T R E Ś Ć O b r a c h u n k i dwudziestopięciolecia (A. Do browolski) K l a s y f i k a c j a tatrzańskich grani (G. Ja nota) Tatrzańska z i m a 196...
72 downloads
22 Views
12MB Size
T
R
E
Ś
Ć
O b r a c h u n k i dwudziestopięciolecia (A. browolski)
Do
Klasyfikacja nota)
Ja
tatrzańskich
Tatrzańska z i m a
grani
(G.
1969/1970 (M.
Jagiełło)
L e t n i s e z o n t a t e r n i c k i 1970 (J. W
A l p a c h f r a n c u s k i c h (J.
Kurczab)
w A l p a c h (E.
D w i e polskie drogi bak)
12
Michalski) Chro
13
N a g r a n i a c h P i k u P o b i e d y (A.G.
Owczin-
nikow)
18
F r o m P o l a n d t o t h e K a r a k o r a m (A.
Kuś)
S h o r t H i s t o r y of P o l i s h A l p i n i s m (J.
Ny-
23
ka) Wspinaczki
w
górach
i W.
trowski
Brazylii
Cywiński)
Na Agulhas
N e g r a s (K.
Wspinaczka kowski)
w
Na
nartach
z Noszaka
W
Kaukazie
(J.
.
Pio
.
.
.
Zawadzka)
.
(W.
Świercz-
Tasmanii
30 (J.
Zachodnim
Wala) (A.
31
Sokalla
J. Bagsik)
32
Akademicy w Kaukazie Centralnym Malatyński) K a u k a s k i e l a t o S ł o w a k ó w (A.
(M 34
Puśkdś)
Z Tatr i Zakopanego W
gipsowych Parma)
Nowe
drogi
Podola
Tatrach
.
(Ch 37
w
drogi
Wyprawy Z
w
żałobnej
35 36
jaskiniach
.
.
39
.
40
Itineraria zimowe Polskie
27 29
w
Alpach
góry karty
i
Dolomitach
42 43
egzotyczne
44
.
Z życia K l u b u .
45
Wypadki
46
Notatki W
i i
skrócie
ratownictwo
43
ciekawostki .
.
.
N a okładce: Zimą p o d tyle Cubryna {pod W Wierch.
42
.
Szpiglasowym nią M n i c h ) Fot.
i
Wierchem. Koprowy
Andrzej
Drobnik
Z d j ę c i e o b o k : 8 0 0 - m e t r o w a w s c h o d n i a ściana d e i P i z z o n w D o l o m i t a c h z linią p o l s k i e j ( I V — V I , 22—23 s i e r p n i a 1970). O p i s n a s. 42. Fot.
Piero
Cima drogi Rossi
Taternik
ORGAN
KLUBU
WYSOKOGÓRSKIEGO
R O C Z N I K 4 7 W A R S Z A W A 1971 N R 1 C 2 1 0 )
ADAM
DOBROWOLSKI
O b r a c h u n k i dwudziestopięciolecia W „ T a t e r n i k u " n r 1—2 z r. 1956 o p u b l i k o w a n y został artykuł W a w r z y ń c a Żuław s k i e g o p o d z b l i ż o n y m t y t u ł e m : „Obrachunki dziesięciolecia". B y ł a to próba p o d s u m o w a n i a o r g a n i z a c y j n y c h dziejów K l u b u Wysokogór s k i e g o w p i e r w s z y c h dziesięciu l a t a c h p o w o j e n n y c h . P o u p ł y w i e następnych 15 l a t , p o z m i a n a c h , j a k i e w t y m c z a s i e nastąpiły w n a s z y m r u c h u wysokogórskim i w o b l i c z u konieczności n o w e j r e o r g a n i z a c j i , p r z e d którą s t o i n i e t y l k o K l u b W y s o k o g ó r s k i , a l e cały p o l s k i a l p i n i z m , c e l o w e c h y b a będzie k r ó t k i e przypomnienie perypetii organizacyjnych ta t e r n i c t w a w o s t a t n i m ćwierćwieczu i posta w i e n i e k i l k u wniosków n a temat jego p r z y szłej s t r u k t u r y o r g a n i z a c y j n e j . J a k w i a d o m o , p r z e d r. 1939 jedyną o r g a n i zacją zrzeszającą t a t e r n i k ó w i alpinistów w P o l s c e był K l u b W y s o k o g ó r s k i P o l s k i e g o T o w a r z y s t w a Tatrzańskiego. P r z y p o m n i e ć j e d n a k t r z e b a , że K l u b powstał z połączenia k i l k u innych organizacji taternickich, w t y m Sekcji Turystycznej PTT, istniejącej od r. 1903. W o k r e s i e m i ę d z y w o j e n n y m o b o k S T P T T powstało parę n o w y c h zrzeszeń, których s t o s u n k i w z a j e m n e n i e z a w s z e układały się najlepiej. Sytuacja organizacyjna polskiego r u c h u wysokogórskiego p r z e d c z t e r d z i e s t u l a t y p r z y p o m i n a ł a n i e c o sytuację istniejącą w r o k u ... 1970! Z początkiem l a t t r z y d z i e s t y c h środowisko t a t e r n i c k i e zaczęło s o b i e zdawać sprawę z konieczności z j e d n o c z e n i a o r g a n i z a c j i w y s o kogórskich. J a k pisał „ T a t e r n i k " : „ T a t r ó j torowość t a t e r n i c k a . . . rychło okazała się j e d n a k d l a ogółu interesów t a t e r n i c k i c h n i e d o godna... W e w s z y s t k i c h c e n t r a c h n o w e g o ży cia taternicko-alpinistycznego przyjęła się s t o p n i o w o t a myśl ogólnego z j e d n o c z e n i a p o l s k i c h turystów wysokogórskich i z a r a z e m t a k i e g o z j e d n o c z e n i a , które b y u w z g l ę d n i a ł o współczesną sytuację n a s z e g o r u c h u , a w i ę c
jego podział n a k i l k a g ł ó w n y c h skupień i j e go p o t r z e b y e k s p a n s j i e g z o t y c z n e j n a z e w nątrz, a działalności propagandowo-pedagog i c z n e j w e w n ą t r z . " ) . B y ł to r o k 1935, a o g ó l n a l i c z b a z r z e s z o n y c h t a t e r n i k ó w i alpinistów p o l s k i c h n i e przekraczała 150 osób. i
Ż e z j e d n o c z e n i e , w którego w y n i k u w r. 1935 powstał K l u b W y s o k o g ó r s k i P T T , dało dobre w y n i k i , nie potrzeba chyba u d o w a d niać. K l u b W y s o k o g ó r s k i został reaktywowany ) wraz z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim w r. 1945. O c z y w i ś c i e n a d a l była to j e s z c z e organizacja niewielka l i c z e b n i e , opierająca się g ł ó w n i e n a działalności g r u p y p r z e d w o j e n n y c h taterników, j e d n a k ż e n a p ł y w n o w e go n a r y b k u (część m ł o d y c h członków zaczęła interesować się t a t e r n i c t w e m w c z a s i e o k u p a c j i ) r o k o w a ł jej s z y b k i i pomyślny r o z w ó j . R z e c z y w i ś c i e , już w r. 1947 K W stał się n a t y l e s i l n y , że zdołał z o r g a n i z o w a ć pierwszą powojenną wyprawę w Alpy francuskie, wznowił w y d a w a n i e „ T a t e r n i k a " , rozpoczął też n a dość szeroką skalę s z k o l e n i e t a t e r nickie. 2
Równolegle z zahamowaniem ekspansji z e w n ę t r z n e j następowały w n a s z y m ruchu wysokogórskim coraz to n o w e z m i a n y o r g a n i z a c y j n e . P o połączeniu w r. 1950 P o l s k i e g o T o w a r z y s t w a Tatrzańskiego z P o l s k i m T o w a rzystwem Krajoznawczym w nowe stowarzy s z e n i e — P T T K ) , K l u b Wysokogórski, j a k k o l w i e k teoretycznie zachował pewną odręb ność organizacyjną, stracił osobowość p r a w ną, m o ż l i w o ś ć w y d a w a n i a „ T a t e r n i k a " , swoją bibliotekę specjalistyczną, która weszła w skład B i b l i o t e k i Górskiej P T T K w K r a k o w i e ) — stał się p o p r o s t u j e d n y m z l i c z n y c h działów t z w . t u r y s t y k i k w a l i f i k o w a n e j , całkowicie podporządkowanym k i e r o w n i c t w u P T T K , a o t y l e m a ł o w a ż n y m , że zrzeszał skromną ilość członków. B y ł a to n i e t y l k o 3
4
1
zależność f i n a n s o w a . Ó w c z e s n e k i e r o w n i c t w o P T T K w sposób już d z i s i a j d l a n a s n i e z r o zumiały, usiłowało p o d r ó ż n y m i p r e t e k s t a m i ograniczać K l u b Wysokogórski, którego d z i a łacze w a l c z y l i o słuszne i n t e r e s y polskiego taternictwa i alpinizmu. W takiej atmosferze w y b r a n y został o s t a t n i zarząd K l u b u n a W a l n y m Z e b r a n i u w 1951 r. B r a k m o ż l i w o ś c i p o r o z u m i e n i a się z w ł a dzami macierzystej organizacji spowodo wał, że część działaczy K W usiłowała w t y m c z a s i e stworzyć n o w e z r z e s z e n i e t a t e r n i c k i e . D o p r o w a d z i ł o to d o p o w s t a n i a n a j e d e n s e zon letni sekcji alpinistycznej p r z y ówczes n y m Centralnym Wojskowym K l u b i e Sporto w y m . B y ł a to, j a k pisał W . Ż u ł a w s k i w c y t o w a n y m n a w s t ę p i e a r t y k u l e , „desperacka n i e m a l próba s t w o r z e n i a n o w e j , ściśle p o w i ą z a nej ze s p o r t e m organizacji alpinistycznej". P r ó b a t a zakończyła się n i e p o w o d z e n i e m , a równocześnie n i e m a l podał się d o d y m i s j i o s t a t n i zarząd K l u b u W y s o k o g ó r s k i e g o . Ó w czesne władze P T T K po jakimś czasie w m i e j s c e K l u b u p o w o ł a ł y d o życia K o m i s j ę T a t e r n i c t w a Zarządu G ł ó w n e g o P T T K z s i e dzibą w K r a k o w i e , której k i e r o w n i c t w o o b j ę l i l u d z i e w większości n i e posiadający ż a d nego a u t o r y t e t u wysokogórskiego. T a t e r n i c t w o utraciło w ó w c z a s już r e s z t k i s w o j e j a u tonomii — Komisja Taternictwa zrównana została z i n n y m i k o m i s j a m i P T T K , j a k n p . t u r y s t y k i pieszej, kajakowej, kolarskiej itp. P r z y k i l k u okręgach P T T K K o m i s j a T a t e r n i c t w a p o w o ł a ł a d o życia O k r ę g o w e K o m i s j e T a t e r n i c t w a , a te z k o l e i u t w o r z y ł y p r z y niektórych oddziałach P T T K — O d d z i a ł o w e S e k c i e T a t e r n i c k i e , ściśle z t y m i o d d z i a ł a m i p o w i ą z a n e i o d n i c h zależne. D z i a ł a l ność tej n o w e j , w d a l s z y m ciągu j e d y n e j o r g a n i z a c j i w y s o k o g ó r s k i e j , d o której zresztą n i e w s z y s c y t a t e r n i c y zgłosili swój akces, była b a r d z o o g r a n i c z o n a : p o z a akcją s z k o l e n i o w ą d l a początkujących, i m p r e z a m i o z n a czeniu raczej propagandowym, niż s p o r t o w y m oraz p e w n y m i u d a n y m i próbami r o z p o częcia produkcji sprzętu wysokogórskiego. K o m i s j a T a t e r n i c t w a n i e była w stanie n i c w i ę c e j zdziałać i to z a r ó w n o z p r z y c z y n zewnętrznych, j a k i w e w n ę t r z n y c h — w y c o f a n i a się z działalności społecznej n a j p o w a ż n i e j s z y c h działaczy d a w n e g o K l u b u W y s o k o górskiego. N i c w i ę c d z i w n e g o , iż nastąpiło w y r a ź n e obniżenie się p o z i o m u t a t e r n i c t w a . J a k k o l w i e k t y l k o n e g a t y w n i e ocenić można ten okres dziejów t a t e r n i c t w a , trzeba j e d n a k z w r ó c i ć u w a g ę , że w t y c h n a j t r u d n i e j s z y c h l a t a c h 1949—1954 zaczął się g w a ł t o w n y n a p ł y w m ł o d z i e ż y w s z e r e g i t a t e r n i c k i e . Jedną z g ł ó w n y c h p r z y c z y n tego n a p ł y w u b y ł y w dużej m i e r z e bezpłatne k u r s y w s p i n a c z k o w e , których u c z e s t n i c y o t r z y m y w a l i u r l o p y z p r a cy, sprzęt, w y ż y w i e n i e i m i e s z k a n i e w s c h r o niskach, a i n s t r u k t o r z y jeszcze dodatkowo z w r o t u t r a c o n y c h zarobków i specjalne s t a w k i instruktorskie. W zakresie szkolenia trak t o w a n o w i ę c taterników j a k „ p r a w d z i w y c h " sportowców. N a w i a s e m mówiąc n i g d y p r z e d tem, a n i po p o n o w n y m r e a k t y w o w a n i u K l u
2
b u , a k c j a s z k o l e n i o w a n i e była p r o w a d z o n a z t a k d u ż y m nakładem f u n d u s z y i z t a k p o w a ż n y m i u ł a t w i e n i a m i d l a uczestników i i n struktorów. Z p o c z ą t k i e m r. 1954 k i l k u działaczy k l u b o w y c h starszego p o k o l e n i a nawiązało k o n t a k t y z ówczesnymi najwyższymi władzami sportowymi i turystycznymi — z Komitetem do S p r a w T u r y s t y k i i G ł ó w n y m K o m i t e t e m K u l t u r y F i z y c z n e j . R o z p o c z ę t e zostały r o z m o w y w sprawie reorganizacji taternictwa, do których z a p r o s z o n o także p r z e d s t a w i c i e l i P r e zydium Z G P T T K . W ich wyniku, w czerwcu 1954 r. odbyła się n a P o l a n i e Chochołowskiej P i e r w s z a Ogólnopolska N a r a d a A k t y w u W y sokogórskiego ). W z w i ą z k u z p o d j ę t y m i n a n i e j uchwałami, P r e z y d i u m P T T K r o z w i ą z a ł o dotychczasową K o m i s j ę T a t e r n i c t w a , a w j e j miejsce utworzyło Sekcję Alpinizmu Z G P T T K , która otrzymała równocześnie u p r a w n i e n i a sekcji G K K F . Powiązanie a l p i n i z m u ze s p o r t e m , co z d a n i e m ogółu alpinistów b y ło b e z w z g l ę d n i e k o n i e c z n e , stało się w i ę c faktem dokonanym. 5
S e k c j a A l p i n i z m u zrzeszała p o l s k i c h t a t e r n i k ó w i alpinistów, a p o n a d t o w ł ą c z y ł a w swe szeregi taterników j a s k i n i o w y c h . S t r u k t u r a tej n o w e j o r g a n i z a c j i b y ł a dość p r o s t a : n a j e j c z e l e stało około 5 0 - o s o b o w e P l e n u m , reprezentowane przez 12-osobowe P r e z y d i u m , będące odpowiednikiem dawnego zarządu K W . W terenie powołano szereg S e k c j i A l p i n i z m u , powiązanych w p e w n y m s t o p n i u z oddziałami P T T K ( g ł ó w n i e chodziło t u o m o ż l i w o ś ć k o r z y s t a n i a z l o k a l i ) . Skupiły o n e w s w y c h szeregach p r a k t y c z n i e w s z y s t k i c h p o l s k i c h t a t e r n i k ó w i alpinistów, t a k że o g ó l n a l i c z b a członków S e k c j i A l p i n i z m u p r z e kroczyła w ó w c z a s 1000 osób. P r e z y d i u m S e k c j i p o w o ł a ł o s z e r e g f a c h o w y c h k o m i s j i •— szkoleniową, sportową, w y p r a w , taternictwa jaskiniowego, propagandy itp. J a k k o l w i e k S e k c j a A l p i n i z m u startowała z b a r d z o z ł y c h p o z y c j i —• p r z y b r a k u d o świadczonych działaczy, n i e u p o r z ą d k o w a n y m i nieujednoliconym systemie szkolenia, przy b r a k u instruktorów, którzy m u s i e l i się zająć kilkuset niedoszkolonymi taternikami, przy o l b r z y m i c h n i e d o s t a t k a c h w sprzęcie w y s o k o górskim i t p . — w ciągu k i l k u n a s t u miesięcy s w e g o i s t n i e n i a stała się organizacją prężną, która potrafiła w r e s z c i e przełamać trudności wyjścia p o z a T a t r y P o l s k i e . Już w r . 1954 doszedł d o s k u t k u 3 0 - o s o b o w y obóz l e t n i w T a t r a c h Słowackich, 6 0 - o s o b o w y obóz w z i m i e 1954/55, a w ciągu l a t a 1955 s z c z y t y T a t r S ł o w a c k i c h z d o b y w a ł o przeszło 120 P o l a k ó w . I w r e s z c i e w r. 1956 został zorganizowany p i e r w s z y po 9 latach p r z e r w y w y j a z d poza Tatry — w A l p y francuskie. M ó w i ą c o osiągnięciach S e k c j i A l p i n i z m u ) n i e m o ż n a zapomnieć o w z n o w i e n i u w y d a w a n i a „ T a t e r n i k a " w r . 1956 —• o d t e g o c z a s u to j e d y n e w k r a j a c h s o c j a l i s t y c z n y c h c z a s o p i s m o poświęcone a l p i n i z m o w i i s p e l e o l o g i i u k a z u j e się już b e z zakłóceń. Ciągle j e d n a k s y t u a c j a o r g a n i z a c y j n a a l p i n i z m u n i e była u s t a b i l i z o w a n a . S e k c j a A l p i 6
n i z m u podlegała aż t r z e m j e d n o s t k o m n a d r z ę d n y m — P T T K , które ją finansowało i kontrolowało, K o m i t e t o w i d o S p r a w T u r y s t y k i , który był j a k g d y b y „instancją o d w o ł a w czą" p r z y trudnościach, w r e s z c i e G ł ó w n e m u K o m i t e t o w i K u l t u r y F i z y c z n e j , który alpi n i z m t r a k t o w a ł j a k o jedną z e s w o i c h s e k c j i (odpowiednik obecnych związków sporto w y c h ) . D l a t e g o też P r e z y d i u m S e k c j i , zresztą z p o p a r c i e m w s z y s t k i c h n i e m a l członków, dą żyło do p o d p o r z ą d k o w a n i a a l p i n i z m u , w y ł ą c z n i e G K K F . Chęć p r z e k o n a n i a tej i n s t y t u c j i , iż a l p i n i z m jest n a p r a w d ę s p o r t e m , a jego wyższe f o r m y — s p o r t e m w y c z y n o w y m , spo w o d o w a ł a , że najpoważniejsi n a w e t działa cze ) z d e c y d o w a l i się n a w p r o w a d z e n i e w a l p i n i z m i e k l a s y f i k a c j i sportowej, m i m o z gó r y w i a d o m e j n i e w y m i e r n o ś c i osiągnięć a l p i nistycznych. Klasyfikowanie alpinistów n i e p r z e t r w a ł o j e d n a k długo •—• z n i e s i o n e z o stało uchwałą p i e r w s z e g o W a l n e g o Z j a z d u p o nownie reaktywowanego K l u b u Wysokogór s k i e g o w g r u d n i u 1956 r. T
Za podstawowy warunek prawidłowego rozwoju a l p i n i z m u uznano utworzenie auto nomicznego stowarzyszenia, posiadającego w ł a s n y budżet, osobowość p r a w n ą i d o t o w a n e g o n i e z a pośrednictwem o r g a n i z a c j i s p o łecznej, jaką j e s t P T T K , l e c z bezpośrednio przez naczelne władze sportowe. Z a t a k i m u s t a w i e n i e m a l p i n i z m u przemawiała również sprawa reaktywowania Polski w prawach członka M i ę d z y n a r o d o w e j U n i i Towarzystw Alpinistycznych (UIAA), której członkiem może być t y l k o o r g a n i z a c j a posiadająca oso bowość p r a w n ą i niezawisła w s w o j e j d z i a łalności. D l a t e g o też już w g r u d n i u 1955 r. na rozszerzonym P l e n u m Sekcji A l p i n i z m u n a K a l a t ó w k a c h podjęto uchwałę, z o b o w i ą zującą P r e z y d i u m S e k c j i do r e a k t y w o w a n i a K l u b u W y s o k o g ó r s k i e g o . P o miesiącach s t a rań, G K K F i K o m i t e t d o S p r a w T u r y s t y k i w y r a z i ł y z g o d ę n a p o s t u l a t y alpinistów. W g r u d n i u 1956 r. został z w o ł a n y w W a r s z a w i e W a l n y Z j a z d K l u b u W y s o k o g ó r s k i e g o , który u c h w a l i ł s t a t u t i p o w o ł a ł w ł a d z e . Ustała z a leżność a l p i n i z m u o d P T T K , K l u b uzyskał osobowość p r a w n ą i w ł a s n y budżet. O d tego czasu d o t o w a n y jest o n p r z e z G K K F (obecnie G K K F i T , który s p r a w u j e n a d n i m kontrolę finansową, a w y j a z d y z a g r a n i c z n e w c h o d z ą do c e n t r a l n e g o kalendarza imprez sporto wych. Strukturalnie ponownie reaktywowa n y K l u b p r z y p o m i n a d a w n y K W P T T : jego w ł a d z ą naczelną j e s t W a l n y Z j a z d D e l e g a tów, który w y b i e r a Z a r z ą d G ł ó w n y , K o m i s j ę R e w i z y j n ą i Sąd K o l e ż e ń s k i . W t e r e n i e d z i a ła 15 kół K l u b u . Istnieją 4 k a t e g o r i e człon ków: honorowi, zwyczajni, uczestnicy i sym patycy, przy czym uzyskanie członkostwa z w y c z a j n e g o i u c z e s t n i k a z w i ą z a n e j e s t ze s p r o s t a n i e m określonym w y m o g o m taternic kimi l u b a l p i n i s t y c z n y m , u s t a l a n y m przez W a l n y Z j a z d D e l e g a t ó w . W skład K W w e s z l i również t a t e r n i c y j a s k i n i o w i , r e p r e z e n t o w a n i w Zarządzie Głównym przez posiadającą p e w n ą autonomię K o m i s j ę T a t e r n i c t w a J a skiniowego, a zrzeszeni w Sekcjach Tater
n i c t w a J a s k i n i o w e g o p r z y kołach K l u b u . Z a rząd G ł ó w n y K W p o w o ł u j e k o m i s j e s p e c j a l i s t y c z n e — w y p r a w , sportową, s z k o l e n i a , b e z pieczeństwa górskiego, sprzętową, p r o p a g a n dy itp. W tej f o r m i e , z n i e z n a c z n y m i t y l k o m o d y fikacjami, przetrwał K l u b . liczący o b e c n i e około 2300 członków, do d n i a d z i s i e j s z e g o . G d y b y brać p o d u w a g ę t y l k o osiągnięcia K l u b u , które p o l s k i s p o r t wysokogórski w c i ą gnęły z p o w r o t e m d o c z o ł ó w k i ś w i a t o w e g o a l p i n i z m u , m o ż n a b y dojść do p r z e k o n a n i a , że t a k a f o r m a o r g a n i z a c y j n a n a s z e g o r u c h u wysokogórskiego zdała w pełni e g z a m i n i n i e w y m a g a żadnych d a l s z y c h k o r e k t u r . T r z e b a j e d n a k w z i ą ć p o d u w a g ę , że w ciągu o s t a t n i c h l a t K W utracił monopolistyczną pozycję w p o l s k i m alpinizmie — obok K l u b u istnieje o b e c n i e kilkanaście i n n y c h o r g a n i z a c j i , k t ó r y c h c z ł o n k o w i e uprawiają t a t e r n i c t w o , a l p i n i z m oraz taternictwo j a s k i n i o w e . Niektóre z t y c h o r g a n i z a c j i są w t e n c z y i n n y sposób z w i ą z a n e z K l u b e m , i n n e są o d n i e g o całko w i c i e niezależne. M o ż n a b y się zapytać, w j a k i sposób doszło do p o w s t a n i a t y c h n o w y c h klubów, s k o r o w r e s z c i e p o długim i b u r z l i w y m o k r e s i e u s t a w i c z n y c h r e o r g a n i z a c j i u t w o r z o n o silne, pręż ne, d y n a m i c z n i e się r o z w i j a j ą c e s t o v / a r z y s z e nie. N i e w ą t p l i w i e g ł ó w n ą tego przyczyną była dysproporcja między środkami, j a k i e miał i m a do d y s p o z y c j i K l u b Wysokogórski, a liczbą j e g o członków. Biorąc p o d u w a g ę f a k t , że d o t a c j e n a K l u b utrzymują się n i e m a l o d jego r e a k t y w o w a n i a w r. 1956 n a m n i e j w i ę cej t y m s a m y m p o z i o m i e (wzrosły j e d y n i e w p o ł o w i e l a t sześćdziesiątych s u b w e n c j e n a sprzęt, p r z e z n a c z o n y n a p o w a ż n i e j s z e w y p r a w y z a g r a n i c z n e ) , a ilość c z ł o n k ó w K l u b u się podwoiła, z r o z u m i a ł e się staje, ż e s t o w a r z y s z e n i e n a s z e n i e było już o d d a w n a i n i e jest w d a l s z y m ciągu w s t a n i e zaspokoić a s p i r a c j i s p o r t o w y c h i w y p r ą w o w y c h już n i e t y l k o w s z y s t k i c h s w o i c h członków c z y n n i e u p r a wiających s p o r t wysokogórski, a l e nawet większości w y b i j a j ą c y c h się j e d n o s t e k . D o p r o w a d z i ł o to d o tego, że w s z y s t k i e b e z w y jątku i m p r e z y o r g a n i z o w a n e p r z e z K l u b , są w m n i e j s z y m l u b w i ę k s z y m s t o p n i u opłacane p r z e z i c h uczestników. Z o t r z y m y w a n y c h d o t a c j i K W j e s t w s t a n i e p o k r y w a ć j e d y n i e /t oraz kosztów s z k o l e n i a d l a początkujących zapewnić częściowe z a o p a t r z e n i e w sprzęt z a g r a n i c z n y c h obozów s p o r t o w y c h i w y p r a w . N a t o m i a s t w s z y s t k i e i m p r e z y sportowe, za¬ równo t r e n i n g o w e j a k i w y c z y n o w e w T a t r a c h P o l s k i c h i Słowackich, a także z a g r a n i c z n e w y j a z d y s p o r t o w e i t r e n i n g o w e — są opłacane p r z e z i c h uczestników. Wyprawy z d o b y w c z e i o d k r y w c z e w góry p o z a e u r o p e j s k i e korzystają ze s p o r a d y c z n y c h s u b w e n c j i ze s t r o n y o r g a n i z a c j i społecznych l u b i n s t y t u c j i p a ń s t w o w y c h , m i m o to j e d n a k n a każ dego u c z e s t n i k a p r z y p a d a obciążenie sięgają ce n i e r a z y całości kosztów udziału. T a k w i ę c każdy u c z e s t n i k z a g r a n i c z n y c h w y j a z dów sportowych l u b wypraw, organizowa l
2
ła
n y e h z a r ó w n o p r z e z Zarząd G ł ó w n y , j a k i p r z e z poszczególne koła K l u b u , m u s i z w ł a s n y c h funduszów- pokryć k o s z t y , sięgające n i e r a z 8—10 tysięcy złotych. N i c w i ę c d z i w n e g o , że w niektórych i m p r e z a c h K W w w i e l u przypadkach udział biorą n i e rzeczywiście n a j l e p s i alpiniści, l e c z c i , którzy mają m o ż liwość opłacenia kosztów u c z e s t n i c t w a i u z y s k a n i a urlopów. J a k z powyższego w y n i k a , a l p i n i z m p o l s k i jest b o d a j jedyną dziedziną s p o r t u w y c z y n o w e g o , w której s a m i s p o r t o w c y opłacają k o szty n a w e t najbardziej r e p r e z e n t a c y j n y c h i m p r e z . A m i m o to z osiąganych w y n i k ó w m o ż e m y być t y l k o d u m n i . P r z e d s t a w i o n a w y ż e j s y t u a c j a jest n i e k o rzystna przede w s z y s t k i m d l a utalentowanej m ł o d z i e ż y t a t e r n i c k i e j , której n i e stać n a p o k r y w a n i e kosztów w y j a z d ó w . Z tego też p o w o d u p e w n e g r u p y c z ł o n k ó w K W zaczęły p o szukiwać o p a r c i a o r g a n i z a c y j n e g o , a przede w s z y s t k i m finansowego, w innych instytu cjach i organizacjach społecznych. Nie są to oczywiście j e d y n e przyczyny przystępowania do n o w y c h o r g a n i z a c j i a l p i nistycznych i speleologicznych — czasem g r u p y t a t e r n i k ó w c z y grotołazów, n i e p r z e jawiających wyższych a s p i r a c j i s p o r t o w y c h , szukały w i n n y c h o r g a n i z a c j a c h możliwości wyjazdów t u r y s t y c z n o - a l p i n i s t y c z n y c h , któ r y c h K l u b n i e był w s t a n i e i m stworzyć, a czasem nawet chodziło o w z g l ę d y natury a m b i c j o n a l n e j c z y też o s o b i s t e u r a z y i a n i • mozje. F a k t e m j e d n a k jest, ze a k t u a l n i e i s t n i e j e poza K W szereg i n n y c h o r g a n i z a c j i a l p i n i s t y c z n y c h , których c z ł o n k o w i e mają możność u p r a w i a n i a tego s p o r t u dzięki środkom o t r z y m y w a n y m ze źródeł i n n y c h niż K l u b i z r e guły o d K l u b u z a s o b n i e j s z y c h . W c h w i l i o b e c n e j ilość członków t y c h n o w y c h o r g a n i z a c j i s z a c u j e się n a około 1500 osób. P a r a d o k s e m jest j e d n a k , że o l b r z y m i a i c h większość jest równocześnie peł noprawnymi członkami K l u b u Wysokogór s k i e g o ! Sytuację tę w ł a d z e K W ś w i a d o m i e o d s z e r e g u l a t tolerowały, w y c h o d z ą c z zało żenia, że s k o r o K l u b n i e jest w s t a n i e w s z y s t k i m zasługującym n a to członkom zapewnić pełnych m o ż l i w o ś c i u p r a w i a n i a s p o r t u w y s o kogórskiego, n i e p o w i n i e n sprzeciwiać się p o s z u k i w a n i u p r z e z n i c h i n n y c h źródeł p o m o c y . Żadnej z istniejących o b e c n i e organizacji a l p i n i s t y c z n y c h i s p e l e o l o g i c z n y c h n i e można — jeżeli c h o d z i o osiągnięcia s p o r t o w e , w y p r a w o w e , s z k o l e n i o w e , ilość c z ł o n k ó w i t p . — nawet porównywać z K l u b e m Wysokogór s k i m , który z a j m u j e pozycję zdecydowanie dominującą. A l e d a l s z e u t r z y m y w a n i e się i s t niejącego s t a n u m o ż e doprowadzić d o p r z e j ścia n a j l e p s z y c h n a s z y c h alpinistów d o t a k i e j n o w e j o r g a n i z a c j i , która z a p e w n i i m o p t y m a l n e możliwości u p r a w i a n i a s p o r t u w y s o k o górskiego. M o ż e to b r z m i niepoważnie, a l e o b e c n i e n i k t , n i e wyłączając władz K W i G K K F i T n i e p o t r a f i p o w i e d z i e ć , i l e właściv/ie i s t n i e j e organizacji alpinistycznych i speleologicznych
w n a s z y m k r a j u . Chcąc w i ę c choćby z g r u b s z a ocenić i c h rolę, należy m ó w i ć r a c z e j o grupach tych organizacji. N a j l i c z n i e j s z e są A k a d e m i c k i e K l u b y T a ternickie (AKT), podporządkowane Radom Okręgowym (lub U c z e l n i a n y m ) Zrzeszenia Studentów P o l s k i c h ) . P o d o b n o jest i c h o b e c n i e około 8—10 z liczbą c z ł o n k ó w rzędu 4 0 0 — 500 osob. N i e k t ó r e z n i c h posiadają a u t o n o miczne sekcje t a t e r n i c t w a jaskiniowego. O d r. 1967 c z y n i o n e b y ł y próby i c h s f e d e r a l i z o w a n i a w r a m c h Z S P , n i e dały o n e j e d n a k t r w a l s z y c h w y n i k ó w ) . Większość c z ł o n k ó w A K T należy równocześnie do K W , a w n i e których k l u b a c h a k a d e m i c k i c h j e s t to n a w e t wymogiem regulaminowym. O ile wiadomo, A K T uzyskują z Z S P s u b w e n c j e w wysokości przekraczającej całkowite fundusze KW. Dzięki t e m u młodzież s t u d e n c k a m o ż e u p r a w i a ć t a t e r n i c t w o , a n a w e t brać udział w i m prezach zagranicznych. AKT organizują s z k o l e n i e d l a początkujących w o p a r c i u o instruktorów K W i j e g o s y s t e m n a u c z a n i a , prowadzą dość systematyczną działalność sportową i speleologiczną w T a t r a c h , a s p o r a d y c z n i e urządzają n a w e t w y p r a w y . 8
9
D r u g a g r u p a o r g a n i z a c j i — to K l u b y T a trzańskie P T T K , które zrzeszają 600—700 osób. W c h w i l i o b e c n e j istnieją d w a — S t o łeczny K l u b Tatrzański w W a r s z a w i e i K l u b Tatrzański w K r a k o w i e . S T K u t r z y m u j e dość ścisły z w i ą z e k z K W p o p r z e z K o ł o W a r s z a w s k i e . Większość c z ł o n k ó w K l u b ó w T a t r z a ń s k i c h P T T K p o s i a d a równocześnie członko s t w o K W . Dodać zresztą należy, że w i e l u z n i c h p o c z u w a się p r z e d e w s z y s t k i m do z w i ą z k ó w z K W , a do K T należy z u w a g i n a u l g i , j a k i e posiadają c z ł o n k o w i e P T T K w s c h r o n i s k a c h . K l u b y Tatrzańskie są f i n a n s o w a n e przez zarządy o k r ę g ó w P T T K . Poza t y m p r z y P T T K istnieją r ó w n i e ż S p e l e o k l u b y ) , będące o d p o w i e d n i k a m i K o m i s j i T a t e r n i c t w a J a s k i n i o w e g o w K l u b i e Wysokogórskim. B r a k jest j e d n a k m i ę d z y t y m i b r a t n i m i o r g a n i z a c j a m i (tak s a m o zresztą j a k i z grotołazami z A K T ) ściślejszej współpracy c z y p o r o z u m i e n i a . K l u b y Tatrzańskie P T T K zajmują się s z k o l e n i e m początkujących taterników, p r o w a d z ą działalność sportową w T a t r a c h n a n i e w y s o k i m p o z i o m i e , c z a s e m też organizują s p o r t o w e w y j a z d y pozatatrzańskie w n i e z b y t t r u d n e r e j o n y górskie. 1 5
Osobną pozycję z a j m u j e P o l s k i K l u b G ó r s k i ( P K G ) . O r g a n i z a c j a t a powstała n a p r z e łomie l a t 1957/58, nosząc p r z e z dłuższy czas n a z w ę K l u b u T u r y s t ó w G ó r s k i c h ) . J e s t to s t o w a r z y s z e n i e posiadające osobowość p r a w ną, p o d p o r z ą d k o w a n e p i o n o w i Z w i ą z k ó w Z a w o d o w y c h . F i n a n s o w a n e jest z funduszów F e d e r a c j i „Sparta". P K G z r z e s z a około 3 0 0 — 400 c z ł o n k ó w i d z i e l i się n a s e k c j e : alpi nistyczną, narciarską i turystyczną. Intere sująca n a s s e k c j a a l p i n i s t y c z n a l i c z y około 40—50 osób, z których z n o w u większość jest równocześnie członkami K W . P K G jest s t o w a r z y s z e n i e m prężnym i dobrze u s t a w i o n y m ' o r g a n i z a c y j n i e . K l u b W ysokogórski d o r. 1963 u t r z y m y w a ł z n i m współpracę, później w i ę z i u
T
zostały rozluźnione, a n a w e t z e r w a n e . Jedną z p r z y c z y n był f a k t , ż e P K G n a s z e r e g Jat „zmonopolizował" w y j a z d y alpinistyczne w K a u k a z , n a s k u t e k czego K W p r z e z długi czas n i e m ó g ł w te a t r a k c y j n e g ó r y w y s y ł a ć s w o i c h obozów s p o r t o w y c h i w y c z y n o w y c h . J a k k o l w i e k alpiniści z r z e s z e n i w P K G n i e reprezentują w y ż s z e g o p o z i o m u sportowego, p o t r a f i l i j e d n a k zorganizować szereg wyjaz d ó w w K a u k a z (przeważnie turystyczno-tren i n g o w y e h ) a także u d a n e w y p r a w y do M o n golii i w Pamir. T e n b a r d z o p o w i e r z c h o w n y przegląd s t a n u organizacyjnego polskiego a l p i n i z m u i spele ologii w s k a z u j e c h y b a dostatecznie wyraźnie, że — p o d o b n i e j a k p r z e d c z t e r d z i e s t u l a t y — p o l s k i r u c h w y s o k o g ó r s k i uległ r o z b i c i u . J e żeli w e ź m i e się p o d u w a g ę f a k t niepokoją cego w z r a s t a n i a ilości w y p a d k ó w a l p i n i s t y c z n y c h i j a s k i n i o w y c h , których przyczyną jest b r a k k w a l i f i k a c j i uczestników l u b zła o r g a n i z a c j a i m p r e z , sytuację tę należy uznać z a krytyczną. C o p r a w d a K l u b Wysokogórski, podlegają cy bezpośrednio Departamentowi Sportu G K K F i T , posiada teoretycznie uprawnienia związku sportowego, j e d n a k p r a k t y c z n i e , p o z a o p i n i o w a n i e m niektórych p r o j e k t ó w w y p r a w zagranicznych innych organizacji alpi n i s t y c z n y c h (z k t ó r y m i to o p i n i a m i zresztą G K K F i T n i e z a w s z e się l i c z y ) , n i e p o s i a d a a n i możliwości, a n i p o d s t a w p r a w n y c h d o k o n t r o l o w a n i a czy wpływania n a i c h d z i a łalność, n i e m o ż e i c h reprezentować n a f o r u m U I A A , ani nawet przed G K K F i T . D l a t e g o też z n o w u — j a k p r z e d c z t e r d z i e stu l a t y — a l p i n i z m p o l s k i stoi przed k o n i e cznością z j e d n o c z e n i a , gdyż t y l k o połączenie sił i środków r o z p r o s z o n y c h o b e c n i e , a c z a s e m n a w e t skłóconych p o m i ę d z y sobą k l u bów, może zapewnić m u pełny i p r a w i d ł o w y rozwój. Przystępując d o r o z w a ż a ń n a t e m a t p r z y szłej s t r u k t u r y o r g a n i z a c j i p o l s k i e g o a l p i n i z m u i speleologii trzeba sobie przede w s z y s t k i m zdać s p r a w ę z tego, że c h y b a n i e m o ż l i w e , a z w i e l u w z g l ę d ó w r ó w n i e ż niepożądane b y ł o b y z l i k w i d o w a n i e i n n y c h klubów i włączenie i c h do K l u b u W y s o k o g ó r s k i e g o w jego o b e c n e j s t r u k t u r z e . R u c h wysokogórski w P o l s c e jest już t a k rozwinięty, w y m a g a — o i l e c h c e m y utrzymać j e g o p o z i o m i w y n i k i — t a k p o w a ż n y c h środków, iż n o n s e n s e m byłoby r e z y g n o w a n i e z p o m o c y świadczonej p r z e z i n n e s t o w a r z y s z e n i a i o r g a n i z a c j e społeczne, A t r u d n o przecież w y m a g a ć , a b y n p . F e d e r a c j a „ S p a r t y " c z y Z r z e s z e n i e Studentów P o l s k i c h ł o ż y ł y n a s t o w a r z y s z e n i e , które z n i m n i e jest n i c z y m związane. J e d y n e w i ę c w y j ś c i e widzę w u t w o r z e n i u Polskiego Związku A l p i n i z m u , który b y zrzeszał w s z y s t k i e o r g a n i zacje, a z a i c h p o ś r e d n i c t w e m o s o b y f i z y c z n e , uprawiające t a t e r n i c t w o , a l p i n i z m oraz a l p i n i z m j a s k i n i o w y . N i c n i e stoi n a p r z e s z k o d z i e , a z u w a g i n a tradycję i d o t y c h c z a s o w y d o r o b e k b y ł o b y to n a w e t pożądane, a b y t e m u z w i ą z k o w i nadać n a z w ę K l u b u W y s o k o g ó r skiego
D l a r e a l i z a c j i tego p r o j e k t u należałoby d o t y c h c z a s o w e koła K W przekształcić w s a m o d z i e l n e k l u b y , które w r a z z pozostałymi o r g a n i z a c j a m i utworzyły b y n o w y K l u b W y s o kogórski, posiadający pełne — t e o r e t y c z n e i praktyczne — prawa związku sportowego G K K F i T , a kierowany przez wybrane przez przedstawicieli poszczególnych organizacji władze centralne. D l a z a c h o w a n i a większej łączności o r g a n i z a c y j n e j , do której p o l s c y a l piniści są p r z y w i ą z a n i , można b y w p r o w a dzić dwustopniową przynależność do n o w e g o K l u b u — j e g o członkami bezpośrednimi b y ł y b y poszczególne k l u b y , działające n a p r a w a c h s a m o d z i e l n y c h stowarzyszeń c z y też s e k c j i i n n y c h stowarzyszeń, a pośrednimi — w s z y s c y członkowie t y c h klubów. W t e d y b o w i e m każdy a l p i n i s t a , b e z w z g l ę d u n a p r z y należność do o r g a n i z a c j i , b y ł b y równocześnie członkiem K l u b u W y s o k o g ó r s k i e g o , którego znane w świecie t r a d y c j e w a r t o przecież utrzymać i pogłębić. Takie ustawienie alpinizmu i speleologii p o z w o l i ujednolicić w e w s z y s t k i c h o r g a n i z a c j a c h w a r u n k i p r z y j m o w a n i a do poszczegól n y c h k l a s członkowskich, opracować c e n t r a l ne zasady s z k o l e n i a , stworzyć właściwą k a d rę instruktorską, ustalić z a s a d y organizacji obozów i w y p r a w oraz w y m o g i , j a k i m p o w i n n i odpowiadać i c h u c z e s t n i c y , wprowa dzić s ą d o w n i c t w o koleżeńskie, które o b e j m i e wszystkich sportowców wysokogórskich, a w r e s z c i e powołać władze centralne, n a d z o r u jące, koordynujące i reprezentujące cały p o l s k i a l p i n i z m . Istniejące o r g a n i z a c j e n i c n a t y m n i e stracą, a u s a m o d z i e l n i o n e dotychczasowe koła K W w r e s z c i e otrzymają pełną s a m o d z i e l ność, która u m o ż l i w i i m s w o b o d n y r o z w ó j . S k o r o p r z e d c z t e r d z i e s t u l a t y stać bj'ło p o l s k i c h alpinistów n a przełamanie i m p a s u , w j a k i m znaleźli się w s k u t e k r o z b i c i a o r g a n i z a c y j n e g o , t y m b a r d z i e j p o w i n n o być i c h stać n a d o k o n a n i e n o w e g o z j e d n o c z e n i a w r. 1971, g d y o d tego zależy d a l s z y p r a w i d ł o w y r o z w ó j całej d z i e d z i n y w y s o k o g ó r s k i e g o s p o r t u . PRZYPISY REDAKCJI 1) , , T a t e r n i k " r . X X , n r 1, s. 1 — artykuł „ N a powstanie K l u b u Wysokogórskiego". 2) Dodać t r z e b a , że a n i P T T , a n i K W w o k r e s i e o k u p a c j i i s t n i e n i a n i e przerwały. 3) W g r u d n i u 1970 r . P T T K obchodziło 20-łecie i s t n i e n i a . Obszerniejsze materiały j u b i l e u s z o w e z a mieściło „Tempo" z d n i a 14X111970. PTTK z r z e s z a o b e c n i e w 425 oddziałach i 18 o k r ę g a c h o k . 550 000 c z ł o n k ó w . 4) E g z e m p l a r z e k s i ą ż e k s t a n o w i ą c y c h własność K W znaleźć też można w Centralnej Bibliotece P T T K w Warszawie. 3) N a r a d ę tę o m ó w i ł R y s z a r d W . S c h r a m m w e w r z e ś n i o w y m z e s z y c i e „ G ó r W y s o k i c h " (1954). 5) P e ł n e podsumowanie działalności Sekcji za mieścił „ T a t e r n i k " w z e s z y c i e 1—2/1956, s. 72. 7) A r t y k u ł B o l e s ł a w a C h w a ś c i ń s k i e g o w . . T a t e r n i k u " 1—2/1956, s. 12. 8) . . T a t e r n i k " 1/1967, s. 40. 9) „ T a t e r n i k " 2/1967, s. 88. 1A) S p e l e o k l u b W a r s z a w s k i powstał w r . 1957 z z a wiązanej 3 l a t a wcześniej W a r s z a w s k i e j Sekcji Taternictwa Jaskiniowego PTTK. Jego pełną historię z a w i e r a a r t y k u ł B e r n a r d a U c h m a ń s k i e go w p o w i e l a n y m czasopiśmie „ W i e r c i c a " ( n r 15, r. 1969). u) Z o b . artykuł P i o t r a Młoteckiego w „ T a t e r n i k u " 1—2/1963. s. 78.
5
Piękno
tatrzańskich
grani:
Kieżmarskie,
Widły,
Łomnica, D u r n e . . . W i d o k
z Jagnięcego S z c z y t u . Fot. Ryszard Ziemak
GERARD JANOTA
Klasyfikacja tatrzańskich grani Współczesne t a t e r n i c t w o w sposób zupeł n i e n a t u r a l n y i o c z y w i s t y p r z e r a d z a się c o raz b a r d z i e j w działalność t y p o w o s p o r t o wą, wyczynową. P r z e m i a n o m t y m t o w a r z y s z y p e w n e d e w a l u o w a n i e się gór, j a k o t e r e n u działania w ogóle, z n a c z e n i a n a t o m i a s t nabierają p e w n e i c h f r a g m e n t y , zwłaszcza te, którymi prowadzą d r o g i n a j t r u d n i e j s z e , dające możność s p o r t o w e g o w y ż y c i a się. P ó ł biedy, gdy n a tych fragmentach k o n c e n t r u ją u w a g ę t a t e r n i c y doświadczeni, g o r z e j n a t o m i a s t , jeśli o d n i c h zaczynają p o z n a w a n i e g ó r młodzi. N i e j e s t d l a n i k o g o tajemnicą, ż e s p o r a l i c z b a młodych w s p i n a c z y u n i k a jak m o ż e dróg łatwiejszych i d o p i e r o u b i e gając się o tytuł członka z w y c z a j n e g o z a c z y n a n a g w a ł t gromadzić p o g a r d z a n e a w y magane przez statut „ d w ó j k i " i „trójki". W i a d o m o też z a r a z e m , j a k ważną, o b o k t e c h n i k i w s p i n a n i a , jest r u t y n a w y s o k o g ó r ska i ogólne o b y c i e z terenem skalnym, szczególnie w górach b a r d z i e j rozległych niż T a t r y ; jej b r a k jest najczęstszym powodem w y p a d k ó w (por. „ T a t e r n i k " 3-4/1964 s. 104). R u t y n y tej n i e m o g ą dać d r o g i e k s t r e m a l n e , szczególnie te często p r z e c h o d z o n e i leżące w zasięgu l o r n e t e k G O P R , można j e j n a t o m i a s t nabrać n a długich d r o g a c h o średnich trudnościach, bez liczenia na komplety t k w i ą c y c h w s k a l e h a k ó w i w y g o d n ą bazę schroniskową. W T a t r a c h d r o g a m i t e g o r o d z a j u są p r z e j ścia g r a n i o w e . N i e będzie f r a z e s e m s t w i e r d z e n i e , że d r o g a t y p u „ g r a ń T a t r " , p o k o n a na j e d n y m ciągiem, jest p r a w d z i w ą szkołą 6
wyprawa, gór w y s o k i c h . T a k a w i e l o d n i o w a oprócz n i e z a p r z e c z a l n y c h w a l o r ó w estetycz n y c h i p o z n a w c z y c h , p o z w a l a właśnie n a w y robienie i wydoskonalenie rutyny wysoko górskiej — o r i e n t a c j i , samodzielności, u m i e jętności s z y b k i e g o a z a r a z e m bezpiecznego p o r u s z a n i a się w t e r e n i e o niedużych t r u d nościach t e c h n i c z n y c h , a l e ciągle e k s p o n o w a n y m —• i to n a ogół w b a r d z o z m i e n n y c h w a r u n k a c h a t m o s f e r y c z n y c h . Przejście t a k i e p o p r a w i a p o z a t y m odporność n a t r u d y dłu gotrwałego wysiłku o r a z z n a k o m i c i e w p ł y wa n a ogólny p o z i o m k o n d y c j i . P o k o n y w a n i e długich g r a n i w w a r u n k a c h z i m o w y c h j e s t t e ż doskonałym t r e n i n g i e m p r z e d w y p r a w a m i w góry l o d o w c o w e i najwyższe. N i e b e z z n a c z e n i a jest w r e s z c i e f a k t , że wartość s p o r t o w a t r a w e r s o w a ń graniowych na ogół n i e u l e g a obniżeniu w m i a r ę u p ł y w u c z a s u , j a k to się d z i e j e z p o p u l a r n y m i d r o g a m i ścianowymi, zwłaszcza o c h a r a k t e r z e hakowym. W y d a j e się w i ę c , " że g r a n i o m tatrzańskim w a r t o poświęcić w i ę c e j u w a g i , t y m b a r d z i e j , że w ł a ś n i e w T a t r a c h W y s o k i c h i s t n i e j e w i e l e m o ż l i w o ś c i l o g i c z n e g o k o m b i n o w a n i a dłu g i c h i pięknych przejść t e g o r o d z a j u . J e d n y m z ważnych problemów jest k l a s y f i k a c j a dróg g r a n i o w y c h . Z d a j ę s o b i e s p r a wę, że s t a n o w i o n a t e m a t r o z l e g ł y i d y s k u s y j n y , t y m b a r d z i e j j e d n a k c h y b a w a r t o się nad nią zastanowić. P i o t r M i s i u r e w i c z z a p r o p o n o w a ł w „ T a t e r n i k u " n r 1-2/1963 podział tatrzańskich dróg w s p i n a c z k o w y c h n a k a t e g o r i e . P o d z i a ł t e n n i e objął przejść g r a n i o -
w y c h . P o d a n e t a m k a t e g o r i e dróg chciałbym w i ę c uzupełnić o t a k i e w ł a ś n i e przejścia. W p o d z i a l e m o i m s t a r a m się u w z g l ę d n i ć wszystkie dotychczas stosowane k r y t e r i a oce ny, z t y m j e d n a k , że c z y n n i k i e m p o d s t a w o w y m b y ł a b y długość d r o g i . Rozpatrując b o w i e m większość tatrzańskich g r a n i w o d p o w i e d n i o dużych o d c i n k a c h , stwierdzić m o ż n a p e w n ą stałość występujących trudności — ok. 5 0 % fragmentów danego o d c i n k a ce chują trudności t e c h n i c z n e w s t o p n i u co n a j m n i e j „dość t r u d n y m " . Taką t y p o w ą grań n a z w a ł e m d a l e j granią „średnio trudną", a o jej z a l i c z e n i u d o poszczególnych kategorii decydował przede w s z y s t k i m p r z e w o d n i k o w y czas przejścia. W y r a ź n e o d c h y l e n i a o d g r a n i „średnio t r u d n e j " mogą w n i e z n a c z n y sposób w p ł y n ą ć n a obniżenie w z g l ę d n i e p o d w y ż s z e nie kategorii. Z u w a g i n a specyfikę przejść g r a n i o w y c h , w proponowanej przeze m n i e klasyfikacji j e d y n i e k a t e g o r i e najniższe m o g ą w sposób wyraźny korelować z k a t e g o r i a m i t y p o w y c h dróg w s p i n a c z k o w y c h ; podział n a k a t e g o r i e w y ż s z e jest n i e c o s z t u c z n y , w y n i k a j ą c y z u ¬ szeregowania dróg w e d ł u g p o t r z e b n e g o do i c h p r z e b y c i a w y s i ł k u — p r z y założeniu, że przejście g r a n i T a t r p o w i n n o być n i e w ą t p l i w i e drogą k a t e g o r i i 6. P o n i ż e j podaję p r z y k ł a d y przejść p o s z c z e gólnych k a t e g o r i i , z u w z g l ę d n i e n i e m d o l n e j i górnej g r a n i c y , a także o r i e n t a c y j n y z a k r e s c z a s u przejścia i trudności t e c h n i c z n y c h . 1. Najkrótsze granie trudne, Kategoria k r ó t k i e g r a n i e dość t r u d n e o r a z dłuższe n i e co t r u d n e . P r z y k ł a d y : 1— grań L i p t o w s k i c h M u r ó w , grań F a j e k ; 1 Staroleśna drogą Tetmajera, Lodowy Szczyt o d L o d o w e j Przełęczy; 1 + W a l e n t k o w a Grań, grań K o ś c i e l c ó w . K a t e g o r i a Z. 1- d o 3 - g o d z i n n e g r a n i e z m i e j s c a m i I V i V , 3 - do 1 0 - g o d z i n n e g r a n i e „średnio t r u d n e " . Przykłady: 2 — G i e r l a c h drogą M a r t i n a , grań D o l i n y Jagnięcej; 2 grań G r a n a t ó w W i e l i c k i c h , grań K o ń czystej ; 2 + grań O s t r y c h Szczytów. K a t e g o r i a 3. 3 - d o 1 0 - g o d z i n n e g r a n i e z m i e j s c a m i I V i V , 10- do 20-godzinne g r a n i e „średnio t r u d n e " . P r z y k ł a d y :
2 0 L A T „TATR L a t e m 1951 r. nakładem ó w c z e s n e g o w y d a w n i c t w a „ K r a j " ukazały się p i e r w s z e — s k r o m n e j e s z c z e treściowo — t o m i k i p r z e w o d n i k a „Tatry W y s o k i e " W i t o l d a H . Parys k i e g o . Z b i e g i e m l a t p o j a w i a ł y się d a l s z e czę ści, w m i a r ę j a k a u t o r w g ł ę b i a ł się w t e m a t — c o r a z to g r u b s z e i b a r d z i e j szczegółowe. W l u t y m 1967 r. ukończono d r u k t o m u X I I I , p o c z y m nastąpiła p a r o l e t n i a p r z e r w a . W o s t a t n i m j e d n a k czasie seria ożyła p o n o w n i e . W październiku 1970 r. W . H . P a r y s k i złożył w „Sporcie i T u r y s t y c e " m a s z y n o p i s t o m u
3 — Mięguszowiecka Grań, grań Dolinki Smoczej; 3 grań R a k u s k a P r z e ł ę c z — Łomnica, grań Mały L o d o w y — Rywocińska T u r n i a ; 3—|- Grań D o l i n y M ł y n i c y . grań S o l i s k a i Hrubego. K a t e g o r i a 4. C o n a j m n i e j 1 0 - g o d z i n n e g r a n i e z m i e j s c a m i I V i V . 20- d o 4 0 - g o d z i n n e g r a n i e „średnio t r u d n e " . P r z y k ł a d y : 4 — grań D o l i n y J a w o r o w e j , grań D o l i n y Złomisk; 4 grań b a s e n u M o r s k i e g o O k a , grań D o liny Zimnej Wody; 4 + grań Ł o m n i c a — G i e r l a c h , grań D o l i n y Staroleśnej i Z i m n e j W o d y . K a t e g o r i a 5. C o n a j m n i e j 4 0 - g o d z i n n e g r a n i e „średnio t r u d n e . Przykłady: 5 — grań D o l i n y M i ę g u s z o w i e c k i e j , grań Tatr Polskich; 5 grań D o l i n y B i a ł e j W o d y , grań o d R y s ó w po Łomnicę; 5 + grań K r y w a ń — L o d o w y , grań S ł a w kowski Szczyt — Krywań. K a t e g o r i a 6. Najdłuższe g r a n i e tatrzańskie: 6 — grań T a t r W y s o k i c h (od P r z e ł ę c z y p o d Kopą ew. R a k u s k i e j Przełęczy po L i l i o w e ew. K r y w a ń ) ; 6 g ł ó w n a grań T a t r W y s o k i c h (ściśle); 6-|- g ł ó w n a grań T a t r (ściśle).
Publikujemy powyższy artykuł z nadzieją, że przyczyni on się do wzrostu zainteresowa nia graniówkami tatrzańskimi, ciągle jeszcze — mimo niewątpliwej poprawy w ostatnich latach •—• nie docenianymi należycie i nie wykorzystywanymi w pełni w celach szkoleniowo-treningowych. Jest to w literaturze tatrzańskiej pierwsza bodaj próba klasyfika cji przejść graniowych — w dużym stopniu oparta na subiektywnych odczuciach autora i stąd zapewne nie całkiem doskonała. Za chęcamy więc Kolegów specjalizujących się w trawersowaniach grani, by wypowiadali się na temat zawartych w artykule propozycji •—• o ile możności z podaniem dalszych przy kładów, co pozwoli być może na zesta wienie pełnej tabeli tatrzańskich wędrówek graniowych — z ich wiążącą sportową oceną. Redakcja
WYSOKICH" X I V , obejmującego r e j o n o d W a r z ę c h o w y c h Turni po Zawracik Rówienkowy. Książka j e s t już w d r u k a r n i i być m o ż e ukaże się d o końca bieżącego r o k u . Jednocześnie w s t y c z n i u wpłynął do w y d a w c y maszynopis tomu XV, zawierającego opisy Małego Jaworo wego i bocznej g r a n i Szerokiej Jaworzyń skiej. M i e j m y nadzieję, że a u t o r n i e s t r a c i n a b r a n e g o r o z m a c h u i w najbliższych l a t a c h d o p r o w a d z i d o końca s w o j e w i e l k i e dzieło. Dużo z pewnością będzie zależało o d p o m o c y s a m y c h taterników...
7
MICHAŁ
JAGIEŁŁO
Trudna tatrzańska zima 1969/1970 W y n i k sportowy w a l p i n i z m i e to — j a k wiadomo — wypadkowa wielu czynników m. i n . t a k i c h , j a k k w a l i f i k a c j e techniczne, f i z y c z n e i p s y c h i c z n e . N a w e t j e d n a k jeśli W s p i n a c z spełnia w s z y s t k i e podane wyżej w a r u n k i , n a p r z e s z k o d z i e w osiągnięciu c e l u m o g ą m u stanąć d w i e potężne, a zupeł n i e o d n i e g o niezależne siły — p o l i t y k a i p o goda. N a działalność tatrzańską polityka m i e w a w p ł y w n i e w i e l k i , n a t o m i a s t pogoda... "Wydawało się, że 1 g r u d n i a 1969 r. o g o d z i n i e 0,01 k i l k u n a s t u d z i e l n y c h r u s z y p ę d e m p o d ściany i o s t r o r o z p o c z n i e s e z o n z i m o w y . N i c z tego. P i e r w s z y poważniejszy o p a d śniegu m i a ł m i e j s c e p o d k o n i e c l i s t o p a d a (ok. 50 c m — w s z y s t k i e d a n e z M o r s k i e g o O k a ) , a p r z e z grudzień w c i ą ż d o s y p y w a ł o . N i s k i e t e m p e r a t u r y , dużo l o d u . S t y czeń rozpoczął się h a l n y m , p o k t ó r y m j a k z w y k l e p r z y s z ł y śniegi (ok. 80 c m ) . S i l n y w i a t r v/ d r u g i e j d e k a d z i e s t y c z n i a z m i ó t ł świeżo spadły śnieg i T a t r y poczerniały. N a podejściach zrobiło się dość t w a r d o , w ścia n a c h odsłoniły się i p o w s t a ł y duże p a r t i e l o d u , t e m p e r a t u r y spadły do — 2 5 s t o p n i . K o l e j n y w i ę k s z y o p a d nastąpił d o p i e r o p o d k o n i e c l u t e g o (ołrcło 100 c m ) . Częste w i a t r y o
W ciągu z i m y 1969—70 o d b y ł o się w T a t r a c h k i l k a naście k u r s ó w i o b o z ó w s z k o l e n i o w y c h . N a z d j ę c i u : studenci warszawskiej A k a d e m i i Medycznej w cza s i e zajęć n a k u r s i e p o d s t a w o w y m . Fot. Krzysztof Cielecki
8
k i e r u n k a c h z a c h o d n i c h i północnych p o k r y ł y ściany cienką w a r s t w ą s u c h e g o śniegu. P o s t r o n i e północnej w a r u n k i b y ł y w r ę c z f a t a l n e : z a m i e c i e , m r o z y , śnieg-cukier. S t a n t a k i u t r z y m y w a ł się r ó w n i e ż p r z e z cały m a r z e c , W t y m c z a s i e p r z y b y w a ł o śniegu, którego p o k r y w a n a początku k w i e t n i a osiągnęła grubość o k . 120 c m . P i e r w s z a o d w i l ż o b e j mująca r ó w n i e ż w y ż s z e s t r e f y gór przyszła dopiero w połowie k w i e t n i a , niestety j e d n a k nie poprawiło to warunków wspinaczko w y c h . D o d a t n i e t e m p e r a t u r y wykluczały p o w s t a n i e t a k u p r a g n i o n e g o „betonu". W ostat niej dekadzie z n ó w w i a ł h a l n y , co p r z y w p r o s t l e t n i e j ciepłocie s p o w o d o w a ł o p o w a ż n e z a g r o ż e n i e l a w i n a m i . Z a ocenę w a r u n k ó w w s p i n a c z k o w y c h panujących po północ n e j s t r o n i e T a t r n i e c h posłuży s t w i e r d z e n i e , że przejście w y c i ą g u o trudnościach I V — V t r w a ł o przeciętnie 3—4 g o d z i n y , co o c z y w i ś cie przesuwało wspinaczkę w k i e r u n k u c z y stego m a s o c h i z m u , u p r a w i a n e g o n a wOłnym p o w i e t r z u . F a k t , że j e d n a k p r ó b o w a n o się wspinać, ś w i a d c z y dobrze o tzw. duchu s p o r t o w y m u w i e l u kolegów. N a j d z i e l n i e j s z y j e d n a k „ d u c h " podupadł, g d v p o całodnio w e j w s p i n a c z c e z n a j d o w a ł się w y c i ą g , d w a lub t r z y n a d p o k r y t y m i śniegiem p i a r g a m i , a s z c z y t w tej s y t u a c j i odległy b y ł o d n i k i l ka... O c z y w i ś c i e z d a r z a ł y się k r ó t k i e o k r e s y , k i e d y m o ż n a się było wspinać n o r m a l n i e — było j e d n a k t y c h szczęśliwych d n i r z e c z y wiście n i e w i e l e . W całej tej s p r a w i e znaleźć można c h y b a a k c e n t y o p t y m i s t y c z n e : T a t r y , z d e p t a n e n i e m a l doszczętnie, p o k r y t e siecią dróg i dróżek, T a t r y — góry t r e n i n g o w e , m a leńkie, n a g l e ogromnieją, stają się g ó r a m i p o w a ż n y m i , t r u d n y m i do z d o b y c i a . Jeśli c h o d z i o z i m o w e o b o z y kół, c i e k a w sze w y n i k i osiągnęli t a t e r n i c y z P o z n a n i a , którzy z a m i e s z k a l i w S c h r o n i s k u W i e l i c k i m , n a j b o g a t s z e zaś — k r a k o w i a n i e , r ó w n i e ż w o t o c z e n i u D o l i n y W i e l i c k i e j , jednakże z b a z y p o d n a m i o t a m i (obóz t e n o m a w i a A . U z n a r i s k i n a s. 45). Z a m b i t n i e j s z y c h prób. u d a r e m n i a n y c h z w y k ł e p r z e z niepogodę, w a r t o o d notować a t a k i M . G a b r y e l a i J . M i e r z e j e w s k i e g o n a t z w . direttissimę ściany K a z a l n i c y o r a z drogę B i e d e r m a n a i t o w . n a M ł y n a r c z y k u , a także trójki M . B u d n y . K . C i e l e c k i i P. M a l i n o w s k i n a drogę Kiełkowskiego n a K a z a l n i c y . K o b i e t zimą 1969,70 wspinało się n i e w i e l e , a ważniejsze d r o g i przechodziły w t o w a r z y s t w i e mężczyzn — oprócz u c z e s t n i czek obozu k r a k o w s k i e g o odnotować t r z e b a Aleksandrę Laptaś n a północno-zachodniej ścianie N i ż n i c h R y s ó w o r a z M a r i ę M i k o ł a j c z y k n a północnej ścianie M i ę g u s z o w i e c k i e g o Szczytu. A oto zestawienie wyróżniających się przejść s e z o n u — w porządku topograficz nym :
NOWE DROGI
Wielka Cranacka Baszta — ściśle ś r o d k i e m p d . z a e h . ś c i a n y : J . M ą c z k a i A . Uznański, 12 I V 1970.
Ponad Staw Turnia — środkowym żebrem w s c h . ś c i a n y : M . K r o k o w s k a , E . L i p o w s k a , P . Jasiński. M. K o w a l c z y k , A . K r a w c z y k . J . Mączka i L . M u siał, 8 I V 1970. „ T a t e r n i k " 4/1970.
Wielka Granacka Baszta — środkową depresją p d - z a c h . ściany ( W H P 1914) : A . G ą s i o r o w s k i , J . M a r c i n k o w s k i i P . S z c z e p a n e k . 11 m 1970.
Mała Wielicka Strażnica — ś r o d k i e m z a c h . ścia n y : E . L i p o w s k a , A . K r a w c z y k , J . Mączka 1 L . M u siał, 31 III 1970. T e g o ż d n i a II w e j ś c i e : P . Jasiński i M . K o w a l c z y k . „ T a t e r n i k " 4/1970.
Wielka Granacka Baszta — l e w a częścią o d . - z a c h . ś c i a n v ( W H P 1913): P . Jasiński i M . K o w a l c z y k , 12 D7 1970.
Skrajna Jaworowa Przełęcz — z Doliny Jawo r o w e j : A . D w o r a k , M . G r o c h o w s k i , W . Jedliński i J . M i c h a l s k i , 22 I I I 1970. I PRZEJŚCIA ZIMOWE Raptawicka Turnia — p d . - w s c h . ścianą: A . K r a w c z y k i J . M ą c z k a , 16 II 1970 ( z o b . s. 40). Kozi Wierch — p n . w s c h . ścianą, drogą W H P 1 9 4 E : J . Gąsienica R o j , M . Jagiełło i M . Szczęsny, 18 I 1970. Mięguszowiecki Szczyt Czarny — p n . - w s c h . grzę da, drogą S a ł y g i i P o p k i : M . P o p k o i K . W i e t e s k a , 29 X I I 1969. Młynarzowe Widła — środkiem ściany, drogą P i s k a : M . B u d n y i K . C i e l e c k i , 23 I V 1370. Nawiesista Turnia — drogą Birkenmajera na p d . w s c h . ś c i a n i e : W . K u r t y k a i A . W i l u s z , 14 III 1970. Nawiesista Turnia — pd.-wsch. ścianą, drogą B r o d z k i e g o : J . Gąsienica R o j , M . Jagiełło, P . M a l i n o w s k i i M . Szczęsny, 12 I V 1970. Galeria Gankowa — t z w . lewą drogą „ P a j ą k ó w " : T . G i b l ń s k i 1 M . K o w a l c z y k , s t y c z e ń 1970. Ponad Kocioł Turnia — l e w ą częścią p n . w s c h . ś c i a n y : M . K r o k o w s k a , P . Jasiński, M . K o w a l c z y k , J . M ą c z k ą i A . TJznański, 11 I V 1970.
Niżnia Granacka Doliny Wielickiej: 8 I V 1970.
Szczerbina — zejście w p r o s t d o M . R u s i n o w s k i i A . L"znański,
Wielicka Baszta — l e w ą częścią z a c h . ś c i a n y : M . R u s i n o w s k i i A . Uznański, 8 I V 1970. Dwoista Turnia — W H P 1939 i 1940, — l e w ą częścią z a c h . ś c i a n y : P . Jasiński, M . K o w a l c z y k i A . U znański, 6 I V 1970. Niedźwiedzia Przełęcz — o d z a c h . ( W H P 1964): A . Gąsiorowski, J . M a r c i n k o w s k i i P . S z c z e p a n e k , 7 III 1970. CIEKAWSZE POWTÓRZENIA Długi Giewont — ś r o d k i e m p n . ściany, drogą H a j d u k i e w i c z a : W . Marezułaitis i S. M i ś k o w i e e , 13 I V 1970. Mięguszowiecki Szczyt — w s c h . ścianą, drogą Ś w i e r ż a : P . Jasiński, M . K o w a l c z y k , J . M ą c z k a i A . Uznański, 27—28 X I I 1969. Kazalnica — p n . - w s c h . ścianą, drogą K o r o s a d o w i c z a : A . M i e r z e j e w s k i i T . P i o t r o w s k i , 2 I I I 1970. Wysoka, — w s c h . ścianą, drogą f i r s k i i A . Z y z a k , 29 I V 1970.
M o t y k i : R.
Sza
Wysoka — p n . ścianą, d r o g ą S t a n i s ł a w s k i e g o : R . S z a f i r s k i i A . Z y z a k , 29 I V 1970. Gierlach — p d - z a c h . ścianą, k o m i n e m S a w i c k i e g o : J . S t r y c z y ń s k i i S . Z i e r h o f f e r , 12 I I I 1970.
JANUSZ KURCZAB
Letni sezon taternicki 1970 W l e c i e 1970 r. w i d o w n i ą n a j b a r d z i e j a k t y w n e j działalności t a t e r n i c k i e j był, jak z w y k l e , b a s e n M o r s k i e g o O k a ze s w o i m o t o czeniem i rejonami przyległymi. Nieobec ność większości s p o r t o w e j e l i t y p r z e b y w a j ą cej n a w y p r a w a c h i o b o z a c h z a g r a n i c z n y c h o r a z n i e w ą t p l i w e postępy młodszej g e n e r a c j i t a t e r n i k ó w s p o w o d o w a ł y , że w t y m s e z o n i e ta o s t a t n i a grała p i e r w s z e s k r z y p c e . M ó w i ą c o m ł o d e j g e n e r a c j i n i e można j e d n a k z b y t n i o uogólniać. C i , o których można p o w i e dzieć, że należą a k t u a l n i e d o c z o ł ó w k i t a trzańskiej, stanowią stosunkowo skromną grupkę. O b o k i c h r z e c z y w i ś c i e w a r t o ś c i o w e j działalności i s t n i e j e t a t e r n i c t w o uprawiane przez w c i ą ż j e s z c z e dużą liczbę m ł o d y c h w s p i n a c z y , którym przyświeca m i c k i e w i c z o w ska d e w i z a : „ m i e r z siły n a z a m i a r y " . C e l e m ich ataków b y w a z w y k l e n a j p i e r w w s c h o d nia ściana M n i c h a (a w ł a ś c i w i e j e j część o d półek w pobliże w i e r z c h o ł k a ) , a g d y „ o b k o szą" ją w s z y s t k i m i m o ż l i w y m i w a r i a n t a m i — przenoszą się w p r o s t n a północno-wschod n i e u r w i s k a K a z a l n i c y . T u j e d n a k często s p o t y k a i c h p r z y k r a n i e s p o d z i a n k a . N i e muszę
c h y b a uzasadniać, j a k duża j e s t różnica p o m i ę d z y o b y d w i e m a w y m i e n i o n y m i ścianami. P r z y c z y n ą b r a k u pośredniego ogniwa w p r z y g o t o w a n i u się m ł o d y c h s k a ł k o w c ó w d o długich e k s t r e m a l n y c h dróg n a K a z a l n i c y jest, m o i m z d a n i e m , b r a k z a i n t e r e s o w a n i a tą częścią T a t r , która w z n o s i się p o d r u g i e j s t r o nie granicy. N a nielicznych obozach w T a t r a c h Słowackich n i e z a n o t o w a n o w y b i t n i e j s z y c h przejść. T u t r z e b a j e d n a k przyznać, iż natrafiły o n e n a o k r e s w y j ą t k o w o złej p o gody. O g ó l n i e biorąc, s e z o n m o ż n a uznać za przeciętny, p r z y c z y m d o p o z y t y w ó w należy p o d n i e s i e n i e się p o z i o m u w s p i n a c z k i k l a s y c z nej. D o b r z y w s p i n a c z e p o j a w i a l i się w T a t r a c h z a z w y c z a j g r u p k a m i , i tej t r a d y c j i r ó w n i e ż t e r a z stało się zadość. T e g o l a t a w s p i n a ł o się k i l k u m ł o d y c h taterników, którzy p o t r a f i l i przywrócić do właściwych p r o p o r c j i stosunek wartości o b u t e c h n i k : k l a s y c z n e j i podciąg o w e j . Z tego g r o n a w a r t o wymienić w r o cławskiego w s p i n a c z a , W o j c i e c h a Kurtykę. N o w a d r o g a n a północno-wschodniej ścianie
Małego Młynarza, n a której prowadził o n wszystkie k l u c z o w e wyciągi, p r e t e n d u j e do u z n a n i a j e j z a najtrudniejszą w T a t r a c h d r o gę b e z s z t u c z n y c h ułatwień. N a ścianie K a z a l n i c y n a j w i ę k s z ą popular nością cieszyła się d r o g a C h r o b a k a i H e i n r i c h a , n a k t ó r e j z n a j d u j e się j u ż dużo stałych haków. Chętnie p o w t a r z a n y był także l e w y f i l a r , wyposażony w pełny k o m p l e t żelaza. T a o s t a t n i a d r o g a doczekała się wreszcie przejścia j a k o całość — z d o l n ą ostrogą i w a r i a n t e m prostującym. P r z y tej o k a z j i w y b i t o w i ę k s z o ś ć stałych h a k ó w . F a k t , że f i l a r n i e m i a ł p ó ź n i e j j u ż ż a d n e g o przejścia, m i m o iż w y b i e r a ł o się t a m k i l k a z e s p o ł ó w , m a też s w o j ą w y m o w ę . D r o g a M o m a t i u k a n a t e j s a m e j ścianie, z k t ó r e j w y b i t o h a k i w u b i e g ł y m sezonie, miała tego l a t a tylko jedno powtórzenie. N a o d d z i e l n e o d n o t o w a n i e z a sługuje I I p r z e j ś c i e d r o g i B i e d e r m a n a i to w a r z y s z y n a w s c h o d n i e j ścianie M ł y n a r c z y k a . T ę owianą już m i t e m pięciu bezowocnych prób drogę p r z e s z l i J . H i r s z o w s k i i K . Z d z i t o w i e c k i . F a k t , iż s k o r z y s t a l i o n i w najtrud niejszym m i e j s c u ze zwisającej l i n y , stawia j e d n a k p o d z n a k i e m z a p y t a n i a wartość s p o r t o w ą c a ł e g o przejścia. ( L i n a została p o z o s t a w i o n a w czasie próby p r z e p r o w a d z o n e j w i o s ną 1970 r . O s i ą g n i ę t o w ó w c z a s stanowisko ponad kluczowym wyciągiem, omijając dol ną część — 4 w y c i ą g i — o d r ę b n y m w a r i a n najtrudniej tem z lewej strony. T a k więc s z y o d c i n e k d r o g i n i e został d o tej p o r y p o wtórzony) . T r a d y c y j n i e j u ż w y r a z y u z n a n i a n a l e ż ą się uczestnikom przejść g r a n i T a t r Wysokich, k t ó r y c h w l e c i e 1970 b y ł o k i l k a , n a o g ó ł p r z y nie najlepszych warunkach atmosferycznych. Natomiast obserwacje z sezonu, j a k i t r a g i c z n e w y p a d k i 2 zespołów k o b i e c y c h skła niają d o r e w i z j i o p t y m i s t y c z n y c h o c e n t a t e r nictwa kobiecego w Polsce. Kobiece przej ście g r a n i T a t r W y s o k i c h — t o j e d y n e duże osiągnięcie, przejścia g r a n i o w e stanowią j e d n a k niemalże odrębną konkurencję w t a t e r nictwie. N a trudnych technicznie ścianach nasze panie, n a w e t w męskim t o w a r z y s t w i e , n i e w i e l e miały do p o w i e d z e n i a , a n a szereg d r ó g p o r y w a ł y się m i e r z ą c z n a c z n i e powyżej własnych możliwości.
N O W E DROGI Raptawicka A. Krawczyk
Grań (Raptawickie Turnie) i J . Mączka, 3 V ; V + , H I .
Zawratowa Turnia — środkiem p n . - w s c h . K . D u b i l i s i A . Skłodowski, 4 V I I I ; I V + . O.
Kościelec —• m i ę d z y d r o g a m i P o l a k o w s k i 1 A . Skłodowski,
odp d . : ściany:
W H P 107 1 108: 2 VIII; V + .
Zamarła Turnia — filarkiem na lewo o d Z a cięcia W r z e ś n i a k ó w : A . H e i n r i c h i L . Musiał, 26 V I ; I V , H I . „ T a t e r n i k " 4/1970. Zamarła Turnia — ściśle p d . z a ł a m a n i e m A . H e i n r i c h , P . Jasiński 1 M . K o w a l c z y k , V I , H 2 . „ T a t e r n i k " 4/1970.
ściany: 12 V I I ;
Wielka Capia Turnia — p r a w ą połacią p n . - w s c h . ś c i a n y : Z . K u r s a i A . M i g o c k i , 14—15 V I I I ; V I , H 2 . „ T a t e r n i k " 4/1970.
'i0
Młynickie Solisko — ś r o d k o w ą g r z ę d ą w s c h . ścia n y : K . Bałuciński i A . U z n a ń s k i ( W r o c ł a w ) , 24 V I I ; III. „ T a t e r n i k " 4/1970. Ramie Krywania — p n . - w s c h . f i l a r e m p n . ściany: J . Klamerus, J . Kurczab, W. Myszkowski i J . Sztu m s k i , 14 V I I I ; V . Młynarz — p r a w ą częścią p n . - w s c h . ś c i a n y ( w ł a ś c i w i e p n . ścianą, o p a d a j ą c ą d o ż l e b u z N i ż n i e j Młynarzowej Przełęczy): B . S z y s z k o i M . G a b r y e l , 6 VIII; V I . Wyżnia Młynarzowa Kopa o d w s c h . (I w o g ó l e wejście n a wierzchołek?) : B . S z y s z k o , M . G a b r y e l , J . K u r c z a b i W . K u r t y k a , 28 V I I ; I V — . „ T a t e r n i k " 4/1970. Jarząbkowa Ściana ściany: B . S z y s z k o
i
— l e w y m skrajem pn.-wsch. M . Gabryel, 23IX; III—IV.
Mały Młynarz — p r a w y m f i l a r e m p n . - w s c h . ścia n y głównego wierzchołka: M : G a b r y e l , J . K u r c z a b i w . K u r t y k a , 13—14 V I I i 2 V I I I ; V I + . „ T a t e r n i k " 4/1970. Zabi Mnich — p r a w y m s k r a j e m z a c h . ściany niż szego wierzchołka: S. Gorgoń, M . N o w i c k i i J . Onyszkiewicz, 7 VIII; V I . Mały Gierlach — w s c h . ścianą n a N i ż n i e G i e r l a chowskie Wrotka: Joanna, R.W. i T. Schrammow i e , 2 V I I I ; II—III. Mały Durny Szczyt — wzdłuż p n . - w s c h . f i l a r a : H . Kuźmiński, J . M a r c i n k o w s k i i K . M u s i e r o w i c z , 8 V I I I ; I V , V . „ T a t e r n i k " 4/1970. CIEKAWSZE POWTÓRZENIA Zmarzłe Czuby — p n . ścianą, I I p r z e j ś c i e Jedlińskich: J . i H . M i e r z e j e w s c y , 12 V I I . Kościelec sieckiego 13 V I I .
i
drogi
— w s c h . ścianą, I I p r z e j ś c i e d r o g i G ą tow. H . Mierzejewski i J . Szczygieł,
Kościelec — z a c h . ścianą, I I p r z e j ś c i e d r o g i J u n g e r a : J . M ą c z k a i L . Z a b d y r , p a ź d z i e r n i k 1970. Cubrynka — I I w e j ś c i e p n . - z a e h . f i l a r e m , drogą Skłodowskiego i t o w . : M . P i e k u t o w s k i i J . S k o r e k , 6 VII. Kazalnica — p n . - w s c h . ścianą, drogą C h r o b a k a H e i n r i c h a : J . M i l e w s k i i L . Olszański, 2—4 V I I I (z n i e w i e l k i m i o b e j ś c i a m i w g ó r n e j części ś c i a n y ) ; J . Hirszowski, J . Onyszkiewicz i K . Zdzitowiecki, 14—15 V I I I ; R . B e b a k , M . G a b r y e l , A . G i e r y e h i W . K u r t y k a , 20—21 V I I I ; A . T a r n a w s k i i L . N o w i ń s k i , 28—29 V I I I . i
Kazalnica — p n . - w s c h . ścianą, d r o g ą M . Kęsi-cki i W . K u r t y k a , 1 0 — 1 1 I X .
Momatiuka:
Kazalnica — p n . - w s c h . ścianą, d r o g ą Kiełkowskiego: B . Szyszko, M . Budny, M . Gabryel i A . Wilusz. Kazalnica — wsch. (lewym) f i l a r e m : A . T y r p a i J . K u s i n a (2 d n i w c z e r w c u ) ; J . S t a r i W . S t r z e miński, 8—9 V I I ; W . G r i n c z e l i s , G . M a z u r e k i L . W i l c z y ń s k i , 29—31 V I I ; J . K u r c z a b i W . K u r t y k a , 6—8 V I I I ( p o r a z p i e r w s z y p r z e b y t o całość f i l a r a — ostrogę i w a r i a n t prostujący). Zadnia Baszta — ś r o d k o w ą depresją w s c h . ścia n y , drogą A . Puskaśa: J . S k o r e k i M . P i e k u t o w s k i , 14 V I I . Turnia — p d . ścianą, I p o l s k i e p r z e j ś c i e Wołowa drogi Orolina i tow.: M . B u d n y i J . Holnicki. Młynarczyk — w s c h . ścianą, I I w e j ś c i e drogą N y k i i t o w . : R . M a l c z y k i J . Ł a b ę d z k i , 14 V I I I . Młynarczyk — w s c h . ścianą, drogą Kowalewskie go i P a l u c h y : J . K u r c z a b , M . P i e k u t o w s k i , J . S k o r e k i M . Zygmański, 7 V I I ; E . Osada i A . W i l u s z , 14 V I I ; M . K r a w c z y k i A . S k w i r c z y ń s k i , 1 1 I X . Młynarczyk — w s c h . ścianą, drogą B i e d e r m a n a i t o w . : J . H i r s z o w s k i i K . Z d z i t o w i e c k i (II w e j ś c i e , jednak w najtrudniejszym miejscu skorzystano z l i n y pozostałej p o próbie z i m o w e j ) .
D o l i n a R y b i e g o P o t o k u , w i d z i a n a z n a d g r z b i e t u Wołoszyna — zdjęcie z s a m o l o t u . Z l e w e j m a s y w y W y s o k i e j i R y s ó w , w l i n i i s p a d k u i c h s z c z y t ó w — Ż a b i a D o l i n a Białczańska. F o t . Aleksander Jałosiński Mały Młynarz — p n . - w s c h . ścianą, d r o g ą C z e r c z u k a i t o w . : J . Ł a b ę d z k i i W . N o w o s i e l s k i 12 V I I ; M . B u d n y i A . Wilusz 2 VIII. — p n . - w s c h . ścianą, drogą K u r t y Mały Młynarz k i i t o w . : A . M i e r z e j e w s k i i A . Wilusz, 15—16IX (II w e j ś c i e , j e d n a k z u ż y c i e m s z t u c z n y c h ułatwień i z o b e j ś c i e m p e w n y c h p a r t i i drogą K o r o s a d o w i cza). — z a c h . ścianą, „ d r o g ą B r n e ń s k ą " : A . Gierlach Posiewnik i M . Różyczka; H . H a n k i e w i c z i M , Urbański: drogą K u r c z a b a . Wielka Jaworowa Turnia — II wejście środkiem p n . ściany: J . Szczygieł i A . S i k o r s k i , 2 V I I I . Pośrednia Grań — t z w . direttissimą ś c i a n y : R . B e b a k i K . G ł a z e k , 14 V I I I .
pn.-wsch.
Lodowy Szczyt — III wejście p r a w y m skrajem p d . - w s c h . ściany, d r o g ą K r i ś S a k a : R . B e b a k i K . G ł a z e k , 15 V I I I .
ALPINIZM Oficjalną mi
aineering bą
instytucją
górskimi w
w
Federation
Teheranie.
turystyką,
formacją ła
w
sprawa
z
Mount-
główną
siedzi
ta zajmuje
organizacją
Iranie
budową i z a g o s p o d a r o w y wytyczaniem
ramach
szereg w
zespół
się
wyjaz ścieżek,
przewodników, popularyzacją itp. W
wspinaniem należy
się
Iranian
(IFM)
narciarstwem, schronisk,
sprawami
jest
Organizacja
dów zagranicznych, waniem
zajmującą
Iranie
grup
dosłownym działający
i in
l u b obok I F M dzia zajmujących
i
Łomnica — zach. K . Głazek, 8 V i n ;
ścianą, „ H o k e j k ą " : R . B e b a k B . Szyszko i M . Gabryel.
Kołowy Szczyt — p d . - w s c h ścianą, drogą j ą k ó w " : E . L i p o w s k a , L . Musiał, J . M ą c z k a Z a b d y r (I p o l s k i e p r z e j ś c i e ) .
„Pa i L.
PRZEJŚCIA GRANI TATR O d Z d z i a r s k i e j Przełęczy do K a s p r o w e g o Wier c h u : J . B a r a n e k , S . C h o l e w a i T . S z u l c , 2—10 V I I I . O d Przełęczy p o d Kopą do L i l i o w e g o : j e w s k i i Z . B u r c z a k , 5—15 V I I I .
W. Betle-
O d Przełęczy p o d Kopą do L i l i o w e g o : A . O k o pińska i D . S c h e l e n b a u m , 15—23 V I I I (I p o l s k i e k o b i e c e p r z e j ś c i e ) . „ T a t e r n i k " 4/1970, s. 180. O d R a k u s k i e j C z u b y do R y w o c i n : i Z . Z d r o j e w s k i , 9—10 I X .
W
Z. Roguski
IRANIE
kierowany wie
tego
pierwszych
przez
Rafika
zespołu
byli
przejść
na
Minasjana.
Członko
autorami
obydwu
południowej
K o h - e B i s u t u n . W związku z r o z b i c i e m alpinistycznego informacje szych ściana skale
Do
takich
przed
Ararat
Club,
trudno
jest
Bisutun,
o której
n a m powiedzieć,
haki
w
Iranie
o d r o g a c h l u b ustalić f a k t y
przejść. P r z y k ł a d e m
trafiono
się
sensie. przy
Mala Śnieżna Turnia — z a c h . ścianą, drogą P i s k a : J . L e w a n d o w s k i , A . S i k o r s k i i J . Szczygieł, 5 V I I ; J . M ą c z k a , L . Musiał i L . Z a b d y r .
niezbicie
naszym
w
może
być
ruchu zebrać pierw właśnie
I F M nic nie po choć
tkwiące
świadczyły o
przyjazdem
ścianie
w
dokonanym
przejściu. Andrzej
Marczak
11
JERZY MICHALSKI
W Alpach francuskich, 1970 W d n i a c h o d 20 l i p c a do 12 s i e r p n i a 1970 r. na t e r e n i e G U M S w T a c o n n a z w pobliżu C h a m o n i x obozowała e k i p a s p o r t o w a K W w składzie: K r z y s z t o f C i e l e c k i , E u g e n i u s z C h r o bak, M a r e k G r o c h o w s k i , Jerzy Michalski ( k i e r o w n i k ) , J a c e k Poręba, K a z i m i e r z J a c e k R u s i e c k i i W o j c i e c h Wróż. W y j a z d z k r a j u nastąpił 18 l i p c a , p o w r ó t — 14 s i e r p n i a . U ¬ c z e s t n i c y o b o z u p o d z i e l i l i się n a 2 g r u p y : C h r o b a k , P o r ę b a i W r ó ż u t w o r z y l i zespół I, Cielecki, Grochowski, M i c h a l s k i i Rusiecki — zespół II. Zespół I p o c z ą t k o w o nosił się z z a m i a r e m zaatakowania filara Desmaisona n a G r a n des J o r a s s e s , b y z n i e g o dokładnie obejrzeć północno-wschodnią ścianę P o i n t ę Helenę. Korzystając z dobrej pogody, już w t r a k c i e podejścia z m i e n i o n o p l a n i w d n i a c h 24 i 25 lipca zaatakowano wprost Pointę Helenę, p r z e ż y w a j ą c w n o c y silną burzę, j a k a p r z e s z ła n a d m a s y w e m Mont Blanc. (Szczegóły przejścia z a w i e r a artykuł E u g e n i u s z a C h r o b a k a ) . P o n i e w a ż p o g o d a aż d o końca o b o z u b y ła z m i e n n a , zespół I n i e p o d e j m o w a ł już d a l s z y c h prób w s p i n a c z k o w y c h . Zespół I I postanowił z a a t a k o w a ć piękny, dotąd n i e r o z w i ą z a n y p r o b l e m , j a k i m j e s t centralny filar Brouillard. W celu zaaklima t y z o w a n i a się i p r z e p r o w a d z e n i a obserwacji ściany z d e c y d o w a n o się j e d n a k n a p o p r z e d z e n i e p r ó b y przejściem g r z ę d y I n n o m i n a t y . W d n i u 23 l i p c a zespół dotarł d o położonego na wysokości 2670 m w ł o s k i e g o s c h r o n i s k a F r a n c o M o n z i n o , a n o c z 24 n a 25 l i p c a spę dził w b i v a c c o L a m p u n i a n i (ok. 3870 m ) . W d n i a c h 26 i 27 l i p c a p r z e b y t o Innominatę, z b i w a k i e m n a g r a n i B r o u i l l a r d , wejściem n a M o n t B l a n c i p o w r o t e m do bazy. 30 l i p c a zespół I I w y r u s z y ł p o n o w n i e d o s c h r o n i s k a F r a n c o M o n z i n o i dalej d o b i vacco L a m p u n i a n i e g o . 2 s i e r p n i a ok. 9 r a n o osiągnięto podstawę f i l a r a B r o u i l l a r d , p o p a rogodzinnym t r a w e r s o w a n i u p o d ścianami. D o g o d z i n y 12 p o k o n a n o o k . 120 m w y s o k o ś ci, napotykając ślady p r ó b y a n g i e l s k i e j z 14
l i p c a ( l i n a ) . W s p i n a c z k a o d b y w a ł a się w t e r e n i e o trudnościach V i V I . P r z y przecią g a n i u plecaków jeden z worków — z ż y w nością i maszynką d o g o t o w a n i a — spadł n a lodowiec. Wobec tak dotkliwej straty posta n o w i o n o w y c o f a ć się n a p l a t e a u l o d o w e , z o stawiając część sprzętu w ścianie. N i e s t e t y o k o ł o g o d z i n y 16 rozpętała się nagła b u r z a z c i ą g ł y m o p a d e m śniegu, co zmusiło zespół d o p o w r o t u do bivacco. O d 3 do 9 s i e r p n i a bez s k u t e c z n i e o c z e k i w a n o n a u s t a b i l i z o w a n i e się p o g o d y , 5 s i e r p n i a schodząc d o s c h r o n i s k a F r a n c o M o n z i n o p o ż y w n o ś ć przesłaną t u przez kolegów z C h a m o n i x . Ponieważ w a r u n k i się n i e zmieniały, a p o k r y w a ś w i e ż e g o śniegu była g r u b a — z r e z y g n o w a n o z d a l s z e g o o b l e g a n i a f i l a r a i w y c o f a n o się d o C h a m o n i x . D l a i l u s t r a c j i d o d a m , że w t y m s a m y m c z a s i e 4 A n g l i k ó w zamierzało d o k o nać I I przejścia f i l a r a B o n i n g t o n a , a 2 i n n y c h — przejścia I n n o m i n a t y : o b a zespoły w ogóle n i e w e s z ł y w ścianę. R ó w n o c z e ś n i e dwaj A n g l i c y atakowali F i l a r Freney, docie rając d o p o d s t a w y Świecznika, skąd p r z e z 2 d n i w y c o f y w a l i się, spadając p o d r o d z e z l a winą. Biorąc p o d u w a g ę t a k złe w a r u n k i , w y n i k i o b o z u t r z e b a uznać z a d o b r e . P i ę k n e p r z e j ście n a P o i n t ę H e l e n ę odbiło się s z e r o k i m e c h e m w p r a s i e l o k a l n e j , a także p a r y s k i e j — z a nią zaś i e u r o p e j s k i e j . D r o g a p r z e z I n n o m i n a t ę n a M o n t B l a n c j e s t wspaniałą alpejską wspinaczką, pozwalającą d o b r z e p o znać wschodnią ścianę M o n t B l a n c . S z k o d a t y l k o , że n i e p o w i ó d ł się p l a n a t a k u n a f i l a r B r o u i l l a r d . I s t n i e j e j e d n a k n a d z i e j a , że p r o b l e m t e n będzie m o ż n a z a a t a k o w a ć l a t e m 1971 r . — ściana t a , m i m o całej s w o j e j w s p a niałości, n i e jest często o d w i e d z a n a przez w y c z y n o w e zespoły, dość p o w i e d z i e ć , że a n i filar Bonattiego, a n i filar Boningtona nie mają d o tej p o r y p o w t ó r z e ń . Obóz należałoby j e d n a k z a p l a n o w a ć n a o k r e s n i e c o dłuższy niż miesiąc — A n g l i c y zjawiają się t u z r e guły n a 2 d o 3 m i e s i ę c y !
KSIĄŻKI „ S P O R T U I T U R Y S T Y K I G ł ó w n y m w y d a w c ą książek o tematyce górskiej i a l p i n i s t y c z n e j j e s t Wydawnictwo „Sport i T u r y s t y k a " . J a k wykazują ostatnie d y s p o n e n d y , z w y d a n y c h p r z e z n i e tytułów h u r t księgarski m a w w i ę k s z y m z a p a s i e już t y l k o k i l k a : o k . 500 e g z e m p l a r z y X I I I t o m u „ T a t r W y s o k i c h " W . H . P a r y s k i e g o (20 z ł ) , p o o k . 4500 e g z e m p l a r z y w z n o w i o n y c h t o m ó w I — V I I I tegoż p r z e w o d n i k a (po 10 i 15 z ł ) , p o
12
o k . 2500 e g z e m p l a r z y książek S . J a r o s z a „ W górach A m e r y k i P ó ł n o c n e j " (15 zł — z o b . „ T a t e r n i k " 2/1968 s. 93) i W . O s t r o w s k i e g o „ W y ż e j n i ż k o n d o r y " (II w y d a n i e , 25 zł — z o b . „ T a t e r n i k " 4/1961 s. 211). Z a z a l i c z e n i e m p o c z t o w y m książki p o w y ż s z e m o ż n a z a m ó wić w Księgarni Wysyłkowej, Warszawa, N o w o l i p i e 4.
DWIE POLSKIE DROGI W ALPACH EUGENIUSZ CHROBAK Ostatnie lata przyniosły a l p i n i z m o w i polskiemu pokaźny dorobek w postaci nowych dróg w A l p a c h . S q to drogi a m b i t n e — wyprowadzające na słynne szczyty poprzez słynne urwiska, a ich przejścia stają się w y d a r z e n i a m i alpejskich sezonów. Dwie z nich — na W i e l k i m F i l a rze Narożnym i na ścianie G r a n d e s Jorasses — wiążą się z inicjatywą i udziałem Eugeniusza C h r o b a k a , którego poprosiliśmy o garść wrażeń z przejść. Opisy techniczne o b u dróg zob. s. 42 oraz nr 3/1970 r., s. 131.
Lało 1 9 6 9 :
Wielki Filar Narożny P l a n przejścia ściany c z o ł o w e j Wielkiego F i l a r a N a r o ż n e g o M o n t B l a n c zrodził się p r z e d t r z e m a l a t y . M i m o że w ó w c z a s z n a lazłem się w z e s p o l e w y j e ż d ż a j ą c y m w A l py, m o j e sugestie co do n o w e j d r o g i zosta ły o d r z u c o n e . P ó ź n i e j , w r. 1968, z W o j t k i e m Wróżem i S a m k i e m S k i e r s k i m trzykrotnie z j a w i a l i ś m y się u stóp f i l a r a . R a z n a w e t u d a ł o n a m się przejść o k . 80 m i pozostawić t a m sprzęt w r a z z żywnością. Z a w s z e j e d n a k f a t a l n a p o g o d a przekreślała n a s z e p l a n y . S u k c e s m i a ł przynieść d o p i e r o r o k 1969... Ściana c z o ł o w a W i e l k i e g o F i l a r a N a r o ż n e go, t o 1200 m różnicy p o z i o m ó w , w t y m 800 m p i o n o w e j l u b p r a w i e p i o n o w e j ska ły. Z l e w e j s t r o n y C o l P e u t e r e y : stromy k u l u a r śnieżny, s e r a k i . Z p r a w e j — sławna w s c h o d n i a ściana M o n t B l a n c ze s w o i m i obrywami l o d o w y m i . L a w i n y spadające z t y c h o g r o m n y c h r e z e r w u a r ó w śnieżnych kła dą się u stóp f i l a r a , w y p e ł n i a j ą c s z c z e l i n y l o d o w c a B r e n v a . U t a r ł o się przeświadczenie, że F i l a r N a r o ż n y t o największa pułapka A l p . Powstało ono w o p a r c i u o doświadczenia i n n y c h i m o j e własne r o z e z n a n i e w t y m t e r e n i e . S u m a z e b r a n y c h spostrzeżeń i do świadczeń m i a ł a stać się podstawą naszego p l a n u t a k t y c z n e g o przejścia n o w e j d r o g i . Z a łożenia b y ł y następujące: 1) skorzystać ze sprzętu p o z o s t a w i o n e g o w ścianie w 1968 r o k u ; 2) zabezpieczyć odwrót, pozostawiając u stóp ściany n a m i o t z w y ż y w i e n i e m ; 3) żywność i sprzęt przynieść w d n i u s z t u r m u ; 4) w i e l k i e zacięcie o r a z bulę n a d n i m s f o r s o wać w g o d z i n a c h b a r d z o w c z e s n y c h l u b p o południowych, w c e l u uniknięcia l a w i n k a m i e n n y c h ; 5) p o z a p r z y g o t o w a n i e m t e c h n i c z n y m w T a t r a c h , p r z e p r o w a d z i ć , już w A l p a c h , a k l i m a t y z a c j ę d o wysokości 4700 m . O ś w i c i e 15 l i p c a znaleźliśmy się nad szczeliną brzeżną u p o d s t a w y f i l a r a , o b s y p a ną s z a r y m z ł o m e m s k a l n y m . P o n i e w a ż m i e j sce t o n i e w y d a ł o n a m się b e z p i e c z n e , n a m i o t postanowiliśmy rozpiąć t a m , g d z i e w
r. 1968 zostawiliśmy n a s z sprzęt. P o k o n a n i e szczeliny, przebycie z obciążeniem pierw s z y c h 80 m e t r ó w , p r z y g o t o w a n i e sprzętu i p r z e p a k o w a n i e p l e c a k ó w zajęło n a m w s u m i e t y l e c z a s u , że wejście w zacięcie stało się przedsięwzięciem b a r d z o ryzykownym. K u l u a r w g ó r z e pluł k a m i e n i a m i , a p r z e c i e ż słońce d o p i e r o co oświetliło jego górne p a r t i e . P o s t a n o w i l i ś m y przeczekać k i l k a g o d z i n p o d osłoną m a ł e j p r z e w i e s z k i — w p a l ą c y m słońcu, b l a s k u , p r a g n i e n i u . D o p i e r o k i e d y d u d n i e n i e k a m i e n i stało się r z a d sze, nieśmiało w y s z l i ś m y z n a s z e j k r y j ó w k i . Z a c i ę c i e i buła s t a n o w i ł y k i l k a 6 0 - m e t r o w y c h długości l i n y , jakieś 3 g o d z i n y n i e u s t a n n e g o pośpiechu i s t r a c h u . I już było późne popołudnie. B i w a k m i e l i ś m y w p r a w d z i e n i e z b y t w y g o d n y , a l e z a to c a ł k o w i c i e bezpieczny. Następnego d n i a po p r z e p r o w a d z e n i u p r a w i e s k r a j n i e t r u d n e g o wyciągu stwierdziłem n i e b e z z a w o d u , że k o m i n , który w y p a t r z y ł e m w p o p r z e d n i m r o k u , jest t y l k o kruchą, m o k r ą żyłą r u d y c h skał, zanikającą w l i t y c h płytach. J a k g d y b y n a p o c i e s z e n i e , z l e w e j s t r o n y spostrzegłem biegnące ukośnie w g ó r ę pęknięcie, k t ó r e z a r a z zresztą kryło się z a załomem. S t r o m i z n a p i e r w s z y c h 40 m w y d a ła m i się większa, niż w i n n y c h p a r t i a c h ściany. Ściągając p a r t n e r a n i e narzekałem n a b r a k a t r a k c j i . Słońce, które d a ł o znać o s o b i e w a r k o t e m k a m i e n i , stało już w y s o k o n a d p o s z a r p a n y m h o r y z o n t e m . B y ł o gorąco. Ł o m o t l o d u i o d ł a m k ó w skały, rozpryskują c y c h się o płyty, to zbliżał się, t o oddalał. N a g l e r a m i ę zapiekło o s t r y m bólem. D o s t a łem. L e k k o oszołomiony i p r z e s t r a s z o n y , b y łem b l i s k i z r e z y g n o w a n i a z "prowadzenia... Z a r a z też n a w s t ę p i e starłem się ze s w o i m s t r a c h e m , wbijając h a k i p o d o l b r z y m i e b l o c z y s k a , zachodzące j e d n o z a d r u g i e . K a ż d e u d e r z e n i e młotka wyzwalało s p o d płyt p i a sek, który o b s y p y w a ł m i t w a r z . A l e próba o p u s z c z e n i a r y s y n i e p o w i o d ł a się. P o w b i c i u k i l k u maleńkich h a k ó w i j e d n e j j e d y n k i , musiałem p o w r ó c i ć d o w i o d ą c e g o p ę k nięcia. Trzydzieści m e t r ó w p r z e z c z t e r y g o dziny ! Zmieniliśmy prowadzenie wisząc w ła w e c z k a c h . S t a r t odbył się z m o i c h r a m i o n . Poszedł A n d r z e j , zostawiając n a m dłużące się g o d z i n y b e z r u c h u . Z r o b i ł o się późno. M n i e z m i e r z c h , a T a d k a n o c zaskoczyła w t r a k c i e p o k o n y w a n i a trudności.
13
M o n t B l a n c de C o u r m a y e u r i W i e l k i F i l a r Narożny (Grand Pilier d'Angle) od strony lo dowca Brenva. O d lewej: dro ga Chrobaka i towarzyszy (1969), d r o g a B o n a t t i e g o z G o b bim (1967), d r o g a Bonattiego z Z a p p e l l i m (1962 — północną filara), droga przez ścianą Poire (1933), droga Major (1928). M = C o l M o o r e .
Zdjęcie reprodukowane z „La Montagne", Octobre
17 l i p c a , p o n o c y spędzonej w ławeczkach, zmęczeni i n i e d o s p a n i , wyruszyliśmy na podbój r y s y . Z a r a z n a w s t ę p i e T a d e k w y l e ciał z h a k i e m , obcierając ręce d o k r w i . N i e co w y ż e j A n d r z e j „ z a l i c z y ł " d r u g i n a n a s z e j d r o d z e l o t , a j e g o w y c i ą g był gęsto n a szpikowany odcinkami A 2 a nawet A 3 . Po południu, k i e d y m i e l i ś m y j u ż z a sobą 60 m płyt, z n o w u n a m n i e w y p a d ł o p r o w a d z e n i e , Rysę, która w i o d ł a n a s środkiem m o n o l i t y c z n y c h skał, c e c h u j e w p r o s t n i e z w y k ł a z m i e n ność: r a z j e s t to pęknięcie o o s t r y c h b r z e g a c h , r a z żyła rozłażących się ł u p k ó w , g d z i e i n d z i e j w i ą z k a o d d z i e l n y c h odnóg l u b l e d w i e w i d o c z n y ślad gubiący się w kruszyźnie skał. P o d c i ą g był męczący, ściana p i o n o w a , a trudności t e c h n i c z n e p o d o b n e d o t y c h , j a k i e znałem z tatrzańskiej K a z a l n i c y c z y d o l o m i c k i e j C i m a Grandę d i L a v a r e d o . O d dwóch godzin wymachiwałem młot k i e m , o d 30 m i n u t w i s i a ł e m n a j e d n y m h a k u
14
pisma 1970
— p r z e d p r o b l e m e m , w y d a w a ł o się, n i e d o p o k o n a n i a . I w t e d y p o j a w i ł a się tuż z a p l e c a m i , w odległości z a l e d w i e 40 m o d ściany, c z e r w o n a m a s z y n a . W e wnętrzu p r z e s z k l o nej k a b i n y zobaczyłem z n a j o m e życzliwie uśmiechnięte t w a r z e . T o była duża r z e c z ! Dawane n a m znaki powodzenia wlały w n a s dużo o p t y m i z m u . Machając ręką w s t r o nę śmigłowca zobaczyłem nagle siebie z i c h p e r s p e k t y w y . B y ł e m t u w ścianie o b e c n y j e d y n i e w w y s i ł k u mięśni i r y t m i e w y k o n y w a n y c h czynności. R ó w n o c z e ś n i e udało m i się oddzielić i spojrzeć z z e w n ą t r z n a bezimienną s y l w e t k ę przylepioną d o p i o n u skały. B i a ł y k a s k , s z a r a k o s z u l a , c z e r w o n e skarpety, w i ś n i o w a l i n a łamiąca się na s r e b r z y s t y c h a l l a i n a c h — niżej d w i e i n n e p o s t a c i e , przycupnięte n a l i s t w i e s k a l n e j . . . W k i l kanaście s e k u n d później o d l e c i e l i , b y złożyć n a m w i z y t ę następnego d n i a . M n i e się udało ominąć fatalne bloczyska, jakimś cudem
trzymające się c a l i z n y . Z a w i s n ą ł e m w p e w n i e j s z y c h h a k a c h . T o był k o n i e c drugiego d n i a trudności. Z j a z d w dół u m o ż l i w i ł m i towarzyski kontakt z partnerami. Biwak, acz k o l w i e k częściowo p o w i e t r z n y , muszę uznać z a k o m f o r t o w y , j a k o że spływająca c i e n k i m s t r u m y c z k i e m w o d a napełniała n a s z e m e n a ż k i . Ugasiliśmy palące o d d w ó c h d n i p r a g n i e n i e , zdmuchnęliśmy świeczkę. N a d g ł o w ą gęstniejąca czerń o k a p ó w kroiła r ó w n ą linią g r a n a t r o z g w i e ż d ż o n e g o n i e b a . T y l e d n i pięknej p o g o d y — w m a s y w i e M o n t B l a n c r z e c z niesłychana! Zaczął się dzień 18 l i p c a . Z r a n a A n d r z e j uporał się z d a l s z y m i 40 m e t r a m i r y s y . T r u d n o p o w i e d z i e ć „ z r a n a " , b o t r w a ł o t o aż d o południa. P o t e m j a rozpocząłem w s p i n a c z k ę — w t e r e n i e l e p i e j już urzeźbionym. Długim, b a r d z o d ł u g i m w y c i ą g i e m (60 m ) dotarłem p o d z w a r t y m u r p r z e w i e s z o n y c h rozcięć, o k a pów, p r z e w i e s z e k . Z n i e z b y t p e w n e g o s t a n o w i s k a k i l k a r a z y p r ó b o w a l i ś m y przebić się p r z e z spiętrzenie. W r e s z c i e nadszedł w i e c z ó r i po k i l k u m e t r o w y m trawersie zabiwakowa liśmy n a półce. B y ł t o p s y c h i c z n i e t r u d n y b i w a k . W m o m e n c i e , k i e d y d r o g a z d a w a ł a się już być p o z a n a m i , zostaliśmy najzupełniej niespodziewanie z a t r z y m a n i . Wyglądało n a to, że nieodwołalnie. R a n o A n d r z e j p o n o w n i e doszedł d o m i e j sca, w którym p o p r z e d n i e g o d n i a d a r e m n i e usiłował w b i ć h a k . T y m r a z e m udało m u się osadzić s i m o n d a , a n i e c o wyżej jedynkę. Ostrożnie, b a r d z o d e l i k a t n i e w c h o d z i ł w z a w i e s z o n e ł a w e c z k i . M i ę d z y n a m i był j e d e n h a k i 15 m luźno zwisającej l i n y . „ N i e m a s z a n s — z a w o ł a ł z góry. — N a d e mną płyta b e z żadnych m o ż l i w o ś c i " . I w t e d y , g d y p r z e chodził w górne stopieńki, zapomniał n a c h w i l ę o ostrożności: odchylił się d o tyłu i . . . runął. D o l n y h a k w y t r z y m a ł , a Andrzej, z r o b i w s z y niechcący w a h a d ł o , odnalazł d a l s z y ciąg n a s z e j r y s y ! I to b y ł już k o n i e c o w y c h w i e l k i c h p ł y t . K i e d y ściągałem linę, w i e d z i a ł e m , że drogę z r o b i m y . N a l e w o o d n a s był w i e l k i k r u c h y k u l u a r , z prawej w y p u k ł o ś ć s k a l n e g o żebra. J e g o o s t r z e m m i e l i ś m y osiągnąć s z c z y t f i l a r a . W t e d y z d a r z y ł o się to, c z e g o o b a w i a l i ś m y się p o d czas całej d r o g i . P i e k i e l n y ł o m o t walących się t u r n i , duszący k a m i e n n y p y ł , u d e r z e n i a , szarpnięcia, d ł a w i ą c y s t r a c h . P o t e m nagła c i sza, przerywana spadaniem zapóźnionych k a w a ł k ó w skały. N i e s p o k o j n e nawoływania z dołu, luźno zwisający k a w a ł przeciętej l i ny... P o w o l i p r z y c h o d z i odprężenie. N o c spędziliśmy b e z p i e c z n i e n a w y b r z u s z e n i u f i l a r a . R a n o — b y ł to już 20 l i p c a — n i e t r u d n e skałki w y p r o w a d z i ł y n a s n a j e g o s k a l n y szczyt. Tutaj dopiero wyjęliśmy dźwi g a n e p r z e z całą ścianę r a k i i czekanomłotki. Omijając u s k o k i o s t r z a f i l a r a czuliśmy, j a k niebezpieczne stają się te śnieżno-lodowe t r a w e r s y . Słońce p r a ż y ł o bezlitośnie. Śnieg stał się papką, l e d w i e związaną z podłożem. P r z y j e d n e j z o s t a t n i c h skałek, p r z e d w e j ściem n a białe n i w y , p o s t a n o w i l i ś m y p r z e c z e
kać czas l a w i n . D o p i e r o chłód w i e c z o r u u w o l nił n a s z t e j o s t a t n i e j pułapki. O g o d z i n i e 21 p o t w a r d y m f i r n i e w k r o c z y l i ś m y n a grań M o n t B l a n c d u C o u r m a y e u r . T o była c u d o w n a c h w i l a . O s t a t n i e s e k u n d y zachodzącego słoń c a . C z e r w i e ń drgająca gamą o d c i e n i w k a ż d y m k r y s z t a l e śniegu. O d l e g ł y s e l e d y n h o ryzontu. Tajemniczy granat dolin, gdzie nieg d z i e zakłócony bielą w ł ó c z ą c y c h się m g i e ł . W m i l c z e n i u ł a d o w a l i ś m y sprzęt d o p l e c a k ó w . B y l i ś m y szczęśliwi.
Lato 1970:
Poinłe Helenę G r a n d e s J o r a s s e s — 1 2 0 0 - m e t r o w a ściana północna, groźna w s w o i m w y g l ą d z i e i s ł a w n a . P o w i e l u próbach p i e r w s i z d o b y l i j ą w r. 1935 alpiniści M . M e i e r i R . P e t e r s . W e s z l i o n i n a P o i n t ę C r o z ( „ T a t e r n i k " 1-2/1964 s. 12). P o t e m , w r. 1938, R . C a s s i n , G . E s p o sito i U . T i z z o n i w e s z l i północnym f i l a r e m n a Pointę W a l k e r , rozwiązując największy — p o północnej ścianie E i g e r u — p r o b l e m A l p . P o w o j n i e padają P o i n t ę M a r g u e r i t e , z d o b y t y o d północy p r z e z R . D e s m a i s o n a i W. Bonattiego. Pointę W h y m p e r — p r z e z W o s t a t n i c h l a t a c h o palmę pierwszeństwa n a Pointę Y o u n g walczą P o l a c y z Włochami ( „ T a t e r n i k " 4/1968 s. 172). W y n i k k o ń c o w y : r e m i s . W ł o s i przechodzą górę f i l a r a , P o l a c y — dół, z r ó w n o c z e s n y m przejściem całości. P o p o d s u m o w a n i u pozostaje jeszcze d z i e w i c z y P o i n t ę Helenę... N a s u w a się p y t a n i e , d l a c z e g o ściana p o między Pointę C r o z a Pointę M a r g u e r i t e d o czekała n i e tknięta d o r o k u 1970. O d p o w i e d ź znalazłem już d w a l a t a t e m u . N i e b y ł a t o k o n f r o n t a c j a — wystarczył m i po p r o s t u f a k t , że n i e p o w i o d ł a się próba R . M e s s n e r a , s a m o t n e g o z d o b y w c y północnej ściany D r o i tes. P r a w d o p o d o b n i e machnął ręką z r e z y g nacją w stronę n i e z d o b y t e g o u r w i s k a , w c h w i l i odprężenia p o m o r d e r c z e j ucieczce p r z e d spadającymi k a m i e n i a m i . Zasłyszane w t e d y o p i n i e brzmiały m n i e j więcej tak: ściana j e s t depresją wciśniętą p o m i ę d z y 2 f i l a r y ; n a d o l e długie s t r o m e p o l e l o d o w e o n a c h y l e n i u 50°, p o t e m 200 d o 250 m p ł y t y s k a l n e j n a c h y l o n e j p o d k ą t e m 80°, w r e s z c i e n a g ó r z e skałki p o p r z e t y k a n e l o d e m . Słońce p r z y g r z e w a t u ukośnie gdzieś około 8 r a n o . R o b i się c o r a z c i e p l e j i około południa u ¬ w o l n i o n e z l o d u b l o k i s k a l n e w a l ą 800 m w dół, mieszając p o w i e t r z e z m i a ł e m l o d o w y m i zapachem siarki. P o p r z y j e ź d z i e n a obóz l e t n i w r. 1970 p r z y o m a w i a n i u p l a n ó w z r a z u n i e podniecaliśmy 15
nerwów możliwością zaatakowania Pointę H e l e n ę . P o iprostu było w i a d o m o , że j e s t t a k i p r o b l e m do rozwiązania. W o j t e k W r ó ż i j a stanowiliśmy t r z o n zespołu. Po propozycji d o b r a n i a kogoś t r z e c i e g o , z g r o n a przyjaciół w y ł o n i ł się J a c e k Poręba. W trójkę p o s t a n o w i l i ś m y podjąć próbę I I przejścia d r o g i Desmaisona. N a l o d o w c u L e s c h a u x stwierdziliśmy, że ściana G r a n d e s J o r a s s e s j e s t s i l n i e zaśnieżo n a i z a l o d z o n a . J a n a t o m i a s t w i e d z i a ł e m , że p o p r z e d n i e l a t o b y ł o n i e z w y k l e piękne i słoń ce nastrącało dużo k a m i e n i . Założenie, j a k i e p r z y j ę l i ś m y w t e d y , uznaję z a e g z a m i n d o j r z a łości w z a k r e s i e a l p i n i z m u . W a r u n k i , które przewodnicy w C h a m o n i x uznali z a bez n a d z i e j n e , n a m się w y d a ł y j e d y n i e s p o s o b n e do przejścia ściany P o i n t ę H e l e n ę . I g d y b y n i e b u r z a , która postawiła n a s z e s z a n s e p o d z n a k i e m z a p y t a n i a , można b y powiedzieć, że w c h w i l i z m i a n y p l a n ó w m i e l i ś m y już drogę w kieszeni. P o t e m b y ł w i e c z ó r spędzony w p o z y c j i p ó ł leżącej p o z a s c h r o n i s k i e m . P o t e m zejście p r z y l a t a r k a c h i długi m a r s z l o d o w c e m w ś w i e t l e
księżyca. I w r e s z c i e w z i ą ł e m k o n i e c l i n y , z w i ą z a ł e m się n i m i drżąc z e m o c j i w l a z ł e m w o l b r z y m i n a w i s s z c z e l i n y brzeżnej. C z e r w o n a poświata w s c h o d u oparła się o p ł y t y p o d Pointę M a r g u e r i t e . Rękami dotykałem szarej glazury, n a d głową miałem rozwartą ścianę. R o z p o c z ą ł się w y ś c i g ze słońcem. C z e k a n , igła, zgrzytające zęby r a k ó w . D w a l u b t r z y stopnie, znów c z e k a n i znów napię te mięśnie łydek. Działanie n u d n e w o p i s i e , a w ścianie ileż e m o c j i ! Skała. Z n o w u l o d o w y k u l u a r . P o t e m ostry wyciąg W o j t k a . Potem akrobatyczna wspinaczka Jacka. Pio n o w y g r a n i t z e s m u g a m i zamarzniętej w o d y . P ó ź n e popołudnie, a już zbliża się n o c . M g ł a p o d s u w a się do nóg, p r z e l e w a się z góry. B ł y s k a w i c a z l e w a się w j e d n o z g r z m o t e m . I d z i e m y równocześnie ściągani p r z e z J a c k a . W o j t e k t y l k o m e t r n a d e mną... Śnieg j a k l a w i n a o d r y w a się o d c h m u r . W s z ę d z i e pełno m o k r e j p a p k i — z a l e p i a o n a oczy i d u s i . W o j t e k w a l c z y : p o d c h o d z i w górę, z s u w a się, w a l i r a k a m i w mój k a s k , znów próbuje przedrzeć się p r z e z ruchomą zaporę... C z a s z a c z y n a tracić s w ó j w y m i a r . . . T o , w c z y m s t o i m y , j e s t stromą rynną. Cały śnieg z góry m u s i przechodzić w ł a ś n i e tędy. P r ó b y z n a l e z i e n i a w z g l ę d n i e d o b r e g o m i e j s c a n a b i w a k kończą się niepowodze n i e m . J a c e k p r z e c h o d z i 15 m s k r a j n i e t r u d n y m t e r e n e m i p r z y k u c a , b y w tej p o z y c j i p r z e t r w a ć całą n o c . M y z W o j t k i e m m a m y t y l k o t y l e m i e j s c a , że m o ż e m y n a czymś p o stawić s t o p y . Stojąc p r z y g o t o w u j e m y się d o 1 0 - g o d z i n n e g o „ o d p o c z y n k u " . J a c e k naciąga płachtę b i w a k o w ą , m y s w o j e k u r t k i p u c h o w e . R o z p o c z y n a m y n o c — jedną z najcięż s z y c h , j a k i e spędziłem w górach. N a w a ł n i c a t r w a . Śnieg w p y c h a się w e w s z y s t k i e z a k a m a r k i s z c z e l n i e p o z a p i n a n y c h ubrań. J a c e k próbuje przesłać n a m gorącej h e r b a t y , s p r e p a r o w a n e j z t r u d e m n a ciągle gasnącym b u t a n i e , n i e u d a j e m u się t o j e d n a k . Kur cząc się, chowając g ł o w ę w r a m i o n a p r z e d w ś c i e k ł y m i a t a k a m i w i a t r u , czuję, j a k te długie g o d z i n y wysysają ze m n i e siły. N a g r a n i c y n o c y i świtu, szukając wygodniejszej p o z y c j i o s u w a m się ze s t o p n i a i z a w i s a m n a pętli a u t o a s e k u r a c y j n e j . N i e p o p r a w i a to b y najmniej mojego nastroju.
W s p i n a c z k a n a ścianie P o i n t ę H e l e n ę — p r o w a d z i Eugeniusz Chrobak. Fot. Jacek Poręba
16
N i e mając możliwości o d w r o t u , r a n o r o z p o c z y n a m y p r ó b y p r z e b i c i a się p r z e z sunące w d ó ł s t r u g i śniegu, k u odległemu o 300 m w i e r z c h o ł k o w i . P r o w a d z ą c y r u s z a k u górze, p i e r w s z e m e t r y pokonując w ś r ó d bólu z e s z t y w n i a ł y c h mięśni. J e g o s y l w e t k a r y c h ł o g i n i e n a m z o c z u . P ł y n ą długie c h w i l e o c z e k i w a n i a . L i n a p r z e s u w a się i z a t r z y m u j e , z n ó w i d z i e w górę i z n ó w staje. N a g l e p r o wadzący odpada, w y r y w a h a k , leci... z a t r z y m u j e się 20 m niżej n a następnym h a k u . Z m i e n i a m y się. T e n s a m w y c i ą g . Przede mną coś pośredniego m i ę d z y p o l e m śnież n y m a skalną płytą. O c z y s z c z a n i e skały a b s o l u t n i e m i j a się z c e l e m . I d ę usiłując zaczepiać r a k i n a białej, n i e z n a c z n i e t y l k o o d c h y l o n e j o d p i o n u p o w i e r z c h n i . O d a r t a ze śniegu s z c z e l i n a . T o t u p r z e d chwilą tkwił h a k . Wkładam
POCZĄTEK A L P E J S K I E J
ZIMY
W d n i a c h 21 i 22 g r u d n i a 1970 r . P a u l Etter, U . Gantenbein oraz A . i E . Scherrerow i e d o k o n a l i I z i m o w e g o przejścia 1 0 0 0 - m e t r o w e j północno-wschodniej ściany F i n s t e r a a r h o r n u (4275 m ) — drogą F . A m a t t e r a z r. 1904. Ściana była p r a w i e w o l n a o d ś n i e g u , a l e p o g o d a mroźna i w i e t r z n a . P a u l E t t e r p r z y r ó w n u j e sumę p o k o n a n y c h trudności do> północnej ściany M a t t e r h o r n u , w której p i e r w s z y m z i m o w y m przejściu uczestniczył, j a k w i a d o m o , w r. 1962. W A l p a c h s z w a j c a r s k i c h z a c h o w a ł o się w i e l e j e s z c z e w y s o k i e j k l a s y problemów z i m o w y c h i w a r t o b y t a m w najbliższym c z a s i e skierować którąś z e k i p KW. W d n i a c h o d 22 X I I 1970 d o 2 s t y c z n i a 1971 sześcioosobowy zespół japoński ( m . i n . u c z e s t nicy ostatniej w y p r a w y n a M o u n t Everest) dokonał t r z e c i e g o z i m o w e g o przejścia F i l a r a W a l k e r a w północnej ścianie G r a n d e s J o r a s ses. T e g o d n i a , k i e d y alpiniści stanęli n a wierzchołku, t e r m o m e t r y w C h o r n o n i x r e j e s t r o w a ł y 26° poniżej z e r a . W pierwszych dniach stycznia H . Muller, H . J u r g i H . Burger przeszli jako pierwsi w z i m i e północną ścianę D r o i t e s drogą D a v a i l l e — C o r n u a u d . W r a c a l i tą samą drogą, z j a z d a m i , co r e d a k c j a „ L e D a u p h i n e " uznała z a zejście „najprostsze, n a j s z y b s z e i n a j p e w n i e j s z e " , zwłaszcza, że p a n o w a ł a m g ł a i śnie życa. Eugeniusz Chrobak
M O U N T E Y E R E S T 1971
łyżkę — w y l a t u j e p r z y p i e r w s z y m u d e r z e n i u młotka. D r u g i h a k w y p a d a m i z rąk, t r z e c i d z i e l i l o s p i e r w s z e g o . W r e s z c i e , jest, s i e d z i ! P ł y t a ogołocona z c i e n k i e j w a r s t w y l o d u n i e p o k o i k o n t r a s t e m łaty biegnącej k i l k a m e t r ó w w dół, n a d k r a w ę d ź uciekającej w głąb skały. Drżenie, k t ó r e t o w a r z y s z y ł o m i o d c h w i l i opuszczenia miejsca b i w a k u , teraz n a g l e ustępuje. K i l k a c e n t y m e t r ó w n a d s z a rością p ł y t y r a k i znajdują k o n t a k t . Ciepło p r z e l e w a się o d nóg d o gardła. S p o j r z e n i e tężeje n a j e d n y m p u n k c i e . . . J e s z c z e j e d n a długość l i n y — p o p r o s t u z rozpędu, i z n ó w z m i a n a . N a s t a n o w i s k u śnieg bębni w k a p t u r k u r t k i p u c h o w e j i p r z y p o m i n a makabryczną noc. P o t e m ostatnie wyciągi, ostatnie z m ę czone k r o k i i — szczyt. Dookoła p u s t k a b e z m i e r n a . B u r z a w y g n a ł a l u d z i z gór.
14 l u t e g o 1971 r. odleciała z F r a n k f u r t u n a d M e n e m międzynarodowa w y p r a w a w H i m a i kierowana l a j e ( I H E 71), z o r g a n i z o w a n a przez N o r m a n a G . D y h r e n f u r t h a . Głównym c e l e m w y p r a w y jest licząca 2000 m południo¬ w o - z a c h o d n i a ściana n a j w y ż s z e g o s z c z y t u Z i e m i (8848) — w l i n i i p r ó b y J a p o ń c z y k ó w z l a t a 1970. Oprócz t e g o p r z e w i d z i a n e j e s t w e j ście n a s z c z y t normalną drogą — z udziałem k o b i e t y , Y v e t t e V a u c h e r . Ekipę w y p r a w o w ą t w o r z y 28 alpinistów z 12 k r a j ó w — m . i n . Don Whillans, Carlo Mauri, Wolfgang A x t , Toni Hiebeler, O d d Eliassen, Pierre Mazeaud, m a ł ż e ń s t w o V a u c h e r . Zastępcą k i e r o w n i k a j e s t płk. J a m e s O M . R o b e r t s . W wyprawie u c z e s t n i c z y też Japończyk Naomi Uemura, jedyny a l p i n i s t a , który zdobył najwyższe s z c z y t y w s z y s t k i c h k o n t y n e n t ó w świata, z E v e r e s t e m w ł ą c z n i e (1970). Polskę, a z a r a z e m cały b l o k k r a j ó w s o c j a l i s t y c z n y c h , r e p r e z e n t u j e J e r z y S u r d e l , k t ó r y w e j d z i e w skład 7osobowej ekipy filmowej B B C . W d n i a c h od 17 d o 25 s t y c z n i a b a w i ł o n w H o c h g u r g l w A l p a c h Otztalskich, gdzie f i l m o w c y odbyli obóz p r z y g o t o w a w c z y , p r z e p r o w a d z a j ą c p r ó b y sprzętu i t r u d n e g o b i w a k u n a m i o t o w e g o w ścianie. 17
ANATOLU G. OWCZINNiKOW
NA GRANIACH
Relacja z I traioersowania masywu Piku Pobiedy połączonego z I wejściem na Pik D. Nehru, 7 — 18 sierpnia 197-0. Ekipa Klubu Sportowego MWTU im. N.E. Baumana: Walentin Iwanow (ur. 1941, inżynier, kierownik wyprawy), Oleg Gałkin (ur. 1937, inżynier, zastępca kierownika), JLew Dobrowolski] (ur. 1940, inżynier), Jegor Kusow (ur. 1937, inży nier), Wiktor Maksimów (ur. 1938, inżynier), Eduard Mysłowskij (ur. 1937, inżynier), Anatolij Owczinnikow (ur. 1927, docent, kan trener ekipy) i Wadydat nauk technicznych, lerij Putrin (ur. 1940, inżynier). P i k P o b i e d y — n a j b a r d z i e j n a północ w y sunięty siedmiotysięcznik świata... W ciągu o s t a t n i c h 15 l a t z m a g a n i a alpinistów z tą górą n i e r a z k o ń c z y ł y się t r a g i c z n i e . W y j ą t k o w o złe w a r u n k i a t m o s f e r y c z n e , głęboki śnieg i l a w i n y bronią dostępu do s z c z y t u . M i m o złej sławy, n i e z m i e n n i e przyciąga on l i c z n y c h alpinistów — wejście nań s t a n o w i b o w i e m m i a r ę najwyższych możliwości f i z y c z n y c h i t e c h n i c z n y c h o r a z dojrzałości t a k tycznej wspinacza. W r. 1970 P i k P o b i e d y był c e l e m w y j ą t k o w o l i c z n y c h ataków. W j e g o r e j o n i e d z i a łała m . i n . e k s p e d y c j a m o s k i e w s k i e g o „ B u r i e i8
PIKU
w i e s t n i k a " , w której skład w c h o d z i l i także alpiniści z I n s t y t u t u i m . B a u m a n a . P o s t a w i l i sobie o n i z a d a n i e t r u d n e i a m b i t n e : całkowi te t r a w e r s o w a n i e m a s y w u P o b i e d y (od P i k u D . N e h r u , 6742 m — do przełęczy C z o n t e ren). P o d s t a w o w y m p r o b l e m e m było wej ście n a n i e z d o b y t y dotąd P i k N e h r u . U k ł a dając p l a n w y p r a w y s t a r a n n i e p r z e s t u d i o w a no sprawozdania poprzednich ekspedycji, ale o m o ż l i w o ś c i wejścia n a t e n s z c z y t b r a k było j a k i c h k o l w i e k i n f o r m a c j i . Alpiniści z C z e labińska w r ę c z t w i e r d z i l i , że m o ż l i w o ś c i t a k i c h n i e m a w c a l e . T a k w i ę c niektóre p r o b l e m y t a k t y c z n e należało r o z w i ą z a ć już n a miejscu. P o wielomiesięcznych d r o b i a z g o w y c h p r z y g o t o w a n i a c h ruszyła w góry g r u p a z w i a d o w cza, W j e j skład w c h o d z i l i m . i n . W . I w a n o w , k i e r o w n i k i w y ż e j p o d p i s a n y . 15 l i p c a h e l i kopter zawiózł nas n a L o d o w i e c D z i k i , p o d chodzący p o d grań łączącą P i k N e h r u z P i k i e m W a ż a P s z a w e l a , stanowiący odnogę L o d o w c a I n y l c z e k . M i e l i ś m y znaleźć miejsce n a bazę, wejść n a grzędę P i k u W a ż a P r z a w e i a i przyjąć zrzuconą t a m n a wysokości 5200 m żywność, a p r z e d e w s z y s t k i m wyszukać drogę wejścia n a P i k N e h r u o d s t r o n y L o dowca Dzikiego.
Pik Waża P s z a r e l i , G918 15
_ « L , ^ _
14
Pik
D. N e h r u ,
6742
VII
R-:T
POBIEDY Obóz b a z o w y założyliśmy nad brzegiem d w ó c h j e z i o r e k , w sąsiedztwie alpinistów z D n i e p r o p i e t r o w s k a , którzy a t a k o w a l i P i k P o b i e d y p r z e z P i k W a ż a P s z a w e l a — z o k a z j i 25 rocznicy rozgromienia faszystowskich Nie m i e c . J e s z c z e tego s a m e g o d n i a udaliśmy się w górę l o d o w c a śladem wydeptanym przez wspinaczy z Dniepropietrowska. Dogo niliśmy i c h n a z a j u t r z , a p r z e z następne d w a d n i w s p ó l n i e o b s e r w o w a l i ś m y rozległy s t o k g r z ę d y P i k u W a ż a P s z a w e l a , z którego n i e m a l b e z p r z e r w y spadały l a w i n y . W końcu w y p a t r z y l i ś m y n a j m n i e j r y z y k o w n ą drogę i 18 l i p c a ruszyliśmy w górę, k u przełęczy w północnej g r a n i P i k u W a ż a P s z a w e l a . P o c z ą t k o w o drogę t o r o w a l i dniepropietrowcy. Pod warstwą powierzchniową znajdowała się w a r s t w a śniegu m o k r e g o , b a r d z o słabo spójnego. W y s t a r c z y ł o b y n i e w i e l k i e n a r u s z e n i e r ó w n o w a g i p o l a , ażeby cała m a s a śniegu zaczęła obsuwać się w dół. D l a t e g o musieliś m y poruszać się b a r d z o ostrożnie. Wreszcie osiągamy przełęcz. Niebawem p o j a w i a się h e l i k o p t e r i z r z u c a z a p a s y ż y w ności n a n i e w i e l k ą platformę 200 m o d n a s . K o l e d z y z D n i e p r o p i e t r o w s k a n i e kryją z a zdrości — i c h p r o w i a n t został z r z u c o n y n a tydzień p r z e d i c h p r z y j a z d e m w góry, s t r a c i
W i d o k n a m a s y w P i k u P o b i e d y ze s z c z y t u S o wietskaja Kirgizja. Oprócz t r a s y trawersowania o z n a c z o n o marszrutę n a P i k Waża P s z a w e l a ( l i n i a k r o p k o w a n a ) o r a z zejście A . G . O w c z i n n i k o w a z 2 towarzyszami spod P i k u Pobiedy. Fot. W. Zasiecki
l i pół d n i a n a p o s z u k i w a n i a n a śnieżnych s t o k a c h , a i t a k n i e znaleźli w s z y s t k i e g o . R o z b i j a m y n a m i o t i c h o w a m y żywność — część z a d a n i a w y k o n a l i ś m y . T e r a z kieruje m y u w a g ę n a widoczną p o p r z e c i w n e j s t r o n i e l o d o w c a grań, odchodzącą o d P i k u N e h r u . Z w i a d z h e l i k o p t e r a u p e w n i ł n a s , że n a j k o r z y s t n i e j będzie osiągnąć ją właśnie o d w s c h o d u . P o długich o b s e r w a c j a c h w y b i e r a my najodpowiedniejszy, naszym zdaniem, wariant. 19 l i p c a s c h o d z i m y d o o b o z u b a z o w e g o . S p o t y k a m y t u pozostałych uczestników w y p r a w y i w s p ó l n i e z n i m i układamy p l a n dalszej działalności. Ś w i e ż o p r z y b y ł a piątka ma w e j ś ć n a przełęcz w g r a n i P i k u W a ż a P s z a w e l a , przenieść przejętą p r z e z n a s ż y w n o ś ć n a wysokość 5800 m i w y k o p a ć t a m j a m ę . P o z o s t a l i p o w i n n i o s t a t e c z n i e ustalić drogę n a grań P i k u N e h r u . Po jednodniowym odpoczynku ruszamy w i ę c p o n o w n i e w górę L o d o w c a D z i k i e g o , a następnego d n i a r o z p o c z y n a m y akcję. D w ó j k a I w a n o w — Mysłowskij w y c h o d z i n a z w i a d i prawie natychmiast ginie n a m z oczu w gę stej m g l e . W i e c z o r e m d o w i a d u j e m y się o r e z u l t a t a c h z w i a d u — n a s i k o l e d z y p r z e s z l i 14 s k a l n y c h w y c i ą g ó w i osiągnęli śnieżny s t o k .
C o d a l e j ? N a to m a m y odpowiedzieć Głu chów i j a . N a z a j u t r z świeci słońce. S z y b k o p r z e c h o dzimy przygotowany wczoraj odcinek. Póź n i e j ukazują się p r z e d n a m i n a z m i a n ę to s t r o m e , t o połogie śniegi. P r z e d samą granią z a t r z y m u j e n a s l o d o w a ścianka. N i e m a m y r a k ó w , w i ę c d e c y d u j e m y się n a p o w r ó t , m a jąc t e r a z pewność, że w e j ś c i e n a P i k N e h r u j e s t j e d y n i e kwestią t e c h n i k i . K o l e j n e z a d a n i e p o l e g a n a założeniu skła d u żywności p o d w i e r z c h o ł k i e m P i k u W a ż a P s z a w e l a — dzięki t e m u z m n i e j s z y się z n a c z n i e ciężar n a s z y c h p l e c a k ó w p o d c z a s t r a w e r s o w a n i a g r a n i . N i e bez z n a c z e n i a jest p r z y tym kwestia aklimatyzacji. Warto wspom nieć, że w a l p i n i z m i e r a d z i e c k i m a d a p t a c j a o r g a n i z m u do wejść wysokościowych u z y s k i w a n a j e s t w t r a k c i e d w ó c h etapów działania. N a j p i e r w w c h o d z i się n a wysokość o k . 5000 m, t a m nocuje i nazajutrz w r a c a do bazy. W d r u g i m e t a p i e osiąga się wysokość o k . 6000 m . W p r z e r w a c h w a k c j i alpiniści p o d d a w a n i są b a d a n i o m l e k a r s k i m . O s t a t e c z n e z e z w o l e n i e n a udział w a t a k u n a s z c z y t z a leży o d w y n i k u t y c h badań o r a z o d o b s e r w a c j i z a c h o w a n i a się o r g a n i z m u w c z a s i e w e j ś ć a k l i m a t y z a c y j n y c h . W bazie spotykamy k o legów, którzy przynieśli t y m c z a s e m żywność n a wysokość 5900 m , a p o d n i u o d p o c z y n k u mają wyruszyć z a n a m i . Opuszczamy obóz. Początkowo idziemy s z y b k o — d r u g i e g o d n i a osiągamy j a m ę n a wysokości 5900 m . T r z e c i dzień p r z y n o s i p o g o r s z e n i e p o g o d y , a l e rozpięte p r z e z p o p r z e d n i k ó w k a w a ł k i l i n ułatwiają n a m o r i e n t a cję i wspinaczkę. W i e c z o r e m w s z y s c y , z w y j ą t k i e m W . I w a n o w a , są p r z e k o n a n i , że j e steśmy n a wysokości 6500 m . N i e m a to zresztą — w e d ł u g m n i e — w i ę k s z e g o z n a c z e n i a . N a w e t gdybyśmy byli na wysokości 6300 m , j a k t w i e r d z i I w a n o w , i t a k p o w i n niśmy zdążyć w e j ś ć n a s z c z y t i zejść — t o t y l k o 600 m e t r ó w , a w r o k u 1962, p o d c z a s wejścia n a P i k G a r m o , udało się n a m p o k o nać j e d n e g o d n i a p o n a d 1000 m e t r ó w w g ó r ę i w dół. A j e d n a k następny dzień p r z y n o s i r o z c z a r o w a n i e . D o g o d z i n y 16 i d z i e m y w gó rę, choć c o r a z b a r d z i e j staje się j a s n e , że n a s z c z y t n i e w e j d z i e m y . Z a c z y n a sypać śnieg. Z o s t a w i a m y ż y w n o ś ć p o d skalną ścianką i z a c z y n a m y schodzić. W z a m i e c i p o r u s z a m y się p o w o l i , z t r u d e m też o d n a j d u j e m y n a m i o t . N i e m a m y już sił a b y zejść niżej. Z o s t a j e m y u k a r a n i , z a zarozumiałość, a l e m i m o to m a m y szczęście, że obyło się b e z w y padku. 30 l i p c a s p o t y k a m y się w s z y s c y w b a z i e . G r u p a , która w y r u s z y ł a d z i e ń p o n a s , także n i e dotarła do s z c z y t u , l e c z przeniosła ż y w ność n i e c o w y ż e j niż m y , w s z y s t k o j e s t w i ę c p r z y g o t o w a n e d o decydującego a t a k u n a P o biedę. P r z e d n a m i k i l k a dni odpoczynku. T r z e b a w t y m czasie rozwiązać b a r d z o w a ż ną kwestię. P o n i e w a ż p i e r w o t n i e z a m i e r z a liśmy startować w d w ó c h k l a s a c h — w y s o kościowej i t r a w e r s o w a ń , w g r u p i e m i a ł o n a s być dziesięciu, z g o d n i e z w y m a g a n i a m i
2U
d l a k l a s y wysokościowej. L e c z teraz w grę wchodzi tylko trawersowanie. Zgodnie z re gulaminem mistrzostw Z S R R w alpinizmie, zespół startujący p o w i n i e n się w i ę c składać z 8 osób. J e d e n z p l a n o w a n y c h c z ł o n k ó w g r u p y wyjechał w A l p y — jest nas dzie więciu, m u s i m y z a t e m w y e l i m i n o w a ć jedną osobę. C z y n i m y to drogą l o s o w a n i a . Biorą w n i m udział c i , którzy wnieśli n i e c o m n i e j s z y wkład w przygotowanie w y p r a w y . L o s o k a z u j e się n i e p r z y j a z n y d l a W . G ł u c h o w a . 2 sierpnia helikopter przewozi nas na b r z e g j e z i o r a I s s y k - k u l . K i l k a d n i spędzamy kąpiąc się, p ł y w a j ą c n a k a t a m a r a n a c h i j e dząc szaszłyki. P o n i e w a ż w t y m c z a s i e p s u j e się p o g o d a , d o b a z y w r a c a m y z j e d n o d n i o w y m opóźnieniem. K i e r o w n i k służby r a t o w niczej naszej e k s p e d y c j i , Nikołaj Szałajew, w i t a n a s p o t o k i e m w y r z u t ó w ; uważa, że z a mało poważnie p o d c h o d z i m y do t a k t r u d n e go przedsięwzięcia j a k n a s z e . W i e c z ó r u p ł y w a w n i e n a j l e p s z e j a t m o s f e r z e , choć w s z y s t k i c h p o d n i e c a m y ś l o m a j ą c y m nastąpić a t a ku. 7 sierpnia. Ostatnie przygotowania. W a l a Iwanow i Wiktor Maksymow rozdzielają sprzęt. W y c h o d z i m y — j a k m ó w i ą u n a s — w e d ł u g z a c h o d n i e g o z w y c z a j u : n i e całą g r u pą, a trójkami, w m i a r ę gotowości. Z g o d n i e z p l a n e m m a m y iść d z i s i a j t y l k o 2 g o d z i n y , a l e śnieg zasypał w s z y s t k i e ślady i m i e j s c e b i w a k u osiągamy d o p i e r o w t r z y i pół g o d z i n y . P o d r o d z e opadają m n i e w ą t p l i w o ś c i : j e s t już b a r d z o późno, w s z y s t k i e zespoły, k t ó r e w t y m r o k u p l a n o w a ł y wejście n a P i k P o b i e d y , w y k o n a ł y już s w e z a d a n i a , n a s z c z y c i e b y ł y też d w i e k o b i e t y — L u d m i ł a A r g a n o w s k a j a i G a l i n a R o s z a l s k a j a . D r o g a , którą wybraliśmy, należy d o n a j t r u d n i e j s z y c h . C z y zdążymy p r z e d końcem sezonu? 8 s i e r p n i a . R a n o widoczność j e s t b a r d z o zła, śnieg głęboki. Przejście l o d o w c a , k t ó r e z w y k l e z a j m o w a ł o n a m 30 m i n u t , ' dziś t r w a 2 g o d z i n y . W ciągu d n i a p r z e c h o d z i m y l e d w i e 14 w y c i ą g ó w ; d a j e się w e z n a k i ciężar p l e caków. W i e c z o r e m w s z y s c y są b a r d z o z m ę c z e n i . D w ó j k a M a k s y m o w — P u t r i n zakłada ślad w górę, a ż e b y j u t r o szło się l ż e j , p o z o s t a l i rozstawiają n a m i o t y . S t a r a m y się jeść j a k n a j w i ę c e j '—• t r z e b a odzyskać siły i o d ciążyć p l e c a k i . C z e k a n a s w i e l e d n i ciężkiej pracy. 9 s i e r p n i a . W y c h o d z i m y około g o d z i n y 9. Śnieg n i e j e s t t a k w i l g o t n y , j a k w l i p c u , l e c z s y p k i , m i e j s c a m i sięga do p a s a . B a r d z o t r u d n o poruszać się w górę. C o parę m i n u t z m i e n i a m y p r o w a d z e n i e . W końcu u d a j e się n a m wyjść n a śnieżne p l a t e a u w g r a n i . T u nastę puje o d p o c z y n e k . D a l s z a d r o g a znów jest b a r d z o męcząca, n i k t n i e k w a p i się d o p r o w a d z e n i a . G d y t y l k o z n a j d u j e m y się w m i e j s c u osłoniętym o d w i a t r u , większość z n a s c h c e zostać n a b i w a k . L e c z t e r a z u j a w n i a się w o l a i stanowczość n a s z e g o k i e r o w n i k a : i d z i e m y dalej! Idziemy dalej, m i j a m y n i e w i e l k i e w z n i e s i e n i e w g r a n i , zjeżdżamy n a przełączkę. N i e o c z e k i w a n i e z n a j d u j e m y szeroką p l a t formę, n i e m a w i a t r u . R o z s t a w i a m y w i ę c n a -
mioty, a dwójka D o b r o w o l s k i j — M a k s y m o w u d e p t u j e n a d a l ślady. W i e c z o r e m łączymy się z bazą, m e l d u j e m y , że w s z y s t k o w p o rządku. 10 s i e r p n i a . Jesteśmy n a wysokości 5600 m . Śnieg t u już n i e r o z t a p i a się, w i ę c w k ł a d a m y s p e c j a l n e ciepłe b u t y , a te, w których szliś m y dotychczas, zostawiamy. Dalsza droga p r o w a d z i ostrą śnieżną grzędą z n a w i s a m i w y c h y l o n y m i k u w s c h o d o w i . Wychodzą W . I w a n o w i E . M y s ł o w s k i ] ; u m a w i a m y się, że p o z o s t a l i ruszą d o p i e r o w t e d y , g d y p i e r w s i miną duży n a w i s . C z e k a m y d o d r u g i e j p o południu — idąca d w ó j k a d o p i e r o zbliża się do n a w i s u . Z a c z y n a padać gęsty śnieg. R a d z i m y , co czynić d a l e j . Jeśli w y r u s z y m y , m o że powstać n i e b e z p i e c z n a s y t u a c j a : n a s t r o m y m s t o k u n i e będzie m i e j s c a n a r o z s t a w i e n i e n a m i o t u . W o ł a m y E d i k a , żeby w r a c a l i , a l e o n i właśnie p r z y s p i e s z y l i i zniknęli gdzieś d a l e k o . Mają ciepłe r z e c z y , p r y m u s , łopatkę d o k o p a n i a j a m y — m o ż e m y się o n i c h n i e niepokoić. 11 s i e r p n i a . N a d a l p a d a śnieg, a l e w y j ś ć t r z e b a . S t o k j e s t b a r d z o s t r o m y , n i e można odejść n a k r o k o d g r a n i . P o d cienką w a r s t w ą śniegu o b l o d z o n e skały — t r u d n o w y m y ś l i ć coś g o r s z e g o . W i a t r z b i j a z nóg, o b l e p i a t w a r z e l o d e m . K i l k a k r o t n i e w p a d a m d o pęknięć w nawisach. H a k i wbite wczoraj przez Walę i E d i k a ułatwiają n a m p o r u s z a n i e się. T y m c z a s e m o n i są już z n a c z n i e w y ż e j , z a c z y n a ją kopać j a m ę śnieżną. D o g a n i a m y i c h i w ł ą c z a m y się d o p r a c y . P r z e b i e g a o n a s p r a w n i e : piłami z d u r a l u m i n i u m n a c i n a się śnieg a p o t e m w y b i e r a łopatami n a głębokość c z ł o w i e k a . M a j ą c 2 piły, w ciągu 1-2 g o d z i n można w y k o p a ć w y g o d n ą j a m ę d l a ośmiu l u d z i . 12 s i e r p n i a . Dzień słoneczny. Z n ó w p r o wadzą M y s ł o w s k i j i I w a n o w ; wieczorem otrzymają z a to nagrodę. M i j a m y n a j p i e r w 6 0 - m e t r o w y ś n i e ż n o - l o d o w y próg, p o t e m pół wyciągu stromego (70°) l o d o w e g o s t o k u i w y c h o d z i m y n a o d c i n e k połogi. W i a t r i w y sokość 6200—6400 m dają się w e z n a k i ; chęt n i e z a n o c o w a l i b y ś m y t u t a j , a l e poznaliśmy już d o b r z e c h a r a k t e r k i e r o w n i k a i n i k t n i e m a o c h o t y t e g o zaproponować. Osiągamy s t r o m e a l e ł a t w e skały i p o r u s z a m y się dość s z y b k o . D o c h o d z i szósta w i e c z o r e m , n i e m o ż e m y znaleźć d o g o d n e j p l a t f o r m y biwako wej. E d i k i d z i e wciąż pierwszy. W p e w n y m m o m e n c i e woła, że jest p l a t f o r e m k a , a l e z n a jąc go w i e m , że d l a w s z y s t k i c h m i e j s c a t a m n i e s t a r c z y . T r z y o s o b y idą w i ę c w górę, a p o z o s t a l i w y k o p u j ą p l a t f o r m ę w śnieżnym s t o k u . Ł ą c z y m y się z bazą, m e l d u j e m y , że w s z y s t k o w porządku. W i a t r w c i ą ż s z a l e j e , a l e n a m i o t y są m o c n e i s z c z e l n e , śpimy w i ę c spokojnie. 13 s i e r p n i a . R a n k i e m o k a z u j e się, że k o l e d z y spędzili n o c z n a c z n i e g o r z e j niż m y , p r a w i e n a siedząco. M i m o f a t a l n e j p o g o d y z ulgą p o w i t a l i dzień i s z y b k o p o s z l i w górę. Prowadzą I w a n o w i Mysłowskij. W s p i n a m y się w s k a l e — w A l p a c h l u b n a K a u k a z i e byłaby to d r o g a „ c z w ó r k o w a " , l e c z t u t a j , n a wysokości 6500-6600 m , trudności o d c z u
w a się z n a c z n i e s i l n i e j . Wzrastają odległości między dwójkami. J a i P u t r i n i d z i e m y n a końcu. S p a d a śnieg, z a s y p u j e ślady, n i e w i e m y , którędy p o s z l i p o p r z e d n i c y , n i e m a m y a n i j e d n e g o h a k a . Cały dzień g o n i m y idących z p r z o d u , w końcu z a p a d a m r o k i n i e m o ż e m y iść d a l e j . W o ł a m y , a b y zjechał d o n a s ktoś z góry i wskazał drogę. Z j e ż d ż a n i e zmordowany Edik. G d y docieramy wreszcie do p r o w i z o r y c z n i e w y k o p a n e j j a m y , w s z y s c y są t a k zmęczeni, że n i k t n i e m o ż e się z m u sić, a b y ją powiększyć. Ś p i m y w i ę c w c i a s n o cie i n i e w y g o d z i e . 14 s i e r p n i a . P r z e d n a m i s t r o m y o d c i n e k Dobro przedszczytowy. P i e r w s i wychodzą wolskij i P u t r i n , za n i m i G a l k i n i M a k s y m o w . J a z K u s o w y m r u s z a m y około d w u n a s t e j . O k a z u j e się, że o d w i e r z c h o ł k a Piku N e h r u (6742 m ) dzielił n a s z a l e d w i e w y c i ą g trudności... Z o s t a w i a m y n a s z c z y c i e t r a d y c y j ną notatkę — jesteśmy w s z a k j e g o z d o b y w c a m i ! K i l k a zdjęć f o t o g r a f i c z n y c h i s z y b k o r u s z a m y śladem k o l e g ó w idących już nie przebytą dotąd granią w stronę P i k u W a ż a P s z a w e l a . O 3 p o południu s t a j e m y n a b i w a k . M i e j s c e jest słoneczne i z a c i s z n e . W a l a I w a n o w p i s z e reportaż d l a p r a s y i telewizji. W s p o m n ę jeszcze, że t e g o d n i a n i e poszczę ściło się G a ł k i n o w i •— w i a t r zdmuchnął m u u l u b i o n y sweter i rękawice zrobione przez żonę — n a południe, d o C h i n . 15 s i e r p n i a . R a n o widoczność jest dość k i e p ska, wychodzą d w i e dwójki, pozostali jeszcze śpią. R u s z a m y jakiś czas później, śnieg z a sypał ślady i z n ó w m a m y kłopoty ze z n a l e z i e n i e m d r o g i — n a s z e r o k i c h śnieżnych p o l a c h ł a t w o zabłądzić. W r e s z c i e doganiamy k o l e g ó w . W południe jesteśmy p o d s z c z y t e m W a ż a P s z a w e l a . C z w ó r k a t r a w e r s u j e północ n y stok, a b y zabrać p r z y g o t o w a n ą wcześniej żywność, p o z o s t a l i , biorąc część r z e c z y k o l e gów, idą n a s z c z y t . Z e z n a l e z i o n e j w k o p c z y k u n o t a t k i d o w i a d u j e m y się, że w c z a s i e zejścia z P i k u P o b i e d y z a c h o r o w a ł i umarł j e d e n z alpinistów czelabińskich. S m u t n a wiadomość. N a n o c l e g z a t r z y m u j e m y się p o d s z c z y t e m , na platformie wydeptanej przez poprzedni k ó w . T u kończy się n i e z n a n e — d a l s z a d r o g a jest już o p i s a n a . 16 s i e r p n i a . Dziś i d z i e m y granią w stronę P i k u Pobiedy. Wieczorem okazuje się, że m a m d r e s z c z e , b o l i m n i e gardło. P r z y p o m i n a m sobie, że w r o k u 1962, p o d c z a s w y p r a w y n a P i k Komunizmu, lekarz wyprawy bryt y j s k o - r a d z i e c k i e j , G r a e m e N i e o l , też z a c h o r o w a ł , a l e z pomocą l e k a r s t w z w a l c z y ł c h o robę. W n o c y piję w i e c gorącą herbatę ze s p i r y t u s e m , gorące m l e k o i r a n o czuję się n a t y l e d o b r z e , b y iść n a s z c z y t P i k u P o b i e d y (7439 m ) . N a z a c h o d n i m wierzchołku, n i ż s z y m o d najwyższego p u n k t u o 9 m e t r ó w , obok k o p c a szczytowego stoi popiersie L e n i n a . W y k o n u j e m y t r a d y c y j n e zdjęcia i r u s z a m y d a l e j . O 18 s c h o d z i m y drogą z d o b y w c ó w do wysokości 7000 m , z a t r z y m u j e m y się n a n o c l e g . T r o c h ę niżej w i d z i m y alpinistów z l e n i n g r a d z k i e g o „ S p a r t a k a " , którzy w e s z l i n a
21
s z c z y t dzień wcześniej, W t y m m i e j s c u p o s t a n a w i a m y się rozdzielić. Zespół n a d a l b ę dzie kontynuował t r a w e r s o w a n i e grani — aż d o przełęczy C z o n t e r e n ; D o b r o w o l s k i j , M a ksimów i j a s c h o d z i m y do bazy. 18 s i e r p n i a . D o p ę d z a m y zespół „ S p a r t a k a " i s c h o d z i m y r a z e m do wysokości 5600 m . P o została część n a s z e g o zespołu t r a w e r s u j e w t y m c z a s i e wschodnią grań P i k u Pobiedy, wchodzi na P i k Sowietskoj A r m i i i zatrzy m u j e się n a b i w a k p o d s z c z y t e m W o s t o c z n o j Pobiedy. 19 s i e r p n i a . Zeszliśmy d o b a z y „Spartaka", t y m c z a s e m n a s i t o w a r z y s z e osiągnęli P i k W o
NOTATKI I CIEKAWOSTKI
stocznoj P o b i e d y , obniżyli się n a przełęcz Czonteren i zeszli n a lodowiec Zwiezdoczka. W d n i u 20 s i e r p n i a o g o d z i n i e 10 p r z e d południem spotkaliśmy się w s z y s c y w o b o z i e n a s z y c h l e n i n g r a d z k i c h k o l e g ó w ze „ S p a r t a k a " , a w c z t e r y g o d z i n y później b y l i ś m y już w swojej bazie i przyjmowaliśmy gratulacje o d s w o i c h t o w a r z y s z y . B y ł y w o k ó ł n a s ży c z l i w e t w a r z e , a n a d bazą śnieżne o l b r z y m y wspaniałego P a m i r u . Tak zakończyła się j e d n a z najpiękniejszych m o i c h p r z y g ó d w górach — t r a w e r s o w a n i e g r a n i P i k u P o b i e dy, połączone z p i e r w s z y m w e j ś c i e m n a d z i e w i c z y dotąd P i k D . N e h r u . Tłumaczyła M.jria Mikołajczyk
=====
Nasi francuscy przyjaciele L u c i e n Devies, prezes F F M i honorowy p r e z e s C A F , o d z n a c z o n y został 4 l i s t o p a d a 1970 r. k o m a n d o r i ą O r d e r u Zasługi (Ordre du Merite). A n d r e Contamine, profesor E N S A , serdeczny opiekun wszystkich polskich alpi nistów p r z e b y w a j ą c y c h u stóp M o n t B l a n c , którego gościliśmy u n a s d w a l a t a t e m u , w y różniony został o r d e r e m ( o f i c e r s k i m ) Palmes Academiąues. D l a o b u serdeczne g r a t u l a c j e ! Cap)
Club Alpin Francais W d n i u 31 g r u d n i a 1969 r. l i c z b a c z ł o n k ó w C A F , z r z e s z o n y c h w 58 s e k c j a c h , w y n o s i ł a 53 797, s a m e t y l k o 4 s e k c j e r e j o n u P a r y ż a skupiają b l i s k o 12 500 osób. P r z y p o m n i j m y , że C A F jest „stowarzyszeniem górskim w s z y s t k i c h sezonów i w s z y s t k i c h p o z i o m ó w ; o d szkółek n a r c i a r s k i c h d o r a j d ó w w y s o k o górskich, o d szkółek w s p i n a c z k o w y c h do a l p i n i z m u e k s t r e m a l n y c h trudności". N a s ^ y m dorocznym walnym zgromadzeniu zarząd C A F stwierdził, że n a j w a ż n i e j s z y m i s u k c e s a m i z a g r a n i c z n y m i f r a n c u s k i c h alpinistów w 1969 r. b y ł y : przejście północnego f i l a r u S z a chaura oraz eksploracja m a s y w u C i l o D a g h w T u r c j i . C A F i F e d e r a t i o n F r a n c a i s e de l a M o n t a g n e p r z y g o t o w u j ą n a r o k 1971 w y p r a w ę himalajską (zob. s. 43).
Lodowce szwajcarskie P o s e r i i k i l k u n a s t u ciepłych sezonów l e t n i c h , które zaczęły się w r. 1942, o b s e r w o w a n o w A l p a c h p r o c e s stałego k u r c z e n i a się l o d o w c ó w . W l a t a c h pięćdziesiątych z j a w i s k o to uległo p e w n e m u z a h a m o w a n i u , a l e j e s z c z e w r o k u o b l i c z e n i o w y m 1963—64 m i a ł m i e j s c e s i l n y s p a d e k ogólnej m a s y l o d ó w . O d t e g o c z a s u z a r y s o w a ł a się w y r a ź n a p o p r a w a i dziś można już m ó w i ć o s t a b i l i z a c j i l o d o w c ó w w Alpach. Ostatni raport K o m i s j i Lodowcowej S N G wykazuje, że w r o k u o b l i c z e n i o w y m 1968—69 w A l p a c h S z w a j c a r s k i c h 28 l o d o w c ó w posunęło się d o p r z o d u , 6 stało w m i e j s c u , a 69 skróciło długość języka. N a t o m i a s t
wyraźne tendencje p r z y r o s t o w e wystąpiły w ogólnej objętości (masie) lodów. N a j w i ę k s z y z l o d o w c ó w a l p e j s k i c h , A l e t s c h , w d n i u 30 września 1969 r. z a j m o w a ł o b s z a r 123,71 k m . 2
CM
Croz czy Walker? J a k s t w i e r d z a L u c i e n D e v i e s , opierając się n a o p i n i a c h s z e r e g u zespołów, które w o s t a t n i m c z a s i e d o k o n y w a ł y przejść F i l a r u C r o z a n a G r a n d e s Jorasses, obecnie d r o g a t a jest t r u d n i e j s z a , niż przejście F i l a r u W a l k e r a . D e v i e s p r z y p o m i n a , że zespół C a s s i n a , który j a k o p i e r w s z y o t w o r z y ł d r o g ę o d północy n a P o i n t ę W a l k e r , użył 50 h a k ó w , z c z e g o 25 p o zostało w ścianie. D z i s i a j n a d r o d z e u l o k o w a n y c h jest n i e m n i e j niż 120 haków, co n i e z w y k l e ułatwia w s p i n a c z k ę w p a r t i a c h s k a l n y c h — n a tej d r o d z e n a j t r u d n i e j s z y c h . Cap)
Konkurencyjny festiwal W D i a b l e r e t s w S z w a j c a r i i odbył się l a t e m 1970 r. I M i ę d z y n a r o d o w y F e s t i w a l F i l m ó w A l p i n i s t y c z n y c h z udziałem 28 f i l m ó w z 5 krajów, m . i n . ze Związku Radzieckiego. P i e r w s z ą nagrodę o t r z y m a ł f i l m R e n e D e s m a i s o n a z z i m o w e g o przejścia F i l a r a F r e n e y w masywie Mont Blanc. Festiwal w Diable r e t s w y r a ź n i e d u b l u j e identyczną i m p r e z ę f i l mową w T r e n t o w e Włoszech, posiadającą już przeszło 15-letnią tradycję.
Rysunki M. Szczęsnego W zakopiańskim K l u b i e M P i K c z y n n a b y ła n a p r z e ł o m i e l a t 1970 i 71 w y s t a w a m a l a r s t w a i r y s u n k u M a r k a Szczęsnego, człon k a K o ł a Zakopiańskiego K W . W c i e k a w y c h rysunkach dominowała tematyka górska. W a r t o podać, że M a r e k Szczęsny j e s t r ó w nież a u t o r e m p r o j e k t u n o w e j o d z n a k i p r z e w o d n i k ó w tatrzańskich, w z o r o w a n e j n a „bla s z e " z kozicą, będącej d z i e ł e m W a l e r e g o E l j a sza Radzikowskiego, a wprowadzonej w 1902 r o k u . M.
Jagiełło
Polish alpinists at ihe summit of M a l u b i t i n g North in the Karakoram (1969). Photo: Andrzej Kuś
FROM POLANO TO KARAKORAM In 1939
two
Polish
alpinists
were
the
first
human
beings to set foot on the
extremely difficult of access summit N a n d a Devi East (7,434 m). In 1960 Poles were members of the successful expedition to D h a u l a g i r i (8,167 m). Two years ago a Polish 3-men group conąuered the virgin peak of M a l u b i t i n g North in Karakoram (6,843 m). Proceeding with the H i m a l a y a n activity the Polish High M o u n t a i n Club (Klub W y sokogórski) prepared a large national expedition for 1971. Their aim was to a t t e m p t one of the highest mountaineering
Earth's
association
peaks
so
in Poland
far
unconquered. Our Club is the
and one of the
pedition has been organized to mark the 1 0 0
th
oldest
largest
in Europę. This
ex-
anniversary of the Club's beginnings,
Karakoram — a melodious word first used by merchants travelling between the East a n d West. For an alpinist it represents a true mountainous paradise situated in the very
heart
of
Asia,
on
the Baltoro glacier only K2 (8,611 m -
the flank of the great H i m a l a y a n chain.
Here —
above
rise four g i a n t eight-thousanders including the magnificent
28,250ft.), the second
highest
peak
on
our
Planet.
Spectacular
pyramids built of ice and rock girdle round the glacier trail of Hispar in the northern part of the ridge. The Earth's three highest peaks so far u n c o n q u e r e d : Gasherbrum III (7,952 m), Khinyang Chhiish (7,852 m), a n d Batura Mustagh I (7,785 m) also belong to the Karakoram
rangę.
The present Polish expedition intends to enter the fascinating a n d most peaceful competition
among
the alpinists
of the various
countries
to conguer
the
highest
points on our Planet. This w o u l d be
po-
ssible thanks to the permission for m o u n taineering activity in the year 1971 kindly granted
by the Government
of the Paki
stan Republic. Twe!ve parts
Polish
of
the
expedition
climbers
country under
the
Andrzej Z a w a d a , an of Warsaw. W i t h in
the
Tatras,
from
take
various
part
in
the
leadership
of
experienced
their
Alps
top
and
climber
achievements Caucasus
and
their exploration ascents in the course of expeditions to H i n d u Kush, Pamirs, K a r a koram a n d the polar regions they
placed
themselves a m o n g the best European a l pinists a n d proved themselves c a p a b l e to undertake The
even
the
expedition
most
is
difficult
tasks.
accompanied
by
a
Polish c a m e r a m a n a n d a Pakistani Liaison Officer. The
organizing
pedition
has
of
been
such
a
possible
major
only
ex-
due
to
the honest two years' effort of the entire High Mountain the
General
Tourism,
the
Foreighn and
Club. Special g r a n t
Committee support
Affairs,
enterprises,
for
of
the
and
Ministry
authorities, and
from
Sport
of
institutions,
finally
the
hard
currency f u n d d o n a t e d by dr Julian
God
The Tatras are only high mountains in Poland — magnificient hiking a n d skiing area providing excellent training opportunities for summer a n d winter climbing. Photo shows the group of Mięguszowieckie Peaks (2,438 m) above Morskie Oko, right - the sharp peak of Mnich (2,068 m ) . Photo: Lucjan Saduś
lewski, the honorary member of our Club a n d a known patron of the Polish c u l t u r e — all t h a t
has created a firm
basis for
a
successful execution of our venture. High food,
-
altitude
and
equipment,
medicaments
—
clothing, everything
produced in Poland — have been put at the
expedition's
disposal.
Among
the
4.5 tons of e q u i p m e n t the f o l l o w i n g items deserve
particular
attention:
models of H i m a l a y a
tents
special
manufactured
by the well known Technical a n d Touristic Equipment oxygen
Producers
gear,
at
Legionowo, the
radio-telephones,
light-
weight pack carriers, down c l o t h i n g , a n d excellent
Polish
food
long
before
re-
To-day
when
the
alpinists
by Poland's
are
setting
manufactured
biggest truck factory at Sta
rachowice, when they are b o a r d i n g piane for
Pakistan
best of success!
-
o l a n d is a typical Iow country — the high mountains occupy only 0 . 1 % of her a r e a
a n d they do not exceed In spite
of
alpinism
date
we wish them
their the
that
the
far
2,500 m in
traditions
back
and
height.
of
its
Polish
has
con-
tributed greatly to the wor!d's mountain
ex-
ploration. S. Staszic
was
the
first
Polish
mountain
climber of note in the Tatra Mountains made
his
climbs
in
the
years
who
between
1 8 0 3 - 1805 a n d the poet A n t o n i
Malczewski
is
the
regarded
alpinism.
cognized on the w o r l d markets. out by a STAR A-29 truck
P
as
forerunner
In 1818 he was
of
the first
Polish man
climb the northern peak of Aiguille du above later
Chamonix he
became
M o n t Blanc
(3,795 m) the
8*
n
a n d a few tourist
(4,807 m), the highest
peak. D u r i n g the 1 9
t n
to
to
Midi days reach
European
century Poland was an
occupied country a n d her sons were scatter-
Short History of Polish Alpinism ed all over the w o r l d . In 1830 Edmund Strze
organization. I n 1873 the Tatra
lecki
(Towarzystwo
m a d e the first
ciuszko
(2,225 m),
ascent
garded
Koś
Tatrzańskie)
in
in 1903 t h e Touristic Section was organized in this association — the direct forerunner of
highest
as the pioneer
peak
of the alpinism
in
our
High
Mountain
Club
South America was exploring the Andes. In
ski).
1850 Józef Chodźko with a group of cosacks
„Taternik"
the alpinistic
climbed the G r e a t A r a r a t (5,156 m — second
still being
published.
ascent), a n d two years later Józef made
t h e first
or
Association
was f o u n d e d a n d
Ignacy Domeyko re-
the
Australia. A t that time
of M o u n t
second
Czarnota
ascent
of the
(Klub
In 1907 the Section
After
World
Wysokogór
began
publishing
magazine
which is
W a r I the Polish
climbers
realized that the futurę of the Polish alpinism
highest peak in Iran — D e m a v e n d (5,670 m ) .
must lie outside the Tatra mountains.
Concurrently the Alps were being explored by
effort went into organizing expeditions to the
the Poles — some more noteworthy
climbers
in the second half of the 1 9 ' " century were Aleksander Antoni
Rzewuski
Rydzewski
(Bernina,
Silvretta),
(Bergell), a n d the Smolu-
Alps,
Caucasus,
a n d outside
the
in
1934 were
more
than
excellent:
height
the entire American continent —
interest
in the
mountains
resulted in the f o u n d i n g of a mountaineering
new
ascents of some peaks exceeding 6,000 m in
chowski brothers, M a r i a n a n d Tadeusz (about increased
European
continent. The results of the Andes expedition
20 new ascents in the Dolomites). The
Much
including
the third
(6,770 m ) , a n d the 8 ' peak
h
of the American
highest
peak
of
Mercedario
ascent of t h e highest continent —
Aconca-
gua
(6,960 m) -
and
Spitzbergen
favourable second
by a new route. The Atlas expeditions
results. At
Polish
the
brougth
end
expedition
of
other
1936 the
consisting
only
of
mountains, virgin
Our
alpinists
six-thousanders
conquered
and
they
several
also
made
the second ascent — few days after a Japanese team - of Noshaq (7,492 m), the highest
four men set out to the Andes. They climbed
peak
several virgin six-thousanders — a m o n g others
four later expeditions (1962, 1963, 1966, 1968)
Nevado
Tres
the Polish groups were first to explore almost
Cruces (6,630 m), a n d the crowning touch to
all of the valleys of the W a k h a n part of the
this
Pissis
(6,780 m)
expedition
was
second highest nents
Ojos
and
the
Nevado
first
ascent
of
the
peak of the American conti-
del
Salado
the
course
of
High Hindu Kush a n d they constructed
maps
which
basis
provided later alpinists with the
Szczepański and Justyn Wojsznis). In 1939 the
first human beings to set foot on the beauti-
Himalayas
ful summit Kohe-Tez (about 7,000 m) a n d the
to
be
Jan
During
for more detailed explorations. They were the
next
m —
Afghanistan.
A.
were
(6,630
in
explored.
Two
men of the 4-men group set foot on the sum
second human
mit of the N a n d a
-Urgunt
kub Bujak
they
Kohe-
conquered
height, including several peaks almost reach-
that had been conquered up to that time but
ing up to 7,000 m. In the course of two ex-
of
highest
This
Also
another 12 virgin peaks exceeding 6,000 m in
seventh
Klamer).
beings to set foot on
(7,036 m).
peak
the
Janusz
Ja
peaks
was
and
Devi East (7,434 m of those
if was also the most difficult one.
peditions
W o l d W a r II set back Polish alpinism
and
it was followed by a long period of recovering from this blow. Regular trips to the Alps a n d to the Caucasus were
resumed as
late
as 1956 but they very soon brought excellent results, such as the crossing of the
famous
Eiger face (1961). The Polish groups directed their attention to winter climbing making the first winter ascent of the pil la r of Les Droites (1963)
and
the
Contamine
route in
Aiguille
Verte (1965). Subsequently the Polish established
new
routes
the most magnificent faces
of
Cima
del
now
groups
classified
into
in the Alps — on Burel
in
the
the
Dolomites
(1967), on the north pillar of the Eiger (1968), on G r a n d Pillier d'Angle of the M o n t
Blanc
(1969) , on the north face of Grandes Jorasses (1970) ...
Every
world
of
Alps
and
tradition
summer
new
Polish
Dolomites that
these
the
press
telis
the
in
the.
achievements and
it
ascents
has
become
are
the
a
most
Poles
to
who
Noshaq
the
reached
the
total
number
summit
of
of this
mountain was 14, a n d one of them — Jerzy Potocki — lost his life there. Much has been accomplished Iran,
in
and
reached
Pik
and
the
the
mountains
Mongolia. Lenin
in the
event
of
1969 was
the
joint
into
virgin
the
Many
the
of
Pamirs
alpinistic of
have
(7,134 m), summer
Soviet-Polish
part
Turkey,
Poles
of
expedition
the
Pamir-Alai
rsountains where the Polish group conquered 13
virgin
peaks
including
Pik
Skalistyj
(5,621 m), the highest peak in that a r e a . The same
year
witnessed
the
first
Polish
ex-
pedition to the Karakoram, and that resulted in
the
conquering
of
Malubiting
North
(6,843 m) a n d in retreating in a snow storm from almost reaching the summit of the main peak. Thus and
our
achievements
wide-spread
They
are
over
sure
to
have
been
several evoke
great
continents. appreciation,
note-worthy accomplishments of the alpinistic
especially when it is realized that the Polish
season.
High M o u n t a i n Club with its 2,000
members
is one
alpinistic
The
post-war
expeditions
of
the
High
M o u n t a i n Club to the mountains of Iran, the Pamir-Alai, the are
of
major
Pamir
a n d the
importance.
The
Hindu first
Kush Polish
expedition into the H i n d u Kush organized in 1960 by Bolesław Chwaściński brought to the attention of
the
of the Afghan
entire part
Europę the of
these
beauties
magnificent
of
the
smallest
national
Clubs in the w o r l d . M a n y of these successes, in fact most of them during the later years, were are
made members
by the of
same
the
people
expedition
who
now
setting
out
for the magnificent Karakoram. Let us know they may achieve their Translated by
victory!
Grażyna
Niemczynow-Burchart
JERZY PIOTROWSKI W A C Ł A W CYWIŃSKI
Wspinaczki w górach Brazylii W s c h o d n i a część k o n t y n e n t u A m e r y k i P o łudniowej, n a p r z e s t r z e n i o d dorzecza A m a z o n k i p o Z i e m i ę Ognistą, n i e o b f i t u j e w w y s o k i e góry. N a j w y ż s z e w z n i e s i e n i a w tej części k o n t y n e n t u znajdują się n a o b s z a r z e t a k z w a nego „Systemu B r a z y l i j s k i e g o " , obejmujące go przeszło 5 500 000 k m i rozciągającego się pomiędzy 5 a 30 r ó w n o l e ż n i k i e m szerokości p o ł u d n i o w e j . T a r c z a „Systemu B r a z y l i j s k i e g o " w z n o s i się o d w n ę t r z a lądu k u b r z e g o m O c e a n u A t l a n t y c k i e g o i p o s i a d a szereg m a s y w ó w i p a s m górskich, z których n a j w y ż sze przekraczają wysokość T a t r z a l e d w i e o k i l k a s e t m e t r ó w . Jeśli z c e n t r u m „Systemu B r a z y l i j s k i e g o " (Serra do M a r , S e r r a de M a n tiąueira, S e r r a d e Caparaó) zatoczyć koło o p r o m i e n i u 2500 k m , to w e w n ą t r z n i e g o n i e z n a j d z i e m y żadnych i n n y c h w y ż s z y c h gór. 2
V/śród s z e r e g u łańcuchów górskich, które t u n a p o t y k a m y , d w a szczególnie zasługują n a wjTÓżnienie, z a r ó w n o p o d w z g l ę d e m wyso kości, j a k też n i e z w y k l e ciekawej budowy geologicznej. Raj dla geologa Pierwszym z n i c h jest m a s y w Caparaó ( c z y t a j : K a p a r a - o ) , wznoszący się n a p o g r a n i c z u stanów M i n a s G e r a i s i E s p i r i t o S a n t o , z najwyższym szczytem P i c o de B a n d e i r a ( S z c z y t S z t a n d a r u , 2884 m ) . D r u g i m co do wysokości j e s t m a s y w I t a t i a i a — góry A g u l h a s N e g r a s ( C z a r n e I g ł y ) w łańcuchu M a n t i ąueira, n a p o g r a n i c z u stanów M i n a s G e r a i s , R i o de J a n e i r o i S a o P a u l o , kulminujący w s z c z y c i e A g u l h a s o wysokości 2788 m (2821 m według W i e l k i e j Encyklopedii Powszechnej PWN). Osobliwością Caparaó j e s t j e g o uderzające podobieństwo d o m a s y w u R u w e n z o r i w A f r y ce C e n t r a l n e j . R u w e n z o r i j e s t m a s y w e m z b u dowanym ze skał staro-metamorficznych, gnejsów i łupków k r y s t a l i c z n y c h , i w z n o s i
A u t o r z y artykułu (20 l i p c a 1966).
na
szczycie Fot.
Pico
de
Bandeira
Jerzy
Piotrowski
się o około 3600 m p o n a d płaskowyż, z któ r e g o w y r a s t a . Caparaó leży w p u n k c i e s k r z y żowania dwóch k i e r u n k ó w sfałdowań łupków k r y s t a l i c z n y c h , E N E — W S W oraz N N E — S S W , dokładnie w m i e j s c u , w k t ó r y m z a n i k a t a k z w a n a S e r r a d o M a r (Łańcuch M o r s k i ) . Caparaó, p o d o b n i e j a k R u w e n z o r i , j e s t m a sywem z b u d o w a n y m ze skał metamorficz nych w i e k u archaicznego. Głównym typem skały j e s t t u g n e j s p o c h o d z e n i a g r a n i t o w e g o (ortognejs) z d o d a t k i e m skał towarzyszących, m.in. kwarcytów. M a s y w posiada d w a w y raźne p o z i o m y z r ó w n a n i a e r o z y j n e g o , jeclen poniżej 900 m , d r u g i zaś n a wysokości 2000 m . Osobliwość w s k a l i ś w i a t o w e j stanowią g ó r y A g u l h a s N e g r a s , będące d r u g i m c o d o wielkości o b s z a r e m występowania magmo w y c h skał a l k a l i c z n y c h . N a j w i ę k s z y n a ś w i e cie m a s y w tego t y p u z n a j d u j e się n a p ó ł w y s p i e K o l a w S k a n d y n a w i i , zajmując p o w i e r z c h n i ę 1554 k m . A g u l h a s N e g r a s , jako m a s y w ciągły, obejmują 1450 k m , a p o n i e w a ż są w y n i e s i o n e p o n a d p ł a s k o w y ż t r z e c i o r z ę d o w y — odznaczają się n i e z w y k ł ą c z y s t o ścią b u d o w y geologicznej. Wielkość m a s y w ó w K o l a i I t a t i a i a ( A g u l h a s N e g r a s ) zasłu g u j e n a w y r ó ż n i e n i e z u w a g i n a to, że p o wierzchnia wszystkich dziewięciu pozosta łych z n a n y c h n a z i e m i r e g i o n ó w tego r o d z a j u n i e p r z e k r a c z a w s u m i e 1000 k m . 2
2
2
Jako ciekawostkę należy podać, że n a wierzchołku A g u l h a s N e g r a s n o r m a l n y k o m pas najdosłowniej „wariuje". Zaburzenia m a g n e t y c z n e są t a k k o l o s a l n e , że dają o d c z y t y różniące się o n i e m a l 180°, w zależności o d tego, c z y p o s t a w i m y kompas (Bezarda) bezpośrednio n a s k a l e , c z y też u n i e s i e m y go o półtora m e t r a k u górze. F l o r a i f a u n a obydwóch masywów jest sto s u n k o w o u b o g a , zwłaszcza j a k n a r e j o n y s u b tropikalne. Charakterystyczny jest zupełny b r a k r y b w górskich p o t o k a c h , j a k r ó w n i e ż b r a k n i e t o p e r z y w s t r e f a c h górskich. W p a r t i a c h s k a l i s t y c h n i e s p o t y k a się też zupełnie
27
węży j a d o w i t y c h , a z n i e j a d o w i t y c h wystę puje t y l k o jeden g a t u n e k z r o d z i n y C o l u b r i daes. Roślinność n a s k a l n a m a t y p o w o a l p e j s k i c h a r a k t e r , p o d o b n i e zresztą j a k w górach Europy. Dziwy Czarnych Igieł W l i p c u 1966 r. w y b r a l i ś m y się s a m o c h o dem z Sao P a u l o z z a m i a r e m dokonania k i l k u wspinaczek w grupie A g u l h a s Negras. Jedyne w t y m rejonie schronisko — A b r i g o R e b o u c a s , z n a j d u j e się dość w y s o k o (2350 m ) i otrzymać w n i m można pryczę b e z pościeli oraz możliwość s k o r z y s t a n i a z p i e c y k a gazo w e g o . P r o w i a n t y o c z y w i ś c i e t r z e b a mieć w ł a sne. S c h r o n i s k o jest n i e w i e l k i e i w s e z o n i e b y w a często całkowicie zajęte, a l e n a r o z ległej p o l a n i e p r z e d n i m można rozbić v/łasn y namiot. Zarówno n a nocleg w s c h r o n i s k u , j a k i n a p o l a n i e , należy teoretycznie uzyskać z e z w o l e n i e z zarządu P a r k u N a r o d o w e g o I t a t i a i a , o d d a l o n e g o o 66 k m (szosą) o d A g u l h a s N e g r a s . P i e r w s z e g o d n i a pojechaliś m y w i ę c d o P a r ą u e N a c i o n a l I t a t i a i a (390 k m od Sao Paulo), gdzie zwiedziliśmy p a r k oraz m u z e u m , p o c z y m , w r ó c i w s z y do a u t o s t r a d y „ V i a D u t r a " , udaliśmy się piękną asfaltową szosą a następnie górską drogą d o „ a c a m p a mento" przy A b r i g o Reboucas. W m u z e u m z w r ó c i l i ś m y szczególną u w a g ę n a żyjące n a t y m t e r e n i e w ę ż e i o w a d y , k t ó re m o g ł y b y być d l a n a s n i e b e z p i e c z n e . A w i ę c p r z e d e w s z y s t k i m j e d e n z najgroźniejszych w ę ż y — „koralówka", w czerwono-żółto-nieb i e s k i e prążki (zabraliśmy ze sobą s t r z y k a w kę i surowicę zakupioną u p r z e d n i o w I n s t y t u c i e B u t a n t a n ) . D a l e j pająki z e słynną „ c z a r ną w d o w ą " n a c z e l e —> k o s m a t y m , c z a r n y m o w a d e m w i e l k o ś c i t a l e r z a , m o g ą c y m skakać n a dużą odległość, którego ukąszenie j e s t śmiertelne. I n n y m r a z e m w tej s a m e j g r u p i e górskiej o m a l n i e rozjechałem samochodem przechodzącej p r z e z d r o g ę „czarnej w d o w y " , zaś n a a u t o s t r a d z i e B e l o H o r i z o n t e — S a o P a u l o rozjechałem k o r a l ó w k ę , n a w i a s e m m ó Brazylii. w i ą c żyjącą n a w i e l u o b s z a r a c h Z owadów chyba najniebezpieczniejszy jest „ b a r b e i r o " — f r y z j e r , którego ukąszenie p o w o d u j e nieuleczalną chorobę s e r c a i śmierć (choroba Chagasa). D l a obrony przed więk s z y m i z w i e r z ę t a m i zabraliśmy p i s t o l e t . Pierwszego dnia pobytu w Agulhas Negras w e s z l i ś m y granią n a zupełnie n i e o d w i e d z a n y s z c z y t C o u t o (2682 m ) , co zabrało n a m w wejściu i zejściu 5 g o d z i n . T e r e n b y ł n i e c o - , m o ż e c z a s a m i dość t r u d n y , często zachodziła konieczność p r z e d z i e r a n i a się p r z e z gęste z a rośla. D r u g i e g o d n i a z d o b y l i ś m y najwyższy i c h y b a jeden z n a j t r u d n i e j s z y c h — główny wierzchołek A g u l h a s N e g r a s (szczyt p o s i a d a 5 w i e r z c h o ł k ó w ) , liczący 2788 l u b 2821 m w y sokości — drogą „ n o r m a l n ą " , to j e s t b a r d z o s z e r o k i m s t r o m y m k o m i n e m , częściowo z a s e kuracją lotną, częściowo z e sztywną. S k a l a — dość t r u d n o , f r a g m e n t y n i e c o e k s p o n o w a n e . C z a s wejścia i zejścia: 8 g o d z i n . Następnego
dnia
Piotrowski
dokonał
sa-
Jerzy Piotrowski w masywie Agulhas Negras — n a t l e skał P r a t e l e i r a s (1966). Fot. Jerzy Piotrowski
m o t n e g o wejścia n a „ P r a t e l e i r a s " ( P ó ł k i ) , j a k się później okazało — nową drogą, trudną, w ś r ó d b a r d z o n i e t y p o w e j i niesłychanie c i e k a w e j s c e n e r i i . P o c z ą t e k d r o g i w i ó d ł gęsto zarośniętym północno-wschodnim żlebem, który zalegały b l o k i s k a l n e o średnicy 1 0 — 1 5 m e t r ó w . B y ł o to w i ę c n a p r z e m i a n albo przedziąranie się p r z e z gęstwinę, a l b o t r u d n a w s p i n a c z k a i l a w i r o w a n i e p o m i ę d z y gładkimi o g r o m n y m i głazami. Zanikający w g r a n i żleb zamienił się w szczelinę m i ę d z y m o n s t r u a l nymi, przynajmniej stumetrowymi blokami, z których składają się „ P r a t e l e i r a s " . W s p i n a c z k a o d b y w a ł a się w i ę c w e w n ą t r z g ó r y i z ł o ż y ł y się n a nią t r z y t r a w e r s y p o około 80 m , z a p i e r a n i e m w niekończących się w d o l e p i o nowych szczelinach, oraz trudne fragmenty p r z e w i e s z e k , łączące m i ę d z y sobą cały s y s t e m r o z p a d l i n . Skała •— j a k w s z ę d z i e w A g u l h a s N e g r a s — niesłychanie m o c n a , gładka i l i t a , p r a k t y c z n i e n i e dająca m o ż l i w o ś c i w b i j a n i a haków a s e k u r a c y j n y c h . Czas w s p i n a c z k i n a s z c z y t i p o w r ó t tą samą drogą —• 5 g o d z i n .
Już nie najwyższy Tegoż samego dnia zdecydowaliśmy się przenieść naszą bazę w pobliże P i c o de B a n d e i r a (2884 m ) w łańcuchu Caparaó, d o n i e d a w n a u w a ż a n e g o z a najwyższy s z c z y t B r a z y l i i ( o s t a t n i o p o t w i e r d z o n o , że n a j w y ż s z y m s z c z y t e m tego k r a j u jest P i c o d a N e b l i n a (3014 m ) , o k t ó r y m pisaliśmy w „ T a t e r n i k u " 1/1968, s. 7. Odległość 634 k m , dzielącą o b a m a s y w y , pokonaliśmy w g o d z i n a c h w i e c z o r n y c h jednego i r a n n y c h drugiego dnia, do cierając n a o s t a t n i m o d c i n k u polną drogą d o w s i Caparaó V e l h o , położonej n a wysokości 1110 m e t r ó w , skąd w i o d ą c ą n a d przepaścia m i , niebezpieczną i pełną w y r w dróżką p a sterską osiągnęliśmy wysokość 1910 m e t r ó w ,
g d z i e rozbiliśmy n a m i o t . 20 l i p c a , p o 4Va g o d z i n a c h m a r s z u , znaleźliśmy się n a w i e r z chołku (wejście o d Caparaó V e l h o t r w a ł o b y 8—9 g o d z i n ) . D r o g a była ładna, b e z trudności t e c h n i c z n y c h , lecz zawiła o r i e n t a c y j n i e i w i o dąca w t e r e n i e zupełnie b e z l u d n y m . Zarówno n a P i c o de B a n d e i r a j a k i w A g u l h a s N e g r a s t e m p e r a t u r a spadała nocą d o z e r a s t o p n i i r a n o n a m i o t był p o k r y t y z e w nątrz s z r o n e m . P r z y g ó d ze z w i e r z ę t a m i i o w a d a m i n i e było, a jeśli były, to n a szczęś c i e n i e t a k i e , j a k i c h się o b a w i a l i ś m y . W A g u l h a s N e g r a s o d w i e d z a ł n a s p ó ł o s w o j o n y lobo de mato, którego k a r m i l i ś m y rzucając m u j e d z e n i e z odległości k i l k u m e t r ó w — bliżej n i e p o z w a l a ł d o s i e b i e podejść. N a b i w a k u p o d P i c o d e B a n d e i r a napędziły n a m w n o c y s t r a c h u zwierzęta, kręcąc się tuż o b o k n a m i o t u . P o d e j r z e w a m y , że było to s t a d o ... z d z i c z a łych świń d o m o w y c h , które spotkaliśmy p ó ź n i e j pasące się b e z o p i e k i .
KRYSTYNA Z A W A D Z K A
Ha Agulhas Negras Z hotelu „Simon" w Itatiaia, prowadzone go j a k t o z w y k l e b y w a p r z e z S z w a j c a r a , w y r u s z a m y s a m o c h o d e m o g o d z i n i e 7 r a n o •— w czwórkę: W i e s i a i Tomasz Sawiccy, Stefan L e k s z y c k i i j a . P r z e d n a m i 135 k i l o m e t r ó w bitej drogi, skrytej w c i e n i u o l b r z y m i c h k o r o n eukaliptusów, d a l e j zaś s e t k i s e r p e n t y n wśród brazylijskiego buszu. P o p r z e j e c h a n i u kilkudziesięciu k i l o m e t r ó w r o b i się z i m no — w ł ą c z a m y o g r z e w a n i e i w k ł a d a m y s w e try. O g o d z i n i e 11 jesteśmy p r z e d s c h r o n i s k i e m R e b o u c a s , p o ł o ż o n y m w d o l i n i e pełnej p i a r g ó w . P o t y l u t y g o d n i a c h spędzonych w R i o de J a n e i r o nareszcie oddycham świeżym, p r a w d z i w i e górskim p o w i e t r z e m . S z e r o k a d o l i n a otoczona jest górami j a k g d y b y rzeźbionymi w pasy, tworzącymi p r z e d z i w n ą m a k i e t ę . Poszczególne p a r t i e p o o d d z i e l a n e są przełęczami, n i e m a t u j e d n a k tak wyraźnie z a r y s o w a n y c h wierzchołków, j a k w górach t y p u a l p e j s k i e g o . S c h r o n i s k o , to z b i t a z desek c h a t k a z j e d ną małą izbą, w której znajdują się p i ę trowe, również zrobione z desek prycze, w y pełnione górską trawą. O p i e k u j e się n i m M u r z y n — częstuje p r z y b y s z ó w doskonałą g o rącą kawą, parzoną z w y c z a j e m b r a z y l i j s k i m w miedzianych naczyniach. Ze schroniska b i e r z e m y z sobą linę, a w ł a ś c i w i e 1 5 - m e t r o w y p o s t r o n e k s i s a l o w y , d o b r z e już zużyty.
P o w r ó t urozmaiciliśmy s o b i e przejeżdżając górskimi dróżkami w p o p r z e k s t a n u E s p i r i t o Santo do G u a r a p a r i n a d A t l a n t y k i e m , u z d r o w i s k a słynącego z r a d i o a k t y w n y c h l e c z n i c z y c h piasków, a następnie z w i e d z a j ą c s t o l i cę s t a n u V i t o r i a . Z V i t o r i i przejechaliśmy p r z e z puszczę d o m i a s t a G o v e r n a d o r V a l a d a r e s , i d a l e j d o B e l o H o r i z o n t e , skąd p o w r ó c i l i ś m y d o S a o P a u l o autostradą „ F e r n a o D i a s " . W przeciągu 10 d n i przejechaliśmy s a m o c h o d e m około 3000 k i l o m e t r ó w , zwie dziliśmy 10 miejscowości i weszliśmy n a c z t e r y s z c z y t y o wysokości o d 2545 do 2884 m . LITERATURA Alberto Ribeiro Lamego: O m a s s i c o de e r e g i o e s c i r e u n d a n t e s , 1936.
Itatiaia
R u y O z o r i o de F r e i t a s . - J a z i m e n t o a l c a l i n a s n o B r a s i l m e r i d i o n a l , 1944.
das
Ruy Ozorio de F r e i t a s : Ensaio sobre m o d e r n a d o B r a s i l , 1951.
a
rochas
tectonica
C z a r n e Igły — cel naszej wędrówki — w y dają 'się t a k b l i s k o , j a k M n i c h ze s c h r o n i s k a n a d M o r s k i m O k i e m . Początkowo idziemy ścieżką wijącą się m i ę d z y p i a r g a m i wśród dziwacznej roślinności. Uwagę zwracają k r z a k i podobne do kosodrzewiny, ale wyż sze — z wyrastającymi z n i c h d ł u g i m i w ą s a m i . P o drodze m i j a m y k i l k a małych s t a w ków i wchodzimy n a ogromne piarżyska, w ś r ó d których rosną żółte k w i a t k i o s r e b r n o białych „ p l u s z o w y c h " l i s t k a c h , p o d o b n e do szarotek. W dolinie panuje głucha cisza, oprócz n a s n i e m a t u c h y b a n i k o g o . T e r e n s t a j e się c o r a z s t r o m s z y , w r e s z c i e w c h o d z i m y do 45-metrowego k o m i n a , do którego dostępu b r o n i ... gaj b a m b u s o w y . Czuć t u jest zaledwie zgniły odór p a d l i n y . K o m i n dość t r u d n y , n i e m a m y w i ę c większych k ł o potów, n a t o m i a s t drogę utrudniają zdechłe p t a k i wielkości n a s z y c h k u r , l e n i w c e i s z c z u r y . P o wyjściu z k o m i n a z n ó w m a m y t e r e n c a ł k o w i c i e łatwy, d a l e j j e d n a k czeka nas 3 - m e t r o w e j długości t r a w e r s , który s t a n o w i n a j t r u d n i e j s z e m i e j s c e całej d r o g i — k o r z y s t a m y t u z l i n y j a k o pętli, której się można p r z y t r z y m a ć . W y ż e j już b e z trudności p o d c h o d z i m y d o g r a n i s z c z y t o w e j , skąd r o z t a c z a się w s p a n i a ł y w i d o k n a M i n a s G e r a i s . J e s t m a j 1964 r o k u . Z a s t a n a w i a m y się, c z y b y l i t u już p r z e d n a m i jacyś P o l a c y . J e s t g o d z i n a 16. P o z r o b i e n i u zdjęć p a miątkowych oraz panoramy, schodzimy w dół. M u s i m y się spieszyć z zejściem — p r o m i e n i e padają c o r a z b a r d z i e j p o z i o m o , a n a tej szerokości g e o g r a f i c z n e j n i e m a z m r o k u : g d y słońce s k r y j e się z a h o r y z o n t e m n a s t a j e noc. Olbrzymia pomarańczowo-żółta tarcza oświetla z wysokości w i d n o k r ę g u baśniową, górską k r a i n ę I t a t i a i i .
STANISŁAW SWIERCZKOWSK!
Wspinaczka w Tasmanii Autor artykułu wspinał się w Tatrach i był członkiem Koła Wrocławskiego KW. W r. 1961 ożenił się z Angielką i wyjechał z Polski. Dużo chodził po górach Szkocji, a to ostatnich latach zamieszkał w Australii. Ba wiąc na Nowej Gwinei zdobył samotnie Mount Wilhelm w górach Chimbu (4694 m). Utrzymuje żywy kontakt z krajem i wroc (Red.) ławskim środowiskiem loysokogórskim. Południowo wschodni cypel Tasmanii z w a n y C a p e P i l l a o p a d a do o c e a n u p i o n o w y m i u r w i s k a m i wysokości około 300 m e trów. Górą b i e g n i e ścieżka w y r ą b a n a w g ę s t w i n i e k r z e w ó w — m i e j s c a m i z a l e d w i e pół m e t r a o d przepaści. W d o l e p i e n i się o c e a n , w i d a ć b a ł w a n y łamiące się o skały, a l e t o w a r z y s z ą c y t e m u s z u m m o r z a b r z m i z tej o d ległości j a k s z e l e s t w i a t r u głaszczącego z b o że. K a r l i j a s p o z i e r a m y w dół, g d z i e o d g ł ó w n e j l i n i i b r z e g u o d d z i e l a się grań b i e g nąca k u m o r z u serią n i e z w y k l e wąskich i wysokich turniczek: Tridents. N a wierzchołkach T r i d e n t s n i e stanął d o tej p o r y żaden człowiek. N i e d z i w i n a s to b y n a j m n i e j . W s z a k ścieżka, którą doszliśmy, i s t n i e j e z a l e d w i e o d 4 l a t , a t y l k o o godzinę d r o g i d a l e j w y s t a j e z m o r z a potężna t u r n i a z w a n a Katedrą, która n a j p i e r w pochłonęła uwagę wspinaczy. Byliśmy tam wczoraj, drogą eksponowaną, choć n i e z b y t trudną. ( D o K a t e d r y d o c i e r a się skacząc p o skałach wystających z w o d y , co jest m o ż l i w e t y l k o p r z y ł a g o d n y m m o r z u ) . Dziś m a m y z a m i a r przyjrzeć się z b l i s k a t u r n i o m T r i d e n s . N a szczęście aż d o m i e j s c a , w k t ó r y m i c h grań o d d z i e l a się o d lądu, b r z e g o p a d a z b o c z e m porośniętym k r z e w a m i . D o p i e r o poniżej g r a n i s t o k staje się p i o n o w y i p r z e p a s t n y . Z a c z y n a m y schodzić t y m z b o c z e m . P r z e d z i e r a m y się p r z e z k r z e w y — s u c h e i ł a m l i w e , płytko z a k o r z e n i o n e . M i e j s c a m i s t a n o wią one jedyne c h w y t y . W s z y s t k o jest t u „na wychodnym", idziemy więc bardzo ostrożnie, starając się rozdzielić ciężar c i a ła r ó w n o m i e r n i e m i ę d z y c h w y t y i s t o p n i e . C z a s a m i k a m i e ń o b s u w a się p r z y dotknięciu nogą, w a l i w d ó ł i z n i k a z a b r z e g i e m p r z e paści. P l u s k u n i e słychać, jesteśmy b o w i e m z a w y s o k o , a w d o l e b a ł w a n y i t a k go zagłuszają. N i e m o g ę p o w i e d z i e ć , ż e b y m i się to p o d o bało. L o t e r i a : u t r z y m a l u b w y s k o c z y — l i n a b y ł a b y t u dodatkową przeszkodą, n i e m a p r z e cież s t a n o w i s k a s e k u r a c y j n y c h . Zakurzeni, odrapani i z wyschniętymi gardłami d o c i e r a m y p o g o d z i n i e d o początku g r a n i . K a r l jest n a n i e j p i e r w s z y , a l e z a r a z się c o f a . G d y dochodzę, wyszeptuje jedno
30
s ł o w o : „ w ą ż " . W s z y s t k i e w ę ż e tasmańskie są j a d o w i t e , a ukąszenie niektórych powoduje śmierć. W d o d a t k u z tego miejsca nawet p r z y o g r o m n y m w y s i ł k u n i e można dotrzeć do t e l e f o n u wcześniej, niż z a pięć g o d z i n . A p o t e m t r z e b a b y czekać n a h e l i k o p t e r . N a szczęście g d y K a r l w y z i e r a p o r a z d r u g i , w ą ż domyślnie s a m z s u w a się w zarośla. Jesteśmy w i ę c n a g r a n i . T u r n i c z k i p r z e d n a m i o s t r o odcinają się o d błękitu m o r z a . Grań o p a d a k u n i m k i l k o m a p r o g a m i . N i e które p r o g i o b c h o d z i m y k r z e w a m i , n a i n n y c h skała j e s t n i e ź l e urzeźbiona. K a r l i d z i e p i e r w s z y . C i e s z y się opinią utalentowanego yyspinacza, ale chodzi dopiero od k i l k u m i e sięcy. Z d r u g i e j s t r o n y , j a k o górnik w k o palni c y n k u m a nieco z a p r a w y w s p i n a c z k o w e j p r z y p r a c y . M i m o świetnych c h w y t ó w c.:uję się głupio w i d z ą c s w e s t o p y n a t l e f a l , pieniących się k i l k a s e t m e t r ó w niżej. P r o p o n u j ę z w i ą z a n i e się i o d d y c h a m z ulgą, g d y mój p a r t n e r w y r a ż a n a to zgodę. A l e w tej s a m e j c h w i l i słyszę jego o k r z y k : „ G d z i e jest mój p l e c a k ? " O k a z u j e się, że z a p o m n i e liśmy go n a górze, g d y w y p o c z y w a l i ś m y p r z y ścieżce. K a r l niósł linę i n i e z a u w a ż y ł b r a k u . N a szczęście większość j e d z e n i a i sprzę tu jest w m o i m w o r k u . Także główny zapas w o d y — rzecz istotna, bo k l i m a t t u suchy i gorący. D w i e długości l i n y i s t a j e m y p r z y p i e r w szej t u r n i c z c e , o d d z i e l e n i od niej wąską szczeliną 2 0 - m e t r o w e j głębokości. K a r l zau waża, że można b y e w e n t u a l n i e przeskoczyć, n a j p i e r w j e d n a k p r ó b u j e m y zejść n a p r z e łączkę. Schodzę p i e r w s z y — z liną o d góry. K a ż d y stopień, k a ż d y c h w y t — w s z y s t k o się r u s z a . Usiłuję cały t e n materiał pozrzucać, b o j a k K a r l b ę d z i e schodził, w s z y s t k o p o l e c i m i n a g ł o w ę . T a k w i ę c w a l ą się w dół odłamy s k a l n e wielkości bochenków chleba, a c z a s a m i i w i ę k s z e . Odbijają się poniżej t y l k o r a z l u b d w a , p o t e m szybują k u m o r z u t r a cąc r o z m i a r y i w r e s z c i e kończąc l o t w w o d z i e . Słychać już t e r a z p l u s k , jesteśmy b o w i e m „ z a l e d w i e " 150 m e t r ó w n a d falują c y m o c e a n e m . W y d a j e się, że n i e będzie k o ń c a tej r o z b i ó r c e : c o k o l w i e k ruszę, o b l u z o w u j e się głębiej wszystko. Nic dziwnego, przecież te skały opierały się w i e t r z e n i u najdłużej — wyrastają t u z m o r z a , p o d c z a s g d y g ł ó w n a l i n i a b r z e g u cofnęła się już d a leko. Płaszczyzna pęknięcia, którą t a k i k a m i e ń p r z y l e g a d o ściany, j e s t n a ogół w y p e ł n i o n a d r o b n y m p i a s k i e m . W i a t r dmuchający od dołu p a k u j e m i t e n p y ł w o c z y . J e s t e m t e r a z w c i e n i u i marznę. N a d o m i a r złego s t o p n i e w ogóle się kończą. W dół b i e g n i e j e d y n i e r y s a , dość s z e r o k a n a k l i n o w a n i e butów, a l e p o z b a w i o n a c h w y t ó w . O c z y w i ś c i e
z liną z góry m o g ę z a r y z y k o w a ć zejście, a l e j a k z p o w r o t e m ? U w a ż a m , że to m i e j s c e w y m a g a n a r a d y , w i ę c z a m i e n i a m y się r o l a m i i K a r l złazi w dół. P o c h w i l i d o c h o d z i do przełączki. N i e w i e m , c z y w o g ó l e myślał o t y m , że t r z e b a będzie tędy wracać. A j a z a p o m i n a m , że o n m ó g ł n i e myśleć i z a c h w i lę j e s t e m p r z y n i m . T a k w i ę c dotarliśmy d o stóp p i e r w s z e j t u r n i c z k i . Z dołu w y d a j e się, że wejście n a nią n i e będzie t r u d n e . K a r l p o k o n u j e s z y b k o k i l k a m e t r ó w , z n a j d u j e gdzieś szczelinę i w b i j a w nią k l i n z w . „ c r a c k e r " . P o t e m i d z i e d a lej, a l e niesłychanie w o l n o . O c z y s z c z a drogę, a j e g o „ b o m b y " spadają w p r o s t w m o r z e . T r o c h ę m i się r o b i n i e s w o j o g d y patrzę w ten w z b u r z o n y żywioł p o d stopami. Właś n i e w t e d y K a r l m ó w i , że l a d a c h w i l a o b s u n i e m u się jakaś potężna k a m i e n n a s z a f a , więc byłoby l e p i e j , g d y b y m z m i e n i ł s t a n o w i s k o a s e k u r a c y j n e . P r z e s u w a m się i patrzę n a tę szafę. J e s t o g r o m n a . Jeżeli się o b e r w i e , t r u d n o p r z e w i d z i e ć , którędy p o l e c i p o odbiciu się o d przeciwległej ściany. Na szczęście s z a f a p o z o s t a j e n a s w o i m m i e j s c u , a K a r l z n i k a z a r o g i e m . D ł u g o n i c się n i e d z i e j e , p o t e m lecą k a m i e n i e , s y s t e m a t y c z n i e jeden z a d r u g i m , p o t e m z n o w u n i c i znów k a m i e n i e . W r e s z c i e l i n a z a c z y n a sunąć w górę i c h w i l ę później K a r l p o j a w i a się n a s z c z y c i e t u r n i c z k i wołając „ c o m e w h e n y o u are ready". W n e t stoję n a o w e j s z a f i e . D l a w y p o c z y n k u o p i e r a m się r ę k o m a o skałę p r z e d sobą, czuję j e d n a k , że m i s t o p y zaczynają p o w o l u t k u odjeżdżać d o tyłu. Przestaję się o p i e rać i w s z y s t k o w r a c a d o n o r m y . L i n a z n i k a z a r o g i e m , w i ę c w y c h y l a m się, b y p o szukać t a m s t o p n i . C o z a w i d o k ! A b s o l u t n i e p i o n o w a ściana wysokości około 150 m e t r ó w , w dole spienione, niespokojne morze, a nade mną — tego j e s z c z e t r z e b a było — p r z e w i e s z k a . N a szczęście tuż w y ż e j w i d n i e j e k i l
NA N A R T A C H L a t e m 1970 r. A k a d e m i s c h e r A l p e n k l u b z I n n s b r u c k a przeprowadził w y p r a w ę w rejon D o l i n y K a z i D e h . K i e r o w n i k i e m był d r R o l a n d S c h u l z . U c z e s t n i c y d o k o n a l i wejść na C h a r p o s z t - e J a c h i (ok. 5690 m) o r a z n a N o s z a k (7492 m ) . P o w r ó t z o b u t y c h szczytów nastąpił n a krótkich n a r t a c h . Z N o s z a k a zjeż dżano w piątkę — bezpośrednio p o wejściu z o b o z u I I I (6900 m — 3 osoby) i I I (6300 m — 2 osoby). S t o k i pokrywał p u c h po świeżym o p a d z i e , n a c h y l e n i e osiągało m i e j s c a m i 40°. Z e 1 5 0 - m e t r o w e j b a r i e r y poniżej d a w n e g o o¬ b o z u I I I P W H 1966 (ok. 6800 m ) n a r c i a r z e z e s z l i , p o c z y m k o n t y n u o w a l i z j a z d aż d o s a m e j b a z y , pokonując różnicę w z g l ę d n ą 2600 m i odległość 6 d o 7 k m . J e s t to n a p r a w d ę
ka dobrze r o z m i e s z c z o n y c h chwytów. T r z e b a i m zaufać, t a k n a o k o i n a l e k k i e obcią żenie. L i n a j e s t o d góry, przełączka t y l k o 15 m e t r ó w niżej, w i ę c r y z y k u j ę — i n i e o d padam. N a płaskim s z c z y c i e t u r n i c z k i s p o ż y w a m y posiłek. P r z e d n a m i sterczą pozostałe t u r n i e g r a n i T r i d e n t s . T y l k o j e d n a z n i c h jest w y ż s z a o d n a s z e j . M o ż n a b y d o n i c h dotrzeć z j a z d e m , wówczas j e d n a k j e d y n y m sposobem p o w r o t u byłoby p r u s i k o w a n i e . N a to n i e m a m y o d p o w i e d n i e g o e k w i p u n k u . Możliwość ominię c i a n a s z e j t u r n i c z k i t r a w e r s e m w y d a j e się znikoma. Zresztą m a m y dość w r a ż e ń n a dzisiaj, a w drodze powrotnej czeka nas j e s z c z e s k o k n a d szczeliną. T y l k o d w a m e try, z w y ż s z e g o n a niższe, a l e z a to p o w i e t r z a p o d s t o p a m i będzie mnóstwo... D l a u r o z m a i c e n i a , połowa k a m i e n i a , z któ r e g o t r z e b a się p r z y s k o k u odbić, w y s t a j e z a k r a w ę d ź . P r ó b u j ę przechylić go j e d n y m p a l c e m i ł a t w o m i się to u d a j e . Środek ciężkości m u s i w i ę c być dokładnie n a d krawędzią. D e b a t u j e m y , c z y kamieć zrzucić, w r e s z c i e j e d n a k p o s t a n a w i a m y skakać n i e przekraczając j e g o środka. N a j p i e r w s k a c z e K a r l i ściąga n a l i n i e p l e c a k . G d y b y n i e to, że głaz m o ż e wyjechać s p o d nóg, z a n i m c z ł o w i e k będzie miał szansę się odbić, t a k i s k o k b y ł b y czystą radością. N i e d a w n o m i a ł e m s p o r o z a p r a w y w tej t e c h n i c e p r z y p r z e k r a c z a n i u n i e z l i c z o nych strumieni w Nowej Zelandii. Rzucam się w i ę c śmiało d o p r z o d u i ląduję n a płas k i e s t o p y , a K a r l s z y b k o ściąga linę. W drodze powrotnej w s p i n a m y się t y m o b s u w a j ą c y m się z b o c z e m , głośno p o w r z a s kując, a b y w y p ł o s z y ć w ę ż e . D o p i e r o następ n e g o d n i a , już o k i l k a m i n u t o d z a p a r k o w a nego s a m o c h o d u , K a r l p r z e k r a c z a n i e s p o d z i a n i e w y l e g u j ą c e g o się z i e l o n e g o g a d a . O b a j spostrzegają się równocześnie i r ó w n o c z e ś n i e odskakują o d s i e b i e .
Z
NOSZAKA
p i ę k n y s u k c e s , j a k różny o d r o z r e k l a m o w a n e go z j a z d u Japończyka s p o d E v e r e s t u (patrz „ T a t e r n i k " 4/1970 s. 170)! D o b r z e by było, g d y b y t a w z m i a n k a zwróciła uwagę naszego środowiska i K l u b u n a j e s z c z e jedną o d m i a nę s p o r t u wysokogórskiego, która t a k d y n a m i c z n i e r o z w i j a się m i m o n a s . P r z y o k a z j i chciałbym wyjaśnić, że w s p o m n i a n y w notatce „Taternika" 3/1970 s. 136 „ N a u - S z a c h " ( N a w Ś a k h ) , to n a z w a N o s z a k a z m a p y A f g a n i s t a n u 1 : 1 300 000, w y d a n e j w r. 1968, której e g z e m p l a r z e p r z y w i e ź l i d o P o l s k i u c z e s t n i c y V P W H 1968. N a m a p i e t e j p o d a n a j e s t d l a N o s z a k a k o t a 7485 m — p r z e n i e s i o n a z m a p S u r v e y of I n d i a . Jerzy W a l a
31
W KAUKAZIE ZACHODNIM ANDRZEJ SOKALLA
Kapryśne lało W d n i a c h o d 7 s i e r p n i a d o 6 w r z e ś n i a 1970 r. został z o r g a n i z o w a n y p r z e z A k a d e m i c k i K l u b G r o t o ł a z ó w p r z y R U Z S P P o l i t e c h n i k i Sląsskiej w G l i w i c a c h wyjazd w K a u k a z Z a chodni. Był o n oparty, podobnie j a k w r o k u p o p r z e d n i m ( „ T a t e r n i k " 4/1969) n a z a s a d z i e w y m i a n y ze s t u d e n t a m i z M o s k i e w s k i e g o I n stytutu B u d o w y M a s z y n Elektronowych (al piniści m o s k i e w s c y b a w i l i w P o l s c e w l u t y m 1970 r.). K o r z y s t a j ą c z doświadczeń zeszłorocznych, postanowiliśmy rozbić obóz n a R u s k i e j P o lanie, około g o d z i n y d r o g i o d r a d z i e c k i e g o obozu a l p i n i s t y c z n e g o „Krasnaja Zwiezda". R u s k a P o l a n a położona j e s t n a wysokości o k . 1600 m n a d b r z e g i e m P o t o k u D o n b a j s k i e g o , u stóp Dżuguturluczatów. Z a j m u j e o n a w i ę k szą część D o l i n y D o n b a j s k i e j (15 k m długości). Z północnej s t r o n y otaczają j ą : S i e m i o n ó w B a s z y , Sułachat, P i k K w a d r a t n y j i A l i b e k B a s z y . O d s t r o n y południowej widać Dżugut u r l u c z a t y i D o n b a j U l g e n (4040 m ) , n a j w y ż szy szczyt K a u k a z u Zachodniego. Wyjazd traktowano jako szkoleniowy, po n i e w a ż w większości brały w n i m udział o s o b y , b a w i ą c e w górach o c h a r a k t e r z e l o d o w c o w y m p o r a z p i e r w s z y . W skład g r u p y w c h o dzili: E w a Bobrowska, Barbara Gibińska, Małgorzata Kiełkowska, E w a L e b i e d z k a , J a n Bagsik, Janusz C h a l e c k i (kierownik sporto wy), Wojciech Poryst, A n d r z e j Galant, P a w e ł Gibiński, Stanisław H ł a w i c z k a , H e n r y k Natkaniec (kierownik), A d a m Nikodem, A n drzej S o k a l l a i T o m a s z Świątkowski. P r z e z cały czas p o b y t u z r a m i e n i a M I B M E o p i e k o w a ł a się n a m i T a n i a S z b i n o w a . J e d nocześnie korzystaliśmy z o p i e k i p r z e d s t a w i ciela Federacji A l p i n i z m u Rejonu Donbaj skiego oraz n a c z e l n i k a obozu alpinistyczne go „ K r a s n a j a Z w i e z d a " , H a d ż i M a g o m i e d o wa. W w y n i k u rozmów z k i e r o w n i c t w e m ruchu alpinistycznego Rejonu Donbajskiego otrzymaliśmy z e z w o l e n i e n a s a m o d z i e l n e p r o w a d z e n i e działalności górskiej. Z G l i w i c w y j e c h a l i ś m y 7 s i e r p n i a pocią giem i przez Lwów, Kijów, N i e w i n n o m y s k dotarliśmy d o C z e r k i e s k a , g d z i e 10 s i e r p n i a w y n a j ę l i ś m y a u t o b u s , który n a s p r z e w i ó z ł d o D o n b a j u . S t o s u n k o w o dużo c z a s u — w s u m i e s i e d e m d n i — zajął n a m d o j a z d d o C z e r kieska oraz powrót (bardziej opłaca się jechać p r z e z M o s k w ę ) . W D o n b a j u znaleźliś m y się 10 s i e r p n i a , następny dzień p r z e z n a czając n a założenie b a z y . K a l e n d a r i u m d z i a łalności górskiej p r z e d s t a w i a się następu jąco:
31?
12 V I I I podejście p c d A m a n a u s k i B i w a k n a L o d o w c u A m a n a u s k i m . W s z y s c y oprócz S. Hławiczki. 13 V I I I w y m a r s z z z a m i a r e m t r a w e r s o w a n i a S o f rudżu (2b) — o d w r ó t d o o b o z u z p o w o d u d e s z c z u i b r a k u widoczności. Następnego d n i a o d p o c z y n e k . 15 V I I I B . Gibińska, E . L e b i e d z k a , P . Gibiński i H . N a t k a n i e c wychodzą do Wyżniego Sofrudżyńskiego B i w a k u . 16 V I I I B . Gibińska, E . L e b i e d z k a , P . Gibiński, H . N a t k a n i e c wchodzą n a wierzchołek Sofrudżu (37815 m ) — trudności 1 B . J . B a g s i k , A . N i k o d e m . A . S o k a l l a , T . Ś w i ą t k o w s k i dochodzą d o b i w a k u n a Przełęczy P t y s z s k i e j . 17 V I I I E . L e b i e d z k a i H . N a t k a n i e c w c h o d z ą n a s z c z y t Bielała K a j a (3851 m ) — trudności 3 B . 17—18 V I I I J . B a g s i k , A . N i k o d e m , A . S o k a l l a i T . Świątkowski dokonują wejścia na Ptysz (3550 m — trudności 3 B ) z z e j ś c i e m p r z e z G a ł sztyk. 18 V I I I p o w r ó t w s z y s t k i c h g r u p d o o b o z u . 19—22 V I I I p r z y g o t o w a n i a do w y j a z d u w rejon Elbrusa. Likwidacja bazy na Ruskiej Polanie. 23 V I I I d o j a z d a u t o b u s e m d o aułu C h o t i u - t a u i dojście p o d przełęcz tej s a m e j n a z w y . B i w a k . 24 V I I I dojście d o P r i j u t u 11 (4137 m ) poprzez przełęcz C h o t i u - t a u . 25 V I I I J . B a g s i k w c h o d z i n a o b a w i e r z c h o ł k i E l b r u s a (5596 m , 5633 m ) , M . K i e ł k o w s k a , J . C h a l e c k i , W . F o r y s t , A . G a l a n t , S. Hławiczka, A . N i k o d e m i T . Ś w i ą t k o w s k i osiągają w i e r z c h o ł e k z a c h o d n i (5633 m ) . 26—29 v n i z p o w o d u s i l n e g o załamania p o g o d y p o b y t w P r i j u t 11. 30 V I I I p o w r ó t d o D o n b a j u — p r z e z C h o t i u - t a u , a część g r u p y p r z e z T e r s k a l . 1—3IX p o b y t w obozie „Krasnaja Z w i e z d a " .
P r z e z cały czas p o b y t u w K a u k a z i e m i e l i ś m y złą pogodę, c o p o d k o n i e c s i e r p n i a d o prowadziło d o o g r a n i c z e n i a przez kierow n i c t w o obozów „ A l i b e k " i „Krasnaja Z w i e z d a " w s z e l k i e j działalności a l p i n i s t y c z n e j . Z a łamania p o g o d y n i e p o z w o l i ł y m . i n . n a d o k o n a n i e a k l i m a t y z a c y j n e g o wejścia n a Sof rudżu, przeszkodziły też w wejściu w s z y s t k i c h uczestników n a w i e r z c h o ł e k Elbrusa. P o w r ó t d o k r a j u nastąpił w d n i a c h o d 4 d o 7 września.
ANDRZEJ SOKALLA
Wejście na Płysz J a k to d o b r z e , że w K a u k a z i e n i e t r z e b a w s t a w a ć o d r u g i e j w n o c y , ż e b y dojść p o d ścianę w c z e s n y m r a n k i e m : podejścia t u t a j są całodzienne. Około godziny jedenastej obładowani p l e c a k a m i o p u s z c z a m y obóz k i e rując się w stronę P t y s z s k i e j P r z e ł ę c z y . T a m będziemy biwakować. S p o t k a n i p o drodze R o s j a n i e radzą w y j ś ć j u t r o już o t r z e c i e j , b o w d r o d z e p o w r o t n e j m o g ą być trudności z e z n a l e z i e n i e m zejścia, zwłaszcza, że p o g o d a n i e jest z b y t p e w n a . Następnego d m i a b u d z i m y się d o p i e r o o szóstej. T r o c h ę t o późno, w i ę c T o m e k n e r -
w o w o łapie w o d ę d o menażki, J a s i o r o z p a l a „ J u v e l " , A d a m z w i j a b i w a k , a j a robię wczoraj zdjęcia. Całe szczęście, że w b r e w s z y m p e s y m i s t y c z n y m p r o g n o z o m p o g o d a jest z n a k o m i t a . P o s t a n a w i a m y iść b e z obciążenia i w r ó c i ć w i e c z o r e m n a Ptyszską Przełęcz. Ł a d u j e m y d o p l e c a k ó w a n o r a k i , płachtę b i w a k o w ą , trochę słodyczy i r u s z a m y w drogę. Z m i e j s c a z a c z y n a się o s t r a grań, której u s k o k i o m i j a m y r a z z jednej, r a z z drugiej strony. W opisie drogi w p r z e w o d n i k u K r o p i ą jest t y l k o j e d n a u w a g a : „ n i e schodzić z a b a r d z o n a południe". O c z y w i ś c i e p o p e ł n i a m y t e n błąd i w r e z u l t a c i e d o p i e r o k i l k a w y ciągów w b a r d z o k r u c h y m terenie d o p r o w a d z a n a s z p o w r o t e m n a w ł a ś c i w ą drogę. K i e d y s t a j e m y n a s z c z y c i e , n i e m o ż e m y już p o d z i w i a ć rozległej p a n o r a m y . T y l k o n a m o m e n t z gęstej m g ł y w y ł a n i a się w i e r z c h o łek Dżuguturluczatów. P o c h w i l i o d p o c z y n k u , starając się w g ę s t y m „ m l e k u " znaleźć drogę p r z e z Gałsztyk, zaczynamy schodzić w k i e r u n k u lodowca, pocieszając się, że niżej widoczność będzie lepsza. N a t r z e c h tysiącach r z e c z y w i ś c i e trochę się przejaśnia i m o ż e m y stwierdzić, że zjeż dżamy kruchą północną ścianą, mając j e s z cze sporo metrów d o jej p o d s t a w y . S t a r a m y się schodzić j a k n a j s z y b c i e j w ś r ó d s p a dających k a m i e n i , a l e i t a k d o p i e r o o z m r o k u stajemy n a lodowcu. N i e m a m o w y o s z u k a n i u p o c i e m k u przejścia w s e r a k a c h , w i ę c układamy a n o r a k i , r o z k ł a d a m y płachtę b i w a k o w ą i z a c z y n a m y „chołodnuju n o c z o w k u " , tęsknie spoglądając c o jakiś czas w k i e r u n k u P t y s z s k i e j Przełęczy, g d z i e leżą n a s z e śpiwory. R o s j a n i e , którzy b i w a k u j ą w d o l i n i e , niepokoją się o n a s i mrugają s i l n y m i l a t a r k a m i . C i e s z y m y się, że w tę zimną n o c są z n a m i , że o n a s pamiętają. W e j ś c i e n a P t y s z m i a ł o być t y l k o t r e n i n g i e m p r z e d ścianą D o n b a j Ulgenu. Wtedy j e s z c z e n i e w i e d z i e l i ś m y , że p o g o d a n i e p o z w o l i n a z r e a l i z o w a n i e n a s z y c h planów.
JAN BAGSIK
Na obu wierzchołkach Elbrusa N a E l b r u s chcieliśmy pójść w s z y s c y , b o przecież n i k t z n a s n i e b y ł dotąd n a ż a d n y m pięciotysięczniku. I k i e d y k i e r o w n i k „ K r a s nej Z w i e z d y " przyrzekł n a m p o m o c w d o jeździe, p r z y j ę l i ś m y ją o c h o c z o i już następ nego d n i a z w i n ę l i ś m y n a m i o t y n a R u s k i e j P o l a n i e . Jechaliśmy uroczą doliną r z e k i K u
bań, p o t e m szliśmy w u p a l e k i l k a g o d z i n pieszo i o z m i e r z c h u zabiwakowaliśmy k i l k a s e t m e t r ó w poniżej przełęczy C h o t i u - T a u . Rankiem p o ż e g n a l i ś m y zieloną dolinę i p r z e z przełęcz w k r o c z y l i ś m y na lodowiec, g d z i e p o k i l k u g o d z i n a c h ukazał się lśniący „Prijut 11". Następnego d n i a obudziliśmy się p ó ź n o i p o s k r o m n y m śniadaniu w y s z l i ś m y . Ś w i t a ło. Dzień z a p o w i a d a ł się p o g o d n y . S z e d ł e m p i e r w s z y , kilkadziesiąt m e t r ó w p r z e d m o j ą trójką z P t y s z a . Odległość między nami s y s t e m a t y c z n i e rosła. A n d r z e j w o ł a ł c z a s a m i , że to n i e T a t r y , że t u się t r z e b a z a a k l i m a t y z o w a ć , m n i e j e d n a k n i e p r z e p a r c i e ciągnęło k u górze. G d y p o w y ż e j Skał Pastuchowa p r z y p i n a ł e m r a k i , z a u w a ż y ł e m w d o l e jakieś p r z e t a s o w a n i a , ktoś z tej trójki został, niżej zaś w i d n i a ł y p u n k c i k i pozostałych k o l e g ó w . N i e czekałem i skręciłem w p r o s t n a w s c h o d n i wierzchołek. Szedłem t a k w górę i w górę, a s z c z y t u j a k n i e było t a k n i e było. D o s z u k i w a ł e m się go z a k a ż d y m w i ę k s z y m k a m i e n i e m . I k i e d y już myślałem, że n i g d y g o n i e będzie, z a u w a ż y łem k i l k a statuetek. A więc wierzchołek! D o p i e r o t e r a z poczułem z w a l a j ą c y z nóg w i a t r . Była jedenasta. N a szczycie n i e z a b a w i ł e m długo — zacząłem schodzić, a p o t e m zbiegać d o l u d z i n a przełęczy. B y l i to J a n u s z , S t a s z e k i d r u g i A n d r z e j . M i e l i jakieś d o l e g l i wości ż o ł ą d k o w e , w i ę c chętnie p o d z i e l i l i się ze m n ą kiełbasą i c u k i e r k a m i . P o g o d z i n n y m o d p o c z y n k u poszedłem z a d w ó j k ą z n i c h — w p r o s t n a j s t r o m s z y m z b o c z e m , żeby sobie oszczędzić d r o g i . A n d r z e j ruszył z a mną, co m n i e z d o p i n g o w a ł o . P o wyjściu n a połogą już grań z d z i w i ł e m się, okazało się b o w i e m , że j e s t e m p i e r w s z y . Gdzieś z b o k u w y n u r z y ł a się Małgosia z W o j t k i e m . I t a k już w szóst kę doszliśmy d o z a c h o d n i e g o — g ł ó w n e g o — wierzchołka. Znaleźliśmy t a m k a r t k ę n a s z y c h d w ó c h k o l e g ó w . Z r o b i l i ś m y k i l k a zdjęć i n i e śpiesząc się w r ó c i l i ś m y d o s c h r o n i s k a .
MAREK MALATYŃSKI
Akademicy w Kaukazie Centralnym W s i e r p n i u 1970 r. p r z e b y w a ł a w K a u k a bie 15-osobowa g r u p a członków A k a d e m i c kiego Klubu Alpinistycznego Politechniki W a r s z a w s k i e j . W y j a z d n a s z rozpoczął akcję w y m i a n y g r u p s t u d e n c k i c h z Sekcją A l p i n i z m u U n i w e r s y t e t u w T b i l i s i . W skład g r u p y w e s z l i : A l i n a D o b r o w o l s k a , Elżbieta G a w i n , M a r i a Grynglas, Joanna Konopska, Maria Makarewicz, Jolanta Tadeusiak, M a r e k A g o p s o w i c z , M a r e k Bąbiński, M a r e k C h e r k a , J a rosław K o w a l s k i , M a r e k Malatyński, H e n r y k Mierzejewski (kierownik), A n d r z e j Młynar czyk, J a n P o p i e l i L e s z e k Radło. P o b y t w K a u k a z i e m i a ł połączyć z a r ó w n o działalność s p o r t o w ą j a k i szkoleniową, n i e stety, wskutek zbyt późnego załatwienia s p r a w f o r m a l n y c h przez gospodarzy, plany t r z e b a b y ł o z r e d u k o w a ć d o działalności s z k o leniowej i turystycznej. D o d a t k o w y m utrud nieniem w realizacji naszych planów był f a k t , że s t r o n a gruzińska, przypuszczając, iż grupa p o l s k a n i e zostanie wpuszczona n a te r y t o r i u m zagrożone epidemią c h o l e r y , b y ł a niewystarczająco przygotowana. Wskutek w y n i k ł y c h stąd k o m p l i k a c j i , o k r e s naszego p o b y t u w górach skrócił się d o ośmiu d n i , zaś cały p o b y t m i n ą ł w a t m o s f e r z e zdener w o w a n i a i niepewności, w y w o ł a n e j przeno s z e n i e m g r u p y z m i e j s c a n a m i e j s c e i ciążą cą n a d nią groźbą w y c o f a n i a n a s c a ł k o w i c i e z gór. P l a n p r z e k a z a n y n a m p r z e z Gruzinów prze w i d y w a ł pobyt w obozie „Aiłama", położo n y m w d o l i n i e Korułdasz, o g r a n i c z o n e j w i e r z chołkami N u a m - K u a m , A i ł a m a i Curun-Goł. Z W a r s z a w y wyjechaliśmy 8 s i e r p n i a i p r z e z M o s k w ę (dzień p o b y t u ) i T b i l i s i (dzień p o b y tu) p r z y b y l i ś m y 13 s i e r p n i a d o „ A i ł a m y " . N a stępnego d n i a całą grupą o d b y l i ś m y w y c i e c z kę p o ł u d n i o w y m r a m i e n i e m s z c z y t u W a c h u s z t a , wznoszącego się w b o c z n e j g r a n i N u a m - K u a m , zaś d e s z c z o w y dzień 15 s i e r p n i a p o święciliśmy n a o d p o c z y n e k i przygotowanie się d o w e j ś c i a n a N u a m - K u a m wschodnią granią, o d przełęczy U n a m u s o . N i e o c z e k i w a n i e p o w i a d o m i o n o n a s , że w s k u t e k b r a k u z e z w o l e n i a n a naszą działalność w s p i n a c z k o w ą , m a m y następnego d n i a w r ó c i ć d o T b i l i si, gdzie k i e r o w n i c t w o uniwersyteckie podej m i e decyzję co d o n a s z e g o d a l s z e g o p o b y t u . P o męczącej p o d r ó ż y s a m o c h o d e m i koleją znaleźliśmy się 17 s i e r p n i a p o n o w n i e w T b i lisi. Pełne niepokoju r o z m o w y w rektoracie u n i w e r s y t e t u , a później w M i n i s t e r s t w i e S p o r t u i K u l t u r y F i z y c z n e j Gruzińskiej S R R , w y jaśniły sytuację i p o t w i e r d z i ł y ostatecznie s w o b o d ę n a s z e j działalności górskiej. P o z w i e d z e n i u s t o l i c y G r u z j i , zostaliśmy p r z e w i e z i e n i d o b a z y e k s p e d y c j i gruzińskiej, położonej w jednym z najbardziej malowniczych z a
34
k ą t k ó w k r a j u — S w a n e c j i . 19 s i e r p n i a r o z b i l i ś m y n a m i o t y w d o l i n i e r z e k i Dołra, n i e c o poniżej w s i M a z e r i , leżącej u stóp południo w y c h ścian U s z b y . Dzień następny p o ś w i ę c i l i ś m y n a z w i e d z e n i e mało znanego P o l a k o m r e j o n u Wyżniej S w a n e c j i o r a z n a ćwiczenia n a l o d o w c u G u l b a . 21 s i e r p n i a , p o d z i e l e n i n a 3 zespoły, r u szyliśmy w r a z z gruzińskimi k o l e g a m i w g ó ry. Dobrowolska, Grynglas, Tadeusiak, Cher ka, Radło i M i e r z e j e w s k i w y s z l i z z a m i a r e m osiągnięcia w i e r z c h o ł k a Ł a k r y (3715 m ) . P o b i w a k u n a l o d o w c u K w i s z , zespół k o b i e c y D o b r o w o l s k a - T a d e u s i a k w s z e d ł n a przełęcz K w i s z , skąd śnieżną drogą o trudnościach 1 osiągnął w i e r z c h o ł e k L e d e s z t (3896 m ) . M i e rzejewski, C h e r k a i Radło w e s z l i w r a z z a l pinistą gruzińskim n a przełęcz Ordżonikidze, skąd śnieżno-skalno-lodową granią o t r u d nościach 3 B osiągnęli w i e r z c h o ł e k Ł a k r y . Z e s z l i z j a z d a m i p r z e z wschodnią ścianę n a l o dowiec K w i s z . C e l e m d r u g i e g o zespołu (Malatyński, A g o p s o w i c z , Bąbiński, Kowalski, Młynarczyk, P o p i e l i D a w i d T a r c h n i s z w i l i ) było dojście na Uszbijskie Plateau przez lodowiec Uszba i w e j ś c i e n a P i k S z c z u r o w s k i e g o (4269 m ) . P o b i w a k u w „noczowkach" n a morenie bocz n e j l o d o w c a , zespół osiągnął p l a t e a u i s t a m tąd, p o z o s t a w i w s z y A g o p s o w i c z a w c h a r a k terze obserwatora, przebył śnieżno-lodową grań o trudnościach 3 A , w y p r o w a d z a j ą c ą n a wierzchołek P i k u S z c z u r o w s k i e g o . P o b i w a k u n a p l a t e a u cały zespół w s z e d ł p o p r z e z obwieszoną n a w i s a m i grań n a Czatyń-tau (4364 m — trudności 3 A ) . J e s z c z e t e g o s a m e go d n i a g r u p a rozpoczęła zejście l o d o w c e m U s z b a d o d o l i n y r z e k i Dołra. T r z e c i a g r u p a , t u r y s t y c z n a , spędziła t e d n i n a w ł ó c z ę d z e w d o l i n i e Dołry, w c h o d z ą c p r z y t y m n a p r z e łęcz B e c z o (3375 m ) . W s z y s t k i e zespoły j e s z c z e r a z b i w a k u j ą c w zejściu, p r z y b y ł y 24 s i e r p n i a d o b a z y . Z b l i ż a ł się czas w y j a z d u , l e c z gruziński k i e r o w n i k o b o z u , mając n a u w a d z e nasze p r z y g o d y z zezwoleniem, zgo dził się przedłużyć p o b y t o d w a i p ó ł d n i a . 25 s i e r p n i a w y s z l i ś m y z n o w u w 3 g r u p a c h — t y m r a z e m już b e z p r z e w o d n i k ó w g r u zińskich. M i e r z e j e w s k i , Tadeusiak, Gawin, G r y n g l a s , A g o p s o w i c z i R a d ł o u d a l i się n a Gulbę, zaś Malatyński, D o b r o w o l s k a , C h e r k a , K o w a l s k i i Młynarczyk, w y r u s z y l i w k i e r u n k u M a ł e j S z c h e l d y . Zespół turystyczny postanowił zwiedzić Swanecję. Planowane s z y b k i e t e m p o m a r s z u zmusiło n a s d o o g r a n i c z e n i a ilości p r o w i a n t u i sprzętu b i w a k o w e g o . O b i e g r u p y w s p i n a c z k o w e spędziły n o c w „noczowkach" w d o l n y c h p a r t i a c h l o d o w ców. R a n e k był chłodny i m g l i s t y . O c z e k i w a n i e n a p o p r a w ę p o g o d y m o c n o opóźniło
w y j ś c i e zespołów. Grupa Mierzejewskiego p o k o n a w s z y l a b i r y n t seraków l o d o w c a G u l b a w e s z ł a n a skalną grań (3A) i osiągnęła nią w i e r z c h o ł e k G u l b y (3810 m ) . M y t y m c z a s e m pokonaliśmy t r u d n e u s k o k i bocznej o d n o g i l o d o w c a U s z b i j s k i e g o i dotarliśmy n a p l a t e a u , z a m k n i ę t e ścianami M a ł e j S z c h e l dy i P i k u P r o f s o j u z o w . Szczyt Małej S z c h e l d y n i e w y g l ą d a ł c i e k a w i e . N i e chcąc iść d a lej pełnym szczelin plateau, zdecydowaliś m y się w e j ś ć k u l u a r e m śnieżnym w p r o s t n a grań S z c h e l d . K u l u a r okazał się t r u d n y i g d y osiągnęliśmy przełęcz w g r a n i było już p ó ź n o . P r z y s z ł o załamanie p o g o d y . Z żalem m u sieliśmy z r e z y g n o w a ć z pięknego w i e r z c h o ł k a S z c h e l d y C e n t r a l n e j , zadowalając się n i ż s z y m , n a który w e s z l i ś m y p o g o d z i n n e j w s p i n a c z c e o trudnościach 3 B — p r z y s i l n y m w i e t r z e , m i o t ą c y m śniegiem. K o n f r o n t a c j a z mapą pozwoliła stwierdzić, że była to S z c h e l d a I I I Z a c h o d n i a (4100 m ) . P o z e j ściu kuluarem, wieczorem doszliśmy do miejsca b i w a k u . N o c , zarówno n a l o d o w c u U s z b a j a k i p o d Gulbą, była f a t a l n a ze względu n a o g r a n i c z o n y do m i n i m u m i w d o d a t k u p r z e m o c z o n y sprzęt b i w a k o w y . R o z poczynał się ciągły o p a d śniegu, przechodzą c y niżej w d e s z c z . T a k a p o g o d a t o w a r z y s z y
ARNO
PUSKAS
ła n a m w zejściu a ż d o b a z y , skąd tego s a m e g o d n i a zjechaliśmy s a m o c h o d e m d o I n g u r i , a stamtąd p o c i ą g i e m p o p r z e z S o c z i i K i j ó w — do W a r s z a w y .
* Wyjazd kaukaski — m i m o Jicznych przesz kód — spełnił c a ł k o w i c i e pokładane w n i m n a d z i e j e . U c z e s t n i c y , w większości p o r a z p i e r w s z y w górach l o d o w c o w y c h , m i e l i o k a z j ę zapoznać się z p o d s t a w a m i t e c h n i k i p o r u s z a n i a się w śniegu i l o d z i e . Umiejętności n a b y t e n a l o d o w c a c h Korułdasz, G u l b a , K w i s z i U s z b a pozwoliły n a m dokonać przejść k i l k u dróg k a t e g o r i i 3 B i to n a w e t s p o r y m i g r u p a m i . Większość osób okazała się, m i m o długiej podróży, ś w i e t n i e p r z y g o t o w a n a k o n dycyjnie. Biorąc p o d u w a g ę krótki czas działalności (8 d n i ) , a także p r z y k r e n i e p o r o z u m i e n i e z z e z w o l e n i e m , należy stwierdzić, że o k r e s p o b y t u w górach został w y k o r z y s t a n y c a ł k o w i cie!, a w y n i k i — 11 osób n a 6 d r o g a c h — można uznać z a d o b r e . N a zakończenie n a l e ży r ó w n i e ż podkreślić dobrą koleżeńską a t mosferę w łonie g r u p y , d o której w dużej m i e r z e p r z y c z y n i a ł a się z a w s z e pełna t a k t u postawa kierownika.
Kaukaskie lato Słowaków
W d n i a c h o d 8 l i p c a d o 20 s i e r p n i a 1970 r. o d b y ł się s t a r a n i e m I A M E S T J Z V L w Ż y linie wyjazd grupy wspinaczy w Kaukaz Centralny. Uczestnicy: Peter Bobula, B o h u s lav Braun, Slavo C h m e l a (kierownik), J u lius Csonto, K a r o l G u r s k y (lekarz), M i l o s K r a t o c h v i l , E u g e n M a r k u s , A r n o Puśkaś ( z a stępca k i e r o w n i k a ) , Jożo S l o t a , M e t ó d S v e c o r a z J a n S o l o v i c — w większości z Ż y l i n y . D o K i j o w a d o j e c h a n o pociągiem, d a l e j d o M i n e r a l n y c h Wód samolotem, a w dolinę B a k s a n u — a u t o b u s e m . W y j a z d nastąpił n a z a p r o s z e n i e r a d z i e c k i c h alpinistów z K i j o w a , a w jego z o r g a n i z o w a n i u pomogły T J Z V L i O k r e s n y v y b o r s t r a n y w Żylinie oraz r e d a k cja „Rudego p r a v a " w P r a d z e . G r u p a została b a r d z o s e r d e c z n i e przyjęta i rozbiła własne n a m i o t y tuż o b o k o b o z u „ B a k s a n " . Obóz t e n służył j e j zresztą w s z y s t k i m i s w o i m i u r z ą d z e n i a m i : w y p o ż y c z a l n i ą sprzę tu, u m y w a l n i a m i , s k l e p i k a m i żywnościowy m i , ekipą r a t o w n i c z ą i t p . O p r ó c z n a s b a w i l i w dolinie Baksanu Japończycy, Austriacy, N i e m c y z N R D , Bułgarzy, A n g l i c y i P o l a c y . T r z e b a dodać, że p o d o b n i e j a k w s z y s c y g o ście z z a g r a n i c y , m i e l i ś m y pełną s w o b o d ę w w y b o r z e dróg. Z p o w o d u złych w a r u n k ó w a t m o s f e r y c z n y c h doszło d o p a r u p o w a ż n y c h wypadków, w t y m również śmiertelnych, m.in. n a Uszbie i Elbrusie. W niektórycn
a k c j a c h r a t o w n i c z y c h w z i ę l i udział r ó w n i e ż chłopcy z n a s z e j g r u p y . N i e z a l e ż n i e o d wejść s p o r t o w y c h , zwiedziliśmy w s z y s t k i e powstałe t u w o s t a t n i c h l a t a c h urządzenia t u r y s t y c z ne: 2 wyciągi krzesełkowe n a Czeget K a r a B a s z y (3765 m ) o r a z k o l e j k ę l i n o w ą n a E l b r u s , której d o l n y o d c i n e k (do wysokości 2800 m ) j e s t już w r u c h u . * W y ż e j stoją p o d p o r y w k i e r u n k u s c h r o n i s k a „Prijut O d i n n a d c a t i " , skąd l i n i a m a sięgnąć aż d o siodła (5300 m ) pomiędzy oboma wierzchołkami Elbrusa (5633 i 5596 m ) . P o w s t a ł o też w d o l i n i e k i l k a n o w o c z e s n y c h h o t e l i ze szkła i b e t o n u — wyposażonych n a w e t w b a r y nocne. D o l i n a B a k s a n u , licząca 140 k m długości, otrzymała n i e d a w n o szosę asfaltową z doskonałą k o munikacją autobusową. W i ę k s z o ś ć uczestników w y j a z d u p r o w a d z i ła działalność w r e j o n i e B a k s a n u . I n ż y n i e r o w i e S o l o v i c i K r a t o c h v i l u d a l i się p i e s z o n a dalszą w y c i e c z k ę turystyczną, zaś K . G u r s k y i A . Puśkaś o d b y l i podróż dokoła K a u k a z u — autostopem, autobusami, samolotem, sta teczkiem morskim. Odwiedzili oni Nalczyk * P i e r w s z y w y c i ą g n a C z e g e t p o w s t a ł w r . 1964, o s t a t n i o p o p r o w a d z o n o r ó w n o l e g ł ą linię k o l e j k i z p o d w ó j n y m i k r z e s e ł k a m i . W r . 1964 r o z p o c z ę t o też realizację wielkiej inwestycji turystycznej, jaką j e s t k o l e j k a k a b i n k o w a n a E l b r u s ( k a b i n k i 30-osobowe). R e j o n Czegetu jest j e d n y m z n a j a t r a k c y j n i e j s z y c h centrów n a r c i a r s k i c h w całym K a u k a z i e .
33
i Ordżonikidze, p r z e s z l i całą d r o g ę w o j e n n o -gruzińską z w e j ś c i e m n a K a z b e k , p r z e w ę d r o w a l i przez Tbilisi, Soczi, S u c h u m i i M e stię, b y w r ó c i w s z y n a południe dotrzeć z p o w r o t e m do o b o z u . W c z a s i e p o b y t u w K a u k a dokonaliśmy następujących wejść na zie szczyty: 14 l i p c a D o n g u z o r u n G i t c z e K a r a B a s z y (3765 m ) — wschodnią granią: B r a u n , C s o n t o , M a r k u s , S o l o vic, Slota i Svec. 16 l i p c a wschodnią Puśkaś.
A z a u C z e g e t K a r a B a s z y (3551 m ) — granią: Bobula, Gursky, Chmela i
18 l i p c a S z c z y t M o n g o l s k i e j R e p u b l i k i L u d o w e j (3383 m ) — północną ścianą, 4 A : B o b u l a , C h m e l a , Markus ł Slota. 18 l i p c a A n d y r c z i (3913 m ) — p ó ł n o c n ą ścianą o w y s o k o ś c i 1200 m , 3 B : B r a u n , C s o n t o , K r a t o c h v i l , S o l o v i c i S v e c ; Puśkas s a m o t n i e . 25 l i p c a E l b r u s , w i e r z c h o ł e k z a c h o d n i (5633 m ) , 2 B : B o b u l a , C s o n t o , Puskaś i S l o t a ; w i e r z c h o ł e k w s c h o d n i (5596 m ) , 2 A : G u r s k y i C h m e l a ; o b a wierzchołki: M a r k u s samotnie. 1 s i e r p n i a K a z b e k (5047 m ) ścianą p o ł u d n i o w o zachodnią 1300 m w y s o k o ś c i , d r o g ą A n t o n o w a (3B) : Puśkas s a m o t n i e ; z w y k ł ą d r o g ą : G u r s k y z 4 a l p i nistami radzieckimi. 2 s i e r p n i a D ż a n - T u g a n (3991 m ) p ó ł n o c n o - z a c h o d n i m filarem, 3 B : Csonto, Kratocłwil i Solovic.
Z.TATR
3 sierpnia Nakra-tau 4A: Bobula 1 Chmela.
(4277 m )
granią
zachodnią,
4 s i e r p n i a B ż e d u c h (4272 m ) granią północną, 3 B : C s o n t o , K r a t o c ł w i l i S o l o v i c ; przejście z pół n o c y n a południe K r a t o c ł w i l i S o l o v i c ; p r z e j ś c i e z p ó ł n o c y n a południe i z p o w r o t e m : C s o n t o z t o warzyszami podczas a k c j i r a t u n k o w e j ; przejście z południa n a p ó ł n o c : G u r s k y i Puskaś. 13—14 s i e r p n i a N a k r a - t a u (4277 m ) p ó ł n o c n ą ścia ną, f i l a r e m p r z e z „ w y s e p k i " — p r z e b y t o 1200 m z łącznie 1600 . m w y s o k o ś c i : C s o n t o , K r a t o c ł w i l , Puśkaś i S o l o v i c .
W czasie naszego pobytu w K a u k a z i e w y konaliśmy 16 wejść, p r z e w a ż n i e ścianami. Niestety n i e p o w i o d ł a się próba z d o b y c i a wspaniałego f i l a r a N a k r a - t a u , na którym n a s z zespół w ciągu p i e r w s z e g o d n i a p o k o nał 3/4 wysokości, w g o d z i n a c h popołud n i o w y c h musiał j e d n a k z a w r ó c i ć z p o w o d u nadejścia n i e p o g o d y . Zejście t r w a ł o d o g o d z i n y 10 w i e c z o r e m , a po przymusowym b i w a k u — d o 3 p o południu d n i a następne go. P r z y z j a z d a c h b a r d z o p o m o c n e b y ł y n a m h a k i p o z o s t a w i o n e p r z e z A u s t r i a k ó w , którzy n a k i l k a d n i p r z e d n a m i również w y c o f y w a l i się z f i l a r a .
I ZAKOPANEGO
• P i ę k n ą i b . trudną ( V + , H3) drogę t z w . C z a r n y m F i l a r e m Ł o m n i c y d e d y k o w a l i I. D i e s k a i P . P o c h y ł y t r a g i c z n i e zmarłym człon kom czeskiej ekspedycji peru wiańskiej. ® Schematy trzech i n n y c h n o w y c h d r ó g n a z a c h o d n i e j ścianie Łomnicy poprowadzonych latem i jesienią 1970 r . zamieszczają „ K r a s y S l o v e n s k a " 11 i 12/1970. ® W d n i a c h zeszłorocznej T a trzańskiej J e s i e n i w z a k o p i a ń s k i m M P i K c z y n n a b y ł a w y s t a w a 100 fotogramów znanego przewodni k a , F r a n c i s z k a S p y t k a (por. „ T a t e r n i k " 4/1970 s. 186). © Michał G a b r y e l z w r a c a u w a g ę n a s w o j ą opisaną w t y m n u m e r z e drogę n a Małym Młyna rzu. Łączy ona — j a k mówi — niezwykłe piękno wspinaczki i wspaniałość s c e n e r i i z naprawdę wysokimi trudnościami t e c h n i c z nymi.
® W d n i a c h 8—15 s i e r p n i a 1970 r . Slovensky horolezecky zvaz IAMES zorganizował w Tatrach Tater 46 j u ż z k o l e i „ T y d z i e ń n i c k i I A M E S " , w którym wzięło udział 344 w s p i n a c z y z 30 o d d z i a łów. N a j l i c z n i e j s z y c h wejść do konano w kategoriach IV i V. ® W Czechosłowacji tytuły m i s t r z ó w s p o r t u o t r z y m a l i I. B a j o , I. F i a l a , M . Kriśśak i M . M e r e ś . ® A . Heinrich i A . Zyzak prze s z l i w s i e r p n i u 1970 r . zachodnią ścianę N i ż n i c h R y s ó w — o d dołu ściśle g r z ę d ą m i ę d z y depresjami, a w górze środkiem kopuły s z c z y t o w e j ( V + ) . W a r i a n t y te w y z n a czają p i ę k n ą i c i e k a w ą d r o g ę n a zimę.
• 50 l a t t e m u — w r . 1921 — u k a z a ł się p o d r e d a k c j ą M . J a noski i P. Stacho pierwszy n u m e r w i e l c e zasłużonego c z a s o p i s m a „Krasy Slovenska". Jubileu s z o w i t e m u poświęcony jest zec z y t 1/1971 t e g o m i e s i ę c z n i k a . ® Doroczną nagrodę MON w dziedzinie literatury otrzymali a u t o r z y k s i ą ż k i „ P a ł a c e •— k a t o w n i a gestapo" — mjr Alfons Filar i Michał L e y k o . • W „ T a t e r n i k u " 3/1968 r . z a mieściliśmy artykuł doc. J a n a Burcharta o badaniach n a d bez względnym w i e k i e m granitów tat rzańskich. Ściśle n a u k o w e ujęcie t e g o t e m a t u ukazało się w „ A m e r i c a n J o u r n a l o f S c i e n c e " t. 266, g r u d z i e ń 1968, s. 895—907. O w y s p i e krystalicznej Goryczkowej pisze tenże a u t o r w „Ecologae geolog i c a e H e l v e t i a e " t. 63/1, k w i e c i e ń 1970, s. 53—5,6.
© 15 l a t t e m u weszła w ż y c i e polsko-czechosłowacka konwencja, która o t w o r z y ł a d l a t a t e r n i k ó w i turystów polskich tereny Tatr Słowackich.
® Zakład A r c h e o l o g i i S A V p r o wadzi od k i l k u lat badania z n a nego _ s t a n o w i s k a przedhistorycz nego n a d tzw. Żółtym Brzegiem w pobliżu Tatrzańskiej Polanki. 9 „Bieda c i e k a w e m u w górach" S t a n o w i s k o to p r z y p i s y w a n e jest — mówił s t a r y j u h a s K a r n a f e l , niepewnie kulturze p u c h o w s k i e j . o b s e r w u j ą c p r z e d 70 l a t y z m a g a nia ks. Walentego Gadowskiego ® W T a t r a c h S ł o w a c k i c h u r z ą ze skałą K o z i c h C z u b . . . d z a n e są c o r o k u s p o r t o w e „ b i e • K s . G a d o w s k i e m u towarzyszył gi po Magistrali Tatrzańskiej". w ó w c z a s p r z e w o d n i k Józek P a r a , 23-kilometrowy odcinek J e z i o r o r e e m i g r a n t ze Stanów Zjednoczo S z c z y r b s k i e — P o p r a d z k i S t a w — n y c h , który po T a t r a c h p a r a d o O s t e r w a — S c h r o n i s k o W i e l i c k i e w a ł w góralskich s u k i e n n y c h p o r t — Siodełko p r z e b y w a n y jest w kach i przywiezianym zza Ocea nu... czarnym fraku. 1 g o d z i n ę 50 m i n u t .
• W Ośrodku Informacyjnym TPN w Zakopanem odbyła się wystawa zdjęć Stefana Zwoliń skiego „ W o d y Tatrzańskiego P a r k u Narodowego".
• Jesienią 1970 r . M i c h a ł J a g i e ł ło objął s t a n o w i s k o a r c h i w i s t y w M u z e u m Tatrzańskim w Z a k o p a nem.
® W centrum Zakopanego, na rogu Krupówek i u l . Zaruskiego, rozpoczęto p r z y g o t o w a n i a do b u dowy wielkiego hotelu „Groma d y " (120 m i e j s c , restauracja).
•
® 1,3 m i l i a r d a k o r o n w ł o ż y l i n a s i c z e c h o s ł o w a c c y sąsiedzi w l a tach 1965—70 w budowę hoteli, dróg, u r z ą d z e ń s p o r t o w y c h i t p . w rejonie Tatr W y s o k i c h .
W gipsowych jaskiniach Podola CHRISTIAN PARMA
"W j e s i e n i 1970 r . w j a s k i n i a c h O p t y m i s t y c z n e j i K r y s z t a ł o w e j działało t r z e c h c z ł o n k ó w K l u b u Wysokogórskiego. J a s k i n i e te l e żą n a t e r e n i e t z w . l e w o b r z e ż n e g o dniestrzańskiego p o d r e j o n u krasowego, wchodzącego w skład z a c h o d n i o - p o d o l s k i e g o okręgu k r a s o w e go ( w g . K . T a t a r i n o w a , 1966). J e s t t o n i e w ą t p l i w i e jeden z n a j c i e k a w s z y c h obszarów k r a s o w y c h w E u r o p i e , a występujące t a m j a s k i n i e należą d o najdłuższych jaskiń g i p s o w y c h w świecie. C z t e r y z n i c h są z a r a z e m n a j w i ę k szymi jaskiniami ZSRR. Cztery najdłuższe W r. 1966 n a t e r e n i e w s i K o r a l i w k a g r o tołazi z e L w o w a ( M . S a w c z i n , J . A w e r b a c h , I. K a c z k o w s k i i W . W a s i l i e w ) o d k r y l i Jaski nię Optymistyczną, będącą w c h w i l i o b e c n e j najdłuższą gipsową jaskinią n a ś w i e c i e (55 k m ) . Chociaż e k s p l o r a c j a j a s k i n i n i e została j e s z c z e zakończona, w a r t o zapoznać się z p r z e b i e g i e m d o t y c h c z a s o w y c h odkryć. P i e r w s z a w y p r a w a m i a ł a m i e j s c e w c z e r w c u 1966 r. — odkryła o n a i p o m i e r z y ł a 1345 m k o r y t a rzy. P o V I I w y p r a w i e (sierpień 1967 r.), w której udział w z i ę ł o 6 B u ł g a r ó w , n a p l a n i e j a s k i n i z n a j d o w a ł o się już 18 885 m k o r y t a r z y i O p t y m i s t y c z n a wyprzedziła Kryształo w ą , plasując się n a p i e r w s z y m m i e j s c u w Z S R R . W l i p c u 1969 r., p o X I I I w y p r a w i e ( r ó w n i e ż z udziałem B u ł g a r ó w ) , s u m a dłu gości p o z n a n y c h k o r y t a r z y w y n i o s ł a 43 572 m . O s t a t n i a , X V I z k o l e i w y p r a w a , w której udział w z i ę l i P o l a c y , działała w o d l e g ł y c h p a r t i a c h j a s k i n i i odkryła 3 k m k o r y t a r z y . N i e jest t o j e s z c z e b y n a j m n i e j k o n i e c e k s p l o racji. Jaskinia m a charakter horyzontalnego l a b i r y n t u , w k t ó r y m w y r ó ż n i ć można d w a p o z i o m y o k i l k u m e t r o w e j różnicy wysokości. K o r y t a r z e o łącznej p o w i e r z c h n i 0,06 k m rozciągają się n a o b s z a r z e o k . 3 k m . D a l s z e m o ż l i w o ś c i o d k r y w c z e są o l b r z y m i e , jeśli z w a ż y ć , że J a s k i n i a O p t y m i s t y c z n a l e ż y w m o n o l i t y c z n y m obszarze gipsowym o po w i e r z c h n i o k . 20 k m . Drugą najdłuższą jaskinią Z S R R jest Ozerna (Gołubi o z e r a , P o p o w a j a m a ) , leżąca n a t e r e n i e w s i Striłkowcy. I o n a , z e s w o j ą d ł u gością 26 360 m , uchodziła p r z e z krótki o k r e s (1967—68) z a najdłuższą gipsową jaskinię w świecie. P i e r w s z ą j e j eksplorację p r z e p r o w a dził oddział U P A , który p o zakończeniu w o j n y u k r y w a ł się w n i e j . W k i l k a l a t później w y l o t został z a w a l o n y , a oddział w y c o f a ł się z j a s k i n i d r u g i m otworem, do d n i a dzisiejsze go b e z s k u t e c z n i e p o s z u k i w a n y m . W r . 1963 w y l o t został p o n o w n i e o t w a r t y p r z e z grupę 2
2
2
l w o w s k i c h speleologów p o d k i e r o w n i c t w e m M i r o n a S a w c z i n a . W j a s k i n i z n a j d u j e się k i l k a n i e w i e l k i c h j e z i o r e k , o d których w z i ę ł a o n a swoją n a z w ę . T r z e c i ą z g r u p y najdłuższych jaskiń jest Kryształowa ( G ł a w n a ) leżąca n a o b s z a r z e w s i Niżne K r y w c z e . P i e r w s z a w z m i a n k a o n i e j p o c h o d z i z r o k u 1721 (P. G a b r i e l R z ą czyński). Z c z a s e m z a p o m n i a n a , została p o n o w n i e o d k r y t a w r. 1908 p r z e z K . G u t k o w s k i e g o . W dwadzieścia l a t później w s t ę p n e partie j a s k i n i zwiedził profesor U n i w e r s y t e t u L w o w s k i e g o , L . K o z ł o w s k i . W r . 1933 i n ż y n i e r W i k t o r N e c h a j opublikował p l a n i opis o k . 3,5 k m k o r y t a r z y . J e s z c z e p r z e d ostatnią w o j n ą J a s k i n i a K r y s z t a ł o w a została p r z y g o t o w a n a d o r u c h u w y c i e c z k o w e g o i udostęp n i o n a t u r y s t o m . P o w o j n i e spotkał j ą l o s O z e r n e j . O t w ó r p r z e k o p a n y został w r . 1961, a d o r . 1963 o d k r y t o 18 785 m k o r y t a r z y . C z w a r t ą z najdłuższych jaskiń Z S R R jest Młynkiwska (Entuzjastów), znajdująca się n a t e r e n i e w s i M ł y n k i . O d k r y t a w r. 1960, z o stała w y e k s p l o r o w a n a p r z e z speleologów z T a r n o p o l a . Łączna długość j e j k o r y t a r z y w y n o s i o b e c n i e 14 130 m e t r ó w . Omawiany obszar krasowy obejmuje przeszło 20 . dużych jaskiń, p r z y c z y m łączna długość k o r y t a r z y 15 z n i c h p r z e k r a c z a 120 km. Ostatnia wyprawa X V I z kolei w y p r a w a do Jaskini O p t y m i s t y c z n e j n a P o d o l u z o r g a n i z o w a n a została — podobnie j a k wszystkie poprzednie — przez L w o w s k i K l u b Speleologów „Cyklop". D o udziału w n i e j z a p r o s z o n o grupę p o l s k i c h taterników j a s k i n i o w y c h z K l u b u Wysoko górskiego, w której skład w e s z l i Stanisław Kopeć, C h r i s t i a n P a r m a ( k i e r o w n i k ) i R y s z a r d Rodziński. W w y p r a w i e w z i ę l i r ó w nież udział grotołazi z K i j o w a , T a r n o p o l a , Charkowa, Simferopola i Sewastopola, r a z e m przeszło 20 osób. K i e r o w n i c t w o ogólne objął p r e z e s k l u b u „ C y k l o p " a z a r a z e m szef Ukraińskiej K o m i s j i Speleologii — M i r o n S a w c z i n . C e l e m w y p r a w y była d a l s z a d z i a łalność o d k r y w c z a w j e d n e j z n a j b a r d z i e j o d d a l o n y c h części j a s k i n i . P o b y t naszej g r u p y w Związku k i m miał p r z e b i e g następujący:
Radziec
23 X 1970. P r z y j a z d d o L w o w a . K o l a c j a p o w i t a l n a u prezesa k l u b u „Cyklop". 29—30 X . P r z y g o t o w a n i a d o w y p r a w y . Zwiedzanie miasta. 31X. Wyjazd autokarem do w s i K o r a l i w k a n a P o d o l u ( o k . 250 k m o d L w o w a ) . N o c l e g w m i e j s c o wej szkole.
37
1 X I . T r a n s p o r t sprzętu p o d o t w ó r J a s k i n i O p t y Wejście d o m i s t y c z n e j . Założenie bazy w y p r a w y . jaskini. Biwak. 2—5 X I . E k s p l o r a c j a . O d k r y c i e 3 k m korytarzy.
i pomierzenie
ok.
5 X I . Wyjście z Optymistycznej. P r z e m a r s z ok. 15 k m p o d o t w ó r J a s k i n i K r y s z t a ł o w e j (G.B a czyński, S. K o p e ć , C h . P a r m a i L . P a t k i n a ) . Z w i e dzenie j a s k i n i . 6 X I . P o n o w n e wejście do Kryształowej. Powrót p o d O p t y m i s t y c z n ą , t r a n s p o r t sprzętu d o K o r a l i w k i i odjazd do L w o w a . 7—8 X I . P r a c e k o ń c z ą c e w y p r a w ę . 9 X I . W y j a z d trójki Polaków ze L w o w a w G o r gany (razem z A . B a g r y n o w s k i m ) . 10 X I . W e j ś c i e w w a r u n k a c h z i m o w y c h n a H o w e r l ę , n a j w y ż s z y s z c z y t U k r a i ń s k i e j S R R (2061 m ) . 11 X I . P o w r ó t d o L w o w a . 12—16 X L S p o t k a n i a z g r o t o ł a z a m i i a l p i n i s t a m i . D e m o n s t r o w a n i e n a skałkach s t o s o w a n y c h w P o l sce t e c h n i k j a s k i n i o w y c h . U d z i a ł w u r o c z y s t y m zebraniu, n a którym przyznano P o l a k o m człon k o s t w o h o n o r o w e K l u b u Speleologów „ C y k l o p " . 17 X I . P o w r ó t d o k r a j u . P o d z i e m n y b i w a k d l a k i l k u n a s t u osób z a łożono w odległości o k . 1 k m o d o t w o r u . W j a s k i n i c o kilkanaście, a n i e r a z nawet co k i l k a m e t r ó w k r z y ż u j ą się k o r y t a r z e o b a r dzo p o d o b n y m p r o f i l u — z w y k l e szczeliny o w y s o k o ś c i 2—3 m i szerokości o k . 1 m . I s t n i e j e t a m w i ę c stałe n i e b e z p i e c z e ń s t w o z a błądzenia. N a p l a n i e j a s k i n i z n a j d o w a ł o się k i l k a „białych p l a m " obrzeżonych obwodni c a m i , o d k r y t y m i p r z e z poprzednią w y p r a w ę . R e j o n y te stanowiły t e r e n naszej e k s p l o r a c j i . P r o w a d z o n a o n a była w małych, 2- l u b 3-osob o w y c h zespołach, z k t ó r y c h k a ż d y d z i a ł a ł niezależnie o d i n n y c h w j e d n y m r e j o n i e . P o miary były w y k o n y w a n e z pomocą b u s o l i i taśmy. B i w a k w j a s k i n i połączono liniami telefonicznymi z bazą n a p o w i e r z c h n i oraz niektórymi s a l a m i leżącymi w pobliżu t e r e n u e k s p l o r a c j i . D u ż e trudności s p r a w i a ł o z a o p a t r y w a n i e się w w o d ę . N o s z o n o j ą w k a n i s t r a c h ze s t u d n i w K o r a l i w c e p o d otwór j a s k i n i , skąd 6 0 - m e t r o w y m w ę ż e m p r z e p ł y
W
SKRÓCIE
wała p r z e z ciasne korytarze do podstawia n y c h o umówionej godzinie pojemników. Jaskinia Optymistyczna posiada tylko je d e n o t w ó r . P o d j ę t o co p r a w d a p r a c e m a j ą c e na celu przekopanie drugiego, sztucznego otworu, zostały o n e j e d n a k w s t r z y m a n e p o stwierdzeniu, że miąższość n a d k ł a d u g i p s o wego w y n o s i o k o ł o 60 m . O b e c n i e sprawa drugiego otworu zaczyna stanowić p o w a ż n y już p r o b l e m , w a r u n k u j ą c y dalszą eksplora cję. W ciągu c z t e r e c h d n i działalności j a s k i n i o wej odkryto i naniesiono n a p l a n około 3 km nowych korytarzy. Gospodarze zorgani z o w a l i d l a naszej g r u p y przejścia do sal Awerbacha i Szewczenki, znajdujących się w n a j d a l e j położonych p a r t i a c h j a s k i n i . M i e l i ś m y możność zapoznać się z nieznaną u n a s techniką e k s p l o r a c j i jaskiń o c h a r a k t e rze l a b i r y n t u . R a d z i e c k i c h grotołazów intere sowała n a t o m i a s t taktyka i technika poko n y w a n i a jaskiń o r o z w i n i ę c i u p i o n o w y m . Nowe odkrycia w Jaskini Optymistycznej a w a n s o w a ł y ją z p i ą t e g o n a c z w a r t e m i e j s c e na l i ś c i e najdłuższych j a s k i ń świata. Była to p i e r w s z a w y p r a w a K l u b u W y s o k o g ó r s k i e go d o j a s k i ń w Z w i ą z k u R a d z i e c k i m , a z a wiązane k o n t a k t y otwierają p r z e d n a m i d a l sze, obiecujące p e r s p e k t y w y w s p ó l n e j dzia łalności. WAŻNIEJSZA
LITERATURA
1. G . B a c z y ń s k i , W . D u b l i a n s k i j , E . S z t e n g e l o w : K r i w c z e n s k a j a kristalnaja pieszczera w gipsach P o d o l i i . H o c z n i k „ P i e s z c z e r y " , 1964, n r 4. P e r m . 2. W . N e c h a j : P r z e w o d n i k p o j a s k i n i a c h w K r z y w e z u . T a r n o p o l 1933. 3. W . R a d z i e w s k i j : U p e c z e r n y c h l a b i r y n t a c h T e r n o p i l s z c z y n y . K i j ó w 1967. 4. P . G . R z ą c z y ń s k i : H i s t o r i a e n a t u r a l i s c u r i o s a R e g n i P o l o n i a e . S a n d o m i r i a e 1721. 5. K . T a t a r i n o w : K r a t k i j e s w i e d i e n i j a o p i e s z c z e rach i grotach n a zapadie U k r a i n y . Rocznik „ P i e s z c z e r y " , r . 1966, n r 6. P e r m .
• O . P o c h y ł y i I. F i a l a d o k o n a l i w d n i a c h 25—26 V I I 1970 r . c z e c h osłowackiego przejścia Filara 9 Wspinacze z N R D odwiedza • „ D i e A l p e n " p o ś w i ę c a j ą część W i e w i ó r e k n a C i m a O v e s t d i L a j ą S z c z e l i n i e c W i e l k i w G ó r a c h z e s z y t u 4/1970 z a g a d n i e n i o m och varedo. S z c z e g ó ł y przejścia opi Stołowych. Historię n o w e j d r o g i r o n y środowiska i k r a j o b r a z u gór drugi z nich na Tamach o d z a c h o d u n a turnię z w a n ą M a s k i e g o , a t a k ż e p o t r z e b i e u w z g l ę d s u j e m u t e m o p i s u j e w „ D e r T o u r i s t " n i a n i a tej p r o b l e m a t y k i p r z y p l a ,,Krasóv S l o v e n s k a " — w n u m e r z e 12/1970 r . 12/1970 H o r s t D i e w o c k . W 2 0 - m e - n o w a n i u przestrzennym. t r o w e j r y s i e osadzono 2 n i t y ase 9 Alpinizm kobiecy w epoce • 45 l a t i s t n i e j e j u ż chór „ L a P a u l a kuracyjne. Preussa omawia Severino Montanara" — najsłynniejszy z Casara w , , R i v i s t a M e n s i l e del 9 W p l e b i s c y c i e „10 a s ó w s p o r g ó r s k i c h c h ó r ó w świata. Został t o w y c h " z i e m i k r a k o w s k i e j t r z y o n z a ł o ż o n y p r z e z S e z i o n e O p e r a i a C A I " 2/1970. naste miejsce zajął r e p r e z e n t a n t (Sekcję Robotniczą) S A T i do r. 9 W Stołecznym Klubie Ta alpinizmu — Ryszard Z a w a d z k i . 1930 w y s t ę p o w a ł w u b r a n i a c h r o trzańskim Ryszard Czajkowski J e s t t o l o k a t a w y s o k a , zwłaszcza, b o c z y c h . P i e ś ń „ L a M o n t a n a r a " p o d z i e l i ł się z g r o n e m taterni że k o n k u r e n t a m i b y l i m . i n . t a kstała się h y m n e m a l p i n i s t ó w e u k ó w w r a ż e n i a m i z m i ę d z y n a r o d o popularni zawodnicy, j a k H . ropejskich. wej w y p r a w y w T a b u n B o g d o w Szordykowski, A . Bachleda czy Mongolii. S. Z a s a d a . 9 11 l u t e g o 1971 r . o d b y ł o się w ® P ó ł n o c n a ściana D r o i t e s , u ¬ • P o wejściu n a P i k L e n i n a p a W i e d n i u s p o t k a n i e z Evą K o c k e i s z a najtrudniejszą drogę którzy ważana m i ą t k o w y m e d a l z n u m e r e m 1000 1 W a l t e r e m K . S t a n g l e m , o t r z y m a ł l a t e m 1970 r . m o n t e r z o d b y l i s a m o c h o d e m p o d r ó ż w H i l o d o w ą A l p , m i a ł a w r . 1970 c z t e r y k o l e j n e p r z e j ś c i a ; s i ó d mego m a l a j e . W t r a k c i e działalności w K r a s n o j a r s k a , Wiaczesław L a c h . r e j o n a c h L a h u l i J a m s o m z d o b y d o k o n a l i J . Coąueugnot i F . G u i l • Nasi koledzy c z e c h o s ł o w a c c y l i 8 s z c z y t ó w p i ę c i o t y s i ę c z n y c h i l o t , osiągając n a j l e p s z y c z a s d l a zamierzają w t y m r o k u zacząć 1 s z e ś c i o t y s i ę c z n y — w w i ę k s z o ś zespołu w s p i n a c z k o w e g o — o k o ł o wydawanie własnego k w a r t a l n i k a c i p i e r w s z e wejścia. 20 g o d z i n .
56
0 tematyce wysokogórskiej, dobnego do „Taternika".
po
Nowe drogi w Tatrach RAPTAWICKA
GRAŃ
ZAWRATOWA TURNIA KOŚCIELCE pd. I wejście prawą połacią ściany: A d a m K r a w c z y k i J a n u s z M ą c z k a , 3 V 1970. T r u d n o ś c i V + , miejsce H I , 4 godziny. D r o g a z a c z y n a się n a l e w o o d linii spadku wybitnego filara, k t ó r y o d d z i e l a p d . ścianę (opa dającą k u D o i . Smytniej) o d p d . - w s c h . (opadającej k u żlebowi schodzącemu z R a p t a w i c k i e j P r z e łączki). Trawiastymi s t o p n i a m i do k o minka, którym (IV) n a p r a w y koniec wielkiego zachodu, prze cinającego w p o p r z e k n i e m a l c a łą ścianę. Zachodem w lewo 40 m (I). K i l k a m e t r ó w p o n i ż e j p r z e w i n i ę c i a z a c h o d u , skośnie w p r a w o p o d przewieszką (HI) i w górę ścianką (V)n a trawiaste MAŁA CAPIA TURNIA stopnie, którymi d o t r a w i a s t e j ściankę. P r z e z nią z l e w e j s t r o n y d e p r e s j i . N a d n a m i widać k o m i n b l o k u n a duży t r a w n i k . T e r a z p o z w i e l k ą p r z e w i e s z k ą . M y i d z i e b l o k a c h w g ó r ę p o d załupę, k t ó r ą N o w a d r o g a n a w s c h . ścianie: my skośnie w l e w o t r a w i a s t o ¬ w p r a w o d o j e j końca (III). Stąd A n d r z e j M i g o c k i i Z b i g n i e w K u r górę ( I V ) i p o b l o k a c h d o s a , 7 V I I I 1969. T r u d n o ś c i V , 3 - s k a l i s t y m t e r e n e m d o stóp r ó w w g ł ę b o k i e j n y m i e j s c a V I . Skała w d o l n e j części n o l e g ł e g o g ł ę b o k i e g o k o m i n a (jest c h a r a k t e r y s t y c z n e j o n d o b r z e w i d o c z n y s p o d w y ż e j ż y (III). Stąd t r a w e r s w p r a w o l i t a , w y ż e j k r u c h a ; 6 g o d z . C z a s — zupełna ekspozycja) i I przejścia 10 g o d z . wspomnianego). Kominem k i l k a (III naście m e t r ó w (III), a ż d o j e g o p r z e z ściankę ( I V + ) d o k o m i n k a . W e j ś c i e w ścianę p o d d o b r z e spiętrzenia. T e r a z t r a w e r s w l e N i m w g ó r ę 30 m ( I V - I I I ) i n a w i d o c z n ą białą prostokątną p l a m ą wo p o d odpychającymi skałami l e w o n a f i l a r e k . F i l a r k i e m 60 m ( m i e j s c e s t a r e g o o b r y w u ) . ( V + ) n a stopień n a k r a w ę d z i f i w g ó r ę (II-III), p o c z y m 100 m Skalną r y n i e n k ą w górę, p o n a wierzchołek Zawratol a r k a . Z e s t o p n i a w górę przez łatwo c z y m l e w y m jej o g r a n i c z e n i e m , a przewieszkę (V) n a ostrze, któ w e j T u r n i . następnie w l e w o na wygodne r y m (IV—) d o k o m i n a , j u ż n a d s k a l n e s t o p n i e (III; 1 s t a n o w i s k o ) . spiętrzeniem ( d r z e w k o ) . N a l e w o A. Skłodowski N a s t ę p n i e skośnie w l e w o s k a l n o o d k o m i n a ściankami (IV) i p r z e z - t r a w i a s t y m i s t o p n i a m i (III) p o d k o s ó w k ę p o d skały n a d w y l o t e m małe spiętrzenie poprzetykane komina. Teraz trawers w lewo t r a w k a m i , którym w górę (IV) n a KOŚCIELEC p o d o d p y c h a j ą c ą ścianką (II) d o płytę pod przewieszonym skal w i e l k i e g o żlebu, k t ó r y m d o k o ń progiem (2). J e g o prawą I w e j ś c i e p d . - z a c h . ścianą m i ę n y m ca. Następnie z o d c h y l e n i e m w stroną w g ó r ę ( V + ) aż d o s kal lewo n a grzędę z d r z e w k a m i d z y d r o g a m i W H P 108 i 107: O l n e j r y s y i nią ( V , V I ) n a s t a n o (II-III) i nią 2 długości l i n y g i e r d P o l a k o w s k i i A n d r z e j Skło w i s k o p o d s p i ę t r z e n i e m skał (3). dowski, 2 VIII 1970. T r u d n o ś c i (II) n a g r a ń . V+, 2 haki jako c h w y t y . 1.30 Stąd dużą skalną p ł y t ą ukośnie J. Mączka g o d z . Skała l i t a , e k s p o z y c j a duża. w l e w o p o d małą trawiastą ścian k ę i nią (III) d o s t a n o w i s k a (4). W e j ś c i e w ścianę o k . 30 m n a N a s t ę p n i e w g ó r ę trawiastą r y n n ą prawo o d p o c z ą t k u d r o g i W H P i z a c h o d e m (II) p o d dużą zieloną ZAWRATOWA TURNIA 108. N a k a z a l n i c z k ę z b l o k ó w , a płytę, nakrytą przewieszonymi następnie przez przewieszoną b l o c z k a m i (5). O w ą płytą pod p o d biały o b r y w . b l o c z k i (VI) i p o p r z e z n i e t r a I w e j ś c i e ś r o d k o w ą częścią p n - ściankę ( V + ) w s c h . ściany: K r z y s z t o f D u b i l i s Stąd t r a w e r s 4 m w l e w o 1 p r a w e r s e m w l e w o ( o k . 2 m ) n a t r a stroną charakterystycznego wiasty teren, którym p o d k r u c h e i A n d r z e j S k ł o d o w s k i , 4 V I I I 1970. wą Trudności I V + , 2 g o d z i n y (czas t r ó j k ą t n e g o o k a p u ( V + ) n a f i l a skałki t w o r z ą c e f i l a r e k (6). M a ł ą r e k n a d n i m . Stąd w l e w o 30 mzałupą w p r a w o , I p r z e j ś c i a 2.30). przekraczając D r o g a w i e d z i e w y r a ź n y m p ł y t o ( l i t a skała) n a o r o g r a f i c z n i e l e k a n t f i l a r k a , d o zacięcia p o j e g o stronie. Zacięciem kilka wym filarem wyodrębniającym we ograniczenie K o m i n a S t a n i s prawej Ograniczeniem t y m metrów (IV) do kolejnego s t a n o się w ś r o d k o w e j części p n . - w s c h . ł a w s k i e g o . ściany. W e j ś c i e w skały n a l e w o 50 m w g ó r ę ( I V , p i ę k n a skała) w i s k a (7). Stąd p o p r z e z p o p ę k a o d d e p r e s j i , którą w i e d z i e d r o g a p o d przewieszkę n a f i l a r k u . P o ne, p r z e w i e s z o n e b l o c z k i (V) p o s k a l n y m i płytami n a W H P 75 i n a l e w o o d r o z l e g ł y c h j e j s f o r s o w a n i u ( I V ) o k . 50 m c h y ł y m i czerwonawych płyt. W y r a ź n y m ł a t w y m t e r e n e m n a w i e r z c h o ł e k . trawiastą p ó ł e c z k ę p o d f i l a r k i e m (8). N i m w g ó r ę ( V ) n a p o c h y ł ą k o m i n k i e m w g ó r ę (III) n a t r a w A. Skłodowski p ł y t ę , doprowadzającą pod nan i k i i n i m i 40 m w g ó r ę p o d
Jtępny f i l a r e k , k t ó r y m (VI) na p ł y t y sięgające p o d s z e r o k ą t r a wiastą półkę pod spiętrzeniem s k a l n y m (9). O w ą p ó ł k ą w p r a w o do zacięcia, k t ó r y m kilkanaście m e t r ó w (IV) w g ó r ę (10). Stąd s k o s e m w l e w o n a spękaną p o chyłą płytę z luźno leżącymi b l o c z k a m i i nią w k r u c h y m t e r e n i e (IV, III) d o s k a l n o - t r a w i a s t e j g r z ę d y (11), P r a w ą j e j stroną n a stanowisko (III) p o d kolejnym spiętrzeniem (12, krucho). P o p r z e k r o c z e n i u grzędy w lewo, k i l ka wyciągów w górę. Kruchą skalną depresją (II), k t ó r a d o p r o szczytowe. w a d z a p o d spiętrzenie S k a l n o - t r a w i a s t y m z a c h o d e m skoś n i e w l e w o (II, III) ną s t a n o w i s k o p o d zacięciem s k a l n y m . N i m w g ó r ę n a t u r n i c z k ę w g r a n i (IV) i granią n a w i e r z c h o ł e k . Z. Kursa ŻAB!
MNICH
wyprowadzającym n a Niżnią Mły- płycie w l e w o — p o d k o n i e c z n a r z o w ą P r z e ł ę c z o k . ISO m w g ó l e k k i m o b n i ż e n i e m — aż do p r z e rę (I-II), d o m i e j s c a , g d z i e j e g o w i e s z e k z a m y k a j ą c y c h dostęp d o l e w ą , d o tej p o r y przewieszoną k o m i n a . T e r a z w górę i l e k k o w ścianę p r z e c i n a p o d e r w a n a z a ł u - l e w o p r z e z p r z e w i e s z k i , a następ pa, będąca p o c z ą t k i e m systemu nie dnem k o m i n a p o d olbrzymi, kominów, którymi biegnie nasza zaklinowany w n i m blok. O d pra (Na Niżnią Młynarzową w e j droga. strony n a blok, p o czym Przełęcz jest stąd żlebem już tyl w p r o s t w g ó r ę k o m i n e m w n i e ko 80 m.) N a s t ę p u j e t r a w e r s z w ę z w y k l e e f e k t o w n e j w s p i n a c z c e n a żającą się p ó ł k ą w l e w o d o z a ł u - dużą p ó ł k ę p o d o k a p e m (koniec p y i nią w g ó r ę ( p o c z ą t k o w o V + , n a j w i ę k s z y c h t r u d n o ś c i ) . P r z e z o¬ potem IV-V) na system trawia kap od prawej s t r o n y (III) pod s t y c h w ą s k i c h półek, p r z e c i n a j ą n a s t ę p n y p a s p r z e w i e s z e k . T u w c y c h ścianę. Stąd w g ó r ę d o p r z e s k o s w l e w o w g ó r ę (IV) n a łat wieszonego k o m i n k a i n i m d ow y teren i n i m w prawo na końca, p o c z y m l e k k o w l e w o n a w i e r z c h o ł e k . dobre stanowisko p o d przewiesz M, Gabryel k a m i (VI). Teraz trawers w p r a w o i w górę do następnego k o minka (IV, b. k r u c h o ) . Wejście do niego lekko p r z e w i e s z o n ą MAŁY GIERLACH
ścianką ( V + ) i w g ó r ę d o k o ń c a ( I V ) , p o c z y m l a w i r u j ą c w łat wiejszym już t e r e n i e n a grań w pobliżu w i e r z c h o ł k a . M. Gabryel
I wejście p r a w y m s k r a j e m z a c h . ściany n i ż s z e g o w i e r z c h o ł k a : S t a nisław G o r g o ń , M a r e k N o w i c k i i J a n u s z O n y s z k i e w i c z , 7 V I I I 1970. Trudności V I , d r o g a e k s p o n o w a n a i ładna, skała l i t a , 2,30 g o d z . D r o g ą W H P 1143 d o w y l o t u k o mina spadającego z Przełączki p o d Żabią Lalką. Płytową część ściany, ograniczoną z prawej strony wspomnianym kominem, a z l e w e j skrzesaną k a z a l n i c z k ą z żółtymi p l a m a m i (na l e w o od niej biegnie droga W H P 1131), p r z e c i n a r y s a przechodząca w y ż e j w głęboką, poprzewieszaną rynnę. R y s ą w p r o s t w g ó r ę (V),. P r z e d m i e j s c e m , g d z i e z w ę ż a się o n a i p r z e w i e s z a — w l e w o n a półecz kę (V + , s t a n o w i s k o ) . Stąd t r a wers w prawo z powrotem do przewieszonej t u r y s y (VI) 1 nią na półeczkę (V). Dalej rynną przechodzącą s t o p n i o w o w kominowate zacięcie przez kilka przewieszek (V, I V ) n a grań. M . Nowicki MŁYNARZ I wejście prawą częścią pn. ściany: Bożena S z y s z k o i Michał G a b r y e l , 6 V I I I 1970. T r u d n o ś c i VI, 4 godziny (czas pierwszego przejścia 6 g o d z i n ) . D r o g a miej scami krucha. Wybitnym żlebem przebiegają c y m p o d p n . ścianą M ł y n a r z a i
MAŁY
MŁYNARZ
I wejście k o m i n e m w s c h . ściany: Michał G a b r y e l i A n d r z e j G i e r y c h , • 27 I X 1969. T r u d n o ś c i V I ( w d u żym nagromadzeniu) — 4 godzi ny ( c z a s I przejścia 8 godzin). Droga niezwykle eksponowana i piękna. Podejście pod ścianę drogą W H P 1100 A B C . K i l k a d z i e s i ą t m e trów poniżej o p i s a n e g o t a m p r o g u z załupą s k r ę c a m y w p r a w o p o d olbrzymi wywieszony komin, prze c i n a j ą c y całą ścianę. M o k r ą c z e luść k o m i n a o b c h o d z i m y począt k o w o z prawej strony niewyraź nym żeberkiem, docierając (IV) na wygodną półkę z blokiem. ( O d t e g o m i e j s c a p r z e z około 60 m d r o g a jest n i e u s t a n n i e nadzwy lub skrajnie trudna). N a d czaj n a m i spiętrza się biała przewie s z o n a skała ( z a u w a ż y l i ś m y tam próbach), ślady p o p o p r z e d n i c h a l e k k o w l e w o w górę b i e g n i e skośny o k a p , przechodzący w z a cięcie. W g ó r n e j s w e j części z a cięcie skręca n a g l e w l e w o , p r z e kształcając się z n o w u w okap, p o d k t ó r y m z n a j d u j e się gładka, podcięta płyta, przecięta p o z i o m ą szczeliną, z p ó ł k i w l e w o p o d skośnym okapem d o krawędzi Płyty (V). W górę przez prze w i e s z k ę do zacięcia, k t ó r y m p o d p o z i o m ą szczelinę i w l e w o n a m a ł y s t o p i e n i e k . Stąd t r a w e r s n o
I w e j ś c i e w s c h . ścianą n a N i ż nie G i e r l a c h o w s k i e W r o t k a : J o anna Schramm, Ryszard W . Schramm i Tomasz Schramm, 2 V I I I 1970. T r u d n o ś c i : 15 m III, 12 m I-II, p o z a t y m ł a t w o . Skała w d o l n y c h 20 m b . k r u c h a . 1 1/2 godz. W s c h . ścianę M a ł e g o G i e r l a c h u żłobią ukosem trzy równoległe do siebie i k u górze coraz krót sze żleby, zbiegające do Żlebu K a r c z m a r z a , równoległe do żlebu, k t ó r y m p r o w a d z i d r o g a W H P 1691. N i e dochodzą o n e do g r a n i , a w d o l e u r y w a j ą się k i l k u n a s t o m e t r o w y m i progami. Z miejsca, gdzie droga WHP 1657 P p r z e k r a c z a Ż l e b K a r c z m a r z a , j e s z c z e 60 m ż l e b e m w g ó r ę d o stóp p r o g u , k t ó r y m o b r y w a się najniższy z 3 ż l e b ó w (pionowe zacięcie). O k i l k a m n a lewo od zacięcia b . stromą r y n n ą 15 m t r u d n o i b. k r u c h o n a g r z ą d k ę , z której t r a w e r s k i l k a metrów w prawo (krucho) n a d n o żlebu. się. Przez W y ż e j żleb r o z d w a j a prożek do l e w e g o r a m i e n i a i n i m kilkadziesiąt m w g ó r ę , p o c z y m p r z e z g r z ą d k ę w l e w o d o środ k o w e g o żlebu. N i m d o k o ń c a p o d lite szczytowe p a r t i e ściany. W p r z e d ł u ż e n i u żlebu stromą zału pą skośnie w p r a w o n a g r z ę d ę , z której widać już Niżnie G i e r l a chowskie Wrotka. Idąc wprost skoś w i c h kierunku systemem nych zachodów pooddzielanych ż e b e r k a m i , o s i ą g a m y żleb s p a d a jący z W r o t e k k u w s c h . o k i l kadziesiąt m poniżej przełęczy. Ż l e b e m , o s t a t n i c h 12 m n i e c o t r u d n o , n a przełęcz. R. W . Schramm
Itineraria zimowe RAPTAWICKA
TURNIA
I p r z e j ś c i e z i m o w e (II w o g ó l e ) t z w . d i r e t t i s s i m y p d . - w s c h . ścia ny: Adam Krawczyk i Janusz Mączka, 1 6 I I 1970. Trudności V — V I , H 2 , m i e j s c e H 3 , 25 n i t ó w . C z a s przejścia 15 g o d z . Droga prowadzi w linii naj w i ę k s z e g o spiętrzenia ściany i n a p i e r w s z y c h 3 wyciągach jest p r z e w i e s z o n a . C h a r a k t e r y z u j e się d u ż y m c i ą g i e m trudności o r a z b r a
40
k i e m n a t u r a l n y c h miejsc do w y p o c z y n k u , c o c z y n i ją c h y b a t r u d niejszą od drogi Kiełkowskiego n a t e j ż e ścianie. N a pierwszym w y c i ą g u w s k u t e k u k r a s z e n i a się skały wzrosły trudności około trzymetrowego odcinka z H2 n a H3. Wspinaczkę rozpoczęliśmy o g o d z . 6 i p o 15 g o d z i n a c h u k o ń c z y liśmy — p o d k o n i e c używając l a tarek czołowych. W czasie p r z e j ścia b a r d z o d o k u c z a ł n a m s i l n y
w i a t r przy dużym mrozie (rano i w i e c z o r e m o k . —20°C, w dzień ok. —150C). J. Mqczka KOZI
WIERCH
I wejście zimowe wariantem B r a c h a i Wójcika n a drodze p r a w y m ż l e b e m p n . - w s c h . ściany K o z i e g o W i e r c h u ( W P H 194 E ) : J a n Gąsienica R o j , M i c h a ł Jagiełło 1 M a r e k Szczęsny, 18 I 1970.
W y j ś c i e '.z „ M u r o w a ń c a " —• g o d z . 5.30, r o z p o c z ę c i e w s p i n a c z k i z a ś n i e ż o n y m ż l e b e m — 8.30, w e j ś c i e w nadzwyczaj trudny wariant — 11.30, u k o ń c z e n i e d r o g i (do g r a n i ) — 17.30. Z j a z d y drogą wejścia. Z powrotem na dnie D o l i n k i K o ziej b y l i ś m y o g o d z . 23. D r o g a w warunkach styczniowych trud n a , n a k l u c z o w y m o d c i n k u (ok. 60 m ) o p r o b l e m a t y c z n e j aseku r a c j i . Często k o r z y s t a n o z p o m o c y n i e z b y t d o b r z e siedzących h a k ó w . Śnieg n a p o d e j ś c i u i w ż l e b i e — z n a k o m i t y . W ścianie s z k l i s t y lód i zupełnie niezwiązany sypki śnieg. Cały dzień gęsta m g ł a . M r ó z o k . 15°, dość s i l n y wiatr. M. Jagiełło MIĘGUSZOWIECKI SZCZYT CZARNY pn. żebra I przejście z i m o w e (drogi Cieleckiego i Skłodowskie g o z r . 1964 — z o b . „ T a t e r n i k " 1/1968 s. 31): Andrzej Dworak, W o j c i e c h Jedliński, A n d r z e j S k ł o dowski i Leszek Zybder, 1 X I I 1970 r . Wspinaczkę rozpoczęliśmy ok.g o d z . 7. Pio p r z e b y c i u 2 d o l n y c h wyciągów (III-V) osiągnęliśmy skalny okap — kluczowe duży miejsce drogi. Pokonując okap korzystaliśmy częściowo ze s z t u c z n y c h ułatwień ( H I ) . G ó r n a część żebra (IV, p ó ź n i e j I I I i II) nie nastręczała już większych trudności. W s p i n a c z k ę u k o ń c z y l i ś m y o k . g o d z . 16. P o g o d a b y ł a d o b r a , w a r u n k i śnieżne znośne. A . Skłodowski MIĘGUSZOWIECKI SZCZYT CZARNY I wejście zimowe pn.-wsch. grzędą (z d o l n y m i urwiskami) : Maciej P o p k o i Krzysztof Wietes k a , 29 X I I 1969. D r o g ę tę, dotąd n i g d z i e n i e n o pierwsi notowaną, p r z e s z l i j a k o K r y s t y n a Sałyga i M a c i e j P o p k o , 24 V I I I 1957 r . (6 g o d z i n ; p o c z ą t e k I V , d a l e j III, j e d n o miejsce V). Biegnie ona na prawo od charakterystycznego ścieku, c z e r niejącego w l i n i i s p a d k u W y ż n i e go Kotła Czarnostawiańskiego. Z a c z y n a się z i e l o n k a w ą płytową ostrogą, p ó ź n i e j wiedzie w zy gzak eksponowanymi trawkami, w kierunku wielkiego, ukośnego o k a p u , u t w o r z o n e g o z jednej pły ty. N a j t r u d n i e j s z y m m i e j s c e m jest k r u c h a załupa tuż n a p r a w o o d okapu. Dalej droga wyprowadza n a siodełko w g r z ę d z i e , n a k t ó r y m ł ą c z y się z drogą W H P 929. W ataku zimowym ominęliśmy dolną ostrogę z l e w e j strony. S t r o m e t r a w k i , którymi dochodzi się p o d g ł ó w n e trudności s k a l n e , były zamarznięte i bezpieczniej sze niż l a t e m . Przebijając się p r z e z p a s y ścianek n a w y s o k o ś c i wielkiego okapu — dwukrotnie stosowaliśmy n a krótkich o d c i n k a c h technikę hakową. W s p i n a c z k ę r o z p o c z ę l i ś m y o g o d z . 7, n a siodełku n a d u r w i s k i e m stanęliś my o 14, n a s z c z y c i e — o 17. B y ł o dość ciepło, padał drobny śnieg. W a r u n k i w u r w i s k u b y ł y raczej dobre, n a grzędzie nato miast brodziliśmy w głębokim, c i ę ż k i m . śniegu. M. Popko
MŁYNARZOWE
WIDŁA
I przejście zimowe pd.-wsch. ściany (z D o l i n y C i ę ż k i e j ) : M i rosław B u d n y i . K r z y s z t o f C i e l e c k i , 23 I V 1970. 6 g o d z i n .
Przełączki i n i m do lasu. Naj trudniejsze miejsce (V+) przesz liśmy h a k o w o . - W a r u n k i śniegowe t r u d n e : szreń ł a m l i w a , c u k i e r , w południe śnieg m o k r y i l a w i n i a sty. M. Jagiełło
W e j ś c i e w ścianę o k . g o d z . 7, w i e r z c h o ł e k o k . g o d z . 13. P r z e j ście zostało dokonane p o d c z a s PONAD KOCIOŁ TURNIA jednego z nielicznych pogodnych d n i całego s e z o n u . W ścianie w a I w e j ś c i e z i m o w e l e w ą częścią r u n k i były korzystne, a k l u c z o w e o d c i n k i w o l n e o d l o d u i śnie p n . - w s c h . ściany drogą I. G a l f y e g o: M a r i a K r o k o w s k a , P i o t r J a gu. Groźnie brzmiący opis ( W H P 1115) r a c z e j n i e z g a d z a się z r z e siński, M a r e k K o w a l c z y k , J a n u s z c z y w i s t y m i t r u d n o ś c i a m i w ścia M ą c z k a i A d a m U z n a ń s k i m l , 11 nie, które według naszej o c e n y I V 1970. T r u d n o ś c i I V , c z a s p r z e j n i e p r z e k r a c z a j ą V + , a o d c i n e k ścia 6 g o d z i n . Jest to d r o g a o w y b i t n y c h w a opisany jako hakowy można z lorach zimowych, w środkowej pewnością przejść k l a s y c z n i e . p a r t i i b i e g n ą c a o k . 300-metrową K. Cielecki depresją śnieżną, a w górze w z d ł u ż ś r o d k o w e g o f i l a r a . W ścia nę w e s z l i ś m y o g o d z . 11, w y k o rzystując b . d o b r e w a r u n k i śnież WY2NIA MŁYNARZOWA KOPA n e u t r z y m u j ą c e się n a p n . - w s c h . I w e j ś c i e z i m o w e o d w s c h . d r o ścianie . w g o d z i n a c h p o p o ł u d n i o gą J . K u r c z a b a i t o w . ( „ T a t e r w y c h . Z e s z c z y t u z e s z l i ś m y Ż l e n i k " 4/1970 s. 179) z n o w y m i w a b e m K a r c z m a r z a . r i a n t a m i w ś r o d k o w e j części ścia Lustracja drogi w terenie nie ny: J a n Gąsienica R o j , M i c h a ł p o t w i e r d z i ł a p r z y p u s z c z e n i a W . H . Jagiełło, P i o t r • M a l i n o w s k i i R y P a r y s k i e g o co d o j e j p r z e b i e g u — s z a r d S z a f i r s k i , 13 X I I 1970, 7 g o z o b . „ T a t r y W y s o k i e " t. 12 s. 131. dzin. J. Mączka Wyjście z P o l a n y p o d Wysoką — 6.30, r o z p o c z ę c i e w s p i n a c z k i — 8.30, w i e r z c h o ł e k — 14.30, P o l a n a WIELKA GRANACKA BASZTA p o d W y s o k ą — 17. W a r u n k i n a podejściu t r u d n e : s y p k i śnieg, w ścianie — c u k i e r . Zejście z w i e r z I wejście zimowe środkiem chołka n a p r z e ł ą c z k ę pod M ł y p d . - z a c h . ściany: J a n u s z Mączka narką, a następnie do ż l e b u i A d a m U z n a ń s k i m i . , 12 I V 1970. (WHP 1095), k t ó r y m — z j a z d z T r u d n o ś c i V I , H 2 . p r o g u — n a d n o d o l i n y . Według Wspinaczkę rozpoczęliśmy o wszelkiego prawdopodobieństwa b y ł o t o p i e r w s z e w o g ó l e z i m o w e g o d z . 10. D o g o d z . 12 p o k o n a l i ś m y 6 w y c i ą g ó w , docierając p o d w ej ście n a W y ż n i ą Młynarzową g ł ó w n e trudności. N a k l u c z o w y c h Kopę. o d c i n k a c h drogi mieliśmy dobre M. Jagiełło w a r u n k i (sucha skała), z wyjąt kiem wyciągu nad odstrzeloną turniczką (H2, V ) , na którym NAWIESISTA TURNIA przeszkadzała ściekająca woda oraz zalodzenie. Również od te I w e j ś c i e z i m o w e p d . - w s c h . f i go m o m e n t u zaczął padać śnieg, l a r e m : J a n Gąsienica R o j i P i o t r co z n a c z n i e z w o l n i ł o t e m p o d a l M a l i n o w s k i o r a z M i c h a ł Jagiełło szej w s p i n a c z k i . D r o g ę u k o ń c z y i M a r e k Szczęsny, 12 I V 1970. 5.30 l i ś m y p r z y l a t a r k a c h c z o ł o w y c h . godz. ' w s p i n a c z k i 11 Łącznie efektywnej W e j ś c i e w ścianę o g o d z . 6.30 g o d z i n . Z u w a g i n a długość i u ¬ drugą (licząc o d dołu) ostrogą r o z m a i c e n i e d r o g i , w s p a n i a ł ą s c e skalną, opadającą do żlebu z b i e n e r i ę o r a z piękną w s p i n a c z k ę w gającego z Niżniej B i a ł o w o d z k i e j l i t e j s k a l e — d r o g a t a zasługuje zwłaszcza biorąc Przełączki. Ukończenie drogi o na polecenie, g o d z . 12. Z e j ś c i e z p r z e ł ą c z k i m i ę p o d u w a g ę n i e d u ż e o d d a l e n i e o d przy Wielickim Sta dzy głównym wierzchołkiem N a - o b o z o w i s k a w i e s i s t e j T u r n i a b o c z n ą turnicą w i e . J. * Mączka do żlebu z N i ż n i e j B i a ł o w o d z k i e j T
W
• 60 pań zebrało się w e w r z e ś SKRÓCIE niu w Chamonix na zgrupowaniu • 21 s t y c z n i a 1971 r . n a C m e n j e s i e n n y m klubu ,,Rendez-Vous tarzu Powązkowskim odbył się H a u t e s Montagnes". Kobiece pogrzeb Izabelli Zaruskiej, w d o przejście otrzymała m . i n . droga w y po g e n . M a r i u s z u Z a r u s k i m . C o n t a m i n e ' a n a p ó ł n o c n e j ścianie Wieńce n a grobie złożyły m . i n . d e l e g a c j e Z G K W , G O P R i Z G M o n t B l a n c d u T a c u ł (650 m w y sokości, I V ) . PTTK. 9 IV z kolei konkurs barwnej fotografii górskiej (diapozyty w ó w ) zorganizował n a przełomie l a t 1970 i 71 C l u b A l p i n d e M o n a c o . P o d o b n e k o n k u r s y urządza też S e z i o n e G o r i z i a C A I .
® W p a ź d z i e r n i k u 1970 r . m i n i s t e r Jacąues D u h a m e l dokonał oficjalnego otwarcia Parku Na rodowego Pireneje Zachodnie, u¬ t w o r z o n e g o d e k r e t e m z r . 1967.
41
Poiskie drogi w Alpach i Dolomitach POINTĘ HELENĘ (OK. 4075 M)
płyta V + — d o s z e r o k i e j l o d o w e j r y n n y . H y n n ą tą o k . 300 m p o b . I wejście p n . ścianą: E u g e n i u s z s t r o m y m lodzie, w k i l k u miej Chrobak, J a c e k Poręba i W o j scach poprzerywanym progami c i e c h W r ó ż , 24—25 V I I 1970. W y s k a l n y m i , n a g r a ń i n a w i e r z sokość ściany o k . 900 m , t r u d n o ś chołek P o i n t ę H e l e n ę . ci skalne III-IV (miejsca V ) , naj U W A G A . N a s z k i c u n a s t r . 17 w y ż s z e trudności w l o d z i e (stro w y c i ą g i liczą p o o k . 70 m , szliś m i z n a 60°). m y b o w i e m s z y b k i m choć m ę c z ą Pod skałami F i l a r a C r o z a o k . c y m s y s t e m e m : p i e r w s z y n a 2 l i 350 m w p r a w o p o b . s t r o m y m n a c h 8 0 - m e t r o w y c h , d r u g i i t r z e c i śniegu. W e j ś c i e w ścianę w m i e j ściągani równocześnie n a poje s c u , g d z i e śnieg p o d c h o d z i n a j w y d y n c z y c h l i n a c h 8 0 - m e t r o w y c h . żej — w l i n i i s p a d k u c h a r a k t e r y stycznej „gruszki" skalnej. P o W . Wróż p r z e z szczelinę brzeżną n a p o l e l o d o w e , k t ó r y m 200 m ( n a s t r o m i e - CIMA DEL PIZZON (2238 M) n i e 50°) w p r o s t w g ó r ę d o k r u c h y c h skał, t w o r z ą c y c h wspom P i e r w s z e przejście w s c h . ściany: nianą „ g r u s z k ę " . S k a ł a m i 80 m D w o r a k , J a n u s z Fereń(III) w górę do m i e j s c a , gdzie Andrzej o t w i e r a się m o ż l i w o ś ć t r a w e r s o s k i , P i o t r Jasiński, M a r e k K o w a l c z y k , A n d rzej Mierzejewski i R y w a n i a w p r a w o . T e r a z 30 m w Z a w a d z k i , 22—23 V I I I 1970. p r a w o ( I V ) , p ó ź n i e j 40 m w g ó r ę s z a r d miejsce I V - V , jedno (III), j u ż p o p r a w e j s t r o n i e o¬ T r u d n o ś c i strza „ g r u s z k i " . Następnie k r u V I , p r z e w i d y w a n y czas powtórzeń c h y m i skałami ( I I I - I V ) w p r o s t w 8 g o d z i n . górę. Dochodzimy d o miejsca, C i m a d e l P i z z o n w z n o s i się w n a d k t ó r y m skała l e k k o się p r z e m a s y w i e M o n t i d e l S o l e , a j e g o w i e s z a ( V ) . W l e w o o d p r z e w i e w s c h . ściana, w y s o k o ś c i o k . 900 szek b i e g n i e l o d o w a r y n n a , którą m, z a m y k a o d z a c h . głęboką d o o k . 30 m ( V ) i d a l e j p o skałach linę P e g o l e r a , k t ó r e j w y l o t znaj i l o d z i e 30 m — z o d c h y l e n i e m d u j e się w m i e j s c o w o ś c i L a M u w p r a w o (V) — n a dosyć w y r a ź n e da, położonej p r z y t r a s i e B e l l u n o ż e b e r k o s k a l n e . T u t a j zespół n a s z — A g o r d o . P o d e j ś c i e p o d ścianę z zabiwakował. l a M u d y ścieżką w i o d ą c ą lewym doliny Pegolera, a od Z żeberka t r a w e r s w p r a w o — z b o c z e m gdzie ścieżka zanika, 40 m I V , p o d k o n i e c oblodzona miejsca,
W
SKRÓCIE
© N a uniwersytecie w Grenoble powstał O ś r o d e k Z a g a d n i e ń P r a w n y c h T u r y z m u (Centrę de D r o i t du Tourisme), specjalizujący się w t u r y s t y c e górskiej i a l p i n i z m i e . • Kubańska Akademia Nauk urządziła w H a w a n i e w d n i a c h 3 — 17 l i s t o p a d a 1970 r . s y m p o z j u m speleologiczno-krasoznawcze. • W t y m s a m y m czasie w Z a grzebiu odbyło się s y m p o z j u m poświęcone p r o b l e m o m ochrony przyrody na terenach krasowych Jtigosławii.
© Helmut Wagner i Anderl Hórtnagl zjechali m i n i o n e j zimy n a n a r t a c h północną ścianą H o c h f e r n e r , n a c h y l o n ą p o d k ą t e m 55 s t o p n i . O ścianie t e j pisał „Ta t e r n i k " 1-2/1966 S. 9. ® W d o r o c z n y m k o n k u r s i e foto graficznym zorganizowanym przez Z G P T T K , P.Z. Optyczne i F e derację S t o w a r z y s z e ń F o t o g r a f i c z n y c h w P o l s c e już po r a z d r u g i II n a g r o d ę u z y s k a ł B e r n a r d U c h mański (za c y k l „ G ó r y wyso k i e " ) . N a k o n k u r s w p ł y n ę ł o 839 p r a c 103 a u t o r ó w .
d n e m d o l i n y , która dalej p r z e c h o d z i w w ą s k i k o m i n . N i m do p o d s t a w y ściany — łącznie o k . 5 — 6 godzin. Wejście w ścianę z prawej strony, łatwym terenem, obcho dząc p i e r w s z y 1 0 0 - m e t r o w y u s k o k . Dalej t r a w e r s e m w l e w o do c h a r a k t e r y s t y c z n e g o zacięcia, k t ó r y m w górę n a o l b r z y m i piarżysty t a ras (III-iV). Następnie w górę p o przez szereg pionowych ścianek o k . 200 m (IV) p o d p a s o k a p ó w , który o b c h o d z i m y trawersem w prawo ( V ) . D a l e j 100 m w g ó r ę n a następny p i a r ż y s t y t a r a s , p o d g ł ó w n e trudności d r o g i . Z t a r a s u 25 m w g ó r ę p o d p i o n o w e p ł y t y , ograniczone z prawej strony p a sem w i e l k i c h przewneszek o k r u chej skale. Płytami w p r o s t w gó rę 20 m p o d p r z e w i e s z o n e zacię c i e ( V — V I ) . Stąd t r a w e r s skoś nie w lewo n a ostrze f i l a r a (IV). O s t r z e m w g ó r ę 10 m ( V ) , następ nie k r o k w lewo poza krawędź filara do k o m i n a . K o m i n e m w g ó r ę o k . 50 m (IH) n a p i a r ż y s t e łatwym półki, k t ó r y m i w l e w o , t e r e n e m o k . 100 m d o p o d s t a w y następnego p r z e w i e s z o n e g o komi n a . N i m w górę (IV — V ) , po c z y m t r a w e r s w l e w o n a grań spadającą ze s z c z y t u . G r a n i ą o¬ k o ł o 100 m n a s z c z y t . R. Zawadzki
w g ó r a c h A u s t r i i w s i e r p n i u 1970 r . W y j a z d e m kierowała Z o f i a S t e c k a . • W „ R a s s e g n a A l p i n a " 17/1970 uwagę z w r a c a piękny fotorepor taż z przejścia n o w e j drogi w południowym m u r z e M a r m o l a t y — direttissimy południowego filara M a r m o l a t a d i R o c c a (800 m , V I + — B . Allemand, A . Gogna, A . Dor i g a t t l i A . G i a m b i s i , 27 i 28 s i e r p n i a 1970). ® T e n s a m zeszyt p r z y n o s i opis omijanej dotąd przez wyjazdy wyczynowe KW, a obfitującej w n i e rozwiązane dotąd p r o b l e m y grupy Brenty w Dolomitach.
© O T Z 2/1971 z a m i e s z c z a w s t ę p © „Naśe Planine" poświęcają ny opis wielce obiecującej jas @ „Gwoździem" minionej a l kini odkrytej latem 1970 r . wduże części z e s z y t ó w 9—10 i 11— pejskiej z i m y było p o p r o w a d z e g r z b i e c i e A l p Z i l l e r t a l s k i c h : k i l 12/1970 j u g o s ł o w i a ń s k i m wejściom n i e w d n i a c h 14 — 19 m a r c a 1970 r . k a s e t m e t r ó w k o r y t a r z y i s t u d n a A r a r a t (5156 m ) i D e m a w e n d n o w e j d r o g i 900-metrową p ó ł n o c n i e b e z d n a . E k s p l o r a c j a j e s t z a (5670 m ) . Z e w z g l ę d u n a a k t u a l n e n o - w s c h o d n i ą ścianą P i z B a d i l e — l e d w i e z a p o c z ą t k o w a n a . zainteresowania alpinistów pol m i ę d z y drogą C a s s i n a z r . 1937 a d r o g ą angielską z r . 1968. W e j ś c i a ® 5 l i s t o p a d a 1970 r . o t w a r t o w s k i c h , r e p r o d u k u j e m y b . i n s t r u k t y w n y p l a n i k d o j a z d ó w , o p r a co dokonali bracia Giovanni i Anto Zagrzebiu zorganizowaną przez n i o R u s c o n i , z n a n i z k i l k u a m b i t związki górskie H o r w a c j i , Bośni i w a n y p r z e z d r a ż . P o l j a k a . nych przejść zimowych. Droga Hercegowiny wystawę fotografii jest piękna i p r e t e n d u j e do m i a wysokogórskiej. n a d i r e t t i s s i m y ściany. @ „ D i e A l p e n " 1/1971 z a m i e s z opis drogi A . Schelberta, • Nową a t r a k c j ą W y s p K a n a czają 18 i 20 l i p c a 1969 r y j s k i c h jest u r u c h o m i o n a w g r u d p o p r o w a d z o n e j r . p o ł u d niowo-zachodnim filarem n i u 1970 r . k o l e j k a l i n o w a n a n a j B i e t s c h h o r n u — 900 m w y s o k o ś c i , w y ż s z y s z c z y t a r c h i p e l a g u •— w u l 35 w y c i ą g ó w , trudności c z ę ś c i o w o k a n P i c o d e l T e i d e (3716 m ) . L i V I . n i a m a 2482 m długości i p o k o n u © Fatalne w a r u n k i atmosferycz je wysokość 1199 m . K a b i n k a ne całkowicie pokrzyżowały p l a n y m i e ś c i 38 o s ó b . ( „ N o t i c i a r i o T u r i - w s p i n a c z k o w e c z ł o n k ó w K o ł a Z a s t i c o " 3/1970). kopiańskiego K W , którzy b a w i l i
-52
Wyprawy w góry egzotyczne PKG w Pamirze W d n i a c h o d 20 c z e r w c a d o 22 s i e r p n i a 1970 r. p r z e b y w a ł a w K a u k a z i e i w P a m i r z e wyprawa Polskiego Klubu Górskiego. P o k a u k a s k i m t r e n i n g u część uczestników udała się p o d P i k - L e n i n a , d o d o l i n y A c z i k - T a s z . Stamtąd 8 osób w e s z ł o n a P i k L e n i n a (7134 m ) , w ś r ó d n i c h Z o f i a S z a j u k , która u s t a n o wiła t y m s a m y m p o l s k i kobiecy r e k o r d w y sokości (niebawem wyrównany przez W . Błaszkiewicz i H . K r u g e r — p o r . „Taternik" 4/1970 s. 156). Następnie w y p r a w a przeniosła się n a p o ł u d n i o w y wschód o d P i k u L e n i n a , d o d o l i n y K a r a d ż i ł g i , n i e o d w i e d z a n e j dotąd przez Polaków. D o k o n a n o t a m t r a w e r s o w a n i a 3 d z i e w i c z y c h 6-tysięczników, nadając i m n a z w y P i k W a r s z a w a (6042 m ) , P i k P o r o n i n (6205 m ) i P i k T a t r y (6142 m ) . P o n a d t o d o k o n a n o t r a w e r s o w a n i a P i k u T r a p e c j a (6048 m ) i wejścia n a 2 b e z i m i e n n e s z c z y t y o w y s o k o ści 5950 m i 6146 m . O b s z e r n i e j s z e s p r a w o z d a n i e z w y p r a w y ukaże się w następnym n u merze. Piotr Misiurewicz
W Górach Fańskich N a w i ą z u j ą c d o artykułu o t y m r e j o n i e w nowym tomie „Pobieżdionnych Wierszyn", chcielibyśmy p r z y p o m n i e ć , że l a t e m 1968 r . G ó r y Fańskie o d w i e d z i ł a g r u p a alpinistów i turystów z N R D , p o d k i e r o w n i c t w e m K a r l a H a n f a . M a s y w t w o r z y o k . 100 szczytów p r z e kraczających wysokość 3500 m , z których 11 w y r a s t a p o n a d pułap 5000 m . J a k s t w i e r d z a ją u c z e s t n i c y w y p r a w y , jest t u mnóstwo p r o b l e m ó w d o rozwiązania, a niektóre ściany trudnościami zdają się d o r ó w n y w a ć północ n e j E i g e r u . G r u p a dokonała wejść na 14 szczytów, w t y m 3 pięciotysięczne, z n a j w y ż s z y m w z n i e s i e n i e m całego p a s m a , Czimtargą (5487 m ) , w ł ą c z n i e . O m ó w i e n i e w y p r a w y z a mieścił „ D e r T o u r i s t " 7/1969.
z k t ó r e g o d o w i e m y się n a r e s z c i e , j a k i e są wysokości s z e r e g u szczytów z d o b y t y c h p r z e z polskie wyprawy. Zdjęcia fotogrametryczne d o tej m a p y ze s z c z y t u N o s z a k a (7492 m ) w y konała i n n a w y p r a w a , której p o w i o d ł o się również t r a w e r s o w a n i e 3 wierzchołków A s p - e S a f e d oraz wejścia n a R a c h - e M y a n i I i I I o r a z C h a r p o s z t - e J a c h i — to o s t a t n i e w „ M i t t e i l u n g e n O e A V " 11—12/1970 niesłusznie s k l a syfikowane jako pierwsze. Uczestnicy w y p r a w y „Expłoration 70" w e s z l i m . i n . n a K e s z n i c h a n (W. K u s c h e l i R . K o s t k a , 11 V I I I ) .
Makalu P o wspaniałym wejściu w y p r a w y japoń s k i e j , która zdobyła M a k a l u (8481 m ) p o ł u d n i o w o - w s c h o d n i ą granią — b a r d z o długą i o z n a c z n y c h trudnościach t e c h n i c z n y c h ( „ T a t e r n i k " 4/1970 s. 170), d o a t a k u p r z y g o t o w u j ą się F r a n c u z i . F F M i C A F przystąpiły d o z o r ganizowania wielkiej narodowej wyprawy, która otrzymała p r o t e k t o r a t P r e z y d e n t a R e p u b l i k i . K i e r o w n i k i e m jest R o b e r t Paragot, a w ś r ó d 10 uczestników znajdują się m . i n . F . Guillot, J . - C . Mosca, G . Payot, Y . Seigneur i L . B e r a r d i n i . C e l e m w y p r a w y j e s t — j a k to już anonsowaliśmy w „ T a t e r n i k u " 4/1970 s. 188 — z d o b y c i e s z c z y t u o s t r z e m g r a n i z a c h o d niej. Andrzej
Paczkowski
Dyhrenfurth o Malubitingu W a r t y k u l e „ H i m a l a y a - C h r o n i k 1969", z a mieszczonym w miesięczniku „ A l p i n i s m u s " n r 12/1970 i k w a r t a l n y m z e s z y c i e „ D i e A l p e n " n r 4/1970, G i i n t h e r O . D y h r e n f u r t h p i s z e m . i n . o p o l s k i m wejściu n a M a l u b i t i n g P ó ł n o c n y (6843 m ) . D w u d z i e s t o w i e r s z o w ą notę kończy s ł o w a m i : „ D i e L e i s t u n g d e r P o l e n (...) i s t s e h r b e a c h t u n g s w e r t " (osiągnięcie P o l a k ó w zasłu g u j e n a baczną u w a g ę ) .
Dhaulagiri II Topografowie w Hindukuszu Jesienią 1970 r. w r ó c i ł a d o A u s t r i i n a u k o wa wyprawa A S Graz OeAV „Exploration 7 0 " , która p r o w a d z i ł a p r a c e t o p o g r a f i c z n e w Hindukuszu Wysokim, n a obszarze dolin W a r g , K e s z n i c h a n i M a n d a r a s (200 k m ) . W w y n i k u t y c h p r a c p o w s t a j e obecnie szczegó ł o w a m a p a 1 : 2 5 000 „ K o h - e K e s z n i c h a n " , a oprócz n i e j — w tej s a m e j s k a l i —• m a p a g e o l o g i c z n a t e r e n u . B ę d z i e to p i e r w s z y w p e ł n i f a c h o w y o b r a z k a r t o g r a f i c z n y tego r e j o n u , 2
W m a r c u wyruszyła z A u s t r i i 6-osobowa w y p r a w a h i m a l a j s k a •— „Oesterreichische D r - Rudolf - Jonas - Gedachtnis - Expedition", która zamierza zdobyć trudno dostępny s z c z y t D h a u l a g i r i I I (7751 m ) . K i e r o w n i k i e m jest F r a n z H u b e r . W y p r a w a n o s i imię z m a r ł e g o w r. 1962 h i m a l a i s t y a u s t r i a c k i e g o , z a ł o życiela Oesterreichische Himalaya Gesellschaft, R u d o l f a J o n a s a — brata P r e z y d e n t a R e p u b l i k i , k t ó r y objął p a t r o n a t n a d c a ł y m przedsięwzięciem. Próbę z d o b y c i a D h a u l a g i r i I I podjęli A u s t r i a c y już w r. 1963. ( O T Z 3/1971)
Z żałobnej karty
s
\
IMF
A
REGINA DUCHNIEWI CZ i MARTA M A N N Dnia
27 s i e r p n i a
1970 r . z g i n ę ł y w w y n i k u
u p a d k u z e ściany M o d r e j T u r n i R e g i n a niewicz ła
i Marta
M a n n . O b i e należały
Warszawskiego
uczestników. Dolinki bem
K W
w stopniu
Tragicznego
Jastrzębiej
n a Kołową
dnia
Duchdo K o
członków-
wyruszyły
z zamiarem
wejścia
Szczerbinę, a z n i e j
do żle
— gra
nią n a K o ł o w y S z c z y t . O g o d z i n i e 12 w i d z i a n o j e n a śniegu, później O
piętnastej
lawiny
kamiennej
się w s k a z ó w k i ziono Modrej
wszystko
usłyszano
z tej
i o godzinie
zegarka
j e następnego
jednej
dnia
zasnuła okolicy
mgła. odgłos
15 z a t r z y m a ł y z nich.
Znale
u podnóża
ściany
T u r n i — z w i ą z a n e nienaruszoną
liną.
Regina urodziła się 6 stycznia 1940 r. w miejsco wości Szunele na Wileńszczyźnie. Ukończyła Aka demią Medyczną w Białymstoku, od r. 1965 praco wała jako łekarz w szpitalach na terenie Bielska, Katowic i Warszawy. Tatry traktowała po sporto wemu, zawsze jednak z należnym im respektem. W dorobku miała 5 sezonów letnich i 3 zimowe — 126 godzin efektywnej wspinaczki, w tym połowę na drogach o trudnościach IV i V. Latem 19Si) włączyła się w nurt sportowej eksploracji Tatr, uczestnicząc w I przejściu środka wschodniej ścia ny Ważeckiej Turni („Taternik" 111970, s. 3S). Większość Jej działalności wiąże się z imprezami organizowanymi przez Koło Beskidzkie KW, do którego należała od r. 1965 aż do wiosny 1970 r., kiedy to przeniosła się do bliższego terenowo Koła Warszawskiego.
ĄĄ
Marta urodziła się 13 października 194*1 r. i miesz kała w Konstancinie pod Warszawą. W r. 1968 ukończyła z tytułem magisterskim Wydział Hi storii Sztuki UW. Pracowała w Stowarzyszeniu His toryków Sztuki. Góry zaczęła poznawać już jako dziecko. Turystyka dała Jej doskonałą znajomość topografii Tatr Polskich i Słowackich. Wiosną 1967 r. wstąpiła do Kola Warszawskiego, a latem tego roku ukończyła kurs dla początkujących. Wspinała się od początku w zespołach kobiecych. Przechodziła drogi od najłatwiejszych do bardzo trudnych, stopniowo doskonaląc swoje umiejętno ści. W czasie wspinaczki imponowała opanowaniem i spokojem, a wśród taterników wyróżniała się toyjątkowo wysoką kulturą osobistą. Góry stano wiły w jej życiu sprawę niezwykłe ważną. Poświę cała im każdą wołną chwilę i wszystkie marzenia. Stale pogłębiała swój szeroki zasób wiedzy o nich. Jako historyk sztuki znalazła i w pracy zawodo wej temat związany z górami, temat, który korzy stając z tegorocznego pobytu na Słowacji zamie rzała rozwinąć. Tragiczny wypadek przekreślił te plany.
Regina
i Marta
dzenia
po T a t r a c h :
nienia,
wiele
w
górach
poza
jak
dostały mało
po
na doznania,
zachłannie,
gdy
górami, g d y stosunek
mieści
w sbie
kilka
„coś
lat
b y zaspokoić żyje
gdy
żyje
się
się
górami
człowieka
z animizmu
cho prag
do
i coś
gór
z mi
łości". Pamiętasz, tach
depresji
Regino,
burzę
Sawickiego
gradową
na
w Zasłonistej
pły Tur-
ni? W y ł a m a ł a ś w t e d y liną ząb, l e c z ś m i e c h e m „ o p ł a k a ł a ś " j e g o stratę, b o trudności były już p o d n a m i . A l b o pierwszą Twoją „piątkę" n a W i e l k i m Siarkanie, gdy pokale c z o n y m i d ł o ń m i długo szamotałaś się z n a z b y t m o c n o w b i t y m h a k i e m ? Pamiętasz i n n e drii, n a j l e p s z e b o tatrzańskie: j a k chociażby w a r i a n t n a w s c h o d n i e j Drąga, T w ó j w a r i a n t , który obaj z J a n u s z e m przeszliśmy o s z t y w nej l i n i e ? I z a k l i n o w a n y plecak w kominie n a n o w e j d r o d z e w Ważeckiej T u r n i ? I k a m i e n n ą l a w i n ę p o d północną K r y w a n i a , k t ó r a p r z e w a l i ł a się p o n a s , w t u l o n y c h w e w n ę ce b l o k u ? I n a s z o s t a t n i dzień w F u r k o t n e j , gdy głaskaliśmy futerko awanturniczego smarkacza ś w i s t a c z e g o , c o z a p c h a ł się p o d wantę b e z możliwości u c i e c z k i ? Dzisiaj też jest p i ę k n y dzień, pierwszy dzień j e s i e n i : p u l s u j e c i e p ł e m p o w i e t r z e d o l i n y , s z e m r z e lśniący p o t o c z e k s p o d C z a r n e g o , z b o c z a T a t r B i e l s k i c h są j a k p a l e t a i m p r e s j o - ; nisty,.. a t y l k o c z u b y D u r n y c h i Ł o m n i c y p o siwiały szronem. P o w t a r z a m y z K r z y s z t o f e m d r o g ę , którą W y z a m i e r z a ł y ś c i e przejść. W żlebie w e rżniętym w r a m i o n a Kołowego i C z e r w o n e j T u r n i u t r w a l i ł y się n a śniegu o d c i s k i palców. C z y T w o i c h ? C z y może T w o i c h , Marto? Wyżej r u m o w i s k o świeżych bloków
w głęboko wytopionej ciepłem szczelinie brzeżnej. T o tutaj!.. Miałyście w k i e s z e n i a c h czerwone kamyki-talizmany... Chciałyście w e j ś ć n a K o ł o w ą S z c z e r b i n ę , l e c z tuż p r z e d j e d y n y m i trudnościami p r o g u skorzystałyście z zaproszenia trawiastego zachodu, wiodące go w z d r a d l i w ą ścianę M o d r e j T u r n i . A k i e d y się skończył, poszłyście w y ż e j w p ł y t y , k t ó r y m i n i e w i e d z i e żadna d r o g a . . . R e g i n a wypowiadała się w r z e ź b i e , m a l a r s t w i e , p o e z j i , r y s u n k u , f r a s z c e i krótkich o p o w i a d a n i a c h . Treścią o s t a t n i c h t r z e c h f o r m b y ł y góry. N i e m i e j s c e i c z a s n a ocenę j e j u t w o r ó w . D l a n a s , najbliższych z J e j k r ę g u , są b l i s k i e i p i ę k n e , t ę t n i ą c e ż y c i e m i g ó r a m i , c i e k a w e i o r y g i n a l n e — j a k osobowość i c h a u t o r k i , która szukała w ż y c i u g ł ę b o k i c h n i e b a n a l n y c h wartości. P o w i e d z , j a k s z u k a s z w ciemności T y , k t ó r a -nagle utraciłaś światło. G d y z i e m i a uleciała s p o d s t o p y L e k k o j a k piłka?.." Waldemar
Betlejewski
Notę wstępną napisał Zbigniew Lesnobrodzki, biogram Marty Mann —' Ałina Dobrowolska, Ewa Zawistowska i Monika Dobrowolska. Zdjęcie Marty Mann — Wojciech Tędziagolski.
Z życia Klubu Z I M O W Y OBÓZ KOŁA KRAKOWSKIEGO
OBOZY TATRZAŃSKIE SKT
W c z a s i e s e z o n u l e t n i e g o 1970 r . W d n i a c h o d 27 m a r c a d o 15 S t o ł e c z n y K l u b T a t r z a ń s k i z o r g a wspinaczkowe kwietnia 1970 r . stały w D o l i n i z o w a ł 2 k u r s y nie W i e l i c k i e j n a m i o t y z i m o w e g o d l a początkujących n a H a l i Gą obozu Koła K r a k o w s k i e g o K W . s i e n i c o w e j o r a z obóz t u r y s t y c z n o Było n a s 9 osób: M a r i a K r o k o w - w s p i n a c z k o w y w D o l i n i e Wielic Kierownikiem pierwszego ska, Elżbieta Lipowska, Piotr kiej. był W. Obojski przy u ¬ Jasiński, M a r e k K o w a l c z y k , A d a m k u r s u K r a w c z y k , J a n u s z Mączka, L u d d z i a l e 10 u c z e s t n i k ó w i 4 i n s t r u k w i k Musieł, M a r e k R u s i n o w s k i i t o r ó w , k i e r o w n i k i e m d r u g i e g o — Jeleński p r z y u d z i a l e 10 u ¬ A d a m Uznański. M i e s z k a l i ś m y w J . i 5 instruktorów. i namiotach typu h i m a l a j s k i e g o , czestników obozem turystyczj e d e n n a m i o t służył j a k o m a g a Wrześniowym kierował S . z y n sprzętu i ż y w n o ś c i . K u c h n i a n o - w s p i n a c z k o w y m G r y n i e w i c z — udział w n i m wzię mieściła się w ś n i e ż n y m igloo, k t ó r e o d d a w a ł o n i e o c e n i o n e usłu ło 10 c z ł o n k ó w K l u b u . W o k r e s i e g i w c z a s i e n i e p o g o d y . A w a r u n świąt z i m o w y c h S K T z o r g a n i z o k i a t m o s f e r y c z n e b y ł y c i ę ż k i e : n a w a ł obóz t u r y s t y c z n o - w s p i n a c z k o 20 d n i t r w a n i a o b o z u t y l k o w w y w D o l i n i e Pięciu Stawów P o l ciągu 4 d n i n i e padał śnieg. Jeśli s k i c h (25 X I I d o 3 I 1971 r.) o r a z turystyczno-narciarski w wziąć p o d uwagę fakt, że więk obóz szość d r ó g p r z e c h o d z o n o p r z y złej R o z t o c e . pogodzie, w y n i k i obozu trzeba u ¬ znać z a n a d s p o d z i e w a n i e dobre. A n n a Muter P r z e b y t o m . i n . 2 całkowicie n o w e drogi (opisane w „Taterniku" KOŁO SUDECKIE 4/1970 s. 179), d o k o n a n o t e ż o k . 7 p i e r w s z y c h wejść z i m o w y c h , w y W g r u d n i u 1970 r . w s c h r o n i s k u l i c z o n y c h w omówieniu sezonu n a „Samotnia" w K a r k o n o s z a c h o d s. 9. Jeśli chodzi o k a t e g o r i e b y ł o się z e b r a n i e K o ł a S u d e c k i e trudności, p r z e s z l i ś m y 8 d r ó g n i e go K W , n a k t ó r y m p o d s u m o w a n o c o t r u d n y c h , 4 dość t r u d n e , 4 j e g o roczną działalność. O m a w i a t r u d n e , 3 b a r d z o t r u d n e , 2 n a d no również m . i n . sprawę r e m o n t u zwyczaj trudne oraz 2 skrajnie d o m k u p o d S m i e l c e m , który D y t r u d n e . O p r ó c z t e g o u c z e s t n i c y o¬ r e k c j a K a r k o n o s k i e g o P a r k u N a b o z u z w i e d z i l i łatwe g r a n i e w oto r o d o w e g o przekazała w użytko c z e n i u D o l i n y W i e l i c k i e j , p o z n a l i w a n i e kołom S u d e c k i e m u i W r o c także w w a r u n k a c h z i m y d o l i n y ławskiemu. D o dnia zebrania przyległe. przetransportowano d o chatki przeszło 6 t o n materiałów b u d o A d a m Uznański (Kraków) w l a n y c h oraz przepracowano spo
ł e c z n i e 500 g o d z i n . Zakończenie r e m o n t u p r z e w i d u j e się n a w i o s nę 1971 r . K o s z t w y n i e s i e z górą^ 100 000 zł, całość prac zostanie w y k o n a n a w r a m a c h czynów spo łecznych. G w o l i sprawiedliwości n a l e ż y dodać, ż e w i ę k s z y udział w . w y k o n y w a n y c h p r a c a c h mają, j a k dotąd, k o l e d z y z K o ł a W r o cławskiego, którzy r e g u l a r n i e p r a cują p r z y r e m o n c i e o d k i l k u j u ż t y g o d n i •— z k o l . B . J a n k o w s k i m i J . F r a n c z u k i e m n a czele. Dzięki przychylności władz m i e j s k i c h w Jeleniej Górze, Koło S u d e c k i e d y s p o n u j e w t y m mieście l o k a l e m k l u b o w y m , posiadającym p o m i e s z czenia przeznaczone do o d b y w a n i a spotkań Z a r z ą d u i n a m a g a z y n sprzętu K o ł a . Całość wyre m o n t o w a n o w r . 1970 r ó w n i e ż w c z y n i e społecznym, przepracowu j ą c przeszło 300 g o d z i n . N a z a k o ń czenie z e b r a n i a omówiono wstęp n y r e g u l a m i n sudeckich zawodów narciarskich K W , które odbędą się w m a j u 1971 r . Henryk Piecuch MŁODE ZAKOPANE Były takie lata, a nawet dzie sięciolecia, k i e d y w Z a k o p a n e m słyszało się o j e d n y m t y l k o n a prawdę c z y n n y m t a t e r n i k u i a l p i niście: J e r z y m H a j d u k i e w i c z u . O d dłuższego już c z a s u s t a n t e n uległ z m i a n i e , a zakopiański ośrodek w ł ą c z y ł się d o g r o n a najaktyw niejszych sportowo kół K W . W s p i naczy spod G i e w o n t u widać w T a t r a c h c o n i e d z i e l ę — często p o
fig
s t r o n i e słowackiej, zwłaszcza w n a d e r k i e p s k i c h w a r u n k a c h ) . T y l łódzkiej k a d r y i n s t r u k t o r s k i e j . P o z i m i e , a n a z w i s k a Michała Jagieł k o t a k dalej... d y s k u s j a c h u s t a l o n o dość ścisły Józef Nyka p r o g r a m kursu teoretycznego i ły, P i o t r a M a l i n o w s k i e g o , Józefa skałkowego, a w t r a k c i e d a l s z y c h O l s z e w s k i e g o , J a n a R o j a Gąsieni p r a c — g ł ó w n i e w l u t y m 1971 r . c y , M a r k a Szczęsnego, Władysława ŁÓDŹ - SZKOLENIE I LOKAL — również wyższych etapów s z k o Cywińskiego czy R y s z a r d a S z a f i r l e n i a , z k u r s a m i d l a zaawansowa skiego s t a l e goszczą n a ł a m a c h Po kolejnej weryfikacji K o ł o n y c h w ł ą c z n i e . P o długich s t a r a „Taternika". Istnieją też dobre Łódzkie liczy 219 c z ł o n k ó w , w n i a c h , d z i ę k i p o p a r c i u m i e j s k i c h p r o g n o z y , j e ś l i c h o d z i o n a r y b e k : t y m 38 z w y c z a j n y c h . L i c z b a t a , młodzież m a „ c i ą g " do gór, c z a j a k i duży odsetek młodzieży ż y władz s p o r t o w y c h , K o ł o Łódzkie s e m n a w e t z b y t duży. O r o z m a w o i n t e r e s u j ą c e j się t a t e r n i c t w e m , o t r z y m a ł o w ł a s n y l o k a l — 2 p o c h u t a t e r n i k ó w z a k o p i a ń s k i c h m o skłoniły Z a r z ą d K o ł a do z w r ó c e k o j e o p o w i e r z c h n i 35 m~. W j e d n y m z p o k o i urządziliśmy m a g a że ś w i a d c z y ć c h o ć b y p r z y k ł a d o¬ n i a w i ę k s z e j uwagi na s p r a w y z y n sprzętu i b i b l i o t e k ę , d r u g i słu statniej z i m y . W pierwszej jej p o s z k o l e n i a . Powołano Radę I n ży do o d b y w a n i a m n i e j s z y c h ze ł o w i e , w g r u d n i u i s t y c z n i u , z d y s t r u k t o r ó w , w k t ó r e j skład w e brań i spotkań. O g ó l n e ż y c i e K o s t a n s o w a l i o n i w s z y s t k i e i n n e śro s z l i : M a r e k G r o c h o w s k i , B o g d a n koncentruje się n a d a l przy ła d o w i s k a k l u b o w e — zarówno w Mae, Władysław M a n d u k , W a l d e G a r n i z o n o w y m K l u b i e O f i c e r s k i m , p i e r w s z y c h przejściach z i m o w y c h m a r Mirosławski, J e r z y M a c k i e p r z y którym d w a l a t a t e m u p o w (masyw Młynarza), j a k i w kate wicz, R y s z a r d P r z y b y l s k i ( k i e stała S e k c j a W y s o k o g ó r s k a , w c a gorii powtórzeń (m.in. d i r e t t i s - r o w n i k R e f e r a t u S z k o l e n i a ) i A n l e zresztą a k t y w n a sportowo. najbardziej s i m a i d r o g a Świerża n a Mięgu drzej W i l c z k o w s k i — M a r e k Grochowski szowieckim Szczycie — o b i e w d o ś w i a d c z e n i i a k t y w n i z całej r
Wypadki i ratownictwo Największym niebezpieczeństwem w górach jest przesadna ocena własnych umiejętności. EUGEN
GUIDO
LAMMER
Horska sluzba TANAP W „ K r a s a c h S l c w e n s k a " 1/1971 J a n K l i n k o d o k o n u j e p o d s u m o w a n i a działalności r a t o w n i k ó w słowackich w l e c i e 1970 w T a t r a c h W y s o k i c h . H S i n t e r w e n i o w a ł a ogółem 450 r a z y . Ś m i e r ć poniosło 11 osób, 108 w y s z ło z w y p a d k ó w z ciężkimi obrażeniami, 19 osób o c a l o n o z s y t u a c j i „ b e z w y j ś c i a " . P r z y czyną j e d n e g o z e śmiertelnych wypadków stała się l a w i n a k a m i e n n a (na Skrajnym Solisku), innego — uderzenie p i o r u n a (na s t o k u R a k u s k i e j C z u b y ) . Z g i n ę ł y też d w i e d w ó j k i t a t e r n i k ó w : n a Jastrzębiej T u r n i w d n i u 13 s i e r p n i a K . R u s n a k o v a i J . H o ś e k oraz n a M o d r e j T u r n i — P o l k i R. D u c h n i e w i c z i M . M a n n (27 s i e r p n i a ) . Znaleziono r ó w n i e ż z w ł o k i 2 turystów z a g i n i o n y c h o d r. 1969.
Wypadki w Wielkiej Brytanii W organie B M C „Mountaineering" b r y t y j ski M o u n t a i n Rescue Committee o m a w i a po w a ż n i e j s z e w y p a d k i górskie, j a k i e w y d a r z y ły się n a o b s z a r z e W i e l k i e j B r y t a n i i w r. 1968. W s t o s u n k u do l a t p o p r z e d n i c h , a zwłasz c z a 1967, w y d a t n i e wzrosła ogólna l i c z b a wypadków (do 221), m n i e j natomiast za notowano w y p a d k ó w śmiertelnych (30). Z l i c z b t y c h 140 w y p a d k ó w (19 śmiertelnych) o d n o s i się d o t u r y s t y k i górskiej, 71 n a t o m i a s t (w t y m 7 śmiertelnych) d o w s p i n a n i a . W y p a d k i w s p i n a c z k o w e utrzymują się o d r. 1963 n a m n i e j w i ę c e j stałym p o z i o m i e . S t a t y s t y k a powyższa n i e o b e j m u j e n a r c i a r s t w a (w r. 1968 ok. 185 p o w a ż n i e j s z y c h w y p a d k ó w ) .
46
Kiedy szczęście dopisze W t r a k c i e zejścia z U s z b y Północnej — było t o 16 s i e r p n i a 1970 r. — spadł p r z y zjeź d z i e w r e j o n i e Skał N a s t i e n k i a l p i n i s t a z D r e z n a , W o l f g a n g S c h u m a n n . Przeleciał o n n a j p i e r w 50 m skalną rynną, a następnie 250 m g ł a d k i m p o l e m l o d o w y m , n a którego s k r a j u się z a t r z y m a ł — z n i e z n a c z n y m i s t o sunkowo obrażeniami: złamaniami żeber, stłuczeniami i skaleczeniami. Helikoptery przeniosły grupę r a t o w n i c z ą n a P l a t e a u U s z b i j s k i e , a r a n n e g o w y d o b y t o z pomocą z e stawu alpejskiego. Ponieważ niepogoda u ¬ niemożliwiła loty śmigłowców, transport o d b y w a ł się w a k j i p r z e z l o d o w c e , w s k u t e k c z e g o cała o p e r a c j a r a t o w n i c z a t r w a ł a 6 d n i . P o krótkiej k u r a c j i w s z p i t a l u , S c h u m a n n wrócił z k o l e g a m i d o N R D („Der T o u r i s t " 1/1971).
Helikopter na filarze Droites 12 l i p c a 1970 r. trójka alpinistów j a p o ń s k i c h rozpoczęła w s p i n a c z k ę północną ścia ną D r o i t e s . Z p o w o d u g w a ł t o w n e g o z a ł a m a n i a p o g o d y , następnego d n i a s k i e r o w a l i o n i się w l e w o . 15 l i p c a , już w pobliżu f i l a r u , p o d c z a s z j a z d u uległ w y p a d k o w i j e d e n ze w s p i n a c z y (złamana n o g a ) . T o w a r z y s z e p r z y s p i e s z y l i t e m p o w s p i n a c z k i , pragnąc z a w i a domić r a t o w n i k ó w , i 16 w i e c z o r e m osiągnęli wierzchołek D r o i t e s . Następnego d n i a , o go d z i n i e 11, sześciu r a t o w n i k ó w zostało w y s a dzonych n a filarze z helikoptera. P o s k o m p l i k o w a n e j o p e r a c j i dojścia d o r a n n e g o i w y ciągnięcia go n a f i l a r , o g o d z . 17.30 r a n n y znalazł się w h e l i k o p t e r z e , który w r ó c i ł r a z j e s z c z e , a b y zabrać r a t o w n i k ó w . O 19 w s z y s c y z n a j d o w a l i się już w C h a m o n i x ! H e l i k o p t e r n i e siadał n a f i l a r z e , a całą akcję p r z e p r o w a d z o n o spuszczając i w y c i ą g a j ą c u c z e s t n i k ó w z pomocą k o ł o w r o t u ( p a r Za techniąue du treuillage). Andrzej
Paczkowski
Wypadki w górach Włoch C o r p o N a z i o n a l e S o c c o r s o A l p i n o w r. 1969 i n t e r w e n i o w a ł o p r z y 267 p o w a ż n i e j s z y c h w y p a d k a c h . Z l i c z b y tej 3 2 % w y p a d k ó w w y d a r z y ł o się w zejściu, a 4 7 % w t e r e n i e ł a t w y m . J e d y n i e 1 0 % o d n o s i się d o w y ż s z y c h k a t e g o r i i trudności ( V i V I ) . A oto niektóre p r z y c z y n y w y p a d k ó w : odpadnięcia, u p a d k i —• 2 2 % , p o błądzenie — 1 3 % , pośliźnięcie się n a t r a w i e l u b k a m i e n i a c h — 1 3 % . pośliźnięcie się n a l o d z i e l u b śniegu — 1 0 % , s p a d a n i e k a m i e n i — 6°/o, z r y w a n i e s z a r o t e k (!) — 6 % . W y p a d k o m uległy 403 o s o b y , z c z e g o 93 poniosły śmierć ( 2 3 % — w t y m 1 P o l a k ) , zaś 100 w y szło z ciężkimi obrażeniami ciała (25%). A ż 7 4 % p o s z k o d o w a n y c h to osoby niezrzeszone w C A I , a 1 2 % l u d z i e chodzący p o górach s a motnie.
Góry i twoje serce W Alpach szwajcarskich zaobserwowano w ostatnich latach wyraźny wzrost liczby w y p a d k ó w i nagłych z g o n ó w z w i ą z a n y c h ze s c h o r z e n i a m i układu krążenia (sercowo-naczyniowego). Czasopismo „Die A l p e n " z a u w a ża w z w i ą z k u z t y m w n u m e r z e 12/1970, że d l a niezdroyyego serca już s a m o przeniesienie o r g a n i z m u o 1000 m w y ż e j s t a n o w i p o w a ż n e obciążenie, a co d o p i e r o m ó w i ć o w y s i ł k a c h z w i ą z a n y c h z c h o d z e n i e m p o górach. W a r t o dodać, że c h o r o b y s e r c a są dość częste w ś r ó d t a t e r n i k ó w — n a p o w a ż n e n i e d o m a g a n i a tego r o d z a j u cierpiał n p . K l i m e k B a c h l e d a .
W Szwajcarii... Club Alpin Suisse wprowadził ostatnio p e w n e z m i a n y w r e g u l a m i n i e obejmującym s p r a w y z w i ą z a n e z r a t o w n i c t w e m górskim. W pełni u t r z y m a n a została odpłatność za a k c j e r a t o w n i c z e w górach Szwajcarii ze
s t r o n y p o s z k o d o w a n y c h , z t y m , że c z ł o n k o w i e C A S m o g ą się ubiegać o z w r o t p o n i e s i o n y c h kosztów — d o 90«,o pełnej wysokości s u m y . O b c o k r a j o w c o m należącym d o C A S p r a w o t o będzie p r z y s ł u g i w a ł o d o p i e r o p o 3 - l e t n i m s t a żu c z ł o n k o w s k i m .
Nowości ze świata ® Z o r g a n i z o w a n e już p o r a z t r z e c i p r z e z „ A l p i n i s m u s " międzynarodowe jesienne spotkanie a l p i nistów p o ś w i ę c o n e b y ł o t e m a t o w i „ b e z p i e c z e ń s t w o w górach". P r z e p r o w a d z o n o w jego t r a k c i e p r a k tyczne próby wytrzymałości punktów a s e k u r a c y j n y c h z h a k ó w , k o ł k ó w i pętli. Całość s p o t k a n i a p r o w a d z i l i z n a n i eksperci do s p r a w asekuracji — Fritz Sticht i H e i n r i c h Opitz. 9 W p o c z ą t k u s i e r p n i a 1970 r . p r z e p r o w a d z o n o w A l p a c h akcję ratunkową w p r o s t z w a g o n i k a kolejki linowej n a Aiguille d u Midi. Wydobyto z pomocą wyciągarki t r z e c h początkujących a l p i nistów a m e r y k a ń s k i c h (16, 17 i 21 l a t ) , k t ó r z y o d p a d l i w c z a s i e w s p i n a c z k i i zawiśli w s k u t e k z a c z e p i e n i a się l i n y n a b l o k u s k a l n y m (!) — dokład n i e p o d linią k o l e j k i . • W a u s t r i a c k i m piśmiennictwie f a c h o w y m to c z y się d y s k u s j a n a t e m a t o d p o w i e d z i a l n o ś c i p r a w nej o r g a n i z a c j i i i n s t y t u c j i zakładających u b e z pieczenia n a s z l a k a c h wysokogórskich z a w y p a d k i wynikłe z w a d l u b uszkodzeń k l a m e r , łańcuchów czy poręczy. €> H o l e n d e r s k a t u r y s t k a g ó r s k a przebiła się n a wylot czekanem przy u p a d k u w Stubaier Alpen. Z Tatr Słowackich znamy wypadek przekłucia c z e k a n e m s k ó r y i mięśni k l a t k i p i e r s i o w e j , j e d n a k bez u s z k o d z e n i a narządów wewnętrznych. ® L . a t e m 1969 r., w c z a s i e o d 1 c z e r w c a d o 31 s i e r p n i a , w g ó r a c h F r a n c j i ś m i e r ć p o n i o s ł o 54 t u r y s t ó w i alpinistów, a 89 zostało r a n n y c h . W r . 1970 m i ę d z y 1 c z e r w c a a 10 s i e r p n i a , a w i ę c w o k r e s i e 0 20 d n i k r ó t s z y m , d o l i c z o n o się j u ż 60 z a b i t y c h 1 56 r a n n y c h . K o m e n t a t o r , , 1 ' H u m a n i t e " w i ą ż e t e n s z y b k i w z r o s t l i c z b y w y p a d k ó w z wejściem w góry f a l i młodych, często n i e w y s z k o l o n y c h i n i e o d p o wiedzialnych wspinaczy. ® 5 c z e r w c a 1970 r . w N R F o b c h o d z o n o j u b i l e u s z 5 0 - l e c i a B a y e r i s c h e B e r g w a c h t , z a ł o ż o n e j w r . 1920 przez F r i t z a B e r g e r a z pomocą D u O e A V , a o d r. 1945 z w i ą z a n e j o r g a n i z a c y j n i e z B a w a r s k i m C z e r w o n y m K r z y ż e m . W łatach 1945—69 z w i o z ł a o n a z g ó r 49 395 o f i a r w y p a d k ó w , w t y m 1408 z a b i t y c h .
„Krasy S l o v e n s k a " z a mieściły w jubileuszo w y m n u m e r z e 1/1971 s e rię r y s u n k ó w znanego karykaturzysty alpini stycznego, lvana Bajo, zatytułowaną „Zwierząt ka, ptaszki i wspina cze". Oto d w a z t y c h rysunków, a p r z y o k a zji — gratulacje dla „Krasów" i życzenia d a l s z y c h długich l a t w służbie i d e i k r z e w i e n i a w i e d z y o pięknej Z i e m i Słowackiej.
47
NOTATKI
i
CIEKĄ W O S T K
Taternik Tom-Volumne-Jahrgang
Jubileusz „Baumańców" K l u b Sportowy przy M o s k i e w s k i m Instytu c i e T e c h n i c z n y m i m . B a u m a n a , z którego sekcją alpinistyczną Klub Wysokogórski u t r z y m u j e o d dłuższego już c z a s u s e r d e c z n e k o n t a k t y , obchodził 12 l u t e g o 1971 r . u r o c z y s t y j u b i l e u s z 2 5 - l e c i a i s t n i e n i a . Z tej o k a zji życzymy r a d z i e c k i m Przyjaciołom dal szych owocnych wyników w pracy organiza c y j n e j i działalności s p o r t o w e j w górach w y s o k i c h , którą n a t a k a m b i t n y m p o z i o m i e p r o w a d z ą o d s z e r e g u już l a t .
Młotki, raki, namioty W wyposażeniu alpinistów z a c h o d n i o e u r o p e j s k i c h c o r a z częściej w i d z i się młotki n a m e t a l o w y c h t r z o n k a c h , wykazujących w sto s u n k u d o d r e w n i a n y c h s z e r e g zalet, p r z e d e w s z y s t k i m tę, że n i e mogą u l e c złamaniu. C e n y w g r a n i c a c h 7 dolarów. C o r a z p o p u l a r n i e j s z e stają się też — szczególnie w ś r ó d w y czynowców — sztywne r a k i bezprzegubowe, w s t r o m y m l o d z i e z n a c z n i e m n i e j męczące d l a mięśni nóg. P o d c z a s o s t a t n i e g o f e s t i w a l u w T r e n t o urządzono w y s t a w ę sprzętu w s p i naczkowego. Międzynarodowe jury miano r e w e l a c j i s e z o n u przyznało namiotowi T. H i e b e l e r a , którego konstrukcję w a r t o b y s p o p u l a r y z o w a ć i u n a s (omawiają ją z r y s u n k i e m „ D i e A l p e n " 7/1970).
W Dolinie Zuberskiej U odgałęzienia s t a r e j d r o g i w D o l i n ę R o hacką, w m i e j s c u , g d z i e n a s t o k i P r z e d n i e g o S a l a t y n a w c h o d z i ścieżka w i o d ą c a d o z r e k o n s t r u o w a n e g o „ s z p i t a l i k a " partyzantów, w l u t y m 1944 r. e w a k u o w a n e g o z linii frontu p r z e z w y p r a w ę T O P R , w y s t a w i o n o w r. 1970 p o m n i k k u c z c i b o j o w n i k ó w o wolność, k t ó r y c h w i e l u w tej o k o l i c y poległo. P o m n i k jest abstrakcyjną k o m p o z y c j ą z d r e w n a i m e t a l u — n i e wykończoną jeszcze w całości. N a Zwierówce t r w a remont schroniska i rozbu d o w a j e g o z a c h o d n i e j części, (jn)
Pozycja Wielkiej Śnieżnej Wyniki zeszłorocznej polsko-austriackiej wyprawy d o Gruberhornhóhle w Austrii przyniosły a w a n s tej j a s k i n i n a 6 pozycję n a liście najgłębszych jaskiń świata (—784 m . •4-70 m ) , p r z e z c o n a s z a W i e l k a Jaskinia Śnieżna przesunęła się o j e d n o m i e j s c e w dół. P o n i e w a ż j e d n a k równocześnie p o d d a n o r e w i z j i p o m i a r y głębokości włoskiej A n t r o d e l C o r c h i a , w s k u t e k c z e g o jej głębo kość zmniejszyła się z 805 d o 668 m ( „ D i e H ó h l e " 4/1970 s. 174) — Śnieżna z a c h o w u j e , p r z y n a j m n i e j n a jakiś czas, swą wysoką 8 l o katę w ś r ó d najgłębszych jaskiń świata.
XLVII
oprAH noJitcKoro BbicoKoroPHoro
N o . 1/1971
kjijea
ORGAN OF THE POLISH HIGH MOUNTAIN CLUB REVUE DU CLUB POLONAIS DE HALTE MONTAGNE ORGAN DES POLNISCHEN HOCHGEBIRGSKLUBS
SUMMARY Some problems of the P o l i s h mountaineering o r g a n i z a t i o n (A. Dobrowolski) . . . . P o l i s h w i n t e r s e a s o n i n t h e T a t r a s . 1969—70 (M. Jagiełło) P o l i s h s u m m e r s e a s o n i n t h e T a t r a s . 1970 (J. Kurczab) T w o n e w P o l i s h routes i n the Alpes — a route o n t h e G r a n d F i l i e r d ' A n g l e , 1969, a n d t h e first ascent of t h e N o r t h f a c e of t h e G r a n d e s J o r a s s e s to P o i n t ę H e l e n ę (E. Chrobak) A t w e l v e - d a y s t r a v e r s e of t h e P o b e d a Peak r a n g ę i n t h e T i e n S h a n (A. G , Ovchinnikov) ' . F r o m P o l a n d t o t h e K a r a k o r a m (A. Kuś) . . S h o r t h i s t o r y of P o l i s h a l p i n i s m (J. Nyka) . C l i m b i n g d a y s i n B r a z i l (J. Piotrowski and W. Cywiński) A r o c k c l i m b i n T a s m a n i a (W. Swierczkowski) C l i m b s i n t h e C a u c a s u s ( o c c o u n t s by A. So kalla, J. Bagsik, M. Malatyński and A. Puśkaś) 32, 33, 34, I n t h e g y p s u m c a v e s of t h e U k r a i n i a n S . S . R . (Ch. Parma)
1 8 9
13
18 23 24 27 30 35 37
New r o u t e s i n t h e T a t r a s — 39; N e w winter c l i m b s — 40; N e w P o l i s h r c u t e s i n t h e A l p s a n d t h e D o l o m i t e s — 42; E x p e d i t i o n s — 43; I n m e m o r i a m — 44; P r o o e e d i n g s of t h e C l u b — 45; A c c i d e n t s a n d M O ' U n t a i n S a f e t y — 46; I n f o r m a t i o n — 17, 22, 48; M i s c e l l a n e o u s n o t e s — 36, 38, 42.
i.NHALT Werdegang u n d Z u k u n f t der Bergsteigerorgan i s a t i o n i n P o l e n (A. Dobrowolski) . . . 1 Uber Schwierigkeitsskala der T a t r a - G r a t w a n 6 d e r u n g e n (G. Janota) T a t r a - C h r o n i k — W i n t e r 1969/70 (M. Jagiełło) . 8 T a t r a - C h r o n i k — S o m m e r 1970 (J. Kurczab) . 9 Z w e i neue polnische Fuhren' i n den A l p e n : 1969 — G r a n d P i l i e r d ' A n g l e , 1970 — P o i n t ę . . . 13 H e l e n ę v o m N o r d e n ( E . Chrobak) E i n e U b e r s c h r e i t u n g des gesamten P i k - P o b i e d a - M a s s i f s (A. G. Owtschinnikow) . . . 18 V o r d e r II P o l n i s c h e n K a r a k o r u m - E x p e d i t i o n (A. Kuś) 23 K u r z e G e s c h i c h t e des p o l n i s c h e n A l D i n i s m u s (J. Nyka) '. 24 B e r g e x k u r s i o n e n i n B r a s i l i e n (J. Piotroioski i w. Cywiński) 27 K l e t t e r e r ł e b n i s i n T a s m a n i e n (W. Swiercz kowski) 30 K a u k a s u s . S o m m e r 1970 (A. Sokałla, J. Bagsik, M.Malatyński und A. Puskaś) . 32, 33, 34, 35 I n d e n G i p s h o h l e n U k r a i n a s (Ch. Parma) . . 37 N e u e F u h r e n i n d e r T a t r a — 39; W i n t e r e r s t b e g e h u n g e n — 40; N e u e p o l n i s c h e F u h r e n i n d e n A l p e n u n d D o l o m i t e n — 42; E x p e d i t i o n e n — 43; N e k r o l o g e — 44; A u s d e n S e k t i o n e n — 45; B e r g u n f a i l e u n d B e r g r e t t u n g s d i e n s t — 46; I n f o r m a t i o n e n — 17 , 22 , 48: K u r z e N o t i t z e n — 36, 38, 42.
W schronisku
pięciostawiańskim
Fot.
Taternik ORGAN
KLUBU
POŚWIĘCONY ALPINIZMU
WARUNKI
WYSOKOGÓRSKIEGO
SPRAWOM
TATERNICTWA,
I SPELEOLOGII.
R e d a k t o r : Józef
Nyka
W a r s z a w a 36, ul. Nowosielecka tel. 41-07-87 Z a s t ę p c a r e d a k t o r a : Jan
20, m. 18
Staszel
W a r s z a w a , ul. Franciszkańska
14a, m. 7
Komitet Redakcyjny: Ryszard Gradziński, Władysław Manduk, Ryszard W . S c h r a m m , Jan A l f r e d Szczepański i Piotr Żółtowski Redaktor Adres
graficzny: Wojciech
Ziembiński
Adres Klubu
1,
p.
47
Wysokogórskiego:
Warszawa, ul. tel. 26-69-56
Sienkiewicza
12,
p.
Uchmański
PRENUMERATY:
Cena numeru: 10 zł. Cena prenumeraty krajowej: pół rocznie — zł 20, rocznie zł 40. Instytucje państwowe i społeczne, zakłady pracy, szkoły itp. mogq zamawiać prenumeratę wyłącznie w miejscowych oddziałach i delegaturach ,,Ruch" — w terminie do 25 l i stopada na rok następny. Prenumeratorzy indywidualni mogą opłacać prenumeratę w urzędach pocztowych i u listonoszy, lub dokonywać w p ł a t na konto PKO nr 1-6-100020 - Centrala Kolportażu Prasy i Wydawnictw ,,Ruch", Warszawa, u l . Towarowa 28 (w terminie do dnia 10 miesiąca poprzedzającego okres prenumeraty). Prenumeratę ze zleceniem wysyłki za granicę, która jest 0 40%> droższa od prenumeraty krajowej, przyjmuje Biuro Kolportażu Wydawnictw Zagranicznych ,,Ruch", Warsza w a , u l . W r o n i a 23, konto PKO nr 1-6-100024. Sprzedaż egzemplarzy numerów zdezaktualizowanych pro wadzi na uprzednie pisemne zamówienia Centrala Kol portażu Prasy i wydawnictw „ R u c h " , Warszawa, u l . To warowa 28. Numer indeksowy p i s m a : 38001. WYDAWCA:
Redakcji:
Warszawa, ul. Marszałkowska t e l . 25-40-41 w. 76.
Bernard
439,
RSW „ P r a s a " — Wydawnictwo „Prasa Młodzieżowo 1 S p o r t o w a " , Warszawa 10, u l . Bagatela 14. Telefon dy rektora: 28-09-73, Działu Wydawniczego - 29-35-52. Biuro Ogłoszeń: uf. BagOtela 14 pokój 105, telefon 21-21-29. Cena ogłoszenia: 1 cm2 10 zł. Druk: PZG RSW „ P r a s a " , Warszawa, u l . Smolna 10/12. Zam. nr 123. Nakład 4000 egz. U-33
CENA EGZ. ZŁ 10,-
Pólnocno - wschod nie urwiska pod Pointę Helenę (ok. 4075 m) z nowa d r o g q zespołu Eu geniusza Chrobaka artykuł i opis wewr,qtiz numeru. Z lewej Filar Croza. Fot. Gay-Couttet