Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender 2 ROZDZIAŁ PIERWSZY „Tess, przyjedziesz na moje przyjęcie?” głos jej ojca z automatycznej sekretarki w końc...
52 downloads
46 Views
781KB Size
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ PIERWSZY „Tess, przyjedziesz na moje przyjęcie?” głos jej ojca z automatycznej sekretarki w końcu wyrwał ją ze snu. „Lepiej tu bądź, dziecino. Mam już dość tego, że jesteś tak daleko. Oddzwoń.” I rozłączył się. Tess westchnęła, gdy otwierała oczy. Wolałaby śnić o surowej samotności niż, po otwarciu oczu, wiedzieć że na nią czekają. Przynajmniej tam, nawet w ciemnej, przerażającej otchłani pragnień, zbyt mrocznych do nazwania, miała cel, a nie obawy. Spojrzała na dużego pluszowego goryla, którego tuliła we śnie. Prezent od jej ojca, kiedy odchodziła z matką. Coś, co oddala złe sny – mówił ze smutkiem, chociaż była już dorosła. Tess często miewała złe sny. Często nachodziły ją myśli, że nie powinna była odejść. Właśnie rozpoczynała naukę w collegu i mogła dokonać własnego wyboru. Ale matka jej potrzebowała. Albo Tess tak się tylko wydawało. Teraz nie była pewna, czy matka potrzebowała jej, czy poczucia kontroli nad nią. „Tess, nie śpisz już?” Jej matka, Ella James, zawołała z korytarza na parterze, jej głos był ledwo słyszalny z tej odległości. Tess miała zainstalowaną własną linię telefoniczną od czasu collegu. Przeniosła też swoją sypialnię piętro wyżej, gdzie matka rzadko się zapuszczała. Potrzebowała tej prywatności, bo matka miała nawyk wtrącania się, gdzie tylko mogła. Schody powstrzymywały ją od częstego ingerowania w prywatność Tess. „Tak, mamo, już nie śpię” odkrzyknęła, wstając z łóżka i wyobrażając sobie wydęte z niesmakiem usta matki. Była sobota, na litość boską! Miała prawo spać. Mogła sobie tylko wyobrazić minę matki, gdyby wiedziała, że to telefon od ojca ją zbudził. Zrezygnowana, wygramoliła się z łóżka i ruszyła pod prysznic.
2
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Tess była w pełni świadoma, jaki wstręt wywoływał u jej matki styl życia ojca. Jason Delacourte nie przesiadywał w domu, nie trzymał się czasu ani nie „bawił się” w ośmiogodzinny dzień pracy. Był właścicielem krajowego przedsiębiorstwa elektronicznego i żył tak, jak chciał. Wydawał uroczyste obiady, wspomagał organizacje charytatywne i organizował coroczne przyjęcia. Ella wolała swoje książki, ciszę i wszystko to, co nie wiązało się z mężczyzną. Zrobiła, co w jej mocy, aby wychować córkę w tym samym duchu. Tess nie znosiła przyjęć. Tak było i wiedziała, że tak zawsze będzie. Niezmiennie kończyła je samotnie. Zawsze opuszczała je sama. Przyjęcia były jej przekleństwem. Mężczyźni byli jej przekleństwem, przez całe lata. Ale zobowiązała się wziąć udział. Obiecała. Co innego mogła teraz zrobić? Skrzywiła się, speszona rozważaniami na temat braku swojego życia uczuciowego. Albo raczej seksualnego. Nie wierzyła w miłość i szczęśliwe zakończenia. To się rzadko udawało, jej rodzice byli tego znakomitym przykładem. A drugie małżeństwo jej ojca wydawało się bardziej kamienne niż solidne. Zmarszczyła brwi, co miała w zwyczaju myśląc o nowej żonie ojca. Chociaż, może nie takiej znowu nowej. Jason Delacourte, jej ojciec, był żonaty z Melissą od prawie trzech lat. Kobieta wciąż upierała się, aby nazywać ją Missy. Tak jakby była jeszcze nastolatką. Tess prychnęła z niesmakiem. Jasne, kobieta miała ledwie trzydzieści pięć lat, o dziesięć mniej od ojca i prawie dziesięć więcej niż Tess. Ostatnie, co mógł zrobić, burknęła po cichu, to ożenić się z kobietą prawie w jej wieku. Ledwo mogła tolerować przebywanie w jednym pomieszczeniu z „Missy”. Kobieta nadawała nowego znaczenia pojęciu „Pusta Blondi”. Jak udało jej się związać z człowiekiem zachwalanym jako geniusz, Tess nie miała pojęcia. Ale to zrobiła. Cole Andrews był bratem Missy, a ojciec Tess ściągnął Cole’a do Delacourte Electronics, do sfery finansowej, z której korzystał jako jeden z wiodących producentów elektronicznych. Myśl o nim spowodowała mieszane uczucia w Tess. Cole miał 190,5 cm wzrostu, był napakowany mięśniami i mrocznie zamyślony z cyniczną postawą, która doprowadzała ją do szaleństwa. Jego pocałunki były marzeniami. Jego palce były nikczemnymi narzędziami zmysłowych katuszy; dotyk jego ust wprowadzał ją w trans. 3
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Stłumiła westchnienie. Nikt nie całował tak dobrze, jak Cole Andrews. To powinno być przestępstwem, że mężczyzna ociekający takim seksapilem, był aż takim dupkiem. A już na pewno zbrodnią było to, że nie mogła zostawić za sobą tego jednego skradzionego pocałunku, aby cieszyć się każdymi innymi. Po kąpieli szybko wysuszyła swoje sięgające ramion czarne włosy, a rozczesując je, ostatni raz westchnęła, po czym podeszła do otwartych drzwi swojej wielkiej szafy. Miała wystarczająco dużo ubrań. Jej ojciec zawsze upewniał się, że jest dobrze zaopatrzona. Nauczyciele szkół podstawowych nie zarabiali wiele, nie była to prestiżowa praca, jakiej Jason Delacourte zawsze pragnął dla swojej córki, ale ona chciała to robić. Poza tym, trzymało ją to z dala od towarzystwa jej macochy i Cole’a Andrews. To był wystarczająco duży plus, by zostać tutaj. Ale, jak obiecała ojcu, spędzi z nim ten tydzień. Weźmie wolne w pracy i wróci do wielkiego rodzinnego domu, w którym dorastała przed rozwodem, i postara się być jego córką. To nie tak, że go nie kocha, myślała pakując walizkę. Kocha. Strasznie kochała swojego ojca, ale w domu był Cole. Przebywał tam często, a ona koniecznie powinna go unikać. Po spakowaniu większej ilości zwykłych ubrań niż potrzebowała, ukrywających wibrator, Tess wróciła do swojej szafy, by wybrać coś na doroczne przyjęcie walentynkowe wydawane przez jej ojca. To była też trzecia rocznica jego małżeństwa z Missy. Tak, naprawdę chciała to świętować. Wyciągnęła krótką jedwabną małą czarną i powiesiła na klamce. Z komody wyjęła czarne stringi, dopasowany koronkowy biustonosz i ciemne jedwabne pończochy. Ciemne kolory pasowały do jej nastroju. Walentynki były dla zakochanych, a Tess nikogo nie miała. Wciąż nie rozumiała, dlaczego idzie na to głupie przyjęcie. Jej ojcu nie brakowałoby jej. Dom będzie pełny. Nie potrzebują jej tam. Nie brała udziału w przyjęciach Missy od ładnego roku. Były zbyt głośne, ruchliwe i często okazywały się zbyt dzikie, jak na jej gust. Poza tym, Cole zawsze przyprowadzał swoją ostatnią miłostkę, wkurwiając ją od pierwszej godziny.
4
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Jego ciemnoniebieskie oczy obserwowałyby ją, trochę cynicznie, lśniąc z zainteresowaniem, podczas gdy lalunia u jego boku wdzięczyłaby się z uwielbieniem. Parsknęła. Jeśli musiała się wdzięczyć, żeby go zatrzymać, no cóż… Westchnęła w samotności. Pewnie wdzięczyłaby się, gdyby wiedziała, że to pomoże. Gdyby tylko mogła się tego nauczyć. Jej usta zawsze wydawały się pokonane. Jego poczucie wyższości działało jej na nerwy. Od tamtego pierwszego pocałunku, kiedy jego twarde ciało więziło ją przy ścianie, a on szeptał do jej ucha to, co chciał. Jej ciało odpowiadało zgodnie, jej umysł, wstrząśnięty i oszołomiony wyobrażeniami, przyłączył się do natychmiastowej obrony: jej piekących ust. Minęły ponad dwa lata. Usiadła na łóżku, wciąż naga, z mokrą pulsującą cipką, wspominając. „Zniesiesz to, kotku?” szepnął, trzymając ją przy ścianie i umieszczając swojego koguta między jej udami. „Nie będę kłamać Tess. Potwornie cię pragnę. Ale nie jestem jednym z twoich małych chłopców z collegu, z którym można zadzierać. Chcę cię przywiązaną do mojego łóżka, krzyczącą i błagającą mnie. Chcę pompować swojego kutasa w twój ciasny malutki tyłek, chcę słyszeć twój krzyk, kiedy będę w środku i kiedy będę cię pieprzył dildo1, kupionym tylko dla twojej ciasnej cipki.” Zadrżała na wspomnienie pobudzenia i gorącej rozpaczliwej potrzeby. „Jasne” podsumowała „A potem ja mogę pieprzyć twój tyłek!” Miał czelność śmiać się z niej. Śmiał się z niej, gdy zatonął swoimi palcami w mokrym i ciasnym uchwycie jej cipki, a jej ciałem wstrząsnęła fala orgazmu. Dyszała, czując śliski żar pulsujący w jej pochwie i zraszający jego palce. Potem przesunął je w dół, do ciasnego małego otworu, który obiecał pieprzyć, zatapiając w nim jeden palec aż po pierwszy staw, wysyłając falę bólu przez jej ciało tak, że doznawała zbyt intensywnie, aby czuć się z tym komfortowo. Tess pamiętała swój strach, pulsujący tak gwałtownie, jak jej pożądanie. Odepchnęła go, drżąc, nieobeznana z gwałtownym impulsem głodu, który w niej wybuchł, tak 1
sztuczny penis 5
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender niepodobnym do wszystkiego, co znała wcześniej. A on patrzył na nią, jego gruby, twardy kogut rysował się pod spodniami, a oczy pociemniały, gdy stała przed nim, drżąc. „Zboczeniec!” oskarżyła go. Skrzywił się, jego oczy rozbłysły w gniewie. „A ty?” spytał. „Jakie to uczucie, kochanie? Bo prędzej czy później będziesz musiała przyznać, że tego chcesz”. „Czego, gwałtu?” odgryzła się. Jego oczy nagle złagodniały, dziwny uśmiech wykrzywił usta. „Żaden gwałt, Tess. Będziesz mnie o to błagać. Ponieważ oboje wiemy, że chcesz tego tak samo, jak ja. Mojego koguta ujeżdżającego twój tyłek, kiedy krzyczysz żebym przestał, a potem żebym nigdy nie przestawał. Jesteś moja, Tess i wiem jak dać ci to, czego potrzebujesz. Kiedy będziesz gotowa, żeby to zaakceptować, daj mi znać.” Tess potrząsnęła głową. Chęć a zaakceptowanie to dwie różne rzeczy. Marzyła o tym od zawsze, zbyt poniżona, aby go o to prosić, a on nie ponowił propozycji. Dotknęła swojej gładkiej, śliskiej cipki, jej oczy zamknęły się, kiedy z powrotem leżała na łóżku. Myśl o tym, czego chciał, przerażała ją, jednak pobudzało to jej bolesne pragnienia. Jego kogut, tak gruby i twardy, wślizgujący się do jej tyłka, podczas gdy penetrował wibratorem jej mokrą błagającą cipkę, jej związane ciało, bez możliwości walki, bez możliwości ucieczki przed jego pragnieniami, miał ją mokrą z potrzeby. Nie skrzywdziłby jej. Wiedziała wystarczająco o Cole’u, żeby wiedzieć, że nigdy by jej nie skrzywdził, ale chciał pokazać jej rzeczy, na które nie była pewna czy jest gotowa. Mógł jej pokazać taką część niej, której z pewnością by nie udźwignęła. To była przerażająca myśl. Jej palce wśliznęły się prosto przez ciasne fałdki cipki, okrążając łechtaczkę. Obiecał zjeść ją tam. Przesuwać językiem wokół jej łechtaczki, ssać, jeść ją jak miód, liżąc jednocześnie. Zadrżała; jęcząc wyobrażała sobie, że palec to jego język, który liże ją, docierając do żaru jej ociekającej cipki. Okrążała łechtaczkę szepcząc jego imię, by następnie przenieść palce z powrotem w dół do rozpaczliwego bólu w jej pochwie. Przenikała napięty kanał za pomocą
6
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender dwóch palców, zagryzając wargi i zastanawiając się, jak grube i długie palce Cole’a mogłyby być w jej wnętrzu. Miał takie duże dłonie, mógł wypełnić ją, czyniąc jej krzyk intensywniejszy. Wyszeptał mroczną obietnicę, że będzie pieprzyć jej tyłek, weźmie ją tam, sprawi, że będzie krzyczała dla niego. Zagryzła wargi, jej palce poruszały się, jeden wsunięty do tej małej ciemnej dziurki, bo nie chciała zbyt szybko użyć wibratora. Jak tylko jej palce przeszły przez ciasne wejście, pozwoliła dwóm palcom jej drugiej ręki zagłębić się w pochwie. Mogła usłyszeć jego głos w głębi swojego umysłu, poczuć jego palec, grubszy niż jej, przeszywający strzałą rozkosznego bólu, kiedy przebijał jej tyłek. I powiedział jej, ostrzegł ją, że chce ją tam pieprzyć. Ugięła kolana, biodrami napierała na własne palce, wyobrażając sobie Cole’a między swoimi udami, jak ją liże, jak pieprzy ją swoimi palcami, doprowadzając nad krawędź, gdy palce rżnęły ją, jej cipkę, jej tyłek, aż do… Krzyknęła, kiedy miękkie fale wyzwolenia obmywały ją. Jej pochwa zacisnęła się na palcach, łono drżało z rozkoszy. Nie było to takie wyzwolenie, jakiego doświadczyła z palcami Cole’a czy z własnym wibratorem, ale złagodziło żądzę, która wydawała się ciągle narastać z upływem czasu.
7
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ DRUGI To nie wystarczyło. Godzinę i zimny prysznic później ciało Tess wciąż wrzało z potrzeby. Rozciągnęła się na łóżku, jej ciało lśniło od potu, kiedy walczyła o orgazm; przeklęła, gdy telefon zadzwonił u jej boku. Krzywiąc się, że nie chciał przestać, sięgnęła po słuchawkę. „Cześć” starała się brzmieć czysto, wciąż jednak szybko dysząc i miała nadzieję, że jeśli to jej ojciec, uda jej się jakoś usprawiedliwić. Nie chciała, żeby wiedział, że jego córka jest masą rozszalałych napalonych hormonów, gotowych eksplodować. Nastąpiła krótka cisza, jakby rozmówca ważył swoje słowa. „Już się lepiej czujesz?” wyszeptał głęboki, zmysłowo ochrypły głos z nutką drwiny. Tess zaczerwieniła się na dźwięk głosu Cole’a. Niech go szlag! „Nie byłam chora” odparła, przymykając oczy, gdy jej płeć zapulsowała. Pogładziła palcami łechtaczkę, powiększając stymulację. Cholera, mogła dojść tylko dzięki jego głosowi. „Nie, po prostu starałaś się dojść” powiedział leniwie „Pomogę. Jedyne, co musisz zrobić, to poprosić.” Poproś, poproś – błagał jej wewnętrzny głos. „W twoich snach” wzdrygnęła się, gdy te słowa wyrwały się z jej ust. Niech go cholera, zepchnął ją do defensywy szybciej niż ktokolwiek inny. „W twoich niedługo też” powiedział, a jego kpiący ton nagle zniknął. „Wiem, jak brzmisz, kiedy jesteś pobudzona, Tess. Nie próbuj mnie okłamać. Pozwól, że cię usłyszę. Dotknij się dla mnie.” Tess poczuła, jak jej oddech więźnie w gardle. „Jesteś zboczeńcem, Cole” walczyła o własną kontrolę na dźwięk tego seksownego głosu. „Czy seks telefony nie są nielegalne?”
8
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Jestem pewien, że większość tego, co chciałbym z tobą zrobić można nazwać nielegalnym” zachichotał. „Porozmawiajmy o tym, Tess. No dalej, powiedz mi, co robisz dla własnej przyjemności? Używasz palców czy wibratora?” „Nie mam wibratora” zacisnęła zęby na to kłamstwo. „Sztuczny członek?” wyszeptał gorąco te słowa. „Pieprzysz się sama, Tess? Myśląc o mnie, jak bardzo cię pragnę?” „Nie!” zacisnęła rękę na słuchawce, potrząsając głową, mimo że jej palce powróciły nagle do pulsującej cipki. „Chciałbym zobaczyć cię w moim łóżku, Tess, z rozłożonymi nogami, z twoimi dłońmi pieszczącymi twoją śliczną cipkę, pieprzącą się. Czy wspominałem, że kupiłem dildo, którego ci obiecałem? Jest przyjemny i gruby, Tess. Prawie tak długi, jak mój własny. Chcę patrzeć na ciebie, kiedy będziesz się nim zabawiać. Widzieć, jak pieprzysz się nim.” „Boże, Cole” wydyszała. „Jesteśmy na linii. To nieprzyzwoite” - ale jej palce tonęły już w jej cipce. „Co robiłaś przed moim telefonem, Tess?” jego głos był mroczny i gorący. „Wiem, że się pieściłaś. Znam dźwięk twego głosu, gdy jesteś gotowa, a jesteś gotowa, kochanie.” „Nie—” próbowała zaprzeczyć oczywistej prawdzie, ale nie mogła powstrzymać swojego urywanego oddechu, gdy jej palce ponownie drażniły łechtaczkę. „Kurwa mać, Tess” warknął. „Jesteś blisko, kochanie?” jego głos się pogłębił. „Gdybym tam był, krzyczałabyś od doznań. Pieprzyłbym cię tak głęboko i ostro, że nie byłabyś w stanie przestać. Doszłabyś dla mnie. Dojdź dla mnie teraz, kochanie. Pozwól, że cię usłyszę.” Jego głos był tak głęboki, tak zmysłowy i pobudzający, że jej łono zawrzało niemal boleśnie. Jej ciało wygięło się w łuk, oddech stał się urywany, podobny do łkania. Uwolnił z jej umysłu wszystkie najmroczniejsze pragnienia, jej najskrytsze fantazje. Przerażało ją to. „Cole” wyszeptała jego imię, chcąc mu odmówić, ale jej palce nie słuchały, gładząc cipkę, zatopione w pochwie, więc powtórzyła całą akcję.
9
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Była tak gorąca, że ledwie mogła to znieść. Tak napalona, na skraju krzyku przynoszącego ulgę. „Walę swojego koguta, Tess, słuchając cię, leżącej tam, wyobrażając sobie, jak pieścisz swoją soczystą cipkę, marząc, że jestem z tobą i patrzę jak się pieprzysz dildo, którego dla ciebie kupiłem.” Przez jego słowa z trudem łapała powietrze, jej macica zawrzała boleśnie, jej biodra napierały na palce. „Nie” potrząsnęła głową. Nie mogła tego zrobić. „Cholera, Tess, chcę cię pieprzyć” warknął, jego głos był szorstki. „Chcę się tak mocno i głęboko w tobie zagłębić, żebyś nigdy o tym nie zapomniała ani nie odmówiła mi drugi raz. Dojdź dla mnie, do cholery. Przynajmniej pozwól mi usłyszeć, czego nie mogę mieć. Pieść się, Tess, daj mi to. To nie twoje palce są w cipce, to mój kogut. Mój, i będę cię pieprzył dopóki nie zaczniesz krzyczeć.” Przez Tess przetoczył się orgazm. Zadrżała, zakwiliła, jej ciało wygięło się z potrzeby, przed tym jak jej pochwa eksplodowała. „Boże, Cole” wykrzyknęła jego imię, a potem usłyszała ciężki okrzyk jego rozkoszy i wiedziała, że dochodzi, że orgazm wyzwala się w nim. „Tess” jęknął. „Cholera, kiedy cię dorwę, będę cię pieprzył aż nie będziesz mogła chodzić.” Tess zadrżała na erotyczną obietnicę w jego głosie, mroczną zmysłowość, która ją przerażała i sprawiała, że pragnęła ofiarować mu wszystko, czego chciał. „Nie” szepnęła, walcząc o oddech, walcząc o rozsądek „Proszę żebyś trzymał się z daleka.” Chciała skomleć, chciała błagać. Zapadła cisza. „Trzymał się z daleka?” zapytał uważnie „Nie sądzę, kochanie. Trzymałem się z daleka zbyt długo. Jesteś moja, Tess, i zamierzam ci to udowodnić. Cała moja. W każdy sposób i niech mnie szlag, jeśli pozwolę ci dłużej odmawiać.”
10
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ TRZECI
Matka czekała na nią, kiedy schodziła ze schodów z walizką w ręce. Ella Delacourte była niską, szczupłą kobietą, z ciemnobrązowymi włosami i bystrymi piwnymi oczami. Było tylko kilka rzeczy, które potrafiły jej umknąć, a jeszcze mniej, które tolerowała. „Więc wciąż chcesz jechać” próbowała utrzymać panowanie nad sobą, gdy spojrzała na walizkę Tess ustawioną przy drzwiach wejściowych. „Myślałam, że masz więcej dumy, Tess.” Tess zacisnęła wargi, gdy walczyła, aby powstrzymać się od sarkastycznej odpowiedzi. „To nie ma nic wspólnego z dumą, matko” powiedziała cicho. „On wciąż jest moim ojcem.” „Tym samym ojcem, który zniszczył naszą rodzinę. Który zapewnił ci stratę domu, w którym dorastałaś” Ella przypomniała jej gorzko. „Ten sam ojciec, który ożenił się z dziwką, znaczącą dla niego więcej od ciebie.” Klatka piersiowa Tess ścisnęła się z bólu, i ze złości. Nie była już wtedy dzieckiem i była w stanie zrozumieć, dlaczego jej ojciec nie może dogadać się z jej matką. Ella dostrzegała tylko jeden punkt widzenia, jej własny. „Troszczył się o nas, matko” podkreśliła. „Nawet po rozwodzie.” „Jakby miał wybór” Ella skrzyżowała ręce na piersiach, gdy gniewnie patrzyła na Tess. „Tak, matko, miał wybór po tym jak skończyłam osiemnaście lat” Tess przypomniała jej ponuro. „Ale jestem przekonana, że wciąż wysyła ci pieniądze i zapewnia to, czego potrzebujesz, tak jak robi to dla mnie. Nie musi tego robić.” „Z wyrzutów sumienia!” wybuchła Ella, jej ładna twarz wykrzywiła się z gniewu i gorzkiej wściekłości. „Wie, że zrobił źle, Tess. Porzucił nas—” „Nie, to ty odeszłaś, o ile dobrze pamiętam” Tess chciała krzyczeć z frustracji.
11
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Argumenty nigdy się nie kończyły. Nie było końca. Czuła, jakby nieustannie płaciła za wybory ojca, bo jej matka sama nie może mu się zrewanżować. „On jest zdemoralizowany. Jakbyś potrzebowała spędzić tydzień w jego domu” Ella trzęsła się teraz z wściekłości, pogardliwie wypowiadając każde słowo. „Te przyjęcia, które wydaje, to wymówki dla orgii, a ta jego żona—” „Nie chcę tego słuchać, matko—” „Myślisz, że twój ojciec i jego nowa rodzina są tak szanowani i mili” zadrwiła. „Myślisz, że nie wiem, jak patrzyłaś na jej brata. Że nie wiem o kwiatach, które ci przysłał w zeszłym roku. To potwory, Tess.” Zwróciła chudy oskarżycielski palec na Tess. „Zdeprawowane i pozbawione sumienia. On zmieni cię w zdzirę.” Tess poczuła, jak jej twarz płonie. Przez lata starała się ukrywać swój pociąg do Cole’a. Słyszała wszystkie plotki, jego seksualne wyczyny były szeroko komentowane. Mniej lub bardziej przyznał się jej do nich kilkakrotnie. „Nikt nie zrobi ze mnie zdziry, matko” odparła. „Tak, jak nikt nie może zaprzeczyć, że mam ojca. Nie mogę go ignorować ani udawać, że nie istnieje, i nie chcę tego.” Tess stawiła czoła matce, czując ten sam okropny strach, który zawsze czuła doprowadzając ją do poważnej złości. Przed rozczarowaniem jej na każdym polu. Ale w obliczu tego strachu poczuła własny gniew jątrzący się wewnątrz niej samej. Przez wiele lat próbowała poradzić sobie z rozwodem, tak jak to zrobił jej ojciec. Wiedziała, że wziął winę na siebie. Tak samo, jak jej matka przyrzekała całkowitą niewinność. Zaczęła się zastanawiać, czy którykolwiek z nich powie jej kiedyś prawdę. „Skończysz jak on” powiedziała Ella oskarżycielsko, jej oczy zwęziły się nienawistnie. Tess mogła tylko potrząsnąć głową. „Będę za tydzień, matko” powiedziała, podnosząc swój bagaż. W głębi swego umysłu wiedziała, że może nie wrócić. Trwała w poczuciu winy i strachu przed rozczarowaniem matki. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że nigdy nie odniesie sukcesu w jej oczach. Walczyła na straconej pozycji. Bitwa była z góry przegrana. 12
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender ******** Tess wciąż była roztrzęsiona, gdy wjeżdżała na duży okrągły podjazd domu jej ojca. Zmrok pokrywał dostojną rezydencję Virginia, rzucając długie cienie na trzykondygnacyjny dom i drzewo osłaniające podwórko. Podróż z Nowego Jorku nie była ciężka, ale jej zdenerwowanie pozostawiło w niej uczucie wyczerpania. Z całą pewnością nie może w tej chwili stawić czoła Cole’owi. Jej twarz poczerwieniała na samą myśl. Starała się nie wspominać porannej rozmowy telefonicznej ani przewlekłego żaru, jaki pozostawiła wewnątrz niej. To prawie wystarczyło, aby obróciła się kilka razy i wróciła do bezpiecznego, wygodnego życia w domu matki. Miała to zrobić, póki nie pomyślała o matce. Ella była zbyt przerażona światem, aby podnieść głowę znad książek i dostrzec to, co jej umknęło. Straciła męża na długo przed rozwodem z powodu swojej niechęci do jego seksualnych potrzeb. Często mówiła Tess jak obrzydliwy, jak zawstydzający może być seks. Tess nie chciała się zestarzeć mając świadomość jak wiele ekscytujących rzeczy ją w życiu ominęło. Nie chciała ubolewać całe życie, że przepuściła okazję zdobycia jednej rzeczy, której najbardziej potrzebowała. Ale nie chciała mieć złamanego serca. A Tess miała przeczucie, że Cole mógł złamać jej serce. Tak bardzo go pragnęła. Zdała sobie z tego sprawę w ostatnich miesiącach. Sny doprowadzały ją do szaleństwa. Sny o tym, jak Cole przywiązuje ją do swego łóżka, droczy się z nią, pieści ją, swoim mrocznym głosem szepcze jej seksualne obietnice. Coraz częściej budziła się z mokrą cipką, urywanym oddechem i błaganiem na ustach. Tess wiedziała o jego przeszłości jeszcze zanim ojciec poślubił jego siostrę. Jego oczy były zbyt szelmowskie, jego wygląd zbyt lubieżny. Był niebezpiecznie seksowny, grzesznie zmysłowy. Jęknęła z rosnącym podnieceniem i strachem. Zostawiwszy kluczyki w stacyjce, aby lokaj zaparkował, Tess wyskoczyła z samochodu. Właśnie zapadała noc, i niech ją szlag, jeśli będzie tak siedzieć w aucie ze strachu przed wejściem do tego domu. Miała nadzieję, że Cole’a tam nie będzie. Nie zawsze tu przesiadywał.
13
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Dobry wieczór, panienko Dalacourte.” Kamerdyner, duży, postawny ex-bramkarz otworzył jej drzwi, gdy do nich podeszła. Tess wiedziała, że Thomas miał około pięćdziesiątki, ale nie wyglądał na więcej niż trzydzieści pięć. Był wysoki na sześć stóp2, mocno umięśniony, z haczykowatym nosem i szeroką twarzą pokrytą kilkoma małymi bliznami. Mówił, że jest Irlandczykiem z domieszką krwi niemieckiej i indiańskiego plemienia Czirokezów. Jego gęste brązowe włosy obcięte były na jeża, a na jego twarzy rysował się uśmiech. „Dobry wieczór, Thomas. Czy zastałam ojca?” weszła do domu, czując się bardziej niekomfortowo niż wcześniej sądziła. To był dom, w którym dorastała, po którym ganiała za szczeniakiem, którego kiedyś kupił jej ojciec, a którego matka się później pozbyła. Dom, w którym ojciec łatał zdarte kolana i posiniaczone serce. Dom, z którego zabrała ją matka, gdy on zażądał swych praw małżeńskich, albo rozwodu. „Panienki ojciec i pani Delacourte są dzisiaj wieczorem poza domem” odpowiedział, kiedy wchodziła. „Zostanie panienka na dłużej?” „Tak” wzięła głęboki oddech. „Mój bagaż jest na zewnątrz. Czy mój pokój wciąż jest wolny?” Potwornie zabolało, gdy zadawała to pytanie. Wiedziała, że Missy przeznaczała ten pokój dla gości, zamiast trzymać go dla rzadko odwiedzającej ich Tess. „Przykro mi, panienko Tess” powiedział łagodnie Thomas. „Pokój jest remontowany. Ale pokój w wieżyczce jest wolny. Sam go przygotowałem dzisiejszego ranka.” Pokój w wieżyczce był najbardziej oddalony od innych pokoi. Na tyłach domu, na trzecim piętrze. Wieżyczka została dobudowana lata temu przez jej dziadka, a ona kochała ją, kiedy była dzieckiem. Teraz raził ją fakt, że nie dostała pokoju przeznaczonego dla rodziny, tym bardziej zorientowawszy się, że Missy używała go dla tych odwiedzających, których ledwo tolerowała. Najwidoczniej, pomyślała Tess, zostawiła kilka drzazg w łaskach macochy.
2
1 stopa = 30,48 cm (czyli ma dokładnie 182,88cm) 14
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Tess odetchnęła głęboko. To nie były łzy zatykające jej gardło, zapewniała sama siebie. Jej klatka piersiowa ściska się z wyczerpania, nie bólu. „W porządku” przełknęła mocno. „Czy mógłbyś wnieść mój bagaż? Potrzebuję prysznica i trochę snu. Zobaczę się z ojcem rano.” „Oczywiście, panienko Tess” głos Thomasa był łagodny. Był w tej rodzinie odkąd sięgała pamięcią i wiedziała, że nie ukryje przed nim swego smutku. „Czy ojciec jest szczęśliwy, Thomas?” spytała go przed pójściem korytarzem do ukrytej klatki schodowej, prowadzącej do pokoju w wieżyczce. „Czy Missy dba o niego?” „Panienki ojciec zdaje się dla mnie bardzo szczęśliwy” zapewnił ją Thomas. „Szczęśliwszy niż przed odejściem pani Elle.” Tess skinęła raptownie. To tylko się liczyło. Przeszła szybko korytarzem, skręciła przy kuchni i weszła do klatki schodowej po prawej stronie. Prowadziła ona do jednego miejsca. Pokoju w wieżyczce. To był piękny pokój. Okrągły i przestronny, z idealnie dopasowanymi meblami. Łóżko było duże, z grubym zaokrąglonym orzechowym zagłówkiem idealnie przylegającym do ściany. Ciężkie szuflady wsuwane w kamienną ścianę służyły za komodę, na której położona była kapa na łóżko. Po drugiej stronie pokoju znajdował się mały kominek działający na gaz, ale to w pełni wystarczało. Poczuła się jak Kopciuszek przed wyzwoleniem przez księcia. Opadła ciężko na kołdrę pokrywającą łóżko. Do dupy. Powinna wrócić do swojego auta i pojechać prosto do domu, jak należało. Już nie była częścią tego miejsca i zaczęła się zastanawiać, czy kiedykolwiek była. Biorąc głęboki oddech, przeczesała włosy palcami i usłyszała Thomasa wchodzącego po schodach. Wszedł do pokoju z przyjaznym uśmiechem, ale jego brązowe oczy były posępne, jakby ją przejrzały. „Czy tutaj będzie dobrze, panienko Tess?” spytał, kiedy ustawiał dużą walizkę i torbę podróżną na stojaku bagażowym obok drzwi. „Mógłbym szybko odświeżyć inny pokój.”
15
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Nie. Jest w porządku, Thomas” potrząsnęła głową. W czym tkwił problem? Wróciła, żeby znaleźć coś, co nie istniało. To najlepsze, czego się nauczyła do tej pory, zanim zrobiła następny krok. Thomas kiwnął głową przed podejściem do kominka. Sprawnymi ruchami rozpalił ogień, potem wycofał się i skinął głową z zadowoleniem, kiedy równomierne ciepło wydobyło się spośród ceramicznych kłód. „Czy życzy sobie panienka, abym kazał przygotować dla niej kolację?” zapytał. Jej ojca i macochy nie było. Tess wiedziała, że służba przygotowała posiłek tylko dla siebie. Potrząsnęła głową. Wszyscy oni chcieli przeznaczyć tę noc na relaks, nie chciała ich tego pozbawiać. To, co bolało najbardziej, to nieobecność jej ojca. Wiedział, że przyjeżdża, a go tu nie było. Po raz pierwszy wyszedł, wiedząc, że miała przyjechać. Po raz pierwszy Tess czuła się tak obco we własnym domu. ******** Rzeczą, którą Tess naprawdę lubiła w pokoju w wieżyczce była łazienka. Ogromne pomieszczenie znajdowało się na prawo od łóżka i mieściło wielką wannę, wystarczająco dużą dla trzech osób oraz w pełni lustrzaną ścianę. Pomimo jej protestów, Thomas zaopatrzył małą lodówkę. Jedną z jego małych niespodzianek była butelka jej ulubionego białego wina. Tess otworzyła je, nalała pełny kieliszek i upiła łyk, podczas gdy woda lała się do ceramicznej wanny. Para wzniosła się w pomieszczeniu, tworząc eteryczny efekt z blaskiem świec, które zapaliła. Zdjęła z siebie dżinsy i t-shirt, postawiła kieliszek i butelkę na małej szafce i zatonęła w bąbelkowej kąpieli. Wyśmienicie. Odchyliła się na ręcznie wykonany tył wanny i oparła głowę na puchowym zagłówku. To było hedonistyczne. Zdrożne, grzesznie ekstrawaganckie, jakby powiedziała jej matka. Zamknęła oczy i wzięła głęboki oddech. Oczekiwała, że jej ojciec będzie w domu, spodziewała się jakiegoś powitania. Nie sądziła, że zostanie pozostawiona sama sobie. Ale grzeszny przepych kąpieli trochę złagodził ból. Potrafiła się tym cieszyć. Ten jeden ostatni raz.
16
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Wiedziała, że nie przyjechała tu bez ukrytych motywów. Być może to była jej zapłata. To nie ojciec przyciągał ją tak bardzo, jak mężczyzna, o którym wiedziała, że pojawi się wcześniej czy później. Cole. Wzięła głęboki oddech, czerwieniąc się kolejny raz na wspomnienie rozmowy telefonicznej. Mogłaby skoczyć z nim na mały numerek. Przecież nie była dziewicą. Tu chodziło o całą resztę. Cole był dziki i perwersyjny, i lubił ostre atrakcje, tak słyszała. Słyszała. Jęknęła, wspominając jego obietnice o związaniu jej na swoim łóżku i o rzeczach, które by tam robił. Ona nigdy nie doświadczyła ostrego seksu, choć przyznała, że nigdy też nie miała satysfakcjonującego seksu. Nigdy nie był wystarczająco intensywny, wystarczająco ostry. Najsilniejszy orgazm w jej życiu miał miejsce w tym cholernym przedpokoju, z palcami Cole’a wpychającymi się do wnętrza jej cipki. Była tak śliska, tak mokra, że nawet jej uda były tym pokryte. Podniosła kieliszek z szafki i sączyła odrobinę chciwie. Jej skóra była wrażliwa, jej piersi nabrzmiałe z podniecenia, jej cipka zaciskała się z potrzeby. Cholera, powinna sobie znaleźć miłego, ułożonego dyrektora lub nauczyciela, aby zaspokoić swoje żądze. Cole miał przeszłość. Wiedziała, że miał przeszłość. Zawsze to wiedziała. Znała Cole’a jeszcze przed tym, jak ojciec poślubił jego siostrę. Słyszała o jego seksualnych praktykach, jego uciechach. Był hedonistą, bezecnikiem. I czasami lubił dominować. Nie był tyranem poza sypialnią. Pewny siebie, wyniosły, ale nie brutalny. Ale słyszała plotki. Opowieści o preferencjach Cole’a, domaganiu się uległości od swoich kobiet. Uwagi, jakie czynił jej przez lata tylko potwierdzały zasłyszane przez nią plotki. Tess zadrżała na myśl o byciu zdominowaną przez Cole’a. W równej mierze strach i podniecenie bębniły w jej żyłach, jej cipce, piersi nabrzmiały, a sutki stwardniały. Nie potrzebowała tego. Nie potrzebowała czującego do niego pożądania. Nie potrzebowała złamanego serca, które by jej zafundował. Osuszyła kieliszek, potem napełniła go ponownie, zdając sobie sprawę, że efekt picia zaczynał krążyć w jej organizmie. Poczuła się bardziej zrelaksowana, w końcu. Nie czuła się tak odprężona od miesięcy. Ciesząc się doznaniami,
17
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender napełniła kolejny, mając nadzieję, że zdoła dzisiejszej nocy przespać przynajmniej kilka godzin bez marzenia o Cole’u.
18
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ CZWARTY
Następnego ranka Tess zeszła na dół, oczekując powitania przez swojego ojca. Ubrana była w gołębio-szarą dzianinową sukienkę, którą przysłał jej miesiąc wcześniej. Małe perłowe guziczki kończyła oblamówka nieco powyżej piersi. Na nogach miała pasujące czółenka, a na szyi sznur pereł. Pewna siebie, Tess czuła, że jest w stanie zmierzyć się z pytaniami ojca i jego usilnymi namowami, żeby wróciła do domu na jakiś czas. Kiedy weszła do słabo oświetlonego pokoju dziennego, zamiast niego zastała tam Cole’a. Znieruchomiała, w milczeniu patrząc na niego poprzez pokój. Jego oczy, brylantowo niebieskie i pełne szelmowskich sekretów, obserwowały ją uważnie. Gęste czarne rzęsy stanowiły oprawę dla lśniących kul, podobnie jak gęste czarne włosy dla dzikich rysów jego twarzy. Jego kości policzkowe były wysokie ostre, nos arogancko przecinał jego twarz. Usta miał szerokie, mogły być pełne i zmysłowe lub cienkie z gniewu. Teraz, wydawał się po prostu zaciekawiony. Z ramionami skrzyżowanymi na swojej szerokiej muskularnej piersi i skrzyżowanymi kostkami opierał się o, odwróconą do niej tyłem, kanapę. „Gdzie jest ojciec?” zapytała go, walcząc ze swym podnieceniem, ze swymi niesfornymi pragnieniami. „Spóźnił się. Liczy, że być może, będzie w domu jutro.” Powiedział spokojnie. „Być może?” ledwie uspokoiła drżenie swego głosu. „Być może.” Wyprostował swoją leniwą postawę, obserwując ją intensywnie wąskim spojrzeniem tak, że jej piersi i cipka zapulsowały. Niech go cholera za to, jaki miał na nią wpływ. „I nie mógł mi powiedzieć osobiście?” zapytała go nerwowo, patrząc jak się do niej zbliża, zdecydowanie, pewny swego zdania.
19
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Jestem pewien, że zadzwoni, w końcu.” Jego głos był powolny, głęboki z napięcia i pobudzenia. Wszystko, co mogła zrobić, to utrzymywać swoje oczy na jego twarzy, nie pozwalając im obniżyć się i zobaczyć, jak grube było rosnące wybrzuszenie w jego spodniach. Całkowicie zdawała sobie sprawę, że pulsowanie jej pochwy stało się intensywniejsze. „Więc zgłosiłeś się na ochotnika jak do The Welcome Wagon3?” brakowało jej tchu i wiedziała, że usłyszał to w jej głosie. Jego oczy pociemniały na tę wiadomość, intensyfikując jeszcze bardziej bicie jej serca. Podszedł jeszcze bliżej, aż dzieliły go od niej zaledwie centymetry. Mogła poczuć ciepło jego ciała, i mrowienie swych zakończeń nerwowych. Był wysoki, o wiele szerszy od niej. W jednej chwili poczuła się zagrożona i bezpieczna. Targały nią skrajne emocje, uniemożliwiające ruch, zniechęcając do niego. Krew buzowała w jej żyłach, gdy próbowała nadać sens potężnym uczuciom przebiegającym przez jej ciało i umysł. Dwa lata o nim myślała, walcząc z pokusą, jaką demonstrował i żarem, jakim był natchniony. „Jestem tu zawsze, aby cię powitać, Tess.” Uśmiechnął się, tak powolnie i dziwnie, że mięśnie jej brzucha się napięły. „Ale muszę przyznać, że byłem bardziej niż chętny po wczorajszej rozmowie z tobą.” Jej twarz zapłonęła. Echami jej jęków, jej walki o oddech, kiedy orgazm szemrał w jej umyśle. Głos Cole’a, gardłowy i głęboki, zachęcający ją, szorstki od jego własnego podniecenia, potem jej własny orgazm. Tess przełknęła ciężko, gdy przygryzła wargi w nerwowym niezdecydowaniu. Czy powinna wyjść mu naprzeciw? Czy może uciec? „Pies na baby” mruknęła, bardziej zła na siebie niż na niego. Zaśmiał się i wyciągnął rękę, aby dotknąć odsłoniętego ciała na jej szyi. „Ostra, jak zawsze.” Powiedział z nutą rozbawienia, podczas gdy jego oczy ściemniały. „Czy byłabyś tak samo gorąca w łóżku, Tess?” 3
Organizacja, której członkowie objeżdżają okolicę, witając nowo przybyłych mieszkańców, oferując drobne prezenty i udzielając informacji lokalnej 20
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Jakbym miała ci odpowiedzieć!” odburknęła. Walczyła, aby nie nachylić się do niego, aby wdychać korzenny zapach podniecenia, definiujący mężczyznę. „Hmm, może mogłabyś mi pokazać?” zasugerował, pobudzony, swoim jedwabiście gładkim głosem. Tess zadrżała na niski uwodzicielski ton jego głosu. Przeszedł przez jej ciało, napinając jej cipkę, czyniąc jej biust nabrzmiałym, pozostawiając sutki w oczekiwaniu. Całe jej ciało zapłonęło, zawrzało. Oddech uwiązł w gardle. Jego ręka przeniosła się, grzbietami palców kreśląc płomień aż do pagórków jej pełnych piersi. Spojrzał w jej oczy, jego własne były senne, a powieki ciężkie. „Moja” wyszeptał. Jej oczy rozszerzyły się na zaborczy ton jego głosu. „Nie sądzę.” Chciała skrzywić się, jak na dźwięk zgrzytu, jej głos był szorstki. „Nie należę do żadnego mężczyzny, Cole. A już najmniej do ciebie.” Więc dlaczego jej ciało wrzeszczało w zaprzeczeniu? Mogła poczuć, jak nagie wargi jej cipki nawilżają się, jak jej ciało przygotowuje się do oddania w jego posiadanie. Skóra zaczęła mrowieć, usta zwilgotniały na myśl o jego pocałunku. „Cała moja” warknął, gdy jeden odpięty guzik wylądował na jej pełnych piersiach. „Wiedziałaś, że nie było sposobu, bym trzymał się z dala po usłyszeniu twego orgazmu na dźwięk mojego głosu. Wiedziałaś, że nie pozwolę ci odejść.” Wzruszyła ramionami, walcząc o zimną krew, o niezależność, które wydawały się bardziej wpojone niż potrzebne w tej chwili. „Nie masz wyboru, musisz dać mi odejść” poinformowała go, czując przebiegające przez nią ukłucie niepokoju na widok intensywności jego spojrzenia. Jego palce pogładziły zaokrąglone łuki jej piersi, wyraz jego twarzy był zamyślony, gdy wpatrywał się w nią z góry. 21
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Dlaczego ze mną walczysz, Tess?” zapytał nagle łagodnie. „Przez dwa lata zrobiłem wszystko, aby cię przywiązać i abyś przyznała, że mnie pragniesz. I wiem, że tak jest. Więc dlaczego z tym walczysz?” „Może chcę być skrępowana i zmuszona do przyznania tego” powiedziała nonszalancko, ignorując wybuch podniecenia w jej pochwie na samą myśl. Słyszała plotki, znała od lat masę oskarżeń jej matki w stosunku do szwagra ojca. „Tak, Cole, ja związana, czekająca na ciebie i jednego z twoich najlepszych kumpli. Hej kochany, tutaj możliwości są nieograniczone.” Jej usta były zmorą jej istnienia. Mentalnie przewróciła oczami na to gwałtowne szydercze oświadczenie. „Mój najlepszy kumpel, co?” przechylił głowę, obserwując ją z lekkim uśmiechem. „Im więcej, tym weselej.” Odsunęła się od niego, odmawiając sobie dotyku, którego pragnęła ponad wszystko. „Wiesz, jak to jest. Dziewczyna musi spróbować w życiu różnych rodzajów pobudzenia. Może też iść na całość.” Miała zamiar odciąć sobie język. W tym momencie Tess czuła się bardziej opętana niż przy zdrowych zmysłach. Kuszenie Cole’a, naciskanie na niego, nigdy nie było dobrym pomysłem. Wiedziała to z własnego doświadczenia. Jednak wydawało jej się, że wie, jak to zrobić trochę inaczej. „Tess, uważaj o czym marzysz.” Otwarcie się z niej śmiał. „Czy kiedykolwiek miałaś dwóch mężczyzn naraz, kochanie?” Pieszczota, wypowiedziana delikatnie tym mrocznym szelmowskim głosem sprawiła, że jej puls przyspieszył bardziej niż wcześniej. „Czy to ważne?” odwróciła się do niego, demoniczne chochliki nakłaniały ją do droczenia się, do kuszenia w rewanżu. Błysnęła na niego spojrzeniem spod rzęs, zaczepiając o jego biodra, tłumiąc jęk na rozmiar erekcji pod jego dżinsami. Cholera, mógł rozsadzić zamek w każdej chwili. „Bez znaczenia.” Skrzyżował ręce na piersi. „Mogę ci dać cokolwiek zechcesz, cukiereczku. Jeśli naprawdę tego chcesz. Jestem elastyczny.” 22
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender ******** Cole poczuł, że jego penis pulsuje. Niech ją szlag, wiedział, że nie miała pojęcia jak daleko naprawdę go popychała. Mógł dojrzeć podniecenie w jej oczach, przebłysk seksualnego żaru, determinacji. Czy myślała sobie, że może go wyłączyć, dając mu carte blanche4 do zrobienia czegoś gorszego? Nie zdawała sobie sprawy, jak go pobudziła seksualnie. Myśl o związaniu jej, zmuszeniu do wyznania potrzeb swego ciała, lub jego potrzeb, to było niemal ponad to, co jego opanowanie mogło znieść. Myśl o wprowadzeniu jej w przyjemność ménage a trois5 oraz echo krzyków jej rozkoszy w swoich uszach sprawiły, że jego kogut stał się tak twardy, że był to aż fizyczny ból. Chciał, by Tess poznała każdy rodzaj dotyku, aby spróbowała każdego rodzaju seksualnego doznania, jaki tylko była w stanie sobie wyobrazić. Chciał jej napalonej, mokrej, błagającej o jego koguta. Chciał, by przyznała się do swoich potrzeb, tak jak w końcu on przyznał się do swoich. Chciał Tess, teraz, jutro, zawsze. Jednakże mógł ją dostać tylko w sposób, w jaki będzie chciała mu się oddać. Cole obserwował rumieniec, który natychmiast oblał jej policzki, błysk zainteresowania w jej oczach. Uważała, że to gra, seksualna riposta, którą później z łatwością można zignorować. Ale nie zmieniało to faktu, że były to jej własne myśli, a nie chwilowe widzimisię. Mógł to zauważyć poprzez falowanie jej piersi, ich nabrzmiałe łuki i twarde punkty jej sutków. Były niemal tak twarde, jak jego kogut. Nie mogła wiedzieć, pomyślał z nutą rozbawienia, jak bardzo chciałby robić z nią te rzeczy. Opanował go niewiarygodnie wysoki poziom dominacji. Zaznajomienie jej z byciem związaną, drażnioną, dręczoną, albo umieszczoną między jego ciałem a ciałem Jesse’go—” Musiał siłą stłumić swe żądze. Nie, żeby dzielenie się nią było łatwe, albo miało mieć często miejsce, ale była w tym szczególna rozkosz, której próżno by szukać w jakimkolwiek innym akcie seksualnym. Myśl o całkowitej kontroli nad jej ciałem, jej pragnieniami i żądzami, była afrodyzjakiem, niemal niemożliwym do oparcia mu się.
4 5
Swobodę działania, wolną rękę Trójkąt miłosny, seksualny 23
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Tess, nie powinnaś mnie prowokować” ostrzegł ją uważnie. „Nie zdajesz sobie sprawy o co prosisz, kochanie.” Czuł się zobowiązany dać jej jedną szansę, jedyną szansę, do uciszenia jego szalejących pragnień. Nie wiedziała, nie mogła wiedzieć, jak istotną częścią niego jest seksualność. Seksualność i mroczne pragnienie, które był skłonny dla niej stłumić. Ale jej zuchwałe oświadczenie, że mogłaby to wszystko udźwignąć, to było więcej niż mógł znieść. „A może zdaję sobie sprawę.” Kochał ten brak tchu w jej głosie, na krawędzi strachu i pożądania, oszałamiająca kombinacja. „Pieprzyłbym twój tyłeczek, Tess” warknął, napierając na nią raz jeszcze. „Czy tego właśnie chcesz? Mojego kumpla, zatopionego w twojej wąskiej szparce, podczas gdy ja posuwałbym twoją tylną dziurkę. Krzyczałabyś, kochanie.” To wyobrażenie tak bardzo go rozpaliło, że nie mógł już tego wytrzymać. „Hmm…” wydęła swoje różowe usta w pogardliwym grymasie refleksji. „Brzmi ciekawie, Cole. Ale wiesz, nie mogę pozwolić byle komu na takie przywileje.” Westchnęła z żalem. „Przykro mi, kochanie, ale wygląda na to, że nie masz szczęścia.” Och, jakże była w tarapatach. Cole utrzymywał swój lekko rozbawiony wyraz twarzy, pozwalając jego słodkiej Tess wykopać swój własny grób. „A co musi mieć mężczyzna, który będzie miał to szczęście?” spytał, gdy z premedytacją manewrował nią na ścianę, dociskając ją do niej, nie zmuszając, lecz przytrzymując i ogrzewając ją. Przez chwilę, ujmująca słabość błysnęła w jej oczach. Jego serce zmiękło na to, co w nich wyczytał. Mix nadziei i potrzeby, iskierka niepewności. „Coś, czego ty nie masz.” Zdziwił się, słysząc żal w jej głosie. „I co to miałoby być, kochanie?” Chciał przyciągnąć ją do swej piersi, tulić ją, zapewnić, że wszystko, czego potrzebuje, wszystko, czego pragnie leżało tylko w jej gestii. Odsunęła się od niego, jej instynkt samozachowawczy przejął kontrolę, przebłysk cierpienia w jej oczach przesłonił chęć do gierek, kokieterii i kuszenia. 24
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Serce, Cole. To serce” podsumowała. „A ja naprawdę nie sądzę, że masz jakiekolwiek.” ******** Tess odeszła pospiesznie, spowita przez gniew. To niewiele pohamowało pragnienie czy też wrzący kocioł emocji, który groził zalaniem jej. Cholera. Cholera x2. Nie mogła go kochać. Nie mogła potrzebować jego miłości. Dwa lata sparingów6, walki z jego zalotami i gorącymi spojrzeniami nie mogły tego spowodować. Poczuła, że jej ciało drży, a łzy ściskają jej klatkę piersiową. Kochanie Cole’a nie miało przyszłości. Nie miała szans wobec wyrafinowanych doświadczonych kobiet, z którymi często spał. Widziała je, nienawidziła ich. Nie mogła znieść świadomości, że brał je do swego łóżka, sprawiał, że krzyczały na sam jego dotyk. Z pewnością go nie kochała. Ale Tess miała bardzo złe przeczucie, że jednak tak.
6
Walka treningowa lub kontrola w celu sprawdzenia formy; spotkanie towarzyskie mające charakter szkoleniowy. 25
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ PIĄTY
Tess obudziła się sporo później, z poczuciem bycia obserwowaną, analizowaną, przedzierając się przez erotyczny sen o Cole’u droczącym się z nią, kuszącym pocałunkiem, który nigdy nie nadszedł. Na granicy krzyku domagającego się tego, czyjaś obecność w jej pokoju zaczęła być odczuwalna. Zamrugała, otwierając oczy, marszcząc brwi w delikatnym świetle świecy, ustawionej na małym stoliku w kształcie półksiężyca, przy jej łóżku. Odwróciła głowę, jej serce zaczęło galopować. Cole siedział na brzegu łóżka, obserwując ją, jego niebieskie oczy były zwężone, muskularna klatka piersiowa naga, z wyjątkiem delikatnie pokrywających ją czarnych włosków, kierujących się w dół brzucha i znikających w— Jej oczy się rozszerzyły, a potem odnalazły jego własne. Był nagi. Słodki Jezu, był goły i świetnie się bawił, widząc jej przerażenie. Gruby i długi, z purpurową główką, obficie pokryty żyłkami. Tess stała się nagle bardziej niż świadoma swojej nagości pod ciężką kołdrą. Gdy kładła się do łóżka, w ogóle o tym nie pomyślała. Teraz mogła poczuć swoje nabrzmiewające piersi i twardniejące sutki. Między nogami poczuła powolną piekącą wilgoć swojego rozgorączkowanego ciała. Poczuła też coś jeszcze. Jej ramiona przywiązane były do wygiętego zagłówka, rozciągnięte, tak samo, jak nogi; taka mała zabawa w pętanie. Skurwysyn, związał ją w jej łóżku jak jakąś cholerną dziewiczą ofiarę. „Coś ty zrobił?” całkiem pozbyła się sennego głosu, podczas gdy on siedział nieruchomo, przyglądając się jej tymi szelmowskimi, przepełnionymi zmysłowością oczami. „Rozwiąż mnie, Cole. Co ty tu robisz?” „Lekcja pierwsza” odpowiedział swoim łagodnym głosem, uśmiechając się szeroko i seksownie. „Gotowa?” „Lekcja?” pokręciła głową, jej głos kipiał gniewem. Jak ten skurwiel śmiał ją związać? „O czym ty, do cholery, mówisz, Cole?”
26
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Podniósł rękę. Tess myślała, że chce jej dotknąć, chwycić ją, zamiast tego, te długie palce owinęły się po prostu wokół jego koguta, pieszcząc go. Przełknęła mocno, jej usta zwilgotniały, cierpiąc z potrzeby posmakowania tej wypukłej główki. Rozważyłaby nawet poddanie się temu impulsowi, gdyby tylko była w stanie się poruszyć. „Twoja pierwsza lekcja bycia moją kobietą, Tess” powiedział opanowanym, stanowczym tonem. „Mówiłem ci, że jestem zmęczony czekaniem na ciebie. Dziś w nocy rozpoczyna się twoja pierwsza lekcja.” Tess przewróciła oczami, gdy wypuszczała powietrze z irytacją. „Czy ty jesteś jakimś skrytym psychopatą czy czymś w tym stylu, Cole?” odparowała. „Czy ty w ogóle wiesz, co mówisz? W tej chwili masz mnie puścić i przestać się tak zachowywać. Cholera, jeśli chciałeś się pieprzyć, trzeba było po prostu powiedzieć.” Uśmiechnął się do niej. Drań tylko się wyszczerzył, w tym swoim powolnym szelmowskim stylu. „Ale, Tess, ja nie chcę się po prostu pieprzyć” odpowiedział z rozbawieniem. „Chcę żebyś wiedziała, kto kontroluje twoje ciało, twoje żądze. Chcę, byś poznała całą drogę do swej duszy, wiedziała, kto jest właścicielem tej ślicznej cipki, tego ponętnego małego tyłeczka i gorących ust. Chcę, żebyś przyznała, że są moje, do mojego wyłącznego pieprzenia, w jakikolwiek sposób zechcę.” Cholera. Wiedziała, że był amatorem BDSM7, ale gwałt? „Cole” walczyła, by utrzymać racjonalny ton głosu. „To nie jest sposób na zdobycie kobiety, kochanie. Naprawdę. Wiesz, kwiaty, zaloty, to jest droga do serca kobiety.” „Doprawdy?” otwarcie się z niej śmiał. „Wysłałem ci kwiaty, kochanie—” Jej oczy się rozszerzyły. „O tak, z bilecikiem informującym, jaki rozmiar korka analnego powinnam kupić, żebyś mógł pieprzyć mój tyłek” odparowała, szarpiąc za liny krępujące jej kostki. „Wielce romantyczne, Cole.” 7
http://pl.wikipedia.org/wiki/BDSM ;-P 27
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Przypomniała sobie poczucie grozy, wstydliwe podniecenie, kiedy czytała tamten liścik. Kwiaty wyrzuciła do kosza, ale bilecik zachowała. Dlaczego, nie była pewna. Wzruszył lekko ramionami. „Praktyczne” odpowiedział. „Chciałem, żebyś była przygotowana. Ale skoro nie chciałaś tego zrobić samodzielnie, będziesz musiała zaakceptować ból.” Ból? Nie. Żadnego bólu. „Posłuchaj, Cole” ostrzegła go sensownie. „Ojciec będzie na ciebie naprawdę wkurwiony. I wiesz, że powiem—” „Pierwsze, co zrobiłem, to poprosiłem o pozwolenie twojego ojca” odpowiedział jej delikatnie, z cierpliwością wypisaną na twarzy. „Jak myślisz, dlaczego twoja matka w końcu zostawiła twego ojca? Nie zaaprobowała tego, kim był i czego potrzebował. Nie popełnię z tobą tego błędu. Będziesz znała, i zaakceptujesz w duszy, swoje potrzeby, jak również moje własne. Nie uciekniesz ode mnie. Twój ojciec to rozumie i daje mi czas, bym pomógł to zrozumieć tobie.” Tess wpatrywała się w Cole’a, furia wezbrała wewnątrz niej, gdy szarpała ramionami za krępujące ją liny. Niech go szlag, nie były ciasne, ale nie było szans, by mogła zetrzeć mu tę wyższość z twarzy. „Kłamiesz” oskarżyła go. „Ojciec nigdy nie pozwoliłby ci mnie skrzywdzić.” „Zapytaj go rano” leniwie wzruszył ramionami. „Do tego czasu będziesz już wolna.” Wypełniło ją poczucie bezsilności. Niech go cholera, myślał, że ma te wszystkie przeklęte odpowiedzi i wszystkie przeklęte plany. Ale ona nie była zabawką w jego rękach i udowodni mu to. „Będziesz za to siedział” obiecała mu. „Przysięgam, nawet jeśli to ostatnie, co zrobię, dopilnuję, żeby cię zamknęli.” Milczał przez dłuższą chwilę, jego oczy lśniły z pożądania, z chłodnej wiedzy. „Nie robiłbym tego na twoim miejscu. I myślę, że gdy nadejdzie dzień, być może zmienisz swoje zdanie.”
28
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Tess oddychała ciężko, patrząc na niego z poczuciem strachu, i nienawidząc pożądania, jakie to wszystko w niej wyzwalało. „O czym ty mówisz?” odburknęła. Jego dłoń przestała leniwie głaskać koguta i przeniosła się na jej brzuch. Jej mięśnie mimowolne się zacisnęły na ciepło i szorstkość jego ciała. „Dzisiejszej nocy dam ci posmakować tego, co nadchodzi” obiecał. „Dowiesz się, kto jest twoim panem, Tess, powolutku. Krok po kroku. Nic zbyt ostrego, kochanie, obiecuję.” Tess zadrżała. Nie brzmiał okrutnie, lecz zdecydowanie. Jego głos był miękki, niezmiernie delikatny, ale przepełniony celem. Mógł ją mieć w tej chwili i to na własnych warunkach. „To nie jest to, czego chcę, Cole” powiedziała, walcząc o oddech, o poczucie kontroli. Jego dłoń gładziła leniwie jej brzuch, jego oczy śledziły każdy ruch, palce zakradły się między jej uda, aż jeden z nich przedarł się przez gęsty śliski krem, czym udowodnił fałszywość jej słów. Zadrżała, tłumiąc jęk rozkoszy, gdy długi gruby palec zatapiał się w jej pochwie. „Nie jest?” wyszeptał. „Myślę, że kłamiesz, Tess. Nie powinnaś mnie okłamywać, kochanie.” Zanim zorientowała się, co nadchodzi, odsunął rękę i otwartą dłonią wymierzył ostrego klapsa jej nagiej cipce. Tess szarpnęła się z podniecenia. „Ty skurwysynu” wykrzyczała, szamocząc się w więzach i ignorując chłostę rozkoszy, czyniącą jej łechtaczkę nabrzmiałą. „Skopię ci dupę, jak tylko się stąd wydostanę.” Cole uśmiechnął się, przesunął na jej stronę i ustawił między jej rozsuniętymi udami. „Puść mnie, ty draniu!” krzyknęła, starając się lekceważyć haniebną przyjemność i oczekiwanie wewnątrz niej. „Niegrzeczna Tess” wyszeptał, jego dłoń gładziła jej cipkę, ślizgając się po wilgoci, pokrywającej gęsto i obficie te wargi. „Jesteś ciasna, Tess. Jak długo nie miałaś kochanka?”
29
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Pocałuj mnie w dupę!” zawołała, a potem szarpnęła w zaskoczeniu, gdy położył dłoń na jej cipce. Walczyła z więzami, przerażona szokującymi wibracjami rozkoszy jej łechtaczki, pulsującej w ferworze ciosów. „Przeklinam cię!” Jej ciało wygięło się w łuk, gdy jego palec wsunął się do jej pochwy po raz kolejny. To było powolne porażenie, twardy palec rozdzielał jej mięśnie, powodując drżenie ciała w ekstazie. Walczyła z potrzebą skomlenia, błagania o powolną penetrację. „Jak długo, Tess, nie miałaś kochanka?” spytał ją ponownie. Tess zdała sobie sprawę, że dyszy w afekcie, gotowa na orgazm. Boże, gdyby tylko pozwolił jej odejść. „Nienawidzę cię” warknęła. Jego palec zatrzymał się. W połowie drogi do jej wnętrza, gdy jej mięśnie zaciskały się desperacko, on się zatrzymał. „Nie jesteś miła, Tess” szepnął. „Mógłbym cię tu zostawić związaną, napaloną i cierpiącą z potrzeby, albo mogę dać ci to, czego potrzebujesz, wreszcie. A teraz, odpowiedz na pytanie. Jak długo?” Groźba była jasna. Jego palec tkwił wciąż w jej wnętrzu, gdy patrzył na nią z surowym wyrazem twarzy, choć jego oczy zachowały leniwy, łagodny nastrój. Kontrast był niemal przerażający. „Cztery lata. Zadowolony— O Boże!” jej plecy się wycięły, głowę wciskała w poduszki, gdy jego palec powrócił do płynnego, potężnego zanurzenia. Tess drżała, jej orgazm był tak blisko, że czuła pulsującą desperację. „Cholera, jesteś ciasna, Tess” opuszkami gładził wrażliwe głębie, podczas gdy ona wiła się spętana. „Tak ciasna, jak dziewica. Założę się, że twój tyłeczek jest jeszcze węższy.” Tess zastygła, zaczęła się trząść, widząc pożądanie, podniecenie napełniające oblicze Cole’a. Jego kogut był wielki, gruby i długi, i wiedziała, że rozciągałby jej cipkę, aż krzyczałaby z ulgi. Ale jej tyłek? Mowy nie ma. Wyraz twarzy Cole’a mówił, że zorientował się w tym dokładnie.
30
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ SZÓSTY
„Cole, bądźmy rozsądni” Tess sapała, gdy jej cipka zaciskała się wokół palca ulokowanego w jej wnętrzu, drżała od głębokich, łagodnych ciosów wymierzanych przez jego opuszki. „Twój penis się tam nie zmieści. Nie próbuj mnie straszyć.” Ale miała przeczucie, że nie są to czcze pogróżki. Uśmiechnął się. Doskonale wiedziała, by mu nie ufać. Wykrzywił powolnie usta, ukazując zmarszczki w kącikach oczu. Uważnie ją obserwując, wysunął palec z przemokniętych, rozpalonych głębi i przesunął w dół. Tess spojrzała na niego ostrożnie, jak dzikie zwierzę, podczas gdy on oparł swoją głowę na ramieniu i obserwował ją przez zwężone oczy. Wtedy przeniósł spojrzenie na jej uda, a ona podążyła wzrokiem za jego dłonią. „Nie—” zawołała bezradnie, gdy podniósł rękę. Szarpnęła się. Ruszył głową, zamykając usta na jej twardym sterczącym sutku chwilę przed tym, jak wymierzył kolejny ostry cios ustom jej cipki. Krzyknęła, rozkosz i ból wydobyły bezradny dźwięk chaotycznego pragnienia z jej gardła, podczas gdy ciało wygięło się i szarpnęło przeciwko niemu. Jego język drażnił jej sutek, ssąc ją, a kolejne uderzenie w cipkę wymierzone zostało w miejsce osłaniające nabrzmiałą łechtaczkę. Jej wołanie stało się głośniejsze, jej ciało szarpało się, wyginało i walczyło zarówno z bólem, jak i rozkoszą, a ona zmagała się z próbą ich rozdzielenia. Była napalona, jej głowa miotała się od zagmatwanego trzęsawiska doznań. Chciała błagać o więcej, błagać o litość. Poraził ją kolejny cios, wymierzył go kierując dłoń z łechtaczki do pochwy, szczypiąc przy tym jej sutek zębami. Piekący ból, ostry i niepohamowany, pulsował w jej cipce, gdy krzyczała z nadchodzącego orgazmu.
31
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Proszę” błagała, rzucając głową o poduszkę, gdy poczuła, że on znowu podnosi rękę. „Proszę, Cole—” Zdławiony krzyk wyrwał się z jej gardła, gdy trafił ją najmocniejszy cios, uderzając z siłą i żarem, sprawiając, że jej cipka zapłonęła, i osiągnęła orgazm wbrew swojej woli. Dreszcz przeszył jej ciało, gdy jego dłoń pocierała jej cipkę, napierając wystarczająco, by doszła. Potem jego usta z jękiem pokryły jej, jego język przeszywał ją zachłannie i wygłodniale. Tess walczyła, by się zbliżyć, ramiona i nogi protestowały przeciw uwięzieniu, gdy oddała pocałunek z równą żarliwością, ich usta się splątały, jej ochrypłe jęki wydobyły się z gardła, gdy poczuła pulsowanie cipki, jej pochwa pragnęła więcej. Tess zadrżała na wibrujące natężenie orgazmu, jakaś odległa część niej była wstrząśnięta, zdziwiona, że mogła reagować w taki sposób. Płomienne mrowienie doznania opływało jej ciało, liznęło jej łono, pozostawiając ją żądną, nienasyconą. Jej cipka była pusta, dręczący ból pobudzenia dopadł ją ponownie. To wszystko nie wystarczyło. Potrzebowała więcej. O wiele więcej. „Potrzebujesz więcej, Tess?” warknął, wycofując się i wpatrując w nią z góry. Jego oczy nie były już cierpliwe, były rozochocone i nienasycone, bacznie ją obserwowały. „Więcej. Proszę, Cole. Potrzebuję cię” jęknęła, patrząc w górę na niego, gdy jej ciało poruszyło się niespokojnie, potrzebując go, pragnąc by jego kogut pozbawił ją tchu, tak silne było jej podniecenie. Przysunął się z powrotem, jego ręka krążyła między jej udami, a z gardła wydobył się drapieżny jęk, gdy poczuł grubą warstwę kremu, pokrywającego jej ciało. „Twoja cipka jest taka gorąca, Tess” ton jego głosu brzmiał, jakby przechodził przez mękę. „Tak gorąca i słodka, że mógłbym cię teraz pożreć.” „Tak” obróciła się do niego, potrzebując jego dotyku, pieprzenia, by ulżył tej dyszącej jamie rozkosznej potrzeby, która pulsowała wewnątrz niej. „Jeszcze nie” odmówił sprawiając, że zaskomlała. „Jeszcze nie teraz, kochanie. Ale już wkrótce. Naprawdę niedługo.” 32
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Patrzyła jak, idąc na kolanach, przysuwał się do niej, opierając następnie o poduszki między jej ramionami a głową. „Wiesz, czego chcę, Tess” powiedział szorstkim głosem, jego kogut zmierzał do jej ust. „Otwórz usta, kochanie i daj mi to, czego pragnę.” Cokolwiek. Cokolwiek, by przekonać go do złagodzenia bólu, który tętnił wyraźnie w jej brzuchu. Otworzyła usta i jęknęła, gdy gruba główka przedarła się przez nie, rozciągając je szerzej. Był ogromny, tak długi i gruby, że chciała płakać ze strachu, krzyczeć na niego, by się pospieszył i zaczął ją posuwać. „O tak, te gorące małe usteczka” wyjęczał, owijając palce wokół rękojeści, gdy penetrował jej usta, zatrzymując się tylko wtedy, gdy jej oczy rozszerzały się ze strachu przed zadławieniem. „Rozluźnij gardło, Tess” nalegał. „Tylko o mały cal, kochanie. Jeden mały cal dla mnie, a pokażę ci, jak bardzo mogę cię uszczęśliwić.” Z jej cipki wyrwała się odpowiedź. Tak, bierz więcej, suko. Weź wszystko tak, żeby mógł mnie pieprzyć. Drapieżna istota, jaką była jej cipka, zażądała posłuszeństwa tak zachłannie, jak robił to Cole. Oddychając przez nos, wpatrując się w niego, powoli rozluźniła mięśnie gardła i poczuła stopniowe natarcie, ostatni cal, którego przyjęcia od niej wymagał. Jego dłoń zacisnęła się na kogucie, palcem pocierał jej usta, jakby kreślił granicę, ale to wciąż było coś więcej. Wycofał się z powrotem, gdy Tess ssała grubą długość, zwilżając językiem, drażniąc spód jego fiuta, a gdy już prawie uwolnił go z jej ust, obciągając żarłocznie już tylko główkę, i kochając to. Wtedy znowu rozpoczął penetrację. Powolnie wymierzonymi pchnięciami zatonął w głębi, którą wyznaczył, wyraz jego twarzy był napięty z ekstremalnej rozkoszy, podczas gdy ona zmagała się z pieszczotami ostrza, które próbowało ją udusić. Pozwoliła gardłu wykonać połykający ruch, próbny ruch, by sprawdzić swoje umiejętności. Cole jęknął, jego fiut szarpnął się w jej ustach, gdy wycofał i wepchnął go z powrotem. Powtórzyła ruch, obserwując jego twarz, nie tracąc z zasięgu wzroku jej wyrazu, gdy zaczął pieprzyć jej usta. Był zdyszany, miał zaciśnięte zęby i mocno napięte mięśnie brzucha.
33
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Tak, połykaj” warknął, gdy powtórzyła ruch. „Połykaj, kochanie. Pokaż mi, jak bardzo pragniesz mojego fiuta.” Mocno rżnął jej usta, a one rozciągały się tak szeroko, że poczuła obtarcia, ale Tess uwielbiała to, ubóstwiała obserwować podniecenie, niezwykłą żądzę, jaka odbijała się na jego twarzy za każdym razem, gdy jej gardło pieściło główkę jego fiuta. Jego biodra wierzgały przed nią, wydał dudniący pomruk, gdy pieprzył jej usta, wpychając swego koguta tak głęboko, jak tylko mógł, jęcząc, gdy ciało bardziej się naprężyło. „Tak. Dochodzę, Tess. Zaraz spuszczę się do twoich gorących małych usteczek, tak jak to zrobię do tego ciasnego małego tyłeczka. Przyjmij to, kochanie, weź mojego koguta.” Wbił się, ona przełknęła, szarpnął biodrami, a potem Tess poczuła pierwszy ostry strumień spermy wystrzelony w jej gardło. A po nim jeszcze więcej. Niewiarygodnie silne uderzenie kremowej spermy trysnęło w dół jej gardła, gdy krzyknął tuż nad nią. Tess była zachwycona, drżąc w oczekiwaniu, gdy poczuła jego koguta, wciąż twardego, wydostającego się z jej ust. Zerżnie ją teraz. Z pewnością, ją zerżnie. „Jesteś taka piękna, Tess” wyszeptał, wysuwając się z niej i wpatrując w nią z góry, jego oczy ponownie stały się łagodne. „Tak cholernie gorąca i piękna, doprowadzasz mnie do szaleństwa.” „To dobrze” jęknęła. „Pieprz mnie, Cole. Proszę.” Uśmiechnął się, a jej oczy się rozszerzyły, gdy pokręcił głową. „Co?” oburzyła się z niedowierzaniem. „Niech cię cholera, Cole, nie możesz mnie tak zostawić.” „Czy ja powiedziałem, że cię opuszczam?” zapytał, unosząc brwi. „Nie, Tess, będę tutaj z tobą, całą noc, co noc. Ale nie jesteś jeszcze gotowa, by cię zerżnąć.” „Przysięgam, że jestem” nalegała. „Naprawdę jestem, Cole.” Gdyby była jeszcze choć trochę bardziej, stanęłaby w płomieniach. Zaśmiał się cicho, choć wydawał się napięty. „Jeszcze nie teraz, Tess” wyszeptał. „Ale wkrótce.” 34
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Przeszedł przez pokój i wtedy Tess zauważyła małą tackę położoną na narzucie, osłaniającej jej komodę. Podniósł ją i, kiedy się odwrócił, oczy Tess rozszerzyły się ze strachu. Na srebrnej tacy leżało kilka seksualnych pomocy, a także duża tubka oliwki. Tym, co przestraszyło ją najbardziej, był gruby korek analny osadzony na szerokiej podstawie. Tess zadrżała na ten widok, potrząsając głową ze strachu, gdy Cole zaczął się zbliżać. Gdyby tylko była wystarczająco przerażona, pomyślała w duchu. Boże pomóż, jej cipka płonęła, ciało stało się tak wrażliwe, że lekka bryza mogłaby doprowadzić ją do spełnienia. A widząc te zabawki, gruby korek i duży dildo, drżała nie tylko ze strachu, lecz także z podniecenia. Postawił tacę na jej nocnym stoliku, potem usiadł na łóżku, wpatrując się w niego. „Jeśli nie będziesz pobudzona, potrzebując mnie i tego, co mogę ci ofiarować, wtedy odejdę” powiedział tak delikatnym głosem, że musiała się wysilić, by to usłyszeć. „Ale będę naciskał, Tess, zobaczysz czego chcesz i co sama możesz otrzymać. Nie tylko tej nocy, ale przez cały tydzień. Jesteś moja aż do przyjęcia twojego ojca. Nieważne co, nieważne kiedy, tak długo jak podnieca cię to, co robię.” „A jeśli nie?” spytała ze złością. „Co zrobisz, skrzywdzisz mnie aż nie będę już mogła tego znieść?” Odwrócił się do niej, jego oczy płonęły. „Tylko ja potrafię dać ci to, czego pragniesz, czego potrzebujesz” odparł. „Jesteś tak cholernie gorąca, gdy jesteś zdominowana, że sama nie możesz tego znieść. Myślisz, że tego nie wiem? Czy uważasz, że te pogłoski o moich preferencjach były niepotrzebne? Gdyby cię to nie podnieciło, nie byłabyś tak wilgotna, że zmoczyłaś mi rękę dwa lata temu, gdy złapałem cię w korytarzu. Ty po prostu się boisz. A ja zbyt cholernie cię pragnę, by pozwolić ci dłużej bać się tego, czego oboje potrzebujemy.” „Nie zrobię tego!” ale podniecenie elektryzowało jej ciało, przez każdą komórkę przebiegał dreszcz oczekiwania. „Nie?” warknął. „Wiem o książkach, które twoja matka znalazła w twoim pokoju, gdy wyjechałaś do college’u, Tess. Historie, które przeczytałaś, by zaspokoić swój głód, którego nie byłaś w stanie pojąć.” 35
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Jej twarz zapłonęła. Matka była wściekła z powodu tych nieprzyzwoitych książek, które znalazła w pokoju Tess tamtego roku. Zniewolone, zdominowane przez swoich kochanków. Posłuszne, rozkoszujące się każdym wybuchem zmysłowej rozkoszy, jakiej doświadczają. Tess czuła, jak rumieniec zażenowania oblewa całe jej ciało. „Czy kiedykolwiek pieprzyłaś swój tyłeczek, Tess?” spytał łagodnie, pochylając się ku niej, bacznie ją obserwując. „Tak, jak pieścisz swoją cipkę, walcząc o orgazm, czy kiedykolwiek twój palec zakradł się do tego małego, ciemnego i gorącego korytarza tylko po to, żeby sprawdzić jak to jest?” Zrobiła to. Tess jęknęła z upokorzenia. Ale to nie był jej palec, a raczej zaokrąglony, smukły wibrator, który trzymała w ukryciu. Mroczna fala rozkoszy, która ją ogarnęła, była przerażająca. Równie zły był ostry, szokujący wstrząs orgazmu, który niemal doprowadził ją do rozdzierającego ciało krzyku sprawiając, że jej cipka trysnęła śliską, lepką cieczą. Pamiętny ból penetracji, poniżenie przez gwałtownie ociekającą po niej ciecz, kazały jej nigdy nie próbować czegoś takiego ponownie z wyjątkiem jej palców. Nawet teraz, lata później, myśl o tym jednorazowym postępku była wystarczająca, by zostawić ją napełnioną wstydem. „Czy to bolało, Tess?” oczywiście te szelmowskie oczy dostrzegły na jej skórze rumieniec przyznania się. „Czy może sprawiło, że chciałaś więcej?” „Nie” odparowała, trzęsąc się z nerwów, z pobudzenia. „A ja myślę, że tak było.” Dotknął jej policzka, jego palce pieściły jej ciało, głos był delikatny. „Wydaje mi się, że zostawiłem cię zbyt obolałą, potrzebującą i tak cholernie przestraszoną, byś spróbowała po to sięgnąć. Uważam, Tess, że potrzebujesz mnie tak samo, jak ja potrzebuję ciebie.” „A ja myślę, że jesteś pomylony.” Odparowała, odmawiając mu i zastanawiając się dlaczego, skoro tak cholernie tego potrzebowała. Jego kciuk pogładził jej opuchnięte usta, jego oczy pociemniały, błyszcząc w świetle świecy. „Czyżby?” zapytał miękko. „Sprawdźmy, Tess, jak bardzo jestem szalony.” 36
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ SIÓDMY
Tess patrzyła na Cole’a, starając się uspokoić ciężkie, nierówne oddechy, które wstrząsały jej ciałem. Nie była w stanie złapać odpowiedniej ilości tlenu, ani wyregulować mocnego drżenia swojego galopującego serca. „Jest cienka linia dzieląca przyjemność od bólu” odparł, gdy zdejmował z tacy korek analny i tubkę oliwki. „Jest tak smukły, że jeśli wszystko zrobi się poprawnie, ból zmiesza się z przyjemnością, w mroczny erotyczny sposób.” Skierował się w dolną część łóżka. Rozluźnił więzy krępujące jej stopy, a potem szybko chwycił jej nogi, by nie miała możliwości wykopania go. Ignorując jej szamotanie się i wściekłe przekleństwa, kilka minut później odwrócił całe jej ciało, a liny ponownie utrzymywały jej pozycję, gdy wsuwał kilka poduszek pod jej biodra. „Ty draniu.” Jej głos został stłumiony przez dzikie podniecenie, które przeszyło jej ciało. Teraz jej pośladki wypinały się do niego. Była rozłożona, otwarta na niego, a wybuchy strachu i podniecenia przetaczały się przez jej ciało, wprawiając w przerażenie. „Boże, Tess, jesteś piękna” warknął zza jej pleców, jego głos był szorstki, pełen pożądania. „Twój mały tyłeczek jest tak różowiutki i śliczny. I podoba mi się, jak utrzymujesz swoją cipkę tak śliską, tak miękką, tak gładką. Ale wolałbym zrobić to sam. Od tej chwili, ja się tym zajmę dla ciebie.” Tess zadrżała, krzycząc. Powinna tego nienawidzić. Powinna wrzeszczeć, błagać go, żeby przestał, zamiast tego jej ciało pulsowało z potrzeby i pragnienia, w oczekiwaniu. „Nie powinnaś była tak się ociągać z powrotem, Tess” wyszeptał, całując jeden z jej pełnych pośladków. „Nie powinnaś była zmuszać mnie do czekania na siebie przez tak długi czas, kochanie, bo już nie będę w stanie być tak delikatny, jak mogłem być.” Jej cipka zadrżała na te słowa.
37
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „I będę musiał cię ukarać.” Zakwiliła na to rosnące podniecenie w jego głosie. „Ale zrobiłbym to tak czy inaczej, Tess. Ponieważ muszę zobaczyć ten śliczny tyłeczek cały czerwony i rozpalony od mojej ręki.” „Nie—” Wbrew jej instynktownemu wołaniu, jego ręka opadła na jej okrągły pośladek. Żar rozlał się po jej ciele, a potem krzyknęła, gdy palec zatopił się w jej cipce sekundę później. Wykrzywiła się, wiła przeciwko więzom. „Jesteś taka mokra” jęknął. „Tak ciasna i gorąca, Tess. Ale zanim mój kogut zagłębi się w twojej cipce, będziesz jeszcze bardziej.” Jego ręka uderzyła ponownie, kiedy szeroki palec wycofał się z jej drżącej pochwy. Kiedy gorąco pokryło jej pośladki, palec znów się w niej zatopił. Tess krzyczała ze strachu i z napełniającego ją mrocznego, erotycznego podniecenia. Ciosy nie były okrutne, raczej ostre i palące, powodując silne rozgrzanie jej ciała. „Taka śliczna.” Uderzył ją z drugiej strony, potem jego palec naparł na nią raz jeszcze. Była tak wilgotna, że aż z niej kapało. Przeplatał łagodne pchnięcia ostrymi, by wzdrygała się z oczekiwania. Utrzymywał stan jej rozgrzania, ból rozprzestrzeniał się w jej ciele. Ten ból, którego nienawidziła, a nienawidziła dlatego, że rozkosz, jaką z sobą niósł doprowadzał ją do szaleństwa. Mogła poczuć swoje soki, toczące się z cipki, słyszeć swój krzyk odzwierciedlający potrzeby, których nie chciała nazwać. Do czasu, gdy skończył, jej tyłek był rozpalony, biodra falowały, a cipka pulsowała. Umierała z potrzeby. Jeśli jej szybko nie zerżnie, oszaleje. Płonęła w środku i na zewnątrz, fala ognistego pożądania dręczyła ją, gdy walczyła z niemoralną przyjemnością klapsów. „Twój tyłeczek jest teraz taki śliczny i zaczerwieniony” jęknął. „Cholera, Tess, uwielbiam cię taką, kochanie, cała związana dla mnie, zaczerwieniona, twoja cipka jest rozpalona i ciasna, i tak wilgotna, że moczy moje palce”. Dwa palce zanurzyły się w jej wnętrzu. „Cole—” jej krzyk był ochrypły i rozpaczliwy, kiedy orgazm zachwiał nią na krawędzi dręczącego podniecenia.
38
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Teraz umieszczę ten korek w twoim tyłeczku, Tess” ostrzegł ją, wyciągając palce z jej ciała. „A potem będę cię pieprzył, kochanie. Będę cię pieprzył tak głęboko i mocno, że nigdy więcej mnie nie zostawisz.” Głowa Tess opadła na poduszkę, gdy jego ręka rozdzielała jej pośladki. Wzdrygnęła się, gdy poczuła zimną oliwkę, a potem znowu krzyknęła, gdy jego palec zatonął w całości w jej ciasnej dziurce. Zaszczypało, wysyłając wybuch żaru do jej mięśni, który zmienił jej szamotanie się na parcie. „Oh, Tess, twój tyłeczek jest tak ciasny.” Obrócił palec w jej wnętrzu, rozsmarowując oliwkę, rozciągając mięśnie aż zapiszczała z rozpaczy. „Nie chce się rozciągnąć, Tess. Taka śliczna dziewicza dziurka.” Tak pełna, jak jego palec ją nasycał, czy kiedykolwiek mogła wziąć więcej? Zacisnęła się na nim ze strachu i jęknęła, gdy ból uniesienia sprawił, że jej cipka zatętniła rozochocona. Była niemoralna. Powinna być przerażona, walczyć z nim, zamiast tego jej skomlenia były błaganiami o więcej. Jeszcze kilka razy użył oliwki, podczas gdy Tess walczyła o oddech pośród przyjemności i bólu. Była gotowa krzyczeć, błagać o więcej. Chciała szeptać zakazane słowa. Przygryzła wargę, dyszała i krzyknęła, gdy jego palec w końcu ustąpił. „Tess, chcę żebyś teraz wzięła głęboki oddech” w końcu poinstruował ją, rozpalony. „Rozluźnij się, gdy korek zacznie wchodzić, to złagodzi ból, jeśli to dla ciebie za dużo na początek.” „Katujesz mnie” wykrzyczała, szarpiąc się w więzach. Nie chciała teraz tego. Była zbyt przerażona. Mroczna zmysłowość wokół niej była zbyt intensywna, zbyt przerażająca. „Przestań, Cole. Wypuść mnie!” „Wszystko w porządku, Tess.” Jego dłoń gładziła jej tyłek, a potem chwycił, rozdzielając ją ponownie. „W porządku, kochanie. To normalne, że się boisz. Po prostu rozluźnij się.” „Cole—” Nie wiedziała, czy krzyczy w proteście, czy może z potrzeby, gdy poczuła stożkową główkę grubego korka wciskającego się w jej maleńką dziurkę.
39
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „To zaboli, Tess.” Jego głos był mroczny, podekscytowany. „Będziesz krzyczeć dla mnie i pokochasz to. Wiem, że tak będzie, kochanie.” „O Boże.” Potrząsnęła głową na poduszce, ale nawet w niewielkim stopniu, nie była w stanie pozwolić ciału się rozluźnić. Poczuła, że przyrząd zaczyna penetrować jej ciasną dziurkę. Początkowo, przenikliwe doznanie było łagodne, ale gdy długość i grubość wzrosły, pewny, miarowy ogień wystrzelił w jej ciele. Napięła się, ale Cole nie złagodniał. Zawołała, gdy zapłonęła mocniej, a potem zaczęła błagać pod wpływem bólu w tyłku. Ale nie błagała, by przestał. „To boli” krzyknęła. „O Boże, Cole. Cole, proszę—” Nie ustępował, zamiast tego palce jego drugiej ręki zawędrowały do jej pulsującej cipki. Tam, pogłaskał i pieścił jej łechtaczkę aż zaczęła napierać na jego dłoń, krzycząc, gdy wsuwał korek w głąb jej tyłka. Mogła poczuć swoje rozciągające się mięśnie, protestujące, lecz w końcu ustępujące pod naporem, atakującego je, grubego intruza. Szarpnęła więzy, w złości i gniewie, wijąc się pod smaganiem palącego bólu, i równie palącej rozkoszy. „Niech cię szlag!” Jej głos był ochrypły, wściekły z rosnącej palety doznań galopujących przez jej ciało. Palący żar wtargnięcia, powolny, równomiernie narastający ból skutkujący dręczącą przyjemnością, tak zawładnął jej zmysłami, że poczuła oszołomienie, skąpane w mrocznej, zmysłowej rzeczywistości, gdzie nie istniało nic, poza powolną, równomierną inwazją na jej tyłek i delikatnymi, nazbyt lekkimi pieszczotami jej pulsującej łechtaczki. Długie minuty później szarpnęła się ostro, gdy ostatni cal korka przedarł się przez ciasną dziurkę, pozostawiając wewnątrz niej siedem cali8 twardego grubego dildo. Wiła się, walcząc o oswojenie doznania. Cole wybrał ten moment do ponownego wymierzenia jej klapsa. Tess krzyknęła, jej mięśnie zacisnęły się wokół korka, powodując zgubną postać ekstazy.
8
1 cal = 2,54 cm (czyli 17,78 cm!) Tess! Uciekaj!... Chociaż, może lepiej nie ;p 40
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Teraz, Tess” warknął Cole. „Teraz mogę wylizać tę śliczną cipkę.”
41
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ ÓSMY
Krzyki Tess odbijały się echem w jego głowie, powodując pulsowanie koguta. Cole nie mógł przypomnieć sobie ostatniego razu, gdy był tak nakręcony, tak napalony i gotowy do pieprzenia. Chciał zanurzyć swego koguta tak głęboko, tak ostro w jej ciasną cipkę, jak tylko mógł. Chciał staranować jej wnętrze, opanować brutalnym rżnięciem, tak pożądliwym, aby nigdy już nie pomyślała o opuszczeniu jedynego mężczyzny, który może jej to zapewnić. Ale wiedział, że im dłużej będzie ją utrzymywał na krawędzi rozdzierających, zmysłowych doznań, tym bardziej będzie tego później pożądała. Był niewolnikiem potrzeby bycia jedynym, który potrafi ją zaspokoić. Przeszycie jej tyłka tym korkiem było najbardziej erotyczną, satysfakcjonującą rzeczą, jaką zrobił w swoim życiu. Zastanawiał się, czy była świadoma tego, jak głośno błagała o więcej. Jak wiele razy prosiła go, by wpychał go mocniej do jej wnętrza, by ją posuwał. Wątpił w to. Zdominowane rzadko pamiętały ten pierwszy raz, te pierwsze długie minuty, gdy korek, albo napalony gruby kogut najeżdżał ich tyłki. To było połączenie bólu i przyjemności. Potrzeby, tak szokujące, tak intensywne, ogłuszały umysł do tego stopnia, że zdominowane rzadko pamiętały błaganie o to. „Zerżnij mnie” Tess wciąż prosiła, jej głos był stłumiony i zdesperowany, tak jak jej cipka ociekająca słodkim kremem jej potrzeby. A on ją zerżnie. Niedługo. Podniósł z tacy małe podłużne metalowe urządzenie. Było połączone długim kablem z członem regulacyjnym. Nosiło nazwę Srebrny Pocisk9. Tak mały, że zdawał się niegroźny, ale efekty jego wewnętrznych wibracji wysłałyby Tess na takie wyżyny upojenia, że nie zapomniałaby tego nigdy.
9
Chodzi o wibrator Silver Bullet; podaję link do zdjęcia, aby nie nadwyrężać niczyjej wyobraźni ;) http://blogs.villagevoice.com/runninscared/2008/11/get_off_electio.php 42
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Włożył trzycalowe10 urządzenie w jej cipkę. Zamknął swego koguta w ciasnym uścisku pięści, gdy naparł nim na, umieszczony w pełni w jej tyłku, korek i przesunął go z powrotem w kierunku jej cipki. Ustawił małe urządzenie na maksymalną wibrację dla jej punktu G, a potem wycofał. Przełączył regulator na powolną, delikatną, pieszczącą wibrację, jednak i tak spowodowało to, że zadrżała. Następnie przystąpił do karmienia się z jej cipki. Tonął w niej, tak jak kiedyś obiecał. Delikatnie muskał jej płeć swoim językiem, tak, ·że wierzgała przy jego ustach, błagając o więcej. Jej ciało błyszczało od potu, oddech był chrapliwy, jej krzyki rozpaczliwe, gdy wylizywał ją, pieścił ją. A ona smakowała tak cholernie dobrze, że mógł sobie pomóc tylko zagłębiając język tak głęboko, jak tylko mógł, by wydobyć więcej do swych ust. Cole pożądał jej rozpaczliwie. Wiedział, że jego samokontrola się sypie, a przecież nigdy się tak nie zdarzyło, nigdy wcześniej nie musiał z tym walczyć. Ale musiał ją przygotować, nie mógł dopuścić do wyrządzenia jej krzywdy. Tess była dla niego wszystkim. Jego sercem, jego duszą, jego szczęściem, którego był pewien, że nigdy nie odnajdzie. Balansowała pomiędzy erotycznym bólem a bólem, który mógł nieodwracalnie zaszkodzić jej seksualności, na zawsze. Gdyby nie był ostrożny, bardzo ostrożny, mógłby zniszczyć ich oboje. A on wiedział, że nie mógłby już dłużej funkcjonować bez niej. Tak bardzo wypełniony swoimi własnymi żądzami, pieścił ją delikatnie, oceniał jej wymagania i odpowiednio do nich podkręcał szybkość wibracji. Rzucała się teraz w jego rękach, zbliżając do miejsca, z którego nie było już odwrotu. Niechętnie, odsunął się od jej cieknącej płci, okrążając językiem jej łechtaczkę. Potem odwrócił się, kładąc na plecach i ustawiając tak, by mógł ssać w swych ustach ten nabrzmiały, nabiegły krwią pączek, podczas gdy podkręcał szybkość wibratora. Eksplodowała, jej ciało się napięło. Jej krzyk został stłumiony, dyszała, gdy jej ciało wygięło się w łuk, szarpnęła się, a potem zadrżała, co sygnalizowało początek jej orgazmu. Zacisnął usta na jej łechtaczce, drażniąc ją językiem i z łatwością przytrzymując jej biodra, gdy gorący, gwałtowny podmuch jej wyzwolenia zaczął przebiegać przez jej ciało. ******** 10
7,62 cm 43
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Tess konała. Wiedziała, że umiera i chętnie przyjęła ostry przypływ bolesnej rozkoszy, który rzucił nią na samą krawędź. Jej ciało drżało niekontrolowanie, orgazm ją wypełniał, pompowany przez krew, powodując spazmy jej macicy, targając nią. Mogła poczuć wewnątrz ostre wibracje, usta Cole’a na jej łechtaczce, mieszające się z szalejącym sztormem, którego wiedziała, że nie przetrwa. Przeszył ją ostry dreszcz, przyjemność tak odmienna, że przypuszczała, że ją rozerwie. A w odległej części swego umysłu zastanawiała się, czy kiedykolwiek będzie jeszcze mogła być taka sama. O ile przetrwa. Krzyknęła przeciwko gwałtownemu potokowi, lecz nie mogła go zwalczyć. Poczuła płyny tryskające z jej, targanej spazmami, cipki, i usta Cole’a, przesuwające się, by zlizać je wszystkie, z bezwzględnym męskim jękiem. Jego język przeszył wnętrze jej udręczonej płci, wywołując kolejny ostry dreszcz, kolejny wytrysk płynów, aż wreszcie opadła niedbale w więzach, oszołomiona, pozbawiona siły. Małe wstrząsy wciąż atakowały jej bezwładne ciało. Nieskończone tętno jej spełnienia nie powracało łatwo. Słyszała Cole’a, mocny, brutalny męski jęk rozniósł się po pokoju, gdy jego ciało szarpnęło się przy niej. Czy on doszedł? Czy był w niej, a ona o tym nie wiedziała? Bez znaczenia. Unosiła się na mgiełce rozkoszy tak słaba, tak zdumiona, że nie mogła nawet myśleć, i wcale nie chciała. „Tess?” Głos Cole’a był delikatny, ciepły, gdy poruszył się za nią. „W porządku, kochanie?” Poczuła opadające więzy, jego szorstkie, lecz łagodne dłonie na swej skórze, gdy ją rozwiązał, pomagając wyciągnąć się na łóżku. Leżała omdlała, tak nasycona, że ledwie mogła się poruszyć. Była świadoma, że Cole przesuwa się na łóżku, obok niej, odwracając ją z powrotem na plecy, wyraz jego twarzy, gdy na niego spojrzała, był troskliwy, łagodny. „Śpiąca” wyszeptała. I była. Tak zmęczona, tak emocjonalnie i fizycznie wyczerpana, że ledwie zachowywała świadomość. „Śpij, Tess.” Pocałował delikatnie jej policzek. „Odpoczywaj, kochanie. Jutro zaczniemy znowu.” ********
44
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Cole położył się obok niej, naciągając kołdrę na nich oboje, ignorując puls jego wciąż tętniącego koguta. Szczytował razem z Tess, ale to nie wystarczyło. Potrzebował zatonąć w jej wnętrzu, czuć ją, ciasną i rozpaloną, otaczającą go swym satynowym ciepłem. I wiedział, że walka się nie skończyła. Akceptacja wypełnionej bólem przyjemności stanowiła łatwiejszą część dla Tess. Uległość wobec niego była tą trudniejszą. Poddanie się jego woli, niezależnie o co by ją poprosił, bez względu na zażądaną dla niej seksualną rozkosz, będzie oznaczało walkę. Oczekiwał jej niecierpliwie. Znał Tess lepiej niż ona sama siebie. Słyszał od jej ojca o książkach, które znalazła jej matka, tych, które ją podnieciły. To nie był ból, to była dominacja, poddanie się seksualnym skrajnościom, których pragnęła. Chciała walczyć. Chciała zostać zwyciężona, a on chciał jej to dać. Przyciągnął ją do siebie, rozkoszując się ciepłem jej ciała, jej obecnością. Marzył o tym od dwóch lat. Wiedział, że w tamtym momencie, gdy poznał Tess, skradła część niego, co nie udało się żadnej innej kobiecie. Myśl o tym dręczyła go, niszczyła z pożądania. W ciągu ostatnich miesięcy jeszcze wzrosła. Codziennie żył i oddychał, pragnąc jej. To było jak gorączka, spalająca jego biodra, od której nie mógł się uwolnić. A teraz ją miał. Do nocy walentynkowej, jej finałowej lekcji, jej spełnienia erotycznych snów, będzie wiedziała, kto opanował jej ciało i serce.
45
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
Tess była obolała. Całe jej ciało dygotało, sprzeciwiając się jej czujności. Mięśnie nóg były sztywne i piekły, bolały ją ramiona, a nawet piersi. „Otwórz oczy, Tess. Musimy wyciągnąć korek i potrzebujesz gorącej kąpieli.” Głos Cole’a był stanowczy, nieznoszący żadnej odmowy. Szybko otworzyła oczy, odwróciła głowę w jego stronę, skupiając wzrok na dzikich rysach jego twarzy. „Zostawiłeś we mnie tą rzecz?” rzuciła z niedowierzaniem. Uniósł jedną brew. „Twój tyłeczek jest tak ciasny, Tess. Musi się wcześniej przyzwyczaić do rozciągania, żeby kiedykolwiek był w stanie przyjąć mojego koguta.” Jej serce uderzyło w żebra. „Idź do łazienki, a potem tu wróć. Jeśli sama spróbujesz go wyciągnąć, zwiążę cię z powrotem i zostawię tutaj na resztę dnia.” Zrobiłby to. Widziała jego determinację w ostrych zmarszczkach na jego twarzy. „Najpierw to wyciągnij” powiedziała zamiast tego. Potrząsnął głową. „Rób, co mówię, Tess. Moje potrzeby mają powód, kochanie.” Tess zmarszczyła brwi, ale wiedziała, że nie chce doświadczyć męki związania i szaleństwa z potrzeby. I wiedziała, że on może wzbudzić w niej ten szał. Dręczyłby ją, a potem zostawił, cierpiącą z podniecenia. Nie była gotowa, by podjąć się tego raz jeszcze, nie po ostatniej nocy.
46
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Wstała więc z łóżka, kierując się ostrożnie do łazienki. Po złagodzeniu najpilniejszej potrzeby, umyła zęby, przemyła twarz, po czym wróciła do sypialni. Żołądek zwinął jej się z nerwów, gdy zastanawiała się, w jaki sposób Cole zaplanował kontynuować zmysłowe tortury, rozpoczęte minionej nocy. „Na kolana.” Skinął głową na łóżko, stojąc obok niego, nagi z potężną erekcją, która przypominała oręż. Jego kogut był największy spośród tych, które kiedykolwiek widziała, prawie tak gruby, jak jej nadgarstek, z wypukłą, wybrzuszoną główką, która sprawiała, że robiło jej się mokro w ustach od samego patrzenia. Tess podeszła do łóżka, przyjmując pozycję, której zażądał. Zadrżała, gdy jego dłoń pieściła jej pośladki. Jego palce przesunęły się do przedziałka na jej tyłku, aż chwycił za korek, wyciągając go powoli, delikatnie, uwalniając go z jej tyłka. „Nie ruszaj się” nakazał, zanim jeszcze mogła się poruszyć. „Pod twoją komodą jest parę osobistych rzeczy, które ci kupiłem. Od tej chwili będziesz ich używać, kiedy tylko ci powiem. Zrozumiałaś?” „Tak” szepnęła, czując swoją palącą cipkę, wilgotniejącą, gdy przesuwał dłońmi po jej tyłku. „Nie zamierzam cię teraz pieprzyć, bo szczerze mówiąc, nie sądzę, bym był w stanie utrzymać swojego koguta z daleka od twojego tyłeczka. Ale potrzebuję ulgi, kochanie.” Okrążył łóżko, następnie obrócił ją twarzą do siebie, jego kogut zmierzał do jej ust. Tess oblizała wargi. Rozsunęła je, gdy purpurowa główka podsunęła się pod nie. Usłyszała jego ciężki jęk, gdy zamykała usta na jego kogucie, biorąc go, otwierając swe gardło na ostatni możliwy cal. Jedną ręką chwycił swojego koguta, aby być pewnym, że da jej tyle, ile będzie w stanie przyjąć, drugą wplótł w jej włosy. Poczuł ostre ukłucie bólu, gdy jej usta zacisnęły się na kogucie, jej gardło pracowało nad główką, kiedy zawołał z przyjemności. Tego ranka nie miał ochoty przedłużać swojej rozkoszy. Napierał na jej usta i z powrotem, głębokimi, mocnymi uderzeniami, trzymając ją nieruchomo, jęknął kilka razy z przyjemności, którą mu dawała. Wtedy poczuła, że jego kogut szarpnął, zapulsował, i uderzenie spermy wypełniło jej usta, podczas gdy on krzyknął w spełnieniu.
47
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Cole oddychał ciężko, gdy odsuwał się od niej, jego kogut był wciąż nabrzmiały, wciąż gotowy dla niej, ale on nie zrobił nic więcej. „Weź kąpiel, Tess, zanim zrobię coś, na co oboje nie jesteśmy gotowi. Zejdź na śniadanie, kiedy skończysz.” Tess wstała, obserwując jak walczył o opanowanie. „Czy ojciec jest w domu?” zapytała. „Jeszcze nie.” Potrząsnął głową. „Wróci noc przed przyjęciem. Do tego czasu jesteś moja, Tess. Poradzisz sobie z tym?” Jej oczy zwęziły się na ton jego głosu, sugerujący, że nie da rady. „Potrafię sobie z tobą poradzić w każdy dzień tygodnia.” Niech szlag weźmie jej usta za to, że jęknęła wypowiadając te słowa. Jego usta drgnęły. Oboje wiedzieli lepiej. „Zobaczymy.” Skinął głową. „Weź kąpiel. Wyciągnę to, co chciałbym żebyś dzisiaj włożyła. Służba dostała wolne na resztę tygodnia, więc przez jakiś czas jesteśmy tu tylko ty i ja.” Tess przygryzła wargę. Nie była pewna, czy to była dobra, czy zła wiadomość. „Idź.” Wskazał drzwi łazienki. „Zejdź, kiedy będziesz gotowa.” ******** Godzinę później Tess zeszła po spiralnych schodach, boso i ubrana w większą ilość ubrań niż myślała, że jej zostawi, i zdecydowanie mniejszą niż sama chciała włożyć. W długim, jedwabnym szlafroku czuła się seksownie, kobieco. Zakrywał jej piersi, lecz gdyby tylko chciał się do nich dostać, nie miałby żadnych problemów. Nie miała majtek, ale czarny jedwab ukrywał ten fakt. Czułaby się niekomfortowo, gdyby mógł zobaczyć jej prześwitujące ciało. Jego liścik informował, że będzie czekać w kuchni, i tam też go zastała. Ubrany w dresowe spodnie i nic więcej, z jego, jeszcze wilgotnymi, gęstymi czarnymi włosami, wyglądał seksowniej niż jakikolwiek mężczyzna miał prawo. I uśmiechał się do niej. Nawet jego oczy
48
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender przepełnione były błogim, spokojnym wyrazem, gdy ustawiał dwa talerze jajek, bekonu i tostów obok kubków pełnych kawy. „Śniadanie gotowe, jesteś w samą porę.” Odsunął jej krzesło, wskazując, że powinna usiąść. Tess ostrożnie zajęła miejsce. Ból mięśni był już mniejszy, ale jej uda i tyłek były wciąż wrażliwe. „Obolała?” Musnął ustami jej nagie ramię, co sprawiło, że jęknęła zaskoczona. Odwróciła głowę, patrząc na niego, kiedy wyprostował się i podszedł do swojego krzesła. „Troszkę.” Odchrząknęła. „Będzie łatwiej” obiecał. „Teraz jedz. Porozmawiamy później, kiedy będziesz syta.” Śniadanie, mimo jej początkowych obaw, wypełnione było śmiechem. Cole nie był skrępowany, a jego poczucie humoru zaczęło się ujawniać. Chichotała z jego ironicznych dowcipów, a jego oczy pożerały jej ciało, dzięki czemu podejrzewała co stanie się później, modląc się, by ją pieprzył. Im dłużej czekała, tym bardziej była napalona. Nie wiedziała, czy zniesie to dłużej. W końcu, gdy naczynia zostały sprzątnięte, poprowadził ją przez dom do wygodnego salonu. Ogień trzaskał w rogu pokoju, gdzie leżał też duży, gruby, puchowy materac. „Usiądź, musimy porozmawiać.” Pociągnął ją na materac, a potem na plecy i sam położył się obok niej. „Posłuchaj, nie bardzo mam ochotę rozmawiać” powiedziała wreszcie z frustracją. „Przejdźmy do sedna, Cole. Są rzeczy, które bez wątpienia lubię, gdy je robisz. Nie chcę o nich rozmawiać. Po prostu je róbmy.” Spoglądała w górę na niego, mrużąc oczy i ostrzegając, że ona też miała swoje granice. Oparł głowę na ręce, przyglądając jej się z zaciekawieniem. „Spodziewałem się więcej walki” odparł, a w jego głosie dało się wyczuć niejasne pytanie. Tess westchnęła, przeczesała włosy palcami, gdy usiadła, wpatrując się w ogień. 49
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Jak daleko zamierzasz się posunąć?” zapytała go wreszcie, spoglądając na niego, gdy tak leżał obok niej. Sięgnął w górę, wplatając palce w jej włosy. „A jak daleko mi pozwolisz, Tess?” zapytał zamiast tego. „Mogę ci dać, czego tylko zapragniesz. Ale ja też mam swoje potrzeby i one także muszą być zaspokojone.” „Takie, jak?” spytała go, podtrzymując swój cichy głos, tłumiąc drżenie, które groziło jego zachwianiem. „Podobają mi się zabawki, Tess. Lubię ich używać, i tak cholernie chcę je wypróbować na tobie. Lubię ci dawać klapsy. Lubię patrzeć, jak twoja śliczna cipka i te okrąglutkie pośladki stają się czerwone. Lubię słyszeć twój krzyk, gdy nie wiesz czy to ból, czy może rozkosz cię przygniata. Chcę widzieć twoje oczy, oszołomione z przyjemności, gdy przekraczam twoje granice.” Pomyślała, że wyłożył to całkiem nieźle, na krawędzi cichego szyderstwa, a jednak wciąż nie odpowiedział na cholerne pytanie. „Jak daleko się posuniesz?” spytała. „A jak daleko mi pozwolisz?” skontrował. Tess miała poczucie, że ma swoje limity, ale nie chciała mu ich ujawniać. „Z pewnością masz swoje plany. Chciałabym je poznać.” Cole westchnął. „Niektóre rzeczy lepiej pozostawić do momentu przyjemności. Poczekajmy i zobaczmy, co się stanie.” Tess oblizała nerwowo usta. Oczywiście ojciec powiedział mu o niefarcie z książkami, które znalazła jej matka. Inaczej by się o nich nie dowiedział. Wzięła głęboki, mocny oddech. „Czy to ma związek z innymi mężczyznami?” zapytała w końcu. Jego oczy zapłonęły z pobudzenia. Tess pochyliła głowę na kolana. Boże, nie wiedziała, czy dałaby radę.
50
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Chcesz tego, Tess.” Przesunął się za nią, siadając i przyciągnął do siebie, szepcząc do ucha. „Pragnęłaś tego przez długi czas, kochanie, wszystko, co zaplanowałem. Uspokój się, to zrobimy wszystko krok po kroku.” Tess walczyła o kontrolę swego oddechu, jej serce galopowało. Była przerażona nim, i sobą. „Nie mogę, jeśli ojciec się dowie—” „Tess, twój ojciec wie” powiedział łagodnie. „Dlaczego według ciebie twoja matka się z nim rozwiodła? Nie chciała się z nim kochać, nie mówiąc już o jego innych potrzebach. Kiedy trafiono na te książki, twój ojciec domyślił się, czego ci trzeba. Tak, jak wie, czego potrzeba mnie.” Zażenowanie przetoczyło się przez jej ciało. Przypomniała sobie powrót z college’u, wściekłość matki, upokarzające oskarżenia, które rzucała w stronę Tess. To był jeden z dosłownie kilku razy, gdy ojciec się postawił. Zaciągnął ją do swojego gabinetu i zakłopotany poinformował, że seksualność to osobista sprawa, i żaden w tym jego, czy jej matki, interes. „Twoja siostra—?” zadała pytanie wiszące w powietrzu. „Wie, czego on potrzebuje i cieszy się tym. W tym rzecz, Tess. Musisz się tym rozkoszować, w innym razie nie przyniesie mi to żadnej przyjemności. Twoje zadowolenie jest najważniejsze, Tess. To, czego pragniesz, czego potrzebujesz.” Trzymał dłonie na jej brzuchu, masując delikatnie jej napięte mięśnie. Ustami muskał jej ramię i szyję. „Nie chcę zabawki, Tess” zapewnił ją. „Ani kobiety, która nie wie, czego chce albo boi się głośno o tym powiedzieć. Ale w sypialni chcę kobiety, którą wiem, że jesteś. Jeśli chcesz ze mną walczyć, walcz. Jeśli chcesz się podporządkować, zrób to. Jeśli chcesz być związana i zgwałcona, daj mi znać. Wszystko to mogę ci dać i się tym cieszyć. Ale jeśli kiedykolwiek wyznaczysz granicę, musisz mi o tym powiedzieć. Jeśli kiedyś zasugeruję coś, czego nie będziesz chciała lub z czym nie będziesz sobie w stanie poradzić, musisz to powiedzieć otwarcie. Potem, chyba że o to poprosisz, nigdy już nie wrócę do tego tematu. Więc bądź bardzo ostrożna w wypieraniu swoich upodobań.” 51
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Uniosła głowę znad kolan. „A kiedy już będziesz miał mnie dość?” zapytała go. „A jeśli to ty pierwsza się mną znudzisz?” zapytał ją wtedy. „To działa w obie strony, Tess. Jeżeli nie możemy dać innym tego, czego potrzebują, nie ma sensu tego ciągnąć. Zgadzasz się?” Jej dłonie zacisnęły się na kolanach. „Zgadzam się” wyszeptała. „Nie ma tu żadnych zasad, Tess. Ale od tego momentu, nie oznacza nie. Jeśli czegoś nie chcesz, powiedz tylko słowo. Zrozumiałaś?” Skinęła nerwowo głową. „Każdej nocy będę posuwał się dalej. Każdej nocy będziesz uczyć się czegoś nowego o sobie.” Jego ręce przesunęły się na jej ramiona, masując i rozluźniając jej napięte mięśnie. „Nie bój się mnie, Tess. Ani samej siebie.” „Żadnych innych kobiet.” Chciała, żeby to było jasne od początku. „Nie wiem nawet, czy zdołam poradzić sobie z innym mężczyzną. Ale nie możesz mieć żadnych innych kobiet.” „Nie chcę innej kobiety, Tess” zapewnił ją. „I nie będzie żadnych innych mężczyzn, chyba że ja zdecyduję inaczej.” Jego głos stał się bardziej poważny. „Jest szczególna przyjemność w dzieleniu się swą kobietą, której być może nigdy nie zrozumiesz. Ale nie każdy mężczyzna jest wart takiego przywileju, kochanie, zaufaj mi.” „Jeśli nie zerżniesz mnie teraz, opuszczę ten dom i nigdy nie wrócę” wypaliła gwałtownie. „Jestem zmęczona czekaniem, Cole.” Odwróciła sytuację na swoją korzyść, potem przesunęła się, zanim zdołał ją powstrzymać, przekręcając i napierając na jego ramiona, aż w końcu leżał na plecach na materacu. On już był twardy, a ona wilgotna. Jego kogut robił namiot ze spodni, ukrywających go przed nią. Trzymając ręce w pasie, opuściła je niżej w kierunku jego silnej erekcji, a potem szarpnęła je z jego nóg. „Zastanawiałem się, kiedy będziesz już zmęczona czekaniem” powiedział z uśmiechem, ale jego spojrzenie było gorące, grzesznie pożądliwe. 52
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Tess przeciągnęła szlafrok przez głowę i usiadła na nim. Usłyszała jego ciężki oddech, gdy jej wilgotna cipka otarła się o jego koguta, ale nie cofnęła się. Pragnęła jego pocałunku. Umarłaby za to. Gdy tylko jej wargi dotknęły jego, oplótł ją ramionami, obrócił i przekręcił na plecy, tak, że był teraz nad nią. Jego język przedarł się przez jej usta, jego usta błądziły po jej, gdy zmieniał pieszczotę w zmysłową ucztę. Tess jęknęła nierówno, czując delikatność, zupełne ciepło jego dotyku, jego ciało nad jej własnym, łagodną siłę jego mięśni, gdy trzymał ją tak blisko siebie. „Mój kutas jest tak twardy, że nie wytrzymam w tobie pięciu minut” odparł. „Jesteś na pigułkach czy mam wyciągnąć gumkę?” „Pigułka” wydyszała. Nie chciała, by coś ich rozdzielało. Chciała go czuć, gdy w nią wejdzie, czuć jego nasienie tryskające mocno w jej wnętrzu. „Cholera, Tess. Niemal boję się cię pieprzyć, jesteś tak cholernie ciasna.” Warknął, gdy jego dłoń gładziła jej cipkę, a palec badał jej pochwę. Tess wygięła się do penetracji, jej nienasycony jęk szokował ją, podczas gdy ciało błagało o więcej. Jego usta sunęły po jej szyi, stopniowo przesuwając się w dół, w dół do twardych wrażliwych czubków jej piersi. Kiedy jego usta pokryły jeden z nich, jej macica ścisnęła się boleśnie. O tak. To było takie dobre. TAKIE dobre. Jego język drażnił koniuszek, usta ssały silnym ruchem, doprowadzając ją do drżenia. Wtedy przygryzł mały pączek, lekkie uszczypnięcie podnieciło ją jeszcze bardziej, na granicę bólu. „Cholera, jesteś taka gorąca, że płonę żywcem” warknął i powrócił do jej ust, paląc je swym pocałunkiem. „Więc płoń bardziej” wydyszała. „Proszę, Cole. Weź mnie teraz.” Wzniósł się nad nią, przesuwając pomiędzy jej uda, rozsuwając je szeroko, a ona dostrzegła jego pulsującego koguta. „Może zaboleć” ostrzegł ją, oddychając ciężko. „Cholera, Tess, nigdy wcześniej nie miałem tak ciasnej cipki, która parzyła mi palec.” 53
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Zakołysała biodrami, dręcząc czubek jego koguta, gdy trącił jej pochwę. „W porządku” zaskomlała. „Dasz radę.” Wdarł się do jej wnętrza. Oddech opuścił ciało Tess w akceptacji, zduszony krzyk wyrwał się z gardła na to przymusowe rozdzielenie jej wrażliwych mięsni pochwy. Trawiła ją paląca przyjemność/ból, wędrując w niej, wijąc się wobec zagłębionego w jej cipce, grubego koguta. „Słodka litości, Tess” zawołał Cole, gdy przysunął się do niej z trudem, podpierając na łokciach swój ciężar. Jego biodra zafalowały w płynnym ruchu między jej udami, wysyłając ostre pociski ekstazy przez całe jej ciało. ******** Nie wytrzyma długo. Cole wiedział, że nie ma na to szans. Mógł mieć tylko nadzieję, że Tess też była blisko. Chwycił jej biodra, jego twarz zagłębiła się w krzywiźnie jej szyi, gdy silnymi pewnymi ruchami zaczął poruszać się wewnątrz niej. Jej cipka była tak ciasna, że paliła, tak śliska i słodka, że mógłby pozostać w niej na zawsze, gdyby tylko potrafił powstrzymać swoje wyzwolenie na taki czas. Nie było szans. Wiła się pod nim, jej biodra unosiły się do niego, a nogi owinęły wokół jego pasa, gdy przyjmowała go głębiej, krzycząc z doznań przepływających przez nią za sprawą silnych pchnięć. Cole jęknął na jej żar. Napierał na nią mocniej, jego pchnięcia stawały się coraz szybsze, przeszywając ją, prześlizgując między, zaciskającymi się na nim, wrażliwymi tkankami, walczącymi o utrzymanie go wewnątrz. Jej ciało napięło się bardziej, aż cipka zaczęła drżeć wokół niego, gdy krzyknęła, szarpnęła za jego ramiona, a orgazm wstrząsnął nią w tym samym czasie, w którym on stracił kontrolę. Cole usłyszał swój jęk ekstazy, jej zduszony krzyk spełnienia, gdy trysnął w jej wnętrze. Ogarnęła go rozkosz, paląc go, przepełniając ciało i duszę, gdy tak przytrzymywała go, zaciskając się na nim. „Tess. Boże, Tess, kochanie—” Nie sądził, by te potężne wybuchy rozkoszy mogłyby się kiedyś skończyć. Błagał o to. Wystrzeliły z jego kręgosłupa, przeszły przez jego kutasa, 54
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender i roztopiły twardy, samotny rdzeń jego serca. Ta kobieta była jego. I zanim tydzień dobiegnie końca, on jej to udowodni.
55
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
Dni mijały dla Tess w oparach przyjemności. Cole był na przemian łagodny i władczy, uwodzicielski i zaskakujący. Posunął się dalej, tak jak ją ostrzegł. Związywał ją i dręczył swym wprawnym językiem oraz różnorodnymi seksualnymi zabawkami, przeznaczonymi zarówno do droczenia się, jak i dręczenia. Przez cały dzień nosiła jedwabne koszulki nocne, które dla niej wybrał, i włóczyli się razem po domu. Rozmawiali i śmiali się, kochali i pożądali w różnych pomieszczeniach i pozycjach. Ale, co ważniejsze, Tess nauczyła się tego mężczyzny. Dobrze sytuowanego, ambitnego mężczyzny, którego niesamowita inteligencja skrywała człowieka o silnych emocjach. Chwytała te przelotne spojrzenia podczas rozmów albo po sesji intensywnego, niemal brutalnego seksu. Wyraz jego twarzy był zaniepokojony, czuły, jak gdyby, mimo jego potrzeb, jego pragnień, bał się ją zranić. Wciąż wkładał jej korek na kilka godzin dziennie. Przed jego wyjęciem pieprzył ją powoli i swobodnie, jego kogut posuwał gwałtownie ultra wąski korytarz jej pochwy. Doznanie było niewiarygodne. Tess krzyczała dla niego, prosiła, błagała o litość, gdy mknący ból i rozkosz atakowały jej ciało. Jej orgazmy z wrażenia rozrywały ciało, pozostawiając ją pod nim drżącą, jej soki wybuchały wokół jego koguta i wyzwalały jego własny orgazm. Jednak ich wspólny czas powoli dobiegał końca. Szóstego dnia Tess włożyła już inną koszulkę. Ta nowa miała styl grecki i opadała aż do stóp, a małe złote jedwabne sznureczki krzyżowały się między jej brzuchem a piersiami. Ponownie była boso, ale wiedziała, że Cole też będzie. Wkładał ubrania łatwe do ściągnięcia. Uśmiechnęła się. Tak czy owak, przez większość czasu, prowadzali się po domu zupełnie nadzy. Przebrnęli szybko przez śniadanie. Tess wiedziała, że Cole ma plan na ten dzień, ale nie była pewna, jaki. Dowiedziała się jednak tego bardzo szybko. Kiedy leżała na materacu naprzeciwko kominka, Cole wziął z rogu pokoju cztery masywne, ciężkie obręcze.
56
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Zamontował po jednej w każdym rogu materaca, obdarzając ją tym swoim mrocznym, władczym spojrzeniem, które doprowadzało jej krew do wrzenia. „Ostatnia lekcja” wyszeptał, przywiązując i przytwierdzając długą jedwabną linę do metalowych obręczy. „Zdejmij koszulkę i połóż się na brzuchu.” Dreszcz podniecenia wstrząsnął jej ciałem, gdy ściągnęła z siebie koszulkę. Cole zapiął skórzane pasy na jej kostkach u nóg i nadgarstkach, a potem przywiązał je do lin. Zostawił ją rozłożoną, bezbronną, z wystarczającą ilością luzu, by mógł podłożyć pod jej ciało duże szerokie poduszki, unoszące ją kilka cali ponad materacem. Jeszcze jedną umieścił pod jej biodrami, czyniąc jej tyłek bezradny, otwarty na jego spojrzenie. „Do kogo należy twoje ciało?” wyszeptał, przebiegając palcami wzdłuż rozpalonych fałdek jej płci, drugą dłonią gładząc jej pośladki. „Do mnie.” Jej głos był ochrypły. Była we właściwej pozycji do otrzymania kary, i nie chciała tego zmarnować11. Jego ręka opadła na jej tyłek z tnącą siłą. Wzdrygnęła się, zawołała na ten wybuch gorąca na ciele i głęboko wewnątrz cipki. „Do kogo należy twoje ciało, Tess?” zapytał ponownie. „Nie do ciebie” zawołała. Potrzebowała więcej, jeszcze raz. Pragnęła, by jej tyłek płonął dzięki niemu, bo wiedziała, co może zrobić z resztą jej ciała. Piersi miała nabrzmiałe, a sutki twarde i obolałe. Uderzył ją ponownie. „Do kogo należy twoje ciało?” „Do mnie.” Mgła podniecenia stępiła rzeczywistość. Jego ręka opadła znowu. „Potrzebujesz pomocy, Cole?” Przez moment Tess była pewna, że wyobraziła sobie łagodny, kulturalny głos, dochodzący od strony drzwi. Otworzyła oczy, obróciła głowę i jej oczy 11
No proszę, jak się wyrobiła! Cicha woda brzegi rwie… 57
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender rozszerzyły się z zażenowania, gdy zobaczyła mężczyznę opierającego się swobodnie o futrynę. Jesse Wyman12, jeden z wiceprezesów w firmie jej ojca, odpowiedzialny tylko przed nim i Colem. Był tak mroczno przystojny jak Cole, lecz bardziej wyrafinowanie, nie aż tak duży, pozbawiony dzikiego wyglądu. Jego zielone oczy pociemniały, wypełnione raczej żądzą niż kalkulacją, a wybrzuszenie w jego spodniach wyglądało bardziej niż imponująco. „Cole?” Czy to była część jego planu, bo jeśli nie, jej niespodziewanie kapiąca cipka może wpakować ją w kłopoty. „Powiedz nie, a on odejdzie.” Głos Cole’a był napalony, prowokujący. „Pamiętasz książkę, po której twoja matka dostała największego szału?” wyszeptał gorąco. „Związana kobieta, z uniesionym tyłeczkiem, jej cipka, usta i pupa na łasce bohatera i jego najlepszego przyjaciela? Poznaj mojego najlepszego przyjaciela, kochanie.13” Tess zadrżała. Czuła dłoń Cole’a pieszczącą jej rozpalony tyłek, oczy Jesse’go podążały za tą pieszczotą. Jej serce biło ciężko z podniecenia, krew rozsadzała żyły. Zawsze była ciekawa, jakie by to było uczucie. Zastanawiała się, czy poradziłaby sobie z dwoma mężczyznami naraz. „Cole—?” Ale była też przerażona. Nieznane tęsknoty przetaczały się przez jej ciało sprawiając, że drżała w niezdecydowaniu. „Tess” wyszeptał. „To nie będzie ostatni raz, kiedy cię o to poproszę. Obiecuję ci, kochanie, pokochasz to.” Słyszała podniecenie w jego głosie, pobudzenie, gdy Jesse wszedł do pokoju, a jego ręce skierowały się w stronę guzików białej frakowej koszuli. „Boże, obaj robicie to przez cały czas?” wydyszała.
12 13
Wreszcie się doczekałam! „Meet my best friend.” – idealna kwestia w takim momencie ;) 58
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Tylko czasami. Kiedy jest to ważne, Tess. Gdy wiemy, że jest to potrzebne. A ty tego potrzebujesz, kochanie.” Jego palec zanurzył się w jej cipce, przepychając się wśród jej soków i ociekając nimi. Tess jęknęła, napierając na palec, kiedy Jesse rzucił swoją koszulę na podłogę. Jego klatka piersiowa była umięśniona i mocno opalona. Jego zielone oczy mieniły się rosnącym pożądaniem. Tess patrzyła zahipnotyzowana, jak jego ręka wędruję w stronę rozporka. „Jest piękna” warknął Jesse, pozbywając się butów, a potem ściągając spodnie i bokserki. „Czy była dla ciebie grzeczną dziewczynką, Cole?” Jego ton był prowokujący, przenikający ją sugestią, że powinna zostać ukarana. Jego ręce sprawdziły pęta na jej nadgarstkach, a potem musnął palcami jej policzek. Tess wzdrygnęła się na pieszczotę. „Tess zwykle znajduje sposób, by być niegrzeczną, prawda kochanie?” Dłoń Cole’a wylądowała na jej tyłku, dając lekkiego klapsa. Szarpnęła się i zaskomlała. Dobry Boże, czy oni obaj chcą ją ukarać, zaspokoić ją? Była omdlała z podniecenia, jej ciało mrowiło. Prawie szczytowała, gdy Jesse klęknął obok niej, jego erekcja była porównywalna do Cole’a, choć nie tak duża. Był gruby, z pulsującą główką. Dotknął ręką jej włosów, jego oczy spotkały się z jej i wtedy Tess zrozumiała, dlaczego Cole podparł całe jej ciało na poduszkach. Aby unieść ją wystarczająco wysoko, by trzymała szeroko rozłożone ramiona, i była wciąż w odpowiedniej pozycji do obciągania każdego koguta. Jej usta zwilgotniały na tą myśl, a potem otworzyła je w krzyku zaskoczenia, gdy dłoń Cole’a znowu uderzyła w jej tyłek. „Niegrzeczna Tess.” Jego głos był rozbawiony. „Piękna Tess.” Ton Jesse’go był niskim pomrukiem rozkoszy. „Jej tyłeczek jest tak ładnie zaróżowiony. Czy równie łatwo się rozciąga?” „Mój tyłeczek” burknął Cole. „Jeszcze go nie pieprzyłem, więc ty też nie możesz.” Jesse chrząknął, ale nie powiedział nic więcej. Sekundę później, Tess poczuła jego usta na swoim ramieniu, jego zęby drapały jej skórę, podczas gdy jego ręce sięgnęły pod nią z obu stron, obejmując jej pełne, nabrzmiałe piersi. Palcami chwycił jej sutki, szczypiąc lekko, a ona 59
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender jęknęła na palący mały wybuch bólu. Szarpnęła się na tę pieszczotę, walcząc o oddech, gdy poczuła dłoń Cole’a uderzającą w jej tyłek raz jeszcze. Rzucała się za każdym ciosem, krzycząc, kiedy Jesse na przemian uspokajał i rozpalał jej sutki, jego usta błądziły po jej szyi, gryząc i liżąc ją, unosząc na szczyt podniecenia tak ostro, że była to wręcz agonia. Wtedy to Tess poczuła, że Cole oddalił się od niej na moment. Kiedy wrócił, jego palec, grubo posmarowany oliwką, zabrał się za jej wciąż ciasny tyłek. Z łatwością wsunął pierwszy, choć jej mięśnie zacisnęły się przy wejściu. Wycofał się powoli, a potem dwa szerokie palce zaczęły pracować nad jej cieśniną, rozszerzając ją, wbijając się lekko wewnątrz, gdy zawołała, błagając o więcej. Palce Jesse’go ściskały jej sutki, potem pieściły je, ponownie ściskały i znowu pieściły. Palce Cole’a, teraz trzy, pracowały powoli nad jej małym wejściem, jego głos był namiętny i zachęcający, gdy otworzyła się na niego, jej mięśnie się rozluźniły, wysyłając przez ciało buchający żar. „Dzisiaj będę pieprzył twój tyłeczek, Tess” warknął. „Nawilżę cię naprawdę porządnie, kochanie, a potem będę obsługiwał swoim kogutem twój ciasny tyłeczek i słuchał, jak dla mnie krzyczysz. Będziesz dla mnie krzyczeć, kochanie?” Krzyczeć? Nie mogła oddychać. Była bez tchu, kiedy Jesse wyciągnął poduszkę spod jej ciała i położył się przy niej. Jego silne ramiona uniosły ją, a on wsunął pod nią głowę i chwycił w usta twardy, jędrny sutek. Teraz liny krępujące jej nadgarstki stały się wystarczająco luźne, by mogła się podeprzeć na rękach. Jesse pomógł podtrzymać jej ciężar, rozłożony jak ona, ze swoimi mocnymi dłońmi pod jej piersiami. Ale zrobił niewiele dla jej wytrzymałości. Silne ssanie, ostre uszczypnięcia i język drażniący jej wrażliwe sutki doprowadzały ją do szaleństwa. Odrzuciła głowę, walcząc o oddech. Palce Cole’a w dalszym ciągu pracowały nad jej tyłkiem, rozlewając ogień, żar i mroczne upojenie, gdy rozciągał ją powoli, palcami rozpościerając wewnątrz niej rozpalone przejście. „Jesse będzie pieprzył dla mnie twoją ciasną cipkę, Tess” obiecał jej Cole, głos miał ochrypnięty od swego pożądania. „Po tym jak skończę z twoim słodziutkim tyłeczkiem,
60
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender on zajmie się tą ciasną cipeczką. Będziesz rozciągnięta i pełna kochanie, kiedy obaj będziemy cię obsługiwać, pieprzyć cię.”14 Jego dobitne słowa sprawiły, że jej macica skurczyła się boleśnie, a ciało wygięło się bezwiednie, gdy naparła na jego palce. „O tak, kochanie, chcesz tego, prawda?” Rozkosz wypełniała jego głos. „Chcesz być zdobyta, przepojona i zerżnięta jak słodki skarb, którym jesteś.” Jego głos był pełen respektu, oczarowany, jak gdyby to ona dawała mu prezent, a nie na odwrót.15 Kiedy Cole mówił, Jesse wepchnął pod nią całe swoje ciało, z łatwością wślizgując się w miejsce, gdzie wcześniej leżały poduszki, aż pokryła go, a jego kogut usadowił się na przemoczonych wargach jej nagiej cipki. „Tess, tak bardzo chciałbym, żebyś zobaczyła, jak pięknie teraz wyglądasz” jęknął Cole, wracając na miejsce dopiero, gdy Jesse zajął swoją pozycję. „Twoja słodziutka cipka skapuje na całego jego koguta, zalewa go. Jesteś gotowa na mnie, kochanie?” Tess zaskomlała. Czy była gotowa? Myśl o jego kogucie, tak grubym i twardym, pompującym jej tyłek była zarówno przerażająca, jak i emocjonująca. „Myślę, że jesteś.” Poczuła, że zmienia pozycję, podczas gdy Jesse rozszerzył dla niego jej pośladki. „Rozluźnij się dla mnie, Tess” jęknął Cole. „Obiecuję, że będzie wspaniale.” Poczuła główkę jego koguta wchodzącą do jej wnętrza. Powoli, łagodnie, rozciągając ją aż krzyknęła z wstrząsającego bólu wejścia. Ból i rozkosz, to ją paliło, trzymało nieruchomo, gdy przedzierał się swoim kogutem wewnątrz niej, cal po calu. Jesse rozdzielał jej pośladki, ale usta pieściły jej twarz, szepcząc zachęty, mroczne, nieprzyzwoite słowa i sprawiając, że jej potrzeba seksualnej męki wybuchała wyżej, goręcej. Jego głos był pochlebny, delikatny.
14 15
Cóż za bromance! To zdanie budzi moją feministyczną cząstkę ;p Zwłaszcza w kontekście powyższych słów Cole’a. 61
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Już dobrze, Tess” uspokajał ją, gdy rzucała się, jej oczy łzawiły z bólu, choć nie chciała go zatrzymać. Nigdy już nie chciała go zatrzymać. „Nie walcz z tym, Tess” nalegał. „Kogut Cole’a jest gruby, kochanie, ale nie aż tak bardzo. Dasz radę.” Jeszcze mocniej rozszerzył jej pośladki, łagodząc okropny ból, gdy Cole wciąż drążył jej wnętrze. „Tess, w porządku, kochanie?” Słyszała napięcie w jego głosie, jego ostro wibrujący nastrój pożądania i posiadania, opiekuńczości i czułości. „Proszę—” wydyszała, kiedy zatrzymał swoje powolne, gładkie ruchy. Główka jego koguta przeszła już przez ciasną obręcz mięśni, rozpalona końcówka rozciągała je szeroko, gdy próbowała przyzwyczaić się do rozmiarów, wypełniającego ją tam, koguta. „Więcej, kochanie?” zapytał, gładząc dłonią jej plecy. „Więcej” zapłakała, jej biodra uspokajały się po palącym przekłuciu. „Więcej. Proszę, Cole. Więcej.” Zaczął dalej z łatwością poruszać się wewnątrz niej, podczas gdy czubek koguta Jesse’go pulsował przy wejściu do jej cipki. Powolne, miarowe pchnięcia pozwoliły Cole’owi całkowicie wypełnić jej tyłek, jego ostry jęk rozległ się w pokoju, gdy zatonął w niej aż po jądra. Teraz Tess wciąż krzyczała, jej mięśnie zaciskały się na nim, jej ciało przyjmowało ból, jak dręczącą rozkosz, której nie mogła dłużej odmawiać. Przysunęła do niego biodra, ujeżdżając go głębiej i umieszczając pulsującą główkę koguta Jesse’go tuż przy wejściu do jej pochwy, gdy Cole wycofał się, i pchnął raz jeszcze. „Tak” zawołała, gdy rozpoczął swobodne, napierające na jej tyłek, ruchy. „O Boże, Cole. Pieprz mnie. Błagam, rżnij mnie!” Pchnął mocniej. Raz. Drugi. Potem zupełnie przestał. Chciała protestować, ale straciła oddech. Pod nią, Jesse zaczął forsować swym twardym kogutem niewielkie, maleńkie wejście do jej pochwy. Kogut Cole’a wypełnił całkowicie jej tyłek, pozostawiając niewiele miejsca w jej wąskiej cipce. Ale Jesse nie pozwolił, by mu to przeszkodziło. Jęcząc, wychwalając ten ekstremalny ścisk, zatonął powoli w rozpalonych głębiach aż znalazł się w środku po samą rękojeść. 62
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Rzeczywistość przestała istnieć. Nawet nie zauważyła, kiedy Jesse uwolnił z więzów jej nadgarstki, a Cole kostki u nóg. Ale opierała się na rękach i kolanach, umieszczona między nimi, prosząc o więcej. Błagała o mocne ciosy ich kogutów, gdy zgrali swoje powolne, rytmiczne ruchy, narażając ją na zatonięcie w rozkoszy. Wariowała od palącej ekstazy, przeszywającej jej ciało. Przywarła do nich, ujeżdżając ich i nakłaniając do potężnych ciosów. Pieprzyli ją teraz ostro i szybko, obaj jęcząc, wielbiąc ją, wołając, gdy zaciskała się na nich. „Cole” wykrzyczała jego imię, czując zbliżający się orgazm. „O Boże, Cole. Nie zniosę tego.” „Dasz radę, Tess” jęknął i uniósł się nad nią, pozwalając rozpędzić się swoim biodrom. „Potrafisz, kochanie. Weź go. Przyjmij to, Tess. Dojdź dla mnie, kochanie. Dojdź dla mnie teraz.” Szarpnął gwałtownie, gdy zacisnęła się wokół niego. Pod nią, Jesse trzymał mocno jej talię, jego biodra uderzały o jej, i pomimo ich prędkości, obaj mężczyźni idealnie zsynchronizowali ostre pchnięcia swych kogutów wewnątrz jej ciała. Tess nie mogła przestać krzyczeć, nie potrafiła powstrzymać doznań tłoczących się w jej ciele, wrzącego ciśnienia. Silna, przeszywająca rozkosz/ból to było zbyt wiele dla niej niewyszkolonego ciała. Kiedy szczytowała, zakwiliła od eksplozji, dalej się na nich zaciskając, jej tyłek i cipka doiły ich koguty aż usłyszała rozbity męski jęk i poczuła mocne, tryskające strumienie spermy, wypełniającej obie jej dziurki. Orgazm, raz po raz, wstrząsał jej ciałem, mięśnie zacisnęły się na kogutach, gdy eksplodowali w jej wnętrzu, wołając i jęcząc wokół niej, a jej cipka i tyłek obciągały ich, drżały wokół nich, spalając ich aż w końcu opadła na Jesse’go omdlała i bez tchu. „Kurwa mać, Cole” głos Jesse’go był teraz ochrypły, wyczerpany. „Wydoiła mnie do cna.”16 Cole wyszedł z niej i opadł z boku na materac, pomagając Jessemu ułożyć Tess między nimi. Potem obrócił ją w swoją stronę, gładząc dłońmi jej plecy, jego usta pieściły jej skroń, gdy walczyła o odzyskanie oddechu. „Jesteś moja, Tess” wyszeptał, a jej serce się zatrzymało na dźwięk emocji w jego głosie. „Posiadłem cię. Jesteś wyłącznie moja. Nie pozwolę ci uciec ponownie.” 16
W tym momencie dostałam potwornego ataku niepohamowanego śmiechu… Ta seria mnie wykończy ;p 63
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Już miała mu odpowiedzieć, ale szok ją sparaliżował, gdy usłyszała wściekły krzyk matki, dochodzący od strony drzwi. „Ty bezwstydna dziwko! Zupełnie jak ojciec. Jesteś taka, jak twój ojciec—!”
64
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ JEDENASTY
„O mój Boże!” Upokorzenie przebiegło przez jej ciało chwilę po tym, jak Cole i Jesse wyskoczyli, by ją zasłonić. Chwycili z podłogi swoje spodnie, wkładając je w pośpiechu, cały czas osłaniając Tess. Ciało Cole’a było napięte z wściekłości, a Tess szarpała się ze swoją koszulką - jej palce trzęsły się tak bardzo, że nie była stanie przełożyć jej przez głowę. Odwracając się do niej, i wciąż ją chroniąc, Cole pomógł jej rozplątać materiał i przełożyć przez głowę. „Przepraszam, kochanie” wyszeptał, jego usta musnęły jej włosy, gdy poprawiał koszulkę. Tess potrząsnęła głową, czując gorąco, pokrywające jej twarz. Dotykając po raz ostatni opuszkami palców jej policzka, odwrócił się do jej matki. „Jak, do cholery, się tu dostałaś?” Jego głos był rozwścieczony, gdy stawiał czoła Elli Delacourte, ponury i ostrzegawczy. „Nie przyjechałam tu, żeby wdawać się z tobą w rozmowę, zboczony draniu. Spójrz, jak zepsułeś moją córkę. Jesteś, jak ta twoja nic nie warta, zdzirowata siostra” wrzeszczała Ella. Tess czuła, jak jej twarz płonie ze wstydu, a gdy wstała, jej nogi trzęsły się z wysiłku i strachu. Dobry Boże, jak jej matka dostała się do domu? „Mamo, dlaczego tu jesteś?” głos Tess był stłumiony od łez i zakłopotania. Nie wstydziła się tego, że doświadczyła współżycia seksualnego. Ale bycie przyłapanym było upokarzające. I to przez własną matkę! „Przyjechałam, żeby sprawdzić, co tu robicie po tym, jak dowiedziałam się, że twój ojciec i jego wywłoka wyjechali na tydzień” szydziła. „Nawet do mnie nie zadzwoniłaś. Martwiłam się.”
65
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Klasyczna próba wzbudzenia winy, którą matka stosowała zawsze, gdy Tess spędzała czas z ojcem. „Ella, uważaj na słowa” głos Jesse’go był surowy, z wyczuwalnym ostrzeżeniem. Tess spojrzała na niego ze zdziwieniem. Nie miała pojęcia, że Jesse zna jej matkę. Ella rzuciła drugiemu mężczyźnie spojrzenie sugerujące, że powinien zapaść się ze wstydu pod ziemię. Jesse stanął przed nią ze skrzyżowanymi ramionami, jego ponura twarz wyrażała wściekłość. „Tess, idź wziąć prysznic albo cokolwiek” Cole chwycił ją w ramiona, całując lekko jej głowę i gładząc dłońmi jej plecy. „Pozwól mi się tym zająć.” Tess potrząsnęła głową. „Nie potrzebowałam wcześniej twojej pomocy, by stawiać czoła własnym problemom, Cole. Teraz też nie musisz tego robić” odpowiedziała. „Nie zrobiłam nic złego—” „Złego?” głos Elli był przeszywający. „Uważasz, że pieprzenie swojego zboczonego kochanka i jego kumpla nie jest złe, Tess? Wychowałam cię na kogoś lepszego niż dziwka dla zdemoralizowanych skurwysynów.” Tess zadrżała na furię w głosie matki. „Ella!” Głos Jesse’go przeszywał teraz chłodem, silną furią. „Wyjdź stąd, do cholery, zanim sam cię wyprowadzę. I wątpię, byś chciała, żebym to zrobił.” Rozgorączkowanie, na krawędzi szału, w tonie głosu Jesse’go zaskoczyło Tess. „Zabierz ją stąd w cholerę” mruknął Cole do przyjaciela. „Czy możecie już przestać?” Tess przeczesała włosy palcami, przeklinając drżenie swoich rąk, gdy stała przed matką. Ogarnęły ją lata wmawiania jej wstydu dla własnej seksualności, potrzeb jako kobiety. Przypomniała sobie wykłady z czasów, gdy była jeszcze dzieckiem, na temat seksualnej deprawacji i grzechów cielesnych.
66
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Mamo, mówiłam, że wrócę po przyjęciu” westchnęła, opierając się o Cole’a, wdzięczna, że nie musi się teraz chować przed matką. „Jak mogłaś to zrobić, Tess?” Ella była wściekła, jej szare oczy iskrzyły gniewem. „Jak mogłaś stać się tak zepsuta?” „Zepsuta?” Tess potrząsnęła głową, wzdychając. „Ja jestem po prostu inna niż ty. Przykro mi.” Łza popłynęła z jej oka. Nienawidziła, gdy matka się na nią złościła, tak jak, dawno temu, nienawidziła opuszczać ojca. Kiedy skończyła mówić, jakieś poruszenie za jej matką zwróciło jej uwagę. Jej ojciec, wysoki i silny, o twarzy wyrażającej chłodną wściekłość, wszedł do pokoju. „Cóż, zgaduję, że jesteś zadowolony” zadrwiła Ella, gdy go spostrzegła. „Jest taka, jak ty i ta dziwka, z którą się ożeniłeś.” Missy stała za ojcem, i po raz pierwszy Tess zobaczyła gniew rysujący się na twarzy tej pięknej blondynki. „Jesteś w moim domu, Ella” przypomniała jej Missy, jej smukłe ciało napięło się ze złości. „Sugeruję, byś wyszła i rozważyła, co tracisz zachowując się w ten sposób. Tess nie jest dzieckiem. Jest kobietą. Jej styl życia to nie twoja sprawa.” Zaciekłość tętniła przez pokój, prawie dławiąc Tess. „Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłaś. Moje dziecko zniża się do tych samych gierek, w które gra jej ojciec.” Tess wzdrygnęła się na ten chłodny, bezlitosny osąd, wydany przez matkę. „Ella!” głos Missy smagał ostrą furią. „Będę musiała wyprowadzić cię z mojego domu, jeśli nie potrafisz przyzwoicie rozmawiać z córką. Nie twój interes, co robi. Ona jest dorosłą kobietą.” „I nie potrzebuję, by ktokolwiek rozwiązywał za mnie moje problemy” odparowała Tess, bardziej zdziwiona tym ostrym przeświadczeniem o władzy w głosie macochy. Missy i taka siła charakteru? Nie mogła w to uwierzyć.
67
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Czy ty wiesz, co ona wyrabiała, Jason?” Ella wrzasnęła do swojego byłego męża. „To poszło nawet dalej niż te twoje seks zabawy—” „Na litość boską, Ella!” Jason zaklął wściekle. „Posłuchaj siebie. Uważasz, że nasza córka chce tego wysłuchiwać? Nasze problemy jej nie dotyczą.” Twarz jej ojca była czerwona z zakłopotania. „Nie obchodzi mnie, co robiła. Ufam, że Cole o nią dbał i to wszystko, co muszę wiedzieć.” „Cóż, gdybyś się pokazał chwilę wcześniej—” „Wtedy bym ich powiadomił o swoim przyjeździe przed wejściem do domu” warknął z rozgoryczeniem, rzucając Tess przepraszające spojrzenie. „Na litość boską, przestań upokarzać Tess z powodu własnej urazy. To zaszło za daleko.” Ella zwróciła się do Tess, jej wzrok był surowy, urażony. „Zostaw swoje rzeczy, Tess. Wracasz ze mną do domu. Natychmiast!” Kiedy dała matce przyzwolenie na traktowanie się w taki sposób? Tess patrzyła na nią z rosnącym zakłopotaniem i bólem. Nigdy nie zdawała sobie sprawy, jak zgorzkniała stała się jej matka. I to z jakiego powodu? Twierdziła, że jej życie jest bezpieczniejsze bez mężczyzny, wtrącającego się w nie. „Nie wracam, mamo.” Poczuła dłonie Cole’a, zaciskające się na jej ramionach, sposób, w jaki jego ciało napięło się w oczekiwaniu. Na twarzy matki malował się szok. „Coś ty powiedziała?” wyglądała, jakby nie mogła złapać tchu. „Nie zostawię—” „On cię wykorzystuje, Tess” powiedziała wściekle Ella. „Nie będziesz niczym innym, jak jego dziwką. Udowodnił to dzisiaj.” Tess potrząsnęła głową. „Kocham go, mamo. Kochałam przez lata, ale byłam zbyt przerażona, by się do tego przyznać. Ale jeszcze bardziej boję się zostać sama i zgorzkniała, nie zaznając z nim choć tych kilku chwil.”
68
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Cisza wypełniła pokój. Wydawało jej się, że usłyszała dziękczynny szept Cole’a, coś jak „Dzięki Bogu”. Ale nie była pewna. „Odejdziesz” krzyknęła wściekle Ella, zaciskając pięści, jej oczy iskrzyły dziko. „Nie zostaniesz wśród tych potworów.” „Może tu jest właśnie moje miejsce” Tess chciała krzyczeć widząc ból, który błysnął w oczach matki. „Kocham Cole’a, mamo, i nie wstydzę się tego ani tego, co zrobiłam. Podobało mi się.” Ella otworzyła usta, by powiedzieć coś więcej. „Zamilcz, Ella” przerwał Jason. „Trzymaj język za zębami i zostaw ją, do cholery, w spokoju.” „Nie kontroluj mnie, Jason” odparowała Ella, cała się trzęsąc. „Nie robiłeś tego, gdy byliśmy małżeństwem i nie będziesz robił teraz.” „Może w tym właśnie jej problem” szepnął Cole do ucha Tess. Jej oczy rozszerzyły się na moment, a potem dźgnęła go łokciem w brzuch. On tylko się zaśmiał. „Będę, jeśli nie przestaniesz uważać na swój żmijowy język” warknął. „I wierz mi, Ella, lepiej być ostrożnym. Możesz odkryć, że potwory, których tak bardzo nienawidzisz są większą częścią ciebie niż sądzisz.” „Ja nie jestem częścią tego” westchnął w końcu Jesse, gdy tylko skończył się ubierać. „Zmywam się stąd, chłopcy i dziewczęta. Do zobaczenia w biurze, Cole.”17 Klepnął Cole’a po ramieniu zanim wyszedł z pokoju. Oczy Elli podążyły za nim, zwężone, wściekłe. „Mamo, może powinnaś dać spokój” Tess wzięła mocny, głęboki oddech. „Porozmawiamy o tym później, gdy obie się uspokoimy.”
17
Hahaha, uwielbiam gościa ;D 69
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Ella odwróciła się do niej. Perfekcyjnie wypielęgnowane kasztanowe włosy stanowiły oprawę dla zaskakująco młodej twarzy. W wieku czterdziestu dwóch lat, Ella Delacourte wyglądała niemal dziesięć lat młodziej. Ale była bardziej zgorzkniała i mściwa niż kobiety dwa razy starsze od niej, ze znacznie trudniejszym życiem. „Chodź ze mną, Tess, albo nie chcę cię widzieć z powrotem w swoim domu.” Usta Elli zrobiły się cienkie, gdy patrzyła na swoją córkę, jej głos przeszywał chłodem. „Nie będziesz dłużej moją córką.” Tess zadrżała. Nigdy nie widziała matki aż tak złej. „Przykro mi, mamo” potrząsnęła głową. „Nie mogę.” Ella wyprostowała się. Rzuciła byłemu mężowi gniewne spojrzenie, po czym odwróciła się i sztywnym krokiem opuściła dom. Tess wzdrygnęła się na odgłos zatrzaskiwanych drzwi. „Uspokoi się, Tess” powiedział delikatnie Jason. „Wiesz, jaka jest twoja matka.” Tess przeczesała włosy palcami, oddychając ciężko, głęboko. „Nie wybaczy mi, tato” odpowiedziała, jej głos był słaby, stłumiony od łez. „Nigdy. Tak, jak nigdy nie wybaczyła tobie.” „Tess” głos Cole’a był miękki, łagodny, gdy owinął ramiona wokół niej, tuląc ją. Pomyślała, że to wspaniałe uczucie, być trzymaną tak mocno, czuć jego ciepło. Ale jak długo to potrwa? Jak długo to może trwać? Kochała go, ale czy on mógł kochać ją? Czy jej własne pragnienia, jej nienaturalne potrzeby pozbawią ją miłości jedynego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek szczerze pragnęła?
70
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender
ROZDZIAŁ DWUNASTY
Wątpliwości towarzyszyły Tess przez resztę tamtej nocy. Cole nie przyszedł do jej łóżka. Po raz pierwszy od sześciu nocy nie było go przy niej, kuszącego ją, drażniącego swoim ciałem, swym pożądaniem. Leżała na środku wielkiego łóżka, patrząc w milczeniu na sklepienie sufitu, samotność w pokoju dławiła ją. Boże pomóż, jeśli nie była w stanie wytrzymać jednej nocy bez niego, jak przetrwa resztę życia? Co takiego zrobiła? Czy pragnienie doświadczenia z nim wszystkiego, co zaznały inne jego kobiety stało się jej upadkiem? Czy jej zazdrość, jej deprawacja zrujnowały jedyną szansę na to, by ją pokochał? Przełknęła w gardle ciasny węzeł strachu. Tak naprawdę wiedziała, że jej szanse na zdobycie jego serca są niewielkie. Po prostu nie spodziewała się, że koniec nadejdzie tak szybko. Kiedy zdała już sobie sprawę, że nie da rady usnąć w najbliższym czasie, Tess wstała, włożyła brązowy jedwabny szlafrok, który leżał w nogach łóżka i związała go mocno. Wsunęła stopy w miękkie wygodne kapcie i wyszła z pokoju. Wolała raczej posiedzieć w kuchni, topiąc swoje smutki w czekoladowo-miętowych lodach, które jej ojciec trzymał pod ręką, niż pogrążać się w nich. Gdy weszła do przedpokoju, podążyła za jasnym światłem, wydobywającym się z kuchni w oddali korytarza. Zatrzymała się w drzwiach, zaskoczona. Siedziała tam, ubrana w gruby szlafrok, z blond włosami w atrakcyjnym nieładzie i zaskakująco ładną twarzą bez makijażu, Missy, drążąc w pucharku czekoladowo-miętowych lodów, a całe pudełko leżało przed nią kusząco. „Wielkie umysły myślą podobnie?” Missy błysnęła swoim uśmiechem, spoglądając w górę i machając łyżeczką w stronę kredensu. „Weź pucharek.” Tess podeszła do kredensu, robiąc tylko to, a potem usiadła po drugiej stronie okrągłego stołu i zaczęła nabierać łyżką dużą porcję. 71
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Nic nie koi nerwów lepiej niż miętowa czekolada” westchnęła Missy. „A wydaje mi się, że dzisiaj było ich zdecydowanie za dużo.” „Przykro mi” przeprosiła Tess, szczerze skruszona, że przyczyniła się do sprawienia bólu macosze. „Nie spodziewałam się, że mama się pojawi.” Missy przerwała, jej łyżka zawisła nad pucharkiem, gdy posłała Tess surowe spojrzenie. „Tess, nie martwię się o siebie” powiedziała szczerze. „Martwię się o ciebie i Cole’a. Wasze prywatne wybory nie powinny być roztrząsane w taki sposób. Cole był, oczywiście, wściekły, że cię zraniła. Ale ja byłam zła ze względu na was.” „Dlaczego?” Tess zmarszczyła brwi. „Nigdy nie byłyśmy blisko. Ledwo się dogadujemy.” Bystry uśmiech pojawił się na bladych ustach Missy. „Tess, walczysz z kimś, gdy czujesz się zagrożona lub zależy ci, ale brak ci poczucia bezpieczeństwa, zapewnienia, że o ciebie także ktoś się martwi. Znam to. Byłam taka sama, dopóki nie poznałam Jace’a.18” Tess skuliła się. Ocena Missy była zbyt bliska prawdy. „Dlatego właśnie zorientowałam się, że kochasz Cole’a” Missy spuściła kolejną bombę. „Na początku to były zwykłe docinki, ale później, gdy się z tobą droczył i flirtował i naciskał na ciebie, stało się jasne, że stoi po twojej stronie. I wtedy się domyśliłam, że twoje serce się zaangażowało.” Tess prawie zadławiła się łyżką pełną lodów, które usiłowała połknąć. Jak ktokolwiek, a zwłaszcza pusta Missy, która jednak nie była taka pusta, jak się wydawało, mógł znać ją lepiej niż ona sama? „Czy ja go straciłam?” Tess nie mogła dłużej ukrywać tęsknoty, strachu w swoim głosie, gdy ponownie patrzyła na tę kobietę.
18
Zdrobnienie od Jasona, żeby nie było, że o innego gościa chodzi ;) 72
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Czy straciłaś Cole’a?” Missy zaśmiała się, dziwnie rozbawiona. „Tess, Cole zabiegał o twoją uwagę od ponad dwóch lat. Co przyniesie przyszłość, nie wiem. Ale szczerze wątpię, byś miała powody martwić się o teraźniejszość.” To trochę złagodziło jej obawę. „On nie wrócił.” Wzruszyła ramionami i spuściła oczy na swój pucharek. „Może jest mną zniesmaczony. Może powinnam była odmówić, gdy przyszedł Jesse?” Gdy Missy nie odpowiadała, Tess zaryzykowała szybkie spojrzenie. Kobieta patrzyła na nią współczująco, serdecznie. „Cole różni się od innych mężczyzn” powiedziała, gdy Tess patrzyła na nią z niepokojem. „Jak bardzo, to ty musisz odkryć. Ale znam go całe życie i wiem, że Cole nie ma w zwyczaju sobie pogrywać. Jeśli zaprosił Jesse’go, to znaczy, że on też tego chciał. To nie był żaden podstęp, Tess, czy próba skrzywdzenia cię. Musisz mu zaufać w tym względzie.” „Boję się” przyznała Tess, wracając do topniejących lodów. „Nie wiem, jak poradzić sobie z tym co czuję, czego chcę.” „A czy ktokolwiek z nas wie?” chichot Missy był autoironiczny. „Spotykamy człowieka, który potrafi dać nam to, czego potrzebujemy, który wie, ponieważ pragnie tego samego. Wiem to, Tess, bo tak właśnie jest z twoim ojcem i mną. Związek, który urzeczywistnia potrzeby nas obojga.” „Matka nigdy go nie kochała” Tess to wiedziała, wiedziała już od dawna. „Twoja matka musi najpierw pokochać samą siebie” Missy wzruszyła ramionami. „A teraz, dokończ lody. Jestem pewna, że Cole wróci przed jutrzejszym przyjęciem, a wtedy pokaże ci, jak bardzo się za tobą stęsknił. Wiem, że nie chciał wyjeżdżać i wolałby najpierw z tobą porozmawiać, ale zapewnił mnie, że w tym przypadku było to konieczne.” Co, zastanawiała się Tess, mogło być tak ważne, że nie mógł nawet zobaczyć się z nią przed wyjazdem? ********
73
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Tess czekała i czekała. Przez cały następny dzień, gdy ubierała się na przyjęcie, i w połowie drogi na to hałaśliwe, huczne wydarzenie, czekała i trzymała się nadziei, że on wróci tej nocy. Poddała się o dwudziestej pierwszej. Odstawiła na bok kieliszek szampana, porzuciła nadzieję i przeszła królewskim krokiem przez gwarną salę balową, a potem wąskimi schodami w górę, do pokoju w wieżyczce. Spakuje się i wyjedzie rano. Nie była pewna, gdzie się uda, ale wiedziała, że nie może ryzykować pobytu tutaj ani błagać go o wybaczenie czegoś, czego, być może, nie mogła zmienić. Seksualna dominacja wstrząsnęła nią. Stanowcza, silna, gorąca żądza w głosie Cole’a tylko ją zachęciła. Nie wiedziała, czy było to coś, co chciałaby powtórzyć, lecz niewątpliwie na zawsze zachowa w pamięci to doświadczenie. Ze zwieszoną głową weszła do pokoju, idąc prosto po walizkę, schowaną w dużej garderobie typu walk-in19. Ustawiła ją na stojaku bagażowym, otworzyła i ponownie weszła do garderoby, aby zebrać tych kilka rzeczy, które z sobą przywiozła. Gdy tylko poskładała ubrania, łzy zaczęły płynąć. Były gorące, parzyły bólem i wstrząsały jej ciałem, gdy próbowała pocieszać się, że przynajmniej spróbowała. Raz w życiu, przez bardzo krótki czas, była wolna. Otarła łzy, jej oddech był urywany, gdy przeszła do kamiennej garderoby, gdzie zgromadziła ubrania, a potem podeszła do łóżka i podniosła swój szlafrok. Ostatnia rzecz, którą podarował jej Cole. Wtedy właśnie zauważyła małe czarne aksamitne pudełeczko. Zamarła, przyciskając mocno jedwabną szatę do piersi. To był pierścionek. Diamentowe drobinki lśniły błękitem i oranżem, podkreślając złoto grubej prostej obrączki. Jej dłonie drżały, drżało jej ciało. Uniosła głowę, podążając wzrokiem w stronę cieni rzucanych przez otwarte drzwi łazienki. „Wstydź się Tess” skarcił ją delikatnie Cole, gdy szedł przez pokój, w którym czekał. „Pomyślałaś, że nie wrócę. Będę musiał cię za to ukarać.” Jego klatka piersiowa była naga, dżinsy zsunięte nisko na biodrach opinały się ciasno na wybrzuszeniu pod materiałem. 19
Taka, do której można wejść 74
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Tess wzięła głęboki, ciężki oddech. „Nie zadzwoniłeś” wyszeptała, widząc maskę chłodnej determinacji na jego twarzy, tak sprzeczną z iskierkami ciepła w jego oczach. „Nie pożegnałeś się.” „Gdybym cię zobaczył, nie pojechałbym. A musiałem to zrobić albo nie zdążyłbym do jubilera. Powinnaś wiedzieć, że miałem powód.” Głos Cole’a był chłodny, dezaprobujący. Jego oczy natomiast cierpliwe, szelmowskie, podniecone. Boże, poczuła, że jej cipka rozgrzewa się do temperatury lawy. „Wiedziałeś, że będę się martwić” odburknęła, ignorując nadzieję, przypływ szczęścia w jej wnętrzu. „Martwić, nie wierzysz we mnie zbyt mocno.” Teraz jego głos zdradzał ból, jak gdyby jej łzy i ich powód dotarły do jego emocji. „Czy po tym, jak cię posiadłem uważasz, że pozwoliłbym ci odejść tak łatwo?” Szloch wyrwał się z jej piersi, spadła kolejna łza. „Podobało mi się” szepnęła urywanym głosem. „Nie powinieneś mnie kochać.” „Tess” wyszeptał łagodnie jej imię. „Nie pomyślałaś, że ja też tego chciałem? Że nie cieszyła mnie twoja przyjemność? To był pierwszy raz, kochanie, ale nie ostatni. Uwielbiam słyszeć twój krzyk, czuć twoją rozkosz, wiedząc, że jesteś zdominowana, poddana mnie, bez względu na to, czego chcę. Tess, za to właśnie kocham cię jeszcze bardziej, nie mniej.” „Jak?” szepnęła łamiącym się głosem, potrząsając głową. „Jak mógłbyś?” „Czy chcesz tylko Jesse’go, Tess?” zapytał ją uważnie. „Czy pozwoliłabyś mu cię dotykać, panować nad tobą, gdybym cię o to nie poprosił?” „Nie!” wykrzyknęła, uświadamiając sobie, że ta wizja była dla niej wstrętna. To, co zrobiła z Colem nie mogłoby wydarzyć się bez niego. Podszedł bliżej, zatrzymując się kilka cali od niej, patrząc na nią w dół z rosnącym podnieceniem i czymś jeszcze. Czymś, czego bała się ujrzeć. A co, jeśli się myliła? Co, jeśli to nie miłość widziała w jego oczach?
75
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender Zamiast wziąć ją w ramiona, wskazał, by usiadła na łóżku. Tess zrobiła to bardzo powoli, a on w tym czasie sięgnął i podniósł pudełeczko z łóżka. Jej oczy rozszerzyły się z szoku, gdy uklęknął przed nią na jednym kolanie, wyciągając przed siebie pudełko i patrząc na nią z uwielbieniem. „Jesteś moja.” Nie pytał o nic. „Zdobyłem cię, Tess. By panować nad tobą, by cię teraz kochać.” Wyciągnął pierścionek z pudełeczka, podniósł jej rękę i wsunął pewnie diament na jej palec. „Czy to oświadczyny?” zapytała ochrypłym głosem, z niedowierzaniem. „Nie, do diabła. Nie proszę cię o nic” mruknął. „Dzięki twoim zręcznym usteczkom, ograniczę cię bardziej niż bym to zrobił kochając cię, tak jak chcę.” „Kochając mnie?” wyszeptała, gdy pchnął ją na łóżko i dołączył do niej z napalonym, twardym ciałem. „Kochając cię, Tess” obiecał. „Ze wszystkim, co mam. Ze wszystkim, czym jestem, kocham cię.” Jego usta pokryły jej, jego język przedarł się z determinacją, z żarem, któremu nie mogła odmówić. Chwyciła go za ramiona, jej ciało wygięło się ku niemu, gdy jęknęła od pocałunku. Jego usta pochłaniały jej, język plądrował ją bezecnie, podczas gdy jego dłonie zabrały się za zamek błyskawiczny na jej plecach, a potem szybko uwolniły jej ciało od sukienki. Cały czas nie przerywał pocałunków, ani też nie utracił żaru swego pożądania, gdy zdejmował spodnie z bioder, zrzucając je ze swych umięśnionych nóg. Nie potrzebował przerwy, gdy rozpruwał jedwabne majtki na jej ciele. „Moja” warknął, unosząc w końcu głowę, tylko po to, by przenieść ogniste pieszczoty na jej szyję; jego język lizał jej skórę, jego dłonie unosiły ją ku niemu, a potem dotarły do jej piersi. Tam, pokrył ustami twardy, nabrzmiały sutek, ssąc go z jękiem podniecenia. Tess wygięła się ku niemu z urwanym krzykiem od gwałtownego naporu rozkoszy, która w tej samej chwili ścisnęła jej macicę i pochwę. Jej ciało wygięło się od ciosu gorącej ekstazy, gdy
76
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender on przygryzł mały twardy punkcik, przesuwając dłoń w dół jej brzucha i rozdzielając palcami wargi jej płci. „Cole. Cole, proszę.” Była podniecona, teraz potrzebowała jego dotyku bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. „Powiedz tak” warknął, gdy podążał ustami się w dół jej ciała, liżąc zmysłowo, a potem szczypiąc zębami zawzięcie i namiętnie, gdy rozszerzył jej uda. „Tak” jęknęła, wyginając się ku niemu. „Tak, Cole. Cokolwiek. Tylko, proszę, nie przestawaj.” Lizał górną część doliny jej cipki powolnymi, długimi pociągnięciami, wyrażając swoje uznanie głębokim długim i dudniącym jękiem. Rozdzielił ją palcami i pokrył ustami jej łechtaczkę z tak palącym żarem, że jej biodra szarpnęły mocno, wyginając się do jego ust. Zgięte nogi zacisnęła wokół jego głowy, gdy ssał i lizał maleńką perełkę, wibrującą niemal boleśnie. „Tak dobra” warknął, liżąc ją. „Przepyszna Tess. Ale potrzebuję więcej, kochanie. Dojdź dla mnie. Dojdź dla mnie, żebym mógł cię kochać tak, jak tego potrzebuję.” Palec, gruby i długi, wśliznął się głęboko do jej pochwy, jego usta pokryły łechtaczkę, a język poruszał się energicznie w wyuzdanym tańcu rozkoszy, podczas gdy jego palec wypełniał ją, wycofywał się i zatapiał w niej ponownie. Tess szarpnęła się przy nim, jej nogi zaciskały się wokół jego głowy, a ciało falowało. Żar poraził jej biodra, czyniąc jej cipkę jeszcze bardziej nabrzmiałą i zaciskając macicę. Krew uderzyła przez jej ciało, przynosząc ekstazę, upojenie aż poczuła, jak każda cząstka jej istnienia wystrzela w jego usta. Wciąż krzyczała i wyginała się w łuk, gdy on szarpnął szeroko jej uda i szybko wsunął się pomiędzy nie. „Kocham cię, Tess” wyszeptał, gdy przylgnął do niej, jego kogut przesunął się po wargach jej płci, nadstawiając się do nich, by następnie rozdzielić napięte mięśnie jej pochwy. „Kocham cię” wyszeptała w odpowiedzi, gdy główka jego koguta rozdzielała ją, wślizgując się cal po calu i łagodniejąc tuż za delikatną tkanką tak, by dać jej poczuć każdy ostry, gorący, pulsujący cal, jaki jej ofiarowywał. „O Boże, Cole, dobijesz mnie.” 77
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender To było zbyt wiele. Był za wolny. Subtelne rozciąganie, powolne ciosy przez zakończenia nerwowe, tak delikatne, tak zgubne dla jej ulgi, odbierały jej dech. Jej głowa rzucała się na łóżku, jej dłonie sunęły po jego spoconych ramionach, zaciskając się potem na jego jedwabistych włosach. „Teraz uprawiamy miłość” jęknął. „Ciesz się tym, kochanie, to może się ponownie nie zdarzyć przez jakiś czas.” Dręcząca rozkosz piorunowała jej ciało. Mogła poczuć zaciskanie się pochwy na grubym podnieconym trzonie, pracującym w niej delikatnie, powolne rozciąganie, palące piętno władania, gdy zatonął aż po rękojeść, a potem się zatrzymał. „Tess, kochanie” wyszeptał, gdy wypełnił ją, zatapiając twarz w zagłębieniu jej szyi, jego usta gładziły ją z zapałem, gdy jęknął. Zacisnęła mięśnie pochwy wokół jego koguta, skomląc z podniecenia, tych przenikliwych doznań tuż przed orgazmem. „Kocham cię” wykrzyczała ponownie, tuląc go mocno, trzymając ciasno. „Kocham cię, Cole, ale przysięgam na Boga, jeśli nie zerżniesz mnie teraz, zabiję cię.” Nie potrzebował drugiej zachęty. Opierając kolana na materacu, wycofał się, a potem cisnął w jej wnętrze. Tess krzyknęła z tej unoszącej, dręczącej rozkoszy. Wygięła plecy, otoczyła nogami jego biodra, więżąc go w imadle, gdy próbowała nakłonić go do ostrzejszych, szybszych ruchów. Nie musiała go długo przekonywać. Z szorstkim męskim okrzykiem zwycięstwa zaczął pchać z pasją, mocno wewnątrz śliskiego żaru jej ciała. Tess zadrżała od ataku płomiennych doznań. Jej pochwa była rozciągnięta, wypełniona, wielokrotnie posuwana ostrymi długimi pchnięciami, które unosiły ją wyżej, przybliżały bardziej, dusiły oddech w gardle, gdy spełnienie zaczynało rozdzierać jej ciało. Wstrząs orgazmu przebiegł przez jej ciało, zacisnął jej mięśnie i rzucił ją nad przepaść bolesnej potrzeby. Jej krzyk rozniósł się echem wokół niej, odległy, oszołomiony, gdy Cole wydał jeszcze jeden ciężki oddech, a potem jęknął ze spełnienia. Poczuła gorące, gęste strumienie jego nasienia, tryskające wewnątrz niej, wypełniając ją aż opadła bezwładnie w jego ramiona. 78
Lora Leigh – Bound Hearts – 01 - Surrender „Moja” warknął zdyszany, walcząc o oddech. „Teraz, kiedy cię posiadłem, Tess, nie pozwolę ci odejść.” „Mm” uśmiechnęła się wyczerpana. „Daj mi chwilę i będziesz mógł posiąść znowu.” Cole zaśmiał się znużony, wysuwając się z niej i przyciągając do swej spoconej piersi. „Najpierw się wyśpij” mruknął. „Potem cię trochę zdominuję.” „A może ja zdominuję ciebie” zasugerowała z uśmiechem. „Obudzę cię, gdy będziesz związany. Podręczę cię troszeczkę.” Obdarzył ją zaniepokojonym spojrzeniem. „Nie martw się, kochanie” naśladowała jego powolne, seksowne przeciąganie słów. „Pokochasz to.”
Koniec
79