakimś cudem poruszam się dalej. Nie podoba mu się to. Jest to wyraźnie wypisane na jego twarzy, w liniach głębokiej frustracji. Ale nie mogę nic z tego wchłonąć. Jestem teraz cała dostrojona do moich obaw. To tak, jakbym to nie ja teraz stała w tym miejscu, mówiąc i myśląc te rzeczy. To tak, jakbym wyszła ze swojego ciała, przekazała je komuś innemu i patrzyła na siebie z przerażeniem, nie zdolna, by zatrzymać siebie przed zniszczeniem najlepszej rzeczy, jaką kiedykolwiek miałam. Ponieważ wszystko, co się teraz liczy to zatrzymać strach i panikę. Gotowa zrobić wszystko, by uciszyć hałas w mojej głowie, by powstrzymać tę wyniszczającą panikę, nawet, jeśli to oznacza zniszczenie wszystkiego. Jego. Mnie. Nas. Łzy spływają w dół moich policzków. – Teraz nic ci nie jest, ale co będzie następnym razem? Jedno złe uderzenie. Tylko tyle to zajmuje, a ciebie już nie ma – na zawsze. Myślałam, że mogę to... ale nie mogę. Przepraszam. Potrząsam głową i biorę krok do tyłu, oddalając się od niego. W tym momencie, po prostu muszę stąd wyjść. Nie patrzeć oczyma strachu. Jestem nim oślepiona. I w tej chwili zrobię wszystko, by przestać tak się czuć. Obracając się, zaczynam odchodzić. Ale chwyta moje ramię od tyłu i ciągnie mnie z powrotem do siebie. W jego oczach jest ogień, gniew i ból.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 386
Samantha Towle
Revved – To wszystko? – Warczy. – Mówisz, że nie możesz już tego więcej robić, a potem po prostu, kurwa, odchodzisz? Mój umysł zatacza się. Czuję się jak w potrzasku, osaczona jak dzikie zwierzę. I jak dzikie zwierzę zrobię to, co konieczne, by się wyrwać, nawet, jeśli to oznacza skrzywdzenie jedynej osoby, która nie zasługuje, by być przeze mnie krzywdzoną. – Tak, dokładnie tak jest! Powiedziałam ci, że nie mogę już tego robić! Próbowałam i to nie działa. Teraz, pozwól mi odejść. – Szarpię za swoje ramię, ale jego uścisk jest zbyt silny, zupełnie jakby mnie nie czuł. – Nie mogę w to, kurwa, uwierzyć86... cały ten czas razem...ja... – Przerywa, biorąc urwany, pełen bólu oddech. Jego oczy spotykają moje, trzymając mnie z taką siłą, że nawet nie potrafię tego wytłumaczyć. – Jezu... Andressa, czy to naprawdę się dzieje? Naprawdę... zostawiasz mnie? Głęboki oddech. – Tak. Wyraz jego twarzy... nigdy w życiu już nie chcę widzieć takiego wyrazu twarzy u kogokolwiek. Myślę, że w tej chwili jestem świadkiem rozerwania jego serca na kawałki i nienawidzę się za to. Odrażająco siebie nienawidzę. Puszcza moje ramię, jakbym go właśnie poparzyła. – Przepraszam... – Mój głos się łamie, łzy spływają po moich wargach do ust. Moje oczy opuszczają się ze wstydem i bólem mojego własnego złamanego serca. Obracam się i zaczynam znowu odchodzić. – Andressa! Nie możesz zostawić mnie w ten sposób! Nie możesz mnie zostawić! – Panika w jego głosie jest wyraźna. To tnie moją skórę jak ostrzem bólu, na co zasługuję, i zagnieżdża się głęboko w środku, rozpryskuje się na kości, ukrzyżowując mnie.
86
Chciałoby się powiedzied „ja też...”
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 387
Samantha Towle
Revved Ściskam swoje usta razem. Jeśli je rozdzielę, boję się, że osłabnę i wrócę do niego, biorąc wszystko z powrotem. Więc, dalej odchodzę od jedynego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek kochałam. – Odchodzisz, bo boisz się, ale nie jestem twoim tatą, Andressa! Słyszysz mnie? Nie jestem nim! Nie zamierzam umrzeć na tym pieprzonym torze! Zatrzymuję się na wzmiankę o moim ojcu i obracam się do Carricka. – Nie wiesz tego! – Krzyczę – Wierzyłam całym sercem, że mój tata tam nie zginie! Byłam tak kurewsko pewna! Myślałam, że skoro jest najlepszym kierowcą na świecie, to jakimś cudem będzie niepokonany! Odporny na śmierć. Że nigdy nie umrze! Tak kurewsko się myliłam! – Krzyczę, a moja klatka piersiowa faluje od emocji. – Jeden zły ruch w tym samochodzie, tylko tyle to zajmuje, i ciebie już nie ma – na zawsze. – Mój głos jest zimny, mocny i obojętny. Nie poznaję siebie w tej chwili. – Już raz zostałam ofiarą swojej pewności, i to mnie rozdarło na dwie części. Nie zrobię tego ponownie. Myślę, że to jest moment, w którym on zdaje sobie sprawę, że to naprawdę się dzieje. Jego nieustępliwa maska wślizguje się na miejsce, jako zbroja przeciwko mnie. – Odejdziesz, a skończyliśmy na zawsze. Wyjdź przez te drzwi. A nie będę cię gonić. – Jego głos jest szorstki z emocji, ale poważny, śmiertelnie poważny. Przebiega przeze mnie dreszcz strachu, przesączając się do mojej świadomości. Niewielka część tej prawdziwej mnie krzyczy, że popełniam największy błąd w swoim życiu. Nie. Muszę to zrobić. To jest słuszne dla nas obojga. Biorę głęboki wdech. Owijając się rękoma, unoszę oczy do niego. – O to właśnie chodzi... nie chcę, żebyś mnie gonił. Odwracam się, ale zanim to robię, widzę osłabiający ból wypełniający jego oczy. To niszczy mnie z każdym krokiem, który zabiera mnie od niego. – Andressa... po prostu, kurwa, zaczekaj... proszę! J–ja... cię kocham! Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 388
Samantha Towle
Revved Zastygam. Mój oddech opuszcza mnie w bolesnym pośpiechu, jakbym właśnie została uderzona w klatkę piersiową, kiedy jego słowa odbijają się ode mnie rykoszetem. Moje ciało się trzęsie, kolana się uginają. Muszę walczyć, by nabrać powietrza i utrzymać się na nogach. Słyszę jak porusza się w moją stronę, a jego głos jest coraz bliżej. – Proszę. Kocham cię. To musi coś znaczyć. Tylko... nie idź. – Ja też cię kocham – szepczę te słowa tak cicho, że ich nie słyszy. Ale muszę mu je powiedzieć, choć raz. Oddycham z agonią, a łzy znowu zaczynają mi płynąć po policzkach. Wciągam mobilizujący oddech. Następnie zaczynam iść i nie zatrzymuję się dopóki nie wychodzę za drzwi, i z jego życia.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 389
Samantha Towle
Revved
DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ
Żal… spowalnia czas w najgorszy możliwy sposób. Jak cichy zabójca, wślizguje się niczym ręka wokół twojego gardła i wydusza z ciebie życie. Chociaż wiem, że opuszczenie Carricka było słuszną decyzją, to nie zatrzymało żalu przed skradaniem się. Kiedy odchodziłam, byłam jak we mgle, uwięziona w oparach paniki i strachu. Ale gdy mgła opadła, uderzyło to we mnie z siłą pociągu towarowego. Było jak po burzy, wychodzisz i widzisz szczątki. Zostawiłam go. Naprawdę go zostawiłam. Nie było już powrotu. Nigdy nie będę w stanie z nim porozmawiać, zobaczyć go, być blisko niego… ponownie go dotknąć. Zagubiłam się w tym przez kilka ostatnich dni. Nie mogłam się wywlec z łóżka. Nie mogłam przestać płakać. Byłam istnym bałaganem. Dalej jestem, na wiele innych sposobów.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 390
Samantha Towle
Revved Wiem, że to brzmi szalenie…, że ja brzmię szalenie. Chwilami myślę, iż może faktycznie jestem już gotowa wsiąść do tego zwariowanego pociągu. Ale tej nocy w Singapurze, byłam tak przestraszona, tak skonsumowana przez to wszystko co czułam, że nie mogłam przez to widzieć. A teraz widzę przez to i tęsknie za nim wręcz fizycznym bólem. To nie maleje. Jeśli już, jest coraz silniejsze. Niewiele się zmieniło w sposobie, w jaki się czuję podczas wyścigów Carricka. Dalej martwię się za każdym razem, kiedy wspina się do bolida. Nadal oglądam jego wyścigi w zaciszu mojego domu, martwiąc się o niego cały czas. Jedyną różnicą jest to, że czuję się oderwana od niego. I myślę, że chyba to, że nie jestem tam fizycznie obecna zmniejsza to moje szaleństwo. Kiedy wyszłam stamtąd tej nocy w Singapurze, pojechałam prosto do hotelu. Szybko spakowałam moje rzeczy i wzięłam taksówkę na lotnisko. Musiałam lecieć do Stambułu by załapać się na połączenie lotnicze do Brazylii, co zajęło większą część dnia. Wujek Jonh i Petra dzwonili do mnie, kiedy byłam na pokładzie. Miałam od tej dwójki wiadomości głosowe, maile i sms–y. Kiedy byłam w Stambule czekając na swój lot do Brazylii, napisałam do nich, że nic mi nie jest i zadzwonię, kiedy będę mogła. Napisałam też do mamy oznajmiając jej, że wracam do domu. Po prostu nie mogłabym sobie poradzić w tamtym momencie z rozmową. Zajęło mi wieczność dostanie się do Brazylii, i do tego czasu byłam wyczerpana i wycieńczona. Gdy wylądowałam w São Paulo, mama czekała już na mnie na lotnisku. Na jej widok poczułam niesamowita ulgę. Wpadłam w jej ramiona w stercie bałaganu, jakim byłam. O nic nie pytała. Po prostu mnie trzymała w objęciach i głaskała po włosach, uspokajając mnie. Tak naprawdę to nie rozmawiałam z mamą – ani z nikim innym – o tym, co się stało. Wszystko, co wiedziała to, że zerwałam z Carrickiem i opuściłam zespół. Rozmawiałam z Petrą i wujkiem Johnem. Zadzwoniłam do nich pierwszego dnia mojego pobytu w Brazylii, po tym, jak wypłakałam rzekę na mojej mamie. Nie rozwijałam się Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 391
Samantha Towle
Revved nad tym, co się wydarzyło. Po prostu im powiedziałam, że nie mogłam już być z Carrickiem. Że nie wyszło. Myślę, że oboje znali prawdziwy powód, ale nie pytali mnie o to, za co byłam im wdzięczna. Wylewnie przeprosiłam wujka, za to, że zostawiłam go w taki sposób. Powiedział, żebym się nie wygłupiała i pytał, kiedy wracam. Powiedziałam, że nie wracam. Nie chciał tego słuchać. Powiedział, że nie będzie zajmował mojego stanowiska. Zatrudnił tymczasowego mechanika, jakiegoś chłopaka o imieniu Pete, by wykonywał moją działkę do czasu, aż wrócę. Ale jak bym mogła? Carrick powiedział, że jeśli odejdę nie będzie mnie gonił. I miał to na myśli. Nie było nic. Żadnych wiadomości lub telefonów. Nie to, żebym się ich spodziewała. Ale myślałam… nie wiem. Nie wiem, czego oczekiwałam. Ale w ten sposób jest właściwie. Czyste zerwanie. Pewnie myślisz, że ułatwiłam tym sobie życie. Nieprawda. Jakimś sposobem jest jeszcze ciężej. Bycie bez Carricka odczuwam, jakbym utraciła jakąś kończynę. Nic nie mogło mnie przygotować na to, jak bardzo źle się czuję, nie będąc z nim. Myślałam, że życie w strachu związanym z jego wyścigami jest złe. To było dziecinnie proste w porównaniu do tego, co czuję teraz. Więc dlaczego nie wracam? Dlaczego do niego nie zadzwonię, nie przeproszę i nie błagam, żeby przyjął mnie z powrotem? Bo nic się nie zmieniło. Ciągle jestem sobą. Ciągle nie jestem dla niego wystarczająco dobra. Odeszłam od niego i skrzywdziłam go. I w każdym razie, on ruszył teraz do przodu. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 392
Samantha Towle
Revved Nie jest z nikim – cóż, nie żebym to wiedziała. Ale po tym jak odeszłam, nie mogłam się powstrzymać i śledziłam wiadomości o nim. Na początku nie było tego zbyt wiele. Informacje na temat tego, jak jego słupek w sondażu spadał. Czułam się za to ogromnie winna. Były tam jego zdjęcia kilka tygodni po tym jak się rozstaliśmy. Nie wyglądał dobrze. Był sfotografowany gdy wychodził ze swoim tatą z kolacji ze sponsorami. Miał na sobie dżinsy, koszulkę i był nieogolony. Wyglądał na zmęczonego. Bolało mnie, że wyglądał źle, że najwyraźniej był skrzywdzony, ale tej ciemniejszej stronie mnie przyniosła ulgę, wiedza, że dalej coś do mnie czuje. Ale wtedy, kilka tygodni później, zobaczyłam w wiadomościach, że jego notowania poszły w górę, po tym jak zajął pierwsze miejsce w obydwu wyścigach – Amerykańskim i Meksykańskim. Cieszyłam się z jego sukcesu. Następnie wczoraj, widziałam go na zdjęciach stąd – z Brazylii. Jest w São Paulo, na przedostatnim etapie wyścigów. Był na jakimś wydarzeniu otoczony modelkami i to wytrąciło mnie z równowagi. Wyglądał lepiej. Wyglądał jak Carrick. Uśmiechał się. Był szczęśliwy. To było jak cios w brzuch, zobaczyć to zdjęcie, zrozumieć , że już sobie odpuścił. Wiem, że to ból, na który zasłużyłam, ale to nie sprawia, że czuję się mniej gównianie. Wiedziałam, że to nadejdzie, po prostu nie wiedziałam jak ciężko mi będzie, kiedy odpuści. I myślę, że świadomość, że jest tu, mniej niż godzinę drogi ode mnie sprawia, że to boli jeszcze bardziej. Tym bardziej teraz, kiedy jestem w drodze do São Paulo na obiad z wujkiem Johnem, Petrą i Benem. Pożyczyłam samochód od mamy, aby uniknąć jazdy pociągiem. Mama też została zaproszona, ale miała już plany. Więc będziemy musieli się umówić na inny wieczór z wujkiem, zanim wyjedzie.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 393
Samantha Towle
Revved Spotykam się z nimi z restauracji Pizza Speranza. To świetne miejsce, ze wspaniałą pizzą. Staram się nie myśleć o tym, jak bardzo podobałoby się tam Carrickowi. Nie mogę się doczekać, by zobaczyć ich trójkę. Miło będzie się z nimi spotkać i nadrobić zaległości. Rozmawiałam z nimi przez telefon, ale to nie to samo. Tęsknię za nimi. To zabawne, jak bardzo przywiązałam się do nich w tak krótkim czasie – cóż, to znaczy do Bena i Petry. W wujkiem byłam już zżyta wcześniej. Myślę, że to przez przebywanie ze sobą w trasie. Spędzasz z nimi więcej czasu niż zwykle. Postanowiłam sobie, że nie będę pytać, jak jest z Carrickiem. Powstrzymywałam się od wspominania o nim, kiedy rozmawiałam z nimi przez telefon. Ale było kilka dziwnych okazji, kiedy wspomniała o nim Petra. Zwłaszcza na początku, po tym jak go opuściłam, powiedziała mi jak bardzo on za mną tęskni. Ciężko było tego słuchać. I jeszcze ciężej było mi trzymać się z dala. Ale jestem trucizną dla Carricka. On nie potrzebuje mnie w swoim życiu. Lepiej jest mu beze mnie i myślę, że właśnie zdał sobie z tego sprawę. Parkuję z przodu restauracji. Oni już tutaj są, czekają na mnie, siedząc na zewnątrz. Więc w momencie, kiedy wysiadam już są na mnie. Petra dociera do mnie pierwsza i wyciska ze mnie życie. – Jasna cholera! Tęskniłam za tobą! – Też za tobą tęskniłam, Pet – mówię, czując przypływ emocji. Trzymając mnie na wyciągnięcie swojej ręki, wpatruje się w moją twarz. – Nie mówiąc o tym, że wyglądasz jak gówno, ale wyglądasz na zmęczoną i zdecydowanie straciłaś na wadze, a nie było zbyt wiele do tracenia. Dobrze się masz? – Mam się dobrze. – Odtrącam ją z uśmiechem. Nie mam się dobrze. Ona o tym wie. Ja to wiem. I ona ma rację. Schudłam. Kiedy mam doła jestem jedną z tych, którzy tracą swój apetyt.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 394
Samantha Towle
Revved – Dobrze cię widzieć, Andi. – Ben porusza się by mnie przytulić. – Bez ciebie w garażu nie jest już tak samo. – Och, Ben, naprawdę czuję tę miłość. – Śmieję się, ale szczerze mówiąc, walczę ze łzami. W chwili, kiedy Ben mnie uwalnia, wujek John unosi mnie w niedźwiedzim uścisku. – Tęskniłem za tobą, dzieciaku. Dopiero cię odzyskałem, a ty odeszłaś i ponownie mnie zostawiłaś. Wujek rzadko pokazuje emocje, ale słyszę je wyraźnie w jego głosie. I wtedy widzę, że mieni się to w jego oczach, kiedy się wycofuje, by na mnie spojrzeć. Rzucam mu smutne spojrzenie, tak bardzo marząc, żeby było inaczej, żebym ja była inna. – Również za tobą tęskniłam, wujku. – Przyciskam pocałunek do jego policzka pokrytego kilkudniowym zarostem, po czym on stawia mnie z powrotem na nogi. – Ale jesteśmy teraz tu, więc chodźcie. Rozkręćmy tę imprezę! – Wymuszam szeroki uśmiech i lekkość w głosie. Petra łapie w uścisk moją rękę i prowadzi mnie do stolika, sadzając koło siebie. – Więc, co jest tutaj dobrego do picia? – Do picia? – Ben chichocze. – Nie będziemy jeść? – Oczywiście, że będziemy jeść. – Rzuca mu spojrzenie. – Ale najpierw, najważniejszą rzeczą jest alkohol. –Szczerzy się, sprawiając, że się śmieję. Boże, tęskniłam za nimi. I staram się nie skupiać na jednej osobie, za którą tęsknię najbardziej.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 395
Samantha Towle
Revved
– Odwiozę was. To jest mi po drodze. – Jesteś pewna? – Pyta wujek John. – Oczywiście. To byłoby głupie gdybyście brali taksówkę, kiedy jadę tą samą trasą. Byliśmy w restauracji całymi godzinami, tylko jedząc i się śmiejąc. Nie piłam, bo kieruję, ale ich trójka piła piwo, więc Petra jest zdecydowanie wesolutka. Wszyscy ładujemy się do mojego samochodu, i nie wiadomo kiedy, podjeżdżam pod ich hotel. Wysiadam z samochodu, by porządnie się z nimi pożegnać. Jestem właśnie przytulana przez Benny’ego, kiedy go widzę. Wychodzi z hotelu ze swoim tatą. Moje serce się zatrzymuje na jego widok. Wszystko inne wokół mnie znika. Stały ból, z którym nauczyłam się żyć od kiedy go zostawiłam, nasila się, zostawiając mnie bez tchu. Zamykam oczy z bólu, ale natychmiast czuję na sobie jego wzrok. Prawie jakby dotykał mojej skóry swoimi rękoma, czuję jak jego oczy dotykają mnie. Otwieram oczy i patrzę prosto na niego, zauważając jego szok na mój widok. Odsuwam się od Bena, a mój wzrok jest przyklejony do Carricka, kiedy idzie w naszą stronę. Moje ciało zaczyna drżeć, a serce wpada w arytmię. Zatrzymuje się kilka kroków ode mnie. Jest ubrany w dżinsy i koszulkę teamu. Wygląda pięknie. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 396
Samantha Towle
Revved – Andressa… Słyszenie jak wypowiada moje imię, to jak mieć szklankę wody na wysuszonej pustyni, i za chwile się zorientować, że to złudzenie. – Hej. – Mój głos jest zdławiony. – Zostawimy was samych. – Wujek wyciska pocałunek na mojej skroni. – Zobaczymy się później, dzieciaku. Nie odprowadzam ich wzrokiem. Nie mogę go oderwać do Carricka. Stoimy tu we dwoje i wpatrujemy się w siebie. – Idę po samochód – odzywa się Owen. Carrick kiwa w zgodzie głową, jednak nie odwraca ode mnie spojrzenia. Będąc z nim tu, patrząc mu w oczy, czuję się jakbym tonęła i jednocześnie wracała do życia. – Jak… się masz? – Bierze kolejny mały krok, ale w jakiś sposób nadal nie jest wystarczająco blisko. Ale przecież nigdy nie było wystarczająco blisko, jeśli chodziło o niego. To zawsze było problemem. Czuję za dużo, kiedy jestem w pobliżu Carricka. To nasza największa rzecz i mój największy upadek. – Okej… tak myślę. To znaczy… nie wiem. A ty? W końcu odwraca wzrok, a jego spojrzenie omiata ziemię. Słyszę, jak wydmuchuje powietrze, zanim jego oczy wracają z powrotem do mnie. – Tak samo…tak myślę. Jego ręce napinają się po bokach. Wygląda jakby chciał mnie dotknąć i uciec w tym samym czasie. Wiem, bo czuję dokładnie to samo.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 397
Samantha Towle
Revved Nigdy nie było mi trudniej niż w tym momencie. Myślałam, że dzień, w którym zerwaliśmy był ciężki… przerażający, ale to w jakiś sposób wydaje się być jeszcze gorsze. Chyba dlatego, że wtedy, choć kłóciliśmy się … rozchodziliśmy się, nadal był w pewien sposób mój. A teraz… jesteśmy niczym, jak tylko dwójką ludzi, którzy ze sobą byli. – Miałem do ciebie zadzwonić. – Przeczyszcza gardło. – Musimy porozmawiać… – moje serce trochę się unosi. – … o twoim samochodzie. – A następnie opada. – Jest nadal w moim garażu, ale pomyślałem… to znaczy, jeśli zostajesz tu, mogę go do ciebie przetransportować. Albo, jeśli wrócisz do domu do Anglii, mógłbym przywieść go pod twoje mieszkanie, albo możesz go sama odebrać. To znaczy cokolwiek będziesz chciała. Tak czy inaczej… po prostu daj mi znać. Samochód mojego taty. Samochód Carricka i mój. Czuję falę uczuć tak mocnych, że nie wiem, co ze sobą zrobić. Ten samochód symbolizuje wszystko, co się liczyło w moim życiu. To on w końcu połączył mnie i Carricka razem. Muszę to odpuścić. To jest właściwa rzecz do zrobienia. Biorę głęboki wdech i maskuję swoje emocje. – Dziękuję… ale nie mogę zatrzymać tego samochodu. To nie jest właściwe. Nie teraz. Ściąga razem brwi i widzę ból w jego oczach. – To twój samochód Andressa. Kupiłem go dla ciebie. – Jego słowa są łagodne. I trafiają pięścią prosto w moje serce. – Carrick, kosztował cię majątek. Teraz, kiedy my… nie jesteśmy już razem, będę się czuła źle, zatrzymując go. Bierze głęboki oddech i łapie nasadę nosa. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 398
Samantha Towle
Revved – Nie mogę zatrzymać tego samochodu, Andressa. – Jego słowa są ciche i pełne bólu. – Nawet, jeśli już go nie chcesz, ja… nie mogę go zatrzymać. Mogę przekazać go na jakąś aukcję charytatywną, czy coś. Nie wiem. Po prostu powiedz, co mam zrobić, i zrobię to. – Patrzy na mnie błagającym wzrokiem i rozpacz w jego słowach mówi o wiele więcej. Nie dał sobie ze mną spokoju?87 To nie w porządku, że czuję iskrę nadziei, na którą nie mam prawa, ale mimo wszystko – czuję. Tak rozpaczliwie w tej chwili chciałabym wyjść mu naprzeciw. Trzymając się w sobie, łączę przed sobą ręce. – Zatrzymam go. – Nie chcę go jeszcze bardziej zranić, niż już to zrobiłam. Jego oczy się trochę unoszą. – Gdzie mam go dostarczyć? Tu… czy do ciebie do Anglii? W dalszym ciągu mam mieszkanie. Umowa najmu była na rok, a ten jeszcze nie upłynął. Czy to nadzieja w jego głosie, na wzmiankę o moim powrocie do Anglii? – To… prawdopodobnie najlepiej, jeśli dostarczysz go tu. Jego oczy gasną. Owijam wokół siebie ramiona, próbując odeprzeć chłód, jaki czuję. Ale to nie mija, bo pochodzi z mojego wnętrza. – Proszę, upewnij się, że przyślesz mi rachunek za transport. – To nic. – Odtrąca mnie. Ale nie mogę pozwolić mu za to zapłacić. Już i tak zrobił dla mnie wystarczająco. – Proszę, pozwól mi zapłacić za jego dostarczenie – mówię łagodnie. 87
No ludzieeeee !!!!! - Bati
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 399
Samantha Towle
Revved – Jezu, Andressa! – Pęka. – Po prostu pozwól mi zrobić dla ciebie tę ostatnią pieprzoną rzecz! Jego niecierpliwość jest napędzana przez ból. Wiem o tym i dlatego odpowiadam mu cichym, smutnym głosem. – Okej Carrick… okej. Powietrze gęstnieje od tego wszystkiego. Tak wiele zostało przemilczane. Ciężko jest oddychać. Całe moje ciało czuje ból z potrzeby jego. Wspomnienia są zamazywane przez powietrze wokół nas, zabijając mnie powoli. Unoszę swoje oczy, by spotkać się z jego. To tam jest, to połączenie między nami, to, które było tam od samego początku. Jego usta się rozchylają, jakby chciał coś powiedzieć, ale wycofuje się na ryk silnika samochodu Owena, który zatrzymuje się koło mojego. Odrywając od niego spojrzenie, rzucam okiem na samochód Owena. – Powinnam… pozwolić ci już iść. – Boże, jak to boli – strasznie. Nie chcę go opuszczać. Ale muszę. Zmuszam swoje stopy do ruszenia w kierunku mojego samochodu. – Naprawdę, dobrze cię było zobaczyć. – Andressa… – Jego głos przyciąga mnie z powrotem, nie tak, że dużo mi do tego potrzeba. – Tak? – W moim głosie jest nadzieja. Wiem to i nic nie mogę na to poradzić. – Ja tylko… chciałem… – Walczy ze sobą. Ciężko jest to oglądać, ale to daje mi ponownie tę głupią nadzieję. Przebiega rękoma po swoich włosach, kiedy wypuszcza powietrze. – Po prostu chciałem powiedzieć, że garaż wydaje się być pusty bez ciebie.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 400
Samantha Towle
Revved I po tym go nie ma, wsiada do samochodu, i ruszają z miejsca. Obserwuję jak samochód znika w ruchu ulicznym. Podtrzymując się ręką samochodu, oddycham głęboko i dławię łzy. Otwieram auto i dostaję się do środka. Odpalam silnik, a z radia słychać smutny głos Beyoncé, który śpiewa „Scared of Lonely”88. I się załamuję. Zajmuje mi piętnaście minut, zanim jestem w stanie zebrać się na tyle, aby móc jechać do domu.
88
„Obawiam się samotności”.
(...)Walczę w tej bitwie, i waham się A moje ramiona zaczynają odczuwad zmęczenie Próbuję byd tą pustką, lecz kooczy mi się czas Tonę w piasku, ledwie mogę stad Jestem zagubiona w tym śnie, Potrzebuję Cię byś mnie podtrzymał. Obawiam się samotności. Próbuję byd cierpliwa, lecz tam głęboko cierpię Nie mogę czekad, potrzebuję pocieszenia późną nocą Nie mogę odnaleźd swojej drogi, zaprowadzisz mnie do domu? Bo jestem zagubiona w tym śnie, Potrzebuję Cię byś mnie podtrzymał. Obawiam się samotności. Boję się byd jedynym cieniem, który widzę na ścianie Boję się słyszed bicie serca jednej osoby. Słyszę bicie tylko mojego serca I boję się bycia samotną Nie mogę złapad oddechu, gdy jestem zagubiona W tym śnie, Potrzebuję Cię byś mnie podtrzymał. Obawiam się samotności.(...) Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 401
Samantha Towle
Revved
– Bridget Jones CZY The Holiday? Wpatruję się w wybory DVD mojej mamy, które trzyma w rękach, niespecjalnie mając ochotę, by to oglądać. Niezupełnie jestem w nastroju na babski film. Najwyraźniej byłam w nastroju „do dupy” – cytując tu moją mamę – przez ostatnie kilka dni... zasadniczo to od czasu Carricka. Myślę, że te filmy to jej sposób, by mnie odzyskać. Dotykając palcami naszyjnika mówię. – Auta. – Będzie Bridget Jones. – Daje mi przesłodzony uśmiech. Moja mama nie jest właściwie fanką Aut. Myślę, że doprowadzam ją tym do szału od lat. Odwracając się ode mnie, wkłada płytę do odtwarzacza. – Mam kilka smakołyków – mówi, zanim wychodzi z pokoju. Pojawia się minutę później z rękoma za plecami. – Kiedy byłam wcześniej w mieście, poszłam do tego sklepu, który sprzedaje angielskie jedzenie i nigdy nie zgadniesz, co mieli. – Jej twarz jest cała w skowronkach. – Alkohol? – To tylko moje pobożne życzenie, by mi jakiś kupiła. Moja mama nie należy do wielkich pijaczy i rzadko pije w domu. Ale teraz naprawdę mogłabym napić się piwa typu zatopię–moje–smutki.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 402
Samantha Towle
Revved – Angielską czekoladę! – Wyciąga zza siebie naprawdę dużą tabliczkę czekolady Cadbury Dairy Milk i jeszcze większą tabliczkę Galaxy89. Jezu Chryste. Czekolada Carricka. Muszę się powstrzymywać, by nie wybuchnąć płaczem. Z całej czekolady w pieprzonej Brazylii, kupiła właśnie tą – nie to, że wiedziała, że to jego czekolada. Chyba bogowie się na mnie uwzięli, albo coś. – Wiem jak bardzo nienawidzisz brazylijskiej czekolady, ponieważ jest zbyt gorzka i wiem jak tęsknisz za angielską, więc pomyślałam, że może cię rozweselę. – Dzięki. – Udaje mi się wyksztusić. Opadając z powrotem na kanapę i pozwalając rozprzestrzenić się po mnie mojej depresji, zakładam ramię na oczy i rozkładam się zajmując nogami całą wolną przestrzeń. Z cmoknięciem niezadowolenia, mama opuszcza moje nogi. Zdejmuję rękę z mojej twarzy i widzę, jak siada i kładzie moje nogi sobie na kolanach – Uśmiechnij się, kochanie. Nie cierpię oglądać cię takiej smutnej. – Uśmiecham się. – Wymuszam ten jeden, pokazujący wszystkie moje zęby. Patrzy na mnie smutno, ale nie naciska. – Którą byś chciała? Trzyma obie czekolady w rękach, nieświadoma mojego wewnętrznego zamętu nad tą jedną, która wnerwia mnie jak suka. I ponieważ jestem masochistką i naprawdę chcę siebie potorturować, biorę Galaxy. Staram się nie płakać, kiedy łamię kawałek i umieszczam go w ustach.
89
To się mamusia postarała i dogodziła córce xD – Kaś Jak Andi nie chce, ja chętnie wezmę ;) - Bati
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 403
Samantha Towle
Revved Gdy tylko czekolada dotyka mojego języka, wszystko o czym mogę myśleć to o ostatnim razie, kiedy całował mnie Carrick. To było przed wyścigiem w Singapurze i mogłam posmakować czekoladę na jego języku. I teraz, wszystko, o czym mogę myśleć, to, jakie to było uczucie być całowaną przez niego i się z nim kochać. Moje ciało zaczyna boleć z tęsknoty za nim. I czuję ten ból w klatce piersiowej, jakby ktoś mi na niej stał. Czy ten ból spowodowany jego stratą, kiedykolwiek odejdzie? – Nie. Co? Powiedziałam to głośno? Mrugam na moją mamę, ale ona wpatruje się w telefon. Widzi, że się na nią gapię. – Przepraszam, kochanie. Twoja ciotka Clara, chce znowu pożyczyć parę moich kolczyków. I mówię jej nie, bo nie odzyskałam poprzedniej pożyczonej pary. Wyszła, upiła się i je zgubiła! – Wykrzykuje. To sprawie, że się śmieję i chichoczę na myśl o pijanej ciotce Clarze. Dzwoni dzwonek do drzwi. Obie patrzymy na siebie. – Spodziewasz się kogoś? – Pyta mama. – Nie–e. – Zastanawiam się, kogo niesie o tej porze. Czy to możliwe, że to Carrick? Moje serce się unosi, a następnie szybko opada, kiedy zdaję sobie sprawę, jaka jestem głupia. Przede wszystkim, nie wie gdzie mieszkam, i to nie tak, że ma jakiś powód, by
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 404
Samantha Towle
Revved się ze mną zobaczyć. Minęło dwa dni, od kiedy wpadłam na niego przed hotelem i nic. Gdyby chciał się ze mną spotkać, już do tej pory by się pojawił. – Mamo, jest dopiero siódma – chichoczę. – I nie dowiemy się, chyba, że otworzysz drzwi. – Więc, chyba otworzę drzwi. – Rzuca mi spojrzenie. Używając pilota zatrzymuje DVD, opuszcza moje nogi ze swoich kolan i wstaje z kanapy. – Zanim otworzysz drzwi, spójrz najpierw przez wizjer – wołam za nią. Nie chcę, by otworzyła drzwi jakiemuś mordercy z siekierą. Ale to może nie być takie złe. Mógłby mnie uwolnić od mojego nieszczęścia. Nasłuchuję głosów, by dowiedzieć się, kto to jest. Mogę usłyszeć ciche szeptanie, ale niczego nie udaje mi się wyłapać. Właśnie mam wstać z kanapy, kiedy do salonu wraca mama. – Masz gościa. – Odsuwa się na bok i ukazuje stojącego za nią Owena Ryana. – Owen, panie Ryan, co pan tu robi? – Starając się usiąść, dotykam dłonią włosów, doskonale zdając sobie sprawę, jakim jestem bałaganem. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz brałam prysznic, moje włosy są związane w kitkę i mam na sobie moją starą piżamę w samochodziki. Wyglądam niezbyt niesamowicie, przy Owenie Ryanie, który stoi tu w garniturze od Savile Row. Ale wtedy dociera do mnie, że nie muszę już na nim robić wrażenia. Już dłużej dla niego nie pracuję, nie to, że kiedy tam pracowałam zależało mi na jego opinii. – Miałem nadzieję, że zechcesz ze mną porozmawiać – mówi do mnie. – Och. – Patrzę na moją mamę. – Zrobię coś do picia. – Odpowiada. – Owen, kawy?
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 405
Samantha Towle
Revved – Tak, dziękuję. – Wchodzi do salonu, kiedy moja mama znika na końcu korytarza w kuchni. – Będzie ci przeszkadzało, jeśli usiądę? – Wskazuje na krzesło. – Nie, oczywiście, że nie. – Zapomniałam o dobrych manierach. Jestem po prostu oszołomiona, że widzę go tutaj. I jestem zaskoczona, ponieważ Owen jest najbliższy Carrickowi, i jego obecność tu, ponownie zadaje mi ból. Cóż, prawdę mówiąc, ból nigdy nie ustąpił. Następuje niezręczna chwila ciszy, która pojawia się zawsze, kiedy masz gościa, który przyjechał do ciebie do domu, bez zapowiedzi. Więc decyduję się zapytać o najbardziej oczywistą rzecz. – Czy z Carrickiem wszystko w porządku? – Tak... i nie. – Nie? – Panika w moim głosie jest oczywista. Prostuję się. – Z Carrickiem jest w porządku... fizycznie. – Och, tak. Okej. Dobrze. – Ale Carrick jest powodem, dlaczego tu jestem. – Dobrze... Nie jestem pewna, czy chcę o czymkolwiek rozmawiać z Owenem Ryanem, nie mówiąc już o Carricku. Może jest tu z powodu samochodu mojego taty. Może dowiedział się, że Carrick chce mi go oddać, i myśli, że to za dużo pieniędzy by mi go dać. 90 I miałby rację. Jest. – Zanim pan zacznie, mogę spytać, skąd pan wiedział, gdzie mieszkam? – Chowam ręce pod udami. – Czy wujek John panu powiedział? Lepiej, żeby tego nie zrobił, inaczej będę musiała zamówić z nim słówko.
90
Litości!!!! – Bati
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 406
Samantha Towle
Revved – Nie. Nie pytałem Johna, ponieważ nie chciałem, żeby ktoś wiedział, że zamierzam się z tobą zobaczyć. – Dlaczego? – Ponieważ nie chcę, żeby Carrick wiedział. – Och. – Uwalniam ręce i owijam je wokół siebie. – Więc, w jaki sposób pan się dowiedział? – To nie było trudne. Jest tylko jedna Wolfe, która mieszka w Santos. Zastygam. Zauważa to. – Carrick mi nie powiedział o twoim tacie. – Okej. Więc…jak? – Musiałem cię sprawdzić, kiedy zaczęłaś pracować dla Rybell… cóż, od momentu, kiedy wiedziałem, że mój syn jest zainteresowany więcej niż jednym tarzaniem się w sianie z tobą. Tarzanie się w sianie? Nie mogę nawet… Więc, Owen od dłuższego czasu wiedział, kim byłam i kim był mój tata. I szczerze mówiąc, czuję się trochę na niego wkurzona za to, że mnie sprawdzał. Mam na myśli, no kto tak robi, oprócz osób z programów telewizyjnych? – Naprawdę musiał mnie pan sprawdzać? – Tak. – Nie wygląda z tego powodu na zawstydzonego. – Dlaczego? – Krzyczę gniewnym głosem. – Ponieważ kocham swojego syna i ponieważ jestem jego managerem. Jego kariera w dużym stopniu jest w moich rękach. Wiesz jaką ma opinię. To z kim się spotyka ma znaczenie. Zwłaszcza, jeśli się ten ktoś dla niego liczy. To byłby wielki news. Wiem, że się
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 407
Samantha Towle
Revved liczysz, więc musiałem wiedzieć, czy masz jakiś trupa w swojej szafie, który mógłby mu zaszkodzić. Liczę się dla Carricka. Liczę się. – I znalazł pan coś? – Nie. Ale ty już to wiesz. Ale kiedy dowiedziałem się, że twoim ojcem jest William Wolfe, stało się to dla mnie źródłem wielu innych problemów. Nie dla kariery Carricka. Jeśli już, to byłaby dla niego świetna reklama. Nie, chodziło o ciebie. Wypadek twojego taty… Wiem, że tam byłaś, kiedy to się stało Andi… i byłaś taka młoda. To bez wątpienia na ciebie wpłynęło i zostawiło swój ślad. I Carrick robi to, co robi w swoim życiu… przewidziałem problemy. Wiem, że nigdy nie miałaś chłopaka dłużej niż przez kilka miesięcy. Masz nieustępliwą powierzchowność i trudno cię poznać. I wiem, ze względu na to, jaki jest Carrick, że jeśli się o kogoś troszczy, wpuszcza tę osobę do środka i wtedy jest wszystko albo nic. Pomyślałem, że jesteś gdzieś po środku. Emocjonalne związki nie wydawały się być dla ciebie ważne, więc zwróciłem na to uwagę. – Naprawdę nie chcę o ty rozmawiać – warczę odwracając twarz. – Andi… nie przyszedłem tu, żeby cię zdenerwować. – Więc dlaczego pan przyszedł? – Piorunuję go wzrokiem. – Przyszedłem ponieważ to, co powiedziałem w restauracji tamtej nocy… myliłem się. – Cóż, najwyraźniej miał pan rację. Tak jak pan przewidział, zostawiłam go. – Nie. – Potrząsa głową. – Chodzi mi o to, że kiedy powiedziałem, że powinnaś go zostawić prędzej niż później – zanim dostanie się z tobą zbyt głęboko. Myliłem się, bo on już tam był… dalej jest. I myślę, że ty również. – Ponownie zaczyna pan przewidywać? – Jestem suką, ale nie dbam o to.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 408
Samantha Towle
Revved Ten facet był niczym innym jak dupkiem dla mnie od chwili, w której go spotkałam, a teraz dowiaduję się, że zakłócał moją prywatność. Jestem cholernie wściekła. – Zasłużyłem na to – mówi. – Ale nie. Widziałem twoją twarz tego wieczoru, kiedy zobaczyłaś Carricka przez hotelem. Jesteś w nim zakochana, i to wtedy się zdałem sobie sprawę, że odeszłaś od niego, nie dlatego że ci nie zależy, ale dlatego że zależy ci aż za bardzo, i nie możesz sobie z tym poradzić. Myślisz, że nie możesz być osobą, której potrzebuje. Czy ten facet jest cholernym jasnowidzem? Albo psychologiem w przebraniu? – Carrick nigdy nie kochał w swoim życiu kobiety… aż pojawiłaś się ty. I sposób, w jaki cię kocha... to nie jest coś, co chciałabyś odrzucić. Nigdy nie widziałem go w lepszym stanie, niż kiedy był z tobą. A na pewno był bardziej bezpieczniejszy w tamtym momencie, niż teraz w obecnym. Nie radzi sobie dobrze bez ciebie. Kiedy niema ciebie wokół niego… znam swojego syna, to go zabija. – Martwi mnie to, co robi w życiu zarobkowo, Andi. Oczywiście, że tak, za każdym razem, kiedy jest na torze. Jest wszystkim, co mam, ale nie mogę powstrzymać go przez robieniem tego, co kocha, i tego nie zrobię. Zamiast tego, upewniam się, że robię wszystko, by utrzymać go tak bezpiecznym, jak to możliwe. – Nie trzymaj się od niego z daleka tylko dlatego, że boisz się o to, co może się stać. To wielka strata, a wiem wszystko na temat marnowania czasu. Nie popełnij tego błędu, jaki ja popełniłem w swoim życiu. Nie żyj życiem wypełnionym żalem. Bo żal robi okropne i straszne rzeczy z ludźmi, i nie chcę tego ani dla ciebie, ani dla mojego syna. Wszystko, co mogę robić, to wpatrywać się w niego zaskoczona. Myślę, że jest o wiele więcej w Owenie Ryanie, niż mogłam sobie wyobrażać. – No i proszę bardzo. – Wtrąca moja mama z kawą i stawia tacę na stole. – Przepraszam, ale obawiam się, że muszę już iść. – Owen wstaje. – Nie zdawałem sobie sprawy, która już godzina. – Och, nie ma problemu – odpowiada mama. – Odprowadzę cię. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 409
Samantha Towle
Revved Nie mogę się ruszyć. Jestem zmrożona w miejscu. – Och, Andi… – Zatrzymuje się i odwraca. – Mam coś, co chciałbym ci zwrócić. – Owen wkłada rękę do wewnętrznej kieszeni marynarki i wyciąga moją przepustkę na Prix. Zostawiłam ją w pokoju hotelowym Carricka w Singapurze. – Skąd pan to ma? – Mrugam oniemiała na Owena. Moje palce owijają się wokół przepustki, którą biorę od niego. – Carrick nosił ją wszędzie ze sobą odkąd odeszłaś. Pomyślałem, że już czas, byś dostała ją z powrotem. I zostaję trzymając przepustkę, kurczowo przyciskając ją do piersi, kiedy moja mama odprowadza Owena do drzwi wyjściowych.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 410
Samantha Towle
Revved
ZA PÓŁ GODZINY ZACZYNA SIĘ WYŚCIG.
Trzydzieści minut zanim Carrick wsiądzie do bolida i wyjedzie na tor Autódromo. Przemierzam salon, po pokrytej dywanem podłodze. Mam w ręku swoją przepustkę na Prix i zaciskam na niej palce, żując paznokieć kciuka. Nie zmrużyłam oka od wczorajszej rozmowy z Owenem. Mój umysł miotał skacząc się w tą i z powrotem z tym, co powinnam zrobić. Czy chcę zobaczyć Carricka? Pewnie, że chcę. Chcę go zobaczyć bardziej niż cokolwiek na świecie. Ale nie wiem, czy mogę dać mu to, czego potrzebuje, czy mogę być dla niego tym, na co zasłużył. To dlatego wciąż jestem tu, zamiast być w drodze do São Paulo. Moja mama wchodzi do salonu, maszerując w moją stronę i mnie zatrzymuje. – Okej Andressa, dość. Musisz się z nim zobaczyć. Opuszczam wzrok i kręcę głową. – Nie wiem, czy mogę. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 411
Samantha Towle
Revved – Jedziesz. Strzelam wzrokiem w jej kierunku. Ma to zdeterminowane spojrzenie, które jest rzadkim widokiem. – Nie będę tu stała i patrzyła jak się torturujesz. I tak stałam już na uboczu zdecydowanie za długo nic nie mówiąc, ponieważ nie chciałam się mieszać, ale najwyraźniej powinnam była to zrobić to już na samym początku. Musisz przestać wydreptywać dziurę w dywanie i jechać do niego. – Wciska mi do ręki swoje kluczyki od samochodu. – Weź to i jedź do São Paulo, tak szybko jak potrafisz – ale nie za szybko, w granicy bezpieczeństwa. Wypuszczam słaby zdławiony chichot, kiedy moje oczy napełniają się łzami. Mówię cichym głosem. – Ja… boję się mamo. – Och, kochanie. – Bierze moją twarz w ręce. – Nie ma czego się bać. Wypuszczam pozbawiony humoru śmiech. – Gdyby to była prawda. Tam jest wszystko, czego trzeba się bać. Ja po prostu myślę, że gdybym znalazła sposób, by przestać go kochać, to byłoby o wiele prostsze. – Nie sądzę, że naprawdę o to ci chodzi. Po prostu szukasz łatwego wyjścia, ale łatwość nie idzie w parze z miłością. Musisz ciężko nad tym pracować, a czasami o to zawalczyć. Wpatruję się w nią i pytam. – Czy gdybyś mogła wyłączyć to z tatą, przestać go kochać od samego początku, zrobiłabyś to? – Ani przez sekundę – odpowiada bez wahania. – Nigdy nie chciałabym zaznać życia, bez miłości do twojego ojca. Jedyną rzeczą, jaką wiem, że to w ogóle nie byłoby życie. – Przenosząc ręce z mojej twarzy, bierze moje dłonie w swoje ręce. – Słyszałam wszystko, co powiedział wczoraj Owen. Mogłam troszkę podsłuchiwać, i on miał rację. Jestem na siebie w tej chwili taka wściekła. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 412
Samantha Towle
Revved Moje oczy się rozszerzają. – Dlaczego? – Ponieważ to ja powinnam powiedzieć to, co powiedział Owen zeszłego wieczoru. Powinnam wiedzieć, co się z tobą dzieje. Zawsze jesteś taka silna, tak pewna swoich decyzji, więc pozwoliłam ci na to, ale nie powinnam. Powinnam bardziej naciskać, żebyś ze mną porozmawiała. Wiedziałam, że cierpiałaś. Po prostu nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo i nie wiedziałam, że zostawiłaś Carricka, dlatego bo boisz się, że to, co się stało twojemu tacie, przytrafi się i jemu. Na wzmiance o tacie, łzy spływają w dół moich policzków. Mama owija swoje ramiona wokół mnie, a jej głos mnie utula. – Andressa, za każdym razem, kiedy twój tata wsiadał do tego samochodu, moje serce się zatrzymywało do czasu, kiedy wracał do mnie bezpiecznie i tak było do dnia, w którym nie wrócił. Ale to nie znaczy, że cofnęłabym każdą spędzoną z nim chwilę. – Odchyla się i wpatruje się w moją twarz. – Twój ojciec dał mi jeden z najlepszych prezentów na świecie – ciebie. I nie tylko to, bo dawał mi swoją miłość przez piętnaście lat, które z nim byłam. Wolałabym mieć to, niż nie mieć nic. Niczego nie żałuję. Zajęło mi dużo czasu, by pogodzić się z jego utratą, ale tak się zdarza w życiu. Nie możemy tego kontrolować. Tak jak ty nie możesz kontrolować tego, że kochasz Carricka. Oczywiście będziesz się o niego martwić – bez względu na to, czy z nim jesteś czy nie. Więc, czy nie byłoby lepiej być z nim, by mieć te wspomnienia i mieć go w swoim życiu? – Wybierz lepsze niż gorsze. Naucz się żyć ze swoimi lękami. Ponieważ będąc z nim… wybierając lepsze, sprawisz, że gorsze stanie się o wiele łatwiejsze. – Uśmiecha się łagodnie. – I wiesz, że gdyby twój ociec mógł wybrać dla ciebie mężczyznę, to byłby to mężczyzna taki jak Carrick. – Zakłada mi włosy za ucho. – To życie… wyścigi… masz to we krwi, tak jak i Carrick. Więc jedź już i odzyskaj mężczyznę, którego kochasz. Napraw rzeczy
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 413
Samantha Towle
Revved i wtedy przywieź go tu, ponieważ chciałabym spotkać człowieka, który zdobył serce mojej córeczki.91
– Deixar da fodendo modo! 92 – Krzyczę, trąbiąc klaksonem na idiotę, który jedzie przede mną i kieruje jak pieprzony ślimak. Zasadniczo, powiedziałam mu żeby zjechał z drogi, ale w trochę niemiły sposób. Wiem. Powinnam być cierpliwa i nie krzyczeć na przypadkowych ludzi, ale nic nie mogę na to poradzić. Muszę dostać się do Autódromo. Muszę zobaczyć Carricka. Nie mam pojęcia, co mu powiem. Wiem tylko to, że muszę mu wyznać, co czuję, – że go kocham i to, że życie bez niego wcale nie jest życiem. Muszę przestać obawiać się przyszłości i zacząć żyć teraźniejszością. I jeśli będę musiała krzyczeć na przypadkowego człowieka, żeby jechał trochę szybciej, to tak będzie. Moje oczy ciągle skaczą na zegar na desce rozdzielczej. Wyścig może zacząć się w każdej chwili. Nie zdążę przed tym, ale to nie ma znaczenia. Po prostu muszę tam się dostać. – Wreszcie! – Fukam, kiedy samochód zjeżdża, pozwalając mi przejechać. Przerzucam bieg na trójkę i mocno wciskam pedał gazu, by przyspieszyć i nabrać rozpędu. Wrzucam piątkę w momencie, kiedy przelatuję obok. I wtedy słyszę w swoich uszach ostrzeżenie mojej mamy. Jedź bezpiecznie.
91
Boshe, nie wiem jak Wy… ale ja normalnie pękłam… Te wszystkie rozdziały z emocjami na granicy… i ta przemowa jej mamy… pękłam i ryczę jaj bóbr! – Kaś A ja się uśmiecham! Mądra, kochana mama . Do boju Andi! - Bati 92 Z portugalskiego - Odpuśd, do kurwy nędzy! Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 414
Samantha Towle
Revved Wpadam w panikę na wyścigach Carricka, a teraz sama szybko pędzę, by do niego się dostać. Muszę wziąć to na spokojnie. Równie mogę wjechać w pobocze, jeśli nie będę jechała bezpiecznie. Zdejmuję trochę nogę z gazu, ale wtedy z głośników zaczyna lecieć „Back to December”, i teraz przeklinam moją mamę za słuchanie płyty Taylor Swift. Poważnie, mamo? Ponieważ Tylor właśnie śpiewa o tym, jak jej przykro z powodu nocy, którą chciałaby móc cofnąć, sprawić, żeby wszystko było dobrze.... sprawić, by znów ją pokochał. Moja stopa znowu wciska gaz z podłogę, rozpędzając mnie jeszcze szybciej niż przedtem, napędzając samochód wzdłuż drogi w kierunku São Paulo i do Carricka. I jeśli dostanę mandat za przekroczenie prędkości, będę za to obwiniać mamę i Taylor Swift.
Wciskając hamulec z piskiem zatrzymuję się na parkingu przed Autódromo. Wyskakuję z samochodu z przepustką w ręku i biegnę w kierunku wejścia. Gdy jestem w środku, pytam ochroniarza, który garaż jest Rybell, gdzie mnie kieruje. Zaczynam znowu biec wypadając na padok i dostrzegam na dużym ekranie, że wyścig już trwa. Moje nogi zaczynają zwalniać, a serce bić szybciej, kiedy widzę imię Carricka na ekranie, wskazujące, że jest obecnie na najlepszej pozycji startowej. Zwiększając swoją prędkość, zaczynam biec w stronę wejścia do garażu.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 415
Samantha Towle
Revved Jestem już niedaleko od Rybell, kiedy mój mózg zaczynają atakować przerażające myśli, zwalniając mnie niemal do zera. Co jeśli nie będzie chciał mnie widzieć? Wiem, że teraz go tam nie ma, ale nie chcę zasadzić się na niego przed wszystkimi. Może powinnam trzymać się na uboczu i obserwować wyścig na ekranie do czasu, aż się skończy. Przestań być takim tchórzem Andi i w tej chwili zabierz swój tyłek do garażu! Zmuszam się by ruszyć ponownie i robię jedynie dwa kroki zanim słyszę kolektyw pełen westchnień z „O Boże” i „Nie” od grupy ludzi oglądających wyścig na padoku. I wiem to. Po prostu wiem. Moje serce się zatrzymuje. Tylko nie Carrick. Proszę, tylko nie on. Obracam się z powrotem w stronę ekranu, i moje oczy rejestrują samochód w kawałkach na torze, z wydobywającymi się płomieniami z jego tyłu. I mam przebłysk sprzed czternastu lat. Nie. Nie chcę tego ponownie oglądać. Po prostu zaczynam biec. W kierunku Carricka. Moje serce i umysł pędzą tak szybko jak moje nogi. Proszę tylko nie Carrick. Proszę nie Carrick. Docierając do garażu Rybell, wpadam przez drzwi. Jest tam cały team, wszyscy wpatrują się w ekrany, ale nikt nic nie mówi. – Powiedzcie, że to nie on! – Wrzeszczę w ślepej panice. Wszyscy w pomieszczeniu obracają się w moim kierunku. – Powiedzcie, że to nie on! – Krzyczę znowu.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 416
Samantha Towle
Revved – Andi, jest w porządku – mówi Ben, idąc w moim kierunku. – To nie Carrick. Jest cały. – To nie on? – Jestem bez tchu. Przyciskam rękę do swojej klatki piersiowej, próbując uspokoić pędzące serce. – Nie. Z nim jest w porządku. Absolutnie w porządku. – Ben kładzie swoje ręce na moich ramionach, podtrzymując mnie. – Dzięki Bogu. – Unoszę oczy do jego. – Więc kto? Jego oczy ciemnieją, a mój żołądek opada. – Leandro Silva. – O Boże, nie. Jak... co z nim? Powoli kręci głową. – Nikt jeszcze nie wie. Udało im się wyciągnąć go z samochodu i są przy nim lekarze... ale nie wygląda to dobrze. Jak mogę w tym samym czasie kochać i nienawidzić ten sport? Nienawidzę tego, że zabiera tak świetnych ludzi, ale kocham ludzi, którzy tym żyją. Moje oczy się unoszą i widzę, że Owen idzie w naszym kierunku. – Zatrzymują wyścig – mówi do Bena. Widzę szok wypisany na twarzy Bena, odzwierciedlający mój własny. Musi być naprawdę źle, jeśli przerywają wyścig. – Muszą usunąć samochód z toru. Sprowadzili helikopter, żeby przetransportował Leandra do szpitala. Potrzebna jest przestrzeń do lądowania, ponieważ nie mogą ryzykować przenoszeniem go. – Wyścig... kiedy go wznowią?
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 417
Samantha Towle
Revved Patrzy na mnie przez chwilę, a potem wraca do Bena. – Nie zrobią tego. Na razie go zatrzymali z szacunku do ojczyzny Leandra. To nie byłoby w porządku by kontynuować.... nie do czasu, aż dowiemy się czy przeżyje. O Boże. Moje wnętrzności opadają, czując pustkę. Zatrzymanie wyścigu zdarza się rzadko. Wiem tylko o paru razach i jeden miał miejsce w dniu, kiedy zginął mój tata. O Boże. Biedny Leandro. I jego rodzina. Wiem dokładnie, przez co będą przechodzić, bo przeżyłam to samo. Moje serce zaczyna boleć z ich powodu. Ale również czuję się chora z poczucia winy. Ponieważ pomimo załamania, które czuję z powodu Leandra i jego bliskich, jestem przepełniona ulgą, że to nie Carrick będzie stamtąd transportowany. – Wkrótce będzie tu Carrick, więc przygotuj załogę – mówi Owen do Bena. – Tak jest. – Ben przechodzi przez garaż, z ponurą miną. Kiedy zdarza się coś takiego... nawet, jeśli to nie jest jeden z twoich, przeżywasz to. – Więc przyszłaś. Kieruję wzrok na Owena. – Myślał pan, że tego nie zrobię? – Miałem nadzieję, ze względu na Carricka. Wierz w to lub nie, ale nie wiem wszystkiego, Andi. Daje mi połowiczny uśmiech i wraca do panelu, gdzie siedzi wujek John. Mówi coś do swojego mikrofonu, prawdopodobnie do Carricka, ale patrzy na mnie i łagodnie się uśmiecha. Widzę w jego oczach cień smutku i wiem, że musi myśleć teraz o moim tacie.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 418
Samantha Towle
Revved Słyszę ryk silnika, kiedy samochód Carrick wjeżdża do serwisu i moje nogi zaczynają się trząść, a serce pędzić jak szalone. Nie jestem pewna, w jaki sposób utrzymuję się jeszcze na nogach. Boję się, jak zareaguje na mój widok tutaj. Zwłaszcza po tym, co przed chwilą stało się na torze, mogę być ostatnią osobą, którą może w tej chwili chcieć widzieć. Mam swoje serce w dłoniach, gotowa je mu oddać. Mam nadzieję, że nie zamierza go wyrzucić, wyrzucić mnie. Ponieważ po tym jak go potraktowałam, wiem, że zasłużyłam na mniej niż to. Obserwuję jak Ben zdejmuje kierownicę i go odpina. Następnie Carrick wychodzi z kokpitu i jestem pewna, że zamierzam zwymiotować. Mój żołądek wariuje. Ręce się trzęsą. Przyciskam je do swoich boków. Carrick stoi tyłem do mnie. Jeszcze mnie nie widział. Nie mogę się ruszyć. Jestem zamrożona w bezruchu. Zdejmuje kask, a następnie kominiarkę i przesuwa ręką po swoich wilgotnych włosach mierzwiąc je w górę. To sprawia, że pragnę go dotknąć. I wtedy się odwraca, a jego oczy zderzają się z moimi. Widzę jak odbija się w nich szok. Czekam, wydaje się jakby wieczność, gdzie w rzeczywistości są to sekundy – by zobaczyć jego reakcję. Ale nie dostaję nic. Po jego początkowym szoku, jego oczy się przejaśniają nie dając mi nic. Po prostu tam stoi, patrzy się na mnie i czeka. To jest to. Tu wchodzę ja. Kiedy zaczynam iść w jego kierunku, znika wszystko i wszyscy, i jest tam tylko on. To zawsze był on. Od chwili, kiedy zobaczyłam go w Rybell, zawsze był przed moimi oczami i w umyśle. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 419
Samantha Towle
Revved Utrzymując swój wzrok na mnie, kładzie swój kask na samochodzie. Nie zatrzymuję się, dopóki nie dzieli nas mniej niż jeden krok. I teraz jestem tu, stojąc przed nim. Moje nerwy są splątane, wprawiając w drżenie i rozrywając na strzępy moje ciało, i umysł jak wewnętrzny blender. – Hej – mój głos jest cichy, bo widząc go w taki sposób, będąc tak blisko niego, a jednocześnie tak daleko, to sprawia, że moje emocje się rozbijają. Moje oczy wypełniają się łzami. Mrugam, i jedna spada spływając po policzku. Szybko wycieram ją palcami. Widzę, jak śledzi wzrokiem moje ruchy, zanim wraca oczami do mnie, ale wciąż nic nie mówi. Po prostu patrzy na mnie z ostrożnością w oczach. Ale wtedy, pośród tej barykady dostrzegam malutką iskierkę i to sprawia, że to, co muszę mu powiedzieć po prostu staje się trochę łatwiejsze. Biorąc głęboki oddech, rozdzielam spierzchnięte wargi. – Czy wszystko w porządku? – Chcę się upewnić, że czuje się okej po tym, co właśnie się stało na torze z Leandro. Najpierw to, a potem ja i on. – Nie jestem pewny. – Dlaczego? – Ponieważ nie wiem, dlaczego tu jesteś. Och. Wypuszczam powietrze, przygotowując się. – Jestem tu, bo… chciałam – nie, musiałam cię zobaczyć… ponieważ ja… – Jąkam się niepewnie. Boże, wszystko psuję. Odciągając od niego swój wzrok, biorę kolejny głęboki oddech, patrzę na niego, próbując mu przedstawić wszystko to, co do niego czuję swoimi oczami.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 420
Samantha Towle
Revved – Przyszłam, ponieważ musiałam ci powiedzieć że… kocham cię. I przepraszam cię. I kocham cię. Jego twarz nic nie zdradza. – Przepraszasz, za co? Za kochanie mnie? – Nie! – Mówię szybko. – Przepraszam z wszystko, za zostawienie cię. Nigdy nie będę przepraszać za to, że cię kocham. Jesteś najlepszą rzeczą, jaka przytrafiła mi się w życiu. Jego oczy i twarz wciąż nic nie zdradzają i wiem, że to co mówię nie wystarczy. Muszę dać mu więcej, powiedzieć więcej. Po prostu nie wiem jak mam to ująć w słowa. Dlaczego jestem w tym tak do kitu? Moje gardło się zaciska, kiedy desperacja bierze nade mną górę i wybucham płaczem. Nie obchodzi mnie w tej chwili, że wokół nas są inni ludzie. Obchodzi mnie jedynie to, że rujnuję swoją ostatnią szansę z nim. – Wszystko schrzaniłam – szepczę przez łzy. – A ja myślę, że dobrze ci poszło. Ledwo mam szansę, aby zarejestrować to co powiedział, zanim moja twarz jest w jego rękach, a on mnie całuje kradnąc każdy oddech, który jestem w stanie mu dać. Moje ramiona natychmiast owijają się wokół jego szyi, kiedy on bierze moje usta mocno i głęboko, przyciskając mnie do swojego ciała. Uczucie jego ust, jego ciała na moim, rozbija mnie a następnie składa razem mocniej, niż byłam kiedykolwiek przedtem. – Kocham cię – szlocham w jego usta. – Przepraszam, że odeszłam. Jak po prostu… tak bardzo cię kocham Carrick. Tuląc moją twarz w dłoniach, wyciera kciukami moje łzy. – Też ciebie kocham, kochanie. To sprawia jedynie, że zaczynam mocniej szlochać.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 421
Samantha Towle
Revved Wpatrując mi się w oczy, pyta. – Chcesz się stąd wydostać? Od razu przypomina mi się Barcelona i pierwszy raz, kiedy ze sobą spaliśmy. Przełykając czkawkę, słabo się uśmiecham. – Czy to jest podchwytliwe pytanie? – Tu jest moja dziewczyna. Następnie uśmiecha się tak pięknie, że wysyła to do mojego brzucha tysiące motyli. Dając mi jeszcze jednego buziaka, bierze moją dłoń i prowadzi przez garaż nie odzywając się do nikogo słowem. Kiedy jesteśmy za drzwiami i podchodzimy do schodów do pokoju kierowcy, mówi. – Zostań tu. I nie ruszaj się. Po szybkim pocałunku, przyglądam się jak wbiega na górę, biorąc po dwa stopnie na raz. I zanim zdaję sobie sprawę, schodzi już na dół. – Karta do pokoju. – Unosi ją, po czym wkłada do kieszeni kombinezonu razem z portfelem i telefonem. Potem zakłada czapkę z daszkiem, którą trzymał w drugiej ręce. Chwyta ponownie moją dłoń i przechodzimy przez kolejne drzwi. Gdy jesteśmy na zewnątrz, szybko idziemy w kierunku głównego wyjścia. – Masz samochód? – Pyta. – Mojej mamy. – Wykopuję ze swojej kieszeni klucze. Bierze je ode mnie. – Ja prowadzę. Jestem szybszy od ciebie.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 422
Samantha Towle
Revved Kiedy wsiadamy do samochodu mojej mamy, jestem zmuszona zająć miejsce pasażera. Ale w chwili, kiedy jesteśmy w środku, łapie mnie na kark i wyciska na moich wargach mocny pocałunek, pozostawiając mnie rozpaloną i bez tchu. Uruchamia silnik, wciska gaz wyjeżdżając z parkingu. Moje ręka jest w jego przez całą podróż do hotelu Carricka. Na szczęście hotel nie jest daleko od Autódromo, i w mgnieniu oka jesteśmy na miejscu i wychodzimy z samochodu. Gdy spotykamy się na chodniku, łapie mnie za rękę. Prowadzi mnie do hotelu i rzuca kluczyki do boya. – Zaparkuj go. Chwilę później jesteśmy w windzie. Carrick naciska przycisk ze swoim piętrem. Nie mogę się doczekać, aż zamkną się drzwi, żebyśmy mogli się już dostać na górę, i wreszcie będę mogła go dotknąć tak jak tego potrzebuję. Ale najwyraźniej bogowie nie trzymają naszej strony, bo pojawia się mężczyzna, który chcę dołączyć do nas w windzie. Od Carricka dochodzi niski pomruk i po chwili mówi. – Dam ci wszystko, co mam w aktualnie w swoim portfelu, jeśli nie wsiądziesz do tej windy. Moje oczy przeskakują w szoku do Carricka, ale on nie patrzy na mnie. Patrzy na mężczyznę. Tak więc, obserwuję mężczyznę ciekawa, co zrobi. Wygląda na anglika. Jest dobrze po czterdziestce i jest dobrze ubrany w szykowny, czarny garnitur. Odrobina uśmiechu pojawia się na ustach dżentelmena w garniturze. – Jesteś Carrick Ryan, prawda? – To nie pytanie. Wie, że to Carrick. – Mmhmmm. Drzwi zaczynają się zamykać, ale garnitur zatrzymuje je nogą. – Mój dzieciak jest twoim wielkim fanem. Mógłbyś to dla niego podpisać? – Wyciąga gazetę, którą trzyma pod pachą. – Zrób to, a zostawię wam wolną przestrzeń.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 423
Samantha Towle
Revved Słyszę krótki wybuch śmiechu Carricka, a następnie wyciąga rękę i bierze prasę. To sekcja sportowa i widzę jego zdjęcie na okładce. – Masz długopis? – Carrick pyta mężczyznę. – Tak. – Wyciąga go z wewnętrznej kieszeni marynarki i podaje Carrickowi. Opierając gazetę o ścianę w windzie, Carrick szybko podpisuje się w poprzek swojego zdjęcia i oddaje garniturowi razem z długopisem. – Dzięki – mówi garnitur, cofając się od windy. – Mały będzie zachwycony. To będzie jego ulubiona lektura przez kilka kolejnych tygodni. Carrick śmieje się głęboko. – W takim razie daj mu też to, a może okazać się, że tygodnie zmienią się w miesiące. Carrick zdejmuje z głowy czapkę i daje ją mężczyźnie. – To świetnie. – Stuka czapką Carricka o dłoń. – Dziękuję ci bardzo. I życzę dużo przyjemności przez resztę twojego dnia. – Och, mam taki plan – mruczy nisko, wciskając przycisk swojego piętra. Drzwi się zasuwają i wreszcie ruszamy w górę. – To, co właśnie zrobiłeś, podarowanie mu swojej czapki, było bardzo słodkie. Carrick odwraca się twarzą do mnie. Jego oczy płoną, a to sprawia, że drżę w środku. – Nie jestem słodki, Andressa. Jestem twardy. Naprawdę, kurwa, twardy. Bierze moją rękę i przyciska ją do swojej bardzo znaczącej erekcji, przez co ciężko jest mi oddychać i moje majtki natychmiast stają się przemoczone. Obracając się do mnie całym ciałem, przyciska mnie do ściany. Unieruchamia mi ręce nad moją głową i opuszcza swoje usta do moich, ledwie ich dotykając. Jego oddech owiewa moją skórę. Moje ciało drży z potrzeby i nagle jestem bez tchu.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 424
Samantha Towle
Revved – Nie mogę uwierzyć, że zaproponowałeś temu facetowi pieniądze, by nie wchodził do windy. Poruszając dłonią, przeciąga ją w dół po krzywiźnie mojego boku i przyciska do mnie biodra. – Nie byłem w tobie od pieprzonych dwóch miesięcy. Zrobiłbym lub powiedział wszystko, żeby tylko to przyspieszyć. Nie mam szansy na odpowiedź, bo moje słowa są pochłonięte przez jego gorący pocałunek. To zdesperowany i zachłanny pocałunek nas obojga. Jego ręce są w moich włosach, przechylając moją głowę tak, by miał lepszy dostęp do moich ust, kiedy liże je od środka. Moje palce przeczesują kosmyki jego włosów, ciągnąc za nie, ponieważ praktycznie się na niego wspinam. Dwa miesiące bez posiadania siebie jest wlewane w ten pocałunek. Ale byliśmy rozdzieleni. Tak naprawdę nie rozmawialiśmy o tym, ani nic, i prawdopodobnie powinniśmy to zrobić, zanim nawet pomyślimy o seksie. Odrywam się od niego i ciężko dyszę. – Carrick… nie powinniśmy najpierw porozmawiać? Unosi swoją brew. – A o czym, do kurwy, mielibyśmy rozmawiać? – O nas. O czasie, kiedy nie byliśmy razem. – Byłaś z innym mężczyzną? – Nie! – Sapię zraniona samym faktem, że w ogóle o tym pomyślał. I wtedy moje serce opada, ponieważ nawet nie rozważyłam możliwości, że mógł być z inną kobietą. – A…ty? – Nie. Oddycham z ulgą. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 425
Samantha Towle
Revved – Kochasz mnie, tak? Patrzę w jego oczy. – Tak, wiesz o tym. – I ja kocham ciebie do szaleństwa i cholernie mocno, i to wszystko, co musimy wiedzieć. Rozmowa może poczekać na później. Teraz, zamierzam ci pokazać, jak głęboko może sięgać moja miłość - za pomocą mojego fiuta w tobie.93 – Jesteś taki romantyczny – chichoczę, kiedy przesuwam swoje ręce w dół jego włosów i chwytam je, dookoła jego karku. – Przecież to wiesz, kochanie. – Seksownie się uśmiecha. – I to, co musisz wiedzieć Carrick, że nie tylko cię kocham. – Przybliżam swoje usta do jego i dzieli je tylko skrawek powietrza. – Jestem w tobie zakochana. Warcząc, całuje mnie jeszcze raz, pożerając mnie. Winda oznajmia dźwiękiem przybycie na wybrane piętro. Carrick mnie podnosi, więc instynktownie owijam wokół niego nogi. Wynosi mnie z windy i idzie wzdłuż korytarza. Z kartą magnetyczną w jego drzwiach, wchodzimy do jego apartamentu i następnie do sypialni. Kładzie mnie na łóżku. Zostawiając mnie tam, zdyszany i napalony jak cholera, staje w nogach łóżka. Skopuje swoje buty i zdejmuje kombinezon. Nie chcąc zostawać w tyle jego wyścigu, szybko zrzucam swoje buty i ubrania. Po chwili jesteśmy oboje nadzy, a on jest na mnie. Skóra na skórze. Zaczynam płonąć niczym w gorączce. Nie ma potrzeby gry wstępnej. Oboje jesteśmy więcej niż gotowi, ponieważ minęło już zbyt dużo czasu. Z moimi rękoma przyszpilonymi nad głową, pchnął swojego fiuta we mnie. – Carrick! – Krzyczę, zamykając oczy na uczucie jego we mnie. – Kurwa – warczy, uciszając mnie. 93
Tekst roku xD - Bati
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 426
Samantha Towle
Revved Unoszę powieki i spotykam jego oczy. Wpatrują się ze mnie dziko, a jego twarz jest surowa i napięta. – Nigdy więcej, Andressa. Nie będę bez ciebie nigdy–kurwa–więcej. – Nie – szepczę, przełykając przez ściśnięte z emocji gardło. – Teraz, powiedz, że mnie kochasz, kiedy cię pieprzę. – Kocham cię. Wycofuje się i ponownie wchodzi we mnie mocno. – Jeszcze raz. – Kocham cię! – Krzyczę. Jego usta schodzą do moich i całuje mnie z ogromną siłą, kiedy wbija się we mnie zdesperowanie, szybko i mocno. – Nigdy… więcej…mnie… kurwa… nie…zostawiaj – dyszy, a jego czoło przyciska się do mojego. – Nie zrobię tego. Obiecuję. – Czując i dostrzegając krzywdę, którą mu sprawiłam, do moich oczu napływają łzy. Spływają z kącików moich oczu jak z kranu i wyrywa mi się szloch. Zatrzymuje się i cofa, widząc moje łzy. – Jezu, Andressa, co się stało? Skrzywdziłem cię? – Nie. – Dotykam uspokajająco ręką jego twarzy. – Nie skrzywdziłeś mnie. Jest mi tak p…przykro, że sprawiłam ci ból. – Shhh,.. kochanie. – Obracając twarz do mojej dłoni, całuje każdy palec z osobna. – Nie płacz. Jesteś teraz tu i tylko to się liczy. – Ścierając moje łzy, delikatnie mnie całuje. – Kocham cię, Andressa. – Zaczyna ponownie się poruszać wewnątrz mnie, tym razem wolniej. – Kocham cię tak bardzo.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 427
Samantha Towle
Revved Utrzymujemy nasze spojrzenia przez cały czas, kiedy się ze mną kocha. Nawet, kiedy nasze orgazmy pędzą i gwałtownie się ze sobą zderzają – co prawie jest nie do zniesienia, nie przerywamy kontaktu wzrokowego. Po tym, jak zeszliśmy na dół z uniesienia, ujmuje moją twarz w ręce i całuje mnie delikatnie i z czcią. Wyślizguje się ze mnie i kładzie obok mnie. Przekręca mnie twarzą do siebie i zakładając moją nogę na swoje biodra, obejmuje mnie. – Za chwilę cię wyczyszczę – mówi. – Ale teraz, muszę pobyć z tobą. – Ja też muszę z tobą pobyć. – Nie mogę nawet sobie wyobrazić, by być w tej chwili gdzie indziej. – Słuchaj, wiem, że powiedziałaś w windzie, że powinniśmy porozmawiać, ale nie chcę żebyśmy rozgrzebywali tego złego gówna. Chcę zostawić to za nami, tam gdzie powinno być. Wszystko, co powiem to… bycie z dala od ciebie, było najcięższą rzeczą, jaką kiedykolwiek musiałem, kurwa, zrobić. To były najgorsze pieprzone dwa miesiące w moim życiu. Chciałem po ciebie pojechać tak wiele razy. Nie mogę zliczyć, ile razy miałem telefon w swojej ręce gotowy, by do ciebie zadzwonić. Raz nawet byłem już na lotnisku z biletem w ręku, zdecydowany by polecieć do Brazylii i błagać cię, żebyś przyjęła mnie z powrotem, ale zdałem sobie sprawę, że nigdy nie będzie między nami dobrze, jeśli to zrobię. To ty musiałaś do mnie wrócić. Ja potrzebowałem, byś do mnie wróciła, ponieważ musiałem wiedzieć, że chcesz ze mną być. Że zależy ci tak samo mocno jak mi. Musiałem wiedzieć, że mnie kochasz i jedynym na to sposobem był twój powrót. Ale przysięgam na Boga, Andressa, jeśli jeszcze raz mnie, kurwa, zostawisz, będę cię ścigał na pieprzony koniec świata, jeśli będę musiał. Nigdy więcej nie będę bez ciebie. Dotykam koniuszkami palców jego policzka, kiedy znowu zaczynają płynąć mi łzy. – Nigdy nie będziesz musiał mnie ścigać. Nigdzie się nie wybieram, przysięgam. Tak bardzo cię przepraszam, że cię skrzywdziłam, że pozwoliłam moim lękom przejąć nade mną kontrolę. Ale… musisz wiedzieć, że to nie będzie łatwe. Ten strach, który czuję podczas twoich wyścigów… nie odszedł. Nadal tam jest. Po prostu wreszcie zdałam sobie sprawę, że nie mogę bez ciebie być, z tym strachem lub bez niego. Więc teraz muszę tylko znaleźć sposób, by z nim żyć. I to zrobię. – Zapewniam go. Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 428
Samantha Towle
Revved Przykrywając mój policzek dłonią, dotyka mojej wargi kciukiem. – Znajdziemy ten sposób razem. Jesteśmy drużyną kochanie. Nigdy o tym nie zapominaj. Jesteśmy drużyną. Uwielbiam jak to brzmi. Uśmiecham się, kiedy przysuwa swoje usta do moich, delikatnie muskając je swoimi wargami. – To ty i ja kochanie. Jeśli musisz coś pokonać, zrobimy to razem. Okej? – Okej. – Ponownie się uśmiecham, zanim owijam swoje palce wokół jego włosów i miażdżę jego usta w pocałunku. Następnie cicho szepczę w jego wargi. – Drużyna Ryan i Amaro na zawsze.
Tłum: jekatierinka
Beta: Miss_why 429
Samantha Towle
Revved
JESTEŚMY TU, NA OSTATNIM WYŚCIGU SEZONU.
By zdobyć mistrzostwo, Carrick musi wygrać. Jest na pole pierwszej pozycji startowej, po tym jak wygrał kwalifikacje, ale wszystko rozstrzygnie się dzisiaj. Denerwuję się z jego powodu. I z samego wyścigu. Ale sobie radzę. Jakoś. Okej, jestem cholernie i kurewsko przerażona. Ale zmuszam się, by zachować spokój. Nie zeświruję. Nie pracuję dzisiaj. Carrick mi nie pozwolił. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale powiedział, by Pete dokończył ten ostatni wyścig, bym nie martwiła się mechaniką jego pojazdu. Powiedział, że chce, bym była zrelaksowana. Cóż, na tyle, ile się da. Przejdziemy przez ten ostatni wyścig i wracamy do domu, do Anglii. Mam zamiar zacząć spotykać się z terapeutą, by pomógł mi z moim strachem. Terapeuta to był pomysł Carricka, a ja się z nim zgodziłam. Powiedział, że będzie chodził ze mną na sesje, bo gdy zrozumie lepiej moje obawy, będzie wiedział jak mi pomóc, jeśli - albo kiedy, znowu stracę nad sobą panowanie. Nie wiem, jak czuję się z tym, że potrzebuję pomocy, ale przypuszczam, że nie mogę narzekać, skoro to Carrick mi pomaga. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 430
Samantha Towle
Revved Choć to dziwne, ale odczuwam niesamowitą ulgę. Ulżyło mi, że Carrick wie, jak źle ze mną było w tamtym okresie i dlaczego go zostawiłam. Żałuję jedyne, że nie powiedziałam mu tego wtedy, i nie musielibyśmy tracić tych dwóch miesięcy. Z perspektywy czasu, wszytko wygląda inaczej. Ale to już przeszłość i teraz jesteśmy w dobrym miejscu – wspaniałym miejscu. Dużo rozmawialiśmy. I spędziliśmy mnóstwo czasu w łóżku. To zdecydowanie było fajne - ta część z nadrabianiem zaległości. Carrick spotkał się z moją mamą, gdy jeszcze byliśmy w Brazylii i dogadali się wyśmienicie. Wszyscy razem zjedliśmy kolację – ja, Carrick, mama, wujek John i Owen. To była wspaniała noc. Owen jest teraz dla mnie o wiele milszy, co jest dobrą rzeczą. Wreszcie zaufał mi z Carrickiem, a to już coś znaczy. Pod surową powierzchownością jest dobrym człowiekiem, kochającym swojego syna tak, jak powinien każdy ojciec. Słyszę zapowiedzi rozpoczynające dzisiejszy wyścig. Nie zostało dużo czasu, zanim Carrick będzie musiał tam pójść. Moje serce zaczyna bić trochę szybciej, więc biorę uspokajający, głęboki oddech. Dziś w Formuje 1 brakuje zapowiedzi jednego zawodnika – Leandro. Dzięki Bogu, przeżył swój wypadek, ale przez chwilę było bardzo groźnie. Miał bardzo poważne uszkodzenia ciała, krwotok wewnętrzny, ale wyszedł z tego i teraz wraca do zdrowia. Nie jestem pewna czy kiedykolwiek jeszcze będzie się ścigał. Dla jego dobra, mam nadzieję, że jeszcze wyjedzie na tor. Razem z Carrickiem odwiedziliśmy go w szpitalu. Leandro nie wydawał się być całkiem sobą, ale żartował, więc wzięłam to za dobry znak. Carrick jest po drugiej stronie garażu, rozmawiając z Benem, a ja go obserwuję. Cóż, właściwie to wślepiam się jego tyłek. To bardzo ładny tyłek. Odwracając się, Carrick przyłapuje mnie na gapieniu. Ironiczny uśmieszek pojawia się na jego twarzy, sprawiając, że moje policzki czerwienieją. Ale gram w tę grę i rzucam mu zarozumiałe spojrzenie. Zostawiając Bena, podchodzi do mnie.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 431
Samantha Towle
Revved – Obczajasz towar? – Kładzie ręce na mojej talii. – Możliwe. To dobry towar. Rzuca mi urażone spojrzenie. – Tylko dobry? – Okej. To najlepszy towar w historii. Tak lepiej? – O wiele. – Odsuwając włosy z mojej twarzy, pyta ciszej. – Radzisz sobie? – Trochę się boję. Ogłoszenia wyprowadziły mnie trochę z równowagi, ale daję sobie radę – odpowiadam szczerze. Obiecałam mu, że zawsze będę z nim szczera, nie ważne co, i zamierzam dotrzymać tej obietnicy. – Pamiętasz, o czym rozmawialiśmy? – Jeśli zacznę panikować, mam usiąść, brać głębokie uspokajające oddechy i wypić trochę wody. Nie uciekać. Zostać na miejscu i czekać, aż wrócisz. – Jego usta się unoszą, gdy ściska moją talię. – Petra zostaje z tobą, tak? – Taa, jest moim bodyguardem. – Rzucam mu spojrzenia, a on wzdycha. Carrick poprosił Petrę, by została ze mną, gdy będzie się ścigał. Trochę na niego się za to wkurzyłam, nie to, że nie kocham przebywać z Petrą, – bo tak jest, ale nie potrzebuję, że by Carrick załatwiał mi opiekunkę. – Po prostu nie chcę, żebyś była sama. – Wiem. W porządku. Rozumiem. – Opieram dłoń na jego piersi. – Doceniam to, że się o mnie troszczysz. Dobrze, że ona tu jest, więc nie będę sama. Jego czoło się marszczy.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 432
Samantha Towle
Revved – Nigdy nie jesteś sama, kochanie. Jeśli będziesz musiała usłyszeć mój głos, usiądź z Johnem i moim Ta i weź od nich słuchawki. Okej? – Okej. – Uśmiecham się Oddaje mi uśmiech, zanim mnie całuje. Mogę poczuć przedwyścigową czekoladę na jego ustach. Przepysznie. – Dobrze smakujesz – mruczę w jego usta. – Czekolada… pycha. – Czekoladowy pocałunek Carricka. – Całuje mnie raz jeszcze, dając mi się ponownie skosztować. – Hmmm… lubię to. – A ja lubię ciebie, bardzo. – Serio, ludziska. Przystopujcie z tym całowaniem.– Odrywam się od Carricka, by zobaczyć, że Petra tuż obok nas. – Zazdrosna? – Chichoczę – Taaa. Całkowicie. Zdecydowanie potrzebuję faceta. – Dramatycznie wzdycha. – A teraz, ty – sio! – Mówi do Carricka. – Chcę trochę czasu z moją dziewczyną. Ty masz ją, aż w nadmiarze. Wracam spojrzeniem do oczu Carricka, przykładając dłoń do jego twarzy. – Powodzenia. – Dzięki, ale go nie potrzebuję, kochanie. Carrick Ryan, bóg torów, pamiętasz? – Mruga do mnie bezczelnie. – Do zobaczenia wkrótce, kochanie. Ostatni pocałunek i już go nie ma. Siedząc na krzesłach z Petrą, patrzę jak Carrick zakłada kask i wchodzi do kokpitu. Ben przypina go. Następnie wyjeżdża na tor, a moje serce zaczyna własny wyścig. Chwytam Petrę za rękę.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 433
Samantha Towle
Revved – On tylko się rozgrzewa. Będzie z nim dobrze, Andi – mówi delikatnie. – Wygra ten wyścig, a wtedy wy ludzie wrócicie do hotelu i urządzicie sobie maraton seksu. To wywołuje u mnie śmiech. Odwracam się do niej, a ona się szczerzy. – Cieszę się, że tu jesteś, Pet. – Ściskam jej dłoń. – Taaa, ja też.
- Jest zdeterminowany, by to zrobić. Aktualny mistrz jest na ostatniej prostej, by zabrać złoto do domu. Jestem na nogach na dźwięk głosu spikera. Moje serce bije szybciej, wiedząc, że Carrick jest prawie na finiszu, tak blisko przekroczenia tej linii mety. Dalej, kochanie. Możesz to zrobić. Wróć do mnie bezpieczne. To były dla mnie trudne godziny, nie dlatego, że wyścig Carricka nie poszedł jak po maśle, bo poszedł. Ale teraz, obserwuję jak zbliża się do mety, do flagi w szachownicę, i mam serce w gardle. Podekscytowana z tego powodu, ale nadal nerwowa i po prostu potrzebująca go tutaj z powrotem. Flaga poszła w dół. Wygrał! Tak! Cały team jest już na nogach, ciesząc się i gratulując sobie nawzajem. Petra i ja podskakujemy w górę i w dół krzycząc w niebogłosy. Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 434
Samantha Towle
Revved Ale nie rozluźnię się - nie całkowicie, dopóki nie będzie tu ze mną, a ja znajdę się w jego ramionach. Moje oczy przyklejone są do serwisu, i czekam na jego powrót. W momencie, w którym widzę jak jego samochód wyjeżdża, biegnę przez garaż w jego stronę. Dopiero co wygramolił się z bolida, kiedy wskakuję w jego ramiona. Nie zdążył nawet ściągnąć kasku, ale ja po prostu muszę go trzymać. Muszę sobie przypominać, że jest prawdziwy. Że jest tutaj i że jest mój. Przechylając głowę do tyłu, wyciskam pocałunek na szybce kasku. Czuję jego chichot dudniący głęboko w jego piersi Uwalniając rękę, którą mnie obejmował, rozpina pasek i ściąga kask. Zdejmuję mu kominiarkę. Jego wszystkie włosy przykleiły mu się do głowy. Ale dla mnie nigdy nie wyglądał piękniej niż w tej chwili. Przebiegam przez nie palcami, przeczesując pozlepiane kosmyki. Jego oczy błyszczą wygraną. – Jesteś tu – mówi z uśmiechem. Przechylam głowę na bok. – Wątpiłeś w to, że będę? – Nie-e, ani przez minutę. – Dobrze. – Uśmiecham się. – Bo zawsze będę tutaj, czekając na ciebie, Carrick. – A ja zawsze do ciebie wrócę, kochanie – delikatnie odpowiada. Dotykam palcami jego ust, śledząc ich kontur. – Więc wygrałeś. – Tak zrobiłem. – Ponowny mistrz. – Mmhmm. – Wkrótce podium. Puchar. Oblewanie szampanem.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 435
Samantha Towle
Revved On kocha to gówno. – Phi. – Wzrusza ramionami. – Phi? – Patrzę na niego zdziwiona. – Taa. Phi. – Przyciska swój nos do mojego. – Podium może zaczekać, bo już mam największą wygraną mojego życia tutaj, w swoich ramionach. Potem mnie całuje, a ja chcę, by nigdy, nigdy nie przestawał.
Tłum: Miss_why
Beta: jekatierinka 436
Samantha Towle
Revved
TRZY MIESIĄCE PÓŹNIEJ
OTWIERAM DRZWI DO GARAŻU
i wchodzę do środka by zobaczyć, że Andressa
pochyla się nad maską samochodu, a w górze jest wypięty jej wspaniały tyłek. Najseksowniejszy pieprzony widok na świecie. I w tej samej pozycji poznałem ją dokładnie rok temu w garażu Rybell. Wiedziałem właśnie wtedy, kiedy odwróciła się do mnie i zaserwowała mi to całe pyskowanie, że moje życie się zmieni, i nie myliłem się. Andressa jest wszystkim tym, czego nie wiedziałem, że potrzebuję. A teraz nie wiedziałbym, jak bez niej żyć. Bratnia dusza – czy jak to do cholery nazywają – jest moja. Po tym, jak wróciliśmy z Abu Dhabi, Andressa przeprowadziła się tu do mnie kilka tygodni później. Ludzie mogą myśleć, że to za szybko, ale mam na to wywalone. Życie jest zbyt krótkie na to by je marnować, i po tym jak byliśmy bez siebie dwa miesiące, wiedziałem, Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 437
Samantha Towle
Revved że nie mógłbym tego zrobić ponownie. Poprosiłem ją by się do mnie wprowadziła i powiedziała tak. W każdym razie, ta przeprowadzka miała sens. Prawie nigdy nie bywała w swoim mieszkaniu, może przez to, że nie wypuszczałem jej ze swojego łóżka. No dajcie spokój. Spójrzcie na nią. Który facet przy zdrowych zmysłach, by to zrobił? Mieszkanie z Andressą jest takie jak się spodziewałem. Zdecydowanie nie jesteśmy idealni. Wciąż są rzeczy, nad którymi pracujemy – jej strach dotyczący moich wyścigów i moje problemy z odmową, ale wspólnie dajemy sobie radę. Jesteśmy szczęśliwi. Kiedy prasa dowiedziała się, kim jest Andressa, że jest córką Williama, przez chwilę zrobiło się trochę gorąco. Paparazzi obozowali na zewnątrz domu przez tygodnie, ciągle nas śledząc i tego typu rzeczy. Martwiłem się, jak sobie da z tym radę, ale było w porządku. Ale w tym czasie przeważnie zostawaliśmy w domu. Nie chciałem, żeby zadawali jej jakiekolwiek pytania dotyczące jej ojca, które mogły przywołać dla niej bolesne wspomnienia. Chciałem, by była szczęśliwa. I jest, ale nie jestem pewny jak długo. Za kilka tygodni rozpoczyna się sezon wyścigowy. Wkrótce wylatujemy do Melbourne. Andressa wróciła do pracy w Rybell. Nie przyjmowała innej opcji, i ja też. Nikomu bardziej nie ufam w kwestii mojego samochodu niż jej. Ale wiem, że robi się niespokojna w okresie przygotowawczym, ponieważ mi o tym powiedziała. Zawsze mi mówi. I robię wszystko co mogę, by ją uspokoić i pomóc jej. Chodzi do terapeutki. Odwiedza ją odkąd wróciliśmy z Abu Dhabi. Byłem obecny na kilku sesjach. Ma jedną wizytę sama i kolejną ze mną na przemian. Myślę, że to pomaga. Przynajmniej tak mówi. Myślę, że dowiemy się tego w ciągu kilku następnych tygodni, ale bez względu na to, nigdzie się nie wybiera.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 438
Samantha Towle
Revved W tej chwili jestem tego pewien, bo kilka ostatnich miesięcy spędziła na zapewnianiu mnie o tym. Jesteśmy nierozłączni, ale byłem zdruzgotany w czasie, kiedy byliśmy rozdzieleni. Dajemy sobie nawzajem gwarancje których potrzebujemy i z każdym dniem stajemy się coraz silniejsi. Od teraz rzeczy będą się jedynie umacniać. Cóż, przynajmniej taką mam nadzieję po dzisiejszym wieczorze. – Proszę, powiedz, że jesteś moim prezentem urodzinowym – mówię, kiedy zbliżam się do niej. Odwraca głowę i uśmiecha się zza swojego ramienia. Wiem, że pamięta, że to była pierwsza rzecz, którą do niej powiedziałem. Mogę to zobaczyć w jej pięknych oczach. Prostuje się z pod maski i wyciera ręce o szmatę. Z olejem rozmazanym na swoim policzku, podchodzi do mnie. Boże, jest tak cholernie piękna. Nigdy nie znudzę się patrzeniem na nią. – Dziś są twoje urodziny? – Mówi, przechylając głowę na bok z seksownym uśmiechem na twarzy, i tym głosem, który sprawia, że mój fiut robi się twardy. Gra w moją grę. Boże, kocham ją. Przynajmniej tym razem mogę ją wypieprzyć w przeciwieństwie do pierwszego razu, kiedy mówiliśmy do siebie te słowa. – Tak, są. Docierając do mnie, przebiega palcami po mojej klatce piersiowej, przyciskając swoje ciała do mojego, i od razu chcę ją przelecieć. Przesuwam ręce na jej plecy i schodzę nimi niżej, łapiąc ją za tyłek. – W takim razie myślę, że mogę je uczynić dla ciebie wyjątkowo niezwykłe.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 439
Samantha Towle
Revved W jej oczach widzę błysk, który sprawia, że odczuwam wszystkie rodzaje podekscytowania. Wycierając kciukiem olej z jej policzka, mówię. – Już sprawiłaś, że wszystko jest szczególnie wyjątkowe kochanie. Błysk nie znika, i ma to rozanielone i szczęśliwe spojrzenie, które pojawia się zawsze, kiedy mówię jej to ckliwe gówno. Uwielbiam to spojrzenie. Przyciskając swoje usta do moich, daje mi delikatny pocałunek, sprawiając, że wszystko we mnie staje na baczność, ale odsuwa się zbyt szybko. – Która godzina? – Rozgląda się dookoła za zegarkiem. – Ta, w której powinnaś się już zacząć szykować. – Żartobliwie klepię ją w tyłek. – Za godzinę mamy zarezerwowaną kolację. – Cholera! To już ta godzina? – Jep. – Przepraszam kochanie. Czy zaniedbałam cię w twoje urodziny? –Troszkę. – Udaję nadąsanego, zanim ponownie ją całuję. Trochę to naciągam, próbując dostać współczujące bzykanko. Te zawsze są najlepsze, kiedy jedzie na miasto, lub czuje się winna z jakiegoś powodu. I nie wciskajcie mi kitu, bo zrobilibyście to samo.94 – Ale możesz mi to wynagrodzić pod prysznicem. – Śmieję się w jej usta. – Będę ssała cię tak mocno – mruczy. Jasna cholera. Z rękoma wciąż na jej tyłku, podnoszę ją, uwielbiając sposób, w jaki instynktownie owija wokół mnie swoje długie nogi. I zaczynam stamtąd wychodzić, kierując się w stronę 94
I jak go tu nie kochad, no jak :D!? – Kaś
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 440
Samantha Towle
Revved domu. Kiedy się poruszam ona rozpina swój kombinezon, dając mi fanta–kurwa–styczny widok na swoje cycki i widzę na jej szyi naszyjnik Zygzaka McQueena, który jej kupiłem. Nigdy go nie zdejmuje. Powiedziała mi, że miała go na sobie przez cały czas, kiedy byliśmy osobno. Mam nadzieję, że wkrótce będzie coś jeszcze, czego nigdy nie zdejmie. Ale to zdecydowanie nie będą jej ubrania. Nie, one znikną za kilka sekund. Na widok jej cycków i myśli o lodzie, którego mi zaoferowała, przyspieszam, praktycznie biegnąc w stronę domu, co powoduje jej śmiech. Kurwa, uwielbiam ten dźwięk. To sprawia, że moje serce pędzi, a mój fiut jest twardy jak głaz. Ale przecież do tego nie potrzeba wiele, bo wszystko w niej czyni mnie twardym. W kilka minut, mam ją nagą pod prysznicem. Kolejna minuta, a ona klęczy na kolanach, dając mi najlepszy urodzinowy prezent, o jaki facet mógłby prosić.
Jesteśmy w moim samochodzie i ja kieruję. Andressa siedzi obok mnie i trzymam jej dłoń. Wygląda oszałamiająco, ma na sobie krótką czarną sukienkę, która daje mi mnóstwo widoku na jej nogi. Nie założyła również majtek. Jestem całkiem pewien, że próbuje mnie zabić. Bez wątpienia wypieprzę ją w restauracyjnej toalecie. Nie obchodzi mnie, co powie. Przekroczyła granicę dokuczania, którą facet mógłby znieść. Tak właściwie myśląc o tym, mogę być wewnątrz niej zanim jeszcze dotrzemy do restauracji – zakładając, że sprawy potoczą się tak, jak mam na to nadzieję.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 441
Samantha Towle
Revved Andressa myśli, że jedziemy prosto do restauracji, ale najpierw musimy zrobić gdzieś przystanek. Po spektakularnym obciąganiu, które Andressa zaserwowała mi pod prysznicem i po niesamowitym seksie zaraz po, czułem się niesamowicie zrelaksowany, ale teraz ponownie jestem zestresowany. Czuję się tak od kilku ostatnich dni. Biorę trzeci zjazd na rondzie, kierując się w stronę Heath i Reach. – Kochanie źle zjechałeś – mówi, stukając palcami po mojej ręce. – Taki miałem zamiar. Muszę podskoczyć do Rybell. Zostawiłem tam coś. – Ale spóźnimy się na kolację. – Zdążymy. Mamy jeszcze czas. Spotykamy się dziś z moim tatą, Katią, Johnem, Petrą i Benem. Mama Andressy przyjechała w odwiedziny. Nie chciała zatrzymać się u nas. Powiedziała, że potrzebujemy prywatności, więc zatrzymała się w mieszkaniu Andressy. Myślę, że po prostu nie chciała utknąć pod jednym dachem ze mną ciągle atakującym jej córkę. Jeśli jeszcze się nie zorientowaliście, mam problemy z utrzymaniem przy sobie rąk, jeśli chodzi o moją dziewczynę. Zanim się obejrzę, podjeżdżamy pod Rybell. Parkuję przed zaciemnionym budynkiem i gaszę silnik. Serce zaczyna pędzić mi w piersi. – Zaczekać na ciebie w samochodzie? – Pyta. – Nie! Wejdź ze mną. – Moje słowa wychodzą ostro, a głos brzmi nieco dziwnie. I zauważyła to – jej brwi unoszą się w górę. Wpatruje się we mnie przez chwilę, i czuję jak moje nerwy wybuchają wewnątrz mnie jak pierdolona bomba. Nie dopytuj się kochanie. Proszę.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 442
Samantha Towle
Revved Jej twarz łagodnieje i zaczyna się śmiać. – Boisz się wejść do środka po ciemku? – Taa, sram w gacie ze strachu przed ciemnością. Potrzebuję, byś osłaniała mi tyły w razie gdyby wyskoczyło jakieś straszydło. Wypuszczając słodki śmiech, odpina swój pas i wysiada z samochodu. Okej, ta część była łatwa. Teraz czas na tą nie–tak–łatwą. Otwieram główne drzwi do budynku, wpuszczając nas do środka i zamykam je za nami. – Więc, gdzie zostawiłeś – to co zostawiłeś? –W garażu. Chodź. – Łapię ją za rękę i zaczynam ją tam prowadzić. Byłem tu wcześniej, by wszystko przygotować. Sprzedałem jej jakąś bujdę, że Pierce mnie potrzebował. Musiałem mieć trochę czasu, żeby wyszło idealnie Tata powiedział, że pozapalał świece zanim pojechał do restauracji. Mam nadzieję, że skurwiele się nie wypaliły. Chcę, żeby wszystko było jak należy. Popycham lekko drzwi garażu, by zobaczyć migoczącą iluminację. Jest nieźle. Biorę głęboki oddech i otwieram drzwi na oścież, wprowadzając ją do środka. Przygotowałem garaż dokładnie tak, jak wyglądał w dniu, w którym ją poznałem, co nie było tak trudne. Wszystko, czego potrzebowałem, to by mój samochód znalazł się tu, w dokładnie tym samym miejscu, z podniesioną do góry maską. Jedynej rzeczy, jakiej brakuje, to jej piękne ciało pod tą maską. Świece są rozstawione po całym pomieszczeniu. Wokół samochodu ustawiłem je w kształcie serca. I w tle gra „Dangerous”, które nastawiłem na powtarzanie.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 443
Samantha Towle
Revved Jestem ckliwym popieprzeńcem, ale nie obchodzi mnie to, bo było to warte tego, by zobaczyć jej minę w tym momencie. Jej oczy są szeroko otwarte, a na ustach ma gigantyczny uśmiech. Wygląda piękniej niż kiedykolwiek wcześniej. Zapiera dech w piesiach. – Carrick... Wykorzystuję fakt, że nie może wykrzesać z siebie słów. Nie tracę czasu. Bo jeśli to zrobię, stracę swoje nerwy i wszystko spieprzę. Nie mogę tego spieprzyć. Staję przed nią, biorę jej dłoń w swoją rękę i mówię to, co chciałem jej powiedzieć od dłuższego czasu. – Od chwili, w której cię tu zobaczyłem Andressa... miałaś mnie. Wiedziałem, że moje życie się zmieni. I tak się stało, przekraczając moje najśmielsze marzenia. Kiedyś myślałem, że jedynym miejscem, w którym naprawdę czuję się żywy to tor, ale teraz wiem swoje. Czuję się najbardziej żywy, kiedy jestem z tobą. Wyzywasz mnie. Sprawiasz, że jestem szczęśliwy jak nigdy dotąd. Rozśmieszasz mnie jak nikt inny. Kochasz mnie w sposób, w jaki nie wiedziałem, że jest to możliwe. Ale co najważniejsze, sprawiasz, że jestem lepszym człowiekiem. Moje ręce się trzęsą, a serce galopuje. Czuję, jak jej ręka drży w mojej. Modlę się, by to był dobry znak. – Chciałbym czuć się w ten sposób przez resztę mojego życia i dlatego przywiozłem cię tutaj. – Wyciągam z kieszeni pudełko z pierścionkiem. Zasysa oddech. Wyciąga rękę z mojej i przykrywa nią usta. – Chciałem cię zapytać w tym samym miejscu i w tym samym dniu, w którym zmieniłaś moje życie, czy nie chciałabyś dzielić swojego ze mną. Pozwól mi zmienić twoje
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 444
Samantha Towle
Revved życie. Pozwól mi oddać wszystko to, co już mi dałaś. – Padam na kolano i otwieram pudełko. – Wyjdziesz za mnie, Andressa? Wpatruje się we mnie i w pierścionek, a jej oczy latają w tą i z powrotem. Jej ręka nadal przykrywa usta, a po policzku spływa jej łza, którą po chwili goni następna i kolejna. Mam suche usta, a serce pędzi jak skurwysyn. Nigdy w życiu nie byłem tak wystraszony jak w tej chwili. – Andressa... – Tak – szepcze, zabierając rękę z ust. – Tak? – Tak! Milion razy tak! – Uśmiecha się szeroko. I moje serce eksploduje z ulgi i czystym, kurwa, szczęściem. Z rękoma trzęsącymi się jak suka, wyjmuję pierścionek z pudełka i wsuwam jej go na jedyny palec, na którym powinien się znajdować. Następnie jestem na nogach i przyciągam ją do siebie. Chwytając jej usta, całuję ją mocno, ale niewystarczająco, ponieważ z nią nigdy tak nie będzie. Zawsze będę chciał więcej. Odsuwając się, wpatruje się we mnie błyszczącym wzrokiem. – Więc... bierzemy ślub? – Brzmi tak, jakby nie była pewna, że to naprawdę się dzieje. Moje serce zaciska mi się w piersi. – Tak kochanie, bierzemy ślub. I uśmiecham się na myśl, że przekroczyłem metę najważniejszego wyścigu w swoim życiu, i nie ma nikogo innego, z kim chciałbym być – niż tylko z nią.
Tłum: Jekatierinka
Beta: Miss_why 445