To rodzinka...Moja rodzina to niewielko ognisko domowe ojciec, matka i ja syn teraz już 25 letni. Rodzice pochodzą z wioskowych wielodzietnych rodzin ...
21 downloads
25 Views
37KB Size
To rodzinka... Moja rodzina to niewielko ognisko domowe ojciec, matka i ja syn teraz już 25 letni. Rodzice pochodzą z wioskowych wielodzietnych rodzin ojciec ma kilku braci i siostrę, mama natomiast braci starszych i jednego młodszego. Mama wg mnie to kobieta ładna o krągłych kształtach, ale nie puszysta, zgrabna i na pewno seksowna no i oczywiście zadbana. Ojciec szczupły przystojny mężczyzna. Obydwoje należą do osób tzw. nienadużywających alkohol. Historia, którą opisze wydarzyła się jednak 10 lat temu. Ojciec miał 40, mama 37 a ja 15 lat. Co prawda wszystko zaczęło się jak miałem 14 lat, czyli od chwili gdy pewnej nocy przebudziłem się i usłyszałem postękiwania, jęki i krzyki kobiety. Szybko dotarło do mnie, że to moja matka kocha się z ojcem. Tyle lat przecież mieszkamy razem, a dopiero teraz pierwszy raz to usłyszałem - naprawdę byłem wściekły, dlatego, że słyszałem to przez chwilę a byłem podniecony do granic wytrzymałości. Wstałem i podszedłem do swoich drzwi, były uchylone i wyszedłem do przedpokoju, gdzie szybko się okazało, że ich drzwi od sypialni też są otwarte. Szedłem powoli i cicho bynajmniej, aby mnie nie słyszeli, ale po to, aby chłonąć każdy dźwięk wydawany przez moją mamę, jęczała przeciągle mówiąc „oooooooch, taaaaaak, kochaaaaaaaaaaanyyyyyyyyyyy” kończąc każdy wyraz stęknięciem, ale takim, że mój chuj to stał i bolał. Ja też stałem tuż przy ich drzwiach jednak nie odważyłem się zaglądać do środka, wystarczyło, że postałem tam może kilka minut i jak tylko dotknąłem chuja przez piżamę to od razu się spuściłem. Szybko jednak wróciłem do swojego pokoju, przymknąłem drzwi i położyłem się z podkoszulkiem w ręku, musiałem czymś się powycierać i musiałem mieć coś, w co znowu się spuszczę, bo spać mi się odechciało. Tamtej nocy rodzice kochali się jeszcze dwa razy, ale mama już jęczała, stękała, krzyczała głośniej i wypowiadała więcej słów a ja zwaliłem sobie chyba z 5 razy. Od tej nocy moje życie to była katorga. Naprawdę już w moich myślach to nie była moja matka, ale kobieta wspaniała, piękna, z którą chcę się kochać, na którą chcę patrzeć w czasie, gdy stęka, jęczy, krzyczy. Zacząłem już od rana szukać jej bielizny, biustonosza, majtek cokolwiek, aby tylko chłonąć jej zapach, lizać miejsca spocone i te gdzie został śluz z cipki. Wąchałem, lizałem i waliłem kapucyna to były dopiero wytryski. Jednak nie było mi dane następnej nocy słyszeć tych odgłosów. Czekałem na trzecią noc, też nic. Postanowiłem jednak, że chociaż muszę ją zobaczyć nagą w cale nie całą, ale chociaż piersi, ramię, uda cokolwiek. Kombinowałem bardzo. Szybciej wracałem po szkole do domu i dłużej w nim byłem. Zacząłem częściej się tulić do mamy, ona się cieszyła, bo miała syna blisko a ja mogłem się napatrzeć w dekolt na jej piękne, gładkie piersi, poruszające się w trakcie oddychania i ten zapach bijący od niej. To już nie był zapach perfum, to już był zapach kobiety, która mnie podnieca. Oprócz siedzenia przy niej i przytulania się zacząłem podchodzić do niej, gdy stała. Ocierałem się o nią swoim chujem, ale dzieliły go moje majtki, spodnie i jej spódnica i też majtki. Nie przeszkadzało mi to, ważne, że się otarłem o jej pośladki, jej biodro i ciśnienie mi wzrosło. Z czasem stałem się bardziej perfidny. Podchodziłem do niej od tyłu i przylegałem mocno i rękoma obejmowałem ją, ale na krótko, bo zaraz mi stawał. Po kilku takich tygodniach, gdy bardziej już nad nim panowałem podchodziłem na dłużej i mocniej ściskałem, mama zaczęła głośno oddychać, łapać głośno powietrza aż zaczęła mówić stękając: „puuuuuuuuść bbbbooooliii” - „jesteś już silnym mężczyzną, musisz uważać na kobiety - ostatnie zdanie zawsze mówiła uśmiechając się. Jednak to mało do mnie docierało, ja tylko słyszałem, jak mówi przeciągając wyrazy i te stęknięcia: „puuuuuść booooolii” - to było to. Po takim każdym zajściu szedłem do swojego pokoju czy do łazienki i waliłem go przynajmniej dwa razy spuszczając się w majtki mamy. W tamtym okresie tylko dla tych chwil żyłem, a przynajmniej tak sądziłem. Zaraz po moich 15 urodzinach wszystko zaczęło się zmieniać. Ojciec awansował, ale zaczął pracować na 3 zmiany i mama jakaś inna się stała od chwili ogłoszenia tej wiadomości, jakaś bardziej nerwowa. Ja z racji
wzrostu zacząłem grać w kosza, chodziłem 2 razy w tygodniu na treningi. Kiedyś we wtorek okazało się, że nie ma treningu, bo trener wyjechał na wycieczkę ze swoją klasą, to pogadałem chwilę z kolesiami i wróciłem do domu. Otworzyłem drzwi kluczem i... słyszę głośne jęki mamy, stękanie, ale chyba z trzy razy głośniejsze od nocnych. Zdziwiony, bo ojciec miał mieć drugą zmianę podszedłem do drzwi uchylonych sypialni i zobaczyłem jak mój wujek Bogdan, starszy brat mamy, kocha się z nią. Obydwoje leżą nadzy na łóżku, leżą, ruszają się robiąc dziwne ruchy na kołdrze na prawym boku wujek za mamą, ale trzyma ją lewą ręką za biodro i wykonuje te ruchy posuwisto zwrotne, mama jęczy głośno, stęka, krzyczy „oooooooooooooooooo” „yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy”, a wujek pierdoląc ją jak sukę od tyłu i co chwilę mówi do niej „cichutko siostrzyczko cichutko, bo obudzisz Roberta” „cichooooooo” wystękiwał wujek. Ja wściekły, podniecony do granic wytrzymałości, ale zaczynam myśleć, jaki Robert mój ojciec ma na imię Ryszard. A wujek pierdoli mocno moją mamę, bo aż słychać jak łóżko skrzypi wszystko szumi w koło albo w mojej głowie. Wreszcie skojarzyłem. Robert to młodszy brat mamy. A wujek pierdoląc szybko i mocno, bo mama aż zaciska wargi, rusza głową, znowu mówi: „cichutko, cichutko, bo obudzisz Roberta” - też to mówi jęcząc i głośno sapiąc a mama za każdymi słowami jęczy, co raz to głośniej, aż wujek mówi „cichutko, bo obudzisz starych i tato się dołączy” - to było to dla mojej matki, bo nagle krzyknęła tak głośno i przeciągle aż zawyła: „nieeeeeeeeeeeeeeeeeee” i obydwoje zamilkli, mama miała orgazm! ja się spuściłem od tych jęków, wszystko ucichło, a ja stałem obok drzwi do sypialni i patrzyłem na ich spocone i głęboko oddychające ciała, mama skulona a może wtulona plecami w wujka, wyglądali na pewno z góry jak by mu siedziała na kolanach. Wujek ją ciągle głaskał po głowie. Po chwili jak mama doszła do siebie, coś powiedziała, ja nie zrozumiałem, wujek coś powiedział to wykorzystałem szum rozmowy i poszedłem na palcach do swojego pokoju, zamknąłem cichutko drzwi i się położyłem. Długo nie leżeli spokojnie, bo znowu zaczęło łóżko skrzypieć w sypialni. Od razu wylałem resztki herbaty ze szklanki do kwiatka i przyłożyłem do ściany, aby lepiej słyszeć. Teraz coś mówił, żeby była cicho, bo sąsiedzi przyszli pomóc i już są na podwórku i ich usłyszą. Znowu na pewno ją pierdolił mocno, bo już nie jęczała czy stękała tylko wyła a jak mówiła „tak kochany” to aż miała głos zachrypnięty. Wujek chwalił jej piersi, pośladki, cipkę, a gdy zaczynała ciszej jęczeć znowu powtarzał: „cichutko siostrzyczko pamiętaj sąsiedzi blisko” - wtedy mama zaczynała znowu głośniej stękać i jęczeć. Ja oczywiście waliłem kapucyna spuszczając się za tapczan. Nie zdążyłem wytrzymać do chwili, gdy znowu mama była widocznie blisko orgazmu, bo wujek znowu wspomniał, żeby była cicho, bo ojciec usłyszy i przyjdzie i wtedy znowu mamy krzyk orgazmu i cisza. Ja rozpalony leżałem już pod kołdrą wściekły, ale dalej podniecony. Po jakichś 10 min usłyszałem inne szumy i ktoś wszedł do przedpokoju. Nagle usłyszałem głos mamy: „Boże, mój syn jest w domu”. Hałas szybkich ruchów i nagle trzaśnięcie drzwiami tylko usłyszałem. Leżałem tyłem do swoich drzwi. Mama do mojego pokoju zajrzała dopiero po kilku godzinach, udawałem, że śpię. Wstałem poszedłem do kuchni, mama siedziała cała czerwona. Zapytałem czy jest coś na kolację odpowiedziała, że zaraz mnie zawoła. Poszedłem do siebie. Po jakimś czasie zawołała mnie na kolację zjadłem i poszedłem spać. Figę „spać” myśli mi się kłębiły, że jutro wykorzystam tę sytuację, że jej powiem i wtedy mi się odda abym nic nie mówił ojcu. Jednak nazajutrz wstałem i poczułem niesmak do mamy, przyjrzałem się ojcu i stwierdziłem, że jest lepszy, przystojniejszy od wujka. Po prostu miałem żal do matki. Przestałem się do niej tulić na jakieś kilka tygodni. W między czasie stwierdziłem, że rodzice zaczęli się bardzo często kochać, prawie, co drugą noc. Mama była milsza, może nie spokojniejsza, ale na pewno robiła dobrą minę do złej gry. Zaczęła sama do mnie się zbliżać, przytulać i przy każdej sytuacji w filmie, gdzie była zdrada małżeńska starała się mówić, że w niektórych na pewno przypadkach to nie chodzi o miłość do kochanka a fakt, że kochanek wie jak szybko i bardzo podniecić kobietę - to tylko sex. Powtarzała przy mnie to zdanie tak często, że aż ojciec zwrócił jej uwagę, że się powtarza.