13 downloads
17 Views
113KB Size
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
Tłumaczenie: Biochem89 Korekta: Wiki2102
Rozdział 16 TRAVIS Widzę policjantów zanim skręcam za róg mojej ulicy. Potem widzę jedynie krew, tak wiele krwi. Ciała są porozrzucane po całym podwórku Chiefa, scena jest przerażająca. To wtedy ją zauważam, moje życie, moją duszę, mojego Anioła. Leży na ziemi, krew wypływa z jej piersi. Słyszę swój własny dziki krzyk, kiedy wyskakuję z auta i biegnę w ich kierunku. Glina chwyta mnie w pasie i odciąga do tyłu. - To miejsce przestępstwa. - Puść mnie, to moja pieprzona dziewczyna! Spogląda na jedną, malutką kobiecą postać leżącą w grupie zmarłych mężczyzn. Na chwilę zamyka oczy a potem mnie puszcza. Biegnę, upadam na kolana obok niej. Boże, ona nie żyje, nie, proszę kurwa nie. Dotykam jej szyi i czuję słaby puls. Chwytam ją w ramiona i patrzę w dół na Chiefa, leży obok niej, jego dłoń jest wyciągnięta jakby próbował ją złapać. Krew wypływa z jego ust. - Proszę, niech ktoś jej pomoże, ona żyje! – Krzyczę biegnąc w kierunku karetki zaparkowanej blisko drogi. Jeden z mężczyzn zabiera ją z moich ramion i kładzie ją na łóżku. Czuję jak wściekłe, dzikie łzy płyną mi po policzkach. Dlaczego jej ze sobą dzisiaj nie zabrałem? Dlaczego zostawiłem ją samą, kiedy wiedziałem, że Demon na nią poluje? Boże to wszystko moja wina, moja kurewska wina. Przesuwam rękami po swoich jeansach, krew mojej pięknej dziewczyny plami mi ubrania. Odwracam się i patrzę w kierunku Chiefa, dwóch mężczyzn podnosi jego ciało. - On ledwo żyje,.- Woła jeden. - Trav. Odwracam się i widzę Billa, idzie w moim kierunku, pokryty krwią, która wiem, że nie należy do niego. - Co się kurwa stało Bill? - Zjawił się Demon ze swoim gangiem, zwołałem tutaj chłopaków ale było już za późno… Patrzy w dół na Mischief, jej piękna twarz jest prawie nierozpoznawalna. Dotykam jej włosów i zaciskam pięści. - Wszyscy nie żyją? – Warczę. - Wszyscy. Biorę dłoń Mischief i przysuwam jej zakrwawione palce do moich ust. - Nie umieraj mi tutaj kurwa, proszę… kurwa nie umieraj.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 1
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
VIOLET Otwieram oczy i widzę, że jestem w szpitalnym łóżku. Czuję lekki, pulsujący ból w ramieniu. Chcę coś powiedzieć ale moje usta są sztywne i suche. Chrząkam i słyszę kroki. W sekundę Travis jest przy mnie, jego oczy są szkliste i czerwone. Chwyta moją twarz i widzę jak wymyka mu się łza, która spływa mu w dół policzka. - Oh dziecinko, moja dziecinko. - Trav? – Szepczę. - Jestem tutaj, mam Cię. - Ja… oh Boże. - Pielęgniarka! – Krzyczy. Młoda pielęgniarka wbiega do pokoju. Rzuca na mnie spojrzenie i zaczyna wykonywać swoje rutynowe obowiązki. - Jak się czujesz kochaniutka? - Obolała, zdezorientowana. - Bardzo Cię boli? - Nie jest tak źle. - Zadzwonię do lekarza. - Mogę napić się wody? - Oczywiście, ale małymi łyczkami. - Dziękuję. Kiedy znika za drzwiami, Travis ponownie łapie mnie za dłonie. - Gdzie byłeś? – skrzeczę. - Miałem lunch biznesowy, przyjechałem, żeby się z Tobą zobaczyć i… oh kurwa Mischief jedyne co mogłem zobaczyć to martwe ciała. - Chief? – Płaczę. - Żyje… ale to nie wygląda dobrze Mischief. - O Boże, proszę nie. Moje łzy płyną jeszcze szybciej. - Violet? Patrzę w bok i widzę jak do pokoju wchodzi mama, jej oczy są spuchnięte i czerwone. Podbiega i chwyta mnie w ramiona szlochając jak szalona. - Oh moja dziecinka, moja dziecinka. - Czuję się dobrze mamusiu. - Szepczę. - Ja… oh… - Tatuś? - Nie wiem, wciąż czekamy. - Czy on umrze mamusiu? – Płaczę. - Nie wiem. - To było takie okropne. - Oh dziecinko słyszałam.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 2
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
- Po prostu pojawili się na podwórku. Starał się mnie chronić ale Demon ciągle robił mi krzywdę na jego oczach. Widziałam jak go postrzelił, jak jego ciało osunęło się na ziemię, myślałam, że nie żyje… Oh Boże. – Wzdrygam się i zaczynam trząść. Travis siada na łóżku i bierze mnie w ramiona. - Jest dobrze, wszystko jest w porządku. Demon nie żyje. - Bill się zjawił? - Zjawił się cały klub ze wsparciem. Bill zobaczył jak Demon pojawił się na podwórku Chiefa i poszedł po wsparcie. - Jak wielu z klubu Chiefa nie żyje? - Tylko trzech, to był atak z zaskoczenia i zabili wszystkich z gangu Demona. - Wszystkich? - Tak, wszystkich. Do pokoju wchodzi lekarz i uśmiecha się do całej naszej trójki. - Cieszę się, że widzę Cie przytomną Violet. Słabo kiwam głową. - Panie doktorze, co z nią? – Pyta moja mama wstając. - Pozwólcie mi najpierw zbadać Violet, a potem porozmawiamy o Cadenie. - Czuję się dobrze, proszę powiedz nam teraz. - Szepczę. - Ok., więc testy wykazały, że nie ma obrzęku mózgu, co jest dobrą wiadomością. Jednakże stracił bardzo dużo krwi a to może spowodować nieodwracalne zmiany. Jego mózg wykazuje aktywność, co jest także dobrym znakiem ale nie będziemy wiedzieli nic więcej dopóki się nie obudzi. - Czy może mieć uszkodzenia mózgu? - Szepcze moja mama. - Nie, nie sądzę. - A pozostałe obrażenia? – Pyta Trav. - Dostał cztery kulki w pierś, jakimś cudem wszystkie ominęły jego serce, ale jedna wyrządziła poważną szkodę jego płucu. Naprawiliśmy to uszkodzenie ale powtarzam ponownie, nie będziemy niczego pewni dopóki się nie obudzi. - Czy on przeżyje? – Pytam wiedząc, że to straszne pytanie. - Jego stan jest stabilny ale krytyczny. Nie będziemy wie zieli więcej dopóki nie zacznie reagować. To może trwać godzinę, trzy dni. Po prostu nie wiemy, kiedy się obudzi i zacznie reagować. Kiwam głową i Trav ściska moją dłoń. Moja mama łapie w dłonie głowę i zaczyna szlochać. Do pokoju wchodzi Bill, jego wzrok zatrzymuje się na mnie, jego twarz się rozpogadza. - Aw kurwa Mischief, jesteś widokiem dla zmęczonych oczu. - Bill. Podchodzi do łóżka i bierze mnie za dłoń i w tym samym czasie chwyta rękę mojej mamy. - Właśnie słyszałem, będzie dobrze, Chief jest twardym, starym psem. - Dziękuję. - Szepczę. - Kurewsko się wystraszyłem, kiedy zobaczyłem Cię na ziemi…
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 3
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
- Czuję się dobrze. - Wyglądasz jak kupa gówna. Dotykam swojej twarzy i krzywię się. Czuję obrzęk i siniaki. - Ze mną będzie ok. Kiwa głową i klepie moją dłoń. - Tak będzie Mischief, tak samo z Tobą Angel. Moja mama kiwa głową i chowa twarz w dłoniach. - Chodź, napijmy się kawy. - Bill? Odwraca się, żeby na mnie spojrzeć. - Kogo straciliśmy? Patrzy w dół. – Henry, Kurt i Liam. Przełykam głośno i kiwam głową jednocześnie zamykając oczy. Kiedy wychodzi, Travis przysuwa mnie do swojej piersi i trzyma mnie mocno. - Boże, moja piękna dziewczyno nigdy w całym moim życiu nie byłem tak kurewsko przerażony. Pojawiłem się na miejscu i wszystko co widziałem to krew i martwe ciała. Zobaczyłem Ciebie… i pomyślałem… - Ze mną wszystko w porządku. - Uspokajam go. - Kurwa myślałem, że nie żyjesz Mischief, cały mój świat się zatrzymał. Jeżeli byś umarła to moje życie by się skończyło, słyszysz mnie? - Czuję się dobrze, shhh. Trzyma mnie blisko siebie i delikatnie kołysze. - Byłem na lunchu z Janice i zobaczyłem to w wiadomościach, tak cholernie szybko wybiegłem z restauracji. Odsuwam się. – Byłeś na lunchu z Janice? Krzywi się. - To nie tak. Powiedziała, że chce porozmawiać ze mną o czymś ważnym. - Więc tak po prostu poszedłeś? - Powiedziała, że to pilne. Jestem szefem, nie mam zbyt wielkiego wyboru. - O co chodziło? - Co? - Co to za pilna sprawa? - Nic ważnego. - Trav… - Powiedziała, że potrzebuje mojej pomocy… - Z czym? Patrzy na mnie długo twardym wzrokiem a potem wzdycha. - To nie czas, żeby o tym rozmawiać. - Powiedz mi Trav, żadnych kłamstw, pamiętasz? - Powiedziała, że jej chłopak ją bije i się boi. Gapię się na niego. – I? - I chciała mojej pomocy.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 4
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
- Dlaczego? – Krzyczę. – To nie ma nic wspólnego z Tobą! - Była przerażona Mischief. - Więc zadzwoń po gliny? - Dobrze wiesz, że to nie działa. - Więc jakiej pomocy chce od Ciebie? Ona po prostu stara się dobrać do Twoich spodni. Trav warczy. – Nie każdy chce dostać kawałek mnie! - Nie, ale ona owszem. - Miała posiniaczone żebra i ślady zadrapań, to było okropne. - Pokazała ci swoje żebra! Uderza dłońmi o swoją twarz. - Słuchaj, pomagałem komuś z kim pracuję i to wszystko. - Ona się Tobą bawi Trav, im wcześniej to zrozumiesz tym lepiej. - Jak wyjaśnisz to, że ma posiniaczone żebra i ślady zadrapań? Była przerażona, nigdy jej takiej nie widziałem. - Dobrze, powiedzmy, że została pobita, co masz zamiar z tym zrobić? - Powiedziałem, że może zostać w moim starym mieszkaniu. - Co? – Skrzeczę. - Już tam nie chodzę, nie wiem w czym jest problem. - Nie wiesz w czym jest problem? - Nie, nie wiem. - To Twój dom! - No i co, nie mieszkam tam. Będzie tam tylko do czasu, aż wymyśli jak się go pozbyć. On nie wie gdzie jest moje mieszkanie, jest tam bezpieczna. - Travis naprawdę jesteś tak głupi? - Nie nazywaj mnie głupim, wiem, że Twój tata jest ranny i wiem, że to zły czas, ale pieprzyć to Mischief, nie potrzebuję tego. - Ona się z Tobą bawi, chciałabym, żebyś to zobaczył. - Szepczę. - Nie każdy jest manipulacyjnym kłamcą Violet. - Co to ma znaczyć? - To znaczy, że tylko dlatego, że mamy za sobą jakąś historię to nie oznacza, że się mną bawi. - A Ty możesz się mylić. - I co z tego, jeżeli się mylę? Co najgorszego może się zdarzyć? Dowiem się, że kłamie to ją wykopię. To nie tak, że zrobiłem coś złego. Zrozumiałbym gdybym pozwolił jej ze sobą zamieszkać, albo gdybym zaoferował, że zostanę w jej domu z nią, ale ja po prostu umieściłem ją w moim starym mieszkaniu bo już tam nie mieszkam. Koniec historii. Koniec dyskusji. Odwracam od niego wzrok i świeże łzy zaczynają spływać mi po policzkach. - Wiem, że to nie jest najlepszy czas, żebyś dowiedziała się, że jej pomogłem, ale coś Ci powiem, kiedy zobaczyłem Cię leżącą na trawniku, mój świat się rozpadł. Gówno by mnie obchodziło czy Janice upadłaby i umarła tuż obok moich stóp. Staram się pomóc
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 5
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
komuś w potrzebie a to nie czyni ze mnie złej osoby. Kurwa ja tu umieram Mischief, dal mi trochę luzu… bo wczoraj myślałem, że straciłem moją pieprzoną linię życia. Potem Trav odwraca się i odchodzi zostawiając mnie samą.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 6
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
Tłumaczenie: Biochem89 Korekta: Wiki2102
Rozdział 17 Kilka następnych dni jest piekłem. Stan Chiefa się nie poprawia. Travis i ja prawie się do siebie nie odzywamy a moja mama nie jest sobą. Mimo, że Trav przychodził każdego dnia, żeby się ze mną zobaczyć, w powietrzu czuć ogromne napięcie. Nie chcę zachowywać się jak gówniara, ale po prostu wiem, gdzieś w głębi mojego serca, że Janice bawi się nim i coś mi mówi, że to się nie skończy dobrze. Wstałam z łóżka i zaczęłam chodzić a dzisiaj wypisują mnie do domu. Każdego dnia odwiedzam Chiefa i każdego dnia nie ma żadnych zmian. Dziś rano pielęgniarka powiedziała mi, że wygląda lepiej. - Porusza się. - To dobrze prawda? - To bardzo dobrze. Skończyłam z Tobą jeżeli chodzi o dzisiejszy poranek, idź usiądź z nim… mów do niego. To pomaga. Uśmiecham się do niej i kiedy wychodzi idę powoli do pokoju Chiefa. Patrzę się na niego leżącego w łóżku, pokrytego bandażami. Podchodzę bliżej i biorę jego dłoń, potem przyciskam ją do swojego policzka. Boli mnie serce i nie mogę pozbyć się z głowy obrazów, kiedy został postrzelony tuż obok mnie. - Więc, Travis i ja mamy się dobrze… oh tatusiu, chciałabym z Tobą porozmawiać. Tęsknię za Tobą. Mama nie jest sobą, jest tak zraniona. Jasmine jest zmartwiona i … cóż… jeżeli umrzesz staruszku, masz zabrać mnie ze sobą. Proszę nie umieraj. Obserwuję jego twarz i modlę się, żeby otworzył oczy. Łza spływa mi po policzku i całuję delikatnie jego dłoń a potem ją odkładam na łóżko. Zwijam się na kanapie obok niego i zaczynam śpiewać. Kiedy byłam dzieckiem śpiewałam tą piosenkę mojemu dziadkowi a Chief zawsze mówił jak bardzo uwielbiał jej słuchać. Dziadku opowiedz mi o starych dobrych czasach. Czasami wydaje się jakby świat oszalał. Dziadku, zabierz mnie z powrotem do wczoraj. Gdzie linia pomiędzy dobrem i złem nie wydaje się tak mglista Czy kochankowie naprawdę zakochują się na stałe? Stoją przy sobie bez względu na wszystko Czy obietnica naprawdę coś dla ludzi znaczy A potem o niej zapominają? Płaczę i walczę aby do końca zaśpiewać piosenkę. Ocieram łzy i biorę kilka głębokich oddechów. - Śpiewaj dalej Michief. - Skrzeczy głos.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 7
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
Unoszę głowę i widzę, że Chief mnie obserwuje, jego oczy są szkliste. - Tatusiu? – Szlocham. - Cześć dziecinko. - O Boże, tatusiu. Wstaję i chwyta jego dłonie a potem w kółko naciskam przycisk przyzywający pielęgniarki. Przysuwam do policzka jego dłoń i płaczę tak mocno, że całe moje ciało się trzęsie. - Ach, uspokój się. Łapie mnie i wciąga na łóżko tak, że leżę obok niego. Owija wokół mnie ramię i trzyma się mnie słabo, kiedy płaczę jak małe dziecko. Wchodzi pielęgniarka i się uśmiecha. Podchodzi i ocenia jego stan, a ja przysuwam się do niego jeszcze bliżej i kontynuuję swoje emocjonalne załamanie. Kiedy wychodzi, żeby zawołać lekarza, w końcu odsuwam się i patrzę na Chiefa. Ociera łzę. - Myślałam… myślałam…, że umrzesz. Kaszle lekko. – Potrzeba trochę więcej niż to, żeby się mnie pozbyć dzieciaku. - Przeraziłeś mnie. Chwyta kosmyk moich włosów. - Nigdy sobie kurwa nie wybaczę, że Cię tak skrzywdzili. - To nie była Twoja wina. - To była moja wina, to ja popełniłem błąd wiele lat temu, który prawie kosztował mnie moją córkę. Boże Mischief, kiedy widziałem ich… jak cie krzywdzili, to mnie kurwa zabijało, wyrywało mi z piersi serce. - Ja… - Nie będę cie obwiniał jeżeli mnie nienawidzisz dzieciaku. - Nigdy. - Szepczę. – Tak bardzo się bałam. - Co się stało? - Wszyscy nie żyją, Bill pojawił się na czas. - Moi bracia? - Straciliśmy trzech. Chief wydaje z siebie zduszony dźwięk. - Pieprzyć to, to boli dzieciaku. Przytulam go mocniej. – Wiem. - Gdybym stracił ciebie… - Ze mną jest w porządku, to koniec. - Mama? - Muszę do niej zadzwonić, och tatusiu ona prawie wyszła z siebie. Zamyka oczy i kiwa głową. Wychodzę i szybko dzwonię do mamy, która przyjeżdża dwadzieścia minut później. Całuję Chiefa w policzek i cofam się kilka kroków, i obserwuję ich. Mama wchodzi i rozpada się tak samo jak ja. Chief trzyma ją chociaż za pewne czuje się okropnie. Głaszcze jej włosy i uspokaja ją, kiedy mama kładzie się obok niego. Potem się całują, jej dłonie otaczają jego twarz, kiedy przysuwa swoje usta do jego.
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 8
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
W tym momencie wychodzę. Schodzę na dół do kafejki i zamawiam kawę, a potem siadam i próbuję to wszystko przetrawić. To właśnie wtedy widzę jak wchodzi Travis i Janice. Zastanawiałam się, dlaczego nie przyszedł do mnie dzisiejszego ranka i teraz widzę dlaczego. Gapię się na Janice i jej poobijaną twarz. Wstaję i szybko podchodzę do nich, Travis trzyma ją w ramionach i prowadzi ją na ostry dyżur. - Trav, co się stało? - Pobił ją. - Mówi monotonnym głosem. - Był tam kiedy dotarłeś na miejsce? - Nie, dupek uciekł. Coś jest nie tak, ale to nie jest czas, żeby o tym mówić. Janice spostrzega mnie i robi kwaśną minę. Chwyta koszulkę Travisa i przysuwa się do niego a moja cierpliwość zaczyna się kruszyć. Przychodzi po nią pielęgniarka i kładą ją na łóżku, a lekarz zaczyna ją badać. Trav obraca się w moją stronę a ona chwyta jego dłoń. - Proszę, nie zostawiaj mnie, boję się, że on wróci. Proszę Travis. Patrzy na nią i zdaję sobie sprawę, że uderza do jego miękkiej strony. Travis nie może znieść tego, że ludzie są krzywdzeni, szczególnie kobiety. Potem Trav spogląda na mnie a ja zamykam oczy i odwracam się, odchodząc bez słowa. Co mogłabym powiedzieć, żeby nie wyjść na złą osobę? Wracam do pokoju Chiefa i uśmiecham się, kiedy widzę, że on i mama są szczęśliwi. - Razem wyglądacie wspaniale. Oboje obracają się i uśmiechają do mnie. Chief wyciąga ramię a ja podchodzę, pozwalając, żeby mnie do siebie przyciągnął. - Zgadnij co Mischief. - Co? - Właśnie poprosiłem twoją mamę, żeby za mnie wyszła! Czuję jak rozszerzają mi się oczy i wielki uśmiech pojawia się na mojej twarzy. - A co ona powiedziała? - Tak! – Krzyczy mama przytulając mnie. - Och, mamo tak się cieszę. Bije od niej blask, jej policzki są zarumienione i wygląda na bardzo szczęśliwą. - Masz szczęście staruszku. - Uśmiecham się do Chiefa. - Dzięki dziecinko. - Pójdę teraz do domu… pielęgniarka powiedziała, że mogę już iść. - Trav po ciebie przyjdzie? - Um, coś w tym rodzaju. - Hej, dzieciaku o co chodzi? - Pyta Chief. Patrzę na niego i wymuszam uśmiech. - Nic tatusiu, to było kilka długich, trudnych dni. - Znam moją małą dziewczynkę, w twoich oczach widać ból. Mama łapie mnie za policzek i spogląda mi prosto w oczy. - Tak, on ma rację, co jest nie tak kochanie?
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 9
Heart Song B. Botefuhr Tłumaczenie : Biochem89 i Otka Korekta: Wiki2102
- Nic, naprawdę, wszystko w porządku. Jestem po prostu… przerażona powrotem do domu. Chief łapie mnie mocniej. – Nie ma go już, nikt nigdy więcej nie dotknie mojej dziecinki. Przełykam ciężko i kiwam głową. - Wiem, ze mną będzie okej, zobaczymy się później, dobrze? I gratulacje dla was, to wspaniała wiadomość. Unikam ich spojrzeń, kiedy w pospiechu wychodzę z pokoju. Kiedy jestem na zewnątrz, owijam wokół siebie ramiona i mocno zaciskam oczy. Dlaczego czuję się tak jakby mój świat się rozpadał?
ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA 10