Phoenix Rockstar B.BotefuhrPhoenix Rockstar B.Botefuhr Tłumaczenie Biochem89 i OtkaTłumaczenie Biochem89 i Otka Korekta Julekkk9090 i Wiki2102Korekta ...
8 downloads
34 Views
192KB Size
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie: Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 1
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! ZAKAZ PRZERABIANIA TEGO TŁUMACZENIA! ZAKAZ CHOMIKOWANIA! ZAKAZ UMIESZCZANIA NA INNYCH FORACH!
Powyższe tłumaczenie w całości należy do autora książki, jako jego prawa autorskie. Tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym, służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto, powyższe tłumaczenie nie służy uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie, każda osoba wykorzystująca treść tego tłumaczenia w celu innym niż marketingowy – łamie prawo.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 2
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
Dwa lata minęły dla Violet w bólu i ze złamanym sercem, gdy jej bliscy ją zdradzili,od kiedy uciekła. Teraz jest z powrotem do domu. Travis był w jej głowie przez dwa lata, a ona chce umieścić swoją przeszłość pod łóżkiem, ale co się stanie,gdy odkryje po powrocie, że on się zmienił? Jest bardziej niebezpieczny dla niej teraz, ale ona nie może trzymać się z dala . Jest też szalony prześladowca, który jest mniej niż zadowolony z jej powrotu i motocyklista, który wciąż za nią podąża. Czy dokonała błędu wracając do domu? Travis kłamał, wie, że popełnił błąd . Chciał zrobić to lepiej , ale ona po prostu podniosła się i uciekła. Mischief była jego linią życia , a teraz wróciła i testuje wszystko, co kiedykolwiek czuł do niej, ale jego życie jest ciemniejsze teraz. Narkotyki zostały zażyte, a bez nich nie wie, jak sobie radzić. Stracił miłość swojego życia, a jego ex nie pozwala mu widywać córki. Jak poradzi sobie ze wszystkim co się teraz dzieje? To jest erotyka, zawiera treści seksualne. Jest o motocyklistach, gwiazdach rocka i wszystkim pomiędzy. Jest wypełnione dramat em, złamanym sercem i pięknem. Jeśli to nie jest twoja sprawa, proszę kupuj/czytaj tego. 18 +
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 3
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
Inne okładki:
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 4
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 5
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
Tłumaczenie: Biochem89 Korekta: Wiki2102
Prolog Daj mi trochę czasu, będziemy palić to, Będziemy bawić się w chowanego, by to odwrócić, Chcę tylko pozwolenia jak smakują Twoje usta, Moja, moja, moja, moja, och daj mi miłość. Piekący ból, czuję jak promieniuje w mojej piersi. Deszcz pokrywa moją twarz i czuję jak moja głowa uderza o chodnik. Nie mogę otworzyć oczu, dlaczego nie mogę otworzyć oczu? Słyszę jak Travis krzyczy i słyszę jego dudniące kroki. Próbuję zmusić się do otworzenia oczu ale nie mogę walczyć z palącym bólem promieniującym od ramienia do mojej klatki piersiowej. Otwieram usta, ale nie wydobywam z siebie ani jednego dźwięku. - Odsuń się albo strzelę do niej jeszcze raz, - warczy Jeremy. - Proszę nie rób tego, - błaga Travis. - To się kurwa odsuń. Słyszę odgłos butów i wreszcie otwieram oczy. Jeremy stoi nade mną, patrzy w dół na moją twarz i mogę zobaczyć ból w jego oczach, widzę ten cały ból, który w sobie dusił przez tyle lat i zalewa mnie poczucie winy. Mrugam aby odpędzić krople deszczu wypełniające moje oczy, deszcz jest teraz mocniejszy. Jeremy podchodzi do mnie bliżej, celując we mnie bronią. Travis ryczy ponownie, ale Jeremy się okręca i celuje pistoletem w niego. - Jeszcze jeden kurewski krok i jej mózg znajdzie się na chodniku. Jeremy ponownie się obraca i klęka obok mnie. Czuję jak moje oczy się rozszerzają kiedy przykłada broń do swojej skroni. - Nie… - Chrypię. - To Twoja wina, słyszysz mnie? To była moja siostra, moja linia życia a Ty mi ją odebrałaś. To Twoja wina i mam nadzieję, że będziesz to widziała przez resztę swojego żałosnego życia. Otwieram usta, żeby krzyczeć, ale on naciska spust i jedyne co widzę to czerwień krwi która rozpryskuje się wokół mnie. Ze zduszonym krzykiem mdleję, mając w głowie obraz Jeremego a w sercu poczucie winy. Farba rozpryśniętych łez na mojej koszuli, Mówiłem Ci, że pozwolę im odejść…
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 6
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
Tłumaczenie: Bioechem89 Korekta: Wiki2102
Rozdział 1 - Ona jedzie ze mną Caden, koniec historii. - Proszę, Mandy, muszę to naprawić. - Widzisz, że ona nie chce teraz tego naprawiać. Słyszę kłótnię moich rodziców, raz jestem świadoma raz nie. Jestem tak naszprycowana tabletkami przeciwbólowymi po tym strasznym postrzale. Leżę w szpitalnym łóżku, twarzą do ściany, kiedy przygotowują mój transfer. Moje serce jest złamane, nie czuję nic, dosłownie nic. Jedyne czego chcę to uciec, muszę uciec od tego bólu. Nie mogę tego dłużej znieść. Zamykam oczy i drżę na wspomnienia pojawiające się w mojej głowie, Tavis i Annabelle, Chief i Jasmine… potem strzelający do mnie Jeremy, który później rozwalił swój mózg prosto na chodnik. Otwieram oczy i przełykam żółć, która podeszła mi do gardła, mój umysł nie może sobie poradzić z tym wszystkim. Nie mogę się skupić na tyle, żeby zająć się, którąkolwiek ze spraw, po prostu potrzebuję się stąd wydostać. Potrzebuję wolności, chociaż przez chwilę. Jestem przepełniona poczuciem winy odnośnie śmierci Jeremego, był taki samotny, taki zraniony tym co się stało, że sam zakończył swoje życie, po tym jak chciał odebrać mi moje. Nigdy nie pozbędę się tego obrazu ze swojej głowy, nigdy nie zapomnę tego jak trzymał broń przy swojej głowie i jak pociągnął za spust, jak mój własny świat stał się czarny. - Mischief! – Krzyczy Chief, ale nie odwracam się aby na niego spojrzeć. Nie może wejść do pokoju. - Proszę, dziecinko, proszę nie odchodź. Zamykam oczy, nie mogę płakać, jestem daleko poza tym stanem. Muszę to zrobić, dla mojego własnego zdrowia psychicznego, muszę odejść. - Jesteśmy gotowi do drogi. – Pielęgniarka się uśmiecha, ale nie odwzajemniam gestu. Przesuwa moje łóżku w stronę drzwi wyjściowych i słyszę jak Chief krzyczy wołając moje imię w kółko. Przenoszą mnie do karetki transportowej, kiedy słyszę inny głos. Travis. - Mischief! Zakrywam uszy, nie mogę tego znieść, nie mogę znieść widoku bólu w jego oczach. Nie mogę znieść jego błagającego mnie, żebym została. Muszę jechać, ten świat jest dla mnie niebezpieczny, on jest dla mnie niebezpieczny. - Proszę, porozmawiaj ze mną, nie jedź! - Krzyczy. Wiem, że jest za ogrodzeniem i nie może dostać się do środka. - MISCHIEF PROSZĘ! Nie patrzę, po prostu trzymam dłonie na uszach, a oczy zamknięte dopóki karetka nie rusza i oddala mnie od tego całego bólu i ciemności.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 7
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
Tłumaczenie: Bioechem89 Korekta: Wiki2102
Rozdział 2
DWA LATA PÓŹNIEJ - Nie chcę, żebyś wyjeżdżała, - szepczę do Mamy, kiedy wkłada ostatnie ubrania do swojej walizki. - Muszę odnaleźć siebie na nowo Violet, nie mogę już tak dłużej żyć. Teraz kiedy Babcia umarła a ten dom został wystawiony na sprzedaż, mam powód, żeby się stąd wyrwać na jakiś czas. - Gdzie ja mam iść? Wzdycha i przytula mnie, jej palce głaszczą mój policzek w dół, do mojej brody. Patrzę w jej puste, niebieskie oczy w których od dwóch lat nie widziałam uśmiechu, radości. - Jesteś teraz dorosła Violet, nie mogę Cię niańczyć przez wieczność. Masz trochę pieniędzy ze sprzedaży domu, teraz podejmujesz swoje własne decyzje. - Nie mam tutaj nikogo, żadnej rodziny, przyjaciół. Rzuca mi słaby uśmiech i odgarnia włosy z mojego czoła. - Masz rodzinę i przyjaciół, po prostu nie ma ich tutaj. - Chcesz, żebym wróciła? – Pytam zszokowana. - Chcę, żebyś odpuściła, żebyś stanęła twarzą w twarz z przeszłością. Ukrywałaś się przez dwa lata, nie rozmawiałaś ze swoim ojcem ani Travisem. - Zranili mnie. - To było dwa lata temu, nie możesz ciągle uciekać, to nie pomoże. Wzdycham. – Wiem mamo, wiem. - Wróć, zawrzyj pokój, życie jest zbyt krótkie aby żyć w taki sposób Violet… po prostu jest zbyt krótkie. - Tęsknię za nim, - szepczę. - Cadenem? - Tak, naprawdę za nim tęsknię. - Więc napraw to, błagam Cię, napraw to. Przytulam ją ponownie. – Chcę wiedzieć czy jesteś całkowicie pewna tego co robisz. Uśmiecha się. – Muszę odnaleźć siebie Violet, zagubiłam się kiedy… kiedy… Demon zrobił to co mi zrobił. Muszę znaleźć swoje szczęście, zawsze chciałam podróżować.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 8
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
- Jesteś pewna, że to dobra decyzja? Dwa lata temu za nic w świecie byś mnie nie namawiała do powrotu albo zostawiła mnie samą sobie. Potakuje. – Teraz jesteś dorosła Violet, nie mogę Cię gonić i podejmować za Ciebie decyzji. Jeżeli chcesz wrócić i zobaczyć się z Cadenem, to wróć, jeśli nie chcesz to Cię nie zmuszę do tego. Naprawdę mam nadzieję, że to zrobisz bo wiem, że potrzebujesz go w swoim życiu, nawet jeżeli sama sobie tego nie uświadamiasz. - Część mnie wie, że masz rację, po prostu chciałabym wrócić tam z Tobą. - Nie wyjeżdżam na zawsze, ale to jest czas, żebyś odnalazła swoją własną drogę. Kiwam głową, przełykając. – Mam nadzieję, że znajdziesz to czego szukasz Mamo, zasługujesz na szczęście tak samo jak ja. - Też mam taką nadzieję, Aniołku. Przytulamy się i zostawiam ją aby dokończyła pakowanie. Wracam do swojego pokoju i kończę pakowanie swojej małej torby. Mieszkałam z mamą i babcią przez ostatnie dwa lata. Wróciłam do życia, kiedy sprawy w domu się popsuły. W tym czasie babcia zachorowała, mama i ja pracowałyśmy przez całą dobę, żeby zapewnić jej odpowiednią opiekę dopóki nie zmarła trzy tygodnie temu. Teraz mama się pakuje i ma zamiar podróżować po świecie a ja muszę skonfrontować się ze swoją przeszłością. Wiem, że nadszedł czas, wiem, że muszę wrócić do domu. Muszę znaleźć pracę, mieszkanie i ponownie zacząć żyć a to miejsce nie jest odpowiednie do tego. Kiedy odwiozłam moją mamę na lotnisko i pocałowałam ją i uściskałam setki razy wsiadam do samochodu, wypełnionego kilkoma moimi kosztownościami i zaczynam jazdę do domu. Nie wiem do czego wrócę, nawet nie wiem czy Chief jest tam nadal. Nie wiem co z Travisem, nie wiem czy jest z Annabelle albo czy wrócił do Nowego Jorku. Po prostu nie wiem i to mnie cholernie przeraża. Jadę dobrych pięć godzin zanim zatrzymuję się na stacji benzynowej, żeby zatankować. Kocham i nienawidzę mój głupi samochód. To VW z 1987 roku, i może sprawiać więcej kłopotów niż jest wart, ale to wszystko co mam i kocham go. Kiedy zatankowałam i kupiłam sobie paczkę chipsów wracam do samochodu i pokonuję ostatnie kilometry dzielące mnie od domu. Moje serce zaczyna mocno bić kiedy przejeżdżam przez znajome ulice i nagle nie jestem pewna czy jest to coś z czym mogę się zmierzyć. Kiedy zatrzymuję się przy mieszkaniu Chiefa moje serce prawie się zatrzymuje. Wygląda tak samo, z Harley’ami Davidson’ami ustawionymi przed nim. Czuję kłucie łez w oczach i szybko je przecieram. Muszę stawić temu czoła, muszę rozprawić się z przeszłością zanim ruszę do przodu. A przynajmniej tak powiedział mój terapeuta i moja mama. Pocieram twarz i biorę kilka uspokajającym oddechów, muszę to zrobić, muszę to zrobić. Wysiadam z auta i przechodzę przez ulicę i trzy rzeczy dzieją się jednocześnie, Chief wychodzi z domu i widzi mnie stojącą żałośnie na jego podjeździe, Jasmine wychodzi zza niego i robię trzy kroki w tył. Słyszę jak samochód gwałtownie hamuje i uświadamiam sobie, że wyszłam na ulicę. Moje dłoń wędruje do miejsca gdzie znajduje się serce, które zaczyna bić z szaloną prędkością, co się tutaj dzieje? Nie jestem na to gotowa, nie jestem gotowa na to wszystko. Kierowca z samochodu, który hamował klnie na mnie i przyspiesza. - Mischief, dziecinko? – Chrypie Chief. Schodzi po schodkach ganku. Jego oczy są czerwone, ręce drżą mu nieznacznie. Chief wygląda dokładnie tak samo jak tego dnia kiedy odeszłam, wciąż jest szorstki i przystojny, z odrobiną siwizny w jego ciemnych lokach. Biorę kolejne dwa kroki w tył zdając sobie sprawę
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 9
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
w co się wpakowałam. Moje ręce drżą i przełykam raz po raz, próbując pozbyć się nagłej suchości w moim gardle. - Mischief? – Mówi ponownie Chief, zbliżając się do mnie. Nie mogę się z tym zmierzyć, nie teraz, jest dużo ciężej niż myślałam, że będzie. Odwracam się i zaczynam biec, uciekam w poprzek drogi i w dół na plażę. Wyciągam nogi, zmuszając je do biegu mimo, że chcą pozostać nieruchomo. Znajduję starą jaskinię do której Travis i ja kiedyś chodziliśmy. Kiedy nasi rodzice się kłócili, my siadaliśmy tu i ukrywaliśmy się pozwalając aby świat szedł obok nas. Upadam na podłogę i oplatam ramiona wokół kolan, łzy płyną po moich policzkach. - Mischief, zawsze wiem gdzie Cie znaleźć. Patrzę na Travisa a moje oczy wypełniają się łzami. Jestem tylko dzieckiem, a moi rodzice znowu się kłócą. - Nienawidzę tego Trav, nienawidzę tego jak to brzmi. Oplata wokół mnie ramię, mam dopiero siedem lat i zatapiam się w jego objęciach. - W porządku, trzymam Cię, zawsze Cie trzymam. - Dlaczego ludzie, którzy się kochają kłócą się Trav? Wzrusza ramionami. – Czasami ludzie się na siebie złoszczą, nawet my się na siebie złościmy Mischief. - Wiem, ale Tatuś potrafi być taki podły dla Mamusi. - Wiem, cii, będzie dobrze. - Czy Twoja Mamusia i Twój Tatuś też się kłócą Trav? Uśmiecha się. – Maxa nigdy nie ma w domu Mischief, więc nie mają na to szansy. - Czy to sprawia, że Twoja Mamusia się smuci? Uśmiecha się, ale to bolesny uśmiech. - Tak kochanie, smuci się. Czuję jak silne ramiona owijają się wokół mnie i natychmiast rozpoznaję jego zapach. Rozpoznaję go bo to był zapach, który usypiał mnie każdej nocy kiedy byłam dzieckiem, to był mój komfort, moje bezpieczne miejsce, to Chief. Trzyma mnie tak mocno, że walczę o oddech, ale Boże nie zależy mi, nie zależy mi ponieważ tęskniłam za nim. Czuję jego ciepłe łzy, które mieszają się z moimi własnymi, kiedy trzyma mnie siedząc na ziemi. Nie mówi nic, po prostu się mnie trzyma. Kiedy w końcu się odchylam patrzę na niego. - Oh dziecinko… Głaszcze mój policzek swoim kciukiem. - Tatusiu, - szepczę,. – Tak bardzo przepraszam. Potrząsa swoją głową. - Nie, nie zrobiłaś nic złego. Ja popełniłam błąd i Boże, ale kurwa zapłaciłem za niego. - Nie zostałam i nie wysłuchałam Cie, powinnam była Cie wysłuchać ale uciekłam. - Miałaś prawo do ucieczki dzieciaku. - Nie, byłam tchórzem. Powinnam stawić temu czoła, a potem, jeżeli nie mogłabym tego znieść dopiero wtedy powinnam uciec. - Mischief, czasami robimy rzeczy, które nie mają sensu. W tamtym momencie, to miało sens dla Ciebie i potrzebowałaś, żeby to się stało. Nikt Cie o to nie obwinia. - Tęskniłam za Tobą, tak trudno było być samotną. - Wiem, kochanie, Boże, wiem. - Dlaczego Jasmine jest tu nadal? Przeciera oczy ze złością.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 10
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
- Jej mama zmarła, nie ma nikogo innego Mischief. - Jesteś szczęśliwy? – Pytam, ciężko przełykając. - Nie byłem szczęśliwy od momentu w którym wyszłaś przez tamte drzwi. - Mama wyjechała, nie mam gdzie się podziać, chciałam zmierzyć się z przeszłością i zostawić ją w tyle… - Wróciłaś do domu. - Wróciłam do domu. - I sprawiłaś, że jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi. - Czy… on jest tutaj nadal? – Szepczę. Chief ponownie przeciera oczy. - Mieszka obok mnie Mischief. - Co? – Chrypię. - Mieszka tam odkąd odeszłaś, kupił stary dom swoich rodziców… - Ja… o Boże, znienawidzi mnie kiedy zobaczy, że wróciłam. - Travis jest popaprany Mischief, jest zniszczony, nie jest taki jakim go pamiętasz. Mrugam, żeby odpędzić łzy i patrzę się na Chiefa w szoku. - Czy to przeze mnie? - Złamałaś go Mischief, ale nie Ciebie powinno się obwiniać. - Co ja zrobiłam? – Chrypię, odwracając wzrok. - Nic co nie może być z czasem naprawione, on też popełnił błąd, to nie była tylko Twoja wina. - Odeszłam, nie dałam mu szansy na wyjaśnienia. - Skłamał, to było złe. - Wiem, że to było złe, ale nie powinnam była uciekać. Nie dałam mu szansy na wyjaśnienie i to moja wina. - Powinien Ci powiedzieć na początku, a wtedy to wszystko by się nie zdarzyło. Obaj powinniśmy byli Ci powiedzieć. - Tak tatusiu, powinien był ale przeszłości nie da się zmienić. Straciłam jedyną rzecz na tym świecie, która sprawiała, że coś czułam. - Nie jest za późno. - Jest za późno, odeszłam od swojego żyli długo i szczęśliwie. - Szczęśliwe zakończenia są dla tych, którzy nie walczyli Mischief, jeżeli chcesz tego żyli długo i szczęśliwie, lepiej dobrze o to kurwa zawalcz. - Już nie wiem jak walczyć. - Nie wierzę w to. - Muszę znaleźć pracę i mieszkanie… - Pomogę Ci, po prostu wróć do domu dopóki się nie ustatkujesz. - Mam dwadzieścia trzy lata, muszę zrobić to sama. - Wiem. Wstaję i otrzepuję spodnie z kurzu odwracając się do niego. - Tęskniłam za Tobą Tatusiu, każdego cholernego dnia. Głaszcze mnie po policzku i zaciska szczękę, jego szare oczy ponownie wypełniają się łzami a on ponownie gniewnie je wyciera. - Też kurewsko za Tobą tęskniłem, każdego cholernego dnia.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 11
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
Biorę jego dłoń i idziemy razem do domu, Travisa nie ma nigdzie w pobliżu i moje serce boli na widzę o tym, że mieszka obok. Chief powiedział, żebym walczyła, ale zastanawiam się czy nie jest już za późno by walczyć o Travisa.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 12