KONFERENCJA DRUGA Szatan - przeciwnik duchowej świątyni (cd.) Jakże to spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki? Jakże runąłeś na ziemię, ty, któ...
17 downloads
40 Views
10MB Size
KONFERENCJA DRUGA
Szatan - przeciwnik duchowej świątyni (cd.)
Jakże to spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki? Jakże runąłeś na ziemię, ty, który podbijałeś narody? Ty, który mówiłeś w swym sercu: "wstąpię na niebiosa; powyżej gwiazd /Jożych postawię mój tron ... wstąpię na szczyty obłoków, podobny będę do Najwyższego" (l: /4, 12-14).
Wieczna nienawiść upadłego anioła względem Boga oczywista. Dlaczego jednak tak bardzo nienawidzi on człowieka? Pierwszą przyczyną jest zawiść. Duch Święty mówi przez natchnionego autora, że "dla nieśmiertelności Bóg ,t worzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła" Mdr 2, 23-24). Szatan odczuwa zawiść z powodu stworzenia człowieka, który jest obrazem Boga. Widząc to nowe tworzenie, które ma odziedziczyć stracone przez niego wieczne szczęście, rozpala się ku niemu ślepą zazdrością I nienawiścią. Nie może patrzyć na czyjeś szczęście, mając w pamięci to, które sam utracił. Drugą przyczyną walki z człowiekiem jest niepohamowana złość. Pochodzi ona stąd, że szatan, doprowadzając I j rwszego człowieka do upadku, sądził, iż przekreślił I ży plan jego usynowienia. Tymczasem Bóg, poprzez śmierć Chrystusa, którą zadał mu sam szatan rękami ludzi, wywyższył człowieka jeszcze bardziej. O tej tajemnicy
i' t dla nas
17
mówi modlitwa z wielkanocnej liturgii: "Boże, Ty w niewysłowionej tajemnicy odkupienia obdarzyłeś ludzką naturę większą godnością niż w dziele stworzenia, prosimy Cię, zachowaj dary swojej łaski w tych, których odrodziłeś przez sakrament chrztu świętego". Upadły anioł wie, że stał się narzędziem tego wspaniałego wywyższenia człowieka. Jest z tego powodu zagniewany, przeszywa go niewyobrażalna dla człowieka złość. Trzecią przyczyną nienawiści jest świadomość, że ma mało czasu. Jest zdesperowany. Dzieło odkupienia człowieka wyznaczyło bowiem dokładny kres jego panowaniu. Działa nerwowo ze świadomością, że jego czas nieubłaganie upływa. "Biada ziemi i biada morzu - przekazuje nam święty Jan Apostoł - bo zstąpił do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu" (Ap 12, 12). Tylko Bóg zna czas końca świata. Gdy nastąpi, położy definitywny kres działalności upadłego anioła. Co może szatan, a czego nie może w walce z człowiekiem? Innymi słowy, jaka jest jego moc? Człowiek myśli o szatanie albo zbyt lekceważąco, albo zbyt gorliwie. Nie docenia go, gdy bagatelizuje jego istnienie i pokusę, a ponadto wmawia sobie, że ulegając pożądliwości, realizuje swoją wolność, a szatan nie ma z tym nic wspólnego. Myśli przesadnie, gdy przypisuje mu siłę, której on nie posiada; gdy widzi go w każdej niemal trudności i bardziej skomplikowanej sytuacji życiowej. Możliwości szatana są duże, ale mają wyraźne granice. Posłuchajmy, co pisze na ten temat święta Teresa z Avila: "Jeśli Pan [Jezus] jest potężny i możny, jak widzę, że jest, jak wiem, że jest, i jeśli złe duchy są niewolnikami Jego (jak nie masz wątpienia, że są, bo tak uczy wiara), cóż więc one mogą mi zrobić złego, skoro jestem służebnicą Pana i Króla najwyższego? Czemu więc miałoby mi zabraknąć odwagi do walki chociażby z całym 18
piekłem? Brałam do ręki krzyż i rzeczywiście Bóg mi dodawał odwagi, bo tak w jednej chwili czułam się odmieniona, iż nie byłabym się ulękła wzywać ich wszystkich do walki, tak byłam pewna, że tym krzyżem z łatwością ich zwyciężę ... Są to, zdaniem moim, ostatni tchórze. Skoro poczują, że masz ich za nic, tracą odwagę i siła ich opuszcza. Mężni są ci wrogowie nasi tylko z takimi, którzy uciekają od walki i tego tylko napastują, kogo widzą, że sam się im poddaje ... Jeśli czarci strachem nas przerażają, to dlatego tylko, że sami sobie do strachu powód dajemy naszym przywiązaniem do honorów, do majętności, do rozkoszy ... Sami sobie wtedy winniśmy, że oni nas własną bronią naszą pobiją i sami w ich ręce składamy oręż, którym przeciw nim bronić się byliśmy powinni ... Jeśli dla miłości Boga wszystkie te rzekome dobra obie obrzydzimy i całym sercem krzyża się uchwycimy, i naprawdę Panu służyć poczniemy, tego duch zły nie wytrzyma: ucieka on od tych prawd jak od zarazy ... nie przymierzy się nigdy z tym, kto chodzi w prawdzie. Ale u kogo ujrzy rozum zaćmiony, tego zręcznie doprowadza do zaślepienia'". Wypowiedź świętej Teresy - dla której upadły anioł jest nie tylko przeciwnikiem ludzkości, ale i jej osobistym nieprzyjacielem - pozwala nam uczynić kilka ważnych spostrzeżeń. Po pierwsze człowiek ma realne możliwości przeciwstawienia się szatanowi, nigdy jednak sam. Może mu się przeciwstawić tylko i wyłącznie mocą Jezusa, Jego sakramentów i krzyża, na którym upadły anioł został pokonany. Każdy, kto lekceważy tę bezcenną pomoc Jezusa
h
Św. TERESA OD Kraków 1997.
JEZUSA,
Księga życia, 25, 19-21, [w:] Dzieła, tom l,
19
obecnego w sakramencie pokuty i Eucharystii, wcześniej czy później upadnie. Po drugie szatan rani śmiertelnie tylko tego, kto nie podejmuje pracy nad sobą i sam daje mu do ręki broń, ulegając pożądliwościom. Jeżeli oddajesz się intrydze i obmowie, upadły anioł uderzy w ciebie intrygą i obmową. Jeżeli oddajesz się pożądliwości ciała, sięgasz po niewłaściwą literaturę i film, on uderzy w ciebie brudną wyobraźnią, utrudniając modlitwę i raniąc bardzo głęboko serce. Jeżeli bezmyślnie oddajesz się zdobywaniu pieniędzy, zapominając, co w życiu jest najważniejsze, pieniądze zabiją miłość w twojej rodzinie, osłabią jej więzy, zasklepią w egoizmie i spowodują liczne upadki. Po trzecie szatan boi się wszystkich, którzy żyją w przyjaźni z Bogiem, boi się człowieka pobożnego. Pobożność wyrywa z pola jego oddziaływania wiele dusz. Im gorliwiej ktoś dąży do doskonałości - według stanu, w którym żyje - tym straszliwszy staje się dla szatana. Człowieka świętego boi się on jak samego Boga. Strącony z nieba upadły anioł opanowuje świat materii i zmysłów. Zna ich prawa i reakcje. Jest uważnym obserwatorem natury ludzkiej, a szczególnie sfery psychicznej. Zmysły, wyobraźnia i pamięć człowieka podlegają jego wpływowi. Są jednak w tobie sfery całkowicie dla niego niedostępne. Szatan nie może przeniknąć do wnętrza twej duszy, jeśli świadomie i dobrowolnie nie oddasz się w jego władanie. Samo centrum duszy zamieszkuje Bóg. Tam cały oddaje się tobie, obdarowując cię istnieniem. Ten sekretny świat ludzkich dusz Najświętsza Trójca zarezerwowała dla siebie. Drugą nieosiągalną dla szatana sferą jest świat twojej myślnej modlitwy. Myśl człowieka jest tak cenna, że tylko Bóg jest jej godzien - mawiał święty Jan od Krzyża. Gdy więc zwracasz się do Ojca bez głośno wypowiadanych słów, w głębiach swego wnętrza, treść 20
tej rozmowy jest szatanowi nieznana. Może jedynie domyślać się, o czym rozmawiasz w sercu z Ojcem poprzez obserwację uzewnętrznienia tychże myśli za pomocą pisma lub mowy, czy też przez spostrzeganie zewnętrznych bjawów, jakie im towarzyszą. Trzecią niedostępną dla upadłego anioła sferą jest twoja wola. Dopóki mówisz "nie" pokusie i grzechowi, on nie ma żadnych możliwości panowania nad tobą. Upadłym aniołom, ziejącym wieczną nienawiścią do wszystkiego, także do siebie nawzajem, Bóg pozwolił mieszać się w sprawy świata. Mogą oni, w planach Bożej patrzności, poddawać próbom ludzi powołanych do tego, by uczestniczyć w wiecznym szczęściu, które tamci stra.ili, To jedna z tajemnic w niewielkim tylko stopniu dostępna ludzkiemu poznaniu w tym życiu. Pokusy szatana służą człowiekowi, bo gdy mądrze przeżywa swoją du.hową walkę, czynią go roztropniejszym i gorliwszym w modlitwie i postępowaniu. Święta Faustyna na początku swego życia zakonnego została poddana silnym pokus m przeciw wierze i Bożemu miłosierdziu. Widząc ją w tej pożałowania godnej sytuacji i rozpoznawszy stan i 'j duszy, mistrzyni powiedziała jej: "Niech się siostra nie martwi niczym ... Teraz widzę, że Bóg powołuje siotrę do wysokiej świętości, Pan chce mieć siostrę blisko iebie, kiedy takie rzeczy dopuszcza ... Niech siostra będzie wierna Bogu, bo to jest znak, że wysoko chce mieć siotrę w niebie'". Jak kusi szatan tych, którzy pragną wiernie służyć Bogu? Ma, oczywiście, niezliczoną ilość możliwości. Nawet podobne pokusy cechują się różnymi odcieniami
I
l zienniczek. Miłosierdzie 102.
Boże w duszy mojej, Warszawa 1993, nr
21
i barwami, nieraz bardzo subtelnymi różnicami. Święty Ignacy z Loyoli grupuje je w trzy kategorie. W pierwszej kategorii pokus kusiciel stara się wszystko utrudnić, pokazując rzeczy w negatywnym świetle. Wyolbrzymia trudności do tego stopnia, że niewielkie nieraz doświadczenia urastają w wyobraźni do niebotycznych gór, niemożliwych do przejścia. Święty pisze: "Właściwością złego ducha jest dręczenie, zasmucanie i stawianie przeszkód, niepokojenie fałszywymi argumentami, byleby tylko nie postąpić naprzód'". Druga kategoria pokus to nakłanianie człowieka do wywyższania się i chełpliwości. Dosłownie ze wszystkiego: z dóbr materialnych, duchowych, intelektualnych. Święty Ignacy tłumaczy, że szatan nakłania do chełpliwości i próżnej chwały, dając do zrozumienia osobie kuszonej, że jest pełna dobroci i świętości, wynosząc ją przez to w jej własnych oczach. I trzecia kategoria pokus. Jeśli nie może wynieść człowieka w pysze, stara się strącić go w przepaść ludzkiej nędzy, by się z niej już nie podźwignął. Kusi do fałszywej pokory, skoncentrowania się na swej słabości, przekonując o bezużyteczności czynionych wysiłków w pracy nad sobą. Szatan atakuje zawsze z zewnątrz. Nie może wkraść się do twojej duszy i tam wzbudzać pokusy. Musi korzystać z jakichś zewnętrznych narzędzi. Są nimi twoje zmysły, wyobraźnia, pamięć. To tutaj przychodzi ze swą pokusą, aby sprzedawać i kupować. Prowadzi walkę nienawiści i zwątpienia. Z determinacją zasiewa w sercu chaos i rezygnację. Czyni to, mieszając sprytnie prawdę z fałszem, jak czarne z białym, aby przedstawiać półprawdy i pozorne dobro. Nieraz otwarcie nazywa grzech
8
Ćwiczenia duchowne, Kraków 2003, nr 315.
22
dobrem: zabójstwo nienarodzonych nazywa prawem kobiety do decydowania o sobie; piętnowanie zjawiska homoseksualizmu nazywa szumnie prześladowaniem mniejszości; eutanazję nazywa uczynkiem miłosierdzia. W doświadczeniach świętych i błogosławionych Kościół daje ci wiele cennych wskazówek, jak prowadzić walkę duchową z upadłym aniołem. l. Rozpoczynaj ją od przeciwstawienia się okazji do rzechu, zanim pokusa zadomowi się w twym sercu. Walka z okazją do grzechu daje ci największe szanse zwy.ięstwa. 2. Przestrzegaj ładu w swym życiu. Wszystko, co masz: miłość, zdolności, dobra materialne, kochające cię osoby, odnoś zawsze do Boga, bo On jest dawcą tych darów. 3. Jeśli odczujesz gwałtowne pragnienie, by coś mieć rlbo czegoś doświadczyć, nie idź za nim ślepo. Spróbuj zująć umysł czymś innym i pomódl się o siłę, a zoba/'y z, że ta szatańska pokusa szybko odejdzie. 4. Gdy pomimo twego oddania się Jezusowi i życia Nim na co dzień poczujesz się w sposób niezrozumiały upu zczony przez Niego, gdy doświadczysz ciemności I udręczeń, nie wycofuj się z oddania, które uczyniłeś. II waj ufnie w takiej próbie, a wytrwałością upokorzysz zutana i zyskasz wielkie duchowe dobro. I
. W walce z szatanem Bóg nie pozostawia cię sa111\ • Osobiście angażuje się po twojej stronie, a czyni to sp sób bardzo wymowny poprzez osobę Niewiasty, !lila miażdży głowę węża potęgą pokory (Rdz 3, 15). lU yja jako Matka duchowego życia prowadzi twoją ulk z upadłym aniołem. Oddaj się Jej całkowicie. I'uwi rz Jej wszystko. Pozostawaj w Jej obecności. Przy II I Iwoje serce będzie bezpieczne. Zaprowadzi w nim 23
pokój i odnowi ukryte siły, inspirując od wewnątrz i napełniając światłem pochodzącym wprost od Boga. 6. Nie zapominaj o tym, że masz anioła stróża. Jest on twoim opiekunem. Często mu się powierzaj, bo razem z tobą prowadzi walkę z szatanem.
DZIEŃ 2
Modlitwa
zawierzenia
na rozpoczęcie
Maryi dnia
Maryjo, Matko pokorna! Ty podczas zwiastowania nazwałaś siebie Służebnicą Pańską i żyjąc w tym duchu, stałaś się naj doskonalszą uczennicą swego Syna. Powierzam się Tobie i proszę, abyś wspierała moje wysiłki nad kształtowaniem pokory serca. Ustrzeż mnie od wszystkiego, co jest szukaniem własnej chwały, a nie chwały Najświętszej Trójcy. Amen.
KONFERENCJA
PIERWSZA
Filar pokory
l'ak mówi Wysoki i Wzniosły, którego Stolica jest wieczna, Imię święte: Zamieszkuję miejsce wzniesione i święte, lecz Ilf,I'lemz człowiekiem skruszonym i pokornym, aby ożywić durlia pokornych i tchnąć życie w serca skruszone (Iz 57, 15). /I
Tocząc z człowiekiem nieustanną walkę, szatan chce zui zczyć w nim przede wszystkim pokorę. Nie jest to prawa przypadku, lecz celowego i przemyślanego dzialunia. Właśnie pycha, czyli brak pokory, stała się przyczyną upadku zbuntowanego anioła. W obliczu światła, kt rym jaśniał, jego serce stało się pyszne i wyniosłe. Sobie przypisał piękno. Nie chciał uznać, że to, kim jest, zawdzięcza tylko i wyłącznie swemu Stwórcy. Szatan nie ma pokory. Nienawidzi więc tej cnoty i zwalcza każdy jej przejaw. Szczególnym powodem jego -icrpienia jest głębia pokory Serc Jezusa i Maryi. Są one odpowiedzią Boga na szatański bunt. Nie mając dostępu do tych Serc, szatan nie może wydać walki ich pokorze. Zwalcza ją jednak we wszystkich pozostałych ludzkich rcach. m zatem jest pokora? Pokora to prawda o sobie Bogu. "Zastanawiałam się któregoś dnia nad PYtilliem pisze święta Teresa z Avila - dlaczego Pan tak bardzo kocha cnotę pokory, i nagle, bez własnego, jak mi się "daje, namysłu, stanęła mi przed oczyma ta racja, że Bóg I t prawdą najwyższą, a pokora niczym innym, nie jest, tylko chodz"ęQjęI!l}.y_prawzie. ..•..•. .. ~ ~Nle;{~z;Ś prawdy więk-
-_
27
szej nad tę, że sami z siebie nic nie mamy dobrego, że nasza jest tylko nędza i nicość. Kto tego nie rozumie, ten chodzi w kłamstwie. Im zaś kto szczerzej uznaje tę prawdę, tym przyjemniejszy staje się Bogu,,9.
~Y!..
s~ ..~.~~.o~i~.J~~.ls2!~_~K~ na uniżaniu s' ę.h!..c!.~~~::_. go dućfia przed Bogiem. NIe ze względu na służalczosc, '---le'c'Z-ie-względu-rur pra dę o tym, kim jest Bóg, a kim jest człowiek. To postawa pochylenia się ku ziemi. Ziemia po łacinie znaczy humus; stąd pochodzi nazwa pokory - humilitas. Człowiek pokorny jest jak ziemia, .Pomyślcie o tym - pisze chrześcijański autor - co przedstawia sobą ziemia. Leży milcząca, otwarta, bezbronna, wystawiona na łaskę nieba. Przyjmuje z nieba upał i promienie słoneczne, i deszcz, i rosę, lecz przyjmuje także i to, co my nazywamy użyźnianiem, czyli nawóz, wszystko, co w nią wrzucamy. I cóż się dzieje? Przynosi nam owoc i im bardziej znosi to, co duchowo nazywamy upokorzeniem, zniewagą, tym większe przynosi owoce. pokora polega tY!!h.żeby otwomć fikm'zed Bogiem tak bardzo~ ~~i c na .." -----~ -;;...'>.',._-------' ..by w żaden sposób nie bronić się przed Nim, przed oddziaływaniem D~cha_.~~go,J.2,r~_ed~.Qpn\:z;.~ID....s:.hrystu"sa:'legi'5I'iffiiczaniem, ale żeby być otwartym na łasKę:j"ak l
.""••_""......'M< __
••••
~"""_.""""",'_
•••••• .,.'--..-_
.,;;....... •.~.-..
.•.•. ,.:.o;,;..
~
..-,' ••••'
._~-
H_
;ystawi~~rby;-';;y"~~"~ę~~l~d~bZ~ ;;;e-sl0w0:-ńa -qkiUtl).ef~YPy~··naszyderstwo~'Oddac-sleble Uik:-'oyIf6g
r-
~iał prawo, ~edi~g na~~~g'(;"'~łasnego życzenia, uczynić z nami, co zechce. Wszystko przyjąć, otworzyć się i wtedy dać swobodę Duchowi Świętemu w opanowaniu nas?'". Pokora to świętość. Pojawia się wówczas, gdy uznajesz w sercu i potwierdzasz życiową postawą, że Bóg jest wszystkim, że od Niego masz wszelkie dobro, że z siebie 9
10
Św. TERESA OD JEZUSA, Twierdza wewnętrzna, VI, 10,7, [w:] Dzieła, tom II, Kraków 1987. T. Zatwornik cytowany w: A. BLOOM, Duchowość i kierownictwo duchowe, W drodze 8/1989, s. 41.
28
samego nic nie możesz, że sam jesteś ubóstwem i niemocą, pełen nędzy. Człowiek niechętnie godzi się na taką prawdę. Stąd cała trudność w zdobywaniu pokory, że każdy chce przypisać coś sobie, uznać, że w pełni jest .zegoś twórcą i właścicielem. Święci nazywali pokorę chlebem, który należy spożywać z każdą, nawet najwykwintniejszą potrawą. Chcieli dać do zrozumienia, że pokora potrzebna jest zawsze. hoćbyś zaszedł już wysoko w cnotach, czyli miał do zynienia z wybornymi potrawami, nie możesz zapomnieć o chlebie pokory. ,,0, pokoro, piękny kwiecie - snuje refleksję święta Faustyna - widzę, jak mało dusz cię posiada. Czy dlatego, żeś piękna, a zarazem trudna, aby cię zdobyć? tak, i jedno, i drugie. Sam Bóg w niej znajduje upodobanie ... Takiej duszy Bóg nic nie odmawia; taka dusza jest wszechwładna, ona wpływa na losy świata iałego; taką duszę Bóg wywyższy aż do tronu swego, a im ona więcej się uniża, tym Bóg więcej się ku niej skłania, ściga ją swymi łaskami i towarzyszy jej w każdym momencie swą wszechmocą. Taka dusza jest naj głębiej '/,Bogiem zjednoczona ... Teraz rozumiem, dlaczego jest tak mało świętych, bo mało dusz jest prawdziwie pokornych"!'. Pokora to fundament życia duchowego. Im wyższy dor chces~czyII 'im afdzlef pragniesz być świętym, tym głębszy powinieneś wykopać fundament, .zyli nabyć głębszej pokory. Doświadczenie ludzi, którzy szli przez życie ścieżkami prawdy o sobie i o Bogu, mówi nam o dwojakiej pokorze: rozumnej i płomiennej. Q .Q~~o ta, którą nabywasz przez rozważanie swej nędzy i wielkości Boga, przez badanie siebie,
°
II
Dzienniczek, nr 1306.
29
przez rozmyślanie o prawdach nadprzyrodzonych. Poznanie siebie daje podwaliny pokory. Szczególną rolę odgrywa tutaj rozmyślanie nad życiem Jezusa. W przykładzie Jego życia szukasz dla siebie argumentów, dlaczego powinieneś być pokornym. Ten rodzaj pokory nabywamy rozumem. "Jaki wielki to błąd - poucza nas święta Teresa z Avila - nie ćwiczyć się, choćby kto już był wysoko, w pamięci na Człowieczeństwo Pana i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa"!". Negatywne skutki, jakie mogą z tego wyniknąć, są dla Świętej oczywiste: to "zawieszenie duszy w powietrzu"!", pozbawienie się przykładu Jezusa; osłabienie miłości do Eucharystii, osłabienie pobożności do Maryi i do świętych oraz brak pokory, która jest podstawą rozwoju życia duchowego. Znacznie doskonalszą od pokory rozumnej jest pokora, • płomienna/Tej nie-ffiozesi"zdooyć sam. Ona jest darem. Ptzycn'Oclzi" wówczas, gdy Bóg, poprzez wewnętrzne światło, odkrywa przed tobą swoje przymioty, pokazuje ubóstwo człowieka, wielkość jakiejś tajemnicy Jezusa lub Maryi. Takie doświadczenia stawiają cię na właściwym miejscu. Tu nie potrzeba rozważania. Pokora płomienna sprawia, że bez żadnej aktywności z twojej strony malejesz we własnych oczach, odczuwając jednocześnie wielką radość i żywisz nieomylne przeświadczenie, że mimo tej małości jesteś przez Boga nieskończenie kochany. Pokora jest najcenniejszym klejnotem w koronie świętości. Szatan stara się więc niszczyć ją na wszelki możliwy sposób, również przez tworzenie falsyfikatów prawdziwej pokory. Jednak spreparować może jedynie niedoskonały falsyfikat, ponieważ nie zna atmosfery, w której żyje człowiek pokorny. Ta cnota najszybciej go pokonuje, bo
12 13
30
Twierdza wewnętrzna, VI, 7, tytuł. Księga życia, 22, 9.
nigdy jej nie doświadczył i dlatego jest wobec niej zdezorientowany. Jak zatem odróżnić pokorę, którą rodzi Duch Boży, od pokory fałszywej, której autorem jest zły duch? Prawdziwej pokorze towarzyszą nieomylne znaki jej autentyczności ..są,.tQ:_w,ęW-llęt!zlla.rado~Spokój, cichość j rnQ~:,Fałszywa pokora nie posiada żadnego' -nIch. Jej znakarni są zniechęcenie, rezygnacja z ćwiczenia się w cnotach, nieustanny niepokój serca i brak przebaczenia sobie popełnionych błędów. Ten ostatni znak jest wynikiem ukrytej i nieuświadomionej jeszcze pokusy duchowego perfekcjonizmu. Człowiek, który się nią kieruje, nie odzi się na słabość, nie dopuszcza możliwości, że może upaść, nawet wiele razy. Cenne pouczenie na temat różnicy pomiędzy prawdziwą i fałszywą pokorą pozostawiła nam święta Teresa , Avila. .Pokora, choćby największa, nie sprawia w duszy niepokoju ... Przeciwnie, przynosi jej pokój, słodycz i uciszenie. Chociażby kto na widok grzechów swoich uznał jasno, że zasłużył na piekło, i smucił się, i poczytywał Niebie za godnego wzgardy i obrzydzenia od wszystkich i ledwo śmiał błagać o miłosierdzie - ból ten jednak l smutek, jeśli im towarzyszy pokora prawdziwa, taką ma w sobie słodkość i ukojenie dla duszy, iż kto raz ich ukosztował, chciałby ich zawsze doznawać. Żal więc za rzechy przy pokorze nie trwoży duszy, ani nie przeraża, przeciwnie, rozszerza ją i sposobną czyni do gorliwej lużby Bożej" 14. Pokora fałszywa, pochodząca od złego ducha, "wtrąca duszę w odmęt niepokoju i trwogi, i wzbu1'1.11 ją całą, i gnębi ją niewypowiedzianym udręczeniem.
z
II
Św. TERESA OD JEZUSA, Droga doskonałości, tom II, Kraków 1987.
39, 2, [w:] Dzieła,
31
I to miotanie się diabeł podaje nam za pokorę, abyśmy, uwierzywszy mu, stracili wszelką ufność w BOgU,,15. Co zatem należy czynić, by przezwyciężać w sobie fałszywą pokorę i nie dopuścić, by rozwijała się w sercu? Cenną postawą jest troska o roztropne badanie swego sumienia. Unikaj niepotrzebnych rozpamiętywań własnej grzeszności i niedoskonałości. Takie niekontrolowane badania siebie mogą stać się pożywką dla naturalnej skłonności do melancholii. Pozwoliłoby to szatanowi pod pozorem pokory podsuwać ci różnego rodzaju zniechęcające i paraliżujące myśli. Poznanie siebie musi zachować miarę, jeśli nie, zostaje wypaczone, gdyż od swej nędzy nie będziesz potrafił wznieść się do Boga. Grozi ci wówczas trwanie w letargu własnej słabości i grzeszności, budzącej strach i rezygnację. Dostrzegać będziesz Boga wyłącznie jako Sprawiedliwość, nie znajdując w sobie sił, by uchwycić się Jego miłosierdzia. Znamienne są w tym względzie słowa zanotowane przez świętą Faust ynę. "Wyznał mi szatan - pisze - że jestem przedmiotem jego nienawiści. Powiedział, że: Tysiąc dusz mniej mi robi szkody aniżeli ty, kiedy mówisz o miłosierdziu wielkim Wszechmocnego. - Poznałam, jak bardzo szatan nienawidzi miłosierdzia Bożego, nie chce uznać, że Bóg jest dobry. W tej chwili, kiedy piszę te słowa, usłyszałam krzyk szatana: Wszystko pisze, wszystko pisze, a przez to tyle my tracimy, nie pisz o dobroci Boga, On sprawiedliwy'l". Fałszywa pokora rodzi wyłącznie taki obraz Ojca - Boga surowej sprawiedliwości. Po roztropnym rozpoznaniu i uznaniu swej grzeszności zawsze przenoś wzrok na Chrystusa, twoje najwyższe dobro. W Nim poznanie siebie, swej małości i nędzy nie
15 16
Tamże, 39, 2. Dzienniczek, nr 1167, 1338.
32
budzi trwogi i niepokoju. W Listach Nikodema Jan Dobraczyński wkłada w usta Jezusa dziwne słowa, których nie znajdziesz w Ewangeliach. Pewnego dnia mówi On II Nikodema: "Daj mi swoje grzechy". Słowa te nurtują rce bohatera przez długi czas. Nie pojmuje, co to zna'zy oddać Zbawicielowi swój grzech. Dopiero po śmierci .I szusa na krzyżu zrozumie, że być prawdziwie pokornym, to - między innymi - przebaczyć sobie popełniony rzech, odrywać się od niego, a kierując swój wzrok ku Zmartwychwstałemu, zawierzyć Mu wszystko, co w nas IIi doskonałe. W Nim wszelki grzech został pokonany.
KONFERENCJA
DRUGA
Filar pokory (cd.)
Nie szukaj wymówek, gdy masz spełnić swój obowiązek, i nie przechwalaj się, gdy przyszedł czas twego poniżeni.~. Lepszy jest ten, który pracuje, a opływa we wszystko, "". t~n, co. przechadza się poważny, a nie ma chleba. Ze skromnosclą dba] o cześć dla swej osoby i oceniaj siebie w sposób należyty (Syr 10,26-8).
Pokora jest lekarstwem, które zwalcza pr~e~aw~ ~ychy. Ta bowiem, gdy jej nie upilnuje~z, r~zwlme SIę Jak śmiercionośny rak w ludzkim orgaruzmie. Z upływem czasu kilka chorych komórek zaraża nawet całe narządy ciała. Pycha ma swoje korzenie, z których w~rasta, ł~dy~ ga, a później pojawia się dojrzały owoc. Od ~le~ł~sclwe~ ciekawości człowiek przechodzi do lekkomyślności, dalej głupoty j niestosownej wesołości, chełpliwości,. dziwa~zności, arogancji, zarozumiałości, nieuznawama s,:olch "win, ukrywania grzech.?~ na.s owiedzi, buntu; mep~hamowanej swobody, aż wreszci~szy~tko konczy SIę nałogiem grzeszenia, nawet ze w~d~!30ga. . Pokora powściąga w CZłOWieku pychę w~ w~ze~ch jej postaciach. Pycha to przewrotne umiłowame sIebIe, ~o przepaska na oczach utrudniająca w~dzenie praw~y. NIe chce uznać wielkości Boga. Wzbrama nam chętme przyjmować pouczenia od innych ~ skłani~ nas ~o ciągłego dyskutowania nad otrzyma!l~n;t2:...~s~az~!,kaml.. . Ducha głębokiej pokory opisuje Psalm 131. ,,~ame, moje serce się nie pyszni i oczy moje nie są wyniosłe.
34
Nie gonię za tym, co wielkie, albo co prz~rasta moje siły. I rzeciwnie: wprowadziłem ład i spokój cio mojej duszy. Jak niemowlę u swej matki, jak niemowlę _ tak we mnie I t moja dusza". Autor natchniony podPowiada ci stopnie wiodące do życia głębią pokory. Aby w twoim sercu p jawiła się stosowna do tego atmosfera, rnuszą zaistnieć p wne warunki A więc najpierw cierpliwa praca nad przejawami nerwowego pragnienia bycia kimś. Ponadto p przestanie na tym, co małe, bo Ojciec nie tyle potrzehuje twoich czynów, co oddania Mu twego serca. I wresz-ie zaprowadzanie w twoim wnętrzu ładu i pokoju, co d konuje się przez panowanie nad poruszeniami i pragnieniami. Postawa pokory to na pierwszym miejscu wysiłek ukceptacji sercem tajemniczych nieraz Zrządzeń Bożej opatrzności. Rzecz w tym, byś nauczył Się przyjmować to, co Ojciec ci daje. To jest cenniejsze Od wysiłku ofiarowania Mu różnych rzeczy. Prawdziwą pokorą, czyli dawaniem siebie, jest przyjmowanie bez Zastrzeżeń tego, co On dopuszcza. Taki model pokory POzostawiła nam więta Teresa z Lisieux, która często tłUlb.aczyła, że załuga polega nie na tym, aby wiele czynić i dawaĆ, lecz 1111 tym, by przyjmo_wać~~~, Pęłnienie woli ( )jca jest miarą doskonałości i pokory. "Bóg pysznym się s r~ci.wia,...a..p.o--km:Qy.:m łask dajL poucza naswswym liście święty Jakub Apostoł (Jk 4, fi). Jak zatem starać się o pokorę i bronić się przed pychą? Staje przed tobą zadanie kształtowania ~łaśsiwych po taw względem pochwał . zarzutów, Z którymi spoI kasz się w swojej codzienności. Co się tyczy pochwał, to dokładaj Starań, aby nie chwalić się samemu. ;"Ci~ię c~~~~ którzy uważają, że I,' ma~o..§.~cb-!Y.ilI~I}l'- mówi znane prZysłowie. Przypomnij sobie w tym miejscu postawę faryzeusza, jego 35
modlitwę w świątyni, którą Jezus odrzucił. "Faryzeusz stanął i tak w duchu się modlił: «Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam»" (Łk 18, 11-12).
Nie oczekuj również na pochwały. Szukając ich, tracisz zasługę dobrych uczynków. Jezus napomina cię w tym względzie: "Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego" (Mt 6, 1); "Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę" (Mt 6, 2). Trzeba ci ponadto odrywać serce od upodobania w pochwałach. Jeżeli człowiek jest uczynny i otwarty na innych, to jest rzeczą niemożliwą, aby nie usłyszał pochwały czy podziękowania za dokonane dobro. Nie w tym rzecz, byś przed nimi uciekał. Chodzi o to, byś nie przywiązał do nich swego sercaWysłuchaj pochwały w głębokiej pokórze i odnieś jązaraz do Boga, bo On dał ci łaskę uczynienia dobra i wszelka pochwała za dobro w świecie Jemu się należy. Unikaj więc chełpliwości w sercu z powodu dokonanego dobra, mając w pamięci napomnienie świętego Pawła: "Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz tak, jakbyś nie otrzymał?" (l Kor 4, 7). Ta postawa chroni przed wyniosłością i zapewnia szczególne umiłowanie ze strony Ojca. Psalmista mówi nam; że Bóg ma upodobanie w ukt.ytej 'p@\vdżie (Ps~l,8). Gdy wysłuchujesz p~hwały -'w pokorze serca i nie zawłaszczasz jej dla siebie, przyciągasz ku sobie cały Majestat Boży, a sam stajesz się
wi Iki w Jego oczach. Jakże wymownie brzmią słowa więtej Faustyny, opisujące uniżenie i pokorę serca: "Jezu, I' wiesz, jak gorąco pragnę się ukryć, aby mnie nikt nie /nał, tylko Twoje naj słodsze Serce. Pragnę być fiołkiem ruuleńkim, ukrytym w trawie, nieznanym wśród wspaniaIt', ogrodu zamkniętego, gdzie rosną piękne róże, lilie. Pi kną różę i cudną lilię widać z daleka, ale małego fioł~II, aby zobaczyć, trzeba się nisko schylić - zdradza go liko zapach. O, jak się cieszę, że mogę się tak ukryć'l". Nabywanie pokory to również praca nad tym, jak plzyjmujesz wszelkiego rodzaju uwagi i zarzuty czy też II' fowanie ze strony innych. Zwycięstwa na tym polu wprowadzą cię na wyższy stopień pokory serca. Próbuj znosić z cierpliwością zarzuty słusznie ci stawiane. Jeżeli słysząc je, reagujesz natychmiast złością czy potokiem usprawiedliwień, tracisz korzyść, jaką ze sobą przynoszą, Umiejętność przyznania się przed sobą, że usłyszana krytyka czy też zarzut rzeczywiście mi się naI '/,y, daje wielką wewnętrzną wolność. Nie chodzi tutaj, łl .zywiście, o jakiś pojedynczy przypadek przyznania się I pokornego przyjęcia uwagi, lecz o stałą dyspozycję, ~I rej nabywa się przez cierpliwą pracę nad sobą, Szcze ólnym przejawem Ip.o0'_ducl1a jest odwaga -._plZ 'mowania z cie E.woścg zar~~tó_wmało zasłużonych lub zupełnie niezasłużonych. Ze zrozumiałych względów I astataig..sfu;awiają.ser:cl.l..Jllliwiększecieg:>,ieniei dlatego trudno jest opanować odruch buntu. Postawa pokory w taki~h sytuacjach jest oznaką dużego wyrobienia wewnętrznego. Ćwicząc się w niej, sięgaj do przykładu pokory samego Jezusa. Tylko ten nadprzyrodzony motyw, płynący z Jego przykładu, doprowadzi cię do tak wyokiego stopnia pokory. Tłumaczył go Jezus świętej
_.~
II
Dzienniczek,
nr
59l.
)
36
37
Faustynie w następujący sposób: "Staraj się, aby serce twoje upodobniło się do pokornego i cichego serca mojego. Nie upominaj się nigdy o swoje prawa. Wszystko, co cię spotyka, znoś z wielkim spokojem i cierpliwością; nie broń się, gdy całe zawstydzenie będzie spadać na ciebie niewinnie; pozwól triumfować innym. Nie przestań być dobrą, gdy spostrzeżesz, że nadużywają dobroci twojej; gdy będzie potrzeba, Ja sam się upomnę za tobą. Bądź wdzięczna za najdrobniejszą łaskę moją, bo ta wdzięczność zniewala mnie do udzielania ci nowych łask":". Stałym punktem odniesienia dla pracy nad cnotą pokory jest i zawsze pozostanie pokorne Serce Jezusa. On sam powie o sobie: "Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i duszę swoją oddać na okup za wielu" (Mt 20, 28). Pokora chroni serce przed poruszeniami pychy, a pysznić można się ze wszystkiego. Trzeba, aby twoja codzienna postawa wyrażała się okor~ wobec dóbr zewnętrznych, pokorą woli, okor rozu~~j-li.912.ntducłiową. To j;kby' cztery fronty walki o pokorę. - Pomyśl o pokorze wobecdóbr zewnętrznych. To one zapewniają cl~r,poważanie, majątek, dobre imię, rangę w grupie, przywileje, atrakcyjność. Same w sobie są obojętne. Problem zaczyna się wówczas, gdy natknie się na nie twoje serce, zawsze skłonne do przywiązywania się do takich dóbr. W czym zatem tkwi ich niebezpieczeństwo? W tym, że wokół twego serca, gdy do nich przylgnie, tworzą szczelną fasadę. Zaczynasz się za nią dobrze czuć, bo we wszystkich nas tk'Ylprągnienie, by być Jadn mi, zawSZe- zdro",:!'iph- dóce7Iian ymi, oQ.ez~;nymi ~y~iem, nieza eZnymi itd. Taka fasada nie dopu'SZcZa słabości;8k:rywa przed nami wszystko, co jest naszą nę-
18
dzą, grzechem. Jest odskocznią od szarości i codzienno·i. W niej upatrujemy swoją wartość. Wszystko wydaje ię być w porządku aż do czasu, gdy dobra te tracisz, gdy /. zdwojoną siłą ukazuje się tłumiona za ową fasadą słab ŚĆ, bieda, niedomogi. Dla człowieka, który nie nauczył i dystansować do zewnętrznych dóbr i przymiotów, ich utrata bywa nieraz życiową tragedią. Zająć pokorną polawę wobec nich, to mieć świadomość, że nie one decydują o twojej wartości, i że są przemijające. Wcześniej l"ly później staną się przeszłością i błogosławiony ten ':l.łowiek, który zawsze jest gotowy rozstać się z nimi, kt ry ich utratę przyjmie w pokoju serca. Pomyśl o pokorze woli. Wola jest w tobie władzą rozkazywania, jest źródłem niezależności j. daj,ę~.Ił~lli wł e' ił)!. Te dobra także mogą stać się przyczyną pychy. W czym się ona wyrazi? Zdradzi ją zbytnie zaufaIIi sobie i chęć władania. Kultywowana przez człowieka pycha woli odrzuca bądź utrudnia poddanie się Bogu. 1\ zgranicznie ufając sobie i skuteczności podejmowanych wy iłków, nie pojmuje napomnienia Chrystusa: "Beze Mnie nic nie możecie uczynić" (J 15, 5), czy słów święteo Pawła: "Albowiem to Bóg jest w nas sprawcą i chcenia, działania" (Flp 2, 13). Pycha woli odrzuca wszelką uległość. Jeżeli chcesz zająć postawę pokory wobec dóbr, ki rych źródłem jest twoja wola, to poddawaj często umartwieniu potęgę własnego ja, znaną ci dobrze postawę: lu chcę i już, ja mogę i nic mnie nie powstrzyma, ja wiem
lepiej. om śl o pokorze rozumu, Człowiek może zachłysII tĆ się potęgą swej wiedzy, odkryć, przemyśleń. Z rozumu może uczynić bóstwo, ostateczny punkt odniesienia. Pycha rozumu jest grzechem naj cięższym i najbardziej I. rubnym w konsekwencjach, gdyż pochodzi z najwyższej
Tamże, nr 1701.
38
39
ludzkiej władzy. Przejawia się w zbytnim zaufaniu własnym przemyśleniom, w lekceważeniu zdania innych, w zamykaniu się na Boże wyzwania, w których jest nieraz dużo tajemnicy i sytuacji po ludzku nielogicznych. Pyszny rozum z trudem godzi się na to, że Bóg objawia się w cierpieniu, niemocy, słabości. Nie rozumie też słów świętego Pawła: "Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga" (l Kor l, 26-29). Pomyśl także o pokorze ducha. Przykład braku takiej pokory pozostawił ci Jezus w przywołanej już wcześniej postawie faryzeusza, który przyszedł do świątyni modlić się. Jego duchowa pycha ujawniła się w chełpliwości z dokonanych dzieł, z duchowych doznań i przywilejów. Ten rodzaj pychy jest jednym z trudniejszych do wykorzenienia. Gdy człowiek nabiera dystansu wobec rzeczy materialnych, jego wola znajduje coraz większe upodobanie w rzeczach duchowych. Ta pycha jest bardzo subtelna, dobrze się maskuje, dlatego wielu ludzi nie dostrzega jej w sobie. Pycha duchowa psuje rzeczy najcenniejsze, którymi są dobra duchowe. Jeśli nie chcesz ich zniszczyć, mów o sobie w sposób roztropny i powściągliwy, strzeż duchowych sekretów i łask udzielonych ci przez Chrystusa, nigdy nie przechwalaj się duchowymi doznaniami. Skarby serca, którymi są łaski, Boże światła, natchnienia, wszelkie duchowe dary, święta Teresa z Lisieux porównała do cennego zapachu ukrytego w szkatule. Gdy ją nieroztropnie otworzysz, zapach uleci i stracisz go bezpowrotnie. /'
DZIEŃ 3
Modlitwa
zawierzenia
na rozpoczęcie
Maryi dnia
Maryjo, Matko niezłomna. Przykładem swego życia uczysz nas, że cierpliwość w doświadczeniach bardzo przybliża ludzkie serca do cierpliwego Serca Jezusa, przynosząc liczne duchowe dobra. Zawierzam Ci moje zmagania o wytrwałość w obliczu tego wszystkiego, co trudne we mnie, w moich bliźnich i w otaczającej mnie rzeczywistości. Pomóż mi spoglądać na świat oczami wiary. Amen.