SEKRETNA WOJNA 2Z dziejów kontrwywiadu II RP (1914) 1918–1945 (1948) ISBN: 978-83-7785-843-1 Copyright © by Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centr...
134 downloads
110 Views
12MB Size
SEKRETNA WOJNA 2 Z dziejów kontrwy wiadu II RP (1914) 1918–1945 (1948) ISBN: 978-83-7785-843-1
Copy right © by Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralny Ośrodek Szkolenia im. gen. dy w. Stefana Roweckiego ,,GROTA’’, Emów 2015 All rights reserved Zespół redakcy jny : dr Zbigniew Nawrocki (redaktor naczelny ), Damian Szlachter (sekretarz redakcji) Izabela Laskus, Graży na Osuchowska (redakcja i korekta) Recenzent: dr hab. Andrzej Krzy sztof Kunert Projekt okładki: Izabella Marcinowska Opracowanie graficzne i techniczne: Barbara i Przemy sław Kida REDAKCJA: Zbigniew Nawrocki Zysk i S-ka Wydawnictwo ul. Wielka 10, 61-774 Poznań tel. 61 853 27 51, 61 853 27 67, faks 61 852 63 26 Dział handlowy, tel./faks 61 855 06 90 sklep@zy sk.com.pl www.zy sk.com.pl Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejszy plik jest objęty ochroną prawa autorskiego i zabezpieczony znakiem wodny m (watermark). Uzy skany dostęp upoważnia wy łącznie do pry watnego uży tku. Rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci bez zgody właściciela praw jest zabronione. Konwersję do wersji elektronicznej wy konano w sy stemie Zecer.
Spis treści
Słowo wstępne Szefa ABW
Od redakcji
Andrzej Misiuk - Sy stem służb specjalny ch w II RP
Andrzej Krzak - Organizacja i zadania kontrwy wiadu wojskowego centralnego i terenowego szczebla ze szczególny m uwzględnieniem Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch w latach 1918–1939
Beata Mącior-Majka - Policja polity czna: zadania i ich realizacja w latach 1919–1926
Anna Zasuń - O psy chologiczny ch aspektach w działalności tajny ch służb
Andrzej Pepłoński - Współdziałanie Policji Polity cznej z Oddziałem II Sztabu Głównego WP
Bolesław Sprengel - Aspekty procesowe ścigania szpiegostwa w przedwojennej Polsce
Jerzy Gaul - Józef Piłsudski a szpiegostwo w II Rzeczpospolitej
Piotr Kołakowski - Zwalczanie szpiegostwa niemieckiego i sowieckiego przez polski kontrwy wiad pod koniec lat 20. XX w.
Dariusz Gregorczy k - Działania administracji rządowej i Policji Województwa Śląskiego w kontrwy wiadowczej ochronie Śląska w dwudziestoleciu między wojenny m (1922–1939)
Artur Ochał - Kontrwy wiadowcze zabezpieczenie ćwiczeń i koncentracji Korpusu Ochrony Pogranicza
Robert Majzner - Mankamenty osłony kontrwy wiadowczej ataszatów wojskowy ch II RP na przy kładzie placówki moskiewskiej. Zary s problematy ki
Marek Świerczek - Operacja GPU kry pt. „Trust” wobec Oddziału II SG WP w świetle teorii dezinformacji
Tomasz Balbus - Wy dział Bezpieczeństwa (Społeczno-Polity czny ) Urzędu Delegata Rządu (Urzędu Wojewódzkiego) w Wilnie w latach 1922–1939. Struktury, kadry, zadania
Ry szard Oleszkowicz - Samodzielny Referat Informacy jny DOK IX w Brześciu nad Bugiem (1924–1939). Zary s problematy ki
Waldemar Handke - Referaty bezpieczeństwa starostw Kresów Zachodnich Rzeczpospolitej na przy kładzie południowo-zachodnich powiatów Wielkopolski
Aleksander Woźny - Bezpieczeństwo II RP w świetle relacji (ocen) z 1940 r. mjr. dy pl. Leona Bortnowskiego — kierownika Referatu Wy szkoleniowo -Mobilizacy jnego Oddziału II SG (Wy dział I)
Henry k Ćwięk - Służby specjalne II Rzeczpospolitej wobec przy gotowań niemieckich do wojny z Polską. Zary s problematy ki
Adam Nogaj - Sukcesy i klęski kontrwy wiadu II Rzeczpospolitej na kierunku zachodnim w świetle dokumentów niemieckiego wy wiadu wojskowego z rozpracowania Polski, opublikowany ch w 1939 r.
Elżbieta Orman - Swolkieniowie na przełomie wieków, od powstania sty czniowego do niepodległej Rzeczpospolitej
Jerzy Bednarek - Józef Kasprzak (1896–1951). Postać kierownika sekcji anty komunisty cznej Komendy Policji Państwowej m. Łodzi w latach 1929–1939 w świetle dokumentów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego
Marcin Majewski - Jerzy Krzy mowski — ostatni naczelnik Wy działu Bezpieczeństwa MSW (1937–1939)
Bogusław Polak - Kpt. Jerzy A. Niezbrzy cki (Wraga) 1902–1968. Sowietolog czy oficer wy wiadu?
Grzegorz Mazur - Kpt. Jerzy Niezbrzy cki (1902–1968)
Konrad Paduszek - Jerzy Niezbrzy cki — oficer i history k Oddziału II SG WP
Paweł Libera. Bartosz Nowoży cki - Jerzy Niezbrzy cki (Ry szard Wraga) — Jerzy Giedroy c: dzieje trudnej współpracy
Tomasz Sy pniewski - Drogi ży ciowe i zawodowe oficerów i podoficerów Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego na podstawie wy brany ch not biograficzny ch
Tadeusz Dubicki - Stan rozpoznania kontrwy wiadowczego Oddziału II Sztabu NW w kwietniu 1940 r.
Michał Polak - Struktura organizacy jna Oddziału II (Informacy jnego) Armii Polskiej na Wschodzie i 2. Korpusu gen. Włady sława Andersa 1942–1946
Rafał Leśkiewicz - Represje wobec funkcjonariuszy kontrwy wiadu II RP stosowane przez komunisty czne organy bezpieczeństwa państwa
Karel Straka - Czechoslovak and Polish Military Intelligence in the Context of Alliance with France in the 1930s
Arkadiusz Iwaniuch - Wy stawa pt. „Służby specjalne II Rzeczy pospolitej1918–1939. Blaski i cienie”
O autorach
Słowo wstępne Szefa ABW
Szanowni Państwo! Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego czuje się spadkobiercą tradycji kontrwywiadu II Rzeczpospolitej. Na pytanie, co łączy służby specjalne II RP i III RP, odpowiadamy: łączy nas praca na rzecz suwerennej i niepodległej Polski. Gdy jesienią 2012 r. w Centralny m Ośrodku Szkolenia ABW w Emowie zorganizowaliśmy konferencję naukową poświęconą kontrwy wiadowi II RP, nie spodziewaliśmy się tak szerokiego odzewu history ków z całego kraju. Inicjaty wa ABW została wówczas wy soko oceniona zarówno pod względem mery tory czny m, jak i organizacy jny m, a materiały z tej konferencji cieszy ły się ogromny m powodzeniem wśród specjalistów i zwy kły ch miłośników historii Polski. Temat nie został jednak wy czerpany. Choć w ostatnich latach ukazało się sporo wartościowy ch książek oraz arty kułów poświęcony ch służbom II RP, to w ich historii jest jeszcze wiele biały ch plam. To zadecy dowało o konty nuacji idei coroczny ch spotkań history ków w Emowie i publikacji wy głoszony ch referatów w ramach kolejnego tomu serii „Biblioteka Przeglądu Bezpieczeństwa Wewnętrznego”. Mam zaszczy t zaprosić Państwa do lektury drugiej już publikacji ABW poświęconej kontrwy wiadowi II RP. Składają się na nią wy stąpienia zarejestrowane w dniach 6–7 listopada 2013 r. w Emowie podczas konferencji „Kontrwy wiad II RP w sy stemie bezpieczeństwa wewnętrznego państwa (1914) 1918–1939 (1948)”. Wśród prelegentów znaleźli się nie ty lko wy kładowcy z polskich ośrodków akademickich, lecz także znawcy tematy ki ze Straży Granicznej, Insty tutu Pamięci Narodowej, funkcjonariusze ABW oraz goście zagraniczni. Wszy stkim serdecznie dziękuję za udział w tej konferencji. By ć może nie zawsze, a już na pewno nie dla wszy stkich, historia jest nauczy cielką ży cia, ale zgadzamy się z Cy ceronem, że nie znać historii to być zawsze dzieckiem. Zachęcam Państwa do lektury ! Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego płk Dariusz Łuczak
Od redakcji
Zgodnie z deklaracją oddajemy do rąk Czy telników drugi tom materiałów pokonferency jny ch na temat historii kontrwy wiadu II RP. Materiały te zostały zaprezentowane podczas spotkania zorganizowanego przez Centralny Ośrodek Szkolenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, które odby ło się w dniach 6–7 listopada 2013 r. Publikacja zawiera teksty wy stąpień ponad trzy dziestu history ków reprezentujący ch różne środowiska badawcze. Zagraniczny m gościem, który na wspomnianej konferencji wy głosił swój referat, by ł dr Karel Straka z Wojskowego Insty tutu History cznego w Pradze. W drugim tomie Kontrwywiadu II RP, podobnie jak w przy padku tomu pierwszego, znalazły się różnorodne materiały doty czące zarówno spraw między narodowy ch, ogólnokrajowy ch, jak i lokalny ch. Arty kuły zamieszczone w publikacji uzupełniają i poszerzają stan wiedzy na temat działalności polskich służb specjalny ch II RP. Cenną sy ntezę odzwierciedlającą obecny stan badań prezentuje w pierwszy m arty kule prof. dr hab. Andrzej Misiuk. Wy niki własny ch badań, oparte m.in. na czesko-słowackich archiwaliach, przedstawia wy mieniony już dr Karel Straka. Tematy kę zwalczania szpiegostwa jako jednego z najpoważniejszy ch zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa poruszają: prof. dr hab. Jerzy Gaul, prof. dr hab. Piotr Kołakowski oraz dr hab. Bolesław Sprengel. Rozprawy poświęcone strukturom zarówno kontrwy wiadu, jak i inny ch elementów sy stemu bezpieczeństwa państwa polskiego przedstawiają: prof. dr hab. Andrzej Pepłoński, dr hab. Tomasz Balbus, dr Andrzej Krzak, Ry szard Oleszkowicz, dr Beata Mącior-Majka oraz dr hab. Waldemar Handke. O ty m samy m zagadnieniu, lecz w okresie wojenny m, pisze prof. dr hab. Michał Polak. Problematy kę rozpoznania kontrwy wiadowczego oraz stanu ochrony kontrwy wiadowczej państwa w okresie między wojenny m prezentują: dr hab. Robert Majzner, dr Dariusz Gregorczy k oraz dr Artur Ochał, a po wy buchu wojny — prof. dr hab. Tadeusz Dubicki. Arty kuły prof. dr. hab. Henry ka Ćwięka i dr. Adama Nogaja zostały poświęcone działalności polskich służb specjalny ch wobec wrogich działań III Rzeszy Niemieckiej. Z kolei dr Rafał Leśkiewicz odnosi się w swy m referacie do kwestii represji władz komunisty czny ch wobec funkcjonariuszy i żołnierzy służb specjalny ch II Rzeczpospolitej. Nowością na zeszłorocznej konferencji w Emowie by ł specjalny panel poświęcony biografisty ce znaczący ch postaci służb specjalny ch II RP. Niniejszy tom zawiera zatem arty kuły o Jerzy m Niezbrzy ckim (autorzy : prof. dr hab. Bogusław Polak, prof. dr hab. Grzegorz Mazur, Konrad Paduszek, Paweł Libera i Bartosz Nowoży cki), Leonie Bortnowskim (dr hab. Aleksander Woźny ), Marianie Swolkieniu (dr Elżbieta Orman), Józefie Kasprzaku (dr Jerzy Bednarek) oraz
Jerzy m Krzy mowskim (Marcin Majewski). Do tej grupy należy też zaliczy ć arty kuł dr. Tomasza Sy pniewskiego poświęcony biografiom oficerów i podoficerów „dwójki”. Nowatorską tematy kę w odniesieniu do badań nad dziejami kontrwy wiadu prezentują w swy ch arty kułach Marek Świerczek, który wy głosił referat doty czący operacji „Trust”, oraz dr Anna Zasuń, omawiająca psy chologiczne aspekty działalności służb specjalny ch. Publikację zamy ka informacja Arkadiusza Iwaniucha na temat wy stawy Służby specjalne II Rzeczypospolitej 1918–1939. Blaski i cienie, przy gotowanej w COS ABW i poświęconej wy brany m wy darzeniom z historii służb specjalny ch. Przekazując w ręce Czy telników niniejszy tom, wy rażamy nadzieję, że konferencje organizowane w Centralny m Ośrodku Szkolenia ABW oraz pokonferency jne publikacje wpły ną zarówno na poszerzenie i wzbogacenie wiedzy na temat polskiego kontrwy wiadu, jak i przy czy nią się do dalszej integracji środowiska polskich history ków zajmujący ch się badaniami naukowy mi poświęcony mi polskim służbom specjalny m. Dy rektor Centralnego Ośrodka Szkolenia ABW im. gen. dy w. Stefana Roweckiego „GROTA” ppłk dr Zbigniew Nawrocki
Andrzej Misiuk
System służb specjalnych w II RP Wy wiad jest nieodłączną częścią polity ki wewnętrznej i zagranicznej państwa. Prowadzenie wy wiadu (a mówiąc mniej elegancko — szpiegostwo) jest działalnością służebną wobec polity ki zagranicznej, która zajmuje się realizacją interesów kraju poza jego granicami. Ale co nie mniej ważne
— jest także
działalnością
wspomagającą
polity kę
wewnętrzną, skupioną
na
przewidy waniu i usuwaniu zagrożeń wewnętrzny ch 1. Nowoczesny wy wiad ukształtował się na przełomie XIX i XX w. Zmienił się wówczas zakres i charakter działań wy wiadowczy ch. Rozpoznanie sięgnęło głęboko w sferę militarną, polity czną i gospodarczą przeciwnika. Ostateczny m celem każdego wy wiadu stała się dokładana znajomość sy tuacji panującej u wroga, dzięki czemu można by ło rozpoznać jego działania przed ich wy konaniem. Potrzebne dane zbierał i opracowy wał szeroko rozbudowany aparat wy wiadu korzy stający z rozległej sieci konfidentów. Bezpowrotnie dobiegał czas agentów działający ch w pojedy nkę, bez wsparcia logisty cznego i operacy jnego centrali wy wiadowczej. Praca wy wiadowcza by ła oparta na żmudny m i drobiazgowy m gromadzeniu wy ry wkowy ch informacji, które po analizie układały się w logiczną całość. W ty m celu niezbędna by ła rozbudowa lub tworzenie od podstaw centralnego ośrodka dy spozy cji operacy jnej dla całej machiny wy wiadu, który realizował zadania i zlecenia najwy ższy ch ośrodków decy zy jny ch w państwie. Na sukces wy wiadowczy nakładały się działania wszy stkich ogniw zdoby wania, ewidencji i analizy dany ch. Działania tajny ch służb stawały się coraz bardziej urozmaicone i skomplikowane. Starano się dezorganizować akty wność przeciwnika przez stosowanie ofensy wny ch działań kontrwy wiadowczy ch. Coraz szerszy by ł też wachlarz metod i środków uży wany ch w ty m celu. Przy gotowy wano na dużą skalę akcje dy wersy jne, sabotażowe, prowokacy jne oraz dezinformacy jne. Pojawił się także wy wiad polity czny. Zasadnicze znaczenie ma odpowiedź na py tanie: po co istnieje wywiad? Dlaczego większość państw bez względu na ustrój i stopień zdemokraty zowania struktur państwowy ch decy duje się na wy dawanie niemały ch sum pieniędzy na funkcjonowanie własny ch organizacji wy wiadowczy ch? Otóż służby wy wiadowcze mają zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania państwa. Dzięki zdoby ty m przez nie informacjom rządzący mogą dowiedzieć się nie ty lko, czy społeczeństwu, które ich wy brało, coś zagraża, ale też mogą dowiedzieć się, czy któreś z sąsiednich państw wy nalazło nową, interesującą technologię bądź też, czy należy spodziewać
się nowy ch barier celny ch w kraju trady cy jnie importujący m nasze wy roby itp. Produkt pracy służb wy wiadowczy ch — informacja — jest jedny m z najważniejszy ch warunków skutecznego rządzenia, gdy ż czy nnikom decy zy jny m daje świadomość możliwości podjęcia określony ch działań w stosownej chwili 2. Aby informację wy wiadowczą można by ło wy korzy stać, musi ona by ć poddana analizie (tzw. obróbce). Najprostszą formą tego postępowania jest analiza mechaniczna, czy li uporządkowanie napły wający ch informacji, oddzielenie wiadomości istotny ch od bezwartościowy ch. Jedną z metod na ty m etapie pracy anality cznej jest ocena źródła informacji. Do dziś aktualna pozostaje maksy ma, że wartość informacji zależy od źródła ich pochodzenia. Jak mawiał John Labsdury dopóki nie znasz pochodzenia informacji, nie możesz ocenić raportu. Nie jesteśmy demokratyczni — zwy kł mawiać — zamykamy drzwi na informacje, które nie mają dobrego pochodzenia 3. Kolejny m etapem pracy jest analiza porównawcza posiadany ch informacji, która pozwala ustrzec się przed działalnością dezinformacy jną ze strony przeciwnika. Na przełomie XIX i XX w. w niektóry ch krajach Europy zaczęto tworzy ć sy stemowe rozwiązania działania służb specjalny ch. Okres ten należy uznać za początek działania służb specjalny ch we współczesny m rozumieniu. Tworzenie ty ch insty tucji i określenie ich charakteru by ło uwarunkowane celami i planami polity czny mi i militarny mi w wy miarze wewnętrzny m i między narodowy m. Służby specjalne by ły powiązane przeważnie z insty tucjami wojskowy mi. Od 1909 r. datuje się historia współczesnego wy wiadu bry ty jskiego. W marcu tego roku doszło do spotkania komisji Ministerstwa Obrony Imperium, na który m omawiano metody zwalczania obcej, głównie niemieckiej, akty wności szpiegowskiej na Wy spach. To w tamty m okresie Bry ty jczy cy wy pracowali specy ficzne podejście do działalności służb specjalny ch, które przetrwało z niewielkimi zmianami do dzisiaj. Szpiegostwo — w ich mniemaniu — by ło brudny m interesem, być może odpowiednim dla obcych, ale nie dla nas. Należało jednak coś zrobić z zalewający mi kraj niemieckimi szpiegami. Stworzono własną organizację szpiegowską, która jednak działała bez oficjalnej zgody. W ten sposób dzięki godnemu podziwu talentowi Bry ty jczy ków do wy korzy sty wania hipokry zji w interesie państwa powstały tajne służby. Z kolei Niemcy (Prusy ) by ły prekursorem służby wy wiadu wojskowego w ramach Sztabu Generalnego Armii. Doradca kanclerza Bismarcka, komisarz policji Wilhelm Stieber na początku lat 80. XIX w. utworzy ł Oddział Wy wiadowczy IIIb w ramach Sztabu Generalnego Cesarskiej Armii Niemieckiej. Francuzi zaś po klęsce w wojnie z Prusami w 1871 r. uświadomili sobie, że jej przy czy na tkwiła po części w braku rozpoznania sił wojskowy ch Prus, dlatego też utworzono Deuxième Bureau (pełna nazwa: Deuxième Bureau de l’État-major général, Drugie Biuro Sztabu Generalnego) — biuro francuskiego wy wiadu wojskowego wchodzące w skład Sztabu Generalnego.
W działaniach służb specjalny ch standardem stało się rozdzielenie organizacy jne spraw wy wiadowczy ch i kontrwy wiadowczy ch. W 1918 r. Polska odzy skiwała niepodległość, nie mając jakichkolwiek doświadczeń państwowy ch w perspekty wie prawie 80 lat (od czasów autonomii Królestwa Polskiego). Wśród istotny ch uwarunkowań polity czno-ustrojowy ch, które miały wpły w na kształt tworzący ch się instrumentów państwowości, w ty m służb specjalny ch, należy przede wszy stkim wy mienić: odrodzenie państwa polskiego po bardzo długim okresie pozbawienia narodu podstawowy ch atry butów samodzielności i niezależności państwowej, brak jakichkolwiek doświadczeń w obszarze działania służb odpowiedzialny ch za bezpieczeństwo państwa, wpły w wojska na kształt i charakter insty tucji publiczny ch w okresie kształtowania się państwowości, udział w lokalny ch i graniczny ch konfliktach zbrojny ch w latach 1918– –1921, stosunek stronnictw polity czny ch do służb specjalny ch. Okres II Rzeczpospolitej i działania służb specjalny ch można podzielić na dwa etapy : pierwszy to lata 1918–1921, drugi zaś obejmuje lata 1921–1939. W pierwszy m okresie, mający m charakter przejściowy, kształtował się ustrój polity cznoprawny państwa oraz, w wy niku działań nie ty lko dy plomaty czny ch, ustalano przebieg granic RP. By ł to czas dominacji wojska w ży ciu publiczny m, co miało wpły w na kształt rodzimy ch służb specjalny ch. Jeszcze pod koniec października 1918 r. w ramach Sztabu Generalnego utworzono Wy dział Informacy jny. W październiku 1919 r. w ty mczasowy ch przepisach o prowadzeniu służby wy wiadowczej WP określono zasadę, że całością spraw wy wiadowczy ch kieruje Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego (NDWP). Zadania kontrwy wiadowcze (defensy wne) zostały natomiast rozdzielone między NDWP (zadania na obszarze frontowy m) oraz Ministerstwo Spraw Wojskowy ch — MSWojsk. (zadania na terenie kraju). W ty m samy m czasie kształtowały się cy wilne służby specjalne, które skupiały swoją akty wność na sprawach polity czny ch i społeczny ch, czy li prowadziły kontrwy wiad polity czny. Sy tuacja wewnętrzna na ziemiach polskich by ła bardzo skomplikowana. Spory polity czne, rady kalizacja nastrojów społeczny ch, a przede wszy stkim rewolucy jne zamachy stanu w Rosji, Niemczech czy na Węgrzech zrodziły potrzebę utworzenia cy wilny ch służb informacy jny ch. Mankamentem ty ch służb, szczególnie w okresie walki o władzę w młody m państwie, by ło ich upolity cznienie. Cy wilne służby specjalne by ły tworzone równolegle do wojskowy ch formacji, a można
przy jąć, że powstały nawet trochę wcześniej, bo już za czasów Rady Regency jnej. Minister spraw wewnętrzny ch Jan Stecki rozpoczął formowanie policji polity cznej — Biura Wy wiadowczego MSW, kierowanego przez Mariana Skrudlika. W związku z ty m, że niektórzy pracownicy by li zamieszani w różnego rodzaju afery polity czne i kry minalne, biuro zostało zlikwidowane w marcu 1919 r. W jego miejsce utworzono w MSW Wy dział Informacy jny będący centralą służby informacy jnej na cały kraj. W przeciwieństwie do zlikwidowanego Biura Wy wiadowczego Wy dział Informacy jny reprezentował interesy polity czne obozu piłsudczy kowskiego 4. W wy dziale zorganizowano wy specjalizowane komórki, które zajmowały się prowadzeniem podsłuchu oraz niejawny m przeglądem pry watnej korespondencji. Ich pracą kierował Henry k Korab-Kucharski. Wy dział Informacy jny MSW dzielił się na referaty, jeden z nich wy łącznie zwalczał tzw. organizacje skrajne, czy li komunisty czne. Oprócz MSW w okresie 1918–1919 akcjami defensy wny mi zajmowały się także: Oddział Wy wiadowczy Dowództwa Milicji Ludowej, Warszawskie Biuro Korespondency jne zorganizowane przez Witolda JodkoNarkiewicza, Mariana Swolkienia i Włodzimierza Wiskowskiego oraz Inspektorat Defensy wy Polity cznej funkcjonujący w ramach Naczelnej Inspekcji Policji Komunalnej. Korzy stając z dorobku i doświadczenia ty ch służb, po utworzeniu Policji Państwowej (PP) w lipcu 1919 r. przy stąpiono do organizowania wewnątrz PP policji polity cznej. Jak już wspomniano, z różny ch względów jej istnienie otaczano pełną tajemnicą, dlatego niezmiernie trudno określić czas i sposób powołania tego pionu policji. Jedy ną informacją jest okólnik KG PP z 16 października 1919 r., w który m stwierdzono, że sprawy natury politycznej należeć będą do kompetencji Inspektoratu Defensywy Politycznej. Wszystkie sprawy kierowane do Wydziału V i IC należy kierować do KG PP do inspektoratu DP 5. Z tej lakonicznej wzmianki wy nika, że już wcześniej, przed 16 października, zagadnienia polity czne mieściły się w zakresie kompetencji pewny ch organów PP. Prawdopodobnie zajmowały się nimi wy działy V i Ic, lecz brakuje bliższy ch dany ch doty czący ch zakresu działania i struktury ty ch komórek policy jny ch. Dlatego nie można się zgodzić ze stwierdzeniem, że powołanie Inspektoratu Defensy wy Polity cznej by ło początkiem funkcjonowania policji polity cznej w ramach PP. Trudno jest także ustalić, czy wy działy V i Ic działały kolejno po sobie, czy równocześnie. Potwierdzeniem ty ch sugestii kilka lat po ty ch wy darzeniach by ła wy powiedź szefa defensy wy polity cznej Mariana Swolkienia, który stwierdził m.in.: gdyby policja polityczna w momencie jej tworzenia, tj. w roku l919 w miesiącu sierpniu nie spotkała się z negacją, to udałoby się stworzyć aparat na najwyższym poziomie etycznym i fachowym 6. Tak więc już od początku istnienia defensy wy towarzy szy ły jej trudności i kontrowersje. Prawdopodobnie wy korzy stano kadry Wy działu Informacy jnego MSW do sformowania stanu etatowego
defensy wy
policy jnej.
Inspektorat
DP
(defensy wy
policy jnej)
stanowił
autonomiczną jednostkę KG PP podlegającą służbowo komendantowi głównemu, a w sprawach fachowy ch — szefowi Sekcji Bezpieczeństwa Publicznego i Prasy MSW. Główny m zadaniem Inspektoratu DP by ło prowadzenie skutecznej walki ze szpiegostwem i komunizmem. W ty m okresie zrodził się pomy sł stworzenia trzech centrali kontrwy wiadowczy ch wy nikający ze specy fiki sy tuacji wewnętrznej i zewnętrznej państwa: pierwszej, przy Naczelny m Dowództwie WP, zajmującej się zwalczaniem szpiegostwa i dy wersji na terenie frontu i na jego zapleczu (funkcję wy konawczą, tj. dochodzeniowo-śledczą, spełniała żandarmeria polowa), drugiej, przy MSWoj., działającej na terenie całego kraju w sprawach związany ch z obronnością kraju (zadania te wy kony wała żandarmeria krajowa), trzeciej, policy jnej, zajmującej się walką z działalnością wy wrotową polity cznie, np. z ruchem komunisty czny m. Duże wątpliwości wzbudzał rozdział czy nności operacy jny ch i represy jny ch w działaniach wojskowej służby kontrwy wiadowczej oraz ułożenie wzajemny ch stosunków z cy wilny mi organami bezpieczeństwa. Szef Oddziału II NDWP mjr Karol Bołdeskuł opowiedział się przeciwko temu projektowi, uważając, że jedna wspólna centrala inwigilacy jna dla całego państwa jest właściwszy m rozwiązaniem. Po zakończeniu działań wojenny ch i ustabilizowaniu się sy tuacji polity cznej w kraju sprawą wy magającą szy bkiego rozstrzy gnięcia stawało się określenie zasad współdziałania między cy wilny mi i wojskowy mi służbami kontrwy wiadowczy mi, ty m bardziej że powoli zaczęły wy gasać wszelkie konflikty zbrojne prowadzone przez państwo polskie. Na przełomie lat 1920 i 1921 zorganizowano cy kl między resortowy ch narad. Doty chczas duża część zadań z zakresu kontrwy wiadu polity cznego pozostawała w gestii organów wojskowy ch sekcji defensy wy Oddziału II Sztabu MSWojsk. Funkcje represy jno-wy konawcze także znajdowały się w dy spozy cji insty tucji wojskowej — żandarmerii. Na naradzie, która odby ła się 10 grudnia 1920 r., zaproponowano stopniowe przejmowanie kompetencji defensy wny ch przez Policję Państwową. Major M. Greger z Oddziału VI Sztabu MSWoj. zwrócił uwagę, że cy wilni oby watele muszą by ć bronieni przed ingerencją władz wojskowy ch wskazując, że: oficerowie, nie mając wyrobionego poczucia prawnego, mogą pokrzywdzić obywateli przez aresztowania bez uprzedniego zebrania wystarczającego materiału dowodowego. Na kolejnej naradzie 8 sty cznia 1921 r. doszło do bezpośredniego konfliktu z przedstawicielami defensy wy wojskowej, którzy zażądali pozostawienia wojsku całkowitego kierownictwa w sprawach natury polity cznej,
doty czący ch nawet osób cy wilny ch. Ostatecznie w marcu 1921 r. zadania z zakresu „defensy wy polity cznej” znalazły się w kompetencji organów Policji Państwowej, kontrwy wiad wojskowy natomiast wraz z oddziałami żandarmerii (organ wy konawczy ) zajął się zabezpieczeniem interesów siły zbrojnej Państwa przed wywiadem państw obcych i przed propagandą wywrotową 7. Ostatecznie, 23 marca 1921 r., minister spraw wojskowy ch gen. Kazimierz Sosnkowski określił zakres działania organów kontrwy wiadu i wy wiadu wojskowego w czasie pokoju, co oznaczało przekazanie kompetencji doty czący ch służby informacy jno-defensy wnej insty tucjom cy wilny m (policji i administracji polity cznej). Rok później wy dano ściśle tajny okólnik MSW nr 12 ustalający zasady współpracy Oddziału II Sztabu Generalnego WP z Policją Państwową 8. Oddział II SG i jego ekspozy tury terenowe ograniczy ły swoje zainteresowania do spraw ściśle związany ch z wojskowością i obronnością państwa 9. Defensy wa policy jna stawała się główny m i podstawowy m podmiotem w walce z działalnością anty państwową na terenie całego kraju, co wy magało zwiększenia stanu kadrowego oraz operacy jnego funduszu dy spozy cy jnego tego pionu policji. Dekretem z 7 sty cznia 1921 r. Naczelny Wódz Józef Piłsudski wprowadził nową organizację najwy ższy ch władz wojskowy ch na stopie pokojowej. Ponownie ustanowił organizację MSWojsk. oraz dwustopniową Radę Wojenną — pełną i ścisłą. Dekret nakazy wał utworzenie Sztabu Generalnego WP wchodzącego w skład MSWojsk. Organizacja Sztabu Generalnego WP na stopie pokojowej miała by ć oparta na pracy pięciu oddziałów utworzony ch zamiast zlikwidowanego NDWP i Sztabu MSWojsk. Oddział II NDWP miał początkowo przejść do Oddziału IIa Biura Ścisłej Rady Wojennej, lecz w wy niku ostatecznej reorganizacji w maju 1921 r. wraz z Oddziałem II Sztabu MSWojsk. został przekształcony w Oddział II Sztabu Generalnego WP. W my śl dekretu Naczelnego Wodza Oddział II SG miał zajmować się sprawami doty czący mi informacji defensy wnej oraz — zgodnie z potrzebami i wy ty czny mi Ścisłej Rady Wojennej — informacji ofensy wnej, a także sprawami organizacji i działalności wojskowy ch przedstawicielstw zagraniczny ch i armii obcy ch. W dniu 22 czerwca 1921 r. minister spraw wojskowy ch gen. Sosnkowski wy dał rozkaz regulujący organizację wojskowy ch służb informacy jny ch na czas pokoju. Cała służba informacy jno-wy wiadowcza (ofensy wna i defensy wna) została scentralizowana w Oddziale II SG WP. Ty lko część zadań doty czący ch kontrwy wiadu polity cznego przekazano Samodzielny m Referatom Informacy jny m (SRI) Dowództw Okręgów Korpusów (DOK) I–X i Policji Państwowej. Służby zajmujące się ochroną granic, tj. utworzony w 1924 r. dla ochrony granicy wschodniej Korpus Ochrony Pogranicza (KOP) i powołana w 1928 r. Straż Graniczna posiadały własne służby informacy jne, ale odgry wały one wobec Oddziału II Sztabu Generalnego WP rolę
pomocniczo-uzupełniającą. Nieustabilizowana sy tuacja na granicach państwowy ch II RP utrudniała proces tworzenia profesjonalny ch służb ochrony granic. Dopiero w latach 1924–1928 stworzono sy stem ochrony granicy państwowej, którego podstawą by ł dualizm: granicę zachodnią, południową i północną zabezpieczała Straż Graniczna — formacja o charakterze policy jny m, granice wschodnią zabezpieczał Korpus Ochrony Pogranicza — formacja wojskowa. Straż Graniczna prowadziła działania informacy jno-wy wiadowcze o charakterze powszechny m. To sformułowanie budziło od początku wątpliwości, gdy ż podważało zasadę działania służb specjalny ch — elitarność. W każdej jednostce organizacy jnej Straży by ł usy tuowany oficer wy wiadowczy, który prowadził dwie formy pracy operacy jnej: wy wiad pły tki i wewnętrzny. Jeden z pracowników Oddziału II w następujący sposób ocenił pracę wy wiadowczą Straży Granicznej: Wiadomości z tego źródła, mimo że powierzchowne, były jednak dość obfite i miały dla rozpoznania przedpola dużą wartość, zwłaszcza przy porównaniu i sprawdzaniu wiadomości z innych źródeł 10. W przy padku Korpusu Ochrony Pogranicza pion wy wiadowczy miał prowadzić na Wschodzie wy wiad pły tki o charakterze przeciwdy wersy jny m (który doty chczas ze zmienny m powodzeniem prowadziły służby wojskowe — SRI DOK i ekspozy tury Oddziału II) oraz jednostki policji polity cznej. Początkowo wy niki tej zmiany by ły mizerne. W jedny m z pism szef Oddziału II określił rezultaty działań wy wiadowczy ch KOP równe zeru, i nieprzy datne dla jednostek terenowy ch Oddziału II 11. Z biegiem czasu placówki wy wiadowcze KOP okrzepły, a ich pracownicy zdoby li odpowiednie doświadczenie. W latach 1931–1933, wy korzy stując potencjał wy wiadowczy KOP, zdecy dowano się stworzy ć centralę wy wiadu pły tkiego na granicy wschodniej (Szefostwo Wy wiadu KOP), której integralny m elementem stały się ekspozy tury wschodnie Oddziału II (nr 1 w Wilnie i nr 5 we Lwowie). Korpus Ochrony Pogranicza stał się wiodący m ośrodkiem służby wy wiadowczej na granicy z Rosją, Litwą i Łotwą. Potwierdzeniem rosnącej pozy cji KOP w sprawach wy wiadu by ło powierzenie w drugiej połowie lat 30. XX w. wielu ważny ch stanowisk w organach wojskowy ch służb specjalny ch oficerom wy wodzący m się z KOP, np. ppłk Tadeusz Skinder objął stanowisko szefa Wy działu Wy wiadowczego Oddziału II Sztabu Głównego.
1. A.I. Kuk, Kanwa wywiadu agenturalnego, Warszawa 1994, s. 23. [wróć] 2. W. Hennis, Politik als praktische Wissenschaft, München 1968, s. 185. [wróć] 3. Tamże, s. 234. [wróć] 4. Archiwum Akt Nowy ch, MSW, sy gn. 706/19, k. 184–186. [wróć] 5. Archiwum Państwowe (AP) w Lublinie, Komenda Wojewódzka Policji Państwowej (KW PP) w Lublinie, sy gn. 4, k. 1. [wróć] 6. AP w Lublinie, Urząd Wojwewódzki w Lublinie, Wy dział Ogólny, sy gn. 185, k. 87–88. [wróć] 7. A. Pepłoński, Policja Państwowa w systemie organów bezpieczeństwa Drugiej Rzeczypospolitej, Szczy tno 1991, s. 137. [wróć] 8. Okólnik Ministra Spraw Wewnętrzny ch nr 12 z 31 maja 1922 r., Centralne Archiwum Wojskowe, O.II, sy gn. 280/1-1/3, k.1–7. [wróć] 9. AP w Krakowie, KW PP w Krakowie, sy gn. 124, k. 411. [wróć] 10. A. Misiuk, Służby specjalne II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998, s. 186. [wróć] 11. Tamże, s. 192. [wróć]
Andrzej Krzak
Organizacja i zadania kontrwywiadu wojskowego centralnego i terenowego szczebla ze szczególnym uwzględnieniem Samodzielnych Referatów Informacyjnych w latach 1918–1939 Psychologia zdrady jest znacznie mniej skomplikowana, aniżeli to się wydaje na pozór. Namiętności osobiste, zawiedzione ambicje i nienawiść — występują z taką siłą, że przesłaniają cały świat i hamują całkowicie zdolność logicznego rozumowania i przewidywania (…) 1. Dwójka to pierwsza linia (…), oczy, tarcza i miecz Rzeczpospolitej (…). Nie ma zwycięstwa bez bitwy, zaś poznanie nieprzyjaciela jest pierwszym krokiem do pokonania go (…) 2.
Bezpieczeństwo państwa to stan obejmujący wiele rozwiązań prawny ch i organizacy jny ch, mający ch zapewnić bezkonfliktowy rozwój społeczeństwa sensu largo. Aby ten cel osiągnąć, niezbędne jest, aby wszy stkie organy tworzące sy stemy chroniące kraj działały efekty wnie. Państwo musi więc dy sponować dobrze przy gotowany mi służbami, które będą mogły reagować na wszelkie zagrożenia mogące mieć negaty wny wpły w na stabilny rozwój kraju. W 1918 r., kiedy rozpadł się świat powiedeński, na ziemiach polskich rozpoczęto skomplikowany proces odbudowy państwowości. Nowe państwo polskie, II Rzeczpospolita, od początku swego istnienia zmagało się z liczny mi problemami natury zewnętrznej i wewnętrznej. Wraz z tworzeniem sy stemu administracy jnego kształtowały się siły zbrojne, policja i wy specjalizowane organizacje, które miały zajmować się zwalczaniem szpiegostwa oraz innej działalności godzącej w konsty tucy jny porządek państwa polskiego i jego rację stanu. Ty mi specjalisty czny mi organami by ły służby specjalne: wy wiad i kontrwy wiad. Podobnie, jak w wielu inny ch krajach ówczesnej Europy, tak i w Polsce wy wiad i kontrwy wiad (defensy wa) stały się domeną sił zbrojny ch 3. W początkowej fazie prac nad strukturami organizacy jny mi wzorem by ły rozwiązania przy jęte z Francji, jednak wkrótce okazało się, że nie można ich przenieść do polskiej rzeczy wistości, zaczęto więc szukać własnego modus operandi. Pomocne przy realizacji tego zadania okazało się doświadczenie wy niesione z pracy konspiracy jnej, poparte prakty ką pierwszy ch miesięcy walk na „cichy m froncie”. Budowa struktur wy wiadu i kontrwy wiadu
trwała nieprzerwanie przez pierwsze trzy lata istnienia państwa polskiego. Organizacja służb informacy jny ch ulegała częsty m zmianom, szukano bowiem takich rozwiązań, które by ły by najbardziej efekty wne w związku z zadaniami stawiany mi służbom przez władze centralne. Wraz z pracami nad strukturami organizacy jny mi zdoby wano doświadczenie w pracy operacy jnej. Pozwoliło to po zakończeniu walk o granice państwa stworzy ć w miarę stabilną organizację i wy pracować własny model metod i form działalności operacy jnej. W początkowy m okresie tworzenia podstaw służb specjalny ch — w październiku i listopadzie 1918 r. — oprócz struktur funkcjonujący ch w ramach Oddziału II Sztabu Generalnego 4 (dalej: Oddział II SG WP) oraz Ministerstwa Spraw Wojskowy ch (dalej: MSWojsk.) próbowano stworzy ć komórki kontrwy wiadu cy wilnego. Pierwszą tego ty pu komórką by ł Referat Informacy jno-Polity czny, który w październiku 1918 r. został przekształcony w Biuro Wy wiadowcze Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch (dalej: BW MSW) 5. Pomimo utworzenia jeszcze kilku inny ch jednostek, które prowadziły działalność defensy wną, ostatecznie postanowiono pozostawić w rękach wojskowy ch całość spraw związany ch z kontrwy wiadem. Jedny m z główny ch powodów podjęcia takiej decy zji by ła kompromitująca działalność funkcjonariuszy Biura Wy wiadowczego i inny ch komórek cy wilny ch zajmujący ch się działaniami defensy wny mi. Zarzucano im upolity cznienie, naruszanie procedur, korupcję oraz wy olbrzy mianie zagrożeń, zwłaszcza ze strony ugrupowań lewicowy ch. Literatura przedmiotu opisująca problematy kę dziejów polskiego kontrwy wiadu wojskowego w odniesieniu do lat 1918–1939, pomimo pojawiający ch się liczny ch opracowań, nie jest kompletna. Monografii traktujący ch o organizacji i działalności Wy działu IIb (wcześniej sekcji defensy wy, Wy działu V, Referatu „C”) prakty cznie nie ma 6. Sy tuacja przedstawia się lepiej, jeśli chodzi o liczne arty kuły, jakie powstały i zostały opublikowane w pracach zbiorowy ch i fachowy ch periody kach 7. Istotny mi i niezwy kle ciekawy mi — a powstały mi w latach 1918–1939 — są opracowania K. Chodkiewicza, W. Stępka, Służba wywiadowcza i ochrona przeciwszpiegowska, oraz A.T. Englerta Geneza i zarys dziejów wojskowej służby bezpieczeństwa w Polsce, które prezentują różne aspekty działalności defensy wnej. Najważniejsze jednak źródła do badań i poznawania dziejów kontrwy wiadu wojskowego II RP znajdują się w zasobach zgromadzony ch w Centralny m Archiwum Wojskowy m (dalej: CAW), Archiwum Akt Nowy ch (dalej: AAN), Archiwum Insty tutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londy nie (dalej: IPMS), Insty tucie im. Józefa Piłsudskiego w Londy nie (dalej: IJP), a także w archiwach rosy jskich. Warto wspomnieć także o nieopublikowany ch materiałach znajdujący ch się jeszcze do niedawna w Zespole Specjalny m nieistniejącego już Wojskowego Biura Badań History czny ch,
a mianowicie opracowaniach: płk L. Sadowskiego, Oddział II Sztabu Głównego (Rezultaty pracy pokojowej i udział w przy gotowaniu wojny ) oraz Z. Witrowego, Elaborat o działalności Oddziału II w okresie międzywojennym. Niniejszy arty kuł został poświęcony organizacji i przemianom strukturalny m organów kontrwy wiadu wojskowy ch II Rzeczpospolitej, a także zadaniom z zakresu ochrony kontrwy wiadowczej realizowany m przez centralne i terenowe jednostki kontrwy wiadu Oddziału II SG WP.
Początki powstania służby kontrwywiadu wojskowego 1918–1921 Korzeni defensy wy należy szukać w powstający ch w październiku 1918 r. centralny ch organach administracji i dowodzenia Wojska Polskiego. Okres kształtowania się struktur defensy wny ch w latach 1918–1921 charaktery zował się liczny mi zmianami strukturalny mi. Wiele z ty ch rozwiązań nigdy nie weszło w ży cie. Możemy zatem stwierdzić, że budowa służby kontrwy wiadu w omawiany m okresie nie miała cech stały ch. Prace zmierzające do stworzenia trwałej struktury organizacy jnej defensy wy wojskowej trwały prakty cznie do końca 1921 r. Braki w materiale archiwalny m nie pozwalają nam na odtworzenie w ujęciu całościowy m procesu tworzenia się struktur kontrwy wiadu wojskowego w latach 1918–1939. Możemy natomiast w przy bliżeniu określić np.: jak kształtowały się zmiany organizacy jne centrali defensy wy i jej jednostek terenowy ch. Aby zaprezentować kolejne cy kle rozwoju organizacy jnego kontrwy wiadu wojskowego w latach 1918–1939, autor zaproponował następujący podział: okres 1918–1921 — tworzenie struktur organizacy jny ch KW w trakcie kształtowania się państwowości, okres 1921–1928 — stabilizacja struktur organizacy jny ch — rozbudowa personalna Referatu „C” (zabezpieczenia tajemnicy ), okres 1929–1930 — reorganizacja centrali i jednostek terenowy ch KW — powstanie Wy działu IIb; okres 1931–1939 — rozwój personalny i organizacy jny — rozbudowa jednostek terenowy ch kontrwy wiadu wojskowego. Należy zauważy ć, że kontrwy wiad wojskowy miał od 1921 r. dość stabilną strukturę organizacy jną. Zmiany, jakie zachodziły zwłaszcza w centrali służby defensy wnej, należy uznać
za czy sto „kosmety czne”. Dy namiczny rozwój postępował natomiast w obszarze personalny m, chociaż jego skala i tak by ła niewy starczająca, biorąc pod uwagę jakość zagrożeń wy wiadowczy ch, zwłaszcza pły nący ch z kierunków zachodniego i wschodniego. Pierwszą komórką, która miała zajmować się działaniami defensy wny mi, by ł Wy dział II 8 nowo utworzonego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego 9, który m kierował mjr Mieczy sław Mackiewicz. Do zadań tej komórki należała „służba wy wiadowcza ofensy wna i defensy wna” w szerokim, lecz nie do końca jednak sprecy zowany m zakresie 10. Pierwsza komórka wy wiadowczo-informacy jna na szczeblu centralny m funkcjonowała już w strukturach Komisji Wojskowej Departamentu Wojny Ty mczasowej Rady Regency jnej. Niestety, z powodu braku źródeł nie wiadomo, czy przed październikiem 1918 r. istniały w ramach struktur informacy jnowy wiadowczy ch komórki lub organy zajmujące się działaniami defensy wny mi. W dwóch
kolejny ch
zestawieniach
organizacy jny ch
Sztabu
Generalnego
komórka
kontrwy wiadu by ła oznaczona najpierw jako Sekcja IId, a następnie IIc. Pierwszy m kierownikiem sekcji defensy wnej na szczeblu centralny m został por. Bronisław Witecki 11. W ciągu kilku kolejny ch miesięcy jeszcze kilkanaście razy przeprowadzano reorganizację struktur kontrwy wiadu. Po zatwierdzeniu organizacji Sztabu Generalnego WP 21 listopada 1918 r. jednocześnie zatwierdzono funkcjonowanie Oddziału VI Informacy jnego 12, którego szefem został ppłk Szt. Gen. Józef Ry bak. Struktura Sztabu Generalnego, a wraz z nim i Oddziału Informacy jnego, w ciągu kolejny ch miesięcy ulegała zmianom. Już po objęciu szefostwa przez ppłk. Ry baka doszło do zmian w organizacji Oddziału 13. Zamiast sekcji IIc powstała Sekcja Wojskowo-Policy jna (kontrwy wiad) kierowana przez mjr Karola Bołdeskuła, por. Witecki natomiast został mianowany oficerem łącznikowy m z Żandarmerią WP 14. Do kolejnej reorganizacji doszło już w kwietniu 1919 r. W ty m czasie włączono do sekcji policy jno-wojskowej cenzurę depesz. Sekcja ta składała się z dwóch działów: cenzury depesz oraz cenzury listów. Jednocześnie stanowisko szefa Oddziału objął mjr K. Bołdeskuł. Miesiąc później wraz z reorganizacją Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego z 11 maja 1919 r. zmieniono numer Oddziału Informacy jnego VI na II. W czerwcu 1919 r. podporządkowano Ministerstwu Spraw Wojskowy ch dwie sekcje — polity czną i policy jno-wojskową 15, które przeniesiono do Departamentu II MSWojsk 16. Ty m samy m Biuro Wy wiadowcze Oddziału przejęło zadania o charakterze kontrwy wiadowczy m. W dniu 22 października 1920 r. w Oddziale II 17 SG na podstawie już istniejącego Wy działu V (Biura Wy wiadowczego) utworzono organ defensy wy, kierowany przez por. Edwarda Bratkowskiego. Organizacy jnie Wy dział V składał się z trzech referatów: Referatu I — defensy wy (kontrwy wiadowczego), Referatu II — inwigilacy jnego, który nadzorował inwigilowanie osób podejrzany ch o szpiegostwo, oraz Referatu III
— śledczego 18 (ry s. 1). Od listopada 1919 r. Wy działem kierował ppor. E. Bratkowski, któremu podlegało trzech oficerów.
Struktura organizacy jna Wy działu V w latach 1920-1921. Źródło: Opracowanie własne na podstawie dany ch zawarty ch w: Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen. w latach początkowych, CAW, Oddział II Sztabu Generalnego (Głównego), sy gn. I.303.4.30. Nie by ł to jednak koniec zmian, 20 czerwca 1920 r. bowiem Wy dział V został wy dzielony ze struktur Biura Wy wiadowczego i przekształcony w Sekcję VII Defensy wy 19, który m kierował (od 1 lutego 1920 r.) kpt. Michał Terlecki. Sekcja została wzmocniona personalnie i liczy ła sześciu oficerów 20. Składała się z trzech wy działów: organizacy jnego, śledczo-inwigilacy jnego oraz zarządzeń kontrolny ch, a także kancelarii (ry s. 2). Zajmowały się one opracowy waniem instrukcji i rozkazów, nadzorem nad pracą agentury oraz cenzurą korespondencji: pocztowej, telegraficznej i telefonicznej. Zasadnicze zadania kontrwy wiadowcze wy kony wał Wy dział II Śledczo-Inwigilacy jny, kierowany przez por. Czesława Szy mkiewicza 21.
Ry s. 2. Struktura organizacy jna Sekcji VII Defensy wy w latach 1929-1921. Źródło: Opracowanie własne na podstawie dany ch zawarty ch w: Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen. w latach początkowych, Centralne Archiwum Wojskowe Oddział II Sztabu Generalnego (Głównego), sy gn. I.303.4.30. Organizacja Sekcji VII uległa zmianie w luty m 1921 r. Zlikwidowano stanowisko inspektora objazdowego oraz rozwiązano Wy dział Zarządzeń Kontrolny ch, Wy dział Śledczo-Inwigilacy jny został natomiast podzielony na dwa wy działy. Organizacja Sekcji VII przedstawiała się więc następująco: Szef sekcji (który m pozostał kpt. Terlecki), Wy dział I Organizacy jny, którego szefem by ł kpt. Tadeusz Dębnicki, Wy dział II Śledczy, na czele z ppor. Edwardem Ry bickim, Wy dział III Inwigilacy jny, kierowany przez ppor. Tadeusza Mroczkowskiego, oraz Wy dział IV Kancelaria, którego szefem by ł kpt. Bolesław Cenzartowicz 22. Ponadto służba defensy wy posiadała również jednostki terenowe, które stanowiły Wy działy II Dowództw Okręgów Generalny ch (dalej: DOGen.). Wy dział II DOGen. początkowo składał się z: kierownika, Referatu Informacy jnego, Referatu Propagandy, Referatu Defensy wy, Referatu Dozoru Korespondencji, Referatu ds. Jeńców oraz Kancelarii. Jego jednostkami terenowy mi by ły ekspozy tury. Po reorganizacji w 1920 r. Wy działy II posiadały w swej strukturze trzy sekcje: I Ogólno-Organizacy jną, II Defensy wy, III Informacy jną 23. Główny m zadaniem jednostek
terenowy ch kontrwy wiadu by ła ochrona: tajemnicy wojskowej, wojska przed akcjami wy wrotowy mi oraz obiektów wojskowy ch przed aktami sabotażu 24. Zadania związane ze zwalczaniem działań wy wiadowczy ch i agitacji komunisty cznej w rejonie frontów przy padły organom kontrwy wiadu podległy m Oddziałowi II Informacy jnemu 25 Sztabu Generalnego Naczelnego Dowództwa WP 26, któremu z kolei by ły podporządkowane Oddziały II związków takty czny ch i operacy jny ch Wojska Polskiego. W ich skład wchodziły sekcje ofensy wy i defensy wy. Pierwsze — organizowały wy wiad, ujawniając jego zamierzenia, dy slokację, liczebność i uzbrojenie wojsk, a także w pewny m zakresie elementy organizacy jne służb wy wiadowczy ch. Organy defensy wy, podległe im ekspozy tury, posterunki oraz stacje kontrolne zajmowały się natomiast zwalczaniem działań szpiegowskich oraz agitacy jny ch 27. Liczebność i rozmieszczenie poszczególny ch elementów terenowy ch by ły zróżnicowane i ulegały zmianom w zależności od potrzeb i rozwoju sy tuacji na froncie, np. w sierpniu 1920 r. Sekcja Defensy wy Oddziału II Dowództwa Frontu Południowo-Wschodniego dy sponowała ekspozy turami w: Lublinie, Włodawie, Chełmie, Zamościu, Lubartowie, Bełżcu, Hrubieszowie, a Ekspozy tura Defensy wna nr 3 w Chełmie posiadała dwa posterunki: w Dorohusku i Rejowcu. Z kolei Ekspozy tura Defensy wna nr 1 w Lublinie nadzorowała pracę ośmiu stacji kontrolny ch 28. W skład komórki defensy wy na szczeblu armii wchodziło zazwy czaj kilku kadrowy ch pracowników (oficerów i podoficerów), z reguły by ł to dowódca i zastępca, dwóch podoficerów oraz kilkunastu wy wiadowców i agentów (którzy stanowili aparat informacy jny, agenturalny ) 29. Struktury kontrwy wiadowcze powstawały również w Ministerstwie Spraw Wojskowy ch, gdzie funkcjonował najpierw Departament II, a następnie Oddział II MSWojsk. W jego skład weszły m.in.: sekcja polity czna (wy działy : informacy jny, defensy wy oraz dozoru korespondencji), sekcja polity czno-wojskowa oraz cenzura depesz. Zostały one przeniesione w wy niku reorganizacji Oddziału II Informacy jnego Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego, który zajmował się prowadzeniem działań wy wiadowczy ch i kontrwy wiadowczy ch w pasie działań militarny ch. W 1921 r. dokonano kolejnej zmiany w strukturze organizacy jnej MSWojsk. W Oddziale II Informacy jny m utworzono trzy sekcje: I Ogólno-Organizacy jną, II Defensy wy (Wy dział: I Śledczy, II Przepust.-Paszportowy, III Dozoru Korespondencji, Telegrafów i Telefonów) i III Informacy jną 30. Ponadto w skład Oddziału II Szt. MSWojsk. wchodziła Kancelaria 31. Do zadań Sekcji II Defensy wy należało: zwalczanie szpiegostwa i działalności wy wrotowej, sabotażowo-dy wersy jnej skierowanej przeciwko siłom zbrojny m i państwu, korupcji w wojsku, kontrola ruchu wewnętrznego i granicznego, prowadzenie obserwacji, perlustracji korespondencji i dozoru telegraficznego oraz telefonicznego (podsłuch) 32. Prawdopodobnie na początku lutego 1921 r. w ramach Sekcji Defensy wy Oddziału II SG został Wy dział III 33, który funkcjonował również pod nazwą „Tajna agentura
utworzony
wy wiadowczo-defensy wna”. Jego szefem by ł ppor. Trojanowski. Wy dział ten miał za zadanie obserwację osób podejrzany ch o szpiegostwo, które brały udział w najpoważniejszy ch sprawach prowadzony ch przez Sekcję Defensy wy Oddziału II. Nie odnaleziono jednak dokumentów związany ch z jego działalnością, co oczy wiście nie pozwala na właściwą ocenę skuteczności tej komórki 34.
Rozwój organizacyjny organów kontrwywiadu wojskowego w latach 1921–1939 Zakończenie działań na froncie wschodnim, a następnie podpisanie pokoju ry skiego z Rosją sowiecką rozpoczęły proces normalizacji ży cia wewnętrznego państwa. Wojsko Polskie zainicjowało reorganizację swoich struktur, aby przejść na tzw. stopę pokojową. Służby specjalne także rozpoczęły dostosowanie swy ch struktur organizacy jny ch do działalności pokojowej. Prace reorganizacy jne organów kontrwy wiadu wkroczy ły w decy dującą fazę na początku maja 1921 r. Pierwsze posunięcie polegało na połączeniu Sekcji Defensy wy Oddziału II SG WP i Sekcji Defensy wy Oddziału Sztabu MSWojsk., które następnie rozwiązano. Zmiany doty czy ły także organów terenowy ch kontrwy wiadu funkcjonujący ch w rejonie frontu. Zlikwidowano sekcję defensy wy 2. Armii, kierowaną przez por. Stefana May era 35, powołując na to miejsce Referat Kontrwy wiadowczy, który jednocześnie pozostawał integralną częścią Oddziału II 36. Ty m samy m jednostki terenowe DOGen. przeszły restruktury zację, przy jmując nowy kształt organizacy jny, ostatecznie zatwierdzony w listopadzie 1921 r. W ich miejsce powstały Oddziały II składające się pierwotnie z dwóch referatów: kontrwy wiadowczego i narodowościowego, oraz pionu administracy jnego. Ponadto posiadały one nieetatowe placówki informacy jne jako komórki terenowe 37, a wraz z przejściem struktur Sił Zbrojny ch na stopę pokojową stały się organami informacy jny mi nowo powstały ch Dowództw Okręgów Korpusów. W luty m 1921 r. rozpoczął się kilkunastomiesięczny proces reorganizacji struktur Oddziału II Informacy jnego (w ty m i defensy wy ) 38. Wówczas w ramach przechodzenia Sił Zbrojny ch z etatu wojennego na pokojowy rozpoczęto przebudowę wojskowy ch insty tucji administracji centralnej i terenowej. W ramach Oddziału II Naczelnego Dowództwa i Sztabu MSWojsk. powołano Komisję Likwidacy jną, która do 26 października 1921 r. rozwiązała sekcje defensy wy przy MSWojsk. i Biurze Wy wiadowczy m Oddziału Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego. Według dy rekty wy Naczelnego Wodza 6922/II z 3 kwietnia 1921 r. po scaleniu jednostek i organów wy wiadowczy ch i kontrwy wiadowczy ch struktura organizacy jna Oddziału II przedstawiała się następująco:
Szef Oddziału, Zastępca szefa Oddziału, Wy dział I Organizacy jno-Informacy jny, Wy dział II Informacy jno-Ewidency jny, Wy dział III Wy wiadowczy, Wy dział IV Wewnętrzny, Wy dział V Szy frów, Adiutantura 39. Jednak już w maju powstała kolejna propozy cja odnosząca się do struktur organizacy jny ch „dwójki”. Przedstawiono ją w piśmie Oddziału I Sekcji Organizacy jnej MSWojsk. z 5 kwietnia 1921 r. 40. Według niej zamiast Oddziałów II Naczelnego Dowództwa (Sekcji I Organizacy jnej, II Wy wiadowczej, Defensy wy, Szy frowej) i Ministerstwa Spraw Wojskowy ch (składający ch się z: Sekcji I Organizacy jnej, II Defensy wy, III Informacy jnej, Biura Plebiscy towego i Prasowego) miał powstać jeden oddział podległy organizacy jnie Szefowi Sztabu Generalnego 41. Z doty chczas 225 etatów oficerskich miało pozostać ty lko 90 42. W miejsce wy żej wy mieniony ch organów kontrwy wiadu powstała centralna komórka defensy wy usy tuowana w Wy dziale Wy wiadowczy m Oddziału II 43. z
Zadania nowo powstający ch służb defensy wy wojskowej regulowała Instrukcja Oddziału II 23 marca 1921 r. określająca całokształt zagadnień organizacy jny ch służby
kontrwy wiadowczej, która sprecy zowała nowe cele, zadania oraz zakres działania służby informacy jno-defensy wnej 44. Ostateczny kształt Oddziału II oraz centrali kontrwy wiadu wojskowego przy niósł Rozkaz Ministra Spraw Wojskowych Oddział I Szt. Gen. Licz. 4900/Org. z 10 sierpnia 1921 r. Oprócz nowej struktury na mocy rozkazu został wy znaczony także nowy szef Oddziału II, który m został płk Ignacy Matuszewski. Jednocześnie wy dano polecenie przeniesienia oddziału do Pałacu Saskiego, likwidowane komórki defensy wne miały się natomiast przenieść do siedziby centrali kontrwy wiadu przy ul. Brackiej 18. W dniu 21 czerwca 1921 r. został zatwierdzony nowy etat Oddziału II SG WP na podstawie dokumentu: Pokojowa Organizacja Ministerstwa Spraw Wojskowych z 16 czerwca 1921 r. oraz uszczegółowiony Rozkazem Ministra Spraw Wojskowych Oddział I Szt. Gen. L: 4900/Org. z 10 sierpnia 1921 r. 45, w którego wy niku powstał Wy dział Wy wiadowczy 46, złożony z czterech referatów:
Referatu „A” — technika wy wiadu, Referatu „B” — centralna agentura 47 (problematy ka opracowy wania agentów, ich szkolenia, pracy, kontroli i ewidencji), Referatu „C” — kontrwy wiad, Referatu „D” — szy fry, radiowy wiad oraz zabezpieczenie techniczne 48. Referat „C” miał zajmować się osłoną kontrwy wiadowczą sił zbrojny ch, zwalczaniem obcy ch służb specjalny ch, zabezpieczeniem i ochroną tajemnicy wojskowej, analizą sy tuacji narodowościowej w wojsku, zwalczaniem dy wersji i propagandy mogącej naruszy ć podstawy ładu konsty tucy jnego państwa 49. Składał się z trzech referatów: kontrwy wiadowczego 50, narodowościowego, ochrony (zajmującego się zabezpieczeniem tajemnicy wojskowej) 51. W referacie służbę pełniło trzech oficerów. Kierownikiem Referatu „C” został mjr Julian Grudziński. Oprócz niego w Referacie pracowali: kpt. Aleksander Koby liński i ppor. Tadeusz Mroczkowski. Wraz ze zmianami w Ministerstwie Spraw Wojskowy ch w 1923 r. doszło do korekty struktur organizacy jny ch Oddziału II w zakresie personalny m i podziału referatów. Zgodnie z Rozkazem Szefa Szt. Gen. L. 13340/Org. z 12 października 1923 r. Oddział II. SG. dzielił się na trzy wy działy : Wy dział I Ogólno-Organizacy jny, Wy dział II Ewidency jny, Wy dział III Wy wiadowczy. W skład tego ostatniego wchodził Referat Zabezpieczenia Wojsk 52/Referat „C” (Defensy wy ), do którego zadań należało: w zakresie ochrony kontrwy wiadowczej — studiowanie metod i ewidencjonowanie szpiegostwa, zwalczanie i inspirowanie wy wiadu obcego. A ponadto opracowy wanie wniosków i zarządzeń zabezpieczający ch tajemnicę wojskową oraz utrzy my wanie kontaktu z ministrem spraw wewnętrzny ch w sprawach doty czący ch ochrony sił zbrojny ch wojska przed obcy mi służbami
specjalny mi, przy gotowy wanie i przedstawianie eksperty z w sprawach szpiegowskich, w zakresie problematy ki narodowościowej — studiowanie stosunków narodowościowy ch wewnątrz sił zbrojny ch. Zwalczanie działalności anty państwowej z udziałem przedstawicieli mniejszości narodowy ch w wojsku. Opracowy wanie analiz doty czący ch mniejszości narodowy ch zamieszkujący ch Rzeczpospolitą, który ch działalność mogła mieć negaty wny wpły w na sy stem bezpieczeństwa państwa i sił zbrojny ch 53.
z
Do niewielkich zmian w zakresie organizacy jno-zadaniowy m doszło jesienią 1924 r. wraz przekazaniem Korpusowi Ochrony Pogranicza części obowiązków zabezpieczenia
kontrwy wiadowczego granicy wschodniej. W gestii Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch DOK pozostawiono ochronę kontrwy wiadowczą miast garnizonowy ch, zakładów przemy słowy ch oraz przedsięwzięć z zakresu prac specjalny ch realizowany ch na obszarze Kresów Wschodnich (ry s. 3) 54.
Ry s. 3. Struktura organizacy jna Referatu „C” Oddziału II Sztabu Głównego WP w latach 1925– 1928. Źródło: Opracowanie własne na podstawie dany ch zawarty ch w: Opracowanie
dwójkarskie o strukturze O. II Szt. Gen. w latach początkowych, CAW, Oddział II Sztabu Generalnego (Głównego), sy gn. I.303.4.30. W lipcu 1928 r. przed odprawą kierowników SRI Referat „C” składał się z następujący ch komórek organizacy jny ch: Referatu Kontrwy wiadu, Referatu Bezpieczeństwa i Informacji, Referatu Narodowościowo-Polity cznego 55, Kartoteki i Archiwum, Kancelarii. Działania ofensy wne, inspiracy jne lub akty wne prowadziła wy specjalizowana komórka kontrwy wiadu, tzw. Ekspozy tura L VI 56, która prawdopodobnie powstała w drugiej połowie lat 20. XX w. Początkowo działała ona w ramach Wy działu Wy wiadowczego, a następnie weszła w skład Refera tu „C”. Po reorganizacji, jaka nastąpiła między 1928 i 1930 r., powstał Referat „I” (zajmujący się głównie studiami nad obcy mi służbami specjalny mi), który wszedł w skład Wy działu IIb. W schematach z drugiej połowy lat 30. Referat „I” jednak nie jest już wy kazy wany, w zadaniach dla Referatu Kontrwy wiadu znajdujemy natomiast zapis o prowadzeniu i organizowaniu działań inspiracy jny ch 57. Do główny ch zadań realizowany ch przez Ekspozy turę L VI, a następnie przez Referat Kontrwy wiadowczy należało: prowadzenie inspiracji dokumentalnej i informacy jnej, prowadzenie inspiracji prasowej i polity cznej, przy gotowy wanie ocen i opiniowanie wy dawnictw książkowy ch i prasowy ch, zabezpieczenie tajemnicy wojskowej w wy dawnictwach i prasie, opiniowanie dany ch o siłach zbrojny ch RP przekazy wany ch przedstawicielom wojskowy m państw obcy ch, przy gotowy wanie analizy inspiracji obcej, a także prasy zagranicznej, zwłaszcza problematy ki doty czącej Wojska Polskiego, zamieszczanej w prasie obcej, przy gotowy wanie, opracowy wanie i przekazy wanie, a także niszczenie niewy korzy stany ch materiałów inspiracy jny ch 58.
Podczas prowadzony ch rozpracowań Ekspozy tura L VI współdziałała zarówno z centralą kontrwy wiadu, jak i z organami terenowy mi defensy wy wy wiadu Oddziału II i KOP. Najważniejsza reorganizacja strukturalno-organizacy jna wy wiadu i kontrwy wiadu wojskowego II Rzeczpospolitej odby ła się pod koniec 1928 r. i na początku 1929 r. Została ona zakończona ustanowieniem 1 maja 1929 r. nowego etatu — Organizacja Oddz. II Szt. Gł./Org. i Składy osobowe Sztabu Gł./0.I.L. 999.Org.29, według którego w ramach Wy działu II Wy wiadowczego Oddziału II SG WP powstały : Wy dział IIa (wy wiad) i Wy dział IIb (Zabezpieczenia Tajemnicy, czy li kontrwy wiad) 59. Zmiany te przetrwały ty lko kilka miesięcy, już bowiem w następny m roku na nowo opracowano organizację wewnętrzną i obsadę etatową Oddziału II oraz Wy działu Wy wiadowczego.
Ry s. 4. Struktura organizacy jna Oddziału II S.G. po 1930 r. Źródło: Opracowanie własne na podstawie dany ch zawarty ch w: Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen. w latach początkowych, Centralne Archiwum Wojskowe Oddział II Sztabu Generalnego (Głównego), sy gn. I.303.4.30. W wy dziale IIb po kolejny ch zmianach strukturalny ch wprowadzony ch w 1930 r. rozkazem Składy osobowe O II. Szt. Gł. L. 7000/org.30, znalazły się następujące referaty : Narodowościowy,
Kontrwy wiadowczy, Ochrony, Referat „I” (studium prac wy wiadów obcy ch), Ogólny 60. Wy dział IIb miał za zadanie: zwalczanie szpiegostwa, dy wersji, działalności wy wrotowej, wy kony wanie eksperty z w sprawach szpiegowskich, ochronę tajemnicy w wojsku i opracowy wanie odpowiednich instrukcji, kontrolę zabezpieczenia ochrony tajemnicy, a także współpracę z inny mi organami w powy ższej problematy ce, prowadzenie studiów nad pracami wy wiadów obcy ch, badanie spraw narodowościowy ch oraz ogólne zabezpieczenie funkcjonowania wy działu 61. Jego pierwszy m szefem został mjr Stefan May er, by ły szef Ekspozy tury nr 1 Wilno. Od 1930 r. do 1939 r. kierowanie Wy działem przejął mjr Stanisław Szaliński 62. Wy dział miał swoją siedzibę w „Pałacu Błękitny m” hr. Zamoy skich przy ul. Senatorskiej 35/37 63. W 1930 r. obsadę etatową Wy działu IIb stanowili: szef mjr dy pl. Stefan May er 64. Kierownicy referatów: Referat Narodowościowy — mjr Stanisław Szaliński, Referat KW — kpt. dy pl. Stanisław Karnibad, Referat Ochrony — kpt. Zy gmunt Michniewski, Referat Ogólny — kpt. dy pl. Włady sław Kauffman. Referenci: kpt. Leonard Stanisławowski, rtm. Jerzy Litewski, kpt. Bolesław Ziemiański, rtm. Zenon Słowiński, kpt. Bohdan Jałowiecki — referent „I” 65, por. Roman Gustowski, por. pil. Juliusz Dziewulski, por. St. Korzeniowski,
por. Piotr Czekalski 66. Centrala kontrwy wiadu posiadała etatowo 12 stanowisk oficerskich (w ty m 5/7 67), 1 podoficerskie, zatrudniała także 16 urzędników cy wilny ch 68. W 1933 r. przekazano w kompetencję Samodzielnemu Referatowi Wy wiadowczemu KOP (od 19 października 1933 r. — Szefostwu Wy wiadu KOP) zwalczanie działalności wy wiadowczej w pasie przy graniczny m wschodnich rubieży Rzeczpospolitej. Wy jątek stanowiły duże garnizony, który ch ochronę pozostawiono w gestii SRI 69. W ramach struktur informacy jny ch KOP powstał Referat Kontrwy wiadowczy na szczeblu centrali oraz referenci KW na szczeblach jednostek terenowy ch. Działalnością z zakresu kontrwy wiadu (zwłaszcza ofensy wnego) zajmowały się również placówki wy wiadowcze KOP. Organizacja centrali kontrwy wiadu według doty chczasowy ch ustaleń history ków oraz dostępny ch dany ch archiwalny ch prakty cznie nie uległa zmianie do wy buchu wojny. Zmiany, jakie wy stąpiły po 1930 r., zwłaszcza w latach 1933 i 1935, doty czy ły głównie korekty obsady personalnej, zadań lub zmian w nazewnictwie referatów 70. W sprawozdaniu kpt. Stefana Marescha przedstawiono następującą strukturę organizacy jną Wy działu IIb: Referat Organizacy jno-Inspekcy jny, Referat Kontrwy wiadowczy, Referat Ochrony, Referat Narodowościowy 71. Referat Kontrwy wiadowczy dzielił się na trzy podreferaty : „Wschód”, „Zachód”, „Studiów” 72. Podreferaty „Wschód” i „Zachód” prowadziły działania operacy jne na kierunku niemieckim (a także czeskim) oraz radzieckim, litewskim, trzecia komórka — „Studia” — zajmowała się natomiast analizą metod i form pracy obcy ch służb specjalny ch. Podreferaty nadzorowały także pracę SRI, przy gotowy wały materiał inspiracy jny oraz eksperty zy w sprawach sądowy ch 73. Powy żej prezentowane dane wskazują na dość znaczne różnice w strukturze Wy działu IIb w latach 1930–1939. Trudno jest rozstrzy gnąć, który ze schematów organizacy jny ch należy
uznać za prawdziwy lub co najmniej najbardziej odpowiadający rzeczy wistej organizacji centrali kontrwy wiadu wojskowego. Najprawdopodobniej kpt. Stefan Maresch, ostatni szef Referatu Kontrwy wiadu 74, przedstawił materiał, który wy daje się by ć miarodajny, chociaż u inny ch autorów (by ły ch oficerów Oddziału II) struktura organizacy jna zwłaszcza po 1935 r. jest zupełnie inna, np. mjr Tadeusz Nowiński, opisując organizację Wy działu IIb stwierdził, że w jego skład wchodziło aż sześć referatów: kontrwy wiadowczy, ochrony, narodowościowy, komunisty czny, ogólno-organizacy jny, kontroli i inspekcji oraz Centralna Agentura 75. Jeszcze inną strukturę podał płk Ludwik Sadowski, który obok Referatu Ogólnego wy mienił: Samodzielny Referat Kontrwy wiadowczy, Referat Ochrony Tajemnicy, Narodowościowo-Polity czny, Centralną Agenturę, Centralną Kartotekę i Kancelarię 76. Należy zatem przy jąć, że wiedza doty cząca struktur kontrwy wiadu w opisy wany m okresie (1930–1939), zarówno płk. L. Sadowskiego, jak i mjr. T. Nowińskiego by ła nieprecy zy jna i niepełna (ry s. 5).
Ry s. 5. Struktura organizacy jna Wy działu II Wy wiadowczego Oddziału II w 1939 r. Źródło: Opracowanie własne na podstawie dany ch zawarty ch w: Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen. w latach początkowych, CAW, Oddział II Sztabu Generalnego (Głównego), sy gn. I.303.4.30.
Prace mobilizacyjne centrali i jednostek terenowych kontrwywiadu Pierwsze
prace
nad
rozwinięciem
mobilizacy jny m
struktur
wy wiadowczy ch
i kontrwy wiadowczy ch rozpoczęto jeszcze na początku lat 20. ubiegłego wieku. Zaproponowano wówczas utworzenie struktur kontrwy wiadowczy ch zarówno na szczeblu dowódczy m, jak i zabezpieczający m proces mobilizacy jny państwa. Zmiany, jakie nastąpiły w organizacji władz wojskowy ch w 1924 r. (utworzenie DOK), a następnie pod koniec lat 20. (w latach 1928–1930, czy li utworzenie Generalnego Inspektora Sił Zbrojny ch i ograniczenie roli Sztabu Głównego), spowodowały konieczność przeprowadzenia na początku lat 30. nowego planu rozwinięcia mobilizacy jnego Oddziału II na czas wojny (ry s. 6). Według nowy ch wy ty czny ch Wy dział IIb miał wejść w skład Centralnego Biura Wy wiadowczego, został on jednak rozbudowany o następujące referaty : Jeńców, Pocztowy, Opiniowania.
Ry s. 6. Struktura organizacy jna na czas „W” (wojenna). Źródło: Opracowanie własne na
podstawie dany ch zawarty ch w: Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen. w latach początkowych, CAW, Oddział II Sztabu Generalnego (Głównego), sy gn. I.303.4.30. W planie mobilizacy jny m przewidziano także zwiększenie, przez potrojenie, posterunków oficerskich podporządkowany ch SRI. Położono przede wszy stkim nacisk na obsadzenie Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch znajdujący ch się w Dowództwach Okręgów Korpusów, a graniczący ch z Niemcami. Biorąc pod uwagę wzrost intensy wności niemieckiej działalności dy wersy jnej, kierownictwo Wy działu II zmierzało do tego, aby jak najszy bciej zmobilizować jednostki kontrwy wiadu w zachodniej, północnej i południowo-zachodniej Polsce 77. Nadzorowi fachowemu Wy działu IIb miało dodatkowo podlegać mobilizowane Biuro Kontroli Poczty Państwowej, służbowo zaś Centralne Biuro Kontroli Poczty. Samodzielne Referaty Informacy jne pozostawały w ty ch samy ch strukturach przy Dowództwach Okręgów Korpusów, jednocześnie wy dzielono do elementów bazy mobilizacy jnej 78 referenta kontrwy wiadowczego. Samodzielne Referaty Informacy jne miały także zabezpieczać Okręgowe Rejony Etapowe. Za osłonę kontrwy wiadowczą podczas mobilizacji i działań wojenny ch w jednostkach by li odpowiedzialni doty chczasowi ich oficerowie informacy jni 79. Plan mobilizacy jny jednostek kontrwy wiadu by ł gotowy do wdrożeniu w marcu 1939 r. 80. W ty m celu dokonano uzupełnień personelu mobilizowanego.
Struktury kontrwywiadowcze poza Wydziałem IIb Działaniami kontrwy wiadowczy mi zajmowały się również komórki wy wiadu. Początkowo planowano, że w gestii wy wiadu pozostanie prowadzenie działań z zakresu kontrwy wiadu ofensy wnego, jednak okazało się, że konieczne jest prowadzenie działań ofensy wny ch zarówno przez jednostki kontrwy wiadu, jak i komórki wy wiadu. W ekspozy turach powstały referaty kontrwy wiadowcze, składające się etatowo z dwóch– czterech pracowników (w ty m przy najmniej jeden etat oficerski) 81, którzy prowadzili przede wszy stkimi działania inspiracy jne (ofensy wne). Część afer (rozpracowań operacy jny ch) ofensy wny ch realizowali również oficerowie wy wiadu 82. Z biegiem czasu ekspozy tury uczestniczy ły także w działaniach przeciwwy wrotowy ch, prowadząc rozpracowania komunistów i organizacji nacjonalistów ukraińskich. Jak wy nika z dokumentów odnaleziony ch w Archiwum Insty tutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londy nie Oddziałowi II podlegały również sprawy bezpieczeństwa Józefa
Piłsudskiego. Pomimo realizowanej ochrony przez żandarmerię i policję, pod koniec lat 20. powstały dwie tzw. bry gady agentów (w każdej od trzech do sześciu osób), który ch zadaniem by ła bezpośrednia, akty wna i pasy wna ochrona Naczelnika Państwa 83. Za całość przedsięwzięć odpowiadał oficer oddelegowany z Oddziału II, który m by ł kpt. Ziemiański 84. Oficer ten prawdopodobnie prowadził własną siatkę agenturalną 85. Oprócz zadań obserwacy jny ch i patrolowy ch, które wy kony wali wy wiadowcy najprawdopodobniej pod nadzorem kpt. Ziemiańskiego 86, prowadzono także działania operacy jne związane z zapewnieniem bezpieczeństwa Piłsudskiemu 87.
Rozwój jednostek terenowych kontrwywiadu wojskowego — Wydziały (Oddziały) DOGen. (DOK) — Samodzielne Referaty Informacyjne Dowództw Okręgów Korpusów do 1929 r. Organami terenowy mi defensy wy by ły Wy działy 88, a następnie Oddziały II Dowództw Okręgów Generalny ch, które zajmowały się zwalczaniem obcego szpiegostwa i działalności wy wrotowej oraz monitorowaniem i obserwacją sy tuacji narodowościowej na terenie im podległy m 89, a następnie po powstaniu w 1921 r. — także i Dowództw Okręgów Korpusów. Wy dział II DOGen. składał się pierwotnie z kierownika, referatu informacy jnego, referatu propagandy, referatu defensy wy, referatu dozoru korespondencji, referatu ds. jeńców i kancelarii. Etatowo w skład wy działu wchodziło 6 oficerów, 28 podoficerów i szeregowy ch oraz 20 pracowników kontraktowy ch. Posiadał on ekspozy tury, dla który ch przewidziano w etacie jedno stanowisko oficerskie, 3 podoficerskie i szeregowy ch i 1 pracownika kontraktowego. Struktura Wy działu po raz kolejny uległa zmianom w 1920 r. i w miejsce referatów powstały sekcje: I — Ogólno-Organizacy jna, II — Defensy wy, III — Informacy jna 90 (ry s 7). Oddziały II DOGen. dy sponowały etatowo trzema oficerami 91: kierownikiem referatu, referentem KW, referentem ds. narodowościowy ch. Oddziały II DOGen. posiadały nieetatowe placówki informacy jne, które by ły ich organami terenowy mi 92.
Ry s. 7. Struktura organizacy jna Wy działu II DOGen. Źródło: Opracowanie własne na podstawie dany ch zawarty ch w: Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen. w latach początkowych, CAW, Oddział II Sztabu Generalnego (Głównego), sy gn. I.303.4.30. Wy działy (Oddziały II) Dowództw Okręgów Korpusu zostały zreorganizowane i przekształcone w 1924 r. w Samodzielne Referaty Informacy jne Dowództw Okręgu Korpusu, jednocześnie doszło też do istotny ch zmian w ich organizacji wewnętrznej. Zgodnie z nowy m etatem MSWojsk. Szt.Gen.Oddz.IL.1000/Org/24 z 1924 r. Samodzielne Referaty Informacy jne w swojej strukturze miały mieć ty lko dwóch oficerów bez służb pomocniczy ch — podoficerów i urzędników cy wilny ch 93. Siedziby SRI znajdowały się przy dowództwach korpusów w następujący ch miastach: SRI DOK I — Warszawa, SRI DOK II — Lublin, SRI DOK III — Grodno, SRI DOK IV — Łódź, SRI DOK V — Kraków, SRI DOK VI — Lwów, SRI DOK VII — Poznań, SRI DOK VIII — Toruń, SRI DOK IX — Brześć, SRI DOK X — Przemy śl, SRI Dowództwa Floty. Samodzielne Referaty Informacy jne weszły w skład sztabów bezpośrednio podległy ch dowódcom OK. Pod względem mery tory czny m przełożony m kierowników referatów pozostawał nadal szef Oddziału II. Struktura organizacy jna Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch w latach 1924–1928
przedstawiała się następująco: Referat Kontrwy wiadowczy, Referat Bezpieczeństwa (Ochrony ), Referat Narodowościowy, Referat Poczta 94, Ewidencja, Kancelaria 95. Począwszy od 1930 r., czy li po reorganizacji, SRI na stopie pokojowej składał się z: Referatu Kontrwy wiadowczego, Referatu Ochrony, Referatu Narodowościowego 96. Ponadto w schemacie i tabeli etatów przedstawiony m w Organizacji Samodzielnego Referatu Informacy jnego Okręgu Korpusu wy stępuje dział pomocniczy (organy pomocnicze), do którego zaliczono: Kancelarię, Kartotekę, Kasę, Laboratorium Techniczne i stację radiotelegraficzną 97. W ramach referatów kontrwy wiadowczego i narodowościowego wy stępowały etatowe bry gady wy wiadowców, natomiast w Referacie Ochrony — oprócz oficerów informacy jny ch — podlegali kierownikowi szefowie bezpieczeństwa wy twórni, zakładów obrotu specjalnego 98 (ry s. 8).
Ry s. 8. Organizacja Samodzielnego Referatu Informacy jnego DOK po 1930 r. na stopie pokojowej. Źródło: Opracowanie własne na podstawie dany ch zawarty ch w: Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen. w latach początkowych, CAW, Oddział II Sztabu Generalnego (Głównego), sy gn. I.303.4.30. Należy zaznaczy ć, że w poszczególny ch SRI DOK stosowano znaczną dowolność w zakresie organizacji jednostek terenowy ch, np. w strukturze SRI DOK VIII w Toruniu na początku 1924 r. można by ło wy różnić następujące komórki etatowe: kierownik referatu, referat kontrwy wiadowczy, narodowościowo-polity czny, informacy jny i kancelarię. Natomiast w lipcu 1928 r. SRI składało się z następujący ch referatów: kontrwy wiadowczego, narodowościowopolity cznego, ochronnego, a także działu ewidencji i kartoteki, laboratorium fotograficznego i kancelarii. Prawdopodobnie ta struktura organizacy jna przetrwała do 1939 r. Analizując zmiany zawarte w dokumentacji archiwalnej, można zauważy ć, że do 1928 r. dokony wano korekty zarówno w odniesieniu do personelu, jak i do organizacji wewnętrznej SRI. Najprawdopodobniej po reorganizacji Oddziału II na przełomie 1929 i 1930 r. SRI DOK VIII, a także pozostałe jednostki terenowe defensy wy, otrzy mały nową strukturę, w której wy stępowały dwa działy : administracy jny i ewidency jny oraz trzy lub cztery referaty w zależności od SRI. Aby porównać różnice w strukturze organizacy jnej Samodzielny ch
Referatów Informacy jny ch, należy wy brać dwa z nich, które by ły usy tuowane na jedny m z kierunków podstawowy ch zagrożeń wy wiadowczy ch, a ich działania operacy jne doty czy ły realizacji podobny ch lub zbliżony ch zadań. Jednostkami, które spełniały powy ższe kry teria by ły : SRI DOK X Przemy śl oraz DOK IX Brześć n. Bugiem. Oba SRI by ły zlokalizowane na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej. Zadania i obszar, na który m prowadzono działania operacy jne, również by ły do siebie podobne. Przede wszy stkim teren ten by ł zamieszkały przez liczną mniejszość ukraińską i białoruską. Wy stępowały tam niekorzy stne warunki do prowadzenia pracy operacy jnej ze strony służb bezpieczeństwa RP, a korzy stne warunki do oddziały wania wy wiadowczego i sabotażowo-dy wersy jnego ze strony radzieckich służb specjalny ch, prowadzenia działalności wy wrotowej i terrory sty cznej przez organizacje komunisty czne — Komunisty czną Partię Polski (dalej: KPP), Komunisty czną Partię Zachodniej Ukrainy (dalej: KPZU) i Komunisty czną Partię Zachodniej Białorusi (dalej: KPZB) oraz nacjonalisty czne — zwłaszcza Ukraińską Organizację Wojskową (dalej: UOW) i Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (dalej: OUN). Referaty SRI DOK X oraz DOK IX oprócz zadań z zakresu zwalczania szpiegostwa zajmowały się także ochroną kontrwy wiadowczą liczny ch zakładów przemy słu zbrojeniowego oraz produkcji specjalnej. Dodatkowo oficerowie SRI DOK IX oraz ich aparat agenturalny prowadzili działania osłonowe i zabezpieczające kontrwy wiadowczo obszary warowne i prace forty fikacy jne. Samodzielny Referat Informacy jny DOK X przeciwdziałał także operacjom wy wiadu czeskiego, a od 1939 r. również niemieckiego i słowackiego. SRI DOK X organizacy jnie składał się z: Referatu Kontrwy wiadowczego, Referatu Narodowościowego, Referatu Ochrony, Kancelarii 99. W 1933 r. dy sponował ekspozy turami w Kielcach, Rzeszowie, Samborze i Jarosławiu 100, a także placówkami KW, które by ły rozmieszczone w zakładach i fabry kach uzbrojenia, amunicji i sprzętu wojskowego. W analogiczny m okresie struktura SRI DOK IX przedstawiała się następująco: Kierownik SRI, Referat Kontrwy wiadowczy,
Referat Narodowościowo-Polity czny, Referat Ochrony, Dział Techniczny, Dział Administracy jny, Kancelaria wraz z Kartoteką 101. Jednostkami terenowy mi SRI DOK IX by ły Agentury Informacy jne z siedzibami w Baranowiczach, Siedlcach, Pińsku i Brześciu n. Bugiem. W ramach agentur w Siedlcach i Baranowiczach funkcjonowały dwie podplacówki — podoficerów eksponowany ch w Białej Podlaskiej i Słoninie 102. W 1934 r. w Baranowiczach uplasowano oficera eksponowanego, który m został rtm. Hernik. Od 1937 r. agentury zostały przekształcone w ekspozy tury. Na przełomie 1938 i 1939 r. powstały Placówki Oficerskie. Wiosną 1939 r. wraz ze wzrostem zagrożenia przy
placówkach zorganizowano Biura Cenzury obsadzone przez oficerów i podoficerów rezerwy, którzy ukończy li kursy informacy jno-wy wiadowcze 103. Analizując struktury organizacy jne obu SRI, można stwierdzić, że trzon SRI, czy li tzw. centrale obu referatów, nie różnił się, jeśli chodzi o konstrukcję. Nieznaczne różnice wy stępowały natomiast w nazewnictwie, nie miało to jednak wpły wu ani na jakość pracy, ani na jej zakres. Znaczne różnice natomiast wy stępowały w organizacji aparatu terenowego obu SRI zarówno co do konstrukcji sieci, jak i jej wartości ilościowej. Nie oznacza to jednak, że jeden z SRI lepiej funkcjonował. Struktura terenowa poszczególny ch SRI DOK by ła tak tworzona, aby w najbardziej opty malny sposób zapewnić kierownictwu referatu stały dopły w informacji oraz realizować poszczególne zadania, które wy nikały z sy tuacji operacy jnej (kontrwy wiadowczej) na obszarze administrowania Dowództwa OK. Jednostka terenowa, czy li ekspozy tura 104, składała się z: Kierownika Ekspozy tury, Zastępcy Kierownika Ekspozy tury, Kierownika Kancelarii 105, dwóch do czterech agentów stały ch, tworzący ch sieć agency jną, Agentury Informacy jnej 106; czasami również wy stępował oficer eksponowany 107 (ry s. 9).
Ry s. 9. Organizacja Ekspozy tury Samodzielnego Referatu Informacy jnego po 1930 r. Źródło: Opracowanie własne na podstawie dany ch zawarty ch w: Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen. w latach początkowych, CAW, Oddział II Sztabu Generalnego (Głównego), sy gn. I.303.4.30. W skład referatów: Kontrwy wiadowczego, Ochrony i Narodowościowego weszli wy wiadowcy oraz Agentura. Mery tory cznie Referatowi Ochrony podlegały dodatkowo Wy działy Bezpieczeństwa znajdujące się przy zakładach zbrojeniowy ch, a bezpośrednio kierownikowi SRI — oficerowie informacy jni jednostek wojskowy ch Okręgu Korpusu 108. W
połowie
1935
r.
rozpoczęto
organizowanie
ekspozy tur
i placówek oficerskich
kontrwy wiadu 109, które zasięgiem operacy jny m z reguły obejmowały od dwóch do trzech powiatów danego DOK. Na przy kład na obszarze DOK I Warszawa funkcjonowała Ekspozy tura Warszawa (która m.in. zajmowała się obserwacją radzieckiej placówki dy plomaty cznej) oraz Ekspozy tura w Radomiu, a w Łomży działała Agentura Informacy jna. Na obszarze administrowany m przez DOK IX Brześć n. Bugiem SRI dy sponowała czterema agenturami w: Brześciu n. Bugiem, Siedlcach, Pińsku i Baranowiczach, w ramach SRI DOK II Lublin działały natomiast ekspozy tury przy : 13. DP (Równe), 27. DP (Kowel), 3. DP (Zamość) 110. Samodzielny Referat Informacy jny DOK III Grodno dy sponował ekspozy turami w Lidzie
i Biały mstoku oraz agenturą w Suwałkach. Z kolei na obszarze DOK VI Lwów funkcjonowały trzy ekspozy tury : przy 12. DP (Tarnopol), 11. DP (Stanisławów), 5. DP (Lwów, Rawa Ruska) 111. Samodzielny Referat Informacy jny DOK V Kraków początkowo posiadała ekspozy tury m.in. w Bielsku-Białej, Katowicach, Zakopanem, Nowy m Targu, a w drugiej połowie lat 30. ub. wieku dy sponował także placówkami oficerskimi, które usy tuowano przy 23. DP w Katowicach i 21. DPG w Bielsku-Białej 112. Szczegółowy zakres pracy Referatu Kontrwy wiadowczego obejmował: rozpoznanie i unieszkodliwianie organizacji wy wiadowczy ch oraz osób zajmujący ch się szpiegostwem, wy kry wanie struktur i zamierzeń obcy ch służb specjalny ch, wy kony wanie eksperty z na rzecz organów sądowy ch w sprawach szpiegowskich, gromadzenie dany ch o osobach kierujący ch obcy mi służbami wy wiadowczy mi oraz uzy skiwanie i zbieranie informacji na temat agentów, konfidentów i wszelkich osób podejrzany ch o prowadzenie szpiegostwa 113. Rozpoznaniem nastawienia mniejszości narodowy ch do państwa i negaty wny ch form oddziały wania na insty tucje państwowe, a przede wszy stkim Siły Zbrojne, zajmował się Referat Narodowościowy, do którego zadań należało: analizowanie sy tuacji mniejszości w Polsce, prowadzenie studium etnograficznego w odniesieniu do oby wateli Polski inny ch narodowości, który ch działalność mogła mieć jakikolwiek wpły w na obronność państwa, rozpracowy wanie i ujawnianie dezercji na tle polity czny m i naduży ć wobec żołnierzy, gromadzenie dany ch staty sty czny ch z uwzględnieniem liczby mężczy zn (przedstawicieli mniejszości narodowy ch) podlegający ch poborowi i mobilizacji 114. Do wy buchu wojny nie dokonano prawie żadny ch formalnoprawny ch zmian w organizacji centrali oraz organów terenowy ch, choć, jak wy nika z raportu płk. L. Sadowskiego, przy gotowano nową strukturę organizacy jną. Nie weszła ona jednak w ży cie 115. Projekty proponowany ch zmian w organizacji terenowy ch komórek też nie znalazły odniesienia w oficjalny ch strukturach,
mimo że w dokumentach źródłowy ch znajdują się dane, które świadczą o ty m, że w niektóry ch SRI powstały ekspozy tury i placówki oficerskie kontrwy wiadu wzorowane na wy wiadowczy ch 116. Według tej koncepcji w ramach poszczególny ch SRI DOK zaczęły powstać przy dowództwach wielkich jednostek i duży ch garnizonach wy dzielone organy kontrwy wiadu, które realizowały zadania kontrwy wiadowcze bezpośrednio przy obiektach wojskowy ch. Jak wy nika z pisma B.P.L. 1162/tj. z 20.12.1933 r. oraz wy ty czny ch szefa Oddziału II (pismo nr L.193/Inf. Kier. TO/34), doszło do powołania do ży cia nieformalny ch struktur organów terenowy ch przy niektóry ch jednostkach i garnizonach 117. Jeszcze jedną godną uwagi zmianą w sy stemie organizacy jny m kontrwy wiadu by ło oddanie Samodzielnemu Referatowi Wy wiadowczemu KOP (a od 19 października 1933 r. szefostwu wy wiadu KOP) kompetencji zwalczania działalności wy wiadowczej w pasie przy graniczny m wschodnich rubieży Rzeczpospolitej. Wy jątek stanowiły duże garnizony, które pozostawiono pod ochroną SRI DOK 118. W strukturach wy wiadowczy ch KOP znajdował się Referat Kontrwy wiadowczy, który zajmował się koordy nacją działań przeciwszpiegowskich. Placówki wy wiadowcze KOP, na który ch spoczy wał ciężar zwalczania działalności wy wiadowczej służb specjalny ch ZSRS, zostały podporządkowane kontrwy wiadowczej kierownikom SRI DOK. I tak:
pod
względem
prowadzenia
pracy
placówki wy wiadowcze KOP od nr 1–4 podporządkowano SRI DOK III Grodno, placówki wy wiadowcze KOP od nr 5–6 podporządkowano SRI DOK IX Brześć n. Bugiem, placówki wy wiadowcze KOP od nr 7–8 podporządkowano SRI DOK II Lublin, Placówkę Wy wiadowczą KOP nr 9 podporządkowano SRI DOK VI Lwów 119. Ochrona kontrwy wiadowcza obszaru kraju generalnie przy padła SRI 120 i centrali, czy li Wy działowi IIb 121. We wschodnim pasie przy graniczny m kompetencje kontrwy wiadowcze zostały przekazane placówkom wy wiadowczy m KOP, które z kolei podporządkowano ekspozy turom Wy działu IIa. W dwóch garnizonach ze względu na ich wielkość przy dzielono do placówek KOP po jedny m oficerze eksponowany m ze struktur SRI 122. Takie przeniesienie kompetencji pody ktowane by ło chęcią uzy skania jednolitego kierownictwa nad wy wiadem i kontrwy wiadem. Zresztą, w pasie przy graniczny m obie formy działalności służb specjalny ch wzajemnie się uzupełniały 123.
Zakończenie Należy podkreślić, że struktury organizacy jne defensy wy wojskowej II Rzeczpospolitej kształtowały się w skomplikowany m okresie tworzenia sy stemu bezpieczeństwa państwa sensu largo. Trzeba uwzględnić brak doświadczeń w działalności operacy jnej, 123 lata niewoli, które w połączeniu z brakiem propaństwowy ch zachowań stanowiły utrudnienie w organizacji kontrwy wiadu wojskowego. Skomplikowana sy tuacja polity czna lat 1918–1921 także nie wpły wała korzy stnie na prace organizacy jne oraz początkową pracę operacy jną. Pomocne stały się doświadczenia z czasów konspiracji niepodległościowej, nie mogły one jednak zastąpić umiejętności zorganizowania i zarządzania nowoczesną służbą defensy wną, zwłaszcza że musiała ona podjąć naty chmiastowe działania, aby chronić reakty wowane państwo. Umiejętność zorganizowania sprawnie funkcjonującej służby defensy wnej wy magała czasu, aby zdoby ć niezbędne doświadczenie. Pomimo liczny ch przeszkód oficerom Oddziału II SG WP udało się w stosunkowo krótkim czasie stworzy ć sprawnie funkcjonujące struktury centrali i jednostek terenowy ch kontrwy wiadu wojskowego. Młodzi szefowie i oficerowie operacy jni defensy wy w ciągu zaledwie trzech lat wy pracowali najbardziej opty malne rozwiązania, które posłuży ły do zorganizowania kontrwy wiadu na czas pokoju. Nie by ło to łatwe zadanie, zwłaszcza że centralne władze wojskowe zgodnie z sugestią władz polity czny ch planowały przekazać kompetencje z zakresu defensy wy Ministerstwu Spraw Wewnętrzny ch, pozostawiając Oddziałowi II Informacy jnemu jedy nie zabezpieczenie tajemnicy wojskowej. Zamiary te jednak zostały powstrzy mane zarówno przez kierownictwo Oddziału II, jak i przez kierujący ch Sztabem Generalny m. Ostatecznie pod koniec 1921 r. udało się rozdzielić kompetencje defensy wy wojskowej i policy jnej. Począwszy od ustabilizowania się sy tuacji między narodowej kontrwy wiad wojskowy rozpoczął trwającą kilka lat budowę aparatu centralnego i terenowego. Lata 1918–1921 są określane jako czas intensy wny ch poszukiwań najbardziej opty malnej struktury organizacy jnej, po 1921 r. zaś nastąpiło zmniejszeniem liczby personelu komórek defensy wny ch, zwłaszcza terenowy ch. Najistotniejsze zmiany w organizacji kontrwy wiadu w latach 1921–1929 zachodziły przede wszy stkim w jednostkach terenowy ch. By ły one związane z rekonstrukcją administracji wojskowej. Już w drugiej połowie lat 20. XX w. zauważono potrzebę rozbudowy struktur defensy wny ch. Wobec wzrastającego zagrożenia ze strony obcy ch wy wiadów działalnością wy wrotową, sabotażowo-dy wersy jną niezbędne stało się zwiększenie liczby etatów oraz utworzenie nowy ch komórek zajmujący ch się dezinformacją i inspiracją obcy ch służb specjalny ch. Konieczne by ło powołanie wy specjalizowanej komórki defensy wy chroniącej siły morskie Rzeczpospolitej, co zostało zrealizowane w 1927 r. wraz z utworzeniem Samodzielnego
Referatu Informacy jnego Dowództwa Floty. Ostateczny kształt kontrwy wiadowi wojskowemu nadała reorganizacja Oddziału II, do której doszło 1 maja 1929 r. Doprowadziła ona do decentralizacji służby wy wiadowczej II Rzeczpospolitej i powołania Wy działu IIb — Zabezpieczenia Tajemnicy w Wojsku, czy li centrali kontrwy wiadu. W następny m roku dokonano jeszcze pewny ch zmian w organizacji defensy wy, lecz by ły to ostatnie korekty organizacy jne. W ciągu następny ch dziewięciu lat dokony wano pewny ch „kosmety czny ch” zmian, które doty czy ły nazw komórek centrali, zlikwidowano też Referat „I” i Ekspozy turę Lotną VI, przenosząc zagadnienia dezinformacji i inspiracji do Referatu Kontrwy wiadowczego. Istotne innowacje, zwłaszcza w rozbudowie organizacy jnej i personalnej, przeprowadzono natomiast w jednostkach terenowy ch, szczególnie w ich sieciach informacy jny ch. Utworzono bowiem wielostopniowy aparat informacy jny, wy posażono SRI w komórki techniczne, administracy jne i ewidency jne. Rozwiązania te prowadziły do nadania organom terenowy m kontrwy wiadu znacznej samodzielności w pracy operacy jnej oraz w zarządzaniu posiadany mi akty wami. Podsumowując, można stwierdzić, że ponad 20-letnia działalność w zakresie kształtowania struktur kontrwy wiadowczy ch, pomimo wielu trudności, by ła ukierunkowana na stworzenie takiej organizacji defensy wy, która miała funkcjonować efekty wnie i samodzielnie bez konieczności oczekiwania na decy zje centrali lub kierownictwa Oddziału II, przy gotowanej do realizacji rosnącej liczby zadań i w okresie pokoju, i wojny, niezbędny ch dla zachowania polskiej raison d’État. Niezmiernie ważny okazał się proces prac organizacy jny ch nad strukturą czasu wojny — zapoczątkowany już w 1922 r., a zmody fikowany w latach 1932–1934. Centrala i jednostki terenowe kontrwy wiadu by ły dobrze przy gotowane do wy kony wania zadań w przy padku konfliktu militarnego, co znalazło potwierdzenie podczas pierwszego ty godnia kampanii wrześniowej, kiedy oprócz realizacji zadań doty czący ch kontrwy wiadowczej osłony sił zbrojny ch oficerowie defensy wy wy kony wali zadania informacy jne z zakresu wy wiadu. Nie będzie zatem eufemizmem stwierdzenie, że kontrwy wiad wojskowy II Rzeczpospolitej fakty cznie by ł oczyma, tarczą i mieczem Rzeczpospolitej. 1. R. Wraga, Trust, „Kultura” 1949, z. 4–5. [wróć] 2. Fragmenty wy kładu z kursu informacy jno-wy wiadowczego Oddziału II SG WP. [wróć] 3. Większość ówczesny ch państw europejskich miało ty lko wojskowy wy wiad i kontrwy wiad, które by ły częścią składową Sztabów Generalny ch. Wy jątek stanowiła Wielka Bry tania, której służby specjalne od 1904 r. zostały zreorganizowane i stopniowo przekazy wane pod kierownictwo Ministerstwa Spraw Zagraniczny ch (choć podczas I wojny światowej zostały
ponownie podporządkowane ministerstwu wojny ). Inny model zastosowano natomiast w Rosji sowieckiej, gdzie utworzono silne, cy wilne służby wy wiadu i kontrwy wiadu (w gestii Armii Czerwonej — a właściwie Sztabu Generalnego — pozostawiono wy wiad wojskowy ). Podobny model został utworzony po dojściu Hitlera do władzy, kiedy to obok wojskowy ch służb specjalny ch powstały służby cy wilne podporządkowane SS i Ministerstwu Spraw Zagraniczny ch, J. Larecki, Wielki leksykon służb specjalnych świata. Organizacje wywiadu, kontrwywiadu i policji politycznych świata, terminologia profesjonalna i żargon operacyjny, Warszawa 2007, s. 86–87, 579–581, 583–584, 559–561 i w wielu miejscach. [wróć] 4. Od 1928 r. Sztabu Głównego. [wróć] 5. Referat Informacy jno-Polity czny powstał w luty m 1918 r. jako część składowa Departamentu Polity cznego Rady Regency jnej. Zajmował się organizowaniem i prowadzeniem wy wiadu polity cznego. Pierwszy m szefem Referatu by ł oficer żandarmerii legionowej i późniejszy twórca Biura Wy wiadowczego i Defensy wy Polity cznej ppor. dr Mieczy sław Skrudlik, A. Pepłoński, Policja Państwowa w systemie organów bezpieczeństwa Drugiej Rzeczypospolitej, Szczy tno 1991, s. 16–20. [wróć] 6. Do najbardziej wartościowy ch prac można zaliczy ć monografie Andrzeja Pepłońskiego, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej, (Warszawa 2002) oraz Wywiad polski na ZSRR 1921–1939 (Warszawa 2010), Henry ka Ćwięka, Przeciw Abwerze (Warszawa 2001) oraz Zwalczanie niemieckich służb specjalnych na ziemiach zachodnich i północnych II Rzeczypospolitej (Warszawa 1998). Ci history cy służb specjalny ch przedstawili w różny m zakresie działalność oraz organizację pracy jednostek kontrwy wiadu wojskowego i cy wilnego (policji polity cznej) na kierunku zachodnim i wschodnim. Należy wspomnieć także o pracach Andrzej Misiuka oraz Piotra Kołakowskiego, które sy ntezują działalność organów kontrwy wiadu wojskowego i cy wilny ch służb bezpieczeństwa. Również autor niniejszego opracowania opisał funkcjonowanie kontrwy wiadu wojskowego zarówno od strony organizacy jnej, jak i pracy operacy jnej, koncentrując się przede wszy stkim na kierunku wschodnim. Pozostali autorzy prezentujący różne aspekty funkcjonowania Oddziału II wspominają o pracy służb defensy wny ch w dwudziestoleciu między wojenny m. W ostatnich latach na łamach wy dawnictw i periody ków naukowy ch pojawiła się duża liczba prac różnej wartości. Przeważają jednak arty kuły i monografie poświęcone działalności wy wiadowczej. Dlatego nadal brakuje odrębny ch opracowań, choćby poświęcony ch poszczególny m Samodzielny m Referatom Informacy jny m Dowództw Okręgów Korpusów. Nie wszy stkie prace „history ków” publikowane czy to na łamach naukowy ch periody ków, czy też w Internecie spełniają wy mogi rzetelnej i obiekty wnej history cznej narracji. [wróć] 7. Cząstkowe dane doty czące organizacji kontrwy wiadu znajdujemy w opracowaniach
materiałów archiwalny ch, do najciekawszy ch z tej grupy można zaliczy ć arty kuły : A. Suchcitza, K. Skrzy wana, Archiwum płk. Stefana Mayera i testament mjr. Jana Żychonia, „Teki History czne” 1988–1989, t. 19. H. Ćwięka, Działalność niemieckich służb specjalnych na Górnym Śląsku w okresie Republiki Weimarskiej (Częstochowa 2006); M. Kwietnia, G. Mazura, Wykłady pułkownika Stefana May era o wy wiadzie polskim w okresie II RP, „Zeszy ty History czne” 2002, z. 142. [wróć] 8. Dopiero 21 listopada 1918 r. w dokumentach organizacy jny ch spoty ka się nowy podział Sztabu Generalnego, w który m ujęto nie Wy dział II, lecz Oddział II Informacy jny. Zresztą, po kolejnej zmianie, Oddział ten otrzy mał nową numerację i nosił nazwę Oddział VI Informacy jny Sztabu Generalnego WP. [wróć] 9. Został powołany Dekretem Rady Regency jnej z 25 października 1918 r. [wróć] 10. Termin defensy wa by ł powszechnie uży wany w okresie między wojenny m i oznacza kontrwy wiad. Słowo defensy wa pochodzi z języ ka łacińskiego: defensivus — obronny lub defendere — odpierać, chronić, bronić. [wróć] 11. Bronisław Witecki (1889–1923) urodził się w Warszawie, studiował we Lwowie. W czasie I wojny światowej wstąpił do II Bry gady. By ł dowódcą plutonu, a następnie szefem żandarmerii II Bry gady. Od 1917 r. pełnił funkcję kierownika wy działu śledczego przy Komendzie Legionów Polskich, a od października 1918 r. szefa sekcji wojskowo -policy jnej Oddziału VI (II) Sztabu Generalnego NDWP. Następnie, od lipca 1919 r., by ł szefem Wy działu Defensy wy w Sekcji Polity cznej Departamentu II MSWojsk., a w kwietniu 1920 r. objął kierownictwo Sekcji Defensy wy MSWojsk. W latach 1920– –1922 zajmował się likwidacją komórek defensy wy w Ministerstwie Spraw Wojskowy ch i NDWP. Zwolniony z wojska w 1922 r. w związku z pogarszający m się stanem zdrowia. Zmarł w 1923 r., zob. A. Pepłoński, Kontrwywiad…, s. 25. [wróć] 12. Od 11 maja 1919 r. Oddziałowi Informacy jnemu z powrotem przy porządkowano numer drugi (II). [wróć] 13. Nowy podział organizacy jny Oddziału Informacy jnego został przedstawiony w schemacie z 12 sty cznia 1919 r., Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen. w latach początkowych, Centralne Archiwum Wojskowe, Oddział II Sztabu Generalnego (Głównego), (dalej: CAW, Oddz. II SG), sy gn. I.303.4.30, s. 9. [wróć] 14. Tamże; Sztab Generalny Wojsk Polskich. Informacje o Oddziale Informacy jny m z 18 lutego 1919, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.11. [wróć] 15. Miało to miejsce 25 czerwca 1919 r. [wróć] 16. Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen…, s. 18. [wróć] 17. Rozkaz Naczelnego Dowództwa WP Oddz. II Inf. Nr 23555/II z 22.06.1920 r., CAW, Oddz.
II SG, sy gn. I.303.4.10. [wróć] 18. Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen…, s. 24–25; Opracowanie na temat zadań Oddz. II NDWP w latach 1919–1920, CAW, Oddz. II SG, sy gn.I.303.4.30. [wróć] 19. A. Pepłoński, Oddział II Sztabu Generalnego NDWP. Zarys organizacji i działania (1919– 1920), „Wojskowy Przegląd History czny ” (dalej: WPH) 1994, nr 1–2, s. 94. [wróć] 20. Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen…, s. 25–26. [wróć] 21. Ocena pracy w działach kontrwywiadowczym i wywiadowczym Oddz. II NDWP w latach 1919–1920, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I. 303.4.30. [wróć] 22. Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen…, s. 34. [wróć] 23. Opracowanie Głównego Zarządu Informacji (GZI) WP z 1951 r. dotyczące organizacji i działalności Samodzielnego Referatu Informacyjnego Dowództwa Okręgu Korpusu (SRI DOK) V Kraków, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.7833. [wróć] 24. Tamże. [wróć] 25. Przy jął on numerację II Oddziału po zmianach, jakie zaszły w związku z reorganizacją Naczelnego Dowództwa WP 11 maja 1919 r. w my śl Rozkazu Naczelnego Dowództwa WP nr 138 i 139 z 08 i 09.05.1919 r., Opracowanie dwójkarskie o strukturze O II Szt. Gen…,. [wróć] 26. A. Pepłoński, Kontrwywiad…, s. 13–14. [wróć] 27. Referat o kontrwywiadzie wojskowym z 1921 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.10. [wróć] 28. Schemat organizacyjny Oddziału II Szt. Gen., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.11. [wróć] 29. Referat o kontrwywiadzie…, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.10. [wróć] 30. Według wcześniejszej organizacji Sekcja II Defensy wy składała się z pięciu Wy działów; Wy dział IV Centrala Inwigilacji zajmował się ewidencją materiału inwigilacy jnego, prowadzeniem pracowni fotograficznej i dakty loskopijnej, redakcją Dziennika Inwigilacy jnego, udzielaniem inny m komórkom i władzom bezpieczeństwa dany ch inwigilacy jny ch; Wy dział V Lotny prowadził obserwację, rewizje oraz dokony wał aresztowań, Oddział II Informacyjny. Struktura organizacyjna, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.12. [wróć] 31. Zmiany w przepisach służbowych dla Ministerstwa Spraw Wojskowych, Załącznik nr 6 do Rozk. MSWojsk. Dep. I nr 1792/Org., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.12. [wróć] 32. Wy ciąg z załącznika nr 4 do Rozk. MSWojsk. Def.INr. 1792/Org., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.12. [wróć] 33. Nie można my lić tej komórki z powstały m w wy niku reorganizacji Wy działem III Wy wiadowczy m. [wróć] 34. A. Pepłoński, Kontrwywiad…, s. 14. [wróć]
35. Stefan May er (1895–1981) urodził się w Rawie Ruskiej. Studiował na Politechnice Lwowskiej. Służy ł w II Bry gadzie Legionów, a następnie w Oddziale Polskim w Murmańsku. Od 1919 r. w strukturach wy wiadowczy ch Wojska Polskiego, najpierw w 2. Armii, a następnie jako kierownik Ekspozy tury nr 1 w Wilnie. W 1925 r. ukończy ł Wy ższą Szkołę Wojenną. W drugiej połowie lat 20. kierował Wy działem IIb. W latach 1930–1939 by ł szefem Wy działu II Wy wiadowczego Oddziału II SG WP. W czasie kampanii wrześniowej pełnił funkcję szefa Biura Wy wiadowczego drugiego rzutu Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza. Przedostał się przez Rumunię do Francji, a po jej klęsce do Anglii. W latach 1941–1945 by ł komendantem Oficerskiej Szkoły Wy wiadowczej w Glasgow. Po wojnie na emigracji. Akty wny działacz polonijny, A. Suchcitz, K. Skrzy wan, Archiwum płk. Stefana Mayera i testament…, s. 238–239. [wróć] 36. Zadania kontrwywiadowcze Oddziału II 2. Armii. Pismo nr 4347 z 1921 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.2471. [wróć] 37. Opracowanie GZI WP…, Organizacja organów wykonawczych służby informacyjnej. CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.28. [wróć] 38. Zarządzenia w sprawie reorganizacji oddziałów informacy jny ch DOGen., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.29. [wróć] 39. Propozy cje zmian organizacy jny ch Oddziału II z 22 lutego 1921 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.70. [wróć] 40. Pismo nr 3575/21/Org. Oddziału I Sekcji organizacy jnej MSWojsk. z 5 kwietnia 1921 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.70; Zarządzenie doty czące przeprowadzenia reorganizacji Oddziału Szt. Generalnego nr 7840/21/Org. z 17 sierpnia 1921 r., CAW, Oddz. II Sztabu MSWojsk., I.300.76.35. [wróć] 41. Tamże. [wróć] 42. Tamże. [wróć] 43. Zarządzenie doty czące reorganizacji Oddz. II Sztabu MSWojsk. i Oddz. II Szt. Gen. z 1920 i 1921 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.28. [wróć] 44. Instrukcja dla służby informacyjnej, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.28. [wróć] 45. Organizacja Oddz. II Szt. Gen., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.12. [wróć] 46. W wy niku czerwcowej reorganizacji zostało zlikwidowane Biuro Wy wiadowcze. [wróć] 47. Centralna Agentura — z ty m terminem spoty ka się dość często w opracowaniach doty czący ch Oddziału II. Odnosi się on do komórki, która zajmowała się nie ty lko ewidencją sieci agenturalny ch, lecz także w początkowy m okresie werbunkiem, szkoleniem oraz pracą i kontrolą agentów. [wróć] 48. Komunikat nr 13. Krótka informacja o Wy dziale Wy wiadowczy m Oddziału II Szt. Gł. za
lata 1921–1929, IX. 1953 GZI MON, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.7833. [wróć] 49. Zakres prac i etat Oddziału II, Pismo nr 24343/II.BWI z 22.06.1921 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.14, s. 4. [wróć] 50. Tamże, s. 4–5. [wróć] 51. Działalność referatu doty czy ła nie ty lko żołnierzy i pracowników zatrudniony ch w insty tucjach Ministerstwa Spraw Wojskowy ch, lecz także osób pracujący ch w insty tucjach cy wilny ch, które wy kony wały prace na rzecz sił zbrojny ch. Adekwatnie te same czy nności realizowano w stosunku do zakładów przemy słu obronnego oraz inny ch obiektów mający ch jakiekolwiek znaczenie dla obronności państwa, Komunikat nr 13. Krótka informacja o Wydziale… [wróć] 52. W piśmie płk Michała Bajera referat ten nie jest oznaczony literą „C”, Pismo w sprawie podziału resortów M.S.Wojsk. na referaty — L. 21636 /II/Inf.I.A z października 1923 r. Załącznik do rozk. L: 19052/II/Inf/I.A., CAW, Oddz. II S.G, sy gn. I.303.4.92. [wróć] 53. Tamże. [wróć] 54. Zadania te doty czy ły wy wiadu przeciwdy wersy jnego, który m także zajmowały się ekspozy tury 1 i 5 oraz organy policji państwowej [wł. Urzędy Śledcze, a wcześniej Defensy wa Polity czna (Wy działy IVD)]. W późniejszy m okresie Referat Wy wiadowczy KOP zajmował się również kontrwy wiadem w pasie przy graniczny m. Referat podlegał bezpośrednio dowódcy KOP, jednak pod względem mery tory czny m szefowi Oddziału II (wł. szefowi Wy działu Wy wiadowczego), M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu Ochrony Pogranicza, Warszawa 2003/2004, s. 49–52. [wróć] 55. Referatu „I” lub Ekspozy tury L VI — niestety z braku dokumentów nie można dokładnie podać daty, kiedy doszło do rozformowania jednej i powstania drugiej komórki. [wróć] 56. Opracowanie Inspiracja jako metody nowoczesnego wywiadu wraz z notatką sporządzoną w GZI WP. CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.2560, s. 3. [wróć] 57. Zadania, zakres i metody pracy Ref. Inspiracyjnego, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.2591. [wróć] 58. Tamże. [wróć] 59. Obsada personalna Oddziału II S.G. z 13 lipca 1933 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.216. [wróć] 60. Składy Osobowe Oddz. II. Szt. Gł. Na czas pokoju, Warszawa 1930, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.185. [wróć] 61. Organizacja O II w tym i Wydziału IIb wraz z podstawowymi zadaniami, Dokument nr 1369/II Inf./ Org. z 25.01.1930 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.154. [wróć] 62. Stanisław Szaliński (1896–1951); w czasie I wojny światowej oficer w armii niemieckiej,
w latach 1918–1919 brał udział w powstaniu wielkopolskim, w 1920 r. w składzie 58. Pułku Piechoty uczestniczy ł w wojnie polsko-rosy jskiej. Od 1921 r. służy ł w komórkach kontrwy wiadu wojskowego Oddziału II SG. W latach 1928–1930 by ł kierownikiem Referatu Kontrwy wiadowczego, a następnie do 1939 r. pełnił funkcję szefa Wy działu IIb (kontrwy wiadowczego) Oddziału II SG. By ł jedny m z najzdolniejszy ch polskich oficerów, uczestniczy ł w kilkunastu operacjach kontrwy wiadowczy ch. Po kampanii wrześniowej przedostał się najpierw do Francji, a następnie do Wielkiej Bry tanii. W latach 1940–1945 działał w Centrum Wy szkolenia Piechoty w Szkocji. Po wojnie pozostał na emigracji, Polskie służby specjalne. Słownik, K.A. Wojtaszczy k (red.), Warszawa 2011, s. 199–200; A. Pepłoński, Kontrwywiad…, s. 27. [wróć] 63. T. Nowiński, Organizacja O. II Szt.Gł. 1918–1939 r., ZS (Zbiory Specjalne) Wojskowe Biuro Badań History czny ch (dalej: WBBH), sy gn. I/3/71, s. 16. [wróć] 64. Major S. May er pozostawał na etacie szefa Wy działu IIb, jednak, jak wy nika z dokumentu z 5 listopada, miał on kierować Wy działem II Wy wiadowczy m. Natomiast obowiązki szefa Wy działu IIb miał pełnić mjr Stanisław Szaliński, który jednocześnie by ł etatowy m kierownikiem Referatu Narodowościowego, Obsada personalna Wydziałów wywiadowczych Oddz. II S.G. Reorganizacja wewnętrzna, Pismo nr 6309/IIb T.O., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.185. [wróć] 65. Chodzi oczy wiście o Referat Inspiracy jny. [wróć] 66. Obsada personalna O II SG Z 1930 L. dz. 6666/II.Inf.Org. z 10.12.1930 r. Obsada z 1.07.1931 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.364. [wróć] 67. Pięć stanowisk oficerów starszy ch i siedem młodszy ch. [wróć] 68. Pismo doty czące zmian w obsadzie etatowej nr 6017/II. T.O. z 10.07.1933 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.471. [wróć] 69. M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu Ochrony Pogranicza…, s. 68. [wróć] 70. Schemat Oddziału II — stan na rok 1935 wraz z zmianami personalny mi, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.185. [wróć] 71. Sprawozdanie kpt. Marescha z działalności służbowej z 1940 r., IIPMS, Kolekcja kpt. W. Gilewicza, sy gn. BI.6g/7, s. 89. [wróć] 72. Tamże, s. 90. [wróć] 73. Tamże, s. 90–91. [wróć] 74. Kapitan Stefan Maresch obowiązki szefa Referatu Kontrwy wiadu Wy działu IIb pełnił od 1931 r., Protokół przesłuchania kpt. Marescha Stefana z 7 marca 1940 r., IPMS, Kolekcja kpt. W. Gilewicza, sy gn. BI.6g/6, s. 63. [wróć] 75. T. Nowiński, Organizacja O. II…, s. 16. [wróć]
76. L. Sadowski, Oddział II Sztabu Głównego. Rezultaty pracy pokojowej i udział w przygotowaniu do wojny, ZS BN WBBH, sy gn. I/3/60, s. 23. [wróć] 77. Tamże. Dodatkowo musiano obsadzić kilkoma oficerami i kilkunastoma agentami obszary budowany ch umocnień forty fikacy jny ch w pasie graniczny m z Niemcami, co spowodowało konieczność przeniesienia części sił z tery torium wschodniej Rzeczpospolitej. [wróć] 78. Dowództw Rejonów Etapowy ch. [wróć] 79. Opinia do Organizacji organów O. II na stopie woj. Pismo nr 4369/II Inf./Pers. z 05.07.1931 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.176. [wróć] 80. Opracowanie doty czące stanu przy gotowań i działań wojenny ch z 1939 r., IPMS, Kolekcja kpt. W. Gilewicza, sy gn. B.T.6i/9. [wróć] 81. Zgodnie z zarządzeniem ministra spraw wojskowy ch z 12 sierpnia 1921 r. powołano do ży cia ekspozy tury (jako elementy struktur wy wiadu) Oddziału II Sztabu Generalnego WP: nr 1 w Wilnie, nr 2 w Gdańsku, nr 3 w Poznaniu, nr 4 w Krakowie, nr 5 we Lwowie i nr 6 w Brześciu. Miały one za zadanie prowadzić pły tki wy wiad i kontrwy wiad ofensy wny na obszarze sąsiednich państw, Schemat, etat i zakres czynności Oddziału II Szt. Gen., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.22. [wróć] 82. Ekspozy tury prowadziły
operacje
kontrwy wiadowcze
z zakresu kontrwy wiadu
ofensy wnego skierowane przeciwko ośrodkom wy wiadowczy m przeciwnika. [wróć] 83. Sprawozdanie pracownika Oddziału II Sy lwestra Kowalskiego z 20 lutego 1940 r. w sprawie ochrony Marszałka Piłsudskiego, IPMS, Kolekcja kpt. W. Gilewicza, sy gn. BI.6f/42. [wróć] 84. Tamże. Według cy towanego sprawozdania ochroną zajmowała się nieformalna, specjalisty czna komórka łącząca działania o charakterze ty powo ochronny m przy wódcy państwa z działalnością służby bezpieczeństwa sensu largo (w ty m wy padku kontrwy wiadu wojskowego). Kierowana by ła przez kpt. Bolesława Ziemiańskiego, a podlegała mery tory cznie szefowi Oddziału II. Analogiczne zadania i możliwości posiada np. Tajna Służba Prezy denta USA. [wróć] 85. Brak materiałów w Centralny m Archiwum Wojskowy m doty czący ch działalności komórki kpt. Ziemiańskiego nie pozwala na pełną rekonstrukcję działalności kontrwy wiadowczej w otoczeniu Naczelnika Państwa. Jeśli chodzi natomiast o prowadzenie działalności agenturalnej, to w Archiwum IPMS w Londy nie znajdują się sprawozdania oraz relacje członków zespołu kpt. Ziemiańskiego oraz informatorów. [wróć] 86. Kapitan Ziemiański po śmierci Józefa Piłsudskiego pełnił służbę w Referacie Narodowościowy m Wy działu IIb, gdzie zajmował się sprawami polity czny mi. By ł podejrzewany przez zwolenników Włady sława Sikorskiego o prowadzenie kontrwy wiadu
polity cznego, Protokół przesłuchania kpt. Marescha Stefana… [wróć] 87. Brak jest niestety materiałów źródłowy ch o prowadzony ch aferach (rozpracowaniach). W zespole aktowy m Oddziału II CAW w ogóle nie ma dokumentów doty czący ch zespołu kpt. Ziemiańskiego, nie wspomina o nim również płk L. Sadowski. Jedy ne źródła świadczące o funkcjonowaniu tej komórki, która miała charakter służby kontrwy wiadu, znajdują się w Kolekcji kpt. W. Gilewicza. [wróć] 88. Wy działy DOGen. na początku 1921 r. składały się z dwóch referatów (kontrwy wiadu i narodowościowego) oraz Kancelarii. Etatowo wy dział liczy ł od trzech do sześciu oficerów. Główne zadania Wy działu polegały na zwalczaniu szpiegostwa, dy wersji i działalności wy wrotowej, współpracy z defensy wą MSW, władzami sądowy mi oraz prowadzeniu analizy sy tuacji narodowościowej w siłach zbrojny ch, Instrukcja ogólna dla służby Oddzia łu II z 1921 r. Załącznik nr 5 — Zakres działania Wydziału II Sztabu DOG, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.13, s. 11. [wróć] 89. Instrukcja ogólna dla służby Oddziału II. Pismo nr 29421/II B.W.I z sierpnia 1921 r. CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.237. [wróć] 90. Opracowanie GZI WP… [wróć] 91. Organizacja organów wy konawczy ch służby informacy jnej. CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.28. [wróć] 92. Opracowanie GZI WP… [wróć] 93. Referat Oddziału II Sztabu Generalnego na odprawę Kierowników Sam. Ref. Inf. w dniu 2–3 VII 1928 roku, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.128. [wróć] 94. Wy stępował ty lko w strukturze SRI DOK V. Brakuje informacji, aby ten referat wchodził w skład pozostały ch SRI. Prawdopodobnie miało to związek z funkcjonowaniem w strukturach krakowskiej komórki kontrwy wiadu insty tucji dozoru pocztowego. [wróć] 95. Struktury organizacy jne i praca SRI DOK — materiał anality czny przy gotowany przez GZI MON, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.7833. [wróć] 96. W schemacie organizacy jny m SRI z 1938 r. wy stępuje Referat Narodowościowo Polity czno-Prasowy, natomiast w schemacie z 1928 r. jest to Referat Narodowościowo Polity czny (taką nazwę znajdujemy również w opracowaniu GZI z1953 r.), Organizacja Samodzielnego Referatu Informacyjnego Okręgu Korpusu na stopie pokojowej, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.154 oraz CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.7833. [wróć] 97. Tamże. [wróć] 98. Schemat organizacy jny Sam. Ref. Informacy jnego O.K. na stopie pokojowej, tamże. [wróć] 99. Informacja o pracy, strukturze i obsadzie Samodzielnego Referatu Informacy jnego
D.O.K. X w Przemy ślu, CAW, Kolekcja akt z archiwów rosy jskich, Materiały archiwalne o działalności wy wiadu burżuazy jnej Polski przeciwko ZSRS, sy gn. VIII.800.71.10., s.16. [wróć] 100. Tamże. [wróć] 101. Samodzielny Referat Informacy jny DOK–IX w Brześciu n/Bugiem, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.7828, s. 2. [wróć] 102. Tamże, s. 55. [wróć] 103. Tamże, s. 55–56. [wróć] 104. Należy zauważy ć, że podobnie jak organizacja SRI, tak i struktura wewnętrzna ekspozy tur w poszczególny ch Samodzielny ch Referatach różniła się od siebie. Jak się wy daje pozostawiono te kwestie do decy zji kierowników jednostek organizacy jny ch, Opracowanie „Agent stały ” — warunki, werbowanie, szkolenie, przy dział i zabezpieczenie. Pismo nr 490/Inf.Tjn.Kier. z 15.04.1935 r., CAW, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.769. [wróć] 105. W niektóry ch SRI by ło dwóch pracowników kancelarii. [wróć] 106. Agentura Informacy jna — by ł to terenowy organ kontrwy wiadu z reguły kierowany przez agenta stałego lub podoficera zawodowego (eksponowanego); prowadziła działalność defensy wną na niewielkim obszarze (nigdy nie zostało to sformalizowane odrębny mi przepisami), mógł by ć to jeden garnizon, odcinek forteczny lub kilka zakładów produkcy jny ch, Organizacja Samodzielnego Referatu… [wróć] 107. Oficer eksponowany — samodzielny pracownik wy wiadu (rzadziej kontrwy wiadu) działający na określony m ze względu na ważność obszarze, prowadzący działania operacy jne oparte na własnej agenturze. Ich działalność doty czy ła np. ochrony prac noty fikacy jny ch czy osłony prac mobilizacy jny ch. Najczęściej obszarem działalności by ły duże garnizony na Kresach Wschodnich, znajdujące się w pasie przy graniczny m. Pismo Kierownika SRI DOK IX z sierpnia 1932 r., CAW, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.16. [wróć] 108. Organizacja Samodzielnego Referatu… CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.154 oraz CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.7833. [wróć] 109. Ekspozy tury, a później placówki — powstały przede wszy stkim we wschodnich DOK, czy li w DOK III Grodno, DOK IX Brześć nad Bugiem, DOK II Lublin, DOK VI Lwów oraz DOK I Warszawa. W pozostały ch SRI: DOK VII, VIII, V i X, Floty — struktura jednostek terenowy ch nie by ła natomiast usy stematy zowana. Należy pokreślić, że obok agentur funkcjonowały często placówki, które, jak się wy daje, by ły podstawowy mi komórki organizacy jny mi. Analizując istniejące dokumenty archiwalne, obrazujące rozwój organizacy jny Oddziału II SG WP, i ty m samy m kontrwy wiadu wojskowego, należy przy puszczać, że sprawy organizacji jednostek terenowy ch SRI pozostawiono w gestii ich kierowników. [wróć]
110. Organizacja terenu DOK II pod względem K.W., z 12.03.1930 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.7008. [wróć] 111. Raport roczny zlikwidowany ch spraw szpiegowskich na terenie SRInf. DOK VI w r. 1936, Załącznik do L. 32//Inf.K.W./37.T.O. z 05.03.1937 r., CAW, SRI DOK VI, sy gn. I.371.6/A.127. Pułkownik L. Sadowski w swoim opracowaniu podał, że Ekspozy tury SRI DOK VI znajdowały się w Stry ju, Stanisławowie, w Tarnopolu natomiast rezy dował oficer eksponowany, L. Sadowski, Oddział II Sztabu Głównego…, s. 35. [wróć] 112. Sprawozdanie z działalności Sam. Ref. Inf. DOK V, CAW, SRI DOK V, sy gn. I.371.5/A.129. [wróć] 113. Instrukcja organizacyjna SRI na stopie pokojowej, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.130. [wróć] 114. W referacie ty m zbierano także informacje doty czące podziału poszczególny ch mniejszości narodowy ch pod względem wy znaniowy m. Prowadzono również oceny sy tuacji polity cznej i społecznej mniejszości z uwzględnieniem ugrupowań polity czny ch, wpły wów zewnętrzny ch i wewnętrzny ch, stosunku do państwowości polskiej. [wróć] 115. Taką opinię wy raził płk L. Sadowski we wspomnianej już wy żej ocenie, która powstała w Wielkiej Bry tanii po klęsce wrześniowej. Opierała się ona przede wszy stkim na relacjach części kadry Oddziału II, której udało się przedostać do Wielkiej Bry tanii, oraz szczątkowej dokumentacji, jaką ewakuowano z Polski. W związku z ty m obraz struktur i organizacji służby kontrwy wiadu jest bardzo ogólnikowy, niepoparty żadny m materiałem źródłowy m. Różni on się zresztą od źródeł archiwalny ch dostępny ch w zespole Oddziału II. Pułkownik Sadowski wy szczególnił w strukturze organizacy jnej Wy działu IIb — Centralną Agenturę i Centralną Kartotekę. W dostępny m materiale źródłowy m nie wy stępują powy ższe dwie komórki organizacy jne, L. Sadowski, Oddział II Sztabu Głównego…, s. 23–24. [wróć] 116. Podobne rozwiązania wprowadzono m.in. w SRI DOK IX Brześć, X Przemy śl i II Lublin. [wróć] 117. W piśmie Szefa O II nr L.193/Inf. Kier. TO/34 proponuje się rozbudowę ekspozy tur do pięciu osób, w ty m dwóch żołnierzy zawodowy ch i trzech pracowników cy wilny ch, CAW, Oddz. II SG, sy gn. I. 303.4.154. [wróć] 118. M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu Ochrony Pogranicza…, s. 68. [wróć] 119. Tamże, s. 64. [wróć] 120. W 1939 r. według ppłk. S. May era SRI posiadały eksponowane posterunki oficerskie w liczbie 23 i dwie agentury. Prawdopodobnie dane te są błędne, ponieważ nie by ły to posterunki, lecz placówki oficerskie, a agentur by ło zdecy dowanie więcej, na przy kład ty lko w SRI DOK IX działały cztery agentury w: Brześciu, Baranowiczach, Pińsku, Siedlcach. Dane
ujęto również w Wy kazie dy slokacji Sam. Ref. Inf. z 1939 r. CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.130. oraz w Komunikacie GZI nr 9 doty czy opracowania SRI DOK IX z kwietnia 1951 r., CAW, Oddz. II SG, sy gn. I.303.4.7828. Ta raczej zaniżona liczba bezpośrednich organów terenowy ch kontrwy wiadu wzięła się z braku szczegółowy ch dany ch i niejednoznacznej struktury organizacy jnej służby defensy wnej. Należy przy pomnieć, że kontrwy wiad wojskowy miał dopiero pod koniec 1939 r. zmienić strukturę na podobną do obowiązującej w wy wiadzie. [wróć] 121. Według ppłk. S. May era. Podobne opinie wy rażają H. Ćwięk i A. Misiuk. Pomimo tego, że poszczególni dowódcy OK różnie postrzegali sprawy kontrwy wiadowcze, to jednak nie by ły one zaniedbane pod względem organizacy jny m i operacy jny m. Przy kładem może by ć sy tuacja panująca w latach 30. ub. wieku w DOK IX, II i III, gdzie dowódcy OK starali się rozbudowy wać organy terenowe SRI, co niewątpliwie podważa ocenę ppłk. S. May era. [wróć] 122. Prawdopodobnie ty mi garnizonami by ły Wilno i Lwów. [wróć] 123. Załącznik do zeszy tu ewidency jnego podpułkownika dy plomowanego piechoty May era Stefana Antoniego (w my śl rozkazu M.S.Wojsk. L. 310-145/39 z dnia 29 października 1939 r.), IPMS, Kolekcja płk. S. May era, BI.6g/9, s. 118. [wróć]
Beata Mącior-Majka
Policja polityczna: zadania i ich realizacja w latach 1919–1926 W dniu 24 lipca 1919 r. Sejm II Rzeczpospolitej Polskiej przy jął ustawę o powołaniu do ży cia jednolitej organizacji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo państwa, nadając jej nazwę Policja Państwowa (PP) 1. Zgodnie z brzmieniem art. 1 przepisów przejściowy ch do ustawy z dniem wejścia ustawy w ży cie traciły moc: Przepisy o organizacji Milicji Ludowej z 5 grudnia 1918 r. 2, Dekret w przedmiocie uzupełnienia przepisów o organizacji Milicji Ludowej z 7 lutego 1919 r. 3 oraz Dekret o organizacji policji komunalnej z 9 sty cznia 1919 r. 4. W październiku 1919 r. w ramach Policji Państwowej został powołany Inspektorat Defensy wny, w którego zakresie obowiązków znajdowały się sprawy natury kontrwy wiadowczej. Nie posiadał on jednak struktury terenowej. Z tego też powodu wszelkie sprawy defensy wne (aresztowania dezerterów, inwigilacje, pościgi, dochodzenia) zgłaszane Inspektoratowi przez Oddział II Defensy wny Ministerstwa Spraw Wojskowy ch by ły realizowane przez jednostki policji ogólnej (służbę śledczą), które miały obowiązek informowania o ty m inspektorat 5. W sierpniu 1920 r. w ramach służby śledczej (Urzędy Śledcze) zostały utworzone specjalne komórki noszące nazwę wy działów śledczy ch IV D 6. Funkcjonowały one w charakterze policji polity cznej działającej wewnątrz Policji Państwowej, podporządkowane bezpośrednio nowo powołanemu Wy działowi IV D w Komendzie Głównej PP 7 zamiast zlikwidowanego Inspektoratu Defensy wnego. Ekspozy tury Wy działu IV D zostały utworzone zgodnie z wy ty czny mi zawarty mi w Instrukcji dodatkowej z dnia 17 listopada 1920 r., przy Komendach Okręgowy ch Policji. Poza ekspozy turami, w wy jątkowo ważny ch dla Wy działu IV D miejscowościach (ośrodki przemy słowe, punkty graniczne), powstawały również agentury. Ekspozy tury i agentury tworzy li ściśle wy selekcjonowani funkcjonariusze wy działów śledczy ch. Do ich podstawowy ch zadań należała walka ze szpiegostwem, komunizmem oraz ogólnie rozumianą akcją anty państwową. Należy podkreślić, że zadania te doty czy ły wy łącznie osób cy wilny ch. Sam Wy dział IV D by ł traktowany natomiast jako główna centrala inwigilacy jno-polity czna, do której powinny wpły wać ze wszy stkich insty tucji państwowy ch materiały doty czące tej właśnie kategorii przestępstw 8. Wy kony wanie ty ch zadań okazało się jednak dość trudne. Zadecy dowały o ty m następujące
kwestie: spory kompetency jne z władzą wojskową, konflikty w zetknięciu z administracją ogólną (samorządy ), ciągłe reorganizacje, przekształcenia i zmiany kompetencji. Spory kompetency jne z władzą wojskową należy podzielić na dwa okresy : od sierpnia 1920 r. do 31 maja 1922 r. oraz od 31 maja 1922 r. do czasu likwidacji policji polity cznej, czy li do końca 1926 r., oczy wiście z uwzględnieniem przerwy na działalność Służby Informacy jnej (tj. od 26 kwietnia 1923 r. do 16 czerwca 1924 r.), która podlegała organom administracji ogólnej. W ty m pierwszy m, omawiany m w arty kule okresie państwo polskie znajdowało się w stanie wojny z sowiecką Rosją, w związku z czy m Rada Obrony Państwa 6 sierpnia 1920 r. wy dała rozporządzenie w sprawie ty mczasowy ch zmian organizacji i zadań Policji Państwowej 9. Zgodnie z brzmieniem art. 1 tego rozporządzenia stwierdzono, że policja jako organ wy konawczy władz państwowy ch i samorządowy ch ma za zadanie ochronę bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa, spokoju i porządku publicznego. W czasie wojny może by ć dodatkowo wy korzy stana do celów wojskowy ch. Z tego też powodu cy wilne służby defensy wne realizowały wiele zadań na zlecenie władz wojskowy ch (Oddziału II i jego ekspozy tur), takich jak: inwigilacje, aresztowania, dochodzenia i pościgi zarówno osób cy wilny ch, jak i wojskowy ch, co w konsekwencji prowadziło do sporów kompetency jny ch. Do zasadniczej zmiany pozy cji cy wilny ch służb defensy wny ch oraz unormowania stosunków z wojskowy mi służbami defensy wny mi doszło na podstawie ściśle tajnego okólnika ministra spraw wewnętrzny ch Antoniego Kamieńskiego z 31 maja 1922 r. 10. Ustalono w nim zasady współpracy oraz obszary zainteresowań między Oddziałem II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego a Policją Państwową (w szczególności policją śledczą Wydział IV D). Wojskowe służby zostały zobligowane do obrony nienaruszalności granic państwa, cy wilne by ły natomiast odpowiedzialne za utrzy manie w nim porządku. Stan bezpieczeństwa państwa i jego sy tuacja wewnętrzna, tj. polity czna i ekonomiczna, miały bowiem zasadniczy wpły w na wartość i sprawność bojową sił zbrojny ch. Dlatego też policja polity czna miała obowiązek dostarczać informacje w ty m zakresie władzom wojskowy m. I chociaż do całkowitej likwidacji sporów między służbami nie doszło, ich współpraca układała się zdecy dowanie lepiej 11. Drugim czy nnikiem w znaczny m stopniu utrudniający m policji, w ty m także polity cznej, realizowanie jej zadań by ły konflikty z przedstawicielami administracji publicznej. Wiele kontrowersji wzbudzała kwestia interpretacji przepisów prawny ch doty czący ch zależności i relacji pomiędzy komendantami okręgowy mi a wojewodami i starostami. Świadczą o ty m
okólniki wy dawane
przez ministra spraw wewnętrzny ch w sprawie stosunku władz administracy jny ch do organów Policji Państwowej 12. Miały one za zadanie uregulowanie ty ch zależności oraz jasne wy znaczenie granic kompetencji, często jednak by ły sprzeczne same z sobą. Oprócz MSW także Komenda Główna PP przesy łała podległy m sobie komendom i komisariatom okólniki i pisma, w który ch przy pominała o służbowy m podporządkowaniu w zakresie wy kony wany ch czy nności władzom administracy jny m. W dniu 1 kwietnia 1921 r. komendant główny PP przesłał okólnik nr 15 do komendantów okręgowy ch oraz do komendanta PP na Małopolskę i do komendanta PP by łej dzielnicy pruskiej, w który m zaapelował, aby wy żej wy mienieni dla dobra służby z całą gotowością i na zasadzie wzajemności udzielali informacji kierownikom spraw bezpieczeństwa w zakresie swojej działalności 13. W dniu 8 czerwca 1921 r. natomiast z Wy działu IV D KGPP zostało skierowane ściśle tajne pismo do kierowników wszy stkich ekspozy tur Wy działu IV D, w który m przy pominano o obowiązku służbowego podporządkowania się władzom administracy jny m w zakresie wy kony wany ch czy nności 14. Ponadto 23 listopada 1921 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch wy dało okólnik nr 19 w sprawie uzależnienia agentur IV D od ekspozy tur Wy działu IV D, jednocześnie zobowiązując kierowników agentur do udzielania wszelkich informacji komendantom Policji Państwowej danego miasta w zakresie powierzony ch im zadań i czy nności służbowy ch, a komendantom kolejny raz nakazując składanie sprawozdań naczelnikowi władzy administracy jnej I instancji 15. W 1922 r. pozy cja policji polity cznej uległa więc znacznemu wzmocnieniu dzięki unormowaniu stosunków z wojskowy mi służbami defensy wny mi oraz zapewnieniu sobie pełnej autonomii w strukturach Policji Państwowej (podporządkowanie bezpośrednio komendantowi głównemu PP). Ten stan rzeczy doprowadził do sy tuacji, w której przedstawiciele administracji ogólnej, powołując się na bezpieczeństwo państwa, chcieli policję polity czną podporządkować organom administracji państwowej (województwa, starostwa), zwłaszcza pod względem kompetencji. Dodatkowo sporo kontrowersji wy wołała niejednoznaczna postawa Policji Państwowej podczas wy darzeń w grudniu 1922 r. Policja nie zapewniła prezy dentowi Gabrielowi Narutowiczowi bezpieczeństwa, co doprowadziło do przeprowadzenia skutecznego zamachu na jego ży cie 16 grudnia tego roku 16. Polity czne zaangażowanie policji i ciągłe naciski ze strony administracji doprowadziły w konsekwencji do likwidacji Wy działu IV D i podległy ch mu struktur. W jego miejsce Minister Spraw Wewnętrzny ch Włady sław Sikorski okólnikiem z 26 kwietnia 1923 r. — dla wykonywania zadań Służby Informacyjnej w najwyższej instancji — powołał, w ramach Departamentu Bezpieczeństwa MSW Wy dział Bezpieczeństwa, a w nim Odział Informacy jny 17. Jak jednak
stwierdzono w instrukcji wy konawczej nowej struktury, służbę w jej jednostkach pełnili funkcjonariusze zlikwidowanego Wy działu IV D i jego pionu. Pozostawali więc na etatach i budżecie policji, natomiast pod względem kompetency jny m podlegali właściwy m organom władz administracy jno-polity czny ch. W ten sposób policja utraciła kompetencje kontrwy wiadowcze, a sprawy bezpieczeństwa państwa znalazły się w rękach przedstawicieli administracji ogólnej. Służba Informacy jna nie spełniła jednak pokładanej w niej nadziei, doszło bowiem do znacznego osłabienia poziomu wy wiadu polity cznego. W związku z ty m po raz kolejny została podjęta decy zja o przeprowadzeniu reorganizacji w ramach Policji Państwowej. Rozporządzeniem z 16 czerwca 1924 r. minister spraw wewnętrzny ch Zy gmunt Hübner powołał autonomiczny pion — Policję Polity czną 18. Przepisy o organizacji centrali Policji Polity cznej, czy li o Wy dziale V KG PP, ukazały się 1 lipca 1924 r. Jednak już 12 sierpnia 1925 r. minister spraw wewnętrzny ch wy dał kolejną instrukcję doty czącą organizacji Policji Polity cznej, anulując równocześnie instrukcję z 1924 r. 19. Jej ukazanie się by ło konsekwencją kolejnej negaty wnej kampanii prowadzonej przeciwko Policji Polity cznej od początku 1925 r. W kry ty ce tej pry m oczy wiście wiedli kierownicy władz administracy jny ch w terenie 20. W instrukcji wy danej w 1925 r. ponownie określono zadania Policji Polity cznej. Należały do nich przede wszy stkim: śledzenie wszelkich przejawów życia politycznego i społecznego oraz ściganie ich, w przy padku gdy ze względu na swój charakter, tendencję lub takty kę stanowiły zagrożenie dla ustroju lub bezpieczeństwa Rzeczpospolitej. Realizację ty ch zadań powierzono właśnie Wy działowi V Komendy Głównej PP (Policji Państwowej) 21. Wy dział ten nie przetrwał jednak próby czasu, został bowiem zlikwidowany już 14 lipca 1926 r. przez ministra spraw wewnętrzny ch Kazimierza Dąbrowę-Młodzianowskiego 22. Kolejny m rozporządzeniem z 8 października 1926 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch (ministrem by ł wówczas Włady sław Raczkiewicz) poinformowało o całkowitej likwidacji istniejącej w ramach Policji Państwowej ogólnej autonomicznej Policji Polity cznej. Miało to nastąpić do końca 1926 r. 23. Oprócz reorganizacji przeprowadzany ch przez MSW również Komenda Główna Policji Państwowej realizowała własne przekształcenia. I tak np. 17 października 1922 r. komendant główny PP Wiktor Hoszowski wprowadził zmiany w organizacji ekspozy tur i agentur Wy działu IV D. W ich konsekwencji punkt ciężkości służby śledczej został przesunięty z Okręgowy ch Ekspozy tur IV D na Powiatowe Komendy PP, co spowodowało, że Okręgowe Ekspozy tury IV D straciły swój wy konawczy (egzekucy jny ) charakter i zostały sprowadzone wy łącznie do roli wy działów okręgowy ch Policji Państwowej 24. Ciągłe przekształcenia, reorganizacje i zmiany w zakresie kompetencji działały wręcz destabilizująco i demobilizująco. W znaczny m stopniu utrudniały policji polity cznej realizację
zadań zawsze mający ch na celu bezpieczeństwo państwa, niezależnie od sformułowań uży ty ch w instrukcjach. Wprawdzie podczas swojego krótkiego istnienia jako autonomicznego pionu Policji Państwowej policja polity czna nie odniosła spektakularny ch sukcesów, to jednak udało jej się w znaczny m stopniu rozpoznać środowisko działaczy i stowarzy szeń polity czny ch i społeczny ch, zarówno ty ch funkcjonujący ch legalnie, jak i ty ch tajny ch. Ponadto policja polity czna by ła zaangażowana w rejestrację i obserwację ruchu cudzoziemców oraz w rozpoznawanie działalności szpiegowskiej, przede wszy stkim sowieckiej i niemieckiej. Wiele dochodzeń w kwestiach doty czący ch podejrzeń o szpiegostwo — szczególnie bolszewickie — prowadziła policja polity czna w Krakowie 25. Dobry m rozpoznaniem doty czący m organizacji i działalności wy wiadu niemieckiego dy sponowała za to Komenda Powiatowa Policji (Toruń) województwa pomorskiego, która w lipcu 1925 r. przy gotowała na ten temat szerokie opracowanie skierowane do Komendy Głównej PP 26. 1. Ustawa z dnia 24 lipca 1919 r. o policji państwowej (Dziennik Praw Państwa Polskiego (dalej: Dz.Pr.P.P.) z 1919 r. Nr 61, poz. 363). [wróć] 2. Dz.Pr.P.P. z 1918 r. Nr 19, poz. 53. [wróć] 3. Dz.Pr.P.P. z 1919 r. Nr 14, poz. 153. [wróć] 4. Dz.Pr.P.P. z 1919 r. Nr 5, poz. 98. Na podstawie art. 1 i 2 dekretu MSW bezpośrednio po wejściu w ży cie ustawy zarządziło ostateczne rozwiązanie Milicji Ludowej i Policji Komunalnej. [wróć] 5. Archiwum Państwowe (dalej: AP) w Krakowie, Komenda Wojewódzka PP w Krakowie (dalej: KWPPK), teczka 120, s. 21–22, 31, 103, 461 oraz teczka 119 — korespondencja w sprawie komunisty Bolesława Szackiego, brak paginacji, zob. także tecz ka 2, s. 39. Wojskowe jednostki defensy wne zwracały się bezpośrednio do właściwy ch terenowy ch jednostek policji, często żądając od nich konkretnej pomocy lub informacji, zob. KWPPK, teczka 2, s. 857 oraz 1041. [wróć] 6. W dniu 11 marcu 1920 r. Inspektorat Defensy wny KGPP zwrócił się do małopolskiego komendanta policji z prośbą o przedstawienie listy kandy datów (ze wszy stkich podległy ch mu powiatów) kwalifikujący ch się do pracy w Wy dziale Defensy wy Polity cznej, co świadczy o niezwy kle zaawansowany ch pracach nad przy gotowy waniem przekształcenia Inspektoratu Defensy wnego w Wy dział IV D. Zob. AP w Krakowie, KWPPK, teczka 2, s. 619. [wróć] 7. R. Litwiński, Korpus policji w II Rzeczpospolitej. Służba i życie prywatne, Lublin 2010, s. 316. Jak stwierdza Andrzej Misiuk: Komendanci okręgowi traktowali aparat defensywy jako całkowicie zbędny, który do tego nie chciał się im podporządkować. Z tego powodu na naradach stawiano wnioski likwidacji lub ograniczenia urzędów terenowych Wydziału IV D KG PP, w: tenże,
Organizacja policji politycznej w Polsce w latach 1919– –1923, „Problemy Kry minalisty ki” 1989, nr 183–184, s. 336. [wróć] 8. Instrukcja dodatkowa do przepisów o organizacji Urzędów Śledczych i organizacji Głównej Komendy Policji Państwowej z 17 XI 1920, AP w Krakowie, Starostwo Grodzkie Krakowskie (dalej: StGKr), teczka 76. [wróć] 9. AP w Krakowie, KWPPK, teczka 96, s.157; także DzU RP z 1920 r., Nr 75, poz. 511. [wróć] 10. A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej, Warszawa 2002, s. 6–70 oraz AP w Krakowie, KWPPK, teczka 128, brak paginacji. Porozumienie to by ło oczy wiście produktem finalny, poprzedzało je bowiem wiele wcześniejszy ch działań jak np. rozkaz ministra spraw wojskowy ch Kazimierza Sosnkowskiego z 25 X 1920 r., w którego wy niku utworzono Wojskowy Referat Inwigilacy jny. Wojskowy Referat Inwigilacy jny został zobligowany do współpracy z Wy działem IV KDPP przy redagowaniu „Poufnego Przeglądu Inwigilacy jnego”, zob. AP w Krakowie, KWPPKr, teczka 99, s. 1155–1156. Również minister spraw wojsk. Kazimierz Sosnkowski wy stosował do MSW 11 I 1921 r. pismo, w który m informował, że wy dał polecenie, aby wojskowe służby defensy wne i informacy jne ograniczy ły swą działalność do spraw związany ch z wojskowością, zob. AP w Krakowie, KWPPKr, teczka 124, s. 410–411 i 413. [wróć] 11. Przy kładem współpracy między służbami by ła sprawa Franciszka Filipiaka, oby watela Czechosłowacji, podejrzanego o szpiegostwo (październik–listopad 1924 r.). Materiały sprawy znajdują się w AP w Krakowie, StGKr, teczka 775, s. 1033–1051. [wróć] 12. A. Misiuk, A. Pepłoński, Organizacja instytucji policyjnych w II Rzeczpospolitej 1918–1926. Wybór źródeł i dokumentów, Szczy tno 1994, s. 373–387. [wróć] 13. AP w Krakowie, KWPPK, teczka 5, s. 1103. Okólnik stanowił komentarz komendanta głównego PP do zby t formalnej, jego zdaniem, interpretacji przez niektóry ch komendantów okręgowy ch rozporządzenia ministra spraw wewnętrzny ch z 14 sty cznia 1921 r. (Dz.U. MSW z 1921, Nr 2, poz. 47), Rozkaz Komendy Głównej PP nr 98 z dnia 26.01.1921, normującego stosunek komendantów okręgowy ch do wojewodów oraz komendantów powiatowy ch do starostów. W my śl tego rozporządzenia w zakresie bezpieczeństwa publicznego komendant okręgowy podlegał wy łącznie wojewodzie bądź osobie go zastępującej, natomiast komendant powiatowy wy łącznie staroście lub osobie go zastępującej. [wróć] 14. AP w Krakowie, StGKr, teczka 76, bez paginacji. [wróć] 15. Okólnik nr 19 z dnia 23 XI 1921 r. wy dany przez MSW (odpis), tamże. [wróć] 16. A. Misiuk, Służby specjalne II Rzeczpospolitej, Warszawa 1998, s. 195–197. [wróć] 17. AP w Krakowie, StGKr, teczka 76, dokumenty z 1923 r. (m.in. Okólnik 28 doty czący organizacji Służby Informacy jnej ), zob. także Przepisy wy konawcze z 26 kwietnia 1923 r. do
okólnika MSW o organizacji Służby Informacy jnej, w: A. Misiuk, A. Pepłoński, Organizacja instytucji…, s. 309–310. [wróć] 18. A. Misiuk, Służby specjalne…, s. 166–167. [wróć] 19. AP w Krakowie, StGKr, teczka 76, dokumenty doty czące 1926 r. [wróć] 20. A. Misiuk, Policja państwowa 1919–1939, Warszawa 1996, s. 274–276. [wróć] 21. AP w Krakowie, Urząd Wojewódzki Krakowski, teczka 32 i 78, bez paginacji. [wróć] 22. AP w Krakowie, Komenda Powiatowa Policji Państwowej w Pilźnie, teczka 184, bez paginacji. [wróć] 23. Tamże. [wróć] 24. AP w Krakowie, StGKr, teczka 76 (zbiory dokumentów) oraz KWPPK, teczka 9, bez paginacji; zob. też A. Misiuk, Służby specjalne…, s. 161. [wróć] 25. AP w Krakowie, StGKr, teczka 775, s.1054–1055, 1062–1063. [wróć] 26. AP w Krakowie, KWPPK, teczka 461, s. 671–682. [wróć]
Anna Zasuń
O psychologicznych aspektach w działalności tajnych służb Perspekty wa psy chologiczna w rozważaniach poświęcony ch działalności tajny ch służb uwzględnia współzależność cech ludzkich i sy tuacji, nawiązuje więc do psy chologii osobowości, psy chologii pracy (zawodu) oraz psy chologii sy tuacji ekstremalny ch. Na potrzeby niniejszy ch rozważań można posłuży ć się charaktery sty ką działalności tajny ch służb w okresie II Rzeczpospolitej. Została ona dość dobrze opisana w literaturze poświęconej tej tematy ce 1. Liczba prac psy chologiczny ch nawiązujący ch do tej problematy ki jest natomiast dość niewielka 2, co wy nika z faktu, że choć psy chologia odgry wa zasadniczą rolę w ich działaniu, to właśnie tajność stanowi problem przy wszelkich analizach doty czący ch ich funkcjonowania. Po odzy skaniu niepodległości w 1918 r. Polska znalazła się w szczególnej sy tuacji. Dla odrodzonego państwa polskiego leżącego pomiędzy Rosją i Niemcami, w warunkach, gdy sy tuacja ze stron obu sąsiadów nie by ła stabilna, organizacja tajny ch służb by ła sprawą priory tetową, a rozpoznanie zagrożenia ze strony sąsiadów by ło istotny m zadaniem 3. W omawiany m okresie działalność polskiego wy wiadu podporządkowano jednej insty tucji, jednemu ośrodkowi dy spozy cy jnemu — Oddziałowi II Sztabu Generalnego (Głównego) Wojska Polskiego 4. Począwszy od października 1918 r. organizacja wy wiadu i kontrwy wiadu w II RP w obrębie Oddziału II przechodziła wiele zmian wy nikający ch przede wszy stkim z uwarunkowań polity czny ch. Zmiany w strukturach organizacy jny ch i rozbudowa tajny ch służb wy nikały z konieczności rozszerzania zasięgu działań wy wiadowczy ch, co pociągało za sobą wy móg zatrudniania odpowiednio wy kwalifikowanej kadry, udoskonalenia procedur rekrutacy jny ch i szkoleniowy ch. Organizacja wy wiadu i kontrwy wiadu wy magała umiejętności doboru właściwy ch ludzi, oceny ich potencjału psy chologicznego i uży teczności w działaniach wy wiadowczy ch. Zajmował się ty m Wy dział Organizacy jny (w obrębie Biura Wy wiadowczego Oddziału II w latach 1919–1921) obejmujący od 1921 r. m.in. Referat Organizacy jny oraz Wy szkolenia. Właściwy dobór kadry pod względem cech psy chologiczny ch w istotny sposób wpły wał na działania operacy jne. Dlatego w pracy tajny ch służb psy chologia odgry wała niemałą rolę, a szczególnie właściwa ocena osobowości pracownika w kontekście wy kony wany ch zadań. Takie komponenty osobowości, jak emocje, postawy, moty wacja, temperament, struktury poznawcze i inne odpowiadają za jakość zjawisk psy chiczny ch, zachowanie, sty l działania czy radzenia sobie w danej sy tuacji. Ocena ty ch komponentów by ła istotny m czy nnikiem
kwalifikujący m osobę kandy dującą do pracy w tajny ch służbach, by ła też kluczowy m kry terium przy jęcia 5. Tajne służby działające w II Rzeczpospolitej prowadziły rozpoznanie zamiarów wroga z pomocą osób specjalnie do tego przeszkolony ch — oficerów wy wiadu oraz agentów wy wiadu 6. Kandy datów do służby wy wiadowczej wy bierano spośród oficerów wojska, który ch rekomendowano szefowi Sztabu Generalnego. Kry teria ty powania i delegowania kandy datów by ły ściśle tajne, zazwy czaj delegowano ich z macierzy sty ch jednostek pod pozorem redukcji etatów 7. Podział pracowników tajny ch służb by ł kwestią umowną, zwy kle jednak uwzględniano takie kry teria, jak zasięg ich działalności (tj. obszar, na jakim działali), mobilność bądź osiedlenie na stałe w jedny m miejscu, ty p wy kony wany ch zadań, i tak często wy mienia się ty py agentów: rezy dentów, werbunkowy ch, lotny ch czy pośredników. Charakter wy kony wany ch przez każdego z nich działań mógł by ć łączony w razie zaistniałej potrzeby 8. Przy gotowanie do służby w wy wiadzie rozpoczy nało się prakty cznie na poziomie programów szkół oficerskich, gdzie wy kładano problematy kę funkcjonowania służb specjalny ch, oraz zadania i metody pracy, przy czy m programy te z powodu rozmiarów i złożoności działań służb specjalny ch miały charakter raczej rozpoznania specy fiki pracy niż instruktażowy 9. Właściwy dobór oraz szkolenie oficerów i agentów wy wiadu, w ty m także rozeznanie w możliwościach ich działania, cechach charakteru, opiniach, poglądach polity czny ch, skłonnościach do nałogów, przeprowadzanie testów sprawdzający ch posiadane zdolności, spostrzegawczość, uczciwość itp., miało skutkować odpowiednim obsadzaniem stanowisk przez osoby właściwie do tego przy gotowane, mające predy spozy cje do prowadzenia działań specjalny ch o charakterze obserwacy jny m oraz informacy jny m. Decy zja o zatrudnieniu zależała m.in. od ostatecznej charaktery sty ki kandy data określającej go jako: pewnego, wątpliwego lub podejrzanego 10. Do najważniejszy ch, uważany ch za niezbędne, należały umiejętności nawiązy wania kontaktów z określony mi osobami, stwarzaniu pozorów zaży łości, i stosowny m wy korzy sty waniu tego układu. W sprzy jający ch warunkach te osoby mogły przekazy wać, nawet nieświadomie, wiadomości interesujące wy wiad 11. Biorąc pod uwagę zasoby kadrowe, tj. oficerów i agentów wy wiadu, do zasadniczy ch zadań służb specjalny ch należało: przekazy wanie informacji o charakterze strategiczny m niezbędny ch do podejmowania decy zji, zwalczanie szpiegostwa, działania kontrwy wiadowcze, wpły wanie na działalność inny ch resortów aparatu państwowego, rozpoznanie organizacji cy wilno-wojskowy ch na tery torium wroga, pozy skiwanie (werbunek) do współpracy jednostek ze strony wroga, rozpoznawanie nieprzy jacielskich (w okresie II RP niemieckich i rosy jskich) struktur wojskowy ch, handlu bronią, współpracy z inny mi państwami, działalności organizacji polity czny ch i paramilitarny ch 12. Charakter prowadzony ch działań wy wiadowczy ch określano
jako pły tki i głęboki: w pierwszy m rozpoznanie krajów ościenny ch by ło prowadzone w ramach ekspozy tur krajowy ch, w drugim zaś przez placówki znajdujące się poza granicami kraju 13. Prowadzenie wy wiadu głębokiego wy magało zorganizowania na terenie wroga placówek wy wiadowczy ch, a w ich ramach prowadzenie rozpoznania m.in. wzrostu potencjału militarnego wroga, jego współpracy z inny mi krajami. Wy wiad głęboki pozwalał na prowadzenie działań obserwacy jno-informacy jny ch oraz techniczny ch, a także zdoby wanie obcy ch dokumentów wojskowy ch. Zadania te realizowano zwy kle pod przy kry wką działalności handlowej, tj. niewielkich przedsiębiorstw, firm, sklepów itp., które stanowiły miejsca łączności, wy miany informacji, pozy skiwania „nawrócony ch” agentów. Warto wspomnieć, że jedny m z organizatorów polskiego wy wiadu na tery torium Niemiec by ł w latach 20. XX w. rtm. Jerzy Sosnowski, który kierował placówką wy wiadowczą w Berlinie („In.3”) 14. Po jej likwidacji nie udało się stworzy ć podobnej, równie efekty wnej. Wskutek obniżającej się skuteczności tego ty pu jednostek tworzono z czasem nową formę działań specjalny ch — jednoosobowe placówki wy wiadowcze mające pozy skiwać informacje o przeciwniku (rozeznanie w terenie, rozpoznanie firm i osób powiązany ch z wrogiem, ocenę sy tuacji na granicach, w ty m ruch migracy jny, wpły wy polity czne, gospodarcze, kulturalne) 15. Ocena osobowości i sposobów działania oficerów i agentów tajny ch służb zwy kle uwzględniała cechy charakteru, poziom inteligencji, możliwości operacy jne, moty wy działań, określony poziom moralności, poczucie obowiązku, potencjał fizy czny, spry t, odwagę. Mówiąc ogólnie, miały to by ć osoby, na który ch można w pełni polegać. Wy magano także, by by ły to osoby prawdomówne, punktualne, aby wy kazy wały się inicjaty wą, znajomością ludzi, ostrożnością, małomównością, przebiegłością, opanowaniem i przytomnością umysłu; dy skwalifikowały ich słabości ty pu nałogi (picie alkoholu, hazard), pożądane natomiast by ły : dy skrecja, ostrożność w stosunkach osobisty ch i nieufność, osoby takie powinny też mieć stałe zajęcie i unormowany try b ży cia 16. Na podstawie kalkulacji uwzględniającej charakter osoby oraz spodziewane rezultaty jej działań, w ty m także potencjalne niepowodzenia, kształtowano proces szkolenia, tak aby zopty malizować korzy ści pracy takich osób dla tajny ch służb. W procesie szkolenia ważny m momentem by ło rozpoznanie moty wów, co przede wszy stkim doty czy ło potencjalny ch agentów. Do najważniejszy ch czy nników moty wacy jny ch, skłaniający ch do podjęcia współpracy zalicza się: ideowe, materialne (osiągnięcie zy sku), chęć zemsty, poszukiwanie przy gód. Pierwszy ty p moty wacji doty czy ł zwy kle osób o wy sokiej inteligencji, świadomości celu, i to spośród takich osób rekrutowali się agenci będący najlepszy m źródłem informacji. Pozostałe trzy ty py moty wacji skłaniały do ostrożności, zwy kle selekty wnego przekazy wania informacji takim jednostkom i stałej kontroli ich działań 17. Wiary godność pozy skiwany ch informacji zależała od
wielu czy nników, zarówno kompetencji i wiedzy agenta, jak i cech osobowości przedstawiony ch powy żej. Informacje napły wające od różny ch agentów by ły analizowane i porówny wane z sobą, oceniano także stan psy chiczny informatorów w celu wy kluczenia świadomej bądź nieświadomej tendency jności w przekazy waniu informacji 18. Praca oficera wy wiadu i agenta wy magała takich cech, które miały wpły w m.in. na łatwość nawiązywania kontaktów, szybką orientację w sytuacji, posiadanie umiejętności elastycznego zachowania i daru przekonywania, a jednocześnie budzenia u innych zaufania 19. Na podstawie wy magań stawiany ch przed rekrutami do pracy w tajny ch służbach można wy szczególnić cechy pożądane u takich osób. Dzielą się one na predy spozy cje wewnętrzne (osoby ) oraz zewnętrzne (wy stępujące w jej otoczeniu). Wśród pierwszy ch będą to: posiadana wiedza (znajomość języ ków obcy ch, przy datne wy kształcenie, najlepiej wy ższe, erudy cja, inteligencja), młody wiek, predy spozy cje psy chologiczne (radzenie sobie z emocjami, w ty m głównie ze stresem, zdolności anality czne, zdolności komunikacy jne (werbalne), kojarzeniowe, jakość procesów umy słowy ch (pamięci, uczenia się, my ślenia) 20, introwerty zm (bądź ekstrawerty zm), sy stem wartości, postawy (wobec „gorący ch tematów”, kwestii ideologiczny ch, kraju), kondy cja fizy czna (ogólna sprawność, zdrowie, brak upośledzeń ruchowy ch) czy wreszcie dy skrecja. Do drugiej kategorii będą należeć: by cie niekarany m w przeszłości, relacje interpersonalne (w najbliższy m otoczeniu, w środowisku pracy ), rodzina i jej koneksje itp. Wy mienione predy spozy cje miały by ć adekwatne do ty pu zadań i zarazem wpły wać na jakość ich wy kony wania, ale też pomagać podczas uciążliwego i często długotrwałego szkolenia przy gotowującego do pracy operacy jnej. Po przy jęciu do pracy w tajnej służbie do zadań pracownika zwy kle należało: pozy skiwanie informacji, tworzenie rezy dentur, docieranie do centrów sztabów, dowództw, insty tucji ministerstwa obrony narodowej, zbieranie informacji w warunkach naturalny ch, organizowanie tajnej łączności, werbowanie agentów obcego wy wiadu, przenikanie do obcy ch struktur państwowy ch, inwigilacja, ochrona informacji niejawny ch, rozpoznawanie i wy kry wanie określony ch przez agenturę przestępstw, zapewnienie ochrony wskazany m przez agenturę osobom i jednostkom oraz wiele inny ch. Do jego pożądany ch umiejętności należało: niewzbudzanie podejrzeń, umiejętność „wtapiania się” w otoczenie i by cia nierozpoznawalny m 21, dochowy wanie tajemnicy. Z wy mieniony mi aspektami pracy w tajny ch służbach wiązały się określone skutki. Za najważniejsze należy tu uznać: prowadzenie podwójnego ży cia (wiele tożsamości), brak stabilizacji, branie odpowiedzialności za wy kony wane zadania, dy spozy cy jność, nieprzewidy walność sy tuacji, wy sokie ry zy ko i obciążenie stresem, które wy magają wy trzy małości psy chicznej itp. 22. Na podstawie zaprezentowany ch uwarunkowań działalności w tajny ch służbach oraz
preferowany ch cech oficerów i agentów ty ch służb można wskazać najważniejsze aspekty psy chologiczne korespondujące z jakością i efekty wnością ich pracy wy wiadowczej. Najważniejszą kategorią w ty ch rozważaniach będzie z jednej strony osobowość, która stanowi jedno z kluczowy ch zagadnień psy chologii, zdefiniowany ch przez wielu badaczy różny ch nurtów tej dy scy pliny. W omawiany m tu kontekście warto wspomnieć, że specjaliści od anomalii osobowościowy ch (psy chiczny ch) skłonni są uznać „szpiegowanie” za podkategorię „osobowości socjopaty cznej lub psy chopaty cznej”. Osobowościowe uwarunkowania pracy wy wiadowczej mogą doty czy ć analizy osobowości jednostek predy sponowany ch do odgry wania tej roli albo osób, które mają już doświadczenie. W przy padku ty ch ostatnich osób analizę komplikuje jednak py tanie, na ile osobowość jednostki zmienia się pod wpły wem sy tuacji. Można przy jąć następujące stanowisko: predy spozy cje rekruta, a następnie szkolenie i działalność wy wiadowcza są wzajemnie zależne, oznacza to, że cechy osobowości pozostają względnie stałe, pod wpły wem doświadczeń zmieniać się może natomiast ich siła. Wniosek ten jest pody ktowany przede wszy stkim przesłankami psy chologiczny mi doty czący mi osobowości i jej składowy ch, tj. cech, temperamentu, moty wacji, struktur poznawczy ch, które pozostają zazwy czaj stałe w ży ciu człowieka. Można uwzględnić także takie kry teria, jak odporność na stres, niektóre zdolności (np. inteligencja, pamięć) oraz psy chologiczny dy lemat oparty na py taniu, czy na zachowania jednostki wpły wa osobowość czy środowisko (sy tuacja). Z drugiej strony ważna będzie tu także analiza sy tuacji jako kategorii psy chologicznej, której dokonało wielu psy chologów o orientacji behawiory sty cznej, psy chody namicznej, humanisty cznej czy poznawczej. Problematy ką sy tuacji zajmuje się także psy chologia społeczna czy wspomniana psy chologia pracy, choć trudno powiedzieć, aby w ty m przy padku wy stępowały sprecy zowane standardy działania i zachowania się, które zawsze gwarantowały by powodzenie i efekty wność 23. Nasuwa się tu py tanie, czy zagadnienia z zakresu jakości zawodu i jego wy mogów, w ty m także polity ki kadrowej, są dobry mi narzędziami do analizy pracy w tajny ch służbach? 24 Polity ka kadrowa to działania polegające na doborze właściwej osoby na właściwe stanowisko, bierze się tu pod uwagę kry teria psy chologiczne, produkcy jne i społeczne. Istotą doboru zawodowego jest przy jęcie kilku założeń: znane są cechy ty powe dla danego zawodu, osoba posiada cechy przy datne w ty m zawodzie, cechy te można zbadać przed przy jęciem do pracy, na podstawie badań można przewidzieć powodzenie kandy data do pracy w zawodzie 25. Ponieważ założenia te są trudne do realizacji w warunkach pracy wy wiadowczej, jako punkt wy jścia można przy jąć inne przesłanki, które wy dają się tu uzasadnione z perspekty wy psy chologii osobowości. Wy bór takiego stanowiska pody ktowany jest wy soką niewspółmiernością cech pracy oficera czy agenta wy wiadu w stosunku do inny ch zawodów. Znaczna nieprzewidy walność sy tuacji, zakresu działań, sty lów reagowania, powodzenia
w wy kony wany ch zadaniach itp. są raczej słaby mi przesłankami pozwalający mi na ustalenie stały ch elementów tej profesji. Większość psy chologów przy jmuje, że osobowość (rozumiana jako zbiór określony ch cech, zespół zdolności lub dy spozy cji, temperament, struktura lub sy stem) podlega zmianom w ciągu ży cia pod wpły wem społeczny m, kulturowy m, doświadczeń itp. Na podstawie obserwacji psy chologowie stwierdzają, że te same sy tuacje wy wołują u ludzi różne zachowania, co więcej, ta sama osoba może reagować różnie na tę samą sy tuację lub podobnie na sy tuacje różne 26. Najnowsze podejście w psy chologii uwzględnia funkcy jny charakter działań (zachowania) człowieka, tzn. są one funkcją bodźców sy tuacy jny ch i reakcji organizmu rozumianego jako całość. Tak zwane legendy, czy li alternaty wne tożsamości oficera i agenta wy wiadu są, wobec powy ższego, ciekawy m problemem psy chologiczny m 27. „Legenda” to nie ty le ży ciory s, ile raczej wy kreowana na potrzeby zadania operacy jnego nowa osoba. Jedną z kluczowy ch potrzeb człowieka jest usy stematy zowanie informacji na temat samego siebie. Obraz własnego „ja” jest kształtowany na skutek interakcji tego, jak odbiera nas otoczenie, oraz tego, co wiemy sami o sobie. Mimo wielu ról, jakie człowiek odgry wa w codzienny m ży ciu, obraz ten pozostaje względnie trwały — przeżywamy siebie przez cały czas jako tę samą osobę 28. Obraz „ja” reguluje zachowania, wy bory, zdolność planowania i kierowania swoim działaniem. Samowiedza pełni funkcje adaptacy jne, zależy od samooceny (zależy nam na trafny m poznaniu siebie), autowery fikacji (potwierdzania tego, co już o sobie wiemy ), samoakceptacji (pozy ty wnej informacji zwrotnej) 29. Pojęcie własnego „ja” jest wy znacznikiem zachowania, sy tuacje i doświadczenia sprzeczne z ty m obrazem będą miały niewielki wpły w na jego zmianę. Ty mczasem „legenda” obejmuje nie ty lko stworzoną na potrzeby sy tuacji historię ży cia, umiejętności (języ k, oby czaje, znajomość elementów infiltrowanego środowiska), lecz także sposób zachowania się, reagowania, a nawet cechy temperamentu. W okresie II RP stworzenie odpowiedniej „legendy ” by ło zadaniem ogromnej wagi, przebiegający m według ściśle określonej procedury. Przy tworzeniu „legendy ” uwzględniano potencjalne okoliczności pracy agenta, brano pod uwagę jego wiedzę, znajomość ludzi, regionów kraju, zmieniano miejsce urodzenia, wy kształcenie, zawód, adres zamieszkania. Wiele czy nników miało tu znaczenie, począwszy od sty lu ubioru po zmianę postawy i chodu. Nowa tożsamość musiała by ć wiary godna, łatwa do zapamiętania i odegrania nawet w ekstremalny ch warunkach 30. Dobra „legenda” i przy gotowanie do zadania miały zmniejszać ry zy ko dekonspiracji. Wiary godność i potrzeba uniknięcia dekonspiracji wy magały tego, aby na każdej płaszczy źnie, w ty m także psy chologicznej, by ła to fakty cznie inna osoba. Stąd ważne by ło wy ćwiczenie „umiejętności aktorstwa operacy jnego” 31, czy li m.in. zmiany wielu zachowań i nawy ków. Z doświadczenia, nie ty lko psy chologicznego, wiadomo, że nadmierne obciążenie daną rolą (jej stresogenność,
długotrwałość i zajmowanie ważnego miejsca w ży ciu) może przy czy nić się do tego, że obejmie ona inne sfery ży cia, powodując konflikt z inny mi rolami. Inny m zagadnieniem związany m z psy chologiczną analizą pracy w tajny ch służbach jest pojęcie zdrady, doty czące agentów wy wiadu 32. Choć zdrada może wy nikać z przy czy n sy tuacy jny ch lub prakty czny ch (potrzeby materialne), to zwy kle jest omawiana w kontekście aspektów psy chologiczny ch, osobowościowy ch, w ty m głównie moty wacy jny ch (może ona by ć sposobem rozwiązy wania wewnętrzny ch napięć i konfliktów) 33. Zdrada ma wiele wy miarów, może np. wy rażać moty wowany polity cznie protest, rozczarowanie, by ć wy nikiem kry zy su trwającego dłuższy czas, może wiązać się z panujący m sy stemem, jakością autory tetów lub ich brakiem, sy tuacją kraju, która nie rokuje szans na odpowiednie ży cie na przy szłość itd. 34. Zewnętrzne uwarunkowania mogą powodować szczególny ty p moty wacji, kształtować postawy sprzy jające dezercji. Katalizatorem zdrady może by ć też luźny stosunek do trady cji (religii, historii), brak poczucia przy należności (tożsamości narodowej), brak pozy ty wnej identy fikacji z wartościami, sy mbolami i mitami narodowy mi. Niezależnie jednak od przy czy n zdrada zwy kle prowadzi do pewnego rodzaju urazu emocjonalnego, przy nosi problemy psy chologiczne — zwy kle niesie za sobą uczucie lęku przed niepewną przy szłością, często pojawia się też poczucie winy oraz ambiwalentne reakcje na dezercję z ojczy stego kraju, wsty d, potrzebę uzasadnienia podjętej decy zji. Reakcje te wiążą się także z procesem adaptacji w nowy ch warunkach — w nowy m kraju i w nowy m ży ciu 35. Wy kreowana u zdrajcy nowa tożsamość przy czy nia się do stworzenia pseudoosobowości, swego rodzaju dychotomicznej psyche 36. Jest ona rezultatem nałożenia się na siebie predy spozy cji i wzorców już ukształtowany ch z ty mi, które są wy nikiem indoktry nacji, mistrzostwa w maskowaniu, w projektowaniu własnego wizerunku. Według niektóry ch zdrajcy często działają z egoisty czny ch i niskich pobudek, rekrutują się spośród oportunistów, oszustów, a nawet osób umy słowo niezrównoważony ch 37. Pod względem cech charakteru są to często osoby mocno uzależnione od opinii inny ch, przejawiające brak więzi uczuciowy ch czy lojalności wobec ludzi i kraju, kulturowo wy korzenieni, pozbawieni empatii. W psy chologii określa się takie jednostki np. osobowością anty społeczną 38 lub psy chopaty czną i socjopaty czną 39. Psy chologiczne aspekty działań tajny ch służb doty czą przede wszy stkim związków osobowości i efekty wności pracy funkcjonariuszy — oficera wy wiadu, agenta wy wiadu oraz oficera kontrwy wiadu, który zajmuje się rozpoznaniem obcego wy wiadu. Choć cele i jakość ich misji są różne, pod względem psy chologiczny m można wskazać wspólne cechy pożądane u nich. Do najważniejszy ch będą należały zdolności szeroko rozumianej orientacji w otoczeniu i oddziały wania na nie, honor, zdy scy plinowanie, stanowczość, akty wność, wigor, lojalność, uczciwość, rzetelność, skromność i takt, impulsy wność i przy wództwo, zrównoważenie
emocjonalne, intelektualna odwaga, pracowitość, wy trwałość, znaczenie i sposób wy kony wania pracy itp. 40. Wśród wskazany ch cech szczególną wartość ma inteligencja, postawa moralna, specjalisty czna wiedza, zdolności interpersonalne, zdolności poznawcze (jakość procesów my ślenia, zapamięty wania, prowadzenia dy skusji), poczucie obowiązku, umiejętności prakty czne, odporność psy chiczna i inne 41. Nie bez znaczenia jest także poziom konformizmu (nonkonformizmu) w wy rażany ch poglądach, zdolność kontrolowania i wy rażania emocji, jakość pracy umy słowej, jakość podejmowany ch decy zji (ry zy kowne bądź asekuracy jne) 42, wartości ety czne (np. honor, godność osobista, lojalność, ży czliwość, ofiarność, kultura osobista, kry ty cy zm wobec siebie i otoczenia, postawa zgodna z sy stemem wartości itp.), uwarunkowania psy chofizy czne (np. zdolności percepcy jne, intelektualne, właściwości charakteru — ambicja, pracowitość, sy stematy czność, dy scy plina, konsekwencja, upór w dążeniu do celu, odporność psy chiczna i fizy czna, odwaga, samokontrola w szerokim tego słowa znaczeniu, opty mizm, racjonalizm, uczciwość itp.) 43. Na podstawie powy ższy ch psy chologiczny ch opisów osobowości oficera i agenta wy wiadu można zadać py tanie, na ile ta modelowa charaktery sty ka znajdy wała odzwierciedlenie w rzeczy wistości, w warunkach pracy wy wiadu polskiego okresu II RP? Czy istniał model „idealnego agenta”? Analiza dokumentów history czny ch pokazuje, że niewiele osób spełniało te kry teria: Dobry agent bywał częściej przeciętny aniżeli błyskotliwy 44. Przez m o d e l rozumie się: opis normy, stanu pożądanego, standardu, przy kładowy wzorzec, punkt odniesienia, zwy kle prakty czny i utworzony na bazie sy ntezy realny ch, wy ekstrahowany ch z większej grupy cech, dy spozy cji, jakości. Jest reprezentacją najlepszy ch, tj. opty malny ch, cech, stanu rzeczy, obiektu, a w ty m wy padku cech osobowości pracownika tajny ch służb. W psy chologiczny ch analizach brakuje jednoznacznej opinii doty czącej celowości tworzenia modeli osobowości, ponieważ nie mają one zwy kle swoich odpowiedników w rzeczy wistości. Model doty czy tu raczej osobowości profesjonalnej, odniesionej do przedstawicieli konkretnej grupy ludzi, którą charakteryzuje określony status społeczno-zawodowy 45. Może pełnić określone funkcje, szczególnie w procesie rekrutacji i szkolenia pracowników tajny ch służb. Za najważniejsze funkcje modelu można uznać wzorcowość (ideał), do którego dąży się w procesie kształcenia osobowości jednostki, możliwość porównania osoby z modelem oraz możliwość porównania z sobą wielu osób. Model określa cechy danej grupy ludzi, w której obrębie dokonuje się charaktery sty ki osobowości poszczególny ch jednostek 46. Analiza psy chologiczny ch aspektów działania tajny ch służb ma swoje ograniczenia metodologiczne. Z jednej strony wy nika to ze wspomnianej już specy fiki i tajności działania ty ch służb, a z drugiej, ze zróżnicowania psy chologiczny ch koncepcji osobowości i zarazem braku specjalisty czny ch badań doty czący ch ich uży teczności w ocenie osobowości oficera czy agenta
wy wiadu. Wy brane psy chologiczne modele teorety czne są w duży m stopniu oparte na subiekty wny ch analizach, problematy ka działania tajny ch służb jest w badaniach psy chologiczny ch albo nie dość popularna, albo nieujawniana. Należy też zauważy ć, że psy chologiczna ocena działalności tajny ch służb musi by ć adekwatna do zmieniający ch się warunków history czny ch, w ty m przede wszy stkim do rozwoju technik pozy skiwania, przesy łania czy nawet odczy ty wania informacji. Na przy kład ocena działalności wy wiadu w okresie II RP może nie w pełni odpowiadać tej samej ocenie dokonanej w warunkach dzisiejszy ch. Działalność wy wiadowcza ewoluuje, co jest pody ktowane zmianami sy tuacji geopolity cznej, potrzebami współczesny ch państw, rozwojem sił zbrojny ch, technologii itp. Wzrastający potencjał i siły polity czne, militarne, gospodarcze poszczególny ch regionów świata pociągają za sobą coraz doskonalsze metody pozy skiwania informacji, w ty m w znaczny m stopniu za pośrednictwem technologii, elektroniki. Na koniec można zadać py tanie, czy osobowość oficera, agenta wy wiadu, który niegdy ś dla zdoby cia tajemnic wroga działał w jego otoczeniu, a obecnie w dobie wzrastający ch możliwości technologiczny ch nie musi podejmować działań w terenie, pozostaje psy chologiczny m zagadnieniem? Według powszechnej opinii żadna nowoczesna technologia nie jest w stanie zastąpić człowieka, to samo można powiedzieć o pracy agenta, Wywiad potrzebuje inteligentnych i odważnych agentów, którzy są gotowi ryzykować nawet własną wolnością, jeśli trzeba odkryć ściśle chronioną tajemnicę przeciwnika 47, czy nnik ludzki zatem zawsze pozostanie fundamentem działań wy wiadowczy ch. 1. Do najważniejszy ch prac history czny ch, wy korzy stany ch w arty kule, należą m.in.: H. Ćwięk, W tajnej służbie II Rzeczypospolitej. Wywiad Polski wobec Niemiec w latach 1918–1939, Częstochowa 2009; tenże, Rotmistrz Sosnowski. As wywiadu Drugiej Rzeczypospolitej, Kraków 2010; Służby specjalne w systemie bezpieczeństwa państwa. Przeszłość — Teraźniejszość — Przyszłość. Materiały i studia, t. 2, A. Krzak i D. Gibas -Krzak (red.), Szczecin 2012; A. Misiuk Służby specjalne II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998; Polskie służby specjalne. Słownik, K.A. Wojtaszczy k (red.), Warszawa 2011. W uporządkowaniu terminologii i ogólny m spojrzeniu na problematy kę szpiegostwa pomogły opracowania ency klopedy czne J. Piekałkiewicza, Dzieje szpiegostwa, Warszawa 1999 czy N. Polmara i T.B. Allena, Księga szpiegów. Encyklopedia, Warszawa 2000. [wróć] 2. Zob. np. B. Pacek, Osobowościowe uwarunkowania efektywności oficerów kontr wy wiadu, Warszawa 2013; tenże, Osobowość a efektywność zawodowa oficerów kontr wy wiadu, w: Służby specjalne w systemie…, A. Krzak, D. Gibas-Krzak (red.); M. Sidor, System oceny osobowości
dowódcy, Warszawa 1975; J.L. Hart, Walka wywiadów. Rosjanie w CIA, Warszawa 2008 (traktuje o psy chologiczny ch aspektach pracy rosy jskich agentów). [wróć] 3. H. Ćwięk, W tajnej służbie II Rzeczypospolitej…, s. 11 oraz w różny ch miejscach. [wróć] 4. Tenże, Polska w obliczu niebezpieczeństwa ze strony Niemiec. Wybrane problemy, w: Polska wobec zagrożenia ze strony Trzeciej Rzeszy, H. Ćwięk, Z. Cutter (red.), Częstochowa 2012, s. 35. [wróć] 5. M. Sidor, System oceny…, s. 110. [wróć] 6. W oby dwu przy padkach często uży wa się potocznego terminu s z p i e g. Pojawia się on po raz pierwszy we francuskich przepisach karny ch pochodzący ch z końca średniowiecza, obok funkcjonujący ch doty chczas takich określeń jak z w i a d o w c a, w y w i a d o w c a, s z p e r a c z. Nie każde prawodawstwo przy jęło jednak tę nazwę od razu. Pruski zbiór prawa państwowego aż do drugiej połowy XVIII w. posługiwał się terminem w y w i a d o w c a, zastępując go pojęciem szpieg dopiero z początkiem XIX w. Zob. J. Piekałkiewicz, Dzieje szpiegostwa, Warszawa 1999, s. 9. W 1874 r. w prawie między narodowy m szpiegostwo usankcjonowano jako metodę prowadzenia wojny, definiując zarazem szpiega jako tego, który potajemnie lub pod fałszywym pozorem w miejscach niedostępnych dla publiczności zbiera lub usiłuje zbierać informacje z zamiarem przekazania ich stronie przeciwnej, wy łączając z tej definicji wy wiadowcę, który m z kolei określono osobę dokonującą rozpoznania, nie kryjąc wojskowego charakteru swych działań, zob. tamże. [wróć] 7. H. Ćwięk, W tajnej służbie…, s. 93−94. [wróć] 8. Tamże, s. 95–96. [wróć] 9. Tamże, s. 94. [wróć] 10. Tamże, s. 96–97. [wróć] 11. Tamże, s. 95. [wróć] 12. A. Misiuk, Służby specjalne…, s. 71–72, por. H. Ćwięk, Polska w obliczu…, s. 36, por. tenże, W tajnej służbie…, s. 18–65. [wróć] 13. H. Ćwięk, Polska w obliczu…, s. 36, por. tenże, W tajnej służbie…, s. 42–65. [wróć] 14. Tenże, Rotmistrz Sosnowski…, w różny ch miejscach, por. tenże, W tajnej służbie…, s. 27. [wróć] 15. Tenże, Polska w obliczu…, s. 43. [wróć] 16. Tenże, W tajnej służbie…, s. 101. [wróć] 17. Tamże, s. 97–98. [wróć] 18. Tamże, s. 102. [wróć] 19. B. Pacek, Osobowość a efektywność zawodowa…, s. 113. [wróć]
20. Tamże, s. 118. [wróć] 21. Tamże, s. 114. [wróć] 22. Ustalone cechy osobowości na podstawie badań przeprowadzony ch w 1987 r. wśród oficerów Sił Zbrojny ch RP. Tamże. [wróć] 23. B. Pacek, Osobowość a efektywność zawodowa…, s. 113. [wróć] 24. Według polskiej Klasy fikacji zawodów i specjalności dostępnej m.in. na stronie internetowej Ministerstwa Pracy i Polity ki Społecznej () oraz na portalu publiczny ch służb zatrudnienia (), gdzie znajduje się wy kaz opisów grup zawodów, w układzie oparty m na ISCO08, nie wy stępuje zawód agent czy oficer wy wiadu. Według tej samej klasy fikacji i opisu tzw. grup wielkich zawodów i specjalności (wersja z dnia 30 sierpnia 2010 r.) mamy natomiast grupę oznaczoną kodem 0 — Siły zbrojne: podstawowy element systemu obronnego państwa, przeznaczony do skutecznej realizacji polityki bezpieczeństwa i obrony. W skład Sił Zbrojnych wchodzą, jako ich rodzaje: Wojska Lądowe, Siły Powietrzne, Marynarka Wojenna, Wojska Specjalne oraz inne wyspecjalizowane komponenty organizacyjne, [dostęp: 26 XI 2013]. Zadania zawodowe tej grupy to: utrzymywanie w gotowości do realizacji trzech rodzajów misji: zagwarantowanie obrony państwa i przeciwstawienie się agresji; udział w procesie stabilizacji sytuacji międzynarodowej oraz w operacjach reagowania kryzysowego i humanitarnego; wspieranie bezpieczeństwa wewnętrznego i pomoc społeczeństwu, tamże. [wróć] 25. B. Pacek, Osobowość a efektywność…, s. 117, za: J.E. Kerney, Dobór zawodowy, w: L. Gliszczy ńska, Psychologia pracy. Wybrane zagadnienia, Warszawa 1977. [wróć] 26. J. Strelau, Osobowość jako zespół cech, w: Psychologia. Podręcznik akademicki, t. 2, J. Strelau (red.), Gdańsk 2000, s. 525. [wróć] 27. Py tanie, jakie można postawić, czy posiadanie wielu tożsamości pozostaje w przy padku takich osób bez psy chologiczny ch konsekwencji? Badania przeprowadzone w 1985 r. przez Nicholasa P. Spanosa (kierownik Pracowni Ekspery mentalnej Hipnozy na Uniwersy tecie w Carleton) dowiodły, że ludzie zdrowi w pewny ch okolicznościach mogą wy kazy wać sy mptomy osobowości mnogiej, za: G. Mietzel, Wprowadzenie do psychologii, Gdańsk 1998, s. 194. [wróć] 28. Tamże, s. 191. [wróć] 29. E. Aronson, T.D. Wilson, R.M. Akert, Psychologia społeczna, Poznań 2006, s. 126–131. [wróć] 30. H. Ćwięk, W tajnej służbie…, s. 103. [wróć] 31. B. Pacek, Osobowościowe uwarunkowania…, s. 33. [wróć] 32. Doty czy szczególnie defektora (in. odstępcy, renegata, zdrajcy ), tj. osoby, która przeszła
na stronę wroga, wy rzekła się własnego kraju, dy sponuje cenny mi dla obcego państwa informacjami i jest gotowa je przekazać (udostępnić). N. Polmar, T.B. Allen, Księga szpiegów…, s. 418. Wśród defektorów są także tzw. odstępcy ukry ci, czy li szpiedzy działający we własny m kraju na rzecz innego wy wiadu, który ch określa się kretami. [wróć] 33. J.L. Hart, Walka wywiadów…, s. 170. [wróć] 34. Tamże, s. 174–175. [wróć] 35. Tamże, s. 20–21. [wróć] 36. Tamże, s. 174. [wróć] 37. Tamże, s. 182. [wróć] 38. W psy chologii osobowość anty społeczna, nazy wana także dy ssocjalną, przejawia się nieliczeniem się z normami społecznymi, a przede wszystkim: nieliczeniem się z uczuciami innych osób, lekceważeniem norm i zobowiązań społecznych, trudnością w utrzymaniu stałych związków z innymi, łatwością reagowania agresją i zachowaniami gwałtownymi nieadekwatnymi do sytuacji, brakiem zdolności do przeżywania poczucia winy i niewrażliwością na stosowane kary, skłonnością do obwiniania innych jako jedynego sposobu wyjaśniającego własne zachowanie. Cy t. za: J.Cz. Czabała, Podstawowe zaburzenia psychiczne, w: Psychologia. Podręcznik akademicki, t. 3, J. Strelau (red.), Gdańsk 2000, s. 589. Osobowość dy ssocjalna, F60.2 w ICD-10 (Klasy fikacja zaburzeń psy chiczny ch i zaburzeń zachowania), charaktery zuje się wieloma podobny mi do ww. cech, prócz tego wy różnia ją silna i utrwalona postawa nieodpowiedzialności, bardzo niska tolerancja frustracji i niski próg wy zwalania agresji, w ty m zachowań gwałtowny ch, niezdolność korzy stania z doświadczeń, a głównie z doświadczany ch kar, skłonność wy suwania pozornie możliwy ch do uznania racjonalizacji zachowań, które są źródłem konfliktów z otoczeniem. Wśród cech towarzy szący ch osobowości dy ssocjalnej wy różnia się także nadmierną drażliwość, za: S. Puży ński, J. Wciórka, Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD-10. Opisy kliniczne i wskazówki diagnostyczne, Kraków–Warszawa 2000, s. 172. Amery kańskie Stowarzy szenie Psy chologów zalicza do cech osobowości anty społecznej brak lojalności wobec osób, grupy, zasad i norm, bezduszność, hedonizm, niedojrzałość emocjonalną, brak poczucia odpowiedzialności, osądu, zdolności racjonalnego analizowania własnego zachowania itp. J.L. Hart, Walka wywiadów…, s. 185–186. [wróć] 39. Tamże, s. 183, 185. Socjopata nie potrafi akceptować rzeczy takimi, jakimi są; nie jest w stanie dostosować się do życia w stadzie, ale wykazuje skłonność do egzystencji niezależnej i indywidualnej, nie myśląc ani nie żywiąc uczuć do swej rodziny, przyjaciół czy kraju. Ze wszystkimi swymi wadami, może być osobą bardzo czarującą, ale gdy czuje, że słabnie jego powab, nasila się w nim konsternacja, żal i niepokój. Tamże. [wróć]
40. B. Pacek, Osobowościowe uwarunkowania…, s. 51–52. [wróć] 41. Tamże. [wróć] 42. Tamże, s. 53. [wróć] 43. Tamże, s. 53–54. [wróć] 44. H. Ćwięk, W tajnej służbie…, s. 109. [wróć] 45. M. Sidor, System oceny…, s. 69. [wróć] 46. Tamże, s. 70. [wróć] 47. J. Piekałkiewicz, Dzieje szpiegostwa…, s. 570. [wróć]
Andrzej Pepłoński
Współdziałanie Policji Politycznej z Oddziałem II Sztabu Głównego WP Policja polity czna, wy stępująca pod różny mi nazwami, funkcjonowała w cały m okresie między wojenny m. Zmieniała się również jej struktura, kompetencje oraz zasady podporządkowania, ale podstawowe zadania, głównie informacy jne, związane z ujawnianiem i zwalczaniem nielegalnej działalności polity cznej i ochroną panującego ustroju pozostawały w zasadzie bez zmian. Ponieważ w wielu publikacjach dominuje uproszczony obraz policji polity cznej, a także nie uwzględnia się w pełni kierowniczej roli centralny ch i terenowy ch organów bezpieczeństwa, a mianowicie Wy działu Bezpieczeństwa MSW, wy działów bezpieczeństwa urzędów wojewódzkich i referatów bezpieczeństwa w starostwach, warto przy bliży ć rzeczy wisty kształt organizacy jny i zakres działań policji polity cznej. Inny m istotny m problemem są zasady współdziałania z organami wy wiadu i kontrwy wiadu wojskowego. Już w okresie I wojny światowej kilka polskich insty tucji o charakterze policy jny m lub informacy jny m prowadziło rozpoznanie w środowiskach rewolucy jny ch. Główną rolę odgry wało Biuro Wy wiadowcze MSW 1, w nieco mniejszy m stopniu Milicja Miejska m.st. Warszawy oraz organy wy wiadowcze utworzone w I Bry gadzie Legionów Polskich 2. Pierwszą wy specjalizowaną komórką zajmującą się prowadzeniem wy wiadu polity cznego na rzecz Rady Regency jnej by ł referat informacy jno-polity czny, utworzony w sekcji administracy jnej MSW. Referatem ty m kierował oficer żandarmerii I Bry gady Legionów ppor. Mieczy sław Skrudlik 3. Zgodnie z zaleceniami ministra spraw wewnętrzny ch Jana Steckiego podstawowy m obiektem zainteresowań tego referatu już na początku 1918 r. stał się ruch komunisty czny. Poza śledzeniem działalności członków Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL) i Polskiej Partii Socjalisty cznej-Lewicy (PPS-Lewica) referat obserwował i oceniał skuteczność działań niemieckich i austriackich organów policy jny ch, wy mierzony ch przeciwko ruchowi rewolucy jnemu. Ze względu na notowane przy padki tolerancji wobec wy stąpień rewolucy jny ch, szczególnie na terenach objęty ch okupacją austriacką, władze polskie w końcowej fazie wojny podjęły starania mające na celu utworzenie własnej jednolitej organizacji policy jnej 4. Na przy kład w stolicy w pierwszy ch dniach listopada 1918 r. pełną inicjaty wę w zakresie ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego przejęła Milicja Miejska. Nowe zadania milicji objęły całokształt doty chczasowej działalności niemieckich organów
bezpieczeństwa, łącznie z policją polity czną 5. W październiku 1918 r. zamiast referatu informacy jno-polity cznego utworzono Biuro Wy wiadowcze MSW, które miało znacznie szerszy zakres działania. Biuro to w dalszy m ciągu koncentrowało uwagę na obserwacji całokształtu ży cia społeczno-polity cznego w kraju, ze szczególny m uwzględnieniem ruchu rewolucy jnego 6. W ty m celu zorganizowano wy specjalizowane komórki informacy jne na terenie Warszawy, Łodzi, Lublina oraz Zagłębia, aby lepiej infiltrować środowiska robotnicze. Poza badaniem ogólny ch nastrojów społeczeństwa i sy tuacji w poszczególny ch ugrupowaniach polity czny ch funkcjonariusze biura inwigilowali wielu czołowy ch działaczy komunisty czny ch, opracowy wali ich charaktery sty ki, rejestrowali kontakty towarzy skie i party jne. Nieudolna działalność kierownika Biura Wy wiadowczego, Mariana Skrudlika, a zwłaszcza uzasadnione podejrzenia o jego sy mpaty zowanie z endecją, stały się przy czy ną rozwiązania biura pod koniec kwietnia 1919 r. Personel zasilił Żandarmerię Wojskową, która przejawiała podobne zainteresowanie sy tuacją społeczno-polity czną w kraju 7. Równocześnie w MSW rozpoczęto organizowanie nowoczesnej służby informacy jnej pozbawionej powiązań party jny ch, która mogłaby bardziej skutecznie śledzić ruch rewolucy jny i działalność anty państwową. W ty m celu na początku 1919 r. utworzono w Sekcji Bezpieczeństwa Publicznego i Prasy MSW Wy dział Informacji, którego zadaniem by ło prowadzenie i koordy nowanie wy wiadu polity cznego, realizowanego przez cy wilne organy bezpieczeństwa. Poszczególne referaty wy działu zajmowały się obserwacją partii i ugrupowań polity czny ch (zwłaszcza organizacji o orientacji proendeckiej), kontrwy wiadem, walką z paskarstwem i naduży ciami. Jednak główny m kierunkiem pracy informacy jnej w dalszy m ciągu pozostawało śledzenie ruchu komunisty cznego. Działalność w ty m zakresie prowadził utworzony w marcu 1919 r. Referat do Walki z Organizacjami Skrajny mi, a od maja 1919 r. Referat IV do Walki z Komunizmem 8. Wspomniane prace organizacy jne pozostawały w ścisły m związku z pierwszy mi działaniami zaczepny mi wojsk bolszewickich i obserwowaną rady kalizacją nastrojów w kraju. Równocześnie z Wy działem Informacji, a wcześniej z Biurem Wy wiadowczy m MSW, funkcjonowało wiele inny ch służb angażowany ch również do śledzenia sy tuacji społecznopolity cznej w kraju, a mianowicie: Oddział II Sztabu Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego, Oddział Śledczy Żandarmerii Wojskowej WP, Warszawskie Biuro Korespondency jne oraz Wy dział Wy wiadowczy Milicji Ludowej 9. W zbieraniu informacji o znaczeniu polity czny m uczestniczy li także funkcjonariusze wy działów śledczy ch oraz jednostek terenowy ch policji komunalnej. Spośród wy mieniony ch służb najważniejszą rolę w ty m okresie odgry wała Sekcja Polity czna Oddziału II Naczelnego Dowództwa WP. Podstawowy m zadaniem tej sekcji by ło: zwalczanie agitacji wywrotowej w wojsku i obcej akcji szpiegowskiej 10. Ze względu na
utrzy mujący się brak odpowiednio zorganizowanej służby cy wilnej, która zajmowałaby się ujawnianiem i zwalczaniem przestępstw polity czny ch, Sekcja Polity czna obejmowała zasięgiem działania również pozostałe dziedziny ży cia społecznego. Pomimo kilkakrotny ch prób przekazania części zagadnień polity czny ch cy wilny m organom bezpieczeństwa, do zakończenia wojny polsko-bolszewickiej kierowniczą rolę w inwigilacji ruchu wy wrotowego odgry wała Sekcja Polity czna Ministerstwa Spraw Wojskowy ch 11. Sekcja Polity czna, podobnie jak organy informacy jne MSW, zajmowała się obserwacją wszy stkich partii, organizacji polity czny ch, zrzeszeń i stowarzy szeń kulturalno-oświatowy ch, gospodarczy ch, a także sportowy ch. Specjalne miejsce zajmowały informacje na temat działalności komunisty cznej. Badano przy czy ny, przebieg i zasięg wszelkiego rodzaju strajków, demonstracji i wy stąpień polity czny ch. Odpowiednikami terenowy mi sekcji by ły referaty polity czne funkcjonujące w ramach referatom polity czny m udzielali specjalnie wy znaczeni oficerowie działający we wszy stkich pułkach na terenie okręgu 12. Poza ewidencją dowództw okręgów generalny ch. Pomocy
i analizą informacji o działalności polity cznej pracownicy referatów podejmowali bezpośrednie działania w celu likwidowania lokalny ch napięć społeczny ch, a także przeciwdziałali przenikaniu agitacji party jnej w szeregi wojska 13. Podobne zadania, lecz w mniejszy m zakresie, wy kony wali oficerowie Sekcji Defensy wy Oddziału II Sztabu Naczelnego Dowództwa WP. Wiele informacji doty czący ch sy tuacji polity cznej w kraju w pierwszy ch miesiącach niepodległości dostarczało Warszawskie Biuro Korespondency jne (WBK), zorganizowane przez by ły ch członków PPS-Frakcji Rewolucy jnej: Witolda Jodko-Narkiewicza oraz późniejszego twórcę Policji Polity cznej Mariana Swolkienia. Działalnością WBK kierował by ły współpracownik wy wiadu niemieckiego i austriackiego w okresie wojny, inż. Włodzimierz Wiskowski 14. Z raportów dzienny ch WBK wy nika, że interesowało się ono całokształtem ży cia polity cznego w kraju, w ty m ruchem rewolucy jny m. Informacje uzy skiwane przez biuro by ły na ogół powierzchowne, oparte na komentarzach prasowy ch. Biuro znaczną uwagę poświęcało badaniu wpły wów Komunisty cznej Partii Robotniczej Polski (KPRP) w kopalniach Zagłębia Dąbrowskiego. Wy mienione służby informacy jne, a także będące w ciągłej reorganizacji formacje policy jne, funkcjonowały do połowy 1919 r. bez ściśle określony ch kompetencji oraz zasad współpracy. Istotna zmiana w ty m zakresie nastąpiła po powołaniu 24 lipca 1919 r. Policji Państwowej. Jednolity aparat policy jny umożliwiał zapewnienie sprawniejszego dopły wu informacji z terenu całego kraju. W połowie października 1919 r. komendant główny policji Włady sław Henszel wy dał specjalny okólnik określający m.in. obowiązki organów policy jny ch w zakresie współpracy z administracją polity czną i władzami wojskowy mi w przy padku
aresztowania osób podejrzany ch o działalność wy wrotową 15. Udział Policji Państwowej w zwalczaniu działalności wy wrotowej i anty państwowej wzrósł po utworzeniu w połowie października 1919 r., w ramach Komendy Głównej, Inspektoratu Defensy wy Polity cznej. Policja Państwowa rozwinęła szerzej swą działalność w połowie 1920 r. W ty m czasie Sekcja Polity czna Ministerstwa Spraw Wojskowy ch oraz podległe jej placówki akty wnie zwalczały działalność szpiegowską, wy wrotową i anty państwową również poza terenem wojska 16. Ty lko w ciągu trzeciego kwartału 1920 r. aresztowano ponad 300 osób, który m udowodniono działalność wy wrotową. Akcje represy jne i informacy jne organów wojskowy ch by ły wspierane intensy wną działalnością propagandową. Wy dział Propagandy Ministerstwa Spraw Wojskowy ch na podstawie rezultatów wy wiadu polity cznego prowadzonego przez wojskowe i cy wilne organy bezpieczeństwa podejmował zakrojone na szeroką skalę operacje propagandowe. Oprócz agitacji mającej na celu wzmożenie naboru ochotników prowadzono akcje dy wersy jne wy mierzone przeciwko Armii Czerwonej oraz członkom i sy mpaty kom ruchu komunisty cznego. Ty lko w sierpniu 1920 r. wy dział rozkolportował ponad 8 mln sztuk różnego rodzaju odezw i broszur. Wiele z nich zawierało specjalnie opracowane teksty wy mierzone w komunistów 17. Do pozy skiwania informacji o znaczeniu polity czny m na początku 1920 r. włączono także polskie placówki dy plomaty czne. Zgodnie z poleceniem MSZ z 6 lutego 1920 r. we wszy stkich placówkach miały zostać utworzone specjalne komórki inwigilacy jne, głównie w celu zbierania informacji na temat oby wateli polskich podejrzany ch o prowadzenie działalności komunisty cznej za granicą 18. Miały one także nawiązać współpracę z miejscowy mi organami bezpieczeństwa i policji, a wszelkie uzy skane informacje doty czące poszczególny ch osób i organizacji przekazy wać do Oddziału Informacy jnego Departamentu Polity cznego MSZ 19. Szczególne zadania w ty m zakresie przy padły attaché wojskowy m podlegający m Oddziałowi II Sztabu Generalnego WP. Podobnie wy korzy sty wano placówki wy wiadowcze Oddziału II, które poza informacjami uzy skiwały nawet dokumenty party jne oraz szczegółowe dane z narad komunisty czny ch za granicą. Wiele informacji na temat sy tuacji polity cznej w Rosji sowieckiej, a także organizacji komunisty czny ch na świecie, w ty m również w Polsce, dostarczały na podstawie porozumień sztabowy ch organy wy wiadowcze Francji i Anglii. Wśród przekazy wany ch przez nie informacji by ło wiele szczegółowy ch dany ch personalny ch, wy korzy sty wany ch następnie przez polskie władze bezpieczeństwa do inwigilacji i działań represy jny ch. Wraz z włączeniem MSZ do prowadzenia wy wiadu polity cznego podjęto akcję doskonalenia obiegu informacji między wszy stkimi organami bezpieczeństwa. W połowie października 1920 r. rozpoczęto wy dawanie „Poufnego Przeglądu Inwigilacy jnego” (PPI), który zawierał wszelkie
materiały ewidency jne doty czące wy łącznie osób podejrzany ch o przestępstwa polity czne, w ty m także o szpiegostwo. W początkowy m okresie materiałów informacy jny ch publikowany ch w PPI dostarczały : Inspektorat Defensy wy Polity cznej Komendy Głównej Policji Państwowej (KGPP), centrala MSZ oraz placówki dy plomaty czne, Oddział II Sztabu Ministerstwa Spraw Wojskowy ch, Oddział II Naczelnego Dowództwa WP oraz ich organy terenowe. W rezultacie uściślenia zasad wy miany informacji w ramach PPI prakty cznie każda wiadomość uzy skana na przy kład przez placówkę dy plomaty czną, wy wiadowczą lub inny organ by ła komunikowana nawet poszczególny m komisariatom i posterunkom Policji Państwowej 20. W połowie 1920 r. działalność służb ofensy wny ch i defensy wny ch koncentrowała się wokół sy tuacji na froncie wschodnim i w kraju. Narastająca akty wność organizacji komunisty czny ch w rejonie działań wojenny ch spowodowała konieczność kolejny ch zmian w funkcjonowaniu wojskowy ch służb informacy jny ch, żandarmerii i aparatu policy jnego. Jednocześnie zamiast prowadzenia akcji propagandowy ch wobec komunistów i osób sy mpaty zujący ch z ruchem rewolucy jny m, przy stąpiono do masowy ch akcji represy jny ch. Na przy kład 27 sierpnia 1920 r. dokonano reorganizacji służby defensy wnej w 3. armii. Sekcja Defensy wy kierowana przez por. Grodkowskiego składała się od tej pory z następujący ch referatów: śledczego, organizacy jnego, inwigilacy jnego, agentury, cenzury i przepustek. Utworzono także osiem posterunków defensy wny ch o podobnej strukturze organizacy jnej. Do zadań sekcji należały : wy wiad i kontrwy wiad, zwalczanie wrogiej propagandy i agitacji, ochrona obiektów wojskowy ch przed sabotażem, inwigilacja osób uprawiających lub podejrzanych o zbrodnię szpiegostwa, nieprzyjacielskiej propagandy w wojsku, wywrotowej agitacji przeciwpaństwowej i sabotażu 21. W miarę zdoby wania doświadczenia stopniowo coraz większego znaczenia nabierała Defensy wa Polity czna (Wy dział IV-D KG Policji Państwowej. W instrukcji KG Policji Państwowej z 17 listopada 1920 r. określono główne zadania i organizację tej służby. Podstawowy m celem działania Defensy wy by ło ujawnianie czy nów kary godny ch skierowany ch przeciwko Państwu jako takiemu, przeciw wewnętrznemu porządkowi w Państwie oraz zapobieganie rozruchom wewnętrzny m zagrażający m ustrojowi, bezpieczeństwu Państwa, ujawnianiu knowań anty państwowy ch i nielegalny ch objawów ży cia polity cznego 22. Jednostki organizacy jne Defensy wy Polity cznej obejmowały swy m zasięgiem teren całego kraju. Na szczeblu centralny m utworzono Wy dział IV-D KG Policji Państwowej. W każdy m natomiast województwie funkcjonowały ekspozy tury tego wy działu, który m z kolei podlegały trzy -cztery agentury 23. Defensy wa Polity czna, podobnie jak cała Policja Państwowa, podlegała w zakresie realizacji podstawowy ch zadań informacy jny ch władzom bezpieczeństwa administracji polity cznej (ogólnej).
Interesująco przedstawiała się struktura organizacy jna Ekspozy tur Wy działu IV-D. Każda ekspozy tura składała się z trzech zasadniczy ch referatów: Referatu I — Informacy jno-Sprawozdawczego, Referatu II — Rejestracy jno-Śledczego, Referatu III — Administracy jno-Prawnego. Dwa pierwsze referaty by ły organami ściśle tajny mi, nie wy stępowały oficjalnie na zewnątrz i mieściły się w wy odrębniony ch, zakonspirowany ch lokalach. Referat III natomiast jako organ oficjalny mógł by ć zlokalizowany w pomieszczeniach okręgowego urzędu śledczego. Kierownicy referatów I i II porozumiewali się z kierownikiem ekspozy tury lub jego zastępcą w sposób zapewniający zachowanie konspiracji. Podobne zasady obowiązy wały kierownika ekspozy tury przy przekazy waniu zadań czy kontroli podległy ch referatów. Zadaniem Referatu I by ło zbieranie materiałów i wiadomości doty czący ch sy tuacji społeczno-polity cznej w dany m okręgu. Wy kony wali je odpowiednio wy szkoleni urzędnicy i wy wiadowcy, od który ch wy magano znajomości programów, organizacji i zasad polity ki partii i ugrupowań legalny ch i nielegalny ch. Na podstawie informacji zbierany ch przez aparat wy wiadowczy kierownik referatu opracowy wał meldunki sy tuacy jne i sprawozdania, starając się na tle wiadomości doty czący ch sy tuacji w różny ch partiach i organizacjach określić aktualne wpły wy ruchu rewolucy jnego. Zalecano, aby funkcjonariusze kierowani do pracy w ty m referacie mieli odpowiednie wy kształcenie i wy różniali się nieprzeciętną inteligencją. Wy magano od nich nie ty lko umiejętności zdoby wania informacji, lecz także prawidłowego analizowania i oceny ujawniony ch faktów oraz wy ciągania trafny ch wniosków polity czny ch. W referatach I i II funkcjonował oddział prasowy zajmujący się gromadzeniem i segregowaniem materiałów zaczerpnięty ch z gazet (tzw. wy wiad prasowy ), doty czący głównie: istniejący ch partii polity czny ch, ruchu zawodowego, działaczy polity czny ch i społeczny ch danego okręgu, akcji strajkowy ch, konsulatów i misji zagraniczny ch, materiałów „osobowy ch” i komunisty czną.
związany ch
z
działalnością
szpiegowską
Referat II prowadził sprawy związane z rejestracją, inwigilacją i pościgiem osób
podejrzany ch o dokony wanie przestępstw polity czny ch. Referat wy korzy sty wał również materiały pochodzące od insty tucji państwowy ch, organizacji społeczny ch, a także od osób postronny ch (donosy ). Niezależnie od tego aparat wy wiadowczy Referatu II samodzielnie zbierał wiadomości o osobach podejrzany ch polity cznie, stosując obserwację, przeprowadzając wy wiady i inwigilację, a także ustalając kontakty towarzy skie. W referacie ty m prowadzono ponadto kartotekę osób podejrzany ch według trzech zasadniczy ch kategorii: osoby poszukiwane, szpiedzy i komuniści. W kartotece notowano wszy stkie szczegóły, które miały jakikolwiek związek z przestępstwami natury polity cznej, z uwzględnieniem: zarzutów, ewentualnie rodzajów oskarżenia, rezultatów obserwacji lub dochodzeń, sposobu załatwiania sprawy. Oprócz tego Referat II prowadził kartoteki drukarń, podejrzany ch domów, lokali i hoteli. Referat III by ł jawny m, oficjalny m urzędem policy jny m. W zakresie jego czy nności znajdowało się: prowadzenie dochodzeń wstępny ch, przekazy wanie sprawców przestępstw polity czny ch władzom sądowy m lub administracy jny m z odpowiednimi wnioskami karny mi. W czasie wy kony wania czy nności służbowy ch funkcjonariusze tego referatu wy stępowali jako przedstawiciele Policji Państwowej, nie ujawniając swego przy działu służbowego. Rewizje by ły dokony wane przez miejscowe organy Policji Ogólnej z udziałem funkcjonariuszy Referatu III. Organizacja agentur Wy działu IV-D niewiele odbiegała od przepisów obowiązujący ch w ekspozy turach, z tą jednak różnicą, że nie posiadały one Referatu III. Obowiązki określone dla tego referatu wy kony wały organy Policji Ogólnej, tj. komisariaty lub posterunki 24. Pomimo wielu niejasności co do zasad podporządkowania policji wojewodom i starostom, istniała na ogół ścisła współpraca w zakresie ujawniania i zwalczania działalności wy wrotowej i anty państwowej. Zastrzeżenia ze strony władz administracy jny ch odnosiły się głównie do stopnia rozpoznania poszczególny ch przy padków nielegalnej działalności polity cznej lub prawidłowości oceny zagrożenia bezpieczeństwa i porządku. Należy podkreślić, że władze administracji polity cznej (ogólnej) poza kierowaniem wy wiadem polity czny m (prowadzony m przez służby policy jne) również samodzielnie zbierały informacje. W ty m celu analizowano lokalną prasę, a także wy korzy sty wano wszelkie kontakty, w ty m z interesantami podczas załatwiania spraw urzędowy ch. W okresie wojny polsko-bolszewickiej poszczególne organy bezpieczeństwa cieszy ły się znaczną samodzielnością. Notowano wiele przy padków nieumiejętny ch działań policji i wojska. Ponieważ stwierdzono wiele nieprawidłowości (nawet dy plomatów podejrzewano o działalność
szpiegowską), na wniosek ministra spraw wewnętrzny ch przeprowadzono gruntowną reformę organów zajmujący ch się defensy wą 25. W czerwcu Rada Ministrów podjęła uchwałę zobowiązującą władze wojskowe do przekazania personelu oraz wszy stkich spraw związany ch z defensy wą polity czną organom policy jny m. Jednocześnie zwiększono odpowiednio fundusz dy spozy cy jny Wy działu IV-D KG Policji Państwowej 26. W czerwcu 1921 r. przeprowadzono rewizję zasad prowadzenia wy wiadu polity cznego. Od tej pory obowiązy wał podział na „legalne i nielegalne” ży cie polity czne i społeczne oby wateli 27. Administracja polity czna w inwigilacji wszelkiej legalnej działalności społeczeństwa miała osiągnąć taki poziom, aby móc samodzielnie i prawidłowo oceniać sy tuację polity czną, wszelkie zmiany i tendencje rozwojowe poszczególny ch ugrupowań i środowisk. W ty m okresie pod szczególny m nadzorem oprócz mniejszości narodowy ch i organizacji związkowy ch znajdowało się 12 legalny ch partii polity czny ch i działająca w konspiracji KPRP 28. Szeroki zakres działań informacy jny ch, a zwłaszcza obserwacja legalny ch partii polity czny ch, wy nikał z obawy władz, że w poszczególny ch ugrupowaniach mogą pojawiać się niekontrolowane wpły wy komunisty czne. W przy padku zauważenia takich wpły wów dalszą obserwację poszczególny ch osób lub całej organizacji podejmowały organy policy jne 29. W ten sposób znacznie wzrosła liczba funkcjonariuszy zajmujący ch się bezpośrednio wy wiadem polity czny m. Jednak poziom pracy informacy jnej, szczególnie w odniesieniu do działającej w ukry ciu KPRP, by ł ciągle niezadowalający, co znajdowało odbicie w wielu okólnikach MSW, KG Policji Państwowej, a także organów terenowy ch administracji polity cznej. W miarę postępującej stabilizacji na froncie wschodnim do prowadzenia wy wiadu polity cznego w większy m stopniu włączano żandarmerię wojskową. Miała ona ściśle współpracować z policją, Oddziałem II Sztabu Generalnego i Strażą Celną. W ty m celu w październiku 1920 r. utworzono przy KG Policji Państwowej Wojskowy Referat Inwigilacy jny, którego zadaniem by ło regulowanie wojskowej służby inwigilacyjnej, segregowanie karnego i poufnego materiału inwigilacyjnego przysyłanego przez formacje i urzędy wojskowe 30. Referat opracowy wał dane inwigilacy jne doty czące osób cy wilny ch i wojskowy ch, publikowane następnie w „Poufny m Przeglądzie Inwigilacy jny m” i „Gazecie Śledczej”. Referat ten wchodził w skład Wy działu II Sztabu Dowództwa Żandarmerii Wojskowej. Etat referatu obejmował 33 osoby (4 oficerów, 1 urzędnika wojskowego, 15 podoficerów, 4 maszy nistki, 2 ordy nansów kancelary jny ch, 4 ordy nansów osobisty ch, 3 starszy ch żandarmów lub żandarmów). Umieszczenie referatu w budy nku Komendy Głównej PP by ło posunięciem dodatkowo ułatwiający m współdziałanie wojska z cy wilny mi organami bezpieczeństwa. Po zawarciu pokoju ry skiego nastąpiła dalsza integracja wszy stkich organów bezpieczeństwa. Na szczególną uwagę zasługuje rozkaz ministra spraw wojskowy ch gen. Kazimierza
Sosnkowskiego z 23 marca 1921 r. 31 regulujący szczegółowo zasady funkcjonowania wojskowej służby informacy jno-defensy wnej oraz kierunki i zakres współpracy z władzami administracy jny mi i sądowy mi oraz policją. Podstawowy m zadaniem wojskowej służby defensy wnej miało by ć zwalczanie szpiegostwa oraz agitacji komunisty cznej w wojsku. Od tej pory miała dominować wy miana informacji i odpowiednie współdziałanie między cy wilny mi i wojskowy mi organami bezpieczeństwa oraz inny mi władzami państwowy mi. Podkreślono potrzebę ścisłej współpracy z władzami sądowy mi w zakresie prowadzony ch postępowań procesowy ch w sprawach o charakterze polity czny m. W ramach współdziałania z władzami cy wilny mi organy wojskowe w większy m stopniu miały
wy korzy sty wać materiały
uzy skiwane w drodze dozoru korespondencji, ruchu
telegraficznego i telefonicznego z zagranicą. W rezultacie kolejny ch uzgodnień pomiędzy ministrami spraw wojskowy ch i wewnętrzny ch ustalono szczegółowy podział kompetencji dla organów centralny ch i terenowy ch, zarówno w odniesieniu do kontrwy wiadu, jak i do czy nności podejmowany ch wobec osób podejrzany ch o nielegalną działalność polity czną. Policja Państwowa poza przekazy waniem informacji i materiałów wy korzy sty wany ch do agitacji komunisty cznej miała dostarczać organom wy wiadu wojskowego wszelkie pisma, książki i wy dawnictwa doty czące ekonomiki Rosji sowieckiej, które zostały zarekwirowane. Ponadto policja przekazy wała wojsku wszelkie informacje wy wiadowcze uzy skiwane głównie podczas przesłuchań osób powracający ch z Rosji. Stacje Kontrolne Policji Państwowej sy gnalizowały powroty do kraju również osób podejrzany ch o szpiegostwo i działalność komunisty czną 32. Stałą formą współpracy policji z wojskiem by ło przekazy wanie informacji o poborowy ch podejrzany ch o działalność komunisty czną lub sy mpaty zowanie z ruchem rewolucy jny m. Osoby wskazane przez policję by ły następnie inwigilowane przez organy kontrwy wiadu wojskowego 33. Pod koniec 1921 r. zamiast określenia „wojskowa służba defensy wna” coraz częściej posługiwano się terminem „kontrwy wiad”. Po przekazaniu organom cy wilny m zadań związany ch z defensy wą polity czną większy nacisk położono na poprawę współdziałania Oddziału II Sztabu Generalnego WP i jego ekspozy tur z Ministerstwem Spraw Wewnętrzny ch, terenowy mi organami bezpieczeństwa władz administracji polity cznej oraz Policją Państwową. Uzasadnienie tej współpracy by ło następujące: Sztab Generalny dla przy gotowania i wy konania swego zadania obrony Państwa posiadać musi jak najpełniejsze i jak najściślejsze wiadomości o wszy stkich ty ch dziedzinach ży cia państw obcy ch, które z punktu widzenia militarnego powalają poznać i ocenić ich sy tuację wojskowo -polity czną, organizację, siły i środki, jakimi państwa te
rozporządzają, teren, mieszkańców ich wartość moralną i materialną (…) Z uwagi na to, iż z punktu widzenia wojskowego również stan bezpieczeństwa i sy tuacja wewnętrzna własnego państwa, wy padki i wy darzenia ży cia polity cznego i ekonomicznego oddziałują w sposób wy bitny na organizacy jną wartość i sprawność bojową siły zbrojnej, muszą wy ższe władze wojskowe w zakresie ty ch wiadomości by ć należy cie informowane i orientowane 34. Rola i pozy cja Sztabu Generalnego zobowiązy wała wszy stkie cy wilne organy bezpieczeństwa, Ministerstwo Spraw Zagraniczny ch, formacje ochrony granic oraz insty tucje państwowe do współdziałania, szczególnie w zakresie wy miany informacji. Spośród liczny ch zadań Policji Państwowej duże znaczenie przy wiązy wano do następujący ch przedsięwzięć 35: przeprowadzania wy wiadów policy jny ch o osobach będący ch w zainteresowaniu służb wojskowy ch, zarządzania obserwacji lub inwigilacji osób wskazany ch przez Oddział II Sztabu Generalnego WP i jego ekspozy tur lub DOK, prowadzenia obserwacji lub dozoru policy jnego wy wiadowców wojskowy ch w czasie ich poby tu na terenie kraju (na żądanie Oddziału II), powiadamiania właściwy ch DOK o każdy m ujawniony m przy padku przestępstwa wojskowego, oddawania w wyjątkowo ważnych wypadkach na każdorazowe odpowiednio umotywowane żądania wywiadowców policyjnych, agentów, funkcjonariuszy policji dla wykonania specjalnego lub poufnego zadania, jednakże tylko w granicach państwa 36, zaopatry wania Oddziału II Sztabu Generalnego WP, jego ekspozy tur oraz DOK w materiały ewidency jne i inwigilacy jne doty czące tak wypadków szpiegostwa, zdrady
stanu,
bezpieczeństwa
agitacji ogólnego
przeciwpaństwowej
i
przewrotowej,
i informacji politycznych.
jak
Materiały
również te
miały
obejmować: „Poufny Przegląd Inwigilacy jny ”, „Gazetę Śledczą”, wy dawnictwa i instrukcje, fotografie, a także rękopisy, pisma nielegalne, skonfiskowane odezwy, druki, legity macje i pieczęcie doty czące spraw wojskowy ch, przekazy wania organom wojskowy m (pkt 6) wszelkich budzący ch wątpliwości dokumentów wojskowy ch państw obcy ch (np. odbierany ch repatriantom powracający m z ZSRS), pism, książek, które nie by ły wy dane w Polsce, a np. zawierały dane doty czące ży cia ekonomicznego, zwłaszcza ZSRS lub Ukrainy
sowieckiej. Określono również try b wy stawiania paszportów zagraniczny ch, przepustek, dowodów osobisty ch, kart poby tu dla osób wskazany ch przez przedstawicieli Oddziału II Sztabu Generalnego WP i podległy ch mu organów. Oddział II Sztabu Generalnego WP duże znaczenie przy wiązy wał do rozpoznania Komunisty cznej Partii Zachodniej Ukrainy i Komunisty cznej Partii Zachodniej Białorusi oraz organizacji anty państwowy ch prowadzący ch działalność na terenie Kresów, a także do ścisłej współpracy jednostek policji z organami kontrwy wiadu wojskowego podczas prowadzenia dochodzeń w sprawach związany ch z działalnością szpiegowską, dy wersy jną i komunisty czną. W my śl wy ty czny ch komendanta głównego PP z 12 listopada 1922 r. komendanci powiatowi PP i kierownicy ekspozy tur Wy działu IV-D pod ry gorem odpowiedzialności dy scy plinarnej mieli naty chmiast powiadamiać właściwy Oddział II DOK o sprawach, w który ch ujawniono zagraniczny wpły w (inicjaty wę lub subsy diowanie). Pomimo wielokrotny ch prób uregulowania współpracy wojskowy ch i cy wilny ch organów bezpieczeństwa w dalszy m ciągu pojawiała się ry walizacja i wzajemna niechęć. Notowano przy padki prowadzenia na własną rękę akcji przeciwko organizacjom wy wrotowy m nawet przez posterunki policji, bez wy korzy stania materiałów informacy jny ch znajdujący ch się w dy spozy cji wojskowy ch organów bezpieczeństwa. Jednocześnie obserwowano znaczny wzrost samodzielności defensy wy, która wbrew obowiązujący m przepisom nie informowała starostów o wielu prowadzony ch sprawach. Pogarszająca się sy tuacja gospodarcza kraju po wojnie polskobolszewickiej, wzrost liczby strajków, wzmożona akty wność komunistów oraz wspomniane wy żej uchy bienia stały się przy czy ną gruntownej reorganizacji Defensy wy Polity cznej. W połowie kwietnia 1923 r. w miejsce zlikwidowanej Defensy wy Polity cznej minister spraw wewnętrzny ch gen. Włady sław Sikorski powołał Służbę Informacy jną 37. Wszy stkie ogniwa nowej organizacji zostały ściśle podporządkowane administracji polity cznej. Zamiast Wy działu IV-D powstał Oddział Informacy jny, który włączono do Departamentu Bezpieczeństwa MSW. Podobnie zostały podporządkowane organy terenowe dawnej Defensy wy Polity cznej. W wy działach bezpieczeństwa urzędów wojewódzkich powstały oddziały informacy jne, a na szczeblu powiatowy m — agentury informacy jne. Szefem Służby Informacy jnej został Marian Swolkień, uznawany w kraju i za granicą za wy bitnego specjalistę w dziedzinie organizacji służb bezpieczeństwa. Utworzenie w powiatach agentur informacy jny ch umożliwiło zrezy gnowanie z usług funkcjonariuszy policji, zobowiązany ch do tej pory do zbierania stosowny ch informacji. Organizacja i zasady działania Służby Informacy jnej od początku budziły zastrzeżenia ze strony przedstawicieli władz administracji polity cznej. Wśród słabości organizacy jny ch na czoło
wy sunęły się następujące problemy : pozbawienie komend powiatowy ch, posterunków, i komisariatów PP możliwości sy stematy cznego prowadzenia wy wiadu polity cznego, co zmniejszy ło liczbę funkcjonariuszy zajmujący ch się zbieraniem informacji, niezby t precy zy jne zasady podporządkowania Służby Informacy jnej władzom administracji polity cznej pod względem funkcy jny m i personalny m, przy jednoczesny m pozostawieniu funkcjonariuszy na etacie komend okręgowy ch Policji Państwowej, fakty czne włączenie Służby Informacy jnej do organów administracji polity cznej; przekazy wanie informacji i ocen stanu bezpieczeństwa wy łącznie ty m organom (starosta, wojewoda, MSW) odcinało komendantów okręgowy ch od dopły wu wiadomości o sy tuacji w województwie. Przedstawione problemy oraz dalsze obniżenie się jakości wy wiadu polity cznego na tle postępującej inflacji oraz wzrastającego napięcia w sy tuacji wewnętrznej stały się przy czy ną kolejnej kompleksowej reorganizacji organów policy jny ch. W dniu 16 kwietnia 1924 r. Służba Informacy jna uległa likwidacji, a zamiast niej utworzono Policję Polity czną. Przy organizacji Policji Polity cznej korzy stano z doświadczeń zdoby ty ch w okresie funkcjonowania Defensy wy Polity cznej i Służby Informacy jnej. W Komendzie Głównej PP powstał Wy dział V Policji Polity cznej, przy komendach okręgowy ch (wojewódzkich) — okręgowe urzędy Policji Polity cznej, na terenie powiatów natomiast — w zależności od potrzeb lokalny ch — ekspozy tury Policji Polity cznej. W powiatach, w który ch nie utworzono ekspozy tur, zadania przewidziane dla tej służby ponownie wy kony wały komendy powiatowe PP. Ogólne zadania Wy działu V polegały na prowadzeniu szkolenia specjalnego, opracowy waniu instrukcji służbowy ch, dokony waniu inspekcji oraz przedstawianiu wniosków w sprawach personalny ch. W odniesieniu do „służby bezpieczeństwa państwowego” natomiast zadania wy działu obejmowały następujące sprawy 38: koncentrowanie materiałów informacy jny ch dla ministra spraw wewnętrzny ch według wskazówek naczelnika wy działu, koncentrowanie materiałów osobowy ch doty czący ch przestępstw polity czny ch, osób podejrzany ch oraz centralna ich rejestracja, staty sty ka i ewidencja przestępstw polity czny ch, ewidencja „obco poddany ch” i ich ruchu,
koordy nowanie działalności poszczególny ch organów Policji Polity cznej w zakresie swego resortu, organizowanie pościgu ogólnopaństwowego (…). W wy jątkowy ch przy padkach Wy dział V Policji Polity cznej na rozkaz ministra spraw wewnętrzny ch prowadził bezpośrednio wy wiad polity czny i przejmował kierownictwo nad prowadzeniem dochodzeń 39. Pomimo różnorodny ch zabiegów organizacy jny ch jakość pracy Policji Polity cznej nie uległa istotnej poprawie. Wpły w na jakość pracy tej służby wy wierały przede wszy stkim następujące czy nniki: dość niski poziom ogólny funkcjonariuszy, zwłaszcza wy wiadowców, którzy ze względu na długoletnią pracę w warunkach pewnej samodzielności prowadzili własną polity kę, np. w odniesieniu do osób opiniowany ch pod względem „lojalności do państwa”. Takie postępowanie wy tworzy ło ogólny spadek zaufania władz administracji polity cznej do funkcjonariuszy policji, brak umiejętności ze strony kierowników wielu ekspozy tur Policji Polity cznej do sprawnego prowadzenia wy wiadu oraz likwidowania anty państwowy ch, niemal całkowita dekonspiracja funkcjonariuszy Policji
organizacji Polity cznej
działający ch na terenie mały ch miast, a zwłaszcza wsi, co uniemożliwiało realizowania zalecanego przez władze „głębokiego wy wiadu” w stosunku do organizacji zarówno nielegalny ch, jak i legalny ch. Powy ższe problemy wy stępowały wśród funkcjonariuszy Policji Polity cznej w wielu rejonach kraju. Powtarzały się przy padki niesubordy nacji wobec władz administracji polity cznej, nieprzestrzegania przepisów regulujący ch zasady współdziałania z ty mi władzami. Jednocześnie władze centralne by ły zmuszone ze względów oszczędnościowy ch do przeprowadzania redukcji etatów we wszy stkich służbach Policji Państwowej. W tej sy tuacji podjęto decy zję o stopniowej likwidacji Policji Polity cznej i przekazaniu części jej obowiązków Policji Ogólnej (Mundurowej). Za takim rozwiązaniem przemawiał fakt, że pomimo uzupełnienia etatów Policji Polity cznej we wrześniu 1925 r. funkcjonariuszami Policji Ogólnej i Śledczej, mający mi odpowiednie predy spozy cje i przy gotowanie zawodowe, nie uległa poprawie jakość wy wiadu polity cznego i rezultaty akcji represy jny ch. W związku z ty m na podstawie okólnika ministra spraw wewnętrzny ch Włady sława Raczkiewicza z 17 marca 1926 r. ekspozy tury Policji
Polity cznej wcielono do komend powiatowy ch i miejskich. W ty m okresie Oddział II dostrzegał z jednej strony trudności w funkcjonowaniu policji polity cznej, a z drugiej obserwował nasilającą się akty wność organizacji wy wrotowy ch. W związku z ty m postanowiono rozszerzy ć działalność wy wiadu i kontrwy wiadu poza teren wojska. Podjęto próby tajnego sterowania polity cznego wszy stkimi organami państwowy mi. Oficerowie Oddziału II mieli inspirować prasę, szkolnictwo 40 oraz urzędników insty tucji państwowy ch do wzmożenia akcji propagandowy ch wy mierzony ch przeciwko ruchowi rewolucy jnemu. Inspiracją objęto nawet funkcjonariuszy Policji Państwowej oraz pracowników administracji polity cznej, którzy bezpośrednio uczestniczy li w zwalczaniu ruchu komunisty cznego. Działania podejmowane przez organy Oddziału II w większości miały charakter prewency jny. Stosując propagandę, zamierzano przede wszy stkim oddziały wać na poszczególne środowiska społeczne, a zwłaszcza robotników i chłopów, młodzież, wojsko, mniejszości narodowe, aby ograniczać wpły wy komunisty czne. Oddział II wy korzy sty wał poszczególny ch członków legalny ch partii polity czny ch do odpowiednio przy gotowany ch akcji anty komunisty czny ch. Ponadto inicjował i popierał wszelkie akcje społeczne zmierzające do usunięcia warunków sprzyjających rozwojowi komunizmu lub wytwarzania zainteresowania i dążeń niepomyślnych dla komunizmu 41. Zapoczątkowany przed przewrotem majowy m proces kolejnego ujednolicenia Policji Państwowej został zakończony dopiero w końcu 1926 r. Na podstawie zarządzenia ministra spraw wewnętrzny ch Kazimierza Młodzianowskiego z 11 lipca 1926 r. likwidacji uległ Wy dział V KG Policji Państwowej. Podstawowa komórka tego Wy działu — Referat Służby Informacy jnej — został włączony w skład Wy działu Bezpieczeństwa Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego MSW. Pozostałe referaty Wy działu V przekazano do kolejny ch wy działów Komendy Głównej PP. Pod koniec 1926 r. po włączeniu okręgowy ch urzędów Policji Polity cznej do urzędów śledczy ch komend wojewódzkich nastąpiła ostateczna oficjalna likwidacja Policji Polity cznej jako wy odrębnionej służby Policji Państwowej. Natomiast w rzeczy wistości Policja Polity czna została ukry ta w strukturze urzędów śledczy ch jako jeden z jej oddziałów. Zadania i metody działania nie uległy istotny m zmianom. Funkcjonariusze Policji Polity cznej wy stępowali wy łącznie jako przedstawiciele służby śledczej. Należy podkreślić, że w latach 1926–1939 zmiany te poprawiły efekty wność działań Policji Polity cznej, ponieważ zwiększy ł się udział pozostały ch służb — Policji Ogólnej i Policji Kry minalnej (Śledczej), w obserwacji nielegalnej i legalnej działalności polity cznej. Zgodnie z zaleceniami Józefa Piłsudskiego nastąpiło „uśledczenie” policji polegające na włączeniu wszy stkich funkcjonariuszy Policji Państwowej do zwalczania przejawów nielegalnej działalności polity cznej. Większość zadań policji polity cznej, liczącej około 1200 funkcjonariuszy, przejął cały
aparat policy jny, czy li ponad 30 000 funkcjonariuszy. Intensy wne szkolenie funkcjonariuszy Policji Ogólnej i Kry minalnej oraz doskonalenie sy stemu wy miany informacji o znaczeniu polity czny m doprowadziło po przewrocie majowy m do poprawy jakości rozpoznania sy tuacji w kraju. Jednocześnie wzrosła efekty wność w zwalczaniu szpiegostwa i dy wersji oraz zacieśniła się współpraca z wojskowy mi organami bezpieczeństwa. Przy czy niły się do tego również wcześniejsze zmiany w takty ce zwalczania nielegalnej działalności polity cznej, opracowane w połowie lutego 1926 r. przez Oddział II Sztabu Generalnego WP. By ł to długofalowy program walki z ruchem rewolucy jny m. W całokształcie działań wy różniono środki represy jne i prewency jne. Pierwsze mogły by ć stosowane wobec istniejący ch już organizacji (aresztowania, wy roki sądowe, konfiskaty pism, druków, represje wobec uczestników nielegalny ch zebrań, mówców i agitatorów). Miano je umiejętnie wy korzy sty wać, gdyż w przeciwnym razie nie tylko nie szkodziłyby rozwojowi komunistycznemu, lecz odwrotnie — przysparzałyby zwolenników. Ponadto wskazano, że w interesie bezpieczeństwa nie leży aresztowanie pionków, a nawet częściowo ty lko zaangażowany ch w działaniach nielegalny ch, a ty lko wy bitny ch działaczy — kierowników ruchu. Środki prewency jne, zgodnie z wy ty czny mi Oddziału II Sztabu Generalnego WP, miały zapobiegać tworzeniu organizacji komunisty czny ch i podejmowaniu agitacji komunisty cznej. Należało do nich m.in. oddziały wanie na społeczeństwo przez prasę. Zalecano, aby umiejętnie wy korzy sty wać pisma czy tane w środowiskach podatnych na komunizm (robotniczych i chłopskich) oraz tych, w których komuniści prowadzili agitację (młodzież, wojsko, inteligencja pracująca) 42. W zaleceniach dla własnej propagandy wskazano na potrzebę sy stematy cznej pracy. Propaganda ta miała wskazy wać, że Związek Sowiecki prowadzi polity kę imperialisty czną i zaborczą, a Komunisty czna Partia Polski (KPP) uprawia wy wiad wojskowy na jego rzecz. Oddział II poparł wszelkie akcje społeczne zmierzające czy to do usunięcia warunków sprzyjających rozwojowi komunizmu, czy też wytworzenia zainteresowania i dążeń niepomyślnych dla komunizmu. Chodziło tu m.in. o podejmowanie przedsięwzięć ograniczający ch rozmiary bezrobocia oraz organizowanie akcji chary taty wny ch. Realizując te wy ty czne, policja organizowała różnego rodzaju akcje pomocy dla bezrobotny ch. W wy ty czny ch określono również rolę oficerów Oddziału II w podejmowaniu akcji represy jny ch i prewency jny ch. Mieli oni wskazy wać organom bezpieczeństwa, władzom administracji polity cznej oraz nauczy cielom właściwe formy walki z działalnością wy wrotową i anty państwową. Duże znaczenie nadano odpowiedniemu opracowy waniu informacji przekazy wany ch do Oddziału II. Każdy fakt działalności wy wrotowej miał by ć rozpatry wany
w całokształcie sy tuacji polity cznej i społecznej w dany m rejonie. Wszelkie wnioski zalecano formułować na podstawie rzetelnej analizy odpowiednio uporządkowany ch faktów. Wy ty czne te otrzy mały Samodzielne Referaty Informacy jne DOK I–X, ekspozy tury Oddziału II Sztabu Generalnego WP oraz Samodzielny Referat Informacy jny Korpusu Ochrony Pogranicza. Po przewrocie majowy m współpraca pomiędzy cy wilny mi i wojskowy mi organami bezpieczeństwa została zacieśniona. Wzrosło znaczenie centralny ch ogniw wy wiadu polity cznego: Wy działu Bezpieczeństwa Departamentu Polity cznego MSW i Referatu ds. Specjalny ch Wy działu IV KG Policji Państwowej (Centrali Służby Śledczej). Oprócz wy miany informacji o znaczeniu polity czny m i kontrwy wiadowczy m na szczeblu centrali również jednostki terenowe organów bezpieczeństwa rozwijały kontakty. Do wiadomości Oddziału II by ły przekazy wane np. wszelkie ważniejsze informacje związane z zapewnieniem porządku na terenie kraju, a także instrukcje wy dawane przez Departament Polity czny MSW, np. na wy padek strajku powszechnego. Oddział II korzy stał z pomocy Policji Państwowej przy dokony waniu ustaleń doty czący ch pracowników firm pry watny ch, który mi interesował się kontrwy wiad. Policja Państwowa wy korzy sty wała do tego celu m.in. konfidentów. Uzy skane informacje by ły przekazy wane do Oddziału II za pośrednictwem Wy działu Bezpieczeństwa MSW oraz wy działów społeczno-polity czny ch urzędów wojewódzkich. W ramach współpracy z Oddziałem II Wy dział Bezpieczeństwa Departamentu Polity cznego MSW wspólnie z Policją Polity czną realizował akcję poufnego znakowania paszportów wy dawany ch osobom podejrzany m o działalność anty państwową i wy wrotową. Ponadto Oddział II interesował się ważniejszy mi sprawami polity czny mi prowadzony mi przez Wy dział Bezpieczeństwa MSW lub urzędy i wy działy śledcze Policji Państwowej, a doty czący mi działalności anty państwowej rady kalny ch ugrupowań (Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Obozu Narodowo-Rady kalnego) 43. Z drugiej strony Oddział II wy korzy sty wał swoje placówki terenowe do ty powania osób, które można by ło wy korzy stać jako agentów (dy wersantów) przeciwko państwom sąsiadujący m. W przedsięwzięciach ty ch uczestniczy ły również cy wilne organy bezpieczeństwa, opracowując m.in. odpowiednie ankiety o osobach wy jeżdżający ch do ZSRS w celach tury sty czny ch lub służbowy ch. Do ścisłej współpracy cy wilny ch i wojskowy ch organów bezpieczeństwa dochodziło wówczas, gdy rozpracowy wano konspiracy jne komórki Wy działu Wojskowego KPP. Wy dział ten koordy nował działalność szpiegowską organizacji komunisty czny ch na terenie kraju. Zasady współpracy Oddziału II z Policją Państwową by ły doskonalone, o czy m świadczy ły liczne instrukcje i porozumienia. Jedna z instrukcji „w sprawach przeciwko państwu” regulowała współdziałanie z Policją Państwową Województwa Śląskiego, funkcjonującą na podstawie
autonomii. Podkreślano w niej, że stan bezpieczeństwa i sy tuacja wewnętrzna państwa, wy darzenia i wy padki w ży ciu polity czny m i gospodarczy m miały wpły w na wartość bojową armii i dlatego władze wojskowe wszy stkich szczebli miały obowiązek organizować dopły w informacji. Do obowiązków policji należało: prowadzenie wy wiadów w odniesieniu do osób podejrzany ch przeby wający ch stale lub okresowo na terenie województwa, zarządzanie obserwacji lub inwigilacji osób, co do który ch organy wojskowej służby informacy jnej przekazały materiały obciążające, powiadamianie właściwy ch ekspozy tur SRI DOK V o każdy m fakcie natrafienia na ślad lub wy kry cia działalności szpiegowskiej i żądanie wskazówek doty czący ch dalszy ch przedsięwzięć, przekazy wanie na żądanie ekspozy tury konfidentów wy korzy sty wany ch w sprawach kontrwy wiadowczy ch. Ponadto wszelkie rewizje, aresztowania osób podejrzany ch o szpiegostwo „wojskowe, polity czne i gospodarcze” oraz przy należność do niemieckich organizacji bojowy ch mogły by ć podejmowane po uzy skaniu akceptacji Urzędu Śledczego (policji polity cznej) w Katowicach, na podstawie przedstawienia akt sprawy. W razie zatrzy mania na gorący m uczy nku osoby podejrzanej funkcjonariusze policji mieli obowiązek przeprowadzenia szczegółowej rewizji osobistej, odizolowania tej osoby od inny ch osób oraz naty chmiastowego powiadomienia urzędu śledczego i ekspozy tury SRI DOK. W my śl stosowny ch instrukcji jednostki terenowe PP nie by ły upoważnione do „likwidacji” spraw szpiegowskich na własną rękę, bez porozumienia się z ty mi organami, nawet realizując sprawy polity czne, w sy tuacji gdy pojawiły się poszlaki lub podejrzenia o działalność wy wiadowczą. Funkcjonariusze Policji Państwowej woj. śląskiego mieli obowiązek informowania swy ch przełożony ch o wszelkich przejawach działalności wy wrotowej osób wojskowy ch lub o kontaktach ty ch osób z ugrupowaniami komunisty czny mi. Ściśle kontrolowali funkcjonariuszy niemieckiej policji i wojska przy by wający ch do Polski, rejestrując wszelkie kontakty osobiste. Współpraca między cy wilny mi i wojskowy mi organami bezpieczeństwa miała intensy wny charakter również podczas inwigilacji mniejszości narodowy ch zamieszkały ch na ziemiach polskich. Główną rolę odgry wał Referat Narodowościowy w Wy dziale IIb (Kontrwy wiadowczy m) Oddziału II Sztabu Głównego WP. Do jego zadań należało prowadzenie obserwacji przejawów ży cia wojskowego, polity cznego i społecznego narodowości niepolskich przeby wający ch na terenie II Rzeczpospolitej. Referat ten korzy stał z pomocy policji
pozostającej w ścisły m i bezpośrednim kontakcie z ludnością. Zaobserwowane przejawy obcego ruchu narodowościowego, niezgodne z polską polity ką państwową, stanowiły dla Referatu Narodowościowego podstawę do przy gotowania wspólnie z władzami cy wilny mi odpowiedniego przeciwdziałania. Na terenie Polski obserwacji podlegały następujące mniejszości narodowe: Niemcy, Ży dzi, Ukraińcy, Białorusini, Rosjanie, Litwini, Czesi, Słowacy i Tatarzy. Źródłami informacji dla Referatu Narodowościowego by ły SRI DOK, ekspozy tury i placówki wy wiadowcze Oddziału II, a także jednostki Policji Państwowej i organy bezpieczeństwa administracji ogólnej (polity cznej). Podobnie jak w inny ch sprawach organy te korzy stały z pomocy agentów, konfidentów, mężów zaufania, przeprowadzały wy wiady, konferencje, dy skusje, wy korzy sty wały wszelkie dane pochodzące od insty tucji państwowy ch, wojskowy ch, cy wilny ch i społeczny ch. W centrum zainteresowania Referatu Narodowościowego znajdowały się ugrupowania polity czne mniejszości narodowościowy ch, ich wzajemny stosunek, wpły wy zewnętrzne i wewnętrzne, stosunek do państwowości polskiej, a także stosunek do polskich ugrupowań polity czny ch i społeczny ch. Wieloletnie wy siłki wojskowy ch i cy wilny ch organów bezpieczeństwa mające na celu kontrolowanie i zwalczanie nielegalnej działalności polity cznej miały pełne uzasadnienie, ponieważ zagrożenie ze strony organizacji wy wrotowy ch i anty państwowy ch by ło realne w cały m dwudziestoleciu między wojenny m. Wpły wy komunisty czne w szerokich kręgach społeczeństwa nie przy bierały groźny ch rozmiarów, ale by ły widoczne w miarę pogarszania się sy tuacji ekonomicznej w kraju w najbiedniejszy ch środowiskach robotniczy ch i częściowo w chłopskich. Staty sty ki policy jne potwierdzały taką sy tuację. W latach 1925–1931 widoczny by ł spadek przestępczości o charakterze polity czny m, w latach 1932–1934 natomiast odnotowano jej niewielki wzrost. Ponieważ członkowie organizacji komunisty czny ch by li często angażowani do działalności szpiegowskiej i dy wersy jnej, a ponadto uczestniczy li w organizowaniu propagandy wy wrotowej w wojsku, cy wilne i wojskowe organy bezpieczeństwa nasilały działania inwigilacy jne i represy jne w miarę postępującego zagrożenia. Podejmowanie przez władze bezpieczeństwa inwigilacji różny ch środowisk społeczny ch, a zwłaszcza legalny ch partii polity czny ch pod pretekstem poszukiwania wpły wów komunisty czny ch, niestety ty lko niekiedy by ł uzasadnione, sprzy jało zaś popełnianiu naduży ć i naruszało zasady demokracji. 1. Zob. A. Pepłoński, Udział organów bezpieczeństwa II Rzeczypospolitej w inwigilacji ruchu komunistycznego w latach 1918–1926, „Z pola walki” 1982, nr 1/2 (97–98), s. 183–198. [wróć] 2. A. Kroński, Straż Obywatelska m.st. Warszawy 1915, Warszawa 1934, s. 12, 20. [wróć] 3. Archiwum Akt Nowy ch (dalej: AAN), Archiwum Paderewskiego, t. 763, k. 1; M. Skrudlik, Sprawa Skrudlika, Poznań 1923, s. 25, 32. [wróć]
4. T. Spiss, Ze wspomnień c.k. urzędnika politycznego, Rzeszów 1936, s. 64. [wróć] 5. „Policjant” 1919, nr 10, s. 4. [wróć] 6. Sprawozdanie z działalności Biura Wy wiadowczego MSW za sty czeń 1919 r., AAN, Archiwum Paderewskiego, t. 746, k. 3. [wróć] 7. M. Skrudlik, Sprawa..., s. 46. [wróć] 8. W Wy dziale Informacji utworzono specjalny Oddział Kontroli, który zajmował się badaniem korespondencji krajowej i zagranicznej oraz przesy łek pocztowy ch. Ponadto prowadził kontrolę rozmów telefoniczny ch oraz łączności telegraficznej. Działalność oddziału doty czy ła osób polity cznie podejrzany ch, w ty m również komunistów. [wróć] 9. AAN, Archiwum Padewskiego, t. 751, k. 1. [wróć] 10. Centralne Archiwum Wojskowe (dalej: CAW), Teki Laudańskiego, t. 440. sy gn. 12/4-5, k. 337. [wróć] 11. Tamże, k. 338. [wróć] 12. W sty czniu 1919 r. w Oddziale Informacy jny m Domen. Warszawa by ło zatrudniony ch (poza dowódcą i jego zastępcą) czterech referentów, który m podlegały kolejno okręgi: Warszawa — 21. pp., Siedlce — 22. pp., Ciechanów — 32. pp. i Łomża — 33. pp. [wróć] 13. Instrukcja dla referatów politycznych, CAW, Teki Laudańskiego, t. 440, k. 43–45. [wróć] 14. AAN, Archiwum Paderewskiego, t. 746, k. 2. [wróć] 15. Okólnik KGPP nr 636 z 10 X 1919 r., WAP Lublin, KWPP, t. 36. [wróć] 16. Wy dział II Sztabu Domen. Poznań w drugim kwartale 1919 r. przeznaczał na działalność defensy wy po 50–60 ty s. marek miesięcznie, ekspozy tura Oddziału II Nacz. Dowództwa w Poznaniu natomiast otrzy my wała w ty m czasie 300 ty s. marek miesięcznie. Teki Laudańskiego, CAW, sy gn. 440. sy gn. 12/4-5, k. 190. [wróć] 17. CAW, Teki Laudańskiego, sy gn. 440.12/4-5, k. 23–30, 186. [wróć] 18. Konsulat RP w Buffalo, AAN, MSZ, t. 173, k. 3. [wróć] 19. S. Schmitzek, Drogi i bezdroża minionej epoki, Warszawa 1976, s. 81–82. [wróć] 20. Ty godniowe komunikaty PPI obejmowały dane związane z pościgiem osób, za który mi rozesłano listy gończe. Oprócz tego publikowano informacje o osobach poszukiwany ch, inwigilowany ch, aresztowany ch. Dane doty czące poszczególny ch osób posiadały odrębne numery i by ły ściśle ewidencjonowane w specjalny ch kartotekach. Usunięcie zapisu z kartoteki by ło możliwe dopiero po ogłoszeniu odpowiedniego komunikatu w PPI. Poza informacjami szczegółowy mi w specjalny m dziale PPI przekazy wano wiadomości na temat aktualny ch założeń takty czny ch zmian organizacy jny ch i personalny ch w ugrupowaniach wy wrotowy ch i anty państwowy ch. Dane inwigilacy jne uzupełniały karty dakty loskopijne, albumy fotograficzne poszczególny ch osób i fotokopie wy korzy sty wany ch fałszy wy ch dokumentów,
WAP Lublin, KPRP Lubartów, t. 170, k. 329. [wróć] 21. AAN, Oddział IV, t. 296/I, t. 70, k. 69. [wróć] 22. Instrukcja o sposobie prowadzenia służby śledczej w zakresie resortu IV-D przez powiatowe komendy PP, WAP Lublin, KWPP, t. 5, k. 2. [wróć] 23. Tamże, k. 39–40. [wróć] 24. Zob. A. Pepłoński, Policja Państwowa w systemie organów bezpieczeństwa Drugiej Rzeczypospolitej, Szczy tno 1991, s. 104–106. [wróć] 25. AAN, PRM, t. 14, k. 609–611. [wróć] 26. Tamże, t. 15, k. 168. [wróć] 27. WAP Kraków, KPPP Gorlice, t. 79, k. 181. [wróć] 28. Tamże, k. 110. [wróć] 29. Tamże, k. 181. [wróć] 30. Instrukcja inwigilacyjna dla żandarmerii z 14 XI 1920 r., WAP Kraków, KPPP Gorlice, t. 79, k. 1. [wróć] 31. WAP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, t. 155, k. 27. [wróć] 32. WAP Lublin, Okręgowy Urząd Policji Polity cznej, t. 1, k.1. [wróć] 33. Tamże, t. 86, k. 1–8. [wróć] 34. WAP Lublin, Urząd Wojewódzki, t. 155, k. 27. [wróć] 35. Okólnik tajny nr 2 wojewody lubelskiego S. Moskalewskiego z 16 sty cznia 1922 r. w sprawie współdziałania władz administracy jny ch z władzami wojskowy mi w zakresie służby śledczej, WAP Lublin, KWPP, t. 7. [wróć] 36. Tamże. [wróć] 37. WAP Lublin, Okręgowy Urząd Policji Polity cznej, t. 86, k. 1–8. [wróć] 38. Instrukcja o organizacji Policji Politycznej z 17 VII 1925 r., AAN, MSW, t. 135, k. 1, 3. [wróć] 39. W skład Wy działu V wchodziły następujące działy : 1) organizacy jno-personalny, 2) inspekcja, 3) przestępczości, 4) informacy jny, 5) sekretariat. Najważniejszą rolę odgry wały działy przestępczości i informacy jny. Do kompetencji działu przestępczości kierowanego przez naczelnika Wy działu V, podinspektora Alfreda Bartę, należało zbieranie i rejestrowanie materiałów osobowy ch przesy łany ch przez okręgowe urzędy Policji Polity cznej. W dziale przestępczości funkcjonowała bry gada lotna, której zadaniem by ło prowadzenie najważniejszy ch spraw na terenie całego kraju. Zadania działu informacy jnego obejmowały gromadzenie dany ch na temat bezpieczeństwa państwowego, sy tuacji polity cznej, ruchów narodowościowy ch, ruchu komunisty cznego, ruchu zawodowego, szpiegostwa oraz sekt religijny ch. [wróć]
40. Argumentem, który miał akty wizować nauczy cieli, by ła teza głoszona przez Oddział II, że szkoła staje się terenem ofensywy bolszewickiej i nauczycielstwo, a nie policja, sądy i więzienia, ma odeprzeć to natarcie, tamże. [wróć] 41. AAN, Oddział IV, sy gn. 296/II, t. 26. [wróć] 42. Szerzej zob. A. Pepłoński, Policja Państwowa…, s. 140 i nast. [wróć] 43. AAN, MSW, t. 1301, k. 3–4. [wróć]
Bolesław Sprengel
Aspekty procesowe ścigania szpiegostwa w przedwojennej Polsce Ściganie szpiegostwa obejmuje czy nności operacy jno-rozpoznawcze, dochodzeniowo-śledcze i administracy jne. Doty chczas badacze przedwojennego kontrwy wiadu koncentrowali się głównie na czy nnościach operacy jno-rozpoznawczy ch. Mniej miejsca poświęcano czy nnościom anality czno-informacy jny m i dochodzeniowo-śledczy m. W pracy operacy jnej wy różnia się trzy etapy : gromadzenie, przetwarzanie i przekazy wanie informacji 1. Praca operacy jna miała i nadal ma charakter niematerialny. Nie wiąże się ze stosowaniem siły, ale może spowodować poważne skutki, np. skazanie. O ile wy wiad można podzielić na cztery etapy : zbieranie informacji, działania kontrwy wiadowcze, analizę informacji i utajnione działania 2, to praca operacy jna ogranicza się do zbierania informacji, analiz i utajniony ch działań. Już przed wojną przez „uśledczanie” policji rozumiano prowadzenie szeroko zakrojony ch działań operacy jny ch, które traktowano jako swoistą formę prewencji 3. Uwadze niektóry ch autorów publikacji poświęcony ch organizacji przedwojennego kontrwy wiadu wojskowego umy kają konsekwencje ograniczenia uprawnień kontrwy wiadu wojskowego do czy nności anality czno -informacy jny ch i operacy jno-rozpoznawczy ch oraz brak możliwości wy kony wania czy nności dochodzeniowo-śledczy ch 4. Ponadto mamy do czy nienia z dużą swobodą w posługiwaniu się terminologią określającą zakres działania służb kontrwy wiadowczy ch. Autorzy rzadko wy jaśniają, co rozumieją przez np. służbę wojskowopolicy jną, policy jno-sądową 5, informacy jno-wy wiadowczą, siły informacy jno-rozpoznawcze czy służby specjalne 6. Nie wiemy, czy te pojęcia traktują jako sy nonimy, czy przy pisują im różną pojemność semanty czną. Przy okazji warto zauważy ć, że w policji nie uży wano takich określeń na różne formy pracy, jak afera czy afera inspiracy jna, znane ze źródeł proweniencji wojskowej 7. Do przedwojenny ch s ł u ż b s p e c j a l n y c h polscy history cy zaliczają: Straż Graniczną, Służbę Celną, Korpus Ochrony Pogranicza oraz Policję Polity czną 8. Z powodu braku badań porównawczy ch nie można dokładnie wskazać, w jakim zakresie te służby by ły akty wne w zwalczaniu obcego wy wiadu, czy li ustalić, jaką część swojej akty wności operacy jnej i prewency jnej poświęcały na działania kontrwy wiadowcze. Nawet pobieżna kwerenda
archiwalna pozwala na wy sunięcie tezy, że zdecy dowanie większą akty wność wy kazały w ty m zakresie służby scentralizowane i skoncentrowane, a jednocześnie niezespolone z administracją polity czną, czy li zajmujące się ochroną granicy i kontrolą ruchu granicznego. Natomiast scentralizowana, ale silnie zdekoncentrowana policja, zależna od terenowej administracji polity cznej, musiała w pierwszej kolejności realizować jej oczekiwania, a te, można przy jąć, by ły skupione na inwigilacji opozy cji polity cznej, a dopiero w dalszej kolejności na ochronie kontrwy wiadowczej, ponieważ z tego obowiązku nie rozliczano wojewodów ani starostów. Skłonność do absorbowania policji zagadnieniami polity czny mi wy nikała m.in. z braku dokładny ch regulacji wskazujący ch, w jakim zakresie urzędy mają te dane zbierać same, a w jakich sprawach wy ręczać się policją. Przez całe dwudziestolecie między wojenne MSW sy gnalizowało jednak, że w terenie urzędnicy, zby t często i bezkry ty cznie pisząc sprawozdania, posiłkują się dokumentami policy jny mi 9. Aby temu zapobiec, centralnie ustalano zadania kontrwy wiadowcze 10. Kontrwy wiad wojskowy oczekiwał od Policji Państwowej i inny ch służb państwowy ch przekazy wania informacji doty czący ch szpiegostwa, chociaż nie zawsze istniały do tego podstawy prawne. W policji, a nawet w Ministerstwie Spraw Wewnętrzny ch (MSW) zwracano uwagę na brak formalny ch podstaw do przekazy wania Samodzielny m Referatom Informacy jny m (SRI) własny ch tajny ch informacji 11. Obowiązek przekazy wania informacji o zagrożeniu szpiegowskim uwzględniono ty lko w niektóry ch przepisach wewnętrzny ch. W tajny m okólniku MSW nr 7 z 28 czerwca 1921 r. minister Leo pold Skulski przy pomniał wojewodom i inny m podległy m sobie urzędom administracji polity cznej o obowiązku współpracy z władzami wojskowy mi w zwalczaniu obcego szpiegostwa, ze względu na częste skargi Oddziału II Sztabu Generalnego na niechęć administracji cy wilnej do przekazy wania informacji wy wiadowczy ch 12. W okólniku MSW z 12 sierpnia 1925 r. w sprawie organizacji Policji Polity cznej (PPol.) na naczelników okręgowy ch urzędów PPol. nałożono obowiązek pozostawania w ścisłym kontakcie przy prowadzeniu dochodzeń i wywiadów w sprawach szpiegowskich. Wy móg taki w sprawach procesowy ch jest oczy wisty, ponieważ kontrwy wiad wojskowy nie miał prawa do wy kony wania uprawnień procesowy ch i musiał się wy ręczać policją. Natomiast ograniczenie obowiązku współpracy podczas prowadzenia „wy wiadu”, a więc czy nności operacy jny ch, oznacza wy raźne wskazanie na partnerskie relacje, a nie podporządkowanie policji komórkom kontrwy wiadu wojskowego, jak można by łoby się tego spodziewać. Na podkreślenie zasługuje prawo do bezpośredniego kontaktowania się Policji Polity cznej z kontrwy wiadem wojskowy m, bez pośrednictwa terenowej administracji polity cznej, jak to by ło w przy padku relacji z inny mi urzędami. Takie partnerskie określenie relacji z kontrwy wiadem
wojskowy m
wy nikało prawdopodobnie ze ścisłego podporządkowania w sprawach mery tory czny ch starostom. W przeciwny m razie PPol. by łaby „sługą dwóch panów” 13. Według wy ty czny ch z 12 sierpnia 1925 r. w powiatach, w który ch nie by ło ekspozy tur PPol., obowiązek zbierania informacji w sprawach będący ch w jej zainteresowaniu spadał na komórki Policji Państwowej (PP) 14. Czy nności śledcze w sprawach o szpiegostwo kontrwy wiad wojskowy wy kony wał wspólnie z inny mi służbami, głównie komórkami i jednostkami organizacy jny mi PPol. i służby śledczej, a wy konując czy nności ty powo procesowe, oficerowie kontrwy wiadu formalnie wy stępowali ty lko w charakterze konsultantów i biegły ch, ale fakty czna ich rola by ła znacznie większa. O ile głównie policjanci, a nie oficerowie kontrwy wiadu wojskowego, pod nadzorem sędziów śledczy ch wy kony wali czy nności procesowe w sprawach o szpiegostwo, w który ch podejrzany mi by ły osoby cy wilne, o ty le z reguły w stosunku do żołnierzy czy nności te wy kony wała Żandarmeria Wojskowa, która by ła wy posażona w uprawnienia śledcze 15. Z analizy zachowany ch dokumentów jednoznacznie wy nika, że także w stosunku do żołnierzy policjanci niejednokrotnie wy kony wali pierwsze czy nności procesowe, jak zatrzy manie i przeszukanie 16.
Podstawy prawne czynności procesowych O ile czy nności anality czno-informacy jne i operacy jne by ły ustalane jednolity mi dla całego kraju niejawny mi instrukcjami i przepisami wewnętrzny mi, to czy nności procesowe by ły regulowane jawny mi ustawami. Do czasu przy jęcia jednego kodeksu karnego na terenie każdego by łego zaboru ważne by ły odrębne przepisy. W zaborze austriackim obowiązy wała bardzo opresy jna ustawa karna z 1852 r. W zaborze pruskim zaś kodeks karny z 1871 r., rozróżniający szpiegostwo cy wilne i wojskowe. Najmłodszy i najsurowszy by ł kodeks karny rosy jski, od jego twórcy nazy wany kodeksem Tagancewa. Wprowadzony został na teren by łego Królestwa Kongresowego przez okupanta niemieckiego w 1915 r. Po wy zwoleniu wy dano wiele nowy ch przepisów karny ch doty czący ch szpiegostwa. Łącznie przed przy jęciem Rozporządzenia Prezy denta Rzeczy pospolitej z dnia 16 lutego 1928 r. o karach za szpiegostwo i niektóre inne przestępstwa przeciw Państwu 17 obowiązy wało 56 różny ch aktów prawny ch 18. Także to rozporządzenie nie wprowadzało jednolity ch dla całego państwa kar za szpiegostwo, a jedy nie w miarę możliwości zbliżało wy miar kary w przepisach obowiązujący ch w różny ch dzielnicach kraju (art. 24–26). Oprócz przepisów karny ch rozporządzenie ułatwiało służbom specjalny m pozy skiwanie informacji o działalności szpiegowskiej. W art. 7 § 2 przewidy wano uwolnienie od
kary osoby, która powiadomi władzę powołaną do ścigania przestępstw, zanim ona dowie się o porozumieniu, z wy jątkiem inspiratora i podżegacza. Takie rozwiązanie miało zapobiegać inspiracji ze strony służb. To samo doty czy ło osoby, która powiadomi o przy gotowy waniu spisku. Innego ty pu zabezpieczenie zawierał art. 10 przewidujący karalność podwójnego agenta, który współpracuje z obcy m wy wiadem bez zezwolenia. Do przewidziany ch w ty m rozporządzeniu czy nności operacy jny ch można zaliczy ć policy jny dozór polegający m.in. na perlustracji korespondencji i prawie wkraczania o każdej porze do mieszkania osób, które wy szły na wolność po odby ciu kary pozbawienia wolności za szpiegostwo (art. 17 § 1–4). W związku z wejściem w ży cie 1 lipca 1929 r. nowego Kodeksu postępowania karnego policjanci otrzy mali wy ty czne do jego realizacji. Nie zawierały one odrębny ch wskazówek doty czący ch ścigania szpiegostwa, ale by ły na ty le ogólne, że uwzględniały także te przestępstwa 19. Podobnie jak wcześniejsze, zaborcze ustawy, polski kodeks karny, który wszedł w ży cie 1 września 1932 r., nie zawierał formalnej definicji szpiegostwa. Pozwalało to funkcjonariuszom kontrwy wiadu szerzej interpretować pojęcie szpiegostwa przy jednoczesny m wy korzy staniu do tej działalności nowy ch środków techniczny ch, np. radia. Nowe regulacje prawne doty czące szpiegostwa zawierało Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. o niektórych przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu państwa 20. Znaczenie tego rozporządzenia wy nikało z przewidzianego w nim nowego rozwiązania pozwalającego na prowadzenie gier wy wiadowczy ch. Zawierał je art. 2 rozporządzenia, stanowiący, że: (…) Działanie nie jest bezprawne tylko wtedy, gdy podjęto je za zezwoleniem udzielonym: a) przez ministra spraw wojskowych lub uprawnione przez niego organa państwowe — w związku z wykonywaniem zadań ochrony państwa; b) przez właściwą władzę naczelną lub upoważnione przez nią organa podległe — w związku z wykonywaniem innych zadań państwowych 21. W wy niku przy jęcia takich rozwiązań legislacy jny ch szpiegostwo znalazło się wśród przestępstw pozakodeksowy ch. Kluczową kwestią by ła definicja informacji prawnie chronionej. W wy roku z 16 lutego 1931 r. Sąd Najwy ższy stwierdził, że (…) wojna między państwami musi się sprowadzać do walki cały ch narodów i zatem nie ma dziedziny ży cia społecznego, która w mniejszy m bądź większy m stopniu nie sty kałaby się z zagadnieniem obrony państwa. (…) Wszy stkie informacje i materiały, chociażby ty lko luźno związane ze sprawą bezpieczeństwa zewnętrznego państwa i niebędące nawet tajemnicami wojskowy mi w ścisły m znaczeniu, należy w my śl art. 23 omawianej ustawy (z 16 lutego 1928 r. — przy p. aut.) traktować jako obiekty nadające się do szpiegostwa 22.
W rozporządzeniu Prezy denta RP z 24 października 1934 r. wy odrębniono trzy rodzaje takiej tajemnicy : państwową, wojskową i inne widomości, dokumenty lub inne przedmioty 23. Wskazy wano także wy łącznie na sędziego śledczego jako organ prowadzący postępowanie przy gotowawcze w tego ty pu sprawach (art. 29 § 1). Ty m samy m służby policy jne mogły wy kony wać ty lko zadania im zlecone, a nie mogły by ć samodzielny m organem procesowy m. Błędem by łoby utożsamianie przedwojennej ochrony kontrwy wiadu z ochroną informacy jną państwa, ponieważ zadaniem kontrwy wiadu by ło wówczas, i jest obecnie, akty wne rozpoznawanie, ujawnianie i likwidowanie zagrożeń ze strony obcy ch służb wy wiadowczy ch. Ochrona informacji niejawny ch natomiast to działania związane z fizy czną i techniczną ochroną określony ch osób, insty tucji, obszarów lub urządzeń. Ochrona informacji niejawny ch nie może się ograniczać do stosowania metod pracy operacy jnej i anality czno-informacy jnej. Konieczne są działania ochronne i z zakresu prewencji kry minalnej. Ze względu na brak precy zji zapisów w ty m rozporządzeniu interpretacja insty tucji dozoru policy jnego budziła wśród urzędników administracji polity cznej pewne wątpliwości 24. Nową, nieznaną kodeksowi karnemu insty tucją by ło przewidziane w art. 5 rozporządzenia z 24 października 1934 r. obligatory jne oddanie sprawcy tego przestępstwa pod dozór policy jny. Ostatnią przed wojną podstawą prawną do ścigania szpiegostwa by ł Dekret Prezydenta RP z dnia 22 listopada 1938 r. o ochronie niektórych interesów Państwa zawierający m.in. zapis o wchodzeniu w porozumienie z osobą działającą w interesie obcego rządu lub organizacji między narodowej w celu postępowania na szkodę państwa polskiego 25. Dla policji podstawę prawną wy kry wania i ścigania szpiegostwa stanowił przy wołany już art. 2 ustawy o Policji Państwowej oraz przepisy wy konawcze. Na pierwszy m miejscu należy wy mienić instrukcję dodatkową dla urzędów śledczy ch i organizacji Głównej Komendy Policji Państwowej, zatwierdzoną 7 listopada 1920 r. W dokumencie ty m w celu zapewnienia wy kwalifikowany ch w czy nnościach procesowy ch funkcjonariuszy do ścigania m.in. szpiegostwa przewidziano wy dzielenie z urzędów śledczy ch policjantów do służby w ekspozy turach i agenturach IV-D. Na uwagę zasługuje przewidziana w ty m dokumencie możliwość „aresztowania” i „rewizji” na podstawie decy zji władz administracy jny ch lub sądowy ch, a więc niezgodnie z ustawą o Policji Państwowej, która całość władzy procesowej przekazy wała wy miarowi sprawiedliwości. Instrukcja dawała też prawo pełnego wglądu w sprawy szpiegowskie starostom i wojewodom. Zdecy dowanie ograniczała natomiast możliwość mery tory cznej ingerencji w te sprawy przełożony ch służbowy ch z wy ższy ch hierarchicznie jednostek służbowy ch 26. Taka regulacja stwarzała pokusę do wy korzy stania spraw o szpiegostwo do rozgry wek polity czny ch. Jednocześnie pozwala na stwierdzenie, że komórki policy jne IV-D, czy li tzw. Defensy wy, wy kony wały także czy nności procesowe.
Sy tuacja uległa zmianie w 1923 r. w związku z zastąpieniem pionu IV-D Służbą Informacy jną, czy li funkcjonariuszami pozostający mi na etatach policy jny ch, a więc formalnie nadal posiadający ch atry buty władcze. Ze względu na jej włączenie do terenowej administracji polity cznej nastąpiło skupienie się pełniący ch w niej służbę funkcjonariuszy na czy nnościach operacy jno-rozpoznawczy ch i anality czny ch, a procesowe spadły na barki policji śledczej. Takie rozwiązanie wy raźnie wy nika z pkt. VIII przepisów wy konawczy ch z 26 kwietnia 1923 r. do okólnika o organizacji Służby Informacy jnej, gdzie widnieje zapis, że agentura jest organem wykonawczym władzy administracyjnej I instancji w sprawach związanych z przestępstwami politycznymi. W kolejny m punkcie dodano, że administracja polity czna zleca im zadania w zakresie wywiadu i inwigilacji. Jednocześnie dodano, że agentura nadto działa na zasadzie zleceń władz sądowych i prokuratorskich 27. Jest to wy raźna furtka prawna pozwalająca wy kony wać funkcjonariuszom agentur informacy jny ch także czy nności procesowe. Zmiana nastąpiła dopiero po powołaniu w 1925 r. Policji Polity cznej. W jej zakresie działania by ło ściganie przestępstw polity czny ch, a do takich należy szpiegostwo. Przewidziano także sprawowanie bezpośredniego nadzoru przez funkcjonariuszy z Wy działu V Komendy Głównej PP i Okręgowy ch Urzędów Policji Polity cznej nad konkretny mi postępowaniami przy gotowawczy mi. W takiej sy tuacji podlegali oni — w ramach postępowania karnego — przedstawicielom wy miaru sprawiedliwości 28. Oprócz nadzoru dopuszczano możliwość bezpośredniego prowadzenia postępowań przy gotowawczy ch przez funkcjonariuszy urzędu Policji Polity cznej. Należy przy jąć, że doty czy ło to także tak ważnej sprawy jak szpiegostwo. Natomiast ekspozy tury Policji Polity cznej by ły podstawowy mi komórkami wy konawczy mi prowadzący mi karne postępowania przy gotowawcze, m.in. w sprawach o szpiegostwo 29. Ze względu na zby t małą ilość ty ch ekspozy tur dopuszczano możliwość prowadzenia postępowań karny ch w sprawach polity czny ch, a więc także o szpiegostwo przez inny ch, bliżej nieokreślony ch funkcjonariuszy policji „ogólnej”, a więc prawdopodobnie służby śledczej 30. Po wcieleniu Policji Polity cznej do służby śledczej ta ostatnia przejęła prowadzone przez nią postępowania karne. Sy tuacja ta utrzy mała się do końca II Rzeczpospolitej 31. Ze względu na zakres współpracy z policją w sierpniu 1926 r. w Oddziale II Sztabu Generalnego powstała nawet koncepcja scalenia Policji Państwowej z tą służbą 32. Decy zje o dokonaniu rewizji osoby podejrzewanej w celu ewentualnego znalezienia dowodów szpiegostwa, ale jeszcze formalnie niepodejrzanej o szpiegostwo, zlecało bez żadnej podstawy prawnej także Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch 33. Niektórzy policjanci przekraczali swoje kompetencje, bezpodstawnie zabierając cudzoziemcom podróżujący m pociągami, tzw. uprzy wilejowany m tranzy tem, aparaty fotograficzne. Zgodnie z art. 15 Rozporządzenia
Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. o niektórych przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu państwa 34 mieli do tego prawo ty lko wtedy, gdy istniało uzasadnione podejrzenie szpiegostwa, czy li fotografowania w celu zebrania dany ch stanowiący ch tajemnicę państwową. Prawo to przy sługiwało także w razie fotografowania obiektów kolejowy ch. W razie odmowy wy dania aparatu policjant miał obowiązek uzy skania zatwierdzenia swojej decy zji przez sąd 35. Niejasności w przepisach i wątpliwości interpretacy jne w sprawach szpiegowskich wy jaśniano policjantom w pismach okólny ch, wy dawany ch wspólnie przez prokuratorów i przedstawicieli terenowej administracji polity cznej 36.
Zakres wykonywanych czynności procesowych W prowadzony ch sprawach kontrwy wiadowczy ch policja, działając w porozumieniu z oficerami likwidujący mi afery szpiegowskie, zatrzy my wała podejrzany ch i przekazy wała ich wojsku. Stosowane wówczas pojęcie „likwidacji” należy rozumieć podobnie jak obecnie uży waną w terminologii policy jnej „realizację”, czy li przejście od fazy operacy jnej do procesowej, połączone z zatrzy maniem podejrzany ch. Prawdopodobnie od tego momentu przedwojenna policja by ła włączana do akcji likwidacji afer szpiegowskich prowadzony ch przez kontrwy wiad. Charakter współpracy z kontrwy wiadem wojskowy m i KOP bardzo jednoznacznie przedstawił w 1930 r. nadkom. Korneliusz Disterhoff, stwierdzając, że w woj. wileńskim afery szpiegowskie są rozpracowywane przez organa wojskowe jak Samodzielny Referat Informacyjny DOK III i placówki wywiadowcze KOP. Udział policji przy rozpracowywaniu tych przestępstw jest tylko pomocniczy, to znaczy policja udziela wszelkiej współpracy organom wojskowym i w końcu dokonuje czynności związanych z unieszkodliwieniem tej lub innej afery 37. Należy przy jąć, że prawdopodobnie nie zapoznawano policjantów z materiałami operacy jny mi. Jeżeli nie mieli do nich dostępu przed podjęciem czy nności procesowy ch, a prawdopodobnie także później, to musieli się kierować wy łącznie wskazówkami oficerów kontrwy wiadu, którzy nie mieli doświadczenia ani także rozległej wiedzy o czy nnościach procesowy ch. Stąd też oczy wisty jest ich udział w zatrzy maniu podejrzany ch o szpiegostwo. Przy gotowując się do zaplanowany ch likwidacji afer szpiegowskich, oficerowie kontrwy wiadu wojskowego bez pośrednictwa policji uzy skiwali wcześniej postanowienia prokuratora sądu okręgowego o zatrzy maniu i przeszukaniu pomieszczeń. W ważny ch sprawach skutkujący ch konsekwencjami polity czny mi przed podjęciem decy zji o wszczęciu śledztwa prowadzono konsultacje na najwy ższy m szczeblu. Przed likwidacją sprawy wy wiadowczej w śląskim Deutscher Volksbund für Polnisch-Schlesien (Volksbund) 38 i konsulacie niemieckim
w Katowicach wniosek kontrwy wiadu rozpatry wał osobiście minister sprawiedliwości. Zgodził się na aresztowanie ty lko 15, a nie wszy stkich 44 podejrzany ch. Postanowił też, że w tej sprawie będzie prowadzony ch kilka odrębny ch postępowań karny ch, a nie jedno śledztwo. Z kolei Ministerstwo Spraw Zagraniczny ch zastrzegło do swojej decy zji podejmowanie czy nności w tej sprawie w stosunku do niemieckich dy plomatów. Domagało się też egzekwowania od prasy powściągliwości w relacjonowaniu tej sprawy. Widoczny w tej sprawie scepty cy zm — chociaż prawdopodobnie powszechniejszy wśród prawników i dy plomatów — wy raził w Berlinie polski poseł Kazimierz Olszowski słowami: Powaga oskarżenia i niezbicie pewne dowody są tu naturalnie pierwszy m warunkiem przy stąpienia do akcji. U wojskowy ch naszy ch obserwowałem w ty m względzie kilkakrotnie pewne gorączkowe traktowanie sprawy za wielce wskazane, ażeby nasze Ministerstwo przez człowieka bezwzględnie godnego zaufania zetknęło się bezpośrednio z prokuratorem i otrzy mało wgląd do sprawy pod kątem widzenia bezstronnego sprawdzenia, do jakiego stopnia dowody są istotnie niezbite 39. Olszowski zwrócił też uwagę, że objęcie postępowaniem karny m pracowników konsulatu niemieckiego spowoduje retorsje w stosunku do polskich dy plomatów. Wskazał ty m samy m na konieczność uwzględnienia kosztów polity czny ch, ponieważ także działalność polskich dy plomatów w wielu wypadkach daleka jest od nieskazitelności 40. Radził też, aby wcześniej usunąć oficerów wy wiadu z polskich placówek dy plomaty czny ch w Niemczech, jeżeli groziło to dekonspiracją ważny ch źródeł informacji, i to jeszcze przed wszczy naniem w ty ch sprawach postępowania karnego lub stawiania zarzutów szpiegostwa 41. Planując natomiast dekonspirację wartościowy ch agentów, władze powinny zabezpieczy ć ich interesy. Czasem w przeszukaniu mieszkań policjantom towarzy szy li także dozorcy. Tak by ło także w sprawie katowickiej. Dopiero po omówiony ch wy żej wszy stkich konsultacjach 12 lutego 1926 r. policjanci w towarzy stwie wojskowy ch z Posterunku Oficerskiego w Katowicach dokonali pierwszy ch zatrzy mań. Podobnie by ło podczas likwidacji przez Samodzielny Referat Informacy jny DOK VIII 7 kwietnia 1929 r. w Toruniu afery szpiegowskiej Maksy miliana Piechockiego i Leona Haftki. Wówczas prawdopodobnie nie by ło konsultacji na tak wy sokim szczeblu, ponieważ zatrzy mano oby wateli polskich. W meldunku do Urzędu Śledczego z tego samego dnia naczelnik Wy działu Śledczego w Toruniu wprost pisze: 7 bm. o godz. 11.00 zwrócił się telefonicznie do tut. Wydz. Śledczego kierownik SRI DOK VIII kpt. Sulecki o wydelegowanie jednego wywiadowcy na godz. 13.15 celem przytrzymania osób cywilnych, wobec tego wydelegowałem st. post. sł. śl. Szczy gielskiego, który na miejscu stwierdził, że SRI jest w posiadaniu polecenia pisemnego Pana Prokuratora przy Sądzie Okręgowy m w Toruniu na przeprowadzenie rewizji osób w nagłówku zapodany ch, a w razie odnalezienia materiału
obciążającego przy trzy manie takowy ch. Dalej autor tego dokumentu pisze, że po przeprowadzeniu obserwacji w myśl instrukcji kierownika SRI przeprowadził st. post. sł. śl. Szczygielski w obecności oficera i wywiadowców SRI rewizję domową i osobistą u wyżej wymienionych 42. Mimo rozpoczęcia już w tej sprawie przez policję czy nności procesowy ch, zatrzy mani najpierw zostali doprowadzeni do siedziby SRI, a potem do więzienia wojskowego, a nie jednostki policy jnej. Należy przy jąć, że tam prowadzono w stosunku do niego czy nności operacy jne 43. W sprawach doty czący ch wielu podejrzany ch natomiast przeszukania trwały dłużej. W sprawie katowickiego Volksbundu aż dwa ty godnie i zabezpieczono 383 teczki 44. W sprawozdaniach na temat zatrzy mań podejrzany ch o szpiegostwo dokonany ch przez policję rozróżniano zatrzy mania na wniosek kontrwy wiadu wojskowego i bez wskazania organu polecającego wy konanie tej czy nności. Niewy kluczone, że rewizje przeprowadzono z innego powodu, natomiast w sprawozdaniu uwzględniono ty lko najpoważniejszy zarzut szpiegostwa 45. W sprawach o szpiegostwo w postępowaniu sądowy m przesłuchiwano oficerów kontrwy wiadu, np. ppłk. Ludwika Bociańskiego z Oddziału II w Warszawie i mjr. Adama Studenckiego, szefa krakowskiej ekspozy tury Oddziału II w Krakowie 46 oraz por. dr. Marcina Przy borowskiego z Oddziału II w Krakowie. Ekspertami by li także przedstawiciele MSW, np. Zy gmunt Kalkstein 47. W 1923 r. na polecenie gen. dy w. Stanisława Hallera, szefa Sztabu Generalnego, na potrzeby sądu przy gotowy wali oni dwie eksperty zy w sprawach szpiegowskich. Pierwszą pisemną przed ukończeniem śledztwa, a drugą ustną przekazy wali w sądzie 48. Niektóre jednostki policy jne bliżej współpracowały z kontrwy wiadem wojskowy m, inne utrzy my wały z nim luźniejsze relacje. Kierownictwo policji jakość tej współpracy oceniało na podstawie wy kry walności spraw szpiegowskich. Dlatego w woj. wileńskim w 1930 r. najlepsze wy niki miała przy nosić współpraca w pow. wileńskim i mołojeckim, ponieważ wy kry to tam kilka poważny ch afer szpiegowskich. Współpracę z KOP w pow. dziśnieńskim i mołojeckim też oceniono jako utrzy my waną na dobry m poziomie, ale mało efekty wną. Z kolei nawiązanie ścisłej współpracy z KOP w pow. święciańskim miało zaowocować wy kry ciem pod koniec listopada w gm. kołty niańskiej litewskiej organizacji szpiegowskiej 49. Zdarzało się, że żołnierze kontrwy wiadu zamiast by ć wsparciem, stawali się dla prowadzący ch czy nności procesowe obciążeniem. Na przy kład adwokaci podważali wiary godność wy wiadowcy Posterunku Oficerskiego w Katowicach Kazimierza Pielawskiego, ponieważ w 1919 r. został skazany za sfałszowanie dokumentów umożliwiający ch mu zdoby cie stopnia oficerskiego 50. Przedmiotem kontrowersji między sądem a kontrwy wiadem by ł zakres udostępniany ch materiałów. Sędziowie domagali się tajny ch dokumentów. Z kolei kontrwy wiad chronił swoje tajemnice, uważając, że wy miar sprawiedliwości powinien zadowolić się eksperty zami oficerów
zeznający ch w charakterze świadków. W 1923 r. marszałek Józef Piłsudski, pełniący wówczas funkcję szefa Sztabu Generalnego, zdecy dował, że nie można przekazy wać sądom ani inny m urzędom dokumentów doty czący ch organizacji i mobilizacji wojska oraz planów obronny ch i operacy jny ch. Można by ło natomiast udostępniać znajdujące się w dowództwach korpusów akta administracy jne, o ile nie ucierpią sprawy szpiegowskie 51. W sprawach o szpiegostwo sąd powoły wał różny ch biegły ch, np. w sprawie pisma. W jednej z nich powołano w ty m charakterze Pawła Stellera, nauczy ciela ry sunków i kaligrafii w Polskiej Szkole Wy działowej Męskiej w Katowicach 52, oraz „zaprzy siężonego znawcę pisma” profesora gimnazjalnego z Krakowa Ignacego Króla 53. Na wniosek oskarży ciela i obrony wzy wano biegły ch np. w sprawie pisma ręcznego, np. na wniosek obrońcy udało się ściągnąć samolotem z Lozanny prof. Bischoffa, dy rektora Insty tutu Nauk Policy jny ch przy Uniwersy tecie w Lozannie. Jego opinię potwierdził insp. dr Włady sław Sobolewski z Laboratorium Centrali Służby Śledczej, podważając kompetencje biegły ch wskazany ch przez oskarży ciela. Taka niekorzy stna dla oskarżenia w sprawie o szpiegostwo opinia oficera Policji Państwowej dobrze świadczy o niezależności pracujący ch tam ekspertów 54. Policjanci zatrzy my wali również osoby wskazane przez kontrwy wiad wojskowy do dy spozy cji tej służby 55. Na potrzeby SRI sporządzali m.in. karty dakty loskopijne osób zatrzy many ch pod zarzutem szpiegostwa 56. Placówki kontrwy wiadu wojskowego najczęściej współpracowały z policją polity czną i śledczą, ale w razie potrzeby także z podstawowy mi, najniższy mi jednostkami policji, jakimi by ły posterunki 57. Doty chczas nie prowadzono badań, w jakim zakresie pełniący tam służbę policjanci w toku wy kony wania czy nności służbowy ch uwzględniali interesy kontrwy wiadu. Ze skargi Samodzielnego Referatu Informacy jnego DOK VIII do Urzędu Śledczego w Toruniu na policjantów z posterunków PP, którzy przesłuchiwali osoby podejrzane o przestępstwa z rozporządzenia z 24 października 1934 r., nie powiadamiając o ty m SRI, wy nika, że kontrwy wiad wojskowy miał zastrzeżenia do sposobu prowadzenia ty ch spraw, ponieważ najpierw trafiały do prokuratorów sądu apelacy jnego, a dopiero od nich (do SRI), ty m samy m ograniczając możliwość wy korzy stania ich do celów operacy jny ch 58. Nie zawsze terenowe jednostki policji informowały służbę śledczą o wy puszczeniu na wolność osób podejrzewany ch o szpiegostwo, utrudniając ich obserwację 59. Policja wy kony wała także wstępne czy nności procesowe w celu wery fikacji doniesień w sprawie szpiegostwa trafiający ch do różny ch urzędów, np. wojskowy ch komend uzupełnień. Przesłuchiwała świadków, ale bez uprzedzenia o odpowiedzialności karnej za składanie fałszy wy ch zeznań, chociaż w czasie przesłuchania py tano ich o wcześniejszą karalność. Niektóry ch świadków przesłuchiwali funkcjonariusze śledczy z inny ch jednostek w ramach
pomocy prawnej. Trudno natomiast ustalić, czy materiały z ty ch spraw zawsze przekazy wano do władz sądowy ch, czy ty lko do przełożony ch służbowy ch. Nie można też stwierdzić, ile z wy jaśniany ch przez policję donosów składano z pobudek patrioty czny ch, a ile by ło nieprawdziwy ch, składany ch np. z chęci zemsty 60. Sprawy o szpiegostwo podejmowano także na podstawie czy nności kontrolny ch. Do samodzielnie realizowany ch zadań kontrwy wiadowczy ch policji granicznej należało zatrzy my wanie osób nielegalnie przekraczający ch granicę lub legity mujący ch się w czasie kontroli granicznej fałszy wy mi dokumentami 61. Realizacja ty ch zadań przez policję nie zawsze wprost wy nikała z przepisów prawa, a by ła wy muszona koniecznością wy kony wania czy nności, które nikomu formalnie nie zostały jeszcze powierzone 62. Dnia 29 maja 1928 r. na granicy polsko-litewskiej w rejonie Suwałk władze bezpieczeństwa publicznego aresztowały podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy od dawna podejrzewaną o szpiegostwo na rzecz Litwy i przemy t Marię Cieślikowską, która w powiększony m biustonoszu („sztuczny biust”) miała większą ilość dokumentów szpiegowskich stwierdzający ch dy slokację wojsk polskich 63. W inny m komunikacie podawano: W tych dniach patrol KOP aresztował w okręgu Wizany przemytniczkę, która jak się okazało była członkinią bandy szpiegowskiej, działającej na terenie okręgu korpusu III. Przesłała ona właśnie do Litwy plany dotyczące tego okręgu. Władze bezpieczeństwa publicznego przeprowadziły śledztwo, w którego wyniku aresztowały kilkunastu członków bandy 64. Samodzielnie policja prowadziła poszukiwanie osób podejrzany ch o szpiegostwo ścigany ch listami gończy mi. Wy dział Śledczy PP pow. augustowskiego 25 listopada 1919 r. wszczął poszukiwania za Ickiem Tewi Wegmanem z Augustowa, by ły m wy wiadowcą tajnej policji niemieckiej, oskarżony m o szpiegostwo 65. Wy dział IV KG PP wszczął poszukiwania za nieznany m z imienia komisarzem kry minalny m Buhnke, który miał wy jechać z Torunia do Kongresówki, aby uprawiać szpiegostwo na rzecz Niemiec. Według listu gończego w tej sprawie władze niemieckie, aby wprowadzić władze polskie w błąd, wy słały za nim list gończy. Policja zaś nie posiadała jego ry sopisu 66. Zdarzało się, że zebrany materiał nie wy starczał do przedstawienia zarzutów, co by ło ewidentną porażką wy konujący ch w ty ch sprawach czy nności operacy jne i procesowe 67. W takich przy padkach trudno stwierdzić, czy wina leżała po stronie kontrwy wiadu wojskowego, który zby t się pospieszy ł z likwidacją sprawy, czy policjantom zabrało umiejętności podczas wy kony wania czy nności procesowy ch. Analiza policy jny ch dokumentów wskazuje jednak, że czasem zby t pochopnie stawiano zarzut szpiegostwa 68. Do porażek w sprawach o szpiegostwo obciążający ch PP
należy
zaliczy ć
samobójstwo aresztanta 69.
Natomiast z większą
powściągliwością należy traktować inne zarzuty doty czące braku skuteczności w gromadzeniu materiału dowodowego 70. Wy kony wanie czy nności procesowy ch w sprawach szpiegowskich pozwalało oficerom Policji Państwowej twierdzić, że formacja ta jako Służba bezpieczeństwa publicznego musiała toczyć walkę z plagą szpiegostwa i wy łapała sporo szajek szpiegowskich 71. Nawet jeżeli policja przejmowała od kontrwy wiadu do własnego prowadzenia czy nności procesowe, to ściganie szpiegostwa nigdy nie należało do katalogu jej podstawowy ch zadań. Pomijano go w instrukcjach wy dawany ch dla szeregowy ch funkcjonariuszy 72. Do ścigania szpiegostwa wy korzy sty wano także policy jną ewidencję. W wy dawany m w Wy dziale V (Policji Polity cznej) 73, a potem Wy dziale IV Komendy Głównej Policji Państwowej „Poufny m Przeglądzie Inwigilacy jny m” (PPI) umieszczano dane o osobach podejrzewany ch o działalność szpiegowską, który ch miejsce zamieszkania by ło nieznane. W PPI publikowano także dane o osobach poszukiwany ch za działalność szpiegowską. Doty czy ło to także cudzoziemców często przy jeżdżający ch do Polski w nieustalony m celu. Ponadto drukowano w nim wy kazy unieważniony ch dowodów osobisty ch i inny ch krajowy ch dokumentów osób, które zbiegły do ZSRS i inny ch państw, w związku z podejrzeniem, że mogą zostać wy korzy stane dla celów szpiegowskich. To samo doty czy ło dokumentów cofnięty ch podczas próby dostania się do Polski. Prawo zamieszczania takich dany ch miał Oddział II Sztabu Głównego WP, szef wy wiadu Korpusu Ochrony Pogranicza i naczelnicy urzędów śledczy ch. Informacje te by ły publikowane w kolportowanej we wszy stkich jednostkach policy jny ch „Gazecie Śledczej”, ponieważ PPI trafiał ty lko do urzędów śledczy ch, Wy działu Bezpieczeństwa Publicznego Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch, szefa wy wiadu KOP, 10 Dy wizjonu Żandarmerii i Samodzielnego Referatu Informacy jnego Dowódcy Floty w Gdy ni 74. Wśród osób podejrzewany ch o szpiegostwo znajdowały się również osoby zamieszczone w PPI jako poszukiwane za pospolite przestępstwa kry minalne. Takich przestępców, w razie pojawienia się na terenie działania jednostki policy jnej, nie należało zatrzy my wać, ale ograniczy ć się do prowadzenia obserwacji, czekając na dalsze rozkazy 75. W listach gończy ch podawano ry sopisy osób poszukiwany ch. Na przy kład o Hansie Riffel pisano: tęgi, wzrostu niskiego, twarz okrągła nalana, z przodu głowy ły sina, idąc, głowę ma spuszczoną na dół, nigdy nie patrzy prosto w oczy, rzekomo Krimmin. Assist. Pr. Kry m. Polizei, w Gdańsku uży wany jest przez wy wiad niemiecki do prac związany ch z likwidacją afer szpiegowskich na terenie Wolnego Miasta Gdańska, poszukiwany przez Sztab Główny, Odział II w Warszawie 76. W procesowy m zainteresowaniu PP by ły także osoby, co do który ch istniało ty lko niepotwierdzone dowodowo podejrzenie szpiegostwa. Jedną z nich by ł poszukiwany w celu
zatrzy mania, uchy lający się od służby wojskowej Ignacy Węgierski, który zbiegł do Niemiec, gdzie przeby wał od 1925 r., głównie w Hamburgu, podając się za Józefa Adamskiego. Za różne oszustwa 12 lipca 1929 r. wy dalony z Niemiec do Polski. Według policy jny ch dany ch za cenę pozostawienia go w Niemczech oferował w Hamburgu swoje usługi wy wiadowcze 77. Dalszy ch badań wy maga szpiegostwo ujawniane w toku wy kony wania urzędowy ch czy nności administracy jny ch. Do urzędów kompetentny ch do sy gnalizowania podejrzenia o szpiegostwo należały m.in. wojskowe komendy uzupełnień, w który ch dokony wano wery fikacji osób do odby cia zasadniczej służby wojskowej. Do nich także trafiały donosy na osoby podejrzane o szpiegostwo na rzecz obcy ch państw 78. Odrębnej uwagi wy maga polity ka informacy jna w sprawach śledztw o szpiegostwo. Wstępna kwerenda archiwalna wskazuje, że prawo informowania prasy o ty ch sprawach posiadał nieuczestniczący formalnie w śledztwie kontrwy wiad wojskowy 79. Przy kładem jest powiadomienie 2 maja 1929 r. naczelnika Urzędu Śledczego w Toruniu przez szefa Sztabu OK VIII o poinformowaniu prasy, że do wy kry cia afery szpiegowskiej Leona Haftki przy czy nił się oby watel K., wy jaśniając, że doty czy to Emila Kuhnerta z Torunia 80.
Poziom wykonywania czynności procesowych Wy kry wanie szpiegostwa i ściganie jego sprawców uwzględniano w policy jny ch programach szkolenia z prawa karnego 81. W programie śledczej szkoły „fachowej” dla szeregowy ch z 1935 r. na szpiegostwo, dy wersję i sabotaż przewidziano 14 godzin 82. Odrębny ch zajęć z zakresu szpiegostwa nie uwzględniono w programie kursu śledczego dla oficerów PP z 27 listopada 1931 r. 83. Szpiegostwo rozumiane jako „wy dawanie tajemnic stanu państwom zagraniczny m” by ło omówione w podręczniku służby śledczej Maury cego Sonenberga 84. W 1937 r. Centrum Wy szkolenia Żandarmerii wy dało skry pt mjr. Kazimierza Rembacza pt. Niektóre przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu państwa. Charakterystyka, omówienie, rozbiór, objaśnienia i przykłady do użytku służbowego organów bezpieczeństwa. Opracowanie to w całości zostało poświęcone aspektom prawnokarny m przestępstwa szpiegostwa. Zagadnień ty ch nie by ło w przedwojenny ch programach szkolenia oficerów Oddziału II Sztabu Generalnego (Głównego) 85. W programie XII kursu dla oficerów Oddziału II z 1935 r. przewidujący m 332 godziny by ło ty lko 6 godzin prawa 86. W policy jny ch dokumentach przestępstwa uważano staty sty cznie za wy kry te, jeżeli ustalono sprawcę, nawet gdy nie został zatrzy many 87. W policy jnej sprawozdawczości wielokrotnie, ale nie zawsze, uwzględniano zwalczanie szpiegostwa. Według dany ch Wy działu Bezpieczeństwa
MSW w 1929 r. średnio miesięcznie prowadzono osiem spraw o szpiegostwo, w grudniu 1929 r. nie wszczęto żadnej sprawy, we wrześniu 1930 r. wszczęto czternaście spraw o szpiegostwo, w grudniu 1930 r. — dwie sprawy, w sierpniu 1931 r. — dziewięć, we wrześniu 1931 r. — dziesięć. Wśród zatrzy many ch za szpiegostwo by li: w woj. śląskim — kapitan policji niemieckiej Notze, w Wilnie — by ły oficer armii litewskiej Czerwiakowski wraz z czterema wspólnikami oraz Zahorski, w woj. wileńskim — inny Zahorski, w Gardei w woj. pomorskim — urzędnik niemieckiej policji kry minalnej, w Łasinie — rolnik Wedelam, u którego znaleziono materiały szpiegowskie. We wrześniu 1931 r. za szpiegostwo skazano: w Poznaniu — Bronisława Henciaka na pięć lat więzienia, w Katowicach — Wojaczka na sześć lat ciężkiego więzienia i Karola Wisze na osiem miesięcy więzienia 88. Badanie skuteczności działań śledczy ch w sprawach o szpiegostwo jest bardzo trudne ze względu na rozproszenie i niekompletność materiałów źródłowy ch. Dlatego doty chczas bardzo wstępne, ale jednocześnie wartościowe badania doty czące szpiegostwa na rzecz Niemiec przeprowadzili Henry k Ćwięk i Edward Długajczy k. Pierwszy w województwach zachodnich i północny ch, drugi history k w woj. śląskim. Lektura poświęcony ch temu problemowi tekstów wskazuje na skalę trudności, w ty m konieczność przeprowadzenia kwerendy w różny ch archiwach i brak pewności uzy skany ch wy ników. Już na podstawie ty ch wstępny ch badań można stwierdzić, że wielokrotnie decy zję o postawieniu zarzutów szpiegostwa podejmowano, nie posiadając wy starczający ch dowodów winy. Tak by ło np. w sprawie Wacława Kątnego, by łego posterunkowego PP, który nielegalnie przekroczy ł granicę. Najpierw zmieniono mu zarzut szpiegostwa na nielegalne przekroczenie granicy, a potem postępowanie karne umorzono 89. Policjanci Wy działu IV-D miewali problemy ze zgodny m z przepisami wy kony waniem czy nności procesowy ch 90. Z ustaleń E. Długajczy ka wy nika, że w latach 1922–1938 w woj. śląskim aresztowano pod zarzutem szpiegostwa około 400 osób, z tego skazany ch zostało 190 osób, co oznacza, że prawdopodobnie przeciętnie co druga sprawa kończy ła się umorzeniem (część postępowań umarzano z powodu amnestii). Według E. Długajczy ka winę za to ponosiła policja, ale nie ma podstaw, aby winić ty lko jedną ze służb. Dane z poszczególny ch lat wskazują na coraz większą skuteczność pracy śledczej 91. Analiza zgromadzony ch przez H. Ćwięka i E. Długajczy ka dany ch wskazuje, że razem z główny mi podejrzany mi wielokrotnie aresztowano także — bez posiadania materiału dowodowego — członków ich rodzin, który m nie zawsze zdołano udowodnić winę, i po pewny m czasie wy puszczano ich na wolność. Według Oddziału II Sztabu Generalnego w 1923 r. w wy niku bardziej wnikliwej oceny zgromadzonego materiału dowodowego mniej stawiano zarzutów szpiegostwa na rzecz Niemiec. Nadal jednak większość spraw kierowanych do sądu w 1923 r. przez policję polityczną została umorzona 92. Według H. Ćwięka dopiero po 1926 r.
sprawy o szpiegostwo lepiej przy gotowano procesowo, a sędziowie większy m zaufaniem darzy li wojskowy ch ekspertów wy stępujący ch w sądach 93. Tab. Skazani i aresztowani za szpiegostwo w woj. śląskim w latach 1922–1938 94.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie E. Długajczy k, Zestawienie osób aresztowanych i zasądzonych w województwie śląskim w latach 1922–1939 z powodu współpracy z wywiadem niemieckim, s. 205. W zestawieniu nie uwzględniono dany ch z 1939 r., ponieważ od wiosny w związku ze wzrostem zagrożenia dokony wano także aresztowań prewency jny ch (w marcu — pięciu, w kwietniu
— sześciu, w maju — czterech, w czerwcu — dziesięciu, w lipcu — dziewięciu). Niektóre sprawy nie zostały wy jaśnione z różny ch powodów, np. sprawę Ignacego Stachowiaka umorzono, ponieważ zbiegł z aresztu 95. Podobny ch przy padków musiało by ć więcej, skoro pismem okólny m z 21 grudnia 1922 r. komendant okręgu XII PP insp. Rudolf Wizimirski polecił wzmóc nadzór nad aresztowany mi szpiegami, aby uniemożliwić im ucieczkę. Mieli by ć izolowani od inny ch aresztantów w pojedy nczy ch celach, które wcześniej należało dokładnie przeszukać. Nie wolno by ło z nimi rozmawiać ani udzielać im jakichkolwiek informacji służbowy ch 96. Oskarżony o szpiegostwo Asmus Bruhn nie został skazany, ponieważ nie stawił się na rozprawę. Także podejrzany o szpiegostwo Guido Taube zbiegł po zwolnieniu go z aresztu za kaucją 97. Z badań E. Długajczy ka wy nika, że odpowiadający ch z wolnej stopy za szpiegostwo by ło wówczas więcej 98. Podobnie by ło w inny ch województwach. Na Pomorzu podejrzany o zdradę stanu i szpiegostwo na rzecz Niemiec Kurt Winkler decy zją sądu w Chojnicach, po wpłaceniu 30 ty s. marek kaucji, został zwolniony z aresztu śledczego i nie stawił się na rozprawie, ponieważ w nocy z 27 na 28 czerwca 1922 r. zbiegł do Republiki Weimarskiej 99. Dy rektor firmy Ceaser Wolheim w Katowicach zbiegł do Niemiec, zanim policja podczas przeszukania jego biura znalazła materiały, które można zaliczy ć do szpiegowskich 100. Pozorny m sukcesem by ło skazanie w 1926 r. 11 oskarżony ch, a uniewinnienie ty lko 2 osób we wspomnianej sprawie Volksbundu, ponieważ w drugiej instancji uwolniono od winy 2 kolejny ch oskarżony ch. Uniewinniono także Otto Ulitza 101. W zestawieniu E. Długajczy k nie podaje, dla jakiego wy wiadu pracowały wy mienione przez niego osoby. Z ty tułu publikacji wy nika, że doty czy to Niemiec, ale jest tam także Wilhelm Schneider, który by ł podejrzany o współpracę z wy wiadem angielskim. Do spraw szpiegowskich trudno także zaliczy ć postawienie zarzutów dziennikarzowi o dekonspirowanie pracy polskiego wy wiadu w Niemczech w publikacji zamieszczonej w „Głosie Górnego Śląska” 102. Nie ty lko w postępowaniach karny ch wy chodziły na jaw błędy popełnione w toku postępowania przy gotowawczego. W sprawie szpiegowskiej katowickiego Volksbundu prokuratorskie niedoróbki ujawniono w czasie rozpatry wania wniosku o uchy lenie immunitetu posła do Sejmu Śląskiego Otto Ulitza 103. Jedny m z warunków powodzenia dochodzenia by ło zabezpieczenie podczas tzw. likwidacji dowodów przestępstwa. Nie zawsze się to udawało. Jedny m z powodów niepowodzeń mogło by ć uprzedzenie podejrzanego o zainteresowaniu nim polskich służb. Na etapie wy kony wania czy nności operacy jny ch doty czy ło to ty lko kontrwy wiadu wojskowego. W takiej sy tuacji pozostawała ty lko dalsza inwigilacja podejrzanego 104. W celu ochrony informacji niejawny ch władze wojskowe oczekiwały jak najszy bszego przekazania im zabezpieczony ch przez oskarżony ch materiałów doty czący ch spraw
obronny ch 105. 1. B. Martinet, Y.M. Marti, Wywiad gospodarczy. Pozyskiwanie i ochrona informacji, Warszawa 1999, s. 21. [wróć] 2. A. Codevilla, Informacja w rządzeniu państwem. Wywiad w nowym stuleciu, b.r. i m.w., s. 11. [wróć] 3. Poufny protokół odprawy komendantów wojewódzkich PP z 12 VII 1935 r., Archiwum Akt Nowy ch (dalej: AAN), Komenda Główna Policji Państwowej (dalej: KG PP) dopły w, sy gn. 35, k. 40. [wróć] 4. Zob. m.in.: W. Kozaczuk, Bitwa o tajemnice. Służby wywiadowcze Polski i Niemiec 1918– 1939, Warszawa 1999; A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej, Warszawa 2002; P. Olstrowski, Oddział II Sztabu Głównego — stan badań i potrzeby dalszy ch prac badawczy ch nad dziejami służby informacy jno-wy wiadowczej Wojska Polskiego w latach 1918–1945, w: Polski wywiad wojskowy 1918–1945, P. Kołakowski, A. Pepłoński (red.), Toruń 2009, s. 13–41. Tam podstawowa literatura przedmiotu. [wróć] 5. H. Skrzeczkowski, Żandarmeria wojskowa i jej współdziałanie z organami służb policyjnych w latach 1914–1939, „Zeszy ty naukowe Wy ższej Szkoły Oficerskiej im. Stefana Czarnieckiego” 2000, nr 1 (07), s. 245. [wróć] 6. T. Grabarczy k, Struktury, organizacja i metody działania bydgoskiej ekspozytury polskiego wywiadu w latach 1930–1939, Toruń, b.r.w., s. 3–5. [wróć] 7. Afera inspiracy jna to działania polegające na pozorny m podjęciu współpracy z obcy m wy wiadem przez podstawionego funkcjonariusza lub konfidenta. Jej celem jest dezinformacja przeciwnika i rozpoznanie jego zainteresowań oraz akty wów. Zob. A. Szy manowicz, Działalność wywiadu wojskowego II Rzeczypospolitej w Prusach Wschodnich (1918–1939), „Dzieje Najnowsze” 2009, nr 1, s. 36. [wróć] 8. A. Misiuk, Służby specjalne II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998, w różny ch miejscach. Kwestią drugorzędną jest to, czy takie ujęcie jest formalnie i metodologicznie poprawne, ponieważ obecnie ustawodawca nadał status służby specjalnej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wy wiadu, Centralnemu Biuru Anty korupcy jnemu, Służbie Kontrwy wiadu Wojskowego i Służbie Wy wiadu Wojskowego, ty m samy m pomijając wszy stkie wcześniej wy stępujące w polskiej literaturze naukowej zaliczone do tej grupy. [wróć] 9. Na przy kład tajny okólnik nr 142 wojewody pomorskiego z 7 marca 1922 r., Archiwum m. Torunia, Akta m. Torunia, sy gn. D.362, k. 23; pismo kom. PP Mieczy sława Lissowskiego z Komendy Okręgu XII PP do Wy działu Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Wojewódzkiego
Pomorskiego, tamże, k. 34. [wróć] 10. Na przy kład ściśle tajna instrukcja ministra spraw wewnętrzny ch Włady sława Sołtana do okólnika nr 12, Archiwum m. Torunia, Akta m. Torunia, sy gn. D.362, k. 4–5. [wróć] 11. Tajne pismo naczelnika Wy działu Wojskowego MSW do naczelnika Wy działu GL z 6 marca 1939 r., AAN, Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch (dalej: MSW) dopły w, sy gn. 1093, k. 12–13. [wróć] 12. Odpis tajnego okólnika nr 7 ministra spraw wewnętrzny ch Leopolda Skulskiego z 28 czerwca 1921 r., AAN, MSW dopły w, sy gn. 975, k. 53. [wróć] 13. A. Misiuk, A. Pepłoński, Organizacja instytucji policyjnych w II Rzeczypospolitej 1918– 1926. Wybór źródeł i dokumentów, Szczy tno 1992, s. 316, 318. [wróć] 14. Przepisy do instrukcji o organizacji Policji Polity cznej z dnia 12 sierpnia 1925 r., tamże, s. 325. [wróć] 15. T. Böhm, Żandarmeria w II Rzeczypospolitej, „Wojskowy Przegląd Prawniczy ” 1990, z. 3, s. 31; Arty kuł 2 Dekretu Prezy denta Rzeczy pospolitej z 12 grudnia 1930 r. o żandarmerii (Dz.U. RP z 1931 r. Nr 2, poz. 6). [wróć] 16. Miesięczny meldunek sy tuacy jny Okręgowej Komendy Policji Polity cznej w Łucku za kwiecień 1925 r., AAN, Komenda Wojewódzka PP w Łucku (KWPPŁ), k. 147. [wróć] 17. Dz.U. RP Nr 18, poz. 160. [wróć] 18. J. Bronisławski, Szpiegostwo, wywiad, paragrafy, Warszawa 1974, s. 133–138. [wróć] 19. Okólnik nr 1049 komendanta PP m.st. Warszawy z 1 lipca 1929 r., Archiwum Miasta Stołecznego Warszawy (dalej: AMSW), Komenda Policji Państwowej Miasta Stołecznego Warszawy (dalej: KPPMSW), sy gn. 203, k. 40–43. [wróć] 20. Dz.U. z 1934 r. Nr 94, poz. 851; J. Bronisławski, Szpiegostwo, wywiad…, s. 142–143. [wróć] 21. Tamże, s. 144. [wróć] 22. Za: H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych na ziemiach zachodnich i północnych II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998, s. 203. [wróć] 23. Zob. też: K. Rembacz, Niektóre przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu państwa. Charakterystyka, omówienie, rozbiór, objaśnienia i przykłady do użytku służbowego organów bezpieczeństwa, Grudziądz 1937, s. 16. [wróć] 24. Okólnik nr 18 podsekretarza stanu MSW T. Kry chowskiego z 18 marca 1935 r. o zarządzeniu dozoru policy jnego na podstawie rozporządzenia Prezy denta RP z dnia 24 października 1934 r. o niektóry ch przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu państwa (Dz.Urz. MSW z 1935 r. Nr 10, poz. 47); okólnik nr 40 podsekretarza stanu MSW Stanisława Nakoniecznikowa-Klukowskiego z 7 października 1938 r. w sprawie zarządzenia dozoru policy jnego na podstawie rozporządzenia Prezy denta RP z dnia 24 października 1934 r.
o niektóry ch przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu państwa i try bie postępowania (Dz.Urz. MSW z 1938 r. Nr 30, poz. 185). [wróć] 25. Arty kuł 6 dekretu (Dz.U. z 1938 r. Nr 91, poz. 623). [wróć] 26. A. Misiuk, A. Pepłoński, Organizacja instytucji policyjnych…, s. 287–288. [wróć] 27. Tamże, s. 309–310. [wróć] 28. Tamże, s. 311–313. [wróć] 29. Tamże, s. 316–317. [wróć] 30. Przepisy wy konawcze do instrukcji o organizacji Policji Polity cznej z dnia 12 sierpnia 1925 r. zob. tamże, s. 321. [wróć] 31. Pismo Ministra Spraw Wewnętrzny ch z dnia 8 października 1926 r. w sprawie likwidacji Policji Polity cznej, tamże, s. 328–329. [wróć] 32. R. Litwiński, Skutki przewrotu majowego w policji polskiej — wybrane aspekty, w: Zamach stanu Józefa Piłsudskiego 1926 roku, M. Sioma (red.), Lublin 2007, s. 397. [wróć] 33. Pismo prezy denta miasta Torunia do komendanta PP m. Torunia z 26 lutego 1929 r., APT, KPP m. T., sy gn. 22, k. 8. [wróć] 34. Dz.U. RP Nr 94, poz. 851. [wróć] 35. Poufny okólnik nr 1732 KG PP z 2 sierpnia 1935 r., AAN, KG PP dopły w, sy gn. 103, k. 106. [wróć] 36. Protokół odprawy komendantów powiatowy ch i kierowników komisariatów woj. wileńskiego z 19 i 20 grudnia 1930 r., AAN, KW PP w Wilnie, sy gn. 1, s. 71. [wróć] 37. Tamże. [wróć] 38. Organizacja mniejszości niemieckiej w Polsce — Niemców śląskich dla ochrony praw mniejszościowy ch, za: http//pl.wikipedia.org (przy p. red.). [wróć] 39. E. Długajczy k, Tak zwana afera szpiegowska Volksbundu, „Kronika Katowicka” 1993, t. 4, s. 117; H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 173–174. [wróć] 40. Tamże, s. 117–118. [wróć] 41. Tamże, s. 122. [wróć] 42. Pismo kierownika Wy działu Śledczego w Toruniu do kierownika Komisariatu I Głównego w Toruniu i Urzędu Śledczego w Toruniu z 8 kwietnia 1929 r., APT, KPP m.T, sy gn. 22, k. 39–40; H. Kopczy k, Niemiecka działalność wywiadowcza na Pomorzu 1920-1933, Gdańsk 1970, s. 154, autor jednak błędnie podaje, że likwidacja nastąpiła 8 kwietnia. [wróć] 43. Pismo kierownika Wy działu Śledczego w Toruniu do Urzędu Śledczego w Toruniu z 8 kwietnia 1929 r., APT, KPP m.T, sy gn. 22, k. 4. [wróć] 44. E. Długajczy k, Tak zwana afera…, s. 120–121. [wróć] 45. Na przy kład: Woj. śląskie, 20 V 1938 r. w Rudzie Śląskiej, pow. świętochłowicki na wniosek
Placówki Samodzielnego Referatu Informacyjnego policja zatrzymała Jana Bąka — jako podejrzanego o szpiegostwo. 23 V 1938 r. w Katowicach pod zarzutem szpiegostwa zatrzymano Edwarda Kröglera, u którego w czasie rewizji zajęto różną korespondencję i notatki (sprawozdanie ty godniowe nr 22 Referatu Bezpieczeństwa Wy działu Bezpieczeństwa MSW z 1 czerwca 1938 r., AAN, MSW dopły w, sy gn. 1088, k. 6). 24.5.1938 r. w Bielsku zatrzymano Waltera Weissa, jako podejrzanego o szpiegostwo. W Rybniku zatrzymano Müllera Józefa i Achtelika Ewalda — jako podejrzanych o szpiegostwo. Podczas rewizji u wymienionych zajęto korespondencję i różne notatki (sprawozdanie ty godniowe nr 23 z 8 czerwca 1938 r., tamże, s. 12). [wróć] 46. Tamże, s. 127. [wróć] 47. Tamże, s. 134. [wróć] 48. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 167. [wróć] 49. Protokół odprawy komendantów powiatowy ch i kierowników komisariatów woj. wileńskiego z 19 i 20 grudnia 1930 r., AAN, KW PP w Wilnie, sy gn. 1, s. 71. [wróć] 50. E. Długajczy k, Tak zwana afera…, s. 135. [wróć] 51. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 167. [wróć] 52. E. Długajczy k, Tak zwana afera…, s. 123. [wróć] 53. Tamże, s. 125. [wróć] 54. Tamże, s. 139, 140–141. [wróć] 55. Na przy kład 11 maja 1928 r. Wy dział Śledczy KPP w Krakowie zatrzy mał na polecenie miejscowego SRI radzieckiego agenta Stanisława Turka. P. Kołakowski czy nność tę my lnie nazy wa aresztowaniem. Zob. P. Kołakowski, Z działalności sowieckiego wywiadu wojskowego przeciwko II Rzeczypospolitej, „Dzieje Najnowsze” 2000, nr 4, s. 26. [wróć] 56. Pismo kierownika Samodzielnego Referatu Informacy jnego DOK nr VIII w Toruniu do kierownika Wy działu Śledczego w Toruniu z 9 kwietnia 1929 r., APT, KPP m.T., sy gn. 22. [wróć] 57. W. Zy bajło, Z dziejów tajnego frontu w powiecie chojnickim 1918–1939, w: Instytucje porządku publicznego na terenie powiatu chojnickiego w Drugiej Rzeczypospolitej, J. Knopek (red.), Chojnice 2005, s. 68. [wróć] 58. Kopia tajnego pisma okólnego komendanta pow. PP w Brodnicy z 31 sierpnia 1939 r., l.dz. 246/39 tj., APT, KPP w Brodnicy, sy gn. 4. [wróć] 59. Pismo PPmT z lipca 1927 r., APT, KPPmT, sy gn. 21. [wróć] 60. Odpis pisma J.M. z Brodnicy z 1 czerwca 1925 r. do komendanta miejscowej powiatowej komendy uzupełnień i protokoły przesłuchań świadków w tej sprawie, APB, KW PP w Toruniu, sy gn. 369, s. 988–992, 995–999. [wróć] 61. Rozkaz nr 17 komendanta Powiatowej Komendy Policji Państwowej w Chojnicach z 20
lutego 1922 r., APB, KP PP w Chojnicach, sy gn. 4. [wróć] 62. Patrz np. F. Bała, Policja. Uwagi o zakresie działania władz policyjnych w b. dz. pruskiej i ich organów wykonawczych, Toruń, b.r.w. [wróć] 63. „Kurjer Warszawski” z 30 maja 1928 r., s. 4. [wróć] 64. „Kurjer Warszawski” z 1 czerwca 1928 r., s. 4. [wróć] 65. List gończy nr 56 z 9 grudnia 1919 r., AAN, KG PP, sy gn. 127, s. 91. [wróć] 66. List gończy nr 72 z 3 marca 1920 r., AAN, KG PP, sy gn. 127, s. 123. [wróć] 67. Odpis z odpisu pisma tajnego komendanta powiatowego PP w Wołoży nie podkom. Bolesława Kobelskiego do wiceprokuratora XIII rejonu Sądu Okręgowego w Wilnie z 2 października 1936 r., l.dz. S.2b/66/36, AAN, KG PP dopły w, sy gn. 879, k. 33; wy niki dochodzenia dy scy plinarnego w sprawie podkom. B. Kobelskiego, tamże, k. 49; opinia prowadzącego dochodzenie w sprawie podkom. B. Kobelskiego, tamże, k. 58–59. [wróć] 68. Na przy kład 24 sierpnia został odstawiony przez Ekspozy turę Policji Polity cznej do Samodzielnego Referatu Informacy jnego DOK w Przemy ślu nr X Stefan Wiśniewski, s. Tomasza i Marii z domu Packiewiczur. Urodzony 1 sierpnia 1900 r. w Brodnicy na Pomorzu. Zatrzy many przez PP w Lublinie pod zarzutem szpiegostwa i uchy lania się od służby wojskowej. Wcześniej karany kilkumiesięczny m aresztem za dezercję do Niemiec. Zarzut szpiegostwa uzasadniano poby tem w strefie nadgranicznej i jego oświadczeniem, że chciał się zapoznać ze stosunkami handlowy mi państw ościenny ch (Sprawozdanie sy tuacy jne z ruchu zawodowego i społeczno-polity cznego za sierpień 1925 r. KW PP w Stanisławowie z 9 września 1925 r., AAN, KW PP w Stanisławowie, sy gn. 2, s. 104). [wróć] 69. W nocy z 14 na 15 lutego 1926 r. w celi powiesił się inspektor górniczy w Brzezinach Artur Lamprecht. Zob. E. Długajczy k, Tak zwana afera…, s. 120. [wróć] 70. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 167. [wróć] 71. Cz. Rokicki, Polska w 1927 r., „Rocznik Policji Państwowej 1927”, Warszawa 1927, s. 12. [wróć] 72. Na przy kład Tymczasowa instrukcja dla Policji Państwowej, b.r. i m.w. [wróć] 73. A. Misiuk, A. Pepłoński, Organizacja instytucji policyjnych…, s. 320. [wróć] 74. Projekt pisma naczelnika CSŚ z maja 1937 r. do MSW, AAN, KG PP dopły w, sy gn. 1262. [wróć] 75. Poufne pismo okólne komendanta wojewódzkiego PP w Toruniu z 22 kwietnia 1932 r., APB, KPP m.T., sy gn. 22, k. 247. [wróć] 76. PPI z 20 marca 1936 r., AAN, KG PP, sy gn. 129, s. 83. [wróć] 77. Kopia pisma okólnego komendanta powiatowego PP w Grudziądzu z 14 kwietnia 1930 r., APT, KP PP w Grudziądzu, sy gn. 85, s. 273. [wróć]
78. APB, KW PP w Toruniu, sy gn. 369, s. 988–989. [wróć] 79. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 161. [wróć] 80. Pismo szefa Sztabu OK VIII do naczelnika UŚ w Toruniu z 2 maja 1929 r., APB, KPP m.T, sy gn. 22, k. 45. [wróć] 81. Na przy kład Przepisy o organizacji szkół Policji Państwowej, wydane na podstawie art. 34 ustawy o Policji Państwowej, w: A. Misiuk, A. Pepłoński, Organizacja instytucji policyjnych…, s. 150. [wróć] 82. Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych z 26 czerwca 1935 r. w sprawie programu śledczej szkoły fachowej dla szeregowych, Dz.Urz. MSW, z 1935 r. Nr 21, poz. 109. [wróć] 83. Dz.Urz. MSW z 19131 r. Nr 20, poz. 308. [wróć] 84. M. Sonenberg, Służba śledcza. Podręcznik dla urzędników policji i szkół policyjnych, Warszawa 1925, s. 15. [wróć] 85. J. Suliński, Kursowy system szkolenia oficerów Oddziału II Sztabu Generalnego (Głównego) w latach 1919–1945, Warszawa 2005, w różny ch miejscach. [wróć] 86. A. Wszendy równy, System doboru kadr do Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego w latach 1929–1939, „Rocznik Archiwalno-History czny Centralnego Archiwum Wojskowego” 2009, nr 2/31, s. 130. Problematy kę kontrwy wiadowczą pominął w swoim opracowaniu K. Banach (K. Banach, Zasady i metoda pracy Oddziału II Sztabu, Warszawa 1938). [wróć] 87. Okólnik nr 1150 KPP m.st.W. z 30 grudnia 1931 r. w sprawie staty sty ki przestępczości, AMSW, KPPMSW, sy gn. 203, k. 113. [wróć] 88. Na przy kład sprawozdanie Wy działu Bezpieczeństwa MSW za wrzesień 1930 r., AAN, MSW, sy gn. 1086, s. 93; sprawozdanie Wy działu Bezpieczeństwa MSW nr 12 z 20 lutego 1931 r., AAN, MSW dopły w, sy gn. 1089, s. 18. [wróć] 89. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 171. Badacz ten uważa, że tak by ło w 1925 r. [wróć] 90. Wskazy wał na to w 1923 r. komendant XII Okręgu Policji, zob. pismo okólne z 23 marca 1923 r., Archiwum Państwowe w Gdańsku, Komenda Powiatowa PP w Wejherowie, sy gn. 48/29, s. 605–607. [wróć] 91. E. Długajczy k, Zestawienie osób aresztowanych i zasądzonych w województwie śląskim w latach 1922–1939 z powodu współpracy z wywiadem niemieckim, „Szkice ArchiwalnoHistory czne” 2007, nr 3, s. 205. [wróć] 92. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 168. [wróć] 93. Tamże, s. 182. [wróć] 94. Korzy stanie z zestawienia E. Długajczy ka utrudniają niespójne dane np. o zwolnieniu
Gerarda Pardubickiego i Roberta Świtalika z powodu dowodów winy i amnestii, co się wy klucza, ponieważ osobę niewinną nie można amnestionować. W wy kazie ty m jest m.in. Jan Szombera podejrzany o morderstwo z powodów politycznych (s. 208). Wśród podejrzany ch o szpiegostwo znalazły się także osoby podejrzane o inne czy ny, m.in. Bolesław Dy szy skazany za wy sadzenie pomnika powstańców śląskich w Bogucicach (s. 226). [wróć] 95. Tamże, s. 208. [wróć] 96. Pismo okólne komendanta okręgu XII PP insp. Rudolfa Wizimirskiego z 21 grudnia 1922 r., APT, KP PP w Grudziądzu, sy gn. 75, k. 107. [wróć] 97. E. Długajczy k, Zestawienie osób aresztowanych…, s. 209. [wróć] 98. E. Długajczy k, Tak zwana afera…, s. 138. [wróć] 99. Pismo komisarza PP w Grudziądzu do miejscowej agentury 5f z 26 lipca 1922 r., APT, KP PP w Grudziądzu, sy gn. 75, k. 108. [wróć] 100. E. Długajczy k, Zestawienie osób aresztowanych…, s. 209. [wróć] 101. E. Długajczy k, Tak zwana afera…, s. 130, 137. [wróć] 102. E. Długajczy k, Zestawienie osób aresztowanych…, s. 208. [wróć] 103. E. Długajczy k, Tak zwana afera…, s. 131. [wróć] 104. Tak by ło m.in. w przy padku arty stki kabaretowej z Tczewa, która według policji miała zostać ostrzeżona przez mężczy znę pozostającego na usługach polskiego wywiadu wojskowego (pismo okólne naczelnika Urzędu Śledczego w Toruniu z 21 lis topada 1929 r., APT, KPP m.T., sy gn. 22, k. 159). [wróć] 105. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 168. [wróć]
Jerzy Gaul
Józef Piłsudski a szpiegostwo w II Rzeczpospolitej Jako Naczelnik Państwa i jako Naczelny Wódz i późniejszy minister śmiem twierdzić ze smutkiem, że nie ma chwili w życiu moim, kiedy nie byłem szpiegowany osobiście, i, zgodnie z moją dawną wyrobioną pracą oczu, odczuwam to doskonale. Nie ma zatem ani jednej chwili przez życie moje, pomimo tego, że jestem w wolnej, niepodległej Polsce, ażeby życie moje wyglądało inaczej, niż tak, jak wyglądało za dawnych czasów, kiedy byłem ścigany przez różne psy gończe, jak zając 1.
Działalność kontrwy wiadu w II Rzeczpospolitej obejmowała bardzo różnorodne aspekty, także eliminowanie szpiegów państw obcy ch 2. Rozwój sy tuacji między narodowej w okresie między wojenny m spowodował, że kontrwy wiad polski zwalczał agentów dwóch ościenny ch mocarstw — Niemiec i Rosji, które przekształcone w imperia totalitarne pod koniec lat 30 XX w. zagroziły śmiertelnie niepodległemu państwu polskiemu 3. Dy skusja o zjawisku szpiegostwa w II Rzeczpospolitej nie będzie pełna, jeśli nie obejmie Józefa Piłsudskiego, który miał ogromny wpły w na bieg wy darzeń w Polsce, zwłaszcza w latach 1918–1922, gdy pełnił funkcję Naczelnika Państwa, i w latach 1926–1935, gdy przejął władzę w wy niku zamachu majowego. Warto zatem zadać py tanie, jak Piłsudski oceniał stan szpiegostwa w Polsce? Jakie widział przy czy ny tego zjawiska? Jakie proponował środki zaradcze? Na ile pesy misty czny pogląd Marszałka na wszechobecność szpiegów w ży ciu publiczny m II Rzeczpospolitej wy nikał z rzeczy wistego stanu rzeczy, na ile z podejrzliwości, a na ile z walki z przeciwnikami polity czny mi? 4 Aby omówić stosunek Piłsudskiego do szpiegostwa w II Rzeczpospolitej, trzeba uwzględnić doświadczenia komendanta z działalności wy wiadowczej w latach I wojny światowej, w ty m zwalczania agentów oraz demaskowania osób oskarżony ch o utrzy my wanie kontaktów z wy wiadami państw zaborczy ch, zwłaszcza Austro-Węgier. Następnie trzeba przedstawić poglądy Piłsudskiego na zjawisko szpiegostwa w latach 1918–1935 z podziałem na okresy : 1918– 1922, gdy by ł Naczelnikiem Państwa, 1923–1926, gdy wy cofał się do Sulejówka, i 1926–1935, gdy przejął pełnię władzy w wy niku zamachu majowego. Wreszcie należy omówić środki zaradcze podejmowane przez Marszałka — wspieranie kontrwy wiadu oraz działania utrudniające dostęp do tajny ch informacji: przestrzeganie tajności obrad i zaprzy siężenie ich uczestników.
Józef Piłsudski wobec szpiegostwa w latach I wojny światowej Stosunek Piłsudskiego do spraw wy wiadowczy ch i kontrwy wiadowczy ch w okresie między wojenny m zdeterminowały doświadczenia wy niesione z lat I wojny światowej, chociaż jego związki z tą sferą działalności sięgały początków XX wieku 5. W latach I wojny światowej poważne wy zwanie dla Piłsudskiego i ruchu niepodległościowego pojawiło się ze strony wy wiadów Rosji, Austrii i Niemiec. Po pierwszy m, krótkim okresie współpracy ze służbami wy wiadowczy mi państw centralny ch na początku wojny przy szły czasy ry walizacji, a nawet walki 6. Piłsudski by ł przekonany, że po wy buchu Wielkiej Wojny w sierpniu 1914 r. (…) skierowano też, jak zwy kle, na teatr wojny strumień złota, by tam, gdzie nie wy starczy skrawek idealizmu czy strach, wzniecony terrorem wojny, spróbować zwy kłego w takich wy padkach środka — przekupstwa. Złoto pły nęło więc pod różny mi pozorami — czy w postaci wy nagrodzenia za straty, dawanego hojnie pokorny m, a odmawianego lub dawanego w mały ch kwotach obojętny m lub niepokorny m; czy w postaci najrozmaitszy ch subsy diów pismom, insty tucjom i towarzy stwom; czy w tej najgorszej i najobrzy dliwszej postaci — kupowania sobie ludzi jako szpiegów i informatorów w najrozmaitszy ch kwestiach i dla najrozmaitszy ch celów 7. Komendant orientował się dobrze, jak wielkie znaczenie miały informacje na wojnie, co sprzy jało rozwojowi szpiegostwa. Ponieważ zaś władze wojskowe, będące w wojnie, wiecznie są niesyte danych i wiadomości i wiecznie niepewne pracy nad odniesieniem zwycięstwa, powiększają stale i ustawicznie, nie żałując na to pieniędzy, system szpiegostwa, złączonego z użyciem człowieka do wszystkiego. Nie miał złudzeń, jak śliska jest to droga dla każdego, kto na nią wkroczy, i jakie konsekwencje ma dla rodaków i dla sprawy polskiej. Niechybnym więc jest także faktem, że Polacy, którzy wyobrażali sobie, że będą mieli drogą jakąś wpływ i znaczenie na wypadki, poszli na drogę szpiegostwa, gdzie wrota były otwarte na oścież. Szpiegostwo to natychmiast przez zaborców skierowane zostało przeciw Polakom i przeciwko wszystkim, kto siły Polski chciał budować. Drogi pod tym względem były łatwo otwierane i nosiły charakter najrozmaitszy. Robiono więc małe dogodności wszystkim tym, którzy dane i wiadomości dawali szpiegom. Dobierano na zewnętrzne wpływy i znaczenie tych, którzy tej pracy szpiegowskiej nie przeszkadzali albo ją popierali 8. Piłsudski jednak rozumiał dobrze, że mimo wszelkich niebezpieczeństw trudno by ło trzy mać się z dala od toczonej gry wy wiadowczej, jeśli stawką miała by ć niepodległa Polska. Utworzone przez komendanta służby wy wiadowczo-informacy jne przy 1. pułku i I Bry gadzie Legionów Polskich prowadziły działalność wy wiadowczą oraz kontrwy wiadowczą 9. Piłsudski wy korzy stał swoje służby legionowe do prowadzenia także działalności propagandowej, werbunkowej i polity cznej. Gdy w maju 1915 r. wy wiadowcze służby legionowe zostały ostatecznie
zlikwidowane przez władze austriackie, stworzy ł on własną służbę informacy jną. Współpracownicy komendanta prowadzili wnikliwą obserwację nastrojów społeczny ch i wy darzeń polity czny ch na ziemiach polskich i w państwach zaborczy ch, Ententy i neutralny ch oraz podejmowali na zlecenie Bry gadiera próby przekonania do sprawy niepodległościowej przeciwników polity czny ch 10. Służby informacy jne Piłsudskiego zmagały się także z agenturami państw zaborczy ch działający mi w środowiskach polskich. Marszałek poruszy ł ten problem na zjeździe legionistów 7 sierpnia 1927 r. w Kaliszu, nie kry jąc, że wiedział, co znaczy agentura i znał jej mechanizm pracy. Musiałem zetknąć się z taką pracą czy wtedy, gdy występuje ona jako obserwacja, czy też jako próba skłonienia do takich czy innych zmian, które byłyby potrzebne dla interesów armii i celów politycznych tego czy innego państwa 11. Wy jaśniając istotę działalności wy wiadów państw zaborczy ch w latach I wojny światowej, Piłsudski powoły wał się na własne doświadczenia: Jeżeli wezmę przeży cia moje, jako waszego dowódcy, zmuszonego nieraz w waszy m imieniu pertraktować z najrozmaitszy mi dowódcami inny mi, targować się o wasze wy gody, o wasze codzienne, wojenne ży cie, z panami ty ch czy inny ch sztabów, to mam większe, niż wy, doświadczenie i większy, niż wy, wgląd w to, co za ty m się kry ło 12. W opinii Piłsudskiego doświadczenie to nie by ło pozy ty wne, gdy ż od początku istnienia Legionów Polskich towarzy szy ł im problem „agentur obcy ch państw” 13. Działania wy wiadów państw zaborczy ch nie ograniczały się, zdaniem Piłsudskiego, do frontów i placów boju, sięgały dalej — na zaplecze, i głębiej — w struktury państwowe przeciwnika. Agentury były wygodne. Agentura bowiem polega na tym, że jeżeli kto płaci, to służby za zapłatę wymaga i nie ma w czasie wojny, gdy panują dzikie prawa wojenne, prawa odmowy, gdy człowiek jest zapłacony 14. Gdy pełnił funkcję Naczelnika Państwa w latach 1918–1922 i miał wgląd w różne sprawy, mógł się przekonać, że (…) agentury państwowe, które się o polską skórę targowały i które się o nią układały według własnej woli, miały głębsze znaczenie, silniejsze i pewniejsze, niż wszystko, co agenturą nie było 15. Sugerował, że w ujawniony ch kiedy ś „dossiers” agentów z lat I wojny światowej znajdzie się wiele znany ch nazwisk. Pracowano bowiem wtedy, rzucając sowicie pieniędzmi, jako systemem najtańszym wykpienia się ze sprawy polskiej, systemem, który państwo mniej kosztował, który, cynicznie mówiąc, był po prostu interesem. Mówię jako człowiek, który wie, jaka jest cena, którą się za te rzeczy płaci 16. Piłsudski utrzy my wał, że (…) mieliśmy, naturalnie, agenturę obcą jednego z państw zaborczych, a wobec tego, że praca nasza, gdyśmy szli przelewać krew za Polskę, nie mogła nie przeczyć w różnym stopniu interesom państw zaborczych, które chciały, aby przelewano krew za nie, a nie za co innego, agentura musiała stanąć w sprzeczności z naszymi dążeniami, musiała w interesach zaborcy nam szkodzić, aby nas w dążeniu do wielkości zatrzymać, aby nas
usunąć od wielkości, aby krew przelana za Polskę nie była za wielką dla interesów zaborcy 17. Cele wy wiadu austriackiego w ocenie komendanta stały w sprzeczności z dążeniami piłsudczy ków i by ły pody ktowane szukaniem sposobu odebrania nam w miarę możliwości tych cech, które by nas charakteryzowały jako przelewających krew jedynie za Polskę, a nie za co innego 18. Niewielka liczba osób zaangażowany ch w ruch niepodległościowy ułatwiała działania „agentury ”. Starano się nas poniżyć, starano się nas usunąć od prac tych, do których myśmy dążyli, starano się nas nieco splamić, abyśmy ładni bohaterstwem dla innych nie byli 19. Do wy siłków ty ch zaliczał Piłsudski przykrości, robione naszym mundurom, walkę o nasze sztandary, niosące orły z jedną tylko głową, a nie z dwiema, czy najrozmaitsze próby, czynione stale i, ustawicznie, abyśmy podlegali zupełnie austriackiemu mundurowi, stawianemu ponad nasz mundur 20. Sy stem szpiegostwa dostrzegał i wewnątrz legionów, i wewnątrz samego społeczeństwa polskiego, nie mówiąc już o sy stemie uprawnianym tak con amore przez Komendę Legionów 21. Czy tając powy ższą ocenę Piłsudskiego działań wy wiadu austro-węgierskiego, brać trzeba pod uwagę określoną sy tuację II Rzeczpospolitej, w jakiej została sformułowana, i jej wpły w na dosadność wielu sformułowań. Podobne oskarżenia by ły wy suwane wszakże także w latach I wojny światowej 22. W ramach walki z obcą agenturą komendant prowadził kampanie na rzecz dy skredy tacji insty tucji i osób w środowiskach polskich poprzez wy suwanie oskarżeń o szpiegostwo na rzecz obcego mocarstwa 23.
Szpiegostwo przed zamachem majowym Początkowy okres istnienia niepodległego państwa, kiedy Piłsudski od 14 listopada 1918 do 14 grudnia 1922 r. pełnił obowiązki Naczelnika Państwa, nie zmieniły jego opinii o wielkiej skali szpiegostwa w Polsce. Gdy Polska się zaczyna, zaczyna się polepszanie stosunków (…), lecz zwy cięstwa nad agenturami nie odnieśliśmy wcale. Agentury, jak jakieś przekleństwo idą dalej bok w bok i krok w krok 24. W liście do Romana Dmowskiego ze sty cznia 1919 r. pisał: Nic dziwnego, że każdy, kto się zetknął z Polską, musi odnieść wrażenie, że to jest targowisko niewolników, na którym każdego człowieka — czy dlatego, że jest głupim, czy dlatego, że jest podłym, czy dlatego, że jest ambitnym — można kupić. W takich warunkach wszystkie interesy Polski są tanie, bo przecież z każdym tańczącym i bijącym ogonem o ziemię pieskiem łatwo sobie dać radę 25. Piłsudski podczas rozmowy 5 marca 1919 r. z Bogusławem Miedzińskim, wówczas kapitanem defensy wy DOGen. Kielce, wskazy wał na niebezpieczeństwo pły nące ze strony Komunisty cznej Partii Robotniczej Polski, działającej od grudnia 1918 r. (zdelegalizowanej
w sty czniu 1919 r.) z intencją wy wołania rewolucji proletariackiej zagrażającej niepodległości Polski. Działalność polity czna tej partii, zdaniem Piłsudskiego, mogła by ć wy korzy stana przez władze sowieckie w Moskwie do prowadzenia propagandy, a także wy wiadu i dy wersji 26. W niepodległej Polsce powstały służby wy wiadowcze i kontrwy wiadowcze, które z niemały m wy siłkiem i zaangażowaniem prowadziły walkę z wy wiadami państw obcy ch 27. Pomimo działania polskich służb specjalny ch Naczelnik by ł przekonany o obecności agentur nawet na najwy ższy ch szczeblach władzy, ich wpły wie na funkcjonowanie wielu gabinetów, a nawet o osaczaniu głowy państwa polskiego. Jako Naczelnik Państwa widziałem starania ustawiczne i stale idące bez ustanku w jedny m i ty m samy m kierunku, aby agentury obce, płatne, by ły możliwie na górze państwa. Szły one krok w krok obok mnie jako Naczelnika Państwa, szukając wy tworzenia kilku rządów w Polsce — obok rządów, stojący ch przy mnie — rządów agentur, stojący ch poza mną. Widziałem uśmiechy reprezentantów obcy ch państw, gdy śmiało mi w oczy patrząc, mogli powiedzieć, że moje zamiary mogą by ć zniszczone zupełnie nie przez kogo innego, jak przez polskich agentów 28. Przekonanie o wy stępowaniu agentury w swoim otoczeniu znajdowało wy raz w coraz większy m izolowaniu się od współpracowników, nawet najbliższy ch, i w rosnącej samotności Naczelnika Państwa. Nieraz uciekałem ze swymi zamiarami do odległego pokoju, aby sekretów państwa nie wydać na rozszarpanie obcym. Uciekałem nieraz od moich najbliższych pomocników, dlatego, aby moje prawdy i moje zamiary nie były wydane na łup kogokolwiek bądź, byle był cudzoziemcem. Nigdy nie byłem pewien, że gdy piszę rozkaz, nie będzie on czytany prędzej w biurach wszystkich obcych państw, niż przez moich podwładnych. Nie byłem nigdy pewny, czy taki czy inny mój zamiar polityczny nie będzie natychmiast skontrolowany przez agentury państw obcych z taką siłą i pewnością, że musiałbym się go wyrzec (…) Nie poprawiliśmy się, moi panowie, pod względem agentur obcy ch, idący ch krok w krok za naszy m państwem. Mówię to śmiało, gdy ż to jest to moja prawda, jako Naczelnika Państwa i Naczelnego Wodza podczas wojny, prawda, którą śmiało zostawiam historii, jako prawdę przeze mnie zbadaną aż do dna, a odczutą bardzo boleśnie, niż wszy stkie inne prawdy 29. Piłsudski twierdził, że agentury by ły w stanie pokrzy żować jego plany. System moich kalkulacji zawsze rozbijał się nie o co innego, jak o tę siłę agentur obcych, płatnych przez obcych dla szkodzenia Polsce, aby nie była ona zbyt silna, aby nie miała tej siły, jaką mogłaby mieć w tej czy innej chwili 30. Odpowiedzialnością za zdradę i szpiegostwo panujące w latach wojny z Rosją sowiecką Piłsudski obarczy ł przede wszy stkim parlamentarzy stów. Na wojnie ci ludzie nic nie rozumieli. Znosiłem mnóstwo płatny ch ataków od posłów i stronnictw. Jestem przekonany, że by ły to płatne narzędzia „Ententy ” — wszy scy, nie wy łączając marszałka sejmu 31.
W mniemaniu Piłsudskiego od zdrady nie by ło wolne także wojsko polskie — Naczelne Dowództwo, Sztab Generalny i generałowie. Pracę Naczelnego Wodza w latach 1918–1920 utrudniały „nikczemne warunki”, do który ch zaliczy ł nikczemności zdrad najwy raźniejszy ch na świecie, gdy za pieniądze obce ze mną walczono i trudy pracy w dowodzeniu, gdy miałem w sztabach pełno obcych i oglądających wszystkie papiery (…) Musiałem w większości wypadków bronić swojej głowy, jako tajemnicy, jedynie nie wydawanej na zewnątrz 32. Piłsudski utrzy my wał, że jego sy stem działania jako Naczelnego Wodza by ł dostosowany do potrzeb i stanu Polski, co rodziło liczne niedogodności. Wojsko nasze szybko formowano wśród wojny — to jego pierwszy minus. Drugi, że generałowie kłócili się między sobą; nie było zaufania. Trzeci, że się nawzajem nie znano. Czwarty — to nacisk ciągły państw zwycięskich; wszyscy oprócz mnie poddawali się temu naciskowi; musiałem ciągle strzec się zdrady 33. Żadnego zaufania Piłsudski nie miał też do rządu. Jako Naczelnik Państwa wy magał od ministrów współpracy oraz lojalności, tzn. informowania o wszy stkim tak, abym w razie niezgody z takim czy innym wystąpieniem odpowiedzialnego ministra mógł równie lojalnie nie szkodzić jego pracy podczas swoich, koniecznych przy reprezentacji, stosunkach z przedstawicielami zagranicy. Zaznaczał, że w czasie swojej pracy całkowitej lojalności nie doznał i nieraz znajdował się w trudnej sy tuacji, gdy czułem, że w grze polity cznej mogę by ć wy gry wany przeciwko ministrowi, jeżeli nie mam dostateczny ch dany ch o jego postępowaniu 34. Do wy jątków należał Gabriel Narutowicz, z który m Piłsudski nawiązał ścisłą współpracę, zwłaszcza gdy ten pełnił w 1922 r. obowiązki ministra spraw zagraniczny ch. Naczelnik cenił go bardzo, szczególnie za lojalność i fakt, że mógł bez obawy rozplotkowania powtórzyć mu każdorazowo swą rozmowę z którymś z przedstawicieli państw zagranicznych 35. Narutowicz uważał również za swój obowiązek informować Naczelnika Państwa i radzić się go w różny ch sprawach. Ponadto, gdy przy chodził do Piłsudskiego co kilka dni, starał się zebrać jak najwięcej dany ch i potrafił informować go o najdrobniejszy ch szczegółach 36. Narutowicz podzielał przekonanie Piłsudskiego o przenikaniu na zewnątrz nawet najważniejszy ch tajemnic państwowy ch w Polsce. Miał on negaty wny stosunek do plotkarstwa i starał się, aby pozbawić Warszawę sławy najbardziej plotkarskiej stolicy europejskiej. Narutowicz bał się ciągle, jak wspominał Piłsudski, by którakolwiek z rozmów jego z przedstawicielami obcych państw nie była powtarzana, by którykolwiek z raportów naszych posłów nie stał się publiczną tajemnicą i nie skompromitował naszego przedstawiciela wobec rządu, przy którym reprezentował nasze państwo. Narutowicz przy znawał rację, że spośród wielu zarzutów formułowany ch przez Naczelnika, z który mi się nie zgadzał, zarzut plotkarstwa uważał zawsze za słuszny i zawsze się obawiał, żeśmy sami wiele przyczynili się do braku szacunku dla siebie w świecie. Twierdził on, że jedny m
z najprzy krzejszy ch zarzutów stawiany ch Polsce, gdy by ł jeszcze osobą pry watną, by ła opinia, że żadnemu Polakowi w niczym wierzyć nie można, gdyż zawsze kłamie. Sądził, że zarzut ten zrodził się nie z niechęci do prawdy, ty lko z nadmiaru lekkomy ślnego plotkarstwa, przy który m nikt w końcu prawdy od fałszu odróżnić nie jest w stanie. Doświadczenie naby te przez Narutowicza podczas pracy w Ministerstwie Spraw Zagraniczny ch utwierdziło go w ty m sądzie 37. Piłsudskiemu dobrze współpracowało się też z ministrem spraw zagraniczny ch w latach 1920– 1921 Eustachy m Sapiehą oraz z premierem w latach 1919–1920 i ministrem spraw wewnętrzny ch 1920–1921 Leo poldem Skulskim 38. Po złożeniu funkcji Naczelnika Państwa Piłsudski od grudnia 1922 do czerwca 1923 r. stał na czele Sztabu Generalnego. Sprawy szpiegostwa znajdowały się nadal w centrum jego uwagi. Zaniepokojenie stanem bezpieczeństwa państwa wy rażali także inni dowódcy wojskowi. Dowódca Okręgu Korpusu V w Krakowie gen. Józef Czikiel stwierdził w 1923 r.: Państwo nasze jest obecnie zalane szpiegami, zwłaszcza niemieckimi i bolszewickimi. Państwa te wiadomości zdobyte o Polsce i naszej armii wzajemnie sobie komunikują 39. O zagrożeniu bezpieczeństwa państwa polskiego ze strony Republiki Wei marskiej świadczą liczne przy padki szpiegostwa wy kry te przez kontrwy wiad wojskowy w latach 1921–1926 40. Skuteczność działań kontrwy wiadowczy ch w zwalczaniu szpiegostwa niemieckiego osłabiały nie najlepsze stosunki między organami kontrwy wiadu wojskowego a władzami sądowy mi. Zdarzały się przy padki, że sądy żądały od jednostek Oddziału II Sztabu Generalnego dostarczenia tajny ch akt jako dowodów rzeczowy ch, nie uwzględniając eksperty z przeprowadzony ch przez oficerów informacy jny ch. Szef Sztabu Generalnego Józef Piłsudski tak wy jaśniał tę sprawę w rozkazie z 30 maja 1923 r.: (…) nie mogą być dostarczane sądom i innym władzom dokumenty dotyczące mobilizacji armii (…) organizacji armii, plany obronne i operacy jne. Mogą by ć natomiast dostarczane rozkazy tajne i zwy kłe DOK o charakterze administracy jny m, jeśli w przy padku ich nie doręczenia miały by ucierpieć sprawy o szpiegostwo. Sprawy te jednak pozostawiam każdorazowo do uznania dowódcom korpusów, którzy regulować je będą w zależności od warunków lokalny ch. Dokumenty znalezione przez władze bezpieczeństwa u szpiegów, doty czące zasadniczej obrony państwa, np. obowiązujący ch planów mobilizacy jny ch, organizacji wojskowej, planów operacy jny ch winny by ć w miarę możliwości jak najszy bciej przez władze sądowe władzom wojskowy m do przechowania oddane (…) by uniemożliwić czy nnikom niepowołany m wgląd do dokumentów zasadniczej wagi dla obrony państw 41. Po rezy gnacji z wszelkich funkcji publiczny ch w czerwcu 1923 r. i wy cofaniu się do Sulejówka podejrzliwość Piłsudskiego nie zmalała 42. Na przekonanie Marszałka, że otoczony jest szpiegami, duży wpły w miała wewnętrzna sy tuacja w Rzeczpospolitej związana z postępowaniem wobec niego niechętny ch mu rządów zdominowany ch przez narodowy ch demokratów. W wy wiadzie
zamieszczony m w „Expressie Poranny m” z 23 lutego 1926 r. twierdził: Oczekuję też, jako oznaki powrotu do tej cudownej — widocznie rządowi bardzo miłej — ery, otoczenia Marszałka Polski szpiegami i agentami politycznymi, jednym słowem powrotu pp. [ Stanisława] Szeptyckiego i [ Włady sława] Sikorskiego — wygodnych niezmiernie dla tych rządów, z którymi ja osobiście nie pracowałem 43. W przeprowadzony m we wrześniu 1923 r. wy wiadzie z komendantem Włady sław Baranowski dał wy raz przekonaniu o wy stępowaniu w Polsce sy stemu policy jnego, który wzmagał się coraz bardziej w państwie przez wy wiad, podsłuchy telefoniczne itp. Piłsudski odrzekł, że obserwuje to i w stosunku do siebie. Widzę tu pętające się dookoła mego domu rozmaite indywidua i coraz to nowe twarze… Znam się na tym. Robią to przy tym tak niezgrabnie, nowicjusze. Inwigilują Naczelnego Wodza. Gdy Baranowski dodał, że raczej ty ch, którzy przy chodzą do Sulejówka, komendant stwierdził: Mam w tym względzie swój pogląd i na wszystko jestem przygotowany. Mordercy. — Wyszeptał cicho 44.
Szpiegostwo w latach 1926–1935 Po zamachu majowy m przeprowadzony m przez Piłsudskiego zjawisko szpiegostwa nadal by ło elementem rzeczy wistości między wojennej. Nie brakowało bowiem ludzi, którzy przez naiwność, oportunizm czy wprost z zimnego wyrachowania pracowali na rzecz obcych interesów ze szkodą dla Polski 45. Zdarzały się liczne przy padki zdrady i obecności agentów państw obcy ch w strukturach państwa polskiego 46. Szpiegów nie brakowało również w wojsku polskim 47. Szczególną akty wność wy kazy wał wy wiad sowiecki, o czy m świadczy ła coraz większa liczba ujawniany ch przy padków szpiegostwa ze strony ZSRS, ale także fakt, że kilkakrotnie przewy ższała ona ilość osób aresztowany ch za działalność na rzecz Niemiec. W latach 1927–1932 akty wność wy wiadu sowieckiego by ła czterokrotnie większa niż niemieckiego. W 1930 r. liczba wy kry ty ch spraw szpiegowskich na rzecz ZSRS by ła dwukrotnie wy ższa niż na rzecz wy wiadu niemieckiego 48. W latach 1926–1935 radzieckie służby wy wiadowcze penetrowały środowisko dy plomatów polskich zarówno na placówkach zagraniczny ch, jak i w Ministerstwie Spraw Zagraniczny ch oraz oficerów służby czy nnej 49. Piłsudski jako minister spraw wojskowy ch i Generalny Inspektor Sił Zbrojny ch poruszy ł problem szpiegostwa w Polsce 23 listopada 1926 r. na pierwszy m posiedzeniu Komitetu Obrony Państwa z udziałem prezy denta Ignacego Mościckiego, premiera Kazimierza Bartla, ministra spraw zagraniczny ch Augusta Zaleskiego, ministra spraw wewnętrzny ch Felicjana Sławoja
Składkowskiego i ministra skarbu Gabriela Czechowicza. Utrzy my wał on, że przez stosunki między narodowe tajemnice dochodziły do wiadomości sąsiadów Polski. Tłumaczy ł to historią Polski: cały szereg ludzi zajmujący ch w państwie naszy m wy sokie stanowiska przeszedł przez służbę szpiegowską u obcy ch, nasze partie polity czne, jak Naczelny Komitet Narodowy, Komitet Narodowy [zapewne Komitet Narodowy Polski, który powstał 15 sierpnia 1917 r. pod przewodnictwem Romana Dmowskiego] i inne, szpiegowały płatnie na rzecz obcych — nawiązane wówczas kontakty pozostają do dziś nie zerwane — wypłacone wówczas rachunki znajdują się do dziś dnia w dossier obcych gabinetów 50. W dniu 28 lutego 1929 r., przemawiając na komisji budżetowej Senatu, Marszałek ponownie podniósł fakt istnienia w II Rzeczpospolitej szpiegostwa. Szpiegostwo jest tak gęste i tak silne w Polsce, że ja nazywam Polskę rajem dla szpiegów. Nigdzie bowiem tak łatwo i tak dokładnie nie rozpracowano pracy szpiegowskiej w całym świecie, jak w Polsce. Ja z tym stale i ciągle muszę mieć do czynienia, nie tylko dla zdrowia personalnego, ale też dla pracy obrony państwa od szpiegostwa, od zarazy szpiegostwa. Ja świat znam dobrze i stwierdzam, że zaraza szpiegowska jest najbardziej rozpowszechniona nie gdzie indziej, jak w Polsce 51. Józef Piłsudski miał świadomość penetracji Polski przez agentów niemieckich. Swoją opinię o działalności wy wiadu niemieckiego przekazał biskupowi polowemu Józefowi Gawlinie podczas drugiej oficjalnej audiencji w 1933 r. Wiadomo, o co chodzi na przyszłość. Chodzi o Niemca. Są tacy, co sądzą, że ja Niemcom coś odstąpię. Ani metra kwadratowego. Jestem na tym punkcie uparty, a za ten mój upór należy mi się medal. Dodał jednak uwagę o postępowaniu władz niemieckich: Niemcy są bezczelni. Wysyłają do nas swoich szpiegów, a chcieliby nawet, byśmy im tych szpiegów płacili. Lecz znam każdego z nich 52.
Środki zapobiegawcze Piłsudski nie by ł bierny m obserwatorem rozpowszechnionego szpiegostwa w Polsce, lecz, jak twierdził, pracował nad obroną od szpiegostwa od czasu, kiedy Polska istnieje 53. Jedny m ze sposobów przeciwstawiania się zdradzie by ło ograniczenie przez Naczelnika Państwa swoich kontaktów do bardzo wąskiego grona osób. I tak w okresie wojny 1920 r. do „équipe de la volonté du chef” (zespołu realizującego wolę wodza) należało zaledwie kilku ludzi. W grupie tej znajdowali się Tadeusz Piskor 54, Julian Stachiewicz 55, Bolesław Wieniawa -Długoszowski 56, Aleksander Pry stor 57. W dedy kacji na egzemplarzu książki pt. Rok 1920 dla Pry stora Marszałek napisał 6 sty cznia 1925 r.: Wśród załogi naszego okrętu by łem ty m kapitanem-sternikiem, a w niej
miałem zaledwie kilku ludzi, który ch przy analizie nazy wam „équipe de la volonté du chef” — zaledwie kilku! Kilku ty lko ufałem bezgranicznie, że ani mnie i moich tajemnic nie sprzedadzą dla zy sku i władzy, ani przy czy nią się do osłabienia woli czy nerwów, ani wreszcie swoją niedostatecznie udolną pracą nie wy wołają z mojej strony nadmiaru pracy i nadmiaru nerwowego wy siłku (…) Z wdzięcznym sercem posyłam Ci swoją pracę, prosząc Cię przyjąć jako upominek i chęć serdecznej z Twej strony pamięci o człowieku, który, patrząc na brudy i zdrady polskie, szukał w ręku bata, mogąc go mieć najczęściej wtedy, gdy brud i zdrada dotykały zbrodniczą ręką nie mnie, lecz Was, tej „équipe de la volonté du chef” podczas burzy i żeglowania bez masztów i żagli po rozszalałym morzu 58. Piłsudski twierdził, że cały plan ofensy wy na Ukrainę w 1920 r. układał z pomocą dwóch ty lko ludzi — Wieniawy i Stachiewicza, później przy łączy ł się do nich Stanisław Radziwiłł. Powiedział o tej pracy szefowi Sztabu Generalnego gen. Stanisławowi Hallerowi, gdy już była gotowa, bo też w Sztabie każdy cudzoziemiec mógł czytać, co chciał, i tajemnice dochodziły do Niemców i bolszewików. Żadnego tam nie było sekretu. Francuzi czytali wszystko, a co wiedzieli Francuzi, to mogli wiedzieć i Anglicy, co Anglicy, to Włosi, co ci wszyscy — to Niemcy, a od Niemców i bolszewicy. Nic dziwnego, że niektóre operacje nie były w Sztabie należycie przygotowane 59. Po przejęciu władzy w wy niku zamachu majowego Piłsudski interesował się stanem bezpieczeństwa Polski i działalnością polskich służb wy wiadowczy ch. Niejednokrotnie kry ty cznie oceniał działalność polskiego wy wiadu wojskowego, wskazując na jego liczne braki 60. W rezultacie nastąpiła rozbudowa organizacy jna i personalna Oddziału II, która do 1935 r. by ła nadzorowana przez Marszałka. Piłsudski przy pisy wał duże znaczenie skutkom działania wy wiadów w kształtowaniu polity ki państwowej, a szefowie Sztabu Głównego, generałowie Tadeusz Piskor, Janusz Gąsiorowski i Julian Stachiewicz, wy kony wali dokładnie jego dy rekty wy doty czące działalności służb specjalny ch oraz obsady personalnej ważniejszy ch stanowisk 61. Piłsudski wspierał też finansowo polskie służby kontrwy wiadowcze. Środki pieniężne pochodziły m.in. z funduszu dy spozy cy jnego Ministerstwa Spraw Wojskowy ch. Na posiedzeniu komisji budżetowej Senatu 28 lutego 1929 r. Marszałek stwierdził, że druga część funduszu dyspozycyjnego jest skierowana na obronę od szpiegostwa Polski 62. Ponieważ 2 mln z funduszu dy spozy cy jnego zostało skreślony ch przez posłów, Marszałek wy korzy stał to do oskarżenia parlamentarzy stów o sprzy janie szpiegostwu. Uważać muszę wobec tego, że to nie jest tajnym, na co fundusz dyspozycyjny się wydaje, lecz jako chęć ułatwienia szpiegostwa w Polsce 63. Atmosfera zagrożenia działalnością obcy ch wy wiadów, podsy cana przez Oddział II, spotkała się z odzewem ze strony społeczeństwa polskiego, zwłaszcza by ły ch członków Polskiej Organizacji Wojskowej (POW), którzy starali się wspierać kontrwy wiad. Federacja Polskich
Związków Obrońców Ojczy zny, wy wodząca się z POW, w ramach akcji zbierania funduszy na walkę ze szpiegostwem w Polsce, w której wzięło udział 25 związków kombatanckich liczący ch ponad 320 ty s. by ły ch wojskowy ch, zgromadziła w 1929 r. ponad milion złoty ch. Pieniądze te przekazano Piłsudskiemu w dniu jego imienin 64. W październiku 1929 r. premier Kazimierz Świtalski poruszy ł sprawę przekazania wspomniany ch funduszy przez Romana Góreckiego, prezesa Federacji Polskich Związków Obrońców Ojczy zny, na fundusz dy spozy cy jny Ministerstwa Spraw Wojskowy ch. Komendant powiedział, że ma z ty m wielki kłopot, ponieważ nie wie, czy ma środki te wciągnąć do budżetu, czy też potraktować jako pieniądze dane mu do dy spozy cji. Na chciał jednak dać tej sumy dla Oddziału II, lecz uży ć na jakieś cele wojskowe. Zgodził się natomiast na demonstracy jne przekazanie pewnej sumy ministrowi Składkowskiemu dla momentu agitacyjnego, że uznaje potrzebę funduszu dyspozycyjnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na walkę ze szpiegostwem 65. W latach 30. ub. wieku wy sokie wy roki sądowe dla schwy tany ch agentów obcy ch państw, nasilona propaganda prasowa, popularne wy dawnictwa na temat szpiegostwa i pogadanki w wojsku wy tworzy ły atmosferę potępienia obcej działalności szpiegowskiej, co sprzy jało działalności kontrwy wiadu polskiego 66. Głoszone przez Piłsudskiego hasło eliminacji wpły wów obcy ch agentur znajdowało wy raz w konkretny ch działaniach. Przy kładem może by ć rozpoczęta w marcu 1927 r. akcja likwidacji legalny ch form działania lewicy rewolucy jnej, wśród której główne miejsce zajmowali komuniści. Na początku 1927 r. aresztowano członków Białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady, w ty m posłów do Sejmu, pod zarzutem działalności skierowanej przeciwko bezpieczeństwu i całości państwa polskiego oraz powiązania z ZSRS. Wy korzy stano to do zdelegalizowania Niezależnej Partii Chłopskiej oraz Hromady, której wielu działaczy świadomie współpracowało z Rosją sowiecką 67. Inny m przy kładem rady kalnego posunięcia Piłsudskiego by ło przecięcie wszelkich kontaktów ze środowiskami „biały ch Rosjan”, spenetrowany mi przez agentów sowieckich, co utrudniło działalność sowieckich służb wy wiadowczy ch i zniweczy ło wy niki dobrze zapowiadającej się i zręcznie prowadzonej operacji „Trust” 68. Nie brakowało przy padków wy korzy sty wania przez piłsudczy ków oskarżeń o szpiegostwo do zwalczania przeciwników polity czny ch 69. W wy borach 1930 r. odezwy wy borcze Bezparty jnego Bloku Współpracy z Rządem zawierały ataki pod adresem przeciwników sy stemu. Twórców Centrolewu nazy wano mordercami krakowskich robotników (w 1923 r.), zbrodniarzami, którzy odważy li się podnieść rękę na Marszałka Piłsudskiego oraz agentami wrogich Polsce państw obcy ch 70. Jedny m z istotny ch zadań służb kontrwy wiadowczy ch oprócz walki z obcy mi wy wiadami w celu ograniczenia rozmiarów szpiegostwa i dy wersji by ło zabezpieczenie tajemnicy państwowej 71. W ocenie Marszałka z dochowaniem tajemnic nie by ło najlepiej 72. To
przekonanie podzielało także wielu wy ższy ch dowódców wojskowy ch. Dowódca Okręgu Korpusu V w Krakowie gen. Józef Czikiel negaty wnie oceniał w 1923 r. ochronę tajemnic wojskowy ch przed wpły wami obcy ch wy wiadów 73. O niedy skrecji urzędników państwowy ch by li przekonani nie ty lko Marszałek, lecz także jego najbliżsi współpracownicy. W dniu 15 kwietnia 1929 r. Świtalski namy ślał się nad kandy daturą Juliusza Łukasiewicza na stanowisko szefa gabinetu, ale miał zastrzeżenia co do jego dy skrecji 74. Dnia 24 lutego 1932 r. Świtalski razem z Walery m Sławkiem wy razili obawy co do dy skrecji Kazimierza Bartla 75. Nawet sprawy omawiane na posiedzeniu Rady Ministrów nie zawsze by ły zachowane w tajemnicy, mimo zapowiedzi premiera Świtalskiego 8 maja 1929 r. w obecności Marszałka, że będzie ostro karał ty ch, którzy dopuszczą się niedy skrecji prasowy ch i nie pozwoli na to, aby porządek dzienny Rady Ministrów by ł znany komukolwiek niepowołanemu przed posiedzeniem Rady 76. Po posiedzeniu Rady Ministrów 26 września 1931 r. ks. Bronisław Żongołłowicz, wiceminister wy znań religijny ch i oświecenia publicznego, usły szał podczas obiadu, jak minister reform rolny ch Leon Kozłowski głośno opowiadał wobec 10–12 osób o decy zjach budżetowy ch. Jak skomentował Żongołłowicz, takie to tajemnice posiedzenia Rady Ministrów 77. Brak dy skrecji, co wy ty kało Kozłowskiemu wielu piłsudczy ków, nie przeszkodził mu zostać premierem i pełnić tej funkcji od maja 1934 do maja 1935, lecz dostarczy ł m.in. pretekstu do jego dy misji. Jak twierdził Świtalski, nie umiał na stanowisku premiera powstrzymać swej gadatliwości. Brak zaufania do dy skrecji Kozłowskiego wy korzy stano także, aby nie zapraszać go na spotkania by ły ch premierów okresu pomajowego 78. Nacisk Piłsudskiego na zachowanie tajemnicy w ży ciu państwowy m powodował upowszechnienie klauzuli tajności. Pojawiły się tajne posiedzenia Rady Ministrów lub wprowadzanie pod jej obrady tajny ch punktów 79. Najlepszą receptę na zachowanie tajemnicy Marszałek widział w tajności obrad i w przy siędze składanej przez uczestników spotkań poświęcony ch ważny m sprawom państwowy m. Jego plan polegał na wprowadzeniu obowiązku składania przy sięgi przez wszy stkich uczestników narad i konferencji. Dlatego robię powoli ekipy przysięgłe. We wszystkich rzeczach zmieniam z tego wszystkiego, co było — dlatego utrzymanie w tajemnicy daje nam czynnik niespodzianki 80. Podczas wspomnianego pierwszego posiedzenia Komitetu Obrony Państwa 23 listopada 1926 r. z udziałem najwy ższy ch osobistości Piłsudski, nawiązując do zobowiązania przez prezy denta członków posiedzenia o zachowanie tajemnicy, podkreślił, że za zdradę tajemnic państwowy ch nie potrzeba w Polsce drogo płacić, bo najsłabszą stroną Polski są rozgadane i rozpuszczone języki, które stanowią podkład zdrady w najszerszym słowa znaczeniu 81. Piłsudski prosił ministrów, aby mu pomogli w jego dążeniach do zachowania tajemnicy, gdy ż miał wrażenie, że Polska jest zdradzana za pieniądze. W związku z ty m Marszałek apelował do
ministrów o pomoc w wy kry waniu źródeł zdrady i specjalnie prosił ministra skarbu o śledzenie pieniędzy szpiegowskich pły nący ch z Niemiec i Rosji. Chociaż zdawał sobie sprawę, że by ły to rzeczy trudne i delikatne, jednak stała czujność i baczność przez dłuższy czas musiała dać dobre rezultaty. W dy skusji głos zabrał minister spraw zagraniczny ch August Zaleski, którego zdaniem „pieniądze zbrodnicze” przy pły wały do Polski dla dwóch celów — szpiegowskich i party jny ch. Istniały poszlaki, że przed zbliżającą się kampanią wy borczą do Sejmu i Senatu II kadencji (4 marca 1928 r.) niektóre stronnictwa już dziś zabiegają o kapitały obce, na przy kład PSL „Piast” w Czechach. Minister uważał również, że w Narodowej Demokracji przy jął się jakby zwy czaj, że są agentami Francji. W przeszłości Narodowa Demokracja brała pieniądze od rządu francuskiego przez Komitet Narodowy Polski (działał w latach 1917–1919 we Francji) na cele szpiegowskie, które rząd polski musiał później zwracać, posunąć się też miała do nieokreślonego bliżej zamachu w Londy nie. Minister obiecał sprawdzić te poszlaki w podległy ch mu urzędach, chociaż zarzekał się, że sprawa by ła nadzwy czaj trudna 82. Atak Piłsudskiego na Narodową Demokrację w 1927 r. w ocenie Kazimierza Świtalskiego wy nikał z przeświadczenia, że partia ta by ła zby t uległa wobec inspiracji obcy ch czy nników i że przez wy korzy stanie ich protekcji chciała ułatwić sobie dojście do władzy w Polsce 83. Piłsudski ży wił też obawy o utrzy manie tajemnic wojskowy ch. Największe niebezpieczeństwo widział w „swobodzie rozpy skowany ch języ ków” także w korpusie oficerskim 84. Gdy Marszałek przy szedł do wojska, zaczął „tę biedę przerabiać” 85. Piłsudski wprowadził w Generalny m Inspektoracie przy sięgę religijną dla wszy stkich generałów i wy ższy ch oficerów zajmujący ch się sprawami tajny mi i biorący ch udział w konferencjach przezeń prowadzony ch. Dnia 24 sierpnia 1926 r. na posiedzeniu inspektorów armii kilkunastu generałów i pułkowników zostało zaprzy siężony ch przez biskupa polowego Stanisława Galla. Przy sięga ta zobowiązy wała do zachowania bezwzględnej tajemnicy 86. Zwy czaj składania przy sięgi przez przedstawicieli wojska polskiego uczestniczący ch w naradach zwołany ch przez Marszałka by ł konty nuowany także w latach późniejszy ch. Podczas odprawy dowódców Okręgów Korpusów i wy ższy ch oficerów Sztabu Generalnego 6 września 1931 r. w Brześciu nad Bugiem uczestnicy złoży li przy sięgę zachowania tajemnicy. Jak zanotował obecny na ty m spotkaniu gen. Kordian Zamorski, Marszałek uzasadnił ją nadmierną gadatliwością społeczeństwa i korpusu oficerskiego oraz szpiegostwem: Największe niebezpieczeństwo to nasze rozpuszczone języki. Języki rozpuszczone mielą wszystko: i cześć, i honor, nie ma rzeczy, która by nie była wiadomą w przeciągu 3 dni. Szpiegostwo w stosunku do Polski jest bardzo tanie. Każda z rzeczy, czy to robiona przez rząd, czy wojsko, musi być rozgłaszana. Nieraz zdaje mi się, że jestem w burdelu, w którym wszystko robione przez państwo jest zmielone i rozpakowane przez nasze języki 87.
Inny przy kład zaprzy siężenia dowódców wojskowy ch pochodzi z 1933 r. Generał Czesław Jarnuszkiewicz, zastępca dowódcy Okręgu Korpusu (OK) I w Warszawie, oraz dowódcy bądź ich zastępcy ze wszy stkich okręgów korpusów zostali wezwani zimą 1933 r. przez Marszałka Piłsudskiego na odprawę do Brześcia nad Bugiem. Obecny by ł również szef sztabu gen. Julian Stachiewicz. Uczestnicy odprawy, która odby wała się w jednej z sal twierdzy Brześć, by li kolejno wzy wani przez Piłsudskiego w celu zaznajomienia go ze stanem liczebny m wojska w OK oraz stanem przy gotowań mobilizacy jny ch. Po ukończeniu tych raportów zostaliśmy zebrani w ogólnej Sali i po zaprzysiężeniu nas Marszałek Piłsudski ogłosił nam cel odprawy oraz swoją decyzję. Po zapoznaniu się bowiem ze stanem liczebnym wojska doszedł do przekonania, że stan czynny, bez uciekania się do mobilizacji, wystarczy mu, żeby się rozprawić z ówczesną armią niemiecką 88. W opinii Jarnuszkiewicza ta oznajmiona dowódcom decy zja świadczy ła wy raźnie, że Piłsudski rozważał na początku 1933 r. rozprawę orężną z Niemcami 89. Wielkie poruszenie wy wołało wy stąpienie 14 października 1933 r. Niemiec z Ligi Narodów i wy cofanie się z konferencji rozbrojeniowej. Po ty m wy darzeniu Piłsudski zwołał na 21 października posiedzenie z udziałem Józefa Becka, Jana Szembeka, szefa Sztabu Głównego gen. Janusza Gąsiorowskiego i pułkowników z Biura Inspekcji Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojny ch (GISZ): Witolda Warthę, Kazimierza Glabisza i Leona Strzeleckiego. Piłsudski na wstępie przestrzegł przed prasą i dziennikarzami, która ma nic nie wiedzieć o tej naradzie. W związku z wy stąpieniem Niemiec z Ligi zażądał zestawienia informacji związany ch z uzbrojeniem Niemiec, gdy ż brakowało takich materiałów. Potrzebował ich zarówno pod względem wojskowy m, jak i polity czno-dy plomaty czny m, zażądał ich zrobienia i zreferowania w ciągu pięciu dni. Do tej pracy polecił włączy ć również w ciągu pięciu dni Francję jako polskiego sprzy mierzeńca, która musiała posiadać pewne informacje. Należało zwrócić uwagę Francuzom, że praca ta miała by ć tajna, bo my nie jesteśmy dziennikarzami i nie alarmujemy 90. Żądanie zachowania tajemnicy — całkowitej lub na pewien czas — wy suwał Marszałek także wobec najbliższy ch współpracowników. Powołanie Kazimiery Iłłakowiczówny na sekretarkę komendanta w Ministerstwie Spraw Wojskowy ch poprzedziło w 1925 r. polecenie przy gotowania się na spotkanie w 1925 r. i zachowania milczenia, które Iłłakowiczówna dotrzy mała. Po przy jęciu jej na stanowisko w 1926 r. Marszałek polecił jak największą w stosunku do niego przed ludźmi dyskrecję. Żeby w ogóle nic a nic o nim nie wiedzieli, ani co lubi, ani kiedy je obiad, ani jaki list, ani nic w ogóle 91. Gdy pod koniec 1931 r. Piłsudski powołał kpt. Mieczy sława Lepeckiego na swojego adiutanta, powiedział mu na wstępie: Wszystko co się tu koło mnie dzieje musi być tajne. To samo dotyczy mojej osoby. Nikt nie ma prawa was o nic pytać, a gdy zapyta, to możecie odpowiedzieć mu brzydko 92. Piłsudski nie lubił podglądania go i „szpiegowania”, przez co
rozumiał sy stem ochrony polegający na chodzeniu za nim „krok w krok”. We wrześniu 1934 r. podczas poby tu na odpoczy nku we dworze w Moszczanicy (w majątku Kępińskich koło Ży wca) domagał się od Lepeckiego zapewnienia mu bezpieczeństwa: Tam są blisko Czesi. Pepiczki. Wy musicie wiedzieć, że to są najciekawsi ludzie na świecie, urodzeni szpiedzy, Pepiczki. Oni na pewno będą chcieli mnie podglądać. Na pewno nic innego, tylko podglądać, ale ja nie chcę tego 93. Warto też przy wołać pamiętnik Felicjana Sławoja Składkowskiego, w który m wielokrotnie przewija się obowiązek zachowania tajemnicy w związku ze sprawami omawiany mi na konferencjach z Marszałkiem 94. W połowie marca 1934 r. wezwano gen. Kazimierza Fabry cego do Piłsudskiego, który poinformował go, że ma dla niego inną ważną pracę, lecz prosił o zachowanie przez miesiąc całkowitej tajemnicy. Chodziło o utworzenie komórki wy wiadowczej „Laboratorium”. Zanim jednak do tego doszło, Marszałek na konferencji z 12 kwietnia 1934 r. z udziałem ministra spraw zagraniczny ch Becka, wiceministra Szembeka oraz inspektorów armii oświadczy ł, że najważniejszy m wy darzeniem ostatnich czasów by ł względnie przy jazny stan z Rosją i Niemcami. Ponieważ stan ten nie jest ani wieczny, ani stały, bo stan wewnętrzny ty ch państw nie jest stały, polecił wszy stkim obecny m zbadać problem możliwości zaatakowania Polski nie ty lko przez Rosję sowiecką, ale także przez Niemcy. Krótko umoty wowane odpowiedzi na py tanie, który z tych państw jest niebezpieczniejsze dla Polski i prędzej niebezpiecznym stać się może, kazał przedłoży ć na piśmie do 12 maja na ręce płk. Witolda Warthy. Podkreślił przy ty m, że w obu ty ch krajach odby wają się głębokie procesy fermentacy jne i że pokój z nimi nie może by ć wieczny. Przy pomniał, że w analizie trzeba wziąć pod uwagę zarówno elementy potencjału wojennego, jak i „imponderabilia”, które mogą sąsiadów Polski popchnąć do akcji zbrojnej. Wskazał też na to, że w Niemczech hitlerowskich wojsko nie jest trzonem ideologii państwa, lecz ty lko jedny m ze zjawisk, i to nie na pierwszy m miejscu, podczas gdy w Sowietach wojsko jest osią całej pracy państwowej. Od warunku samodzielnego opracowania odpowiedzi Marszałek zwolnił Ministerstwo Spraw Zagraniczny ch. Na zakończenie podkreślił, że sesja by ła tajna 95. Marszałek polecił uzy skać także wy powiedź szefa Oddziału II płk. Teodora Furgalskiego i omówić ten problem z ambasadorami w Berlinie i Moskwie, zabronił natomiast wtajemniczać kogokolwiek innego 96. Po przejrzeniu raportów komendant powiedział w sekrecie płk. Kazimierzowi Glabiszowi, I oficerowi do zleceń, że postanowił od czerwca utworzy ć w GISZ zakonspirowaną komórkę, której zadaniem by łoby badanie zagrożenia państwa polskiego — przez podróże, szukanie kontaktów, studiowanie prasy i wartościowanie opracowań inspektorów armii, Sztabu Generalnego i MSZ. W czerwcu 1934 r. wspomniana komórka została uruchomiona. Na jej czele stanął gen. Kazimierz Fabry cy, zwolniony z funkcji wiceministra i mianowany inspektorem armii bez odcinka granicznego z minimalny m przy działem inspekcji. Otrzy mał on do pomocy dwóch
oficerów specjalistów od Rosji i Niemiec: mjr. Stanisława Pstrokońskiego jako referenta spraw sowieckich i mjr. Jana Milewskiego jako referenta spraw niemieckich. Szefem sztabu został płk Kazimierz Glabisz, z ty m, że będzie on nadal pełnił funkcje I oficera do zleceń komendanta, a zarazem będzie koreferentem gen. Fabry cego w sprawach związany m z „Laboratorium”. Mogli oni korzy stać z tego samego materiału i wy mieniać swoje spostrzeżenia, jednak nie wolno im by ło porozumiewać się co do sy ntezy i wniosków końcowy ch. Pułkownikowi Glabiszowi wolno by ło wy korzy stać do pomocy mjr. Kazimierza Napieralskiego 97. Na zakończenie warto odnieść się do py tania o rzetelność oceny stanu szpiegostwa w Polsce dokonaną przez Marszałka Piłsudskiego i o skuteczność stosowany ch przez niego środków zaradczy ch. Na py tanie związane ze skalą szpiegostwa w Polsce nie sposób nie uwzględnić faktu intensy wnego penetrowania struktur państwowy ch i wojskowy ch Rzeczpospolitej przez niemieckie i sowieckie służby wy wiadowcze. Na ty m tle przekonanie Marszałka o obecności szpiegów w ży ciu publiczny m II Rzeczpospolitej jest uzasadnione. Na pesy misty czny pogląd Marszałka z pewnością wpły w miała także podejrzliwość i przekonanie o szpiegowaniu go w latach 1918–1926. Odnosząc się do podnoszony ch przez Piłsudskiego przy czy n rozpowszechnionego szpiegostwa w Polsce, czy li niedy skrecji i gadatliwości, należy je traktować jako powszechnie spoty kaną wadę, sprzy jającą działalności wy wiadów we wszy stkich społeczeństwach, a nie ty lko jako specy fikę narodową Polaków. Środki zaradcze preferowane przez Piłsudskiego — tajność spotkań i konferencji z jego udziałem czy zaprzy siężenie uczestników — spełniły w duży m stopniu swoje zadanie, gdy ż najbliżsi współpracownicy Marszałka dochowy wali tajemnicy. Nie ma przesłanek, aby twierdzić, że który kolwiek z nich dopuścił się zdrady. Ujawnione doty chczas agentury nie sięgały tak wy sokiego szczebla. Najwy raźniej podziałała przestroga Marszałka skierowana do legionistów w sierpniu 1927 r. w Kaliszu: Podczas kryzysów strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym 98. 1. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe, t. 9, Warszawa 1937, s. 142. [wróć] 2. Zasadnicze cele działania służby kontrwy wiadu w latach 1921–1939 polegały na: przeciwdziałaniu szpiegostwu, zwalczaniu propagandy w armii, zapobieganiu sabotażowi w stosunku do obiektów wojskowy ch i przestrzeganiu tajemnicy wojskowej, organizowanie działań profilakty czny ch w celu stworzenia warunków uniemożliwiający ch działalność szpiegowską, uświadamianie społeczeństwa. Zob. A. Krzak, Metody i formy działań kontrwywiadowczych Wydziału II b stosowane w zwalczaniu radzieckich służb specjalnych, w: Polski wywiad wojskowy 1918–1945, P. Kołakowski, A. Pepłoński (red.), Toruń 2006, s. 323–333. Zob. A. Pepłoński, Wywiad a dyplomacja II Rzeczypospolitej, Toruń 2004, s. 231–263; tenże,
Kontrwywiad II Rzeczypospolitej, Warszawa 2002; tenże, Wojna o tajemnice. W tajnej służbie Drugiej Rzeczypospolitej 1918–1944, Kraków 2011, s. 321–374. [wróć] 3. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych na ziemiach zachodnich i północnych II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998; tenże, Przeciw Abwehrze, Warszawa 2001; P. Kołakowski, Z działalności sowieckiego wywiadu wojskowego przeciwko II Rzeczypospolitej, „Dzieje Najnowsze” 2000, nr 4, s. 21–38; W. Włodarkiewicz, Przed 17 września 1939 roku. Radzieckie zagrożenie Rzeczypospolitej w ocenach polskich naczelnych władz wojskowych 1921–1939, Warszawa 2002; P. Wieczorkiewicz, Uwagi o działalności agentury sowieckiej na odcinku polskim po roku 1921, w: Polski wywiad wojskowy…, s. 102– –119; A. Krzak, Metody i formy działań kontrwywiadowczych…, s. 332–345; H. Ćwięk, Zagrożenie bezpieczeństwa Polski ze strony Republiki Weimarskiej, Częstochowa 2006. [wróć] 4. Problematy ka stosunku Józefa Piłsudskiego do zjawiska szpiegostwa w II Rzeczpospolitej nie by ła doty chczas poddana analizie w literaturze przedmiotu. [wróć] 5. Józef Piłsudski potępiał agentów werbowany ch przez carską żandarmerię w Królestwie Polskim w arty kule w „Robotniku” z 6 grudnia 1896 r., zob. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 1, s. 159–160. Zob. J. Gaul, Na tajnym froncie. Działalność wywiadowczo -informacyjna obozu niepodległościowego w latach 1914–1918, Warszawa 2001, s. 32–82. [wróć] 6. Tamże, s. 241–290, 346–413. [wróć] 7. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 8, s. 33. [wróć] 8. Tamże, t. 9, s. 273. [wróć] 9. J. Gaul, Działalność kontrwywiadowcza Legionów Polskich 1914–1916, „Przegląd History czny ” 1996, t. 87, z. 3, s. 541–548; tenże, Na tajnym froncie…, w wielu miejscach; tenże, Zarys problematyki działań kontrwywiadowczych na ziemiach polskich w latach 1914–1918, w: Kontrwywiad II RP (1914) 1918–1945 (1948), t. 1, Z. Nawrocki (red.), Warszawa 2013, s. 19–37. [wróć] 10. J. Gaul, Na tajnym froncie…, s. 242–269. [wróć] 11. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 9, s. 79; C. Baudouin de Courtenay -Jędrzejewiczowa, Patriotyzm Piłsudskiego, „Niepodległość” 1958, t. 6, s. 56–57. [wróć] 12. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 9, s. 80–81. [wróć] 13. Tamże, s. 92. [wróć] 14. Tamże, s. 86. [wróć] 15. Tamże. [wróć] 16. Tamże, s. 86–87. [wróć]
17. Tamże, s. 79–80. [wróć] 18. Tamże, s. 80. [wróć] 19. Tamże. [wróć] 20. Tamże. [wróć] 21. Tamże, s. 80–81. [wróć] 22. J. Gaul, Józef Piłsudski wobec wykorzystywania wywiadu w walce politycznej w latach I wojny światowej, w: Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku, t. 2 (w druku). [wróć] 23. J. Gaul, Na tajnym froncie…, w wielu miejscach; tenże, Józef Piłsudski wobec wykorzystywania wywiadu…, w wielu miejscach. [wróć] 24. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 9, s. 92. [wróć] 25. Cy t. za: M.M. Drozdowski, Józef Piłsudski. Naczelnik Państwa Polskiego 14 XI 1918– –14 XII 1922, Warszawa 2008, s. 36–37. [wróć] 26. B. Miedziński, Wspomnienia (dokończenie), „Zeszy ty History czne” 1976, nr 37, s, 198– 200; G. Nowik, Wywiad bolszewickiej Rosji w Polsce i rola Biura Szyfrów w zwalczaniu sowieckiego szpiegostwa w latach 1918–1921, w: Kontrwywiad II RP (1914) 1918–1945 (1948)…, s. 65–66. [wróć] 27. Na mocy rozkazu ministra spraw wojskowy ch Kazimierza Sosnkowskiego z 10 sierpnia 1921 r. ostatecznie uregulowano zasady organizacji naczelny ch władz wojskowy ch na stopie pokojowej. W skład Sztabu Generalnego wchodził Oddział II (we wrześniu 1921 r. stał na jego czele ppłk Ignacy Matuszewski), podzielony na wy działy : Organizacy jny, Ewidency jny i Wy wiadowczy. Instrukcja ogólna dla Oddziału II z sierpnia tegoż roku uzasadniała nową organizację służby wy wiadowczej i regulowała zakres jej kompetencji. Sprawy defensy wy polity cznej przekazano kompetencji MSW. Zmiany organizacy jne wy stępowały jeszcze wielokrotnie, prowadząc do wy raźnego wy odrębnienia się trzech podstawowy ch działów — wy wiadu, kontrwy wiadu i studiów. W strukturze organizacy jnej wy glądało to następująco: Wy dział I Organizacy jny ; Wy dział II Wy wiadowczy : IIa ofensy wa tzw. wy wiad głęboki, IIb defensy wa (kontrwy wiad), m.in. referaty Wschód i Zachód, Wy dział III studiów z referatami Niemcy, Rosja i studia ogólne. Sztab Generalny składał się z pięciu oddziałów, m.in. z Oddziału II (Informacy jnego), którego szefem by ł ppłk Ignacy Matuszewski zajmujący się organizacją informacji defensy wnej i ofensy wnej. Podlegały mu wszy stkie sprawy związane z właściwą organizacją i działalnością wojskowy ch przedstawicielstw zagraniczny ch. Zajmował się też studiowaniem organizacji inny ch armii, zob. A. Pepłoński, Kontrwy wiad II Rzeczy pospolitej…, s. 10 i nast.; R. Faligot, R. Kauffer, Służby specjalne. Historia wy wiadu i kontrwy wiadu na
świecie, Warszawa 1998, s. 336–340; A. Krzak, Zwalczanie działalności wywiadowczej przez kontrwywiad wojskowy II Rzeczypospolitej w latach 1921– –1939, w: Bezpieczeństwo wewnętrzne Drugiej Rzeczypospolitej, A. Pepłoński, A. Szy manowicz (red. nauk.), Wrocław 2010, s. 48–56. [wróć] 28. Józefowi Piłsudskiemu chodziło przede wszy stkim o ekspozy tury państw Ententy, zob. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 9, s. 90. [wróć] 29. Tamże. [wróć] 30. Tamże. [wróć] 31. Marszałkiem Sejmu w latach 1919–1922 by ł Wojciech Trąmpczy ński, zob. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 8, s. 216. Podobne oświadczenie złoży ł Piłsudski podczas sesji budżetowej 5 kwietnia 1929 r. w sprawie tzw. dodatkowy ch kredy tów: Polska przecie chowała swych posłów w pierwszym sejmie tzw. suwerenów, w bezkarności zdrady państwa podczas wojny, bezkarności płatnego szpiegostwa w stosunku do armii, będącej w polu i umierającej za ojczyzna. W drugim zaś sejmie (tj. w latach 1922–1927), w którym bodaj połowa posłów pochodziła z owej kuźni zdrady państwa, posłowie wychowali się w korupcji, tamże, t. 9, s. 148. [wróć] 32. Trudną pracę Naczelnego Wodza w okresie wojen o granice 1918–1920 poruszy ł Piłsudski 21 marca 1926 r. w odczy cie „Naczelny Wódz w teorii i prakty ce”, zob. tamże, t. 8, s. 309–310. [wróć] 33. Przemówienie wy głoszone przez Józefa Piłsudskiego 28 października 1925 r. na komisji badającej stan aktów operacy jny ch z 1920 r., zob. tamże, s. 216. [wróć] 34. Tamże, t. 6, s. 44–45. [wróć] 35. Tamże, s. 42, 48; W. Suleja, Józef Piłsudski, Wrocław–Warszawa–Kraków 1995, s. 264. [wróć] 36. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 6, s. 9. [wróć] 37. Tamże, s. 44–45. [wróć] 38. Tamże, t. 8, s. 216. [wróć] 39. H. Ćwięk, Zagrożenie bezpieczeństwa Polski ze strony Republiki Weimarskiej…, s. 110. [wróć] 40. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 128–175; tenże, Przeciw Abwehrze…, s. 102–109; tenże, Zagrożenie bezpieczeństwa Polski…, s. 103–120. [wróć] 41. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 167–168; tenże, Zagrożenie bezpieczeństwa Polski…, s. 113–114. [wróć] 42. Agenci wy wiadu sowieckiego planowali w 1923 r. zamach na ży cie Józefa Piłsudskiego, zob. P. Kołakowski, Z działalności sowieckiego wywiadu wojskowego…, s. 24. [wróć]
43. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 8, s. 296. [wróć] 44. W. Baranowski, Rozmowy z Piłsudskim 1916–1931, Warszawa 1990 (przedruk wy dania z 1938 r.), s. 98–99. W chwili objęcia w latach 1924–1925 przez Włady sława Sikorskiego Ministerstwa Spraw Wojskowy ch ujawniono fakt inwigilacji Piłsudskiego przez II Oddział Sztabu Generalnego w 1923 r., gdy na czele ministerstwa stał gen. Stanisław Szepty cki. Porucznik Stanisław Błoński, by ły peowiak i referent II Oddziału, oświadczy ł, że jego szef mjr Eugeniusz Pieczonka polecił mu w październiku 1923 r. inwigilować Piłsudskiego, mieszkającego wówczas w Sulejówku, zwerbować do tego zaufany ch ludzi, i że proponował mu na tę akcję dać naty chmiast pieniądze. O fakcie ty m Błoński powiadomił nie ty lko przełożonego ppłk Michała Bajera, ale także inny ch oficerów, m.in. Wacława Jędrzejewicza, Juliusza Ulry cha i Kazimierza Stamirowskiego. Z rozkazu ówczesnego szefa Sztabu Generalnego gen. Stanisława Hallera została wy toczona Błońskiemu sprawa sądowa za złożenie fałszy wego meldunku. W dniu 21 marca 1924 r. zeznania jako świadek składał Piłsudski. Oświadczy ł on, że by ł istotnie inwigilowany, o ile to pojęcie inwigilacji oznacza obserwację mojej osoby, zarówno w Sulejówku, gdzie mieszkałem, jak też moje wprawne oko, które mam wyrobione z przeszłych doświadczeń, stwierdzało to i w innych miejscach. Jego zdaniem najprawdopodobniej by ł obserwowany z polecenia rządu. Uważał, że po opuszczeniu Belwederu by ł obserwowany nadal, prawdopodobnie przez grupy, które zabiły prezy denta Narutowicza. Dodał również o podsłuchu telefoniczny m na początku października 1923 r.: jedna stacja rembertowska, która by ła połączona z moim mieszkaniem, miała nakaz podsłuchiwania. Zdaniem Marszałka panowały wtedy w państwie polskim dziwaczne warunki, gdy ż wszy scy mówili o „jakichś zamachach stanu”. Warszawa by ła w specjalny ch warunkach. Wy glądało niejedno, jak przy gotowy wanie do jakiejś rewolucji i kontrrewolucji zamachu stanu. Sprowadzono specjalne wojska, które były wybierane, które miały pilnować takiego czy innego porządku. Sprawa wyglądała nawet tak, że wyznaczono nawet terminy takich czy innych zaburzeń, takich czy innych zamachów stanu. Gen. Szepty cki w 1923 r. pod wpły wem pogłosek o gotujący m się rzekomo zamachu stanu nocował raz jeden w Komendzie Miasta. Ostatecznie 19 listopada dochodzenie umorzono na skutek cofnięcia oskarżenia przez prokuraturę wojskową, zob. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 6, s. 212– 217; W. Jędrzejewicz, Wspomnienia, Wrocław–Warszawa– –Kraków 1993, s. 114–115; A. Garlicki, Przewrót majowy, Warszawa 1979, s. 117–118; W. Suleja, Józef Piłsudski…, s. 280–281. [wróć] 45. C. Baudouin de Courtenay –Jędrzejewiczowa podaje następującą obserwację: Każdy zajmujący jakieś poważniejsze stanowisko także i naukowe, miał stosunki na terenie międzynarodowym. Stąd trafiał na ślady roboty godzącej w dobro państwa. Wprawiała mnie nieraz
w zdumienie ignorancja różnych Polaków, zbierających materiały dla związków i stowarzyszeń o
wzniosłych
nazwach
pacyfistyczno-humanitarnych,
służących
jako
parawan
różnym
międzynarodowym agenturom, zob. też, Patriotyzm Piłsudskiego…, s. 57. [wróć] 46. Organy Policji Państwowej wy kry ły w latach 1922–1929 liczne przy padki szpiegostwa: 1922 r. — 301, 1923 r. — 233, 1924 r. — 184, 1925 r. — 118, 1926 r. — 93, 1927 r. — 89, 1928 r. — 115, 1929 r. — 99. Zob. R. Litwiński, Współpraca Policji Państwowej z Oddziałem II Sztabu Generalnego w zwalczaniu działalności antypaństwowej w II RP, w: Polski wywiad wojskowy…, s. 378. [wróć] 47. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 176–219; tenże, Przeciw Abwehrze…, s. 109–118; tenże, Zagrożenie bezpieczeństwa Polski…, s. 123–145; P. Kołakowski, Z działalności sowieckiego wywiadu wojskowego…, s. 36–37. [wróć] 48. A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej…, s. 302–303; tenże, Zagrożenie bezpieczeństwa wewnętrznego Drugiej Rzeczypospolitej ze strony ruchu komunistycznego, w: Bezpieczeństwo wewnętrzne Drugiej Rzeczypospolitej…, s. 65–70. [wróć] 49. P. Wieczorkiewicz, Uwagi o działalności agentury sowieckiej…, s. 108–115; A. Pepłoński, Wojna o tajemnice…, s. 345–350; A. Krzak, Zwalczanie działalności wywiadowczej…, s. 69–70; P. Kołakowski, Z działalności sowieckiego wywiadu wojskowego…, s. 36–37. [wróć] 50. P. Stawecki, Protokół pierwszego posiedzenia Komitetu Obrony Państwa z dnia 23 listopada 1926 r., „Kwartalnik History czny ” 1988, t. 95, z. 3, s. 78–79; A. Garlicki, Od maja do Brześcia, Warszawa 1981, s. 68–70; M.M. Drozdow ski utrzy muje, że w 1919 r. KNP otrzy my wał od Francuzów subwencje w wy sokości 300 ty s. fr. miesięcznie, tenże, Józef Piłsudski. Naczelnik Państwa Polskiego…, s. 39. [wróć] 51. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 9, s. 141–142. [wróć] 52. J. Gawlina, Wspomnienia, Katowice 2004, s. 88. [wróć] 53. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 9, s. 141–142. [wróć] 54. Tadeusz Piskor w okresie bitwy warszawskiej by ł szefem Oddziału Operacy jnego Naczelnego Dowództwa. [wróć] 55. Julian Stachiewicz od lutego 1919 do lipca 1920 r. pracował jako szef sekcji, a potem jako szef Oddziału Operacy jnego Naczelnego Dowództwa. W okresie bitwy warszawskiej by ł szefem Sztabu Polowego Naczelnego Wodza, dowodząc frontem środkowy m. [wróć] 56. W okresie bitwy warszawskiej Bolesław Wieniawa–Długoszowski by ł adiutantem generalny m Piłsudskiego. [wróć] 57. Aleksander Pry stor w okresie bitwy warszawskiej by ł najbliższy m towarzy szem Piłsudskiego, pełniąc formalnie funkcje oficera do specjalny ch poruczeń. [wróć]
58. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 8, s. 137–138. Identy czny fragment znalazł się w dedy kacji z 6 sty cznia 1925 r. dla Bolesława Wieniawy –Długoszowskiego, zob. tamże, s. 138– 139. W dedy kacji dla Juliana Stachiewicza Marszałek napisał 12 sierpnia 1925 r.: Wydawało mi się niekiedy, że byłem tak często i tak chętnie zdradzany na prawo i lewo przez plotki, opowiadania, kłamstwa i oszczerstwa, że często nie mogłem nie myśleć, że robiono to rozmyślnie, żeby oddać i mnie, i Polskę nieprzyjacielowi dla pokrycia nadużyć, których było bez liku, tamże, s. 211. Nieco inna by ła dedy kacja dla Tadeusza Piskora, zob. tamże, s. 172. Piłsudski utrzy my wał w przemówieniu wy głoszony m 28 października 1928 r. na Komisji badającej stan aktów operacy jny ch z 1920 r., że książkę Rok 1920 posłał z dedy kacją ty lko do czterech ludzi: Piskora, Stachiewicza, Wieniawy i Pry stora, tamże, s. 216. Książkę otrzy mał jednak także Walery Sławek, chociaż dedy kacja doty czy ła nie czasów miniony ch, lecz współczesny ch, tamże, s. 129–130. [wróć] 59. Tamże, s. 216–217. [wróć] 60. A. Pepłoński, Wywiad a dyplomacja…, s. 33. Zarzuty kierowane przez Piłsudskiego pod adresem Oddziału II skłoniły kierownictwo wy wiadu wojskowego do opracowania nowy ch zasad studiowania sy tuacji w państwach stwarzający ch zagrożenie wojenne dla Polski, tamże, s. 36–42. [wróć] 61. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 176. [wróć] 62. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 9, s. 141. [wróć] 63. Tamże, s. 142. [wróć] 64. A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej…, s. 89–90. [wróć] 65. K. Świtalski, Diariusz 1919–1935, Warszawa 1992, s. 512–513. [wróć] 66. A. Pepłoński, Wojna o tajemnice…, s. 331–332. [wróć] 67. K. Świtalski, Diariusz…, s. 206–207. W dniu 24 maja 1929 r. w rozmowie z komendantem rozważano sprawę ich zwolnienia, gdy w więzieniu posłowie ci oświadczy li, że pójdą na polity kę ugodową w stosunku do państwa polskiego. Tamże, s. 446. Przed upły wem kary, znacznie później obniżonej, czołowi działacze Hromady zostali w ramach wy miany więźniów odesłani do ZSRS, gdzie w procesach pod koniec lat 30. zostali skazani za działalność szpiegowską na rzecz Polski, zob. W. Śleszy ński, Bezpieczeństwo wewnętrzne w polityce państwa polskiego na ziemiach północno-wschodnich II Rzeczypospolitej, Warszawa 2007, s. 273–274. [wróć] 68. P. Wieczorkiewicz, Uwagi o działalności agentury sowieckiej…, s. 106; A. Pepłoński, Wywiad Polski na ZSRR 1921–1939, Warszawa 1996, s. 232–237. Po dojściu do władzy w maju 1926 r. Piłsudski przeprowadził operację mającą na celu sprawdzenie wiadomości dostarczany ch przez „Trust” i uznał je za fałszerstwo, zob. W. Jędrzejewicz, J. Cisek,
Kalendarium życia Józefa Piłsudskiego 1867–1935, t. 3: 1921–1926, Kraków– –Łomianki 2007, s. 406–407; T. Sny der, Tajna wojna. Henryk Józewski i polsko-sowiecka rozgrywka o Ukrainę, Kraków 2008, s. 57–58. [wróć] 69. Władze pomajowe wy korzy sty wały dane konfidencjonalne do walki z posłami opozy cji. Na początku 1927 r. rozegrały sprawę posła Sy lwestra Wojewódzkiego, który domagał się wy jaśnienia sprawy posłów białoruskich aresztowany ch w ramach akcji przeciw komunizującej Hromadzie. Pretekstem do tego by ł fakt przy należności Wojewódzkiego do PSL „Wy zwolenie” (później do Niezależnej Partii Chłopskiej), już po uzy skaniu mandatu poselskiego aż do sty cznia 1924 r. by ł mężem zaufania Referatu Narodowościowego Działu Ewidency jnego II Oddziału Sztabu Generalnego. Między inny mi dostarczał informacji o polity ce Klubu Białoruskiego w Sejmie i o niektóry ch posłach białoruskich. Za swoją działalność otrzy my wał od Referatu Narodowościowego pieniądze „za kwitami do wy liczenia się”, które częściowo przeznaczał na opłacenie swoich informatorów, a częściowo przekazy wał PSL „Wy zwolenie” na akcję polity czną i wy borczą na terenie czterech okręgów województw północno-wschodnich, z który ch także on sam kandy dował. W postępowaniu zmierzający m do skompromitowania Wojewódzkiego dwuznaczną rolę odegrał marszałek Maciej Rataj, który informacje przekazane mu w 1924 r. poufnie przez Włady sława Sikorskiego zakomunikował Kazimierzowi Świtalskiemu, dy rektorowi Departamentu Polity cznego MSW. Po tej rozmowie Kazimierz Bartel i Bogusław Miedziński przekazali Ratajowi teczkę z archiwum II Oddziału z raportami i pokwitowaniami, które, ich zdaniem, by ły niezbity mi dowodami winy Wojewódzkiego. Powstał problem, jak całą sprawę wy doby ć na światło dzienne. Inicjatywa — wspominał Rataj — nie mogła wyjść od rządu względnie od Oddziału II, by nie odstraszyć konfidentów na przyszłość. Mnie, jako marszałkowi, zależało na tym, by likwidacja Wojewódzkiego odbyła się w ten sposób, iżby to nie rzucało mimo woli cienia na cały Sejm („To tacy są posłowie?”). Byłem raczej za tym, żeby i wręczono dowody, sądziłem, że mając je w ręku zmuszę Wojewódzkiego w rozmowie w cztery oczy do złożenia mandatu i do zaszycia się na zawsze w mysią dziurę w obawie skandalu. Ponieważ nie by ło zgody, czy postąpić w taki sposób, czy też raczej który ś z posłów wtajemniczony ch w sprawę zwróci się do Rataja z doniesieniem, że doszły go słuchy, jakoby Wojewódzki by ł płatny m agentem i zażąda zbadania sprawy. Z inspiracji piłsudczy ków w „Głosie Prawy ” ukazał się arty kuł odsłaniający kulisy sprawy Wojewódzkiego. Na posiedzeniu Sejmu jeden z posłów związany ch z obozem rządowy m zażądał podjęcie przez Rataja kroków w celu wy jaśnienia sprawy. Marszałek Sejmu powołał Sąd Marszałkowski, który potwierdził w dużej mierze stawiane zarzuty, zob. B. Podoski, Białoruska Włościańsko Robotnicza Hromada, „Niepodległość” 1958, t. 6, s. 205–207; A. Garlicki, Od maja do Brześcia…, s. 89–94; A. Chojnowski, Piłsudczycy u władzy. Dzieje Bezpartyjnego Bloku
Współpracy z Rządem, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź 1986, s. 20. [wróć] 70. A. Chojnowski, Piłsudczycy…, s. 161–162. [wróć] 71. A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej…, s. 97–107. W sprawie ochrony tajemnicy państwowej w II RP zob. Ł. Kister, Ochrona tajemnicy państwowej w Drugiej Rzeczypospolitej, w: Bezpieczeństwo wewnętrzne Drugiej Rzeczypospolitej…, s. 162–169. [wróć] 72. Gdy w kwietniu 1929 r. Alfred Wy socki, podsekretarz stanu w MSZ, zaproponował, aby jego agendy w czasie krótkiego urlopu objął Adam Tarnowski, naczelnik wy działu w MSZ, komendant wy raził sprzeciw, podając w wątpliwość dy skrecję Tarnowskiego zarówno w stosunku do klubów sejmowy ch, jak i poselstw zagraniczny ch. W rezultacie Wy socki nie wziął urlopu i pozostał w Warszawie, zob. K. Świtalski, Diariusz…, s. 396–397. [wróć] 73. H. Ćwięk, Zagrożenie bezpieczeństwa Polski…, s. 110. [wróć] 74. K. Świtalski, Diariusz. Uzupełnienie z lat 1919–1932, Warszawa 2012, s. 79. [wróć] 75. Tamże, s. 154. [wróć] 76. K. Świtalski, Diariusz…, s. 432. [wróć] 77. B. Żongołłowicz, Dzienniki 1930–1936, Warszawa 2004, s. 218. [wróć] 78. M. Kozłowski, Sprawa premiera Leona Kozłowskiego. Zdrajca czy ofiara?, Warszawa 2005, s. 67–68, 72. [wróć] 79. Pierwsze tajne posiedzenia Rady Ministrów odby ły się już w latach 20., m.in. w czerwcu i sierpniu 1922 r., zob. M.M. Drozdowski, Józef Piłsudski. Naczelnik Państwa Polskiego…, s. 272, 300, a także 11 grudnia 1922 r., zob. W. Jędrzejewicz, J. Cisek, Kalendarium…, s. 155. [wróć] 80. K.J. Zamorski, Dzienniki (1930–1938), Warszawa 2011, s. 114. [wróć] 81. P. Stawecki, Protokół…, s. 78. [wróć] 82. Tamże, s. 79–80; A. Garlicki, Od maja do Brześcia…, s. 68–70; W. Jędrzejewicz, J. Cisek, Kalendarium…, t. 3, s. 418–419; A. Pepłoński, Wywiad a dyplomacja…, s. 35–36. [wróć] 83. K. Świtalski, Diariusz…, s. 209. [wróć] 84. O ochronie i przestrzeganiu tajemnic wojskowy ch zob. H. Ćwięk, Przeciw Abwehrze, s. 93–100. W charaktery sty kach oficerów oceniano m.in. ich zdolność do zachowania tajemnicy. Na przy kład w roczny m uzupełnieniu listy kwalifikacy jnej (1929) por. rezerwy — późniejszego ministra i premiera — Leona Kozłowskiego sporządzono jego charaktery sty kę jako oficera, wy soko oceniając zdolność do zachowania tajemnicy wojskowej (b. duża), zob. M. Kozłowski, Sprawa premiera Leona Kozłowskiego…, s. 33–24. Ocena ta kłóci się jednak z powszechnie wy ty kaną mu gadatliwością i brakiem dy skrecji, zob. B. Żongołłowicz, Dzienniki…, s. 218; M. Kozłowski, Sprawa premiera Leona Kozłowskiego…, s. 67–68, 72. [wróć]
85. K.J. Zamorski, Dzienniki…, s. 114. [wróć] 86. Treść przy sięgi brzmiała: Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej jedynemu, że bezwzględnie zachowam w tajemnicy i nie zdradzę przed nikim, kto nie będzie do tego służbowo upoważnionym, wszystkiego, co w zakresie mego obecnego stanowiska będzie mi wiadomym i co będzie przedmiotem mojej pracy. Amen, zob. P. Stawecki, Protokół…, s. 78–79; A. Pepłoński, Wywiad a dyplomacja…, s. 32. [wróć] 87. K.J. Zamorski, Dzienniki…, s. 108. [wróć] 88. Wspomnienia generała Czesława Jarnuszkiewicza, Warszawa 1996, s. 115. [wróć] 89. Tamże. W sprawie wojny prewency jnej zob. W. Pobóg Malinowski, Parę uwag o wojnie, której nie było, „Kultura” 1949, nr 2/19, s. 108–114; T. Kuźmiński, Wokół zagadnienia wojny prewencyjnej w 1933 r., w: Najnowsze dzieje Polski: materiały i studia z okresu 1914–1939, t. 3, Warszawa 1960, s. 5–49; H. Batowski, W sprawie artykułu Tadeusza Kuźmińskiego o wojnie prewencyjnej, w: Najnowsze dzieje Polski. Materiały i studia t. 5, Warszawa 1962, s. 225–228; W. Jędrzejewicz, Sprawa wojny prewencyjnej z Niemcami w 1933 roku, „Zeszy ty History czne” 1966, nr 10, s. 143–174; J. Gawor, Stosunki polsko-niemieckie wiosną 1933 roku i problem tak zwanej wojny prewencyjnej w świetle niepublikowanych dokumentów niemieckich, „Polski Przegląd Dy plomaty czny ” 2003, nr 5, s. 173–210; J. Gaul, O wojnie prewencyjnej, „Przegląd Powszechny ” 2006, nr 11, s. 32–49; M. Zgórniak, Sprawa niedoszłej wojny prewencyjnej i niemieckie studia nad planem ewentualnej wojny z Polską w roku 1933, „Przegląd History cznoWojskowy ” 2007, nr 3, s. 27–40. [wróć] 90. Diariusz i teki Jana Szembeka, oprac. T. Komarnicki, t. 1 (1933–1935), Londy n 1964, s. 81–82; W. Jędrzejewicz, J. Cisek, Kalendarium…, s. 291–292; W. Suleja, Józef Piłsudski…, s. 352. [wróć] 91. K. Iłłakowiczówna, Ścieżka obok drogi, Warszawa 1939, s. 90–95, 104, 238. [wróć] 92. M. Lepecki, Pamiętnik adiutanta Marszałka Piłsudskiego, Warszawa 1987, s. 66. Mieszkanie Marszałka w GISZ sprzątał woźny, ale do gabinetu, gdzie „leżały różne tajne akta” wstęp miał wzbroniony i mógł wchodzić ty lko w towarzy stwie adiutanta, tamże, s. 94. O funkcjonowaniu i roli adiutantury pisze M. Stry kier, Funkcjonowanie i rola adiutantury generalnej w strukturach II Rzeczypospolitej, w: Bezpieczeństwo wewnętrzne Drugiej Rzeczypospolitej…, s. 429–445. [wróć] 93. M. Lepecki, Pamiętniki…, s. 229–230. [wróć] 94. F. Sławoj Składkowski, Strzępy meldunków, Warszawa 1988, w wielu miejscach. [wróć] 95. Diariusz i teki Jana Szembeka…, s. 153–154; W. Włodarkiewicz, Przed 17 września 1939
roku. Radzieckie…, s. 169–170. [wróć] 96. K. Glabisz, „Laboratorium”, „Niepodległość” 1958, t. 6, s. 222. [wróć] 97. J. Beck, Ostatni raport, Warszawa 1987, s. 72–73; K. Fabry cy, Komórka specjalna, „Niepodległość” 1955, t. 5, s. 219; K. Glabisz, „Laboratorium”…, s. 222–224; A. Pepłoński, Wywiad polski na ZSRR…, s. 296–297; W. Włodarkiewicz, Przed 17 września 1939 roku. Radzieckie…, s. 170–173. [wróć] 98. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe…, t. 9, s. 92. [wróć]
Piotr Kołakowski
Zwalczanie szpiegostwa niemieckiego i sowieckiego przez polski kontrwywiad pod koniec lat 20. XX w. Od początku odzy skania przez Polskę niepodległości jej bezpieczeństwo by ło zagrożone ze strony dwóch największy ch sąsiadów — Związku Sowieckiego i Niemiec. Istnienie państwa polskiego stało na przeszkodzie w realizacji strategiczny ch celów Moskwy i Berlina. W związku z ty m służby wy wiadowcze Republiki Weimarskiej i ZSRS nie ty lko przejawiały wy jątkową akty wność na tery torium Rzeczpospolitej, lecz także współdziałały z sobą, podejmując anty polskie przedsięwzięcia. Podstawową rolę w ograniczaniu rozmiarów szpiegostwa (jak również dy wersji) odgry wały organy kontrwy wiadu wojskowego II Rzeczpospolitej, które stopniowo doskonaliły swoje metody pracy i osiągały na ty m polu coraz lepsze wy niki. Pamiętać należy, że kontrwy wiad — podobnie zresztą jak wy wiad — by ł tworzony od podstaw. Brakowało zarówno sprawdzony ch rozwiązań organizacy jny ch, które by łoby można zastosować w specy ficzny ch polskich warunkach, jak i oficerów posiadający ch niezbędne doświadczenie, umożliwiające im prowadzenie niejednokrotnie skomplikowany ch spraw. Niezby t korzy stny m czy nnikiem w pracy kontrwy wiadu by ła na pewno stosunkowo szczupła obsada kadrowa zarówno centrali, jak i organów terenowy ch. Nie by ło również środków transportu oraz łączności. Wy kony wanie różnorodny ch zadań, nadmierne obciążenie personelu oraz rozległy obszar działania poszczególny ch komórek kontrwy wiadowczy ch, a także skromny fundusz dy spozy cy jny przeznaczany na walkę ze szpiegostwem, nie pozwalały na osiąganie lepszy ch wy ników, szczególnie w pierwszej połowie lat 20. ub. wieku 1. Należy odnotować, że na tery torium Polski wy stępowały liczne czy nniki, które ułatwiały działalność służbom wy wiadowczy m Niemiec i Związku Sowieckiego. By ły to między inny mi: otwarte granice pozbawione naturalny ch przeszkód, łatwość poruszania się po państwie polskim oraz dobra komunikacja z Wolny m Miastem Gdańskiem, które by ło jedny m z główny ch ośrodków szpiegostwa przeciwko II Rzeczpospolitej. Wy nikało to z jego statusu stwarzającego dogodne warunki do pracy wy wiadowczej, obowiązujące bowiem w Gdańsku ustawy nie przewidy wały sankcji karny ch za działalność agenturalną. Oby watele polscy nie mieli problemu z przekraczaniem granicy w ramach ruchu bezwizowego. Poważny m problemem by ło angażowanie się przedstawicieli mniejszości narodowy ch oraz
członków organizacji komunisty czny ch, ściśle współdziałający ch ze służbami informacy jny mi ZSRS, do działalności anty polskiej. Akty wności obcy ch służb informacy jny ch sprzy jało również liberalne ustawodawstwo w sprawach o szpiegostwo, które obowiązy wało w Polsce do 1928 r. (a właściwie do 1934 r.) 2, niskie płace wojskowej kadry zawodowej oraz pracowników administracji państwowej, co ułatwiało kupowanie ludzi, powszechne gadulstwo, bagatelizowanie niebezpieczeństwa
szpiegostwa kontrwy wiadowczej 3.
przez ogół społeczeństwa
oraz uprzedzenia
do służby
Pod koniec lat 20. rolę centrali kontrwy wiadu odgry wał Referat „C” umiejscowiony w Wy dziale III Wy wiadowczy m Oddziału II Sztabu Generalnego (od końca 1928 r. — Głównego) WP. Na jego czele do września 1928 r. stał mjr Julian Grudziński, a następnie mjr Stefan May er. W latach 1929–1930, po kolejnej gruntownej reorganizacji Oddziału II, od kontrwy wiadu definity wnie oddzielono pion wy wiadu ofensy wnego. Utworzono wówczas w ramach Wy działu II Wy wiadowczego dwa wy działy : IIa (wy wiad) i IIb (kontrwy wiad). Od 1930 r. do 1939 r. pracą kontrwy wiadu (defensy wy ) kierował mjr Stanisław Szaliński. Centrala kontrwy wiadu wojskowego wskazy wała główne kierunki działań, pozostawiając inicjaty wę terenowy m organom, czy li Samodzielny m Referatom Informacy jny m (SRI) organizacy jnie włączony m do Dowództw Okręgów Korpusów i Dowództwa Floty 4. Ich struktura organizacy jna w 1928 r. przedstawiała się następująco: Referat Kontrwy wiadu, Referat Bezpieczeństwa, Referat Narodowościowo-Polity czny, a także Kancelaria, Kasa Funduszu Dy spozy cy jnego, Kartoteka oraz Pracownia Fotograficzna i Techniczna. W terenie Samodzielny m Referatom Informacy jny m podlegały agentury rozmieszczone w punktach w zależności od wymagań służby, a także placówki oficerskie przy dowództwach dy wizji piechoty, który m bezpośrednio by ły podporządkowane podplacówki oficerskie agentury terenowe. We wszy stkich SRI by li również oficerowie informacy jni w oddziałach, zakładach zbrojeniowy ch i insty tucjach wojskowy ch. Kontrwy wiad miał do swojej dy spozy cji agentów, konfidentów stały ch, płatny ch konfidentów dory wczy ch, a także informatorów ideowy ch. W luty m 1928 r. na czele poszczególny ch Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch stali następujący oficerowie: SRI DOK I (Warszawa) — kpt. Molanowicz, SRI DOK II (Lublin) — kpt. Berstling, SRI DOK III (Grodno) — kpt. Michalski, SRI DOK IV (Łódź) — kpt. Lutomski, SRI DOK V (Kraków) — por. Przy borowski, SRI DOK VI (Lwów) — kpt. Bielecki, SRI DOK VII (Poznań) — kpt. Konior, SRI DOK VIII (Toruń) — kpt. Solecki, SRI DOK IX (Brześć nad Bugiem) — mjr Małek, SRI DOK X (Przemy śl) — kpt. Herzog i SRI DOK Floty — najprawdopodobniej kpt. Anatol Lewicki 5.Według ustalony ch w 1924 r. etatów w Samodzielny ch Referatach Informacy jny ch służy ło dwóch oficerów. Wy jątek stanowił DOK I, któremu dodano jednego oficera. Rzecz ciekawa, że nie przewidy wano żadny ch sił
pomocniczy ch, co niewątpliwie utrudniało prowadzenie prac. Problem zwiększenia obsady personalnej SRI, tak aby mogły one wy pełniać swoje zadania, by ł jednak rozwiązy wany przez poszczególny ch dowódców Okręgów Korpusów na zasadzie czasowego odkomenderowania oficerów bądź przy dzielenia podoficerów lub urzędników cy wilny ch. Dzięki ty m działaniom SRI DOK by ły obsadzone przez więcej niż ty lko dwóch oficerów 6. Główny m zadaniem centrali kontrwy wiadu oraz aparatu terenowego (SRI) by ła codzienna działalność wywiadowczo-informacyjna, której cel stanowiło paraliżowanie wy siłków obcy ch wy wiadów. Służby te prowadziły ponadto prace przy gotowawcze na czas wojny i na wy padek nagły ch zdarzeń zbliżony ch do wojenny ch, jak na przy kład dy wersja lub rozruchy komunisty czne organizowane na dużą skalę. Działalność SRI dała dopiero lepsze rezultaty w 1926 r., na co zwracał uwagę Szef Sztabu Generalnego WP gen. Tadeusz Piskor 7. W drugiej połowie lat 20. nastąpiły poważne zmiany w pracy kontrwy wiadu wojskowego. Przeanalizowanie działalności tej służby pozwala na stwierdzenie, że afery szpiegowskie by ły szczegółowo omawiane. Jeszcze w 1925 r. praca aparatu kontrwy wiadowczego miała charakter dory wczy, z szy bkim stosowaniem środków represy jny ch. Hamowanie działalności wy wiadów sowieckiego oraz niemieckiego by ło prowadzone efekty wnie dzięki stosowaniu metod jeszcze z okresu wojny. W ty m czasie wy pracowano doktry nę kontrwy wiadowczą polegającą na wy korzy sty waniu jedny ch i ty ch samy ch metod organizacy jny ch oraz sposobów zwalczania szpiegostwa i dy wersji, operowaniu stały mi pojęciami teorety czny mi z zakresu służby kontrwy wiadowczej 8. Na kwestie te zwrócił uwagę w swoim wy stąpieniu kierownik Referatu „C” mjr Grudziński podczas odprawy kierowników SRI, która odby ła się 17 i 18 kwietnia 1925 r. Stwierdził też zauważalny postęp w przepracowaniu i likwidacji sieci szpiegowskich na tery torium państwa polskiego. Słusznie dostrzegł potrzebę dotarcia do źródeł wy wiadu obcego, by przez to zapewnić sobie przy stosunkowo nieduży m nakładzie energii źródłową informację o działalności wy wiadu obcego 9. W ty m celu polecił kierownikom SRI, aby rozpracowując siatki agenturalne, umieszczali w nich swoich ludzi, a nie doprowadzali od razu do ich likwidacji. Oprócz tego — co by ło słuszny m postulatem — należało przewerbowy wać osoby działające na rzecz wy wiadu sowieckiego lub niemieckiego 10. Wy raźny przełom w pracy kontrwy wiadu polskiego, jak napisano w jedny m ze sprawozdań, datuje się od 1926 r., gdy następuje konieczność dostosowania się do pokojowych warunków pracy, na skutek zmiany systemu działań obcego wywiadu. Sy tuacja ta wy musiła prowadzenie z jednej strony głębszy ch, a z drugiej bardziej pomy słowy ch operacji z wy rzeczeniem się doraźny ch efektów oraz egzekuty wnego działania 11. Na wy niki nie trzeba by ło zby t długo czekać. Takie podejście zaowocowało wy kry ciem i zlikwidowaniem w latach 1926–1927 kilku groźny ch afer szpiegowskich prowadzony ch przez służby informacy jne Niemiec i Związku Sowieckiego.
Działania te doprowadziły — jak to ujęto w jedny m z dokumentów — do wytrącenia z równowagi wy wiadów ty ch państw lub uniemożliwienia na dłuższy czas poważnego opanowania terenu wojskowego przez komunistów. Znalazło to odzwierciedlenie w tajny ch okólnikach Komitetu Centralnego Komunisty cznej Partii Polski (KC KPP), nakazujący ch zaprzestanie aż do odwołania działań wy wiadowczy ch w Wojsku Polskim ze względu na intensy wną pracę defensy wy. Jednocześnie zalecono prowadzenie ty lko działalności przy gotowawczej wśród poborowy ch i rezerwistów. Likwidacja afery Czechowskiego, która doprowadziła do skompromitowania Poselstwa ZSRS w Warszawie, spowodowała zmianę pracy wy wiadu sowieckiego, zacieśnienie współpracy z wy wiadem niemieckim, a także przeniesienie prac wy wiadowczy ch na teren Wolnego Miasta Gdańska 12. Należy zauważy ć, że Sztab Generalny /Główny WP nie miał złudzeń co do tego, że służby wy wiadowcze Niemiec i Związku Sowieckiego by ły dobrze poinformowane o potencjale militarny m Polski. Nie ty lko znano treść tajny ch rozkazów, ale wchodzono w posiadanie dany ch mobilizacy jny ch w takiej ilości, że ustalenie dość ścisłego obrazu o naszej armii i jej zamiarach jest możliwe 13. Po zakończeniu I wojny światowej Niemcy — zgodnie z postanowieniami traktatu wersalskiego — nie mogły prowadzić wy wiadu o charakterze ofensy wny m. Zadania Reichswehry zostały ograniczone do pilnowania porządku wewnętrznego i ochrony granic. W związku z ty m mocarstwa zachodnie wy raziły zgodę jedy nie na działalność o charakterze defensy wny m. Wbrew ty m postanowieniom Niemcy zorganizowali stosunkowo dobrze funkcjonujące służby wy wiadowcze, które z powodzeniem prowadziły akcje specjalne, również przeciwko państwu polskiemu 14. Należy zaznaczy ć, że niemiecki wy wiad został po I wojnie światowej zdecentralizowany. W latach 20. ub. wieku w Rzeszy Niemieckiej funkcjonowało kilka rodzajów organów wy wiadowczy ch, zarówno wojskowy ch, jak i cy wilny ch, ukry ty ch w Ministerstwie Spraw Wojskowy ch, Ministerstwie Spraw Zagraniczny ch, Ministerstwie Spraw Wewnętrzny ch i Ministerstwie Gospodarki Państwowej, a także działający ch pod przy kry ciem różny ch insty tucji i firm pry watny ch. Nie należy zapominać, że oprócz tego działały również pry watne organizacje o charakterze wy wiadowczy m bądź dla celów czysto zarobkowych, bądź też dla celów partyjnych lub politycznych. Kontrwy wiad polski zaliczał do nich m.in. biura detekty wisty czne, rozmaite wy wiadownie gospodarcze oraz biura wy wiadowcze tajny ch organizacji wojskowy ch 15. Główny m przeciwnikiem kontrwy wiadu II Rzeczpospolitej by ła utworzona w sty czniu 1921 r. Abwehra (Abwehrgruppe der Reichswehr), która została zamaskowana w Oddziale Staty sty czny m Urzędu Wojskowego (Truppen amt w Reichswehrministerium) pełniący m funkcję Sztabu Generalnego 16. Abwehra zajmowała się wy wiadem, kontrwy wiadem
i radiowy wiadem. Spośród ośmiu jej ekspozy tur terenowy ch, nazy wany ch Abwehrstelle („Aste”), aż cztery prowadziły wy wiad na Polskę. By ły to: Abwehrstelle I w Królewcu, II w Szczecinie, III w Berlinie z filią we Frankfurcie nad Odrą i VIII we Wrocławiu 17. Wy nika z tego, że główny ciężar pracy wy wiadowczej Abwehra kładła na kierunek polski, penetrując nie ty lko obszary przy graniczne, lecz także położone w głębi kraju 18. Na szczególne zainteresowanie zasługuje centrala wy wiadowcza pod nazwą „Nuntia” 19. By ła ona zakonspirowana jako oddział pry watnego towarzy stwa handlowego „Deutcher Überseedienst Gmbh”, mającego swoją siedzibę w Berlinie przy Krausenstrasse 38/39. Przejęcie przez polski kontrwy wiad jednej z instrukcji „Nuntii” świadczy ło o zdoby waniu przez nią przede wszy stkim informacji doty czący ch zagadnień polity czno-militarny ch i gospodarczy ch. „Nuntia” podlegała organom kierowniczy m wy wiadu wojskowego, od którego otrzy my wała zadania oraz któremu przekazy wała wy niki swojej pracy. Utrzy my wała się z własny ch funduszy, a także ze środków przekazy wany ch przez Ministerstwo Spraw Wojskowy ch. Należy wspomnieć, że nie ty lko zarabiała na swoje utrzy manie, lecz także finansowała inne komórki wy wiadu niemieckiego. W ocenie polskiego kontrwy wiadu centrala ta by ła w rzeczy wistości jedy ny m niemieckim organem wy wiadowczy m prowadzący m operacje szpiegowskie zakrojone na bardzo szeroką skalę. Zdoby wanie informacji odby wało się pod pozorem działalności handlowej. Do „Nuntii” skierowano najlepszy ch oficerów wy wiadu i agentów. Niezwy kle interesująca by ła współpraca tej centrali ze służbami informacy jny mi Związku Sowieckiego skierowana przeciwko Polsce. „Nuntia”, według ustaleń polskiej defensy wy, dy sponowała ośmioma filiami, tzw. Zweigstellen, z który ch trzy prowadziły intensy wny wy wiad na tery torium II Rzeczpospolitej. By ły to: Zweigstellen I w Berlinie, Zweig stellen II w Szczecinie i Zweigstellen III we Wrocławiu 20. Na uwagę zasługuje również działalność wy wiadowcza prowadzona przez niemieckie MSZ. Nie posiadało ono ogólnego biura informacy jnego kierującego pracą wy wiadowczą, lecz działalność wy wiadowczą organizowały poszczególne departamenty pracujące według kry terium terenowego. Wy wiad na Polskę prowadził Abteilung IV a. Departament ten wy znaczał zadania oraz jednocześnie opracowy wał napły wające materiały. Niemieckie MSZ organizowało działalność wy wiadowczą głównie za pośrednictwem przedstawicielstw dy plomaty czny ch i konsularny ch oraz oddziałów propagandy i opieki nad Niemcami mieszkający mi za granicą 21. Służby niemieckie prowadziły wy wiad polity czny, ekonomiczny oraz wojskowy. Działalność wy wiadowczą organizowało poselstwo niemieckie w Warszawie oraz urzędy konsularne w Katowicach, Krakowie, Łodzi, Poznaniu i Toruniu. Inny mi wy różniający mi się placówkami dy plomaty czny mi kierujący mi akcjami szpiegowskimi przeciwko Polsce by ły poselstwa w: Helsinkach, Ry dze, Kownie, Wiedniu, Bukareszcie, Pradze, a także urzędy konsularne w Gdańsku i Kijowie oraz biuro paszportowe w stolicy Austrii. Wy wiad prowadzony przez konsulaty
w Polsce wy korzy sty wał przede wszy stkim organizacje mniejszości niemieckiej 22. Działalność szpiegowską przeciwko państwu polskiemu nadzorowało również Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch Rzeszy. Na szczeblu centralny m by ło to wchodzące w jego skład Biuro Polity czne (Politisches Büro) 23, które kierowało pracą policji w cały ch Niemczech. Duże znaczenie w przeprowadzaniu akcji wy wiadowczy ch w Polsce miało także pruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch, a szczególnie jego Oddział III, do którego kompetencji należała organizacja oraz kontrola wszy stkich rodzajów policji funkcjonujący ch w Prusach Wschodnich 24 i z tego względu oddział ten skupia w swy ch rękach całkowite kierownictwo spraw defensy wny ch i wy wiadu 25. Szczególnie intensy wną działalność wy wiadowczą przeciwko II Rzeczpospolitej organizowała niemiecka policja graniczna, prowadząc szeroko zakrojony wy wiad pły tki przez podległe jej posterunki i komisariaty. Uzy skiwano w ten sposób głównie informacje natury ekonomicznej, polity cznej i wojskowej. Zajmowano się też werbowaniem agentury, przerzucaniem informatorów przez granicę oraz organizowaniem łączności kurierskiej. Policja graniczna ściśle współdziałała z organami terenowy mi wy wiadu i kontrwy wiadu wojskowego 26. Nie można zapomnieć, że ważną rolę w prowadzeniu działalności szpiegowskiej w Polsce odgry wała policja gdańska, współpracująca z policją niemiecką, dzięki — jak to ujęto — stosunkom osobistym. Nie bez znaczenie w ty m względzie by ło otrzy my wanie z Rzeszy przez gdańskich funkcjonariuszy dodatków do pensji, a w razie utraty przez nich pracy, ułatwiano im znalezienie zatrudnienia w Niemczech. Wobec tego — w ocenie polskiego kontrwy wiadu — urzędnicy ci uprawiają wywiad bez żadnych skrupułów osobistych, a mają to udogodnienie, że mogą bez wizy podróżować po Polsce 27. Policja gdańska prowadziła wy wiad przez stały ch rezy dentów i konfidentów działający ch na Pomorzu i w Poznańskiem, a także współdziałając z sowieckimi organizacjami szpiegowskimi na obszarze Wolnego Miasta Gdańska. Zdecy dowanie większe zagrożenie dla państwa polskiego stwarzała działalność służb wy wiadowczy ch Związku Sowieckiego. Szczególnie niebezpieczny m przeciwnikiem kontrwy wiadu II Rzeczpospolitej by ł wy wiad wojskowy funkcjonujący pod koniec lat 20. ub. wieku pod nazwą IV Zarządu Sztabu Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej (Razwiedupr). Prowadził on działalność szpiegowską, której celem by ło przede wszy stkim rozpoznanie potencjału militarnego Polski. Wy wiad sowiecki zdoby wał informacje doty czące organizacji i dy slokacji Wojska Polskiego, jego możliwości mobilizacy jny ch, przemy słu zbrojeniowego, umocnień, stanu trakcji kolejowej, sieci drogowej i linii telekomunikacy jny ch. Rozpracowy wał poszczególne garnizony, wy kazując duże zainteresowanie ich liczebnością, obsadą personalną, uzbrojeniem, wy szkoleniem oraz stanem moralny m żołnierzy. Podejmowane by ły, niestety
z powodzeniem, próby penetrowania centralny ch insty tucji wojskowy ch, w ty m Sztabu Generalnego/Głównego oraz Ministerstwa Spraw Wojskowy ch. Razwiedupr prowadził działania operacy jne w sposób staranny i drobiazgowy na terenie całej Polski, szczególną jednak akty wność wy kazy wał w następujący ch Dowództwach Okręgów Korpusów: nr I (Warszawa), nr II (Lublin), nr III (Grodno), nr VI (Lwów), nr IX (Brześć nad Bugiem), a w mniejszy m stopniu w DOK nr V (Kraków) i nr X (Przemy śl) 28. Ze względu na intensy wne i nieszablonowe metody działania wy wiadu wojskowego ZSRS niemożliwe by ło chociażby częściowe ograniczenie jego akty wności. Należy podkreślić, że Razwiedupr dy sponował znaczny mi środkami finansowy mi oraz posługiwał się niejednokrotnie brutalny mi metodami działania. By ł niesły chanie groźny m przeciwnikiem polskich organów kontrwy wiadowczy ch 29. Intensy wną działalność na ziemiach polskich prowadził również sowiecki wy wiad polity czny. Do główny ch zadań Wy działu Zagranicznego (Innostranny j Otdieł — INO) należało zdoby wanie informacji mający ch znaczenie dla rządu i kierownictwa party jnego ZSRS. Poza zdoby waniem wiadomości polity czny ch poszukiwano również dany ch o charakterze wojskowy m i gospodarczy m. Prowadzono też z duży m rozmachem działania przeciwko Oddziałowi II Sztabu Generalnego/Głównego WP, który przez sowieckie służby specjalne by ł uznawany za głównego wroga. Infiltrowano także środowiska emigracji rosy jskiej, gruzińskiej i ukraińskiej w Polsce. W każdy m poselstwie oraz konsulacie funkcjonowali rezy denci INO. By li oni umiejscowieni również w misjach i przedstawicielstwach handlowy ch. Działania wy wiadowcze tej służby polegały także na rozbudowie dobrze zakonspirowany ch siatek w terenie 30. Trzeba jeszcze wspomnieć o organizowaniu działalności szpiegowskiej na ziemiach polskich przez specjalne komórki wy wiadowcze oddziałów wojsk pograniczny ch. Funkcjonowanie Tajnego Działu Operacy jnego obejmowało wy wiad pły tki, do 50 km w głąb tery torium Polski. Prowadzono przede wszy stkim prace specjalne mające na celu uzy skiwanie wiadomości o charakterze wojskowy m, a także dokony wano aktów sabotażowo-dy wersy jny ch. Ponadto zdoby wano drobne informacji, w większości natury polity cznej i ekonomicznej 31. Organizatorem wielu tajny ch operacji by ła też Służba Łączności Między narodowej funkcjonująca w strukturach Kominternu. Poza prowadzeniem akcji propagandowej zajmowała się kontrolowaniem oraz wy korzy sty waniem do celów szpiegowskich Komunisty cznej Partii Polski, Komunisty cznej Partii Zachodniej Ukrainy i Komunisty cznej Partii Zachodniej Białorusi. Pomagała zarówno wy wiadowi wojskowemu, jak i polity cznemu w werbowaniu agentów. Służba Łączności Między narodowej dostarczała wielu wiadomości, będący ch w zainteresowaniu wy wiadu wojskowego i polity cznego, a także ekonomicznego 32. Pod koniec lat 20. ub. wieku kontrwy wiad polski zaczął osiągać coraz większe sukcesy w zwalczaniu szpiegostwa sowieckiego i niemieckiego. By ło to możliwe dzięki usprawnieniu pracy
central poszczególny ch SRI oraz rozbudowie aparatu w terenie. Istotny by ł również odpowiedni dobór oficerów nieulegających wpływom otoczenia i niepopełniający ch poważniejszy ch błędów w prowadzony ch działaniach operacy jny ch. Udało się też częściowo przełamać uprzedzenia do służby informacy jnej, co zaowocowało zwiększony m zaufaniem ze strony kadry dowódczej oraz ściślejszą współpracą z urzędami państwowy mi i dy rekcjami zakładów zbrojeniowy ch. Zadbano o dobre relacje z prasą, która w odpowiedni sposób zaczęła naświetlać afery szpiegowskie oraz ostrzegała społeczeństwo przed skutkami działalności obcy ch wy wiadów i prowadzoną agitacją komunisty czną 33. Bardzo ważną rolę w działaniach kontrwy wiadu II Rzeczpospolitej, mający ch na celu osłabianie pracy wy wiadu sowieckiego i niemieckiego, odgry wała inspiracja. Rozbudowy wanie tego ty pu działań pozwoliło na poznanie metod stosowany ch przez te służby oraz zakresu ich zainteresowania. Regularne sporządzanie sprawozdań naświetlający ch pracę wy wiadów ty ch państw przy czy niło się do poznania słaby ch stron funkcjonowania polskiej defensy wy. Równolegle zaostrzono ochronę tajemnicy wojskowej, do czego przy czy niło się m.in. wy danie jednolitej instrukcji dla całej armii, a także instrukcji o pracy informacy jnej dla oficerów w pułkach. Przy stąpiono do organizowania liczny ch szkoleń, odpraw i odczy tów dla dowódców oraz oficerów, na który ch poruszano kwestie związane z akty wnością wy wiadów niemieckiego i sowieckiego w Polsce. Dobre wy niki przy niosło wprowadzenie cenzury pism wojskowy ch, zwalczanie handlu w koszarach i insty tucjach wojskowy ch oraz opiniowanie oficerów rezerwy i poborowy ch. Działania te miały na celu usunięcie elementu wrogiego, który mógł by ć wy korzy stany przez obce służby wy wiadowcze. Przeprowadzano również akcje propagandowe wśród żołnierzy, a także okresowe i doraźne kontrole, który ch zadaniem by ło sprawdzanie wy kony wania instrukcji doty czący ch ochrony tajemnicy. Pracowano również nad projektem ustawy szpiegowskiej, a także zacieśniano współpracę organów kontrwy wiadu z Policją Państwową, władzami wojewódzkimi, starostami i urzędami pocztowy mi 34. Ograniczenie działalności wy wiadu sowieckiego i niemieckiego by ło możliwe — co podkreślano w sprawozdaniach SRI — dzięki pozy skaniu agentury w ty ch środowiskach i organizacjach, które by ły podejrzewane o szpiegostwo. W przy padku działań wy wiadowczy ch prowadzony ch przez służby informacy jne ZSRS istotne by ło — jak to ujęto w jedny m z raportów w 1928 r. — całkowite opanowanie sowieckiego poselstwa w Warszawie, gdzie mieścił się ośrodek kierujący działalnością wy wiadowczą na ziemiach polskich. By ło to możliwe dzięki pozy skaniu trzech informatorów mający ch rozległe kontakty wewnątrz tej placówki dy plomaty cznej. Pod kontrolą SRI DOK I znalazły się wszy stkie hotele, restauracje i większe kawiarnie w Warszawie oraz w Łomży, Płocku i Radomiu. Opanowano KC KPP oraz struktury terenowe tej partii do tego stopnia, że bibuła komunisty czna by ła najpierw dostarczana do siedziby SRI DOK I, a dopiero
potem kierowana do kolportażu 35. W 1927 r. na terenie DOK III Grodno kontrwy wiad wojskowy zlikwidował 69 spraw szpiegowskich, w które by ły zamieszane aż 152 osoby, w większości współpracujące ze służbami wy wiadowczy mi Związku Sowieckiego. Dane powy ższe świadczy ły o dużej akty wności wy wiadu tego państwa w północno-wschodniej Polsce 36. Nie wszędzie jednak likwidowanie afer wy wiadu sowieckiego by ło tak skuteczne. Na terenie DOK II Lublin w ty m czasie zlikwidowano ty lko jedną sprawę o szpiegowanie na rzecz ZSRS 37. Trzeba jednak pamiętać, że przeprowadzanie zatrzy mań agentów by ło ostatecznością. Poważny m mankamentem w pracy polskiego kontrwy wiadu by ł brak możliwości wniknięcia do ośrodków kierowniczy ch wy wiadu Związku Sowieckiego, co niewątpliwie z jednej strony ułatwiałoby przenikanie do sieci szpiegowskich, a z drugiej pozwoliłoby na lepsze poznanie organizacji i metod działania tej służby. Po przeanalizowaniu zlikwidowany ch przez kontrwy wiad wojskowy afer można wy wnioskować, że akty wność służb informacy jny ch ZSRS sukcesy wnie rosła. Sy tuacja taka niepokoiła kierownictwo Oddziału II. W 1926 r. zatrzy mano 316 osób pracujący ch na rzecz wy wiadu wschodniego sąsiada, a w 1927 r. — 325 38. Sowieckie służby wy wiadowcze starały się pozy skiwać do współpracy przede wszy stkim osoby mające przeszkolenie wojskowe oraz posiadające odpowiednie predy spozy cje do pracy szpiegowskiej. Od 1927 r. wzrosła też liczba agentów — oby wateli ZSRS wy sy łany ch do Polski z konkretny mi zadaniami szpiegowskimi. Główną jednak bazą dla wy wiadu sowieckiego, zarówno polity cznego, jak i wojskowego, by li przedstawiciele mniejszości narodowy ch: Ukraińcy, Ży dzi, Białorusini oraz przedstawiciele emigracji rosy jskiej. Szczególnie na Kresach Wschodnich wiele osób decy dowało się na współpracę z wy wiadem ZSRS, co by ło spowodowane nie ty le wrogością wobec II Rzeczpospolitej, ile trudny m położeniem ekonomiczny m. Należy też zwrócić uwagę na duży odsetek Polaków biorący ch udział w działalności szpiegowskiej na rzecz służb sowieckich czy prowadzący ch agitację komunisty czną. W 1927 r. ponad 33 proc. podejrzany ch o taką działalność stanowili oby watele narodowości polskiej 39. Warto jednak pamiętać, że narodowy oraz społeczny podział osób współpracujący ch ze służbami informacy jny mi Związku Sowieckiego ulegał zmianie i by ł tak naprawdę uzależniony od akty wności ty ch służb. Pod koniec lat 20. XX w. wy wiad niemiecki szczególną akty wność przejawiał w odniesieniu do zagadnień polity czny ch. Szef Sztabu Generalnego gen. Tadeusz Piskor stwierdził wręcz, że skuteczność Niemców w tej pracy może by ć stawiana za wzór, a pod względem wy wiadu ekonomicznego służby informacy jne Republiki Weimarskiej czują się w Polsce jak u siebie w domu. Prowadzenie działalności szpiegowskiej w ty m zakresie nie sprawiało żadny ch trudności, gdy ż dy sponowano ludźmi ideowy mi, mający mi ogromne możliwości penetrowania polskiego przemy słu. Ponadto korzy stano z luki w prawie, w który m nie przewidy wano sankcji karny ch za
szpiegostwo polity czne oraz gospodarcze 40. Z informacji uzy skany ch przez kontrwy wiad wy nikało, że wy wiad niemiecki starał się również o pozy skanie agentury w oddziałach Wojska Polskiego w celu zdoby cia wiadomości o ich organizacji, obsadzie personalnej, uzbrojeniu i wy szkoleniu, a także dokumentów i planów mobilizacy jny ch, odnosząc na ty m polu spore sukcesy. Przy kładem może by ć zlikwidowana pod koniec marca 1927 r. przez SRI VIII w Toruniu bardzo groźna afera por. Pawła Piątka, służącego w 1. Batalionie Strzelców w Chojnicach. Niemiecki wy wiad wojskowy zwerbował go, wy korzy stując jego kłopoty finansowe spowodowane zamiłowaniem do hazardu. Do działalności szpiegowskiej por. Piątek wciągnął kolegę, por. Urbaniaka, adiutanta dowódcy pułku w Toruniu, oraz swoją narzeczoną, Wandę Piekarską, która by ła łącznikiem z placówką Abwehrstelle w Królewcu. Działalność tej grupy wy rządziła stronie polskiej znaczne szkody, gdy ż przekazy wano Niemcom tajne akta dowództw oraz dokumenty takty czno-operacy jne. Piątek nie zachowy wał jednak ostrożności, prowadząc rozrzutny try b ży cia, czy m zwrócił na siebie uwagę kontrwy wiadu. Początkowo wy korzy sty wano go jako nieświadomego agenta inspirującego, który przekazy wał Abwehrze spreparowane przez Oddział II materiały, a następnie agenta dwustronnego. Ponieważ okazał się nielojalny wobec strony polskiej, oficerowie kontrwy wiadu podjęli decy zję o zakończeniu afery. Porucznicy Piątek i Urbaniak zostali skazani przez Wojskowy Sąd Okręgowy w Toruniu na karę śmierci przez rozstrzelanie 41. Sukcesem defensy wy by ło także zlikwidowanie w 1927 r. sprawy Ignacego Bonina, który stał na czele grupy szpiegowskiej rozpracowującej oficerską szkołę lotniczą w Grudziądzu 42. W połowie tego roku kontrwy wiad polski zdołał przeniknąć do placówki Abwehrstelle we Wrocławiu. Dzięki temu poznano jej obsadę personalną, zadania oraz zasady współpracy z policją 43. Z przechwy cony ch w 1927 r. informacji można wy wnioskować, że wy wiad niemiecki zaczął napoty kać w Polsce wiele trudności w zdoby waniu cenny ch wiadomości, o czy m placówki wy wiadowcze donosiły berlińskiej centrali. Z informacji uzy skany ch przez polski kontrwy wiad wy nikało, że pod koniec lat 20. ub. wieku doszło do zacieśnienia niemiecko-sowieckiej współpracy wy wiadowczej skierowanej przeciwko państwu polskiemu. Współpracę wywiadu niemieckiego z wywiadem bolszewickim — napisano w jedny m z opracowań Oddziału II z 1927 r. — widzimy na każdym kroku. Prawie wszystkie afery bolszewickie, mające organ kierowniczy na Zachodzie (Wrocław–Berlin–Gdańsk), są robione wspólnie i tam następuje podział materiałów. Niejednokrotnie mieliśmy do czynienia z agentami bolszewickimi, którzy zorientowawszy się, że informator podaje rzeczy interesujące wywiad niemiecki osobiście kierowali i ułatwiali styczność z wywiadem niemieckim. Przekraczanie granicy, ułatwianie przedostawania się do placówek wywiadowczych bolszewickich w Niemczech są na porządku dziennym 44. W ty m okresie często dochodziło do wy miany informacji o Wojsku
Polskim pomiędzy centralami wy wiadowczy mi Niemiec i Związku Sowieckiego, a także prowadzenia niejednokrotnie wspólny ch przedsięwzięć szpiegowskich. Od drugiej połowy lat 20. XX w. polski kontrwy wiad wojskowy zaczął skuteczniej zwalczać szpiegostwo niemieckie i sowieckie, stając się groźny m przeciwnikiem służb informacy jny ch ty ch państw. Przy czy niła się do tego zarówno zmiana metod pracy, jak i lepszy dobór oficerów kontrwy wiadu, a także wprowadzone zmiany organizacy jne. Pomimo ogromnego wy siłku nie udało się jednak zahamować działalności ty ch wy wiadów. By ło to zadanie wręcz niemożliwe do zrealizowania przede wszy stkim ze względu na masowość działań obcy ch służb, posługiwanie się przez nie wy rafinowany mi metodami, a także dy sponowanie znaczny mi sumami pieniędzy. Nie bez znaczenia by ły również istniejące w Polsce warunki sprzy jające szpiegowaniu, a także błędy oraz niedociągnięcia popełnione przez polski kontrwy wiad i szczupły budżet przeznaczany na rozbudowę sieci agenturalnej w terenie. 1. A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej, Warszawa 2002, w wielu miejscach. [wróć] 2. Obowiązujące do 1928 r. ustawy doty czące szpiegostwa by ły bardzo liberalne. Ustawa z lutego tego roku zaostrzy ła sankcje, dopiero jednak ustawa z października 1934 r. przewidy wała surowe kary za zbrodnię szpiegostwa. [wróć] 3. Wojskowe Biuro Badań History czny ch, Materiały i Dokumenty, I/3/60, L. Sadowski, Oddział II Sztabu Głównego. Rezultaty pracy pokojowej i udział w przygotowaniu do wojny, s. 68– 69; P. Kołakowski, Pretorianie Stalina. Sowieckie służby bezpieczeństwa i wywiadu na ziemiach polskich 1939–1945, Warszawa 2010, s. 41 i nast. [wróć] 4. Od 1924 r. w miejsce Oddziałów II Sztabów DOK utworzono 10 SRI. W lipcu 1927 r. powstał kolejny SRI przy Dowództwie Floty w Gdy ni. Zob. szerzej H. Ćwięk, Przeciw Abwehrze, Warszawa 2001, s. 15; A Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej…, s. 18; A. Krzak, Kontrwywiad wojskowy II Rzeczypospolitej przeciwko radzieckim służbom specjalnym 1921–1939, Toruń 2007, s. 46–47. [wróć] 5. Referat Oddziału II Sztabu Generalnego na odprawę kierowników SRI w dniach 2–3 VII 1928 r., Centralne Archiwum Wojskowe (dalej: CAW), Oddział II Sztabu Generalnego/Głównego Wojska Polskiego (dalej: Oddział II SGWP), sy gn. I.303.4.128. [wróć] 6. Tamże. Na przy kład w połowie 1928 r. obsada centrali SRI DOK VIII (Toruń) by ła następująca: kierownik — kpt. Stanisław Solecki; Referat Narodowościowo -Polity czny — kpt. Tadeusz Wilczewski, urzędnik kontraktowy Włady sław Lewicki; Referat Kontrwy wiadu — por. Tadeusz Sedlaczek; Referat Ochrony Tajemnicy Wojskowej — por. Aleksander Skowroński; opinie — st. sierż. Marcin Magdziarz; kancelaria — st. sierż. Ignacy Wodniak (dziennik podawczy ), urzędnik kontraktowy Tadeusz Piotrkowski (ewidencja i kartoteka), Marian Thoms
(atelier fotograficzne i kartoteka „M”), a także maszy nistka Wiktoria Bartoszukówna; goniec i chłopak do posługi. Do dy spozy cji centrala toruńskiego kontrwy wiadu miała w terenie 16 agentów i 51 konfidentów, który ch liczba stale ulegała zmianie. [wróć] 7. Ocena pracy kontrwy wiadu za rok 1926 z IV 1927 r., CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.130. [wróć] 8. Referat kierownika Referatu „C” Oddziału II Sztabu Generalnego wy głoszony na odprawie kierowników Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch DOK w IV 1925 r., CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.128. [wróć] 9. Tamże. [wróć] 10. Tamże. [wróć] 11. Zary s działalności i organizacji pracy w SRI DOK nr I. Sprawozdanie za okres 1 V 1925 r. do 1 V 1928 r. z 1928 r., CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.128. [wróć] 12. Tamże. [wróć] 13. Ocena pracy kontrwy wiadu za rok 1926 z IV 1927 r., CAW, Oddział II SGWP. [wróć] 14. H. Ćwięk, Przeciw Abwehrze…, s. 43–44; A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej…, s. 117 i nast. [wróć] 15. Wy wiad niemiecki. Opracowanie z 7 I 1927 r., CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.3277. [wróć] 16. Jej pierwszy m szefem by ł mjr Friedrich Gempp. Początkowo by ła to niewielka komórka mająca zajmować się kontrwy wiadem. Siedziba Abwehry mieściła się w Berlinie przy Tirpitzufer 58. [wróć] 17. Zakres działania „Aste” funkcjonujący ch przy dowództwach okręgów obejmował wy wiad ofensy wny oraz kontrwy wiad. Podlegały im posterunki informacy jne tzw. Abwehroffiziere („Aboff”). Ich liczba oraz organizacja nie by ły jednakowe w poszczególny ch Wehrkreisach. Należy zauważy ć, że działalność „Aste” na tery torium państwa polskiego nie by ła ściśle rozgraniczona. Na przy kład ekspozy tura berlińska nie ograniczała się do prac wy wiadowczy ch na obszarze środkowej i północnej Polski, lecz sięgała na tereny północnej i północno-wschodniej kompetency jnie podlegający ch „Aste” I i „Aste” II. [wróć] 18. A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej…, s. 121; por. H. Ćwięk, Przeciw Abwehrze…, s. 45. [wróć] 19. Oficjalnie uży wano nazwy Abteilung Sonderdienst. [wróć] 20. Wy wiad niemiecki. Opracowanie z 7 I 1927 r. CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.3277. Na temat „Nuntii” zob. szerzej H. Ćwięk, Przeciw Abwehrze…, s. 46–48; A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej…, s. 121 i nast. Polski kontrwy wiad zdoby ł informacje również o inny ch podobny ch insty tucjach wy wiadowczy ch, takich jak: „Zentrale Wanesee”, „Aufbau”,
„Baltic News Agentur”, tamże. [wróć] 21. Wy wiad niemiecki. Opracowanie z 7 I 1927 r., CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.3277. [wróć] 22. Tamże. [wróć] 23. Po puczu Kappa utworzono w MSW Rzeszy Niemieckiej drugi nowy urząd do spraw policy jny ch połączony personalnie z Biurem Polity czny m, działający m pod nazwą: Komisariat Nadzoru Porządku Publicznego Rzeszy. Jego główny m zadaniem by ła ochrona Republiki Weimarskiej przed działalnością wy wrotową, informowanie rządu o sy tuacji wewnętrznej, a także dostarczaniu materiałów try bunałowi w Lipsku w sprawach o zdradę państwa. Zob. H. Kopczy k, Niemiecka działalność wywiadowcza na Pomorzu 1920–1939, Gdańsk 1970, s. 78–79. [wróć] 24. Policja pruska dzieliła się na: Schutzpolizei (pogotowie policji będące w istocie ukry ty m wojskiem), Verwaltungspolizei (policja porządkowa), Landjägerei (policja wiejska, powstała z dawnej żandarmerii), Kriminalpolizei (policja kry minalna), Komunalpolizei (policja gminna) i Leitende Grenzpolizei (policja graniczna). [wróć] 25. Wy wiad niemiecki. Opracowanie z 7 I 1927 r., CAW, Oddział II SGWP, I.303.4.3277. [wróć] 26. Tamże. [wróć] 27. Tamże. [wróć] 28. A. Krzak, Kontrwywiad wojskowy…, s. 150. [wróć] 29. P. Kołakowski, Pretorianie Stalina…, s. 19 i nast.; A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej…, s. 143; A. Krzak, Kontrwywiad wojskowy…, s. 126 i nast. [wróć] 30. P. Kołakowski, Pretorianie Stalina…, s. 17–18. Z wy wiadem polity czny m, a także z wojskowy m, ściśle współpracowały agendy Ludowego Komisariatu Spraw Handlowy ch — Wniesztorga, zajmującego się również szpiegostwem. Zob. tamże. [wróć] 31. Tamże, s. 53. [wróć] 32. Tamże, s. 23. [wróć] 33. Referat Oddziału II Sztabu Generalnego na odprawę kierowników Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch w dniach 2–3 VII 1928 r., CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.128. [wróć] 34. Tamże. [wróć] 35. Zary s działalności i organizacja pracy w SRI DOK nr 1. Sprawozdanie za okres od 1 V 1925 r. do 1 V 1928 r. z 1928 r., CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.128. [wróć] 36. Ogólny zary s działalności Samodzielnego Referatu Informacy jnego DOK III w Grodnie, CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.128. [wróć]
37. Zary s działalności Samodzielnego Referatu Informacy jnego Sztabu Okręgu Korpusu II w Lublinie. Opracowanie z 19 V 1928 r. CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.128. W 1928 r. zlikwidowano w DOK II dwie afery szpiegowskie na rzecz ZSRS w ty m jedną na terenie Szkoły Podchorąży ch Arty lerii we Włodzimierzu. [wróć] 38. A. Krzak, Kontrwywiad wojskowy…, s. 246 i nast. [wróć] 39. Tamże. [wróć] 40. Ocena pracy kontrwy wiadu za rok 1926 z IV 1927r., CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.130. [wróć] 41. H. Kopczy k, Niemiecka działalność wywiadowcza na Pomorzu…, s. 147–149. [wróć] 42. Tamże, s. 181. [wróć] 43. A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej…, s. 125. [wróć] 44. Wy wiad niemiecki. Opracowanie z 7 I 1927 r., CAW, Oddział II SGWP, sy gn. I.303.4.3277. [wróć]
Dariusz Gregorczyk
Działania administracji rządowej i Policji Województwa Śląskiego w kontrwywiadowczej ochronie Śląska w dwudziestoleciu międzywojennym (1922–1939) W okresie dwudziestolecia między wojennego województwo śląskie należało do najważniejszy ch obszarów odrodzonej Polski, zarówno pod względem gospodarczy m, wojskowy m, jak i polity czny m. Autonomiczny Sejm Śląski posiadał szerokie uprawnienia m.in. w zakresie funkcjonowania administracji, samorządu tery torialnego, spraw skarbowy ch, przepisów gospodarczy ch czy możliwości wy dawania własny ch ustaw i rozporządzeń 1. Ogromny potencjał gospodarczy i przemy słowy tego regionu by ł motorem napędowy m dla całej ówczesnej polskiej gospodarki. Na terenie województwa działały liczne insty tucje i urzędy państwowe, a ponadto funkcjonowała bardzo rozbudowana sieć administracji samorządowej. O gospodarczy m i polity czny m znaczeniu Śląska świadczy również fakt ulokowania na ty m obszarze aż 14 konsulatów, w ty m niemieckiego Generalnego Konsulatu mającego swoją siedzibę w Katowicach. Działalność polskich struktur administracy jno-rządowy ch oraz wielu podmiotów gospodarczy ch i handlowy ch sprawiało, że województwo śląskie by ło ważny m ogniwem w sy stemie obrony i bezpieczeństwa II Rzeczpospolitej. Powy ższe czy nniki by ły jednocześnie źródłem sy stematy cznej penetracji Górnego Śląska przez obce służby specjalne — głównie niemieckie. Kwestie związane z kontrwy wiadowczy m zabezpieczeniem obszarów województwa należały więc do priory tetowy ch działań polskich struktur administracji odpowiedzialny ch za bezpieczeństwo. W zwalczanie działalności szpiegowskiej, dy wersy jnej i sabotażowej by li zaangażowani przede wszy stkim oficerowie polskich służb kontrwy wiadu i wy wiadu, pracownicy i urzędnicy administracji państwowej oraz funkcjonariusze Policji Województwa Śląskiego (PWŚl). Należy zaznaczy ć, że w omawiany m okresie region Górnego Śląska by ł niewątpliwie trudny m obszarem do skutecznego zabezpieczenia kontrwy wiadowczego. Anty polska postawa Berlina sprzy jała działalności wy wiadowczej prowadzonej przez służby specjalne Niemiec, które znajdowały szerokie wsparcie w miejscowej społeczności niemieckiej. Ważny m czy nnikiem by ł fakt skupienia w rękach niemieckich ogromnego kapitału przemy słowego, gdy ż w wielu przedsiębiorstwach kadrę kierowniczą, inży niery jną, administracy jną i techniczną tworzy li przede wszy stkim Niemcy. Ponadto na terenie województwa prężnie działały niemieckie partie
polity czne, związki i stowarzy szenia, który ch akty wność by ła niejednokrotnie wy mierzona przeciwko Polsce 2. Również w strukturach administracji samorządowej w wielu śląskich gminach znaczną siłę polity czną stanowili przedstawiciele ludności niemieckiej. Kontrwy wiadowcza ochrona województwa śląskiego by ła realizowana w głównej mierze przez Samodzielny Referat Informacy jny Dowództwa Okręgu Korpusu V (SRI DOK) z siedzibą w Krakowie, którego struktury by ły ulokowane przy dowództwach okręgów w Cieszy nie i Katowicach. Służby kontrwy wiadu wojskowego funkcjonujące przy 21. Dy wizji Piechoty (DP) w Cieszy nie ochraniały cały rejon Śląska Cieszy ńskiego i Podkarpacia. Żołnierze drugiej placówki SRI, ulokowanej przy 23. DP, prowadzili natomiast działania operacy jne na Górny m Śląsku i Zagłębiu 3. Główny m zadaniem realizowany m przez polskie służby specjalne na wy mieniony ch obszarach by ło zwalczanie wy wiadu niemieckiego i czechosłowackiego, zabezpieczenie rodzimego przemy słu oraz ochrona wiadomości stanowiący ch tajemnicę wojskową 4. W działania zmierzające do ochrony województwa śląskiego przed penetracją szpiegowską ze strony Niemiec włączy ła się także Ekspozy tura nr 4, placówka wy wiadowcza zajmująca się prowadzeniem tzw. wy wiadu pły tkiego. Początkowo prowadziła ona działania z Krakowa, ale po reorganizacji polskich służb wy wiadowczy ch w 1930 r. jej siedziba została przeniesiona do Katowic. Placówka ta by ła wspierana przez tzw. posterunki oficerskie, które znajdowały się m.in. w Cieszy nie i Chorzowie. W okresie dwudziestolecia między wojennego do sy stemu kontrwy wiadowczej ochrony Śląska zostali także włączeni wy znaczeni pracownicy lokalnej administracji państwowej oraz funkcjonariusze policji. Należy zaznaczy ć, że działania podejmowane w ty m zakresie w województwach by ły realizowane we współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrzny ch 5. Za bezpieczeństwo (w ty m ochronę przed działaniami wy wiadowczy mi, sabotażowy mi i dy wersy jny mi) na poziomie struktur wojewódzkich odpowiadał wojewoda oraz podlegli mu starostowie powiatowi. Na podstawie posiadany ch kompetencji wojewoda decy dował o całokształcie polity ki bezpieczeństwa na podległy m mu obszarze. Ponadto bezpośrednio nadzorował działalność Policji Województwa Śląskiego 6. Szczególna rola w realizowaniu polity ki bezpieczeństwa państwa i regionu przy padała pracownikom Wy działu Bezpieczeństwa Publicznego (późniejszy Wy dział Społeczno-Polity czny ) Urzędu Województwa Śląskiego (UWŚl). Na szczeblu powiatów działały w starostwach tzw. Referaty Bezpieczeństwa Publicznego, który ch działania pokry wały się z działaniami Wy działu Bezpieczeństwa. Do obowiązków pracowników Wy działu i podległy ch mu Referatów Bezpieczeństwa należało m.in.: uzy skiwanie, gromadzenie oraz analizowanie wiadomości i wy darzeń doty czący ch problematy ki polity cznej i społecznej z obszaru województwa
śląskiego, monitorowanie działalności partii i organizacji polity czny ch, rejestrowanie akty wności polity cznej mniejszości
narodowy ch
z uwzględnieniem działalności godzący ch w bezpieczeństwo państwa, opracowy wanie informacji o osobach i podmiotach, który ch działalność by ła skierowana przeciwko polskim władzom i administracji, przeciwdziałanie szpiegostwu, dy wersji i sabotażowi 7. Bezpieczeństwo ziem śląskich przy łączony ch do RP by ło dla polskich władz sprawą priory tetową. Naty chmiast po rozpoczęciu funkcjonowania UWŚl szy bko zorganizowano i uruchomiono Wy dział Bezpieczeństwa. Nie by ło to łatwe, gdy ż w ty m okresie na Śląsku permanentnie brakowało polskich kadr urzędniczy ch, a zwłaszcza pracowników mający ch doświadczenie zawodowe z dziedziny bezpieczeństwa. Specy fika działalności Wy działu Bezpieczeństwa UWŚl powodowała konieczność zatrudnienia w niej przede wszy stkim osób narodowości polskiej o wy sokich kwalifikacjach i umiejętnościach zawodowy ch. Warunek ten by ł bardzo istotny dla prawidłowego funkcjonowania tej komórki przede wszy stkim ze względu na problematy kę realizowany ch zadań. Władze wojewódzkie od początku działalności Urzędu kierowały się w ty m wy padku dużą rozwagą. Dlatego też w połowie lat 20. ub. wieku w Wy dziale Bezpieczeństwa zatrudnione by ły wy łącznie osoby pochodzenia polskiego. O wy sokim poziomie mery tory czny m pracowników tej jednostki świadczy fakt zatrudniania w nim na stanowisku naczelnika osoby legity mującej się stopniem naukowy m — doktora 8. Powołanie do ży cia polskich struktur administracji państwowej na Śląsku niosło za sobą konieczność zabezpieczenia sposobu przekazy wania informacji służbowy ch na linii MSW–UWŚl. Z tego względu już w październiku 1922 r. zostały przekazane wojewodzie śląskiemu książki szy frowe do niejawnej korespondencji telegraficznej i telefonicznej (telefonogramy ) 9. Miesiąc później została zorganizowana łączność szy frowa na terenie województwa śląskiego pomiędzy wojewodą a starostami powiatowy mi. Uruchomienie specjalny ch kanałów łączności pozwalającej na przekazy wanie wiadomości drogą utajnioną by ło ważny m elementem wspomagający m realizację zadań mający ch na celu ochronę informacji wrażliwy ch przed działaniami niemieckich służb specjalny ch. Akty wną formą działań cy wilny ch struktur administracji bezpieczeństwa w kontrwy wiadowczej ochronie Śląska by ło powołanie na przełomie lat 1923–1924. tzw. Oddziałów Informacy jny ch. Do zadań tej formacji, w my śl założeń ówczesnego ministra spraw wewnętrzny ch Włady sława Kiernika, należało: śledzenie wszelkich przejawów życia politycznego, społecznego i zawodowego o ile zagrażają całości ustrojowi lub bezpieczeństwa RP oraz tropienie
szpiegostwa politycznego i wojskowego, tego ostatniego w ścisłym kontakcie z powołanymi organami wojskowymi 10. Na poziomie wojewódzkim Odziały Informacy jne wchodziły w struktury Wy działów Bezpieczeństwa, w powiatach natomiast działały tzw. agentury podlegające bezpośrednio starostom powiatowy m. Do podstawowy ch zadań realizowany ch przez te wy specjalizowane służby na terenie woj. śląskiego należało: zbieranie wszelkich materiałów informacy jny ch i inwigilacy jny ch od wszy stkich podległy ch urzędników administracji polity cznej, informowanie wojewody w drodze służbowej o wszy stkich sprawach wchodzący ch w zakres służby informacy jnej 11. W swoich działaniach pracownicy Oddziałów Informacy jny ch mieli prawo wy korzy sty wania wszy stkich instrumentów i metod, jakie przy sługiwały pracownikom służb kontrwy wiadowczy ch. Dlatego też korzy stali z „usług” tworzony ch przez siebie siatek informatorów, a jeżeli zachodziła taka potrzeba, posługiwali się w czynnościach inwigilacyjno-pościgowych przydzielonymi doń agentami policyjnymi 12. Dokonana w połowie lat 20. ub. stulecia zmiana koncepcji funkcjonowania służb specjalny ch w II RP spowodowała, że Oddziały Informacy jne działające przy Wy działach Bezpieczeństwa zlikwidowano, a urzędników przeniesiono do Policji Województwa Śląskiego. W Wy dziale Bezpieczeństwa UWŚl — zgodnie z obowiązujący mi przepisami — by ła prowadzona ewidencja spraw, w której odnotowy wano wszelkie wy darzenia mające związek z działalnością szpiegowską na rzecz obcy ch państw oraz przy padki działań dy wersy jny ch. Wpisy wano tam również uwagi pozwalające na bieżąco ocenić stan bezpieczeństwa regionu oraz wnioski doty czące likwidacji ewentualny ch zagrożeń. Istotny m aspektem funkcjonowania tej jednostki Urzędu Województwa Śląskiego by ło również opracowy wanie specjalisty czny ch analiz związany ch z bezpieczeństwem państwa. Dokumenty te by ły następnie przekazy wane bezpośrednio do MSW w Warszawie lub wy korzy sty wane na miejscu do celów służbowy ch. Powy ższe zadania wy działu zostały w 1930 r. usy stematy zowane w związku z wprowadzeniem przez MSW szczegółowego wy kazu czy nności dla terenowy ch jednostek administracji państwowej 13. W ty m okresie wojewoda śląski podpisał Statut organizacy jny i szczegółowy podział czy nności Starostw i Dy rekcji Policji Województwa Śląskiego 14. Na podstawie wy ty czny ch zawarty ch w ty m dokumencie urzędnicy administracji bezpieczeństwa zostali zobligowani do sy stematy cznego zbierania informacji oraz dokony wania stałej analizy wszelkich informacji z ży cia polity cznego i społecznego z obszaru całego województwa. Opracowy wano szczegółowe zestawienia wszelkich zagrożeń dla państwa i regionu, które w formie sprawozdań
wraz z wnioskami wy sy łano do Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch. Z pewnością ważny m elementem realizacji powy ższy ch wy ty czny ch by ło zwrócenie uwagi władz województwa na problematy kę ochrony państwa przed działalnością szpiegowską oraz dy wersją i sabotażem. Problem ten doty czy ł też ochrony granicy państwowej przez jednostki Straży Granicznej i policji. Wy dział Bezpieczeństwa by ł również koordy natorem działań służb podległy ch wojewodzie z inny mi insty tucjami państwowy mi w sprawach doty czący ch ochrony regionu przed zagrożeniami ze strony obcy ch służb specjalny ch. Jedną z form tego ty pu czy nności służbowy ch by ła współpraca z polskimi placówkami dy plomaty czny mi. We wrześniu 1931 r. Konsul Generalny RP w Opolu zwrócił się z pismem do wojewody śląskiego z prośbą o przesłanie informacji na temat by łego konsula niemieckiego w Katowicach Fritza Illgena 15. W wy mieniony m dokumencie proszono o przekazanie dokładnej charaktery sty ki dy plomaty oraz opisanie jego działalności na obszarze Śląska. Powy ższe pismo zostało sporządzone na prośbę konsula RP w Trieście, gdy ż właśnie tam niemiecki dy plomata został skierowany na swoją nową placówkę. Ważny m elementem działalności Wy działu Bezpieczeństwa UWŚl by ła ścisła współpraca z Oddziałem II Sztabu Generalnego WP. Współdziałanie urzędników z wojskowy mi służbami specjalny mi II RP polegało najczęściej na realizowaniu przez podległe wojewodzie insty tucje i podmioty zadań zlecony ch przez Oddział II SG. W 1929 r. pracownicy Wy działu koordy nowali działania PWŚl w sprawie osób, które mogły robić zdjęcia na polecenie obcy ch służb specjalny ch 16. Doty czy ło to oby wateli polskich mający ch koncesję na robienie uliczny ch fotografii. Według informacji służb kontrwy wiadowczy ch ich zadaniem miało by ć fotografowanie konkretny ch osób wskazany ch przez zagraniczny ch mocodawców. Do bliskiej współpracy władz wojewódzkich ze służbami specjalny mi II RP dochodziło również na szczeblu lokalny m. Do takiej sy tuacji doszło w październiku 1930 r., kiedy to urzędnicy i funkcjonariusze śląscy wspólnie z żołnierzami SRI DOK V wzięli udział w szeroko zakrojonej akcji kontrwy wiadowczej. Powy ższe współdziałanie zostało podjęte po uzy skaniu przez Ekspozy turę IV Oddziału II SG informacji, z której wy nikało, że wy wiad niemiecki stara się pozy skać do współpracy osoby zajmujące się hodowlą gołębi pocztowy ch 17. Według doniesień polskiego wy wiadu odpowiednio wy szkolone gołębie miały by ć uży te do utrzy my wania łączności pomiędzy rezy dentami działający mi na terenie Polski a niemieckimi placówkami wy wiadowczy mi. Podczas prowadzony ch czy nności kontrwy wiadowczy ch starano się m.in. ustalić, skąd hodowcy śląscy kupują gołębie, czy posiadają stosowne zezwolenia oraz jakie są kierunki lotów szkolony ch gołębi. Polskie służby starały się jednocześnie w sposób poufny zorientować, jaka jest lojalność hodowców na Śląsku w stosunku do Polski 18.
W omawiany m okresie można odnotować także bliską współpracę urzędników UWŚl ze strukturami Ekspozy tury nr 4. To właśnie urzędnicy odpowiedzialni za problematy kę bezpieczeństwa regionu dostarczali polskiemu wy wiadowi wielu informacji z całego obszaru województwa śląskiego. W 1927 r. do ówczesnego kierownika Posterunku Oficerskiego Nr 2 w Katowicach — kpt. Jana Ży chonia — spły wały liczne dane odnoszące się do następujący ch zagadnień: charaktery sty ki i opinie środowiskowe o prowadzenie działań szpiegowskich,
o
osobach
podejrzewany ch
informacje o wszelkich wy darzeniach mający ch związek z prowadzony mi działaniami wy wiadowczy mi przez niemieckie służby specjalne, charaktery sty ki osób, które znalazły się w zainteresowaniu operacy jny m polskiego wy wiadu 19. Należy także dodać, że śląskie urzędy brały udział w czy nnościach mający ch charakter kontrwy wiadowczo-rozpoznawczy, które realizowano na polecenie i w ścisłej współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrzny ch II RP. Przy kładem tego ty pu działań by ła sprawa rozpracowania w 1929 r. działalności niemieckiego biura ogłoszeń Annoncen-Expeditionen 20. W ocenie ministerstwa biuro to pod przy kry ciem działalności ogłoszeniowej realizowało zadania ty powej wy wiadowni gospodarczej, w dodatku na polecenie służb wy wiadu niemieckiego. Kolejną sferą działalności Wy działu Bezpieczeństwa na Śląsku w ramach ochrony kontrwy wiadowczej by ł sy stematy czny nadzór nad prawidłowy m funkcjonowaniem lokalny ch urzędów i jednostek organizacy jny ch w zakresie wprowadzania i przestrzegania przepisów doty czący ch bezpieczeństwa państwa. Ponadto do obowiązków pracowników Wy działu Bezpieczeństwa należało prowadzenie czy nności związany ch z prawidłowy m zabezpieczeniem informacji wrażliwy ch stanowiący ch tajemnice państwową i służbową 21. W latach 20. i 30. ub. stulecia pracownicy UWŚl regularnie prowadzili kontrole w podległy ch urzędowi podmiotach, podczas który ch dokony wano sprawdzeń: stanu zabezpieczenia informacji niejawny ch, bezpieczeństwa funkcjonowania kancelarii tajny ch i pomieszczeń służbowy ch, obiegu dokumentacji służbowej oraz rzetelności i zgodności prowadzony ch ksiąg ewidency jny ch 22. Działalność służbowa pracowników urzędu nie ograniczała się jednak ty lko do regularnego monitorowania i sprawdzania insty tucji tego regionu. Wy dział Bezpieczeństwa prowadził także działalność profilakty czną polegającą na organizowaniu szkoleń oraz konsultacji na temat właściwej ochrony wy twarzania i przechowy wania materiałów niejawny ch 23. W czasie szkoleń omawiano również właściwe zabezpieczenia dokumentów klauzulowany ch przed ich
nieuprawniony m ujawnieniem. Policja Województwa Śląskiego jako jedna ze służb bezpieczeństwa odgry wała bardzo ważną rolę w sy stemie wewnętrznego zabezpieczenia województwa przed wszelkimi zagrożeniami. Policja ta na szczeblu centralny m podlegała Ministerstwu Spraw Wewnętrzny ch, na obszarze Górnego Śląska natomiast jej formacje by ły podporządkowane wojewodzie i starostom, by ła to jednak formacja autonomiczna, utrzy my wana ze środków Skarbu Śląskiego 24. W okresie dwudziestolecia między wojennego Policja Województwa Śląskiego oprócz wy pełniania swoich ustawowy ch czy nności porządkowo-prewency jny ch by ła wy korzy sty wana do kontrwy wiadowczej ochrony Górnego Śląska. Do jej zadań należało m.in. zwalczanie sabotażu, dy wersji, szpiegostwa i ochrony informacji niejawny ch przy współpracy z wojskowy mi służbami specjalny mi II Rzeczpospolitej. Realizowane przez śląską policję działania i czy nności kontrwy wiadowcze by ły niejednokrotnie ważny m elementem uzupełniający m pracę polskiego kontrwy wiadu. Zakres zadań funkcjonariuszy PWŚl by ł różnorodny i jednocześnie rozległy. Z jednej strony brali oni bezpośredni udział w rozpracowy waniu i likwidacji siatek szpiegowskich oraz prowadzili rozpoznanie osób podejrzewany ch o pracę na rzecz obcy ch służb specjalny ch. Z drugiej strony wy kony wali wiele zwy kły ch, ale niejednokrotnie ważny ch z operacy jnego punktu widzenia zadań polegający ch na zdoby waniu informacji np. podczas przeprowadzania wy wiadów środowiskowy ch czy kontroli osób przekraczający ch granicę. W 1928 r. funkcjonariusze Policji Województwa Śląskiego, współpracując z wojskowy mi służbami kontrwy wiadu, wzięli udział w rozpracowaniu, a następnie aresztowaniu 23 osób podejrzany ch o działalność szpiegowską na rzecz Niemiec 25. W trakcie prowadzonej sprawy policjanci uzy skali informacje na temat metod werbunku stosowany ch przez wy wiad niemiecki przy pozy skiwaniu tajny ch współpracowników do współpracy. Równie ważną informacją, jaką zdoby ła w tej sprawie PWŚl, by ło ustalenie faktu nawiązy wania przez niemieckie służby specjalne kontaktów z więźniami polity czny mi odby wający mi kary aresztu 26. Całość wiadomości zebrany ch przez funkcjonariuszy policji podczas prowadzonego rozpracowania operacy jnego została przekazana do uży tku służbowego jednostkom kontrwy wiadu i policji. Inny m przy kładem udziału pracowników i funkcjonariuszy PWŚl w akty wny m zwalczaniu działalności obcy ch służb wy wiadowczy ch na terenie Śląska by ło funkcjonowanie niemieckiej firmy „Optimum”. W listopadzie 1931 r. śląscy policjanci brali udział w rozpoznaniu pracy tej firmy, a następnie aresztowaniu oby watela niemieckiego — Wiktora Maly schowa 27. Po jego zatrzy maniu przeszukano jego mieszkanie, w który m natrafiono na korespondencję, jaką Maly schow prowadził z firmą „Optimum” z Gliwic. Podczas rozpracowania operacy jnego ustalono, że Maly schow zdoby wał informacje na temat sy tuacji gospodarczej województwa śląskiego, które następnie przesy łał do Gliwic. Polskie służby specjalne uzy skały ponadto
informację, z której wy nikało, że firma „Optimum” by ła zakamuflowaną wy wiadownią podlegającą placówce wy wiadu niemieckiego — Abwehrstelle Schlesien w By tomiu. Wiele wiadomości i naprowadzeń o charakterze kontrwy wiadowczy m śląscy policjanci uzy skiwali w ramach ochrony trenów przy graniczny ch. Zdoby ta w ten sposób wiedza by ła niejednokrotnie „wzbogacana” wiadomościami pochodzący mi od przekraczający ch granicę policy jny ch informatorów, zatrzy many ch przemy tników lub też od handlarzy. Prowadzenie tego ty pu działalności rozpoznawczej dostarczało polskim służbom dany ch m.in. na temat: stacjonujący ch w strefie granicznej wojsk niemieckich i czechosłowackich, działań podejmowany ch przez policję niemiecką wobec oby wateli polskich, działań obserwacy jny ch i rozpoznawczy ch, przy gotowy wany ch przez bojówki hitlerowskie anty polskich akcji, stosunku lokalnej ludności niemieckiej do polskich władz państwowy ch i wojewódzkich 28. Wielokrotnie funkcjonariusze śląscy sy gnalizowali przełożony m o próbach fotografowania polskich obiektów militarny ch przez stronę niemiecką, szczególnie na obszarze przy graniczny m 29. Proces ten przy brał na sile pod koniec lat 30. ub. wieku i trwał nieprzerwanie aż do rozpoczęcia agresji na Polskę 1 września 1939 r. Inną formą pracy kontrwy wiadowczej, którą realizowała śląska policja, by ło stałe monitorowanie dy plomatów i osób pracujący ch w niemieckim Konsulacie Generalny m w Katowicach. W prowadzony ch działaniach operacy jno-rozpoznawczy ch szczególną uwagę zwracano na wszelkie fakty świadczące o takich działaniach Niemców, które wy kraczały poza ramy dy plomaty czne. O wy nikach ich pracy można dowiedzieć się z meldunku operacy jnego skierowanego do Starostwa w Katowicach z 16 maja 1939 r. W dokumencie ty m funkcjonariusze policji jednoznacznie stwierdzili, na podstawie posiadany ch materiałów, że dziennikarz Heinz Brandt jako bliski współpracownik placówki dy plomaty cznej w Katowicach działa we wszy stkich niemieckich organizacjach kulturalno-oświatowy ch i prakty cznie spełnia funkcję agenta wywiadu dla niemieckiego konsula w Katowicach 30. Od początku lat 30. ub. wieku funkcjonariusze Policji Województwa Śląskiego prowadzili szeroko zakrojoną akcję kontrwy wiadowczą w stosunku do niemieckich policjantów i żołnierzy przeby wający ch pry watnie lub służbowo w województwie śląskim. Powy ższe działania zostały podjęte w związku z podejrzeniami o to, że osoby te po powrocie do macierzy sty ch jednostek składały szczegółowe raporty z poby tu w Polsce 31. W ocenie władz polskich istniało duże prawdopodobieństwo, że poby t niemieckich policjantów i żołnierzy może by ć wy korzy sty wany
do zdoby wania informacji wy wiadowczy ch. Po dogłębnej analizie sy tuacji i ocenie przy padków „zgubienia Niemców” podczas ich poby tu na ziemiach polskich, zdecy dowano się na wy pracowanie jednolitego modelu postępowania w takich sy tuacjach. Śląska policja po uzy skaniu informacji o przy jeździe do Polski z Niemiec osób związany ch z resortami siłowy mi musiała zrealizować następujące czy nności: precy zy jnie ustalić rzeczy wisty cel poby tu cudzoziemca, rozpoznać trasę przejazdu wraz z miejscami, w który ch obcokrajowiec się zatrzy my wał, ustalić wszelkie dane osobowe oraz uzy skać dane doty czące miejsca zatrudnienia przy jeżdżającego, ustalić posiadane kontakty rodzinne, towarzy skie i zawodowe 32. Ponadto w przy padku osób przy jeżdżający ch do Polski w celach służbowy ch nakazy wano, aby towarzy szy ł jej stale wy znaczony „opiekun” — funkcjonariusz policji. Wszy stkie w ten sposób zgromadzone informacje o poby cie cudzoziemców na obszarze województwa śląskiego by ły przekazy wane regularnie do SRI DOK V w Krakowie, do Ekspozy tury nr 6 Oddziału II SG w Katowicach i do Wy działu Bezpieczeństwa UWŚl. Jedny m z priory tetowy ch aspektów funkcjonowania sy stemu bezpieczeństwa i prawidłowego działania administracji na terenie województwa śląskiego by ły procedury opiniowania urzędników i osób zajmujący ch kierownicze stanowiska w administracji państwowej i samorządowej oraz posiadający ch dostęp do informacji wrażliwy ch dla bezpieczeństwa państwa i regionu 33. Procedury sprawdzeniowe by ły realizowane przez jednostki kontrwy wiadu wojskowego, przy ścisłej współpracy z Policją Województwa Śląskiego i komórkami państwowej administracji terenowej. Do zadań śląskich policjantów należało też opiniowanie osób na polecenie władz wojewódzkich 34. Celem ty ch czy nności by ło ustalenie, czy osoba opiniowana będzie godna zaufania oraz czy nie dopuści się ujawnienia powierzony ch jej informacji służbowy ch i państwowy ch. Jedny m z elementów prowadzony ch czy nności by ło przeprowadzenie wnikliwego wy wiadu środowiskowego, aby zwery fikować posiadane dane na temat osoby opiniowanej. Podczas prowadzonej procedury ustalano i badano następujące informacje: powiązania rodzinne i towarzy skie z obcokrajowcami, miejsca, okres i cel poby tu poza granicami RP, powiązania i utrzy my wane kontakty z przedstawicielami insty tucji i firm
zagraniczny ch 35. Należy wspomnieć jeszcze o jednej funkcji PWŚl, jaką jej funkcjonariusze wy konują. Przez cały okres dwudziestolecia między wojennego śląscy policjanci uczestniczy li w zatrzy my waniu osób podejrzewany ch o działalność szpiegowską. Udział jednostek policji w ty ch czy nnościach by ł ściśle związany z prowadzeniem przez polskie służby kontrwy wiadu skuteczny ch działań pozwalający ch na likwidację obcej agentury i osób mogący ch współpracować ze służbami specjalny mi przeciwnika. Proces ten nasilił się szczególnie pod koniec lat 30. ub. wieku. W lipcu 1938 r. śląska policja brała udział w zatrzy maniu czterech osób podejrzewany ch o prowadzenie działalności szpiegowskiej, w ty m oby watela Czechosłowacji, który próbował wy wieźć za granicę Instrukcję dla Policji Państwowej 36. W sty czniu 1939 r. na obszarze województwa śląskiego zatrzy mano za szpiegostwo na rzecz państw sąsiednich pięciu Polaków. Dwóm z nich zarzucono współpracę z wy wiadem niemieckim, a pozostały m postawiono zarzut przekazy wania informacji stronie czechosłowackiej 37. Dwa miesiące później za utrzy my wanie kontaktów z obcy mi służbami specjalny mi zatrzy mano aż 25 osób 38. Należy mieć jednak na uwadze fakt, że część ty ch aresztowań miała charakter prewency jny, a niektóry m aresztowany m ze względu na wy buch wojny nie przedstawiono zarzutów. Do zadań funkcjonariuszy PWŚl należało także monitorowanie osób, które zostały skazane przez polski wy miar sprawiedliwości za prowadzenie działalności szpiegowskiej i opuściły już więzienie. Działania te polegały na sy stematy czny m kontrolowaniu ży cia pry watnego i zawodowego by ły ch szpiegów, m.in. sprawdzano, czy utrzy mują oni kontakty z cudzoziemcami, obserwowano ich postawę społeczną i polity czną. Procedury te by ły realizowane przez policję od momentu opuszczenia przez skazanego więzienia aż do odwołania. Wy mienione działania urzędników administracji państwowej i Policji Województwa Śląskiego realizowane w ramach kontrwy wiadowczej ochrony Górnego Śląska w dwudziestoleciu między wojenny m stanowią zaledwie niewielki wy cinek pracy urzędników i funkcjonariuszy odpowiedzialny ch za bezpieczeństwo kraju i tego regionu. Nie by ły to działania jednostkowe i ograniczające się do Śląska, ale wpisy wały się w ogólnopolską polity kę ochrony państwa i ściśle korespondowały z zagadnieniami doty czący mi bezpieczeństwa II RP. Należy podkreślić, że specy fika śląskiego regionu — ze szczególny m uwzględnieniem jego potencjału gospodarczego i istnieniem silnej społeczności mniejszości niemieckiej — nie sprzy jały sprawnemu i efekty wnemu prowadzeniu czy nności kontrwy wiadowczy ch przez polską administrację bezpieczeństwa i służby specjalne. Niemniej jednak należy stwierdzić, że w latach 1922–1939 urzędnicy śląscy i funkcjonariusze policji stanowili niezwy kle ważny element w sy stemie bezpieczeństwa państwa i województwa śląskiego.
1. Ustawa Konstytucyjna z dnia 15 lipca 1920 r. zawierająca statut organiczny Województwa Śląskiego (Dz.U. RP z 1920 r. Nr 73, poz. 497). [wróć] 2. M. Cy gański, Volksbund w służbie III Rzeszy 1933–1938, Opole 1968; tenże, Hitlerowskie organizacje dywersyjne w województwie śląskim 1931–1936, Katowice 1971. [wróć] 3. E. Długajczy k, Szkic do problematyki zwalczania obcego szpiegostwa w województwie śląskim w latach 1922–1939, w: Kontrwywiad II RP (1914) 1918–1945 (1948), t. 1, Z. Nawrocki (red.), Warszawa 2013, s. 103. [wróć] 4. R. Majzner, Polski wywiad wojskowy wobec polityki III Rzeszy 1933–1939, Toruń 2007, s. 27–28. [wróć] 5. E. Długajczy k, Agendy polityczno-śledcze Policji Województwa Śląskiego w latach 1922– 1939, „Szkice Archiwalno-History czne” 2010, nr 6, s. 35–56. [wróć] 6. Rozporządzenie z 17 czerwca 1922 r. w przedmiocie organizacji Policji Wojewódzkiej (Dz.U.Śl. z 1922 r. Nr 1, poz. 4). [wróć] 7. Szczegółowy podział czynności Wydziału Bezpieczeństwa, APK, UWŚl. Wy dz. SpołecznoPolity czny, MF 16136, s. 31–37; H. Ćwięk, Przeciw Abwehrze, Warszawa 2001, s. 136–138. [wróć] 8. Pismo Naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa UWŚl z dnia 11 maja 1930 r. dot. organizacji Wydziału, Archiwum Państwowe w Katowicach, UWŚl. Wy dz. Prezy dialny, sy gn. 113; Pismo Wojewody do MSW z dnia 7.10.1933 r. dot. kierowników oddziałów organizacyjnych w Urzędzie Wojewódzkim, Archiwum Państwowe w Katowicach, UWŚl. Wy dz. Prezy dialny, sy gn. 117 (dalej APK UWŚl). [wróć] 9. Pismo Ministra Spraw Wewnętrznych Władysława Kiernika z dnia 2 października 1922 r., APK, UWŚl. Wy dz. Prezy dialny, sy gn. 113, s. 2. [wróć] 10. Okólnik MSW nr 10 z dnia 26.VI.1923 r. dot. organizacji Służby Informacy jnej, APK UWŚl, Wy dz. Prezy dialny, sy gn. 124, s. 16–23. [wróć] 11. Tamże s. 17. [wróć] 12. Tamże, s. 18–20. [wróć] 13. Organizacja Wydziałów Bezpieczeństwa w Urzędach Wojewódzkich, APK, UWŚl. Wy dz. Społeczno-Polity czny, MF 16137, s. 147–151; Podział czynności w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, APK, UWŚl. Wy dz. Prezy dialny, sy gn. 182, s. 63–64. [wróć] 14. Okólnik nr 23 z dnia 17 grudnia 1932 r. Wojewody Śląskiego, Statut organizacyjny i szczegółowy podział czynności Starostw i Dyrekcji Policji Województwa Śląskiego, APK, UWŚl. Wy dz. Prezy dialny, sy gn. 137, s. 117–123. [wróć]
15. Pismo Konsula Generalnego RP w Opolu z dnia 4 września 1931 r. w sprawie konsula Illgena, APK, UWŚl. Wy dz. Społeczno-Polity czny, MF 16080, s. 156. [wróć] 16. Pismo MSW z dnia 4 czerwca 1929 r. dot. filmowania aparatami ulicznymi — szpiegostwo, APK, UWŚl. Wy dz. Społeczno-Polity czny, MF 16080, s. 49. [wróć] 17. Pismo do GK PWŚl z dnia 4 października 1930 r. dot. zainteresowania wywiadu niemieckiego hodowlą gołębi pocztowych w Polsce, APK, UWŚl. Wy dz. Społeczno -Polity czny, MF 16080, s. 69–70. [wróć] 18. Pismo GK PWŚl z dnia 14 października 1930 r. dot. zainteresowania wywiadu niemieckiego hodowlą gołębi pocztowych w Polsce, APK, UWŚl. Wy dz. Społeczno-Polity czny, MF 16080, s. 71–72. [wróć] 19. Pismo kpt. Żychonia do UWŚl z dnia 22 września 1927 r. w sprawie Augustyna Sitko, APK, UWŚl. Wy dz. Prezy dialny, sy gn. 307, s. 15; Pismo Starosty Katowickiego z dnia 27 września 1927 r. dot. Augustyna Sitko — szpieg, APK, UWŚl. Wy dz. Prezy dialny, sy gn. 307 s. 17. [wróć] 20.
Pismo
Dyrekcji
Policji
w
Katowicach
z
dnia
23
listopada
1929
r.
dot.
„Annoncenekspedition” — międzynarodowe biuro w Polsce, APK, UWŚl. Wy dz. SpołecznoPolity czny, sy gn. 619, s. 31. [wróć] 21. D. Gregorczy k, Wybrane zagadnienia funkcjonowania administracji bezpieczeństwa oraz ochrony tajemnicy państwowej i służbowej na terenie woj. śląskiego w latach 1922–1939, w: Administracja jako czynnik bezpieczeństwa. Doświadczenia historyczne i uwarunkowania współczesne, ponadnarodowe, narodowe i regionalne, D. Gregorczy k, J. Jankowska (red. nauk.), Katowice 2009, s. 11–25. [wróć] 22. Czynności kontrolne w stosunku do Starostw i Dyrekcji Policji, APK, UWŚl. Wy dz. Prezy dialny, sy gn. 416, s. 141–142; Pismo z dnia 27 stycznia 1931 r. dot. lustracji Starostwa w Katowicach, tamże, s. 128. [wróć] 23. Por. D. Gregorczy k, Wybrane problemy i doświadczenia związane z pracą kadry urzędniczej w województwie śląskim w aspekcie bezpieczeństwa administracji województwa i państwa w latach 1922–1939, w: Kształtowanie administracji bezpieczeństwa na terenie województwa śląskiego w okresie dwudziestolecia międzywojennego w latach 1922–1939, D. Gregorczy k, A. Osierda (red. nauk.), Bielsko-Biała 2008, s. 15–30. [wróć] 24. Por. J. Mikitin, G. Grześkowiak, Policja Województwa Śląskiego 1922–1939, Warszawa 2008. [wróć] 25. Sprawozdanie roczne za 1928 r., APK, UWŚl. Wy dz. Społeczno-Polity czny, MF 16136, s. 58. [wróć]
26. Tamże, s. 59. [wróć] 27. Sprawozdania miesięczne Głównej Komendy Policji Województwa Śląskiego, Sprawozdanie z dnia 5 grudnia 1931 r., APK, Policja Województwa Śląskiego, MF 12899, s. 7. [wróć] 28. Pismo do UWŚl z dnia 10 grudnia 1930 r. dot. obserwacji polskiej granicy ze strony Czechosłowacji, APK, UWŚl, MF 16107, s. 229. [wróć] 29. Pismo do Starostwa w Świętochłowicach z dnia 22 lipca 1935 r. dot. fotografowania polskich obiektów ze strony niemieckiej, APK, UWŚl, MF 16111, s. 243–244. [wróć] 30. Meldunek operacyjny z dnia 16 maja 1939 r. do Starostwa Powiatowego w Katowicach dotyczący korespondentów pism zagranicznych, APK, UWŚl. Policja Województwa Śląskiego, sy gn. 179. [wróć] 31. Pismo GK PWŚl z dnia 4 października 1930 r. dot. przyjazdu na teren woj. śląskiego funkcjonariuszy Szupo, APK, UWŚl. Wy dz. Społeczno-Polity czny, sy gn. 736, s. 115–116. [wróć] 32. Pismo GK PWŚl z dnia 19 czerwca 1931 r. dot. przyjazdu na teren woj. śląskiego funkcjonariuszy niemieckiej policji kryminalnej, APK, UWŚl. Wy dz. Społeczno-Polity czny, sy gn. 736, s. 140–142. [wróć] 33. D. Gregorczy k, Procedury opiniowania urzędników województwa śląskiego przez funkcjonariuszy administracji bezpieczeństwa w okresie dwudziestolecia międzywojennego (1922–1939), w: X lat ustawy o ochronie informacji niejawnych 1999–2009. Materiały konferencyjne, Katowice 2009, s. 43–52. [wróć] 34. Pismo do Miejskiej i Powiatowej Komendy Policji Województwa Śląskiego w Katowicach z dn. 19.06.1934 r. w sprawie opiniowania pracowników Śląsko-Dąbrowskiego Kolejowego Towarzystwa Eksploatacyjnego, APK, Policja Województwa Śląskiego, sy gn. 162. [wróć] 35. Pismo kierownika Ekspozytury SRI DOK V — kpt. Klocka do Komendanta Powiatowego Policji w Rybniku — w sprawie uzyskania opiniowania osób z 1937 r., APK, Policja Województwa Śląskiego, sy gn. 163. [wróć] 36. Sprawozdania miesięczne Głównej Komendy Policji Województwa Śląskiego, Sprawozdanie z dnia 10 sierpnia 1938 r., APK, Policja Województwa Śląskiego, MF 12899, s. 55. [wróć] 37. Sprawozdania miesięczne Głównej Komendy Policji Województwa Śląskiego ze stanu bezpieczeństwa I-IV 1939 r., Sprawozdanie z dnia 10 lutego 1939 r., APK, Policja Województwa Śląskiego, MF 12900, s. 13–15. [wróć] 38. Sprawozdania miesięczne Głównej Komendy Policji Województwa Śląskiego ze stanu bezpieczeństwa I-IV 1939 r., Sprawozdanie z dnia 12 kwietnia 1939 r., APK, Policja Województwa Śląskiego, MF 12900, s. 67. [wróć]
Artur Ochał
Kontrwywiadowcze zabezpieczenie ćwiczeń i koncentracji Korpusu Ochrony Pogranicza Historia Korpusu Ochrony Pogranicza utworzonego dla ochrony granicy wschodniej II Rzeczpospolitej już od dłuższego czasu pozostaje w zainteresowaniu history ków wojskowości, a ich badania pozwalają na odkry wanie kolejny ch, nieznany ch faktów z działalności tej formacji w sferze bezpieczeństwa na terenach przy graniczny ch. Stosunkowo dużo uwagi poświęcono działalności organów Wy wiadu KOP 1, szczególnie w kontekście akty wności wy wiadowczej i kontrwy wiadowczej skierowanej przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Należy przy pomnieć, że zgodnie z organizacją służby wy wiadowczej KOP, zatwierdzoną 3 lutego 1925 r. przez ówczesnego ministra spraw wewnętrzny ch Cy ry la Ratajskiego, korpus miał prowadzić tzw. wy wiad pły tki (pograniczny ), dostosowany do zadań batalionów graniczny ch, który ch zadaniem by ła bezpośrednia ochrona granicy państwowej, tj.: rozpoznanie (wy wiad) własnego „przedpola” w zakresie działania służb pograniczny ch państw ościenny ch w pasie przy graniczny m o głębokości do 50 km, realizacja zadań wy wiadu „obronnego” (kontrwy wiadu), przeciwdziałanie dy wersji, zwalczanie szpiegostwa i akcji wy wrotowej na własny m pograniczu w pasie o szerokości około 30 km 2. W pierwszy ch latach istnienia formacji (1924–1927) realizację zadań wy wiadowczy ch i kontrwy wiadowczy ch powierzono oficerom wy wiadowczy m batalionów i bry gad KOP. W 1927 r. na skutek kry ty cznej oceny działalności służby wy wiadowczej KOP 3 została przeprowadzona reorganizacja jej struktur mająca na celu usprawnienie działalności tej formacji. Na szczeblu dowództwa Korpusu utworzono Samodzielny Referat Informacy jnoWy wiadowczy, któremu zostały podporządkowane referaty wy wiadowcze bry gad i półbry gad KOP. Na szczeblu batalionów zadania wy wiadowcze i kontrwy wiadowcze nadal by ły realizowane przez oficerów wy wiadowczy ch. Służbowo podlegali oni bezpośrednio dowódcom batalionów odpowiedzialny m za całość spraw związany ch z ochroną granicy na powierzony m odcinku, ale pod względem fachowy m podlegali referatom wy wiadowczy m bry gad lub oficerom wy wiadowczy m półbry gad. Zadania oficerów wy wiadowczy ch batalionów i bry gad by ły w zasadzie podobne i obejmowały m.in. opracowy wanie i referowanie dowódcom wszelkich spraw związany ch z wy wiadem, realizowanie zadań wy wiadu zaczepnego
i kontrwy wiadu na terenie „zewnętrzny m”, tj. państw sąsiednich, prowadzenie działań kontrwy wiadowczy ch na własny m terenie, zabezpieczenie tajemnicy wojskowej w podległy ch formacjach, współdziałanie w zwalczaniu wy wrotowej propagandy i agitacji w jednostkach KOP oraz współpraca wy wiadowcza w zwalczaniu przemy tnictwa na pograniczu 4. Zmieniono jednak zasady podległości wy wiadu KOP, który mimo że wchodził w skład struktur formacji i podlegał dowódcy KOP, mery tory cznie został podporządkowany szefowi Oddziału II Sztabu Głównego (SG) 5. Struktura wy wiadu formacji została zmieniona w 1929 r. w związku z kolejną reorganizacją Korpusu. Jej istotą by ła przede wszy stkim likwidacja stanowisk oficerów wy wiadowczy ch batalionów i utworzenie dziewięciu terenowy ch placówek wy wiadowczy ch 6. Placówki podlegały bezpośrednio dowódcom bry gad i współdziałały z referatami informacy jny mi bry gad, mery tory cznie zaś by ły podporządkowane kierownikowi Samodzielnego Referatu Wy wiadowczego dowództwa KOP. Pracą wy wiadowczą placówek kierowali szefowie dwóch „wschodnich” ekspozy tur Oddziału II SG: nr 1 w Wilnie i nr 5 we Lwowie 7, a kontrwy wiadowczą Samodzielne Referaty Informacy jne (SRI) właściwy ch Dowództw Okręgów Korpusów 8. Zgodnie z nową instrukcją służby wy wiadowczej, zatwierdzoną w 1929 r., do zadań oficerów placówki należało: prowadzenie wy wiadu zaczepnego i kontrwy wiadu na terenie zewnętrzny m na potrzeby Oddziału II SG, śledzenie i zwalczanie szpiegostwa, dy wersji i działań wy wrotowy ch w oddziałach KOP i w pasie graniczny m, współdziałanie z inny mi oddziałami w ochronie granicy ; zwalczanie przemy tnictwa, śledzenie ruchów narodowościowy ch i społecznopolity czny ch; prowadzenie defensy wy polity cznej oraz ochrona tajemnicy wojskowej w oddziałach bry gady 9. Należy w ty m miejscu dodać, że zwalczanie szpiegostwa, ochrona tajemnicy i zabezpieczenie granicy przed przenikaniem obcego wy wiadu zostały zapisane także w arty kule 20 Instrukcji służby Korpusu Ochrony Pogranicza wprowadzonej w 1928 r. Obowiązek ochrony granic i pogranicza pod katem zadań wojskowy ch spoczy wały na wszy stkich organach formacji — w równy m stopniu na oficerach, podoficerach oraz szeregowy ch służący ch w KOP 10. W ramach kolejnej reformy przeprowadzonej w 1933 r. do struktury KOP włączono m.in. obie „wschodnie” ekspozy tury Oddziału II SG. Doty chczasowy Oddział Służby Granicznej został wy łączony z dowództwa KOP, a na podstawie jego struktur utworzono Szefostwo Wy wiadu KOP podlegające bezpośrednio dowódcy formacji 11. Zgodnie z nowy m zakresem zadań wy wiad formacji nadal miał prowadzić wy wiad pły tki, kontrwy wiad zaczepny w kierunku wschodnim oraz kontrwy wiad w pasie graniczny m, który został wy łączony z kompetencji właściwy ch okręgów korpusów. W przy padku gdy w strefie tej znajdowały się garnizony i sprawy
(doniesienia), to zgodnie z właściwością miejscową by ły one przekazy wane do SRI DOK. Placówki wy wiadowcze KOP miały również spełniać dodatkowe zadania w czasie pokoju i na wy padek wojny, tj. organizować sieci specjalne (dy wersy jno-wy wiadowcze), przy gotowy wać dossier (akta) wy wiadowcze dla jednostek osłony, nadzorować ochronę tajemnicy wojskowej oraz współpracować z jednostkami KOP w ochronie granicy i zwalczaniu przemy tnictwa 12. W arty kule zostanie omówiony najmniej znany aspekt działalności kontrwy wiadowczej organów Wy wiadu KOP, tj. ochrona ćwiczeń, manewrów i koncentracji jednostek Korpusu Ochrony Pogranicza. Realizowanie ty ch działań wy nikało z wy kony wania dwóch wzajemnie przenikający ch się zadań stawiany ch przed wy wiadem KOP — ochroną tajemnicy wojskowej w oddziałach formacji i prowadzeniem kontrwy wiadu w pasie graniczny m. Warto wspomnieć, że w ocenie oficerów Wy wiadu KOP obszar pogranicza wschodniego stwarzał szczególnie trudne warunki dla działalności kontrwy wiadu obronnego, co by ło spowodowane przede wszy stkim: specy ficzną strukturą narodowościową, polity czną i gospodarczą oraz niejednolity m ujmowaniem przez przedstawicieli rządu i administracji zagadnień związany ch z bezpieczeństwem państwa w pasie graniczny m, tj. spraw społeczny ch, skarbowy ch, samorządowy ch, administracy jny ch i sądowy ch 13. Jedny m z podstawowy ch zarządzeń określający ch zadania organów wy wiadu by ła zachowana w zasobie Archiwum Straży Granicznej w Szczecinie Instrukcja o ochronie tajemnicy wojskowej w KOP, wprowadzona w grudniu 1928 r. przez ówczesnego dowódcę formacji, gen. dy w. Henry ka Minkiewicza. Zasady w niej określone funkcjonowały prawdopodobnie już we wcześniejszy m okresie, ale ich opracowanie zostało zlecone dopiero po ostateczny m „opanowaniu” sy tuacji na wschodnim pograniczu. Instrukcja KOP została opracowana na podstawie szczegółowy ch uwag gen. bry g. Tadeusza Piskora, ówczesnego szefa Sztabu Głównego, oraz przepisów ogólnowojskowej instrukcji pt. Biurowość w czasie pokoju 14. Warto w ty m miejscu przy pomnieć kilka zdań z preambuły tej instrukcji, z powodu ich ponadczasowego charakteru: obcy wywiad stosunkowo łatwo dociera do biur i oddziałów wojskowych (…) na skutek niedbalstwa, lekkomyślności, gadulstwa, brak prymitywnych [podstawowy ch] nieraz zabezpieczeń akt tajny ch, nieścisłą ewidencję rozkazów tajny ch, szafowanie pojęciem tajności, przez co termin „tajne” został spospolitowany, plotkarstwo i snobizm ludzi, który m powierzono tajemnice 15. Wprowadzenie to miało by ć swoistą przestrogą dla oficerów i podoficerów formacji, do który ch adresowane by ły te przepisy. Główny m celem instrukcji by ło skuteczne przeciwdziałanie szpiegostwu i działalności anty państwowej, a szczególnie utrudnianie obcy m wy wiadom dostępu do tajemnic wojskowy ch oraz zwalczanie „wy ciekania” wszelkich informacji ze struktur dowodzenia. Generalnie ty mi zadaniami zajmował się Oddział II SG, ale na gruncie formacji odpowiedzialne by ły organy
wy wiadu, tj. Samodzielny Referat Wy wiadowczy dowództwa KOP, oraz oficerowie wy wiadowczy bry gad i batalionów. Do obowiązków oficerów wy wiadowczy ch należało między inny mi zapoznawanie z treścią instrukcji oraz przepisów o ochronie tajemnicy wszy stkich oficerów przy dzielony ch do KOP, którzy by li zobowiązani do sporządzenia pisemny ch oświadczeń o zaznajomieniu się z podstawowy mi aktami prawny mi (w ty m instrukcjami). Warto wspomnieć, że organy wy wiadowcze KOP miały również obowiązek opiniowania podoficerów i pracowników cy wilny ch (personel pomocniczy mógł by ć wy łącznie narodowości polskiej) przy dzielany ch do dowództw i kancelarii wojskowy ch 16. Pozy ty wnie zaopiniowani musieli w obecności oficera wy wiadowczego sporządzić własnoręczne deklaracje o przestrzeganiu tajemnicy wojskowej i meldowaniu spostrzeżeń doty czący ch wszelkich stwierdzony ch wrogich działań szpiegowskich. Osoby z negaty wną opinią nie mogły by ć przy jęte do służby w dowództwach, nawet na okres próbny. W przy padku pracowników cy wilny ch ujawnienie jakiegokolwiek wy kroczenia lub wy stępku co do przestrzegania tajemnicy woskowej skutkowało naty chmiastowy m zwolnieniem z pracy. Opiniowaniu przez organy wy wiadu podlegali także wszy scy robotnicy oraz dostawcy, a każda nowa umowa na dostawy by ła sprawdzana. Ten przejaw działalności kontrwy wiadowczej miał szczególne znaczenie m.in. w czasie zaopatry wania obozów ćwiczeń i koncentracji jednostek. Warto w ty m miejscu wspomnieć, że instrukcja nakładała na wszy stkich komendantów garnizonów KOP obowiązek porozumienia się z właściwy mi organami żandarmerii i wy wiadu oraz komendantami Policji Państwowej co do zakresu stałej kontroli miejsc często odwiedzany ch przez żołnierzy i pracowników cy wilny ch (m.in. restauracji, sklepów). Takie zapewnienie ochrony miejsc by ło dokony wane przez nieumundurowany ch wy wiadowców i konfidentów współpracujący ch z wy wiadem KOP. Z punktu widzenia służby kontrwy wiadowczej ważne by ły postanowienia instrukcji doty czące try bu postępowania w przy padkach ujawnienia czy nów przestępczy ch związany ch z ochroną tajemnicy wojskowej lub podejrzeń doty czący ch szpiegostwa na rzecz obcego państwa. W takich przy padkach wzbronione by ło prowadzenie przez dowódców i niepowołany ch oficerów dochodzeń we własny m zakresie, gdy ż ich nieumiejętne prowadzenie mogło doprowadzić do zatarcia śladów przestępstwa. Niedozwolone by ło dopuszczanie do postępowania i wtajemniczanie osób postronny ch lub powiadamianie władz cy wilny ch bez zgody właściwy ch organów wy wiadu. Niedopuszczalne by ło także ukry wanie przez przełożony ch niedbalstwa podwładny ch, gdy ż takie przy padki także mogły doprowadzić do niewy kry cia sprawców. Każda propozy cja ze strony obcego wy wiadu, stwierdzona próba przejęcia tajny ch akt, ich kradzież lub zagubienie (zaginięcie), przejawy ewentualnej dy wersji, a także różnego rodzaju wy padki nadzwy czajne (pożary, wy buchy amunicji itp.) musiały by ć bezwzględnie zgłaszane
bezpośrednim przełożony m i służbie kontrwy wiadowczej bez podejmowania samowolny ch działań. W przy padkach zatrzy mania sprawcy „na gorący m uczy nku” (szczególnie na terenie wojskowy m), ewentualnie stwierdzenia obecności osoby zachowującej się podejrzanie, należało taką osobę przy trzy mać bez podawania przy czy ny i powiadomić odpowiednie organy, tj. wy wiad, żandarmerię lub policję. Inaczej należało postąpić w przy padkach podjęcia podejrzeń o prowadzenie szpiegostwa lub akcji wy wrotowej (anty państwowej). Należało wówczas powiadomić właściwe służby kontrwy wiadowcze w sposób dy skretny, tak aby osoba (osoby ) nie mogła się tego domy ślać. Wszy stkie osoby wojskowe i cy wilne niestosujące się do ty ch zasad by ły traktowane automaty cznie jako podejrzane o nielojalność służbową, względnie o współudział w przestępstwie. Każdy sprawca zaniedbań ochrony tajemnicy miał zostać pociągnięty do odpowiedzialności sądowej lub dy scy plinarnej (w sprawach mniejszej wagi), podobnie jak przełożeni ukry wający niedbalstwo i uchy bienia swoich podwładny ch 17. W 1933 r. do uży tku służbowego weszła nowa Instrukcja o ochronie tajemnic wojskowych w KOP 18, która by ła rozwinięciem i uszczegółowieniem obowiązującej wcześniej instrukcji. Między inny mi wprowadzono po raz pierwszy pojęcie tajemnicy wojskowej, tj. zakresu informacji podlegający ch ochronie kontrwy wiadowczej. Do takich informacji należały szczególnie: zagadnienia doty czące obrony państwa oraz oceny siły zbrojnej, jej organizacji, dy slokacji, obsady personalnej, uzbrojenia, zaopatrzenia w materiały i pieniądze, niepodane do wiadomości publicznej przez uprawnione do tego władze, a znane wy łącznie osobom wojskowy m i cy wilny m, w związku z wy kony waniem przez nie obowiązków służbowy ch 19. Tak obszerne określenie definicji informacji podlegający ch ochronie wy nikało w głównej mierze z zainteresowań obcy ch wy wiadów, gdy ż w opinii twórców instrukcji: wszystkie, nawet najdrobniejsze i pozornie nie mające żadnego znaczenia wiadomości i dokumenty, są cenne dla wywiadu ofensywnego, gdyż w zestawieniu z innymi umożliwiają biurom ewidencji zestawienie całości poszczególnych zagadnień 20. Nowością przepisu z 1933 r. by ło wprowadzenie rozróżnienia zabezpieczeń na dwie grupy : osobowe i techniczne. Nadal jednak przy jmowano, że odpowiedni dobór personelu odpornego na oddziały wanie obcego wy wiadu i dającego rękojmię zachowania tajemnic wojskowy ch pozostawał najważniejszą gwarancją ochrony. W ty m miejscu należy wspomnieć, że zasada ta ma charakter ponadczasowy, gdy ż bez względu na zastosowane zabezpieczenia techniczne w większości stwierdzony ch wy padków ujawnienia tajemnicy zazwy czaj zawodny by ł tzw. czy nnik ludzki. W instrukcji pojawiło się także kilka zupełnie nowy ch przepisów, w ty m ustalenie zasad fotografowania i filmowania na terenie pasa ochrony KOP. Zabronione by ło posiadanie i uży wanie aparatów fotograficzny ch przez osoby cy wilne i wojskowe bez zgody władz administracji ogólnej. Pozwolenia takie mogły by ć wy dawane wy łącznie za zgodą właściwy ch
dowódców batalionów KOP, po wcześniejszy m zasięgnięciu opinii organów Wy wiadu KOP. Zezwolenia na fotografowanie albo filmowanie przez osoby wojskowe lub cy wilne fragmentów ćwiczeń, koncentracji, manewrów jednostek formacji, obiektów, urządzeń oraz inny ch przedmiotów wojskowy ch mogły by ć wy dawane ty lko w wy jątkowy ch wy padkach za zgodą dowódcy KOP 21. W strefie nadgranicznej wy kony wanie zdjęć defilad i fragmentów uroczy stości wojskowy ch, zawodów sportowy ch możliwe by ło ty lko po uzy skaniu pozwolenia władz administracy jny ch, udzielany ch za pośrednictwem właściwy ch dowódców KOP. Wszy stkie pozwolenia wy dawane by ły na podstawie opinii organów wy wiadowczy ch. Uzy skanie zezwolenia na posiadanie aparatów fotograficzny ch (także kamer filmowy ch) nie uprawniało do wy kony wania zdjęć lub filmowania. W pozostałej części pasa granicznego wy kony wanie zdjęć defilad wojskowy ch, uroczy stości lub zawodów by ło możliwe po uzy skaniu pozwolenia właściwy ch dowódców pułków lub bry gad KOP, oczy wiście oparty ch na opinii służb kontrwy wiadowczy ch. W tej części pasa ochrony można by ło mieć aparaty fotograficzne i wy kony wać zdjęcia już bez zgody władz administracy jny ch 22. Ponadto instrukcja zakazy wała przekazy wania wojskowy ch zdjęć insty tucjom pry watny m, administracji cy wilnej, redakcjom i wy dawnictwom bez zgody dowódcy KOP. Fotografowanie i filmowanie na terenie obiektów wojskowy ch mogło by ć przeprowadzane ty lko za pośrednictwem Polskiej Agencji Telegraficznej (PAT) 23. Ponadto instrukcja precy zowała, że jedy ną insty tucją wojskową upoważnioną do informowania prasy by ł referat prasowy gabinetu ministra spraw wojskowy ch. Natomiast na gruncie formacji wszelkie wiadomości do prasy mogły by ć przekazy wane ty lko i wy łącznie za pośrednictwem Referatu Wy chowania Żołnierza dowództwa KOP, po obowiązkowy m uzgodnieniu treści z szefem służby wy wiadowczej. Wszelkie uchy bienia co do tej procedury podlegały odpowiedzialności sądowej zgodnie z kodeksem wojskowy m 24. Ważną innowacją instrukcji by ło wprowadzenie w arty kule 23 zapisu, że przepisy ochrony porządkowej i kontrwy wiadowczej większy ch ćwiczeń oraz manewrów oddziałów KOP regulowały : Instrukcja służby żandarmerii w czasie większy ch ćwiczeń wojskowy ch z 1931 r. i nowo wprowadzona Instrukcja o ochronie większych ćwiczeń i koncentracji jednostek KOP 25. Zagadnienie to by ło szczególnie ważne w działaniach służb kontrwy wiadowczy ch, gdy ż to właśnie ćwiczenia i manewry wielkich jednostek zawsze by ły (i nadal są!) sprawdzianem przy gotowania oddziałów wojskowy ch do wojny, a niejednokrotnie by ły próbą prakty cznego wy korzy stania nowy ch sposobów walki, dowodzenia, uzbrojenia, transportu, zaopatrzenia itp. Z ty ch właśnie względów czas ćwiczeń wojskowy ch by ł kulminacją zainteresowań wy wiadu zaczepnego państw sąsiednich, które w ty m właśnie czasie kierowały na przewidy wany teren manewrów swoich najlepszy ch agentów, uakty wniały sieci swoich informatorów, na opłacanie który ch by ły przeznaczane specjalne środki finansowe. Czas ćwiczeń by ł także ważny m sprawdzianem
skuteczności służb kontrwy wiadowczy ch i porządkowy ch wy znaczony ch do ochrony oddziałów oraz tajemnicy wojskowej, dlatego instrukcja miała szczegółowo precy zować zależności między nimi oraz określała zadania poszczególny ch organów. We wcześniejszy m okresie, tj. przed wprowadzeniem wy mieniony ch instrukcji, zapewnienie ochrony ćwiczeniom i manewrom oddziałów formacji opierano prawdopodobnie na ogólnowojskowej Instrukcji o ochronie manewrów i większych ćwiczeń, wy danej w lipcu 1928 r. przez szefa Sztabu Głównego 26. Instrukcja by ła wprawdzie podstawą zarządzenia wy danego przez dowództwo KOP w 1933 r., to jednak do jego opracowania w dużej mierze wy korzy stano doświadczenia i obserwacje poczy nione podczas wcześniejszy ch ćwiczeń jednostek KOP, a szczególnie w trakcie letnich koncentracji w 1932 r. 27. Kierownictwo i odpowiedzialność za należy tą organizację ochrony wszy stkich ćwiczeń, manewrów i koncentracji jednostek KOP spoczy wało na dowódcach zgrupowań, którzy spośród oficerów przy dzielony ch do sztabów wy znaczali kierowników ochrony ćwiczący ch oddziałów. W miarę możliwości mieli nimi by ć oficerowie wy wiadu, a najlepiej oficerowie kontrwy wiadu. Należy w ty m miejscu dodać, że od 1937 r., zgodnie z rozkazem gen. bry g. Jana Kruszewskiego, dowódcy KOP, funkcje kierowników ochrony powierzano oficerom żandarmerii KOP (zazwy czaj dowódcom właściwy ch plutonów żandarmerii) lub oficerom sztabowy m przeszkolony m w służbie informacy jno-wy wiadowczej. Kandy daci na te stanowiska by li opiniowani przez kierowników właściwy ch placówek wy wiadowczy ch KOP, z który mi mieli obowiązek współpracować, m.in. przy rozpracowy waniu ujawniony ch afer szpiegowskich. W przy padku stwierdzonej akcji szpiegowskiej kierownicy ochrony ćwiczeń nie mogli podjąć żadny ch działań bez zgody i dy spozy cji otrzy many ch od oficerów kontrwy wiadu KOP 28. Dodatkowy m, wy nikający m z instrukcji obowiązkiem wszy stkich kierowników placówek Wy wiadu KOP by ło przy gotowanie instrukcji (wy ty czny ch) do ochrony zgrupowań i manewrów dla kierowników ochrony. Zgodnie ze wzmiankowaną powy żej nowelizacją niektóry ch zapisów instrukcji, wprowadzoną tajny m rozkazem dowódcy KOP nr 37/37, ochrona ćwiczeń i manewrów została podzielona na: ochronę terenową obejmującą całokształt czy nności kontrwy wiadowczy ch związany ch z „oczy szczeniem” terenu w rejonach ćwiczeń (koncentracji), przeciwdziałanie przenikaniu w rejon ćwiczący ch oddziałów osób obcy ch zagrażający ch bezpieczeństwu tajemnic wojskowy ch oraz rozpracowy wanie i likwidowanie afer szpiegowskich i spraw związany ch z naruszeniami ochrony tajemnicy wojskowej, ochronę oddziałów ćwiczący ch obejmującą czy nności związane z organizacją
ochrony wewnętrznej jednostek ćwiczący ch, zabezpieczenie ochrony tajemnicy wojskowej podczas ćwiczeń oraz zamknięcie dostępu w rejon ćwiczeń osobom obcy m. Wszy stkie zadania z zakresu ochrony terenowej zostały powierzone w całości organom Wy wiadu KOP. Ochronę ćwiczący ch oddziałów miały natomiast prowadzić posterunki Żandarmerii KOP, oczy wiście w ścisły m współdziałaniu ze służbami kontrwy wiadu KOP 29. Instrukcja o ochronie manewrów i większych ćwiczeń jednostek KOP, wprowadzona w 1933 r., określała przede wszy stkim główne zadania stawiane przed dowódcami i oddziałami KOP biorący mi udział w ćwiczeniach oraz organami ochrony, który mi by ły : utrzy manie w tajemnicy miejsc i terminów ćwiczeń (art. 11), zaszy frowanie (zakodowanie) ćwiczący ch oddziałów (art. 12), „oznaczanie” kwater (w zasadzie zakaz ich oznaczania), rozmieszczenie i dobór pomieszczeń dla sztabów oraz central telefoniczny ch, stacji radiowy ch, kwater dowódców itp. (art. 14), dobór pomieszczeń dla kasy n oficerskich (art. 15), kontrola opuszczony ch kwater (art. 16), zwalczanie gadulstwa osób wojskowy ch (art. 17), prowadzenie odpraw służbowy ch i omawianie przebiegu ćwiczeń (art. 18), prowadzenie korespondencji służbowej i pry watnej (art. 19 i 20), wy eliminowanie na czas ćwiczeń stały ch dostawców wojskowy ch (art. 21), zastrzeganie informacji wojskowy ch przed organami administracji (art. 22), postępowanie wobec ludności cy wilnej i zasady prowadzenia z nią rozmów (art. 23), informowanie i udział prasy w ćwiczeniach (art. 24), fotografowanie i filmowanie w rejonach ćwiczeń (art. 25), zwalczanie włóczęgostwa 30 na terenie koncentracji (art. 26) oraz zakaz poby tu rodzin wojskowy ch w rejonach ćwiczeń lub koncentracji (art. 27). Instrukcja w arty kule 30. w sposób szczegółowy określała zadania stawiane na czas ćwiczeń przed placówkami wy wiadowczy mi i Oddziałem Służby Granicznej KOP (później: Szefostwem Wy wiadu KOP). Do ich zadań należały : usunięcie z rejonu ćwiczeń, przy pomocy lokalny ch władz administracji ogólnej i Policji Państwowej, „elementu” napły wowego i niepewnego, zapewnienie sobie możliwości agenturalnej obserwacji osób „podejrzany ch” w planowany m rejonie ćwiczeń, zapewnienie sobie możliwości kontroli pry watnej korespondencji 31 wy sy łanej z terenu koncentracji, tj. pozy skanie współpracowników w urzędach pocztowy ch, zorganizowanie w planowany m rejonie ćwiczeń sieci agency jnoinformacy jnej ukierunkowanej na wy kry wanie i rozpracowy wanie akcji szpiegowskiej, dy wersy jnej i wy wrotowej oraz ogólnej ochrony terenu
koncentracji; kierowanie pracami sieci kontrwy wiadowczy ch i wy korzy sty wanie uzy skany ch przez nie informacji by ło wy łącznie zadaniem kierowników placówek wy wiadowczy ch bądź wy znaczony ch przez nich oficerów (z wy jątkiem kierowników ochrony ), ustalenie zasad współpracy z właściwy mi Samodzielny mi Referatami Informacy jny mi i wy korzy stania ich sieci agency jny ch, gdy rejon manewrów obejmował tereny poza pasem ochrony KOP bądź gdy ćwiczenia by ły prowadzone wraz z wielkimi jednostkami armii, ustalenie zasad współpracy z władzami administracji ogólnej, Policją Państwową oraz kierownikami ochrony, informowanie kierownika ochrony oddziałów ćwiczący ch o poczy niony ch przy gotowaniach i utrzy manie stały ch kontaktów w czasie ćwiczeń w celu przekazy wania informacji mający ch wpły w na ochronę ćwiczeń, po zakończeniu koncentracji przeprowadzenie „filtracji” terenu w celu ustalenia poniesiony ch „strat” kontrwy wiadowczy ch, tj. ustalenia, jakie informacje przedostały się do wiadomości miejscowej ludności. Oficerowie wy wiadu KOP otrzy mali także prawo do kontroli stanu zabezpieczeń i ochrony ćwiczeń, koncentracji i manewrów odby wający ch się z udziałem oddziałów KOP. Z ramienia dowództwa KOP uprawnienia do przeprowadzania inspekcji zgrupowań uzy skał szef Oddziału Służby Granicznej (później Szefostwo Wy wiadu KOP) oraz wy znaczeni przez niego oficerowie. Wy wiad KOP miał też obowiązek zestawiania sprawozdań (komunikatów) z ochrony oparty ch na informacjach przekazy wany ch przez kierowników ochrony poszczególny ch zgrupowań KOP 32. Dowództwo KOP, wprowadzając instrukcję, realnie oceniało, że w ówczesny ch warunkach niemożliwe by ło wy pełnienie wszy stkich zawarty ch w niej zapisów, ważne jednak by ło dążenie do jak najlepszej ochrony ćwiczeń i ograniczenie do minimum możliwości „wy cieku” tajemnic wojskowy ch. Za szczególnie ważne uznawano zwalczanie gadulstwa wśród żołnierzy, gdy ż, jak przestrzegano: za każdym węgłem może się czaić ucho szpiega, a wszak może nim być każdy nie wyłączając uprzejmego gospodarza kwatery, z pozoru do trzech nieumiejącego zliczyć chłopa! 33. Duży nacisk w instrukcji kładziono na unikanie „przy jacielskich pogawędek” z ludnością, szczególnie ze sklepikarzami i szy nkarzami, handlarzami, domokrążcami, grajkami itp., gdy ż nawet wśród najbardziej przyjaznego i lojalnego tłumu, zawsze będzie tkwił szpieg, a odróżnienie szpiega od lojalnego obywatela jest przecież niemożliwe bez specjalnej, trudnej i żmudnej obserwacji. Nie potrafi tego nawet najwprawniejsze oko starego wywiadowcy 34. Autorzy instrukcji zdawali sobie oczy wiście sprawę, że w czasie manewrów i koncentracji nie da się całkowicie
uniknąć kontaktów z miejscową ludnością, ale należało je ograniczać do niezbędny ch, tak aby zminimalizować utratę informacji o charakterze wojskowy m. Generalną zasadą miał by ć przy ty m zakaz dopuszczania okoliczny ch mieszkańców do miejsc zbiórek oddziałów, omówień lub odpraw służbowy ch oraz bezwzględne karanie winny ch nadmiernej gadatliwości, niezależnie od ich stopnia lub stanowiska. Aby przestrzec kadrę oficerską i podoficerską oraz szeregowy ch żołnierzy KOP o konsekwencjach wy nikający ch z wprowadzenia instrukcji ochrony ćwiczeń, w czerwcu 1933 r. gen. Jan Kruszewski przesłał dowódcom oddziałów Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji jednostek KOP w 1932 r. Sprawozdanie to zostało przy gotowane w złagodzonej formie, gdy ż wszy stkie braki i niedomagania zostały omówione w sposób ogólnikowy, bez podawania nazw jednostek oraz dany ch personalny ch osób winny ch uchy bień i zastosowany ch w stosunku do nich represji. Dowódca KOP ty tułem przestrogi uprzedzał: jednak na przyszłość nie będę robił z tego tajemnicy!, zwłaszcza że już na czas koncentracji w 1933 r. polecił obsadzić rejony manewrów przez specjalny ch agentów ochrony, który ch jedy ny m zadaniem miało by ć wy kry wanie osób wojskowy ch nieumiejący ch utrzy mać przy słowiowego „języ ka za zębami”. Warto jednak powrócić do treści komunikatu, aby przy toczy ć najciekawsze fragmenty poświęcone stwierdzony m uchy bieniom, zagrażający m ochronie tajemnic wojskowy ch. Wprawdzie zabezpieczenie techniczne ćwiczeń przeprowadzony ch w 1932 r. uznano za zadowalające, ale w niektóry ch oddziałach stwierdzono na przy kład, że co prawda usunięto numery batalionów KOP z naramienników mundurów, lecz, co ciekawe, ty lko u szeregowy ch żołnierzy. W ocenie dowództwa oficerowie i podoficerowie w większości uznali, że ten rozkaz ich nie doty czy ł i dlatego go zlekceważy li. Wprawdzie poprawnie by ły kodowane nazwy jednostek, ale już przy wy sy łaniu korespondencji wielokrotnie w adresach podawano właściwe nazwy jednostek. W niektóry ch oddziałach ustawiano tablice informacy jne i drogowskazy przed kasy nami, kuchniami, sklepikami spółdzielni batalionowy ch. W kilku wy padkach nie zastosowano tablic, ale posługiwano się zwy kłą kredą, a napisy pozostawały po odmarszu wojska z zajmowany ch kwater. Najwięcej uwag oficerowie dowództwa KOP mieli w stosunku do zabezpieczenia osobowego, które najbardziej zagrażało ochronie tajemnicy : gadulstwo i bezbrzeżna bezmy ślność i to nie ty lko szeregowców i podoficerów, ale niestety i oficerów. Przed ćwiczeniami wszy scy żołnierze, w ty m także i kadra zawodowa, zostali zapoznani z przepisami i zasadami ochrony tajemnicy, ale w ocenie oficerów dowództwa wysłuchali widocznie pouczeń jak odświętnego kazania, nad którym nie ma co się zastanawiać, w dnie powszednie!. W ocenie oficerów wy wiadu dowódcy niemal wszy stkich szczebli KOP w sposób formalny („papierkowy ”) i lekceważący potraktowali kwestie ochrony kontrwy wiadowczej. Według
ustaleń
sieci
wy wiadowczo-informacy jny ch
już na
kilka
ty godni
przed
wy znaczony mi terminami ćwiczeń w stały ch garnizonach KOP znane by ły nie ty lko daty wy marszu, lecz także planowane miejsca koncentracji, marszruty, a czasami nawet składy zgrupowań. Podczas ćwiczeń wy wiadowcy i informatorzy placówek wy wiadowczy ch bez żadny ch problemów mogli dowiedzieć się od żołnierzy, gdzie pełnią służbę, skąd, dokąd i w jakim celu maszerują oraz kiedy i którędy będą wracać (odnotowano ty lko jeden pozy ty wny przy padek odmowy udzielenia informacji). W niektóry ch przy padkach wy wiadowcom udało się nawet odtworzy ć przebieg i wy nik ćwiczeń, a nawet wy niki strzelań, w ty m ty ch przeprowadzony ch na najbardziej strzeżony m poligonie wojskowy m „Rumlówka” koło Grodna. Zjawisko gadatliwości doty czy ło także oficerów, nawet ty ch na wy ższy ch stanowiskach służbowy ch. Jeden z dowódców batalionów nieopatrznie powiedział sklepikarzowi, że jego jednostka maszeruje do miejscowości „X” na trzy ty godnie, a oficer łączności jednego z batalionów w sklepiku, w obecności osób postronny ch, tłumaczy ł podoficerowi znaczenie kry ptonimów poszczególny ch oddziałów KOP. Inny natomiast oficer, przejeżdżając cy wilną podwodą przez teren manewrów, nie wy legity mował powożącego nią chłopa, który zdradzał „nadmierne” zainteresowanie obecnością wojska. Można by też jako żart potraktować odpowiedź jednego z żołnierzy zapy tanego przez „cy wila”, dlaczego mają zdjęte numerki z naramienników, który niefrasobliwie odpowiedział: dlatego, aby ludność cy wilna nie wiedziała, że jesteśmy „Y” baonem KOP-u 35. Przy toczone przy kłady w jaskrawy sposób obrazują, że kadra zawodowa oraz żołnierze służby czy nnej KOP nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji swojego gadulstwa, które by ło główny m źródłem „wy cieku” informacji wojskowy ch doty czący ch manewrów. W ty ch warunkach działalność szpiegowska nie nastręczała żadny ch trudności, gdy ż wy starczy ło jedy nie umiejętnie zapy tać i uważnie słuchać tego, co wojskowi sami tak chętnie opowiadali. Własne służby kontrwy wiadu miały za to olbrzy mie trudności w „wy łowieniu” prawdziwy ch szpiegów spośród całej masy „słuchaczy ”. Według oceny wy wiadu działania obcy ch służb w pasie ochrony KOP by ły w ty m czasie oparte na sieciach miejscowy ch rezy dentów 36, którzy dzięki liczny m krewny m i znajomy m mieli stosunkowo duże możliwości „naturalnego” uzy skiwania informacji. Rzadko kiedy wy korzy sty wano napły wowy ch agentów, którzy stosunkowo łatwo mogli zostać usunięci lub namierzeni przez organy bezpieczeństwa. Dlatego siatki obcego wy wiadu by ły tworzone spośród osób miejscowy ch, mieszkający ch stale w rejonach, gdzie przewidy wano koncentrację wojsk. Po rozpoczęciu manewrów sieci informacy jne akty wowały się niejako samoczy nnie, a rezy denci ograniczali się do odpowiedniego ukierunkowania i pouczenia konfidentów, co i jak mają obserwować, a także o co wy py ty wać w trakcie rozmów z wojskowy mi. W ty m czasie rezy denci zajmowali się jedy nie zbieraniem informacji i ich rejestrowaniem (notowaniem), raporty wy wiadowcze natomiast by ły zestawiane i przenoszone przez kurierów dopiero po zakończeniu ćwiczeń.
W wy niku pracy „filtracy jnej” przeprowadzonej przez kontrwy wiad po zakończeniu ćwiczeń oraz na podstawie kilku afer rozpracowany ch na przełomie lat 1932 i 1933 i przesłuchań polskich uciekinierów odrzucony ch (nieprzy jęty ch) przez władze ZSRS ustalono, że podczas letnich koncentracji w 1932 r. obcy wy wiad uzy skał informacje doty czące: rejonów i okresów ćwiczeń, składu zgrupowań, dokładnej liczby ckm i rkm, nazwisk części dowódców, a nawet niektóry ch założeń i rozkazów wy dany ch w czasie manewrów 37. Taka ocena zdoby czy obcego wy wiadu, a zarazem dotkliwy ch strat informacy jny ch własnego kontrwy wiadu, uzasadniała pogląd gen. bry g. Jana Kruszewskiego, że działalność szpiegowska by ła istotny m niebezpieczeństwem, które należało bezwzględnie zwalczać na każdy m kroku wspólny m wy siłkiem kadry i żołnierzy KOP. Pierwsze koncentracje jednostek KOP według zasad nowej instrukcji o ich ochronie zostały przeprowadzone latem 1933 r. W okresie ty m w pasie ochrony formacji odby ło się aż 11 zgrupowań jednostek, w ty m trzy koncentracje grup szwadronów kawalerii KOP (północna, środkowa i południowa). Dowództwo KOP uznało, że decy dujące znaczenie dla przebiegu ochrony miały dwa czy nniki: właściwe przy gotowanie instrukcji ochronny ch oraz odpowiednia organizacja aparatu wy konawczego. Zadania te należały do obowiązków kierowników placówek wy wiadowczy ch KOP, właściwy ch dla terenu ćwiczący ch oddziałów. Oficerom wy wiadu polecono także dostosowanie posiadanego aparatu agency jnego i sieci informacy jny ch na potrzeby ochrony koncentracji. Ze względu na znaczenie ty ch zadań, zgodnie z zaleceniami instrukcji w części zgrupowań funkcję kierowników ochrony powierzono właśnie oficerom wy wiadowczy m 38. W pozostały ch kierownikami ochrony zostali oficerowie żandarmerii, a ty lko w dwóch przy padkach oficerowie liniowi. Warto wspomnieć, że w ochronie ćwiczeń uczestniczy ł także personel pomocniczy placówek wy wiadowczy ch (tj. pięciu podoficerów i ośmiu pracowników cy wilny ch), który prawdopodobnie został wy korzy stany jako wy wiadowcy. W sieciach agency jny ch pracujący ch w czasie koncentracji skorzy stano z pomocy łącznie 48 rezy dentów i agentów lotny ch. Ponadto na terenie bry gad KOP: „Polesie” i „Nowogródek”, oraz pułków: „Sarny ”, „Głębokie” i „Wilejka” uży to stałej, terenowej sieci informatorów, podobnie jak sieci trzech SRI, na który ch terenie odby wały się koncentracje. W czasie letnich koncentracji, jakie odby ły się w 1933 r., zastosowane zostały trzy rodzaje sieci informacy jno-kontrwy wiadowczy ch: stałe — tworzone ze stały ch agentów i informatorów rozlokowany ch na terenie ćwiczeń, ty mczasowe — tworzone doraźnie z agentów lotny ch i wy wiadowców, mieszane.
Z analizy skuteczności ochrony kontrwy wiadowczej przeprowadzonej przez Szefostwo Wy wiadu KOP wy nikało, że najbardziej nieefekty wne okazały się sieci oparte ty lko na agentach lotny ch i wy wiadowcach. Ich nieskuteczność wy nikała głównie z nieznajomości terenu oraz ludności miejscowej. Również wy sy łanie stały ch agentów oddziałowy ch przebrany ch w mundury nie przy niosło oczekiwany ch wy ników, gdy ż już po paru dniach by li ogólnie rozpoznawalni przez żołnierzy. Informatorzy werbowani doraźnie spośród ludności miejscowej jako „nieprzepracowani” (niewy próbowani) także nie dawali gwarancji rzetelnej i uczciwej pracy kontrwy wiadowczej. Stąd w ocenie oficerów kontrwy wiadu Szefostwa Wy wiadu KOP za najbardziej skuteczne uznano sieci „mieszane”, wy korzy stujące stały ch rezy dentów terenowy ch, którzy posiadaliby własne sieci informacy jne. Sieci te miały by ć tworzone z duży m wy przedzeniem na potencjalny m terenie ćwiczeń, tak aby mogły zostać odpowiednio sprawdzone pod kątem przy datności i skuteczności. Należy dodać, że Szefostwo Wy wiadu KOP dobrze oceniało współpracę kierowników ochrony koncentracji z sieciami terenowy mi utworzony mi przez oficerów SRI trzech „wschodnich” okręgów korpusów 39. Podczas letnich koncentracji w 1933 r. organy kontrwy wiadu nie stwierdziły większej akcji szpiegowskiej, z wy jątkiem odcinka litewskiego, gdzie odnotowano duże zainteresowanie wy wiadu litewskiego odby wający mi się manewrami wojskowy mi. W ocenie oficerów z Szefostwa Wy wiadu KOP radziecka akcja szpiegowska by ła prowadzona bardzo ostrożnie poprzez rezy dentów na stałe mieszkający ch na terenach koncentracji jednostek KOP, stąd wy nikły duże trudności w ich wy kry ciu i likwidacji. Pomimo to, w wy niku działalności organów ochrony oraz sieci agenturalno-informacy jny ch uzy skano następujące wy niki: na terenie zgrupowania Bry gady KOP „Polesie” przy trzy mano notowany ch w kartotekach: Piotra Gry niewicza i Mikołaja Daniłowicza, który ch nadmierna ciekawość wzbudziła podejrzenia organów ochrony, na terenie Bry gady KOP „Wilno” na poligonie zatrzy mano Pawła Ziemblewicza, którego oddano pod obserwację oficerów kontrwy wiadu z wileńskiej Ekspozy tury nr 1 Oddziału II SG, w czasie koncentracji Pułku KOP „Głębokie” w miasteczku Plissa zatrzy mano jednego z mieszkańców usiłującego fotografować ćwiczące oddziały. Został on przekazany miejscowej policji. Za włóczęgostwo zatrzy mano także trzy inne osoby (w ty m „niepoprawnego podróżnika”), które także przekazano policji. W ramach zwalczania włóczęgostwa w rejonach ćwiczeń i koncentracji oddziałów KOP przy trzy mano lub wy siedlono 19 osób, głównie domokrążców lub przy by ły ch spoza właściwy ch
powiatów 40. Według kolejnego sprawozdania z letnich koncentracji jednostek KOP, jakie odby ły się w 1934 r., podobnie jak we wcześniejszy ch okresach odnotowano szczególną akty wność litewskiego wy wiadu na terenie pogranicza polsko-litewskiego. Z terenu zgrupowania „Grodno” usunięto m.in. dwóch domokrążców oraz podejrzanie zachowującego się kierownika litewskiej czy telni. Z rejonu koncentracji Północnej Grupy Szwadronów KOP wy dalono m.in. zawodową fotograf, która na kilka dni przed rozpoczęciem manewrów przy jechała z Wilna. Wy siedlono także dwie litewskie działaczki i sekretarza oddziału Towarzy stwa Św. Kazimierza. Zatrzy mano także litewską lekarkę, która rzekomo przy by ła w celu lustracji litewskich czy telni i szkół położony ch na terenie ćwiczeń. Bardzo akty wna i skuteczna okazała się ochrona ćwiczeń Bry gady KOP „Nowogródek”, która wy legity mowała lub zatrzy mała łącznie 190 osób. Wśród nich by li głównie różni agenci handlowi (domokrążcy ), fotografowie, żebracy, katary niarze. Większość z nich została przekazana policji. Na terenie koncentracji Pułku KOP „Wołoży n” zatrzy mano z kolei 20 osób podejrzany ch o działalność szpiegowską lub komunisty czną (wy wrotową). Wśród zatrzy many ch by ł m.in. znany komunista Paweł Parchocik, który rozpy ty wał żołnierzy o pochodzenie ich jednostek. Dobre wy niki uzy skała także ochrona Zgrupowania Południowej Grupy Szwadronów KOP, która zatrzy mała 7 osób podejrzany ch o działalność szpiegowską: Stanisława Kwaśniewskiego, Teodora Szponiaka, Antoniego Świderskiego, Rachelę i Josela Nochensonów, Arona Winokura i Włodzimierza Holsztejna. Wszy scy prawdopodobnie zostali przekazani organom wy wiadu. Podobny „wy nik”, tj. 8 zatrzy many ch, miała ochrona oddziałów Bry gady KOP „Podole”, która przekazała zatrzy many ch miejscowej policji 41. W ocenie kierowników ochrony oraz oficerów wy wiadu już w czasie letnich koncentracji KOP, jakie odby ły się w 1933 r., wzrosło zrozumienie żołnierzy dla konieczności przestrzegania tajemnicy wojskowej podczas ćwiczeń. Strzelcy KOP na ogół nie odpowiadali już na zapy tania „natrętny ch” osób, choć by li bardziej otwarci na kwaterach, ale pilnując się, często ury wali prowadzone rozmowy. Niestety, powy ższa opinia nie doty czy ła kadry zawodowej KOP, która w ocenie dowództwa formacji w większości wy padków nadal wy kazy wała się brakiem zainteresowania ty m aspektem służby : szereg dowódców wychodząc z założenia, że tajemnicy koncentracji i tak nie da się utrzymać, nie zadało sobie trudu uczynić wszystko co było w ich mocy, aby tajemnicę tę zachować 42. Za najbardziej „gadatliwy ch” uznano podoficerów zawodowy ch, oficerowie zaś rozmawiali zazwy czaj otwarcie w znany ch sobie miejscach, głównie na kwaterach w szlacheckich dworkach. Należy dodać, że według komunikatów z ochrony przebiegu koncentracji z lat 1933–1938 kadra zawodowa KOP by ła zazwy czaj największy m źródłem wy cieku informacji, głównie na skutek „chorobliwej” ciekawości członków ich rodzin. Dla zaspokojenia ciekawości czy telników warto w ty m miejscu przy toczy ć subiekty wnie
wy brane przy kłady „gadatliwości”, ujawnione i opisane w komunikatach z ochrony koncentracji w latach 1933–1935. W sierpniu 1933 r. na kilka dni przed rozpoczęciem koncentracji żony podoficerów z Batalionu KOP „Orany ” rozmawiały w miejscach publiczny ch o planowany ch ćwiczeniach. Podobnie nierozważnie postąpił kpt. Włady sław Staniewicz, szef łączności Bry gady KOP „Podole”, który poinformował niejakiego Adamczy ka, zarządcę folwarku Bilcza-Złote (pow. Borszczów) o miejscu i planowanej koncentracji bry gady. W Batalionie KOP „Iwieniec” żona sierżanta — szefa 4. kompanii „Raków” — poradziła „w zaufaniu” właścicielowi wędliniarni, aby przy gotował większą ilość wędlin, gdy ż przy będzie w ten rejon na ćwiczenia wojsko z Wołoży na i Iwieńca. Duży m brakiem rozwagi wy kazali się także oficerowie z Pułku KOP „Wilejka”, którzy, kwaterując się podczas ćwiczeń w wileńskim hotelu „Astoria”, wpisali do księgi meldunkowej swoje przy działy i pełnione funkcje 43. W czasie przy gotowań do zimowej koncentracji w 1935 r. jeden z podoficerów Pułku KOP „Głębokie” opowiadał swojej żonie w obecności trzech inny ch kobiet, w jakim rejonie będą odby wać się ćwiczenia, podał też datę ich rozpoczęcia, a nawet planowany skład oddziału. Na terenie Bry gady KOP „Podole”, 19 sty cznia 1935 r., ksiądz z Chorostkowa (ukr. Horostkiw), rozmawiając z burmistrzem, zakomunikował, że w najbliższy ch dniach w rejonie miasteczka odbędą się zimowe manewry. Już następnego dnia mieszkańcy Chorostkowa informowali się wzajemnie o ćwiczeniach i o ty m, że dowództwo będzie stacjonowało w miasteczku, a oddziały będą kwaterować w Kluwińcach (ukr. Kluwinci) i Uwiśle (pow. Kopy czy ńce). Na terenie zgrupowania Bry gady KOP „Wilno” dzierżawca bufetu na stacji kolei wąskotorowej Pelikany (pow. Brasław) opowiadał gościom lokalu, że na pobliskiej stacji kolejowej Opsa stoi wagon salonowy, w który m mieszka „pułkownik” dowodzący ćwiczeniami, a w miejscowości kwateruje szwadron KOP. Również sklepikarka z kolonii Pelikany -Miluńce opowiadała mieszkańcom o ćwiczeniach, o który ch dowiedziała się w rozmowie z sy nem, urzędnikiem gminny m w Opsa. Już na ty dzień przed zimową koncentracją w sty czniu 1936 r. dzieci osób wojskowy ch uczęszczające do szkoły powszechnej w Rakowie mówiły, że nie będzie lekcji w szkole, bo przy będzie do miasteczka wojsko w liczbie 4 ty s. żołnierzy, a budy nek szkoły zostanie zajęty na kwatery 44. Wprawdzie w czasie letnich koncentracji w 1935 r. stwierdzono znaczną poprawę w przestrzeganiu postanowień instrukcji, ale pomimo to stwierdzono liczne wy kroczenia i niedociągnięcia. Wiele z nich wy nikało z lekceważenia rozkazów i zasad zachowania tajemnicy przez oficerów i podoficerów, którzy tak jak w poprzednich latach wtajemniczy li członków swoich rodzin. W ten sposób „wy ciekły ” informacje doty czące terenu i czasu ćwiczeń. Również w trakcie manewrów przez nadmierną gadatliwość wojskowy ch pewne szczegóły przedostały się do miejscowej ludności. Miedzy inny mi wachm. Nikodem Jarmuszy ński ze Szwadronu KOP
„Hancewicze” powiadomił sekretarza Nadleśnictwa w Hancewiczach (biał. Hancewiczi), że w ty ch okolicach będą niedługo odby wały się ćwiczenia kawalerii. Inny podoficer, plut. Ludwik Stroński, ze Szwadronu KOP „Stołpce” podczas pijaty ki w publiczny m lokalu wy jawił przy godnie poznanej osobie nazwę swojej jednostki oraz kierunek i miejsce jej kolejnej dy slokacji. Natomiast st. sierż. Stefan Grzesik z Pułku KOP „Wilejka” powiadomił telefonicznie żonę swojego kolegi, plut. Andrzeja Śniega, z Batalionu KOP „Krasne”, że jej mąż pozostanie przez kilka dni na kwaterze w Wilejce, tak więc może do niego przy jechać. Również żona Wacława Chary sa, kapelmistrza orkiestry Batalionu KOP „Ludwików”, postanowiła odwiedzić męża w trakcie koncentracji i gdy po dwudniowy m poby cie na jego kwaterze opuszczała „zgrupowanie”, niefrasobliwie pochwaliła się woźnicy, że jej mąż jest kapelmistrzem KOP w Ludwikowie, a manewry skończą się już za kilka dni, tj. 10 września. Podczas zgrupowania KOP „Woły ń” dwaj podoficerowie z Batalionu KOP „Dederkały ”, jadąc na miejsce ćwiczeń, nieopatrznie ujawnili woźnicy, że jadą do Zahajec, gdzie będą odby wać się manewry wojskowe. Ponadto, nie zważając na jego obecność, spy tali przejeżdżającego na rowerze kaprala, czy 2. kompania „By kowce” pomaszerowała już do Zahajec 45. Podczas kolejny ch letnich koncentracji przeprowadzony ch w 1936 r. gen. bry g. Jan Kruszewski całkowitą organizację ochrony ćwiczeń i manewrów jednostek KOP powierzy ł organom Dy wizjonu Żandarmerii KOP. Ochronę prowadzono, opierając się nadal na przepisach Instrukcji o ochronie większych ćwiczeń i koncentracji jednostek KOP, którą uzupełniała nowa Instrukcja dowódcy Dywizjonu Żandarmerii KOP z 24 sty cznia 1936 r. Organy Wy wiadu KOP zostały zwolnione nie ty lko z organizacji ochrony, ale także z obowiązku kontroli wy kony wania przez ćwiczące oddziały postanowień instrukcji. Utrzy mano jedy nie zadania Wy wiadu KOP wy nikające z konieczności przy gotowania i kontrwy wiadowczego zabezpieczenia rejonów koncentracji oraz kontroli korespondencji służbowej i pry watnej 46. Zwłaszcza to ostatnie zadanie realizowane przy pomocy współpracowników rozmieszczony ch w urzędach pocztowy ch nie mogło zostać powierzone inny m organom niż Wy wiad KOP. W przy padku stwierdzenia przez kierowników ochrony przejawów akcji szpiegowskiej lub komunisty cznej (wy wrotowej) na obszarze koncentracji oddziałów dalsze działania miały by ć prowadzone wy łącznie na podstawie dy spozy cji służb kontrwy wiadowczy ch KOP. Dodatkowy m zadaniem pozostawiony m w gestii Szefostwa Wy wiadu KOP by ł doty chczasowy obowiązek sporządzania szczegółowy ch sprawozdań z przebiegu ochrony, w który ch jak doty chczas miały by ć podawane dane wszy stkich ustalony ch żołnierzy winny ch wszelkich uchy bień postanowień instrukcji o ochronie tajemnic wojskowy ch 47. Warto w ty m miejscu wspomnieć, że w 1936 r. zadania związane z ochroną tajemnicy w oddziałach KOP zostały wy łączone z zadań referatu kontrwy wiadu Szefostwa Wy wiadu KOP
i przekazane do utworzonego w ty m celu referatu ochrony tajemnicy państwowej i wojskowej. W gestii tego referatu pozostawały także kwestie ochrony terenowej większy ch ćwiczeń, manewrów oraz ochrony prac specjalny ch prowadzony ch przez KOP 48. Decy zja o przekazaniu ochrony ćwiczeń i koncentracji oficerom żandarmerii KOP wy nikała znacznego obciążenia obowiązkami stosunkowo nielicznego personelu placówek wy wiadowczy ch KOP 49. Przy puszczalnie jeszcze w czasie ćwiczeń prowadzony ch w 1936 r. po ze
raz ostatni wy korzy sty wane by ły sieci agency jno-informacy jne utworzone wcześniej przez oficerów Wy wiadu KOP. W kolejny ch latach kierownicy ochrony mieli obowiązek tworzenia ich we własny m zakresie. Prawdopodobnie od 1936 r. do ochrony rejonów koncentracji by ły wy korzy sty wane także sieci tzw. informatorów „imaczy ” — współpracowników formacji nastawiony ch na obserwację ruchu osobowego na pograniczu. Zadaniem „imaczy ” by ło głównie przy trzy my wanie obcy ch osób zachowujący ch się podejrzanie i doprowadzanie ich do odpowiednich organów (KOP lub policji). Ponadto oficerowie i podoficerowie żandarmerii KOP korzy stali z pomocy kontaktów informacy jny ch rozmieszczony ch na terenie ochrony 50. Pomimo zwolnienia organów Wy wiadu KOP z części obowiązków ochronny ch to niewątpliwie oficerowie kontrwy wiadu nadal by li angażowani na czas koncentracji, chociażby z ty tułu konieczności odpowiedniego przesłuchania osób podejrzewany ch o działalność szpiegowską lub wy wrotową. Podczas letnich koncentracji w 1935 r. na terenach ćwiczeń zatrzy mano łącznie 67 osób, w ty m osobę podejrzaną o działalność komunisty czną (członek Komunisty cznej Partii Zachodniej Ukrainy ), kobietę podejrzaną o szpiegostwo na terenie zgrupowania Bry gady KOP „Wilno” oraz mieszkańca Lwowa, przy który m ujawniono plany oznaczone cy frami i nieznany mi znakami 51. Przy kolejny ch manewrach przeprowadzony ch w 1936 r. zauważalny jest duży spadek ilości osób przy trzy many ch, gdy ż spośród 28 przy trzy many ch przez organy ochrony ćwiczeń do dy spozy cji placówek wy wiadowczy ch KOP przekazano ty lko 18 osób. Wśród nich znalazło się m.in.: dwóch agentów wy wiadu radzieckiego, osobnik posługujący się zagraniczny m paszportem, dwie osoby podejrzane o działalność wy wrotową, mężczy zna posługujący się dokumentami z dwoma różny mi tożsamościami 52. Z treści komunikatów o przebiegu ochrony koncentracji jednostek KOP, jakie odby ły się w okresie zimowy m i letnim w 1937 r., wy nika, że w porównaniu z poprzednim okresem liczba zatrzy many ch uległa podwojeniu: spośród 51 osób aż 20 podejrzany ch przekazano do dy spozy cji organów wy wiadu. Zasadniczo ty lko trzy przy padki wskazy wały na działalność o charakterze szpiegowskim. W marcu 1937 r. w rejonie koszar Pułku KOP „Głębokie” zatrzy mano osobę będącą w kontakcie z osobnikiem podejrzany m o szpiegostwo. Prawdopodobnie by ł on pomocnikiem rezy denta obcego wy wiadu. W pobliżu zgrupowania letniego Batalionu KOP „Snów” przy trzy mano dwie podejrzane osoby z aparatami fotograficzny mi, a ochrona
koncentracji Pułku KOP „Zdołbunów” — osobę podejrzaną o działalność szpiegowską na rzecz wy wiadu radzieckiego 53. Warto wspomnieć, że w rejonie manewrów Pułku KOP „Wołoży n” został ujawniony i zatrzy many dezerter z 83. Pułku Strzelców Poleskich z Kobry nia, który zamierzał uciec do ZSRS 54. Zachowane sprawozdania z ochrony ćwiczeń KOP przeprowadzony ch w 1938 r. wskazują na zaostrzenie kontroli i bardzo restry kcy jne podejście do spraw ochrony tajemnicy w ty m okresie. Organy ochrony zatrzy my wały w ty m czasie nie ty lko za podejrzane zachowy wanie się lub włóczęgostwo, ale również za usiłowanie fotografowania oddziałów wojskowy ch. W Wierzchpolu na przy kład na terenie zgrupowania Bry gady KOP „Grodno” zatrzy mano cy wila, Jana Maksela, usiłującego fotografować oddział wojska uczestniczący w mszy polowej. W miejscowości Hoża przy trzy mano technika drogowego, który na początku września sfotografował samochód wojskowy oraz stojącą przy nim grupę oficerów. Natomiast w m. Siniawka ochrona zgrupowania Pułku KOP „Snów” zatrzy mała cy wili, Arona Bussela i Młody cy na Morducha, posiadający ch aparaty fotograficzne bez zezwolenia (obaj przekazani policji). Wnikliwa służba ochrony koncentracji odnotowała także, że por. Romuald Łopieński-Piechota z Batalionu KOP „Budsław” posiadał na ćwiczeniach aparat fotograficzny bez wy maganego zezwolenia. Strażnik graniczny z Ciechanowa został przy łapany na robieniu zdjęć bez zezwolenia podczas zawodów konny ch odby wający ch się w czasie Zgrupowania Północnej Grupy Szwadronów KOP. W przy padku dwóch ostatnich osób ich postępowanie nie by ło pody ktowane nielegalną działalnością, lecz chęcią udokumentowania zdarzeń dla celów pry watny ch, jednak fakty cznie nie posiadali oni właściwy ch zezwoleń. Dobre wy niki uzy skano także w zakresie ochrony terenowej przed działaniami obcy ch służb i zwy kły m włóczęgostwem. W czasie ochrony koncentracji zatrzy many ch zostało łącznie 57 osób, choć ty lko kilka z nich przekazano do dy spozy cji placówek wy wiadowczy ch. Jak widać, skala zatrzy many ch utrzy mała się na poprzednim poziomie, choć zmalała liczba osób przekazy wany ch do dy spozy cji oficerów kontrwy wiadu. Warto wspomnieć kilka wy brany ch przy padków, które miały charakter działań wy wiadowczy ch: na terenie zgrupowania KOP „Grodno” 21 sierpnia w Sopoćkiniach (biał. Sopockin) zatrzy mano dwóch cy wili, Stanisława Mieścieża i Stanisława Jakulewicza, którzy wy py ty wali żołnierzy o ich przy działy służbowe, na terenie zgrupowania Bry gady KOP „Podole” 5 września został zatrzy many Bazy li Dojczakowski z Wiktorów (pow. Stanisławów), a 11 września przy trzy mano Włady sława Skrzy peckiego z Ty śmienicy i Stanisława Husiaka z Lublina — wszy scy by li podejrzani o działalność wy wrotową i zostali przekazani policji,
na terenie ćwiczeń Pułku KOP „Głębokie” zostali zatrzy mani: Andrzej Strzałkowski z kolonii Wołoćki oraz Antoni Gliński, którzy „nadmiernie” interesowali się stanowiskami karabinów maszy nowy ch oraz nawiązy wali z żołnierzami rozmowy na tematy wojskowe, z obszaru koncentracji Pułku KOP „Snów” przekazano policji Pinkusa Szweda i Gierszona Fajensa z Nieświeża (biał. Niaswiż), którzy posiadali bez zgody władz administracy jny ch aparaty fotograficzne, ochrona Zgrupowania Południowej Grupy Szwadronów KOP zatrzy mała Jana Omelczuka, który rozpy ty wał żołnierzy z plutonu łączności Batalionu KOP „Dederkały ” o sy stemy aparatów sy gnalizacy jny ch uży wany ch aktualnie w wojsku oraz dopy ty wał się o nazwisko ich dowódcy, na terenie ćwiczeń zgrupowania KOP „Polesie” 30 sierpnia zatrzy mano Mieczy sława Biegaja z Iwacewicz (biał. Ivacevicy ) podejrzanego o działalność szpiegowską, przekazano go do dy spozy cji wy wiadu. Następnego dnia w rejonie Sienkiewicz (biał. Sinkievičy ) zatrzy mano Bartłomieja Supińskiego, który od 1929 r. przeby wał na terenie ZSRS, pozostając na usługach wy wiadu radzieckiego. W nocy z 30 sierpnia na 1 września został przerzucony przez granicę z zadaniem zebrania informacji o charakterze wojskowy m. Po zatrzy maniu przekazano go do dy spozy cji organów wy wiadu. „Afera Supińskiego”, dzięki opracowaniu A. Pepłońskiego, jest, prawdopodobnie, najbardziej znaną sprawą kontrwy wiadowczą, która miała bezpośredni związek z ochroną ćwiczeń jednostek KOP. Bartłomiej Supiński został zatrzy many dzięki informacjom agenta kontrwy wiadu, który zaobserwował w pobliżu granicy podejrzanie zachowującego się mężczy znę. Po zatrzy maniu został on przekazany do Placówki Wy wiadowczej nr 6 w Łunińcu. W śledztwie ujawnił swoją działalność wy wiadowczą, która zasadniczo trwała nieprzerwanie od 1929 r., tj. od momentu jego ucieczki do ZSRS i zatrzy mania przez żołnierzy z 18. PO w Ży tkowiczach. Po zwerbowaniu przez wy wiad radziecki (SOCz. 18. PO) kilkakrotnie wy kony wał zadania wy wiadowcze na terenie Polski, m.in. w listopadzie 1929 r. w Dawidgródku ciężko postrzelił Józefa Wierpowskiego, współpracownika Wy wiadu KOP, a w lipcu 1930 r. przy gotował nieudany zamach na dom innego współpracownika, Kazimierza Wiszniewskiego. W 1932 r. odby ł udaną misję kurierską do Wilna, gdzie spotkał się z rezy dentem miejscowej siatki radzieckiego wy wiadu. Celem jego ostatniej misji wy wiadowczej, na którą został wy słany w sierpniu 1938 r., miało by ć rozpoznanie koncentracji oddziałów wojskowy ch i KOP w rejonie Łachwa-Sienkiewicze. Na podstawie jego zeznań kontrwy wiad KOP podjął obserwację przewodnika, niejakiego Szy mona z Olhomla, który
przeprowadził radzieckiego agenta przez granicę. Oficerowie Ekspozy tury nr 1 w Wilnie Oddziału II SG objęli natomiast inwigilacją niejakiego Niedziałkowskiego, wileńskiego rezy denta wy wiadu radzieckiego, oraz związanego z siatką właściciela hotelu „Grand”. Sprawa Bartłomieja Supińskiego znalazła swój epilog 20 kwietnia 1939 r. przed Sądem Apelacy jny m w Wilnie, który skazał go na 15 lat więzienia, utratę praw publiczny ch i oby watelskich praw honorowy ch na 10 lat oraz dozór policy jny przez 5 lat 55. Ostatnim komunikatem z ochrony ćwiczeń i koncentracji jednostek KOP sporządzony m przez Szefostwo Wy wiadu KOP by ło sprawozdanie z manewrów zimowy ch w 1939 r. Omówione zostały w nim uchy bienia stwierdzone w czasie zimowy ch manewrów, jakie odby ły się na przełomie sty cznia i lutego 1939 r. Lektura komunikatu nie przy nosi jednak żadny ch informacji doty czący ch stwierdzonej akcji szpiegowskiej lub wy wrotowej na terenie ćwiczący ch oddziałów. By ły to prawdopodobnie ostatnie koncentracje jednostek formacji, gdy ż już od końca kwietnia część batalionów KOP została objęta mobilizacją. Tab. Liczba osób zatrzy many ch podczas ochrony koncentracji jednostek Korpusu Ochrony Pogranicza w latach 1934–1938 56.
Legenda: x — oddziały w ty m czasie nie istniały. a Liczba ta podana w komunikacie obejmuje osoby zatrzy mane i legity mowane przez organy kontrolne. Źródło: Obliczenia własne na podstawie komunikatów o przebiegu ochrony koncentracji jednostek KOP w latach 1934–1938. Warto również omówić pozostałe zagadnienia doty czące ochrony tajemnicy wojskowej podczas koncentracji jednostek KOP. Wprawdzie bezpośrednio nie doty czy ły one działalności kontrwy wiadowczej Wy wiadu KOP, tojednak pozwalają na ustalenie zakresu informacji uważany ch za ważne pod kątem ochrony. Z punktu widzenia współczesnego czy telnika większość z nich wy daje się dziś śmieszna i stosunkowo mało istotna, ale w tamty m okresie organy ochrony przy wiązy wały do nich duże znaczenie 57, stąd wszelkie stwierdzone uchy bienia kończy ły się postępowaniem karny m lub dy scy plinarny m.
W arty kule wzmiankowano już, że przede wszy stkim na skutek gadulstwa kadry jedny m z podstawowy ch problemów ochrony by ło utrzy manie w tajemnicy terminów i miejsc ćwiczeń oraz przy należności oddziałów do KOP. Niektórzy dowódcy zgrupowań zgłaszali kry ty czne uwagi co do możliwości zachowania w tajemnicy ty ch wiadomości, zwłaszcza w trakcie wspólny ch manewrów z jednostkami armii. Na przy kład płk Marian Ocetkiewicz, dowódca Bry gady KOP „Wilno”, meldował, że wskutek nadmiernej rozmowności oficerów z wileńskiej 19. Dy wizji Piechoty niemożliwe okazało się utrzy manie w sekrecie terminu i miejsca koncentracji. Dlatego też fakt wy marszu jego bry gady na poligon wojskowy „Pohulanka” (Podbrodzie) 58 by ł powszechnie znany żołnierzom oraz ludności mieszkającej w stały ch miejscach dy slokacji oddziałów 59. Podobnie podczas kolejnej letniej koncentracji w 1934 r. dowódca Zgrupowania Północnej Grupy Szwadronów KOP meldował, że w czasie wspólny ch manewrów z 3. Samodzielną Bry gadą Kawalerii (dowódca płk kaw. Marian Przewłocki) 60 nie udało się zachować warunków ochrony tajemnicy doty czący ch przy należności oddziałów. Dowództwo tej bry gady nie starało się nawet w podstawowy sposób zakonspirować (utajnić) ćwiczący ch oddziałów, a wręcz przeciwnie — niemal „reklamowało” swoje oddziały 61. Podczas letniej koncentracji w 1935 r. odnotowano, że w okresie wspólny ch manewrów Bry gady KOP „Polesie” z oddziałami 30. Poleskiej Dy wizji Piechoty 62 ta ostatnia ty lko w niewielkim stopniu starała się zakonspirować przy należność jednostek, co miało negaty wny wpły w na ochronę tajemnic wojskowy ch. Żołnierze z tej dy wizji uży wali czapek z barwny mi otokami, nosili numery na naramiennikach, posługiwali się także tablicami informacy jny mi i kierunkowskazami z nazwami formacji i dowództw, a korespondencja służbowa by ła stemplowana urzędowy mi pieczątkami i nadawana w miejscowy ch urzędach 63. By ł to wy nik całkowicie odmiennego niż w oddziałach KOP bardzo pobłażliwego podejścia inspektorów armii i dowódców jednostek armii do zasad ochrony informacji wojskowy ch. Dobitnie świadczy o ty m fragment sprawozdania gen. dy w. Juliusza Rommla, Inspektora Armii we Lwowie, z inspekcji przeprowadzonej podczas koncentracji Pułku KOP „Czortków” w sierpniu 1934 r. W uwagach ogólny ch specjalny akapit poświęcił on zachowaniu tajemnicy wojskowej w trakcie ćwiczeń KOP: Specjalnie uderzy ła mnie tak zwana „tajemniczość” koncentracji i oddziałów KOP, dochodząca do wy jątkowej przesady. Żaden z szeregowy ch nie chciał powiedzieć mnie, Inspektorowi Armii, gdzie jest miejsce postoju dowódcy bry gady. Żandarmi wy py tują szeregowy ch o miejsca postoju w celach prowokacy jny ch, poczem składają odpowiednie meldunki. Obostrzenia posunięto nawet do zakazu pisy wania listów. Toteż w rezultacie dowództwo i przełożeni nie mogą się niczego dowiedzieć, a jednak wszy scy dostawcy i ludność okolic Czortkowa, Borszczowa i Kopy czy niec jest doskonale
zorientowana w m.p. oddziałów i ich numeracji. Jestem tego zdania, iż wszy stko to utrudnia i tak niełatwą pracę oficerów i szeregowy ch KOP. Uważam, iż rozkaz o zachowaniu tajemnicy w oddziałach KOP należałoby przepracować i pozostawić ty lko to, co prakty cznie doprowadza do właściwego celu i jest niezbędnie potrzebne 64. Dowództwo i Szefostwo Wy wiadu KOP realnie oceniało, że całkowite utajnienie ćwiczący ch jednostek nie by ło możliwe, chociażby z powodu stosunkowo bliskiej odległości terenów ćwiczeń od miejsc stałej dy slokacji oddziałów. Pomimo to dowództwa jednostek, a przede wszy stkim kadra, miały starać się, aby żołnierze ćwiczy li w warunkach zbliżony ch do wojenny ch i starali się utrzy my wać tajemnicę wojskową — zwłaszcza przed miejscową ludnością 65. Wy daje się, że po kilku latach dy scy plinowania kadry i żołnierzy odnośnie do zdejmowania na czas koncentracji wszy stkich KOP-owskich elementów umundurowania (m.in. „kopówek” — okrągły ch czapek garnizonowy ch, numerów z naramienników, naszy wek barw broni i proporczy ków kawalerii na kołnierzach) oraz zdejmowania oznaczeń z wy posażenia (m.in. proporczy ków z lanc, tabliczek z samochodów, taborów i kuchni polowy ch itp.), dopiero pod koniec lat trzy dziesty ch uzy skano zadowalający stan ochrony. Świadczy o ty m znaczny spadek ilości stwierdzony ch uwag podawany ch w komunikatach z lat 1938–1939. We wcześniejszy ch komunikatach natomiast stosunkowo często podawane by ły uchy bienia w ty m zakresie i to niezależnie od stopnia i stanowiska winny ch zaniedbań. Na przy kład latem 1935 r. podczas koncentracji Bry gady KOP „Grodno” stwierdzono, że na dworzec kolejowy w Suwałkach, skąd na ćwiczenia odjeżdżały oddziały Batalionu KOP „Orany ” i Szwadron KOP „Olkieniki”, przy by ła orkiestra i kadra z miejscowego garnizonu KOP. Wśród przy by ły ch w pełny m umundurowaniu by li m.in. ppłk Józef Borkiewicz i kpt. Rudolf Neuman, dowódca i kwatermistrz Batalionu KOP „Suwałki” 66. Niestety, podobne wpadki doty czy ły także oficerów sztabowy ch dowództw bry gad, a nawet dowództwa KOP. W 1933 r. podczas letniej koncentracji Bry gady KOP „Nowogródek” stwierdzono, że na teren ćwiczeń przy by li w „kopówkach”: płk lek. dr Antoni Szwojnicki, szef sanitarny KOP, i mjr dy pl. Tadeusz Wallich, szef Oddziału Wy szkolenia KOP 67. W czasie ćwiczeń zimowy ch w 1935 r. kpt. Włady sław Staniewicz, szef łączności Bry gady KOP „Podole”, przy by ł na koncentrację w mundurze, z patkami KOP na bluzie i furażerce 68. W czasie zimowej koncentracji w luty m 1939 r. szczególnie dużo uwag doty czy ło umundurowania oficerów arty lerii i saperów KOP. Wśród „przy łapany ch” w związku z naruszeniem art. 12 Instrukcji o ochronie większych ćwiczeń i koncentracji jednostek KOP, znaleźli się m.in. ppłk Stanisław Ratajski, dowódca Dy wizjonu Arty lerii Lekkiej KOP „Czortków”, kpt. art. Kazimierz Jordan, dowódca jednej z baterii tegoż dy wizjonu, kpt. Tadeusz Semik z Batalionu KOP „Czortków” oraz por. sap. Leon Miazga z Kompanii Saperów KOP „Czortków” 69.
Kilkakrotnie odnotowano przy padki niewłaściwego zachowania się w czasie inspekcji ćwiczący ch oddziałów. W czasie Zgrupowania Północnej Grupy Szwadronów KOP w 1934 r., wachm. Ludwik Niedziałkowski, szef Szwadronu KOP „Olkieniki”, bez wy legity mowania oficera kontrolnego i bez zgody dowódcy pozwolił na inspekcję kancelarii szwadronowej. Podobnie nierozsądnie postąpił szef kompanii ckm z Batalionu KOP „Sejny ”, który udzielił informacji oficerowi inspekcy jnemu bez jego wy legity mowania 70. W obu ty ch wy padkach kontrolujący mi by li uprawnieni oficerowie KOP, ale w ocenie organów kontrwy wiadu tego rodzaju sy tuacje mogły by ć z powodzeniem wy korzy sty wane przez szpiegów do przenikania do sztabów i dowództw ćwiczący ch oddziałów. Bardzo duże straty informacji wojskowy ch doty czący ch przebiegu ćwiczeń mogły by ć także wy nikiem niewłaściwego zabezpieczenia pomieszczeń sztabowy ch i węzłów łączności, a także kwater pry watny ch zajmowany ch przez oficerów i podoficerów funkcy jny ch. Na przy kład w trakcie zimowej koncentracji w sty czniu 1935 r. na kwaterze ppłk. Kazimierza Czarneckiego, dowódcy Batalionu KOP „Orany ”, znaleziono niezabezpieczony przy rząd do mierzenia odległości na mapach z wojskowy mi znakami topograficzny mi. W ty m samy m czasie na kwaterze st. wachm. Józefa Kudły ze Szwadronu KOP „Olkieniki” znaleziono mapnik z czterema mapami i prowizory czne notatki doty czące wy ekwipowania oraz wy posażenia oddziału. Niestety, podoficera nie usprawiedliwił fakt, że czuł się na tej kwaterze stosunkowo swobodnie, bo już trzeci raz z rzędu kwaterował w niej w trakcie ćwiczeń, a właściciel kwatery wiedział doskonale, w jakim pododdziale służy ł jego „lokator” 71. W ty m samy m roku, ale już podczas letnich manewrów kawalerii, rtm. Stanisław Nakoniecznikoff, dowódca Szwadronu KOP „Stołpce” (Bry gada KOP „Polesie”), na kwaterze we wsi Postołówka miał podłączony telefon polowy w tej samej izbie, w której także mieszkał gospodarz 72. W ty m samy m czasie po przeprowadzeniu inspekcji w jednej z kwater oficerskich zajmowany ch przez Batalion KOP „Krasne” znaleziono torbę polową z programem wy szkolenia, wy kazami uzbrojenia, stanami kompanii itp. Ty mczasem na terenie zgrupowania „Grodno”, na kwaterze zajmowanej przez ppłk. Adama Borkiewicza, dowódcę Batalionu KOP „Suwałki”, w pokoju, do którego swobodny dostęp miała właścicielka, znaleziono pozostawioną bez nadzoru torbę polową z mapami i dokumentami oraz lornetkę polową, a w pomieszczeniu kasy nowy m Batalionu KOP „Orany ” została pozostawiona mapa odcinka suwalskiego zapomniana przez por. Włady sława Suwałę. W sierpniu 1936 r. na jednej z kwater w Batalionie KOP „Sienkiewicze” natrafiono na pozostawione bez nadzoru mapy i różne rozkazy z odby ty ch ćwiczeń, instrukcje dla rozjemców, meldunki z przebiegu manewrów oraz… karabinek 73. Odpowiedzialny m za tę kwaterę by ł kpt. Henry k Bauer, dowódca kompanii odwodowej, który pozostawił ją pod opieką szeregowca. W lipcu 1937 r. w czasie manewrów Pułku KOP „Snów” organy kontrolne znalazły na kwaterze por. Tadeusza Strugalskiego ze
Szwadronu KOP „By strzy ca” pozostawioną na parapecie okienny m gazetę z podany m nazwiskiem oficera i przy działem służbowy m. Kapitan Franciszek Lenarczy k z Batalionu KOP „Skałat” natomiast pozostawił na kwaterze w otwartej walizie między podręcznikami rozkaz organizacy jny do ćwiczeń kompanii. Wprawdzie rozkaz by ł z poprzedniego roku, a oficer opuścił kwaterę po ogłoszeniu alarmu, ale wy kroczenie zostało ujawnione. W sierpniu 1938 r. w trakcie zgrupowania Pułku KOP „Głębokie” organy inspekcy jne stwierdziły, że kancelaria Batalionu KOP „Łużki” by ła stale otwarta, wskutek czego wszy stkie rozmowy służbowe by ły sły szane w sąsiedniej izbie zajmowanej przez osoby cy wilne 74. Należy w ty m miejscu dodać uwagę poczy nioną w czasie jednej z zimowy ch koncentracji, że nie zawsze w warunkach kresowy ch możliwe by ło zabezpieczenie odpowiednich kwater, gdy ż z powodu trudny ch warunków atmosfery czny ch, a zwłaszcza silny ch mrozów, niemożliwe by ło całkowite usunięcie ludności z zajmowany ch pomieszczeń 75. Czasami podczas ćwiczeń zwy kła nadgorliwość podoficerów mogła stać się przy czy ną „wy cieku” informacji, tak jak by ło to w dwóch przy padkach odnoszący ch się do kpr. Alojzego Karasia, podoficera z Batalionu KOP „Dederkały ”. W sierpniu 1936 r. przeby wając w Lidawie, nie dość, że odby wał głośną rozmowę z dwoma żołnierzami doty czącą Batalionu KOP „Ży ty ń”, to jeszcze podczas pełnienia służby podoficera służbowego zwrócił się do żołnierzy, w obecności osób cy wilny ch na głos: do wielkiej cholery, wszystkie plutony śpią, tylko Żytyń nie śpi!. W ty m samy m roku w komunikacie z ochrony zimowej koncentracji podano przy kład wachm. Jana Wołkowskiego ze Szwadronu KOP „Hnilce Wielkie”, który donośny m głosem złoży ł swojemu dowódcy raport. By ć może nie by łoby problemu, gdy by nie fakt, że w treści tego meldunku by ło dużo informacji doty czący ch własnego oddziału i strony przeciwnej, co usły szało wiele osób postronny ch 76. W trakcie zimowej koncentracji oddziałów Bry gady KOP „Podole” w 1937 r. zwrócono uwagę, że gońcy bojowi, meldując się przełożony m w czasie ćwiczeń, podawali właściwe nazwy swoich oddziałów zamiast kry ptonimów 77. Kilkakrotnie w komunikatach z ochrony pojawiały się uwagi, że w wielu przy padkach oficerowie, wy dając zarządzenia i rozkazy, omawiając przebieg ćwiczeń albo rozmawiając pomiędzy sobą, w ogóle nie zważali na obecność osób postronny ch. Ta niefrasobliwość by ła także źródłem różnorakich przecieków, tak jak w przy padku oficerów z Bry gady KOP „Wilno” (ppłk., kpt. i 2 por.) kwaterujący ch 21 lutego 1936 r. w majątku Mejszagoła (litew. Maisiagala). Ich rozmowa została zasły szana przez służącego, który rozgłosił, że następnego dnia rozegra się pozorowana walka w rejonie Wojewodziszek 78. Poważny m problemem z punktu ochrony tajemnicy wojskowej by ły przy padki utraty lub zagubienia dokumentów służbowy ch. W kilku przy padkach niejasne okoliczności ty ch zdarzeń mogły wskazy wać na ich kradzież, a co za ty m idzie — celowe działanie obcego wy wiadu. Na
przy kład 26 lutego 1936 r. podczas zimowy ch manewrów por. Henry k Kosiński II z Batalionu KOP „Borszczów” zgubił w terenie pomiędzy m. Jezierzany a Łanowcami oficerską torbę polową z mapą topograficzną terenu Bry gady KOP „Podole”, notatkami z przebiegu ćwiczeń oraz bloczkiem meldunkowy m. W sierpniu 1936 r., w rejonie Lipska, w trakcie marszu do rejonu koncentracji Bry gady KOP „Grodno” por. Aleksander Elektorowicz z Batalionu KOP „Sejny ” zagubił (albo mu skradziono) mapnik z 7 mapami terenu ćwiczeń oraz wy kazem imienny m żołnierzy z plutonu ckm. W marcu 1937 r. w czasie koncentracji zimowej Pułku KOP „Wilejka”, plut. Maks Weingartner zostawił na stacji kolejowej w Oszmianie (biał. Aszmiany ) notes polowy z kilkoma szkicami terenowy mi, meldunek o własnej sy tuacji i dwie mapy topograficzne (Dołhinów i Olkowicze) 79. W podobny ch okolicznościach, ty lko że latem 1937 r., st. sierż. Kazimierz Nowakowski z Batalionu KOP „Budsław” zagubił w pociągu do Wilejki teczkę m.in. z imienny m wy kazem oficerów i podoficerów kompanii odwodowej i ilościowy wy kaz sortów. Na terenie koncentracji „Podole” w Try buchowicach kpt. Alojzy Boras z Batalionu KOP „Skałat” zagubił rozkaz organizacy jny do ćwiczeń. W ty m samy m okresie na polach w rejonie wsi Raczki, gdzie ćwiczy ły oddziały z Pułku KOP „Głębokie”, znaleziono meldunek z przeprowadzonego rozpoznania terenu 80. W kolejnej letniej koncentracji w 1938 r., w trakcie manewrów Pułku KOP „Snów”, goniec z Batalionu KOP „Kleck” zagubił rozkaz bojowy zawierający zestawienie ćwiczący ch oddziałów, które nie zostały jeszcze zakodowane 81. Niemalże
w
toku
każdej
koncentracji
jednostek KOP
pracownicy
pocztowi
—
współpracownicy kontrwy wiadu KOP — donosili o nieprawidłowościach doty czący ch wy sy łania korespondencji pry watnej żołnierzy. Należy przy pomnieć, że listy miały by ć wy sy łane za pośrednictwem poczty polowej organizowanej na terenie ćwiczeń przez dowództwa poszczególny ch zgrupowań. Z niewiadomy ch jednak przy czy n, ale prawdopodobnie ze zwy kłego wy godnictwa, wielu oficerów i podoficerów niefrasobliwie wy sy łało swoje listy przez urzędy pocztowe, a nawet przez przy padkowy ch doręczy cieli. W czasie letniej koncentracji Bry gady KOP „Polesie” w 1934 r. plut. Stanisław Wachowiak z Batalionu KOP „Dawidgródek” wy słał list za pośrednictwem poczty, w który m podał miejsca, przebieg i daty koncentracji. W ty m samy m okresie na terenie zgrupowania „Podole” wiele żołnierskich listów zostało wrzucony ch do zwy kłej skrzy nki pocztowej w m. Bilcza-Złota. Kontrola tej korespondencji wy kazała, że w wielu listach zawarte by ły informacje doty czące ćwiczeń. Natomiast oficer ży wnościowy zgrupowania Pułku KOP „Sarny ”, prawdopodobnie dla przy śpieszenia doręczenia, wy słał listy do żony i do kwatermistrza Batalionu KOP „Rokitno” poprzez furmana — dostawcę wędlin. Pewną „przebiegłością” wy kazał się jeden z żołnierzy narodowości niemieckiej ze Szwadronu KOP „Krasne”, który napisał list do narzeczonej w języ ku… niemieckim. Niestety, podał w nim polskie nazwy miejscowości, w który ch stacjonował jego oddział, oraz daty i rejon zakończenia, co
wzbudziło podejrzenia osób cenzurujący ch pocztę 82. Lektura komunikatów o ochronie koncentracji oddziałów KOP wskazuje, że służby ochrony bardzo restry kcy jnie podchodziły do przepisów o ochronie tajemnicy. Należy w ty m miejscu docenić szczególną drobiazgowość organów kontrolny ch (żandarmów oraz Wy wiadu KOP), które zgodnie z poleceniem gen. bry g. Jana Kruszewskiego wy kazy wały wszy stkie, nawet drobne uchy bienia żołnierzy stwierdzone podczas ćwiczeń. Wy daje się, że tak ry gory sty czne podejście i dy scy plinarne karanie winny ch zaniedbań już po kilku latach zaczęło przy nosić pewne wy niki. Już w grudniu 1934 r., po dwóch latach stosowania przepisów Instrukcji o ochronie większych ćwiczeń i koncentracji jednostek KOP zauważalny by ł m.in. znaczny postęp w zwalczaniu gadulstwa wśród osób wojskowy ch, szczególnie wśród szeregowców, choć nadal trudno by ło wy korzenić to zjawisko wśród kadry zawodowej. Co ciekawe, pod koniec lat 30. XX w. pojawił się inny problem, tj. plaga pry watny ch rozmów telefoniczny ch prowadzony ch przy wy korzy staniu służbowy ch linii. Sprawcami by li głównie podoficerowie, którzy przekonani o bezkarności takich rozmów, stosunkowo często informowali członków swoich rodzin o datach i miejscach postojów 83. Brak komunikatów z ostatniego okresu istnienia formacji nie daje niestety możliwości ustalenia, jakie kroki zaradcze podjęto w celu przeciwdziałaniu temu zjawisku. W ty m samy m okresie bardzo dużo uwag doty czy ło zabezpieczenia kwater zajmowany ch przez kadrę zawodową. Szczególnie duże natężenie tego zjawiska odnotowano w latach 1937– 1938, choć, by ć może, by ł to wy nik bardziej restry kcy jnego podejścia do obowiązku kontroli zajmowany ch i opuszczony ch kwater przez żandarmerię KOP. W zdecy dowanej większości stwierdzone podczas kontroli uchy bienia by ły wy nikiem lekceważenia i niedostrzeganiem związany ch z ty m zagrożeń. Wy daje się, że w większości wy padków oficerowie i podoficerowie zawierzali bezgranicznie właścicielom kwater, który ch znali zazwy czaj z poprzednich ćwiczeń odby wany ch w dany m terenie. W pierwszy ch latach funkcjonowania Instrukcji o ochronie większych ćwiczeń i koncentracji jednostek KOP organy kontrwy wiadowcze miały stosunkowo dużo problemów z właściwy m sprawdzeniem właścicieli podwód, które by ły wy najmowane w czasie manewrów. W ocenie oficerów Wy wiadu KOP problem ten doty czy ł pogranicza litewskiego, a szczególnie pasa ochrony Bry gady KOP „Grodno”, gdzie większość właścicieli furmanek dy sponowała przepustkami rolny mi na Litwę i stosunkowo łatwo mogła zostać zwerbowana przez wy wiad litewski. Natomiast wy najęcie wozów ułatwiało ich właścicielom dostęp do ćwiczący ch żołnierzy, stwarzało im możliwość naturalnej, swobodnej rozmowy z nimi oraz legalizowało ich poby t w rejonie manewrów. Wy pada wspomnieć, że w niektóry ch przy padkach brak możliwości sprawdzenia właścicieli wy najmowany ch podwód by ł wy nikiem spóźnienia lub niepowiadomienia organów wy wiadu (w 1934 r. dowództwo Pułku KOP „Wilejka” zapomniało
powiadomić kierownika Placówki Wy wiadowczej nr 4 „Wilejka”) 84. Podsumowując zagadnienie ochrony kontrwy wiadowczej ćwiczeń i koncentracji oddziałów KOP, należy zauważy ć, że tak jak w przy padku regularny ch oddziałów armii zagrożenia związane z obcą działalnością wy wiadowczą by ły dostrzegane prawie wy łącznie przez oficerów Wy wiadu KOP i prawdopodobnie ty lko przez niektóry ch oficerów z dowództwa KOP. Pogląd taki przedstawia m.in. A. Pepłoński, wskazując że powszechne bagatelizowanie niebezpieczeństwa szpiegostwa, nadmierne gadulstwo, zwłaszcza w wojsku i wśród funkcjonariuszy państwowy ch, uprzedzenie do służby kontrwy wiadowczej ułatwiało obcy m służbom prowadzenie działalności wy wiadowczej na naszy m terenie. Jeżeli dodamy do tego otwartość granic pozbawiony ch naturalny ch przeszkód oraz skomplikowaną strukturę narodowościową Kresów Wschodnich 85, dopiero wtedy możemy w pełni ocenić, jak trudny m zadaniem by ła ochrona tajemnic wojskowy ch w trakcie koncentracji i ćwiczeń oddziałów Korpusu Ochrony Pogranicza. Marek Jabłonowski i Jerzy Prochwicz stwierdzają, że zadanie opanowania pogranicza przez Wy wiad KOP by ło trudne do zrealizowania także z wielu inny ch przy czy n, tj. szczupłości kadr aparatu kontrwy wiadowczego i nie zawsze jego odpowiedniego przy gotowania fachowego, niewy starczającego funduszu wy wiadowczego oraz nie zawsze poprawnej współpracy z inny mi organami bezpieczeństwa publicznego 86. Decy dujący m czy nnikiem by ła chy ba jednak niechęć albo nawet wrogość niepolskiej ludności Kresów Wschodnich II Rzeczpospolitej do wszelkich organów władzy państwowej. Pomimo wielu mankamentów kontrwy wiadu KOP, wskazy wany ch przez history ków tej formacji, to właśnie duża liczba wy kry wany ch spraw szpiegowskich i wy wrotowy ch ujawniony ch i zlikwidowany ch przez tę służbę może świadczy ć o jej operaty wności i skuteczności. Oczy wiście, nie wszy stkie te zdarzenia miały wy miar „afery Supińskiego” i w większości by ły to tzw. py skówki, ale należy pamiętać, że w przy padku pogranicznego wy wiadu radzieckiego cechowała go masowość w pozy skiwaniu informacji, prowadzona często przy wy korzy staniu nieodpowiednio przeszkolony ch agentów. Stąd każde przy trzy manie osób podejrzany ch lub chociażby wy siedlenie ich z rejonu ćwiczeń przez organy ochrony koncentracji oddziałów KOP należy traktować w kategoriach pożądanego rezultatu. Każde z ty ch działań miało bowiem uniemożliwić lub chociażby utrudnić agentom obcy ch służb wy wiadowczy ch dostęp do informacji wojskowy ch. W ty m kontekście ważne wy dają się także wszelkie działania prewency jne mające na celu utajnienie i ochronę informacji wojskowy ch oraz wszy stkie przedsięwzięcia dy scy plinujące osoby wojskowe, które odpowiedzialne by ły za ich właściwe zabezpieczenie. 1. M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu Ochrony Pogranicza 1924–1939, Warszawa 2003/2004; A. Pepłoński, Wywiad polski na ZSRR 1921–1939, Warszawa 1996; tenże,
Kontrwywiad II Rzeczpospolitej, Warszawa 1998; A. Misiuk, Służby specjalne II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998; J. Prochwicz, Powstanie i przemiany organizacyjne wywiadu KOP, w: Korpus Ochrony Pogranicza. Materiały z konferencji popularnonaukowej, L. Grochowski (red.), Kętrzy n 1995; J. Widacki, Wywiad litewski w latach trzydziestych XX wieku jako przeciwnik wywiadu Korpusu Ochrony Pogranicza, „Wojskowy Przegląd History czny ” 1995, nr 3–4; Działalność oficerów wywiadowczych w batalionach Korpusu Ochrony Pogranicza w świetle meldunków sytuacyjnych Dowództwa KOP z 1925 r. Wybór dokumentów, P. Skubisz (oprac.), „Grot. Zeszy ty History czne” 2007, z. 28; T. Gajownik, Tajny front niewypowiedzianej wojny. Działalność polskiego wywiadu wojskowego na Litwie w latach 1921–1939, Warszawa 2010; A. Ochał, Placówka Wywiadowcza KOP nr 1 „Suwałki”/„Grodno” (1929–1939), w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP. Studia i materiały z działalności Oddziału II SG WP, t. 1, T. Dubicki (red.), Łomianki 2010. [wróć] 2. Projekt ustawy o KOP, Warszawa 1925, Archiwum Straży Granicznej w Szczecinie (dalej: ASG), Dowództwo Korpusu Ochrony Pogranicza 1924–1939 (dalej: Dowództwo KOP), sy gn. 541.2; J. Prochwicz,Wywiad Korpusu Ochrony Pogranicza 1924–1939, „Problemy ochrony granic” 2002, nr 22, s. 8–9; M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu..., s. 50–51; T. Gajownik, Działalność polskiego wywiadu wojskowego na Litwę w latach 1921–1939, Olszty n 2008, mps, s. 128. [wróć] 3. Kry ty czna ocena wy nikała przede wszy stkim z braku odpowiednich środków, niedoświadczenia oficerów oraz konfliktu kompetency jnego z Oddziałem II SG. Reorganizacja została przeprowadzona w lipcu 1927 r. „ty tułem próby ”, dlatego zatwierdzono ją dopiero 7 lutego 1928 r. Zob. Organizacja służby wywiadowczej w KOP, l.dz. 7900/tjn. Wy w., Warszawa, 7 II 1928 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.96; T. Gajownik, Działalność polskiego wywiadu.., s. 129. [wróć] 4. Organizacja służby wy wiadowczej w KOP, l.dz. 7900/tjn.Wy w. 28, tajne, Warszawa 7 II 1928 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.96. [wróć] 5. M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu.., s. 57–58; Działalność Wywiadu Korpusu Ochrony Pogranicza w świetle relacji mjr. Jana Gurbskiego, wstęp i oprac. W. Włodarkiewicz, „Przegląd History czno-Wojskowy ” 2002, nr 3, s. 100; J. Prochwicz, Powstanie i przemiany.., s. 41–42. [wróć] 6. Organizacja Służby Wy wiadowczej KOP, Warszawa, 15 VII 1929 r., załącznik nr 1 do pisma l.dz. 1150/tjn/Wy w, ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.142. [wróć] 7. Ekspozy turze nr 1 Oddziału II SG zostały podporządkowane placówki w Suwałkach, Wilnie, Głębokiem, Wilejce, Stołpcach i Łunińcu. Ekspozy turze nr 5 Oddziału II SG podlegały natomiast
placówki w Sarnach, Równem i Czortkowie. Obie ekspozy tury zostały włączone do struktury KOP. Zob. M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu…, s. 63; T. Gajownik, Działalność polskiego wywiadu…, s. 97, 101, 109, 134, 141. [wróć] 8. Samodzielne Referaty Informacy jne by ły organami kontrwy wiadu wojskowego wchodzący mi w skład DOK z bezpośrednim podporządkowaniem dowódcy OK. W skład SRI wchodziły referaty : kontrwy wiadu, ochrony i przeciwwy wrotowy. W terenie SRI prowadziły działalność przy pomocy oficerów eksponowany ch oraz oficerów informacy jny ch, rozmieszczony ch przy większy ch jednostkach wojskowy ch. SRI DOK nr III w Grodnie powstał w 1924 r. na bazie Oddziału II DOK III. Rozpoznawał on północno-wschodnią część II Rzeczpospolitej. Zostały mu podporządkowane placówki w Wilnie i Biały mstoku oraz oficerowie informacy jni przy duży ch jednostkach (dy wizje, bry gady ). Zob. L. Gondek, Działalność Abwehry na terenie Polski 1933–1939, Warszawa 1974, s. 127–128, przy pis 21; T. Gajownik, Działalność polskiego wywiadu…, s. 96, 115. [wróć] 9. M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu…, s. 62–63; J. Prochwicz, Powstanie i przemiany…, s. 45–46; J. Wojtczak, Organizacja służby wywiadowczej w Korpusie Ochrony Pogranicza w latach 1924–1931, „Przegląd Policy jny ” 1991, nr 1, s. 73–74. [wróć] 10. Instrukcja służby Korpusu Ochrony Pogranicza, P. Skubisz (oprac.), Warszawa 2010, s. 39. [wróć] 11. Tamże. [wróć] 12. Rozkaz tajny nr 34 z 25 sierpnia 1934 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.329; Dokument nr 63, Rozkaz szefa Oddziału II SG płk dy pl. Teodora Furgalskiego w sprawie organizacji aparatu wy wiadowczego KOP, 24 października 1933 r., w: O Niepodległą i granicę. Korpus Ochrony Pogranicza 1924–1939. Wybór dokumentów. Warszawa–Pułtusk 2001, s. 275–276; Działalność wywiadu Korpusu…, s. 102, 114, 115; M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu…, s. 64–69; J. Prochwicz, Powstanie i przemiany.., s. 51; A. Pepłoński, Wywiad Korpusu Ochrony Pogranicza (1924–1939), w: Korpus Ochrony Pogranicza w 70. rocznicę powołania. Materiały z konferencji popularnonaukowej, Kętrzy n 1994, s. 118–128; T. Gajownik, Działalność polskiego wywiadu.., s. 134. [wróć] 13. Jako przy kład złego pojmowania kwestii bezpieczeństwa można przy toczy ć problem osadnictwa na terenach kresowy ch wojskowy ch i cy wilny ch zbiegów z ZSRS. Osadnicy ci pozbawieni należy tej opieki, a przede wszy stkim możliwości zarobkowy ch stawali się podatni na propagandę komunisty czną, a co za ty m idzie — na werbunek przez radziecki wy wiad. Zob. Raport kontrwy wiadowczy za rok 1936, l.dz. 14532/Wy w.KOP./3/. 37, Warszawa, czerwiec 1937 r., ASG, Szefostwo Wy wiadu KOP, sy gn. 2992.7. [wróć]
14. Przepisy Biur-1 — Biurowość w czasie pokoju dla dowództw i instytucji szczebla niższego zatwierdzone 11 grudnia 1928 r. przez ministra spraw wojskowy ch, weszły w ży cie 1 sty cznia 1929
r.
Zob.
L.
Teter,
Biurowość
wojskowa
w
latach
1918–1939,
http://archiwumcaw.wp.mil.pl/biulety n/b3/b3_2.pdf [dostęp: 17 II 2013 r.]. [wróć] 15. Instrukcja o ochronie tajemnicy wojskowej w KOP, l.dz. 1885/tjn.Og.Org./28, tajne, KOP, Warszawa, 1928 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.91. [wróć] 16. Zgodnie z punktem 23 instrukcji oficerowie opiniujący ponosili odpowiedzialność za wy daną decy zję (opinię). Zob. Instrukcja o ochronie tajemnicy wojskowej w KOP, l.dz. 1885/tjn.Og.Org./28, tajne, Warszawa, 1928 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.91. [wróć] 17. Tamże. [wróć] 18. Instrukcja została zatwierdzona 16 grudnia 1932 r. Opracowano ją na podstawie Instrukcji o ochronie tajemnicy wojskowej MSWojsk. l.dz. 1072/tj.32. Wraz z jej wprowadzeniem straciła ważność instrukcja z 1928 r. oraz Instrukcja o służbie inspekcyjnej w Dowództwie KOP (l.dz. 13867/Wy w.KW.32, rozkaz tajny KOP 31/32, dodatek nr 1, oraz wszy stkie wcześniejsze rozkazy i zarządzenia wy dane w ty m zakresie). Wersja ta została zmody fikowana i uzupełniona o uwagi dowódców bry gad oraz batalionów KOP oraz zatwierdzona 16 czerwca 1933 r. i weszła do uży cia z początkiem lipca. Zob. Instrukcja o ochronie tajemnicy wojskowej w KOP, l.dz. 14112/Wy w.KOP/KW.32, tajne, Warszawa, 16 VI 1933 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.161. [wróć] 19. Według ustaleń Wy wiadu KOP w zainteresowaniu wy wiadu ZSRS pozostawały m.in. zagadnienia wojskowe doty czące składu załóg polskich garnizonów, zmian w dy slokacji, organizacji oddziałów, ich zakwaterowania (zespołowego i indy widualnego), wy posażenia w broń i amunicję z uwzględnieniem liczb i jakości, zaopatrzenie oddziałów w umundurowanie i ży wność, skład personalny dowództw, charaktery sty ka oficerów, morale wojska, wy szkolenie oddziałów, programy szkolenia, miejsca ćwiczeń, organizacja sztabów. Zob. Instrukcja o ochronie tajemnicy wojskowej w KOP, l.dz. 14112/Wy w.KOP/KW.32, tajne, Warszawa, 16 VI 1933 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.161; Raport kontrwy wiadowczy za rok 1936, l.dz. 14532/Wy w.KOP./3/37, tajne, Warszawa, czerwiec 1937 r., ASG, Szefostwo Wy wiadu KOP, sy gn. 2992.7. [wróć] 20. Instrukcja o ochronie tajemnicy wojskowej w KOP, l.dz. 14112/Wy w.KOP/KW.32, tajne, Warszawa, 16 VI 1933 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.161. [wróć] 21. Przy kładowo, w sty czniu 1935 r. dowódca KOP wy dał pozwolenie por. Jerzemu Fry zendorfowi z Batalionu KOP „Suwałki” na wy kony wanie zdjęć obiektów dla celów pry watny ch i korespondencji na terenie Bry gady KOP „Grodno”. Należy wspomnieć, że ww.
by ł wcześniej (i później) oficerem wy wiadu KOP i by ć może dlatego, jako „zaufany ” oficer, otrzy mał takie pozwolenie. Zob. Rozkaz tajny nr 3 z 31 I 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.409. [wróć] 22. Należy dodać, że rozkazem l.5855/Wy w.KOP/Kw.33 z 17 II 1933 r. (podany m w rozkazie tajny m nr 8/34), gen. J. Kruszewski ze względów kontrwy wiadowczy ch zabronił oficerom i podoficerom KOP fotografowania się w cy wilny ch zakładach fotograficzny ch położony ch w miejscowościach pasa granicznego KOP. Zakaz ten doty czy ł także wy kony wania zdjęć grupowy ch oficerów i szeregowy ch. W konieczny ch przy padkach należało zwracać się do najbliższej placówki wy wiadowczej, która miała skierować do „zaufanego” fotografa cy wilnego. W takich sy tuacjach klisza po wy konaniu odbitek miała by ć przekazy wana zamawiającemu fotografię. W kwietniu 1937 r. podobny zakaz fotografowania obiektów wojskowy ch, kolejowy ch i urzędów został wy dany dla terenu Obszaru Warownego „Wilno”. Zob. Załącznik nr 9 do art. 19. Instrukcja o ochronie tajemnicy wojskowej w KOP, l.dz. 14112/Wy w.KOP/KW.32, tajne, Warszawa, 16 VI 1933 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.161; A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej, Warszawa 2002, s. 104. [wróć] 23. Załącznik nr 9 do art. 19. Instrukcja o ochronie tajemnicy wojskowej w KOP, l.dz. 14112/Wy w.KOP/KW.32, tajne, Warszawa, 16 VI 1933 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.161. [wróć] 24. Wy daje się, że ten właśnie zapis znacznie ograniczy ł liczbę doniesień prasowy ch z ży cia garnizonów KOP, które we wcześniejszy m okresie by ły stosunkowo często publikowane na łamach prasy wojskowej, m.in. „Wiarusa”, „Żołnierza Polskiego” i „Polski Zbrojnej”. [wróć] 25. Załącznikiem do Instrukcji o ochronie tajemnic wojskowych w KOP by ło m.in. zarządzenie MSWojsk. l.dz. 1900/pf.Og./30 o wy kluczeniu dostawców i przedsiębiorców od dostaw wojskowy ch za stwierdzoną przez Oddział II SG (lub policję) nielojalność państwową właścicieli, udziałowców, wspólników i personelu, ujawnienie tajemnicy, skazanie za czy ny hańbiące, ubliżające zachowanie lub za „przy kry wanie” swoją firmą wy kluczony ch dostawców. Zob. Instrukcja o ochronie tajemnicy wojskowej w KOP, l.dz. 14112/Wy w.KOP/KW.32, tajne, Warszawa, 16 VI 1933 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.161. [wróć] 26. Instrukcja o ochronie manewrów i większych ćwiczeń, l.dz. 2014/II.Inf.C./T.O./28, Warszawa, 23 VII 1928 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.135. [wróć] 27. Instrukcja o ochronie większych ćwiczeń i koncentracji jednostek Korpusu Ochrony Pogranicza, l.dz. 5814/Wy w.KW./33, tajne, Warszawa, czerwiec 1933 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.135. [wróć] 28. Kierownicy ochrony by li upoważnieni do kontroli stanu zabezpieczenia tajemnicy oraz przestrzegania wy dany ch zarządzeń i rozkazów we wszy stkich dowództwach i jednostkach
wchodzący ch w skład zgrupowania. Kierownicy mieli by ć informowani o wszelkich brakach i uchy bieniach, a także o ewentualnej działalności szpiegowskiej, wy wrotowej bądź komunisty cznej na terenie ćwiczeń. Do ich obowiązków należało także utrzy my wanie stałego kontaktu z najbliższy mi placówkami Wy wiadu KOP, które mieli informować o wszy stkich podejrzeniach w stosunku do osób wojskowy ch i cy wilny ch. W przy padku rozpracowy wany ch afer szpiegowskich każdorazowo podlegali kierownikom właściwy ch placówek Wy wiadu KOP. Zob. Instrukcja o ochronie większych ćwiczeń i koncentracji jednostek Korpusu Ochrony Pogranicza, l.dz. 5814/Wy w.KW./33, tajne, Warszawa, czerwiec 1933 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.135. [wróć] 29. Tamże. [wróć] 30. W ocenie wy wiadu KOP zjawisko włóczęgostwa w pasie graniczny m by ło powszechne. W zdecy dowanej większości włóczędzy pochodzili z głębi kraju i rzekomo przeby wali na terenach Kresów Wschodnich w poszukiwaniu pracy. W wielu wy padkach włóczęgostwo kończy ło się nielegalny m przekroczeniem granicy polsko-radzieckiej i udzieleniem informacji wy wiadowi radzieckiemu. Zob. Raport kontrwy wiadowczy za rok 1936, l.dz. 14532/Wy w. KOP./3/37, Warszawa, czerwiec 1937 r., ASG, Szefostwo Wy wiadu KOP, sy gn. 2992.7. [wróć] 31. W gwarze wy wiadowczej inwigilacja korespondencji by ła określana mianem „ciotka”. Do inwigilacji wy korzy sty wano zwerbowany ch pracowników pocztowy ch, głównie listonoszy. Zob. A. Pepłoński, Kontrwywiad…, s. 47. [wróć] 32. Sprawozdania z przebiegu ochrony większy ch ćwiczeń miały obejmować: opis przebiegu ochrony, informacje o zauważony ch brakach i niedociągnięciach w ochronie oraz wy danie ewentualny ch zarządzeń, stwierdzone wy kroczenia osób wojskowy ch oraz wy ciągnięte w stosunku do winny ch konsekwencje karne, nasilenie pracy organów Wy wiadu KOP i kierowników ochrony, uwagi, spostrzeżenia i wnioski na przy szłość. Wszy stkie sprawozdania z ochrony ćwiczeń miały by ć gromadzone w oddziałach KOP w specjalnej teczce zbiorczej („zbieracz”), której wzór został wprowadzony 27 czerwca 1933 r. W teczce miały by ć przechowy wane także inne zarządzenia doty czące ochrony ćwiczeń; Zob. Instrukcja o ochronie większych
ćwiczeń
i
koncentracji
jednostek
Korpusu
Ochrony
Pogranicza,
l.dz.
5814/Wy w.KW./33, tajne, Warszawa, czerwiec 1933 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.135; Komunikaty o przebiegu ochrony większy ch ćwiczeń i koncentracji jednostek Korpusu Ochrony Pogranicza, l.dz. 5886/Wy w.KOP./Kw./33, tajne, Warszawa, 27 VI 1933 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.133. [wróć] 33. Tamże. [wróć] 34. Tamże. [wróć] 35. Tamże. [wróć]
36. Według A. Pepłońskiego w każdy m Okręgu Korpusu by li uplasowani radzieccy rezy denci. W kilku wy padkach stwierdzono obecność dwóch, a nawet trzech działający ch niezależnie. Rezy denci mieli do dy spozy cji pomocnika oraz kilku nieświadomy ch konfidentów poznany ch na towarzy skich spotkaniach. Kontakt z centralą by ł utrzy my wany za pomocą łączników. Rezy dentom podlegały sieci wy wiadowcze, z który mi kontaktowali się przy pomocy łączników. Zob. A. Pepłoński, Wywiad polski..., s. 271. [wróć] 37. Tamże. [wróć] 38. W zgrupowaniach bry gad KOP: „Grodno”, „Nowogródek” i „Wilno” oraz pułków: „Sarny ”, „Głębokie”. W zgrupowaniu „Grodno” obowiązki kierownika ochrony objął osobiście kierownik Placówki Wy wiadowczej nr 1 „Suwałki” — kpt. Marian Bajerlein (1891–1961). Zob. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1933 r., l.dz. 12300/Wy w.KOP/Kw./34, tajne, Warszawa, 30 IV 1934 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.131. [wróć] 39. Tamże. [wróć] 40. Z terenu zgrupowania Pułku KOP „Sarny ” usunięto 12 osób; z rejonu zgrupowania Pułku KOP „Wołoży n” wy siedlono 2 domokrążców; ochrona zgrupowania Pułku KOP „Wilejka” przekazała policji 5 przy trzy many ch. Ponadto na terenie zgrupowania Bry gady KOP „Woły ń” stwierdzono wizy ty „podejrzany ch” kobiet odwiedzający ch oficerów i podoficerów. Zob. tamże. [wróć] 41. Tamże; Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1934 r., l.dz. 5435/Wy w.KOP./Kw./35, tajne, Warszawa, 27 IV 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 42. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1933 r., l.dz. 12300/Wy w.KOP/Kw./34, tajne, Warszawa, 30 IV 1934 r., ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.131. [wróć] 43. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1934 r., l.dz. 5435/Wy w.KOP./Kw/35, tajne, Warszawa, 27 IV 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 44. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1935 r., l.dz. 6466/Wy w.KOP./3/35, tajne, Warszawa, 27 VI 1935, ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484; Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1936 r., l.dz. 3891/Wy w.KOP./7/36, tajne, Warszawa, 26 VI 1936 r., tamże. [wróć] 45. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1935 r., l.dz. 12104/Wy w.KOP./3/35, tajne, Warszawa, 30 XII 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć]
46. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1935 r., l.dz. 12104/Wy w.KOP./3/35, tajne, Warszawa, 30 XII 1935 r., tamże; Koncentracja letnia 1936 r. Zarządzenia organizacy jne i ogólne, gen. J. Kruszewski, l.dz. 2142/Tj/Wy szk./36, Warszawa, 5 VI 1936 r., Centralne Archiwum Wojskowe (dalej: CAW), Generalny Inspektor Sił Zbrojny ch (dalej: GISZ), sy gn. I.302.4.1344. [wróć] 47. Koncentracja letnia 1936 — zarządzenia organizacy jne i ogólne, l.dz. 2142/tj./Wy szk./36, Warszawa, 5 VI 1936 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.438. [wróć] 48. Raport kontrwy wiadowczy za rok 1936, l.dz. 14532/Wy w.KOP./3/37, tajne, Warszawa, czerwiec 1937 r., ASG, Szefostwo Wy wiadu KOP, sy gn. 2992.7; Raport kontrwy wiadowczy za rok 1937, l.dz. 4597/Wy w.KOP./III/38, tajne, Warszawa, lipiec 1938 r. tamże, sy gn. 2992.8; M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu Ochrony Pogranicza 1924–1939, Warszawa 2003/2004, s. 111, 114. [wróć] 49. W 1936 r. w związku z likwidacją Placówki Wy wiadowczej KOP nr 11 liczba oficerów kontrwy wiadu KOP zmniejszy ła się do 10. Zlikwidowano także stanowiska oficerów eksponowany ch placówek. W najważniejszy ch ośrodkach pasa ochrony KOP utworzono stanowiska rezy dentów, ale funkcje te powierzono cy wilny m pracownikom kontraktowy m. W związku z ty m z zakresu zadań kontrwy wiadowczy ch wy łączono zwalczanie przestępstw skarbowo-celny ch, a w placówkach z duży m nasileniem przemy tu utworzono dodatkowe stanowiska oficerów ds. przemy tu. Według stanu z 7 listopada 1936 r. w Wy wiadzie KOP (bez obsady Ekspozy tur nr 1 i 5 Oddziału II SG) pełniło służbę 49 oficerów i 33 podoficerów. Zob. Raport kontrwy wiadowczy za rok 1936, l.dz. 14532/Wy w.KOP./3/37, tajne, Warszawa, czerwiec 1937 r., ASG, Szefostwo Wy wiadu KOP, sy gn. 2992.7; M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu…, s. 76, 111. [wróć] 50. Obowiązkiem „imaczy ” miało by ć m.in. przy trzy my wanie włóczęgów. Zob. Raport kontrwy wiadowczy za rok 1936, l.dz. 14532/Wy w.KOP./3/37, tajne, Warszawa, czerwiec 1937 r., ASG, Szefostwo Wy wiadu KOP, sy gn. 2992.7. [wróć] 51. Większość z zatrzy many ch przekazano policji. By li to głównie włóczędzy i agenci handlowi (domokrążcy ). Komunista został zatrzy many w Zahajcach, na terenie koncentracji Bry gady KOP „Woły ń”. Zob. Komunikat o przebiegu koncentracji letniej KOP w 1935 r., l.dz. 12104/Wy w.KOP./3/35, tajne, Warszawa, 30 XII 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 52. W 1936 r. koncentracje KOP odby wały się w następujący ch rejonach: „Grodno” rejon Nowy Dwór–Różan, „Głębokie” Dąbrowszczy zna–jez. Plissa, „Wołoży n”–Puszcza Nalibocka, „Nowogródek” Żukowy Borek–Stołpce, „Polesie” Dawidgródek–Stolin–Osowa, „Woły ń” Ostróg– Warkowicze. Zob. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letnich jednostek KOP w 1936
r., l.dz. 10932/Wy w.KOP.7/36, Warszawa, 30 I 1937 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484a; Koncentracja letnia 1936 r. Zał. Nr 1 do l.dz. 2142/tj.Wy szk./36. Zgrupowania na koncentrację letnią 1936 r., CAW, GISZ, sy gn. I.302.4.1344. [wróć] 53. Niestety, ze względu na zwięzłe informacje podane w komunikatach z ochrony ćwiczeń z lat 1933–1937 autorowi nie udało się porównać ich z dany mi podany mi w raportach kontrwy wiadowczy ch Szefostwa Wy wiadu KOP. W przy padku komunikatu za 1938 r. natomiast, w który m zostały podane nazwiska większości zatrzy many ch, w zasobach archiwalny ch nie ma porówny walnego raportu kontrwy wiadowczego. Odnośnie do informacji z 1937 r. można jedy nie przy puszczać, że w przy padku podejrzanego o szpiegostwo zatrzy manego podczas ćwiczeń Pułku KOP „Zdołbunów” prawdopodobnie chodziło o jedną z dwóch afer rozpracowany ch przez Placówkę Wy wiadowczą KOP nr 8 „Równe”: aferę Wasy la Lewickiego i Heleny Leszczuk z Boczanicy (gm. Sijańce), którzy współpracowali z wy wiadem radzieckim poprzez wy dział tajno-operacy jny Oddziałów Graniczny ch (Siekrietno-Opieratiwnaja Czast’ Pogranotriada — SOCz. PO) SOCz. 20. PO w Sławucie lub aferę Józefa Czerniachowicza, mły narza ze Stolina podejrzanego o współpracę z SOCz. 21. w Jampolu. Obie sprawy rozpoznawał Sąd Apelacy jny w Lublinie. Szerzej na temat struktury i zadań SOCz. PO w pracach A. Pepłońskiego i P. Skubisza. Zob. Raport kontrwy wiadowczy za rok 1937, l.dz. 4597/Wy w.KOP./III/38, tajne, Warszawa, lipiec 1938 r., ASG, Szefostwo Wy wiadu KOP, sy gn. 2992.8; A. Pepłoński, Kontrwywiad…, s. 158–159; P. Skubisz, Wojska pograniczne ZSRS na odcinku z Polską w świetle materiałów wywiadu II Rzeczypospolitej (1921–1939), Szczecin 2010, s. 55–78. [wróć] 54. Komunikat o przebiegu ochrony ćwiczeń zimowy ch jednostek KOP w 1937 r., l.dz. 14272/Wy w.KOP.7./37, tajne, Warszawa, 5 VI 1937 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.618; Komunikat o ochronie ćwiczeń letnich jednostek KOP w 1937 r., l.dz. 19834/Wy w.KOP./III/37, tajne, Warszawa, 12 I 1938 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.618. [wróć] 55. Bartłomiej Supiński by ł rolnikiem ze wsi Załuże. Po odby ciu służby wojskowej w 16. pp w Krakowie jako rezerwista przy jechał do siostry mieszkającej w Dawidgródku, która ży ła w konkubinacie ze współpracownikiem Wy wiadu KOP. W ten przy padkowy sposób trafił do środowiska agentów, którego nie akceptował. W ty m czasie pozostawał pod duży m wpły wem ojca na stałe przeby wającego w ZSRS, z który m utrzy my wał kontakt listowny. Pod jego wpły wem jesienią 1929 r., w rejonie Mikaszewicz, nielegalnie przekroczy ł granicę i zbiegł do ZSRS. Po zatrzy maniu został doprowadzony do siedziby PO w Ży tkowiczach, gdzie przesłuchującemu oficerowi ujawnił wszy stkie informacje związane z jego służbą wojskową oraz środowiska polskich agentów. Po pozy skaniu został przerzucony do Polski z zadaniem zabicia jednego z agentów KOP. W dniu 26 listopada 1926 r. w Dawidgródku, po spotkaniu, strzelił
Wierpowskiemu z pistoletu w ty ł głowy. Podczas kolejnej misji, 9 lipca 1930 r., pod drzwiami domu Wiszniewskiego założy ł granat o dużej sile rażenia, który miał zostać zdetonowany za pomocą lontu. Na szczęście dla agenta oraz kilku przeby wający ch w jego domu współpracowników wy wiadu KOP lont zgasł, nie powodując wy buchu. W 1932 r. wy konał udaną misję kurierską do wileńskiego rezy denta wy wiadu. W 1937 r. natomiast poprzez kontakty listowne miał ustalić informacje na temat polskiego agenta związanego z jego siostrą. Na ostatnią, nieudaną misję w 1938 r. został skierowany przez niejakiego Sośnickiego, oficera SOCz. 17. PO. Co ciekawe, zatrzy many Supiński miał przy sobie pistolet Colt kal. 45 mm oraz przedmioty osobistego uży tku (wszy stkie polskiej produkcji), nie posiadał jednak polskich dokumentów i nie miał przy gotowanej odpowiedniej legendy. Podczas śledztwa dostarczy ł wiele informacji na temat organizacji i pracowników wy wiadu oraz radzieckich obiektów. Zob. A. Pepłoński, Wywiad polski…, s. 333–335. [wróć] 56. Dane zawarte w tabeli należy traktować jako przy bliżone ze względu na różne klasy fikowanie zatrzy mań osób podejrzany ch o włóczęgostwo lub o działalność szpiegowską, wy wrotową. [wróć] 57. Doświadczenia polskiego wy wiadu wskazują, że przy dobrze działającej ewidencji informacji wy wiadowczy ch nawet najdrobniejsze wiadomości o charakterze wojskowy m, terenowy m lub ekonomiczno-polity czny m, przy masowy m ich zbieraniu, mogą by ć dobry m materiałem do analiz i zestawień wy wiadowczy ch. Potwierdzeniem tego są m.in. oceny zdoby czy obcy ch wy wiadów dokony wane przez Wy wiad KOP w raportach kontrwy wiadowczy ch. Zob. Załącznik nr 2, Część I raportu kontrwy wiadowczego za rok 1937 Szpiegostwo obce w pasie ochrony KOP i własna kontraktacja, przy gotowanego przez Szefostwo Wy wiadu Korpusu Ochrony Pogranicza, 14 IX 1938 r., w: M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu…, s. 237–285. [wróć] 58. Poligon położony by ł około 40 km na płn.-wsch. od Wilna, w pobliżu granicy polskolitewskiej. Założony jeszcze w czasach carskich (1904–1905), w latach między wojenny ch by ł uży tkowany przez oddziały Wojska Polskiego stacjonujące na Wileńszczy źnie i Nowogródczy źnie. Ze względu na duży obszar przeprowadzano tu m.in. ćwiczenia arty lery jskie wojsk pancerny ch oraz sy mulacje ataków lotniczy ch. Od 1944 r. teren ten by ł wy korzy sty wany przez Armię Radziecką, a w 1993 r. — przez centralny poligon armii litewskiej. [wróć] 59. ASG, Dy wizjon Żandarmerii KOP, sy gn. 545.131, Komunikat o przebiegu ochrony letniej koncentracji jednostek KOP w 1933 r., l.dz. 12300/Wy w.KOP.Kw./34, tajne, Warszawa, 30 IV 1934 r. [wróć] 60. 3. SBK została utworzona w 1924 r. na bazie III Bry gady Jazdy. W skład bry gady
wchodziły m.in.: 4. Pułk Ułanów Zaniemeńskich, 13. Pułk Ułanów Wileńskich, 23. Pułk Ułanów Grodzieńskich i 3. Dy wizjon Arty lerii Konnej. W 1937 r. zmieniono nazwę na Wileńska Bry gada Kawalerii. Zob. S. Komornicki, Z. Bielecki, W. Bigoszewska, A. Jońca, Wojsko Polskie 1939– 1945. Barwa i broń, Warszawa 1984, s. 15. [wróć] 61. Komunikat o przebiegu koncentracji letniej jednostek KOP w 1934 r., l.dz. 5435/Wy w.KOP./Kw./35, tajne, Warszawa, 27 IV 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 62. W skład 30. DP wchodziły m.in. 82. Sy bery jski Pułk Strzelców, 83. i 84. Pułki Strzelców Poleskich, 30. Pułk Arty lerii Lekkiej, 30. Dy wizjon Arty lerii Konnej i 30. Batalion Saperów. Dowództwo dy wizji stacjonowało w Kobry niu. Do listopada 1935 r. dowódcą 30. DP pozostawał płk Franciszek Dindorf-Ankowicz (1888–1963). Zob. Wojsko Polskie 1939–1945…, s. 13. [wróć] 63. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1935 r., l.dz. 12104/Wy w.KOP./3/35, tajne, Warszawa, 30 XII 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 64. Inspekcja oddziałów Bry gady KOP „Czortków” — sprawozdanie, gen. dy w. J. Rommel, l.dz. 530/tj.34, tajne, Lwów, 29 VIII 1934 r., CAW, GISZ, sy gn. I.302.4.453. [wróć] 65. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1934 r., l.dz. 5425/Wy w.KOP/KW/35, tajne, Warszawa, 27 IV 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 66. Tamże. [wróć] 67. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1933 r., l.dz. 12300/Wy w.KOP.Kw./34, tajne, Warszawa, 30 IV 1934 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.131. [wróć] 68. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1935 r., l.dz. 6466/Wy w.KOP./3/35, tajne, Warszawa, 27 VI 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 69. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1939 r., l.dz. 5650/Wy w.KOP/III/39, tajne, Warszawa, 25 VII 1939 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn., 541.748. [wróć] 70. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1934 r., l.dz. 5425/Wy w.KOP./Kw./35, Warszawa, 27 IV 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 71. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1935 r., l.dz. 6466/Wy w.KOP./3/35, tajne, Warszawa, 27 VI 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć]
72. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1935 r., l.dz. 12104/Wy w.KOP./3/35, tajne, Warszawa, 30 XII 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 73. Lektura komunikatów z ochrony ćwiczeń wskazuje, że pozostawianie przez żołnierzy na kwaterach niezabezpieczonej broni by ło stosunkowo częste. [wróć] 74. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej KOP w 1935 r., l.dz. 12104/Wy w.KOP/3/35, tajne, Warszawa, 30 XII 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484; Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1936 r., l.dz. 3891/Wy w.KOP./7/36, tajne, Warszawa, 26 VI 1936 r., tamże; Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1936 r., l.dz. 10932/Wy w.KOP.7/36, tajne, Warszawa, 30 I 1937 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484a; Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letnich jednostek KOP w 1938 r., l.dz. 10290/Wy w. KOP /III/38, tajne, Warszawa, 16 XII 1938 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.738. [wróć] 75. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej KOP w 1935 r., l.dz. 12104/Wy w.KOP/3/35, tajne, Warszawa, 30 XII 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 76. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1936 r., l.dz. 3891/Wy w.KOP/7/36, tajne, Warszawa, 26 VI 1936 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484; Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1936 r., l.dz. 10932/Wy w.KOP.7/36, tajne, Warszawa, 30 I 1937 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484a. [wróć] 77. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1937 r., l.dz. 14272/Wy w.KOP.7/37, tajne, Warszawa, 5 VI 1937 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.618. [wróć] 78. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1936 r., l.dz. 3891/Wy w.KOP/7/36, tajne, Warszawa, 26 VI 1936 r., sy gn. 541.484. [wróć] 79. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1937 r., l.dz. 14272/Wy w.KOP.7/37, tajne, Warszawa, 5 VI 1937 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.618. [wróć] 80. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1937 r., l.dz. 19834/Wy w.KOP./III/37, tajne, Warszawa, 12 I 1938 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.618. [wróć] 81. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1936 r., l.dz. 3891/Wy w.KOP/7/36, tajne, Warszawa, 26 VI 1936 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484; Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1936 r., l.dz.
10932/Wy w.KOP.7/36, tajne, Warszawa, 30 I 1937 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484a; Komunikat z przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1938 r., l.dz. 10290/Wy w. KOP /III/38, tajne, Warszawa, 16 XII 1938 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.738. [wróć] 82. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1934 r., l.dz. 5425/Wy w.KOP/KW/35, tajne, Warszawa, 27 IV 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 83. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji letniej jednostek KOP w 1938 r., l.dz. 10290/Wy w.KOP./III/38, tajne, Warszawa, 16 XII 1938 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.738. [wróć] 84. Komunikat o przebiegu ochrony koncentracji zimowej jednostek KOP w 1934 r., l.dz. 5425/Wy w.KOP/KW/35, tajne, Warszawa, 27 IV 1935 r., ASG, Dowództwo KOP, sy gn. 541.484. [wróć] 85. A. Pepłoński, Wywiad polski…, s. 276. [wróć] 86. M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu…, s. 226. [wróć]
Robert Majzner
Mankamenty osłony kontrwywiadowczej ataszatów wojskowych II RP na przykładzie placówki moskiewskiej. Zarys problematyki Przy stępując w sty czniu 1919 r. do tworzenia przy przedstawicielstwach dy plomaty czny ch ataszatów wojskowy ch 1, nie zakładano, że w zakresie ich obowiązków znajdą się zadania o charakterze kontrwy wiadowczy m. Realia służby szy bko zmusiły jednak attaché wojskowy ch do podjęcia tego ty pu zadań, a Oddział II Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego do opracowania stosownej w ty m względzie instrukcji 2. Placówki zostały zobligowane do prowadzenia kartoteki osób podejrzany ch o szpiegostwo lub szkodzenie interesom państwa (personnes suspectes), opiniowania wniosków wizowy ch pod kątem ewentualnego zagrożenia ze strony niektóry ch osób dla bezpieczeństwa wewnętrznego państwa oraz zabezpieczania eksportu sprzętu wojskowego przez spółkę SEPEWE 3. Wraz z fakty czny m przejęciem wszy stkich działań o charakterze wy wiadowczy m przez placówki wy wiadu głębokiego — podporządkowane bezpośrednio szefowi Biura Wy wiadowczego (Wy dział II), a nie attaché wojskowemu, ataszaty zaniechały angażowania się w kontrwy wiadowczą osłonę placówek, nie mając zresztą do realizacji tego zadania i tak odpowiednich środków (zarówno osobowy ch, jak i finansowy ch). Spośród wszy stkich placówek wojskowo-dy plomaty czny ch, jakimi w latach 1919–1945 dy sponowała II Rzeczpospolita, zdecy dowanie najintensy wniejsze działania o charakterze informacy jno-wy wiadowczy m prowadził Attachat Wojskowy przy Poselstwie/Ambasadzie RP w Moskwie. W związku z ty m podlegał on również nieporówny walnie większej presji ze strony lokalny ch służb bezpieczeństwa, stając się obiektem permanentnej inwigilacji, różnego rodzaju szy kan oraz liczny ch prowokacji 4. Sy tuacja ta by ła przede wszy stkim konsekwencją niezwy kle złożony ch relacji pomiędzy Warszawą a Moskwą sprawiający ch, że przez zdecy dowaną większość analizowanego okresu oby dwa państwa postrzegały się wzajemnie jako nieprzy jazne, a nawet wrogie. To z kolei bezpośrednio przekładało się na zadania stawiane własny m służbom wy wiadowczy m. Ataszat wojskowy w Moskwie powstał w wy niku podpisania traktatu pokojowego w Ry dze oraz na podstawie decy zji Rady Ministrów z 31 maja 1921 r. o powołaniu w stolicy Rosy jskiej Federacy jnej Socjalisty cznej Republiki Rad (dalej: RFSRR) przedstawicielstwa
dy plomaty cznego I stopnia, umożliwiając ty m samy m realizację rozkazu Nr 29646/II z 12 maja 1921 r. w sprawie akredy towania przy nim placówki wojskowo-dy plomaty cznej. Perturbacje natury polity czno-dy plomaty cznej spowodowały jednak, że pomimo mianowania 3 czerwca 1921 r. attaché wojskowy m ppłk. SG Romualda Wolikowskiego, fakty cznie objął on placówkę dopiero 3 sierpnia 1921 r., i to pomimo braku formalnego agrément. Równocześnie w charakterze I pomocnika, pełniącego zarazem obowiązki nieformalnego attaché morskiego, przy dzielono kmdr. por. Jana Stankiewicza 5, jako II pomocnika — por. Jana Pindelę-Emisarskiego, a jako podoficera kancelary jnego — kpr. Józefa Strzeleckiego 6. Zgodnie z instrukcją placówka została zobowiązana do dostarczania informacji na temat organizacji, wy posażenia, uzbrojenia i wy szkolenia sił zbrojny ch, sy tuacji wewnętrznej, ze szczególny m uwzględnieniem spraw narodowościowy ch, stanu gospodarki oraz polity ki zagranicznej RFSRR (ZSRS) — także w odniesieniu do spraw Dalekiego i Bliskiego Wschodu 7. Ponadto placówka miała organizować wy wiad wobec wojskowy ch, polity czny ch i gospodarczy ch władz centralny ch na terenie Okręgów Wojskowy ch: Moskiewskiego, Nadwołżańskiego i Orłowskiego, a w miarę swy ch możliwości przeciwko organom centralny m Zachodniego oraz Kijowskiego Okręgu Wojskowego 8. Tworząc służbę wojskowo-dy plomaty czną oraz zlecając placówkom realizację zadań informacy jno-wy wiadowczy ch, przy jęto zasadę, że będą one de facto samodzielnie organizować osłonę kontrwy wiadowczą podejmowany ch działań. W prakty ce odpowiedzialny mi za to uczy niono pomocników attaché wojskowy ch 9, co wy nikało z faktu, że powierzano im funkcję „kierowników” (ewentualnie koordy natorów) działający ch pod przy kry wką ataszatu wojskowego placówek wy wiadowczy ch. Za zabezpieczenie tajemnicy w samy m ataszacie odpowiedzialny m uczy niono attaché wojskowego, zobowiązując go do ścisłego przestrzegania instrukcji szy frowania i deszy frowania, przechowy wania dokumentacji niejawnej (przede wszy stkim szy frów) oraz kontrolowania personelu kancelary jnego (zwłaszcza cy wilnego) 10. Centrala kontrwy wiadu, zwana pierwotnie „Defensy wą”, zarówno przed, jak i po 1930 r. 11 działała wy łącznie na tery torium kraju, koncentrując się na zwalczaniu szpiegostwa, ochronie tajemnicy wojskowej, śledzeniu zagadnień narodowościowy ch i komunisty czny ch, nadzorowaniu ochrony wewnętrznej zakładów przemy słu zbrojeniowego oraz opiniowaniu kandy datów na urzędników wojskowy ch, wy korzy stując w swej pracy m.in. tzw. karty inwigilacy jne dostarczane przez SRI DOK, ekspozy tury Wy działu Wy wiadowczego, Policję Państwową i Departament VII MSZ oraz placówki wy wiadowcze i attaché wojskowy ch poza granicami kraju 12. Przy jęty w odniesieniu do ataszatów wojskowy ch model ochrony kontrwy wiadowczej okazał się szczególnie wadliwy w przy padku moskiewskiej placówki. Działając na zdecy dowanie najtrudniejszy m pod względem operacy jny m terenie, otrzy mała ona bowiem najszerszy zakres
zadań natury stricte wy wiadowczej. Obarczenie jednego oficera obowiązkiem koordy nowania pracy wy wiadowczej oraz zabezpieczenia kontrwy wiadowczego przy ewidentny m braku doświadczenia oraz przy dużej sprawności radzieckich służb skutkowało kilkoma spektakularny mi wpadkami. Na przestrzeni 8 lat działalności placówki wy darzy ły się bowiem trzy przy padki aresztowania przedstawicieli jej personelu, dwa przy padki oskarżenia attaché wojskowego o szpiegostwo (i wy muszone w związku z ty m odwołania ze stanowiska), jeden przy padek przechwy cenia korespondencji attaché wojskowego, przy najmniej trzy włamania do pomieszczeń ataszatu oraz przy najmniej kilka przy padków utrzy my wania przez personel placówki kontaktów (operacy jny ch lub handlowy ch) z osobami będący mi de facto informatorami WCzK/GPU/OGPU. Na stosunkowo niski poziom zabezpieczenia kontrwy wiadowczego placówki rzutowały ponadto niedostatki lokalowe, szczególnie w pierwszy m okresie działalności, oraz przy padki zatrudniania nieodpowiedniego personelu pomocniczego, którego ułomności (alkoholizm, rozwiązłość seksualna, handel walutą) budziły naturalne zainteresowanie radzieckich służb. Tolerowanie tego ty pu zachowań, wy rażanie zgody na służbę w warunkach urągający ch zasadom bezpieczeństwa oraz lekceważenie pojawiający ch się zagrożeń 13 należy uznać za poważne zaniedbania ze strony Oddziału II. Spośród trzech przy padków aresztowania personelu placówki przez radzieckie służby bezpieczeństwa, tj. kpr. Strzeleckiego (28 września 1921 r.) 14, por. Pindeli-Emisarskiego (27 kwietnia 1922 r.) oraz woźnego Piotra Olszewskiego (10 lutego 1933 r.), zdecy dowanie najpoważniejsze konsekwencje przy niosły dwa ostatnie, doprowadzając do wy muszonego przez stronę radziecką odwołania attaché wojskowy ch oskarżony ch o uprawianie szpiegostwa — ppłk. Wolikowskiego (1 kwietnia 1923 r.) i ppłk. dy pl. Jana Kowalewskiego (1 maja 1933 r.). Do zatrzy mania por. Pindeli-Emisarskiego doszło w wy niku prowokacji podczas kopiowania dostarczonego mu materiału wy wiadowczego w pry watny m mieszkaniu jego znajomej Katulskiej przy Prosfirny m Pierieułku 1/9. Dokumenty, z który ch sporządzał notatki, otrzy mał od niejakiego Strukowa, jego informatora i, podobnie jak Katulska, równocześnie agenta GPU 15. Współpraca z podwójny mi agentami spowodowała oskarżenie por. Pindeli -Emisarskiego o szpiegostwo i w konsekwencji odwołanie z placówki 16. Ponadto dostarczy ła stronie radzieckiej argumentów, które po aresztowaniu pod zarzutem szpiegostwa urzędnika Komisji Repatriacy jnej w Mińsku Aleksandra Mertza (12 sty cznia 1923 r.) doprowadziły ostatecznie do odwołania ppłk. Wolikowskiego. W trakcie bowiem rewizji w siedzibie Komisji Repatriacy jnej funkcjonariusze GPU przejęli m.in. korespondencję attaché wojskowego potwierdzającą jego czy nne angażowanie się w działalność wy wiadowczą 17. W odmienny ch okolicznościach, choć z podobny mi konsekwencjami, został aresztowany
woźny Olszewski. Zarzut nielegalnego handlu dolarami sprawił, że podczas przesłuchania zeznał on, że ppłk Kowalewski spoty kał się z pewny mi osobami w celu pozy skiwania od nich określony ch informacji na temat ZSRS. Pokusa zy sku 18 przy braku elementarnej ostrożności sprawiły więc, że swy m wspólnikiem uczy nił informatora OGPU — niejakiego Kuroczkina 19. Brakiem rozwagi wy kazał się zresztą i sam ppłk Kowalewski, który wielokrotnie zlecał Olszewskiemu drobne zadania wy wiadowcze, do który ch wy kony wania nie by ł on absolutnie przy gotowany. Funkcjonariusze OGPU znaleźli w jego mieszkaniu liczne dowody nielegalnej działalności, które pozwoliły im na uznanie attaché wojskowego za persona non grata 20. Pokusie dorobienia na handlu, mimo nie najgorszy ch poborów 21, nie oparł się również pomocnik attaché wojskowego kpt. SG Józef Grudzień, który wy korzy sty wał pocztę dy plomaty czną do przewożenia m.in. złoty ch zegarków 22. Na dodatek by ł na ty le nieostrożny, że na wspólników dobrał sobie, jak wszy stko na to wskazuje, informatorów/agentów OGPU — niejakiego Sulchana oraz małżeństwo Dżamgarow (Dżamgaroff/Dżangaroff). Z relacji urzędnika Ambasady RP w Moskwie Tadeusza Januszewskiego wy nikało nawet, że kpt. Grudzień miał się dopuścić wobec pani Dżamgarow naruszenia tajemnicy służbowej 23. Pomimo całkowitego zbagatelizowania tej sprawy przez attaché wojskowego mjr. SG Tadeusza Koby lańskiego, który uznał powy ższe oskarżenia za całkowicie nieuzasadnione, moty wowane osobisty mi nieporozumieniami 24, centrala Oddziału II potraktowała je poważniej, wszczy nając postępowanie wy jaśniające 25. W jego efekcie oficerowie Referatu „Rosja” mjr Michał Talikowski i rtm. Aleksander Niedziński stwierdzili: (…) o nieostrożności i ry zy kowny ch krokach ze strony kpt. Grudzienia mówiliśmy dość często, wy chodząc z założenia, że niemożliwą jest rzeczą na terenie Rosji sowieckiej, aby w pry watny m domu, gdzie by wają przedstawiciele korpusu dy plomaty cznego, nie by ło agenta GPU, względnie informatora. W czasie rozmowy wy powiedziałem zdanie, że mam pewne wątpliwości co do zeznań p. Sulchana i że raczej szukałby m intry gi, prowadzonej przez GPU, przy pomocy P. Sulchana i domu pp. Dżamgarowy ch 26. Uznanie, że wy kazał się on co najwy żej brakiem ostrożności i rozwagi wobec braku dowodów poważniejszy ch uchy bień, sprawiło, że nie wy ciągnięto względem niego konsekwencji służbowy ch. Działania te przy niosły jednak spodziewany wy nik, kpt. Grudzień bowiem najwy raźniej zerwał wszy stkie nieformalne kontakty handlowe, prawdopodobnie uniemożliwiając ty m samy m GPU wy korzy stanie ich do przy gotowania kolejnej prowokacji. O niskim poziomie bezpieczeństwa placówki świadczy ło również kilka przy padków naruszenia
jej ekstery torialności. Do jednego z nich doszło 4 listopada 1921 r., kiedy to w przedpokoju u drzwi wejściowy ch do mieszkania ppłk. Wolikowskiego Rosjanie postawili uzbrojonego wartownika. Zwracając uwagę na niedopuszczalność sy tuacji, w której strona radziecka dy sponuje kluczami do drzwi wejściowy ch, otwierając je bez wiedzy zainteresowanego, attaché wojskowy złoży ł oficjalny protest. Obawiał się bowiem, że wkrótce wartownik pojawi się w kancelarii placówki lub w jego pry watny m mieszkaniu 27. Incy dent z wy stawieniem wartownika ostatecznie nie wy wołał większego niepokoju wśród personelu placówki. Wpły w na to miała przede wszy stkim jego stosunkowo szy bkie odwołanie, w związku z czy m nie zachodziła obawa, że strona radziecka pozy skała w ten sposób jakąś wiedzę operacy jną. Poza ty m zdawano sobie sprawę z tego, że placówka i tak jest sy stematy cznie obserwowana, w związku z czy m WCzK dy sponuje wiedzą na temat osób wchodzący ch i wy chodzący ch z budy nku. W kilku przy padkach doszło jednak do realnego naruszenia ekstery torialności lokalu placówki bądź pomieszczeń zajmowany ch przez jej personel. Do pierwszego potwierdzonego źródłowo włamania doszło w nocy z 21 na 22 lutego 1926 r. Zatrzy mano wówczas trzech złodziei, którzy dostali się do gmachu ambasady. Po poinformowaniu o powy ższy m władz radzieckich funkcjonariusze OGPU w towarzy stwie kierownika Referatu Polskiego Michaiła Karskiego dokonali aresztowania złodziei 28. Drugi tego ty pu wy padek miał miejsce w nocy z 22 na 23 sierpnia 1926 r., kiedy to z pokoju zajmowanego przez służący ch ambasady skradziono 100 dolarów 29. Zdecy dowanie najpoważniejszy tego ty pu incy dent miał miejsce w nocy z 4 na 5 lipca 1928 r. Przeprowadzone wówczas wewnętrzne dochodzenie wy kazało, że przez otwarte okno w położony m na parterze pokoju służącego placówki Stanisława Piotrowskiego włamy wacz wszedł do kancelarii, gdzie jednak nie zdołał się włamać do kasy pancernej, a jedy nie poodkręcał śruby w pokry wach zamkowy ch, pozostawiając ry sy dookoła otworów. W ocenie kpt. Grudzienia wskazy wało to jednoznacznie na usiłowanie otwarcia kasy lub odbicia zamków. Szczegółowe oględziny stanu kasy i sprawdzenie jej zawartości wskazy wały, że by ła to próba całkowicie nieudana. Zarówno szy fry, jak i tajne dokumenty — jak stwierdził kpt. Grudzień — z całą pewnością pozostały nietknięte. Kradzież ubrania i zegarka należący ch do służącego uznał natomiast za chęć świadomego zasugerowania podłoża kry minalnego. W związku z powy ższy m zarządził przeniesienie kasy do pokoju podoficera kancelary jnego ppor. Jana Bogdanowicza oraz jej pieczętowanie po każdy m zamknięciu. Co ciekawe, pomimo podjęty ch przez niego kroków zabezpieczający ch kasę pancerną, stwierdził jednak ostatecznie, że włamanie miało charakter wy łącznie kry minalny (!), czego dowodzić miał pry mity wny sposób jego przeprowadzenia. Jak przekony wał, gdy by OGPU rzeczy wiście zamierzało wy kraść szy fry i tajne dokumenty, to z całą pewnością zorganizowałoby
to bardziej profesjonalnie. Dlatego też zasugerował, że włamania mógł dokonać stróż domu — Rosjanin, z zemsty za planowane zwolnienie. W związku z ty m kpt. Grudzień postulował zatrudnienie stróża domu oraz stróża nocnego — bezwarunkowo oby wateli polskich 30. Poza opisany mi powy żej przy padkami włamań do budy nku ataszatu przy najmniej raz został okradziony także sam attaché wojskowy. Podczas podróży służbowej 15 października 1923 r. ppłk SG Ignacy Boerner utracił dotację Oddziału II dla placówki — 300 dolarów, 10 funtów szterlingów oraz 6 mln marek polskich — plus pieniądze własne, kpt. Zy gmunta Piątkowskiego, por. Jana Szczepkowskiego i ks. Aleksandra Kwiatkowskiego 31. Przy najmniej dwukrotnie doszło również do naruszenia ekspedy tu kurierskiego MSZ. Za pierwszy m razem, 13 lipca 1926 r., skradziono listy z dopiskiem „wartościowe”. W związku z ty m, że przesy łki „poufne” lub „tajne” uznano za nienaruszone, a worek Wy działu Wy wiadowczego za „ty lko” rozwiązany, bez śladów otwierania kopert, przy jęto, że całe zajście miało wy łącznie kry minalny charakter 32. Z kolei 1 marca 1928 r. zauważono, że dostarczony do Kancelarii Oddziału II SG przez st. sierż. Jana Berengera worek z pocztą dy plomaty czną od attaché wojskowego miał co prawda nienaruszoną pieczęć lakową, sznurek jednak, którego końce by ły nią zalakowane, został uprzednio rozcięty (na zewnątrz worka), po czy m związany. Po otwarciu worka okazało się, że wewnątrz znajdował się mniejszy worek należący do Referatu B1, który by ł pusty. Przewożoną w nim pocztę znaleziono w duży m worku, nie zauważając śladów jej naruszenia. Wobec powy ższego stwierdzono, że lakujący pocztę w Moskwie uży ł starego, uprzednio rozciętego sznurka 33. O niskim poziomie bezpieczeństwa placówki świadczy ły także przy padki naruszenia niety kalności personelu ataszatu. Oprócz wy żej już opisany ch „incy dentów” z kpr. Strzeleckim oraz por. Pindelą-Emisarskim, doświadczy li tego również ppłk Wolikowski — aresztowany 22 września 1921 r. w trakcie odwiedzania podróżujący ch eszelonami polskich jeńców wojenny ch przy by ły ch z Tuły 34, oraz szofer Michał Harasy m — „zarekwirowany ” wraz z autem należący m do poselstwa 23 września 1926 r. w celu przewiezienia do szpitala rannej w wy padku kobiety 35. Radzieckie służby przy najmniej dwukrotnie doprowadziły także do unieruchomienia auta będącego własnością ataszatu, ograniczając ty m samy m operaty wność pracowników placówki 36. Najpierw, 8 maja 1925 r., zatarasowano wy jazd z garażu, składając przed nim drewniane bale przeznaczone na remont budy nku 37, a w luty m 1938 r. pod Bobrujskiem podjęto próbę unieruchomienia pojazdu, który m poruszał się attaché wojskowy mjr dy pl. Konstanty Zaborowski 38. Zasadniczy wpły w na niezadowalający poziom zabezpieczenia placówki miały warunki lokalowe oraz ograniczenia etatowe. O ile zapewnienie odpowiedniego lokalu by ło niemożliwe bez
wy asy gnowania na ten cel odpowiednich środków finansowy ch, o ty le błędów popełniony ch przy organizacji placówki oraz niektóry ch decy zji personalny ch można by ło jednak uniknąć. Najbardziej wy mowny m tego przy kładem jest fakt, że na pilną potrzebę ustanowienia przy ataszacie placówki kontrwy wiadowczej zwrócono uwagę dopiero 19 października 1926 r., kiedy to szef Wy działu III Wy wiadowczego Oddziału II SG ppłk SG Ludwik Bociański w piśmie skierowany m na ręce attaché wojskowego mjr. Koby lańskiego zasugerował wy korzy stanie w ty m celu etatu woźnego ataszatu, zastępując go odpowiednim kandy datem. Major Koby lański uznał potrzebę ustanowienia placówki kontrwy wiadowczej przy ataszacie za „bardzo wskazaną”, dodając jednak, że musiałoby to nastąpić w ścisły m porozumieniu z MSZ, do którego etat ten przy należy. Stanowczo odrzucił natomiast pomy sł wy korzy stania w ty m celu stanowiska lokaja, gdy ż uznał, że osoba o tego rodzaju obowiązkach i kwalifikacjach niezmiernie krępowałaby cały personel attachatu. Zdecy dowanie poparł ideę zatrudnienia jednego lub nawet dwóch woźny ch 39. Pomimo że wkrótce wśród personelu ataszatu pojawił się woźny Lucjan Gocławski 40, a po nim Piotr Olszewski, to ty lko w przy padku tego drugiego źródła jednoznacznie wskazują na fakt bezpośredniej współpracy z Oddziałem II SG. Ty m samy m dowodziłoby to, że inicjaty wa szefa Wy działu Wy wiadowczego nie została zrealizowana przy najmniej do 1931 r., kiedy to etat woźnego objął Olszewski, a i tak nie ma dowodów na to, że miał w Moskwie wy pełniać zadania kontrwy wiadowcze. Osoba woźnego Olszewskiego jest zresztą zarazem bardzo dobry m przy kładem podejmowania przez Oddział II SG decy zji personalny ch obniżający ch poziom bezpieczeństwa placówki. O ile bowiem złe nominacje na stanowisko attaché wojskowego (ewentualnie jego pomocnika) skutkowały wy łącznie obniżeniem efekty wności placówki 41, o ty le nonszalancja lub pewne przy padłości niższego personelu mogły posłuży ć radzieckim służbom jako pretekst do ich szantażowania. Na przy kład podoficer kancelary jny kpr. Strzelecki pomimo kategory cznego zakazu decy dował się spędzać całe noce „na mieście”, nie bacząc na grożące mu niebezpieczeństwo. Na dodatek zwy kł przy ty m zabierać z sobą „osobiste” notatki, które podczas jego aresztowania wpadły w ręce Rosjan 42. Z kolei szofer ataszatu Wojciech Szy mański również pomimo surowego zakazu uczęszczał do publicznego domu gry, naduży wał alkoholu oraz sprowadzał do gmachu ambasady niepożądane osoby płci żeńskiej 43. Skłonność do naduży wania alkoholu, w ty m także na służbie, doprowadziła również do zwolnienia stróża Baranowskiego 44. Zanim jednak podjęto decy zje o zwolnieniu ty ch osób, przez pewien czas swy m zachowaniem stwarzały realne zagrożenie dla funkcjonowania całej placówki 45. Spośród wszy stkich wskazany ch wy żej zaniedbań obiekty wnie najtrudniejszy m do uniknięcia by ły niedostatki lokalowe. Katastrofalny stan finansów państwa spowodował bowiem, że prakty cznie do połowy lat 20. XX w. ataszat wojskowy w Moskwie dy sponował zaledwie trzema
pomieszczeniami, z który ch jedno musiało służy ć za kancelarię, a dwa pozostałe za lokale mieszkalne dla personelu placówki 46. Ty mczasem, w ocenie ppłk. Wolikowskiego, do sprawnego funkcjonowania placówka ta potrzebowała ośmiu-dziesięciu pomieszczeń 47. Na dodatek mieściły się one w gmachu Biura Komisji Repatriacy jnej, notory cznie obleganej przez interesantów. Realizowanie w takich warunkach zadań wy wiadowczy ch by ło więc prakty cznie niemożliwe, gdy ż nie gwarantowało utrzy mania tajemnicy : (…) W pokoju biurowym, który jest bardzo niewielki, pracuje stale: ja, dwóch oficerów i maszynistka — interesantów, z którymi trzeba nieraz odbyć poufną konferencję — absolutnie nie ma gdzie przyjąć, szczególnie jeśli ich jest kilku naraz 48. Podejmowane przez ppłk. Wolikowskiego próby wy najęcia odpowiedniego budy nku lub przy najmniej uzy skania od Poselstwa choćby trzech dodatkowy ch pokoi zakończy ły się niepowodzeniem 49. Dopiero w 1925 r., w związku z przeprowadzką poselstwa do nowego budy nku przy ul. Nikoło-Pieskowskij Zauł. 9, ataszat otrzy mał siedem pomieszczeń na parterze oraz sześć kolejny ch w piwnicy 50. Jeszcze bardziej komfortowe warunki uzy skano po 1 października 1934 r. w związku z przeniesieniem ambasady do budy nku by łego Sądu Najwy ższego przy ul. Spiry donowskiej 30, w który m znaczną część parteru przeznaczono właśnie na pomieszczenia ataszatu 51. Rozwiązanie problemów lokalowy ch nastąpiło więc już po ty m, jak decy zją szefa Oddziału II SG płk. Michała Bajera z 21 marca 1924 r. definity wnie zniesiono służbowe zwierzchnictwo attaché wojskowego nad kierownikiem placówki wy wiadowczej, podporządkowując ją bezpośrednio centrali 52, oraz po ty m, jak w wy niku afery Olszewskiego– Kowalewskiego ataszat zaprzestał jakiejkolwiek działalności wy wiadowczej 53. Analiza organizacji oraz jakości zabezpieczenia kontrwy wiadowczego Attachatu Wojskowego przy Ambasadzie RP w Moskwie doprowadza więc do wniosku, że de facto przez cały okres funkcjonowania placówka by ła pozbawiona tego ty pu osłony. Inicjaty wę szefa Wy działu Wy wiadowczego z października 1926 r. należy uznać za zdecy dowanie spóźnioną i minimalisty czną, gdy ż jeden woźny czy lokaj nie by łby w stanie podołać ty m obowiązkom. Nie inaczej należy także ocenić działania podjęte w 1934 r., a polegające na analizie stopnia zabezpieczenia nowego budy nku ambasady i mieszczącego się w nim ataszatu przed ewentualny m włamaniem. W ty m bowiem czasie kolejni attaché wy korzy sty wali już wy łącznie źródła o charakterze jawny m, a Rosjanie najprawdopodobniej sy stem podsłuchów 54. Podjęte działania można więc uznać w rzeczy wistości za nieadekwatne do stopnia i przede wszy stkim charakteru zagrożenia 55. Jeśli do 1924 r. ataszat miał kierować placówkami wy wiadowczy mi na terenie ZSRS, to powinien otrzy mać minimum dwa etaty obsadzone przez oficerów z duży m doświadczeniem kontrwy wiadowczy m. Bezwzględnie wy magała tego specy fika terenu oraz
zadania wy wiadowcze stawiane placówce. Po 1924 r. natomiast, w związku z nową organizacją służby wy wiadowczej na terenie ZSRS, wy starczy łby prawdopodobnie jeden etat. Brak wy specjalizowanej komórki kontrwy wiadowczej przy ataszacie sprawił więc, że przy padki włamań lub naruszenia poczty dy plomaty cznej konsekwentnie uznawano za działania o podłożu wy łącznie kry minalny m, gdy ż nie stwierdzono kradzieży tajny ch dokumentów, a jedy nie rzeczy „wartościowy ch”. Nawet rozcięty sznurek przy worku dy plomaty czny m wy tłumaczono względami oszczędnościowy mi, a próbę otwarcia kasy pancernej za działania zwy kłego złodzieja. Nie zakładano więc, że Rosjanie mogli otwierać i kopiować treść przesy łek. Mimo że nie stwierdzono bezsprzecznie potwierdzonego przy padku naruszenia poczty dy plomaty cznej (choć przy trafiło się to m.in. Belgom i Japończy kom we wrześniu 1937 r. 56) czy też wy kradzenia tajny ch dokumentów, jak też nigdy nie doszło do aresztowania samego attaché wojskowego (co spotkało np. Finów 57), to niestety nie ulega wątpliwości, że radziecki wy wiad zdołał zinfiltrować placówkę attaché wojskowego w Moskwie. Do wy jaśnienia pozostaje ty lko skala ty ch działań oraz charakter wy kradziony ch tajemnic. To jednak będzie możliwe do ustalenia dopiero po otwarciu archiwów radzieckiego wy wiadu. Trudno bowiem zakładać, aby wszy stkie przy toczone powy żej przy padki włamań do budy nku placówki czy też naruszeń poczty dy plomaty cznej by ły wy łącznie efektem inicjaty wy „zwy kły ch” złodziei, ty m bardziej że okoliczności przy najmniej kilku z nich nie pozostawiają żadny ch złudzeń co do ich rzeczy wisty ch sprawców. Zdziwienie budzi jedy nie fakt, że mimo to Oddział II usilnie wierzy ł w wy łącznie kry minalny charakter ty ch zajść. Zby tnia pewność siebie, arogancja oraz zapewne poczucie cy wilizacy jnej wy ższości nad wschodnim sąsiadem w połączeniu z mizerią budżetową zdecy dowanie uśpiły czujność służby odpowiedzialnej zarówno za zdoby wanie informacji, jak i ochronę własny ch tajemnic. Osłona kontrwy wiadowcza ataszatu i jego personelu została zorganizowana na tak niskim poziomie, że właściwie można mówić o jej braku. Najdobitniej dowodzą tego słowa jednego z attaché wojskowy ch — kpt. Grudzienia, który po próbie włamania do kasy pancernej w nocy z 4 na 5 lipca 1928 r. stwierdził jednoznacznie: Nie przypuszczam (…), aby GPU w celu wydostania z kasy dokumentów i szyfrów nie potrafiło tego zorganizować bardziej celowo, mając bardzo łatwy dostęp do gmachu ze wszystkich czterech stron oraz brak jakiejkolwiek ochrony gmachu w nocy (podkreśl. aut.) 58. 1. Szerzej patrz: R. Majzner, Attachaty wojskowe Drugiej Rzeczypospolitej 1919– –1945. Strukturalno-organizacyjne aspekty funkcjonowania, wy d. 2 poprawione i uzupełnione, Częstochowa 2014. [wróć] 2. MSWojsk., SG, Oddział II, Nr 4862/II.Inf.III.C., b.d., Centralne Archiwum Wojskowe
w Warszawie (dalej: CAW), sy gn. I.303.4.318. [wróć] 3. Szerzej patrz: R. Majzner, Zadania kontrwywiadowcze w zakresie obowiązków attaché wojskowych 1918–1939. Zarys problematyki, w: Kontrwywiad II RP (1914) 1918– –1945 (1948), t. 1, Z. Nawrocki (red.), Warszawa 2013, s. 107–115. [wróć] 4. Tak jawnie wrogiej postawy nie doświadczał nawet attaché wojskowy w Berlinie, nie mówiąc już o Kownie czy Pradze. Mjr/ppłk dy pl. Antoni Szy mański oraz kpt. dy pl. Włady sław Steblik bez większy ch problemów organizowali np. tzw. podróże informacy jne po tery torium III Rzeszy — szerzej patrz: R. Majzner, Polski wywiad wojskowy wobec polityki III Rzeszy 1933– 1939. Militarne aspekty polityki III Rzeszy w świetle analiz Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, Toruń 2006; A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską w ocenach polskich naczelnych władz wojskowych w latach 1933–1939, Warszawa 2000. [wróć] 5.
Nominalnie
odby ło
się
to
poprzez przeniesienie
siedziby
attaché
morskiego
akredy towanego na Państwa Bałty ckie i Rosję z Ry gi do Moskwy ; NDWP, SG, Oddział II, Ew/I. Nr. 26241/II z 30 lipca 1921 r., Archiwum Akt Nowy ch w Warszawie (dalej: AAN), Attachat Wojskowy w Moskwie (dalej: AWM), sy gn. 8. Choć de iure wy stępował w Moskwie jako „ty lko” II pomocnik, to de facto by ł traktowany przez NDWP jako attaché morski przy Poselstwie RP w Moskwie. Niestety już wkrótce, z przy czy n oszczędnościowy ch, został odwołany z placówki z dniem 1 sty cznia 1922 r.; MSWojsk., SG, L. 15259/II.Inf.I.A. z 9 grudnia 1921 r., AAN, AWM, sy gn. 8. [wróć] 6. Właściwie kpr. Józef Michalik, gdy ż nazwisko „Strzelecki” by ło ty lko pseudonimem; Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 268/att.w. z 10 października 1921 r., AAN, AWM, sy gn. 8. [wróć] 7. NDWP, SG, Oddział II, Nr 30437/II.Ew.5 z 30 lipca 1921 r., AAN, AWM, sy gn. 8. [wróć] 8. Attachés wojskowi przy stolicach państw kapitalisty czny ch (dalej: AW), NDWP, SG, Oddział II, L. 32294/II.B.W./4 z 10 sierpnia 1921 r. AAN, sy gn. A.II.67/1. Szerzej patrz: R. Majzner, Attachaty wojskowe…, s. 353–362; tenże, Wpływ stosunków polsko-radzieckich na organizację i funkcjonowanie Attachatu Wojskowego przy Poselstwie/Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie (1921–1939). Zarys problematyki, w: Stosunki polityczne, wojskowe i gospodarcze Rzeczypospolitej Polskiej i Związku Radzieckiego w okresie międzywojennym, J. Gmitruk, W. Włodarkiewicz (red.), Warszawa–Siedlce 2012, s. 241–257. [wróć] 9. Na placówce moskiewskiej II pomocnika attaché wojskowego. [wróć] 10. Szerzej patrz: R. Majzner, Attachaty wojskowe…, s. 275–280. [wróć] 11. Doty chczasowy Referat Kontrwy wiadu został przekształcony w Wy dział IIb Kontrwy wiadowczy ; MSWojsk. SG, Oddział II, Nr 5009/II.Inf. z 26 sierpnia 1930 r., CAW, sy gn. I.303.4.296. [wróć]
12. Wnioski w sprawie zwalczania szpiegostwa, Warszawa 9 września 1921 r., CAW, sy gn. I.303.4.14. Patrz również: A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej, Warszawa 2002; R. Majzner, Zadania kontrwywiadowcze…, s. 108–109. [wróć] 13. Częściowo z winy MSZ-u, który w imię niepogarszania relacji dwustronny ch z reguły przy stawał na radzieckie żądania, ewentualnie bagatelizował kolejne prowokacje i incy denty. [wróć] 14. Do aresztowania doszło 28 września 1921 r. o godz. 22.00, prakty cznie w bramie Ataszatu (przy ul. Mały j Charitoniewskij 6), pod zarzutem braku dokumentów osobisty ch. Podczas 43godzinnego poby tu na Łubiance, funkcjonariusze WCzK (w ty m niejaki Witkowski — „zbiegły kry minalista polski”) starali się najpierw wy musić na nim informacje doty czące kontaktów ppłk. Wolikowskiego, a następnie przewerbować go; Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 253 z 7 października 1921 r., AAN, AWM, sy gn. 8. [wróć] 15. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 715 z 1 maja 1922 r., CAW, sy gn. I.303.4.27; Raport por. Pindeli-Emisarskiego z 28 kwietnia 1922 r., CAW, sy gn. I.303.4.27; Raport por. Pindeli-Emisarskiego z 9 maja 1922 r., CAW, sy gn. I.303.4.27. [wróć] 16. Por. J. Pindela-Emisarski opuścił Moskwę 2 maja 1922 r. Ze stanowiska II pomocnika attaché wojskowego został formalnie odwołany z dniem 1 czerwca 1922 r.; MSWojsk., SG, Oddział II, L. 11383/II.Inf.I.C. z 15 maja 1922 r. CAW, sy gn. I.303.4.27. Wersja wy darzeń przedstawiona przez J. Emisarskiego we wspomnieniach zasadniczo odbiega od rzeczy wistego przebiegu zdarzenia; por. J. Emisarski, Wspomnienia 1896– –1945, W. Fiedler, J. Hlawaty (oprac.), Londy n 2004, s. 64–67. [wróć] 17. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, L. 231 z 13 lutego 1923 r., CAW, sy gn. I.303.4.356; Raport Aleksandra Mertza, CAW, sy gn. I.303.4.356. [wróć] 18. W Polsce 1 dolar kosztował wówczas około 9 zł, czy li w przeliczeniu 81 rubli, podczas gdy w Moskwie 2 ruble; M. Kruszy ński, Ambasada RP w Moskwie 1921–1939, Warszawa 2010, s. 224. [wróć] 19. Kuroczkin by ł kuśnierzem, któremu pracownicy poselstwa zlecali naprawy swy ch futer, co z kolei musiało zwrócić na niego uwagę OGPU. Z faktu tego powinien zdawać sobie sprawę zarówno sam Olszewski, jak i ppłk Kowalewski, który raczej wiedział o procederze, a najprawdopodobniej nawet uczestniczy ł w podziale zy sków; List Józefy Olszewskiej z 28 lipca 1933 r., AAN, AWM, sy gn. 61. [wróć] 20. Raport kpt. W. Harlanda z 3 czerwca 1933 r., AAN, AWM, sy gn. 61. Patrz również: M. Kruszy ński, Ambasada RP w Moskwie…, s. 224–225. [wróć] 21. W 1929 r. pobory pomocnika attaché wojskowego w Moskwie kształtowały się na poziomie około 250 dolarów miesięcznie; MSWojsk, SG, Oddział II, załącznik do L.dz.
2386/II.Inf.I.T.O. z 2 lipca 1929 r., CAW, sy gn. I.303.4.177. [wróć] 22. Por. Stanisław Marcin Frey man z Referatu B1 do szefa Oddziału II SG ppłk. SG Tadeusza Schaetzla z 6 sierpnia 1927 r., CAW, sy gn. I.303.4.145. [wróć] 23. Por. Jan Bogdanowicz do attaché wojskowego w Moskwie mjr. SG Tadeusza Koby lańskiego, 1 sierpnia 1927 r., CAW, sy gn. I.303.4.145. [wróć] 24. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 669 z 26 lipca 1927 r., CAW, sy gn. I.303.4.145. [wróć] 25. Attaché wojskowy mjr T. Koby lański oraz jego pomocnik kpt. J. Grudzień określili te działania mianem „inwigilacji”; tamże. [wróć] 26. Major Michał Talikowski do szefa Oddziału II SG ppłk. Tadeusza Schaetzla, 18 sierpnia 1927 r. CAW, sy gn. I.303.4.145. [wróć] 27. Protest został uznany i wartę odwołano. Oficjalnie wartownik został wy stawiony wy łącznie z inicjaty wy komendanta gmachu — niejakiego Wiszniakowa, którego w związku z powy ższy m zobowiązano do złożenia osobisty ch przeprosin ppłk. Wolikowskiemu. Nie doszło do tego, gdy ż Wiszniakow próbował popełnić samobójstwo i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Oczy wiście wersję tę trudno uznać za przekony wającą; Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 31 z 4 listopada 1921 r., CAW, sy gn. I.303.4.27; Poselstwo RP w Moskwie, Nr 1735 z 15 grudnia 1921 r., CAW, sy gn. I.303.4.27. [wróć] 28. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 187 z 23 lutego 1926 r., AAN, AWM, sy gn. 19, [wróć] 29. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 856 z 24 sierpnia 1926 r., AAN, AWM, sy gn. 21. [wróć] 30. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, L. 448/T.O. z 10 lipca 1928 r., AAN, AW, sy gn. A.II.116. [wróć] 31. MSWojsk., SG, L. 22526/II.Inf.I.E. z 15 listopada 1923 r., AAN, AWM, sy gn. 14. [wróć] 32. MSWojsk., SG, Oddział II, Nr 3074/II/Inf.B.T.O. z 31 lipca 1926 r., AAN, AWM, sy gn. 21. [wróć] 33. Uznano tak pomimo tego, że kurier jednoznacznie podkreślił, iż podczas odbierania ekspedy tu w Moskwie nie zauważy ł rozcięcia; Protokół spisany w dniu 1 marca 1928 r. w Kancelarii ODDZIAŁ II. Szt. Gen., AAN, AWM, sy gn. 24. Pod protokołem podpisali się kierownik Kancelarii rtm. Kazimierz Janiszewski, por. Józef Jedy nak oraz kurier, st. sierż. Jan Berenger. [wróć] 34. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, L. 196/Att.W. z 22 września 1921 r., AAN, AWM, sy gn. 8. [wróć] 35. Do zdarzenia doszło na ulicy Pietrowka. Harasy m czekał w prawidłowo oznakowany m
aucie na kpt. Grudzienia przed sklepem ty toniowy m „Jawa”. Rekwizy cji, pomimo obecności milicjantów, dokonał mocno wzburzony tłum, grożąc Harasy mowi pobiciem. Ranną kobietę usadowiono w aucie, do którego wsiadł również niejaki Leo now, a jeden z milicjantów stanął na stopniach samochodu. W drodze do Oddziału Zarządu Milicji szofer M. Harasy m został przy ty m kilkakrotnie uderzony przez Leonowa; Poselstwo RP w Moskwie, Nr 2164/26 z 24 września 1926 r., AAN, AWM, sy gn. 21. [wróć] 36. Dorożki w Moskwie by ły bowiem bardzo drogie, a tramwaje kursowały nieregularnie. Poza ty m poruszanie się nimi nie należało do bezpieczny ch ze względu na zagrożenie kradzieżą. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 5095/A.O. z 24 grudnia 1921 r., CAW, sy gn. I.303.4.27. [wróć] 37. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 448 z 8 maja 1925 r., AAN, AWM, sy gn. 16. [wróć] 38. W. Włodarkiewicz, Przed 17 września 1939 roku. Radzieckie zagrożenie Rzeczypospolitej w ocenach polskich naczelnych władz wojskowych 1921–1939, Warszawa 2002, s. 73. [wróć] 39. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 1087 z 2 listopada 1926 r., AAN, AWM, sy gn. 21. [wróć] 40. M. Kruszy ński, Ambasada RP w Moskwie…, s. 319. [wróć] 41. Chy ba że potwierdziły by się podejrzenia o zby t zaży ły ch relacjach kpt. J. Grudzienia z panią Dżamgarow (Dżamgaroff), a przede wszy stkim — na temat współpracy mjr. Koby lańskiego oraz rtm. SG Stanisława Próchnickiego z radzieckimi służbami; patrz: P. Wieczorkiewicz, Uwagi o działalności agentury sowieckiej na odcinku polskim po roku 1921, w: Polski wywiad wojskowy 1918–1945, P. Kołakowski, A. Pepłoński (red.), Toruń 2006, s. 108–115. [wróć] 42. Dlatego ppłk R. Wolikowski poprosił o jego zwolnienie i mianowanie „żołnierza wy robionego w pracy kancelary jnej i w służbie wojskowej, który zarazem mógłby by ć i woźny m kancelary jny m”; Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 268/att.w. z 10 października 1921 r., AAN, AWM, sy gn. 8. [wróć] 43. Pomimo że część zarzutów mjr T. Koby lański uznał za intry ganctwo, to zadecy dował o odwołaniu szofera; Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 29 z 10 sty cznia 1928 r., AAN, AWM, sy gn. 21. Warto jednak podkreślić, że w swy ch działaniach operacy jny ch radzieckie służby na szeroką skalę korzy stały np. z usług prosty tutek. Potwierdza to w swy ch wspomnieniach m.in. Charles E. Bohlen; Ch. Andrew, O. Gordijewski, KGB, Warszawa 1997, s. 204–205. [wróć] 44. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 385 z 1 lipca 1933 r., AAN, AWM, sy gn. 61. [wróć]
45. Zagrożeniem by li również zatrudniani w Poselstwie Rosjanie, spośród który ch część jawnie wy znawała anty polskie poglądy. Działo się tak pomimo zakazu posła Ty tusa Filipowicza; Instrukcja dla urzędów polskich w Moskwie, posiadających własne gmachy, 16 sierpnia 1921 r., AAN, AWM, sy gn. 8. [wróć] 46. W jedny m mieszkał ppłk R. Wolikowski z żoną, a w drugim jego dwaj pomocnicy. [wróć] 47. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 73 z 24 sierpnia 1921 r., AAN, AWM, sy gn. 8. [wróć] 48. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 5095/A.O. z 24 grudnia 1921 r., CAW, sy gn. I.303.4.27. [wróć] 49. LKSZ zaproponował co prawda osobny, wy remontowany budy nek, jednak żądał uiszczenia rocznego czy nszu z góry (początkowo 50 ty s., następnie 20 ty s., wreszcie 9600 rubli w złocie), bez opału, na który należałoby wy dać dodatkowe 200 ty s. marek polskich miesięcznie; Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, L. 500 z 12 grudnia 1921 r., AAN, AWM, sy gn. 8. Z kolei realizację prośby o dodatkowe trzy pokoje (zajmowane przez Komisję Repatriacy jną), które zresztą w MSZ urosły do liczby 30 (sic!), MSZ uzależnił od uprzedniego znalezienia pomieszczeń zastępczy ch dla Biura Komisji Repatriacy jnej; Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 732 z 5 maja 1922 r., CAW, sy gn. I.303.4.27; Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, L. 371 z 16 marca 1922 r., AAN, AWM, sy gn. 10. [wróć] 50. Ataszat przeniósł się do nowego budy nku z dniem 15 października 1925 r. Mjr T. Koby lański określił nową siedzibę jako bardzo wy godną oraz całkowicie odpowiadającą wy maganiom pracy i reprezentacji; Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, L. 1082 z 16 października 1925 r., CAW, sy gn. I.303.4.145. Patrz również: M. Kruszy ński, Ambasada RP w Moskwie…, s. 204–207. [wróć] 51. W związku z ty m, że remont budy nku odby wał się poza kontrolą strony polskiej, najprawdopodobniej została w nim zainstalowana aparatura podsłuchowa, w czy m zresztą paradoksalnie pomógł jeden z pracowników ambasady, montując wcześniej na drzwiach odpowiednie wizy tówki; tamże, s. 116. [wróć] 52. Od tej chwili działania placówek miał koordy nować specjalnie w ty m celu mianowany oficer, ulokowany poza strukturami ataszatu, realizujący swe zadania według indy widualnego planu pracy. Szerzej patrz: R. Majzner, Attachaty wojskowe…, s. 357–358; A. Pepłoński, Wywiad Polski na ZSRR 1921–1939, Warszawa 1996, s. 96; M. Kruszy ński, Ambasada RP w Moskwie…, s. 217; tenże, Wywiad polski na terenie ZSRR (1921–1939). Wybrane zagadnienia, w: Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku, t. 1, W. Skóra, P. Skubisz (red.), s. 131–132; K. Paduszek, Kryzys działalności polskiego wywiadu wojskowego w Związku Sowieckim (1923–1924).
Przyczyny i konsekwencje, „Przegląd History czno-Wojskowy ” 2010, nr 2, s. 59–82. [wróć] 53. Kpt./mjr dy pl. Włady sław Harland (4 kwietnia 1933 r.–1 grudnia 1935 r.), a po nim ppłk dy pl. Konstanty Zaborowski (1 grudnia 1935 r.–15 maja 1939 r.) i ppłk dy pl. Stefan Brzeszczy ński (15 maja–17 września 1939 r.) do opracowy wania swy ch raportów i meldunków wy korzy sty wali wy łącznie prasę radziecką, informacje pozy skane od inny ch attachés wojskowy ch akredy towany ch w Moskwie oraz własne obserwacje (prakty cznie wy łącznie z terenu Moskwy i okolic). [wróć] 54. Trudno zakładać, aby postąpili inaczej, skoro w ty m samy m czasie zainstalowali podsłuch w ambasadzie amery kańskiej; Ch.E. Bohlen, Witness to history 1919– –1969, London 1973, s. 15. Po zarządzeniu kontroli w 1944 r. ekipa techników wy kry ła 120 mikrofonów!; Ch. Andrew, O. Gordijewski, KGB…, s. 206. [wróć] 55. Po przeprowadzce do nowego budy nku w październiku 1925 r., zainstalowano aparaturę mającą zagłuszać ewentualne urządzenia podsłuchowe; Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 1312 z 10 grudnia 1925 r., AAN, AWM, sy gn. 18. [wróć] 56. MSWojsk., SG, Oddział II, L. 11697/II.Inf.W.T.O. z 28 września 1937 r., CAW, sy gn. I.303.4.1899. Do skradzenia poczty dy plomaty cznej doszło w pociągu relacji Stołpce–Moskwa podczas przy musowego postoju w Smoleńsku. [wróć] 57. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, Nr 417 z 26 czerwca 1928 r., AAN, AWM, sy gn. 24. [wróć] 58. Attachat Wojskowy przy Poselstwie RP w Moskwie, L. 448/T.O. z 10 lipca 1928 r., AAN, AW, sy gn. A.II.116. [wróć]
Marek Świerczek
Operacja GPU krypt. „Trust” wobec Oddziału II SG WP w świetle teorii dezinformacji Lecz zwycięstwa nad agenturami nie odnieśliśmy wcale. Agentury, jak jakieś przekleństwo, idą dalej bok w bok i krok w krok. Moi panowie, gdym wziął za temat tę prawdę, wybrałem ją rozmyślnie i nie dla czego innego, jak dlatego, aby kropkę nad „i” postawić, aby nie było powiedziane, że my musimy menażować prawdy agentury. Polskę, być może, czekają i ciężkie przeżycia. Podczas kryzysów — powtarzam — strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym. Marszałek Józef Piłsudski (przemówienie na Zjeździe Legionistów w Kaliszu 7.07.1927 r.)
Operacja „Trust”, choć jej pierwszy etap zakończy ł się 86 lat temu, jest przy kładem wciąż akty wnego modus operandi rosy jskich służb specjalny ch. Z tego powodu warto poddać ją analizie. Materiały źródłowe „Trustu” są wciąż ukry te w rosy jskich archiwach, dlatego najlepszy m rozwiązaniem anality czny m może się okazać podejście multidy scy plinarne, a więc połączenie dostępnej wiedzy history cznej z elementami prakty ki służb specjalny ch. Z punktu widzenia GPU 1 sy tuacja operacy jna sowieckiej Rosji po podpisaniu traktatu ry skiego by ła niezwy kle trudna. Rosja od 1914 r. by ła w stanie permanentnej wojny. Najpierw wy niszczy ły ją walki z Austrią i Niemcami, następnie przeszła okres rewolucji i wojen domowy ch, które doprowadziły do znacznego zniszczenia infrastruktury oraz wy ginięcia lub emigracji kadry mogącej odbudować gospodarkę. Kraj by ł niewy dolny pod względem ekonomiczny m, władza sowiecka utrzy my wała się jedy nie na skutek stosowania terroru przez CzeKa/GPU. Co więcej, klęska na przedpolach Warszawy w sierpniu 1920 r. wy kazała słabość Armii Czerwonej, która nie dość, że nie zdołała eksportować rewolucji na Zachód, to jeszcze przegrała wojnę z państwem w fazie organizacji po 120-letniej niewoli. Słabość Rosji by ła dostrzegana przez państwa zachodnie, co skłaniało je do rozważania pomy słu interwencji wojskowej 2. Za ideą tą przemawiała świadomość Zachodu, że Sowieci nie zrezy gnowali z pomy słu eksportu rewolucji, oraz niechęć między narodowego kapitału, który z powodu rewolucji stracił w Rosji ulokowane tam fundusze, ry nki zby tu i dostęp do tanich surowców 3.
Dodatkowy m czy nnikiem ry zy ka dla sowieckiej Rosji by ła silna, „biała” emigracja osiadła na Zachodzie, która nie dość, że by ła powiązana z ary stokraty czny mi rodami europejskimi, to jeszcze dy sponowała wciąż quasi-armijną organizacją i swoimi przedstawicielami przy większości zachodnich sztabów. Liczbę rosy jskich emigrantów w Europie Zachodniej i Środkowej na początku lat 20. XX w. szacuje się na 1 200 000–1 500 000, z czego duża część wy wodziła się z biały ch armii, wciąż pozostając w strukturach organizacji quasi-wojskowej 4. Ludzie ci, utraciwszy majątki pozostawione w Rosji i zwy kle niemogący dostosować się do ży cia na emigracji, utrzy my wali się z marnie opłacany ch prac fizy czny ch 5. Możliwość powrotu do warunków przedrewolucy jny ch by ła dla nich jedy ną nadzieją na powrót do dostatniego ży cia 6. Idea resty tucji monarchii by ła w związku z ty m niezwy kle popularna. Spośród około 120 organizacji grupujący ch rosy jskich emigrantów 7 większość by ła zwolennikami jakiejś formy monarchii, wahając się między odbudowaniem samodzierżawia a monarchią konsty tucy jną. Sam ty lko Sojuz Russkogo Naroda, którego liderem by ł E. Markow, liczy ł 500 ty s. członków 8. Tak więc sowiecka Rosja musiała liczy ć się z sojuszem między narodowego kapitału z emigracją i skonfliktowany mi z Rosją sąsiadujący mi państwami, a także państwami zachodniej Europy, w który ch wspólny m interesie by ło obalenie sowieckiego reżimu. Dodatkowy m elementem, który również odegrał rolę w przy gotowaniu operacji „Trust”, by ła rezy gnacja z wojennego komunizmu na rzecz Nowej Ekonomiki Polity cznej (NEP), której celem by ło przy ciągnięcie do Rosji zachodniego kapitału niezbędnego do odbudowy zniszczonego kraju. Rosja potrzebowała tzw. pieriedyszki — okresu spokoju, kiedy mogła rozwiązać swoje problemy wewnętrzne, odbudować gospodarkę i zmodernizować armię. Operacja „Trust” miała jej to umożliwić. Z punktu widzenia GPU operacja miała doprowadzić do rezy gnacji sztabów państw zachodnich z pomy słu interwencji wojennej oraz skłonić rosy jską emigrację do zaprzestania działalności terrory sty cznej dezorganizującej ży cie w Rosji. W obu wy padkach postanowiono posłuży ć się dezinformacją jako narzędziem osiągnięcia założony ch celów. Nakładając sy tuację operacy jną na schemat cy klu wy wiadowczego (ry s. 1), GPU zamierzało mody fikować
Ry s. 1. Cy kl wy wiadowczy. Źródło: Za: J. Hughes-Wilson, Największe błędy wywiadów świata, Warszawa 2002, s. 13. Wy konanie: Kaja Popoff-Szczepańska. wszy stkie jego etapy, przekazując fałszy we informacje zarówno kanałami wy wiadowczy mi, jak i przez prasę emigracy jną. Dzięki współpracy organizacji MOCR, uży wającej także kodowej nazwy „Trust” z organizacjami monarchiczny mi na Zachodzie przekazy wane przez GPU informacje stawały się w pełni dostępne, rozpowszechniając treści pożądane przez kierownictwo sowieckiej Rosji 9. Sowiecki aparat bezpieczeństwa nie musiał mozolnie budować dojścia do sztabów państw zachodnich, które mogły podjąć decy zję o interwencji zbrojnej. Wskutek przegranej wojny
domowej niemal przy każdy m z nich działali przedstawiciele białej emigracji, którzy usiłowali nakłonić by ły ch sojuszników do wojny prewency jnej z Rosją. Utrzy my wali się oni często z handlu informacjami na temat ZSRS 10, ponieważ wiedza o nim by ła na zachodzie Europy fragmentary czna i niepewna. Kontakt z emigracją GPU zbudowało przez kurierów stworzonej przez siebie podziemnej organizacji o nazwie Monarchiczeskoje Objedinienije Central’ noj Rossii (MOCR, później przemianowane na MOR), która według stworzonej przez GPU legendy miała zrzeszać spiskowców przy gotowujący ch anty bolszewicki przewrót. Mieli oni pochodzić nie ty lko z by ły ch działaczy „białej sprawy ”, lecz także z rozczarowany ch bolszewizmem oficerów Armii Czerwonej, sowieckiej administracji, a nawet z GPU. Już pod koniec 1922 r. MOCR utworzy ł w Europie sieć złożony ch z emigrantów komórek zwany ch ZIARMO (Zagranicznaja Jaczejka Rossijskoj Monarchiczeskoj Organizacy i 11). Utrzy my wały one ścisłą więź z centralą MOCR w Moskwie oraz by ły powiązane umowami ze sztabami generalny mi państw gospodarzy. Sztaby, a zwłaszcza ich oddziały odpowiedzialne za zbieranie informacji, nawiązały kooperację z MOCR dzięki entuzjasty czny m opiniom współpracujący ch z nimi czołowy ch działaczy rosy jskiej emigracji, wierząc przy ty m w zapewnienia kurierów z Moskwy o niemal nieograniczony ch możliwościach MOCR pozy skiwania informacji wy wiadowczej oraz o przy gotowy waniu odsunięcia bolszewików od władzy 12. Aby zaspokoić potrzeby informacy jne wy wiadów zachodnich, za zgodą Rewwojensowieta i Narkomata utworzono w OGPU specjalny zespół fałszerzy dokumentów 13, nazwany przez Feliksa Dzierży ńskiego „krzy wy m zwierciadłem”. Zespół ten aż do 1927 r., jak chwalił się szef specgrupy GPU do spraw kierowania „Trustem” Artur Artuzow, dostarczał MORC 95 proc. wszelkich informacji wy wiadowczy ch uzy skiwany ch przez zachodnie służby specjalne na temat sy tuacji w Rosji 14. Stworzoną sieć placówek MOCR/Trustu GPU wy korzy sty wało dwustronnie: przekazując na Zachód spreparowane informacje, w zamian zaś otrzy mując pieniądze od zachodnich służb wy wiadowczy ch na rozwój sieci i przy gotowanie powstania, oraz w celu tworzenia regularny ch raportów szpiegowskich, pisany ch zarówno przez swoich własny ch agentów, jak i działaczy emigracji, którzy by li nieświadomi rzeczy wistego wy korzy stania przy gotowy wany ch przez siebie opracowań. Jako przy kład akty wności takich osób można przy toczy ć członka warszawskiego ZIARMA — Sergieja Wojciechowskiego, który przy znał się do napisania dla „Trustu” (a więc dla GPU) minimum 85 analiz (zwany ch przez niego obzorami) na temat sy tuacji polity cznej II RP, charaktery sty ki środowisk emigracy jny ch i inny ch tematów istotny ch dla sowieckiego wy wiadu 15. Ta kuriozalna sy tuacja by ła zaś możliwa — choć brzmi to niewiary godnie — za sprawą Oddziału II Sztabu Generalnego WP, który został przez GPU przekształcony w bezwolne narzędzie wy korzy sty wane do realizacji sowieckich celów strategiczny ch. Oddział II nieświadomie
umożliwił Sowietom przeprowadzenie ogromnej operacji dezinformacy jnej, która w ciągu dwudziestolecia między wojennego „oślepiła” Zachód, a dla Polski skończy ła się tragiczną pomy łką. Wy wiad polski nie przewidział wy darzeń 17 września 1939 r., kiedy to Armia Czerwona wkroczy ła do broniącej się przed Niemcami Polski, dokonując jej czwartego rozbioru. Już w 1921 r. Oddział II uzy skał informacje od estońskiego wy wiadu, z który ch wy nikało, że Estończy cy dy sponują szczególnie cenny m, sprawdzony m źródłem w Rosji sowieckiej 16. Ponieważ wy wiad estoński nie miał funduszy na obsługę drogich źródeł MOCR (które od początku żądało duży ch sum za dostarczane informacje), zaproponował Oddziałowi II SG współpracę. Ówczesny szef Referatu „W” („Wschód”) kpt. Michał Talikowski podjął decy zję o nawiązaniu kontaktu z MOCR, przy czy m kontakt ten miał się odby wać dwutorowo: przez placówkę wy wiadowczą Oddziału II w Rewlu 17 oraz przez oficera łącznikowego Oddziału II pracującego pod przy kry ciem w Moskwie 18. Od samego początku MOCR przekazy wał Oddziałowi II niezwy kle ważne informacje, a przy ty m, częściowo (!) prawdziwe. Już podczas pierwszy ch spotkań wy słannika Oddziału II do Moskwy Edwarda Czy żewskiego MOCR zdekonspirował swojego szpiega w WP o nazwisku Puchalski
(jednocześnie oskarżając o szpiegostwo oficera Oddziału II, niejakiego Kowalewskiego) 19, zaoferował plan mobilizacy jny Armii Czerwonej oraz uprzedził o próbnej mobilizacji rzekomo rozważającej możliwość ataku na RP 20. Organizacja od samego początku proponowała podpisanie umowy z Oddziałem II SG WP, zgodnie z którą Rosjanie mieli dostarczać informacje wy wiadowcze w zamian za stałą opłatę, Oddział II zaś miał zagwarantować przekazy wanie korespondencji z centrali MOCR w Moskwie pocztą dy plomaty czną, a także umożliwić przerzut przez granicę emisariuszy MOCR, dając im fałszy we polskie paszporty z wizami, co umożliwiało im podróże po Europie 21. Dodatkowo MOCR zwrócił się do Oddziału II z prośbą o pomoc rezy denta Oddziału II w Rewlu ( Wiktora Tomira Dry mmera, znanego Rosjanom z nazwiska) w umożliwieniu przy jazdu i osiedleniu się w RP kierownika ZIARMA w Rewlu Jurija Artamonowa 22. Żądania MOCR zostały
przy jęte przez Oddział II. Od połowy
1923 r. kanałami
dy plomaty czny mi Oddziału II szła cała (!) poczta MOCR: informacje wy wiadowcze, polecenia i wskazówki dla sieci na Zachodzie, drogą powrotną zaś napły wały pieniądze i raporty informacy jne 23. Choć wy daje się to nieprawdopodobne, poczta ta nie podlegała perlustracji przez polski wy wiad, który ograniczał się do jej przekazy wania, bez wnikania w treść korespondencji 24. Oddział II utworzy ł tzw. okno graniczne, przez które emisariusze „Trustu” mogli przedostawać się do RP, gdzie otrzy my wali fałszy we paszporty, zwy kle na nazwiska polskich oby wateli 25. Za zgodą Oddziału II z Rewla przy jechał do Warszawy emisariusz „Trustu” Artamonow, który
utworzy ł warszawskie ZIARMO, werbując do pracy nie ty lko rosy jskich emigrantów, lecz także polskich oby wateli 26, w ty m pracowników polskiego MSW i Ministerstwa Skarbu 27. Wiele z ty ch osób w tajemnicy przed Oddziałem II udostępniało swoje adresy do korespondencji szefowi warszawskiego ZIARMA 28. Działalność Artamonowa by ła ułatwiona dzięki wy stawieniu mu przez Oddział II oficjalnego dokumentu poświadczającego, że jego właściciel działa w RP za wiedzą Oddziału II 29. W dniu 12 listopada 1923 r. Oddział II SG podpisał w Warszawie umowę o współpracy z Trustem gwarantującą spełnienie wszy stkich żądań wy suwany ch przez Rosjan 30. Decy zja o związaniu się oficjalną umową by ła o ty le niezwy kła, że dwa miesiące wcześniej oficer łącznikowy Oddziału II w Moskwie por. Włady sław Michniewicz przekazał raport, w który m zawarł informacje uzy skane od swojego agenta oraz własne obserwacje jednoznacznie określające „Trust” jako „legendę” OGPU 31. Z powodu tego raportu por. Michniewicz został wy rzucony z Oddziału II i za naruszenie dyscypliny wojskowej karnie przeniesiony do pułku piechoty w Równem (choć miał rodzinę i studiował w Warszawie) 32. Współpraca Oddziału II i „Trustu” rozwijała się pomy ślnie aż do 1926 r., kiedy to Marszałek Józef Piłsudski zażądał planów mobilizacy jno-wojenny ch Armii Czerwonej, oferowany ch przez MOCR już w 1922 r. 33. Analiza, której dokonał Piłsudski, wy kazała nonsens założeń rzekomy ch planów, wskutek czego Marszałek nakazał zabranie tych szmat sowieckich i zerwanie współpracy 34. Mimo to (!) Oddział II nie zakończy ł współpracy z „Trustem” aż do kwietnia 1927 r., kiedy to OGPU samo zdecy dowało się przerwać operację, wy sy łając do Finlandii swojego agenta Aleksandra Opperputa 35. Dopiero gdy Opperput złoży ł zeznania i opublikował kilkanaście arty kułów opisujący ch rzeczy wisty charakter „Trustu”, Oddział II przy stąpił do oceny strat. Zostały one sformułowane przez nowego kierownik Referatu „B-1” rtm. Aleksandra Niedzińskiego w 1928 r.: Wywiad nasz na wschód jest całkowicie opanowany przez kontrwywiad przeciwnika. Szczegółowa analiza źródeł, kontaktów, środków łączności poszczególnych placówek i ekspozytur wschodnich pozwoliła odtworzyć naszemu wywiadowi i kontrwywiadowi system pracy stosowanej przez OGPU i stopień zazębienia się naszego wywiadu z kontrwywiadem przeciwnika 36. Polski wy wiad został zaślepiony, a następnie spenetrowany przez Sowietów i stan ten utrzy mał się aż do 1939 r., skutkując zniszczeniem państwa. Należy dodać, że aż do 17 września 1939 r. Oddział II utrzy my wał, że w razie wojny ZSRS zachowa neutralność, a może nawet udzieli RP pomocy materiałowej 37. Chcąc przeanalizować przy czy ny „ślepoty ” Oddziału II podczas operacji „Trust”, należałoby zacząć od podstaw, czy li od mechanizmu prowadzenia operacji inspiracy jno-dezinformacy jnej przez GPU. Zgodnie z teorią, operacje takie odby wają się według schematu przedstawionego na
ry s. 2.
Ry s. 2. Mechanizm prowadzenia operacji inspiracy jno-dezinformacy jnej. Źródło: Za: H. Lewandowski, Podstęp, inspiracja i dezinformacja w działalności służb specjalnych, Warszawa 2000, s. 74. Wy konanie: Kaja Popoff-Szczepańska. Sowiecki aparat bezpieczeństwa, realizując operację, musiał dy sponować wiary godny m kanałem przekazy wania informacji, dany mi, które nie mogły wzbudzać podejrzeń, oraz kanałem wery fikacji skuteczności swoich działań, zwany m w nowoczesny m slangu wy wiadowczy m „pętlą”, czy mś w rodzaju informacy jnego feedbacku pozwalającego na mody fikację własny ch działań 38. Pierwszy z wy mogów został spełniony : informatorzy działający w ramach operacji „Trust” pojawili się w Oddziale II jako sprawdzone źródło estońskiego wy wiadu. Ponadto w późniejszy m okresie ufały im także wy wiady, z który mi współpracował Oddział II: finlandzki, łotewski, estoński i japoński. Ponieważ przy większości sztabów europejskich znajdowali się przedstawiciele rosy jskich organizacji monarchisty czny ch kontaktujący ch się z „Trustem”, zatem i oni otrzy my wali wy twory „krzy wego zwierciadła GPU”, a więc i stamtąd nadchodziły do Oddziału II informacje potwierdzające wiary godność pierwotnego źródła. Sowieci zadbali o to, aby „Trust” by ł uwiary godniany przez osoby o nieposzlakowanej opinii, powszechnie kojarzone z ruchem anty bolszewickim, takie jak gen. Aleksandr Kutiepow czy znany polity k i publicy sta Wasilij Szulgin. Co więcej, Sowieci wy razili zgodę na wieloletni poby t wy słanników Kutiepowa
w Moskwie, oszukując ich na ty le skutecznie, że ci ostatni stale dostarczali informacje potwierdzające istnienie „Trustu”. W Oddziale II SG by ły one traktowane jako realny sposób wieloźródłowej wery fikacji uzy skiwany ch dany ch 39. Co do samej informacji wy wiadowczej podlegała ona w Oddziale II obróbce według uznanego wówczas wzoru: 1) kto ją zdobył? 2) gdzie ją zdobył? 3) kiedy ją zdobył? 4) w jaki sposób ją zdobył? 40 Na wszy stkie te py tania „Trust” miał gotową odpowiedź: koncepcja spisku ogarniającego najwy ższe kręgi Armii Czerwonej, administracji i samego OGPU. Taka odpowiedź dawała klucz do zwy czajowy ch procedur ocenny ch Oddziału II, gdy ż rozległość spisku tłumaczy ła łatwość zdoby wania i ilość przekazy wany ch informacji. Informacje dostarczane przez Trust by ły uznawane za wiary godne, gdy ż w my śl podstawowej zasady dezinformacji mieszano w nich prawdę z fałszem. Tak by ło w przy padku realnie przeprowadzonej częściowej mobilizacji armii, do której „dodano” informację o rozważaniu ataku na Polskę w celu zmuszenia Polaków do ujawnienia swojej sieci łączności na wy padek konfliktu i przekazania informacji na temat agentury w WP. W informacjach oprócz prowokacy jny ch oskarżeń wobec lojalny ch oficerów pojawiały się nazwiska fakty cznie działający ch na rzecz OGPU szpiegów, takich jak Puchalski 41 czy Fitowski 42. Z kolei wery fikacja informacji u samego źródła, tj. w Rosji, została skutecznie utrudniona przez kontrwy wiad sowiecki, który poddał polskie placówki dy plomaty czne takim szy kanom, że prowadzenie działań wy wiadowczy ch by ło niezwy kle trudne, a wręcz niemożliwe (dowodem na to jest brak informacji wy przedzający ch agresję ZSRS na Polskę 17 września 1939 r.) 43. Tak więc na rzecz GPU działali wiary godni informatorzy, przekazując informacje zawierające prawdziwe i fałszy we elementy, przy czy m możliwości Oddziału II odnośnie do ustalenia co jest prawdą, a co kłamstwem w uzy skany ch informacjach by ły niewielkie. Pozostawała jeszcze druga część „pętli”, tj. pozy skiwanie informacji zwrotnej o skuteczności podejmowany ch działań. Tu, jak się wy daje, Sowieci mieli pełną kontrolę. Już w listopadzie 1922 r. „Trust” poprosił Oddział II o przekazanie zaszy frowanej informacji o przy jeździe swojego emisariusza 44. Po przechwy ceniu nadanego komunikatu GPU, znając jego treść, bez problemu mogło złamać szy fr. Zatem niemal od samego początku operacji GPU kontrolowało łączność szy frową Polaków. W dniu 18 marca 1923 r. agent OGPU Kasatkin (który m, jak się okazało w 1927 r., by ł A. Opperput) podczas spotkania w Moskwie z oficerem Oddziału II Edwardem Czy żewskim pokazał raport sporządzony przez Czy żewskiego, który został wy słany pocztą dy plomaty czną do Tallina, z czego można wnioskować, że Sowieci by li w stanie kontrolować także pocztę dy plomaty czną Polaków 45. Jednak nawet pełna kontrola łączności między centralą a jej ekspozy turami w terenie nie wy starczała, żeby móc ocenić wy niki swoich
działań, czy są na ty le skutecznie, aby wy korzy stać wrogą służbę na rzecz własnej operacji. Do tego potrzebne są źródła osobowe, które mogą poinformować o reakcjach kierownictwa w centrali dezinformowanej służby. Od 1923 r. w Warszawie przeby wał rezy dent „Trustu” z Rewla, rtm. Artamonow. By ł on osobą zaufaną kierownika Referatu „W” kpt. Talikowskiego, dzięki temu codziennie by wał w jego gabinecie w siedzibie Oddziału II przy Brackiej, a nawet wy najmował mieszkanie w pobliżu. Zaufanie do Artamonowa by ło tak duże, że uczestniczy ł w przesłuchaniach Rosjan, którzy po „zdradzie” Opperputa uciekli do RP 46. Przez ponad trzy lata poby tu rtm. Artamonowa w Warszawie nikogo nie zastanowiło, że nie mając żadnego źródła utrzy mania, wiódł on ży cie bogatego utracjusza 47, że by ł oddany „białej sprawie”, choć na skutek kradzieży pieniędzy przez białego gen. Nikołaja Judenicza znalazł się w skrajnej biedzie w Estonii 48. Nikt nie wy kry ł, że prowadzi korespondencję z Rosją sowiecką, wy korzy stując adresy oby wateli RP, którzy obawiali się, że to może ściągnąć na nich uwagę 49, i nikogo nie niepokoiło pozy skiwanie przez niego do działalności w „Truście” wy sokich urzędników polskiej administracji 50. Dopiero samodekonspiracja „Trustu” w 1927 r. skłoniła Oddział II do objęcia Artamonowa obserwacją, która wy kazała, że pozostawał on w bliskich kontaktach z osobami znany mi z prosowieckich sy mpatii oraz podejrzewany ch o związki z OGPU 51. Jak wy nika z dostępny ch źródeł rosy jskich, rok przed zakończeniem operacji „Trust” OGPU zwerbowała attaché wojskowego w Moskwie mjr. Tadeusza Koby lańskiego, który w latach późniejszy ch zrobił karierę w MSZ 52. Ani praca agenturalna Koby lańskiego, ani Artamonowa nie mogą jednak wy jaśnić całkowitego zaślepienia Oddziału II na działalność „Trustu”, a zwłaszcza usprawiedliwić rezy gnację z procedur kontrolny ch, szy kanowania i wy rzucanie ze służby ludzi, którzy ży wili podejrzenia wobec tej organizacji 53, oraz niszczenie wy tworzonej przez nich dokumentacji służbowej doty czącej tego tematu 54. Wszy stkie te elementy mogą wskazy wać na to, że Sowieci, rozpoczy nając operację, dy sponowali — tak jak to miało miejsce z pierwszą ofiarą dezinformacji, wy wiadem estońskim — dobrze ulokowany m źródłem w samy m centrum Oddziału II. A ponieważ w latach 20. XX w. praca wy wiadowcza by ła prowadzona w siatkach złożony ch z kilku współpracujący ch osób, należy założy ć, że polski wy wiad od samego początku by ł spenetrowany przez sowieckie tajne służby. Wniosek ten, będący logiczną konsekwencją podstawowy ch wy magań operacy jny ch niezbędny ch przy realizacji operacji dezinformacy jno-inspiracy jny ch, bez starannej kwerendy w archiwach rosy jskich nie może by ć w pełni udowodniony. Pewną poszlakę można jednak znaleźć we wspomnieniach sowieckiego dy plomaty Grigorija Biesiedowskiego, który pisał, że w 1923 r., a więc w roku rozpoczęcia polskiej fazy operacji, w warszawskim poselstwie
sowieckim by ło dwóch polskich renegatów zajmujący ch się wy wiadem: Mieczy sław Łoganowski i Kazimierz Kobecki, którzy dy sponowali dziesiątkami informatorów we wszystkich warstwach społecznych, w ty m w MSZ 55. W ty m samy m roku do Warszawy przy jechał jeszcze inny Polak pracujący dla sowieckiego wy wiadu, Stefan Rajewski, który miał znajomości w polskich ministerstwach 56 oraz polski by ły oficer „Ilinicz”, który pracował jako „naganiacz” dla sowieckich werbowników, będąc jednocześnie dobrym znajomym znanego dyplomaty polskiego 57. Także aresztowanie przez policję
agentki sowieckiej Heleny Birencwajg-Bałaszowej z polskimi dokumentami wojskowy mi 58 wskazuje na istnienie siatki wy wiadowczej w WP, zwłaszcza jeśli zważy ć zanotowaną przez Biesiedowskiego wy powiedź Łoganowskiego: (…) podporucznik [Antoni] Wieczorkiewicz i żona jego, którzy pracowali wcześniej w oddziale drugim sztabu generalnego, zachowali bliskie stosunki z niższymi urzędnikami oddziału 59. Tak więc Sowieci dy sponowali wszy stkimi elementami niezbędny mi do przeprowadzenia skutecznej operacji dezinformacy jno-inspiracy jnej. W tamty m starciu, zgodnie z założeniami teorii, Oddział II miał bardzo niewielkie szanse na sukces. Ty m bardziej powinniśmy by ć dumni z pojedy nczy ch oficerów, takich jak Włady sław Michniewicz czy Stefan May er, którzy nie poddali się hipnozie bolszewickiej, próbując ratować wy wiad polski przed otwierającą się przed nim sowiecką pułapką. 1. W dniu 6 lutego 1922 r. w miejsce rozwiązanej CzeKi powstało GPU jako część NKWD. W listopadzie 1923 r. zostało ono wy odrębnione z NKWD, przy bierając nazwę OGPU. [wróć] 2. R. Wraga, Trust, „Kultura” 1949 nr 4/21-5/22, s. 159. [wróć] 3. Tamże s. 157. [wróć] 4. W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki, Chicago 1991, s. 71. [wróć] 5. Por. opis rosy jskiej emigracji w Pary żu na początku lat 20. XX w. w Lolicie V. Nabokova, Warszawa 1991, s. 31 [wróć] 6. Dążenia te by ły ry zy kiem z punktu widzenia GPU, lecz okazały się także przy datne w trakcie realizacji „Trustu”, gdy ż „Trust” odpowiadał nadziejom emigracji tak dalece, że chciała wierzy ć w niego, mimo wy suwany ch przez jednostki wątpliwości. [wróć] 7. R. Wraga, Trust…, s. 158. [wróć] 8. A.S. Gaspary an, „Opieracja Triest”. Sowietskaja razwiedka protiw russkoj emigracji 1922– 1937, Moskwa 2008, s. 116–117. [wróć] 9. Por. R. Wraga, Trust…, s. 166–168. [wróć] 10. W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki…, s. 26. [wróć]
11. ZIARMA by ły numerowane zgodnie z kolejnością powstawania, obejmując po kolei: 1 — Rewel, 2 — Berlin, 3 — Pary ż, 4 — Helsinki, 5 — Kowno. Najskuteczniejszy mi w obserwacji jaczejek okazali się Litwini, którzy rozstrzelali szefa swojego ZIARMA gen. Kleszczy nskiego za szpiegostwo na rzecz OGPU. W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki…, s. 74. [wróć] 12. R. Wraga, Trust…, s. 167. [wróć] 13. G. Joffe, „Triest”: legiendy i fakty (online), [dostęp: 10 X 2013]. [wróć] 14. Oni (służby zachodnie — przy p. aut.) mieli taki obraz naszych możliwości wojskowych, jaki my chcieliśmy im pokazać, cy t. za: A. Krzak, Czerwoni Azefowie. Afera MOCR–TRUST 1922– 1927, Warszawa 2010, s. 101–102. [wróć] 15. S. Wojciechowski, Triest, Kanada 1974, s. 23 i nast. [wróć] 16. A. Krzak, Czerwoni Azefowie…, s. 89. Informacja ta cofa przy jętą powszechnie chronologię „Trustu” o cały rok. [wróć] 17. A. Krzak, Czerwoni Azefowie…, s. 89. [wróć] 18. W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki…, s. 81 i nast. [wróć] 19. A. Krzak, Czerwoni Azefowie…, s. 92. [wróć] 20. Tamże, s. 93–94. [wróć] 21. Tamże, s. 93. [wróć] 22. Tamże, s. 95. [wróć] 23. Tamże, s. 100. [wróć] 24. W.T. Dry mmer, Trust, „Kultura” 1965, nr II/217, s. 100. [wróć] 25. W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki, s. 114 i in. [wróć] 26. Tamże. [wróć] 27. Tamże. [wróć] 28. S. Wojciechowski, Triest…, s. 100. [wróć] 29. Tamże, s. 20. [wróć] 30. A. Krzak, Czerwoni Azefowie…, s. 109. [wróć] 31. W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki…, s. 14 i in. [wróć] 32. Tamże, s. 137. [wróć] 33. Tamże, s. 245–246. [wróć] 34. W.T. Dry mmer, Trust…, s. 102. [wróć] 35. Uży wający także nazwisk Kasatkin, Staunic, Seljaninow, Kowalenko, von Manteuffel. Łoty sz Eduard Upelinsz by ł jedny m z główny ch aktorów operacji „Trust”. Co ciekawe, nawet jego nazwisko by ło zbitką słów „opieracy ja putat’”, czy li „operacja gmatwać, kłamać”. [wróć]
36. Cy t. za: A. Pepłoński, Wywiad polski na ZSRR 1921–1939, Warszawa 1996, s. 103. [wróć] 37. Tamże, s. 326. [wróć] 38. E.J. Epstein, Podstęp. Niewidzialna wojna między KGB a CIA, Krosno 1993, s. 11–115. [wróć] 39. W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki…, s. 132. [wróć] 40. R. Wraga, O bardzo ważnej sprawie i całkiem nieważnej książce, „Kultura” 1950, nr 9/35, s. 68. [wróć] 41. A. Krzak, Czerwoni Azefowie…, s. 92–94. [wróć] 42. W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki…, s. 169–170. [wróć] 43. Por. R. Majzner, Attachaty wojskowe Drugiej Rzeczpospolitej 1919–1945. Strukturalnoorganizacyjne aspekty funkcjonowania, Częstochowa 2011, s. 354–355; W. Skóra, Działalność polskiej służby konsularnej na terenach Rosji, Ukrainy i ZSRR w dwudziestoleciu międzywojennym (1918–1939) (online), [dostęp: 10 X 2013], s. 202–205; W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki…, s. 83. [wróć] 44. Tamże, s. 101. [wróć] 45. A. Krzak, Czerwoni Azefowie…, s. 96. [wróć] 46. Tamże, s. 131. [wróć] 47. Tamże, s. 99. [wróć] 48. W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki…, s. 21 i nast. [wróć] 49. S. Wojciechowski, Triest…, s. 100. [wróć] 50. W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki…, s. 114. [wróć] 51. A. Krzak, Czerwoni Azefowie…, s. 136 i nast. [wróć] 52. A. Papczinski, M. Tumszy s, Szczit raskołotyj mieczom. NKWD protiw WCZK, Moskwa 2001, s. 254–255. [wróć] 53. Oprócz W. Michniewicza także W.T. Dry mmer przy pisy wał sobie zasługę ostrzegania przed „Trustem”, por. W.T. Dry mmer, Trust…, s. 98–99. [wróć] 54. W. Michniewicz, Wielki bluff sowiecki… s. 132. [wróć] 55. G.Z. Biesiedowski, Pamiętniki Biesiedowskiego, Katowice brw, s. 74–75, 119 i in. [wróć] 56. Tamże, s. 105–111. [wróć] 57. Tamże, s. 141. [wróć] 58. Tamże, s. 142–143. [wróć] 59. G.Z. Biesiedowski, Pamiętniki Biesiedowskiego…, s. 90. [wróć]
Tomasz Balbus
Wydział Bezpieczeństwa (Społeczno-Polityczny) Urzędu Delegata Rządu (Urzędu Wojewódzkiego) w Wilnie w latach 1922–1939. Struktury, kadry, zadania Na Wileńszczyźnie siedzimy w worku otoczeni z trzech stron obcymi państwami. Michał Kry spin Pawlikowski 1
1. Stan badań Wstępny stan badań oraz fragmentary cznie zachowane źródła warunkują, że niniejsze opracowanie jest zary sem problematy ki badawczej. Do dzisiaj brakuje studiów nad strukturą organizacy jną, obsadą personalną oraz różnokierunkową działalnością Urzędu Wojewódzkiego (dalej: UW) w Wilnie w okresie dwudziestolecia między wojennego 2. Pion bezpieczeństwa urzędu nie doczekał się (z wy jątkiem fragmentów rozdziału w monografii Wojciecha Śleszy ńskiego) opracowania naukowego. Prace Wojciecha Śleszy ńskiego (bezpieczeństwo wewnętrzne na terenie województwa wileńskiego i nowogródzkiego) 3, Waldemara Kozy ry (Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch, Urząd Wojewódzki w Lublinie) 4, Eleonory Kirwiel (ewolucja sy tuacji polity cznej na Kresach Północno-Wschodnich II RP) 5, Joanny Januszewskiej-Jurkiewicz (mniejszości narodowe w województwie wileńskim) 6, Piotra Cichorackiego (województwo poleskie) 7, Andrzeja Misiuka (pion polity czny Policji Państwowej) 8 w różny ch wątkach badawczy ch by ły przy datne przy opracowaniu niniejszego studium.
2. Źródła W Centralny m Archiwum Państwowy m Republiki Litewskiej w Wilnie zostały przebadane dokumenty o charakterze normaty wny m, personalny m, administracy jny m, zagadnieniowy m,
agenturalny m 9. W zespole Urzędu Wojewódzkiego zachowało się kilka ty sięcy teczek związany ch z szeroko rozumiany m bezpieczeństwem wewnętrzny m miasta, województwa oraz z działalnością ludzi odpowiedzialny ch za sferę bezpieczeństwa regionu 10. Zespół akt osobowy ch urzędników pionu bezpieczeństwa został częściowo zdekompletowany 11. Trzeba pamiętać, że od września 1939 r. (agresji ZSRS i Niemiec na Polskę) do czasu odzy skania przez Republikę Litewską niepodległości (w 1991 r.) akta polskie pozostawione w Wilnie znalazły się w rękach kolejno: sowieckich, litewskich, ponownie sowieckich, niemieckich i znowu sowieckich służb bezpieczeństwa. Zostały szczegółowo „przefiltrowane” pod kątem przy datności operacy jnej przez funkcjonariuszy ty ch struktur. Dopiero akta ocalałe z działań wojenny ch (wrzesień 1939 r., czerwiec 1941 r. 12, lipiec 1944 r.) i działalności KGB LSRS (Litewskiej Socjalisty cznej Republiki Sowieckiej) w pierwszej połowie lat 90. XX w. zostały przekazane do dy spozy cji litewskich służb archiwalny ch. Materiały Wy działu Bezpieczeństwa UW zawierają wy ciągi z donosów konfidentów, komunikaty informacy jne służb policy jny ch o działalności Komunisty cznej Partii Zachodniej Białorusi i Komunisty cznego Związku Młodzieży, pisma wojewodów i korespondencję naczelników żądający ch pogłębiony ch informacji doty czący ch danej sprawy, kwestionariusze ewidency jne osób podejrzewany ch o prowadzenie działalności bolszewickiej, a także wskazówki związane z dalszy m rozpracowy waniem konkretnej grupy bądź też obserwacją wy darzeń, takich jak wiece, strajki, demonstracje. Wśród materiałów zagadnieniowy ch doty czący ch „komuny ” zachowały się przejęte przez kontrwy wiad cy wilny i wojskowy ory ginalne akta „kompartii”, szy fry, listy, ulotki, rozliczenia finansowe. Znaleźć tam można także skonfiskowane przez policję w czasie demonstracji płachty bolszewickich transparentów. Brakuje natomiast sprawozdawczości okresowej. Nie zachowały się kartoteki zagadnieniowe 13. W Litewskim Archiwum Akt Specjalny ch w Wilnie znajdują się fragmentary cznie zachowane po KGB (i poprzednikach), skonfiskowane w latach 1944–1945 przez czekistów, instrukcje i sprawozdania doty czące organizacji i działalności podziemnej służby bezpieczeństwa funkcjonującej w ramach Okręgowej Delegatury Rządu. Powy ższe struktury by ły w okresie okupacji niemieckiej i sowieckiej konspiracy jną konty nuacją Wy działu Bezpieczeństwa UW 14. W Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy w Wilnie, w którego skład wchodzi Muzeum Ofiar Ludobójstwa, przy datne okazały się sowieckie materiały schematy czne i fotograficzne doty czące działaczy Okręgowej Delegatury Rządu (w ty m naczelników konspiracy jnego Wy działu Bezpieczeństwa) 15. Inne
zbiory
aktowe
stanowiły
uzupełnienie
kwerendy
przeprowadzonej
w Wilnie.
W Archiwum Akt Nowy ch w Warszawie zostały przebadane dokumenty zawierające materiały sprawozdawcze i anality czne wy działu 16. Dokonano sprawdzeń personalny ch w kartotekach Insty tutu Pamięci Narodowej 17. W Insty tucie Polskim i Muzeum im. gen. Sikorskiego
w Londy nie wy korzy stano akta doty czące kadry kierowniczej urzędu 18. Ze względu na kilkuletni okres zamknięcia Centralnego Archiwum Wojskowego nie można by ło sięgnąć do zgromadzony ch tam teczek personalny ch oficerów Wojska Polskiego (Oddziału II). Wy korzy stano również publikowane w latach 30. XX w. księgi adresowe oraz informatory doty czące miasta Wilna 19.
3. Specyfika regionu i miasta Cy towany na wstępie urzędnik wileńskiego Wy działu Bezpieczeństwa Michał Kry spin Pawlikowski tak przedstawiał w swoich wspomnieniach położenie II Rzeczpospolitej w dwudziestoleciu między wojenny m: Polska w latach 1920–1939 miała sy lwetkę nosorożca. Nosem by ło Poznańskie, rogiem Pomorze, a grubą naroślą na grzbiecie — Wileńszczy zna. Niemcy kneblowały z trzech stron nos nosorożca i jarzmem ciąży ły mu na karku. A tuż za grzbietem rozciągały się Sowiety, które jeszcze wówczas nazy wano pobłażliwie Sowdepią albo Bolszewią 20. Mieszkańcy województw wschodnich powszechnie uży wali wówczas określania „bolszewicy ” (a nie — Sowieci) 21. Bardziej żartobliwy mi terminami będący mi w uży ciu potoczny m by ły także „czubary ki” lub „burłaki” 22. Położenie przy graniczne Wileńszczy zny warunkować musiało odpowiednie zabezpieczenie tego zróżnicowanego narodowo i religijnie województwa. Z Litwą panował stan wojny, z Łotwą stosunki by ły w miarę poprawne, Związek Sowiecki pozostawał zawsze państwem wrogim 23. Ataki band bolszewickich, szpiegowska działalność siatek komunisty czny ch w cały m dwudziestoleciu, liczne skupiska mniejszości narodowy ch musiały skutkować na terenie województw wschodnich adekwatny mi do stanu zagrożeń przedsięwzięciami służb państwowy ch 24. Z kolei różnorodność narodowościową, religijną i społeczną Wileńszczy zny obrazowo scharaktery zował uczestnik wojny z bolszewikami, dziennikarz „Słowa”, emigracy jny pisarz Józef Mackiewicz 25: By ły to ziemie nie ty lko litewskie, białoruskie, polskie jednocześnie, zjednoczone w przeszłości i pokłócone współcześnie, zamieszkiwali je Ży dzi i Rosjanie, na ty ch ziemiach zwy cięscy w wojnach tatarskich wielcy książęta osadzali przed wiekami jeńców, dając im grunty i przy wileje. Dlatego wśród sosen północny ch zdarzało się spoty kać jeszcze minarety z półksięży cem, tu, w stołeczny ch ongiś Trokach nad potrójny m jeziorem, zasiedli kry mscy Karaimi, wy znający jeszcze Pięcioksiąg Mojżeszowy, ale odrzucający Talmud, kościoły katolickie budowano przeważnie w sty lu włoskiego baroku, rzadziej goty ku, cerkwie prawosławne w niezmiennie kopulasto
bizanty jskim sty lu, z czasów Reformacji zostało trochę wy znawców Kalwina, mniej Lutra, w bardziej odległy ch zaś od miasta stronach, wśród lasów i bagien, ludzie szukający prawdy poddawali się wpły wom różnorakich sekt, w ten sposób pokłócona ze sobą Cerkiew i Kościół zgodnie zwalczały badaczy Pisma Świętego, bapty stów, zielonoświątkowców, sztundy stów i wiele inny ch herezji (…) Ale opisy wać szczegółowo ludzi tego kraju by łoby równie długo, co wy mieniać wszy stkie jego rośliny, zwierzęta albo rzeki i jeziora, które z dużej wy sokości dostępnej dziś samolotem wy dają się by ć podobne kałużom, ostały m po wielkim deszczu, tu dodać by jeszcze wy padało, że niebo nad krajem jest przeważnie chmurne 26. Definiując dzieje swojego miasta, Mackiewicz tak zestawił przełomowe cezury history czne stolicy województwa wileńskiego: Historię Wilna od 1914 r. da się ująć w następującą litanię: 1. 1914 w granicach cesarstwa rosy jskiego, 2. 1915 jesienią przechodzi do rąk niemieckich, 3. 1918 jesienią do grupy wojskowej polskiej samoobrony przed bolszewikami, 4. w sty czniu do rąk bolszewickich, 5. 1919 w kwietniu z powrotem do Polaków, 6. 1920 w lipcu do bolszewików, 7. 1920 tegoż miesiąca oddane Litwinom, 8. 1920 październik — opanowane przez [Lucjana] Żeligowskiego, stolica Litwy Środkowej, 9. 1922 w luty m wcielone do Polski, 10. 1939 we wrześniu wkraczają bolszewicy, wcielając do Białorusi Sowieckiej, 11. 1939 w październiku oddają Wilno Litwie 27. W końcu lat 30. ub. wieku w Wilnie, liczący m wówczas prawie 210 000 mieszkańców 28, miało by ć według oficjalny ch dany ch 137 000 Polaków (66 proc.), 58 000 Ży dów (28,3 proc.), 7800 Rosjan (3,8 proc.), 1600 Białorusinów (0,7 proc.), 1500 Litwinów (0,7 proc.), 1100 Niemców, Tatarów i Karaimów (0,5 proc.). Jak wy nika z powy ższej staty sty ki dominowała ludność polska i ży dowska. Obszar miejski zajmował przestrzeń 10 400 ha 29. W ty m prowincjonalny m mieście o charakterze urzędniczy m, wojskowy m i uniwersy teckim znajdował się Uniwersy tet Stefana Batorego (USB), garnizon miejski, Policja Państwowa, Ekspozy tura nr 1 Oddziału II SG WP 30. Ważną placówką zajmującą się badaniami sowietologiczny mi, wówczas pionierskimi w skali światowej, by ł prowadzący od początku lat 30. działalność naukową i anality czną (również dla polskiego wy wiadu) Insty tut Naukowo-Badawczy Europy Wschodniej 31.
4. Administracja wojewódzka
Wileński okręg administracy jny obejmujący 28 000 km kw. by ł w latach 1922–1925 zarządzany przez podporządkowany Ministerstwu Spraw Zagraniczny ch Urząd Delegata Rządu 32. W kwietniu 1922 r. weszła w ży cie ustawa powołująca odrębną jednostkę administracy jną (na prawach województwa) pod nazwą Ziemia Wileńska. Na czele administracji ogólnej stanął komisarz rządu z uprawnieniami wojewody 33. Od połowy lat 20. województwo wileńskie by ło zarządzane przez wojewodę 34. W okresie okupacji niemieckiej władzę cy wilną sprawował okręgowy delegat rządu, ze względu jednak na okres wojny większe uprawnienia posiadał komendant Okręgu Wileńskiego ZWZ-AK 35. Funkcje delegata rządu/wojewody okręgu administracy jnego/województwa wileńskiego pełnili kolejno: Włady sław Raczkiewicz (grudzień 1920–czerwiec 1921) 36, Andrzej Tupalski (1 sierpnia 1921–4 lutego 1922) 37, Włady sław Sołtan (18 kwietnia–6 maja 1922) 38, Walery Roman (6 maja 1922–29 sierpnia 1924) 39, Włady sław Raczkiewicz (15 września 1924–15 czerwca 1925) 40, Olgierd Malinowski (15 czerwca–22 listopada 1925) 41, Olgierd Malinowski (22 listopada 1925–25 maja 1926) 42, Włady sław Raczkiewicz (25 maja 1926–4 grudnia 1930), Stefan Sewer Kirtiklis (5 grudnia 1930–22 czerwca 1931) 43, Zy gmunt Beczkowicz (22 czerwca 1931–16 lutego 1933) 44, Marian Jankowski (27 sty cznia–16 lutego 1933) 45, Włady sława Jaszczołt (16 lutego 1933–13 października 1935) 46, Marian Jankowski (14 października–4 grudnia 1935) 47, Ludwik Bociański (4 grudnia 1935–20 maja 1939) 48, Artur Maruszewski (20 maja–wrzesień 1939) 49. Mianowany przez prezy denta wojewoda podlegał pod względem osobowy m ministrowi spraw wewnętrzny ch, natomiast pod względem spraw kompetency jny ch właściwy m ministrom, służbowo z kolei bezpośrednio premierowi. Reprezentował na terenie województwa rząd, by ł zwierzchnikiem administracji cy wilnej, a także wojewódzkiej Policji Państwowej 50. Pion administracji ogólnej — pisze Waldemar Kozy ra — by ł najważniejszy ze wszy stkich pionów administracji spraw wewnętrzny ch. By ł kośćcem nie ty lko tego resortu, ale całej administracji publicznej Polski między wojennej. Jego struktura powstawała etapami wraz z przejmowaniem poszczególny ch tery toriów RP 51. Ostateczna unifikacja administracji nastąpiła dopiero w sty czniu 1928 r. 52. Gmach Urzędu Wojewódzkiego w Wilnie znajdował się przy ul. Marii Magdaleny 2 (Plac Katedralny ) 53. W statucie urzędu z połowy lat 30. XX w. tak zdefiniowano zadania jednostki: Wojewoda załatwia sprawy należące do jego zakresu działania bądź przy pomocy urzędu wojewódzkiego, władz administracji ogólnej oraz inny ch podległy ch mu na obszarze województwa władz, urzędów i organów. Urząd Wojewódzki jest organem wojewody dla załatwiania spraw związany ch ze stanowiskiem wojewody jako
reprezentanta Rządu, jako też spraw wy nikający ch z funkcji wojewody jako szefa administracji ogólnej, w szczególności: kierownictwa i nadzoru podleg ły ch wojewodzie władz i urzędów oraz załatwiania spraw administracji ogólnej, w który ch w my śl obowiązujący ch przepisów orzecznictwo należy do wojewody. Urząd Wojewódzki, poszczególne jego części lub wchodzący w jego skład funkcjonariusze, nie wy stępują na zewnątrz samodzielnie, lecz ty lko w imieniu wojewody 54. Kategorie urzędników zatrudniany ch na podstawie Ustawy z 17 lutego 1922 r. o państwowej służbie cywilnej 55 by ły wówczas następujące: naczelnicy, kierownicy, referenci, pomocnicy referentów, kierowniczki kancelarii, sekretarki spraw poufny ch, kancelistki. Naczelnik wy działu (mianowany i odwoły wany przez ministra spraw wewnętrzny ch) by ł zwierzchnikiem służbowy m personelu i sprawował ogólne kierownictwo wy działu. Odpowiadał on za organizację i technikę pracy, nadzór na kierownikami oddziałów, zewnętrzną koordy nację pracy wy działu, nadzór prawny, okresową sprawozdawczość i realizację przez personel wy działu jego poleceń, przedkładanie inicjaty w wojewodzie (wy nikający ch z przepisów prawny ch czy też stanu stosunków fakty czny ch związany ch z zakresem czy nności wy działu). Kierownicy Oddziałów (obejmowali i zwalniali stanowiska na podstawie dekretów ministra spraw wewnętrzny ch) wy znaczali zadania i nadzorowali urzędników, odpowiadali za inicjaty wy przedkładane naczelnikowi, a także za stronę formalno-prawną załatwiany ch spraw. Mieli prawo do sy gnowania pism o charakterze przedstanowczy m, nie przesądzających merytorycznego załatwienia sprawy ani pod względem prawnym ani rzeczowym, a nadto korespondencji o charakterze informacyjnym 56. Z dzisiejszej perspekty wy history cznej widać, że kadry „pułkowników” w województwach wschodnich nie sprawdzały się w przy dany ch im rolach polity ków regionalny ch 57. Miasta by ły traktowane przez wy ższy ch oficerów wy stępujący ch w rolach wojewodów jak garnizony, urzędnicy jak szeregowcy, społeczeństwo jak grupy osób z reguły podejrzany ch. Wspomniany już oficer Polskiej Organizacji Wojskowej z zaboru pruskiego, szef Wy działu Wy wiadowczego Oddziału II SG WP, dowódca 86. pp w Mołodecznie, komendant Szkoły Podchorąży ch Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej płk dy pl. Ludwik Bociański (pełniący w Wilnie funkcję najdłużej ze wszy stkich wojewodów) nie zapisał się dobrze w pamięci by strego obserwatora ży cia polity cznego Wileńszczy zny, Stanisława Cata-Mackiewicza. Doprowadzając do konfliktów z mniejszościami narodowy mi, należał do bezwzględny ch wy konawców polity ki polonizacy jnej premiera gen. Felicjana Sławoja Składkowskiego 58. W stosunku do Litwinów stosował różne chwy ty policy jno-skarbowe. Białorusinów
w ogóle nie uznawał za naród (…). Za panowania Bociańskiego prokuratura uległa sprosty tuowaniu. Oczy wiście stało się to nie bez dy rekty w ministra sprawiedliwości. Prokurator sądu okręgowego codziennie składał meldunki naczelnikowi Wy działu Społeczno-Polity cznego i od tegoż naczelnika dostawał wskazówki (…). Wspomniałem naczelnika Wy działu Społeczno-Polity cznego (poprzednio zwanego po prostu Wy działem Bezpieczeństwa). By ł nim [Marian] Jasiński. Bociański z nim się nie rozstawał ani na chwilę. Odby wał z nim długie spacery po mieście 59 — pisze wspomniany już tutaj urzędnik UW. Podobną opinię człowieka ceniącego wiedzę nie ty lko oficjalną, ale i tę poufną, zy skał płk dy pl. Artur Maruszewski, wcześniej wojewoda tarnopolski i poznański. Wy dział Bezpieczeństwa UW w Wilnie przesy łał swoje analizy do insty tucji i służb państwowy ch. Przy kładowo w połowie lat 30. rozdzielnik przeglądu prasy litewskiej obejmował następujące struktury : Wy dział Bezpieczeństwa i Narodowościowy Departamentu I (Polity cznego) Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch, Departament Konsularny Ministerstwa Spraw Zagraniczny ch, Ministerstwo Wy znań Religijny ch i Oświecenia Publicznego, Prezy dium Rady Ministrów, wojewodowie (w Wilnie, Biały mstoku i Nowogródku), kurator Wileńskiego Okręgu Szkolnego, prokurator Sądu Apelacy jnego i Okręgowego w Wilnie, dowódcy Bry gad Korpusu Ochrony Pogranicza w Wilnie i Grodnie, szef Ekspozy tury nr 1 Oddziału II SG WP w Wilnie, szef Ekspozy tury nr 2 Oddziału II SG WP w Warszawie, kierownicy Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch DOK nr III w Grodnie i Wilnie, Placówki Wy wiadowcze KOP w Wilnie i Grodnie, starostowie w Brasławiu, Dziśnie, Mołodecznie, Oszmianie, Postawach, Święcianach, Wilejce, a także starostwo Wileńsko-Trockie i Wileńskie (Grodzkie) 60. Wy działy bezpieczeństwa UW w sprawach doty czący ch nadzoru nad działaniami operacy jny mi współpracowały z jednostkami kontrwy wiadu cy wilnego (pion polity czny Policji Państwowej) i kontrwy wiadu wojskowego (Samodzielne Referaty Informacy jne) 61.
5. Zadania i naczelnicy wydziału W zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego wy działy odgry wały w terenowej administracji ogólnej istotne role (podobnie jak referaty bezpieczeństwa w starostwach powiatowy ch i grodzkich) 62. Naczelnik wy działu/referent bezpieczeństwa by ł często w nieformalnej hierarchii drugą po wojewodzie/staroście osobą funkcy jną, przewy ższając znaczeniem chociażby wicewojewodów. W przy padku większy ch akcji pacy fikacy jny ch i pościgowy ch, ważniejszy ch aresztowań czy też tłumienia zamieszek uliczny ch koordy nował na miejscu działania podległy ch
służb bezpieczeństwa, oddziałów policy jny ch i formacji wspomagający ch. Od połowy lat 20. naczelnicy wy działów bezpieczeństwa UW i podlegli im referenci bezpieczeństwa w starostwach mogli wy dawać bezpośrednie polecenia i dy rekty wy właściwy m do swojej rangi i terenu działania strukturom policy jny m, w ty m policji polity cznej. Niektórzy prowadzili także siatki agenturalne 63. Naczelnikami wileńskiego wy działu by li oficerowie Oddziału II SG WP, żandarmerii, pionu polity cznego Policji Państwowej, wy wiadu Korpusu Ochrony Pogranicza. To „zmilitary zowanie” kadry kierowniczej wy działu (jak i całej administracji państwowej) widać szczególnie po zamachu majowy m 64. Czołowe stanowiska objęli wówczas oficerowie wy wodzący się z konspiracji POW by łego zaboru rosy jskiego. Służba w Oddziale II (i kontakty z okresu działań wojenny ch) pomagała w karierze polity cznej. Widoczne jest także zjawisko przejmowania przez ludzi „dwójki” kluczowy ch struktur MSW, w ty m wy działów bezpieczeństwa UW. By li oni znacznie lepiej przy gotowani pod względem operacy jny m — chociażby do walki z komunistami czy penetracji środowisk mniejszości narodowy ch — od często nieposiadający ch odpowiednich kwalifikacji funkcjonariuszy „Defy ” 65. Funkcje naczelników wy działu pełnili kolejno: Włodzimierz Dworakowski 66 (2 sierpnia 1922– 19 sierpnia 1926), mjr Stefan Sewer Kirtiklis 67 (wrzesień 1926–1927) 68, NN (1927–1929) 69, kpt. Tadeusz Leopold Bruniewski 70 (31 października 1929–16 września 1933) 71, mjr dy pl. Wincenty Ty tus Żmigrodzki 72 (16 września 1933–3 października 1934) 73, por. Marian Józef Kamiński 74 (3 października–29 listopada 1934) 75, kpt. Stefan Wincenty Nowaczek 76 (29 listopada 1934 77–10 października 1935) 78, kpt. Alfred Birkenmay er 79 (23 paź dziernika 1935– 17 września 1936 80), por. Marian Jasiński 81 (1 października 1936–17 września 1939) 82. Wy dział Bezpieczeństwa UW podlegał pionowo właściwemu dy rektorowi departamentu w Ministerstwie Spraw Wewnętrzny ch, poziomo zaś bezpośrednio wojewodzie. Przy realizacji zadań współpracował z centralami i terenowy mi placówkami takich służb, jak Urząd Śledczy PP, Oddział II SG WP, SRI DOK, a także swoimi odpowiednikami w inny ch województwach. Statut wileńskiego UW tak przedstawiał zadania pionu bezpieczeństwa: Obejmuje [wy dział] sprawy ogólno-polity czne, ruchu polity cznego, społecznopolity cznego, sprawy narodowościowe, języ kowe, wy znaniowe, sprawy bezpieczeństwa i porządku publicznego, sprawy ewidencji i kontroli ruchu ludności, sprawy prasy, widowisk i radiofonii 83. By ła to szeroka definicja umożliwiająca szczegółową penetrację ży cia polity cznego, społecznego i religijnego, a także skutecznego przeciwdziałania wy stępujący m na Kresach Wschodnich, w skali spotęgowanej ze względu na mniejszości narodowe, zagrożeniom
komunisty czny m czy też irredenty sty czny m. Mieli tego świadomość kolejni naczelnicy wy działu, raportując w korespondencji służbowej o konieczności obserwacji ruchu społecznego polskiego i mniejszościowego 84.
6. Geneza Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego Statut organizacy jny MSW z pierwszej połowy lat 20. XX w. określił strukturę Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego i Prasy. W skład departamentu wchodził Wy dział Bezpieczeństwa Publicznego, Wy dział Porządku Publicznego, Wy dział Ochrony Granic, Wy dział Prasowy, Wy dział Spraw Oby watelstwa i Przy należności. Departament ten by ł jednostką zwierzchnią wobec wojewódzkich wy działów bezpieczeństwa 85. W strukturze UW w Wilnie sprawy związane z bezpieczeństwem wewnętrzny m koordy nowała specjalna jednostka organizacy jna. Od 1921 do połowy 1924 r. by ł to Oddział Bezpieczeństwa Publicznego Wy działu Prezy dialnego. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 11 lutego 1924 r. oddziały te uległy likwidacji, zostały natomiast utworzone odrębne Wy działy Bezpieczeństwa Publicznego. Ich organizacja i zatrudnianie kadr trwało przez następny ch kilka miesięcy. Po przewrocie majowy m wy działy te stopniowo przejmowały od wy działów prezy dialny ch także sprawy związane z działalnością polity czną. W województwach północno-wschodnich zmiany te — pisze Wojciech Śleszy ński — zbiegły się z obsadzeniem urzędów przez wojewodów-generałów i z nękającą te ziemie falą przemocy. Nic zatem dziwnego, że pierwszym i podstawowym zadaniem nowego wydziału była walka z działalnością dywersyjną, destabilizującą na Kresach wszystkie sfery życia politycznego, społecznego i ekonomicznego. Reorganizacja miała zwiększyć skuteczność działań służb bezpieczeństwa. Bez sprawnych struktur wojewódzkich kierujących i koordynujących w województwach sprawy związane z bezpieczeństwem trudno było myśleć o opanowaniu sytuacji i przywróceniu spokoju 86. Wy dział Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Delegata Rządu w Wilnie został zorganizowany w drugiej połowie 1924 r. przez sy mpaty zującego z ruchem narodowy m prawnika, wspomnianego Włady sława Dworakowskiego. Jako sędzia i notariusz by ł jedy ny m cy wilem wśród wojskowy ch i policjantów, którzy po zamachu majowy m pełnili funkcje naczelników. Jedny mi z pierwszy ch zatrudniony ch w wy dziale urzędników by li: wspomniany Michał K. Pawlikowski 87, Wiktor Korsak 88, Józef Rakowski, Alina Hajdukiewicz, Helena Horwatówna, Maria Januszewiczowa, Wanda Medekszanka, Kazimierz Protassewicz 89, Wacław Makarow 90 oraz prokurator Dominik Piotrowski 91. W drugiej połowie 1924 r. w wy dziale pracowało już 16 urzędników 92. Zakres czy nności oddziałów określał podział zadań przy porządkowany ch każdemu
z pionów. Kategorie realizowany ch spraw stanowiły jednocześnie wy ty czne do rzeczowego podziału dokumentacji dla celów kancelary jny ch 93. Skorowidz zainteresowań służbowy ch wy działu obejmował (według kolejności alfabety cznej): „areszty ” czasopism, broszur i ulotek, autobusy i auta, białoruskie stowarzy szenia i związki, biura pisania podań, cudzoziemcy, debit pocztowy (odebranie, przy wrócenie), druki różne, filmy, graniczne zajścia, zatargi i spotkania (konferencje), kwesty, kina, kółka rolnicze i organizacje, koncesje na szkoły, litewskie stowarzy szenia i związki, loterie, napady, okólniki, policja, pożary, paszporty, zagraniczne przepustki, przestępczość, rozporządzenia, statuty stowarzy szeń, strajki, teatry, towarzy stwa, telefony i telegrafy, wiece, wy kazy, związki zawodowe i stowarzy szenia, ży dowskie stowarzy szenia („i inne sprawy ży dowskie”) 94. W latach 30. XX w. zakres zadań wy działu uległ znacznemu poszerzeniu 95.
7. Struktura i kadry Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego W drugiej połowie lat 20. wy dział dy sponował czterema oddziałami i kancelarią z następujący mi zakresami obowiązków służbowy ch 96: I
Oddział
Ochrony
Granic
(B.O.) 97:
ustalanie
stref
graniczny ch
i nadgraniczny ch, nadzór nad ochroną granicy państwowej, wy ty czanie granic i znaki graniczne, organizacja służby ochrony granicy i dy slokacji Straży Granicznej, koordy nacja współpracy SG i władz administracy jny ch z inny mi organami państwowy mi powołany mi do strzeżenia granicy, zatargi graniczne, organizacja i działalność oddziałów pościgowy ch, zwalczanie przemy tnictwa, żegluga na Dźwinie, handel przy graniczny, regulacja i kontrola przy granicznego ruchu ludności, paszporty, wizy i przepustki zagraniczne, repatriacja, emigracja, reemigracja, cudzoziemcy oraz azy lanci i ich ewidencja, ekstery torialność cudzoziemców, ekstrady cje, wy siedlanie, internowanie i reinternowanie cudzoziemców, nadzór nad funkcjonariuszami urzędów w sprawach będący ch w zainteresowaniu oddziału, handel ze Związkiem Sowieckim 98, II Oddział Bezpieczeństwa Publicznego, Stowarzyszeń i Prasy (B.B.) 99: zbieranie informacji i opracowy wanie sprawozdań sy tuacy jny ch w zakresie bezpieczeństwa na podległy m terenie, analiza meldunków codzienny ch, ruchy wy wrotowe (w ty m komunisty czny ), rozruchy społeczne, zmowy, strajki, manifestacje, zjazdy i wy bory, partie polity czne, ruch zawodowy w kontekście
bezpieczeństwa publicznego, przestępczość karna, sądy doraźne, stan wy jątkowy, asy stencja wojskowa, projekty rozporządzeń, instrukcji, okólników w sprawach doty czący ch stowarzy szeń, prasy, drukarni i składów druków oraz nadzór nad nimi, lokalizacja i rejestracja stowarzy szeń, zrzeszenia urzędnicze, nadzór nad działalnością krajowy ch stowarzy szeń i związków, nadzór nad działalnością zagraniczny ch towarzy stw humanitarny ch, gromadzenie i analiza materiałów prasowy ch doty czący ch spraw wchodzący ch w zakres kompetencji Urzędu Delegata Rządu, analizy prasowe dla inny ch wy działów urzędu w zakresie ich kompetencji, komunikaty, informacje i sprostowania dla prasy z zakresu bezpieczeństwa, rozpoznawanie rekursów w sprawach prasowy ch, zakładów drukarskich i składów druków, przy sposobienie wojskowe i wy chowanie fizy czne 100, III Oddział Porządku Publicznego, Policji i Widowisk (B.P.) 101: analiza codzienny ch raportów policji, projekty przepisów policy jny ch doty czący ch porządku publicznego, organizacja służby bezpieczeństwa publicznego, wy dawanie zarządzeń w zakresie wy wiadów i poszukiwań, sprawy stosunku policji do władz państwowy ch i samorządowy ch, opracowy wanie i opiniowanie projektów w sprawach personalny ch policji, pochwały i zażalenia doty czące policji, zabezpieczenie przez policję łączności oraz komunikacji lądowej i wodnej, ochrona obiektów państwowy ch, policja uliczna, drogowa, budowlana, ogniowa, wodna, handlowa, sanitarna, wetery nary jna, oby czajowa, handel kobietami i dziećmi, dowody osobiste, przepisy meldunkowe, cmentarze, przewożenie zwłok, ekshumacje, posiadanie broni palnej, amunicji, materiałów wy buchowy ch, przepisy doty czące polowania i ry bołówstwa, kwesty publiczne, koncesje wchodzące w zakres kompetencji MSW: lombardy, komisy, licy tacje, biura pisania prób i podań, biura wy wiadowcze, posłańcy miejscy, koncesje na biura ogłoszeń i reklam, projekty instrukcji i okólników w sprawach widowisk, cenzura teatralna i kinematograficzna 102, IV Oddział Ewidencji Ludności (B.E.) 103: stwierdzanie, uznanie, nadawanie i utrata oby watelstwa, przy należność do by ły ch organizacji stanowy ch, akta stanu cy wilnego, księgi i spisy ludności, zmiany nazwisk 104. W połowie lat 20. obsada personalna wy działu przedstawiała się następująco: Włodzimierz Dworakowski (naczelnik) 105, Józef Rakowski (kierownik Oddziału Ochrony Granic), Michał K. Pawlikowski (kierownik Oddziału Porządku Publicznego, Policji i Widowisk) 106, Wacław
Makarow (kierownik Biura Ewidencji Ludności) 107, Dominik Piotrowski (p.o. kierownika Oddziału Bezpieczeństwa Publicznego, Stowarzy szeń i Prasy ) 108, Sławomir Kuncewicz (referent) 109, Stanisława Zawadzka (referentka), Wiktor Piotrowicz (referent) 110, Kazimierz Protassewicz (pomocnik referenta) 111, Wiktor Korsak (pomocnik referenta) 112, Halina Hajdukiewicz (sekretarka spraw poufny ch), Helena Kompielska (kierowniczka kancelarii), Wanda Medekszanka (maszy nistka), Halina Ody ńcowa (maszy nistka), Irena Grądzka (maszy nistka), Maria Januszewiczowa (kancelistka) 113. Po zamachu majowy m w wy dziale zatrudniani by li lojalni wobec obozu rządzącego urzędnicy. Wilno ze względu na silny garnizon wojskowy, a także senty ment Józefa Piłsudskiego do tego miasta (i vice versa — sy mpatii części mieszkańców Wilna do Marszałka) stanowiło silną bazę kadrową dla struktur sanacy jny ch. Niemniej jednak naczelnicy wy działu, poza pierwszy m, wy wodzili się spoza województwa wileńskiego. W czerwcu 1929 r. doty chczasowe kancelarie UW w Wilnie (Wy działów Bezpieczeństwa, Wojskowego, Administracy jnego, Prezy dialnego) zostały połączone w Kancelarię Ogólną. Od tego czasu mieściła się ona w pokojach nr 54-57. Kancelaria dzieliła się na rejestraturę (pisma wpły wające i wy chodzące), halę maszy n (maszy nistki), dział spraw poufny ch i tajny ch. Osoby z sekretariatów ty ch wy działów przeszły do pracy w nowo utworzonej kancelarii. Z obsługi Wy działu Bezpieczeństwa Publicznego by ły to: Helena Kompielska (adiunkt kancelary jny ), Maria Babicz (rejestratorka), Helena Pszty ngowa (rejestratorka), Maria Trzeciak (pomoc). Kierowniczką Kancelarii Ogólnej została Alina Hajdukiewicz (wcześniej adiunkt w Wy dziale Prezy dialny m), sprawy klauzulowane prowadziła wspomniana już H. Kompielska. Koordy nację terminowego przepły wu dokumentacji zapewniał urzędnik niższego szczebla oddelegowany przez kierownika Oddziału Rachunkowo-Gospodarczego Wy działu Prezy dialnego (wy kony wał czy nności gońca) 114. W lipcu tego roku zostało wprowadzone zarządzenie wojewody Włady sława Raczkiewicza ustanawiające ty mczasową organizację wy działów do czasu wprowadzenia w życie zasad opracowywanego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ramowego statutu organizacyjnego dla Urzędów Wojewódzkich. Pion bezpieczeństwa otrzy mał wówczas numer V 115. W sierpniu 1930 r. w wy niku przeprowadzonej reorganizacji wewnętrznej Wy dział Bezpieczeństwa Publicznego (oznaczony jako „B”) posiadał trzy Oddziały. Ty mczasowy statut organizacy jny urzędu tak precy zował zakres czy nności służbowy ch wy działu: Obejmuje sprawy ogólno-polity czne, ruchu polity cznego, społeczno -polity cznego, narodowościowego, prasy i stowarzy szeń (z wy jątkiem stowarzy szeń o celach opieki społecznej, kas przezorności oraz cechów i korporacji przemy słowy ch), sprawy bezpieczeństwa publicznego i organizacji służby bezpieczeństwa, zgromadzeń i wieców, sprawy porządku publicznego oraz obcokrajowców, paszportów zagraniczny ch
i ochrony granic 116. Szczegółowy zakres zadań struktury wy działu istniejącej do połowy lat 30. przedstawiał się następująco: I Oddział Spraw Politycznych i Bezpieczeństwa (B.P.): a) sprawy ogólnego bezpieczeństwa: zbieranie i opracowy wanie materiału informacy jnego, a także formułowanie wniosków na temat zjawisk zagrażający ch bezpieczeństwu, pokojowi i porządkowi publicznemu, obserwacja i badanie działalności nielegalny ch organizacji o tendencjach antypaństwowych oraz opracowywanie dyrektyw co do ich zwalczania, ewidencja działalności występnej w zakresie szpiegostwa i dywersji oraz wnioski co do walki z nimi, penetracja związków zawodowy ch, obserwowanie zjawiska bezrobocia, strajków, klęsk ży wiołowy ch, b) sprawy służby bezpieczeństwa: ewidencja i badanie zagadnień przestępczości kry minalnej, przy czy n jej wy stępowania i formułowanie wniosków doty czący ch zwalczania ty ch zjawisk, sugestie w sprawie wprowadzenia stanu wy jątkowego i sądów doraźny ch, ochrona wy borów, służba bezpieczeństwa w okresie wojny, analiza i ocena stanu bezpieczeństwa województwa, asy stencja wojskowa, ochrona obiektów państwowy ch, środków komunikacji i łączności, II Oddział Spraw Narodowościowych (B.N.): a) sprawy ogólnoinformacy jne: zbieranie materiałów oraz opracowy wanie sprawozdań i wniosków ze sfery ży cia polity cznego i społecznego w województwie (partie, stowarzy szenia, zgromadzenia, wiece, deklaracje, ruchy narodowościowe, związki wy znaniowe i związki zawodowe mające znaczenie polityczne, charaktery sty ki działalności wybitniejszych działaczy z
obszaru
województwa,
przeglądy
prasy ),
zagadnienia
administracy jne,
kulturalne
i gospodarcze, emigracja i reemigracja, staty sty ka rozmieszczenia etnicznego i stanów posiadania ludności, opiniowanie konkretny ch spraw z punktu widzenia polity cznego, b) sprawy stowarzy szeń, prasy i widowisk: legalizacja i rejestracja stowarzy szeń, związków i nadzór nad nimi, nadzór nad prasą, drukarniami i składami druków, kontakty z dziennikarzami, debit pocztowy, druki zagraniczne, zwalczanie obiegu pornografii, zezwolenia na otwarcie zakładów widowiskowy ch i cenzura utworów, zezwolenia na zgromadzenia, wiece, zjazdy, sprawy kwest i zbiórek publiczny ch, III Oddział Porządku Publicznego (B.P.):
a) sprawy Policji Państwowej: dy slokacja, organizacja nowy ch i likwidacja doty chczasowy ch posterunków, zmiany rejonów i siedzib, środki komunikacji i łączności, koordy nacja czy nności służbowy ch władz i urzędów, relacje policji z władzami państwowy mi i samorządowy mi, opinie i wnioski w sprawach personalny ch policji, udział w komisjach kwalifikacy jny ch, dy scy plinarny ch, egzaminacy jny ch, sprawy zażaleń i pochwał, hodowla gołębi pocztowy ch, b) sprawy cudzoziemców: wy jazd, poby t, przejazd, azy l, osiedlenie, rejestracja, zatrudnienie, posiadanie, naby wanie i dzierżawienie nieruchomości, deportacje, c) sprawy ochrony granic: wy ty czanie granic, stawianie znaków i urządzeń graniczny ch oraz ich zabezpieczanie, wody graniczne, komunikacy jne i ry bołówstwo, współpraca z organami powołany mi do ochrony granic, otwieranie i zamy kanie przejść graniczny ch, techniczna organizacja przejść, nadzór nad ochroną granic, zwalczanie nielegalnego ich przekraczania oraz nielegalnego poby tu w strefach przy graniczny ch, repatriacja i ekstrady cja, d) sprawy Policji Porządkowej: nadzór i przepisy dla policji budowlanej, ogniowej, oby czajowej, komunikacy jnej, drogowej, ulicznej, kolejowej, lotniczej, wodnej, nadzór i przepisy dla straży leśnej, polowej, ry backiej, łowieckiej, wy ty czne do zachowania porządku w budy nkach, lokalach i miejscach publiczny ch, posiadanie broni, materiałów wy buchowy ch, łatwopalny ch, handel bronią, amunicją i materiałami wy buchowy mi, agencje publiczne, biura ogłoszeń, detekty wisty czne, pisania podań, likwidacja pokątnego pisarstwa, zwalczenie handlu kobietami i dziećmi, ochrona znaków geodezy jny ch, wy stawianie świadectw moralności, dowody osobiste i meldunki, paszporty zagraniczne 117. Z powy ższego zakresu zadań do wy łącznej aprobaty wojewody zastrzeżone by ły następujące sprawy 118: opracowy wanie sprawozdań okresowy ch dla MSW o sy tuacji polity cznej i stanie bezpieczeństwa w województwie (oraz wnioski co do dalszy ch działań administracji rządowej w ty m zakresie), wy sy łanie odpowiedzi na interpelacje sejmowe 119, formułowanie wniosków w sprawach wprowadzenia stanu wy jątkowego i uruchomienia działalności sądów doraźny ch, zmian dy slokacji policji, tworzenia i likwidacji przejść graniczny ch, odebrania debitu pocztowego, wy dawanie decy zji odmawiający ch urządzenia zjazdu, zezwoleń na otwarcie zakładów widowiskowy ch, wy dawanie decy zji doty czący ch odmowy rejestracji stowarzy szeń oraz nakazujący ch ich rozwiązanie. Pozostałe sprawy znajdowały się w gestii naczelnika Wy działu Bezpieczeństwa Publicznego 120. W ty m okresie naczelnik (kpt. Tadeusz Leopold Bruniewski) 121 urzędował w gmachu UW w pokoju nr 39, kierownik Oddziału Spraw Polity czny ch i Bezpieczeństwa ( Wilhelm Popławski) w pokoju nr 38 122, kierownik Oddziału Spraw Narodowościowy ch ( Bohdan Aleksandrowicz) 123 w pokoju nr 36, kierownik Oddziału Porządku Publicznego ( Witold Reisse) w pokoju nr 32. Obsługa kancelary jna wy działu
zajmowała pokój nr 57. Z kolei starostwo grodzkie (wileńskie) funkcjonowało w budy nku przy ul. Lucjana Żeligowskiego 4. Kierownik Referatu Bezpieczeństwa ( Rafał Wulc) zajmował pokój nr 14. Starostwo powiatowe (wileńsko-trockie) miało w ty m okresie siedzibę przy ul. Subocz 3. Kierownikiem Referatu Bezpieczeństwa by ł absolwent prawa USB Bohdan Wendorff 124 (późniejszy wicewojewoda, starosta brasławski, bliski współpracownik wojewody wileńskiego, a następnie Prezy denta RP Włady sława Raczkiewicza, w latach 1946–1992 szef Kancelarii Cy wilnej Prezy denta na Uchodźstwie) 125.
8. Struktura i kadry Wydziału Społeczno-Politycznego Statut organizacy jny MSW obowiązujący od września 1931 r. do września 1939 r. określił strukturę Departamentu Polity cznego nadzorującego i koordy nującego działalność wojewódzkich wy działów zajmujący ch się sprawami bezpieczeństwa: Wy dział Społeczno-Polity czny, Wy dział Narodowościowy, Wy dział Bezpieczeństwa 126. Dwa ostatnie wy działy prowadziły centralne kartoteki doty czące komunistów i działaczy niepodległościowy ch ruchu ukraińskiego 127. W zainteresowaniu departamentu znajdowały się sprawy : społeczno-polity czne i narodowościowe (stronnictwa polity czne, stowarzy szenia, związki, sprawy wy znaniowe, wy bory, opinia publiczna, kultura i oświata, samorządy, ry nek pracy ), bezpieczeństwa (stany wy jątkowe, sądy doraźne, zwalczanie przestępczości kry minalnej, sabotażu, dy wersji, szpiegostwa), stanu cy wilnego i ruchu ludności (akta stanu cy wilnego, oby watelstwo, dowody osobiste, sprawy meldunkowe, ewidencja ruchu ludności), sprawy porządku publicznego (nadzór służb policy jny ch, ochrona przeciwpożarowa, sprawy broni i materiałów wy buchowy ch, ochrona granic, kontrola ruchu granicznego, wy dawanie paszportów, emigracja, ekstrady cja), inne (postępowania administracy jne i przy musowe, sprawy likwidacy jne, cenzura i propaganda filmowa). Na początku lat 30. XX w. w MSW trwały prace zmierzające do opracowania nowej struktury organizacy jnej pionu bezpieczeństwa działającego w poszczególny ch UW. Ich podstawą by ły projekty reorganizacy jne nadsy łane z jednostek wojewódzkich. Wojewodowie by li zobowiązani do wskazy wania zmian organizacy jny ch mający ch ułatwić funkcjonowanie swoich urzędów 128. We wrześniu 1931 r. wojewoda wileński Zy gmunt Beczkowicz informował ministerstwo: W Wy dziale V-ty m Bezpieczeństwa Publicznego: włączy ć Oddział Spraw Narodowościowy ch do Oddziału Spraw Polity czny ch i Bezpieczeństwa, w ten sposób do Wy działu Bezpieczeństwa Publicznego wchodziły by : a) Oddział do Spraw Polity czny ch
i Bezpieczeństwa, b) Oddział Spraw Porządku Publicznego i Policji. W związku z ty m należałoby przeprowadzić również pewne zmiany w szczegółowy m podziale czy nności dziś obowiązujący m. Za przeprowadzeniem podziału Wy działu Bezpieczeństwa na dwa Oddziały przemawia duża rozpiętość zagadnień należący ch do kompetencji Wy działu Bezpieczeństwa i ich różnorodność, jak również związane z ty m obciążenie Naczelnika Wy działu 129. Z kolei w okólniku MSW z listopada 1931 r. stwierdzano: Wy dział Bezpieczeństwa jest projektowany we wszy stkich urzędach wojewódzkich z podziałem na 2–4 oddziały. Podział na oddziały, jak wy nika z zestawienia 130, daje 12 różny ch wariantów. W jedny m z urzędów wojewódzkich projektuje się włączenie do tego wy działu wszy stkich spraw wojskowy ch z równoczesny m skasowaniem osobnego Wy działu Wojskowego, w jedny m urzędzie wojewódzkim 131 planuje się włączenie do tego wy działu wszy stkich spraw wy znaniowy ch 132. W końcu grudnia 1934 r. zarządzeniem ministra spraw wewnętrzny ch została ustalony nowa organizacja pionu bezpieczeństwa. Doty chczasowe Wy działy Bezpieczeństwa Publicznego UW zostały przemianowane na Wy działy Społeczno-Polity czne 133. Nazwa bardziej niż poprzednia miała cy wilny wy dźwięk. Organizacja wy działu w wileńskim UW została uregulowana zarządzeniem wojewody z połowy sty cznia 1935 r. 134. W skład urzędu wchodziło wówczas osiem wy działów (na czele z naczelnikami), te z kolei dzieliły się na oddziały (na czele z kierownikami). Naczelnik zazwy czaj kierował także jedny m z oddziałów. Miał również prawo zastępować wojewodę i wicewojewodów 135. W Urzędzie Wojewódzkim w Wilnie funkcjonowały następujące wy działy 136: I. Wy dział Ogólny (O), II. Wy dział SpołecznoPolity czny (SP), III. Wy dział Samorządu (S), IV. Wy dział Wojskowy (W), V. Wy dział Rolnictwa i Reform Rolny ch (R), VI. Wy dział Przemy słu (P), VII. Wy dział Komunikacy jno-Budowlany (K), VIII. Wy dział Pracy i Opieki Społecznej (PZ). Pion bezpieczeństwa, w strukturze urzędu wy mieniany na miejscu drugim, przejął wówczas zadania zlikwidowanego Wy działu Prezy dialnego (sprawy wy znaniowe, nominacje duchowny ch różny ch wy znań, kontrola spraw majątkowy ch kościołów i wy znań, rejestracja sekt). Według statutu z 1935 r. wy dział SP miał następującą organizację wewnętrzną: I. Oddział Polityczno-Narodowościowy (S.P.P.): Referat Ogólno-Polityczny (S.P.P. I): zagadnienia administracy jne, samorządowe, kulturalne, udzielanie opinii o kandy datach do służby państwowej,
inne opinie personalne, organizacja wy borów parlamentarny ch, Referat Społeczno-Polityczny (S.P.P. II): zbieranie informacji doty czący ch legalny ch partii polity czny ch, stowarzy szeń, związków, bieżące sprawy związane z ży ciem polity czny m 137, Referat Ruchów Wywrotowych (S.P.P. III): zbieranie informacji na temat działalności ruchów i organizacji wy wrotowy ch oraz formułowanie wniosków co do ich zwalczania, obserwacja i badanie działalności organizacji nielegalny ch oraz opracowy wanie dy rekty w związany ch z ich zwalczaniem, ewidencja działalności przestępczej w zakresie szpiegostwa i dy wersji oraz sporządzanie wniosków doty czący ch ich zwalczania, badanie kwestii przestępczości politycznej, jej przyczyn, środków zwalczania 138, Referat Narodowościowy (S.P.P. IV): zbieranie informacji o ży ciu polity czny m, społeczny m, wy znaniowy m mniejszości narodowy ch w insty tucjach i stowarzy szeniach o charakterze gospodarczy m, oświatowy m, sportowy m, chary taty wny m, prasy i wy dawnictw, widowisk i teatrów, opracowy wanie dany ch staty sty czny ch doty czący ch powy ższy ch zagadnień, stosunek władz administracy jny ch do mniejszości, stosunek mniejszości do władz, opracowy wanie dany ch staty sty czny ch doty czący ch rozmieszczenia etnicznego i stanu posiadania mniejszości, sprawy szkolnictwa mniejszości, stosunek czynników zagranicznych do mniejszości w zakresie polity czny m, ekonomiczny m i kulturalno-oświatowy m, Referat Prasowy (S.P.P.
V):
przeglądy
prasy
codziennej,
kontakty
z dziennikarzami, sprostowania i komunikaty urzędowe, konfiskaty czasopism i druków, różne sprawy o charakterze politycznym. II. Oddział Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego (S.P.B.): Referat Bezpieczeństwa Publicznego (S.P.B. I): organizacja, dy slokacja i sprawy personalne Policji Państwowej oraz policji lotniczej, drogowej i kolejowej, tworzenie i likwidacja posterunków i komisariatów, ochrona obiektów państwowy ch, komunikacy jny ch, łącznościowy ch, ochrona personalna, napady bandy ckie, rabunki, morderstwa, kradzieże, zakłócenia spokoju, przestępczość kry minalna, bunt i opór wobec władzy, katastrofy i klęski ży wiołowe, opracowy wanie staty sty k doty czący ch bezrobocia i strajków, meldunki doraźne, koordy nacja czy nności władz i urzędów w sprawach bezpieczeństwa publicznego,
asy stencja policy jna i wojskowa, dozór policy jny, sprawy różne doty czące bezpieczeństwa publicznego, Referat Ogólno-Porządkowy (S.P.B. II): straż leśna, polowa, ry backa, łowiecka, policja oby czajowa i sanitarna, świadectwa moralności, biura pisania podań, biura detekty wisty czne, stróże nocne, godziny handlu i pracy, oznaki i umundurowanie organizacji, nadzór nad drukarniami, kolportaż druków zagraniczny ch, sprzedaż czasopism, Referat Stowarzyszeń (S.P.B. III): rejestracja, zmiana statutu, zawieszanie, rozwiązy wanie, likwidacja stowarzy szeń zwy kły ch i wy ższej uży teczności publicznej, nadzór, zawieszanie i rozwiązy wanie spółdzielni, nadzór i rozwiązy wanie związków zawodowy ch, Referat Ewidencji Ludności i Cudzoziemców (S.P.B. IV): ewidencja, meldunki i kontrola ruchu ludności, dowody osobiste, staty sty ka ruchu naturalnego ludności, emigracja i reemigracja, poszukiwania osób, ewidencja, rejestracja, wjazd, poby t, przejazd, azy l, osiedlenie, wy jazd, wy dalanie, ekstrady cja cudzoziemców, naby wanie, posiadanie i dzierżawienie nieruchomości przez cudzoziemców, Referat Paszportów Zagranicznych (S.P.B. V): wy stawianie oraz staty sty ka paszportów i inny ch dokumentów niezbędny ch do przekraczania granicy, Referat Widowisk i innych Publicznych Przedsięwzięć Rozrywkowych (S.P.B. VI): zezwolenia na organizowanie przedstawień kinematograficzny ch i nadzór nad kinematografami oraz dory wczy mi przedstawieniami kinematograficzny mi, ewidencja wy świetlany ch filmów, zezwolenia na prowadzenie teatrów, aprobata utworów scenicznych i ich inscenizacji, zezwolenia na organizowanie odczy tów i nadzór nad nimi, zabawy ludowe, zezwolenia na otwarcie szkół tańców salonowy ch i nadzór nad nimi, udzielanie zezwoleń na inne publiczne przedsięwzięcia rozry wkowe oraz nadzór nad nimi, Referat Zbiórek Publicznych (S.P.B. VII): zezwolenia i koncesje na prowadzenie kwest. III. Oddział Wyznaniowy (S.P.W.) 139: sprawy ogólne (S.P.W. I): polity ka wy znaniowa, sprawy bezwy znaniowców, procesy sądowe i majątkowe między wy znaniami, fundacje i zapisy na cele wy znaniowe, sprawy wyznań (S.P.W.
II): sprawy
Kościołów
rzy msko-katolickiego,
wschodniego staroobrzędowego, ewangelicko-reformowanego, ewangelickoaugsburskiego oraz cerkwi prawosławnej, sprawy wy znania mojżeszowego, muzułmańskiego, karaimskiego, sprawy rejestracji sekt religijny ch, nominacje duchowieństwa różny ch kościołów, majątki kościelne, parafie i klasztory, dotacje i zasiłki rządowe, wy bory organów statutowy ch gmin wy znaniowy ch ży dowskich, opiniowanie budownictwa kościelnego i zakładania cmentarzy, staty sty ka wy znaniowa. W porównaniu z ograniczoną obsadą kadrową by ły to liczne zadania związane z obserwacją, penetracją, rejestracją, analizą, a także obsługą bieżącą wielu sfer ży cia publicznego i pry watnego oby wateli. W pierwszej połowie 1935 r. zostały zorganizowane jedy nie dwa Oddziały (Polity czno -Narodowościowy oraz Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego). W drugiej połowie tego roku powstał także trzeci — Wy znaniowy. Do wy buchu wojny nie udało się utworzy ć referatów, a oddziały pozostawały najniższą strukturą organizacy jną. W drugiej połowie lat trzydziestych — pisze Wojciech Śleszy ński — po reorganizacji Wydziału Bezpieczeństwa i przemianowaniu go na Wydział Społeczno-Polityczny skupiono się przede wszystkim na usprawnianiu już istniejących rozwiązań prawnych. Było to możliwe dzięki temu, że w ostatnich latach funkcjonowania II Rzeczypospolitej na ziemiach północno-wschodnich ustabilizowała się obsada wojewodów, a wprowadzane zmiany nie burzyły funkcjonującej struktury Wydziałów Społeczno-Politycznych 140. W ty m okresie w ramach swoich obowiązków służbowy ch wojewoda by ł zobowiązany aprobować przesy łane przez naczelnika wy działu do MSW okresowe sprawozdania doty czące sy tuacji polity cznej i bezpieczeństwa wewnętrznego na terenie woj. wileńskiego oraz akceptować formułowane wnioski związane ze sprawami bezpieczeństwa publicznego. Aprobaty wojewody wy magały także sprawy uży cia wojska do asy stencji, odpowiedzi na interpelacje sejmowe, decy zje doty czące wprowadzania stanu wy jątkowego i sądów doraźny ch, wnioski w sprawie dy slokacji jednostek organizacy jny ch policji i punktów graniczny ch, zezwolenia na odby cie zjazdów. Z kolei do kompetencji wicewojewody z zakresu działalności wy działu należy wy dawanie zarządzeń w sprawach porządku publicznego dla starostów, posiadania, naby wania i dzierżawienia nieruchomości przez cudzoziemców, sporządzania spisów ludności, wy dawania decy zji odmowny ch na wnioski o paszporty i przepustki zagraniczne, opiniowanie kandy datów do służby państwowej (z wy jątkiem ty ch zastrzeżony ch do kompetencji wojewody ) 141. W marcu 1939 r. naczelnicy wy działów UW zostali zobligowani do przekazy wania kierownikowi Referatu Prasowego omawianego wy działu wszelkiego rodzaju informacji nadających się do prasy. Jednocześnie
zakazano
kierownikom
oddziałów
udzielania
dziennikarzom
jakichkolwiek
wy wiadów 142. W sty czniu 1935 r. wy dział posiadał 10 obsadzony ch etatów: naczelnik — 1, Oddział Polity czno-Narodowościowy — 5, Oddział Porządku Publicznego i Bezpieczeństwa — 3, organizujący się Oddział Wy znaniowy — 1 (kierownik). Pozostaje kwestią otwartą dalsze uzupełnianie etatów wydziału, pisał naczelnik pobierający jeszcze wówczas uposażenie z Oddziału II SG WP (a nie z MSW, do którego został oddelegowany ) 143. W połowie lat 30. wy dział liczy ł 15 urzędników 144. Obsada personalna przedstawiała się następująco: kpt. Stefan Wincenty Nowaczek (naczelnik) 145, Wiktor Piotrowicz (zastępca naczelnika i p.o. kierownika Oddziału Wy znaniowego) 146, Czesław Iwanicki (kierownik Oddziału Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego), Bohdan Aleksandrowicz (p.o. kierownika Oddziału Polity cznoNarodowościowego) 147. Na stanowiskach referentów pracowali: Felicjan Rzeczy cki, Jerzy Ey sy montt 148, Zy gmunt Maciejewski, Antoni Wiśniewski, Adam Wy sokiński 149, Michał Lebecki, Gustaw Szwiger, Kazimierz Wróbel, Józefa Tendziegolska 150, Anna Żebrowska, Helena Nowicka 151. Przed wy buchem wojny w wy dziale mogło by ć zatrudniony ch około 20 urzędników. Wobec nałożonego na wy dział znacznego zakresu obowiązków by ła to liczba niewy starczająca do sprawnego funkcjonowania jednostki.
9. Referaty Bezpieczeństwa w starostwach Starostowie powiatowy i grodzki na swoim terenie reprezentantami Wy działu Społeczno-Polity cznego starostwach 152. By ły określane
(także mianowani przez ministra spraw wewnętrzny ch) by li rządu i szefami administracji ogólnej. Struktury terenowe funkcjonowały w województwie wileńskim także przy
jako Referaty Administracy jne, a następnie Referaty Administracy jne i Bezpieczeństwa (Referaty Bezpieczeństwa), współpracujące z Referatami Wojskowy mi i Mobilizacy jny mi oraz Referatem Administracy jno-Karny m. Reorganizacja struktur wy działu z połowy lat 30. przełoży ła się na struktury działające w urzędach powiatowy ch. Kompetencje Referatu Administracy jno-Prawnego (opinie i świadectwa moralności, sprawy wy znaniowe) przejęły Referaty Bezpieczeństwa (lub według wzoru wojewódzkiego — Referaty Społeczno-Polity czne) 153. Starostowie — pisze Henry k Ćwięk — posiadali duże uprawnienia w zakresie bezpieczeństwa. Utrzy my wali oni kontakty z ludnością, rozstrzy gali wiele spraw. Władza starostów by ła rozległa. W związku z ty m w istotny m stopniu wy wierali oni wpły w na kształtowanie się nastrojów w społeczeństwie. Odpowiadali również za stan
bezpieczeństwa powiatu przed naczelnikiem Wy działu Społeczno-Polity cznego Urzędu Wojewódzkiego i wojewodą, a niejednokrotnie bezpośrednio przed ministrem spraw wewnętrzny ch. W dziedzinie bezpieczeństwa starostom podlegały wszy stkie organy państwowe i samorządowe znajdujące się w powiecie. Zagadnienia bezpieczeństwa odgry wały istotną rolę w sprawowaniu władzy przez starostów. Dy sponowali oni wy wiadem polity czny m i policją polity czną, tzw. Defą, co umożliwiało im odpowiednie rozpoznanie. By li przełożony mi PP na obszarze powiatu i dy sponowali jej siłami według własnego uznania. Wy korzy sty wali także zorganizowaną sieć konfidentów. Władze centralne oraz wojewódzkie przy wiązy wały duże znaczenie do działalności starostów w zakresie bezpieczeństwa 154. W narażonej na akcje dy wersy jne i szpiegowskie Wileńszczy źnie władza lokalna by ła wy czulona na zjawiska związane z bezpieczeństwem wewnętrzny m zarządzanego powiatu. W urzędzie powiatowy m odpowiednikiem naczelnika wy działu by ł referent bezpieczeństwa. By ł on odpowiedzialny za koordy nację służb bezpieczeństwa na terenie powiatu, przeciwdziałanie atakom band dy wersy jny ch i kry minalny ch, udzielanie informacji staroście i naczelnikowi wy działu w województwie o przebiegu, skutkach i likwidacji tego ty pu zdarzeń, opracowy wanie dla zwierzchników codzienny ch raportów sy tuacy jny ch, a także przedkładanie staroście pism, wy ty czny ch i uregulowań prawny ch związany ch z bezpieczeństwem wewnętrzny m 155. Z racji pełnionej funkcji referent bezpieczeństwa musiał więc by ć osobą dobrze znającą sy tuację polity czną, społeczną i ekonomiczną na podległy m terenie. W województwach wschodnich, w ty m wileńskim, funkcje te często pełnili by li wojskowi pozostający w ścisły m kontakcie z placówkami wojskowego kontrwy wiadu (Oddziału II SG WP). By ły to także osoby narażone na ataki zamachowców z różny ch środowisk, w ty m bolszewickich lub mniejszości narodowy ch (np. Ukraińców). Przy kładowo w 1929 r. zmarł w szpitalu w Wilnie postrzelony w Nowogródku przez zatrzy manego bolszewika referent bezpieczeństwa tamtejszego starostwa Włodzimierz Bohdan Kucharkowski. Pochodził z Woły nia, by ł absolwentem prawa USB, działaczem korporacji studenckiej „Batoria”. Został pochowany na Rossie 156. W okresie okupacji niemieckiej sprawy związane z bezpieczeństwem wchodziły w zakres kompetencji działającego w ramach Delegatury Powiatowej Referatu Społeczno-Polity cznego 157.
10. Wojenny epilog W okresie wojny istniała w ramach rządu RP przeby wającego na uchodźstwie w Londy nie konty nuacja pionu MSW odpowiedzialnego za sprawy społeczno-polity czne. W końcu grudnia
1943 r. uchwała Rady Ministrów zatwierdziła statut organizacy jny resortu z działami: Społeczny m, Bezpieczeństwa, Narodowościowy m 158. Ludzie, którzy wy wodzili się ze struktur obozu piłsudczy kowskiego by li represjonowani lub eliminowani z formacji wojskowy ch związany ch z rządem gen. Włady sława Sikorskiego. Taki los spotkał kadrę kierowniczą pionu bezpieczeństwa UW w Wilnie. Wy jątkiem jest tutaj kierujący placówką wy wiadowczą w Kanadzie wspomniany wcześniej kpt. Alfred J. Birkenmay er. W została utworzona . Odpowiednikiem resortu MSW przy Biurze by ł Departament Spraw Wewnętrzny ch. Struktura departamentu przedstawiała się następująco: Wy dział Ogólny, Wy dział Samorządowy, Wy dział Bezpieczeństwa, , Biuro Wschodnie. Jedną z główny ch funkcji w Wy dziale Bezpieczeństwa Delegatury Rządu w Warszawie pełnił wspomniany już prokurator Dominik Piotrowski 159. Losy wojenne i okupacy jne ludzi związany ch z wileńskim Wy działem Bezpieczeństwa UW wy magają zbadania i przedstawienia w formie odrębnego opracowania 160. W okresie okupacji niemieckiej i sowieckiej Delegatami Rządu na Okręg Wileński by li kolejno: narodowiec dr Zy gmunt Fedorowicz, ps. „Albin”, „Józef”, „Pani Maria” (marzec 1942–sierpień 1944, aresztowany przez NKWD) 161, socjalista dr Jerzy Dobrzański, ps. „Irwit” (październik 1944–czerwiec 1945, aresztowany przez NKWD) 162, piłsudczy k Adam Galiński, ps. „Pan P” (czerwiec–lipiec 1945, aresztowany przez NKWD) 163. Utworzona w marcu 1942 r. Okręgowa Delegatura Rządu nosiła kry ptonimy „Grzy by ”, „Wilia”, „Wilki” 164. Funkcje naczelników Wy działu Bezpieczeństwa (działającego od 1942 r.) pełnili prawnicy 165. By li to: absolwent prawa USB, działacz Młodzieży Wszechpolskiej, więzień Berezy Kartuskiej, Witold Świerzewski, ps. „Bartek” (czerwiec 1942–czerwiec 1943; aresztowany i zwolniony przez wileńskie gestapo) 166, by ły urzędnik Wy działu Bezpieczeństwa Urzędu Delegata Rządu w Wilnie, wicestarosta w Postawach i starosta w Mołodecznie, Kazimierz Protassewicz, ps. „Sokół” (czerwiec 1943–grudzień 1944; aresztowany przez NKWD, prawdopodobnie zmarł w łagrze w sierpniu 1946 r.) 167, absolwent prawa USB Leon Łomacki, ps. „Herman”, „Jodłowski” (sty czeń–luty 1945; aresztowany przez NKWD) 168, student prawa USB Józef Zwinogrodzki, ps. „Janusz”, „Turkuć” (luty –czerwiec 1945 r.; aresztowany przez NKWD) 169. Początkowo organizowano — pisze Waldemar Grabowski — dwa referaty: polityczny i kryminalny. Po otrzymaniu opracowanej przez Wydział Bezpieczeństwa Departamentu Spraw Wewnętrznych we wrześniu 1943 r. struktury organizacyjnej przystąpiono do formowania oddziału społecznopolitycznego. Latem 1943 r. stan organizacji był przedstawiany następująco: „Kierownik organizacji służb bezpieczeństwa, zespoły informacyjne, kryminalne i straży obywatelskich” 170. W końcowy m okresie okupacji niemieckiej w skład konspiracy jnego wy działu wchodził Urząd Śledczy (kontrwy wiad i dochodzenia) 171, Państwowy Korpus Bezpieczeństwa (podziemna
policja) 172, Straż Samorządowa (straż miejska) 173. Kierowany przez Tadeusza Makowskiego „Zby szka” kluczowy dla działalności informacy jnej Urząd Śledczy miał następujące zadania: kontrwy wiad doty czący spraw bezpieczeństwa (służby i agentura wroga), represji okupanta (areszty, więzienia, obozy, egzekucje, wy wózki), postaw mniejszości narodowy ch, nastrojów społeczny ch; współpraca z Kierownictwem Walki Cy wilnej/Podziemnej przy Okręgowej Delegaturze Rządu w ramach zwalczania wrogiej agentury ; rozpracowy wanie wspólnie z wojskowy m kontrwy wiadem komendy okręgu środowisk komunisty czny ch (personalia, adresy, funkcje, zadania, kontakty ); współpraca z Oddziałem II Komendy Okręgu Wileńskiego. Wy dział Bezpieczeństwa prowadził wówczas dwie odrębne kartoteki ewidency jne: 1. — dla osób współpracujący ch ze służbami litewskimi i niemieckimi, 2. — dla współpracowników służb sowieckich 174. Urząd Śledczy dy sponował na terenie Wilna oraz na prowincji siatką funkcjonariuszy Państwowego Korpusu Bezpieczeństwa. W mieście by ło ich prawie 100 175. Pełnili oni funkcje policy jne oraz kontrwy wiadowcze. Uczestnik wojny z bolszewikami, żołnierz polskiego wy wiadu wojskowego w Mińsku Litewskim, pracownik Urzędu Wojewódzkiego w Nowogródku, absolwent prawa USB, wówczas sędzia Cy wilnego Sądu Specjalnego Leon Łomacki, ps. „Jodłowski”, wy rażał się z uznaniem o ty ch funkcjonariuszach. Wystarczyło zlecić — pisał — na terenie miasta jakieś zadanie do rozpracowania, a po ty godniu otrzy my wało się serię sprawozdań, które potwierdzały się w zupełności z inny ch źródeł. Jako przy kład zakomunikowałem oficerowi PKB, że podczas mojej nieobecności zostałem okradziony — z piwnicy wy niesiono sporo przedmiotów, przede wszy stkim zapas mąki. Po ty godniu otrzy małem meldunek, kto ukradł, gdzie jest melina i że zachowała się jeszcze szy nka wędzona, którą mogę odebrać 176. Sporządzane przez funkcjonariuszy podziemnej policji raporty by ły najpierw analizowane i selekcjonowane przez kierownika Sekcji Śledczej. Okresowy raport by ł następnie przekazy wany kierownikowi Oddziału Śledczego. Ten z kolei po analizie i wprowadzeniu dany ch personalny ch do kartoteki kontrwy wiadowczej przekazy wał materiał informacy jny do kancelarii ODR. W Biurze Delegata po wy konaniu mikrofilmu materiałów sporządzano raport, który przekazy wano przez kuriera do Biura Wschodniego Departamentu Spraw Wewnętrzny ch Delegatury Rządu w Warszawie 177. Część akt personalny ch z rozpracowy wania w drugiej połowie lat 30. wileńskich komunistów została ocalona we wrześniu 1939 r. i trafiła następnie do pionu bezpieczeństwa ODR, służąc do celów operacy jny ch. Wiosną 1944 r. odrzucono pomy sł przekazania ty ch materiałów za pośrednictwem agenta niemieckiego kontrwy wiadu wojskowego Bronisława Korczy ca (rejestrowanego jako „Bruno”) szefowi placówki w Wilnie mjr. dr. Juliusowi Christiansenowi 178. By łoby to tożsame z przekazaniem na przy słowiowej tacy sprawy miejscowemu referatowi gestapo zajmującemu się zwalczaniem komórek bolszewickich. Akcja likwidacji przez wileńską
„dwójkę” AK i tamtejszą placówkę Abwehry, złożonej z Polaków siatki bolszewickiej działającej w mieście, została przeprowadzona w inny sposób na początku czerwca 1944 r. 179. W okresie sowieckiej inwazji na Polskę funkcjonariusze służb bezpieczeństwa tego kraju, w ty m komunisty cznej bezpieki, ścigali i rozpracowy wali ludzi pracujący ch do wy buchu wojny w polskiej administracji państwowej. Po ciężkich śledztwach otrzy my wali oni wy roki wieloletniego więzienia. Niektórzy zostali zwerbowani i skierowani do działalności wy mierzonej w środowiska „dwójkarzy ” (sprawa obiektowa kry ptonim „Targowica”). Ty m terminem bezpieka określała szeroko rozumiane kręgi ludzi związany ch do wy buchu wojny z bezpieczeństwem wewnętrzny m i zewnętrzny m państwa polskiego. W drugiej połowie lat 40. i pierwszej lat 50. XX w., już po rozbiciu podziemia niepodległościowego, by ł to niewątpliwy odwet komunistów za skuteczne działania operacy jne służb polskich wy mierzone w środowiska bolszewickie działające na terenie RP 180.
11. Podsumowanie i postulaty badawcze Pion bezpieczeństwa UW w Wilnie pełnił istotne funkcje (nadzorcze, koordy nacy jne, dy scy plinarne, kadrowe, anality czne). Naczelnicy wy działu, którzy posiadali dostęp do akt operacy jny ch, śledczy ch, administracy jny ch służb państwowy ch dy sponowali własny mi kartotekami informacy jny mi. Wy dział by ł swego rodzaju usy tuowany m w administracji państwowej nadkontrwy wiadem społeczno-polity czny m. Nadzorował działalność służb ochrony państwa i policji, zajmował się obsadą kadrową ty ch struktur, sprawami dy scy plinarny mi funkcjonariuszy, kierunkami działalności operacy jnej w terenie. Metody ka pracy wy działu należała do klasy czny ch: analiza akt służb bezpieczeństwa oraz sprawozdawczości okresowej pionu polity cznego i kry minalnego PP (w ty m raportów konfidentów i protokołów przesłuchań), sporządzanie szczegółowy ch analiz i staty sty k w ramach białego wy wiadu, prowadzenie przez naczelnika wy działu siatki agenturalnej, bieżąca współpraca z inny mi służbami i urzędami państwowy mi, opracowy wanie własnej ewidencji w formie kartotek, przy gotowy wanie sprawozdań okresowy ch, formułowanie dla władz zwierzchnich wniosków ogólny ch i szczegółowy ch w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego. I co ważne, specjaliści spoza struktur policy jny ch (naczelnicy pionu bezpieczeństwa UW) mieli, a przy najmniej powinni mieć, bardziej wy ostrzone spojrzenie na przedkładane sprawy operacy jne i śledcze, niż ludzie prowadzący i nadzorujący podległy im kierunek kontrwy wiadowczy w ramach struktur policy jny ch. Szczególnie ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa (a nie ty lko obozu rządzącego) by ło zwalczanie wspólnie z kontrwy wiadem wojskowy m i cy wilny m komórek komunisty czny ch
prowadzący ch działalność szpiegowską i dy wersy jną na rzecz Związku Sowieckiego 181. W rzeczywistości spełniały [one] rolę agentów dywersyjnych Rosji — pisał znający ich dogłębnie wy wiadowca Oddziału II SG WP Sergiusz Piasecki — i jako agenci byli tak traktowani przez ich kierowników w Mińsku Litewskim i Moskwie 182. Problematy ka ta traktowana priory tetowo także w Wilnie, zarówno przez administrację państwową, jak i służby bezpieczeństwa, powinna stać się tematem odrębnego opracowania 183. Wspomniany już Stanisław Cat-Mackiewicz trafnie charaktery zował zapatrzony ch w „sowiecki raj” wileńskich studentów, literatów, dziennikarzy, już wówczas ostro balansujący ch na granicy lewicowości i komunizmu: By ło mi smutno i wsty d, że bolszewizm w Wilnie szerzy ła grupa utalentowany ch młody ch ludzi, najautenty czniej wileńskiego pochodzenia, które same nazwiska przy pominały stronice „Pana Tadeusza” [Adama Mickiewicza] lub „Pamiętników kwestarza” [Ignacego Chodźko]. [Teodor] Bujnicki nazy wał się Nieściuszko i by ł prawnukiem starego, miłego grafomana, który tak rzewnie opisy wał północną Białoruś 184. [Jerzy ] Putrament 185… nazwisko to figuruje w Sienkiewiczowskim „Latarniku” jako sy mbol starej, tęsknej litewskości, Putrament z Pikturną, czy tamy w „Panu Tadeuszu”. [Czesław] Miłosz 186… I oto ci ludzie, którzy powinni najlepiej rozumieć miłość kraju, pierwsi sprowadzali do niego infekcję wroga, sprzedawali go, sprzedawali także siebie bez godności, o ileż gorzej niż zwy kła kurwa. Jakaż silna ta infekcja i jakże wielką mieliśmy rację, gdy z nią walczy liśmy 187. To ostatnie zdanie można odnieść również do zapomnianej dzisiaj działalności w okresie II Rzeczpospolitej pionów bezpieczeństwa Urzędów Wojewódzkich. Do zbadania w przy szłości pozostaje „zadaniowanie” przez naczelników wy działu kierunków i metod rozpracowy wania przez służby policy jne ludzi z opozy cy jny ch partii polity czny ch czy też nieprzy chy lny ch władzy autory tarnej, chociażby działaczy polity czny ch ze środowisk narodowy ch i ziemiańskich. Cy towany już tutaj M.K. Pawlikowski, zmuszony w listopadzie 1938 r. do odejścia z pracy w wileńskim UW przez wojewodę Ludwika Bociańskiego, ściągnięty przez Włady sława Raczkiewicza (by łego wojewodę w Wilnie, wówczas już pomorskiego) do dalszej służby w takiej samej jednostce w Toruniu, z perspekty wy emigracy jnego wy gnania tak pisał o dusznej atmosferze polity cznej drugiej połowy lat 30. ub. wieku: Powoli zatracało się poczucie wszelkiej miary. Ży ło się w świecie gombrowiczowskim. Rozumni zostali brutalnie odtrąceni, a naprzód cisnęły się miernoty. Nie by ło głupstwa, którego by nie wy my ślono u góry, a które naty chmiast znajdowało rezonans u dołu. Generał [Felicjan] Sławoj-Składkowski burzy ł cerkwie
prawosławne, wprowadzał języ k polski do liturgii prawosławnej, pochował cichaczem za Bugiem [w Wołczy nie] sprowadzone [w lipcu 1938 r.] z Petersburga zwłoki ostatniego króla [Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego], tworzy ł surrealisty czną ordy nację wy borczą, malował płoty, rozdawał rzęsiście ordery, ulepszał przy pomocy sady sty [Wacława] Kostka-Biernackiego 188 Berezę [Kartuską] (…). U dołu działy się rzeczy jeszcze bardziej surrealisty czne. Obszar miasta Wilna oplątano siecią szos „strategiczny ch” i poddano jako „obóz warowny ” specjalny m przepisom, które, gdy by ściśle stosowano, uniemożliwiały by wszelką inicjaty wę pry watną. Obrót nieruchomościami, otwarcie apteki czy założenie budki z wodą sodową — wszy stko to wy magało pozwolenia dowódcy obozu warownego. Można sobie wy obrazić, do czego by doszły naduży cia, a przede wszy stkim łapownictwo, gdy by te przepisy potrwały dłużej. Wy buchała jednak wojna 189. Funkcjonariusze II Rzeczpospolitej stawali się przez następne kilkanaście lat obiektami „polowań” urządzany ch przez wspierane miejscowy mi kolaborantami grupy operacy jne agresorów. Zająć natychmiast — polecał swoim służbom Ławrentij Beria — wszystkie archiwa państwowe, w pierwszej kolejności archiwa żandarmerii i filii Oddziału II Sztabu Głównego (…). Podjąć kroki w celu ujawnienia i aresztowania agentów Oddziału II Sztabu Głównego, wykorzystując przy tym również skonfiskowane archiwa 190. Niemieckie służby bezpieczeństwa w ty m zakresie by wały tak samo skuteczne jak sowieckie. Również przy werbowaniu ludzi wy wodzący ch się z wojskowy ch i cy wilny ch struktur Polskiego Państwa Podziemnego. Po zakończeniu wojny dzieło zniszczenia polskiej państwowości konty nuowała komunisty czna bezpieka, służba bezpieczeństwa PPR/PZPR. 1. M.K. Pawlikowski, Wojna i sezon, Wilno 2008, s. 203. Autor ty ch wspomnień by ł jedny m z pierwszy ch urzędników zatrudniony ch w Wy dziale Bezpieczeństwa Urzędu Delegata Rządu w Wilnie. Pełnił funkcję kierownika Oddziału Porządku Publicznego, Policji i Widowisk. Urodził się w 1893 r., by ł wy wodzący m się z rodziny ziemiańskiej z Mińszczy zny studentem prawa Uniwersy tetu Petersburskiego, urzędnikiem państwowy m (Zarząd Cy wilny Ziem Wschodnich w Mińsku i Urząd Wojewódzki w Wilnie), uczestnikiem wojny z bolszewikami (19. eskadra my śliwska), absolwentem prawa Uniwersy tetu Warszawskiego, współpracownikiem wileńskiego „Słowa”, pasjonatem my ślistwa i znawcą prawa łowieckiego. Po wojnie został lektorem języ ka polskiego na Uniwersy tecie w Berkeley, autorem autobiograficzny ch powieści ukazujący ch realia ży cia na terenach by łego Wielkiego Księstwa Litewskiego, zarówno pod zaborem rosy jskim, jak i w okresie II Rzeczpospolitej. Zmarł w 1972 r. na Hawajach. Akta osobowe M.
Pawlikowskiego, Lietuvos Centrinis Valsty bes Archy vas (dalej: LCVA), sy gn. 51/3/1657; Encyklopedia Ziemi Wileńskiej, t. 2: Literatura Ziemi Wileńskiej od XVI w. do 1945 r., H. Dubowik (red.), By dgoszcz 2004, s. 188–189; J. Jaruzelski, Stanisław Cat -Mackiewicz 1896–1966. Wilno– Londy n–Warszawa, Warszawa 1994, wg indeksu; J. Mackiewicz, B. Toporska, Listy do redaktorów „Wiadomości”, Londy n 2010, wg indeksu, M.K. Pawlikowski, Dzieciństwo i młodość Tadeusza Irteńskiego, Wilno 2011; tenże, Brudne niebo, Wilno 2010; tenże, Prawo łowieckie — komentarz dla województw wschodnich, Wilno 1929; tenże, Mińszczyzna, w: Pamiętnik wileński (kom. red.) H. Chocianowiczowa, K. Okulicz, F. Wy słouch, Londy n–Łomianki 2010, s. 210–211, 258–265, 382–383; Zamiast wstępu. Józef Mackiewicz o Michale Kryspinie Pawlikowskim, w: M.K. Pawlikowski, Wojna i sezon…, s. 7–17; J. Mackiewicz, Michał K. Pawlikowski, w: J. Mackiewicz, B. Toporska, Droga Pani, Londy n 2012, s. 457–469; J. Mackiewicz, Fakty, ludzie, przyroda, Londy n 1993, s. 379; Zmagania z historią. Życie i twórczość Józefa Mackiewicza i Barbary Toporskiej, N. Kozłowska i M. Ptasińska (red.), Warszawa 2011, s. 27, 62. [wróć] 2. J. Remer, Wilno, Poznań 1936; T. Łopalewski, Między Niemnem a Dźwiną. Ziemia Wileńska i Nowogródzka, Kraków 1990 (reprint); Rocznik statystyczny m. Wilna 1937, Wilno 1939. Przegląd tematy czny publikacji doty czący ch miasta zob. H. Baranowski, Bibliografia Wilna, Toruń 1996, t. 1: Uniwersytet Wileński 1579–1939, 2000, t. 2: Miasto, 2007, t. 3: Uzupełnienia za lata 1999–2005. [wróć] 3. W. Śleszy ński, Bezpieczeństwo wewnętrzne w polityce państwa polskiego na ziemiach północno-wschodnich II Rzeczypospolitej, Warszawa 2007; tenże, Walka insty tucji państwowy ch z białoruską działalnością dy wersy jną na ziemiach północno-wschodnich II Rzeczy pospolitej, Warszawa 2007. [wróć] 4. W. Kozy ra, Polityka administracyjna ministrów spraw wewnętrznych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1918–1939, Lublin 2009; tenże, Urząd Wojewódzki w Lublinie w latach 1919– 1939, Lublin 1999; tenże, Z dziejów korpusu urzędniczego w II Rzeczypospolitej: Pracownicy Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego-Wydziału Społeczno-Politycznego w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim w latach 1925–1939, w: Polska i jej wschodni sąsiedzi w XX wieku, H. Konopka, D. Boćkowski (red.), Biały stok 2004, s. 215–227. [wróć] 5. E. Kirwiel, Kresy Północno-Wschodnie Rzeczy pospolitej Polskiej w latach 1918– –1939: oblicze polity czne, Lublin 2011; tenże, Analiza sytuacji w województwie wileńskim jako czynnik kształtowania polityki bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej okresu międzywojennego, w: Świat wokół Rzeczypospolitej. Problematyka zagraniczna w polskiej myśli politycznej w pierwszej połowie XX wieku, W. Paruch, K. Trembecka (red.), Lublin 2007, s. 143–153; tenże,
Uwarunkowania rozwoju życia politycznego na Kresach Północno-Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej u progu niepodległości, w: Oblicze polityczne regionów Polski. Elity i społeczeństwo, M. Dajnowicz (red.), Biały stok 2008, s. 131–149; tenże, Ludność Kresów Północno-Wschodnich Rzeczy pospolitej Polskiej wobec władzy w okresie między wojenny m, w: Cechy — procesy — przebudowa: Przestrzeń publiczna we współczesnych systemach politycznych, W. Paruch, P. Maj, T. Koziełło (red.), Rzeszów 2011, s. 112–129. [wróć] 6. J. Januszewska-Jurkiewicz, Stosunki narodowościowe na Wileńszczyźnie w latach 1920–1939, Katowice 2011. [wróć] 7. P. Cichoracki, Polesie nieidylliczne. Zaburzenia porządku publicznego w województwie poleskim w latach trzydziestych XX wieku, Łomianki 2007; tenże, Kazimierz Rolewicz (1899– 1986) — oficer Wojska Polskiego, naczelnik wydziałów bezpieczeństwa (wydziałów społecznopolitycznych) urzędów wojewódzkich w Nowogródku i Brześciu nad Bugiem, w: Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku, t. 1, W. Skóra, P. Skubisz (red.), Szczecin 2012, s. 305–322. [wróć] 8. A. Misiuk, Służby specjalne II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998; tenże, Policja Państwowa 1919–1939, Warszawa 1996; tenże, Administracja spraw wewnętrzny ch w Polsce (od połowy XVIII wieku do współczesności). Zary s dziejów, Olszty n 2005. [wróć] 9. Teczki zawierające wy ciągi z doniesień konfidentów działający ch w środowiskach KPZB i KZM doty czą między inny mi agentury o pseudonimach: „Abram”, „Baranowski”, „Białostocki”, „Czesław”, „Czy ż”, „Chry sler” (sic!), „Gajewski”, „Gołąb”, „Grodzieński”, „Janicki”, „Karol”, „Kobry ński”, „Kozłowski”, „Kremer”, „Lawina”, „Leona”, „Marcin”, „Marian”, „Malinowski”, „Michał”, „Okunia”, „Orłow”, „Poleski”, „Ponarski”, „Popławski”, „Szczawiński”, „Smorgoński”, „Stefan”, „Szajdarowicz”, „Zagłoba”, „Żukowski”. Brak środków ewidency jny ch uniemożliwia identy fikację personalną. Zob. także: Pismo wojewody wileńskiego w sprawie pogłębiania wywiadu konfidencjonalnego w kompartii, z 21 sty cznia 1937 r., LCVA, sy gn. 51/17/526. [wróć] 10. Pominięto tutaj materiały o podobny m charakterze znajdujące się w zespołach starostwa grodzkiego i starostw powiatowy ch. [wróć] 11. Taki stan zachowania wy nika także ze „służbowego ruchu” (poza UW w Wilnie) zarówno części urzędników, jak i w ślad za nimi przesy łany ch akt personalny ch (np. do MSW). [wróć] 12. Ewakuacja urzędów sowieckich, biur partii, redakcji, tyłowych jednostek wojskowych, milicyjnych, aparatu NKGB i całej rozległej biurokracji sowieckiej odbywała się najwidoczniej samorzutnie w tempie rosnącej paniki. Palono archiwa i dokumenty (cy t. za: J. Mackiewicz, Nie trzeba głośno mówić, Londy n 2011, s. 16). [wróć]
13. Inwentarze akt UW w Wilnie (Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch, Wy dział Bezpieczeństwa, Policja Państwowa, Delegat Rządu/Wojewoda, Garnizon Miejski, mniejszości narodowe, sprawy wy znaniowe, działalność komunisty czna, ży cie polity czne, LCVA, sy gn. 51/7 i 51/17). Odnośnie do procedur doty czący ch ewidencji zob. Szczegółowy podział czy nności w Wy dziale Bezpieczeństwa Publicznego UW w Wilnie w 1930 r. (pkt. A. I. 3 — prowadzenie kartotek zagadnieniowy ch), LCVA, sy gn. 51/2a/143. [wróć] 14. Zarządzenie w sprawie organizacji organów służby bezpieczeństwa w okresie konspiracyjnym, (b.d.), Uwagi odnośnie dekretów dotyczących organizacji służby bezpieczeństwa na terenie Okręgowej Delegatury Rządu w Wilnie z 15 III 1944 r., Lietuvos Ypatingasis Archy vas (dalej: LYA), sy gn. K–1/58/9533. [wróć] 15. Albumy i schematy operacy jne NKWD doty czące Okręgowej Delegatury Rządu w Wilnie, Genocido Muziejus Aukų (dalej: GMA/Wilno), kolekcja luźna, bez sy gn. [wróć] 16. Wydział Bezpieczeństwa Publicznego (Społeczno-Polityczny) Urzędu Wojewódzkiego w Wilnie. Sprawozdania sytuacyjne i meldunki o ruchu społeczno-politycznym, zawodowym, narodowościowym, komunistycznym, stanie bezpieczeństwa na terenie województwa, działalności administracji w latach 1927–1939, Archiwum Akt Nowy ch (dalej: AAN), sy gn. 1882/1–25. [wróć] 17. Kwerenda w kartotekach, bazach dany ch i protokołach brakowania znajdujący ch się w IPN została przeprowadzona pod kątem naczelników wy działu. Odnaleziono między inny mi karty E–59. Kartoteka alfabety czna złożona z ty ch kart służy ła szy bkiemu wy szukaniu zarchiwizowany ch przez UB/SB akt spraw operacy jny ch. Karty by ły wy pełniane przy archiwizacji akt spraw operacy jny ch i współpracowników SB w pionie „C” (w MSW w Wy dziale II Biura „C” MSW) wg nazwisk osób będący ch figurantami lub konfidentami. Karty wy pełniano na każdą z osób wy mieniony ch w postanowieniu o zakończeniu sprawy operacy jnej (wy eliminowaniu współpracownika z sieci agenturalnej) i w notatce z opracowania akt danej sprawy. W karcie umieszczano nazwisko i imię tej osoby, datę jej urodzenia, numer archiwalny akt i skrót nazwy jednostki prowadzącej rozpracowanie. W przy padku gdy dane osoby by ły umieszczane na standardowej karcie rejestracy jnej bezpieki, w lewy m górny m rogu karty E– 59 umieszczano zapis lub pieczątkę „E–14”. [wróć] 18. Raport A. Maruszewskiego, Insty tut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego (dalej: IPMS), zespół Komisji dla Rejestracji Faktów i Zebrania Dokumentów doty czący ch Ostatnich Zdarzeń w Polsce, Protokół przesłuchania M. Jasińskiego, IPMS, zespół Ministerstwa Sprawiedliwości. [wróć] 19. Księga adresowa m. Wilna 1933. Wileński kalendarz informacyjny, Wilno 1933 (tutaj zostały podane personalia naczelników i kierowników wy działów), Księga adresów miasta Wilna.
Urzędów, handlu, przemysłu, rzemiosł, wolnych zawodów, zakładów naukowych na rok 1937, Wilno 1937 (w ty m wy daniu zostały upublicznione ty lko miejsca urzędowania bez personaliów kadry ), Wilno i województwo wileńskie. Informator i księga adresowa na rok 1939, Wilno 1939 (w ostatnim wy daniu przed wy buchem wojny zostały podane jedy nie numery telefonów do centrali z informacją, że ta łączy z telefonami wewnętrzny mi w Urzędzie). Do rekonstrukcji obsady personalnej okazały się pomocne rubry ki z ruchem służbowy m publikowane w rocznikach „Dziennika Urzędowego Województwa Wileńskiego” oraz „Dziennika Urzędowego Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch”. [wróć] 20. M.K. Pawlikowski, Wojna i sezon…, s. 203–204. [wróć] 21. Relacja z 13 kwietnia 2013 r. Wiesława Mincera „Marka” (egzekutora Kedy wu Okręgu Wileńskiego AK): Mój dziadek mówił bolszewicy, mój ojciec mówił bolszewicy i my mówiliśmy bolszewicy. Określenia Sowieci nie uży waliśmy. Termin Bolszewia w odniesieniu do Związku Sowieckiego i bolszewicy wobec komunistów przyjęły się także w języku literackim ludzi wywodzących się z Wileńszczyzny. Zob. J. Mackiewicz, Droga donikąd, Londy n 1993, w wielu miejscach; tenże, Lewa wolna, Londy n 1994, w wielu miejscach; tenże, Nie trzeba głośno…, w wielu miejscach; tenże, Optymizm nie zastąpi nam Polski, Londy n 2007, w wielu miejscach; M.K. Pawlikowski, Wojna i sezon…, s. 203–204; J. Erdman, Droga do Ostrej Bramy, Warszawa 1990, s. 325, 362; S. Lewandowska, Życie codzienne Wilna w latach II wojny światowej, Warszawa 1999, s. 327. Również wy wiadowca Oddziału II SG WP i oficer wileńskiego Kedy wu Sergiusz Piasecki stosował to określenie (Piąty etap, Warszawa 2001, s. 208, 238; Człowiek przemieniony w wilka, Łomianki b.d.w., s. 238). [wróć] 22. E. Łopatto, Byle na Zachód, Warszawa 2002, s. 32; J. Mackiewicz, Nie trzeba głośno…, s. 19; W. Wy socki, Wciąż śledztwo, „Wiano. Try buna akowców wileńskich” 1995, nr 1, s. 6. [wróć] 23. P. P. Wieczorkiewicz, Ostatnie lata Polski niepodległej. Kampania 1939 roku, Łomianki 2013, s. 53–54. [wróć] 24. Encyklopedia Ziemi Wileńskiej, t. 8: Wojsko i żołnierze na Ziemi Wileńskiej od XV w. do 1945 r., M. Jackiewicz (oprac.), By dgoszcz 2010, s. 209–214. [wróć] 25. W okresie okupacji sowieckiej i niemieckiej mieszkał dwanaście kilometrów od Wilna w m. Czarny Bór (Raport sytuacyjny Biura Informacji i Propagandy Komendy Okręgu Wileńskiego za 1–15 VI 1944 r., LCVA, sy gn. R-601/1/48). Na temat miejscowości w latach 30. zob. J. Mackiewicz, Bunt rojstów, Londy n 2011, s. 145-150. Józef Mackiewicz by ł rejestrowany w wy kazie kontrwy wiadowczy m wileńskiej AK z adnotacją niemającą nic wspólnego ze statusem fakty czny m (podał się za Litwina, w czasie okupacji niemieckiej za Volksdeutscha). Zob. Alfabetyczny wykaz osób podejrzanych z terenu Wilna i Wileńszczyzny, AAN, sy gn. M-522/3.
Z ostatnich prac: G. Eberhardt, Pisarz dla dorosłych. Opowieść o Józefie Mackiewiczu, Wrocław 2008; W. Lewandowski, Donosy na Józefa Mackiewicza, „Archiwum Emigracji. Studia, szkice, dokumenty ” 2009, z. 1, s. 173–180; Józef Mackiewicz i krytycy. Antologia tekstów, M. Zy bura (red.), Łomianki 2009, Zmagania z historią. Życie i twórczość Józefa Mackiewicza… [wróć] 26. Cy t. za: J. Mackiewicz, Droga donikąd…, s. 17–18. Zob. także: E. Kirwiel, Kresy PółnocnoWschodnie…, s. 24–28. [wróć] 27. J. Mackiewicz, Prawda w oczy nie kole, Londy n 2007, s. 94–95. [wróć] 28. Liczba ta nie obejmuje żołnierzy garnizonu miejskiego. [wróć] 29. Pod względem obszaru Wilno by ło drugim co do wielkości miastem po Warszawie. Skład narodowościowy mieszkańców Wilna w 1938 r. wg Nowoczesnej Encyklopedii Ilustrowanej M. Arcta, Suplement II, Warszawa 1939, w: L. Tomaszewski, Wileńszczyzna lat wojny i okupacji 1939–1945, Warszawa 1999, s. 605. [wróć] 30. Szerzej zob. T. Gajownik, Ekspozy tura Oddziału II Sztabu Generalnego nr 1 w Wilnie w latach 1921–1926. Organizacja i działalność na kierunku litewskim, w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP. Studia i materiały z działalności Oddziału II SG WP, t. 1, T. Dubicki (red.), Łomianki 2010, s. 175–197; tenże, Tajny front niewypowiedzianej wojny. Działalność polskiego wywiadu wojskowego na Litwie w latach 1921–1939, Warszawa 2010. [wróć] 31. Szerzej zob. M. Kornat, Polska szkoła sowietologiczna 1930–1939, Kraków 2003; S. Swianiewicz, W cieniu Katynia, Warszawa 2010. [wróć] 32. Rocznik statystyczny Rzeczypospolitej Polskiej 1923, Warszawa 1924, s. 2. Zob. także: , Pierwsze dwudziestolecie administracji spraw wewnętrznych, Warszawa 1939. [wróć] 33. W. Kozy ra, Polityka administracyjna ministrów spraw wewnętrznych…, s. 88. [wróć] 34. Sejm RP podjął uchwałę o utworzeniu województw wileńskiego 22 grudnia 1925 r. [wróć] 35. Od czerwca 1944 r. istniał Okręg Wileńsko-Nowogródzki. Na Wileńszczy źnie współpraca Okręgowej Delegatury Rządu i komendy okręgu AK, dzięki koncy liacy jnej postawie płk. Aleksandra Krzy żanowskiego „Wilka”, układała się stosunkowo dobrze. [wróć] 36. Akta osobowe W. Raczkiewicza, LCVA, sy gn. 51/3/1760. W teczce znajduje się jedy nie adnotacja, że w październiku 1931 r. dokumenty zostały przesłane do szefa Biura Personalnego MS. [wróć] 37. Akta osobowe A. Tupalskiego, LCVA, sy gn. 51/3/3558-3559. W marcu 1919 r. został wy znaczony wojskowy m komendantem miasta. [wróć] 38. Akta osobowe W. Sołtana, LCVA, sy gn. 51/3/3497. [wróć] 39. Akta osobowe W. Romana, LCVA, sy gn. 51/3/1705. Po odwołaniu z funkcji wojewody
został mianowany prokuratorem przy Sądzie Najwy ższy m w Warszawie. [wróć] 40. Szerzej zob. M.M. Drozdowski, Władysław Raczkiewicz, Warszawa 2002, t. 1–2, Dzienniki czynności Prezydenta RP Władysława Raczkiewicza 1939–1947, J. Piotrowski (oprac.), Wrocław 2004, t. 1–2. [wróć] 41. Akta osobowe O. Malinowskiego, LCVA, sy gn. 51/3/1200. [wróć] 42. Jako pełniący obowiązki wojewody. [wróć] 43. Akta osobowe S. Kirtiklisa, LCVA, sy gn. 51/3/908. [wróć] 44. Akta osobowe Z. Beczkowicza, LCVA, sy gn. 51/8/187. Po odejściu z funkcji wojewody został posłem nadzwy czajny m i ministrem pełnomocny m RP przy rządzie Republiki Łotewskiej. [wróć] 45. Akta osobowe M. Jankowskiego, LCVA, sy gn. 51/3/759. Jako pełniący obowiązki wojewody. [wróć] 46. Akta osobowe W. Jaszczołta, LCVA, sy gn. 51/3/757. By ł naczelnikiem Wy działu Bezpieczeństwa i dy rektorem departamentu MSW, następnie wojewodą łódzkim. [wróć] 47. Jako pełniący obowiązki wojewody. [wróć] 48. Akta osobowe L. Bociańskiego, LCVA, sy gn. 51/3/251. [wróć] 49. Akta osobowe ostatniego wojewody wileńskiego w LCVA nie zostały odnalezione. Zob. także: Raport A. Maruszewskiego z 9 XI 1939 r.; IPMWS, sy gn. B/I/70; E. Kirwiel, Kresy Północno-Wschodnie…, s. 20, W. Śleszy ński, Bezpieczeństwo wewnętrzne…, s. 389. [wróć] 50. W. Kozy ra, Polityka administracyjna ministrów spraw wewnętrznych…, s. 90. Zob. także sy lwetki ministrów spraw wewnętrzny ch: tamże, s. 136–231. [wróć] 51. Tamże, s. 82. [wróć] 52. Historia państwa i prawa Polski 1918–1939, część I, F. Ry szka (red.), Warszawa 1962, s. 186–188. [wróć] 53. Księga adresów miasta Wilna (1937 r.), s. 10, J. Mackiewicz, Nie trzeba głośno…, s. 242. [wróć] 54. Statut organizacyjny UW w Wilnie z 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/875. [wróć] 55. Dz.U. z 1922 r. Nr 21, poz. 164. [wróć] 56. Szczegółowy podział czynności w UW w Wilnie z 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/875. [wróć] 57. S. Lewandowska, Wilno 1921–1944. Czasy i ludzie, Warszawa 2009, s. 44. [wróć] 58. S. Cat-Mackiewicz, Historia Polski od 11 listopada 1918 do 17 września 1939, Kraków 2012; s. 452; T. Wojtala, „Bociun”. Pułkownik dyplomowany Ludwik Bociański (1892–1970), Pleszew 2012, A. Krzak, Pułkownik dyplomowany Ludwik Bociański — oficer i wojewoda, „Rocznik archiwalno-history czny Centralnego Archiwum Wojskowego” 2010, nr 3/32, s. 311–
318; Encyklopedia Ziemi Wileńskiej, t. 1, Suplement, By dgoszcz 2012, s. 39; B. Toporska, Rachunek win, w: J. Mackiewicz, B. Toporska, Listy do redaktorów „Wiadomości”…, s. 219–220; A. Szy manowicz, Na tajnym froncie polsko-niemieckim. Polski wywiad w Prusach Wschodnich 1918–1938, Gdy nia 2013, s. 73, 172, 183. [wróć] 59. M.K. Pawlikowski, Wojna i sezon…, s. 300–301. [wróć] 60. Sprawozdania z wileńskiej prasy litewskiej z lat 1935–1936, LCVA, sy gn. 51/7/1069. [wróć] 61. M. Majewski, Kontrwywiad II RP wobec Ukraińskiej Organizacji Wojskowej (UWO) i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), w: Kontrwywiad II RP (1914) 1918–1945 (1948), t. 1, Z. Nawrocki (red.), Warszawa 2013, s. 246. [wróć] 62. Na temat bezpieczeństwa wewnętrznego zob. Polskie służby specjalne. Słownik, K. Wojtaszczy k (red.), Warszawa 2011, s. 45–47; A. Misiuk, Służby specjalne…, s. 164; P.P. Wieczorkiewicz, Ostatnie lata…, s. 51–52. [wróć] 63. A. Misiuk, Służby specjalne…, s. 171, 173; tenże, Policja Państwowa…, s. 264, 275; M. Majewski, Kontrwywiad II RP wobec Ukraińskiej…, s. 247, H. Ćwięk, Kilka uwag na temat współpracy Oddziału II SG WP z organami policji w zwalczaniu szpiegostwa, w: Si vis pacem, para bellum. Bezpieczeństwo i polityka Polski. Księga jubileuszowa ofiarowana Profesorowi Tadeuszowi Dubickiemu, R. Majzner (red.), Częstochowa 2013, s. 146–147. [wróć] 64. Ustawa z 18 sierpnia 1924 r. o prawach i obowiązkach szeregowy ch żołnierzy sugerowała zatrudnianie zdemobilizowany ch żołnierzy w urzędach państwowy ch. Rozporządzenie Rady Ministrów z 29 października 1926 r. określało try b postępowania wobec podoficerów z odpowiednią wy sługą lat aplikujący ch do pracy w administracji państwowej. Rozporządzenie ministra spraw wewnętrzny ch z 18 sty cznia 1928 r. polecało preferować przy zatrudnianiu na stanowiskach rachmistrzów i kancelistów w urzędach wy służony ch podoficerów. Kandy daci do pracy musieli by ć zarekomendowani przez Komisję Kwalifikacy jną działającą przy Ministerstwie Spraw Wewnętrzny ch. Okólnik MSW z 12 marca 1928 r. ustalał zasady przy jmowania do pracy w urzędach i policji przeniesiony ch do rezerwy oficerów zawodowy ch. Utarł też się zwyczaj — pisze Waldemar Kozy ra — że osoby szczególnie zasłużone w pracy dla służby bezpieczeństwa były z czasem zatrudniane w administracji publicznej (tenże, Polityka administracyjna ministrów spraw wewnętrznych, s. 421). [wróć] 65. Zob. także: A. Misiuk, Służby specjalne…, s. 169–170, 199. [wróć] 66. W. Dworakowski (ur. 1887 r.). W 1905 r. zdał egzamin maturalny w rosy jskim gimnazjum w Czerkasach. W 1911 r. ukończy ł Wy dział Prawa Cesarskiego Uniwersy tetu im. Świętego Włodzimierza w Kijowie. Zaczy nał pracę zawodową w służbie rosy jskiej. Od ukończenia studiów do 1919 r. by ł aplikantem i notariuszem przy Sądzie Okręgowy m w Winnicy, starszy m
aplikantem, sędzią pokoju i zastępcą notariusza przy Izbie Sądowej w Odessie. Od sty cznia do lipca 1920 r. w ramach Zarządu Cy wilnego Ziem Wschodnich pełnił funkcję naczelnika Okręgowej Kancelarii, a następnie inspektora strat wojenny ch Okręgu Podolskiego. W czasie wojny z bolszewikami wstąpił do wojska. Następnie do maja 1921 r. by ł referentem Ekspozy tury w Ostrowie Urzędu Walki z Lichwą i Spekulacją dla by łej Dzielnicy Pruskiej. W czerwcu 1921 r. został kierownikiem Oddziału Bezpieczeństwa Publicznego w Poleskim Urzędzie Wojewódzkim. W luty m 1922 r. został tam mianowany p.o. naczelnika Wy działu Prezy dialnego, a w maju tego roku objął funkcję p.o. wojewody poleskiego. W sierpniu 1922 r. przy stąpił do organizacji Oddziału, a następnie samodzielnego Wy działu Bezpieczeństwa Publicznego w wileńskim UW. Pełnił także funkcję zastępcy Delegata Rządu na Okręg Wileński. Po zamachu majowy m został odwołany z funkcji naczelnika wy działu. Mianowano go naczelnikiem Wy działu Administracy jnego, a od grudnia 1927 r. do maja 1928 r. by ł także p.o. naczelnika Wy działu Samorządowego. Od czerwca do lipca 1928 r. zastępował wojewodę. Zamierzał w ty m czasie przejść do pracy w Sądzie Okręgowy m. W grudniu 1929 r. został mianowany starostą grodzkim w By dgoszczy, a następnie starostą powiatowy m w Pułtusku. Funkcję naczelnika Wy działu Administracy jnego UW w Wilnie objął po nim M.K. Pawlikowski. By ł odznaczony Orderem Odrodzenia Polski „za zasługi w organizacji służby bezpieczeństwa”. Żona, Halina z d. Mączy ńska, by ła nauczy cielką w Gimnazjum im. Króla Zy gmunta Augusta w Wilnie. Po wojnie mieszkał w Węgrowie. By ł rozpracowy wany i represjonowany przez bezpiekę. Akta osobowe W. Dworakowskiego, LCVA, sy gn. 51/3/38; Kartoteka kart E–59 Wy działu II Biura „C” MSW PRL (karty rejestracy jne W. Dworakowskiego); Kartoteka ogólnoinformacy jna (dalej: KOI) Biura „C” MSW (karta rejestracy jna E–14 W. Dworakowskiego), 0207/188; akta kontrolne śledztwa W. Dworakowskiego i in., AIPN; M.K. Pawlikowski, Wojna i sezon…, s. 204. [wróć] 67. S.S. Kirtiklis (ur. 1890), oficer żandarmerii i funkcjonariusz KOP, wcześniej w konspiracji (Organizacja Bojowa PPS, komendant POW w Łomży i Radomiu, komendant milicji socjalisty cznej w Lublinie), oficer łącznikowy przy Zarządzie Cy wilny m Ziem Wschodnich, uczestnik marszu gen. Lucjana Żeligowskiego na Wilno, prezes tamtejszego Zarządu Okręgowego Federacji Polskich Związków Obrońców Ojczy zny. W 1940 r. ten by ły wojewoda wileński, białostocki i pomorski, a także wicewojewoda łódzki, został aresztowany przez NKWD i osadzony w łagrze. Wstąpił do komunisty czny ch „patriotów” (ZPP), działał w Komitecie Pansłowiańskim. W 1945 r. został mianowany w Moskwie wy ższy m urzędnikiem instalowanego w Warszawie rządu komunisty cznego. Pracował w Ministerstwie Aprowizacji i Handlu oraz Ministerstwie Ziem Odzy skany ch jako dy rektor departamentu. By ł przesłuchiwany przez bezpiekę. Po zwolnieniu mieszkał w Gdańsku. By ł rozpracowy wany przez Sekcję VII Wy działu
V WUBP oraz Wy dział II Departamentu X MBP. Akta osobowe S. Kirtiklisa, LCVA, sy gn. 51/3/90; Kartoteka kart E–59 Wy działu II Biura „C” MSW PRL (karty rejestracy jne S. Kirtiklisa); KOI Biura „C” MSW (karty rejestracy jne E–14 S. Kirtiklisa), AIPN; L. Hass, Masoneria polska XX wieku: losy, loże, ludzie, Warszawa 1996, s. 196–197; K. Spruch, Obszar zainteresowań polskiego wywiadu wojskowego na terenie Palestyny w okresie formowania 3 Korpusu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, w: Wy wiad i kontrwy wiad wojskowy II RP…, t. 3, s. 175; Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 1, By dgoszcz 2008, s. 208; Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 1, Suplement, By dgoszcz 2012, s. 156–157; A. Szy manowicz, Na tajnym froncie, s. 374. [wróć] 68. Przeniesiony na stanowisko wicewojewody wileńskiego, od lutego 1929 r. członek Komisji Kwalifikacy jnej UW w Wilnie, od grudnia 1930 r. do czerwca 1931 r. wojewoda wileński, następnie wojewoda pomorski. [wróć] 69. Sprawa obsady w ty m okresie stanowiska naczelnika wy działu wy maga dalszy ch badań źródłowy ch. Brakuje zwery fikowany ch i pewny ch dany ch personalny ch. [wróć] 70. T.L. Bruniewski vel Buiz (ur. 1894), pochodził z Tarnopola, by ł do czasu odzy skania niepodległości oficerem armii austriackiej. W latach 1918–1920 by ł oficerem Oddziału II SG WP. Następnie do 1929 r. służy ł w WP (między inny mi w 6. dy wizjonie żandarmerii i 40. pp). Po wy jeździe z Wilna by ł naczelnikiem Wy działu Społeczno-Polity cznego UW w Poznaniu i Stanisławowie. Pełnił także funkcje starosty grodzkiego i powiatowego w Toruniu, prezesa Zarządu Stowarzy szenia Rezerwistów i Wojskowy ch w Wilnie. Akta osobowe T.L. Bruniewskiego, LCVA, sy gn. 51/3/193; Kartoteka kart E–59 Wy działu II Biura „C” MSW PRL (karty rejestracy jne T.L. Bruniewskiego), AIPN. [wróć] 71. Przeniesiony do UW w Poznaniu. [wróć] 72. W.T. Żmigrodzki (ur. w 1895 r.) by ł odznaczony m Krzy żem Virtuti Militari klasy V oficerem arty lerii w stanie spoczy nku. W połowie lat 20. w ramach dy wizjonu ćwiczebnego dowodził pociągiem pancerny m nr 1. Następnie kształcił się w Wy ższej Szkole Wojskowej. W latach 1929–1930 by ł dy rektorem nauk Oficerskiej Szkoły Arty lerii/Szkoły Podchorąży ch Arty lerii w Toruniu. Następnie służy ł w 9. pal. w Białej Podlaskiej. Na początku lat 30. by ł urzędnikiem UW w Lublinie i Łodzi. By ł także starostą powiatowy m w Łunińcu. Akta osobowe W.T. Żmigrodzkiego, LCVA, sy gn. 51/3/248; Kartoteka kart E–59 Wy działu II Biura „C” MSW PRL (karty rejestracy jne W.T. Żmigrodzkiego); KOI Biura „C” MSW (karta rejestracy jna E–16 W.T. Żmigrodzkiego), AIPN. [wróć] 73. Jako pełniący obowiązki. [wróć] 74. M.J. Kamiński (ur. w 1892 r.), żołnierz armii rosy jskiej, oficer polskich Korpusów Wschodnich i WP, uczestnik zajmowania Pomorza i wojny z bolszewikami, od 1928 do 1933 r.
służy ł w wy wiadzie KOP (29. batalion, oficer przemy tniczy i kontrwy wiadowczy oraz kierownik placówki nr 1 w Suwałkach, brał udział w rozbijaniu grup zajmujący ch się kontrabandą (sprawy Kazimierza Jezierskiego z Jeleniowa i Dawida Ry baka z Olkienik), a także w działaniach wy wiadowczy ch na kierunku litewskim. T. Gajownik, Tajny front niewypowiedzianej wojny, s. 91; A. Ochał, Placówka wywiadowcza KOP nr 1 „Suwałki”/„Grodno”, w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP…, t. 1, s. 201, 235. Zob. także: M. Jabłonowski, J. Prochwicz, Wywiad Korpusu Ochrony Pogranicza 1924–1939, Warszawa 2004; J. Prochwicz, Wywiad Korpusu Ochrony Pogranicza w zwalczaniu przemytu (zarys problematyki), w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP…, t. 3, s. 144–181. [wróć] 75. Jako pełniący obowiązki. [wróć] 76. S.W. Nowaczek (ur. w 1896 r.) pochodził z Kielc, biegle władał języ kiem niemieckim, rosy jskim i francuskim. By ł legionistą i komendantem Polskiej Organizacji Wojskowej z Włoszczowej, żołnierzem 5. pp Leg. uczestnikiem wojny z bolszewikami, odznaczony m Virtuti Militari V klasy i trzy krotnie Krzy żem Waleczny ch, oficerem kontrwy wiadu, specjalistą w zakresie dy wersji. W wojsku służy ł od listopada 1918 r. Pełnił funkcje instruktora w Warszawie i Biały mstoku, adiutanta dowódcy 2. pp (By tomskiego) w czasie powstania śląskiego, szefa kwatermistrzostwa dowództwa etapu w Bobrujsku. Od maja 1920 r. by ł oddelegowany m na Górny Śląsk oficerem Oddziału II SG WP (dowódcą obozu dla zdemobilizowany ch w Sosnowcu, dowódcą Podgrupy Krapkowice i komendantem „oddziału destrukcy jnego” o ps. „Kory ński” w czasie plebiscy tu). Od maja do lipca 1921 r. by ł więziony przez Niemców w Opolu. Po zwolnieniu by ł między inny mi dowódcą plutonu 3. kompanii 1. baonu 24. pp, referentem Oddziału V SG WP, kierownikiem referatu Ekspozy tury nr 2, anality kiem Oddziału II. Należał do współautorów planów dy wersji pozafrontowej na terenach graniczący ch z ZSRS, Litwą i Niemcami. Odpowiadał za rozpracowanie terenu w powiatach wołoży ńskim, trockim, lidzkim, wileńskim. Walcząc o Lwów dostał się do niewoli sowieckiej. W kwietniu 1940 r. został zamordowany przez NKWD w Charkowie. Akta osobowe S.W. Nowaczka, LCVA, sy gn. 51/3/1404 (tam arkusz ewidency jny służby w WP); T. Dubicki, A. Suchcitz, Oficerowie wywiadu WP i PSZ w latach 1930–1945. Słownik biograficzny, t. 2, Warszawa 2011, s. 50; R. Czarnecka, Organizacja Oddziału II Sztabu Generalnego (Sztabu Głównego) WP i jego ekspozy tur terenowy ch w latach 1918–1939, Działalność gdańskiej Ekspozy tury polskiego wy wiadu wojskowego w latach 1920–1930, w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP…, t. 1, s. 26–27, M. Starczewski, Działania specjalne WP w okresie międzywojennym na kierunku wschodnim, w: tamże, s. 146, 149, 150, 156, 158; Z. Zarzy cka, Polskie działania specjalne na Górnym Śląsku 1919–1922, Warszawa 1989, w wielu miejscach; Charków. Księga Cmentarna Polskiego
Cmentarza Wojennego, Warszawa 2003, s. 374. [wróć] 77. Do 1 maja 1935 r. jako p.o. naczelnika. [wróć] 78. Przeniesiony do służby (na etacie KOP) w Ekspozy turze nr 5 Oddziału II SG WP we Lwowie. [wróć] 79. A.J. Birkenmay er (ur. 1892 r.), sy n profesora UJ (Ludwika), absolwent jezuickiego gimnazjum w Chy rowie, studiował filozofię na UJ (absolutorium), nauczy ciel gimnazjalny, oficer armii austriackiej (13. pp), służy ł w Związku Walki Czy nnej, 1. pułku arty lerii Legionów, Komendzie POW w Stry ju (Okręg Podkarpacki). W czasie wojny z bolszewikami by ł oficerem Dowództwa Frontu Galicy jskiego na Podolu i dowództwa 6. armii. Od 1919 r. służy ł w Oddziale II SG WP. Uczestniczy ł w III powstaniu śląskim, by ł zastępcą szefa, a następnie szefem Ekspozy tury Oddziału II NSWP w Krakowie. Uchodził za specjalistę od spraw czeskich, słowackich, węgierskich i niemieckich (jako rezy dent w Berlinie). Po zamachu majowy m redaktor naczelny „Polski Zbrojnej”. Od października 1926 r. do sty cznia 1928 r. by ł szefem placówki wy wiadowczej Oddziału II w Gdańsku. Gdy odszedł, funkcję tę przejął kpt. Jan Ży choń. W latach 1928–1935 by ł posłem na sejm z ramienia Sekretariatu BBWR w Wilnie. Założy ciel i redaktor Agencji Telegraficznej „Ekspres”, redaktor „Gazety Polskiej” i Pomorskiej Spółdzielni Wy dawniczej (z siedzibą w Toruniu). Od 1936 r. w MSW, następnie naczelnik wy działu w Polskim Radiu i sekretarz sekcji OZN. W okresie wojny pod legendą urzędnika kontraktowego polskiego ataszatu kierował placówką wy wiadowczą Oddziału II SG NW w Ottawie. Po zakończeniu działań wojenny ch zamieszkał w Kanadzie. By ł grafikiem i konserwatorem dzieł sztuki. Akta osobowe A.J. Birkenmayera, LCVA, sy gn. 51/3205; Kartoteka kart E–59 Wy działu II Biura „C” MSW PRL (karty rejestracy jne A.J. Birkenmay era), AIPN. [wróć] 80. Przeniesiony w dotychczasowym charakterze służbowym do podległego MSW Głównego Urzędu Staty sty cznego. [wróć] 81. M. Jasiński (ur. 1894 r.) pochodził z Łodzi, by ł funkcjonariuszem policji i oficerem kontrwy wiadu polity cznego. Ukończy ł kursy wieczorowe w Szkole Mechaniczno-Technicznej Hipolita Wawelberga i Stanisława Rotwanda w Warszawie, cztery klasy gimnazjum i Szkołę Oficerską Piechoty w Piotrogrodzie, kursy dla kadry dowódczej PP w Głównej Szkole Policy jnej w Warszawie. W okresie pierwszej wojny światowej służy ł w armii rosy jskiej. Został odznaczony Krzy żem Św. Jerzego. W okresie odzy skiwania niepodległości służy ł w organizującej się polskiej milicji. Następnie do 1922 r. by ł oficerem WP (9. DP). W roku następny m został sekretarzem Podkomisji Połocko-Wileńskiej Polskiej Delegacji Granicznej. W kolejny ch latach na etacie podkomisarza PP pracował w Ekspozy turze Wy działu IVD w Okręgu Poleskim, by ł także w ty m okręgu kierownikiem Oddziału Informacji. Komórka ta
podlegała bezpośrednio naczelnikowi Wy działu Bezpieczeństwa UW. W 1925 r. został naczelnikiem urzędu Policji Polity cznej w Biały mstoku, dwa lata później objął funkcję komendanta powiatowego w Suwałkach. W następny ch latach by ł inspektorem Ministerstwa Poczt i Telegrafów oraz naczelnikiem wy działów bezpieczeństwa woj. nowogródzkiego i woły ńskiego. W Warszawie pełnił także funkcje inspektora Komendy Okręgu Stołecznego Legionu Młody ch. Akta osobowe M. Jasińskiego, LCVA, sy gn. 51/3/4209; Kartoteka kart E–59 Wy działu II Biura „C” MSW PRL (karty rejestracy jne M. Jasińskiego), AIPN; Protokół przesłuchania M. Jasińskiego, IPMWS, sy gn. A/20/5/31/4. [wróć] 82. W czasie agresji sowieckiej M. Jasiński ewakuował się z Wilna. Jedny m z najważniejszy ch celów postawiony ch przez Ławrientija Berię czterem specjalny m grupom czekistowskim zorganizowany m w pierwszej dekadzie września 1939 r. w Białoruskim Okręgu Wojskowy m by ło przejęcie archiwów i dokumentów służb państwowy ch RP, dzięki czemu by ło możliwe zidenty fikowanie agentury pozy skanej przez polski kontrwy wiad cy wilny i wojskowy, G. Mazur, Okupacja sowiecka, w: II wojna światowa, Machcewicz (red.), Warszawa 2010, s. 94. Ostatni wojewoda wileński A. Maruszewski oraz Stanisław Cat-Mackiewicz w dniu podpisania paktu Ribbentrop–Mołotow otrzy mali z Ministerstwa Spraw Zagraniczny ch informację, że agresja sowiecka nie zagraża Polsce. M. Jasiński jako ostatni naczelnik wy działu by ł odpowiedzialny w czasie ataku sowieckiego za ewakuację (lub zniszczenie) akt pionu bezpieczeństwa UW w Wilnie. W końcowy m okresie pełnienia swojej funkcji by ł on przekonany o wspólny m ataku Polski i III Rzeszy na Związek Sowiecki (będzie sojusz z Niemcami i pójdziemy na Sowiety). Akta i kartoteki wy działu, w ty m materiały agenturalne przekazane przez służby policy jne, zostały w znacznej części przejęte przez grupy operacy jne NKWD. Niewielka część ty ch materiałów (doty czący ch komunistów) została ocalona i trafiła następnie do Wy działu Bezpieczeństwa Okręgowej Delegatury Rządu w Wilnie. Cy t. za: M.K. Pawlikowski, Wojna i sezon…, s. 303; J. Mackiewicz, Prawda w oczy…, s. 32; S. Swianiewicz, W cieniu Katynia, Warszawa 2010, s. 40. [wróć] 83. Statut organizacyjny UW w Wilnie z 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/875. [wróć] 84. Cy t. za: Pismo naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego do naczelnika Wydziału Ogólnego UW w Wilnie z 14 sty cznia 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/875. Zob. (przy kładowo) Sprawozdania sytuacyjne z ruchu politycznego i ekonomicznego w 1923 r., LCVA, sy gn. 51/17/2, Zarys ruchu białoruskiego od czasu jego powstania po dzień deklaracji Mińskiej z 1 marca 1924 r., LCVA, sy gn. 51/17/5, Życiorysy działaczy białoruskich z 1924 r., LCVA, sy gn. 51/17/6, Sprawozdanie z działalności białoruskich organizacji w Polsce za 1925 r., LCVA, sy gn. 51/17/7. [wróć]
85. W. Kozy ra, Polityka administracyjna ministrów spraw wewnętrznych…, s. 76. [wróć] 86. W. Śleszy ński, Bezpieczeństwo wewnętrzne…, s. 84. [wróć] 87. Akta osobowe M. Pawlikowskiego… [wróć] 88. Akta osobowe W. Korsaka, LCVA, sy gn. 51/3/972; M.K. Pawlikowski, Wojna i sezon…, s. 305–306. [wróć] 89. Późniejszy starosta w Mołodecznie i naczelnik konspiracy jnego Wy działu Bezpieczeństwa Okręgowej Delegatury Rządu w Wilnie w okresie okupacji niemieckiej i sowieckiej, zob. Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 8, s. 474. [wróć] 90. Akta osobowe W. Makarowa, LCVA, sy gn. 51/2/1318. [wróć] 91. Akta osobowe D. Piotrowskiego, LCVA, sy gn. 51/3/1561. By ł hallerczy kiem, w sty czniu 1932 r. został mianowany wiceprokuratorem Prokuratury Sądu Okręgowego w Wilnie, a następnie wiceprokuratorem Sądu Okręgowego w Warszawie. W okresie okupacji niemieckiej pod pseudonimami „Czarnecki” i „Sas” służy ł jako kierownik Oddziału Bezpieczeństwa w centralny ch strukturach kontrwy wiadowczy ch Delegatury Rządu w Warszawie. W. Grabowski, Polska tajna administracja cywilna 1940–1945, Warszawa 2003, s. 203, 205, 207–208; tenże, Struktury organizacyjne służb bezpieczeństwa i wymiaru sprawiedliwości Polskiego Państwa Podziemnego, w: Organy bezpieczeństwa i wymiar sprawiedliwości Polskiego Państwa Podziemnego, W. Grabowski (red.), Warszawa 2005, s. 60, 62, 64, 65; tenże, Aspekty kontrwywiadowcze działalności władz cywilnych Polski Walczącej 1939–1945, w: Kontrwywiad II RP…, t. 1, s. 297. [wróć] 92. Adresy urzędników Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Delegata Rządu w Wilnie z 1924 r., LCVA, sy gn. 51/7/233; Wykazy urlopów urzędników Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Delegata Rządu w Wilnie z 1923 r., 1924 r., 1925 r., LCVA, sy gn. 51/7/233. [wróć] 93. Statut organizacyjny UW w Wilnie z 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/875. [wróć] 94. Klucz do skorowidza rzeczowego Wydziału Bezpieczeństwa UW w Wilnie, LCVA, sy gn. 51/7/1756. [wróć] 95. Skorowidz rzeczowy Wydziału Bezpieczeństwa Urzędu Delegata Rządu w Wilnie za 1925 r., LCVA, sy gn. 51/7/1745; Oddział Wyznaniowy Wydziału Społeczno-Politycznego UW w Wilnie w 1936 r., LCVA, sy gn. 51/7/1061; Oddział Wyznaniowy Wydziału Społeczno-Politycznego UW w Wilnie w 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/914 (Działalność gminy wyznaniowej żydowskiej). [wróć] 96. Podział czynności w Wydziale Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Delegata Rządu w Wilnie, LCVA, sy gn. 51/7/233. Dalej w nawiasach zostały podane skróty oddziałów uży wane
w wy dziale w korespondencji służbowej i aktach personalny ch. Planowany podział oddziałów na referaty nie został wprowadzony. [wróć] 97. Oddział by ł zobowiązany do sporządzania sprawozdawczości okresowej. [wróć] 98. Wykaz teczek Działu IV B.O. za lata 1924–1925, LCVA, sy gn. 51/7/233; Wykaz teczek kancelarii Działu IV B.O. w 1925 r., tamże. [wróć] 99. Oddział by ł zobowiązany do sporządzania sprawozdawczości okresowej. [wróć] 100. Wykaz teczek Oddziału B.B. w 1926 r., LCVA, sy gn. 51/7/233. [wróć] 101. Oddział by ł zobowiązany do sporządzania sprawozdawczości okresowej. [wróć] 102. Wykaz teczek Oddziału B.P. za lata 1924–1926, LCVA, sy gn. 51/7/233; Podział rzeczowy spraw z zakresu Oddziału III (B.P.) Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Wojewódzkiego w Wilnie w 1929 r., LCVA, sy gn. 51/7/1779. [wróć] 103. Oddział by ł zobowiązany do sporządzania sprawozdawczości okresowej. [wróć] 104. Wykaz teczek Oddziału B.E. w 1925 r., LCVA, sy gn. 51/7/233. [wróć] 105. Akta osobowe W. Dworakowskiego, LCVA, sy gn. 51/3/388. [wróć] 106. Akta osobowe M.K. Pawlikowskiego… [wróć] 107. Akta osobowe W. Makarowa... [wróć] 108. Akta osobowe D. Piotrowskiego.... [wróć] 109. S. Kuncewicz (ur. w 1891 r.), sy n urzędnika Komory Celnej, arty sta malarz, oficer armii rosy jskiej i polskiej, strażnik celny, biegle władał języ kiem niemieckim, francuskim i rosy jskim. Pochodził z Grajewa. Kształcił się w Warszawskiej Szkole Sztuk Piękny ch. W październiku 1910 r. został wcielony do rosy jskiego 23. pp. Przeszedł przeszkolenie oficerskie. Do rezerwy odszedł w maju 1911 r. Od lipca 1914 r. służy ł w 297. pp jako młodszy oficer kompanii. W październiku tego roku w bitwie pod Dęblinem został ranny. By ł leczony w Bobrujsku i Brześciu. Od maja 1915 r. do wy buchu rewolucji bolszewickiej jako oficer do zleceń specjalny ch działał przy rosy jskim Dowództwie Etapowy m Dróg Wojskowy ch. W grudniu 1918 r. jako ochotnik wstąpił do WP. W karcie ewidency jnej przy rubry ce znajomość krajów wpisał: Finlandia, Kaukaz, Łotwa, Estonia. Został przy dzielony jako pomocnik, a następnie kierownik Zarządu Składnicy Arty lery jskiej nr 2 w Warszawie. Na początku lipca 1920 r. został odkomenderowany przez Oddział II NDWP na stanowisko komendanta Stacji Kontrolnej w Nowosiółkach pod Berezy ną. Po miesiącu został zwolniony z funkcji w wy niku orzeczenia komisji lekarskiej z Mińska Litewskiego. W kwietniu 1921 r. otrzy mał przy dział na stanowisko naczelnika magazy nów amunicji karabinowej w Centralnej Składnicy Uzbrojenia. Zdemobilizowany w luty m 1922 r. We wrześniu przeszedł do służby w placówce Straży Celnej w Muszy nie, gdzie pracował przez rok. Od października by ł zatrudniony jako urzędnik kontraktowy w Wy dziale Bezpieczeństwa UW w Wilnie. Niedługo po mianowaniu referendarzem wojewódzkim zmarł z nieznany ch przy czy n
w październiku 1931 r. Akta osobowe S. Kuncewicza, LCVA, sy gn. 51/3/929 (do teczki zostały włączone akta personalne z okresu służby w Straży Celnej). [wróć] 110. Akta osobowe W. Piotrowicza, LCVA, sy gn. 51/3/1606. W 1919 r. oraz w latach 1922– 1932 by ł oficerem służby prowizory cznej, a następnie służby stałej WP. [wróć] 111. Akta osobowe K. Protassewicza, LCVA, sy gn. 51/3/164. [wróć] 112. Akta osobowe W. Korsaka… [wróć] 113. Adresy urzędników Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Delegata Rządu w Wilnie z 1924 r., LCVA, sy gn. 51/7/233. [wróć] 114. Pismo wicewojewody UW w Wilnie do naczelników wydziałów z czerwca 1929 r., LCVA, sy gn. 51/2a/9. [wróć] 115. Zarządzenie organizacyjne wojewody wileńskiego z 1 VII 1929 r. (wyciąg z Księgi Zarządzeń), LCVA, sy gn. 51/2a/9 [wróć] 116. Cy t. za: Zarządzenie
wojewody
wileńskiego dotyczące
tymczasowego Statutu
Organizacyjnego UW w Wilnie z sierpnia 1930 r., LCVA, sy gn. 51/2a/9; Zbiór okólników MSW z 1928 r., LCVA, sy gn. 51/2a/1; Zbiór okólników MSW z 1929 r., LCVA, sy gn. 51/2a/2; W. Śleszy ński, Bezpieczeństwo wewnętrzne…, s. 85. [wróć] 117. Szczegółowy podział czy nności w Wy dziale Bezpieczeństwa Publicznego UW w Wilnie w 1930 r., LCVA, sy gn. 51/2a/143. [wróć] 118. Niezależnie od spraw wy nikający ch z paragrafów 20 i 21 rozporządzenia Prezy denta RP z 19 sty cznia 1928 r. (zob. Dz.U. nr 11 poz. 86). [wróć] 119. W woj. wileńskim stosunkowo dużo by ło interpelacji posłów białoruskich doty czący ch aresztowań przeprowadzany ch przez Policję Państwową w środowiskach skomunizowany ch Białorusinów. [wróć] 120. Aprobata spraw przez wojewodę w Wy dziale Bezpieczeństwa Publicznego UW w Wilnie w 1930 r., LCVA, sy gn. 51/2a/143. [wróć] 121. Akta osobowe T.L. Bruniewskiego, LCVA, sy gn. 51/3/193. [wróć] 122. Akta osobowe W. Popławskiego, LCVA, sy gn. 51/3/1608. W sty czniu 1935 r. został mianowany podprokuratorem Sądu Okręgowego w Równem. [wróć] 123. Akta osobowe B. Aleksandrowicza, LCVA, sy gn. 51/3/35. [wróć] 124. Encyklopedia Ziemi Wileńskiej, t. 1, s. 561. Zob. także: Kartoteka Saugumy oraz Komendantury Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa (Głównej Placówki Zewnętrznej w Wilnie) dotycząca osób poszkiwanych, aresztowanych, straconych w latach 1941–1942, LCVA, R-1673. Kartoteka z lat 1943–1944 została zniszczona (lub zaginęła) w trakcie działań wojenny ch. [wróć]
125. Księga adresowa m. Wilna 1933, s. 57, 59, 60. [wróć] 126. W. Kozy ra, Polityka administracyjna ministrów spraw wewnętrznych…, s. 81. [wróć] 127. Ustalenia Marcina Majewskiego (IPN) prowadzącego badania doty czące pionu bezpieczeństwa MSW II RP. [wróć] 128. W. Kozy ra, Polityka administracyjna ministrów spraw wewnętrznych…, s. 497. [wróć] 129. Pismo wojewody wileńskiego do ministra spraw wewnętrznych z 29 IX 1931 r., LCVA, sy gn. 51/2a/143. [wróć] 130. Chodzi o wspomniane propozy cje struktury organizacy jnej przesy łane z poszczególny ch UW do MSW. [wróć] 131. Chodziło o UW w Wilnie. Zob. dalej struktura organizacy jna wy działu z drugiej połowy lat 30. XX w. [wróć] 132. Okólnik ministra spraw wewnętrzny ch do wojewodów (z wy jątkiem śląskiego) z 23 XI 1931 r., LCVA, sy gn. 51/2a/143. [wróć] 133. M. Majewski, Kontrwywiad II RP wobec Ukraińskiej…, s. 246; H. Ćwięk, Kilka uwag na temat współpracy…, s. 146. [wróć] 134. Wyciąg z Księgi Zarządzeń Wojewody Wileńskiego z 16 I 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/875. Rozporządzenie Prezy denta RP z 19 sty cznia 1928 r. pozwalało wojewodom samodzielnie określać strukturę organizacy jną podległy ch urzędów. [wróć] 135. Tabele „uposażeń miesięczny ch funkcjonariuszy państwowy ch, wojskowy ch zawodowy ch oraz pracowników przedsiębiorstw państwowy ch” zob. Wilno i województwo wileńskie. Informator i księga adresowa na rok 1939, s. 40–42. [wróć] 136. W nawiasach zostały podane skróty oddziałów uży wane w wy dziale w korespondencji służbowej i aktach personalny ch. [wróć] 137. Obowiązy wała sprawozdawczość okresowa. [wróć] 138. Obowiązy wała sprawozdawczość okresowa. [wróć] 139. Statut UW w Wilnie nie przewidy wał podziału Oddziału Wy znaniowego na referaty. [wróć] 140. W. Śleszy ński, Bezpieczeństwo wewnętrzne…, s. 85–86. [wróć] 141. Szczegółowy podział czynności w UW w Wilnie z 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/875. [wróć] 142. Okólnik wojewody wileńskiego do naczelników wydziałów z 28 III 1939 r., LCVA, sy gn. 51/7/1608. [wróć] 143. Podział UW w Wilnie na Wydziały i Oddziały na dzień 15 I 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/875. [wróć] 144. Rozkład urlopów urzędników Wydziału Społeczno-Politycznego z połowy 1935 r., LCVA,
sy gn. 51/7/875. [wróć] 145. Akta osobowe S.W. Nowaczka… [wróć] 146. Akta osobowe W. Piotrowicza… W kwietniu 1936 r. został przeniesiony do Oddziału Sztuki i Kultury w Wy dziale Komunikacy jno-Budowlany m UW w Wilnie, a w następny m miesiącu do Zarządu Centralnego MSW. Zob. także: J. Mackiewicz, Fakty, ludzie, przyroda…, s. 291. [wróć] 147. Akta osobowe B. Aleksandrowicza… [wróć] 148. Akta osobowe J. Eysymontta, LCVA, sy gn. 51/3/755. [wróć] 149. W dniu 5 września 1936 r. objął w miejsce oddelegowanego na to samo stanowisko do w Krakowie B. Aleksandrowicza funkcję kierownika Oddziału Polity czno-
UW
Narodowościowego. [wróć] 150. Akta osobowe J. Tendziegolskiej, LCVA, sy gn. 51/3/2197. By ła absolwentką Wy działu Prawno-Ekonomicznego Uniwersy tetu Poznańskiego. W grudniu 1936 r. została zwolniona z pracy z powodu reedukacji oszczędnościowych. W sty czniu 1937 r. przeszła do pracy w Izbie Skarbowej w Wilnie. [wróć] 151. Rozkład urlopów urzędników Wy działu Społeczno-Polity cznego UW w Wilnie z połowy 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/875; Dyżury świąteczne urzędników Wydziału Społeczno-Politycznego UW w Wilnie z połowy 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/449; Lista urzędników Oddziału S.P.B. Wydziału Społeczno-Politycznego UW w Wilnie z 19 XII 1936 r., LCVA, sy gn. 51/7/449. [wróć] 152. Referat Bezpieczeństwa Starostwa Wileńsko-Trockiego, LCVA, sy gn. 55/2/672. [wróć] 153. W. Kozy ra, Polityka administracyjna ministrów spraw wewnętrznych…, s. 499. [wróć] 154. H. Ćwięk, Kilka uwag na temat współpracy…, s. 147. [wróć] 155. Statut organizacyjny UW w Wilnie z 1935 r., LCVA, sy gn. 51/7/875. [wróć] 156. W. Śleszy ński, Bezpieczeństwo wewnętrzne…, s. 86–87. [wróć] 157. Instrukcja w sprawie tymczasowej organizacji Delegatur Rządu, z 1 lutego 1944 r., LYA, sy gn. K-1/58/9499-3; Z. Fedorowicz, Trzydzieści lat mego pobytu w Wilnie, By dgoszcz 2010, s. 224. [wróć] 158. Szerzej zob. Insty tut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londy nie: zespół akt Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. [wróć] 159. Szerzej zob. W. Grabowski, Polska tajna administracja cywilna 1940-1945, Warszawa 2003, w wielu miejscach. [wróć] 160. Nieznana pozostaje obsada personalna i działalność w okresie okupacji niemieckiej na terenie Wilna siatki Bry gad Wy wiadowczy ch. Zob. przy kładowo: Sprawozdanie Brygad Wywiadowczych z Ziem Wschodnich za sierpień 1943 r., LYA, sy gn. 58/9499-3. Na temat bry gad
zob. Z. Nawrocki, Brygady Wywiadowcze (1940–1946). Zarys problematyki, „Zeszy ty History czne WiN–u” 2002, nr 18, s. 33–48; W. Grabowski, Polska tajna administracja cywilna…, s. 119. [wróć] 161. W okresie okupacji niemieckiej Wilna podział stanowisk wy nikał z przy działu klucza party jnego ustalonego na szczeblu Delegatury Rządu w Warszawie. W okresie okupacji sowieckiej po aresztowany m przez NKWD delegacie funkcję obejmowali zastępcy. Relacja Z. Fedorowicza z 9 listopada 1961 r., IPN Wr, 221/148; J. Malinowski, Zygmunt Józef Fedorowicz (1889–1973), w: SPWnKPW, t. 1, By dgoszcz 1995, s. 88–89; L. Tomaszewski, Sąd Karny Specjalny, w: tamże, t. 4, By dgoszcz 2011, s. 195; Z. Fedorowicz, Trzydzieści lat mego pobytu…, w wielu miejscach; NKWD i polskie podziemie 1944–1945. Z „teczek specjalnych” Józefa Stalina, A.F. Noskowa, A. Fitowa (red.), Kraków 1998, wg indeksu; Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 1, s. 112, Teczka specjalna J.W. Stalina. Raporty NKWD z Polski 1944–1946; T. Cariewskaja i in. (oprac.), Warszawa 1998, wg indeksu. [wróć] 162. Akta śledczo-sądowe NKWD J. Dobrzańskiego i in., t. 1-4, LYA, sy gn. L II/22 -25/F i L II/47; J. Dobrzański, Notatka autobiograficzna, mps 1970, IPN Wr, 221/302; tenże, Wilno w walce z okupantem. Relacja dotycząca zorganizowania i działalności Biura Informacji i Propagandy Okręgu Wileńskiego AK, mps 1964, tamże; R. Korab-Żebry k, Pamięci lekarza i patrioty, „Sy gnały ”, nr 32, 9 VIII 1970, s. 4, NKWD i polskie podziemie 1944–1945, wg indeksu, Teczka specjalna J.W. Stalina, wg indeksu, Akt oskarżenia w sprawie J. Dobrzańskiego i in., w: SPWnKPW, By dgoszcz 1998, t. II, s. 234-245, Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 1, s. 94. [wróć] 163. M. Gałęzowski, Wierni Polsce. Ludzie konspiracji piłsudczykowskiej 1939–1947, t. 2, Warszawa 2005, s. 129–134; NKWD i polskie podziemie 1944–1945, red. A.F. Noskowa, A. Fitowa, Kraków 1998, s. 212, 384; Teczka specjalna J.W. Stalina. Raporty NKWD z Polski 19441946, oprac. T. Cariewkaja i in., Warszawa 1998, s. 118. 202, 505; Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 1, s. 119–120. Z ostatnich prac zob. także: M. Gałęzowski, Przeciw dwóm zaborcom. Polity czna konspiracja piłsudczy kowska w kraju w latach 1939– –1947, Warszawa 2013, wg indeksu. [wróć] 164. Wykaz etatów Okręgu „Grzyby” z 1944 r., LYA, sy gn. K-1/58/9499; Preliminarz budżetowy wydatków na marzec–kwiecień 1944 r. w Okręgu „Grzyby”; W. Grabowski, Delegatura Rządu…, s. 464; L. Tomaszewski, Wileńszczyzna…, s. 557. [wróć] 165. Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 8, s. 474 (tam błędna data zorganizowania wy działu: 1941 r.). [wróć] 166. Relacja W. Świerzewskiego z 7 XI 1961 r., IPN Wr, sy gn. 221/148; W. Grabowski, Polska
tajna administracja cywilna…, s. 468; L. Tomaszewski, Wileńszczyzna…, s. 353; Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 1, s. 534–535. [wróć] 167. Akta osobowe K. Protassewicza…; W. Grabowski, Polska tajna administracja cywilna…, s. 468; L. Tomaszewski, Wileńszczyzna…, s. 354; Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 1, s. 401; Z. Fedorowicz, Trzydzieści lat mego pobytu w Wilnie, s. 223. [wróć] 168. Teczka osobowa studenta Wydziału Prawa i Nauk Społecznych USB L. Łomackiego, LCVA, sy gn. 175/2VICA/1112; L. Łomacki, Relacja członka ODR w Wilnie, mps 1960 (zb. wł.); W. Grabowski, Polska tajna administracja cywilna…, s. 468, 472; L. Tomaszewski, Wileńszczyzna…, s. 354; L. Tomaszewski, Sąd Karny…, s. 195. W wy kazie kontrwy wiadowczy m AK figuruje Wincenty Łomacki (zamieszkały w Wilnie, ul. Jarosława Dąbrowskiego 3/4, lat 35, były urzędnik Referatu Bezpieczeństwa Starostwa Wileńsko-Trockiego, sprzedający Polakom paszporty zagraniczne wzięte ze starostwa po cenach spekulacyjnych (Alfabetyczny wykaz osób podejrzanych z terenu Wilna i Wileńszczyzny, AAN, sy gn. M-522/3). Stopień pokrewieństwa nie został ustalony. [wróć] 169. Teczka osobowa studenta Wydziału Prawa i Nauk Społecznych USB J. Zwinogrodzkiego, LCVA, sy gn. 175/2VICa/4454; List S. Ochockiego do R. Koraba-Żebry ka z 31 VIII 1975 r., IPN Wr, 221/167; W. Grabowski, Polska tajna administracja cywilna, s. 472; L. Tomaszewski, Wileńszczyzna…, s. 354, NKWD i polskie podziemie 1944–1945, s. 213, 384; Szczegółowa notatka w sprawie wykrytej podziemnej polskiej organizacji „Delegatura Rządu”, „Pamiętnik Okręgu Wileńskiego AK” 2002, nr 20, s. 2–3; Akt oskarżenia w sprawie J. Zwinogrodzkiego i in., w: Słownik Polski Walczącej na Kresach Północno-Wschodnich Rzeczypospolitej, t. 2, By dgoszcz 1998, s. 234–245. [wróć] 170. W. Grabowski, Polska tajna administracja cywilna, s. 468. [wróć] 171. Nazwa nawiązy wała do struktury policy jnej z lat 30. XX w. [wróć] 172. Zarządzenie w sprawie organizacji służby bezpieczeństwa w okresie konspiracyjnym, LYA, sy gn. K-1/58/9499-3; Rozkaz nr 1 dotyczący działalności PKB z 30 XI 1943 r.; Uwagi o dekretach dotyczących służby bezpieczeństwa z 15 III 1944 r., tamże. [wróć] 173. Zarządzenie w sprawie organizacji służby bezpieczeństwa w okresie konspiracyjnym, Instrukcja w sprawie tymczasowej organizacji Delegatur Rządu, z 1 lutego 1944 r., LYA, K1/58/9499-3. [wróć] 174. Sprawozdanie Wy działu Informacji i Prasy ODR w Wilnie za okres od 1 do 31 I 1944 r., LYA, sy gn. K-1/58/9499-3; L. Tomaszewski, Wileńszczyzna…, s. 355–356. [wróć] 175. Sprawozdanie dotyczące PKB z 9 X 1943 r., AAN, sy gn. 202/II/33; W. Grabowski, Polska
tajna administracja cywilna…, s. 468; Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 8, s. 474. [wróć] 176. P. Rokicki, Wymiar sprawiedliwości Polskiego Państwa Podziemnego na Wileńszczyźnie, w: Organy bezpieczeństwa i wymiar sprawiedliwości Polskiego Państwa Podziemnego, W. Grabowski (red.), Warszawa 2005, s. 97–98. [wróć] 177. L. Tomaszewski, Wileńszczyzna…, s. 354–355. [wróć] 178. Archiwum rodzinne oraz relacje Hinricha-Boya Christiansena z 20 i 23 VIII 2014 r. (syna Juliusza); Kartoteka oficerów Wehrmachtu (Karta rejestracy jna J. Christiansena za okres 1 sty cznia 1936–16 lutego 1943 r.), Bundesarchiv Abteilung Militararchiv (Freiburg), sy gn. RW 59/2077; Kartoteka członków NSDAP (Karta rejestracy jna J. Christian sena z lat 30.), Bundesarchiv (Berlin); W. Borodziewicz, Szósta Wileńska Brygada AK, Warszawa 2012, s. 286. Abwehrkommando 304 (pion kontrwy wiadu IIIF) — „przy kry wkowa” nazwa jednostki działającej przy ul. Zakretowej 16 w Wilnie brzmiała OKW Verbindungsstab. Odrębny m zagadnieniem badawczy m pozostają trwające od października 1943 r. gry operacy jne pionu kontrwy wiadu Oddziału II Komendy Okręgu Wileńskiego i wspomnianej wy żej placówki Abwehry mające na celu neutralizację środowisk polskich bolszewików działający ch w Wilnie. Wy nikiem ty ch działań by ło rozbicie w pierwszej połowie czerwca 1944 r. sowieckiej grupy wy wiadowczej Kazimierza Namy słowskiego i Włady sława Bory sowicza. Niemiecki kontrwy wiad nawiązy wał podobne kontakty operacy jne z podziemiem anty sowieckim na terenie całej Pribałty ki, a także Białorusi i Ukrainy. Problematy ka ta zostanie zaprezentowana na kolejnej sesji naukowej zorganizowanej w COS ABW w listopadzie 2014 r. Relacja A. Jędry chowskiej z 19 III 1961 r., IPN Wr, sy gn. 221/148; Schemat placówki niemieckiego kontrwy wiadu w Wilnie Abwehrstelle przy ul. Zakretowej, IPN, sy gn. 0259/449; M. Feodrowitz, „Modus vivendi” beieskant. Okupantu kontaktakai ir pokalbiai su okupuotaisiais antrojo pasaulinio karo metu, w: Armija Krajowa Lietuvoje, Vilnius-Kaunas 1999, s. 22–31; Z.A. Siemaszko, Vilniske AK ir vokieciai, w: tamże, s. 30–49; Ch. Joergensen, Szpiedzy. Tajna armia Hitlera, Warszawa 2012, s. 180; J. Kulikowski, Uwagi w sprawie współpracy z Niemcami, w: Z. Szczęsny -Brzozowski, Litwa–Wilno 1910–1945, Pary ż 1987, s. 154; T. Balbus, Home Army counterintelligence and Abwer in Vilnius against Bolsheviks. Cooperation or operational games? (referat wy głoszony w parlamencie Litwy 11 IX 2014 r. na sesji naukowej 1944 in Lithuania and in the Neighbouring Countries: the Change of the Occupations). [wróć] 179. Zwalczaniem komunistów kierowała centrala Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa na Generalny Komisariat Litwy z siedzibą w Kownie. Kompetencje operacy jne (aresztowania, rewizje, dochodzenia, nadzór nad więźniami) głównej placówki zewnętrznej w Wilnie posiadał Referat A1 (walka z party zantką) i Referat A2 (bolszewicy,
dy wersje, zamachy ) Wy działu IV (gestapo) kierowany przez Rudolfa Neugebauera (do początków 1944 r.). Zastępcą jego by ł Herbert Alt. Zob. Pismo naczelnika Zarządu I NKGB ZSRS w Moskwie do komisarza LSRS w Wilnie z 5 IX 1944 r., LYA, sy gn. 659/2/72. [wróć] 180. Akta sprawy śledczej Z. Fedorowicza i in., LYA, sy gn. 9499/3; Albumy i schematy operacyjne NKWD dotyczące Okręgowej Delegatury Rządu w Wilnie, GMA, bez sy gn.; A. Bubny s, NKGB i NKWD w walce z polskim podziemiem na Litwie (druga połowa 1944 r.– – początek 1945 r.), w: Armia Krajowa na północno-wschodnich ziemiach II Rzeczypospolitej w latach 1942–1945. Materiały z sesji naukowej w ISP PAN 30 XI 1996, cz. 2, Warszawa 1997, s. 28–29; R. Leśkiewicz, Źródła do historii polskiego kontrwywiadu w zasobie archiwalnym Instytutu Pamięci Narodowej, w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP…, t. 1, s. 353–356; T. Chinciński, Kryptonim „Targowica” — aparat Polski Ludowej wobec oficerów wywiadu II Rzeczypospolitej, w: Marian Rejewski 1905–1980. Życie enigmą pisane, J.S. Ciechanowski, J. Garbowski, E. Maresch (red.), By dgoszcz 2005, s. 89–98; P. Skubisz, „Zdrajcy z Targowicy” — rozpracowanie obiektowe prowadzone przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego wobec żołnierzy Oddziału II Sztabu Generalnego/Głównego Wojska Polskiego, Żandarmerii, Korpusu Ochrony Pogranicza oraz funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji Państwowej, w: Między I a IV Rzeczpospolitą. Z dziejów lustracji na ziemiach polskich w XIX i XX wieku, M. Kory but-Marciniak, P. Majer (red.), Olszty n 2009, s. 101–118. [wróć] 181. A. Pepłoński, Wojna o tajemnice, Kraków 2011, s. 271. [wróć] 182. S. Piasecki, Adam i Ewa, Łomianki 2009, s. 114. [wróć] 183. Por. A. Misiuk, Policja Państwowa…, s. 281, 277, 280. [wróć] 184. Teodor Bujnicki ukry wający się u rodziny żony w Poniewieżu został za współpracę z Sowietami skazany przez Wojskowy Sąd Specjalny na karę śmierci (Komunikat Sądu Specjalnego RP, „Niepodległość” 1942, nr 10). Po powrocie do Wilna z polecenia komendanta okręgu ppłk. dy pl. Juliana Kulikowskiego „Ry ngrafa” został zastrzelony w swoim mieszkaniu przy ul. Podgórnej 27 XI 1944 r. przez żołnierzy AK ( Waldemara Butkiewicza „Rolanda”, NN „Urkę”). By ł jedy ny m literatem zabity m w czasie okupacji przez służby bezpieczeństwa Polskiego Państwa Podziemnego. Akta osobowe studenta Wydziału Humanistycznego USB T. Bujnickiego, LCVA, sy gn. 175/5 IVCA/39; Relacja Tadeusza Bujnickiego (syna) z 11 II 2014 r.; Nekrolog Teodora Bujnickiego, „Prawda Wileńska” 1944, nr 112; Teodor Bujnicki, tamże, nr 113; Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 2, s. 36–37, 199; T. Szarota, Problem kolaboracji w Wilnie pod okupacją sowiecką. Sprawa Teodora Bujnickiego, w: Europa nieprowincjonalna, K. Jasiewicz (red.), Warszawa 1999; P. Dubiel, J. Kozak, Polacy w drugiej wojnie światowej, Warszawa 2003,
s. 26–27. [wróć] 185. Akta osobowe studenta Wydziału Humanistycznego USB J. Putramenta, LCVA, sy gn. 175/5IVCa/1356; akta osobowe funkcjonariusza PPR/PZPR J. Putramenta, AAN, sy gn. 4844; Akt oskarżenia w sprawie 467/35 o „przynależność do KZMP i Lewicy Akademickiej w Wilnie i działalność komunistyczną” (J.K. Druto, M. Dziewicka, B. Lipszy c, M. Urbanowicz, M. Szczekała, A. Smal, K. Petrusewicz, W. Sokołowicz, I. Dziewicka, S. Jędrychowski, J. Sztachelski) oraz Akt oskarżenia w sprawie XIII Ds. 83/37 o szerzenie ideologii i propagowanie polityki KPP oraz działalność komunistyczną w grupie „Po prostu” (H. Dembiński, S. Jędrychowski, M. Żeromska, W. Borysowicz, J. Schus, J. Putrament), tamże, sy gn. I/37; Encyklopedia Ziemi Wileńskiej…, t. 2, s. 201–202. [wróć] 186. Zob. S. Piasecki, Autodenuncjacja. Teksty autobiograficzne, wywiady, wspomnienia, publicystyka, K. Polechoński (wy bór i oprac.), Warszawa 2002, s. 191–203. Z ostatnich opracowań doty czący ch Piaseckiego zob. T. Balbus, „Kochankowie Wielkiej Niedźwiedzicy” przed Sądem Doraźnym w Lidzie (wrzesień 1926 r.), w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP, t. 4, T. Dubicki (red.), Łomianki 2014, s. 7–19. [wróć] 187. S. Cat-Mackiewicz, Lata nadziei. 17 września 1939–5 lipca 1945, Kraków 2012, s. 230. [wróć] 188. Szerzej zob. P. Cichoracki, Droga ku anatemie. Wacław Kostek-Biernacki (1884– –1957), Warszawa 2009; Polska Niepodległa. Encyklopedia PWN, Warszawa 2008, s. 31. [wróć] 189. M.K. Pawlikowski, Wojna i sezon…, s. 303. [wróć] 190. Cy t. za: Dyrektywa ludowego komisarza spraw wewnętrznych ZSRS Ł. Berii dotycząca zadań NKWD na zajmowanym terytorium Polski, w: „Zachodnia Białoruś” 17 IX 1939–22 VI 1941. Wy darzenia i losy ludzkie. Rok 1939, Warszawa 1998, s. 72. Zob. także: R. Butler, Tarcza i miecz Stalina. Wojska NKWD na froncie wschodnim, Warszawa 2011, s. 33–34; N. Pietrow, Stalinowski kat Polski Iwan Sierow, Warszawa 2013, s. 25. [wróć]
Ryszard Oleszkowicz
Samodzielny Referat Informacyjny DOK IX w Brześciu nad Bugiem (1924–1939). Zarys problematyki Stan badań W Brześciu nad Bugiem 1, stolicy przedwojennego województwa poleskiego, działały dwie agendy wojskowy ch polskich służb specjalny ch — komórki terenowe Oddziału II Sztabu Generalnego (Głównego): Ekspozy tura nr 6 Oddziału II SG (terenowy organ wy wiadu) 2 oraz Samodzielny Referat Informacy jny Dowództwa Okręgu Korpusu Nr IX (terenowa placówka kontrwy wiadu). Samodzielny Referat Informacy jny DOK IX 3 w Brześciu nad Bugiem (do 1924 r. Oddział Informacy jny ) by ł w latach 1924–1939 jedną z dziewięciu terenowy ch placówek polskiego kontrwy wiadu wojskowego 4. By ł on umiejscowiony w siedzibie Dowództwa Okręgu Korpusu, odpowiadał za ochronę kontrwy wiadowczą przeważającej części województwa poleskiego 5 oraz kilkunastu powiatów z województw ościenny ch 6. W niniejszy m arty kule w sposób sy gnalny zaprezentowano kilka zagadnień, które, jak się wy daje, są istotne przy opracowy waniu dziejów poszczególny ch SRI. Wskazano m.in. na elementy ty powe dla pracy operacy jnej polskiego kontrwy wiadu na obszarze województwa poleskiego — wschodnich rubieżach II Rzeczpospolitej. O problematy ce funkcjonowania Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch przy Dowództwach Okręgów Korpusów pisano do tej pory zazwy czaj przy okazji prezentowania zagadnień odnoszący ch się do funkcjonowania Oddziału II SG jako całości. Odniesienia do funkcjonowania SRI DOK IX w Brześciu oraz wzmianki doty czące działania tej placówki są zawarte w monografiach i arty kułach poświęcony ch Oddziałowi II SG WP. O SRI wspomniał Włady sław Kozaczuk 7. O ich funkcjonowaniu pisał także Leszek Gondek 8. W pierwszej monografii poświęconej służbom specjalny m II Rzeczpospolitej Andrzej Misiuk, opisując organy kontrwy wiadu wojskowego, odniósł się m.in. do procesu tworzenia w latach 1921–1924 Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch, ich funkcjonowania, a także przedstawił ich strukturę w 1924 r. i w 1939 r. 9. A. Misiuk oparł się na dokumentach Oddziału II SG przechowy wany ch wówczas w Centralny m Archiwum MSW. Według A. Misiuka struktura i kierownictwo SRI przy Dowództwach Okręgu Korpusu przedstawiały się w 1924 r. następująco:
SRI DOK nr I w Warszawie — mjr Jadwiński, SRI DOK nr II w Lublinie — mjr Galbarz, SRI DOK nr III w Grodnie — kpt. Krzy mowski, SRI DOK nr IV w Łodzi — kpt. Frankiewicz, SRI DOK nr V w Krakowie — kpt. Bem, SRI DOK nr VI we Lwowie — kpt. Bielecki, SRI DOK nr VII w Poznaniu — kpt. Jasiński, SRI DOK nr VIII w Toruniu — kpt. Kiciński, SRI DOK nr IX w Brześciu nad Bugiem — kpt. Małek, SRI DOK nr X w Przemy ślu — kpt. Herzog, SRI przy Dowództwie Floty w Gdy ni (utworzony w 1927 r.) — kpt. Ogórek 10. Na marginesie warto przy pomnieć, że granice dowództw Okręgów Korpusów nie pokry wały się z granicami administracy jny mi II Rzeczpospolitej; jak zauważano w późniejszy ch publikacjach stan ten utrudniał współpracę dowódców OK i przedstawicieli SRI z lokalną administracją państwową oraz policją (np. na obszarze województwa kieleckiego funkcjonowały cztery DOK — I, IV, V, X) 11.
Mapa 1. II Rzeczpospolita. Samodzielne Referaty Informacy jne Oddziału II SG WP na tle podziału administracy jnego. Źródło: Opracowano na podstawie mapy II Rzeczypospolita. Podział administracyjny, http://niezlomni.com/?p=7178 \[dostęp: 2 IX 2014\]. W cy towanej publikacji A. Misiuk podaje, że w 1928 r. wy mieniono większość kierowników
SRI, stanowiska zachowali jedy nie kpt. Bielecki, mjr Małek i kpt. Herzog. Zwiększono stan etatowy samodzielny ch referatów, rozbudowy wano placówki oficerskie (agentury informacy jne) podległe SRI, który ch zasięg tery torialny w 1939 r. kształtował się następująco:
Mapa 2. II Rzeczpospolita. Samodzielne Referaty Informacy jne Oddziału II SG WP przy Dowództwach Okręgu Korpusu. {: .source} Źródło: Opracowano na podstawie mapy
Rzeczpospolita Polska, województwa i siedziby DOK, skala 1:4 000 000, rok wy dania 1928 \ [reprint\]. SRI DOK nr I w Warszawie — placówki oficerskie: Warszawa, Radom, Łomża, SRI DOK nr II w Lublinie — Chełm Lubelski, Kowel, Równe, SRI DOK nr III w Grodnie — Lida, Biały stok, Wilno, SRI DOK nr IV w Łodzi — Łódź, Częstochowa, SRI DOK nr V w Krakowie — Katowice, Cieszy n, Tarnów, SRI DOK nr VI we Lwowie — Stry j, Stanisławów, Tarnopol, SRI DOK nr VII w Poznaniu — Kalisz, SRI DOK nr VIII w Toruniu — By dgoszcz, Chojnice, Tczew, SRI DOK nr IX w Brześciu nad Bugiem — Pińsk, Siedlce, Baranowicze, SRI DOK nr X w Przemy ślu — Kielce, Rzeszów, Sambor, Jarosław, SRI przy Dowództwie Floty w Gdy ni — Hel 12. Na zestawienia i informacje opublikowane przez A. Misiuka powoły wali się w następny ch latach kolejni history cy badający dzieje służb specjalny ch II Rzeczpospolitej, funkcjonowanie poszczególny ch SRI nie by ło jednak szerzej podejmowane 13. Kolejne monografie tematy czne prezentujące wy brane aspekty działalności Oddziału II SG na poszczególny ch kierunkach zainteresowań wy wiadowczy ch bądź kontrwy wiadowczy ch nie poszerzały wiedzy, uszczegółowiały jedy nie bądź egzemplifikowały działania niektóry ch SRI przez opis wy brany ch afer szpiegowskich. Przy kładem jest wy dana w 2008 r. praca Andrzeja Krzaka, w której autor opisał kilka afer szpiegowskich, w ty m rozpracowy wany ch kontrwy wiadowczo na obszarze pozostający m we właściwości operacy jnej SRI w Brześciu nad Bugiem 14. Uzupełnieniem informacji doty czącej działań kontrwy wiadowczy ch jest wy dana przez tego autora praca poświęcona problematy ce ochrony tajemnicy państwowej w Wojsku Polskim, w której oprócz ówczesny ch metod, form i zakresu ochrony informacji klauzulowany ch znalazły się przy kłady z poszczególny ch SRI oraz — oparte na materiałach archiwalny ch — schematy struktur organizacy jny ch SRI, ich ekspozy tur oraz ich rozwinięcia na czas „W” 15. Archiwiści Centralnego Archiwum Wojskowego Janusz Gzy l i Natalia Mroczek opublikowali w 2001 r. inwentarz zespołów akt Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch poszczególny ch DOK oraz Samodzielnego Referatu Informacy jnego Dowództwa Floty. By ło to pierwsze szczegółowe omówienie najobszerniejszego zasobu aktowego doty czącego SRI, przechowy wanego w CAW 16. Odnośnie do zespołu aktowego funkcjonującego wówczas pod nazwą „Samodzielny Referat Informacy jny (Oddziału II) Sztabu Dowództwa Okręgu Korpusu Nr
IX Brześć nad Bugiem, 1920–1939” zamieszczono w przedmiotowy m arty kule informacje, że zawiera on m.in.: rozkazy organizacy jne i dokumenty doty czące obsady personalnej SRI i placówek terenowy ch, wy kazy pracowników i agentury wraz z ich dossier, ewidencje zwolniony ch współpracowników b. defensy wy, opinie i wy wiady środowiskowe, sprawozdania okresowe z pracy SRI, meldunki sy tuacy jne, protokoły z odpraw oficerów informacy jny ch, roczne staty sty ki spraw szpiegowskich na terenie SRI, rozliczenia kasowe, sprawozdania z ochrony forty fikacji i inny ch obiektów wojskowy ch, akta spraw dot. wy wiadu sowieckiego, meldunki o nastrojach wśród ludności cy wilnej, szczególnie wśród mniejszości narodowy ch (Białorusinów, Ukraińców, Litwinów i Ży dów), korespondencję doty czącą działalności agentury informacy jnej w Siedlcach, raporty o działaniach wojenny ch i wy darzeniach na terenie Okręgu Korpusu nr IX w Brześciu nad Bugiem we wrześniu 1939 r. 17. Po 2000 r. ukazały się przy czy nkarskie arty kuły poświęcone konkretny m Samodzielny m Referatom Informacy jny m. A. Pepłoński opublikował arty kuł na temat organizacji i działalności Samodzielnego Referatu Dowództwa Floty 18, Leszek Gondek i A. Krzak zaś arty kuły doty czące działalności polskiego kontrwy wiadu na obszarze działania SRI DOK X w Przemy ślu 19. Zarówno te, jak i pozostałe SRI by ły przy woły wane incy dentalnie w wielu inny ch publikacjach poświęcony ch działalności Oddziału II SG. Od 2012 r. w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego publikacje te są zestawiane w bibliografię przedmiotową 20. Należy wspomnieć o opublikowany m w 2014 r. przez Wojciecha Śleszy ńskiego arty kule poświęcony m postaci Sergiusza Piaseckiego 21, który w latach 20. XX w. jako agent brzeskiej ekspozy tury wy wiadu by ł związany z działaniami stricte wy wiadowczy mi prowadzony mi przez Ekspozy turę nr 6 w Brześciu, ale jego akty wność, która znalazła później odzwierciedlenie w napisany ch przez niego powieściach, m.in. Bogom nocy równi, by ła związana z obszarem Polesia oraz pogranicza polsko-sowieckiego. Powieści Piaseckiego barwnie oddają zarówno specy fikę pracy wy wiadowczej, jak i kontrwy wiadowczej na ty m terenie 22.
Źródła do dziejów Samodzielnego Referatu Informacyjnego DOK IX Jak wy nika z rozpoznania dokonanego w przedmiotowy m zakresie oraz kwerendy archiwalnej, w Centralny m Archiwum Wojskowy m w grupie zespołów 313: „Samodzielne Referaty Informacy jne Dowództw Okręgów Korpusów oraz Dowództwa Floty ” 23 znajduje się zespół „Samodzielny Referat Informacy jny DOK nr IX Brześć nad Bugiem”, który liczy 929 jednostek archiwalny ch 24. W porównaniu ze spuścizną aktową pozostałą po inny ch SRI należy stwierdzić, że po SRI IX
w Brześciu zachował się w CAW najobszerniejszy zasób archiwalny. Po niektóry ch SRI zachowało się maksy malnie kilkadziesiąt jednostek archiwalny ch 25, co jaskrawo odzwierciedla losy polskich archiwaliów wojskowy ch w okresie II wojny światowej, w ty m przejęcie akt m.in. polskiej „dwójki” kolejno przez okupantów niemieckiego i rosy jskiego oraz pozostawanie w chwili obecnej dużej części przedmiotowego zasobu aktowego na terenie Rosji 26. Informacje na temat funkcjonowania SRI DOK IX w Brześciu znajdują się także w inny ch zespołach archiwalny ch w CAW; w aktach Centrali Oddziału II SG WP oraz w aktach Ekspozy tury nr 6 w Brześciu. Część archiwaliów ekspozy tury brzeskiej doty czy spraw kontrwy wiadowczy ch; zachowały się raporty i meldunki odnośnie do spraw o szpiegostwo, osób podejrzewany ch o szpiegostwo oraz meldunki obejmujące zestawienia nielegalny ch przekroczeń granicy. Archiwalia te zawierają ponadto sprawozdania z działalności ugrupowań dy wersy jny ch na terenie DOK IX 27. Rozproszone informacje doty czące działalności polskiego kontrwy wiadu na obszarze działania brzeskiej ekspozy tury znajdują się w inny ch polskich i zagraniczny ch archiwach, w ty m m.in. w Archiwum Akt Nowy ch 28 oraz w zasobie archiwalny m Insty tutu Pamięci Narodowej 29. W Insty tucie Pamięci Narodowej znajduje się zasób archiwalny odnoszący się zarówno do jednostek centralny ch kontrwy wiadu Oddziału II SG, jak i poszczególny ch Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch — w ty m SRI DOK IX w Brześciu nad Bugiem. W części są to dokumenty ory ginalne, który ch wy twórcą by ły komórki kontrwy wiadu II RP, a które w wy niku działań wojenny ch zostały przejęte przez Rosjan, aby ostatecznie trafić do zasobów archiwalny ch Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a później Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch PRL (Służby Bezpieczeństwa). Materiały te by ły wy korzy sty wane przede wszy stkim do bieżącego rozpracowy wania ludzi przedwojennej „dwójki” 30. Pozostałą część ty ch materiałów to opracowania UB/SB, w ty m protokoły przesłuchań, relacje, opracowania. W zasobach IPN znajdują się również analizy sporządzone w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego w 1952 r., które jest sy ntezą działalności SRI w Brześciu nad Bugiem 31. Ory ginalne akta Oddziału II SG, w ty m akta SRI, Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch PRL przekazało do Centralnego Archiwum Wojskowego pod koniec lat 80. XX w. 32. Z archiwów zagraniczny ch, w który ch zgromadzone są rozproszone materiały do dziejów kontrwy wiadu na obszarze Dowództwa Okręgu Korpusu IX należy wy mienić przede wszy stkim Insty tut Józefa Piłsudskiego w Londy nie, Insty tut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londy nie oraz Studium Polski Podziemnej w Londy nie 33.
Specyfika Polesia
O ile obecnie znana jest szerzej historia i zwy czaje północnej oraz południowej części Kresów II RP — Wileńszczy zny i Ziemi Lwowskiej, o ty le obszar środkowy — Polesie — odszedł w zapomnienie. Jacek Borkowicz w opublikowany m w 2013 r. eseju pt. Afryka nad Prypecią 34 napisał o Polesiu: Nawet w pojałtańskiej Polsce każdy laik jest w stanie skojarzy ć Wileńszczy znę z kaziukowy m jarmarkiem, zaś okolice Prutu i Czeremy szu z kołomy jką. Natomiast jedy ny m sy mbolem kojarzący m się dziś powszechnie z Polesiem pozostaje przedwojenna piosenka „Polesia czar” autorstwa Jerzego Kosteckiego 35. O ziemiach poleskich pisał również w wy danej w 1934 r. w serii „Cuda Polski” książce Polesie Ferdy nand Antoni Ossendowski 36. Do przedwojennego Polesia trafnie odnosi się także określenie stworzone przez Stanisława Sławomira Nicieję dla ziem utracony ch po Jałcie: „Kresowa Atlanty da” 37. Polesie — Polski Madagaskar. Także takie określenie pojawiło się w okresie między wojenny m, wówczas gdy ży wy by ł mit kolonialny, którego sy mbolem by ł Madagaskar. Madagaskar kusił egzoty ką, nie mówiąc już o nucie imperialnej. Ty mczasem — jak pisał choćby sam hrabia Ossendowski — w Polsce tuż za Brześciem leżały ziemie, który ch stopień rozwoju oraz poziom cy wilizacy jny ludności sy tuowały daleko poza osławiony m Madagaskarem 38. Nieliczni podróżnicy, którzy się zapuszczali na bezdroża i całoroczne rozlewiska Polesia, opisy wali tę krainę na sposób zbliżony do relacji z Afry ki — widzieli ludzi ży jący ch dziko, w ścisłej sy mbiozie z otaczającą przy rodą. Lud niepiśmienny i bez świadomości narodowej, ży jący w skrajnej, trudno wy obrażalnej nędzy. Województwo poleskie — Kresowa Atlanty da, Polski Madagaskar, Afry ka nad Pry pecią — wraz z obszarami przy legły mi by ło obszarem odmienny m od pozostały ch ziem II Rzeczpospolitej. Różnorodność przy rodnicza obszaru wpły wała na mentalność jego mieszkańców — rzecz niezwy kle istotną w charaktery zowaniu danego terenu pod względem kontrwy wiadowczy m. Przy toczmy w odniesieniu do tego zagadnienia słowa Franciszka Wy słoucha: Polesie odcięte od świata bezdrożami, a więc pozbawione wpły wów zewnętrzny ch, musiało wy tworzy ć własny ty p człowieka. Jest on zależny od otaczającej go natury i ona go kształtuje. Poleszuk nie jest skłonny do zmian czegoś, do czego przy wy kł i co go otacza. Podlega prawom prawieków. Kieruje się własny mi pojęciami i zwy czajami. Sięgają one bardzo daleko w przeszłość lat — w kraju puszczańskim pozostawiony m samemu sobie, są zawsze ży we. Obcy człowiek zjawi się tu ty lko wzdłuż szlaków komunikacy jny ch, które przeważnie stanowią rzeki, ale nie przenika on w głąb kraju. Można śmiało rzec, że obserwacja przy by sza jest zawsze powierzchowna i nie sięga do głębi obszarów broniony ch przez bezdroża.
Zamknięte ży cie tuby lców powoduje przy swojenie przez nich specjalny ch cech jak: nieufność, ostrożność i zamknięcie się w sobie. Poleszuk nie jest skłonny do zwierzeń, a zapy tany odpowiada monosy labami, ogólnikami lub po prostu gestem. (…) Mruknięcie lub machnięcie ręką nieprzy chy lnie usposabia do rozmówcy. Przy by sze odczuwają wrogość, której tuby lec może i nie odczuwa 39. Od poety ki określeń terenowy ch — które w pracy każdej szanującej się służby specjalnej są również ważne — należy przejść do charaktery sty ki terenu znajdującego się w obszarze działania DOK IX, a którego zasadniczą część stanowiło województwo poleskie. Województwo poleskie zajmowało niemal 10 proc. powierzchni przedwojennej Polski. Obszar województwa wy nosił 42 280 km kw. (od 1930 r., kiedy odłączono powiat Sarny : 36 825 km kw.). Ludność według spisu z 1921 r. liczy ła 879 417, przy gęstości 20,7 mieszkańców na 1 km kw., najmniejszej ze wszy stkich województw (np. woły ńskie 47,5, tarnopolskie 88, krakowskie 114,2, śląskie 227,3 mieszkańców na km kw.) 40. Przed wy buchem II wojny światowej liczba mieszkańców województwa poleskiego oscy lowała w granicach 1300 ty s., a gęstość zaludnienia wy nosiła jedy nie około 34 osób na km kw. Stopień rozwoju cy wilizacy jnego województwa by ł najniższy w całej Rzeczpospolitej. Odsetek ziemi uprawnej wy nosił 18 proc. Sieć kolejowa by ł prawie czterokrotnie rzadsza niż ówczesna średnia dla II RP. Drogi bite stanowiły mniej niż 1 proc. długości wszy stkich dróg w województwie 41. Państwo polskie podejmowało przed II wojną światową wielkie starania, aby wy dźwignąć Polesie z cy wilizacy jnej zapaści. Próbowano m.in. osadnictwa wojskowego, rozwijano szkolnictwo, do akcji oświatowej włączany by ł nawet Korpus Ochrony Pogranicza. Jednak potrzeby by ły tak wielkie, że nie starczy ło 20 lat niepodległości, aby w pełni zintegrować ten obszar z II RP. To jedno z największy ch województw II RP odznaczało się najmniejszy m odsetkiem ludności polskiej. Na obszarze Polesia wy dzielono wśród grup etniczny ch kategorię tzw. tutejszy ch — najczęściej wiejską ludność wy znania prawosławnego o nikły m bądź zupełnie niewy kształcony m poczuciu świadomości narodowej. „Tutejsi” stanowili według oficjalny ch polskich staty sty k około 60 proc. mieszkańców, Ży dzi 10 proc., Białorusini niecałe 7 proc., Ukraińcy 5 proc., Rosjanie około 1 proc. Inne źródła, w który ch nie uwzględniano kategorii „tutejszy ch”, podają, że pod względem narodowościowy m przeważał element białoruski — 42,6 proc., ludność polska stanowiła 24,3 proc., rusińska 17,7 proc., ży dowska 10,4 proc., a inne narodowości 4,9 proc. Na obszarze województwa poleskiego przeważała ludność wy znania prawosławnego — 79,2 proc., wy znanie rzy mskokatolickie deklarowało 7,8 proc., a mojżeszowe nieco ponad 10 proc. (12,6 proc.) 42.
Województwo poleskie liczy ło 17 miast, 10 powiatów, z miastami powiatowy mi: Brześć n. Bugiem (29 460 mieszkańców), Drohiczy n (1987 mieszkańców), Kamień Koszy rski (1265 mieszkańców), Kobry ń (10 068 mieszkańców), Kossów (2433 mieszkańców), Łuniniec (8267 mieszkańców), Pińsk (23 497 mieszkańców), Prużana (6332 mieszkańców), Sarny (5931 mieszkańców; w 1930 r. powiat włączony do woj. woły ńskiego), Stolin (4763 mieszkańców) 43 oraz 113 gmin wiejskich. Stolicą województwa by ł Brześć nad Bugiem, prowincjonalne miasto, które żyło z wojska i urzędników. W 1919 r. liczy ło 7 ty s. mieszkańców, w 1931 r. już 40 ty s. 44. Sercem miasta by ła garnizonowa twierdza Brzeska, w okresie II RP siedziba Dowództwa Okręgu Korpusu Nr IX. W garnizonie zamieszkiwało na stałe około 4 ty s. osób, w ty m około 250 rodzin oficerów. W październiku 1931 r. Brześć nad Bugiem odwiedził marszałek Józef Piłsudski. Mieszkańcy twierdzy wiedli uregulowany wojskowymi regulaminami tryb życia prowincjonalnego garnizonu 45. Zarówno województwo poleskie, jak i obszar działalności DOK Nr IX — położone we wschodniej części kraju — graniczy ły na całej swojej wschodniej granicy ze Związkiem Sowieckim (Związkiem Socjalisty czny ch Republik Rad, jak podają ówczesne ency klopedie 46). Obszar ten przez całe dwudziestolecie między wojenne pozostawał pod wpły wem prądów niekorzy stny ch z punktu widzenia polskich władz. Stale istniał problem podatności prawosławny ch mieszkańców wsi na agitację komunisty czną. Tak więc w działaniach podejmowany ch przez wszy stkie organy odpowiedzialne za bezpieczeństwo województwa poleskiego, tak cy wilne, jak i wojskowe, najważniejszy m zadaniem by ła neutralizacja zagrożenia ze strony ruchów wy wrotowy ch — w pierwszy m rzędzie komunisty cznego, w drugim rzędzie — ukraińskiego, spod znaku Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Działania wy wrotowe — zwłaszcza komunisty czne — wy mierzone by ły przede wszy stkim w Wojsko Polskie 47. Intensy wność zwalczania na ty m terenie zagrożenia ruchami wy wrotowy mi by ła jedny m z oficjalny ch argumentów umiejscowienia na terenie województwa poleskiego obozu odosobnienia dla osób dopuszczający ch się przestępstw o charakterze wy wrotowy m, który zorganizowano w Berezie Kartuskiej 48. Nadzór nad obozem sprawował bezpośrednio kpt. Kazimierz Rolewicz, zaufany podkomendny pułkownika Wacława Kostek-Biernackiego, wojewody poleskiego (także nowogrodzkiego). Jak podają źródła, Rolewicz by ł fakty czny m zastępcą wojewody. To właśnie on monitorował bezpośrednio sy tuację w obozie, choć odnosił się w sposób zdy stansowany do roli, jaką odgry wał obóz odosobnienia w Berezie 49. Jednak jako osoba odpowiedzialna za neutralizację zagrożenia komunisty cznego na Polesiu, widział pozy ty wne skutki tego działania prewency jnego. Na jednej z odpraw powiedział m.in.: (…) samo miejsce odosobnienia w Berezie Kartuskiej nie może dawać gwarancji jako jedy ny środek zwalczania komunizmu, lecz osiągamy pewien efekt
w terenie poprzez osadzanie w Berezie wy bitny ch działaczy komunisty czny ch 50. Latem 1932 r. na pograniczu województw poleskiego i woły ńskiego doszło do zbrojnego wy stąpienia miejscowej ludności prawosławnej, będącego konsekwencją problemów w sferze bezpieczeństwa wewnętrznego. W wy niku incy dentów śmierć poniosło m.in. dwóch policjantów. Cała ta sy tuacja została bardzo kry ty cznie oceniona w Ministerstwie Spraw Wewnętrzny ch i pociągnęła za sobą zmianę na stanowisku wojewody poleskiego. Doty chczasowy wojewoda Jan Krahelski został zastąpiony przez Wacława Kostek-Biernackiego. Ze stanowiska został również zdy misjonowany doty chczasowy naczelnik Wy działu Bezpieczeństwa Publicznego — Zbigniew Muchniewski. Na jego miejsce wy znaczono poleconego przez nowego wojewodę Kazimierza Rolewicza (1899–1986), oficera Wojska Polskiego, który de facto wkrótce został nieformalny m zastępcą wojewody. Funkcję naczelnika Wy działu Bezpieczeństwa (do 1935 r. Wy działu Społeczno-Polity cznego) Urzędu Wojewódzkiego Poleskiego sprawował do 1939 r. Odpowiadał za bezpieczeństwo publiczne i odnosił na ty m polu sukcesy, choć nie wahał się podejmować kontrowersy jny ch decy zji 51.
Aspekty działalności SRI DOK IX w Brześciu nad Bugiem Samodzielne Referaty Informacy jne by ły terenowy mi aparatami wy konawczy mi szefa Wy działu IIb kontrwy wiadowczego. By ły one umiejscowione przy każdy m z dziewięciu DOK i Dowództwie Floty. Na najniższy m szczeblu, tj. w pułkach, samodzielny ch batalionach oraz w niektóry ch garnizonach, wy znaczani by li spośród kadry tzw. oficerowie informacy jni, będący nieetatowy mi pomocnikami i przedstawicielami Oddziału II w swej jednostce lub garnizonie 52. Samodzielny Referat Informacy jny DOK IX miał swą główną siedzibę w Brześciu nad Bugiem, w twierdzy Brzeskiej, gdzie stacjonowało Dowództwo Okręgu Korpusu, gdy ż de iure by ł jedną z komórek organizacy jny ch tegoż Dowództwa (w kwestiach podległości służbowej i dy scy plinarnej). Mery tory cznie oficerowie — najpierw Oddziału, a potem Samodzielnego Referatu Informacy jnego — podlegali oddziałowi II SG WP. Samodzielny Referat Informacy jny posiadał cztery podległe placówki oficerskie (agentury ): w Baranowiczach, w Pińsku, Siedlcach i w twierdzy w Brześciu. Stan kadrowy SRI DOK IX zmieniał się wielokrotnie zarówno pod względem liczby etatów, jak i pracowników tam zatrudniony ch. W strukturach SRI pracowało około 30–40 żołnierzy, funkcy jny ch agentów oraz pracowników cy wilny ch. Prowadzili oni agenturalne siatki informacy jne w terenie, który ch członków określano jako „agenci stali” oraz „agenci honorowi” (w znaczeniu doraźny ch kontaktów operacy jny ch). Przy kładowo, w okresie 1934–1935 r. struktura
oraz skład osobowy w poszczególny ch komórkach SRI DOK IX wy glądał następująco 53: SRI DOK IX w Brześciu nad Bugiem Kpt. Franciszek Nowak — kierownik SRI DOK IX (zastąpił kpt. Jana Cy gankiewicza) Referat Polityczno-Narodowościowy Kpt. Jan Cy gankiewicz Wiktor Zwoliński (urzędnik) Józef Jakubowski (urzędnik) Referat Kontrwywiadowczy Kpt. Franciszek Zajączkowski Sierż. Józef Kaczmarek Referat Bezpieczeństwa Por. Stefan Szatkowski Sierż. Ry szard Sokaja Antoni Szy mański (urzędnik) Kartoteka — kancelaria Sierż. Jan Sowiński Zy gmunt Krzy mowski (urzędnik) Kazimiera Dubikówna (urzędnik) Maszynistki Zofia Madey ska (urzędniczka) Janina Pary ska (urzędniczka kontraktowa) Atelier fotograficzne Leopold Orlicz (urzędnik) Stacja radiotelegraficzna Ludwik Abramowicz Garaż Szofer Aleksander Nowosielski SRI DOK IX — Agentura Informacyjna w Brześciu Starszy agent Franciszek Łuczak — kierownik Agentury (zastąpił st. ag. Włady sława Koloushka) Agent Tadeusz Łuczak Agent Jan Brajczewski St. sierż. Czesław Hamuda Plut. Franciszek Morel Źródła informacji w terenie: agentów stały ch — 7, agentów honorowy ch — 67
SRI DOK IX — Agentura Informacyjna w Baranowiczach St. agent Edward Wilczy ński — Kierownik Agentury Źródła informacji w terenie: agentów stały ch — 5, agentów honorowy ch — 148 SRI DOK IX — Agentura Informacyjna w Siedlcach Agent Włady sław Herman — Kierownik Agentury Podoficer Eksponowany w Białej Podlaskiej AI w Siedlcach Agent Wincenty Kierzmowski Źródła informacji w terenie: agentów stały ch — 4, agentów honorowy ch — 53 SRI DOK IX — Agentura Informacyjna w Pińsku St.agent Jan Py dzik — kierownik Agentury (zastąpił st. ag. Maksy miliana Radicz-Hild) Agent Michał Nowakowski — Agent Agent Dominik Docnik Plut. Jan Szpinek Źródła informacji w terenie: agentów stały ch — 6, agentów honorowy ch — 85.
Zdj. Wzór legity macji służbowej pracownika (agenta) Samodzielnego Referatu
Informacy jnego DOK IX w Brześciu nad Bugiem. Źródło: CAW, SRI DOK IX, sy gn. I.371/9.A.23. Główny m zadaniem brzeskiego SRI by ło zabezpieczenie kontrwy wiadowcze jednostek i formacji wojskowy ch, podległy ch tery torialnie DOK IX, wśród który ch by ły 54: 9., 20., 30. Dy wizja Piechoty, Bry gada Kawalerii „Baranowicze” 1. Grupa Arty lerii, Port Mary narki Wojennej w Pińsku (Floty lla Pińska) 22., 34., 35., 78., 79., 80., 82., 83., 1. pułk piechoty 25., 26. i 27. pułk ułanów 9., 20. i 30. pułk arty lerii lekkiej, 1.
pułk arty lerii ciężkiej,
1.
Dy on Samochodów Pancerny ch,
1.
Oddział Służby Uzbrojenia,
1.
Dy on Żandarmerii (z który m SRI utrzy my wał współpracę w kwestiach operacy jny ch i śledczy ch),
1.
Baon Sanitarny,
1.
Dy on Taborowy
Szefostwa DOK: — Sanitarne, — Intendentury, — Inży nierii, — Uzbrojenia, — Wy szkolenia,
a także Referat Uzupełnień DOK oraz Referat Mobilizacy jny DOK. Z ty mi ostatnimi referatami utrzy my wano bieżącą współpracę w ramach profilakty ki kontrwy wiadowczej. Na terenie DOK IX umiejscowiona by ła również Składnica Materiałów Mobilizacy jny ch, Pomocnicza Składnica Uzbrojenia Nr 9, a ponadto działał Wojskowy Sąd Okręgowy Nr IX i Prokuratura przy Wojskowy m Sądzie Okręgowy m 55. Normą w działaniach kontrwy wiadowczy ch jest lokowanie oficerów kontrwy wiadu w jednostkach dokonujący ch poboru do zasadniczej służby wojskowej. Tak również by ło w przy padku SRI DOK Nr IX; oficerowie związani z referatem służy li we wszy stkich 11 Powiatowy ch Komendach Uzupełnień 56. Szczególną troską SRI obejmował akcje wcielania poborowy ch do jednostek wojskowy ch — ze względu na specy fikę terenu i stały wpły w agitacji komunisty cznej kwestia ta by ła bardzo szczegółowo i drobiazgowo kontrolowana — czego ślady odnajdujemy w dokumentach archiwalny ch 57. Ruty nowy m, kontrwy wiadowczy m zabezpieczeniem operacy jny m obejmowano wszy stkie zagadnienia doty czące wojska i spraw wojskowy ch, nawet tak, wy dawałoby się, odległy ch, jak wy dawanie zezwoleń radiofoniczny ch na posiadanie i uży wanie odbiorników, monitorowanie podejrzany ch pism przy sy łany ch do urzędów państwowy ch, które wy magały odpowiedzi uwierzy telniony ch urzędowy mi pieczęciami czy też monitorowanie przy jęć na stanowiska cy wilno-państwowe dostępne dla wy służony ch podoficerów zawodowy ch 58. Osłoną kontrwy wiadowczą obejmowano codzienną służbę żołnierzy zawodowy ch i żołnierzy wcielany ch do zasadniczej służby wojskowej — bogaty materiał źródłowy odzwierciedla wszy stkie problemy z ty m związane — od błahy ch posądzeń, które by ły sprawdzane z jednakową starannością, do poważny ch podejrzeń wy suwany ch pod adresem wojskowy ch przez konkretne osoby bądź przekazy wany ch anonimowo 59. Utrzy my wano stałą współpracę z cy wilny mi agendami bezpieczeństwa, zarówno policy jny mi, jak i Wy działem Bezpieczeństwa Poleskiego Urzędu Wojewódzkiego. Przy kładem by ły przeprowadzane na szeroką skalę zabezpieczenie dnia 1 maja, kiedy to odnotowy wano zwiększoną liczbę nielegalny ch zgromadzeń i manifestacji powiązany ch z agitacją komunisty czną 60. Samodzielny Referat Informacy jny DOK IX współpracował w zakresie kontrwy wiadowczy m również z Korpusem Ochrony Pogranicza 61. Kontrwy wiad SRI ochraniał wszy stkie większe ćwiczenia i manewry prowadzone na terenie działania Okręgu Korpusu Nr IX. W ty m celu została opracowana specjalna tajna instrukcja, na każde ćwiczenia sporządzano stosowne szczegółowe plany oraz pisano obszerne sprawozdania obejmujące nawet najdrobniejsze zdarzenia, które — zdaniem oficerów i pracowników SRI — mogły mieć wpły w na bezpieczeństwo ochraniany ch manewrów 62. Zakres
działania
brzeskiego
SRI
obejmował także
monitorowanie,
odnotowy wanie
i analizowanie wszelkich zdarzeń nadzwy czajny ch w zabezpieczany ch operacy jnie jednostkach wojskowy ch, do który ch zaliczano: zabójstwa i samobójstwa, uszkodzenia ciała, dezercje, wy padki z bronią oraz inne wy padki podczas pełnienia służby i w czasie wolny m, kradzież broni, zagubienie broni, zamach na mienie wojskowe (kradzież, niszczenie), awantury i burdy, agitację komunisty czną i wy wrotową 63. W czołówce działań podejmowany ch przez SRI lokowały się kwestie neutralizacji wrogich siatek wy wiadowczy ch, rozpoznawanie, ujmowanie i przekazy wanie organom ścigania złapany ch szpiegów obcy ch państw, w ty m szczególnie ZSRS, oraz zwerbowany ch przez nich agentów. W archiwaliach pozostawiony ch po SRI DOK IX z początku lat 30. XX w. wy mieniono następujące zrealizowane sprawy i afery szpiegowskie (lata 1931–1934): afera „Łoty sze”, afera Ry chtera i towarzy szy, afera szpiegowska Dy mitra Paktosa, afera Jana Buszma 64, sprawa szpiegowska „Pieszczanka” 65, afera szpiegowska w Biurze Projektów Melioracji Polesia 66, afera Szy mona Kościukiewicza 67, afera szpiegowska Piotra Bunka 68, ujęcie szpiega Włodzimierza Daszy ńskiego i inny ch 69, sprawa rozpracowy wania wy wiadu sowieckiego — afera Mikołaja Czy giera i inny ch, afera komunisty czna Mateusza Tarasiewicza i inny ch 70. Sprawy szpiegowskie w sądach by ły wówczas codziennością, tak jak i ich zakończenie — wy kony wanie wy roków śmierci na ujęty ch szpiegach; zdarzały się nawet publiczne zawiadomienia o fakcie wy konania wy roku śmierci na szpiegu 71. Oficerowie i pracownicy cy wilni (starsi agenci, agenci) zatrudnieni w SRI posługiwali się w prowadzony ch działaniach fałszy wą tożsamością, co umożliwiało im posługiwanie się dokumentami i przepustkami wy stawiony mi na fikcy jne nazwiska. Przy kłady odnoszące się do przedmiotowej tematy ki odnajdujemy w zestawieniach nazwisk prawdziwy ch z przy pisany mi im dany mi fikcy jny mi 72: Kolouschek Włady sław, ps. Lubelski Włady sław, Łuczak Franciszek, ps. Knapp Franciszek, Jurewicz Edward, ps. Janusz Edward, Izralewicz Jakób, ps. Polak Józef, Dulisow Mikołaj, ps. Kutuzow Mikołaj. W działaniach operacy jny ch posługiwano się środkami techniki specjalnej — sposób posługiwania się środkami i materiałami z zakresu techniki specjalnej określały sporządzane w Oddziale II, w Samodzielny m Referacie Techniczny m (przekształcony m w 1939 r. w Insty tut Techniczny ) tajne instrukcje 73. Na stanie każdej z komórek terenowy ch SRI DOK IX by ło również mieszkanie konspiracy jne (lokal konspiracy jny ) nazy wane „kwaterą konspiracy jną” 74. Zakończenie działalności brzeskiego Samodzielnego Referatu Informacy jnego nastąpiło we wrześniu 1939 r. Twierdza Brzeska i wszy stkie jej wojskowe agendy przeży ły nakazaną
zarządzeniami mobilizacy jny mi ewakuacje centralny ch jednostek wojskowy ch z Warszawy. By ł to jednak krótki epizod; zarówno SRI, jak i ewakuujące się jednostki centralne Oddziału II SG WP w zaistniały m chaosie wojenny m nie podjęły żadny ch realny ch, efekty wny ch i istotny ch działań tak w zakresie wy wiadu, jak i kontrwy wiadu. Ewakuujące się jednostki wobec braku zaplecza logisty cznego ruszy ły dalej na południe, w kierunku granicy rumuńskiej. Twierdza Brzeska padła pod naporem wojsk niemieckich 17 września 1939 r., po trzech dniach obrony. W dniu 22 września 1939 r. okupanci niemieccy wraz z okupantami rosy jskimi wspólnie przy jęli w Brześciu nad Bugiem defiladę swy ch zwy cięskich oddziałów, po czy m po obu stronach wy ty czonej „ty siącletniej granicy przy jaźni” rozpoczęli pościg za polskimi urzędnikami, żołnierzami i przedstawicielami inteligencji. Ludzie związani z Oddziałem II SG WP znaleźli się na czołowy ch pozy cjach list zainteresowań zarówno Niemców, jak i Rosjan. Kwerenda archiwaliów wy tworzony ch przez SRI DOK IX w Brześciu dostarcza wiedzy na temat metod i form pracy operacy jnej, w ty m rodzajów i metody ki prowadzenia osobowy ch źródeł informacji, stosowania środków pracy operacy jnej, werbunku tajny ch współpracowników, modus operandi przy budowaniu siatek informatorów — zarówno w wojsku, jak i na cały m terenie DOK. Zaprezentowanie całości zagadnień z ty m związany ch wy maga jednak wnikliwego przeanalizowania całości zasobu SRI, który jest — jak już wspomniano — bardzo obszerny. Należy założy ć, że zbadanie działalności terenowy ch struktur kontrwy wiadowczy ch jednego z dowództw okręgów korpusów przy czy ni się do odkry cia i uwy puklenia dokonań zarówno samego SRI DOK IX w Brześciu n. Bugiem 75, jak i częściowo pozwoli na wskazanie ogólny ch prawidłowości doty czący ch funkcjonowania Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch — agend terenowy ch kontrwy wiadu wojskowego II RP.
Dokumenty Z analizy dokumentacji SRI DOK IX wy nika, że do służby w poszczególny ch komórkach tej agendy by li przy dzielani podoficerowie z zasobu kadrowego Okręgu Korpusu Nr IX; dla każdego takiego zaciągu oficerowie SRI organizowali kilkudniowe przeszkolenie przed podjęciem służby w SRI. Organizowano również sy stematy czne szkolenia w zakresie profilakty ki kontrwy wiadowczej dla oficerów oświatowo-informacy jny ch funkcjonujący ch w jednostkach i oddziałach DOK IX. Poniżej zamieszczono dwa wy brane programy kursów dla podoficerów skierowany ch do SRI oraz dla oficerów oświatowo-informacy jny ch.
1
1934, 14 kwietnia, Brześć nad Bugiem, Program kursu dla podoficerów przydzielonych do Samodzielnego Referatu Informacyjnego DOK IX. [Kurs] od dnia 5 VI do dnia 10 IV 1934 r. Tematy wy kładów: a) Kierownik Samodzielnego Referatu Informacy jnego: 1. Wy wiad i jego charaktery sty ka. 2. Organizacja wy wiadu sowieckiego. 3. Organizacja wy wiadu niemieckiego i litewskiego. 4. Metody działania wy wiadu sowieckiego, niemieckiego i litewskiego. 5. Zagadnienia i cele kontrwy wiadu własnego. 6. Współpraca z władzami bezpieczeństwa, administracją i inny mi władzami niezespolony mi. b) Referent Kontrwy wiadu: 1. Rola agenta, informatora płatnego i honorowego. 2. Prowadzenie dossier, dziennika pracy i arkusza afer. 3. Obserwacja: metody /zbieranie informacji i opinii o charakterze kontrwy wiadowczy m. 4. Werbunek i metody c) Referent Bezpieczeństwa: 1. Ochrona 2. Ochrona 3. Ochrona 4. Ochrona
tajemnicy wojskowej. manewrów. przemy słu wojennego. koszar i obiektów wojskowy ch.
5. Zbieranie opinii i kontrola pracowników cy wilny ch zatrudniony ch w Dowództwach, zakładach i insty tucjach wojskowy ch. d) Referent Narodowościowy : 1. Stronnictwa polity czne na terenie DOK IX i ich charaktery sty ka. 2. Organizacja partii komunisty cznej, jej cele oraz jej działalności na wojsko. 3. Obserwacja szeregowy ch polity cznie podejrzany ch i ich ewidencja. 4. Prowadzenie arkusza szeregowy ch polity cznie podejrzany ch i komunisty czny ch i narodowościowy ch. e) Kierownik ciemni: 1. Aparat fotograficzny /opis/ i jego działanie. 2. /Ty .on — opis/ i jego działanie. 3. Naświetlanie i wy woły wanie. 4. Lampa kwarcowa i jej uży cie. 5. Otwieranie podejrzanej korespondencji.
arkusza
afer
6. Ćwiczenia prakty czne. /fotografowanie osób i obiektów oraz dokumentów/. PROGRAM KURSU PODOFICERSKIEGO
Oryginał: maszy nopis, CAW, O.II SG, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.74.
2 1934, Brześć nad Bugiem, Program kursu dla oficerów oświatowo-informacyjnych (organizowany przez Samodzielny Referat Informacyjny DOK IX) a) Kierownik Samodzielnego Referatu Informacy jnego: 1. Wy wiad i jego znaczenie dla obrony Państwa. 2. Organizacja wy wiadu państw obcy ch i jego metody działania a/ wy wiadu sowieckiego b/ wy wiadu niemieckiego c/ wy wiadu litewskiego 3. Zagadnienie kontrwy wiadu własnego i jego zadania. 4. Współpraca z organami żandarmerii i z władzami bezpieczeństwa cy wilnego. b) Referat kontrwy wiadu /omówi kierownik SRI/: 1. Zwalczanie akcji szpiegowskiej na terenie OK IX. 2. Agenci, informatorzy i ich zadania. 3. Sposoby werbowania agentów, informatorów oraz sposoby zuży tkowania nadany ch przez
nich informacji /afery szpiegowskie i dy wersy jno-sabotażowe/. 4. Szkolenie inf. na wy padek mobilizacji i na czas bieżący. c) Referat Bezpieczeństwa: 1. Ochrona tajemnicy wojskowej a/ manewrów b/ przemy słu wojennego c/ koszar i obiektów wojskowy ch 2. Opiniowanie i kontrola pracowników zatrudniony ch w dowództwach, zakładach i insty tucjach wojskowy ch. d) Referat Narodowościowy : 1. Zagadnienie narodowościowe na terenie OK IX. 2. Stronnictwa Polity czne i Związki Zawodowe na terenie OK IX. 3. Partie komunisty czne, ich organizacje, cele i metody działania a/ K.P.P. b/ K.P.Z.B. c/ K.P.Z.U. oraz inne organizacje wy wrotowe /OUN, UOW, Bractwo Ruskiej Prawdy /. 4. Obserwacja szeregowy ch polity cznie podejrzany ch, ich ewidencja. 5. Dezercja i jej przy czy ny i sposoby przeciwdziałania. 6. Prasa. e) Kierownik ciemni: 1. Znaczenie fotografiki w pracy kontrwy wiadowczej. 2. Aparat fotograficzny /opis/ i jego działanie. 3. Naświetlanie, wy woły wanie. 4. Otwieranie podejrzanej korespondencji. 5. Ćwiczenia prakty czne. 6. Lampa kwarcowa. Oryginał: maszy nopis, CAW, O.II SG, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.99. 1. W okresie I Rzeczpospolitej i na początku XX w. funkcjonowały również nazwy : Brześć Podlaski, Brześć, Brześć Litewski. Nazwę „Brześć nad Bugiem” wprowadzono 12 listopada 1923 r. Zob. V. Bešanov, Twierdza brzeska, Warszawa 2012, s. 117; W. Mondalski, Brześć Podlaski (Brześć Litewski, Brześć nad Bugiem). Zarys historyczno-geograficzny, Turek, 1926, s. 7 i nast. [wróć]
2. Ekspozy tura wy wiadu Nr 6 w Brześciu, funkcjonująca w latach 1921–1926, powstała na bazie organów wy wiadowczy ch wojskowy ch jednostek operacy jny ch (oddziały II informacy jne sztabów DOGen.), które po wojnie polsko-bolszewickiej przeszły w 1921 r. na stopę pokojową. Ekspozy tura brzeska wraz z Ekspozy turą Nr 5 we Lwowie odpowiadała za prowadzenie wy wiadu pły tkiego z terenu pogranicznego i transgranicznego województwa podlaskiego, przede wszy stkim na kierunku rosy jskim, a także litewskim oraz białoruskim i ukraińskim (mniejszości narodowe). Początkowa podleg łość ekspozy tur wschodnich bezpośrednio szefowi Oddziału II SG (przez Wy dział Wy wiadowczy, Wy dział IIa), zmieniła się od 1924 r., po powołaniu na wschodniej granicy RP Korpusu Ochrony Pogranicza. Dzieje ekspozy tury w Brześciu obejmują sześć lat, w 1926 r. podczas reorganizacji Oddziału II SG została ona włączona do Ekspozy tury Nr 1 w Wilnie. Zob. R. Oleszkowicz, Strukturalnoorganizacyjne i operacyjne aspekty działalności Ekspozytury Wywiadu nr 6 w Brześciu nad Bugiem (1921–1926). Zarys problematyki, w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP. Z działalności Oddziału II SG WP, t. 4, T. Dubicki (red.), Łomianki 2014, s.121–148. Zob. również: A. Pepłoński, Wy wiad a dy plomacja II Rzeczy pospolitej, Toruń 2004, s. 58; tenże, Wy wiad polski na ZSRR 1921– –1939, Warszawa 2010, s. 41; T. Kmiecik, Sztab Generalny Wojska Polskiego 1918–1939. Udział w wojnach o granice i funkcjonowanie w warunkach zagrożenia państwa, Warszawa 2012, s. 123; M. Cieplewicz, Wojsko Polskie w latach 1921–1926. Organizacja, wyposażenie, wyszkolenie, Wrocław–Warszawa–Kraków 1998, s. 12 i nast.; J. Ślipiec, Kształtowanie się i główne kierunki działalności służb wojska II Rzeczy pospolitej w sy stemie bezpieczeństwa militarnego lat 1921–1927, Warszawa 2011, s. 38. [wróć] 3. W materiałach archiwalny ch: Dowództwo Okręgu Korpusu № IX oraz Samodzielny Referat Informacyjny D.O.K. IX. [wróć] 4. A. Misiuk, Służby specjalne II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998, s. 50; A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej, Warszawa 2002, s. 33, 41; A. Krzak, Kontrwywiad wojskowy II Rzeczpospolitej przeciwko radzieckim służbom specjalnym, Toruń 2007, s. 41, 60, 62–63, 199, 232, 261, 279, 282, 308. [wróć] 5. Samodzielnemu Referatowi Informacy jnemu DOK nr IX w Brześciu podlegały placówki w Pińsku, Siedlcach i Baranowiczach; zob. R. Majzner, Polski wywiad wojskowy wobec polityki III Rzeszy 1933–1939, Toruń 2009, s. 28; A. Pepłoński, Kontrwy wiad II Rzeczy pospolitej…, s. 41–49. Bez powiatów Sarny i Kamień Koszy rski. [wróć] 6. Powiaty Siedlce, Janów Podlaski, Łuków, Radzy ń Podlaski, Konstanty nów (zniesiony w 1932 r.), Biała Podlaska, Włodawa (woj. lubelskie), powiat Bielsk Podlaski i funkcjonujący w latach 1921–1922 powiat Białowieża (woj. białostockie), powiaty Nowogródek, Stołpce,
Słonim, Baranowicze, Nieśwież (woj. nowogródzkie). Por.: Rzeczpospolita Polska, województwa i siedziby DOK, mapa 1:4 000 000 (1928 r., reprint); A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczypospolitej…, s. 34–35. [wróć] 7. W 1930 r. całością służby informacy jnej kierował szef Wy działu II wy wiadowczego, składającego się z Wy działu IIa (wy wiadu) i Wy działu IIb (kontrwy wiadu). Całość spraw kontrwy wiadowczy ch w Oddziale II prowadził szef Wy działu IIb. Jego aparat w terenie stanowiły Samodzielne Referaty Informacy jne umiejscowione przy każdy m z dziewięciu Dowództw Okręgu Korpusu i Dowództwie Okręgu Floty. Na najniższy m szczeblu — w pułkach, samodzielny ch batalionach itp., a także w niektóry ch garnizonach — wy znaczani by li spośród kadry tzw. oficerowie informacy jni, będący nieetatowy mi pomocnikami i przedstawicielami Oddziału II w swojej jednostce lub garnizonie. Zob. W. Kozaczuk, Bitwa o tajemnice. Służby wywiadowcze Polski i Rzeszy Niemieckiej 1922–1939, Warszawa 1969, s. 123–124. [wróć] 8. L. Gondek, Wywiad polski w III Rzeszy 1933–1939. Zarys struktury i efektów obronnego działania, Warszawa 1978. [wróć] 9. A. Misiuk, Służby specjalne w II Rzeczypospolitej 1918–1939, Warszawa 1994, s. 46. [wróć] 10. Tamże, s. 49; w cy t. pracy autor podaje cy fry arabskie przy numeracji poszczególny ch DOK; zob. przy pis 13. [wróć] 11. A. Krzak, Kontrwywiad wojskowy II Rzeczpospolitej przeciwko…, s. 47. [wróć] 12. A. Misiuk, Służby specjalne II Rzeczypospolitej…, s. 50. Przedmiotowe zestawienie również w publikowany ch później pracach, np. R. Majzner, Polski wywiad wojskowy wobec polityki III Rzeszy…, s. 28 (tu jednak bez wy kazania główny ch siedzib poszczególny ch SRI). [wróć] 13. Zob. A. Pepłoński, Wywiad a dyplomacja II Rzeczypospolitej…, s. 58; J. Ślipiec, Kształtowanie się i główne kierunki działalności służb…, s. 140 (tu informacja o stosowaniu w oznaczaniu Dowództw Okręgów Korpusów numeracji rzy mskiej, wprowadzonej rozporządzeniem Ministra Spraw Wojskowy ch), 155, 199, 200, 203, 204, 220, 224, 231, 283, 284, 301, 341, 366, 383–388. [wróć] 14. A. Krzak, Kontrwywiad wojskowy II Rzeczpospolitej przeciwko…, s. 60, 62, 200, 232, 261– 262, 278, 282–283, 308. [wróć] 15. A. Krzak, Ochrona tajemnicy w Wojsku Polskim w latach 1921–1939, Warszawa 2008, s. 132–141. [wróć] 16. J. Gzy l, N. Mroczek, Zespoły akt Samodzielnych Referatów Informacyjnych DOK (DOGEN.) oraz Samodzielnego Referatu Informacy jnego Dowództwa Floty z lat 1919– –1939, w: „Biulety n Wojskowej Służby Archiwalnej” 2001, nr 24, s. 62–81. [wróć]
17. Tamże, s. 70–71. [wróć] 18. A. Pepłoński, Organizacja i działalność Samodzielnego Referatu Informacyjnego Dowództwa Floty (1927–1939), „Przegląd Morski” 2000, nr 65, z. 10, s. 51–63. [wróć] 19. L. Gondek, Samodzielny Referat Informacyjny DOK X w Przemyślu: struktura, wyposażenie i działalność w przededniu wybuchu wojny 1939 roku, „Studia Przemy skie” 2004, t. 2, s. 203–211; A. Krzak, Samodzielny Referat Informacyjny Dowództwa Okręgu Korpusu X w latach 1921–1939: organizacja i praca, „Przegląd History czno-Wojskowy ” 2008, nr 1, s. 47– 60; tenże, Służba kontrwy wiadu wojskowego w Okręgu Korpusu nr X (dzieje Samodzielnego Referatu Informacy jnego DOK X w Przemy ślu) w latach 1921– –1939, „Rocznik Przemy ski” 2009, t. 45, z. 1, s. 189–210. [wróć] 20. Opracowy wanie bibliografii historii polskich służb specjalny ch, w ty m służb II Rzeczpospolitej, zostało podjęte przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego; zob. R. Oleszkowicz, Materiały do „Bibliografii historii polskich służb specjalnych”, w: Sekretna wojna. Z dziejów kontrwywiadu II RP, Z. Nawrocki (red.), Warszawa 2014, s. 527. Niniejszy arty kuł także w: Kontrwywiad II RP (1914) 1918–1945 (1948), t. 1, Z. Nawrocki (red.), Warszawa 2013, s. 357–366. [wróć] 21. W. Śleszy ński, Działalność wywiadowcza Sergiusza Piaseckiego w Ekspozyturze Oddziału II Sztabu Generalnego nr 6 w Brześciu nad Bugiem w latach 1922–1923, „Dzieje Najnowsze”, t. 46, 2014, nr 1, s. 38–47. [wróć] 22. S. Piasecki, Piąty etap, Łomianki 2008; tenże, Bogom nocy równi. Powieść o polskim wywiadzie, Łomianki 2001. Por. także: R. Demel, Sergiusz Piasecki 1901–1964. Życie i twórczość, Łomianki 2012; E. Tomaszewicz, Gwiazdy Wielkiej Niedźwiedzicy. Kobiety w życiu i twórczości Sergiusza Piaseckiego, Łomianki 2003. [wróć] 23. Centralne Archiwum Wojskowe (dalej: CAW), Akta Oddziału II Sztabu Generalnego/Głównego WP 1918–1939 (dalej: O.II SG), grupa zespołów: Samodzielne Referaty Informacy jne Dowództw Okręgów Korpusów oraz Dowództwa Floty, sy gn. I.371.1/A– –11/A. Por.: Informator o zasobie archiwalnym Centralnego Archiwum Wojskowego, N. Bujniewicz (red.), Warszawa 2008, s. 146. [wróć] 24. CAW, O. II SG, Samodzielny Referat Informacy jny DOK nr IX Brześć nad Bugiem (dalej: SRI DOK IX) sy gn. I.371.10/A; Informator o zasobie archiwalnym Centralnego Archiwum Wojskowego…, s. 147. [wróć] 25. SRI DOK nr I Warszawa — 47 j.a.; SRI DOK nr III Grodno — 25 j.a.; SRI DOK nr IV Łódź — 21 j.a.; SRI Dowództwa Floty — 20 j.a. Najobszerniejsze po brzeskim SRI zasoby archiwalne zachowały się po SRI DOK nr VIII Toruń — 676 j.a. oraz SRI DOK nr V Kraków
— 373 j.a. Informator o zasobie archiwalnym Centralnego Archiwum Wojskowego…, s. 147. [wróć] 26. Ewakuowane we wrześniu 1939 r. history czne zbiory przedwojennego Archiwum Wojskowego trafiły ostatecznie do dwóch znany ch ośrodków emigracy jny ch: Insty tutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londy nie oraz Insty tutu Józefa Piłsudskiego w Nowy m Jorku, gdzie znajdują się po dziś dzień. Pozostawione wówczas na terenie Polski akta i dokumenty Oddziału II SG zostały przejęte w 1939 r. przez Niemców, a w kolejny ch latach przez Rosjan. Obecnie wiele polskich archiwaliów wojskowy ch, przejęty ch i wy wieziony ch przez Armię Czerwoną, znajduje się w archiwach Litwy, Białorusi, Ukrainy. Największy zbiór obejmujący archiwalia z lat 1914–1939 posiada Federacja Rosy jska; zgromadzony w „polskim fondzie zdoby czny m”, jest przechowy wany w Ośrodku Przechowy wania Zbiorów History cznoDokumentalny ch w Moskwie. Zob. A.C. Żak, Źródła do historii kontrwywiadu w latach 1914–1948 w zasobie archiwalnym Centralnego Archiwum Wojskowego, w: Kontrwywiad II RP (1914) 1918– 1945 (1948)…, s. 341–346; Informator o zasobie archiwalny m Centralnego Archiwum Wojskowego…, s. 11–12; J. Gzy l, N. Mroczek, Zespoły akt Samodzielnych Referatów Informacyjnych… [wróć] 27. J. Gzy l, N. Mroczek, Zespoły akt Samodzielnych Referatów Informacyjnych… [wróć] 28. W Archiwum Akt Nowy ch m.in. akta Policji Państwowej-Komenda Wojewódzka w Brześciu, akta Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch, akta Korpusu Ochrony Pogranicza, zob. Informator o zasobie archiwalnym Archiwum Akt Nowych, t. 1–2, E. Kołodziej (oprac.), Warszawa 2009. [wróć] 29. Zob. Informator o zasobie archiwalnym Instytutu Pamięci Narodowej (stan na dzień 31 grudnia 2008 r.), J. Bednarek, R. Leśkiewicz (red.), Warszawa 2009. [wróć] 30. Po zakończeniu II wojny światowej Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego podjęło działania w kierunku kompleksowego opracowania dossier by ły ch żołnierzy, pracowników, sieci agenturalnej oraz struktur Oddziału II SG WP. Na terenie każdego z ówczesny ch województw założono sprawy operacy jne pod wspólny m kry ptonimem „Targowica” — por. Insty tut Pamięci Narodowej (dalej: IPN), sy gn. Po 0038/11: Rozpracowanie obiektowe krypt. Targowica dot. byłych pracowników Oddziału II Sztabu Generalnego, funkcjonariuszy Policji Państwowej, Straży Granicznej i ich współpracowników do 1939 r., zamieszkałych po wojnie na terenie woj. Zielona Góra. [wróć] 31. IPN, sy gn. 850/306, Działalność Samodzielnego Referatu Informacyjnego DOK Nr IX w Brześciu nad Bugiem. Cy t. za: P. Cichoracki, D. Dąbrowski, „Komunikat Nr 5” Głównego Zarządu Informacji Ministerstwa Obrony Narodowej — stalinowska sy nteza dziejów
Ekspozy tury 2 Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, w: Wy wiad i kontrwy wiad wojskowy II RP. Z działalności Oddziału II SG WP, t. 2, T. Dubicki (red.), Łomianki 2012, s. 202. [wróć] 32. Informator o zasobie archiwalnym Centralnego Archiwum Wojskowego…, s. 11. [wróć] 33. A. Suchcitz, Informator Studium Polski Podziemnej, 1947–1997, Londy n 1997. [wróć] 34. J. Borkowicz, Afryka nad Prypecią, „Uważam Rze Historia” 2013, nr 4 (13), s. 6, 11. [wróć] 35. Pośród łąk lasów i wód toni / W ciągłej pustej życia pogoni / Żyje posępny lud / Brzęczą much roje nad bagnami / Skrzypi jadący wóz czasami / Poprzez grząską rzekę wbród (…). [wróć] 36. Ferdy nand Antoni Ossendowski (1876–1945), pisarz, dziennikarz, podróżnik, nauczy ciel akademicki, działacz polity czny, naukowy i społeczny o skrajnie anty komunisty czny ch poglądach. Zajmował się również działalnością wy wiadowczą. Ossendowskiemu światową sławę przy niosła książka pt. Zwierzęta, ludzie, bogowie, która na przełomie 1920 i 1921 r. ukazała się w Nowy m Jorku, w 1922 r. w Londy nie, a w 1923 r. w Warszawie. Łącznie osiągnęła ona rekordową liczbę 19 tłumaczeń na języ ki obce. Ossendowski zawarł w niej wspomnienia z ucieczki z Rosji ogarniętej chaosem rewolucji. W 1930 r. wy dał powieść biograficzną Lenin, ostro uderzającą w mit wodza rewolucji, którą przetłumaczono na kilkanaście języ ków. Ogółem ukazało się 77 książek pisarza, które wy dano w 142 przekładach na 20 języ ków. W latach między wojenny ch łączny nakład książek „polskiego Karola May a” sięgnął 80 mln egzemplarzy. Gdy chodzi o przekłady na języ ki obce, Ossendowski zajął wówczas drugie miejsce po Henry ku Sienkiewiczu i do dzisiaj nikomu nie udało się go w tej kategorii prześcignąć. Zmarł w 1945 r., został pochowany na cmentarzu w Milanówku. Kiedy bolszewicy wkroczy li do Polski, NKWD rozkopało jego grób, aby sprawdzić, czy na pewno nie ży je. Zob. W.S. Michałowski, Tajemnica Ossendowskiego, Warszawa 1990. [wróć] 37. S.S. Nicieja, Kresowa Atlantyda. Historia i mitologia miast kresowych, t. 1–3, Opole 2012– 2013. [wróć] 38. W środku Europy, w dwudziestym wieku — tak bardzo dziwny, egzotyczny kraj! (…) rzecz dziwna — we własnej siedzibie jego pozostał kraj mało znany, pod wieloma względami zagadkowy, trudno dostępny i w znacznej swej części — prawie niezaludniony! Jest to — Polesie. Pełna uroczych tajemnic kraina, opisana przez naszego poetę, Władysława Syrokomlę: Nieprzemierzone okiem trzęsawisk obszary, / Snują mi się niekiedy jakby senne mary. / Lasy ciemne i gęste, jak gdyby jaskinie; / Rzeka, co między łozą a sitowiem płynie (…) / Czarne, podarte chatki na pisaku lub mszarze, / Słomą kryte cerkiewki i wiejskie cmentarze (…). Zob. F.A. Ossendowski, Polesie (Cuda Polski), Poznań 1934 (reprint), s. 7–8. [wróć]
39. F. Wy słouch, Polesie w obrazkach, w: Pamiętnik Wileński, Halina Chocianowiczowa i in. (red.), s. 237. [wróć] 40. Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powszechna, t. 12, Kraków 1929–1938, hasło: Poleskie województwo, s. 330; http://www.szukamy polski.com/strona/wojewodztwo/8 [dostęp: 4 XI 2013]. [wróć] 41. Polesie w polityce rządów II Rzeczypospolitej, W. Śleszy ński (oprac.), Biały stok– –Kraków 2009, s. 7–19; V. Bešanov, Twierdza brzeska…, s. 117–125. [wróć] 42. Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powszechna…, hasło: Poleskie województwo, s. 330. [wróć] 43. Powierzchnie powiatów: brzeski (4845 km2), drohiczy ński (2362 km2), Kamień Koszy rski (3224 km2), kobry ński (3801 km2), kossowski (3578 km2), łuniniecki (5615 km2), piński (5459 km2), prużański (2595 km2), sarneński (5455 km2), stoliński (5352 km2): Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powszechna…, hasło: Poleskie województwo, s. 330. [wróć] 44. V. Bešanov, Twierdza brzeska…, s. 117. [wróć] 45. Tamże, s. 127. [wróć] 46. Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powszechna, t. 18, Kraków 1924–1932, hasło Związek Socjalistycznych Republik Rad. W dokumentach archiwalny ch można spotkać również nazwę „Związek Sowieckich Republik Radzieckich”. [wróć] 47. U podstaw polity ki i działalności wojskowej Komunisty cznej Partii Polski w latach 1918– 1928 leżał przede wszy stkim klasowy charakter wojska Drugiej Rzeczy pospolitej, dążenie do przeciągnięcia części wojska, rekrutującego się głównie spośród robotników i chłopów na stronę rewolucy jnego ludu. Zob. I. Pawłowski, Polityka i działalność wojskowa KPP 1918–1928, Warszawa 1964, s. 5. [wróć] 48. Zob. P. Cichoracki, Kazimierz Rolewicz (1899–1986) — oficer Wojska Polskiego, naczelnik wydziałów bezpieczeństwa (wydziałów społeczno-politycznych) urzędów wojewódzkich w Nowogródku i Brześciu nad Bugiem, w: Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku, t. 1, W. Skóra, P. Skubisz (red.), Szczecin 2012, s. 313–319. [wróć] 49. P. Cichoracki, Kazimierz Rolewicz (1899–1986)…, s. 318. [wróć] 50. Tamże. [wróć] 51. Tamże. [wróć] 52. W. Kozaczuk, Bitwa o tajemnice. Służby wywiadowcze Polski i Rzeszy Niemieckiej 1922– 1939, Warszawa 1969, s. 124. [wróć] 53. Urlopy pracowników agentury, oficerów i podoficerów, 23 V 1935 r., l.dz. 3445/Inf.Tj.Kier; CAW, SRI DOK IX, Brześć n. Bugiem, sy gn. I.371.9/A.91; Obsada personalna
SRI DOK IX, b.d., CAW, SRI DOK IX, Brześć n. Bugiem, sy gn. I.371.9/A.74; b.d.; Wy kaz dodatków wy wiadowczy ch na rok budżetowy 1933/34, CAW, SRI DOK IX, Brześć n. Bugiem, sy gn. I.371.9/A.74 (z dokumentu wy nika, że kierownikowi SRI przy znano dodatek w wy sokości 300 zł, kierownikom referatów w SRI po 50 zł, kierownikom agentur po 25 zł.). [wróć] 54. Pismo Szefa Sztabu DOK IX dot. spraw mobilizacy jny ch, 28 IV 1932 r., l.dz. 20257/Mob.Uzup.V, CAW, O.II SG, SRI DOK IX, Brześć n. Bugiem, sy gn. I.371.9/A.2. [wróć] 55. Pismo Szefa Sztabu DOK IX dot. spraw mobilizacy jny ch… [wróć] 56. Powiatowe Komendy Uzupełnień mieściły się w: Baranowiczach, Białej Podlaskiej, Bielsku Podlaskim, Brześciu nad Bugiem, Łukowie, Łunińcu, Nowogródku, Pińsku, Prużanie, Słonimie, Siedlcach, Pismo Szefa Sztabu DOK IX dot. spraw mobilizacy jny ch… [wróć] 57. Rozkaz o przeprowadzeniu poboru głównego r[ocznika] 1913 — poprawki, z załącznikiem (Plan poboru), 24 IV 1934 r., Nr 131–1/601.Uzup.II., CAW, O.II SG, SRI DOK IX, Brześć nad Bugiem, sy gn. I.371.9/A.3. [wróć] 58. Wskazówki [SG WP] doty czące stanowisk cy wilno-państwowy ch dostępny ch dla wy służony ch podoficerów zawodowy ch, 8 X 1934 r., CAW, O.II SG, SRI DOK IX, Brześć nad Bugiem, sy gn. I.371.9/A 2. [wróć] 59. Meldunek Agentury Informacy jnej w Brześciu, 30 VI 1935 r., l.dz. 830/35, CAW, SRI DOK IX, Brześć n. Bugiem, sy gn. I.371.9/A.1. [wróć] 60. Zarządzenia ochronne Dowódcy Okręgu Korpusu nr IX na 1 maja 1934 r., 19 IV 1934 r., l.dz. 1435/Inf.Tjn.Nar., CAW, O.II SG, SRI DOK IX, Brześć nad Bugiem, sy gn. I.371.9/A.3, s. 1: W związku z przygotowaniami elementów wywrotowych do antypaństwowych wystąpień w dniu 1 maja br. (vide załącznik a także komunikat sytuacyjny za miesiąc marzec br.) i w celu przeciwdziałania tej akcji polecam: 1) wszy scy oficerowie informacy jni zwrócą baczną uwagę na przejawy nastrojów oraz zachowanie się żołnierzy w związku z dniem 1 maja i będą pozostawać w ty ch sprawach w ścisłej łączności z kierownictwem Samodzielnego Referatu Informacy jnego OP Nr IX i jego placówkami w terenie (…). [wróć] 61. Meldunek wy wiadowczy z terenu sowieckiego, Stołpce, 3 X 1931, tajne, l.dz. 2190/Wy w., CAW, O.II SG, SRI DOK IX, Placówka wy wiadowcza KOP Nr 5, sy gn. I.371.9/A.99. [wróć] 62. Instrukcja o ochronie większy ch ćwiczeń, manewrów i koncentracji, lipiec 1936, CAW, O.II SG, SRI DOK IX, Brześć nad Bugiem, sy gn. I.371.9/A.1, druk; zob. także: Sprawozdanie Dowódcy Okręgu Korpusu nr IX z ochrony ćwiczeń przeprowadzony ch na terenie DOK IX w 1935 r., 22 XI 1935 r., tajne, l.dz. 7519/Inf.Tj.Bp., CAW, O.II SG, SRI DOK IX, Brześć nad Bugiem, sy gn. I.371.9/A.1, k. 50. [wróć] 63. Sprawozdanie…, 22 XI 1935 r., tajne, l.dz. 7519/Inf.Tj.Bp., CAW, O.II SG, SRI DOK IX, Brześć nad Bugiem, sy gn. I.371.9/A.1, k. 64; Wy kaz nieszczęśliwy ch wy padków i samobójstw za
IV kwartał 1931 r., 1932, CAW, O.II SG, SRI DOK IX, Brześć nad Bugiem, sy gn. I.371.9/A.660. [wróć] 64. CAW, O.II SG, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.660, 661. [wróć] 65. CAW, O.II SG, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.667. [wróć] 66. CAW, O.II SG, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.669. [wróć] 67. CAW, O.II SG, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.672. [wróć] 68. CAW, O.II SG, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.677. [wróć] 69. CAW, O.II SG, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.679. [wróć] 70. CAW, O.II SG, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.689. [wróć] 71. CAW, O.II SG, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A. 677; zachował się plakat informujący o wy daniu wy roku śmierci na szpiega oraz wy konaniu tego wy roku. [wróć] 72. Wy kaz przedstawiony ch Oddziałowi II Sztabu Głównego duplikatów kart ewidency jny ch na rozkaz 1169/II. Inf.IIb.Ochr., 1934 r., CAW, O.II SG, SRI DOK IX, Brześć nad Bugiem, sy gn. I.371.9/A.74. [wróć] 73. Ściśle tajne instrukcje przesłane z Samodzielnego Referatu Technicznego Oddziału II SG: Badanie przesy łek [pocztowy ch], Obsługa lamp kwarcowy ch, Pracownia fotograficzna, Reprodukcja fotograficzna, CAW, O.II SG, SRI DOK IX, sy gn. I.371.9/A.12. [wróć] 74. Wy kaz akty wów, 1934 r., SRI DOK IX, CAW, O.II SG, SRI DOK IX, Brześć nad Bugiem, sy gn. I.371.9/A.74. [wróć] 75. H. Ćwięk, Stan i perspektywy badań dziejów wojskowych służb specjalnych Drugiej Rzeczypospolitej, w: Wybrane problemy badawcze polskiej historii wojskowej, K. Kościelniak, Z. Pilarczy k (red.), Toruń 2012, s. 102–112; P. Olstowski, Oddział II Sztabu Głównego — stan badań i potrzeby dalszych prac badawczych nad dziejami służby informacyjno-wywiadowczej Wojska Polskiego w latach 1918–1945, w: Polski wywiad wojskowy 1918–1945, P. Kołakowski i A. Pepłoński (red.), Toruń 2010, s. 13–41. [wróć]
Waldemar Handke
Referaty bezpieczeństwa starostw Kresów Zachodnich Rzeczpospolitej na przykładzie południowo-zachodnich powiatów Wielkopolski Jak do tej pory niewiele można znaleźć informacji o działalności kontrwy wiadowczej prowadzonej w okresie między wojenny m na najniższy ch szczeblach administracji publicznej, realizującej zadania znajdujące się w gestii Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch. Jeśli można jeszcze wy szukać informacji na temat wy działów bezpieczeństwa (czy następnie wy działów społeczno-polity czny ch) urzędów wojewódzkich 1, to już opracowań doty czący ch poziomu powiatów nie ma prawie wcale. I nie doty czy to ty lko administracji państwowej. Również w odniesieniu do struktur Policji Państwowej na poziomie powiatów istnieje bardzo niewiele opracowań 2. Brakuje również opracowania, w który m znalazłoby się omówienie działalność starostów z terenów południowo-zachodniej Wielkopolski w zakresie zabezpieczenia kontrwy wiadowczego interesów państwa polskiego. Informacje, które są dostępne, doty czą głównie zapewnienia bezpieczeństwa w rozumieniu zachowania porządku publicznego. W pracy Reginy Pacanowskiej pt. Samorząd powiatowy w Wielkopolsce w latach 1919–1939 kwestie te zupełnie nie zostały poruszone. Według niej bezpieczeństwo publiczne w działalności samorządu powiatowego zajmowało mało istotną rolę i sprowadzało się ty lko do finansowego wspierania straży pożarny ch i policji 3. Dla autorki rozpatrującej samorząd jako ty lko wy bieralne Rady, nie patrząc na to, czy m by ły starostwa (jako organy wy konawcze), taki obraz będzie się wiązał ty lko z finansowy m wsparciem Policji Państwowej. Pisze ona, że Kwoty przeznaczane na bezpieczeństwo publiczne, łącznie z kosztami utrzymania policji, wynosiły w 1924 r. w Wielkopolsce średnio 6,8% ogólnych wydatków budżetowych 4. W rozważaniach doty czący ch kontroli finansowy ch (zaznaczony ch w pracy incy dentalnie) zwracano uwagę na fakt, że w budżetach samorządów Wielkopolski zdarzało się wpisy wać — w dziale bezpieczeństwa — kwoty przeznaczone na wy nagrodzenie dla pracowników starostwa — referenta bezpieczeństwa (czasem także referenta wojskowego) oraz „bliżej nieokreślone” świadczenia dla komendanta Policji Państwowej 5.
Policja Państwowa w Wielkopolsce Struktura policji na Kresach Zachodnich Rzeczpospolitej w okresie Powstania Wielkopolskiego i po nim — aż do formalnego powrotu Wielkopolski do Rzeczpospolitej — wy magają kilku zdań wprowadzenia. W początkowy ch latach 20. XX w. po Powstaniu Wielkopolskim, gdy na ty m terenie kształtowała się władza polska, wiele spraw związany ch z bezpieczeństwem wewnętrzny m by ło realizowany ch siłami Wojska Polskiego. Trzeba pamiętać, że Policja Państwowa w Wielkopolsce również wy wodziła się ze struktur wojskowy ch — powstańczy ch. Początkowo zadania strzeżenia porządku podjęły się straże ludowe. Wkrótce zastąpiono je Żandarmerią Krajową by łej Dzielnicy Pruskiej 6. Wiadomo jedy nie, że zbudowano całą sieć posterunków żandarmerii w powiatach południowo-zachodniej Wielkopolski, a Leszno stało się siedzibą objazdu — czy li swego rodzaju zarządu tery torialnego tejże. W ty m pierwszy m okresie Żandarmeria Krajowa realizowała swoje zadania, również te doty czące zabezpieczenia kontrwy wiadowczego, w znaczny m stopniu korzy stając z pomocy oddziałów Wojska Wielkopolskiego. Istnieje bardzo wiele przy kładów na to, że sprawy bezpieczeństwa by ły realizowane w ścisły m porozumieniu z organami wojskowy mi. Świadczą o ty m dokumenty zachowane w zasobach Dowództwa Głównego Wojsk Wielkopolskich oraz struktur policy jny ch, doty czące na przy kład posiadania i wy wożenia broni z terenu Poznańskiego. O tej ścisłej współpracy świadczy ł fakt, że już w czerwcu 1920 r. Dowództwo Okręgu Generalnego (DOG) w Poznaniu zwracało się do wszy stkich Starostów o opublikowanie w lokalnej prasie rozporządzeń DOG doty czący ch zakazu wy wozu broni do Niemiec 7. Wkrótce po formalny m przy łączeniu Wielkopolski do odradzającej się Polski zaczęto wprowadzać ustawodawstwo obowiązujące na pozostały ch obszarach Rzeczpospolitej, w ty m także doty czące formacji policy jny ch. W dniu 25 lutego 1920 r. podsekretarz stanu w Ministerstwie by łej Dzielnicy Pruskiej Stanisław Połczy ński podpisał rozporządzenie normujące ty mczasową organizację Policji Państwowej by łej Dzielnicy Pruskiej. Zostało ono wy dane celem przygotowania wprowadzenia ustawy o policji państwowej z dnia 24 lipca 1919 r. 8.
Referaty bezpieczeństwa i porządku publicznego W strukturze administracji publicznej w okresie między wojenny m istotne miejsce zajmowały starostwa powiatowe. By ł to organ łączący w sobie element samorządu na szczeblu powiatu z administracją rządową na ty m tery torium. Można powiedzieć, że by ł to wzorzec przeniesiony z administracji pruskiej, w której urząd landrata łączy ł w sobie kierowanie Sejmikiem
Powiatowy m (ciałem samorządowy m) ze sprawowaniem władzy wy konawczej (w imieniu króla) na dany m powiecie. W okresie między wojenny m podobną funkcję pełnił starosta 9. Dy sponował on aparatem administracy jny m w postaci urzędników starostwa. W niniejszy m arty kule będzie to doty czy ło zadań realizowany ch przez Referaty Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego starostw powiatowy ch w Lesznie, Wolszty nie, Rawiczu, Kościanie, Gosty niu. Zakres zadań referatów bezpieczeństwa by ł zapisy wany w lokalny m prawie, w ty m wy padku w statutach organów powiatowy ch. Jak wy nika np. ze statutu Starostwa Powiatowego w Lesznie Referat Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego odpowiadał za porządek publiczny — np. za dowody osobiste i sprawy meldunkowe, ruch i porządek na drogach publiczny ch, nadzór nad lokalami rozry wkowy mi itp. Zajmowano się także sprawami z dziedziny policji: budowlanej, ogniowej, oby czajowej, a także sprawami leśny mi, łowieckimi, posiadania broni, paszportów i sprawami cudzoziemców 10. Referaty bezpieczeństwa działające w starostwach powiatowy ch odpowiadały również za szeroko rozumiane kwestie związane z bezpieczeństwem wewnętrzny m insty tucji państwa polskiego. Do ich zadań, zgodnie ze statutem starostwa, należało: 1. Zbieranie materiału informacy jnego oraz opracowy wanie sprawozdań i wniosków z dziedziny ży cia polity cznego i społecznego oraz wy znaniowego mniejszości narodowy ch na terenie powiatu, a w szczególności w zakresie: — ży cia stronnictw, stowarzy szeń oraz ugrupowań polity czny ch (zgromadzenia, wiece, deklaracje programowe itp.), — umów narodowościowy ch, wy znaniowy ch i zawodowy ch, mający ch znaczenie polity czne, — działalności polity cznej na obszarze powiatu wy bitniejszy ch działaczy, — działalności insty tucy j i stowarzy szeń mniejszości narodowy ch o charakterze gospodarczy m (przemy słowy m, handlowy m, kredy towy m, oświatowy m i sportowy m), 2. Zagadnienia specjalne w sprawie polity ki narodowościowej, 3. Zagadnienia administracy jne, kulturalne i gospodarcze o znaczeniu polity cznem, 4. Sprawy doty czące organizacji i funkcjonowania policji państwowej, dy slokacji policji pp. I asy stencji wojskowej, 5. Sprawy z zakresu przejawów zagrażający ch bezpieczeństwu, spokojowi i porządkowi publicznemu jak bandy ty zm, kradzieże, zaburzenia itp., 6. Sprawy organizacy j anty państwowy ch, szpiegostwa i dy wersji, 7. Zagadnienia bezpieczeństwa, wy nikające ze spraw bezrobocia, strajków, klęsk ży wiołowy ch itp., 8. Ewidencja i zagadnienia przestępczości ogólnej,
9. Wnioski i zarządzenia w sprawie stanu wy jątkowego, sądów doraźny ch itp., 10. Ewidencja i sprawy stowarzy szeń i związków, 11. Sprawy zebrań, zgromadzeń, wieców i zjazdów, widowisk i kwest, 12. Sprawy prasowe, nadzór nad prasą, wy dawnictwami i zakładami drukarskimi 11. Wszy stkie zadania — a wśród nich również te, które można określić jako „kontrwy wiadowcze” — by ły realizowane przez urzędników starostw opierający ch swą działalność na działaniach komend powiatowy ch Policji Państwowej. Zadania doty czące ruchu granicznego urzędnicy referatów bezpieczeństwa w starostwach realizowali, korzy stając ze współpracy ze Strażą Graniczną. W starostwie powiatowy m w Lesznie w okresie kierowania ty m urzędem przez Edmunda Zenktelera 12 za sprawy Działu II, który obejmował referaty bezpieczeństwa i porządku publicznego, karno-administracy jny i wojskowy, odpowiadał asesor Franciszek Barski — jako referent. Miał on do pomocy sekretarzy : Ludwika Wielickiego i Wacława Wojciechowskiego — jako urzędników referujący ch 13. W starostwie powiatowy m w Kościanie szefem Referatu Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego w latach 1925–1939 by ł powstaniec wielkopolski, pracownik starostwa od 1922 r. By ł on członkiem BBWR, co w owy m czasie na ty ch terenach nie by ło sprawą częstą 14. Zakres działalności referatów bezpieczeństwa
można
poznać
dzięki sprawozdaniom
przy gotowy wany m przez urzędników referatów, a podpisy wany m przez starostów powiatowy ch. Sprawozdania by ły kierowane do Wy działu Bezpieczeństwa (potem Wy działu SpołecznoPolity cznego) Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. W materiałach archiwalny ch, które pozostały po starostwach powiatowy ch południowo-zachodniej Wielkopolski, można prześledzić procedury powstawania dokumentów podpisy wany ch przez starostów, które by ły wy sy łane do wojewody poznańskiego. Są tu m.in. materiały policy jne przy gotowy wane w referatach bezpieczeństwa i porządku publicznego, stanowiące bazę do formułowania wniosków i ocen. Wszy stkie działania administracji starościńskiej by ły ujmowane w okresowy ch sprawozdaniach, które zawsze miały ten sam zakres — odnotowy wano poszczególne punkty, nawet wtedy, gdy zjawisko (wy magane w sprawozdaniu) nie znajdowało odzwierciedlenia w ży ciu lokalnej społeczności (zapisy wano jako „wy nik negaty wny ”). Warto przy jrzeć się działaniom organów polskiej administracji powiatowej, podlegającej i realizującej zadania z zakresu kompetencji Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch doty czący ch: bezpieczeństwa wewnętrznego i porządku publicznego, wy borów (różny ch szczebli: samorządowy ch, parlamentarny ch), spraw narodowościowy ch (w ty m najważniejszy ch w ty m rejonie kwestii związany ch z ży ciem, działalnością, a zwłaszcza akty wnością mniejszości
niemieckiej), akcji wy wrotowy ch komunisty czną),
(przez
które
najczęściej
rozumiano
działalność
legalny ch partii polity czny ch (prorządowy ch, jak Bezparty jny Blok Współpracy z Rządem, opozy cy jny ch, zwłaszcza Stronnictwa Narodowego i inny ch organizacji narodowy ch: Obozu Wielkiej Polski — OWP, wy wodzącego się z OWP Związku Młody ch Narodowców — ZMN, a także Polskiej Partii Socjalisty cznej — PPS, Stronnictwa Ludowego — SL i partii niemieckich, zwłaszcza Jungdeutsche Partei für Polen — JDP, Partii Młodoniemieckiej) oraz zauważanego przez wszy stkich starostów udziału kleru katolickiego we wspieraniu narodowców, inny ch polskich organizacji społeczny ch (organizacji weterańskich: Związku Wojaków i Powstańców, Związku Weteranów Powstań Narodowy ch 1914–1921, Bractw Kurkowy ch, Towarzy stwa Gimnasty cznego „Sokół”, chórów i kółek śpiewaczy ch itp.), spraw graniczny ch, cenzury, zatrzy mań wy dawnictw itp. Zadania z ty ch dziedzin, prowadzone na zlecenie starosty, by ły realizowane przez organy policy jne funkcjonujące na terenie poszczególny ch powiatów. W ty m miejscu warte podkreślenia jest zestawienie zakresu ty ch działań (powy ższe wy liczenie jest skrótowy m tego potwierdzeniem) z liczebnością garnizonów policy jny ch w omawiany ch powiatach — w każdy m przy padku kilkakrotnie mniej liczny ch niż obecnie. Jeśli do tego dodamy ówczesne wy posażenie policjantów, to będziemy mieli obraz organizacji i działania struktur państwa na omawiany m terenie 15.
Bezpieczeństwo wewnętrzne, porządek publiczny Jedną z ważny ch spraw, która znajdowała się w zainteresowaniu referatów bezpieczeństwa poszczególny ch starostw powiatowy ch, by ły kwestie związane z porządkiem publiczny m i bezpieczeństwem wewnętrzny m ludności. Starostowie gromadzili dane o przestępstwach i wy kroczeniach związany ch z porządkiem publiczny m i w ramach swy ch comiesięczny ch sprawozdań przekazy wali te dane do wojewody. Na przy kład burmistrz Leszna Jan Kowalski 16 w swy m piśmie do starosty leszczy ńskiego z 8 września 1934 r. zwraca uwagę na brak
dostatecznego zabezpieczenia ze strony PP. Pisał: (…) jak nam wiadomo, podczas nocy pełni tylko jeden posterunkowy służbę w całym mieście, co na zbiorowisko 20 tysięcy ludzi uważać należy za zupełnie niewystarczające 17. W zakresie kompetencji starostów leżało również opiniowanie dla Urzędu Wojewódzkiego osób, dla który ch różne organizacje, społeczne czy kombatanckie, ubiegały się o nadanie odznaczeń państwowy ch. Warto zacy tować dwie opinie z pisma starosty Zenktelera z 17 października 1933 r. Najpierw opinia o kpt. rez. WP Karolu Skrzetuskim 18, w okresie opiniowania kierowniku Szkoły Powszechnej w Strzy żewicach: Pod względem moralny m i polity czny m prowadzi się bez zarzutu. W ostatnich czasach pracuje w organizacjach prorządowy ch. Na powiat tut. jest delegatem Zw. Wet. Powst. Nar. 1918/19. (…) Możliwość nieprzyjęcia odznaczenia przez wyżej wym. nie zachodzi. I druga opinia z tegoż pisma o Bolesławie Szy dłowskim, przemy słowcu z Osiecznej: Zachowanie się wyżej wym. pod względem moralnym jest bez zarzutu. W Osiecznie jest wyżej wym. filarem opozycji, a mianowicie głównym działaczem Str. Nar. Był on również organizatorem b. O.W.P. w Osiecznie, a obecnie kieruje tam ruchem Zw. Młodych Narodowców. Karany sądownie i administracyjnie nie był. Ze względu na to, że wyżej wym. stoi w otwartej i bezwzględnej opozycji do Rządu zachodzi możliwość że wyżej wym. odznaczenia nie przyjmie 19. To interesujący przy czy nek do panujący ch wówczas oby czajów… Kolejny m zadaniem by ło opiniowanie osób i insty tucji, firm itp., które np. ubiegały się o zamówienia publiczne. Sporo tego ty pu dokumentów zachowało się w materiałach referatów bezpieczeństwa. Według opinii Referatu Bezpieczeństwa Starostwa w Lesznie, zawarty ch w piśmie z 12 lipca 1933, żadna z firm prezentowany ch (…) nie zasługuje na zaufanie, a tem bardziej popieranie ich przez uskutecznianie zamówień. W stosunku do nich mam oczywiście zastrzeżenia i to tak natury moralnej jak i politycznej 20. Te zastrzeżenia oprócz ogólnikowy ch stwierdzeń, że ktoś jest alkoholikiem, że znany jest z „rozwiązłego poży cia małżeńskiego” itp. zawierały także argumenty polity czne ze stwierdzeniami, że Polity cznie przy należy do Stron. Narod. i by ł członkiem czy nny m O.W.P. w Lesznie, a obecnie przy należy do Związku Młody ch Narodowców 21.
Wybory Inny m ważny m elementem sy tuacji społecznej, znajdujący m się w zasięgu kontroli referatów bezpieczeństwa, by ły wy bory. Problematy ka ta nabrała szczególnego znaczenia po 1926 r. Poza kwestiami „techniczny mi”, a więc korespondencją związaną z organizacją wy borów (druk plakatów z obwieszczeniami, finanse itp.), znaczenia nabierały działania opiniujące,
gromadzące dane staty sty czne itp. 22. Tak by ło przy wy borach „brzeskich” z 1930 r., gdzie w zachowanej dokumentacji zwraca uwagę gromadzenie informacji o liczbie głosów oddawany ch na listę niemiecką, a także o samej liście w okręgu 23. Emocje w środowisku urzędników władz sanacy jny ch (a tak wy glądał skład starostwa) wy woły wały działania środowisk narodowy ch, kiedy chodziło o wy bory samorządowe. W sprawozdaniach okresowy ch starostowie (a właściwie ich referaty bezpieczeństwa) podkreślają ogromne zaangażowanie członków SN, a później np. OWP. Wskazy wano, że akcje takie by ły też wy korzy sty wane do rozbudowy wania struktur organizacy jny ch. Tak by ło np. w powiecie Wolszty n, gdzie podczas kampanii wy borczej do Rady Miejskiej m. Rakoniewice w lipcu 1932 r. OWP powiększy ło swój stan posiadania o trzy nowe placówki (w Jabłonnie, Starkowie i Wroniawach) 24. Kolejne wy bory samorządowe do Rady Miejskiej Rakoniewic w 1933 r. również znalazły swoje odbicie w zachowanej dokumentacji. Oceniano akcję przedwy borczą jako bardzo ostrą, ze wszy stkich stron (zarówno BBWR, jak i ND). W sprawozdaniach znalazła się np. szczegółowa relacja z wiecu SN z 10 marca, w który m uczestniczy ł ks. Roman Dadaczy ński 25, a referat wy głosił specjalnie zaproszony red. Andrzej Trella z Wągrowca 26. W wy borach, które odby ły się 19 marca 1933 r., Stronnictwo Narodowe zdoby ło sześć mandatów, BBWR — trzy mandaty, lista niemiecka zaś została wcześniej unieważniona 27.
Sprawy narodowościowe W zakresie działalności referatów bezpieczeństwa znajdowały się szeroko rozumiane kwestie narodowościowe — doty czące mniejszości narodowy ch zamieszkujący ch na terenie poszczególny ch powiatów. Mniejszość ży dowska zamieszkiwała południowo-zachodnie kresy Rzeczpospolitej. W zachowany ch materiałach znajdują się informacje m.in. na temat mniejszości ży dowskiej w powiecie leszczy ńskim, w ty m jej liczebności w Lesznie (podawano, że w drugiej połowie lat 30. by ło 184 Ży dów w mieście), organizacji ży dowskich (np. o Lidze Pomocy Pracujący m w Palesty nie, której przewodził Abram Chojnacki, czy Organizacji Sy jonistów Rewizjonistów Brith Hazohar z przewodniczący m Józefem Chimowiczem) 28. W zachowanej dokumentacji znajdują się także wskazania urzędów wojewódzkich dla starostów, aby zwracać uwagę na prasowe odgłosy różny ch wy darzeń, np. zapowiedzianej na 3 września i na dni następne wizy ty okrętów sowieckiej floty wojennej w Gdy ni. Sugerowano, by wpły wać na te ty tuły, które mogą zostać zamieszczone w związku z tą wizy tą, i unikać materiałów
napastliwy ch w stosunku do armii, floty czy władz ZSRS 29. By ły to oczy wiście inicjaty wy wy chodzące z Wy działu Bezpieczeństwa UW w Poznaniu, którego naczelnikiem by ł wówczas Tadeusz Bruniewski.
Sprawy niemieckie W przy padku zachodnich obszarów RP główne problemy by ły związane z zamieszkującą te tereny mniejszością niemiecką. W Wielkopolsce, na zachodnich kresach RP władze kładły główny nacisk na „operacy jną kontrolę” działalności mniejszości niemieckiej — stowarzy szeń, szkół, związków śpiewaczy ch, partii polity czny ch itp. O wzrastający m zainteresowaniu referatów bezpieczeństwa działalnością mniejszości niemieckiej mogą świadczy ć zachowane dokumenty, w który ch znajdują się odesłania do teczek zawierający ch informacje na temat poszczególny ch rodzajów organizacji, np. polity czny ch, społeczny ch, gospodarczy ch, sportowy ch, religijny ch czy kulturalny ch. Widać wy raźnie, że uwaga referatów wzrasta wraz ze zmianami zachodzący mi w Niemczech 30. Starostowie na południowo-zachodnich kresach Rzeczpospolitej zauważali, że wśród mniejszości niemieckiej osiadłej w powiatach: leszczy ńskim, rawickim, wolszty ńskim po wy borze Adolfa Hitlera na stanowisko kanclerza Niemiec dało się zaobserwować „podniecenie” z ty m faktem związane. I tak np., jak raportował starosta wolszty ński, 31 sty cznia 1933 r. w Jabłonnie odby ła się całonocna zabawa miejscowy ch Niemców, podczas której wznoszono okrzy ki na cześć Hitlera (Hoch lebe der Hitler) 31. W 1933 r. odnotowy wano, jak to określił jeden ze starostów, wzrost nastrojów „odwetowy ch”. Jak pisał: ciekawy objaw zaobserwowałem w miejscowościach Boruja, Boruja Kościelna, Boruja Nowa, Starki itp., a mianowicie oby watele ty ch miejscowości w 85% narodowości niemieckiej zaprzestali w ostatnich dniach płacić podatek dochodowy. (…) nasuwa się przypuszczenie, że Niemcy zamieszkali w tych miejscowościach, pozostają pod silnym wpływem hitleryzmu, i zdają się czegoś jakby wyczekiwać 32. Władze polskie pilnie obserwowały zmiany zachodzące wśród mniejszości niemieckiej. W raportach starostów przy gotowy wany ch przez referaty bezpieczeństwa znajduje to swoje odbicie. Znajdują się tam informacje np. emigracji Niemców w latach 1919–1931 z terenów, które przy padły Rzeczpospolitej. By li to głównie ci, który ch w dokumentach określano jako „optantów” (a więc ty ch, którzy opowiadali się za Niemcami i przy należnością wzmiankowany ch terenów do Niemiec). Ty lko z powiatu wolszty ńskiego wy emigrowało w omawiany m okresie 3148 osób (z tej liczby 1577 osób to „optanci”). Najwięcej Niemców (774) wy jechało w 1920 r., a więc w okresie realizacji postanowień traktatu wersalskiego w odniesieniu do zachodniej
granicy Polski. W ty m samy m okresie z terenu powiatu wolszty ńskiego przy musowo wy siedlono 11 Niemców 33. W raportach referatów bezpieczeństwa znajdują się także informacje pochodzące ze źródeł wojskowy ch. W 1934 r., po objęciu w Niemczech władzy przez Hitlera, dochodziło do różny ch prowokacji kierowany ch w stronę Polski. Tak by ło m.in. z dziwny mi balonami. Donosił o ty m starostom, a więc i referatom bezpieczeństwa, Samodzielny Referat Informacy jny DOK VII. Pisał o ty m 24 października 1934 r. kpt. Szumski, szef SRI: (…) na terenie DOK III kilkakrotnie znaleziono, pochodzące z terenu Niemiec, jak to wynikało z treści krótkich meldunków, znalezionych przy tych balonikach. Aby uzyskać odpowiedni materiał orientacyjny co do tego zjawiska, proszę o spowodowanie, aby mieszkańcy w razie znalezienia tego rodzaju baloników, nie niszczyli ich, lecz przekazywali je wraz z meldunkami, znajdującymi się przy nich najbliższym posterunkom policyjnym, względnie urzędom gminnym, te zaś aby ze swej strony, nadsyłały je niezwłocznie do Starostwa 34. Dane te by ły następnie przekazy wane przez starostów do Wy działu Bezpieczeństwa Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. W ramach prac Referatu Bezpieczeństwa Starostwa Powiatowego w Lesznie prowadzono dokumentację zaty tułowaną Powiatowa Księga Narodowościowa. By ł to dokument, w który m (siłą rzeczy ) główne miejsce zajmowały zagadnienia związane z mniejszością niemiecką. Znajdują się tam mapy powiatu (z naniesiony mi np. zborami ewangelickimi czy komórkami JDP), wy kazy ważniejszy ch osobistości mniejszości niemieckiej w powiecie itp.
Tajne nauczanie Inną sprawą, która zajmowała polskie organy bezpieczeństwa, by ły różnego rodzaju nielegalne akcje podejmowane przez Niemców. Jedną z nich by ło działanie niemieckich nauczy cieli. Władze administracy jne obserwowały i odnotowy wały przy padki, gdy wśród mieszkający ch na ich terenie Niemców podejmowano próby organizowania tajnego nauczania w języ ku niemieckim wśród dzieci. Takie wy padki odnotowy wano najczęściej przy okazji uzy skania od ewangelickich gmin (z zasady niemieckich) prawa do nauczania religii przez osoby świeckie. Tak by ło np. w 1934 r., gdy starosta wolszty ński wy kazał w swy m sprawozdaniu, że działalnością taką zajmuje się Marta Hoffmann z Borui Kościelnej. Jak zanotowano: (…) w czasie nauki religii ćwiczy się także czytanie i pisanie w języku niemieckim 35. Podobnie by ło w przy padku niejakiego Fry dery ka Gellerta zamieszkałego jakoby w Chełmnie. By ł to niemiecki nauczy ciel, który objeżdżał miejscowości w powiatach leszczy ńskim i gosty ńskim, spoty kając się z pastorami oraz działaczami niemieckimi. Po sprawdzeniu podawany ch przez niego informacji
(m.in. w Chełmnie) został przez Referat Śledczy Komendy Policji zatrzy many i oddany do dy spozy cji sądu pod zarzutem szpiegostwa 36. Im bliżej by ło do wojny, im bardziej narastały nastroje zagrożenia, ty m więcej uwagi poświęcano sprawom niemieckim. W wy padku południowo -zachodniej Wielkopolski zwracano szczególną uwagę na zachowanie Niemców, osadników na ty ch terenach. W powiecie leszczy ńskim w sierpniu 1939 r. starosta zarządził zbieranie informacji na temat osób narodowości niemieckiej w poszczególny ch gminach. Wójtowie przesy łali do starostwa (Referatu Bezpieczeństwa) dane. I tak, komendant posterunku PP w Krzemieniewie, przodownik Karol Policzkiewicz 37, raportował o osadnikach niemieckich z Belęcina Nowego i Krzemieniewa, wskazując na ty ch, którzy by li wybitnie nie lojalni wobec Państwa Polskiego 38. Można zadać py tanie: dlaczego tak późno?
Akcje wywrotowe — komuniści Kolejne zagadnienie znajdujące odbicie w raportach i sprawozdaniach starostów powiatowy ch doty czy ło działalności wy wrotowej. Pod ty m pojęciem ówczesne władze Rzeczpospolitej rozumiały akty wność i działalność struktur wy wrotowy ch dążący ch do destabilizacji sy tuacji wewnętrznej w kraju — na zachodzie kraju doty czy ło to komunistów 39. Rzeczą charaktery sty czną dla wszy stkich badany ch referatów bezpieczeństwa starostw powiatowy ch (w Lesznie, Wolszty nie, Rawiczu, Kościanie, Gosty niu) jest absolutny brak śladów akty wności na omawiany m terenie skrajnej lewicy (Komunisty cznej Partii Polski czy też Komunisty cznego Związku Młodzieży Polskiej). We wszy stkich zachowany ch sprawozdaniach doty czący ch zagadnień bezpieczeństwa, wy sy łany ch przez starostów do wojewodów, w punkcie zaty tułowany m Akcje wywrotowe regularnie wy stępują zapisy : „brak”, „vacat” itp. Świadczy to o absolutny m braku wpły wów komunisty czny ch w wielkopolskiej prowincji. Kolejne potwierdzenia tej tezy znajdują się m.in. w dokumentach sporządzany ch w latach 30. XX w. na specjalne zapy tania o akty wność komunistów w poszczególny ch sferach ży cia społecznego, pły nące z Wy działu Bezpieczeństwa UW w Poznaniu. Odpowiedzi dowodzą o braku obecności komunistów na terenie południowo-zachodniej Wielkopolski. Tak by ło np. w związku z pojawianiem się akcji prokomunisty cznej na terenie szkół wśród nauczy cieli. By ło to zrozumiałe, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że np. Leszno by ło w okresie między wojenny m ważny m ośrodkiem, w który m znajdowała się duża liczba szkół średnich (na czele z seminariami nauczy cielskimi). Z Poznania zwracano się w lipcu 1938 r. do starostów, aby ci raportowali o każdy m przy padku takich działań (wy stąpień, napisów, okrzy ków itp.) 40.
W materiałach zachowała się odpowiedź komendanta powiatowego PP do Starostwa Powiatowego z Leszna, która brzmiała: (…) donoszę, że w insty tucjach naukowy ch na terenie tutejszego powiatu, a szczególnie w Lesznie, w roku szkolny m 1937/38 nie zaobserwowano akcji komunisty cznej względnie komunizującej. Nie stwierdzono również żądnego kolportażu: napisów, okrzy ków anty państwowy ch itp. 41.
Legalne partie polityczne W zainteresowaniu urzędników starostw powiatowy ch zajmujący ch się sprawami bezpieczeństwa wewnętrznego znajdowało się także ży cie polity czne — tak w wy miarze lokalny m, jak i ogólnopaństwowy m, zwłaszcza w związku z akcją wy borczą do parlamentu RP. To zainteresowanie legalny m ży ciem polity czny m by ło naturalny m działaniem w sferze kontrwy wiadowczej administracji państwowej, zwłaszcza po maju 1926 r., kiedy to dokonano zamachu stanu, wprowadzając w Polsce sy stem oparty na rządach ludzi związany ch z Józefem Piłsudskim. Na zachodnich kresach Rzeczpospolitej sy tuacja polity czna by ła szczególna, gdy ż dominował tu jeden obóz polity czny. Obóz, który by ł w opozy cji do koncepcji polity czny ch reprezentowany ch przez zwolenników marszałka Piłsudskiego. Administracja państwowa niższego szczebla, a więc starostowa w powiatach, musiała zwracać szczególną uwagę na działalność tego największego opozy cy jnego przeciwnika rządu i piłsudczy ków. Mowa oczy wiście o obozie narodowy m, który na zachodzie Polski sprawował absolutny „rząd dusz”. Kontrolowano wszy stkie przejawy akty wności partii polity czny ch, zbierano informacje o wszy stkich działający ch na terenie powiatów strukturach i organach poszczególny ch partii polity czny ch, zwracając szczególną uwagę na struktury ruchu narodowego, a zwłaszcza Stronnictwa Narodowego. W ramach gromadzenia informacji na temat partii polity czny ch zbierano także informacje na temat inny ch działający ch na terenie powiatu organizacji — od organizacji kombatanckich (np. Związku Wojaków i Powstańców) aż po Kółka Pszczelarzy czy Hodowców Gołębi i Królików. Interesująca w zachowany ch zestawieniach jest rubry ka „Wpły wy polity czne”, w której urzędnicy referatów bezpieczeństwa (na podstawie raportów policy jny ch z referatów śledczy ch) podawali procentowo wpły wy poszczególny ch partii polity czny ch w ty ch organizacjach społeczny ch. W omawiany ch powiatach, w zdecy dowanej większości widnieją zapisy doty czące wpły wów Stronnictwa Narodowego i Narodowej Partii Robotniczej. W niektóry ch wy padkach zapis ten brzmi: „100% SN” 42.
Stronnictwo Narodowe
Analizując zachowane dokumenty archiwalne wy tworzone przez referaty bezpieczeństwa poszczególny ch starostw powiatowy ch, można stwierdzić, że najwięcej energii i uwagi poświęcały one właśnie ludziom i strukturom tego dominującego ugrupowania polity cznego w II Rzeczpospolitej. Najwięcej kontrwy wiadowczy ch materiałów zachowany ch w dokumentach starostw doty czy właśnie obozu narodowego. Można powiedzieć, śledząc sprawozdania starostów, że policja, a za nią władze administracy jne bardzo uważnie śledziły działalność najsilniejszej na terenie Wielkopolski partii polity cznej — Stronnictwa Narodowego. Właściwie każde zebranie tej organizacji by ło relacjonowane w sprawozdaniach. Informowano o liczebności zwolenników, biorący ch udział w zebraniach, przemówieniach poszczególny ch liderów, lokalny ch oraz przy jezdny ch, a także o planowany ch akcjach i wy stąpieniach, np. anty ży dowskich 43. Świadczą o ty m bardzo szczegółowe informacje gromadzone na temat zebrań czy szkoleń organizowany ch przez narodowców. W sprawozdaniach można znaleźć wiadomości na temat odby wający ch się w lipcu 1934 r. w redakcji „Gazety Leszczy ńskiej” kursach dla referentów Wy działu Młody ch Stronnictwa Narodowego. Szkolenia prowadził mgr Jerzy Gronowski 44. Każde zebranie szkoleniowe dla referentów Wy działu Młody ch by ło opisy wane oddzielnie przez urzędników (na podstawie raportów policjantów) 45. O sile tego ugrupowania świadczą doniesienia zachowane w sprawozdaniach z 21 września 1934 r. na temat dużego zebrania członków i sy mpaty ków SN w Lesznie. Według zapisów na zebraniu by ło obecny ch około 500 osób. Zwołał je Stefan Werner, w zastępstwie szefa Adama Misiaka 46, który przeby wał wówczas w areszcie. Na zebraniu ty m Bronisław Kotlarski w swy m wy stąpieniu kry ty kował Policję Państwową w Lesznie za rozwiązanie zebrania Wy działu Młody ch SN 47. Zebranie, o który m mówił Kotlarski, odby ło się kilka dni wcześniej — 16 września 1934 r. i zgromadziło 800 osób. W uzasadnieniu policji można znaleźć zdanie, że zostało ono rozwiązane, (…) ponieważ zjazd ten miał cechy zgromadzenia publicznego 48. Sprawa ta miała swój dalszy ciąg, prokurator bowiem wniósł akt oskarżenia przeciwko: Adamowi Misiakowi, Aleksemu Hałasowi, Stefanowi Kaczorowskiemu, Franciszkowi Tenderowi, Piotrowi Adamczewskiemu, Czesławowi Misiakowi i Antoniemu Dolcowi — główny m lokalny m liderom narodowców 49. Czasami sprawozdania starostów przy bierały wy mowę alarmisty czną, wskazując nie ty lko na akty wność środowisk narodowy ch, lecz także na nienawiść ty ch środowisk wobec piłsudczy ków i inny ch struktur prorządowy ch. I tak np. w powiecie wolszty ńskim starosta w swoim sprawozdaniu za czerwiec 1932 r. pisał, że wy stępuje (…) nieprzytomne już wprost zwalczanie wszelkiemi środkami akcji i osób oraz towarzystw orientacji prorządowej. Jest to objaw tak charakterystycznie występujący w całym powiecie, że muszę przyjąć, że jest to akcja planowa
nakazana z góry. (…) Ze strony stowarzyszeń, towarzystw i innych czynników orientacji prorządowej brak jest należytego przeciwdziałania, do czego przyczynia się w dużej mierze fakt, że jest to okres urlopowy, wakacyjny i że brak w terenie szeregu działaczy na których możnaby przeciwakcję oprzeć 50. To oczy wiście musiało skutkować próbami przeciwdziałania administracji. Jeszcze inny m aspektem działań państwowego aparatu bezpieczeństwa w powiatach, realizującego swoje zadania przez referaty bezpieczeństwa, a skierowany ch przeciwko działaczom ruchu narodowego na zachodnich kresach Rzeczpospolitej, by ło tworzenie list najwy bitniejszy ch, lokalny ch działaczy narodowy ch. Warto zwrócić uwagę na tego rodzaju listę znajdującą się w zachowany ch materiałach archiwalny ch noszącą ty tuł Wykaz głównych działaczy Stronnictwa Narodowego w powiecie leszczyńskim. Należy zwrócić uwagę na fakt, że dokumenty te by ć może wpadły w ręce Niemców wkraczający ch we wrześniu 1939 r. do Wielkopolski, w teczce bowiem znajduje się również niemiecki spis (sporządzony na potrzeby hitlerowskiej służby bezpieczeństwa — SD) działaczy polskich partii polity czny ch z powiatu leszczy ńskiego 51. Niestety, z dużą dozą prawdopodobieństwa można przy puszczać, że podobna sy tuacja miała miejsce także w inny ch powiatach na zachodnich kresach Rzeczpospolitej.
Zwalczanie działaczy endeckich Jak wspomniano, w sprawozdaniach starostów znajdują się także informacje na temat kroków podejmowany ch przez administrację państwową, a skierowany ch przeciwko działaczom narodowy m. Przy jmowały one różne formy, od działań skierowany ch przeciwko lokalny m strukturom organizacji — nie ty lko samej partii, lecz także inny ch organizacji społeczny ch kojarzony ch przez władze z endecją — po akcje skierowane przeciwko poszczególny m działaczom endeckim, zwłaszcza ty m najbardziej akty wny m. Na przy kład w powiecie wolszty ńskim główny m obiektem działań administracji rządowej stał się poseł Stronnictwa Narodowego i sy n wy dawcy i redaktora „Orędownika na powiat Wolszty ński” — dr Tadeusz Wróbel 52. Jak pisał w sprawozdaniu do wojewody starosta wolszty ński: Jasnem jest, że czynię wszystko aby tą atmosferę utrzymać i wzmocnić. Poczyniłem kroki w celu odebrania mu odznaki pamiątkowej 55 pp w Lesznie za niereagowanie na czynną publiczną zniewagę (został w lokalu publicznym spoliczkowany przez kupca, niejakiego Stachowiaka z Wolsztyna) oraz wystąpiłem do Pana Dowódcy Okręgu Korpusu Nr VII w Poznaniu o wytoczenie mu dochodzenia honorowego 53. Rzecz doty czy ła skandalu związanego z naduży ciem alkoholu w miejscu publiczny m.
Obóz Wielkiej Polski — Związek Młodych Narodowców W sposób szczególny zainteresowaniem referatów bezpieczeństwa starostw powiatowy ch cieszy ły się struktury skupiające młody ch działaczy obozu narodowego. Ważną rolę odgry wały tutaj struktury Obozu Wielkiej Polski, a po jego delegalizacji — Związku Młody ch Narodowców, a także Wy działy Młody ch Stronnictwa Narodowego 54. W sprawozdaniach zwracano uwagę na dy namizm młody ch działaczy narodowy ch. Jak podawał w swy m sprawozdaniu starosta wolszty ński, po rozwiązaniu stowarzy szenia Obóz Wielkiej Polski wszy stkie jego struktury w powiecie weszły w skład Stronnictwa Narodowego jako jego placówki: (…) automatycznie przemianowuje na koła N.D., a szyld Wydziału Powiatowego O.W.P. „przemalował” na Zarząd Powiatowy Stronnictwa N.D. Zdaje się, że z faktem zakazu sfery O.W.P. liczyły się i poczyniły już nawet w tym kierunku pewne przygotowania, na co wskazywałaby szybkość przystosowania się do sytuacji 55. Na przełomie listopada i grudnia 1932 r. starostowie informowali wojewodę o przekształcaniu struktur OWP w nową organizację — Związek Młody ch Narodowców. Ale jak zaznaczali, szło to opornie i zestawiając liczbę członków OWP z liczebnością ZMN, podkreślali zmniejszenie liczebności 56. Także wspomniany już starosta leszczy ński Zenkteler w swy ch sprawozdaniach, zwłaszcza sporządzany ch w okresie napięcia i rozwiązania OWP (28 marca 1933 r.), wiele miejsca poświęcał ty m kwestiom 57. Zwracał on uwagę, że narodowcy by li doskonale przy gotowani i rozwiązanie Obozu Wielkiej Polski ich nie zaskoczy ło. W kwietniu 1933 r. pisał o istnieniu nowy ch struktur pod nazwą Związek Młody ch Narodowców. Nowa organizacja już 30 kwietnia zorganizowała w Lesznie zebranie zwołane przez Adama Pankowskiego 58. To nowe wcielenie ruchu młody ch znajdowało się pod stałą opieką nie ty lko przy wódców Stronnictwa Narodowego, lecz także aparatu bezpieczeństwa państwa. Zachowała się relacja policy jna na temat wy stąpienia Misiaka na zebraniu ZMN 23 sierpnia 1933 r., w który m upominał on młody ch, aby ci nie zadawali się towarzy sko z ludźmi z kręgu lokalny ch elit władzy : ze starostą Zenktelerem, z komendantem PP Kazimierzem Wiśniewskim 59, z asesorem starostwa Barskim oraz z funkcjonariuszami referatu śledczego, zwłaszcza z Szatkowskim 60. Warto wspomnieć o jeszcze jedny m „zagrożeniu”, na które zwracano szczególną uwagę w cały m kraju, a o który m informacje docierały do Wielkopolski w instrukcjach policy jny ch. Mowa o powstały m z rozłamu wśród młody ch narodowców Obozie Narodowo-Rady kalny m. W powiecie rawickim Policja Państwowa, na wy raźne polecenie z Referatu Bezpieczeństwa Starostwa, przeprowadziła 20 października 1932 r. rewizje domów główny ch działaczy Obozu Wielkiej Polski: Jana Gałęski — kierownika Wy działu Powiatowego OWP w Rawiczu, Antoniego Borowicza — kierownika Placówki OWP w Rawiczu, Bernarda Murawskiego i jego córki
Kry sty ny — kierowniczki Placówki żeńskiej OWP w Rawiczu, oraz Franciszka Witkowskiego — sekretarza Wy działu Powiatowego OWP w Rawiczu. Rewizje nie przy niosły żadny ch rezultatów 61. Powodem ich przeprowadzenia by ły przede wszy stkim podejrzenia doty czące tworzenia struktur rady kalnego odłamu ruchu narodowego w południowo-zachodniej Wielkopolsce. Niewątpliwie interesujące dla badaczy zajmujący ch się działalnością „kontrwy wiadowczą” wy działów i referatów bezpieczeństwa administracji państwowej będą zachowane w zasobie archiwalny m, pozostały m po starostwach z badanego terenu, instrukcje i okólniki przesy łane z Wy działu Bezpieczeństwa Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu, ze wskazaniami doty czący mi zwalczania właśnie tego rady kalnego odłamu ruchu narodowego — Obozu NarodowoRady kalnego 62.
Kler katolicki — zaangażowanie po stronie narodowców W sprawozdaniach o sy tuacji społecznej przedstawiciele administracji rządowej wielokrotnie wskazy wali na pomoc, której udzielali środowiskom narodowy m przedstawiciele duchowieństwa katolickiego. Na przy kład starosta wolszty ński w swy m sprawozdaniu za lipiec 1932 r. pisał o wsparciu duchowieństwa dla Obozu Wielkiej Polski. Bardzo silną pomoc znajdują sfery opozycyjne przy zakładaniu placówek O.W.P., przy ich reorganizowaniu, wzmacnianiu lub t.p. w klerze. Poszczególni księża jak przede wszystkiem ks. [ Roman] Dadaczyński z Rakoniewic, wikary z Wolsztyna ks. [ Stefan] Leciejewski 63, ks. [ Alojzy ] Piszczek 64 z Kaszczoru, ks. [ Alfons] Graszyński 65 z Gościeszy na, wszelkiemi siłami dopomagają przy założeniu placówek i przy umacnianiu anty rządowego nastawienia młodzieży w już istniejący ch. Obóz prorządowy przedstawia się jako bezwy znaniowców, masonów, innowierców itp., podkreśla się katolickość obozu N.D. i jego gałęzi jak O.W.P., wy korzy stując w celowy i świadomy sposób przy wiązanie tut. ludu do religii katolickiej 66. Wszy stkie te przy kłady, zaczerpnięte z zachowany ch dokumentów referatów bezpieczeństwa poszczególny ch starostw powiatowy ch, dokumentują nie ty lko ogromną siłę narodową na terenach, o który ch mowa, ale także wskazują, że struktury i ludzie tego nurtu polskiego ży cia polity cznego by li obiektem szczególnego zainteresowania tak referatów śledczy ch Policji Państwowej, jak i administracji publicznej.
Polska Partia Socjalistyczna
Oczy wiście również inne organizacje polity czne działające na terenie południowo-zachodniej Wielkopolski znajdowały się pod kontrolą organów bezpieczeństwa państwa, co ma odzwierciedlenie w sprawozdaniach wy sy łany ch przez starostów powiatowy ch do wojewody poznańskiego. Zajmowały one jednak proporcjonalnie mniej miejsca niż potężny na ty m terenie obóz narodowy. W zachowany ch dokumentach doty czący ch działalności Polskiej Partii Socjalisty cznej na terenie głównie powiatu leszczy ńskiego można znaleźć interesujące informacje o metodach działania służb policy jny ch, stosowany ch wobec legalny ch ugrupowań polity czny ch. Do inwigilacji partii polity czny ch organy bezpieczeństwa — Policja Państwowa (Referat Śledczy ) — wy korzy sty wały agenturę ulokowaną wewnątrz ty ch organizacji. Zachowały się np. informacje przekazy wane przez agentów o pseudonimach: „Kozieł”, „Pietrzak” i „Bieda” ulokowany ch wśród działaczy leszczy ńskiej komórki PPS 67. Z dokumentów wy nika, że inwigilowano głównie zebrania komórki PPS w Lesznie, zwłaszcza te odby wane w okolicach ważny ch dat (jak np. 1 maja). Tak jest w przy padku „noty konfidency jnej” z 8 kwietnia 1938 r. Zawiera ona wiadomości uzy skane od informatora ps. „Kozieł”. Zawiadamiał on, że w zebraniu, które miało miejsce w sekretariacie Związku Zawodowego Kolejarzy przy ul. Różanej 3, wzięło udział 29 członków. Dalej agent policy jny informował o przebiegu zebrania i o ty m, co mówili poszczególni mówcy : na początku zebrania Stanisław Kaźmierczak z Leszna powiadomił o ty m, że policja wie o przebiegu zebrań PPS, następnie przemawiali nauczy ciel Pietrzak, a także Bartnicki 68, który specjalnie atakował Kościół katolicki 69.
Partie niemieckie Jak już wspomniano również działające legalnie partie polity czne niemieckiej mniejszości znajdowały się pod obserwacją administracji państwowej. W sposób szczególny nadzorowi podlegała niemiecka Jungdeutsche Partei für Polen (Partia Młodoniemiecka), największa niemiecka partia polity czna działająca na tery torium II Rzeczpospolitej. Również w stosunku do niej, podobnie jak w stosunku do polskich partii polity czny ch, wy korzy sty wano działalność agentury (np. informatora o ps. „Bąk” ze Zbarzewa w pow. Leszno) 70. Nastroje wśród Niemców zamieszkujący ch południowo-zachodnie ziemie RP bardzo się zmieniły po objęciu władzy przez Hitlera. Znajdowało to swoje odbicie w meldunkach przy gotowy wany ch przez funkcjonariuszy policji, a następnie przez referaty bezpieczeństwa starostw powiatowy ch. Po zdoby ciu władzy przez NSDAP w Niemczech odnotowano
przesuwanie się sy mpatii Niemców z JDP w stronę narodowego socjalizmu. W raportach zauważano spory „młodoniemców” z JDP ze „stary mi Niemcami” z trady cy jny ch, „stary ch” organizacji mniejszości niemieckiej w Polsce 71. Im bliżej wojny, ty m nastroje te się nasilały. Sy tuacja ta znalazła odzwierciedlenie w sprawozdaniach za 1938 r., gdzie zauważano, że na zebraniach JDP głoszono pogląd, że komórki tej partii stanowią zagraniczne placówki SA i SS. Ponadto kierujący partią zakazy wali członkom mówienia o ty m, co się działo i o czy m mówiono na zebraniach. Nawoły wano też do słuchania przemówień kanclerza Hitlera 72. Narodowcy z terenów pograniczny ch, obserwując działalność partii niemieckich, wskazy wali w swy ch wy stąpieniach na zagrożenia stąd pły nące. Na przy kład 19 czerwca 1938 r. Maksy milian Weber mówił na zebraniu członków Stronnictwa Narodowego w Ry dzy nie o hitleryzowaniu społeczeństwa niemieckiego. Jego zdaniem rząd zwraca za mało uwagi na pogranicze, skąd należy usunąć Niemców, a w ich miejsce osiedlić Polaków 73. W ty m okresie właściwie każda relacja ze spotkań SN zawierała ostrzeżenia przed narastający m zagrożeniem niemieckim.
Inne polskie organizacje społeczne Referaty bezpieczeństwa działające w starostwach powiatowy ch południowo-zachodnich krańców Wielkopolski obserwacją i kontrolą obejmowały również organizacje społeczne działające legalnie na terenie RP, do który ch należały Związki Zawodowe, Stowarzy szenia Weteranów, Towarzy stwo Gimnasty czne „Sokół”, Bractwa Kurkowe, Towarzy stwo Młody ch Polek, Towarzy stwa Śpiewacze itp. Kontrolowane by ły nie ty lko organizacje powiązane z polity czny mi ugrupowaniami opozy cy jny mi, jak np. Związek Powstańców i Wojaków (znajdujący się pod przemożny m wpły wem Narodowej Demokracji), lecz także organizacje uznawane za prorządowe. Do takich należał Związek Obrońców Kresów Zachodnich (ZOKZ), przekształcony w 1935 r. w Polski Związek Zachodni (PZZ), mający na celu przeciwdziałanie wpły wom endecji w zachodnich województwach RP. Organizacja ta w swy ch działaniach by ła bojkotowana przez wszy stkie środowiska związane z obozem narodowy m 74. Kontrolowanie organizacji społeczny ch działający ch na terenie poszczególny ch powiatów znajdowało swoje odbicie w zestawieniach staty sty czny ch sporządzany ch przez organy administracji państwowej. W 1933 r. starosta leszczy ński w swy m sprawozdaniu wy mienia działające organizacje społeczne, wskazując na ich liczebność oraz liczbę placówek na terenie powiatu. Zwracał on uwagę na działające dwie konkurency jne organizacje kombatanckie: Związek Wojaków i Powstańców (zrzeszający w 14 towarzy stwach 373 członków) oraz Związek
Weteranów Powstań Narodowy ch 1914/1919 (skupiający w 10 kołach 377 członków). Związek Wojaków i Powstańców znajdował się pod wpły wem endecji, drugi zaś by ł określany jako sanacy jny. Oprócz wy mieniony ch na ty m terenie akty wne by ły : Związek Rezerwistów (13 kół i 655 członków), TG „Sokół” (7 oddziałów męskich — 465 członków oraz 2 oddziały żeńskie zrzeszające 107 członkiń). Ponadto działały tu: Bractwo Kurkowe (4 bractwa z 261 członkami) oraz Wielkopolskie Towarzy stwo Kółek Rolniczy ch 75. Pod kontrolą władz znajdowały się też organizacje młodzieżowe. Tak by ło w przy padku Stowarzy szenia Młodzieży Polskiej (SMP), które, według administracji reprezentującej władze sanacy jne, by ło organizacją „wy bitnie opozy cy jną”, pozostającą pod duży m wpły wem duchowieństwa. Przy kładem może by ć zebranie tej organizacji, które odby ło się 25 grudnia 1932 r. w Rostarzewie. Miejscowy komendant Posterunku PP uznał to zgromadzenie za nielegalne, co stwierdził wprost wobec ks. Wojciecha Perskiego 76. Takie działania wobec organizacji katolickich i narodowy ch wy woły wały nieprzy chy lne komentarze, że w Polsce dzieje się tak jak w Meksy ku. W sprawozdaniach wy sy łany ch do Poznania znajduje się bardzo wiele przy kładów takiej kontroli.
Prasa — cenzura prasowa Kolejny m elementem działalności w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego realizowany m przez administrację państwową na szczeblu powiatu by ła kontrola publikacji — zwłaszcza prasy wy chodzącej na dany m terenie (lokalnej). Trzeba pamiętać, że w tamty m okresie na terenie Wielkopolski wy chodziło bardzo dużo lokalny ch gazet — w okresie między wojenny m ukazy wało się 1300 ty tułów. W opisy wany ch powiatach ukazy wały się: w Kościanie — „Gazeta Polska” i „Orędownik Powiatowy ”, w Lesznie — „Głos Leszczy ński”, „Głos Polski”, „Gazeta Leszczy ńska”, „Wiadomości miasta Leszna”, „Ziemia Leszczy ńska”, w Rawiczu — „Gazeta Rawicka”, w Wolszty nie — „Głos Wolszty ński” i „Orędownik na Powiat Wolszty ński”. Po 1926 r., a więc po zamachu majowy m marszałka Piłsudskiego, rozpoczęły się działania administracji mające na celu inwigilację ty tułów prasowy ch nieprzy chy lny ch nowemu reżimowi. Ty ch, jak wiadomo, w zdominowanej przez endecję Wielkopolsce nie brakowało. W zachowany ch dokumentach można znaleźć informacje przekazy wane sobie przez poszczególne ogniwa władzy administracy jnej doty czące uniemożliwienia ukazania się poszczególny ch publikacji zwarty ch bądź czasopism. Informacje te pochodziły z MSW oraz z Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Do zadań starostów należało oddziały wanie na prasę lokalną za pośrednictwem cenzury represy jnej. Starostowie otrzy my wali też informacje o zajęciach numerów gazet i czasopism wy chodzący ch „centralnie” w Warszawie 77.
Przy kładem wstrzy mania ukazania się lokalny ch gazet może by ć publikowany w Wolszty nie „Orędownik na Powiat Wolszty ński”, którego wy dawcą by ł Ludwik Wróbel. Władze „zajęły ” np. nr 139 tego pisma z 30 listopada 1928 r., w który m Sąd Okręgowy w Lesznie na wniosek starosty oraz prokuratora zakwestionował treści arty kułu pt. Co do mowy min. Składkowskiego, i to w odniesieniu do konkretnego akapitu tekstu zaczy nającego się od słów: P. Składkowski twierdzi, że toczy walkę z ruchem narodowym polskim, którego zasługą jest zjednoczenie ziem polskich do słów: że gdyby p. Składkowskiemu udało się zniszczyć — na co się zresztą nie zanosi to, co on nazywa polskim nacjonalizmem (…). Ten sam sąd odrzucił wniosek w sprawie drugiego kwestionowanego akapitu, pisząc w uchwale: Odmawia się zatwierdzenia zajęcia druku tegoż czasopisma odnośnie do słów „Rząd zwalczał będzie nacjonalizm polski”, oświadczył min. Składkowski na komisji budżetowej — Wyjrzała naga prawda bolesnej rzeczywistości 78. Wolszty ńskie pismo narodowców redagowane przez red. Wróbla by ło wielokrotnie zajmowane, np. w 1933 r., kiedy to starosta wolszty ński Józef Kaczorowski „zajął” nr 22 tego czasopisma (z 24 lutego 1933 r.), w który m zawarty by ł arty kuł poświęcony „Pastorałce”. Odwoły wano się w nim do różny ch sanacy jny ch działań, np. jeden z „siepaczy Herodowy ch” by ł ubrany w mundur WP. Arty kuł wzbudził wiele kontrowersji, a organizacje prorządowe wy sy łały protesty oraz delegacje do władz lokalny ch i kościelny ch. Zdaniem samego starosty najbardziej akty wna by ła „skrajna lewica BBWR” 79. Pod pojęciem „lewicy ” czy „rady kalnego” skrzy dła BBWR starosta rozumiał: prof. Wiktora Wandy cza 80 z Gimnazjum w Wolszty nie (100 proc. piłsudczy ka — jednak, zdaniem starosty, „wy czerpanego nerwowo”), Antoniego Sturnego, kierownika Szkoły Powszechnej nr 1, oraz kilku intrygantów, którzy chcieliby upiec własną pieczeń. Jak widać, starosta wolszty ński w swy ch ocenach nie oszczędzał także zwolenników obozu rządzącego, czego przy kładem są wolszty ńscy nauczy ciele z BBWR. Podobny ch przy kładów zajęć ty tułów prasowy ch z terenu południowo-zachodniej Wielkopolski jest w zachowany ch dokumentach dużo więcej. Znajdujemy więc np. informacje o zajęciu numeru 193 z 20 sierpnia 1935 r. „Gazety Leszczy ńskiej”, której podstawą by ł ustęp z arty kułu pt. Kto będzie głosował. Kwestionowano w nim legalność ordy nacji wy borczej 81. „Gazeta Leszczy ńska” z podty tułem „Przez organizację do potęgi narodu” by ła lokalny m pismem wy chodzący m w Lesznie, w który m Narodowa Demokracja miała dominujący wpły w. Ty tułów prasowy ch powiązany ch z Narodową Demokracją by ło w Wielkopolsce i w całej zachodniej Polsce bardzo wiele. Ich kry ty czne nastawienie wobec działań obozu marszałka Piłsudskiego i jego następców powodowało wielokrotne zajęcia poszczególny ch numerów ty ch pism. Interesująca informacja znajduje się w dokumentach Referatu Bezpieczeństwa Starostwa Wolszty ńskiego. Wskazuje ona na zapędy administracji rządowej. Władze administracy jne
starały się np. gromadzić informacje nie ty lko na temat wy dawców i redaktorów prasy, lecz także na temat abonentów prenumerujący ch określone czasopisma. Tego rodzaju informacje starano się uzy skiwać różny mi drogami. O takim postępowaniu świadczy pismo szefa Poczty w Wolszty nie do starosty wolszty ńskiego z 12 sierpnia 1926 r.: (…) donosi Urząd Pocztowy uprzejmie, że żądaniu Starostwa o podanie abonentów czasopism „Głosu Wolsztyńskiego wraz z Orędownikiem Urzędowym na powiat Grodziski i Wolsztyński” i „Orędownika na Powiat Wolsztyński” musi odmówić z względu na postanowienia Ustawy pocztowej o zachowaniu tajemnicy listowej (artykuł 15 Ustawy z dnia 3 czerwca 1924 r.) 82. Z jednej strony władza dąży ła do kontroli wszy stkich aspektów ży cia społecznego, a z drugiej strony widać, że wówczas jeszcze obowiązy wały w Polsce zasady (i przestrzegano przepisów), a także, że znajdowali się urzędnicy, którzy, tak jak szef wolszty ńskiej poczty, potrafili odmówić żądaniom władzy administracy jnej.
Sprawy graniczne — Straż Graniczna Kolejny m elementem działalności referatów bezpieczeństwa starostw powiatowy ch położony ch na południowo-zachodnich kresach Wielkopolski by ły zagadnienia związane z sąsiedztwem z Niemcami, a więc zagadnienia graniczne. W zachowany ch materiałach pojawia się sprawa współpracy ze Strażą Graniczną — formacją mundurową powołaną do ochrony granic Rzeczpospolitej Polskiej 83. W raportach starostów powiatowy ch przy gotowy wany ch przez Referaty Bezpieczeństwa pojawiają się informacje na temat sy tuacji w strefie przy granicznej, a w konsekwencji także działalności polskiej Straży Granicznej działającej na ty m odcinku granicy polsko-niemieckiej. Można powiedzieć, że im bliżej roku 1939, ty m więcej w dokumentach informacji na ten temat. Nabierają one intensy wności od 1933 r., kiedy do władzy w Niemczech dochodzi NSDAP i Hitler. W sierpniu 1934 r. w sprawozdaniu starosty wolszty ńskiego, w dziale „Sprawy graniczne” odnotowano, że Straż Graniczna zatrzy mała w ciągu miesiąca 96 osób, w ty m pięć za nielegalne przekroczenie granicy. W dniu 13 sierpnia 1934 r. Straż Graniczna odnotowała przelot niemieckiego samolotu nad „wolszty ńskim” odcinkiem granicy — w rejonie Kopanicy. Według informacji zawarty ch w sprawozdaniu starosty samolot leciał na wy sokości około 250 m, wy konał koło nad dworcem kolejowy m w Kopanicy, a następnie odleciał do Kargowej (Niemcy ) 84. W ty m samy m roku, w listopadzie 1934 r., starosta powiatowy w Lesznie w swoim sprawozdaniu informował, że na odcinku jego powiatu Straż Graniczna aresztowała trzy osoby za nielegalne przekroczenie granicy oraz jedną za usiłowanie dokonania tego czy nu
zabronionego 85. Elementem powtarzający m się w wielu sprawozdaniach są kwestie związane z nielegalny m przekraczaniem granicy. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w raportach starostów, przy gotowy wany ch przez referaty bezpieczeństwa m.in. na podstawie raportów i informacji Straży Granicznej, oprócz spraw związany ch z polską strażą celną, a potem graniczną, pojawiają się także informacje doty czące sy tuacji „po drugiej stronie” granicy — a więc informacje doty czące sy tuacji niemieckich celników. Na przy kład starosta wolszty ński w sprawozdaniu za sierpień 1937 r. pisał o konflikcie wśród niemieckich celników na placówce w Ry bojadel (doszło tam do bójki pomiędzy szefem placówki a jego podwładny m). Informował także o decy zjach doty czący ch budowy nowy ch domów dla niemieckiej Straży Celnej, m.in. w Starej Obrze, Neu Jaromierz, Lupitze (w pow. Bomst — Babimost) 86. Jak podkreślano w sprawozdaniach, wszy stkie informacje na temat strony niemieckiej by ły zwery fikowane przez polskie posterunki. Analizując powy ższy materiał, ry suje się wy razisty obraz działalności organów administracji państwa polskiego, realizowany ch przez powiatowy szczebel administracji — starostów i podległe im referaty bezpieczeństwa i porządku publicznego. Zakres ich działań, wy kony wanie zadań oraz sposób organizacji pracy musi wzbudzać uznanie. Zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę obsadę personalną (najczęściej kilkuosobową) ty ch struktur administracji państwowej. Należy podkreślić fakt bardzo ścisłej współpracy referatów bezpieczeństwa i porządku publicznego zarówno z Policją Państwową, jak i z inny mi formacjami, jak choćby Strażą Graniczną. Warto wspomnieć o doskonały m działaniu funkcjonariuszy Policji Państwowej na szczeblu powiatowy m, zwłaszcza referatów śledczy ch, które realizowały większość zlecany ch im zadań z zakresu działalności kontrwy wiadowczej. Zwłaszcza biorąc pod uwagę zakres obowiązków Policji Państwowej, jej stan liczebny w poszczególny ch komendach powiatowy ch, a także ich wy posażenie techniczne. Do tego jeszcze trzeba dołoży ć zadania realizowane we współpracy z organami Straży Granicznej. Reasumując, można powiedzieć, że zaprezentowany obraz działalności mającej na celu ochronę kontrwy wiadowczą zachodnich kresów państwa polskiego pokazuje zakres obowiązków, jakie złożono na barki administracji państwowej szczebla powiatowego. Większość działań rozpoznawczy ch podejmowany ch przez administrację państwową (referaty bezpieczeństwa starostw) i Policję Państwową by ły nakierowane na dominujący na zachodnich kresach Rzeczpospolitej nurt polity czny — obóz narodowy. Warto też zauważy ć, że na zachodnich kresach RP, w ty m w południowo-zachodniej Wielkopolsce, w ogóle nie stwierdzono zagrożeń ze strony ugrupowań „wy wrotowy ch” (komunisty czny ch). 1. Szerzej na ten temat zob. arty kuły : T. Balbus, Wydział Bezpieczeństwa (Społeczno -
Polityczny) Urzędu Delegata Rządu (Urzędu Wojewódzkiego) w Wilnie w latach 1922– –1939. Struktury, kadry, zadania; D. Gregorczy k, Działania administracji rządowej i Policji Województwa Śląskiego w kontrwywiadowczej ochronie Śląska w dwudziestoleciu międzywojennym (1922– 1939). [wróć] 2. W odniesieniu do południowo-zachodniej Wielkopolski (a więc powiatów: gosty ńskiego, kościańskiego, leszczy ńskiego, rawickiego i wolszty ńskiego) też nie ma wielu informacji, poza opracowaniem doty czący m samego początku, a więc jeszcze powstańczego okresu, zaraz po powstaniu, zob. P.K. Marszałek, Geneza i organizacja polskich formacji policyjnych w Wielkopolsce (1918–1920), „Studia Lubuskie” 2007, nr 3. [wróć] 3. Autorka błędnie sprowadza całą działalność do finansowego wspierania organów ochrony porządku publicznego (Straż Pożarna, Policja Państwowa itd.). Zob. R. Pacanowska, Samorząd powiatowy w Wielkopolsce w latach 1919–1939, Poznań 2006, s. 223. [wróć] 4. Tamże, s. 224. Autorka powołuje się na: W. Gajewski, Działalność powiatowych związków samorządowych w 1924 r., w: Pamiętnik Zjazdu Przedstawicieli Sejmików Powiatowych za rok 1926, Warszawa 1927, s. 51. [wróć] 5. Tak by ło np. w powiecie Wy rzy sk. Problematy ka ta nie została doty chczas opracowana. Zob. R. Pacanowska, Samorząd powiatowy w Wielkopolsce…, s. 225. [wróć] 6. Żandarmeria Krajowa — jednolita polska formacja o charakterze policy jny m, wzorowana na rozwiązaniach pruskich, zorganizowana na wzór wojskowy. Utworzona w Wielkopolsce w początkach 1919 r. zarządzeniem Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej z 15 sty cznia 1919 r. W połowie listopada 1919 r. przemianowana na Żandarmerię Krajową by łej Dzielnicy Pruskiej. Zadaniem formacji by ło utrzy manie bezpieczeństwa i porządku publicznego na obszarze kontrolowany m przez Komisariat Naczelnej Rady Ludowej. Funkcjonowała do 1 lipca 1920 r., kiedy to bry gady żandarmerii zostały włączone w struktury okręgowy ch komend Policji Państwowej w Poznaniu i By dgoszczy. Szefem żandarmerii by ł Zy gmunt Wiza. Zob. J. Kutta, Policja w Polsce Odrodzonej. Wielkopolska i Pomorze 1918–1922, By dgoszcz 1994; także: P.K. Marszałek, Geneza i organizacja polskich formacji…, s. 169 i nast. [wróć] 7. Archiwum Państwowe Leszno (dalej: APL), Starostwo Powiatowe w Wolszty nie, sy gn. 6/43, s. 1. W sierpniu 1920 r. ponowiono polecenia rewizji w celu konfiskaty broni, dopuszczając jednocześnie, że na wniosek właściciela można mu broń zwrócić (ale ty lko my śliwską) i ty lko w wy padku, gdy lojalność jego nie budziła wątpliwości. [wróć] 8. Rozporządzenie o tymczasowej organizacji Policji Państwowej byłej Dzielnicy Pruskiej, Dziennik Urzędowy Ministerstwa by łej Dzielnicy Pruskiej (dalej: Dz.Urz. MbDP) Nr 13, poz. 114. [wróć]
9. Zob. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 19 stycznia 1928 r. o organizacji i zakresie działania władz administracji ogólnej (Dz.U. Nr 11, poz. 86), w art. 65 w związku z art. 9 widnieje zapis, że starosta jest na obszarze powiatu: 1. przedstawicielem Rządu, sprawującym z tego tytułu funkcje, przekazane mu rozporządzeniem (…) lub specjalnie zlecone przez Rząd… [wróć] 10. Statut starostwa powiatowego w Lesznie z 10 III 1931, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/40, s. 52–53. [wróć] 11. Tamże, s. 33–34. [wróć] 12. Edmund Zenkteler (ur. 7 XI 1886 r.). Po zdaniu matury w poznańskim Gimnazjum św. Marii Magdaleny studiował prawo na uniwersy tetach w Berlinie i Halle. W I wojnie światowej walczy ł m.in. pod Verdun. Po demobilizacji zgłosił się do powstania wielkopolskiego. Brał udział w wojnie z Rosją. W końcu grudnia 1920 r. zwolniony do rezerwy w stopniu porucznika z przy działem mobilizacy jny m do 57. Pułku Piechoty. W latach 1921–1923 by ł starostą powiatowy m w Nowy m Tomy ślu, później Lesznie, a w latach 1935–1939 w Wągrowcu. We wrześniu 1939 r. przedostał się na Węgry, a stamtąd przez Jugosławię i Grecję do Palesty ny. Z polecenia rządu polskiego kierował obozem dla uchodźców polskich w Lewingstone w ówczesnej Rodezji. Po powrocie do kraju pracował jako inspektor w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu. Na emery turę przeszedł 31 sty cznia 1951 r. Zmarł w Poznaniu 26 lutego 1956 r., został pochowany na cmentarzu jeży ckim. Żonaty z Janiną z d. Glabisz, z którą miał troje dzieci: córkę i dwóch sy nów. [wróć] 13. Zob. tamże, s. 37. [wróć] 14. Antoni Ratajczak (ur. 15 V 1898 r.) w Osieku pow. Kościan. W latach 1915–1918 służy ł w armii niemieckiej, od 1918 do 1921 r. w Powstaniu Wielkopolskim, potem w Wojsku Wielkopolskim. Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej. W latach 1922–1939 pracownik starostwa powiatowego w Kościanie, w czasie okupacji niemieckiej — pomocniczy pracownik niemieckiej landratury w Kościanie (na liście VD nie figuruje). W latach 1945–1950 kierownik Wy działu Administracy jnego Starostwa Powiatowego w Kościanie; zaufany człowiek starosty Karola Fischbacha (w 1945 r. delegowany na komisary cznego burmistrza Lubska na Ziemiach Odzy skany ch). W latach 1950–1953 kierownik Wy działu Karno-Administracy jnego Prezy dium Powiatowej Rady Narodowej. W grudniu 1953 r. usunięty ze stanowiska, nękany przez UB i SB. W 1955 r., po ataku serca, przeszedł na rentę inwalidzką i wy cofał się z akty wności publicznej. Zmarł w Kościanie w 1983 r. i tam został pochowany. Zob. Arch. J. Zielonki: Informacja Mariana Koszewskiego z Kościana z 15 VIII 1976 roku; Informacja oficera ZWZ/AK Ignacego Minty z Kościana z 5 I 1984 roku. Także: Archiwum Insty tutu Pamięci Narodowej w Poznaniu (AIPN Po), sy gn. 003/81, Teczka obiektowa krypt. „Targowica” PUBP Kościan, s. 127–140.
[wróć] 15. Zestawiając tamten zakres zadań z działaniami współczesny ch służb, można zobaczy ć sprawność i zaangażowanie ówczesny ch funkcjonariuszy PP. Nie dy sponowali komputerami, telefonami, samochodami. Jeśli mieli sprzęt — to by ł to rower. Liczebnie też by ło ich mniej, a zadań mieli znacznie więcej. Dziś te zadania wy konują insty tucje, które dy sponują najnowocześniejszy m sprzętem. [wróć] 16. Jan Kowalski (1892–?), burmistrz Leszna od 1923 do 1939 r. Polity cznie związany z sanacją — by ł członkiem BBWR. W okresie okupacji niemieckiej wy siedlony do GG. W 1945 r. powrócił do Leszna. Dalsze losy nieznane. Zob. A. Piwoń, biogram, w: Słownik biograficzny Leszna, Leszno 2011, t. 1, s. 322–323. [wróć] 17. Sprawy bezpieczeństwa i porządku publicznego, funkcjonowanie służby bezpieczeństwa 2 XI 1932–31 XII 1935, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/229, s. 145. [wróć] 18. Karol Skrzetuski (1892-?), kpt. WP, oficer rez. w korpusie oficerów łączności, do 1939 r. kierownik Szkoły Powszechnej w Strzy żewicach. zob. http://www.muzeumwp.pl/oficerowie/? letter=S&page=25 [dostęp: 14 IX 2014]. [wróć] 19. Sprawy — Opinie (1933–1937), APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/239, s. 974. [wróć] 20. Tamże, s. 627. [wróć] 21. Tamże. Takie wnioski formułował starosta w odniesieniu do Józefa Perka, właściciela firmy „Perek i Spółka”. Józef Perek, ur. 24 II 1894 r. w Lesznie, s. Stanisława i Marii z d. Durczy ńska. By ł znany m leszczy ńskim kupcem, działaczem społeczny m i polity czny m. By ł m.in. współzałoży cielem założonego w 1912 r. Banku Ludowego w Lesznie (członkiem jego Rady Nadzorczej). [wróć] 22. Zob. Sprawy prezydialne. Wybory do Sejmu i Senatu 1927–1928, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/86; Sprawy prezydialne. wybory do Sejmu i Senatu 1930, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/87. [wróć] 23. Zob. Wybory do Sejmu i Senatu 1930, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/88. [wróć] 24. Zob. Sprawozdania sytuacyjne z życia politycznego V–XII 1932, APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/110, s. 20. [wróć] 25. Ksiądz Roman Dadaczy ński (ur. 8 II 1889 r. w Wielowsi, pow. Ostrów Wlkp.), wy chował się w rodzinie wiejskich nauczy cieli Kacpra i Anny z d. Jensch. W dniu 1 III 1914 r. otrzy mał święcenia kapłańskie. Jako wikariusz pracował w Markowicach, Morzewie, Kostrzy nie i Miejskiej Górce, gdzie 1 X 1918 r. został administratorem. By ł członkiem Rady RobotniczoŻołnierskiej, przy czy nił się do zorganizowania polskiej Straży Ludowej i usunięcia
niewy godny ch urzędników niemieckich. By ł kapelanem oddziałów powstańczy ch (w jednej z bitew osobiście dowodził oddziałem liczący m 400 żołnierzy ). 1 I 1919 wstąpił do Wojska Wielkopolskiego jako kapelan 11. Pułku Strzelców Wielkopolskich (później 69 pp Wlkp.), z który m przeszedł cały szlak bojowy w walkach z bolszewikami. Po wojnie by ł kapelanem WP — służy ł m.in. w garnizonach w Biały mstoku, Brześciu nad Bugiem, Kobry niu i Tarnopolu. Jako jeden z nieliczny ch oficerów (będąc zwolennikiem endecji) poddał kry ty ce przewrót majowy, za co 1 XII 1927 r. został przeniesiony do rezerwy w stopniu majora. Pracował jako wikariusz w Wy ganowie, a w 1931 r. został proboszczem w Rakoniewicach. Funkcję duszpasterza łączy ł z akty wną działalnością społeczną. Patronował takim organizacjom, jak KSM Żeńskiej i Męskiej, Katolickiemu Stowarzy szeniu Robotników Polskich, Towarzy stwu Pań Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo, Towarzy stwu Powstańców i Wojaków. By ł członkiem Bractwa Kurkowego w Rakoniewicach, a w 1936 r. został jego Królem. W 1932 r. prezy dent RP odznaczy ł go Krzy żem Niepodległości. Posiadał także inne odznaczenia: Krzy ż Waleczny ch, Medal za Wojnę 1918/21, Medal X-lecia Odzy skania Niepodległości. W dniu 22 IX 1939 r. o godz. 10.30 został aresztowany. By ł publicznie szy kanowany i bity, uwięziony w Forcie VII w Poznaniu. Dnia 24 V 1940 r. trafił do KL Dachau (nr 22000), 2 VIII 1940 r. przewieziono go do Gusen, gdzie pracował w kamieniołomach. Do Dachau wrócił 8 XII 1940 r., skrajnie wy czerpany. Zmarł 29 XII 1940 r. o godz. 3.10. Urnę z jego prochami przesłano na komendę policji niemieckiej w Rakoniewicach. W dniu 28 II 1941 r. odby ł się cichy pogrzeb. Jego nazwisko umieszczone jest w Katedrze Poznańskiej na tablicy u stóp pomnika ku czci pomordowany ch kapłanów, figuruje również na tablicy w kry pcie kościoła św. Józefa w Kaliszu oraz w Ostrowie Wielkopolskim na tablicy poświęconej poległy m w II wojnie światowej absolwentom gimnazjum. Rakoniewice uczciły jego pamięć, nadając jednej z ulic nazwę ks. Romana Dadaczy ńskiego. Zob. http://wlkp24.info/wspomnienie/335,dadaczy nski.html [dostęp: 14 IX 2014]. [wróć] 26. Zob. Sprawozdanie sytuacyjne z życia politycznego I–XII 1933, APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/112, s. 17. Andrzej Trella — działacz narodowy, redaktor odpowiedzialny „Gazety Wągrowieckiej”. [wróć] 27. Tamże, s. 19. [wróć] 28. Zob. Powiatowa Księga Narodowościowa 1934–1939, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/107. [wróć] 29. Zob. Pismo Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu do Starostów z 30 VIII 1934 r., APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/42, s. 7. [wróć] 30. Zob. Sprawy narodowościowe. Akta i spisy spraw dot. niemieckich organizacji politycznych, społecznych, gospodarczych, sportowych, religijnych i kulturalnych 1937–1939, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/108. [wróć]
31. Zob. Sprawozdania sytuacyjne z życia politycznego I–XII 1933, APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/112, s. 15. [wróć] 32. Zob. tamże, s. 25. [wróć] 33. Akta poszukiwania, informacje, zaświadczenia z punktu widzenia bezpieczeństwa publicznego, APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/152, s. 8. [wróć] 34. Akta policyjne i paszportowe — okólniki i zarządzenia, APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/42, s. 6. Pismo D.O.K. VII z 24 X 1934 r. [wróć] 35. Sprawozdania sytuacyjne z życia polskiego ruchu polityczno-społecznego I–XII 1934. Sprawozdania prasowe II–III 1934, APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/114, s. 5. [wróć] 36. Zob. Sprawozdanie dot. mniejszości narodowych za 1933 r., APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/819, k. 153. [wróć] 37. Karol Policzkiewicz, przodownik PP, ur. 4 XI 1909 w Sosnowcu, s. Stanisława i Heleny, absolwent Szkoły Handlowej w Sosnowcu, w PP służy ł od 2 I 1934, po ukończeniu szkoły w Mostach Wielkich skierowany do Wielkopolski. Od 1 VI 1939 r. komendant Posterunku PP w Garzy nie (pow. Leszno). 18 VII 1939 r. ożenił się z Włady sławą z d. Jankowiak. W VIII 1939 r. ewakuowany na wschód, wzięty do niewoli sowieckiej, więziony w obozie w Ostaszkowie. Zamordowany przez Sowietów wiosną 1940 r. w Twerze. Zob. http://krzemieniewo.net/viewpage.php?page_id=1122 [dostęp: 14 IX 2014]. [wróć] 38. Zob. Tajne, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/204, s. 13–14. [wróć] 39. Na wschodnich kresach Rzeczpospolitej do tej kategorii zagrożeń — poza działalnością komunisty czną (wspieraną akty wnie przez Związek Sowiecki) — zaliczano także działalność nacjonalistów ukraińskich, która w latach 30. XX w. szczególnie się nasiliła. [wróć] 40. Zob. Partie polityczne wywrotowe, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/133, s. 3. [wróć] 41. Tamże, s. 4. [wróć] 42. Zob. Partie legalne 1938, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/124. [wróć] 43. Zob. Sprawozdania miesięczne z legalnego ruchu polity cznego, Sprawozdanie starosty wolszty ńskiego za miesiąc VIII 1937 r., APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/132, s. 2–4. [wróć] 44. Jerzy Gronowski, ps. „Michał” (ur. 11 VII 1908 w Kielcach), s. Stefana i Marii z d. Kaczorowska, wy kształcenie wy ższe prawnicze. Absolwent Uniwersy tetu Przy rodniczego w Poznaniu, od czasów studenckich członek SN i OWP, oficer rez. WP, uczestnik kampanii wrześniowej 1939 r. W okresie okupacji od 1940 r. w AK, członek Organizacji „Ojczy zna” — szef Wy działu Organizacy jnego (pod nazwiskiem Krzy sztof Kochanowski). Po wojnie
w Delegaturze Sił Zbrojny ch (DSZ), Wielkopolskiej Samodzielnej Grupie Ochotniczej „Warta” (WSGO „Warta”) — inspektor Rejonowy w Lesznie, aresztowany w grudniu 1945 r., sądzony przez WSR w Poznaniu i skazany 15 V 1946 r. na karę 5 lat więzienia. Karę na mocy amnestii darowano, z więzienia wy szedł w czerwcu 1946 r. Prawnik, adwokat, mieszkał w Śmiglu (pow. Kościan). Odznaczony Virtuti Militari i Srebrny m Krzy żem Zasługi z Mieczami, Członek Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg „Wielkopolska” — Oddział Leszno. Zmarł w 1992 r. w Kościanie. Spoczy wa na cmentarzu parafialny m w Śmiglu. Zob. Kwestionariusze osobowe członków i współpracowników reakcyjnego podziemia w województwie poznańskim, AIPN Po, sy gn. 003/676, t. 7, k. 180; J. Zielonka, Kapitan Jerzy Gronowski — adwokat, narodowiec, oficer WP (1908–1992), w: Portret zbiorowy leszczyńskiej adwokatury, P. Jóźwiak, G. Jurkiewicz, M. Loga (red.), Poznań–Leszno 2013, s. 85–92; Encyklopedia Konspiracji Wielkopolskiej 1939–1945, Poznań 1998, s. 184– –185. Zob. także: K. Błaszczy k, Organizacje niepodległościowe w powiecie wolsztyńskim w latach 1945–1956, „GROT. Zeszy ty History czne poświęcone historii wojska i walk o niepodległość” 2002, (Leszno) nr 14; T. Masłowska, Jeśli zapomnę o nich... (Lista członków ŚZŻAK — Okręg „Wielkopolska” zmarłych w latach 1989–2011), Kościan 2012, s. 49. [wróć] 45. Sprawozdanie za rok 1934 o stanie bezpieczeństwa, z legalnego ruchu politycznego polskiego, z polskich stowarzyszeń, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/820, s. 146. [wróć] 46. Adam Misiak (ur. 1900 r.), powstaniec wielkopolski, kupiec, działacz polity czny, przy wódca SN w pow. Leszno, radny RM Leszna, więzień Berezy Kartuskiej, uczestnik kampanii wrześniowej 1939 r., potem w Samodzielnej Bry gadzie Strzelców Karpackich w Palesty nie, Egipcie i Libii, od 1943 w Londy nie, po wojnie pozostał na emigracji, osiadł w Toronto, gdzie zmarł w 1967 r. Zob. H. Molenda, biogram, w: Słownik biograficzny Leszna…, t. II, s. 54–56. [wróć] 47. Sprawozdanie za rok 1934 o stanie bezpieczeństwa, z legalnego ruchu politycznego polskiego, z polskich stowarzyszeń, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/820, s. 167. [wróć] 48. Tamże, s. 169. [wróć] 49. Tamże, s. 182. [wróć] 50. Sprawozdania sytuacyjne z życia politycznego V–XII 1932, APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/110, s. 9. [wróć] 51. Zob. Partie legalne, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/124, s. 36–50. [wróć] 52. Tadeusz Wróbel (ur. w 1894 r. w Berlinie), studiował w Berlinie, lekarz, od 1925 r.
prowadzący swoją prakty kę w Wolszty nie; pod wpły wem zamachu majowego zaangażował się w polity kę, oboźny powiatowy OWP, w latach 1930–1935 poseł. W 1934 r. został wiceprezesem Zarządu Okręgowego SN w Poznaniu, po odejściu z władz wojewódzkich M. Sey dy prakty cznie kierował SN w województwie. Od 1935 r. mieszkał w Poznaniu, w 1937 r. został prezesem grodzkim SN. W czasie okupacji internowany w Rumunii, przeby wał tam do 1945 r. Powrócił do Poznania, gdzie w 1947 r. zmarł na atak serca. Pochowany na poznańskim cmentarzu górczy ńskim. Zob. http://www.history cy.org/bez_grafik/index.php/t570-853.html [dostęp: 15 IX 2014]. [wróć] 53. Sprawozdania sytuacyjne z życia politycznego V–XII 1932, APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/110, s. 37. [wróć] 54. We wszy stkich właściwie powiatach południowo-zachodniej Wielkopolski poza ty m, że ujmowano te zagadnienia w sprawozdaniach ogólny ch z działalności legalny ch partii polity czny ch, to do Wy działów Bezpieczeństwa UW w Poznaniu wy sy łano jeszcze oddzielne sprawozdania z ty m związane. Zob. np. Meldunki posterunków Policji Państwowej o zebraniach O.W.P. 1932 r., APL, Starostwo Powiatowe Rawicz, sy gn. 6/627; także: Sprawozdanie z działalności Związku Młodych Narodowców, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/819, k. 26. [wróć] 55. Zob. Sprawozdania sytuacyjne z życia politycznego V–XII 1932 r., APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/110, s. 37. [wróć] 56. Zob. tamże, s. 45. [wróć] 57. Szerzej na temat rozwiązania OWP zob. S. Rudnicki, Obóz Narodowo-Radykalny. Geneza i działalność, Warszawa 1985, s. 161. [wróć] 58. Zob. Sprawozdanie za okres I–XII 1933, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/819, s. 26. [wróć] 59. Kazimierz Wiśniewski (ur. w 1893 r.), powstaniec wielkopolski, kpt. rez. WP, komisarz PP, komendant powiatowy PP w Lesznie w latach 1931–1939. W kampanii wrześniowej 1939 r. dostał się do niewoli niemieckiej, skąd zbiegł. Aresztowany w 1943 r., więzień KL Majdanek (nr 16931). Zmarł w obozie na Majdanku 1 X 1943 r.. Zob. P.K. Marszałek, biogram, w: Słownik biograficzny Leszna…, t. II, s. 378–380. [wróć] 60. Zob. Sprawozdanie za okres I–XII 1933, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/819, s. 168. [wróć] 61. Zob. Meldunki posterunków Policji Państwowej o zebraniach O.W.P. 1932 r., APL, Starostwo Powiatowe Rawicz, sy gn. 6/627, k. 4. [wróć] 62. Zob. Referat Bezpieczeństwa, Okólniki doty czące zwalczania ONR. APL, Starostwo
Powiatowe Rawicz, sy gn. 6/738. [wróć] 63. Ksiądz Stefan Leciejewski (ur. w 1908 r. w Niemczech), święcenia kapłańskie przy jął w 1931 r. w Poznaniu, by ł wikariuszem w Wolszty nie i Ostrowie Wlkp. W 1940 r. aresztowany przez Gestapo, więzień KL Dachau, przeży ł. Po wojnie by ł duszpasterzem wy siedleńców w Bawarii, w latach 1945–1947 proboszcz polskiej misji w Monachium. Od 1950 r. notariusz w Kurii Biskupiej dla Polaków w Niemczech (z siedzibą we Frankfurcie). Od 1957 r. proboszcz polskiej parafii w Rosenheim, od 1976 r. rektor Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech. W 1986 r. przeszedł na emery turę. Zmarł 8 VI 1990 r. w Geisenfeld. Zob. [dostęp: 2 VIII 2013]. [wróć] 64. Ksiądz Alojzy Piszczek (ur. 11 XI 1907 r. w Berlinie). Zdał maturę w 1926 r. w Nakle, święcenia kapłańskie przy jął w 1931 r. w Poznaniu. Wikariusz w Kaszczorze (1931–1934) i w Wałkowie (1934–1935), następnie w Zbąszy niu i Szamotułach. W latach 1938–1946 administrator parafii Silna, w latach 1946–1971 proboszcz w Stary mgrodzie (pow. Krotoszy n), 1947–1954 również w Benicach. Po przejściu na emery turę zamieszkał w Lesznie, by ł spowiednikiem Sióstr Elżbietanek i Serafitek. Zmarł 20 I 2003 r. Zob. [dostęp: 2 VIII 2013]. [wróć] 65. Ksiądz Alfons Graszy ński (ur. 9 XI 1879 r. w Lesznie), działacz narodowy i społeczny, święcenia kapłańskie przy jął w 1904 r. w Poznaniu. Wikariusz w Ostrorogu i Środzie Wlkp. Od 1912 r. proboszcz w Gościeszy nie, członek Tajnego Komitetu Oby watelskiego w Wolszty nie. Przy gotowy wał Powstanie Wielkopolskie (zorganizował oddział oraz szpitale powstańcze w Gościeszy nie i Rakoniewicach). Od 1934 r. asy stent Katolickiego Stowarzy szenia Młodzieży (KSM,) by ł członkiem SN oraz Związku Powstańców i Wojaków, od 1936 r. rektor kościoła podominikańskiego w Kościanie. Aresztowany w 1939 r., więziony w Kościanie, a następnie w klasztorze oo. Benedy kty nów w Lubiniu. Zmarł 5 VI 1943 r. w Krakowie. Zob. [dostęp: 2 VIII 2013]. [wróć] 66. Sprawozdania sytuacyjne z życia politycznego V–XII 1932, APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/110, s. 19. [wróć] 67. Zob. Polska Partia Socjalistyczna Leszno 1937–1938, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/126, s. 14, 110, także: Polska Partia Socjalistyczna 1936–1939, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/127, s. 113. [wróć] 68. Emanuel Bartnicki (ur. 9 XII 1901 r. w Łazach na Śląsku Cieszy ńskim), działacz komunisty czny, w latach 1920–1927 w Belgii. Od 1921 r. członek Komunisty cznej Partii Belgii, z której został wy dalony. Od 1928 r. w Lesznie. W latach 1932–1935 skazany za agitację komunisty czną, podczas okupacji na terenie pow. Kościan, po wojnie na czele Komitetu Robotniczego, współtworzy ł w Lesznie partię komunisty czną — PPR (by ł I sekretarzem KP). Zmarł 28 XI 1982 r. w Poznaniu. Zob. E. Jankowski, biogram, w: Słownik biograficzny Leszna…,
t. 1, s. 56–57. [wróć] 69. Zob. Polska Partia Socjalistyczna…, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/126, s. 48. [wróć] 70. Zob. Informacje o ruchu organizacji „Jungdeutsche Partei”. Raporty PPP, noty konfidencjonalne 1935–1936, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/130; także: Jungdeutsche Partei für Polen 1936–1939, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/131. [wróć] 71. Zob. Sprawozdania za rok 1934 o stanie bezpieczeństwa…, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/820, k. 91. [wróć] 72. Zob. Sprawozdania sytuacyjne za 1938 r., APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/824, k. 28. [wróć] 73. Zob. Sprawozdanie za okres I–XII 1933, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/819, s. 32. [wróć] 74. Na przy kład w powiecie Wolszty n, gdy ZOKZ zwołał zebranie szefów wszy stkich organizacji polity czny ch i społeczny ch działający ch na terenie powiatu, w celu podpisania protestu przeciw działaniom władz Wolnego Miasta Gdańska, nie przy by ł na nie żaden przedstawiciel organizacji endeckich. Zob. Sprawozdania sytuacyjne z życia politycznego V–XII 1932, APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/110, s. 13; Sprawozdanie za m-c czerwiec 1932, tamże. [wróć] 75. Zob. Sprawozdanie za okres I–XII 1933, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/819, s. 169. [wróć] 76. Ksiądz Wojciech Perski (ur. 5 VII 1900 r. w Kiszewku, pow. Oborniki), święcenia kapłańskie otrzy mał 18 X 1925 r. Proboszcz w Rostarzewie od 1928 r. Akty wny działacz SN, aresztowany na początku 1940 r. Przetrzy my wany w obozie przejściowy m w klasztorze w Lubiniu k. Kościana. 24 V 1940 r. przewieziony do KL Dachau, gdzie zginął 3 X 1942 r. (wg świadków zagry ziony przez psy ). Zob. L. Wilczy ński, Martyrologia duchowieństwa polskiego ziemi wolsztyńskiej, „Poznańskie Zeszy ty Humanisty czne”, t. 7, Poznań 2006, s. 34; także: http://www.szkolarostarzewo.pl/historia/18-dzieje-rostarzewa.html [dostęp: 14 IX 2014]. [wróć] 77. Akta policyjne i paszportowe — okólniki i zarządzenia (1933–1935), APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/42, s. 9; Pismo Wojewody Poznańskiego z 22 VIII 1935 r., w który m informowano: Komisarz Rządu na m. st. Warszawę zarządził zajęcie czasopism „Robotnik” nr 258 z dn. 22.08.35 r., „Naprzód” nr 259 z dn. 23.08.35 r., „Gazeta Robotnicza” nr 223 z dn. 22.8.35 za hasła na stronie pierwszej „Nie bierzemy udziału w wyborach ponieważ Sanacja odebrała nam równe powszechne tajne bezpośrednie i proporcjonalne prawo wyborcze
ustanowione przez pierwszy Rząd Polski przez Rząd Ludowy z Ignacym Daszyńskim na czele”. [wróć] 78. Uchwała Sądu Okręgowego w Lesznie, Gazety i czasopisma. Cenzura, postanowienia likwidacji pism (1921–1931), APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/45, s. 104. [wróć] 79. Zob. Sprawozdania sytuacyjne z życia politycznego I–XII 1933, APL, Starostwo Powiatowe w Wolszty nie, sy gn. 6/112, s. 10; Sprawozdania prasowe XI 1933, tamże; Sprawozdania sytuacyjne z życia mniejszości narodowych, tamże. [wróć] 80. Wiktor Wandy cz, nauczy ciel Gimnazjum i Seminarium Nauczy cielskiego w Wolszty nie, potem Inspektor Szkolny w Wejherowie. Zamordowany przez Niemców w 1939 r. Zob. http://www.powiatwolszty n.znp.edu.pl/historiawolszty n-1.htm [dostęp: 15 IX 2014]. [wróć] 81. Akta policyjne i paszportowe — okólniki i zarządzenia (1933–1935), APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/42, s. 11; pismo z dnia 21 VIII 1935 r., tamże. [wróć] 82. Gazety i czasopisma. Cenzura, postanowienia likwidacji pism (1921–1931)…, s, 50; pismo z 12 VIII 1926 r., tamże. [wróć] 83. Formacje graniczne w II RP wy stępowały pod różny mi nazwami, w latach 1928–1939 jako Straż Graniczna. [wróć] 84. Zob. Sprawozdanie sytuacyjne ze stanu bezpieczeństwa II–XII 1934 r., APL, Starostwo Powiatowe Wolszty n, sy gn. 6/113, s. 26. [wróć] 85. Sprawozdania za 1934 r. o stanie bezpieczeństwa…, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/820, k. 57. [wróć] 86. Zob. Sprawozdania z legalnego ruchu politycznego, APL, Starostwo Powiatowe Leszno, sy gn. 3/132, s. 27. [wróć]
Aleksander Woźny
Bezpieczeństwo II RP w świetle relacji (ocen) z 1940 r. mjr. dypl. Leona Bortnowskiego — kierownika Referatu Wyszkoleniowo-Mobilizacyjnego Oddziału II SG (Wydział I) Sytuacja polityczna Po aneksji Sudetów jesienią 1938 r. minister spraw zagraniczny ch III Rzeszy Joachim von Ribbentrop wy sunął pod adresem Polski żądanie — jak określił to Henry k Zieliński — „globalnego uregulowania” (Globallösung), a w nich „kwestie sporne”: Wolne Miasto Gdańsk, ekstery torialna autostrada i linia kolejowa do Prus Wschodnich 1. Włączenie Polski w orbitę wpły wów III Rzeszy miało nastąpić po przy stąpieniu II RP do paktu anty kominternowskiego (1936 r.). Od tego momentu Polska zostałaby sojusznikiem III Rzeszy. Ceną podporządkowania by ło przedłużenie o 25 lat deklaracji o pokojowy m regulowaniu spraw sporny ch (pakt o nieagresji), która miała równocześnie gwarantować nienaruszalność granic 2. Kierownik polskiej dy plomacji Józef Beck po wewnętrzny ch polity czno-rządowy ch konsultacjach odrzucił niemieckie warunki, ale zachodni sąsiad zdecy dowanie nalegał. Na początku sty cznia 1939 r. kanclerz Adolf Hitler w pry watnej rezy dencji Berchtesgaden potwierdził wspomniane żądania w rozmowie z ministrem Beckiem. W podobny m tonie pod koniec tego miesiąca z kierownikami polskiej polity ki rozmawiał 3 w Warszawie minister Rzeszy Ribbentrop. Sy tuacja polity czna II RP stawała się coraz bardziej skomplikowana, a scenariusz przy szły ch wy darzeń mógł by ć inny niż obserwowane wcześniej. W kontekście Austrii (marzec 1938 r.) istotna by ła ocena I oficera do zleceń Głównego Inspektora Sił Zbrojny ch (GISZ) płk. dy pl. Tadeusza Münnicha, który stwierdził, że Wehrmacht „brał w kleszcze” Czechosłowację, odcinając ją zupełnie od Zachodu. Niemcy zy skiwali na ty m terenie znaczną, jeżeli nie zupełną, swobodę operacy jną na Śląsku. Fakt ten już wówczas miał katastrofalne znaczenie dla Polski 4. Nie by ł to pierwszy sy gnał dla czy nników wojskowo-polity czny ch. W 1933 r. polski oficjalny wojskowy obserwator dy plomaty czny z Berlina meldował szefowi Sztabu Głównego, że po opanowaniu Austrii następny m celem Hitlera będzie Czechosłowacja; pretekstem miała by ć mniejszość niemiecka 5. W końcu kwietnia 1938 r. wy bitny oficer sztabowy i komendant Wy ższej Szkoły Wojennej gen. Tadeusz Kutrzeba meldował generalnemu inspektorowi, że po Austrii następny
będzie zabór Czechosłowacji, wcześniej by ć może nastąpi zbrojne zajęcie Sudetów. Jeżeli Niemcy się zdecy dują na taki manewr — to da im to bardzo poważne rozszerzenie podstaw strategiczny ch do ewentualnego działania przeciwko Polsce w kierunku na Łódź z rejonu Kreuzburg (Kluczbork), czy li najkrótszą drogę na Warszawę. Kierownictwo wojska i polity czne państwa znało także ocenę inspektora armii gen. Antoniego Szy llinga, który ostrzegał generalnego inspektora, że otaczanie II RP przez III Rzeszę odbija się słaby m echem w Polsce w znaczeniu „Polskiej Racji Stanu” jakoby rzecz się działa „za górami i morzami”, a nie tuż na granicy państwa polskiego 6. Podkreślał, że ani Sejm, ani prasa nie doceniały niebezpieczeństwa, które może mieć wpły w na przy szłość Polski. Potem wy wiad wojskowy i attaché z Berlina ustawicznie meldowali o niemieckich przy gotowaniach wy mierzony ch przeciwko Czechosłowacji. Podpułkownik Antoni Szy mański oceniał: z biegiem czasu [Niem cy ] uśpią czujność sąsiadów i wzmocnią się militarnie 7. Kwestia Sudetów (jesień 1938 r.) — o operacji wy mierzonej w niepodległą Czechosłowację wy wiad wojskowy (Oddział II SG) wiedział z zaplanowanej niedy skrecji gen. Karla Bodenschatza ze sztabu gen. Hermanna Göringa wobec polskiego oficjalnego obserwatora wojskowego. W ty m przy padku jednak Polska działała wspólnie z Wehrmachtem przeciwko Czechosłowacji, zajmując 1 października 1938 r. sporny od 1919 r. obszar Zaolzia. Dowódca Grupy Operacy jnej „Śląsk” gen. Jan „Jagmin” Sadowski nie mógł zrozumieć, jaką linią idzie nasza myśl polityczno-wojskowa 8. Wy bitny sztabowiec ppłk dy pl. Stanisław Kopański miał również wątpliwość, gdy pisał, że zajęcie Zaolzia nastąpiło w polity czny m sojuszu z Niemcami: strona wojskowa, pozbawiona glorii w tej „Operacji”, pozostawiła u mnie pewien osad niesmaku 9. Podobne odczucia wy kazał także we wspomnieniach mjr dy pl. Franciszk Skibiński, który napisał: Czy aby nie odgrywamy roli szakali, korzystających z polowania niemieckiego lwa? Ale nie my za to odpowiadamy 10. Wkroczenie wy dzielonej Grupy Operacy jnej na Zaolzie, według mjr. Tadeusza Szumowskiego, by ło prawdziwym nieszczęściem 11. Po wspólnej niemiecko-polskiej „operacji” wojskowej w Sudetach i na Zaolziu Niemcy — za jakiś czas — rozpoczęli, przewidy wany przez wy ższy ch dowódców, zwiększony nacisk polity czny na Polskę w celu włączenia jej w orbitę geostrategiczną. Zachodni wy wiad strategiczny (Samodzielny Referat „Zachód”) i referat study jny (Samodzielny Referat Studiów „Niemcy ”) podejmowały wielokrotnie, choć bezskutecznie, próby przejęcia działający ch w Czechosłowacji placówek wy wiadowczy ch podporządkowany ch wy wiadowi przeciwsowieckiemu (Samodzielny Referat „Wschód”) 12. Generalny Inspektor i Sztab Główny, a od nich czy nniki rządowe, miały wy starczający zasób wiadomości na temat tego, co może czekać Polskę, jeżeli Wehrmacht zlikwiduje suwerenną Czechosłowację 13. Generał Wacław Stachiewicz po operacji sudeckiej 29 listopada 1938 r.
podczas kursu dla wy ższy ch dowódców w Rembertowie ogłosił, że liczba czy nny ch wielkich jednostek w niemieckich siłach zbrojny ch wzrosła do 52 (stale rozbudowy wane by ło lotnictwo — Luftwaffe i mary narka wojenna — Kriegsmarine). Wspomniał, że w wojskach lądowy ch nastąpiło zwiększenie siły ogniowej i ruchliwości takty cznej piechoty. Ciekawa w ty m kontekście by ła ocena polity czna szefa Oddziału II SG płk. dy pl. Tadeusza Pełczy ńskiego, który stwierdzał: Stosunki polsko-niemieckie (…) odpowiadały paktowi o nieagresji. Nie było w tym okresie wielkich problemów politycznych, przy rozwiązywaniu których racja stanu niemiecka zaszłaby w kolizję z racją stanu polską. Szef wy wiadu oceniał, że rozdźwięk między przeciwpolskim postępowaniem a pozy ty wny m nastawieniem sfer kierowniczy ch III Rzeszy może być wynikiem samowoli ludzi wychowywanych w tradycjach pruskich lub też nieszczerość czynników kierowniczych, oficjalnie odżegnujących się od przeciwpolskich poczynań dołów 14. Z doty chczasowy ch ustaleń badawczy ch wielu pokoleń history ków polskich wiadomo, że przewaga materiałowa i wojskowa III Rzeszy by ła tak wielka, że Polska bez sojuszniczego wsparcia nie by ła w stanie militarnie dłuższy czas przeciwstawić się III Rzeszy, a w wy padku równoczesnego wy stąpienia zbrojnego wschodniego sąsiada (Związku Sowieckiego) — los II RP by łby przesądzony. Kierownictwo polity czne państwa i wojskowe znały z doniesień dobrze pracującego wy wiadu kierunki planowany ch uderzeń niemieckich, liczby jednostek lekkich, zmotory zowany ch i pancerny ch oraz doktry nę takty czno-operacy jną ich uży cia w wojnie. Wiedziano, że dy wizje pancerne i zmotory zowane miały stanowić tarany uderzeniowe, które rozetną front polski. Zachodni wy wiad strategiczny już w 1936 r. dostarczy ł dowództwu lotnictwa niemiecką instrukcję doty czącą prowadzenia wojny powietrznej. Posiadano także informacje agency jne z ministerstwa Kriegsmarine o rozbudowy wanej flocie wojennej i prowadzony ch pracach nad nowy mi rodzajami broni, w ty m rakietowej. Niezwy kle cenne wiadomości dy slokacy jne dostarczało zachodnie Biuro Szy frów-4 [Ośrodek „G” (Py ry ), źródło „Wicher”/Enigma]. Doty chczasowe rozważania polity czno-dy plomaty czno-gospodarcze zawarte w liczny ch publikacjach zostały po 1990 r. potwierdzone wieloaspektową analizą dokumentów wy wiadu wojskowego na temat narastania zagrożenia wojennego ze strony III Rzeszy i Związku Sowieckiego 15. Wy darzenia polity czne niemiecko-polskie, które zostały przy pomniane na wstępie, a także ogrom informacji wy wiadu wojskowego o narastaniu zagrożenia wojennego ze strony III Rzeszy spowodowały, że generalny inspektor w drugiej połowie lutego 1939 r. nakazał Sztabowi Głównemu zintensy fikować prace study jne nad Planem „Zachód”. W ty m samy m czasie w Sztabie Główny m i centrali wy wiadu wojskowego doszło do zmian personalny ch spowodowany ch wy nikami kontroli komisji gen. Kutrzeby po ujawnieniu afery „IN-3” (mjr
Jerzy Sosnowski) i stwierdzeniu, że oficera po wy mianie za szpiegów niemieckich bezprawnie osadzono w więzieniu wojskowy m. W tej sy tuacji generalny inspektor polecił zwolnić odpowiedzialny ch za ten stan rzeczy wy ższy ch oficerów wy wiadu, a także kierownika Referatu „Zachód” mjr. dr. Adama Świtkowskiego (nie był oficerem wywiadu złym, jak pisze Łukasz Ulatowski, ale twierdził, że „IN-3” by ł podwójny m agentem) 16. Na jego miejsce powołano (na przełomie lutego i marca) rzutkiego oficera mjr. Tadeusza Szumowskiego 17. Major Szumowski w powojennej relacji ocenił, że afera Sosnowskiego by ła przejawem konfliktu dwu alternaty wny ch racji stanu odgry wający ch rolę nie ty lko w Oddziale II: „przeciw Niemcom, czy z Niemcami przeciw Rosji”. W dalszej perspekty wie — jak oceniał to Szumowski — akcja by ła wy mierzona przeciwko wy wiadowi zachodniemu. Chodziło o całkowite zdy skredy towanie Referatu „Zachód” w obliczu wojny z III Rzeszą, podważenie osiągnięć i budzenie ustawiczny ch wątpliwości (także podczas ciężkiej wojny ) 18. Stwierdzenie kierownika zachodniego wy wiadu strategicznego jest szokujące i porażające w swoim wy dźwięku i bezwzględnie obciąża kierownictwo za nonsensowne decy zje w tej szczególnej państwowej służbie. Z powojennej relacji mjr. Szumowskiego wy nika, że kierownictwo Sztabu Głównego liczy ło na to, że nowego szefa wy wiadu strategicznego, niemającego powiązań wewnętrzny ch i zewnętrzny ch popleczników, da się „urobić” i pokierować, jak ży czy liby to sobie wy żsi decy denci 19. Ty mczasem mjr Szumowski zaskoczy ł kierownictwo centrali sztabu niezwy kły m profesjonalizmem od chwili przejmowania agend zachodniego wy wiadu. Przede wszy stkim wy raził zdziwienie, że obszar operacy jny pomniejszonej o „Kraj sudecki” Czechosłowacji nadal podlegał wy wiadowi przeciwsowieckiemu. Pomimo anormalnej sy tuacji kierownictwo wy wiadu utrzy mało jednak podległość tego obszaru w gestii Referatu „Wschód”. Również później mjr Szumowski przy wiązy wał duże znaczenie do tego obszaru, uważając podporządkowanie Czechosłowacji Referatowi „Wschód” za „coś” nienaturalnego i nadal konsekwentnie dąży ł do zmiany zastanego stanu. Zmierzał do celu drobny mi krokami, ale to nie on doprowadził do utworzenia w Referacie Studiów Ogólny ch (Wy dział III) Oddziału II SG Podreferatu Czechosłowacja, który m kierował mjr dy pl. Sewery n Kotarba 20. Major Szumowski napisał w ty m kontekście w powojennej relacji: skutkiem (…) sztucznego powiązania było to, że nie wiedzieliśmy, co się w Czechosłowacji dzieje 21. Po przejęciu zachodniej dokumentacji kierownik Referatu „Zachód” podjął decy zję o wizy tacji podległy ch sobie placówek wy wiadu ofensy wnego i limitrofowy ch 22. By ła to pierwsza taka inicjaty wa od czasu, kiedy wy wiadem zachodnim kierował ppłk Adam Studencki. Podróżując po Austrii i III Rzeszy, dostrzegł przemieszczenia jednostek Wehrmachtu i intensy wną pracę sztabów. Jadąc pociągiem w wagonie restauracy jny m w kierunku Leipzig (Lipska), z ust oficerów SS usły szał, że na połowę marca 1939 r. planowana jest zbrojna operacja Wehrmachtu
przeciwko Czechosłowacji. Z placówki „Osaka II” (Lipsk) nadał do Sztabu Głównego alarmującą depeszę: Należy liczyć się z okupacją Pragi w połowie miesiąca i odpowiednio nastawić aparat wywiadowczy 23. Ty mczasem w sztabie panował zadziwiający spokój, choć centrala wy wiadu dy sponowała także inny mi meldunkami potwierdzający mi wewnętrzne ruchy dy slokacy jne Wehrmachtu w kierunku granicy z Czechosłowacją. W dniu 15 marca informacje mjr. Szumowskiego i inny ch oficerów wy wiadu potwierdziły się — Niemcy wkroczy li do Pragi i wkrótce zajęli całą Czechosłowację. Sztab Główny i kierownictwo wojska zostały zaskoczone rozwojem sy tuacji (nie powinny by ć). Zawiódł kompletnie w sprawie Referat „Wschód”, którego kierownik kpt. Jerzy Niezbrzy cki nie meldował o żadny ch zmianach dy slokacy jny ch na podległy m sobie obszarze operacy jny m. Według mjr. Szumowskiego: miałem w ręku wszystkie odpisy jego materiałów i widziałem, że były one bezwartościowe albo nieprawdziwe, albo tak mgliste, że nie można było niczego z nich wywnioskować 24. Sy tuację ratowano doraźnie, wy sy łając — na prośbę centrali wy wiadu — z Konsulatu RP w Oppeln (Opolu) do Morawskiej Ostrawy by łego powstańca śląskiego Wojciecha Poliwodę 25, doskonale władającego języ kiem niemieckim, z zadaniem notowania numerów takty czny ch jednostek Wehrmachtu. Zajęcie Czechosłowacji by ło aż nazby t wy raźny m ostrzeżeniem dla sztabu i kierownictwa wojska, że wojna z III Rzeszą będzie nieunikniona. Choć wy wiad wschodni zawiódł, szef Sztabu Głównego nadal nie zmienił podporządkowania operacy jnego terenu Czech i Moraw. Kiedy informacja mjr. Szumowskiego się potwierdziła, szef SG zezwolił na prawie niczy m nieograniczone kredy ty finansowe na działania wy wiadowcze. Plan „Zachód” nie by ł jeszcze gotowy, gdy generalny inspektor pod wpły wem wy darzeń czeskich z 23 marca 1939 r. zdecy dował się podczas narady z dowódcami wojskowy mi ujawnić ogólne O de B armii polskiej wraz z zary sem ugrupowania wstępnego i wręczy ć im zadania odcinkowe na pierwsze dni wojny. Dowódców armii w polu nie poinformowano do końca o planie wojny (takiej informacji w maju nie otrzy mały także sztaby sojuszniczy ch armii). Tego dnia zarządzono mobilizację jednostek na obszarze Dowództw Okręgów Korpusów VI (Lwów) i IX (Brześć nad Bugiem) — łącznie cztery dy wizje piechoty (9., 20., 26. i 30.) oraz Podolska Bry gada Kawalerii. Równocześnie podwy ższono stany liczbowe pułków w nadgraniczny ch garnizonach. W dniu 25 kwietnia dowódca armii poznańskiej gen. Kutrzeba wy dał rozkaz do osłony granic. Na początku kwietnia w Straży Granicznej (I i II linia) ogłoszono stan pogotowia, a między 7 a 14 kwietnia pogotowie wprowadzono w pułkach nadgraniczny ch 26.
Referat Wyszkoleniowo-Mobilizacyjny (Wydział I) w ocenach mjr. dypl. Leona Bortnowskiego 27
Kierownikiem Referatu Wy szkoleniowo-Mobilizacy jnego Wy działu I 28 (Organizacy jny ) by ł od 10 października 1933 r. 29 mjr dy pl. Leon Bortnowski. Oficer w stopniu porucznika w latach 1926–1928 by ł słuchaczem Wy ższej Szkoły Wojennej 30, którą ukończy ł z wy soką lokatą (4). Potem służy ł na stanowisku I oficera sztabu 4. DP (Toruń). W dniu 20 września 1930 r. został przeniesiony do sztabu DOK VIII (Toruń), gdzie objął etat kierownika Referatu Bezpieczeństwa 31. Z jego wojennego sprawozdania wy nika, że do chwili objęcia funkcji centrala wy wiadu wojskowego nie miała opracowanego planu mobilizacy jnego, organizacji wojennej (etaty ) ani tabeli należności materiałowy ch. Nie by ło także tabeli mobilizacy jnej, tzn. zestawienia organów, jakie miały by ć wy stawione przez Oddział II SG. Nie otrzy mał wówczas także żadny ch żądań lub wy ty czny ch ze strony kierownictwa centrali wy wiadu w sprawie mobilizacji 32 służby informacy jno-wy wiadowczej.
Otrzy mał jedy nie wskazanie, że pracę nad kwestiami wy szkoleniowo-mobilizacy jny mi powinien rozpocząć od początku i prowadzić samodzielnie. Jeżeli uzna za stosowne, to może składać mery tory czne wnioski do zatwierdzenia. Wspomniał, że niepodobieństwem jest przedstawienie w niniejszy m sprawozdaniu chronologicznego przebiegu wy konanej w przeciągu blisko pięciu lat pracy nad przy gotowaniem planu mobilizacy jnego służby informacy jnej, który by ł najściślej powiązany z inicjaty wami Oddziału I (Mobilizacy jnego) Sztabu Głównego. Zaznaczy ł, że po raz pierwszy uświadomił sobie, że mobilizacja nasza pod względem przygotowań ograniczyła się do szczebla jednostki administracyjnej [pułku i równorzędnego], wszelkie dalsze szczeble, w szczególności wyższe dowództwa, służby itd. w ogóle nie były ruszone 33. Major Bortnowski ograniczy ł się do przedstawienia najważniejszy ch faktów i słabości doty czący ch działów służby informacy jno-wy wiadowczej: 1. Przy gotowanie mobilizacy jne służby informacy jno-wy wiadowczej pod względem organizacy jny m, personalny m i materiałowy m. 2. Opracowanie instrukcji mobilizacy jny ch i wojenny ch dla organów służby informacy jno-wy wiadowczej (Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch DOK, cenzury pocztowej i ekspozy tur). 3. Szkolenie oficerów wy wiadowczy ch dla wielkich jednostek, organizacja kursów specjalizujący ch dla oficerów rezerwy przewidziany ch do obsady wojennej organów oddziału II armii w polu. Ty tułem wy jaśnienia podał, że służba informacy jno-wy wiadowcza na stopie wojennej składać się miała z następujący ch, bardzo liczny ch organów:
1. Centrala służby informacy jno-wy wiadowczej (Oddział II sztabu Naczelnego Wodza). 2. Attachaty wojskowe. 3. Placówki wy wiadowcze za granicą. 4. Ekspozy tury Oddziału II sztabu Naczelnego Wodza. 5. Samodzielne Referaty Informacy jne DOK i Dowództwa Floty. 6. Biura cenzury pocztowej. 7. Oddziały II sztabów armii w polu i Grup Operacy jny ch. 8. Oficerowie wy wiadowczy wielkich jednostek. 9. Radiostacje Oddziału II sztabu Naczelnego Woda (radiowy wiad) i służba szy frowa 34.
Centrala Major Bortnowski oceniał, że centralę 35 Oddziału II SG podczas pokoju cechował przerost organizacy jny, niedostosowanie organizacji do celów wojenny ch i nieprzeprowadzenie do momentu wy buchu wojny wy raźnego rozdziału zadań wojenny ch między poszczególne komórki 36. W momencie mobilizacji Oddziału II SG (wojenny Oddział II Sztabu Naczelnego Wodza) nie posiadał on aktualnej organizacji wojennej, wobec czego centrala zachowała zasadniczo strukturę pokojową 37, z tą jedy nie zmianą, że w marcu 1939 r. w momencie ujawnienia niemieckiego zagrożenia centrala została podzielona na dwa rzuty : I, w składzie 20 oficerów i kilku urzędników cy wilny ch, wszedł bezpośrednio w skład Sztabu Naczelnego Wodza 38; reszta, co najmniej 300 oficerów i urzędników cy wilny ch 39, stanowiła II rzut 40. [Drugi] rzut od momentu wy buchu wojny do końca działań wojenny ch (tj. do 17/18 września 1939 r., czy li przekroczenia granicy z Rumunią i Węgrami) nie miał żądny ch określony ch zadań 41 ani możliwości pracy, wskutek ciągły ch zmian miejsca postoju i braku jakiejkolwiek łączności oraz rozkazów ze strony Sztabu Naczelnego Wodza. Łączność z organami terenowy mi również została zerwana już w drugim dniu wojny, wobec czego również wszy stkie organy terenowe pracowały na własną rękę i bez kierownictwa. Drugi (II) rzut Sztabu Naczelnego Wodza z tej samej przy czy ny nie dostawał żadny ch materiałów do pracy. Z tego też powodu jedy nie minimalny odsetek pracowników centrali Oddziału II (a więc I rzut) brało jakiś celowy udział w czy nnościach wojenny ch. Wspomniany II rzut natomiast by ł ciągle ewakuowany, a że nie
posiadał wy starczający ch środków transportowy ch oraz by ł obciążony sprzętem i rodzinami, ewakuacja by ła chaoty czna, ludzie ciągle się gubili, sprzęt zostawał lub by ł niszczony w każdy m kolejny m miejscu postoju (dalej: mp). Po silny m bombardowaniu na stacji Krasne 42 w czasie załadowy wania w dzień materiału i ludzi został on zupełnie zdezorganizowany i utracił większość sprzętu. Do Wasy lkowic 43 pod Husiaty nem 44 dotarły ty lko resztki. Ten rzut przeby ł następującą drogę ewakuacji: z Placu Józefa Piłsudskiego na ul. Kazimierzowską, następnie z Warszawy Wileńskiej transportem kolejowy m przez Siedlce, Łuków, Brześć, Kowel, Równe, Brody, Krasne (postój w Busku), dalej samochodami i podwodami przez Złoczów, Tarnopol, Kopy czy ńce 45 do Wasy lkowic (postój), wreszcie jako ostatnie mp w Polsce: Jabłonów pod Kołomy ją. W Jabłonowie po połączeniu się z I rzutem otrzy mano 17 września rozkaz przekroczenia granicy państwa w Kutach, co nastąpiło nad ranem 18 września. W wojennej relacji mjr Bortnowski określił błędy, jakie popełniono w organizacji centrali: 1. Zby t wielka liczba szczebli kierowniczy ch, co powodowało małą wy dajność pracy, 2. Chaoty czna rozbudowa aparatu Oddziału II bez ustalenia z góry zadań i planu pracy 46, 3. Niezwrócenie uwagi, niemal do ostatnich dni pokoju, na potrzeby i warunki pracy wojennej centrali.
Ataszaty wojskowe Mobilizacja ataszatów 47 wojskowy ch nie by ła przy gotowana 48, wszelkie złożone wcześniej projekty instrukcji dla ataszatów nie doczekały się załatwienia 49, gdy ż czy nniki kierownicze rozpatry wały je niestety ty lko pod kątem obsady personalnej. O obsadzie zaś decy dowało co najmniej kilka organów: 1. Wy dział I Oddziału II Sztabu Głównego (podstawowy projekt), 2. Szef Wy działu IIa, 3. Szef Biura Wy wiadowczego, 4. I zastępca szefa Oddziału II (któremu podlegały ataszaty ), 5. II zastępca szefa Oddziału II (sprawy mobilizacy jne), 6. Oficer sztabu: do zleceń szefa Sztabu Głównego, 7. Biuro Personalne Ministerstwa Spraw Wojskowy ch (ewentualnie lotnictwo, mary narka), 8. Szef Sztabu Głównego.
Podobna kolejność decy zy jna i podobne przeszkody w szy bkim załatwieniu obsad wojenny ch istniały w każdy m dziale, jeżeli chodzi o kierownicze stanowiska, np. szefów oddziałów II sztabów armii i Grup Operacy jny ch. Na to zadanie tracono bardzo dużo czasu i przeważnie nigdy do końca nie by ło ono załatwione. Rażący m przy kładem może by ć osoba ppłk. dy pl. w st. spocz. Karola Piaseckiego, który tuż przed wy buchem wojny zmienił pięciokrotnie przy dział wojenny jako szef oddziału II sztabu armii, nie otrzy mując zresztą karty mobilizacy jnej! W rezultacie, jeżeli chodzi o attaché wojskowy ch, nie otrzy mali oni z centrali żadny ch instrukcji 50 na wy padek wojny. Nie obsadzono 51 również placówek, które by ły przewidziane i potrzebne na wy padek wojny.
Placówki wywiadowcze za granicą Wszy stkie sprawy mobilizacy jne placówek — jak podaje mjr Bortnowski — załatwiał samodzielnie Wy dział Wy wiadowczy 52. Do niego jako kierownika Referatu Wy szkoleniowoMobilizacy jnego należało załatwienie w Biurze Personalny m MSWojsk. przy działów wojenny ch, zgłoszony ch przez wy wiad oficerów. Wskutek przesadnie pojmowanej tajemnicy sztabowej nad planem mobilizacy jny m 53 w Referacie Wy szkoleniowo-Mobilizacy jny m Oddziału II SG nie by ło w ogóle nigdy żadny ch dany ch o placówkach wy wiadowczy ch za granicą.
Ekspozytury Oddziału II Sztabu Głównego Mobilizacja ekspozy tur Oddziału II SG — jak wy nika z wojennej relacji mjr. Bortnowskiego — odby ła się sposobem alarmowy m 24 sierpnia — łącznie z organami terenowy mi Oddziału II SG. Przebieg mobilizacji by ł normalny i planowy ; ekspozy tury otrzy mały uzupełnienie personelu, materiałów techniczny ch oraz środków finansowy ch. Dla ekspozy tur Oddziału II SG wszelkie przy gotowy wania mobilizacy jne by ły poczy nione w sposób przewidziany instrukcjami mobilizacy jny mi Sztabu Głównego. W sprawie wojennej pracy ekspozy tur mjr Bortnowski zauważy ł, że nie zdecy dowano o ich losie po rozpoczęciu działań wojenny ch. Faktem jest, że z chwilą wkroczenia nieprzy jaciela na nasze tery torium sieć agency jna przestała działać, a z nią skończy ła się właściwa praca ekspozy tur. Ponieważ nie by ło instrukcji fachowy ch — zachodnie (3, 4, 6) zajęły się własną ewakuacją, a że dy sponowały dużą liczbą samochodów, udało im się ewakuować niemal w całości, łącznie z placówkami 54. Podobnie jak II rzut Oddziału II Sztabu NW — bardzo liczny
personel oficerski i urzędniczy ekspozy tur w czasie wojny miał bardzo niewielki udział w czy nnościach wojenny ch 55. Błędem organizacji ekspozy tur by ło bezwzględne podporządkowanie ich centrali Oddziału II SG i niepowiązanie już w czasie pokoju z inspektoratami armii jako przy szły mi dowództwami armii. Dopiero w lecie 1939 r., w okresie bezpośredniej groźby wojny, gdy już zaczęły częściowo funkcjonować dowództwa armii, przy stąpiono nagle do kompletowania nowej reorganizacji aparatu ekspozy tur zachodnich i ekspozy tury nr 5 56. Zmieniono odcinki, stworzono nowe placówki wy wiadowcze, dano armiom zadania organizacji wy wiadu agency jnego na przedpolu armii 57, a nawet w przededniu wojny stworzono nową ekspozy turę nr 6 w Łodzi 58. Major Bortnowski podkreślił w ty m kontekście, że nowa organizacja stworzona pospiesznie nie mogła dobrze funkcjonować i pozostawała raczej zarządzeniem centrali na papierze. By ł to jeden z momentów świadczący ch o zaniedbaniu przy gotowań ściśle wojenny ch na odcinku wy wiadu pły tkiego. Stwierdza jednak, że szef Oddziału II SG nie otrzy mał dostatecznie wcześnie odpowiednich żądań i wskazówek władz przełożony ch co do organizacji wy wiadu, a zwłaszcza ani granice odcinków armii, ani nawet ich liczba nie by ły znane do kwietnia 1939 r. 59 (szczegółowo o ty m dalej). Równie charaktery sty czne by ło ustalenie w czasie pokoju mp Ekspozy tury nr 4 w Katowicach 60, skąd dopiero tuż przed wy buchem wojny została przeniesiona do Krakowa 61, a więc w okresie najgorętszej racy zajmowano się poszukiwaniem pomieszczeń, przewożeniem sprzętu, aktów, rodzin itd.
Samodzielne Referaty Informacyjne Dowództw Okręgów Korpusów (SRI DOK). Służba Cenzury Pocztowej Mobilizacja alarmowa (24 sierpnia 1939 r. 62) — jak stwierdza mjr Bortnowski — objęła ty lko placówki DOK i Biura Cenzury Pocztowej 63. Samodzielne Referaty Informacy jne DOK miały się zmobilizować łącznie z Dowództwami Okręgów Korpusów dopiero w mobilizacji powszechnej 64, co zresztą nie miało większego znaczenia dla pracy terenowej SRI. Uwagi: 1. Powiązanie SRI 65 DOK z dowództwami armii by ło jeszcze luźniejsze 66 niż ekspozy tur Oddziału II SG. Skomplikowana w czasie pokoju podległość SRI (jednocześnie Oddziałowi II SG i DOK) uległa dalszemu zaciemnieniu z chwilą utworzenia w marcu 1939 r. pierwszy ch rzutów oddziałów II sztabów armii. Dowódcy armii by li wy znaczeni dość wcześnie, jednak do ostatka nie otrzy mali praw dowódców
terenowy ch 67. 2. Regulamin kwatermistrzowski dla armii, który miał między inny mi uregulować ostatecznie zagadnienia bezpieczeństwa na obszarze armii, nad którego projektem Oddział IV SG i Generalny Inspektor Służb pracowali przez wiele lat, ukazał się w pośpiechu dopiero w miesiącu maju 1939 r. 68 — sądzę, że nie wszy scy zainteresowani zdąży li go w ogóle przestudiować przed wy buchem wojny 69. W organizacji bezpieczeństwa na terenie państwa — jak oceniał to mjr Bortnowski — już w czasie pokoju panował zupełny chaos: do ostatnich dni pokoju nieznany by ł podział obowiązków i zadań. W wojsku zajmował się ty m Wy dział Bezpieczeństwa w Departamencie Dowodzenia Ogólnego Ministerstwa Spraw Wojskowy ch z odpowiednikami — Samodzielny mi Referatami Bezpieczeństwa DOK oraz Oddziałem II SG (Wy dział IIb, Ekspozy tura nr 2, Oddział IV SG). Ty lko Oddział II SG miał rozbudowany w terenie aparat bezpieczeństwa w postaci SRI DOK; inne organy bezpieczeństwa w wojsku nie posiadały na szczeblu kierowniczy m żadny ch własny ch materiałów. Poza ty m wy konawcza rola przy padała wy łącznie organom Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch (MSW), na czele z Wy działem Bezpieczeństwa. Poza ty m wy działy (referaty ) bezpieczeństwa różny ch ministerstw cy wilny ch musiały uzgadniać swoje decy zje z MSW i Policą Państwową, gdy ż nie dy sponowały organami wy konawczy mi. Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch do wy buchu wojny nie zdołało przy gotować internowania osób niepożądany ch, jak twierdzono — na skutek stanowiska resortu. Sprawy te bliżej naświetlił obecny we Francji mjr rez. Jerzy Kalusiński 70 (MSW). 3. Instrukcje o wojennej pracy SRI w zakresie bezpieczeństwa przewidy wały wprowadzenie szeregu ograniczeń publiczny ch automaty cznie z chwilą zarządzenia mobilizacji powszechnej 71. Najważniejsze z ty ch ograniczeń by ły następujące: a) wprowadzenie stanu wy jątkowego na terenie całego państwa, b) wprowadzenie cenzury pocztowo-telekomunikacy jnej, c) unieszkodliwienie elementów niepożądany ch, tj. aresztowanie, internowanie, konfinowanie 72 lub wy dalenie osób podejrzany ch o nielojalność wobec państwa — by li to szpiedzy, dy wersanci, Niemcy, Ukraińcy, należący do nielegalny ch związków, prowody rzy komunisty czni itd., d) unieruchomienie pry watny ch radiostacji krótkofalowy ch, e) zaostrzenie przepisów o ruchu ludności itd. 73.
Faktem jest — stwierdza to mjr Bortnowski — że równocześnie z otrzymaniem rozkazu mobilizacji powszechnej — polecił szef Oddziału II SG wy słać depesze do wszy stkich SRI wstrzy mujące wprowadzenie w ży cie wszy stkich powy ższy ch przewidy wany ch ograniczeń 74. Było to zarządzenie szefa Sztabu Głównego, wydane ustnie na odprawie. Depesze te, zgodnie z rozkazem wysłałem 30 sierpnia 1939 r. ze stacji Hughes’a 75 Sztabu Głównego 76. Dopiero 1 września przed południem, gdy Niemcy już rozpoczęli działania, a mobilizacja by ła w drugim dniu, na wniosek, a raczej przy pomnienie mjr. Boronowskiego, wy słano nowe depesze Hugesowe do SRI, żądając naty chmiastowego wprowadzenia w ży cie wszelkich ograniczeń. Równocześnie telefonicznie powiadamiano zainteresowane ministerstwa. Major Bortnowski w sprawozdaniu nie rozwodzi się nad skutkami podobnego rozkazodawstwa w sprawach bezpieczeństwa. Stwierdza, że jest jasne, że precy zy jne, wieloletnie przy gotowania w ty m zakresie nie na wiele się przy dały ; musiał tu zapanować chaos, a wy konanie rozkazów mogło nastąpić raczej na terenach chwilowo niezagrożony ch (centrum, wschód) 77. Major Bortnowski oceniał: History cznie ważny m jest ten fakt, jako dowód, że jeszcze 30 sierpnia naczelne władze wojskowe nie liczy ły się z wkroczeniem 78 nieprzy jaciela (a więc w chwili wy dania po raz drugi rozkazu mobilizacji powszechnej)— skoro wahano się wprowadzić ograniczenia publiczne uznane za konieczne dla spokojnego przebiegu mobilizacji i pierwszy ch działań 79. Stwierdził, że o ówczesny ch kompetencjach władz i podziale odpowiedzialności świadczy również fakt, że 1 września przed południem z rozkazu szefa Oddziału II SG został wy słany oficer z referatu z pismem szefa wy wiadu wojskowego do premiera i ministra sprawa wewnętrzny ch gen. Felicjana Sławoja Składkowskiego (do rąk własny ch), w który ch żądano wprowadzenia ograniczeń publiczny ch na terenie całego państwa i stanu wy jątkowego 80. Ponadto zaznaczy ł, że równie ważny jest fakt, że zarówno 29 sierpnia, jak i 30 sierpnia do drukowanego ustalonego tekstu rozkazu mobilizacji powszechnej dopisano w Oddziale I Sztabu Głównego na maszy nie: obrony przeciwlotniczej nie uruchamiać 81. Potwierdza, że pomimo tego zarządzenia w Warszawie 31 VIII 1939 r. obrona przeciwlotnicza bierna by ła wprowadzona obwieszczeniami — nie mniej jak sły szałem — od świadków naloty bombowe Niemców 1 IX 1939 r. interpretowano w mieście jak ćwiczenia opl 82. 4. Biura Cenzury Pocztowej by ły zmobilizowane już 25 VIII 1939 r. — jednak mogły rozpocząć pracę dopiero po 1 września (patrz pkt 3). O jej rezultatach nic konkretnego nie by ło wiadomo, gdy ż sprawozdania nie zdąży ły już nadejść do Oddziału II sztabu NW 83.
Oddziały II sztabów armii Mobilizacja oddziałów II sztabów armii, które stanowiły pod względem organizacy jnomobilizacy jny m niesamodzielne komórki Kwater Główny ch Armii, by ła podzielona na dwie części. Pierwsza — w składzie trzech oficerów — została przy dzielona inspektorom armii w marcu 1939 r. Potem stopniowo dodawano kadrowe wzmocnienie na skutek zapotrzebowań inspektorów armii, tak że oddziały II związków operacy jny ch z chwilą rozpoczęcia działań miały już większość oficerów przewidzianej na wy padek wojny obsady. Wszelkie natomiast środki techniczne i personel pomocniczy miały dojść w mobilizacji powszechnej. Major Bortnowski wspomina, że mobilizacja kwater główny ch by ła najsłabiej przy gotowana, przeważnie też nie została przeprowadzona do końca, względnie zmobilizowane części kwater główny ch nie zdołały już dołączy ć do swy ch dowódców. Losy oddziałów II sztabów by ły wobec tego identy czne. Co do przy gotowań wojenny ch oddziałów II sztabów armii i Grup Operacy jny ch meldował: a. Szkolenie oficerów oddziałów II armii nie by ło zorganizowane w czasie pokoju w ogóle, jeśli nie liczy ć udziału oficerów oddziałów II sztabów w większy ch ćwiczeniach aplikacy jny ch i grach wojenny ch, w który ch zresztą na zagadnienia pracy Oddziałów II nie poświęcono dostatecznej uwagi, np. na przy gotowanie realny ch założeń. Składane kilkakrotnie projekty w sprawie szkolenia oficerów przewidziany ch do obsad wojenny ch oddziałów II sztabów armii nie znalazły uznania, przeważnie już na szczeblu szefa Oddziału II SG. Na szefów oddziałów II sztabów wy znaczano przeważnie „wy służony ch” oficerów Oddziału II SG (ppłk dy pl. Karol Piasecki 84, ppłk dy pl. Antoni Rosner 85, ppłk dy pl. Bronisław Noel 86, mjr dy pl. Józef Olędzki 87, ppłk dy pl. Marian Zdon 88, ppłk dy pl. Michał Talikowski 89 itd.) — oficerowie ci wprawdzie posiadali przy gotowanie wy wiadowcze, np. by li kiedy ś szefami ekspozy tur Oddziału II SG, jednakże nie posiadali przy gotowania ani wy szkolenia w zakresie pracy oddziałów II armii w polu. Skutek by ł ten, że szefowie oddziałów II armii zwracali główną uwagę na wy wiad agency jny, zaniedbując pozostałe, a bardziej ważne środki wy szukiwania wiadomości wojska w polu. Reszta obsady wojennej oddziałów II rekrutowała się w podobny sposób. Inspektorzy armii i szefowie sztabów nie znali oficerów swy ch oddziałów II i nie szkolili ich. Na szczęście od końca marca do wy buchu wojny przy najmniej część oficerów oddziałów II zdąży ła odby ć staże w Oddziale II SG 90 i prakty kę w Inspektoratach Armii, otrzy mując ty m sposobem przy najmniej ogólne przy gotowanie.
b. W grudniu 1938 r. zostałem odwołany ze stage`u z powrotem do Oddziału II SG w celu przy gotowania jak najszy bciej tzw. „tek wojenny ch” (dossiers) dla szefów oddziałów II armii. Referat w tej sprawie w 1936 r. — nie doczekał się jednak załatwienia. Do końca sty cznia 1939 r. trwały narady komisy jne nad zawartością dossier (pod przewodnictwem płk. dy pl. T. Pełczy ńskiego). W luty m nie czekając na ostateczne ustalenie zawartości przy stąpiliśmy do zbiorowej pracy. W połowie marca podstawowe opracowania by ły gotowe, przy czy m do końca nie zdołaliśmy uzy skać ani liczby armii ani ich odcinków, ani też wskazówek, co do zainteresowań terenowy ch poszczególny ch inspektorów armii, wobec czego zawartość tek opracowana by ła „na wy rost”. Zgodnie z otrzy many m rozkazem — w pierwszej kolejności robiliśmy materiał na Wschód, to jest na wy padek wojny z „ZSRS”. Dopiero w połowie marca 1939 r. otrzy małem od szefa Oddziału II SG rozkaz zamiany zawartości na materiały zachodnie 91. Ty lko dzięki niezwy kle ofiarnej pracy, zwłaszcza Referatu Studiów „Niemcy ” udało się pod koniec marca, a więc na okres pierwszej mobilizacji alarmowej, przekazać powołany m szefom oddziałów II sztabów armii podstawowe materiały o wojsku niemieckim i na terenie własny m oraz instrukcje fachowe dla pracy różny ch działów oddziałów II sztabów armii (wy wiad 92, kontrwy wiad, pracownia techniczna, radiowy wiad, ewidencja itp.). c. Ze względu na przy jęty sy stem mobilizacji oficerów Oddział II SG nie mógł przedstawić i zapewnić obsady oficerskiej oddziałów II sztabów armii w dwóch wariantach: zachodnim 93 i wschodnim 94; sprawa ta wałkowana by ła bardzo długo z oficerami sztabu do zleceń szefa Sztabu Głównego, Biurem Personalny m i Oddziałem I SG — jednak bez rezultatu, gdy ż wnioski Oddziału II SG wprawdzie uznawane za słuszne nie by ły uwzględniane, gdy ż nie mieściły się w zby t mało giętkim sy stemie mobilizacji oficerów. W końcu otrzy małem polecenie zestawienia obsad wy łącznie na wariant wschodni 95, jeżeli chodzi o oddziały II sztabów armii. Na szczeblu Oddziału II sztabu NW, gdzie specjalizacja by ł jeszcze bardziej konieczna, załatwiliśmy sprawę we „własny m zakresie”. Faktem jest, że w marcu 1939 r. w oddziałach II sztabów armii 96 nie by ło w obsadzie wojennej oficerów znający ch wojsko niemieckie lub przy najmniej języ k niemiecki 97, co jest konieczne dla oficerów wy wiadu i wy wiadu radiowego (szy frów obcy ch). Od kwietnia do sierpnia włącznie wspólnie z Biurem Personalny m MSWosjk. przepracowaliśmy obsady, wy mieniając, gdzie się ty lko dało oficerów, względnie powoły wano ich na przeszkolenie do Oddziału II SG. W każdy m razie sprawa obsad — w dodatku w łączności z trudnościami podany mi w pkt. B — nie by ła łatwa do
przeprowadzenia i w momencie wy buchu wojny obsady oddziałów II sztabów armii pozostawiały sporo do ży czenia. d. Oddział II SG nigdy nie miał ścisły ch dany ch o liczbie oddziałów II sztabów armii i grup operacy jny ch 98, które miał przy gotować pod względem personalny m i materiałowy m, ani też do końca nie wiedział, gdzie i kiedy i przez kogo poszczególne kwatery główne 99 miały by ć mobilizowane 100. To też trudno się dziwić, że np. oficerowie zmobilizowanej w Brześciu części III Kwatery Głównej dowódcy armii gen. Włady sława Bortnowskiego 101 — jak mu opowiadano — dopiero w Rumunii dowiedzieli się o swy m miejscu przeznaczenia (powołuję się na kpt. sap. Mariana Mły narczy ka 102). Przesadne i niecelowe przestrzeganie tajemnicy przed własny mi oficerami odpowiedzialny mi za wy konanie pracy — przy niosło w wielu wy padkach więcej szkody niż poży tku, w rezultacie bowiem wiele rzeczy zrobiono źle lub nie zrobiono wcale ty lko z braku dany ch do pracy. Takie nastawienie szło bezpośrednio od szefa Sztabu Głównego 103, który widocznie nie miał zaufania do większości swoich własny ch współpracowników — oficerów Sztabu Głównego. Mogę powiedzieć ty lko bez przesady, że aby otrzy mać dane niezbędne do pracy nad planem mobilizacji Oddziału II SG z Oddziału I SG lub oficera sztabowego do zleceń trzeba by ło niejednokrotnie uży wać prawdziwy ch podstępów. Z tego właśnie powodu materiał techniczno-specjalny dla oddziałów II sztabów armii milionowej wartości zmagazy nowany by ł centralnie w Warszawie w Samodzielny m Referacie Techniczny m 104 Oddziału II SG — 6 września został wy ewakuowany niemal w całości z Warszawy i w końcu w całości zniszczony lub rozkradziony w drodze. Dla umieszczenia tego sprzętu w terenie — w jednostkach mobilizujący ch oddziały II sztabów armii — Oddział II SG pomimo starań i nalegań nie otrzy mał dany ch mobilizacy jny ch, tj. wy ciągu z tabeli mobilizacy jnej kwater główny ch; powód: tajemnica wojskowa! To samo można powiedzieć o zapasach mobilizacy jny ch szy frów, które przez wiele lat przy gotowy wano w Oddziale II SG (kilkanaście ton). Nie zostały one w ogóle rozdzielone, a oddziały II Armii w polu posługiwały się szy frem pokojowy m (specjalnie zresztą zabezpieczony m przez Oddział II SG). Taki sam los spotkał zapas sły nny ch maszy n szy frowy ch 105, które kosztowały setki ty sięcy, a z który ch ty lko parę zabrano za granicę (obecnie w posiadaniu ppłk. dy pl. Gwidona Langera, względnie Francuzów? 106) — reszta została zniszczona już nad granicą rumuńską, względnie zakopana w okolicznościach i miejscu 107, które należałoby jeszcze ustalić. e.
W
ciągu
miesiąca
sierpnia
obserwować
można
by ło
na
podstawie
zapotrzebowania oficerów do oddziałów II sztabów polowy ch nagły wzrost liczby grup operacy jny ch, a nawet przy by ło nowy ch dwóch dowódców armii (gen. Stefan DąbBiernacki 108 i gen. Kazimierz Fabry cy 109, dla który ch dotąd oddziałów II sztabów nie przy gotowy wano). W szczególności w pośpiechu tworzono oddział II sztabu armii gen. S. Dęba-Biernackiego, przy czy m do obsady kierowniczy ch stanowisk wy znaczono oficerów, którzy dotąd pracowali ty lko na ZSRS — szefa oddziału II sztabu — mjr. dy pl. Wincentego Bąkiewicza 110, doty chczaowego kierownika Referatu Studiów „Rosja” w Oddziale II SG (podobno wy brał go osobiście dowódca armii). Warunki i czas formowania dowództwa tej armii, której zadanie i wy stąpienie miały by ć zaskoczeniem dla nieprzy jaciela — opisze by ć może ktoś z bardziej powołany ch 111; zaznaczy ć jednak muszę, że już z mojego skromnego stanowiska widać by ło, że przy gotowania tego dowództwa i wprowadzenie się w teren nie wróży ło nic dobrego. To samo mniej więcej mogę powiedzieć o dowództwie armii gen. K. Fabry cego. f. W podobnie jak wy żej nagły sposób formowano misje wojskowe do Francji i Anglii 112, dotąd wy raźnie nie przewidziane w planie mobilizacji. Oddział II SG musiał dać część obsad misji kosztem inny ch organów służby drugoddziałowej. Reasumując stwierdzić trzeba, że przy gotowania wojenne wy ższy ch dowództw w zakresie oddziałów II by ły niedostateczne 113; jednak dzięki wcześniejszemu uruchomieniu zawiązków oddziałów II sztabów armii i kontaktowi ich z Oddziałem II SG, szefowie oddziałów II sztabów armii mieli możność wy korzy stać rezultaty doty chczasowej pracy wy wiadu i ewidencji przeciwnika, wy konanej przez Oddział II SG. g. Wojenna organizacja oddziałów II sztabów armii i grup operacy jny ch (etaty ) — jak zresztą wszy stkich inny ch, układane by ły pod kierownictwem Oddziału I SG — przy czy m jak zawsze u nas popełniany by ł błąd z miejsca: przed ustalaniem zadań i metod 114 pracy danego organu ustalono organizację i etaty osobowe 115.
Oficerowie wywiadowczy wielkich jednostek i oficerowie informacyjni pułków Major Leon Bortnowski, odnosząc się do niezwy kle istotnej roli oficerów wy wiadowczy ch w dowództwach wielkich jednostek i pułków, raportował: Organizacja wojenna kwater główny ch dy wizji piechoty przewidy wała dwóch oficerów wy wiadowczy ch w sztabie dy wizji. Obsadę ty ch stanowisk zapewniali oficer
sztabowy do zleceń szefa SG i szef Oddziału II SG, w ten sposób, że pierwszy oficer pochodził z [drugiego] rocznika WSWoj [Wy ższej Szkoły Wojennej], a drugiego wy znaczał szef Oddziału II SG spośród absolwentów specjalny ch kursów organizowany ch przez Oddział II SG 116. Dalej meldował: Pokry cie zapotrzebowania oficerów wy wiadowczy ch dla dy wizji czy nny ch by ło w stu procentach (100%), dla dy wizji rezerwowy ch brakowało kilku oficerów 117. Zresztą i w tej sprawie by ła taka sama tajemnica jak z kwaterami główny mi armii, i podobnie jak o nowy ch armiach, dowiady waliśmy się o nowy ch rezerwowy ch dy wizjach raczej przy padkowo. Nieco korzy stniej oceniał przy gotowanie pomocników oficerów wy wiadowczy ch dy wizji piechoty, które należy uznać za wy starczające; słabiej by li przy gotowani oficerowie informacy jni pułków 118. Major Bortnowski zaznacza w sprawozdaniu: (…) wszelkie usiłowania wy posażenia przy najmniej dy wizji nadgraniczny ch (osłonowy ch) już w czasie pokoju w oficerów wy wiadowczy ch, która to potrzeba by ła uznawana powszechnie, rozbijały się o brak etatów. Rzecz charaktery sty czna, że postulaty Oddziału II SG w tej sprawie by ły zatwierdzone przez Generalnego Inspektora Sił Zbrojny ch (po referacie szefa SG w roku 1936 lub 1937) mimo to Minister Spraw Wojskowy ch odmówił ich zrealizowania. W rezultacie dy wizje piechoty otrzy mały swy ch oficerów wy wiadowczy ch dopiero w czasie mobilizacji 119. Podkreślał zdecy dowanie: znajomość obcy ch wojsk, ich organizacji, takty ki by ła w naszy m wojsku zupełnie nikłą. Opracowania Oddziału II SG nie docierały do dowódców wielkich jednostek, a ty m bardziej niżej; nie by ło też do lata 1939 r. tabel umundurowania, sy lwetek samolotów, niemieckiego 120 i sowieckiego].
podręczników
organizacji
[wojska
Z wy rzutem oceniał: Opracowania wysyłane przez Oddział II SG, jak były tego kilkakrotne dowody rzadko były studiowane przez inspektorów armii i sztaby 121. Potwierdza, że dopiero w lecie 1939 r. pod wpły wem alarmujący ch meldunków z zachodniego wy wiadu wojskowego i staraniem oddziałów II sztabu armii — dowódcom wielkich jednostek udostępniono zasadnicze wiadomości o przyszłym przeciwniku. Kolejny raz mjr Bortnowski potwierdza, że wielokrotnie w czasie służby w Oddziale II spoty kał się z objawami świadomego nieinformowania w dół, przy czym uzasadniano to znów bądź koniecznością trzymania w tajemnicy zdobyczy naszego wywiadu, bądź też aby nie wywoływać u dowódców „niewłaściwych wniosków i porównań” sił własnych
i przeciwnika, co mogłoby zachwiać zaufanie we własne siły 122.
Wywiad radiowy, służba szyfrów Major Bortnowski w sprawozdaniu odniósł się ponadto do wy wiadu radiowego, kry ptologii (szy fry obce), służby szy frów własny ch i łączności radiowej Oddziału II SG. Informował Biuro Rejestracy jne, że ta niezwy kle istotna komórka wy wiadu zachodniego by ła kierowana przez oficera z długoletnim stażem służby w Biurze Szy frów ppłk. dy pl. Gwidona Langera. Sugeruje prokuratorom biura, iż zarówno wy mieniony, jak i zwłaszcza jego podwładni mogliby naświetlić w swoich sprawozdaniach działalność tego działu pracy [Oddziału] II. Równocześnie stwierdza: Moja sty czność ze sprawami wy wiadu radiowego i szy frów nie by ła wielka, jednak przez kilkuletnią pracę w Wy dziale I Oddziału II SG sty kałem się pośrednio z różny mi zagadnieniami oraz oświadczeniami oficerów Biura Szy frów i współpracujący ch z nimi. Ponadto na podstawie własny ch obserwacji uważał za koniczne zwrócić uwagę na ten dział pracy i zaproponować szczegółowe zbadanie działalności Biura Szy frów, zwłaszcza po 1 września 1939 123. Przedstawił więc w punktach „tak jak mu pamięć pozwalała” niektóre sprawy wy magające naświetlenia: 1. By ł to dział pracy uprzy wilejowany w Oddziale II pod względem techniczny m, budżetu, personelu, samodzielności kierownika i jego oficerów. Przy ty m wszy stkim organizacja wewnętrzna Biura Szy frów, wszelkie prace otoczone by ły tak wielką tajemnicą, że osobiście mnie wy daje się, że tak by ło najwy godniej, bo się unikało kontroli. 2. W terenie pracowało siedem radiostacji stały ch, tzn. radiotelegraficzny ch [Starogard (nr 5) 124, Poznań (nr 4) 125, Krzeszowice koło Krakowa (nr 3) 126, Lida (nr 2), Równe (nr 6), Stry j (nr 7) 127, Warszawa (nr 1)] utrzy my wany ch z budżetu MSWojsk. jednak eksploatowany ch wy łącznie przez Oddział II SG. By ły to stacje radiowy wiadowcze (podsłuch i gonio 128). 3. Pod Warszawą w Lesie Kabackim (Py ry ) wy budowano stację centralną, tzw. „G” 129, dobrze przy gotowana obrona przeciwlotnicza (wieże antenowe chowane w studniach betonowy ch, potężne schrony żelbetowe, własna elektrownia i inne cuda techniczne). Stacja ta została zniszczona 6 września przy ewakuacji — zanim w ogóle została uży ta 130.
4. Istniały jeszcze grupy podsłuchowe (zdaje się cztery ) ruchowe 131, który ch organizacji i umieszczenia w planie mobilizacji nie doczekałem się do końca od kierownika biura szy frów. 5. Wiele zastrzeżeń i wątpliwości budziło zaopatry wanie się naszego radiowy wiadu w sprzęt radiowy. Pomimo istnienia w kraju kilku państwowy ch insty tucji naukowy ch i przemy słowy ch zajmujący ch się zagadnieniami radiowy mi, wiele sprzętu zakupowano za granicą — nawet w Amery ce — wreszcie założono w Warszawie specjalna fabry kę AVA pracującą dla Oddziału II SG. Oficerowie Biura Szy frów odby wali liczne podróże zagraniczne, by wali w Amery ce, w Afganistanie i na Dalekim Wschodzie; by ły bądź to zakupy, bądź odwożenie sprzętu na placówki wy wiadowcze. 6. Kilkakrotnie spoty kałem się na różny ch konferencjach z zagadnieniem stacji radiowy ch wy wiadowczy ch dla agentów — wy daje się, że zagadnienie to by ło dalekie od rozwiązania zadawalającego. Niektóre elementy oświetla sprawozdanie mjr. [ Bronislawa] Mikiewicza 132 — dołączone; ty tułem wy jaśnienia podaję, że major należał do „mniejszości” w Biurze Szy frów — jak zresztą i wy bitny fachowiec w dziale szy frów rosy jskich kpt. Jan Graliński 133. 7. Jest rzeczą pożałowania godną, że liczny, wy soko wy kwalifikowany personel Biura Szy frów — po ewakuacji z Warszawy pozostał zupełnie bez opieki ze strony przełożonego. Spoty kałem się wielokrotnie z wy razami najwy ższego oburzenia ze strony pracowników Biura Szy frów w stosunku do ppłk. dy pl. G. Langera i mjr. Maksy miliana Ciężkiego. Obaj razem z kilkoma pracownikami cy wilny mi pierwsi korzy stając z pomocy Francuzów wy jechali z Rumunii i jak dotąd wy kazali zainteresowanie swoimi sprawami uposażenia 134.
Ogólne wnioski Na końcu swego sprawozdania zestawił ogólne wnioski, które zawarł w pięciu punktach: 1. Oddział II SG rozporządzał bogato rozbudowany m aparatem terenowy m — w szczególności w dziale bezpieczeństwa, aparat ten w zupełności mógł zaspokoić wszelkie — nawet doraźne stawiane zadania i wy magania naczelny ch władz wojskowy ch. 2. Służba Oddziału II organizacy jnie by ła zbudowana wadliwie, gdy ż aparat
terenowy — zarówno wy wiadu jak i bezpieczeństwa — nie by ł fakty cznie kontrolowany, ani nawet kierowany przez szefa Oddziału II , lecz co najwy żej przez szefów wy działów. 3. Organizacja służby Oddziału II nie by ła przy gotowana do pracy wojennej i runęła w parę dni po rozpoczęciu kroków wojenny ch. 4. Pokojowe zadania Oddział II spełnił w całości w dziale informowania naczelny ch władz o przeciwniku i zapewnienia bezpieczeństwa wojsk, w rozmiarach, jakie mu to by ło powierzone. Natomiast całkowicie zawiodły przy gotowania dy wersji. 5. Środki oddane przez państwo do dy spozy cji Oddziału II SG, tj. pieniądze i personel, uważać należy za zupełnie wy starczające, skoro w czasie pokoju tworzone by ły z bieżący ch kredy tów paromilionowe rezerwy oszczędności, z który ch wy konano poważne budowle i instalacje, jak radiostację „G” w Py rach, Samodzielny Referat Techniczny w Warszawie na ul. Wawelskiej, gmach na ul. Rakowieckiej, w który m zainstalowało się Naczelne Dowództwo. Oficerów Oddział II SG posiadał bardzo dużo; w zasadzie nie odmawiano zapotrzebowaniom; inna rzecz, że rozdział oficerów nie zawsze by ł właściwy, zby t dużo by ło w centrali i nie zawsze podział pracy by ł równomierny — studia np. przeciążone by ły pracą, oficerowie marnowali tam zdrowie i nerwy 135. 1. H. Zieliński, Historia Polski 1914–1939, Wrocław 1982, s. 262. [wróć] 2. M. Kornat, Zamiary Hitlera wobec Polski: styczeń–marzec 1939 r., w: Si vis pacem, para bellum. Bezpieczeństwo i polityka Polski, R. Majzner (red. nauk.), Częstochowa–Włocławek 2013, s. 675–678. [wróć] 3. Tamże, s. 679–680. [wróć] 4. A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską w ocenach polskich naczelnych władz wojskowych w latach 1933–1939, Warszawa 2000, s. 235. [wróć] 5. Tamże, s. 237. [wróć] 6. Tamże. [wróć] 7. Tamże, s. 239. [wróć] 8. Tamże, s. 243. [wróć] 9. S. Kopański, Moja służba w Wojsku Polskim 1917–1939, Londy n 1965, s. 263. [wróć] 10. F. Skibiński, Ułańska młodość 1917–1939, Warszawa 1989, s. 291. [wróć] 11. Major Tadeusz Szumowski wskazy wał, że pogląd ten w Oddziale II SG zapewne nie sięgał wyżej niż płk. S. Mayera, a w Oddziale III ppłk. dypl. Andrzeja Mareckiego, A. Woźny, Strategia „równowagi” II RP i dymisja mjr. dypl. Tadeusza Szumowskiego za ostrzeżenia o zagrożeniu
wojennym w 1939 r., w: Si vis pacem, para bellum…, s. 991. [wróć] 12. A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską…, s. 243. [wróć] 13. Tamże, s. 246–249. Potwierdzenie: R. Majzner, Polski wywiad wojskowy wobec polityki III Rzeszy 1933–1939, Toruń 2006, s. 176–186. [wróć] 14. Cy taty : A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską…, s. 244. [wróć] 15. Między inny mi: A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską…; R. Majzner, Polski wywiad wojskowy…; W. Włodarkiewicz, Przed 17 września 1939 roku. Radzieckie zagrożenie Rzeczypospolitej w ocenach polskich naczelnych władz wojskowych 1921–1939, Warszawa 2002; tenże, Wrzesień 1939. Radzieckie zagrożenie Rzeczypospolitej w dokumentach, relacjach i wspomnieniach, Warszawa 2005. [wróć] 16. Major Adam Świtkowski (1899–1966), urodzony w Krakowie. W Oddziale II SG od 1928 r., najpierw w kontrwy wiadzie, m.in. w Samodzielny m Referacie Informacy jny m Dowództwa Okręgu Korpusu V (Kraków). Od końca 1931 r. w wy wiadzie. Na przełomie lutego i marca 1939 r. odwołany ze stanowiska kierownika Referatu „Zachód”. Od kwietnia 1939 r. pracował w MSZ. W czasie wojny w dy plomacji, a od 1941 r. ponownie w wy wiadzie. W końcu sty cznia 1943 r. służy ł w bry ty jskiej szkole wy wiadu, potem w Biurze Studiów. Zdemobilizowany z PSZ 26 listopada 1946 r. Od 1947 r. w USA, gdzie zmarł; Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku. Struktura organizacyjna, składy osobowe, personel, budżet, mob., Warszawa 2013, s. 72; D. Koreś, Oddział II Sztabu Głównego Wojska Polskiego pod kierownictwem płk. dypl. Tadeusza Pełczyńskiego w latach 1929–1932 i 1935–1939. Zarys wybranych problemów, w: Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku, W. Skóra i P. Skubisz (red.), Szczecin 2012, s. 224–230. [wróć] 17. Major Tadeusz Szumowski (1899–1971), urodzony w Warszawie. W latach 1926–1928 ukończy ł WSWoj. Służy ł w linii w kilku Wielkich Jednostkach (m.in. 26. i 16. DP). W Oddziale II SG od 1936 r. (kierownik placówki wy wiadowczej „Sajgon” w Sztokholmie). W luty m 1939 r. odwołany do Warszawy. [wróć] 18. Zachodni wy wiad strategiczny został dwukrotnie sparaliżowany : po raz pierwszy po 17 września 1939 r. w Rumunii i Francji, gdzie oficerowie Referatu „Wschód”, nie mając stosowny ch upoważnień, przejęli nienależne uprawnienia i unicestwili Oddział II Sztabu Naczelnego Wodza. Na rozkaz gen. Włady sława Sikorskiego wy wiad wojskowy odbudowy wał ppłk dy pl. Tadeusz Wasilewski. Po raz drugi zaś po 2 października 1939 r., gdy SS/SD przejęło w Forcie Legionów pozostawiony z premedy tacją przez kierownictwo wy wiadu najbardziej tajny Referat Archiwalny Oddziału II SG. Szerzej: A. Woźny, Łużyce w planie dywersji polskiego wywiadu wojskowego w latach 1931–1939, Opole 2010, s. 274–290. [wróć]
19. A. Woźny, Strategia „równowagi” II RP i dymisja mjr. dypl. Tadeusza Szumowskiego…, s. 989. [wróć] 20. Major Sewery n Kotarba, Meldunek do Biura Rejestracyjnego Ministerstwa Spraw Wojskowych z 23 II 1940 r., L. dz. 324/[1940], Archiwum Insty tutu Polskiego i Muzeum gen. Sikorskiego (AIPMS–Londy n), Relacje, sy gn. BI6f/40. Oficer oceniał: nie posiadałem żadnego wpływu na nastawienie opinii sztabu w odniesieniu do spraw czechosłowackich w takim czy innym kierunku, ani mnie też o własny sąd w tych sprawach nigdy nie pytano. Pry watnie meldował: Czechosłowacja była bogata dobrze zorganizowana politycznie, wojskowo i gospodarczo, silnie uprzemysłowiona itd. Musi istnieć dla istnienia Polski. Dla nas [nie mogła by ć nigdy groźna], ale w połączeniu z nami stworzyłaby skuteczną zaporę przed ekspansją niemiecką (…). Z jego zeznania wy nika, że komórka działała w strukturze centrali wiosną 1938 r. Została zlikwidowana po 15 III 1939 r. W 2000 r. napisałem: Po październiku 1938 r. utworzono Podreferat „Czechosłowacja”, A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską…, s. 54; P. Kołakowski przy wołał ustalenie A. Misiuka: odpowiednią komórkę czeską w Wydziale Studiów utworzono we wrześniu 1937 r. wraz z powstaniem Podreferatu „Czechy” w Referacie „Wschód”. P. Kołakowski, Między Warszawą a Pragą. Polsko-czechosłowackie stosunki wojskowo-polityczne 1918–1939, Warszawa 2009, s. 574, przy p. 417 i 587. Warto w ty m miejscu dodać, że w 1937 r. istniała niepodległa Czechosłowacja. [wróć] 21. A. Woźny, Strategia „równowagi” II RP…, s. 989–990: (Dlatego) w 1939 r. najgroźniejsze uderzenie otrzymaliśmy właśnie z terenu Słowacji; mjr T. Szumowski kry ty cznie oceniał kierownika Referatu „Wschód” kpt. Jerzego Niezbrzy ckiego, który inspirował generalnego inspektora i szefa Sztabu Głównego współpracą czechosłowacko-sowiecką. Była to procedura niebezpieczna z punktu widzenia strategii wywiadu wojskowego. Tamże, s. 991. [wróć] 22. Placówki oficerskie ulokowane w krajach sąsiednich względem głównego obiektu rozpoznania (przy p. red.). [wróć] 23. Tamże. [wróć] 24. Tamże, s. 993. [wróć] 25. W. Poliwoda, Wspomnienia, Opole 1974, s. 246. [wróć] 26. P. Bauer, B. Polak, Armia Poznań w wojnie obronnej 1939, Poznań 1982, s. 71– –87; W. Rezmer, Armia „Poznań” 1939, Warszawa 1992, s. 43–74. [wróć] 27. AIPMS, Relacje, mjr dy pl. Leon Bortnowski, Sprawozdanie z 1 I 1940 r., L. 330/[1940], sy gn. BI6b/8, Sprawozdanie zostało przy gotowane na rozkaz Biura Rejestracy jnego MSWojsk. Do dokumentu by ł dołączony załącznik, który, jak komunikuje uwaga na marginesie, doręczyłem osobno mjr. dypl. Sadowskiemu L. z [Komisji Rejestracy jnej]. [wróć]
28. Wy działem I kierował płk dy pl. Stanisław Sulma; poza wy mieniony m w skład wy działu w 1939 r. wchodziły następujące referaty : Organizacy jno-Personalny, Samodzielny Referat Administracy jny, Kancelaria Oddziału II i Kreślarnia. Nie zachowała się wojenna relacja szefa Wy działu I — informacja od dr. Andrzeja Suchcitza, zob. Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 96. [wróć] 29. Taką datę podał w informacji nadesłanej drogą elektroniczną Ł. Ulatowski, który prześledził rozkazy wewnętrzne (mjr L. Bortnowski napisał w wojennej relacji: Gdy w roku 1933 w jesieni obejmowałem stanowisko kierownika referatu…); zbliżoną datę: Od 9 IX 1933 r. w Oddziale II SG podają T. Dubicki, A. Suchcitz, Oficerowie wywiadu WP i PSZ w latach 19391945, t. 1, Warszawa 2009, s. 65. [wróć] 30. L. Bortnowski, Wspomnienia o Wyższej Szkole Wojennej po czterdziestu latach od jej ukończenia przez absolwenta rocznika 1926/1928, AIPMS, Materiały rozproszone. Bortnowski napisał w 1968 r.: Starania o przyjęcie do WSWoj. rozpocząłem jak tylko osiąg nąłem minimalne warunki, stawiane kandydatom — przede wszystkim wieku, tj. minimum 26 lat. Ewidencyjnie należałem do 83. pp (2. Syberyjski Pułk Piechoty). Do WSWoj. odszedł jednak z 1. dy wizjonu Pociągów Pancerny ch (Jabłonna koło Warszawy ), dokąd został odkomenderowany rozkazem MSWojsk. [wróć] 31. Leon Bortnowski (1899–1976), ur. w Mińsku Litewskim. W 1921 r. został podporucznikiem, w latach 1926–1928 z czwartą lokatą ukończy ł Wy ższą Szkołę Wojenną. Potem by ł I oficerem sztabu 4. DP (Toruń). W 1930 r. objął stanowisko kierownika Referatu Bezpieczeństwa w sztabie DOK VIII (Toruń). W latach 1937–1938 odby ł staż w 52. pp (Złoczew). T. Dubicki, A. Suchcitz, Oficerowie wywiadu WP i PSZ…, s. 64–65; Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 68. [wróć] 32. L. Bortnowski, Wspomnienia o Wyższej Szkole Wojennej…: Nie wiem jak było później, ale na roczniku nie mówiono nam nic o problemach przygotowania wojska i kraju do mobilizacji, o organizacji tyłów, o obronie przeciwlotniczej kraju, o administracji wojska w czasie pokoju itp., słowem nic o tym, co właśnie będziemy w istocie robić zaraz po szkole i przez długie lata po tym. [wróć] 33. L. Bortnowski, Sprawozdanie z 1 I 1940 r…, s. 1 (zbiór relacji, s. 250). [wróć] 34. Oba zestawienia punktowe w: tamże. [wróć] 35. Według Ł. Ulatowskiego: Stan obsady personalnej w marcu 1939 r., przede wszystkim w obrębie Centrali, stanowił pochodną dokonanych w ciągu ostatniego półrocza przetasowań, tenże, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 58. [wróć] 36. Biuro Rejestracy jne MSWojsk., ppłk dy pl. Ludwik Sadowski, Rezultaty pracy pokojowej
i udział w przy gotowaniach do wojny, Pracownia Dokumentacji History cznej, Materiały i Dokumenty, Archiwum Wojskowego Insty tutu History cznego Akademii Obrony Narodowej, sy gn. I/3/60. Zbieżna — ze zrozumiały ch względów — ocena centrali służby informacy jnowy wiadowczej: Oddział II Sztabu Głównego nie był (…) organizacyjnie przygotowany do zadań wojennych, jako organizacja mocno zbiurokratyzowana, ciężka i przystosowana głównie do pracy pokojowej. Niedostosowanie tego aparatu do celów wojny potęgowało jeszcze nieprzeprowadzenie do samego momentu wojny wyraźnego podziału zadań wojennych, między poszczególne komórki centrali. Jedna z warszawskich oficy n zapowiedziała opublikowanie tego dokumentu. Nie wy daje się, by by ła to inicjaty wa celowa, gdy ż rzetelne i kry ty czne opracowanie naukowe powinno przewy ższy ć objętość „przy wiezionej” w latach 60. XX w. kopii z AIPMS w Londy nie. W zachowanej powojennej korespondencji w londy ńskim archiwum naty kałem się na py tania, jak ten dokument znalazł się w Polsce?. Doty chczas opublikowane relacje potwierdzają, że Rezultaty pracy pokojowej… zostały napisane w sposób bardzo oszczędny (by t wy ważony w określony m celu). Poza ty m wielu oficerów relacji nie przy gotowało, część dokumentów zaginęła we Francji w 1940 r. Rzetelne opracowanie pracy pokojowej by łoby miażdżące dla kierownictwa wy wiadu wojskowego do 1939 r., a „wy stawienie” hitlerowskim służbom specjalny m zasobu tajnego Referatu Archiwalnego w Archiwum Wojskowy m w Forcie Legionów świadczy o przemy ślanej, celowej dy wersji lub sabotażu, która przy niosła straszliwe konsekwencje dla oficerów wy wiadu i agentury, którą prowadzili. [wróć] 37. Tamże. Ocena wprost wy jęta z wojennej relacji mjr. Bortnowskiego: Centrala nie posiadała nawet swojej organizacji wojennej, wobec czego zachowała w zasadzie swoją strukturę pokojową, s. 2 (zbiór relacji, s. 251). [wróć] 38. Tamże. Taki sam zapis w rozliczeniowy m opracowaniu ppłk. dy pl. Ludwika Sadowskiego. Informacja przejęta z relacji mjr. Bortnowskiego w: BRej. MSWojsk., ppłk dy pl. Ludwik Sadowski, Rezultaty pracy pokojowej…, s. 145: I rzut w składzie około 20 oficerów i kilku urzędników cywilnych miał wejść i wszedł bezpośrednio w skład Sztabu Naczelnego Wodza. [wróć] 39. W pracy Ł. Ulatowskiego: Była to ogromna machina licząca ponad 400 oficerów i urzędników, której zadania i forma pracy w ogóle nie były określone. Tenże, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 13–130; taki sam zapis w: BRej. MSWojsk., ppłk dy pl. Ludwik Sadowski, Rezultaty pracy pokojowej…, s. 145. [wróć] 40. Biuro Rejestracy jne MSWojsk., ppłk dy pl. Ludwik Sadowski, Rezultaty pracy pokojowej…, s. 144: zasada takiego podziału istniała jeszcze od [roku] 1935 i powzięta została podobno na skutek decyzji [Generalnego Inspektora Sił Zbrojny ch], Podział centrali nastąpił pod koniec marca 1939 r., czy li w momencie mobilizacji częściowej. [wróć]
41. Tamże, s. 145: [Według] mglistych wyjaśnień II rzut miał zachować zadania pokojowe plus zlecone zadania I rzutu. [wróć] 42. Krasne (obecnie Ukraina) — miejscowość w pobliżu Lwowa; L. Bortnowski, Wspomnienia o Wyższej Szkole Wojennej…, AIPMS, Materiały rozproszone. Oficer napisał: Posuwaliśmy się już szosami, bo pociąg nasz był rozbity na stacji Krasne a mieliśmy do obrony [przeciwlotniczej] jeden… pistolet maszynowy z zapasów mobilizacyjnych dywersyjnej Ekspozytury nr 2 Oddziału II. [wróć] 43. Wasy lkowce (obecnie Ukraina) — wieś w , siedziba gminy wiejskiej , Kopy czy ńce, województwo tarnopolskie (II RP). [wróć] 44. Husiaty n (obecnie: Ukraina) — miejscowość i przejście graniczne ze Związkiem Sowieckim do 17 września r., , e (II RP). [wróć] 45. Kopy czy ńce (obecnie Ukraina) — miasto nad rzeczką , województwo tarnopolskie (II RP). W 1921 r. liczy ło 8146 mieszkańców. Stacjonował tutaj Batalion KOP „Kopy czy ńce”. [wróć] 46. Na temat zmian organizacy jny ch i personalny ch w centrali zob. Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 13–130. [wróć] 47. Na dzień 1 września 1939 r. Sztab Główny dy sponował formalnie 21 placówkami zagranicznymi oraz 26 akredytowanymi na nich oficerami, zob. R. Majzner, Attachaty wojskowe Drugiej Rzeczpospolitej 1919–1945, Częstochowa 2011, s. 252. Z powojenny ch notatek A. Szy mańskiego wy nika, że oficjalna wojskowa placówka dy plomaty czna została zlikwidowana 20 sierpnia (archiwum wy wiezione, a ppłk pilot Adam Kowalczy k i chor. Jan Pieprzy k wy jechali do kraju). Na miejscu poza attaché pozostał kpt. dy pl. Lech Biały, a w Ambasadzie RP mjr Feliks Albiński. Plan ewakuacy jny realizowała ambasada: Były one (…) zawczasu opracowane, ale Warszawa pozostawiła ambasadorowi do wyboru drogę ewakuacyjną oraz państwo neutralne, zob. A. Szy mański, Zły sąsiad. Niemcy 1932–1939 w oświetleniu polskiego attaché wojskowego w Berlinie, Londy n 1959, s. 183. [wróć] 48. Ocena mjr. Bortnowskiego i ppłk. dy pl. Sadowskiego (BRej. MSWojsk.), Rezultaty pracy pokojowej…, s. 146.: Mobilizacja attaché wojskowych nie była przygotowana. (…) W rezultacie attaché wojskowi nie otrzymali z centrali żadnych instrukcji na wypadek wojny… Stan ten potwierdza także R. Majzner: Zawarte w instrukcjach ogólnych oraz szczegółowych rozwiązania w zakresie zasadniczych zadań i warunków pracy attaches wojskowych na placówkach zagranicznych w zasadzie (wy różnienie aut.) były wiążące wyłącznie w okresie pokoju. R. Majzner, Attachaty wojskowe…, s. 287. [wróć] 49. R. Majzner w ty m kontekście stwierdza: Potrzeba uregulowania powyższych kwestii na czas
tzw. osłony, następnie mobilizacji oraz przede wszystkim konfliktu zbrojnego wymusiła opracowanie tzw. instrukcji „mob,”, czyli „Instrukcji dla attache wojskowych na wypadek mobilizacji”, tamże. Autorowi wartościowej publikacji zabrakło zdecy dowania: powinna była (wy różnienie aut.) wymusić opracowanie tzw. instrukcji „mob.”. Rzeczy wiście — jak ocenia mjr Bortnowski — ataszaty nie dy sponowały aktualną instrukcją na wy padek mobilizacji i zagrożenia. Znajduje to potwierdzenie w opisie naukowy m (R. Majzner powołuje się ty lko na dokumenty z lat 1921–1925). [wróć] 50. O ty m, że Sztab Główny nie dy sponował instrukcją mobilizacy jną i pracował doraźnie, świadczy przekaz ppłk. dy pl. Antoniego Szy mańskiego: Jeszcze w czerwcu 1939 otrzymałem od naczelnych władz wojskowych zarządzenie dodatkowego objęcia stanowiska attaché wojskowego w Szwajcarii, placówki dotąd przez nas nie obsadzonej. Nie ulegało wątpliwości, że chodziło tu o stworzenie dla naszej berlińskiej komórki sztabowej możności odskoku do sąsiadującego z Rzeszą neutralnego kraju, tenże, Zły sąsiad…, s. 16 (informacja za: A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską…, s. 286); gdy by Sztab Główny przesłał ppłk. A. Szy mańskiemu choćby najbardziej sy ntety czną instrukcję mobilizacy jną, to z pewnością wy słałby żonę Halinę z córkami do Berna, a nie do kraju, jak to się stało. O instrukcji mobilizacy jnej dla nowego ataszatu wojskowego w Moskwie płk. dy pl. Stefana Brzeszczy ńskiego (i inny ch) nikt w sztabie w maju ani potem nie my ślał. Ewakuację Ambasady RP z Moskwy „na Zachód” ułatwił ambasador III Rzeszy w Moskwie Friedrich von Schullenburg. Ówczesny bieg polskich wy padków zaskakiwał kierownictwo wojska i państwa. [wróć] 51. W kwestii obsadzenia placówki berneńskiej napisał: Miałem prawo udania się na placówkę w Szwajcarii, ale wobec pogarszającej się sytuacji wojennej uważałem, że mogę być pomocny choćby w rozpoznawaniu działań niemieckich. (…) Na mój szyfr do naczelnego dowództwa o rozkazy nie otrzymałem już odpowiedzi. I tak zresztą wróciłbym do kraju, A. Szy mański, Zły sąsiad…, s. 184. [wróć] 52. W połowie 1938 r., po trwający ch rok przy gotowaniach Sztab Główny przy stąpił do opracowy wania planów mobilizacy jny ch wy wiadu strategicznego na wy padek wojny, zob. A. Woźny, Wytyczne dla organizacji wojennej sieci agencyjnej (marzec–kwiecień), „Mars” 1994, t. 2, s. 271–296; ponowne powołanie się na dokument w: P. Kołakowski, Czas próby. Polski wywiad wojskowy wobec groźby wybuchu wojny w 1939 roku, Warszawa 2012, s. 95, przy p. 96; A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską…, s. 317–321 (I. Placówki wy wiadowcze Oddziału II SG WP działające przeciwko Niemcom w latach 1933–1939, II. Limitrofowe); w Referacie „Zachód” utworzono Podreferat Mobilizacy jny (dossier mob., utworzenie i kierowanie niezależną siecią mob.). Według powojennej oceny T. Szumowskiego komórka ta
nie by ła silną stroną referatu. W dniu 1 września 1939 r. ze względu na brak łączności utracono kontakt co najmniej z połową agentury. Agentów mob. w części ratowali kierownicy placówek, którzy nieformalnie, ale praktycznie [znali] agentów mob. z terenów, na których działali. A. Woźny, Jeszcze o majorze Michale Rybikowskim, „Przegląd History czno-Wojskowy ” 2002, nr 3, s. 143–144; reasumując: polska sieć mobilizacyjna nie była w zasadzie zorganizowana, mimo posiadanych ku temu możliwości, tamże, s. 144. Według Ł. Ulatowskiego w związku z objęciem tuż przed wojną przez mjr. Michała Ry bikowskiego kierownictwa Referatu „Zachód” — Referat Mob. — vacat, Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 97. [wróć] 53. Major M. Ry bikowski kierował Podreferatem Wy wiadu Wojennego (prowadzenie dossier terenowego mob. i kierowanie siecią mob. na placówkach niemieckich i limitrofowych). Poza ty m: Referatowi „Zachód” podlegały w marcu 1939 r. placówki w Rzeszy… (w Referacie „Wschód” za sprawy mob. odpowiadał mjr dy pl. Jan Zakrzewski VI; w przededniu mobilizacji powszechnej — Referat Mob. — vacat), Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 77–82, 83 i 98. [wróć] 54. Biuro Rejestracy jne MSWojsk., ppłk dy pl. Ludwik Sadowski, Rezultaty pracy pokojowej…, s. 159: Również mobilizacja Ekspozytur przewidziana w alarmie przygotowana była sumiennie i należycie. Odbyła się też faktycznie szybko i w porządku. Otrzymały one cały personel, środki techniczne i finansowe przewidziane planem. Przygotowana była również należycie ewakuacja Ekspozytur. [wróć] 55. Szerzej na ten temat w przy pisach doty czący ch punktu Centrala. [wróć] 56. K. Danielewicz w pracy nt. Ekspozy tury nr 5 Oddziału II SG nie wy mienia kpt. Józefa Robaka, oficera tejże agendy ; AIPMS, Relacje, sy gn. BI6h/7, kpt. Józef Robak, Oświadczenie odnośnie py tań postawiony ch mi przez mjr. dy pl. Sadowskiego w sprawie szefa Ekspozy tury nr 5 Oddziału II SG, L. 303/[1939] Zimą 1939 r. utworzono placówki wy wiadowcze nr 11 (Stry j– Ruś Podkarapcka i częściowo Słowacja) i w maju 1939 r. nr 12 (Sanok–Słowacja; 1 sierpnia 1939 r. przeniesiona do Jasła; jej zadaniem by ło sy gnalizowanie ewentualnej koncentracji niemieckiej w rejonie Preszowa. W placówce wy wiadowczej nr 12 stacjonował sztab gen. Kazimierza Orlika-Łukoskiego). Zorganizowano je zby t późno; Ekspozy tura nr 3 Oddziału II SG, teren operacy jny na północ od linii Poznań–Zbąszy ń–Berlin. Ekspozy tura nr 4 Oddziału II SG, teren operacy jny : Leszno Wlkp. (oddane w kwietniu 1939 r.), Ostrów Wlkp.–Leipzig (Lipsk), czy li Dolny Śląsk, Saksonia, Austria, Czechosłowacja (od 15 marca 1939 r. Czechy i Słowacja — zgoda szefa Wy działu Wy wiadowczego), w pasie Ekspozy tury nr 3 zazębienie z przekroczeniem (na prawach wzajemności z Ekspozy turą nr 4). [wróć] 57. Biuro Rejestracy jne MSWojsk, ppłk dy pl. Ludwik Sadowski, Rezultaty pracy
pokojowej…, s. 156–157. W pięciu punktach elaboratu analizuje on organizację wy wiadu wojennego: Zmiany koncepcji w czasie budowy wojennej sieci alarmowej oraz przyjęcia części wywiadu płytkiego przez armie, narzucone już w okresie gorączkowej pracy Ekspozytur, wprowadziły w ich pracę dużo zamieszania i dodatkową pracę, która w efekcie zamierzonych wyników nie dała. (…) Trudno więc rozstrzygać na podstawie doświadczeń, czy koncepcja przejęcia płytkiego wywiadu przez Oddział II jest słuszna, czy też nie. Wydaje się jednak, że Ekspozytury luźno związane z dowództwami operacyjnymi, których miały ponadto po [cztery ] względnie [trzy ] do obsłużenia, nie mogły w czasie wojny szybko i wydajnie pracować, będąc zdane na pomoc tych armii w strefie przyfrontowej względnie Naczelnego Dowództwa, jeżeli idzie o łączność przez kraje neutralne. [wróć] 58. Zachowane dokumenty będące w moim posiadaniu, odnoszące się do funkcjonowania Ekspozy tury nr 6 Oddziału II SG (kierownik mjr Witold Langenfeld), noszą datę 26 sierpnia 1939 r. (do Oddziału II SG pisma wpły nęły 29 VIII 1939 r.) i doty czą: 1) Sprzętu kancelary jnego — przy dział. Prośba, L. dz. 4/tj./[1939]/Szef, 2) Pieczątek i plombownic — prośba o przy dział, L. dz. 5/tj./[1939]/Og., 3) Radiostacji, szy frów i radiotechników — przy dział, prośba, L. dz. 6/Tjn./[1939]/Tech. Major W. Langenfeld do lipca 1939 r. by ł zastępcą kierownika Ekspozy tury nr 3. Potem przez prawie dwa miesiące (do 24 sierpnia 1939 r.) w centrali zastanawiano się (mody fikowano składy osobowe ekspozy tur zachodnich, zob. Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 109), gdzie umiejscowić nową ekspozy turę. W dniu 21 sierpnia 1939 r. powołano nową jednostkę operacy jną wy wiadu (Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 ro ku…, s. 113 i przy p. 363). Cztery dni później mjr Bruno Grajek (24 sierpnia otrzy mał rozkaz powrotu do kraju) zjechał z terenu zagranicznego (Breslau/Wrocław) i po paru dniach (pod koniec sierpnia) objął funkcję zastępcy mjr. W. Langenfelda. Warto dodać, że do jednostki zostali skierowani kpt. Geza Szalay (Eksp. nr 3), kpt. Edward Długosiewicz (Eksp. nr 5) i kpt. Witold Zimowski. Ekspozy tura nie rozpoczęła pracy operacy jnej, zob. Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 113–115. [wróć] 59. Armię „Karpaty ” utworzono dopiero 11 lipca 1939 r. R. Dalecki, Armia „Karpaty” w wojnie obronnej 1939 roku, Rzeszów 1989, s. 12; A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską…, s. 50. [wróć] 60. Major dy pl. Stanisław Kuniczak jeszcze w marcu 1939 r. proponował centrali przeniesienie ekspozy tury do Kielc lub Łodzi (dy slokacja na wy padek mob.) lub do Krakowa. Na kilkakrotne interwencje odpowiadano mu niezmiennie: nie jest to sprawa pilna. [wróć] 61. Major Kuniczak w pierwszy ch dniach sierpnia 1939 r. otrzy mał zezwolenie na przy gotowanie pomieszczeń dla ekspozy tury w Krakowie. Rozkaz telegraficzny „naty chmiast”
do zmiany dy slokacji jednostki operacy jnej nadszedł z centrali po 20 sierpnia 1939 r. Właściwy lokal nie by ł jeszcze wy kończony. Zmobilizowana ekspozy tura zakwaterowała się „przejściowo” 27 sierpnia 1939 r. (godz. 4.00) w szkole powszechnej (ul. Słoneczna). AIPMS, Relacje, sy gn. BI6e/28, kpt. Michał Gawry ś, Uwagi spostrzeżenia, doty czące przy gotowań i działań wojenny ch, L. 28/[1939]: Ekspozytura po pierwszych [dwóch] dniach przestała zasadniczo funkcjonować. (…) prowadziła wywiad płytki przez (…) Posterunki Oficerskich Grup Wywiadowczych — wydajność pracy (…) malała z godziny na godzinę. Do 12 września 1939 r. nie miała łączności z Oddziałem II Sztabu NW. [wróć] 62. W dniu 22 sierpnia 1939 r. rozpoczęła się druga faza mobilizacji poprzedzona wprowadzeniem stanu czujności w urzędach wojskowy ch i cy wilny ch oraz niektóry ch oddziałów specjalny ch, mobilizację II rzutu, sztabów i łączności na terenie DOK VII, VIII i X. Następnego dnia rozpoczęła się właściwa mobilizacja, która objęła jednostki wojskowe w nadgraniczny ch DOK: I, III, IV, V, VII, VIII. Jak podaje B. Polak — sy tuacja ta nie była równoznaczna z rozpoczęciem działań wojennych, gdyż nadal w kraju był stan pokojowy, i nie była równoznaczna z przyjęciem ugrupowania wyjściowego, zob. P. Bauer, B. Polak, Armia Poznań w wojnie…, s. 107. [wróć] 63. Biuro Rejestracy jne MSWojsk., ppłk dy pl. Ludwik Sadowski, Rezultaty pracy pokojowej…, s. 166. W Biurach Cenzury Pocztowej mieli pracować przeszkoleni oficerowie rezerwy. Skoro ich mobilizacja by ła przewidziana w sy stemie alarmowy m, nie widomo dlaczego ppłk. L. Sadowski napisał: Widocznie liczono się z znacznie wcześniejszym uruchomieniem cenzury pocztowej. I dalej: Brak bliższych szczegółów o racjonalności przygotowań mob. w tej dziedzinie, a nawet o przebiegu ich zmobilizowania. W czasie wojny żadne biura cenzury nie pracowały. Kierownikiem Centralnego Biura Cenzury by ł mjr dy pl. Kazimierz Henry k Więckowski (ur. 9 I 1892–?), kapitan zwery fikowany ze starszeństwem 1 czerwca 1919 r. Od 1923 r. w Oddziale II MSWojsk. (na etacie 60. pp, Ostrów). Absolwent VIII promocji WSWoj. w latach 1927–1929, Rocznik Oficerski 1932, Warszawa 1932, s. 48, 421. W 1939 r. by ł w stopniu majora rezerwy, został zmobilizowany i podporządkowany szefowi Biura Wy wiadowczego, A. Woźny, Relacja mjr. Stanisława Szalińskiego, szefa Wydziału IIb, na temat bezpieczeństwa wewnętrznego państwa w czasie pokoju i wojny 1939 r., w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP, t. 3, T. Dubicki (red.), Łomianki 2013, s. 325. [wróć] 64. Dnia 29 sierpnia 1939 r. wy dano rozkazy do mobilizacji powszechnej (30 sierpnia). Pod naciskiem ambasadorów Francji i Wielkiej Bry tanii zarządzenie zostało wstrzy mane. Za sprawy mob. w Wy dziale IIb odpowiadał mjr Jan Musielewicz.
Aparat
kierowniczy
wywiadu
obronnego
nie
wymagał
specjalnych
przygotowań
[mobilizacy jny ch], gdyż skład jego nie był zwiększany, a zakres działań pozostawał ten sam. Przewidywano tylko nieduże zwiększenie składu [liczbowego] agentów centrali. A. Woźny, Relacja mjr. Stanisława Szalińskiego…, s. 324 (wy ty czne do planu mob. SRI — s. 325, liczba pracowników kontrwy wiadu na wy padek mob. — s. 325). [wróć] 65. Biuro Rejestracy jne MSWojsk., ppłk dy pl. Ludwik Sadowski, Rezultaty pracy pokojowej… Do wojennego kontrwy wiadowczego przy gotowania obszarów operacy jny ch przystąpiono od kwietnia 1939. Od tego czasu intensywnie i bezwzględnie oczyszczano [teren zaangażowany ] w pracy wywiadowczej na rzecz Niemiec, co w konsekwencji przyniosło znaczny wzrost likwidowanych spraw szpiegowskich (…). Niestety działalność ta była połowiczna. [wróć] 66. Na marginesie sprawozdania (s. 5, zbiór relacji, s. 253) mjr. Bortnowskiego „czy tający ” dopisał: nie było właściwie żadnego; według szefa kontrwy wiadu mjr. Stanisława Szalińskiego SRI DOK miały przejść na etaty wojenne w ty m czasie, co dowództwa w mobilizacji powszechnej, co zresztą większego znaczenia dla pracy terenowej nie miało. Wspomina także: Współpraca SRI z dowództwami armii w polu była jeszcze bardziej skomplikowana. Pokojowa dwutorowość podporządkowania od marca 1939 była jeszcze mniej czytelna. Podkreślił w wojennej relacji: łączność z SRI istniała do 7 września, a po ewakuacji II rzutu sztabu NW do Brześcia kontakt był możliwy tylko ze wschodnimi SRI, zob. A. Woźny, Relacja mjr. Stanisława Szalińskiego…, s. 321. [wróć] 67. Podkreślenie w dokumencie. Ocena mjr. Bortnowskiego nie jest precy zy jna: 23 marca 1939 r. gen. Kutrzeba otrzy mał Rozkaz objęcia dowództwa Armii „Poznań”, P. Bauer, B. Polak, Armia Poznań w wojnie…, s. 71. Rozkaz ten uruchamiał naty chmiast sztab dowództwa armii w polu. Sztabem operacy jny m armii w Poznaniu by ł sztab inspektorski. Generał kierował pracami z Warszawy (by ł komendantem WSWoj.). [wróć] 68. Podkreślenie w dokumencie. Przy kładowo — przy gotowanie kwatermistrzowskie armii w polu musiało by ć znane wcześniej. Jak podaje B. Polak: Przewidywane wycofanie Armii „Poznań” z Wielkopolski stwarzało konieczność dostarczenia na tyły armii składnic i magazynów (zapas ży wności na 15 dni, zapas doraźny w taborach na 5 dni, na 8 dni w składnicach intendenckich i 2 dni w zapasach mob.). Zapas amunicji obejmował pół jednostki ognia piechoty i kawalerii i jednostkę ognia arty lerii na pierwsze 15 dni wojny. P. Bauer, B. Polak, Armia Poznań w wojnie…, s. 103. [wróć] 69. L. Bortnowski, Sprawozdanie z 1 I 1940…, s. 4 (zbiór relacji, s. 253). [wróć] 70. Major Jerzy Kalusiński (ur. 22 lutego 1899 r.), ppor. piech. ze starszeństwem z 1 września 1932 r. (PKU Warszawa Miasto III), Rocznik Oficerski 1934, Warszawa 1934, s. 92, 471. [wróć]
71. Podkreślenie w dokumencie. [wróć] 72. Konfinowanie (z łac.) — orzekane jako kara dodatkowa (oddanie pod nadzór policji), często w stosunku do Polaków, oby wateli rosy jskich, który ch nie chciano internować (austriackie prawo karne z lat 1914–1918). [wróć] 73. Instrukcję o wojennej pracy SRI w zakresie bezpieczeństwa komentuje w wojenny m zeznaniu mjr Stanisław Szaliński: (…) od marca 1939, gdy otrzymałem rozkaz intensywnego i bezwzględnego oczyszczania terenu z elementu zaangażowanego w pracy wywiadowczej na rzecz wywiadów obcych. Zadanie to spowodowane było również koniecznością ochrony prac fortyfikacyjnych na zachodnich terenach. Okres ten odznacza się dużą [liczbą] zlikwidowanych afer szpiegowskich, szczególnie niemieckich. Cyfrowo dokładnie tego podać nie mogę, jednak [liczba] 300 nie będzie przesadzona [według ppłk. Sadowskiego — 400]. Dy wersji polity cznej nie można było likwidować w dostatecznej mierze. Przyczyny były tu dwie, formalna i zewnętrznopolityczna. Stroną formalną było stanowisko naszych władz sądowych, które wymagały dostatecznych dowodów winy, a których nie zawsze w tych sprawach dało się uzyskać. Przyczyną zewnętrzno-polityczną było stanowisko naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, któremu zależało na stale oględnym obchodzeniu się z naszą mniejszością niemiecką z uwagi na stosunki polsko-niemieckie. Stan ten z biegiem czasu rozzuchwalił Niemców zamieszkałych w Polsce, którzy mieli w tej sytuacji możność ogromną rozrostu organizacyjnego i szerzenia swoich haseł narodowo-socjalistycznych bez żadnych przeszkód ze strony polskich władz bezpieczeństwa. Oczywiste było, że na takim podłożu istniały duże możliwości przygotowania akcji sabotażowej i dywersyjnej na wypadek wojny. (…) Jedyną skuteczną konsekwencją (…) w stosunku do tego elementu było umieszczanie ich na listach ludzi, przeznaczonych do umieszczenia w obozach koncentracyjnych. Dział ten należał do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. A. Woźny, Relacja mjr. Stanisława Szalińskiego…, s. 327. Kwestia MSW została poruszona w: A. Woźny, Problem mniejszości niemieckiej w Polsce 1938-1939 w świetle dokumentów ministerstwa spraw wewnętrznych i najwyższych władz wojskowych, „Przegląd Zachodni” 1990, nr 4, s. 33–61, a także: Sprawozdanie informacy jne nr 114 z 3 VII 1939, l. dz. 4790/N.Sy t.T. 1939. [wróć] 74. Podkreślenie w dokumencie. [wróć] 75. Aparat Hughesa (Juza) został zbudowany w 1855 r. w USA przez prof. Hughesa. Pierwotnie miał napęd ciężarkowy, potem elektry czny. Zasięg w polu wy nosił około 200 km, przy translacji 900 km. Aparaty polowe znajdowały się np. w plutonach bry gad kawalerii i dy wizji piechoty. Szkolenie personelu pomocniczego (kobiet) miało miejsce w Centrum Wojsk Łączności. Do 1934 r. odby ło się siedem kursów (przeszkolono około 300 kobiet), [dostęp: 15 III 2014]. [wróć] 76. L. Bortnowski, Sprawozdanie z 1 I 1940…, s. 5 (zbiór relacji, s. 254). [wróć]
77. Major Bortnowski oceniał w zeznaniu: Bardziej powołani mogliby naświetlić wpływ cofnięcia automatycznych zarządzeń bezpieczeństwa na możliwości dywersyjne ze strony mniejszości niemieckiej itd. [wróć] 78. Podkreślenie w dokumencie. A. Woźny i R. Majzner dowodzą na podstawie dokumentów, że agresja Wehrmachtu mogła nastąpić w każdej chwili (zob. A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską… oraz R. Majzner, Polski wywiad wojskowy wobec polityki III Rzeszy…). Kierownictwo polity czne i wojskowe znało przy puszczalne terminy agresji — poza datą: 26 sierpnia 1939 r. Tak sformułowana ocena mjr. Bortnowskiego nie jest uprawniona z obecnego stanu wiedzy. Sy tuacja rzeczy wista — naczelne władze wojskowe zastosowały się do próśb ambasadorów rządów Francji i Wielkiej Bry tanii i wstrzy mały ogłoszenie mobilizacji powszechnej; Stefan Lubomirski, Misja z Berlina (notatki z pry watnego archiwum gen. Antoniego Szy mańskiego); kulisy decy zji — pod koniec sierpnia 1939 r. A. Hitler zaproponował Wielkiej Bry tanii takty czny sojusz polity czny pod warunkiem pozostawienia wolnej ręki w stosunku do Polski. Wielka Bry tania nie wy cofała się ze zobowiązania, chodziło o polity czny wy dźwięk tej propozy cji w Związku Sowieckim. Z relacji radcy Ambasady RP w Berlinie Stefana Lubomirskiego wy nika, że w nocy z 30 na 31 sierpnia 1939 r. został on wezwany do Józefa Lipskiego, który powiadomił go, że rząd bry ty jski czy ni starania, by doprowadzić do rozmów polsko-niemieckich. Ponieważ komunikacja telegraficzna, kolejowa i lotnicza by ła już przerwana — wy jechał z Berlina pry watny m szy bkim sportowy m samochodem do Poznania i stąd samolotem do ministra Józefa Becka. Wiózł instrukcję nadaną także „iskrówką” dla Józefa Lipskiego (zgoda na rozpoczęcie pod warunkiem, że będą to rozmowy, a nie dyktat albo ultimatum…). Kiedy dojechał do Alexanderplatz, przeczy tał w kupiony m dodatku prasowy m: rząd polski odrzucił propozycję niemieckiego wszczęcia rozmów na temat pokojowego załatwienia sporu polsko-niemieckiego (16 punktów). Ocena S. Lubomirskiego: wiozłem szczegółowe instrukcje rządu polskiego, wyrażające zgodę na rozmowy z rządem niemieckim, dowiadywałem się z dodatku nadzwyczajnego (…), że rząd polski odmówił wzięcia udziału w rozmowach. Po ponowny m ogłoszeniu mobilizacji zatrzy mane transporty wojskowe ruszy ły w kierunku zachodniej granicy, ale już pod bombami Luftwaffe. [wróć] 79. Podkreślenie w dokumencie. L. Bortnowski, Sprawozdanie z 1 I 1940…, s. 5 (zbiór relacji, s. 254). Ocena mjr. Bortnowskiego potwierdza panujący chaos decy zy jny wśród najwy ższy ch władz wojskowy ch, który trwał także w trakcie działań zbrojny ch i by ł powodem paraliżu dowodzenia wojskiem i organizacy jnego kierowania państwem w stanie wojny. Generalny inspektor z meldunków zachodniego wy wiadu znał siły Wehrmachtu nad polskimi granicami (52 dy wizje, w ty m 6 pancerny ch i 4 zmotory zowane). Pły tkie pozy cje rozwiniętej armii w polu wzdłuż 1600 km granicy nie gwarantowały powstrzy mania — taranów pancerny ch na znanych
mu kierunkach uderzeń (wy różnienie aut.). W 1932 r. niemiecki szef Sztabu Generalnego gen. Wilhelm Adam w rozmowie z hiszpańskim attaché — patrząc na linię graniczną niemieckopolską, oceniał, że gdy by by ł na miejscu polskiego szefa sztabu — nie miałby ani jednej nocy spokojnej. [wróć] 80. Major Bortnowski w ty m kontekście wy jaśnia w sprawozdaniu: Na wypadek, gdyby inni bliżej powołani tego nie naświetlili stwierdzam, że 29 VIII 1939 r. w godzinach popołudniowych wydany został pierwszy rozkaz mobilizacji powszechnej [30 sierpnia 1939 r. od północy ] — rozkaz ten w dwie godziny po rozesłaniu został odwołany początkowo telefonicznie, a następnie na piśmie. Fakt ten wzbudził ogólne zdumienie, w wielu miejscowościach zdążono już odbić na obwieszczeniach mobilizacyjnych datę, którą później zamazano i odbito nazajutrz nową: 31 VIII [1939]. Tak też obwieszczenie ukazało się na murach. [wróć] 81. Podkreślenie w dokumencie. Spostrzeżenie mjr. L. Bortnowskiego potwierdza ustalenie history ka odnoszące się do 1 września 1939 r.: W mieście [Warszawa], po porannym zaskoczeniu — zarządzono ostre pogotowie czynnej i biernej obrony przeciwlotniczej oraz rozplakatowano specjalne instrukcje OPL. Rano pierwszy sy gnał alarmowy nadał posterunek OPL stacji filtrów przy placu Starynkiewicza; później radio ogłosiło pierwszy alarm lotniczy, zob. M.M. Drozdowski, Alarm dla miasta Warszawy. Ludność cywilna w obronie stolicy we wrześniu 1939 r., Warszawa 1975, s. 85 i 80. Komendantem obrony biernej by ł płk [?] Bogdanowicz. Zachowanie się i dyscyplina ludności były bez zarzutu. (…) Nie mniej doskonale działała opl czynna. (…) Wchodziły w jej skład (…): brygada myśliwska w sile 5 eskadr (50 samolotów) — 8 baterii armat nowoczesnych — 10 plutonów „boforsów” [kal. 40 mm, wz. 36 produkowany ch na licencji szwedzkiej w Polsce], dużo ckm plot., balony zaporowe i reflektory. Opl czynna (…), dowódcy i (…) szeregowi, ich wyszkolenie, zaprawa, umiejętność i działanie, to bodaj najlepsze, co w tej naszej krótkiej wojnie widziałem, zob. T. Tomaszewski, Byłem szefem Sztabu Obrony Warszawy w 1939 roku, w: Obrona Warszawy 1939 we wspomnieniach, M. Cieplewicz, E. Kozłowski (wy bór i oprac.), Warszawa 1984, s. 45–47. [wróć] 82. L. Bortnowski, Sprawozdanie z 1 I 1940…, s. 5 (zbiór relacji, s. 254). [wróć] 83. „Czy tający ” sprawozdanie na marginesie napisał: żadne rezultaty nie przyniosły, tamże. [wróć] 84. Podpułkownik dy pl. Karol Piasecki (ur. 20 sty cznia 1897 r.), ze starszeństwem z 1 sty cznia 1928 r. Odznaczony : VM, KW cztery razy, Rocznik oficerski 1928, Warszawa 1928, s. 433, 458. Długoletni i doświadczony oficer wy wiadu i od 1931 r. szef Ekspozy tury nr 4 (Katowice). Po odejściu ze służby stałej w 1935 r. (ze względu na stan zdrowia) by ł dy rektorem firmy „Progress” w Gdy ni. Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 286–287;
Powołany ze stanu spoczy nku na szefa Oddziału II Armii „Łódź” współpracował z mjr. dy pl. Leonem Wernicem oraz mjr. dy pl. Janem Młoszewskim (niezwiązany z wy wiadem). Jego armia nie miała szczęścia wojennego, zby t szy bko została rozbita. J. Wróblewski, Armia „Łódź” 1939, Warszawa 1975; D. Koreś, Generał brygady Aleksander Radwan-Pragłowski, Warszawa 2012. [wróć] 85. Podpułkownik dy pl. Antoni Rosner (ur. 14 sty cznia 1897 r.), ze starszeństwem z 1 sty cznia 1937 r. By ł I zastępcą dowódcy 18. pp (Skierniewice). Odznaczony : MN i ZKZ (R. Ry bka, K. Stepan, Awanse oficerów w Wojsku Polskim 1935–1939, Kraków 2003, s. 12, 568). Rosner by ł również doświadczony m oficerem wy wiadu, szefem (do 1938 r.) Wy działu Wojskowego Komisariatu Generalnego RP w Wolny m Mieście Gdańsku (zob. R. Wodzicki, Wspomnienia 1928–1939, Warszawa 1992). W marcu 1939 r. został mianowany szefem Oddziału II Armii „Pomorze”. Do Oddziału należeli także mjr dy pl. Antoni Malinowski (nie miał doświadczenia wy wiadowczego) i mjr Wiesław Hołubski (z KOP), tuż przed wojną dołączy ł do nich również doskonale zorientowany w sy tuacji niemieckiej kpt. dy pl. Jan Jaźwiński. Zob. Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 286 i 288. [wróć] 86. Podpułkownik dy pl. Bronisław Noel (ur. 23 marca 1897 r.), ze starszeństwem 19 marca 1938 r. (R. Ry bka, K. Stepan, Awanse oficerów…, s. 160, 429). Ostatni przy dział — attaché wojskowy w Pradze. Po powrocie do kraju mianowano go zastępcą szefa sztabu i referentem w sprawach wy wiadu. Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 291. Po sformowaniu Armii „Karpaty ” 16 lipca 1939 r. otrzy mał przy dział na szefa oddziału II Armii w polu, R. Dalecki, Armia „Karpaty”…, s. 18. [wróć] 87. Major dy pl. Józef Olędzki (ur. 18 września 1894 r.), ze starszeństwem z 19 marca 1937 r. Kierownik Referatu Operacy jnego Wy działu Opisowego Insty tutu Geograficznego w Warszawie. Odznaczony KN, KW trzy krotnie, SKZ (R. Ry bka, K. Stepan, Awanse oficerów…, s. 29, 45). Oficer miał nie najlepszą opinię ppłk. dy pl. Tadeusza Skindera. Znał języ k rosy jski, francuski i niemiecki, wy znaczono go na szefa Oddziału II Samodzielnej Grupy Operacy jnej „Narew”. Jego zastępcą miał by ć niemający doświadczenia w pracy wy wiadowczej kpt. dy pl. Felicjan Majorkiewicz (rzeczy wiście odpowiadał za Oddział III Operacy jny ). Major J. Olędzki pod koniec sierpnia 1939 r. wy jechał z Łomży do Białegostoku i do grupy operacy jnej nie powrócił (!). Fakty cznie grupa nie miała oddziału wy wiadowczego. Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 286 i 290. O wspomnianej grupie operacy jnej zob. szerzej: P. Dy mek, Samodzielna Grupa Operacyjna „Narew” w polskiej historiografii wojskowej, Warszawa 1999. [wróć] 88. Podpułkownik dy pl. Marian Zdon (ur. 28 maja 1898 r.), ze starszeństwem z 1 sty cznia 1936
r. (R. Ry bka, K. Stepan, Awanse oficerów…, s. 15, 418). By ł II oficerem w sztabie generała do prac Antoniego Szy llinga (odcinek Kraków). W czasie wojny szef oddziału II Armii „Kraków”. 2 września 1939 r. zginął w Krakowie od wy buchu bomby lotniczej. A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską…, s. 294, przy p. 99. [wróć] 89. Podpułkownik dy pl. Michał Talikowski (ur. 4 października 1894 r.), ze starszeństwem 19 marca 1937 r. By ł zastępcą dowódcy 59. pp (Inowrocław). Odznaczony KN, KW dwukrotnie, SKZ (R. Ry bka, K. Stepan, Awanse oficerów…, s. 15 i 616). Wcześniej związany z wy wiadem przeciwsowieckim. Od marca 1939 r. szef oddziału II Armii „Poznań”, zawiódł jednak oczekiwania gen. T. Kutrzeby (nie studiował opracowań wy wiadu pły tkiego i strategicznego). Przesunięty 14 sierpnia 1939 r. do DOK I (Warszawa) na drugorzędne stanowisko. Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 286, 288–289. [wróć] 90. Znacznie wcześniej wy kłady na temat sy tuacji niemieckiej prowadził dla II rocznika WSWoj. kpt., później mjr., Michał Ry bikowski. [wróć] 91. Podkreślenie w dokumencie. [wróć] 92. Biuro Rejestracy jne MSWojsk., ppłk dy pl. Ludwik Sadowski, Rezultaty pracy pokojowej…, s. 151. Według jego oceny : Źródłem zamieszania organizacyjnego i kompetencyjnego była jak się wydaje rozbieżność poglądów Szefa Sztabu Głównego i Oddziału II, w szczególności zaś szefa wydziału wywiadowczego ppłk. dypl. Mayera na rolę i charakter wywiadu agencyjnego na szczeblu dowództw operacyjnych. [wróć] 93. Podkreślenie w dokumencie. Nad Planem „Zachód” zaczęto pracować w Sztabie Główny m 4 marca 1939 r., czy li na dziesięć dni przed ty m, jak Wehrmacht 15 marca wkroczy ł do Pragi i zajął resztę Czech. Wówczas szef Oddziału III SG płk dy pl. Stanisław Kopański polecił odłoży ć do szaf plan wschodni i przy stąpić do bardzo intensy wny ch prac nad planem zachodnim. A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską…, s. 49. [wróć] 94. Zgodnie z zakończony m 20 sty cznia 1938 r. planem mobilizacy jny m „Wschód” (wszedł w ży cie w maju 1938 r.) musiały by ć gotowe także osady oddziałów II armii w polu. Przed marcem 1939 r. zestawione by ły jedy nie obsady oddziałów II sztabów armii wschodnich. [wróć] 95. Podkreślenie w dokumencie. [wróć] 96. Początkowo oddziały II armii zachodnich składały się z trzech oficerów. Do końca sierpnia stopniowo by ły uzupełniane oficerami przy dzielany mi na poszczególne stanowiska. [wróć] 97. Języ kiem niemieckim nie posługiwał się z pewnością mjr dy pl. Wincenty Bąkiewicz (Armia „Prusy ”). W Armii „Poznań” języ kiem niemieckim władał doskonale kpt. Tadeusz Mroczkowski (by ł kadrowy m oficerem zachodniego wy wiadu, doskonale znał realia Republiki Weimarskiej i III Rzeszy ). Od połowy sierpnia 1939 r. szefem oddziału II został ppłk dy pl. Józef
Gry glaszewski (bez znajomości języ ka niemieckiego i spraw wy wiadu). Jego zastępcą by ł mjr dy pl. Feliks Libert z Wojskowego Biura History cznego (miał doświadczenie kontrwy wiadowcze). Ewidencją kierował rtm. dy pl. Janusz Łoś (bez doświadczenia w wy wiadzie). Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 289–290; obsadę oddziału II Armii w polu podali precy zy jnie w cy towany ch monografiach B. Polak i W. Rezmer. [wróć] 98. Dowództwo Grupy Operacy jnej gen. Edmunda Knolla-Kownackiego sformowano z kadry oficerskiej DOK VII, ale 1 września 1939 r. jeszcze nie istniało. W. Rezmer, Armia „Poznań”…, s. 476. [wróć] 99. Kwatera Główna polowej Armii „Poznań” została obsadzona — komendantem by ł mjr Augusty n Stanisław Łoza, dowódcą opl, płk w st. spocz. Antoni Kluczy ński. P. Bauer, B. Polak, Armia Poznań w wojnie…, s. 463. [wróć] 100. Biuro Rejestracy jne MSWojsk., ppłk dy pl. Ludwik Sadowski, Rezultaty pracy pokojowej…, s. 152–153, oceniał: Organizacja kwater głównych wielkich jednostek przewidywała dwóch oficerów wywiadu w sztabie [wielkiej jednostki]. Obsadę tych stanowisk zapewniał Oddział II w porozumieniu z oficerem sztabowym do zleceń szefa SG (referent do spraw personalnych SG, oficerów dyplomowanych oraz wyższych dowództw wojennych) w ten sposób, iż pierwszy oficer wywiadu pochodził z drugiego rocznika WSWoj., drugiego wyznaczał szef [Wy działu IIa] spośród absolwentów specjalnych kursów organizowanych przez Oddział II. Było to rozwiązanie połowiczne i doraźne. (…) Pokrycie zapotrzebowania mob. dywizji czynnych w oficerów wywiadowczych było prawie 100%. Dla części dywizji rezerwowych brakowało oficerów wywiadowczych. [wróć] 101. Generał Włady sław Bortnowski — jesienią 1938 r. prowadził korpus aneksy jny w trakcie operacji zaolziańskiej. We wrześniu 1939 r. natomiast dowodził Armią „Pomorze”, która została rozbita w ciężkich walkach w Borach Tucholskich. Potem podporządkował się gen. T. Kutrzebie i w ramach Grupy Armii, brał udział w bitwie nad Bzurą. [wróć] 102. Kapitan Marian Mły narczy k (ur. 17 lutego 1899), ze starszeństwem z 1 sty cznia 1933 r. W 1939 r. dowódca kompanii szkolnej 6. baonu sap. Odznaczony SKZ. R. Ry bka, K. Stepan, Awanse oficerów…, s. 246 i 806. [wróć] 103. Generał Wacław Stachiewicz w swoich pamiętnikach nie odnosi się do tej kwestii, zob. tenże, Wierności dochować żołnierskiej. Przygotowania wojenne w Polsce 1935–1939 oraz kampania 1939 w relacjach i rozważaniach szefa Sztabu Głównego i szefa Sztabu Naczelnego Wodza, M. Tarczy ński (oprac. mery tor.), Warszawa 1998. [wróć] 104. Szerzej zob. T. Dubicki, Samodzielny Referat Techniczny (SRT) Oddziału II Sztabu Generalnego (Głównego) Wojska Polskiego. Geneza, organizacja i personalia, w: Kontrwywiad II
RP (1914) 1918-1945 (1948), t. 1, Z. Nawrocki (red.), Warszawa 2013, s. 149–160. [wróć] 105. Major Maksy milian Ciężki, [Informacja] dla Ministerstwa Spraw Wojskowy ch z 29.4.1940 r., L. 4857/[1940], AIPMS, Relacje, sy gn. BI6l/3. Ustny rozkaz dotyczący ewakuacji Referatu BS4 i [Radiostacji] G otrzymałem 5 IX 1939 r. od [Kierownika Biura Szy frów]. Do godz. 20.00 tego dnia do eszelonu „F” załadowano kancelarię BS-4, sprzęt specjalny (szy frowy ), maszy ny specjalne (szy frowe) i częściowo sprzęt techniczny radiostacji G. Major otrzy mał także rozkaz zniszczenia Radiostacji G w porozumieniu z kierownikiem Samodzielnego Referatu Technicznego (założenie ładunków wy buchowy ch). Rozkaz zdetonowania ładunków otrzy mał ppor. Włady sław Zy chowski wraz z „trzema ludźmi”. Wy sadzenie Radiostacji G miało nastąpić, gdy wojsko niemieckie będzie nachodziło a tym samym bezpośrednio zagrażało stacji. W dniu 15 września 1939 r. oficer udał się do Wasy lkowic nad granicą sowiecką, gdzie na stacji kolejowej znajdowały się przy wiezione z miejscowości Krasne maszyny specjalne. Biuro Szy frów przekroczy ło granicę 18 września 1939 r. między godziną 3.00 a 4.00 rano. W Storoży ńcu władze rumuńskie przystąpiły do rekwizycji naszego mienia państwowego. Maszyny specjalne zostały spalone — samochody i sprzęt radiowy zabrali Rumuni. [wróć] 106. Z.J. Kapera, Marian Rejewski, pogromca Enigmy, Kraków–Mogilany 2005, s. 26–28; o pracy polskich matematy ków kry ptologów w Vichy (Francja) w latach 1940– –1942, zob. Z.J. Kapera, In the Shadow of Pont du Gard, Kraków–Mogilany 2011. W kwestii przekazania replik maszy n szy frujący ch ppłk Stefan May er zapewnił 26 lipca 1939 r. przedstawicieli wy wiadów francuskiego i angielskiego podczas konferencji sztabowej w podwarszawskich Py rach („stacja w lesie”), że otrzy mają repliki niemieckich maszy n szy frowy ch, Z.J. Kapera, Przekazanie aliantom tajemnicy Enigmy (Pyry, lipiec 1939), w: Prace komisji historii wojen i wojskowości PAU, t. 5, Kraków 2009, s. 95–96; Największą własną inwestycją Oddziału II w latach trzydziestych była budowa ośrodka radiowywiadu w Pyrach (…), który kosztował około 1,5 mln zł. Ośrodek został zaprezentowany płk. T. Pełczy ńskiemu 4 maja 1936 r. Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 246 i 248. [wróć] 107. Insty tut Józefa Piłsudskiego (Londy n), kol. 100, ppłk dy pl. Gwido Langer, raport do Ministerstwa Spraw Wojskowy ch (Pary ż) z 12 V 1940 r. [bez oznaczeń kanc.], s. 24: 13 IX — Około godz. 05.00 rano przybył mjr Ciężki, który od Szefa (Wywiadu) [chodzi o ppłk. Stefana May era] otrzymał rozkaz zatrzymania grupy lekkiej przed Włodzimierzem i zakopania 10 maszyn i dokumentów (wy pis z dokumentu pochodzi od dr. Z.J. Kapery ); także: R. Woy tak, Werble historii, By dgoszcz 1999, s. 138 (wy wiad z M. Rejewskim 24 lipca 1978 r.); Z.J. Kapera, Before ULTRA There Was GALE, Kraków–Mogilany 2002, s. 90–
91; tenże, Polski radiowywiad w sierpniu i wrześniu 1939 r., w: Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku, t. 1, W. Skóra, P. Skubisz (red.), Szczecin 2012, s. 284. Istnieje rozbieżność między raportem ppłk. Langera a informacją mjr. Ciężkiego, co do rozkazu zakopania maszy n. Mjr Ciężki relacjonował: 13 IX w godzinach rannych przybyłem do Uściługu, gdzie od Szefa Wydziału [Wywiadowczego] otrzymałem rozkaz udania się w dalszą drogę do lasu pod Włodzimierz. Po całodzienny m poby cie w lesie otrzy małem w nocy z 13 na 14 IX rozkaz udania się do Werb. [wróć] 108. W marcu 1939 r. czterech zachodnich dowódców armii nie dowiedziało się o zadaniach Armii Odwodowej. W lipcu i na początku sierpnia 1939 r. generalny inspektor podjął decy zję, że odwód główny ma być skoncentrowany w rejonie Tomaszów Mazowiecki–Radom–Kielce. Dowódcą armii został gen. Stefan Dąb-Biernacki. Nie miał sprecy zowanego zadania operacy jnego, gdy ż stale zmieniały się decy zje generalnego inspektora. Ostatecznie zadaniem Armii „Prusy ” by ło uderzenie na wojska niemieckie prowadzące działania zaczepne na kierunkach: Radomsko, Częstochowa, Katowice (sty k Armii „Łódź” i „Kraków” i na prawe skrzy dło tej armii), J. Wróblewski, Armia „Prusy” 1939, Warszawa 1986, s. 18–21. Generał fatalnie dowodził w wojnie 1939 r. Na terenie Francji by ł sądzony i zdegradowany za przedwczesne rozbicie armii. [wróć] 109. Generalny inspektor podjął decy zję utworzenia Armii „Karpaty ” 11 lipca 1939 r. — dowódca gen. Kazimierz Fabry cy. Według instrukcji musiał się liczyć z przedłużeniem południowego skrzydła operacji, gdy ż Wehrmacht mógł uderzy ć z tery torium zwasalizowanej Słowacji. Zob. R. Dalecki, Armia „Karpaty”…, s. 18–19. [wróć] 110. Major dy pl. Wincenty Bąkiewicz od 1934 r. do marca 1939 r. by ł kierownikiem tego referatu, a następnie jego obowiązki przejął 1 lutego 1939 r. ppłk dy pl. Olgierd Giedroy ć. W. Włodarkiewicz, Wrzesień 1939. Radzieckie zagrożenie Rzeczypospolitej w dokumentach, relacjach i wspomnieniach, Warszawa 2005, s. 7; Ł. Ulatowski, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku…, s. 98. [wróć] 111. Patrz przy p. 108 (Armia „Prusy ”). [wróć] 112. W dniu 15 maja 1939 r. do Pary ża wy jechał gen. Tadeusz Kasprzy cki, którego jedny m z zadań by ło zapewnienie naty chmiastowego francuskiego wsparcia lotniczego w momencie agresji III Rzeszy na Polskę. Podczas działań wojenny ch 8 września 1939 r. o godz. 17.00 przez Szwecję przy by li do Londy nu z duży mi trudnościami szefowie misji wojskowy ch do sztabów sojuszniczy ch: w Londy nie — gen. Mieczy sław Norwid-Neugebauer i Pary żu — gen. Stanisław Burhardt-Bukacki. Ten ostatni o godz. 21.00 wy jechał do Pary ża. Następnego dnia (9 września) rano odby ł telefoniczną konferencję z ambasadorem Edwardem Raczy ńskim (Londy n), a 10
września w Kwaterze Polowej przeprowadził rozmowę z dowódcą armii francuskiej gen. Maurice Gustave’em Gamelinem; E. Raczy ński, W sojuszniczym Londynie, Londy n 1997, s. 46; J. Łukasiewicz, Dyplomata w Paryżu 1936–1939, Londy n 1989, s. 349. [wróć] 113. Podkreślenie w dokumencie. [wróć] 114. Podkreślenie w dokumencie. [wróć] 115. L. Bortnowski, Sprawozdanie z 1 I 1940…, s. 9 (zbiór relacji, s. 258). [wróć] 116. Biuro Rejestracy jne MSWojsk., ppłk dy pl. Ludwik Sadowski, Rezultaty pracy pokojowej…, s. 152. W dokumencie ppłk. L. Sadowskiego dosłowny cy tat ze sprawozdania mjr. L. Bortnowskiego. [wróć] 117. Tamże. W cy tacie ze sprawozdania mjr. dy pl. L. Bortnowskiego ppłk L. Sadowski zamienił słowa: brakowało kilku oficerów na: brakowało oficerów wywiadu. [wróć] 118. Dosłowny cy tat ze sprawozdania mjr. Bortnowskiego; W 14. DP (Poznań) — kpt. Hubert (Maciej?) Maculewicz, zastępca kpt. Stanisław Magnuski, 55. pp (Leszno) — oficer informacy jny por. Edward Michałowski, 57. pp (Poznań) — por. [?] Kasperek, 58. pp (Poznań) — brak [NN]; 17. DP (Gniezno) — por. Włady sław Koluśniewski, zastępca por. Marian Bródka, 68. pp (Września) — por. Zy gmunt Barciszewski, 69. pp (Gniezno) — por. Bronisław Biegański, 70. pp (Pleszew) — ppor. rez. S. Stry kowski; 25. DP (Kalisz) — kpt. Czesław Jewasiński, por. Aleksander Kapałka, 56. pp (Ostrów) — por. Mieczy sław Mańkowski, 60. pp (Krotoszy n) — por. Antoni Gey sler, 29. pp (Kalisz) — kpt. Włady sław Duczmalewski; 26. DP (Skierniewice) — kpt. Czesław Müller, 10. pp — por. rez. Tadeusz Godziszewski, 18. pp (Skierniewice) — por. rez. Mieczy sław Węgrzecki, 37. pp (Łęczy ca) — ppor. rez. Feliks Górkiewicz; por. Dy nowski odby ł przeszkolenie w Oddziale II SG wraz z podróżą po III Rzeszy do 1939 r. Wojenny przy dział otrzy mał do Oddziału Operacy jno-Wy wiadowczego (jako pomocnik oficera operacy jnego) w 14. DP. W Oflagu VII A (Murnau) by ł brutalnie przesłuchiwany, gdy ż Niemcy w Forcie Legionów w Warszawie znaleźli dokumenty potwierdzające wy jazd do III Rzeszy. [wróć] 119. L. Bortnowski, Sprawozdanie z 1 I 1940…, s. 9 (zbiór relacji, s. 258). [wróć] 120. Tamże, s. 9–10 (zbiór relacji s. 258–259). Wspomniane przez mjr. Bortnowskiego elementy by ły przy gotowane i wy drukowane, np. Charakterystyczne szczegóły munduru wojska niemieckiego (w czasie pokojowym), tablice poglądowe niemieckiego sprzętu pancernego (czołg lekki — 5,5 t. z oznaczeniem wrażliwości na pociski; podobnie lekki samochód półopancerzony MG-Wagen, lekki samochód pancerny, wz. 35; samochód pancerny (Schwerer Panzerspähwagen) ty p ciężki G-3-A z radiostacją i A-5-P). Nie trafiły one na czas do najniższy ch jednostek takty czny ch. Ty lko niektórzy dowódcy doceniali ich znaczenie (brak takiej wiedzy skutkował pomy łkowy m ostrzeliwaniem własny ch samolotów lub kojarzenie niemieckich z własny mi). Na przy kład pomy sł produkowania polskiego najnowocześniejszego
karabinu przeciwpancernego (wz. 35; amunicja 7,92x107; 3,5 do 4,5 ty s. szt.) w różny ch zespołach wy szedł od płk. Tadeusza Pełczy ńskiego, który znał ten sposób produkcji z meldunków wy wiadu z niemieckich fabry k broni i sprzętu wojskowego. Tajne szkolenie w obsłudze tego karabinu przeprowadzono w lipcu 1939 r. Do jednostek trafił on w okresie od 24 sierpnia do 5–6 września (płk Stanisław Maczek). By ł zapakowany maskująco w skrzy niach z napisem sprzęt optyczny. Karabin okazał się bardzo skuteczny w walce z niemieckimi samochodami pancerny mi i czołgami. Wehrmacht zdoby ł 880 karabinów tego ty pu. Polski ruch oporu w czasie okupacji dy sponował 25 sztukami tej broni. [dostęp: 12 IV 2014]. [wróć] 121. L. Bortnowski, Sprawozdanie z 1 I 1940…, s. 10 (zbiór relacji, s. 259). [wróć] 122. Tamże. [wróć] 123. Tamże. [wróć] 124. AIPMS, Relacje, sy gn. BI6l/3, mjr Maksy milian Ciężki, Informacja [dla] Ministerstwa Spraw Wojskowy ch, L. 4857/[1940], Stacja (miała się ewakuować do Torunia), ale zmieniono mp i ewakuowała się 31 sierpnia 1939 r. do Włocławka (wagony z wymienioną stacją zostały przez omyłkę władz kolejowych przyczepione do pociągu idącego do Warszawy, dokąd przybyły 3 IX 1939 r.). [wróć] 125. Tamże. Stacja nr 5 rozpoczęła ewakuację do Konina 2 lub 3 września 1939 r. [wróć] 126. Tamże. Z tą stacją łączność została przerwana 1 września 1939 r. Nie miała przewidzianego miejsca ewakuacji. [wróć] 127. Rzeczy wiście — Kołomy ja (nr 7). [wróć] 128. Radionamierzanie. [wróć] 129. AIPMS, Relacje, sy gn. BI6l/3, mjr Maksy milian Ciężki… (…) przystąpiono w roku 1935 do budowy krótkofalowej radiostacji o dużej mocy. (…) Uruchomienie stacji nastąpiło w roku 1938. [wróć] 130. Tamże. Wybudowanie stacji krótkofalowej o dużej mocy w Pyrach miało na celu nie tylko zapewnienie łączności z dalekimi placówkami Oddziału II SG, lecz i łączności ze sztabami państw sprzymierzonych. Stacja „G” nie pracowała między 1 a 5 września 1939 r. (Naczelne Dowództwo nie korzystało). Następnego dnia stacja została zniszczona. [„Czy tający ” oficer napisał na lewy m marginesie: „błąd”]. [wróć] 131. Tamże. BS-4 posiadało: 4 stacje ruchome odbiorcze, 11 stacji odbiorczy ch podsłuchowy ch, 11 goniometrów ruchomy ch oraz 12 goniometrów podręczny ch. [wróć] 132. Major Bronisław Mikiewicz (ur. 3 IX 1898 r. — ?), mjr z 1 sty cznia 1936 r. Dowódca stacji radiotelegraficznej (1924 r. — Głębokie, Wilno), od 1 VIII 1932 r. w Oddziale II SG, nie władał języ kami obcy mi, od 1 maja 1936 r. kierownik Referatu „Wschód” w BS-4. Odznaczony :
KW dwukrotnie, KN, ZKZ (1938 r.). Informacja nadesłana przez Ł. Ulatowskiego. [wróć] 133. Major Jan Graliński (1895-?), ur. w Wrzeszczewicach, pow. Łask. Ukończy ł polskie pry watne gimnazjum klasy czne w Łodzi. Potem na przełomie 1914/1915 r. ukończy ł Szkołę Techniczną Wawellberga i Rotwanda (1915 r. — średnia Szkoła Mechaniczno-Techniczna M. Mittego). 1 X 1915 r. wstąpił do Wojennej Szkoły Piechoty w Kijowie. Służy ł w różny ch regimentach piechoty na froncie. W 1917 r. został awansowany jako dowódca kompanii na podporucznika. 1 lub 3 XI wstąpił do Wojska Polskiego. Od 1 I 1919 r. służy ł w różny ch pułkach piechoty. W 1922 r. w 84. pp. Od 1927 w dy spozy cji w Oddziale V Personalnego Sztabu Generalnego (rzeczy wiście służy ł w Referacie Podsłuchu Radiowego „Rosja”). W 1925 r. otrzy mał awans na stopień kapitana. W 1937 r. otrzy mał nominację na kierownika Biura Szy frów-3 (Rosja). Do czerwca 1939 r. nie został awansowany. Zestawienie z niemieckiego dokumentu personalnego — kpt. Jan Graliński. Potwierdza on, że archiwiści i tłumacze niemieccy sporządzali podsumowanie informacji z pozostawiony ch w tajny m Referacie Archiwalny m w Forcie Legionów dokumentów polskiego wy wiadu wojskowego. [wróć] 134. Insty tut Józefa Piłsudskiego (Londy n), Kolekcja płk. Stefana May era (kol. 100), s. 28, ppłk Gwido Langer, Raport dla Ministerstwa Spraw Wojskowy ch, [mp. Pary ż] z 12 maja 1940 r.: Pobrałem w Warszawie normalną gażę i dodatek ewakuacyjny. Poza tym otrzymałem przez mjr. Ciężkiego w Utoporach jakieś wyrównanie, a w Dorna Vatra [Vatra Dornei] również wypłacono jakieś wyrównanie, którego nie pobrałem. Na stacji [?] Rumunii wypłacili 1000 lei, których nie pobrałem. (Dowód — nieostemplowana legitymacja). W Bukareszcie otrzymałem od kpt. Niezbrzyckiego na podróż 2000 lei i 20 funtów angielskich (dziękuję dr. Zdzisławowi J. Kaperze za udostępnienie fragmentu relacji); AIPMS, Relacje, BI6l/3, mjr Maksy milian Ciężki, Ministerstwo Spraw Wojskowy ch, [mp. Pary ż] z 28 kwietnia 1940 r., L. 4857/[1940], s. 8–9 (zbiór relacji, s. 22–23). Major Maksy milian Ciężki w wojennej relacji raportował: Granicę [polsko-rumuńską] przekroczyłem [18 września 1939 r.] między godziną 03.00 a 04.00 rano. Z eszelonem dojechałem do Storożyńca, w której (…) władze rumuńskie przystąpiły do rekwizycji naszego mienia państwowego. Maszyny specjalne zostały spalone — samochody i sprzęt radiowy zabrali Rumuni. 10/. Pobrane pobory w kraju i zagranicą. W czasie od 1 do [17 września 1939 r.] otrzymałem [dwumiesięczne] pobory, dodatek sytuacyjny, służbowy i za ordynansa — łącznie sumę 2550 złotych. W drodze z Dorna Vatra [Vatra Dornei] do Calimanesti [Călimăneşti] otrzymałem od Rumunów 1000 lei. W Bukareszcie otrzymałem od kpt. Niezbrzyckiego na drogę do Francji 10 [dolarów amery kańskich] i 3000 lei. [Znane history kom wojenne sprawozdania, relacje, meldunki, uzupełnienia potwierdzają, że wszy scy oficerowie i żołnierze otrzy mali uposażenie i żołd w kwotach przewidziany ch na czas wojny, a ci z nich, którzy w zwartej
kolumnie przekroczy li granicę państwową, otrzy mali stosowne kwoty w walutach obcy ch na czas podróży (przeprawy ) do Francji. Płatnicy i dy sponenci kwot państwowy ch musieli po przy by ciu rozliczy ć się z ich rozdy sponowania. Znana jest korespondencja i dochodzenie w ty ch sprawach. Na marginesie warto dodać, że zachowane np. rozliczanie niektóry ch placówek krajowy ch i zagraniczny ch Referatu „Zachód” musi budzić uznanie (patrz: zestawienia, które prowadził do 1939 r. kierownik placówek — kpt. Mieczy sław Jaworski). Podobnie sądzi Z.J. Kapera: otrzy mane kwoty nie odbiegały od standardowy ch (zob. inne raporty ). Po przekroczeniu granicy wojskowi i cy wile zostali niemal naty chmiast rozdzieleni. Trójka kry ptologów zdołała przemknąć na najbliższą stację kolejową. Sami trafili do ambasady francuskiej w Bukareszcie. Tam na nich szczęśliwie czekano (kpt. de Winter) i odesłano do Francji. Podpułkownik G. Langer i mjr M. Ciężki zostali odszukani dopiero po przy jeździe płk. Gustave Bertranda do Rumunii. Bertrand początkowo by ł zainteresowany ty lko osobami związany mi z Enigmą. [wróć] 135. Na końcu sprawozdania widnieje uwaga „czy tającego” oficera (by ć może mjr. Ludwika Sadowskiego): Jedno z ciekawszych sprawozdań. Zamierzam wykorzystać mjr. Bortnowskiego do współpracy i oświetlenia szeregu zagadnień [organizacji i mobilizacji Oddziału II]. [wróć]
Henryk Ćwięk
Służby specjalne II Rzeczpospolitej wobec przygotowań niemieckich do wojny z Polską. Zarys problematyki W dniu 30 sty cznia 1933 prezy dent Trzeciej Rzeszy Paul von Hindenburg powierzy ł Adolfowi Hitlerowi tekę kanclerza. W wy borach, które się odby ły 5 marca 1933 r., Narodowosocjalisty czna Partia Robotników (Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei — NSDAP) pod wodzą Hitlera, będąca w koalicji z Niemiecką Narodową Partią Ludową (Deutschnationale Volkspartei — DNVP) wy grała wy bory, uzy skując 43,9 proc. głosów 1. Wy brany na kanclerza Hitler starał się wy kazać, że jest nie ty lko przy wódcą partii narodowosocjalisty cznej, lecz także cały ch Niemiec. W dążeniu do osiągnięcia wy ty czony ch celów nie wahał się mordować nawet swy ch party jny ch towarzy szy 2. Nowy kanclerz podjął wówczas działania służące przy gotowaniu państwa do prowadzenia wojny. Nowy m ministrem gospodarki został Kurt Schmitt, a sekretarzem stanu w ty m resorcie party jny ekonomista Gottfried Feder. Urząd prezy denta Banku Rzeszy, insty tucji, która finansowała między inny mi program zbrojeń 3, objął Hjalmar Schacht. Hitler podczas poufny ch spotkań z najbliższy mi współpracownikami nie ukry wał swego zamiaru odbudowania imperialnej pozy cji Niemiec. Podkreślał konieczność rewizji traktatu wersalskiego i zdoby cia na wschodzie przestrzeni ży ciowej dla Niemiec. Na posiedzeniach rządu dowodził niezbędności zbrojeń, które uznał za priory tet swy ch działań 4. Od 1933 r. w rozmowach z polskimi dy plomatami Hitler podkreślał zagrożenie radzieckie i dostrzegał znaczenie Rzeczpospolitej w ty m kontekście 5. Starał się pozy skać przy chy lność Warszawy i mieć w niej sojusznika. Strona polska nie wy kazy wała zainteresowania taką formą współpracy, choć dąży ła do poprawy relacji z zachodnim sąsiadem. Odprężenie we wzajemny ch stosunkach, zapoczątkowane w maju 1933 r., doprowadziło do podpisania 26 sty cznia 1934 r. deklaracji o niestosowaniu przemocy. W dokumencie nie by ło wzmianki o granicach. Wszelkie sporne sprawy miały by ć załatwione z poszanowaniem zasad paktu Branda-Kellogga z 27 sierpnia 1928 r. Deklaracja o niestosowaniu agresji miała zatem znamiona prowizorium 6. Hitler konsekwentnie realizował program budowy struktur państwowy ch przy gotowany ch do działań wojenny ch 7. Program rozbudowy armii oznaczał także wzrost akty wności Abwehry.
Kierownictwo wy wiadu i kontrwy wiadu by ło usy tuowane w Oddziale Wy wiadowczy m przy Gabinecie Ministra Reichswehry. W strukturach wojskowy ch powstały nowe placówki wy wiadu zwane „Aste”, podporządkowane szefom oddziałów wy wiadowczy ch „Ic”. Każda placówka miała wy dzieloną strefę działania na tery torium przeciwnika, chociaż z reguły nie przestrzegano ty ch zasad. Przeciw Polsce działało kilka placówek: Abwehrstelle Ost Preussen w Królewcu, zasięgiem swego działania obejmująca teren Dowództw Okręgów Korpusów (DOK): I Warszawa, VIII Toruń i III Grodno, posterunki oficerskie by ły usy tuowane w Malborku, Olszty nie i Ełku. Abwehrstelle w Szczecinie interesowała się przede wszy stkim rejonami kory tarza pomorskiego, Gdańska i By dgoszczy, posterunki oficerskie mieściły się w Eschenruhe (koło Szczecina) i w By dgoszczy. Abwehrstelle Schlesien we Wrocławiu działała na obszarach: Górnego Śląska, południowej części województwa poznańskiego oraz województwa krakowskiego 8. W 1935 r. Wilhelm Canaris został szefem Abwehry 9, służby, która by ła najważniejszą służbą wy wiadowczą Trzeciej Rzeszy. W tamty m okresie szpiegostwem zajmowały się także: Służba Bezpieczeństwa (Sicherheitsdienst — SD), NSDAP oraz niektóre wy działy ministerstw: spraw zagraniczny ch, propagandy, gospodarki, a także Główny Urząd Kolonizacy jny dla Niemców etniczny ch (Volksdeutsche Mittelstelle — VoMi). Abwehra miała jednak nad ty mi insty tucjami istotną przewagę ze względu na trady cje, doświadczenie oraz kwalifikacje zawodowe. Canaris po objęciu urzędu dokonał zmian, aby zwiększy ć akty wizację wy wiadu. Do poszczególny ch wy działów dobierał najzdolniejsze osoby 10. W ramach reorganizacji tajny ch służb Trzeciej Rzeszy, jaką przeprowadzono w połowie lat 30. XX w., dokonano zmian w pionie wy wiadu i kontrwy wiadu. By ły one związane z wery fikacją sy stemu militarnego Niemiec. Niemcy już od chwili podpisania traktatu wersalskiego zbroiły się potajemnie, a tempo zbrojeń wzrosło w latach 30. XX w. 11. W marcu 1935 r. Hitler wprowadził w Niemczech powszechny obowiązek służby wojskowej 12. Ustalając liczebność armii na 36 dy wizji, Rzesza uwalniała się jednostronnie od zobowiązań traktatu wersalskiego. Ustawa z 16 marca tego roku sankcjonowała stan fakty czny, ujawniała bowiem zbrojenia niemieckie prowadzone intensy wnie od chwili dojścia Hitlera do władzy, a przez wprowadzenie powszechnego obowiązku służby wojskowej stwarzała podstawy do jawnej rozbudowy niemieckich sił zbrojny ch. W okresie stosowania przez stronę niemiecką totalnego szpiegostwa, poprzedzający m zbliżającą się wojnę, rozbudowano na niespoty kaną doty chczas skalę sieć służby wy wiadowczej. Istniało osiem duży ch central wy wiadowczy ch: Abwehra — służba informacy jna dowództwa Wehrmachtu, posiadająca oprócz wy wiadu i kontrwy wiadu także pion dy wersji i sabotażu, Sicherheitsdienst des Reichsführers SS (Służba Bezpieczeństwa Reichsführera SS) — organ wy wiadu, kontrwy wiadu i służby bezpieczeństwa SS Auslandsorganisation der NSDAP (Organizacja Zagraniczna NSDAP), Aussenpolitisches Amt der NSDAP (Urząd
Polity czny do Spraw Zagraniczny ch), Kolonialpolitisches Amt der NSDAP (Urząd Polity cznoKolonialny NSDAP) oraz odpowiednie wy działy ministerstw: Auswärtiges Amt (DienststellenRibbentropp), Propagandaministerium i Wirtschaftsministerium 13. Hitler dąży ł również do scalenia irredenty niemieckiej poza granicami Rzeszy. Wy znaczy ł on oby watelom polskim narodowości niemieckiej określone zadania. Na zorganizowanej wiosną 1934 r. w Berlinie poufnej naradzie z udziałem przy wódców polity czny ch organizacji mniejszości niemieckiej powiedział między inny mi: Powinniście przekształcić się w bojowy oddział (…) Dlatego nie możecie działać według swego uznania, lecz słuchać komend. Co wam wydaje się korzystne, z wyższego punktu widzenia może być szkodliwe. Nie wy będziecie oceniać, co należy do waszego zakresu działania. Dlatego żądam od was przede wszystkim ślepego posłuszeństwa 14. W wy stąpieniach przedstawicieli władz niemieckich łatwo dostrzec ton rewizjonisty czny 15. Na początku 1936 r. prezes Banku Rzeszy Schacht w czasie poby tu na Górny m Śląsku skry ty kował postanowienia traktatu wersalskiego w kontekście wy ty czony ch granic polsko-niemieckich. Powiedział między inny mi: Każdy, kto przyjeżdża na Górny Śląsk w całej rozciągłości odczuwać musi niesłychany nonsens dyktatu wersalskiego, który brutalnie rozerwał jednolity system gospodarczy, co z kolei pociągnęło za sobą zniszczenia wielkich wartości gospodarczych i sprowadziło nędzę na pracowitą ludność górnośląską 16. Tajne służby Trzeciej Rzeszy wy korzy sty wały w duży m stopniu mniejszość niemiecką zamieszkującą w Polsce. By ło to wy jątkowo niebezpieczne zjawisko z punktu widzenia obronności kraju. Oby watele polscy narodowości niemieckiej przekazy wali Abwehrze materiały doty czące zagadnień wojskowy ch. Potwierdzają to liczne procesy o szpiegostwo 17. Tolerowanie działalności szpiegowskiej
prowadzonej
przez liczne
organizacje
niemieckie
zachęcało
przy wódców mniejszości narodowy ch do tworzenia tajny ch organizacji zajmujący ch się dy wersją i szpiegostwem. Służby hitlerowskie zwracały szczególną uwagę na osoby narodowości niemieckiej mieszkające w rejonie pasa granicznego 18. Po wprowadzeniu w Trzeciej Rzeszy powszechnego obowiązku służby wojskowej mniejszość niemiecka w Polsce wy rażała swe poparcie dla odbudowującego się Wehrmachtu 19. Tajne służby Trzeciej Rzeszy z uwagą obserwowały polity kę władz polskich wobec mniejszości niemieckiej, szkolnictwa niemieckiego, partii i związków niemieckich. Z zagadnień wojskowy ch starano się o informacje doty czące związków i stowarzy szeń o charakterze wojskowy m, a zwłaszcza ich wy szkolenia i wy posażenia. Szczególne zainteresowania wzbudzały manewry wojskowe w rejonie pogranicza. Wy wiad niemiecki by ł także zainteresowany gospodarką. Z tej dziedziny zdoby wano wiadomości związane z kry zy sami gospodarczy mi, stosunkami w poszczególny ch gałęziach przemy słu, wy nagrodzeniem, wpły wem ruchu
robotniczego na gospodarkę itp. Wy wiad niemiecki uważnie śledził także polską prasę 20. Abwehra z uznaniem wy rażała się o zdolnościach operacy jny ch tajny ch służb Polski. Oceniano, że wy wiad jest szczególnie niebezpieczny, ponieważ wy korzy stuje agentów pochodzący ch z by łego zaboru pruskiego oraz by ły ch oficerów niemieckich, a także krewny ch i znajomy ch z Niemiec. Twierdzono wręcz, że Niemcy są otoczone ze wszy stkich stron siecią szpiegowską na niespoty kaną doty chczas skalę i dlatego urzędnicy policji granicznej zaangażowani w działalność kontrwy wiadowczą mają do spełnienia bardzo ważną misję dla dobra i obrony Rzeszy. Wy wiad niemiecki przy wiązy wał duże znaczenie do rozpoznania rejonów graniczny ch w ramach wy wiadu pły tkiego. W działalności szpiegowskiej policję kry minalną wspierały posterunki policji granicznej, stosując się do jej zaleceń. Wy kony wały one zadania o charakterze inwigilacy jny m, co pozwalało na prowadzenie działań kontrwy wiadowczy ch, a także rozpoznania o charakterze wy wiadowczy m 21. Przy gotowania do wojny by ły nowy m etapem w polity ce ekspansjonisty cznej Hitlera 22. W zasadzie Niemcy już w 1936 r. by ły gotowe do prowadzenia wojny, chociaż dy sponowały ograniczony mi środkami. Hitler zdoby ł dla swoich planów poparcie armii oraz większości narodu. Po remilitary zacji Nadrenii rozpoczęła się faza zbrojeń i aneksji 23. Po konferencji monachijskiej prestiż Hitlera, zwłaszcza w Niemczech, znacznie wzrósł, podobnie jak poparcie dla reżimu nazistowskiego. Wódz Trzeciej Rzeszy triumfował, udało mu się bowiem w okresie sześciu miesięcy bezkrwawy ch sukcesów stworzy ć najsilniejsze mocarstwo na konty nencie 24. Polity ka Warszawy w czasie sudeckiego kry zy su w 1938 r. i ultimatum wobec Pragi z żądaniami przejęcia spornego tery torium Śląska Zaolziańskiego wpły wały niekorzy stnie na wizerunek Polski na arenie między narodowej i pogarszały jej pozy cję. Niektórzy porówny wali Rzeczpospolitą do hieny, która rzuca się na ofiarę postanowień monachijskich. Oceniali, że minister Józef Beck postępuje nielojalnie i podstępnie oraz że jest w zmowie z Hitlerem. Wiele osobistości na Zachodzie uważało, że Polska nie zasługuje na pomoc, gdy by stała się ofiarą agresji niemieckiej. Nawet premier Francji, Édouard Daladier, który by ł akty wny w Monachium, w pogardliwy m tonie oceniał działania Polski. Także w bry ty jskim Foreign Office kry ty cznie oceniano postępowanie strony polskiej 25. Dy plomaci niemieccy nieznający planów Hitlera sugerowali. aby wy korzy stać sprzy jające okoliczności i zażądać od Polski zgody na włączenie Gdańska do Rzeszy oraz połączenia z Prusami Wschodnimi. Ernst von Weizsäcker zapewniał szefa Abwehry, że w przy padku konfliktu polsko-niemieckiego Wielka Bry tania i Francja pozostaną neutralne. Prawdziwe Plany Hitlera realizował minister Joachim von Ribbentrop 26. Zaskoczeniem dla strony polskiej by ły propozy cje uporządkowania sporny ch spraw w stosunkach polsko-niemieckich 27 przedstawione 24 października 1938 r. w Berchtesgaden
ambasadorowi polskiemu w Berlinie Józefowi Lipskiemu przez szefa niemieckiej dy plomacji Joachima von Ribbentropa. Minister spraw zagraniczny ch Józef Beck przedstawił 19 listopada stronie niemieckiej swoje stanowisko. Nie akceptował propozy cji i żądań Hitlera. Przy pomniał ży czliwą postawę Rzeczpospolitej wobec Niemiec w okresie kry zy su czechosłowackiego. Jego rozmowy z Hitlerem 5 sty cznia 1939 r. i rozwój wy darzeń na arenie między narodowej uwidoczniły głęboki kry zy s w stosunkach polsko-niemieckich i wy wołały zaniepokojenie władz II Rzeczpospolitej. Działania specjalne Oddziału II Sztabu Generalnego (Głównego, SG) Wojska Polskiego w okresie zagrożenia bezpieczeństwa kraju miały szczególne znaczenie. Insty tucja ta przekazy wała władzom wojskowy m i rządowy m informacje, które ułatwiały podejmowanie stosowny ch decy zji. Wy wierała także wpły w na działalność inny ch organów. Wy dział IIa realizował zadania o charakterze wy wiadowczy m poza granicami Polski, a w jego strukturach funkcjonował między inny mi Referat „Zachód”. Rozpoznanie Niemiec prowadziły także ekspozy tury krajowe w ramach tzw. wy wiadu pły tkiego. W drugiej połowie lat 30. XX w. warunki działalności wy wiadu polskiego w Niemczech by ły bardzo trudne 28. Liczne zarządzenia władz niemieckich paraliżowały akcje strony polskiej. Zaostrzono przestrzeganie przepisów o ochronie tajemnic wojskowy ch i państwowy ch. Ry gory obowiązy wały nie ty lko w wojsku. Działania w ty m względzie prowadzono także w organizacjach narodowosocjalisty czny ch zrzeszający ch część społeczeństwa. W wojsku niemieckim oprócz przeprowadzania liczny ch akcji propagandowy ch na temat konieczności ochrony tajemnic, zaostrzono także kontrolę żołnierzy. Prawo niemieckie dopuszczało karę śmierci za współpracę z obcy m wy wiadem 29. Kierownictwo Oddziału II SG zwracało szczególną uwagę na rozpoznanie potencjału militarnego zachodniego sąsiada 30. Starano się poznać kierunki hitlerowskich przemian. W ty m celu poszukiwano wartościowy ch agentów, tzn. takich, którzy mieli dostęp do zagadnień organizacji, wy szkolenia oraz mobilizacji sił zbrojny ch. Placówki polskie dąży ły nie ty lko do rozpoznania organizacji niemieckich służb specjalny ch, lecz także do skutecznej ochrony akcji wy wiadu polskiego na obszarze przeciwnika. Przy kładem może by ć ekspozy tura by dgoska, która zbierała informacje doty czące metod pracy, środków techniczny ch i personelu placówek Abwehry znajdujący ch się w Królewcu, Szczecinie, Frankfurcie, Prezy dium Policji w Gdańsku oraz w agendach ty ch insty tucji. Interesowała się także siecią wy wiadu sowieckiego na tery torium Gdańska oraz inny mi organizacjami prowadzący mi wy wiad przeciwko Polsce, zwłaszcza policją i strażą celną 31. Aby ułatwić wy kony wanie zadań związany ch z ochroną wy wiadu polskiego w Niemczech, kierownicy poszczególny ch placówek otrzy my wali z ekspozy tury okresowe raporty
kontrwy wiadowcze między inny mi na temat metod i środków wy korzy sty wany ch przez tajne służby niemieckie. Opracowano sy stem kontroli agentów działający ch na obszarze Niemiec. Wy sy łanie bez wizy agentów będący ch oby watelami polskimi by ło prawie równoznaczne z wy daniem ich w ręce niemieckiego kontrwy wiadu, gdy ż Niemcy przeprowadzali skrupulatne kontrole, zwłaszcza w punktach graniczny ch. Ponieważ przesy łanie korespondencji z Polski by ło duży m ry zy kiem, listy do agentów nadawano na terenie Rzeszy 32. Wzrost zagrożenia ze strony Niemiec hitlerowskich spowodował nasilenie działań placówek wy wiadowczy ch, także ekspozy tur wewnętrzny ch, a szczególnie by dgoskiej 33. W działaniach specjalny ch nastąpił wzrost akty wności, przejawiający się między inny mi w poszukiwaniu wartościowy ch źródeł informacji. W wy niku sprawnie przeprowadzony ch czy nności udało się pozy skać do współpracy agentów rozpoznający ch przy gotowania zbrojne Trzeciej Rzeszy do wojny 34. Placówki polskiego wy wiadu w latach 1936–1937 dąży ły do utworzenia w Niemczech liczny ch rezy dentur, które nadzorowały by pracę agentów. W celu konspiracji agenci zajmowali się między inny mi działalnością handlową. W okresie wojny mieli by ć wy korzy sty wani do uzy skiwania określony ch informacji bądź pełnienia funkcji łączników. Agenturę wprowadzano także do niemieckich przedstawicielstw handlowy ch i przemy słowy ch funkcjonujący ch na tery torium Polski 35. Po likwidacji w 1934 r. berlińskiej placówki „In-3” oraz wspomagającej jej „DWZ” pozostałe agendy miały podjąć działalność dopiero w czasie wojny. Praca wy wiadu głębokiego została wówczas oparta na sieci oficerskich placówek obserwacy jno-wy wiadowczy ch, usy tuowany ch przy oficjalny ch przedstawicielstwach dy plomaty czny ch. Ponadto utworzono placówki o podobny m charakterze w krajach sąsiadujący ch z Niemcami, które by ły przy gotowy wane do działań w warunkach wojenny ch. Skuteczność pracy wy wiadu by ła w duży m stopniu uzależniona od współpracy z resortem spraw zagraniczny ch i niestety nie układała się najlepiej 36. Po dramaty czny m zakończeniu misji mjr. Jerzego Sosnowskiego i inny ch niepowodzeniach Referatu „Zachód” nie reakty wowano wy wiadu głębokiego w doty chczasowy m kształcie 37. W latach 1935–1938 zorganizowano agendy wy wiadowcze przy przedstawicielstwach konsularny ch w: Monachium, Wrocławiu, Düsseldorfie, Lipsku, Szczecinie, Frankfurcie nad Menem, Hamburgu, Królewcu, Berlinie, Kwidzy nie oraz w Wiedniu. By ły to placówki jednoosobowe, podporządkowane szefowi Wy działu IIa. W drugiej połowie lat 30. kierownictwo Oddziału II SG starało się wdrażać nowy model działań specjalny ch na Niemcy. Organizowano jednoosobowe oficerskie placówki wy wiadowcze przy przedstawicielstwach dy plomaty czny ch w Trzeciej Rzeszy i krajach neutralny ch. W istniejącej sy tuacji wy bór tej formy organizacy jnej by ł pody ktowany koniecznością uzy skiwania określony ch wiadomości
o przeciwniku 38. W 1934 r. Oddział II SG rozpoczął przy gotowania mobilizacy jne, w który ch wcześniej nie podejmowano działań 39. W 1937 r. w ramach struktur Oddziału II powstał Wy dział III Planowania Wojennego, który m kierował płk Jan Skrzy dlewski. W jego składzie organizacy jny m utworzono referaty : planowania wojennego, planowania dy wersji wojennej, propagandy oraz planowania propagandy dy wersji 40. W kwietniu 1939 r., w obliczu narastającego zagrożenia ze strony Trzeciej Rzeszy, powstał Samodzielny Referat Sy tuacy jny „Niemcy ”, którego zadaniem by ło bieżące rozpoznawanie wszelkich zmian, a zwłaszcza polity czno-wojskowy ch w Niemczech 41. Zgodnie z planem mobilizacy jny m do struktur organizacy jny ch służby informacy jno-wy wiadowczej, przewidzianej na okres wojny, miały wchodzić jednostki, z który ch większość miała swoje odpowiedniki w okresie pokojowy m. By ły to: Centrala Służby Informacy jno-Wy wiadowczej (Oddział II Naczelnego Wodza), ataszaty wojskowe, oddziały II sztabów dowództw operacy jny ch, organy wy wiadu zaczepnego, tj. ekspozy tury Oddziału II i placówki wy wiadowcze za granicą, placówki kontrwy wiadowcze, tj. Samodzielne Referaty Informacy jne przy DOK i Dowództwie Floty, a także ich agendy : Biuro Cenzury Pocztowej, organy terenowe wy wiadu radiowego i łączności Oddziału II oraz komórki dy wersy jne 42. Wiosną 1939 r. w Referacie „Zachód” rozpoczęto prace nad podwojeniem obsady placówek wy wiadowczy ch w Niemczech. Wy brano 80 oficerów jednostek liniowy ch znający ch języ k niemiecki. Po egzaminach kilkunastu z nich skierowano na szkolenie w Oddziale II, a następnie większość z nich została rozlokowana w konsulatach. Tam, wspomagając rezy dentów, rozpoznawali koncentrację wojsk niemieckich. W połowie sierpnia 1939 r. w Trzeciej Rzeszy działalność wy wiadowczą prowadziło 24–26 oficerów polskiego wy wiadu 43. Referat „Zachód” by ł sprawnie działający m organem Oddziału II. Do wy buchu wojny miał wiele sukcesów w rozpoznaniu potencjału militarnego Trzeciej Rzeszy 44. Oficerowie tego referatu sporządzali wnikliwe oceny otrzy my wany ch materiałów i formułowali trafne wnioski. Referat „Zachód” by ł jednak niedofinansowany. Brakowało wy posażenia technicznego, a zwłaszcza środków łączności. W końcu lat 30. XX w. zauważalne są też błędy w koordy nacji działań resortu spraw zagraniczny ch i Oddziału II SG 45. Także relacje między MSZ a Generalny m Inspektoratem Sił Zbrojny ch nie by ły zadowalające. Do jesieni 1938 r. problemy te miały niewielki wpły w na kształt polity ki zagranicznej i przy gotowania Polski do wojny, jednak w 1939 r. miały już inny wy miar. Przy gotowania mobilizacy jne służby informacy jno-wy wiadowczej do wojny pozostawiały wiele do ży czenia. Warszawska centrala nie miała nawet organizacji wojennej. Wiosną 1939 r. wiele organów by ło w stadium przy gotowawczy m, a niektóre z nich, jak np. ataszaty wojskowe, pozostały w takim stanie do wy buchu wojny 46. Na decy zje przełożony ch w sprawie
opracowania podstawowy ch wy ty czny ch mobilizacy jny ch trzeba by ło bardzo długo czekać. Niektóre zadania wojenne by ły zrealizowane zby t późno, inne zaś nie wy szły poza sferę założeń. Centrala służby informacy jno-wy wiadowczej nie by ła organizacy jnie gotowa do zadań wojenny ch, między inny mi z powodu nadmiernej biurokraty zacji. Do września 1939 r. nie przeprowadzano podziału zadań o charakterze wojenny m między komórkami centrali. Chociaż opracowano tabele poszczególny ch czy nności mobilizacy jny ch, to doty czy ły one przede wszy stkim kwestii administracy jny ch na wy padek mobilizacji. Błędy organizacy jne uwidoczniły się w pierwszy ch dniach września 1939 r. 47. Wojenne przy gotowania wy ższy ch dowództw operacy jny ch w zakresie służby Oddziału II by ły nieodpowiednie pod względem mobilizacy jny m, personalny m, szkoleniowy m, a także ustalania zadań i rozdziału kompetencji. Istotną przy czy ną wpły wającą negaty wnie na organizację wy wiadu na szczeblu dowództw operacy jny ch by ła rozbieżność zdań w kierownictwie Sztabu Głównego na rolę i charakter tego wy wiadu. Do 1937 r. organizacja sieci wojennej na kierunku zachodnim nie wy szła poza rozważania teorety czne. Inicjaty wę stworzenia tego ty pu sieci przedstawił szef Sztabu Głównego. Początkowo utworzono wy działy planowania wy wiadu, kontrwy wiadu i dy wersji wojennej. Istotny m jednak zadaniem by ło stworzenie dobrze funkcjonującej alarmowej sieci wy wiadowczej, której zadaniem by łoby sy gnalizowanie zjawisk towarzy szący ch przy gotowaniom wojenny m. Po trwający ch ponad rok pracach przy gotowawczy ch, które by ły hamowane brakiem założeń operacy jny ch, w połowie 1938 r. przy stąpiono do opracowania planów sieci wy wiadu i dy wersji wojennej. Podczas pracy nad nimi szef Sztabu Głównego dwukrotnie zmieniał decy zję doty czącą kolejności planowania. Początkowo kwestie wschodnie zdominowały zachodnie, potem jednak nastąpiła diametralna zmiana. Negaty wny wpły w na planowanie wy wiadu wojennego wy warł brak korelacji między kompetentny mi komórkami zajmujący mi się ty m problemem 48. Na początku 1939 r. zakładano, że wy wiad pły tki na przedpolu operacy jny m dla poszczególny ch dowództw miały prowadzić przede wszy stkim ekspozy tury, które dy sponowały także kontaktami wy wiadu głębokiego 49. Nieprecy zy jnie nakreślono kooperacje i powiązanie ekspozy tur z oddziałami II Armii. Zmiany koncepcji w zakresie budowy wojennej sieci alarmowej oraz częściowe przejęcie wy wiadu pły tkiego przez armię wprowadziły sporo zamieszania, które opóźniło planowane prace. W efekcie wszy stkie placówki ekspozy tury potraktowano jako formę sieci alarmowej i ukierunkowano ją tak, by mogła uchwy cić wszelkie zjawiska świadczące o zbliżającej się wojnie 50. Wy wiad głęboki prowadzony w Trzeciej Rzeszy miał odgry wać szczególne znaczenie w okresie konfliktu zbrojnego, nie został jednak należy cie przy gotowany. Brakowało komórek, które kierowały by siecią wojenną. Wadliwy okazał się sy stem placówek wy wiadowczy ch, który
by ł oparty na oficjalny ch przedstawicielstwach. Również ograniczenia kadrowe nie pozwalały na realizowanie w pełni zadań wojenny ch. Dlatego też, mimo ty ch problemów godny uznania jest trud i ofiarność oficerów polskiego wy wiadu, którzy prawidłowo rozpoznali przy gotowania wojenne i ruchy wojsk niemieckich. Na koniec pierwszego kwartału 1939 r. przy padał okres gorączkowy ch przy gotowań agenturalnej sieci strategicznej w Niemczech 51. Wiązało się to z akty wizacją prac Referatu „Zachód”, jaka nastąpiła po zmianach personalny ch. Od marca do sierpnia 1939 r. Samodzielny Referat „Zachód” dwukrotnie zwiększy ł obsadę placówek oficerskich w Niemczech 52. Jak już wspomniano, w kwietniu 1939 r. został utworzony Samodzielny Referat Sy tuacy jny „Niemcy ”, którego celem by ło wnikliwe rozpoznanie niemieckich przy gotowań do wojny. Stronie polskiej zależało szczególnie na zdoby ciu informacji doty czący ch niemieckich wojsk pancerny ch, zasad ich operacy jnego i takty cznego uży cia oraz planów mobilizacy jny ch. Dowództwo Wehrmachtu szczególną rolę wy znaczało formacjom pancerny m, które by ły istotną siłą Blitzkriegu. Działalność Samodzielny ch Referatów „Zachód” i „Niemcy ” zapewniała dopły w do centrali Oddziału II wielu wartościowy ch informacji o narastającej koncentracji wojsk niemieckich 53. Przy gotowania Trzeciej Rzeszy do działań wojenny ch znacznie rozszerzy ły zakres zainteresowań polskiego wy wiadu. Kierownictwo Oddziału II zdawało sobie doskonale sprawę z trudności rozpoznania całokształtu niemieckich przy gotowań wojenny ch. Istotny m uzupełnieniem wiadomości dostarczany ch przez polski wy wiad strategiczny i pły tki by ły raporty i opracowania attaché wojskowego w Berlinie ppłk. dy pl. Antoniego Szy mańskiego, którego działalność by ła nadzorowana przez Oddział II SG 54. Wiosną 1939 r. ppłk Szy mański otrzy mał interesującą informację od zaprzy jaźnionego attaché wojskowego Estonii ppłk. Ludwika Jacobsena. Jakobsen gościł 28 marca 1939 r. w gabinecie operacy jny m szefa Sztabu Generalnego wojsk lądowy ch Wehrmahtu gen. Franza Haldera. Gdy Halder wy szedł na parę chwil, Jakobsen zauważy ł mapę w skali 1:300 000 przedstawiającą obszar od Łaby na wschód poza linią Bugu. By ły na niej wy eksponowane trzy obszary koncentracji Wehrmachtu: w Prusach Wschodnich, na Pomorzu i Śląsku oraz nakreślone kierunki ataku 55. W maju 1939 r. stosunki polsko-niemieckie uległy pogorszeniu. W ty m miesiącu ppłk Szy mański został zaproszony na przy jęcie urodzinowe do Hansa Lammersa, szefa Kancelarii Rzeszy. Gdy kończy ł się uroczy sty obiad, gen. Karl Bodenschatz poprosił go o rozmowę. Powiedział mu wówczas: Zwracam się do pana z prośbą o szczególnie uważne wysłuchanie mej wiadomości (…) jeżeli Hitler dojdzie do przekonania, że Niemcy mogą być od wschodu okrążone przez Polskę, to nie zawaha się on połączyć nawet z samym… diabłem! A nie ma chyba między nami wątpliwości, kim jest „der Teufel” 56. My śli swe i groźbę sojuszu niemiecko-sowieckiego
powtarzał kilka razy. Attaché, po przekazaniu tej wiadomości przełożony m, został wezwany do Warszawy. Uważał, że ostrzeżenie przedstawione przez Bodenschatza by ło dokładnie przy gotowane przez wy wiad niemiecki. Podpułkownik Szy mański wspomina, że marszałek Edward Ry dz-Śmigły i gen. Wacław Stachiewicz by li zupełnie zaskoczeni „zapowiedzianą woltą hitlerowską”. Odniósł wrażenie, że rozmówcy z pewny m dy stansem odnosili się do tej informacji 57. W połowie 1939 r. Referat „Zachód” ustalił liczebność armii niemieckiej na 1800 ty s. osób, z możliwością zwiększenia stanu osobowego o dalsze 100 ty s. w ciągu miesiąca. Według Tadeusza Szumowskiego w okresie poprzedzający m wy buch wojny Oddział II rozpoznał w zgrupowaniach skierowany ch przeciwko Polsce około 40 spośród 54 wielkich jednostek, które walczy ły we wrześniu 1939 r. Wy wiad polski zdoby ł informacje na temat zasadniczy ch kierunków niemieckich uderzeń, z wy jątkiem kierunku ze wschodniej Słowacji 58. W przeddzień wy buchu II wojny światowej Sztab Główny miał stosunkowo dobre rozpoznanie niemieckich sił zbrojny ch zgrupowany ch wokół granic z Polską, choć nie wszędzie w jednakowy m stopniu 59. Bardzo dobrze by ł rozpoznany obszar Prus Wschodnich. Wy wiad znał dy slokację wielkich jednostek czy nny ch oraz osłonowy ch. Ustalono liczbę sformowany ch i rozlokowany ch dy wizji rezerwowy ch oraz obrony krajowej. Można przy jąć, że rozpoznanie przy gotowań do agresji przez wy wiad polski by ło dość dobre 60. Zdołano zlokalizować około 80 proc. wielkich jednostek wojsk lądowy ch i lotnictwa, co pozwoliło przewidzieć główne kierunki uderzeń niemieckich 61. Naczelne dowództwo uzy skało realny obraz sy tuacji, który pozwalał na podjęcie ważny ch decy zji, choć niektóre wiadomości lekceważono. Informacje Oddziału II SG na temat przy gotowań wojenny ch Niemiec hitlerowskich wy warły pewien wpły w na polskie przy gotowania obronne oraz plan działań operacy jny ch. Polskie służby specjalne źle zinterpretowały natomiast rzeczy wiste zamierzenia strategiczne zachodnich sprzy mierzeńców oraz rady kalną zmianę polity ki zagranicznej Związku Sowieckiego. Wpły w wy wiadu na zasadnicze decy zje polity czne okazał się niewielki. Polski kontrwy wiad działał w trudny ch warunkach. Stosunkowo nieliczna by ła obsada kadrowa centrali Oddziału II oraz jednostek terenowy ch. Różnorodność realizowany ch zadań, duże obciążenie pracą, ograniczone możliwości wy korzy sty wania łączności i transportu nie sprzy jały efekty wności pracy. Czy nnikiem ułatwiający m działalność kontrwy wiadowczą by ła natomiast jednolita polity ka zmieniający ch się polskich rządów. Placówki kontrwy wiadu zaczepnego starały się przenikać do centrali Abwehry w celu zdoby cia wiadomości niezbędny ch do zwalczania szpiegostwa. Działania zmierzały do ograniczenia skuteczności wpły wów obcy ch służb specjalny ch. W trudny m okresie zagrożenia wojennego zakładano, że działania polskiego kontrwy wiadu będą adekwatne do postępów wy wiadu niemieckiego, a nawet go wy przedzą.
Rzeczy wistość jednak okazała się inna niż założenia. Powszechnie przy jętą prakty ką by ło uzgadnianie posunięć operacy jny ch z przedstawicielami władz centralny ch, niestety dochodziło do liczny ch sporów między będący m w strukturach Oddziału II Referatem „Zachód” a Ministerstwem Spraw Zagraniczny ch jako rzecznikiem oficjalnej polity ki rządu 62. Od początku 1939 r., a szczególnie od wiosny tego roku, kontrwy wiad zwalczał narastające na niespoty kaną doty chczas skalę szpiegostwo niemieckie. O ile w latach 1935–1938 ujawniono około 300 przy padków szpiegostwa, to w okresie ośmiu miesięcy 1939 r. liczba ta, zdaniem M. Cy gańskiego, mogła by ć dwukrotnie wy ższa 63. Resort spraw zagraniczny ch sprzeciwiał się jednak stosowaniu wobec szpiegów i dy wersantów niemieckich zdecy dowany ch posunięć. Od marca do lipca 1939 r. organy kontrwy wiadu ty lko na Śląsku aresztowały 55 szpiegów niemieckich 64. Wrocławska placówka Abwehry dy sponowała rozległą siecią agentów rekrutujący ch się spośród oby wateli polskich narodowości niemieckiej. Kilkanaście dni przed napaścią Niemiec na Polskę władze bezpieczeństwa zatrzy mały 360 osób. Rozbicie V kolumny na Śląsku wy wołało popłoch wśród hitlerowców. Jednak akcja polskich władz nie została przeprowadzona do końca, na skutek interwencji ambasadorów Francji i Wielkiej Bry tanii. Podobne akcje, przeprowadzone na terenie Pomorza i Wielkopolski, uniemożliwiały dy wersantom hitlerowskim zniszczenie wielu obiektów niemieckich, co miało by ć w założeniu wy korzy stane do celów propagandowy ch 65. Polski kontrwy wiad by ł ty lko w pewny m stopniu przy gotowany do pracy w warunkach wojenny ch. W ty m celu opracowano wy ty czne do planów mobilizacy jny ch oraz instrukcje pracy dla SRI, które włączono do planów mobilizacy jny ch DOK. Plan mobilizacy jny służby kontrwy wiadowczej zakładał trzy krotne zwiększenie liczby funkcjonujący ch doty chczas placówek tego ty pu, które w przeważającej części miały by ć obsadzone przez oficerów rezerwy. Większość z nich została przeszkolona na specjalny ch kursach, a niektórzy odby li również prakty ki w referatach informacy jny ch. Szczegóły techniczne mobilizacji służby kontrwy wiadowczej nie by ły jednak przemy ślane 66. Samodzielne Referaty Informacy jne DOK miały się akty wizować łącznie z dowództwami OK w ramach mobilizacji powszechnej, a ich placówki podczas tzw. mobilizacji kolorowej (alarmu). Włączenie służby kontrwy wiadowczej do różny ch wariantów mobilizacji spowodowało zakłócenie funkcjonowania tej służby. Gdy w marcu 1939 r. ogłoszono alarm w niektóry ch formacjach DOK i zmobilizowano placówki kontrwy wiadowcze, okazało się, że nie zdołano wszy stkim wy znaczy ć zadań i w związku z ty m zwolniono część pracowników. Zmobilizowane na ty dzień przed rozpoczęciem wojny organy kontrwy wiadowcze nie mogły podjąć skuteczny ch działań. 1. R. Eatwell, Faszyzm. Historia, Poznań 1999, s. 206 i nast. [wróć]
2. L. Rees, Złowroga charyzma Adolfa Hitlera. Miliony prowadzone ku przepaści, Warszawa 2013, s.123–127. [wróć] 3. M. Zgórniak, Europa w przededniu wojny. Sytuacja militarna w latach 1938– –1939, Kraków 1993, s. 19–20. [wróć] 4. S. Żerko, Niemiecka polityka zagraniczna w przededniu II wojny światowej, w: Kryzys 1939 roku w interpretacjach polskich i rosyjskich historyków, S. Dębski i M. Narinski (red.), Warszawa 2009, s. 88–89. [wróć] 5. Tamże, s. 100–102. [wróć] 6. M. Kornat, Polityka zagraniczna Polski 1938–1939. Cztery decyzje Józefa Becka, Gdańsk 2012, s. 18–19. [wróć] 7. M. Zgórniak, Europa w przededniu wojny…, s. 18–20. [wróć] 8. L. Gondek, Działalność Abwehry na terenie Polski 1933-1939, Warszawa 1974, s. 32–39. [wróć] 9. R. Kilarski, Organizacja wywiadowcza Reinharda Gehlena, Warszawa 1978, s. 31–33; D. Mason, Who`s Who in World War II, London 1978, s. 53. [wróć] 10. R. Kilarski, Organizacja wywiadowcza…, s. 31–32; K. Bartz, Die Tragödie der Deutschen Abwehr, Salzburg 1955, s. 11–13. [wróć] 11. H. Batowski, Między dwiema wojnami 1919-1939. Zarys historii dyplomatycznej, Kraków 1988, s. 234. [wróć] 12. M. Wojciechowski, Stosunki polsko-niemieckie 1933–1938, Poznań 1980, s. 164–165. [wróć] 13. M. Cy gański, Mniejszość niemiecka w Polsce centralnej w latach 1918-1939, Łódź 1962, s. 118–119. [wróć] 14. S. Potocki, Deutsche Stiftung — tajna agenda rządu niemieckiego w okresie międzywojennym do spraw mniejszości niemieckich, w: Rola mniejszości niemieckiej w rozwoju stosunków politycznych w Europie 1918–1945, A. Czubiński (red.), Poznań 1984, s. 270–271. [wróć] 15. Sprawozdanie z życia mniejszości narodowych za IV kwartał 1936 r., Archiwum Akt Nowy ch (ANN), Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch (MSW) Wy dział Narodowościowy (WN), sy gn. 963, s. 8. [wróć] 16. Tamże, s. 8–10. [wróć] 17. Sprawozdanie sytuacyjne z ruchu wywrotowego i stanu bezpieczeństwa za wrzesień 1933 r., Centralne Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch (CA MSW), sy gn. 654, t. 113, Wy dział Bezpieczeństwa. [wróć]
18. Pismo Komendy Straży Granicznej Ministerstwa Skarbu do podległych jednostek z 13 VI 1938 r., Archiwum Straży Granicznej w Kętrzy nie. Materiały nieuporządkowane. [wróć] 19. S. Osiński, V Kolumna na Pomorzu Gdańskim, Warszawa 1971, s. 91–94. [wróć] 20. Raport wojskowo-informacyjny Eksp. nr 3 w Bydgoszczy, z 10 sierpnia 1932 r., CA MSW, sy gn. 266, s. 1–3. [wróć] 21. Tamże. [wróć] 22. H.A. Jacobsen, Imperatyw pokoju. Polityka i wojna XX wieku, Poznań 2000, s. 96; W. Erfurth, Niemiecki Sztab Generalny 1918–1945, Warszawa 2007, s. 194–195. [wróć] 23. P. Masson, Historia Wermachtu 1939–1945, Warszawa 1995, s. 20–21. [wróć] 24. S. Żerko, Niemiecka polityka zagraniczna 1933–1939, Poznań 2005, s. 297–298. [wróć] 25. S. Żerko, Niemiecka polityka zagraniczna w przededniu…, s. 102. [wróć] 26. Tamże, s. 103; tenże, Niemiecka polityka zagraniczna 1933-1939…, s. 313. [wróć] 27. Szerzej: P.P. Wieczorkiewicz, Polityka zagraniczna II Rzeczpospolitej na tle sytuacji europejskiej w latach 1918–1939, w: Z dziejów Drugiej Rzeczpospolitej, Warszawa 1986, s. 80; S. Żerko, Niemiecka polityka zagraniczna 1933-1939…, s. 314 i nast. [wróć] 28. W.L. Shirer, Powstanie i upadek Trzeciej Rzeszy. Historia hitlerowskich Niemiec, Toronto 1992, s. 62–63. [wróć] 29. F.R. Ry szka, Państwo stanu wojennego. Rzecz o systemie państwa i prawa Trzeciej Rzeszy, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź 1985, s. 324 i nast. [wróć] 30. Plan i wytyczne pracy dla posterunków oficerskich na 1934 r. z 4 II 1934 r., opracowane przez Ekspozy turę nr 3, CA MSW, sy gn. 291, t. 1, k. 307–314. [wróć] 31. Tamże. [wróć] 32. Tamże, k. 314–318. [wróć] 33. Sprawozdanie z działalności Ekspozytury nr 3 za okres 1935–1936, CA MSW, sy gn. 289, t. 63, k. 26–53. [wróć] 34. Tamże, k. 41–43. [wróć] 35. Plan pracy Ekspozytury nr 3 Oddziału II SG w Bydgoszczy na 1936/1937 r., CA MSW, sy gn. 289, t. 63, k. 44–46. [wróć] 36. M. Kornat, Polska 1939 roku wobec paktu Ribbentrop–Mołotow, Warszawa 2002, s. 139. [wróć] 37. Szerzej: H. Ćwięk, Rotmistrz Sosnowski. As wywiadu Drugiej Rzeczpospolitej, Kraków 2010. [wróć] 38. L. Sadowski, Oddział II Sztabu Głównego (Rezultaty pracy pokojowej i udział
w przygotowaniu do wojny), Zbiory Specjalne Biblioteki Naukowej, Wojskowe Biuro Badań History czny ch (WBBH), dawniej Wojskowy Insty tut History czny (dalej WIH), sy gn. I/3/60, s. 38–52. [wróć] 39. Świadczy o ty m między inny mi brak tabel mobilizacy jny ch, czy li zestawień organów, które powinny by ć zmobilizowane. Szerzej: Pismo mjr. Adama Świtkowskiego do szefa Oddziału II Sztabu NW z 16 VI 1944, Insty tut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londy nie (IPMS), sy gn. A.XII.24/36. [wróć] 40. Plan i wytyczne pracy Ekspozytury nr 3 w Bydgoszczy, z 16 I 1935 r., CA MSW, sy gn. 291, t. 328, k. 2–3. [wróć] 41. Tamże, k. 3–5. [wróć] 42. L. Sadowski, Oddział II Sztabu Głównego…, s. 141-142. [wróć] 43. W. Skóra, Służba konsularna Drugiej Rzeczpospolitej. Organizacja, kadry i działalność, Toruń 2006, s. 797. [wróć] 44. L. Gondek, Wywiad polski w Trzeciej Rzeszy 1933–1939, Warszawa 1982, s. 103–106. [wróć] 45. M. Kornat, Polska 1939 roku…, s. 157. [wróć] 46. Pismo mjr. Adama Świtkowskiego…; L. Gondek, Działalność Abwehry…, s. 338. [wróć] 47. L. Sadowski, Oddział II Sztabu Głównego…, s. 144–146. [wróć] 48. Tamże, s. 154–156. [wróć] 49. Opracowanie ppłk. Józefa Skrzydlewskiego dotyczące jego działalności w Oddziale II SG, z 24 XI 1939 r., IPMS, sy gn. B.I.6i/2, k. 155–163. [wróć] 50. Tamże, k. 164–165. [wróć] 51. L. Gondek, Wywiad polski…, s. 97–99. [wróć] 52. Sprawozdanie mjr. dypl. Tadeusza Szumowskiego, szefa Samodzielnego Referatu „Zachód” Oddziału II (wywiadu głębokiego, czyli strategicznego na Niemcy) za czas 19 III 1939–27 VIII 1939, Zbiory Specjalne Biblioteki Naukowej, WBBH (d. WIH), sy gn. I/3/17, s. 4–9. [wróć] 53. W. Kozaczuk, Bitwa o tajemnice. Służby wywiadowcze Polski i Rzeszy Niemieckiej 1922– 1939, Warszawa 1978, s. 428–432. [wróć] 54. Szerzej: H. Ćwięk, Polityczno-militarne przygotowania Trzeciej Rzeszy do wojny w raportach attaché w Berlinie płk. Antoniego Szymańskiego, Częstochowa 2007; G. Łukomski, Generał brygady Antoni Szymański (1984–1973). Wielkopolanin — żołnierz i dyplomata, Pruszków–Warszawa–Londy n 2006, s. 30–41; A. Szy mański, Zły sąsiad. Niemcy 1932–1939 w oświetleniu polskiego attaché wojskowego w Berlinie, Londy n 1959. [wróć]
55. R. Majzner, Polski wywiad wojskowy wobec polityki III Rzeszy 1933–1939, Toruń 2006, s. 194–195; A. Szy mański, Zły sąsiad. Niemcy…, s. 161–162; H. Ćwięk, Polityczno -militarne…, s. 425. [wróć] 56. G. Łukomski, Generał brygady Antoni Szymański…, s. 37–38; A. Szy mański, Zły sąsiad. Niemcy…, s. 139–141. [wróć] 57. G. Łukomski, Generał brygady Antoni Szymański…, s. 38–39. [wróć] 58. Sprawozdanie mjr. dypl. Tadeusza Szumowskiego..., s. 8–10. [wróć] 59. Szerzej: A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską w ocenach polskich naczelnych władz wojskowych w latach 1933-1939, Warszawa 2000, s. 303–311; P. Kołakowski, Czas próby. Polski wywiad wojskowy wobec groźby wybuchu wojny w 1939 roku, Warszawa 2012, s. 186 i nast. [wróć] 60. M. Zgórniak, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku, jego oceny sytuacji i wpływ na decyzje militarne i polityczne, w: Pax et Bellum, K. Olejnik (red.), Poznań 1993, s. 328–332. [wróć] 61. A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską…, s. 309–310. [wróć] 62. L. Gondek, Wywiad polski…, s. 102–106. [wróć] 63. M. Cy gański, Mniejszość niemiecka w Polsce…, s. 118. [wróć] 64. I. Sroka, Górny Śląsk i Zagłębie Dąbrowskie pod okupacyjnym zarządem wojskowym, Katowice 1975, s. 37. [wróć] 65. Opracowanie MSZ pt. Sytuacja na odcinku mniejszości niemieckiej, z 17 lipca 1939 r., s. 56–67. AAN, Ministerstwo Spraw Zagraniczny ch, sy gn. 11480. [wróć] 66. L. Sadowski, Oddział II Sztabu Głównego..., s. 164–165. [wróć]
Adam Nogaj
Sukcesy i klęski kontrwywiadu II Rzeczpospolitej na kierunku zachodnim w świetle dokumentów niemieckiego wywiadu wojskowego z rozpracowania Polski, opublikowanych w 1939 r. Ustalenia niemieckiego wy wiadu wojskowego doty czące Polski, a zwłaszcza Wojska Polskiego (dalej: WP), jakie wy wiad ten zaprezentował w okresie bezpośrednio poprzedzający m rozpoczęcie wojny, stanowią zachętę do podjęcia próby oceny skuteczności sy stemu bezpieczeństwa państwa polskiego, w ty m kontrwy wiadu Wojska Polskiego, z kilku wcześniejszy ch lat poprzedzający ch wojnę. Można przy jąć, że obszary wy wiadowczego zainteresowania, na który ch niemiecki wy wiad wojskowy odnosił sukcesy, stanowiły jednocześnie obszary klęski kontrwy wiadu oraz aparatu bezpieczeństwa II Rzeczpospolitej. Tam zaś, gdzie niemiecki wy wiad wojskowy sukcesów nie odnotował, można przy jąć, że niewątpliwy sukces odniosły kontrwy wiad oraz dowódcy i insty tucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa polskiego i naszej armii. W arty kule w sposób bardzo ogólny zostały przedstawione wstępne oceny doty czące poprawności rozpracowania przez niemiecki wy wiad wojskowy siedmiu kluczowy ch i obszerny ch bloków tematy czny ch, leżący ch w jego zainteresowaniu wy wiadowczy m. Zaprezentowane w opracowaniu analizy doty czą: planów wojenny ch WP, oceny stopnia poprawności rozpracowania przez niemiecki wy wiad wojskowy WP na stopie pokojowej w 1939 r., oceny rozpracowania mobilizacji alarmowej WP z 23 marca 1939 r., oceny poprawności rozpracowania I etapu (23 marca–12 sierpnia 1939 r.) i II etapu (13–30 sierpnia 1939 r.) mobilizacji alarmowej WP, oceny poprawności rozpracowania składu oraz pozy cji wy jściowy ch WP, na dzień przed wy buchem wojny, rozpracowania przez niemiecki wy wiad wojskowy najważniejszy ch insty tucji rządowy ch w Polsce w 1939 r., rozpracowania przez niemiecki wy wiad wojskowy przemy słu II Rzeczy pospolitej.
Poruszone w arty kule tematy nie zostały doty chczas podjęte w literaturze naukowej. W miniony ch latach piszący te słowa opublikował fragmentary czne wy niki badań doty czące działalności niemieckiego wy wiadu wojskowego w Polsce w okresie poprzedzający m wojnę 1. Kilka inny ch arty kułów oczekuje na opublikowanie 2. Sporządzane przez niemiecki wy wiad wojskowy opracowania o Wojsku Polskim i o Polsce bazowały na zbierany ch miesiącami i latami szczegółowy ch informacjach. Mające postać sy ntety czny ch dokumentów tematy czny ch, sporządzony ch wiosną i latem 1939 r., stanowi „soczewkę”, umożliwiającą wgląd w stan wiedzy niemieckiego wy wiadu wojskowego o Wojsku Polskim i o Polsce z wcześniejszy ch miesięcy i lat. Najważniejsze wy brane ustalenia niemieckiego wy wiadu wojskowego zostały poddane kry ty cznej wery fikacji. Przedstawione w arty kule omówienia są próbą oceny dokonań niemieckiego wy wiadu wojskowego w Polsce. Jest to jednocześnie próba analizy skuteczności sy stemu bezpieczeństwa państwa polskiego, w ty m kontrwy wiadu II Rzeczpospolitej, w zakresie ochrony kontrwy wiadowczej armii i państwa polskiego przed niemiecką penetracją. Oceny te daleko odbiegają od potoczny ch wy obrażeń i są zaskakujące, nawet dla autora tego arty kułu. Prowadzone badania bazowały na materiałach archiwalny ch niemieckiego wy wiadu wojskowego, przede wszy stkim Oberkommando des Heeres, Generalstab des Heeres, 12. Abt. (III), tj. Oddziału 12. Wy wiadowczego Armie Obce „Wschód” (dawny Oddział III) Sztabu Generalnego Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowy ch (dalej: Oddział 12. OKH), a także na meldunkach i opracowaniach placówki Abwehry VIII Okręgu Korpusu Armijnego z Wrocławia, która, jak się wy daje, pełniła wiosną i latem 1939 r. funkcję placówki wiodącej w składzie formującej się Grupy Armii „Południe” w rozpracowaniu Wojska Polskiego 3. Porównania dokonano, opierając się na ustaleniach history ków polskich, zawarty ch w najnowszej literaturze naukowej, poświęconej przedwojennej armii polskiej.
1. Ocena poprawności rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy planów mobilizacyjnych i zamiarów wojennych WP Decy zja władz polskich o wojnie z Niemcami zapadła wcześnie, bo już 7 sty cznia 1939 r., podczas narady na Zamku Królewskim z udziałem prezy denta i marszałka. Zbliżającą się wojnę władze polskie dostrzegły, zanim Adolf Hitler wy dał dy rekty wy do wojny z Polską. Na naradzie tej minister Józef Beck przedstawił przebieg rozmowy z Hitlerem, która odby ła się dwa dni wcześniej. Na naradzie padło stwierdzenie: a. Jeżeli Niemcy podtrzy my wać będą nacisk w sprawach dla nich drugorzędny ch,
jak Gdańsk i autostrada, to nie można mieć złudzeń, że grozi nam konflikt w wielkim sty lu, a te obiekty są ty lko pretekstami, b. Wobec tego chwiejne stanowisko z naszej strony prowadziłoby nas w sposób nieunikniony na równię pochy łą, kończącą się utratą niezależności i rolą wasala Niemiec 4. To Polska jako pierwsza z ponad miesięczny m wy przedzeniem w stosunku do Niemiec rozpoczęła rozważać podjęcie działań wojenny ch — obronny ch — nie mając wówczas jakichkolwiek przesłanek do stwierdzenia, że Francja i Wielka Bry tania wy rażą chęć zaangażowania się w nadciągający konflikt.
Ogólna wizja rozwinięcia mobilizacyjnego WP W związku z coraz bardziej napiętą sy tuacją polity czną wy nikającą z pogarszający ch się relacji z III Rzeszą marszałek Edward Ry dz-Śmigły w drugiej połowie lutego 1939 r. wy dał szefowi Sztabu Głównego wy ty czne do szczegółowego opracowania sztabowego 5, doty czące ogólnego podziału sił i zadań dla poszczególny ch armii. W dniu 4 marca 1939 r. przy stąpiono do pracy nad planem „Zachód” 6. Wcześniej Polska planów wojenny ch przeciwko Niemcom nie przy gotowy wała. Do tego czasu kierownictwo państwa polskiego dostrzegało większe zagrożenia ze strony ZSRS 7, co pomy łką nie by ło 8. Wraz z dojściem Hitlera do władzy (w 1933 r.) wzrastało dostrzegalne i bardzo wy raźne w Polsce zagrożenie ze strony Niemiec. Dopiero jednak w pierwszy ch miesiącach 1939 r., po gwałtowny m zaostrzeniu się sy tuacji polity cznej z Niemcami, przy stąpiono do opracowy wania planu wojny z Niemcami — planu „Zachód” („Z”) 9. Istotny m, choć oddzielny m komponentem planu „Z”, by ł plan mobilizacy jny jako jeden z elementów uzupełniający ch plan „Z”. Oprócz niego by ły jeszcze plany : forty fikacy jny, transportowy, łączności, kwatermistrzowski, ewakuacji, a także plan uży cia lotnictwa oraz obrony przeciwlotniczej 10. Pracę nad planem mobilizacy jny m „W” 11 rozpoczęto tuż po powołaniu gen. dy w. Ry dza-Śmigłego na stanowisko Generalnego Inspektora w 1935 r. Plan miał obowiązy wać już w 1937 r., ale czas jego opracowania został wy dłużony. Wszedł on w ży cie dopiero 30 kwietnia 1938 r. Jego cechą szczególną by ła elasty czność. Mógł by ć aktualny zarówno w przy padku zagrożenia ze Wschodu, jak i w przy padku zagrożenia z Zachodu. Skry tą mobilizację alarmową można by ło przeprowadzić na terenie całego kraju lub w jakiejkolwiek jego części, w zależności od stopnia zagrożenia 12. Plan początkowo zakładał, że Wojsko Polskie według etatu wojennego będzie liczy ło 1 173 500
żołnierzy. Nieco później, 15 maja 1939 r., w zmody fikowany m planie „W 2”, przy jęto powiększenie liczby jednostek alarmowy ch, jednostek pozady wizy jny ch i wielu inny ch 13. Przy jęto w nim, że liczebność armii na stopie wojennej wy niesie 1346 ty s. żołnierzy 14. Wy szkolony ch rezerwistów w 1939 r. by ło około 2,1 mln 15. Sy stem mobilizacji alarmowej by ł oparty na kartach mobilizacy jny ch. Najdłuższy czas gotowości mobilizacy jnej wy nosił 72 godziny od momentu wręczenia karty. Zakładano, że mobilizacja alarmowa umożliwi powołanie pod broń nawet 800 ty s. rezerwistów. Przy jęto, że w I i II etapie mobilizacji alarmowej pod broń zostanie powołany ch 75 proc. sił stanu wojennego Wojska Polskiego 16. Skry tą mobilizację alarmową zorganizowano, stosując imienne powołania. Wy korzy sty wano różne kolory kart mobilizacy jny ch w zależności od potrzeby wzmacniania stanów osobowy ch określony ch wojsk i służb 17. Pozostałe związki takty czne i oddziały, które nie zostały zmobilizowane bądź by ły zmobilizowane częściowo w mobilizacji alarmowej, miały by ć uzupełnione lub powołane w mobilizacji powszechnej 18. Pierwszy rzut jednostek wy stawiany ch w sy stemie mobilizacji powszechnej miał osiąg nąć gotowość bojową najpóźniej szóstego dnia od jej ogłoszenia, drugi rzut — między dziesiąty m a dwunasty m dniem powszechnej mobilizacji 19. Plan zakładał mobilizację WP w trzech fazach: I wstępną, w której wy dane zostaną wstępne zarządzenia mobilizacy jne służące uruchomieniu infrastruktury mobilizacy jnej i transportowej, II mobilizacja alarmowa, w której drogą skry tej mobilizacji sformowane zostaną nowe bądź uzupełnione stany osobowe istniejący ch związków takty czny ch i oddziałów, III mobilizacja powszechna, na podstawie publiczny ch obwieszczeń 20. Wizja wojny z Niemcami zakładała, że będzie to wojna sojusznicza, w której Polska jako pierwsza zostanie zaatakowana przez armię niemiecką. Wojsko Polskie zamierzało się bronić na wy sunięty ch rubieżach, terenach biegnący ch tuż przy granicach. Przewidy wano zorganizowane wy cofy wanie się wojsk pod naporem przeciwnika, najpierw z tzw. Kory tarza Gdańskiego i Wielkopolski. Bastionem, który miał się bronić najdłużej, miał by ć Śląsk. W planach wojenny ch WP Śląsk by ł czy mś w rodzaju osi zegara, która miała trwać do końca, podczas gdy jego wskazówka na północy miała się cofać na Wschód. Drugą strategiczną linią obrony miały by ć Wisła i Narew. O możliwości wdarcia się do Polski dy wizji niemieckich z trenów Czechosłowacji do kwietnia 1939 r. chy ba wówczas nie my ślano 21.
Plany wojenne WP w ocenach niemieckiego wywiadu wojskowego — w zarysie W dniu 1 sierpnia 1939 r. Oddział 12. OKH wy dał opracowanie pt. Wojsko Polskie czasu „W”. Liczy ło ono wraz z załącznikami prawie 100 stron i by ło najbardziej aktualną, przed wy buchem wojny, charaktery sty ką Wojska Polskiego oraz jego możliwości na wy padek wojny. Wcześniejsza wersja tego opracowania, z 1 sty cznia 1939 r., została wy cofana. Oddział 12. OKH informował, że do analizy WP należało także wy korzy stać wcześniej wy konane i rozesłane opracowania tego oddziału, w ty m: Duży zeszyt rozpoznawczy „Polska — 1939 r.”. Dokument ten posiadał kilka części. Stanowił powielenie i uaktualnienie opracowania o WP, które zostało przy gotowane w 1936 r. Ponadto zalecano wy korzy stać opracowane wcześniej dokumenty zawierające sy ntety czne informacje o WP, w ty m: Aktualny stan rozbudowy polskich umocnień terenowych — stan: maj 1939 r., Zeszyt ze zdjęciami, Umocnienia terenowe Polski 1939 r., wy danie kieszonkowe: Wojsko Polskie dla uży cia wojsk w polu z 1939 r., Polskie dowodzenie wojskami i taktyka z 1939 r., a także ulotkę pt. Cechy polskiego prowadzenia wojny z 1939 r. Nowo wy dane 1 sierpnia 1939 r. opracowanie, prezentujące obraz WP na czas wojny, składało się z siedmiu części: Mobilizacja, Wojsko Polskie czasu „W”, Polskie umocnienia terenowe, Możliwe zamiary koncentracji i operacji na kierunku Niemiec, Ewakuacja, Lotnictwo polskie, Ocena 22. Ze względu na ograniczoną objętość arty kułu nie jest możliwe dokonanie analizy poprawności ustaleń wszy stkich wy mieniony ch zagadnień, opisany ch zarówno w wy mieniony m dokumencie, jak i inny ch dokumentach. Nie można nawet przeprowadzić poprawnej całościowej analizy, jednego — wy branego — zagadnienia. W arty kule zaprezentowano jedy nie kilka informacji szczegółowy ch z dwóch zagadnień: Mobilizacja oraz Możliwe zamiary koncentracji operacji na kierunku Niemiec. Na ich podstawie dokonano próby oceny wiary godności zawarty ch w nich wy brany ch zapisów. Kwestiom mobilizacji WP Oddział 12. OKH poświęcił dużo uwagi. W omawiany m dokumencie napisano m.in.: Część I: Mobilizacja (wszy stkie podkreślenia w tekście ory g. — przy p. red.). Według ustaw polskich mobilizacją może zostać objęty cały naród. Należy liczy ć się z ty m, że Polska wy czerpie wszelkie możliwe siły w okresie napięcia, tak daleko dopuszczając swoje wielokrotnie ograniczone środki. Podstawową instrukcją o mobilizacji jest „Instrukcja mobilizacy jna” Sztabu Głównego z 6.8.1937 r., zawierająca zasady o przy gotowaniu i przeprowadzeniu mobilizacji 23. Jest ona uzupełniona przez specjalne rozporządzenia wszy stkich ty pów i opracowania insty tucji mobilizacy jny ch. Skąpe
meldunki o polskiej mobilizacji, w połączeniu z pozostały mi informacjami, dają mniej więcej następujący obraz: przedsięwzięcia podczas okresu napięcia W okresie napięcia podejmowane będą stopniowo narastające kroki w zakresie zagwarantowania bezpieczeństwa wszelkiego rodzaju, jak zaostrzona kontrola granicy, częściowe zamknięcie przejść graniczny ch pod jakimikolwiek pozorami, wzmocnienie stanu pokojowego organów ochrony granicy przez (zał. 3 i 4) rezerwistów (Straż Graniczna na zachodzie i na kierunku Łotwy, Korpus Ochrony Pogranicza na wschodzie i południu), ochrona ważny ch obiektów, zniesienie tajemnicy korespondencji, przy gotowanie blokady dróg, wy dalenie wszy stkich obcokrajowców z „pasa granicznego” (pas szeroki na 2–6 km wzdłuż granicy ) i daleko idące ograniczenia osobistej swobody ruchu mieszkańców przy granicy, internowanie bądź wy dalenie osób z mniejszości narodowy ch z obszaru przy granicznego, całkowite zamknięcie granicy, ochrona i obrona plot. ważny ch obiektów przez oddziały samoobrony i jednostki czy nne, powołanie rezerwistów jednego czy kilku roczników na „ćwiczenia”. Ewakuacja cy wilna i wojskowa obszaru przy granicznego (patrz pod ewakuacja) może zostać przeprowadzona już podczas okresu napięcia. B. Mobilizacja. 1.) Przedsięwzięciami uprzedzający mi mogą by ć: odwołanie wojsk z poligonów, manewrów itp. Blokada urlopów i odwołanie z urlopów. Zarządzenie „stanu gotowości” dla wojsk. Powołanie czy nny ch oficerów i podoficerów na przy działy mobilizacy jne. Utworzenie obrony powietrznej i cy wilnej służby powiadamiania. Zarządzenie „mobilizacji alarmowej” (patrz pkt. 2). Wy posażenie rezerwistów i umundurowanie i uzbrojenie. 2.) Rodzaje mobilizacji. Przy mobilizacji rozróżnia się między „mobilizacją alarmową” i „mobilizacją powszechną”. a) „Mobilizacja alarmowa” jest częścią „mobilizacji powszechnej”. Jest ona przeprowadzana jedy nie dla określony ch jednostek do naty chmiastowego działania na granicy. Te jednostki wskutek tego nazy wają się „jednostkami alarmowy mi”. Przy „mobilizacji alarmowej” oficerowie rezerwy i żołnierze są powoły wani imiennie, konie i samochody w wy niku imiennego bądź gminnego wezwania
właścicieli. „Mobilizację alarmową” poprzedza zwy kle „mobilizacja powszechna”, a mianowicie dla wszy stkich czy ty lko dla części jednostek alarmowy ch. „Mobilizacja powszechna” jest zarządzana naty chmiast, to „jednostki alarmowe” mimo ich mobilizacji realizują ją w przewidzianej dla nich „formie alarmu”. Jednostki alarmowe są zatem wcześniej gotowe w każdy m razie niż masa WP. Mobilizacja alarmowa może by ć także przedsięwzięciem uprzedzający m. b) „Mobilizacja powszechna” doty czy wszy stkich pozostały ch jednostek, zwany ch „jednostkami normalny mi”. „Mobilizacja powszechna” jest ogłaszana publicznie 24. W dalszej części opracowania przedstawiono kalkulację prezentującą minimalną obsadę personalną skadrowanego pułku piechoty 25. Interesujące jest spojrzenie oficerów Oddziału 12. OKH na metodę uzupełniania stanów osobowy ch oddziałów WP, podczas mobilizacji: (d) Sposoby wy stawiania. Jednostki wojskowe piechoty wy stawiają i mobilizują bataliony, jednostki pozostały ch broni — baterie (itp.), tj. powoły wani rezerwiści są przy dzielani na początku do jednego batalionu (baterii itp.). Dopiero po uzy skaniu przez batalion stanu „W”, rozpoczy na się wy stawianie następnego batalionu (baterii itp.). Pierwsze transporty mogą zostać odprawione, więc już przed osiągnięciem ustalonego, ostatecznego terminu mobilizacji przez całą jednostkę wojskową. Dla części jednostek alarmowy ch mobilizacja przewidziana jest w 2 rzutach („eszelonach”). Wy znaczony na czas „W” dowódca armii, grupy operacy jnej czy dy wizji określa — ponoć wg takty cznego punktu widzenia — już w czasie „P”, jakie jednostki alarmowe w jego obszarze mają się przy gotowy wać w ten sposób. I rzut tworzy się zasadniczo z czy nnego stanu osobowego danej jednostki wojskowej (bez minimalnej kadry do oddania), II rzut z uzupełnień. I rzut przesuwany jest albo do struktury czasu „P” jednostki wojskowej, a więc funkcjonującej ze słaby mi, ledwie zdolny mi do walki kompaniami, albo włączany jest do stanu osobowego całej jednostki wojskowej jako jeden pododdział (np. w jeden batalion), tak, iż powstaje pododdział bojowy. (Ten ostatni wy mieniony sposób został zastosowany oczy wiście podczas kry zy su polsko-litewskiego w marcu 1938 r. i kry zy su polsko-czechosłowackiego we wrześniu 1938 r.). Mobilizacja jednostek alarmowy ch jest zakończona dopiero, kiedy I i II rzut zostaną uzupełnione w obszarze działań do stanów czasu „W”.
Przy ty m sposobie dla jednostek alarmowy ch należy się więc liczy ć także podczas zaskakującego rozpoczęcia działań nieprzy jacielskich, bardzo szy bkim pojawieniem się czy nny ch jednostek wojskowy ch na ważny ch pozy cjach rejonu przy granicznego 26. Warto odnotować także fragment zapisów oficerów Oddziału 12. OKH doty czący stanu liczebnego WP po mobilizacji, czy li na stopie wojennej. 3) Struktura i liczebność WP czasu „W”. Brakuje pewny ch dany ch o strukturze i liczebności WP czasu „W”. Meldunki z ostatniego okresu oraz ocena napięcia polsko-litewskiego w marcu 1938 r., napięcia polsko-czeskiego we wrześniu 1938 r. oraz napięcia w 1939 r., pozwalają przy jąć następujące założenia na początek wojny : I rzut: 30–33 czy nne dy wizje piechoty, 10–12 czy nne bry gady kawalerii, 1–2 czy nne bry gady zmotory zowane, 15 dy wizji rezerwowy ch, wojska szczebla centralnego, armijnego i korpuśne, wzmocniona Straż Graniczna (około 14–20 ty s. osób), 1 Korpus Ochrony Pogranicza. II rzut: oddziały ON, nieznana liczba dy wizji uzbrojony ch w broń strzelecką (prawdopodobnie więcej niż 15), wojska zapasowe, Wojskowy Korpus Służby Bezpieczeństwa po podporządkowaniu WP. Liczebność WP czasu „W” wy nosi szacunkowo: I rzut (włącznie z lotnictwem) II rzut wojska zapasowe Policja WP czasu „W” do tego Mary narka Wojenna: Siły Zbrojne czasu „W”
1 300 000 300 000 250 000 50 000 około 1 900 000 10 000 około 2 miliony.
I ostatnia kwestia związana z oceną zamiarów WP na wy padek wojny. Oficerowie Oddziału 12. OKH mieli następującą wizję: Część IV.
Możliwe zamiary koncentracji i operacy jne na kierunku Niemiec. A. Zabezpieczenie granicy w okresach napięć i podczas mobilizacji i koncentracji. Polska, w napiętej sy tuacji polity cznej czy podczas uwikłań wojenny ch w Europie, który ch rozszerzenie na Polskę wy daje się możliwe, wzmocni rezerwistami i ON istniejące w czasie P” oddziały zabezpieczenia granic (Straż Graniczna i Korpus Ochrony Pogranicza, patrz część I). Wraz z rosnący m napięciem, a także najpóźniej podczas ogłoszenia powszechnej mobilizacji, mobilizowane są jednostki czy nnej armii, w pierwszy m rzędzie jednostki alarmowe i Obrony Narodowej, i uży te są na granicy. Jest możliwe, że ty m jednostkom alarmowy m, jeszcze przed zakończeniem ogólnej koncentracji, zostaną przekazane rozkazy do wy konania uderzenia z ograniczony m celem do poprawienia ugrupowania ochrony granicy czy do zajęcia ważny ch punktów, leżący ch w obszarze graniczny m (Gdańsk), jeśli Polska jest zdecy dowana na wojnę przeciwko Niemcom. Zał. 10 + 15 27.
Ocena zaprezentowanych ustaleń Oddziału 12. OKH — w zarysie Gdy by przy jrzeć się szczegółom zaprezentowany ch powy żej ustaleń Oddziału 12. OKH doty czący ch wy brany ch dwóch zagadnień, związany ch z opisem WP na czas „W”, wówczas będzie można dostrzec że: Pomimo powołania się na znajomość Instrukcji mobilizacyjnej Sztabu Głównego WP z 6 sierpnia 1937 r., w opracowaniu Oddziału 12. OKH nie widać najmniejszy ch sy mptomów, aby znał on podstawowe nawet założenia doty czące mobilizacji polskiej armii. Gdy by ją znał, wiedziałby, że główny m celem I etapu mobilizacji alarmowej by ło wzmocnienie bądź utworzenie zalążków organizacy jny ch służący ch przy szłej mobilizacji oraz rozwój broni techniczny ch. Jak wiadomo, od 1 marca do 1 czerwca 1939 r., w ramach I etapu mobilizacji alarmowej, wcielono ty lko 72 ty s. żołnierzy. Drugie ty le powołano na ćwiczenia. Od czerwca do sierpnia liczebność wojska nieznacznie wzrosła. II etap mobilizacji alarmowej miał natomiast dużo szerszy zakres. Wojsko Polskie uzupełniono wówczas o prawie 0,5 mln żołnierzy. Nic nie wiedziano o sy stemie powołań mobilizacy jny ch i związany m z nim sy stemem kolorowy ch kart mobilizacy jny ch dla poborowy ch, co by ło znane nawet każdemu podoficerowi Rejonowej Komedy Uzupełnień i oficerom sztabowy m, a o czy m oficerowie Abwehry pojęcia nie
mieli. Przedstawione powy żej obszerne — i dość nudne — opisy oficerów OKH doty czące przebiegu mobilizacji alarmowej i powszechnej WP, w ty m sy stemu uzupełniania oddziałów w mobilizacji alarmowej, wy dawać się mogą kompetentny mi opisami stanu fakty cznego w WP, które to supertajemnice oficerowie Abwehry wy darli z sejfów polskich sztabów. Dla oficerów jednak, którzy w powojenny m wojsku służy li, czy tanie powy ższy ch zapisów powinno się wy dawać dziwne znajome. Wiele lat po wojnie, według zaprezentowanego w cy towany m dokumencie modelu, by ła podnoszona gotowość bojowa jednostek WP i zapewne wielu inny ch armii, a niekiedy według tego samego modelu, mobilizowane by ły na okres ćwiczeń rezerwy. Przed wojną nie mogło by ć inaczej, nawet w Wehrmachcie. Co zatem oficerowie wy wiadu armii niemieckiej przedstawili w cy towany m dokumencie? Realny stan wiedzy o przebiegu prowadzonej już mobilizacji alarmowej WP? Czy też bardzo ogólny — uniwersalny — model mobilizacji, który obowiązy wał wówczas, a może i obecnie, w wielu armiach świata? Wy daje się, że przedstawione — nieprawdziwe opisy — przebiegu mobilizacji WP by ły czy sty m łgarstwem oficerów niemieckiego wy wiadu wojskowego. Powołanie się zaś na domniemaną znajomość instrukcji mobilizacy jnej WP — co także prawdą nie by ło — łgarstwo to miało potwierdzić źródłowo. Nie by ły także prawdziwe kalkulacje doty czące przewidy wanej liczebności stanów osobowy ch WP po osiągnięciu przez nie stanów wojenny ch. Kalkulacje doty czące liczebności Obrony Narodowej i inny ch wojsk, które fakty cznie w WP nie wy stępowały, przeszacowano o 42 proc. w stosunku do stanu fakty cznego, co ilustruje tabela 1. Oddział 12. OKH znacznie przeszacował zdolności mobilizacy jne polskich rezerw, przy jmując, że WP wy stawi 15 dy wizji rezerwowy ch w I rzucie. W rzeczy wistości Polska mogła wy stawić ty lko 9. Nieprawdziwe by ły także kalkulacje doty czące liczebności tzw. II rzutu, w postaci Obrony Narodowej i tzw. wojsk zapasowy ch. Wojska zapasowe fakty cznie nie istniały. Poprawne by ły przewidy wania Oddziału 12. OKH doty czące przy szłego orientacy jnego przebiegu rubieży obronny ch związków takty czny ch WP, według stanu na 1 sierpnia 1939 r., co przedstawiono na ry sunku 1. Odnotowane w analizie Oddziału 12. OKH przewidy wanie, wy rażające wizję, że: Jest możliwe, że tym jednostkom alarmowym (WP — przy p. aut.), jeszcze przed
zakończeniem ogólnej koncentracji, zostaną przekazane rozkazy do wykonania uderzenia z ograniczonym celem do poprawienia ugrupowania ochrony granicy czy do zajęcia ważnych punktów, leżących w obszarze granicznym (Gdańsk), jeśli Polska jest zdecydowana na wojnę przeciwko Niemcom. Zał. 10 + 15 28, by ły całkowicie kuriozalne. Z powy ższego zapisu wy nika, że Oddział 12. OKH, według dany ch z 1 sierpnia 1939 r., przewidy wał, że to Polska może pierwsza rozpocząć wojnę, atakując Gdańsk bądź inne cele niemieckie poza granicami Polski, co oczy wiście prawdą nie by ło. Tab. 1. Ocena poprawności ustaleń Oddziału 12. OKH z 1 sierpnia 1939 r. doty czący ch liczebności WP, po osiągnięciu stanów wojenny ch.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie: Oberkommando des Heeres, Die Polnische Kriegswehrmacht, 1.8.1939, AAN, MA, t. 78, rol. 590, kl. 000021-0000022; także: E. Kozłowski, Wojsko Polskie 1936– –1939…, s. 96–103; Cz. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 94–107; L. Wy szczelski, W obliczu wojny…, s. 254–387
2. Ocena stopnia poprawności rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy Wojska Polskiego na stopie pokojowej w 1939 r. Wiedza niemieckiego wy wiadu wojskowego — Abwehry oraz ataszatu wojskowego III Rzeszy w Warszawie o Wojsku Polskim z wiosny i lata 1939 r. poddana wery fikacji, w porównaniu ze znany mi w literaturze history cznej ustaleniami pozwala dostrzec, które z ty ch ustaleń są poprawne. Poniżej zaprezentowano fragmenty ustaleń ilustrujące m.in. metodę przeprowadzonej analizy porównawczej. Omawiają one organizację i skład wojsk lądowy ch, lotnictwa oraz mary narki wojennej.
Organizacja i skład wojsk lądowych Organizacja, uzbrojenie oraz liczebność poszczególny ch rodzajów wojsk zostały przedstawione przez Oddział 12. OKH w dokumencie o nazwie Wielki Informator Polska, część 3 b, wy konany m 1 kwietnia 1939 r. i rozesłany m do dowództw i sztabów armii niemieckiej 5 czerwca 1939 r. 29. Z faktu, że pomiędzy sporządzeniem dokumentu, a rozesłaniem go do poszczególny ch dowództw i sztabów minęły dwa miesiące — kwiecień i maj 1939 r. — można przy puszczać, że generałowie OKH mieli wątpliwości, czy do wojny z Polską dojdzie, mimo wcześniej wy dany ch dy rekty w w tej sprawie. Z dokumentu tego wy nika, że niemiecki wy wiad wojskowy znał organizację armii polskiej, w ty m skład i organizację poszczególny ch rodzajów wojsk i służb. Przy jęto że: 1. Piechota składa się z: 84 pułków piechoty, z tego 9 pułków piechoty Legionów, 6 pułków strzelców górskich, 3 batalionów strzeleckich, 1 batalionu stołecznego (jednostka wartownicza). Pułk szkolny (w Ostrowi Mazowieckiej) i batalion szkolny (w Różanie) są koncentrowane, jak się zdaje, jedynie przejściowo do celów szkolnych i ćwiczeń 30. Znano także organizację arty lerii, wojsk łączności, wojsk inży niery jny ch, chemiczny ch i inny ch służb 31. W jedny m z najnowszy ch opracowań polskich history ków znajduje się zapis, że WP na 15 marca 1939 r. posiadało 98 pułków piechoty, wraz ze strzelcami podhalańskimi i siłami KOP 32. Ustalenia niemieckiego wy wiadu wojskowego by ły zatem prawie zbliżone do stanu fakty cznego, a dokładniej — niedoszacowane o około 10 proc. w stosunku do stanu fakty cznego.
Ry s. 1. Fragment mapy Oddziału 12. Wy wiadowczego Sztabu Generalnego Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowy ch prezentującej dy slokację Wojska Polskiego według stanu z lipca 1939 r. } Źródło: Grosses Orientierungshelf Polen, Unterkunftskarte des polnischen Friedensheeres. Stand Juli 1939, w: BArch-MArch, Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenSt.dH, sy gn. RWD18-267, Anl.1.
Organizacja i skład wojsk lotniczych Niemiecki wy wiad wojskowy znał w szczegółach organizację oraz skład wojsk lotniczy ch. W ogólnej charaktery sty ce informowano:
a) Wojska Lotnicze nie są żadną samodzielną częścią WP, lecz bronią pomocniczą Wojsk Lądowy ch względnie Mary narki Wojennej. Najwy ższy m organem dowódczy m jest Departament Żeglugi Powietrznej w Ministerstwie Wojny (patrz: rozdz. 3 a, załącznik 2). Jednostki lotnicze składają się z: Grupy Lotniczej z 1., 5., i 6. pułkiem lotniczy m, 3. Grupy Lotniczej z 2., 3. i 4. pułkiem lotniczy m. W stadium organizacji znajdują się 7. oraz 8. pułki lotnicze, które prawdopodobnie utworzy ć mają 2. Grupę Lotniczą, 1 samodzielnej grupy rozpoznawczej, 1 samodzielnej grupy my śliwskiej, 2 eskadr lotnictwa rzecznego. Struktura i dy slokacja powy ższy ch sił opisana jest w załącznikach 4 i 5 rozdziału 3 a. b) Podstawową jednostką organizacy jną (ale nie takty czną) oddziału lotniczego w okresie „P” jest pułk lotniczy. Jak wy nika ze struktury na załączniku 4, rozdziału 3 a, grupy pułków obejmują różnorodne ty py samolotów o zmienny m składzie i liczebności. Do tego dochodzi w każdy m pułku 1 dy wizjon techniczny i 1 dy wizjon zapasowy oraz 1 grupa szkolna. Grupy mają 2–4 eskadry, eskadra ma 10–12 samolotów. W przy padku mobilizacji pułki lotnicze, jak również grupy lotnicze, będą rozwiązy wane i przekształcone. c) Ilość samolotów znajdujący ch się do dy spozy cji w 1. dniu mobilizacji (…) 33. Przy ty m należy podkreślić, że część samolotów wskutek ich niewielkich osiągów techniczny ch, nie należy oceniać jako zdolny ch do działań wojenny ch (…) 34. W części dalszej dokumentu informowano o eskadrach łącznikowy ch, organizacji naziemnej lotnictwa, a także o formacjach sterowców i balonów zaporowy ch 35. Ocena powy ższy ch zapisów wskazuje, że niemiecki wy wiad wojskowy poprawnie określił numerację polskich pułków lotniczy ch oraz liczbę samolotów. W literaturze history cznej panuje chy ba zamęt w kalkulacji ilości samolotów będący ch na wy posażeniu WP w sierpniu 1939 r. Szef Sztabu Głównego WP, gen. bry g. Wacław Stachiewicz w swy ch wspomnieniach odnotował, że na 1 września 1939 r. lotnictwo polskie miało 300 samolotów bojowy ch oraz 100 samolotów towarzy szący ch i łącznikowy ch 36. Oczy wiście prawdopodobnie wziął pod uwagę ty lko samoloty nowoczesne, mogące sprostać przeciwnikowi. I zapewne miał rację. Ty le że niemiecki wy wiad wojskowy uwzględnił wszy stkie samoloty będące na wy posażeniu WP wraz z ty mi przestarzały mi. Czesław Grzelak i Henry k Stańczy k uważają, że samolotów w 1939 r. mieliśmy łącznie 841, w ty m: 44 bombowe, 300 my śliwskich, 292 towarzy szące oraz 188 liniowy ch oraz 17 wodnopłatowców 37. Podobnie liczbę samolotów polskich w 1939 r. przedstawił Ty moteusz Pawłowski (patrz tabela 2). Tab. 2. Porównanie liczby samolotów WP według dany ch Oddziału 12. (Wy wiadowczego)
Sztabu Generalnego OKH ze stanem fakty czny m.
Źródło: Oberkommando des Heeres, Az 3 a/n 50 — 12. Abt. (III) GenStdH, Nr 550/39 geh., Grosses Orientierungshaft Polen, Stand: Fruehjahr 1939, Kapitel 3b, I. Gliederung, Bewaffnung und Straerken der einzelnen Waffen im Friaden (einschl. Marine), II Obrona Narodowa (National Verteidigung), III. Motorisierung., Berlin, den 1. April 1939, BArch–MArch, sy gn. H3/1815/1/, Tabela z wy szczególnioną ilością samolotów; T. Pawłowski, Armia marszałka Śmigłego, Warszawa 2009, s. 149–150. Gdy by dokonać oceny poprawności ustaleń niemieckiego wy wiadu wojskowego na temat stanu polskiego lotnictwa wojskowego, wówczas stanie się widoczne, że przecenił on — ale ty lko nieznacznie — liczbę samolotów, łącznie z przestarzały mi, o około 15 proc., czy li niewiele w stosunku do stanu fakty cznego. Niemiecki wy wiad wojskowy miał bardzo precy zy jne informacje i mapy opisujące dy slokację lotnictwa polskiego. Na niewiele się to jednak zdało, gdy ż tuż przed wy buchem wojny, 31 sierpnia 1939 r., lotnictwo polskie zostało przebazowane na lotniska zapasowe 38. Dzięki temu manewrowi nie zostało ono zniszczone już w pierwszy ch godzinach wojny — jak to miało miejsce w wielu inny ch krajach — i przez kilka dni mogło podejmować walkę, w której — niestety — nie miało jakichkolwiek szans 39. Niemiecki wy wiad wojskowy znał ty py oraz parametry techniczne polskich samolotów. Prawie bezbłędnie wy mieniono wszy stkie ty py oraz parametry techniczne samolotów bojowy ch: PZL 37 „Łoś”, który ch mieliśmy 37 szt., PZL 23 „Karaś”, który ch wy produkowano 203 szt., PZL 11, który ch wy produkowano 175 szt., PZL 24, który ch wy produkowano około 85 szt., a także samoloty PZL 43, Potez 25, Lublin R VIII oraz Lublin R XIII. W zestawieniu nie podano ilości poszczególny ch samolotów. Prawdopodobnie liczba każdego z modeli by ła znana w Oddziale V (Wy wiadowczy m) Ober kommando der Luftwaffe. Poważny błąd doty czy ł braku wiedzy niemieckiego wy wiadu wojskowego o samolotach PWS 26. Wy wiad niemiecki nic o ty m modelu nie wiedział, chociaż wy produkowano ich 310 szt. Wy kazał natomiast model starszy i dużo gorszy
— PWS 19. Pominął także w kalkulacjach samoloty towarzy szące, szkolne i transportowe 40. Znano także pokojową dy slokację polskiego lotnictwa 41. Niemiecki wy wiad wojskowy z ty tułu poprawności rozpracowania lotnictwa polskiego powinien zatem otrzy mać bardzo wy soką ocenę, aczkolwiek do perfekcy jnej poprawności trochę jeszcze brakowało.
Organizacja i skład Marynarki Wojennej Niemiecki wy wiad wojskowy dy sponował ogromną ilością informacji o polskiej flocie, umocnieniach, portach, handlu morskim itd. W opracowaniu Oddziału 12. OKH odnotowano ty lko ich niewielką część. W zbiorczy m zestawieniu informacji Oddziału Wy wiadowczego OKH o polskiej flocie informowano: Siły morskie składają się z: 4 niszczy cieli, z tego 2, każdy po 1500 ton, 2, każdy po 2100 ton, wy kończony ch w latach 1928–1930, 2 okrętów podwodny ch, każdy po 980 ton, wy kończony ch w latach 1929–1930, 3 torpedowców, każdy po 365 ton, wy kończony ch w 1917 (jeden całkowicie zmodernizowany ), 1 stawiacz min, po 2227 ton, wy kończony w 1937 r., szereg mniejszy ch kanonierek, trałowców i okrętów specjalny ch. Portem wojenny m jest Gdy nia, a dla okrętów podwodny ch — Hel. Floty lla rzeczna w Pińsku posiada 16 kanonierek rzeczny ch, każda po 25–110 ton. W fazie budowy, względnie spuszczania na wodę są: 2 okręty podwodne, każdy po 1100 ton, 2 trałowce, każdy po 185 ton. Planowana jest budowa 18 kutrów torpedowy ch. Stan Mary narki Wojennej wy nosi 6000–7000 osób, z tego 500 oficerów. Do Mary narki Wojennej należy także piechota morska; 1 i 2 batalion morski w Wejherowie i Gdy ni. 3 i 4 batalion morski znajdują się prawdopodobnie w stadium organizacji. Lotnictwo Mary narki Wojennej składa się z: 3 eskadr rozpoznawczy ch, 3 eskadr my śliwskich. Razem około 85 samolotów. 2 eskadry rozpoznawczy ch floty lli rzecznej w Pińsku, z około 20 samolotami 42. Flota polska na wy posażeniu posiadała cztery niszczy ciele (kontrtorpedowce), pięć okrętów podwodny ch, dwie kanonierki, pięć okrętów pomocniczy ch, sześć trałowców 43. Różne dane, w porównaniu z dany mi polskich history ków, zaprezentował Oddział 12. OKH w kwestii lotnictwa Mary narki Wojennej. Według dany ch niemieckiego wy wiadu wojskowego mieliśmy łącznie 85 samolotów. Polscy history cy oceniają, że mieliśmy Morski Dy wizjon Lotniczy, z trzema eskadrami, o łączny m stanie 19 wodnosamolotów oraz trzech samolotów lądowy ch 44. Prawdopodobnie nie uwzględniają lotnictwa Floty lli Pińskiej.
Niezby t precy zy jne, a wręcz bardzo nieprecy zy jne by ły także ustalenia niemieckiego wy wiadu wojskowego doty czące polskich okrętów podwodny ch. Przy jmowano, że mamy dwa okręty podwodne i dwa kolejne by ć może dotrą do Polski przed wy buchem wojny. Nie wiedziano, że już od 1932 r. polska Mary narka Wojenna miała nie dwa, a trzy okręty podwodne. Nie wiedziano także, że w luty m i kwietniu 1939 r. wspomniane dwa okręty podwodne, które miały by ć „w budowie”, już dotarły do Polski. Ich obecności nie dostrzeżono do rozpoczęcia wojny. Odnotować należy, że początkowo rząd polski planował budowę dziewięciu okrętów podwodny ch. Ostatecznie przy jęto, że wy budowany ch zostanie ty lko sześć. Od 1926 r. stocznia francuska przy stąpiła do budowy trzech pierwszy ch, wzorując się na własny ch okrętach. W dniu 2 sierpnia 1931 r. podniesiono banderę na ORP „Ry ś”, 20 lutego 1932 r. na ORP „Żbik”, a 30 października 1932 r. na ORP „Wilk”. By ły to okręty o wy porności nawodnej 1248 ton. W 1937 r. wraz z firmą holenderską przy stąpiono do prac nad kolejny mi dwoma okrętami podwodny mi. Dnia 7 lutego 1939 r. do portu wojennego w Gdy ni przy by ł ORP „Orzeł” o wy porności podwodnej 1100 ton, a 18 kwietnia 1939 r. do Polski dotarł ORP „Sęp”. Pod koniec 1938 r. władze wojskowe podpisały umowę z francuską firmą w Hawrze na budowę dwóch kolejny ch okrętów. Rozmawiano także o budowie trzeciego. Z uwagi na sy tuację polity czną w połowie 1939 r. pracę nad ty mi okrętami na pochy lniach francuskich zostały wstrzy mane 45. Ustalenia niemieckich służb co do stanu polskiej floty podwodnej różniły się o 20 proc. w stosunku do stanu fakty cznego. Dziwi fakt, że przez siedem lat, od 1932 r., nie ustalono trzech, a dostrzegano jedy nie dwa polskie okręty podwodne. Nie doceniono również sił morskiej obrony wy brzeża. Fakty cznie mieliśmy dwa morskie pułki strzelców, a ponadto cztery bataliony morskiej Bry gady Obrony Narodowej oraz trzy rezerwowe bataliony piechoty. Łącznie około 15 ty s. żołnierzy 46. By ły to zatem siły znacznie przekraczające wspomniane przez wy wiad niemiecki cztery bataliony piechoty morskiej. Stan osobowy polskiej floty wy nosił na 1 maja 1939 r. 9498 żołnierzy, w ty m 585 oficerów 47. Wy wiad niemiecki ty mczasem wiedział o 6–7 ty s. polskich mary narzy, w ty m 500 oficerach. Obniży ł zatem liczebność polskiej floty o ponad 30 proc. Wy daje się, że pomimo dostrzeżony ch uchy bień rozpracowanie polskiej floty wojennej i sił obrony wy brzeża niemiecki wy wiad wojskowy wy konał na dobry m poziomie. Wnioski, jakie wy pły wają z oceny poprawności ustaleń niemieckiego wy wiadu wojskowego, doty czący ch wielu inny ch zagadnień charaktery zujący ch WP na stopie pokojowej, zaprezentowano w tabeli 3 48. Tab. 3. Ocena poprawności rozpracowania Wojska Polskiego na stopie pokojowej na podstawie analizy wy brany ch informacji Oddziału 12. Wy wiadowczego Armie Obce „Wschód” Sztabu
Generalnego OKH.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie: Oberste Kommandobehoerden. Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenStdH, Nr 550/39 geh., Grosses Orientierungshaft Polen, Berlin den 1.April 1939, Kapitel 3a, Oberste Kommandobehoerden und Gliederung der hoeheren Einheiten
im Frieden, BArch-MArch, sy gn. RW 6/v.99; AAN MA t. 78, rol. 50, kl. 000126–0001245, a także: t. 77, rol. 820, kl. 453–472; Oberste Kommandobehoerden, Oberkommando des Heeres, Az 3 a/n 5o–12. Abt. (III) GenStdH, Nr 550/39 geh., Grosses Orientierungshaft Polen, Stand: Fruehjahr 1939, Kapitel 3b, I. Gliederung, Bewaffnung und Straerken der einzelnen Waffen im Frieden (einschl. Marine), II Obrona Narodowa (National Verteidigung), III. Motorisierung., Berlin, den 1. April 1939, BArch–MArch, H3/1815/1, także ten sam dokument, w: AAN, MA, t. 78, rol. 502, kl. 6490273-323; Oberste Kommandobehoerden, Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenStdH, Nr 550/39 geh., Grosses Orientierungshaft Polen, Berlin den 1. April 1939, Kapitel 6, Oberste Kommandobehoerden und Gliederung der hoeheren Einheiten im Frieden, BArch–March, sy gn. Akt RW 6/v.99, a także: AAN, MA, t. 78, rol. 502, kl. 6489880–6490025; Oberste Kommandobehoerden, Oberkommando des Heeres, Die Polnische Kriegswehrmacht, 1.8.1939, AAN, MA, t. 78, rol. 590, kl. 000008-0000023 wraz z załącznikami; Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenSt.dH, Stand der militärischen Maßnahmen in Polen am 31.3.1939, w: BArch–MArch., sy gn. akt RW5/v.150; Oberkommando des Heeres 12. Abt. (III) GenStdH. Die militärische lage in Polen am 1.07.1939, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150, s. 39; Oberkommando des Heeres, Generalstab des Heeres, 12. Abt. (III.), Berlin den 1 Juli 1939, Die Polnische Landesbefestigung, Stand vom 15.6.1939, w: AAN, MA, t. 78, rol. 502, klatki 90327–90372; Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenSt.dH, Lagenkarte 30.08.1939. 9.00 Uhr., w: BArch–MArch, sy gn. Akt RW6 — v. 97. Stan fakty czny WP oceniano na podstawie poniżej wy mieniony ch opracowań: Polski Czyn Zbrojny w latach II wojny światowej, t. 1: Wojna Obronna Polski 1939…, s. 124–289; L. Wy szczelski, W obliczu wojny. Wojsko Polskie 1935– 1939…, s. 145–505; C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 62–108; E. Kozłowski, Wojsko Polskie 1936–1939…, s. 20–300; T. Pawłowski, Armia marszałka Śmigłego, Warszawa 2009, s. 149–150; C. Rudzki, Polskie okręty podwodne 1926–1969…, s. 33–93; R. Michulec, Ku wrześniowi 1939…, s. 785–1064; W. Stachiewicz, Generał, szef Sztabu Głównego…, s. 147–295; R. Szubański, Polska broń pancerna, Warszawa 1982, s. 11–71; Piechota polska 1939–1945: materiały uzupełniające do „Księgi chwały piechoty”, wydanej w Warszawie w 1939 r., Londy n, 1970, zeszy t 1–12; T. Jurga, Regularne jednostki Wojska Polskiego w 1939 r.: organizacja, działania bojowe, uzbrojenie, metryki związków operacyjnych dywizji i brygad, Warszawa 1975, s. 206; A. Nogaj, Wojsko Polskie w ocenie wywiadu niemieckiego w lecie 1939 roku…, s. 205–224, oraz: Ocena poprawności rozpoznania przez niemiecki wywiad wojskowy organizacji najwyższych władz wojskowych w Polsce w 1939 r…., s. 205–224, a także: Próba ceny poprawności rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy organizacji i składu Wojska Polskiego na stopie pokojowej w 1939 roku…
Wnioski dotyczące oceny stopnia poprawności rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy Wojska Polskiego na stopie pokojowej Analizując zaprezentowane w tabeli informacje, można stwierdzić, że: niemiecki wy wiad wojskowy przed rozpoczęciem wojny znał organizację
Wojska Polskiego na stopie pokojowej, jego skład, uzbrojenie i wy posażenie, znano dy slokację garnizonową oddziałów WP, posiadane przez Niemców informacje prezentowały prawdziwy obraz Wojska Polskiego na stopie pokojowej oraz jego potencjalne możliwości bojowe, mimo olbrzy miego wy siłku włożonego w zwalczanie obcej penetracji, organom kontrwy wiadu WP nie udało się uchronić Wojska Polskiego przed rozpracowaniem jego struktury i dy slokacji na stopie pokojowej.
3. Ocena poprawności rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy mobilizacji alarmowej IX DOK Brześć oraz częściowej mobilizacji IV DOK Łódź w dniu 23 marca 1939 r. Przedstawione fazy mobilizacji alarmowej WP, wy nikające z założeń planu mobilizacy jnego „W”, a następnie „W 2”, odbiegały od ich realizacji w rzeczy wistości. Analiza działań mobilizacy jny ch pozwala dostrzec, że podczas tzw. I fazy wstępnej wy stępowały dwa oddzielne przedsięwzięcia: wcześniej — chy ba nieplanowana — mobilizacja alarmowa DOK IX Brześć i części sił DOK IV Łódź z 23 marca oraz drugie, planowane, realizowane skry cie, związane z przy gotowaniem infrastruktury mobilizacy jnej i transportowej, realizowane do 12 sierpnia. Przedsięwzięcie to osiągnięto głównie dzięki powołaniu rezerwistów na ćwiczenia, a także uzupełnianiu broni techniczny ch oraz zalążków oddziałów, które miały by ć zmobilizowane w mobilizacji powszechnej. Faza II mobilizacji alarmowej rozpoczęła się 13 sierpnia i trwała nieprzerwanie do 30 sierpnia, kiedy to ogłoszono — po raz pierwszy — mobilizację powszechną. Pierwszy m testem możliwości oraz sprawności niemieckiego wy wiadu wojskowego w Polsce, w okresie bezpośrednio poprzedzający m wojnę, oraz testem skuteczności sy stemu bezpieczeństwa państwa polskiego by ły wy darzenia związane z przeprowadzoną niespodziewanie i skry cie mobilizacją alarmową z 23 marca 1939 r. Tego właśnie dnia marszałek Ry dz-Śmigły w związku z zajęciem przez wojska niemieckie Czechosłowacji oraz dostrzegalny m zagrożeniem bezpieczeństwa Wolnego Miasta Gdańska podjął decy zję o mobilizacji alarmowej — do stanów wojenny ch — czterech dy wizji DOK IX Brześć oraz częściowej mobilizacji DOK IV Łódź. Część zmobilizowany ch oddziałów kilka dni później została przetransportowana do centralny ch rejonów Polski. Przeanalizowanie informacji, które posiadał niemiecki wy wiad wojskowy na temat tego wy darzenia, wskazuje na olbrzy mie opóźnienie w rozpoznaniu tego istotnego, z wojskowego punktu widzenia, wy darzenia. Świadczy również o niewielkich możliwościach Abwehry w zakresie rozpracowania planów i zamiarów polskich sztabów, a także śledzenia ruchów wojsk
polskich. Omówienie zagadnienia wy maga przedstawienia — z konieczności w sposób bardzo ogólny, a zatem i uproszczony — zary su planu mobilizacy jnego WP, przebiegu wspomnianej mobilizacji z 23 marca 1939 r. oraz zaprezentowania w olbrzy mim skrócie informacji o ty m wy darzeniu odnotowany m przez oficerów Oddziału 12. OKH.
Stan wiedzy niemieckiego wywiadu wojskowego o przebiegu mobilizacji alarmowej wojsk IX DOK w Brześciu oraz jednej dywizji z DOK IV w Łodzi Ty dzień po wy daniu w Polsce opisany ch wcześniej zarządzeń z 23 marca 1939 r. Oddział 12. OKH opublikował informator, w który m zaprezentował swoją wiedzę o wy darzeniach i sy tuacji w Polsce. Dla zobrazowania zamieszczono fotokopię strony ty tułowej tego dokumentu oraz pochodzący z niego fragment tekstu.
Zdj. 1. Pierwsza strona dokumentu pt. Sytuacja wojskowa w Polsce. Stan na 31.3.1939 r. Źródło: Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenSt.dH, Stand der militärischen Maßnahmen in Polen am 31.3.1939, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. (tłumaczenie fragmentu dokumentu) Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowy ch Berlin, 31.3.39. Az 3 a/n 50–12 Oddział (dawny III) Sztabu Generalnego nr 570.39 tajne Tajne!
Sytuacja wojskowa w Polsce w dniu 31.3.1939. Poczy nione na chwilę obecną w Polsce przedsięwzięcia militarne mają a) pokazać wolę Polski do odparcia przy uży ciu broni każdego niemieckiego wkroczenia na tery torium Gdańska lub Polski, b) zapobiec, o ile to możliwe, wkroczeniu Niemców do Gdańska. W ty m celu od dnia 24.3 w DOK I (Warszawa), VIII (Toruń), VII (Poznań), V (Kraków), IV (Łódź), IX (Brześć) w drodze osobistego rozkazu zaciągani są rezerwiści mniej więcej z roczników 10–15, przy czy m, jak się zdaje, z roczników 10–13 ty lko specjaliści. Z pozostały ch DOK nie zgłoszono zaciągnięć rezerwistów. Ogólnej lub częściowej mobilizacji nie ogłoszono. Z pojedy nczy ch miast zgłoszono wy stawienie rezerwowy ch jednostek wojskowy ch. Nie jest jeszcze wy jaśnione, czy chodzi o jednostki rezerwowe dla armii polowej, czy też o tzw. bataliony marszowe dostarczające rezerwistów do uzupełniania jednostek wojskowy ch, z który ch wy maszerowali ty lko czy nni żołnierze. Wy stawienie jednostek rezerwowy ch nie jest prawdopodobne. Na całej granicy niemiecko-polskiej i na granicy polsko-gdańskiej zgromadzono wojska (patrz szkic), a mianowicie prawdopodobnie dy wizje przewidziane jako alarmowe jednostki wojskowe, całe lub w częściach. Daje się rozpoznać: koncentrację wspomniany ch wy żej 15. i 16. I.D. na granicy gdańskiej, przy ty m 15. I.D. by ć może frontem na zachód, zabezpieczanie granicy przeciwko Prusom Wschodnim i Rzeszy. W wy niku ty ch przedsięwzięć unieruchomiona jest już ponad jedna trzecia polskiej armii. Koncentracja całej polskiej armii do tej pory nie miała miejsca, jednak zameldowano ściągnięcie jednostek ze wschodnich okręgów
wojskowy ch (I.R. 79 i A.R. 20, transporty ze wschodu przez Warszawę). Podział armii: Niedawno utworzono „3 samodzielne oddziały ” (Grupy Armii — przy p. aut.): Oddział Północ od granicy litewsko-polskiej do kolei żelaznej Drawski Mły n, Wągrowiec, Inowrocław. Wojska: DOK III, jednostki DOK I i IX; Oddział Zachód na południu przy legając do zakola Warty na południe od Wielunia; Wojska: DOK VII i IV, jednostki DOK IX i II; Oddział Południe na południu przy legając do granicy słowackiej, węgierskiej i rumuńskiej. Wojska: DOK V, X i VI, jednostki DOK II. Lokalizacje sztabów i ich skład osobowy nie są znane. Jednostki dy wizji piechoty nie są rozdarte w ty m napięciu jak w marcu i wrześniu 38. Spośród niektóry ch bry gad kawalerii odstawiono jednak częściowo pułki lub szwadrony do dy wizji piechoty. Połączeń wewnątrz pułków doty chczas nie rozpoznano. Obrona Narodowa (O.N.) została uży ta w 1 batalionie przy 16. I.D., w 5 bat. przy 15. I.D. i 6. bat. przy Pomorskiej Bry gadzie Kawalerii częściowo dla wzmocnienia ochrony granicy, częściowo w gotowości alarmowej w swoich siedzibach. Batalionów Obrony Narodowej jako jednostek armii doty chczas nie stwierdzono. Końcowa ocena nastąpi po zakończeniu okresu napięcia. Z upoważnienia KINZEL 49
Wnioski dotyczące rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy mobilizacji alarmowej WP IX DOK Brześć oraz jednej dywizji z IV DOK Łódź Ogłoszona 23 marca 1939 r. częściowa mobilizacja alarmowa Wojska Polskiego miała spełnić dwa podstawowe cele: 1. Uzupełnić do stanów wojenny ch cztery dy wizje piechoty z DOK IX w Brześciu oraz jednej w DOK IV w Łodzi oraz pilne przebazować dwie ze zmobilizowany ch dy wizji oraz Nowogrodzką Bry gadę Kawalerii do centralnej i zachodniej Polski jako odwodu gotowego do naty chmiastowego uży cia. 2. Przeprowadzić mobilizację rezerw, w ograniczony m zakresie, przez powołania rezerwistów na ćwiczenia do wszy stkich nadgraniczny ch pułków i dy wizji oraz rozwinąć mobilizacy jnie oddziały i pododdziały, umożliwiając dalszą mobilizację, w ty m poza dy wizy jny ch pododdziałów zabezpieczenia i wsparcia.
Jeżeli spojrzeć na główne idee wspomnianej mobilizacji, wówczas okaże się, że: Oddział Wy wiadowczy OKH ty dzień po uruchomieniu mobilizacji wojennej Okręgu Korpusu IX w Brześciu oraz częściowej w Okręgu Korpusu IV w Łodzi, jeszcze nic o niej nie wiedział. Z dwóch przebazowany ch alarmowo pomiędzy 26 a 28 marca dy wizji oraz Nowogrodzkiej Bry gady Kawalerii wy chwy cił jedy nie ślady przebazowania 1. Pułku Piechoty (pp) oraz 20. Pułku Arty lerii Lekkiej (pal) z 20. Dy wizji Piechoty (DP). Dy sponował przy ty m wiedzą, że oddziały te przemieszczają się przez Warszawę, nie wiedziano jednak gdzie. Uchwy cono także przebazowanie 2. batalionu z 37. pp 26. DP, który dostrzeżono w rejonie Mława–Lidzbark. Wy wiad niemiecki zatem nie dostrzegł ty dzień po ogłoszeniu mobilizacji alarmowej wojsk we wspomniany ch okręgach korpusów oraz przebazowania wspomniany ch dy wizji do rejonów koncentracji. Oficerowie Oddziału 12. OKH pisali, nie mając ku temu najmniejszy ch podstaw, o rozwijaniu mobilizacy jny m WP. Z analizy inny ch dokumentów wiemy, że dostrzegano bardzo ograniczone sy mptomy rozwijania mobilizacy jnego WP, co by ło prawdą. Nieprawdziwe natomiast by ły oceny prezentujące znacznie przesadzony, a przede wszy stkim niemający jakiegokolwiek uzasadnienia w faktach pogląd, że jedna trzecia Wojska Polskiego w okręgach nadgraniczny ch już się przemieściła nad granicę. By ła to nieprawda. W ty m czasie wojska nad granice nie by ły jeszcze przesuwane. Jako przy kład można podać decy zję dowódcy Armii „Modlin”, który dopiero w połowie czerwca poprosił o zgodę na przesunięcie jednostek pierwszorzutowy ch z rejonów koncentracji na wy sunięte stanowiska obronne w pobliżu granicy 50. Dowódca Armii „Poznań”, gen. Tadeusz Kutrzeba wprawdzie wy dał 25 marca rozkaz o wzmożeniu osłony granicy, jednostki jednak nadal stacjonowały w miejscach stałej dy slokacji. Obowiązy wała je podwy ższona gotowość bojowa, z możliwością szy bkiego wy jścia z garnizonów. Ponadto prowadzono prace study jne oraz plan wy konania niszczeń. Wojska nad granice nie by ły wówczas wy suwane 51. Ustalenia niemieckiego wy wiadu wojskowego daleko odbiegały zatem od stanu fakty cznego. Prawidłowo zdefiniowano cel prowadzonej skry tej mobilizacji. Jak zaznaczono w prezentowany m opracowaniu ona miała: a) pokazać wolę Polski do odparcia przy użyciu broni każdego niemieckiego wkroczenia na terytorium Gdańska lub
Polski, b) zapobiec, o ile to możliwe, wkroczeniu Niemców do Gdańska 52. Nie by ło także prawdą informowanie najwy ższy ch władz polity czny ch i wojskowy ch III Rzeszy o integracji dowodzenia i powołaniu trzech grup operacy jny ch (grup armii): „Północ”, „Zachód” i „Południe”. Niestety, marszałek Ry dz-Śmigły nigdy takiego podziału nie dokonał, chociaż powinien. By ł to jeden z jego wielu poważny ch błędów w dowodzeniu. Dopiero w informatorze z 18 kwietnia Oddział 12. Wy wiadowczy Armie Obce „Wschód” OKH napisał, że gotowość alarmowa w okręgach korpusów została podniesiona 5 kwietnia 53. By ło to ustalenie prawie poprawne 54. Pod datą 27 kwietnia dostrzeżono także przegrupowy wanie niektóry ch oddziałów polskich, ze wschodu do centrum, co fakty cznie odby ło się miesiąc wcześniej 55. Informacje z 31 marca o rozwijaniu mobilizacy jny m wojsk nie by ły zatem prawdziwe. By ły to przede wszy stkim zapoczątkowane 1 marca 1939 r. powołania na ćwiczenia i w niewielkim ty lko stopniu służy ły przy szłej mobilizacji. Jednostki jednak nie by ły wówczas mobilizowane, z wy jątkiem wspomniany ch czterech dy wizji z IX DOK Brześć i jednej dy wizji z DOK IV Łódź, o której to mobilizacji wy wiad niemiecki, przez ponad miesiąc nic nie wiedział.
4. Ocena poprawności rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy I fazy wstępnej rozwinięcia mobilizacyjnego Wojska Polskiego w okresie 23 marca–22 sierpnia 1939 r. Śledzenie I fazy mobilizacji alarmowej WP (23 marzec–22 sierpień 1939 r.) Bardzo ważne dla niemieckiego wy wiadu wojskowego wiosną i latem 1939 r. by ło rozpracowanie dostrzeżonego już w kwietniu i prowadzonego skry cie przez WP I etapu mobilizacji alarmowej. Dla kontrwy wiadu Oddziału II Sztabu Głównego oraz pozawojskowy ch struktur aparatu bezpieczeństwa II Rzeczpospolitej równie ważne by ło, aby te przy gotowania ukry ć przed niemiecką penetracją 56. Co i komu w opisy wany m czasie udało się osiągnąć? Wiadomo, że od marca 1939 r. zarówno Abwehra, jak i ataszat wojskowy III Rzeszy w Warszawie zintensy fikowały działania służące rozpracowaniu mobilizacji alarmowej WP. Do Polski wy słano wielu agentów Abwehry w celu prowadzenia obserwacji ruchów wojsk polskich. W jedny m z meldunków szef Oddziału 12. OKH płk Eberhard Kinzel uskarżał się, że ich przy datność i skuteczność jest jednak niewielka, z braku znajomości języ ka polskiego!
W kilkudziesięciu dokumentach niemieckiego wy wiadu wojskowego zawierający ch informacje o ruchach wojsk polskich wiosną i latem 1939 r. znajduje się bardzo dużo krótkich meldunków agentów niemieckich informujący ch o przemarszach, załadunku bądź przejeździe transportów wojskowy ch. Brakuje w nich, z wy jątkiem kilku pochodzący ch z Wielkopolski, inny ch śladów świadczący ch o ty m, że jakiekolwiek informacje doty czące rozwijania mobilizacy jnego WP pochodzą na przy kład ze sztabu dy wizji lub pułku. O nadrzędny ch sztabach już nie wspominając. Z analizy ty ch meldunków można wy wnioskować, że Abwehra nie miała swojej agentury w insty tucjach centralny ch WP, a nawet jakiegokolwiek agenta w korpusie oficerskim WP. W analizowany ch meldunkach nie udaje się uchwy cić śladów działalności takiego agenta — z wy jątkiem wy cieku drugorzędny ch informacji z jednej z jednostek Armii „Poznań”. Wszy stkie meldunki o ruchach oddziałów WP pochodzące z wiosny i lata 1939 r. bazują na działalności agentów obserwacy jny ch, nie zaś agentów — oficerów WP — ulokowany ch wewnątrz sztabu jednostki wojskowej bądź wy ższego dowództwa WP. Oddział 12. OKH, w zbiorczy m zestawieniu z 12 kwietnia, dokonał krótkiej charaktery sty ki sy tuacji wojskowej w niektóry ch krajach Europy Wschodniej, w ty m i w Polsce. Napisano m.in.: Polska: Z troski o Gdańsk i Kory tarz 2/3 polskiej armii pokojowej zostało doprowadzone do stanu bojowego w wy niku zaciągnięcia pełny ch 3 roczników rezerwistów. Wzdłuż granicy niemieckiej 2 dy wizje armii zgromadzone są wokół Gdańska, 12 dy wizji armii stoi wzdłuż granicy Prus Wschodnich i Rzeszy w gotowości alarmowej w siedzibach lub prowizory czny ch miejscach poby tu. Ochrona granicy jest wzmocniona. Nie należy oczekiwać działań ofensy wny ch, wszy stko wskazuje na czy stą obronę 57. Informacje o dwóch trzecich armii polskiej stojącej już nad granicami, oczy wiście, prawdą nie by ły. Prawdziwe natomiast by ło spostrzeżenie, że WP szy kuje się do działań obronny ch, nie zaś zaczepny ch. W znacznie obszerniejszy m dokumencie z 18 kwietnia informowano o dostrzeżeniu podniesienia gotowości bojowej w nadgraniczny ch jednostkach, co by ło prawdziwy m stwierdzeniem. Szeroko i precy zy jnie opisano rozmieszczenie poszczególny ch dy wizji i oddziałów. W dokumencie ty m napisano m.in.: W dniu 5.4. zarządzono gotowość alarmową dla wszy stkich kręgów wojskowy ch. Wy dano ostrą amunicję, nie udziela się urlopu, wojsko utrzy muje się w gotowości do odtransportowania. Sy tuacja rozwinęła się w następujący sposób (patrz mapa 1):
Z liczny ch pojedy nczy ch meldunków zaczy na się stopniowo zary sowy wać idea operacy jna. Zdaje się ona opierać na podstawowy m poglądzie, że kory tarza nie da się jednak utrzy mać na stałe i że należy oczekiwać silnego niemieckiego ataku z Prus Wschodnich w kierunku Warszawy. Polacy liczą się z 12 dy wizjami w Prusach Wschodnich, przy czy m przy puszczają, że już w czasie okresu napięcia przed rozpoczęciem wojny 3 dy wizje zostaną przewiezione z Rzeszy statkami do Prus Wschodnich. Wy daje się, że stąd wy nika decy zja, aby wprawdzie stawiać opór w Kory tarzu, w Poznaniu i na Zaolziu, jednak z odcinka na odcinek unikać silnego nacisku wroga i ostatecznie bronić się na ogólnej linii frontu Narew do Ostrołęki– Działdowo–Toruń–By dgoszcz–Września–Kalisz–Wieluń–granica Rzeszy do Ry bnika– stara granica czesko-polska Zaolzia (mapa 1). Gdy nia będzie długotrwale broniona jak twierdza. Flota w przy padku utraty Gdy ni ma przejść do Szwecji 58. Oddział Wy wiadowczy dopiero 27 kwietnia dostrzegł przerzucanie wojsk ze Wschodu na Zachód. Wszy stko wskazuje na to, że jest to opóźniona informacja, doty cząca przerzucania w ostatnich dniach marca dy wizji z rejonu Brześcia. Trafnie przewidziano ewakuację polskiej floty, ty le że nie do Szwecji. W sprawozdaniu o sy tuacji wojskowej w Polsce z 27 kwietnia 1939 r. odnotowano: Ogólnie sy tuacja w porównaniu do raportu z 18.4. nie zmieniła się. (…) Dostrzeżono prace przy umocnieniach polowy ch oraz przy gotowania do wy konania niszczeń 59. Przy gotowania blokad i wy sadzeń zgłaszane są z całego obszaru granicznego i na Noteci od Nakła aż do granicy. Rozliczne mosty są przy gotowane do wy sadzenia, drogi częściowo podminowane. Nad Warszawą, jak się zdaje, na wy padek wojny tworzona jest blokada powietrzna. Meldunki o transportach materiałów z Rosji należy przy jmować z największą ostrożnością. Powołania trwają dalej. Częściowo rezerwiści są zwalniani po pewny m czasie i zastępowani nowo powołany mi. Należy przy jąć, że wojsko czy nne jest w gotowości bojowej. Pułki rezerwistów do tej pory nie zostały rozpoznane. Ponieważ koszary w wielu miejscach są przepełnione rezerwistami, to wy stawienie jednostek rezerwistów jest możliwe w każdy m czasie. (…) Nastrój jest nadal wrogi Niemcom. Zdaje się, że początkowy entuzjazm ustąpił miejsca pewnemu otrzeźwieniu, chociaż prasa stara się podkreślać ciągle słabości niemieckiej armii, niemieckiej gospodarki i wewnętrzny brak jedności ludności niemieckiej. Mimo to należy liczy ć się z nadzwy czajną gotowością do walki 60.
Prawidłowe spostrzeżenia Oddział 12. OKH zaprezentował dopiero w informacji o sy tuacji militarnej w Polsce na 9 maja 1939 r. Dostrzegł przy gotowania do ewakuacji, niszczeń oraz dalsze uzupełnianie stanów osobowy ch armii polskiej. Co ważne, wy ciągnął słuszny wniosek, że armia jest nadal na stopie pokojowej, choć uzupełnia swoje stany i wy posażenie. W informatorze stwierdzono: Nie wynikła istotna zmiana całościowego obrazu. Duża część dywizji zachodnich znajduje się jeszcze w gotowości bojowej w garnizonach 61. Stwierdzenie to by ło negacją alarmisty czny ch informacji, zawarty ch we wcześniej wy dany ch informatorach, m.in. z 12 kwietnia, z który ch wy nikało, że trzy czwarte WP jest już zmobilizowane, a 14 dy wizji polskich stoi na granicy 62. Spokojny także w swej wy mowie by ł kolejny raport Oddziału 12. OKH z 20 maja. Napisano w nim, że armia polska podniosła gotowość bojową, jednak nie widać oznak na ten czas do podjęcia działań bojowy ch. Widziano znaczne zwiększenie stanów osobowy ch WP do ogólnej liczby 700 ty s. żołnierzy — wraz z armią czy nną. By ła to ewidentnie przeszacowana wielkość aż o 59 proc. Fakty czny stan osobowy Wojska Polskiego na 1 czerwca wy nosił jedy nie 439 738 żołnierzy 63. We wspomniany m opracowaniu napisano też: Sy tuacja militarna w Polsce w dniu 20.5.1939. Można uznać za pewne, że polska armia pokojowa doty chczas jeszcze nie jest mobilna w najpełniejszy m rozumieniu tego słowa i dlatego na chwilę obecną w duży ch częściach zapewne gotowa do marszu, ale jeszcze nie w pełni gotowa do walki, bo nie wy stawiono potrzebnej do prowadzenia wojny organizacji zaopatrzenia. Możliwe, że gotowe do uży cia są części dy wizji stacjonujący ch przy granicy niemieckiej. Czy nne wojsko w wy niku zaciągnięcia rezerwistów zostało doprowadzone do wy maganego stanu bojowego. Na pojedy nczy ch pozy cjach rozstawiono jednostki rezerwy, masa zaciągnięty ch rezerwistów jest jednak prawdopodobnie zebrana w jednostkach szkoleniowy ch. Jest możliwe, że ci rezerwiści po pewny m okresie ćwiczeń zostaną zwolnieni i zastąpieni inny mi rezerwistami. Siłę armii można oszacować na około 700 000 ludzi. (…) Uży cie wojsk: Uży cie czy nny ch dy wizji i bry gad kawalerii oraz rozpoznane doty chczas jednostki rezerwy pokazuje załączony szkic. Części dy wizji położony ch przy granicy niemieckiej są jak się zdaje miejscami ściągane do ochrony granicy. Ruchy w szczegółach są bardzo zmienne i ciężkie do nadzorowania. (…) Można przy puszczać, że w skład załogi „Twierdzy Gdy nia” oprócz 8–9 stały ch miejscowy ch baterii na Helu, 2 oddziałów dział przeciwlotniczy ch mary narki i oddziału lotnictwa morskiego wchodzą: wzmocnione do ilości 2 pułków bataliony morskie 1. i 2. i może pojedy ncze bataliony lub kompanie różny ch pułków; jakieś 2000 osób „Obrony Narodowej”, kilka szwadronów kawalerii,
liczne lekkie i ciężkie baterie, łącznie około 1 pułku arty lerii, 1–2 oddziały dział przeciwlotniczy ch. Wojska rozdzielone są na Półwy sep Helski, na Puck, Nowe Miasto, Gdy nię i pojedy ncze wioski na wschód od ogólnej linii Puck–Nowe Miasto–Gdańsk. (…) Istnieją oznaki, że Polska podczas wojny powoła ponad wy miar możliwy ch do wy stawienia duży ch jednostek wszy stkich ty lko zbędny ch nadający ch się ludzi i bardzo szczupło uzbrojony ch i zgromadzi ich w jednostkach militarny ch lub pół militarny ch. (…) Liczba rzeczy wiście gotowy ch do boju jednostek bły skawicznie więc, także z powodu wy czerpania bez reszty ludności męskiej, nie będzie większa, niż doty chczas przy puszczano. W przy padku dokonanej na czas obszernej dostawy broni z zagranicy trzeba się jednak liczy ć z dodatkowy mi wy stawieniami 64. Oddział 12. OKH dopiero pod koniec maja dostrzegł, że uzupełniania stanów osobowy ch po osiągnięciu pewnego pułapu zostały zakończone. Błędnie jednak zakładał pułap tego rozwinięcia na poziomie 700 ty s. żołnierzy. Widział tworzenie zrębów mobilizacy jny ch dy wizji rezerwowy ch. Słusznie oceniał, że na 1 czerwca nie widać sy mptomów mobilizacji powszechnej. Dostrzegał także wy ciąganie rezerwistów z zachodnich obszarów Polski i kierowanie ich do ośrodków szkolenia na Wschodzie. W kolejnej informacji z 1 czerwca napisano: Sy tuacja militarna w Polsce w dniu 1.6.1939. Ogólnie obraz w odniesieniu do raportu z dnia 20.5.39 nie zmienił się. Gotowość militarna jak się zdaje osiągnęła na razie pewne zakończenie. Obecny stan gotowości przy jmowany jest jak następuje: Czy nne dy wizje i bry gady kawalerii są uzupełnione personalnie do stanu bojowego. Część czy nny ch jednostek, a mianowicie zapewne głównie dy wizje w okręgach wojskowy ch graniczący ch z Niemcami, wy stawiła oprócz tego przy wy łączeniu planowo przewidziany ch „trzonów minimalny ch” jednostki rezerwowe, który ch jednak jeszcze nie połączono w dy wizje rezerwowe. Poczy niono do tego przy gotowania. Jednostki rezerwowe stacjonują częściowo w siedzibie czy nnej jednostki wojskowej, częściowo w miastach i wsiach okolicy. Przesunięte ze środkowej i wschodniej Polski na granicę zachodnią czy nne jednostki pozostawiły trzony do wy stawienia jednostek rezerwowy ch. Te jednostki czy nne, które doty chczas nie wy stawiły jednostek rezerwowy ch, udostępniły przeznaczone do tego trzony. Rezerwiści zaciągnięci do wojsk czy nny ch i do jednostek rezerwowy ch prawdopodobnie ty lko przez określony czas pozostają pod bronią i są potem zmieniani przez nowo zaciągnięty ch. Obok jednostek rezerwowy ch w wielu miejscach wy stawiono jednostki szkoleniowe, w który ch odraczana doty chczas i jeszcze niewy kształcona młodzież kształcona jest przez czy nny personel. Zaciągnięci
planowo w dniu 1.4. rekruci z zachodniopolskich jednostek wojskowy ch są częściowo kształceni w Polsce wschodniej. Rozmiary pozostały ch środków mobilizacy jny ch (konfiskata koni i pojazdów, wy stawianie organizacji zaopatrzeniowy ch) nie daje się w szczegółach jasno rozpoznać. Jednak ogólnie nadal istnieje wrażenie nie w pełni przeprowadzonej mobilizacji, jak opisano w raporcie o sy tuacji z dnia 20.5.39 w punkcie 1 65. Nie ma niestety możliwości ustosunkowania się do zaprezentowany ch w arty kule ocen oraz wielu inny ch, które z konieczności musiały zostać pominięte, a także zaprezentowania dalszy ch informacji Oddziału 12. OKH o prowadzonej skry cie mobilizacji alarmowej WP z kolejny ch ty godni i miesięcy poprzedzający ch wojnę 66. Należy nadmienić, że podsumowanie prowadzonego od kwietnia rozwijania mobilizacy jnego WP, monitorowanego przez niemiecki wy wiad wojskowy w Polsce, zostało zaprezentowane w obszerny m opracowaniu Oddziału 12. OKH, stan na dzień 12 sierpnia. Wy konany w 180 egzemplarzach dokument trafił do wszy stkich sztabów i dowództw od szczebla dy wizji wzwy ż. Można w nim przeczy tać: 1. Sy tuacja ogólna. Zameldowano, że w Polsce od 25.07. wprowadzono „cichą mobilizację”. Przy ty m do 15.08 mają by ć powołane roczniki 1917–1918, a od 15.08 wcześniejsze roczniki i również wcześniej odroczeni. Reklamacje będą możliwe ty lko za zgodą Ministerstwa Wojny. Wszy stkie wagony kolejowe, które są przeznaczone do transportu wojska, mają by ć naty chmiast podstawione na dworcach macierzy sty ch. Konie również mają by ć zajęte. Przedsięwzięcia mobilizacy jne mają by ć zakończone do 27.08. Z całej Polski napły wają meldunki o podwy ższony m powoły waniu rezerwistów i przy gotowy waniu następny ch wcieleń. (…) 3. Operacje. Z zaufanego źródła napły nął meldunek: Polacy liczą się z silny m uderzeniem z Prus Wschodnich na Warszawę, z drugim uderzeniem z kierunku Środkowego Śląska (Wrocław) w kierunku Warszawy. Główny m zadaniem pozostaje odparcie uderzeń z dwóch kierunków. Wkroczeniu Rosjan należy się przeciwstawić i dlatego na wschodniej granicy należy zostawić większe siły. Siłę ty ch oddziałów określono na 2 korpusy (…) 4. Nie wy stąpiły większe zmiany w stosunku do raportu z 20.07.39 r. Nie są znane większe ruchy wojsk ze wschodu na zachód i z miejsc wy marszu do granicy. Nowością jest to, że przy gotowuje się większe kwatery wzdłuż granicy gdańskiej. Przy rozpoznaniu niemieckiego ataku ze Śląska w kierunku Warszawy korzy stać należy ze słabości sił polskich między Łodzią i Częstochową. Możliwe jest jednak, że tu oprócz znanej 6. dy wizji, znajdują się jeszcze inne dy wizje 67. (…) Załącznik 1 daje pogląd na miejsca poby tu akty wny ch dy wizji
i bry gad kawalerii oraz wcześniej rozpoznany ch dy wizji rezerwy 68. Analiza wspomnianego dokumentu pozwala dostrzec, że nieprawdziwe by ły informacje mówiące, że od 27 lipca odby ła się w Polsce skry ta mobilizacja. Wielka mobilizacja alarmowa miała dopiero by ć przeprowadzona od 13 sierpnia. Jak wcześniej wspomniano ogłoszenie II etapu mobilizacji alarmowej Wojska Polskiego wówczas dopiero zostało zarządzone. Wtedy również znaczna część wojska by ła przegrupowy wana do nadgraniczny ch rejonów koncentracji. Słusznie jednak, i z wy przedzeniem, dostrzeżono rezerwowanie wagonów, co świadczy ło o przy gotowy waniu duży ch przesunięć wojsk. Bardzo ciekawy ch wniosków dostarcza analiza pkt. 3 dokumentu. Wy nika z niego, że wy wiad niemiecki przed 12 sierpnia zdoby ł informację z wiary godnego źródła, które informowało, że Polacy znają dwa główne kierunki uderzeń wojsk niemieckich: z Prus Wschodnich na Warszawę oraz ze środkowego Śląska na Warszawę. By ć może wy ciek ten nastąpił z kanałów dy plomaty czny ch. Gdy by nastąpił ze Sztabu Głównego WP lub Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojny ch (GISZ-u), wówczas z tego samego źródła prawdopodobnie pozy skano by bardzo dużo inny ch ważny ch, a przede wszy stkim prawdziwy ch, informacji. Prawdziwy ch informacji o rozwijaniu mobilizacy jny m WP w materiałach niemieckich jednak nie ma. Niestety, wery fikacja tego zapisu okazuje się prawdziwa. Generał Wacław Stachiewicz potwierdził w swy ch wspomnieniach, że Sztab Główny przewidy wał uderzenie wojsk niemieckich dwoma skrzy dłami: z południa — z rejonu Śląska, Moraw i Słowacji oraz z północy — z rejonu Pomorza i Prus Wschodnich. Na skrzy dle południowy m przewidy wano działania dwóch zgrupowań: z rejonu Wrocław–Opole 69.
Największy sukces wywiadowczy Abwehry z rozpracowania mobilizacji alarmowej WP Prawdopodobnie największy m sukcesem niemieckiej agentury z rozpracowania planów mobilizacy jny ch i przebiegu mobilizacji WP by ło skopiowanie informacji z materiałów mobilizacy jny ch będący ch w posiadaniu jednego z polskich generałów, co znalazło odzwierciedlenie w meldunku Abwehrstelle VIII Okręgu Wojskowego we Wrocławiu z 29 lipca do centrali Abwehry w Berlinie (poniżej fotokopia oraz treść meldunku):
Zdj. 2. Meldunek Abwehrstelle VIII Okręgu Wojskowego we Wrocławiu z 29 lipca 1939 r. Źródło: Abw.St.i. Wehrkr.VIII, 29.7.39. in OKW Abw I H Ost Berlin (Pismo Abwehrstelle VII Okręgu Wojskowego we Wrocławiu do Oddziału I — centrali wy wiadu wojskowego — Abwehry w Berlinie — wy dział wojsk lądowy ch, wschód), w: BArch–MArch, sy gn. akt (mikrofisza), RH 19–I 95, kl. 001226. (tłumaczenie meldunku) Placówka Abwehry VIII Okręgu Wojskowego Sy gn. akt 715/39 IL/I ON tajne sprawy dowodzenia Data 29.7.39
Do Naczelnego Dowództwa Niemieckich Sił Zbrojnych (OKW) Abwehra, Oddział I Wywiadu Wojsk Lądowych, Wschód Polska, materiał dotyczący mobilizacji Zestawienie doty czące dy slokacji linii mobilizacy jny ch wy stawiony ch dy wizji z wy jątkiem KOP i ciężkich pułków arty lerii (tłumaczenie z odpisu ory ginału). Niższy tajny agent tajnego agenta V.6 Niższy tajny agent mieszka w domu polskiego generała. Generał w ostatnim czasie często przy nosi pracę do domu, w potrójnie zamkniętej teczce aktówce. Załączone pismo z załącznikiem w postaci mapy generał po opracowaniu przez przeoczenie zostawił na biurku i nie zamknął w aktówce. Niższy tajny agent miał ty lko czas na sporządzenie odpisu załączonego zestawienia, nie mógł już opracować materiału mapowego. Niższy tajny agent twierdzi z najwy ższą pewnością, że przy sporządzaniu odpisu nie popełnił żadny ch błędów. Twierdzi, że jeszcze raz porównał odpis z ory ginałem. Po doty chczasowy ch dostawach agenta V.6 oraz jego niższego tajnego agenta należy ocenić jako wiary godny ch i godny ch zaufania 70. Z cy towanego dokumentu wy łania się obraz sy tuacji, w której jakiś nic nieznaczący pomocnik agenta Abwehry, pracujący w domu polskiego generała — by ć może pomoc domowa
— znajduje dostęp do tajny ch dokumentów mobilizacy jny ch tego generała, z który ch robi odpisy i dostarcza je prowadzącemu go agentowi Abwehry o pseudonimie V 6, który ocenia ten dokument jako wiary godny. Z zawartej wzmianki wy nika, że nie jest to pierwszy dokument wy niesiony z domu tego generała. Wy łania się zatem bardzo smutny obraz ciężko zapracowanego i całkowicie nieodpowiedzialnego generała WP, który pozwolił na skopiowanie tajny ch materiałów mobilizacy jny ch osobie postronnej. Ale nie ty lko tak można interpretować tę sprawę. W kolejny m meldunku tego samego agenta z 3 sierpnia, przesłanego przez Sztab Roboczy Rundstedta (dowództwo Grupy Armii „Południe”), załączone są informacje doty czące skopiowania 17 lipca kolejny ch dokumentów polskiego generała. Po wstępnej analizie dokumentu można przy puszczać, że by ł on prawdopodobnie materiałem inspiracy jny m polskiego kontrwy wiadu, podrzucony m w celu zmy lenia wy wiadu niemieckiego. Wskazuje się w nim bowiem na przewidy waną obecność m.in. 2. i 3. DP w rejonach, w który ch ich nigdy nie by ło. Ty m razem w opisie dokumentu zawarto niezby t wy soką ocenę jego wiary godności, pisząc: Nie ma pewności, czy nie jest to świadome wprowadzanie w błąd 71. Wskazanie, że mógł to by ć materiał inspiracy jny polskiego kontrwy wiadu, wy nika ponadto z analizy mapy Oddziału 12. OKH z 30 sierpnia, na której nie uwzględniono informacji zawarty ch w ty m meldunku 72. Z cy towanego meldunku zdaje się wy pły wać jeszcze jeden wniosek. Jeżeli Abwehrstelle VIII Okręgu Wojskowego chwali się bardzo wy sokim zwierzchnikom w centrali Abwehry w Berlinie takim sukcesem, a nie odnotowuje inny ch źródeł i inny ch sukcesów, z który ch mogły by wy ciekać materiały mobilizacy jne WP, zasadne wówczas będzie dostrzeżenie, że ten stan rzeczy potwierdza, że Abwehra nie miała jakiegokolwiek poważniejszego źródła informacji w kierowniczy ch kręgach WP, w DOK, w dy wizjach, a nawet w pułkach. W olbrzy miej ilości meldunków agentury niemieckiej o przegrupowaniach oddziałów WP nie widać także, aby jakakolwiek dy wizja czy jakikolwiek pułk by ły sy stematy cznie monitorowane. Spostrzeżenie to zdaje się wskazy wać, że w 1939 r. nie by ło — z wy jątkiem kilku odnotowany ch w historiografii przy padków — w Wojsku Polskim oficerów pracujący ch agenturalnie dla niemieckiego wy wiadu. By ło natomiast — i to wielu — agentów szeregowców oraz podoficerów służby zasadniczej.
5. Przebieg II etapu mobilizacji alarmowej Wojska Polskiego od 23 do 31 sierpnia 1939 r. w ocenach niemieckiego wywiadu wojskowego Ogólna charakterystyka przedsięwzięć mobilizacyjnych realizowanych w ramach II etapu mobilizacji alarmowej, w okresie od 13 do 31 sierpnia 1939 r.
Od 13 do 27 sierpnia Wojsko Polskie przeprowadziło trzy olbrzy mie już przedsięwzięcia mobilizacy jne, w ramach drugiego etapu mobilizacji alarmowej. W dniu 13 sierpnia postawiono w stan gotowości wojska DOK II Lublin i rozpoczęto uzupełnianie stanów osobowy ch wchodzący ch w skład okręgów dy wizji 13. oraz 27. Wchodząca w skład tego samego okręgu 3. DP prawdopodobnie nie została objęta mobilizacją alarmową. Rozwijała się wraz z ogłoszeniem mobilizacji powszechnej 73. Wiadomo, że uzupełnianie stanów osobowy ch tej dy wizji, przewidzianej do Armii „Prusy ”, odby ło się w ramach mobilizacji powszechnej 74. Celem mobilizacji by ło przy gotowanie Korpusu Interwency jnego, w którego skład wchodziły 13. i 27. DP. Tuż po rozwinięciu dy wizje te przerzucono do Kory tarza Gdańskiego, w związku z narastający m zagrożeniem oraz w celu dalszego wzmacniania wojsk. Od 10 sierpnia rozpoczęto także częściową mobilizację dy wizji rezerwowy ch: 35. i 38. 75. Całkowitą mobilizację ty ch dy wizji rozpoczęto 25 sierpnia 76. Zasadnicze decy zje w ramach II etapu mobilizacji alarmowej podjęte zostały 23 sierpnia. Wy wiad polski monitorował sy tuację w III Rzeszy. Widział wy raźnie narastanie konfliktu wojennego. Szef Sztabu Głównego gen. Stachiewicz podaje, że otrzy mano ze źródeł wy wiadowczy ch informację o ty m, że 15 sierpnia ma się rozpocząć w Prusach powoły wanie na szeroką skalę rezerwistów, koni i wozów, co w kontekście sy tuacji polity cznej traktowano jako skry tą mobilizację i bezpośrednie przy gotowanie do rozpoczęcia działań wojenny ch 77. Wprawdzie jeszcze 19 sierpnia wy wiad polski w swy m sprawozdaniu ty godniowy m, informując o ruchach wojsk niemieckich, podawał, że z 52 dy wizji 23 przeby wały wciąż w garnizonach 78. W następny ch dniach sy tuacja zaczęła się gwałtownie zmieniać. Wy wiad polski dostrzegł przegrupowania wojsk niemieckich w pobliże granicy z Polską. Meldowano m.in.: 19 sierpnia — 4 DPanc. opuściła garnizon, 21 sierpnia — na lotnisku w Stargardzie widziano 60 ciężkich bombowców, 22 sierpnia — ze Szczecina wyszły dwie zmotoryzowane dywizje. Wy wiad polski ponadto poinformował, że uderzenie na Polskę ma nastąpić 26 lub 28 sierpnia, co by ło prawdą 79. Jak pisze gen. Stachiewicz: (…) na skutek zaostrzania sy tuacji polity cznej oraz na skutek wzmagającej się ustawicznie cichej mobilizacji w Niemczech i wzrostu ich transportów w kierunku naszej granicy, zameldowałem się wieczorem 22 sierpnia u generalnego inspektora, aby uzy skać decy zje naty chmiastowego zarządzenia mobilizacji wszy stkich jednostek alarmowy ch. Konferencja trwała sześć godzin. W rezultacie generalny inspektor sił zbrojny ch postanowił przeprowadzić kolejny mi etapami mobilizację całościową wojska, odkładaną codziennie, mniej więcej od 15 sierpnia, ze względu na naciski sojuszników 80. Dodajmy, że mobilizacja ta, jak również mobilizacja powszechna, by ła spóźniona
przy najmniej o ty dzień. Jak wiadomo, pierwotny termin ataku na Polskę został określony na 26 sierpnia. Gdy by nie umowa polsko-bry ty jska i list Mussoliniego z 25 sierpnia, co zmusiło Hitlera do chwilowego zawahania i odroczenia o kilka dni zaplanowanego rozpoczęcia wojny z Polską, atak niemiecki zastałby Wojsko Polskie zupełnie nieprzy gotowane do obrony. Dopiero 23 sierpnia wy dano rozkaz o mobilizacji alarmowej wszy stkich graniczny ch Okręgów Korpusów (III, I, VIII, VII, IV, V), całości sił lotnictwa, obrony przeciwlotniczej oraz wielu oddziałów poza dy wizy jny ch, łączności, saperów, kolejowy ch. Nie by ła to — jak pisze Lech Wy szczelski — pełna faza mobilizacji, a jedy nie jej kolejna część 81. W dniu 27 sierpnia zarządzono mobilizację alarmową dla dwóch ostatnich, wcześniej niemobilizowany ch, okręgów; DOK VI Lwów, DOK X Przemy śl, dzięki czemu podniesiono do stanów wojenny ch trzy pełne oraz dwie niepełne dy wizje piechoty oraz dwie bry gady kawalerii. Wtedy także zmobilizowano z Pomorza, Poznańskiego i Śląska rezerwistów, który ch jeszcze nie powołano, kierując ich do ośrodków zapasowy ch we wschodniej części kraju. Przewidy wano, że po zajęciu ty ch terenów przez oddziały niemieckie młodzież polska będzie aresztowana bądź wy wieziona do Niemiec.
Cechy szczególne II etapu mobilizacji alarmowej II etap mobilizacji alarmowej miał szeroki zakres. O ile do 12 sierpnia zmobilizowano do stanów wojenny ch sześć dy wizji piechoty oraz dwie bry gady kawalerii, o ty le od 13 sierpnia, a szczególnie po 23 sierpnia Wojsko Polskie zmobilizowało 18 pełny ch oraz dwie niepełne dy wizje piechoty oraz siedem bry gad kawalerii. Z porównania ty ch wielkości wy łania się obraz realizowanej wówczas mobilizacji o trzy krotnie większy m zasięgu i znacznie krótszy m czasie, aniżeli miało to miejsce wcześniej, w okresie od 23 marca do 12 sierpnia. Powy ższe porównanie potwierdza kalkulacja, bazująca na opublikowany ch dany ch doty czący ch stanów osobowy ch Wojska Polskiego. Z ustaleń Eugeniusza Kozłowskiego wy nika, że w okresie od 1 marca do 1 kwietnia 1939 r. stan armii zwiększy ł się o łączną liczbę 179 520 żołnierzy, w ty m 73 516 szeregowców zmobilizowany ch do armii oraz 79 216 szeregowców powołany ch na okresowe ćwiczenia, a także 25 ty s. żołnierzy KOP 82. Według C. Grzelaka oraz H. Stańczy ka etat wojenny armii wy nosił 1 350 000 żołnierzy. Autorzy ci podają, że w ostatnich godzinach pokoju, czy li jeszcze bez włączania stanów osobowy ch pochodzący ch z powszechnej mobilizacji, znalazło się około miliona żołnierzy, tj. blisko 75 proc. planowanego etatu wojennego 83. Jeżeli od liczby miliona żołnierzy odejmiemy 439 738 żołnierzy oraz dodatkowo około 25 ty s. żołnierzy KOP, którzy by li pod bronią na 1 czerwca, i które to stany osobowe niewiele zmieniły się do sierpnia, wówczas otrzy mamy liczbę około 535 ty s. żołnierzy, o który ch powiększy ło się Wojsko Polskie
podczas II etapu mobilizacji alarmowej w sierpniu 1939 r. 84. By ła to zatem mobilizacja masowa, której z pewnością nie można by ło już ukry ć. W dniu 24 sierpnia zostało wy dane zarządzenie doty czące uruchomienia transportów kolejowy ch. Zmobilizowane jednostki by ły przewożone do wcześniej ustalony ch rejonów koncentracji w pobliżu granicy z Niemcami 85. Ruchy dy wizji z tego okresu są opisane w londy ńskich zeszy tach będący ch uzupełnieniem Księgi chwały piechoty 86, które zostały opublikowane w latach 1970–1973. Ogólnie także wspomina się o ruchach wojsk, m.in. w tomie 1 Polskiego Czynu Zbrojnego 87, monografiach poszczególny ch armii oraz w inny ch opracowaniach. Ponieważ mobilizacja by ła masowa, przegrupowania — z reguły transportem kolejowy m — także by ły masowe i objęły bardzo duże ilości wojska. Trzeba także dostrzec że o ile przegrupowania zmobilizowany ch wojsk do połowy sierpnia by ły rozciągnięte w czasie, o ty le przegrupowania w sierpniu odby wały się w okresie ostatniego ty godnia poprzedzającego wojnę. Do 28 sierpnia dy wizje polskie pozostawały w rejonach koncentracji i nie przy jęły ugrupowania bojowego nad granicami. Stało się to dopiero 28 sierpnia. W dniu 30 sierpnia natomiast przy jęto ostateczne ugrupowanie wy jściowe. Między 28 a 30 sierpnia dy wizje, które dotarły do rejonów koncentracji, znalazły się zatem na pozy cjach obronny ch wzdłuż granic z Niemcami 88. Nieco wcześniej, 15 czerwca, został wy dany rozkaz do podjęcia budowy umocnień polowy ch. W znacznie szerszy m zakresie prace inży niery jne prowadzono dopiero po 12 lipca. W ocenie history ków prace te miały wiele znamion improwizacji. Umocnienia stałe natomiast, m.in. na Górny m Śląsku, rozpoczęto przy gotowy wać znacznie wcześniej, chociaż prace na niektóry ch pozy cjach, np. w rejonie Mikołowa, trwały do ostatnich dni pokoju i nie zostały zakończone. Dodajmy, że umocnienia w rejonie Mikołowa zostały bardzo starannie rozpracowane przez niemiecką agenturę oraz lotnictwo rozpoznawcze 89. Od 26 sierpnia rozpoczęto przebazowanie na lotniska zapasowe infrastrukturę lotniskową 90. Nieco później przebazowało się lotnictwo. W dniu 27 sierpnia zarządzono ewakuację w sy stemie kartkowy m części niepowołany ch wcześniej do wojska rezerwistów z Poznańskiego, Pomorza i Śląska w głąb Polski. Działania te, choć w ograniczony m zakresie, miały także miejsce w miesiącach wcześniejszy ch. W dniu 30 sierpnia wy dano rozkaz do opuszczenia Polski i udania się do Wielkiej Bry tanii dla kontrtorpedowców „Bły skawica”, „Grom”, „Burza” 91. Niemiecki wy wiad wojskowy dostrzegł oczy wiście gwałtowne zwiększenie transportów wojskowy ch z oddziałami WP, a meldunki o sy tuacji polity cznej i wojskowej w Polsce od 16 sierpnia 1939 r. by ły codziennie przekazy wane przez Abwehrstelle im Wehrkreis VIII we Wrocławiu 92.
Wnioski dotyczące rozpracowania I i II etapu mobilizacji alarmowej WP Próba porównania działań mobilizacy jny ch, realizowany ch skry cie przez stronę polską w okresie od kwietnia do połowy sierpnia 1939 r., z informacjami, jakie posiadał o ty ch działaniach niemiecki wy wiad wojskowy, zdaje się wskazy wać, że: niemiecki wy wiad wojskowy monitorował przebieg I etapu mobilizacji alarmowej WP. Z olbrzy miej liczby szczegółowy ch meldunków agentury Abwehrstelle VIII AOK z Wrocławia oraz Oddział 12. OKH przy gotowy wano szczegółowe biulety ny informacy jne, prezentujące zmiany w sy tuacji wojskowej w Polsce z wiosny i lata 1939 r., niemiecki wy wiad wojskowy miał ogólną wiedzę o realizowanej skry cie mobilizacji w Wojsku Polskim, w okresie kwiecień–połowa sierpnia 1939 r., wiedziano o powołaniach rezerwistów. Znano wiele jednostek, w który ch stany osobowe by ły uzupełniane. Nie potrafiono natomiast poprawnie rozczy tać znaczenia poszczególny ch kolorów kart mobilizacy jny ch. Znano ich wzory, lecz błędnie interpretowano ich znaczenie 93, znano detale, o który ch wielu history ków wojskowości nie wie do dzisiaj, jak na przy kład o istniejący m w Polsce pod koniec lat 30. XX w. tajny m ośrodku spadochronowy m, w który m wy szkoliło się ponad 100 spadochroniarzy 94. Wy wiad niemiecki odnotował powołanie rezerwistów we Lwowie do tego ośrodka, nazy wając go 6. Pułkiem Spadochronowy m, co prawdą nie by ło 95, z analizy szczegółowy ch meldunków wy pły wał obraz sy stematy cznego i powolnego rozwijania oddziałów i pododdziałów Wojska Polskiego przewidziany ch dla I wstępnego etapu mobilizacji. Widziano i prawidłowo interpretowano mobilizację jednostek techniczny ch oraz dy wizji rezerwowy ch, chociaż niewiele o nich wiedziano, dostrzegano także wzmocnienie osłony granic polsko-niemieckiej, przy jmując błędnie, że już 10 maja dy wizje z nadgraniczny ch Okręgów Korpusów, uzupełnione o rezerwy, stoją w podwy ższonej gotowości bojowej, co by ło przesadą, przeceniano wielkość mobilizacji alarmowej Wojska Polskiego. Z meldunku Oddziału Wy wiadowczego OKH z 27 kwietnia wy nika, że siły polskie oceniano wówczas na 600–800 ty s., a według meldunku z 20 maja — 700 ty s. Jeżeli przy jąć za prawdziwe ustalenia Eugeniusz Kozłowskiego, to okaże się, że stan liczebny
armii stałej w marcu (do 1 kwietnia) podniósł się o 73 516 żołnierzy oraz o 2130 oficerów. Dalsze 79 216 szeregowców rezerwy powołano na okresowe ćwiczenia 96. W sumie dzięki mobilizacji marcowej powiększono stan osobowy Wojska Polskiego o 154 862 żołnierzy. Ty mczasem stan osobowy Wojska Polskiego na 1 czerwca wy nosił jedy nie 439 738 żołnierzy 97, a na 1 maja by ł o 8 ty s. mniejszy. Kalkulacja Oddziału 12. OKH na podstawie meldunku z 27 kwietnia by ła zatem zawy żona o 37–82 proc., a według meldunku z 20 maja — o 59 proc., rady kalnie zawy żano także stan gotowości bojowej Wojska Polskiego, dostrzegając już w kwietniu, że dwie trzecie polskich sił stało już nad granicami, co oczy wiście prawdą nie by ło, znano bardzo dużo szczegółów o rozbudowie umocnień polowy ch. Z inny ch dokumentów zaś wiadomo, że wy wiad niemiecki miał bardzo głęboką, by nie powiedzieć — perfekcy jną wiedzę o polskich umocnieniach stały ch 98. Wiedziano o mobilizacji Straży Granicznej i Policji Państwowej. Wiedziano coś o ewakuacji transportu i sprzętu, acz nie zdefiniowano jego skali, wy wiad wojskowy armii niemieckiej wy kony wał bardzo dużo map i szkiców, prezentujący ch położenie WP oraz umocnień, które załączano do materiałów informacy jny ch. Ich porównanie ze stanem fakty czny m pozwoliłoby poznać ewentualne błędy w ustaleniach wy wiadu niemieckiego. Niestety, wojenne zniszczenia, a przede wszy stkim wy wózki polskich akt przez zwy cięskie armie, pozbawiły history ków ty ch cenny ch dokumentów. Mają oni dostęp do dużej ilości dokumentów, map i szkiców obcego wy wiadu o Wojsku Polskim z 1939 r., nie mają natomiast dostępu do map własny ch, z który mi mogliby ustalenia obcego wy wiadu porównać.
6. Ocena poprawności rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy rozwinięcia związków taktycznych WP na pozycjach obronnych (stan na 30 sierpnia 1939 r.) Ocenę skuteczności niemieckiego wy wiadu wojskowego z penetracji WP w okresie bezpośrednio poprzedzający m wojnę można dokonać na podstawie dwóch dokumentów. Pierwszy m jest informacja Abwehrstelle VIII Okręgu Wojskowego z Wrocławia, wy konana 31 sierpnia, z adnotacją, że dane są aktualne na dzień poprzedni. Dokument ten wraz z analizą został zaprezentowany w aneksie 1. Drugim dokumentem, ważniejszy m i jednocześnie bardziej
przejrzy sty m, jest mapa Oddziału 12. OKH, sporządzona 30 sierpnia 1939 r. o godz. 9.00, na której umieszczono najbardziej aktualne informacje o rozmieszczeniu polskich dy wizji piechoty i bry gad nad granicami, na 40 godzin przed rozpoczęciem wojny (aneks 2) 99. Nie jest to ty powa mapa, a jest to kalka (przebitka), jedna z kilku map 100. Mapa jest odzwierciedleniem wiedzy Oddziału 12. OKH o spodziewany ch siłach WP oraz ich rozmieszczeniu. Gdy by na mapę nanieść inny m kolorem rzeczy wiste rozmieszczenie polskich dy wizji i bry gad, według dany ch na 30 sierpnia, wówczas widoczne by ły by rozbieżności między ustaleniami wy wiadu niemieckiego a stanem fakty czny m doty czące liczebności oraz rozmieszczenia polskich związków takty czny ch tuż przed wy buchem wojny. Ocenie poddano poprawność rozpracowania przez niemiecki wy wiad wojskowy dwóch zagadnień. Pierwszy m są ustalenia niemieckiego wy wiadu wojskowego doty czące ilości dy wizji i bry gad polskich, na 40 godzin przed wy buchem wojny. Drugim, nie mniej interesujący m, jest określenie poprawności rozmieszczenia polskich związków takty czny ch na pozy cjach obronny ch, według stanu na 30 sierpnia. W opracowaniach naukowy ch zaprezentowano pełną wiedzę o stanie fakty czny m polskich sił zbrojny ch, na dzień wy buchu wojny. Według jednej z najnowszy ch monografii poświęconej WP w 1939 r. — a dokładnie takie same ustalenia są zawarte w wielu inny ch opracowaniach — WP posiadało 30 dy wizji piechoty (numeracja od 1 do 30) regularnej armii, które do drugiej połowy sierpnia ty lko w nieznaczny m stopniu by ły rozwinięte do pełny ch stanów mobilizacy jny ch — wojenny ch, 9 dy wizji rezerwowy ch (numeracja: 33, 35, 36, 38, 39, 41, 44, 45, 55), które w większości miały by ć rozwinięte w mobilizacji powszechnej, 11 bry gad kawalerii, 3 bry gady górskie (numeracja: 1, 2, 3), bry gadę kawalerii zmotory zowanej oraz zalążek bry gady pancerno-motorowej, która miała rozwinąć się i osiągnąć gotowość bojową 15 września. Ponadto planowano rozwinąć 12 bry gad i 6 półbry gad Obrony Narodowej 101. Z wy mieniony ch sił, które miały zaistnieć już w pełni rozwinięte dwa ty godnie po ogłoszeniu mobilizacji powszechnej, czy li 15 września, do wy buchu wojny udało się w ramach ukry tej mobilizacji alarmowej, w okresie od 23 marca do końca sierpnia, zmobilizować do stanów wojenny ch: 27 pełny ch dy wizji piechoty i częściowo 4 dalsze, czy li razem 31 dy wizji. Ich łączna wartość bojowa stanowiła siłę 29 dy wizji piechoty oraz 11 bry gad kawalerii, bry gadę zmotory zowaną oraz dużo pozady wizy jny ch jednostek piechoty, arty lerii, saperów i łączności, całość lotnictwa i obrony przeciwlotniczej, rzuty alarmowe kwater wy ższy ch dowództw i części służb armijny ch. Łącznie by ły to siły stanowiące 75 proc. wojska na stopie wojennej, czy li około 1 mln żołnierzy. Oddziały te do 30 sierpnia zostały rozmieszczone na pozy cjach bojowy ch, chociaż 30 i 31 sierpnia trwały jeszcze uzupełnienia stanów osobowy ch wojsk i przegrupowania wojsk. Pozostałe 25 proc. sił WP miało pochodzić z mobilizacji powszechnej 102, ogłoszonej 30 sierpnia, następnie odwołanej i ponownie ogłoszonej 31 sierpnia, która, jak wiadomo, się nie
powiodła. Do czasu pełnej mobilizacji dy wizje te istniały w formie szczątkowej. Niektóre bataliony i pułki „istniały ” ty lko w magazy nach. Zgromadzono tam broń i umundurowanie dla rezerwistów, którzy po ogłoszeniu mobilizacji powszechnej mieli je otrzy mać. Takich pułków i dy wizji niemiecki wy wiad wojskowy nie miał prawa dostrzec 30 sierpnia na pozy cjach obronny ch, ponieważ na dzień wy buchu wojny one w rzeczy wistości nie istniały. Gdy by agentura niemiecka miała wgląd do planu mobilizacy jnego „W 2”, wówczas Oddział 12. OKH powinien wiedzieć o: 30 polskich dy wizjach piechoty armii czy nnej, 9 dy wizjach rezerwowy ch, 11 bry gadach kawalerii, 2 bry gadach zmechanizowany ch (pancernomotorowy ch) oraz 3 bry gadach górskich. Takie siły Wojska Polskiego Oddział 12. OKH powinien zaprezentować w tabeli jako siły, z który mi oddziałom niemieckim przy jdzie się spotkać, jeżeli mobilizacja WP zostałaby ukończona na dzień rozpoczęcia wojny. Jeżeli natomiast niemiecki wy wiad wojskowy wglądu do polskich planów mobilizacy jny ch nie miał, a bazowałby jedy nie na informacjach agentury obserwacy jnej oraz swojej znajomości WP na stopie pokojowej — jak fakty cznie by ło — wówczas powinien wy kazać wy mienione wy żej siły łącznie: 30–34 dy wizje piechoty i 11 bry gad kawalerii, 1 bry gadę pancerno-motorową oraz 3 bry gady górskie 103. Ustalenia niemieckiego wy wiadu wojskowego bardzo odbiegały od stanu fakty cznego, szczególnie w zakresie liczby posiadany ch przez WP na 30 sierpnia dy wizji rezerwowy ch. W tabeli 4 (będącej kopią zapisów z mapy Oddziału 12. OKH z 30 sierpnia 1939 r.) przedstawiono samoocenę wy wiadu niemieckiego w zakresie określenia ilości polskich związków takty czny ch tuż przed wy buchem wojny. Tab. 4. Stopień rozpoznania Wojska Polskiego według oceny własnej Oddziału Wy wiadowczego OKH na 30 sierpnia 1939 r.
Źródło: Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenSt.dH, Lagenkarte 30.08.1939. 9.00 Uhr., w: BArch– –MArch, sy gn. Akt RW6 — v.97.
Z tabeli wy nika, że Oddział 12. OKH zawy ży ł o 10 proc. liczbę polskich dy wizji armii czy nnej. Nieprawdziwie określił łączną liczbę polskich dy wizji rezerwy, przy jmując, że Polska wy stawi 30 takich dy wizji, z który ch 15 oceniono jako silny ch, a 15 jako słaby ch, podczas gdy fakty cznie w terenie miał prawo dostrzec ty lko 4. Ponadto przy jmował, że na 30 sierpnia WP wy stawiło łącznie 63 dy wizje piechoty, podczas gdy tak naprawdę by ło ich o połowę mniej 104. Równie błędna by ła ocena Oddziału 12. OKH przy określeniu dy slokacji związków takty czny ch WP na pozy cjach obronny ch oraz podczas ich przegrupowy wania, według stanu na 30 sierpnia. Z tabeli wy nika, że oddział ten bardzo wy soko oceniał wy niki swojej działalności wy wiadowczej, przy jmując, że poprawnie rozpoznano dy slokację prawie wszy stkich polskich dy wizji armii czy nnej, poprawnie ustalił dy slokację 9 z 11 polskich bry gad kawalerii. Nieco gorzej, poniżej 50 proc., oceniał wy niki rozpoznania dy slokacji 30 dalszy ch polskich dy wizji rezerwy, przy jmując, że poprawnie rozpoznał dy slokację 14 z nich. By ło to ewidentne oszustwo! Polska — jak wy kazano — ty lu dy wizji nie posiadała. Naniesienie na mapę Oddziału 12. OKH fakty czny ch rejonów usy tuowania polskich związków takty czny ch, według dany ch z 30 sierpnia, pozwala dostrzec, jak bardzo oficerowie Oddziału 12. OKH my lili się w swy ch ocenach doty czący ch dy slokacji WP na pozy cjach obronny ch, co zaprezentowano w tabeli 5 (zob. też aneks 2). Tab. 5. Stan fakty czny rozpoznania Wojska Polskiego na 30 sierpnia 1939 r.
Źródło: Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenSt.dH, Lagenkarte 30.08.1939. 9.00 Uhr., w: BArch– –MArch, sy gn. Akt RW6 — v.97, oraz: W. Stachiewicz, Generał, szef Sztabu Głównego…, s. 447–448, a także: „Piechota polska 1939–1945” 1970, z. 2, s. 20–36, 40; 1971, z. 3, s. 18, 33; z. 4, s. 27; z. 5, s. 9, 24; z. 6, s. 26; 1972, z. 7, s. 30, 45; z. 8, s. 21, 52; z. 9–10, s. 6, 23, 71; 1973, z. 11, s. 37; z. 13, s. 34, a także: T. Jurga, Regularne jednostki Wojska Polskiego w 1939 r., s. 213–215, 217–219, 222, 224–227, 232, 237–239, 242–244, 246, 248–249, 254–255, 264–265, 270–271, 275–276, 288, 293; P. Bauer, B. Polak, Armia „Poznań”…, s. 100–119; J. Wróblewski, Armia „Łódź”…, s. 31–37 oraz 4–47; C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s.
95–96; W. Steblik, Armia „Kraków”…, s. 90–98, 102, a także: Załączniki, Szkic sy tuacy jny : Działania 1.09; R. Dalecki, Armia „Karpaty ”, Warszawa 1979, s. 27–30; W. Zalewski, Wielki atlas kampanii wrześniowej 1939 roku. Działania wojenne w Polsce. Dzień po Dniu. Taktyka i Strategia, t. 1, Atlas nr 341, Warszawa 2009, 1 września 1939 r. (mapa — przy p. aut.), brak numeracji stron. Porównanie samooceny Oddziału 12. OKH ze stanem fakty czny m ukazuje bardzo poważne rozbieżności. Wy nika z nich, że niemiecki wy wiad wojskowy zlokalizował poprawnie nie 30, a ty lko 13 dy wizji armii czy nnej, czy li około 43 proc. stanu fakty cznego. Nie miał również jakiekolwiek orientacji w ilości, rozmieszczeniu, a przede wszy stkim w sy stemie powoły wania rezerw w mobilizacji alarmowej i powszechnej, przy jmując, że Polska już wy stawiła 30 takich dy wizji, gdy w rzeczy wistości mogła wy stawić ty lko 9, i to dopiero po ogłoszeniu mobilizacji powszechnej. Różnica między samooceną tego oddziału a stanem fakty czny m by ła zatem ogromna (patrz tabela 6). Tab. 6. Różnice w ustaleniach Oddziału 12. OKH dot. dy slokacji WP a stanem rzeczy wisty m.
Źródło: Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenSt.dH, Lagenkarte 30.08.1939. 9.00 Uhr., w: BArch–MArch., sy gn. akt RW6 — v.97, oraz: „Piechota polska 1939–1945” 1970, z. 2, s. 20– 36, 40; 1971 z. 3, s. 18, 33; z. 4, s. 27; z. 5, s. 9, 24; z. 6, s. 26; 1972, z. 7, s. 30, 45; z. 8, s. 21, 52; 1972, z. 9–10, s. 6, 23, 71; 1973, z. 11, s. 37; z. 13, s. 34, a także: T. Jurga, Regularne jednostki Wojska Polskiego w 1939 roku…, s. 213–215, 217–219, 222, 232, 224–227, 232, 237–239, 242– 244, 246, 248–249, 254–255, 264–265, 270–271, 275–276, 288, 293; P. Bauer, B. Polak, Armia „Poznań”…., s. 100–119; J. Wróblewski, Armia „Łódź…, s. 31–37 oraz 31–37, 43–47; C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 95–96; W. Steblik, Armia „Kraków…, s. 90–98, 102,
a także: Załączniki, Szkic sy tuacy jny : Działania 1.09; R. Dalecki, Armia „Karpaty”, Warszawa 1979, s. 27–30; W. Zalewski, Wielki atlas kampanii wrześniowej 1939 roku. Działania wojenne w Polsce. Dzień po Dniu. Taktyka i Strategia, t. 1, Atlas nr 341, Warszawa 2009, 1 września 1939 r. (mapa — przy p. aut.), brak numeracji stron. Popełnione błędy w zakresie rozpoznania Wojska Polskiego skutkowały błędną wizją spodziewanego oporu na poszczególny ch odcinkach frontu. Jak wy nika ze szkicu wy konanego przez nieznanego oficera Oddziału 12. OKH, na granicy z Prusami spodziewano się 20 polskich dy wizji piechoty. Fakty cznie by ło ty lko 5. Na granicy południowej spodziewano się 13–15 polskich dy wizji. By ło ich ty lko 6. W tak zwany m Kory tarzu Gdańskim spodziewano się 10 dy wizji piechoty, by ły ty lko 2. Błędów, jak widać, niemiecki wy wiad wojskowy popełnił wiele.
Ry s. 2. Odręczny szkic prezentujący nasy cenie wojsk polskich, wzdłuż granicy polskoniemieckiej. Poszczególne cy fry oznaczają przewidy waną przez wy wiad niemiecki ilość polskich dy wizji na poszczególny ch odcinkach frontu. Źródło: Dokument nieoznaczony z kolekcji Oddziału 12. Wy wiadowczego Armie Obce „Wschód” OKH, w: BArch–March, sy gn. RH 19– I 95 (mikrofisza).Ry s. 2. Odręczny szkic prezentujący nasy cenie wojsk polskich, wzdłuż granicy polsko-niemieckiej. Poszczególne cy fry oznaczają przewidy waną przez wy wiad niemiecki ilość polskich dy wizji na poszczególny ch odcinkach frontu. Źródło: Dokument nieoznaczony z kolekcji Oddziału 12. Wy wiadowczego Armie Obce „Wschód” OKH, w: BArch–March, sy gn. RH 19– I 95 (mikrofisza).
7. Próba oceny skuteczności działań kontrwywiadu II Rzeczypospolitej w zakresie zabezpieczenia przygotowań obronnych Wojska Polskiego przed penetracją niemieckiego wywiadu wojskowego wiosną i latem 1939 r. Wy darzenia z 1939 r. by ły najbardziej tragiczny mi wy darzeniami w prawie ty siącletniej historii państwa polskiego. 20 lat niepodległego by tu państwowego by ło zby t krótkim okresem, aby nadrobić wiekowe zacofanie. W stosunku do dwóch wielkich sąsiadów Polska by ła zacofana zarówno gospodarczo, jak i militarnie. Słabość państwa polskiego, gospodarki, a szczególnie armii, by ły doskonale znane wy wiadom sąsiednich państw. Wy wiad niemiecki do wiosny 1939 r. zgromadził olbrzy mią wiedzę o WP na stopie pokojowej. Można powiedzieć, że znał Wojsko Polskie od podszewki. Wraz z rozpoczęciem bezpośrednich przy gotowań do wojny z uwagą śledził wszelkie zmiany w sy tuacji wojskowej. Wojsko Polskie wraz z rozpoczęciem I fazy mobilizacji alarmowej 23 marca 1939 nie pozostało bierne na niemieckie działania wy wiadowcze. Uruchomiono wówczas opracowane wcześniej procedury związane z przestrzeganiem tajemnicy wojskowej, a także z prowadzeniem maskowania operacy jnego wojsk oraz dezinformacji. Przedstawione, w większości niedoskonałe, wy niki niemieckiego wy wiadu wojskowego z rozpracowania WP w okresie przy gotowawczy m do wojny, pozwalają dostrzec — 70 lat po wojnie — doskonałe rezultaty ochrony kontrwy wiadowczej, w ty m maskowania operacy jnego i dezinformacji. Nie sposób w ty m miejscu nie wspomnieć o obowiązujący ch wówczas zasadach, narzucony ch przez marszałka Ry dza-Śmigłego 105. Przy kładem mogą by ć następujące wy darzenia: 25 sierpnia dowódca Armii „Modlin” otrzy mał rozkaz przegrupowania oddziałów do rejonu koncentracji armii, z zachowaniem następujący ch wy magań: (…) dowódca armii może zarządzić przemarsze jednostek zmobilizowany ch do ich rejonów koncentracji począwszy od nocy z 26 na 27 sierpnia, ale w sposób nie rzucający się w oczy i przy należy ty m ukry ciu przed obserwacją nieprzy jaciela
(marsze nocne), nie kwaterować oddziałów w pobliżu linii komunikacy jny ch (koleje, szosy ), oddziały obowiązane by ły do zachowania w tajemnicy swy ch nazw i numerów pułkowy ch, aby uniemożliwić nieprzy jacielowi ich identy fikację. (…) Ponadto organy bezpieczeństwa kontrolowały, czy żołnierze mają przy kry te numery pułków na naramiennikach, a także czy centrale telefoniczne stosują kry ptonimy maskujące nazwy jednostek wojskowy ch 106. Tadeusz Jurga oraz Włady sław Karbowski dostrzegli, że: Zbyt może rygorystyczne wprowadzanie w życie tych zarządzeń utrudniało codzienne życie w jednostkach i rozpętało psychozę zagrożenia szpiegostwem 107. Prawda, ty lko jak wspaniałe rezultaty osiągnięto, dzięki ty m przedsięwzięciom! Skarży ł się — i to wielokrotnie — szef Oddziału 12. OKH, płk Kinzel, na utrudnienia wy nikające z maskowania operacy jnego i dezinformacji prowadzonej przez WP. W jedny m z opracowań Oddziału 12. OKH napisano: Na wstępie trzeba powiedzieć, że wy wiad w Polsce jest znacznie trudniejszy, niż okazał się wy wiad w ubiegły m roku w Czechach i w Austrii. Jest to spowodowane w pierwszej linii znakomitym kamuflażem Polaków (wy różnienia aut.), którzy od początku nie pokazy wali ani numerów pułków, ani kolorów broni, a swoje marsze wy kony wali ty lko nocą. Dalej wywiad utrudnia niewielka ilość agentów znających język (polski — przy p. aut.). W szczególności brakuje nam dokładny ch dany ch o podziale wojenny m, liczbie wy stawiony ch jednostek rezerwy i sile arty lerii, wojsk pancerny ch i samolotów 108. Inny m
znów razem
pisano: Stwierdzenie dokładnego miejsca pobytu wojsk, które
wymaszerowały jest utrudnione z powodu ciągłej zmiany ich miejsc pobytu i przez dobry kamuflaż. Szczegóły patrz załącznik 1 109. Z analizy wy brany ch trzech obszarów penetracji niemieckiego wy wiadu wojskowego i wy selekcjonowany ch spośród nich kilkunastu zagadnień tematy czny ch, związany ch z rozpracowaniem WP wiosną i latem 1939 r., można dostrzec, że niemiecki wy wiad wojskowy odnotował sukces ty lko w jedny m obszarze. Doty czy on poprawnego rozpracowania organizacji WP oraz jego dy slokacji na stopie pokojowej 110. W rozpracowy waniu planów mobilizacy jny ch WP sukcesu nie osiągnięto, a wręcz przedstawiono wiele nieprawdziwy ch poglądów. Niepowodzeniem niemieckiego wy wiadu wojskowego zakończy ło się także monitorowanie mobilizacji alarmowej WP wiosną i latem 1939 r.
Dostrzegając sukces niemieckiego wy wiadu wojskowego, a zarazem klęskę kontrwy wiadu II Rzeczpospolitej w zakresie poprawnego rozpracowania WP na stopie pokojowej, nie można zapominać, że zarówno kiedy ś, jak i obecnie nie by ło i nadal nie ma możliwości ukry cia batalionu, pułku wojska, lotniska, sztabu dy wizji przed obcą penetracją. Ty m bardziej że Wojsko Polskie tę strukturę dumnie pokazy wało. Żołnierze na mundurach wy jściowy ch mieli barwne emblematy określające rodzaj broni bądź służby oraz podporządkowanie do określonej dy wizji. Emblematy wskazy wały, w jakim pułku dany żołnierz służy 111. Można więc przy jąć, że sukces w zakresie rozpracowania pokojowej struktury WP nie by ł takim wielkim sukcesem. Prawdopodobnie dokładnie taką samą wiedzę miały polskie sztaby o dy slokacji Wehrmachtu na stopie pokojowej 112. Podobnie jest zapewne i obecnie. Omawiając ten temat, nie sposób nie dostrzec zagadnienia, które niestety, by ło wielką porażką aparatu bezpieczeństwa II Rzeczpospolitej. Chodzi o nieskuteczne działania władz polskich wobec zakty wizowania się uśpiony ch agentów i rozbudowy wany ch przez Abwehrę niemieckich struktur dy wersy jny ch w Polsce, w lecie 1939 r. Brak skutecznego przeciwdziałania władz polskich umożliwił agentom Abwehry zbudowanie w Polsce liczny ch i rozległy ch sieci dy wersy jny ch. Niemieckie struktury dy wersy jne podjęły działania już w końcu sierpnia, a szczególnie mocno zaistniały w momencie wy buchu wojny. Do działań dy wersy jny ch przeciwko Polsce latem 1939 r. Abwehra zaangażowała około 9 ty s. dy wersantów 113. Równolegle z budowaniem i szkoleniem struktur niemieckich sieci dy wersy jny ch w Polsce trwało ich uzbrajanie. Broń szmuglowano przez granicę. Ze sprawozdania z działalności dowódców grup bojowy ch ze Śląska i Poznańskiego wy nika, że ty lko jedna z grup na Śląsku przeszmuglowała przez granicę 821 pistoletów oraz 48 pistoletów maszy nowy ch 114. W Ry bniku 17 sierpnia wy kry to nad rzeką kry jówkę, w której by ły ukry te 22 pistolety oraz 1100 naboi, w powiecie tarnogórskim znaleziono 72 pistolety. Łącznie do 31 sierpnia Abwehr II 115 wy dała dla swoich 8577 dy wersantów: 9262 pistolety, 430 pistoletów maszy nowy ch, 9650 karabinów, 700 karabinków, 198 rkm-ów, 7560 granatów oraz 1032 kg materiałów wy buchowy ch 116. Oprócz działań dy wersy jny ch organizowany ch przez Abwehr II tego samego rodzaju działania organizowała Sicherheitsdients: SD, Służba Bezpieczeństwa 117. Działania bojówek SD jeszcze przed wy buchem wojny by ły skierowane przeciwko ludności niemieckiej i obiektom niemieckim w Polsce w celu wy wołania nienawiści do Polaków. Dy wersanci z inspiracji RSHA w okresie bezpośrednio poprzedzający m wojnę zamierzali przeprowadzić 180 zamachów na 223 obiekty niemieckie w Polsce. Zaplanowane ataki na mienie niemieckie na pograniczu polsko-niemieckim miały dostarczy ć argumentów do rozpoczęcia wojny z Polską 118. Spośród planowanej liczby 180 zrealizowano kilkadziesiąt 119. Kontrwy wiad II Rzeczpospolitej nie pozostawał bierny na prowadzone przez Abwehrę i SD
działania. W połowie sierpnia 1939 r. na polecenie prokuratora Sądu Apelacy jnego w Katowicach specjalne oddziały policji aresztowały 360 osób podejrzany ch o działalność dy wersy jną. Dokonano także 435 rewizji. Wy kry to, że w strukturach Młodzieżowej Partii Niemiec powstała rozbudowana organizacja bojowa (3–4 osobowe grupy bojowe), której celem by ło prowadzenie akcji dy wersy jny ch przeciw Polsce. Do aresztowań doszło także w powiecie cieszy ńskim. W powiecie pszczy ńskim oraz w Wodzisławiu Śląskim i Ry dułtowach dzięki aresztowaniom dokonany m przez polską policję całkowicie rozbito utworzone już grupy bojowe. Na skutek interwencji ambasad bry ty jskiej i francuskiej większość aresztowany ch została zwolniona 120. W dniu 25 sierpnia aresztowano pięciu agentów Abwehry podlegający ch Abwehrstelle VIII AOK we Wrocławiu. Zatrzy mano wówczas Rudolfa Thiena, szefa placówki SD w By tomiu. Dzięki jego zeznaniom rozbito siatkę dy wersy jną i odnaleziono składy broni, które miały by ć wy korzy stane w Bielsku-Białej 121. W ograniczeniu skutków działań dy wersy jny ch agentury niemieckiej — w gorący m lecie 1939 r. — Polska została sama 122. Znane są opisy wielu, choć zapewne nie wszy stkich, akcji dy wersy jny ch, który ch dopuścili się agenci Abwehr II. W nocy z 6 na 7 września w Tomaszowie Mazowieckim otworzono ogień z karabinów maszy nowy ch do żołnierzy 45. pp. Żołnierze w panice rozproszy li się i pułk przestał istnieć. Tej samej nocy dy wersanci zaatakowali na wschód od Brzezin, nad rzeką Mrogą, wy cofujący się na Rawę Mazowiecką 2. batalion czołgów lekkich z Armii „Łódź”, a także sztab 2. DP. Sztab ten by ł ponownie atakowany przez dy wersantów niemieckich dwie noce później. Atak został odparty, niemniej jednak dowódca tej dy wizji i szef sztabu oraz dowódca łączności prawdopodobnie zdezerterowali. Znane są także liczne opisy ostrzeliwania kolumn żołnierzy polskich i taborów 123. To ty lko nieliczne przy kłady działalności niemieckiej agentury dy wersy jnej w Polsce we wrześniu 1939 r. Niektóre akcje zostały przez Polaków zneutralizowane, jak np. akcja na most w Tczewie. W walkach, we wrześniu 1939 r., zginęło 167 dy wersantów niemieckich, 47 zostało ranny ch, a 6 zaginęło. Prawdopodobnie by ły to dane ty lko z pierwszego dnia wojny 124. Wśród inny ch zagadnień wchodzący ch w skład obszaru wy wiadowczego zainteresowania III Rzeszy, doty czącego monitorowania rozwinięcia alarmowego WP, wiosną i latem 1939 r. — jak wspomniano — niemiecki wy wiad wojskowy sukcesów nie odnotował: Abwehra dopiero miesiąc po wy darzeniu dostrzegła, że 23 marca poderwane zostały alarmowo dy wizje DOK IX Brześć oraz jedna dy wizja z DOK IV Łódź, z który ch część przerzucono do centralnej Polski. Niemiecki wy wiad wojskowy nie rozwinął wówczas prawdopodobnie uśpiony ch jeszcze sieci Abwehry. Nie by ł to zatem sukces! By ła to porażka niemieckiego wy wiadu wojskowego.
W okresie od kwietnia do 22 sierpnia 1939 r. wy wiad niemiecki dostrzegał powolne i sy stematy czne powoły wania nowy ch rezerwistów. Nie analizował chy ba należy cie ich zwolnień, stąd przesadzony obraz polskich działań mobilizacy jny ch oraz nieprawdziwy obraz stanu Wojska Polskiego. W ty m czasie znacznie przeceniano skalę ogłoszonej wówczas wstępnej fazy mobilizacji WP, przy jmując, że jedna trzecia armii polskiej stoi już na granicy, co by ło nieprawdą. Według dany ch z 27 kwietnia Oddział 12. OKH przy jmował, że armia polska liczy 600–800 ty s. żołnierzy. Trzy ty godnie później, 20 maja, siły polskie oceniano na 700 ty s. żołnierzy. Kalkulacje te znacznie zawy żały stan osobowy Wojska Polskiego. W rzeczy wistości pod bronią by ło około 440 ty s. żołnierzy. Tak więc szacunki z 27 kwietnia by ły zawy żone o 37–82 proc., a z 27 kwietnia o 59 proc. w stosunku do stanu fakty cznego. Wy wiad niemiecki informował o rozwijaniu dy wizji II rzutu, tak zwany ch dy wizji rezerwy. Nie miał jednak w tej kwestii jakiejkolwiek wiedzy i wszelkie ustalenia przy jmujące, że już 12 sierpnia mamy pod bronią 10 dy wizji rezerwy, by ły po prostu nieprawdziwe. Dużo wiedziano natomiast o polskich umocnieniach stały ch i polowy ch. Źle niemiecki wy wiad wojskowy monitorował polskie związki takty czne przegrupowujące się na pozy cje obronne. Ocena dokonań niemieckiego wy wiadu wojskowego, z poprawności rozpracowania przebiegu I etapu mobilizacji alarmowej w Polsce w okresie 23 marca do12 sierpnia 1939 r. nie wy daje się imponująca i z pewnością nie by ła sukcesem. By ła to porażka tego wy wiadu! Od 23 do 31 sierpnia w związku z rozpoczęciem II etapu mobilizacji alarmowej Wojska Polskiego nasilono powołania rezerwistów oraz transporty wojsk, szczególnie w ostatnim ty godniu poprzedzający m wojnę. W ty m czasie niemiecki wy wiad wojskowy otrzy my wał i przekazy wał do odpowiednich sztabów olbrzy mie ilości informacji szczegółowy ch. Informacje te organy rozpoznania wojskowego i wy wiadu przekazy wały w codzienny ch informatorach. Do rozpoznawania Wojska Polskiego włączono siły i środki lotnictwa rozpoznawczego oraz rozpoznania radiowego. Niemiecki wy wiad wojskowy nie wy kry ł przebazowania naszego lotnictwa wojskowego na lotniska zapasowe. Wiedział natomiast o zamierzonej ewakuacji naszej floty. Znano bardzo dużo szczegółów, jednak ogólny obraz rozwinięcia mobilizacy jnego Wojska Polskiego, jaki się wy łaniał z tej mozaiki różnorodny ch i bardzo szczegółowy ch meldunków, w niewielkiej ty lko części (30–40 proc.) zbliżony by ł do stanu fakty cznego. Zagadnienie to także nie może by ć zaliczone do sukcesów niemieckiego wy wiadu
wojskowego. Oficerowie niemieckiego wy wiadu wojskowego źle skalkulowali siły i środki WP wy stawione do wojny, według dany ch z 30 sierpnia 1939 r., przy jmując, że są one dwa razy większe w stosunku do rzeczy wistego stanu. Źle zlokalizowano rozwinięcie polskich związków takty czny ch na pozy cjach obronny ch. Ty lko 43 proc. polskich dy wizji na pozy cjach obronny ch zostało poprawnie zlokalizowany ch. W najważniejszej zatem kwestii określenia liczby żołnierzy oraz liczby polskich dy wizji i bry gad wy stawiony ch do wojny oraz ich rozmieszczenia niemiecki wy wiad wojskowy poniósł całkowitą klęskę! By ła to wielka — kompromitująca — porażka Abwehry oraz oficerów wy wiadu Oddziału 12. OKH. Dostarczone przez niemiecki wy wiad wojskowy dla sztabów podległy ch wojsk informacje o Wojsku Polskim, jego siłach i położeniu znacznie odbiegały od stanu fakty cznego. W przy padku walki dwóch państw o porówny walny m potencjale gospodarczy m i wojskowy m, takie uchy bienia mog ły by przesądzić o klęsce agresora lub, co bardziej prawdopodobne, mocno i skutecznie go wy straszy ć. W przy padku wojny polsko-niemieckiej nie miały one większego wpły wu na przebieg działań wojenny ch. Przewaga ilościowa, a przede wszy stkim techniczna agresora by ła tak wielka, że błędy w rozpracowaniu Wojska Polskiego nie przełoży ły się na rezultaty walki. Starania, jakie podejmowali dowódcy oraz aparat bezpieczeństwa i kontrwy wiadu II Rzeczpospolitej, aby ochronić mobilizacy jne rozwinięcie WP przed niemiecką penetracją w 1939 r., okazały się bardzo skuteczne i mogą stanowić powód do dumy. Wojsko Polskie w 1939 r. potrafiło ochronić swoje tajemnice!
8. Próba oceny skuteczności ochrony najważniejszych instytucji rządowych w Polsce przed penetracją wywiadu niemieckiego w 1939 r. Analizy i oceny doty czące skuteczności ochrony kontrwy wiadowczej polskich insty tucji państwowy ch w 1939 r. w porównaniu z ochroną kontrwy wiadowczą Wojska Polskiego nasuwają smutne skojarzenia. Z meldunków Abwehry na temat polity ki zagranicznej, sy tuacji wewnętrznej, a nawet wojskowej Polski w 1939 r. można wy ciągnąć niepokojące wnioski. Wy nika z nich, że najważniejsze insty tucje centralne RP: Kancelaria Prezy denta, Ministerstwo Spraw Zagraniczny ch, by ły bardzo głęboko penetrowane przez niemiecki wy wiad wojskowy. W ochronie kontrwy wiadowczej najważniejszy ch insty tucji cy wilny ch zarówno kontrwy wiad,
jak i organy bezpieczeństwa państwa polskiego poniosły klęskę. Do powy ższy ch wniosków skłaniają meldunki Abwehry z wiosny i lata 1939 r. Kilka z nich zaprezentowano poniżej. Tłumaczenie odpisu z ory ginału protokołu obrad u Prezy denta 125 Szef Kancelarii Cy wilnej, Prezy denta Republiki Polskiej TAJNE
Spała, 13.07.1939 r.
PROTOKÓŁ z końcowego podsumowania obrad u Prezy denta Państwa doty czący ch posunięć, które podejmie ZSRS w stosunku do Polski w obecnej sy tuacji między narodowej. Obrady toczy ły się pod przewodnictwem Prezy denta Republiki Polskiej, przy obecności marszałka Ry dza-Śmigłego. Uczestnicy : Premier; gen. dr Sławoj Składkowski, V-ce premier; inż Kwiatkowski — minister finansów, Minister wojny ; gen. dy w. Kasprzy cki, Minister spraw zagraniczny ch; J. Beck, Minister przemy słu i handlu; Roman, Szef Sztabu Generalnego; gen. Stachiewicz, Przedstawiciel szefa Sztabu Generalnego; gen. Malinowski, Inspektor armii; gen. K. Sosnkowski, Inspektor armii; Norwig-Neugebauer, Dy rektor departamentu; Potocki, Dy rektor departamentu; M. Lubieński, Naczelnik; Pelczy ński, Naczelnik; Jaklicz. Szef Sztabu Generalnego gen. Stachiewicz zwrócił uwagę na meldunek attaché wojskowego rządu polskiego w Moskwie doty czący radzieckich ruchów wojsk i koncentracji na określony ch odcinkach polskiej granicy, a następnie o wy nikach działania służb wy wiadowczy ch w ty m względzie. Minister spraw zagraniczny ch Beck objaśnił przebieg polsko-radzieckich pertraktacji, jak również doniesienia akredy towany ch przy polskim rządzie przedstawicieli zaprzy jaźniony ch państw
o polity cznej orientacji ZSRS w stosunku do Polski. Po wy słuchaniu przedstawicieli uzgodniono, że należy realizować pojedy ncze wojskowe i cy wilne zalecenia. Rozwijanie stref forty fikacji, wzmocnienie obronny ch właściwości terenu, zatopienie terenów podmokły ch i bagnisty ch do zachowania bezpieczny ch stref wokół miast; Nowogródek, Słonim, Równe, Łuck, Krzemieniec, Brody. Rada Ministrów ma zagwarantować niezbędne kredy ty. Rozpoczęcie prac bez zwłoki. Niezwłocznie ogłosić démarche do rządu radzieckiego w sprawie celu i znaczenia ruchów radzieckich oddziałów wojskowy ch i ich koncentracji na określony ch odcinkach granicy polskoradzieckiej. Prowadzić wy mianę surowców ze Związkiem Sowieckim według planu Sztabu Generalnego doty czącego wzrostu rezerw i zapasów oraz zaakceptować wy niki radzieckich przedstawicieli handlowy ch, doty czący ch finansowej strony transakcji na dostawę surowców i wy posażenia wojskowego. Niezwłocznie interweniować sprzy mierzony mi siłami zainteresowany ch państw na rząd radziecki, w celu wy jaśnienia stanowiska i zamiarów ZSRS. Chodzi głównie o obawy co do dążenia przez ZSRS do zmiany istniejącego status quo w Europie wschodniej, zwłaszcza zaś, bezpieczeństwa państw nadbałty ckich. W odpowiedniej formie (zdecy dowanej formie ultimatum) żądać wy jaśnienia co do dalszego kształtowania się stosunków polsko radzieckich. Odpowiednia propaganda i dy plomaty czne działania w Wielkiej Bry tanii, Francji i w USA odnośnie konieczności równowagi w Europie Wschodniej. Przedsięwziąć wojskowe środki obronne dla zabezpieczenia polskich interesów w Rumunii i w państwach bałty ckich. Upoważniono ministra spraw zagraniczny ch do zmiany polskich propozy cji doty czący ch nie ofensy wny ch aspektów w porozumieniach o przy jaźni i sojuszu z ZSRS, odpowiednio do teraźniejszy ch zamiarów i obecnego stanowiska ZSRS w sprawach polity czny ch, wojskowy ch i gospodarczy ch.
Podpisał Łepkowski Pełnomocnik ministra
Hartman kapitan
Wnioski, jakie wy pły wają z obecności tego dokumentu w zbiorach Abwehry, wskazują, że jeżeli niemiecki wy wiad wojskowy miał dojście do supertajnego dokumentu z supertajnej narady, w której uczestniczy ło jedy nie kilkunastu najwy ższy ch dostojników w państwie, to jego możliwości penetracy jne najwy ższy ch władz cy wilny ch w Polsce musiały by ć przeogromne. Sy tuacja ta zmusza do konty nuowania badań, które powinny doprowadzić do zlokalizowania
bardzo wy soko ulokowanego agenta niemieckiego w najwy ższy ch kręgach decy zy jny ch państwa polskiego. Podstawy do podjęcia takich badań już są! O bardzo głębokiej penetracji przez wy wiad niemiecki sy tuacji wewnętrznej, a przede wszy stkim polity ki zagranicznej Polski, zdają się świadczy ć kolejne, niżej zaprezentowane meldunki Abwehry.
Sytuacja polityczna Generał Ironside podczas swojej wizy ty w Warszawie miał stwierdzić, że Anglia nie będzie w stanie całkowicie uzbroić Polski do wcześniej przewidy wanego czasu (jesień 1939). Prakty czny wy nik wizy ty rozczarował Polaków. Również francuska pomoc dla Polski ograniczy się do dostaw samolotów bojowy ch i my śliwskich, dział plot. i ppanc. Nie ma co liczy ć na udział francuskiego lotnictwa w Polsce. Nie jest oczekiwana pomoc materialna z Rosji 126.
Rozmowa w domu polskiego oficera wyższej rangi w dniu 18 lipca 1939 r. 127 W dniu 18 lipca 1939 r. odby ło się w domu wy sokiego polskiego oficera zebranie oficerów polskich wy ższy ch rangą. Z rozmów, która tam zostały przeprowadzone, agent utrwalił następujące stwierdzenia: Pierwsze słowa Ironside 128 by ły skierowane do Stachiewicza. Py tał, czy polskie armie stoją już nad granicą niemiecką. Odpowiedź by ła taka, że część wojsk z Brześcia, Litowska i z Warszawy znajduje się w drodze nad granicę w rejonie Poznania. Zając i Kalkus 129 wstają rano do rozstrzy gającej rozmowy z Ironside w Sztabie Generalny m. Nie ma w ogóle mowy, o ty m aby Anglicy lub my wy cofali się. Musi dojść do wojny i zniszczenia hitlery zmu. Im szy bciej to nastąpi, ty m lepiej dla nas, gdy ż Anglicy mogą walkę odwlekać. Przy rozmowie z Ironside sły szałem, że będzie nam ciężko, skoro musimy by ć z Anglikami. Chodzi nam nie ty lko o nas, lecz również o całe imperium bry ty jskie. Będziemy żądali i musimy mieć możliwość naruszenia neutralności krajów skandy nawskich i nadbałty ckich. Poza ty m musimy żądać: dostawy co najmniej 3000 angielskich, francuskich i amery kańskich samolotów do stałego niszczenia zaplecza nieprzy jaciela, na froncie polsko-niemieckim, a ponadto wkład co najmniej 1000 angielskich i francuskich samolotów z załogami w Polsce jako rezerwa na wy padek ataku samolotów rosy jskich. Ponadto żądamy dostawy i sfinansowania całego naszego lotnictwa i obrony przeciwlotniczej, do całkowitego przejęcia przez polski wy szkolony materiał ludzki. (…) Najgorzej wy gląda sprawa arty lerii. Rosjanie
nam odmówili. Transport przez Turcję i Rumunię trwa zby t długo. (…) Ironside ma już dziś określone stanowisko w sprawie Pomorza, które przedstawił w powierzchownej wzmiance Stachiewiczowi. Powiedział; Kiedy wy moi panowie, wy trzy macie niemiecki nacisk (atak) od morza do Usch (Ustki — przy p. aut.), ewentualnie od Gdańska do Mławy, to wy graliście wojnę. Malinowski umieścił tam najlepsze pułki.
Wysłanie francuskich oficerów sztabowych do Warszawy 130 W dniu 19.07.39 r. francuski chage d`affair złoży ł wizy tę i poinformował wiceministra Szembeka, że rząd francuski i francuskie naczelne dowództwo sił wojskowy ch wy słało do Polski kilku wy ższy ch oficerów sztabowy ch jako pełnomocników, ażeby omówili w Sztabie Generalny m szczegóły techniczne wojskowej współpracy przeciwko Niemcom. Przy by cie pełnomocników ma nastąpić jeszcze 20 lipca 39 r. Rząd bry ty jski powiadomił gen. Ironside, by według ży czenia zechciał przesunąć wy jazd i z wy mieniony mi pełnomocnikami po ich przy by ciu przeprowadził naradę.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych (informacja z 22 sierpnia 1939 r.) 131 Podczas gdy stanowisko kręgów wojskowy ch w Warszawie w stosunku do Niemiec jest jednoznacznie negaty wne, w MSZ dają się zaobserwować dwa inne stanowiska. Przeważa pogląd, że nie można liczy ć na pomoc Rosji, ponieważ akcja Niemiec zwróci się nie ty lko przeciwko Polsce, ale także przeciwko Rumunii i bezpośrednio przeciwko Węgrom. Trzeba więc wzmocnić we wszy stkich ty ch krajach propagandę przeciwko Rzeszy. Inni liczni urzędnicy MSZ reprezentują odmienny pogląd. Powinno — według nich — dojść do zjednoczenia z Rzeszą. Każda zwłoka pogarsza sy tuację. Trzeba się zdecy dowanie przeciwstawić polity ce Sztabu Głównego. Obchodzenie się z mniejszościami narodowy mi jest godne ubolewania. Te przekonania są jednak wy powiadane ty lko w zaufany ch kręgach, ponieważ urzędnicy ci musieliby się liczy ć z naty chmiastowy mi skutkami. Doty czy to np. wiceministra w MSZ hrabiego Szembeka, dzięki jego znanemu stanowisku pojednawczemu wobec Niemiec. Kręgi wojskowe nie mają do niego zaufania. Ty lko wstawiennictwu pani Beck zawdzięcza on pozostanie na stanowisku. Stosunki pomiędzy MSZ a Sztabem Główny m są napięte. Mańkowski z otoczenia marszałka wy powiedział się; Lipski i Szembek nie będą już wkrótce dyplomatami. Beck jest pułkownikiem, a nie ministrem. My ustalamy politykę.
Dodatek do wiadomości nr 5 z 20 sierpnia 1939 r. 132 Nastroje. Prezy dent przekazuje decy zje polity czne coraz częściej marszałkowi Ry dzowi-Śmigłemu. W MSZ pojawiają się coraz liczniejsze głosy, aby pójść na ustępstwo Niemcom. Za taką opcją wy powiadają się m.in. hrabia Szembek oraz hrabia Lubieński 133. W Sztabie Generalny m brak jedności. Wskazówki Ry dza-Śmigłego i Stachiewicza są kry ty kowane. Każdy oficer ma swoje własne zdanie. Malinowski opowiada się za obroną. Powiedział jakoby, że Pomorze musi utrzy mać za każdą cenę. Jeżeli stracimy Pomorze, to stracimy gwarancje na utrzy manie wszy stkiego. W Generalny m Inspektoracie wielu oficerów jest za atakiem. Nie chcą oni kompromisu z Niemcami. Generał Kasecki 134 twierdzi, że zmierzenie się z Niemcami jest ciężką próbą. Podkreśla się rolę kawalerii, a pomniejsza broni pancernej.
Załącznik do informacji nr 4 z 19 sierpnia 1939 r. 135 Polity ka i militaria (…). 6. Stan polsko-angielskiego układu wojskowego. Sztab Główny odrzucił angielską propozy cję doty czącą zawarcia paktu wojskowego pomiędzy Polską i Anglią. Sztab Główny żąda — tak teraz, jak i wcześniej — przy jęcia klauzuli pomocy automaty cznej, pośredniej i bezpośredniej, bez podania określonej definicji „usiłowania” i bez ustalania, do którego układ będzie obowiązy wał. Panuje przekonanie, że rozmowy, ze względu na złą wolę rządu bry ty jskiego będą się przeciągać w nieskończoność. Uważa się, że rząd angielski (będzie — przy p. red.) przeciągać dy skusje na temat rokowań, aż do wy buchu wojny. Wątpi się więc w chęć udzielenia pomocy wojskowej Polsce przez rząd bry ty jski. (…) Sztab Główny jest przekonany, że kręgi wojskowe Anglii udzielą pomocy, nawet postępując wbrew woli rządu angielskiego.
Potrzeba pieniędzy 136 Polska prasa do banknotów pracuje w ostatnich ty godniach nieprzerwanie. Według niepotwierdzonego meldunku agenta 600 milionów zł (około 300 milionów marek niemieckich) zostało przewieziony ch prosto z prasy do banknotów do Ministerstwa Wojny. Komunikacja kolejowa w Polsce zachodniej została ograniczona, odcinek Poznań–Wolszty n pomiędzy stacjami Luboń i Szreniawa zamknięty. W pozostały ch częściach kraju obowiązują doty chczasowe rozkłady jazdy. Liczny materiał wagonowy
został wy cofany z komunikacji i udostępniony w określony ch punktach. Wy dajność odcinka Kutno–Słupca została wzmocniona przez ułożenie torów rozjazdowy ch i boczny ch.
Wnioski 1. Wstępna analiza materiałów niemieckiego wy wiadu wojskowego z lata 1939 r. wskazuje, że Kancelaria Prezy denta, a także polskie MSZ by ły bardzo przezroczy ste dla wy wiadu niemieckiego. 2. By ć może Abwehra miała dostęp do Kancelarii Prezy denta RP lub — co bardziej prawdopodobne — bardzo ważne informacje z Kancelarii Prezy denta wy ciekały poprzez bardzo wy sokiej rangi pracownika MSZ. 3. Powy ższe spostrzeżenie zdaje się wskazy wać, że Oddział II Sztabu Głównego WP oraz administracja rządowa nie by ły w stanie zabezpieczy ć centralny ch insty tucji rządowy ch państwa polskiego przed obcą penetracją i wy ciekiem tajny ch wiadomości, szczególnie o relacjach z sojusznikami oraz z ZSRS.
9. Próba oceny poprawności rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy przemysłu II Rzeczpospolitej Wy wiad niemiecki — w mniejszy m stopniu wojskowy, w znacznie większy m cy wilny — oraz pracujące dla niego insty tucje rządowe oraz ośrodki naukowe w okresie poprzedzający m wojnę wy konały olbrzy mie ilości opracowań, o różny m stopniu szczegółowości, które by ły poświęcone analizie polskiej gospodarki. Niestety, poprawności zapisów i ogólnego obrazu rozpracowania gospodarki polskiej przez wy wiad niemiecki nikt jeszcze nie wy konał. Przed wielu laty, pracując na „materiałach aleksandry jskich”, autor zapoznał się w bardzo ogólny m stopniu z kilkudziesięcioma opracowaniami na temat gospodarki polskiej do 1939 r. Poniżej zamieszczono listę wy notowany ch ty tułów dokumentów. Jeżeli przy jąć, że poprawnie wy konano analizę ty ch opracowań, to należy domniemy wać, że penetracja gospodarki polskiej przed wy buchem wojny by ła ogromna. Za przy jęciem takiego poglądu może przemawiać spostrzeżenie, że jeżeli niemiecki wy wiad wojskowy poprawnie rozpracował Wojsko Polskie na stopie pokojowej, to prawdopodobnie poradził sobie także z rozpracowaniem polskiej gospodarki, co by ło już zadaniem znacznie łatwiejszy m. Wy kaz skrócony ch ty tułów dokumentów wy wiadu niemieckiego, poświęcony ch gospodarce polskiej z lat 1938–1939 r. (do wy buchu wojny ) zamieszczono w aneksie 3.
W materiałach aleksandry jskich znajdują się także meldunki agentów Abwehry o zakładach przemy słowy ch w Warszawie, Hajnówce, we Lwowie, w Łodzi, Bory sławiu, Mościcach koło Tarnowa, a także różnorodne zestawienia staty sty czne. Ponadto, wraz z rozpoczęciem okupacji Polski, już od września–października 1939 r. ilość materiałów informacy jny ch o gospodarce polskiej istotnie wzrosła. Materiałów z tego okresu nie uwzględniono w powy ższy m wy kazie.
Podsumowanie Analizując główne obszary rozpracowy wania Polski, a przede wszy stkim Wojska Polskiego w 1939 r. przez niemiecki wy wiad wojskowy, widać, na jakim polu kontrwy wiad II Rzeczpospolitej oraz insty tucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa polskiego odniosły sukces, a na który ch — pomimo olbrzy miego wy siłku i bardzo wielu rozpracowany ch i schwy tany ch agentów niemieckich — sukcesów nie odnotowano. W trzech bardzo istotny ch, i chy ba najważniejszy ch, obszarach wy wiadowczego zainteresowania niemieckiego wy wiadu wojskowego doty czący ch: rozpracowania planów mobilizacy jny ch WP z 1939 r., charaktery sty ki WP na stopie pokojowej oraz przebiegu mobilizacji alarmowej WP, w ty m zdefiniowania dy slokacji oddziałów WP na pozy cjach wy jściowy ch, służba ta odniosła ty lko jeden sukces. W dwóch pozostały ch bardzo poważnie się skompromitowała. Wy stawia to jak najlepszą ocenę naszy m dowódcom, oficerom kontrwy wiadu II Rzeczpospolitej oraz insty tucjom i osobom odpowiedzialny m za bezpieczeństwo państwa polskiego. Do obszarów wy wiadowczego zainteresowania III Rzeszy, na który ch niemiecki wy wiad wojskowy sukcesów nie odnotował, a które to obszary należy uważać za obszary sukcesów kontrwy wiadu II Rzeczy pospolitej, należały : plany mobilizacy jne WP, mobilizacja alarmowa WP. W ostatnim obszarze niemiecki wy wiad wojskowy : nie wy kry ł na czas (wy kry ł prawie z miesięczny m opóźnieniem) ogłoszonej 23 marca mobilizacji alarmowej DOK IX Brześć oraz częściowej w DOK IV Łódź, błędnie, a w marcu i kwietniu — wręcz panicznie — informował o mający m bardzo ograniczony charakter I etapie mobilizacji alarmowej WP, o ponad 50 proc. powiększając liczbę powoły wany ch żołnierzy ; błędnie interpretował
działania i zamiary WP, prawie miesiąc wcześniej informował o rozpoczęciu II etapu mobilizacji alarmowej WP, która fakty cznie rozpoczęła się 13 sierpnia 1939 r. Z bardzo dużej ilości szczątkowy ch informacji nie potrafił ułoży ć prawdziwego jej obrazu, źle określił liczebność polskich związków takty czny ch oraz ich rozmieszczenie, na 40 godzin przed rozpoczęciem działań wojenny ch. Do obszarów, w który ch zarówno kontrwy wiad wojskowy, jak i inne insty tucje państwa polskiego, odpowiedzialne za sprawy bezpieczeństwa państwa polskiego, poniosły ewidentną porażkę, należały : rozpracowanie Wojska Polskiego na stopie pokojowej w 1939 r., stosunki między narodowe Polski z sojusznikami oraz inny mi krajami w 1939 r., przemy sł II Rzeczpospolitej, brak neutralizacji sieci dy wersy jny ch Abwehr II oraz SD w Polsce. Ocena skuteczności ochrony kontrwy wiadowczej państwa polskiego przed działaniami III Rzeszy zmusza do postawienia kilku py tań: Czy poprawne rozpracowanie WP na stopie pokojowej w 1939 r. by ło sukcesem niemieckiego wy wiadu wojskowego i klęską kontrwy wiadu II RP oraz sy stemu ochrony tajemnicy wojskowej w WP? Podejmując odpowiedzieć na tak postawione py tanie, należy pamiętać, że nie by ło wówczas i nie ma możliwości obecnie zabezpieczenia wojska przed rozpoznaniem ich struktury pokojowej. Stąd też współcześnie wy stępuje szeroka jawność organizacji pokojowej armii. Utajniane są natomiast jej plany mobilizacy jne, prowadzenie badań i prac konstrukcy jny ch, planowane zakupy. Podobnie by ło przed laty. Niemiecki wy wiad wojskowy bardzo dużo wiedział o Wojsku Polskim na stopie pokojowej, a prawdopodobnie podobną wiedzą dy sponował wy wiad polski o armii niemieckiej. Wiedza ta w niewielkim ty lko stopniu wpły nęła na przebieg i wy nik wojny. Co wy nika z bardzo poważny ch uchy bień niemieckiego wy wiadu wojskowego w zakresie rozpracowania planów wojenny ch oraz rozwinięcia mobilizacy jnego WP? Niedostateczna i ułomna wiedza niemieckiego wy wiadu wojskowego doty cząca ty ch obszarów wy wiadowczego zainteresowania jednoznacznie wskazuje, że wdrożony w WP sy stem ochrony tajemnicy wojskowej oraz funkcjonujące w WP sy stemy maskowania operacy jnego i dezinformacji by ły skuteczne i spełniły swoje zadanie. Świadczy to także o ty m, że w insty tucjach centralny ch i sztabach WP nie by ło oficerów WP, którzy by liby agentami niemieckimi. Niemiecki wy wiad wojskowy prawdopodobnie nie miał swojej agentury także w korpusie oficerskim. Gdy by tak
by ło, inne by ły by wy niki rozpracowania planów mobilizacy jny ch oraz przebiegu mobilizacji alarmowej WP, a także inny by łby stan wiedzy Oddziału 12. OKH o polskiej łączności, karabinku ppanc., arty lerii itd. By ł to zatem olbrzy mi sukces dowódców oraz kontrwy wiadu WP, a także przedwojennego sy stemu oby watelskiego wy chowania młodzieży. Czy porażki kontrwy wiadu II RP oraz sy stemu bezpieczeństwa państwa wpły nęły w istotny sposób na przegraną wojnę w 1939 r.? Odpowiedź może by ć zaskakująca. Polska nie przegrała wojny z powodu świetnego rozpoznania przez niemiecki wy wiad wojskowy armii polskiej na stopie pokojowej ani polskich relacji z sojusznikami, ani polskiej gospodarki i przemy słu, ani nawet na skutek działań dy wersy jny ch Abwehry i SD. Polska przegrała wojnę, ponieważ po latach rozbiorów odrodziła się jako państwo zacofane, w porównaniu z sąsiadami bardzo słabe. Pomimo olbrzy miego wy siłku i wielu naprawdę znakomity ch sukcesów, w okresie 20 lat niepodległości, zacofania gospodarczego nie udało się zniwelować. Sąsiedzi II Rzeczpospolitej mieli nowoczesną i znacznie większą gospodarkę, a także liczną i znacznie lepiej wy posażoną armię 137. To nie porażki kontrwy wiadu państwa polskiego zadecy dowały o klęsce we wrześniu 1939 r. O klęsce zadecy dowała słabość polskiej armii, jej niedostateczne wy posażenie w broń pancerną, nowoczesne samoloty, arty lerię oraz transport samochodowy. O klęsce Polski zadecy dował także sojusz przy wódców dwóch totalitarny ch reżimów — Niemiec i Związku Sowieckiego. Czy porażki kontrwy wiadu II RP miały wpły w na przebieg bitew i walk oddziałów WP na szczeblu operacy jny m i takty czny m? Niestety tak, i to bardzo duży. Rozbicie w drugim i trzecim dniu wojny 7. DP w rejonie Częstochowy i otwarcie dróg, przez które wdarły się niemieckie dy wizje idące na Warszawę by ło możliwe dzięki informacji szefa Oddziału 12. OKH płk. Kinzela — który zaproponował dowództwu OKH, aby przesunąć pierwotnie planowany kierunek głównego uderzenia 10. Armii bardziej na południe, na Częstochowę, gdzie biegła granica między dwiema naszy mi armiami i gdzie teren ten by ł wy jątkowo słabo broniony przez polską 7. DP 138. Główne uderzenie 10. Armii pierwotnie miało by ć skierowane na Warszawę przez Kępno, Sieradz i Łódź. Rozbicie dy wizji Armii „Łódź” by łoby jednak trudniejsze niż pokonanie jednej słabej dy wizji pod Częstochową. W konsekwencji armia niemiecka nie wdarłaby się na szerokości 100 km za linię frontu już w drugim dniu wojny. By ć może i Armia „Prusy ” miałaby więcej czasu na organizację i przegrupowanie 139. Mieszkańcy Wielunia do dziś chy ba nie wiedzą, czemu ich małe miasteczko jako pierwsze padło ofiarą bombardowania w nocy 1 września 1939 r. Przy czy ną dramatu mieszkańców tej miejscowości by ły prawdopodobnie meldunki agentów Abwehry, którzy przekazy wali alarmujące informacje o przemarszach dużej ilości wojsk polskich przez Wieluń. Oddział 12. OKH dostrzegał tam obecność trzech pułków piechoty o numeracji wskazującej, że każdy z nich
pochodzi z innej dy wizji. Mogło to świadczy ć o obecności w tamty m rejonie polskiej dy wizji, a nawet poważniejszy ch sił, co nie by ło prawdą 140. Krwawe żniwo we wrześniu 1939 r. zbierały również niemieckie grupy dy wersy jne i bojowe , które nie zostały zneutralizowane wcześniej przez władze polskie. Dokonały one wielu napadów na wy cofujące się oddziały polskie, np. w By dgoszczy. Przeprowadziły także wiele akcji dy wersy jny ch utrudniający ch działania oddziałom WP. By ł to jeden z rezultatów niezlikwidowania niemieckiej agentury w Polsce przed rozpoczęciem wojny. W zwalczanie niemieckiej agentury zaangażowany ch by ło wielu oficerów, funkcjonariuszy, urzędników oraz oby wateli państwa polskiego. Wnieśli oni ogromny wkład w próbę ochrony Rzeczpospolitej przed obcą penetracją. Pamiętajmy o ty ch ludziach. Pamiętajmy także o pokoleniu naszy ch ojców i dziadków, które włoży ło giganty czny wy siłek w próbę zachowania suwerenności i niepodległości państwa polskiego i, pomimo ty ch starań i wy siłku, walkę o naszą wolność i suwerenność przegrało.
Aneks 1 OCENA POPRAWNOŚCI ROZPRACOWANIA PRZEZ ABWEHRĘ POZYCJI OBRONNYCH ARMII „POZNAŃ”, „ŁÓDŹ” I „KRAKÓW”, WEDŁUG STANU Z 30 SIERPNIA 1939 ROKU Tłumaczenie dokumentu Abwehrstelle VIII AOK, z 31 sierpnia 1939 r. „…..Placówka Abwehry w VIII Okręgu Wojskowym Nr dziennika 921/39 Komendy g. I L Wrocław, dnia 31. sierpnia 1939 Tajna sprawa dowodzenia! Stanowisko w sprawie rozmieszczenia sił naprzeciwko granicy śląskiej i słowackiej — stan z dnia 30.8.1939. A. Grupa Operacyjna Poznań: 1. 14. Dywizja w rejonie Wolsztyn–Gostyń–Rawicz–Leszno. Masa dywizji zdjęta z granicy. W ciągu nocy pojedyncze kompanie przesunięte bliżej granicy do bezpośredniego zabezpieczenia granicy. 2. 17. Dywizja w rejonie Książ Wielkopolski–Pleszew–Koźmin–Gostyń. 3. 25. Dywizja w rejonie Koźmin–Kalisz–Grabów–Zaborowo–Sośnie–Krotoszyn. 4. Masa dywizji w rejonie wokół Ostrowa. Bezpośrednie zabezpieczenie granicy przez pojedyncze kompanie. Główne zabezpieczanie w ciągu nocy. Wycofywanie w dzień.
5. Wielkopolska Brygada Kawalerii w rejonie Mosina–Śmigiel–Śrem. Ponadto w rejonie Krotoszyn-Zduny mniejsze jednostki kawalerii. 6. Miejsce pobytu jednej dywizji rezerwy wystawionej na pewno w obrębie DOK VII niejasne. 7. Miejsce pobytu 8. Dywizji (DOK I), dotychczas meldowanej w rejonie wokół Koła, niejasne. 8. Rejon Ostrzeszów–Kępno–Laski–Rychtal zasadniczo bez silniejszej obsady wojskowej. Na wzniesieniach na południowy zachód od Ostrzeszowa stwierdzono słabsze jednostki (mniej więcej w sile jednego batalionu). W rejonie wokół Kępna aż do granicy jednostki 8. Pułku Ułanów (prawdopodobnie cały pułk). 9. Uzasadnienie dla słabej obsady tego rejonu: szczególnie złe warunki drogowe. W sumie więc w przypadku Grupy Operacyjnej Poznań stwierdzono: 5 dywizji i 1 brygadę kawalerii. Grupa Operacyjna Łódź 1. W rejonie wokół Wielunia stwierdzono części pułków: 24, 30, 34. Ponieważ jak się zdaje pułki są kompletne, placówka Abwehry przypuszcza, że w DOK VII znajduje się tutaj połączona dywizja. 2. 13. Dywizja (z pułkami 43, 44, 45) stwierdzona w rejonie Burzenin–Widawa–Szczerców– Działoszyn–Praszka. Z tego pułk 43 w pobliżu granicy (rejon wokół Praszki i na wschód), oba pozostałe pułki w masie za pozycją Warty. 3. 7. Dywizja w rejonie Krzepice–Szczerców–Koziegłowy–Lubliniec. Masa dywizji, jak się zdaje, zgromadzona wokół Częstochowy. 4. Wołyńska Brygada Kawalerii w rejonie wokół Wielunia. W tym rejonie zgłoszono też większą jednostkę pancerną. Potwierdzenia brak. 5. W rejonie wokół Łodzi jak się zdaje 10. Dywizja rezerwy (pełne koszary). Miejsce pobytu 10. czynnej dywizji DOK IV niewyjaśnione. 6. W rejonie wokół Tomaszowa stwierdzono: 9. Dywizję (lub 9. Dywizję rezerwy) DOK IX. 7. Miejsce pobytu 26. Dywizji niewyjaśnione. Czynna 26. Dywizja znajduje się podobno w rejonie wokół m. Gołańcz (DOK VIII). Placówka Abwehry przypuszcza, że 26. Dywizja Rezerwy znajduje się w DOK VIII w swoich pokojowych miejscach pobytu. 8. Rejon od Piotrkowa na wschód aż do mniej więcej Radomia był słabo obsadzony wojskami. Łącznie więc dla Grupy Operacyjnej Łódź stwierdzono 6 dywizji i 1 brygadę kawalerii. Grupa Operacyjna „Południe” 1. W rejonie wokół Tarnowca–Siewierz–Koziegłowy stwierdzono wojska z różnych pułków (I.R. 23, I.R.11, I.R.78). Placówka Abwehry w W.K.VIII przypuszcza tutaj nie jak dotychczas 27. Dywizję, ale nową połączoną dywizję — nr 7. Masa tej dywizji w rejonie wokół Tarnowca–Niezdara. Grupa umocnieniowa Niezdara musiała więc zostać przyjęta w obsadzie tej dywizji.
2. 23. Dywizja w rejonie Bobrowniki–Mysłowice–Mikołów–Chorzów. Masa dywizji w rejonie Mikołowa. Tutaj ponownie potwierdzony sztab dywizji. 3. 6. Dywizja w rejonie Mikołów–Pszczyna–Strumień 4. W rejonie na wschód od obszaru przemysłowego w ostatnich dniach meldowano rozładunki. Placówka Abwehry w W.K.VIII przypuszcza tutaj wojska w sile jednej dywizji przypuszczalnie z obszaru DOK II. (3. Dywizja?) 5. 21. Dywizja w rejonie Oderberg–Bielice–Jabłonków–Czeski Cieszyn. Sztab dywizji Czeski Cieszyn. 6. Istnienie przypuszczanej dotychczas w rejonie wokół Bielska 11. Dywizji nie zostało dotychczas potwierdzone. 7. Zdaje się, że 24. Dywizja zebrała się w rejonie Żywiec–Sucha–Jordanów–Babia Góra. 8. Zgromadzenie 5. Dywizji w rejonie Babia Góra–Nowy Targ–Zakopane zostało dotychczas uzasadnione jednym meldunkiem (I.R.4c). Placówka Abwehry VIII Okręgu Armijnego, wątpi w istnienie całej 5. Dywizji w tym rejonie. Placówka Abwehry VIII Okręgu Armijnego nie uważa również użycia 2. Dywizji w tym rejonie za możliwe. 9. W rejonie Nowego Sącza i na wschód jak się zdaje 21. Dywizja Rezerwy lub nowo wystawiona 21. Dywizja. 10. W związku z tym na wschodzie w rejonie przełęczy Dukli do Turka za możliwe uważa się użycie jednej 24. Dywizji Rezerwy. 11. Zdaje się, że w lokalizacjach 6. Dywizji właśnie wystawiana jest nowa 6. Dywizja Rezerwy. — Meldunki o pojawianiu się licznych wozów opancerzonych i pojazdów ciężarowych ze strzelcami w rejonie Bielsko–Sucha nasuwają wniosek, że gromadzi się tu właśnie Brygada Zmotoryzowana Rzeszów. Tym samym łącznie w rejonie Grupy Operacyjnej Południe stwierdzono: 10 lub (z 11. I.D.) 11 dywizji i brygadę zmotoryzowaną Rzeszów. Całkowicie niewyjaśnione jest miejsce pobytu dywizji 22, 12 i wszelkich dywizji rezerwy wystawionych w rejonie DOK X i VI. Umocnienia polowe Należy przy jąć, że wszy stkie zgłaszane doty chczas przez Placówkę Abwehry VIII Okręgu Wojskowego linie umocnień polowy ch są obsadzone i gotowe do obrony. Siły Meldunki dezerterów potwierdzają w ostatnim czasie, że pojedyncze jednostki piechoty osiągnęły przybliżoną gotowość bojową.
Wyposażenie i uzbrojenie Liczne pojedyncze meldunki podają, że uzbrojenie i wyposażenie jest niejednolite. Bardziej niż wątpliwe jest, czy wystarczy. Ogólne wrażenie Placówki Abwehry w VIII Okręgu Armijnym na temat polskich zamiarów: Obrona Stanowisko Placówki Abwehry w W.K.VIII w sprawie lotnictwa Wojska lotnicze Przyjmuje się, że masa pułków lotniczych 1 (Warszawa), 2 (Kraków) i 6 (Lwów) jest jak dotąd gotowa do użycia na swoich pokojowych lotniskach wojskowych. Przesunięcia mniejszych jednostek odbyły się i zdaje się, że w ostatnich dniach też się wzmogły. Część przesunięć służy przypuszczalnie wzmożonej tymczasem ochronie centralnego rewiru przemysłowego. (Sobów, południowy Sandomierz i Rzeszów). W pobliżu granicy zgodnie z istniejący mi tutaj meldunkami daje się rozpoznać w pierwszej linii obszar na południe i południowy zachód od Łodzi (Radomsko, Włoszczowa, Częstochowa, Lubliniec), dalej obszar wokół Leśnicy jako obszary obłożone jednostkami mieszanymi. Pozytywne stwierdzenia dotyczące obcych samolotów nie były możliwe. Obrona przeciwlotnicza Rozpoznawalne jest przybycie silniejszych sił obrony przeciwlotniczej w rejonie na zachód i na południowy zachód od Łodzi oraz wokół Katowic i wokół Bielic. Przygotowania pozycji przeciwlotniczych w strefie umocnień na wschodzie — południowym wschodzie każe przypuszczać, że z obroną przeciwlotniczą należy się liczyć nie tylko przy szczególnych obiektach chronionych, ale także we wszystkich budowlach umocnień. O dalszym zwiększeniu liczby sił przeciwlotniczych od czasu ostatniego raportu nie pojawiły się nowe informacje. Wcześniejsze meldunki o przydzieleniu obrony przeciwlotniczej do piechoty zostało po raz pierwszy potwierdzone przez dezertera z Geb.Schtz.Rgt. 4 (4 Pułk Strzelców Podhalańskich?). Organizacja naziemna Dalsza rozbudowa polskiej organizacji naziemnej jest w toku. Prace są przyspieszane. Od dnia 14.8.39 znane są: 4 dalsze miejsca wokół Krakowa, z tego 3 w budowie lub obłożone i jedno planowane (…) 141 (w części dalszej dokument nieczy telny — przy p. aut.).
Aneks 2 Mapa 12. Oddziału Wy wiadowczego „Armie Obce Wschód” Sztabu Generalnego Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowy ch z 30 sierpnia 1939 r., godz. 9.00., wraz z naniesiony m stanem fakty czny m.
Źródło: Bundesarchiv — Militararchiv we Freiburgu, Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenSt.dH, Lagenkarte 30.08.1939. 9.00 Uhr., sy gn. akt RW6 — v.97. Na podst.: W. Zalewski, Wielki atlas kampanii wrześniowej 1939 roku. Działania wojenne w Polsce. Dzień po Dniu. Taktyka i Strategia, t. 1, Atlas nr 341, Warszawa 2009, 1 września 1939 r. (mapa — przy p. aut.), brak numeracji stron, oraz: W. Stachiewicz, Generał, szef Sztabu Głównego…, s. 447–448, a także: Piechota polska 1939–1945…, 1970, z. 2, s. 20–36, 40; 1971, z. 3, s. 18, 33; z. 4, s. 27; z. 5, s. 9, 24; z. 6, s. 26; 1972, z. 7, s. 30, 45; z. 8, s. 21, 52; z. 9–10, s. 6, 23, 71; 1973, z. 11, s. 37; z. 13, s. 34, a także: T. Jurga, Regularne jednostki…, s. 213–215, 217–219, 222, 224–227, 232, 237–239, 242–244, 246–249, 254–255, 264–265, 270–271, 275–276, 288, 293; P. Bauer, B. Polak, Armia „Poznań”…, s. 100–119; J. Wróblewski, Armia „Łódź”…, s. 31–37, 43–47; C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 95–96; W. Steblik, Armia „Kraków”…, s. 90–98, 102; Załączniki, Szkic sy tuacy jny : Działania 1 września; R. Dalecki, Armia „Karpaty”…, Warszawa 1979, s. 27–30. Opracowanie mapy : Krzy sztof Głuchowski.
Aneks 3 Wykaz skróconych tytułów dokumentów wywiadu niemieckiego poświęconych gospodarce polskiej z lat 1938–1939 (do wybuchu wojny) Gospodarka polska (23 ss.), Stosunki Polski z innymi krajami (7 ss.), Gospodarka RP (361 ss.), Przemysł polski (336 ss.), Gospodarka Rzeczypospolitej Polskiej, Studium Instytutu Wschodniego: Gospodarka polska w I półroczu 1939 r. (70 ss.) Obszerne opracowanie: Gospodarka energetyczna Polski (262 ss.) Sytuacja gospodarcza Polski oraz przemysł lotniczy w 1939 r. (33 ss.) Wy kład kpt. Kaizera nt. Gospodarka Polski i Włoch, z maja 1939 r. (35 ss.), Gospodarka zbrojeniowa w Polsce w 1939 r. (200 ss.), Gospodarka obronna RP z czerwca 1939 r. (84 ss), Folder Polska 31.03–31.08.1939 r. (493 ss.), Gospodarka zbrojeniowa Polski w 1939 r., Centralny Okręg Przemysłowy i surowce Polski (10 ss.), Polska, z lipca 1939 r. (328 ss.), Wy stąpienie adm. Canarisa o Polsce w OKW z 3 marca 1938 r. (11 ss.),
Gospodarka Polska (420 ss.), Geografia, geologia i surowce w Polsce z 1938 r., Mapy prezentujące rozmieszczenie przemy słu w Polsce w 1939 r., Trzy teczki pracy wy wiadu gospodarczego w Polsce w okresie 1935–1940 r., Zestawienie: Fabryki w Polsce, Zestawienie produkcji w Polsce, Bankowość polska, z 26 lipca 1939 r., Produkcja Polski w latach 1921, 1929, 1937, Mapa z rozmieszczeniem zakładów zbrojeniowy ch w Polsce, Opisy zakładów zbrojeniowy ch: Stalowa Wola, Jasło, Zestawienie produkcji w RP oraz mapy prezentujące rozmieszczenie zakładów produkcy jny ch RP, z maja 1939 r., Obszerne opracowanie przy gotowane przez: Reichamt fuer Wehrwirtschaftschaftlische Planung, z lipca 1939 r. (320 ss.) Opracowanie Amt Ausland/Abwehr, Wehrwirtschaft der RP, z 30 lipca 1939 r. (18 ss.), Studium Insty tutu Wschodniego: Gospodarka Polska w I półroczu 1939 r., Gospodarka energetyczna Polski (198 ss.), Gospodarka energetyczna w Polsce (332 ss.), Raporty attaché lotniczego w Warszawie doty czące gospodarki polskiej i przemy słu lotniczego w 1939 r. (33 ss.), Gospodarka zbrojeniowa w Polsce (200 ss.), Gospodarka obronna RP, z czerwca 1939 r. (85 ss.), Centralny Okręg Przemysłowy i surowce w Polsce (10 ss.), Analiza na temat: Przemysł zbrojeniowy (7 ss.), Produkcja przemysłowa w poznańskim (4 ss.), Informacja Abwehry o gospodarce Polskiej, z 3 września 1939 r. (12 ss.). 1. W miniony ch latach autor niniejszego opracowania napisał kilka arty kułów poświęcony ch tej tematy ce. Zob. A. Nogaj, Wojsko Polskie w ocenie wy wiadu niemieckiego w lecie 1939 r. Wprowadzenie, w: Polska myśl wojskowa na przestrzeni dziejów, Materiały z IX Forum History ków Wojskowości, Olszty n 2007, s. 281–293; tenże, Wojsko Polskie w dokumentach niemieckiego wywiadu wojskowego w 1939 r. Omówienie źródeł z 1939 r., „Przegląd History cznoWojskowy ” 2008, nr 3 (223), s. 77–98; tenże, Obraz mobilizacji alarmowej Wojska Polskiego w ocenach niemieckiego wy wiadu wojskowego w 1939 r., w: Bezpieczeństwo wewnętrzne II
Rzeczypospolitej, A. Pepłoński, A. Szy manowicz (red.), Wrocław 2010, s. 130–161; tenże, Ocena poprawności rozpoznania przez organa niemieckiego wywiadu wojskowego organizacji władz wojskowych w Polsce w 1939 r., w: Polska wobec zagrożenia ze strony Trzeciej Rzeszy, H. Ćwięk, Z. Cutter (red. nauk.), Częstochowa 2012, s. 205–224; tenże, Sukcesy i klęski kontrwywiadu II Rzeczypospolitej na kierunku zachodnim w świetle dokumentów niemieckiego wywiadu wojskowego z rozpracowania Polski, opublikowanych w 1939 r., w: Kontrwywiad II RP (1914) 1918–1945 (1948), t. 2, Z. Nawrocki (red.), Warszawa 2014, s. 290–359; tenże, Próba oceny wyników niemieckiego wywiadu wojskowego w rozpracowaniu organizacji i składu Wojska Polskiego na stopie pokojowej w 1939 roku, w: Za kulisami wywiadu i dyplomacji. Polski wywiad wojskowy 1918–1945, P. Kołakowski, A. Pepłoński (red.), Słupsk 2014, s. 298–328; tenże, Ocena skuteczności ochrony kontrwywiadowczej planów mobilizacyjnych i operacyjnych Wojska Polskiego, w świetle dokumentów niemieckiego wywiadu wojskowego z 1939 r., w: Kontrwy wiad II RP (1914) 1918–1945 (1948), t. III, pod redakcją Zbigniewa Nawrockiego, Warszawa 2015, s. 59–131. [wróć] 2. Ponadto na wy danie oczekują: Dy slokacja Wojska Polskiego na stopie pokojowej w 1939 r. w ocenach niemieckiego wy wiadu wojskowego. Publikacja powinna się ukazać jesienią 2015 r., w tomie 3 opracowania pt. Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku, a także: Ocena poprawności rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy uzbrojenia i wyposażenia Wojska Polskiego w 1939 roku. Arty kuł ten powinien się ukazać w kolejnej pracy zbiorowej pod red. P. Kołakowskiego oraz A. Pepłońskiego w 2016 r. Ponadto, na tegoroczną, kolejną już konferencję naukową w COS ABW w Emowie jest przy gotowy wane wy stąpienie, a w ślad za nim także publikacja, nt. Ocena skuteczności ochrony kontrwywiadowczej konspiracyjnych struktur podziemnego państwa polskiego przed penetracją aparatu bezpieczeństwa oraz wywiadu III Rzeszy, w świetle danych niemieckiego wywiadu wojskowego z 1 lipca 1944 r. [wróć] 3. W okresie bezpośrednio poprzedzający m wojnę placówka Abwehry we Wrocławiu wy stępowała w składzie VIII Korpusu Armijnego VIII AOK. W lecie 1939 r. na bazie tego korpusu powołano VIII Okręg Wojskowy, a tuż przed wy buchem wojny, na bazie tego okręgu, powstała 8. Armia niemiecka. [wróć] 4. Historia dyplomacji polskiej, t. 4: 1918–1939, P. Łossowski, G. Labuda (red.), Warszawa 1995, s. 583. [wróć] 5. T. Jurga, Obrona Polski 1939, Warszawa 1990, s. 165. [wróć] 6. Polski Czyn Zbrojny w latach II wojny światowej, t. 1: Wojna Obronna Polski 1939 r., Warszawa 1979, s. 247. [wróć] 7. Tamże, s. 244; także L. Wy szczelski, W obliczu wojny. Wojsko Polskie 1935–1939, Warszawa
2008, s. 163. [wróć] 8. W lecie 1939 r. Związek Sowiecki posiadał armię, na której uzbrojeniu w latach 1930–1939 znajdowało się 20 239 samolotów, 21 010 czołgów, 30 216 dział, ponad 2,3 mln karabinów. W 1938 r. pod bronią, na stopie pokojowej, by ło 87 dy wizji piechoty. Po mobilizacji siły Związku Sowieckiego miały wzrosnąć do 172 dy wizji piechoty. Flotę wojenną w latach 1937– 1939 uzupełniły 1444 nowe okręty wojenne. W 1939 r. sowiecka flota posiadała: 3 okręty liniowe, 4 krążowniki, 40 niszczy cieli, 184 okręty podwodne, 279 kutrów torpedowy ch. Lotnictwo w 1934 r. liczy ło 4056 samolotów, a w 1939 r. dy sponowało już 8667 samolotami. Zob. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku. Początek II wojny światowej, Warszawa 2005, s. 45–62; W. Włodarkiewicz, Przed 17 września 1939 roku. Radzieckie zagrożenie Rzeczypospolitej w ocenach polskich naczelnych władz wojskowych 1921–1939, Warszawa 2002, s. 128–177. [wróć] 9. Informacje o najistotniejszy ch elementach planu „Z” można znaleźć w każdy m prawie opracowaniu poświęcony m wojnie polsko-niemieckiej 1939 r. Zob. E. Kozłowski, Wojsko Polskie 1936–1939, Warszawa, 1964, s. 291–300; Polski Czyn Zbrojny…, s. 243–315; R. Michulec, Ku wrześniowi 1939, Gdy nia 2008, s. 526–581; L. Wy szczelski, W obliczu wojny…, s. 145–182. [wróć] 10. T. Jurga, Obrona Polski…, s. 174. [wróć] 11. Nazwa planu „W” pochodziła od nazwiska ówczesnego szefa Oddziału I Sztabu Głównego, płk. dy pl. Józefa Wiatra. Zob. Polskie Siły Zbrojne…, s. 292. [wróć] 12. Tamże, s. 164. [wróć] 13. Polski Czyn Zbrojny…, .s. 252, 292–298. [wróć] 14. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 80. Takie same dane przedstawił Lech Wy szczelski, zob. tenże, W obliczu wojny…, s. 505. Nieco inne dane doty czące liczebności Wojska Polskiego na stopie „W” (1,3 mln) podał Eugeniusz Kozłowski, zob. tenże, Wojsko Polskie…, s. 297. [wróć] 15. Inne dane podaje w swy ch wspomnieniach szef Sztabu Głównego gen. Stachiewicz. Pisze, że ogólna liczba zmobilizowany ch do wojny żołnierzy wy nosiła około 1,5 mln. Armia nie mogła wchłonąć dalszy ch 600 ty s. rezerwistów do 39. roku ży cia, zob. W. Stachiewicz, Generał, szef Sztabu Głównego 1935–1939. Wierności dochować żołnierskiej, Warszawa 1998, s. 225. [wróć] 16. Sy stem organizacji mobilizacji alarmowej najlepiej jest opisany w opracowaniu Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej, t. 1: Kampania wrześniowa 1939 r., cz.1: Polityczne i wojskowe położenie Polski przed wojną, Londy n 1951, s. 290–306 oraz Polski Czyn Zbrojny…, s. 307. [wróć]
17. Kolory kart mobilizacy jny ch oznaczały : brązowy — mobilizację jednostek lotnictwa, opl, kompanii mostów kolejowy ch, jednostek i insty tucji podległy ch II Oddziałowi Sztabu Głównego, formacji wy stawiany ch przez Ministerstwo Komunikacji oraz pierwszy rzut kwater główny ch; zielony — mobilizację jednostek nadgraniczny ch na wschodzie, zachodzie i północy, w ty m w obszarze nadmorskim; czerwony — mobilizację jednostek pierwszego rzutu osłony granicy wschodniej, rozmieszczony ch w czterech nadgraniczny ch Okręgach Korpusów (II, III, VI, IX) i częściowo w X DOK; niebieski — mobilizację jednostek przeznaczony ch do osłony granicy zachodniej i północnej, rozmieszczony ch w zachodnich Okręgach Korpusów oraz w I i III DOK; żółty — mobilizację formacji przeznaczony ch do uzupełniania jednostek osłony dla granicy wschodniej lub zachodniej; czarny — mobilizację dwóch, a w razie potrzeby czterech dy wizji piechoty oraz 10 BK, przeznaczony ch do Korpusu Interwency jnego, uży wanego w razie prowadzenia walk lokalny ch. Szerszy opis ty ch oznaczeń zob. Polskie Siły Zbrojne…, s. 293–294. [wróć] 18. Przebieg mobilizacji alarmowej przedstawiono na arkuszach: 1. Jednostki mobilizowane sy stemem „zielony ch kart” 23 III 1939 r. (część), 13 VIII 1939 r. (część); 2. Jednostki mobilizowane sy stemem „brązowy ch kart” 23 VIII 1939 r.; 3. Jednostki mobilizowane sy stemem „czerwony ch kart” 23 III 1939 r. (część), 23 VIII 1939 r. (część); 4. Jednostki mobilizowane sy stemem „żółty ch kart” 23 VIII 1939 r.; 5. Jednostki mobilizowane sy stemem „niebieskich kart” 23 VIII 1939 r.; 6. Jednostki mobilizowane sy stemem „czarny ch kart” 23 VIII 1939 r.; 7. Jednostki mobilizowane w I rzucie 31 VIII 1939 r.; 8. Jednostki mobilizowane w II rzucie 4 IX 1939 r.; 9. Jednostki Wojska Polskiego zmobilizowane w toku działań wojenny ch, i inne, w: W. Zalewski, Wielki Atlas kampanii wrześniowej 1939 r., t. 1, Warszawa 2009. [wróć] 19. L. Wy szczelski, W obliczu wojny…, s. 166. [wróć] 20. E. Kozłowski, Wojsko Polskie…, s. 298–299. [wróć] 21. Zob. Polski Czyn Zbrojny…, s. 243–273. [wróć] 22. Oberkommando des Heeres, Die Polnische Kriegswehrmacht, 1.8.1939, Archiwum Akt Nowy ch (dalej: AAN), Materiały Aleksandry jskie (dalej MA), t. 78, rolka (dalej: rol.) 590, kl. 000003-000004. [wróć] 23. Przy woły wana przez Oddział 12. OKH instrukcja prawdopodobnie nie by ła prawdziwa. Informacja o ty m, że instrukcja o mobilizacji WP z 1937 r. by ła w posiadaniu niemieckim, wy maga starannej analizy. Według prowadzony ch badań nie wy daje się, aby informacja ta by ła prawdziwa. Plan mobilizacy jny WP miał obowiązy wać już w 1937 r., ale prace nad nim zostały zakończone dopiero 30 kwietnia 1938 r. Czy li w sierpniu 1937 r. jeszcze go nie by ło, a więc i nie mógł obowiązy wać. Zob. Polskie Siły Zbrojne…, s. 290–306 oraz Polski Czyn Zbrojny…, s 307. Przy puszczenie, że dokument mobilizacy jny, na który powoły wał się Oddział
12. OKH, jest kolejny m fałszy wy m dokumentem, bazuje na dostrzeżeniu wielu poważny ch rozbieżności między stanem fakty czny m a treścią informacji zawarty ch w omawiany m opracowaniu OKH. Oddział 12. OKH wiedziałby o dwóch etapach mobilizacji alarmowej, z który ch każdy miał inny zasięg oraz inne cele. Znano by znaczenie poszczególny ch kolorów kart mobilizacy jny ch. Znano by także liczbę żołnierzy, która miała by ć powołana pod broń. Z analizowanego dokumentu nie wy nika, aby Oddział 12. OKH miał jakąkolwiek wiedzę na ten temat. Wszy stko zatem wskazuje na to, że przy wołanie przez oficerów Oddziału 12. OKH wspomnianej instrukcji mobilizacy jnej WP z 1939 r. by ło przechwalaniem się i kolejny m — nie pierwszy m zresztą — rozminięciem się z prawdą. [wróć] 24. Oberkommando des Heeres, Die Polnische Kriegswehrmacht, 1.8.1939, AAN, MA, t. 78, rol. 590, kl. 000008-0000010. Tłumaczenie tego i kolejny ch dokumentów niemieckich przy toczony ch w arty kule: J. Bańbor i Małgorzata Wilczy ńska. [wróć] 25. Tamże, pkt 3 Tok mobilizacji, s. 10–13, oraz załączniki 1, 3, 5, 6, 7. [wróć] 26. Tamże, s. 13–14. [wróć] 27. Tamże, s. 26–27. [wróć] 28. Tamże, s. 26–27. [wróć] 29. Oberkommando des Heeres, Az 3 a/n 50 — 12. Abt. (III) GenStdH, Nr 550/39 geh., Grosses Orientierungshaft Polen, Stand: Fruehjahr 1939, Kapitel 3b, I. Gliederung, Bewaffnung und Straerken der einzelnen Waffen im Frieden (einschl. Marine), II Obrona Narodowa (National Verteidigung), III. Motorisierung., Berlin, den 1. April 1939, BArch–MArch H3/1815/1/, a także kopia tego dokumentu: AAN, MA, t. 77, rol. 820, kl. 6490273–314. [wróć] 30. AAN, MA, t. 77, rol. 820, kl. 6490273–314, s. 13. [wróć] 31. Tamże, s. 18–26. [wróć] 32. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 79. [wróć] 33. Oberkommando des Heeres, Az 3 a/n 50 — 12.Abt. (III) GenStdH, Nr 550/39 geh., Grosses Orientierungshaft Polen, Stand: Fruehjahr 1939, Kapitel 3b, I. Gliederung, Bewaffnung und Straerken der einzelnen Waffen im Frieden (einschl. Marine), II Obrona Narodowa (National Verteidigung), III. Motorisierung., Berlin, den 1. April 1939, BArch–MArch, H3/1815/1/, s. 45–46. W części dalszej dokumentu znajduje się tabela z wy szczególnioną ilością samolotów. Oprócz prezentacji ustaleń Oddziału 12. Sztabu Generalnego OKH porównano je ze stanem fakty czny m, co zostało zaprezentowane w tabeli 2. Dane niemieckiego wy wiadu wojskowego zawarte zostały w kolumnach opisany ch jako „12. Abt.”. [wróć] 34. Tamże, s. 46. [wróć] 35. Tamże, s. 47. [wróć] 36. W. Stachiewicz, Generał, szef Sztabu Głównego…, s. 630. [wróć]
37. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 86. [wróć] 38. Polski Czyn Zbrojny…, s. 282. [wróć] 39. Tamże, s. 282. Warto odnotować, że w trzech pierwszy ch dniach wojny Polska straciła 98 samolotów, co stanowiło 24,7 proc. stanu wy jściowego sprzed wojny, w ty m dwa na lotniskach (2,1 proc. zniszczony ch samolotów). W powietrzu w trzech pierwszy ch dniach wojny zostało zniszczony ch 97,9 proc. W inny ch krajach straty lotnictwa w pierwszy ch trzech dniach wojny przedstawiały się odmiennie. Pierwszego dnia wojny — 9 kwietnia 1940 r. — Dania i Norwegia straciły łącznie 82,4 proc. wszy stkich samolotów, z czego większość (tj. 93 proc.) zostało zniszczony ch na lotniskach. Francja, Belgia i Holandia w trzech pierwszy ch dniach wojny straciły łącznie 27,6 proc. z liczby posiadany ch przed napaścią niemiecką samolotów, z czego 45,9 proc. to straty samolotów na lotniskach. Podobnie by ło w ZSRS — z około 8500 samolotów znajdujący ch się tuż przed wy buchem wojny w nadgraniczny ch okręgach, w dniach 22 i 23 czerwca 1941 r. 22,8 proc. zostało zniszczony ch, z czego 67,8 proc. na lotniskach. Zob. S. Czmur, Walka o panowanie w powietrzu, Warszawa 1988, s. 175. [wróć] 40. Oberkommando des Heeres, Az 3 a/n 50 — 12. Abt. (III) GenStdH, Nr 550/39 geh., Grosses Orientierungshaft Polen, Stand: Fruehjahr 1939, Kapitel 3b, I. Gliederung, Bewaffnung und Straerken der einzelnen Waffen im Frieden (einschl. Marine), II Obrona Narodowa (National Verteidigung), III. Motorisierung., Berlin, den 1. April 1939, BArch– –MArch., sy gn. H3/1815/1, Anlage 1, Leistungstabelle des vorhandenen Flugzeugty pen, s. 62–63; także: Encyklopedia II wojny światowej, Warszawa 1975, s. 288–290. [wróć] 41. Tamże, Anlage 2, Bodenorganisation der polnischen Luftwaffe, s. 64. [wróć] 42. Tamże, s. 29–30. [wróć] 43. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 86; także: Z. Waśko, R. Witkowski, Wojsko Polskie. Krótki informator o Wojsku Polskim w latach II wojny : formowanie, działania bojowe, organizacja, uzbrojenie, wy posażenie, metry ki okrętów, i oddziałów lądowy ch Mary narki Wojennej, Warszawa 1976, s. 81–150. [wróć] 44. Z. Waśko, R. Witkowski, Wojsko Polskie. Krótki informator…, s. 150. [wróć] 45. C. Rudzki, Polskie okręty podwodne 1926–1969, Warszawa 1985, s. 33–93. [wróć] 46. Z. Waśko, R. Witkowski, Wojsko Polskie. Krótki informator…, s. 54. [wróć] 47. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 83. [wróć] 48. Uzasadnienie przedstawiony ch w tabeli ocen zawarto w opracowaniach: A. Nogaj, Próba oceny poprawności rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy organizacji i składu Wojska Polskiego…, oraz tenże, Próba oceny poprawności rozpracowania przez niemiecki wywiad wojskowy uzbrojenia i wyposażenia Wojska Polskiego…, a także: Dyslokacja Wojska Polskiego na
stopie pokojowej w 1939 r. w ocenach niemieckiego wywiadu wojskowego. [wróć] 49. Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenSt.dH, Stand der militärischen Maßnahmen in Polen am 31.3.1939, w: BArch–MArch., sy gn. akt RW5/v.150. W załączniku opisano ponadto dostrzeżone zmiany w sy tuacji wojskowej w Polsce według dany ch na dzień 31 marca 1939 r. Zob. Anlage Beilage zur Skizze zu Nr 570/39 geh. 12. Abt. (III), w: Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenStdH, Stand der mi litärischen Maßnahmen in Polen am 31.3.1939, w: BArch– March, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 50. L. Wy szczelski, W obliczu wojny…, s. 494. [wróć] 51. P. Bauer, B. Polak, Armia Poznań w wojnie obronnej 1939, Poznań 1983 r., s. 86; L. Wy szczelski, W obliczu wojny…, s. 491. [wróć] 52. Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenSt.dH, Stand der militärischen Maßnahmen in Polen am 31.3.1939, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 53. Tamże. [wróć] 54. Polski Czyn Zbrojny…, s. 306. [wróć] 55. Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenStdH, Die militärische Lage in Polen am 27.4.1939, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 56. Insty tucją powołaną do zwalczania obcej agentury w drugiej połowie lat 30. XX w. by ł Wy dział IIb Oddziału II Sztabu Głównego WP oraz Samodzielne Referaty Informacy jne Dowództw Okręgów Korpusów. W strukturach policji natomiast wy stępował pion polity czny zajmujący się kontrwy wiadem polity czny m. Swoje filie posiadał w komendach powiatowy ch. W urzędach wojewódzkich za bezpieczeństwo na podległy m terenie odpowiadał wojewoda. Zagadnieniami kontrwy wiadu zajmowały się podległe mu kilkuosobowe wy działy bezpieczeństwa. Insty tucje te tworzy ły jednolity zintegrowany sy stem bezpieczeństwa państwa polskiego. Ponadto zagadnieniami kontrwy wiadu zajmowały się także inne insty tucje, m.in. Wy dział III K Departamentu Konsularnego MSZ, Straż Graniczna oraz Korpus Ochrony Pogranicza. Zob. A. Misiuk, Cywilne służby specjalne II Rzeczpospolitej. Zarys problematyki, w: Sekretna wojna. Z dziejów kontrwy wiadu II RP, Z. Nawrocki (red.), s. 21–28; J. Larecki, Wielki leksykon służb specjalnych świata, Warszawa 2007, s. 452–455, 510. Organizację aparatu bezpieczeństwa w województwie śląskim przedstawili: Z.B. Kay zer, B. Kay zer, Służba Bezpieczeństwa Publicznego w autonomicznym województwie śląskim w latach 1922–1939. Wybrane zagadnienia ustrojowe, w: Bezpieczeństwo wewnętrzne Drugiej Rzeczypospolitej, A. Pepłoński, A. Szy manowicz (red.), Wrocław 2010, s. 230–253 i nast. [wróć] 57. Generalstab des Heeres, 12. Abt., Zusammenstellung der mil. Lage der osteuropaeischen Laaender vom 12.4.39, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 58. Oberkommando des Heeres 12. Abt. (III) GenStdH, Die militärische Lage in Polen am
18.4.39, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 59. Oberkommando des Heeres 12. Abt. (III) GenStdH, Die militärische Lage in Polen am 27.4.39, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 60. Oberkommando des Heeres 12. Abt. (III) GenStdH, Die militärische Lage in Polen am 27.4.39, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 61. Oberkommando des Heeres 12. Abt. (III) GenStdH, Die militärische Lage in Polen am 9.5.39, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 62. Generalstab des Heeres, 12. Abt., Zusammenstellung der mil. Lage der osteuropaeischen Laaender vom 12.4.39, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 63. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 80. [wróć] 64. Oberkommando des Heeres 12. Abt. (III) GenStdH, Die militärische Lage in Polen am 20.5.39, w: BArch/MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 65. Oberkommando des Heeres 12. Abt. (III) GenStdH, Die militärische Lage in Polen am 1.6. 39., w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 66. Więcej na ten temat zob. A. Nogaj, Obraz mobilizacji alarmowej Wojska Polskiego…, s. 130–161. [wróć] 67. Ewidentny błąd maszy nistki. 6. DP stacjonowała w Krakowie i wy wiad niemiecki doskonale o ty m wiedział, co wy nika z wielu dokumentów, m.in. z map. Doskonale także wiedział, że sty ku Armii „Łódź” i „Kraków” pod Częstochową broni 7. Dy wizja Piechoty. Nie jest to zatem błąd w ustaleniach wy wiadu niemieckiego. Jest to błąd powstały przy pisaniu tekstu. [wróć] 68. Oberkommando des Heeres 12. Abt. (III) GenStdH, Die militärische Lage in Polen am 12.08.39, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 69. W. Stachiewicz, Generał, szef Sztabu Głównego…, s. 422–423. Podobną ocenę przedstawił T. Jurga, tenże, Obrona Polski…, s. 166. [wróć] 70. Abw.St.i. Wehrkr.VIII, 29.7.39 in OKW Abw I H Ost Berlin (Pismo Abwehrstelle VII Okręgu Wojskowego we Wrocławiu do Oddziału I — centrali wy wiadu wojskowego — Abwehry w Berlinie — wy dział wojsk lądowy ch, wschód), w: BArch-MArch, sy gn. akt (mikrofisza), RH 19–I 95, kl. 001226. [wróć] 71. Dokument w lewy m górny m rogu nadpalony. Można jednak odczy tać, że pochodzi ze sztabu Rundstedta z 3.8.39, w: BArch-MArch, sy gn. akt (mikrofisza), RH 19–I 95. Swoją opinię autor oparł na informacjach wy nikający ch z tego dokumentu, że miejsca postoju oraz kierunki ruchu kolejowego dla 2. DP jest rejon Chorzele–Suwałki–Grajewo. Dla 3. DP zaś rejon Bełchatowa. Z dostępnej wiedzy wy nika, że plany mobilizacy jne dla ty ch dy wizji doty czy ły zupełnie inny ch obszarów. Dla 2. DP na ty łach Armii „Łódź” w pobliżu Pabianic. Dla 3. DP zaś
w rejonie Dęblina. Ale jest to ty lko robocza hipoteza, nad którą trzeba popracować. [wróć] 72. 12 Abt.( (Ost) Lagenkarte 30.8.39, 9.00 Uhr, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW 6/v. 97. [wróć] 73. Piechota polska 1939–1945: materiały uzupełniające do „Księgi chwały piechoty”, wydanej w Warszawie w 1939 r., Londy n, 1970, z. 1, s. 12; T. Jurga, Regularne jednostki Wojska Polskiego w 1939 r.: organizacja, działania bojowe, uzbrojenie, metryki związków operacyjnych dywizji i brygad, Warszawa, 1975, s. 206. Pierwsze z opracowań to skrócona kronika poszczególny ch dy wizji, bry gad i pułków, pozostawiony ch przez uczestników opisy wany ch wy darzeń — oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego, który ch los w czasie wojny i po wojnie skierował do Wielkiej Bry tanii. Drugie z cy towany ch opracowań T. Jurgi (siódme z serii dziesięciu) jest skróconą kompilacją duży ch fragmentów wspomnianego opracowania rozszerzoną niekiedy o pojedy ncze źródła bądź opracowania. Nie podano w nim jednak podstawowego źródła informacji. [wróć] 74. T. Jurga, Regularne jednostki…., s. 95. [wróć] 75. L. Wy szczelski, W obliczu wojny…, s. 495. Z ustaleń Czesława Grzelaka oraz Henry ka Stańczy ka wy nika, że 35. DP podlegała pod DOK III. By ć może chodzi o 36. DP, ale nie jest to w polskich rozważaniach najważniejsze. Zob. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 96. [wróć] 76. Polskie Siły Zbrojne…, s. 305–306. [wróć] 77. W. Stachiewicz, Generał, szef Sztabu Głównego…, s. 445. [wróć] 78. Sprawozdanie ty godniowe nr 18 Oddziału II Sztabu Głównego o sy tuacji wojskowej na terenie Niemiec za okres od 13 do 19 sierpnia 1939 r., 1939 sierpień 19, Warszawa, w: Przygotowania niemieckie do agresji na Polskę w 1939 r. w świetle sprawozdań Oddziału II Sztabu Głównego WP (Dokumenty), M. Ciepielewicz, M. Zgórniak (zbiór i oprac.), Wrocław– Warszawa– Kraków, 1969, s. 111. [wróć] 79. Tamże, s. 125–130. [wróć] 80. W. Stachiewicz, Generał, szef Sztabu Głównego…, s. 447. [wróć] 81. L. Wy szczelski, W obliczu wojny…, s. 496. [wróć] 82. E. Kozłowski, Wojsko Polskie…, s. 323. [wróć] 83. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 94. [wróć] 84. Tamże, s. 80 oraz E. Kozłowski, Wojsko Polskie…, s. 323. [wróć] 85. L. Wy szczelski, W obliczu wojny…, s. 497–498. [wróć] 86. Piechota polska 1939–1945. Materiały uzupełniające…, Londy n 1970–1973, zeszy ty 1–20. [wróć]
87. Polski Czyn Zbrojny…, s. 278–282. [wróć] 88. W. Stachiewicz, Generał, szef Sztabu Głównego…, s. 451–453. [wróć] 89. Z analizy materiałów GA „Południe” z okresu lata 1939 r. [wróć] 90. L. Wy szczelski, W obliczu wojny…, s. 498. [wróć] 91. Tamże, s. 498. [wróć] 92. AAN, MA, t. 311, rol. 237, kl. 0000532–780. [wróć] 93. Oberkommando des Heeres 12. Abt. (III) GenStdH, Die militärische Lage in Polen am 1.07.1939, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150, s. 39. [wróć] 94. Więcej na ten temat zob. W. Malinowski, O organizacji oddziałów spadochronowych w Wojsku Polskim przed 1939 r., „Wojskowy Przegląd History czny ” 1961, nr 2; także; G. Korczy ński, Polskie oddziały spadochronowe w II wojnie światowej, Warszawa 2006, s. 47–52 i in. [wróć] 95. Generalkommando VIII AK. Lagebericht Polen. Stand 26.05.1939, w: BArch– –MArch, sy gn. Akt RH I/99B, s. 11. By ć może ta informacja wy wiadu niemieckiego powinna by ć inspiracją do sprawdzenia, czy fakty cznie 6. Pułk Legionów nie by ł organizatorem wspomnianego ośrodka. Doty chczas w Polsce nikt o czy mś takim nie wspomniał. Z dostępnej literatury wy nika, że dopiero w 1939 r. utworzono w By dgoszczy Wojskowy Ośrodek Spadochronowy, który przeszkolił około 100 polskich spadochroniarzy. W ostatnich dniach sierpnia 1939 r. ośrodek został przebazowany do Małaszewicz koło Brześcia. Zob. Zanim uderzył Grom. Historia jednostek specjalnych i powietrznodesantowych Wojska Polskiego, Warszawa 2010, s. 9–28. [wróć] 96. E. Kozłowski, Wojsko Polskie…, s. 323. [wróć] 97. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 80. [wróć] 98. Oberkommando des Heeres, Generalstab des Heeres, 12. Abt. (III.), Berlin den 1 Juli 1939, Die Polnische Landesbefestigung, Stand vom 15.6.1939, w: AAN, MA, t. 78, rol. 502, kl. 90327–90372 i in. [wróć] 99. Prawdopodobnie 31 sierpnia 1939 r. Oddział 12. OKH wy konał ostatnią przed wy buchem wojny mapę z naniesioną sy tuacją wojskową. W wersji pochodzącej z mikrofilmu jest ona bardzo słabo czy telna. Zob. Abt 12., Mapa z 31.08.1939, godz. 11.00. AAN, MA, t. 77, rol. 348, kl. 232. Na mapę tę powołuje się także dr Antoni Wolny. Prawdopodobnie znalazł on w Bundesarchiv we Freiburgu ory ginał tej mapy. Między wy mieniony mi mapami prawdopodobnie nie ma istotny ch różnic. [wróć] 100. Na awersie znajduje się mapa z wpisany mi ręcznie dany mi o rozmieszczeniu WP (mapa dwubarwna). Na jej rewersie natomiast znajduje się kalka. Prawdopodobnie kreślarze w Oddziale 12. OKH wry sowy wali sy tuację bojową na kilku egzemplarzach mapy — kalkach,
a następnie takie mapy by ły rozsy łane do podległy ch sztabów. [wróć] 101. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, 94–103. [wróć] 102. W. Stachiewicz, Generał, szef Sztabu Głównego…, s. 447–448. Inne ustalenia zaprezentowali C. Grzelak, H. Stańczy k, przy jmując, że na 1 września 1939 r. WP postawiło w stan gotowości bojowej 23 dy wizje piechoty, 8 bry gad kawalerii, 3 bry gady górskie, bry gadę pancerno-motorową. Zob. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 94. Jeszcze inaczej siły polskie, które osiągnęły gotowość bojową, w rejonach rozwinięcia widzi L. Wy szczelski, przy jmując, że na 1 września gotowość bojową osiągnęły 22 dy wizje piechoty, 8 bry gad kawalerii, 3 bry gady górskie oraz bry gada kawalerii zmotory zowanej. Zob. L. Wy szczelski, W obliczu wojny…, s. 505. Z uwagi na fakt, że wy mienieni autorzy w uzasadnieniu przy toczony ch zapisów odnoszą się do opracowania T. Jurgi, U kresu II Rzeczypospolitej (Warszawa 1983, s. 143–144), za bardziej wiary godne przy jąłem ustalenia gen. Stachiewicza. Różnica w ocenach wy nika prawdopodobnie z odnotowania przez gen. Stachiewicza wszy stkich rozwinięty ch mobilizacy jnie dy wizji, nawet jeżeli nie dotarły one do wy znaczony ch im rejonów. Wy mienieni autorzy zaś prawdopodobnie odnotowali dy wizje rozwinięte już na pozy cjach wy jściowy ch. Stąd rozbieżności. [wróć] 103. W kalkulacji przy jęto, że niemiecki wy wiad wojskowy powinien wiedzieć o 30 znany ch mu dy wizjach armii czy nnej, nawet jeżeli kilka z nich na dzień wy buchu wojny jeszcze nie by ła w pełni zmobilizowana, oraz o zmobilizowany ch czterech dy wizjach rezerwowy ch, które powinien dostrzec. Pozostały ch pięciu dy wizji rezerwowy ch nie miał prawa widzieć, ponieważ na dzień wy buchu wojny istniały ty lko na papierze i w przy słowiowy ch magazy nowy ch skrzy niach z bronią i w workach z umundurowaniem. [wróć] 104. Zob. Tabela Oddziału 12. OKH, z przedstawioną w tabeli kalkulacją, którą odnotowano na mapie z 30 sierpnia 1939 r., w: Oberkommando des Heeres, 12. Abt. (III) GenSt.dH, Lagenkarte 30.08.1939, 9.00 Uhr., w: BArch–MArch, sy gn. Akt RW6 — v.97. [wróć] 105. W ży ciory sie marszałka Ry dza-Śmigłego, szczególnie z okresu jego konspiracji w POW oraz podczas wojny 1919–1920 r., można dostrzec wiele epizodów związany ch z bardzo przemy ślany mi działaniami marszałka w maskowaniu operacy jny m i dezinformacji. Jego działania z 1939 r. w zakresie ochrony tajemnicy wojskowej oraz maskowania operacy jnego i dezinformacji bazowały zatem na jego wieloletnich doświadczeniach, w ty m wy niesiony ch z wojny z bolszewicką Rosją w 1919–1920 r. [wróć] 106. T. Jurga, W. Karbowski, Armia „Modlin” 1939, Warszawa 1987, s. 35; W. Steblik, Armia „Kraków” 1939, Warszawa 1989, s. 92–93. [wróć] 107. Tamże. [wróć] 108. Dokument nadpalony, nagłówek nieczy telny. Tekst w wielu fragmentach nadpalony
i nieczy telny. Bez daty. Z kontekstu wy nika, że jest to dokument Oddziału Wy wiadowczego OKH i pochodzi z drugiej połowy sierpnia, w: BArch–MArch, sy gn. akt RH 19–I 95 s. 69–73 (mikrofisza). Cy tat zaczerpnięty z rozdziału: Polska armia, s. 69. [wróć] 109. Oberkommando des Heeres 12. Abt. (III) GenStdH, Die militärische Lage in Polen am 9.5.39, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 110. Jak wspomniano, w marcu 2015 r. złożono do druku publikację pt.: Dyslokacja Wojska Polskiego na stopie pokojowej w świetle ustaleń niemieckiego wywiadu wojskowego, z wiosny i lata 1939 r., w opracowaniu przy gotowy wany m przez Oddział IPN w Szczecinie, t. 3: Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku. [wróć] 111. Wojsko Polskie 1939–1945. Barwa i broń, Warszawa 1984; H. Smaczny, Księga kawalerii polskiej, Warszawa 1989, s. 355–387 i in. [wróć] 112. Niestety, rozkradzione przez zwy cięskie armie archiwalia dot. m.in. wy wiadu polskiego spoczy wają bezuży teczne w Moskwie i nikt nie stara się, aby one wróciły tam, gdzie by ć powinny i gdzie mogły by zostać wy korzy stane do prowadzony ch badań history czny ch. [wróć] 113. T. Chinciński, Forpoczta Hitlera. Niemiecka dywersja w Polsce w 1939 r., Warszawa 2010, s. 351. [wróć] 114. Tamże, s. 143–144. [wróć] 115. Oddział II Abwehry utworzono 15 sty cznia 1937 r. do prowadzenia działań sabotażowy ch i dy wersy jny ch. Abwehr I to Oddział Wy wiadu, Abwehr III to kontrwy wiad wojskowy w armii niemieckiej. Zob. J. Larecki, Wielki leksykon…, s. 14–18. [wróć] 116. T. Chinciński, Forpoczta Hitlera…, s. 352. [wróć] 117. Wraz z powołaniem we wrześniu 1939 r. Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy ; RSHA, opisy wana Sicherheitsdients, SD, stała się jedy ną służbą informacy jną NSDAP i państwa jako elitarna formacja SS. Zob. J. Larecki, Wielki leksykon…, s.604–605. [wróć] 118. T. Chinciński, Forpoczta Hitlera…, s. 144–149. [wróć] 119. Tamże, s. 346. [wróć] 120. Tamże, s.149–154. [wróć] 121. Tamże, s. 152–153. [wróć] 122. Tamże, s. 342. [wróć] 123. Tamże, s. 316–335. [wróć] 124. Tamże, s. 351. [wróć] 125. Cy towany dokument jest przetłumaczony dwukrotnie. Raz przetłumaczy li go Niemcy z języ ka polskiego na języ k niemiecki, kolejny raz by ł przetłumaczony z języ ka niemieckiego na języ k polski. Ciekawe, jakie są różnice w prezentowany m dokumencie w stosunku do ory ginału.
Zob. Informacja o sy tuacji w Polsce. Stan na 24.08.39 r., w: AAN, MA, t. 311, rol. 236, kl. 1155–1157. [wróć] 126. Jak wspomniano wcześniej, jest to błąd maszy nistki. [wróć] 127. Informacja o sy tuacji w Polsce. Stan na 24.08.39 r., w: AAN, MA, t. 311, rol. 236, kl. 1162–1163. [wróć] 128. Gen. Edmond Ironside od maja 1939 do maja 1940 r. szef Sztabu Imperialnego bry ty jskich sił zbrojny ch. Wcześniej komendant twierdzy na Gibraltarze. [wróć] 129. Gen. bry g. pil. Jan Włady sław Kalkus, od marca do września 1939 r. p.o. d-cy lotnictwa MSWojsk. [wróć] 130. Informacja o sy tuacji w Polsce. Stan na 24.08.1939 r., w: AAN, MA, t. 311, rol. 236, kl. 1171. [wróć] 131. Stanowisko Obrony VIII Okręgu Wojskowego, Informacja o sy tuacji w Polsce. Stan na 22.08.39 r., w: AAN, MA, t. 311, rol. 236, kl. 667–668. [wróć] 132. Stanowisko Obrony VIII Okręgu Wojskowego, Informacja o sy tuacji w Polsce. Stan na 20.08.39 r., w: AAN, MA, t. 311, rol. 236, kl. s. 714–715. [wróć] 133. Hrabia Michał Łubieński, w latach 1935–1939 szef Gabinetu Ministra Spraw Zagraniczny ch. [wróć] 134. Prawdopodobnie chodzi o płk. Stefana Kosseckiego, od marca do września 1939 r. dowódcę 18. Dy wizji Piechoty. [wróć] 135. Stanowisko Obrony VIII Okręgu Wojskowego, Informacja o sy tuacji w Polsce. Stan na 20.08.39 r., w: AAN, MA, t. 311, rol. 236, s. 730. [wróć] 136. Oberkommando des Heeres 12. Abtelung (III), Die militärische Lage in Polen am 10.5.1939, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 137. Zob. C. Grzelak, H. Stańczy k, Kampania polska 1939 roku…, s. 45–62, 194–107; W. Włodarkiewicz, Przed 17 września 1939 roku…, s. 140–150, 177, 191–242. [wróć] 138. Oberkommando des Heeres 12. Abt. (III) GenStdH, Die militärische Lage in Polen am 12.08.1939, w: BArch–MArch, sy gn. akt RW5/v.150. [wróć] 139. W. Stachiewicz., Generał, szef Sztabu Głównego…, s. 422–423. Podobną ocenę przedstawił Tadeusz Jurga, Zob. tenże, Regularne jednostki Wojska Polskiego w 1939 roku…, s. 166. [wróć] 140. Abwehrstelle im Wehrkreis VIII, Breslau, den 31. August 1939, Stellungnahme ueber Kraefteilung gegenfeber (?) der schlesischen und slowakischen Grenze — Stand 30.8.1939, w: BArch–MArch, sy gn. akt RH 191/95 (mikrofisza 3). [wróć] 141. Abwehrstelle im Wehrkreis VIII, Breslau, den 31. August 1939., Stellungnahme ueber Kraefteilung gegenfeber (?) der schlesischen und slowakischen Grenze — Stand 30.8.1939, w:
BArch–MArch, sy gn. akt RH 191/95, mikrofisza 3. [wróć]
Elżbieta Orman
Swolkieniowie na przełomie wieków, od powstania styczniowego do niepodległej Rzeczpospolitej Pochodząca z Litwy kowieńskiej rodzina Swolkieniów, herbu Pomian, wpisała się na trwałe w polską trady cję patrioty czną. Według przekazów rodzinny ch Swolkieniowie wy wodzili się od Wikingów i spolonizowali się w XV wieku 1. Ale dopiero w XIX i XX w. przedstawiciele tej rodziny wy bili się w polity czny ch dziejach Polski. Bolesław Onufry Swolkień by ł adiutantem Zy gmunta Sierakowskiego w czasie powstania sty czniowego. Jego sy n Marian Swolkień przy czy nił się w latach 1919–1926 do stworzenia kontrwy wiadu polity cznego w odrodzonej Rzeczpospolitej Polskiej. Bolesław Onufry Swolkień (uży wał też formy nazwiska Swolkien) 2 urodził się w 1835 r. w średnio zamożnej rodzinie szlacheckiej w Kownie. Jego ojciec, August Michał Swolkień (zmarł przed 1863 r.), by ł właścicielem majątku Poginie w Kowieńskiem i kandy datem obojga praw. Bolesław początkowo uczęszczał do szkół w Wilnie. Przeniósł się jednak później do Petersburga, gdzie — po krótkim epizodzie studiów na Akademii Medy ko-Chirurgicznej — postanowił wzorem ojca zostać prawnikiem. Studia na uniwersy tecie rozpoczął w połowie lat 50. XIX w. i ukończy ł je w 1861 r. Poznał wtedy i zaprzy jaźnił się z Zy gmuntem Sierakowskim, przy wódcą konspiracy jnego Koła Oficerów Polskich przy Akademii Sztabu Generalnego w Petersburgu. Po powrocie na Litwę zamieszkał w majątku matki w Ptakiszkach w powiecie wiłkomirskim. Jako świeżo upieczony prawnik nie pełnił żadny ch funkcji w służbie państwowej, zapewne jednak pomagał w administrowaniu gospodarstwem. Nic nie zapowiadało, że los niebawem zwiąże go z Sierakowskim i że za dwa lata będzie musiał na zawsze opuścić strony rodzinne. W kwietniu 1863 r. Bolesław Swolkień wstąpił do oddziału powstańczego sformowanego przez pułkownika wojsk rosy jskich Zy gmunta Sierakowskiego, pełniącego z ramienia Rządu Narodowego funkcję naczelnika wojskowego guberni kowieńskiej. Został jego adiutantem. Prawdopodobnie 21 kwietnia 1863 r. brał udział w bitwie partii powstańców pod Ginety niami w powiecie wiłkomirskim, podczas której w zasadzkę wpadła kolumna wojsk rosy jskich. Z polecenia pułkownika Sierakowskiego jako jego adiutant wy jechał z końcem kwietnia lub na początku maja do Wilna, aby Wy działowi Zarządzającemu Prowincjami Litwy, kierującemu powstaniem na Litwie i Białorusi, złoży ć raport o bitwie i zawiadomić o planach przejścia w okolice Birż w powiecie poniewieskim. Jakub Giey sztor, prezes Wy działu Zrządzającego
Prowincjami Litwy, wspominał, że osobiście spotkał się ze Swolkieniem i przekazał mu instrukcje dla Sierakowskiego udania się na Żmudź po odbiór broni, ostrzegał jednocześnie o koncentracji duży ch sił rosy jskich 3. Jednak Bolesław Swolkień, zamiast naty chmiast udać się do oddziału, samowolnie zatrzy mał się w rodzinny m majątku, a instrukcje przekazał nieznanej z nazwiska „pani B”. Gdy ta po kilku dniach odnalazła partię powstańców Laskowskiego, by ło już za późno. Partia powstańców wznowiła marsz na północ Litwy, spoty kając się z entuzjasty czny m przy jęciem miejscowej ludności. Kiedy doszło do starcia z wojskami rosy jskimi w trzy dniowej bitwie pod Birżami i Sznurkiszkami, powstańcy ponieśli klęskę. Dnia 9 maja oddział Sierakowskiego został rozbity. Ciężko ranny dowódca dostał się do niewoli rosy jskiej. Powstańcy planowali uprowadzić Sierakowskiego ze szpitala, ale z powodu ran nie mógł on przejść o własny ch siłach nawet kilku kroków. Skazany na karę śmierci, został 27 czerwca 1863 r. powieszony na placu Łukiskim w Wilnie. Bolesława Swolkienia aresztowano 21 maja 1863 r., prawdopodobnie przy folwarku Tawry nie w powiecie wiłkomirskim. Podczas zatrzy mania znaleziono przy nim kompromitujące papiery : regulamin władz administracy jny ch cy wilny ch Wy działu Zarządzającego Prowincjami Litwy, instrukcje dla naczelników wojskowy ch wojewódzkich i powiatowy ch, paszport na fałszy we nazwisko do guberni kijowskiej i mohy lowskiej, pismo Naczelnika Siły Zbrojnej Województwa Kowieńskiego w sprawie dostaw ży wności dla powstańców oraz instrukcję budowy „miny ”. Dokumenty te świadczy ły o głębokim zaangażowaniu Swolkienia w działalność podziemnego państwa polskiego. Aresztanta osadzono w więzieniu w Taurogach. Podczas śledztwa przy znał się do udziału w powstaniu oraz do pełnienia obowiązków oficera ordy nansowego przy pułkowniku Sierakowskim. Ustanowiony przy estlandzkim pułku piechoty polowy sąd wojskowy w Taurogach uznał Bolesława Swolkienia winny m zbrodni wobec Imperium Rosy jskiego i 1 lipca 1863 r. skazał go na karę śmierci. Po uwzględnieniu jednak okoliczności łagodzący ch, między inny mi argumentu, że przed powstaniem nie pełnił żadny ch funkcji w służbie państwowej, sąd skazał go na bezterminowe zesłanie do ciężkich robót w kopalniach sy bery jskich, z pozbawieniem szlachectwa i wszy stkich praw stanu. Litewski generał gubernator Michaił Murawiow w konfirmacji wy roku z 24 lipca 1863 r. zmienił karę na 12 lat ciężkich robót, nakazując konfiskatę części majątku rodzinnego, przy padającej Swolkieniowi w drodze spadku. W sierpniu 1863 r. został przeniesiony do więzienia w Kownie, skąd z grupą inny ch skazańców miał by ć 22 sierpnia zesłany na Sy berię. Nieoczekiwanie władze rosy jskie zmieniły decy zję. Stało się to w związku z inny m śledztwem w sprawie stracenia przez powstańców 2 maja 1863 r. w miejscowości Szaty w powiecie wiłkomirskiem dwóch policjantów rosy jskich. Według zeznań świadków jedny m z wy konawców egzekucji miał by ć Bolesław Swolkień. Z rozkazu Murawiowa przeniesiony został z Kowna do
więzienia w Wiłkomierzu. W śledztwie Swolkień zdecy dowanie zaprzeczał stawiany m mu zarzutom, sprawa ciągnęła się ponad rok aż do 20 lutego 1865 r. Tego dnia do gubernatora kowieńskiego dotarła wiadomość, że… Bolesław Augustowicz Swolkień w niewy jaśniony ch okolicznościach uciekł z więziennej łaźni. Nieznane są dokładnie kulisy jego brawurowej ucieczki. Według relacji rodzinny ch obmy śliła ją Kazimiera z Monginów Swolkieniowa, energiczna matka Swolkienia, która przekupiła strażników 4. Pościg policji rosy jskiej za zbiegiem oraz poszukiwania zakończy ły się niepowodzeniem. Zaocznie jednak we wrześniu 1866 r. został skazany na karę śmierci w razie pojawienia się w granicach cesarstwa rosy jskiego. Bolesław Swolkień przez Prusy zdołał przedostać się do Francji. Działał w tamtejszej Delegacji Litewskiej gromadzącej emigrantów z Litwy i Białorusi. W dniu 22 września 1865 r. w Pary żu wziął udział w zebraniu delegatów, którzy mieli rozstrzy gnąć, jak zagospodarować tzw. sumy litewskie, które pozostały po rozliczeniu działalności Wy działu Zarządzającego Prowincjami Litwy. Swolkień miał zaproponować przeznaczenie większej części funduszu na szkolenie wojskowy ch, uzasadniając swój pomy sł ty m, że błędy dowódców w powstaniu sty czniowy m wy nikały głównie z niedostatecznego przy gotowania wojskowego. Po klęsce Francji w wojnie z Prusami w 1871 r., kiedy wobec Polaków niekorzy stnie zmieniły się nastroje francuskich polity ków, przy by ł do Galicji. Zamieszkał w Krakowie, gdzie przy jął poddaństwo austriackie. Tutaj został urzędnikiem i 24 listopada 1872 r. poślubił posażną pannę Jadwigę Anielę z Epsteinów (1855–1931), córkę Mikołaja Stanisława Epsteina, powstańca 1863 r. i Sy biraka, który po powrocie z zesłania także osiadł w Galicji. Niedługo potem Bolesław Swolkień naby ł majątek Zagórzany w powiecie gorlickim i zamieszkał tam ze swoją rodziną. Niefortunne transakcje związane z zaangażowaniem się w poszukiwania ropy naftowej zmusiły go do sprzedania Zagórzan. Ostatnie lata swojego ży cia spędził z rodziną w Krakowie. Tutaj 29 kwietnia 1894 r. zmarł i został pochowany na cmentarzu Rakowickim 5. Najmłodszy z jego sy nów, Marian Wacław Swolkień, na początku rodzącej się niepodległej II Rzeczpospolitej należał do organizatorów służb specjalny ch. Odegrał ważną rolę w powstaniu i rozwoju Policji Państwowej w latach 1919–1926. Chociaż doty chczas nie poświęcono jego działalności większej monografii, to w skrócie najważniejsze elementy akty wności Mariana Swolkienia opisał w swoich książkach Andrzej Misiuk 6. We wstępie do swojej, chy ba najsły nniejszej, książki na temat historii polity cznej Polski w latach 1864–1918 krakowski history k Henry k Wereszy cki pisał: czasy między powstaniem styczniowym a odbudowaniem państwa stanowią pewnego rodzaju lukę. Skoro w okresie tym nie było żadnego powstania ani wojny na ziemiach polskich, wydaje się powszechnie jakoby się w tym czasie w Polsce prawie nic nie działo. Działo się wiele. Rodziła się Polska XX wieku 7. Rodziło się pokolenie, które w sprzy jający ch układach między narodowy ch wy walczy ło niepodległe państwo
polskie i scaliło w całość ziemie po trzech zaborcach. To właśnie wtedy, kilkanaście i więcej lat po upadku powstania sty czniowego, rodziło się pokolenie Piłsudskich, Dmowskich, Sikorskich, Witosów. Jedny m z jego przedstawicieli by ł Marian Swolkień. Urodził się 6 września 1883 r. w Krakowie 8. Tutaj ukończy ł gimnazjum św. Anny. W latach 1907–1910 pracował w Ordy nacji Przeworskiej. Zwy czajem sy nów pochodzący ch z ziemiańskich rodzin rozpoczął studia na Studium Rolniczy m przy Wy dziale Filozoficzny m Uniwersy tetu Jagiellońskiego. W ty m czasie za bardzo dobre wy niki w nauce otrzy my wał sty pendium z fundacji Damiana Brzeskiego. By ł też wiceprezesem Związku Rolników Krakowiaków, prezesem sądu koleżeńskiego i delegatem Studium Rolniczego do Towarzy stwa Kółek Ziemian. Studia ukończy ł bez dy plomu w 1914 r. Przez krótki czas, do wy buchu I wojny światowej, zgodnie ze swoim wy kształceniem zajmował się zagadnieniami rolniczy mi. Pełnił funkcję zarządcy w dobrach Okocim należący ch do rodziny baronów Goetz–Okocimskich. Przeniósł się następnie do Królestwa Polskiego. Tam kolejno pracował na terenie guberni warszawskiej w Szamocinie jako asy stent Stacji Zootechnicznej i w Warszawie jako pomocnik inspektora w Wy dziale Hodowlany m Centralnego Towarzy stwa Rolniczego. Od marca do kwietnia 1915 r. kierował biurem Sekcji Końskiej Towarzy stwa Wy ścigów Konny ch. Prowadził ponadto wy kłady z zakresu hodowli ogólnej i szczegółowej w średniej Szkole Komercy jnej (Handlowej) Edwarda Rontalera. Jako poddany austriacki został na mocy zarządzenia władz rosy jskich wy wieziony w 1915 r. z Warszawy w głąb Rosji. Niemal do końca wojny światowej przeby wał w Saratowie, gdzie obracał się w kręgach tamtejszej Polonii. Późny m latem 1918 r. wrócił do Warszawy. Starając się o pracę w strukturach odbudowującego się państwa polskiego, uzy skał znakomite opinie i rekomendacje Centralnego Towarzy stwa Rolniczego oraz Związku Rolników Krakowiaków. W dniu 22 października 1918 r. został zatrudniony w Urzędzie Aprowizacy jny m Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch, istniejący m przy Radzie Regency jnej, najwy ższej wtedy władzy państwowej w Królestwie Polskim (powołanej 12 października 1917 r. przez cesarza Austro-Węgier Karola I Habsburga i cesarza Niemiec Wilhelma II Hohenzollerna). Dopiero 11 listopada 1918 r. Rada Regency jna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę nad wojskiem, a 14 listopada ostatecznie się rozwiązała. Od 4 grudnia 1918 r. Marian Swolkień pracował w Ministerstwie Spraw Zewnętrzny ch (Zagraniczny ch), najpierw jako pry watny sekretarz wiceministra Ty tusa Filipowicza, a od 28 grudnia jako starszy referent. Dnia 2 sty cznia 1919 r. został sekretarzem Wy ższej Komisji Dy scy plinarnej Ministerstwa Spraw Zewnętrzny ch. Leon Wasilewski 13 sty cznia 1919 r. mianował go członkiem Wy ższej Komisji Dy scy plinarnej, a 15 sty cznia tego roku starszy m referentem w Ministerstwie Spraw Zewnętrzny ch i powierzy ł mu kierownictwo Wy działu do Spraw Szczególnej Wagi. Zajmował się wtedy sprawami poufny mi. Z polecenia wiceministra
Witolda Jodki–Narkiewicza zorganizował tzw. ochrankę, czy li wy wiad dla śledzenia działalności organizacji prawicowy ch oraz misji państw koalicy jny ch w Polsce. Wraz z Jodką-Narkiewiczem i Włodzimierzem Wiskowskim należał do organizatorów Warszawskiego Biura Korespondency jnego, które działało do 1 lipca 1919. W sierpniu 1919 r. złoży ł dy misję ze stanowiska zajmowanego w Ministerstwie Spraw Zagraniczny ch. Zrobił to mimo sprzeciwu podsekretarza stanu w MSZ hrabiego Aleksandra Skrzy ńskiego, który w liście doń napisał m.in.: dymisji Pańskiej przyjąć nie mogę, gdyż zdolności Pańskie i zamiłowanie do pracy uważam za niezbędne dla naszego Ministerium 9. Przy czy ną dy misji by ło prawdopodobnie zaangażowanie Mariana Swolkienia — po utworzeniu w lipcu 1919 r. Policji Państwowej (PP) — w prace związane z tworzeniem cy wilny ch służb kontrwy wiadowczy ch przy Ministerstwie Spraw Wewnętrzny ch, które otoczone by ły wtedy tajemnicą. Według A. Misiuka powstanie przy Komendzie Głównej Policji Państwowej Inspektoratu Defensy wy Polity cznej, na którego czele stanął Swolkień, nie oznaczało początku funkcjonowania policji polity cznej w ramach PP. Kilka lat później tak mówił o ty m ważny m momencie w tworzeniu kontrwy wiadu sam Swolkień: gdyby policja polityczna w momencie jej tworzenia, tj. w roku 1919, w miesiącu sierpniu nie spotkała się z negacją, to udałoby się stworzyć aparat na najwyższym poziomie etycznym i fachowym 10. W sierpniu 1920 r. unormowano ustrój organów defensywy policyjnej 11. Przy Komendzie Głównej PP stworzono na zasadach autonomiczny ch w ramach policji państwowej Wy dział IVD KG PP. Celem jego działania by ło zbieranie materiałów inwigilacy jny ch o podejrzany ch polity cznie osobach i ruchach polity czno-społeczny ch o charakterze anty państwowy m. Od 17 listopada 1920 r. naczelnikiem Wy działu IVD KG PP by ł Marian Swolkień. Podczas jednego ze spotkań wojewodów w Lublinie w 1921 r. zauważy ł zwrot w ustosunkowaniu się władz administracyjnych i sądowych do policji politycznej, wyrażający się we wnioskach, zmierzających nie tylko do utrzymania, ale i powiększenia aparatu policji politycznej 12. Marian Borzęcki na ty m samy m zjeździe dodał, że wreszcie przyznano się otwarcie, że policja taka istnieje i istnieć musi, a przestano ją traktować jako coś wstydliwego 13. Defensy wa policy jna stawała się główny m i podstawowy m podmiotem w walce z działalnością anty państwową na terenie całego kraju. Okres największej akty wności i wielu sukcesów Mariana Swolkienia niósł za sobą także porażki. Po zamordowaniu w grudniu 1922 r. prezy denta Gabriela Narutowicza znalazł się w grupie funkcjonariuszy policji, który ch obciążono odpowiedzialnością za brak właściwej ochrony. Niedługo potem został zdy misjonowany ze stanowiska naczelnika Wy działu IVD Komendy Głównej PP. Jego miejsce zajął ty mczasowo podinspektor Henry k Kawecki 14. Najbliższe miesiące nie oznaczały jednak okresu bezczy nności. Swolkienia uważano za
utalentowanego organizatora i prakty ka służb specjalny ch, za wielką indywidualność na miarę europejską 15. Z jego wiedzy i doświadczeń korzy stały obce służby bezpieczeństwa. By ł delegowany do pomocy w organizowaniu policji polity cznej w inny ch państwach europejskich. Walka z ofensy wą radzieckiej idei komunisty cznej wy magała współpracy z sąsiadujący mi ze Związkiem Radzieckim przedstawicielami państw, którzy odbierali istniejącą sy tuację — pomimo zwy cięstwa Polski w wojnie polsko-bolszewickiej — jako poważne zagrożenie. W 1922 r. Swolkień przeby wał w Finlandii (w ty m czasie funkcję posła nadzwy czajnego i ministra pełnomocnego w poselstwie polskim pełnił jego dawny zwierzchnik z Ministerstwa Spraw Zewnętrzny ch Ty tus Filipowicz). Swoimi uwagami i doświadczeniem dzielił się w 1923 r. w Warszawie podczas rewizy ty delegacji wy ższy ch funkcjonariuszy policji fińskiej Esko Riekki. Konsultacji udzielał również rumuńskim urzędnikom podczas organizowania Siguranzy (policji polity cznej). Za swoje zasługi w 1923 r. został odznaczony w Rumunii komandorią „Stella Romana”, a w 1924 r. Krzy żem Komandorskim „Białej Róży ” w Finlandii 16. Po zamordowaniu 16 grudnia 1922 r. prezy denta Gabriela Narutowicza przeprowadzono reorganizację defensy wy polity cznej. Ówczesny premier i jednocześnie minister spraw wewnętrzny ch Włady sław Sikorski zlikwidował pion Wy działu IVD Komendy Głównej PP. Dnia 26 kwietnia 1923 r. w Ministerstwie Spraw Wewnętrzny ch utworzy ł Służbę Informacy jną, niezależną od władz policy jny ch. Marian Swolkień otrzy mał wtedy nominację na kierownika Służby Informacy jnej (Oddziału Informacy jnego) w Departamencie Bezpieczeństwa Publicznego MSW. Jego zadaniem by ło stałe informowanie ministra spraw wewnętrzny ch o sy tuacji społeczno-polity cznej w kraju. Starał się także unormować zasady werbowania i współpracy z konfidentami. W piśmie z 4 lutego 1924 r. zwrócił uwagę na formy kontaktu agentów policyjnych z informatorami, gdyż wielokrotnie częste spotkania doprowadzały do dekonspiracji konfidentów. Dlatego zalecał stosowanie do tych celów mieszkań i lokali konspiracyjnych. Problem też stanowiła stała kontrola konfidentów, w celu uniknięcia z ich strony prowokacji 17. Po zlikwidowaniu 16 czerwca 1924 r. Służby Informacy jnej kadry i kompetencje Oddziału Informacy jnego MSW przejął w centrali Policji Państwowej — Wy dział V KG Policji Państwowej. Marian Swolkień otrzy mał 1 lipca 1924 r. nominację na stanowisko naczelnika Wy działu V Komendy Głównej Policji Państwowej 18. Utrzy my wał wtedy stałą współpracę z Oddziałem II Sztabu Generalnego WP w celu zwalczania szpiegostwa polity cznego. Od 27 sierpnia 1924 r. został powołany do I Komisji Kwalifikacy jnej przy Ministerstwie Spraw Wewnętrzny ch do wy dawania opinii o kwalifikacjach urzędników Policji Państwowej. W 1924 r. odznaczono go Złoty m Krzy żem Zasługi za działalność „na polu bezpieczeństwa publicznego” w Polsce, a w 1925 r. Krzy żem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W latach 1924–1925 odby ł
podróże służbowe do Hiszpanii, Francji, Turcji, Łotwy, Estonii, Włoch, Austrii i Szwajcarii. Swolkień by ł przeciwny częsty m reorganizacjom w służbach specjalny ch, uważał, że w ten sposób wprowadza się chaos w dziedzinie bezpieczeństwa państwowego. Na jednej z narad służbowy ch w sty czniu 1925 r. przypomniał, że wszystkie dotychczasowe reorganizacje służby defensywnej spowodowane były przez czynniki administracyjne oraz resort wymiaru sprawiedliwości. Posunął się nawet do oskarżenia, iż negatywne stanowisko terenowych kierowników administracji publicznej spowodowało trudności i kłopoty w stworzeniu aparatu policyjnego na najwyższym poziomie zawodowym i intelektualnym 19. Jego stanowisko popierał komendant główny Policji Państwowej Marian Borzęcki. W maju 1926 r. Swolkień odby ł podróż służbową do Łotwy, Austrii, Włoch, Szwajcarii i Czechosłowacji. W czasie przewrotu majowego 12–14 maja 1926 r., dokonanego przez marszałka Józefa Piłsudskiego przeciw rządowi Wincentego Witosa, Swolkień stanął lojalnie po stronie premiera oraz prezy denta Stanisława Wojciechowskiego. W wy niku tego 28 maja 1926 r. został usunięty przez nowe władze ze stanowiska naczelnika Wy działu V Komendy Głównej Policji Polity cznej i przeniesiony w stan nieczy nny. W dniu 14 lipca 1926 r. ukazało się zarządzenie likwidujące Wy dział V KG PP. Tak zakończy ła się kariera polity czna Mariana Swolkienia. Kiedy 10 listopada 1926 r. minister spraw wewnętrzny ch Felicjan Sławoj Składkowski wręczy ł mu dokument o przeniesieniu w stan spoczy nku, miał dopiero 43 lata. Odsunięcie Swolkienia od działalności polity cznej zmieniło sty l jego ży cia, ale nie zahamowało jego witalności i potrzeby działania. Od tego czasu realizował swoje ambicje w skali lokalnej. Wraz z żoną Stanisławą Ludwiką Rettinger (1887–1945), urzędniczką w MSW, którą poślubił w październiku 1924 r., kupił w 1931 r. w Chrzanowie Mały m niedaleko Milanówka (później część Milanówka) drewniany domek i wiódł spokojne ży cie. W czerwcu 1932 r. wszedł do Zarządu Powszechnego Związku Emery tów Państwowy ch. W latach 30. XX w. przebudował swój dom na willę „Pomianówka” (od nazwy rodzinnego herbu). Działał skutecznie na rzecz elektry fikacji Milanówka. W 1935 r. został prezesem Zarządu oraz dy rektorem tamtejszej Spółdzielni Elektry fikacy jnej, noszącej znamienną nazwę „Sami sobie”. Funkcję tę pełnił niemal 20 lat aż do śmierci Stalina w 1953 r. (!) 20. Udzielał się towarzy sko, by ł zaprzy jaźniony ze znaną aktorką Marią Dulębą i poetą Kazimierzem Wierzy ńskim, a także z posłem i działaczem zbliżonego do powołanego przez Sikorskiego Stronnictwa Pracy — Janem Stanisławem Jankowskim. Pisy wał też recenzje teatralne. W czasie II wojny światowej w swojej willi ukry wał zagrożony ch wy wiezieniem na roboty do Niemiec, a także liczną rzeszę krewny ch i by ły ch ziemian, którzy uciekli z terenów zajęty ch przez Armię Czerwoną. W czasie powstania warszawskiego do Milanówka przeniosły się najważniejsze insty tucje Polskiego Państwa Podziemnego. „Pomianówkę” odwiedzał wtedy m.in.
Jan Stanisław Jankowski, ostatni Delegat Rządu na Kraj, pełniący w latach 1944–1945 funkcję wicepremiera. Swolkień bezskutecznie odradzał mu udział w spotkaniu przy wódców prolondy ńskiego podziemia z przedstawicielami władz radzieckich w Pruszkowie. Jak wiadomo Jankowski został aresztowany przez władze radzieckie, wy wieziony do Moskwy i skazany na osiem lat więzienia (zmarł przed zakończeniem kary, w 1953 r.). Po zakończeniu II wojny światowej, w nowy ch warunkach polity czny ch powstającego komunisty cznego państwa, Marian Swolkień należał do zwolenników Polskiego Stronnictwa Ludowego Stanisława Mikołajczy ka. W 1947 r. partia ta wy sunęła jego kandy daturę na listy wy borcze do Sejmu, ale ostatecznie w wy borach Swolkień nie uczestniczy ł. Nadal kierował Spółdzielnią „Sami sobie”, włączy ł się ponadto w działalność Wiejskich Spółdzielni Spoży wców. W 1947 r. został wy brany do Rady Okręgowej Okręgu Warszawskiego Związku Rewizy jnego Spółdzielni RP. W luty m 1948, będąc od trzech lat wdowcem, Marian Swolkień powtórnie ożenił się z pochodzącą z kresowej rodziny Jadwigą ze Światopełk Mirską (1916–1994), wdową po rotmistrzu Józefie Lichtarowiczu. By ła ona córką Wiktora Światopełk Mirskiego, sędziego, i Teresy z Koziełł Poklewskich, nota bene jeden z jej antenatów, Jan Koziełł-Poklewski, należał w Petersburgu do tajnego Koła Oficerów płk. Zy gmunta Sierakowskiego, a podczas powstania sty czniowego należał do Litewskiego Komitetu Prowincjonalnego. Jadwiga Swolkieniowa by ła też spokrewniona z majorem Zy gmuntem Szendzielarzem „Łupaszką”, dowódcą V Bry gady Party zanckiej Armii Krajowej na Wileńszczy źnie, następnie do 1947 r. dowódcą oddziału party zanckiego na Białostocczy źnie i Pomorzu; aresztowany w 1948 r., został skazany na śmierć i stracony. W komunisty cznej Polsce takie pokrewieństwo oznaczało kłopoty dla rodziny. Toteż Swolkień w związku z działalnością Szendzielarza by ł kilkakrotnie wzy wany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego na przesłuchania, ale szczęśliwie uniknął więzienia. Pod koniec ży cia Jadwiga ze Światopełk Mirskich Swolkieniowa napisała wspomnienia o swojej rodzinie oraz o przeży ciach wojenny ch 21. Po przejęciu 31 grudnia 1948 r. Spółdzielni „Sami sobie” przez Zjednoczenie Energety czne Okręgu Warszawskiego Rada Nadzorcza Spółdzielni tak napisała o działalności Swolkienia: Przez okres tych kilku lat, nieraz bardzo trudnych w czasie wojny i okupacji, dał się Pan poznać jako światły i dzielny kierownik, będąc duszą tej placówki i dbając nie tylko o dobro jej członków i szerokich rzesz abonentów, lecz i o byt pracowników 22. Od sty cznia 1949 r. Swolkień by ł zastępcą dy rektora ds. administracy jno-finansowy ch, w latach 1951–1952 by ł kierownikiem Oddziału Ogólnego, a w latach 1952–1953 kierownikiem Sekcji Zaopatrzenia Służby Inwesty cy jnej w Zakładzie Sieci Elektry czny ch Warszawa — teren w Pruszkowie. W maju 1953 r. został zwolniony w wy niku reorganizacji zakładu. Wraz z rodziną znalazł się wtedy w trudnej
sy tuacji materialnej. Dopiero po trzech latach, w czasie „odwilży ” październikowej, w 1956 r. zatrudnił go — do prowadzenia sekretariatu i finansów — Feliks Dzierżanowski, znany kapelmistrz i kompozy tor muzy ki ludowej, który kierował Ogniskiem Muzy czny m w Grodzisku Mazowieckim. W luty m 1958 Swolkień kandy dował jako kandy dat bezparty jny w wy borach do Miejskiej Rady Narodowej w Milanówku i został wy brany na radnego. Przez pewien czas by ł przewodniczący m Komisji Finansów i Budżetu. Pełnił też funkcję wiceprzewodniczącego Miejskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu. W 1960 r. zrezy gnował z tego stanowiska, wkrótce przestał działać we władzach samorządowy ch. Po „odwilży ” nastąpił swoistego rodzaju „przy mrozek” ideologiczny i Swolkień uznał, że nie może liczy ć na swobodę działań w istniejący ch warunkach. Uczestniczy ł w spotkaniach i odczy tach organizowany ch przez Ligę Ochrony Przy rody w Milanówku. Do końca ży cia zachował jasny umy sł i swoją niejako drugą naturę, „homo politicusa”, który, słuchając Radia Wolna Europa i czy tając krajową prasę, nie mógł nie analizować i komentować w gronie przy jaciół i rodziny wy darzeń polity czny ch w Polsce i na świecie. Zmarł dziesięć lat później, 30 maja 1971 r. w Milanówku i tam został pochowany. Marian Swolkień z małżeństwa z Jadwigą Światopełk Mirską pozostawił córkę, Marię, nauczy cielkę historii, w latach 1998–2007 dy rektorkę Zespołu Szkół Nr 2 im. gen. Józefa Bema i znaną do dzisiaj w Milanówku działaczkę społeczną 23, która godnie przejęła pałeczkę w sztafecie pokoleń rodziny Swolkieniów. Jako uczennica licealna z okazji 100. rocznicy powstania sty czniowego napisała o swoim dziadku arty kuł 24, a kilkadziesiąt lat później zebrała materiały do niebanalnej biografii swojego ojca, Mariana Swolkienia. 1. Życiorys Mariana Swolkienia oprac. przez córkę Marię Swolkień-Osiecką, w: Materiały Redakcji Polskiego słownika biograficznego w Krakowie. [wróć] 2. A. Brus, Swolkień (Swolkien) Bolesław Onufry (1837–1897), uczestnik powstania styczniowego, emigrant, w: Polski Słownik Biograficzny, t. 46, Warszawa–Kraków 2009– –2010, s. 160–161. Na końcu biogramu została zamieszczona pełna bibliografia doty cząca ży ciory su Bolesława O. Swolkienia. [wróć] 3. J. Giey sztor, Pamiętniki z lat 1857–1865, t. 2, Wilno 1913, s. 28. [wróć] 4. Życiorys Mariana Swolkienia… [wróć] 5. Nekrologi Bolesława Swolkienia ukazały się w 1894 r. w: „Dzienniku Polskim” nr 121 i w „Głosie Narodu” nr 98. [wróć] 6. Najważniejszą z nich jest praca A Misiuka, Policja Państwowa 1919–1939. Powstanie, organizacja, kierunki działania, Warszawa 1996. [wróć] 7. H. Wereszy cki, Historia polityczna Polski w dobie popowstaniowej 1864–1918, Warszawa
1948, s. 7. [wróć] 8. E. Orman, Swolkień Marian (1883–1971), szef służb specjalnych, działacz społeczny, w: Polski Słownik Biograficzny, s. 163–164. Na końcu biogramu została zamieszczona pełna bibliografia doty cząca ży ciory su Mariana Swolkienia. Uzupełnienia do biografii pochodzą z Życiorysu Mariana Swolkienia… [wróć] 9. List w posiadaniu Marii Swolkień-Osieckiej z Milanówka; cy tat za: Życiorys Mariana Swolkienia… [wróć] 10. A. Misiuk, Policja Państwowa 1919–1925, s. 254. [wróć] 11. Tamże, s. 255. [wróć] 12. Tamże, s.258-259. [wróć] 13. Tamże, s. 259. [wróć] 14. Tamże, s. 260. [wróć] 15. Tamże. [wróć] 16. Tamże, s. 187, 193. [wróć] 17. Tamże, s. 266-267. [wróć] 18. Tamże, s. 270. [wróć] 19. Tamże, s. 276. [wróć] 20. Życiorys Mariana Swolkienia… [wróć] 21. Obecnie znajdują się w Centralny m Archiwum Wojskowy m w Rembertowie: sy gn. 62/53. [wróć] 22. List Rady Nadzorczej Spółdzielni „Sami swoi” do Mariana Swolkienia w posiadaniu córki Marii Swolkień-Osieckiej; cy tat za: Życiorys Mariana Swolkienia… [wróć] 23. O Marii Swolkień-Osieckiej zob. arty kuł w: http://razemdlamilanowka.pl. [wróć] 24. M. Swolkień, Adiutant Sierakowskiego, „Stolica” 1964, nr 4. [wróć]
Andrzej Misiuk
Józef Kasprzak (1896–1951). Postać kierownika sekcji antykomunistycznej Komendy Policji Państwowej m. Łodzi w latach 1929–1939 w świetle dokumentów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Józef Kasprzak nie jest postacią znaną. W publikacjach doty czący ch dziejów Policji Państwowej nie znajdziemy o nim nawet lakonicznej wzmianki. Zapomniany dzisiaj, nie oznacza, że nie odgry wał istotnej i ciekawej roli w przeszłości. Będąc funkcjonariuszem Policji Państwowej przez dziesięć ostatnich lat między wojnia, kierował jedną z ważniejszy ch komórek Policji Polity cznej w Łodzi — sekcją organizacji nielegalny ch, zwaną najczęściej anty komunisty czną. By ł bezpośrednio odpowiedzialny za inwigilację i zwalczanie komunisty cznego ruchu wy wrotowego w jedny m z największy ch miast robotniczy ch w Polsce. Sam przy znawał, że na terenie Łodzi nie by ło sprawy komunisty cznej, której by nie rozpracowy wał 1. Z tego powodu po zakończeniu drugiej wojny światowej został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i oskarżony o „faszy zację ży cia państwowego” w przedwojennej Polsce. Dzięki zachowanej dokumentacji w sprawie Józefa Kasprzaka, zebranej i wy tworzonej przez jednostki Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w latach 1949–1951, można nie ty lko odtworzy ć jego ciekawy ży ciory s, lecz także, co ważne, wy jaśnić niektóre aspekty działania Policji Polity cznej w przedwojennej Łodzi. Dodatkowo materiały te są ważny m świadectwem polity czny ch represji, jakie dotknęły funkcjonariuszy służb specjalny ch II Rzeczpospolitej w komunisty cznej Polsce. Józef Kasprzak urodził się w Łodzi 19 marca 1896 r. w rodzinie robotniczej. Jego ojciec — Jan — by ł wy kwalifikowany m pracownikiem wy kańczalni w fabry ce produkcji tkanin Juliusza Lange w Łodzi. Matka, Antonina z domu Gruszczy ńska, zajmowała się gospodarstwem domowy m i wy chowaniem licznego potomstwa 2. Po ukończeniu szkoły powszechnej rodzice skierowali go do państwowego męskiego gimnazjum przy ul. Sienkiewicza w Łodzi. W 1913 r. został absolwentem szóstej klasy. Trudna sy tuacja finansowa rodziny uniemożliwiła mu dalszą naukę. Aby mógł zdoby ć zawód, został przy jęty na prakty kę do biura w fabry ce Langego, gdzie pracował jego ojciec.
Podczas pierwszej wojny światowej, z początkiem 1915 r., zapisał się do wieczorowego gimnazjum zorganizowanego przez Stowarzy szenie Kulturalne „Wiedza”. Ukończy ł je w ty m samy m roku, zdając egzaminy maturalne. Jak sam przy znawał: By łem wy chowany w rodzinie robotniczo-chrześcijańskiej, a później w czasie lat szkolny ch obracałem się między młodzieżą dążącą do swobody, więc mocno nastrojony by łem patrioty cznie 3. Dlatego szy bko zaangażował się w działalność niepodległościową. W latach 1916–1918 pełnił funkcję łącznika w okręgu łódzkim Polskiej Organizacji Wojskowej. W 1932 r. przy znano mu za to Medal Niepodległości, odznaczenie ustanowione w celu uhonorowania osób, które zasłuży ły się czy nnie dla wolności i suwerenności Polski. Dzięki skończonemu gimnazjum w połowie 1916 r. otrzy mał swoją pierwszą pracę — zatrudniono go na stanowisku kontrolera w Wy dziale Opieki Społecznej Łódzkiego Zarządu Miejskiego. Jesienią 1917 r. uzy skał posadę sekretarza w elitarny m ośmioklasowy m gimnazjum filologiczny m Aleksego Zimowskiego, jednej z najbardziej znany ch i najstarszy ch szkół pry watny ch w Łodzi 4. Dla Kasprzaka, pochodzącego ze środowiska robotniczego, by ł to niewątpliwie awans nie ty lko zawodowy, lecz także społeczny. Z początkiem marca 1919 r. otrzy mał powołanie do wojska. Przy dzielono go wkrótce do batalionu zapasowego 28. Pułku Strzelców Kaniowskich 5. Służy ł w nim do maja 1921 r., wy konując pracę kancelisty i awansując ostatecznie do stopnia plutonowego. Podczas pełnienia służby wojskowej ożenił się 2 października 1920 r. z rok młodszą od siebie, pochodzącą z rodziny rzemieślniczej, łodzianką Stefanią Dziwińską 6. Po zwolnieniu ze służby wojskowej, nie mogąc znaleźć pracy odpowiadającej jego kwalifikacjom, pod koniec 1921 r. zatrudnił się jako robotnik fizy czny (pakarz) w fabry ce Juliusza Langego. Pracował niespełna dwa lata, gdy ż w wy niku kry zy su gospodarczego został zwolniony z końcem 1923 r. 7 Nowe zatrudnienie znalazł pół roku później. W dniu 1 lipca 1924 r. został przy jęty do Okręgowego Urzędu Policji Polity cznej (OUPP), który m kierował wówczas podinspektor Anatoliusz Elzesser-Niedzielski — późniejszy komendant Komendy Policji Państwowej m. Łodzi 8. Okręgowe urzędy Policji Polity cznej zastąpiły w ty m czasie wojewódzkie oddziały informacy jne (jeszcze wcześniej by ły to działające od 1920 r. ekspozy tury Wy działu IV D). Stanowiły one autonomiczny pion Policji Państwowej, podległy organizacy jnie Wy działowi V Komendy Głównej Policji Państwowej (KG PP), mery tory cznie natomiast wy działom bezpieczeństwa w urzędach wojewódzkich. Ich zadaniem by ło zapobieganie wszelkim czy nom zagrażający m ustrojowi i bezpieczeństwu państwa, w ty m nielegalnej działalności polity cznej. Okręgowe urzędy Policji Polity cznej i ich ekspozy tury w terenie pełniły więc funkcję cy wilnej
ochrony kontrwy wiadowczej kraju, a to wy magało wprowadzenia specjalny ch uregulowań. Działalność funkcjonariuszy Policji Polity cznej by ła ściśle zakonspirowana. W rozkazach personalny ch, zgodnie z okólnikiem KG PP z 13 września 1924 r., zakazano umieszczania wszelkich zmian doty czący ch tego rodzaju funkcjonariuszy, chroniąc ich dane personalne przed ujawnieniem 9. Ponadto by li oni, wy konując obowiązki służbowe, zobowiązani do posługiwania się fałszy wy mi nazwiskami. Specjalny zakres kompetencji i konieczność ścisłej konspiracji powodowały, że Policja Polity czna od samego początku by ła uważana za elitę całego korpusu policy jnego. Zwracano uwagę, aby jej funkcjonariusze wy różniali się nie ty lko pod względem fachowy m, lecz także moralny m i intelektualny m 10. Pierwszy m zadaniem, jakie posterunkowy Józef Kasprzak otrzy mał po przy jęciu go do służby w Policji Polity cznej, by ło zapewnienie fizy cznej ochrony jednemu z policy jny ch konfidentów, który został uznany przez łódzkich komunistów za prowokatora. Następnie krótko służy ł w dziale opiniodawczy m. W dniu 1 sty cznia 1925 r. awansował na starszego posterunkowego 11. W następny m miesiącu skierowano go na kurs Okręgowej Szkoły Policy jnej dla przodowników w Łodzi, który ukończy ł 6 czerwca 1925 r. z wy nikiem dobry m. Formalny awans na stopień przodownika otrzy mał 1 grudnia 1926 r. 12. Kilka miesięcy wcześniej, w sierpniu 1926 r., w Policji Polity cznej przeprowadzono gruntowną reorganizację. Zlikwidowano Wy dział V i okręgowe urzędy Policji Polity cznej. Na szczeblu centralny m sprawy kontrwy wiadowcze przejął Departament Polity czny Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch, a w terenie specjalne oddziały informacy jne, podległe bezpośrednio lokalny m władzom administracy jny m. Stan ten nie trwał jednak długo, gdy ż już w kwietniu 1927 r. dokonano kolejny ch zmian w strukturze i podległości Policji Polity cznej. W KG PP utworzono Centralę Służby Śledczej, a przy jednostkach terenowy ch zreorganizowano urzędy śledcze (przy komendach wojewódzkich Policji Państwowej) i wy działy śledcze (przy komendach powiatowy ch i komendach miast wy dzielony ch). Od tej pory to w ich ramach miał funkcjonować pion Policji Polity cznej 13. W przy padku Łodzi by ła to V Bry gada Wy działu Śledczego Komendy Policji Państwowej m. Łodzi 14. W drugiej połowie 1929 r. podzielono ją na specjalne sekcje, które określały kompetencje i zakres zainteresowań łódzkiej Policji Polity cznej. By ły to: sekcja sekcja sekcja sekcja sekcja
organizacji nielegalny ch (anty komunisty czna), organizacji legalny ch, mniejszości narodowy ch, wy konawcza (śledcza), obserwacy jna,
sekcja opiniodawcza 15.
Zdj. 1. Kadra kierownicza Policji Państwowej w Łodzi na spotkaniu z wojewodą łódzkim Włady sławem Jaszczołtem, 1929 rok. Źródło: Archiwum Oddziału IPN w Łodzi. Kasprzak początkowo pełnił funkcję sekretarza kierownika V Bry gady. Jego zadaniem by ło przy jmowanie telefonów, korespondencji i składanie raportów z wy darzeń dnia poprzedniego. Po zreorganizowaniu V Bry gady w 1929 r. został mianowany kierownikiem nowej sekcji anty komunisty cznej. Funkcję tę sprawował do września 1939 r., stając się ty m samy m osobą, która by ła bezpośrednio odpowiedzialna w Łodzi za inwigilację i zwalczanie ruchu komunisty cznego 16. Policja Polity czna do tego kierunku działań przy wiązy wała szczególną uwagę. Zwalczanie ruchu komunisty cznego by ło zadaniem priory tetowy m w ramach szeroko rozumianej polity ki wewnętrznej II Rzeczpospolitej 17. Zdawano sobie sprawę, że komuniści i ich ideologia stwarzają szczególne zagrożenie dla odrodzonego państwa polskiego. Finansowani i kierowani przez władze sowieckie, starali się zwalczać wszy stkie polskie partie polity czne. Uważali, że służą one wy łącznie kapitalistom. Prowokowali zamieszki i starcia z władzami bezpieczeństwa, wy korzy stując do tego strajki robotnicze i demonstracje. Ich marzeniem by ło rozpętanie w Polsce rewolucji, obalenie demokraty czny ch władz i wprowadzenie na wzór sowiecki tzw. dy ktatury proletariatu. Sprzeciwiając się integralności tery torialnej państwa polskiego, twierdzili, że wschodnie
województwa Rzeczpospolitej muszą zostać przy łączone do Związku Sowieckiego, a Śląsk i Pomorze, wbrew postanowieniom traktatu wersalskiego, należy oddać Niemcom. Nie może więc dziwić, że działalność partii komunisty cznej w Polsce została zdelegalizowana już wiosną 1919 roku 18. Początki działalności sekcji anty komunisty cznej Policji Państwowej nadzorowanej przez Kasprzaka zbiegły się w czasie z poważny m kry zy sem ekonomiczny m w Łodzi. W pierwszy ch miesiącach 1929 r. bezrobocie w okręgu łódzkim osiągnęło rekordowy wy nik. W grudniu tego roku oficjalnie zarejestrowano prawie 45 ty s. osób bez stałego zatrudnienia, przy równoczesny m spadku liczby przy znawany ch zasiłków i ich wy sokości. Komuniści starali się wy korzy stać kry zy s gospodarczy kraju do własny ch party kularny ch celów. Szczególną uwagę zwracali właśnie na kwestie gwałtownie rosnącego bezrobocia. W Łodzi już od początku 1929 r. organizowali demonstracje i wiece, kierowali też do robotników specjalne odezwy. Zgodnie z wy ty czny mi Komunisty cznej Partii Polski (KPP), która proklamowała 6 marca 1930 r. ogólnokrajowy m dniem walki bezrobotny ch o chleb i pracę, zorganizowali w Łodzi „marsz głodowy ”. Komuniści przy znawali jednak, że są to akcje takty czne, gdy ż walczy li oni nie tylko w obronie spraw robotniczych, ale przeciwko ustrojowi kapitalisty cznemu i reżimowi faszy stowskiemu w Polsce 19. By ła to więc jawna deklaracja działalności anty państwowej. Kasprzak początkowo miał do dy spozy cji ośmiu funkcjonariuszy. Z jego późniejszy ch zeznań oraz ustaleń Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP) wy nika, że kierowana przez niego komórka wy kazała się w ty m trudny m okresie dużą skutecznością. Bez większy ch problemów werbowała konfidentów spośród łódzkich komunistów. Sprawnie i szy bko likwidowała m.in. tzw. technikę KPP (struktury propagandowo-wy dawnicze), a później też i całe najakty wniejsze komitety dzielnicowe KPP 20. W tamty m czasie w zwalczaniu komunistów nie cofano się także przed grupowy mi aresztowaniami. Gdy na przy kład pod koniec sierpnia 1931 r. po wielu zabiegach zorganizowali oni w Łodzi konferencję lewicowy ch delegatów fabry czny ch, łódzka policja aresztowała równocześnie wszy stkich jej uczestników, czy li 300 osób 21. Kasprzak nie bez przesady przy znawał: tą systematyczną pracą doprowadzono organizacje komunistyczne do bezwładu, chaotyzmu i ogólnego zniechęcenia 22. Nie może więc dziwić, że organizacje party jne i związkowe z Łodzi skarży ły się z kolei do Komitetu Centralnego KPP, że policja paraliżuje wszelkie akcje i zniechęca do działania nawet najakty wniejszy ch komunistów 23. Bez wątpienia skuteczność działań Policji Polity cznej pomimo trudnej sy tuacji ekonomicznej kraju wpły wała na ograniczenie przy rostu członków KPP. Przy kładowo z początkiem 1929 r. struktury okręgowe KPP liczy ły w Łodzi 242 działaczy, a do połowy 1935 r. powiększy ły się
jedy nie o 166 członków 24. Jak na robotnicze miasto, liczące w tamty m czasie ponad 600 ty s. mieszkańców, by ły to liczby marginalne. Wy buch II wojny światowej by ł dla funkcjonariuszy Policji Państwowej kresem ich służby. W pierwszy ch dniach września 1939 r. ewakuowano dużą grupę policjantów z woj. łódzkiego na tereny wschodnich województw, w okolice Łucka i Równego. Tam, po agresji sowieckiej, zostali zatrzy mani przez Armię Czerwoną, a ponad 600 z nich stało się w 1940 r. ofiarami zbrodni katy ńskiej 25. W przy padku funkcjonariuszy Policji Polity cznej część z nich zdołała dotrzeć do tzw. przy czółka rumuńskiego 26. By ł wśród nich i Kasprzak, który razem z pozostały mi funkcjonariuszami V Bry gady, trasą z Warszawy przez Brześć, Białą Podlaską, Złoczów, Tarnopol i Kołomy ję, dotarł do Kut. Granicę polsko-rumuńską przekroczy li 17 lub 18 września 1939 r. w Wy żnicy. Po rozbrojeniu odesłano ich razem z policjantami z inny ch województw do Tulczy w Delcie Dunaju. Stamtąd Kasprzak po kilku dniach trafił do niewielkiego obozu utworzonego specjalnie dla polskich policjantów 27. Złe warunki, brak wy ży wienia i malary czny klimat powodowały, że internowani Polacy zaczęli uciekać z obozu. Po kilku ciężkich ty godniach zrobił tak też i Kasprzak. Co prawda zdołał pociągiem dotrzeć do Bukaresztu, ale pierwsze dni w stolicy Rumunii by ły dla niego wy jątkowo ciężkie. Nie mając pieniędzy na wy najęcie mieszkania, spał w miejskich parkach i na skwerach. Dopiero z początkiem grudnia 1939 r. dzięki poparciu Alojzego Try pki, sekretarza generalnego polskiej YMCA oraz inspektora Amery kańskiej Komisji Pomocy Polakom, otrzy mał posadę kierownika domu noclegowego dla polskich oficerów w Bukareszcie, przy ul. Episcopul Radu. Okazał się sprawny m organizatorem i już niedługo później hostel posiadał swoje ambulatorium, a nawet salkę szpitalną na 10 osób. Latem 1940 r. otrzy mał pochwałę za organizację noclegowni dla polskich oficerów od attaché wojskowego przy Ambasadzie Polskiej w Bukareszcie. Z kolei jesienią 1940 r. polecono mu zorganizować przy ul. Calea Victoriei szpital na 50 łóżek (wcześniej mieściła się tam bursa dla studentów). Kierownikiem placówki został doktor Józef Pawlikowski, a Kasprzakowi przy padło nadzorowanie spraw administracy jno-gospodarczy ch 28. Sy tuacja Polaków w Rumunii skomplikowała się po zamknięciu polskiej ambasady w Bukareszcie w listopadzie 1940 r. Rumuni zaczęli likwidować domy dla polskich żołnierzy, co by ło przy czy ną utraty pracy przez Kasprzaka. Nie mając szans na wy dostanie się z Rumunii przy pomocy polskich służb, wy jechał do Konstancy, gdzie na barce ry backiej razem z kilkudziesięcioma osobami próbował dotrzeć do Konstanty nopola. Statek został jednak zawrócony przez niemiecki okręt podwodny. Kasprzak na krótko powrócił do Bukaresztu. Poszukując lepszy ch warunków egzy stencji, wy jechał do Câmpulung Muscel, miasta w okręgu Ardżesz. Za otrzy my waną zapomogę nie mógł się jednak utrzy mać i dorabiał, wy konując proste zabiegi lekarskie — zastrzy ki i masaże, który ch nauczy ł się, administrując szpitalem
w Bukareszcie. Co prawda przeby wali tam już inni polscy uchodźcy, ale nie utrzy my wał z nimi kontaktów. Wy jaśniał później: Był tam dom polski, naturalnie podtrzymywany przez YMCA, ale stosunki tam były fatalne, gdyż stałe kłótnie i bijatyki doprowadzały do tego, że formalnie zacząłem ten dom unikać. Nie tracąc czasu, uczy ł się języ ka rumuńskiego i uczęszczał na kurs buchalterii 29. Dopiero w październiku 1944 r. na wezwanie doktora Pawlikowskiego Kasprzak powrócił do Bukaresztu. Objął stanowisko kierownika stołówki dla uchodźców przy ul. Episcopul Radu. Prowadził ją do początku czerwca 1945 r. Przez następne trzy miesiące przeby wał w szpitalu z powodu duru brzusznego, a po kuracji, w pierwszy ch dniach października 1945 r., wy jechał do Polski. Do Łodzi powrócił 26 października 1945 r. Odnalazł żonę i sy na, który po uwolnieniu z obozu koncentracy jnego w Dachau dotarł do Łodzi dopiero we wrześniu. Po pięcioletnim poby cie w obozie sy n Kasprzaka by ł w tragiczny m stanie fizy czny m i wy magał naty chmiastowej hospitalizacji. Rodzina musiała sprzedać część zachowanego majątku, aby mógł on by ć kilkakrotnie operowany. Pomimo ty ch początkowy ch trudności wy dawało się, że Kasprzak razem z bliskimi ułoży sobie ży cie w nowej rzeczy wistości polity cznej. Szy bko znalazł pracę i od grudnia 1945 r. by ł zatrudniony na stanowisku księgowego w Państwowy ch Zakładach Przemy słu Bawełnianego w Łodzi 30. Spokojem cieszy ł się jedy nie do 21 maja 1949 r. Tego dnia został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa w swoim domu przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Postanowienie o jego zatrzy maniu podpisał mjr Jan Wołkow z Departamentu III MBP 31. Uwięzienie Kasprzaka nie by ło przy padkowe. W ty m czasie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego prowadziło już, zakrojone na szeroką skalę, działania represy jne wy mierzone przeciwko kadrom przedwojenny ch służb specjalny ch. Wiosną 1949 r. wy dano wy ty czne do rozpracowania obiektowego kry pt. „Targowica” 32, zgodnie z który mi komunisty czny aparat bezpieczeństwa miał ujawnić, zewidencjonować i rozpocząć inwigilację wszy stkich osób, które do 1939 r. by ły związane ze służbami specjalny mi II Rzeczy pospolitej. Komuniści uważali, że są oni niepewni polity cznie, mogą prowadzić działalność anty państwową, a nawet akcje dy wersy jne i szpiegowskie na rzecz obcy ch wy wiadów 33.
Zdj. 2. Postanowienie o zatrzy maniu Józefa Kasprzaka z 21 maja 1949 roku. Źródło: Archiwum IPN w Warszawie. Ze względu na fakt, że Józef Kasprzak jako funkcjonariusz Policji Polity cznej by ł bezpośrednio odpowiedzialny za zwalczanie przed wojną ruchu komunisty cznego, naty chmiast po aresztowaniu przewieziono go do Warszawy, gdzie śledztwo w jego sprawie przejął Departament Śledczy MBP. W trakcie śledztwa mówił dużo, współpracując z przesłuchujący mi go oficerami MBP. By ć może sądził, że dzięki temu postępowanie przeciwko niemu zakończy się szy bko i względnie łagodny m wy rokiem. Ujawnił dane doty czące kilkudziesięciu konfidentów Policji Państwowej zwerbowany ch wśród członków łódzkiej KPP i jej sy mpaty ków. Podał adresy mieszkań konspiracy jny ch, gdzie funkcjonariusze spoty kali się z informatorami, opisał największe przeprowadzone anty komunisty czne akcje Policji Państwowej w Łodzi. Dodatkowo scharaktery zował znaną mu kadrę kierowniczą Policji Polity cznej w Łodzi. W śledztwie oświadczy ł: Wszystkie likwidacje dokonane w tym okresie czasu z małym wyjątkiem były zorganizowane przeze mnie i cały ciężar odpowiedzialności, o ile taka istnieje — niestety ja sam tylko muszę ponosić, bo ja je świadomie reżyserowałem i organizowałem 34.
Zdj. 3. Józef Kasprzak, fotografie wy konane w MBP po aresztowaniu w czerwcu 1949 roku. Źródło: Archiwum IPN w Warszawie. Jedna z podany ch przez niego informacji okazała się w MBP prawdziwą sensacją. Otóż zeznał, że w 1938 r. konfidentem Policji Polity cznej „na stałej pensji” chciał zostać Mikołaj Diomko, po wojnie znany jako Mieczy sław Moczar, członek Komitetu Centralnego PPR, w latach 1945–1948 szef Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi 35. Do formalnej współpracy Moczara z Policją Polity czną jednak nie doszło. Powody tej decy zji Kasprzak wy jaśniał następująco: Ponieważ mieliśmy dostateczną ilość stałych, płatnych konfidentów z jednej strony, zaś z drugiej osobnik ten poprzednio trudnił się kradzieżą węgla z kolei i drobnymi kradzieżami mieszkaniowymi — odmówiłem współpracy. (…) W ogóle osobnik ten miał b[ardzo] złą reputację 36. Sprawa by ła na ty le poważna, że następnego dnia Kasprzak by ł przesłuchiwany osobiście przez gen. Romana Romkowskiego — wiceministra MBP i płk. Józefa Różańskiego — dy rektora Departamentu Śledczego MBP. Potwierdził wówczas swoje rewelacje, dodając jeszcze: (…) jak
ja go znam, Moczar nigdy nie był ideowym komunistą i ściśle związany z partią. Był [to] taki chłopak łobuziak, nawet jeśli chodzi o ścisłość, to jest w Łodzi kolejarz, który go złapał [skreślono słowa: na kradzieży ] gorącym uczynku 37. Funkcjonariuszy MBP interesowała też opinia mieszkańców Łodzi o Moczarze. Zapy tali Kasprzaka: Pan wspominał, że ludzie w Łodzi dużo mówią?, wówczas Kasprzak bez ogródek odpowiedział, że Łodzianie dziwili się, że z takiego łobuziaka wypłynął generał 38. Niestety w zachowany ch materiałach archiwalny ch brakuje informacji, w jaki sposób kierownictwo MBP wy korzy stało zeznania Kasprzaka na temat Moczara. Po aresztowaniu Kasprzak szy bko zapadł na zdrowiu. Jesienią 1949 r. zdiagnozowano u niego gruźlicę, a rok później chorobę nowotworową przeły ku. Od sty cznia 1950 r. przeby wał w szpitalu więzienny m. Bezskutecznie zwracał się pisemnie bezpośrednio do płk. Różańskiego z prośbą o zwolnienie z więzienia 39. Pomimo jego beznadziejnego stanu zdrowia śledztwo by ło konty nuowane. Zakończono je dopiero 11 grudnia 1950 r. — czy li po 19 miesiącach poby tu Kasprzaka w areszcie. Zarzuty by ły łatwe do przewidzenia. Oskarżono go o to, że idąc na rękę ruchowi faszystowskiemu jako kierownik sekcji anty komunisty cznej Policji Państwowej w Łodzi, rozbijał ruch robotniczy i że przy czy nił się do aresztowania oraz gnębienia wielu lewicowy ch działaczy. Czy ny te, według aktu oskarżenia, stanowiły zbrodnie przewidziane w Dekrecie z dnia 22 stycznia 1946 r. o odpowiedzialności za klęskę wrześniową i faszyzację życia państwowego 40. Warto podkreślić, że dokument ten nie miał swojego odpowiednika nawet w sowieckim sy stemie prawny m. Podstawowy m celem wprowadzenia dekretu by ła zemsta komunistów na przedwojenny m państwie polskim, reprezentowany m przez jego nieliczny ch funkcjonariuszy, którzy pozostali w Polsce po 1945 r. i w większości nie stanowili już realnej siły polity cznej ani opozy cy jnej 41. Pół roku później, 5 czerwca 1951 r., Sąd Wojewódzki dla m.st. Warszawy skazał Józefa Kasprzaka na karę łączną 12 lat więzienia, złagodzoną na mocy tzw. amnestii lutowej z 1947 r. do lat 8. Sąd ustalił, że dzięki sieci konfidentów Kasprzak skutecznie likwidował ogniwa KPP, Komunisty cznego Związku Młodzieży Polskiej (KZMP), Między narodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom (MOPR), PPS-Lewicy. Brał udział w rewizjach i zlecał aresztowania działaczy lewicowy ch, przedkładał do akceptacji listy osób, które zostały zakwalifikowane do miejsca odosobnienia w Berezie Kartuskiej (jak ustalono, doty czy ło to 30–40 osób). Paradoksalnie więc Kasprzak został skazany w majestacie ludowego państwa za sumienne wy kony wanie obowiązków służbowy ch funkcjonariusza Policji Państwowej. W uzasadnieniu wy roku w propagandowy sposób zarzucono mu budowę w Polsce ustroju faszy stowskiego. Zaznaczono m.in.:
Oskarżony przez wiele lat brał udział — po stronie burżuazji — w walce klasy robotniczej z burżuazją o wy zwolenie z kapitalisty cznego upośledzenia i ucisku. Działanie jego miało na celu narzucenie społeczeństwu poglądu, że kapitalisty czny ustrój klasowy jest czy mś stały m, trwały m i jedy nie prawidłowy m, dąży ł do ugruntowania ustroju faszy stowskiego w Polsce i do tego, by poszczególni działacze robotniczy aresztowani i osadzeni w więzieniach czy miejscach odosobnienia, wy rzekli się swy ch ideałów społeczny ch i polity czny ch, oznaczający ch nowe — wy ższe, doskonalsze formy zbiorowego współży cia, stąd działanie jego by ło szkodliwe dla Narodu Polskiego, utrudniało bowiem społeczne i polity czne wy zwolenie przeważającej części społeczeństwa z ucisku garstki posiadaczy państwowego 42.
i ich sanacy jnego aparatu
Komunisty czny sąd nie omieszkał też podkreślić, że skazany, sam pochodzenia robotniczego stał się wrogiem klasy robotniczej 43. Kasprzak nie bronił się i potwierdził wszy stkie zarzucane mu czy ny. Wiedział, że jego dni są i tak już policzone z powodu zaawansowanej choroby nowotworowej. Co prawda jego żona starała się o przerwę dla niego w odby waniu kary, ale nie wy raził na to zgody osobiście płk Anatol Fejgin — dy rektor Biura Specjalnego MBP, przed wojną działacz KPP 44. Niedługo potem, 15 sierpnia 1951 r., Kasprzak zmarł w szpitalu więzienny m w Warszawie 45. Bohater niniejszego tekstu by ł jedny m z pierwszy ch funkcjonariuszy Policji Polity cznej w Łodzi, który został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Później, do końca 1952 r., zatrzy mano kolejny ch siedem osób służący ch w łódzkiej „defensy wie”. Do aresztu trafili także by li konfidenci Policji Polity cznej w Łodzi, który ch dane ujawniono podczas prowadzony ch śledztw. W zachowany ch aktach znajdują się informacje o co najmniej ośmiu takich osobach uwięziony ch z powodu „rozbijania ruchu robotniczego” 46. Historie ich wszy stkich, prakty cznie nieznane, dzięki dokumentom zachowany m po działalności komunisty cznego aparatu represji mogą stać się ciekawy m fragmentem dziejów przedwojennej Policji Państwowej. 1. Odpis wy roku Sądu Wojewódzkiego dla m.st. Warszawy w sprawie Józefa Kasprzaka z 5 VI 1951 r., Archiwum Insty tutu Pamięci Narodowej w Warszawie (dalej: AIPN BU), sy gn. 0259/524, s. 42. [wróć] 2. Kasprzak miał pięcioro rodzeństwa — trzy siostry i dwóch braci. By li to: Stefania, Genowefa, Helena, Adam i Feliks. Zob. Odpisy z protokołów przesłuchań i oświadczeń Józefa Kasprzaka, b.d., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 65. [wróć] 3. Tamże, s. 62. [wróć]
4. Szerzej zob. S. Zimowski, Prywatne Gimnazjum i Liceum Męskie Aleksego Zimowskiego w Łodzi: ich znaczenie w formowaniu osobowości wychowanków i przy gotowy waniu młodzieży do wypełnienia obowiązków obywatelskich w wolnej Polsce, Łódź– –Warszawa 2004. [wróć] 5. Formalnie batalion zapasowy 28. Pułku Strzelców Kaniowskich został sformowany 10 V 1919 r. przez wy dzielenie części kadry I batalionu. Zob. W. Jarno, Strzelcy Kaniowscy w latach 1919–1939, Warszawa 2004, s. 40. [wróć] 6. W dniu 17 lutego 1923 r. urodził im się sy n Jan. Odpisy z protokołów przesłuchań i oświadczeń Józefa Kasprzaka, b.d., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 66. [wróć] 7. Fabry ka została założona w latach osiemdziesiąty ch XIX w. i mieściła się na placu przy ul. Wólczańskiej 49. W 1934 r. przedsiębiorstwo ogłosiło upadłość. Szerzej zob. J. Kusiński, R. Bonisławski, M. Janik, Księga fabryk Łodzi, Łódź 2009, s. 420. [wróć] 8. Anatoliusz Elzesser-Niedzielski pochodził z Ży rardowa, z rodziny robotniczej. Służbę wojskową odby wał w armii carskiej. W 1919 r. został zatrudniony jako urzędnik Wy działu Prasowego Prezy dium Policji na m. Łódź. Od 1920 r. służy ł w Policji Polity cznej, a w latach 1924–1926 by ł kierownikiem Okręgowego Urzędu Policji Polity cznej w Łodzi. Od października 1926 r. do września 1939 r., w randze podinspektora, pełnił funkcję komendanta Komendy Policji Państwowej m. Łodzi (przez kilka pierwszy ch miesięcy 1927 r. pełnił też obowiązki komendanta wojewódzkiego Policji Państwowej w Łodzi). Po wy buchu II wojny światowej ewakuował się do Rumunii, a stamtąd przez Włochy i Portugalię do Brazy lii. Zob. Doniesienie agency jne źródła „Lutosławski” z 25 I 1954 r., Archiwum Insty tutu Pamięci Narodowej w Łodzi (dalej: AIPN Łd), sy gn. 0046/35, s. 142–143 (kopia z mikrofiszy ); Odpisy z protokołów przesłuchań i oświadczeń Józefa Kasprzaka, b.d., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 64; Rozkaz Komendanta Wojewódzkiego Policji Państwowej w Łodzi nr 28 z 20 XII 1926 r., Archiwum Państwowe w Łodzi (dalej: APŁ), Komenda Wojewódzka Policji Państwowej w Łodzi 1922–1939 (dalej: KW PP w Łodzi 1922–1939), sy gn. 13, k. 245; Rozkaz Komendanta Wojewódzkiego Policji Państwowej w Łodzi nr 33 z 1 II 1927 r., APŁ, KW PP w Łodzi 1922–1939, sy gn. 14, k. 12. [wróć] 9. P. Zawilski, Powstanie i organizacja Policji Państwowej w województwie łódzkim 1919–1939, „Rocznik Łódzki” 1994, t. 41, s. 97. [wróć] 10. A. Misiuk, Policja Państwowa 1918–1939. Powstanie, organizacja, kierunki działania, Warszawa 1996, s. 262. [wróć] 11. Lista starszeństwa służbowego
starszy ch
posterunkowy ch
Policji Państwowej
Województwa Łódzkiego założona w dniu 1 VII 1925 r., APŁ, KW PP w Łodzi 1922– –1939, sy gn. 5, k. 60 (poz. 299); Odpisy z protokołów przesłuchań i oświadczeń Józefa Kasprzaka, b.d., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 60. [wróć]
12. Rozkaz Komendanta Policji Województwa Łódzkiego nr 23 z 12 VI 1925 r., APŁ, KW PP w Łodzi 1922–1939, sy gn. 13, k. 60v; Rozkaz Komendanta Wojewódzkiego Policji Państwowej w Łodzi nr 26 z 15 XI 1926 r., APŁ, KW PP w Łodzi 1922–1939, sy gn. 13, k. 231v; Lista starszeństwa służbowego przodowników Policji Państwowej Województwa Łódzkiego zamknięta w dniu 31 XII 1926 r., APŁ, KW PP w Łodzi 1922– –1939, sy gn. 6, k. 8v (poz. 275); Odpisy z protokołów przesłuchań i oświadczeń Józefa Kasprzaka, b.d., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 60. [wróć] 13. Szerzej zob. R. Litwiński, Korpus Policji w II Rzeczypospolitej. Służba i życie prywatne, Lublin 2010, s. 308-313; K. Halicki, Policja polityczna w Polsce w okresie międzywojennym, w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP. Studia i materiały z działalności Oddziału II SG WP, t. 1, T. Dubicki (red.), Łomianki 2010, s. 295–313; A. Misiuk, Policja Państwowa 1918–1939…, s. 172– 176. Por. Rozkaz Komendanta Wojewódzkiego Policji Państwowej w Łodzi nr 25/26 z 30 X 1926 r., APŁ, KW PP w Łodzi 1922–1939, sy gn. 13, k. 227–230. [wróć] 14. W 1927 r. na czele Wy działu Śledczego Komendy Policji Państwowej m. Łodzi, mieszczącego się w budy nku przy ul. Kilińskiego 152, stał kierownik w randze komisarza. W ramach wy działu funkcjonowało pięć bry gad (I — kradzieżowa, II — lotna, III — fałszerstw, IV — oby czajowa, V — przestępstw anty państwowy ch), kancelaria i areszt. Zob. Rozkaz Komendanta Wojewódzkiego Policji Państwowej w Łodzi nr 47 z 19 VII 1927 r., APŁ, KW PP w Łodzi 1922–1939, sy gn. 14, k. 58. [wróć] 15. Skład łódzkiej Policji Polity cznej i jej organizację udało się odtworzy ć Urzędowi Bezpieczeństwa dopiero w pierwszej połowie lat 50. XX w., głównie dzięki informacjom uzy skany m od Henry ka Płochockiego (informator „Lutosławski”), który by ł zatrudniony w Policji Państwowej w latach 1920–1939 (uży wał wówczas fałszy wego nazwiska Józef Kwiatkowski). W latach 1937–1939 pracował w kancelarii Wy działu Śledczego Komendy Policji Państwowej na m. Łódź, gdzie sporządzał raporty sprawozdawcze i komunikaty prasowe. Zob., Ży ciory s Henry ka Płochockiego z 5 XI 1953 r., AIPN Łd, sy gn. 0046/35, s. 6–9 (kopia z mikrofiszy ). [wróć] 16. Doniesienie agency jne źródła „Lutosławski” z 5 XI 1953 r., AIPN Łd, sy gn. 0046/35, s. 81–88 (kopia z mikrofiszy ); Doniesienie agency jne źródła „Wiatr” z 9 IV 1954 r., AIPN Łd, sy gn. pf 10/1009, k. 76–77. [wróć] 17. Szerzej zob. A. Krzak, Terrorystyczna i wywrotowa działalność organizacji komunistycznych w Polsce w latach 1921–1939, „Przegląd Bezpieczeństwa Wewnętrznego” 2010, nr 2, s. 60–76. [wróć] 18. Por. A. Czubiński, Wybrane problemy z dziejów polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego, Warszawa 1977, s. 79–83, 121; K. Trembicka, Komunistyczna Partia Robotnicza
Polski wobec wojny polsko-radzieckiej w latach 1919–1920, „Annales Universitatis Mariae CurieSkłodowska”, t. 41/42, Lublin 1986/1987, s. 169–185. [wróć] 19. B. Wachowska, Między wojnami, w: W dymach czarnych budzi się Łódź. Z dziejów łódzkiego ruchu robotniczego 1882–1948, Łódź 1985, s. 264–267. [wróć] 20. W śledztwie m.in. zeznał o kulisach rozbicia II kongresu PPS Lewicy w luty m 1929 r. i komórki KPP działającej wśród łódzkich tramwajarzy podczas strajku w 1930 r., a także o likwidacji komitetu łódzkiego MOPR w 1933 r. Zob. Odpis wy roku Sądu Wojewódzkiego dla m.st. Warszawy w sprawie Józefa Kasprzaka z 5 VI 1951 r., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 41–44; Odpisy z protokołów przesłuchań i oświadczeń Józefa Kasprzaka, b.d., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 72–73. [wróć] 21. B. Wachowska, Między wojnami…, s. 273. [wróć] 22. Odpisy z protokołów przesłuchań i oświadczeń Józefa Kasprzaka, b.d., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 61. [wróć] 23. B. Wachowska, Między wojnami…, s. 279. [wróć] 24. Tamże, s. 275, 293. Przy kładowo wiosną 1939 r. V Bry gada Wy działu Śledczego Komendy Policji Państwowej m. Łodzi posiadała dane o 235 akty wny ch komunistach na terenie miasta. Wy kaz członków b. KPP i KZMP notowany ch przez tutejszy Wy dział za działalność komunisty czną, APŁ, Komenda Policji Państwowej miasta Łodzi 1919–1939, sy gn. 54, k. 178–181. [wróć] 25. P. Zawilski, Policjanci Komendy Wojewódzkiej Policji Państwowej w Łodzi w mogiłach katyńskich, w: Jeńcy wojenni z Łódzkiego — ofiary Zbrodni Katyńskiej, P. Zawilski, J. Żelazko (red.), Łódź 2011, s. 8–85, 89–90. [wróć] 26. Szerzej zob. K. Halicki, . [wróć] 27. Odpisy z protokołów przesłuchań i oświadczeń Józefa Kasprzaka, b.d., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 66–67. [wróć] 28. Tamże, s. 67–69. [wróć] 29. Tamże, s. 69–70. [wróć] 30. Tamże, s. 71. [wróć] 31. Postanowienie WUBP w Łodzi o zatrzy maniu Józefa Kasprzaka z 21 V 1949 r., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 4. [wróć] 32. Na temat rozpracowania obiektowego kry pt. „Targowica” zob. arty kuł R. Leśkiewicza pt. Represje wobec funkcjonariuszy kontrwywiadu II RP stosowane przez komunistyczne organy bezpieczeństwa państwa (przy p. red.). [wróć] 33.
Zob.
Aparat
Bezpieczeństwa
wobec
żołnierzy
Korpusu
Ochrony
Pogranicza
i funkcjonariuszy Straży Granicznej, A. Chrzanowska i inni (oprac.), Warszawa 2013, s. 26–32. [wróć] 34. Odpisy z protokołów przesłuchań i oświadczeń Józefa Kasprzaka, b.d., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 62. [wróć] 35. Szerzej o Moczarze zob. K. Lesiakowski, Mieczysław Moczar „Mietek”. Biografia polityczna, Warszawa 1998. [wróć] 36. Odpisy z protokołów przesłuchań i oświadczeń Józefa Kasprzaka, b.d., AIPN BU, sy gn. 0259/524,s. 59. [wróć] 37. Notatka z rozmowy płk. Różanskiego i gen. Romkowskiego z podejrzany m Kasprzakiem w dniu 7 VI 1949 r., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 20. [wróć] 38. Tamże, s. 21. [wróć] 39. Pismo Józefa Kasprzaka do Departamentu Śledczego MBP z 8 X 1950 r., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 14–15. [wróć] 40. Akt oskarżenia MBP przeciwko Józefowi Kasprzakowi z 11 XII 1950 r., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 29–35. [wróć] 41. P. Kładoczny, Prawo jako narzędzie represji w Polsce Ludowej (1944–1956), Warszawa 2004, s. 186–194. [wróć] 42. Odpis wy roku Sądu Wojewódzkiego dla m.st. Warszawy w sprawie Józefa Kasprzaka z 5 VI 1951 r., AIPN BU, sy gn. 0259/524, s. 43. [wróć] 43. Tamże, s. 42. [wróć] 44. Pismo Sądu Wojewódzkiego m.st. Warszawy do Generalnej Prokuratury WP w Warszawie z 6 VII 1951 r., AIPN BU, sy gn. 507/145, s. 17. [wróć] 45. Zawiadomienie o śmierci więźnia Więzienia nr 1 w Warszawie do Generalnej Prokuratury RP w Warszawie z 16 VIII 1951 r., AIPN BU, sy gn. 507/145, s. 24–25. [wróć] 46. Jako aresztowany ch funkcjonariuszy łódzkiej Policji Polity cznej oprócz Kasprzaka wy mieniono: Stefana Wy pijewskiego, Franciszka Kędzie, Mariana Kopika, Stanisława Nowakowskiego, Edmunda Wasiaka, Leona Świecińskiego i Sewery na Rosińskiego (zamieszczony w wy kazie Stanisław Joachimiak by ł funkcjonariuszem śledczy m bry gady kry minalnej). Wy kaz osób aresztowany ch za rozbijanie ruchu robotniczego na terenie miasta Łodzi z 22 VIII 1953 r., AIPN BU, sy gn. 0298/222, s. 58. Por. Wy kaz osób rozpracowy wany ch po linii obiektu „3 d”, b.d., AIPN BU, sy gn. 0298/222, s. 8; Protokół przesłuchania Stanisława Joachimiaka z 11 III 1953 r., AIPN Łd, sy gn. pf 2/129, t. 2, k. 60–61. [wróć]
Marcin Majewski
Jerzy Krzymowski — ostatni naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa MSW (1937–1939) Jerzy Krzy mowski to postać nietuzinkowa. Żołnierz Legionów Polskich — uczestnik wy marszu kompanii kadrowej z Oleandrów, I wojny światowej, wojny polsko-sowieckiej, wreszcie długoletni oficer kontrwy wiadu wojskowego, a w końcu lat 20. XX w. zastępca naczelnika wy działu bezpieczeństwa Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch i w drugiej połowie lat 30. naczelnik wspomnianego wy działu. Roli Krzy mowskiego w pozy skaniu i sprowadzeniu do Polski z Czechosłowacji tzw. archiwum Seny ka, archiwum Kierownictwa Ukraińskich Nacjonalistów (PUN) nie da się nie przecenić. Krzy mowski by ł jedy ny m szefem bezpieczeństwa II RP, który po wojnie trafił w ręce komunisty cznego aparatu bezpieczeństwa. Podczas ciężkiego śledztwa by ł oskarżany m.in. o zwalczanie komunizmu oraz kontakty z hitlerowskim aparatem policy jny m przed 1939 r. Zarzucano mu tzw. faszy zację kraju, jednocześnie „wy ciskając” z niego informacje na temat wątku Jana Kamińskiego, pracownika MSW, specjalisty od Komunisty cznej Partii Polski (KPP), a tak naprawdę chodziło o zdoby cie informacji na temat Josefa Muetznemachera, zwerbowanego do współpracy przez naczelnika Wy działu Bezpieczeństwa MSW Henry ka Kaweckiego. Jerzy Bohdan Leon Krzy mowski urodził się 30 marca 1894 r. w Kosobudach koło Zamościa jako sy n Maksy miliana i Marii z domu Sroczy ńskiej. Los rzucił rodzinę na Ukrainę. Początkowo uczęszczał do gimnazjum w Białej Cerkwii, ale po strajkach szkolny ch 1905 r. wraz z matką przeniósł się do Częstochowy 1. Ukończy ł, według różny ch wersji, 6 lub 8 klas, nie składając jednak świadectwa dojrzałości. Podczas nauki musiał podejmować prace zarobkowe. Sy tuacja materialna jego matki nie by ła na ty le dobra, aby zapewnić młodemu Krzy mowskiemu możliwość ciągłej nauki. Jako piętnastolatek Krzy mowski zaangażował się w działalność niepodległościową. Wstąpił do Związku Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej, a następnie do Związku Walki Czy nnej w Częstochowie 2. Trudne warunki materialne zmusiły go od opuszczenia gimnazjum i podjęcia pracy w charakterze urzędnika w fabry ce „Stradom” w Częstochowie, która zajmowała się m.in. produkcją worków i sienników jutowy ch oraz szpagatu (dratwy ). Obracając się w środowisku robotniczy m, Krzy mowski wstąpił do PPS-FR, podejmując się działalności agitacy jnej w Okręgu Częstochowa. Namawiał bardziej wartościowe spośród młodzieży robotniczej osoby do wstępowania do PPS. Nie by ło to jednak jego jedy ne zadanie.
Wraz z inny mi konspiratorami brał udział w przy gotowaniach do zniszczenia pomnika cara Aleksandra II w Częstochowie, jednocześnie angażując się w akcje strajkowe młodzieży polskiej w gimnazjach częstochowskich. W 1912 r. jako jeden z delegatów z Częstochowy wziął udział w kongresie Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej w Krakowie. Akty wność ta przy niosła mu wy bór na przewodniczącego koła Związku Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej w Częstochowie 3. W sierpniu 1912 r. został wy słany przez Związek Walki Czy nnej do Krakowa na kurs instruktorski. Zajęcia z wy szkolenia wojskowego prowadzili członkowie Związku Strzeleckiego (ZS). Jako uczestnik kursu Krzy mowski został wkrótce członkiem ZS. Działał na terenie Częstochowy, zakładając szkołę podoficerską 4.
Służba w Legionach i wojna polsko-bolszewicka W lipcu 1914 r. Krzy mowski został wezwany do Krakowa przez komendę ZS na tzw. szkołę letnią — koncentrację oddziałów Związku Strzeleckiego do przy szły ch działań w kongresówce. Od sierpnia do drugiej połowy września 1914 r. służy ł w 1. plutonie 1. Kompanii Kadrowej Legionów Polskich. W Legionach uży wał pseudonimu „Bajka”. Kompanią tą dowodził w ty m okresie ppłk Tadeusz Kasprzy cki. Już 20 września Krzy mowski trafił do Szpitala Fortecznego nr 4 (szpital legionowy nr 4, Podgórze) w Krakowie, a po wy leczeniu w październiku 1914 r. został komendantem Komisji Werbunkowej w Częstochowie. Pod koniec listopada 1914 r. został przeniesiony do Nowego Targu, do batalionu uzupełniającego kpt. Leona Berbeckiego na dowódcę plutonu, stacjonującego w ty m czasie w Sosnowcu. Przed świętami Bożego Narodzenia Krzy mowski został przesunięty do tzw. batalionu Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego, czy li komendy etapu 1. pułku w Nowy m Targu, a w sty czniu 1915 r. do II batalionu 1. pp Leg. (Legionów). W luty m powrócił do I batalionu 1. pp. Batalion by ł w ty m czasie dowodzony przez kpt. Stanisława Burhardta. W lipcu 1915 r. w wy niku forsowania Wisły w rejonie Nowego Korczy na Krzy mowski nabawił się zapalenia płuc i trafił do szpitala w Krakowie, a potem w Zakopanem. Po poby cie w szpitalu by ł na rekonwalescencji w Domu Uzdrowieńców LP w Kamieńsku, a po jej zakończeniu brał udział w bitwie pod Kostiuchnówką, gdzie został ranny. Od grudnia 1915 r. służy ł w stopniu sierżanta jako dowódca plutonu oraz szef batalionu. By ł jedny m z podoficerów ostro wy powiadający ch się przeciwko przy siędze na wierność cesarzowi. W dniu 17 lipca 1917 r. został internowany w Szczy piornie, a następnie w Łomży. W lipcu 1918 r. został zwolniony z obozu i wstąpił do Polnische Wehrmacht (Polska Siła Zbrojna, PSZ), gdzie służy ł w 8. kompanii II batalionu 1. Pułku Piechoty jako podoficer. Pomiędzy 1 listopada 1918 r. a sty czniem 1919 r. służy ł w 3. pp PSZ. Następnie do marca przeby wał w szpitalu Polskiego
Czerwonego Krzy ża w Warszawie. W dniu 14 marca 1919 r. został pomocnikiem referenta uzupełnień w Oddziale I Dowództwa Okręgu Generalnego Warszawa. W październiku 1919 r. został przesunięty do referatu organizacji i wy szkolenia Okręgowego Inspektoratu Piechoty. Wobec zagrożenia Warszawy przez bolszewików 10 lipca 1920 r. Krzy mowski został skierowany do służby liniowej do batalionu zapasowego 1. pp. Leg, stacjonującego w Jabłonnie i mianowany dowódcą kompanii. Batalion zapasowy wy stawiał kompanie marszowe dla 1. pp Leg. i 201. ochotniczego pp. Wkrótce kompania pod jego dowództwem została podporządkowana 201. pp, a następnie wcielona do 202. ochotniczego pp jako 4. kompania. Pułk wchodził w skład II Bry gady Dy wizji Ochotniczej i by ł dowodzony przez mjr Modesta Sieranta. Krzy mowski brał udział w walkach pod Przasny szem oraz w działaniach ofensy wny ch nad Niemnem. Walczy ł m.in. pod Grodnem. W czasie bitwy niemeńskiej został ranny. Jego kompania brała udział w walkach z Litwinami pod Oranami i Ożerkami. Po zawarty m rozejmie i rozformowaniu Dy wizji Ochotniczej dowodzonej przez ppłk. Adama Koca, w skład której wchodził wspomniany 202. pp, w sty czniu 1921 r. Krzy mowski został przy dzielony do Dowództwa Okręgu Generalnego nr I w Warszawie, gdzie pełnił funkcje referenta w Oddziale I sztabu dowództwa, a następnie, prawdopodobnie po czerwcu 1921 r., został przeniesiony do Oddziału V sztabu MSWojsk. Później został przy dzielony do Oddziału III Grupy Operacy jnej „Bieniakonie”, utworzonej rozkazem Naczelnego Dowództwa WP nr 10380/I z 1921 r. na bazie Dowództwa Wojsk Litwy Środkowej. Grupa Operacy jna składała się z 1. i 2. Dy wizji Litewsko-Białoruskiej 5. Oddział III by ł w ty m czasie kierowany przez mjr. Zy gmunta Jerzego Kuczy ńskiego.
W kontrwywiadzie Jesienią 1922 r. Krzy mowski został przeniesiony do Oddziału III DOG w Grodnie na stanowisko referenta operacy jnego, w ty m czasie służy ł jednak w komórce dy slokowanej w Wilnie. Dnia 30 września 1922 r. Krzy mowski otrzy mał formalnie przy dział do 86. pp jako macierzy stego oddziału, który stacjonował od kilkunastu dni w Mołodecznie i Kraśnem nad Uszą. Ty m samy m definity wnie rozstał się z 1. pp Leg 6. 86. pp by ł dawny m Mińskim Pułkiem Strzelców Dy wizji Litewsko-Białoruskiej, dowodzony m przez ppłk. Bronisława Adamowicza, a następnie przez płk. Zdzisława Maćkowskiego. W ty m czasie Krzy mowski ukończy ł Wojskowe Kursy Maturalne im. mjr. Waleriana Łukasińskiego w Wilnie i w 1923 r. uzy skał przed Kuratorium Oświaty w Wilnie świadectwo dojrzałości. Zimą na przełomie 1923 i 1924 r. został przy dzielony do Oddziału II DOG/DOK w Grodnie, wkrótce przekształconego w SRI przy DOK III 7. Początkowo odby wał trzy miesięczny staż w Referacie Narodowościowy m zajmujący m
się m.in. problematy ką mniejszości białoruskiej i litewskiej na terenie okręgu korpusu. Po odejściu por. Wacława Pląskowskiego, doty chczasowego kierownika referatu narodowościowego, Krzy mowski został mianowany kierownikiem referatu, a po przejściu kpt. Stanisława Jareckiego, późniejszego dy rektora Biura Inspekcji MSW oraz wojewodę stanisławowskiego, ze stanowiska szefa SRI w Grodnie do administracji cy wilnej Krzy mowski objął po nim tę funkcję, którą sprawował od wiosny 1925 r. do wiosny 1927 r., czy li do przejścia do centrali kontrwy wiadu w Warszawie. Do podstawowy ch zadań SRI należało zwalczanie wy wiadu przeciwników oraz zabezpieczenie wojska przed wpły wami partii polity czny ch, szczególnie nielegalny ch. Początek kierowania referatem przy padł na czas dramaty czny ch wy darzeń w Wilnie, gdzie dwóch maturzy stów otworzy ło ogień do komisji egzaminacy jnej i zdetonowało granat. Posiadany przez nich skład amunicy jny oraz samo zdarzenie by ły przedmiotem dochodzenia ze strony policji wileńskiej, ale by ć może w sprawę by ł wprowadzony także kontrwy wiad wojskowy. Cześć prasy zagranicznej pisała bowiem o powiązaniach zamachowców z ruchem komunisty czny m 8. Podczas swojej służby kierował akcją likwidacji wpły wów komunisty czny ch w 86. pp w Mołodecznie, zajmował się także rozpracowy waniem Białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady i Towarzy stwa Szkoły Białoruskiej prof. Radosława Ostrowskiego. Ostrowski, by ły minister oświaty w rządzie białoruskim Wiaczesława Adamowicza, w latach 20. XX w. zastępca przewodniczącego , związał się z Komunisty czną Partią Zachodniej Białorusi (KPZB) i w 1927 r. został aresztowany przez policję i wy dalony do centralnej Polski. Ponadto SRI kierowane przez Krzy mowskiego bacznie śledziły działania by łego premiera rządu Białoruskiej Republiki Ludowej i członka litewskiej Tary by 9 Wacława Łastowskiego, rezy dującego w ty m czasie w Kownie, i jego próby nawiązania kontaktów z mieszkańcami północno-wschodniej Polski. W rozpracowaniu białoruskiego ruchu komunisty cznego i niepodległościowego niebagatelną rolę odgry wała agentura SRI w Grodnie oraz ekspozy tury SRI w Wilnie. Wśród najcenniejszy ch informatorów znajdowali się kpt. Wiaczesław Adamowicz, sy n, który by ł organizatorem konspiracy jnej organizacji wojskowej „Zielony Dąb”, posługujący się pseudonimem „Dziergacz” (J. Dziergacz), i Wiaczesław Adamowicz, ojciec, by ły premier rządu BRL, posługujący się pseudonimem „Montwił” („Monwid”), zestawiający jednak ty lko informacje prasowe na tematy interesujące SRI. Zaangażowanie w wy kony wane zadania powodowało uznanie w oczach przełożony ch. Krzy mowski by ł szczególnie ceniony przed dowódcę Okręgu Korpusu gen. Leona Berbeckiego, który kilkakrotnie wy mieniał go w rozkazach pochwalny ch, a także w rozkazie pożegnalny m. By ć może pozy ty wne oceny miały związek z jego postawą w maju 1926 r. Podczas przewrotu majowego Krzy mowski kierował akcją wsparcia oddziałów wierny ch Marszałkowi na terenie DOK III. By ł bezwzględnie oddany Józefowi Piłsudskiemu 10. W maju 1927 r. przeszedł do centrali kontrwy wiadu, formalnie na stanowisko zastępcy szefa
Referatu „C”, będąc tak naprawdę oficerem łącznikowy m między Oddziałem II SG a MSW. Wkrótce Oddział II skierował go na stanowisko zastępcy naczelnika Wy działu Bezpieczeństwa, wchodzącego w skład Departamentu Polity cznego MSW. Krzy mowski miał nadzorować pracę wy działu, a przede wszy stkim jego naczelnika, wy wodzącego się z policji polity cznej Henry ka Kaweckiego, do którego „dwójka” nie miała specjalnego zaufania. Krzy mowski miał kontrolować poczy nania Kaweckiego, a także swoimi działaniami nakłonić go do rezy gnacji ze stanowiska. W wy dziale pracowało wielu by ły ch policjantów, a ich lojalność po zamachu majowy m by ła podawana w wątpliwość przez wojskowe służby specjalne. Zakulisowe działania, a także próby nakłonienia Kaweckiego do rezy gnacji nie powiodły się, chociaż w 1930 r. Kawecki odszedł ze stanowiska. Jego kariera toczy ła się jednak niezachwianie w MSW. O swoich zadaniach tak w 1948 r. zeznawał Krzy mowski: Do Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch zostałem skierowany przez O ddział II celem nadzoru i obserwacji działalności władz bezpieczeństwa. Zadaniem moim by ło meldowanie o wszelkich przejawach opozy cji w organach administracji i organach bezpieczeństwa skierowany ch przeciwko Piłsudskiemu i rodzącej się sanacji 11. Po półrocznej służbie w MSW Krzy mowski powrócił do służby w centrali kontrwy wiadu wojskowego. W ty m czasie zlecano mu rozmaite zadania. W luty m lub marcu 1928 r. został skierowany jako kurier Oddziału II SG do Moskwy. Z kolei we wrześniu 1928 r. Krzy mowski udał się do Rumunii, w celu wy jaśnienia afery związanej z aresztowaniem przez Sigurancę kierownika placówki wy wiadowczej Oddziału II SG Eugeniusza Szadurskiego. W ewidencji wojskowej w 1928 r. Krzy mowski oficjalnie jeszcze znajdował się w dy spozy cji MSW 12. Najprawdopodobniej odszedł ze stanowiska jesienią lub pod koniec 1928 r. i następnie został skierowany przez Oddział II do Rumunii. Rumuńska policja polity czna oskarży ła Szadurskiego o współpracę z wy wiadem sowieckim i dokonała jego zatrzy mania, łamiąc ty m samy m zasady współdziałania z rumuńskim wy wiadem wojskowy m. Rewizje i zatrzy manie przeprowadzono bez porozumienia z wojskowy mi organami bezpieczeństwa państwa. Dochodzenie prowadzone zarówno przez rumuński kontrwy wiad wojskowy, jak i Krzy mowskiego udowodniło, że Szadurski by ł powiązany, ale jedy nie z rumuńskim wy wiadem. Pomimo pozy ty wnego wy niku śledztwa sprawa ostatecznie zakończy ła się odwołaniem Szadurskiego do Lwowa, ponieważ na ty m terenie by ł on już „spalony ” 13. Prawdopodobnie cała akcja by ła prowokacją sowieckiego wy wiadu, który dezinformował rumuńską policję polity czną i doprowadził ty m sposobem do pozby cia się z terenu Kiszy niowa niewy godnego przeciwnika. Po powrocie do centrali kontrwy wiadu na początku 1929 r. Krzy mowskiemu zlecano zadania doty czące przede wszy stkim zagadnień ukraińskich, które w pośpiechu zgłębiał. Studiował dokumenty doty czące Ukraińskiej Organizacji Wojskowej (UWO), Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, powołanej do ży cia w 1929 r. w Wiedniu, oraz wspieranego przez Oddział II SG
w ramach akcji prometejskiej ruchu kozackiego. W połowie 1929 r. zapadła decy zja o skierowaniu Krzy mowskiego do Republiki Czechosłowackiej (CSR) jako oficera łącznikowego 14. Formalnie 30 czerwca 1929 r. Krzy mowski objął kierownictwo jednego z referatów Wy działu II b. W opinii szefa Oddziału II SG ppłk. Tadeusza Pełczy ńskiego: Major Krzymowski wysuwał się na czoło oficerów kontrwywiadowczych naszej armii i wielokrotnie stawiany jako wzór ideowego pracownika i doskonałego technika 15. Jesienią 1929 r. mjr Krzy mowski wy jechał do Pragi jako kierownik placówki oficerskiej Oddziału II SG. Wy jazd by ł wy nikiem rozwoju współpracy z wy wiadem wojskowy m CSR. Obie strony wy mieniały się materiałami doty czący mi Niemiec, a także dy skutowały nad problemami interesujący mi stronę przeciwną. W wy niku spotkania w Pradze w lipcu 1929 r. delegacja Oddziału II SG poruszy ła kwestię tolerowania przez władze czechosłowackie działalności OUN i inny ch organizacji ukraińskich wrogo usposobiony ch do Rzeczpospolitej. Strona polska podkreśliła, że swoboda, jaką dy sponowali ukraińscy nacjonaliści w CSR, niepokoiła stronę polską, co w jej opinii miało w przy szłości utrudniać współpracę obu wy wiadów. W efekcie dy skusji strona czechosłowacka w osobie zastępcy szefa Oddziału II SG (Druhé oddělení hlavního štábu) ppłk piech. Mojmira Soukupa 16 zgodziła się na skierowanie do CSR oficera Oddziału II SG w celu zbadania sprawy ukraińskich organizacji 17. W dniu 1 sty cznia 1930 r. Krzy mowski zorganizował przy Poselstwie RP w Pradze placówkę oficerską o kry ptonimie „Olaf”. Placówka podlegała Wy działowi IIb, czy li kontrwy wiadowi wojskowemu, a następnie od października 1932 r. Referatowi „Zachód” Wy działu IIa. Placówka ściśle współpracowała z Ekspozy turą nr 2 Oddziału II SG. W korespondencji z Ekspozy turą 2 Krzy mowski uży wał pseudonimu „Taras”, natomiast z centralą kontrwy wiadu w Warszawie: „Szczepan”. Według Henry ka Ćwięka do zadań placówki należało: obserwowanie emigracji ukraińskiej oraz rozpracowy wanie działalności niemieckiego wy wiadu w CSR 18. Wy daje się, że współpraca obejmowała także wy mianę informacji na temat ZSRS, niemiecko-sowieckiej współpracy wojskowej oraz kwestię radiowy wiadu — nasłuchu i przechwy ty wania niemieckich depesz. Włady sław Kozaczuk z kolei uważa, że placówka „Olaf” inwigilowała działaczy polskiej opozy cji przeby wający ch na emigracji w CSR, nie poświęcając w ogóle uwagi kwestiom niemieckim. Kierownicy Oddziału II Sztabu Głównego, zgodnie z dyrektywami rządu, zlecali praskiej ekspozyturze wywiadu obserwację kół ukraińskich, a także polskich emigrantów opozycyjnych, przebywających w Czechosłowacji po osławionym procesie brzeskim. Eksponenci Oddziału II, kpt. Krzymowski, a później kpt. Kwieciński, mało interesowali się narastającą w Sudetach aktywnością hitlerowskiej V kolumny, skupiając swe zainteresowania na sprawach wschodnich 19.
Współpraca placówki „Olaf” z czechosłowacką „dwójką” po okresie początkowy m, to jest wzajemnego poznawania się i zdoby cia zaufania, układała się poprawnie. Wy wiad wojskowy południowego sąsiada kilkakrotnie przekazy wał do placówki „Olaf” materiały Reichswehry, zdoby te w wy niku działań operacy jny ch. Rok 1932 charaktery zowało pewne napięcie w stosunkach polsko-niemieckich, a pakt o nieagresji z ZSRS dokończy ł budowy zaufania partnera czechosłowackiego. Osobiste kontakty Krzy mowskiego z oficerami czechosłowackimi miały także niebagatelny wpły w na jakość współpracy. Krzy mowski w my śl wy ty czny ch z Warszawy rozszerzy ł działalność placówki na Austrię, współpracując niejednokrotnie z Ekspozy turą nr 4 Oddziału II SG w Katowicach. Kierując placówką w stolicy Czechosłowacji, Krzy mowski odby ł kilka podróży służbowy ch właśnie do Austrii, Jugosławii, Szwajcarii i Francji 20. W okresie służby w Pradze Krzy mowski by ł zaangażowany w prace związane z ruchem prometejskim 21. Od konsula Tadeusza Lubaczewskiego w 1930 r. Krzy mowski przejął prowadzenie sprawy finansowania jednego z działaczy kozackich, redaktora Ihnata Biłego, i jego czasopisma „Wilne Kozactwo”. Za pomocą placówki „Olaf” Biły j, wy stępujący pod pseudonimem „Oko”, otrzy my wał fundusze od Ekspozy tury nr 2 22. Do największy ch sukcesów placówki „Olaf” należało pozy skanie do współpracy działacza Ligi Ukraińskich Nacjonalistów, a następnie OUN, działacza PUN Leonida Kostariwa, który by ł rozżalony sy tuacją w OUN i własną pozy cją w organizacji. Prawdopodobnie werbunek nastąpił po usunięciu Kostariwa z PUN w 1933 r. Załamany Kostariw z chęci odegrania się na własny ch kolegach przy stał na propozy cje współpracy. Oczy wiście pozy skanie go do współpracy przez Szadurskiego z placówki „Olaf” mogło nastąpić zdecy dowanie wcześniej, jednak nie przed 1930 r. W 1933 r. Sąd Organizacy jny OUN wy dalił Kostariwa z szeregów organizacji. Kostariw został oskarżony o intry ganctwo, brak oddania i niejasne powiązania. Działacze OUN podejrzewali go o współpracę agenturalną z sowieckim wy wiadem. Według Petra Mirczuka i redaktorów „Nary su istorii OUN…” Kostariw w czasie okupacji Czechosłowacji przez Niemców miał by ć rezy dentem NKWD/NKGB w Pradze, a po wojnie angażował się w działania wy mierzone w monachijski ośrodek Zakordonni Czasty ny (ZCz) OUN. Czy podejmując współpracę z Oddziałem II SG, Kostariw by ł już agentem sowieckim, nie wiadomo, ale całkowicie wy kluczy ć się tego nie da. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że odgry wając się na OUN, to właśnie Kostariw wskazał miejsce przechowy wania archiwum, które znajdowało się pod opieką Omeliana Seny ka, J. Baranowskiego i W. Marty ńca. Jako członek PUN oprócz Konowalca i usuniętego z kierownictwa P. Kożewnikiwa mógł wiedzieć, gdzie znajdowały się papiery organizacji, mógł także znać adresy niektóry ch członków PUN pomimo teorety cznie zachowy wania konspiracji. Trzeba jednak pamiętać, że działacze OUN znajdowali się w CSR, gdzie czuli się niezwy kle bezpiecznie, cieszy li się swobodą i nie spodziewali się żadny ch ruchów
policji czechosłowackiej wy mierzony ch w Ukraińców 23. Inny m cenny m agentem Krzy mowskiego by ł „Adam”, Ukrainiec z Małopolski Wschodniej, oby watel CSR i przemy tnik, który informował placówkę „Olaf” o członkach UWO i OUN przekraczający ch granicę RP w rejonie Liberca. By ć może „Adam” osobiście przeprowadzał członków OUN przez granicę. „Adam” współpracował z Oddziałem II SG w latach 1930–1934. Udało mu się rozpoznać szlaki kurierskie, a także ustalić powiązania ounowców przeby wający ch w CSR z wrocławską placówką Abwehry. Zgodnie z informacjami agenta spotkania działaczy OUN z oficerami Abwehry miały odby wać się przy Mecklenburgstrasse 75 we Wrocławiu. Osobą nadzorującą kontakty z ramienia niemieckiego wy wiadu miał by ć mjr Klein 24. Zdecy dowanie największy m sukcesem placówki „Olaf” i jego kierownika by ło pozy skanie jesienią 1933 r. tzw. archiwum Seny ka, zawierającego 418 ory ginałów i 2055 fotokopii dokumentów (maszy nopisów i rękopisów) doty czący ch rozmaity ch aspektów działalności UWO i OUN. Materiały zostały następnie przekazane do Warszawy do Oddziału II SG, a stąd trafiły do Wy działu Bezpieczeństwa MSW i jego naczelnika S. Kucharskiego. Z powodu niezrozumienia wartości zdoby czy tłumaczenie materiału przebiegało powoli i nie zostało należy cie wy korzy stane w bieżący ch działaniach organów bezpieczeństwa II RP. Archiwum stało się jednak jedny m z główny ch dowodów na , i inny ch, oskarżony ch o zabójstwo ministra spraw wewnętrzny ch Bronisława Pierackiego. Wracając do genezy tego zdarzenia, trzeba podkreślić, że jesienią 1933 r. Krzy mowski przekazał stronie czechosłowackiej dowody liczny ch powiązań OUN z Abwehrą. W wy niku zarządzonej akcji służb specjalny ch CSR zatrzy mano w Pradze kilku działaczy OUN, w ty m Marty ńca, Seny ka, W. Zabawskiego, R. Suszkę, R. Jarego oraz J. Baranowskiego. Czechosłowacka policja dokonała rewizji w lokalach zajmowany ch przez wspomniany ch działaczy i zakwestionowała znajdujące się tam dokumenty. Jak się wy daje, dzięki bardzo dobry m stosunkom łączący m Krzy mowskiego z mjr. Josefem Bartikiem 25 i ppłk. Františkiem Janderą, oficerami czechosłowackiego Oddziału II SG, szef placówki „Olaf” otrzy mał te materiały określane jako tzw. archiwum Seny ka 26. Po lustracji materiału i wstępnej selekcji w Pradze 26 listopada 1933 r. Krzy mowski przekazał do centrali Oddziału II w Warszawie 600 stron dokumentów. W piśmie do przełożony ch Krzy mowski pisał: Wybrałem z olbrzymiej kupy to, co wydaje mi się najcenniejsze. Mam u siebie jeszcze cały szereg bardzo cennych notatek, których nie zdążyłem choćby pobieżnie rozsortować. Zdaje sobie sprawę z dużego kłopotu, jaki będzie z fotografowaniem, ale przypuszczam, że opłaci się trud i koszta. Bardzo usilnie proszę o polecenie sfotografowania całego materiału, bowiem tylko wtedy można będzie ustalić dokładną historię działalności UWO i jej organizację 27. Dokumenty zostały przekazane bez wiedzy czechosłowackiego MSZ i MSW i w ciągu dwóch dni sfotografowane w siedzibach SRI DOK I, Wy działu IV KG PP (Centrala Służby Śledczej),
Wojskowego Insty tutu Geograficznego oraz Urzędu Śledczego w Warszawie, a następnie zwrócone czechosłowackiemu Oddziałowi II Sztabu 28. Nieco inaczej przedstawił sprawę pozy skania archiwum OUN mjr dy pl. Tadeusz Szumowski podczas przesłuchania w czerwcu 1943 roku w Londy nie przez Komisję Powołaną w związku z wy nikiem kampanii 1939 roku. Szumowski zeznał, że to sam Krzy mowski włamał się do praskiej kwatery OUN i wy niósł, a następnie wy wiózł do Polski archiwum tej organizacji 29. Wersja ta brzmi nieprzekonująco. Niestety, szczegółów techniczny ch przejęcia archiwum nie wy jaśnił sam Krzy mowski ani podczas procesu Bandery, ani w trakcie śledztwa w MBP. Podczas rozprawy sądowej na procesie warszawskim w 1935 r. odmówił wy jaśnień na temat drogi, jaką dokumenty znalazły się w rękach polskich, zasłaniając się tajemnicą służbową. Nic nie wnoszą w tej materii również zeznania złożone przez funkcjonariuszami UB po 1948 r. Śledczy z MBP po prostu nie py tali Krzy mowskiego o ten epizod. Jak się jednak wy daje, najbardziej prawdopodobną wersją wy darzeń by ła następująca: nalot na mieszkania działaczy OUN przeprowadziła policja, skierowana tam przez czechosłowacki wy wiad wojskowy. Zapewne podczas rewizji obecni by li ubrani po cy wilnemu oficerowie czechosłowackiej „dwójki”. Archiwum zostało skonfiskowane przez policję i oddane czechosłowackiemu Oddziałowi II SG. Po jego oględzinach archiwum zostało przekazane przez Bartika i Janderę stronie polskiej w osobie Krzy mowskiego, który dokonał selekcji i przesłał wy brane dokumenty do Warszawy. Tego ty pu akcję Krzy mowski powtórzy ł we wrześniu 1934 r., kiedy czechosłowacki kontrwy wiad wojskowy ponownie „wy poży czy ł” materiały skonfiskowane podczas rewizji u działaczy OUN 30. Jeszcze w luty m 1934 r. Krzy mowski wziął udział w zorganizowanej w Warszawie konferencji przedstawicieli wojskowy ch służb specjalny ch CSR i II RP. Stronę polską reprezentował szef Oddziału II SG płk dy pl. Teodor Furgalski, zastępca szefa ppłk Józef Englicht oraz m.in. mjr dy pl. Józef Skrzy dlewski 31. We wrześniu 1934 r. Krzy mowski powrócił do Polski. Tu dowiedział się, że decy zja o objęciu przez niego placówki „Martel” w Pary żu została odwołana. Szef Wy działu II Oddziału II SG ppłk Stefan May er zarzucił mu brak działań w sprawie zabójcy ministra spraw wewnętrzny ch Bronisława Pierackiego, działacza OUN Grzegorza Maciejki, który zbiegł na tery torium CSR po zamachu na ministra 15 czerwca 1934 r. Powstaje py tanie, czy centrala w Warszawie od początku wiedziała, że zamachowiec pochodził z OUN i czy od początku brano pod uwagę możliwość jego ucieczki przez CSR? W centrum zainteresowania znalazły się Gdańsk i Niemcy jako docelowe miejsce ucieczki zamachowca lub zamachowców. W ten sam sposób przecież Polskę opuszczali działacze UWO, uchodząc przed wy miarem sprawiedliwości w latach 20. XX wieku. Wiemy, że placówka „Olaf” otrzy mała informację na temat zamachowca i wszczęła obserwację. W jej wy niku Krzy mowski wpadł na ślad domniemanego mordercy ministra w Libercu. Jednak nikogo nie zatrzy mano, ponieważ podejrzany osobnik zdąży ł opuścić
CSR. Informację o jego wy jeździe do Amery ki Południowej przekazała bry ty jska SIS 7 września 1934 roku 32. A zatem Krzy mowski mógł by ć poinformowany od połowy lub końca czerwca 1934 r. o możliwości ucieczki zamachowca przez CSR. Czy zrobił wszy stko, co by ło możliwe, aby go wy kry ć? Trzeba pamiętać, że podawany ry sopis Maciejki by ł mocno zniekształcony, a szlaków kurierskich OUN z Polski do CSR by ło kilka. Poszukiwania nie należały do łatwy ch, a czas by ł tu główny m przeciwnikiem. Niewątpliwie placówka „Olaf” podjęła działania, ale nie zakończy ły się one tak pożądany m przez przełożony ch sukcesem. Czy zatem Krzy mowski nie padł ofiarą poszukiwania osoby odpowiedzialnej za brak wy ników w ściganiu zamachowca? Czy nie stał się przy słowiowy m kozłem ofiarny m? W mojej opinii cofnięcie decy zji skierowania Krzy mowskiego do Pary ża, gdzie ponownie miał się zająć kwestiami prometejskimi oraz związany mi z działalnością OUN, by ła błędem i mogła mieć związek z konfliktem personalny m. W swoich zeznaniach z października 1948 r. Krzy mowski twierdził, że cofnięcie wy jazdu wiązało się z konfliktem personalny m z ppłk. May erem. Nie znamy jednak podłoża tego konfliktu. W 1934 r. wracam do kraju (z CSR — przy p. aut.). Zostałem odwołany, ponieważ miałem objąć stanowisko pracownika attaché wojskowego w Paryżu i oficera łącznikowego do sztabu francuskiego. Na stanowisko to nie przyjechałem w skutek konfliktu osobistego w O II (…) 33. Do końca 1934 r. Krzy mowski pozostawał w Wy dziale IIb, ale atmosfera służby by ła bardzo napięta. Pod koniec roku wy dawało się, że pojawił się cień szansy na zmianę. Krzy mowski spotkał gen. bry g. Kordiana Zamorskiego, który zaproponował mu pracę w policji 34. W jedny m z dokumentów związany ch z podjęciem służby w policji, a konkretniej w odpowiedzi udzielonej dy rektorowi Biura Personalnego MSW mjr. Włady sławowi Paselli przez szefa Biura Personalnego MSWojsk płk Ignacego Misiąga po 15 lutego 1935 r., można znaleźć taką opinię na temat Krzy mowskiego: Opinjowany jako b[ardzo] dobry i wybitny oficer, o wybitnych walorach osobistych, charakterze wyrobionym, dużej sile woli i ambicji osobistej. Wybitnie ideowy. Inteligencja wybitna, umysł przenikliwy, bogata wyobraźnia przy jednoczesnej konsekwencji myślenia. Zdolny, samodzielny, energiczny. Ma duży zasób doświadczenia, umie pracę zorganizować i nią pokierować. B[ardzo] dyskretny w służbie. Obdarzony b[ardzo] dużemi (sic!) zdolnościami kier[owniczy mi] — umie wywierać swój wpływ na podwładnych, w stosunku do których jest wymagający, lecz równy. Specjalny kierunek zainteresowania — wywiad, w którym ma duży zasób doświadczenia. Nadaje się na szefa wysz. [wy szkolenia? wy działu?] IIB w Oddz. II. Nadaje się na samodzielne stanowisko do służby inf[ormacy jno]-wywiad[owczej]. W pracy wywiadowczej niezwykle pomysłowy i przedsiębiorczy 35. Niewątpliwie wstrzy manie wy jazdu do Pary ża stanowiło spore rozczarowanie dla Krzy mowskiego. Jak się okazało, pozy skanie archiwum Seny ka nie by ło postrzegane przez ppłk
May era jako wy bitny sukces. Gdy by oficerowie Oddziału II SG dokonali dogłębnej analizy dokumentów z archiwum, by ć może udałoby się uniknąć zamachu na ministra Pierackiego. Tak się jednak nie stało, a za niemrawe poszukiwania zamachowca winą obarczono Krzy mowskiego. Jednak powrót do Warszawy po pięciu latach umożliwiał częstsze przeby wanie z sy nami i małżonką oraz matką. Sy tuacja jego rodziny by ła w ty m czasie stabilna. Krzy mowscy mieszkali w domku na warszawskiej Sady bie. Wcześniej zamieszkiwali w Śródmieściu przy ul. Czackiego 14. W 1929 r., jeszcze przed swoim wy jazdem do Pragi, Krzy mowski naby ł grunt w podwarszawskiej kolonii Sady ba (nr 31?), późniejszej Sady bie Oficerskiej, i rozpoczął budowę domu. W 1931 r. udało się wy budować willę przy dopiero co wy ty czonej ul. Morszy ńskiej 39, nieopodal Fortu Dąbrowskiego. Dom przy legał i przy lega do fosy. Według przekazu wnuczki Krzy mowskiego willa przed 1934 r. by ła zajmowana okresowo przez kozaków, prawdopodobnie powiązany ch z Ekspozy turą nr 2 Oddziału II 36. W wy niku spotkania z komendantem główny m Policji Państwowej Krzy mowski odszedł z kontrwy wiadu. Staż w Komendzie Głównej PP rozpoczął na początku 1935 roku jako inspektor służby śledczej. Będąc znawcą problematy ki ukraińskiej, uczestniczy ł m.in. w podróżach inspekcy jny ch naczelnika Wy działu Śledczego PP we Lwowie na terenie powiatu lwowskiego w sprawie grupy rozłamowej w OUN. By ł też delegowany na Woły ń z zadaniem obserwacji przebiegu i zabezpieczenia uroczy stości związany ch z 285. rocznicą zwy cięskiej bitwy wojsk polskich pod Beresteczkiem. Urząd Śledczy w Łucku spodziewał się poważny ch zakłóceń ze strony OUN, dlatego podjęto nadzwy czajne środki ostrożności, łącznie z blokadą dróg wokół pola bitwy. Krzy mowski brał udział także w ogólnej inspekcji Urzędu Śledczego Policji Województwa Śląskiego w Katowicach. By ł to odcinek pracy policy jnej powiązany również z problematy ką mniejszości narodowy ch, w dziedzinie, w której Krzy mowski uchodził już za specjalistę 37. Właśnie z tego powodu, a także przede wszy stkim w związku z pozy skaniem archiwum Seny ka Krzy mowski uczestniczy ł w tzw. procesie warszawskim Bandery w 1935 r., będąc świadkiem oskarżenia. Jednak na py tania doty czące pozy skania archiwum zadane przez adwokatów Bandery, usiłujący ch podważy ć autenty czność dokumentów z archiwum, niezmiennie zasłaniał się tajemnicą państwową. W wy niku niewy jaśniony ch rozbieżności poglądów z Kordianem Zamorskim Krzy mowski zrezy gnował ze służby w PP. Poszukując pracy, spotkał znajomego, który odesłał go do premiera Macieja Zy ndrama-Kościałkowskiego. Krzy mowski znał go jeszcze z 1920 r. z okresu wspólny ch walk z Litwinami i służby w grupie „Bieniakonie”. Kościałkowski zaproponował Krzy mowskiemu pracę w charakterze osoby do specjalny ch poruczeń Urzędu Rady Ministrów. Miał pełnić rolę łącznika pomiędzy Koś ciałkowskim a posłami, senatorami i przedstawicielami partii polity czny ch. W URM pracował od końca 1935 r. do wiosny 1937 r., następnie otrzy mał propozy cję pracy w MSW, gdzie od kilku miesięcy by ło nieobsadzone
stanowisko naczelnika Wy działu Bezpieczeństwa 38. Doty chczasowy naczelnik Wacław Ży borski przeszedł na stanowisko dy rektora Departamentu Polity cznego MSW. Po rozmowie z Ży borskim, również dawny m oficerem Oddziału II SG, Krzy mowski zgodził się pokierować wy działem. Od początku kwietnia 1937 r., a z całą pewnością po 23 marca 1937 r., by ł naczelnikiem Wy działu Bezpieczeństwa. Mianowanie na to stanowisko Krzy mowskiego, który posiadał już dobrze wy robione koneksje — znał się m.in. z premierem Kościałkowskim, ale także z Walery m Sławkiem — by ło jednak możliwe dopiero po odejściu z MSW ówczesnego wiceministra Kaweckiego, który zapewne pamiętał intry gi Oddziału II i jak można się domy ślać, nie darzy ł Krzy mowskiego szczególną sy mpatią. Zbieżność dat wy daje się oczy wista. Kawecki przestał pełnić urząd podsekretarza stanu na początku lutego 1937 r. i od tego momentu piastował urząd senatora RP. Krzy mowski podjął pracę w MSW na początku kwietnia 1937 r. 39. Kierowany przez Krzy mowskiego Wy dział Bezpieczeństwa składał się z referatu ogólnego (sprawy organizacy jne, opinie prawne, kwestie personalne), bezpieczeństwa (ochrona gości zagraniczny ch, zabezpieczenie uroczy stości, strajki, ogólne bezpieczeństwo publiczne), związków zawodowy ch, nielegalny ch organizacji polskich, nielegalny ch organizacji ukraińskich, komunisty cznego i informacy jnego 40. Jako naczelnik wy działu Krzy mowski niewątpliwie dobrze rozumiał problematy kę ukraińską, nie gorzej także kwestie białoruskie i litewskie. Znał rumuński i ukraiński, by ł w stanie swobodnie rozmawiać w języ ku rosy jskim, niemieckim, a także francuskim. Miał poprawne relacje z KG PP w osobie komendanta Kordiana-Zamorskiego, chociaż podczas krótkiej służby w PP doszło do różnicy zdań pomiędzy nimi. Jednocześnie okres 1937–1938 to spadek akty wności KPP, Komunisty cznej Partii Zachodniej Ukrainy (KPZU) i KPZB. „Operacja polska” NKWD skutecznie zniszczy ła kadry komunisty czne wezwane z Polski do ZSRS, a następnie oskarżone o współpracę z polską policją i wy imaginowaną przy należność do Polskiej Organizacji Wojskowej. Krzy mowski pomimo odnotowania faktu rozpadu komunisty czny ch jaczejek Moskwy, nie bagatelizował ruchu komunisty cznego i monitorował go, wspierając się w ty m względzie osobą pracownika Wy działu Bezpieczeństwa Jana Kamińskiego vel Reguły, w rzeczy wistości dawnego działacza kierownictwa KPP Muetzenmachera, zwerbowanego przez PP w latach 20. XX wieku, a któremu Kawecki zmienił tożsamość, wcześniej pozorując jego śmierć w podwarszawskich gliniankach. Krzy mowskiego niepokoiło zawieszenie działalności przez komunisty czną partię, a przede wszy stkim nurtowało go py tanie, jak dalej będzie się rozwijała działalność komunistów w Polsce. Stąd m.in. w 1938 roku, jak po wojnie sam zeznał śledczy m MBP, zasięgał opinii na ten temat u Kamińskiego, czy li Muetzenmachera. Ale zmniejszenie akty wności przez komunisty czny ruch wy wrotowy nie oznaczało, że Wy dział Bezpieczeństwa nie miał rąk pełny ch roboty. Krzy mowski, kierując wy działem, musiał się jednak bory kać
z ponowny m rozwojem ukraińskiego ruchu nielegalnego i coraz większą akty wnością OUN, z którą tak naprawdę władze bezpieczeństwa w latach 1937–1939 już sobie nie radziły 41. W początkach urzędowania Krzy mowski stanął przed problemem wielkiego strajku chłopskiego, manifestacji polity cznej zorganizowanej przez Stronnictwo Ludowe w sierpniu 1937 r. Podczas strajku w zamieszkach z policją zginęło kilkadziesiąt osób, kilka ty sięcy zostało zatrzy many ch przez policję, a kilkaset aresztowany ch. Władze bezpieczeństwa by ły w pełni zaangażowane w przeciwdziałanie strajkowi. Jego tłumienie by ło później przedmiotem dogłębnej analizy ze strony dy rektora Departamentu Polity cznego MSW i wszy stkich naczelników wy działów wspomnianego departamentu 42. Ponadto Krzy mowski co najmniej trzy krotnie w latach 1937–1939, na polecenie Dy rektora Departamentu Polity cznego wizy tował Miejsce Odosobnienia w Berezie Kartuskiej. Sprawdzał stan obozu, bezpieczeństwo i warunki przeby wania osób osadzony ch. Trzeba w ty m miejscu dodać, że wnioski wojewodów na osadzenie lub zwolnienie z obozu by ły opiniowane w Wy dziale Bezpieczeństwa, a następnie przedkładane do zatwierdzenia przez ministra spraw wewnętrzny ch 43. Stanowisko naczelnika wy działu wiązało się z wieloma obowiązkami, w ty m krajowy mi, a także zagraniczny mi podróżami służbowy mi. Niektóre doty czy ły kwestii związany ch z wy mianą informacji na temat zwalczania ruchów anty państwowy ch, w ty m komunisty cznego. W latach 1937–1939 Krzy mowski kilkakrotnie przeby wał służbowo w Rumunii. Jego wizy ty miały związek z koordy nacją działań i wy mianą informacji na temat zwalczania ukraińskich ruchów wy wrotowy ch — komunisty czny ch i nacjonalisty czny ch. Latem 1938 r. Krzy mowski udał się do Berlina w zastępstwie dy rektora Departamentu Polity cznego MSW Ży borskiego. Współpraca pomiędzy III Rzeszą a II RP w niektóry ch dziedzinach, w ty m kwestiach bezpieczeństwa i porządku publicznego, została nawiązana w 1934 roku. Dzięki dobrej woli strony niemieckiej władzom polskim wy dano m.in. jednego z główny ch organizatorów mordu na ministrze Pierackim — My kołę Łebedzia. Dość dobre kontakty z partnerami z III Rzeszy nawiązał ówczesny dy rektor Departamentu Polity cznego Kawecki. Umożliwiło to w ograniczony m zakresie wy mianę informacji, szczególnie ty ch doty czący ch problematy ki komunisty cznej. Obie strony przekazy wały sobie informacje m.in. na temat np. niektóry ch działaczy. Na początku 1938 roku strona niemiecka wy stosowała do ministra spraw wewnętrzny ch RP zaproszenie do udziału w między narodowej konferencji poświęconej zwalczaniu ruchu komunisty cznego. Początkowo minister spraw wewnętrzny ch Felicjan Sławoj Składkowski wy znaczy ł dy rektora Ży borskiego do wy jazdu do Berlina, ale tego zatrzy mały obowiązki służbowe. W skład delegacji MSW wszedł jeszcze zastępca kierownika referatu informacy jnego Wy działu Bezpieczeństwa Stefan Szy mborski. Oprócz przedstawicieli z Polski w konferencji uczestniczy li Argenty ńczy cy, Belgowie, Bułgarzy, Finowie, Grecy, Japończy cy, Jugosłowianie, Portugalczy cy, Węgrzy, Włosi
i reprezentanci Wolnego Miasta Gdańska. Delegację polską na dworcu kolejowy m w Berlinie powitał komendant Policji Bezpieczeństwa Reinhard Hey drich, późniejszy szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (Reichssicherheitshauptamt — RSHA). Najwy raźniej świadczy ło to o przy wiązy waniu przez Niemcy dużego znaczenia do wizy ty polskiej delegacji. Konferencję otworzy ł Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler. Oprócz wy głaszania referatów na temat problematy ki komunizmu i jego zwalczania, a także stosowany ch metod, uczestnicy konferencji by li nieustannie indoktry nowani przez niemiecką propagandę usiłującą przedstawić ludzkie twarze przy wódców NSDAP i III Rzeszy. Według nazistowskiej propagandy wspomniani liderzy mieli by ć przedstawiani w zły m świetle przez propagandę państw zachodnich. Delegatom na konferencję, w ty m Krzy mowskiemu i Szy mborskiemu, zorganizowano zwiedzanie cieszącego się już złą sławą niemieckiego obozu koncentracy jnego w Sachsenhausen. Podczas wizy ty przedstawicieli z zagranicy przezornie wy prowadzono więźniów do pracy poza obóz, aby uniemożliwić im jakikolwiek kontakt, nawet wzrokowy. Po obiektach obozu koncentracy jnego oprowadzał sam Himmler, podkreślający humanitarne postępowanie wobec więźniów, co oczy wiście stało w całkowitej sprzeczności ze stanem fakty czny m. Po konferencji delegacja polska powróciła do kraju, rezy gnując z dalszy ch „atrakcji” hitlerowskiej propagandy. W programie konferencji zaplanowano jeszcze m.in. zwiedzanie wy brany ch urzędów policji bezpieczeństwa oraz udział w „parteitagach” (zjazdach — przy p. red.) NSDAP 44. Co ciekawe, Krzy mowski nigdy nie należał do Rady utworzonego w 1930 ro ku Insty tutu Naukowego Badania Komunizmu, który m szczególnie interesowali się Niemcy. Jeszcze prawdopodobnie przed wizy tą w III Rzeszy, w połowie 1938 roku. Krzy mowski, jako naczelnik Wy działu Bezpieczeństwa MSW, przejął lokal i bibliotekę osławionego Insty tutu Naukowego Badania Komunizmu. Miało to związek z finansami i konfliktami personalny mi w Insty tutcie. Od 1937 r. Insty tut zaczął chy lić się ku upadkowi, a od końca 1938 roku do wy buchu wojny już ty lko wegetował 45.
II wojna światowa Wy buch wojny spiętrzy ł zadania stojące przed naczelnikiem Wy działu Bezpieczeństwa. Krzy mowski musiał na bieżąco dostarczać premierowi i jednocześnie ministrowi spraw wewnętrzny ch aktualne informacje o stanie bezpieczeństwa kraju, jednak w jego zachodniej części, wobec wojennego chaosu, ich przekazy wanie do centrali stało się niemożliwe. Stopniowo Wy dział Bezpieczeństwa MSW zaczął tracić łączność z siecią informatorów oraz z urzędami starostów i wojewodów. Do Warszawy zaczęły dopły wać jedy nie szczątkowe informacje. Coraz trudniej można by ło na ich podstawie odtworzy ć zbliżony obraz sy tuacji bezpieczeństwa państwa.
Wobec pogarszającej się sy tuacji Składkowski, urzędujący od 1 września w gmachu MSW, już trzeciego dnia wojny nakazał zniszczenie akt ministerstwa. Do tej akcji przy stąpił i Wy dział Bezpieczeństwa, który posiadał oprócz akt personalny ch pracowników również i dossier agentów. Akta te by ły palone przez trzy kolejne dni. W nocy z 4 na 5 września nastąpiła ewakuacja budy nku MSW, jednak części pracowników Wy działu Bezpieczeństwa MSW, a zapewne i inny ch komórek, nie poinformowano o tej nagłej decy zji. W dniu 5 września 1939 r. do gmachu MSW przy by ł naczelnik Krzy mowski i poinformował zgromadzony ch pracowników bezpieczeństwa o dokonanej ewakuacji MSW. Wy darzenie tak zapamiętał pracownik Referatu Informacy jnego Wy działu Bezpieczeństwa MSW Stefan Zgliński: Kiedy w dniu 5-go września zgłosiłem się do pracy — nie zastałem nikogo, wszystkie pokoje i szafy z dokumentami były pootwierane. Zrozumiałem wówczas, że kierownictwo w nocy z 4 na 5 września uciekło. Nieco po mnie zgłosili się również do pracy Korzeniowski i Kotasowa oraz przyszedł do MSW naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa Krzymowski. Ponieważ na nasze pytania, co mamy robić, odpowiedział nam, że możemy robić to, co sami uważamy za stosowne, ja i Korzeniowski postanowiliśmy wrócić do Urzędu Śledczego PP 46. W nocy z 6 na 7 września została nakazana ewakuacja grupy wy brany ch pracowników Wy działu Bezpieczeństwa MSW. Minister spraw wewnętrzny ch gen. Sławoj Składkowski tak zapamiętał te chwile: Teraz, koło godziny drugiej w nocy, nadchodzi chwila opuszczenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Rzucam ostatnie spojrzenie na portret Komendanta i schodzę na dziedziniec. W pierwszym samochodzie jedzie dyrektor Ży borski, naczelnik Krzy mowski i przodownik Pawłowski. Ruszamy powoli przez wyjazd od Nowego Światu 47. W grupie tej oprócz Krzy mowskiego
znalazł
się
również
wspomniany
Szy mborski,
kierownik
Referatu
Informacy jnego, oraz jego zastępca Stefan Bakalarz. Większość pracowników Wy działu pozostała w Warszawie, w ty m, co zastanawiające, pracownicy Referatu Ukraińskiego. Krzy mowski ewakuował z Warszawy również całą swoją rodzinę. W dniu 7 września w godzinach popołudniowy ch dotarł do Łucka i rozpoczął urzędowanie w pomieszczeniach Wy działu Społeczno-Polity cznego Woły ńskiego UW. Krzy mowski wraz z dy rektorem Ży borskim i pozostały mi naczelnikami Departamentu Polity cznego zostali zakwaterowani w mieszkaniu należący m do Wy działu Społeczno-Polity cznego Woły ńskiego UW. Już 8 września Krzy mowski drogą telefoniczną zebrał szczątkowe informacje na temat sy tuacji bezpieczeństwa w centralnej Polsce. Przekazał je następnie dy rektorowi Ży borskiemu, który zreferował sy tuację w kraju premierowi Składkowskiemu. Pogarszająca się sy tuacja na froncie zmusiła premiera do podjęcia decy zji o dalszej ewakuacji rządu oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrzny ch. Od 14 września pracownicy MSW wy jeżdżali do Kołomy i, Kosowa, Śniaty nia i Kut. Prawdopodobnie 15 września 1939 roku. Krzy mowski dotarł do Kosowa, gdzie rozpoczął dalsze urzędowanie
i organizowanie łączności z podległy mi wy działami wojewódzkimi i referatami powiatowy mi, które jeszcze funkcjonowały. Już jednak 17 września doszło do zakończenia ty ch działań. Wobec agresji Armii Czerwonej na Polskę władze RP podjęły decy zję o ewakuacji do Rumunii. Krzy mowski przekroczy ł granicę polsko-rumuńską w Kutach, prawdopodobnie w godzinach ranny ch, 18 września 1939 r. 48.
W Rumunii Po przekroczeniu granicy w towarzy stwie Ży borskiego i gen. Składkowskiego udał się do Czerniowiec, a następnie do Slanic. Od początku nosił się z zamiarem opuszczenia Rumunii razem z rządem, a gdy stało się to niemożliwe, postanowił uczy nić to na własną rękę. Podejmowane przez niego próby wy dostania się z Rumunii wobec niechęci lub wrogości zwolenników Włady sława Sikorskiego nie dały pozy ty wny ch rezultatów. Jego wy jazd mógł by ć blokowany nie ty lko przez zwolenników premiera Sikorskiego, lecz także ludzi ministra Stanisława Kota. Przeciwko Krzy mowskiemu i Ży borskiemu w Wielkiej Bry tanii władze RP toczy ły postępowanie wy jaśniające w sprawie klęski wrześniowej 1939 r. Gdy by Krzy mowski wy dostał się z Rumunii, zapewne podzieliłby los oficerów WP skierowany ch do obozu na wy spie Bute. Pomimo możliwości powrotu do Generalnego Gubernatorstwa jesienią 1940 r. nie skorzy stał z tego. Krzy mowski początkowo przeby wał w Bâile Herculanum, następnie kolejno w Turnu Severin, Opiszer i Krajowej. Z kolei wiosną 1944 r., gdy wy dawało się, że Krzy mowski będzie mógł wreszcie opuścić Rumunię, wy dostając się do Turcji, poważnie zachorowała jego matka. W tej sy tuacji pozostał na miejscu. By ł akty wny w Amery kańskim Komitecie Pomocy Polakom. Uczy ł w szkole fizy ki i matematy ki, utrzy my wał się także z handlu znaczkami pocztowy mi. Klasery zabrał z sobą z Warszawy. Krzy mowski miał także nie najgorsze kontakty z rumuńskimi służbami specjalny mi. W końcu lat 30. XX wieku razem z kpt. Alfredem Hergesellem brał udział w konferencjach poświęcony ch zwalczaniu komunizmu oraz ukraińskiej irrendenty. Po listopadzie 1940 r. rumuński wy wiad wojskowy nie zapomniał o Krzy mowskim, wy korzy stując go do konsultacji na odcinku przeciwsowieckim podczas przy gotowań do uderzenia na ZSRS. Pewnego rodzaju rozmowy z Krzy mowskim prowadził ppłk Georghe Ionescu-Micandru 49.
Po powrocie do kraju Latem 1945 roku pierwszy m transportem do Polski repatriowali się sy nowie Krzy mowskiego, Krzy mowski z żoną powrócili do kraju z końcem wiosny 1946 roku 50 i 28 czerwca 1946 roku
przy by li do Krakowa. Krzy mowski następnie wy jechał do Warszawy. Podjął pracę w Zarządzie Główny m Ligi Morskiej w Warszawie m.in. jako instruktor, a potem inspektor Centrali Gospodarczej Zarządu Głównego Ligi Morskiej. Jako inspektor latem 1947 r. został służbowo delegowany do Gdańska 51. Poza pracą utrzy my wał kontakty z Feliksem Świątkiem z dawnego MSW. Zaży łość ze Świątkiem przetrwała trudny okres poby tu w więzieniach i obaj przedwojenni urzędnicy utrzy my wali je aż do śmierci Świątka. W swoim własnoręcznie napisany m zeznaniu Krzy mowski przy znał, że od lipca 1946 r. spotkał się z wy sokimi urzędnikami II RP, m.in. Włodzimierzem Huebnerem, Eugeniuszem Kwiatkowskim, gen. Aleksandrem Litwinowiczem 52, Stanisławem Wasilewskim i Janem Wasiewiczem, a także z Bolesławem Ziemiańskim z przedwojennego Oddziału II SG. Część z ty ch osób Krzy mowski znał z okresu rumuńskiego, a część z przedwojennego. Dla funkcjonariuszy MBP jednak kontakty te miały podejrzany, jeśli nie złowrogi charakter 53. Już w połowie sierpnia 1946 r., a więc w niecały miesiąc po powrocie, Krzy mowski stał się obiektem działań UB. W związku z informacjami Oddziału II Sztabu Głównego i jego szefa Wacława Komara, Departament I MBP wszczął rozpracowanie o kry ptonimie „Przy jaciele”, którego figurantem stał się właśnie Krzy mowski. Wojskowe komunisty czne służby informację na temat Krzy mowskiego uzy skały od swojego agenta uplasowanego w placówce w Bukareszcie. Krzy mowski miał spoty kać się z grupą by ły ch urzędników państwowy ch, jednocześnie uchodźców w Rumunii, i organizować wy wiad dla II Korpusu Polskiego gen. Włady sława Andersa. Pierwsze poszukiwania Krzy mowskiego spaliły na panewce. Urząd Bezpieczeństwa dy sponował nieprecy zy jny mi dany mi, czego wy nikiem by ło poszukiwanie Krzy mowskiego w Błoniu i jego okolicach. Wy niki poszukiwań stanowiły swoiste curiosum. Nie by ł to przy padek odosobniony. Rozpracowy wany także niejaki Kobiela 54, przeby wający w Bukareszcie, by ł z kolei poszukiwany w Warszawie. Z niewiadomy ch przy czy n UB założy ło, że poszukiwana osoba o nazwisku Kobiela to z pewnością kobieta. Sprawa „Przy jaciele” z niewiadomy ch przy czy n został przerwana najpóźniej pod koniec 1946 roku 55. Nie oznacza to, że Urząd Bezpieczeństwa przestał interesować się Krzy mowskim. Latem 1947 r. UB zainteresowały kontakty wspomnianego Hueb nera z urzędnikami II RP, w ty m z Krzy mowskim. Naczelnik Wy działu III Departamentu V MBP ppłk Marian Stecki dokładnie wy py tał Huebnera o Krzy mowskiego, a następnie poprosił o pośredniczenie w kontakcie. Huebner najwy raźniej został zmy lony przez sposób postępowania funkcjonariusza MBP, który rozpoznawał jego kontakty. Stecki spotkał się z Krzy mowskim, nie tając faktu służby w MBP i jednocześnie podkreślając, że fakt powrotu Krzy mowskiego do Warszawy znany jest UB od kilku miesięcy. Jednocześnie Stecki starał się wy wołać na Krzy mowskim pozy ty wne wrażenie, doceniając fachowość i wiedzę teorety czną przedwojennego naczelnika. Z rozmowy Stecki
wy niósł przekonanie, że Krzy mowski to wy jątkowo niebezpieczna osoba, zagrażająca komunisty cznemu ładowi. Jednak żadny ch działań w danej chwili UB jeszcze nie podejmowało. W marcu 1948 roku Departament V resortu bezpieczeństwa skierował prośbę do Głównego Zarządu Informacji (GZI) o odszukanie teczki personalnej Krzy mowskiego. Biuro Studiów GZI kierowane przez mjr Stanisławę Sowińską rozpoczęło poszukiwanie przedwojenny ch akt Oddziału II doty czący ch Krzy mowskiego 56. Po zgromadzeniu całości materiałów archiwalny ch Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego przy stąpiło do działań. Przy padły one, jak się wy daje nie bez powodu, na okres przy gotowań do kongresu zjednoczeniowego PPS z PPR. Po wojnie Krzy mowski by ł członkiem PPS, do którego wstąpił na początku 1947 roku. W dniu 14 października 1948 roku Krzy mowski został aresztowany przez funkcjonariuszy MBP pod zarzutem odpowiedzialności za klęskę wrześniową i faszy zację ży cia państwowego. Zatrzy mania dokonał ppor. Jan Lubieniecki. Nakaz aresztowania wy dała sły nna „Luna” — ppłk Julia Bry sty gier, p.o. dy rektora Departamentu V. Śledztwo by ło prowadzone przez ppłk. Steckiego, naczelnika Wy działu III. Wspomniany wy dział do 1949 r. zajmował się ochroną administracji państwowej. Do jego zadań należały wery fikacja kadr i wy szukiwanie elementu stanowiącego potencjalne zagrożenie dla komunisty cznego reżimu, czy li przede wszy stkim przedwojenny ch urzędników państwowy ch. Z kolei Departament V został utworzony we wrześniu 1945 roku na bazie Wy działu V Departamentu I MBP, czy li kontrwy wiadu, i by ł odpowiedzialny za ochronę PPR i tzw. Bloku Demokraty cznego przed wpły wami bądź infiltracją „reakcji” 57. Przesłuchania Krzy mowskiego formalnie rozpoczęto 19 października 1948 r. Prowadził je Lubieniecki. W grudniu i w następny ch miesiącach przesłuchiwał go także mjr Edmund Kwiek, Roman Głady sek, a potem por. Adam Adamuszek, por. Sosiński, por. Jan Misiurski i por./kpt. Włady sław Czy ż, a po wy daniu wy roku w 1953 r. ppor. Edward Stańczy k, por. Fidelis Wentland, chor . Zdzisław Firlej, chor. Jan Wziątek, Tadeusz Bialik, Mirosław Kobierski, kpt. Marian Szpiega, Jan Suwiński, Zdzisław Jadczy k i por. Kazimierz Świtoń. Jedno z ostatnich przesłuchań odby ło się w 1955 r. W sty czniu w więzieniu w Rawiczu Krzy mowski by ł przesłuchiwany przez kpt. Eugeniusza Witczaka z Komitetu ds. Bezpieczeństwa Publicznego 58. Po półroczny m poby cie w piwnicach gmachu MBP przy ul. Koszy kowej 29 marca 1949 r. Krzy mowski został osadzony w więzieniu mokotowskim, znajdujący m się przy ul. Rakowieckiej. Miał spędzić w nim pięć długich lat. Nie by ł to jednak koniec gehenny związanej ze śledztwem. Brutalne przesłuchania trwały dalej. W grudniu 1949 r. osobą Krzy mowskiego zainteresowali się funkcjonariusze UBP m.st. Warszawy prowadzący rozpracowanie obiektowe kry pt. „Targowica”, doty czące oficerów przedwojennego Oddziału II Sztabu Głównego 59. Krzy mowski zeznawał także jako świadek w ważny ch procesach epoki stalinizmu w Polsce — w listopadzie 1948 roku
przy wódców PPS-WRN oraz w kwietniu 1953 roku przedwojennego wojewody poleskiego Wacława Kostek-Biernackiego 60. Sprawą Krzy mowskiego ży wo interesował płk Anatol Fejgin i mjr Józef Dusza, a także z duży m prawdopodobieństwem jeden z sowieckich doradców. Akt oskarżenia został przy gotowany dopiero 4 września 1952 r. Przy gotował go por. Włady sław Czy ż, a zatwierdził ppłk Józef Światło, wicedy rektor Biura Specjalnego MBP. Krzy mowskiego oskarżano z dekretu z 22 sty cznia 1946 roku o odpowiedzialności karnej za klęskę wrześniową i faszy zację ży cia aństwowego 61. W sty czniu 1953 r. doszło do procesu. Świadkami podczas rozprawy sądowej by li m.in. Stefan Jarecki, by ły wojewoda stanisławowski, oraz pracownicy przedwojennego MSW — Adam Keller i Stefan Zgliński. Wy rokiem Sądu dla Miasta Stołecznego Warszawy z 12 sty cznia 1953 r. Krzy mowski został skazany na doży wotnie więzienie i utratę praw publiczny ch na zawsze. Sąd zastosował jednak w sentencji wy roku przepisy ustawy amnesty jnej z lutego 1947 r. i złagodził wy rok do 15 lat pozbawienia wolności. Wniesiona apelacja nie zmieniła zasądzonego wy roku. Postanowieniem z 3 czerwca 1953 r. Sąd Najwy ższy utrzy mał wy rok w mocy 62. Początkowo przeby wał w więzieniu mokotowskim, potem, od 21 czerwca 1954 r., w więzieniu w Rawiczu, a w 1954 r. został przetransportowany do Gdańska. W więzieniu by ł poddany bardzo surowemu ry gorowi. Podejmowane próby samokształcenia by ły unicestwiane przez więzienny ch strażników i naczelników więzienia. Rozmaite prośby i podania doty czące najdrobniejszy ch rzeczy, takich jak na przy kład papier do pisania czy zeszy t, by ły rozpatry wane negaty wnie. Wszy stkie więzienne orzeczenia lekarskie sugerujące przerwę w odby waniu kary by ły odrzucane ze względu na zatwardziałość skazanego 63. Również wszelkie widzenia, w ty m z rodziną, ograniczono do minimum. Po 1954 r., kiedy Krzy mowski przeby wał w Centralny m Więzieniu w Gdańsku, kilkakrotnie zezwolono na widzenie z sy nem Krzy sztofem, który mieszkał w Trójmieście 64. Koniec kary wy liczono na 14 października 1963 r., zaliczając okres 1948–1953 na jej poczet. W 1955 r. stan zdrowia Krzy mowskiego znacznie się pogorszy ł. Cierpiał na rozmaite dolegliwości, ale najwięcej problemów przy sparzała choroba serca. Krzy mowski przeszedł w więzieniu nawet zawał, ale nie wpły nęło to na złagodzenie kary. Dopiero wiosną 1956 r. władze komunisty czne zdecy dowały się na złagodzenie kursu i zastosowanie amnestii (27 kwietnia 1956 r.) także wobec skazany ch za tzw. faszy zację kraju. W dniu 6 lipca 1956 r. Krzy mowski został zwolniony z więzienia w Gdańsku. Ciężkie śledztwo i lata spędzone w więzieniu zniszczy ły mu zdrowie, a dekret Bieruta odebrał majątek. Pozbawiony prawa do pracy i bez emery tury nie posiadał środków do ży cia. Przez dłuższy czas nie miał także prawa do opieki medy cznej, mimo że jego stan zdrowia, wy niszczony poby tem w więzieniu i torturami w czasie śledztwa, wy magał naty chmiastowej pomocy. Ponadto Krzy mowskiemu zdiagnozowano raka krtani. W jakiś czas po
wy jściu z więzienia został poddany operacji tracheotomii. Porozumiewał się z małżonką za pomocą zapisany ch kartek. Również żona Krzy mowskiego miała problemy ze zdrowiem 65. Po wy jściu z więzienia by ł utrzy my wany przez żonę i sy na Cezarego, chociaż podobnie jak w Rumunii handlował na małą skalę znaczkami pocztowy mi. Krzy mowski by ł w ty m czasie członkiem Związku Filatelistów Polskich. Pomimo upły wu lat Krzy mowski wciąż utrzy my wał kontakty z dawny mi podwładny mi z MSW, w ty m szczególnie z Feliksem Świątkiem, który na kilka miesięcy przed swoją śmiercią w 1966 r. wprowadził się do Krzy mowskich 66. Jerzy Krzy mowski zmarł 19 sierpnia 1969 r. w Warszawie i został pochowany na cmentarzu parafialny m w Wilanowie. Od samego początku, od powrotu z Rumunii do Polski, która by ła zależna od ZSRS, Krzy mowski jako przedstawiciel administracji II RP, pracownik formacji ochrony porządku w II RP, został zaliczony do grona czołowy ch „wrogów ludu”, który ch w mniemaniu kierownictwa UB należało zwalczać wszelkimi dostępny mi środkami i metodami. Wśród tej grupy Krzy mowski by ł jednak traktowany najsurowiej ze względu na fakt zaangażowania w walkę z komunisty czny m ruchem wy wrotowy m. Jego aresztowanie i brutalne śledztwo miało związek nie ty lko z podjętą przez władze komunisty czne próbą rozliczenia przedwojenny ch oficerów kontrwy wiadu za działalność przeciwko działaczom komunisty czny m przed 1939 r. czy też swoistą zemstą, ale usilny m poszukiwaniem wroga wewnętrznego i bieżącą walką o władzę wewnątrz partii komunisty cznej. Gdy umierał w sierpniu 1969 r., Departament III MSW przy gotował specjalny dokument, będący swoistą ankietą aktualny ch postaw społeczno-polity czny ch by ły ch oficerów i podoficerów Oddziału II Sztabu Głównego i KOP 67. Służba Bezpieczeństwa objęła badaniami aż 124 ży jący ch oficerów i podoficerów Oddziału II, w większości ludzi stary ch i schorowany ch, jednak stanowiący ch w mniemaniu komunisty cznej PRL kontrrewolucy jną bazę ludzi wrogo nastawiony ch do komunisty cznego bloku państw. 1. Z. Adamczy k, Jerzy „Bajka” Krzymowski, http;//jpilsudski.org/arty kuly -personaliabiogramy /generalicja-oficerowie-zolnierze/it…, [dostęp: 5 IX 2013]. [wróć] 2. Wniosek odznaczeniowy na Polonię Restitutę z 15 III 1929 r., Insty tut Pamięci Narodowej (dalej: IPN) BU, sy gn. 2567/33, bp. [wróć] 3. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 26 [pdf]. Kwestionariusz Krzyża i Medalu Niepodległości z 4 I 1932 r., IPN BU, sy gn. 2567/33, bp; Wniosek o odznaczenie orderem „Polski Odrodzonej”, 1929 r., tamże, bp. [wróć] 4. Karta ewidencyjna J. Krzymowskiego, po 10 VIII 1920 r., IPN BU, sy gn. 2567/33; Kwestionariusz J. Krzymowskiego, 1934 r., tamże, bp; Wniosek odznaczeniowy na Polonię Restitutę…, bp; Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r., k. 26–27. [wróć]
5. Wniosek o nadanie Krzyża Zasługi, IPN BU, sy gn. 2567/33, bp.; Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r., k. 27. Spis oficerów służących czynnie w dniu 1.6.21, Warszawa 1921, s. 23; Spis władz wojskowy ch 1918–1921, Archiwum Wojskowe, Warszawa 1936, bp. [wróć] 6. Zarys historji wojennej 86-go mińskiego pułku piechoty, S. Mieczkowski (oprac.), Warszawa 1929, s. 39; Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 25. [wróć] 7. Krzy mowski by ł wy kazy wany jako oficer 86. pp w obu RO z 1923 i 1924 r. (Rocznik Oficerski 1923, Warszawa 1923, s. 373; Rocznik Oficerski 1924, Warszawa 1924, s. 324). [wróć] 8. P. Rzewuski, Strzały w szkole Lelewela. Wstrząsająca zbrodnia, która nikim nie wstrząsnęła, „Uważam Rze. Historia” 2013, nr 7, s. 67–68. [wróć] 9. Litewska Rada Państwowa istniejąca od września 1917 r. do maja 1920 r., za . (przy p. red.). [wróć] 10. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r., k. 27; Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 20 X 1948 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 30 [pdf]; Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 18 V 1949 r., tamże, k.159–160 [pdf]; Rozkaz pożegnalny dowódcy OK III z 2 VIII 1926 r., IPN BU, sy gn. 2567/33, bp.; por. O. Łaty szonek, Białoruskie formacje wojskowe 1917–1923, Biały stok 1995, s. 92, 191–192. [wróć] 11. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 20 X 1948 r., k. 30. [wróć] 12. Rocznik Oficerski 1928, Warszawa 1928, s. 131; Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 12 IV 1950 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 407 [pdf]. [wróć] 13. A. Pepłoński, Wywiad Polski na ZSRR 1921–1939, Warszawa 1996, s. 192. [wróć] 14. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r., k. 27; Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 20 X 1948 r., k. 30. [wróć] 15. Wniosek o nadanie odznaczenia z 17 II 1930 r., IPN BU, sy gn. 2567/33, bp.; Pismo szefa Biura Personalnego MSWojsk. do dyrektora Biura Personalnego MSW, po 15 II 1935 r., tamże, bp. [wróć] 16. Urodzony w 1887 r., w czasie I wojny światowej w legionie czeskim w Italii (mjr), po 1918 r. z-ca szefa Departamentu II Oddziału II SG., w 1938 r. szef Oddziału III Generalnego Sekretariatu Obrony Państwa, w czasie II wojny światowej na emigracji (gen. bry g.). [wróć] 17. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r., k. 27; H. Ćwięk, Z dziejów tajnej współpracy polsko-czechosłowackiej, w: Wywiad wojskowy II Rzeczpospolitej, P. Kołakowski, A. Pepłoński (red.), Kraków 2011, s. 250–251; P. Kołakowski, Działalność placówki wywiadowczej
oddziału II Sztabu Głównego WP “Olaf” w Pradze w latach 1930–1934, „Przegląd Wschodni” 2006, t. 9, z. 4 (36), s. 761. Szerzej patrz P. Kołakowski Między Warszawą a Pragą: Polskoczechosłowackie stosunki wojskowo -polityczne 1918–1939, Warszawa 2009, s. 334–355. Oficjalnie Krzy mowski znalazł się w dy spozy cji szefa Departamentu Piechoty MSWojsk, por. Rocznik Oficerski 1932, Warszawa 1932, s. 35. [wróć] 18. P. Kołakowski, Działalność…, s. 762; H. Ćwięk, Z dziejów tajnej współpracy…, s. 251. [wróć] 19. W. Kozaczuk, Bitwa o tajemnice. Służby wywiadowcze Polski i Rzeszy Niemieckiej 1922– 1939, Warszawa 1977, s. 236. [wróć] 20. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r., k. 27; H. Ćwięk, Z dziejów tajnej współpracy…, s. 254, P. Kołakowski, Działalność…, s. 763; tenże, Między Warszawą…, s. 342. [wróć] 21. W swoim referacie z 1940 r. doty czący m prometeizmu wy mienia go mjr Edmund Charaszkiewicz. Zob. Referat o zagadnieniu prometejskim z 12 II 1940 r., w: Zbiór dokumentów ppłk. Edmunda Charaszkiewicza, A. Grzy wacz, M. Kwiecień, G. Mazur (oprac.), Kraków 2000, s. 68. [wróć] 22. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 20 X 1948 r…., k. 30–31; Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 26 VI 1951 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 431 [pdf]; por. Instytucje i organizacje subsydiowane przez Oddz. II SG, Archiwum MSWiA (ob. Archiwum Akt Nowy ch), sy gn. R I/35/F, bd., k. 22. [wróć] 23. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 20 VIII 1949 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 229 [pdf]; P. Kołakowski wspomina o przejmowaniu przez placówkę „Olaf” korespondencji Kostariwa, por. tenże, Działalność…, s. 765; P. Mirczuk, Narys istoriji OUN 1920– 1939 roky, Ky jiw 2007, s. 406–407, 497, 716. [wróć] 24. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 26 VI 1951 r., k. 432; „Adama” wy mienia również P. Kołakowski, tenże, Między Warszawą…, s. 345. [wróć] 25. Major Josef Bartik (1897–1968), od 1919 w Oddziale II — odpowiadał m.in. za wy wiad na Rumunię i Włochy, prowadził także agenta „A-54” uplasowanego w Abwehrze — Paula Thuemmela. Po 1930 r. z-ca szefa kontrwy wiadu wojskowego Oddziału II SG, a od sty cznia 1935 r. szef. Od 1939 r. na emigracji (generał). W 1942 r. odznaczony orderem Polonia Restituta. W 1945 r. powrócił do CSR, następnie represjonowany w komunisty cznej CSRS. [wróć] 26. H. Ćwięk, Z dziejów tajnej współpracy…, s. 259; P. Kołakowski, Między Warszawą…, s. 345–346; według P. Kołakowskiego akcja przejęcia archiwów UWO-OUN nosiła kry ptonim
„Niebo”, tenże, Działalność…, s. 766. [wróć] 27. Cy t. za P. Kołakowski, Między Warszawą…, s. 346. [wróć] 28. P. Kołakowski, Między Warszawą…, s. 346. [wróć] 29. D. Koreś, Oddział II Sztabu Głównego Wojska Polskiego pod kierownictwem płk. dypl. Tadeusza Pełczyńskiego w latach 1929–1932 i 1935–1939. Zarys wybranych problemów, w: Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX w., P. Skubisz, W. Skóra (red.), Szczecin 2012, s. 213. [wróć] 30. P. Kołakowski, Między Warszawą…, s. 352. [wróć] 31. H. Ćwięk, Z dziejów tajnej współpracy…, s. 256; P. Kołakowski, Między Warszawą…, s. 347. [wróć] 32. P. Kołakowski, Działalność…, s. 769; tenże, Między Warszawą…, s. 351. [wróć] 33. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r., k. 27. Krzy mowski oficjalnie przestał kierować placówką „Olaf” prawdopodobnie 4 XI 1934 r. [wróć] 34. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 31 V 1949 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 181–182 [pdf]. [wróć] 35. Pismo szefa Biura Personalnego MSWojsk do dyrektora Biura Personalnego MSW…, b.p. [wróć] 36. Relacja D. Krzymowskiej z 30 X 2013 r. (archiwum autora). [wróć] 37. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 20 X 1948 r…., k. 31; Od lutego 1935 r. Krzy mowski znajdował się w dy spozy cji szefa Departamentu Piechoty MSWojsk, por. Pismo dyrektora Biura Personalnego MSW do szefa Biura Personalnego MSWojsk. z 15 II 1935 r., IPN BU 2567/33, bp. [wróć] 38. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r…., k. 27. [wróć] 39. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 27 I 1954 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 489 [pdf]. [wróć] 40. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 3 XI 1948 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 54 [pdf]. [wróć] 41. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 28 VIII 1949 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 256–257 [pdf]; B. Gadomski, Biografia agenta. Największy agent policji politycznej II RP. Józef-Josek Mutzenmacher (1903–1947), Warszawa 2009, s. 180; M. Majewski, Kontrwywiad II RP wobec Ukraińskiej Organizacji wojskowej (UWO) i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), w: Kontrwywiad II RP (1914) 1918– –1945 (1948), t. 1, Z. Nawrocki (red.), Warszawa 2013, s. 253–254. [wróć]
42. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 3 XI 1948 r., k. 55. [wróć] 43. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 3 VII 1952 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 446–447 [pdf]. [wróć] 44. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 26 X 1948 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 42–42 [pdf]; Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 15 XI 1948 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 64 [pdf]. [wróć] 45. B. Gadomski, Biografia agenta…, s. 186, 188, 191; Szerzej J. Puchalski, Instytut Naukowego Badania Komunizmu w Warszawie (1930-1939): program,
organizacja,
zbiory,
prace
księgoznawcze, w: Bibliologia Polityczna, Warszawa 2011. W skład Rady INBK wchodzili przedstawiciele Oddziału II SG, MSWojsk., MSZ i Ministerstwa Skarbu. MSW by ło reprezentowane w różny ch latach przez H. Kaweckiego, A. Kellera, S. Szy mborskiego oraz J. Bacha. Biurem insty tutu kierował ks. Antoni Kwiatkowski, a sekretarzem by ł Jan Kamiński czy li Muetzenmacher. Oprócz działalności propagandowej insty tut publikował periody k „Bój z bolszewizmem”, por., Protokół przesłuchania A. Kellera z 21 IX 1953 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 465 [pdf]. [wróć] 46. Protokół przesłuchania S. Zglińskiego z 25 VIII 1951 r., IPN B, sy gn. 0298/186/CD, k. 72 [pdf]. [wróć] 47. F.S. Składkowski, Nie ostatnie słowo oskarżonego. Wspomnienia i artykuły, A. Adamczy k (oprac.), Warszawa 2003, s. 275. [wróć] 48. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 2 XII 1948 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 68–69 [pdf]; Notatka doty cząca W. Ży borskiego sporządzona przez GZI WP, b.d., tamże, k. 75– 76 [pdf]; W. Kozy ra, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Polsce Odrodzonej 1918–1939, „Dzieje Najnowsze”, 2010, nr 2, s. 47–49. [wróć] 49. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r., IPN B, sy gn. 01236/1486/CD, k. 28 [pdf]; F. Sławoj Składkowski, Nie ostatnie słowo…, s. 275, 308, 330; T. Dubicki, Konspiracja polska w Rumunii 1939–1945, t. 2, Warszawa 2005, s. 146–147; T. Dubicki, Bazy Wojskowej Łączności Zagranicznej ZWZ-AK w latach 1939–1945: studia i materiały, Częstochowa 2000, s. 120. [wróć] 50. Archiwum rodzinne Krzy mowskich, Zaświadczenie PUR, 1946 r. [wróć] 51. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 19 X 1948 r., k. 28; Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 7 XI 1953 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD,. k. 476– –477 [pdf]. [wróć] 52. Aleksander Litwinowicz (ur. 27 II 1879 r. w Petersburgu, zm. 14 I 1948 r. w Szczecinie), gen. bry g., od lipca 1936 r. II wiceminister spraw wojsk., jednocześnie szef administracji armii. Internowany w Rumunii; co najmniej do sty cznia 1946 r. kierownik robót ziemny ch w firmie
Malaxa w Craiowej. Po powrocie do Polski jesienią 1946 r. osiadł w Szczecinie, pracował m.in. jako kierownik Biura Pełnomocnika Rządu ds. Odbudowy Portów, Notatka doty cząca organizacji wojskowo-polity cznej na terenie Rumunii z 1 I 1946 r., IPN BU, sy gn. 345/149; Czy wiesz kto to jest?, S. Łoza (red.), Warszawa 1938, s. 430; T. Kry ska-Karski, Generałowie Polski Niepodległej, Warszawa 1991, s. 122. [wróć] 53. Pismo por. A. Gutowskiego do naczelnika Wydz. II Departamentu I MBP z 23 V 1946 r., IPN B, sy gn. 0330/58/CD, t. 1., k. 55 [pdf]; Kwestionariusz agenta-informatora, tamże, k. 49–50; Własnoręczne zeznania J. Krzymowskiego, b.d., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 49–51 [pdf]. [wróć] 54. Michał Kobiela, właśc. Arie Braun, posługiwał się także nazwiskiem Michał Braun (ur. 1 II 1905 r. w Kociubińcach, pow. Husiaty n); w latach 20. i 30. XX w. m.in. urzędnik bankowy ; w latach 1927–1928 służy ł w 54. pp. Po zajęciu Lwowa przez RKKA, od końca września do listopada 1939 r. z-ca komisarza ds. nacjonalizacji banków we Lwowie; od lutego 1940 r. m.in. zca dy rektora Technikum Banku Państwowego; od lata 1941 do maja 1943 r. w getcie we Lwowie. Zbiegł z getta i przez Odessę przedostał się do Besarabii. Od września 1943 r. przeby wał w Bukreszcie i Caracalu. Organizator Polskiego Związku Patriotów i Polskiego Zjednoczenia Demokraty cznego w Rumunii; od kwietnia 1945 do czerwca 1946 r. sekretarz generalny PZD, w październiku 1945 jeden z założy cieli Towarzy stwa Przy jaźni Polsko-Rumuńskiej (ARPOL). Od czerwca 1946 do kwietnia 1947 r. w Budapeszcie — kierownik kancelarii w Poselstwie RP. Od 1 V 1947 kierownik kancelarii Poselstwa RP w Buenos Aires. Według zapisów z akt IPN o sy gn. 001168/412/J od 6 X 1946 r. agent Wy dz. II/Departamentu VII MBP ps. „Arie”. Po przy by ciu do Argenty ny zdekonspirował się, uznany za osobę zwodzącą MBP. Od 1 VIII 1948 do 30 IV 1951 r. attaché Poselstwa RP w Buenos Aires, następnie co najmniej do czerwca 1952 r. radca w Biurze Konsularny m MSZ, potem w RSW Prasa lub wciąż w MSZ. W 1960 r. wy jechał do Argenty ny (Archiwum MSZ, Archiwum Państwowe 8508; AIPN 001168/412/J). [wróć] 55. Postanowienie o wszczęciu agenturalnego rozpracowania z 17 VIII 1946 r., IPN BU, sy gn. 0330/58/CD, t. 1, k. 67 [pdf]; Wywiad w sprawie ob. Krzymowskiego, tamże, k. 79 [pdf]; Wywiad w sprawie ob. Kobiela z 5 IX 1946 r., tamże, k. 90 [pdf]. [wróć] 56. Notatka ppłk M. Steckiego z 23 VIII 1947 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 7–8 [pdf]. [wróć] 57. Z. Nawrocki, Struktura aparatu bezpieczeństwa, w: Aparat bezpieczeństwa w Polsce. Kadra kierownicza, t. 1, Warszawa 2005, s. 34–36. [wróć] 58. Protokół przesłuchania J. Krzymowskiego z 21 I 1955 r., IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 499–500 [pdf]. [wróć]
59. Prośba o udzielenie informacji do Wy dz. I Dep. II MBP z 6 XII 1949 r., IPN BU, sy gn. 01286/1050, k. 76–77 [pdf]. [wróć] 60. Pod sąd klasy robotniczej!: proces przywódców podziemnej W.R.N., Warszawa 1948, s. 69; R. Kruszewski, W. Ty cner, Proces Kazimierza Pużaka, Prezydenta Podziemnego Państwa Polskiego, Warszawa 1993, s. 49; P. Cichoracki, Droga ku anatemie. Wacław Kostek-Biernacki (1884–1957), Warszawa 2009, s. 435. [wróć] 61. Akt oskarżenia przeciwko J. Krzymowskiemu, IPN BU, sy gn. 01236/1486/CD, k. 501–503 [pdf]. [wróć] 62. Wy rok SW m.st. Warszawy z 12 I 1953 r., IPN BU, sy gn. 507/82, k. 3–9. [wróć] 63. Pismo J. Krzy mowskiego do naczelnika więzienia Warszawa I w sprawie książek z 21 III 1954 r., AP Gdańsk, sy gn. 2376/1367, k. 137; Pismo J. Krzy mowskiego do naczelnika więzienia w Rawiczu w sprawie wy dania skarpet z depozy tu z 13 I 1955 r., tamże, k. 183; Pismo J. Krzy mowskiego do naczelnika więzienia w Rawiczu w sprawie materiałów piśmienniczy ch z 28 V 1955 r., tamże, k. 191; Opinia w sprawie J. Krzy mowskiego z 16 XII 1954 r., tamże, k. 244; por. Akta Generalnej Prokuratury w Warszawie, IPN BU, sy gn. 507/82, k. 45 i dalsze. [wróć] 64. Wykaz odwiedzin więźnia karnego, bd., AP Gdańsk, sy gn. 2376/1367, k. 61. [wróć] 65. Karta informacyjna o skazanym, IPN BU, sy gn. 507/82, k. 1; Pismo kierownika Działu Rozmieszczenia i Ewidencji CW Gdańsk do Prokuratury M. St. Warszawy z 24 VII 1956 r., tamże, k. 70; relacja D. Krzy mowskiej z 30 X 2013 r. (archiwum autora). [wróć] 66. Relacja D. Krzy mowskiej, 30 X 2013 r. (archiwum autora). [wróć] 67. Ankieta Departamentu III MSW pt. Aktualne postawy społeczno-polityczne z VIII 1969 r., w: Aparat bezpieczeństwa wobec żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza i funkcjonariuszy Straży Granicznej, oprac. zbiorowe, Warszawa 2013, s. 316. [wróć]
Bogusław Polak
Kpt. Jerzy A. Niezbrzycki (Wraga) 1902–1968. Sowietolog czy oficer wywiadu? Włodzimierz Bączkowski, przy jaciel Jerzego Niezbrzy ckiego, jego dorobek pisarski obejmujący około 1500 pozy cji — w ty m trzy książki i pokaźną liczbę broszur — podzielił na okresy 1: 1. Wczesny (geografia wojskowa, przy sposobienie wojskowe itp.) — w przy bliżeniu lata 1925– 1930, 2. Sowietologia i rusycystyka — lata 1930–1939, 3. Czas wojny i pierwsze lata powojenne — nacisk na sprawy polskie, 4. Pobyt w Londynie i Paryżu, 5. Emigracja do USA. Niezbrzy cki zadebiutował w 1927 r. podręcznikiem: Nauka o terenie. Wykłady i ćwiczenia dla hufców szkolnych i oddziałów przysposobienia wojskowego. Wy danie drugie, przejrzane i uzupełnione, ukazało się w Warszawie w 1928 r. (164 ss.), wy dawcą by ła Główna Księgarnia Wojskowa. Także w 1928 r. Niezbrzy cki by ł główny m redaktorem opracowanej przez Tadeusza Teslara i Olgierda Hry niewieckiego wielkiej mapy administracy jnej europejskiej Rosji w skali 1:4 000 000. Główną jego pracą w ty m okresie by ła monografia: Polesie (Warszawa), która by ła wy nikiem jego udziału w pracach terenowy ch Wy działu Opisowego Biura Ścisłej Rady Wojennej, prowadzony ch na Polesiu w latach 1923–1925. O wartości opracowania najlepiej świadczy fakt, że przedmowę do niego napisał dr Henry k Bagiński, wy bitny geograf wojskowy. W latach 30. ub. wieku mimo wielkiego obciążenia czasowego, który m by ło kierowanie wy wiadem na Związek Sowiecki 2, Niezbrzy cki pod pseudonimem „Ry szard Wraga” lub „Michał Lipski” napisał sporo arty kułów do prasy krajowej i zagranicznej, zwłaszcza do dwuty godnika „Bunt Młody ch”, przemienionego w 1937 r. na „Polity kę”, redagowany ch przez Jerzego Giedroy cia. Głośna by ła prasowa polemika Niezbrzy ckiego z Janem Bersonem (Otmanem), moskiewskim korespondentem Polskiej Agencji Telegraficznej (PAT) i „Gazety Polskiej”, prowadzona w latach 1935–1936. Arty kuły o problematy ce sowietologicznej, pisane pod nazwiskiem Ry szard Wraga, Niezbrzy cki ogłaszał na łamach „Ilustrowanego Kuriera
Codziennego”. Warte przy pomnienia są też dwie inne jego prace wy dane w latach 30. pod znamienny mi ty tułami: Sowiety grożą Europie (Warszawa 1934) i O imperializmie rosyjskim (Warszawa 1938). Z naciskiem — jak pisze W. Bączkowski — Niezbrzy cki akcentował niebezpieczeństwo grożące Polsce i Zachodowi ze strony Związku Sowieckiego i światowego komunizmu. Podkreślał, że military zm stanowi zasadniczą cechę państwowości sowieckiej, a komunizm jest nadbudową tej państwowości. Polityką Kremla — pisał Niezbrzy cki — kieruje nie ściśle państwowy interes, ale postulat rewolucji światowej 3. Włodzimierz Bączkowski wspomina, że przez wiele lat „konikiem” Niezbrzy ckiego by ła sprawa Trustu — tajnej organizacji anty bolszewickiej powstałej w 1921 r. Opanowana od środka przez czekistów, organizacja ta prowadziła szeroko zakrojoną akcję prowokacy jną i wy wiadowczą wśród emigracji rosy jskiej oraz dezinformowała rządy zachodnie, mamiąc je istnieniem wielkiego podziemia anty rewolucy jnego w sowieckiej Rosji. Jego obszerny arty kuł o Truście ukazał się w 1949 r. w „Kulturze”, w zeszy cie 4–5 (s. 157–177) 4. Tadeusz Dubicki i Andrzej Suchcitz podkreślają, że Jerzy Niezbrzy cki by ł postacią znaną w kręgach władzy. By ł bardzo poważny m kandy datem na stanowisko naczelnego dy rektora „Polskiego Radia”. W marcu 1939 r. rozkazem marszałka Edwarda Śmigłego-Ry dza został wy znaczony na kierownika polity cznego pisma „Polska Zbrojna”. We Francji jako przeciwnik polity czny środowiska gen. Włady sława Sikorskiego, kpt. Niezbrzy cki został osadzony w koszarach Bessieres, a następnie w Cerizay (do 19 czerwca 1940 r.). Przewieziony do Wielkiej Bry tanii przeby wał wpierw w Broughton, potem w tzw. Oficerskiej Stacji Zbornej w Rothesay na wy spie Bute. Od 1941 do 1 maja 1942 r. pozwolono mu jednak na prowadzenie wy kładów w Oficerskiej Szkole Wy wiadowczej w Glasgow. Do Rothesay został ponownie skierowany w maju 1942 r. i przeby wał tam do lutego 1944 r. Przy musową bezczy nność wy korzy sty wał na zajmowanie się tak mu bliską publicy sty ką polity czną. Po 22 czerwca 1941 r., po uderzeniu Niemiec na Związek Sowiecki, opublikował arty kuły, które później ogłosił w zbiorze: Wojna sowiecko-niemiecka 1941–1945 (Włochy 1945). Jego arty kuły, począwszy od lipca 1941 aż do 2 maja 1945 r., pojawiały się na łamach „Dziennika Polskiego”. W 1942 r. publikował też w „Dzienniku Żołnierza” i „Wiadomościach Polskich”. W luty m 1944 r. R. Wraga otrzy mał przy dział do Wy działu Opieki Dowództwa Jednostek Wojska w Wielkiej Bry tanii (JWWB), a później do I Korpusu w Szkocji. Na początku 1945 r. został zatrudniony w Ministerstwie Informacji i Dokumentacji kierowany m przez Adama Pragiera, który 22 maja tego roku powierzy ł mu kierowanie Działem Konty nentalny m, obejmujący m Referat Niemiecki, Referat Sowiecki i Wy dział Europejski, w randze urzędnika do zleceń w Ministerstwie Informacji i Dokumentacji.
Efektem współpracy z Oddziałem Kultury i Prasy 2. Korpusu dowodzonego przez gen. Włady sława Andersa by ło opublikowanie kilku prac w ramach „Biblioteki Orła Białego”. Jako pierwsza ukazała się: Geopolityka, strategia i granice (Rzy m 1945, 32 ss.). W Geopolityce… Niezbrzy cki wy różnił trzy tzw. pomosty europejskie: 1. Pomost francusko-hiszpański, który pod względem polity czny m stworzy ł potęgę państwa Karola Wielkiego i Napoleona. 2. Pomost adriaty cko-niemiecki, który stał się podstawą Cesarstwa Niemieckiego, gdzie rozgrywa się wieczysty spór pomiędzy najwznioślejszą kulturą romańską a totalistycznie pojmowanym barbarzyństwem germańskim. 3. Pomost bałty cko-czarnomorski między ujściem Odry, Wisły, Niemna do Bałty ku a ujściem Dunaju, Dniestru i Dniepru do Morza Czarnego. Jest to wielki poligon wojskowy, na który m ciągnęły się szlaki wojenne z zachodu na wschód i na odwrót, z Niemiec i Rosji 5. Oceniając dy namikę imperializmu sowieckiego, Niezbrzy cki napisał: Jedny m z najbardziej kapitalny ch błędów, popełniany ch przez Europę, a przede wszy stkim przez Polaków, jeżeli chodzi o ocenę imperializmu rosy jskiego, jest to, że wy daje się jakoby imperializm ten mógł by ć w jakimś kierunku skierowany. Że np. poszerzanie się Rosji w kierunku Chin zabezpiecza poniekąd inne państwa, graniczące z Rosją, od jej agresji. Nic bardziej fałszy wego, bardziej niezgodnego z historią i podstawowy mi przy rodzony mi prawami rozwoju, jakie kierują tego ty pu imperializmem — imperializmem konty nentalny m. Takie błogie marzenia — ty powe wishful thinkings — przy pominają znakomicie nadzieje królika, że boa — dusiciel, nasy ciwszy się jego towarzy szem, nie będzie miał później ochoty na niego i da mu ży ć spokojnie. Rosja jest państwem „kolonizacji wewnętrznej” o wielkiej, nienapoty kanej w dziejach świata, stale postępującej i zwiększającej się dy namice w ekspansji i w rozszerzaniu swy ch tery toriów. Dy namika ta jest ekscentry czna i wszechstronna. Począwszy od momentu zakończenia scalania się ziem carstwa moskiewskiego (wiek XVI) Rosja rozszerza się z równą siłą na zachód, jak i na wschód, na północ, jak i na południe. Szczegółowe studium tego ruchu stale postępującego wy kazuje w szczególności jednoczesność poszerzania się na wschodzie i na zachodzie. Imperializm rosy jski i sowiecki swoje cele zawsze realizował, stosując siłę militarną: Narzędziem rosy jskiej polity ki podbojów wieku XIX, podobnie jak i wieków
poprzednich, by ła rosy jska siła zbrojna. Pod ty m względem rosy jska ekspansja ma w historii świata jedy ny precedens: polity kę konty nentalną Mongołów. Nawet imperializm germański, również konty nentalny, poprzedzany jest długimi okresami spontanicznej narodowej, kolonizacy jnej, gospodarczej i „kulturalnej” ekspansji. Imperializm rosy jski rzadko kiedy rozpoznaje teren, który zamierza anektować, nie posiada na nim nawet żadny ch baz i ekspozy tur: najprzód go opanowuje przy uży ciu wszelkich środków pokojowy ch i wojenny ch, a później dopiero my śli, co z nim zrobić. Dy namika tego imperializmu, jego niezmienność i podświadomość sprawiały, że nie posiadał on nawet dostatecznie rozpracowanej doktry ny. Uczy nili to dopiero bolszewicy, którzy odziedziczy li państwo rozszerzone do maksimum możliwości podświadomej, naturalnej, odziedziczy wszy wraz z nim i atawisty czne ambicje imperialisty czne musieli dalsze swoje pociągnięcia zracjonalizować, oprzeć na podstawach „naukowy ch”, dorobić do nich możliwie jak najszerzej i najgłębiej sięgającą „ideologię”. Imperialisty czna w samej swej istocie idea marksizmu znakomicie się do tego nadawała i pozwalała na ideę tę zepchnąć całą ofensy wność polity ki państwa 6. Kolejna praca Niezbrzy ckiego pt.: O rewolucji (Rzy m 1945, 55 ss.) to przede wszy stkim refleksje autora na temat stalinizmu jako czy sto już rosy jskiego etapu leninizmu, który : (…) jeszcze bardziej wy sublimował się, jeżeli chodzi o okres konstrukcji wewnątrz państwa, z elementów społeczny ch, uniwersalny ch. W dziedzinie tak zwanej strategii i takty ki rewolucy jnej stalinizm stał się jeszcze bardziej, aniżeli pod względem filozoficzny m i ideowy m, zwężony m od leninizmu. Opiera się on w swy m założeniu nie na potencji rewolucy jnej mas, nie na społeczny m uświadomieniu proletariatu czy włościan, nie na kulturalny m rozwoju społeczeństw, lecz na sile. Stalinizm, w założeniu swoim, nie ma zaufania do spontanicznej, dy namicznej rewolucji, do potencji rewolucy jnej mas pracujący ch. Ty lko to co jest zdoby te i umocnione siłą, w drodze gwałtu i terroru, jest pewne i może by ć obiektem dalszego procesu konstrukty wnego. Nic dziwnego, że Lenin, w który m, mimo supremacji polity ki i państwowości, pozostały do końca ży cia wy czucia wartości ruchów społeczny ch, stwierdził kiedy ś w r. 1922, że „gdy by śmy stali na stanowisku towarzy sza Stalina, to by liby śmy zdrajcami proletariatu światowego” (…). W dziedzinie strategii polity cznej, mającej na celu interesy sy mbiozy państwa i rewolucji, stalinizm opiera się na rozwiniętej tezie leninowskiej o „nierównomierności rozwoju kapitalizmu”. „Nierówność rozwoju ekonomicznego i polity cznego — pisał
Lenin — to prawo bezwzględne, właściwe kapitalizmowi. Stąd wy nika, że możliwe jest zwy cięstwo socjalizmu początkowo w niewielu lub nawet w jedny m z osobna wzięty m kraju kapitalisty czny m. Zwy cięski proletariat tego kraju wy właszczy wszy kapitalistów i zorganizowawszy u siebie produkcję socjalisty czną przeciwstawiłby się pozostałemu światu, światu kapitalisty cznemu, pociągając ku sobie klasy uciskane inny ch krajów (…) 7. I dalej: Tezę tę stalinizm rozwinął w dziedzinie doktry ny państwowej w teorię o możliwości budowy socjalizmu w jedny m państwie, w dziedzinie polity cznej państwa w teorię konieczności grania i wy gry wania interesów sowieckich na sprzecznościach kapitalizmu, w dziedzinie zaś polity ki wewnętrznej i zewnętrznej w uniwersalną teorię o otoczeniu kapitalisty czny m, która stała się, rzec można, nieodzowna we wszy stkich porach roku i dnia sowieckiego, uzasadniając równie dobrze konieczność likwidacji wszelkiego rodzaju opozy cji wewnętrzny ch, jak też późniejszy ch aktów zewnętrznej agresji państwowej 8. Niezbrzy cki by ł przekonany, że zarówno leninizm, jak i stalinizm potrafiły pogodzić trady cje (podstawy ) państwowości rosy jskiej z kanonami marksistowskimi. Przy chy lił się też do poglądu współczesny ch sobie sowietologów, że najlepszą pracą wytyczną w dziedzinie strategii i taktyki leninizmu jest napisana przez W. Lenina wiosną 1920 r. praca o „Dziecięcej chorobie lewicowości”, gdy ż: W książce tej, Lenin bezlitośnie kry ty kuje „lewicowe” doktry nerstwo dogmaty czne, szablonowe ujmowanie zadań rewolucy jny ch, niechęć prowadzenia prac wśród szerokich mas. Trzeba przede wszy stkim zdoby ć dla komunizmu awangardę — uczy ł Lenin — ale z samą awangardą zwy cięży ć nie można. Rewolucy jna awangarda proletariatu, komunisty czne partie muszą przeciągnąć na swą stronę większość klasy robotniczej, masy pracujące. Trzeba umieć doprowadzić masy do rewolucji, ucząc je umiejętnie na podstawie własnego doświadczenia polity cznego, licząc się z konkretny mi narodowy mi i narodowo-państwowy mi odrębnościami. Strategia i takty ka partii komunisty czny ch winny by ć maksy malnie giętkie. Partie muszą opanować wszy stkie środki i metody walki: sztukę powstania zbrojnego i rewolucy jnego wy korzy stania najbardziej reakcy jny ch związków zawodowy ch i parlamentu; umiejętnie kojarzy ć pracę legalną i nielegalną; śmiało i nieustraszenie nacierać i spokojnie, w sposób
zorganizowany cofać się, lawirować, zawierać prakty czne kompromisy „chociażby z diabłem i jego babką”; umieć wy korzy sty wać wszelkiego rodzaju tarcia, konflikty, spory, rozbieżności w obozie wroga; szy bko i raptownie zastępować jedną formę walki przez inną i kiedy tego wy maga sy tuacja 9. Konkludując, Niezbrzy cki odpowiada na zadane sobie py tanie, gdzie jest miejsce Polski: (…) ludzkość, kierując się wspaniały mi hasłami demokracji i postępu, zechce w konsekwencji tej wojny, w drodze spontanicznego zry wu społecznego pchnąć naprzód rozwój Europy i świata. Gdy zechce zlikwidować te wszy stkie okrucieństwa i wy naturzenia społeczne i polity czne, które narosły w ciągu wieków w wy niku odstępstw od najszlachetniejszy ch idei, w wy niku strupieszenia ty ch idei, w wy niku przerostu polity ki i państwa nad zagadnieniami społeczny mi, dobro gromady i jednostki mający mi na celu. Gdy takimi hasłami szlachetny mi wiedziona wy buchnie rewolucja, polskie miejsce nie jest w obozie reakcji lub oportunizmu. Miejsce Polski — natchnienia i sumienia świata — jest wśród przodujący ch narodów Europy. Obowiązkiem Polski jest wkluczenie się do ruchów postępowy ch z tą samą brawurą i poświęceniem, która wiodła jej sy nów na bezkresy świata w imię hasła „za wolność naszą i waszą”. Z tą samą religijną wiarą w posłannictwo narodu, która by ła natchnieniem Mickiewicza. Z ty m samy m głębokim, dalekosiężny m wy czuciem racji stanu Józefa Piłsudskiego, który narodowi naty chmiast po odzy skaniu własnej niepodległości, kazał walczy ć o wolność bratnich narodów. Nie może zabraknąć Polski tam gdzie ludzkość będzie walczy ła o by t społeczny, tak jak nie braknie jej teraz w walce z barbarzy ństwem polity czny m. Miejsce Polski i Polaków musi by ć zawsze po stronie i u boku tej Europy, która zrodziła katolicy zm, demokrację i socjalizm i historia której jest równoznaczna z historią postępu kultury i cy wilizacji. Z tą Europą musi Polska dzielić dolę i niedolę przy szłości świata. Rewolucja w Polsce — jeżeli nie ma przy nieść zagłady dla Polski i narodu polskiego — musi by ć europejska z ducha i idei, a polska w treści i formie 10. Jak wspomniano, publikowane arty kuły oraz teksty, które pozostały w rękopisach, Niezbrzy cki ogłosił w zbiorze: Wojna sowiecko-niemiecka 1941–1945 (Włochy 1945, 161 ss. +1nlb). Zakończy ł pracę refleksją z 2 lutego 1945 r.:
Polska skazana jest przez historię na walkę do ostatka jako najtragiczniejsza awangarda Europy, na walkę już nie ty lko o swój by t, lecz o prawa i przy szłość Europy. Wojna sowiecko-niemiecka dobiega końca. Spór bilateralny osiąga swój finał, lecz nie kończy on walki ludzkości o prawa narodów i człowieka. Kto wie, czy nie otwiera on właśnie nowego rozdziału w dziejach ludzkości, walczącej o swe prawa, bez względu na to, czy walka ta będzie prowadzona w postaci wojen polity czny ch, czy też w drodze wielkich, powszechny ch rewolucji światowy ch. W tej walce zainteresowani są, i muszą by ć, wszy scy. Zwy cięstwo nad jedny m totalizmem nie daje nikomu żadny ch praw polity czny ch do tworzenia nowego totalizmu. Prawa do walki społecznej mają równie dobrze Francuzi i Rosjanie, jak Niemcy i Bry ty jczy cy, jak Włosi i Ukraińcy, jak Litwini i Czesi. Ludzkość nie może zakończy ć wojny swoją przegraną. A taką przegraną by łby triumf idei polity cznej, a nie społecznej, idei obchodzącej wy łącznie jedno państwo, a nie całą ludzkość. I w tej nowej wojnie, w tej wojnie już nie polity cznej, lecz społecznej, w ty m olbrzy mim zry wie rewolucy jny m, którego oczekiwać należy, jako naturalnego etapu wojny doty chczasowej, nie mogą Polacy nie by ć w pierwszy ch szeregach, tak jak by li w nich od początku tej wojny 11. W kolejnej pracy : Ustrój sowiecki (marksizm a stalinizm, komunizm a sowietyzacja) — (Rzy m 1945, ss. 103) rozważania o stalinizmie Niezbrzy cki rozpoczął od cy tatu z przemówienia Józefa Stalina w przededniu pogrzebu Lenina (s. 8): (…) Lenin nigdy nie uważał Związku Sowieckiego za cel sam w sobie, lecz zawsze uważał go za niezbędne ogniwo do umocnienia ruchu rewolucy jnego na Zachodzie i Wschodzie, za niezbędne ogniwo do ułatwienia pracujący m całego świata zwy cięstwa nad kapitałem… Odchodząc od nas towarzy sz Lenin nakazał nam duchownie wierności zasadom między narodówki komunisty cznej. Przy sięgamy ci, towarzy szu Leninie, że nie będziemy szczędzili naszego ży cia, by umocnić i rozszerzy ć związek pracujący ch całego świata — między narodówkę komunisty czną! 12. Autor zadał też py tanie: na czy m polega siła Związku Sowieckiego? Niezbrzy cki przy wołał jako jedną z odpowiedzi broszurę Michała Kalinina, przewodniczącego Prezy dium Rady Najwy ższej z 1944 r., a więc w chwili, gdy klęska Niemiec by ła już oczy wista. Kalinin w pracy pt. Siła państwa sowieckiego podał podstawowe elementy tej siły : obszar Związku, jego bogactwa naturalne i masa zaludnienia, sowiecki jednolity ustrój państwowy,
sowiecką centralisty czną organizację przemy słu i kolekty wny ustrój rolnictwa — czy li stotalizowny sy stem gospodarczy, partię bolszewicką i kierownictwo stalinowskie 13. Zdaniem Niezbrzy ckiego: Wojna sowiecko-niemiecka wy kazała, że istotnie te trzy ostatnie elementy potencjału sowieckiego odegrały decy dująca role dla zwy cięstwa sowieckiego. Sprawiają one, że największe, jednolite terenowo państwo świata, o olbrzy miej masie ludności, zorganizowane według zasady : „jedno państwo — jeden naród — jedna władza” czerpie w drodze stale wzrastającego ucisku i wy zy sku społecznego i gospodarczego ogromną siłę zbiorową polity czną i materialną dla całego państwa. Ustrój sowiecki więc w samy m swy m założeniu jest imperialisty czny i agresy wny na zewnątrz i jest zarazem podstawową siłą tego imperializmu, tem niebezpieczniejsza dla inny ch narodów, że opiera się ona na marksistowskich hasłach uniwersalny ch, które całkowicie nie odpowiadają wewnętrznej treści państwowości sowieckiej. Autor przekonany jest jednak, że: W historii świata nie utrzymała się długo ani jedna siła państwowa zbudowana na powszechnej nędzy, niewolnictwie i upodleniu człowieka 14. Wraga zabrał też głos w emocjonalnej dy skusji w środowisku by ły ch żołnierzy Polskich Sił Zbrojny ch. We wrześniu 1945 r., a więc jeszcze przed utworzeniem Polskiego Korpusu Przy sposobienia i Rozmieszczenia (PKPR), opublikował swój głos w broszurze: Rozmyślanie Polaka o sprawie powrotu do Kraju (Rzy m 1945 r., 20 ss.). Niezbrzy cki przy pomniał, że istotą zagranicznej polity ki sowieckiej jest nieograniczona ekspansja imperialisty czna, a w dziedzinie polity ki sowiety zacja 15. W tej ostatniej kwestii twierdzi: Istnieje powszechne a z gruntu fałszy we przekonanie, że państwowość sowiecka będzie na dłuższy okres czasu zajęta sowiety zacją ziem doty chczas okupowany ch, które zarówno ze względu na ogromną masę ludności, jak też i odrębności psy chiczne, ustrojowe i kulturalne nastręcza dla tej państwowości cały szereg komplikacji. Przekonanie to jest na wskroś fałszy we. Sowiety zacja ty ch terenów będzie postępowała w tempie zawrotnie szy bkim 16. Wy powiedział się też, komu najbardziej zależy na powrocie Polaków do Polski:
Przede wszy stkim na powrocie ty m zależy Sowietom. Zależy dlatego, że nie chcą oni mieć w Europie, bądź w inny ch częściach świata poza zasięgiem swojej państwowości wielkich mas polskich, które samy m swoim istnieniem za granicą i niechęcią powrotu do Kraju, zadokumentowały, że w Polsce jest inaczej, niż to przedstawia propaganda sowiecka. Zależy dlatego, że nie chcą one, by poza granicami państwowości rosy jskiej by ły takie ośrodki polskie, które by broniły w opinii między narodowej interesów narodu polskiego i przeciwstawiały się tej propagandzie sowieckiej, która już twierdzi, a w przy szłości twierdzić będzie coraz głośniej, że naród polski pod panowaniem sowieckim jest ze wszy stkiego zadowolony. Zależy dlatego, że chcą one wy kazać inny m narodom, że ustrój sowiecki jest ustrojem godny m zaufania, pod opiekę którego udają się z ufnością nawet Polacy — naród znany na cały m świecie z umiłowania wolności i ze swej ciągłej w historii Europy walki o wolność własną i cudzą. Zależy im dlatego, że chcą zdoby ć w sposób najprostszy dziesiątki ty sięcy żołnierza doskonale współcześnie wy szkolonego, obznajmionego z najnowszą techniką i w bojach w najtrudniejszy ch terenach zaprawionego, zdoby ć dla własny ch sowieckich celów wojenny ch 17. Uważał, że zależy na ty m także władzom bry ty jskim, chcący m pozby ć się dziesiątków ty sięcy ludzi, który m trzeba dać pracę. Władze te nastawione są też na utrzy manie dalszy ch stosunków ze Związkiem Sowieckim. Pisał dalej: Krótko mówiąc, wy chodzi na to, że mamy wracać do Kraju, nie dlatego, żeby śmy by li w Kraju dla naszego kraju i narodu potrzebni, lecz dlatego, że jesteśmy tutaj nikomu nie potrzebni. I dlatego również, że na powrocie naszy m do Kraju mogą zarobić oprócz bolszewików również i inni działacze i macherzy polity czni, którzy będą chwalili się przed bolszewikami, że przy prowadzili im ty le a ty le ty sięcy siły roboczej i że za to należą im się takie a takie godności. Inna rzecz, że godności ty ch w rezultacie nie dostaną, a jeżeli dostaną, to niedługo będą je piastować. Żadne silne państwo nie zaciąga wobec swoich agentów długotrwały ch zobowiązań, gdy ty lko agent przestaje by ć potrzebny, wy rzuca się go jak śmiecie. Ale słaba to będzie pociecha dla narodu naszego, gdy ci, którzy przy czy niają się do jego zguby, sami będą gnić po sowieckich więzieniach i katorgach 18. Bez ogródek Autor przewidział los ty ch, którzy nie zdecy dują się na powrót do Polski:
Przy szłość emigracji polskiej na obczy źnie będzie niewątpliwie bardzo trudna i ciężka. Nasi sojusznicy, chcąc zmusić ta drogą jak największe masy polskie do powrotu, umy ślnie nie chcą zapewnić Polakom na ziemiach swoich trwałego by tu. Najlepsza wola i największe zdolności organizacy jne nasze w tej chwili nic tu nie pomogą. By t swój na obczy źnie będziemy musieli wy walczy ć twardą pracą i wielkim uporem. Mamy do tego całkowite prawo i mamy za sobą sy mpatię społeczeństwa angielskiego, szkockiego, kanady jskiego, amery kańskiego i wielu inny ch. Jakie by jednak ciężkie warunki by tu i pracy nie czekały nas tutaj, mamy pewność, że nie zatracimy w nich człowieczeństwa i osobistej wolności, Że nie sprowadzimy się do roli niewolników, budujący ch potęgę obcego, niszczącego wolność narodów państwa. Że w najgorszy ch nawet warunkach przetrwamy i przechowamy dla naszego Kraju i dla naszego narodu nasze zdolności, doświadczenia, umiejętność, które pogłębimy i wzbogacimy w obcowaniu z narodami równie, jak i my kultury i ducha europejskich 19. Swego rodzaju konty nuacją omówionej wy żej pracy by ła broszura: Rola i zadania emigracji polskiej (Rzy m 1945, 39 ss.). Jej my ślą przewodnią by ło stwierdzenie, że: poby t na emigracji zobowiązuje do czy nu. Na emigracji każdy oby watel polski będzie się czuł zobowiązany do dalszej walki o sprawy polskie na zewnątrz, bez względu na to, jakie ta walka może pociągnąć za sobą konsekwencje, zarówno dla jednostek, jak też i dla całych zespołów emigracyjnych. Prorocze by ły opinie Niezbrzy ckiego o fiasku działalności w Polsce Stanisława Mikołajczy ka i Polskiego Stronnictwa Ludowego: Rosja zmuszona dla ty ch czy inny ch względów koniunkturalny ch do pójścia na pewne przejściowe kompromisy w stosunku do terenu okupowanego, bardzo szy bko dąży do zlikwidowania kapitulantów i zastąpienia ich przez swoją agenturę, względnie przez swój aparat administracy jny. W ty m celu ulubioną metodą rosy jską jest prowokowanie, względnie oży wianie działalności kapitulantów, tak, by prędzej czy później musiało to doprowadzić do konfliktów z państwowością sowiecką. W ten sposób Rosja w obecnej chwili likwiduje daleko zaawansowane w stosunku do Rosji kapitulacy jne ugrupowania czy kierunki na Węgrzech, w Rumunii, Bułgarii i w Jugosławii, sama organizując przeciwko sobie opozy cję, gdy brak w terenie naturalnej. Taką też rolę w tej chwili odgry wa również i organizowane przez p. Mikołajczy ka
opozy cy jne Polskie Stronnictwo Ludowe, bez względu na to, że niewątpliwie p. Mikołajczy k działa w ty m wy padku w najlepszej wierze. Spowodowało ono całkowite ujawnienie i wy jście z podziemi polskich ludowy ch organizacji polity czny ch, nie mówiąc już o ty m, że pozwala bolszewikom na zewnątrz demonstrować rzekomą demokraty czność stosunków w Polsce i stwarza kozła ofiarnego, na którego w odpowiednim momencie będzie przerzucona odpowiedzialność za wszy stkie niedociągnięcia gospodarcze i administracy jne, spowodowane przez destrukcy jny, a nawet wręcz dy wersy jny aparat okupacy jny. Rozpoczęta bez znajomości gruntu rosy jskiego i bez głębszej wiary w skuteczność kapitulacji w stosunku do Rosji, takty ka p. Mikołajczy ka niestety sprowadzi na lud polski bardzo ciężkie, a kto wie, czy nie nieobliczalne następstwa 20. W pracy tej wraca postać Azefa, dziewiętnastowiecznego dwustronnego agenta carskiej ochrony, który stał na czele grupy rewolucjonistów. Uczestniczy ł w zamachach terrory sty czny ch, równocześnie wskazując policji wielu konspiratorów. Niezbrzy cki widzi analogię do działań sowieckiego wy wiadu, zarówno w Polsce, jak i w krajach zachodnich. Pisze: (…) podstawową cechą charakteru rosy jskiego jest azefizm (dwustronna prowokacja, na zasadniczej sprzeczności celów i idei oparta), który powstał w narodzie rosy jskim w wy niku wielowiekowego ucisku i ty ranii policy jnej państwa. Podstawową cechą charakteru polskiego jest hamlety zm (brak decy zji, pokry ty kwiety zmem — „słowa…słowa…słowa…” — tchórzostwo cy wilne, przesadna skłonność do analizy, a unikanie sy ntezy i wniosków), wy tworzony w narodzie polskim przez nałóg ciągłego szukania oparcia poza sobą. Pod wieloma względami Azef jest bratnią duszą Hamleta, lecz Hamlet nie jest w stanie walczy ć z Azefem. Hamlety zm polski to jedno z główny ch źródeł wszy stkich reakcy jny ch, defety sty czny ch i zgubny ch idei i my śli polity czny ch, to przy czy na złamań wielu prób walki, każdego oporu, to jeden z naczelny ch elementów demobilizacji i dekompozy cji moralnej i organizacy jnej. Bolszewizm niejako usankcjonował, ulegalizował azefizm rosy jski. Już Lenin rozgrzeszy ł partię ze środków i metod. Wszy stkie są dobre, by le osiągnąć zwy cięstwo! Cała polity ka sowiecka jest jedny m, ustokrotniony m w swej amoralności i cy nizmie „Azefem”. Z Azefem ty m musi walczy ć o sprawę najistotniejszą, o istnienie i niepodległość narodu. Nie można więc tej walki ani pojmować ani podejmować inaczej, ty lko jako najbardziej brutalną, bezkompromisową. Czy ny muszą by ć szy bkie
i zdecy dowane. Trzeba zaniechać wszelkiej kontemplacji, kwiety zmu, racjonalizacji, nie kończący ch się dy skusji, tego całego marazmu, tchnącego tanią przy by szewszczy zną, rosy jskim zgniły m nihilizmem, uproszczony m tołstojaństwem czy dziecinnie pojęty m ghandizmem. Walka musi by ć bezwzględna, nie ty lko z Sowietami, z Rosją, lecz i z ty mi wszy stkimi, co w ten czy inny sposób, świadomie czy nieświadomie przy chodzą sowiety zacji z pomocą. Walka musi by ć bezwzględna nie ty lko z ideą kapitulacji i ze zdeklarowany mi kapitulantami, lecz i ty mi wszy stkimi, którzy w stosunku do kapitulacji i kapitulantów nie potrafią, czy nie chcą zająć zdecy dowanie nieprzejednanego stanowiska, którzy dla ty ch czy inny ch powodów zacierają linię podziału. Trzeba raz już skończy ć z ty m tchórzowskim, asekuracy jny m usprawiedliwianiem ty ch, którzy „poszli, bo wierzą”, „poszli, bo musieli”, trzeba skończy ć z ty m bronzowaniem rzekomo „porządny ch” ludzi, którzy są „po tamtej stronie”, tworzeniem legend dokoła ich „porządności”, „uczciwości”. Każdy, kto decy duje się na stanowisko oporu, musi uznać każdego, kto jest za kapitulacją, a nie jest sam w stanie przy musu, kto jest przeciwny oporowi, chociaż jest sam na wolności, kto temu oporowi przeszkadza, a ty m samy m pomaga kapitulantom i wrogowi — jako zdrajcę sprawy narodowej. Linia podziału musi by ć wy raźna i dokładna. Nie można pozwolić na to, by ktokolwiek wy obrażał sobie, że można w równie przy jacielskiej atmosferze zjeść śniadanie z „nieprzejednany m” a kolację z „kapitulantem”, że do bridge´a można usiąść w mieszany m zespole, pod hasłem „kochajmy się”! tu o zby t ważne rzeczy chodzi, by można by ło pozwolić na triumf oportunizmu i hamlety zmu 21. Podobnie jak w inny ch publikacjach, także i w tej pracy Niezbrzy cki prezentuje jeszcze jeden z obszarów rosy jskiej i sowieckiej metody wy korzy stania konfliktów etniczny ch i religijny ch we własny m interesie. W takich kategoriach postrzega rozwijanie w powojennej Polsce anty semity zmu i pogardy do Zachodu. Anty semity zm — podkreśla Niezbrzy cki — nigdy nie by ł właściwy ani polskiej kulturze, ani polskiej my śli polity cznej, czy ty m bardziej społecznej. Jest on wy raźnie wprowadzony do emocjonalny ch nastrojów tłumów przez zaborców, a przede wszy stkim przez Moskali. Anty semity zm towarzy szy nieodłącznie od czasów Piotra Wielkiego i Elżbiety Piotrówny rozwojowi państwowości rosy jskiej i rosy jskiemu imperializmowi. Koniec XIX wieku to nieprzerwany cy kl pogromów ży dowskich, inspirowany ch i organizowany ch przez państwowość rosy jską. Do Polski ten zwierzęcy
anty semity zm nie przeniknął, mimo że to właśnie na ziemiach polskich państwowość rosy jska celowo stworzy ła pewne gospodarcze podstawy do antagonizmów polskoży dowskich. Antagonizmy te w latach 1918–1939, gdy oby watele polscy z trudem odbudowy wali zniszczone i zacofane przez zaborców ziemie polskie, przy bierały niejednokrotnie poważne i niebezpieczne natężenia, lecz nigdy nie wchodziły w sferę tego strasznego zdziczenia, jakie demonstrowały anty semity zm moskiewski, bądź hitlery zm. I oto właśnie teraz, gdy zdawałoby się na ziemiach polskich nawet te ekonomiczne podstawy antagonizmu polsko-ży dowskiego przestały odgry wać rolę, anty semity zm zaczy na przy bierać na sile. I to anty semity zm właśnie tego obcego Polakom, zwierzęcego charakteru moskiewsko-pruskiego. Jak to świadczą ży dowscy socjaliści i bezstronni amery kańscy obserwatorzy, anty semity zm ten idzie od Wschodu, od Rosji. Okupanci sowieccy wy raźnie ten anty semity zm potęgują i podniecają, chociażby po to, by móc o anty semity zmie polskim mówić na zewnątrz i dy skredy tować naród polski w opinii Zachodu. Rząd sowiecki stosuje pod ty m względem w stosunku do Polaków identy czną metodę, jaką 25 lat temu zastosował w stosunku do Ukraińców, który ch propaganda sowiecka reklamowała, jako ży dożerców, organizatorów ciągły ch pogromów i największy ch katów narodu ży dowskiego, mimo że pogromy ży dowskie na Ukrainie by ły w równy m stopniu dziełem rozwy drzony ch hajdamaków ukraińskich, jak czarnosecinny ch kozaków Denikina, jak też i sławny ch kawalerzy stów „bat’ki” Budiennego. Lecz całe odium za te pogromy i okrucieństwa nad ludnością ży dowską agitacja sowiecka przerzuciła wówczas na naród ukraiński i, opierając się na materiałach i sfałszowany ch dokumentach tej agitacji, namiętna w takich wy padkach między narodowa prasa ży dowska już od ćwierć wieku przedstawiła Ukraińców jako największy ch wrogów Ży dów. Nie trzeba chy ba wy jaśniać, jak wielka pomoc okazała ta akcja w ujarzmieniu przez Moskwę narodu ukraińskiego, który pozostawiono sam na sam z imperialisty czny m Kremlem. Dziś podobną akcję wszczęto w stosunku do Polaków. Ale nie mówiąc już nawet o ty m, jaki rezultat da ten anty semity zm na terenie między narodowej opinii, jak oddali nas od Zachodu i jego kultury, trzeba my śleć o ty m, jak straszne spustoszenie uczy ni on w samy m narodzie, na jakie bezdroża reakcji i ciemności średniowiecznej skieruje polską my śl społeczną i duchową i jak obniży morale i ideowość naszej młodzieży ! Anty semity zm w Polsce jest jedną z najstraszniejszy ch duchowy ch agentur obcy ch, która służy ć może ty lko i wy łącznie interesom wroga i w żadny m wy padku i w niczy m nie może przy służy ć się polskim interesom narodowy m 22.
Niezbrzy cki szczegółowo przeanalizował polity kę sowiecką po zakończeniu Wielkiej Wojny w 1918 r. Rozbudzanie antagonizmów pomiędzy poszczególny mi narodami i państwami miało prowadzić do waśni narodowy ch, np. między Polską a Litwą, Polską a Czechosłowacją, inspirowanie przez sowiecką agenturę szowinizmu ukraińskiego, rozbijanie wszelkich prób federacji czy bloków pomiędzy państwami bałty ckimi, Polską, Czechosłowacją, Węgrami, Rumunią i państwami bałkańskimi. Emigracja musi — pisze — w swy m programie polity czny m wy plenić te wszy stkie cechy wąskiego szowinizmu, które uniemożliwiły by stworzenie z przedstawicielami inny ch narodów, podobnie jak my ujarzmiony ch, wielkiego programu wspólnego odrodzenia narodów, opartego na polity czny m i społeczny m braterstwie, na wzajemnej równości praw i absolutnej w stosunku do siebie wolności, równości i suwerenności. Idea wolności ludów, której sztandar Polacy dzierży li w ciągu wieku XIX, musi by ć po dawnemu podstawową ideą polskiego odrodzenia polity cznego i społecznego 23. W okresie „rzy mskim” Jerzy Niezbrzy cki napisał trzy prace pod pseudonimem „Bernard Andreus”. W broszurze pt.: Polska a „kapitalistyczna interwencja” w stosunku do ZSRR 1918–1920 (Rzy m 1945, 40 ss.) zajął się stosunkami polsko-rosy jskimi, a od 1917 r. — polsko-bolszewickimi. Poruszy ł kwestie relacji polsko-rosy jskich od wy buchu Wielkiej Wojny w 1914 r. do wy buchu rewolucji w 1917 r., sprawą polską w okresie rewolucji lutowej 1917 r., stosunek rewolucji bolszewickiej (październikowej) do Polski i sprawy polskiej, polity kę polską a kontrrewolucję rosy jską, relację Rosja–Ukraina a Polska oraz polity czny m ujęciem kampanii 1920 r. z punktu widzenia sowieckiego i polskiego. Autor pokazał, posługując się cy tatami, że w latach 1914–1917 monarchia rosy jska zręcznie manipulowała sprawą polską. Tak samo fałszy we by ło stanowisko rewolucji lutowej. Dla bolszewików Polska by ła tamą w marszu na zachód, którą należało zgnieść. Konkluzję do swoich rozważań Niezbrzy cki znalazł w wy powiedzi marszałka Michaiła Tuchaczewskiego: Zasadniczy wniosek z naszej kampanii r. 1920 jest ten, że przegrała ją nie polity ka, ale strategia. Polity ka postawiła przed Armią Czerwoną trudne, ry zy kowne i śmiałe zadanie. Ale czy to ma oznaczać, że zadanie to by ło postawione nieprawidłowo?… Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że gdy by śmy by li wy rwali z rąk burżuazji polskiej jej burżuazy jną armię szlachecką, wówczas rewolucja klasy robotniczej w Polsce stałaby się faktem dokonany m. A pożar ten nie dałby się ograniczy ć ścianami polskimi. Jak
wzburzony potok, rozlałby się po całej Europie zachodniej 24. Dramaty czną wy mowę ma praca: Proces Moskiewski (druk Książnica Polska w Londy nie, 1945 r., 16 ss.). Zdaniem Niezbrzy ckiego proces ten, podobnie jak i wszy stkie inne procesy sowieckie, nosił charakter wy bitnie polity czny. Toczy ł się równocześnie z rozmowami moskiewskimi na temat utworzenia rządu jedności narodowej w Polsce. Oznaczało to, że władze sowieckie rozmy ślnie usuwały z dy skusji nad kształtem rządu przedstawicieli polskiego podziemia. By ł to też wy raz lekceważenia polskiego alianta, gdy ż Stalin stał na stanowisku, że sprawa polska jest sprawą wewnętrzną Związku Sowieckiego. Sam proces miał posłuży ć do umocnienia wpły wów sowieckich w Europie Środkowej i rozszerzy ć na zachód zasięg sy stemu sowieckiego. Swoje rozważania Niezbrzy cki podsumowuje następująco: Proces miał na celu nie ty lko wy kazanie winy i przeprowadzenie dowodu prawdy, ile zohy dzenie i obrzucenie błotem narodu polskiego, rządu polskiego i polskiego ruchu podziemnego. Wy roki by ły stosunkowo łagodne. Łagodność ich w zestawieniu z intencjami aktu oskarżenia jeszcze bardziej podkreśla charakter polity czny i koniunkturalny procesu. Mimo to stwierdzić należy, że już naty chmiast po ogłoszeniu wy roku rozgłośnia polska w Moskwie oświadczy ła, że „wy rok ten nie przesądza odpowiedzialności winny ch przed narodem polskim. Staną oni przed sądem narodu polskiego, który wy da na nich swój wy rok”. Może to również oznaczać, że bardziej surowy wy miar kary zastosowany będzie nie ty lko w stosunku do samy ch oskarżony ch, lecz że po ty m nowy m procesie rozpocznie się faza terroru wobec całego narodu polskiego za udział w walce podziemnej przeciwko Niemcom 25. Zupełnie inny charakter mają: Zapiski janczarów 26. Autor zebrał relacje żołnierzy w różny ch okolicznościach wcielony ch do I i II Armii Wojska Polskiego, którzy zdezerterowali i przedostali się do wojsk alianckich. W najgorszej sy tuacji znajdowali się by li żołnierze Armii Krajowej prześladowani przez NKWD i oficerowie polity czni, kierowani do kompanii karny ch. W sumie Niezbrzy cki opublikował dwadzieścia relacji. W dniu 21 października 1946 r. Jerzy Niezbrzy cki na podstawie rozkazu I Korpusu przeszedł na stan ewidencji Sztabu Głównego. Dnia 9 lipca 1947 r. zgłosił wstąpienie do Polskiego Korpusu Przy sposobienia i Rozmieszczenia, w który m służy ł do 8 lipca 1949 r. W Londy nie związał się z Insty tutem Bliskiego i Środkowego Wschodu „Reduta” i prowadził wy kłady na „Kursie Spraw Wschodnich”. Opracował autorski cy kl wy kładów: Rewolucja 1917 i Związek Sowiecki (Londy n 1949, 30 ss.). Podsumowując głoszone wy kłady, Niezbrzy cki określił cele strategii sowieckiej i narzędzia, które mają dopomóc sowieckiej Rosji w osiągnięciu tego
celu. Pisał: Jeżeli „strategia rewolucy jna” Związku Sowieckiego do 1941 r. by ła na wskroś geopolity czna i polegała na niszczeniu równowagi między narodowej, tworzeniu wrogich sobie bloków między państwowy ch i podburzaniu ty ch bloków do wojny, to po drugiej wojnie światowej cały wy siłek sowiecki jest skierowany na uniemożliwienie stabilizacji pokojowej przez wy gry wanie sprzeczności pomiędzy interesami kapitalisty czny mi i wielkimi, narodowy mi czy społeczny mi, ruchami rewolucy jny mi. Podobnie jak przed 1941 r. Związek Sowiecki popierał polity czne bloki faszy stowskie przeciwko demokracjom, a w czasie samej wojny zmuszony do niej przez Hitlera blok demokraty czny przeciwko faszy zmowi, tak dzisiaj Związek Sowiecki jest ty lko koniunkturalny m sprzy mierzeńcem ruchów rewolucy jny ch przeciwko kapitalizmowi. Ostateczny m bowiem celem Związku Sowieckiego jest nie ty lko rozbicie ustroju kapitalisty cznego na cały m świecie, ale również i bezwzględne podporządkowanie światowy ch ruchów rewolucy jny ch przez narzucenie im jednolitej koncepcji ustroju sowieckiego. Doktry na stalinowska zakłada a priori, że mimo największy ch wy siłków wy wrotowy ch ustrój kapitalisty czny może by ć zlikwidowany jedy nie w drodze wojny. Jednakże polity ka sowiecka stojąc na stanowisku, że sam świat kapitalisty czny do wojny prewency jnej nie jest zdolny, z jednej strony tak układa swą grę, by mieć maksimum czasu na całkowite podporządkowanie Związkowi Sowieckiemu partii komunisty czny ch oraz społeczny ch i narodowy ch ruchów rewolucy jny ch; z drugiej zaś strony usiłuje doprowadzić do możliwej doskonałości zdolność militarną Związku Sowieckiego nie ty lko dla rozbicia „otoczenia kapitalisty cznego”, lecz i dla okupacji wszy stkich terenów, które zdradzały by tendencje do innego, niż sowiecki ustroju 27. Od pierwszy ch numerów pary skiej „Kultury ” należał do najważniejszy ch współpracowników Jerzego Giedroy cia i jego pisma. Na łamach „Kultury ” opublikował 17 istotny ch arty kułów 28. W 1949 r. przeniósł się do Francji, gdzie znalazł zatrudnienie jako konsultant do spraw sowieckich przy francuskim Ministerstwie Spraw Zagraniczny ch. W Pary żu pracował do 1957 r. Utrzy my wał oży wioną korespondencję z gen. Andersem, który wspierał go od 1945 roku 29. Generała Andersa i kpt. Niezbrzy ckiego zbliży ły do siebie podobne poglądy na rolę Związku Sowieckiego po wojnie. Obaj by li nieprzejednany mi anty komunistami, przeciwnikami jakichkolwiek kompromisów ze stroną sowiecką i ich polskimi poplecznikami. Niezbrzy cki pomagał gen. Andersowi w tzw. pierwszy m procesie z redakcją „Narodowca” w sporze
sądowy m o naruszenie dóbr osobisty ch generała. W 1952 r. Niezbrzy cki otrzy mał oby watelstwo bry ty jskie na nazwisko Wraga. Richard Wraga, pracując we Francji, nosił się jednak z zamiarem wy jazdu do Stanów Zjednoczony ch. W zamiarze ty m pomagał mu bardzo gen. Anders, wy sy łając listy polecające do znany ch mu wpły wowy ch polity ków amery kańskich. W korespondencji Niezbrzy ckiego z generałem dało się odczuć jego iry tację na ignorancje państw Zachodu wobec imperialisty cznej polity ki Związku Sowieckiego. W liście z Pary ża datowany m na 22 lipca 1952 r. Niezbrzy cki pisał do gen. Andersa: Łudzą się oni naiwniacy, że da się zlikwidować bolszewizm przez jakieś zamachy pałacowe i że wy starczy usunięcie Stalina i Politbiura, a Związek Sowiecki przeistoczy się w pokorną, demokraty czną Rosję, z którą da się handlować ile wlezie. Nie rozumieją oni, że siłą bolszewizmu nie jest już dzisiaj komunizm, lecz właśnie państwo sowieckie i, że bolszewizmu nie można zwalczy ć nie zniszczy wszy doszczętnie państwa sowieckiego tzn. wszy stkich atry butów władzy bolszewickiej: partii, biurokracji, policji i armii. Emigracja rosy jska karmi ich bzdurami o ty m, że armia sowiecka jest cała anty stalinowska i, że Żukow czy jakiś inny marszałek gotów jest w każdej chwili, nawet gdy by Amery kanie dali drapaka z Europy, wy stąpić przeciwko Stalinowi i poddawać się uciekający m Amery kanom. Pełno jest teraz w prasie emigracy jnej rosy jskiej różny ch legend o zamachach w Czerwonej Armii w rodzaju Tuchaczewskiego, wówczas gdy prawdą jest, że w Armii Czerwonej po Kronsztacie nie by ło naprawdę żadnego spisku ani zamachu anty sowieckiego. By ły wy łącznie machinacje anty stalinowskie, a to zupełnie co innego, zwłaszcza i te machinacje by ły nieskończenie słabsze niż np. w szeregach samej partii. Ta stawka na Rosję pociąga za sobą w dalszy m ciągu stawkę na emigrację rosy jską, co jest o ty le dla nas nieprzy jemne, że większość ugrupowań emigracy jny ch rosy jskich prowadzi dzisiaj oży wiony flirt z Niemcami. Wy daje się, że właśnie republikanie są większy mi entuzjastami „jedinoj niedielimoj” aniżeli demokraci, którzy ostatnio rozpoczęli cały szereg gierek przedwy borczy ch z Ukraińcami i zapewniają ich o swy ch sy mpatiach dla ruchów narodowy ch w ZSRS. My ślę, że w gruncie rzeczy jeżeli nie brać na serio oświadczeń i przemówień przedwy borczy ch, nie ma wielkiej różnicy między programami demokratów i republikanów w sprawach sowieckich i rosy jskich. Jedni i drudzy panicznie boją się rewolucji w Rosji, rozpadnięcia się Związku Sowieckiego na niezależne państwa i regeneracji wpły wów bry ty jskich, zwłaszcza na południu Rosji 30. Niezbrzy cki informował też gen. Andersa o stosunku emigracji ukraińskiej do sprawy polskiej,
przedstawiał wnioski z obserwacji środowisk uchodźstwa polskiego we Francji i nieliczny ch przy by szów z kraju, którzy bardzo kry ty cznie odnosili się do państw zachodnich, m.in. wskutek obojętności USA i inny ch mocarstw wobec wy darzeń w Poznaniu, a zwłaszcza powstania na Węgrzech. Wsparcie stanowiska Niezbrzy ckiego przez gen. Andersa dało oczekiwane rezultaty. Zachował się m.in. pomy sł listu do gen. Alfreda Gruenthera, dowódcy wojsk amery kańskich w Austrii, równocześnie Wy sokiego Przedstawiciela Stanów Zjednoczony ch w ty m kraju, napisany w biurze gen. Andersa: Polecam uwadze Pana Generała Ry szarda Wragę (Antoni Jerzy Niezbrzy cki). Wraga by ł w Polsce w latach 1918–1946 oficerem Armii Polskiej. A od 1931 do 1939 kierował sekcją wy wiadu strategicznego na ZSRS w polskim Sztabie Generalny m. Jest on znany m specjalistą od spraw sowieckich i komunisty czny ch, autorem wielu prac w różny ch języ kach, publicy stą i dziennikarzem, który od 30 lat zajmuje się informowaniem o polity ce sowieckiej i o komunizmie światowy m. Za swą działalność wojskową i publicy sty czną by ł odznaczony wy sokimi orderami polskimi i cudzoziemskimi. Wraga udaje się do USA, by znaleźć tam możliwości dalszej pracy na odcinku sowietoznawczy m. W szczególności jest on specjalistą od sowieckich zagadnień narodowościowy ch i sowieckich metod szpiegostwa i dy wersji. Będę wielce zobowiązany Panu generałowi, jeżeli zechce Pan ze swej strony zainteresować się jego możliwościami i ewentualnie dopomóc mu 31. Generał napisał też Niezbrzy ckiemu rekomendację: Ry szard Wraga (Antoni Jerzy Niezbrzy cki) ur. 25 lipca 1902 r. by ł w latach 1918– 1946 oficerem armii polskiej a od 1931 do 1939 kierował sekcją wy wiadu strategicznego na ZSRS w polskim Sztabie Generalny m. Znam go jako oficera (brak tekstu — przy p. aut.), nieprzejednanego anty komunistę, demokratę i przeciwnika wszelkiego faszy zmu. Jest on znany m specjalistą od spraw sowieckich i komunisty czny ch, autorem wielu prac na tematy w różny ch języ kach, publicy stą i dziennikarzem, który od 30 lat zajmuje się informowaniem o polity ce sowieckiej i o komunizmie światowy m. Za swą działalność wojskową i publicy sty czną by ł odznaczony wy sokimi orderami polskimi i cudzoziemskimi. Wraga by ł wy kładowcą spraw rosy jskich i sowieckich w szkole polskiego Sztabu Generalnego w Warszawie, w szkole polskiego Sztabu Generalnego podczas wojny 1939–1943, w Wielkiej Bry tanii
oraz w wy ższy ch uczelniach polskich. W czasie wojny 1939–1945 Wraga wy głosił w oddziałach Wojska Polskiego w W. Bry tanii, we Włoszech, we Francji i w Niemczech przeszło 250 odczy tów informacy jny ch o polity ce sowieckiej 32. Pisma te po drobny ch poprawkach i uzupełnieniach zostały wy słane do gen. Gruenthera. Niezbrzy ckiego w USA za pośrednictwem gen. Andersa wspierał także ambasador Józef Lipski. W liście do ambasadora z 17 lutego 1958 r. gen. Anders napisał: Drogi Ambasadorze i Kochany Józiu, W pierwszy ch dniach marca wy jeżdża do Stanów p. Ry szard Wraga, którego dobrze znasz. Jego możliwości utrzy mania się we Francji przy warsztacie światoznawczy m niestety wy czerpały się w warunkach, jakie obecnie istnieją we Francji, nie może on pójść na żadne kompromisy i musi się wy cofać. Postanowił wy brać się do Stanów Zjednoczony ch w celu stworzenia sobie nowego warsztatu pracy, który by mu pozwolił w dalszy m ciągu konsekwentnie prowadzić walkę z komunizmem w formie zaczepienia się o jakąś amery kańską robotę sowietoznawczą poważną, ale związaną z Europą. Naturalnie ry zy kuje on wiele i będzie pewnie przez jakiś czas zdany na własne siły. Bardzo by łby m Ci wdzięczny gdy by ś podał mu pomocną dłoń i ułatwił mu nawiązanie kontaktów. Jeżeli uważasz to za poży teczne, można by by ło również zorganizować szereg wy stąpień na terenie Polonii Amery kańskiej. Wiem od niego, że jak by ł w ubiegły m roku u Ciebie wiele bardzo mu pomogłeś i nie ma on słów wdzięczności dla Twojej ży czliwości i uprzejmości. Dziękując z góry za wszy stko, co uznasz za stosowne dla niego zrobić, ręce Żonie Twojej całuję, Ciebie zaś ściskam serdecznie 33. W USA kwalifikacje Niezbrzy ckiego oceniono bardzo wy soko. Początkowo kierował działem sowieckim w Insty tutcie Badania Bloku Sowiecko-Chińskiego w Waszy ngtonie. Następnie by ł konsultantem Insty tutu Hoovera (1964–1968), potem Biblioteki Kongresu w Waszy ngtonie. Z jego usług korzy stała także Centralna Agencja Wy wiadowcza, choć nie by ł jej etatowy m pracownikiem. Włodzimierz Bączkowski, znawca twórczości Jerzego Niezbrzy ckiego, za najważniejszą jego pracę napisaną w okresie „amery kańskim” uważa Integral Communism: A Program For Action, Analysis of the Eighty-One Party Statment. Praca została poprzedzona wstępem P.S.H. Tanga, Dy rektora Publikacji Insty tutu (Wy dawnictwo Research Institute on Sino–Soviet Bloc Studies,
Waszy ngton 1961, 48 ss.). Jest to analiza oświadczenia przedstawicieli 81 komunisty czny ch i robotniczy ch partii, złożonego na konferencji, która odby ła się w Moskwie w listopadzie 1960 r., opartego na wcześniejszy ch uchwałach kierownictwa poszczególny ch partii. Uchwały te potwierdzają zasadę niezmienności głównego kierunku ruchu komunisty cznego, z uwzględnieniem konieczności takty czny ch odchy leń w zależności od aktualnego układu sił polity czny ch w dany m kraju. Zdaniem Niezbrzy ckiego istnieje podział zadań dla poszczególny ch partii. Uważał, że niezgodność w działaniach poszczególny ch partii jest zjawiskiem pozy ty wny m w okresie ofensy wy, ale jest ona szkodliwa w warunkach cofania się. Konflikty między partiami w skali strategicznej świadczą o upadku partii, różnice w sferze takty ki są natomiast warunkiem postępu. Ry gory sty czny centralizm jest szkodliwy. Ostatnią pracą Jerzego Niezbrzy ckiego, która ukazała się w Amery ce, i jednocześnie ostatnią przez niego napisaną, by ło zredagowanie pamiętnika płk. Aleksandra P. Marty nowa, ostatniego szefa (Naczelnika) Moskiewskiego Oddziału Ochrony. Pamiętnik został wy dany w języ ku ory ginału, tzn. w języ ku rosy jskim, pod ty tułem: Moja służba w otdielnom Korpusie Żandarmow — Wspomnienia, pod redakcjiej Richarda Wragi 34. Książkę wy dał Hoover Institution Press, Stanford University (Stanford, California, 1972, 351 ss. + Indeks i przy pisy ). Wstęp Ry szarda Wragi. Niezbrzy cki napisał też kilka arty kułów do dziennika „Nowoje Russkoje Słowo” (Nowy Jork), czasem publikował w dwuty godniku „National Review” (Nowy Jork). Wy sy łał też arty kuły do ty godnika „Sy rena” w Pary żu, które by ły zamieszczane w rubry ce Listy ze Stanów Zjednoczonych 35. Jerzy Niezbrzy cki, osoba nieprzeciętnie utalentowana, posiadał szczególnie predy spozy cje do pracy w wy wiadzie i kontrwy wiadzie. Miał ogromną wiedzę, formułował wnioski, które często szokowały przełożony ch i współpracowników. „Dusił” się w ograniczeniach norm służby i pragmaty ki służbowej. Niektóre konflikty, w który ch uczestniczy ł, by ły bardzo ostre, a formułowane przez niego wnioski wy woły wały zwy kle oburzenie. Doty czy ło to między inny mi eksperty zy przy gotowanej na potrzeby procesu przeciwko mjr. Jerzemu Sosnowskiemu, a w konsekwencji także opinii podważającej uczciwość mjr. Jana Ży chonia. W ty m drugim przy padku przełożeni Niezbrzy ckiego uznali, że oskarżenia mają źródło w jego „zawodowej zazdrości”. Zarzuty wobec mjr. Jana Ży chonia Niezbrzy cki sformułował ponownie w 1940 r. we Francji, oskarżając go o działanie na szkodę państwa polskiego. Do sprawy tej wracał kilkakrotnie. W 1943 r. Morski Sąd Wojenny skazał za to Niezbrzy ckiego na dwa ty godnie twierdzy, z zastrzeżeniem, że zarówno on, jak i mjr Tadeusz Niwiński (drugi z oskarżający ch) mieli prawo zgłosić przełożony m swoje podejrzenia. Ocena postawy Czesława Miłosza, o który m Niezbrzy cki dużo wiedział, spowodowała
zerwanie długoletniej przy jaźni z Jerzy m Giedroy ciem. W 1952 r. Miłosz, urzędnik Ministerstwa Spraw Zagraniczny ch PRL, odmówił powrotu do Polski. Niezbrzy ckiego nie ty lko drażniły drwiny Miłosza z uchodźstwa polskiego, ale w jego przekonaniu poeta by ł „wty czką Warszawy ”, co powszechnie twierdził. Giedroy c w swojej autobiografii pisze: „Pojechałem do niego i zapy tałem: Jakie masz dowody agentury Miłosza? A on na to: Oto mój nos” 36. Jerzy Niezbrzy cki zmarł przedwcześnie 30 sty cznia 1968 r. w Leesburgu (Wirginia), gdzie mieszkał. Tam też został pochowany. Żegnał go Związek Dziennikarzy RP jako by łego sy ndy ka Związku Dziennikarzy RP w Pary żu. W imieniu delegacji Koła Stowarzy szenia Polskich Kombatantów przemawiał płk dy pl. Włodzimierz Onacewicz, prezes honorowy Stowarzy szenia. Odszedł bezsprzecznie jeden z najwy bitniejszy ch polskich publicy stów sowietologów. Jego bezkompromisowy anty sowiety zm, wy nikający z wiedzy i doświadczeń, ukazy wanie mechanizmów sowieckich prowokacji, takty ki komunistów w Europie i na świecie przy sporzy ły mu wielu wrogów. Z ty ch względów nie udało mu się znaleźć wy dawcy przy gotowy wanej przez kilka lat dokumentalnej książki na temat sowieckiej operacji „Trust” z lat 1917–1927, o czy m już wspomniano. Dopiero po 1989 r. o Ry szardzie Wradze zaczęto pisać nie ty lko na Zachodzie. W ostatnich latach przy by ło rzeczowy ch opracowań napisany ch na podstawie źródeł znajdujący ch się w wielu miejscach — w Polsce, Wielkiej Bry tanii i USA. W 1996 r. rzeczowej oceny publicy sty cznej fragmentów twórczości Jerzego Niezbrzy ckiego dokonał Marian S. Wolański 37, który dy sponował jego czterema pracami z okresu „rzy mskiego”: Geopolity ka, strategia i granice; O rewolucji; Rola i zadania emigracji polskiej oraz Ustrój sowiecki. M.S. Wolański uważał, że: Ry szard Wraga stworzy ł dość spójną, choć niepozbawioną uproszczeń, teorię wy prowadzającą imperialną polity kę Związku Radzieckiego po II wojnie światowej od korzeni history czny ch. Podstawowe znaczenie przy określaniu jej cech nadawał czy nnikom państwowotwórczy m. Główny czy nnik upatry wał w konty nentalny m charakterze rosy jskiego imperializmu. Dowodził, że ten ty p imperializmu cechuje tendencja do centralizacji oraz „totalizmu administracy jnego, gospodarczego i społecznego”. W dziedzinie natomiast moralno-ety cznej objawia się w nietolerancji oraz posługiwaniu się „doktry nami nadrzędny mi”, jak religia (prawosławie) lub utopijne teorie społeczno-ustrojowe. Dy namikę imperializmu rosy jskiego zwiększał, jego zdaniem, fakt, że wy nikał on z history czny ch, geograficzny ch i duchowy ch anty nomii Rosji w stosunku do Europy Zachodniej. W epoce caratu nie miał nawet dostatecznie rozpracowanej doktry ny polity cznej. Wraga podkreślał, że dopiero bolszewicy dokonali
w ty m względzie zabiegu racjonalizacji, przy stosowując do potrzeb Rosji ideę marksistowską. Ogłoszenie Związku Radzieckiego „ojczy zną światowego socjalizmu”, w jego opinii, przy słaniało procesy i zjawiska dowodzące, że nowi władcy w pierwszy m rzędzie czuli się dziedzicami imperium. Hasło rewolucji światowej stało się dla nich znakomity m pretekstem do ekspansji narodowej i państwowej. Tezy swe uzasadniał Wraga przy kładami z drugiej połowy lat trzy dziesty ch, opisując koncepcje wojskowo-strategiczne Stalina, w który ch dominowała my śl ofensy wna. Idee rewolucy jne okazały się wtedy niezwy kle przy datny m instrumentem w polity ce imperialnej Moskwy, podporządkowano je celom państwowy m 38. Zdaniem M.S. Wolańskiego w wy mieniony ch tekstach Ry szarda Wragi brakuje analizy sy tuacji w Rosji w pierwszy ch latach po przewrocie bolszewickim, kiedy rewolucje w poszczególny ch krajach Europy traktowano jako zjawiska samoistne, a nie sterowane z zewnątrz 39. Uważa też, że u Wragi można dostrzec pewną niekonsekwencję w opisie istoty nacjonalizmu sowieckiego 40. Za tekstem Niezbrzy ckiego, zamieszczony m w „Sprawach Między narodowy ch” (1947 r., nr 2–3), M.S. Wolański przy wołał jego opinię, że po II wojnie światowej za takie elementy struktury imperialnej i wokółimperialnej uważał on: Rosy jską Federacy jną Republikę Radziecką, pozostałe republiki związkowe, państwa sowieckiej strefy wpły wów w Europie Środkowo-Wschodniej 41. Także od 1996 r. dorobkiem sowietologiczny m Niezbrzy ckiego zajął się Sławomir Cenckiewicz 42. Akcentował, że Niezbrzy cki to postać całkowicie nieznana ogółowi badaczy dziejów polity czny ch Polski. W opracowaniu Geopolityka polska (I) S. Cenckiewicz zajął się problemem rosy jskiej doktry ny geopolity cznej w publicy sty ce Jerzego Niezbrzy ckiego. Pisząc o geografii, geostrategii, znaczeniu potencjału ludzkiego i gospodarczego — akcentuje Cenckiewicz — wy rastał Niezbrzy cki na wy bitnego znawcę polity ki 43. Wy buch II wojny światowej pogłębił u Niezbrzy ckiego zainteresowania geopolity ką. Stał się jedny m z najbardziej ceniony ch w świecie sowietologów. Po wojnie kwestie celów strategiczny ch w ciągłości rosy jsko-sowieckiej konty nuował m.in. na łamach „Spraw Między narodowy ch” 44. Niezwy kle trafną charaktery sty kę osobowości Jerzego Niezbrzy ckiego po jego śmierci, w przekonaniu autora, napisał Włodzimierz K. Popławski, jego długoletni przy jaciel:
Wśród co najmniej dziesiątków „sowietologów”, w który ch obrodziła nasza nacja — głównie za sprawą Stalina i jego giermka Sierowa 45 — Jerzy Niezbrzy cki, zmarły ostatnio w Washingtonie, by ł bezspornie „biały m krukiem”. Znał Rosję nie z łagrów, zsy łek czy kry minałów (w który ch zresztą siedział również, i to już w 1930), nie ty lko z tego, co wy czy tał — a czy tał mnóstwo — w prasie bądź w nasłuchach radiowy ch. Znał ją z bezpośrednich kontaktów i obserwacji. Własny ch, tudzież podkomendny ch, który ch w latach 30-ty ch do ZSRS wy sy łał. Po pierwszej fazie, która się dlań zaczęła w chaosie rewolucji 1917, przeży tej i przewojowanej ochotniczo na Ukrainie (urodził się pod Winnicą), dobrą szkołą by ł konsulat RP w Kijowie. Ten sam, w który m zgubił „ostrogi dy plomaty czne” późniejszy ambasador Bieruta — Ksawery Pruszy ński. Pracując tam od 1928 do 1930, Niezbrzy cki nie ty lko rozpoznawał Sowiety na miejscu, ale się rozsmakował w dalszy ch, poważny ch i sy stematy czny ch studiach nad nimi. Gdy więc, jako młody wiekiem i szarżą oficerską (na którą ciężko zapracował) obejmował w Sztabie Główny m samodzielne, a odpowiedzialne stanowisko, wiedział już nieskończenie dużo nie ty lko o militariach Sowietów. Znał bardzo gruntownie ich klimat społeczny, gospodarkę, poruszał się swobodnie w mroczny ch labiry ntach polity czny ch. Miał w mały m palcu personalia „wierchuszki” sowieckiej, a jednocześnie orientował się prawie bezbłędnie w takich specy ficznie kremlowskich specjalnościach jak: prowokacja, dy wersja, dezinformacja. My ślę, że by ł wówczas jedy ny m Polakiem, który „na wy ry wki” rozpoznawał całą skomplikowaną strukturę Kominternu i pewno wszy stkich, co ważniejszy ch pracowników tej insty tucji. Ty ch z centrali, z hotelu „Lux” i ty ch z rozliczny ch placówek kominternowskich, rozsiany ch po cały m świecie. Z ty m ogromny m, stale powiększany m bagażem wiedzy o Sowietach, którą jednakowo zaskakiwał i MOPRowskiego sy mpaty ka, późniejszego „nadwornego” lekarza Bieruta — dr. Plockiera (leczy ł Niezbrzy ckiego na przy padłości żołądkowe) i anty sowieckiego „papieża” Vladimira Burcewa, Niezbrzy cki — tak mi się wy daje — nie by ł chy ba najwłaściwszy m szefem na stanowisku zajmowany m w Sztabie Główny m. Jego zainteresowania rzeczy wistością sowiecką by ły zby t rozległe, zanadto wielopłaszczy znowe, ty m samy m za kosztowne na nasze możliwości. Wy magania stawiane podkomendny m za wy sokie, więc trudno by ło o właściwy ch ludzi. Np. do końca nie znalazł właściwego oficera do jakże ważnej (wojna sowiecko-niemiecka to wy kazała) akcji prometejskiej. (…) „Dziennik”, z który m pracował przez wiele lat, i w który m zamieścił ty le
arty kułów, przy pomniał, że gdy wy buchła wojna niemiecko-sowiecka, Niezbrzy cki (pisał pod pseudonimem Ry szard Wraga) w arty kule o ty m podkreślił, że nie wiadomo, czy Niemcy znajdą się w Moskwie czy raczej Rosjanie w Berlinie. (…) Kiedy się wojna skończy ła, a zaczęła ta druga — „zimna”, wy glądało na to, że ekspert klasy Niezbrzy ckiego zostanie nareszcie wy korzy stany. On sam tak my ślał. Wiązał swe nadzieje z Amery ką, której nie znał. Pojechał tam „w ciemno”, w okolicznościach, które zaskoczy ły ty ch, którzy go znali i cenili. Pojechał, dobiegając 60-ki, schorowany, zmaltretowany tragiczną trafnością własny ch przewidy wań, obarczony balastem rodzimej zawiści i rozrachunków (…) 46. 1. W. Bączkowski, Jerzy Niezbrzycki (R. Wraga) 1902–1968, „Niepodległość”, t. 23 (po wznowieniu), Nowy Jork–Londy n 1990, s. 108. [wróć] 2. Ży ciory s J. Niezbrzy ckiego zob. tekst G. Mazura. [wróć] 3. W. Bączkowski, Jerzy Niezbrzycki…, s. 110. [wróć] 4. Fragmenty tego tekstu zostały opublikowane w „Niezależnej Gazecie Polskiej”, nr 9, Warszawa, 5 października 2007 r., s. 17–22. [wróć] 5. R. Wraga, Geopolityka, strategia i granice, Rzy m 1945, s. 15–16. [wróć] 6. Tamże, s. 19–20. Drugie wy danie tej pracy zostało opublikowane w 1947 r. prawdopodobnie w Bejrucie. [wróć] 7. J. Niezbrzy cki, O rewolucji, Rzy m 1945, s. 16–17. [wróć] 8. Tamże, s. 17–18. [wróć] 9. Tamże, s. 19–20. [wróć] 10. Tamże, s. 53–54. [wróć] 11. Tamże, s. 160–161. [wróć] 12. Tamże, s. 8. [wróć] 13. Tamże, s. 101; praca M. Kalinina została wy dana w Moskwie w 1944 r. [wróć] 14. Tamże, s. 102. [wróć] 15. Tamże, s. 6. [wróć] 16. Tamże, s. 10. [wróć] 17. Tamże, s. 12. [wróć] 18. Tamże, s. 14–15. [wróć] 19. Tamże, s. 19. [wróć] 20. Tamże, s. 16–17. [wróć] 21. Tamże, s. 18–20. [wróć] 22. Tamże, s. 27–28. [wróć]
23. Tamże, s. 33–34. [wróć] 24. Tamże, s. 38; J. Niezbrzy cki cy tuje pracę M. Tuchaczewskiego, Pochód za Wisłą, Moskwa 1923 (rozdział VIII). [wróć] 25. Tamże, s. 16. [wróć] 26. Zapiski janczarów, do druku przy gotował i wstępem poprzedził B. Andreus, Rzy m 1945, ss. 56 + 1 nlb. [wróć] 27. Tamże, s. 29. [wróć] 28. Zob. M. Żebrowski, J. Giedroy ć, Życie przed „Kulturą”, Kraków 2012, wg indeksu. Relacje między Giedroy ciem a Niezbrzy ckim zostały pominięte w zbiorze: Jerzy Giedroyć: Kultura, polityka, wiek XX. Debaty i rozprawy, A. Mencwel, A.S. Kowalczy k, L. Szaruga, Z. Grębecka (red.), Warszawa 2009. [wróć] 29. Korespondencję między Niezbrzy ckim a gen. Andersem przy gotował do druku M. Polak. Korespondencja znajduje się w archiwum Insty tutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londy nie (Kolekcja gen. W. Andersa). [wróć] 30. Archiwum Insty tutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londy nie, Kolekcja gen. W. Andersa (Kol. 11), t. 295. [wróć] 31. Tamże. [wróć] 32. Tamże. [wróć] 33. Tamże. [wróć] 34. Moja służba w detaszowanym Korpusie Żandarmów — Wspomnienia, pod redakcją Ry szarda Wragi. [wróć] 35. Szczegółowo na ten temat zob. W. Bączkowski, Jerzy Niezbrzycki…, s. 108–109, 113–114. [wróć] 36. J. Giedroy ć, Autobiografia na cztery ręce, Warszawa 1994. [wróć] 37. Cy t. za: M.S. Wolański, Europa Środkowo-Wschodnia w myśli politycznej emigracji polskiej 1945–1975, Wrocław 1996, s. 48–51 i wg indeksu. [wróć] 38. Tamże, cy t. s. 48–49. [wróć] 39. Tamże, s. 49. [wróć] 40. Tamże, s. 50. [wróć] 41. Tamże, s. 51. [wróć] 42. S. Cenckiewicz, Z dziejów realizmu, czyli geopolityka w Polsce, „Niepodległość”, t. 48 (t. 28 po wznowieniu), s. 246–251; tenże, Geopolityka polska (I) (O poglądach geopolitycznych Eugeniusza Romera, Władysława Strzelnickiego, Henryka Bagińskiego i Jerzego Niezbrzyckiego), „Arkana” 2000, nr 32, s. 68–77. [wróć]
43. S. Cenckiewicz, Geopolityka polska…, s. 70. [wróć] 44. Nieporozumieniem jest stwierdzenie, że praca J. Niezbrzy ckiego pt. Geopolityka. Strategia i granice została napisana w 1947 r. Zresztą S. Cenckiewicz poprawnie podaje pierwsze wy danie pracy w przy pisie 125, s. 82. [wróć] 45. Iwan Aleksandrowicz Sierow — oficer Armii Czerownej i oficer bezpieczeństwa państwowego ZSRR, szef KGB (1954–1958), szef Wy wiadu Wojskowego GRU (1958– –1963). Zbrodniarz stalinowski. Ponosi współodpowiedzialność za mord polskich oficerów w Katy niu, za http://pl.wikipedia.org/wiki/Iwan_Sierow (przy p. red.). [wróć] 46. Jerzy Niezbrzycki — Ryszard Wraga, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” z 16 lutego 1968 r. [wróć]
Grzegorz Mazur
Kpt. Jerzy Niezbrzycki (1902–1968) Ży ciory s kpt. Jerzego Niezbrzy ckiego pełen jest najróżniejszy ch, nie do końca wy jaśniony ch elementów, jak na prawdziwego oficera wy wiadu przy stało. By ł on bowiem nie ty lko człowiekiem prowadzący m działalność wy wiadowczą przeciwko Związkowi Sowieckiemu, ale też, będąc akty wny m na różnorodny ch polach, doczekał się wielu wzmianek. Poświęcona mu literatura jest bardzo bogata. Jest on wy mieniany w różny ch arty kułach i opracowaniach, nie ty lko ty ch, które doty czą dziejów naszego wy wiadu i kontrwy wiadu. Z ostatnio opublikowany ch biogramów kpt. Niezbrzy ckiego na uwagę najbardziej zasługuje ży ciory s zamieszczony w słowniku biograficzny m oficerów wy wiadu autorstwa Tadeusza Dubickiego i Andrzeja Suchcitza 1. Opisanie osoby Niezbrzy ckiego, jeśli chodzi chociażby o podstawowe o nim informacje, nie jest łatwe — w dokumentach i literaturze wy stępują różnice w dacie urodzenia (m.in.: 1 marca 1901 r., 3 marca 1902 r., 27 lub 28 lipca 1902 r.) oraz miejscu urodzenia: Warszawa lub Winnica (to ostatnie wy daje się najbardziej prawdopodobne). Właściwie nie sposób jest obecnie ocenić, która data i miejsce urodzenia jest prawdziwe. Jerzy Niezbrzy cki przy szedł na świat jako sy n Józefa Ry szarda i Marii z Czuwaszów, według tego, co o sobie sam mówił, w rodzinie tatarskiej, która do tej pory mieszkała w Płoskirowie na Podolu 2. Według T. Dubickiego i A. Suchcitza maturę uzy skał we Lwowie, a według Łukasza Ulatowskiego — w 1920 r. w gimnazjum w Płoskirowie 3. Działalność w Polskiej Organizacji Wojskowej (dalej: POW) — jak wielu inny ch oficerów polskiego wy wiadu — rozpoczął w grudniu 1917 r. lub we wrześniu 1918 r. na Ukrainie, dowodząc od 12 grudnia 1918 r. oddziałem dy wersy jny m w Winnicy. Ukończy ł szkołę wy wiadu POW, działał w okolicach Płoskirowa, 1 lipca 1919 r. został mianowany podchorąży m POW. W 1920 r. w okolicach Płoskirowa i Winnicy prowadził działalność na ty łach Armii Czerwonej. Następnie, 1 września 1920 r., został wy słany na Ukrainę w celu zorganizowania placówek wy wiadowczy ch 4. O jego powrocie z Ukrainy do Warszawy i rozpoczęciu kariery jest piękna opowieść w pamiętnikach Jerzego Giedroy cia: By łem z Niezbrzy ckim zaprzy jaźniony jeszcze od czasów przedwojenny ch. By ł wy bitną inteligencją i dawał się lubić, bardzo mi pomógł w uzy skiwaniu informacji o Związku Sowieckim. Niezbrzy cki, jako bardzo młody człowiek, działał w POW na
Ukrainie i by ł pupilem starego Stempowskiego 5 i
Józewskiego 6. By ł oficerem
w oddziałach Petlury. Gdy to wszy stko się skończy ło, został przy jęty do Drugiego Oddziału na polecenie Piłsudskiego, który go pamiętał z tamty ch czasów. W okresie, gdy Petlura by ł już w Krzemieńcu, Niezbrzy cki przy jechał do Warszawy do Stempowskiego jako piękny esauł ukraiński. U Stempowskiego by ł wtedy Józewski, który uznał, że trzeba go koniecznie zawieźć do Piłsudskiego, gdy ż może go to zainteresować. Pojechali więc do Belwederu. Piłsudski obejrzał piękny mundur Niezbrzy ckiego i powiedział: „No, chłopcze, to do naftaliny. A ty się bierz do roboty ”. Tak opowiadali mi to i Stempowski, i Niezbrzy cki 7. Od 20 grudnia 1921 r. Niezbrzy cki służy ł w Oddziale II Sztabu Generalnego. Po ukończeniu pięciomiesięcznego kursu w Centralnej Szkole Podoficerów Piechoty w Grudziądzu został 8 III 1922 r. mianowany podporucznikiem, a wkrótce potem porucznikiem (1924 r.). Służy ł w 21. Pułku Piechoty, a w 1924 r. odby ł dodatkowe szkolenie wy wiadowcze. Wy stawiane przez przełożony ch charaktery sty ki w opiniach służbowy ch by ły bardzo dla niego pozy ty wne, toteż w 1927 r. przeszedł ostatecznie do pracy w wy wiadzie. W kwietniu 1928 r. objął stanowisko kierownika placówki wy wiadowczej nr 2 w Kijowie, oficjalnie wy stępując jako sekretarz Konsulatu RP w Kijowie. Dy sponował trzy osobowy m zespołem oraz małą siecią wy wiadowczą w Rosji. Działał też w Charkowie. Na ty m stanowisku pracował do dnia wy jazdu, tj. do 22 grudnia 1929 r. Posiadał cennego informatora, dr. Winogradowa, który jednocześnie by ł współpracownikiem GPU. Udało mu się uzy skiwać cenne informacje o wojskowej współpracy niemieckoradzieckiej, stwierdził też, że Niemcy usiłują wciągnąć Polskę do anty radzieckiej gry, wy chodząc z założenia, że najlepiej się nadaje do zdoby wania materiału radzieckiego. Cała gra skończy ła się, kiedy GPU uznało, że najwy ższy czas zakończy ć tę rozgry wkę i aresztowało Winogradowa, sam zaś Niezbrzy cki musiał wrócić do Polski 8. Po powrocie do kraju Niezbrzy cki objął stanowisko kierownika Referatu „Wschód” Wy działu IIa (wy wiad). Do wy buchu II wojny światowej stał na czele wy wiadu głębokiego na ZSRS. Jednocześnie pracował w kierownictwie referatu MSW związanego ze Studium Rosji. Na ty m stanowisku nawiązał w 1932 r. współpracę z agenturami wy wiadu bry ty jskiego pracujący mi na terenach państw sąsiadujący ch z ZSRS, a w 1933 r. z Intelligence Service, zostając do 1938 r. jedy ny m oficerem łącznikowy m między wy wiadem polskim i bry ty jskim. Działalność Niezbrzy ckiego w Referacie „Wschód” wiązała się z jeszcze jedny m zagadnieniem: polity ką prometejską. Timothy Sny der, opisując działania polskich służb na ty m kierunku, stwierdził, że Niezbrzy cki służy ł tej sprawie także jako literat: Dzieła, które pisał pod pseudonimem po rosy jsku i po polsku, miały posłuży ć wielkiemu prometejskiemu
przedsięwzięciu 9. W 1936 r. Niezbrzy ckiemu powierzono organizację wy wiadu na Czechosłowację, co by ło później kry ty kowane. Powodem kry ty ki by ł fakt, że kraj ten by ł miejscem, gdzie niezmiernie akty wnie działał wy wiad niemiecki, i z nim trzeba by ło tam się ścierać. Poza ty m w Czechosłowacji akty wni by li nacjonaliści ukraińscy, powiązani z wy wiadem niemieckim, a nie ze służbami radzieckimi 10. Z kolei, jak piszą T. Dubicki i A. Suchcitz, swoje „wejście” na teren Czechosłowacji Jerzy Niezbrzycki tłumaczył słabością polskiego wywiadu na Niemcy, który miał nieudolnie prowadzić sprawy niemieckie na tym terenie. Decyzję o powierzeniu tych spraw Jerzemu Niezbrzyckiemu podjął szef Oddz. II w porozumieniu z szefem Wywiadu 11. W ten sposób on i podlegli mu ludzie obserwowali niemieckie przy gotowania do agresji na Polskę na terenie Czech i Słowacji w 1939 r. Ujemny wpły w na funkcjonowanie wy wiadu polskiego na kierunku wschodnim miało też powierzenie Niezbrzy ckiemu tuż przed wy buchem wojny prac nad formowaniem Legionu Czesko-Słowackiego w Polsce gen. Lwa Prchali. Niezależnie od tego Niezbrzy cki jako kierownik wy wiadu strategicznego na ZSRS kierował czasopismem „Polska Zbrojna”, wy znaczony kierownikiem polity czny m tej gazety w marcu 1939 r. rozkazem marsz. Edwarda Ry dza-Śmigłego. Łączenie ty ch wszy stkich funkcji niewątpliwie nie wpły wało korzy stnie na nadzór nad pracą podległego mu referatu 12. Z uwagi na nasilające się kontakty Związku Sowieckiego z zachodnimi krajami Referat „Wschód” tworzy ł placówki na terenie Włoch, Grecji, Turcji, a także w Berlinie. Szczegółowy opis ty ch działań można znaleźć w opracowaniach Ł. Ulatowskiego 13, a przede wszy stkim w książce Andrzeja Pepłońskiego poświęconej wy wiadowi polskiemu przeciwko ZSRS 14. Nazwisko kpt. Jerzego Niezbrzy ckiego ciągle się w niej przewija, by ł on bowiem jedny m z główny ch uczestników działań wy wiadowczy ch przeciwko naszemu wschodniemu sąsiadowi. Nie sposób tutaj zreferować całości jego działań w ty m kierunku z powodu obszerności zagadnienia. Do inny ch jego zainteresowań należała praca w środowisku warszawskich dziennikarzy. By ł uważany za jedną z najbardziej wpły wowy ch osób kreujący ch polską polity kę wschodnią. Niezbrzy cki pisy wał pod pseudonimem „Ry szard Wraga” i „Michał Lipski”, by ł wieloletnim współpracownikiem Małej Encyklopedii Wojskowej, by ł autorem pracy pt. Nauka o terenie i rozpoznanie terenu (Warszawa 1928) oraz monografii pt. Polesie (Warszawa 1930). Pisy wał do „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” oraz „Buntu Młody ch”. Pojawił się w ten sposób w środowisku Jerzego Giedroy cia, który w swoich wspomnieniach opisał to następująco: Do czołowy ch autorów należał również Wraga, czy li Niezbrzy cki, którego znałem z Zakonu Nieznanego Żołnierza 15 i który by ł naszy m ekspertem od spraw sowieckich
(…). Tu zauważę ty lko, że związki z Niezbrzy ckim by ły pretekstem dla posądzania nas o by cie ekspozy turą Drugiego Oddziału, który miał nas rzekomo finansować. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Z Niezbrzy ckim łączy ło „Bunt Młody ch” wspólne zainteresowanie Związkiem Sowieckim, Rosją i Ukrainą 16. Niezbrzy cki publikowanie w „Buncie Młody ch” zapoczątkował arty kułem zaty tułowany m Czy finis Ucrainae? w numerze 1 z 20 sty cznia 1934 r., choć by ć może niektóre wcześniejsze anonimowe teksty by ły jego autorstwa (dziś już nie można tego ustalić). W maju następnego roku nakładem „Buntu Młody ch” ukazała się jego praca pt. Sowiety grożą Europie 17. W tamty m czasie Niezbrzy cki odegrał negaty wną rolę w procesie asa wy wiadu, rtm. Jerzego Sosnowskiego, który po powrocie do kraju został oskarżony o wejście w porozumienie z organami kontrwy wiadu niemieckiego i działanie na szkodę Polski w czasie wy kony wania swojej berlińskiej misji. Sprawa Sosnowskiego doczekała się obszernej literatury 18, jest znana, a jej badacz Henry k Ćwięk o udziale Niezbrzy ckiego w procesie rtm. Sosnowskiego napisał w sposób następujący : W charakterze ekspertów zagadnień wy wiadowczy ch powołano kierownika Referatu „Wschód” kapitana Jerzego Niezbrzy ckiego, który miał duże wpły wy w warszawskiej centrali tajny ch służb, oraz podpułkownika Wilhelma Heinricha, także z Oddziału II SG. Niezbrzy cki dąży ł do skompromitowania pracy Referatu „Zachód” w związku z ry walizacją, jaka od dawna istniała między referatami wy wiadowczy mi. Wiązało się to w duży m stopniu z ogólną orientacją polity czną reprezentowaną przez Referat „Wschód” i również częściowo przez Sztab Główny. Kapitan Niezbrzy cki cieszy ł się zaufaniem szefa Sztabu Głównego generała Wacława Gąsiorowskiego oraz szefa Oddziału II SG pułkownika Tadeusza Pełczy ńskiego. Ten ostatni często zasięgał opinii Niezbrzy ckiego, pomijając eksperty zy referatu studiów. Niezbrzy cki zresztą pełnił ważne funkcje nie ty lko w ramach Oddziału II. By ł także związany z niektóry mi grupami polity czny mi sanacji i poza nią (między inny mi z Klubem 11 Listopada, Buntem Młody ch). Wchodził w skład wpły wowej grupy oficerów kierunku wschodniego (do której zaliczano pułkowników: Stefana May era i Wilhelma Heinricha, Tadeusza Skindera i Tadeusza Pełczy ńskiego) dostrzegającej przede wszy stkim niebezpieczeństwo ze strony Związku Sowieckiego i podatnej w pewny m stopniu na zbliżenie z Niemcami. Kapitan Niezbrzy cki, jak już wspomniano, by ł rzeczoznawcą przez ponad pół roku w procesie majora Sosnowskiego, chociaż nie znał zagadnień niemieckich 19.
Cała ta sprawa posłuży ła do rozgry wki między oficerami wy wiadu działający mi na kierunku wschodnim i zachodnim. Niezbrzy cki dąży ł bowiem do udowodnienia tezy, że nie by ło właściwego nadzoru nad pracami wy wiadowczy mi na Niemcy 20. Podobnie twierdzi Ł. Ulatowski, na potwierdzenie swojej tezy cy tując fragment listu Niezbrzy ckiego z 1938 r. do Karola Dubicza-Penthera, ówczesnego posła w Lizbonie: Takiego okropnego sezonu odkąd ży ję, nie pamiętam (…) Niezależnie bowiem od coraz to komplikujący ch się sy tuacji na terenie moim, bezpośrednim, dodano mi jeszcze w ty m (akuratnie w porę) CSR (…). Następnie od lutego (1938 r. — przy piski aut.) już zasiadam w sądzie. Wprawdzie jeszcze nie w charakterze podsądnego, ale wy obrażasz sobie zapewne, że rola biegłego w aferze Jerzego Sosnowskiego nie należy do przy jemny ch. Afera jest istotnie więcej niż skomplikowana i bardzo nieprzy jemna. Grzebanie się w cudzy ch i własny ch brudach za dziesięć przeszło lat w ogóle nie jest przy jemne, a w ty m wy padku to już po prostu udręka. Poza ty m oglądanie przez długie miesiące tego ciężkiego łobuza jest już wręcz przy krością natury estety cznej 21. Inną tezę wy sunął ostatnio A. Pepłoński, pisząc: Problemem eksponowany m w publikacjach powojenny ch by ła również rzekoma ry walizacja między Referatem „Wschód” i Referatem „Zachód”. Jednak dostępne liczne dokumenty wy tworzone w obu ty ch referatach nie potwierdzają tego. Wręcz przeciwnie, wskazują na istnienie bliskiej współpracy niezbędnej przy obserwacji kontaktów wojskowy ch, polity czny ch i gospodarczy ch między Niemcami a ZSRS. Jeśli pojawiały się przy padki ry walizacji, to miały one charakter incy dentalny 22. Wy daje się, że nie do końca tak by ło. Istniejąca ry walizacja nie musiała znajdować odbicia w dokumentach, mogła mieć charakter nieformalny, doty czy ć tarć o wpły wy, pieniądze na prowadzoną działalność, etaty i wiele inny ch kwestii. Jedy nie w niektóry ch przy padkach, jak właśnie proces mjr. Sosnowskiego, mogła się ujawniać z całą ostrością. Kończąc ten wątek, trzeba dodać, że mjr Sosnowski został skazany w pierwszej instancji i zanim nastąpiło wy danie wy roku w procesie rewizy jny m, wy buchła wojna. Jak się jednak wy daje, właśnie w ten sposób, niezależnie od rozgry wek pomiędzy oficerami Oddziału II, udało się niemieckiemu kontrwy wiadowi osiągnąć spory sukces — zaszczepić przekonanie w polskich kołach wojskowy ch o miernej wartości materiałów uzy skany ch przez mjr Sosnowskiego. Drugim przy kładem konfliktu pomiędzy Niezbrzy ckim a oficerem z kierunku niemieckiego jest spór z mjr Janem Henry kiem Ży choniem, szefem Ekspozy tury nr 3 w By dgoszczy, którego
wiosną 1939 r. Niezbrzy cki oskarży ł przed mjr. Tadeuszem Tokarzem, szefem Biura Personalnego Ministerstwa Spraw Wojskowy ch (MSWojsk.) o działanie na szkodę państwa polskiego, zarzucając mu współpracę z wy wiadem niemieckim oraz naduży cia finansowe. Zarzuty te w pierwszy ch miesiącach wojny powtórzy ł ówczesnemu szefowi Oddziału II Sztabu Głównego płk. dy pl. Tadeuszowi Wasilewskiemu w Pary żu. Przełożeni nie podzielili jednak jego opinii i nie nadali biegu sprawie 23. Po wy buchu wojny Niezbrzy cki został ewakuowany na podstawie rozkazu szefa Oddziału II w tzw. drugim rzucie przez Brześć nad Bugiem, Uściług, Jabłonowo do Rumunii. W Bukareszcie prowadził rozmowy między inny mi z szefem tamtejszego wy wiadu Mihailem Moruzovem (Moruzoffem) doty czące możliwości działania polskiego wy wiadu z terenu Rumunii na tereny okupowane. Kontaktował się też z przedstawicielami bry ty jskiego wy wiadu. W sty czniu 1940 r., wy konując rozkazy przełożony ch, przy jechał do Francji. Tam został przez przełożony ch oceniony jako potencjalny przeciwnik polity czny nowy ch władz, osoba związana z sanacją. W rezultacie tego znalazł się najpierw w Stacji Zbornej Oficerów w Cerizay, gdzie przeby wał do 19 czerwca 1941 r., a potem w Stacji Zbornej Oficerów w Rothesay. Dopiero w latach 1941–1942 wy słano go jako wy kładowcę do Oficerskiej Szkoły Wy wiadowczej w Glasgow, po czy m od maja 1942 do lutego 1944 r. z powrotem trafił do Rothesay. By ło to spowodowane uporczy wy m powtarzaniem przez niego (oraz mjr. Tadeusza Nowińskiego) oskarżeń przeciw mjr. Ży choniowi. Ten ostatni oddał sprawę do sądu, który odrzucił oskarżenia i skazał Niezbrzy ckiego na dwa ty godnie twierdzy. Ponieważ dla Niezbrzy ckiego oznaczało to zakończenie służby w wojsku, podjął pracę jako dziennikarz, publikując w „Wiadomościach” i „Dzienniku Polskim”. Pracował następnie w Ministerstwie Informacji i Dokumentacji kierowany m przez Adama Pragiera, a od 9 lipca 1947 r. do 8 lipca 1949 r. służy ł w Polskim Korpusie Przy sposobienia i Rozmieszczenia (PKPR) 24. Został współautorem broszury pt. Minister Adam Pragier o sprawach polskich i międzynarodowej sytuacji politycznej — rozmowę przeprowadził Wincenty Maliniak (pseudonim Niezbrzy ckiego), Londy n 1945 25. W ty m czasie, gdy Niezbrzy cki przeby wał w Wielkiej Bry tanii, w II Kor pusie zostały wy dane liczne broszury jego autorstwa, większość z nich w ramach „Biblioteki Orła Białego”. Jeszcze w 1943 r. w Tel Awiwie ukazała się Geopolityka, strategia i granice. W przy padku dwóch publikacji Niezbrzy cki figurował pod pseudonimem „Bernard Andreus” (na ogół w katalogach biblioteczny ch podawany jest pseudonim najczęściej uży wany „Ry szard Wraga” bądź pseudonim „B.A.”, bądź też „R.W.”). Jako „Bernard Andreus” jest autorem prac pt. Polska a „kapitalistyczna interwencja” w stosunku do ZSRR 1918–1920 oraz Proces moskiewski, wy dany ch w Rzy mie w 1945 r. nakładem Oddziału Kultury i Prasy II Korpusu. Pod nazwiskiem „Ry szard Wraga” ukazały się we Włoszech: Rola i zadania emigracji polskiej (pozy cja ta została
wy dana również w Wielkiej Bry tanii przez dowództwo I Korpusu), Ustrój sowiecki: (marksizm a stalinizm, komunizm a sowietyzacja), O rewolucji, Wojna sowiecko-niemiecka 1941–1945, Rozmyślania Polaka o sprawie powrotu do Kraju (wszy stkie opublikowane w Rzy mie w 1945 r.) oraz Sowieckie republiki środkowo-azjatyckie (Rzy m 1946). Książka pt. Proces moskiewski została wznowiona w Londy nie w 1945 r. Ponadto w Rzy mie w 1945 r., już nie w ramach „Biblioteki Orła Białego”, ukazała się książka pt. Zapiski janczarów, którą do druku przy gotował i wstępem poprzedził „Bernard Andreus”. Książkę tę Niezbrzy cki pisał pod wpły wem rozgory czenia, które ogarnęło go zaraz po zakończonej wojnie Polaków na Zachodzie 26. W książce pt. Rola i zadania emigracji dowodził, że poza krajem każdy, kto jest przeciwny oporowi wobec polity ki komunistów bądź mu się przeciwstawia, jest „zdrajcą sprawy narodowej”. W tekście ty m bodaj po raz pierwszy uży to określenia „nieprzejednanie”, określające od tej pory bezwzględny sprzeciw wobec kształtu Polski powojennej 27. Z Londy nu Niezbrzy cki przeniósł się do Pary ża 28, gdzie pracował jako ekspert do spraw sowieckich w Ośrodku Studiów Rosji Sowieckiej we Francji i utrzy my wał kontakt z wy wiadem francuskim. Publikował także wiele na łamach pary skiej „Kultury ” (szczegółowy wy kaz jego tekstów znajdziemy w poszczególny ch tomach Bibliografii „Kultury ”). Doty czy ły one w zasadzie spraw sowietologiczny ch. Wy dawał też własne prace oraz pisy wał do pisma „Sy rena” wy chodzącego w Pary żu 29. Współpracował między inny mi z rosy jskimi pismami „Russkaja My sl” i „Gołos Proszkowo”, pisy wał do „Dziennika Polskiego”, „Dziennika Żołnierza” i „Wiadomości Polskich”, a także kwartalnika „Sprawy Między narodowe” oraz pisma „Eastern Quarterly ”. By ł członkiem zarządu Związku Wolny ch Dziennikarzy Polskich 30. W kwietniu 1950 r. napisał w liście do gen. Włady sława Andersa bardzo kry ty czne uwagi: Wy jałowienie polity ki i strategii z my śli naukowej jest zjawiskiem groźny m. Dostaję tu często py tania od amery kańskich i angielskich ludzi my ślący ch: co zrobić, aby podnieść poziom polity ki. Odpowiadam z reguły : wy rżnąć wszy stkich dziennikarzy i pozamy kać dzienniki, ty godniki i większość miesięczników 31. Jak z tego widać, nie brał tego jednak do siebie, opublikował bowiem wówczas następujące prace: (Londy n 1945), Pamiętniki żołnierzy (Glasgow 1945), Idea Rosji (Londy n 1949), (Londy n 1949), (Londy n 1949), (Londy n 1949), (Londy n 1949), (London 1951). Od pierwszy ch lat istnienia pary skiej „Kultury ” Jerzy Niezbrzy cki by ł bardzo mocno z nią związany. Zamieszczał w niej rozliczne teksty doty czące zarówno historii, jak i polity ki bieżącej, o charakterze sowietologiczny m 32. Jerzy Giedroy c w liście do Bohdana Osadczuka z 22 sierpnia 1950 r. określił go jako „mój przy jaciel i współpracownik” 33. Bohdan Osadczuk bardzo wy soko
ocenił Niezbrzy ckiego, pisząc z Berlina 20 września 1950 r.: Wrześniowy numer „Kultury” jest niezmiernie ciekawy. Szczególnie prace Wragi są kapitalne. Gratuluję posiadania takiego współpracownika 34. Także nagłówki listów świadczą o ty m, że Giedroy cia i Niezbrzy ckiego łączy ły bardzo bliskie stosunki, na przy kład list do Niezbrzy ckiego z 5 kwietnia 1946 r. zaczy na się słowami „Mój bardzo drogi” 35. Powoli jednak się one oziębiały, zdarzy ła się nawet sy tuacja, kiedy na list Niezbrzy ckiego na polecenie redaktora odpisała Zofia Hertz 36. Niezbrzy cki i Giedroy c stanowili dwie zby t różniące się osobowości, aby ten bliski związek pomiędzy nimi mógł przetrwać. Od samego początku, mimo że znali się właściwie od lat, ich wzajemne stosunki, jak się wy daje, nie mogły przetrwać próby czasu, co znajduje odbicie w korespondencji. Jeszcze przeby wając w Rzy mie i tam organizując Insty tut Literacki, Giedroy c otrzy my wał listy od Niezbrzy ckiego, często o przy krej treści. Sam w liście z 18 kwietnia 1946 r. napisał na zakończenie: (…) chciałbym wreszcie dostać od Ciebie list bez wymyślań, nie zawsze zresztą sprawiedliwych 37, a jeden z następny ch zakończy ł słowami: Ściskam Cię serdecznie i postaraj się być bardziej miły dla mnie 38. Niezbrzy cki zarzucał „Kulturze” zby tnią proamery kańskość 39, co jak na owe czasy by ło zarzutem przy najmniej przedwczesny m. Jak wspomina Jerzy Giedroy c, dobre stosunki pomiędzy nimi przetrwały jeszcze kilka lat, po czy m doszło do dramaty cznego zerwania. Niezbrzy cki zajmował skrajne, nieprzejednane stanowisko, dochodziło między nimi do poważny ch scy sji, co powodowało, że relacje zachodzące pomiędzy nimi stopniowo się ochładzały, a ostateczny m powodem zerwania stała się sprawa Czesława Miłosza 40. W 1951 r. Miłosz, do tej pory urzędnik dy plomacji PRL, zdecy dował się na pozostanie na Zachodzie i uzy skał poparcie Giedroy cia, Niezbrzy cki natomiast uważał, że mają do czy nienia z agentem służb PRL. Marek Żebrowski, badacz dziejów Insty tutu Literackiego, pisze o ty m w sposób następujący : Dla Jerzego Giedroy cia sprawa przeważy ła szalę, na której spoczy wał los jego stosunków z R. Wragą. Jak pisał redaktor do znajdującego się w Libanie Wł[odzimierza] Bączkowskiego — stało się to na tle jego [Wragi (…)] ambicji przewodzenia na wszy stkich polach (a osobiście mu przyznaję tylko wiedzę co do Rosji), na co się zgodzić nie mogłem, poza tym jego mania „espjonnite”. Wszędzie wietrzy agenturę, m.in. w Miłoszu, nie dając zresztą żadnego argumentu czy dowodu poza swoim „nosem”. Istotnie, krótko po owy m liście R. Wraga oskarży ł Miłosza na łamach „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza” o agenturalność. Twierdził, że tak, jak należy by ć tolerancy jny m wobec młodzieży komunisty cznej, tak samo bezwzględnie należy traktować ty ch Polaków, którzy poszli na współpracę z komunizmem ze świadomością,
z kim mają do czynienia i co będą robić. Dlatego py tał o cel, w jakim „Kultura” przedstawia Miłosza jako poetę, nie wspominając nic o jego działalności jako agenta bolszewickiego aparatu dywersyjnego na Zachodzie 41. Sprawa stała się głośna w kręgach polskiej emigracji i ostatecznie doprowadziła do wy jazdu Niezbrzy ckiego do USA w 1959 r. (według inny ch dany ch w 1958 r.). W USA początkowo kierował działem sowieckim Insty tutu Badania Bloku Sowiecko-Chińskiego w Waszy ngtonie, współpracował z International Services of Information Foundation w Baltimore, następnie by ł pracownikiem Biblioteki Kongresu w Waszy ngtonie, a w latach 1964–1968 konsultantem Insty tutu Hoovera. By ł też członkiem Rady Insty tutu Józefa Piłsudskiego w Nowy m Jorku. Z jego usług jako eksperta korzy stała też Centralna Agencja Wy wiadowcza, chociaż nie zostało to sformalizowane (nie by ł agentem ani pracownikiem wy wiadu amery kańskiego). Jerzy Niezbrzy cki zmarł w USA 30 sty cznia 1968 r. i został pochowany w Leesburg w stanie Wirginia, gdzie mieszkał. Na pogrzebie obecni by li przedstawiciele Związku Dziennikarzy RP, żegnający zmarłego jako by łego prezesa Sy ndy katu Dziennikarzy RP w Pary żu oraz delegacja koła Stowarzy szenia Polskich Kombatantów, którego prezes płk dy pl. Włodzimierz Onacewicz wy głosił przemówienie 42. Podsumowując, warto powtórzy ć słowa wieloletniego badacza dziejów polskich służb specjalny ch, A. Pepłońskiego: Kpt. Jerzy Niezbrzycki (…) należał do najwybitniejszych oficerów Oddziału II 43. Podobne opinie formułują pozostali badacze tego zagadnienia. Do renesansu zainteresowania tą osobą przy czy nił się także fakt, że by ł on nie ty lko oficerem wy wiadu, ale publicy stą i dziennikarzem, który w swoich tekstach informował opinię publiczną, w istotny sposób ją kształtując. By ł też znamienity m sowietologiem, uży wając tego współczesnego terminu w odniesieniu do ówczesny ch czasów, gdy sowietologia na Zachodzie dopiero powstawała. Dlatego też jego losy są przejawem nieby wałej wręcz akty wności, w obronie racji stanu Rzeczy pospolitej, tak jak ją widział i rozumiał. 1. T. Dubicki, A. Suchcitz, Niezbrzycki Antoni Jerzy, w: Oficerowie wywiadu WP i PSZ w latach 1939–1945. Słownik biograficzny, t. I, Warszawa 2009, s. 188–199. Ponadto trzeba wspomnieć o znajdujący m się w internecie opracowaniu Ł. Ulatowskiego, Niezbrzycki — wybrane aspekty biografii wywiadowczej kierownika Referatu „Wschód”, [dostęp: 1 XI 2013]. [wróć] 2. T. Dubicki, A. Suchcitz, Niezbrzycki Antoni Jerzy…, s. 188. [wróć] 3. Tamże; Ł. Ulatowski, Niezbrzycki — wybrane aspekty… , s. 1–3. [wróć] 4. T. Dubicki, A. Suchcitz, Niezbrzycki Antoni Jerzy…, s. 188–189. [wróć] 5. Stanisław Stempowski, działacz polity czny, pełnił funkcje ministerialne w rządzie
Ukraińskiej Republiki Ludowej. [wróć] 6. Henry k Józewski, działacz POW na Ukrainie, również pełnił funkcje ministerialne w rządzie Ukraińskiej Republiki Ludowej. [wróć] 7. J. Giedroy c, Autobiografia na cztery ręce, oprac. i posłowie K. Pomian, Warszawa 1994, s. 108. Opowiadanie to zawiera drobny błąd, Giedroy cia zawiodła pamięć: w 1919 r. rząd URL Petlury przeby wał w Kamieńcu Podolskim, a nie w Krzemieńcu. [wróć] 8. T. Dubicki, A. Suchcitz, Niezbrzycki Antoni Jerzy…, s. 190; Ł. Ulatowski, Niezbrzycki — wybrane aspekty…, s. 2–3, 4–7. [wróć] 9. T. Sny der, Tajna wojna. Henryk Józewski i polsko-sowiecka rozgrywka o Ukrainę, Kraków 2008, s. 21. [wróć] 10. T. Dubicki, A. Suchcitz, Niezbrzycki Antoni Jerzy…, s. 190–191. [wróć] 11. Tamże, s. 191. Szefem Oddziału II Sztabu Głównego by ł w ty m czasie płk dy pl. Tadeusz Pełczy ński. [wróć] 12. Tamże, s. 193; P. Kołakowski, Czas próby. Polski wywiad wojskowy wobec groźby wybuchu wojny w 1939 roku, Warszawa 2012, s. 240–241. [wróć] 13. Ł. Ulatowski, Niezbrzycki — wybrane aspekty…, s. 15–17. [wróć] 14. A. Pepłoński, Wywiad polski na ZSRR 1921–1939, Warszawa 1996. [wróć] 15. O Zakonie, przy czy nach jego powstania, działalności oraz jego ludziach obszernie napisał W.T. Dry mmer, W służbie Polsce, Warszawa 1998, s. 188: „Obawiając się ‘zestarzenia’, jak to nazy waliśmy, rewolucji majowej, zbieraliśmy się, ludzie młodzi, pełni temperamentu i, jak my ślę, głębokiej ideowości, by szukać drogi do przeciwdziałania zastojowi i marazmowi, nieznacznie, ale stale przenikającemu z zewnątrz do obozu piłsudczy kowskoniepodległościowego. Sądziliśmy, że drogą perswazji i ujawniania słaby ch stron działania naszego obozu rządowego osiągniemy właściwe rezultaty. (…) Postanowiliśmy zawiązać organizację tajną (…). By ło to w okresie rządów prof. Bartla. Pomy sł stworzenia organizacji tajnej oraz jej nazwa pochodziły od sekretarza premiera Bartla, por. Staszka Zaćwilichowskiego. Staszek by ł młodszy ode mnie i bodaj że by ł poza Giedroy ciem najmłodszy m spośród naszego zespołu. Miał nieby wałą lotność umy słu, by strą inteligencję, bły skawicznie ogarniającą całość, fantasty czne oczy tanie w dziedzinie polity cznej i socjalnej. (…) Klub nasz czy loża, jak to żartobliwie nazy waliśmy, liczy ł kilkunastu członków, ale wachlarz ludzi by ł niezmiernie szeroki. By ł por. Jan Karczewski ze Sztabu, przy dzielony wówczas do Biura Prasowego Rady Ministrów; Zy gmunt Hładki z MSZ, szef tegoż biura, W[łady sław] Sokołowski z MSZ, Antoni Roman z MSZ z bratem Jerzy m z Politechniki Warszawskiej; Jan Żukoty ński, szef gabinetu ministra rolnictwa, Leon Godlewski, sekretarz gen[eralny ] P[olskiej] A[gencji] T[elegraficznej]; mjr Remigiusz Grocholski; [ Karol] Dubicz-Penther — późniejszy minister pełn[omocny ] w Lizbonie; [ Józef]
Kawczy ński, dy r. Izby Przemy słowo-Handlowej w Gdy ni; Szumowski, sekretarz min[istra] reform rolny ch i działacz młodzieżowy ; rtm. Bernard Łubieński; kpt. Jerzy Niezbrzy cki, kpt. S[tanisław] [Nałęcz]-Korzeniowski; komandor ppor. Konrad Namieśniowski; rtm. Gliński, por. Wy socki z Mary narki Wojennej, Rowmund Piłsudski, Jerzy Giedroy c (by ł chy ba jeszcze studentem, ale już redaktorem), no i ja — wtedy zastępca naczelnika Wy działu Prasowego MSZ. Szeregu nazwisk, niestety, nie pamiętam. Staszek Zaćwilichowski zginął w wy padku samochodowy m w wozie, który prowadził. Wraz z nim zginął również wiele obiecujący zdolny oficer i kolega nasz major [ Jan] Tatara”. Ten obszerny cy tat przy toczony został także po to, aby zobrazować, że w ówczesnej Warszawie Jerzy Niezbrzy cki należał do bardzo wpły wowy ch osób — kontakty i znajomości w rozliczny ch insty tucjach, w prasie, wojsku, wy wiadzie, czy niły zeń osobę bardzo wpły wową. [wróć] 16. J. Giedroy c, Autobiografia na cztery ręce…, s. 71. [wróć] 17. Zamiary, przestrogi, nadzieje. Wybór publicystyki. „Bunt młodych” i „Polityka” 1931–1939, R. Habielski, J. Jaruzelski (wy b. i oprac.), Lublin 2008, s. 163–170, 467, 469. [wróć] 18. Ostatnio na ten temat zob. H. Ćwięk, Rotmistrz Sosnowski. As wywiadu Drugiej Rzeczypospolitej, Kraków 2010, tamże obszerna bibliografia przedmiotu. [wróć] 19. Tamże, s. 153–155. [wróć] 20. P. Kołakowski, Polski wy wiad wojskowy wobec groźby wy buchu wojny w 1939 ro ku, Warszawa 2012, s. 64. [wróć] 21. Ł. Ulatowski, Niezbrzycki — wybrane aspekty…, s. 28–29. [wróć] 22. A. Pepłoński, Wojna o tajemnice. W tajnej służbie Drugiej Rzeczypospolitej 1918–1944, Kraków 2011, s. 206–207. [wróć] 23. T. Dubicki, A. Suchcitz, Niezbrzycki Antoni Jerzy…, s. 195. [wróć] 24. Tamże, s. 195–197. Konflikt między ty mi oficerami szczegółowo opisał Przemy sław Olszowski, konkludując: Jego oskarżenia, niczy m właściwie nie poparte, godziły w interes służby oraz dobre imię nowego szefa wy wiadu na emigracji, którego zasługi w latach wojny o wiele bardziej chy ba docenić potrafili Bry ty jczy cy (tenże, O genezie i istocie konfliktu między mjr Janem Henry kiem Ży choniem a kpt. Antonim Jerzy m Niezbrzy ckim. Garść refleksji, w: Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku, t. 1, W. Skóra i P. Skubisz (red.), Szczecin 2012, s. 461–477). Tomasz Gajownik natomiast swoje rozważania na temat środowiska oficerów polskiego wy wiadu i kontrwy wiadu zakończy ł słowami: Targane jeszcze przed wojną animozjami i konfliktami nie potrafiło się zjednoczyć nawet w czasie wielkiego wysiłku całego narodu polskiego, w kraju i na obczyźnie. Być może dalsze badania nad dziejami polskiego wywiadu wojskowego w czasie II wojny światowej ukażą skalę tego problemu, którego do rangi symbolu
urasta proces Żychoń — Niezbrzycki — Nowiński. Tenże, Organizacja powojennej służby informacyjnej w koncepcjach oficerów wywiadu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP. Z dziejów Oddziału II SG WP, t. 3, T. Dubickiego (red.), Łomianki 2013, s. 44. [wróć] 25. R. Habielski, Życie społeczne i kulturalne emigracji, Warszawa 1999, s. 18. [wróć] 26. Książka została po wielu latach wy dana ponownie w Polsce (Warszawa, 1987). [wróć] 27. R. Habielski, Życie społeczne i kulturalne…, s. 20. [wróć] 28. Archiwum Insty tutu Literackiego (dalej: AIL), listy Jerzego Niezbrzy ckiego do Jerzego Giedroy cia z 1947 i 1948 r. [wróć] 29. J. Giedroy c, Autobiografia na cztery ręce…, s. 109. [wróć] 30. T. Dubicki, A. Suchcitz, Niezbrzycki Antoni Jerzy…, s. 198; Ł. Reszczy ński, Niepokorny as wywiadu, [dostęp: 2 XI 2013]. [wróć] 31. T. Dubicki, A. Suchcitz, Niezbrzycki Antoni Jerzy…, s. 197. [wróć] 32. M. Żebrowski, Dzieje sporu. „Kultura” w emigracyjnej debacie publicznej lat 1947–1956, Warszawa 2007, s. 93. [wróć] 33. Jerzy Giedroyc — Emigracja ukraińska. Listy 1950–1982, B. Berdy chowska (wy b.), Warszawa 2004, s. 63. [wróć] 34. Tamże, s. 68. [wróć] 35. AIL: list Jerzego Giedroy cia do Jerzego Niezbrzy ckiego z 5 kwietnia 1946. [wróć] 36. AIL: list Zofii Hertz do Jerzego Niezbrzy ckiego z 2 września 1949. [wróć] 37. AIL: list Jerzego Giedroy cia do Jerzego Niezbrzy ckiego z 18 kwietnia 1946. [wróć] 38. AIL: list Jerzego Giedroy cia do Jerzego Niezbrzy ckiego z 29 lipca 1946. [wróć] 39. M. Żebrowski, Dzieje sporu. „Kultura” w emigracyjnej debacie publicznej lat 1947–1956, Warszawa 2007, s. 210. [wróć] 40. J. Giedroy c, Autobiografia na cztery ręce…, s. 109. [wróć] 41. M. Żebrowski, Dzieje sporu…, s. 235. [wróć] 42. T. Dubicki, A. Suchcitz, s. 198; Ł. Reszczy ński, Niepokorny as wywiadu, [dostęp: 2 XI 2013]. [wróć] 43. A. Pepłoński, Wywiad polski na ZSRR…, s. 36. [wróć]
Konrad Paduszek
Jerzy Niezbrzycki — oficer i historyk Oddziału II SG WP Inskry pcja Solider-Writer-Scholar (Żołnierz-Pisarz-Naukowiec) zdobi pły tę nagrobną Jerzego Niezbrzy ckiego na cmentarzu w Leesburgu położony m nieopodal Waszy ngtonu 1. Brakuje jednego słowa, najważniejszego — Spy (Szpieg). Uzupełniona inskry pcja lapidarnie, ale trafnie charaktery zuje ży cie bohatera arty kułu. W Leesburgu spoczy wa bowiem oficer, który poświęcił się służbie wy wiadowczej oraz sowietologii i publicy sty ce naukowej. Jerzy Niezbrzy cki, znany też jako Richard Wraga, od lat budzi ciekawość badaczy i miłośników historii, wy wołuje skrajne oceny, od potępienia po afirmację. Bez wątpienia mówimy o niezmiernie ważnej postaci w dziejach „dwójki”, choć wciąż dalece niepoznanej. Mamy kłopot z ustaleniem, jakby się wy dawało, podstawowy ch dany ch biograficzny ch, choćby personaliów. Według jednej z wersji podawanej w literaturze nazy wał się Jerzy Antoni Niezbrzy cki 2, według inny ch Antoni Jerzy Niezbrzy cki 3, Antoni Ry szard Niezbrzy cki 4 lub Jerzy Niezbrzy cki 5. Warto zauważy ć, że inskry pcja na wspomnianej pły cie nagrobnej brzmi „Antoni Jerzy Niezbrzy cki”. Pseudonim publicy sty czny Richard Wraga przy jął jako imię i nazwisko wraz z nadaniem oby watelstwa bry ty jskiego w 1952 roku 6. Nie mniej wątpliwości budzi data urodzin, podaje się, że przy szedł na świat: 1 marca 1901 r., 3 marca 1902 r., 25 lipca 1902 r., 27 lipca 1902 r., 28 lipca 1902 r. Zapewne można by znaleźć w literaturze jeszcze inne daty. Różnie też określa się miejsce urodzin, a miały by to by ć: Warszawa, Winnica, Niemirów. We własnoręczny m ży ciory sie napisany m 1 marca 1950 r. dla pary skiej „Kultury ” bohater arty kułu posługiwał się personaliami Ry szard Wraga (Jerzy Antoni Niezbrzy cki), a jako miejsce urodzenia podał Ukraina, nie dodając żadny ch szczegółowy ch informacji 7. Tak więc nie posiadamy precy zy jny ch, niebudzący ch wątpliwości, podstawowy ch faktów z biografii Niezbrzy ckiego. Oczy wiście nie przeszkadza to w badaniu fascy nującego ży cia człowieka, który kierował polskim wy wiadem na kierunku sowieckim od 1932 r. do wy buchu II wojny światowej 8. Jerzy Niezbrzy cki, urodzony na początku XX wieku, by ł jeszcze zby t młody, aby w latach 20. XX w. zajmować kierownicze stanowiska w służbie i nadawać ton polskiemu wy wiadowi na ZSRS. Główną rolę odgry wali oficerowie urodzeni dekadę lub kilka lat wcześniej. W wojnie z Rosją sowiecką, jak wielu inny ch młody ch „dwójkarzy ”, działał w Polskiej Organizacji Wojskowej (POW) na ty łach Armii Czerwonej. Kilkakrotnie przeszedł front w misjach
kurierskich, omal nie przypłaciwszy odwagi śmiercią, gdy dwukrotnie dostał się do niewoli 9 — czy tamy w uzasadnieniu wniosku o przy znanie Krzy ża Niepodległości z Mieczami. Na marginesie trzeba zauważy ć, że wniosek podaje datę urodzin wcześniejszą o rok od powszechnie publikowanej. Urodzony w 1901 roku na Podolu ukończy ł w roku 1918 gimnazjum w Płoskirowie, od 1917 r. czy nny członek POW, pracował jako wy wiadowca, kurier, organizator oddziałów bojowy ch, a następnie jako dowódca oddziału party zanckiego w Płoskirowie. W 1920 roku wy słany na Ukrainę podczas odwrotu w celu zorganizowania polskich oddziałów wy wiadowczo-dy wersy jny ch. W 1921 roku wy słany na Ukrainę w celu likwidacji gniazd i oddziałów POW. Dwukrotnie aresztowany i więziony przez bolszewików. Ranny i kontuzjowany w r. 1919, 1920, odznaczony Krzy żem Waleczny ch po raz pierwszy i drugi, przedstawiony do odznaczenia Virtuti Militari kl. V, wy mieniony w rozkazie Dowództwa 6 Armii, odznaczony kilkakrotnie pochwałą Szefa Sztabu Głównego. Od 1921 roku pracuje z mały mi przerwami w Oddziale II Sztabu Głównego 10. Przy toczone fakty nieco różnią się od zawarty ch w literaturze. Podaje się, że ukończy ł rosy jskie gimnazjum filologiczne w Winnicy w 1919 r., w wojnie z Rosją sowiecką działał w POW od września 1918 r., kilkakrotnie przechodził front w misjach kurierskich, służy ł na stanowisku adiutanta kierownika placówki wy wiadowczej POW w Kiszy niowie w 1921 r., jednocześnie do listopada 1921 r. by ł przy dzielony do Biura Wy wiadowczego Oddziału II Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego 11. W uzasadnieniu nadania Krzy ża Niepodległości pominięto też istotny fakt z wczesnego okresu jego ży cia. Polska w wojnie z Rosją sowiecką obroniła niepodległość, ale nie zdołała urzeczy wistnić idei powołania niepodległej Ukrainy. Sojusznicze wojska Sy mona Petlury — ukraińskiego atamana — które schroniły się na polskim tery torium pod koniec 1920 r., wy ruszy ły na sowiecką Ukrainę, licząc, że wy walczą niepodległość zbrojnie. Działania te dziś wy dają się utopijne, niemniej na przełomie 1920 i 1921 r. wy buchały lokalne insurekcje przeciwko władzy sowieckiej. Najzacieklej buntowali się chłopi, a sy mbolem sprzeciwu stał się bunt mary narzy morskiej twierdzy w Kronsztadzie, położonej u wejścia do portu w Piotrogrodzie, przemianowany m po śmierci wodza rewolucji w 1924 r. na Leningrad. Rosja sowiecka by ła w ty m czasie niezwy kle osłabiona, ale na ty le silna, aby zdławić ogniska zbrojnego oporu. Przeciwko chłopom i mary narzom wspierany m przez robotników rzucono do walki regularne oddziały Armii Czerwonej. Niezbrzy cki zaciągnął się do wojsk ukraińskich i wziął udział w walkach wspierany ch po cichu przez polski wy wiad, zwłaszcza przez Ekspozy turę we Lwowie.
Wojska Petlury zostały pokonane i ataman musiał uchodzić z Polski. Zawarty w Ry dze traktat pokojowy zabraniał udzielania schronienia i poparcia organizacjom anty sowieckim. Idea niepodległej Ukrainy została odłożona ad Kalendas graecas. Petlura osiedlił się w Pary żu, gdzie w czerwcu 1926 r. został zamordowany przez Samuela Szwarcbarda mszczącego się za pogromy ludności ży dowskiej dokonane przez wojska atamana. Przy puszcza się, że zbrodni dokonano z inspiracji OGPU (Objedinionnoje Gosudarstwiennoje Politiczeskoje Uprawlenije, Zjednoczony Państwowy Zarząd Polity czny ), gdy ż mord miał miejsce 25 maja, zaledwie dziesięć dni po powrocie do władzy w Polsce Józefa Piłsudskiego. W Moskwie obawiano się, że marszałek podejmie próbę oswobodzenia Ukrainy. W latach 1921–1927 Niezbrzy cki służy ł w stołeczny m 21. Pułku Piechoty „Dzieci Warszawy ”. Rozpoczął także studia politologiczne i prawnicze. Ty ch ostatnich jednak nigdy nie ukończy ł, gdy ż przy szło mu działać na dalekim Polesiu. Wy konał szczegółowy opis tej history cznej i geograficznej krainy, znajdującej się wówczas w granicach II Rzeczpospolitej, oraz sowieckiej Białorusi i Ukrainy, opublikowany w 1930 r. pod ty tułem Polesie. Opis wojskowo-geograficzny i studium terenu. Opis Polesia by ł wstępem do niezwy kle trudnej i niebezpiecznej misji. Już wkrótce miał podjąć konspiracy jną służbę wy wiadowczą w sowieckiej Ukrainie. Niewątpliwie miał ku temu zdolności, kwalifikacje i zacięcie do służby konspiracy jnej. Ukrainę znał z autopsji, władał języ kami rosy jskim i ukraińskim, a w 1924 r. odby ł szkolenie wy wiadowcze. Podczas przewrotu wojskowego w maju 1926 r. walczy ł po stronie Józefa Piłsudskiego. Miał odby ć dwuletni kurs, który miał trwać dwa lata (1928–1930), ale jego losy potoczy ły się inną drogą. Zmiany nastąpiły bardzo szy bko. Zamiast na studia wojskowe, trafił do Oddziału III SG WP (Wy dział III Opisowy ), gdzie by ł ty lko do 1 kwietnia 1928 r. Wkrótce został przeniesiony do „dwójki” i już 16 sierpnia wy jechał do Kijowa, aby objąć kierownictwo placówki wy wiadu zakonspirowanej w tamtejszy m konsulacie. Rozpoczął się najważniejszy rozdział w ży ciu Niezbrzy ckiego, który od tej pory nieprzerwanie będzie pełnił służbę w wy wiadzie II Rzeczy pospolitej 12. W Kijowie oficjalnie pracował na stanowisku sekretarza konsularnego, jednocześnie pełniąc tajną misję kierownika placówki pod kry ptonimem „Dniepr”, przemianowanej następnie na „O2”. Należała ona do nowego rodzaju placówek organizowany ch w ZSRS po 1928 r. W przeciwieństwie do poprzedniczek większość informacji pozy skiwały one ze źródeł powszechnie dostępny ch, rozmów z członami korpusu dy plomaty cznego, obserwacji czy niony ch w czasie podróży. Mniej wiadomości pochodziło od niejawny ch współpracowników, czy li ty powy ch źródeł informacji wy wiadu. Oddział II SG WP zmienił modus operandi na przełomie 1927 r. i 1928 r., gdy okazało się, że polska służba, a także większość liczący ch się wy wiadów w ówczesny m świecie, padły ofiarą sowieckiej prowokacji i dezinformacji. Ważny m źródłem
wiadomości miedzy inny mi i dla polskiego wy wiadu by ła rozgałęziona sieć współpracowników w ZSRS, zorganizowany ch w anty sowieckiej konspiracji, nazy wanej w „dwójce” kry ptonimem Organizacja „M”, lecz w rzeczy wistości działalność „konspiratorów” by ła kierowana i kontrolowana przez OGPU. Sowieci za ich pośrednictwem dostarczali fałszy we informacje, inkasując za to niemałe pieniądze, jednocześnie rozpoznali działalność zagraniczny ch służb wy wiadu w ZSRS. Truizmem jest stwierdzenie, że służba konspiracy jna u wschodniego sąsiada II Rzeczpospolitej zawsze by ła niebezpieczna i ciężka. Niezbrzy cki działał w wy jątkowo trudny ch warunkach, gdy wy wiad organizował nową sieć placówek i wprowadzał innowacy jne metody pracy 13. Pod koniec grudnia 1929 r. w prasie sowieckiej ukazał się komunikat: Organy GPU Ukrainy wy kry ły organizację szpiegowską, która pracowała pod kierownictwem polskiego konsulatu w Kijowie. W ty ch dniach aresztowano oby watela sowieckiego doktora Winogradowa, w chwili gdy ten miał zamiar przekazać doradcy prawnemu konsulatu Niezbrzy ckiemu tajne ry sunki wojskowe. W chwili aresztu Winogradowa w jego mieszkaniu napotkano oprócz Winogradowa i sekretarza konsulatu Niedźwieckiego. Jak się okazało, doradca prawny konsulatu Niezbrzy cki jest oficerem Oddziału II polskiego sztabu głównego. Pod jego bezpośrednimi wskazówkami jeden ze współpracowników konsulatu werbował do zbierania wiadomości szpiegowskiego charakteru zarządzającego oddziału transportowego Południowo-Zachodnich Kolei Wy sockiego i szereg inny ch osób. Wśród pracowników konsulatu jest jeszcze jeden oficer II Oddziału, który pod przezwiskiem Walczak zajmuje skromną posadę szofera. W zadanie tego „szofera” wchodziło kierowanie pracą wy wiadowczy ni II Oddziału Janiny Bergman, która nielegalnie przy by ła do ZSRS z zadaniami szpiegowskimi. W robocie szpiegowskiej brała również udział pracowniczka konsulatu Czesława Karachaniec, która specjalnie się interesowała oddziałami garnizonu kijowskiego. Do zbierania ty ch wiadomości werbowała ona oby wateli sowieckich Turkowicza i Krzy żanowską. Działalność pracowników konsulatu nie ograniczała się [w] powy ższy m. Okazało się, że przez nich petlurowskie organizacje w Warszawie przesy łały pieniądze i komunikowały się z miejscowy mi kontrrewolucy jny mi grupami. W związku z tą sprawą aresztowano 33 osoby. Śledztwo w toku 14. Wspomniany w komunikacie doktor Eliasz Winogradow, psy choanality k, prowadził salon towarzy ski, często gościł w domu ważne osoby, nie wy łączając dowódców jednostek Armii Czerwonej rozlokowany ch na Ukrainie. Tam właśnie zatrzy mano Niezbrzy ckiego, gdy w towarzy stwie kolegi z konsulatu przy szedł z wizy tą. Winogradowa zatrzy mano nieco wcześniej,
biorąc go wprost z ulicy. Niezbrzycki i Niedźwiecki byli poproszeni przez GPU do salonu, gdzie po chwili ich wylegitymowano bardzo grzecznie (Niezbrzycki w toku rozmowy zaznaczył, że żadnego protokołu nie podpisze), poczym ich zwolniono 15. Niezbrzy cki przerwał misję i powrócił do Polski 22 grudnia 1929 r. Bezproblemowy wy jazd do kraju zawdzięczał wspomniany m niejasnościom w kwestii personaliów i daty urodzin. Metry ka i świadectwo dojrzałości znajdujące się w archiwach sowieckiej Ukrainy poświadczały, że w Kijowie pracował Antoni Ry szard Niezbrzy cki urodzony 28 lipca 1902 r., wzmiankowany natomiast w Roczniku Oficerskim por. Antoni Jerzy Niezbrzy cki, urodzony 3 marca 1901 r., by ł… bratem dy plomaty. Tak więc teorety cznie Niezbrzy cki nie miał nic wspólnego z siłami zbrojny mi ani ty m bardziej z Oddziałem II SG WP 16. Kwestią nierozstrzy gniętą jest, czy ukraińskie GPU miało dowody jego nielegalnej działalności i musiał opuścić placówkę, czy został wy cofany do kraju w rezultacie nacisku MSZ, aby zapobiec skandalowi szpiegowskiemu. Proces polskiego dy plomaty oskarżonego o szpiegostwo by łby nie lada gratką dla sowieckiej propagandy. Sprawę jeszcze bardziej gmatwa niejasna rola wspomnianego psy choanality ka, który, jak przy puszczał Niezbrzy cki, utrzy my wał kontakty jednocześnie z nim i z GPU 17. Attaché wojskowy w Moskwie mjr Jan Kowalewski poinformował szefa Oddziału II o okolicznościach zajścia: Cała sprawa na pierwszy rzut oka wygląda na zwykłą prowokację, zrobioną w szablonowy dla GPU sposób. Niemniej jednak konsekwencje by ły by wielce kłopotliwe dla polskiego wy wiadu w sowieckiej Ukrainie: Oceniam sy tuację naszej sieci obserwacy jnej jako niekorzy stną. Cała organizacja będzie musiała w przy szłości by ć zreformowana, zaś obsadzenie Kijowa z powrotem będzie niezmiernie utrudnione. Już obecnie warto zastanowić się nad ty m, aby przy gotować materiał ludzki na przy szłość drogą doboru poważny ch oficerów dy plomowany ch, którzy najpierw by liby wy sy łani na inne placówki konsularne zagranicę i stamtąd dopiero po przy najmniej roczny m stażu by liby pierwszy mi na placówki rosy jskie. Zasadę maskowania bardzo ścisłego ich przeszłości i charakteru pracy przeprowadzić przy ty m zawczasu 18. Po powrocie do kraju Niezbrzy cki podjął służbę w Referacie „Wschód” Wy działu Wy wiadowczego, komórce centrali wy wiadu, która prowadziła wy wiad na ZSRS pod komendą mjr. Stanisława Gano. Służbę w Kijowie oceniono pozy ty wnie i w 1931 r. Niezbrzy cki został przedstawiony do nadania Krzy ża Zasługi: Pracując od szeregu lat w służbie wy wiadowczej, wy kony wał przez dłuższy okres
czasu swoje obowiązki w warunkach bardzo ciężkich na obcy m terenie; praca w ty ch momentach związana by ła ze znaczny m ry zy kiem osobisty m. W najtrudniejszy ch sy tuacjach por. Niezbrzy cki wy kazy wał zimną krew, opanowanie i dużą siłę woli, osiągając w wy nikach pracy bardzo dodatnie i wartościowe rezultaty. Na specjalne podkreślenie zasługują: samodzielność, inicjaty wa i wy bitna ideowość, cechujące pracę por. Niezbrzy ckiego 19. Kolejną tajną misję miał podjąć w Rumunii. Przy gotowując się do nowego zadania, wy jeżdżał do Bukaresztu jako przedstawiciel firmy petrochemicznej. Ty mczasem, nieoczekiwanie dla niego samego, zlecono mu inne zadanie, znacznie bardziej odpowiedzialne. Objął stanowisko kierownika Referatu „Wschód” i stanął na czele wy wiadu na ZSRS. Stanowisko to obejmował aż do 1939 r. We wniosku z 1938 r. o odznaczenie po raz drugi Złoty m Krzy żem Zasługi szef Wy działu Wy wiadowczego ppłk Stefan May er, oceniając kierowanie referatem, wy stawił mu znakomitą opinię: Długoletni wy bitny oficer wy wiadowczy. Pracował bezpośrednio osobiście na eksponowany m terenie wśród duży ch niebezpieczeństw. Obecnie od dłuższego czasu kieruje bardzo uciążliwy m i trudny m działem pracy wy wiadowczej w centrali O.II. Na wszy stkich wy mieniony ch powy żej posterunkach uzy skiwał najwy ższy poziom wy ników o duży m znaczeniu dla interesów państwa. Poza pracą zawodową związaną ze stanowiskiem ma szerokie zainteresowania społeczne, pracuje bardzo skutecznie w dziedzinie propagandy państwowej. Wartość całokształtu pracy kpt. Niezbrzy ckiego znacznie przerasta hory zont, który odpowiadałby jego stopniowi. Stawiam przeto wniosek o odznaczenie kpt. Niezbrzy ckiego w drodze wy jątku Złoty m Krzy żem Zasługi 20. Kreślona sy lwetka oficera zredukowana ty lko do służby wojskowej i wy wiadowczej by łaby niepełna i znacznie zubożona. By ł on człowiekiem nietuzinkowy m, obdarzony m talentem oraz umiejętnościami dziennikarskimi i publicy sty czny mi, a także naukowy mi, specjalizował się w badaniu Związku Sowieckiego i stał się z czasem, po II wojnie światowej, uznany m sowietologiem. Pierwsze publikacje ogłosił jeszcze przed 1939 r., gdy kierował wy wiadem na ZSRS. Wy rażał ory ginalne i przenikliwe oceny polity ki wschodniego sąsiada II Rzeczpospolitej. Arty kuły i monografie publikowane pod pseudonimem „Ry szard Wraga” zawierały kilka stały ch tez. Niezbrzy cki uważał rzeczy wistość sowiecką za pozór, pod który m skry wała się prawdziwa istota sy stemu sowieckiego. W ten sposób interpretował też cele polity ki zagranicznej Moskwy. Charaktery sty czne by ło dla niego przekonanie, że Związek Sowiecki odrzucił zasady leninizmu
i powracał do autokraty zmu rosy jskiego przy zachowaniu fasady państwa komunisty cznego. My śl ta nawiązy wała do publikacji badacza Rosji Jana Kucharzewskiego 21. Druga teza głosiła, że Sowieci odrzucili w całej rozciągłości powersalski porządek w Europie. Zaangażowanie się Moskwy w polity kę zbiorowego bezpieczeństwa w latach 30. XX w. by ło w jego ocenie jedy nie wy biegiem takty czny m, maskujący m cel strategiczny : wy wołanie rewolucji komunisty cznej w Europie. Trzecia teza głosiła, że główny m przedmiotem zainteresowania i celem ekspansji komunizmu niezależnie od wszelkich okoliczności by ła Europa, a nie Daleki Wschód, jak w latach 30. XX w. często twierdzili publicy ści i dy plomaci europejscy. Według czwartej tezy główny m zadaniem sowieckiej polity ki by ło sprowokowanie konfliktu zbrojnego w Europie pomiędzy państwami „imperialisty czny mi”, które by się wzajemnie osłabiły, co by ło korzy stne dla ekspansjonisty cznej polity ki Moskwy. Wy mienione główne cechy my śli sowietologicznej znalazły się w jego klasy cznej pracy Sowiety grożą Europie. Książka opublikowana w 1935 r. przewidy wała pakt Ribbentrop-Mołotow zawarty w 1939 r.: Nie mamy żadnej pewności, że wciśnięci pomiędzy dwa najsilniejsze dziś imperializmy (…) nie znajdziemy się w takiej sy tuacji, że imperializmy tamte podadzą sobie dłonie ponad naszy mi głowami. W takiej sy tuacji musimy przede wszy stkim jasno widzieć i dokładnie wiedzieć: kiedy. Nikt nie jest dzisiaj w stanie niczego zagwarantować 22. W 1935 r. my śl o sojuszu sowiecko-niemieckim, aliansie wrogich sobie ideologii komunizmu i nazizmu, mogła brzmieć jak pomy sł autora powieści z gatunku fantasty ki polity cznej. W Oddziale II SG jego hipotezę traktowano jedy nie jako teorety czną możliwość rozwoju stosunków pomiędzy Moskwą a Berlinem. Przenikliwość spojrzenia na relacje sowieckoniemieckie znamionuje go jak ponadprzeciętnego znawcę zagadnienia. Uważa się, że Niezbrzy cki miał znaczne wpły wy w polskim wy wiadzie i dy plomacji oraz cieszy ł się protekcją piłsudczy ków. Zapewne pewien wpły w na te opinie miał fakt, że zajmując stanowisko kierownika Referatu „Wschód”, służy ł zaledwie w stopniu kapitana, a niektórzy jego podwładni posiadali wy ższy stopień oficerski, ale warto przy pomnieć, że w Oddziale II jedy nie szef posiadał stopień pułkownika. Formalnie zajmował etat generała bry gady. Niemniej jednak Niezbrzy cki posiadał grono wpły wowy ch znajomy ch. Należał do nieformalnej grupy — powołanej przez „dwójkarza” Stanisława Zaćwilichowskiego — o nazwie „Zakon Nieznanego Żołnierza”, skupiającej oficerów wy wiadu służby czy nnej oraz ty ch, którzy podjęli pracę w administracji państwowej, zwłaszcza w MSZ. By ł też zaufany m człowiekiem marszałka Edwarda Ry dza-Śmigłego, a to znaczy ło wiele, ale w kry ty czny m 1939 r. jego moc oddziały wania na działalność „dwójki” zmalała. Rozpraszały go liczne zadania. Referatowi „Wschód” powierzono dodatkowo prowadzenie wy wiadu na
Czechosłowację, jednocześnie pełnił on obowiązki kierownika polity cznego „Polski Zbrojnej” i by ł oddelegowany do organizowania Legionu Czeskiego 23. Ty powano go też na stanowisko prezesa Polskiego Radia. Zainicjował w 1932 r. nadawanie anty komunisty czny ch audy cji radiowy ch do Związku Sowieckiego i prawdopodobnie okoliczność ta legła u podstaw przy mierzania go do nowego zadania. Klęska Polski w kampanii wrześniowej 1939 r. przerwała rozwój jego kariery. Jak zdecy dowana większość oficerów Oddziału II opuścił kraj by najmniej nie w celu ratowania ży cia. Otrzy mał rozkaz Naczelnego Wodza wy jazdu do Rumunii, aby uzy skać zgodę tamtejszego wy wiadu na zorganizowanie placówki „dwójki”. Zadanie wy konał z powodzeniem dzięki przedwojenny m kontaktom i znakomitej opinii, jaką cieszy ł się u południowego sojusznika. Wkrótce Ekspozy tura „R” podjęła wy wiad na kierunku sowieckim za cichy m przy zwoleniem gospodarzy, którzy mieli wgląd do części uzy skany ch informacji. Co więcej, namawiali go do podjęcia służby w rumuńskim wy wiadzie — nie oni jedy ni, bo chcieli widzieć go w swy ch szeregach również Francuzi, Bry ty jczy cy (w latach 30. XX w. zainicjował współpracę z ich wy wiadem) i Japończy cy. Niezbrzy cki konsekwentnie odmawiał, licząc na przy dział w odtwarzany ch polskich siłach zbrojny ch. Jeszcze w kampanii wrześniowej ty powano go na organizatora konspiracji w kraju pod okupacją sowiecką wzorowanej na znanej mu POW. Niezbrzy cki zmagający się z coraz bardziej doskwierającą chorobą nerek nie mógł podjąć się tego zadania. Z planu nic nie wy szło, ale uwikłał się w nieprzy jemną sprawę. Nim zwolniono go z rozkazu organizowania konspiracji, przy czy nił się do przekazania internowanemu w Rumunii Edwardowi Ry dzowi-Śmigłemu okrągłej sumy 100 ty s. dolarów na finansowanie działalności w kraju. Jak by wa w przy padku duży ch kwot, sprawa stała się poży wką do rozmaity ch plotek 24. Ty mczasem sy tuacja Niezbrzy ckiego na obczy źnie by ła coraz trudniejsza, i to nie za sprawą Rumunów, ale nowy ch władz Rzeczpospolitej organizowany ch w opozy cji do piłsudczy ków. Wpły wowy oficer przedwrześniowej „dwójki”, kierownik wy wiadu na kierunku sowieckim, z dobry mi koneksjami wśród senatorów, nie cieszy ł się zaufaniem antagonistów marszałka Piłsudskiego skupiony ch wokół gen. Włady sława Sikorskiego. Zakazano mu utrzy my wania kontaktów z przedstawicielami sojuszniczy ch służb informacy jny ch i polecono przekazać kierownictwo Ekspozy tury „R”. Chory Niezbrzy cki, leczony w szpitalu na kamicę nerkową, nie oponował. Po powrocie do zdrowia wy jechał z Rumunii przez Jugosławię i pod koniec sty cznia 1940 r. stawił się w Pary żu u szefa nowego Oddziału II, organizowanego na obczy źnie. Zapewne liczy ł na przy dział i zadania, wszakże we Francji organizowano Armię Polską, lecz znakomitego specjalistę zagadnień sowieckich skierowano przed oblicze „Komisji dla Rejestracji Faktów i Zbierania Dokumentów Doty czący ch Ostatnich Zdarzeń w Polsce” (tzw. Komisja Rejestracy jna, Komisja Hallera). Celem komisji powołanej przez władze polskie we Francji by ło
zebranie dokumentacji doty czącej przy gotowania II Rzeczpospolitej do wojny w 1939 r. i zbadanie przy czy n klęski, de facto świadectw zaniedbań i winy władz przedwrześniowy ch. Wielu oficerów wojska, również wy wiadu, złoży ło pisemne relacje, ale Niezbrzy cki mimo ponagleń tego nie uczy nił — jak stwierdził Ludwik Sadowski, również „dwójkarz”, autor opracowania przy gotowanego na podstawie relacji posiadany ch przez komisję Oddział II Sztabu Głównego (Rezultaty pracy pokojowej i udział w przygotowaniach do wojny). Złoży ł natomiast ustane oświadczenia, ale py tano go jedy nie o działalność we wrześniu 1939 r. i w Rumunii. W Pary żu kierownictwo nowej „dwójki” nie zamierzało skorzy stać z jego wiedzy, umiejętności i doświadczenia. Kry ty kując nowe porządki, wy pominał, że nikt nie wy magał, aby przekazał łączność z informatorami w ZSRS. Znalazł się na boczny m torze toczący ch się wy darzeń. Wielka ambicja i przekonanie o słuszności własny ch opinii i ocen, które zawsze cechowały jego działania, a także rozgory czenie wy wołane marginalizacją, pchnęły go, jak można przy puszczać, do czy nów karkołomny ch, by nie powiedzieć awanturniczy ch. Już wiosną 1939 r. poinformował kierownika wy wiadu (Wy dział IIA Wy działu Wy wiadowczego) płk. Tadeusza Skindera, choć nie miał na to dowodów, że ważny oficer wy wiadu na kierunku niemieckim, kierownik Ekspozy tury w By dgoszczy, kpt. Jan Henry k Ży choń jest narzędziem w rękach wywiadu niemieckiego. W drugiej połowie lat 30. XX w. wy wiadem polskim wstrząsnęła sprawa mjr. Jerzego Sosnowskiego-Nałęcza, kierownika
najważniejszej
placówki polskiego wy wiadu
w Niemczech. Sosnowski-Nałęcz po aresztowaniu przez Gestapo omal nie został skazany na karę śmierci, a odzy skawszy wolność w ramach wy miany szpiegów, w Polsce został postawiony w stan oskarżenia i uznany winny m współpracy z wy wiadem niemieckim, wprowadzenia w błąd Oddziału II oraz czerpania z tego ty tułu korzy ści finansowy ch. Skazano go na 15 lat więzienia oraz 200 ty s. złoty ch grzy wny. Sosnowski-Nałęcz zapowiedział odwołanie od wy roku, ale wy buch II wojny światowej uniemożliwił ponowne rozpatrzenie sprawy. Dziś powszechnie się uważa, że oskarżenie by ło niesłuszne. W Niezbrzy ckim, który jako biegły wziął udział w procesie, zrodziły się podejrzenia wobec Ży chonia. Kierowana przez niego Ekspozy tura w By dgoszczy, która prowadziła intensy wny wy wiad w Niemczech, potwierdzała autenty czność informacji i materiałów przekazy wany ch przez Sosnowskiego-Nałęcza. Po klęsce wrześniowej Ży choń nie został odsunięty na boczny tor, przeciwnie, awansował i został kierownikiem Wy działu Wy wiadowczego nowej „dwójki”, gdzie Niezbrzy cki by ł marginalizowany, a wkrótce pozbawiony przy działu i skierowany do miejsc odosobnienia, zwany ch stacjami zborny mi, zorganizowany mi dla oficerów uważany ch za przeciwników sikorszczy ków. Przeby wał najpierw w Ośrodku Oficerskim w Cerizay, nazy wany m „Wiśniowem” (francuska nazwa miejscowości — wiśnia — budziła skojarzenie z polskim Zakładem Karny m w Nowy m Wiśniczu), następnie w ośrodku w szkockim Rothsay na wy spie Bute, zwany m złowieszczo Wy spą Węży. Jedy nie w latach 1941–
1942 miał przerwę od przeby wania w miejscach odosobnienia, gdy wy kładał w Oficerskiej Szkole Wy wiadowczej w Glasgow. Nie by ło to jednak wy różnienie, bo dy dakty kę powierzano oficerom, który ch trzy mano z dala od działalności Oddziału II. W Glasgow usiłował dostać się do przeby wającego w więzieniu gen. Stefana Dęba-Biernackiego, przy wódcy grupy przeciwników sikorszczy ków, obwiniono go też o wy doby cie i upublicznienie wspólnie z inny mi oficerami szy frogramów rozmów Sikorski–Majski, zakończony ch podpisaniem układu przy wracającego stosunki dy plomaty czne z ZSRS, zerwane po agresji na II Rzeczpospolitą 17 września 1939 r. Niezbrzy cki nie mógł zaakceptować, że sojusznikiem Polski został niedawny agresor. Ponownie uznano go za oficera niebezpiecznego dla rządu gen. Włady sława Sikorskiego. Ciężkie położenie, w jakim znalazł się Niezbrzy cki, spowodowało, że zaogniły i wy ostrzy ły się spory i animozje sięgające czasów sprzed 1939 r. Coraz częściej kry ty kował on kierownika Wy działu Wy wiadowczego Jana Henry ka Ży chonia. Stale powracał do sprawy Jerzego Sosnowskiego-Nałęcza. Według niego w Oddziale II SG, przedwrześniowy m i zorganizowany m na emigracji, istniała grupa działająca na szkodę polskiego wy wiadu i kontrwy wiadu. Oficerowie ci mieli by ć stale wprowadzani w błąd przez służby informacy jne III Rzeszy. Sugerował też, że niektórzy podejmowali świadome kontakty z wrogiem, a to już by ło równoznaczne z zarzutem zdrady. Niezbrzy cki wy powiadał te zarzuty w rozmowach z inny mi oficerami, m.in. poinformował o ty m Kazimierza Iranka-Osmeckiego, składał meldunki ustne tej treści przełożony m, a gdy to nie odniosło skutku, złoży ł meldunek pisemny do Naczelnego Prokuratora Wojskowego. Posądził kierownika Wy działu Wy wiadowczego, Jana Henry ka Ży chonia, o działanie na szkodę wy wiadu, a zasłużony m oficerom „dwójki”, szefowi Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza Stanisława Gano i komendantowi Szkoły Oficerów Wy wiadu, zarzucił tchórzostwo, oportunizm i brak umiejętności. Niezbrzy ckiego wspierał podwładny z przedwrześniowego Referatu „Wschód” Tadeusz Nowiński. Postać ta bardzo źle zapisała się w dziejach Oddziału II. Po zakończeniu II wojny światowej powrócił on do Polski i podjął służbę w komunisty czny m wy wiadzie, następnie wy stępował w procesach polity czny ch jako świadek oskarżenia. Fakty te skłaniają do przy puszczenia, że współpracował z wy wiadem sowieckim 25. Oby dwaj z powództwa Jana Henry ka Ży chonia stanęli przed Morskim Sądem Wojenny m i w listopadzie 1943 r. zostali skazani na kary osadzenia w twierdzy — Niezbrzy cki na dwa ty godnie, Nowiński zaś na trzy ty godnie 26. Kariera Niezbrzy ckiego znalazła się na zakręcie. Oficer, który do 1939 r. prowadził i kierował służbą wy wiadowczą na ZSRS, w nowej „dwójce”, która powstała we Francji i Wielkiej Bry tanii, nie znalazł zajęcia. Wy kłady w szkole wy wiadowczej w Glasgow by ły jedy nie epizodem. Uważany za przeciwnika polity cznego władz polskich na wy chodźstwie, większość czasu spędził w miejscach odosobnienia. W obozie w Rothsay przeby wał aż do 1944 r. Dopiero w luty m tego
roku przy dzielono go do Wy działu Opieki Dowództwa Jednostek Wojska w Wielkiej Bry tanii (JWWB), następnie I Korpusu 27. Czas bez przy działu wy wiadowczego przeznaczy ł na działalność publicy sty czną, którą zajmował się, jak powiedziano, już od lat 30. XX w., jednocześnie kierując Referatem „Wschód” Oddziału II. Sprzy jały temu znajomości z ówczesny m warszawskim światem dziennikarskim. Do tego środowiska wprowadził go Jerzy Giedroy c, który tak naprawdę wy korzy sty wał niektóry ch publicy stów jako kierowników placówek wy wiadu. Można tu przy toczy ć kilka nazwisk: Aleksander Janta-Połczy ński (działał „pod przy kry ciem” dziennikarza „Gazety Polskiej” na Bliskim i Dalekim Wschodzie w latach 1935–1936), związany z „Buntem Młody ch” Jan Popławski (w 1937 r. prowadził studia terenowe w Sy rii, Palesty nie i Libanie) czy Ksawery Pruszy ński (w 1933 r. pracował w urzędzie konsularny m w Kijowie) 28. Pełniąc służbę w przedwrześniowy m Oddziale II, Niezbrzy cki nie miał czasu na prowadzenie studiów naukowy ch, choć zagadnienia sowietologiczne przy ciągały jego uwagę. Do żmudny ch prac naukowy ch zniechęcał go prawdopodobnie jego temperament, przedkładał pracę w terenie nad kierowanie Referatem „Wschód”. Nie dziwi więc, że jego ulubioną formą wy powiedzi by ła publicy sty ka, której oddawał się zwłaszcza po skazaniu wy rokiem Morskiego Sądu Wojennego w listopadzie 1943 r., zamieszczając teksty w „Wiadomościach” i „Dzienniku Polskim”. Do końca II wojny światowej nie otrzy mał przy działu w polskim wy wiadzie. W 1945 r. pracował jako urzędnik do zleceń w Ministerstwie Dokumentacji i Informacji, na którego czele stał Adam Pragier, kierując Działem Konty nentalny m, któremu podlegały referaty : Niemiecki i Sowiecki oraz Wy dział Europejski. Doświadczenie wy wiadowcze i wiedza sowietologiczna dawnego „dwójkarza” zainteresowała Francuzów. W latach 1948–1957 pracował w Ośrodku Studiów Rosji sowieckiej oraz utrzy my wał kontakt z wy wiadem francuskim, konsultując zagadnienia sowieckie 29. Na ten czas, drugą połowę lat 40. i pierwszą połowę lat 50. XX w., przy padł najlepszy pisarski okres Niezbrzy ckiego, gdy podejmował publicy sty kę sowietologiczną i history czną. Przy mierzał się do znaczniejszy ch publikacji z historii Polski, ale stan zdrowia nie pozwolił mu zrealizować ty ch zamierzeń. Przede wszy stkim należy też pamiętać, że nie miał history cznego wy kształcenia, dlatego jeśli podejmował zagadnienia history czne, to czy nił to w formie publicy sty ki. Warto wspomnieć, że przy jmując w 1952 r. oby watelstwo bry ty jskie, w ankiecie personalnej jako zawód wpisał — dziennikarz. Spośród zainteresowań history czny ch pierwsze miejsce zajmowały dzieje sowieckiego wy wiadu i kontrwy wiadu. Interesował się działaniami ty ch służb wobec emigracji rosy jskiej, m.in. uprowadzeniem z Pary ża przy wódców emigracji — generałów Aleksandra Kutiepowa (w 1930 r.) i Jewgienija Millera (w 1937 r.), czy stką w Armii Czerwonej i losami marszałka
Michaiła Tuchaczewskiego. Najwięcej uwagi Niezbrzy cki poświęcił operacji prowokatorskodezinformacy jnej zrealizowanej pod kry ptonimem „Triest” 30 (rezultatem tej operacji by ła zmiana formy i metody pracy w ZSRS przez polski wy wiad). Studiował jej dzieje już od lat 30. aż do ostatniego etapu ży cia w Stanach Zjednoczony ch. Kierując Referatem „Wschód”, zapoznawał się z materiałami archiwalny mi doty czący mi sprawy, rozmawiał z uczestnikami operacji, dy sponował sporą liczbą notatek, które, jak stwierdził, zaginęły w Warszawie w czasie Powstania Warszawskiego. Wiemy, że po II wojnie światowej pracował nad książką All my life I spied on Russia, której jeden z rozdziałów miał by ć poświęcony operacji „Triest” i uwikłaniu polskiego wy wiadu w tę sprawę 31. Tekst ten został opublikowany w „Kulturze” w 1949 r. i prawdopodobnie w odcinkach w „Nowoje Russoje Słowo” 32. W arty kule w „Kulturze” Niezbrzy cki powoły wał się na informacje od oficerów Oddziału II, którzy utrzy my wali kontakt z fikcy jną konspiracją, ale podał jedy nie ich inicjały, dziś łatwe do rozszy frowania: T.M. to Wiktor Tomir Dry mmer, W.M. to Włady sław Michniewicz. Poruszy ł kwestie zdrady peowiaków — Ignacego Dobrzy ńskiego i Wiktora Steckiewicza, którzy zdekonspirowani w 1920 r. przez CzeKę w Moskwie i Piotrogrodzie, przeszli na stronę Sowietów oraz pełnili służbę w aparacie terroru i bezpieczeństwa. Operacji „Triest” poświęcił też uwagę w opracowaniu Rosyjska emigracja po trzydziestu latach wygnania przy gotowany m w wersji angielskiej w 1951 roku 33. Na łamach „Kultury ” powrócił do czasów, gdy pełnił służbę wy wiadowczą w sowieckiej Ukrainie. Wspomnieniowy tekst zamieścił pod ty tułem Czwarty marszałek Polski 34. Wspólny m przedsięwzięciom wy dawniczy m stanął na przeszkodzie konflikt Niezbrzy ckiego z pary ską „Kulturą”. U podstawy antagonizmu leżały, jak się wy daje, trudna osobowość Niezbrzy ckiego, zapalczy wość i niezłomność oraz spór między inny mi z Giedroy ciem o Czesława Miłosza, którego posądził o współpracę z komunisty czny m wy wiadem 35. Miłosz pracował w dy plomacji na stanowisku attaché kulturalnego w Pary żu, ale w 1951 r. postanowił pozostać na Zachodzie i poprosił o przy znanie azy lu polity cznego we Francji. Zamieszkał w Maisons-Laffitte, co początkowo wy wołało protesty części środowiska emigrantów. Niedługo potem napisał Zniewolony umysł, wy dany przez Insty tut Literacki. Pośrednictwo w kontaktach z „Kulturą” zaoferował Niezbrzy ckiemu w następny ch latach Gustaw Herling-Grudziński 36. Poszukując wy dawcy książki, Niezbrzy cki prowadził korespondencję w 1950 r. m.in. z pisarzem i publicy stą Aleksandrem Janta-Połczy ńskim, który osiedlił się w Stanach Zjednoczony ch. Warto wspomnieć, że Janta -Połczy ński odby ł podróż po ZSRS, którą opisał w książce Wzdłuż i wszerz przez ZSRR, opublikowaną w 1933 r. By ć może przed podróżą konsultował się z Niezbrzy ckim, który mógł mu służy ć radą (obserwacja by ła jedną z metod
pracy polskiego wy wiadu w Związku Sowieckim w latach 30 XX w.). W 1957 r. korespondował w sprawie publikacji książki ze Stefanem Kozłowskim, stały m współpracownikiem Giedroy cia w Monachium i korespondentem „Kultury ” w Niemczech, który w liście z 15 lipca napisał do Niezbrzy ckiego: W swoim czasie wspomniałeś o swej pracy pod tytułem „Prowokacje sowieckie”, którą byłeś skłonny wydać po niemiecku. Wówczas rozmowy spełzły na niczym, lecz przed kilku dniami zwrócił się do mnie poważny tutejszy wydawca z zapytaniem, czy sprawa jest jeszcze aktualna 37. Kozłowski również by ł zainteresowany publikacją wcześniejszy ch tekstów Niezbrzy ckiego. W 1959 r. Niezbrzy cki zdoby ł się na zaskakującą decy zję. Opuścił Francję i osiedlił się w Stanach Zjednoczony ch. W czasach zimnej wojny Amery kanie prowadzili najintensy wniejszą działalność wy wiadowczą na ZSRS spośród państw Zachodu, rozwijali też ośrodki naukowe specjalizujące
się w badaniach sowietologiczny ch. List rekomendujący kwalifikacje Niezbrzy ckiego wy stawił m.in. gen. Włady sław Anders 38, dzięki czemu znalazł on zatrudnienie w Insty tucie Badawczy m Studiów nad Blokiem Chińsko-Sowieckim, a następnie podjął pracę w Bibliotece Kongresu w Waszy ngtonie. Z jego wiedzy korzy stał też Insty tut Hoovera i CIA. Warto dodać, że nigdy nie by ł zatrudniony przez amery kański wy wiad. W Stanach Zjednoczony ch poznał drugą żonę, Natali Grant (1901–2002). Zawierane przez Niezbrzy ckiego małżeństwa odzwierciedlają jego ży ciową akty wność. Pierwszą żonę, Halinę Dy bczy ńską (spoty ka się też imię Kalina) poznał w latach młodzieńczy ch, kiedy oby dwoje pełnili służbę w POW. Dy bczy ńska, kurier i wy wiadowca w wojnie z Rosją sowiecką, została odznaczona orderem Virtuti Militari za służbę w POW, zmarła na emigracji w Detroit w 1960 r. Grant podzielała jego zainteresowania sowietologiczne, pracowała w Departamencie Stanu, następnie w Bibliotece Kongresu 39. Nie ustawał w poszukiwaniu wy dawcy publicy sty ki i prac naukowy ch. Starał się zainteresować amery kańskich wy dawców, niestety, odrzucili sy gnalny tekst poświęcony operacji „Triest”, ponieważ w ich ocenie doty czy ł spraw zby t odległy ch i mało zrozumiały ch dla amery kańskiego czy telnika. Wy dawcy sugerowali też uatrakcy jnienie, czy li budowanie narracji wokół jednego z główny ch bohaterów operacji i wprowadzenie dialogów. Do tej operacji odniósł się w liczący m dziewięć stron maszy nopisu omówieniu książki Geoffrey Bailey The Conspirators, przy gotowany m w 1960 roku 40. Na początku lat 60. XX w. na kilka lat przed śmiercią dorobek Niezbrzy ckiego wy nosił pięć książek, kilka broszur i przeszło 1500 drobny ch prasowy ch publikacji, głównie w języ kach polskim, angielskim, francuskim, rosy jskim i ukraińskim. Wśród publikacji by ły też przeprowadzone, pod pseudonimem Wincenty Maliniak, wy wiady m.in. z Adamem Pragierem, a także recenzje prac doty czący ch losów Polaków w II wojnie światowej, m.in. Józefa Czapskiego Wspomnienia
Starobielskie i Zbrodnia Katyńska w świetle dokumentów, ogłoszone w formie arty kułów publicy sty czny ch. Kłopoty z identy fikacją jego dorobku sprawia fakt, że uży wał liczny ch pseudonimów (George Neighbour, J. Antonowicz, Michał Lipski, George Kremer, Bernard Andreus, Giży cki, Wincenty Maliniak oraz pochodne inicjałów np. wwr./wrw.) 41. Mówiąc o dorobku, należy pamiętać o liczny ch odczy tach i wy kładach wy głaszany ch m.in. w Insty tucie Józefa Piłsudskiego w Amery ce. Posiadał ty tuł associate profesor w Stanford University w Palo Alto, należał również do towarzy stw naukowy ch: Polskiego Insty tutu Spraw Wschodnich w Londy nie, Insty tutu Badawczego Studiów nad Blokiem Chińsko-Sowieckim w Waszy ngtonie, a także współpracował z Insty tutem Badania ZSRS w Monachium. Jerzy Niezbrzy cki zmarł 30 sty cznia 1968 r. w Leesburgu. Spośród ogółu oficerów polskiego kontrwy wiadu i wy wiadu w latach 1918–1945 wy różniały go erudy cja, samodzielność my ślenia oraz zamiłowanie do badań naukowy ch i publicy sty ki. Długo jeszcze jego osoba będzie budzić zainteresowanie i kontrowersje, ty m bardziej że wciąż brakuje pełnej biografii tej znaczącej w dziejach Oddziału II SG WP postaci. 1. W. Bączkowski, Jerzy Niezbrzycki (R. Wraga) 1902–1968, „Niepodległość” 1990, t. 23, s. 107. [wróć] 2. A. Krzak, Kapitan Jerzy Antoni Niezbrzycki, „Rocznik Archiwalno-History czny Centralnego Archiwum Wojskowego” 2009, nr 2, s. 300–310; Oficerowie wy wiadu WP i PSZ w latach 1939–1945. Słownik biograficzny, t.1, T. Dubicki, A. Suchcitz (oprac.), Łomianki 2009. [wróć] 3. W. Bączkowski, Jerzy Niezbrzycki…, s. 99. [wróć] 4. Ł. Ulatowski, Niezbrzycki — wybrane aspekty biografii wywiadowczej kierownika Referatu „Wschód” referat zgłoszony na konferencję „Kadry decy dują o wszy stkim — biografisty ka wojskowa na przestrzeni dziejów, Wrocław 21–23 września 2012 r., http://www.history cy.org/index.php?act=Attach&ty pe=post&id=16066 [dostęp: 20 II 2014]. [wróć] 5. A. Pepłoński, Wywiad polski na ZSRR 1921–1939, Warszawa 2010, s. 43–44; P. Libera, Wywiadowca na Ukrainie. Ryszard Wraga (Jerzy Niezbrzycki) przed Komisją Historyczną KN III, „Arcana” 2010, nr 5, s. 93–132. [wróć] 6. Uprzednio w 1949 r. odmówił odnowienia polskiego paszportu przez służbę konsularną Polski Ludowej. [wróć] 7. Archiwum Ry szarda Wragi (Antoniego Niezbrzy ckiego), Insty tut Józefa Piłsudskiego w Nowy m Jorku (dalej IJP), sy gn. 109/3, k. 92. [wróć] 8. Niezbrzy cki napisał we wspomniany m ży ciory sie, że kierował Referatem „Wschód” od 1931 r. [wróć]
9. Akta personalne Jerzego Niezbrzyckiego, CAW, sy gn. 1769/89/3673. [wróć] 10. Tamże. [wróć] 11. Oficerowie wywiadu WP i PSZ…, s. 188–189. [wróć] 12. W. Bączkowski, Jerzy Niezbrzycki…, s. 101; Ł. Ulatowski, Niezbrzycki — wybrane aspekty biografii…, s. 3. [wróć] 13. A. Pepłoński, Wywiad polski na ZSRR…, s. 126–128. [wróć] 14. W sprawie ekspedycji Niezbrzyckiego. Pismo AW Moskwa do szefa O.II z 21 grudnia 1929 r., CAW, Oddział II Sztabu Głównego (Generalnego) z lat 1921–1939 (dalej Oddział II SG WP), sy gn. I.303.4.1804. [wróć] 15. Pismo AW Moskwa nr 958, tj. z 21 grudnia 1929 r. do szefa O.II, tamże. [wróć] 16. Ł. Ulatowski, Niezbrzycki — wybrane aspekty biografii…, s. 1. [wróć] 17. Pismo AW Moskwa nr 945.tj. z 17 grudnia 1929 r. do szefa O.II., CAW, Oddział II SG WP. [wróć] 18. Pismo AW Moskwa nr 958.tj. z 21 grudnia 1929 r. do szefa O.II., tamże. [wróć] 19. Akta personalne Jerzego Niezbrzyckiego, CAW, sy gn. 1769/89/3673. [wróć] 20. Tamże. [wróć] 21. J. Kucharzewski, Od białego do czerwonego caratu, t. 1–7, A. Szwarc, P. Wieczorkiewicz (oprac.), Warszawa 1998–2000. [wróć] 22. A. Kornat, Polska 1939 roku wobec paktu Ribbentrop–Mołotow, Warszawa 2002, s. 149– 150. [wróć] 23. Oficerowie wywiadu WP i PSZ…, s. 193. Ł. Ulatowski, Niezbrzycki — wybrane aspekty biografii..., s. 30. Twierdzi, że pozbawiono go obowiązku nadzorowania „Polski Zbrojnej” z chwilą wkroczenie wojsk niemieckich do Czech, 15 marca 1939 r. [wróć] 24. A. Pepłoński, Wywiad Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie 1939-1945, Warszawa 1995, s. 43. J. Giedroy c, Autobiografia na cztery ręce, K. Pomian (oprac.), Warszawa 2006, s. 89. Giedroy c, który by ł sekretarzem ambasady w Bukareszcie, wspomniał, że przekazał kwotę Śmigłemu-Ry dzowi. Oficerowie wywiadu WP i PSZ…, s. 195. [wróć] 25. Polsko-brytyjska współpraca wywiadowcza podczas II wojny światowej.
Wybór
dokumentów, t. 2, J.S. Ciechanowski (wy b. i oprac.), Warszawa 2005, s. 429-430. [wróć] 26. A. Pepłoński, Wywiad Polskich Sił Zbrojnych…, s. 95–97. [wróć] 27. Oficerowie wywiadu WP i PSZ…, s. 196. [wróć] 28. Ł. Ulatowski, Niezbrzycki — wybrane aspekty biografii…, s. 17. [wróć] 29. Polsko-brytyjska współpraca wywiadowcza…, s. 176. [wróć] 30. Rosy jska nazwa kry ptonimu operacji przeprowadzonej przez sowiecki aparat terroru
i bezpieczeństwa. Rozpowszechniona w krajowej literaturze nazwa „Trust” pochodzi z piśmiennictwa polskiego powojennego wy chodźstwa, które zapoży czy ło ją z publikacji anglojęzy czny ch. [wróć] 31. Archiwum Jerzego Niezbrzy ckiego…, IJP, sy gn. 109/3, k. 129–143. [wróć] 32. R. Wraga, Trust, „Kultura” 1949, nr 4/5, s. 156–177. [wróć] 33. Maszy nopis w jęz. polskim, IJP, sy gn. 109/11, k. 25 i nast. [wróć] 34. J. Wraga, Czwarty marszałek Polski, „Kultura” 1950, nr 1, s. 119–132. [wróć] 35. J. Giedroy c, Autobiografia na cztery…, s. 118, 222. [wróć] 36. List z 12 lutego 1962 r., IJP, sy gn. 109/4, k. 11. [wróć] 37. IJP, sy gn. 109/4, k. 1. [wróć] 38. Pismo gen. W. Andersa do gen. A. Gruenther z 13 lutego 1958 r., IJP, sy gn. 109/1. [wróć] 39. Urodzona w Tallinie jako Natalia Konstantinowna Mark, wy emigrowała w 1920 r. do Stanów Zjednoczony ch, wy szła za mąż za Malcolma Granta, lecz wkrótce się rozwiodła, pracowała w amery kańskich misjach humanitarny ch i dy plomaty czny ch (m.in. w latach 1928– 1939 w ambasadzie w Ry dze jako tłumacz i anality k), zatrudniona w latach 50. ub. wieku w Departamencie Stanu na stanowisku sowietologa. Wy szła za mąż za Niezbrzy ckiego 20 maja 1959 r. Pracowała w Hoover Institution od połowy lat 60. Co ciekawe, opublikowała arty kuły o operacji „Triest”, by ć może inspirowane badaniami Niezbrzy ckiego, Deception on a Grande Scale w „International Journal of Intelligence and Counterintelligence” (1986–1987) oraz The Trust w „Artificial Intelligence Journal” (1991). Materiały po Niezbrzy ckim przekazała do Insty tutu Józefa Piłsudskiego w Nowy m Jorku. Należy wspomnieć, że w spuściźnie znajdują się listy history ka Richarda Woy taka z 1976 r. do Natalie Grant. Prowadząc kwerendę do rozprawy doktorskiej, dopy ty wał o wspomnienia i dokumenty Niezbrzy ckiego. Wspomnienia oficera by ły by niezwy kłą gratką. [wróć] 40. Tamże, sy gn. 109/3, k. 85–96 i sy gn. 109/17 (brak paginacji). [wróć] 41. Oficerowie wywiadu WP i PSZ…, s. 198. [wróć]
Paweł Libera. Bartosz Nowożycki
Jerzy Niezbrzycki (Ryszard Wraga) — Jerzy Giedroyc: dzieje trudnej współpracy Jerzy Giedroy c jest postacią powszechnie znaną, by ł bohaterem wielu wspomnień, arty kułów, obszerniejszy ch studiów i nawet biografii. Trudno jednak powiedzieć, aby jego historia by ła wy starczająco dobrze znana. Nadal niektóre epizody i momenty z ży cia Redaktora czekają na wy jaśnienie i opracowanie. Nie powstała także doty chczas wy czerpująca biografia Jerzego Giedroy cia. Jerzy Niezbrzy cki (Ry szard Wraga) również wzbudzał zainteresowanie badaczy, ale jego biografia jest znacznie trudniejsza do napisania, między inny mi z powodu wieloletniej pracy wy wiadowczej, której udokumentowanie nie należy do najłatwiejszy ch. Nie pozostawił on po sobie takiego archiwum jak Jerzy Giedroy c ani też takiej spuścizny epistolarnej. Dokumenty związane z jego działalnością są rozproszone, a częściowo wciąż niedostępne. Nic nie wskazuje na to, aby sy tuacja ta miała się zmienić w najbliższy m czasie. Trwająca około 20 lat znajomość pomiędzy redaktorem „Buntu Młody ch” (od 1931 r.) a oficerem wy wiadu wojskowego na ZSRS zawiązała się na przełomie lat 20. i 30. XX w. W czasie II wojny światowej los rzucił ich w różne części konty nentu, ale od 1945 r. bardzo czy nnie współpracowali w ramach wy dawnictw 2. Korpusu Polskiego. Po wojnie, w pierwszy ch latach istnienia „Kultury ”, Wraga by ł ważny m współpracownikiem tego czasopisma. Ich współpraca i przy jaźń zakończy ły się nagle, z powodu rozbieżności na tle polity czny m. Współpraca ty ch dwu postaci odby wała się na wielu płaszczy znach, a dzieje ich relacji są wielowątkowe. Wy daje się, że dzięki doty chczas prawie niewy korzy stanej korespondencji pomiędzy Ry szardem Wragą a Jerzy m Giedroy ciem, a także inny m odnaleziony m materiałom uda się przedstawić najważniejsze aspekty i momenty ich przy jaźni i współpracy 1.
Relacje pomiędzy Jerzym Niezbrzyckim a Jerzym Giedroyciem w okresie międzywojennym Sprawa kontaktów Jerzego Giedroy cia z wy wiadem II RP do dnia dzisiejszego pozostaje białą plamą w jego biografii. Swoich kontaktów z działaczami ruchu prometejskiego i pracownikami wy wiadu Giedroy c nigdy nie ukry wał 2, ale też nigdy nadmiernie tego tematu nie eksponował.
Na podstawie zachowany ch informacji i dokumentów można podjąć próbę rekonstrukcji tego wątku. Odwołując się do relacji samego Giedroy cia, trzeba przy pomnieć, że przełomowy m momentem okazało się spotkanie w 1928 r. Jana „Nulka” Karczewskiego, oficera Oddziału II. Niebawem poznał on także porucznika Stanisława Zaćwilichowskiego, wieloletniego pracownika wy wiadu, radcę MSZ związanego z ruchem prometejskim i wpły wowego sekretarza premiera Kazimierza Bartla 3. Dzięki Zaćwilichowskiemu i za jego pośrednictwem Giedroy c poznał Ry szarda Wragę 4. Zważy wszy na to, że por. Zaćwilichowski zginął w wy padku samochodowy m 24 października 1930 r., można przy puszczać, że Giedroy c poznał Wragę między 1928 a 1930 rokiem. Niebawem ich znajomość przerodziła się w przy jaźń (warto także dodać, że w podobny m okresie oby dwaj przez pewien czasu studiowali na Uniwersy tecie Warszawskim). O intensy wności tej przy jaźni świadczy niedawno odnaleziony list Giedroy cia do jednego ze współpracowników „Buntu Młody ch”, do którego w połowie 1933 r. pisał: Gdyby to Panu konweniowało, to mógłbym przywieźć z sobą kpt. E[dmunda] Charaszkiewicza 5 (prawa ręka Schaetzla 6), spec od spraw ukraińskich, odgrywa dość dużą rolę w polityce mniejszościowej) ewent[ualnie] por. Niezbrzyckiego 7 ze Sztabu Głównego również specjalistę w tej dziedzinie, kandydata w najbliższej przyszłości na szefa biura pers[onalnego] w MSZ. (…) Proszę mi więc zawiadomić, czy któregoś z ty ch Panów chciałby Pan widzieć, a w takim razie załatwiłby m to z przy jemnością, gdy ż jestem z nimi w dosy ć dobry ch stosunkach 8. Z kolei proponując spotkanie w Warszawie, dodawał: (…) prosiłby m o podanie wcześniej terminu przy jazdu Pana do Warszawy, by móc ustalić konferencję ze światowładny mi porucznikami. Proponuję konferencję: 1) p. Janina Hołówkowa 9 i kpt. Charaszkiewicz, 2) por. Jerzy Niezbrzycki i kpt. Drymmer 10. Wreszcie nie bez znaczenia by ł fakt, że Wraga bardzo szy bko rozpoczął współpracę z czasopismami wy dawany mi przez Jerzego Giedroy cia — „Buntem Młody ch”, a od 1937 r. z „Polity ką”. Jak podaje Rafał Habielski, pierwszą książką, która wy szła przy „Buncie Młody ch”, by ła książka Niezbrzy ckiego wy dana w 1935 r. pod nazwiskiem Ry szard Wraga pt. Sowiety grożą Europie 11. Wiadomo także, że dzięki znajomości Niezbrzy ckiego Giedroy c mógł korzy stać z pewny ch ułatwień w codziennej pracy redakcy jnej (np. Niezbrzy cki „załatwił” bezpłatne bilety kolejowe współpracownikom gazet, które wy dawał Giedroy c) 12. Ponadto przy najmniej dwa razy przy jego pomocy udało się Giedroy ciowi wy słać na placówki zagraniczne swoich przy jaciół, którzy pojechali tam w charakterze pracowników wy wiadu. Pierwszy taki przy padek miał miejsce, kiedy z redakcji „Buntu Młody ch” odszedł Jan Popławski. Giedroy c zorganizował wy słanie go na Bliski Wschód jako kores pondenta PAT, co było właściwie przykrywką dla jego działalności jako
agenta II Oddziału. Załatwiłem to przez Niezbrzyckiego — wspominał po latach 13. Drugi przy padek doty czy ł Ksawerego Pruszy ńskiego 14, którego udało się ulokować na podobny m stanowisku w Kijowie: Spodziewam się od października bardzo sensacy jny ch materiałów doty czący ch Ukrainy Sowieckiej, gdy ż udało mi się ulokować Ksawerego Pruszy ńskiego w Kijowie na jakie 2-3 miesiące z możnością poruszania się po terenie. Przy puszczam, że zbierze ciekawe obserwacje no i skompletuje bibliotekę Buntu. W razie jeżeli miałby Pan do niego jakie polecenia, to proszę przesłać list do niego na moje ręce, a ja mu prześlę przez kurierkę, gdy ż normalną pocztą jest gwarancja przeczy tania listu stuprocentowa — pisał Giedroy c do Stanisława Łosia 15. Już w okresie między wojenny m z powodu obecności Wragi na łamach „Buntu Młody ch” redakcję posądzano o kontakty z wy wiadem 16. Po wojnie, w maju 1948 r., Wraga miał nawet powiedzieć Wacławowi Zby szewskiemu, że „Bunt Młody ch” finansowała „Dwójka”. Giedroy c zdecy dowanie zaprzeczał ty m informacjom 17. Informacje te wy daje się potwierdzać notatka Ekspozy tury nr 2 Oddziału II SG z której wy nika, że do 1938 r. pismo „Polity ka” nie otrzy my wało subwencji Ekspozy tury nr 2, a co za ty m idzie, zapewne także Oddziału II: Wy raźna przewaga plusów nad minusami, a przede wszy stkim twórczy charakter prac grupy nakazuje podtrzy mać tę grupę zarówno moralnie, jak i finansowo — pisał Józef Skarży ński, autor notatki o piśmie „Polity ka” 18. Nie oznacza to, że redakcja nie otrzy my wała funduszy państwowy ch. Z powodu braków w dokumentacji można formułować jedy nie bardzo ostrożne wnioski i stwierdzić, że przy najmniej w okresie od kwietnia do września 1939 r., według tajnego rozdzielnika Wy działu Wschodniego MSZ, „Polity ka” otrzy my wała stałą, choć za każdy m razem określaną jako „nadzwy czajną” dotację w wy sokości 500 zł miesięcznie 19.
Wraga i Giedroyc w czasie II wojny światowej Wojenne drogi Giedroy cia i Niezbrzy ckiego skrzy żowały się po raz pierwszy w pierwszy m miesiącu wojny w 1939 r. w Rumunii. Pierwszy z nich blisko współpracował z ambasadorem RP w Bukareszcie Rogerem Raczy ńskim, drugi jako oficer do zleceń marszałka Edwarda Ry dzaŚmiłego miał tworzy ć struktury konspiracy jnej Polskiej Organizacji Wojskowej 20. Razem brali udział w pracach na rzecz Oddziału II SG WP i Ministerstwa Spraw Zagraniczny ch, ale wy niki ty ch działań by ły ograniczone 21. W późniejszy m okresie w miarę możliwości starali się utrzy mać kontakt, ale losy rzuciły ich w różne miejsca. Niezbrzy cki przeby wał najpierw w Szkole Oficerów Wy wiadu w Wielkiej Bry tanii (1941–1942), a następnie w obozie karny m w Rothesay. Od 1945 r. (do 1949 r.) by ł
pracownikiem Ministerstwa Informacji w Londy nie. Giedroy c brał udział w tworzeniu siatki MSZ na Bliskim Wschodzie. Następnie wstąpił do oddziałów polskich i służy ł w komórce odpowiedzialnej za kulturę i propagandę w północnej Afry ce, potem zaś przy 2. Korpusie Polskim we Włoszech. W ty m okresie z powodu swy ch kontaktów i przy jaźni z Wragą, Jerzy Giedroy c miał pewne nieprzy jemności ze strony płk. Wincentego Bąkiewicza, odpowiedzialnego za wy wiad 2. Korpusu, który Niezbrzy ckiego nie znosił 22. Do następnego spotkania pomiędzy przy szły m redaktorem „Kultury ” i Niezbrzy ckim doszło dopiero na początku 1945 r., kiedy to dzięki staraniom tego ostatniego i poparciu Adama Pragiera udało się ściągnąć Giedroy cia, z polecenia gen. Włady sława Andersa, do Londy nu. Giedroy c do maja 1945 r. pracował w Sztabie Główny m Naczelnego Wodza, starając się zy skać poparcie dla planów powołania Insty tutu Literackiego. Najbardziej intensy wny okres współpracy Giedroy cia i Wragi przy padł na ostatnie miesiące wojny, Wraga jako publicy sta współpracował wówczas z „Orłem Biały m” i nadzorowany m przez Giedroy cia Oddziałem Kultury i Prasy 2. Korpusu w Rzy mie. Pod ty m szy ldem ukazały się liczne prace Wragi 23. Najważniejsze z nich doty czy ły przede wszy stkim tematy ki sowieckiej, zgodnej z zainteresowaniami i specjalizacją autora, ale także z nową sy tuacją między narodową zdominowaną przez Związek Sowiecki. By ły to trzy książki: Sowieckie republiki środkowo-azjatyckie, (Rzy m 1945, 121 ss.), Ustrój sowiecki: (marksizm a stalinizm, komunizm a sowietyzacja), (Rzy m 1945, 102 ss.) i Wojna sowiecko-niemiecka 1941–1945, (Rzy m 1945, 161 ss.). Ponadto w ty m samy m roku ukazało się kilka skromniejszy ch objętościowo książeczek, a właściwie broszur poświęcony ch dwóm zagadnieniom: z jednej strony — sowieckiej Rosji (np. O rewolucji, Rzy m 1945, 55 ss. oraz: Proces moskiewski, Rzy m 1945, 15 ss.), z drugiej strony przy gotowaniu żołnierzy polskich do zmierzenia się z przy szłością (Rozmyślania Polaka w sprawie powrotu do kraju, Rzy m 1945, 19 ss. i Rola i zadania emigracji polskiej, Rzy m 1945, 39 ss.). Warto dodać, że nie wszy stkie prace Niezbrzy ckiego mogły by ć drukowane pod jego własny m nazwiskiem albo nawet pod powszechnie znany m pseudonimem „Ry szard Wraga”. Z tego powodu niektóre broszury Niezbrzy ckiego Giedroy c drukował pod nazwiskiem: Bernard Andreus (np. Polska a „kapitalisty czna interwencja” w stosunku do ZSRR: 1918-1920, 40 ss. czy Zapiski janczarów, 56 ss.). Wraga blisko współpracował także z prasą wy dawaną przez 2. Korpus („Orzeł Biały ”). Próbując krótko scharaktery zować jego piśmiennictwo z tego okresu, trzeba stwierdzić, że koncentrował się na dwóch zagadnieniach — na przy bliżeniu i analizie sy stemu polity cznego w Rosji sowieckiej oraz na przy gotowaniu czy telnika do trudnej przy szłości, którą widział jedy nie na emigracji. Można stwierdzić, że już wtedy, w 1945 r., w broszurach wy dawany ch przez Jerzego Giedroy cia Wraga pojmował emigrację jako ugrupowanie „niezłomny ch
i nieprzejednany ch”, do końca walczący ch z ustrojem sowieckim. Z kolei bierny poby t na emigracji by ł dla niego: zbiorową czy indy widualną dezercją, odstępstwem od narodu, w czasach gdy naród nasz przechodzi najcięższy okres swoich zmagań z wrogiem. Książeczkę zadedy kował: Kapitulantom, hamletom, oportunistom, stańczykom oraz zwykłym zdrajcom i obcym agentom 24.
Współpraca Ryszarda Wragi z Instytutem Literackim (1946–1951) Zmiana sy tuacji między narodowej sprawiła, że po 1945 r. dla wielu żołnierzy polskich powrót do ojczy zny stawał się niemożliwy. Na emigracji powstawały nowe insty tucje i podmioty, które miały na celu tworzenie niezależny ch ośrodków polskich poza zasięgiem cenzury i sowieckich wpły wów. W takiej sy tuacji znalazł się również Jerzy Giedroy c, który już na początku 1946 r. zarejestrował Insty tut Literacki jako włoską spółkę „Casa Editrice Lettere” 25. W ty m trudny m początkowy m okresie istnienia placówki bardzo często korzy stał z pomocy przeby wającego w Londy nie Niezbrzy ckiego, który wówczas by ł pracownikiem Ministerstwa Informacji (1945– 1948) i jednocześnie wy kładał w Polskim Insty tucie Spraw Wschodnich oraz na Wolny m Uniwersy tecie Polskim w Londy nie. Wzajemne zaufanie, wiedza i doświadczenie by łego pracownika wy wiadu sprawiły, że Jerzy Giedroy c konsultował z nim zarówno kwestie organizacy jno-personalne Insty tutu, jak i zagadnienia wy dawnicze. Przekonany zapewne, że Wraga dy sponuje o wielu osobach znacznie większą wiedzą od niego samego, Giedroy c konsultował się z nim i zasięgał opinii w sprawie doboru współpracowników i personelu. W liście z 5 kwietnia 1946 r. pisał: Przyjmuję z pokorą Twoje cenne rady co do Instytutu i co do stosunku z szeregiem ludzi na tutejszym terenie 26. Nie oznacza to jednak, że bezkry ty cznie przy jmował jego uwagi. Na przy kład w kwestii doboru współpracowników (szczególnie Józefa Czapskiego i Jana Zieleckiego) komentował sądy Wragi następująco: Geniuszów politycznych, którzy dawali by inspiracje, jak sam twierdzisz, u nas nie brak, natomiast nie ma fachmana, a to jest w takim biurze najważniejsze 27. W różny sposób oceniali znane im osoby. Niezbrzy cki by ł surowy i zasadniczy, Giedroy c zaś twierdził, że patrzy na ludzi obiekty wnie, niezależnie od swojego stosunku emocjonalnego do nich. Pod koniec listu Giedroy c poruszy ł sprawę finansów Insty tutu Literackiego, sprawę, w której będzie wielokrotnie prosił Wragę o pomoc 28. W pierwszy ch listach z tego okresu często są poruszane zagadnienia finansowe i problemy z kolejny mi kontrahentami oraz z dy stry bucją książek. W liście z 18 kwietnia 1946 r. Giedroy c
pisał do Niezbrzy ckiego o problemach finansowy ch po zakupie drukarni Officina Grafiche Italiane, konieczności dopłaty 3 mln lirów i braku kapitału obrotowego 29. Prosił go także o pomoc w staraniach o fundusze na działalność Insty tutu w Londy nie, pisząc: Bardzo tu liczę na twoją pomoc i energiczne interwencje 30. Wśród omawiany ch zagadnień wy dawniczy ch w korespondencji powracał temat sporu Insty tutu z firmą The Vistula Press ltd., która zgodnie z umową z 1946 r. miała kolportować wy dawnictwa Insty tutu na terenie Anglii 31. Ponieważ firma ta nie wy wiązy wała się z podjęty ch zobowiązań, Giedroy c zwrócił się do Wragi o podjęcie bezpośredniej interwencji. Kwestia Vistuli powróciła na początku 1948 r., po ty m, jak Insty tut zakończy ł współpracę z tą firmą i kolportaż na terenie Anglii powierzy ł firmie Gry f. Kolejny raz Giedroy c prosił Wragę o pomoc, pisząc: mam do Ciebie wielkie prośby, jeśli ty mi ich nie załatwisz, to jestem ugotowany 32. Vistula nie wy wiązy wała się z umów podpisany ch z Insty tutem i nie zwracała należności, a sam Giedroy c podejrzewał celowy sabotaż jego inicjaty w wy dawniczy ch. Liczy ł, że Wraga jako pracownik Ministerstwa Informacji będzie miał wpły w na podległą ministerstwu firmę 33. W kolejny m liście z 6 lutego 1948 r. Giedroy c znów zwracał się do niego z prośbą o pomoc w sprawie zaległy ch zobowiązań Vistuli oraz dementowanie plotek rozpowiadany ch przeciw niemu w Londy nie 34. Inny rodzaj sporu wy dawniczego prowadził Insty tut z Samopomocą Mary narki Wojennej, na której zlecenie Insty tut wy drukował album. W sporze ty m Niezbrzy cki odegrał rolę mediatora między Giedroy ciem a płk. Ignacy m Witkiem 35. Na początku września 1946 r. Giedroy c pisał do Ry szarda Wragi w sprawie pomocy w kwestii rozliczenia wy sługi lat i żołdu, gdy ż po odkomenderowaniu go we wrześniu 1946 r. do 2. Korpusu zbliżał się okres demobilizacji 36. Demobilizacja 2. Korpusu i przeniesienie Polskich Sił Zbrojny ch w ramach Polskiego Korpusu Przy sposobienia i Rozmieszczenia do Wielkiej Bry tanii zagroziło formalnoprawny m podstawom Insty tutu. Sy tuacja została unormowana, gdy w maju 1947 r. gen. Anders podjął decy zję o pozostawieniu Giedroy cia na stanowisku kierownika Insty tutu, przeniesieniu Insty tut do Pary ża oraz uregulowaniu kwestii finansowy ch 37. Od samego początku istnienia Insty tutu Literackiego Giedroy c konsultował z Niezbrzy ckim kwestie wy dawnicze, prosząc o teksty, recenzje oraz opinie na temat bieżący ch lub przy szły ch projektów wy dawniczy ch. W kwietniu 1946 r. prosił o pomoc w sprawie wstępu do książki Leona Bluma Na miarę człowieka (Rzy m 1947), którą zamierzał wy dać 38. Często korzy stał z pomocy Niezbrzy ckiego przy pozy skiwaniu dobry ch i wzbudzający ch emocje tekstów 39, jak wspomnienia by łego premiera Felicjana Sławoj Składkowskiego czy relacji Włady sława PobógMalinowskiego z 1939 roku 40. Giedroy c zwracał się do Wragi także z prośbą o zaopiniowanie tekstów, które zamierzał drukować. I tak na początku grudnia 1947 r. prosił go o radę w sprawie
publikacji pamiętników Kazimierza Bagińskiego. Jak pisał: chciałbym się Ciebie zapytać, czy nie warto byłoby dostać fragment pamiętników Bagińskiego, ewentualnie w ogóle jego pamiętników do druku. (…) Jeżeli to jest ze względów politycznych jadalne — to bardzo liczę, że mi w tym pomożesz 41. Kolejny przy kład widać w liście Giedroy cia z 15 marca 1949 r., gdzie pisze: Mam do Ciebie prośbę. W tych dniach powinien Ci nadesłać [?] swój essay (…) o technice imperializmu sowieckiego. By łby m Ci wdzięczny za parę słów oceny czy to coś warte i czy warto tłomaczy ć i drukować w „Kulturze” 42. Wraga nie pozostawał bierny w sprawach wy dawniczy ch, zdarzało się, że podsuwał Giedroy ciowi pomy sły wy dawnicze. W liście z 10 kwietnia 1948 r. sugerował, aby Giedroy c napisał listy do gen. Lwa Prchali i płk. dy pl. Jana Tomaszewskiego z prośbą o arty kuły wspomnieniowe do „Kultury ” 43. Również w liście datowany m prawdopodobnie na sty czeń 1949 r. Wraga wy suwał pomy sł wy dania skry ptów swoich wy kładów „Idea Rosji” w „Kulturze” lub jako wy dawnictwo Insty tutu Literackiego 44. Pomy słu tego jednak nie zrealizowano i żadna jego książka nie ukazała się nakładem Insty tutu Literackiego. Ry szard Wraga by ł jedny m z pierwszy ch publicy stów „Kultury ”, który skupił się na problemach szeroko pojmowanej sowietologii. Jego współpraca zaczęła się od 2/3 numeru pisma w 1947 r. i trwała do końca 1950 r. W ty m czasie opublikował na łamach ukazującej się od czerwca 1947 r. „Kultury ” 14 arty kułów oraz cztery recenzje książek 45. Znaczna część jego dorobku zamieszczonego na łamach tego czasopisma została opublikowana w 1950 r., kiedy teksty jego autorstwa pojawiały się prawie w każdy m numerze. Doty czy ły one przede wszy stkim analizy takty ki i celów polity czny ch Związku Sowieckiego oraz prób ich realizacji. W ty m kontekście omawiał zagadnienia krajowe, związane z wprowadzaniem sy stemu komunisty cznego w Polsce i działalność sowiecką w skali ogólnoświatowej. Obserwując bacznie rozwój sy tuacji w Polsce, Ry szard Wraga analizował na podstawie dostępny ch mu źródeł sy tuację w kraju i dążenia tamtejszy ch władz do zacieśnienia związków z ZSRS. Przy pominał jednak, że należy zwalczać uczucie rezy gnacji i pesy mizm, jaki pojawiał się na emigracji, oraz brak dogłębnej analizy sy tuacji w Polsce. Jak pisze: Formuła ta (mówiąca o sowiety zacji i zniewoleniu kraju — przy p. aut.) postuluje nie postawę czynną i ofensywną, lecz bierność i zgubny fatalizm 46. Sporo uwagi poświęcał poszczególny m wy cinkom ży cia i sy tuacji wy brany ch grup społeczny ch lub zawodowy ch. Szczegółowo omawiał sy tuację wojska i działalność Konstantego Rokossowskiego oraz Michała Roli-Ży mierskiego 47, a także sy tuację Kościoła w Polsce, jego relacje z władzą komunisty czną i prześladowania, które porówny wał do prześladowań cerkwi prawosławnej w ZSRS 48 oraz postępującą sowiety zację nauki polskiej. W ty m ostatnim tekście przy pominał, że nauka nie może by ć oderwana, w kontekście sowiety zacji, od sy stemu polity cznego. Przestrzegał emigrację, aby nie traktowała sy tuacji
w kraju jako zjawisk samy ch w sobie, które można zatrzy mać, zahamować czy odwrócić w drodze takiego czy innego manewru polity cznego 49. Analizując procesy o szpiegostwo pod koniec lat 40. XX w., stwierdzał, że: tchną prowokacją i służą zgoła innym celom, nie mającym nic wspólnego ze zwalczaniem szpiegostwa jako takiego 50. Przez większość jego tekstów przewija się stale moty w imperializmu sowieckiego, identy cznego w swy ch dążeniach z imperializmem carskiej Rosji 51. Starając się analizować cele i takty kę sowiecką, Wraga zajmował się także cały m blokiem sowieckim, a nawet relacjami pomiędzy ZSRS i Chińską Republiką Ludową. W ty m ostatnim kontekście widać by ło ślady prometejskiego zaangażowania Wragi, który postulował, aby bloku sowieckiego nie traktować jako całości integralnej i, wy pracowując plany i takty kę jego rozbijania, oprzeć się na narodach ujarzmiony ch 52. Akcentował, że polity ka sowiecka dąży różny mi drogami do tego samego celu, który m jest chęć podporządkowania sobie następny ch państw. Dlatego też przy pominał, że polity ka monetarna ZSRS prowadzi do uczy nienia z rubla podstawowej waluty tzw. bloku państw demokraty czny ch, który ułatwi Moskwie kontrolę gospodarczą. Jest to element poszerzania rewolucji światowej, z założeniem pogłębiającego się kry zy su gospodarczego państw zachodnich 53. Również z tego powodu kry ty kował sposób patrzenia na wojnę koreańską jako na konflikt kolonialny. Sam widział w ty ch wy darzeniach określone i wy próbowane prowadzenia przez ZSRS wojny polity cznej 54. Z kolei omawiając stosunki niemiecko-rosy jskie oraz układ graniczny, przy pominał, że Rosja nie pozwoli satelickiemu państwu polskiemu na samodzielne stosunki z Niemcami 55. Ważną rolę w zwalczaniu sy stemu komunisty cznego przy pisy wał emigracji polity cznej. Nie by ł jednak zadowolony z działań w ty m zakresie. Można przy puszczać, że domagał się bardziej zdecy dowanej reakcji. W omówieniu Zbrodni katy ńskiej w świetle dokumentów 56 przy pominając, że w sowieckiej rzeczy wistości Katyń jest naturalną konsekwencją, nieodzownym elementem tej historii i jej rzeczywistości, pozwolił sobie na kilka cierpkich słów: Jest coś wielce zatrważającego, że dopiero dzisiaj po 8-miu latach od chwili dokonania zbrodni a po 5-ciu latach od jej ujawnienia, zdoby wamy się na pierwszą książkę w tej sprawie i to zaledwie w języ ku Polskim. Na co czekaliśmy ? Na to, by sprawa Katy nia stała się potrzebny m atutem dla polity ki bry ty jskiej czy amery kańskiej? Czy na to by zmieniła się koniunktura i Katy ń mógł się stać już gotowy m „hasłem wojenny m”? 57 Jednocześnie miał świadomość, że działalność emigracji musi się spotkać z odpowiedzią przeciwników. W ty m celu przy pomniał nieco wcześniejszą prowokację sowieckiego wy wiadu znaną jako „Trust”. Myślę również, że niestety po drugiej wojnie zaistniały bardzo podobne warunki, w których bolszewicy mogą bez trudu, na tych samych zasadach, skonstruować równie szkodliwą organizację prowokacyjną, dodał w zakończeniu
tekstu 58.
Zerwanie przyjaźni i współpracy Moment zerwania współpracy i długoletniej przy jaźni Niezbrzy ckiego i Giedroy cia by ł już wielokrotnie opisy wany przez badaczy, najczęściej przy omawianiu tzw. sprawy Miłosza. Wy daje się jednak, że analizując powody rozstania się Giedroy cia i Niezbrzy ckiego, nie można się ograniczać do samej „sprawy Miłosza”, gdy ż różnice poglądów pomiędzy nimi zary sowały się wcześniej, a „sprawa Miłosza” spełniła ty lko funkcję katalizatora, iskry rzuconej na beczkę prochu. Tezę tę potwierdza również sam Giedroy c, który w rozmowie z Krzy sztofem Pomianem, wy mieniając powody zerwania z Wragą, zaczy na od jego publicy sty ki na łamach „Sy reny ”, a dopiero później mówi o sprawie Miłosza 59. Rozbieżne stanowisko w wielu sprawach zdarzało im się zajmować już znacznie wcześniej. W kwietniu 1946 r. Giedroy c, kończąc list do Niezbrzy ckiego, dorzucił: chciałbym wreszcie dostać od Ciebie list bez wymyślań, nie zawsze zresztą sprawiedliwych 60. Wy daje się jednak, że listowne dy skusje mieściły się jeszcze w ramach zwy czajnego ścierania poglądów i wy miany opinii. Zasadnicze różnice poglądów Wragi i Giedroy cia na działalność emigracji polity cznej można dostrzec z całą pewnością już w połowie 1947 r., kiedy Związek Pisarzy Polskich na Obczy źnie (utworzony 30 listopada 1945 r.) po nasileniu prześladowań w Polsce ogłosił uchwałę wzy wającą pisarzy pozostający ch na emigracji do bojkotu prasy krajowej i niepublikowania swoich utworów w prasie krajowej (24 sierpnia 1947 r.) 61. By ła ona reakcją na wizy tę Jerzego Borejszy w
Londy nie,
który
przekony wał niektóry ch
pisarzy
do
publikowania
w
krajowy ch
wy dawnictwach 62. Jerzy Giedroy c by ł zdecy dowanie przeciwny tej uchwale, ponieważ sądził, że oddali ona emigrację od kraju, ale jednocześnie uważał, że to Ry szard Wraga wraz ze Stefanią Zahorską i Mieczy sławem Gry dzewskim „sprowokowali” podjęcie tej uchwały przez Związek Pisarzy 63. Drugim istotny m momentem by ła publikacja na łamach „Kultury ” głośny ch i kontrowersy jny ch tekstów Zbigniewa Florczaka 64 i reportaży oraz późniejszej książki Aleksandra Janty -Połczy ńskiego. Na zamieszczenie reportaży Janty z Polski 65 negaty wnie zareagowała prasa emigracy jna, a gen. Anders sprzeciwił się dalszemu drukowaniu reportażu w „Kulturze” i zarządził wstrzy manie kolportażu pisma na terenie Wielkiej Bry tanii 66. W tej głośnej sprawie Ry szard Wraga i
Adam Pragier zajęli bardzo pry ncy pialne stanowisko
i negaty wnie wy powiadali się na temat tekstów publikowany ch przez Giedroy cia. Kampania przeciw „Kulturze” w prasie emigracy jnej trwała przez pół roku. Sprawa tekstu Janty stała się również źródłem pogłosek o zamknięciu „Kultury ”, a podsy cając atmosferę, Andrzej Bobkowski
donosił Giedroy ciowi z Londy nu, że na jego miejsce na zwierzchnika Insty tutu Literackiego ty puje się Ry szarda Wragę 67. Można odnieść wrażenie, że w ty m okresie drogi Wragi i Giedroy cia zaczęły się rozchodzić. Jak pisze Mirosław Supruniuk: Nie oznaczało to jednak zrywania przyjaźni i znajomości, i gdy w 1949 roku Ryszard Wraga zjawił się w Paryżu w poszukiwaniu pracy, Giedroyc zanotował w liście: „lubię go bardzo, ale widuję dosyć rzadko” 68. O stosunkowo dobry ch relacjach i częściowej przy najmniej zbieżności poglądów świadczy także fakt, że w 1950 r. ukazało się najwięcej tekstów Ry szarda Wragi na łamach „Kultury ” — jego nazwisko pojawiało się prawie w każdy m numerze. Należy jednak pamiętać, że w ty m czasie doszło także do sporu w sprawie charakteru współpracy Wragi z „Kulturą” oraz postępującej ry walizacji między Wragą a Juliuszem Mieroszewskim o pry mat publicy sty „Kultury ”. Giedroy c jeszcze przed „sprawą Miłosza” dostrzegał oznaki nielojalności w zachowaniu Niezbrzy ckiego. Pierwszy m dowodem nielojalności miały by ć próby otrzy mania przez Wragę statutu oficjalnego przedstawiciela pisma na terenie Niemiec, na co Giedroy c się nie zgodził: (…) bardzo nie lubię, kiedy ktoś chce traktować mnie instrumentalnie. Ja to mogę, robić, ale nie ktoś w stosunku do mnie, prawda? (śmiech) — komentował tę sy tuację po latach 69. Kulminacją sporu by ła sprawa Czesława Miłosza, znanego poety i attaché kulturalnego Polski Ludowej w Stanach Zjednoczony ch, który w 1951 r. „wy brał wolność”. W ty m samy m czasie zamieścił na łamach „Kultury ” bardzo kontrowersy jny tekst, w który m zdecy dowanie odcinał się od „nieprzejednanej i niezłomnej” postawy polskiej emigracji i pozy ty wnie wy powiadał się o niektóry ch zmianach, jakie zaszły w Polsce 70. Arty kuł Miłosza wy wołał prawdziwe wrzenie w polskiej prasie na emigracji, która na bieżąco informowała o sy tuacji w Polsce, gdzie komuniści próbowali zaprowadzić miejscową odmianę stalinizmu. Poglądy te podzielał również Ry szard Wraga, który w liście do „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza” otwarcie twierdził, że Miłosz jest bolszewickim agentem aparatu dy wersy jnego na Zachodzie 71. Prawdopodobnie z powodu oskarżeń Wragi, którego podejrzewano o utrzy my wanie bliskich kontaktów z wy wiadem amery kańskim, przez dłuższy czas Miłosz nie mógł otrzy mać wizy amery kańskiej i, co za ty m idzie, wy jechać do żony i dzieci, które przeby wały w Stanach Zjednoczony ch w trudnej sy tuacji finansowej. Na ty m tle doszło do ostrej rozmowy pomiędzy wspierający m Miłosza Giedroy ciem a Ry szardem Wragą. W rozmowie z Hanną Marią Gizą Giedroy c tak wspominał ostatnie spotkanie z Wragą: Pojechałem do niego i zapytałem: jakie masz dowody agentury Miłosza? A on na to: Oto mój nos! To ja wtedy wstałem i wyszedłem. I to był koniec 72. Jerzy Giedroy c by ł wcześniej bardzo blisko związany z Wragą. Po latach wspominał: to był bardzo bliski mój przyjaciel, zawsze go uważałem za świetnego znawcę Związku Sowieckiego,
jednego chyba z najlepszych w ogóle. Dodawał także, że przed wojną sam doceniał niebezpieczeństwo sowieckie, ale by ł w ty m osamotniony (sic!), jedy ny, który miał z nim podzielać te przekonanie, by ł Wraga 73. Zry wając kontakt z Wragą, Giedroy c miał świadomość, że stracił dobrego sowietologa, a także, że zepsuły się dobre relacje Giedroy cia z Adamem Pragierem 74. Zerwanie znajomości potraktował jednak bardzo poważnie i uznawał je za nieodwołalne. Wie Pani, jak się z kimś zrywa, specjalnie jeśli idzie o bardzo bliskie przyjaźnie, no to są już to takie pęknięcia definitywne. Przynajmniej z mojej strony — tłumaczy ł Barbarze Toruńczy k 75. I rzeczy wiście, można odnieść wrażenie, że w swoim postanowieniu by ł nieugięty. W 1953 r. Giedroy c poprosił Witolda Gombrowicza o usunięcie fragmentu Dziennika, który ten drukował w „Kulturze”. Fragment ten doty czy ł Wragi: Chciałby m ty lko Pana prosić o jedno, mianowicie o wy puszczenie ustępu doty czącego Wragi. Zdecy dowałem się już od dwóch lat na niewy mienianie jego nazwiska w „Kulturze”, a ty m bardziej na nieprowadzenie z nim polemik 76. Bieżąca lektura prasy emigracy jnej świadczy ła o ty m, że ideologicznie drogi Giedroy cia i Wragi rozeszły się. Redaktor wiedział, że Niezbrzy cki atakuje „Kulturę” i na przy kład by ł przekonany, że Wraga stał za nagonką na „Kulturę” w 1955 roku 77. Mimo to Giedroy c starał się nie tracić kontaktu z rzeczy wistością i nie dostrzegać w każdy m przeciwieństwie, które spoty kało Insty tut Literacki, „spręży ny ” Ry szarda Wragi. Widać to doskonale w momencie, kiedy Miłosz nie dostał paszportu do USA i by ł przeświadczony, że winę za to ponosi Wraga. Giedroy c natomiast stwierdził: Mówił mi Zygmunt o Pana liście, o trudnościach paszportowych Pana. Nie bardzo wierzę w tajemne moce Wragi. Niech Pan nie robi z niego mędrca Syjonu. To chyba tylko biurokracja i Pana nieumiejętności deptania po urzędach 78.
Współpracownicy Giedroycia o Wradze Można odnieść wrażenie, że w inny sposób podchodzili do Ry szarda Wragi bliscy współpracownicy Giedroy cia, a inaczej on sam. Redaktor uważał, że Na emigracji występują takie emigracyjne schorzenia: (Wraga — przy p. aut.) nagle stał się chorobliwie antysowiecki, wietrzący wszędzie jakieś spiski 79, ale jednocześnie starał się zachować w miarę możliwości obiekty wnie. W początkowy m okresie, kiedy jeszcze nie doszło do zerwania kontaktów, współpracownicy Giedroy cia wy rażali się na temat Wragi bardzo pochlebnie. Jerzy Stempowski w listach bardzo spokojnie pisał o Wradze 80. A Juliusz Mieroszewski jeszcze we wrześniu 1950 r. twierdził, że
„Kultura” jest „poważny m miesięcznikiem” i O sprawach zza żelaznej kurtyny ukazały się w niej najlepsze artykuły napisane przez świetnych znawców przedmiotu, jak Wraga 81. Sy tuacja uległa drasty cznej zmianie po zerwaniu kontaktów Giedroy cia i Wragi. W korespondencji do Redaktora najostrzej Wragę atakował Mieroszewski, który posuwał się nawet do takich stwierdzeń, jak: Z Wragą nie ma co dyskutować, Wragę powinno się leczyć! 82. Nie ma Pan pojęcia nawet, ile donosów idzie do Amerykanów na nas z Londynu i Paryża (Wraga, [ Wiktor] Trościanko, [ Jerzy ] Jankowski, etc.) — pisał do Giedroy cia 2 października 1953 roku 83. Mieroszewski by ł także oburzony, że Wraga twierdził, że „Kulturę” finansuje Kongres Wolności Kultury wspierany przez CIA 84, choć obecnie wiadomo, że ówczesne poglądy Wragi nie by ły pozbawione podstaw. Trzeba jednak dodać, że sam Wraga również nie darzy ł Mieroszewskiego sy mpatią ani nie cenił jego twórczości. Kiedy „Kultura” poparła Włady sława Gomułkę, a Mieroszewski napisał komentarz do przemówienia Gomułki, Wraga cierpko stwierdził, że komentarz ten jest na poziomie wszystkich dotychczasowych rozważań tego płodnego publicysty: nie wiadomo, o co chodzi 85. Czy w tej niechęci można doszukiwać się różnic w kompetencjach obu publicy stów? Jak wiadomo, kierunek wschodni by ł jedny m z najważniejszy ch dla „Kultury ”. Doskonale znał się na Wschodzie Wraga, a z kolei Mieroszewski — jak twierdził sam Giedroy c — nie znał Wschodu 86, i w sprawach wschodnich mało [się] orientował 87. Zdecy dowanie jeszcze bardziej negaty wnie do Niezbrzy ckiego ustosunkowany by ł Czesław Miłosz, który wielokrotnie u źródeł swoich niepowodzeń starał się szukać intry gi Ry szarda Wragi. By ł przeświadczony, że negaty wna opinia, jaką mu wy stawił sowietolog, prześladuje go na emigracji. Kiedy w 1955 r. odmówiono mu sty pendium Fundacji Rockefellera, pisał do Giedroy cia, że w liście wy czuł: pewien szczery żal, że nie mogą mi dać stypendium. Dlaczego nie mogą? Tu już można się zastanawiać. Moim zdaniem referencje, jakie zebrali, wypadły dla mnie niepomyślnie, czy kartoteka, w której są wszelkie donosy Wragi itp., działa 88. Miłosz oskarżał Wragę o pisanie „donosów” i można powiedzieć, że go wprost nienawidził. Jak twierdził w jedny m z listów do Giedroy cia, by ł przekonany, że Wragę dotknęła „śmieszność”, ta sama, która utrupiła Lechonia na długo przed śmiercią 89. Skrajnie emocjonalny stosunek Miłosza do Wragi określa zaskakujący fragment jego listu do Giedroy cia: Spotkała mnie niedawno duża przykrość. Będąc na jakimś zjeździe w Palo Alto, podszedłem do Sworakowskiego, dyrektora Hoover Library, rozmawiającego z jakimś facetem, i ten chciał nas przedstawić. Ale ten facet miał na klapie marynarki, jak to tu przyjęte, nazwisko, więc przeczytałem: „R[ichard] Wraga”, odwróciłem się i odszedłem. A myślałem do tej chwili, że tego łapsa nie będę musiał już nigdy oglądać na oczy 90. Podobnie, jeszcze po śmierci Ry szarda
Wragi, prawie 30 lat po opisy wany ch zdarzeniach, Miłosz zastrzegał się, że nie może zasiadać w jury jednej z nagród polonijny ch: Istnieje jednak prawdziwy powód, dla którego w jury nie mogę wziąć udziału: udział w nim Jana Nowaka [Jeziorańskiego], którego uważam za kłamcę i skurwysyna. Tak samo nie zasiadałbym w jury z Ryszardem Wragą 91. Pomimo ty ch ostry ch starć i skrajnie negaty wny ch opinii współpracowników, można stwierdzić, że Redaktor zachował pewien senty ment do dawnego przy jaciela. Po jego śmierci interesował się zmarły m i planował nawet zamieścić szkic jego postaci, ale opracowanie to, pióra Włodzimierza Bączkowskiego, ostatecznie zamieściła nowojorska „Niepodległość” 92. 1. Autorzy tego tekstu pragną podziękować p. Wojciechowi Sikorze, dy rektorowi Insty tutu Literackiego w Maisons-Laffitte, i Annie Nowakowskiej-Wierzchoś (AAN) za pomoc w dotarciu do materiałów. [wróć] 2. J. Giedroy c, Autobiografia na cztery ręce, Pary ż 2006, s. 29–30, 41. [wróć] 3. Tamże, s. 26–28. [wróć] 4. Tamże, s. 108. [wróć] 5. Edmund Charaszkiewicz (1895–1975), ppłk, w latach 1928–1939 szef Ekspozy tury 2 Oddziału II Sztabu Głównego (SG), w której by ła skoncentrowana akcja prometejska, szczególnie po 1930 r. [wróć] 6. Tadeusz Schaetzel (1891–1971), m.in. attaché wojskowy w Konstanty nopolu (1924–1926), szef Oddziału II SG (1926–1929), kierownik Wy działu Wschodniego MSZ, a następnie wicedy rektor Departamentu Polity cznego MSZ (1931–1935). Fakty czny kierownik akcji prometejskiej w okresie 1925–1935. [wróć] 7. Jerzy Niezbrzy cki (1902–1968), m.in. publicy sta i pracownik Oddziału II SG, szef referatu Wschód (1932–1939). [wróć] 8. P. Libera, Z dziejów „Buntu Młodych” i „Polityki”. Listy Aleksandra i Adolfa Marii Bocheńskich do Stanisława Łosia (1932–1939), „Studia z Dziejów Rosji i Europy ŚrodkowoWschodniej” 2013, t. 47, s. 331. [wróć] 9. Janina Hołówko, wdowa po Tadeuszu Hołówce (1889–1931). [wróć] 10. P. Libera, Z dziejów „Buntu Młodych” i „Polityki”..., s. 331. [wróć] 11. R. Habielski, Dokąd nam iść wypada? Jerzy Giedroyc. Od „ Buntu Młodych” do „Kultury”, Warszawa 2007, s. 35. [wróć] 12. M. Pruszy ński, Migawki wspomnień, Warszawa 2002. [wróć] 13. J. Giedroy c, Autobiografia…, s. 55. [wróć] 14.
Ksawery
Pruszy ński
(1907–1950),
dziennikarz,
publicy sta,
członek
„My śli
Mocarstwowej”. Rozpoczął stałą współpracę ze „Słowem” i przeniósł się do Wilna w 1932 r. W Kijowie przeby wał jesienią 1933 r. [wróć] 15. P. Libera, Z dziejów „Buntu Młodych” i „Polityki”…, s. 331. [wróć] 16. J. Giedroy c, Autobiografia…, s. 71. [wróć] 17. R. Habielski, Dokąd nam iść wypada…, s. 39. [wróć] 18. P. Libera, Ocena polity czna grupy „Polity ki” przez Oddział II Sztabu Głównego w 1938 r., „Zeszy ty History czne” 2010, z. 171, s. 147. [wróć] 19. P. Libera, Z dziejów „Buntu Młodych” i „Polityki”…, s. 331–332. [wróć] 20. T. Dubicki, S.J. Rostworowski, Sanatorzy kontra Sikorszczycy, Warszawa 1993, s. 19–20. [wróć] 21. J. Giedroy c, Autobiografia…, s. 83. [wróć] 22. B. Toruńczy k, Rozmowy w Maisons-Laffitte 1981, Warszawa 2006, s. 107. [wróć] 23. Tamże, s. 11. [wróć] 24. R. Wraga, Rola i zadania emigracji polskiej, b.m.w. 1945, s. 5. [wróć] 25. Spółka by ła zarejestrowana na oby watela Włoch Aleksandra Mańkowskiego, lecz J. Giedroy c miał wszelkie uprawnienia do całkowitego kierowania Insty tutem. M. Żebrowski, Dzieje sporu: „Kultura” w emigracyjnej debacie publicznej lat 1947–1956, Warszawa 2007, s. 44. [wróć] 26. Archiwum Insty tutu Literackiego w Maisons-Laffitte (dalej: AIL-ML), Korespondencja J. Giedroy cia z R. Wragą, list J. Giedroy cia do R. Wragi z 5 kwietnia 1946 r. [wróć] 27. Tamże. [wróć] 28. Giedroy c przedstawia w ty m liście skromne początki Insty tutu Literackiego: Instytut rozwija się, jak dotychczas, dość nieźle jakkolwiek możliwości okazały się znacznie skromniejsze od moich najbardziej pesymistycznych przypuszczeń. Tamże. [wróć] 29. M. Żebrowski, Dzieje sporu…, s. 44. [wróć] 30. AIL–ML, Korespondencja J. Giedroy cia z R. Wragą, list J. Giedroy cia do R. Wragi z 18 kwietnia 1946. [wróć] 31. M. Żebrowski, Dzieje sporu…, s. 45. [wróć] 32. AIL–ML, Korespondencja J. Giedroy cia z R. Wragą, list J. Giedroy cia do R. Wragi z 18 kwietnia 1946. [wróć] 33. AIL–ML, Korespondencja J. Giedroy cia z R. Wragą, list J. Giedroy cia do R. Wragi z 8 lutego 1948 r. [wróć] 34. Sprawa ta pojawia się jeszcze dwukrotnie w listach z 25października 1948 r. oraz w nie datowany m liście z końca 1949 r. [wróć]
35. AIL–ML, Korespondencja J. Giedroy cia z R. Wragą, list J. Giedroy cia do R. Wragi z 28 lutego 1948. [wróć] 36. Tamże, List J. Giedroy cia do R. Wragi z 9 września 1946 r. Kwestia pomocy z papierami ewidency jny mi J. Giedroy cia powraca w liście z 8 lutego 1948 r. [wróć] 37. Insty tut otrzy mał wówczas jednorazową subwencję, która starczy ła na pokry cie kosztów jego działalności do 1949 r. Personel zredukowano do czterech osób. M. Żebrowski, Dzieje sporu…, s. 47 i nast. [wróć] 38. Facet całkowicie nawalił. Nawalił tu również Józio [ Czapski], którego prosiłem, by w Paryżu korzystając z Twojej i Ciołkosza obecności, ustalił z Tobą co będzie lepsze taktycznie i czy się definitywnie zgodzisz na napisanie tego wstępu. Ma się rozumieć, że tego nie załatwił i wyszedłem na idiotę czy nielojalnego — pisał Giedroy c. (AIL–ML, Korespondencja J. Giedroy cia z R. Wragą, list J. Giedroy cia do R. Wragi z 5 kwietnia 1946 r.). [wróć] 39. Jest to dla mnie sprawa b.ważna, gdyż chciałbym to zapowiedzieć, a trudno to robić nie mając tekstu w ręku. Będę ci wdzięczny za szybkość. Pisał Giedroy c (AIL–ML, Korespondencja J. Giedroy cia z R. Wragą, List J. Giedroy cia do R. Wragi z 6 lutego 1948 r.) [wróć] 40. F.S. Składkowski, Prace i czynności Rządu Polskiego we wrześniu 1939, „Kultura” 1948, nr 5, s.75–127; Wł. Pobog-Malinowski, Na rumuńskim bezdrożu, „Kultura” 1948, nr 7, s. 116–132. [wróć] 41. AIL–ML, Korespondencja J. Giedroy cia z R. Wragą, list J. Giedroy cia do R. Wragi z 1 grudnia 1947 r. [wróć] 42. Tamże, list J. Giedroy cia do R. Wragi z 15 marca 1949 r. [wróć] 43. Tamże, list R. Wragi do J. Giedroy cia z 10 kwietnia 1948 r. [wróć] 44. Tamże, list R. Wragi do J. Giedroy cia, sty czeń 1949 r. Chodziło o skry pty wy kładów z 1946 r. wy głoszony ch na prośbę Zarządu Głównego Towarzy stwa Wiedzy Wojskowej 2. Korpusu dla oficerów i szeregowy ch. Por.: W. Bączkowski, Jerzy Niezbrzy cki (R. Wraga) 1902–1968, „Niepodległość” 1990, t. 23, s. 114. [wróć] 45. Na jego pokaźny dorobek składało się 1500 pozy cji drukowany ch, w ty m arty kuły, broszury i książki. Por. W. Bączkowski, Jerzy Niezbrzycki…, „Niepodległość” 1990, t. 23, s. 108. [wróć] 46. R. Wraga, Pacyfikacja polskiego komunizmu, „Kultura” 1949, nr 9/26, s. 5. [wróć] 47. R. Wraga, Czwarty Marszałek Polski „Kultura” 1950, nr 1/27, s. 119–132; tenże, Rozkaz Nr 26 „Kultura” 1950, nr 6/32, s. 123–125. [wróć] 48. Z.-W. [R. Wraga], Droga Krzyżowa, „Kultura” 1950, nr 5/31, s. 55–62. [wróć] 49. Z.-W. [R. Wraga], Sowietyzacja nauki, „Kultura” 1950, nr 6/32, s. 125–130. [wróć]
50. Z.-W.[R. Wraga], O niektórych sprawach krajowych, „Kultura” 1950, nr 4/30, s. 99–108. [wróć] 51. Np.: R. Wraga, Przymusowa Praca w Rosji Sowieckiej, „Kultura” 1947, nr 2/3, s. 135–144; tenże, Piłsudski a Rosja, „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książki o Rosji, „Kultura” 1948, nr 4. W ty m kontekście warto przy pomnieć także recenzję książki I. Deutschera o Stalinie (O subiektywnym obiektywizmie pewnej książki, „Kultura” 1950, nr 2/28–3/29, s. 227–234), w której m.in. kry ty kował dowolność operowania materiałem źródłowy m i braki warsztatowe Deutschera oraz recenzję książki Burnhama, w której Wraga kry ty kował dorobek amery kańskich sowietologów (O nowej książce Jamesa Burnhama, „Kultura” 1950, nr 7/33–8/34, s. 219–227). [wróć] 52. R. Wraga, Sojusz dwóch rewolucji, „Kultura” 1950, nr 4/30, s. 5–14. [wróć] 53. R. Wraga, Rubel narzędziem agresji, „Kultura” 1950, nr 4/30, s. 109–114. [wróć] 54. Problemu wojny w Korei doty czy także arty kuł Sprawy Sowieckie, „Kultura” 1950, nr 9/35, s. 56–74 oraz Korea, „Kultura” 1950, nr 11/37, s. 104–108. [wróć] 55. R. Wraga, Frontem do Niemiec, „Kultura” 1950, nr 9/35, s. 92–97. [wróć] 56. Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów (z przedmową W. Andersa), Londy n 1950. [wróć] 57. R. Wraga, Zbrodnia, „Kultura” 1948, nr 8, s. 139 i nast. [wróć] 58. R. Wraga, Trust, „Kultura” 1949, nr 4/21–5/22, s. 177. [wróć] 59. J. Giedroy c, Autobiografia…, s. 109. [wróć] 60. AIL–ML, Korespondencja J. Giedroy cia z R. Wragą, list J. Giedroy cia do R. Wragi z 18 kwietnia 1946 r. [wróć] 61. M. Danilewicz-Zielińska, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław–Warszawa–Kraków 1992, s. 140–141. [wróć] 62. M. Żebrowski, Dzieje sporu…, s. 59. [wróć] 63. List J. Giedroy ca do J. Stempowskiego z 15 września 1954. Zob. Jerzy Giedroyc, Jerzy Stempowski. Listy 1946–1969, t. 1, A.S. Kowalczy k (wy b.), Warszawa 1998, s. 248. [wróć] 64. Z. Florczak, Podróż na horyzonty,„Kultura” 1494, nr 3/20, s. 61–71. [wróć] 65. A. Janta-Połczy ński, Wracam z Polski, „Kultura” 1948, nr 12, s. 9–24. [wróć] 66. M. Żebrowski, Dzieje sporu…, s. 68 i nast. Pary ska „Sy rena” nazwała ten tekst wy bielaniem okresu rządów Bieruta. [wróć] 67. Tamże, s. 72 i nast. [wróć] 68. M.A. Supruniuk, Przyjaciele wolności. Kongres Wolności Kultury i Polacy, Warszawa 2008, s. 156. [wróć]
69. H.M. Giza, Ostatnie lato w Maisons-Laffitte. Rozmowy z Jerzym Giedroyciem, Zofią Hertz i Henrykiem Giedroyciem, Wrocław 2007, s. 34–35. [wróć] 70. Cz. Miłosz, Nie, „Kultura” 1951, nr 5/43, s. 3–13. [wróć] 71. M. Żebrowski, Dzieje sporu…, s. 235. [wróć] 72. Tamże, s. 34–35. [wróć] 73. B. Toruńczy k, Rozmowy w Maisons-Laffitte…, s. 117. [wróć] 74. M.A. Supruniuk, Uporządkować wspomnienia. Nieautoryzowane rozmowy z Jerzym Giedroyciem, Toruń 2010, s. 95. [wróć] 75. B. Toruńczy k, Rozmowy w Maisons-Laffitte…, s. 18. [wróć] 76. List J. Giedroy ca do W. Gombrowicza z 27 sierpnia 1953 r. Listy 1950–1969, Jerzy Giedroyc, Witold Gombrowicz, A. Kowalczy k (wy bór i oprac.), Warszawa 1993, s. 127. [wróć] 77. List J. Giedroy ca do J. Stempowskiego z 26 listopada 1955 r. Jerzy Giedroyc, Jerzy Stempowski. Listy 1946–1969, s. 344. [wróć] 78. List J. Giedroy ca do Miłosza z 8 sty cznia 1962 r., Jerzy Giedroyc, Czesław Miłosz. Listy 1952–1963, t. 1, M. Kornat (oprac.), Warszawa 2008, s. 567. [wróć] 79. B. Toruńczy k, Rozmowy w Maisons-Laffitte…, s. 17. [wróć] 80. List J. Stempowskiego do J. Giedroy cia z 3 czerwca 1950 r., Jerzy Giedroyc, Jerzy Stempowski. Listy…, s. 110. [wróć] 81. List J. Mieroszewskiego do J. Giedroy cia z 19 września 1950 r., Jerzy Giedroyc, Juliusz Mieroszewski, Listy 1949–1956, t. 1, K. Pomian (wy b.), Warszawa 1999, s. 97. [wróć] 82. List J. Mieroszewskiego do J. Giedroy cia z 14 lutego 1953 r., Jerzy Giedroyc, Juliusz Mieroszewski, Listy…, t. 2, s. 264. [wróć] 83. List J. Mieroszewskiego do J. Giedroy cia z 2 października 1953 r., Jerzy Giedroyc, Juliusz Mieroszewski, Listy…, t. 1, s. 298. [wróć] 84. List J. Mieroszewskiego do J. Giedroy cia z 22 czerwca 1954, tamże, s. 387–392. [wróć] 85. Cy t. za R. Habielski, Dokąd nam iść wypada?…, s. 258. [wróć] 86. List J. Giedroy ca do J. Mieroszewskiego z 21 października 1953 r., Jerzy Giedroyc, Juliusz Mieroszewski. Listy…, t. 1, s. 308. [wróć] 87. M. A. Supruniuk, Uporządkować wspomnienia…, s. 114. [wróć] 88. List Cz. Miłosza do J. Giedroy cia z 31 sierpnia 1955 r., Jerzy Giedroyc, Czesław Miłosz. Listy…, s. 233. [wróć] 89. List Cz. Miłosza do J. Giedroy cia z maja 1959 r., Jerzy Giedroyc, Czesław Miłosz. Listy…, s. 345. [wróć]
90. List Cz. Miłosza do J. Giedroy cia z 4 maja 1963 r., Jerzy Giedroyc, Czesław Miłosz. Listy…, s. 710. [wróć] 91. List Cz. Miłosza do J. Giedroy cia z 19 września 1980, Jerzy Giedroyc, Czesław Miłosz. Listy 1973–2000, t. III. [wróć] 92. W. Bączkowski, Jerzy Niezbrzycki…, s. 99–124. [wróć]
Tomasz Sypniewski
Drogi życiowe i zawodowe oficerów i podoficerów Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego na podstawie wybranych not biograficznych Analizując dzieje Oddziału II Sztabu Głównego 1 Wojska Polskiego, można dojść do wniosku, że podstawowy m walorem tej służby wy wiadowczej by ł jej personel. Badając ży ciory sy poszczególny ch żołnierzy pełniący ch służbę w tzw. „dwójce” 2, zauważamy, że wielu z nich swoją „przy godę” z wojskiem zaczy nała jeszcze w okresie późnoszkolny m. Początek służby wojskowej by ł związany niejednokrotnie z ucieczką z rodzinnego domu i ochotniczy m zaciągiem do jednej z formacji niepodległościowy ch odradzającego się po ponad 120-letniej niewoli państwa polskiego. Duża część oficerów pracujący ch na kierunku niemieckim przeszła przez szeregi formacji powstańczy ch w Wielkopolsce lub na Śląsku. Chociaż zdarzały się również kariery wojskowy ch wy wodzący ch się z by łego zaboru rosy jskiego i austriackiego (w ty m przy padku najczęściej by ły ch legionistów). Podstawowy m czy nnikiem determinujący m przy datność do pracy na ty m kierunku 3 by ła niewątpliwie znajomość języ ka niemieckiego i realiów społeczno-polity czny ch funkcjonujący ch u zachodniego sąsiada RP 4. Oczy wiście bardzo istotny m elementem sprawnego działania każdej służby wy wiadowczej są również jej możliwości techniczne oraz zasoby finansowe. Jeśli jednak czy nniki te nie zostaną oddane w ręce właściwie przeszkolony ch i zdeterminowany ch do działania ludzi, to nigdy nie przy niosą one wy ników proporcjonalny ch do zaangażowany ch środków. Najlepiej obrazuje to przy kład polskiego wy wiadu i kontrwy wiadu w okresie między wojenny m. Na służby te przekazy wano wprawdzie spore, jak na realia II RP, kwoty pieniężne, jednak nie by ły to środki w żaden sposób porówny walne z budżetami główny ch, ówczesny ch przeciwników Polski na wschodzie i zachodzie. Ta niekorzy stna dla Polski dy sproporcja materialna jednak nie przeszkadzała pełniący m służbę w Oddziale II Sztabu Głównego Wojska Polskiego żołnierzom stać się równorzędny mi przeciwnikami dla swoich odpowiedników w Niemczech i ZSRS. Poprzez swój zapał i oddanie pracownicy wy wiadu oraz kontrwy wiadu potrafili zniwelować przewagę, jaką miały niemieckie i sowieckie służby wy wiadowcze dzięki nieporówny walnie większy m środkom finansowy m. Zmagania wy wiadowcze w latach 20. i 30. XX w. z niemieckimi 5 i sowieckimi 6 służbami stały się okresem, kiedy to polskie służby informacy jne wy pracowały
sobie, zdaniem autora, całkowicie zasłużone miano jednej z najefekty wniejszy ch służb wy wiadowczy ch ówczesnej Europy 7. Należy też podkreślić, że udało się to osiągnąć głównie dzięki poświęceniu i nadzwy czajnemu zaangażowaniu ludzi, którzy je tworzy li. Niniejszy arty kuł stanowić ma niejako konty nuację, uzupełnienie rozważań autora 8 zawarty ch w Studiach nad wy wiadem i kontrwy wiadem Polski w XX w. — t. I 9, w który ch odtworzono drogi ży ciowe i zawodowe żołnierzy pełniący ch w latach 30. XX w. służbę w Posterunku Oficerskim (PO) nr 1 w Mławie 10. Placówka ta została utworzona właściwie od podstaw w kwietniu 1929 roku 11. W pierwszy m okresie funkcjonowania podlegała gdańskiemu BIG-owi 12, jednak już w czerwcu 1930 r. została przejęta przez utworzoną wówczas Ekspozy turę nr 3 Oddziału II Sztabu Głównego w By dgoszczy 13. W jej ramach nieprzerwanie funkcjonowała do maja 1937 r., kiedy to na skutek zbiegu okoliczności mjr Jan Henry k Ży choń 14 podjął decy zję o jej likwidacji i przekazaniu najwartościowszej agentury oraz zadań do PO nr 7 w Biały mstoku 15. Tuż przed samy m wy buchem wojny, w luty m 1939 r. 16, mławska placówka wy wiadowcza została jednak odtworzona. Organizatorem, wówczas PO nr 1, by ł kpt. Stanisław Piechowiak, a kierowanie placówką do momentu wy buchu wojny powierzono mjr. Kazimierzowi Wy szosławowi Tomasikowi 17. Służbowe przy działy w 1939 r. do PO nr 1 otrzy mali również st. sierż. Włady sław Stawniak 18 oraz st. sierż. Wiktor Rejnowski 19. W ostatnim okresie swojego funkcjonowania mławska placówka wy wiadu została bezpośrednio włączona w sy stem rozpoznania Armii „Modlin” i pracowała na potrzeby tegoż ugrupowania, uzupełniając jego własny sy stem rozpoznania i wy wiadu 20. Wy nikało to prawdopodobnie z prakty cznego podejścia szefa by dgoskiej ekspozy tury Oddziału II do spraw rozpoznania sił przeciwnika. Najpewniej uznał on, że przepły w informacji i zadań poprzez by dgoską centralę jedy nie skomplikuje i wy dłuży procesy decy zy jne i, co gorsza, znacznie opóźni docieranie informacji do sztabowców Amii „Modlin”. Dlatego jedy ny m rozsądny m posunięciem w tej sy tuacji by ło bezpośrednie włączenie mławskiej placówki w sy stem zbierania informacji funkcjonujący przy sztabie zgrupowania osłaniającego północne Mazowsze. Na podstawie doty chczasowy ch badań oraz kwerend archiwalny ch udało się już w miarę precy zy jnie ustalić skład personalny PO nr 1 w Mławie. I tak od kwietnia 1929 r. do maja 1930 r. posterunkiem kierował 21 kpt. Marian Włodarkiewicz 22, później, do sty cznia 1931 r., kierownictwo nad posterunkiem przejął por. Franciszek Stawicki 23. Następny m szefem mławskiej placówki został por. Tadeusz Górowski 24, który pełnił tam służbę do maja 1932 r. Najdłużej 25 PO nr 1 kierował kpt. Czesław Müller, bo aż do października 1936 r. Ostatnim kierownikiem mławskiej placówki przed jej likwidacją w maju 1937 r. by ł kpt. pil. w stanie spoczy nku Czesław Brunner 26. Jak wcześniej by ło już wspomniane, po odtworzeniu posterunku
w luty m 1939 r. 27, kierownictwo nad nim przejął mjr Tomasik 28. Oprócz wy żej wy mieniony ch w mławskiej placówce by dgoskiej Ekspozy tury nr 3 służbę pełniło jeszcze kilku inny ch żołnierzy. Ponieważ placówka ta obejmowała swoim działaniem stosunkowo duży obszar, w początkowy m okresie, szczególnie gdy nie funkcjonował jeszcze PO nr 7 w Biały mstoku, oprócz oficera kierującego przy dzielano do niej jeszcze drugiego oficera wy wiadowczego, tzw. pomocniczego. W Mławie funkcję tę pełnili kolejno: por. Bolesław Baraniecki 29 oraz por. Otton (Otto) Dąbrowski 30. Do każdego posterunku by li przy dzielani też podoficerowie, którzy oprócz zadań związany ch z prowadzeniem spraw kancelary jny ch musieli częstokroć prowadzić pracę operacy jną. Mławska placówka by ła miejscem pełnienia służby dla trzech podoficerów: st. sierż. Stawniaka, st. sierż. Rejnowskiego 31 oraz sierż. Pawła Schmidta 32. Analizując zmienności obsady personalnej placówki w Mławie, warto zauważy ć, że również lokalizacja siedziba PO nr 1 dosy ć często ulegała zmianie. Pierwsze miejsce wy znaczono w budy nku Zofii Klimkowskiej przy ul. Rey monta 9 33, następnie wy najęto pomieszczenia przy ul. Kościuszki 15, w willi Olszewskiego. Trzecią siedzibą został budy nek przy ul. Sienkiewicza 44, własność rodziny Gry nbergów 34. W niniejszy m arty kule zostaną przy bliżone losy czterech żołnierzy pełniący ch w różny ch etapach swojego ży cia służbę w „dwójce”. Każdy z nich wy wodził się z innego regionu kraju (z obszarów będący ch pod administracją różny ch zaborców), innej warstwy społecznej, każdy z nich pełnił służbę w innej formacji wojskowej walczącej o odzy skanie niepodległości Polski. Ich drogi ży ciowe zbiegły się dopiero w „dwójce”. Co ważne, każdy z nich pomimo zróżnicowanego rodowodu doskonale odnalazł się w służbie wy wiadowczej i rzetelnie wy wiązy wał się z nałożony ch nań obowiązków. Na przy kładzie ich biografii da się też zauważy ć dużą rolę integracy jną Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, co wcale nie by ło takie oczy wiste w realiach wojskowy ch II RP. Z początkowy m okresem funkcjonowania PO nr 1 związana jest osoba kpt. Stawickiego 35. Podczas służby w dwójce posługiwał się on m.in. pseudonimami: „Karl Fischer”, „dr Schulz” 36 i „Karol Plecher” 37. Kapitan Franciszek Stawicki urodził się 9 sty cznia 1903 r. 38 w Turku, w rodzinie Franciszka i Leokadii z domu Mielczarek 39. By ł najstarszy m z dziewięciorga rodzeństwa, a jego rodzina należała do średniozamożny ch. Ojciec przy szłego „dwójkarza” by ł rzutkim rzemieślnikiem, a oprócz tego działaczem społeczno-patrioty czny m i związkowy m 40. W 1910 r. rodzina przeniosła się do Łodzi, jednak już w 1914 r. wróciła do rodzinnego Turku 41. W 1920 r. Stawicki za namową ojca, po ukończeniu sześciu klas Gimnazjum Męskiego w Turku, postanowił ochotniczo wstąpić do Wojska Polskiego walczącego wówczas z najazdem
bolszewickim 42. W dniu 15 lipca 1920 r. otrzy mał przy dział do 201. Pułku Piechoty. Po kilku dniach jego jednostka została skierowana na front, a już 31 lipca 1920 r. po przełamaniu polskich pozy cji przez wojska sowieckie trafił do niewoli. Do rodziny dotarła wówczas informacja o śmierci ich pierworodnego sy na 43. Na szczęście po kilku ty godniach udało mu się zbiec z niewoli i dotrzeć do polskich linii, dzięki czemu już 9 września 1920 r. wy słał list do domu, w który m opisał pokrótce przebieg swojego uwięzienia i sposób oswobodzenia się z niego 44.
Zdj. 1. Franciszek Stawicki — po prawej fotografia z początku lat 20. XX wieku, po lewej z drugiej połowy lat 30. XX wieku. Źródło: Zbiory pry watne. Dzięki zachowany m listom wiadomo, że po dostaniu się do niewoli w pierwszej kolejności został ograbiony z butów i pieniędzy, następnie po zaewidencjonowaniu w komendzie pułku trafił do Białegostoku. Stamtąd jeńców pognano do Gródka. Wtedy też pierwszy raz młody szeregowiec Stawicki uciekł konwojentom, po kilku dniach jednak został ujęty i z powrotem dołączony do transportu jeńców. Przy drugiej próbie ucieczki znalazł już sobie dwóch wspólników — Józefa Świtała i Augusta Lejmana 45. Po liczny ch pery petiach udało im się zdoby ć mapę,
ich przy gotowania jednak nie uszły uwadze strażników i zostali ponownie ujęci. W związku z ty m mieli zostać postawieni przed specjalny m try bunałem rewolucy jno-wojenny m. Ty m razem mieli więcej szczęścia i w drodze na rozprawę całej trójce udało się zmy lić konwojentów i ukry ć w okoliczny ch lasach. Przekradając się do polskich linii, natknęli się na rotę 46 żołnierzy bolszewickich, którzy naty chmiast poprosili nieuzbrojony ch uciekinierów o wzięcie do niewoli 47. Oprócz oczy wistej radości przy niosło to również młody m żołnierzom spore kłopoty, gdy ż ujawnili miejsce swojego poby tu w lesie, co spowodowało skierowanie za nimi pościgu. Na szczęście i to niebezpieczeństwo udało się im ominąć i 29 sierpnia 1920 r. trafili z powrotem do swy ch macierzy sty ch jednostek. Pod koniec października 1920 r. Stawicki jako gimnazjalista-ochotnik został odesłany do domu w celu konty nuowania nauki. Ten stosunkowo krótki epizod w wojsku spowodował, że Stawicki postanowił na trwałe związać swoje ży cie z wojskiem i 1 września 1921 r. wstąpił do Szkoły Podchorąży ch w Warszawie 48. Po jej ukończeniu 7 lipca 1922 r. konty nuował szkolenie w ramach Oficerskiej Szkoły Piechoty. Następnie, już jako podporucznik, otrzy mał przy dział służbowy do 7. kompanii w 62. Pułku Piechoty Wielkopolskiej 49. Kolejne jego przy działy służbowe odby wał się w ramach tego samego pułku, gdzie m.in. został skierowany jako oficer instruktor do batalionu szkolnego. Potem pełnił służbę jako pomocnik oficera ewidency jnego oraz kwatermistrza. Kolejny m etapem jego kariery wojskowej by ło samodzielne dowodzenie 9. kompanią. Tutaj też 23 grudnia 1925 r. doczekał się awansu na porucznika. W maju 1927 r., wraz z przeniesieniem por. Stawickiego do 23. baonu piechoty Korpusu Ochrony Pogranicza stacjonującego w Oranach przy granicy z Litwą 50, rozpoczęła się jego służba w ramach jednostek wy wiadowczy ch i kontrwy wiadowczy ch. We wrześniu 1928 r. został skierowany na kurs KOP w Toruniu, doskonalący umiejętności oficerów w zakresie pracy operacy jnej prowadzonej w ramach tzw. pły tkiego wy wiadu 51. To właśnie w okresie służby w KOP poznał kpt. Mariana Włodarkiewicza, który wy stawił mu bardzo pozy ty wne referencje, pisząc m.in.: Jest on dobrze znany jako mój były oficer młodszy i posiada wszelkie dane na dobrego oficera wywiadowczego, tym bardziej, że w KOP-ie wykonywał również zadania wywiadowcze 52. Dzięki wstawiennictwu kpt. Włodarkiewicza por. Stawicki został przeniesiony do Mławy i od maja 1930 r. do sty cznia 1931 r. kierował tamtejszy m PO Nr 1 53. Niestety, ze względu na zapalenie opłucnej musiał na początku 1931 r. udać się na dłuższe leczenie 54. Po powrocie z kuracji mjr Ży choń postanowił skierować go do Poznania, do tamtejszego PO nr 6. Tutaj por. Stawicki pełnił służbę od kwietnia 1931 r. do października 1934 r. W ty m czasie mieszkał na stancji przy ul. Soleckiej 6 55. Tutaj też 20 września 1932 r. zawarł związek małżeński z Zofią z domu Orłowską, którą znał jeszcze z rodzinnego Turku, a która to wówczas studiowała w Poznaniu na czwarty m
roku polonisty ki 56. Następnie został przeniesiony do jednostki liniowej w Rzeszowie, gdzie musiał odby ć staż, żeby uzy skać mianowanie na stopień kapitana. Po okresie służby w Rzeszowie ponownie trafił do KOPu, gdzie nadal pełnił funkcję oficera wy wiadowczego. Stacjonował on w dwóch graniczny ch garnizonach. Najpierw został skierowany do Mikołajewszczy zny nad Niemnem, a następnie trafił do Stołpc. W marcu 1939 r. otrzy mał rozkaz przenoszący go do centrali Oddziału II Sztabu Głównego w Warszawie. Jednak z powodu coraz bardziej napiętej sy tuacji między narodowej został w maju skierowany jako oficer wy wiadowczy do jednostki liniowej stacjonującej na Śląsku 57. Wraz z Armią „Kraków” przeszedł cały szlak bojowy i 20 września 1939 r. dostał się w okolicach Tomaszowa Lubelskiego do niemieckiej niewoli 58. W ty m samy m czasie jego żona wspólnie z córkami, Hanną i Danutą, trafiła z transportem dokumentów sztabowy ch na Kresy i znalazła się w sowieckiej strefie okupacy jnej. Udało jej się z niej wy dostać dopiero w grudniu 1939 r. dzięki miejscowemu przewodnikowi, który w noc wigilijną przeprowadził całą rodzinę przez ówczesną linię demarkacy jną. Po powrocie do Warszawy pani Zofia Stawicka akty wnie włączy ła się w konspirację AK-owską i prowadzenie tajnego nauczania. Kapitan Stawicki całą wojnę spędził w kilku obozach jenieckich. Początkowo, do sty cznia 1940 r. by ł przetrzy my wany w Oflagu XI B III blok — Braunschweig 59, następnie do lipca 1940 r. by ł więźniem Oflagu II C — Woldenberg (Dobiegniewo) 60. Kolejny mi miejscem jego odosobnienia by ł Oflag II E — Neubrandenburg (do maja 1942 r.) 61 oraz Oflag II D — Gros Born (do 1945 r.). W sty czniu 1945 r. wraz z pozostały mi więźniami Oflagu II D odby ł blisko 700 km marsz ewakuacy jny do obozu w Lubece, gdzie doczekał się wy zwolenia przez armię bry ty jską. Po zakończeniu wojny, mając dosy ć obszerną wiedzę o nowo ukształtowany m podziale polity czny m świata oraz o losach niektóry ch kolegów, którzy zdecy dowali się na powrót, postanowił na stałe osiedlić się we Francji i ściągnąć tam rodzinę z Polski. Jednak z powodu choroby starszej córki oraz niechęci żony do wy jazdu z Polski zwery fikował swoje plany i ostatecznie wrócił w 1946 r. do kraju. Osiedlił się na stałe na Śląsku w miejscowości Baworowo, gdzie by ł zatrudniony jako administrator majątku należącego do miejscowej cukrowni 62. Zrezy gnował jednak z tej pracy, nie chcąc uczestniczy ć w nasilającej się w latach 40. i 50. XX w. akcji przy musowego tworzenia spółdzielni produkcy jny ch. Na skutek interwencji miejscowego Urzędu Bezpieczeństwa i I Sekretarza miejscowej komórki PZPR, Jurczaka 63, nie mógł liczy ć w ty m rejonie na żadne inne zatrudnienie, wy jechał więc z rodziną do Gliwic. Tutaj spotkał przedwojennego oficera Markiewkę, który zdąży ł się już dostosować do nowy ch realiów społeczno-polity czny ch i objął stanowisko dy rektora Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Handlu
Opałem w By tomiu. Znany by ł on również z tego, że w miarę swoich możliwości zatrudniał w podległy m sobie w przedsiębiorstwie, na kierowniczy ch stanowiskach, przedwojenny ch oficerów Wojska Polskiego 64. Dzięki temu zatrudnienie znalazł również kpt. Stawicki. Należy podkreślić, że prakty cznie przez całe dalsze ży cie zarówno on, jak i jego najbliższa rodzina ponosili konsekwencje jego służby w strukturach Oddziału II Sztabu Głównego oraz w wy wiadzie KOP-u. Przy kładem mogą by ć problemy edukacy jne jego starszej córki, która na świadectwie maturalny m otrzy mała dopisek o treści: wróg społeczny, nie nadaje się na studia. Swoją edukację na poziomie wy ższy m mogła dokończy ć dopiero po 1956 roku 65. Warto również dodać, że jeszcze w 1971 r. Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrzny ch w Poznaniu prowadził ustalenia aktualnego miejsca zamieszkania kpt. Stawickiego 66. Odby wało się to w ramach sprawy obiektowej „Targowica”. Świadczy to pośrednio o ty m, jak bardzo obawiano się oficerów i żołnierzy „dwójki”, którzy jeszcze po 26 latach od zakończenia wojny stanowili zagrożenie dla komunisty cznego aparatu represji, a ty m samy m, jaki odczuwano przed nimi respekt. Kapitan Stawicki zmarł 25 grudnia 1973 r. Do końca odmawiał zapisania się do ZBOWiD-u, pomimo liczny ch zachęt i nalegań ze strony środowisk kombatanckich 67. Oficerem, który najdłużej pełnił służbę w PO nr 1 i zarazem najdłużej nim kierował, by ł kpt. Czesław Müller. Podczas służby w „dwójce” posługiwał się różny mi pseudonimami — „Anton”, „Artur”, „Manthey ”, „inż. Szczaniecki”, „Herman”, „Bruno”, „Mieczy sław Wojnowski”, „Loga” oraz „Szaulis”. Urodził się 20 października 1900 r. w Gnieźnie 68. Pochodził z rodziny rzemieślniczej, jego ojciec, Stanisław, by ł właścicielem dobrze prosperującego warsztatu stolarskiego, matka, Bronisława, z domu Słabska, zajmowała się wy chowaniem dzieci. Rodzice przy wiązy wali duże znaczenie do odpowiedniego wy kształcenia swoich dzieci, stąd Müller zaraz po ukończeniu szkoły ludowej w 1911 r. konty nuował naukę w gnieźnieńskim gimnazjum. Edukację w szkole średniej ukończy ł 31 marca 1919 r., otrzy mał tzw. świadectwo odejścia, które na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z 21 sty cznia 1919 r. zostało uznane za równoznaczne ze świadectwem maturalny m. To głównie dzięki ukończeniu niemieckiej szkoły średniej, gdzie nawet w czasie przerw surowo zakazane by ło posługiwanie się języ kiem polskim, perfekcy jnie mówił po niemiecku oraz doskonale opanował reguły gramaty czne języ ka niemieckiego. Wiedza ta okazała się później nieoceniona w pracy wy wiadowczej. Warto podkreślić, że gnieźnieńskie gimnazjum by ło w zaborze pruskim jedny m z ważniejszy ch ośrodków my śli niepodległościowej i miejscem kształtowania się wśród młodzieży postaw patrioty czny ch 69. Również Müller bardzo szy bko włączy ł się w nurt szkolny ch konspiracji i został akty wny m członkiem zakonspirowanego Towarzy stwa im. Tomasza Zana. Wraz z przy jaciółmi ze szkolnej ławy 28 grudnia 1918 r. przy łączy ł się do tworzony ch oddziałów zbrojny ch powstania wielkopolskiego. Decy zje by ły
wówczas podejmowane z godziny na godzinę, tak szy bko zmieniała się ówczesna rzeczy wistość. Dlatego przez pierwsze dni nie zdołał nawet powiadomić swoich najbliższy ch, że z bronią w ręku walczy o przy łączenie ziemi wielkopolskiej do odradzającego się państwa polskiego 70. Pod koniec grudnia 1918 r. Müller wziął akty wny udział w rozbrajaniu Niemców służący ch w stacjonujący m w Gnieźnie 49. Pułku Piechoty. Następnie począwszy od 1 sty cznia 1919 r., został formalnie wcielony do wojska i otrzy mał przy dział do jednego z powstańczy ch oddziałów. Z batalionem gnieźnieńskim wy ruszy ł na niełatwy i krwawy szlak bojowy. Wziął udział w walkach pod Zdziechową, Strzelnem, Kruszwicą, Trzemesznem i Mogilnem. Jednak najbardziej istotne w jego ży ciu by ły kilkudniowe walki na terenie Inowrocławia, który jako ważny węzeł kolejowy i okręg przemy słowy został przez Niemców umocniony. Müller dowodził już wówczas specjalną grupą uderzeniową w sile dwóch druży n. Zadaniem tego wy dzielonego oddziału by ło zdoby wanie najmocniej obwarowany ch niemieckich punktów oporu. Podczas ataku na dworzec kolejowy w Inowrocławiu został ranny w obie nogi, a zaraz potem dostał się do niewoli. By ł w niej bardzo brutalnie traktowany. Poturbowanego jeńca poddawano także bardzo okrutnej torturze psy chicznej — postawiono go przed plutonem egzekucy jny m, który dopiero w ostatniej chwili „otrzy mał” rozkaz wstrzy mujący egzekucję. W dniu 8 sty cznia 1919 r. młodemu powstańcowi udało się szczęśliwie wy dostać z niewoli, po czy m przez ponad miesiąc przeby wał w gnieźnieńskim szpitalu polowy m, gdzie odzy skiwał siły po przejściach z pierwszy ch dni walk powstańczy ch. Po kuracji został przy dzielony do 4. Pułku Strzelców Wielkopolskich. Koniec walk powstańczy ch zastał go w okolicach Wolszty na 71. Wy daje się, że udział w powstaniu wielkopolskim pomimo bolesny ch przeży ć wpły nął na ostateczną decy zję młodego gnieźnianina o wy borze rzemiosła wojskowego jako ży ciowej profesji. Musiał w ty m kierunku wy kazy wać ponadprzeciętne uzdolnienia, gdy ż jeszcze w 1919 r. został skierowany na roczny kurs podoficerski w Gnieźnie, a następnie 20 października 1919 r. otrzy mał przy dział do Wielkopolskiej Szkoły Podchorąży ch Piechoty w Poznaniu 72. Kolejny mi etapami jego kariery by ły : 1. i 2. Pułk Piechoty Legionów, następnie 59. Pułk Piechoty, a od lipca 1925 r. stacjonujący w By dgoszczy 62. Pułk Piechoty 73. Z jednostki tej trafił do Mławy, początkowo jako pomocniczy oficer wy wiadowczy. Podsumowując pierwszy etap kariery wojskowej Müllera, warto przy toczy ć opinię, jaką wy stawił mu Mieczy sław Łabędzki, szef sztabu grupy kapitana Pawła Cy msa, w której walczy ł młody gnieźnieński gimnazjalista: Kapitan Czesław Müller pomimo ówczesnego młodego wieku okazał odwagę zapaleńca, który bez wiedzy rodziców brał udział w walkach powstańczy ch, odznaczając się wy bitną odwagą i wy trwałością 74. Do Mławy, wówczas jeszcze jako porucznik Müller, trafił w 1930 r., nie od razu jednak objął funkcję szefa PO nr 1. Początkowo by ł oficerem wspomagający m pracę kierowników. Dopiero
gdy 31 maja 1932 r., por. Tadeusz Górowski ze względów zdrowotny ch odszedł z mławskiej placówki, jej kierownictwo objął por. Müller. Służbę w PO nr 1 pełnił do października 1936 r. Wówczas to został postawiony przez mjr. Ży chonia do raportu karnego. Dziś nie do końca znane są przy czy ny tak rady kalnego działania. Najprawdopodobniej wy nikało ono z faktu, że podczas jednej z konferencji polsko-francuskich sztab francuski zakwestionował polskie dane doty czące niemieckich umocnień 75 w Prusach Wschodnich, które by ły zbierane głównie przez PO nr 1. Doszło wówczas do awantury na najwy ższy ch szczeblach Sztabu Głównego, w wy niku czego zażądano usunięcia kpt. Müllera ze służby wy wiadowczej 76. Major Ży choń jednak, mając świadomość, jaką wartość w pracy miał kpt. Müller, i jednocześnie nie chcąc się włączy ć do poszukiwania kozła ofiarnego, mającego wziąć na siebie odpowiedzialność za urażone ambicje sztabowców, ukarał 4 września 1936 r. kpt. Müllera, udzielając mu jedy nie nagany, a wkrótce potem przeniósł go do PO nr 6 w Poznaniu. Dzięki takim działaniom uratował karierę zawodową młodego kapitana. Należy przy ty m pamiętać, że sam mjr Ży choń, jeśli doszedł do wniosku, że jakiś oficer nie sprawdza się w służbie wy wiadowczej, bezwzględnie i naty chmiastowo sam pozby wał się go z swojej ekspozy tury. Może to dodatkowo świadczy ć o ty m, że zarzuty stawiane wówczas kpt. Müllerowi nie miały większego pokry cia w faktach. Wiele również wskazuje na to, że mjr Ży choń zdecy dowałby się wówczas pozostawić kpt. Müllera na placówce mławskiej. W ty m czasie jednak kpt. Müller wy kry ł, że jeden z agentów, o numerze 1118, wszedł bez jego wiedzy w bliskie, osobiste kontakty z wieloletnią służącą państwa Müllerów — Emilią Schmidt 77. Mogło to świadczy ć o działaniach inspirowany ch przez Niemców, a w konsekwencji o próbie infiltracji ekspozy tury by dgoskiej przez mławską placówkę 78. Stało się to w konsekwencji główną przy czy ną czasowej likwidacji, w maju 1937 r., Posterunku Oficerskiego nr 1 w Mławie.
Zdj. 2. Czesław Müller z bratem, Gniezno, lata 20. XX wieku. Źródło: Zbiory pry watne. Po odejściu z Mławy, od listopada 1936 r. do kwietnia 1938 r. 79, kpt. Müller pełnił służbę w PO nr 6 w Poznaniu 80, a następnie przeszedł do pracy w samej Ekspozy turze nr 3 81. Najprawdopodobniej między marcem a majem 1939 r. został skierowany do 6. Skierniewickiej Dy wizji Piechoty 82 na stanowisko oficera informacy jnego przy sztabie tej jednostki. Przeszedł on cały szlak wrześniowy z tą dy wizją. W dniu 20 września 1939 r. w okolicach Kampinosu 83 został ranny 84 i znalazł się w niemieckiej niewoli. Początkowo udawało mu się ukry wać swoją tożsamość i stopień oficerski, więc przeby wał do 15 grudnia 1940 r. jako podoficer w Stalagu XXI — Schildberg (obecnie Ostrzeszów). Gdy Niemcy zidenty fikowali go jako oficera „dwójki”, został niezwłocznie przeniesiony do Oflagu VIII B — Silberberg (Srebrna Góra). Podjęto wtedy też próbę przekonania jego samego, jak i całej reszty jego rodziny zamieszkałej w Gnieźnie 85, do podpisania volkslisty i podjęcia służby na rzecz Niemców 86. Działania te nie odniosły jednak żadnego skutku. W dniu 27 lub 29 czerwca 1941 r. Müllera przeniesiono do Oflagu X A — Itzehoe, a stamtąd trafił on do Oflagu X C — Beck (w obozie ty m przeby wał na pewno 27 listopada 1942 r.) 87. Kolejny ślad w dokumentacji świadczy o ty m, że we wrześniu 1944 r. przeby wał w Oflagu VI B — Dössel. Tam doszło do tragedii, kiedy to bry ty jski bombowiec omy łkowo zrzucił bombę na obóz jeniecki 88. Zginęło wówczas około 90 żołnierzy, a kilkudziesięciu ranny ch trafiło do szpitala w Warburgu, w ty m kpt. Müller, który zmarł 2 października 1944 r. w wy niku odniesiony ch ran. Został pochowany na cmentarzu jenieckim w Dössel 89. Niewiele wiadomo niestety o jego ży ciu osobisty m, ustalono jedy nie, że zanim przy by ł w 1930 r. do Mławy, ożenił się z urodzoną 27 marca 1899 r. Stanisławą, córką Wiktora i Apolonii z domu Wróblewskiej 90, która najprawdopodobniej pochodziła z Inowrocławia bądź jego najbliższy ch okolic. W opinii swoich kolegów i podwładny ch by ł uważany za oficera przy stępnego, nie by ł zanadto służbistą, a także nie znajdował saty sfakcji w, jak dziś powiedzieliby śmy, „tresurze” podwładny ch 91. Podczas swojej służby wojskowej został odznaczony Krzy żem Niepodległości, Krzy żem Zasługi, Krzy żem Waleczny ch oraz Medalem Pamiątkowy m za wojnę 1918–1921 92. Kolejny m oficerem pełniący m służbę w Posterunku Oficerskim w Mławie, którego losy udało się lepiej zbadać, by ł kpt. Czesław Brunner. Podczas służby w „dwójce” posługiwał się m.in. następujący mi pseudonimami: „Jan Gutowski”, „Konstanty Lipiński”, „Ehrlicht”, „inży nier Brzeszczański” 93, „Antoni Kraska” oraz „Leon Witkowski” 94. Urodził się 16 lipca 1895 r. w Warszawie, jego ojciec, Mikołaj, by ł kierownikiem portu rzecznego, a matka, Elżbieta, z domu
Virat, zajmowała się domem 95. Po ukończeniu w 1915 r. 96 Szkoły Handlowej Jeżewskiego w Warszawie jeszcze w czerwcu tego samego roku wstąpił ochotniczo jako kadet do Aleksandrowskiej Szkoły Wojskowej w Moskwie 97. W uczelni tej przeby wał do 9 października tego roku. Już 26 września 1915 r. został mianowany podoficerem, a 1 października 1915 r. otrzy mał nominację na stopień chorążego. Jeszcze w ty m samy m roku, 9 grudnia, trafił jako dowódca 75. kompani marszowej, rezerwowego 109. Pułku Piechoty na front południowowschodni. Również jeszcze w grudniu tego roku został przeniesiony na stanowisko młodszego oficera, do 14. kompani 7. baonu. Następnie kolejno pełnił służbę w następujący ch jednostkach: 7. Korpusie Armijnego Imperium Rosy jskiego — od 25 maja 1916 r., 13. Dy wizji Piechoty — baon uzupełnień, 50. Białostockim Pułku Piechoty — od 16 lipca 1916 r. Wraz z tą ostatnią jednostką w okresie od 18 do 20 lipca 1916 r. jako dowódca 7. kompanii wziął udział w krwawy ch walkach m.in. pod miejscowościami Dziczki i Szy szkowce 98. W czasie ty ch walk by ł dwukrotnie ranny, w wy niku czego został ewakuowany do 134. szpitala polowego w głąb Rosji. W dniu 30 sierpnia 1916, po zakończeniu rekonwalescencji, otrzy mał ponownie przy dział do 50. Białostockiego Pułku Piechoty. Z jednostką tą 5 grudnia został skierowany na front rumuński, gdzie w czasie walk pod Złotą Górą dowodził kolejno 7. i 8. kompanią. Na przełomie 1916 i 1917 r. wziął udział w kolejny ch krwawy ch starciach pod Foscani i Mărăşeşti. W lipcu i sierpniu 1917 r. uczestniczy ł w kolejny ch dwóch poty czkach w Rumunii pod miejscowościami Cifesti i Panciu. Tutaj został po raz trzeci ranny, ty m razem w brzuch. Tak jak poprzednio, odmówił ewakuowania do punktu opatrunkowego i trwał na pozy cji wśród swoich podkomendny ch. Z armii rosy jskiej został zdemobilizowany 10 sty cznia 1918 r. Na krótko jeszcze we wrześniu tegoż roku wstąpił do wojsk hetmana Pawło Skoropadskiego i tam ukończy ł kurs arty lerii przy 9. korpusie w Czernichowie. W grudniu tego roku został jednak z tej formacji jako Polak zdemobilizowany 99. Podczas służby w armii carskiej by ł kolejno awansowany : 15 października 1915 r. na stopień chorążego, 12 października 1916 r. otrzy mał dy sty nkcje podporucznika, a rok później porucznika. Został także odznaczony Orderem Świętej Anny 4. stopnia z podpisem: Za odwagę 100. Już w sty czniu 1919 r. wstąpił do formujący ch się jednostek Wojska Polskiego, do który ch został przy jęty w stopniu porucznika 101. Pierwszy m jego przy działem by ła jednostka balonowa, w której służy ł jako oficer obserwator. W luty m 1919 r. został dowódcą kompanii balonowej. Od tego momentu na ponad 10 lat swoją służbę związał z jednostkami balonowy mi. W kwietniu 1920 r. rozpoczął w Poznaniu drugi kurs oficerski Szkoły Aeronauty cznej. Łączy ło się to z jego kolejny m przy działem w ty m mieście na dowódcę batalionu zapasowego 1. Pułku Aeronauty cznego. Po ukończeniu 15 marca 1921 r. kursu otrzy mał nominację na zastępcę dowódcy I Batalionu Aeronauty cznego 102.
W czasie służby w jednostce zapasowej szkolił i dbał o wy posażenie rekrutów, którzy by li następnie kierowani do jednostek liniowy ch na front. Również po połączeniu i przekształceniu jednostek balonowy ch w 1. Aero nauty czny Pułk Piechoty 103, głównie na Brunnerze spoczy wał obowiązek szkolenia i ekwipowania nowo wcielony ch rekrutów 104. W dniu 3 maja 1922 r. otrzy mał awans na stopień kapitana i w ty m samy m miesiącu zdał z wy różnieniem egzamin z nauk o Polsce oraz otrzy mał ty tuł i odznakę pilota balonów wolny ch i sterowców. Przez krótki czas pełnił służbę na sterowcu „Lech” 105. Po przejściu wielu szkoleń w Centrum Szkolenia Balonowego w Toruniu został w 1924 r. przeniesiony z Poznania 106 do Krakowa, gdzie objął stanowisko zastępcy dowódcy IV Batalionu Balonowego. W 1925 r. został przy dzielony do oddziału służby lotniczej przy DOK VIII w Toruniu. Od 1928 r., po ukończeniu Szkoły Kwatermistrzowskiej, pełnił służbę jako kwatermistrz w Oddziale Służby Lotnictwa 107. W 1932 r. został przeniesiony w stan spoczy nku i jednocześnie podjął służbę w Oddziale II, którą rozpoczął od sześciomiesięcznego przeszkolenia wy wiadowczego 108. Po odby ciu kursu trafił do Ekspozy tury nr 3 Oddziału II Sztabu Głównego WP w By dgoszczy. Tutaj skierowano go na odpowiedzialne stanowisko kierownika Posterunku Oficerskiego nr 2 w Chojnicach 109. Placówką tą kierował aż do jej rozwiązania w czerwcu 1933 roku 110. Po likwidacji placówki kierował jeszcze, w latach 1936–1937, PO nr 1 w Mławie 111, a następnie pełnił służbę na Posterunku Oficerskim nr 7 w Biały mstoku 112. Miał równocześnie wy znaczane obowiązki w By dgoszczy w siedzibie Ekspozy tury nr 3. Stosunkowo długa służba w ramach struktur organizacy jny ch by dgoskiej „dwójki” świadczy o bardzo pozy ty wnej ocenie jego osiągnięć przez przełożonego. Major Ży choń by ł znany m.in. z tego, że osoby, które nie spełniały stawiany ch im wy sokich wy magań, niezwłocznie odsy łał do jednostek liniowy ch. Po napaści Niemiec na Polskę kpt. Brunner ewakuował się wraz z personelem Ekspozy tury nr 3. Jako ciekawostkę można podać, że jego droga ewakuacji nie wiodła przez Rumunię, lecz przez Łotwę 113, gdzie na polecenie
Zdj. 3. Czesław Brunner, początek lat 20. XX wieku. Źródło: Zbiory pry watne. mjr. Ży chonia miał tworzy ć placówkę wy wiadowczą w Ry dze 114. Jego działalność jednak nie trwała tam zby t długo i zakończy ła się wraz z internowaniem przez władze łotewskie, a następnie po inkorporacji Łotwy do ZSRS — aresztowaniem w 1940 r. przez władze sowieckie. Kapitan Brunner wraz z kpt. Mieczy sławem Susickim i por. Rękawkiem trafił do obozu jenieckiego w Kozielsku. Gdy Rosjanie zorientowali się, że mają do czy nienia z oficerem „dwójki”, 7
listopada 1940 r. przeniesiono go wraz z por. Rękawkiem do więzienia w Mińsku 115, gdzie został poddany bardzo okrutnemu śledztwu. W trakcie przesłuchań próbowano go nakłonić do współpracy z wy wiadem sowieckim 116, co jednak kpt. Brunner stanowczo odrzucił. Oprócz gróźb stasowano wobec niego również metodę perswazji, proponując w przy padku zgody m.in. sprowadzenie z Warszawy żony i córki, który ch miejsce poby tu wy wiad sowiecki zawczasu ustalił 117. Konsekwencją tak nieprzejednanej postawy by ło skazanie go 6 marca 1941 r. na karę śmierci. Oczekując na wy konanie wy roku, Brunner przeby wał w jednej celi m.in. z przy szły m Prezy dentem RP na uchodźstwie — Ry szardem Kaczorowskim 118. W dniu 25 maja 1941 r. karę śmierci zamieniono Brunnerowi na 15 lat ciężkich robót 119. W czerwcu 1941 r. po ataku Niemiec na ZSRS udało mu się zorganizować zbiorową ucieczkę więźniów z transportu ewakuacy jnego NKWD 120. Mając świadomość, że może by ć również poszukiwany przez Niemców, przez jakiś czas ukry wał się w okolicach Mińska. Po pewny m czasie podjął jednak pracę w Fabry ce Wy robów Filcowy ch w Mińsku, a następnie został zatrudniony jako tłumacz w organizacji Todt ( Organisation Todt). W 1942 r. otrzy mał krótki urlop, podczas którego wy jechał do Poznania, gdzie wówczas mieszkała jego żona z córką. Tutaj też skontaktował się z por. Włodarkiem oraz kpt. Ludwikiem Andrzejewskim, od który ch otrzy mał ostrzeżenie, że na terenie Poznania jest intensy wnie poszukiwany przez Niemców. Oficerowie ci ułatwili mu też nawiązanie kontaktu ze strukturami Armii Krajowej w Warszawie. Już na pierwszy m spotkaniu konspiracy jny m zadeklarował swoją chęć pracy na rzecz akowskiego wy wiadu. Wówczas m.in. ustalono, że łącznikiem między nim a warszawskimi strukturami konspiracji będzie człowiek o ps. „Karol”, który jako kolejarz dosy ć często wy jeżdżał służbowo do Mińska 121. Czasami kpt. Brunner osobiście by wał w Warszawie, choćby przejazdem, gdy wy jeżdżał do swojej żony Józefiny, z domu Steder 122, która pod koniec 1942 r. przeniosła się do swojej siostry mieszkającej w Bad Godesberg 123. W czasie swoich wy jazdów do Niemiec zbierał informację na temat przemy słu i jednostek wojskowy ch. Dodatkowo dostarczał również Polakom zamieszkujący m okolice Bonn pobrane w Warszawie materiały propagandowo-informacy jne. Na przełomie 1943 i 1944 r. przeniósł się w okolice Rawy Mazowieckiej, gdzie spotkał Feliksa Pasikowskiego, by łego sierżanta z jego jednostki balonowej w Poznaniu. Wraz z nim oraz z leśnikiem Stefanem Nowickim, również poznaniakiem 124, organizował dostawy amunicji, odzieży, ży wności oraz zbierał informację na potrzeby miejscowy ch ugrupowań party zantki akowskiej. Na przełomie 1944 i 1945 r., w mundurze wy sokiego urzędnika organizacji Todt, wy jechał do swojej żony do Niemiec Zachodnich. Tutaj, sy mulując różne choroby, doczekał wkroczenia 8 marca 1945 r. wojsk amery kańskich.
Za pośrednictwem Amery kanów nawiązał bezzwłocznie kontakt ze swoimi kolegami z „dwójki” i najprawdopodobniej dzięki ich poręczeniu został wy znaczony komendantem obozu przejściowego dla Polaków w Duisdorfie 125. Włączy ł się również akty wnie w działalność Związku Uchodźców Polskich. Ze względu na sy tuację polity czną, jaka ukształtowała się w powojennej Europie, postanowił nie wracać do kraju i pozostać w Niemczech jako tzw. bezpaństwowiec-dipis 126. W 1950 r. otrzy mał angaż w Biurze Wy sokiego Komisarza Narodów Zjednoczony ch do spraw niemieckich uchodźców jako tłumacz i urzędnik Biura Prawnego 127. Na początku lat 60. XX w. ze względu na przeby te choroby musiał zrezy gnować z pracy w Biurze Wy sokiego Komisarza. Przeszedł wówczas na rentę i dodatkowo dorabiał jako referent wy cinków prasowy ch w niemieckim biurze informacy jno-prasowy m. W latach 50. XX w. udało mu się częściowo ustabilizować sy tuację materialną i ży ciową, w ty m czasie kupił własne mieszkanie w Bonn-Duisdorfie przy Gartenstrasse 19. Jego kontakty zawodowe oraz związane z działalnością społeczną w środowiskach polonii niemieckiej spowodowały, że stał się celem działań werbunkowy ch prowadzony ch przez wy wiad PRL 128. Nadano mu wówczas, jako rozpracowy wanemu figurantowi, kry pt. „Komisarz”. Do nawiązania kontaktu z kpt. Brunnerem postanowiono wy korzy stać rodzinę jego trzeciej żony, poślubionej w 1958 lub 1960 roku 129. W ty m celu pozy skano 130 jako tajnego współpracownika szwagra jego żony Tadeusza Czuja, zamieszkałego we Wrocławiu przy ul. Barlickiego 7/7. Jako współpracownik wy wiadu (tajny współpracownik — TW) otrzy mał on pseudonim „Rafał”. Pretekstem do podjęcia pierwszej próby werbunkowej miała by ć wizy ta rodzinna TW „Rafała” u państwa Brunnerów w Niemczech. Założono wówczas, że główny mi argumentami, które przekonają kpt. Brunnera do współpracy z PRL-owskim wy wiadem, będzie umożliwienie powrotu do ojczy zny, połączone z gwarancją zapewnienia w Polsce środków do ży cia na ponadprzeciętny m poziomie. Wy sy łając do Niemiec Czuja, liczono również na to, że w przy padku odmowy współpracy kpt. Brunner ze względu na swoją żonę nie powiadomi służb niemieckich o podjętej próbie werbunku. Pierwsze, dosy ć ostrożne rozmowy, które odby ły się między 26 lipca a 10 sierpnia 1962 r., zdawały się dawać komunisty cznej agenturze pewną, choć niewielką nadzieję na pozy skanie przedwojennego „dwójkarza”. Dodatkowo starano się go zachęcić do współpracy, wy korzy stując przedwojenne archiwa wojskowe, w który ch znaleziono zapis, że nie uwzględniono wniosku o odznaczenie kpt. Brunnera orderem Polonia Restituta. Miało to wy nikać prawdopodobnie z faktu, że oficer carski nie mógł liczy ć na szy bkie awanse i odznaczenia w przeciwieństwie np. do piłsudczy ków. W rozmowie wprost zapewniano, że „ludowa ojczy zna” te wszy stkie zaniechania i pominięcia po powrocie do kraju szy bko nadrobi 131. Oczy wiście w trakcie rozmów TW „Rafał”, wcześniej odpowiednio przeszkolony, podkreślał, że kpt. Brunner będzie właściwie robił
ty lko to, co przed wojną, czy li zdoby wał dla Polski materiały doty czące spraw wojskowy ch i polity czny ch Niemiec. Rozmowy te, oczy wiście w pewny m uproszczeniu, sprowadzały się do pewnego schematu. Wy dawało się, że kpt. Brunner dał się przekonać do współpracy, po czy m całą rozmowę ucinał trudny mi do odparcia argumentami. Raz na przy kład stwierdził, że może podjąć się pracy na rzecz rządu w Warszawie pod warunkiem, że będzie to rząd powołany w demokraty czny ch wy borach. Inny m razem stwierdził, że nie może wy baczy ć Związkowi Sowieckiemu tego, że w ramach paktu Ribbentrop–Mołotow ścigał jego i jego kolegów z Oddziału II Sztabu Głównego, którzy przecież działali wy wiadowczo przeciwko Niemcom. W trakcie rozmowy przy toczy ł też przy kład ze swojej służby w Mławie, kiedy to ujął sowieckiego agenta i po konsultacji z mjr. Ży choniem, zgodnie z prośbą agenta, przerzucił go do Prus Wschodnich 132. Później, jak stwierdził z wy rzutem, „odwdzięczono” mu się za to w ZSRS wy rokiem śmierci orzeczony m przez try bunał w Mińsku. Przełożeni TW „Rafała” po pewny m czasie uznali, że jego próby werbunkowe nie dają właściwy ch wy ników, i do całego działania postanowiono włączy ć etatowego funkcjonariusza wy wiadu PRL. W ty m celu przeniesiono całość działań werbunkowy ch do bezpieczniejszej dla komunisty cznej agentury Holandii 133. Jednak i tutaj powtórzy ł się cały scenariusz zabawy w kotka i my szkę, podczas której kpt. Brunner prawie godził się na współpracę, po czy m nagle podnosił jakiś niewy godny dla swy ch rozmówców temat history czno-polity czny. W pewny m momencie w centrali w Warszawie zorientowano się, że TW i funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa są prowokowani do ujawnienia kierunków zainteresowań wy wiadowczy ch oraz technik i metod pozy skiwania informatorów na Zachodzie. Najlepszy m chy ba podsumowaniem i celującą oceną wy stawioną kpt. Brunnerowi, a przez jego osobę zdecy dowanej większości przedwojenny ch żołnierzy Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, by ło uzasadnienie konieczności naty chmiastowego przerwania z nim kontaktów. Zostało ono sporządzone 10 lutego 1964 r. przez majora Służby Bezpieczeństwa Eugeniusza Pielużka. W dokumencie ty m stwierdził on między inny mi, że „Komisarz” jako przedwojenny „dwójkarz” wy kazuje zdecy dowaną przewagę zarówno intelektualną, jak i w zakresie doświadczenia w pracy wy wiadowczej nad agentem oraz funkcjonariuszem PRL-owskich służb. Zalecono niezwłoczne zakończenie prób werbunkowy ch, gdy ż ewidentnie Służba Bezpieczeństwa jest inspirowana do ujawnienia metod swojej pracy i kierunków zainteresowań. W ten właśnie sposób przerwano kontakty werbunkowe z kpt. Czesławem Brunnerem. Ostatnie lata swego ży cia poświęcił on działaniom społeczny m na rzecz Polonii zamieszkującej w Niemczech. By ł m in. założy cielem i szefem 134 koła Związku Żołnierzy Kresowy ch w Bonn oraz Przewodniczący m Sądu Koleżeńskiego tego ugrupowania w Niemczech. W latach 60. XX w.
pełnił również funkcję wiceprzewodniczącego Skarbu Narodowego 135 w Niemczech 136. W latach 60. XX w. jego zasługi wojenne oraz późniejsza działalność społeczna spotkały się z duży m uznaniem władz emigracy jny ch, co znalazło swój wy raz m.in. w awansach i odznaczeniach. Jeszcze 19 marca 1963 r. 137 został awansowany do stopnia majora, a dokładnie trzy lata później otrzy mał ostatni w ży ciu awans na podpułkownika. W dniu 28 maja 1965 r. otrzy mał też ostatni order — Złoty Krzy ż Zasługi 138. Wcześniej by ł już w Wojsku Polskim odznaczony : Srebrny m Krzy żem Zasługi (1928 r.), Medalem za Wojnę 1919–1920 (1928 r.), Medalem Dziesięciolecia Odzy skania Niepodległości (1928 r.) 139, Medalem Wojska, Medalem za Długoletnią Służbę oraz Orderem Narodowy m Gwiazdy Rumunii 140. Zmarł 23 lipca 1968 r. w Bonn 141. Ostatnim już żołnierzem, którego ży ciory s zostanie zaprezentowany, by ł st. sierż. Wiktor Rejnowski 142. Pochodził z Pomorza, urodził się 7 września 1902 r. w miejscowości Osie, jako dwunaste, najmłodsze dziecko 143 Stanisława i Bronisławy z domu Kruczkowskiej. Wy chowy wał się w rodzinie średniozamożny ch rolników, jego rodzice prowadzili kilkunastohektarowe gospodarstwo 144. Ojciec przy kładał dużą uwagę zarówno do edukacji swoich dzieci, jak i do zaszczepienia im poczucia patrioty zmu. Na stry chu swojego domu prowadził lekcje języ ka polskiego, i to nie ty lko dla swoich dzieci, lecz także dla mieszkańców Osia.
Zdj. 4. Wiktor Rejnowski, lata 40. XX w., Rzy m. Źródło: Zbiory pry watne. Edukacja st. sierż. Rejnowskiego przebiegała dość ty powo dla środowiska, z którego się wy wodził. Najpierw ukończy ł siedmioklasową szkołę powszechną, a następnie pod okiem ojca poznawał tajniki dobrego gospodarzenia. Warto wspomnieć, że po zakończeniu szkoły otrzy mał propozy cję dalszej nauki w który mś z gimnazjów w Berlinie i przy znania mu sty pendium, jednak jego rodzina ze względów patrioty czny ch nie wy raziła na to zgody. Tego ty pu sty pendia by ły jedną z metod wy szukiwania zdolniejszej młodzieży i poddawania jej, z dala od domu, presji germanizacy jnej 145. Jego rodzinny dom by ł miejscem, gdzie oprócz zmagania się z codzienny mi problemami zwracano baczną uwagę na patrioty czne wy chowanie dzieci. Wy chowanie w takim duchu bardzo szy bko dało o sobie znać. Niespełna osiemnastoletni Rejnowski 3 marca 1920 r. ochotniczo wstąpił do Wojska Polskiego. Początkowo skierowano go do baonu wartowniczego, jednak młodzieńcza werwa i energia nie pozwoliły mu tkwić na straży magazy nów umieszczony ch z reguły na głębokich ty łach. Dlatego już w czerwcu 1920 r. zgłosił się do jednostki liniowej. Dostał wówczas przy dział do 49. Pułku Piechoty, w którego szeregach przeszedł cały szlak bojowy aż do zakończenia zmagań wojenny ch w sowiecką Rosją. W czasie walk odniósł dotkliwą ranę (miał przebite bagnetem płuco), jednak gdy ty lko zakończy ł rekonwalescencję, naty chmiast wrócił do oddziału 146. W walkach odznaczy ł się zapałem i walecznością 147 i dzięki temu już po zawieszeniu broni na froncie został skierowany do Centrum Szkolenia Podoficerów nr 1 w Chełmnie. Tutaj jednak nastąpiła przerwa w jego karierze wojskowej. By ł to okres, kiedy w związku z zakończeniem działań wojenny ch przy stąpiono do redukcji etatów w wojsku. Akcja ograniczania liczby etatów objęła również bezpośrednio Rejnowskiego. Nie przestał jednak ubiegać się o przy wrócenie do służby i w grudniu 1926 r. przy jęto go do 61. Pułku Piechoty. Pełnił tam kolejno funkcję instruktora, podoficera instrukcy jnego, a następnie został instruktorem w szkole podoficerów tego pułku, który wówczas stacjonował w Chodzieży. W ty m czasie awansowano go na plutonowego i wkrótce otrzy mał skierowanie do Grudziądza na kurs doskonalący. Po ukończeniu kursu otrzy mał przy dział do Ekspozy tury nr 3 Oddziału II Sztabu Głównego w By dgoszczy. W ten właśnie sposób od kwietnia 1931 r. związał swoje ży cie ze służbą wy wiadowczą. Rejnowski wy kony wał swoje obowiązki wy jątkowo solidnie, czy m przy czy nił się do osiągnięcia przez PO nr 1 bardzo dobry ch wy ników pracy. Istotne wy daje się również to, że przez cały czas starał się podnosić swoje kwalifikacje i do 1934 r. ukończy ł sześć klas gimnazjum przy rodniczo-matematy cznego w By dgoszczy. Pewne światło na jego pracę rzuca wy stawiona mu przez kpt. Müllera opinia, w której m.in. czy tamy : (…) wy kazuje on wiele zalet charakteru,
sumienność w pracy, obowiązkowość, wrodzony intelekt rozwinięty pracą nad sobą 148. Warto dodać, że jego związki z Mławą miały też charakter rodzinny. To tutaj 26 grudnia 1934 r. ożenił się z Anną Natalią Winiczenko, którą poznał w biurze łączności telegraficznej PKP, z którego żołnierze PO nr 1 na bieżąco korzy stali. Teść st. sierż. Rejnowskiego, Włodzimierz Winiczenko, by ł znany m działaczem samorządowy m w Mławie oraz Prezesem Koła Przy jaciół Harcerstwa w Mławie. Po likwidacji PO nr 1 w 1937 r., st. sierż. Rejnowski trafił najpierw do Białegostoku do PO nr 7, a później do Warszawy do centrali Oddziału II. Tuż przed wy buchem wojny wy wiózł swoją rodzinę do Równego, do mieszkania swojej siostry, i tu pożegnał swoich bliskich, nie przy puszczając nawet, że rozstają się na osiem lat. Pani Rejnowska wróciła w październiku 1939 r. do Warszawy, gdzie mieszkała z sy nem aż do powstania, w który m zresztą wzięła czy nny udział w ramach jednostki pocztowej Batalionu „Kiliński” 149. Starszy sierż. Rejnowski przez Rumunię, której granicę przekroczy ł 20 września 1939 r., trafił 4 grudnia 1939 r. do Francji. Tutaj otrzy mał przy dział do 2. Pułku Grenadierów Wielkopolskich. Z jednostką tą przeszedł cały szlak bojowy. W dniu 22 czerwca 1940 r. trafił do niemieckiej niewoli. Przeby wał w niej do czasu wy zwolenia przez jednostki amery kańskie w 9 maja 1945 r. Następnie 31 maja 1945 r. wstąpił do Polskich Sił Zbrojny ch na Zachodzie, gdzie przy dzielono go do kompanii zaopatrzenia przy Pomorskiej Bry gadzie Piechoty. Tęsknota za rodziną spowodowała, że w 1947 r. postanowił wrócić do kraju. Od początku nie miał wątpliwości, że będzie to związane ze spory m ry zy kiem. Dlatego też swój pierwszy list, który przy słał do rodziny, podpisał kobiecy m imieniem. Oczy wiście najbliżsi rozpoznali jego charakter pisma 150. Pomimo kilkudniowy ch przesłuchań w baraku UB w gdy ńskim porcie ówczesny m władzom bezpieczeństwa nie udało się ustalić, czy m zajmował się fakty cznie st. sierż. Rejnowski przed wojną 151. Po powrocie zamieszkał wraz z rodziną w Wołominie przy ul. Cementowej 2, w mieszkaniu teściów 152. Cały czas musiał ży ć ze świadomością grożącego mu niebezpieczeństwa, gdy by wy szedł na jaw prawdziwy charakter jego służby w strukturach Oddziału II Sztabu Głównego WP. Jak bardzo zagrożenie to by ło realne, świadczą choćby dokumenty zgromadzone w IPN, z który ch jasno wy nika, że Rejnowski by ł pod stałą obserwacją ówczesny ch władz bezpieczeństwa. W inwigilacji tej korzy stano między inny mi z donosów Leopolda Sienkiewicza 153, sąsiada państwa Rejnowskich. Warto zaznaczy ć, iż jego sy n Bohdan, dowiedział się od matki o charakterze i miejscu służby ojca dopiero po jego śmierci 26 kwietnia 1982 r. Fakt ten wy daje się wy starczająco smutny m i jednocześnie wy mowny m podsumowaniem wspaniałego ży ciory su — i to zarówno tego podoficera, jak i wszy stkich pozostały ch żołnierzy Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego. 1. W arty kule ty m autor posługuje się pojęciem „Sztab Główny ”, choć do grudnia 1928 r.
obowiązy wała nazwa „Sztab Generalny ”. Ze względu jednak na fakt omówienia ży ciory sów ludzi związany ch z Posterunkiem Oficerskim (PO) nr 1 w Mławie, który działał w latach 30. XX w., dla przejrzy stości tekstu będzie stosowana pierwsza z wy mieniony ch nazw. [wróć] 2. Potoczna nazwa Oddziału II. Takim mianem określano polski wy wiad w okresie między wojenny m. [wróć] 3. W związku z faktem, że w swoich rozważaniach autor opiera się na notach biograficzny ch żołnierzy pełniący ch służbę w PO nr 1 w Mławie Ekspozy tury nr 3 Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, działający m na kierunku niemieckim, podjął się on analizy cech przy datny ch do pracy przeciwko zachodniemu sąsiadowi Polski. [wróć] 4. Chodzi o ścisłe powiązanie z sobą ty ch dwóch czy nników. Należy bowiem pamiętać, że np. zawodowi żołnierze wy wodzący się z wojska Austro-Węgier również mogli doskonale władać języ kiem niemieckim, ale nie musieli znać realiów ży cia codziennego w Niemczech. [wróć] 5. H. Ćwięk, Przeciw Abwehrze, Warszawa 2001, s. 64 i nast.; W. Kozaczuk, Bitwa o tajemnice. Służby wy wiadowcze Polski i Niemiec 1918–1939, Warszawa 1999, s. 94 i nast. [wróć] 6. A. Pepłoński, Wywiad Polski na ZSRR 1921–1939, Warszawa 1996, s. 281 i nast. [wróć] 7. A. Misiuk, Służby specjalne II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998, s. 15 i nast. [wróć] 8. Pierwotnie noty biograficzne zaprezentowane w niniejszy m arty kule miały by ć pierwszą częścią rozważań na temat losów „dwójkarzy ” związany ch z Mławą. Weszły one w skład materiałów, które zostały przy gotowane i złożone do druku w Urzędzie do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowany ch w listopadzie 2009 r. w ramach publikacji materiałów pokonferency jny ch po spotkaniu zaty tułowany m Na tajnym froncie. Walka służb wywiadowczych podczas II wojny światowej. Niestety z przy czy n nieznany ch autorowi odstąpiono od publikacji wy stąpień uczestników konferencji, stąd po częściowy m uzupełnieniu i przeredagowaniu materiałów zostały one wy korzy stane na potrzeby niniejszej publikacji. [wróć] 9. T. Sy pniewski, Noty biograficzne oficerów i podoficerów Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego pełniących służbę w Posterunku Oficerskim nr 1 w Mławie, część 2, w: Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku, t. 1, W. Skóra, P. Skubisz (red.), Szczecin 2012, s. 289–304. [wróć] 10. T. Grabarczy k, Struktura, organizacja i metody działania bydgoskiej ekspozytury polskiego wywiadu w latach 1930–1939, Toruń 2001, s. 71 i nast. [wróć] 11. Wcześniej, na przełomie 1919 i 1920 r., przez krótki okres w Mławie działała ekspozy tura Oddziału II Dowództwa Frontu Pomorskiego w Grudziądzu. W. Skóra, Działalność ekspozytur polskiego wywiadu w Grudziądzu w latach 1920–1921, „Zapiski History czne” 2003, z. 4, s. 92
i nast. [wróć] 12. Biuro Informacy jne w Gdańsku to kry ptonim ekspozy tur nr 2 i 7 Oddziału II Sztabu Głównego (Generalnego) w Gdańsku. [wróć] 13. A. Szy manowicz, Działalność wywiadowcza ekspozytur terenowych Oddziału II Sztabu Głównego (Generalnego) Wojska Polskiego wobec Prus Wschodnich (1918–1939), „Przegląd History czno-Wojskowy ” 2004, nr 4 (204), s. 110. [wróć] 14. W związku z faktem, że postać mjr. Jana Henry ka Ży chonia pojawia się w publikacji kilkakrotnie w kontekście różny ch sy tuacji zachodzący ch w różny m czasie, dla przejrzy stości tekstu będzie podawany ostatni nadany mu stopień wojskowy — major. [wróć] 15. A. Szy manowicz, Działalność wywiadowcza ekspozytur terenowych…, s. 118. [wróć] 16. Doniesienie agencyjne agenta „Stepa”, Archiwum Insty tutu Pamięci Narodowej (dalej: AIPN). Po 003/68/1/cz.1/cd 1, k. 267–268. [wróć] 17. Wspomnienia Henry ka Piotrowskiego — zbiory autora. [wróć] 18. Wspomnienia Janiny Misiaczek, córki st. sierż. Włady sława Stawniaka pełniącego służbę w Mławie od kwietnia do września 1939 r. — zbiory autora. [wróć] 19. AIPN By 069/137 t. I i t. II. [wróć] 20. T. Jurga, W. Karbowski, Armia „Modlin” 1939, Warszawa 1987, s. 33. [wróć] 21. L. Gondek, Wywiad polski w Trzeciej Rzeszy 1933–1939, Warszawa 1982, s. 71 i nast. [wróć] 22. Kierowanie posterunkiem rozpoczął jeszcze w październiku 1928 r., kiedy siedzibą placówki by ł Grudziądz. [wróć] 23. A. Szy manowicz, Działalność wywiadowcza ekspozytur terenowych…, s. 111. [wróć] 24. Centralne Archiwum Wojskowe w Rembertowie (dalej: CAW), Oddział II Sztabu Głównego, sy gn. I.303.4.5870. [wróć] 25. A. Szy manowicz, Działalność wywiadowcza ekspozytur terenowych…, s. 111. [wróć] 26. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalny ch na ziemiach zachodnich i północny ch II Rzeczy pospolitej, Warszawa 1998, s. 194. [wróć] 27. Doniesienie agencyjne agenta „Stepa”…, k. 267–268. [wróć] 28. Wspomnienia Janiny Misiaczek. [wróć] 29. W niektóry ch dokumentach źródłowy ch można spotkać się z pisownią: por. Stefan Barański. Kwestia ta wy maga jeszcze wy jaśnienia i dodatkowy ch kwerend w archiwach CAW, a szczególnie dotarcia do teczki personalnej tego oficera, co, jak do tej pory, pomimo liczny ch prób autora, się nie powiodło. [wróć] 30. T. Sy pniewski, Metody pracy wy wiadowczej i kontrwy wiadowczej PO nr 1 w Mławie, w:
Ziemia Zawkrzeńska, t. 10, R. Juszkiewicz (red.), s. 80. [wróć] 31. Tenże, Cicha wojna, w: Ziemia Zawkrzeńska, t. 9, R. Juszkiewicz (red.), s. 402. [wróć] 32. Tenże, Metody pracy wywiadowczej i kontrwywiadowczej…, s. 82. [wróć] 33. H. Ćwięk, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 194. [wróć] 34. T. Sy pniewski, Cicha wojna…, s. 400. [wróć] 35. Podczas służby w Mławie oraz później, w pozostały ch placówkach i strukturach organizacy jny ch Ekspozy tury nr 3, wy stępował on w stopniu porucznika. [wróć] 36. H. Ćwiek, Zwalczanie niemieckich służb specjalnych…, s. 194. [wróć] 37. AIPN Po 003/70/CD/1. [wróć] 38. CAW, Teczki Personalne, sy gn. 1769/89/4850. [wróć] 39. Wspomnienia Danuty Chomiak, córki kpt. Stawickiego — w zbiorach autora. [wróć] 40. W latach 30. XX w. sprawował m.in. funkcję burmistrza Turku. [wróć] 41. CAW, Teczki Personalne, sy gn. 1769/89/4850. [wróć] 42. Pierwotnie to ojciec chciał się zaciągnąć do wojska, ale ze względu na to, że Leokadia Stawicka by ła wówczas w ciąży z kolejny m dzieckiem, po burzliwej naradzie rodzinnej postanowiono, że to siedemnastoletni Franciszek będzie reprezentował rodzinę Stawickich w szeregach wojska walczącego z bolszewickim najazdem. [wróć] 43. CAW, Teczki Personalne, sy gn. 1769/89/4850. [wróć] 44. Kserokopia listu z 5 września 1920 r. — w zbiorach autora. [wróć] 45. Tamże. [wróć] 46. Chodzi w ty m przy padku o 20-osobowy oddział. [wróć] 47. W swoim liście Stawicki wskazuje, że w oddziałach bolszewickich dość często dochodziło do buntów i niesubordy nacji, podczas który ch szeregowi żołnierze zabijali swoich komisarzy i próbowali poddać się przeciwnikowi. [wróć] 48. CAW, Teczki Personalne, sy gn. 1769/89/4850. [wróć] 49. Tamże. [wróć] 50. Wspomnienia Danuty Chomiak. [wróć] 51. CAW, Teczki Personalne, sy gn. 1769/89/4850. [wróć] 52. CAW, Oddział II Sztabu Głównego, sy gn. I.303,4,6258. [wróć] 53. AIPN Po 003/70/CD/1. [wróć] 54. T. Sy pniewski, Metody pracy wywiadowczej i kontrwywiadowczej…, s. 79. [wróć] 55. AIPN Po 003/70/CD/1. [wróć] 56. Wspomnienia Danuty Chomiak. [wróć] 57. Tamże. [wróć] 58. Tamże. [wróć]
59. Archiwum Centralnego Muzeum Jeńców Wojenny ch w Łambinowicach-Opolu (cy t. dalej: ACMJWwŁO), WASt (Wermachtauskunftstelle für Kriegerverluste und Kriegsgefangene) Of. XI B, lista 1 i 5a. [wróć] 60. Na podstawie korespondencji obozowej znajdującej się w zbiorach Danuty Chomiak. [wróć] 61. ACMJWwŁO, WASt Of. II E, lista 1. [wróć] 62. Wspomnienia Danuty Chomiak. [wróć] 63. Tamże. [wróć] 64. Nie czy nił tego jednak bezinteresownie. Ze wspomnień Danuty Chomiak wy nika, że co jakiś czas u pana Markiewki odby wały się spotkania pokerowe, podczas który ch należało przegrać na jego korzy ść określoną sumę pieniędzy. [wróć] 65. Wspomnienia Danuty Chomiak. [wróć] 66. Ustalono wówczas, że mieszkał on w Bielsku-Białej, ul. Krasińskiego 6/1. IPN Po 003/70/CD/1. [wróć] 67. Z przy należnością do ZBOWiD-u by ły związane m.in. dodatki finansowe do emery tury i to właśnie głównie ty m argumentem starano się zachęcić kpt. Stawickiego. Miał on ponoć skomentować tego ty pu zachęty słowami Nie chcę ich pieniędzy i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Wspomnienia Danuty Chomiak. [wróć] 68. CAW, Teczki Personalne, sy gn. 769/89/3596. [wróć] 69. T. Sy pniewski, Metody pracy wywiadowczej i kontrwywiadowczej…, s. 78. [wróć] 70. Tamże. [wróć] 71. T. Sy pniewski, Metody pracy wywiadowczej i kontrwywiadowczej…, s. 79. [wróć] 72. W 1926 r. ukończy ł także trzy miesięczny kurs samochodowy. CAW, Teczki Personalne, sy gn. 769/89/3596. [wróć] 73. Tamże. [wróć] 74. Tamże. [wróć] 75. L. Gondek, Działalność wywiadu polskiego w Prusach Wschodnich (1934–1939), „Komunikaty Mazursko-Warmińskie” 1978, nr 4, s. 541 i nast. [wróć] 76. Proces Adama Doboszyńskiego, stenogram z rozprawy sądowej, Warszawa 1949, s. 295. [wróć] 77. CAW, Oddział II Sztabu Głównego, sy gn. I.303,4,6205. [wróć] 78. T. Sy pniewski, Cicha wojna…, s. 414. [wróć] 79. AIPN Po 003/70/CD/1. [wróć] 80. Proces Adama Doboszyńskiego…, s. 295. [wróć] 81. CAW, Oddział II Sztabu Głównego, sy gn. I.303,4,6228. [wróć]
82. P. Bauer, B. Polak, Armia Poznań w wojnie obronnej 1939, Poznań 1982, s. 483. [wróć] 83. AIPN Po 003/70/CD/1. [wróć] 84. CAW, Oddział II Sztabu Głównego, sy gn. I.303,4,6258. [wróć] 85. Rodziców oraz rodzeństwo: Bolesława, Mieczy sława, Stanisława, Kazimierza, Aleksandrę, Elżbietę oraz Barbarę. Wspomnienia Mikołaja Müllera, bratanka kpt. Müllera — zbiory autora. [wróć] 86. Jego osoba by ła rozpracowy wana przez łódzką jednostkę Gestapo. AIPN Po 003/70/CD/1. [wróć] 87. ACMJWwŁO, WASt Of. VIII B, lista 37, 48; WASt Of. X A, lista 66; WASt Of. X c, lista 147a. [wróć] 88. Jeńcy mieli zakaz korzy stania ze schronów przeciwlotniczy ch, co zwiększy ło liczbę zabity ch i ranny ch. [wróć] 89. ACMJWwŁO, zbiory Józefa Koby lańskiego, sy gn. 57. [wróć] 90. Książka meldunkowa kamienicy położonej w Mławie przy ul. Rey monta 9 — kserokopia w zbiorach autora. [wróć] 91. AIPN, By 069/137 t. 1. [wróć] 92. CAW, Teczki Personalne, sy gn. 769/89/3596. [wróć] 93. M. Zacharski, Operacja Reichswehra, kulisy wywiadu II RP, Poznań 2013, s. 721. [wróć] 94. W. Skóra, Placówka w Chojnicach. Z działalności wywiadu polskiego na Pomorzu Zachodnim w dwudziestoleciu międzywojennym, Słupsk–Chojnice 2006, s. 62–63. [wróć] 95. AIPN Bu 01168/369/CD/1. [wróć] 96. Według materiałów zgromadzony ch przez Służbę Bezpieczeństwa ukończy ł szkołę w 1913 r., tamże. [wróć] 97. CAW, Teczki Personalne, sy gn. I. 481.B.12891. [wróć] 98. Tamże. [wróć] 99. Tamże. [wróć] 100. Tamże. [wróć] 101. Tamże. [wróć] 102. Tamże. [wróć] 103. Od lipca 1920 r. jednostka ta uczestniczy ła w walkach na froncie w charakterze oddziału piechoty, a nie jak wcześniej — wojsk obserwacy jno-balonowy ch. [wróć] 104. CAW, Teczki Personalne, sy gn. I. 481.B.12891. [wróć] 105. Tamże. [wróć] 106. Z powodu przeniesienia musiał przerwać studia na Wy dziale Prawa Uniwersy tetu Poznańskiego. AIPN Bu 01168/369/CD/1. [wróć]
107. CAW, Teczki Personalne, sy gn. I. 481.B.12891. [wróć] 108. AIPN Bu 01168/369/CD/1. [wróć] 109. W. Skóra, Placówka w Chojnicach…, s. 61. [wróć] 110. Mieszkał wówczas na ul. Dworcowej 42, tenże, Placówka w Chojnicach…, s. 64. [wróć] 111. T. Sy pniewski, Metody pracy wywiadowczej i kontrwywiadowczej…, s. 104. [wróć] 112. A. Szy manowicz, Na tajnym froncie polsko-niemieckim. Polski wywiad w Prusach Wschodnich 1918–1939, Gdy nia 2013, s. 160. [wróć] 113. Może to by ć jeszcze jeden, pośredni, dowód na to, że mjr Ży choń wbrew oficjalnie przy jętej wersji nie ewakuował się przez Rumunię, lecz udał się do Francji przez kraje nadbałty ckie i skandy nawskie. [wróć] 114. AIPN Bu 01168/369/CD/1. [wróć] 115. Tamże. [wróć] 116. Sowieci próbowali pozy skać do współpracy nie ty lko przedwojenny ch komunistów i różnego rodzaju koniunkturalistów, ale również zdawali się wy kazy wać pewien „senty ment” wobec polskich oficerów mający ch za sobą służbę w armii carskiej. [wróć] 117. R. Kaczorowski, Prezydent II Rzeczypospolitej, „Głos, Niezależne Pismo SpołecznoPolity czne” 1990, nr 64/66, s. 95. [wróć] 118. R. Kaczorowski, Prezydent II Rzeczypospolitej…, s. 94–97. [wróć] 119. AIPN Bu 01168/369/CD/1. [wróć] 120. W okolicach miejscowości Ihumenast. [wróć] 121. Najczęściej przekazy wał „Karolowi” informacje ustnie, a jedy nie czasami również skopiowane dokumenty. AIPN Bu 01168/369/CD/1. [wróć] 122. Pierwszą małżonkę, Annę, z domu Czerepową (pochodzacą z rosy jskiej rodziny ziemiańskiej i mającą spory majątek w guberni Karskiej) poślubił 30 sierpnia 1916 r. Miał z nią córkę Aldonę Kry sty nę, która jako sanitariuszka akty wnie działała w AK. Brała ona udział w Powstaniu Warszawskim, podczas którego została uznana za zaginioną. Drugą żonę, Józefinę, z domu Steder, kpt. Brunner poślubił pod koniec lat 30. XX w. Tamże. [wróć] 123. Obie posiadały oby watelstwo szwajcarskie, co pozwalało im w miarę swobodnie przemieszczać się po cały ch Niemczech. Tamże. [wróć] 124. Obie wy mienione osoby, gdy poznał je kpt. Brunner, by ły już zaprzy siężony mi członkami AK. [wróć] 125. AIPN Bu 01168/369/CD/1. [wróć] 126. Dipisi (ang. displaced persons, w skrócie DPs) — określenie stosowane przez aliantów wobec osób, które w wyniku wojny znalazły się poza swoim państwem i chcą albo wrócić do kraju,
albo znaleźć nową ojczyznę, lecz bez pomocy uczynić tego nie mogą, (przy p. red.). [wróć] 127. Tamże. [wróć] 128. Szerzej tematy kę tę opisał W. Skóra, Kapitan Czesław Brunner między II Rzeczpospolitą a PRL. Przyczynek do dylematów oficerów wywiadu polskiego w XX wieku, w: Wojsko-PolitykaSpołeczeństwo, Studia z historii społecznej od antyku do współczesności, J. Jędry siak, D. Koreś, G. Strauchold, K. Widziński (red.), „Wrocławskie Studia z Historii Wojskowości”, t. 2, Wrocław 2013, s. 441–464. [wróć] 129. By ła to Wiktoria Halecka, z wy kształcenia mgr farmacji, która w latach 50. XX w. wy jechała ze Śląska do Niemiec, w ramach tzw. akcji łączenia rodzin. [wróć] 130. Werbunku dokonał Wy dział II Służby Bezpieczeństwa, po czy m „przekazał” pozy skanego agenta do dalszego wy korzy stania przez Wy dział I Służby Bezpieczeństwa. [wróć] 131. AIPN Bu 01168/369/CD/1. [wróć] 132. Tamże. [wróć] 133. Kapitan Brunner miał by ć pozy skany do szpiegowania na szkodę Niemiec, więc ewentualne ujęcie przez kontrwy wiad holenderski nie groziło funkcjonariuszowi SB zby t dokuczliwy mi konsekwencjami. [wróć] 134. Pełnił też funkcję prezesa Sądu Koleżeńskiego. [wróć] 135. Polish Institute and Sikorski Museum, Ref. Oddz. 18, poz. 1936. [wróć] 136. Warto w ty m miejscu podkreślić, że wy wiadowi PRL nie udało się zdoby ć informacji o żadnej z ty ch funkcji pełniony ch w środowiskach emigracy jny ch oraz we władzach na uchodźstwie. [wróć] 137. Polish Institute and Sikorski Museum, A XII 89/111, Dziennik Personalny nr 10, k. 1859 oraz 1900. [wróć] 138. Tamże, Ref. Oddz. 18, poz. 1936. [wróć] 139. CAW, Teczki Personalne, sy gn. I. 481.B.12891. [wróć] 140. Polish Institute and Sikorski Museum, Ref. Oddz. 18, poz. 1936. [wróć] 141. Tamże, karta z katalogu kartkowego lotników, 3/5. [wróć] 142. CAW, Teczki Personalne, sy gn. 1769/89/4264. [wróć] 143. Na podstawie wspomnień oraz dokumentów rodzinny ch Bohdana Wiktora Rejnowskiego, sy na st. sierż. Rejnowskiego — w zbiorach autora. [wróć] 144. W związku z faktem, że Rejnowski pochodził z terenów zaboru pruskiego, pojawiła się pewna zawiłość związana z pisownią jego nazwiska. Pierwotnie by ło ono pisane zgodnie ze zniemczoną fonety ką, Reinowski. W niepodległej Polsce uży wał najczęściej formy Rajnowski, po powrocie z wojennej tułaczki natomiast posługiwał się już formą Rejnowski. By ć może właśnie ta zmienność pisowni uchroniła go przed szy bkim namierzeniem przez funkcjonariuszy
Urzędu Bezpieczeństwa. [wróć] 145. Na podstawie wspomnień i dokumentów rodzinny ch Bohdana Wiktora Rejnowskiego. [wróć] 146. Tamże. [wróć] 147. Za to m.in. został odznaczony Brązowy m Krzy żem Zasługi, Medalem Pamiątkowy m za Wojnę 1918–1921 oraz Medalem Odzy skania Niepodległości. CAW, Teczki Personalne, sy gn. 1769/89/4264. [wróć] 148. Tamże. [wróć] 149. Na podstawie wspomnień oraz dokumentów rodzinny ch Bohdana Wiktora Rejnowskiego. [wróć] 150. Tamże. [wróć] 151. Co jednoznacznie wy nika z zachowany ch materiałów UB zebrany ch w tzw. sprawie „Targowica”, w której ramach poszukiwano przedwojenny ch pracowników „dwójki”. [wróć] 152. AIPN Bu 00203/3258. [wróć] 153. Tamże. [wróć]
Tadeusz Dubicki
Stan rozpoznania kontrwywiadowczego Oddziału II Sztabu NW w kwietniu 1940 r. W konsekwencji przegranej kampanii wrześniowej wiele insty tucji państwa polskiego musiało odbudowy wać swoje struktury na uchodźstwie we Francji. Doty czy ło to również Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza (Szt. NW). Odtworzenie jego struktur nastąpiło w połowie listopada 1939 r. i zostało poprzedzone funkcjonowaniem tzw. Wy działu Wy wiadowczego Ministerstwa Spraw Wojskowy ch, kierowanego przez mjr. Tadeusza Nowińskiego 1. Centrala Oddziału II Szt. NW składała się z pięciu wy działów: ogólnego — mjr dy pl. Leon Bortnowski, wy wiadowczego — ppłk dy pl. Stanisław Gano, bezpieczeństwa (kontrwy wiadu) — mjr Wincenty Zarembski, ewidencji — ppłk dy pl. Ignacy Banach, samodzielnego referatu finansowego — mjr Franciszek Ptak. Szefem Oddziału II Szt. NW mianowano ppłk. dy pl. Tadeusza Wasilewskiego 2. W sy tuacji polity czno-militarnej państwa polskiego, którego władze znalazły się na uchodźstwie, zostały wy znaczone siłą rzeczy nowe zadania odpowiadające aktualny m potrzebom, także w obszarze zabezpieczenia kontrwy wiadowczego. O zakresie ty ch obowiązków obszernie informuje Raport Informacy jno-Kontrwy wiadowczy Nr 2 z kwietnia 1940 roku 3. Jest to obszerny dokument (85 stron plus załączniki), który obejmuje następujące zagadnienia: Sprawy kontrwywiadowcze; Zagadnienia polityczne; Nastroje w wojsku; Stan organizacyjny Wydz. K.W. Dokument ten zawiera wiele istotny ch informacji, które częściowo zostały już wy korzy stane przez autora 4, jednak pozostały do uzupełnienia niemniej istotne. Bogactwo informacji zawarty ch w raporcie świadczy o dobrze już rozwiniętej działalności kontrwy wiadowczej, którą, jak wy nika z treści dokumentu, prowadziły powołane w ty m celu placówki, działające zarówno we Francji, jak i na terenie największy ch ośrodków uchodźczy ch, a mianowicie w Rumunii i na Węgrzech. Można postawić tezę, że główne zadanie spoczy wało w ty m okresie na placówkach zewnętrzny ch, a mianowicie na ekspozy turach Sztabu NW w Budapeszcie (kry pt. „W”) oraz w Bukareszcie (kry pt. „R”) 5. Z dostępnej dokumentacji można wy wnioskować, że zbiorcze sprawo zdania kontrwy wiadowcze (Raport Nr 1 i Raport Nr 2) zostały oparte w duży m stopniu na nadsy łany ch z Bukaresztu i Budapesztu sprawozdaniach. Dokumentacja doty cząca ekspozy tury rumuńskiej
dostarcza na to niezbity ch dowodów w postaci opracowy wany ch regularnie sprawozdań na uży tek centrali, np. Komunikaty Ogólno-Informacyjne by ły wy dawane już od 10 listopada 1939 r. Od 24 grudnia, czy li od nr 10. Komunikatów, by ły one wy sy łane regularnie co ty dzień do centrali polskiego wy wiadu za pośrednictwem poczty bry ty jskiego poselstwa w Bukareszcie 6. Świadectwem prowadzonej przez Ekspozy turę „R” pracy wy wiadowczej by ły także coty godniowe Komunikaty Wojskowo-Informacyjne, który ch pierwszy numer ukazał się (prawdopodobnie) 6 listopada 1939 roku 7. Ponadto sy stem zbierania informacji wy wiadowczy ch zastosowany przez Ekspozy turę „R” obejmował jeszcze inny wy specjalizowany kierunek prac, który ch wy niki by ły zawarte w Komunikatach Wy wiadowczoGospodarczy ch. Świadczy ły one o szerokim zakresie prowadzonej penetracji, np. na terenie Rumunii doty czy ło to szczególnie miejscowego przemy słu naftowego (wy doby cie, produkcja przetworów naftowy ch, dy stry bucja, szlaki przewozu). Przy kładem może by ć Komunikat nr 5, w który m znalazły się zagadnienia związane z gospodarką wojenną Austrii, w ty m zakładów przemy słu zbrojeniowego, transportu i polity ki finansowej. W sty czniu 1940 r. szef Sztabu NW płk dy pl. Aleksander Kędzior powiadomił szefów obu ekspozy tur o wprowadzeniu nowego obiegu raportów wy sy łany ch do centrali. Miały w ten sposób przechodzić także sprawozdania kierowników konsulatów, które często zawierały informacje, które mogły by ć wy korzy sty wane przez wy wiad. Ponadto szef Sztabu NW ustalił zasadę, że wszelkie informacje odnoszące się do funkcjonowania organizacji konspiracy jny ch pod oby dwiema okupacjami (ekspozy tura rumuńska penetrowała okupację sowiecką, ekspozy tura węgierska natomiast głównie niemiecką), miały by ć od tej pory przedstawiane w oddzielny ch raportach 8. Oprócz informacji nadsy łany ch do centrali przez obie wy mienione ekspozy tury źródłem informacji kontrwy wiadowczy ch by ły też placówki funkcjonujące na punktach graniczny ch. Zostały one obsadzone przez oficerów informacy jny ch w Modane, Marsy lii, Mentonie, Bessieux, Vallorbe. Z tego ostatniego 6 kwietnia 1940 r. został wy cofany oficer informacy jny z powodu niewielkiej liczby Polaków przekraczający ch w ty m miejscu granicę. W Mentonie i Bessieux zadania wchodzące w zakres służby informacy jno-wy wiadowczej wy kony wał oficer graniczny, najbardziej natomiast obciążone punkty w Modanie i Marsy lii zostały wzmocnione przez oficera obsadzonego jako zastępca oficera informacy jnego 9. Ważny m miejscem zdoby wania informacji by ły też stacje zborne, w który ch lokowano przy by wający ch głównie z Rumunii i Węgier polskich żołnierzy. Początkowo koncentrowano ich w pary skich koszarach Bessierés, następnie w Carpiagne oraz w Bressuire, Le Burget oraz przejściowo w bliskowschodnim Bejrucie. Pracą informacy jno-kontrwy wiadowczą obejmowano także obozy : szkolny w Coëtquidane oraz w St. Loup (następnie w Partheney ) i St. Cecile (następnie w Bolléne) 10.
Materiały nadsy łane z ty ch placówek by ły analizowane i zestawiane w centrali polskiego wy wiadu, a konkretnie w Wy dziale IV (Bezpieczeństwa) Szt. NW, który m kierował mjr Wincenty Zarembski. O zakresie i kierunkach tej pracy świadczy zestawienie materiału umieszczonego w Raporcie Nr 2, w który m informacje kontrwy wiadowcze zostały podzielone na dwie zasadnicze części doty czące działalności wywiadu niemieckiego i wywiadu sowieckiego (podkreśl. aut.). Staty sty cznie wy glądało to następująco: odnośnie do wy wiadu niemieckiego: 23 sprawy w toku, 23 sprawy rozpoczęte, 6 spraw zlikwidowany ch, 3 sprawy zaniechane 11. Odnośnie do wy wiadu sowieckiego (stan na kwiecień 1940 r.): 9 spraw w toku, 12 spraw rozpoczęty ch, 2 sprawy zaniechane. 12 Drugi blok zagadnień odnosił się do sy tuacji w obozach internowania, przy czy m w odniesieniu do tery torium Węgier wy nosił 38 spraw rozpracowany ch, natomiast w Rumunii — 14.
Wywiad niemiecki Organy polskiego kontrwy wiadu na podstawie informacji napły wający ch ze wskazany ch wy żej źródeł ustaliły kierunki i zakres zainteresowania wy wiadu niemieckiego odnośnie do terenów Węgier i Rumunii. Stwierdzono, że wy wiad ten działa w ty ch państwach na kierunku rozpoznania obozów internowania, a także ośrodków poby tu polskich uchodźców cy wilny ch. Przede wszy stkim wy wiad niemiecki dąży ł do ustalenia liczby oficerów i żołnierzy, a zwłaszcza wy jeżdżający ch do Francji. Wszelkimi siłami usiłował zablokować ten proceder, naciskając na miejscowe władze. Instalował również placówki propagandowe na terenie ty ch dwóch państw, a także w Jugosławii i we Włoszech, przez które to tereny odby wał się transfer polskich żołnierzy 13. Mając takie zadania do wy konania, organy niemieckie polecały swoim agentom, w ty m również pozy skany m spośród uchodźców, rozpoznanie w zakresie „przepustowości” polskich i inny ch konsulatów wy stawiający ch dokumenty podróżne. Zakres niemieckiej inwigilacji można zobrazować przy kładem jednego ze zlikwidowany ch przez polski kontrwy wiad agentów (prawdopodobnie polskiego pochodzenia) działającego na terenie Węgier, który otrzy mał zadanie przeniknięcia do środowiska internowany ch oraz uchodźców cy wilny ch. Wy konując to zadanie, udał się najpierw do Koszy c, gdzie oddał się w ręce władz węgierskich, podając się za polskiego uchodźcę. Wy stępując pod tą przy kry wką, miał ustalić: liczbę obozów, nazwiska ich komendantów, liczbę osób, które wy jechały z Węgier po 1 sty cznia 1940 r., dzieląc je na przejazdy legalne i przez zieloną granicę. W miarę możliwości miał on odradzać Polakom wy jazd do Francji oraz agitować za powrotem na teren okupacji niemieckiej. Zainteresowanie niemieckie doty czy ło również dany ch osobowy ch przewodników
rekrutowany ch spośród oby wateli węgierskich. Ponadto agentowi zlecono przeprowadzenie rozpoznania konsulatu RP w Budapeszcie pod kątem charaktery sty k jego pracowników, w ty m również ich adresów pry watny ch. W celu poznania kwestii związany ch z techniką i obiegiem wy stawiany ch paszportów agent miał wy starać się o taki dokument i zaopatrzy ć w wizy : węgierską, jugosłowiańską, włoską i francuską. Po wy konaniu zadań miał stawić się w placówce wy wiadu niemieckiego w Muszy nie 14. Wy wiad niemiecki penetrował pod kątem spraw polskich również teren Francji, często za pośrednictwem pozy skany ch wcześniej agentów przedostający ch się w szeregi Armii Polskiej, meldujący ch się w armii pod pozorem ucieczki spod okupacji. O zakresie tej penetracji świadczy ło podanie przez stację radiową ze Stuttgartu rozmieszczenia formowany ch we Francji oddziałów polskich z podaniem ich nazw, rodzajów broni i numeracji. Źródło to informowało także o mający m nastąpić przejściu oficerów polskich na gażę francuską 15. Dla
uzy skania
pełniejszego
obrazu
zadań
wy kony wany ch
przez
polskie
służby
kontrwy wiadowcze warto przy wołać najbardziej charaktery sty czne przy kłady z zakresu zlikwidowany ch i prowadzony ch spraw, według stanu na kwiecień 1940 r. Ze 100 odnotowany ch uwagę zwraca sprawa Aureliusza Całego opatrzona numerem staty sty czny m 26-100/40. Rozpoczęła się ona 26 lutego 1940 r., kiedy do Francji, gdzie znajdował się już Cały, napły nęła informacja z Ekspozy tury „W” w Budapeszcie o podejrzeniach co do jego osoby. Podczas przesłuchań okazało się, że zdąży ł on już wcześniej bardzo poważnie zaszkodzić sprawie polskiej. Przy znał się bowiem do wy dania władzom niemieckim dwóch Polaków usiłujący ch przekroczy ć granicę słowacko-węgierską, a także dopomógł w schwy taniu dwóch inny ch. Na wniosek władz polskich Cały miał zostać osadzony w obozie odosobnienia 16. Podobny schemat działania doty czy ł kolejnego zdemaskowanego, Mieczy sława Millera (spr. 27-100/40), który dotarł do Francji również przez Węgry. Udało się ustalić, że został on zaangażowany przez wy wiad niemiecki, któremu wcześniej wskazał miejsca ukry cia broni z września 1939 r. oraz zadenuncjował osoby, które nie zdały radioaparatów. Podobnie jak w sprawie Całego, wniosek strony polskiej mówił o osadzeniu go we francuskim obozie. Nieco odmienny charakter miała sprawa Rudolfa Lewandowskiego (spr. 61-100/40), którą podjęto na skutek informacji oficera wy wiadowczego ze Stacji Zbornej w Pary żu (koszary Bessierés). W śledztwie ustalono, że Lewandowski w 1934 r. wy jechał do Niemiec, gdzie podał się za volksdeutscha, służy ł w armii niemieckiej, jednak w sierpniu 1939 r., gdy otrzy mał powołanie do wojska, zdezerterował do Polski, skąd w luty m 1940 r. przedostał się na Węgry, a następnie do Francji. W opinii przesłuchujący ch go: Zeznania Lewandowskiego budzą najdalej idące zastrzeżenia i fakty, które podaje, są całkowicie zmy ślone i fantazjowane. Zachodzi możliwość, że L. został skierowany do Francji przez wy wiad niemiecki, celem akcji dy wersy jno-
szpiegowskiej 17. Wy łuskiwanie z wieloty sięcznej masy żołnierzy osobników podejrzanej konduity przy nosiło rezultaty. W części zlikwidowany ch spraw ostatnie słowo miała Ekspozy tura Sądu Polowego Nr 1, która na sesji wy jazdowej w Marsy lii wy rokowała np. w sprawach: kpr. rez. Stefana Kły sa (spr. 12-100/40), którego skazano na sześć miesięcy więzienia za kontakty z wy słannikiem wy wiadu niemieckiego i za niezameldowanie o ty m władzom przełożony m. Doty czy ło to również ochotnika Franciszka Chojnackiego (spr. 12-100/40), który za kontakty z konsulatem niemieckim oraz za dezercję i uchy lanie się od służby wojskowej został skazany na karę trzech lat i trzech miesięcy więzienia oraz wy dalenie z wojska. Z kolei ochotnik Josek Unger (spr. 12-100/40) za fotografowanie obiektów wojskowy ch został skazany na trzy miesiące więzienia 18. Wśród 23 spraw będący ch w toku znajdowały się zarówno sprawy jednoznaczne, jak i wy magające przeanalizowania. W grę wchodziły kontakty z konsulatami niemieckimi i prowadzenie agitacji prohitlerowskiej (spr. 39-100/40). Inne doty czy ły zbierania informacji m.in. w obozie Parthenay przez pchor. Bronisława B. o oficerach Oddziału II Szt. Gł./NW, funkcjach przez nich pełniony ch oraz miejscach ich poby tu (spr. 11-100/40). Rozpracowy wano też sprawę Alfreda Bzowieckiego (spr. 60-100/40 19) oraz Mikicińskiego-Potockiej (spr. 13100/40) 20. Większość podejrzany ch osób, o który ch meldowano już w Raporcie Nr 1 z 1 marca 1940 r., pozostawała w rozpracowaniu bądź pod obserwacją. Wy jątek stanowiła sprawa (41-100/40) rozpoczęta 20 marca 1940 r. informacją nadesłaną przez Ekspozy turę „W”, wskazującą na dwóch osobników: Jerzego Fusiarskiego i Tadeusza Babulę. Ekspozy tura budapeszteńska ustaliła, że po krótkim poby cie na Węgrzech, dokąd obaj przy by li w listopadzie 1939 r., powrócili na teren znajdujący się pod okupacją niemiecką, skąd w sty czniu ponownie wrócili na Węgry. Wy kazy wali tam szczególne zainteresowanie sprawami uchodźców i ewakuacji. Według ustaleń: Fusiarski i Babula zostali zwerbowani przez wywiad niemiecki i wysłani na Węgry, skąd następnie mieli udać się do Francji do oddziałów wojskowych W.P. w charakterze rezydentów. Poszukiwania za wymienionymi w toku 21. Wśród 23 spraw rozpoczęty ch znajdują się sprawy o różny m charakterze, m.in. wy wołane informacjami o nawiązaniu przez podejrzany ch współpracy z wy wiadem niemieckim. Doty czy ło to np. Reżabka vel Topór-Staszak (spr. 43-100/40) 22. Podejrzenie o współpracę z warszawskim Gestapo doty czy ło także by łego adiutanta gen. Edmunda Knolla-Kownackiego, rtm. B., który, jak stwierdzono w raporcie: wysłany został przez Gestapo z Warszawy do Włoch, jakoby z zadaniem na Ambasadę Polską w Rzymie 23. Podobny charakter miała spraw mjr. N., który zwrócił na siebie uwagę po ustaleniu przez kontrwy wiad, że na terenie Krakowa miał
pozostawać w bardzo dobry ch stosunkach z władzami okupacy jny mi. W luty m 1940 r. przeszedł na Węgry, a następnie dotarł do Francji. Sprawa znajdowała się w fazie rozpracowania. Jednoznaczne ustalenia wskazy wały na kpr. Cz. G. (spr. 52-100/40), którego sprawę rozpoczęto po zawiadomieniu przez oficera informacy jnego obozu w Coëtquidan, który ustalił, że kpr. G. w czasie poby tu na Węgrzech w obozie Muraherszetur miał kontaktować się z Niemcami i wydać kilku uciekających do Jugosławii żołnierzy polskich w ręce policji węgierskiej. Podejrzany, że jest na usługach Gestapo 24. Również od oficera informacy jnego w obozie Coëtquidan pochodziły informacje o podejrzeniach odnośnie do st. strz. Tadeusza P. (spr. 53-100/40), st. strz. Stanisława D. (spr. 55-100/40), strz. z cenz. Stanisława S. (spr. 57-100/40), Wiktora S. (spr. 63-100/40). Pewna część spraw prowadzony ch przez polski kontrwy wiad doty czy ła również cudzoziemców, jak np. niejakiej Hopkinson (spr. 50-100/40), która podawała, że jest Francuzką, lecz akcent jej wymowy jest twardy, natomiast włada płynnie językiem niemieckim. Podejrzenia wy wołało widoczne szukanie przez nią kontaktów z polskimi oficerami, który m proponowała poży czki. Konkludowano: Zachowanie jej nasuwa podejrzenia, że pozostaje na usługach wywiadu niemieckiego 25. Podejrzana według meldunku oficera informacy jnego w obozie Coëtquidan by ła też Nadina Schwertzer (spr. 56-100/40), mająca by ć żoną oficera francuskiego. Według ustaleń podróżowała bez przeszkód po Polsce, Czechosłowacji, Turcji i Sy rii, utrzy my wała kontakt z pchor. Zy gmuntem B. z 3. pp, do którego przy jeżdżała do miejsca postoju pułku w Guieres. Podejrzany mi okazali się także właściciele kawiarni w Coëtquidan — Paul i Rebeka Lievin (spr. 65-100/40), którzy, według ustaleń oficera informacy jnego, zbierali wiadomości od polskich żołnierzy o organizacji obozu i oddziałów wojskowych. Wniosek o możliwej pracy tego małżeństwa dla wy wiadu francuskiego należy jednak odrzucić wobec informacji, że sprawa pozostaje w rozpracowaniu przy współpracy władz francuskich 26.
Wywiad sowiecki W ocenach pracy wy wiadu sowieckiego zawarty ch w sprawozdaniach napły wający ch z ekspozy tur w Budapeszcie i Bukareszcie na pierwszy plan wy bija się prowadzenie masowego wręcz werbunku oby wateli polskich wy wodzący ch się, co podkreślano, przeważnie ze sfer inteligenckich. By li oni werbowani do pracy wy wiadowczej przede wszy stkim na rzecz NKWD, a następnie Razwiedupra 27. Z poczy niony ch ustaleń wy nikało, że pozy skany ch agentów wy korzy sty wano wszechstronnie zarówno na własny m terenie, jak i na obszarze znajdujący m się pod okupacją niemiecką oraz na Węgrzech, w Rumunii i we Francji. Metody stosowane wobec werbowany ch by ły oparte w duży m stopniu na szantażu. Grożono,
że wobec odmowy współpracy zostaną zastosowane represje wobec najbliższy ch. Wy stępował także wątek materialny, który stawał się coraz bardziej istotny wobec wzrastającej nędzy pod okupacją sowiecką. Polskiemu kontrwy wiadowi udało się rozpoznać metody pracy przy gotowującej agentów do zadań. Zaznaczono, że szkolenie: odby wa się co prawda krótko, lecz sy stematy cznie. Przy szkoleniu stara się wywiad sowiecki wpajać zasady, że pracy wywiadowczej powinni się oddać agenci nie dla celów materialistycznych, lecz z pobudek wyższych — ideowokomunistycznych 28. Należy przy ty m zwrócić uwagę na fakt, że stało to jednak w sprzeczności z wy rażoną wcześniej opinią co do metod pozy skiwania współpracowników, chy ba żeby przy jąć, że Sowieci zakładali, że podczas szkolenia aż tak diametralnie może zmienić się świadomość ideowo-polity czna szkolony ch. Kierunki wy korzy stania przeszkolony ch agentów i zadania przed nimi stawiane by ły różne, generalnie jednak, działając poza okupacją sowiecką, mieli oni przeniknąć do polskich środowisk uchodźczy ch, a także wstępować ochotniczo do tworzącego się we Francji Wojska Polskiego. Charaktery sty czny m przy kładem takiego działania by ła próba ulokowania Stanisława Rabkiewicza, wieloletniego agenta sowieckiego, który zgłosił się do attaché wojskowego w Rzy mie ppłk. dy pl. Mariana Romey ko, oferując swoje usługi wy wiadowcze. Jeśli to by się nie powiodło, miał on alternaty wę wstąpienia do Wojska Polskiego. Powy ższe wy szło na jaw, gdy podczas przesłuchania Rabkiewicz ujawnił, że przed przy jściem do polskiego ataszatu by ł instruowany w sowieckim konsulacie w Rzy mie 29. Ciekawy m, rozpracowany m kontrwy wiadowczo materiałem by ł przy kład zawiązania afery inspiracy jnej by łego agenta Placówki KOP Nr 11 o nazwisku Krawiec. Materiał ten ukazał metody pozy skiwania agenta oraz sposób jego prowadzenia. Odtworzenie tego procesu stało się możliwe dzięki ujawnieniu przez Krawca organom kontrwy wiadu Ekspozy tury „W” szczegółów tej afery. Ze złożony ch informacji wy nikało, że przed przerzuceniem go przez granicę węgierską otrzy mał pakiet zadań obejmujący aż 30 pozy cji! Wśród zadań znajdowało się m.in.: ustalenie wszelkich możliwy ch dany ch odnośnie do zorganizowania wy wiadu polskiego na Węgrzech (informacje personalne, współpraca z inny mi wy wiadami, łączność kurierska i radiowa, miejsce postoju placówek ofensy wny ch i defensy wny ch, organizacja i sy stem pracy, szkolenie agentów, elementy werbownicze i koszty ). Zadanie zlecone Krawcowi obejmowało również pozy skanie informacji doty czący ch wy wiadu węgierskiego, przy czy m miało się to wiązać z planem nawiązania kontaktu z wy wiadem węgierskim, którego przedstawicielom miał zadeklarować chęć pracy dla nich 30. Wśród spraw zakwalifikowany ch jako będące w toku uwagę zwraca sprawa rozpoczęta 12 sty cznia 1940 r. po otrzy maniu meldunku oficera informacy jnego obozu w Coëtqiudan. Chodziło w nim o por. rez. Mieczy sława I. (spr. 5/200/40), który podczas poby tu we Lwowie we wrześniu
i październiku 1939 r. utrzy my wał kontakty towarzy skie z sowieckimi oficerami. Jak wy nikało z relacji, por. Mieczy sław I., który zgłosił się sam do władz polskich we Francji, podjął pracę wy wiadowczą na rzecz Sowietów. Jako powód tego kroku podawał chęć rozszy frowania wy wiadu sowieckiego we Francji. Nie podjęto tej oferty ponieważ por. I. na zaufanie nie zasługuje (…) Jest pod obserwacją 31. Inaczej potraktowano zgłoszenie Stanisława Zy gmunta, który już po przy by ciu na teren Węgier niezwłocznie zameldował polskiemu wy wiadowi, że podjął się prowadzenia na terenie Węgier pracy wy wiadowczej na rzecz Sowietów w okolicznościach, kiedy przy przekraczaniu granicy został zatrzy many, i za cenę rozpoczęcia współpracy został zwolniony. W tej sprawie odnotowano, że zeznania Zy gmunta nie wy wołują specjalny ch zastrzeżeń 32. Inaczej potraktowano sprawę kpr. rez. Eugeniusza S. (spr. 8-200/40), którą rozpoczęto po otrzy maniu meldunku oficera informacy jnego w obozie Coëtquidan. Do niego to zgłosił się kpr. S. Z jego zeznań wy nikało, że będąc dy żurny m ruchu w Korszowie, został zwerbowany przez NKWD, któremu udzielał informacji o osobach w kraju. Otrzy mał też 500 rubli ty tułem zaliczki. Po krótkiej współpracy uciekł on do Rumunii, skąd przedostał się do Francji. Sprawę opatrzono komentarzem: Zeznania jego wywołują poważne zastrzeżenia. Sprawa w toku 33. Do nawiązania współpracy z sowieckimi organami przy znał się także por. Stanisław M. (spr. 14200/40), zwerbowany w Przemy ślu. Podpisał on odpowiednie zobowiązanie. Odnotowano: zachodzi potrzeba wyjaśnienia okoliczności towarzyszących zwerbowaniu i obecnego jego zachowania się 34. Niety pową sprawą doty czącą podwójnej współpracy na rzecz obu okupantów by ła sprawa Janiny M. (spr. 15-200/40), wy wołana informacjami otrzy many mi od oficera informacy jnego w granicznej Modanie. Ustalono, że Janina M. najpierw została zwerbowana przez wy wiad sowiecki do prowadzenia akcji wy wiadowczej na terenie okupacji niemieckiej, o czy m miała uprzedzić swoją rodzinę. Bojąc się jednak zemsty wy wiadu sowieckiego, przedostała się na Węgry, a następnie wy jechała do Francji, gdzie w obozie w Coëtquidan przeby wał jej mąż, podchorąży. Jak odnotowano: Charakterystycznym jest, że M. sama zameldowała o zwerbowaniu jej przez Sowiety, natomiast zataiła fakt aresztowania jej przez Niemców, jako podejrzaną o szpiegostwo na rzecz Sowietów, jak również fakt zwerbowania jej przez Niemców 35. Inny charakter miały sprawy sy gnalizowane przez Ekspozy turę „R”, która zgłosiła dr. Bronisława J. (spr. 12-200/40) jako podejrzanego o podpisanie deklaracji o współpracy z wy wiadem sowieckim. We wrześniu dostał się on do niewoli niemieckiej, z której udało mu się wy dostać i przejść pod okupację sowiecką z zamiarem przedostania się do Rumunii. Według jego zeznania został aresztowany i by ł więziony w więzieniu w Stanisławowie. Zeznania jego oceniono jako „niewy raźne”: Zachodzi podejrzenie, iż dr J. został zwolniony z więzienia po uprzednim
podpisaniu deklaracji o zobowiązaniu się do współpracy na rzecz wywiadu sowieckiego 36. Jako niejasne ocenione zostały przez Ekspozy turę „R” również zeznania strz. Stanisława M. (spr. 13200/400), z zawodu szofera, który przeszedł do Rumunii z terenu okupacji sowieckiej. Szczególną uwagę zwrócono na to, że przedtem woził on oficera NKWD, z który m jeździł m.in. do Płoskirowa, a następnie został szoferem dowódcy dy wizji Zinczenki! Zeznania złożone przez M. na temat powodów przy by cia do Rumunii oceniano jako niejasne i wzbudzające podejrzenia, że przy by ł z zadaniem wy wiadowczy m 37. O współpracę z wy wiadem sowieckim podejrzewano także kpt. Włady sława K. (spr. 20200/40), by łego lekarza baonowego KOP w Skałacie. Z chwilą przy by cia bolszewików miał on współpracować z nimi podczas wy borów i podobno pracował na rzecz NKWD. W połowie sty cznia 1940 r. przy by ł do Budapesztu, deklarując zamiar wy jazdu do Francji, jednak nie zjawił się tam do kwietnia 38. Wśród zainteresowań polskiego kontrwy wiadu w okresie pierwszy ch miesięcy wojny znajdowały się także zagadnienia polity czne, doprecy zowane w Raporcie Nr 2 jako Działalność opozycji przeciwrządowej z uwzględnieniem jej akty wności we Francji, Rumunii, na Węgrzech i w Wielkiej Bry tanii.
Francja Na ty m terenie zwrócono szczególną uwagę na reorganizujący się na uchodźstwie Związek Harcerstwa Polskiego, a zwłaszcza na jego komendanta Michała Graży ńskiego. Kontrwy wiad oceniał, że ZHP stanowi poważną pozycję, na której opozycja buduje swą akcję 39. Ustalono też, że ZHP rozporządzał dobrze zorganizowany mi punktami przerzutowy mi na granicach oraz kadrami, które by ły specjalnie szkolone na obozach harcerstwa w Rumunii i na Węgrzech. Opinie te po części znajdowały potwierdzenie w faktach, np. na terenie Rumunii w ramach Komendy Harcerstwa Polskiego utworzono Samodzielny Wy dział Druży n Uchodźczy ch, który m kierował harcmistrz Józef Brzeziński. Stan osobowy na 31 sty cznia 1940 r. wy nosił w Rumunii około 600 czy nny ch harcerzy 40. Przy toczona wy żej opinia odnośnie do zaangażowania harcerstwa w pracę konspiracy jną znajdowała potwierdzenie zwłaszcza w akcji przeprowadzonej na terenie Rumunii przez delegata Naczelnego Komitetu Wy konawczego ZHP, harcmistrza Zy gmunta Szadkowskiego, który przy jechał do Rumunii pod koniec grudnia 1939 r. W jego misji chodziło przede wszy stkim o uruchomienie przesy łania pieniędzy kierowany ch na tereny znajdujące się pod okupacją sowiecką, przy czy m chodziło o niebagatelną kwotę 10 mln złoty ch. Szadkowski przeby wał w Rumunii do maja 1940 r. i w ty m czasie udało się zorganizować dwie trasy
przerzutowe 41. W kwietniu 1940 r. w kwestii ZHP kontrwy wiad konkludował: Mimo, iż przedstawiciele ZHP stale i przy każdej okazji podkreślają swą całkowitą apolityczność, są dane, iż jest wręcz przeciwnie. Autor ty ch słów (prawdopodobnie mjr Wincenty Zarembski, ale możliwe, że szef Oddziału II Szt. NW płk dy pl. Tadeusz Wasilewski), zaznaczy ł: Wielokrotnie moje usiłowania w celu odebrania ZHP Grażyńskiemu rozbiły się o brak energii czynników do przeprowadzenia tego zadania powołanych 42. O jednoznaczny m, anty sanacy jny m kierunku działania kierownictwa ówczesnego wy wiadu polskiego świadczy ło potraktowanie nabożeństwa żałobnego za duszę marszałka Józefa Piłsudskiego, zorganizowanego 19 marca 1940 r. w Pary żu, jako działalności opozy cy jnej. Jakkolwiek organizatorem uroczy stości by ł III Okręg Związku Polaków w Pary żu, to wy eksponowano przede wszy stkim fakt obecności na niej ambasadorów: Juliusza Łukasiewicza i Wacława Grzy bowskiego, także Michała Graży ńskiego oraz wojskowy ch: gen. Stanisława Burhardta-Bukackiego, płk. dy pl. Witolda Mikulicza-Radeckiego, ppłk. dy pl. Andrzeja Liebicha, ppłk. dy pl. Mateusza Iży ckiego, mjr. Zy gmunta Tebinki.
Rumunia i Węgry Bardziej konkretne, chociaż przesadzone informacje doty czy ły organizowania się opozy cji przeciwrządowej na terenie Rumunii i Węgier. Kontrwy wiad wskazy wał na prowadzenie przez te środowiska działań natury propagandowej, nastawiony ch przede wszy stkim na przeciwdziałanie ucieczkom z obozów internowania. Agitacja wprowadzona w ty m kierunku by ła oparta na stwierdzeniu, że organizowanie polskich sił zbrojny ch ma uzasadnienie przy wy korzy staniu bezpośrednio sąsiadujący ch terenów, a więc Rumunii i Węgier. Stąd prowadziła najkrótsza droga do terenów znajdujący ch się pod obiema okupacjami, co mogło się stać początkiem powszechnej akcji powstańczej. Do Pary ża nadchodziły meldunki o takim nastawieniu części by ły ch elit polity czny ch. Na przy kład w informacji z 3 marca 1940 r. znalazła się opinia wy rażona podczas jednego z wy stąpień: My prędzej od Sikorskiego i jego operetkowego rządu będziemy w kraju i weźmiemy rządy w swoje ręce. My już teraz mamy upatrzonych mocnych, energicznych ludzi do kierowania w Polsce 43. Wy suwany by ł też argument o konieczności oszczędzania inteligencji polskiej znajdującej się na emigracji, której miało przy paść organizowanie ży cia powojennego, zwłaszcza gdy elity pozostające w kraju by ły bezlitośnie niszczone przez obu okupantów. Z informacji napły wający ch z Rumunii i Węgier wy snuto wniosek, że akcja ugrupowań opozy cy jny ch miała podobny, negaty wny stosunek do rządu gen. Sikorskiego, który miał by ć
opętany przez Żydów i masonów 44. W Rumunii odnotowano istnienie dwóch ugrupowań sanacy jny ch, z który ch jedno by ło związane z osobą marszałka Edwarda Ry dza-Śmigłego, a drugie ministra Józefa Becka. Grupa marszałka rozwijała swoją działalność po linii POW pod obiema okupacjami, Becka natomiast ograniczała się do terenu okupacji sowieckiej 45. Do najbardziej akty wny ch członków obu ugrupowań zaliczano w Rumunii: płk. Zy gmunta Wendę, płk. Tadeusza Schaetzla, płk. Bogusława Miedzińskiego 46, by łego wojewodę Włady sława Dziadosza, gen. Teofila Marescha, gen. Jakuba Krzemieńskiego, na Węgrzech natomiast: by łego wojewodę Stanisława Jareckiego, Sławę Wendową, płk Srokowskiego, konsula Józefa Zarańskiego 47. Wskazy wano na źródła finansowania ich działalności, m.in. fundusze grupy marszałka mają pochodzić z sumy 25 000 000 zł w złocie, które marszałek Śmigły miał podobno zatrzymać w Dubnie ze Skarbu Państwa 48. Ponadto jako pewną podawano informację, że grupa ta dy sponowała częścią gotówki w mocnej walucie obcej, pochodzącej z kasy by łego Oddziału II Sztabu Głównego 49. Jako niesprawdzoną pogłoskę należy potraktować informację o podjęciu przez płk. Becka akcji objeżdżania obozów, gdzie miał agitować za niewy jeżdżaniem do Francji, polecając przedzieranie się do Sowietów 50. Podobnie należy potraktować informację, że płk Beck miał znajdować się w ścisły m kontakcie z ambasadorem Bolesławem Wieniawą-Długoszowskim 51, na co brakuje inny ch dowodów.
Anglia Informacje z tego terenu koncentrowały się wokół spreparowany ch, jak dowodzono, zarzutów wy chodzący ch z kół ży dowskich w Londy nie, które lansowały opinię o istnieniu silnego nastawienia anty semickiego w szeregach WP we Francji. Ustalono, że źródłem ty ch informacji by ł malarz Artur Szy k, który, co podkreślono, uchodził za dobrego znajomego gen. Sikorskiego. Szy k miał otrzy my wać z Francji wiadomości o rzekomy m terrorze stosowany m w Wojsku Polskim wobec Ży dów i przekazy wać je miejscowy m kołom. Ustalono, że w środowisku polskich Ży dów w Anglii istnieje projekt zwrócenia się w tej sprawie do USA, aby wy warły one presję na władze polskie. Jako całkowicie nieprawdziwe określono informacje o zabiciu dwóch żołnierzy Ży dów w jedny m z obozów. W związku z powy ższy m oceniano: Nie ulega wątpliwości, że jest to celowa akcja dywersyjna, która niewątpliwie przynosi nam duże szkody i której należy energicznie przeciwdziałać 52. Kontrwy wiad polski interesował się także zagadnieniami natury polity cznej, co stanowiło
konty nuację przedwojenny ch zainteresowań. Omówiono m.in. problematy kę stosunków polskoczeskich oraz zagadnienie ukraińskie. Z przeprowadzony ch ustaleń wy nikało, że na stosunki polskoczeskie wpły wały dwie grupy : gen. Lwa Prchali i Milana Hodży, którą określono jako orientację propolską, oraz niechętną Polsce, związaną z osobą prezy denta Edwarda Benesza. W sprawie drugiej grupy kontrwy wiadowczej ustalono prowadzenie przez prezy denta Benesza, jak określono, coś w rodzaju wywiadu w stosunku do naszych instytucji państwowych i [że] przy jmuje z duży m zadowoleniem wszelkie wiadomości o wy darzeniach wśród nas, które podry wają lub psują nasze stosunki z Francuzami i Anglikami 53. Kontrwy wiad ustalił fakt współpracowania ze środowiskiem Benesza kpt. Eugeniusza Hinterhoffa, by łego oficera Oddziału II i korespondenta PAT w Wiedniu i Pradze, a obecnie zatrudnionego w Biurze Rejestracy jny m MSWojsk. Określono go jako informatora bardzo cennego dla Czechów. Inny m źródłem ty ch informacji by ł według ty ch ustaleń niejaki Feldhusen, którego scharaktery zowano: obywatel polski, Żyd, żonaty z Czeszką Elą z domu Slawik, która jest obecnie na żołdzie organizacji Benesza. F.[eldhusen] starał się o stop. ppor. WP i przy dział do cenzury 54. Ponadto do grona osób współpracujący ch z tą grupą zaliczano adwokata Zabłockiego. Z poczy niony ch obserwacji i ustaleń wy nikało, że informatorzy ci utrzy my wali stały kontakt z grupą kierowaną przez Huberta Ripkę, szefa propagandy Benesza. Akty wność wy kazy wał także by ły attaché prasowy Czechosłowacji o nazwisku Heiret, który, korzy stając z nawiązany ch wcześniej stosunków z Polakami, zdoby wał od nich cenne dla Benesza informacje. Według polskiego kontrwy wiadu główną linię polity ki Benesza określała zasada: Swobodne Czechy w swobodnej Europie, przy czy m miano osiągnąć ten stan, opierając się na zachodnioeuropejskich mocarstwach oraz ZSRS. Druga grupa kojarzona z Prchalą i Hodżą miała inne plany wobec Polski. Ich stosunek uznawano za ży czliwy, w dalszej perspekty wie chcieli oni utworzy ć wspólną federację lub nawet jedno państwo polsko-czeskie. Miałoby ono by ć skuteczny m i trwały m murem przeciw parciu niemieckiemu. W przy woły wany m raporcie znalazła się informacja, że gen. Prchala dąży do poufnego wypracowania z naszym rządem wspólnego planu akcji, celem zwalczenia szkodliwej działalności grupy Benesza i następnej dalszej roboty, zmierzającej do ostatecznego celu politycznego. Zwraca uwagę także opinia, że w chwili obecnej należałoby podjąć wiele działań przy gotowawczy ch, włącznie z podporządkowaniem gen. Sikorskiemu czeskich wojsk we Francji jako wspólnemu Naczelnemu Wodzowi 55. W zainteresowaniu polskiego kontrwy wiadu znajdowała się także „kwestia ukraińska”, o której rozwoju uzy skano ważne informacje. Wy nikało z nich, że problem przy szłości Ukrainy jest stawiany na forum między narodowy m przez ukraińskie koła znajdujące się na emigracji. Ustalono zasadniczą rozbieżność programową między nimi idącą po linii: by ły rząd UNR–OUN, co miało charakter walki wewnętrznej o wpły wy i przy wództwo. Koła związane z by ły m rządem
powoły wały się na fakt, że został on legalnie wy brany na Ukrainie Zadnieprzańskiej, OUN natomiast powoły wał się na „wodzostwo” nadane temu ruchowi przez płk. Jewhena Konowalca. Momentem, na który zwrócono uwagę w Raporcie Nr 2, by ły starania obu ugrupowań ukierunkowane na dotarcie ze swoimi stanowiskami do rządów państw zachodnich. Ustalono treść ich wy stąpień przedstawiony ch wy słannikowi prezy denta Franklina Delano Roosvelta do Europy, podsekretarzowi stanu Sumner Wellesowi. Prowid OUN złoży ł w Rzy mie oświadczenie, w który m zastrzegł, że pokój w Europie nastąpi ty lko wówczas, gdy zagadnienia narodowościowe zostaną rozwiązane w sposób zasadniczy, a nie połowiczny. W związku z ty m, jak odnotował polski wy wiad: zastrzegali się przeciw włączeniu jakiejkolwiek części z tzw. etnicznych ziem ukraińskich w skład przyszłego Państwa Polskiego 56. Z kolei UNR akcentował konieczność utworzenia państwa ukraińskiego jako elementu równowagi europejskiej i bariery pomiędzy Rosją i Niemcami. Nie wy stępował z żądaniami tery torialny mi pod adresem Polski, domagając się natomiast gwarancji konsty tucy jny ch dla swobodnego rozwoju kulturalnego, narodowego i gospodarczego. Odnotowano też wy stąpienie kół ukraińskich (głównie OUN, a także Ukraiński Narodny Sojuz) z interwencją do rządów Francji (pety cja została złożona na ręce premiera Paula Rey nauda i ministra spraw wewnętrzny ch) oraz w ambasadzie bry ty jskiej i poselstwie kanady jskim w Pary żu. Treść ty ch wy stąpień doty czy ła służby Ukraińców będący ch oby watelami polskimi w armii polskiej, od czego się uchy lali i w związku z ty m by li traktowani jak dezerterzy. Liczbę takich przy padków określono na ponad 300, przy czy m w razie ich zatrzy mania Ukraińcy by li odsy łani do obozów odosobnienia. Strona ukraińska proponowała zamienną służbę Ukraińców w Legii Cudzoziemskiej na czas wojny 57. Według poufny ch informacji Ukraiński Narodny Sojuz kierował pragnący ch wstąpić do Legii Cudzoziemskiej i dezerterów z WP do biura werbunkowego Legii w Ly onie, które w krótkim czasie wcielało zgłaszający ch się do legionu cudzoziemskiego 58. Wy wiad polski ustalił ponadto, że z terenu Małopolski Wschodniej przechodziła do Rumunii młodzież ukraińska, w reakcji na informację o rzekomy m tworzeniu we Francji formacji ukraińskich. Po zaopatrzeniu ich przez konsulat RP w Czerniowcach naty chmiast po dotarciu do Bukaresztu ochotnicy dostawali się pod opiekę tamtejszy ch ukraińskich kół emigracy jny ch, zry wając kontakt z polskimi władzami. Według ustaleń zbiegowie ci mieli by ć ściągani do Włoch przez prowidny ka (przewodniczącego zarządu — przy p. red.) OUN płk. Andrija Melny ka 59.
Nastroje w wojsku
Osobną grupą zagadnień rozpracowany ch przez polski kontrwy wiad by ło rozpoznawanie nastrojów panujący ch w wojsku, co miało znaczenie dla władz polskich, dla który ch priory tetem by ło stworzenie sprawny ch i jak najliczniejszy ch sił zbrojny ch. Rozpoznawanie nastrojów wśród żołnierzy ujawniło wiele problemów, które zostały naświetlone w Raporcie Nr 2. Stwierdzono, że są one na ogół dobre, co nie przeszkodziło jednak zauważy ć, że gorsze nastroje panują wśród żołnierzy starszy ch wiekiem. Doty czy ło to zwłaszcza rekrutujący ch się z Polonii francuskiej, u który ch wy stąpiła tendencja do zwalniania się z wojska w związku z niewystarczającym zaopatrzeniem ich rodzin 60. Odnotowano ponadto zjawisko kry ty kowania zasad obsadzania stanowisk w Ministerstwie Spraw Wojskowy ch, a konkretnie panującej tam protekcji, przejawiającej się zajmowaniem stanowisk przez niewojskowy ch lub przez bardzo młode osoby, które z kolei miały duży wpły w na obsadę personalną. Odnotowano także zjawisko separowania się oficerów sztabowy ch od oficerów młodszy ch, w związku z czy m, jak to ustalono: nie starają się dostatecznie o uzyskanie wpływu na podwładnych 61. Zwrócono także uwagę na zagadnienia związane z utrzy maniem karności i dy scy pliny. W kwestii szerzącego się wcześniej pijaństwa odnotowano zmniejszenie naduży wania alkoholu wśród oficerów — w związku z rozkazem naczelnego Wodza! 62. Wśród szeregowy ch pijaństwo miało się zmniejszy ć pod wpły wem wy chowawczy m dowódców, przy czy m naduży wanie alkoholu wy stępowało jeszcze w grupie poborowy ch z emigracji, zwłaszcza nowo wcielony ch. Inny m problemem by ło rozpowszechnione gadulstwo, ale z punktu widzenia ochrony tajemnicy — do pewnego stopnia zmniejszyło się na skutek wydanych zarządzeń ochronnych 63. Uwagi doty czy ły też stanu wy szkolenia, które by ło oceniane kry ty cznie. Zarzucano brak jednolitości w organizacji wy szkolenia, co w połączeniu z częstą zmianą dowódców odbijało się ujemnie na procesie szkoleniowy m. Jako przy kład podano, że w jedny m z oddziałów w ciągu ty godnia program szkolenia by ł zmieniany osiem razy na skutek dory wczy ch zarządzeń dowództwa baonu i pułku. Sy tuację pogarszał też brak sprzętu szkoleniowego, a także brak dobrego programu, np. przez cztery miesiące przerabiano ten sam materiał szkoleniowy, co wywołuje znudzenie i lekceważenie ćwiczeń tak wśród instruktorów, jak i szeregowców 64. Inny m problemem mający m istotny wpły w na nastroje w wojsku stało się niewy konanie rozkazu Naczelnego Wodza z 19 grudnia 1939 r. o mianowaniu ppor. rezerwy lub posp. ruszenia cenzusowców i niektórych podoficerów zawodowych. Nieawansowani by li ty m faktem rozżaleni, w związku z powy ższy m przewidy wano możliwość nasilenia się zjawiska zwalniania z wojska cenzusowców 65 i podchorąży ch pod pretekstem chorób, wieku itp.
Ruch wywrotowo-komunistyczny w wojsku Materiał zawarty w tej części Raportu Nr 2 wskazuje na dobre rozeznanie tego zjawiska przez kontrwy wiad. Odnotowano istotną zmianę takty ki Kominternu w jego działaniach skierowany ch przeciwko Armii Polskiej we Francji. Obecnie by ło nią nie zwalczanie wstępowania w jej szeregi, a przeciwnie — zasilanie jej elementem rewolucy jny m z zadaniem pogłębiania wewnętrzny ch rozdźwięków oraz szerzenia nieufności do aliantów, przeciwstawianie szeregowy ch oficerom i łamanie dy scy pliny. Udało się ustalić, że ośrodek kierujący akcjami skierowany mi przeciwko Armii Polskiej znajdował się w Brukseli. Takie usy tuowanie tłumaczono bliskością Francji oraz faktem, że Belgia to kraj neutralny, gdzie Komintern miał dużą swobodę działania. Kierownikiem ośrodka by ł Robert Gerö, z pochodzenia węgierski Ży d, znany z okresu wojny domowej w Hiszpanii, gdzie kierował kontrwy wiadem Bry gad Między narodowy ch. Rozpracowano także organizację terenową tego ugrupowania, która posiadała placówki ulokowane w: Liege (kierownik Alfons Gaube), Antwerpii (kierownik Moszek Minces), Pary żu (kierownik Jaques Dinner, Ży d z Polski), Fry burgu (kierownik Etienne Daetwy ler) oraz w Amsterdamie, Rumunii i na Węgrzech (brak bliższy ch dany ch) 66. Szczególną uwagę zwrócono na placówkę we Fry burgu, której przy pisano rolę zastępczego ośrodka kierującego, gdy by zaszła konieczność zlikwidowania ośrodka w Brukseli. Według poczy niony ch ustaleń akcję werbunkową skoncentrowano w Belgii, prowadząc ją głównie w środowisku polskich górników i hutników oraz studentów pochodzenia ży dowskiego. Osoby te by ły poddawane przeszkoleniu przy gotowawczemu, a po jego ukończeniu udawali się do polskich konsulatów, wy stępując jako ochotnicy zgłaszający się do służby w Armii Polskiej we Francji. Istotną rolę w ty m procederze odgry wał adwokat o nazwisku H. Nasousky, zabezpieczający stronę techniczną werbunku. Zaopatry wał on „ochotników” w fałszy we dokumenty, a także przeprowadzał wszelkie interwencje w polskich konsulatach we Francji i w Belgii. W funkcjonowaniu takiego przedsięwzięcia swoją rolę odgry wały określone jako „agentki-łączniczki” dwie polskie Ży dówki: Helena Grossmann i Toni Hiller. Szczególnie „zasłużoną” by ła Hiller, mająca za sobą staż w Servicio Special w Madry cie podczas wojny domowej. Ustalono także nazwiska inny ch zaangażowany ch w te zadania kobiet. Kurierką odwiedzającą polskie obozy na Węgrzech by ła Basia Helman, Ży dówka z Rumunii, a kurierką i łączniczką między obozami we Francji by ła z kolei Olga Dawidowicz, mieszkająca na stałe w Pary żu 67. Mimo że rozpracowanie sprawy komunisty cznej propagandy w Armii Polskiej we Francji oceniano jako daleko posunięte — znano konkretne nazwiska, adresy i powiązania organizacy jne — to jednak uważano, że z uwagi na szerokie rozgałęzienia sprawa ta nie mogła by ć jeszcze
zlikwidowana. Wy magała nadal ostrożnego i usilnego przepracowania w porozumieniu z francuskim Oddziałem II, do którego zwrócono się już o akty wną współpracę. O rezultatach akcji komunisty cznej w wojsku świadczą zawarte w raportach informacje, np. 21 marca 1940 r. znaleziono w obozie w Coëtqiudan wiele pism przeznaczony ch dla żołnierzy. Znajdowało się wśród nich wy dawnictwo „Nasza Droga”, a ponieważ znaleziono numery 13, 14 i 17, wy wnioskowano, że poprzednie numery rozpowszechniono już wśród żołnierzy bez zwrócenia uwagi. Podkreślono profesjonalny sposób opracowania „Nowej Drogi” oraz ulotek pt.: Ce que la guerre a aportée oraz Lutter pour la liberté des deputes, wskazujący na wytrawne pióro i doświadczenie agitatorów 68. Analizując treść propagandową ty ch materiałów, podkreślono, że odpowiadają wszelkim zasadom roboty komunisty cznej. Starano się trafić w nich do żołnierzy za pomocą trady cy jny ch metod i argumentacji. Przede wszy stkim atakowano stosunki panujące pomiędzy oficerami a niższy mi rangą żołnierzami oraz warunki służby, przeciwstawiając je Armii Czerwonej, w której miała istnieć równość w ubieganiu się o stopnie oficerskie. Rozpowszechniano informacje o rzekomy m głodowaniu rodzin żołnierzy, podczas gdy oni muszą walczy ć o cele imperialistyczne (…) z Polską nic wspólnego nie mające. O oddziały waniu tej propagandy świadczy ły wy powiedzi poszczególny ch żołnierzy. Ustalono, że szeregowy Adam K. z baonu łączności w Wersalu wy powiadał pogląd: W Armii Polskiej nigdy nie będzie dobrze, gdyż nie ma takiej równości jak w armii sowieckiej 69. Oceniano ponadto, że w związku z szerzeniem agitacji komunisty cznej zdarzyły się ostatnio na terenie niektórych jednostek liniowych WP wypadki zdecydowanie prowokacyjnej niesubordynacji przed frontem, wypadki odmówienia złożenia przysięgi i lżenia narodu polskiego i religii przez żołnierzy Polaków 70. Rozbijanie zwartości wojska polskiego miało też odbicie w treści inny ch ulotek. Niektóre nawoły wały w duchu pacy fisty czny m do bratania się z robotnikami i chłopami niemieckimi na linii Maginota, inne do masowego przechodzenia do wojsk bolszewickich w chwili, gdy przy jdzie do starcia między wojskami alianckimi i sowieckimi. Akcenty anty alianckie współbrzmiały z pochwałą Armii Czerwonej, która we wrześniu 1939 r. uratowała przed hitlerowcami 12 milionów mieszkańców Polski, w tym 2 miliony Polaków 71. Analizując powy ższe zagrożenia, zwrócono uwagę, że okolicznością sprzy jającą głoszeniu takich haseł by ło pozostawanie żołnierzy przez długi czas pod wpły wem francuskich rady kalny ch partii. Dlatego też są oni otrzaskani z frazeologią socjalisty czno-komunisty czną, nasiąkli poglądami pacy fisty czny mi, dlatego można sądzić, że bolszewicka robota rozkładowa, bez umiejętnego zwalczania, może szkodliwie oddziały wać na morale żołnierza 72. Zauważono ponadto istotne zagrożenie, jakim mogły się stać pogadanki anty komunisty czne prowadzone w oddziałach, które
niewłaściwie prowadzone mogły okazać się bronią obosieczną. W ty m kontekście zwrócono także uwagę na wy raźnie odczuwany brak odpowiednio redagowany ch anty bolszewickich arty kułów w prasie emigracy jnej, którą, co podkreślono, żołnierze czy tali bardzo gorliwie. Przedstawione kierunki i rezultaty pracy kontrwy wiadowczej zostały uzupełnione jeszcze o informacje odnośnie do osób mieszkający ch pod obiema okupacjami, podejrzany ch o współpracę z Gestapo (wy kaz obejmował nazwiska 150 osób) i podobnie pracujący ch na rzecz NKWD 73. 1. Major Tadeusz Nowiński został skierowany do Pary ża 6 września 1939 r. jako oficer detaszowany dla prac specjalnych z zadaniem utworzenia przy Ambasadzie RP Ekspozy tury Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza. Do 1 października 1939 r. pełnił funkcję kierownika placówki wy wiadu Samodzielnego Referatu „Zachód”, a następnie — p.o. szefa Wy działu Wy wiadowczego MSWojsk. T. Dubicki, A. Suchcitz, Oficerowie wywiadu WP i PSZ w latach 1939–1945, t. 1, Warszawa 2009, s. 208. [wróć] 2. A. Pepłoński, A. Suchcitz, Organizacja i funkcjonowanie Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza, w: Polsko-brytyjska współpraca wywiadowcza podczas II wojny światowej. Ustalenia Polsko-Brytyjskiej Komisji Historycznej, T. Dubicki, D. Nałęcz, T. Stirling (red.), Warszawa 2004, s. 97. [wróć] 3. Raport Informacyjno-Kontrwywiadowczy Nr 2, Archiwum Zakładu Historii Ruchu Ludowego (dalej: AZHRL), Archiwum S. Kota, sy gn. 299. Raport ten nie został opatrzony datą dzienną, z jego treści można jednak wnioskować, że został wy dany po 6 kwietnia, a przed majem 1940 r. Z pośredniej dokumentacji wy nika, że analogiczny Raport Nr 1 został wy dany z datą 1 marca 1940 r., niestety obecnie jest niedostępny. [wróć] 4. T. Dubicki, Raport kontrwy wiadowczy Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza z kwietnia 1940 r., w: Sukcesy i porażki wywiadu polskiego 1918–1945, R. Majzner (red.), Częstochowa 2014, s. 137–158. [wróć] 5. Szefem Ekspozy tury „W” by ł mjr dy pl. Jan Zakrzewski, Ekspozy tury „R” natomiast ppłk dy pl. Tadeusz Skinder. [wróć] 6. Szerzej zob. T. Dubicki, Konspiracja polska w Rumunii, 1939–1945, t. 1: 1939– –1940, Warszawa 2002, s. 106–119. [wróć] 7. Meldunek ppłk. dypl. Tadeusza Skindera w odpowiedzi na pismo ppłk. dypl. Stanisława Gano, Archiwum Insty tutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londy nie (dalej: AIPMS), sy gn. A.XII.55/2. [wróć] 8. Pismo szefa Sztabu NW płk. Aleksandra Kędziora, Pary ż, 13 sty cznia 1940 r., AIPMS, sy gn.
A.XII.55/3. [wróć] 9. Raport Informacyjno-Kontrwywiadowczy Nr 2, s. 83–84. [wróć] 10. Ponadto oficerowie informacy jni by li ulokowani w centrach wy szkolenia broni: Łączności (Wersal), Saperów (Angers), Lotnictwa (Ly on), Arty lerii przeciwlotniczej (St. Nazaire oraz Pontchateau), Łączności lotniczej (St. Jean d’Angeluy ). Placówka ochronnoinformacy jna znajdowała się przy Komendzie Placu Pary ż. Tamże, s. 84–85. [wróć] 11. Tamże, s. 3. [wróć] 12. Tamże. [wróć] 13. Przy kładowo do maja 1940 r. z Rumunii wy jechało do Francji ponad 19 ty s. żołnierzy. T. Dubicki, Wojsko polskie w Rumunii 1939–1941, Warszawa 1994, s. 238. [wróć] 14. Raport Informacyjno-Kontrwywiadowczy Nr 2, s. 2. [wróć] 15. Tamże. [wróć] 16. Tamże, s. 3. [wróć] 17. Tamże, s. 4. [wróć] 18. Tamże. [wróć] 19. Alfred Bzowiecki (właśc. Fliederbaum). W jego sprawie kpt. Mieczy sław Dubik, specjalista do spraw niemieckich w Oddz. II Szt. NW udał się na przełomie lat 1939 i 1940 do Brukseli w celu przesłuchania agentki sowieckiego wy wiadu Sławy Gordonowej vel Janina Morawiec, vel Jeanette Petit, której agentem by ł Bzowiecki. Belgowie zezwolili przesłuchać Bzowieckiego, zeznaniom Gordonowej natomiast kpt. Dubik mógł się przy słuchiwać. Polskobrytyjska współpraca wywiadowcza podczas II wojny światowej, t. 2, Wybór dokumentów, J.S. Ciechanowski (wy bór i oprac.), Warszawa 2005, s. 151–152. [wróć] 20. Już w Raporcie Nr 1 z 1 marca 1940 r. meldowano, że w dalszy m ciągu Mikiciński (Samson) jeździ po całej Europie, utrzymuje się przy tym przemytem walut i biżuterii. Współpracowała z nim hr. Irena Potocka. O rzeczy wisty ch zadaniach Mikicińskiego, który współpracował z oficerem z wrocławskiej Abwehry Nobisem, przekonano się później. Wiadomo, że Mikiciński został zgładzony na Bliskim Wschodzie po uprzednim porwaniu go z Turcji przez wy wiad bry ty jski, który współpracował z wy wiadem polskim. Szerzej zob. R. Buczek, Człowiek od złotych interesów, Warszawa 1991, w różny ch miejscach; Polsko-brytyjska współpraca…, t. 1, s. 160. [wróć] 21. Tamże, s. 6. [wróć] 22. Sprawę rozpoczęto 27 lutego 1940 r. po otrzy maniu meldunku od oficera informacy jnego stacji zbornej w Pary żu o rozpoznaniu przez by łego pracownika SRI V w Cieszy nie niejakiego Reżabka pochodzącego ze Śląska, który w Polsce by ł podejrzany o działalność szpiegowską na rzecz Niemiec. Na stacji zbornej podał się za Topór-Staszaka. Zwrócono się wówczas (?) do
władz francuskich o umieszczenie go w obozie „koncentracy jny m”. Tamże, s. 9. [wróć] 23. Tamże. [wróć] 24. Tamże, s. 12. [wróć] 25. Tamże, s. 11. [wróć] 26. Tamże, s. 14. [wróć] 27. Skrót od Razwiedy watiel’noje Uprawlenije (Zarząd Wy wiadowczy Sztabu Generalnego). [wróć] 28. Raport Informacyjno-Kontrwywiadowczy Nr 2, s. 17. [wróć] 29. Tamże. [wróć] 30. Tamże, s. 21. Szerzej
na temat afery
Krawca zob. Raport Informacyjno-
Kontrwywiadowczy Nr 2, s. 17–18, przy pis 4. [wróć] 31. Raport Informacyjno-Kontrwywiadowczy Nr 2, s. 22–23. [wróć] 32. Tamże, s. 23. [wróć] 33. Tamże. [wróć] 34. Tamże, s. 24. [wróć] 35. Tamże. [wróć] 36. Tamże, s. 25. [wróć] 37. Tamże. [wróć] 38. Tamże, s. 28. [wróć] 39. Tamże, s. 51. [wróć] 40. T. Dubicki, Polscy uchodźcy w Rumunii 1939–1945, Warszawa 1995, s. 111–113. [wróć] 41. Tamże, s. 114. [wróć] 42. Raport Informacyjno-Kontrwywiadowczy Nr 2, s. 52. [wróć] 43. T. Dubicki, S. J. Rostworowski, Sanatorzy kontra Sikorszczy cy czy li walka o władze ̨ na uchodźstwie w Rumunii 1939–1940, Warszawa 1993, s. 129. [wróć] 44. Raport Informacyjno-Kontrwywiadowczy nr 2, s. 53. [wróć] 45. Według ustaleń kontrwy wiadu grupa marszałka Śmigłego miała utrzy my wać ścisły kontakt z krajem, dokąd miała już wy słać sporo pieniędzy i broni. Powy ższe ustalenia nie znajdują jednak potwierdzenia w materiałach archiwalny ch. Zob. T. Dubicki, Wielka ucieczka marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza w relacji ppłk. R. Najsarka, Radomsko 2013, w różny ch miejscach. [wróć] 46. Pułkownik Bogusław Miedziński w kwietniu 1940 r. przeby wał już we Włoszech. [wróć] 47. Zwraca uwagę brak wśród wy mieniony ch głównego organizatora grupy marszałka mjr. Juliana Piaseckiego, również Bazy lego Rogowskiego, gen. Stefana Hubickiego i gen. Mieczy sława Trojanowskiego. Zob. B. Rogowski, Wspomnienia o marszałku Śmigłym, „Zeszy ty
History czne” 1962, nr 2. [wróć] 48. Raport Informacyjno-Kontrwywiadowczy Nr 2, s. 56. [wróć] 49. W rzeczy wistości dy sponowano kwotą 105 ty s. dolarów oraz około 3 kg złoty ch monet. H. Sieński, Marszałek Śmigły-Rydz a Obóz Polski Walczącej, w: Marszałek Edward Rydz-Śmigły. W 60. rocznicę śmierci, K. Filipow, U. Kraśnicka (red.), Biały stok 3002, s. 91. [wróć] 50. W rzeczy wistości płk Józef Beck podlegał ścisłemu reżimowi internowania i na prowadzenie podobnej akcji nie miał żadnej szansy. [wróć] 51. Na ogół otrzymywane wiadomości zdają się potwierdzać fakt, iż Ambasada przy Kwirynale staje się ośrodkiem działalności opozycyjnej. Utrzymuje ona kontakt z Krajem oraz z Francją i Rumunią. Raport Informacyjno Kontrwywiadowczy Nr 2, s. 57. [wróć] 52. Tamże, s. 58. Według ustaleń wy wiadu: W okresie sprawozdawczym nie zanotowano żadnych jaskrawych wystąpień antyżydowskich, jednak żołnierze narodowości żydowskiej są w dalszym ciągu bardzo wrażliwi na najmniejsze wystąpienia antysemickie ze strony żołnierzy polskich. (…) Ponadto wg poufnych informacji, Żydzi polscy w Londynie, przerażeni nadchodzącymi informacjami o rzekomym złym obchodzeniu się w Wojsku Polskim z żołnierzami narodowości żydowskiej, zamierzają prosić wpływowe czynniki polityczne USA o interwencję u władz polskich. Tamże, s. 74. [wróć] 53. Tamże, s. 59. [wróć] 54. Tamże, s. 61. [wróć] 55. Tamże. [wróć] 56. Tamże, s. 63. [wróć] 57. Władze francuskie wy dały 22 września 1939 r. okólnik w sprawie prawa wy boru dla polskich oby wateli narodowości ukraińskiej obowiązku odby cia służby wojskowej w czasie wojny bądź w Armii Polskiej, bądź w Legii Cudzoziemskiej. Później władze francuskie odstąpiły od tej opcji, kategory cznie przestrzegając zasady pochodzenia i przy należności państwowej. [wróć] 58. Raport Informacyjno-Kontrwywiadowczy Nr 2, s. 74. [wróć] 59. Tamże, s. 65. [wróć] 60. Z prowadzonej kontroli korespondencji wy nikało, że najbardziej narzekali oni na stosunki w wojsku, na złe zakwaterowanie, niedostatki w wy ży wieniu itp. Tam że, s. 67. [wróć] 61. W tej kwestii konkludowano, że przeży cia wojny wpły nęły na znaczną część oficerów sztabowy ch tak depry mująco, że nie czują się na siłach, aby rozpocząć jakąkolwiek akcję, zmierzającą do nawiązania bliższy ch kontaktów z młodszy mi kolegami i szeregowcami, aby przy wrócić zaufanie do siebie. Tamże, s. 70. [wróć] 62. Podano jednak kilka wypadków ordynarnych awantur i bijatyk pijackich (sprawy mjr. S.
i rtm. R. w Val Andree oraz por. K i ppor. M. w Vichy). Tamże, s. 68. [wróć] 63. Tamże. [wróć] 64. Tamże. [wróć] 65. Osoby mające maturę. [wróć] 66. Tamże, s. 75. [wróć] 67. Tamże, s. 76. [wróć] 68. Tamże, s. 77. [wróć] 69. Tamże, s. 78. [wróć] 70. Tamże. [wróć] 71. Tamże. [wróć] 72. Tamże. [wróć] 73. Tamże, załączniki nr 1 i nr 2. [wróć]
Michał Polak
Struktura organizacyjna Oddziału II (Informacyjnego) Armii Polskiej na Wschodzie i 2. Korpusu gen. Władysława Andersa 1942–1946 O ile na temat organizacji i działalności Oddziału Informacy jnego Sztabu NW ukazało się kilka publikacji, o ty le już działalność Oddziału II Sztabu Armii Polskiej na Wschodzie (APW) czy wy wiadu i kontrwy wiadu 2. Korpusu Polskiego gen. Włady sława Andersa jest prakty cznie pominięta przez badaczy 1. Do tej pory żaden history k nie pokusił się o szczegółowe i całościowe ujęcie tego zagadnienia. Co prawda istotny wkład w tę kwestię wniósł Aleksander Kozicki, który zajmuje się m.in. działalnością Oddziału Informacy jnego Sztabu 2. Korpusu w latach 1945–1946 2, jednak wy brany przez A. Kozickiego okres badawczy nie obejmuje nie mniej ciekawy ch lat 1943–1944. W nieliczny ch publikacjach omówione są również działalność wy wiadu i kontrwy wiadu na Bliskim i Środkowy m Wschodzie — na przy kładzie Ekspozy tury „T” (Jerozolima) czy funkcjonowania oddziału informacy jnego 3. Korpusu (w organizacji) oraz Jednostek Wojska na Środkowy m Wschodzie (JWSW). Należy tu wspomnieć m.in. publikacje Andrzeja Pepłońskiego czy kilka wy dawnictw zbiorowy ch, będący ch pokłosiem konferencji naukowy ch 3. Niniejsze uwagi w założeniu autora stanowią postulat badawczy podjęcia szerokich badań archiwalny ch doty czący ch genezy, działalności oraz wy ników funkcjonowania wy wiadu i kontrwy wiadu Armii Polskiej na Wschodzie oraz 2. Korpusu gen. Andersa, w odniesieniu do Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza czy do funkcjonowania polskich placówek wy wiadowczy ch w różny ch rejonach okupowanej Europy. W arty kule zostanie zaprezentowany ch kilka dokumentów będący ch wstępny m wy nikiem kwerendy w Archiwum Insty tutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londy nie, odnoszący ch się do działalności wy wiadowczej i kontrwy wiadowczej APW i 2. Korpusu Polskiego. Jeszcze podczas II ewakuacji Armii Polskiej ze Związku Sowieckiego na Środkowy Wschód ppłk dy pl. Marian Zimnal skierował 8 lipca 1942 r. raport specjalny do ppłk. Stanisława Gano, szefa Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza w Londy nie. Zwrócił uwagę, że przy by wające z Rosji oddziały stworzy ły nową sy tuację dla tutejszego Oddziału II 4. Załączy ł też referat w sprawie organizacji Oddziału II Dowództwa Wojska Polskiego na
Środkowy m Wschodzie, który jeszcze w kwietniu przedstawił dowódcy ty ch jednostek, uzy skując zgodę na zmiany organizacy jne. Informował o tworzeniu nowego etatu Oddziału II i przedstawił aktualny stan „rozwoju organizacy jnego”. Na podstawie uzy skany ch materiałów dostarczony ch przez wy wiad bry ty jski oraz przez ekspozy tury terenowe wy wiadu Wojska Polskiego na Środkowy m Wschodzie (WPSW) rozpoczęto studia poszczególny ch obszarów, ze szczególny m uwzględnieniem Sy rii, Iranu, Turcji i Kaukazu. Raport zawiera też informacje szczegółowe doty czące kursów dokształcający ch dla oficerów wy wiadu i kontrwy wiadu, m.in. kierowany ch przez oficerów bry ty jskich. Podpułkownik Zimnal stwierdził w powy ższy m piśmie, że w zakresie organizacji działalności kontrwy wiadowczej: 1) starano się wy chwy cić element niepożądany lub niebezpieczny spośród żołnierzy przy by wający ch z Rosji, 2) organizowano sekcje Służby Bezpieczeństwa w oddziałach i terenie, 3) przy gotowy wano instrukcje jako podstawę działań i wzajemnej współpracy komórek bezpieczeństwa. W ramach pierwszego obszaru działania udało się do tego czasu wy kry ć wśród napły wający ch z Rosji żołnierzy osoby : przy właszczające stopnie oficerskie i podoficerskie, podejrzane o współpracę z NKWD, które dopuściły się znęcania nad żołnierzami w więzieniach i obozach. Po zakończeniu ewakuacji Armii Polskiej ze Związku Sowieckiego do Iranu, 12 września 1942 r. Naczelny Wódz gen. Włady sław Sikorski dla całego wojska na obszarze Środkowego Wschodu ustalił nową nazwę — Armia Polska na Wschodzie 5. Nowa organizacja wojska by ła oparta na bry ty jskich etatach, uzbrojeniu i wy posażeniu techniczny m, posiadała całkowicie zmotory zowane środki transportu. Największą wartość bojową przedstawiała Samodzielna Bry gada Strzelców Karpackich pod dowództwem gen. Stanisława Kopańskiego, która przy by ła z Palesty ny i Libanu. Żołnierze bry gady mieli już za sobą przeszkolenie umożliwiające wy korzy stanie bry ty jskiego sprzętu, a także zdoby li już duże doświadczenie bojowe. Szkolenie oddziałów przy by wający ch z ZSRS objęło także ochotniczki Pomocniczej Służby Kobiet, które szkoliły się w Iranie i w Palesty nie. Armia gen. Andersa by ła skoncentrowana w dorzeczu Ty gry su, w rejonie miast Khanaquin– Quizil-Ribat, około 150 km od Bagdadu. Od 1 października dowództwo armii zaczęło działać w Quizil-Ribat. Żołnierze zamieszkali w duży m obozowisku namiotowy m. I chociaż dokuczały im
upał i ulewne deszcze, nie przeszkodziło to jednak intensy wnemu szkoleniu wojskowemu. W dniu 3 października 1942 r. gen. Anders wy dał rozkaz organizacy jny, obejmujący m.in. ty mczasową organizację dowództwa armii: utworzono sztab APW, dowództwa broni i szefostwa służb oraz dowództwo etapów 6. Dowództwu etapów podporządkowano, oprócz jednostek etapowy ch także liczne placówki terenowe i insty tucje funkcjonujące w obszarze Iranu, Iraku, Palesty ny i Egiptu. Ty mczasem już od połowy 1940 r. w Jerozolimie działała Ekspozy tura „T” jako ważna placówka referatu wschodniego Wy działu Wy wiadowczego Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza. Jej szefem by ł najpierw ppłk Stanisław Orłowski, a od marca 1944 r. płk dy pl. Ludwik Sadowski. Zadaniem placówki by ło przede wszy stkim prowadzenie wy wiadu przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Jak zauważy ł A. Pepłoński, Ekspozy tura „T” współpracowała z Ekspozy turą ESWU (Środkowy Wschód) w Kairze oraz Oddziałem II Sztabu Armii Polskiej na Wschodzie 7. Oddział II APW, kierowany przez ppłk. Wincentego Bąkiewicza 8, także koncentrował swoją działalność na wy wiadzie anty sowieckim. Od kwietnia 1943 r. zaczęło działać Biuro Dokumentów wchodzące w skład Oddziału II APW. W fazie organizacji kierował nim ppłk dy pl. Kazimierz Ry ziński, a następnie rtm. Kazimierz Święcicki 9. Biuro Planowania prowadziło m.in. analizę zebrany ch wśród żołnierzy APW i ludności cy wilnej wy znań na temat zbrodni sowieckich popełniony ch w latach 1939–1940.
Schemat 1. Organizacja Armii Polskiej na Wschodzie. Źródło: Za: IPMS, A.XII.22/106 i A.XI.67/36. Wy konanie: Grzegorz Pawlak. W połowie 1943 r. Armia Polska na Wschodzie przechodziła zmiany organizacy jne. Rozkaz Naczelnego Wodza z początku maja 1943 r. nakazy wał 10: wy dzielić dowództwo armii w polu, ustanowić dowództwo bazy i etapów armii (dowódca — gen. Józef Wiatr) — 7. DP, Centrum Wy szkolenia Armii (CWA), jednostki etapowe, komendy tery torialne (Iran, Irak, Palesty na). Paiforce 11 na 1 lipca 1943 r. określiło ostateczny termin pogotowia dla Armii Polskiej na Wschodzie. Według obliczeń sztabu APW stan liczebny wojska po wy słaniu grup oficerów i szeregowy ch do Wielkiej Bry tanii, a także uwzględniając dezercje żołnierzy pochodzenia ży dowskiego, obejmował 4088 oficerów i 58 368 szeregowy ch. W stosunku do stanu etatowego Armii, określonego na 71 491 żołnierzy, niedobór przekroczy ł 9000 12. W okresie od 1 do 17 czerwca 1943 r. gen. Sikorski przeprowadził inspekcję oddziałów APW, a 29 czerwca wy dał pisemne wy ty czne organizacy jne, z który ch wy nikało, że do obszaru operacy jnego miał odejść 2. Korpus, wy łoniony z APW pod dowództwem gen. Andersa oraz Baza Korpusu — jako II rzut. Do tego czasu dowódca APW dowodził całością wojsk polskich znajdujący ch się na Środkowy m Wschodzie (na terenie podlegający m dwóm dowództwom bry ty jskim: Middle East oraz Paiforce) 13. W skład Armii wchodziły : 2. Korpus i Baza. Na 2. Korpus miały się składać: 3. i 5. Dy wizje, 2. Bry gada Czołgów, oddziały wojsk korpuśny ch i armijny ch (pułk rozpoznawczy, arty leria, saperzy, łączność) oraz oddziały służb. Dla ułatwienia dowodzenia służbami na bezpośrednim zapleczu 2. Korpusu miało funkcjonować Dowództwo Zgrupowania Zakładów i Służb. Nowa organizacja weszła w ży cie 21 lipca 1943 roku 14. W wy niku powy ższy ch reorganizacji gen. Anders, jako dowódca 2. Korpusu, by ł jednocześnie dowódcą APW, mając zastępcę w osobie gen. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego. Generał Anders, z racji działań 2. Korpusu PSZ na eksponowany m terenie z dala od władz polskich, posiadał większe kompetencje niż dowódcy korpusów bry ty jskich. Miał m.in. możliwość reprezentowania interesów wojskowo-polity czny ch wobec władz sprzy mierzony ch oraz sprawował zastępczą opiekę nad ludnością polską. Zastępcą dowódcy 2. Korpusu został gen. dy w. Zy gmunt Bohusz-Szy szko 15. Sztab Korpusu, według regulaminów bry ty jskich, dzielił się na dwa zasadnicze piony : operacy jny (na czele z szefem sztabu płk. dy pl. Kazimierzem Wiśniowskim) i kwatermistrzowski
(kwatermistrz płk dy pl. Stanisław Skowroński). W skład pionu operacy jnego wchodził Oddział Informacy jny 2. Korpusu. Co istotne, oddział ten nie ograniczał się ty lko do zbierania wiadomości o nieprzy jacielu (jak w korpusach bry ty jskich), ale zajmował się całością zagadnień wojskowopolity czny ch. Wy chodziły one poza ramy ściśle operacy jnej działalności Korpusu. Oddziałowi Informacy jnemu podlegały m.in. sekcje oficerów wy wiadowczy ch i informacy jny ch. Do ich zadań należały sprawy kontrwy wiadowcze oraz wy wiad głęboki, sięgający terenu okupowanej Polski. Ponadto znacznie rozbudowane zostały takie wy działy, jak 16: Wy dział Sy tuacy jny, Referat Informacy jny, Referat Badania Jeńców, Biuro Cenzury. Oddział Informacy jny kierował też działalnością propagandowo-polity czną. Wskutek tak rozbudowany ch zadań stan etatowy Oddziału Informacy jnego 2. Korpusu znacznie przekraczał analogiczne etaty bry ty jskie.
Schemat 2. Organizacja Sztabu 2. Korpusu Polskiego. Źródło: Za: IPMS Kol. 138/173. Wy konanie: Grzegorz Pawlak. Szefem Oddziału Informacy jnego by ł najpierw ppłk dy pl. Włady sław Michniewicz, a następnie ppłk dy pl. Wincenty Bąkiewicz 17. Od lipca 1946 r. funkcję tę przejął ppłk dy pl. Tadeusz Rudnicki. Zastępcą płk. Bąkiewicza by ł ppłk dy pl. Stanisław Kijak, a następnie ppłk dy pl. Marian Zimnal. W latach 1945–1947 w Atenach stacjonował oficer łącznikowy Oddziału Informacy jnego Sztabu 2. Korpusu por. inż. Jerzy Piątkowski 18. Oddziały Operacy jny i Informacy jny Sztabu 2. Korpusu miały swoje odpowiedniki zarówno na szczeblu dy wizji, jak i bry gady, choćby by ły reprezentowane ty lko przez jednego oficera. Warto zwrócić uwagę na dokumentację, pokazującą ewolucję informacy jnej na Środkowy m Wschodzie i we Włoszech.
wojskowej
służby
Skład personalny Oddziału II Sztabu 2. Korpusu zmieniał się w latach 1943–1944. Jak wy nika z dokumentu z października 1944 r., I rzut — polowy Oddziału II Sztabu 2. Korpusu tworzy ło 23 oficerów i szeregowy ch. Tab. 1. Obsada personalna Oddziału II Sztabu 2. Korpusu I rzut — polowy.
Źródło: IPMS, Kol. 138/173. Tab. 2. Stan osobowy Służby Informacy jnej 2. Korpusu Polskiego.
Źródło: IPMS, Kol. 138/173.
Jak widać, rozbudowanie zadań wy wiadowczy ch i kontrwy wiadowczy ch Oddziału II korpusu gen. Andersa spowodowało przekroczenie stanu etatowego. Ciekawy ch informacji dostarcza analiza schematu podległości organów służby informacy jnej 2. Korpusu, Bazy i Jednostek Wojska na Środkowy m Wschodzie z połowy 1944 r., według której Szefowi Oddziału II Sztabu 2. Korpusu podlegały następujące jednostki 19: Pluton Informacy jny Spec. 12, Zastępca Szefa Oddziału II, Właściwy Oddział Informacy jny Korpusu. Szefostwu Oddziału II (Szef + Oddział Informacy jny ) podlegali natomiast: Oficerowie bezpieczeństwa 2. Korpusu (a ty m z kolei sekcje bezpieczeństwa), Ekspozy tura „W” (Włochy ) — mjr Jan Cumft, kpt. Tadeusz Dadej, kpt. Jan Pacak, kpt. Adam Moszy ński 20, Biuro Cenzury Wojskowej 55, Warto również dodać, że Oddział Informacy jny Sztabu 2. Korpusu współpracował z Szefem Wy działu Obronnego Jednostek Wojska na Środkowy m Wschodzie, któremu z kolei podlegała Ekspozy tura ESWU 21 (Środkowy Wschód — mjr Franciszek Wierzbicki) wraz ze wszy stkimi jej placówkami wy wiadowczy mi. Przy jrzy jmy się bliżej Ekspozy turze Informacy jnej „W”. Podlegały jej placówki terenowe i oficerowie łącznikowi. Dodatkowo szefowi tej ekspozy tury fachowo podlegały następujące jednostki: Oddział Informacy jny Sztabu Bazy 2. Korpusu (kpt. Włodzimierz Skarży ński) — z dwiema sekcjami bezpieczeństwa, Główne Biuro Cenzury Wojskowej (skład: 125, 126, 127 biura Cenzury Wojskowej Wielkich Jednostek; 124 Biuro Centrum Wy szkolenia Korpusu; BCW Bazy, Szef Oddziału Informacy jnego Bazy 2. Korpusu — podlegały mu dwie sekcje bezpieczeństwa bazy, Oficer bezpieczeństwa Komendy Rejonowej Osiedli Polskich we Włoszech (jedna sekcja bezpieczeństwa oraz dwóch oficerów informacy jny ch — 1 z obozu
Barletta i 1 z obozu Trani. Jak natomiast przedstawiał się schemat organizacy jny Oddziału Informacy jnego Sztabu 2. Korpusu z 1944 r.? Szefowi tego oddziału podlegały następujące jednostki 22: Kancelaria i adiutantura; oficer Bezpieczeństwa Korpusu i sekcja oficerów łącznikowy ch (podległość bezpośrednia); Wy dział „S” — referaty : — „P” — wy wiad pły tki, — „G” — wy wiad głęboki, — „I” — Instruktaż i szkolenie; Wy działy Sy tuacy jny — referaty i sekcje: — „SAD”, — „KOŁ”, — „BOG”, — dwie sekcje przesłuchiwania, — sekcja nasłuchu radiowego; Wy dział Organizacy jno-Administracy jny — z sekcjami: Organizacji i Planowania, Spraw Personalny ch, Spraw Finansowy ch i Spraw Gospodarczy ch; Biuro Spraw Polity czny ch i Wy dział Łączności (Łączność Radiowa, Szy fry ). W dniu 26 czerwca 1944 r. gen. Anders wy dał oddolną instrukcję służby wy wiadowczej we Włoszech doty czącą organizacji, zadań i podziału tery torialnego. Według instrukcji służba informacy jna miała realizować 23: zadania wy wiadowcze związane ściśle z operacjami 2 Korpusu, zadania wy wiadowcze i bezpieczeństwa na terenach operacy jny ch, zadania wy wiadowcze i bezpieczeństwa na terenach ty łowy ch, zadania wy wiadowcze ofensy wne z terenu Włoch na inne tereny, współpracę z organami wy wiadu aliantów.
W późniejszy m okresie — na przełomie 1944 i 1945 r. — placówki wy wiadu Ekspozy tury „W” by ły podporządkowane mjr. Starkiewiczowi. Znajdowały się one w 24: Mediolanie (mjr Wierski), San Remo (kpt. Jeżewski), Neapolu (por. Stanisław Chaszkowski), Bari (kpt. Jaskorzy ński), Rzy mie (mjr Stefan Tejchman), Merano (rejon: Ty rol — Górna Ady ga) — ppor. Ry chlewicz, Mirano (rejon: Wenecja Eugenejska) — placówka wy wiadu „Bałkany ” — kpt. Jan Jaworski. Placówka zajmowała się rozpracowaniem krajów bałkańskich i wy stępującej tam penetracji sowieckiej. Wielu oficerów rezy dowało w Austrii, Placówka „Marsy lia” o kry ptonimie „M” (kpt. Henry k Mackiewicz). Warto zauważy ć, że po zakończeniu działań wojenny ch Oddział Informacy jny Sztabu 2. Korpusu z siedzibą w Ankonie stał się prakty cznie autonomiczny, a obszar jego działalności obejmował już nie ty lko Włochy, lecz także od lipca 1945 r. Środkowy Wschód — wskutek podporządkowania Ekspozy tury ESWU dowództwu 2. Korpusu 25. Rozbudowana została Ekspozy tura „W”. W jej centrali, podzielonej na wy działy i referaty, pracowało w 1946 r. prawie 40 osób. Podlegała jej sieć placówek we Włoszech, a po zakończeniu wojny w Austrii, Bawarii i Francji 26. W amery kańskiej strefie okupacy jnej Niemiec działała Placówka „Murnau” kierowana przez Walerego Cy pry szewskiego. Po likwidacji obozu zakres prac tej komórki przejęła placówka w Rosenheim. W Austrii natomiast działały placówki — w Salzburgu — mjr Ży liński, w Linz — mjr Kokorniak, w Innsbrucku — mjr Wojty ra. Placówka ta miała duże znaczenie, ponieważ zapewniała łączność pomiędzy południowy mi Niemcami a Włochami. Wzmocnienie kadrowe dla Oddziału Informacy jnego Sztabu 2. Korpusu od połowy 1945 r. stanowiła grupa polskich oficerów wy wiadu i kontrwy wiadu, zwolniony ch z niemieckich obozów jenieckich.
Do momentu przetransportowania oddziałów polskich do Wielkiej Bry tanii w lipcu 1946 r. obszar działania Oddziału Informacy jnego Sztabu 2. Korpusu gen. Andersa obejmował ogromny obszar geograficzny — od Bliskiego i Środkowego Wschodu, przez Bałkany, Europę Środkową i Wschodnią, na Austrii, Niemczech, Francji i Włoszech kończąc. Latem 1946 r. rozpoczął się proces przenoszenia 2. Korpusu Polskiego do Wielkiej Bry tanii, rozpoczęła się ewakuacja personelu Oddziału Informacy jnego APW i 2. Korpusu. Przy gotowano likwidację — przekazanie dokumentów do archiwum. Wraz z ewakuacją 2. Korpusu zakończy ła się także historia jego pionu wy wiadowczego i kontrwy wiadowczego. Planowana przez autora dogłębna analiza zbiorów Archiwum Insty tutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego oraz inny ch placówek polskich i zagraniczny ch powinna przy nieść wiele ciekawy ch dany ch na temat organizacji i działalności Oddziału Informacy jnego Sztabu 2. Korpusu gen. Andersa. Bardzo źle się stało, że history cy nie dy sponują powojenny mi relacjami wielu wy ższy ch oficerów polskich służb informacy jny ch, którzy najprawdopodobniej do końca chcieli zachować w tajemnicy szczegóły działalności swoich oddziałów. O ty le nasza wiedza będzie uboższa. W Archiwum Insty tutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego znajduje się jednak dość obszerna kolekcja płk. Wincentego Bąkiewicza, zawierająca przede wszy stkim dokumenty z lat 1940–1946. Jak wspomniano, zawarte w arty kule uwagi należy traktować jako postulat badawczy. Konieczne jest przeprowadzenie szczegółowej kwerendy nie ty lko w Archiwum IPMS, lecz także w archiwach bry ty jskich, a na jej podstawie opracować monografię służby wy wiadowczej i kontrwy wiadowczej Polskich Sił Zbrojny ch w ZSRS, Armii Polskiej na Wschodzie, 2. Korpusu — albo uży wając skrótu my ślowego — armii generała Andersa. 1. Szczegółowo na temat struktury organizacy jnej Oddziału II Sztabu NW zob. A. Suchcitz, Zarys struktury organizacyjnej Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza 1939–1945, w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP. Studia i materiały z działalności Oddziału II SG WP, t. 1, T. Dubicki (red.), Łomianki 2010, s. 59–80; P. Nowatkiewicz, Wywiad wojskowy Sztabu Głównego w Londynie (1945–1954), w: Proch zamknięty w narodowej urnie, M. Krupecka, M. Żuławnik (red.), Warszawa 2012, s. 223–231. [wróć] 2. Zob. A. Kozicki, Oddział Informacyjny Sztabu II Korpusu w latach 1945–1946. Dalsze losy pracowników Oddziału II Sztabu Głównego, „Pamięć i Sprawiedliwość” 2008, nr 2, s. 229–242; tenże: Ośrodek wywiadu II Oddziału Sztabu Głównego Polskich Sił Zbrojnych pod krypt. „Biuro Planowania” w świetle materiałów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, w: Polski wywiad
wojskowy 1918–1945, P. Kołakowski, A. Pepłoński (red.), Toruń 2006, s. 585–593. [wróć] 3. A. Pepłoński, Wywiad Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie 1939–1945, Warszawa 1995; Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP. Studia i materiały z działalności Oddziału II SG WP, t. 1 (Łomianki 2010) i t. 2 (Łomianki 2012), T. Dubicki (red.); Polski wywiad wojskowy 1918–1945, P. Kołakowski i A. Pepłoński (red.); K. Spruch, Wywiad wojskowy Polskich Sił Zbrojnych na Bliskim Wschodzie w okresie sierpień 1944–maj 1945, w: Wywiad i kontrwywiad wojskowy…, t. 2, s. 321– 343. [wróć] 4. Raport ppłk. dy pl. Mariana Zimnala do szefa Oddziału II Sztabu NW z 8.08.1942 r., Archiwum Insty tutu Polskiego i Muzeum im. Gen. Sikorskiego (IPMS), Kol. 138/t. 173. [wróć] 5. M. Polak, Służby logistyczne 2. Korpusu w bitwie o Monte Cassino, Koszalin 2005, s. 45–47; Z. Dunin-Wilczy ński, Pusty nia i skorpiony. Wojsko polskie w Iraku 1942– –1943, Warszawa 2007, s. 24 i nast. [wróć] 6. Z. Dunin-Wilczy ński, Pustynia i skorpiony…, s. 25. [wróć] 7. Szczegółowo na temat Ekspozy tury „T” zob. A. Pepłoński, Wy wiad Polskich Sił Zbrojny ch…, s. 144–157; K. Spruch, Wywiad wojskowy Polskich Sił Zbrojnych na Bliskim Wschodzie…, s. 334–338. [wróć] 8. By ły szef Samodzielnego Referatu „Rosja” w przedwojenny m Biurze Studiów Oddziału II Sztabu Głównego Polskich Sił Zbrojny ch. Zob. Z. Wemdej, Płk dy pl. Wincenty Bąkiewicz, „Ty dzień Polski” 1974, nr 18, s. 6. [wróć] 9. A. Pepłoński, Wywiad Polskich Sił Zbrojnych…, s. 150. [wróć] 10. Zob. Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej. Tom II. Kampanie na obczyźnie, cz. 2: Komisja History czna Polskiego Sztabu Głównego w Londy nie (red.), Londy n 1975, s. 327. [wróć] 11. Persia and Iraq Command (Paiforce) — Dowództwo sił bry ty jskich rejonu Persji i Iraku. Jego zadaniem by ła m.in. ochrona pól naftowy ch przed ewentualny mi działaniami Wehrmachtu. [wróć] 12. M. Polak, Służby logistyczne…, s. 58; Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej. Tom II. Kampanie na obczyźnie, cz. 2, s. 327. [wróć] 13. Zob. instrukcja NW dla gen. W. Andersa z 29 czerwca 1943 r. w sprawie zasad reorganizacji Armii, w: Generał broni Władysław Sikorski — generał dywizji Władysław Anders. Korespondencja 1941–1943. Wybór dokumentów, B. Polak (wy b. i oprac.), Koszalin 2000, dok. nr 192, IPMS, Kol. 1. DCNW, s. 257–259. [wróć] 14. Szczegółowo na ten temat zob. Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej. Tom II. Kampanie na obczyźnie, cz. 2, s. 325–340. Także: Z. Dunin-Wilczy ński, Pustynia i skorpiony…, s.
34–35; M. Polak, Służby logistyczne…, s. 60. [wróć] 15. Zob. Działania 2. Korpusu we Włoszech, Londy n 1963, s. 31–32; M. Polak, Służby logistyczne…, s. 63–64. [wróć] 16. Działania 2. Korpusu…, S. Biegański (red.), s. 114. Jak wskazuje A. Kozicki, Oddział II Sztabu 2. Korpusu w 1945 r. został rozbudowany o Referat Polity czno -Propagandowy — komórkę anality czną, zajmującą się zagadnieniem komunizmu w państwach opanowany ch przez ZSRS i w Europie Zachodniej. Jej filarem by ł Janusz Kowalewski, tenże, Oddział Informacyjny Sztabu II Korpusu w latach 1945–1946…, s. 232. [wróć] 17. Podpułkownik dy pl. Wincenty Bąkiewicz objął tę funkcję na początku sierpnia 1944 r. Zob. Działania 2. Korpusu…, S. Biegański (red.), Obsada wyższych i średnich stanowisk 2. Korpusu w okresie od połowy stycznia 1844 do końca września 1944, s. 605–624. [wróć] 18. A. Kozicki, Oddział Informacyjny Sztabu II Korpusu w latach 1945–1946…, s. 230–231. [wróć] 19. IPMS, Kol. 138/173. [wróć] 20. Por. Działania 2. Korpusu…, S. Biegański (red.), s. 607; A. Kozicki, Oddział Informacyjny Sztabu II Korpusu w latach 1945–1946…, s. 231. [wróć] 21. Ekspozy tura ESWU miała siedzibę najpierw w Kairze, a następnie w Jerozolimie. Jej szefem by ł mjr Franciszek Wierzbicki, któremu podlegał oficer łącznikowy w Kairze. [wróć] 22. IPMS, Kol. 138/173. [wróć] 23. IPMS, Kol. 138/176. [wróć] 24. A. Kozicki, Oddział Informacyjny Sztabu II Korpusu…, s. 231–232. [wróć] 25. Z. Dunin-Wilczy ński, Pustynia i skorpiony…, Obsada personalna kluczowych stanowisk Armii Polskiej na Środkowym Wschodzie, Armii Polskiej na Wschodzie i Polskiego 2. Korpusu, s. 228–239. [wróć] 26. A. Kozicki, Oddział Informacyjny II Korpusu…, s. 231–232. Po zakończeniu działań wojenny ch powstało wiele placówek wy wiadowczy ch oddziału informacy jnego Sztabu 2. Korpusu. Szczegółowo pisze o nich dr A. Kozicki, m.in. o placówkach: „Murnau”, w Rosenheim i w Austrii (w Salzburgu, Linz oraz w Innsbrucku). [wróć]
Rafał Leśkiewicz
Represje wobec funkcjonariuszy kontrwywiadu II RP stosowane przez komunistyczne organy bezpieczeństwa państwa Szeroko rozumianą działalnością kontrwy wiadowczą zajmowało się w dwudziestoleciu między wojenny m kilka służb zarówno o proweniencji policy jnej, jak i wojskowej 1. W czasie II wojny światowej wielu spośród funkcjonariuszy i żołnierzy ty ch formacji poległo, walcząc zarówno podczas kampanii wrześniowej 1939 r., jak i później. Wy starczy wspomnieć masowe egzekucje w Katy niu, Charkowie, Miednoje oraz wielu inny ch miejscach na terenie ZSRS, będące wy nikiem decy zji z 5 marca 1940 r. 2, czy też prowadzone podczas trwania okupacji działania niemieckiej i sowieckiej bezpieki, dążący ch do całkowitego wy eliminowania pozostałości służb specjalny ch z dwudziestolecia między wojennego. Ponadto, już po zakończeniu działań wojenny ch, władze komunisty cznej Polski traktowały żołnierzy i funkcjonariuszy służb specjalny ch II RP jako „element wrogi” lub co najmniej „podejrzany ”. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego (dalej: MBP) czy też później Ministerstwo Spraw Wewnętrzny ch (dalej: MSW) oraz wojskowe struktury komunisty cznej bezpieki reprezentowane przez Informację Wojskową, a następnie Wojskową Służbę Wewnętrzną prowadziły, poczy nając od przełomu lat 1944/1945 r. po lata 80. XX w., najpierw rozpracowania, a następnie obserwacje osób pracujący ch lub współpracujący ch ze strukturami kontrwy wiadu II Rzeczpospolitej. Ludzie ci by li poddawani represjom, a w skrajny ch przy padkach skazy wano ich na karę śmierci 3. W pierwszy m dziesięcioleciu tzw. Polski „ludowej” za podstawę oskarżenia służy ły przepisy Dekretu z 22 sty cznia 1946 r. o odpowiedzialności za klęskę wrześniową i faszy zację ży cia państwowego w Polsce przed 1939 rokiem 4. Po tzw. odwilży z 1956 r. ludzi ty ch uważano za „element polity cznie podejrzany ” i obejmowano prewency jną kontrolą operacy jną. Szczególnie w pierwszy m dziesięcioleciu PRL władzom bezpieczeństwa zależało na ustaleniu jak największej liczby osób, które pracowały dla kontrwy wiadu i wy wiadu II RP zarówno jako etatowi funkcjonariusze, jak i żołnierze oraz współpracownicy. Wy siłki bezpieki koncentrowały się też na jak najdokładniejszy m odtworzeniu struktury organizacy jnej, a także zakresu zadań i kompetencji oraz obszarów zainteresowań komórek kontrwy wiadu. Przy kłady działań komunisty czny ch organów bezpieczeństwa państwa wobec środowisk funkcjonujący ch
w ramach kontrwy wiadu II RP znajdują swoje odbicie w materiałach archiwalny ch komunisty czny ch organów bezpieczeństwa państwa, obecnie przechowy wany ch w archiwach Insty tutu Pamięci Narodowej. W arty kule zaprezentowano najważniejsze i najciekawsze materiały świadczące o represjach stosowany ch przez komunisty czne organy bezpieczeństwa państwa wobec funkcjonariuszy i żołnierzy służb kontrwy wiadowczy ch II RP, a przez pry zmat omawiany ch dokumentów przedstawiono wartość źródłową dokumentów wy tworzony ch lub zgromadzony ch przez komunisty czne służby bezpieczeństwa w wy niku rozmaity ch, represy jny ch działań operacy jny ch. Tematy ka źródeł archiwalny ch związany ch z represjami stosowany mi wobec pracowników i współpracowników polskiego kontrwy wiadu przez komunisty czne władze została przedstawiona w tekście pt. Źródła do historii polskiego kontrwywiadu w zasobie archiwalnym Instytutu Pamięci Narodowej, wy głoszony m podczas pierwszej konferencji zorganizowanej przez COS ABW w listopadzie 2012 roku 5. Omówiono w nim m.in. różnorodną dokumentację zebraną i wy tworzoną przez bezpiekę, a będącą wy nikiem jej działań operacy jny ch. W ty m zaś arty kule skoncentrowano się przede wszy stkim na prezentacji jednej, ale za to największej sprawy rozpracowania obiektowego realizowanej przez komunisty czną bezpiekę, noszącej kry ptonim „Targowica”. Jest to prawdopodobnie najbardziej reprezentaty wny i najobszerniejszy, jeśli chodzi o zgromadzoną dokumentację, przy kład działań komunisty czny ch organów represji wobec przedstawicieli formacji kontrwy wiadowczy ch II RP. Co ciekawe, szeroko zakrojone działania służb nie zakończy ły się powodzeniem, o czy m w dalszej części arty kułu. Doty chczas problematy kę tę poruszali m.in. Paweł Skubisz w swoich arty kułach oraz kilku inny ch badaczy w pojedy nczy ch tekstach 6. Poza nimi kompleksowo nikt nie zajmował się ty m zagadnieniem, mimo że istnieje bogata dokumentacja archiwalna doty cząca tej sprawy 7. Należy wy raźnie podkreślić, że podstawowe cele realizacji działań operacy jny ch prowadzony ch w ramach sprawy „Targowica” koncentrowały się po pierwsze na tzw. zabezpieczeniu kraju przed penetracją wy wiadowczą ze strony państw kapitalisty czny ch. Po drugie zaś funkcjonariuszom komunisty cznej bezpieki zależało na poznaniu kwalifikacji osób funkcjonujący ch we wszy stkich formacjach kontrwy wiadowczy ch II RP. Podstawowy mi metodami stosowany mi podczas prowadzenia działań operacy jny ch by ły : intensy wna inwigilacja, kontrola operacy jna, a po aresztowaniu uciążliwe przesłuchania i bicie. Działania by ły skoncentrowane na ustaleniu obsady personalnej placówek, ich historii w okresie 1919–1939 oraz na zebraniu informacji o wszy stkich funkcjonariuszach służb specjalny ch przeby wający ch na terenie oddziały wania danego wojewódzkiego urzędu bezpieczeństwa publicznego (dalej: WUBP) 8.
Wcześniej, jeszcze przed wszczęciem „Targowicy ”, resort bezpieczeństwa publicznego prowadził kilka inny ch spraw, w ty m m.in. o kry ptonimie „Pająk 39” 9, „Ofensy wa I” (prowadzona w woj. szczecińskim) czy „Zwiad” (prowadzona w woj. śląsko-dąbrowskim) 10. Ostatecznie wszy stkie tego ty pu działania zostały połączone w ramach jednego, ogólnopolskiego rozpracowania obiektowego 11. Rozpracowanie o kry ptonimie „Targowica” by ło prowadzone w latach 1949–1955 i objęło swy m zasięgiem cały kraj. W każdy m WUBP oddelegowano wy brany ch funkcjonariuszy do jej realizacji. Formalnie rozpracowanie zostało wszczęte w czerwcu 1949 roku 12. Już na wstępie należy wy jaśnić, że obiektem tego rozpracowania by li wszy scy funkcjonariusze i żołnierze pełniący służbę w szeroko rozumiany ch formacjach wy wiadowczy ch i kontrwy wiadowczy ch w okresie dwudziestolecia między wojennego. Jak słusznie zauważy ł P. Skubisz, wszy scy oni by li określani wspólny m mianem „dwójkarze” 13. W ocenie naczelnika Wy działu VI w Departamencie I ppłk. Włady sława Śliwy (vel Stanisław Imiołek 14) najwięcej „dwójkarzy ” zidenty fikowano na terenie kilku województw, w ty m m.in. w województwach: krakowskim, śląskim, wrocławskim, poznańskim, szczecińskim, gdańskim, pomorskim oraz w Warszawie 15. Potrzebę objęcia szczególną inwigilacją osób związany ch z kontrwy wiadem II RP moty wowano w następujący sposób: (…) w wielu miejscowościach b. „dwójkarze” przeniknęli do aparatu państwowego, gospodarczego, insty tucji społeczny ch oraz partii polity czny ch, przy czy m zanotowano wiele wy padków przedostawania się do PZPR. Niejednokrotnie zajmują kierownicze stanowiska nawet na szczeblu wy ższy m. Według niepełny ch dany ch cy frowy ch, ogółem w różny ch insty tucjach pracuje na stanowiskach kierowników i naczelników 29 II–karzy, z czego najwięcej przy pada na przemy sł 16. Dalej, uzasadniając podjęcie szeroko zakrojony ch działań, pisano: (…) pracując na odpowiedzialny ch stanowiskach i w ważny ch dla Państwa gałęziach gospodarki narodowej, posiadają możliwość dotarcia do źródeł tajemnicy państwowej oraz wy wierania hamującego wpły wu na realizację planów gospodarczy ch. Jeśli uwzględnimy ich duży staż w pracy wy wiadowczej i związane z ty m kwalifikacje, ich powiązania ideologiczne z sanacją, zagrożenie w ty m stanie rzeczy staje się jeszcze większe 17.
Skala podjęty ch przez bezpiekę działań operacy jny ch by ła bardzo duża. W drugiej połowie 1949 r. do rozpracowania w ramach sprawy „Targowica” uży to łącznie 105 informatorów, z czego najwięcej posiadały WUBP w Poznaniu (29), By dgoszczy (15) i Katowicach (14). Z kolei WUBP w Szczecinie i Łodzi miały po jedny m informatorze. Nie oznacza to, że wszy scy oni prezentowali wy soki poziom możliwości operacy jny ch. Kierownictwo MBP zwracało uwagę, że znaczny ich odsetek nie by ł w stanie dostarczać istotny ch bądź jakichkolwiek uży teczny ch informacji 18. Szef Departamentu I MBP płk Stefan Antosiewicz 19 zatwierdził wy dane przez ppłk. Śliwę 7 lipca 1949 r. Wytyczne do obiektowego rozpracowania dla sekcji VI wydziału I WUBP, podkreślając w nich potrzebę szczególnego traktowania żołnierzy Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego 20. W wy ty czny ch wskazy wano również, że z uwagi na fakt, że rozpracowanie to doty czy dużej grupy potencjalny ch figurantów, rozpracowaniem należało objąć przede wszy stkim wy brane grupy osób. Szczególnie chodziło o tzw. aparat kierowniczy, funkcjonariuszy i żołnierzy prowadzący ch agenturę czy też bezpośrednio zajmujący ch się pracą wy wiadowczą i kontrwy wiadowczą, a także będący ch za granicą podczas II wojny światowej czy działający ch w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego 21. Do grona funkcjonariuszy poddawany ch szczególnej obserwacji zaliczono ty ch, którzy w okresie II RP służy li w policji polity cznej 22. W cy towany ch powy żej wy ty czny ch zwracano również uwagę na konieczność uplasowania agentury zdolnej do przekazy wania wartościowy ch informacji, w środowiskach objęty ch rozpracowaniem. Zakładano, że część informatorów będą stanowili pozy skani do współpracy „dwójkarze”. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego wy raźnie określiło procedurę wy rażania zgody na werbunek. Przede wszy stkim terenowe komórki UB by ły zobowiązane do przesy łania „opracowanego” kandy data na agenta do Wy działu VI w Departamencie I. Po zatwierdzeniu planu werbunku właściwe terenowe komórki bezpieki mogły formalnie rozpocząć współpracę z wy ty powaną osobą 23. Jako przy kład konkretny ch represji stosowany ch przez władze bezpieczeństwa komunisty cznej Polski wobec reprezentantów formacji policy jno-wojskowy ch z okresu II RP można wskazać na Korpus Ochrony Pogranicza (dalej: KOP) i Straż Graniczną (dalej: SG). Ważny m (i wy mowny m) dokumentem jest Meldunek o wszczęciu rozpracowania obiektowego z 1 września 1948 r. doty czący podjęcia działań operacy jny ch wobec funkcjonariuszy Straży Granicznej 24. Zapisano w nim, że moty wem podjęcia działań operacy jny ch by ło podejrzenie wy korzy stania funkcjonariuszy oraz jej agentury przez obce wy wiady 25. Za szczególnie niebezpieczną uznano możliwość zwerbowania funkcjonariuszy przez wy wiad niemiecki, z uwagi na fakt, że do 1939 r. Straż Graniczna zajmowała się kierunkowo m.in. rozpracowy waniem wy wiadu hitlerowskich Niemiec. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego poleciło więc ustalić,
kto by ł funkcjonariuszem Straży Granicznej, uwzględniając wszelkie dane doty czące osób służący ch w tej formacji, tj. stanowisko, miejsce pracy, miejsce zamieszkania, postawę w czasie okupacji, a także obecną działalność społeczno-polity czną 26. W przy padku już zidenty fikowany ch funkcjonariuszy należało przeprowadzić z nimi rozmowy (przesłuchania) doty czące ich działalności służbowej, ze szczególny m uwzględnieniem prowadzonej agentury i spraw związany ch ze szpiegostwem. Założono również zainstalowanie siatki agenturalnej wśród by ły ch funkcjonariuszy SG, aby w sposób bezpośredni pozy skiwać informacje doty czące ewentualny ch przewerbowań. Inny dokument, pt. Raport szefa Wy działu Personalnego WOP ppłk. Ignacego Krakusa doty czący polity ki personalnej w WOP w okresie od XI 1945 do XI 1949 27, zawiera m.in. podsumowanie działalności Specjalnej Komisji Personalnej, funkcjonującej w Wojsku Ochrony Pogranicza w okresie od czerwca do października 1949 r. Jej celem by ło usunięcie z tej formacji wszy stkich „nienadający ch” się oficerów i podoficerów w terminie do 31 grudnia 28. Jedny m z elementów dy skwalifikujący ch do służby by ł fakt wcześniejszego jej pełnienia w KOP, policji, a w czasie wojny w organizacjach konspiracy jny ch 29. Dokumentacja w ramach sprawy „Targowica” by ła prowadzona według z góry określony ch zasad. Na przy kład dla ujawniony ch pracowników kontrwy wiadu by ły zakładane tzw. arkusze kronikarskie i ewidency jne, które wy pełniano na podstawie otrzy many ch z jednostek terenowy ch (Powiatowy ch Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego) informacji i dokumentów. Działania Powiatowy ch Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego by ły skoncentrowane na ustaleniu placówek oficerskich Samodzielny ch Referatów Informacy jny ch, powiatowy ch komend Policji Państwowej, referatów bezpieczeństwa oraz oficerów z batalionów KOP. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego narzuciło układ meldunków o przebiegu rozpracowania obiektowego. W rozdziale I funkcjonariusze prowadzący sprawę mieli obowiązek zamieścić informacje o wy nikach zaplanowany ch wcześniej działań. W rozdziale II zawierano nowe dane do analizy oraz oceny działalności osoby (osób) rozpracowy wany ch. W rozdziale III znajdowały się charaktery sty ki sieci informatorów, a w ostatnim, IV, pojawiały się opisy przedsięwzięć doty czący ch poszczególny ch figurantów 30. Każdy WUBP by ł zobowiązany do wszczęcia rozpracowania 31. W ramach gromadzonej dokumentacji zalecono zakładanie odrębny ch teczek na korespondencję prowadzoną przez WUBP z MBP. Dodatkowo polecano prowadzenie odrębny ch teczek figurantów z podziałem na określone kategorie: pracownicy Oddziału II, współpracownicy Oddziału II, wy żsi rangą funkcjonariusze Policji Państwowej, pozostali funkcjonariusze Policji Państwowej, współpracownicy Policji Państwowej, pracownicy wy działów i referatów bezpieczeństwa, oficerowie KOP, pracownicy szefostwa wy wiadu KOP, współpracownicy szefostwa wy wiadu KOP.
Polecono również założenie odrębny ch teczek (dossier) obiektu 32. W ramach prowadzonej dokumentacji stworzono rozbudowaną sprawozdawczość zarówno na poziomie ministerialny m, jak i wojewódzkim. Świadczy ło to bez wątpienia o zaprojektowanej masowości i intensy wności działań operacy jny ch. Ty m samy m konieczne by ło raportowanie na temat wszelkich nowy ch przedsięwzięć i pozy skany ch informatorów. Dodatkowo Wojewódzkie Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego zobowiązano do koordy nowania rozpracowania figurantów interesujący ch kilka powiatowy ch struktur bezpieki. W celu osiągnięcia wy znaczony ch celów opracowy wano w MBP i (lub) WUBP jednolite instrukcje doty czące np. prowadzenia dokumentacji czy też tego, jak postępować z przesłuchiwany mi. Jako przy kład można podać instrukcję do technicznego prowadzenia spraw obiektowy ch „na zagadnienie repatriantów i dwójkarzy ” z 1949 r. opracowaną w WUBP w Szczecinie. Powstała ona jeszcze przed formalny m wszczęciem sprawy o kry ptonimie „Targowica”, by ła jednak dokumentem obowiązujący m w momencie formalnego jej wszczęcia. W cy towany m dokumencie pisano: (…) sprawa rozpracowania obiektowego winna dać a) koordy nację wszelkich materiałów, przez co uzy skujemy pełny obraz odnośnie stanu rozpracowania obiektu; b) bezpieczeństwo przechowania akt, co w znaczny m stopniu zmniejsza obawę o dekonspiracje; c) zerwanie z biurokraty czny m sy stemem doty chczasowej pracy ; d) szerokie wy jście i pomoc do planowanego i sy stematy cznego rozpracowania interesującego nas obiektu (…) Technicznie rozpracowanie obiektowe musi by ć ponadto tak opracowane, by dało nam możliwość takiego usy stematy zowania nagromadzony ch w procesie materiałów, aby (…) najbardziej prześwietlało nam rozpracowane zagadnienie; (…) dawało nam możliwość najbardziej skutecznego operacy jnego wy korzy stania zgromadzony ch materiałów; (…) służy ło by za podstawę do wszczęcia rozpracowania agency jnego, wy kry tego w procesie rozpracowania obiektowego ogniwa wy wiadowczego 33. Inny m przy kładem jest Pytajnik dla przesłuchiwania pracowników byłego Oddziału II-go opracowany przez WUBP w By dgoszczy z 10 czerwca 1950 ro ku. Potrzebę opracowania tego ty pu dokumentu uzasadniono już na wstępie, pisząc, że ze względu na to, że dotychczasowe przesłuchiwania „dwójkarzy” były z reguły chaotyczne i pobieżne, wskutek czego cały szereg zagadnień był pomijany, zaleca się do praktycznego użytku przy przesłuchiwaniach poniższy pytajnik 34. Dalej następowało wy jaśnienie, na co funkcjonariusze prowadzący przesłuchania powinni
szczególnie zwracać uwagę. Chodziło o zebranie jak najdokładniejszy ch informacji biograficzny ch, uwzględniając głównie działalność wojskową przed 1939 r. Dalej w przy padku osób, które w czasie wojny znalazły się w Rumunii, Francji lub Anglii, należało dąży ć do jak najpełniejszego opisania poby tu w ty ch krajach. Na koniec zaś funkcjonariusze UB mieli obowiązek dopy tania się o losy figuranta po powrocie do kraju. Kierownictwo WUBP wy raźnie zaznaczy ło, że niniejszy ty powy py tajnik nie należy traktować jako szablon, którego w każdy m wy padku winno się ściśle przestrzegać, lecz jako wzór, z pomocą którego należy w każdy m oddzielny m wy padku opracować py tajnik dostosowany do zakresu wiadomości posiadany ch przez przesłuchiwanego 35. Tak masowe gromadzenie dokumentacji nie przekładało się na sukcesy o charakterze operacy jny m. Ostatecznie sprawa o kry ptonimie „Targowica” została zakończona na przełomie lat 1955/1956. Mimo szeroko zakrojony ch działań, zaangażowania
wielu konfidentów i funkcjonariuszy, nie udało się komunisty cznej bezpiece osiągnąć zamierzony ch celów 36. Co prawda, jak podaje P. Skubisz, według dany ch staty sty czny ch MBP za lata 1950–1953 zidenty fikowano blisko 7,5 ty s. pracowników i współpracowników służb specjalny ch z okresu między wojennego. Wśród nich ponad 1,8 ty s. to osoby, które pracowały lub współpracowały z „dwójką”. Poznano nazwiska 4,7 ty s. osób, jednak nie odnaleziono ich na terenie Polski, podobnie jak około 1 ty s. funkcjonariuszy Policji Państwowej, Straży Granicznej oraz KOP. Mimo to komunisty czna bezpieka nie by ła w stanie na trwałe wy eliminować z ży cia społecznego osób pracujący ch (bądź współpracujący ch) z kontrwy wiadem II RP 37. Jak słusznie zauważa Sebastian Pilarski, działania komunisty cznej bezpieki nie doprowadziły, mimo wielu wy siłków i olbrzy mich nakładów pracy operacy jnej, do pełnego rozpoznania środowiska by ły ch „dwójkarzy ”. Nie udało się także przejąć dawnej, działającej przed 1939 r. agentury. Funkcjonariuszom organów bezpieczeństwa nie udało się jej po prostu skutecznie ustalić 38. Formalne zakończenie sprawy nie oznaczało jednak zaprzestania inwigilacji kadr kontrwy wiadu II RP. I tak, w przy padku chociażby funkcjonariuszy dawnego KOP inwigilowano 258 oficerów i podoficerów zawodowy ch do końca lat 60. XX w. O profilakty cznie podejmowany ch działaniach operacy jny ch świadczy też Ankieta Departamentu III MSW dotycząca aktualnej postawy społeczno-politycznej byłych oficerów i podoficerów Oddziału II Sztabu Głównego WP i KOP przebywających w kraju z sierpnia 1969 roku 39. W ankiecie scharaktery zowano strukturę badanej grupy, opisano jej działalność społeczno-polity czną oraz poddano analizie rodziny ty ch osób. Inny m przy kładem może by ć sprawa doty cząca „dwójkarzy ” z terenu województwa rzeszowskiego. Materiały
by ły
prowadzone operacy jnie do połowy
lat 70. XX w.
Prawdopodobnie nie by ły akty wnie wy korzy sty wane, jednak sam fakt, że tak długo znajdowały się w jednostce operacy jnej, świadczy o ty m, że bezpieka interesowała się, chociażby prewency jnie, środowiskiem funkcjonariuszy formacji policy jny ch II RP. Po złożeniu do archiwum materiały tego ty pu spraw by ły często wy korzy sty wane do celów szkoleniowy ch. Tak się też stało z tą konkretną sprawą obiektową prowadzoną przez komórkę UB/SB PUBP/KP MO w Mielcu na środowisko „dwójkarzy ” pracujący ch po wojnie w Państwowy ch Zakładach Lotniczy ch „Mielec” i na terenie powiatu mieleckiego 40. We wniosku o złożenie w archiwum z 19 czerwca 1975 r. widnieje zapis: powyższe materiały nie przedstawiają wartości operacyjnej. Mogą być wykorzystane jako materiały szkoleniowe i na tej podstawie zostały zakwalifikowane przez Komisję Likwidacyjną w dn. 16.06.75 do złożenia w archiwum Wydziału „C” KWMO w Rzeszowie 41. Wśród akt komunisty cznej bezpieki złożony ch w IPN, a świadczący ch o represjach stosowany ch wobec funkcjonariuszy formacji kontrwy wiadu II RP, na uwagę zasługuje przede wszy stkim omawiana sprawa o kry ptonimie „Targowica”. Z uwagi na to, że miała ona charakter ogólnopolski, bezpieka wy tworzy ła dziesiątki tomów zawierający ch ustalenia MBP, które do dzisiaj zachowały się w archiwach IPN na terenie całego kraju 42. Jest to materiał ciekawy, choć bez wątpienia wy magający daleko idącej ostrożności i kry ty cy zmu badawczego. Charaktery zując wartość źródłową akt sprawy „Targowica”, należy podkreślić, że zawierają one w większości rozmaite wy kazy osób funkcjonujący ch w służbach kontrwy wiadowczy ch II RP lub z nimi współpracujący ch. Wy kazy te posiadają różnorodną głębię informacy jną, często ze wskazaniem dość dokładnego przebiegu służby przed wojną oraz losów w czasie wojny. Licznie reprezentowane są również doniesienia agenturalne, protokoły przesłuchań podejrzany ch, schematy oraz wy kazy organizacy jne odtworzony ch struktur itp. W zasobie IPN oprócz dokumentacji sprawy „Targowica” zachowało się wiele inny ch materiałów będący ch świadectwem inwigilacji środowisk związany ch z kontrwy wiadem. Wspomniano o nich w arty kule Źródła do historii polskiego kontrwy wiadu w zasobie archiwalny m Insty tutu Pamięci Narodowej 43. Są to chociażby zbiorcze zestawienia funkcjonariuszy i żołnierzy jednostek policy jny ch i wojskowy ch, w ty m o charakterze kontrwy wiadowczy m, opracowany ch przez funkcjonariuszy komunisty czny ch urzędów bezpieczeństwa. Można tu wy mienić następujące opracowania: Funkcjonariusze Policji Państwowej i Oddziału II Sztabu Głównego świadczący przeciwko działaczom komunisty czny m i Białoruskiej WłościańskoRobotniczej Hromadzie na terenie woj. wileńskiego. Spis imienny 44; Policja Państwowa — komendanci i funkcjonariusze służby śledczej. Wykazy sporządzone przez CA MBP (1952– 1953) 45; Byli pracownicy i współpracownicy Ekspozytury Wydziału IV „Defa” i Policji
Państwowej (Brygady Polityczne), którzy zamieszkiwali po wojnie w woj. wrocławskim (1948– 1952) 46; Policja Państwowa. Wykazy funkcjonariuszy w latach 1923–1939 47; Materiały historyczne dotyczące II Oddziału Sztabu Generalnego WP, Policji i Partii Politycznych w II RP (1955–1956) 48. Spośród inny ch materiałów związany ch z rozpracowy waniem polskich służb specjalny ch okresu II RP warto wy mienić tzw. Album „dwójkarzy i kopistów” opracowany w 1952 r., a zawierający około 1400 reprodukcji zdjęć oficerów Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego oraz Korpusu Ochrony Pogranicza 49. Bez wątpienia dokumenty wy tworzone przez komunisty czną bezpiekę są ciekawy m materiałem, pokazujący m skalę jej działań wobec funkcjonariuszy i żołnierzy kontrwy wiadu II RP. Zawierają przy ty m istotne informacje doty czące powojenny ch losów ty ch osób. W ty m tkwi ich największa wartość badawcza. Niezależnie od powy ższego stwierdzenia należy jednak pamiętać o ty m, że ustalenia UB nie zawsze by ły pełne i precy zy jne. Reprezentanci resortu bezpieczeństwa mieli przecież do czy nienia z wy szkolony mi funkcjonariuszami przedwojenny ch służb specjalny ch, którzy umieli kłamać i wprowadzać w błąd przesłuchujące ich osoby. Przy gotowany arty kuł ma charakter przy czy nkarski i jedy nie wprowadza w problematy kę podejmowany ch przez komunisty czne organy bezpieczeństwa działań, ukierunkowany ch na pracowników i współpracowników formacji kontrwy wiadowczy ch II RP. Jak do tej pory bowiem nie podjęto kompleksowy ch badań doty czący ch represji stosowany ch przez aparat władzy wobec funkcjonariuszy i żołnierzy służb kontrwy wiadowczy ch II RP, pomimo istnienia bogatej dokumentacji archiwalnej. Jedy ny m wy jątkiem jest przy wołany w arty kule obszerny tom źródeł zawierający dokumenty związane z represjami stosowany mi wobec żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza i funkcjonariuszy Straży Granicznej. By ć może niniejszy tekst zachęci do dalszy ch, pogłębiony ch badań w ty m zakresie. 1. Szerzej zob. A. Misiuk, Służby specjalne II Rzeczpospolitej, Warszawa 1998; A. Pepłoński, Kontrwywiad II Rzeczpospolitej, Warszawa 2002. Wiele ciekawy ch arty kułów poświęcony ch problematy ce kontrwy wiadu II RP znalazło się w tomie Kontrwywiad II RP (1914) 1918–1945 (1948), t. 1, Z. Nawrocki (red.), Warszawa 2013. [wróć] 2. Zob. np. A. Przewoźnik, J. Adamska, Katyń. Zbrodnia, prawda, pamięci, Warszawa 2010. [wróć] 3. Wy starczy prześledzić biogramy osób skazany ch na karę śmierci przez wojskowe sądy rejonowe, publikowane w ramach projektu naukowego Insty tutu Pamięci Narodowej. Szerzej
zob. Skazani na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy we Wrocławiu 1946–1955, K. Szwagrzy k (red.), Wrocław 2002; Z. Biegański, Sądownictwo i skazani na śmierć z przyczyn politycznych w województwie pomorskim (bydgoskim) w latach 1945–1956, By dgoszcz 2003; Z. Leszczy ńska, Ginę za to co najgłębiej człowiek ukochać może. Członkowie organizacji niepodległościowych na Lubelszczyźnie skazani na karę śmierci przez sądy wojskowe (1944– 1956), Lublin 2003; T. Swat, „…Przed Bogiem i historią”. Księga ofiar komunistycznego reżimu w Polsce lat 1944–1956. Mazowsze, Warszawa 2003; Skazani na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie 1946–1954, T. Bereza, P. Chmielowiec (red.), Rzeszów 2004; J. Żelazko, Wykaz osób skazanych na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Łodzi, w: Wojskowy Sąd Rejonowy w Łodzi, J. Wróbel, J. Żelazko (red.), Warszawa 2004; Skazani na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Katowicach (1946–1955), T. Kurpierz (wstęp i oprac.), Katowice 2005; F. Musiał, Skazani na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie 1946–1955, Kraków 2005; Skazani na karę śmierci przez wojskowe sądy rejonowe w Bydgoszczy, Gdańsku i Koszalinie (1946–1955), D. Burczy k, I. Hałagida, A. Paczoska-Hauke (red.), Gdańsk 2009. [wróć] 4. Dz.U. z 1946 Nr 5, poz. 46, S. Pilarski, Rozpracowanie na terenie Łodzi środowiska osób związanych z Oddziałem II sztabu Głównego Wojska Polskiego, w: „Polity cznie obcy !” Żołnierze Wojska Polskiego w zainteresowaniu komunisty cznego aparatu represji i propagandy w latach 1944–1956, B. Polak, P. Skubisz (red.), Szczecin 2011, s. 21. [wróć] 5. Tekst został opublikowany pod ty m samy m ty tułem w tomie zaty tułowany m Kontrwywiad II RP (1914) 1918–1945 (1948)…, s. 347–356. [wróć] 6. Zob. dla przy kładu: P. Skubisz, „Zdrajcy z Targowicy” — rozpracowanie obiektowe prowadzone przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego wobec żołnierzy Oddziału II Sztabu Generalnego/Głównego Wojska Polskiego, Żandarmerii, Korpusu Ochrony Pogranicza oraz funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji Państwowej, w: Między I a IV Rzeczpospolitą. Z dziejów lustracji na ziemiach polskich w XIX i XX wieku, materiały pokonferency jne wy dane przez Uniwersy tet Warmińsko-Mazurski w Olszty nie; tenże, Na tropie „dwójkarzy”, Politycznie obcy, dodatek IPN do „Niezależnej Gazety Polskiej”, 7 maja 2009, s. I–IV; tenże, W konfrontacji z funkcjonariuszami Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego,
w: Wywiad
i kontrwywiad wojskowy II RP, T. Dubicki (red.), Łomianki 2010. Oprócz cy towanego P. Skubisza warto przy wołać m.in.: T. Chincińskiego, Kry ptonim „Targowica” — aparat bezpieczeństwa Polski Ludowej wobec oficerów wy wiadu II Rzeczpospolitej Polskiej, w: Marian Rejewski 1905–1980. Życie Enigmą pisane, By dgoszcz 2005 oraz S. Pilarskiego, Rozpracowanie na terenie
Łodzi… Kilka ciekawy ch tekstów poświęcony ch m.in. problematy ce sprawy „Targowica” zawiera tom studiów zaty tułowany : „Politycznie obcy!”… Spośród inny ch publikacji można wy mienić również: B. Chrzanowski, Działania operacyjne WUBP w Bydgoszczy wobec pracowników Bydgoskiej Ekspozytury Wewnętrznej nr 3 Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego (kryptonim „Targowica”)
w świetle
zachowanych
archiwaliów,
w: Wywiad
i kontrwywiad wojskowy II RP, T. Dubicki (red.), Łomianki 2010. Tematy ką działań „bezpieki” w ramach sprawy „Targowica” w odniesieniu do woj. poznańskiego zajmował się również Paweł Kabat, Aparat bezpieczeństwa PRL wobec by ły ch żołnierzy Oddziału II Sztabu Generalnego (Sztabu Głównego) Wojska Polskiego i ich współpracowników na terenie województwa poznańskiego w latach 1945–1956, referat wy głoszony na konferencji naukowej 8 maja 2009 r. w Szczecinie zaty tułowanej „Polity cznie obcy ” (niepublikowany maszy nopis w zbiorach autora). [wróć] 7. Zarówno w Centrali IPN, jak i w każdy m z oddziałów Insty tutu jest przechowy wany ch od kilku do kilkudziesięciu jednostek archiwalny ch materiałów sprawy o kry ptonimie „Targowica”. Szerzej zob. R. Leśkiewicz, Źródła do historii polskiego kontrwywiadu w zasobie archiwalnym Instytutu Pamięci Narodowej…, s. 353–354. [wróć] 8. Szerzej zob. P. Skubisz, Na tropie „dwójkarzy”…, s. II. [wróć] 9. Sprawa o ty m kry ptonimie została wszczęta w kwietniu 1946 r. przez Wy dział II Departamentu I MBP. [wróć] 10. P. Skubisz, Na tropie „dwójkarzy…, s. II. [wróć] 11. Przy kładem sprawy doty czącej funkcjonariuszy i żołnierzy służb specjalny ch II RP, a mimo to nie włączonej do RO „Targowicy ”, jest dokumentacja przechowy wana obecnie w Archiwum Oddziału IPN w Rzeszowie (dalej: AIPN Rz), 053/94, Sprawa obiektowa kry ptonim „Dwójka”. [wróć] 12. Zob. Raport o wszczęciu obiektowego rozpracowania pracowników i agentów instytucji wywiadowczych, kontrwywiadowczych i służby bezpieczeństwa z 18 VI 1949 r., Archiwum Insty tutu Pamięci Narodowej w Warszawie (dalej: AIPN BU), sy gn. 1572/937, k. 2. Raport został zatwierdzony przez Dy rektora Departamentu I płk. Stefana Antosiewicza. [wróć] 13. P. Skubisz, Na tropie „dwójkarzy”…, s. I–II. Jak podaje autor arty kułu, jako „dwójkarzy ” traktowano pracowników i współpracowników Oddziału II Sztabu Generalnego (Głównego) WP, Oddziału II i VI Naczelnego Wodza, Żandarmerii, Korpusu Ochrony Pogranicza, funkcjonariuszy wojewódzkich wy działów bezpieczeństwa, funkcjonariuszy referatów bezpieczeństwa, Policji Państwowej, Straży Granicznej, placówek konsularny ch oraz Polskiej Agencji Informacy jno-Handlowej. [wróć]
14. Włady sław Śliwa vel Stanisław Imiołek (ur. 12 VIII 1919 r., zmarł 18 XII 1976 r.) Pełnił liczne funkcje w aparacie bezpieczeństwa. W kontekście omawianego tematu ważne jest, że 1 czerwca 1948 r. został naczelnikiem Wy działu II w Departamencie III MBP odpowiadającego za walkę z komórkami poakowskiego podziemia, potem, 2 sierpnia tego samego roku, objął stanowisko naczelnika Wy działu VI w Departamencie I. Ta komórka organizacy jna by ła odpowiedzialna za rozpracowy wanie środowisk związany ch z kontrwy wiadem i wy wiadem II RP, a także wy wiadu organizacji podziemny ch z czasu wojny. Do zadań tego wy działu należało również inwigilowanie repatriantów. Szerzej zob. T. Balbus, Z. Nawrocki, Władysław Śliwa vel Stanisław Imiołek (1919–1976), bojówkarz PPR/AL, organizator i kierownik WUBP w Rzeszowie, Krakowie i Wrocławiu, funkcjonariusz MBP/MSW, „Aparat represji w Polsce Ludowej 1944– 1989” 2008, nr 1/6, s. 489–499. [wróć] 15. AIPN BU, sy gn. 1572/937, k. 7. [wróć] 16. Tamże. Równocześnie zanotowano, że najwięcej by ły ch funkcjonariuszy kontrwy wiadu II RP pracuje w Gdańsku, Wrocławiu i Warszawie. [wróć] 17. Tamże, k. 8. [wróć] 18. Tamże, k. 8–9. [wróć] 19. Biogram Stefana Antosiewicza opublikował M. Sobieraj w publikacji pt. Fototeka Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego w dokumentach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, M. Sobieraj (wstęp i oprac.), Warszawa 2013, s. 25, przy pis 1. [wróć] 20. AIPN BU, sy gn. 1572/937, k. 25. [wróć] 21. Tamże, k. 29–30. [wróć] 22. Tamże, Uwagi uzupełniające do wy ty czny ch obiektowego rozpracowania „Targowica”, k. 35. [wróć] 23. Tamże, k. 27. [wróć] 24. Rozpracowanie wszczęto przed rozpoczęciem „Targowicy ”, później konty nuowano je w ramach tej sprawy. [wróć] 25. Zob. dokument nr 1 w: Aparat bezpieczeństwa wobec żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza i funkcjonariuszy Straży Granicznej, A. Chrzanowska, S. Koller, M. Kościańska, W. Kujawa, K. Langowski, M. Majewski, S. Pilarski, P. Skubisz, D. Wolska (wy bór dokumentów i oprac.), Warszawa 2013, s. 45–50. [wróć] 26. Tamże, s. 49–50. [wróć] 27. Zob. tamże, Dokument nr 15, s. 139–154. [wróć] 28. Tamże, s. 140. [wróć] 29. W dokumencie podano dane liczbowe doty czące żołnierzy wy ty powany ch do usunięcia z armii. Jedną z dotkliwszy ch form represji by ło także pozbawianie praw emery talny ch. Jak
podaje Artur Ochał na podstawie dokumentów przechowy wany ch w Archiwum Akt Nowy ch, 92–95 proc. by ły ch oficerów i podoficerów zawodowy ch służący ch przed wojną w KOP pozbawiono naby ty ch praw emery talny ch. Szerzej zob. A. Ochał, „Sprawdzić KOP!”. Opinie o byłych oficerach Batalionu KOP „Suwałki” w świetle materiałów weryfikacyjnych z wojskowych teczek akt personalnych, w: „Politycznie obcy!”…, s. 34. [wróć] 30. AIPN BU, sy gn. 1572/937, k. 31–32. [wróć] 31. Teczki spraw obiektowy ch zakładano również w powiatach. Jako przy kład można podać sprawę założoną 21 czerwca 1949 r. przez PUBP w Wąbrzeźnie na pozostałości „dwójki” oficjalny ch i nieoficjalny ch współpracowników II Oddziału, rozszy frowany ch i nierozszy frowany ch, który ch cechuje posanacy jne nastawienie. Funkcjonariusz operacy jny PUBP Wacław Szczutowski pisał w postanowieniu o zaprowadzeniu sprawy obiektowej, że: analizując posiadane materiały wynika z nich, iż element ten jest wrogo ustosunkowany do obecnej rzeczywistości w Polsce, co objawia się w rozpowszechnianiu wrogiej posanacyjnej propagandy oraz w ożywionych kontaktach korespondencyjnych z zagranicą i zwolennikami byłego rządu londyńskiego. Zob. Postanowienie o zaprowadzeniu sprawy obiektowej z 21 VI 1949, Archiwum Insty tutu Pamięci Narodowej w By dgoszczy (dalej: AIPN By ), sy gn. 069/149, k. 5. [wróć] 32. Tamże, k. 36–37. [wróć] 33. Instrukcja do technicznego prowadzenia spraw obiektowy ch na zagadnienie „Repatriantów” i „Dwójkarzy ” Archiwum Insty tutu Pamięci Narodowej w By dgoszczy (dalej: AIPN By ), 069/149, 21 VI 1949, Archiwum Insty tutu Pamięci Narodowej w Szczecinie (dalej: AIPN Sz), sy gn. 00102/78, t. 1, k. 141. [wróć] 34. Pytajnik dla przesłuchiwania pracowników b. Oddziału II, 10 VI 1950, AIPN B, sy gn. 069/138, k. 6. [wróć] 35. Tamże, k. 6–11. [wróć] 36. Jak podaje P. Kabat, do października 1952 r. udało się np. na terenie woj. poznańskiego zidenty fikować 686 „dwójkarzy ”. Nie doprowadziło to jednak do jakichkolwiek konkretny ch przy padków wy kry cia współpracowników obcy ch wy wiadów. [wróć] 37. P. Skubisz, Komunistyczny aparat represji wobec Stanisława Michała Graffa — oficera żandarmerii, Policji Państwowej i Oddziału II Dowództwa Jednostek Terytorialnych na Bliskim Wschodzie, w: „Politycznie obcy!”…, s. 86, przy pis 10. [wróć] 38. S. Pilarski, Rozpracowanie na terenie Łodzi…s. 27. [wróć] 39. Zob. Aparat bezpieczeństwa wobec żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza…, Dokument nr 53, s. 316–327. [wróć] 40. W MBP zauważono, że jak wynika z materiałów operacyjnych Wydziału II Departamentu
IX MBP, na obiekcie przemysłu lotniczego w Mielcu pracuje obecnie duża ilość starych zbrojeniowców, z których część do 1939 r. była silnie powiązana z aparatem państwowym Polski sanacyjnej, tj. z II Oddziałem, reakcyjnymi partiami politycznymi oraz związkami zawodowymi. Posiadane materiały pozwalają wnioskować, iż ludzie ci podczas okupacji rozwinęli w ramach nielegalnych konspiracyjnych organizacji działalność zmierzającą do całkowitego opanowania przemysłu lotniczego po wyzwoleniu i w związku z tym mogli być aktywnie związani z drugą konspiracją, zob. Pismo do naczelnika Wy działu IX WUBP w Rzeszowie, 12 VI 1954, AIPN Rz, sy gn. 053/94, k. 20. [wróć] 41. Wniosek o złożenie w archiwum materiałów operacy jny ch, 19 VI 1975, tamże, k. 195. [wróć] 42. Obszerna dokumentacja sprawy „Targowica”, prowadzonej w ramach województw i powiatów przez terenowe urzędy bezpieczeństwa, zachowała się w wielu oddziałach IPN, przy kładowo: AIPN By, sy gn. 069/137; AIPN By, 069/138; AIPN By, 069/139; AIPN By, 069/140; AIPN By, 069/141; AIPN By, 069/142; AIPN By, 069/143; AIPN By, 069/144; AIPN By, 069/145; AIPN By, 069/146; AIPN By, 069/147; AIPN By, 069/148; AIPN By, 069/149; AIPN By, 069/150; AIPN By, 069/151; Archiwum Insty tutu Pamięci Narodowej w Krakowie (dalej: AIPN Kr), 075/14; AIPN Kr, 075/110; Archiwum Insty tutu Pamięci Narodowej w Poznaniu (dalej: AIPN Po), 0038/11; AIPN Po, 003/68; AIPN Po, 003/69; AIPN Po, 003/70; AIPN Po, 003/72; AIPN Po, 003/73; AIPN Po, 003/74; AIPN Po, 003/75; AIPN Po, 003/76; AIPN Po, 003/77; AIPN Po, 003/78; AIPN Po, 003/79; AIPN Po, 003/80; AIPN Po, 003/81; AIPN Po, 003/82; AIPN Po, 003/83; AIPN Po, 003/84; AIPN Po, 003/85; AIPN Po, 003/86; AIPN Po, 003/87; AIPN Po, 003/88; AIPN Po, 003/89; AIPN Po, 003/90; AIPN Po, 003/91; AIPN Po, 003/92; AIPN Po, 003/93; AIPN Po, 003/94; AIPN Po, 003/95; AIPN Po, 003/96; AIPN Po, 003/97; AIPN Po, 003/98; AIPN Po, 003/99. Liczne materiały sprawy o kry ptonimie „Targowica” zachowały się również w archiwum Centrali IPN w Warszawie. Wśród nich można wy mienić: AIPN BU, 1572/943; AIPN BU, 1572/945; AIPN BU, 1572/946; AIPN BU, 1572/953; AIPN BU, 1572/956; AIPN BU, 1572/961; AIPN BU, 1572/973; AIPN BU, 1572/976; AIPN BU, 1572/980 i inne. Poza dokumentacją aktową zachowały się również liczne materiały o charakterze ewidency jny m, przede wszy stkim w postaci kart kartoteczny ch np. z kartoteki pomocniczej Biura „C” MSW. [wróć] 43. Kontrwywiad II RP…, s. 347–356. [wróć] 44. AIPN BU, 1572/2315. [wróć] 45. AIPN BU, 1572/2335. [wróć] 46. AIPN BU, 1572/2337. [wróć] 47. AIPN BU, 1572/3522. [wróć]
48. Archiwum Insty tutu Pamięci Narodowej w Katowicach (dalej: AIPN Ka), 058/42. [wróć] 49. AIPN BU, 844/8. W ostatnim czasie album ten został wy dany drukiem. Zob. Fototeka Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego w dokumentach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego sy stematy cznie rozsy łało różne instrukcje i wy ty czne do „Targowicy ”. Jako przy kład można podać materiał pomocniczy w postaci tego właśnie albumu. Zawarte w albumie fotografie, zgodnie z instrukcjami, miały by ć pokazy wane współpracownikom „bezpieki” w celu identy fikacji żołnierzy Oddziału II albo aresztowany m już żołnierzom. Szerzej zob. S. Pilarski, Rozpracowanie na terenie Łodzi…, s. 15. [wróć]
Karel Straka
Czechoslovak and Polish Military Intelligence in the Context of Alliance with France in the 1930s The aim of this paper is to describe the primary correlations and defining relations in which intelligence cooperation took place between France and its Central European allies, Czechoslovakia and Poland. For reasons explained further in the text, this paper begins at the middle of the 1920s and ends with the disruption of the Czechoslovak state and the occupation of the Czech lands in March 1939, when the French Alliance definitively lost Czechoslovakia as one of its allies. Czechoslovak-Polish and French-Polish intelligence contacts established or continued after those events are therefore not covered hereunder. The intelligence services of all three countries play ed a crucial role against Germany, which first figured as the main representative of efforts to revise the Versailles peace sy stem and later as a starting point of Nazi aggression. The findings presented in this paper can aid in evaluating a whole range of activities of the former intelligence organizations of these states. In addition to academic literature, this work draws from both primary sources that have been preserved in the Czech Republic and a rich variety of sources and documentation kept by the Historic Service of the French Ministry of Defense in Service. These fundamental sources are crucial for this topic, as a whole number of documents of Czechoslovak and Polish origin were preserved among various sources of French origin. These sources were sent to France under allied intelligence cooperation. After the First World War, France attempted to build an anti-German alliance. This alliance came to include newly formed and other traditional states of Central and South-Eastern Europe. From the French perspective, this group of states in its entirety was meant to replace Russia after its Bolshevik revolution — a country with which France could no longer count on as an ally. The French Alliance, however, suffered from marked disparities in terms of the mutual disputes and differing or even contradicting interests of its members. Poland established a military alliance with France in 1921, while Czechoslovakia did the same in 1924 1. For both of these allies in Central Europe, the Rhineland Pact held long-reaching significance. The content of this pact was approved at the Conference of Locarno, which took from the 5th to the 16th of October, 1925. Germany subsequently gained the most from this place groundbreaking forum. The pact ensured Germany with the security of its Western borders by
means of international safeguards. This was a clear victory for German diplomacy, allowing the country to rejoin the group of great powers. This was accompanied by exceptional political gains. Next to Germany, France fell behind. The country began to make heavy concessions and ceased to insist on its role of guarantor of arbitrary agreements between Germany on one side and Poland and Czechoslovakia on the other. The German government was willing to accept only this form of mutual relations with both its neighbors to the east and south-east. Arbitrary agreements established the principle of the peaceful solution to any arising disputes. Through these agreements, the Central European situation began to adapt to this new security sy stem in Western Europe. By gaining safeguards to Germany ’s Western borders, Berlin managed significantly to hamper the opportunities for France to carry out any future one-sided military actions against the country similar to the incident that took place at the beginning of the Ruhr Crisis in 1923. Germany ’s eastern borders, however, did not fall under the same safeguards. German diplomacy gained what it desired, as in had been attempting to revise the Versailles sy stem. In connection with the Rhineland Pad, France only defended the right to establish safeguard agreements with Poland and Czechoslovakia, which were signed on October 16th, 1925. Existing alliances did not strengthen these agreements; they only harmonized them with the situation in Western Europe. This was, however, the first actual serious limitation of France’s abilities to provide immediate military assistance to its Central European allies 2. Upon examining the previous facts it is evident that the results of the Locarno Conference presented grave threats both for Poland and Czechoslovakia. The extent of these threads, however, differed. Poland was in greater danger due to the efforts of Berlin to revise Germany ’s state borders. The case of Czechoslovakia was of a different nature, as it held no disputes with Germany over territories. The strengthening of Germany ’s overall power potential and the potential dismantling of the Versailles sy stem did however present the danger of activating the nationalistic sentiment of the more than three-million-strong German minority in the country and all the potential consequences involved with this. Another clear and present danger was the threat of Austria and Germany uniting 3. Here it is necessary to ask two questions: how were the military intelligence services of the armies of both Poland and Czechoslovakia preserved, and how did their activities and results manifest themselves in terms of relations with France? Also, another important and connected question deals with whether the unfavorable developments after Locarno helped lead to the establishment of Czechoslovak-Polish intelligence contacts. It is necessary to mention that Poland was evidently more active and adapted more quickly to the transforming situation. Already on March 22nd, 1926 in Warsaw and April 13th of he same y ear in Paris, the chiefs of general staff of the Polish and French military signed a special agreement on cooperation in intelligence services. This cooperation deepened with activities
involving the surveillance of suspicious activities in Germany and the Soviet Union. This of course required the coordination of activities of both countries. This agreement divided Germany into two sections. The Szczecin–Berlin–Leipzig line was crucial in this arrangement. All space to the west of this line was set apart for French services. Authorities led by the 2nd Department of Polish General Staff operated east of this line. This division was for identification purposes and was not of a dogmatic character. In Berlin, the activities of both states intertwined. Polish attention was also paid to the Soviet Union 4. Poland began immediately to build a network of intelligence stations against Germany. Until 1933, that is until the first y ear of Nazi rule over Germany, twelve of these stations were established — five on the territory of Germany, seven in other neighboring or more distant European countries 5. Polish-French relations in the area of military intelligence in the y ear 1926–1933 saw remarkable development. This was due to the overall atmosphere of international relations at the time, which reacted sensitively to the direct relationship between the two countries. The beginnings of this cooperation were characterized by a great openness that was expressed. firstly, by the 2nd Department of the Polish General Staff already in 1927. At the time, relations went so far that representatives of the 2nd Department of the French General Staff were allowed to view top-secret documents concerning agent networks working against Germany. After a few y ears, however, this Polish openness significantly weakened. This fact became evident during joint negotiations that took place from January 15th to 19th, 1932 in Warsaw, at which Major Rusterholz, Chief of the German section of the 2nd Department of the General Staff of the French military, was present 6. The reasons for this weakening in ties were primarily connected to extensive political developments that were not favorable in terms of Polish interests. After domestic political transformations in France starting in the mid-1920s, French diplomacy began to express a clear willingness to correct national borders in favor of Germany and at Poland’s expense 7. At the Hague Conference in August 1929, French diplomacy suffered further losses as it agreed prematurely to withdraw allied forces from the Rhineland by June 1930. The Treaty of Versailles had assumed that Western armies would leave the region as late as 1935. The loss of this entry space for aid to allies in Central Europe and the gradual weakening of French military strategy caused a weakening in confidence in France among Polish leadership and intelligence circles 8. During the y ear 1932, however, this negative atmosphere was minimized. In the autumn of this y ear, a change in atmosphere was very evident. Based on a Polish initiative, an advisory meeting between intelligence experts of both countries was held in Paris from September 27th to October 3rd. An exchange of opinions was held concerning the contemporary state of the German Reichswehr. Special attention was given to German mobilization capacities 9. The
motivation for doing so stemmed from the context of international relations of the time. Disarmament conferences in Geneva were quickly plagued with complications due to the economic crisis. This was caused by Germany, as the country found itself on the edge of a collapse into Nazi totality. In Geneva, Germany also stubbornly asserted the principle of equality in terms of armament 10. Polish military intelligence provided its French partners from 1926–1932 with valuable agency material. Its origin was never listed in mutual communication, which was one of the main principles of the agreement of 1926 11. French analy sts found Reichswehr mobilization documents to be most valuable. These documents travelled from Poland to France in the y ears 1929 and 1932. Two of the six extensive sets of documentation that the French possessed from 1929–1932 on German preparations to mobilize came from the 2nd Department of the General Staff of the Polish Army 12. During the y ear 1933. French–Polish relations in terms of military intelligence returned to the atmosphere that was present in the initial phases of deepening cooperation. The general situation required this, as the security situation in Europe began to change rather dy namically after the Nazis took power in January 1933. Polish military intelligence, however, entered this period with long and thorough preparation, which French allies were very much able to appreciate. In March 1934, France stated that Polish military intelligence was indeed a high-quality resource that had already been functioning as a defense unit in times of peace 13. Czechoslovakia’s case was different from that of the Polish. Military intelligence was subject to two primary factors. The first was Czechoslovakia’s military strategy. It was mainly focused against Hungary, which it considered to be the main source of danger since the war with the Hungarian Soviet Republic in the y ear 1919. Since this time, Czechoslovakia had planned military actions of both a defensive and offensive character. In its more extreme versions, these actions were prepared for a concentration of the majority of the military to Slovakia and a minimal military presence in Czech lands. This was a source of constant disharmony, which, like a red line, drew out Czechoslovak–French relations in military matters from the completion of the leading function of the French military mission in Czechoslovakia al the end of 1925 to relatively late in the 1930s. The core of this dispute stemmed from the fact that the French military mission set its centers of strategic initiatives for planned defensive and offensive actions against Germany. Still in 1932, representatives of the French General Staff stated that the Czechoslovak General Staff was literally fascinated with the danger it expected from Hungary 14. The French repeatedly reminded Czechoslovak leadership that Germany would be the main source of danger 15. In relations with Germany, there was a second and important factor that was also made up of two parts. The first was the fact that Czechoslovakia almost uncritically depended on the preservation
of disarmament conditions that the Treaty of Versailles imposed on Germany. In addition, Czechoslovak diplomacy had alway s made efforts toward permanent and correct relations with Germany, which was its largest trade partner 16. Military planning against Germany including intelligence activities was reduced to a minimal level until the beginning of the 1930s 17. The strategic consequences of the Locarno and Hague conferences were not felt with such force and immediacy in Czechoslovakia as they were in Poland. The first planned coordination between Czechoslovakia and France in military intelligence mainly against Germany began in 1933. This y ear marked a renaissance in military relations between both countries, which was launched by the Chiefs of the General Staffs of both countries in Paris from the 28th to 31st of January. Although the meeting took place during the time the Nazis came to power in Germany, the meeting was called out of necessity to evaluate the military situation in Europe from a security perspective, which worsened during 1932 due to the failure of the disarmament conference in Geneva. New principles of cooperation between both armies were negotiated, which placed a primary emphasis on the cooperation of reconnaissance and bomber air forces of both states as the quickest method of defense against Germany. From this, the need arose to ensure mutual actions from an intelligence perspective as well 18. Initial cooperation in gaining messages on the construction of German aircraft quickly expanded to a versatile reconnaissance orientation on the overall military potential of Nazi Germany. Principles of intelligence communication and the formal sy nchronization were confirmed by the relevant section of the convention on air force cooperation signed in Paris on July lst , 1935. Based on this convention, representatives of the intelligence departments of the General Staffs of the French Ground Forces and Air Force met with intelligence officers of the 2nd Departments of the General Staff of the Czechoslovak Army regularly twice a y ear, in spring in Prague and in autumn and winter in Paris 19. Czechoslovak intelligence services saw their most significant successes in terms of gaining documentation material with strategies reach in the y ear 1933– –1934. Already in the y ear 1932, agency sources revealed a complex plan of organization growth and armament development of the Reichswehr. This was to be implemented from April 1933 to March 1938. The document emerged before the political changes in Germany started at the end of January 1933, but the Nazis were successful in exploiting it for their own purposes. The Nazi regime added a new dy namic to the military program and created the universal groundwork for expanding this program and subsequently fulfilling it speedily 20. In the y ear 1933–1934, the Czechoslovak General Staff gained highly important technical details and main program documents concerning the development of the German air force. The analy tical section of the 2nd Department of the General Staff of the Czechoslovak Anny considered this data to be relevant even after the Munich crisis in the autumn of 1938. These documents were handed over to French partners, who valued
them mainly for their information on the German air force 21. After 1935, a similarly important event came when agencies managed to gain data on the German staffs war-game plan at the highest level of the Wehrmacht, which came in May 1936. Its subject matter included attacking Czechoslovakia. The model of the conflict was set potentially for the spring of 1937. Findings on this game plan were handed over to France in 1937 22. Their significance for the General Staff of the French Anny can be seen in the fact that France added this data to its studies that dealt with the possibilities of potential military aid to Czechoslovakia 23. After the Rhineland Pad was signed. the situation allowed for the creation of conditions for an unprecedented converging of Polish and Czechoslovak interests. In the second half of the 1920s, the militaries of both states began gradually to build mutual relations, which stretched the farthest in terms of intelligence. Initial ties were established in 1927 and through relatively regular negotiations continued until the second half of 1934. During this period, a total of twelve negotiations were held between the representatives of intelligence departments of both General Staffs, some of which took place between the chiefs of these departments. The majority were of a “records conference” character, during which a comparison of knowledge on Germany took place between both countries. Until 1932, the Polish side brought information of an objectively higher quality. Czechoslovak findings began to rise to a similar level in the y ear 1933, and the mutual understanding between professionals on both sides began to heighten 24. In 1931–1934, this understanding reached a high level of openness in Polish-French contacts during a time characterized by the highest level of trust between the countries. This fact is partially due to the growth of mutual endangerment caused by German revisionism 25. For Czechoslovak military intelligence, contacts with the Polish General Staff were especially valuable even long after the termination of communications that took place for political reasons after the German-Polish NonAggression Pact was signed in January 1934. This dealt with the fact that the 2nd Department of the General Staff of the Czechoslovak Anny had been building a network of detached intelligence stations since 1931. Their establishment was directly inspired by the exceptionally effective network of Polish internal branch offices and officer’s stations that were subordinated to them 26. In addition, Czechoslovak military intelligence also indirectly affected Polish-French contacts, when the French General Staff decided in 1934 to set up a shared intelligence office in Poland. They decided to do so based on the very positive experience with a similar liaison that had proved useful in Czechoslovakia, which had been set up only shortly before 27. Allied intelligence cooperation was significantly hampered by the consequences of the events that took place in 1933–1934, which proved to be unfavorable for Polish-French relations. The Four-Power Pact, which was signed June 15th, 1933 in Rome, in addition to Germany ’s
withdrawal from the disarmament conference in Geneva and the fact that Germany also left the League of Nations on October 14th of the same y ear all led to fundamental changes in Polish foreign policy. Due to an additional and serious decrease in trust of France, Poland decided to accept the German offer for a non-aggression pact, which was signed on January 26th 1934 28. The renewal of the former quality of allied relations became only a gradual and painstaking process. After a joint meeting in June 1935. representatives of the 2nd Departments of the French General Staff stated that Poland, was widely creating certain restrictions and was wary of providing its partners with the valuable findings that had been common in the past 29. A rapprochement finally came due to the influence of fundamental transformations in European strategy. These transformations were brought on by the consequences of the German destruction of the demilitarized zone in the Rhineland, which took place March 7th 1936 30.A convincing return of understanding in terms of mutual interests was first expressed by the French side after these events after an intelligence conference which was held in Paris from the 15th to 16th October 1937. This conference was characterized by the highest level of cooperation, honesty and openness on the part of Poland 31. From this point, French-Polish ties continued to develop in the following period. Based on French evaluations we can generally stale that cooperation with Polish military intelligence was of exceptional benefit to the French General Staff. The majority of joint intelligence conferences that took place in the 1930s were characterized by the Polish side handing over exceptionally important volumes of copied authentic documents. This primarily included documents coming from the highest levels of the leadership hierarchy of the Wehrmacht 32. The French, however, repeatedly criticized the fact that Polish analy ses were not sufficiently exhaustive and thorough in terms of the informational potential of this exceptional intelligence material 33. Czechoslovak-French cooperation in the area of intelligence had a more direct character and duration. It was not plagued by crises like the Polish-French relationship. This fact was connected to the overall character of Czechoslovak-French political and military alliance. We can state that this cooperation developed in dependence on the growing danger of Nazi Germany ’s military potential. It was characteristic for Czechoslovak intelligence, however, that it failed to repeat or surpass the great successes it saw in 1933–1934 mentioned previously. Czechoslovak intelligence findings that came in the second half of the 1930s by vast majority were from only lower levels of the Wehrmacht, other armed forces of the Nazi regime, and similarly with German administrational, political and economic circles 34. Primary findings mainly on the Wehrmacht’s mobilization capacities came mainly from French sources 35. This fact did not go unnoticed among the leaders of the 2nd Department of the General Staff of the French Army. At the end of 1937, they criticized Czechoslovakia, stating that the country had in y ears 1936 and 1937, with the
exception of the previously mentioned war game documents, provided only one extensive file of agency -acquired documentation on German fortification construction against Czechoslovakia on Bavarian territory 36. In spite of this fact, Czechoslovak military intelligence’s great erudition in working with the vast amount of minimal and often fractional information that in managed to put into coherent contexts and carefully evaluate 37. These were provided by an extensive agency network that had been built up on German territory. French expense found these well-grounded analy ses to be a great contribution by Czechoslovak military intelligence 38. In summary, we can state that the cooperation between Poland and Czechoslovakia provided a constant influx of exceptionally important intelligence materials for the General Staff of the French Army. The French military thus benefitted from their alliances with these two operating agencies; however, this relationship was reciprocal. Findings from the French were significantly supplemented by information from both Poland and Czechoslovakia on direct threats of Nazi aggression. In the case of Czechoslovakia this was in 1938, and in the Polish case one y ear later. Mainly, it is important to emphasize the fact that French, Polish and Czechoslovak intelligence professionals fulfilled their professional duties in the 1930s. They were successful in providing timely information to their governments on the imminent threats that were posed to the interests of their respective countries. The nature of Polish intelligence produced in 1935 and the first quarter of 1936 shared with French partncrs shows in an extensive collection of materials preserved in the form of preparatory documents for a conference planned to take place in March 1936. See SHD/DAT, 7 N 2683, d. l Materiał dy skusy jny. In that, especially Ogólne omówienie — siły zbrojne Rzeszy Niemieckiej w dn. 15. XI.1935 r. a Ogólne resume szefa Oddz 11. Szt. Gł. o stanie przy gotowań Rzeszy Niemieckiej. More recent sources are represented by SHD/DAT, 7 N 2684, d 2, Note sur la liaison effectuate a Paris par le 2éme bureau de 1’Ètat-major polonaise (20 October 1937). In that case, French analy sts highly evaluated the information from Poland as follows: “The most interesting of these documents is the tactical subject discussed al the Kriegsakademie, which relates to organizing transports, in wartime. Quite an extensive document, it contains information on the composition of motorised divisions details on loading and unloading troops at strategic lines of communication as well as on density and throughput of railway and road transports,. The General Staff of the French Armed Forces attached a primary importance to that information, because it deduced presumptions on the way s German forces would mount against France. In another report dated 18 July 1938, the deuxiéme bureau highly evaluated a summary document from the Polish intelligence, which contained wartime establishment of all signal components supporting higher as well as lower components of the Wehrmacht. According to dating, it originated from January 1938. Evaluating the document highly, they noted that “This documents can be regarded
one of the most interesting the deuxiéme bureau has obtained so far. “ See SHD/DAT, 7 N 2522, d. 3 Rapport sur la liaison de 2° bureau effectuée á Varsovie du 11 au 16 juillet 1938 (18juillet 1938).The Polish 2nd Departament also developed and shared with France a detailed analy sis of the military situation in the time of Munich crisis at the end of September 1938. That remarkable document has been preserved in Polish language version in SHD/DAT. 7 N 2685, d. 2, Akcja sudecka (Kwestionariusz zestawiony na podstawie wstępnego opracowania). In that, compare the set of documents pertaining to French-Polish intelligence conference in December 9–13, 1938, see SHD/DAT, 7 N 2685, d. l. Liaison effectuée par le - 2éme bureau de 1Ètat-mąjor polonais, á Paris, du 9 au 13 December 1938.The level of Polish knowledge shared with France at the beginning of 1939 is apparent from SHD/DAT. 2 N 235, d. Rapport de la mission d’aviation en Pologne, Rapport et annexes, 2énne Partie: Èchange de renseignements sur l’aviation allemande. In that, see especially Liste des documents allemandes remis par 1’Etat-major polonaise au cours de la liaison de février 1939. This list names individual sets of Luftwafre documents obtained by the Polish intelligence. The French déuxieme bureau highly appreciated namely the service regulation on resupplły ing Luftwaffe in wartime. The quoted source lists altogether 13 specific Luftwaffe service regulations that specifically related to radio communications, organization and equipment of Luftwaffe signal units in wartime establishment, defense of the Third Reich’s airspace with fighter air units specialized training course programs etc, In the quoted documents, French Army and Air Force intelligence authorities highly valued the organisation and performance of the Czechoslovak radio interception network that monitored the traffic among German military (ground and airborne) and police radio stations. This progressive element, whose introduction in Czechoslovakia had been initiated by France in November 1936. proved well for the first time in monitoring the Germany ’s final preparations for Anschluss of Austria in March 1938. As to sources of Czechoslovak origin, comp. especially : VUA-VHA, FMSUMV, sign. 37-153/59, Poznatky ziskané v dobĕ zpravodajské pohotovosti, část 2) odposloucháváni. The document was developed by the 2nd Department of the Czechoslovak Main Staff after Austria’s annexation to the Third Reich. 1. This subject is broadly treated in the classic work by P. S. Wandy cz, France and Her Eastern Allies 1919–1925. French-Czechoslovak-Polish Relations from the Paris Peace Conference to Locarno, Minneapolis 1962. The position of both Central European states in the French strategic concept is most recently entertained by I. Davion. Mon voisin, cet ennemi. La politique de securite francaise face aux relations polono-tchecoslovaques entre 1919 el 1939. Bruxelles 2009. [wróć] 2. Elaborated by R. Brach, Ćeskosiovensko u Europa v polovinê dvacâtych let. Praha 1996.
Morę recently also in Die Tschcchoslowakei und Locarno. Europäische Variationen, Műnchen 2011. Relevant are also studies by the same: author Nêmeckê bezpecnosti memorandum z 9. 2. 1925 a bszprostredni reakce Polska a Ćeskoslovenska. Historie a vojenstvi (Hav) 1994, i. 4. p. 3– 39. Further: Spojenecka smlouva mezi Ćeskoslovenskem a Francii z 25 ledna a garanćni dohoda cs.-francouzsusku z řijna 1925. Hav 1994, ć. 6, p. 3–21. Issues of the contemporary strategy are treated sy noptically in A. Adamthwaite, Grandeur and Misery. France‘s bid for power in Europe 1914–1940, New York 1995, p.110–139. [wróć] 3. P.S. Wandy cz, The Twilight of French Eastern Alliances. 1926–1936. French– – Czechoslovak–Polish Relations from Locarno to the Remilitarization of the Rhineland. Princeton 1988, p. 19. [wróć] 4. Key principles of the Polish special agreement are quoted in this paper based on a copy in French, which has been preserved in Service historique de la Defense (SHD)/Departement de l’armee de Terre (DAT), 7 N 2683, dossier (d.) l Varsovie 1922–1932, Cooperation des services de renseignements polonais et francais. [wróć] 5. Details e.g. in L. Gondek, Wywiali polski w Trzeciej Rzeszy 1933–1939, Warszawa 1978, p. 45–121. [wróć] 6. Analy sis of those developments from the French perspective is contained in SHD/DAT, 7 N 2683, d.l Varsovie 1922–1932, Rapport de mission (26 janvier 1932). The quoted document evaluates the1927 relations in the retrospect and juxtaposes them with the status of mutual relations the way MAJ Rusterholz viewed them based on his attendance of the January 1932 talks. Those were opinions of an official who personally took part in the 1927 talks. [wróć] 7. Specific French positions in this context arę elaborated upon by P. Jackson, La faillite de la dissuation francaise en Europę centrale, in: Batir une nouvelle securite. La cooperation militaire entre la France et les Etat d’Europe centrale et orientale de 1919 a 1929 (ed. M. Vaïsse, P. Le Pantremant. P. Cadet), Vincennes 2001, p. 162–165. [wróć] 8. Ramifications of those events in Polish-French relations of the time were subject to an indepth military -political analy sis by J. Ciałowicz, Polsko-francuski sojusz wojskowy 1921–1939, Warszawa 1970, p. 129–169. See also Z. Wroniak. Polska–Francja 1926–1936. Poznań 1971. More recently H. Bułhak, Polska–Francja, z dziejów sojuszu 1922–1939, p. l (1922–1932), Warszawa 1993. [wróć] 9. SHD/DAT, 7 N 2683, d. l Varsovie 1922–1932. Compte-rendu as sujet de la liaison efféctuee du 27septembre au 3 octobre 1932 par le chef de la Section allemande du 2° bureau de l’Etat-major General Polonais en application de l’accord des 22 mars, et 13 avril 1926. [wróć]
10. For Geneva Disarmament Conference, see A.M. Brzeziński, Taktyka dyplomacji francuskiej na konferencji rozbrojeniowej w Genewie (1932–1937). Acta Universitatis Lodziensis. Folia Historica, vol. 17, Problemy rozbrojenia 1919–1939, 1983, p. 159–174. Same author. Zagadnienie bezpieczeństwa zbiorowego w Europie w polityce zagranicznej Francji (1919–1939), Łódź 1993. V. By stricky, L. Deak. Europa na prelome. Diplomalicke u polilicke vzt’ahy v rokoch 1932–1933, Bratislava 1973.Same authors, Problem odzbrojenia v roknch 1932–1931, Slovanske studie XV, 1973, p. 79–119. W. Michowicz, Genewska Konferencja Rozbrojeniowa 1932–1937 a dyplomacja polska, Łódź 1989. [wróć] 11. On the nature of shared intelligence, the 1926 agreement stipulated that „all comments allowing to authenticate it muti be provided”. At the very same time, however, it was added on sourcing that “the source identification should never be requested.“ See SHD/DAT, 7 N 2683, d. l Varsovie 1922–1932. Cooperation des services de renseignements polonais et francais, Echange des renseignements, article II. [wróć] 12. That fundamental fact is explicitly proven by SHD/DAT, 7 N 2683, d. l Varsovie 1922– 1932, Note au sujet d’un document relative a la mobilisation de l’armee allemande Anały se de ce document (20 novembre 1932). [wróć] 13. See SHD/DAT, 7 N 2683, d. Mission du commandant Schlesser a Varsovie, Compte-rendu de mission du Commandant Schlesser a Varsovie (4–9 fevrier 1934), article L’impresion generale (5 mars 1934). [wróć] 14. Those French positions are contained under SHD/DAT, 7 N 3103, Compte-rendu du voy age effectue a Prague par le Commandant Delmas (4 January 1932). [wróć] 15. From among the most important documents corroborating this constant in mutual military -political relations in 1920–30s. the following should be pointed out: VUA-VHA, f. MNO - hl. śt./3. oddel.. Mission militaire francaise a Prague, 3° bureau. Prague, mai 1920. Plan A (Allemagne). Ibid under the same signature Consideration generales sur la situation de la Republique tchĕcoslovaque, au point de vue stratĕgique. Both documents are also available in a published form in the Czech-French edition Mission militaire francaise auprĕs de la Republique tchĕcoslovaque 1919–1939, Edition documentaire (ed. R. Břach). Serie I (1919–1925). Volume 4 Reflections stratĕgiques, etudes, plans d’operations, Praha 2009, doc, 11, 26. SHD/DAT, 7 N 3095, Entretien avec le Gĕneral Sy rovŷ . Ouestions militaries de l’Europe centrale (29 decembre 1931). SHD/DAT, 7 N 3446, d. 2. Conversations franco-tchecoslovaques janvier 1933. SHD/DAT, 7 N 3446, d. 2, Conference tenue le 11 juillet entre le general Krejci, Chef d’Etatmajor de 1’Armĕe tchĕcoslovaque et le gĕneral Gamelin, Chcf d’Etat-major de 1’Armĕe francais (le 11 juillet 1934). [wróć]
16. In the Czech historiography, Czech-German relations of the time have been covered in greatest detail so far in D. Moravcová. Ceskoslovcnsko, Nĕmecko a evropská hnuti 1929–1932, Praha 2001. [wróć] 17. This subject is most recently and in greatest detail so far entertained in K. Straka, T. Ky kal. Ćeskoslovenská armáda v letech budováni a stabili zace 1918–1932, Praha 2013, p. 118, 135. [wróć] 18. Records of Czechoslovak-French taIks in Paris on January 28–31. 1933, see SHD/DAT. 7 N 3446, d.2, Conversations franco-tchĕcoslovaques janvier 1933. Entretien du 28, 30. 31 janvier. The rationale and motivation for holding those top-level talks ensue from the following sources SHD/DAT, 7 N. d. Hy potheses de conflits europeens 1932, N° 2177/Cab. Mission militaire francaise (15 novcmbre 1932), Rĕunion entre ministres des affaires étrangéres. de la Défense nationale et Etat-major general, revision eventuelle du plan d’operation. SHD/DAT, 7 N 3446, d. 2, Liaison entre E.-m .Francais et Tchecoslovaques (l5 janvier 1933), Visite á Paris du général Sy rovy, entretien du 28. Those events are virtually unknown in the Czech historiography. The situation in foreign production is different. See A. Marés, La fuillite des relations francotchecoslovaquces. La mission militaire francaise a Prague (1926–1938), Revue d’histoire de la deuxieme guerre mondiale, 197S, N° 111, p. 52–53, 56. Colonel Le Goy et, Munich, «un traquenard»? Paris 1988, p. 112–115. N. Jordan, The Populur Front & Central Europe. The Dilemmas of French Impotence. 1918–1940, Cambridge 2002, p. 56–60. [wróć] 19. SHD’DAT. 7 n 3447, d. I. Convention pour 1’applicalion de I’accord intervenu entre les gouvemernents francais et tchécoslovaque au sujet de la collaboration de leurs forces aeriennes en cas de conflit (l juillet 1935). Identical document has also been preserved in SHD/Departement de I’Armée de I’Air (DAA), 2 B 105. See also SHD/DAA. G 705, Les accords aeriens entre la France et la Tchecoslovaquie. [wróć] 20. SHD/DAT, 7 N 2682, d. 2 Liaisons etats-majors francais et tchecoslovaque, Prague 1934, a copy of the Czech wording of an extensive analy sis developed with referen ce number ć. j. 903 Taj. — hl. st./2. oddel. 1934 dated 15 October 1934 — German Armed Forces’ armaments program (document analy sis). [wróć] 21. The following relevant sources attest to existence and gravity of the data: VUA-VHA, fond (f.)vojenska kancelár prezidenta republiky (VKPR), k. 7, c. j. T 32, Elaborát o pŕipravách Némecka k válce. VUA-VHA, Fondy militárii studijniho ŭstavu ministerstva vnitra — sbirka 20 (FMSUMV — 20), sign. 20-29–44, report named Military situation in the time of Munich (culmination of tension between the Czechoslovak Republic and Germany ), chapter airpower (undated, the document however came into being only after the Munich Treaty had heen signed. it contains retrospective references to earlier intelligence). The most comprehensive and
sy stematically organised dataset on Czechoslovak knowledge on Luftwaffe has been preserved in French materials. See SHD/DAT, 7 N 2682, d. 3. original Czechoslovak document named the 1934–36 Plan of building German Air Force (undated). It should particularly be pointed out that the data from that piece of intelligence correspond to provenand actual development of Luftwaffe in 1934–36. That fundamental conclusion results from comparison of data under the latter document with the data in the classic work on the organizational development of Werhmacht G. Tessin, Deutche Verhbände und Truppen 1918–I939. Altes Heer, Freiwilligenverbände, Reichswehr. Heer. Lufrwaffe, Landespolizei, Osnabrűck1974, p. 279–290, 417–437. [wróć] 22. SHD/DAT, 7 N 2701, d. Kriegsspiel 1936. A French translation has been preserved of the original German lext of raw intelligence acquired through intliigence network of the 2nd Department of the Main Staff of Czechoslovak Anny in December 1936. The specific source of the intelligence has not been identified so far. Comp. indirect references to those essential documents, which have been preserved at VUA-VHA,FMSUMV-20, sign. 20– –29–44,c.j. 13 214 Taj. Hl. st./ 2. oddel. dated 16Nov 1938. VUA-VHA, f.MNO-HI. St./2. oddel., k. 23 Dodatky II, Prehledy o puvodu zprav o cizich armadach v letech 1936–1938. (Zpracovala studijni skupina 2. odd. hl. śt. es. arm v lednu 1939), Priloha ć. l — Prehled nejduleżitajeich dokumentu o Nemecku r. 1936–1938. [wróć] 23. This is directly documented in SHD/DAT, 7 N 3450, d. l, Ètude d’une operation offensive francaise en Rhenanie. Piece N° l Hy pothése sur la situation et les possibilites de l’ennemi. Répartition initiale hy potheticue des moy ens de Heeresgruppe West.. [wróć] 24. For details, see H. Bułhak, Z dziejów stosunków wojskowych polsko-czechosłowackich w latach 1921–1927, „Studia z dziejów ZSRR i Europy Środkowo-Wschodniej” (SDZEŚ), t. 5, 1969, p. 115–144 and the same author, Z dziejów stosunków wojskowych polskoczechoslowackich w lalach 1927–1936, SDZEŚ, tom XI, 1975. p. 97–146. Morę recently and in greatest detail about Czech-Polish relations in P. Kołakowski, Między Warszawą a Pragą. Polskoczechosłowackie stosunki wojskowo-polityczne 1918–1939. Warszawa 2009. [wróć] 25. VUA-VHA, f. VKPR, k. 126, ć. j. Duv. 120, ć. j. Uuv. 149, k. 127, ć. j. Duv. 382, Records of the stay of COL Simon Drgać in Poland. Continuous interest by the Czech Main Staff of Czechoslovak Army in strategic cooperation with Poland is also attested in SHD/DAT, 7 N, Note pour le chef d’Etat-major general au sujet des relations entre 1’Ètat-major francais et les étatmajor de la Petite entente (1 juin 1934). [wróć] 26. The Czech historiography reflects the fact that organisation of intelligence efforts by the Main Staff of the Czeehoslovak Armed Forces was inspired by Polish experience in the following works: J. Gebhart, J. Kuklik, Zápas o Ćeskosiovensko na poli zpravodajstvi v druhe
polovine 30. let, HaV 1988, ć. l, p. 88–112. Same authors. Zápas o Ćeskoslovensko na poli zpravodajstvi v druhe polovie 30. let (II) HaV 1988, ć. 3, p. 41–66. Jaroslav Kokoéka-Maliŕ, Organizacje cs. vojenského ofenzivniho zpravodajstvi v letech 1934–1939 (I.). HaV 1989, ć. 6. p. 51–65. Same author, Organizace ćs. vojenského ofeazivniho zpravodajstvi v letlech 1934–1939 (II.}, HaV 1990, č. l, p. 34–38. In detail, also Z. Titl, Rekonstrukce vyvoje organizacni struktury a personálii ceskoslovenskeho vyzvedneho zpravodajstvi (do 15. brezna 1939). Studijni pomucka vydal Generalni stab, Inspektorat vojenske zprmiodajske slvzbv ACR, Praha 1995. Most recently in K. Strąka, Agenlwni sit’ ćs. armady v Cechach a v Nemecku (1937–I938), HaV 2011, ć. 4. p. 46–66. [wróć] 27. SHD/DAT, 7 N 2683, d. Mission du comrnandant Schlesser a Varsovie, Compte-rendu de missiondu commandant Schlesser a Varsovie (4–9 fevrier 1934). For direct reference to positive lessons from Czechoslovakia applicable in Poland. see the Rapport special sur la creation d’un poste mixte franco-polonais included hereunder. [wróć] 28. This subject is treated in detail and a broad context especially in P.S. Wandy cz. France and Her Eastern Allies 1919–I925. J. Ciałowicz, Polsko-francuski sojusz…; H. Bułhak, PolskaFrancja. Z dziejów sojuszu… [wróć] 29. Those findings are based on an extensive reprt by the 2nd Department of the General Staff the French Armed Forces on talks with MAJ Sobocinky, the head of Germann section of the 2nd Department of the Polish General Staff held in Paris on June 19– –21, 1935. Sec SHD/DAT, 7 N 2683, Compte-rendu au sujet de la liaison avec le 2°bureau polonaise (19–21 juin 1935). [wróć] 30. For details of that period of Polish-French relations, see especially H. Bułhak, PolskaFrancja. Z dziejów sojuszu… See also J. Ciałowicz, Polsko-francuski sojusz…, p. 212 an. See also N. Jordan, The Popular Front & Central Europe. [wróć] 31. SHD/DAT, 7 N 2684, d. 2, Note sur la liaison effectuée á Paris par le 2éme bureau de l’Etat-major polonaise (20 octobre 1937). [wróć] 32. The knowledge generalised in this way results from analy sis of the following sources. In the period of spanning the end of 1920s and the first half of 1930s, the following key documents should bequoted: SHD/DAT, 7 N 2683, d. l Varsovie 1922–1932, Compte-rendu au sujet de la liaison effectuée du 27 septembre an 3 octobre 1932 par le chef de la Section aliemande du 2éme bureau de 1’Ètat-major General polonais en application de l’accord des 22 mars et 13 avril 1926. Comp.: SHD/DAT, 7N 2683, d. l Varsovie 1922–1932, Note au sujet d’un document relatif á la mobilisation de 1’armée allemande. Analy se de ce document (20 novembre 1932). In that period of time, also SHD/DAT, 7 N 2683. d. Mission du commandant Schlesser á
Varsovie, Compte-rendu dc mission du commandant Schlesser á Varsovie (4–9 février 1934). There. particularly Annexe V — Liste des documents remis au commandant Schlesser. The nature of Polish intelligence produced in 1935 and the first quarter of 1936 shared with French partncrs shows in an extensive collection of materials preserved in the form of preparatory documents for a conference planned to take place in March 1936. See SHD/DAT, 7 N 2683, d. l Materiał dy skusy jny. In that, especially Ogólne omówienie — siły zbrojne Rzeszy Niemieckiej w dn. 15. XI.1935 r. a Ogólne resume szefa Oddz 11. Szt. Gł. o stanie przy gotowań Rzeszy Niemieckiej. More recent sources are represented by SHD/DAT, 7 N 2684, d 2, Note sur la liaison effectuate a Paris par le 2éme bureau de 1’Ètat-major polonaise (20 October 1937). In that case, French analy sts highly evaluated the information from Poland as follows: “The most interesting of these documents is the tactical subject discussed al the Kriegsakademie, which relates to organizing transports, in wartime. Quite an extensive document, it contains information on the composition of motorised divisions details on loading and unloading troops at strategic lines of communication as well as on density and throughput of railway and road transports,. The General Staff of the French Armed Forces attached a primary importance to that information, because it deduced presumptions on the way s German forces would mount against France. In another report dated 18 July 1938, the deuxiéme bureau highly evaluated a summary document from the Polish intelligence, which contained wartime establishment of all signal components supporting higher as well as lower components of the Wehrmacht. According to dating, it originated from January 1938. Evaluating the document highly, they noted that “This documents can be regarded one of the most interesting the deuxiéme bureau has obtained so far. “ See SHD/DAT, 7 N 2522, d. 3 Rapport sur la liaison de 2° bureau effectuée á Varsovie du 11 au 16 juillet 1938 (18juillet 1938).The Polish 2nd Departament also developed and shared with France a detailed analy sis of the military situation in the time of Munich crisis at the end of September 1938. That remarkable document has been preserved in Polish language version in SHD/DAT. 7 N 2685, d. 2, Akcja sudecka (Kwestionariusz zestawiony na podstawie wstępnego opracowania). In that, compare the set of documents pertaining to French-Polish intelligence conference in December 9–13, 1938, see SHD/DAT, 7 N 2685, d. l. Liaison effectuée par le - 2éme bureau de 1Ètat-mąjor polonais, á Paris, du 9 au 13 December 1938.The level of Polish knowledge shared with France at the beginning of 1939 is apparent from SHD/DAT. 2 N 235, d. Rapport de la mission d’aviation en Pologne, Rapport et annexes, 2énne Partie: Èchange de renseignements sur l’aviation allemande. In that, see especially Liste des documents allemandes remis par 1’Etat-major polonaise au cours de la liaison de février 1939. This list names individual sets of Luftwafre documents obtained by the Polish intelligence. The French déuxieme bureau highly
appreciated namely the service regulation on resupplły ing Luftwaffe in wartime. The quoted source lists altogether 13 specific Luftwaffe service regulations that specifically related to radio communications, organization and equipment of Luftwaffe signal units in wartime establishment, defense of the Third Reich’s airspace with fighter air units specialized training course programs etc, [wróć] 33. This French position is explicitly stated in SHD/DAT, 2 N 235, d. Rapport de la mission d’aviationen Pologne. Rapport et annexes, 2éme Partie — Echange de reassignments sur lavation allemande, Conclusion, article b). [wróć] 34. This statement results from an in-depth analy sis of the network of agents the 2nd Department of the Czechoslovak Main Staff built in the second half of 1930s. Those sources contain infomnation on more than eight hundred persons involved in espionage against the Third Reich. Shortly before the German occupation of the Czech lands, Czechoslovak intelligence officers had managed on 14 March 1939 to transport the files safely into the Great Britain with the decisive support of the British intelligence service. The files were declassified at the end of 2011 and are now kept at the Central Military Archives VUA-VHA Prague as “Vojenské zpravodajstvi II” collection. However, they are not normally accessible to researchers in the present. For the circumstances and context of saving that intelligence material from Nazis see particularly J. a S. Kokoŝkovi. Spór o agenta A-54. Kapitoly z déjin českoslownskĕ zpravodajské služby, Prana 1994. The overall level of knowledge the Czechoslovak inielligence service possessed on the Third Reich’s defence potential is documented in an extensive analy tic file named Germany (summary report) with signature Addition (přir.) XI b-g. It was developed by the 2nd Departament of the Czechoslovak Main. Staff in 1938–1939 as a confidential document for official use by higher staffs of the Czechoslovak Army. [wróć] 35. This statement is based on comparison of both Czechoslovak and French primary sources. As concerns the French side, see the representative list preserved at SHD/DAT, 7 N 2681. Documents remis aux Ètat-majors étrangers. The list provides a comprehensive review of documents that the deuxiéme bureau shared with allied and friendly armed forces, specifically with the Polish, Czechoslovak, Belgian, Italian and Lithuanian army, in the second half of 1930sComp. With the Czechoslovak list stored at VUA VHA, f. MNO - lii. śt./2. oddél., k. 24 - additions, Lists of origin of reports on foreign armies in 1936–1938 (developed by the analy tical team of the 2nd Department the Czechoslovak Main Staff in January 1939), Annex l - Lists of most important documents on Germany in 1936–1938. The list also states the origin for each subjectmatter category, i.e. indicates whether the most important documents originated from own sources or from the Allies. [wróć] 36. M Those assessments by deuxiéme bureau are contained in the following documents:
SHD/DAT, 7 N 3103, d. 3 Tchécoslovaquie - rapports de mission, Compte-rendu du Lt Colonel Gauché sur la liaison effectuée á Prague auprés du 2éme bureau tchécoslovaque entre le 9 et le 12 novembre 1937, Compte-rendu d’une mission du chef du Sery ice de renseignement a Prague (7 au 14 novembre 1937). [wróć] 37. Ibid and SUD/DAA, 2 B 97, Compte-rendu de la liaison effectuee á Prague par les commnandants Loriot et Salesse du 26 Avril au 3 Mai 1937 (26 mai 1937). Those sources are complemented with SHD/DAT, 7 N 3447, d. l, Procés-verbal des conversations tenues á Paris les 21, 22 et 23 novemhre1937. Collaboration pour les écoutes. E) Renseignements recueillis par 1’E.tat-major général tchécoslovaque (24 novembre 1937) a také SHD/DAT. 7 N 2522, d. 2, Rapport du Lt-colonel Kűhnmunch. Ènseignements tirés des récents événements (13 avril 1938). In the quoted documents, French Army and Air Force intelligence authorities highly valued the organisation and performance of the Czechoslovak radio interception network that monitored the traffic among German military (ground and airborne) and police radio stations. This progressive element, whose introduction in Czechoslovakia had been initiated by France in November 1936. proved well for the first time in monitoring the Germany ’s final preparations for Anschluss of Austria in March 1938. As to sources of Czechoslovak origin, comp. especially : VUA-VHA, FMSUMV, sign. 37-153/59, Poznatky ziskané v dobĕ zpravodajské pohotovosti, část 2) odposloucháváni. The document was developed by the 2nd Department of the Czechoslovak Main Staff after Austria’s annexation to the Third Reich. [wróć] 38. Based on the original registry of the network of agents of the 2nd Department of the Czechoslovak Main Staff declassified in autumn 2011, a substantial pan of the network of agents was analy sed in the greatest detail so far in K. Straka. Agenturni sit’ ćs. armády v Čechách a v Nemecku (1937–1938). p. 46–66. [wróć]
Arkadiusz Iwaniuch
Wystawa pt. Służby specjalne II Rzeczypospolitej 1918– 1939. Blaski i cienie Wy stawa zaty tułowana Służby specjalne II Rzeczypospolitej 1918–1939. Blaski i cienie została przy gotowana przez Centralny Ośrodek Szkolenia ABW im. gen. dy w. Stefana Roweckiego „Grota” w Emowie we współpracy z Insty tutem Pamięci Narodowej. Ekspozy cja odwołuje się do wy brany ch wy darzeń z bogatej historii działalności służb specjalny ch II Rzeczpospolitej — służb, które odegrały szczególną rolę w realizowaniu polity ki zagranicznej i wewnętrznej w odrodzony m państwie polskim. Tematem wy stawy są zarówno najważniejsze i najbardziej spektakularne sukcesy polskich służb specjalny ch okresu dwudziestolecia między wojennego, jak i działania, które położy ły się cieniem na ich dokonaniach. Do opracowania ekspozy cji wy korzy stano materiały archiwalne ze zbiorów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Biblioteki Narodowej, Centralnego Archiwum Wojskowego, Insty tutu Pamięci Narodowej, Muzeum Wojska Polskiego, Narodowego Archiwum Cy frowego oraz Wy ższej Szkoły Policji w Szczy tnie. Przedstawione zagadnienia tematy czne doty czą m.in.: złamania szy frów bolszewickich w czasie wojny w latach 1919–1921 (co umożliwiło odczy tanie kilku ty sięcy szy frogramów nieprzy jaciela i miało wielki wpły w na ostateczne zwy cięstwo Polaków), zdemaskowania przez oficerów Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego sowieckiej prowokacji „Trust”, walki ze środowiskami komunisty czny mi na terenie Rzeczpospolitej czy przeprowadzenia przez polski wy wiad w latach 1930–1939 akcji pod kry ptonimem „Ciotka-Wózek”, polegającej na tajny m przeszukiwaniu zawartości niemieckich pociągów tranzy towy ch, co w efekcie doprowadziło do zdoby cia ważny ch informacji wy wiadowczy ch, w ty m tajny ch rozkazów niemieckich wojsk. Wy stawa przy pomina również o jedny m z największy ch osiągnięć polskich służb tamtego okresu, którego wy miar należy traktować jako sukces na skalę światową — o złamaniu przez polskich kry ptologów kodów szy frowy ch niemieckiej maszy ny „Enigma”. Przekazane w 1939 r. Anglikom i Francuzom dokumenty oraz urządzenia pozwalające na odczy ty wanie niemieckich szy frów umożliwiły Bry ty jczy kom rozwinięcie własnego projektu pod nazwą „Ultra”, dzięki czemu mogli oni przez całą wojnę rozkodowy wać depesze wojsk niemieckich. Dzięki ekspozy cji można też zapoznać się z kulisami działalności wy wiadowczej oficerów Oddziału II SG WP: Stefana Kasperskiego, ps. Albert Ran, oraz Jerzego Sosnowskiego, a także ze sprawą utraty tajny ch
archiwów polskich służb we wrześniu 1939 r. Od uroczy stej premiery w kwietniu 2013 r. do chwili obecnej wy stawa cieszy się bardzo duży m zainteresowaniem. Do tej pory została ona uży czona przez COS ABW w Emowie następujący m podmiotom (w porządku chronologiczny m): Chojnickiemu Domowi Kultury, Sejmowi Rzeczpospolitej, Oddziałowi Insty tutu Pamięci Narodowej w Szczecinie (miejsce ekspozy cji: Czy telnia Główna Książnicy Pomorskiej w Szczecinie), Centrum Edukacy jnemu Insty tutu Pamięci Narodowej w Warszawie, Archiwum Państwowemu w Gorzowie Wielkopolskim, Oddziałowi Insty tutu Pamięci Narodowej w Łodzi, Muzeum Ziemi Wieluńskiej w Wieluniu, Oddziałowi Insty tutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie (miejsce ekspozy cji: Uniwersy tet Rzeszowski), Oddziałowi Insty tutu Pamięci Narodowej w Krakowie (miejsce ekspozy cji: Akademia Ignatianum w Krakowie), Oddziałowi Insty tutu Pamięci Narodowej w Gdańsku (miejsca ekspozy cji: Akademia Pomorska w Słupsku, Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka im. Gdańskiej Macierzy Szkolnej w Gdańsku i Centrum Spotkań Europejskich „Światowid” w Elblągu) oraz Państwowej Wy ższej Szkole Zawodowej we Włocławku (miejsce ekspozy cji: Teatr Impresary jny im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku).
Zdj. 1. Chojnice, 28 czerwca 2013 r. Wśród gości zwiedzający ch wy stawę m.in. Prezy dent RP
Bronisław Komorowski oraz minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Źródło: http://czas.ty godnik.pl/a/bronislaw-komorowski-odwiedzil-chojnice-galeria-cz.
Zdj. 2. Warszawa, 12 listopada 2013 r. Centrum Edukacy jne Insty tutu Pamięci Narodowej Przy stanek Historia im. Janusza Kurty ki. Źródło: http://pamiec.pl/pa/fotokronikaipn/13021,Wy stawa-Sluzby -specjalne-II-Rzeczy pospolitej-19181939-Blaski-i-cienie-wobiekty w.html.
Zdj. 3. Wieluń, 5 grudnia 2013 r. Muzeum Ziemi Wieluńskiej, wy stąpienie prof. dr. hab. Grzegorza Nowika. Źródło: http://www.muzeum.wielun.pl/05/abw\_w.html.
Zdj. 4. Oddział Insty tutu Pamięci Narodowej w Łodzi, 8 sty cznia 2014 r. Od lewej: dr Jerzy Bednarek (zastępca naczelnika OBUiAD IPN w Łodzi), Paweł Kowalski (kierownik Referatu Edukacji History cznej OBEP IPN w Łodzi) oraz Marek Drużka (dy rektor Oddziału IPN w Łodzi). Źródło: http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2014/lodz/otwarcie-wy stawy -sluzby -specjalne-iirzeczy pospolitej-19181939.-blaski-i-cienie-lodz,-8-sty cznia-2014.
Zdj. 5. Uniwersy tet Rzeszowski, 17 lutego 2014 roku. Źródło: O/IPN Rzeszów.
Zdj. 6. Akademia Pomorska w Słupsku, 8 kwietnia 2014 r. Na zdjęciu: dr hab. Wojciech Skóra. Źródło: http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2014/gdansk/otwarcie-wy stawy -sluzby -specjalne-iirzeczy pospolitej-19181939.-blaski-i-cienie-slupsk,-8-kwietnia-2014.
Zdj. 7. Akademia Ignatianum w Krakowie, 8 maja 2014 r. Od lewej: ks. dr Wit Pasierbek SJ (dziekan Wy działu Pedagogicznego), Ry szard Oleszkowicz (COS ABW w Emowie), dr Maciej Korkuć (naczelnik Biura Edukacji Publicznej Oddziału IPN w Krakowie), ks. prof. dr hab. Henry k Pietras SJ (rektor). Źródło: COS ABW.
Zdj. 8. Teatr Impresary jny im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku, 13 października 2014 roku. Źródło: Państwowa Wy ższa Szkoła Zawodowa we Włocławku.
Zdj. 9. Teatr Impresary jny im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku, 13 października
2014 r. Od lewej: st. bry g. mgr inż. Robert Majewski (komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej), Aleksandra Kulińska (dy rektor Wy działu Kultury i Sportu Urzędu Miasta Włocławek), Jan Polak (dy rektor Teatru Impresary jnego im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku), prof. dr hab. Tadeusz Dubicki (rektor Państwowej Wy ższej Szkoły Zawodowej we Włocławku), Ry szard Oleszkowicz (COS ABW w Emowie), Kinga Twardzik (dy rektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego we Włocławku), Andrzej Pałucki (prezy dent Włocławka), Jerzy Kaliński (komisarz Komendy Miejskiej Policji we Włocławku), dr Maciej Krzemiński (pełnomocnik rektora PWSZ we Włocławku). Źródło: Państwowa Wy ższa Szkoła Zawodowa we Włocławku.
O autorach
Tomasz Balbus — dr hab., Insty tut Pamięci Narodowej Oddział we Wrocławiu. Jerzy Bednarek — dr, Insty tut Pamięci Narodowej Oddział w Łodzi. Henry k Ćwięk — prof. dr hab., Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie. Tadeusz Dubicki — prof. dr hab., rektor Państwowej Wy ższej Szkoły Zawodowej we Włocławku. Jerzy Gaul — prof. dr hab., Archiwum Główne Akt Dawny ch. Dariusz Gregorczy k — dr, Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie. Waldemar Handke — dr hab., Insty tut im. gen. dy w. Stefana „Grota” Roweckiego w Lesznie. Arkadiusz Iwaniuch — Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Piotr Kołakowski — prof. dr hab., Akademia Pomorska w Słupsku. Andrzej Krzak — dr, Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie. Rafał Leśkiewicz — dr, dy rektor Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów Insty tut Pamięci Narodowej. Paweł Libera — dr, Insty tut Historii PAN; adiunkt, Archiwum Akt Nowy ch. Marcin Majewski — Insty tut Pamięci Narodowej. Robert Majzner — dr hab., Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie. Grzegorz Mazur — prof. dr hab., Uniwersy tet Jagielloński. Beata Mącior-Majka — dr, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Andrzej Misiuk — prof. dr hab., Uniwersy tet Warszawski. Adam Nogaj — dr, emery towany oficer Wojska Polskiego (history k wojskowości). Bartosz Nowoży cki — Archiwum Akt Nowy ch. Artur Ochał — dr, Morski Oddział Straży Granicznej w Szczecinie. Ry szard Oleszkowicz — Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Elżbieta Orman — dr, Insty tut Historii im. Tadeusza Manteuffla PAN. Konrad Paduszek — Służba Kontrwy wiadu Wojskowego. Andrzej Pepłoński — prof. dr hab., Akademia Pomorska w Słupsku. Bogusław Polak — prof. dr hab., Politechnika Koszalińska. Michał Polak — dr hab., Politechnika Koszalińska. Bolesław Sprengel — dr hab., Uniwersy tet Mikołaja Kopernika w Toruniu. Karel Straka — dr, Wojskowy Insty tut History czny (Republika Czeska). Tomasz Sy pniewski — dr, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wy ższa w By dgoszczy.
Marek Świerczek — Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Aleksander Woźny — dr hab., Akademia Pedagogiczna im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Anna Zasuń — dr, Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie.