Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 1
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Książka w ca...
63 downloads
8 Views
2MB Size
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 1
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Książka w całości należy do autorki - Apryl Baker Tłumaczenie jest jedynie formą udoskonalania języka angielskiego i zabawą, za którą nie pobierane są żadne korzyści materialne. Obowiązuje ZAKAZ kopiowania i udostępniania plików!!!
Proszę o poszanowanie mojej pracy!
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 2
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
W trzy dni się w nim zakochałam. W trzy dni mnie zniszczył. W trzy dni mnie ocalił. A to nasza historia. ~
Angelique Lemoraux
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 3
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 1 Angelique Lemoraux przetarła bar i rzuciła okiem na zegarek. 1:00 nad ranem. Była cholernie zmęczona po godzinach pracy jako barmanka, ale sen unikał jej, kiedy pracowała. Ciało błagało o odpoczynek, ale umysł wciąż chodził na najwyższych obrotach. Nie musiała się teraz męczyć, ale napiwki były o niebo lepsze nocami, zwłaszcza w weekendowe noce. A to pozwalało zarobić jej na czynsz. Rozciągając się, skończyła wycierać bar. Obecnie wszyscy klienci popijali drinki albo zajadali się przekąskami. Minęło pięć godzin od przerwy, więc podeszła do Bena, który flirtował z uczennicami. Angel miała nadzieję, że nie postawił zbyt wielu napojów. Pops, właściciel, wkurzy się na niego. Jeszcze jedna zła noc i wyleci.
Wezmę dziesięć minut przerwy, spójrz na moją część baru, okej? Jasne, laleczko. — Spojrzał na nią niebieskimi, gorącymi oczami, które w ogóle na nią nie działały, co niemiłosiernie go irytowało. Dawno temu popełniła już podobną pomyłkę i nie robi tego ponownie. Zapytaj faceta ze sterczącymi włosami, czy czegoś potrzebuje. Od co najmniej dwudziestu minut przegląda menu. — Odwróciła się, nie czekając na odpowiedź i przeszła przez drzwi do kuchni. Pete, nowy kucharz, pomachał jej, kiedy kierowała się do tylnych drzwi.
Jessie, jedna z kelnerek, opierała się o ścianę, paląc. Byłaby ładną dziewczyną, gdyby nie miała na sobie tony makijażu.
Cześć, Angel. W końcu się uwolniłaś? — Jej głos był szorstki, chociaż nie była dużo starsza od Angel,
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 4
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
która miała zaledwie dwadzieścia sześć lat. Głos palacza. Tak, Ben pilnuje baru.
Obie parsknęły. Ben koncentrował się na flircie bardziej niż barmaństwie. Przyciągał mnóstwo dziewczyn i tylko dlatego jeszcze nie wyleciał.
A co ty tu robisz sama? — Angel otoczyła się ramionami. — Nie oglądałaś wiadomości? Potrzebowałam dymu. — Dziewczyna machnęła papierosem. — Dlaczego ty jesteś tutaj sama? Prawda. — Nie powinny być tutaj same. Ostatni seryjny bostoński morderca nie został jeszcze złapany. Zbliża się do kampusu uniwersyteckiego. Policja ostrzega, żeby kobiety nie chodziły samotnie i nawet na kampusie mówili dziewczynom, żeby chodziły parami albo grupkami. Do tej pory zamordowano osiem kobiet. Może wkrótce go złapią. — Jessie zaciągnęła się. — Słyszałam, że zadzwonili po FBI. W samą porę. Muszą złapać wszystkich popaprańców. Pops zatrudnił więcej ochroniarzy. Nie chce, żebyśmy chodziły do samochodów samotnie. — wyrzuciła papierosa i przydepnęła go. — Pops dba o nas. Chcesz, żebym została, dopóki nie będziesz gotowa wrócić? Diane zrozumie. Nie, będę tu tylko parę minut. Dam sobie radę.
Jessie uśmiechnęła się krzywo i zniknęła w środku. Przynajmniej za barem, Angel mogła nosić tenisówki. Kelnerki nie miały tyle szczęścia. Nosiły obcasy. Do końca zmiany. W niektóre noce ledwie chodziły. Angel zgarbiła plecy. Stanie przez ostatnie pięć godzin spowodowało u niej ból, pomimo wygodnych butów. Po trzech latach barmaństwa powinna się do tego przyzwyczaić. Jeszcze Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 5
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
jeden semestr college'u i zdobędzie stopień z psychologii. Chciała pracować z biednymi kobietami, starając się im pomóc. Wyprostowała się. Ben jest magnesem na kłopoty, a Pops, właściciel, musiałby pomóc mu się ukryć, jeśli mężczyzna spowodowałby jakieś kłopoty. Wśród kobiet, które go oblegały, występowały różne problemy. W zeszłym tygodniu zaczęły kłócić się, do której mrugnął. Angel potrząsnęła głową na całą sytuację. Podniosła papiery, które zaśmiecały tylną uliczkę i otworzyła śmietnik, żeby je wyrzucić. Marszcząc z niesmakiem nos, rozejrzała się, kiedy usłyszała trzask drzwi samochodowych. Człowiek w ciemnoniebieskiej bluzie wybiegł od strony kierowcy, pogwizdując delikatną melodię. Podszedł do otwartego bagażnika swojego sedana. Angel zmarszczyła brwi. Dlaczego otworzył tu bagażnik? Pochylił się i zniknął z pola widzenia przez chwilę. Kiedy wstał, oczy Angel rozszerzyły się. Ujrzała stopę zwisającą z miejsca, gdzie wyślizgnęła się z koca. Porzucał ciało? Tutaj? Musiała się ukryć, zanim ją zobaczy. Ruszył w jej stronę, a ta nie myśląc za wiele, zrobiła kilka kroków wstecz, a podniesiona pokrywa śmietnika wypadła z jej dłoni, w ciszy nocy rozległ się głośny huk. Spojrzała na niego, równie zszokowanego jak ona sama. Starała się jak najlepiej zapamiętać to, co mogła, kiedy ją obserwował. Nie dobrze, Angel. Nie stój tutaj jak idiotka, podczas gdy potencjalny seryjny morderca gapi się na ciebie! Próbowała się ruszyć, ale jej nogi nie działały. Po chwili powolny uśmiech rozprzestrzenił się na jego twarzy. Zrobił krok w jej kierunku. Cofnęła się. Zamiast pójść za nią, odwrócił się i oparł ciało o ceglaną ścianę budynku. Lampa uliczna oświetlała aleję, na tyle, żeby Angel mogła mu się dokładniej przyjrzeć. Czarne rękawice zakrywały mu dłonie, a bluza dobrze ukryła ramiona. Odwrócił się do Angel, a jego kaptur lekko się zsunął, wystarczająco, by mogła zobaczyć zarys brody i jednodniowy zarost. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 6
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Skrzyżował ramiona i stanął na wyprostowanych, szeroko rozstawionych nogach, jakby przygotowywał się do walki. Właśnie wyrzucił ostatnią ofiarę. Potrzebował kogoś nowego do zajęcia jej miejsca. Angel miała nią zostać. Czuła to w kościach. Dlaczego te cholerne stopy nie słuchały jej krzyczącego mózgu, proszącego, aby uciekała?
Angel, robi się tłoczno, a Pops...
Oboje odwrócili się, żeby zobaczyć, jak Jessie otwiera tylne drzwi i wychodzi na zewnątrz, a jej usta zamarły w połowie zdania, kiedy zobaczyła, że ktoś stoi na końcu alei. Jej oczy zwróciły się na zwłoki kobiety, z której koc zleciał i odsłonił białą twarz pełną siniaków. Jessie krzyknęła długo i głośno, jak to powinna zrobić Angel. Nie uciekł, po prostu się uśmiechnął. Skinął głową, odwrócił się i wsiadł do samochodu, odjeżdżając. Angel słabo słyszała krzyk Jessie, czarne plamki tańczyły przed jej oczami, a ostatnią spójną myślą była ta, że wpatrywała się w twarz zabójcy, a on znał jej imię. *** Agent specjalny Kade Kincaid z jednostki analizy behawioralnej FBI wziął kolejny łyk whisky. Akta leżały porozrzucane na każdej wolnej powierzchni podłogi, przerażające obrazy z miejsc zbrodni, zdobiły ściany, podczas gdy pół-spożyte pizze leżały na jedynym krześle w pokoju hotelowym. Minął ponad miesiąc, odkąd jego przełożony wysłał go tutaj do Bostonu, żeby pomógł lokalnej policji znaleźć i złapać szaleńca, który obecnie terroryzuje miasto. Porwał osiem kobiet, za każdym razem zbliżając się do centrum Bostonu. Kade wiedział, że to właśnie tam leżał ostateczny cel, nawet jeśli wszyscy się z tym nie zgadzali. Ta sprawa frustrowała Kade bardziej niż jakakolwiek w karierze oficera policji w Miami, a potem jako agenta FBI. Nie było Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 7
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
żadnego schematu ani powodu dla porwania tych kobiet, które miały jedynie podobny wiek. Wszystkie miały nieco ponad 20 lat. Różniły się pochodzeniem, religią i stylami życia. Uprowadził społeczną księżniczkę i dziewczynę, która pracowała na ulicy. Nic nie wiązało ich ze sobą, z wyjątkiem wieku. Jedyny wzór, który Kade widział, był nieuniknionym rezultatem lokalizacji. Każde zabicie sprowadzało się do uczelni. Ostrzegli już lokalne szkoły oraz Uniwersytet Bostoński. Kade zatrzymał się, żeby przyjrzeć się tablicy morderstw. Każde z nich, ułożone w odpowiedniej kolejności. Wszystko, co o nich wiedział, było tutaj. Mapa Bostonu i przypięte do niej każde zaginięcie. Stracił niezliczone godziny na wpatrywanie się w informacje, które pozostawiały mu więcej pytań niż odpowiedzi. Czego nie zauważał? Dzwonek komórki zagłuszył ciszę. Wyświetliło się imię detektywa Rona Bailey'a na ekranie. W jego brzuchu skręcił się węzeł. Był tylko jeden powód, dla którego dzwonił tak późno. Odebrał. — Kincaid
Mamy kolejne ciało. Jesteś pewny, że to ten sam podejrzany? — Miał nadzieję, że się myli. Podpisał ciało.
To był jeden szczegół, który trzymali z daleka od prasy. Podejrzany lub nieznany jak nazywało sprawcę FBI, wyrył konkretny wzór w brzuchu każdej kobiety. Początkowo zakładali, że to jego inicjały, ale po bliższej inspekcji litery były połączone z trzema małymi trójkątami skupionymi w środku słońca. Listy też zmieniały się na każdym ciele, ale nie przeplatały się. Prawdę mówiąc, Kade był zszokowany, że do mediów nie dostał się żaden przeciek.
Wyślij mi adres, zaraz będę.
Kade rozłączył się, złapał klucze, założył płaszcz i ruszył w drogę. Adres nie był jednym z tych, do którego potrzebował GPSu. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 8
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Bar leżał około dziesięciu minut od jego hotelu. Jego brat, Nikoli, mu go pokazał. Wyprowadził chłopaka z baru bardziej pijanego niż ktokolwiek miał prawo być. Przez kobietę. Kade potrząsnął głową, kiedy uruchamiał SUVa. Nie, żeby nie lubił Lily. Była słodką dziewczyną i dość ładną, ale owinęła sobie jego brata wokół palca. Kade wiedział, co ładna dziewczyna może spowodować. Jego ostatnia dziewczyna niemal sprawiła, że zniszczyłby relację z Nikolim. Dowiedziała się, że jego młodszy brat to milioner. Przekonała Nikoliego, że go kocha, a to spowodowało rozłam między braćmi. Dopiero później Nikoli dowiedział się, kim jest ta zakochana suka. Usłyszał, jak opowiadała przyjaciółce o tym, jak używa Nikoliego dla pieniędzy. Niemal kosztowała ich wszystko. Przebrnęli przez to, ale potrzebowali czasu. To, czego się nauczyli, to żeby uważać na piękne kobiety. Od tamtej pory on i Nikoli zdecydowanie sprzeciwiali się idei randkowania. Wystarczały jednonocne numerki, nie angażowali się. Aż do Lily. Jego brat zrezygnował z jednonocnej przygody na rzecz każdodniowej. To zaskoczyło Kade’a, ale Nikoli wydawał się szczęśliwy, zadowolony, a imię Lily rozjaśniało jego twarz za każdym razem, gdy je wymówił. Lily wydawała się inna. Przez ostatnie kilka tygodni spędził z nią i Nikolim sporo czasu. Nienawidziła, kiedy kupował jej prezenty. Nigdy nie prosiła o cokolwiek. Nikoli musiał się z nią sprzeczać, kiedy musieli zapłacić rachunek. Chciała zapłacić za siebie. Nie chciała, żeby Nikoli ją utrzymywał. I tak długo, jak tak myślała, nie miał z nią problemu. Uszczęśliwiała jego brata, a to było najważniejsze. Zamrugał przekrwionymi oczami, kiedy zatrzymał się przy taśmach policyjnych, którymi obklejony był O'Grady. Naprawdę nie powinien był otwierać tej butelki whisky. Jego głowa zaczęła pulsować i potrzebował snu. Migające niebieskie światła samochodów patrolowych i krzyki mediów nie pomagały na ból głowy. Dziennikarze obstawili całą ulicę. Kade miał bardzo mało Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 9
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
szacunku dla reporterów raz zrobił wyjątek i się na tym potknął. Nigdy więcej. Trzymając głowę skierowaną ku ziemi, przecisnął się przez tłum i błysnął odznaką, po czym przeszedł pod taśmą. Zignorował pytania prasy i poprosił jednego z policjantów o wskazanie miejsca ciała. Skierowali go za budynek. Nie było trudno zauważyć Baileya. Człowiek był rosły niczym gangster, kiedy tak stał w tłumie. Nie chciał założyć garnituru, mówiąc, że wolałby nie straszyć świadków. Zamiast tego miał na sobie dżinsy i ciemnoszarą koszulę pod zimową kurtką. Czerwone dłonie Bailey’a zleżały się z ciemnoczerwoną cegłą za nim, co dowodziło jego irlandzkiego pochodzenia.
Zidentyfikowano ofiarę? — nie marnował czasu, kiedy stanął przy detektywie.
Bailey ziewnął, a srebrne plomby błysnęły w świetle latarni. — Tak. Niedawno zaginęła. Caroline Mills. Dwadzieścia jeden lat, kasjerka w sklepie spożywczym przy Pilgrim Road. Jej rodzice zawiadomili policję o jej zaginięciu, kiedy nie zgłosiła się do pracy przez tydzień.
Zajęło im tydzień, żeby domyślić się, że jej nie ma? — Kade potrząsnął głową. Jego matka dzwoniła od razu, jeśli nie meldował się regularnie. Szalona rosyjska dama. Ona i jego babcia, ale patrząc na tę biedną dziewczynę na ziemi, był wdzięczny, że miał takie szalone kobiety, które go kochały. Wiem. Ciągle myślę o mojej siostrze. Kiedyś dzwoniłem w niedziele, ale od tej sprawy dzwonię codziennie. Mieszka w St. Paul, daleko, ale muszę się upewnić, że jest bezpieczna. — Bailey z westchnieniem uśmiechnął się i schylił się — Ta dziewczyna jest miejscowa. Nie rozumiem, jak rodzice żyją bez kontaktu z dziećmi.
Kade cieszył się, że nie ma siostry, o którą musiałby się zamartwiać. Kucnął i wykorzystał długopis, aby odsunąć włosy z Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 10
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
jej twarzy. Była ładna, podobnie jak inne kobiety. Wczesna dwudziestka. Jej blond włosy były sztywne, zaplamione krwią. Blada twarz nabrała barwy szarości i popiołu. Kilka siniaków niszczyło jej piękno. Czarne i fioletowe, szczególnie wokół jej szczęki, jakby chwycił jej podbródek i zmusił ją do... przerwał te myśli. Najlepiej sobie na to nie pozwolić. To tylko podsyciłoby wściekłość.
Pauley! — spojrzał przez ramię na technika medycznego. Mężczyzna rozmawiał z jednym z młodszych oficerów, rozładowując sprzęt. Kiedy usłyszał swoje imię, podniósł wzrok, a Kade machnął ręką. Miał pomysł. Agencie Kincaid — Jego wysoki, nosowy głos zawsze irytował Kade'a, ale zachował to dla siebie. Nie ma sensu martwić faceta czymś, czego nie kontroluje. — potrzebujesz czegoś? Myślisz, że możemy pobrać odciski palców? Pierwszą rzeczą jaką robimy jest sprawdzenie ciała dla fizycznych dowodów. Następnie są drukowane. Ten facet jest skrupulatny. Dokładne je szoruje, zanim je porzuca. Nie znaleźliśmy żadnych dowodów poza śladami mydła, które można kupić w milionach sklepów w całym kraju. Czytałem raporty, Pauley — mruknął, uważnie przyglądając się ofierze. — Spójrz tutaj? Wygląda na palce. Zastanawiałem się, czy możliwe jest pobranie odcisków palców z ran pozostawionych w stłuczeniach?
Pauley zmarszczył brwi, kucając obok Kade’a. — Nie. Siniak jest kontuzją skóry, która jest elastyczna z powodu przepływu krwi, co nie pozwala na sprawdzenie odcisków palców. Teraz, jeśli zostały zadane po jej śmierci, może to być możliwe, ponieważ skóra traci swoją sprężystość, a krew nie spływa, pozwalając jej się gromadzić i utrzymywać rany, być może nawet tak niewielkie, jak odciski palców. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 11
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Ale nie tutaj. Nie, jest zbyt inteligentny, agencie. Nie ma powodu, bić ich po śmierci. — Pauley wstał. — Dokładnie przeskanuję tkanki. To nie jest coś, co zazwyczaj robimy, ale może okazać się dobrym pomysłem.
Pauley wyglądał na niepewnego, ale znał się na swojej robocie. Miał wieloletnie doświadczenie. Wyglądał na dwudziestolatka, ale oscylował w okolicy trzydziestki. Kade wyraził wątpliwości co do tego, żeby ktoś tak młody zajmował się niektórymi aspektami sprawy, kiedy po raz pierwszy spotkał Baileya, ale ten tylko się uśmiechnął i powiedział, że chłopak jest w biurze ME od ponad dziesięciu lat.
Czy ktoś poinformował jej rodziców? — ból mieszał się z wściekłością, kiedy obserwował nieruchome ciało. Nie zasłużyła na to, co jej się przydarzyło, i dlatego, że Kade nie mógł złapać tropu. Ile jeszcze zginie, zanim znajdą brakujące ogniwo? Tak. Kapitan wysłał Rogersa i jego nowego partnera. — Bailey szedł wolno, a jego ciemne tenisówki topiły się z brudnym betonem śmietnika.
Kade wolałaby to zrobić dziś wieczorem, ale pokazując się na progu ojca dziewczyny z alkoholem w oddechu, nie oddałby im żadnej przysługi. Musieli mu zaufać, a whisky nie wzbudzała zaufania.
Och, jest jeszcze jedna rzecz, o której powinieneś wiedzieć. Zostawił świadka. Kelnerkę.
Głowa Kade'a poderwała się w górę. — Kelnerkę?
Dwie, w zasadzie. Porzucał ciało, kiedy miały przerwę. — Bailey nie mógł już powstrzymać uśmiechu. — Mamy pierwszy błąd, Kincaid.
Świadkowie? Wziął kilka głębokich oddechów, odmawiając sobie wielkich nadziei. Świadkowie byli notorycznie Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 12
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
niewiarygodni. Pomimo tego, że obydwie mogły dobrze zarejestrować jakieś szczegóły, ich opisy mogłyby się różnić. Ale Bailey miał rację. W końcu mają błąd.
Gdzie one są? — Oddech whisky, czy nie, musiał teraz z nimi porozmawiać. Kiedy ich wspomnienia są świeże. W środku. Jedna dobrze się przyjrzała zbiegowi, już posłałem po szkicownika. Chcę uzyskać dokładny szkic, zanim zapomni lub zacznie wymazywać wspomnienia o tym, co widziała czy słyszała. Chodźmy pogadać z naszymi świadkami. Nie chcesz wstępnego raportu od ME? Widzę go teraz. Nie. Porozmawiamy z nim, kiedy skończymy w środku, jeśli tu jeszcze będzie. W przeciwnym razie dowiemy się rano. Naszym priorytetem są świadkowie. Trochę zbił nas z tropu — powiedział Bailey, gdy szli do tylnego wejścia baru. — Nie tylko ona go widziała. On ją również i to przez dłuższą chwilę. Boi się.
Ma do tego prawo, wie gdzie pracuje. — Musimy jej przydzielić ochronę policyjną. Nie miał zamiaru stracić kolejnej kobiety przez tego szaleńca.
Dzwoniłem już kapitana. Musimy sprawdzić całe nagranie z kamer, jakie możemy znaleźć. Kamery drogowe, lokalne sklepy i restauracje. Cholera, możemy też sprawdzić kamery bankomatów. Jeśli zostawił świadka, może wmieszać się w tłum i śledzić ją do domu. Pomyślałem o tym. Mam już potencjalnych kandydatów. Większości taśm, nie dostaniemy, dopóki właściciele albo personel nie zjawią się rano. Już po 3.00. Nasz dział techniczny wyciągnie filmy z kamer ruchu drogowego. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 13
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kade przetarła dłonią oczy, kiedy weszli do kuchni. Ciepło uderzyło go w twarz, jak tylko przekroczyli próg. Miejsce było zatłoczone. Podążył za Bailey’em do baru, ledwie zwracając uwagę na otoczenie, skupiony na jednym fakcie. W końcu popełnił błąd. Przez te wszystkie miesiące popełnił błąd i zostawił świadka. Nie to, że miał duży wybór, ale jednak. Bailey zatrzymał się, przyciągając jego uwagę do otoczenia. O'Grady's był irlandzkim pubem z bogatym mahoniowym wykończeniem, a tylny bar błyszczał, prezentując luksusowe alkohole. Teraz mężczyzna wycierał bar, podczas gdy inna kobieta przecierała kieliszki na następną zmianę. Słuchał, kiedy Bailey przedstawiał go i po raz pierwszy spojrzał na pierwszego świadka. Wyglądała, jakby płakała. Jej makijaż był bałaganem, tusz do rzęs, zrobił mokre plamy na jej policzkach. Biorąc pod uwagę to, czego była świadkiem, nic dziwnego, że była zdenerwowana. Bailey odsunął się na bok, a spojrzenie Kade’a wylądowało na kobiecie, obserwującej go z morderstwem w zielonych oczach. Spojrzała na niego z taką nienawiścią, że automatycznie wziął krok wstecz. To nie mogła być ona. Nie po tych wszystkich latach. Stracił oddech.
Agencie Kincaid, to jest... Angel! — wyszeptał.
Zaskoczony Bailey zbladł, widząc szok na twarzy Kade’a. Kiedy ten patrzył, jak najlepszy i najgorszy błąd w jego życiu piorunuje go wzrokiem. Ledwo miał czas na przyswojenie widoku, zanim zeskoczyła z krzesła i doskoczyła do niego.
Zamorduję cię, draniu!
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 14
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 2 Wszystko
działo się w zwolnionym tempie. Tylko w ten
sposób, mógł opisać to Kade. Widział, jak podskakuje i podbiega do niego. Widział jak podnosi dłoń i uderza go. A jednak to wszystko wydarzyło się tak szybko, że nie mógł uniknąć pierwszego ciosu. Wylądował prosto na brodzie. Ból przepłynął przez jego szczękę. Zapomniał, jak mocno uderza jego Angel. Złapał jej pięść, zanim wylądowała drugi raz na jego twarzy. — Uspokój się, Angel.
Uspokój się? — Krzyknęła. — Jak śmiesz mi mówić, żebym się uspokoiła? Uspokoję się dopiero... Kincaid?
Słyszał pytanie w głosie Bailey’a, ale zignorował to i skinął głową na oficerów, którzy biegli na pomoc. — Wszystko w porządku.
W porządku? — Złośnica w jego ramionach wyrywała się. — Od kiedy to pozwalają mordercom wstąpić do FBI? Morderca? O czym ona mówi?
Kade czuł zdezorientowanie Bailey’a.
Zamordował mojego brata!
W pokoju zapadła grobowa cisza. Wargi Kade'a zacisnęły się, podniósł ją i ruszył, podczas gdy walczyła i krzyczała. Zatrzymał się na tyle długo, żeby zapytać, gdzie znajduje się biuro. Dziewczyna za barem wskazywała kierunek, a on pokiwał głową i pociągnął Angel przez korytarz.
Co... — Właściciel wstał, gdy Kade wszedł do środka, z Angel krzyczącą niecenzuralnie. Musiał być koło sześćdziesiątki albo siedemdziesiątki, z głową, która wyglądała bardziej jak biały meszek niż Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 15
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
włosy. Przypominał Kade'owi awanturnika. Założyłby się, że w młodszych latach facet walczył. Na zewnątrz — Szczeknął, kiedy Angel go ugryzła. Skończył z bzdurami. Kobieta miała prawo się na niego wkurzyć, ale musiała zrozumieć, jak bardzo tragiczna była sytuacja. Seryjny morderca wiedział, jak wygląda, gdzie pracuje, może zostać kolejną ofiarą. Królową dramatu odegra później. Spójrz, synu, to jest moje biuro, a ja nigdzie nie idę, zwłaszcza, gdy poniewierasz moją pracownicę. Nie poniewieram pracownicy, a żonę. Żonę? Angel, o czym on, do cholery, mówi? Nie jestem jego żoną!
Diabełek w nim nie mógł się oprzeć, nawet w tak poważnej sytuacji. — Och, kochanie, nie bądź taką cyganeczką. Angel zacisnęła zęby i kopnęła go. Nawet nie chrząknął. — To nie było prawdziwe małżeństwo, Kincaid i dobrze o tym wiesz.
Myślę, że ksiądz by się z tobą nie zgodził.
Seksowny ton jego głosu w ogóle się nie zmienił. To tylko sprawiło, że zdradziecka część jej samej chciała odpuścić. Cholera. Dlaczego to musiał być on? Los ma wypaczone poczucie humoru.
Czy możemy pożyczyć twoje biuro, panie...? Po prostu nazywaj mnie Pops — Pops nie wydawał się przekonany, a Angel miała przez chwilę nadzieję, że wyrzuci Kade na dupę. — Nie jestem pewny… Jestem agent Kincaid z zespołu analizy behawioralnej FBI. Muszę porozmawiać z Angel o tym, co dziś widziała. Ona po prostu reaguje drażliwie na moją osobę. Drażliwie? — Naprawdę to powiedział? Jak śmie? — Pokażę ci jak drażliwa jestem… Dziesięć minut, synu, a potem przyjdę, żeby sprawdzić co z nią. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 16
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Angel zawyła z frustracji, gdy Pops wyszedł i zamknął za sobą drzwi, zostawiając ją samą z jedynym mężczyzną, którego nienawidziła bardziej niż kogokolwiek innego.
Puść mnie. — Gotowało się w niej. Kade byłby głupi, nie zauważając tego. Jeśli cię puszczę będziesz się zachowywała?
Angel chciała powiedzieć „nie”, dałaby wszystko, żeby uciec od niego i uczuć, które ją ogarnęły. Bycie blisko niego przywróciło stare wspomnienia, podniecenie, uczucie jego ust na szyi, oddech łaskoczący jej ucho. Nie było dobrym pomysłem. Wolałaby zachować dystans i chronić się gniewem przed bólem i cierpieniem, które czuła wewnątrz. Wszystko byłoby lepsze niż przeżywanie tego ponownie.
Tak.
Ramiona zniknęły, cofnął się kilka kroków, opierając się plecami o drzwi i skutecznie uniemożliwiając jej ucieczkę. Przez kilka długich chwil milczeli. Kade był tym, który wreszcie przerwał ciszę.
Wszystko w porządku?
W porządku? Wypuściła ochrypły śmiech. Znalazła się dziś twarzą w twarz z seryjnym mordercą i wolałaby być tam z nim niż tu z Kade’em. Usiadła na krawędzi biurka Popsa, starając się zwiększyć odległość między nimi. — Jak myślisz, Sherlocku?
Wiem, że jestem ostatnią osobą, którą chciałabyś oglądać... Myślisz?
Zwęził oczy, zauważyła, że wzbudziła w nim gniew. Wmieszał jej brata w swoje sprawy.
Teraz nie jest czas na pokazówki, Angel. Rozumiesz rodzaj niebezpieczeństwa, w jakim się znalazłaś? Pokazówki? — Całe ciało pragnęło go uderzyć. — Po tym, w co mnie wplątałeś, myślisz, że udaję? Nie Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 17
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
sądzisz, że mam prawo być zła? Nienawidzić samego twojego widoku? Westchnął.
Żałuję, że nie zginąłeś zamiast Petera.
Skrzywił się i przez chwilę miała wyrzuty sumienia. Powinien cierpieć. Jego następne słowa wstrząsnęły nią.
Przykro mi z powodu twojego brata.
Angel zamknęła oczy pod napływem bólu. Nie chciała przeprosin ani sympatii. Chciała, żeby odszedł.
Nie wiedziałem, co się stało.
Oczywiście, że nie, pomyślała gorzko. Był zbyt zajęty, kolejnym zadaniem, nie dbając o rozbite kawałki, które zostawił. Nawet nie próbował się z nią zobaczyć. Kartel zabił Petera, zanim zdążył otworzyć usta. Kiedy otworzyła oczy, gotowa do niego napaść, straciła dech. Wyglądał na kompletnie przybitego, jego onyksowe oczy wypełniło współczucie i żal. Kade nie zmienił się w ciągu sześciu lat. Dojrzał, stając się mężczyzną, o czym świadczyła jego postawa. Twarz wydawała się ostrzejsza. Zawsze uważała go za pięknego i nic się zmieniło. Wciąż był najseksowniejszym facetem, jakiego znała. Kiedy patrzył na nią jak teraz, zawsze się rozpływała, ale przyrzekła sobie to zignorować. Nie oszuka jej znów. Był draniem, który zostawił ją szlochającą w szpitalu ze złamanym i pustym sercem.
Możemy mieć to już za sobą, żebym mogła wrócić do domu? Oczywiście, moye serdtse. Nie rób tego. — Wiedziała, co to znaczy. - moje serce. Zawsze ją tak nazywał. Każdego dnia, od
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 18
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
nocy, kiedy kochali się po raz pierwszy, wyszeptał te czułe słówka, kiedy myślał, że zasnęła. Czego? — Pokiwał głową z zaciekawieniem. Nie nazywaj mnie tak. Nie masz prawa mnie tak nazywać. Ja… Nie, Kade. Proszę.
Delikatna prośba prawie zwaliła go z nóg. Chciał ją pocieszyć, ale wiedział, że będzie to daremna próba. Była zbyt zła. Jedynym wyjściem była kontynuowanie pracy.
W porządku, widziałaś?
możesz
mi
powiedzieć,
co
dziś
Wzięła głęboki wdech i wpatrzyła się w okno małego biura. Mrugające światła samochodów policyjnych oświetlały jej skupioną twarz. — Miałam przerwę. Jess wróciła do środka, a ja pomyślałam, że podniosę walające się wokół śmieci i wrzucę je do kosza. Właśnie wtedy przywlókł i ułożył tę biedną dziewczynę... — Zamilkła, a Kade zmusił się, by pozostać na miejscu. Każdy nerw w ciele, jaki posiadał, kazał mu podejść, przytulić ją i pocieszyć.
Myślę, że narobiłam hałasu czy coś, ponieważ spojrzał na mnie. — Zmarszczyła czoło, myśląc. — Mogłam upuścić wieko od kontenera, nie wiem. Wszystko zaczyna mi się rozmazywać. Daj sobie trochę czasu. Zamknij oczy i pomyśl o tej chwili. Pomyśl o dźwiękach, zapachach... Nie musisz mi tego mówić, Kincaid. Oglądałam „Zabójcze Umysły”.
Sarkazm płynął z jej ust. Kade powstrzymywał się od parsknięcia. Wykorzystywała to, żeby ukryć swój strach. Rozumiał to.
To była najdziwniejsza rzecz. Myślisz, że w takiej sytuacji będziesz krzyczeć albo uciekać, ale nie mogłam. Moje stopy nie chciały się ruszyć, tylko patrzyliśmy na siebie. Minęło kilka minut albo Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 19
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
godzina. Nie wiem. Jessie wróciła, żeby sprawdzić co ze mną, a kiedy zaczęła krzyczeć, odszedł. Nie uciekł. Poruszał się powoli i swobodnie. To właśnie mnie zaskoczyło. Nie obchodziło go, czy go widziałam, czy może zostać złapany. — Przetarła dłonią twarz, zamyślona. — Wydawał się taki... beztroski, oceniający. To mnie przeraziło. Bailey powiedział, że może znać twoje imię? Tak, Jessie zawołała mnie, zanim zobaczyła, co się dzieje. To źle, prawda?
Nie chciał jej bardziej przestraszyć, ale nie chciał jej też okłamywać. — Tak, Angel, to naprawdę źle. Zna twoje imię i wie, gdzie pracujesz. Nie będzie trudno, dowiedzieć się, kim jesteś i gdzie mieszkasz. Odetchnęła i spuściła głowę.
Wszystko będzie w porządku, kochanie. Obiecuję.
Zerwała się z płonącymi oczami. Taka temperamentna.
Co powiedziałeś, Kincaid? Przepraszam — Podniósł ręce w geście poddania. — stare nawyki. Możesz przynajmniej spróbować być zawodowcem, agencie Kincaid? Mogę spróbować, ale prawdopodobnie nie dam rady... Naprawdę drwisz z najstraszniejszej chwili mojego życia? Za wcześnie na dowcipy, co? — Uśmiechnął się i zobaczył, że walczy, aby nie odwzajemnić uśmiechu. — W porządku, wracając do sprawy. Pamiętasz jak wyglądał? Niski, wysoki? Biały, czarny, latynos? Biały, wysoki, ale nie tak wysoki jak ty, może sześć stóp czy coś koło tego. Miał zarost. Ciemne włosy i niebieskie oczy. Widziałam je w świetle latarni. Pops zawsze dobrze oświetla tyły. Miał na sobie zieloną Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 20
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
bluzę. W pewnym momencie kaptur zsunął mi się z głowy. Dżinsy. Myślę, że również czarne buty. Rozległo się pukanie, Kade odwrócił się, otwierając drzwi. Właściciel baru i Bailey stali tam z mieszanką chorobliwej ciekawości i troski na twarzach.
Wszystko w porządku? — Pops zerknął na Kade’a podejrzliwie. Wszystko w porządku. — Kade odsunął się na bok, żeby mogli wejść. — Angel właśnie opowiada mi, co pamięta.
Pops, stanął obok Angel, ze skrzyżowanymi ramionami.
Tak, jest okej, Pops.
Kade opowiedziała po krótce detektywowi czego się dowiedział, podczas gdy oni rozmawiali.
Myślisz, że możesz go opisać szkicownikowi? — Zapytał Bailey Angel. — Czeka na zewnątrz. Tak. Myślę, że mogę to zrobić.
Kade obserwował ją czujnie. Jej emocje słychać było w głosie, ruchach, wyrazie twarzy. Angel zmieniła się, odkąd ostatni raz się widzieli. Poznali się osiem lat temu. Teraz miała ile, dwadzieścia sześć lat? Wyglądała na starszą, dojrzalszą, piękniejszą. Nawet w czarnej bluzce i dżinsach, pełna wdzięku. W ciągu ostatnich trzech lat spotykał się z większą ilością kobiet niż którykolwiek z jego braci, w tym Nikoli, ale żadna z nich nie umywała się do Angel. Była wspaniała. Kiedy po raz pierwszy się spotkali miała na sobie dżinsy i brązową koszulkę z Pink Floyd i gorące, różowe paznokcie. Wpatrywali się wtedy w czerwonego Chevy Camaro z 1969 roku. Początkowo myślał, że ma szesnaście lat, ale kiedy tej nocy pojechał do klubu ze striptizem z nowymi znajomymi, oniemiał. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 21
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Wcale nie była zapamiętania.
dzieckiem
i
cholera,
miała
ciało
godne
To, co się nie zmieniło, to ognistoczerwone włosy i kocie oczy. I temperament. Ludzie uciekali z krzykiem przez ten temperament. Był świadkiem, kiedy kilku najgorszych sprzedawców narkotyków w Sicarro skłaniało się ze strachu, kiedy ich dopadła. Przyznała, że nie wiedziała, kim są. Mogła podejrzewać, że nie są z tych uczciwych, ale nie wiedziała, że Peter wkręcił się do największego kartelu w Miami, pękającego od dilerów narkotyków i zabójców.
O co chodzi, Kincaid? — Bailey podszedł do niego, blokując mu widok Angel, która współpracowała teraz ze specjalistami. — Dlaczego oskarżyła cię o morderstwo jej brata? Kiedy byłem detektywem w Miami, wtopiłem się w kartel narkotykowy. Jej brat i ja zostaliśmy przyjaciółmi. Był tylko pomylonym dzieciakiem, który nie miał pojęcia, z kim naprawdę się bawił. Kiedy rozgryźliśmy szajkę, zawarłem umowę z Peterem. Miał poświadczyć przeciw swojemu szefowi, a nie pójdzie do więzienia i dostanie się do programu ochrony świadków. Ale dopadli go?
Kade skinął głową. — Tak. Czterech z pięciu świadków zginęło w tym samym tygodniu, w którym aresztowano wszystkich. Oskarżenia zostały odrzucone, kiedy ostatni świadek odmówił zeznań. Rozprawa nawet się nie odbyła.
I obwinia cię o jego śmierć. — Bailey kiwnął głową z litością. Kade nie zasłużył na współczucie. Angel miała prawo go obwiniać. Cholera, to on zawinił. To nawiedziło jego sny, próbował utopić smutki w whisky, żeby zasnąć. Peter nie był tylko świadkiem. Był jednym z najlepszych przyjaciół Kade'a, który zaufał, że ten go ochroni. Ale nie zdołał i teraz musi żyć z poczuciem winy. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 22
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Mógł zrobić coś dla Peter’a, utrzymać jego siostrę bezpieczną. Byłby cholernie przegrany, jeśliby tego nie zrobił. Nie, kiedy chodziło o Angel.
Wiesz już coś o ochronie policyjnej? — Pochylił się nad Bailey’em, żeby mężczyzna nie blokował mu widoku dziewczyny. Kade uśmiechnął się, kiedy zmarszczyła nos. Irytowała się. Głębokie westchnienie fachowca wystarczyło, żeby potwierdzić jego słowa. Miała tendencję do perfekcjonizmu we wszystkim. Jeszcze nie. Nagrałem się na pocztę głosową. Może trochę potrwać zanim uwiną się z dziennikarzami i oddzwonią. Angel nie wróci do domu bez opieki. Zgadzam się. Możemy poprosić ją, żeby została tutaj, dopóki... Nie. — Kade potrząsnął głową. — Zabiorę ją do domu. Nie wiem, czy to jest dobry pomysł. — Bailey zerknął na Angel. — Naprawdę cię nie lubi. Nie obchodzi mnie to. Detektywie Bailey? — Pomachał do nich szkicownik. — Myślę, że go mamy.
Szybko. Mniej niż dwadzieścia minut. Może powinni byli poczekać do rana. Nie było sposobu, żeby był to dokładny wizerunek. Kiedy obejrzał szkic wątpliwości zniknęły, był tak szczegółowy i precyzyjny, że każdy, kto przeszedłby obok tego faceta na ulicy, rozpoznałby go.
Jest dobra. — Artysta zwrócił ich uwagę. — Wie dokładnie, czego potrzebujemy. Najszybciej sporządzony portret w mojej karierze. Doskonałe, panno Lemoraux. — Bailey wziął szkic. — Ma bliznę?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 23
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Angel skinęła głową. — Po prawej stronie nosa. Wygląda jak po paznokciu. Bailey wezwał oficera. Zdjęcie trzeba rozesłać. Naprawdę popełnił pierwszy błąd. Teraz wszystko, co Kade musiał zrobić, to utrzymać Angel bezpieczną, dopóki nie złapie faceta.
Przygotowujemy policyjną ochronę dla ciebie i panny Brown. — Bailey zapiął guzik przy koszulce. — Czekamy na zgodę kapitana. To naprawdę nie jest konieczne... Tak, jest to konieczne — Przerwał jej Kade. — On zna Twoje imię, milka. Nie jesteś bezpieczna, dopóki go nie złapiemy. Angel, nie walcz z nimi na ten temat. — Pops położył dłoń na jej ramieniu, żeby ją uciszyć. — Chłopak ma rację. Jeśli chcą dać ci ochronę, pozwól im. Będę czuł się lepiej, wiedząc, że jesteś bezpieczna.
Uspokoiła się, a Kade niemal podziękował staruszkowi, ale nadal zachował twardy wyraz twarzy.
Weź swoje rzeczy, Angel.
Zmarszczyła brwi. — Ale detektyw właśnie powiedział...
Tak, wiem, co powiedział. Będzie tu czekał z panną Brown, a ja zabiorę cię do domu. Ni cholery. Ależ tak, pani Kincaid. — Podszedł do niej i oparł ręce na obu stronach biurka. — Możesz wyjść sama albo przerzucę cię przez ramię i cały Boston będzie oglądał twój tyłek w wiadomościach. Twój wybór. Pani. Kincaid? — Bailey chrząknął, ale zignorował to i skupił całą uwagę na wściekłej rudowłosej przed sobą. Nie jestem twoją żoną! Och, ależ tak, kochanie. Nigdy nie anulowałem małżeństwa. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 24
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Ale to nie było prawdziwe. — Otworzyła szeroko oczy. — To było kłamstwo... część twojej tajnej operacji. Użyłem prawdziwego imienia, Angel. Jesteś panią Kincaid. Drań. Jestem draniem, moja kochana żono, ale jestem draniem, który będzie cię chronił. Nie możesz mnie zmusić. Mogę i zrobię to. Och, Kincaid... Zamknij się, Bailey. Więc jak będzie, Angelique? Wyjdziesz stąd sama czy z małą pomocą? Nienawidzę cię. Wiem, że tak, kochanie.
Zamknęła oczy i pojedyncza łza potoczyła się po jej policzku. Zmusił się, żeby to zignorować i przeczekać. Kiedy otworzyła oczy, rezygnacja w nich była wszystkim, czego potrzebował.
Chodźmy.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 25
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 3 Angel wsiadła do SUVa Kade'a, wdzięczna za przyciemniane szyby i możliwość ucieczki od prasy. Zaczęli krzyczeć pytania, robili zdjęcia, gdy tylko przekroczyła próg baru. Najwyraźniej już wiedzieli, kim jest i co widziała. Pierwszy raz tej nocy była wdzięczna za obecność Kade’a. Osłonił ją przed kamerami i przebił się przez tłum. Nie było mowy, żeby rano seryjny morderca nie wiedział dokładnie, kim jest. Jej twarz znajdowała się już na każdym programie. Jak to się stało? Jak udało jej się wylądować w środku koszmaru. W dodatku z Kade’m, żeby ją torturować. To niesprawiedliwe. Zerknęła na niego, wsiadającego na fotel kierowcy i zamykającego drzwi. Nagle rozbłysnęły światła i zobaczyła, jak zmęczony był. Czuła woń alkoholu i część umysłu martwiła się, czy powinien prowadzić. Kade nigdy nie ryzykował jazdy po alkoholu. To była jedna z rzeczy, o których pamiętała. Jego młodszy brat brał udział w wypadku samochodowym spowodowanym przez pijanego kierowcę. Nigdy nie zapomniał, jak przez nieodpowiedzialność jakiegoś kierowcy prawie stracił rodzinę.
Gdzie mieszkasz, Angel? Kilka przecznic stąd. Wystarczy skręcić w prawo z parkingu i jechać prosto przez trzy kolejne światła, potem skręć w lewo na czwartych. Mieszkam na tej ulicy, nad piekarnią.
Pierwsze krople deszczu opadły na przednią szybę, kiedy włączali się do ruchu. Ciężkie krople deszczu były jedynym dźwiękiem podczas jazdy. Piorun rozświetlił drogę im drogę. Angel prawie się roześmiała, gdyby cała sytuacja nie była tak straszna. Koniec prawdziwie przerażającej nocy zwieńczony deszczem. Idealne zakończenie idealnego dnia. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 26
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Przetarła dłonią twarz, próbując rozproszyć zmęczenie. Adrenalina wreszcie opadła i zaczęła odczuwać skutki stresu. Najpierw seryjny morderca, potem Kade... Piekielna noc. Nie wspominając o tym, że jakoś zgodziła się, żeby zabrał ją do domu. Kłopoty wisiały w powietrzu. Chciała zachichotać, ale to tylko by go zachęciło, a to była ostatnia rzecz, jakiej chciała. Kade mógł iść i smażyć się w piekle. Padało, kiedy pierwszy raz się spotkali. Burza za oknem i zapach Kade’a obok, przywrócił te niechciane wspomnienia. Peter dał jej samochód na szesnaste urodziny, czerwony Chevy Camaro z 1969 roku, ale za odrestaurowanie go była odpowiedzialna osobiście. Ich rodzice zginęli, gdy miała czternaście lat, a kiedy Peter skończył osiemnaście lat, zaopiekował się nią. Walczył z urzędami i wygrał. Nikt nie odebrał mu młodszej siostry. Peter był zielony w sprawach motoryzacyjnych, dlatego zaczęła pracować w sklepie, żeby czegoś więcej się o nich nauczyć. On miał auto prosto z salonu, ona nie miała takiego luksusu. Praca w niepełnym wymiarze godzin, po szkole ledwie obejmowała ubezpieczenie i gaz. Więc robiła, co tylko mogła. Angel dowiedziała się, jak naprawiać samochody. To, czego nie dałaby rady to wrócić i ostrzec dziewiętnastoletnią siebie, żeby szybko uciekała w przeciwnym kierunku od Kade’a Kincaida.
Tego dnia, 3 marca 2009, obudziła się przez deszcz. Walił w blaszany dach tak mocno, że brzmiał jak strzały. Nadal mieszkała z Peterem w małym domku, w którym się wychowali. Planowała dziś porozmawiać z kolegą z uniwerki i zapisać się na letni semestr, ale deszcz dał jej wymówkę, żeby tego nie robić. Peter wciąż kłócił się z nią o studia, nalegając, że rodzice chcieliby dla niej więcej niż praca w nocnym klubie. Powinna uhonorować ich pamięć i uczyć się, jakby tego sobie życzyli.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 27
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Jeśli pomyślał, że może ją zawstydzić, to się mylił. W niektóre noce zarabiała wielką kasę, bardzo prosto. Przez większość nocy wracała do domu z co najmniej pięcioma stówami. W pobliżu nie było innej pracy, w której zarobiłaby równie dobrze. Peter musiał pogodzić się z porażką. Uniwersytet, w końcu by przeszła, ale najpierw chciała się trochę zabawić, a praca w klubie umożliwiła jej to. Jasne, mężczyźni, których nie znała, widzieli jej cycki i łapali za tyłek, ale co ją to obchodziło? Matka zawsze uczyła ich, żeby wykorzystywali swoje atuty. Prawdopodobnie nie to, miała na myśli, ale hej, to była największa zaleta Angel, więc ją wykorzystała. Wyskoczywszy z łóżka, poszła pod prysznic, zrobiła sobie miseczkę płatków, zastanawiając się, czym się zająć przez resztę dnia. Nie musiała pracować aż do ósmej, a deszcz ograniczył jej możliwości. Przejrzała magazyn „Star”, ale nadal była znudzona. Niespokojna. To było słowo, którego użyłaby do opisania swojego nastroju. Poczuła się niespokojna, jakby na coś czekała, ale nie wiedziała, na co. Po dwóch godzinach marnowania czasu, stwierdziła, że zmieni olej w swoim samochodzie. To było ważne, a i tak długo to odkładała. Założyła stare dżinsy, jedną ze swoich bransoletek i weszła do garażu. Właśnie skończyła opróżniać olej, kiedy usłyszała, jak drzwi garażowe się otwierają. Zerwała się i wylała trochę oleju. Cholera. To była jedna z jej ulubionych koszulek, a teraz będzie musiała spędzić cały dzień próbując się pozbyć się plamy. Angel! — Głos brata huknął w małej przestrzeni garażu.
Naprawdę nie widział jej stóp wystających spod samochodu? To ona?
Głos, którego nie rozpoznała. Był głęboki i bogaty, z akcentem. Może rosyjskim? Trudno powiedzieć. Angel, chodź i poznaj Kade’a.
Oczywiście Peter musiał kogoś przyprowadzić, kiedy była obsmarowana olejem. Żaden z jego przyjaciół nie był jakiś wyjątkowy, cóż, było kilku, którzy jej się podobali. To, że pracowała jako striptizerka nie oznaczało, że była dziwką. Spała tylko z jednym facetem w życiu, a Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 28
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
był to chłopak, z którym spotykała się trzy lata. Zerwali, kiedy latem wyjechał na studia. Wyskoczyła spod maski i potknęła się. Ktoś chwycił ją, zanim się przewróciła, podniosła głowę, żeby podziękować, ale słowa utknęły jej w gardle. To nie był ładny facet. Nie. To był mężczyzna. Bardzo seksowny mężczyzna. Zamrugała powoli, starając się ogarnąć. Mrugnął do niej, uśmiechając się leniwie. Jedyne na czym mogła się skupić to na jego dołeczkach. Angel, jesteś pijana? Pijana? — mruknęła, wciąż nie potrafiąc oderwać
wzroku od najstraszniejszego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek widziała. Tak, pijana. — Trudno było nie złapać sarkazmu w głosie brata, ale zignorowała to. Widok był zbyt piękny, aby psuć sobie humor. Nie, nie jestem pijana. — Jego krótkie, przycięte, ciemne włosy przypomniały jej bogatą, ciemną masę karmelową. Szerokie ramiona wskazywały na sylwetkę piłkarza. Wysoki, Dobry Boże, był wysoki. Wyższy od jej brata, który miał ponad metr osiemdziesiąt. Czuła się jak karzełek. Więc dlaczego wciąż leżysz na ziemi, wpatrując się w Kade’a? Znów zamrugała. Kurde. Leżała jak idiotka, wpatrując się w niego. Usiadła i podrapała się w nos, jakby ją zaswędział. Coś, do czego miała tendencję będąc zakłopotaną. Peter westchnął, a nieznajomy mrugnął do niej. — Masz coś na nosie. Co? Wyciągnęła rękę, ale zanim dotknęła go, zobaczyła na palcach olej. Słodkie dzieciątko Jezus. Wysmarowała się olejem. Zaczerwieniła się i poderwała z podłogi.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 29
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Bez słowa wybiegła z garażu i zatrzasnęła za sobą drzwi do łazienki, gdyż tylko dotarła do łazienki. Potwierdziło się najgorsze, twarz miała czerwoną, a nos w oleju. Wyglądała śmiesznie z olejem silnikowym na twarzy, nie mówiąc już o dwóch kitkach. Dlaczego postanowiła to zrobić? Jej mama zwykła tak robić, kiedy miała dwanaście lat. Cholera, cholera, cholera. Jak miał na imię? Kade. To właśnie powiedział Peter. Kade musiał pomyśleć, że jest dzieckiem. Słyszała, jak się śmieją, kiedy uciekała. Peter pewnie powiedział mu jakiś żart o siostrze. Cholera. Nie było mowy, żeby zeszłą na dół, dopóki nie wyjdą. Wystarczy upokorzeń na jeden dzień. Nie pokazała się im do końca dnia.
Angel nie mogła powstrzymać małego uśmiechu myśląc o przeszłości. Kade zerknął na Angel, kiedy odwrócił się w czerwonym świetle. Przez cały czas, kiedy byli w samochodzie, obserwował ją kątem oka. Zatopiła się w myślach. Może myśli o ich przeszłość? Też nie mógł przestać o tym myśleć. Wspomnienia przebiły się przez zaporę, którą zbudował i zalały mu umysł, kiedy zamknął oczy na swoim aniele. Chociaż nienawidził tego, że przerywa jej wspominki, zwolnił i spytał: — Czy to tutaj? — Tak. Cofnij. Dostaniesz bilet, jeśli parkujesz z przodu. Kade zrobił, jak kazała. I tak, jak się obawiał zatonęli w mroku. Każdy mógł ją tutaj złapać. Jedno małe światło pośrodku tylnej części budynku świeciło w ciemności, ale nie było w stanie jej przezwyciężyć. Nie ma mowy, żeby pozwolił jej tu zostać samej. Musi tylko pozostać wkurzona. Zaparkował samochód i wyszedł, przeszedł do drzwi pasażera, żeby otworzyć je dla Angel, ale już wysiadła. To było inne dziwactwo. Zawsze próbował otworzyć dla niej drzwi, ale go Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 30
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
zbywała. Utrzymywała, że nie była debiutantką, która nie potrafi sama tego zrobić. Uważał, że to zadanie mężczyzny. Tak właśnie nauczył go ojciec w Rosji, a potem wujek, kiedy przyjechał do Stanów na studia. Angel szła przed nim sztywno. Nadal miała ciało, które sprawiało, że ciekła mu ślinka. I ten słodki, mały tyłeczek podskakujący, kiedy wchodziła po schodach. Potrząsnął głową. Musiał się skupić na sytuacji. Kobieta była w niebezpieczeństwie i potrzebowała ochrony. Nie potrzebowała jego pożądania. Małe mieszkanko, w którym żyła było gustowne, czyste i takie w stylu Angel. Podłogi były białe, ściągnął buty, zanim zdążyłby ubrudzić dywan. Zauważył, że Angel zrobiła to samo. Nadal z nim nie rozmawiała. Przeszła od drzwi wejściowych do kuchni, gdzie błyskawicznie zapaliła światło. Rozejrzał się dookoła. Nie przeszła nad jej obsesja do purpurowego. Wszędzie walały się dodatki w takim kolorze, od małych, purpurowych kwiatów w białych doniczkach, po ciemnopurpurowe poduszki rozrzucone na kanapie. Podręczniki były rozrzucone na stoliku, a laptop spoczywał obok. Na końcu stołu, przy drzwiach stała waza ze świeżym tulipanem, a obok niego fioletowe naczynie, gdzie wrzuciła klucze. Mieszkanie było małe, ale bardzo przytulne. Wyobrażał sobie, jak siedziała w nim późno w nocy, z cicho działającym telewizorem, kiedy się uczyła. On i Peter, oboje chcieli, żeby poszła na studia. Cieszył się, że wreszcie to zrobiła. Na stole w jadalni leżał obrus bożonarodzeniowy, w kolorze fioletowym i białym. Boże Narodzenie było za dwa tygodnie. Zapomniał o tym przez obsesję znalezienia tego seryjnego mordercy. Założyłby się, że drzewo zawitało tu tuż po Halloween. Angel zawsze chciała pominąć Święto Dziękczynienia i przejść do Bożego Narodzenia. To były jej ulubione święta.
Ładne miejsce.
Nawet a niego nie spojrzała. Zamiast tego włączyła ekspres do kawy, po czym poszła w dół korytarza, w stronę tego, co Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 31
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
zakładał mogło być łazienką albo sypialną. Huk zatrzaskiwanych drzwi przeniósł go do chwili ich pierwszego spotkania, kiedy zakłopotana i rozgniewana uciekła do domu. Peter roześmiał się z zakłopotania siostry, a potem wyszli na piwo i dyskutowali o piłce nożnej. Nie zrobił tego w zły sposób, ale braterski. Chłopak kochał swoją siostrę. Wiedział, że spędzają razem wiele czasu. Spotkał się z Peterem dwa miesiące wcześniej i zajęło mu tyle czasu, żeby facet mu zaufał na tyle, żeby przyprowadzić go do domu. Minął kolejny miesiąc, zanim Peter przedstawił go szefowi. We wszystkim chodziło o wgryzienie się do kartelu. Dopóki nie spotkał Angelique Lemoraux.
On i paru facetów wybrali się do „The Velvet Room” - jednego z lepszych klubów w Miami. Kluby nie były jego rzeczą, ale faceci, z którymi się zadawał tak. Widząc, jak żyli, próbował się zbliżyć, poszedł. To miejsce na pewno nie było tym, czego się spodziewał. On i jego kumple z liceum byli w kilku, ale te były w małych miasteczkach, a nie wielkim mieście. To miejsce było szalone, w kolorze głębokiej purpury i szarości. Światło było przyciemnione, jedyne jasne, otaczało dziewczyny na scenie. Kelnerki miały na sobie proste, czarne sukienki i były bardzo miłe. Nie dotknął żadnej, szanując zasady. Nawet widział, jak ochrona wyrzuca kogoś, kiedy bez pozwolenia dotknął kobiety. Byli tam już od godziny, a Kade sączył drugie piwo. Nie chciał się upić wśród nich. Ray i Tony dobrze sobie radzili po pięciu piwach, kiedy Ray spojrzał na Tony'ego i uśmiechnął się do niego. — Już prawie. Występuje
dzisiaj? — Tony wyprostował się i przeczesał włosy. Gdyby Kade nie wiedział lepiej, pomyślałby, że ten facet stara się komuś przypodobać. Tak. Zadzwoniłem, żeby sprawdzić. — Ray zatarł dłonie z zaszklonymi oczami. Kto? — Kade był ciekawy. Nigdy nie widział, żeby którykolwiek z tych dwóch tak się interesował Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 32
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
kobietą. Musiała być świetną striptizerką, żeby wywołać tak nerwowe zachowania. Angelique. Ray powiedział to słowo niemal z szacunkiem, a Tony skinął głową, jakby odnaleźli Świętego Graala. Co z nimi? Była tylko striptizerką. Krok ponad prostytutką w jego mniemaniu. Używały ciał, żeby zarabiać, tylko że legalnie. Żadna szanująca kobieta nie wykonywałaby takiej pracy, gdyby nie musiała. Muzyka się zmieniła i przygaszono światła. Tony i Ray pochylili się do przodu, chętnie i z oczekiwaniem. Piosenka nie była tą, którą znał, ale bit był powolny i zmysłowy. Potem światło rozbłysło, skupiając się na samotnej kobiecie stojącej nieruchomo w środku sceny. Skłoniła głowę i przesunęła się, ukazując ciało, kiedy zaczęła się poruszać. Nie mógł oderwać od niej wzroku. Podeszła do nich, jak myśliwy po zdobycz. Każdy ruch miał doprowadzać do szaleństwa. Pokój był przytłumiony, każdy wstrzymywał oddech podczas jej tańca. Sukienka obsunęła się na ziemię, a kiedy odwróciła się do nich, prosta biała koronka majteczek była najseksowniejszą rzeczą, którą Kade pamiętał. Jej ciało było młode, delikatne i poruszało się z gracją kota, zginała się i skręcała. Spodziewał się taniej i gwałtownej prezentacji, a nie tak erotycznej i hipnotyzującej. Czy każda z tych dziewczyn tańczyła w ten sposób? Nie. Siedzieli tuż przed sceną, a nikt inny nie zwrócił jego uwagi... jak Angelique. Jego wzrok skierował się w górę na szczupłe nogi, twardy tyłeczek, który został stworzony, aby przyciąć do niego dłonie i ścisnąć. Skóra na plecach była gładka, bez skazy. Odwróciła się i pochyliła, a jej twarz wyrosła zaledwie trzy centymetry od niego. Kocie zielone oczy wpatrywały się w niego, pełne uznania. Czuł się jak ktoś, kto uderzył w nadjeżdżającą ciężarówkę. Powietrze uciekło mu z płuc i nie mógł powstrzymać opadającej szczęki. To nie może być ta sama osoba. Rzuciła mu diabelski uśmieszek i mrugnęła. Cholera jasna. Angelique... Angel. Siostra Petera. Nie pomyliłby tych oczu, ani włosów. Były jasnoczerwone, ale nie w brzydkim odcieniu pomarańczy. I jej ciało. Teraz był tak twardy, że Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 33
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
bolesne byłoby wstać i iść do samochodu. Jak miał usunąć to wspomnienie z umysłu? Wiedziała jak się ruszać. Jak mógł pomyśleć, że jest dzieckiem? Tony wyprowadził go z szoku. — Nie bądź sknerą — rzucił. Patrzyli na niego, aż Kade wyciągnął portfel i rzucił dwie pięćdziesiątki. Pochyliła się i zebrała pieniądze, posyłając im buziaczka przed powrotem na środek sceny. Przynajmniej teraz zrozumiał, dlaczego nie zaprosili Petera. Nikt nigdy nie tolerowałby wiedzy, że jego siostra potrząsa tyłkiem za kasę. To był początek jego końca.
Kade!
Przerażony krzyk Angel wyrwał go ze wspomnień i zmusił do ruchu. Znalazł ją w sypialni, plecami do wejścia. Trzęsła się. Wszedł do pokoju, stanął tuż za nią i zobaczył, co ją zdenerwowało. Na łóżku leżała jedna biała róża z odręcznie napisaną notatką:
Wkrótce.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 34
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 4
Nie dotykaj niczego.
Ostrzeżenie Kade'a szumiało w jej umyśle, gdy wpatrywała się w kwiatek na łóżku. Był tutaj. W jej mieszkaniu. Jak wszedł? Nie zamknęła drzwi, albo któregoś z okien? Tuż za oknem sypialni miała straż pożarną. Nigdy wcześniej się nie martwiła, ale teraz obliczała, ile pieniędzy będzie potrzebowała. Na kryjówkę. Miejsce, gdzie trudniej będzie się włamać. Może gdzieś z ochroną. Jako barmanka zarabiała dobrze, opłacała miesięczne rachunki i czesne. Nie pozostawało wiele. Nic w porównaniu do tego, ile kiedyś zarabiała jako striptizerka. Albo egzotyczna tancerka, jak to dziewczyny zwykle się określają. Praca to praca. Nie wstydziła się jej. Opłaciła koszty przeprowadzki i pogrzeb brata. Boston był nowym początkiem. Wymazała starą Angelique i wspomnienia o niej i stała się Angel. Trochę zagubioną kobietą i studentką. Trafiła do baru na pierwszym roku i dostała pracę u Pops'a, gdy bar, w którym pracowała zamknęli. Praca tam była najlepszą rzeczą, jaka jej się przydarzyła. Nauczyła się polegać na sobie, radzić ze smutkiem i liczyć na ludzi, którzy zawsze chronili jej plecy. Ludzie tam byli bardziej rodziną niż zwykłą załogą. A teraz narażała ich na niebezpieczeństwo. Zadręczała się tym. Zwłaszcza o Jessie. Gdyby Angel po prostu weszła do środka i zignorowała śmieci, nic by się nie wydarzyło. Jessie byłaby bezpieczna i zdrowa w domu, zamiast czekać na ochronę policji. Kade złapał ją za ramiona, krzyknęła zaskoczona. Wiedziała, że to on, ale nie mogła powstrzymać małego pisku przerażenia. W jej mieszkaniu przebywał seryjny morderca. Zasłużyła się na jakieś spuszczenie pary.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 35
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Hej, to tylko ja. — Miękki głos posłał dreszcze wzdłuż jej kręgosłupa i nie miał nic wspólnego ze strachem. — Zadzwoniłem do Baileya, zbiera ludzi. Był tutaj, Kade. Dotykał moich rzeczy, robiąc Bóg wie co. Wiem, Angel. Wszystko będzie dobrze.
Tak jak chciała mu uwierzyć, nie zrobiła tego. Ten człowiek znalazł się w tabeli przestępców tuż obok „Dusiciela z Bostonu”. Wszyscy klienci o tym rozmawiali. Był inteligentny, przebiegły, a policja nie mogła go namierzyć. Cholera, najlepsi agenci FBI nie mogli go znaleźć. Zamknęła oczy i uspokoiła się, zanim histeria przejęłaby kontrolę nad jej ciałem. Teraz nie czas na załamanie. Musiała zachować jasność umysłu i skupić się, aby przetrwać.
Nie zostaniesz tutaj, Angel. — Twardy ton Kade'a wyrwał ją z użalania się nad sobą. Oczywiście, że zostanę. To mój dom, Kade. Gdzie indziej mam iść? Zadzwoniłem do brata. Jest właścicielem mieszkania w budynku z ochroną lepszą niż my możemy ci zapewnić. Nik powiedział, że nie ma problemu.
Nikoli Kincaid. Znała go. Dobrze. Chłopak zaczął przychodzić do baru, zanim osiągnął odpowiedni wiek, żeby cokolwiek zamówić. Wiedziała dokładnie, kim był. Kade miał zdjęcia wszystkich braci. Fakt, że nie miał pojęcia, kim była ona, kiedy się spotkali, co tylko wzmocniło jej determinację, by zapomnieć o Kade’dzie. Wszystko, co do niego czuła, skończyło się.
Nie był chętny pożyczać mi mieszkania, dopóki nie powiedziałem, że to dla ciebie. Jest twoim fanem. Jest dobrym dzieciakiem. Wiesz, że to mój brat. — Oskarżenie w jego głosie, kazało jej się wyprostować.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 36
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Przypomniałam go sobie ze zdjęć, które mi pokazywałeś. Czemu? Nie powiedziałaś mu, że się znamy. Nie, Kade. Nie. Dlaczego bym miała? Odszedłeś ode mnie i nigdy nie opowiedziałeś swojej rodzinie o żonie. Dlaczego miałabym mu to wyznać? Hej, zgadnij co? Jestem twoją bratową. Nie, nie. Przeprowadziłam się tutaj, żeby zapomnieć o tobie i o wszystkim innym. Powiedzenie mu tylko przyniosłoby pytania, na które nie ma odpowiedzi.
Rozchylił usta, ale nie skończyłam.
I co masz na myśli mówiąc, że nasze małżeństwo jest legalne? Udawałeś kogoś innego, kiedy się spotkaliśmy.
Westchnął. — Kiedy poszedłem do akademii policyjnej, zostałem zwerbowany w ciągu pierwszego tygodnia. Wszystkie ślady mojego wcześniejszego jestestwa zostały skasowane. Myśleli, że to będzie dla mnie lepsze. Moi rodzice są związani z Rosją, która zwabia największych lordów narkotykowych. Łatwiej było pozostać pod prawdziwym imieniem. Kiedy więc cię poślubiłem, Angel, podałem prawdziwe dane. To było prawdziwe. Po prostu zapomniałem, że nie zostało anulowane — Pokręcił głową, myśląc. — cóż, nie sądzę, żeby to zadziałało, skonsumowaliśmy małżeństwo. Musielibyśmy złożyć wniosek o rozwód. Zapomniał złożyć wniosek o unieważnienie małżeństwa? Była dla niego tak mało ważna, że zapomniał? Świeża fala bólu, spowodowała wzrost gniewu tłoczącego się pod powierzchnią.
Co byś zrobił, gdybym wyszła za mąż? Hmm?
Posłał jej wesoły uśmiech, który kochała. — Cóż, to byłaby ciekawa rozmowa, nie sądzisz? Mogła go uderzyć? Aresztują ją? Może zwali to na emocje związane z zaistniałą sytuacją? Wszystko, żeby zetrzeć z jego twarzy głupi uśmieszek. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 37
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Teraz, zanim wyjdziesz i będziesz się oburzała... Oburzała — Słowo wyszło cicho, a jego wyraz twarzy zmienił się w ostrożny. — Jestem bardzo oburzona, Kincaid. Jestem tak cholernie bardzo oburzona, że nie znajdą wszystkich kawałków twojego ciała, kiedy się go pozbędę. Teraz, moye sokrovishche1, myślę, że musisz się uspokoić. Co to, do cholery, znaczy? — Można by pomyśleć, że lepiej poznała rosyjski, kiedy byli razem. Ale nie. Tylko to jedno zdanie. Przypomniała sobie, bo tak wiele dla niej znaczyło.
Uśmiechnął się. — Kiedyś ci powiem.
Nadal jesteś tym samym draniem, jak kiedyś.
Uśmiechnął się szeroko i zaczął się do niej zbliżać, co sprawiło, że wstała i uderzyła w szafkę. Zatrzymał się zaledwie o krok od niej. Ciepło promieniujące z jego ciała sprawiało, że jej blada skóra zaczerwieniła się, a jej żołądek wzburzył. Zdrajca, pomyślała, kiedy ciało zaczęło działać na jego bliskość.
Spójrz na mnie, Angel.
Potrząsnęła głową i spuściła wzrok. Obserwował rumieniec rozchodzący się po jej twarzy. Jego palce znalazły jej podbródek i podniosły. Te diabelskie oczy były poważne. Nie było w nich śmiechu.
11
Nadal jestem tym samym zadowolonym z siebie draniem, ale jestem draniem, który cię ochroni. Nie prosiłam o twoją ochronę. Ale masz ją. Jestem to winien Peterowi. Zostaw mojego brata w spokoju.
Mój skarbie <3
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 38
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Studiował ją w milczeniu, a potem powiedział coś, co naprawdę ją zniszczyło. — Więc jestem to winien naszemu synowi.2 Pojedyncza łza wypłynęła z jej oka, ale zanim mogła coś powiedzieć, rozległo się głośne pukanie do drzwi. Pochylił się i otarł usta o jej czoło, zanim zostawił ją tak stojącą, podobnie jak kiedyś w szpitalu. Kade otworzył drzwi, aby znaleźć tam kilku specjalistów oddziału kryminalistycznego wraz z Bailey’em. Odsunął się na bok, żeby mogli wejść i skierował ich do sypialni. Przyjechali szybciej niż się spodziewał. — Gdzie panna Brown?
Jechała z dwoma agentami do domu, kiedy wychodziłem. Dałem im konkretne instrukcje, żeby jeden został z nią w mieszkaniu. Zwłaszcza po tym. Jesteś pewny, że to on? Kto inny mógłby to być? — Kade rozejrzał się dookoła, starając się znaleźć jakąś wskazówkę, ale nie znalazł nic. Tylko Angel mogłaby coś dojrzeć. Były chłopak? Prześladowca? Każdy poza naszym seryjnym mordercą. Nie miał wystarczająco dużo czasu, żeby dowiedzieć się, gdzie mieszka i się włamać. Angel? — Zawołał Kade, myśląc, że Bailey ma rację. Może to być jej były, albo obecny chłopak. Może zapomniała o randce, którą zaplanowali? Ślepa wściekłość zabarwiła jego wizję. Lepiej, żeby nie miała chłopaka. Nadal byli małżeństwem. Cholera. Czy tego chce, czy nie. Nawet, jeśli zapomniał.
Kiedy wchodziła do salonu, wyprostowana jak struna z wysoko uniesioną głową, jej oczy płonęły. Pomimo to widział ból pod całą brawurą. Co wystarczyło, żeby go uciszyć zazdrość.
2
Pff…. I kolejna niespodzianka ;)
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 39
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Bailey spojrzał na niego z otwartą ciekawością. Wiedział, że detektyw ma pytania, ale musi poczekać. — Bailey ma do ciebie kilka pytań.
Usiądźmy... Nie.— Kade uciął. — Chcę, analizy wszystkiego na wypadek, gdyby gnój dotknął czegokolwiek. To nie może być miejsce zbrodni. Co? — Angel patrzyła na nich na przemian. — Co masz na myśli? Ktoś tu był. Tak, panno Lemoraux... Pani Kincaid — Wtrącił Kade, żeby zirytować Angel. Lemoraux — Anioł mocno zacisnęła szczękę. Angel — Bailey zaczął ponownie. — Czy to mógł być chłopak, który przyszedł, kiedy byłaś w pracy? Nie. — Potrząsnęła głową. — Nie spotykam się z nikim.
Dziękuję kurwa.
Co z byłymi chłopakami? Ktoś miał klucz? — Bailey wyglądał na pełnego nadziei, ale Angel od razu ją ucięła. Nigdy nie dałam nikomu klucza do mieszkania. Tylko ja je mam i dozorca. Porozmawiamy z nim.
Angel wzruszyła ramionami. — Jestem pewna, że jego żona powie, że był przez całą noc w domu.
Masz dokąd pójść? — Bailey zapisywał wszystko. Już to załatwiłem. — Kade strzelił kłykciami. — Zadzwoniłem też do szefa i poprosiłem o pomoc. Nie potrafię utrzymać śledztwa w toku i Angel bezpieczną. Czy to ważne, że nie chcę twojej ochrony? Nie. — Kade uśmiechnął się. — Jesteś moim ciężarem. Ciężarem? — ryknęła, oburzona.
Kade obserwował, jak jej policzki płoną głęboką czerwienią. Wiedział bez zerknięcia, że rumieniec sięga przez całą szyję do wrażliwej skóry między piersiami. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 40
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Dzieci, skupmy się. — Bailey próbował powstrzymać kłótnię, ale Kade stłumił śmiech. Nie wie, co właśnie zaczął. Więc teraz jestem dzieckiem, bo nie chcę, żeby ten apodyktyczny dupek dyktował mi co mam robić? — machała mu palcem przed twarzą, aż Bailey cofnął się pod ścianę, wyglądając na przerażonego. — Kim do cholery myślisz, że jesteś, nazywając mnie dzieckiem? Stałam twarzą w twarz z seryjnym mordercą, a potem wróciłam do domu, żeby dowiedzieć się, że był w moim mieszkaniu, a dodatkowo, przez cały czas miała do czynienia z tym bydlakiem. Myślę, że mam prawo się złościć. Prawda?
Bailey stanowczo kiwnął głową. — Tak proszę pani.
Więc, zamknij się, kurwa! — Odwróciła się i szturmem ruszyła w stronę sypialni. Weź jakieś ubrania! — Ciąg przekleństw, wybrzmiał korytarza. Kade roześmiał się głośno. Cholera, ależ za nią tęsknił. Słodka Mario, Matko Boża. — Bailey zagwizdał. — Nasz morderca zwróci ją w ciągu godziny. Nigdy się do niej nie zbliży. — A jeśli tak, to będzie ostatnia rzecz, jaką kiedykolwiek zrobi. Więc... to twoja żona? Nie wiedziałem, że jesteś żonaty.
Wzruszył ramionami. — Zapomniałem.
Jak można zapomnieć, że jest się żonatym? Dość łatwo, gdy do tego dołączają złe wspomnienia — mruknął, spoglądając na zdjęcie Angel i Petera.
Jeden ze specjalistów wrzasnął coś do Baileya, a detektyw wyszedł z salonu, zostawiając Kade'a, przeglądającego zdjęcia dziewczyny. Ze ślubu jej rodziców, jej i Petera, kiedy ją podnosił, wzięła je z salonu rodzinnego domu. Miał tak wiele dobrych wspomnień z tym domem.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 41
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Telefon rozbrzmiał z piosenką „Linkin Park” i wyjął go z kieszeni. — Co?
Dzisiejszego wieczoru zachowujesz się jak palant. To była długa noc, Nikoli. Chciałem cię tylko zawiadomić, że zadzwoniłem do Stana, klucz czeka w recepcji. Apartament na ostatnim piętrze. Ta miejscówka ma doskonałe zabezpieczenia. Jedynymi ludźmi, którzy nie muszą się rejestrować, są ludzie, którzy tam mieszkają. A co z gośćmi najemców? Mieliśmy zmianę polityki w zeszłym miesiącu. Goście muszą zostać zarejestrowani z wyprzedzeniem i muszą się pokazywać. Żałowałem tego, kiedy musiałem rejestrować Lily, ale co chcesz zrobić? Zadzwoniłem do budynku i dałem im znać, że Angel tam będzie, upewnij się, że masz klucze. Musisz się zarejestrować zanim wyjdziesz. Dzięki, dzieciaku — Czasami opłacało się mieć bogatą rodzinkę. Zastanawiałeś się nad pracą, którą ci zaproponowałem? Wiem, że Viktor zaoferował ci posadę w swojej firmie. Nie. Nie miałem czasu. Cóż, pomyśl o tym. Gwarantuję, że zarobisz więcej pieniędzy.
Uśmiech w głosie młodszego brata wystarczyło, żeby wywołać u niego podobny. Dzieciak miał sposób na rozweselenie innych. Bezczelny drań.
Tak zrobię, dzięki, Nik. Doceniam to. Nie martw się, stary. Lily ma tam jakieś ubrania, jeśli Angel ich potrzebuje. Nie wiem, czy będą pasowały. Myślę, że jest wyższa niż Lily. Powiedziałem, żeby wzięła kilka rzeczy, ale dzięki. Angel jest przyjaciółką. Mam tylko dwie przyjaciółki, z wyjątkiem Lily. Jeśli czegoś potrzebuje, po prostu zapytaj. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 42
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Wygląda na to, że ją znasz. Tak. Wpadłem na drugim roku do baru, zalany w trupa. Odmówiła obsłużenia mnie, zaprowadziła na zaplecze i położyła spać, od tego czasu byliśmy przyjaciółmi. Nie wiem, dlaczego sprawiła sobie tyle kłopotu, zamiast wsadzić mnie do taksówki, ale dla mnie to wiele znaczy. Uważaj na nią, Kade.
Kade wiedział, dlaczego to zrobiła. Nikoli i on wyglądali podobnie — prawie ja bliźnięta, naprawdę. Angel musiała się domyślić, kim był, kiedy wszedł do baru. Zadbała o niego, ponieważ wiedziała, jak bardzo Kade kochał swojego brata.
W porządku, człowieku. W apartamencie nie ma jedzenia. Nie bywamy tam za często, ponieważ to bardziej wypoczynkowe miejsce. Odnotowane. Muszę iść, Nik. — Bailey machał do niego jak szaleniec. W porządku. Powiedz Angel, żeby dzwoniła, jeśli czegoś potrzebuje. Z przyjemnością pomogę wynająć dla niej dodatkową ochronę. Załatwione.
Pożegnał się i odłożył słuchawkę. Bailey stał na korytarzu roztargniony. Angel tak działała na ludzi. Stłumił uśmiech, zastanawiając się, co teraz zrobiła i jak postanowiła zjechać biednego detektywa. Angel jest jak narowisty koń, kiedy jej temperament daje się we znaki. Ale wtedy jest najwięcej zabawy.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 43
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 5 Angel starała się skoncentrować na mijanym mieście, ale leśny zapach Kade’a atakował jej zmysły. Nigdy nie znosił wody kolońskiej. Ciągle wracały stare wspomnienia, nad których zapomnieniem ciężko się napracowała. Nie, że tak naprawdę zapomniała. Nawiedzały jej sny każdej nocy. Nie mogła się przed nimi ukryć. Podobnie jak w dniu, kiedy znalazł ją na plaży. Sobota. Dwa tygodnie po tym, jak zobaczył ją w „Velvet Room”. Co ją opętało, żeby na niego zerknąć, nigdy się nie dowie, ale diabeł w niej nie mógł się powstrzymać. Mężczyźni wpatrywali się w nią, patrzyli na jej ciało, ale nikt nie dotykał jej, jak Kade. Jego wzrok długo pozostawał na jej skórze. Nie mogła się otrząsnąć.
Kochała wylegiwanie się na plaży, uwielbiała wrażenie, że słońce ją pieści. Kiedy jej przyjaciółki zadzwoniły i chciały wiedzieć, czy idzie, włożyła swoje ulubione czerwone bikini i kapelusz. Godzinę później wyciągały się i podziwiały piękne okazy płci męskiej rozłożone wokół. Dwóch przyciągnęło jej uwagę, mrugnęła do nich zalotnie. Wysoki, blond surfer z cudownym abs’em. Jest tego warty.
Uwaga Jasmine sprawiła, że się uśmiechnęła. Dziewczyna zmierzyła surfera Angel spojrzeniem i wyraźnie dała zielone światło. Hannah zdawała się zgadzać. Nie mogła odwrócić od niego wzroku. Angel spotkała dziewczyny w klubie. Były starsze od Angel, ale dogadywała się z nimi lepiej niż ze znajomymi z liceum. Większość z nich poszła już na studia, a ci, którzy zrezygnowali, najwyraźniej się jej wyrzekli. Nie zgadzali się z jej wyborami. „PIEPRZYĆ ICH WSZYSTKICH” stało się jej mantrą. Angel nie potrzebowała przyjaciół, którzy ją osądzali. Nie wiem — Przygryzła dolną wargę, przyglądając się
blond Adonisowi. — Patrzcie, jak się wygina, kiedy jakaś Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 44
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
dziewczyna przechodzi? A jeśli spędza więcej czasu przed lustrem niż ja? Dziewczyno, proszę. — Hannah potrząsnęła włosami siadając. — Wszystko, co cię interesuje to trochę zabawy. Jesteś za młoda na zaangażowanie. Żyj i weź go do domu. Angel zaśmiała się. — Wyobrażasz sobie minę Petera, gdyby nas przyłapał? Jasmine parsknęła, ale zanim zdążyła coś powiedzieć padł na nie cieć. Spojrzała w górę, ktokolwiek to jest niech zjeżdża ze słońca. Kiedy spojrzała w górę zastygła. Kade. Słońce za jego plecami sprawiało, że wyglądał jak jakiś ciemnowłosy bożek. Angel przełknęła ślinę, usiłując złapać oddech. No cóż, cześć. — Gardłowe pozdrowienie Jasmine wyrwało
Angel z szoku. Strzeliła jej nieme ostrzeżenie, które całkowicie zignorowała. — Jestem Jasmine. Panie — Kade pochylił głowę. — Bawicie się? Angel myślała, że jej przyjaciółki omdlały. Żaden ze znanych im chłopców, tak nie mówił, ale byli tylko chłopcami. Kade był pełnokrwistym mężczyzną. Sto procent naturalności. Teraz tak. — Hannah zatrzepotała rzęsami. — Dołączysz do
nas? Błysnął Hannah uśmiechem, który nakręcił Angel. Ogromna zazdrość, zaskoczyła ją. Nawet nie znała tego faceta, do cholery, a była gotowa pokłócić się o niego z najlepszą przyjaciółką. Cześć, Angel.
Uniosła oczy ku górze, ku jego spojrzeniu. Śmiech tańczył w nim. — Cześć. Ja... — Odchrząknął, a Jasmine zachichotała. — Chcesz
przejść się ze mną wzdłuż plaży? Jasne, że tak — odparła Hannah. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 45
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kade wyciągnął do niej rękę. — Więc, panno Lemoraux? Przejdziesz się ze mną? Angel myślała, przygryzając wargę. Jej usta nagle zrobiły się suche, a żołądek drżał. Oddychaj, dziewczyno — szepnęła Jasmine.
Łatwo jej powiedzieć. Nie na niej skupiały się te diabelskie oczy. Nie ugryzę cię — Wyszczerzył się leniwie. — przynajmniej nie
od razu. Kurwa. Flirtował z nią, a ona nie reagowała. Nie miała żadnej odpowiedzi. Jedyne, co mogła zrobić, to patrzeć na jego wyciągniętą dłoń. Albo nie — Uśmiechnął się i zaczął cofać rękę.
Nie, nie, nie Angel! Nie pozwól mu odejść. Podniosła się i złapała ją. Cholera. Co robiła? Był poza jej ligą, ale kiedy jego dłoń zacisnęła się wokół jej, przyciągnął ją do siebie, zapomniała o tym. Ciepło rozeszło się na jej policzki, a warga ukryła się między zębami, kiedy wpatrywała się w te onyksowe głębiny. Czuła się lekka, pozbawiona tchu...
Angel? Hmm? Jesteśmy.
Zamknęła oczy. Drugi raz tej nocy, kiedy zatraciła się w przeszłości. Musiała z tym skończyć.
Wszystko w porządku?
Kade obrócił się na fotelu, żeby lepiej się jej przyjrzeć. Wyglądała na bladą, zmęczoną i wyczerpaną. Czy to naprawdę ma znaczenie? — Rozpięła pas i wysiadła. Westchnął i zrobił to samo, chwycił torbę Angel i zamknął drzwi.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 46
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Gdzie jesteśmy, do cholery? To mieszkanie Nika. — Skinął głową w stronę wejścia. — Musimy pokazać się w recepcji i odebrać klucze.
Portier powitał ich w wejściu, Kade skinął głową, popychając Angel przez drzwi. Recepcję obsługiwała młoda kobieta w jasnym garniturze. Ochrona siedziała obok ze wzrokiem wbitym w monitory.
Mogę jakoś pomóc? — Uśmiechnęła się grzecznie. Jestem Kade Kincaid. Mój brat, Nikoli, powiedział, że dzwonił i poinformował o naszej obecności przez kilka następnych dni? Ach, tak, pan Kincaid. — Jej uśmiech rozjaśnił się. Posłała mu spojrzenie. — Musimy tylko wypełnić kilka formularzy, zarejestrować pojazd i pozwolić naszym ochroniarzom zabezpieczyć zdjęcia. Zdjęcia? Tak jest. To dodatkowa forma bezpieczeństwa. Naszym celem jest utrzymanie mieszkańców tak bezpiecznie, jak to tylko możliwe.
Nie był pewien, jak zdjęcie w tym pomagało, ale nie spierał się. Miał nadzieję, że Nik ma ibuprofen. W ciągu ostatniej godziny ból głowy zmienił się z nieprzyjemnego w okropny. Zajęło im około dwudziestu minut wypełnienie dokumentów i zarejestrowanie SUVa. Panna z recepcji przyniosła klucze, informując go, że dziś zaparkują samochód. Rano ktoś mu pokaże, gdzie parkuje Nikoli. Nie był zbyt zadowolony, że zatrzymają kluczyki. Jeszcze jedna rzecz. Jeśli ktoś zadzwoni pytając o mnie, bądź pannę Lemoraux, proszę nic o nas nie mówić. To sprawa policji. — Mignął swoją odznaką. Kate, jak mówiła jej plakietka, pokiwała głową, niezręcznie. — Oczywiście proszę pana. Nie podajemy informacji o naszych mieszkańcach ani ich gościach.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 47
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kiedy był usatysfakcjonowany, podniósł torbę Angel i ruszyli w milczeniu do windy. Wsunął klucz do windy i obrócił go przed naciśnięciem przycisku z numerem apartamentu. Nikoli nie żartował, kiedy powiedział, że to miejsce jest bezpieczne. Nikt nie mógł wejść do mieszkania bez klucza. To nie znaczyło, że jego sprawca nie był w stanie zdobyć klucza od personelu. Obserwował ją kątem oka. Nie odezwała się, odkąd wyszli z mieszkania. Jej milczenie go niepokoiło. Angel była gadatliwa. Zawsze wypełniała ciszę swoim paplaniem. To była jedna z rzeczy, które w niej kochał. Milczenie było złym znakiem. Winda otworzyła się, a ona wybiegła. Pokręcił głową. Źle interpretował jej nastrój? Może to przez ostatnie wydarzenia. Albo go nienawidziła. Tak czy owak, byli na siebie skazani. Znalazł ją pochyloną przy ścianie z zamkniętymi oczami. Zatrzymał się i zlustrował jej profil. Stare uczucia wypływały na powierzchnię. Uczucia, którymi nigdy się nie zajmował. Uczucia, na które nie zasługiwał. Nie po wszystkim, co zrobił. Ale nie chciały go słuchać. Chciał ją pocałować, przytulić, obiecując, że nic złego się nie wydarzy. Ale obydwoje wiedzieli, że to kłamstwo. Przez cały czas miały miejsce złe rzeczy. Otworzył drzwi i zaskakując ją. Westchnęła, kiedy się o nią otarł. Powstrzymując uśmiech, otworzył drzwi i włączył światła. Pokój był ogromny. Duża kuchnia z tyłu, salon tonął w ciepłych kolorach. To musiała być sprawka Lily. Nik preferował ciemniejsze barwy. Miejsce wciąż wyglądało na nieużywane. Ale przecież wyjechali do Nowego Jorku po zakończeniu studiów. Twój brat tutaj mieszka? Gniew w jej głosie sprawił, że się roześmiał. — Nie, dzieciak przez cały czas przebywa w kampusie. Przyjeżdża tutaj, żeby od czasu do czasu uciec.
Nie rozumiem. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 48
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Wyglądała na zgubioną. Mógł się założyć, że nie miała pojęcia, że Nikoli jest właścicielem własnej firmy z grami i zarabia miliony rocznie.
Zarabia dużo pieniędzy. Jest studentem. — Odwróciła się, pochłaniając wszystko. — To jest... Zbyt duże, zbyt czyste? — Położył torbę i podszedł do lodówki. Znalazł trzy butelki wody.
Podeszła do okien i wyjrzała na panoramę Bostonu. Widział to stąd, świecące bożonarodzeniowe lampki. Wspaniałe. Ale nie tak pięknie jak kobieta podziwiająca widok.
Na górze są dwie sypialnie. — Kade wziął kilka łyków wody, żeby odwrócić swoją uwagę od jej tyłka. — Główna ma własną łazienkę, więc jeśli chcesz ją wziąć, w porządku. Cokolwiek zapomniałaś, jestem pewien, że Lily ma coś, czego możesz użyć.
Kiedy nic nie odpowiedziała, odstawił butelkę na blat i dołączył do niej przy oknie. — Jesteś tutaj bezpieczna, Angel.
Jestem? — szepnęła.
Nie mógł wydobyć z siebie głosu. Wdychał jej słodki zapach. Pachniała jak jabłka. Kiedyś były to maliny, ale ten nowy zapach był równie odurzający. Pochylił się, głęboko wdychając powietrze, gdy spoglądał w szklane odbicie. Jej oczy były duże, jasne i wrażliwe.
Nie, Kade.
Ostrzeżenie było delikatne, nawet łagodne, ale nie powstrzymało go. Podszedł bliżej, aż przycisnął pierś do jej pleców. Uciekło jej westchnienie, kiedy zanurzył nos w jej włosach, wdychając. Zamknął oczy, a wspomnienia migotały. Oni na plaży, na jej huśtawce, na werandzie, pod prysznicem. Objął ją ramionami i przyciągnął do siebie.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 49
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Proszę, nie.
Zatrzymał się. Przepraszam, Angel.
Cholera.
Nie
chciał,
żeby
płakała.
—
Teraz muszę iść do łóżka.
Jej słowa brzmiały twardo, odsunął się od niej. — Pokażę ci, gdzie to jest. — Zatrzymał się, aby podnieść torbę, a potem zabrał ją na górę. Na szczęście główna sypialnia była za pierwszymi drzwiami. Opuścił torbę na łóżko i otworzył drzwi, myśląc, że to była łazienka. Ale to nie była. Wpatrywał się, zszokowany.
Kade?
Zamrugał, starając się ogarnąć widok. Szybko zatrzasnął drzwi. — Może powinnaś spać w pokoju gościnnym.
Co, do diabła, ma tam twój brat?
Kade chciał zapomnieć o kolekcji pasków, sznurów, szali i innych akcesoriów wśród tego, co wyglądało na rozmaite bicze. W jego pamięci migotały etykiety pojemników. Jezu, kiedy dzieciak tak zboczył z kursu?
Wiedziałam, że Nik jest trochę mroczny, ale nigdy nie sądziłam... — Zamilkła, Kade potrząsnął głową. On i Nik odbędą długą rozmowę.
Angel chciała, żeby Kade otworzył drzwi, które właśnie zatrzasnął. Była ciekawa. Nigdy wcześniej nie widziała czegoś takiego, a to służyło jej rozproszeniu od straszliwego strachu. Poznała Lily. Kobieta też nie wydawała się lubić czegoś takiego. Jeśli to właśnie sprawiło, że byli szczęśliwi, nie wtrąca się.
Przepraszam, nie wiedziałem, że to tu jest. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 50
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Po raz pierwszy przez całą noc wybuchnęła śmiechem. Wydawał się zszokowany i zaskoczony. Zakłopotany. Dziwnie, zobaczyć tę jego stronę. Rzadko ją pokazał.
To tylko zabawki, Kade. Zabawki? — Warknął. — Pozwolisz, żeby ktoś cię zawiązał i lał batem? Nie o to w tym chodzi. — Rozejrzała się i otworzyła drzwi. Pierwsze rzeczy, które zauważyła to bicze, o których wspomniał. Podniosła jeden z nich, stwierdziła, że materiał jest miękki i delikatny. Nie powodował bólu. Wątpiła, czy nawet powodowało pieczenie. — To flogger. Dla przyjemności, nie bólu. Skąd wiesz, co to jest? — Zapytał podejrzliwie, znów się roześmiała. Biedny. Taki onieśmielony. Każdy czytał „Pięćdziesiąt twarzy Grey’a”, Kincaid.
Posłał jej puste spojrzenie. — Nie ja.
Na pewno widziałeś film — Kiedy pokręcił głową, nie mogła tego zrozumieć. — Gdzie byłeś w ostatnich latach? Korki analne, Angel. — Wydawał się zdegustowany. — Dzieciak ma pojemnik z korkami. Są nawet podzielone wielkością!
Wybuchnęła śmiechem. To nie jest śmieszne. Tak, tak jest. — Wyszła z szafy i opadła na łóżko. — Wyraźnie się oburzasz. To jest... nieprzyzwoite. Zapomniała, jak staroświecki sposób myślenia posiada. — Kade, nic z tego nie jest nieprzyzwoite. To tylko zabawki.
Więc chcesz, żebym wsadził zatyczkę w twój tyłek, Angel, kochanie? Tego pragniesz? Zachichotała na jego oczywiste zakłopotanie. — Jesteś świętoszkiem, Kade.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 51
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Świętoszkiem? — Kade podszedł do niej, śmiejąc się złośliwie. — Jestem pruderyjny, tak? — Odwróciła się, aby uciec, ale złapał ją za nogi i pociągnął ją w dół, a jego ciało przytrzymało ją na miejscu. — Świętoszek? Pozwól mi wstać, Kade — Obrazy zamigotały jej przed oczami, Kade stojący nad nią, robiący tyle rzeczy. Próbowała je zahamować, ale jej ciało reagowało. Przypomniała sobie dotyk jego rąk, zataczających powolne, leniwe koła na każdym centymetrze jej ciała. Pamiętała pyszny ból, który przychodził wraz z pocałunkami. Nie chcę. — Szarpnęła się, zszokowana cudownym uczuciem, kiedy zbliżył usta do jej szczęki. Przeniósł się do jej ucha, dotykając wrażliwego płatka. Nigdy ich nie przebiła. Często z niej przez to żartował. Szalenie bała się igieł. Schylił się i szczypnął zębami jej brzuch, zbliżając się do wrażliwego miejsca. Cholera, jak to możliwe, że nadal tak silnie na nią działa, po tylu latach? Pchnęła go mocno. — Wyjdź, Kade. Teraz.
Uniósł głowę i popatrzył na nią. Jego oczy płonęły pożądaniem i potrzebą. Tonął, a ona była kotwicą. Nie pozwoliłaby mu się znowu skrzywdzić. — Wyjść. Kade wypuścił oddech. Popatrzyła na niego, jakby był jakimś problemem, którego trzeba się pozbyć, nawet, kiedy jej ciało pragnęło dotyku. Nienawidziła go. To go otrzeźwiło. Co, do cholery, robił? Cholera, żeby tylko wiedział. Odepchnął się i wyszedł, zamykając za sobą drzwi. Potrzebował rozproszenia, więc wyjął telefon i czekał, aż brat odbierze.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 52
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Joł — Senny głos rozbrzmiał w słuchawce. — Wszystko w porządku? Co jest w twojej szafie i co to jest „Pięćdziesiąt twarzy Grey’a”?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 53
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 6.*** Położył na stole sześciopak Corony, wraz z innymi torbami i zrzucił buty. Piwo pewnie już się rozgrzało, ale trudno. To była długa noc. Jego małe mieszkanie nad garażem pachniało potem i starą pizzą. Od tygodnia go nie czyścił. Matka byłaby przerażona. Na szczęście mieszkała w Kalifornii, trzy tysiące kilometrów stąd. W przeciwnym razie musiałby słuchać jej paplaniny. Włączył telewizor i uruchomił laptopa. Musiał sprawdzić kilka rzeczy. Najgorętszym newsem była ta o szaleńcu z Bostonu, jak go nazwali. Zachichotał. Szaleniec. Był szaleńcem, ponieważ nie miał żadnego szczególnego schematu, co doprowadzało policję i FBI do szału. Zdjęcie wyświetlone na ekranie potwierdziło jego podejrzenia. Anioł z alejki dokładnie mu się przyjrzał. Jego twarz była wyświetlana wszędzie, aby każdy mógł ją zobaczyć. Nie, żeby to w czymś pomogło. Prawdziwe imię usunął z rejestrów publicznych wiele lat temu i pozostawał poza siecią. Jego rodzina oczywiście by go rozpoznała, ale nigdy nie oglądali telewizji. Nie byli zainteresowani. Poszedł do kuchni i wziął talerz, wsypując proszek na zupę. Umierał z głodu po całonocnym śledztwie. Policja uważała, że są jedynymi, którzy potrafią prowadzić śledztwo. Uśmiechnął się w stronę miski. Ten agent FBI szczególnie go wkurwiał. Unikał kamer, szedł dumnie, chociaż nie miał ku temu powodu. Maniery. Facet potrzebował manier. Nie odzywasz się, dopóki, nie masz nic wartego uwagi do powiedzenia. To była pierwsza zasada, którą powinien pojąć. Zdjęcie rudowłosej pojawiło się na ekranie telewizora, zatrzymał się, patrząc na nią. Już ją prześwietlił. Co było dość łatwe. Jej imię zostało wymienione na stronie internetowej baru. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 54
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Potem po prostu włamał się do niezbędnych serwerów i wykopał wszystko, co warto wiedzieć o Angelique Lemoraux. Striptizerce nawróconej do roli barmanki. DMV dało mu adres, poszedł do jej mieszkania sprawdzić, co i jak. Była studentką Uniwersytetu Bostońskiego, na kierunku biznesowym. Wyglądało na to, że chciała otworzyć własny bar. Niestety, te plany pozostaną niespełnione. Miał własne plany dla pięknego anioła, który wpadł mu prosto pod nogi. Ucieczka z agentem pięknisiem trochę niszczy prostotę sytuacji, szczególnie, że przenieśli ją do centrum. Nie, że tego nie zrobi, po prostu dłużej zajmie planowanie wszystkiego od strony logistycznej. Zupa parowała, kiedy zalał ją gorącą wodą z czajnika, po czym skierował się do swojego ulubionego fotela La-Z-Boy po prawej stronie telewizora. Cholera, bolały go nogi. Zupa pomidorowa aromatycznie pachniała. Ciepła ciecz spłynęła mu prosto do gardła, podobnie alkohol. Pieczenie było pyszne. Podgłosił telewizor i rozkoszował się spokojem wsi. Po długiej nocy w mieście potrzebował odpocząć i pozwolić, by samotność go uspokoiła. Zamknął oczy, przypominając sobie na wstrząs na twarzy dziewczyny. Zero strachu, jedynie szok. Żadna z jego dziewczyn nie spojrzała na niego w ten sposób. Zawsze były przerażone, ale nie Angel. Ona była dokładnie tym, czego szukał. Jego pièce de résistance3. Nie, że wstrząs nie był przyjemny. Zwykle podobało mu się, kiedy jego kobiety tak się w niego wpatrywały. Ale musiał przyznać, że barmanka była wyjątkowa. Odważna. Nie uciekła, nie krzyczała, tylko się gapiła. Fascynująca. Bardziej niż ktokolwiek inny. W Bostonie byłaby jego śmiertelnym ciosem. Kiedyś skończy z tym miastem, pojedzie na wakacje. Może Barbados. Zawsze było tam wspaniale o tej porze roku.
3
Gwoździem programu, najcenniejszym okazem
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 55
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Skończył zupę i włożył miseczkę do zlewu. Położył piwo do lodówki i rozłożył zakupy. Idąc korytarzem do łazienki, ziewnął. Małe pomieszczenie zaczęło migotać. Pęknięte lustro pokazywało mu tę samą twarz, od ostatnich szesnastu lat. Jedna mała blizna szpeciła obraz. Prawdziwe oblicze zatracił, szesnaście lat temu i dniu jej zdobycia. Miała trzynaście lat, jego pierwsza. Dźwięki jej krzyków odbijały się echem w każdej minucie, każdego dnia. Nigdy nie spojrzał na siebie tak, jak wcześniej. Patrzył na twarz, którą oglądali inni. Rozumiał przesłanie, nawet je docenił. Uroczy, tak go nazywano. Babcia powiedziała mu, że to twarz po przejściach. Parsknął na tę myśl. To nie wygląd dawał mu komfort, a umiejętności we włamaniach. Zapłacili za swój styl życia, swoje świeckie dążenia i jego zboczone odstępstwa. Jego nowa twarz stała się odpowiedzialnością, przez nową fascynację. Pieprzenie kobiet. Po prostu nie wiedziały, jak zamknąć usta. Potrząsając głową odkręcił gorącą wodę i wyjął scyzoryk. Był ostry, precyzyjny i był jednym z jego ulubionych narzędzi. Światło odbijało się w srebrnym ostrzu, gdy kręcił nim tam i spowrotem. Zdumiewało go, jak jeden prosty przedmiot może wyryć wspaniałe krzyki piękna, zadawać ból i rozwiązać tak wiele problemów, które padały pod jednym ruchem ręki. Noże były fajne. Przetestował wodę swoim najmniejszym palcem. Zadowolony, zmoczył ręcznik i przeciągnął nim przez twarz. Mroczne, niebieskie oczy zmrużyły oczy w stronę lustra. Były bezdenne, puste, obojętne. Często czytał, że w oczach można znaleźć duszę człowieka. Patrząc na siebie, nie wierzył. Bzdury. Jego puste spojrzenie wyśmiewało go, gdy próbował się roześmiać. Czy miał duszę? Nie był pewien, naprawdę, ale lubił myśleć, że gdzieś tam jest. Kochał swoją matkę, ojca, siostrę. Przynajmniej tyle, ile mógł. To musiało się trochę liczyć, prawda? Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 56
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Jego zimna wypowiedź kwestionowała te przekonania. Był popieprzony, a wewnętrzne demony to wykorzystywały. Strach szczypał kąciki jego umysłu. Nie pozwoli, aby własne niepewności przesłoniły mu zadania. Bezmyślnie podniósł nóż i przesunął nim pod brzegiem lewego ucha. Ból był szybki i ostry. Rozkoszował się nim. Po chwili pojawiły się małe kropelki krwi. Zacisnął szczękę, po czym przeszedł do czoła. Kolejna długa linia biegła od linii włosów do lewej brwi. Obserwował niespokojnie, jak krew zaczęła chaotyczne spływać po jego twarzy. Wyjął zestaw do farbowania. Ciemnobrązowe loki wkrótce staną się platynowe, podobnie jak brwi. Niebieskie oczy będą brązowe. Miał mnóstwo soczewek kontaktowych w różnych kolorach. Kropla krwi kapnęła mu prosto na oczy, mrugnął, odganiając ją. Uśmiechnął się i poszedł do kuchni, nie zadając sobie trudu, aby wycierać krew z twarzy. Podniósł gorący czajnik i poszedł przez hol do drugiej sypialni. Pukając, otworzył ją i stał na chwilę, podziwiając widok. Młoda kobieta leżała nago i związana na łóżku, czerwone włosy rozmierzwiły się wokół jej twarzy. Duże, brązowe oczy spotkały się z jego. Uśmiechnął się do niej pewnie i wszedł do pokoju, kładąc czajnik na stoliku nocnym.
Proszę... — wyszeptała, chrapliwie. Potarł kciukiem jej miękką skórę w kojący sposób. Cicho, teraz. — Jego oczy przebiły się przez jej ciało. Dobra, mocna. Bardzo piękna. Dzieło sztuki samo w sobie. Czuł zapach strachu. Zamknął oczy, głęboko wdychał, zapamiętując ten zapach. Dlaczego to robisz?
Bo wyglądasz jak moja barmanka. Potrzebował kogoś, kto wypełni puste miejsce ostatniej dziewczyny. Potrzeba była coraz silniejsza. Wiedział, że jego czas w Bostonie dobiega końca. Jego potrzeby były kulminacyjne, a Angel była ostatnim płótnem. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 57
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Palce opuściły policzek i pogłaskał jej szyję, klepiąc piersi. Zaskomlała, kiedy ścisnął miękki, różowy sutek. Ciemny i twardy. — Lubisz to, prawda, zwierzaczku? — Chwycił ją. Ciemna czerwień zalała jej ciało, rumieniła się. Była zakłopotana. Ciekawe. — Będę o tym pamiętać.
Pozwól mi obiecuję...
odejść,
proszę.
Nic
nie
powiem...
Położył palec na jej wydatnych wargach. — Wszystkie tak mówią, zwierzaczku. Nigdzie nie pójdziesz. Będziemy mieli masę zabawy. Odkryjesz, jak piękne jest twoje ciało. Wziął czajnik i lekko uchylił wieko wystarczająco, aby wypuścić mały strumień. Kierując go ku dołowi, pochylił się i pocałował ją, szybko poruszał językiem, degustując pot strachu. Kiedy wstał, błagała go z przerażeniem w oczach. Przechylił czajniczek i pozwolił małej kropelce wody opaść na jej brzuch. Krzyk był natychmiastowy, ale zignorował to, patrzył, jak woda leje się na jej brzuch i po jej bokach. Nieważne, ile razy to robił, woda nigdy nie podejmowała tej samej ścieżki. Teoria chaosu. Testował ją wielokrotnie, nigdy go nie zawiodła.
Widzisz, nie było tak źle, prawda? — Głaskał pęcherze na jej brzuchu. — Widzisz jak twoja skóra uwielbia gorącą wodę?
Jej piersi przykuły uwagę. Małe, różowe pąki stały wzniesione, błagając o uwagę. Wziął sutek do ust i delikatnie zassał, rozbudzając łzy. Och, tak, tyle radości. Na jego twarzy pojawił się drapieżny uśmiech. Tak wiele zabawy.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 58
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 7 Kade
uważnie studiował panoramę Bostonu, obserwując
spadające płatki śniegu. Od opuszczenia Rosji nie widział śniegu. Naprawdę za tym tęsknił. Wspomnienia z dzieciństwa wirowały po jego głowie. Razem z braćmi spędził wiele godzin budując forty śnieżne potrzebne podczas epickich wojen na śnieżki. Bliźniacy byli jego diabelskimi ulubieńcami, jeśli chodziło o walki, więc starał się ich ochraniać. Tęsknił za rodziną. Myśl uderzyła w jego serce. Może po rozwiązaniu sprawy wyjedzie do Rosji i odwiedzi rodziców i dziadków. Przez długi czas ich nie widywał. Może ponowne częste przebywanie w towarzystwie Nikoliego wzbudziło w nim potrzebę otoczenia się rodziną. A może to Angel. Tak czy owak, musiał wziąć dupę w troki i ich odwiedzić. Na górze coś stuknęło, ostrożne spojrzał w tamtą stronę. Angel wyrzuciła go, więc siedział tu i gapił się na śnieg. Nadal nie potrafił zrozumieć, co go opętało, kiedy przycisnął ją do łóżka i pocałował. Że też w tej cholernej szafie musiały być te wszystkie głupie rzeczy Nikoliego. Nie popierał takich zabaw, ale wątpił, czy jakikolwiek facet, który to zobaczy nie miałby fantazji czy dwóch. Dodaj do całości piękną kobietę i masz nieuniknione. Nigdy nie potrafił trzymać się od niej z daleka. Peter ostrzegał go przed siostrą, ale Kade nie umiał jej sobie odpuścić. Powiedział, że da sobie spokój, nie skomplikuje sytuacji, ale jak osioł, całkowicie zignorował własne rady. Ich pierwsza randka na zawsze wyryła się w jego pamięci.
Pojawił się u niej ubrany w dżinsy i koszulkę, ale nie spodziewał się pięści lecącej w kierunku jego twarzy, jak tylko otworzą się drzwi. To było tak szybkie, że nie miał czasu na unik i cios wylądował prosto na jego szczęce. Nie potknął się, przyjął go. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 59
Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Ty sukinsynu.
Kade potarł szczękę, ale nie cofnął się. — Peter. Mówiłem ci, żebyś się trzymał od niej z daleka.
Był wystarczająco zdenerwowany, bez interwencji Petera. — Lubię twoją siostrę. Chcę tylko spędzić z nią trochę czasu, poznać ją. Wyglądam na głupka, który ryzykowałby naszą przyjaźń? Szanuję ją, Peter. Kade?
Miękki, dźwięczny głos, który prześladował jego marzenia przez ponad dwa miesiące, wybrzmiał zza ściany, jaką był Peter. Ledwo widział czubek jej głowy. Nie była bardzo niska, ale przy nich wyglądała jak maleńka wróżka. Peter rzucił mu kolejne ostrzegawcze spojrzenie, ale odsunął się. Wstrzymał oddech i stanął, nie mogąc robić nic innego jak, tylko patrzeć. Włosy związała w jakiś luźny węzeł, ale kilka pasm opadało na jej szyję. Prosta, czarna sukienka podkreślała jej krzywizny bez odkrywania wiele ciała. Działała bardzo pobudzająco na wyobraźnię. Peter wypuścił coś przypominającego warkot, a Angel zaśmiała się z brata. — Widzimy się później. I nie pisz do mnie! Peter wyglądał na gotowego zarzucić ją sobie na ramię i zabronienia jej opuszczania domu. Nie dziwił się. Spojrzała na niego i musiała zauważyć coś na jego twarzy, ponieważ zbliżyła się. Zamknęli za sobą drzwi, odgradzając się od wrogości Petera. — Twój brat chce mnie skopać. Zachichotała. — Może to zrobić. Mieli podobną budowę, byli awanturnikami. Kade i jego bracia hartowali się, bijając się wzajemnie, ale bał się walki z Peterem. To byłoby jak walka z bratem, Wiktorem. Żaden z nich nie mógł pokonać drugiego. Miał przeczucie, że z Peterem byłoby identycznie. Może, ale to byłoby tego warte. — Posłał jej najładniejszy
uśmiech, na jaki było go stać. Kade był zwykle bardziej Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 60
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
wyluzowany niż teraz, ale powodowała zdenerwowanie, kiedy tylko znalazła się w pobliżu.
jego
Wygięła brew, a śmiech tańczył w jej oczach. — Więc gdzie? Zarezerwowałem stolik w Keellies, a potem pomyślałem,
że możemy pochodzić po plaży. Nocą jest raczej pustawo. Brzmi nieźle.
Kade potrząsnął głową, żeby oczyścić umysł. Była taka młoda. Do diabła, był o rok starszy. Dwoje dzieciaków, którzy nie do końca rozumieli rodzącego się między nimi intensywnego i wszechogarniającego przyciągania.
Hej.
Poderwał głowę, stała na dole schodów, rozglądając się trochę zagubiona. Jej zielone oczy były szerokie, lśniące i zabarwione zmartwieniem. Związała niesforne włosy z powrotem w luźną kitkę, a piżama przylgnęła do niej w sposób, jaki ubrania robią to po prysznicu. Zacisnął usta i stłamsił uczucia. Potrzebowała agenta Kincaid, a nie Kade’a, który ją zostawił.
Czujesz się lepiej?
Skinęła głową, ale nie weszła do pokoju.
Chcesz kawy? Zaparzyłem świeży dzbanek.
Ponownie skinęła, ale nie ruszyła się.
Cóż, usiądź przy wyspie. Zaraz ci podam.
Wstał i poszedł do kuchni. Weszła, kiedy była gotowa. Angel odmówiła pośpiechu. Znalazł pusty kubek i zalał go w połowie kawą, potem wyjął mleko z lodówki i napełnił go. Był zaskoczony, kiedy znalazł mleko, kiedy w szafkach nie było nawet pełnej solniczki. Zgadywał, że Nik i Lily zostawiali tu niezbędne minimum. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 61
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Usiadła i przyjęła kubek. — Pamiętasz, jaką kawę pijam? Jak mogła być zaskoczona? Wszystko o niej pamiętał. Była najlepszą i najgorszą pomyłką. Szalenie ją kochał.
Jesteś jedyną osobą, jaką znam, która pije mleko z niewielkim dodatkiem kawy — Zaśmiał się cicho. — Pamiętasz, jak przyniosłem ci kawę ze śmietanką? Zmarszczyłaś swój mały nosek i zażądałaś, żebym kupił prawdziwe mleko. Śmietana jest paskudna — Zmarszczyła z niesmakiem nos i upiła łyk. — Jest coś do jedzenia? Lily wyczyściła to miejsce. Przygotowują się do sprzedaży. Prawda. Wyjeżdżają z Bostonu po ukończeniu studiów. Do Nowego Jorku.
Naprawdę znała jego brata. Nie był przyzwyczajony do damskich przyjaciółek brata.
Mogę zamówić chińszczyznę albo pizzę. Wiem, że kilka miejsc jest otwartych przez całą noc. Jutro możemy kupić prawdziwe produkty. Pizza. Wytłumacz mi całą tę sprawę z ochroną. Muszę iść jutro do pracy, a w przyszłym tygodniu mam zaliczenia.
Wyciągnął telefon i znalazł numer do pizzerii. — Zazwyczaj dostajesz dwóch policjantów, którzy chodzą za tobą krok w krok.
Więc nikt nie chce mnie zamknąć w wieży? Nie, Angel, nikt cię nie będzie więził. Wolałbym, żebyś trzymała się z daleka od baru, dopóki nie złapiemy tego faceta. Ryzykujesz za każdym razem, kiedy wychodzisz z kryjówki. Muszę pracować, Kincaid. Mam rachunki do zapłacenia.
Podniósł palec i złożył zamówienie na pizzę. Położył telefon na ladzie, zanim odpowiedział. — Wiedziałem, że tak powiesz. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 62
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kiedy mnie tu nie będzie, zawsze będziesz miała przy sobie dwóch opiekunów.
Nie musisz tu wcale być. Właściwie wolałbym, żeby cię nie było.
Starał się przywrócić jej temperament. Przeszła przez przerażające doświadczenie i potrzebowała wyrozumiałości, nie ciągłych kłótni. — Już odbyliśmy tę rozmowę. Nie pozbędziesz się mnie. Pogódź się z tym. Anioł zmrużyła oczy i walczyła z chęcią skrzywdzenia go. Kade zawsze był apodyktyczny, ale teraz, kiedy dojrzał, stał się jeszcze bardziej nieznośny.
Jeśli chodzi o wcześniej... — Odchrząknął, unikając jej spojrzenia. — Przepraszam. Nie miałem prawa tego robić. Nie, nie miałeś. — Jej głos był cichy. Nie musiał wiedzieć, że każdy jej nerw w jej ciele błaga o ponowny dotyk. To przez tą cholerną szafę.
Kolejny uśmiech wpłynął na jej twarz, mimo usilnych starań o jego powstrzymanie. Rzadko widywała go zakłopotanego. W dodatku przez seks.
Po prostu nie rób tego więcej, okej? Żadne z nas nie chce tu być, więc jeśli możemy to zachowujmy się profesjonalnie, byłabym wdzięczna. Mogę to zrobić — Przeczesał włosy. — Powiedziałaś, że masz w przyszłym tygodniu ostatnie egzaminy? Tak? Co studiowałaś?
Wzięła kolejny łyk kawy, zastanawiając się, czy ta rozmowa jest właściwa. Jakaś jej część łaknęła uwagi. Przecież cywilizowana rozmowa nie była wielkim problemem, prawda?
Zarządzanie. Kończę w maju. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 63
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Biznes? — poruszył kubkiem. Chcę otworzyć własny bar. Nie klub ze striptizem?
Zmrużyła oczy. Nigdy nie ukrywał, że nienawidzi jej pracy. Nie szanował nikogo, kto się tak upadlał. To była najczęstsza przyczyna ich kłótni.
Wiesz, Kincaid, myślałam o barze ze striptizerkami. Stać cię na więcej, Angel. Nie ma nic złego w zawodzie striptizerki. Zarobki są lepsze niż w jakakolwiek innej pracy jaką, kiedykolwiek wykonywałam włącznie z barmaństwem. Jaki jest twój problem? Mam problem, ponieważ nienawidzę tego, że pozwalasz całemu krajowi oglądać twoje ciało za kasę?
Angel zamknęła oczy i wzięła głęboki wdech. Rozmowa była złym pomysłem. — Byłam striptizerką, Kade i jestem z tego dumna. Żyłam za to, zapłaciłam za pogrzeb brata i wyniosłam się z Miami. Nie próbuj sprawić, żebym źle się poczuła, bo tak się nie stanie.
Zapłaciłaś za pogrzeb Petera? Nie miał ubezpieczenia na życie?
Potrząsnęła głową. — Nie, nie sądzę, że w ogóle o tym myślał w swoim wieku.
Sprzedałaś dom? Zapewne tym zapłaciłaś za...
Potrząsnęła głową. — Nie. Państwo zajęło wszystko, co posiadał. Nie miałam nic poza pieniędzmi na koncie bankowym. Zbladł. —Dlaczego mi nie powiedziałaś? Mogłaś zadzwonić...
Wyszedłeś tej nocy i nigdy nie obejrzałeś się za siebie. Odniosłam wrażenie, że nie chciałeś mnie już widzieć. Dlaczego miałabym cię szukać?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 64
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Ponieważ zależało mi na tobie i Peterze, Angel, nawet jeśli mi nie wierzysz.
Wybuchła histerycznym śmiechem. — Zależało ci na nas? Aresztowano twojego najlepszego przyjaciela, a potem zostawiłeś żonę samą, płaczącą w najgorszym momencie swojego życia. Troszczyłeś się o nas? Nie śmiej tak mówić. Szybciej, niż mogła mrugnąć, ruszył do lady i owinął wokół niej ramiona. Walczyła, żeby się uwolnić, jej pięści wylądowały brutalnie na jego piersi, ramionach. Chciała go uderzyć, sprawić, żeby poczuł się jak ona, odkąd odszedł.
Shh, moye serdtse — Szeptał smutno. — Tak mi przykro. Nie sądzisz, że trochę na to za późno? — Przepraszam nie wymaże bólu, nie zwróci jej brata. To zwykłe, bezwartościowe, pieprzone słowo. Tak, Angel. Jest za późno, ale mówię to mimo wszystko. Przepraszam. Za wszystko.
Trzymał ją i pozwolił się bić, dać upust jej emocjom. Gdy zaczęły się łzy, nie przestały szybko. Ostrzegała, żeby nie nazwał jej swoim sercem, ale to też zrobił, cholera. Nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo ją skrzywdził. Chęć walki opuściła ją, gdy ból wreszcie ustąpił. Czuła zaciśnięte wokół siebie ramiona, ale nie odrzuciła ich. Oczyściła się jak po burzy.
Tak, skarbie, po prostu pozwól temu odejść — Jego dłoń zataczała kojące koła na jej plecach. Trzymał ją przez długi czas, a potem przeniósł ją do salonu, uspokajając na kanapie. Obserwowała, jak zwilża papierowy ręcznik w kuchni, a potem starannie oczyszcza jej twarz.
Telefon zapikał. — Kincaid... tak, dziękuję. — Wsunął telefon do kieszeni. — Pizza przyjechała. Pójdę po nią. Okej? Skinęła głową, czkając. Posłał jej ostrożny uśmiech i wyszedł z mieszkania. Pochyliła się na kanapie, podciągając kolana pod Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 65
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
podbródek. Wyczerpana. Zakłopotana. Jej mama powiedziała raz, że jedyną osobą, która może zakończyć cierpienie, jest jego sprawca. Czuła się lepiej po tym, jak pozwolił jej dać upust emocjom. Nie, że nie była nadal na niego zła. Dobry płacz tego nie naprawi, ale przynajmniej mogła odetchnąć. I tu był mankament. Niektóre z lęków, które tłumiła przez całą noc wślizgiwały się w jej podświadomość. Patrzyła w oczy seryjnemu mordercy. Przeżyła. Jak, do cholery, się w to wpakowała? Przetarła oczy, próbując pozbyć się zmęczenia. Siedzenie tutaj i użalanie się nad sobą niczego nie zmieni. Wstała i zawędrowała do kuchni, wypłukała kubek i włożyła do zmywarki. Mieszkanie Nikoliego było bardzo eleganckie. Nigdy nie przypuszczała, że chłopak może sobie na to pozwolić. Jedyne, co naprawdę o nim wiedziała, to że był młodszym bratem Kade’a, który czasami przybłąkał się do baru. Jasne, zostawiał jej spore napiwki, ale zwalała to na dobrą robotę, albo może rodzice wysyłają mu jakieś pieniądze. Nigdy nie myślała, że jest właścicielem własnej firmy. Kiedy się pochyliła, odczuła skutki długiej nocy. Jeśli wkrótce nie pójdzie spać, jutrzejsza, ośmiogodzinna zmiana w barze będzie piekłem na ziemi. Jedną z rzeczy, które upodabniały barmanki i kelnerki była dbałość o stopy i plecy. Angel usłyszała przekręcany klucz i podniosła wzrok, widząc, że Kade wchodzi do środka, a trzy duże pizze niebezpiecznie chybotają w jednej jego ręce. Zdenerwowanie ogarnęło jego twarz, kiedy nie zobaczył jej na kanapie.
Angel? — Ściągnął buty i rzucił okiem na schody.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 66
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Odwróciła się w stronę szafek i zaczęła szukać talerzy. Nie była jeszcze gotowa na kolejną rozmowę. Dokładnie cztery talerze leżały w pustej szafce. Kade nie żartował, kiedy powiedział, że sprzątnęli to miejsce. Wyjąwszy dwa białe talerze, odwróciła się do Kade’a.
Wszystko w porządku? — Troska zabarwiła jego twarz.
Skinęła głową i położyła talerze na wyspie. Ile razy jeszcze zapyta, czy jest w porządku? Ile razy będzie musiała jeszcze kłamać i potwierdzać? Podniósł dwa litry Mountain Dew. — Nie mieli Coli, więc wziąłem to. Są jakieś szklanki? Kade przyglądał się jej, kiedy przeszukiwała szafki. Martwiła go. Miał nadzieję, że jedzenie troszeczkę pomoże. Otworzył górne pudełko i rozłożył na talerze. Pikantna włoska kiełbasa i pepperoni. Jej ulubione. Wróciła i usiadła, kładąc szklanki. Podniosła kawałek pizzy i ugryzła, ruszała się sztywno. Jej blada skóra była zaczerwieniona od płaczu, a jej oczy szerokie i zszokowane. Ogrom bólu, który spowodował, przeraził go.
Tak sobie pomyślałem, Angel. Wiem, że to trudna sytuacja, ale pomyślałem, że moglibyśmy zawrzeć rozejm i zachowywać się cywilizowanie? Nie proszę cię o przebaczenie. Proszę tylko, żebyśmy przestali się o wszystko kłócić. Moim zadaniem jest zapewnić ci bezpieczeństwo, a to będzie łatwiejsze, jeśli nie będziemy się drzeć co pięć minut. Nie wyjdziesz, nie ważne ile razy poproszę, prawda? Nie, nie wyjdę. Twoje bezpieczeństwo jest dla mnie pierwszorzędne. Wściekaj się na mnie, jeśli chcesz, ale nie wyjdę. Myślę, że mogę spróbować. Nie obiecuję, Kade, ale spróbuję.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 67
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Odetchnął. Spodziewał się kłótni, ale cieszył się, że się zgodziła. Prawdopodobnie przez zmęczenie. Może po dobrej nocy zaczną od nowa. Może.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 68
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 8 Głowa Angel spoczywała na krawędzi toalety, a żołądek się burzył. Idąc w pracy, myślała, że wyleczyła się z wirusa, ale widocznie się myliła. Usiadła wyczerpana i nieszczęśliwa, wymiotując wszystko, co była warta. Zapach unosił się wokół i sprawiał, że żołądek ponownie się opierał. Odwróciła się wystarczająco szybko, żeby trafić do sedesu. Drogi Boże, ktokolwiek ją tym zaraził będzie cierpiał. Angel, przyniosłem ci Gatorade! — Peter krzyknął zza drzwi.
Jęknęła w odpowiedzi. Jakakolwiek ciecz nie była dobrym pomysłem. Jej żołądek zgodnie przytaknął. Cichy szmer głosów zza drzwiami sprawił, że usiadła, zdumiona. Nie, nie, nie. Kade nie mógł tu być, nie mógł jej zobaczyć w tym stanie. Randkowali od trzech miesięcy. Cholera, mogłyby to być nawet trzy lata, a i tak nie chciałaby, żeby ją teraz oglądał. Powolne przekręcenie klamki wprawiło ją w zakłopotanie i wstyd. Dlaczego Peter go wpuścił? Czemu? Słyszała dźwięk spłukiwanej toalety, a następnie odkręcanie kranu. Pochylił się nad nią, chwytając za włosy. Czarne oczy błyszczały sympatią. Delikatnie otarł jej twarz. W porządku, skarbie?
Angel spojrzała w czystą toaletę, zmartwiona, zdała sobie sprawę, że się rumieni. Chciała się wczołgać pod ziemię i umrzeć. Peter zginie, jak tylko wydobrzeje. Peter poprosił mnie, żebym z tobą posiedział. — Kade przetarł jej
twarz zimną szmatką. — Musiał iść do pracy i nie chciał cię zostawiać samej. Powinnaś była do mnie zadzwonić i powiedzieć, że jesteś chora. Gniew w jego tonie sprawił, że rumieniec przybrał na sile. Był zły, ponieważ nie przyznała się, że jest chora? Yyy... nie. To się nie zdarzy. Nigdy. Gula w gardle rozrosła się, usiłowała usiąść, zanim znowu pochyliła się i zwymiotowała. Kade, podobnie jak jej mama, kiedy była chora trzymał jej włosy i zataczał kojące koła na plecach.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 69
Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Spokojnie, skarbie. Spróbuj oddychać.
Zadławiła się i wstrząsnęły nią suche torsje. Kade po prostu trzymał jej głowę, podczas gdy pozbywała się wnętrzności. Kiedy skończyła, głowa opadła jej na deskę. Kade zwilżył jej twarz. I tak trwali przez ponad godzinę, kiedy torturował ją żołądek. Zaraz wracam.
Była zbyt zmęczona, żeby podnieść głowę, kiedy wstał i poszedł do pokoju. Nie miała energii, martwić się, co tam znajdzie. Nie, żeby wcześniej nie widział jej bielizny. Wrócił z czystymi ubraniami, poduszką i kocem. Usiadł na umywalce i odkręcił prysznic. — Chodź, kochanie, przebierzemy cię. Leżała tam, kiedy ją rozebrał, podniósł i włożył pod prysznic, żeby ją wykąpać i wypłukać włosy. Przez cały czas szeptał słodko po rosyjsku i łagodnie ją masował. Kiedy włosy były czyste, owinął ją w duży ręcznik. Zaraz wrócę, muszę się przebrać.
Podniosła wzrok i popatrzyła na niego. Wszedł z nią pod prysznic, nie martwiąc się nawet o własne ubrania. Jaki mężczyzna tak robił? Żaden, którego znała. Wszystkich przyprawiała o mdłości. Dostałaby sms. Nawet jej przyjaciółki nie zrobiłyby tego wszystkiego. Kade wszedł do środka, przebrał się w koszulkę i dresy jej brata, niosąc Gatorade. Położył to obok i bez słowa zabrał się za suszenie jej włosów. Żołądek ponownie się zbuntował, zdążyła na szczęście do toalety. Były to tylko suche resztki. Kade przez cały czas pocierał jej plecy. Opadła na niego, wyczerpana, ze spuszczonymi oczami. Szepnął coś, po czym, położył na prowizorycznym łóżku i pomógł się ułożyć. Położył się obok i przez resztę nocy opiekował się nią na podłodze łazienki.
To było jedno z jej najlepszych wspomnień. Angel przewróciła się na łóżku i wpatrzyła się w sufit. Zawsze był dla niej taki delikatny, jak była pisklęciem, które łatwo zniszczyć. Nie, że się nie kłócili. Bo kłócili się dużo. Był równie uparty jak ona, może nawet jeszcze bardziej. Denerwował się o jej Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 70
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
pracę i upewniał się, że wiedziała, jak się z tym czuje. Skończyła z klubem zaraz po ślubie, żeby przestał się czepiać. Nie, żeby mogła nadal pracować. Mężczyźni nie przyszli oglądać ciężarnej striptizerki. Nie mogła spać, znalazła pilota od telewizora i przełączyła na kanał informacyjny. Najgłośniejsza historia to seryjny bostoński morderca. Rysunek poszukiwanego mężczyzny wyświetlił się w rogu ekranu. Studiowała portret. Jego oczy nawiedzały jej sny przez całą noc, co sprawiało, że nie spała dobrze. Zerknęła na zegar i zobaczyła, że już popołudnie. Nadal ma kilka godzin do swojej zmiany, ale sen drwił z niej. Nie mając nic do roboty, wstała. Ogarnęła się w łazience, wyczyściła zęby i ruszyła w kierunku schodów. Kade’a nie było widać. Może poszedł do pracy? Spodziewała się, poczuć ulgę, ale szczerze mówiąc, nie poczuła. Strach wykiełkował w jej głowie, przynajmniej z Kade’em, wiedziała, że jest bezpieczna. Będąc sama w wielkim mieszkaniu Nikoliego, czuła się nerwowo. Nie chciała panikować. W kuchni leżała chłodna pizza i butelka wody z lodówki. Zgarnęła dwa kawałki i włożyła do mikrofalówki. Rozejrzała się. Miejsce było większe niż zapamiętała. Ściana zbudowana z samych okien wciąż prezentowała padający śnieg. W tym roku zima była dosyć ciężka, więcej śniegu, niż widziała przez lata. Zwykle, obserwowanie miasta pokrytego śniegiem i przypominającego krainę czarów, przynosiło jej odrobinę radości. Kochała zimę i śnieg, ale nie dzisiaj. Widziała tylko jego, ukrywającego się, czekającego, żeby ją dopaść. Skuliła się, kolejna fala niekontrolowanego strachu przemknęła przez nią. Ten facet od wielu miesięcy porwał kobiety, a nikt, ani policja, ani FBI, nie mogli go odnaleźć. Był duchem. Dlaczego nie wróciła do środka z Jessie? Żadna z nich nie musiałaby się teraz ukrywać i byłaby bezpieczna w swoim przytulnym domu. Skręciła przed kominek, a choinka bożonarodzeniowa lśniła, kiedy popijała gorące kakao. W tym Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 71
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
nowoczesnym, sterylnym mieszkaniu, które nie zapewniało jej ciepła, komfortu i poczucia bezpieczeństwa. Cóż, to nie była prawda. Kiedy był z nią Kade, czuła się bezpiecznie. Może i był draniem, ale obiecał ją chronić i ufała mu. Nie powinna, ale ufała. Kuchenka mikrofalowa oznajmiła przygotowanie dania, podskoczyła. Cholera. Nie dobrze. Przed wieczorem musi opanować nerwy. Bary były głośne, a jeśli będzie podskakiwać przy każdym małym hałasie, wykituje. Laptop wyglądał z torby. Może mogła się trochę pouczyć, czekając, aż nadejdzie czas na przygotowanie się do pracy. Przynajmniej czyniąc coś tak przyziemnego, jak nauka, mogłoby ją trochę uspokoić. Wzięła pizzę i wodę na fantazyjną kanapę Nikoliego i wyciągnęła się. Może jeść pizzę na białej kanapie? Co jeśli ją poplami? Klucz obrócił się w zamku, szła dalej, dygocząc ze strachu. Wstrzymała oddech, wpatrywała się w otwierane drzwi, kiedy ktoś wszedł, śmiejąc się i wnosząc reklamówki z jedzeniem. Całe ciało odprężyło się, gdy rozpoznała Lily i Nikoliego.
Angel! — Nikoli upuścił sobie torby i ruszył w jej stronę. — Nic ci nie jest? Jesteś blada jak ściana. W porządku — wzięła głęboki wdech i wypuściła powietrze. — Po prostu nie spodziewałam się nikogo i... I byłaś przerażona — Lily położyła torby na ziemi. — oczywiście, że tak. Powinniśmy zadzwonić, nie pomyśleliśmy. Nie, jest w porządku. To znaczy, macie prawo tu wchodzić. To wasze mieszkanie. — Odwróciła się do Nikoliego. — Dzięki, że pozwoliłeś mi tu zostać. Doceniam to. Nie ma problemu, Angel. — Nikoli przytulił ją. — Cokolwiek dla mojej ulubionej barmanki. Trzymasz się jakoś? Jest okej. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 72
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Nikoli prychnął. — Gdybym dostawał grosik za każde takie stwierdzenie od Lily, nazbierałbym małą fortunę. Niebieskie oczy Lily zwęziły się. — Naprawdę? Uśmiech Nikoliego poszerzył się i mrugnął do Angel, zanim zwrócił się do Lily. — Teraz, dushka...
Jak ją nazwałeś? — przerwała mu Angel, przerażona. Nie nazwał swojej dziewczyny idiotką, prawda? Dushka. A ile razy ci mówiłam, że masz tak do mnie nie mówić? — przerzuciła grube, czarne włosy przez ramię. Mogę to zamienić na świętoszka.
Angel zachichotała, przypominając sobie twarz Kade’a, kiedy nazwała go tak wczorajszej w nocy. Nikoli spojrzał między nimi i uśmiechnął się podejrzliwie. — Co jest takie śmieszne?
Twój brat. Kade? Wczoraj nazwałam go tak, kiedy zakłopotał się twoją szafą. — zaśmiała się. — Był jak dziewica na studniówce.
Nikoli zachichotał. — Zapłaciłbym, żeby to zobaczyć.
Mówiłam, że powinniśmy wyczyścić szafę. — Lily podniosła torby i ruszyła do kuchni. Nikoli przewrócił oczami i zrobił to samo, zostawiając Angel. Po prostu tęsknisz za tymi jedwabnymi linami. — Nikoli poszedł za Lily, a Angel zauważyła, że przez chwilę jej nie dotykał. To było dziwne, tak jakby dawał jej czas, żeby się do niego przyzwyczaiła. Potem pochylił się i złożył pocałunek na jej szyi, przechyliła głowę i zamknęła oczy. Być może ty tęsknisz za byciem przywiązanym do łóżka — zaśmiała się, kiedy syknął. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 73
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Tak, może weźmiemy kilka rzeczy, przed wyjazdem. — Oczy Nikoli zaszły mgłą. Chwycił ją za ramiona i przytulił. Nadal dziwka. — Lily potrząsnęła głową z obrzydzeniem.
Nikoli wypuścił oburzony syk, ale przytulił ją mocniej. — Ale kochasz swoją dziwkę.
Tak, kocham — Pochyliła się do niego, odwracając głowę, żeby mógł ją pocałować.
Angel odwróciła się i poszła do salonu, zostawiając ich na chwilę samych. Męska dziwka? Cóż, niektóre dziewczyny na uniwerku nazywały go tak, ale nie wiedziała, że Nikoli o tym wiedział. Angel usiadła na kanapie i podniosła pizzę, żeby się w nią wgryźć. Byli tacy młodzi i zakochani. Uśmiechnęła się, przypominając sobie pierwsze miesiące związku z Kade’m.
Przepraszam — Lily dosiadła się na kanapę. — Czasem nie możemy się powstrzymać. Jak się masz?
Angel nie znała Lily. Spotkała się z nią tylko dwa razy, kiedy Nikoli zaciągnął ją do baru. Słodka dziewczyna, miała Nikoliego mocno owiniętego wokół palca.
Dobrze, na prawdę. Nikoli opowiadał ci, że mnie porwano? Co? Nie. Myśleli, że to ten psychol, ale okazało się to zwykły stalker, o którego istnieniu nawet nie wiedziałam. Byłam przerażona, uwięziona w bagażniku, bez telefonu i drogi ucieczki. Po wypadku samochodu, pamiętam tylko ból i świadomość, że nigdy więcej nie zobaczę Nikoliego. Nie było ze mną dobrze. Mówiłam wszystkim, że jest okej, włączając w to właśnie moją męską dziwkę, ale to nie była prawda. Przez cały czas się bałam i miałam koszmary... — Potrząsnęła głową i zamknęła oczy. —Nadal mam koszmary. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 74
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Przykro mi. — Wow. Nie wiedziała o tym. Angel przypomniała sobie, że Nikoli przyszedł i mówił coś o wypadku, ale wydukał ani słowa o porwaniu.
Lily uśmiechnęła się do niej ciepło, a Angel zrozumiała, dlaczego Nikoli mówił, że wszyscy kochali tę dziewczynę. Raz przyszedł do baru, pogrążony w myślach, bełkocząc coś, że nie może się zbliżyć do jakiejś dziewczyny, bo wszyscy go ostrzegają i grożą. Dobro w oczach Lily mówiło o niej więcej, niż ludzie. Była kochana. Jak Nikoli ją zdobył nie ma pojęcia. Chłopak był dziwką w prawdziwym tego słowa znaczeniu, a przynajmniej przed Lily.
Mówię ci o tym, ponieważ rozumiem, przez co przechodzisz, a jeśli chcesz z kimś porozmawiać, jestem tutaj. Albo mogę ci polecić dobrą terapeutkę. Jest wspaniała. Bardzo mi pomogła. Masz na myśli tego szarlatana, który mnie ubóstwia? — Nikoli wrócił do pokoju i rzucił się między nimi. Nie jest szarlatanem — napomniała go Lily. — po prostu uważa, że masz poważne problemy z zaangażowaniem. Nie mam.
Lily posłała mu spojrzenie. — Nikoli, ileż biednych dziewczyn przeżułeś i wyplułeś odkąd zacząłeś naukę na BU? Przeraził się. — To jest kwestia sporna, Lily Bells.
Jesteś dziwką uniwersytetu. — Angel uśmiechnęła się, gdy skrzywił twarz. Nie jestem dziwką. Jestem koneserem kobiet.
Lily i Angel wybuchły śmiechem na jego wyniosłą odpowiedź. Wyglądał tak niewinnie.
Poza tym, jestem z wami, prawda? — Zakwestionował.
Oparła głowę na jego piersi. — Tak, jesteś, ale to nie znaczy, że nie masz problemów. Zwłaszcza po tym, co wydarzyło się między tobą a Kade’em. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 75
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Co się między nimi stało? Uszy Angel uniosły się. O czym ona mówiła?
To było dawno temu, Lily Bells i Kade zostawił to za sobą. — Stal w tonie Nikoliego zakończyła dalsze dyskusje. — Angel, masz w lodówce zapasy na co najmniej tydzień. Potrzebujesz jeszcze czegoś? Nie musieliście tego robić, Nik. Mogłam po pracy przejść się do supermarketu. Wiem, ale po co masz się narażasz na większe ryzyko, niż teraz ? Ten facet to poważna sprawa, Angel. To nie jest odpowiednia sytuacja do kłótni. Jestem zaskoczony, że Kade pozwala ci w ogóle iść do pracy. Twój brat jest arogancki i apodyktyczny, nie powstrzyma mnie od pracowania. Mam rachunki do zapłacenia. Myślisz, że jest arogancki i apodyktyczny? — zerknął na nią. Irytujący drań — mruknęła mrocznie. Och, a to co? Czyżbym wyczuwał coś więcej niż zwykłą wrogość w twym głosie? — Nikoli obrócił się zręcznie. — Może jakieś przyciąganie? Twój brat jest ostatnią osobą, z którą chciałabym mieć coś wspólnego. Coś ci zrobił? — Ekspresja mu pociemniała. — Jeśli tak, to się nim zajmę.
Telefon zadzwonił, zanim zdążyła odpowiedzieć, a Lily poderwała się, żeby odebrać. Zmarszczyła brwi. — Spodziewasz się jakiejś paczki, Angel?
Nie. Ktoś z recepcji ma dla ciebie przesyłkę, dostarczono ją kilka minut temu. Kto wie, że tu jesteś? — Nikoli wstał, a jego oczy stały się czujne. Nikt poza Kade’m i detektywem z zeszłej nocy. Nawet mój szef nie wie, że tu jestem. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 76
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Czekali w milczeniu na pukanie do drzwi. Nikoli otworzył je i wziął pudełko, podziękowawszy. To było proste, brązowe pudełko, które można kupić w każdym Walmartcie i na poczcie. Zostało zaadresowane do Angel. Nikoli poszedł do kuchni, sprawdzając je. Przechylił głowę, nasłuchując.
Co ty robisz? — Lily dołączyła do niego. Próbuję usłyszeć tykanie. Dobry Boże, to nie bomba, Nikoli. Ale może być — zaklął. Oglądałeś za dużo „Castle”. Kate jest gorąca. Castle gorętszy. — Lily posłała mu niewinny uśmiech, który kwestionował ogniki w oczach, a Angel poczuła rozbawienie mimo powagi sytuacji. Byli zbyt słodcy. Jeśliby nie lubiła Nikoliego, mogłaby znienawidzić ich za to, jak szczęśliwi są, podczas gdy jej własna przeszłość wciąż z niej drwi. Otwórzmy to cholerne pudełko. — Angel wzięła jeden z noży. Podniosła pudełko i odwróciła do góry nogami, żeby je otworzyć. Nie chciała przecinać etykiety adresowej. Była wielką fanką „Zabójczych Umysłów” i cieszyła się, że coś z nich wyniosła. Nigdy nie niszcz danych adresowych.
Kiedy otworzyła pudełko, mała biała szmatka wyleciała wraz z odręcznie napisanym liścikiem. Jej dłonie zaczęły się trząść, zanim nawet zauważyła rudy włosy przyklejony do niej. Rozpoznała pismo na notatce. Identyczne jak zeszłej nocy.
Co, do jasnej cholery? — Nikoli sięgnął po to, ale Angel powstrzymała go. Nie dotykaj tego. Zadzwoń po brata. Co… To on. — Jej głos zaczął się trząść, podobnie jak ręce. Znalazł ją. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 77
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Nie mogła oderwać wzroku od notatki.
Wkrótce mój Aniele.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 78
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
RODZIAŁ 9 Parking pękał w szwach od policjantów. Kade zmarszczył brwi, podjeżdżając. To miejsce było położone zaledwie kilka przecznic od baru, gdzie pracowała Angel. To sprawiło, że zmartwił się, że zostawi ją samą w mieszkaniu, ale nie było innej rady. Dwaj policjanci byli już w drodze, kiedy Kade opuszczał budynek, ale to nie powstrzymało podświadomego strachu. Bailey zawołał go, kiedy tylko dostrzegł go w tłumie. Był z tyłu, gdzie stała porzucona, niebieska honda, z otwartymi drzwiami kierowcy. Zauważył torebkę na ziemi, kiedy zatrzymał się przy detektywie.
No cóż, musiał zastąpić ostatnią ofiarę. Po prostu nie przypuszczaliśmy, że nastąpi to tak szybko.
Kade skierował się w lewo i zobaczył, jak jeden z członków jego zespołu rozmawia przez telefon. Jeremy’ego Bradforda Kade nie znał za dobrze. Był nowym nabytkiem, ale przysłał go szef, musiał w faceta wierzyć. Angus nie rzucił by mu kogoś bezużytecznego.
Bailey. — Kade wręczył facetowi kawę. Zatrzymał się po nie, ponieważ potrzebował pobudki. Wczoraj sen nie był jego przyjacielem. Ciągle pogrążał się w świecie wspomnień. Kawa była jego nowym, najlepszym przyjacielem. Dzięki. — Bailey wziął filiżankę i ściągnął plastikową przykrywkę, żeby schłodzić napój. — Nazywa się Julie Helton. Dwadzieścia cztery lata. Wygląda na to, że została porwana zaraz po skończeniu zmiany. Czerwone włosy, brązowe oczy. Cholera. Wygląda jak twoja dziewczyna. — Podał Kade’owi portfel ofiary, zamknięty w worku dowodowym. Aby niczego nie zniszczyć, zostało zabezpieczone, ale Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 79
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
prawo jazdy wyło na wierzchu. Dziewczyna wyglądała identycznie jak Angel. O której zamykają sklep? — Zapytał Kade, żołądek skręcał mu się w supeł. Około trzeciej. Według kierownika dwie kobiety zamykały. Myślę, że pozwoliła drugiej dziewczynie wyjść wcześniej, może wysyłała sms, kiedy stała obok samochodu. Trudno powiedzieć, co się stało. Porwał ją, a my byliśmy tylko kilka przecznic dalej? — Gniew owinął się wokół ciała Kade'a niczym wąż. Odważne bydle. Porwać dziewczynę z policją niedaleko. — Mamy już nagranie? Przykro mi — Jeremy zmarszczył brwi. — Menager powiedział, że kamera jest zepsuta. Kilka dni temu, jakieś dzieciaki się tutaj bawiły. Zgłosił to na komisariacie, ale nie wysłali nikogo, żeby to sprawdzili. Gdzie jest moja kawa? Nie wiedziałem, że tu jesteś. — Kade ostrożnie przeszukiwał ziemię, szukając wskazówek, które mogłyby zostać pominięte. — Śledczy coś znaleźli?
Bailey potrząsnął głową. — Dlaczego, na Boga kierownik pozwolił młodej dziewczynie chodzić samotnie do samochodu, wiedząc, że w okolicy grasuje seryjny morderca?
Podczas ogłoszenia ostrzeżeń o bezpieczeństwie publicznym dla pracodawców upewnimy się, żeby po zmroku ich pracownice były odprowadzane do swoich samochodów. — Jeremy przysiadł obok miejsca, w którym leżała torebka. — Tutaj znaleźli torebkę? Wiem, że zabrali z niej portfel. Nie. Śledczy zrobili zdjęcia miejsca, zanim ją przenieśli. — Bailey popijał parującą kawą. — To było kilka metrów dalej.
Kade nie pragnął niczego bardziej, niż uderzyć w coś pięścią. Nie mógł sobie przebaczyć, że szaleniec zabrał tuż sprzed jego nosa kolejną kobietę. Byli dosłownie pięć przecznic dalej. Ten Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 80
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
parking widać z ulicy. Dlaczego żaden z patroli nie zauważył samochodu?
Kade? Czego? — ryknął. Zimno w jego głosie mówiło wszystko. Musiał się uspokoić. Ani Jeremy, ani Bailey nie zasłużyli sobie na jego wybuch. — Przepraszam. Cała ta sprawa mnie frustruje. Wiem — ciche słowa Baileya odbiły się echem od Jeremiego. — Ta prawda przez ostatnią noc stałą się dla ciebie osobista. Rozumiemy to. Ja nie — powiedział Jeremy. — Co się stało?
Kade wziął płytki wdech. — Przez Angel jest to dla mnie osobiste.
Angel? Jedna ze świadków? Widziała naszego mordercę, prawda? To nie tylko świadek — głos Baileya ucichł. — To jego żona.
Zamieszane brązowe oczy płonęły ciekawością. — Żona? Kade skinął głową, starając się odzyskać kontrolę nad sobą. Bailey musiał nauczyć się trzymać usta zamknięte.
Nie wiedziałem, że jesteś żonaty. Zapomniał — dodał Bailey. Zapomniał? — Jeremy z niedowierzaniem gapił się na Kade'a. — Jak, do cholery, mogłeś zapomniałeś, że jesteś żonaty? Moja żona wybiłaby mi z głowy wszystko na czym, mógłbym położyć na ręce, nie pozwoliłaby mi zapomnieć o naszym małżeństwie nawet przez jedną sekundę. To skomplikowane i nikt nie może się dowiedzieć — Spiorunował wzrokiem Bailey’a, który tylko uśmiechnął się szeroko. — Docenię dyskrecję. Jak
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 81
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
myślisz, co zrobi nasz dowódca, kiedy dowie się, że świadek jest żoną jednego z agentów? Kincaid ma rację. — Jeremy przekrzywił głowę na bok, starając się rozluźnić mięśnie. — Ten facet? Jest cholernie nieprzewidywalny. Nie ma żadnego schematu. Dajmy mu powód uczynienia tego osobistym, a dostaniemy kolejne problemy. Jest typem nękającym Kincaida. Do końca życia będzie pamiętał go za wszelkie brutalne zagrywki. I znając Kincaida zżera go to żywcem. Prosiłem o analizę psychologiczną? — Wypluł, chociaż wiedział, że każde słowo Jeremy’ego było prawdą. Przeanalizowałem każdą osobę, z którą miałem styczność od pierwszego tygodnia. Byłeś trochę cięższy do rozgryzienia niż reszta, ale teraz z tymi nowymi informacjami wszystko się zgadza.
W oświadczeniu nie było żadnej arogancji, złości, ani śmiechu, tylko uczciwość, ale kłuła. Nie lubił, kiedy ktoś go prześwietlał. Nie chciał, żeby ktoś dostrzegł mur, który postawił. Wewnątrz była ciemność, której nikt nie musiał widzieć.
Czy jest tutaj coś jeszcze, co musimy zobaczyć? — Kade wrócił do sprawy. Wolał skupić się na złapaniu bydlaka, zanim miałby okazję zbliżyć się do Angel.
Bailey potrząsnął głową, a Kade wrócił od SUVa. Opuścił ich, by udać się na posterunek. Miał nadzieję, że na posterunku czeka na niego wstępny raport medycyny sądowej. Przeszukanie samochodu odbędzie się w garażu BPD. To zajmie trochę czasu, ale w międzyczasie on i Bailey mieli wiele do zrobienia. Musieli porozmawiać z rodzicami kobiety znalezionej w nocy, a także porozmawiać z rodzicami nowo uprowadzonej. Nienawidził rozmów z rodzinami ofiar. To było trudne, ale taką miał pracę. Ojciec nigdy nie powalał, żeby zrzucił swoją powinność na innych. Kade stosował się do jego rad, szczególnie w trudnych sytuacjach, takich jak te. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 82
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Spojrzy im w oczy i obieca złapać mordercę córki. Zrobi to. Choćby miała to być jego ostania rzecz, przed śmiercią.
*** Miejsce było pustawe, a spokojna melodia grała tak cicho, że trudno było dosłyszeć słowa. Nie rozpoznał piosenki, ale uznał, że jest przyjemna. Wnętrze baru było kojące. Otaczał go zapach drewna mahoniowego. Pracownicy, dbali by wszystko było czyste i przyjazne dla ludzi. To było jego pierwsze spostrzeżenie na temat O'Grady's. Był mile zaskoczony, szczerze mówiąc. Większość barów była zadymiona i brudna. Przynajmniej te, które odwiedzał. Zawędrował do baru w kształcie litery L i zajął miejsce, spoglądając na dobrze oświetlony bar. Wystawili wszystkie najlepsze drinki. Nie, żeby był tutaj po drinka. Musiał zrobić rozpoznanie i przetestować swój nowy wygląd. Dzięki odrobinie wybielacza i nożyczkom, miał teraz krótkie blond włosy i brwi. Przy tej blondynce, jego włosy wyglądały prawie platynowo albo srebrnie. Kontakty zmieniły jego oczy na brązowy odcień. Ale to świeże rysy twarzy naprawdę zmieniły jego wygląd.
Cześć przystojniaku.
Barmanka, która postawiła przed nim małą serwetkę, nie była żadną z dwóch kobiet z nocy. Ta była wysoka, a jej lekko karmelowa skóra sprawiła, że się wyróżniała. Ładna. Gdyby nie zdecydował się na rudowłosą, ta byłaby idealna. Nadal może, jeśli anioł okaże się tak nieuchwytny, jak oczekuje. Uśmiechnął się do niej leniwie, ale efekt zrujnował się, kiedy skrzywił się przez ból w ranach.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 83
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Wyglądasz jakbyś skończył po złej stronie walki na nożyczki. — Słodka barmanka mrugnęła do niego, nie starając się ukryć ciekawości. Bardziej jak po złej stronie drutów do szycia. — Mrugnął. — Moja babcia ma Alzheimera i nie rozpoznaje mnie. Wystraszyła się, myśląc, że jestem kimś obcym i tak skończyłem, zanim ją uspokoiłem. Biedactwo. — Barmanka skuliła się, współczująco. — Co chcesz? Na mój koszt. Szkocką, proszę. Jestem zaskoczony, że to miejsce jest otwarte tak wcześnie. Jest dopiero dziesiąta. Właściciel kocha swoje interesy, więc serwuje śniadanie, lunch i kolację. Pop jest charakterny. Pops? Jest wystarczająco stary, żeby być dziadkiem każdego z nas. Wszyscy nazywają go Pops. Dba o nas na swój własny sposób. Świetny facet. Na to wygląda. Jestem Josh. — Postawił napój przed sobą. — A ty jesteś? Ellen — zarumieniła się, podając mu rękę. Przygryzła lekko wargę i musiał przypomnieć sobie o cierpliwości. Ta piękność była poza zasięgiem, chyba że zajmie mu dłużej niż oczekuje zdobycie jego anioła. Co mogę tu zjeść? — Posłał jej półuśmiech i to wystarczyło, żeby nagrodziła go kolejnym cudownym rumieńcem. Jej skóra czerwieniła, dokładnie tak, jak pod gorącą wodą. Odwróciła się, oferując mu wspaniały widok na jej plecy. Długi, piękny kręgosłup, zgrabne biodra i tyłek, który błagał o dotyk. Zamrugał. Nie. Nie czas na to. Ma swoje zadania.
Drzwi otworzyły się w tym samym momencie, kiedy podała mu menu. Weszli oficerowie, biorąc stół blisko baru. Spojrzeli na niego, a potem odwrócili wzrok. Mały uśmiech wykwitł mu na ustach. Nie poznali go. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 84
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Co chcesz, kochanie? — Ellen uśmiechnęła się. A co z tobą? — mrugnął do niej i roześmiał się. Kolejna para gliniarzy weszła, chwilowo ją rozpraszając. Dała znak kelnerką. Jedzenie musi być dobre, skoro przychodzą tu najlepsi gliniarze w Bostonie — Zamknął menu. — Wezmę naleśniki z jabłkami i boczek z jajkami. Zwykle tutaj nie przychodzą. — Wbiła zamówienie. — Przynajmniej nie do ostatniej nocy. Wczorajszej nocy? — Dołożył wszelkich starań, aby wydobyć z siebie ciekawość. — Ktoś się bił?
Jej miękkie wargi rozwarły się lekko. — Bałam się dzisiaj przyjść do pracy.
Czemuż to, kochanie? Kojarzysz tego szalonego faceta, który zabija kobiety? — szepnęła i pochyliła się do przodu, pokazując biust. W pełni wykorzystał podgląd. Tak. Okropna sprawa. Był tutaj wczoraj w nocy. Co? — Uniósł wzrok, udając zszokowany wyraz. — Tutaj w barze? Na zewnątrz. Wyrzucając ciało. — Widział wyraźny strach. Mógł niemal posmakować słony, gorzki smak, jej skóry, śliskiej od potu po dobrej rundzie z jego ulubionym narzędziem. Cholera — zagwizdał. — To musiało być przerażające. Zwłaszcza dla Angel. Widziała go. Chodzi mi o to, że dobrze mu się przyjrzała. — Wyjęła papier i położyła przed nim. Był to szkic, który Angel stworzyła na policji. Widząc to z bliska, musiał przyznać, że podobieństwo jest ogromne. — Nie wyobrażam sobie, co ona przeżyła, ona czy Jessie. Jessie? Jedna z naszych kelnerek. Też go widziała, ale tylko przelotnie. Kiedy Pops zadzwonił i poprosił mnie, Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 85
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
żebym przejęła zmianę Jessie, prawie odmówiłam. To znaczy, co jeśli wróci, szukając jednej z nich? Zerknął na policjantów, którzy obecnie śmiali się z czegoś. — Myślę, że z tymi facetami będziecie bezpieczne. To znaczy, nie może być na tyle głupi, żeby przychodzić do miejsca pełnego policji. Skinęła głową. — Tak się uspokajam. Mówili, że będą mieli oko na okolic, dopóki nie rozwiążą sprawy. Tajniacy mają kręcić się tu i tam, żeby nie zakłócać pracy w nocy. Pop tego zażądał.
Przynajmniej jesteś chroniona przed wielkim złym wilkiem.
Wypuściła nerwowy śmiech. — Mam nadzieję, że tak, ale chciałabym się znaleźć w pobliżu tego psychola. Nawet nie masz pojęcia, moja piękna, nawet nie masz pojęcia.
Zaraz wracam. Idę sprawdzić co z jedzeniem.
Spojrzał na swoje zdjęcie. Angel bardzo dobrze zapamiętała szczegóły. Doskonała pamięć, ale nie oczekiwał niczego innego od swojego ideału. Tego, który ułoży w całej chwale w galerii sztuki obok uniwersytetu. Tego, w którym jego dziadek po raz pierwszy pokazał swoje obrazy. Gdyby tylko stary widział go teraz. Nie miał wątpliwości, że byłby dumny. Ellen niosła jedzenie. Wczoraj nie zjadł niczego poza zupą. Jego żołądek poruszył się z uznaniem na zapachy, które obecnie atakowały jego nos. Postawiła przed nim talerz i puszkę dr Pepper'a, spędził następną godzinę rozmawiając i flirtując z ładną Ellen. Przez ten czas, przyszedł nie jeden oficer i nawet na niego nie spojrzał. Wszystko miało się lepiej niż planował. Istotnie.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 86
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
RODZIAŁ 10 Kade
przecierał
kark,
podczas
gdy
Bailey
parkował
samochód. Sprawdzono go dopiero o trzeciej po południu. Był podminowany, spisując akt zgonu. To była najtrudniejsza część bycia gliną. Mógł być agentem specjalnym FBI, ale w sercu nadal był oficerem policji. Poinformowanie rodziny o śmierci bliskiej osoby, nigdy nie było proste. Wiele policjantów, których znał, w tym agenci FBI, często mówili, że z czasem staje się to łatwiejsze, ale dla Kade’a nic się nie zmieniło. Załamane spojrzenia, żal zawsze z nim pozostawał. Szczypiący mróz uderzył w niego, jak tylko wysiadł z samochodu. Cholera, ale w Bostonie było zimno. Wściekle zimno, jak twierdził Bailey. Jego babcia wyśmiała by wszystkich, którzy kulą się przed lodowatym powietrzem. Rosja była chłodniejsza, to byłby dla niej cieplejszy front. Potrząsnął głową i podążył za Bailey’em na posterunek. Sierżant zadzwonił do niego, nie przysłuchiwał się rozmowie, dopóki Bailey nie zaczął unosić głosu i pytać, dlaczego nikt ich nie poinformował wcześniej. Kade zerknął na niego z niepokojem.
Angel jest tutaj z twoim bratem. To wszystko, co wiem.
Kade poczuł panikę osadzającą się w gardle. Wyciągnął telefon, sprawdzając, czy nie ma żadnych wiadomości i odkrył, że telefon padł. Boże, co jeśli do niego dzwonili? A jeśli coś się stało? Próbował ją porwać? Miliony pytań przebiegło przez jego głowę, doprowadzając do szaleństwa, kiedy czekali na windę. Najpierw odszukał oczami brata, rozmawiał z jednym z oficerów, trzymał dwa kubki kawy ze Starbucksa. Ruszył w jego stronę, kiedy Nikoli go zauważył, wyraz jego twarzy zmienił się na pełen furii.
Gdzie ty, do cholery, byłeś? — głos Nikoliego był płaski, ciężki. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 87
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Powiadamiałem rodziców, że ich córka nie żyje — Przeczesał włosy. — Co się stało? Twój psychol wysłał Angel paczkę.
Zachwiał się. Skąd wiedział, gdzie przebywa? — Co w niej było?
Notatka, mówiąca: „wkrótce, mój Aniele” i pasmo włosów. Cholera — wystękał Bailey, a bracia odwrócili się w jego stronę. — Kiedy dotarła do mieszkania? Około dwunastej trzydzieści. Jak tylko ją otworzyła, zadzwoniliśmy do Kade, który nie odebrał. — Nikoli rzucił mu piorunujące spojrzenie. — Kiedy nie mogliśmy się z tobą skontaktować, przyjechaliśmy tutaj. Ilu ludzi dotykało pudełka? — spytał Bailey, wyciągając telefon. Nie jestem pewien, ale na pewno recepcjonistka i ja, kiedy ją odebrałem. Później już tylko Angel. Tutaj oficer zabrał ją od razu do badania. Gdzie ona, do cholery, jest? — szczeknął Kade, spanikowany. Jest w sali konferencyjnej. — Nikoli uniósł kubek kawy. — Poszedłem na drugą stronę ulicy po kawę. Jest wstrząśnięta.
Kade odwrócił się i pobiegł w tamtą stronę. Wpadł do pokoju i odetchnął, kiedy zobaczył, że jest bezpieczna i zdrowa. Nic jej się nie stało. Nie dał jej szansy się odezwać. Podszedł do niej i przytulił mocniej niż kiedykolwiek. Była bezpieczna. Angel westchnęła, kiedy Kade wbiegł do pokoju z szaleństwem w oczach. Kiedy zobaczył ją, odetchnął całym ciałem. Z pewnością nie spodziewała się, że będzie ją trzymał, jakby nie było jutra. Trząsł się ze strachu. Zdumiało ją to. On się nie bał, był przerażony. Przez nią. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 88
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
To. Nie. Ma. Sensu.
Wszystko w porządku? Nie jesteś ranna? — Zrelaksował się na tyle, żeby się cofnąć i przyjrzeć się jej twarzy. Patrzyła w te onyksowe oczy i próbowała zrozumieć, co on robi. W co gra? Odpowiedz mi, Angel! — Potrząsnął nią lekko. — Jesteś ranna? Nie — wymamrotała. — Nic mi nie jest. Dzięki, kurwa. Kade? — Nikoli stał w drzwiach, zdezorientowany, z kawą w dłoni. — Co się, do cholery, dzieje?
To pytanie, które Angel zadaje sobie, odkąd Kade zaatakował ją na łóżku. Nikoli postawił kawę na stole i usiadł. — Wyjaśnij. Kade puścił ją i opadł na krzesło. Chciała wiedzieć, co się dzieje.
Później. — Kade w mgnieniu oka przeszedł z zaniepokojonego na tryb agenta FBI. Jego postawa zmieniła się i stał się profesjonalnym policjantem, ten wizerunek widziała tylko raz i to wystarczyło. Wtedy ją złamał. Angel. — Bailey zamknął za sobą drzwi i zajął miejsce obok Nikoliego. — Możesz nam powiedzieć, co się stało? Nie ma za wiele do powiedzenia. — Ogrzewała zimne dłonie o ciepły kubek kawy. — Dostałam paczkę, otworzyłam ją. W środku była notatka i włosy. Rude włosy.
Rude włosy. Jak jej.
Wczoraj porwał młodą kobietę — powiedział spokojnie Bailey. Rudowłosą? — Dlaczego zapytała, nie wiedziała. Odpowiedź była oczywista. Tak — Zacisnął usta. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 89
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Porwał ją przeze mnie — wymamrotała i wzdrygnęła się. Ta dziewczyna cierpiała teraz z jej powodu. Tego nie wiemy. — Powiedział, milczący do tej pory Kade. — Mógł planować to już wcześniej. Nie ma wzoru, którego się trzyma. Ma rude włosy, Kade — Wyszeptała. Wiem, moye serdtse, ale to nie twoja wina. Słyszę trybiki obracające się w twojej głowie.
Angel zignorowała zaskoczony wdech Nikoliego. Oczywiście, wiedział, co oznaczają te słowa. — Widziałam go. Odtworzyłam jego twarz. On wysyła mi liściki, Kade. To? To moja wina.
Nie, nie jest. To jego wina. Jego chory umysł jest winny. Nie zrobiłaś nic złego, Angel. Nie możesz winić się za jego obsesję. Ma rację. — Bailey przerwał pisanie w swoim małym notesie. — Jeśli nie byłaby to ona, byłby to ktoś inny. Nie możesz winić się za coś, co zrobił.
Mogli sobie mówić, co chcą, ale to wszystko przez nią. Porwał jakąś biedną, niewinną dziewczynę, bo miała podobne rude włosy.
Angel, czujesz się bezpiecznie w tym mieszkaniu? — Bailey wyciągnął ją z mrocznych myśli. — Oczywiście wie, gdzie jesteś. Możemy cię przenieść. Zabiorę cię do jakiegokolwiek hotelu. — Nikoli złapał ją za rękę. — Wszystko, czego potrzebujesz, Angel, po prostu powiedz i masz to załatwione. Jak bezpieczny jest apartament? — Kade warknął i ponownie, Angel była w szoku, widząc wypływającą z niego zazdrość. Nie podobało mu się, że jego brat jej dotyka. Nikoli wychwycił to, wycofał dłoń, skonsternowany i lekko zafascynowany. Budynek jest jednym z najlepiej chronionych w mieście. Właśnie dlatego go kupiłem. Nie wspominając już o wewnętrznym zabezpieczeniu mieszkania. Potrzebujesz specjalnego klucza, żeby z windy dostać się do Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 90
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
penthouse’u. Jest również kod bezpieczeństwa i klucz, którym otwiera się klatkę schodową. To Fort Knox, człowieku. W takim razie powinno być okej — Naprawdę nie chciała, żeby Nikoli wydawał na nią jakieś pieniądze. Może mieć własną firmę, ale nie chciała go obciążać. Myślę, że załatwię ci dodatkową ochronę. — Angel odwróciła się w stronę Kade’a. — Zwłaszcza, kiedy mnie tam nie ma. Chcę kogoś na korytarzu prze drzwiami, na parterze i do obserwowania wszystkich wejść do budynku. Jasne. Zadzwonię do Viktora i zobaczę, czy ma kogoś dobrego. Jeśli nie, do wieczora załatwię jakiś ludzi. Viktora - twojego brata? — Dlaczego mieliby mieszać w to kolejnego brata? Tak. — Nikoli skinął głową. — Wiktor jest byłym Marine, obecnie prowadzi własną firmę ochroniarką, Kincaid Security Corp. Zabezpieczenie Hardcore. Zatrudnia byłych wojskowych. Skąd wiesz, że Viktor to nasz brat? Bailey, możesz odszukać osobę, która wzięła pierwszy raport i kto badał miejsce zbrodni?
Bailey spojrzał między nimi i skinął głową. Wstał i zamknął za sobą drzwi.
A teraz, powiecie mi, co się to dzieje?
Kade przymknął oczy, przeczesał dłonią potargane włosy, a potem spojrzał na brata. — To moja żona. Nikoli gapił się na niego. — O czym ty mówisz? Zgrywasz się?
Nie. — Angel skrzyżowała ramiona. — Chociaż ja również, nie wiedziałam, że nadal jesteśmy małżeństwem, dopóki nie zjawił się w nocy, w barze. Nie rozumiem. Jak mogłeś nie wiedzieć, że jesteś żonaty? Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 91
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kade wyglądał jakby chciał zwiać, gdzie pieprz rośnie, a Angel niemal zrobiło się go żal. Wyjaśnienie swojej rodzinie, że zapomniało się, że jest się żonatym, nie może być najłatwiejszą rzeczą na świecie.
Pamiętasz, kiedy pojechałem pod przykrywką do Miami? Taaa, cholernie przestraszyłeś Mamę, kiedy nie odzywałeś się przez niemal dwa lata. Przez chwilę wszyscy myśleliśmy, że nie żyjesz. Spotkałem Angel, kiedy działałem jako tajniak. Jej brat był związany z ludźmi, którymi musiałem się zająć. Pobraliśmy się, wszystko się spieprzyło i się rozstaliśmy. Więc to nie było prawdziwe małżeństwo? — Nikoli uniósł brew. Tak właśnie myślałam. — Angel potarła ramiona, kiedy wspomnienia pogrążały ją w jeszcze większym smutku. Wyparła je. Tak długo trzymała je w zamknięciu, że nie pozwoli im się teraz zmiażdżyć. Nie, kiedy musiała być silna. Ale? Ale używałem wtedy prawdziwego nazwiska, więc w papierach również takie istnieje. Nie mogliśmy go unieważnić, ponieważ zostało skonsumowane. Potrzebowalibyśmy rozwodu, o czym nie myślałem, dopóki jej nie zobaczyłem. Zapomniałeś? — Nikoli odchylił się, studiując brata. — Jak mogłeś, kurwa, zapomnieć o czymś takim? Odpuść, Nik — Angel pochyliła się do przodu. Obserwowała Kade’a. Rozumiała, że zostawił to w przeszłości i stara się o tym nie myśleć. Musiała zmusić się do tego samego, aby chronić to, co pozostało z jej rozbitego serca. To sprawiło, że zastanawiała się, czy Kade również musiał się otoczyć murem. Ale to oznaczałoby, że go obchodziła, a jego działania mówiły inaczej. Mylące. Ten bałagan zaczął wszystko zmieniać. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 92
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Jej prośba przyniosła intensywne spojrzenie Nikoliego na nią. — Wiedziałaś, kim jestem, kiedy przyjechałem do Pops tamtej nocy?
Spójrz na siebie, Nik. Nawet jeślibym nie widziała twojego zdjęcia, to domyśliłabym się. Wszystko wskazuje, że jesteście braćmi. Traktowałaś mnie jak rodzinę, Angel. Nigdy tego nie rozumiałem, ale teraz rozumiem. — Jego twarz stała się tak poważna, że się zaniepokoiła. — Jesteś rodziną. Nie. — Potrząsnęła głową, emocje, nad którymi tak ciężko pracowała, żeby schować, wypływały. — Ja... byłeś młodszym bratem Kade’a... i... po Peterze... po prostu... Musiałaś chronić kogoś, kogoś, kogo uważałaś za rodzinę.
Spojrzała na Kade’a. Jego czy przepełnione były zrozumieniem i smutkiem. Myślał o ich synu? Ból w nich... ściana wokół jej własnego serca pękła, zamki w drzwiach poluzowały się. Nie. Nie. Nie. Nie ulegnie. Nie, ponownie. Ale co, jeśli podświadomość.
cierpi
równie
mocno
jak
ty,
szepnęła
Dlaczego nam o tym nie powiedziałeś? — zapytał Nikoli, zmuszając ją do skupienia uwagi z dala od zdradzieckich myśli.
Kade wzruszył ramionami. — To tylko i wyłącznie sprawa, moja i Angel. Nikoli patrzył na nich przez dłuższą chwilę, a następnie wzruszył ramionami. — Cóż, myślę, że dostaliśmy to, czego zawsze chcieliśmy, ale się obawialiśmy. Co to znaczy?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 93
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Siostrę. — Roześmiał się. — Boże, wiem o niej przez chwilę i ta masa kłopotów, które spowodowała. — Wyciągnął telefon. Co ty robisz? — Przerażenie odmalowało się na twarzy Kade’a, zaczął się podnosić. — Nie waż się wypaplać tego Mamię, ani Babushka. Nawet nie wiem, co...
Nikoli uniósł palec, uciszając go i włączył telefon na głośnik. Cholera, do kogo on dzwonił? Kade warknął, Angel była tuż za nim. Gdyby dzwonił do ich matki... potrząsnęła głową. Nie. Ona i Kade mogą być prawnie małżeństwem, ale nie byli mężem i żoną. To tylko zdenerwowałoby rodzinę Kade'a.
Hej, Nik. Co się stało? — głos Viktora był głęboki i bogaty, jak Kade’a. Jego rosyjski akcent był znacznie bardziej wyraźny niż znanych jej braci. Dostałeś moje wiadomości? Tak. Więc dlaczego, do cholery, nie oddzwoniłeś? Nie truj, Nik. Właśnie wróciłem z Rosji. Jestem wypieprzony i nie potrzebuję teraz twojego gówna. Byłem zajęty, w porządku? Prowadzę firmę. Co jest tak cholernie pilne, że nie możesz zaczekać, aż do ciebie oddzwonię, do cholery?
Co było z przekleństwami wypadającymi z ust facetów Kincaid? To jak, jakaś stała część ich słownictwa. Angel zerknęła na Kade’a i jego przerażone spojrzenie. Chichot budował się w niej. Wyglądał na tak przerażonego. Przypomniało jej to czas, kiedy pływali w oceanie, a meduza zbliżyła się do niego, przeraził się niczym małe dziecko. Teraz miał identyczną minę.
Mamy siostrę, to jest tak cholernie pilne.
Kade warknął, a Angel uderzyła głową w stół. Dlaczego nie mógł utrzymać sekretu?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 94
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
O czym ty, do diabła, mówisz? — warknął Wiktor, brzmiąc na zirytowanego. — Nie jestem w nastroju do żartów, brat.
Angel zaśmiała się, kiedy usłyszała, jak brat nazywa go bachorem. W tej chwili zachowywał się jak bachor. Przynajmniej Viktor nie owijał w bawełnę.
To nie znaczy tego, o czym myślisz, Angel. — Kade postukał palcami w stół. — Chociaż termin amerykański pasuje idealnie. Brat w języku rosyjskim oznacza brata. Kade? — Viktor brzmiał na zdezorientowanego. Tak — westchnął, a Angel odwróciła głowę w porę, aby zobaczyć cały kalejdoskop emocji przechodzący przez jego twarz. Co się dzieje, kim jest Angel? Angel, przywitaj się z Viktorem. — Angel uniosła głowę, żeby pokazać Nikoliemu język, co sprawiło, że się roześmiał i wysłał buziaczka. Był taki słodki.
Fala łez zagrażała, wylaniem się. W ułamku sekundy dostrzegła w nim młodego Kade’a,. Diabelnie uroczego, zabawnego i pełnego niespodzianek człowieka, który zdobył jej serce. To za wiele.
Hej, co się stało? — Zapytał cicho Nik. Nic. — Wytarła łzy i usiadła. — Nic złego. Czy ktoś może mi wreszcie powiedzieć, o co chodzi, do cholery? — warknął do głośnika głos Viktora. Cóż, wydaje mi się, że Kade wziął ślub i nie powiedział nam o tym. Przysięgam na Boga, Nik, mówiłem ci, żebyś nie mówił nikomu... Nie, nie. — Nikoli podniósł rękę. — Powiem tylko Viktorowi, ponieważ potrzebujemy jego pomocy. Żonaty? O czym ty, do diabła, mówisz, i dlaczego potrzebujecie mojej pomocy? Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 95
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kade wziął głęboki oddech, walcząc z pragnieniem uduszenia młodszego brata, a może dziękując. Nikoli pozbył się plastra, nawet nie wiedząc, jak bardzo go to podniosło na duchu.
Pamiętasz sprawę seryjnego mordercy z Bostonu, nad którą pracuję? — Przetarł twarz, nagle zmęczony. Kiedy Viktor chrząknął swoją wersję zgody, kontynuował. —Angel i on stali twarzą w twarz. A Angel jest? Moją żoną. Pieprzysz.
Wpatrywał się w nią, w szeroko otwarte zielone oczy, pełne szoku. Być może starała się ukrywać emocje, ale potrafił w niej czytać.
Nie. To długa historia, Vik, ale potrzebuję pomocy. Pracuję nad tą sprawą, co oznacza, że nie mogę jej pilnować 24/7 i potrzebuję kogoś, kto to zrobi. Ludzi, przeszkolonych, którzy poradziliby sobie z psychopatą. Nik mówi, że zatrudnisz tylko najlepszych, i tego właśnie potrzebujemy. Poważnie? — głos Viktora zmiękł. — Jesteś żonaty? Da. Cóż, kurwa. Wreszcie mamy siostrę. Czy Mama i Papa wiedzą? Nie i wolałbym utrzymać to w tajemnicy, dopóki im nie powiem. — Kade spojrzał na Angel, która wyglądała na gotową się kłócić, ale powstrzymał ją oczyma. Czemu nie chcesz, żeby wiedzieli? To skomplikowane. — Po raz kolejny zmierzwił włosy ręką. — Proszę, Viktor. Później wyjaśnię, obiecuję. Masz kilku mężczyzn, którzy ją ochronią? Da. Wyślę ich w ciągu najbliższych kilku godzin. I Kade? Tak? Gratulacje. Cieszę się, stary. A Angel, jest z tobą teraz?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 96
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Jest. — Ostrożność wkradała się do głosu Kade'a, kiedy na nią spojrzał. Była wściekła. Bóg tylko wie, co powiedziałaby Viktorowi. Wolałby wyjaśnić to fiasko osobiście, a nie przez telefon. Dobro pozhalovat' v sem'yu mladshey sestry. Nie mam pojęcia, co to znaczy. — Angel spojrzała na niego zdziwiona.
Kade uśmiechnął się do niej. — To oznacza, witaj w rodzinie, młodsza siostrzyczko.
Załatwię ci rosyjską Rosetta Stone4 — obiecał Viktor, chichocząc. — Inaczej będziesz zawsze zmieszana, kiedy się spotkamy. Nik, wgrałeś program, Lily? Och, nie, jeszcze nie. Ma wystarczająco dużo na głowie, bo zbliżają się egzaminy końcowe. Wkrótce to zrobię. Muszę iść. Mam dużo pracy i muszę nadrobić zaległości, a także znaleźć kilku ochroniarzy. Porozmawiamy niedługo. Jeszcze jedna rzecz, Vik. Tak, Kade? Dzięki. Teraz jest naszą rodziną, brat. Dbamy o rodzinę. Idę robić swoje gówno, sukinsyny. Och, cholera, nie powinienem był tego mówić przy Angel. Cholera, znów to zrobiłem.
Kade roześmiał się, wyobrażając sobie oburzenie na twarzy brata. Facet starał się uważać na język w pobliżu kobiet. Po prostu nie był przyzwyczajony do powstrzymywania się w towarzystwie braci. Nikoli rozłączył się, zanim Viktor powiedziałby coś, co jeszcze bardziej by go pogrążyło.
4
Dlaczego nie powiedzieliście mu prawdy? — Spojrzała między nimi, Kade wzruszył ramionami. Szczerze mówiąc nie wiedział.
Program do rozszerzania umiejętności językowych. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 97
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Chciałem zobaczyć jak się skręca — Nikoli uśmiechnął się. — Poza tym usługi Viktora są kosztowne, jak cholera. Da mi zniżkę, albo zrobi to za darmo, jeśli pomyśli, że to dla żony Kade’a. Przysięgnij mi, Nikoli, że nie powiesz słowa Mamie albo Babushka. Hej, człowieku, chciałem tylko zobaczyć, jak się miotasz, nie, jak wpadasz do ognia piekielnego. — Nikoli uniósł ręce. — Wsiadłaby do następnego samolotu z Rosji. Babushka jest przerażona lataniem, ale jeśli pomyślałaby, że Angel grozi niebezpieczeństwo, to bez oglądania się za siebie, znalazłaby się na pokładzie.
Oni również. Rodzina była dla nich wszystkim. Porzuciliby swoje życia, żeby pomóc sobie nawzajem. Spojrzał na Angel i zobaczył, że po jej policzkach spływają zły. I wtedy to go uderzyło. Co naprawdę jej zrobił. Nie miała nikogo. Zabrał ze sobą wszystko, odebrał jej dom, rodzinę, dumę i złamał serce. Był czarnym charakterem tej historii. Usłyszawszy, jak rozmawiają ze sobą, musiała poczuć się samotna. Widząc jej łzy, nie był już w stanie dłużej wytrzymać.
Muszę sprawdzić z Bailey’em i Jeremym kilka rzeczy. Trzeba przyspieszyć sprawę. Nik, możesz zabrać Angel z powrotem do mieszkania?
Nikoli nie patrzył na niego, wpatrywał się w Angel, która zdawała się nawet nie wiedzieć, że płacze.
Tak, ale ja i ty, porozmawiamy później.
Kade skinął głową i wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 98
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
RODZIAŁ 11 Wpatrywała się w patyczek, czekając na wynik. Przez kilka tygodni kłóciła się ze sobą, ale kiedy okres nie pojawił się drugi miesiąc, złapała byka za rogi i kupiła test ciążowy. Ciągłe mdłości, nieustanna potrzeba snu oraz rada Jasmine kazały jej pójść do apteki. Aptekarka posłała jej znaczące spojrzenie, a Angel powiedziała jej, gdzie może wsadzić sobie sztuczną uprzejmość. Nienawidziła, kiedy ludzie patrzyli na nią w taki sposób, jakby była warta mniej niż zwykła osoba. Tak, nie wyszła za mąż i może jest w ciąży, ale co z tego? Dzisiejszy świat jest pełen niezamężnych matek. Jej ciało zastygło na tę nagłą myśl. Jej brawura nie zmieni faktów. Nie była mężatką i prawdopodobnie zostanie samotną matką. Miała zaledwie dziewiętnaście lat. Jak może stać się matką dla kogoś, kiedy ledwie potrafiła zadbać o siebie? Była striptizerką. Kobiety w ciąży nie rozbierały się przed publiką. Co zrobi? Załatwi sobie pracę przy przewracaniu hamburgerów? Każdy scenariusz, jaka sobie wyobrażała, prowadził wyścig przez jej głowę. Osłabła, kiedy siusiała. Kurwa, co zrobi? Niedawno uzyskała pełnoletność, nie jest doświadczona. Jak miała zadbać o mini człowieczka? Od niej wszystko będzie zależne? Cholera, sama była ledwie niezależna. Co, do diabła, zrobi, jeśli test okaże się pozytywny? Dziecko. Mały człowiek. Dotknęła brzucha. Maleńkie życie kiełkujące wewnątrz. Ponownie podniosła patyczek. Nic. Głupia rzecz. Co by powiedział Kade? Brała tabletki. Korzystali z prezerwatyw. Nie mogła zajść w ciążę. Ale. Kiedy miała grypę, przez trzy dni nie brała pigułki, była zbyt chora, żeby utrzymać je w żołądku. Wtedy zaliczyli przygodę pod prysznicem. Jeden raz. Tylko raz nie użyli prezerwatywy, obiecała mu, że będzie okej, ponieważ była na pigułce, nie pomyślała o zeszłym tygodniu. Boże, czy pigułki skrzywdziły dziecko? Od tamtej pory brała je regularnie. Mogły spowodować jakieś wady?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 99
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Co, jeśli Kade się wścieknie? Co, jeśli każe jej spierdalać i odetnie się od problemów? Nie uważała go za takiego typu osobę, ale spotykali się dopiero sześć miesięcy. Nadal tak wiele o nim nie wiedziała, często odmawiał rozmowy. Kiedy próbowała porozmawiać z nim o jego rodzinie albo przeszłości, przerywał jej. Żartobliwie, ale nadal, zmieniał temat. A jeśli nie był mężczyzną za jakiego go uważała? Co, jeśli zwieje z krzykiem? Czy ona w ogóle chciała dziecka? Miała wybór. Aborcja nie wchodzi w grę. Szanowała prawo wyboru kobiet, ale ta opcja była dla niej okrutna. Adopcja była dobrym wyjściem, jeśli, między nią a Kade’em się nie ułoży. Dziecko zasługuje na prawdziwy dom z rodzicem albo rodzicami, którzy mogą zapewnić mu wszystko, czego potrzebuje. Angel dorastała z kochającymi rodzicami, którzy poświęcili dla niej i Petera wszystko. Byli ich całym światem. Mogłaby to samo zrobić dla swojego dziecka? Być tak bezinteresowna? A może znienawidziłaby ograniczenia, z którymi wiąże się macierzyństwo? Widziała, co się działo z dziewczynami, które wpadły w szkole średniej. Niektóre z nich znęcały się swoimi niemowlętami, ponieważ musiały zrezygnować z nauki. Ostatnią rzeczą, jaką zniosłaby byłoby żywienie urazy własnemu ciału i krwi. To doprowadzało ją do szaleństwa. Nadal brak zmian na teście. Minęło już piętnaście minut? Zegarek drwił z niej. Osiem minut. Wyłaź z łazienki, Angel! Muszę przygotować się na randkę.
Peter tłukł w drzwi, ale zignorowała go. Co mu powie? Poświęcił dla niej wszystko. A ona poszła i rozłożyła nogi, jak jakaś pierwsza lepsza idiotka. Postąpiła nierozważnie. Cholera, co się z nią porobiło. Dopiero trzy minuty później wstała i spojrzała na swoją bladą twarz w lustrze. Łzy zmoczyły jej policzki pod czerwonymi, spuchniętymi oczami. Jak mogła płakać, nawet nie zdając sobie z tego sprawy? Oddychanie stało się trudniejsze, powietrze uciekało z jej płuc. Gwiazdki tańczyły przed jej oczami, kiedy walczyła o każdy dech. Co się dzieje? Chwyciła się krawędzi lady, żeby utrzymać się w pozycji pionowej, kiedy świat przechylił się i zaczął znikać. Kilkakrotnie mrugnęła. Panika przeszyła jej gardło, nogi się pod nią ugięły.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 100
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Huk sprawił, że Peter zaczął dobijać się do drzwi. — Angel? Nic ci nie jest? Co się stało? Upadłaś? Próbowała coś powiedzieć, ale nie potrafiła. Nie mogła oddychać, nie mogła się ruszyć. Angel? Odpowiedz mi, cholera!
Wzięła wstrząśnięty oddech, kiedy Peter naciskał na klamkę. To musiał być atak paniki. Ramię Petera uderzyło w drzwi łazienki z taką siłą, że wyłamał je i uderzył w jej lewe ramię, powodując, że straciła równowagę. O mój Boże, Angel. Co się dzieje?
Podniósł ją, skrzywiła się, kiedy chwycił ją za ramię. Cholera, ból przezwyciężył panikę. Wzięła kilka małych wdechów i skoncentrowała się na oddychaniu, powtarzając sobie, że jest w porządku. Skupiła się na pulsującym z bólu ramieniu. Powoli świat przestał się kręcić. Zamrugała kilka razy, ignorując pytania Petera. Zerknęła na mały, biały patyczek, który leżał teraz na ziemi. Jedna linia oznaczała, że nie była w ciąży. Dwie linie oznaczały maleńkiego człowieka leżącego pod jej sercem. Pochyliła się i zamknęła oczy. Gdyby po prostu odmówiła spojrzenia, mogłaby iść dalej, jakby nic się nie stało, jakby nic się nie zmieniło. Angel, porozmawiaj ze mną. Co się dzieje? Co jest nie tak?
Wyciągnęła przed siebie test. — Co to mówi? Zaskoczony spojrzał w dół. — Och, nic nie mówi? Ile kresek, Peter? Ile jest kresek?
Proszę nie mów tego, proszę, nie mów, proszę, nie mów. Dwie.
Oparła się o ścianę. Powiedział to. Mały człowiek. Czy to jest test ciążowy?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 101
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kiwnęła głową, nie chcąc na niego spojrzeć. A jeśli patrzy na nią jak ta głupa kasjerka? Z pogardą, drwiną i potępieniem? Co znaczą dwie linie? Dziecko.
Usiadł na podłodze i oparł głowę o jej. — Nic ci nie jest? Potrząsnęła głową. Nie było okej. Nigdy nie będzie już okej. — Boję się, Peter. Nie dam rady. To na pewno straszne — zgodził się. Co ja zrobię? — wybuchnęła płaczem. Brat przytulił ją i kołysał
tak, jak kiedyś jej tata, kiedy się zraniła. Pozwolił jej się wypłakać. W porządku, Angel. Wszystko będzie dobrze. Obiecuję. Jego uspokajający słowa trochę podniosły ją na duchu. — Jestem za młoda, żeby być mamą, Peter. Tak, jesteś młoda, ale mama była młodsza, kiedy przyszedłem
na świat. Myślę, że za nisko się cenisz, dzieciaku. A co jeśli nie chcę być mamą? — wyszeptała, a jej żołądek skurczył się w proteście. Cholera, czy Orzeszek ją słyszał? Nie, na pewno nie. To nie miał jeszcze mózgu, prawda? Cholera, nie miała pojęcia. Zrobimy cokolwiek zechcesz. Jeśli nie chcesz dziecka, pójdę z tobą do kliniki, przejdziemy przez to razem. Jestem tu, dzieciaku. Cokolwiek postanowisz, jestem tutaj. Angel wiedziała, jak czuje się w związku z aborcją, ale mówił jej, że wszystko będzie okej. Mocniej przytuliła brata do siebie. Mimo własnych planów, przedłożył ją nad siebie. Jak brat. To właśnie robił przez całe życie. Co należy. Nie, Peter. Nie zgadzam się na aborcję.
Westchnął z ulgą. — Dobrze, dzieciaku. Poradzimy sobie. Powiedziałaś Kade’owi? Nie. — Potrząsnęła głową. Nie sądzisz, że musisz? A jeśli zachowa się jak osioł i odejdzie? — wykrztusiła się.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 102
Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Wtedy dostanie w twarz i nie będziemy się o bydlaka martwić.
Wujek Peter upewni się, że dziecko nigdy nie odczuje braku ojca. Zawsze wiedział, co powiedzieć, żeby ją rozśmieszyć. Boże, co by zrobiła bez starszego brata? Naprawdę myślisz, że podołam? — Peter podał jej chusteczkę,
żeby wydmuchała nos. — A jeśli spieprzę? Mogę je przypadkowo zranić. Wkręcisz się. Mama i tata dali radę. Ja cały czas zawalałem… Nie — przerwała mu. — Zawsze byłeś, kiedy cię potrzebowałam. Byłem przerażony, dzieciaku. Każdej sekundy po śmierci mamy i taty. Ciągle martwiąc się o ciebie, że zrobię coś złego. Pamiętasz, swoją pierwszą gorączkę, kiedy kazałem ci zostać w domu? Bałem się, że mnie znienawidzisz na zawsze. Nienawidziłam cię tylko przez godzinę. Zaufaj mi, dzieciaku, jeśli ja dałem radę, ty będziesz świetna. I nie będziesz sama. Z Kade’em czy bez, ty i ja... — Splótł nasze dłonie. — Ubezpieczam Cię. Zawsze. Razem przeciw światu. Kocham cię, Peter. Ja ciebie też, Kruche ciasteczko.
Parsknęła, a smarki trafiły na koszulę Petera, który jęknął. Pseudonim nie był związany z jej wzrostem. Kochała kruche ciasto z truskawkami i jej rude włosy podsunęły mu taki pomysł . Orzeszek też cię kocha. Orzeszek? — Spojrzał na nią z ciekawością. Dziecko. Nazywam go Orzeszek, odkąd kupiłam ten cholerny
test. Niezłe imię, dopóki nie dowiemy się, czy to chłopiec czy dziewczynka. — Poruszył się, żeby pomóc jej wstać z jego kolan, krzyknęła, kiedy chwycił ją za ramię. Jego twarz zbladła. — Cholera, Angel, twoje ramię jest sine i puchnie. Myślę, że tak się dzieje, kiedy ktoś uderzy cię drzwiami w ramię. Cóż, kurwa. Jedziemy na pogotowie i upewnimy się, że nie jest złamane. Możemy również zrobić badania krwi. Czasami testy ciążowe są błędne. Naprawdę?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 103
Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Tak, moja dziewczyna niedawno przeżyła podobne załamanie.
Wzięła trzy testy i wszystkie mówiły, że jest w ciąży, ale jej badania wyszły negatywnie. Nie wiedziałam o tym. Miałaś wtedy dwanaście lat. Nie powiedziałem ci wszystkiego. Nie sądzę, że mój test błędny. Okres spóźnia mi się dwa miesiące. Wszystko w porządku. Naprawdę. Ty, ja i Orzeszek. Przejdziemy przez to. Obiecuję.
Słuchanie Kade’a, Nikoliego i Victora sprawiło, że Angel pomyślała o swoim bracie. Nigdy nie myślała o Peterze. Pochowała wspomnienia o nim, podobnie jako o Kade’dzie. Ból był za duży. Jedynym sposobem było zamknięcie tego wszystkiego w głębokiej niepamięci. To sprawiło, że była chłodniejsza, ostrzejsza, sukowata. Wiedziała o tym, ale nie zamierzała się zmienić. Słyszała Nikoliego i Lily na dole. Pilnowali jej, dopóki Kade nie wróci. Angel nie miała siły się z nim kłócić. Zwinęła się na łóżku i przytuliła kolana do piersi. Płakała. Po raz pierwszy od pogrzebu Petera szlochała. Jego wspomnienie paliło, a mimo to, pozwoliła sobie na to. Boże, jak jej go brakowało. Brał cały strach na siebie, pokonał go braterską miłością. Będąc w ciąży, ledwie zgodnie z prawem miała prawo się bać. Dał jej siłę, odwagę i pozwolił myśleć, że będzie dobrą mamą. Powiedział, żeby przestała się nad sobą użalać, wstała i ruszyła do przodu. A teraz nie było go tutaj, żeby udzielić rady. Nie mogła się ruszyć. To za wiele. Jej ściany pękały, duże kawałki muru stworzonego wokół serca odpadały. Obwiniała Kade. Wszystko było w porządku, kiedy wyłączyła emocje, udawała, że nic się nie stało. Nie pozwolił jej. Nawet jeśli nie chciał tego zrobić, po prostu to zrobił. Był jedynym
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 104
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
mężczyzną, którego kiedykolwiek kochała. Bolało ją serce. Ciało pragnęło jego dotyku. Nie chciało się podporządkować. Dzisiaj, kiedy wpadł do sali, przerażony. W jego oczach kłębił się bezgraniczny lęk. O nią. Kiedy odszedł od niej, powiedział, że nigdy jej nie kochał, że to wszystko było częścią zadania. Potrzebował jej, żeby zbliżyć się do Petera. Dziecko doznało uszkodzenia nerwu okołoruchowego. Umarło. Ścisnęła pięściami materac. Gniew o obawa tliły się w niej. Przypomniała sobie ten sam strach, kiedy przyjechał do szpitala. Peter powiedział mu, że miała wypadek i szybko wpadł do szpitala podobnie, jak dziś. Był cholernie dobrym aktorem. Część jej nie chciała wierzyć, że nic dla niego nie znaczy — część, która ciągnęła za ostatnie pasma nadziei. Może coś znaczyła, dbał o nią. Więc, dlaczego pieprzył takie straszne rzeczy, a potem odszedł, szepnął zdradliwy wewnętrzny głos. Odszedł od nas, a nie na odwrót. Pukanie rozwiało samotność w pokoju, a kiedy drzwi się otworzyły, nie musiała się obracać, żeby wiedzieć kto to jest. Poczuła go. Wszędzie by go rozpoznała. Łóżko ugięło się, zesztywniała. Dlaczego tu był? Czego chciał? Dlaczego nie zostawił jej w spokoju? Jedyne, czego pragnęła to nie musieć niczego czuć, móc wstać i napotkać dzień bez tego głęboko zakorzenionego bólu. Takie właśnie uczucia przynosił Kade. Ból, żal i wściekłość. Bolało. Jedynym sposobem na normalne życie było zapomnienie. Od tego zależało jej przetrwanie. Tylko jak mogłaby zapomnieć, kiedy kręcił się wokół? Kiedy wszystko pachniało jak dawniej? Czuła zapach domu i nie mogła się okłamywać. Kochała go. Boże, tak bardzo kochała tego człowieka. Człowieka, który zniszczył jej życie.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 105
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Nie mógł wiedzieć. Zniszczył ją raz. Nie pozwoliłaby mu na to ponownie. Wewnętrzny głos śmiał się z niej. Znała prawdę. Nigdy nie była w stanie się oprzeć. Poruszyła się, kiedy nadpłynęła kolejna fala rozpaczy i bólu. Usiadł na łóżku i przyciągnął ją do siebie. Nie odezwał się. Po prostu ją trzymał i pozwolił płakać. Płakała i płakała. Płakała za Petera, płakała za Orzeszka, płakała za człowieka, którego kocha. Płakała.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 106
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 12 Kade
zsunął się z łóżka, po upewnieniu się, że zasnęła.
Wyczerpanie w końcu ją dopadło, wypłakała niemal rzekę. Nigdy nie widział płaczącej Angel. Poczuł coś, co mu się w ogóle nie spodobało. Wiedział, że jest powodem łez i nienawidził tego. Może powinien wyznać jej prawdę. Uwierzyłaby? Trzyma w sobie tak wiele gniewu, że wątpił, czy prawda miałaby jakieś znaczenie. Nie było sensu drażnić śpiącego psa, mógł jedynie zaszkodzić. Otworzył szafę i cofnął się przed okropnym gównem Nikoliego, ale znalazł koc na górnej półce. Przykrył ją i wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Sen był dla niej najlepszym lekarstwem. Przeczytał notatkę od Nikoliego, zostawioną na blacie. On i Lily prawdopodobnie wyszli, kiedy nie schodził z góry przez dłuższy czas.
Jedzenie w lodówce, zadzwoń do mnie.
Zaburczało mu w brzuchu, przypomniał sobie, że nie jadł nic przez cały dzień. Zegarek na mikrofalówce pokazywał 11:19. Łał. Był z Angel prawie cztery godziny. W lodówce znalazł lasagne i chleb czosnkowy. Nałożył sobie solidny kawałek i wziął parę kawałków chleba, który zjadł, czekając na podgrzanie się kolacji. Pachniało bosko. Lily musiała maczać w tym palce. Facet nie potrafił nawet wody zagotować. Widział, jak Nikoli płonie ze wściekłości, próbując to zrobić. Zapomniał, że wlał do rondelka wodę i spalił go, kiedy się wygotowała.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 107
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Wziął jedzenie, piwo z lodówki i usiadł na kanapie w salonie. Pieprzyć białe poduszki Nikoliego. Był zmęczony, zgorzkniały i zapłaci za sprzątanie, jeśli coś ubrudzi. Wyciągnął telefon i włączył FaceTime. Musiał porozmawiać z bratem. Dimitri nie powinien spać. W L.A. nie było późno, a Kade podjął decyzję, że potrzebuje porady. Dimitri był jedyną osobą, która mogłaby mu pomóc.
Co jest, bro?
Kade pokręcił głową na brata, który owinął ramię wokół bardzo ładnej brunetki. — Jesteś zajęty?
Nie. Kochanie, poszukaj nam jakiś napojów. Wrócę za kilka minut.
Twarz Dimitriego rozmazała się, kiedy wchodził do czegoś co wyglądało, jak sypialnia. W tle cicho grało radio. Muzyka do seksu, jak określała to Babushka. Nie chciał wiedzieć, skąd przyszło to osiemdziesięcioletniej kobiecie. Zawsze potrafiła ich zgasić. Twarz brata pojawiła się na ekranie. Dimitri był jedynym bratem Kincaid, który wyglądał bardziej jak matka niż ojciec. Miał wręcz białe blond włosy i błękitne oczy. Wyróżniał się na zdjęciach. Kiedyś niemiłosiernie mu przez to dokuczał. Dopóki nie urósł wystarczająco, żeby skopać mu dupy.
Wyglądasz jak gówno, skurwielu. Dobrze cię widzieć, D. — Kade potarł brodę. To prawda. Prawdopodobnie wyglądał jak gówno. Co się dzieje? — Dimitri usiadł, posyłając Kade’owi spojrzenie. — Nie wyglądasz dobrze. To przez sprawę, nad którą teraz pracujesz? Spieprzyłem. Cholernie. — Przeczesał włosy. — Pamiętasz tą pracę pod przykrywką w Miami? Tak — Dimitri skinął głową, zmarszczył brwi ze zmartwienia. — Kiedy wróciłeś, byłeś załamany. Nigdy przedtem nie widziałem cię takim, brat. Nie Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 108
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
chciałeś o tym rozmawiać, nawet, kiedy próbowałem cię przycisnąć. Podjąłem złą decyzję i wszystko się spierdoliło. — Pochylił się na kanapie, nie dbał, że talerz z lasagne zsunął się z jego kolana na białą perełkę Nika. — Nie wiem, co robić. Najpierw zwolnij i uspokój się. Co się stało? Spotkałem dziewczynę, kiedy tam byłem. Dziewczynę? — Dimitri odwrócił wzrok od telefonu. — Nie, jestem zajęty. Zejdę, kiedy skończę. Gładko. Gdyby mama usłyszała, jak rozmawiasz dziewczyną... Nigdy nie usłyszy. — Dimitri uśmiechnął się, przypominając mu o Nikoliego. — Poza tym, ma szczęście, że nie powiedziałem, żeby spieprzała. Jest przylepą. Nie lubię takich kobiet. Zaczynasz brzmieć jak ja i Nik. Myślałem, że jesteśmy jedynymi dupkami w rodzinie, jeśli chodzi o kobiety. Myślę, że jestem po prostu znudzony kobietami, które lecą na ładną twarz i wypchany portfel. Nie wszystkie takie są, wiesz — Angel z pewnością taka nie była. Ani Lily. Wiem, ale jeszcze nie spotkałem takiej, która nie spojrzała by na mnie przez pryzmat drogiego samochodu i ślicznej buźki. Cóż, może gdybyś przestał obnosić się z drogimi samochodami? Spieprzaj. Pracowałem zbyt ciężko, na to wszystko i należy mi się.
Dimitri był pisarzem, autorem romansów ku uciesze jego braci. Kochali się z niego nabijać, ale nie mogli zaprzeczyć, że dobrze na tym wyszedł. Kade nigdy nie zdawał sobie sprawy z tego, ile pisarz musi pracować. Przypuszczał, że siedzi tylko na tyłku przy komputerze, klikając. Dimitri zajmuje się podobnymi przypadkami na co dzień. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 109
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Bez wykładów. Powiedz mi, co się dzieje. Co z tą dziewczyną? Wpadłeś na nią, rozpoznała cię? Nie jesteś w niebezpieczeństwie, prawda? Ten kartel nadal na ciebie poluje. Skąd wiesz? Jestem wszechwiedzący — Wywyższał się, póki nie uświadomił sobie, że nie zrobił na nim wrażenia. — Poprosiłem Viktora o podsłuchanie tego i owego. Twoje imię wciąż jest na czarnej liście w pewnych kręgach. Więc, jeśli ta dziewczyna... Nie, nie o to chodzi. — Dobrze wiedzieć, że nadal jest ścigany przez największy kartel narkotykowy w Miami. Jego przełożony zapewnił, że nie ma żadnych powodów do obaw. Kade od czasu do czasu sam się upewniał. Więc? — Dimitri spojrzał na niego z ciekawością. — Zaczynam się martwić. Ożeniłem się z nią. Pieprzysz! — Oburzył się z szoku, kiedy próbował strawić bombę. Jest siostrą faceta, do którego miałem się zbliżyć. Brzmisz jakbyś zbliżył się za blisko, brat. Tak, można tak powiedzieć. — Kade roześmiał się pusto. — Nie mogłem trzymać się od niej z daleka. Kochałeś ją? Nadal kocham. — To był problem, nieprawdaż? Ucieczka się do niej, próba zapomnienia, uśmierzyły ból. Ponowne zbliżenie? Otworzyło krwawiącą ranę. Nie mógł tego powstrzymać. Więc, w czym problem? Ponownie wyszła za maż? Nie. — Kade wziął głęboki oddech. — Nadal jesteśmy małżeństwem. Zwolnij, Romeo. Nadal jesteś żonaty? Musisz zacząć od początku.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 110
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kade westchnął, ale zrobił tak, jak poprosił Dimitri. Opowiedział mu wszystko o Miami, dziecku, poronieniu i po krótce opowiedział o bieżących wydarzeniach.
Jesteś popierdolony.
To prawda. Moje życie w pigułce.
Nie wiem, co robić. Ona mnie nienawidzi. Na jej miejscu też bym cię nienawidził. Spierdoliłeś, człowieku. Nie wiem, czy możesz to naprawić. Jesteś ekspertem romansu. Zadzwoniłem do ciebie po radę, nie żebyś powtórzył mi to, co już wiem. Cóż, już raz się w tobie zakochała, prawda? Tak. Więc spraw, żeby zrobiła to ponownie. — Dimitri ziewnął. — Adoruj ją. Widziałem cię w akcji. Jesteś równie zabójczy jak Nik, jeśli chodzi o kobiety. Przypomnij jej, dlaczego pokochała cię kiedyś. Jak mam to, kurwa, zrobić, skoro nie możemy odbyć nawet cywilizowanej rozmowy? Jesteście na siebie skazani, dopóki nie złapiesz tego psychopaty, prawda? — Kiedy Kade skinął głową, Dimitri kontynuował. — Użyj tego. Rób, co musisz. Rozmawiaj z nią, nawet jeśli nie tego nie chce. Wypełniaj ciszę. To Boże Narodzenie, na miłość boską. Wypraw jakieś święta. Kobiety kochają to gówno. Chodzi mi o to, przestań jęczeć i użalać się nad sobą jak dziewczynka.
Bezceremonialny jak zwykle.
5
Posłuchaj, muszę iść. Charlene5 jest prawdopodobnie gotowa mnie zabić. Chcesz, żebym tam przyleciał? Jako wsparcie i skrzydłowy? Pisarze romansów są idealnymi skrzydłowymi w twojej sytuacji.
W kolejnej części o Dimitrze dziewczyna również się pokaże ;)
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 111
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kade zaczął odmawiać, ale zmienił zdanie. Boże Narodzenie było tuż za rogiem, a przy Niku biegającym wokół dobrze byłoby mieć innego brata. — Jeśli możesz, doceniłbym to, ale nie możesz tu zostać. Dimitri roześmiał się. — Kurwa, nie. Potrzebujesz czasu sam na sam z żoną. Uniósł brwi, a Kade roześmiał się.
Wypchaj się! Zobaczymy się, kiedy przylecisz. I, Dimitri, zachowaj to dla siebie. Nie mów reszcie rodziny. Jeśli to wszystko pójdzie w diabły, cóż... Ubezpieczam cię. Nie martw się. Do zobaczenia jutro i powodzenia. Potrzebujesz tego.
Kade wyłączył aplikację i wpatrywał się w sufit. Musiał przeprosić. Tyle chciał jej powiedzieć, od tego dnia, kiedy dowiedział się, że jest w ciąży. Biegł szybciej niż jakby psy deptały mu po piętach, od kiedy dostał sms od Petera, mówiącego, że jest ranna i przebywa w szpitalu. Koniec wiadomości. Brak szczegółów, tylko tyle, że miała wypadek i zabrał ją na pogotowie. Obawa prawie go zabiła. Tłumaczył sobie, że to za wcześnie, że była tylko kimś, z kim się dobrze bawił. Ale tamtego dnia uświadomił sobie prawdę. Widząc, ją siedzącą na stole lekarskim, bladą, posiniaczoną i płaczącą, już wiedział. Kochał ją. Była sama, kiedy ją znalazł. Spojrzała w górę, jej zielone oczy były szerokie i przerażone. Jego pierwszą myślą było, że ktoś ją zaatakował. Jej ramię miało na sobie wszystkie odcienie fioletu. Strach w jej oczach sprawił, że wszystko w jego wnętrzu gotowało się. Ktokolwiek to zrobił jego dziewczynie, zapłaci. Co się stało? — Wszedł do pokoju, starając się kontrolować
temperament, widząc siniaki na ramieniu. — Kto cię skrzywdził, Angel? Spojrzała na nią i pokręciła głową. — To był wypadek. Kto? — Gniew wypełnił szept.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 112
Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Upadłam w łazience, a Peter wyłamał drzwi, nie wiedząc, co
się dzieje. Uderzył mnie w ramię. Peter, pieprzenie, ci to zrobił? — Czerwono. Widział na czerwono. Peter to zrobił? Wyciągnęła rękę i złapała go za ramię. — Próbował mi pomóc, Kade. Nie zrobił tego celowo. Przysięgam. Nigdy mnie nie skrzywdził. Jest złamane? — Jej dotyk złagodzić trochę gniewu. Nie wiem. Jeszcze nie wrócili.
Przesunął ją trochę i usiadł obok na twardej powierzchni. Objął ją ramieniem i przytulił. — Wszystko w porządku? Potrzebujesz czegoś? Iść do pielęgniarki po leki przeciwbólowe? Um... o tym... — Spuściła głowę, nie chcąc na niego spojrzeć. Hej. — Palcem wskazującym uniósł jej podbródek. — Coś nie
tak, kochanie? Muszę ci coś powiedzieć… Rozległo się pukanie do drzwi i spojrzeli w górę, żeby zobaczyć lekarza. Był starszym człowiekiem, koło sześćdziesiątki i miłym uśmiechem. — Panno Lemoraux, z przyjemnością informuję, że nie masz łamanych kości. Kade poczuł, że Angel wzdycha z ulgą. Jest to jednak bardzo głęboki siniak i będzie bolesny. Biorąc
pod uwagę ciążę, nie mogę przepisać ci niczego poza acetaminofenem na ból. Wypiszę recepty na witaminy prenatalne, dopóki nie zrobisz USG. Miałaś je już? Nie — Jej głos był cichy, wahający. Kade nie zarejestrował nic z dalszej rozmowy. Jego umysł skupił się na słowie ciąża. Lekarz posłał mu ciekawski wyraz twarzy, ale nadal rozmawiał z Angel. Ciąża? W jaki sposób? Byli ostrożni, mówiła, że jest na tabletkach. Jak mogła być w ciąży? To. Niemożliwe. Nie. To nie może być prawda. Był tajniakiem. Nie powinien się angażować. Nie. Nie. Co, do diabła, powie przełożony? Zamknął oczy. Cholera. Co powie Angel, kiedy przymknie jej brata? To ją zniszczy. Znienawidzi go. Ciąża. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 113
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Jak zachować się uczciwie? Jak to naprawić? Czy pozwoli mu widywać dziecko, kiedy prawda wyjdzie na jaw? Kade? — Angel podała mu rękę. — Wszystko w porządku?
Ciąża. Kurewski nie było w porządku. Byli za młodzi; Żadne z nich nie wiedziało, jak dbać o dziecko. Co, do cholery, zrobić? Złapał się za nasadę nosa i wziął głęboki wdech. Kurwa. Ciąża. Kade zsunął się ze stołu i stanął w miejscu, wstrząśnięty. Kade — szepnęła Angel.
Odwrócił się do niej, cały szok odzwierciedlały te kocie oczy. Wyglądała na zagubioną, samotną i tak smutną. To nie była jej wina... no cóż, nie bardziej niż jego. Nie musiała widzieć, jak się załamuje. Była zraniona i przestraszona. To przebijało jego własne obawy. Dotknął jej policzka. — Hej, jest okej. Przepraszam. — Jej nieszczęście przemyło go jak fala przypływu
i pomogło usunąć resztki szoku. Potrzebowała go teraz bardziej niż kiedykolwiek. Nie mam do ciebie żalu, Angel. — Uśmiechnął się do niej, starając się ją uspokoić i walczyć z paniką jednocześnie. Pewnie wyszedł bardziej grymas. Na pewno, kurwa, nie masz. Wkurwiony głos Petera zabrzmiał tuż za nim, odwrócił się. Cholera, jego przyjaciel wyglądał na wściekłego. Pewnie już szuka sposobu na morderstwo. Nie, żeby go winił. Fakt, że nie ma sióstr, była jedną z niewielu rzeczy, za którą bracia Kincaid dziękowali Bogu. Biedna dziewczyna nigdy nie przeżyłaby z sześcioma braćmi. Ani facet, na którego odważyłaby się spojrzeć. A jeśli będzie miał córkę? Poczucie humoru Boga z pewnością da się Kade’owi we znaki. Peter, przestań. — zaprotestowała Angel. Na zewnątrz. Teraz. — Odwrócił się i wyszedł.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 114
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kade dał Angel buziaka w czoło i wyszedł za swoim bardzo wkurzonym najlepszym przyjacielem na pusty korytarz z dala od ciekawskiego wzroku personelu i pacjentów. Pięść Piotra była zaciśnięta i gotowa do uderzenia. Poczekaj — Kade uniósł dłoń. — Wiem, że jesteś wściekły... Myślisz? — Gniew wstrząsnął Peterem, Kade skrzywił się, mając
nadzieję, że to się skończy lepiej, niż się zapowiada. Nikt się tego nie spodziewał. Zawsze byliśmy tak ostrożni. — Kade pokręcił głową. — To jest... Ledwo zarejestrował pięść, która z brutalną skutecznością trafiła celu. Cios padł prosto między oczy, ból rozbłysnął wśród gwiazd. Potknął się, a powstrzymała go przed upadkiem. Cholera, to bolało. Ty głupi, nieodpowiedzialny... Posłuchaj, Peter, nie wiem, co zrobimy, czego chce Angel. To
jest jej decyzja. Ale czego ty chcesz? — Peter wpatrywał się w niego badawczo, niemal błagając, by powiedział niewłaściwą rzecz. Cholera, jaka była właściwa odpowiedź? Nie wiedział. Było za szybko, za wcześnie, wszystko spadło na niego bez ostrzeżenia. Chciał w ogóle dziecko? Mógłby się nim zająć? A jeśli Angel nie będzie chciała go zatrzymać? Przełknął ślinę. Wiedział, że chce dać dziecku szansę, ale w końcu, to nie jego decyzja. Chciałby mieć dziecko? Kochał Angel i wiedział, że jest przerażona równie bardzo jak on. Kochałby to dziecko, bo to była jej część. Chcę tego, czego ona. — To była najlepsza odpowiedź, na
jaką mógł się zdobyć. A jeśli chce aborcji? — Peter zrelaksował się lekko, ale tylko nieznacznie. Nie popieram tego, ale to jej decyzja. Więc, chcesz mieć dziecko? Cholera, Peter, nie wiem, czego, kurwa, chcę. — Kade poczuł się chory, przestraszony. — Kilka minut temu dowiedziałem się, że będę ojcem. Mogę dostać pięć minut na przetworzenie informacji, zanim skończysz przesłuchanie? Nie. Nie dostaniesz pięciu minut, ponieważ ona jest tam dwa razy bardziej przerażona, niż my razem wzięci... Kocham ją. Nie zostawię jej, bo jest w ciąży.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 115
Tłum. nieoficjalne: malpka43210 To wszystko, co masz do powiedzenia. — Peter strzelił kłykciami.
– Weźmiecie ślub. Co? Małżeństwo? Powietrze uciekło z jego płuc, a wizji zaszła mgłą. Ciąża. Małżeństwo. Peter pomachał dłonią przed twarzą Kade’a, wyprowadzając go z ciemności. — Nie mdlej. Mam to na myśli, Kade. Puknąłeś moją siostrę, więc równie dobrze możesz ją poślubić. Ale… Powiedziałeś, że ją kochasz. Tak, ale... Koniec dyskusji. Weźmiecie ślub. Zadzwonię do ojca Joe, kiedy
wyjadę. Dwa tygodnie powinny być wystarczające do przygotowań. Zwolnij, Peter. — Kade zadrwił z Petera. — Planujesz za swoją siostrę. Może nie chce mnie poślubić. Pomyślałeś o tym? Peter zmarszczył brwi, po czym ruszył do drzwi. Kade wpatrywał się w jego plecy, zdumiony, ale potem poszedł za nim. Boże, pomóż mu, co jeszcze zrobi? Matka i babka go zabiją. Angel, chcesz poślubić Kade?
Ostre pytanie Petera przecięło powietrze w pokoju Angel. Z wyczuciem, Peter. Jej blada, bezkrwista twarz spoglądała raz na jednego, raz na drugiego. Oczy jej stwardniały. — Nie chcę poślubić nikogo, kto czuje się do tego zmuszony, Peter. Nie jest zmuszony. — Peter skrzyżował ramiona. — Teraz,
odpowiedz na pytanie. Peter, wypad. Twoja siostra i ja musimy porozmawiać, a ty nie pomagasz. — Kade przesunął się przed Petera. Nie. Ja… Wynocha. Teraz. — Kade rozstawił nogi. — Odwiozę ją później.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 116
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Wargi Piotra zacisnęły się, ale skinął głową. Odwrócił się i wyszedł, sztywny. Kade westchnął i odwrócił się, stawić czoła Angel. Więc dziecko, co?
Skinęła głową i odwróciła wzrok. Pochylił się i dotknął jej zdrowego ramienia. — Jak długo? Około siedmiu tygodni. Prysznic. — Powinien był wiedzieć lepiej, ale w ogóle nie
żałował tego popołudnia. Tak właśnie pomyślałam — Przełknęła. — Jeśli chodzi o Petera... Troszczy się o ciebie. Wiem, ja... nie musisz się ze mną żenić, Kade — Twarz miała zarumienioną, wyglądała na swoje dziewiętnaście lat. Byli młodzi, bezbronni i zawstydzeni. To była ostatnia rzecz, jakiej chciał. Powiedz mi, czego chcesz, Angel. Chcesz mieć dziecko? Ja... wystraszyłam się, kiedy się dowiedziałam, ale…
Chwycił ją za dłoń. — Cokolwiek zdecydujesz, Angel, jestem z tobą. Chcesz mieć dziecko? Tak. — Jej zielone oczy jarzyły się wyzwaniem. Więc wyjdź za mnie. Nie. Nie z powodu Petera... Hej, znasz mnie, czy kiedykolwiek zrobiłem coś, czego nie
chciałem? Nie. W takim razie odpowiedz. Wyjdziesz za mnie? Możesz później znienawidzić mnie i dziecko, jeśli poślubisz mnie, bo jestem w ciąży. Ale nie żenię się z tobą, bo jesteś w ciąży. — Pochylił się i otarł ustami o jej usta — Poślubię cię, bo cię kocham, Angelique Renee Lemoraux.
Wytrzeszczyła oczy. — Kochasz mnie? Tak. Zdałem sobie sprawę, kiedy jechałem tutaj, przerażony, że
możesz umrzeć. Nie mogłem znieść tej myśli, i wtedy wiedziałem już na pewno, kocham cię. Rozumiesz? Kocham cię, Angel. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 117
Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Co jeśli ja nie kocham ciebie? — Odetchnął z ulgą. Kochasz — Pocałował ją w usta. Na pewno, Kincaid? Tak, moye serdtse. Też mnie kochasz. — Odchylił się do tyłu i
uśmiechnął się, a jego ciało rozluźniło się widząc jej uśmiech. Więc, teraz mówisz mi, co czuję? Jeśli muszę, to tak. — Potarł nosem jej. — Kochasz mnie. Ale co, jeśli nie? — Pochyliła się do przodu, spotykając jego usta. W takim razie będę musiał trochę się postarać. — Pocałował ją. Ehm. — Ktoś oczyścił gardło.
Kade niechętnie odsunął się i zobaczył, gapiącą się na nich rozbawioną pielęgniarkę. — Przyjmę, że jesteś tatusiem? Kade roześmiał się. — Tak, to ja. Możesz zabrać ją do domu. — Pielęgniarka uśmiechnęła się
ciepło, a Kade odsunął się na bok, kiedy przeszła obok i podawała Angel wypis i wyjaśniała, jak stosować lekarstwa. Nie odpowiedziała na żadne pytanie. Kochała go? Może to dla niej za wcześnie. Spotykają się zaledwie sześć miesięcy. Przyjechał tutaj, nie oczekując takich zwrotów akcji. Może nie jest gotowa. Otrzeźwiał. Nie mieli dużo czasu. Za kilka miesięcy zostaną rodzicami. Rodzicami. Cholera, dlaczego to słowo mniej go przerażało niż „dziecko”? Panikował na myśl o dziecku, ale nie ciąży. Musi wyznać Angel wszystkie kłamstwa, ale myśl, że może go odrzucić była przerażająca. Nie, poślubi ją. Pokaże, jak bardzo ją kocha. Nie opuści jej.
Wibracje telefonu wyrwały go ze wspomnień. Zobaczył numer recepcji. Czego teraz chcieli? A jeśli to kolejna paczka?
Kincaid. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 118
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Panie Kincaid. Mam tu ludzi, którzy chcą cię z panem zobaczyć. Są z Kincaid Securities. Powiedzieli, że zadbają o bezpieczeństwo panny Lemoraux? Jeśli tak jest, muszą wypełnić odpowiednie dokumenty, ale... Ale? Ale oni są uparci.
Oczywiście. Zerknął na schody. Powinno być okej przez kilka minut. Nikt nie mógłby tu wejść bez klucza.
Zaraz tam będę.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 119
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 13.*** Rozciągnął
się,
doprowadzając
mięśnie
ramienia
do
zaczerwienienia się. Podszedł do garderoby, gdzie stała miska wody. Zanurzył w niej ściereczkę i zaczął wycierać krew z ramion. Opłukał szmatkę w wodzie, zafascynowany zmieniającym się kolorem na czerwony. Poruszenie na łóżku przykuło jego uwagę. Patrzył na swoje płótno. Krew płynęła, zbierała się i zasychała. W niezliczonych, nowych wzorach. Pięknie. Chodzi tylko o upajanie się wzorami. Wszyscy szukali wzorów. Nawet zwykłe dusze popadały w schematy w codziennym życiu. Taka jest ludzka natura. Powolny uśmiech zakrzywił mu usta, gdy myślał o policji i FBI. Musieli nieźle się gimnastykować, starając się, znaleźć schemat w jego morderstwach. Prawda była taka, że nigdy nie znajdą wzoru. Płótna nie posiadały wzoru. Wzorami były piękne linie tworzone przez każdą pojedynczą kroplę krwi, bądź mały strumień, kiedy spływały po ich ciałach. Doskonałe. Wybierał tylko młode kobiety, ponieważ były zdrowe i ich krew szybko płynęła. I musiałby być kobietami. Mężczyźni nie byli atrakcyjni. Kobieta mogła zaspokoić inne potrzeby, kiedy tworzył. Choć myślał o eksperymencie na męskim ciele, żeby zobaczyć, jakie na nim powstaną wzory. Nie wiedział, czy byłby w stanie zaspokoić się męskim płótnem. Nie, zdecydował. Najlepiej trzymać się tego, co dawało przyjemność. Wszedł z powrotem na łóżko i uwolnił swoją piękność z więzów. Krzyknęła, kiedy ją podniósł. Pory na jej skórze zaczerwieniły się właściwym kolorem. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 120
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Chodź, kochanie, zabierzemy cię do łazienki. — Zabrał ją do toalety. Pomógł zająć się sprawami, a potem prysznicem. — Musimy cię oczyścić. Dzisiaj mamy randkę. Zaplanowałem coś specjalnego.
Dokładne czyszczenie zajęło mu kilka minut, umył jej włosy. Zmył całą krew, ale to było w porządku. Miał zdjęcia, żeby się dokładnie przyjrzeć. Poza tym, nowe zabawy, które zaplanował, po raz kolejny poddadzą testowi teorię chaosu. Wysuszył ręcznikiem jej ciało, rozkoszując się każdym jękiem bólu w miejscach, gdzie potarł trochę za mocno. Włosy zajęły najwięcej czasu, ale kiedy skończył, wyglądały na świeże i czyste.
Chodź, musisz być głodna. — Wyniósł ją z łazienki i zaprowadził do salonu. Szukała oczami wyjścia. Wiedział o tym bez zerknięcia na nią, wszystkie to robiły. Nie było jednak ucieczki. Drzwi były zamknięte od wewnątrz, a pręty zdobiły okna. Mogła wstać, chodzić, krzyczeć, uderzać w drzwi, ale nikt nic nie usłyszy.
Posadził ją na kanapie i powędrował do kuchni. W piekarniku nastawił pizzę i złapał dwa piwa z lodówki. Skrzywiła się, gdy usiadł obok niej, z trzaskiem otwierając puszkę. Niespokojnie wzięła butelkę, którą jej wręczył. — Pij. Poczuł, że twardnieje, przyglądając się jak pije. Tyle rzeczy, zrobiła już tymi ustami. Tak wiele innych mogłaby zrobić. Nie. Pokręcił głową. Najlepiej się nie zbliżać. Odwrócił się w stronę telewizora. Leciał „Skandal”. Lubił to show. Odchylił się do tyłu i objął ją, przybliżając do siebie. Wierciła się i próbowała odsunąć. — Hej, hej. Staramy się miło spędzić wieczór, oglądając filmy. Nie bądź taka, cukiereczku. Nie chcesz mnie zdenerwować, prawda? Potrząsnęła głową i zmusiła się do rozluźnienia. Pogłaskał ją po włosach. — Dobra dziewczynka. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 121
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Wola walki w niej była słabsza niż ostatniej dziewczyny. Tracił zainteresowanie. Gdyby nie rude włosy, najpewniej pozbyłby się jej jak nieudanego projektu. Chybione dzieła nie mogły wyjść na światło dzienne. Kończyły się w ziemi, z dala od wścibskich, sądzących oczu. Nikt nigdy nie ujrzy jego niepowodzeń. Może powinien z niej zrezygnować i znaleźć inną? Nie. Policja już o niej wiedziała. Nie próbował ukryć porwania. Chciał, żeby wiedzieli, że planuje porwać Angel. To sprawiało, że gra była o wiele przyjemniejsza. Jeśli teraz się jej pozbędzie, zaczną zadawać niepotrzebne pytania. Dlaczego pozbył się jej tak wcześnie? Próbuje spotęgować strach? Prawdę mówiąc, chciał to przyspieszyć, zrobić swoje i skoncentrować się na Angel, ale najpierw potrzebował planu. Była dobrze strzeżona. Miał nadzieję, że przyjedzie do pracy dzisiaj wieczorem, ale nie. Przez agenta Ślicznego Chłopca. Był tego pewny. Jak ich rozdzielić? Szarpał pieszczotliwie włosy płótna, podczas gdy rozmyślał nad wszystkimi problemami logistycznymi związanymi z jego arcydziełem. Angel. Upozuje ją niczym anioła, rozpostartą z ciałem pokrytym najbardziej znakomitymi wzorami. Być może poszukać anielskie symbole i wydrąży je na jej elastycznym ciele, aby dodać trochę artystycznej elegancji. Tyle możliwości. Co robi teraz jego anioł? Śpi, bezpieczna i zamknięta w wieży, czy leży, drżąc ze strachu? Marzyła o nim? O wszystkim co mogą wspólnie osiągnąć? Może powinien jej pokazać? W końcu miał przecież jej e-mail. Tak, da jej obraz jego świata i piękna, które na nią czeka. Zapach pizzy przykuł jego uwagę, więc wstał. Nie znosił spalonej pizzy.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 122
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kiedy jedli, chciał wziąć swoje płótno na dół do garażu. Ustawić wyświetlacz. Związać, wypieprzyć i naznaczyć. Jego dłonie drgały, błagając o pędzel — w tym przypadku, nóż. Najpierw jedzenie. Obydwoje potrzebowali siły. Zabawa czeka.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 123
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 14 Deszcz. Jak śmie padać w dniu jej ślubu? Angel spojrzała na pogodynkę, tupiąc niespokojnie. Ciemne chmury na zewnątrz szydziły z niej. Dlaczego musi padać? To zły omen. Nie, że było to coś wyjątkowego. Nie było wielkiego ślubu kościelnego, pomimo niezadowolenia Petera. To była wizyta u urzędnika z Jasmine i jej bratem jako świadkami. Kade powiedział, że jego rodzina nie będzie w stanie dotrzeć, jako że mieszkają w Rosji. Peter chciał, żeby Ojciec Joe poprowadził ceremonię, ale uległ, kiedy Kade twardo wyraził swoje zdanie. Peter chciał, żeby ją poślubił i zrobił to, co było konieczne. Ciąża i małżeństwo w wieku dziewiętnastu lat. Cóż, za mniej więcej tydzień będzie miała dwadzieścia lat. Nie tak to sobie planowała. Nie w jakikolwiek sposób. Dotknęła brzucha. Orzeszek nie miał na to ochoty. Ale to nie jego wina. Z każdym dniem przyzwyczajała się do idei posiadania dziecka. I była pewna, że to chłopiec. To tylko przeczucie, ale czuła, że ma rację. Nazywała go Matthew, po tacie. To było dobre, silne imię, ale dopóki nie była pewna, że to płci, wciąż mówiła do niego Orzeszek. Pomimo zapewnień Kade'a, wiedziała, że żenił się z nią, bo ją zapłodnił. Nie mówiąc już o tym, że w przeciągu roku skończyli na ołtarzu. Miała wątpliwości. Przetrwają wszystkie przeciwności? Byli tacy młodzi, obydwoje uparci i nieugięci. Suknia ślubna drwiła z niej ze swojego miejsca na drzwiach szafy. Prosta biała sukienka, która nie przypominała sukni ślubnej bardziej niż jej stój striptizerki. Na pewno nie była suknią ślubną, o jakiej marzyła. Według planów powinien odbyć się za minimum pięć lat. Duża ceremonia z tatą prowadzącym ją do ołtarza i sukienką, którą podziwiali by wszyscy. Nie to otrzymała. Opiekuńczo objęła brzuch. Uspokajająco. Będzie w porządku. Nie o tym marzyła, ale ma Kade’a. Uśmiechnęła się. Był miły, słodki i seksowny, kiedy zostawali sami. Zachowywał się wyrozumiale odkąd dowiedział się o ciąży, nie mogła nosić niż cięższego niż pięć kilogramów. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 124
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kochał ją, co było nowe i zaskakujące. Ogrzewało ją od środka. Kade może żeni się z nią z powodu dziecka, ale nie wątpiła w jego słowo. Nigdy by jej nie okłamał. Skoro powiedział, że ją kocha, to jest to prawda, przez co pragnęła śmiać się głośno. Angel wiedziała, że go kocha po pięciu dniach związku. Dziewczyny zawsze czuły to pierwsze. Nie walczyły z uczuciami. Po prostu rozumiały, że kochają wielkiego brutala. Druga strona? Zawsze dopuszczają do siebie prawdę po fakcie. Nie zamierza się tym przejmować, chce pławić się w radości, że Kade ją kocha. Peter zaskoczył ich ostatniej nocy, stwierdzając, że Kade może się wprowadzić. Pułapka na szczury, którą nazywał jago mieszkanie, nie była miejscem, w którym pozwoli żyć swojej siostrze. Powiedział, że mogą zostać, dopóki nie znajdą ładnej miejscówki. Angel zmarszczyła brwi. W rzeczywistości nie wiedziała, jak Kade zarabia na życie. Zapytała kilka razy, ale zmienił temat, a Peter tylko się śmiał. Była pewna, że pracuje dla tych samych facetów, co Peter. Może porozmawia z Kade’em, żeby znalazł inną robotę. Była całkiem pewna, że to, co robią, nie jest legalne. Jej praca może nie była najbardziej prestiżowa, ale przynajmniej była uczciwa. Nie, że wciąż ma pracę, jest uziemiona. To była jedyna rzecz, o którą prosił Kade. Nie lubił jej roboty. Nigdy. Och, lubił prywatne pokazy, ale myśl o innych mężczyznach, oglądających ją, nie działała na niego dobrze. W pewnym stopniu to zrozumiała. Nienawidziła kobiet, które odprowadzały go spojrzeniem. Jeśli mogłaby zabijać wzrokiem, połowa miasta padła by trupem. Wdzięcznie rozważyła prośbę Kade’a. Wkrótce przytyje. Mężczyźni nie płacili za oglądanie kobiet z wielkimi brzuchami. Jej jeszcze się nie pokazał, ale położnik zapewnił ją, że wkrótce się pojawi. Większość kobiet nawet nie dostrzegała rosnącego brzucha, dopóki nie budziły się pewnego dnia i się pojawił. Dziwne. Wyskoczyła z łóżka i poszła do łazienki. Podciągnęła koszulkę i sprawdziła swój brzuch. Nie wyglądał na duży. Nie był płaski, ale też nie duży. Jedyną rzeczą, jaką zauważyła, było to, że nie mieściła się w niektóre dżinsy w ciągu ostatnich kilku tygodni. Nadal mogła w nich chodzić, ale po jedzeniu musiała odpinać guziki.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 125
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Tak się zaczynało, przypomniała sobie słowa dr. Mills. Uśmiechnęła się, wyobrażając sobie Orzeszka. Całego pomarszczonego, jak to niemowlaki. Zawsze przypominały jej starszych ludzi. Jej babcia mówiła, że to prawda. Nazywała to kręgiem. Pojawiasz się na świecie i znikasz z niego wyglądając podobnie. Jak pomarszczony będzie jej Orzeszek? Będzie miał zielone oczy czy czarne oczy ojca? Jej rude włosy czy jego ciemne jak noc? Boże, miała nadzieję, że chłopiec nie odziedziczy jej rudych włosów. Biedne dziecko byłoby wyśmiewane. Nie martw się, Orzeszku. Mamusia upewni się, że nikt nie będzie
zaczepiał jej synka. Nauczę cię się bronić tak, jak wujek Peter nauczył mnie. W odbiciu lustrzanym wpatrywała się w prosty pierścionek zaręczynowy od Kade’a. Diament był malutki, ledwie widoczny. Wątpiła, czy prawdziwy, ale pragnęła by tak było. Nie potrzebowała nic ekstrawaganckiego ani wielkiego. Twój tata jest dobrym człowiekiem, Orzeszku. Nie mogę się
doczekać, kiedy go spotkasz. Będzie kochał cię równie mocno jak ja. Poruszył się, kiedy słowa wychodziły z jej ust. Kochała go. Już. Jak to możliwe? Mniej więcej miesiąc temu dowiedziała się o dziecku, a w tym czasie tyle się zmieniło. Kochała ten malutki okruszek rosnący wewnątrz niej. Usiadła na sedesie, rzeczywistość uderzyła ją w twarz, nie radziła sobie z paniką, podobnie jak z radością. Kochała swoje dziecko. To była jej własna niewielka część nieba. To, co jej mama nazywała zawsze dziećmi. Dar. Twój mały kawałek nieba na Ziemi. Nawet nie trzymała dziecka ani nie widziała zdjęcia, ale był prawdziwy. Zawsze go czuła, świadoma wszystkiego, co robi i je. Już się o niego troszczyła i dbała o bezpieczeństwo. Ponieważ go kochała. Pierścionek zaręczynowy migotał w świetle żółtej lampy w łazience. Dotknęła brzuch. Czy małżeństwo przetrwa, czy nie pozostaje jedna prawda. Orzeszek. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 126
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Dopóki go ma, zawsze znajdzie powód, żeby wstać, starać się bardziej. Dla Orzeszka. Nic nie miało znaczenia. Kade nie miał znaczenia. Tylko Orzeszek się liczył. Utrzymanie go szczęśliwego i bezpiecznego, otoczonego miłością. Jego ojciec panikował, podobnie jak ona, kiedy na patyczku znalazła dwie kreski. Czasem budziła się zalana zimnym potem, obawiając się przyszłości, trzymając się za brzuch. Bali się. Tak wielu rzeczy. Ale poradzą sobie. Muszą. Dla Orzeszka.
Gdyby tylko sobie poradzili. Angel westchnęła i wtopiła się głębiej w koc, wzdychając z powodu braku ciepła Kade’a. Gardziła sobą, tym jak mocno go potrzebuje. Za kochanie go. Gdyby już nic do niego nie czuła, byłoby prościej. To była prawda, którą uświadomiła sobie, gdy trzymał ją w objęciach, podczas maratonu łez. To tylko sprawiło, że płakała mocniej. Mimo wszystko, kochała go. Hałas na dole sprawiał, że wystrzeliła z łóżka. Co to było? Jej oczy przeskanowały ciemny pokój. Kade był na dole. Prawdopodobnie upuścił coś, albo potknął się o stolik, niszcząc lampkę. To nie tak, że sąsiad jest seryjnym mordercą i mógł dostać się do mieszkania. Nie z tym wszystkimi środkami bezpieczeństwa. Mógłby? Nie, zapewniła się. Nie na szans. Ale dostał się do jej mieszkania. Przez kilka miesięcy ukrywał się przed policją. A jeśli to on? Co zrobiła, gdyby skrzywdził Kade’a i właśnie tam był? Cholera. Musiała zobaczyć, co się dzieje. Siedzenie tu bezczynnie, nie pomagało, ale znowu pierwsza zawsze umierała osoba, która usłyszała dziwny hałas. To nie był film. Wstając, znalazła buty, po czym otworzyła drzwi, nasłuchując. Cisza. Z pewnością, gdyby Kade był tam, słyszała, jak się porusza. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 127
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Może to seryjny morderca i znokautował Kade'a albo coś. Kade był wielkim facetem, poradziłby sobie. Widziała go i Petera w barze pewnej nocy, kiedy bili się z kilkoma innymi facetami. Dwoje na pięciu. Kade był awanturnikiem. Nie walczył jednak ze zwykłymi ludźmi, a przeciw seryjnemu mordercy z umiejętnościami. Co jeśli nieumyślnie wpadł? Dlaczego siedziała tu, walcząc z myślami zamiast uciekać, na Boga? Łatwo byłoby zejść po schodach i dojść do drzwi, oddalonych o kilka metrów. Otworzyła drzwi i spojrzała na korytarz. Czysto. Wyskoczyła z sypialni. Czając się przy ścianie, podeszła do schodów. Salon wyglądał na pusty. Skąd ten hałas? Przeskanowała pokój, ale nie zobaczyła żadnych mebli, lampy, ani Kade’a na podłodze. Gdzie on jest? Zeszła po schodach, starając się zachować spokój. Drzwi frontowe były tuż tuż. Mogła teraz wyjść i rzucić okiem na windę. Ale co, jeśli seryjny morderca w jakikolwiek sposób włamał się tu i zranił Kade’a? Powiedziała mu, że chciałaby, żeby zginął zamiast Petera. To nie była prawda. Nie chciała, żeby umarł. Nie mogła go tu zostawić. Cholera. Westchnęła i podeszła do salonu, rozglądając się dokoła. Jedyną rzeczą nie na miejscu był duży kawałek lasagne na kanapie i talerz w podłodze. Nikoli zwariowałby. Właśnie dlatego nie chciała jeść na kanapie. Za schodami znajdował się korytarz z większą ilością pokoi. Ruszyła w tym kierunku i zobaczyła jeszcze trzy inne drzwi. Jedne z nich były otwarte i świeciło się światło. Nie dotarł do niej szmer głosów. Prawdopodobnie nikogo tu nie ma. Mimo to, zachowywała się cicho. Weszła do pokoju i stwierdziła, że jest pusty. Wyglądał jak biuro, regały, biurko z trzema komputerami, kilka krzeseł. Gdzie, cholera, był Kade? Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 128
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Odwróciła się i wpadła prosto na górę mięśni. Potknęła się, krzycząc głośno i wyraźnie. Wbiegła do biura, szukając jakiejś broni. Złapała otwieracz do listów i wymachiwała nim gotowa się bronić.
Spokojnie. — Powiedział głęboki głos należący do mrocznego, złowieszczego mężczyzny blokującego wyjście. Miał wschodnioeuropejską urodę, może Greka albo Włocha. Niebieskie oczy śmiały się z niej. — Jestem Jasper Watkins z Kincaid Security. Agent Kincaid wysłał mnie tu, podczas gdy rejestruje resztę mojego zespołu u ochrony. Z firmy Viktora? — Angel trzymała otwieracz niczym ostatnią deskę ratunku. Ten facet nie był seryjnym mordercą, ale nadal go nie znała. Tak, proszę pani. Viktor przysłał nas, żeby cię chronić. Jak się tu dostałeś? — Angel opadła na krzesło. Agent Kincaid wpuścił mnie do środka. — Dobry Boże, ale był wielki. Większy niż Kade i szerszy. Przystojny, ale w brutalny sposób. Ostry, zimny, ale przystojny. Słyszałam huk?
Zaśmiał się. — To byłem ja. Byłem w łazience i uderzyłem w lustro. Właśnie skończyłem je wycierać, wyszedłem i zobaczyłem, że tu wchodzisz. Pomyślałem, że się przedstawię. Oboje słyszeli, otwierane drzwi wejściowe, Kade zawołał. — Watkins? Odwrócił się i wychylił zza drzwi. — Tutaj. Kiedy Kade dołączył do nich, wyglądał na zmęczonego. Spał w ogóle? Angel przygryzła wargę. Przestań się o niego martwić. To już nie twoja sprawa.
Angel? — Kade spojrzał na nią pytająco. Zerknęła w dół, widząc, że ciągle ściska otwieracz, jak broń. — Wszystko w porządku? Zaskoczyłem ją. — Jasper strzelił jej przepraszający uśmiech. — Jeśli niczego nie potrzebujesz, zamierzam Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 129
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
rozstawić swoich ludzi. Będę cieniem panny Lemoraux, jednak kiedy jest w mieszkaniu z tobą, proszę pana, będę na zewnątrz. Dziękuję, Watkins. — Kade skinął głową i odwrócił się do niej, gdy Jasper wychodził. Przetarł czoło. — Planujesz mnie tym załatwić? Co? — Och, otwieracz do listów. Odłożyła go na biurko, co w ciszy wydawało się głośne. — Nie, oczywiście, że nie. Jesteś głodna? Lily zostawiła lasagne w lodówce.
Brzuch przemówił, burcząc przeraźliwie. Kade roześmiał się i podszedł do biurka, wyciągając rękę. — Chodź, nakarmmy cię. Pozwoliła, żeby ścisnął jej dłoń i zaprowadził z powrotem do kuchni. Usiadła przy wyspie, obserwując go. Coś się zmieniło.
Chcesz kieliszek wina do obiadu? — Włożył talerz do kuchenki mikrofalowej. Nie, dziękuję. — Nie pić w pobliżu Kincaida. Zawsze lądowali wtedy w łóżku. — Nabrudziłeś na kanapie?
Skrzywił się, na co się uśmiechnęła lekko na jego markotniejącą twarz. — Tak. Nik mnie zamorduje. To coś prawdopodobnie kosztuje więcej niż zarabiam przez rok. Kuchenka mikrofalowa zapikała, więc wyciągnął talerz i sztućce. — Proszę bardzo, moja pani. — Położył przed nią talerz z ukłonem. Drżała, kiedy tak się uśmiechał.
Co robisz?
Kade podał jej butelkę wody. Starał się jak najlepiej, przybrać niewinną minę. — Zachowuję się cywilizowanie?
Nie, nieprawda. Nie?
Potrząsnęła głową. — Jesteś uroczy.
Tak? — Pochylił się przez ladę. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 130
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Tak, więc przestań. Przestać zachowywać się uroczo? — Roześmiał się z absurdalności tej rozmowy. Rumieniec na jej policzkach dał Kade’owi nadzieję na ponowne zwycięstwo. Tak, przestań być uroczym. W każdym razie, to nie działa. Nie działa? — Pochylił się bardziej, dopóki nie znaleźli się w odległości kilku centymetrów. Otworzyła szeroko oczy i westchnęła. Nie — szepnęła.
Nie mógł rozegrać tego za szybko, bo straciłby ją. Musiał się przyczaić. — Cóż, więc nie musisz się martwić o moje czarujące zachowanie. — Pocałował ją w czubek nosa, a następnie odsunął się od lady. — Rozmawiałem wcześniej z Nikiem, powiedział, że możemy kupić choinkę. Pomyślałem, że rano możemy iść na zakupy.
Święta są za dwa tygodnie. Na pewno nie będę tu tak długo...
Jej przerażona mina dała mu większą nadzieję. — Angel, ten facet grasuje w mieście od wielu miesięcy. Popełnił błąd, tak, zostawił świadka. Dzięki błędom znajdujemy takich facetów, ale to wymaga czasu. Będziesz tu tak długo, ile zajmie złapanie go i wyeliminowanie zagrożenia. Ramiona jaj opadły, a Kade wiwatował w milczeniu. Nie zamierzała opierać się nad pozostaniem tutaj.
Teraz, kiedy ochroniarze odejdziesz?
twojego
brata są
tutaj,
Skrzywił się na nadzieję w jej głosie. — Nie. W rzeczywistości wkrótce spotkasz Dimitra. Powiedział, że złapie kolejny samolot.
Którym jest? Jest kolejnym najstarszym spośród sześciu z nas i pisarzem. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 131
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Pisze? — Przerwała jedzenie i spojrzała w górę. — Co pisze? Romanse. Romanse? — Nie mógł się powstrzymać i zachichotał na niedowierzanie malujące się na jej twarzy. Większość rodziny reagowała tak na zawód Dimitriego. Dlaczego przyjeżdża? — Wzięła kolejny kęs. Minęło sporo czasu, odkąd zabawiliśmy w jednym mieście. Pomyśleliśmy, że będzie miło się spotkać, w końcu to Boże Narodzenie i w ogóle. I chce cię spotkać. Mnie? Czemu? Bo jesteś moją żoną. Jak i dlaczego nie ma znaczenia dla żadnego z moich braci. Po prostu widzą słowo „żona” migoczące neonowo różowym kolorem i nie mogą się doczekać, żeby poznać nową siostrę. Ale to nie jest prawdziwe, Kade. Byłeś tajniakiem i... I co? — zmrużył oczy. Ja i Orzeszek byliśmy tylko komplikacjami. — Zamilkła. — Właśnie to mi powiedziałeś, Kade. Byliśmy po prostu zabezpieczeniem. Skłamałem, Angel. — Przerwał.
Skłamał? Uciekł jej śmiech. — Kiedy nie kłamałeś, Kincaid?
Kiedy wyznałem ci miłość. To jak czułem się przy tobie nigdy nie było kłamstwem.
Dlaczego teraz to wyjawia? Czemu? Po tym, co zrobił, to… to okrutne.
Żadne z was nie było dla mnie zabezpieczeniem. — Sięgnął do tylnej kieszeni i wyjął portfel. Wyjął zdjęcie i podał jej.
Spojrzała w dół i zobaczyła zdjęcie USG. Ich syna. Dostali dwie kopie. Ostatnie, które widziała, wisiało na jej lodówce. Kiedy wróciła do domu, znalazła je na podłodze wśród bałaganu, który zrobiła policja przeszukując dom. Przypuszczała, że to drugie zostało zniszczone. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 132
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Zerknęła na niego. Trzymał zdjęcie ich dziecka?
Musimy porozmawiać, Angel. Truję się tym, odkąd zobaczyłem cię w barze. Przypominanie tego wszystkiego przyniesie nam większe cierpienie, ale musisz wiedzieć, co naprawdę wydarzyło się w tamtym dniu. Zasługujesz na prawdę. Nie chcę tego słuchać, Kade. — Nie mogła wrócić tam wrócić. Nie mogła. To bolało. Nie zniesie tego. Wspomnienia nie były dobrym pomysłem. Ledwo daje radę. Ponowne otworzenie rany... potrząsnęła głową. W tych wspomnieniach czaił się jedynie ból. Musisz to usłyszeć, moye serdtse. — Podszedł do wyspy i wziął jej twarz w dłonie. — Musisz to usłyszeć. Proszę.
Potrząsnęła głową, łkając. — Nie każ mi tego znowu przeżywać. Proszę.
Przeżyłem, nie wspominając tego, Angel. — Przeciągnął kciukiem przez jej policzek. — Wiem, jak bardzo krzywdzące są te wspomnienia, ale nie znasz całej prawdy. Możliwe, że nawet nie uwierzysz mi po tych wszystkich latach, ale pozwól mi wyznać prawdę.
Prawdę? Co mógłby powiedzieć, żeby usunąć ból, który spowodował? Spojrzała na przetarte, popękane zdjęcie. Wyglądało na to, że wielokrotnie je wyjmował. Było tam nawet kilka plam. Może była winna to synowi. Może była dłużna wysłuchania go przez wzgląd na ich historię. Może po prostu chciała usłyszeć jakąś inną prawdę niż ta, z którą mierzyła się od sześciu lat.
Okej.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 133
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 15 Kade usiadł na stołku barowym obok Angel i zastanawiał się od czego zacząć. Jak wyznać prawdę?
Spóźniłem się na komisariat. Prokurator nie chciał podpisać umowy, którą opracowałem z jego poprzednikiem w sprawie Petera. Miał trafić prosto do programu ochrony światków. Kartel, dla którego pracował Peter był jednym z najniebezpieczniejszych na Florydzie. Chciałem, żeby był bezpieczny, a ten program był jedynym sposobem dającym mi gwarancję. Myślałam, że był w kryjówce? Nie. — Kade potrząsnął głową. — Biuro miało zabrać go z dworca prosto do samolotu. Miał zostać ukryty gdzieś na zachodnim wybrzeżu do czasu procesu. Nie wiem, dlaczego nie był już wtedy na pokładzie. Obiecał, że jeśli dotrzymam słowa, wyjedzie.
Wstał i zaczął chodzić w kółko.
Mój doradca czekał na mnie, kiedy przyjechałem na komisariat. Opowiedział mi o tym, co się stało, jak stałaś na szczycie schodów, kiedy wywarzyli drzwi. — Zamknął oczy, jakby ten obraz ranił go. Nawiedzał. Jej zaskoczona twarz, kiedy zleciała ze schodów. — To, że dziecko umarło.
Jego głos zadrżał, kiedy wypowiadał te słowa. Ten sam straszliwy ból, rozdzierał go od środka, jakby przeżywał tą scenę ponownie. To smutek, który nigdy nie odszedł. Nie było łatwiej. Przetrwał, nie myśląc o tym.
Pojechałem prosto do szpitala, zamiast porozmawiać z Peterem. Moją jedyną myślą byłaś ty. Tak bardzo chciałaś tego dziecka. Kilka dni wcześnie złożyliśmy Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 134
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
łóżeczko. Niebieska farba nadal schła na korytarzu. Peter i ja cały weekend pracowaliśmy nad pokoikiem dziecięcym. Kiedy powiedzieli mi, że umarło, nie mogłem oddychać, Angel. Nie mogłem złapać tchu. Ciągle myślałem o pokoju, łóżeczku, tej brzydkiej żyrafie, którą nalegałaś, żeby dla niego kupić. Wiedziałem, że mnie potrzebujesz, bo ja potrzebowałem ciebie. Spieprzyłem tak bardzo, tylko twój widok mógł mnie uspokoić. Kiedy się zatrzymał i westchnął, Angel łagodnieje. Widziała żal w jego oczach i słowach.
poczuła,
że
Kiedy przyjechałem do szpitala, powiedzieli mi, co się stało, że musieli wykonać operację, a niemowlę umarło, zanim zdążyli je wyciągnąć. Miał zaledwie dwadzieścia tygodni. Zapytałem, czy mógłbym go zobaczyć. Chciałem go tylko zobaczyć, wiesz, potrzymaj przynajmniej raz, ale powiedzieli mi, że już się go pozbyli, jak... śmieci.
Angel powiedziano to samo. Standardowa procedura szpitalna. Rozgniewało ją to, musieli ją uspokajać. Rozumiała wściekłość w jego głosie. Żadne z nich nie było w stanie przytulić syna.
Odpady medyczne — Potrząsnął głową, zacisnął pięści, jakby chciał coś uderzyć. — Byłem taki zły. Nie pamiętam nawet tego, co powiedziałem lekarzowi ani pielęgniarkom, które mnie uspokajały. Zasłużył na coś lepszego. Zasłużył na pogrzeb. Mój syn nie był odpadem medycznym. Wiem — otoczyła się ramionami, starając się, nie płakać. Obydwoje czuli żal. Ból prawie ją złamał. Ciągle byłaś nieprzytomna. Powiedzieli, że musieli podać ci leki i nawet godzinami możesz spać. Więc wróciłem na komisariat, żeby zobaczyć się z Peterem. Musiałem zrobić coś pożytecznego, żeby wyrwać się od tego okropnego bólu. Przynajmniej mogłem pomóc Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 135
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Peterowi. Tylko, że Peter nie chciał mojej pomocy. Nie chciał zeznawać przeciwko swoim szefom. Kartel dowiedział się, że Peter wszystko mi powiedział, czy podejrzewali go czy nie, nie wiem. Zanim dzień by się skończył, zginąłby. Jego jedyną szansą na przeżycie było zawarcie umowy. — Zatrzymał się z nawiedzonym wyrazem twarzy. — Peter wreszcie zgodził się, ale miał warunek. Warunek? — wyszeptała Angel, bojąc się kolejnych słów. Był rozgoryczony, zły, ale nie mylił się. To moja wina. Dziecko umarło przeze mnie. Sprowadziłem na was niebezpieczeństwo. Śmierć naszego syna leży na moich barkach. Gdybym ci wszystko powiedział i wyniósł z tego domu, byłby tu teraz. Nie można temu zaprzeczyć.
Obwiniał się za śmierć Orzeszka? Widziała to w postawie jego ciała. Sama się obwiniała. Nigdy go o to nie winiła. Nawet, kiedy nazwał ich komplikacjami nie winiła go. Nigdy nie zrobił nic, żeby zaszkodzić własnemu dziecku. Mógł przyglądać się poronieniu, ale nie zrobił nic specjalnie.
Peter powiedział, że podpisze umowę, jeśli odejdę od ciebie i sprawię, że uwierzysz, że mnie nie obchodzisz. Powiedział, że wystarczająco naszkodziłem jego rodzinie, że znienawidzisz mnie za aresztowanie go i poronienie. Jeśli chcę postąpić prawidłowo odejdę i zostawię cię. Chciał, żebyś wraz z nim trafiła do programu. Nowe życie, nowy początek. Mogłabyś pójść na studia i zrobić coś dla siebie. Zasłużyłaś na to. Wiedziałem, że bez tej umowy, Peter skończy martwy. Porzuciłeś mnie, ponieważ Peter odmówił zawarcia umowy? — Nie mogła nawet pojąć głupoty tego czynu. Nie. Powiedziałem mu, że jest pieprzonym idiotą, jeśli choć przez chwilę myślał, że to zrobię, ale potem powiedział coś, z czym się zgodziłem. Peter zauważył, Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 136
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
że kartel wiedział, kim jesteś, że jesteś jego siostrą i moją żoną. Gdyby nie mogli do niego dotrzeć, byłabyś kolejna. Naprawdę myślisz, że przyszliby po mnie? — Emocje Angel wariowały. Mogła się skupić jedynie na krzywdzących słowach Kade'a. Ojciec Joe nazwałby to wyznaniem grzesznika. Tak. — Ostateczność tego słowa sprawiła, że Angel się wzdrygnęła. — Torturowaliby cię, a potem podrzucili na mów próg. Tak działali. Twoje bezpieczeństwo było pierwszorzędne. Nie mogłem być egoistą. Musiałem cię chronić, a jedynym sposobem na to było odejście. Pozwolenie ci odejść. Więc poszedłem do szpitala i sprawiłem, że uwierzyłaś w te straszne rzeczy. Myślałaś, że cię nie kochałem, że nie dbałem o dziecko, że byłaś dla mnie nikim, tylko zabezpieczeniem, komplikacją. Skłamałem, Angel, ale skłamałem dla twojego bezpieczeństwa.
Angel nie wiedziała, co myśleć. Przez ostatnie sześć lat nienawidziła go, bo myślała, że użył jej, aby zbliżyć się do jej brata. Teraz wyznał, że wszystko po to, żeby ją chronić. To prawda? A może pogrywał z nią? Ale to też nie miało sensu. Nic z tego nie było sensu.
Czemu mówisz mi to teraz? Dlaczego nie przyjechałeś i powiedziałeś tego, kiedy Peter umarł? Dlaczego nie szukałeś mnie, Kade? Byłam sama, nie miałam nikogo. Kiedy Peter podpisał dokumenty, wysłali mnie do Atlanty, gdzie skończyłem ćwiczenia. To był sześciotygodniowy kurs. Nie wiedziałem o Peterze, dopóki go nie ukończyłem. Kiedy dowiedziałem się, że został zabity, wróciłem do Miami, żeby cię odszukać, ale nie było cię. Dom był pusty. Jasmine przysięgała, że nie wie, gdzie jesteś. Próbowałem cię znaleźć, Angel, ale część mnie bała się tego spotkania. Wiedziałem, że musisz mnie nienawidzić. Obawiałem Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 137
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
się tego i jeszcze Peter. Nie wiem, dlaczego nie dotarł do kryjówki. Powinnaś była do niego dołączyć, kiedy tylko dostałabyś pozwolenie. Jeden, dwa dni później. Przyszedł do mnie. Powiedział, że odejdziemy, że wszystko będzie w porządku. Ja i on, mieliśmy siebie nawzajem. Byłam powodem, przez który opuścił samolot.
Ryzykował życie, żeby się z nią spotkać, wiedząc, co Kade właśnie zrobił. Peter umarł, ponieważ myślał, że ona potrzebuje swojego, starszego brata. Przyjechał sam. Musiał zgubić ochronę. Ukryła twarz w dłoniach. Szlochała. Brat zginął przez nią.
Nie rób tego, Angel. — Poczuła, że Kade siada obok. — Śmierć Petera nie była twoją winą. Ale przyszedł do mnie, zamiast wsiąść do samolotu. Kochał cię, Angel. Opiekował się tobą odkąd skończyłaś czternaście lat. Rozumiem, że potrzebował upewnić się, że z tobą w porządku. To był jego wybór, moye serdtse. Wiedział o ryzyku, mimo wszystko podjął je, ponieważ cię kochał. Nie obwiniaj się za wybory Petera. Nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie, Kade. Czemu mi to mówisz?
Kade odetchnął i podniósł zdjęcie syna, wszystko, co mu po nim pozostało. Rzadko je wyciągał. — To było prawie proste, kiedy nauczyłem nie myśleć o przeszłości. Ból ustał. Smutek został pochowany. Przeżyłem. Okłamywałem się. Każdego dnia budziłem się i powtarzałem sobie w kółko te same rzeczy, aż wreszcie w to uwierzyłem. Nie miałaś znaczenia. Dziecko nie miało znaczenia. Peter nie miał znaczenia. To tylko praca. Bez znaczenia. Przeszłość była przeszłością. Zanurzyłem się w whisky, kobietach i pracy. Wtedy pojawiłaś się ponownie, gotowa się na mnie rzucić. Nie mogłem już kłamać. Nie mogłem ukrywać przed tobą wspomnień. Byłaś najlepszą i najgorszą pomyłką w moim życiu, Angel.
Byłam pomyłką? Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 138
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Przerażenie w jej oczach sprawiło, że wyciągnął rękę i uścisnął jej dłoń. — Nie miałem się angażować. Wiedziałem, że to był błąd, ale nie potrafiłem cię zostawić. Mój przełożony zagroził, że mnie zdejmie, jeśli zbliżę się do ciebie za bardzo. To kompromis, powiedział. Wtedy dowiedziałem się, że jesteś w ciąży, i nie zgodziłem się. Byłaś najlepszą rzeczą, jaka spotkała mnie w życiu. Najgorszym błędem było opuszczenie cię. Złamałaś mnie, Angel, w sposób, jakiego nawet nie potrafię wyrazić. Miał nadzieję, że powiedział to odpowiednio. Nie wiedział, jak wyrazić swoje uczucia. Spędził tyle czasu, chowając je, że trudno było je wypuścić.
Dlaczego teraz mówię ci to wszystko? — Ścisnął jej dłonie i przyciągnął bliżej, więc pomiędzy nimi było tylko kilka centymetrów dystansu. — Mówię ci to, ponieważ musisz zrozumieć, dlaczego zrobiłem to, co zrobiłem. Chciałem tylko cię chronić, bo cię kochałem, Angel. Ale jakie ma to teraz znaczenie? — Wyszeptała, zwilżając usta. To ważne, moye serdtse — Pochylił się, aż jego czoło dotykało jej. — to ważne, bo cię kocham i musisz znać prawdę. Kochasz mnie? — Kade nie miał słów, którymi mógłby wyrazić emocje migające w oczach Angel. Nigdy nie chciałem cię zostawić. Wtedy cię kochałem i nadal cię kocham.
W jej oczach błyszczały łzy, a słowa były zaledwie szeptem — Czego ode mnie chcesz? Jego serce skręcało się z bólu, który słyszał w jej głosie. Prosił o wiele.
To proste, pani Kincaid. Chcę ciebie.
Angel wpatrywała się w zamglone, czarne oczy, wypełnione żalem, bólem i ciepłem. Zanim zdążyła o czymkolwiek pomyśleć, Kade pochylił się i ją pocałował. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 139
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Pożar wybuchł na jej skórze. Uczucie było intensywne, przytłaczające, zagubiła się w dotyku jego warg. Jej ciało pragnęło tego, bolało i nie mogła pohamować pożądania, które ją zżerało. Pogłębił pocałunek, kiedy założyła mu ręce na szyję i wplątała palce we włosy. Otworzyła usta, rozkoszując się każdym ruchem jego ust. Przyciągnął ją do siebie tak, że spadła ze stołka i wylądowała na nim. Chwycił ją za ramiona i mocno objął. Rozum kazał jej się zatrzymać, ale ciało słuchało cichego głosiku, który tak długo odrzucała. Niektórzy nazywaliby go wewnętrzną boginią, ale ona uważała go za swojego wewnętrznego dręczyciela. Zawsze zrzędził jej, by oddać się Kade’owi. W tej chwili skakał ze szczęścia pod jego dotykiem. Piosenka Linkin Park rozbrzmiała z kieszeni Kade'a, odsunął się, oddychając ciężko. Wziąwszy kilka głębokich oddechów, wyciągnął telefon. — To Bailey. Muszę odebrać. Patrzyła mu w oczy, zdezorientowana i oszołomiona, kiedy postawił ją na nogi i wyszedł z pokoju z telefonem przy uchu. Dotknęła nabrzmiałych warg, zszokowana. Co się stało, do diabła?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 140
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 16 Angel spojrzała na zegarek. 10:21. Kade wyszedł wczoraj i od tamtej pory go nie widziała. Ukrył się w gabinecie. Wiedziała, że związane to było ze sprawą, ale nadal musieli porozmawiać. Nie mógł po prostu wpieprzyć się z powrotem w jej życie używając odznaki, jej statusu świadka i powiedzieć, że wszystko, w co wierzyła przez wszystkie lata, było kłamstwem. Spodziewał się, że mu wybaczy i będą żyli szczęśliwie, jakby nic się nie wydarzyło? Szukał jej? Oczywiście, nie był jeszcze agentem FBI, ale był policjantem. Mógł ją znaleźć. Dobre pytanie brzmiało, czy wtedy wysłuchałaby go. Zraniona utratą dziecka i brata w ciągu kilku godzin? Prawdopodobnie splunęłaby mu w twarz i odeszła. Nie była tą samą dziewczyną. Dorosła, zrozumiała, że istnieją okoliczności łagodzące. Kartel, dla którego Peter pracował, był zły. Wszyscy w Miami wiedzieli, kim są. Angel nie miała wątpliwości, że przyszliby po nią tylko po to, aby namierzyć Petera i Kade'a. Mogła winić Kade’a za to, co zrobił? Zrobiłaby to samo, gdyby role się odwróciły? Chroniłaby go? Tak. Ale nie zrezygnowałaby z próby znalezienia go, gdy tylko niebezpieczeństwo minęło. Przeszukałaby i wykorzystała wszelkie dostępne sposoby. Nie pogodziłaby się z takim stanem rzeczy. Oddałaby się poszukiwaniom. A teraz spodziewał się, że mu wybaczy i zapomni? Pojebało go, skoro tak myślał. Mocniej potarła pomarańczowo-czerwoną plamę na kanapie Nikoliego, wyżywając się na niewinnej poduszce. Jak śmie zrzucać na nią taką bombę stulecia, pocałować, a potem zniknąć? Musieli porozmawiać. Cholera. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 141
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Drań. Klucz zazgrzytał w zamku, spojrzała w górę na Lily, która przeszła przez drzwi, a następnie Nikoliego i kolejną postać, którą jak zakładała był Dimitri. Kade powiedział, że przyjedzie. Wysoki, ciemnowłosy i napakowany, podobnie jak Kade. Miał też onyksowe oczy Kincaidów. Dlaczego, do cholery, musieli być tacy wspaniali?
Angel? — Nik ściągnął kurtkę i rzucił ją na kanapę. — Co robisz? Czyszczę bałagan Kade'a — zaklęła i szorowała mocniej.
Nikoli kucnął obok niej i położył dłoń na jej. — Myślę, że czystsza nie będzie.
Zniszczył ją. — Nikoli zabrał jej gąbkę. — Próbowałam to naprawić, ale dlaczego miałabym naprawiać coś, co on zrujnował? Zawsze coś pieprzy i oczekuje, że mu wybaczę.
Nikoli zerknął przez ramię. — Przyjmuję, że mój brat zrobił coś, co cię zdenerwowało?
A kiedy tego nie robi? — Angel wstała i weszła do kuchni po ręcznik, żeby osuszyć dłonie. Gdzie jest Kade? — Głos Nikoliego był spokojny, prawie kojący. Angel zmrużyła oczy. Czuła, że Nikoli obchodzi się z nią jakby była wariatką. W gabinecie. Wczoraj rozmawiał z detektywem i od tamtej pory nie wrócił. Zamierzałem mu powiedzieć, że Viktor przyjechał. Viktor? — Anioł zmarszczyła brwi. — Mówił, że Dimitri przyjedzie. Nie wspomniał nic o Viktorze. Dimitri? — Nikoli zdziwił się. Prawdopodobnie nie wiedział, ale przecież Kade zdawał się mieć zły zwyczaj zapominania o ważnych dla ludzi detalach. Rzuciła ręcznik na ladę z większą siłą niż to konieczne. Przeleciał przez wyspę i spadł na stopy Nikoliego. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 142
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Cholera, dziewczyno, naprawdę cię wkurzył, prawda? — Zapytał Viktor, stając obok Nikoliego. — Mam nadzieję, że nie pozwoliłaś mu uciec z tym gównem.
Zacisnęła usta. — Schował się.
Schował się? — Viktor uniósł brew. — Co sprawiło, że myślisz, że się ukrywa? Telefon od Barney’a odebrał wczoraj. Teraz jest dziesiąta nad ranem. Jak myślisz? Pokłóciliście się? — zapytała Lily, wchodząc do kuchni. Rozmawialiśmy. — Głos jej stwardniał. — Potem zabarykadował się w gabinecie pod pozorem pracy. Po prostu po niego pójdę. — Nikoli skrzywił się i wycofał się na korytarz. Jestem Viktor. — Rosyjski akcent mężczyzny był znacznie grubszy niż Kade'a. Pamiętała, że wczoraj mówił coś o powrocie z Rosji. Może jego akcent pogłębił się po spędzeniu czasu w ojczystym kraju. Wiem. — Nieugięta odpowiedź sprawiła tylko, że się roześmiał, co wzmocniło gniew Angel. Nie była w nastroju na radzenie sobie z kolejnym bratem Kincaid. Jesteś uszczypliwa, sestra. Co to znaczy? — Naprawdę musiała zainwestować w słownik rosyjsko-angielski. A może doda aplikację na telefon. „Siostra”. — Lily nalała sobie filiżankę kawy. — Chcecie jakąś kawę?
Nikoli wrócił i uśmiechnął się. — Brzmiał na zaspanego.
Zaspanego? — Angel nie mogła w to uwierzyć. Spał w gabinecie, kiedy całą noc męczyła się z jego wyznaniem. — Spał?
Oczy Nikoliego rozszerzyły się, kiedy otworzyła drzwi lodówki i wyjęła zimną butelkę wody. Dreptał jej po piętach, kiedy weszła do biura, gdzie Kade leżał na fotelu z głową zwieszoną na bok, stopami oparł się o biurko. Chrapał. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 143
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Pieprzenie chrapał! Odkręciła korek i odwróciła butelkę do góry dnem. Podskoczył, kiedy wylała na niego wodę, aż do ostatniej kropli.
Co, do diabła, Angel? Dzień dobry, najdroższy mężu. — Uśmiechnęła się jej najmilszym uśmiechem, tym, który zarezerwowała dla klientów, którzy myślała, że skoro jest striptizerką, to i dziwką. — Kiedy smacznie sobie tu spałeś, ja non stop odtwarzałam sobie w głowie twoje słowa.
Kade wstał, zaniepokojony, całkowicie ignorując kapiącą z niego wodę. Wiedział, że jej słodki ton, nie był dobrym znakiem. — Angel, wiem, że jesteś wkurzona...
O nie, kochanie, nie jestem wkurzona. — Uśmiechnęła się przez zęby. — Jestem tak daleko od bycia wkurzoną, że masz szczęście, że nadal masz swoje jaja.
Cholera, była wściekła. Nie chciał zasnąć. Rozmawiał z Bailey’em. Znaleźli porwaną dziewczynę. Tę, która wyglądała jak Angel. Wszyscy zgodzili się, że lepiej będzie, jak Jeremy przejmie śledztwo, a Kade przypilnuje żony. Dzwonić będą w razie kłopotów. Morderca przyspieszył swoje rytuały. Co znaczyło, że wkrótce popełni kolejny błąd. Nikt nie chciał, aby ten błąd wydarzył się kosztem Angel. Kiedy się rozłączyli, zamknął oczy na dwie sekundy, a potem obudził się z twarzą mokrą od lodowatej wody.
Przepraszam, że zasnąłem — wytarł wodę z oczu. — Nie chciałem... Ale ty nigdy niczego nie chcesz, prawda Kincaid? — Zielone oczy płonęły. — Nie chciałeś mnie pokochać, nie zamierzałeś mnie skrzywdzić, nie chciałeś, żebym poroniła, nie chciałeś, żeby Peter zginął? Prawda? Och, a co z szukaniem mnie? Zamierzałeś się postarać i mnie wyśledzić? Nie, ruszyłeś do przodu ze swoim pieprzonym
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 144
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
życiem i zapomniałeś o mnie. Właśnie to powiedziałeś Barney’owi, prawda? Zapomniałeś, że masz żonę. Bailey — poprawił ją.
Zerknęła mu na oślep. — Cokolwiek.
Angel, jeśli tylko się uspokoisz... Och, jestem spokojna — rzuciła pustą butelkę na biurko. — Ale teraz, jeśli będę patrzyła na ciebie kolejną sekundę, zrobię ci poważną krzywdę. — Odwróciła się i przepchnęła obok Nikoliego i Viktora, którzy wpatrywali się w nich z otwartymi ustami. Jesteś popieprzony — powiedział Viktor, obserwując, jak znika korytarzem w kierunku salonu.
Kade opadł na fotel. — Powiedz mi coś, czego nie wiem.
To petarda. — Viktor usiadł na jednym z krzeseł stojących przed biurkiem, a Nik wziął drugie. — Więc powiesz nam, co się dzieje?
Kade parsknął na łagodny ton głosu Viktora. Facet umierał z ciekawości i próbował ją ukryć, żeby zdobyć informacje. Znał jego sztuczki.
Poznałem dziewczynę. Zapłodniłem ją. Pobraliśmy się. Złapałem jej brata za narkotyki i wszystko poszło się pierdolić. Straciła dziecko? — Kade skupił się na Nikolim. Zmarszczył brwi. Tak. Myślałem, że już wyszła z domu, ale nie. Kiedy wywarzyli drzwi, spadła ze schodów. Lekarze zrobili wszystko co w ich mocy, ale było za późno. Była dopiero w dwudziestym tygodniu. Dziecko było za małe, żeby przeżyć. Przykro mi, brat. — Viktor poruszył się niewygodnie. — Dlaczego nam nie powiedziałeś? Moglibyśmy ci pomóc. To długa historia. Mamy czas. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 145
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kade westchnął. Nie miał siły tego ukrywać, a oni rzeczywiście mogli pomóc. Więc usiadł i opowiedział całą historię. *** Angel chodziła w tą i z powrotem przez salon, a gniew wciąż rósł. Spał? Spał! Podczas gdy siedziała tu i w męczarniach wspominała każdą chwilę z ostatnich sześciu lat. On spał! Drań.
W porządku? — zapytała Lily. Kurewsko nie jest okej. To to… Jeśli jest z nim równie źle, jak z Nikolim, prawdopodobnie chcesz skręcić mu kark. Bardziej jak obciąć jaja i go nimi nakarmić — mruknęła. Och. Dlaczego mężczyźni są tacy głupi? — Rzuciła się na suchą stronę kanapy. — Rodzą się z jakimś głupim genem, czy to wyuczona cecha? Nie mam pojęcia, ale to byłyby świetne badania. — Lily podeszła i usiadła na stoliku. — Albo dobra książka. Może powinnyśmy podsunąć to Dimitriemu — odparła Angel, starając się uspokoić temperament. Dimitriemu? Bratu, który pisze romanse. — Spojrzała na Lily. — Nikoli ci nie powiedział?
Lily potrząsnęła głową, marszcząc brwi. — Nie, nigdy nic nie napomknął.
Kade powiedział, że wszyscy lubią wyśmiewać go przez zawód. Powinien tu niedługo być. Naprawdę? — Lily wykręcała palce z niepokojem. Nic ci nie jest? Mnie? Tak. Więc dlaczego torturujesz biedne palce?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 146
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Lily spojrzała w dół i zachichotała. — Nie zdawałam sobie nawet sprawy, że to robię. Nie lubię spotykać nowych ludzi, zwłaszcza ludzi, którzy mogą chcieć mnie dotknąć. Dotknąć jej? O czym ona mówiła?
Boję się dotyku — wyjaśniła. — Było naprawdę źle, dopóki nie spotkałam Nikoliego. Pomógł mi radzić sobie z tym. Przed nim, nie mogłam nawet przytulić mamy. Nie jest jeszcze idealnie, ale przynajmniej mogę poradzić sobie z dotykającą mnie rodziną.
To wyjaśniało wczorajsze zachowanie Nikoliego.
Więc spotkanie z rodziną czyni cię nerwową, bo mogą cię przytulić? Tak. Porozmawiaj o tym z Nikiem. Niech im wytłumaczy. Ale nie chcę, żeby pomyśleli, że jestem dziwna. Nie pomyślą. Jesteś dobrą osobą, Lily. Ledwo cię znam, a to widzę. Każdy, kto tak nie myśli, niech się pieprzy. Nie warto tracić na niego czasu. Rozumiem, dlaczego Nikoli tak cię lubi. Jest dobrym dzieciakiem. Cieszę się z waszego powodu.
Lily zarumieniła się i wpatrywała się w pierścionek na palcu. — Nie wiem, czy zgadzanie się na poślubienie go było właściwą rzeczą. To było chwilowe podekscytowanie tuż po wypadku samochodowym.
Kochasz go? Bardziej niż cokolwiek. Więc postępujesz właściwie. Jeśli sprawia, że jesteś szczęśliwa, nie martw się o nic innego. Życie jest krótkie, Lily, a miłość rzadka. Ten chłopak cię kocha. Widzę to za każdym razem, kiedy na ciebie spojrzy. Nie wątp w to. Po prostu bądź szczęśliwa. A ty i Kade? — Lily pochyliła się do przodu. Facet, który zapomniał, że był żonaty? Co? — zapytała Lily. — Zapomniał? Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 147
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Taa — parsknęła Angel. — Zapomniał. Teraz mówi, że mnie kocha i zawsze mnie kochał. Ale jeśli tak jest, to jak mógł zapomnieć o naszym małżeństwie? Tak, też byłabym wkurzona. — Lily wyglądała na tak oburzoną, że Angel zachichotała. — On po prostu oczekuje od ciebie wybaczenia i zapomnienia? W skrócie, tak. To nie takie proste. Mamy wiele mniejszych ran. Nie wiem, co się wydarzyło między wami, ale zapytam cię o to samo, kochasz go?
Pragnęła zaprzeczyć. Byłoby o wiele łatwiej, ale nie mogła. — Niestety, tak.
Warto spróbować przełknąć ból i sprawdzić, czy nadal potraficie się dogadać? Nie wiem — To pytanie, które zadawała sobie całą noc. Moja mama ogromnie wierzy w przeznaczenie i prawdziwą miłość. Mówi, że czasami los wyznacza nam ścieżkę prowadzącą do tego, co czyni nas najszczęśliwszymi, ale jesteśmy tylko ludźmi i mamy tendencję do wybierania złej drogi, a czasami wykolejenia się. Postępujemy głupio, los czasami musi mocno kopnąć nas w dupę, żebyśmy wrócili na właściwy tor.
Lily naprawdę starała się sprzedać jest modrości życiowe?
Spójrz na mnie i Nikoliego. Prawie się straciliśmy. Był kampusową dziwką. Zwykłą i prostą. Pozbywał się kobiet, jak większość ludzi pozbywa się resztek. Nie szanował ich i miał poważny problem z zaangażowaniem. Popełniłam błąd, że się w nim zakochałam. Złamał mnie, co prawie mnie zabiło. Rozstaliśmy się. Jeśli nie poszłabym na imprezę i zobaczyła go z jakąś blondynką, nigdy bym nie uciekłabym i nie zostałabym porwana. Śmiertelnie się przeraził i dopiero wtedy uświadomił sobie, jak bardzo mu zależy. Wykoleiliśmy się. Jego kopnięciem w tyłek było to, że widziałam go z inną kobietą albo szalony facet, który wrzucił mnie do Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 148
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
bagażnika, nie wiem. Ale los dostał to, czego chciał. — Lily machnęła na mnie palcem. — Skończyło się dobrze. Więc mówisz, że obserwowanie seryjnego mordercy, jest kopniakiem od losu dla mnie i Kade’a, żebyśmy wrócili na właściwe tory? — Dziwne, to miało sens. Dziwaczne, ale nadal.
Lily wzruszyła ramionami. — Może. Jeśli go kochasz, to możesz dać losowi szansę. Nic nie jest warte oszczędzenia?
Powinnam mu wybaczyć i ruszyć dalej? Nie powiedziałam tego. — Wyglądała na wzburzoną. — Masz rację. Mężczyźni są głupi i czasami potrzebują dobrej lekcji. Zorganizuj mu taką, niech się pomęczy. Zasługujesz na prawdziwy romantyzm. W końcu zapomniał, że jest żonaty.
Zdecydowanie zasługuje lekcje. Pojawił się Nikoli i dostał od Lily wielki uśmiech, który był wszystkim, czego potrzebowała Angel, żeby wiedzieć, jak bardzo dziewczyna go kocha. To było takie samo uczucie, jakie kiedyś miała do Kade’a.
Będziemy lecieć, Angel. Ty i Kade powinniście porozmawiać, napomknął coś o zakupach świątecznych. Poprosiłem go, żebyście dołączyli do nas na obiedzie. Joe's jest kubańskim barem, który z Lily uwielbiamy. Lubisz kubańskie jedzenie? Tak. — Mieliśmy naprawdę dobre bary w Miami. Wspaniale. Widzimy się o ósmej? — Wyciągnął rękę, żeby pomóc Lily. — Viktor. Zabieraj dupę i znikamy!
Lily pochyliła się tak, żeby tylko Angel ją usłyszała. — Możesz skorzystać z szafy, spraw, żeby cierpiał. — Kiedy wycofała się, Angel zaśmiała się z niegodziwym błyskiem w oku. Ona i ta dziewczyna zostaną dobrymi przyjaciółkami.
Co jest takie śmieszne? — zapytał Nikoli. Nic. — Lily nasunęła płaszcz. — Do zobaczenia o ósmej. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 149
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Angel zamknęła za nimi drzwi, po czym oparła się o nie, wpatrując się w Kade’a, który poszedł za Viktorem się pożegnać. Wpatrywali się w siebie, a jedno pytanie wypalało im głowy. Co, do diabła, mają zrobić?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 150
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 17*** Chodził tam, i z powrotem, mrucząc. To się nigdy nie wcześniej nie zdarzyło. Projekt nie został skończony! Dziewczyna umarła na nim. Umarła. Jej serce. Nie zadał śmiertelnych ran. Karmił ją, kąpał. Ale umarła. Uderzył w ścianę, a gniew rósł. Nie miał wyboru. Czasu. Musiał zastąpić dziewczynę. Musiał ukończyć dzieło. Ale jak? Została otoczona przez ochroniarzy. Mężczyzn przeszkolonych w wykrywaniu najmniejszych nieprawidłowości. Musiał otworzyć swój arsenał, specjalne mieszanki, które gwarantują sukces. Nie było innego wyjścia. Zmierzwił włosy, pociągnął za nie, ból przywrócił jego uwagę. Opuszczała mieszkanie. Myśleli, że jest bezpieczna. Będzie patrzył. Porwie ją, kiedy ochroniarze się rozstąpią. Arcydzieło zostanie ukończone.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 151
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 18
Hej.
Angel wzięła głęboki wdech. Przypominał jej chłopca z plaży. Ten sam uśmiech zdobił jego twarz, tylko oczy nie były jasne i lśniące. Były ostrożne, niepewne.
Hej. — Szepnęła, wdzięczna za solidne drzwi za plecami.
Kade poszedł do kuchni po ten sam ręcznik, który wcześniej wyrzuciła, żeby osuszyć mokre włosy. Jego koszulka była przemoczona, podobnie jak spodnie. Płomyczek poczucia winy rozbłysnął w niej, ale zasłużył. Spał, kiedy się męczyła. Ale w rzeczywistości nie spał przez dni, prawda? Upewniał się, że jest bezpieczna. Czy naprawdę tak złe, było to, że drzemał, kiedy prawdopodobnie padał z wyczerpania? Wrzucił ręcznik do umywalki i podszedł do niej, zatrzymując się przy kanapie. — Muszę się przebrać, ale możemy potem porozmawiać? Żuła wargi z wahaniem. — Myślałam, że chcesz iść na zakupy?
Pójdziemy na zakupy, wybierzemy drzewko, znajdziemy ozdoby, ale najpierw musimy porozmawiać, Angel. Nie tylko o nas, o tym psycholu. Co się stało? Pozwól mi wziąć prysznic i się przebrać. Porozmawiamy, dobrze?
Skinęła głową, a jej umysł przebiegł przez wszystkie możliwe scenariusze, wszystko przez maratony z „Zabójczymi umysłami”.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 152
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Tyle możliwości. Kade był poważny. Musiało być źle, o cokolwiek chodzi. Stanie tutaj, zamartwiając się, nie wyjdzie jej na dobre. Musiała zadzwonić do Pops’a i sprawdzić, czy nie ma problemu z kilkoma dniami wolnymi. Wczoraj zapomniała przez tę nieszczęsną przesyłkę. To był jej pierwszy wolny weekend od prawie dwóch miesięcy, ale poszłaby, gdyby Pops jej potrzebował. Seryjny morderca mógł się pieprzyć. Bezmyślna noc z serwowaniem napojów może pomogłaby jej osłabić nerwy. Na górze znalazła telefon podłączony do ładowarki. Słyszała prysznic, jej oczy śmignęły do zakazanej szafy Nikoliego. Wyszeptane słowa Lily drwiły z niej. Jakby Kade kiedykolwiek pozwolił jej się związywać i zrobić wszystko, co tylko by chciała. Mogła sobie wyobrazić wyraz jego twarzy, kiedy by to zasugerowała, roześmiała się głośno. Był taką cnotką. Włączyła telefon i pojawiło się kilka nieodebranych sms i trzy nowe e-maile. Sprawdziła najpierw sms. Wszystkie od Jessie, panikującej i chcącej wiedzieć, czy coś się wydarzyło. Odpisała, żeby zachowała spokój i pozwoliła policji wykonywać swoją pracę. Dziewczyna była paranoiczką. Następnie otworzyła e-mail. Wiadomość od jej partnerki z laboratorium przypominała, że od ich pracy zależała ocena końcowa, musi skończyć swoją część i przesłać. Tu przynajmniej nie musiała się martwić. Skończyła ją kilka dni temu, więc zostało tylko uruchomić laptop i wysłać plik. Następny e-mail zatrzymał ją. Jego temat brzmiał: „Gra wstępna” i dołączono załączniki. Wzbudził w niej złe przeczucie, zwłaszcza, że nie rozpoznała nadawcy. Ciekawość wygrała, więc otworzyła wiadomość.
Wkrótce, mój aniele.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 153
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
To on. Jak zdobył jej e-mail? Co było w załącznikach? Czy powinna je obejrzeć? To zły pomysł. Ale kliknęła na pierwszy obraz. I pożałowała decyzji. To była dziewczyna, ta wyglądająca, jak ona. Odwróciła wzrok, krztusząc się. To, co zrobił... jej umysł chciał uciec od tych zdjęć.
Kade!
Słowo wybrzmiało jak szept, mimo że wydawało jej się, że krzyknęła, ile sił w płucach. Biedna dziewczyna. Właśnie to dla niej zaplanował? Dlatego wysłał jej ten email? Tak skończy? Poparzona, pocięta i Bóg tylko wie, co jeszcze? Jej dłoń trzęsła się tak mocno, że telefon wypadł z jej palców i uderzył w podłogę. Wysłał swoje plany. Prysznic ustał.
Kade!
Znowu ledwie szept. Okaleczone ciało tej dziewczyny to jedyne, co widziała. Obraz jej samej pokrytej oparzeniami, cięciami i siniakami, odtwarzał się w jej głowie niczym film. Jaki człowiek robi coś takiego innemu człowiekowi? Gula w jej gardle urosła, zasłoniła usta i pognała do łazienki. Ledwo weszła do toalety i zwymiotowała. Boże, dlaczego otworzyła ten e-mail?
Angel?
Ujrzała Kade’a stojącego w drzwiach w dżinsach z wciąż mokrymi włosami. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 154
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Co się stało? — Troska wypełniła jego oczy, kiedy zwilżył ręcznik i obmył jej twarz. — Słyszałem, jak biegniesz do łazienki. Zjadłaś coś? Nie — Szepnęła. — Mój telefon. Twój telefon?
Wskazała na sypialnię, kiedy nastąpiła kolejna fala nudności. Kade zmarszczył brwi, ale wyszedł i podniósł telefon z podłogi, zanim wrócił do niej. — Jakie jest twoje hasło?
Och, cztery, dwadzieścia dwa. Urodziny Matthew.
Pamiętał o urodzinach Orzeszka i imię, które chciała mu nadać? Nie miała czasu na przeanalizowanie tego, ponieważ zaczął kląć. Zobaczył zdjęcia. Na szczęście widziała tylko pierwsze. Reszta była prawdopodobnie gorsza.
Mogę cię zostawić na minutkę? — Jego twarz była pełna gniewu, ale nie skierowanego do niej. Skinęła głową, więc wybiegł z pokoju.
Angel usiadła i oparła się o chłodną powierzchnię wanny. Ból głowy nasilał się. Siedziała tak wieczność, wpatrując się tępo w białą płytkę, krwawiące ciało tej biednej kobiety, zniszczone, okaleczone. Obraz nigdy nie opuści jej głowy. Porwał ją, bo wyglądała jak Angel. Jak mogło to być sprawiedliwe? Coś trzeba zrobić, zanim ten chory sukinsyn potraktuje tak kolejną dziewczynę, bo nie może się do niej dostać. Zamrugała, kiedy Kade klęknął przed nią z twarzą pełną troski i sympatii. — Hej, mała. Nic ci nie jest?
Nie. — Jak mogłoby być w porządku, kiedy psychol torturuje kobiety, wyglądające jak ona? Wysłałem to Jeremy'emu. Spróbuje wyśledzić ten adres e-mail, dowiedzieć się, kto go wysłał i skąd. Wszystko będzie w porządku.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 155
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Nie, Kade, nie jest. Ta biedna dziewczyna... wszystko, dlatego, że była do mnie podobna. Musimy to powstrzymać. Pracujemy nad tym. Nie. To nie wystarcza. On chce mnie. Więc wyprowadź mnie, niech spróbuje mnie porwać. Ustawcie zasadzkę w barze, dajcie mu szansę, żeby kontrolował sytuację. Nikt nie powinien cierpieć za mnie. Nigdy, kurwa. — Zaniepokojony Kade zmienił się we wściekłego, jak diabli Kade’a. — Jesteś niepoważna, jeśli myślisz, że pozwolę dostać się temu psychopacie w twoje pobliże. Jak byś się czuł, gdyby ktoś porywał ludzi, wyglądających, jak ty? — Wpatrywała się prosto w jego oczy. — Działałbyś. Ponieważ jestem przeszkolony do takich spraw, najpierw jako policjant, a potem jako agent FBI. Łapanie tych facetów jest moją pracą. Nie szczęści ci się, prawda? — Angel pożałowała swoich słów, jak tylko opuściły jej usta. Robił wszystko, co mógł, wiedziała o tym. Była po prostu sfrustrowana. — Przepraszam. Nie powinnam była tego mówić Robimy wszystko, co możemy. Popełnia błędy i tak go złapiemy. Jakie błędy?
Kade wstał i zbliżył się. — Mam ci wiele do powiedzenia, a wolę to zrobić, gdzie indziej niż obrzyganej łazience. Zmarszczyła nos i przyjęła jego dłoń, ale zatrzymała się, żeby spłukać toaletę i wypłukać usta. Śmierdzący oddech nie był u niej na porządku dziennym. Angel przypuszczała, że zejdą na dół, ale on padł na łóżko i kazał do siebie dołączyć. Zawahała się. Może leżenie na łóżku nie było dobrym pomysłem. Zwłaszcza z nim półnagim. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 156
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Nie zamierzam na ciebie wskoczyć, moye serdtse. — Kade przekręcił się na łóżku, popatrzyła na jego zaraźliwy uśmiech. — Będę tu, w bezpiecznej odległości.
Dlaczego musiał być uroczy? Półnagi i uroczy nie był dobrą mieszanką. Nie mogła stać w miejscu, wyglądając jak idiotka, więc usiadła przy wezgłowiu łóżka, tak daleko od niego, jak tylko można. Kade uśmiechnął się tylko. Jak mógł się uśmiechać w ten seksowny sposób, kiedy sytuacja była tak straszna? Po tych okropnych zdjęciach? W jaki sposób? To jakaś sztuczka FBI? Pracował dla jednostki analizy behawioralnej. Oglądała „Zabójcze umysły” i wiedziała, że tropi seryjnych morderców. Może musiał nauczyć się zachować zdrowy rozsądek po tym, co oglądał każdego dnia.
Hej. Ziemia do Angelique... halo, Angelique.
Uśmiechnęła się mimo sobie. Być może urokiem, odrywa jej głowę od tego okropnego zdjęcia. Jeśli tak, to działało. — Więc, co muszę wiedzieć, Kincaid? Spoważniał, leżąc i gapiąc się sufit. — Zadzwoniłem wczoraj do Bailey’a, znaleźli ciało Julie Helton, tej podobnej do ciebie dziewczyny, którą porwał dwie noce temu.
Za wcześnie. — Szepnęła. — Zawsze trzyma je dłużej. Przyspieszył działania, co oznacza, że eskaluje się, popełnia błędy. Ciała są zwykle czyste, ale znaleźli olej silnikowy pod jednym z jej paznokci. Zwykle dobrze wykorzystuje czas i szoruje je na błysk, ale tym razem przegapił miejsce. Te zdjęcia... chyba są z warsztatu samochodowego. — Wzdrygnęła się, kiedy powrócił okropny obraz. Tak, była tego pewna. Tłem był profesjonalny warsztat. Wiem. Już powiedziałem to Jeremy'emu. Szukają takich porzuconych miejsc w Bostonie. Wysłanie Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 157
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
tych zdjęć było jego trzecim błędem. Znajdziemy go, Angel. Nie musisz narażać się na niebezpieczeństwo. Tym razem nie ucieknie. Obiecuję. A jeśli porwie kogoś innego? — Pociągnęła nogi i objęła je ramionami. — To moja wina. Nie, nie. — Odwrócił się i spojrzał jej w twarz, oparł głowę na dłoni. — Żadna z tych rzeczy nie jest twoją winą. Proszę, uwierz w to.
Potrząsnęła głową. Nie rozumiał. Kade był przydatny, podczas gdy ona siedziała i czekała. To sprawiało, że czuła się bezradna.
Opowiedz mi, co robiłeś po wyjeździe z Miami. — Musiała się rozproszyć i porozmawiać o czymkolwiek poza seryjnym mordercą.
Kade zerknął na nią zaciekawiony. — Co chcesz wiedzieć?
Wszystko, dopóki jest prawdą.
Oparła brodę na kolanach, zwinięta tak mocno, że prawie się dusiła. Roztrząsanie jego przeszłości mogło nie być najlepszym tematem, ale odwróci uwagę od obwiniania się za to, nad czym nie miała kontroli.
Następne zajęcia w akademii policyjnej nie zaczynały się przez kolejne dwa tygodnie, więc wysłali mnie do domu mojego wujka w Wirginii. Dimitri był tam i dotrzymywał mi towarzystwa. Trzymał również z dala od kłopotów. Cały pobyt w domu byłem pijany. Spędziłem sześć tygodni w akademii w Georgii, a potem zostałem przydzielony do jednego z komisariatów w Atlancie. Dlaczego Georgia? A dlaczego nie Georgia? — Położył się na plecy i wyprostował kolana. — Zapytali mnie, gdzie chcę pojechać i to mi się wymsknęło. Nie wiem Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 158
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
dlaczego. Dostałem stopień w Atlancie i spędziłem dwa lata w tamtejszych siłach, zanim złożyłem wniosek o przeniesienie do Bureau. Biorąc pod uwagę mój sukces, tajne operacje w Atlancie, nie musiałem długo czekać. Zdałem egzaminy, wziąłem zajęcia potrzebne do pracy w jednostce analizy behawioralnej i oto jestem. To najszybsze streszczenie życia, jakie kiedykolwiek słyszałam. To jest najważniejsze. Co jeszcze chcesz wiedzieć? Nie wiem. Miałeś jakąś dziewczynę na poważnie?
Napiął się. Nie chciał odpowiadać. — A ty?
Poważną dziewczynę? Nie miałam. Nie bądź taką mądralą. — Delikatnie szturchnął jej nogi. — Miałaś jakieś poważne związki?
Uniosła głowę, umieszczając ją na kolanach. — Jestem kobietą Kade, zdrową kobietą, która lubi seks.
Więc rozmawiamy o jednym, dwóch? Czy więcej niż dziesięć? — Miał nadzieję, że powie więcej niż dziesięć, tylko dlatego, że sprawi, że wyglądałby mniej dziwkarsko, niż Lily oskarżała Nika. W prawdzie Kade był znacznie gorszy niż Nikoli. Jego młodszy brat pozwalał kobietom rozmawiać, twierdząc, że tak czują się lepiej. Kade nie mógł powiedzieć tego samego. Dwa poważne związki, które nie wypaliły. — Zmrużyła oczy. — Dlaczego wyglądasz na tak osępiałego? Co zrobiłeś? Przespałeś się ze wszystkim, co się ruszało? Nie tak bym to określił — Zaprzeczył. Jak to powiedzieć, żeby nie wkurzyć jej bardziej niż jest? Więc, jak? — Zwędziła oczy, zamigotała w nich zazdrość. Zacząłem sporo pić. Pogrążałem się, mój przełożony to zauważył. Powiedział, żebym Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 159
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
odpoczął jakiś czas. Poznałem kobietę. Była wszystkim, czym ty nie byłaś. Co to znaczy, do diabła?
Pospieszył z wyjaśnieniami, kiedy zauważył wrogi wyraz twarzy Angel. — Byłaś jak promień słońca, jasna, pełna życia, radości i miłości. Ona była zimna, płytka, sztuczna. Nic w sobie nie miała.
Ach. — Angel spojrzała na dłonie, ale Kade złapał mały uśmiech, który próbowała się ukryć. Nazywała się Jessica Frasier. Wmówiłem sobie, że ją kocham. Prawie się przekonałem. Dopóki mój młodszy brat nie postanowił wbić na wakacje. Mówisz o Nikolim? — Zapytała miękko, odwrócił głowę, żeby na nią spojrzeć. Tak, skąd o tym wiesz? Lily wspomniała coś o tym, że prawie zniszczyliście swoje relacje. Dowiedziała się, że był nadziany i uwiodła go. Zostawiła mnie dla niego. Byłem zraniony, zły, ale nie na nią. Nie dbałem o nią. To mnie zaszokowało. Przekonywałem się, że kocham Jessicę, ale kiedy opuściła dom z moim bratem, czułem się nią zdegustowany. Wkurzyłeś się na brata.
Pokiwał głową. — Tak. Był kopalnią złota. Ze mną została ze względu na prestiż przebywania z agentem FBI, ale kiedy dowiedziała się, że mój młodszy brat jest właścicielem własnej firmy z grami i wartej miliony, wbiła w niego pazury. Był młody, głupi i napalony.
Ale nadal bolało, że ci to zrobił. — Zamilkła, a współczucie było jasne. Po tym, jak zniszczył jej rodzinę, zawsze czuł, że zasługuje na to, co mu się przydarzyło. Droga fortuna klepnęła go w tył głowy za głupotę. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 160
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Przeszliśmy przez to, ale i nauczyliśmy się, że większość kobiet pragnie jedynie pieniędzy. Nikoli nigdy nie rozpowiadał w szkole, kim był. Nie chciał randkować z kobietami. Tylko je pieprzył i ruszał dalej. Do Lily.
Angel zaśmiała się i spojrzał na nią. — Co?
W pierwszych miesiącach z nią, ten chłopak kończył zawsze w moim barze. Żalił się, że nie może pieprzyć nikogo innego. To był jeden z jej warunków i miała czelność dodać jego samochód do zakładu. Zakładu? Nie powiedział ci? — Uśmiechnęła się. — Założyli się. Jeśli dostanie się do jej spodni, zdobędzie Lily, jeśli ona nie pójdzie z nim do łóżka, dostanie samochód. Był przerażony. Cudę? — Nikoli kochał ten samochód. Nawet Kade’owi nie pozwolił jej prowadzić. Tak. Najwyraźniej Lily zna się na samochodach. Jej tata był jakimś sławnym kierowcą NASCAR czy coś. Mówił, że bardziej pożąda jego samochodu, niż jego samego, co sprawiało, że nie mógł się jej oprzeć. Założę się. Zeszliśmy z tematu, Kincaid. Nadal nie wyjaśniłeś mi tego spojrzenia.
Cholera. Myślał, że wystarczająco ją rozproszył. — Naprawdę chcesz wiedzieć?
Naprawdę. Muszę znać całą prawdę. Nigdy więcej kłamstw, Kade. Nie, jeśli chcesz, żebym ci wybaczyła. Muszę wiedzieć wszystko. Więc, rozważasz danie nam kolejnej szansy? — Nadzieja rozrosła się w nim, jak ziarenko tłumione przez te wszystkie lata. Nie powiedziałam tego. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 161
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Ależ tak. — Nie mógł powstrzymać uśmieszku. Chce czy nie chce się do tego przyznać, myślała o daniu mu drugiej szansy. To było wszystko, czego potrzebował. Dimitri miał rację co do jednej rzeczy. Kochała go, więc może zrobić to ponownie. Dlaczego zawsze próbujesz mi wmówić, o czym myślę? — Zdenerwowała się. Bo mogę. Odpowiedz na pytanie, Kincaid. Czego nie chcesz mi wyznać?
Westchnął. Poradzi sobie. — Jak mówiłem, dużo piłem, zwłaszcza po sytuacji z Nikolim. Dużo się pieprzyłem. Tonąłem w alkoholu i kobietach. Jedyną stałą rzeczą, był fakt, że żadna nie była tobą. Niezależnie od tego, co robiłem, nie umywały się do ciebie. Poddałem się i nie szukałem związku. Po prostu je pieprzyłem i ruszałem dalej.
Więc, jesteś jak Nikoli męską dziwką?
Wyprostował się i popatrzył na Angel. — Nie jestem dziwką.
Cóż, jeśli pieprzysz wszystko w spódnicy, to jesteś.
Zagapił się na nią. Roześmiała się. Uznał, że to lepsze od gniewu.
Jesteś cnotliwą dziwką. Co? — Warknął. Cnotliwą dziwką? O czym ona, do cholery, mówi?
Wskazała szafę Nika, nie mogąc powstrzymać śmiechu. — O mój Boże, gdybyś widział swoją twarz, kiedy zobaczyłeś zatyczki analne!
Dlaczego ktoś chciałby z własnej woli wsadzać sobie w dupę kawałek metalu? — Nadal nie mógł pogodzić się z niektórymi potrzebami młodszego
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 162
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
brata. Dlaczego, do cholery, zmuszał do noszenia tego kobiety? To nie miało sensu. Cóż, służy to dwóm celom. — Angel opuściła nogi i oparła się o zagłówek. — Przygotowują tyłek do pieprzenia przez twojego faceta i zwiększają przyjemność seksualną obydwojga. Imitują podwójną penetrację. Skąd to, kurwa, wiesz? — Zmrużył oczy. Przeczytałam, dupku. — Przewróciła oczami. — Poza tym, jest w tym coś niezaprzeczalnie seksownego, pozwolić się związać i pieprzyć. Więc, mówisz, że pozwolisz mi się związać, zapchać tyłek i pieprzyć bezsensownie? Tylko jeśli ty pozwolisz mi się związać. Nikt nie wciśnie mi nic do tyłka!
Angel zaśmiała się. Gdyby tylko mogła nagrać tę rozmowę. Jego twarz płonęła. Przypominał jej faceta, w którym się zakochała i przez chwilę pozwoliła barierze opaść, śmiać się i dobrze czuć w towarzystwie Kade’a.
Nigdy nie wiadomo, Kade, może ci się spodoba. Zamknij się, kobieto. Teraz poważnie. Próbowałaś tego kiedykolwiek? Dałaś się związać? Nie. Nigdy się nie odważyłam. Nie myślałam o tym, dopóki nie zaczęłam czytać erotyków. Wtedy zaczęłam się zastanawiać, jakby to było, ale nigdy nie zaufałam nikomu na tyle, żeby pozwolić się związać. A inne rzeczy? — Wskazał na szafę. Nie wiem. Niektóre z nich odpadają na wstępie. Ale to nie znaczy, że nie spróbowałabym innych. Jesteś szalona.
Zachichotała. — Przynajmniej nie jestem cnotką. Kade zbliżył się, uważnie obserwując jej twarz. Na szczęście była zbyt rozproszona śmiechem i nie zwracała uwagi na wilka czającego się na małego Czerwonego Kapturka. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 163
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Tylko dlatego, że uważam, że dobry staroświecki seks bije na głowę wszystkie mechaniczne i plastikowe gówna, nie znaczy, że jestem cnotką. Osobiście myślę, że jeśli facetowi potrzeba czegoś więcej niż gorącej kobiety, to ma problem. Ale to całe mechaniczne i plastikowe gówno polepsza doznania — odrzekła Angel z błyszczącymi oczami.
Kade ujrzał w niej przebłysk dziewczyny, w której się zakochał i wiedział, że ma szanse. Nie siedziałaby tutaj drażniąc go, jeśli nienawidziłaby go, jak twierdzi. Może wczorajsza rozmowa rozbiła część muru i nie zdawała sobie z tego sprawy. A może działa na nią jego urok. Tak czy inaczej, weźmie, co dają. Przysunął się, aż jego kolana zetknęły się z jej ręką. Dostrzegł, jak zerka na miejsce, w którym się stykają i ostrożność pojawia się w jej oczach. Ale zauważył również błysk pożądania w tych zielonych głębinach.
Co ty, do diabła, robisz, Kincaid?
Obserwował, jak jej oddech przyspiesza, a język zwilża usta. Odchyliła się tak daleko, jak pozwolił na to zagłówek i podciągnęła kolana pod piersi, a jej sutki stwardniały. Nie miała na sobie stanika, jedynie cienką koszulkę.
Kade... nie patrz na mnie w ten sposób.
Usłyszał zmianę w jej tonie i leniwy uśmiech, który kochała zawitał na jej ustach.
Co się stało z dystansem?
Pochylił się, aż między nimi znajdowało się parę centymetrów. Jej oczy były rozgorączkowane, zszokowane, przestraszone. Bała się wykonać ruch, zaskoczona, jak na nią działa, ale pragnęła tego. Angel nie wiedziała, czy chce uciec, czy też zamknąć dzielącą ich odległość. Zmieszała się. Co powinna zrobić? Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 164
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Przycisnął dłoń do jej piersi, w miejscu, gdzie znajdowało się jej serce.
Chcesz mnie, Angel. Wiesz, że tak.
Potrząsnęła głową, niezdolna wymówić słowa. Jego dłoń paliła.
Twój oddech jest ciężki, twoje serce bije szybko, a twoje oczy są zamglone pożądaniem, moye serdtse. Możesz się okłamywać, ale ciała nie oszukasz. Chcesz mnie pocałować. Chcesz moich rąk na sobie. Chcesz moich ust na swoich błagających sutkach. Pragniesz moich palców.
Anioł wciągnęła powietrze, a wizje jego słów zaatakowały jej myśli. Zamilknął z płonącymi oczami. Co powinna zrobić? Pochylił się, całując linię jej szczęki. Zarost drażnił jej zmysły, kiedy układał się na niej, a ciepło rozbudziło w brzuchu. Ręką delikatnie niczym piórko drażnił jej skórę. Oddech stał się ciężki. Dłoń na jej klatce piersiowej przesunęła się tak, że zakryła pierś, a jego palce pociągały za twardy sutek. Wstrząsnęło nią pragnienie. Angel wiedziała, że to zły pomysł, wiedziała, że powinna go odepchnąć, ale jęk, który wyślizgnął się z jej ust, drwił ze zdrowego rozsądku. Ten człowiek zawsze potrafił zagłuszyć jej osąd. Kade pocałował ją w szyję, przesuwając koszulkę na bok, żeby mógł całować jej odkrytą skórę. Drugą ręką przesunął pod koszulkę i pieścił rozgrzaną skórę jej brzucha.
Kade.
Zignorował jej ton. Chciała go. To było wszystko, czego potrzebował. Pomimo protestu, odsunął się i znowu położył dłoń na jej sercu. Jego gwałtowne bicie to najsłodsza muzyka, jaką kiedykolwiek słyszał. Spojrzała w górę, zdezorientowana, wzrastającym pożądaniem, który zaćmił jej wzrok. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 165
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Przypomniał sobie, że musi rozegrać to powoli.
Kade? — Angel zmarszczyła czoło.
Kade oderwał dłoń od jej serca i wyskoczył z łóżka. Stał tak, uśmiechając się jak idiota.
Co, do cholery? Chodźmy na zakupy. Co? Świąteczne zakupy. Ale…
Pochylił się i pocałował czubek jej nosa. — Masz mnie, Angel, ale nie dotknę cię, dopóki nie wykonasz swojego ruchu. Teraz, bierz dupę w troki, ubieraj się i ruszamy na zakupy! Obserwowała, jak rozchwianą i obolałą.
wychodzi
z
pokoju,
zostawiając
ją
Drań. Położył piłkę na jej połowie. Co teraz, u diabła, zrobi?
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 166
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 19 Kade uwielbiał zakupy. Jak mogła zapomnieć? To już piąty sklep, do którego ją zaciągnął. Terapia zakupowa. Rozkoszował się, badając każdy drobiazg, kiedy ona wychodziła ze skóry, obserwując każdą twarz w tłumie, szukając, ukrywającego się seryjnego mordercy. Jak Kade zachowywał spokojny?
Myślę, że mamy wystarczająco. — Chwyciła uchwyt koszyka tak mocno, że aż zbielały jej dłonie. — Musimy wrócić, zanim wykupią drzewka.
Kade odwrócił się i zmarszczył brwi. Lekki uśmiech, który mu posłała, sprawił, że zaniepokoił się. — Co się dzieje? Kochasz zakupy bożonarodzeniowe.
Jesteś pewny, że powinniśmy przebywać na otwartej przestrzeni? Angel, jesteś otoczona grupą byłych wojskowych i agentem FBI. Jesteś bezpieczna. Spójrz, Watkins jest zaledwie kilka metrów dalej. Jego zadaniem jest bycie twoim cieniem. Nie pozwoli nikomu zbliżyć się zanadto. Gdybym czuł, że grozi ci niebezpieczeństwo, nie wyszlibyśmy.
Anioł zauważyła, że ochroniarz wyleguje się w cieniu drzewa. Wyglądał, jakby nie zwracał uwagi na otoczenie. Musiała zaufać, Kade’owi. „Target” podczas świąt był jednym z jej ulubionych sklepów, a ona pozwalała, żeby paranoja je niszczyła. Spojrzała na ozdoby świąteczne i podniosła pudełko purpurowych żarówek. Pomruk Kade’a sprawił, że odwróciła się do niego. — Co?
Nic nie mówiłem. Nie, po prostu mlasnąłeś językiem, jak zawsze, kiedy chcesz coś powiedzieć, ale się w niego gryziesz. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 167
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Cóż, dlaczego nie pomieszamy białego z niebieskim, albo czerwonego z zielonym? Wiesz tradycyjne kolory Bożego Narodzenia. Lubię fioletowy. Wiem — przewrócił oczami. — Proponuję alternatywny schemat kolorów. Musimy dobrze połączyć kolory. Czerwony i fioletowy się nie lubią. — Nienawidził fioletu i wiedziała o tym. To była przyczyna, dla której kolekcjonowała fioletowe pierdółki. Żeby go wkurzyć. To było słodkie, kiedy starał się tego nie zauważać.
Westchnął i przyjął męczeńską minę. — Robię to dla ciebie, kobieto. W przyszłym roku ubierzemy drzewko tradycyjnie. Przyszły rok był pewnikiem, prawda? Kade zawsze był próżnym, zarozumiałym draniem. Nawet nie zdecydowała, czy zamierza dać mu szansę, czy nie, a on już robił plany. Uderzył biodrem w jej, podniosła wzrok, zaskoczona. Trzymał jemiołę nad jej głową, a zły uśmiech mówił wszystko. — Myślę, że tradycja wymaga pocałunku, prawda?
Co się stało z niedotykaniem mnie, dopóki ja tego nie zrobię? — Uniosła brew, ledwie zwalczając śmiech. Może być taki czarujący. Cóż, nie możemy ignorować zwyczajów Bożego Narodzenia, prawda? — Uśmiechnął się i pochylił.
Cofnęła się o krok, zostawiając go, potykającego się. — Na pewno. — Odwróciła wózek i weszła do następnego sklepu, z pończochami, niezdolna dłużej kontrolować śmiechu, gdy zaczął przeklinać po angielsku i rosyjsku.
To nie było miłe, Angel, nie było miłe — szepnął jej do ucha, wysyłając dreszcz przez całe ciało. Hej! — Oburzony krzyk sprawił, że oboje spojrzeli na koniec korytarza, gdzie ochrona trzymała Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 168
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
wysokiego blondyna. Jego niebieskie oczy strzelały sztyletami. — Kade, jakaś pomoc, proszę? Kade roześmiał się, a na jego twarzy pojawił się prawdziwy uśmiech. — W porządku, panowie. To mój brat, Dimitri.
Dupek. — Dimitri wziął Kade’a w niedźwiedzi uścisk. — Mogłeś mnie ostrzec, kiedy do ciebie pisałem, że masz ze sobą goryli Viktora. Gdzie w tym zabawa? Poza tym chciałem pokazać Angel, że jest w pełni bezpieczna, otoczona przez goryli Viktora. Jak zrobić to lepiej?
Dimitri odwrócił się do Angel i uśmiechnął się. — Privet, sestrenka. Dimitri wyglądał inaczej niż się spodziewała. Nie przypominał Kade’a, Nika, czy Viktora. Przypominał jakiegoś blond boga z lodowo-niebieskimi oczami. Gdyby tylko wiedziała, co, do cholery, właśnie do niej powiedział.
To znaczy, w luźnym tłumaczeniu „cześć, mała siostrzyczko” — Dimitri uściskał ją jak Kade’a. — Witaj w rodzinie. Wiem, że z sześć lat za późno, ale witaj mimo wszystko. Dziękuję — mruknęła, trochę zasmucona powitaniem. Ona i Kade od dawna nie byli mężem i żoną, ale to nie miało znaczenia dla jego rodziny. Jesteś gotowa? Jestem głodny i widziałem dobrze wyglądającą włoską knajpkę po drugiej stronie ulicy. Angel? Tak. — Była głodna. Biorąc pod uwagę wszystko, co się działo, ledwie jadła.
Słuchała rozmowy braci, kiedy stali przy kasie. Widziała, jak byli blisko. Ciągłe przekomarzania i zniewagi. Dimitri był kolejnym starszym bratem, więc on i Kade byli w podobnym wieku. Prawdopodobnie zjednoczyli się przeciwko mniejszym i rządzili rodzeństwem. Uśmiechnęła się, myśląc o tym. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 169
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Gdy załadowali wszystkie torby do SUVa, zdecydowali się wejść do tej knajpki. Łatwiej było zostawić samochód zamiast próbować znaleźć nowy parking. Panowała gorączka przedświąteczna. Bella Luna była zatłoczona. Hostessa zapewniła, że usiądą w ciągu następnych dwudziestu minut. Jej żołądek protestował głośno, kiedy Kade zapytał, czy powinni znaleźć coś innego. Dimitri roześmiał się z jej zażenowania.
Bezdenna studnia przemówiła — Kade zażartował. Jestem głodna — Broniła się. — I pachnie tak dobrze. Pachnie bosko. — Dimitri odwrócił głowę, kiedy przechodziła kelnerka. Mrugnęła do niego, ale on nie patrzył na nią. Patrzył na talerz małży, które niosła, a jego żołądek zaburczał. — Nigdzie nie jedziemy. Widzisz, nie jestem jedyną z bezdenną studnią. — Pokazała Kade’owi język, czując się zrelaksowana i szczęśliwa po raz pierwszy od wieków.
Dimitri poklepał brzuch. — Ten wrzód na dupie określa mój harmonogram dnia. Muszę być blisko jedzenia. A nawet trzymać zapasową lodówkę w biurze z półką pełną przekąsek. Muszę karmić muzę podczas pisania. Anioł przyglądała się jego idealnemu absowi. Gdyby tak jadał, musiałby mieć metabolizm nie z tego świata.
Codzienne ćwiczenia co dwie godziny pomagają utrzymać mu kondycję — powiedział sucho Kade, kiedy zobaczył, że Angel wpatruje się w ciało jego brata. Prawda. Ćwiczę, więc mogę jeść, co chcę. Naprawdę powinienem zostać szefem kuchni. — Dimitri pociągnął nosem. Kiedy przeszła kolejna kelnerka z parującą tacą. — Cholera, jestem głodny.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 170
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Angel pokręciła głową i zatrzymała jednego z pracowników, żeby zapytać o łazienkę. Nie wytrzyma do czasu, kiedy usiądą. Za dużo śmiała i jej pęcherz protestował.
Pospiesz się. Nasz stół będzie za niedługo. Pójdę z tobą. Potrzebuję tego samego. — Dimitri pojawił się obok, przeszli przez jadalnię i skierowali się ku tyłowi restauracji do toalet w bocznej sali.
Angel skinęła głową do starszej kobiety wychodzącej z damskiej toalety, a Dimitri obiecał na nią poczekać. Weszła do pomieszczenia i zamknęła drzwi. Było małe, ale bardzo czyste z białymi, błyszczącymi płytkami. Szybko się załatwiła i umyła ręce. Obserwowała swoje odbicie w lustrze. Zarumienione, policzki, błyszczące oczy, wyglądała na szczęśliwą. Kade. Ona obwiniła o to Kade’a. To również sprawiło, że zdała sobie sprawę z czegoś ważnego. Część bólu, który ją nękał, rozproszył się, zostawiając za sobą małą uncję nadziei. Za każdym razem, kiedy spędzali razem czas, ta nadzieja rosła. Nawet, kiedy była wkurzona, sprawiał, że była szczęśliwa. Lily miała rację. Kade spieprzył. Spowodował jej więcej bólu, niż jakakolwiek inna osoba powinna doświadczyć w całym swoim życiu, ale był on też jedną z osób, które powoli leczyły te rany. Kochała go. Nikt inny nie zbliżył się nawet do uczuć, które żywiła do niego. Ten cholerny, próżny drań. Zamierzał zdobyć to, czego chciał. Roześmiała się, pozwalając miłości, którą trzymała za murem wypłynąć. Kocha próżnego drania. To było coś warte. Wciąż cierpiała, ale radość, którą czuła będąc blisko niego, przeważyła wszystko. Teraz, kiedy wiedziała, dlaczego zrobił to, co zrobił, i sprawił, że oboje są zranieni, zrozumiała to. Chciała dać im szansę. Nadal był Kade’m, facetem, w którym się zakochała, tym samym głupkiem, który powodował jej śmiech, Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 171
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
wciąż tym samym seksownym mężczyzną, który sprawił, że płonęła z pożądania. Nie będzie słodko i pachnąco. Będzie ostro, pełno gniewu i krzyków. Mieli wiele do przejścia. Ale to uczucie nadziei wewnątrz było warte walki. Osuszyła ręce ręcznikami papierowymi. Nie zamierzała mu tego teraz wyznawać. Musiał się płaszczyć. Lily też miała rację. Uśmiechnęła się, otworzyła drzwi i wyszła. Dimitri stał przed męską łazienką. Przynajmniej tak myślała. To nie był Dimitri. Te same włosy, ale facet był niższy, mocniej zbudowany. Jego włosy też były krótsze. Prawdopodobnie to kelner, przecież ubrał czarne spodnie i białą koszulę. Co tak długo zajmowało Dimitriemu? Biorąc pod uwagę jego wygląd, prawdopodobnie spędzał więcej czasu w łazience niż ona. Bóg tylko wie, jak długo tam posiedzi. Wróci do Kade’a. Miała nadzieję, że wkrótce dostaną stolik. Brzuch warknął w zgodzie. Kiedy zrobiła krok naprzód, mężczyzna odwrócił się i jej serce zamarło. Wyglądał inaczej. Rany na jego twarzy były świeże, a brązowe oczy złe, ale rozpoznała tę twarz. Wyryła się w jej pamięci. Uśmiechnął się i podniósł rękę. Pistolet. Boże, miał broń! Gdzie był Dimitri? Coś mu zrobił? Ledwo zarejestrowała tę myśl, kiedy coś ją ukuło. Dłonią dotknęła szyi i wyciągnęła małą strzykawkę. Zamrugała, świat się obrócił, a wizja zamazała.
Mam cię, mój aniołku. Ciiii, w porządku.
Nie, krzyknęła, ale jej głos nie działał. Jej ciało było ociężałe. Objął ją ramionami, przeciągając na korytarz w stronę różnych drzwi. Zimny wiatr uderzał w nią, a pierwsze płatki śniegu spadały z nieba. Próbowała krzyczeć, walczyć, ale jej ciało odmawiało posłuszeństwa. Wepchnął ją do samochodu i trzasnął drzwiami. Ciemno-szare wnętrze pojazdu było ostatnią rzeczą, którą zobaczyła, zanim lek przejął kontrolę i zemdlała.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 172
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 20 Kade zerknął na zegarek. Dziesięć minut. Minęło dziesięć minut. Z pewnością tyle czasu jest wystarczające na załatwienie potrzeb. Watkins też się niepokoił. Wcisnął słuchawkę i powiedział kilka słów. Kiedy zmarszczył brwi, Kade'a nawiedziło dziwne uczucie. Dziesięć minut. Za długo. Przeszedł przez restaurację, gdzie znajdowały się łazienki. Korytarz był pusty. Było wysoce nieprawdopodobne, żeby obydwoje cierpieli na bóle brzucha. Kiedy Watkins przybiegł do niego, wiedział, że coś jest nie tak.
Mamy problem. Jaki? Nie mogę połączyć się z Sawyerem i Loganem.
Kade odwrócił się i podbiegł do męskiej toalety. — Dimitri! Watkins próbował wejść do damskiej toalety, kiedy nie udało mu się otworzyć drzwi, zamachnął się i zniszczył zamek, otwierając je. Pusto. Angel. Watkins odepchnął go na bok i wyłamał drzwi do męskiej toalety. Dimitri leżał na podłodze. W szyje miał wbitą małą strzałkę. Gdzie, kurwa, była Angel? Ledwo zarejestrował, że Watkins wyszedł z drzwi na tyłach korytarza. Zamarł, kiedy zobaczył jego brata. Jedyną myślą w jego głowie była teraz Angel. Watkins nieprzytomni.
wrócił,
z
torebką
Angel.
—
Wszyscy
są
Nieprzytomni? Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 173
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Gdzie Angel? Watkins pochylił się i wyciągnął strzykawkę z gardła Dimitriego. — Użył ich, żeby ich wyeliminować.
Co się dzieje? — Spytał kelner, po czym zagapił się na ciało Dimitriego. Zadzwoń na 911. Potrzebujemy karetek.
Dziesięć minut. Nie było jej tylko dziesięć minut.
Agencie Kincaid!
Zamrugał, słysząc rozkaz w głosie Watkinsa. — Tak?
Otrząśnij się. Mamy problem. Panna Lemoraux zaginęła, twój brat leży nieprzytomny, a obaj moi ludzie zostali ogłuszeni. Pani. Kincaid. Co? — Warknął Watkins. Pani. Kincaid. To moja żona. — I zaginęła.
Watkins wzruszył ramionami. — Zadzwoń do tego, kto pracuje nad tą sprawą i wezwij ich. Sprawdzić, czy mamy nagrania z kamer. Kade wyciągnął telefon, powoli i niepewne. Nie mógł się skupić. Znalazł numer Baileya i połączył się.
Kincaid, właśnie miałem do ciebie zadzwonić. Sprawdziliśmy około sześćdziesięciu procent opuszczonych garaży w mieście i jak dotąd nic. Porwał ją, Ron. Co? Psychol ja porwał. Zniknęła. Gdzie jesteś? Bella Luna. Wiem, gdzie to jest. Jesteśmy w drodze. Znajdziemy ją.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 174
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Nie znajdą. Kade to wiedział. Nie znaleźli innych. Co sprawi, że z Angel będzie inaczej? Jego telefon rozbrzmiał dźwiękami ulubionej piosenki Linkin Park. Twarz Viktora wyświetliła się na ekranie.
Halo? Watkins dzwonił. Nik i ja jesteśmy w drodze. Nic ci nie jest? Zniknęła. — Poczuł wilgoć na twarzy, wiedział, że płacze, ale to wszystko wydawało się nierealne. Była tutaj, śmiejąc się i żartując z nimi. To jego wina. Wyciągnął ją z domu. Do miejsca, gdzie mógł do niej dotrzeć. Chciała wrócić do domu, powiedział, że jest bezpieczna. Kłamstwo. Zawsze ją okłamywał.
Odpowiada za każde cierpienie w jej życiu. Jego wina. To była jego wina. Zaginęła, bo nie potrafił jej ochronić. Osunął się po ścianie. Co jej zrobi? Była przerażona? Modliła się? Wołała go? Telefon wysunął się z jego dłoni. Co bez niej zrobi? Dopiero co ją odnalazł. A teraz zaginęła.
*** Angel zamrugała, powoli odzyskując przytomność. Skrzywiła się, gdy jej głowa mocno w coś uderzyła. Czuła się całkiem zdezorientowana, świat się poruszał. Głowa ponownie jej podskoczyła. Wtedy zdała sobie sprawę, że ma sztywne kończyny. Nie może się ruszyć. Otworzyła oczy i zobaczyła, ruszające się ściany brudnego, obskurnego pokoju. Nie, była ciągnięta. Jej nogi unosiły się w powietrzu, a dwie mięsiste dłonie trzymały je za kostki. Zatrzymał się za chwilę, zobaczyła łóżko i zaniepokoiła się. Nie. Nie. Nie. Głos odmówił jej
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 175
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
współpracy. Jedyne, co mogła zrobić, to patrzeć prosto przed siebie i czekać. Nie mogła nawet obrócić głowy. Poruszał się po pokoju. Słyszała, otwieranie i zamykanie szuflad. Co robi? Kiedy wszedł w zasięg jej wzroku, zobaczył, że się obudziła. — Cześć, śpiochu. Zastanawiałem się, kiedy się obudzisz. Nie możesz się ruszać, wiem. To minie za parę godzin. Koktajl, którym cię potraktowałem, spowodował całkowite zdrętwienie twojego ciała. Uderzył ją w tyłek. Usłyszała trzask, gdy jego dłoń zderzyła się z jej ciałem, ale nic nie poczuła.
Widzisz? Nic nie czujesz. — Podniósł ją i położył na łóżku. Potem zaczął zdejmować ubranie. Najpierw buty i skarpety, potem dżinsy. Podniósł ją, zdjął płaszcz i koszulkę. Została w biustonoszu i majtkach. Czerwonym, koronkowym komplecie. Włożyła je, myśląc, że może podrażniłaby Kade’a wystarczająco, by jej dotknął. Pięknie. — Patrzyła w milczeniu, jak przebiega dłońmi wzdłuż jej ciała. — Taka miękka, piękna skóra. Przepiękne płótno. Ty i ja będziemy mieli tyle zabawy, mój aniele.
Zadrżała. Mimo że nie czuła jego dłoni, widziała, jak palcami pieści jej skórę, ściskając piersi. Potem zsunął jej majtki i pozwolił im opaść na podłogę. Rozdzielił jej uda i objął. Zamknęła oczy, nie chcąc tego oglądać.
Och, mój aniele. Otwórz oczy. Nie ukrywaj się przede mną.
Zamknęła oczy. Nawet jeśli skrzywdzi ją za nieposłuszeństwo, nie może tego poczuć. Bez względu na to, co teraz robi, może udawać, że wróciła do mieszkania, drażni Kade'a jego reakcją na szafę Nika. Mogła udawać, że dłonie tego mężczyzny to Kade. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 176
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Otwórz je!
Kade śmieje się, idą brzegiem morza, rozmawiając o wszystkich miejscach, które chcą zwiedzić. Rozmawiają o dziecku późno w nocy. Orzeszek. Uśmiecha się i przypominając sobie, jak szczęśliwa była tej nocy. Kade szepcący obietnice do jej brzucha. Obietnice odjazdowego wózka dziecięcego.
Rób jak chcesz, mój aniele. Mogę poczekać, aż wróci ci czucie do tych pięknych kończyn. To tylko kilka godzin.
Otworzyła ostrożnie oczy. Był wrogo nastawiony, ale nie to zwróciło jej uwagę. Jej wzrok skierował się w dół do jego dłoni, która była głęboko zakopana w jej wnętrzu. Zadławiła się, roześmiał się, wyciągając z niej palce i oblizując.
Smakujesz równie doskonale jak wyglądasz, mój aniele.
Uklęknął na kolanach, a jego oczy przesuwały się po każdym centymetrze jej skóry. Sięgnął pod nią, rozpinając biustonosz i uwalniając piersi.
Cynamonowe sutki — Obrócił je między palcami, pociągając. — W większości moje płótna mają odcienie różu. Cynamon jest rzadkością u moich dziewcząt. — Pochylił się, a jego usta zamknęły się na sutku. Słyszała głośny ssący odgłos, ale nie czuła tego. Kiedy usiadł, satysfakcja pojawiła się na jego twarzy. — Tak czułem. Spójrz jaki twardy i wyprostowany jest ten słodki pączek. Po prostu wyobraź sobie, jak cudownie będzie czuć to później, mój słodki aniele.
Odwrócił ją, więc leżała na brzuchu, a potem zatrzasnął kajdanki na dłoniach i zahaczył o metalowe wykończenie łóżka. Słyszała, jak się porusza, słyszała metaliczny odgłos zapinanych zatrzasków. Musiał przykręcić jej stopę do metalowej poręczy łóżka. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 177
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Teraz, mój aniele. Szybko odzyskasz głos. Krzycz wszystko, co chcesz. Nikt tutaj cię nie usłyszy. — Kciukiem otarł jej usta. — Wychodzę na chwilkę, ponieważ odmawiasz gry. Wrócę wkrótce, mój aniele.
Wstał z łóżka, zostawiając Angel wpatrującą się w brudną, łuszczącą się tapetę, która znajdowała się naprzeciwko. Zastanawiała się, czy Kade ją znajdzie. Żadna z pozostałych dziewczyn nie została odnaleziona. Ale żadna z nich nie była jego żoną. Nie kochał ich. Znajdzie ją. Boże, proszę. Niech mnie znajdzie.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 178
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 21 Viktor kucnął obok Kade’a z ponurą miną. — Musisz się ogarnąć. Przed oczami Kade’a pojawiły się błyszczące buty Bailey’a. — Kincaid, znasz tę sprawę lepiej niż ja. Bradfordowi się nie spieszy. Weź dupę w troki i pomóż mi odnaleźć twoją żonę.
Jeśli będziesz tu siedział bezczynnie, ona umrze, Kade. — Viktor zamknął oczy. — Tego chcesz? Nie. Więc, pozbieraj się!
Kade wziął kilka głębokich oddechów. Mieli rację. Nikt nie znał tej sprawy lepiej niż on. Pozwolił Viktorowi się podciągnąć do pionu. — Czy Watkins znalazł jakieś nagrania?
Nie. W restauracji nie ma kamer. Są trzy z tyłu. Mam ludzi zbierających nagrania z innych sklepów. Jeśli znajdzie się w zasięgu, znajdziemy go. Popełnia błędy. — Kade wziął kolejny głęboki oddech. — Jest nierozważny. Coś kazało mu przyspieszyć działania. ME potwierdziło, że dziewczyna umarła na zawał serca. Była w złym stanie, a stres był dla niej za wysoki. Nie skończył. To było dla niego za wcześnie. — Jeremy zatrzymał się przy Kade’dzie. — Robimy wszystko, co możemy. Mam ludzi krążących po okolicznych sklepach i dokach załadunkowych. Nie powinienem był jej wyprowadzać. — Kade potrząsnął głową. — Powinienem był wiedzieć lepiej. Nie, nie powinieneś. — Viktor zgodził się, przez co Kade poczuł się jeszcze gorzej. — Miałeś ze sobą Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 179
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
trzech moich najlepszych ludzi. — Viktor chwycił go za ramię. — Powinna być bezpieczna. Nikt nie spodziewał się ataku neurotoksynami. Neurotoksyny? Tak, Nik właśnie dzwonił. Lekarz powiedział, że zostali strzeleni jakąś domowej roboty neurotoksyną. Nie podał mi zbyt wielu szczegółów, tylko, że powoduje paraliż. Patrząc na Dimitriego i moi chłopaków wciąż działa, zgaduję, że podobnie jest z Angel. To może zadziałać na naszą korzyść. — Jego umysł kręcił się, przetwarzając każdą sprawę, nad jaką kiedykolwiek pracował. — Większość seryjnych morderców chce mieć świadome ofiary, chcą, żeby czuły, co się z nimi dzieje. Szczególnie ten. — Jeremy milczał cicho. — Te kobiety cierpiały, a ME potwierdziło wczoraj, że cały czas były przytomne i świadome swojego bólu. Na razie jest bezpieczna, Kade. Mamy czas. Wracajmy na komisariat, tam mamy więcej do przepracowania. To tylko kilka kasetek. — Bailey schował notatnik. — CSU przegląda wszystko, odkurza stare druki, patroluje okolice. Chcę prześledzić ruch uliczny, żeby zobaczyć, czy możemy go znaleźć, wyjeżdżającego z tego kompleksu.
Viktor podwiózł Kade’a na posterunek. Trzymał się nadziei, że Angel się nie obudziła, bo nikt inny tego nie zrobił. Była bezpieczna, dopóki niczego nie czuje. Taką miał nadzieję. Jej się trzymał. Posterunek zamienił się w centrum zarządzania. Kiedy członek rodziny oficera znajdował się w niebezpieczeństwie, wyciągali wszelkie posiłki. Ludzie rozmawiali przez telefony, a monitory wyświetlały cały ruch uliczny. Viktor ruszył w kierunku tablic, na których zamieszczono zdjęcia wysłane przez psychola. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 180
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Co wiemy? — Bailey podszedł do jednego z detektywów. Oficer Stone jest w drodze z zabezpieczoną taśmą. Ktoś powinien mieć wyraźne zdjęcie tylnych drzwi restauracji. Mam nadzieję, że dostaniemy obraz twarzy podejrzanego. Kade, chodź tu za sekundę. — Viktor machnął dłonią w stronę zdjęć. Nie chciał na nie patrzeć, ale zmusił się do ruchu. — Popatrz tutaj. Czy to jest jakaś tabliczka?
Kade zmrużył oczy, próbując zignorować poskręcane ciało dziewczyny. W prawym górnym rogu obrazu pojawiła się mała, niewyraźna plama. Pochylił się bliżej, mrużąc oczy. Wyglądało to jak jakąś tabliczkę. Nieskupiony przegapił szczegół, ale Viktor miał rację. Tylko w jeden sposób przekona się na sto procent. Wyrwał zdjęcie i ruszył biegiem.
Dokąd biegniesz, Kincaid? — Krzyknął Bailey. Laboratorium! — Zbiegł po schodach, nie chcąc tracić czasu na windę i przeskakiwał po dwa, trzy stopnie. Złapał pierwszego technika, który się nawinął. — Musimy przejrzeć to zdjęcie i poprawić obraz. Proszę pana? — Dziewczyna zerknęła znad ekranu swojego komputera, zaskoczona. Teraz. — Popatrzył znacząco na zdjęcie, wzięła je i odsunęła się od niego. Nagle westchnęła, dostrzegając co przedstawia. Agencie Kincaid?
Głowa Kade'a obróciła się natychmiast i zobaczył Ainselya Grishama. Znał dzieciaka. Pracował nad tą sprawą równie długo, jak Kade. Chwycił zdjęcie dziewczyny i podał je Ainselyowi. — Myślimy, że w górnym rogu tego zdjęcia jest jakaś tabliczka. Musimy wiedzieć, co mówi.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 181
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Weź głęboki oddech, agencie. Znajdę cyfrowe obrazy, które nam przesłałeś, tak będzie prościej. Zaraz je powiększymy.
Kade poszedł za młodym technikiem z powrotem na jego miejsce pracy i czekał niecierpliwie, kiedy się logował i sortował folder. Kiedy pojawiły się obrazy, otworzył jeden z nich, tan który trzymał w dłoni. — To może być zwykła tabliczka, agencie. Nie nabieraj złudnych nadziei.
On ma moją żonę. Miejmy nadzieję, że to coś więcej niż zwykła tabliczka. — Niech to będzie coś więcej niż prosta tabliczka, proszę.
Twarz dziecka stwardniała. — Jeśli coś tutaj jest, znajdziemy to. Kade patrzył, jak pracuje nad powiększeniem i utrzymaniem wyraźnego obrazu. Żmudny proces, ale dziesięć minut później wyraźnie widzieli migający znak Harvey's Wrecker. Jego serce prawie się zatrzymało. Prawdziwy trop. Pierwszy, jaki kiedykolwiek dostali.
Harvey's Wrecker jest czterdzieści kilometrów od miasta. — Ainsely wyszukał w Google i otworzył mapy. — Wygląda na opuszczony, podobnie jak prawie dwa kilometry terenów wokół. Wydrukuj to. — Kade poruszył się nerwowo, podczas gdy obydwa zdjęcia były drukowane. Miał nad nimi dobrą półtoragodzinną przewagę. — Grisham, jestem ci dłużny, dużo. Proszę iść, agencie. Mam nadzieję, że dotrzesz na czas. Ja też. — Kade wziął zdjęcia i ruszył w kierunku dowództwa. Dopóki była nieświadoma, była bezpieczna.
Bailey i Jeremy skupili się wokół jednego z monitorów komputerowych, za nimi stał Viktor. Wszyscy podnieśli na niego podekscytowane oczy. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 182
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Złapaliśmy drania na nagraniu. — Uśmiech Viktora stał się diabelski. — I jego pieprzony samochód i tablicę rejestracyjną. Jest zarejestrowany jako Wes Donovan. Pochodzi z Teksasu, a jego portret odpowiada szkicowi Angel.
Kade przyszedł i spojrzał na zdjęcia, które pojawiły się na ekranie. Jego dziewczyna wbiła draniowi gwóźdź do trumny. — Pozwól mi zobaczyć nagranie. Bailey zacisnął usta, ale skinął głową. Jeremy kliknął kilka razy. Na tyłach restauracji czekał zaparkowany elegancki, srebrny Lexus. Trzeba tylko chwili, żeby tylne drzwi otworzyły się i zobaczyli go. Zmienił swój wizerunek. Ciągnął Angel, jak dobry przyjaciel, pomagający przyjaciółce, która za dużo wypiła. Posadził ją na tylnym siedzeniu, podszedł do drzwi kierowcy, wsiadł do samochodu i odjechał. Nie sprawdzał kamer. Albo go nie obchodziły. Nierozważny, popełnił pomyłkę. Utrata drugiej dziewczyny musiała go pchnąć na krawędź. Fakt, że użył własnego samochodu, świadczył o niestabilności.
Technicy polepszyli obraz. Miejsce zwane Harvey's Wrecker. Czterdzieści minut od miasta. — Położył oba wydruki naprzeciwko nich. W ten sposób go złapiemy. — Jeremy zatarł dłonie. — Błędy, panowie. Błędy są życiodajną krwią policji. Odbijmy twoją dziewczynę, Kade. — Viktor uderzył go w plecy.
Kade zamknął oczy i zmówił modlitwę podziękowań. Dotrze na czas.
*** Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 183
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Czucie zaczęło wracać kilka minut po tym, jak szaleniec wyszedł. Najpierw w ręce, potem w innych partiach ciała. Powoli, zaczęła odzyskiwać kontrolę nad mięśniami. Kiedy mogła obrócić głowę, przeskanowała pomieszczenie, w którym się znajdowała. Meble były puste. Przy jednej ścianie stała biała komoda, a zdobiła ją miska. Koło komody znajdowały się drzwi. Pewnie łazienka. Stoliki nocne zajęły przestrzeń po obu stronach łóżka. Jej uwagę przyciągnęło lustro, znajdowało się naprzeciwko i ciągnęło od podłogi. Jak podejrzewała, kajdanki trzymały jej ręce. Siniak formował się na biodrze. Musiał ją uderzyć. Będzie bolało jak cholera, kiedy czucie powróci. Obraz jego palców wewnątrz niej wrócił, ale odepchnęła go. Musiała się stąd wydostać, a skupienie się na tym nie pomoże. Minęło trochę czasu, kiedy odzyskała pełną kontrolę nad rękami, jak najszybciej, szarpnęła swoje więzy. Szorstka stal kajdanek wbijała się w jej ciało, kiedy ciągnęła z całej siły, ale nie ruszyły się nawet o milimetr. Usłyszała otwieranie i zamykanie drzwi. Cholera. Wrócił? Wyszedł w ogóle? Może spał w innym pokoju. Co robił? Wytężyła słuch, starając się cokolwiek usłyszeć. Minuty mijały. Chodził tam i z powrotem w innym pokoju. Wierciła się, próbując zerwać kajdanki. Co, do cholery, robi? Otworzyły się drzwi sypialni i wszedł z czajnikiem, który parował od wrzącej wody. Co z tym zrobi? Patrzyła, jak podchodzi do szafy i wyciąga iDocka. Podłączył go i swój telefon. Chwilę później powietrze wypełniało powolne, nerwowe brzmienie „Heathens” „Twenty One Pilots”. To była piosenka, którą wielokrotnie słuchała. Wcześniej działała kojąco, ale teraz wywołała strach.
Witaj, mój aniele.
Jego głos był głęboki, kulturalny. Wyższa klasa. Miał na sobie tylko lekkie dżinsy denimowe, wyblakłe i przetarte gdzieniegdzie. Jego mięśnie poruszały się. Ćwiczył. Nie był jak Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 184
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kade, ale blisko. Każdy ruch miał wykalkulowany, spokojny. U Kade’a wdawało jej się to seksowne jak diabli, w tym mężczyźnie ją przeraziło. Ustawił czajnik na pustym stoliku nocnym i usiadł obok niej. Miał niebieskie oczy. Kontakty. Ich lodowate głębiny były spokojniejsze niż poprzednio. Gniew odszedł. Pozostało jedynie oczekiwanie.
Jak tam? Czucie już wróciło? — Ręka przebiegł w górę i w dół jej ciała. Zmusiła się do bezruchu. Nie? Nie udajesz oposa, czy udajesz, mój aniele? — Patrzyła z przerażeniem, jak otwiera szufladę w stoliku nocnym i wyciąga nóż. Przypominał jej nóż myśliwski, ale rękojeść była inna. Wyglądał jak drobny sztylet. Końcówka ostrza opadła na jej ramię i podróżowała w dół.
Przełknęła. Nacisnął końcówką głębiej, na miękkie mięśnie pomiędzy łopatkami. Angel zacisnęła zęby, walcząc z płaczem. Podskoczył na koniec łóżka, nożem śledząc jej biodra, pośladki, nogi, aż do ud.
Nadal nic? — mruknął.
Przeciął ją ból, krzyknęła. Obróciła głowę, patrząc na ostrze wbijające się w jej stopę. Przekręcił nóż, ponownie krzyknęła. Ból unieruchomił jej nogę, kiedy wysunął ostrze.
Tak myślałem. — Posłał jej zadowolone skinienie głowy. — Widzisz, mój aniele, kiedy udajesz grzeczną dziewczynkę, nie boli tak mocno. Lubię słyszeć twoje krzyki. Kiedy mi tego nie dasz, tylko zmusisz mnie do zadania większego bólu niż to konieczne.
Szalony drań. Chciała na powstrzymał ją. Nie denerwuj go.
niego
splunąć,
Apryl Baker „The Sinners Touch”
ale
strach
str. 185
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Taka piękna, blada, alabastrowa skóra. — Pochylił się i złożył delikatne pocałunki wzdłuż jej nóg. Usiadł i objął dłońmi jej tyłek. Uderzył każdy. — Jęknęła z bólu. — Ach, tak, mój aniele. Pozwól mi to słyszeć. — Uderzył ponownie, za każdym razem mocniej niż poprzednio, krzyczała po każdym.
Płakała, łzy i pot mieszały się na jej skórze.
Spójrz, jaka twoja skóra jest różowa i tylko czeka na dotyk. — Wsunął palce między jej pośladki, dotykając odbytu, a potem przesunął je dalej na jej fałdki. Odnalazł łechtaczkę i potarł ją. — Taka ciepła, mój aniele. Wkrótce mój kutas zakopie się w twoim wnętrzu. Chcesz tego? Nie poczujesz się lepiej, kiedy cię wezmę?
Westchnęła i zagrzebała głowę w poduszce. Chwycił jej włosy i pociągnął, podnosząc głowę. — Nie. Obserwuj wszystko, co ci robię, rozumiesz? Angel skinęła głową, puścił jej włosy. — Opuść głowę, odwróć twarz w stronę lustra, jeśli zauważę, że zamykasz oczy, wytnę ci powieki. Jasne? Otworzyła oczy i szepnęła: — Tak. Kiedy wykonała polecenie, zaczął zataczać powolne koła wokół jej łechtaczki i sięgnął po czajnik. — Tyle zabawy w połączeniu przyjemności i bólu. Twoja skóra będzie idealnym płótnem dla mojej sztuki. Nie mogła oderwać oczu od lustra. Patrzyła, jak przysunął do niej czajnik, patrzyła, jak powoli spływa na nią wrząca woda. Kiedy pierwsze krople uderzyły ją w plecy, zamarła, ale gdy padło więcej, wygięła się, próbując uciec od bólu. Nadal lał wodę na plecy, ramiona, tyłek, nogi. Przez cały czas poruszając palcem. Kiedy czajnik był pusty, odłożył go i odsunął dłoń. — Spójrz. — Prześledził czerwone plamy na jej plecach. — Chodzi o wzory, Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 186
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
mój aniele. Woda nigdy nie obiera tej samej ścieżki. Teoria chaosu. Nigdy mnie nie opuści. — Znowu uderzył ją w tyłek. — Myślę, że jesteś gotowa na pieprzenie, mój aniele. Twoja skóra jest różowa, idealne płótno. Wstał i rozpiął pasek. Patrzyła, jak spodnie uderzają o podłogę i odrzuca je na bok. Nie. Nie. Nie. Łóżko poruszyło się, kiedy usadowił się za nią. — Otwarte oczy! Zamrugała z otwartymi ustami i spróbowała patrzeć gdziekolwiek, byle nie na mężczyznę za nią. Czuła go coraz bliżej. — Gotowa, mój aniele? Alarm rozbrzmiał nagle, wystarczająco głośno, żeby oboje go usłyszeli, zamarł. Podskoczył, przeklinając i poszedł do drugiego pokoju. Fala płaczu przemknęła przez nią. Dzięki ci, Boże. Wrócił chwilę później, wściekłość błyszczała niczym latarnia morska w jego oczach. — Mamy towarzystwo. Idioci włączyli alarm. — Otworzył szafkę nocną, wyjął jakiś gadżet, włożył piłeczkę w jej usta i związał za jej głową. — Uspokój się, kochanie. Nie możesz zwrócić uwagi kawalerii. To musiał być Kade. Znalazł ją. Ale jak? Nie był w stanie znaleźć żadnej z pozostałych dziewczyn. Może to nie on? Może to jakaś przypadkowa rozglądająca się osoba, może mieli kłopoty z samochodem. Ale gdyby to był Kade, nie wiedziałby, że ten szalony drań zdaje sobie sprawę z jego obecności. Wziął nóż i stanął za drzwiami. Ktokolwiek to był, wchodził do środka. Przyłożył palec do ust i mrugnął. Gdyby to był Kade, Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 187
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
nie było sposobu, żeby seryjny morderca uciekł. Musiał to wiedzieć. Może nie przyjmował tego do wiadomości. Zrani kogoś, kto przejdzie przez drzwi. I nie było żadnej, cholernej rzeczy, którą mogłaby zrobić, żeby to powstrzymać.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 188
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ROZDZIAŁ 22 Kade
i
Viktor
otoczyli
budynek.
Mała
armia
policji
obstawiła go cicho niczym śmierć. Przyjechali bez syren i świateł, żeby nie zwrócić uwagi mężczyzny. Wszystkie pojazdy, w tym karetki pogotowia zaparkowano na końcu drogi. Weszli do posiadłości przez las ciągnący się od południa. Pojedyncze światło świeciło się na tyłach budynku.
Wszyscy są na pozycjach — Bailey rozejrzał się po budynku. — Jesteśmy gotowi.
Kade skinął głową i Bailey dał sygnał. Jeremy podłożył ładunek na drzwiach wejściowych, a oficerowie mrowili się przy bramie garażowej. Kade, Viktor i Bailey poprowadzili drugą grupę przez wejście boczne, do którego prowadziły schody. Bailey kopnął drzwi i ostrożnie wniknął do środka, Kade deptał mu po piętach. Przeszli przez salon i kuchnię. Brudne naczynia piętrzyły się w zlewie. Ruszył do pokoju z naładowaną bronią. Spojrzał na ekran komputera, wskazał go Bailey’owi. Facet miał ukryte kamery zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz budynku, z przodu i z tyłu. Musiał obserwować ich przybycie. Wiedział, że tu są. Bailey próbował usłyszeć jakiś ruch. Nic. — Albo uciekł przez tajne przejście albo jest gdzieś tutaj. Kade zerknął na korytarz, gdzie czekały trzy zamknięte pomieszczenia. Angel może być w jednym z nich. Albo mógł z nią uciec. Skinął głową na trzech oficerów i razem z Bailey’em, ruszyli korytarzem, przeszukując kolejne pokoje. Trzecie drzwi po lewo sprawiły, że jego serce niemal przestało bić. Była tam, naga i związana na łóżku. Spotkali się oczami, gorączkowo kręciła głową i wskazywała na lewo. Odwrócił się i Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 189
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
złapał błysk stali. Miał wystarczająco dużo czasu na podniesienie ramienia i zablokowanie noża, który zamiast spotkać się z jego gardłem, gdzie początkowo był skierowany, przebił mu przedramię. Szybki kopniak w kolana sprawił, że Kade upadł. Psychol odwrócił się i złapał następnego oficera, przechodzącego przez drzwi i wbił sztylet w jego serce, natychmiast go usuwając. Wyciągnął ostrze, kiedy Kade usiłował wstać. Bailey wszedł do pokoju ostrożniej niż młodzi oficerowie. Kade krzyknął ostrzegawczo i doświadczony detektyw opuścił odpadł na kolana z unosząc broń i szykując się do strzału, ale ten zniknął z pola widzenia.
Cóż, panowie, myślę, że powinniście rzucić broń.
Kade odwrócił się. Stał tam i trzymał nóż przy gardle jednego z oficerów, którzy przybyli na pomóc. Chłopak nie mógł nieć więcej niż dwadzieścia pięć lat. Oczami błagał o pomoc.
To już koniec, Donovan. — Bailey trzymał pistolet skierowany na mężczyznę, który powoli cofał się w stronę drzwi, gdzie czekał skupiony Viktor. — To miejsce jest otoczone. Nie masz szans na ucieczkę.
Donovan zachichotał. — Ochh, ktoś odrobił pracę domową. Naprawdę myślisz, że zostawiłbym wam odciski palców, jeśli nie chciałbym, żebyście wiedzieli, kim jestem? Wes Donovan to tylko jedna z setek moich osobowości. Kade spojrzał na Angel, gdy usłyszał jej jęk. Zerknął na nią wcześniej, ale teraz dojrzał, oparzenia na plecach, nogach. Zaczęły tworzyć się pęcherze. Zawarczał gniewnie i odwrócił się w stronę Donovana. Nie wyjdzie stąd. Żywy czy martwy. Zapłaci za to.
A co to, agencie Piękny Chłopcu? — Donovan poruszył głową, obserwując uważnie Kade'a. — Ten rodzaj gniewu pochodzi jedynie od kogoś blisko związanego z ofiarą. Kim ona jest dla ciebie? Siostrą? Nie, nie sądzę. Dziewczyną? Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 190
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kade zacisnął pięści.
Definitywnie dziewczyną. — Donovan uśmiechnął się, a jego oczy jaśniały, jak u dziecka w sklepie z cukierkami. — Nie chcesz wiedzieć, co zrobiłem z twoją dziewczyną? Świetnie się bawiliśmy.
Viktor podszedł bliżej, a Kade ruszył w kierunku Donovana, czerwień zasnuła mu widok.
Och, och, agencie. — Donovan przycisnął nóż do gardła oficera. Ku jego uldze chłopak nie wydał dźwięku, kiedy ostrze wbijało się w jego skórę i krew zaczęła skapywać. — Jeszcze jeden krok i zginie.
Kade zatrzymał się, ale Viktor nie. Zbliżał się coraz bliżej, czając wzdłuż ściany i trzymając się z dala od światła z korytarza, więc jego cień nie pojawił się na podłodze.
Ma piękną skórę. Jej cynamonowe sutki aż proszą o ssanie, przygryzanie i pociąganie za nie. Smakuje tak dobrze. Czuła się jeszcze lepiej, kiedy wsadziłem w nią kutasa. Taka wąska i mokra. Jęczała, kiedy się w niej poruszałem. Tak, agencie, mieliśmy sporo zabawy, kiedy czekaliśmy na twoje przybycie. Najlepsze pieprze od dłuższego czasu.
Viktor rzucił w tym samym czasie co Kade, miarka się przebrała. Oficer mocno nadepnął na stopę Donovana, kiedy Viktor odsunął nóż z jego gardła, powodując, że Donovan złagodził uścisk, a młody uwolnił się i uciekł. Kade uderzył go w brzuch. Donovan chrząknął i pochylił się do przodu, uderzając głową Viktora na tyle mocno, że rozluźnił uchwyt. Uśmiech Kade’a był podobny do Donovana, kiedy uderzali się wzajemnie, a ich pięści latały wokół. To był taniec ciosów, uników i chybotania. Donovan nie był słaby. Walczył zacięcie i nieczysto, jak każdy z braci Kade'a.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 191
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Oczy Donovana były zimne, zmącone szaleństwem, kiedy nóż skierował się w stronę Kade’a. Odchylił się i niespodziewanie uderzył mężczyznę w szczękę, wykorzystując jego ruch. To, na co nie liczył to, że Donovan zrozumie jego plan i użyje siły Kade'a przeciwko niemu. Gorące ostrze wbiło się w jego ciało, Kade wydał nieludzki ryk i chwycił faceta za gardło, wściekle potrząsając uśmiechającym się szaleńcem, który zgwałcił jego żonę. Dusił go, nie zważając na wierzganie nogami.
Kade, puść go!
Zignorował Baileya, zignorował daremne próby wyrwania mu z rąk Donovana. Chciał, żeby umarł.
Kade, jeśli go zabijesz, pójdziesz do więzienia. Co się stanie z Angel? Potrzebuje cię, a jeśli pójdziesz do więzienia, znowu ją zostawisz. Odpuść.
Kade zacisnął mocno dłonie na gardle Donovana, ale nie mógł zignorować słów Viktora. Nie chciał jej zostawić, potrzebowała go bardziej, niż zabijanie tego bezwartościowego kawałka gówna. Puścił go, a kilku oficerów odciągnęło go na bok. Angel przerażona obserwowała walkę. Piłka w jej ustach uniemożliwiała zarzucenie mu kłamstwa, że ją zgwałcił. Zauważyła, że w oczach Kade’a wściekłość zamienia się w ślepe szaleństwo. Walczyli, wierciła się ignorując ból, starając się dostrzec rozwój sytuacji. Kiedy oboje opadli na podłogę, pociągała jeszcze mocniej. Kade go zabije. Straci go. Oczami błagała Viktora, żeby go powstrzymał. Pochylił się i szepnął coś do brata. Nie wiedziała co, ale Kade puścił mężczyznę, którego nazwali Donovanem. Ulżyło jej. Nie zabił go. Dzięki Bogu. Kade odwrócił się do niej, strzepując dłonie policjantów, i zrobił kilka kroków w jej stronę, ale się potknął. Spojrzał w dół na swoją koszulę i podążyła za jego spojrzeniem. Kilka ciemnoczerwonych plam powiększało się na tkaninie. Był ranny. Szaleniec musiał go dźgnąć.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 192
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Angel... idę, moye serdtse. — Kade podszedł bliżej, jego twarz bladła z każdym krokiem, a krew zaczęła moczyć koszulę. Próbował się do niej dostać, Angel walczyła z więzami. Musiała mu pomóc. Nie mogła go stracić. Nie znowu. Jeden z policjantów rzucił się do niej, wyjmując piłeczkę z ust Viktor! — Krzyknęła.
Viktor pospieszył do niej, ale zatrzymał się, kiedy zobaczył swojego brata, bladego i kołyszącego się. Przeklął po rosyjsku i ledwie złapał Kade'a, zanim upadł. — Wezwijcie karetkę! — Viktor rozpiął mu koszulę i westchnął. Zdjął własną koszulę i przycisnął ją do jednego rany.
Viktor, jest w porządku?
Spojrzał na nią i wiedziała. Było źle. Nie. Bóg nie byłby dla niej tak okrutny. Przysłał Kade'a ponownie. Nie może go zabrać. Nie teraz. Proszę, nie zabieraj go.
Jest okej — powiedział Kade i usiadł. Brat go przytrzymał. Nie ruszaj się, kurwa. Nie mogę zatamować krwawienia, kiedy się ruszasz.
Policjant wreszcie zdjął jej kajdanki, wyskoczyła z łóżka, nie przejmując się nagością. Podeszła do Kade’a i podała mu rękę, ignorując ból, jaki wywołał każdy ruch.
Przepraszam, moye serdtse. — Uścisk dłoni Kade’a osłabł i zakaszlał. — Próbowałem dotrzeć na czas. I to zrobiłeś. Skłamał. Nie zgwałcił mnie. Chciał, ale włączył się alarm. Uratowałeś mnie, Kincaid. Ochroniłeś. Nie zgwałcił? Nie. Przysięgam to na grób naszego syna. Nie zgwałcił mnie.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 193
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Kade znowu zakaszlał, krew wypłynęła z kącika jego ust, ona i Viktor wzdrygnęli się.
Gdzie, do diabła, jest pomoc? — Bailey krzyknął do radia, kiedy zobaczył Kade’a. Przynajmniej jedną rzecz zrobiłem dobrze. — Kade odetchnął głęboko. — Może pewnego dnia wybaczysz mi wszystkie straszne rzeczy, które ci zrobiłem, ale chcę, żebyś wiedziała, że cię kocham, Angel. Zapamiętaj to.
Zamknął oczy.
Nie, cholera! — Uderzyła go pięścią w pierś. — Nie możesz mnie teraz zostawić.
Viktor próbował odsunąć ją od Kade’a, ale walczyła z nim.
Nie. Nie pozwolę mu umrzeć. Spokojnie, Angel. Pozwól lekarzom się tym zająć. Jeszcze nie umarł. Jest wojownikiem i ma po co żyć. Ma ciebie.
Sanitariusze otoczyli ją, ale nie zwracała na nich uwagi. Patrzyła, jak pracują nad Kade’em, modląc się i przeklinając Boga jednocześnie. Kiedy załadowali go na nosze, wyrwała się Viktorowi i pochyliła się do jego ucha. — Wybaczam ci, Kade. Słyszysz mnie? Wybaczam ci to wszystko, ale przysięgam, jeśli umrzesz, nigdy ci nie wybaczę. Viktor podniósł ją łagodnym ruchem przeczącym jego wyglądowi. Przeniesiono ją na nosze, plecami do góry i przykryto oparzenia mokrymi prześcieradłami. Nic nie czuła. Zdrętwiała na całym ciele. Była pusta. Sama. Kade nie może umrzeć. Nie może. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 194
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Musimy natychmiast zabrać cię do szpitala, panno Lemoraux — powiedziała lekarka.
Angel wzięła głęboki wdech, ośmielając się przeciwstawić Bogu i losowi, zanim spojrzała na kobietę. — Pani Kincaid.
***
Co z nią?
Kade popatrzył na Dimitriego, który przeszedł przez drzwi Angel. Dimitri nadal miał problemy z nogami. Czucie nie wróciło całkowicie, a lekarze zaniepokoili się efektami domowej roboty neurotoksyn. Minął ponad tydzień, od kiedy Boston uwolnił się od najsłynniejszego seryjnego mordercy. Dwóch mężczyzn Viktora również miało problemy. Angel tak nie cierpiała. Powiedziała Bailey’owi, że kiedy tylko poczuła coś na szyi, wyciągnęła strzałkę. Lekarze myślą, że to uratowało ją przed komplikacjami, na które cierpiała reszta. Nie jest idealnie, ale jest nadzieja na poprawę.
Lepiej. Budziła się i zasypiała. Jej oparzenia dobrze się goją. Dzięki Bogu to tylko drugi stopnień. Nie pozostała przytomna wystarczająco długo, żeby zdążyli przetestować jej odruchy. Wiem, że wciąż się o to martwią. — Mimo to, koszmary nie dawały jej spokoju. Budziła się z krzykiem za każdym razem, kiedy zamykała oczy. Co z tobą? — Zapytał Dimitri. — Nie codzienne wielokrotnie dźgają cię nożem.
Viktor powiedział mu, że operacja trwała wiele godzin, naprawili mu śledzionę i wątrobę. Nóż narobił kilka poważnych szkód. Ledwo mógł ruszyć się bez bólu, ale odmówił dużych dawek leków przeciwbólowych. Prawie stał się alkoholikiem, więc wiedział, jak łatwo się uzależnić. Wytrzyma ból. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 195
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Byłoby lepiej, gdyby przenieśli mnie do pokoju Angel. Mieliście okazję porozmawiać? — Dimitri ziewnął. Nie. Za każdym razem, kiedy mamy pięć minut dla siebie, ktoś przychodzi w odwiedziny, albo pielęgniarki mnie wyrzucają. Muszą cię wyrzucać inaczej przestał byś jeść.
Kade uśmiechnął się, kiedy usłyszał głos Angelique. — Hej, Śpiąca Królewno. Obudziliśmy cię?
Nie, żołądek mnie obudził. Umieram z głodu.
Dimitri roześmiał się. — W końcu ktoś, kto je tyle, ile ja. Może coś zamówię?
Pizzę? — spytała z nadzieją Angel. Pizza brzmi super, sestra. Wrócę, kiedy przyjedzie. Muszę przekonać pielęgniarki, żeby wpuściły mnie do środka.
Angel potrząsnęła głową, kiedy patrzyła, jak wyskakuje z pokoju. Był charakterny. Flirtował z każdą pielęgniarką, która dłużej na niego zerknęła. Przynajmniej teraz wiedziała, dlaczego Nik się tak zachowuje. Dimitri był oryginalną dziwką.
Jak się czujesz? Potrzebujesz czegoś?
Niespokojny głos Kade'a zwrócił jej uwagę. Stracił na wadze. Martwiła się. Nie wyglądał dobrze. — Jest okej. Boli, ale daję radę. Wyglądasz jak gówno, Kincaid. Zmrużył oczy. — Ty też nie pachniesz różami, pani Kincaid. Odchrząknęła. Miała przetłuszczone włosy i śmierdziała potem. Pielęgniarki obiecywały jej prysznic za dzień lub dwa. Chirurg plastyczny dał jej pozwolenie. Gąbki jej nie zadowalały.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 196
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Porozmawiamy?
Spojrzała na niego. Brzmiał poważnie. — O czym chcesz porozmawiać?
O nas. — Przygryzł wargę. Nowy zwyczaj, który zauważyła, wyrażał jego zdenerwowanie. W jego oczach czaił się strach.
Angel starała się znaleźć sposób, żeby porozmawiać z nim o ich związku. Obawa nękała ją od dwóch dni po jego operacji. Prawie go straciła. Nie była gotowa na życie bez niego.
Też o nas myślałam. — Poprawiła kołdrę. Mam nadzieję, że o kolejnej szansie. — Kade wsunął się na krzesło i wziął ją za rękę. — Wiem, że nie zasługuję na drugą szansę, Angel, ale proszę o nią. Kocham cię. Bardziej niż sobie wyobrażasz. Nie obiecuję, że nam się uda, Kade, ale ja też cię kocham. Zawsze kochałam. Ktoś mądry powiedział mi, że los czasami daje nam kopa w tyłek, kiedy zbaczamy z drogi. Widziałam, jak prawie umierasz to był mój kopniak. Tak, tak, Kade, dam ci jeszcze jedną szansę. Żadnych więcej kłamstw. Żadnych więcej kłamstw — Obiecał i podarował jej wielki uśmiech, który ją rozśmieszył. Aww, czyż nie jesteście pretensjonalni? — Nikoli wbiegł do środka. — Więc, zostajesz w rodzinie, Angel? Chyba tak. Przynajmniej na razie. Kade i ja wciąż mamy wiele do przegadania, ale zapowiada się obiecująco.
Nikoli klepnął Kade’a w plecy, po czym pochylił się i ostrożnie ją przytulił. — Witamy w rodzinie, sestra.
Zawsze miałeś straszne wyczucie czasu— powiedział Kade. Nie bądź cieniasem. — Nikoli przysunął krzesło i usiadł. — Ty spędzisz z żoną całe życie. Ja Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 197
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
przyszedłem w odwiedziny. Lily i ja wyjeżdżamy dziś wieczorem do Wirginii. Boże Narodzenie spędzimy w farmie rodziny Adama. Jej mama przyjeżdża. Chciałem się tylko upewnić się, że mnie nie potrzebujesz. Mogę zostać, jeśli chcesz. Nie, mam Wiktora, Dimitriego i Angel. Będzie dobrze. Spójrz, co znalazłem! — Dimitri wrócił z Viktorem niosącym torby z jedzeniem, z logo Joe'go. Pomógłbyś mi, skurwysynu. — Viktor zerknął na Nikoliego, który przesłał mu pocałunek.
Angel spojrzała na Kade’a, który uśmiechnął się, kręcąc głową. Tyle z ich czasu na osobności. Ale dobrze było być otoczonym rodziną. Będą mieli czas dla siebie później. Teraz cieszyli się rodziną.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 198
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
EPILOG Kade zamknął drzwi za swoimi braćmi, po czym wrócił do salonu Angel. Odleciała jakiś czas temu, wszyscy się o nią martwili. Nie spała dobrze, więc kiedy tylko zasypiała, Kade wyganiał każdego, żeby jej nie przeszkadzać. Po trzech tygodniach w szpitalu chciała wrócić do swojego mieszkania. Tak bardzo jak była wdzięczna za możliwość korzystania z penthouse’u, cieszyła się swoim malutkim, przytulnym mieszkanku. Uspokajało ją. Kade dostrzegł tę różnicę niemal natychmiast. Wróciła na znane tereny i ogromny, ekskluzywny apartament Nikoliego nie mógł zapewnić jej takich emocji. Viktor i Nikoli przyjechali omówić oferty pracy dla Kade’a. Obaj zaoferowali mu pozycje w swoich firmach. Kade kochał swoją pracę z FBI, ale bardziej kochał Angel. Jego pozycja w Zespole Analizy Behawioralnej wymagała od niego podróży, a więc spędzał sporo czasu w trasie zamiast w domu. Ich nowy związek był delikatny, dlatego nie chciał przez cały czas przebywać poza domem czy powodować niepotrzebne obawy, kiedy ruszał na polowanie kolejnego seryjnego mordercy. Widziała wystarczająco dużo przemocy na całe życie. Nikoli chciał, aby został szefem bezpieczeństwa w jego firmie, a Viktor zaoferował mu pełne partnerstwo w małej prywatnej firmie ochroniarskiej, którą otworzył w Nowym Jorku. Ta ostatnia była bardziej dostosowana do jego umiejętności. Oferowała mu wyjście, mógł służyć i chronić, jednocześnie uszczęśliwiając Angel. Po tym, co przeszła, zasłużyła na szczęście. Człowiek, znany jako Wes Donovan, przebywał więzieniu o zaostrzonym rygorze, czekając na proces. Prawdziwy Wes Donovan umarł w wieku sześciu miesięcy na nagłą śmierć łóżeczkową. Morderca przyjął jego dane. Angus, jego przełożony w ZAB, zadzwonił do Kade’a i rozmawiał z nim na temat gościa. Angus był oczarowany. Kade życzył mu powodzenia w odkrywaniu zawiłości umysłu Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 199
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
psychopaty. Jeśli Kade nie musiałby go oglądać nigdy więcej, to i tak byłoby za wcześnie. Westchnęła, dźwięk odbił się echem w jego sercu. Dałby wszystko, żeby wymazać jej strach. Śpiąca Angel kręciła się i szamotała rękami. Kade złapał ją za nogę, zanim spowodowałaby duże szkody, ale tylko pogorszył sytuację. W panice walczyła mocniej, strach i gniew mieszały się w jej szlochu. Kade złapał obie jej dłonie i przyciągnął do siebie, uważając na wciąż leczące się biodro. Potrząsnął nią delikatnie. — Obudź się, kochanie. — Otworzyła oczy, lecz wciąż zamroczona koszmarem. Jej usta otworzyły się cichym krzykiem, walczyła — kopnęła go, wyginając się zwinnie, sprawiając, że Kade prawie ją puścił. — Angel, obudź się. To tylko sen, skarbie. Obudź się. Angel zamrugała, skupiła się na twarzy Kade’a i czuła, jak ręce napastnika rozpływają się. Uwolniła niski szloch i przytuliła się mocno do się Kade’a, który szeptał i usiłował ją uspokoić.
Kochanie, kochanie, bezpieczna.
trzymam
cię.
Jesteś
już
Łagodna pewność w jego głosie sprawiła tylko, że zapłakała bardziej. Bezpieczna. Nie czuła się bezpieczna, kiedy zamykała oczy, dręczyły ją wspomnienia. Cała sztywniała na myśl o jego rękach, pamiętała, jak napastnik wpychał palce głęboko w jej wnętrze, podczas gdy polewał jej skórę wrzącą wodą.
Dlaczego nie potrafię zapomnieć? — Oparła głowę na jego klatce piersiowej, a łzy zmoczyły jego koszulkę. — Dlaczego nie mogę go wyrzucić głowy?
Głaskał jej włosy, a Angel wtuliła się w niego tak mocno jak tylko potrafiła. — Co mogę zrobić? Czego potrzebujesz? Czy mógł usunąć wspomnienia o Wesie Donovanie i tamtej sypialni? Angel nienawidziła tego uczucia, nienawidziła okazywać słabości. Dlaczego nie mogła otrząsnąć się po tym okropnym Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 200
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
wydarzeniu? Podskakiwała na najcichszy hałas. Gdyby ktoś ją niepostrzeżenie dotknął, zaczęłaby krzyczeć. Czuła obsesyjną potrzebę sprawdzania wszystkich drzwi i okien, aby upewnić się, że były zamknięte. Zaczęła szukać zabezpieczeń domowych i zajęć z samoobrony.
Powiedz mi, jak ci pomóc.
Zdesperowanie i bezradność barwiły jego głos. Angel spojrzała na niego. — Pomagasz mi. Po prostu będąc tutaj, kiedy się obudzę, odganiasz koszmary. Nie rozumiesz tego, Kade?
Zrobiłbym wszystko, aby pozbyć się twojego bólu i strachu, moye serdste. — Pogłaskał jej policzek. — Gdybym posłuchał cię w Target i zabrał do domu, nic z tego nie miałoby...
Angel zatrzymała jego wywód. — Żadne takie. To, co się wydarzyło, nie była twoją winą, Kade. Nie winię cię. Był szalony, zbzikowany i popieprzony. Znalazłby sposób, bez względu na środki ostrożności. Wiem o tym. — Usiadła, schyliła się i objęła jego twarz w dłonie. — Ale mnie ocaliłeś, Kincaid. Ty. Nie obwiniaj się za to, czego nie możemy kontrolować. Pamiętaj, że przyszedłeś po mnie i ocaliłeś nie tylko mnie, ale również każdą kobietę, którą zabiłby po mnie. Jesteś bohaterem, bohaterem mojej historii. Emocje zdławiły Kade’a. Tak długo myślał o sobie jako przegranym. Mocno ją przytulił, żałując, że ma słowa, aby wyrazić to, co czuje. Zaskoczyła go, kiedy pochyliła się i przycisnęła do niego usta. Położyła dłonie na jego ramionach, delikatnie pieszcząc wargi. Odsunęła się z powaga w oczach. — Pamiętasz, co mi powiedziałeś? Co powiedział? Kade przeszukiwał wspomnienia, próbując domyślić się, o czym mówiła. Mózg odmówił współpracy, skupiając się tylko na tym, jak miękkie są jej usta.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 201
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Uśmiechnęła się i położyła dłoń na jego piersi, tuż nad sercem. — Dotykam cię, Kincaid. Tak mocno jak pragnął wziąć, co oferowała, musiał ją powstrzymać. — Angel. Nie sądzę, że to dobry pomysł. Jeszcze nie. Musisz…
Tego potrzebuję, Kade, do zapomnienia. — Obsypała mu twarz miękkimi, słodkimi pocałunkami. — Wspomnienia naszych wspólnych chwil pomogły mi przetrwać te godziny, kiedy mnie szukałeś. Potrzebuję, żebyś mnie kochał, Kade, by odepchnąć wszystkie te złe sny. Angel... — Oczy pełne łez błyszczały niczym szmaragdy, które ukrył w maleńkim, czarnym pudełeczku w kieszeni. Kade zamknął oczy, rozdarty. Jej prośba rozgrzała go, ale był przerażony możliwością skrzywdzenia jej mocniej. Proszę, Kade. — Pochyliła się w jego stronę, ustami przywarła do szyi. — Proszę.
Zadrżał, kiedy poczuł ciepły oddech na skórze. Dlaczego tak to utrudniała? Nie chciał zrobić czegoś, na co może nie być gotowa. Ciepłe dłonie wsunęły się pod jego koszulę, ale złapał je, zanim zdążyła zbadać jeszcze więcej jego rozgorączkowanego ciała. Jego kutas jasno mówił, że powinien się zamknąć i spełnić prośbę kobiety, ale zignorował małego drania. — Angel, wiem, że uważasz, że jesteś na to gotowy, ale ...
Ale nic, Kincaid. — Zwęziła oczy, kiedy zrozumiała, że nie zamierza dać jej tego, czego pragnie. Chciał ją pieprzyć, na wiele niegrzecznych sposobów, ale jej dobre samopoczucie było ważniejsze niż radzenie sobie z sinymi jajami.
Potem zrobiła coś, na co nie był przygotowany. Przesunęła się tak, że docisnęła się do całej długości jego fiuta i poruszyła. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 202
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Mały zdrajca drgał w odpowiedzi, Kade jęknął, odrzucając głowę na zagłówek. Grała nieczysto.
Potrzebuję tego, Kade. — Jej głos zabrzmiał nisko i gardłowo, głos Angelique, jak go nazywał. Ten, który mógłby sprawić, że dojdziesz od samego jego słuchania. — Potrzebuję cię.
Poruszyła się, a oczy Kade odleciały na tył głowy, tarcie niemal spowodowało, że doszedł. Zamknął oczy i poddał się. Angel zaczekała, intensywnością, która powietrze i wiedziała, że ale kiedy przyciągnął ją ją.
aż oczy Kade’a uwięziły ją. Lśniły rozgrzewała jej skórę niczym gorące wygrała. Spodziewała się, że ją pocałuje, do piersi i otoczył ramionami, zaskoczył
Kade pocierał jej plecy od szyi do tyłka powolnymi, precyzyjnymi pociągnięciami. Miała uwięzione pod jego ciałem dłonie, więc nawet nie mogła go dotykać. Leżała i pozwoliła, aby czynił swoją magię. Spuściła oczy. Odczucie było relaksujące i erotyczne. Jego magiczne dłonie zaczęły wędrować niżej z każdym głębokim uderzeniem, zakręceniem biodrami, wzdłuż pośladków, a potem tylnych części ud. Kiedy znów podniósł ręce, zanurkował pod jej koszulkę, palcami badając jej nagą skórę. Proste dotknięcie dłonią nagiego ciała wymusiło na niej zachowanie spokoju. Zadrżała i próbowała się odchylić, aby uwolnić ręce, ale nie pozwolił jej na to. Zamarł, wciąż trzymając jej ręce. — Ciii, skarbie. Zrobimy to powoli. Po prostu odpręż się i pozwól mi się dotykać. Angel zrelaksowała się i przestała się wyrywać. Z Kade’em nie było strachu przed uwięzieniem. To był Kade i wiedziała, że przestanie, jeśli się wystraszy. Jego dłonie podeszły na jej plecy, badając każdy centymetr, a Angel rozpłynęła się w łagodnej pieszczocie. Palcami obrysowywał kontury błagających o uwagę piersi. Jej sutki twardniały, a za każdym razem, kiedy dotknął tkaniny biustonosza, słodki ból przybierał na sile. Przyjemny ból, który doprowadzał ją do szaleństwa. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 203
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Palcami uniósł jej koszulkę wyżej, odrzucił i wpatrywał się w czarny biustonosz, z oczami pociemniałymi z żądzy i pragnienia. Zamiast go rozpiąć, zsunął materiał i uwolnił jej piersi, popychając go pod spód. Jej sutki były sztywne i ciemne. Kade odepchnął jej ramiona do tyłu, zmuszając piersi do uniesienia się. — Nie ruszaj rękami. — pochylił się, po czym przebiegł językiem przez jeden sutek, a potem drugi. — Piękne. — szepnął, zanim wciągnął go do ust. Angel krzyknęła z zaskoczenia przez nagłe pragnienie. Pojedyncze pasmo strachu pojawiło się w tyle jej umysłu, kiedy powiedział, że nie może się ruszać, ale potem skutecznie ją rozproszył. Zaczęła poruszać dłonią, ale chwycił ją i przytrzymał nieruchomo. Może miał w sobie więcej cech Nikoliego, niż chciałby przyznać. Mocniej zassał sutka, skręcając między zębami, sięgnęła do niego. Kade wiedział, co jej się przydarzyło. Przyznała się po pierwszym koszmarze. Jego celem było zrobienie tego, o co prosiła — wymazanie wszystkich wspomnień i zastąpienie ich nowymi. Trzymał ją i pokazywał, że jest bezpieczna. Będzie trzymał ją, ściskał i mocno pieprzył tak, że zapomni o całym świecie. Ale zrobi to powoli, żeby jej nie przestraszyć. Pozwolił, by torturowany sutek wyślizgnął się z jego ust i dmuchnął na niego. Podskoczyła i jęknęła nisko i gardłowo. — Okej, skarbie? W porządku?
Tak. — Zielone oczy zamgliła żądza i potrzeba. Miał wrażenie, że tylko to jedno słowo jest w stanie wypowiedzieć. Uśmiechnął się, zastanawiając się, co ma zrobić z jego moye serdste. Wiesz, jak pięknie teraz wyglądasz? — Podciągnął ją, unieruchomił ręce i pocałował mocno. Językiem uderzał w jej usta, posiadając ją, napierając niczym na obcą armię. Nie oparła się. Rozchyliła usta, staczając z nim pojedynek, równie spragniony.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 204
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Wstał, oplotła go nogami. Milcząc, ruszył w stronę sypialni. Dzięki Bogu nie zaścieliła jeszcze łóżka. Pościel i nakrycie leżały na podłodze od rana, pozostało jedynie bawełniane prześcieradło. Zrobi się bardzo niechlujnie. Zamiast rzucić ją na łóżko, jak pragnął, posadził ja delikatnie, starając się zachować ostrożność z powodu wciąż gojących się oparzeń. Ściągnął skarpetki, złapał za dżinsy, zdzierając je z niej do połowy ud. Pozostawił je w ten sposób uniemożliwiając jej rozłożenie ich szerzej. — Połóż się dla mnie na plecach, kochanie. Wykonała polecenie. Złapał jej nogi i popychał, aż kolana były mocno przymocowane do jej piersi, co dało mu wspaniały widok na jej koronkową bieliznę. Zdecydował, że nigdy nie będzie nosiła niczego poza koronką. Była seksowna jak diabli. — Trzymaj nogi w ten sposób, Angel. Nie pozwól im opaść.
Co? — Ostrożność wróciła na jej twarz. Ufasz mi, kochanie? — Kade spojrzał na jej twarz, szukając jakichś oznak, że porusza się zbyt szybko. Wiedział, że bycie związaną przeraża ją, więc pomyślał, że może zrobienie tego w kochający sposób, może pomóc, ale jeśli to za dużo, spróbuje czegoś innego.
Skinęła głową.
Zatem trzymaj tak nogi i nie opuszczaj ich. — Spojrzała na niego i obrócił ją lekko, żeby mogła widzieć, co robi. Skrawek materiału, który nazywa bielizną był już mokry. Objął ją, materiał przesunął się po łechtaczce, kiedy ją potarł, Kurwa, była przemoczona. Odepchnął materiał na bok, otwierając ją. Opuchnięta z potrzeby, tonęła w swoich sokach. Wsunął w nią dwa palce i oboje jęknęli, jak ciasna była.
Kade kucnął i zamknął oczy. Wyciągnął palce, po czym wsunął do środka i potarł wnętrze kanału, wygięła się w łuk. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 205
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Zarumieniła się na twarzy, a jej oddechy urywały się. Wyciągnął palce i pochylił się, dmuchając na jej zmaltretowany klejnot. Zapłakała nisko, udręczona.
Taka śliczna, kochanie. — Przesunął językiem od łechtaczki do ciepłego wejścia, podskoczyła, zacieśniając uchwyt na opadających nogach.
Czucie jego języka wpłynęło na nią, ale usłyszała zirytowane chrząknięcie, kiedy poprawił jej nogi i kazał przytrzymać. Nigdy nie widziała tej jego dominującej strony. Było gorąco i seksownie jak diabli i nie przerażało jej. Może dlatego, że była z Kade’m, i nie bała się go. Kiedy ją ssał, mocniej chwyciła nogi i napięła uda. Słodka matko Boska, było cudownie. Przygryzł ją, jednocześnie wślizgując dwa palce do środka. Chciała skrzyżować nogi, złagodzić ból, ale nie mogła. Złapał ją tak, jakby była przywiązana do łóżka. Całował się i lizał, a wszystko, co mogła zrobić, to trzymać nogi, podczas gdy pieprzył ją palcami. Prawie spadła z łóżka, kiedy zaczął masować delikatną skórę między odbytem a pochwą. To było fenomenalne uczucie, kiedy jednocześnie robił tyle rzeczy.
Lubisz to, Angel? — Mruknął. Skinęła głową, dysząc. Zachichotał. — Może wsadzę ci w tyłek jedno z tych rzeczy, podczas gdy mój kutas zatopi się głęboko w tobie. Nie będziesz wiedziała, gdzie ja się kończę, a ty zaczniesz. Chcesz tego, kochanie? Tylko jeśli pozwolisz, żebym najpierw ja zrobiła to tobie. — Nigdy wcześniej nie wsadzała sobie nic do tyłka i nie była pewna, czy chce tego spróbować. To nie wydawało się takie przyjemne, mimo tego, co mówiła Kade’owi.
Popatrzył na jej tyłek i zanim zdążyła coś powiedzieć, wsunął palec do środka, kciukiem wciąż pieścił ten mały odcinek skóry i utrzymywał równomierne ruchy palców. Palec pozostał nieruchomo. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 206
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
To było dziwniejsze uczucie, ale dobre. Prawie zwiększyło jej świadomość. Spojrzała w górę i zobaczyła, że obserwuje ją intensywnym, zaborczym wzrokiem. Angel nie mogła odwrócić wzroku, a kiedy zaczął jednocześnie pieprzyć jej tyłek i jej cipkę, mimowolnie zaskomlała. Przeszył ją mocny dreszcz, a jej oddech przyspieszył. Coś mocno zwinęło się w jej brzuchu, wierzgnęła, wiedząc, co nadchodzi, ale Kade miał inne plany.
Ach, nie, Angel. Jeszcze nie. — Posłał jej zły uśmiech i odsunął dłonie.
Warknęła, ale tylko pokręcił głową. Wstał i rozebrał się. Przesuwała po nim spojrzeniem. Dojrzał odkąd ostatnio widziała go nago. Nadal wyglądał jak adonis, podobnie jak w dzień na plaży. Zsunął jej spodnia, a następnie bieliznę.
Zaczynam rozumieć, co Nikoli w tym widzi. — Roześmiał się. — Może coś w tym jest, kiedy twoja kobieta jest związana i nie może się ruszyć. Musi zdać się na ciebie i przyjemność.
Anioł poczuła przypływ wilgoci po jego słowach. Jeśli wkrótce ją nie przeleci, nie odpowie za to, co się stanie.
Zasuwaj, skarbie. Połóż się na łóżku i rozłóż dla mnie nogi. — Stał tam, nagi i przepiękny. Minęło trochę czasu, zanim zrozumiała, czego chce. Zablokowała spojrzenie na jego fiucie, twardym i grubym. Tęskniła za nim prawie tak bardzo, jak tęskniła za Kade’m. Puściła nogi i sięgnęła po niego, ale cofnął się. — Nie. Dziś chodzi o ciebie, moye serdste. Teraz rusz ten tyłeczek i rób, co mówię.
Może jednak nie lubię tej jego strony tak bardzo, pomyślała mrocznie, ale posłuchała. Chciała chwycić jego kutasa i uczynić go równie potrzebującym jak ona. Później ją pieprzyłby ją i przerwał tortury
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 207
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Podszedł do łóżka i wpatrywał się w nią. Zarumieniła się na jawne pragnienie błyszczące na jego twarzy. — Dotknij siebie za mnie, kochanie. Co? Spojrzała na niego, skinął głową. — Zrób to, Angel. Rozszerz szeroko nogi, rozsuń fałdki, żebym mógł patrzeć, jak dotykasz siebie, skarbie. Chcę cię zobaczyć. Zawahała się tylko przez chwilę. Kiedy się dotknęła, jęknęła. Cholera, musi dojść. Przycisnęła palce i okrążyła łechtaczkę, pocierając ją szybko.
Nie, Angel. Zrób to powoli. Delikatnie. Nie dojdziesz, dopóki ci nie pozwolę. Rozumiesz?
Zemsta jest suką, Kincaid — jęknęła, kiedy dotknęła szczególnie wrażliwego miejsca, odrzuciła głowę. — Będę miała mnóstwo przyjemności w ssaniu cię przez wiele godzin, nie pozwalając ci dojść.
Drań.
Wzrok mu pociemniał jeszcze bardziej, jeśli to możliwe. — Obietnice, obietnice, moye serdste. Teraz zacznij pracować nad tą ładną cipką.
Pieprz się. Wkrótce, kochanie. — Wilczy uśmiech powrócił na swoje miejsce. — Rób, co każę.
Angel jęknęła z frustracji, ale zrobiła to, o co prosił. Przyciskała palec, łagodnymi ruchami. To doprowadzało ją do szaleństwa. Jęknęła i wygięła się w łuk, podnosząc tyłek, kiedy kontynuowała powolną pieszczotę. Kade podszedł do łóżka. Pochylił się i szepnął: — Nie przestawaj poruszać palcem, kochanie. Niezależnie od tego, co zrobię, nie zatrzymuj się i nie przyspieszaj.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 208
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Potarł kciukiem jeden z jej bolących już sutków i pocałował ją. Angel odczuwała za wiele na raz, ale jakoś, zdołała utrzymać powolny, stały ruch na łechtaczce. Przygryzł jej sutek. Jęknęła, kiedy za niego pociągnął. Słodki Panie, spłonie, jeśli to się nie skończy. Biedny sutek wyślizgnął się z jego ust, ale przesunął rękę wzdłuż jej brzucha i ułożył na jej. Palcem poprowadził ją, ustawiając tempo — krzyknęła, kiedy nacisnął, a jej paznokieć zatopił się w delikatnej skórze. Zassał jej sutek i nadal sterował ich dłońmi. Angel próbowała odsunąć rękę. Nie była w stanie tego znieść. Wszystko było zbyt intensywne. Kade wydał okrzyk i przez zaciśnięte zęby, wymamrotał, żeby poczekała.
Kade, proszę... nie mogę ... to jest ...
Kade odetchnął. Chciał usunąć Donovana z jej myśli, ale nie chciał pchnąć jej za daleko. Ciągle cierpiała, chciał pokazać, że jest godny zaufania. Wypuścił ją i wstał, kopiąc w dżinsach, znalazł prezerwatywę. Założył ją, wspinając się po jej ciele i rozsiadając między rozpostartymi udami. — W porządku, moye serdste? Zadrżała, kiedy przycisnął swoje biodra do jej, kutasem przejeżdżając wzdłuż spęczniałej łechtaczki. — Nie będzie, jeśli wkrótce się nie ruszysz, Kincaid.
Cierpliwości, koniku polny, cierpliwości. Pieprzyć twoje mądrości Kung Foo. — Uniosła się i polizała jego dolną wargę. — Jeśli wkrótce mnie nie weźmiesz, to...
Zgarnął jej usta w pocałunku, twardym, agresywnym, oddawała pocałunki z równym żarem. Robił to, chociaż nie chciał się spieszyć. Fiut żądał, żeby zatopił się w niej głęboko. Pamiętając o jej plecach, usiadł. — Obróć się, kochanie, nie chcemy zranić twoich pleców.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 209
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Wytrzeszczyła oczy, pamiętał, że ten pieprzony drań związał ją i prawie zgwałcił. Chciał dać jej coś w zamian, żeby zwalczyć to wspomnienie. Kiedy się nie ruszyła, przewrócił ją na brzuch i zbliżył poduszki, żeby się podparła. Rozsunął nogi i pogłaskał jej pośladki. Ściskał je i poświęcał czas, żeby się uspokoić. Nie zrobiłby żadnej cholernej rzeczy, dopóki nie byłaby gotowa, niezależnie od tego, jak bardzo zdesperowany był jego fiut.
Powiedz mi, kiedy będziesz gotowa, Angel. — Głos miał szorstki, surowy. Cholera, miał nadzieję, że wkrótce będzie gotowa.
Wypuściła powolny oddech i odwróciła głowę, żeby na niego spojrzeć. — Jestem gotowa, Kade. Proszę, kochaj mnie.
Już to robię, kochanie.
Uśmiechnęła się do pojedyncza łza. — Wiem.
niego,
z
kącika
oka
wypłynęła
Nie płacz, Angel. — Łamało mu się serce, na widok jej łez. Może to za wiele. Zaczął się przesuwać, żeby ją pocieszyć, ale potrząsnęła głową. Nie, Kade. Płaczę, bo jestem szczęśliwa, płaczę, bo mnie uszczęśliwiasz. Kochaj mnie, Kade. Proszę.
Pochylił się i otoczył dłońmi jej twarz. — Kocham cię, moye serdste. Potem wsunął się w nią z jednym płynnym ruchem, palcami obejmując pośladki, żeby móc obserwować jej twarz. Zamknęła oczy i jęknęła. Powtarzał posuwiste ruchy bioder, dotykając każdego centymetra jej ciała. Robił to w kółko, utrzymując tempo powolnym i stabilnym. Zacisnęła dłonie na prześcieradle i przywarła do niego, starając się, przyspieszyć jego działania. Zachichotał, kiedy ugryzła jego palec.
Spokojnie, milka. Po prostu wyluzuj.
Naprał mocniej penisem, przywierając na jej pulsujące wnętrze tak, że jajami opierał się na jej kształtnych pośladkach. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 210
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Wygięła plecy. Chwycił ją za biodra, utrzymując ją w miejscu. Pozostał nieruchomo. Cieszył się zwykłym uczuciem zaciskania ścianek na swoim penisie. Uderzyła pięścią w materac, biodra wypychając do tyłu, starając się go ruszyć, ale ani drgnął.
Czego chcesz, Angel? — Pochylił się, aż jego klatka piersiowa spoczywała lekko na jej plecach, usta były tuż przy jej uchu. — Powiedz mi czego chcesz. Chcę... — jęknęła i poruszyła tyłkiem. — Chcę, żebyś się ruszył, Kade. Tak? — Wychodził i wchodził w nią ponownie, płytkimi i powolnymi pchnięciami.
Kiedy jęknęła z frustracji, uśmiechnął się. Boże, uwielbiał tę kobietę.
Pieprz się, Kade. Wiesz, czego chcę.
Wyszedł z niej, a potem boleśnie wolno wrócił. Pochyliła głowę i zaskomlała. Kiedy próbowała złączyć nogi, żeby złagodzić ból, użył własnych ud, żeby utrzymać je na miejscu. — Nie, skarbie. Nie wywiniesz się tak łatwo. Powiedz mi, czego chcesz. Dokładnie.
Proszę, Kade — Wymruczała gardłowo. Powiedz mi. — Wysunął się i wsunął tylko czubkiem kutasa, który błagał o więcej, a jaja posiniały z napięcia. Musiała to zrobić, zapomnieć o wymuszonej bliskości. Chciał, żeby odzyskała kontrolę, którą utraciła będąc w dłoniach Donovana. Pieprz mnie, Kincaid — obniżyła się na materacu, naciskając na niego tak mocno, że jego jaja przywarły do siebie. — Pieprz mnie mocno, pieprz mnie szybko. Proszę. Dobra dziewczynka. — Pocałował ją w ucho.
Potem zrobił to, o co błagała i zaczął ją pieprzyć. Dłońmi znalazł jej, łącząc ich palce i zwiększając tempo. Nakrył ją swoim Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 211
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
ciałem, pragnąc chronić ją i opiekować się. Polizał punkt tuż nad tętnem na szyi, które biło równie szybko jak jego. Czuł, jak się zaciska, kurcząc, przygotowuje się do wybuchu, wszedł głębiej i napierał na nią. Zignorował szelest materaca, zignorował huk zagłówka uderzającego o ścianę i słuchał jej szybkich wdechów, małych odgłosów, dźwięków ciała. To była najpiękniejsza melodia, jaką kiedykolwiek słyszał. Czuł, jak mocno zaciska się na jego kutasie, kiedy dochodziła z jego imieniem na ustach. Była taka ciasna. Zawsze była dla niego za mała i to się nie zmieniło. Nachylił się nad nią, zmuszając do przyjęcia głębiej, co robiła z każdym mocnym ruchem. Kiedy nadeszło jego własne uwolnienie, wykonał ostatnie pchnięcie, krzycząc głośno. Opadł, nogi mu osłabły i wylądował na niej, nadal będąc zakopanym głęboko w jej wnętrzu. Zajęło mu chwilę, odzyskanie kontroli nad sobą i wycofanie się. Delikatny krzyk odbił się echem w jego uszach, skrzywił się, wiedząc, że jest obolała. — Przepraszam, milka.
Nie przepraszaj. — Angel odwróciła się i położyła na jego klatce, kiedy przeturlał się na plecy. — Dziękuję ci.
Roześmiał się i pocałował ją w czoło. — Nie, kochanie, to ja dziękuję, nawet jeśli prawie mnie zabiłaś. Angel pobłażliwie uderzyła go w klatę. — Ja cię zabiłam? To ty postanowiłeś mnie torturować, dopóki myślę, ze prawię straciłam trzeźwość umysłu. Przytulił ją, a ona leżała, słuchając szybkiego bicia jego serca. Powieki jej opadły. Przebudził ją.
Angel? Hmm? Myślałem. To nie brzmi dobrze. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 212
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Obrócił ją figlarnie. — Zachowuj się. Pomyślałem, ze skoro kończysz semestr, a ja będę przez chwilę na urlopie zdrowotnym, może mogliśmy pojechać do Rosji. Mama i babushka chcą cię poznać. Obie się wkurzyły, że nie powiedziałem, że jestem żonaty.
Powiedziałeś im o wszystkim? — Mogła sobie wyobrazić tę rozmowę. Tak. Powiedziałem wszystko rodzicom i mojej babushka. Co znaczy babushka? Znaczy „babcia” i jestem całkowicie pewny, że kiedy mnie zobaczy, wytarga mnie za ucho i zleje.
Angel zachichotała. Mogła sobie wyobrazić starszą kobietę dającą lanie Kade’owi.
To nie jest śmieszne, milka. Poważnie obawiam się o swoje życie. Stop. Masz wspaniałą rodzinę. Spójrz tylko na swoich braci, kochających cię i gotowych poświęcić dla ciebie wszystko. To nie tylko moja rodzina, Angel. — Uniósł jej głowę, więc patrzyła mu w oczy. — Teraz są też twoją rodziną. Wiem, że nigdy nie zastąpią ci Petera, ale twoi nowi bracia będą cię kochać i chronić równie mocno. Byłby szczęśliwy, wiedząc, że masz nową rodzinę. Wszystko, co musisz zrobić, to dopuścić nas do siebie.
Oddech Angel urwał się, kiedy wspomniał o Peterze. Kade wyleczył niektóre z ran, którymi rozdarł jej serce. Nikoli, Viktor i Dimitri traktowali ją jak własną siostrę. Początkowo była zdezorientowana, dopóki nie zobaczyła ich z Kade’m. Rodzina była dla Kincaidów ważna, a kiedy dowiedzieli się, że jest żoną Kade’a, stali się jej rodziną w mrugnięciu oka. Miał rację. Musiała tylko przestać trzymać się kurczowo przeszłości i pozwolić się kochać. Jedna rzecz jednak ją niepokoiła. Nie roztrząsała tego, bo nie miała czasu. — Mogę zadać ci pytanie? Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 213
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Jasne. — Kade zataczał leniwe kręgi na jej plecach i prawie zapomniała, co chciała powiedzieć. Miał magiczne dłonie. Powiedziałeś wcześniej, że dużo pijesz, że było tak źle, że twój szef zmobilizował się do pomocy. Nadal masz ten problem? — Pierwszej nocy pokazał się z oddechem whisky, co trochę jej przeszkadzało. Nie. Nigdy nie byłem prawdziwym alkoholikiem. Kiedy zdecydowałem się skończyć, skończyłem. Tonąłem we wspomnieniach, zamiast pić, skupiłem się na pracy. Nadal piję, zwłaszcza, kiedy jestem w trakcie beznadziejnej sprawy i muszę oglądać okaleczone zdjęcia, ale to nie problem. Jesteś pewien? — Dziadek był alkoholikiem. Nie chciała się z tym ponownie mierzyć. Jestem pewien, skarbie. Jeśli chcesz. Nie tknę kolejnego drinka.
Alkohol wydawał się być czymś, co trzymało Kincaidów razem, nie odejdzie od niego tak długo, jak nie ma z tym problemu. — Tylko obiecaj mi, jeśli kiedykolwiek stanie się problemem, pójdziesz po pomoc.
Obiecuję — odparł Kade i pochylił się nad łóżkiem, ciągnąc za sobą dżinsy. Wyjął z kieszeni małe, czarne pudełeczko i położył je na dłoni. — Mama mi to przekazała. Należało do mojej prababki. Dała to babushka, żeby ta przekazała to mnie, kiedy znajdę osobę, z którą chciałbym dzielić życie. To ty, Angelique Renae Lemoraux - Kincaid.
Angel otworzyła pudełko i westchnął. W środku lśnił piękny, szmaragdowy pierścionek. Ciemne diamenty błyszczały w świetle lampy.
Nigdy nie dostałaś odpowiedniego pierścionka zaręczynowego. — Wziął pierścionek i wsunął go na jej palec. — Chociaż nigdy tak naprawdę nie mieliśmy własciwych zaręczyn, prawda? Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 214
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Uśmiechnęła się. — Nie, chyba nie.
Albo odpowiedniego wesela. — Jego oczy migotały.
Co on robił?
Myślę, pani Kincaid, że zasługujesz na odpowiedni ślub ze wszystkimi dzwoneczkami i gwizdkami i sukienką. Więc, co powiesz? Wyjdziesz za mnie? Cóż, nie wiem, Kincaid. Myślę, że nie możesz pominąć obiadu i skierować się prosto po deser. Zapomniałeś, że byłeś żonaty. Wracamy do tego, prawda? Mmmmmmmm — uśmiechnęła się. — Myślę, że zasługuję na właściwe zaloty, zanim odpowiem „tak” na to twoje pytanie. Zaloty? Randki, kwiatki, słodycze, wszystko. Myślę, że musisz się naprawdę postarać. Naprawdę? Naprawdę. — Uśmiechnęła się, przypominając sobie pomysł Lily. Więc nie wyjdziesz za mnie? Nie, Kincaid, nie wyjdę za ciebie.
Mrużył oczy.
Pobraliśmy się 3 lutego. Zapytaj mnie jeszcze raz tego dnia, a może się zgodzę, jeśli wykonasz dobrą robotę i właściwie zabiegniesz o swoją zapomnianą żonę. Nigdy mi tego nie zapomnisz, prawda? Nie, Kincaid. Nigdy.
Obrócił ich tak, że leżała na plecach.
Cóż, pani Kincaid, spędzę resztę naszego życia, uszczęśliwiając cię.
Pocałował ją i spokój zawładnął Angel. Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 215
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
Znalazła drogę do domu, ale niczego już nie bierze za pewnik.
Koniec.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 216
Tłum. nieoficjalne: malpka43210
OD AUTORKI Jak prawdopodobnie większość z Was, myślę, że Angel i Kade mają więcej historii do opowiedzenia i dlatego otrzymają drugą książkę w super-tajnym projekcie, nad którym pracuję i pojawią się przyszłym roku! Facet musi zabiegać o względy, jeśli chce, aby jego dziewczyna zgodziła się przyjąć oświadczyny! Na razie mam nadzieję, że polubiłeś/aś historię miłosną Angel i Kade’a.
Apryl Baker „The Sinners Touch”
str. 217