Szaman miejski
Serge Kahili King
WPROWADZENIE
Ho'omoe wai kahi ke kao'o
(Posuwajmy się wszyscy razem - jak płynąca woda - w jednym
kierunku)
Niniejsza...
4 downloads
10 Views
Szaman miejski
Serge Kahili King
WPROWADZENIE
Ho'omoe wai kahi ke kao'o
(Posuwajmy się wszyscy razem - jak płynąca woda - w jednym
kierunku)
Niniejsza ksiąŜka opowiada o szamanizmie, zwłaszcza o szamanizmie w tradycji
hawajskiej i o tym, co znaczy być „szamanem miejskim". Abyś mógł uzyskać maksymalną
korzyść z jej treści, juŜ na wstępie wyjaśnię, o czym będzie w niej mowa.
Zdaniem francuskiego historyka Mircea Eliade'a szamanizm jest praktyką, spotykaną na
całym świecie łącznie z Azją, obiema częściami Ameryki i rejonem Pacyfiku. Wyraz szaman
pochodzi z Syberii, z języka tunguskiego i jest uŜywany obecnie zarówno przez naukowców jak i
przez laików jako wygodny termin dla określenia osoby, zajmującej się praktykami, o których
właśnie jest ta ksiąŜka. W większości kultur człowiek taki nazywany jest rodzimym słowem w
miejscowym języku. Przykładowo, w języku hawajskim jest to kupua. Ludzie mają bardzo róŜne
pojęcie o tym, kim jest szaman i czym się zajmuje, toteŜ powiem, kogo ja sam określam tym
słowem. Nie kaŜdy lekarz jest szamanem, lecz szaman moŜe być lekarzem; nie kaŜdy kapłan
plemienny jest szamanem, lecz szaman moŜe być kapłanem plemiennym; nie kaŜdy uzdrowiciel
jest szamanem, lecz szaman moŜe być uzdrowicielem. W tej ksiąŜce i podczas prowadzonych
przeze mnie warsztatów uŜywam tego pojęcia w znaczeniu „uzdrowiciel związków" pomiędzy:
ludźmi, umysłem i ciałem, człowiekiem i okolicznościami jego Ŝycia, ludźmi i Naturą, a takŜe
pomiędzy materią i Duchem.
W praktyce uzdrawiania szaman posługuje się zupełnie innym sposobem pojmowania
rzeczywistości niŜ to, które powszechnie funkcjonuje na świecie i jest to ten wyjątkowy punkt
widzenia (zostanie on szeroko przedstawiony na dalszych stronach tej ksiąŜki), który w
zasadniczy sposób odróŜnia szamana od innych uzdrowicieli. Konsekwencją takiego rozumienia
Ŝycia są równieŜ wiąŜące się z szamanizmem niezwykłe techniki uzdrawiania, takie jak zmiana
formy, komunikowanie się z roślinami i zwierzętami, a takŜe wędrówki do świata
„podziemnego". Nie martw się, jeŜeli niektóre z tych określeń brzmią dla Ciebie obco. Czytając
dalej, odniesiesz wraŜenie, Ŝe postać wielu z tych praktyk, jeŜeli nie większości, jest dla Ciebie
dziwnie swojska, a to dlatego, Ŝe w swojej sztuce szamani opierają się na naturalnym
doświadczeniu ludzi. Stwierdzisz więc, Ŝe wiesz juŜ o szamanizmie więcej, niŜ Ci się wydawało.
Szamanizm hawajski
Szamanizm jest szczególnym rodzajem uzdrawiania, a szamanizm hawajski jest
szczególnym rodzajem szamanizmu. WyróŜniającą cechą szamana, niezaleŜnie od kultury, jest
jego zaangaŜowanie i twórcze działanie. Ani wiedza, ani zrozumienie, ani teŜ bierna akceptacja
nie są wystarczające, by nieść pomoc. Szaman zagłębia się w doświadczenia Ŝyciowe przy
pomocy umysłu i zmysłów, spełniając rolę współtwórcy. Niektórzy ludzie lubią podziwiać kształt
i otoczenie przewróconego drzewa, szaman zaś przypomina bardziej rzeźbiarza, którego na
widok takiego obiektu opanowuje pragnienie, by przekształcić go w pewien obraz wewnętrzny
lub... w praktyczne narzędzie. Szanuje on i podziwia drzewo jako takie, lecz takŜe doświadcza
chęci połączenia się z nim w celu stworzenia czegoś nowego. Taką chęć działania przejawia on
przede wszystkim w swojej podstawowej działalności - w uzdrawianiu. NiezaleŜnie od kultury,
połoŜenia geograficznego i warunków społecznych jego zadaniem jest uzdrawianie umysłu i ciała
oraz harmonizowanie okoliczności Ŝyciowych. To właśnie takie ukierunkowanie na dobro
społeczeństwa i środowiska odróŜnia szamana od zaprezentowanego przez Castanedę modelu
czarnoksięŜnika, który podąŜa ścieŜką ściśle związaną z własną mocą i osobistym oświeceniem.
Mimo, Ŝe wszyscy szamani są uzdrowicielami, większość z nich wybiera drogę „wojownika";
jedynie niektórzy z nich (stanowią oni mniejszość, obejmującą takŜe szamanów hawajskich)
wybierają drogę, którą moglibyśmy nazwać drogą „łowcy przygód".
Działalność szamana-wojownika polega na tym, Ŝe personifikuje on takie niepoŜądane
czynniki jak strach, choroba czy dysharmonia i koncentruje się na rozwijaniu swojej mocy w celu
uzyskania moŜliwości ich kontrolowania i zwalczania. Z kolei szaman, kroczący drogą łowcy
przygód, depersonifikuje takie emocje i zdarzenia (tzn. traktuje je jako konsekwencje czegoś, a
nie jak przedmioty) i w celu ich zmiany rozwija u siebie zdolność kochania bliźnich, współpracy
z nimi oraz tworzenia ogólnej harmonii. Ilustracją tych róŜnych podejść moŜe być taki oto prosty
przykład: jeŜeli masz kontakt z osobą niezrównowaŜoną emocjonalnie, szaman-wojownik
mógłby Ci pomóc utworzyć silną ochronę mentalną, zabezpieczającą Cię przed negatywną
energią tej osoby. Natomiast szaman, który jest łowcą przygód, nauczy Cię raczej, jak masz
harmonizować swoją energię tak, byś zachowywał spokój w towarzystwie tego człowieka, albo
nawet byś stał się dla niego źródłem uzdrawiającej energii. Szaman-wojownik często podąŜa
swoją ścieŜką samotnie, podczas gdy łowca przygód jest z natury człowiekiem towarzyskim.
Niemniej jednak, określenie róŜnic między mistrzami kaŜdej z tych ścieŜek jest rzeczą trudną, a
moŜe nawet niemoŜliwą z uwagi na to, Ŝe im większą mocą dysponujemy, tym więcej mamy w
sobie miłości (gdyŜ zanikają nasze lęki), im więcej miłości mamy w sobie, tym większa jest
nasza moc (gdyŜ wzrasta ufność). Próbowałem obu ścieŜek i ostatecznie wybrałem - dla siebie i
dla swoich uczniów - drogę hawajskiego łowcy przygód, poniewaŜ w moim przekonaniu jest to
droga bardziej praktyczna i przynosząca więcej korzyści, chociaŜ nie zmienia to faktu, Ŝe mam
wiele szacunku dla szamanów-wojowników i dla ich sposobów uzdrawiania.
Szaman miejski
Tytuł tej ksiąŜki - Szaman miejski - wynika stąd, iŜ w nauczaniu swoją uwagę skupiam
właśnie na środowisku miejskim. ChociaŜ zwykle szamanizm kojarzony jest ze środowiskami
prymitywnych, a nawet dzikich plemion, to jego stosowanie jest równie naturalne i potrzebne w
środowisku miejskim, a to dlatego, Ŝe po pierwsze, niezaleŜnie od kultury i środowiska szaman
jest uzdrowicielem, a po drugie, w dzisiejszych czasach więcej ludzi mieszka w miastach, niŜ
poza nimi (tereny podmiejskie zaliczam do obszarów miejskich) i to właśnie ci ludzie najbardziej
potrzebują uzdrawiania. Po trzecie wreszcie, szamanizm, zwłaszcza w wersji hawajskiej, dobrze
pasuje do współczesnych czasów i potrzeb z następujących powodów:
1) nie ma nic wspólnego z sekciarstwem i jest całkowicie pragmatyczny; nie jest on
religią, lecz rzemiosłem, a praktykować go moŜna samodzielnie lub w grupie;
2) jest bardzo łatwy do nauczenia się i stosowania, chociaŜ, tak jak w kaŜdym rzemiośle,
pełny rozwój określonych umiejętności moŜe zająć nieco czasu;
3) hawajska wersja szamanizmu moŜe być praktykowana w dowolnym czasie i w
dowolnym miejscu - w domu, w pracy, w szkole, podczas zabawy czy teŜ w podróŜy, głównie
dlatego, Ŝe szamani hawajscy zawsze zajmowali się wyłącznie umysłem i ciałem; nie stosowali
bębnów do wywoływania odmiennych stanów świadomości, nie uŜywali teŜ masek, by udawać
inne formy lub cechy;
4) natura szamanizmu jest taka, Ŝe uzdrawiając innych uzdrawiamy siebie; równieŜ
przekształcając naszą planetę, przekształcamy samych siebie.
Nauka rzemiosła
W zamierzchłych czasach, gdy ludzie mieszkali w wioskach, całkowicie odizolowanych
od innych społeczeństw, a postrzeganie świata przez człowieka ograniczało się do jednej doliny,
góry lub wyspy, było rzeczą naturalną, Ŝe ktoś, kto opanował sztukę szamańską, miał tylko
jednego, dwóch, być moŜe trzech uczniów w ciągu całego Ŝycia, poniewaŜ była to liczba, która w
pełni zaspokajała potrzeby wioski. Natomiast dziś Ŝyjemy w Globalnej Wiosce wraz z miliardami
ludzi i dla podtrzymania harmonijnej, zdrowej egzystencji potrzeba nam tysięcy szamanów.
Potrzebujemy ludzi właśnie takich, jak Ty.
Ja od dziecka byłem wychowywany na miejskiego szamana. Mój ojciec był wyjątkowo
dobrze obeznany z róŜnymi kulturami i tradycjami prawie całego świata i przeszedł gruntowne
szkolenie w zakresie szamanizmu, wywodzącego się z tradycji hawajskiej. Do perfekcji miał
opanowane rzemiosła i sposoby funkcjonowania w buszu i dŜungli, w lesie i na farmie, na
pustyni i w tundrze. Nauczyłem się od niego bardzo duŜo o Przyrodzie. Lecz był on przede
wszystkim szamanem miejskim; posiadał wyŜsze wykształcenie medyczne i techniczne, a w
kręgach biznesowych i rządowych czuł się prawie jak u siebie w domu. Ja pojawiłem się w jego
Ŝyciu na początku pewnej wojny, a on zniknął z mojego pod koniec innej. Znaczną część czasu
pomiędzy tymi zdarzeniami spędziliśmy na podróŜowaniu z jednego ośrodka miejskiego do
drugiego. W ciągu siedemnastu lat naszej znajomości uczyłem się szamanizmu na jego
przykładzie i pobierałem nauki głównie w środowisku wielkich miast, miasteczek i innych
skupisk ludzkich.
Mówię o uczeniu się, lecz nie odbywało się ono w klasach, czy w formie sesji,
prowadzonych na siedząco, podczas których ojciec mój występowałby jako nauczyciel, a ja jako
uczeń. Sposób mojej edukacji naleŜałoby uznać za bardzo tradycyjny, poniewaŜ przebiegała ona
w toku zwykłych czynności Ŝyciowych. Na przykład, podczas rozmowy na temat warzyw, mój
ojciec przedstawiał mi technikę komunikowania się z roślinami, bym mógł ją popraktykować, a
potem omówić z nim. Albo w ciągu dnia stwarzał sytuację, w której miałem moŜliwość
sprawdzenia opanowanych ostatnio umiejętności, a następnie oceniał, jak je wykorzystuję (lub
nie wykorzystuję). Często teŜ rzucał prowokujące aluzje, pomysły lub sugestie, bym rozwaŜył je
samodzielnie. Był to, oczywiście, jakiś rodzaj szkolenia, poniewaŜ był świadomie planowany, a
ja z pewnością wyciągałem z niego stosowne nauki, chociaŜ sam proces nauczania wcale nie
przypominał zajęć w szkole.
Po śmierci ojca kontynuowałem szkolenie na szamana w ten sam sposób w ramach naszej
hawajskiej rodziny, lecz uzyskiwaną wiedzę w dalszym ciągu stosowałem na terenie wielkich
miast i miasteczek, z przerwą na pobyt w marynarce. Wykorzystywałem ją w sposób bardzo
praktyczny, poniewaŜ do tego właśnie była przeznaczona. Pomogła mi ona poprawić ogólną
kondycję organizmu i wzmocnić siły, wspomagałem się nią równieŜ w szybkim odzyskiwaniu
zdrowia, kiedy, zapominając o posiadanych umiejętnościach, chorowałem lub ulegałem
wypadkom. Z tej teŜ wiedzy korzystałem, by poradzić sobie jednocześnie z przeładowanym
programem studiów na uniwersytecie w Kolorado i pracą w trzech miejscach, a takŜe by uzyskać
stopień naukowy na Studiach Azjatyckich i odznakę organizacji Phi Beta Kappa. Kolejny raz
wykorzystałem swoje umiejętności szamańskie, pracując nad zdobyciem dalszych stopni
naukowych i specjalizacji w Amerykańskiej WyŜszej Szkole Międzynarodowego Zarządzania w
Arizonie, a takŜe duŜo później, kiedy pisałem pracę doktorską z psychologii na Uniwersytecie
Zachodnim w Kalifornii.
Po trzech latach małŜeństwa, gdy mój pierwszy syn miał dwa latka, przeprowadziliśmy
się do Zachodniej Afryki, gdzie spędziliśmy siedem lat. Prawie pół roku przebywałem w
dŜunglach, w lasach i na pustyniach, znacznie pogłębiając i rozszerzając dotychczasową wiedzę o
róŜnych aspektach tamtejszego szamanizmu, ale w dalszym ciągu działałem przede wszystkim w
mieście. Stosowałem swoje umiejętności do podtrzymywania szczęścia i pełni naszego związku
małŜeńskiego, do utrzymywania swoich synów (trzech) w dobrym zdrowiu fizycznych, a takŜe
do budowania przyjacielskich stosunków między moimi dziećmi oraz między nimi i mną.
Wiedza ta była mi pomocna w uzdrawianiu i wychowywaniu zwierząt domowych, we wspieraniu
rodziny, przyjaciół i sąsiadów w dziedzinie ich zdrowia i sukcesów; pomagała mi takŜe rozwijać
swoją karierę i dzielić się tym, co potrafiłem z ludźmi na całym świecie. UŜywam jej dla
utrzymywania pojazdów i komputerów w stanie sprawnego działania, dla zapewnienia dobrej
współpracy z liniami lotniczymi i właściwej pogody podczas moich podróŜy. Stosuję ją równieŜ
w celu przyspieszenia nauki szamanów i innych ludzi, których nauczam. Gdziekolwiek jestem,
wiedza ta pracuje na moją korzyść i na korzyść mojego środowiska społecznego i materialnego.
W swoim Ŝyciu nauczyłem się wielu rzeczy, studiowałem wiele systemów religijnych (np.
chrześcijaństwo, judaizm, buddyzm, hinduizm, konfucjanizm, islam, voodoo), filozoficznych
(głównie taoizm, jogę, zeń, pragmatyzm zachodni) i systemów uzdrawiania (masaŜ,
ziołolecznictwo, pracę z energiami, uzdrawianie wiarą, hipnozę - to jedynie kilka przykładów).
W kaŜdej z tych dziedzin szamanizm pomagał mi rozszerzać wiedzę. Obecnie, kiedy na stałe
mieszkam na Hawajach i kieruję organizacją o nazwie Aloha International (będącą
międzynarodową siecią szamanów-uzdrowicieli, która, poprzez organizowanie kursów i
seminariów, muzeów i miejscowych oddziałów, propaguje hawajską tradycję uzdrawiania),
rzemiosło miejskiego szamana przejawia się we wszystkich naszych działaniach.
W tej ksiąŜce zamierzam wykazać, Ŝe idee i praktyki szamanizmu hawąjskiego nadają się
do wykorzystania równie dobrze w środowisku współczesnego społeczeństwa miejskiego, jak i
na obszarach, które mają ściślejszy związek z Naturą. Jak wspomniałem wcześniej, niektóre
koncepcje, przykłady i ćwiczenia będą Ci znane, a niektóre z nich mogą wyglądać dość obco.
Materiał pochodzi z dwóch kursów, które prowadzę i jest w ich toku prezentowany mniej więcej
w tej samej kolejności, w jakiej go podaję tutaj. JednakŜe objętość tej ksiąŜki nie pozwala
zagłębić się w niektóre zagadnienia tak, jak jest to moŜliwe podczas kursu.
Polityka otwartych drzwi
Wiele z tego, co ja prezentuję w sposób otwarty, w niektórych tradycjach uwaŜane jest za
głęboką tajemnicę. Czasami jest to wynik obaw o to, Ŝe wiedza ta moŜe być uŜywana w
niewłaściwy sposób, czasami jest to obawa, Ŝe, gdy wiedza ta będzie dostępna dla kaŜdego, moŜe
stracić swoją moc, czasami zaś wynika to z lęku przed karą ze strony wyŜszych kapłanów, którzy
wydali polecenie, by nie ujawniać takich rzeczy.
Ale prawdziwy szaman nie robi tajemnicy z czegoś, co pomaga i uzdrawia. Nie sztuka
utrzymywać wiedzę w tajemnicy; sztuką jest sprawić, by ludzie zrozumieli ją i potrafili stosować.
Co do niewłaściwego uŜywania takiej wiedzy uwaŜam, Ŝe wynika ono z niekompetencji. Im
więcej człowiek wie na temat tego, jak zmieniać rzeczywistość, tym mniejsze ma skłonności i
okazje do szkodliwych działań. Twierdzę równieŜ, Ŝe to, co jest szeroko rozpowszechnione, ma o
wiele większą moc niŜ to, co nie jest uŜywane, lecz trzymane pod kluczem. Wiedza utrzymywana
w tajemnicy jest warta tyle, co pieniądze pod materacem Ŝebraka, a jej świętość nie leŜy w
zastrzeŜeniu nauk dla nielicznych, lecz w ich dostępności dla wielu. Być moŜe obawy przed
swobodnym przekazywaniem tej filozofii innym ma związek z lękiem, wynikającym z tego, Ŝe
stróŜe wiedzy w rzeczywistości niewiele mają do pilnowania, albo nie rozumieją, co posiadają.
Natomiast jeśli chodzi o lęk przed wyŜszymi kapłanami, to w sprawach dotyczących umysłu
szamani nie uznają ani hierarchii, ani cudzej władzy. Najchętniej stworzyliby ogólnoświatowy
system demokracji duchowej.
Dziedzictwo hawajskie
Hawajczycy dysponują ogromną spuścizną duchową, psychologiczną, kulturową i
praktyczną, lecz ja mogę przedstawić jedynie niewielką część tego, co miałem zaszczyt poznać.
Właściwie, ich dziedzictwo jest tak bogate, Ŝe w jego ramach powstała pewna liczba lokalnych
tradycji, toteŜ nie wszyscy Hawajczycy (czy osoby zajmujące się Hawajami), są zgodni w swoich
poglądach na to, co składa się na nie. To, co ja mogę Wam przekazać, pochodzi od mojego
przybranego ojca i jego krewnych, a takŜe od mojego prawdziwego ojca i jego hawajskiego
przyrodniego rodzeństwa, ale dzięki swojej szczególnej osobowości i osobliwemu spojrzeniu na
świat, ja równieŜ wniosłem swój wkład do prezentowanej wiedzy. Tak więc, jest to tradycyjna
mądrość, ujęta we współczesnych kategoriach i przystosowana do obecnych warunków, ale za to,
co mówię ja sam ponoszę pełną odpowiedzialność.
Ogromna część zachowanej przez Hawajczyków spuścizny kryje się w ich języku. Jest on
pozornie prosty: ma jedynie dwanaście liter i nie ma w nim Ŝadnej formy czasownika być; a
mimo to potrafi opisywać najgłębsze, jakie moŜna sobie wyobrazić, koncepcje świadomości
duchowej, konstrukcji psychologicznych, natury rzeczywistości, miłości, władzy, dokonań itd.
PoniewaŜ dla większości z Was język ten byłby całkowicie obcy, ograniczyłem się do cytowania
tylko tych zdań, które niezbyt dobrze brzmią w tłumaczeniu na język angielski. JeŜeli chcecie
spróbować wymowy, to ryzykując, iŜ naraŜę się na oburzenie ze strony purystów języka
hawajskiego powiem, Ŝe spółgłoski wymawia się w sposób zbliŜony do spółgłosek angielskich, a
samogłoski przypominają bardziej samogłoski języka hiszpańskiego.
A więc rozpoczynam swoją opowieść. Oto jest wiedza, którą chcę się z Tobą podzielić.
Niechaj pomoŜe Ci ona odnaleźć spokój, miłość i moc, byś mógł się nimi radować.
PRZYGODA PIERWSZA
ROZWÓJ SZAMANIZMU HAWAJSKIEGO
Waiho wale kahiko
(Obecnie ujawniane są stare tajemnice)
Rozległ się grzmot, zawył wiatr, strugi deszczu wypełniły przestrzeń, ogromne fale wznosiły
się i opadały, a potęŜny Maui zarzucał i wyciągał swój magiczny haczyk na ryby. W końcu, z
towarzyszeniem dźwięku tysięcy wodospadów z morza powoli wyłoniły się wyspy, zwane Hawajami.
Maui zatriumfował po raz kolejny, a ludzkość uzyskała nowe ziemie do badania i uprawy.
Rozwój szamanizmu hawajskiego rozpoczyna się tym właśnie mitem. Maui - czarodziej,
sztukmistrz, pół-bóg, cudotwórca, „zaklinacz" szczęścia - słynął z tego wszystkiego w całej
Polinezji. śadna inna postać mityczna rodzaju męskiego nie była tak znana, a jedyną kobietą w
mitologii polinezyjskiej o tak szerokiej sławie była Hina - bogini KsięŜyca i matka Maui.
Opowiadania o Maui, których wiele jest w takich ksiąŜkach, jak: Hawaiian Mythology
Beckwitha, Myths and Legends ofthe Poly-nesians Andersena i Ań Account of Polynesian Race
Fornandera, dowodzą, Ŝe był on archetypem szamana, który moŜna znaleźć we wszystkich
podobnych staroŜytnych tradycjach na całym świecie, mających styczność z wpływami
polinezyjskimi. Oprócz wypiętrzenia się wysp, z których składają się Hawaje (o czym mówi
jeden z mitów) Maui zwolnił bieg Słońca tak, by jego matka mogła wysuszyć swoje ubranie (o
czym mówi się w innym micie o odkryciu lądów na dalekiej Północy), odwiedził WyŜszy Świat
i, przechytrzywszy bogów, wydobył stamtąd tajemnicę ognia (mit o twórczej intuicji, uzyskanej
w szamańskim transie), odwiedził świat podziemny, gdzie pokonał róŜne potwory (kolejny mit o
szamańskim transie uzdrawiającym). Potrafił on uŜywać magii i przedmiotów magicznych,
swobodnie rozmawiać z ptakami, zwierzętami i z Ŝywiołami. Maui był najpopularniejszą postacią
mitów polinezyjskich dlatego, Ŝe chętnie spieszył z pomocą, lubił przygody, nie miał szacunku
dla władzy i był istotą przystępną. Jako pół-bóg (a dokładniej - człowiek o magicznych
umiejętnościach), nigdy nie był czczony, ale moŜna było zwracać się do niego z prośbą o
spowodowanie szczęśliwego trafu. W Nowej Zelandii, gdzie Maorysi oprawiali podobiznę Maui
w drewno lub jadeit na kształt embrionu ludzkiego, który nosili jako maskotkę, ta postać
nazywana była „Maui Tikitiki". Natomiast na Hawajach, gdzie nigdy nie wykonywano takiej
podobizny, nazywano go „Maui Kupua". Obydwa te miana mają to samo znaczenie:
„Maui-szaman"
Linie tradycji Kahunów
W Polinezji bardzo wcześnie (niektóre tradycje, takie jak ta, którą reprezentowała moja
adopcyjna rodzina Kahili, a takŜe takie, o jakich mówi Leinani Melville w ksiąŜce Children
ofRainbow, cofają się aŜ do czasów zaginięcia kontynentu zwanego Mu, choć właściwie wiele
osób nie zgadza się z tym) powstała filozofia Ŝycia zwana Hu-ną. Nazwa ta oznacza tajemnicę
lub ukrytą wiedzę, ale znaczenie to nie wiąŜe się z jakąkolwiek chęcią ukrywania tej wiedzy
przed innymi, lecz raczej z jej charakterem, poniewaŜ dotyczy niewidzialnej strony rzeczy.
Ekspert lub mistrz w stosowaniu tej filozofii w języku hawajskim nazywany był kahuną, w
języku tahitańskim tahuną, a po maorysku nazywał się tohungą. Mistrzowie ci reprezentowali
trzy odmiany tradycji. Istnienie trzech odmian odn...