K onn a C aFe arz
www.konnacafe.pl
czerwiec 2013
darmowy e-miesięcznik dla miłośników koni numer 15
gazeta darmowa
0zł
DIY: Stojaki Figury na ujeżdżalni Wybieramy konia! Rozgrzewka Sprzęt do „naturala” Rasy koni: folbluty
. tekst
EDYTORIAL Pierwszego czerwca obchodziliśmy Dzień Dziecka. Odkąd pamiętam, moi rodzice mają zdrowy stosunek do prezentów. Psychologowie zalecają, aby zwierząt w prezencie nie kupować. Zwierzę to nie rzecz i nie zabawka, to członek rodziny i odpowiedzialność: jego zakup czy adopcja powinny być świętem samym w sobie. Ale o tym, że rodzice planują kupić mi konia, dowiedziałam się jednak jakoś w okolicy Dnia Dziecka. Pewnie sobie wyobrażacie moją radość! Miałam 14 lat i tylko jedno marzenie, które miało się wkrótce ziścić. O tym, jak wybierałam swojego konia, wspominam w artykule Katarzyny Szeredy. Kasia daje wskazówki co do zakupu pierwszego konia, ale sama kwituje: pierwszy koń to bardziej wybór serca, niż rozsądku. W pełni się z tym zgadzam… trudno mieć naście lat, brak wsparcia trenera i kupić konia innego niż tego, w którym akurat się zakochamy. Do tego przeczytacie bardzo ciekawy wywiad z amazonką uprawiającą Trick Riding; sztukę jeździecką zbliżoną do dżygitówki, ale u nas nie znaną. Może stanie się to inspiracją i któraś z naszych czytelniczek podejmie to wyzwanie? Oddaję w Wasze ręce 15 numer KC – jak zwykle, mam nadzieję, że się spodoba :) I pamiętajcie – czytelnicy także współtworzą gazetkę!
Gabriela Jóźwiak, redaktor naczelna
2
www.KonnaCafe.pl KonnaCafe.pl
a
K onn a C aFe arz
2. Edytorial 6. + 78: listy 8. Misz masz 10. DIY - stojaki pod drągi 12. Rok temu... 14. 13 powodów dla których nie nosimy kasku 18. Brązowa Odznaka Jeździecka, cz2 24. Rozgrzewka, cz1 28. Jazda terenowa 32. Figury na ujeżdżalni 38. Wszystko o sianie 48. Snikersy końskiej diety 52. Siodlarnia: sprzęt do „naturala” 56. Wybieramy konia! 62. Podczas burzy... 66. Rasy koni: folbluty 74. Stretching, cz.2 82. Wywiad: świat widziany z boku pędzącego konia...
!
FaceBook /KonnaCafe
E-mail
[email protected]
WWW KonnaCafe.pl
10
32
NA OKŁADCE. Autorką kwietniowego zdjęcia okładkowego jest Zuzanna BOSA (digart>>) Serdecznie zapraszamy Was do uczestniczenia w comiesięcznym Konkursie Okładkowym. Jak to działa? Ot, po prostu – spośród nadesłanych zdjęć będziemy wybierać to, które pójdzie na okładkę. Wymagania, poza dobrą jakością zdjęcia i „tym czymś” co łapie za oko – przede wszystkim zdjęcie spionizowane oraz wysokiej rozdzielczości. Zachęcamy do udziału w konkursie! Zdjęcia nadsyłajcie tradycyjnie na:
[email protected]
4
www.KonnaCafe.pl KonnaCafe.pl
16
16 Nie zapomnij nas odwiedzić na Facebooku!
KC r
STOPKA REDAKTORSKA Numer majowy 14 (5/2013) tworzyli: Gabriela Jóźwiak (redaktor naczel-
na i skład), Katarzyna Szereda, Dominika Ruth, Damian Kostrzycki, Anna Białata, Małgorzata Jurczak (KJ Optibur), Aleksandra piotrowska, Magdalena Bandurek, Agnieszka Litwa. Dziękujemy za udostępnienie tekstu: Rod Barder, Horse Whisperers.com Strona internetowa: Wojciech Jóźwiak (www.taraka.pl). Reklama:
[email protected] Z chwilą otrzymania artykułu przez redakcję następuje przeniesienie praw autorskich na Wydawcę, który ma odtąd prawo do korzystania z utworu, rozporządzania nim i zwielokrotniania go dowolną techniką. Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów oraz zastrzega sobie prawo do skrótów i redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do publikacji. Redakcja nie odpowiada za treść materiałów reklamowych i promocyjnych.
tekst
.
Więź między koniem a wolontariuszem
W stajni, do której jeżdżę jest klacz o imieniu Delicja. Jest młoda: ma około 4-5 lat.Robię z nią coraz to większe kroki by mi zaufała i ona uczy mnie bym to odwzajemniła. Jednak dostaję wiele krytyk ze strony innych koniarzy, że więź między koniem stajennym a jeźdzcem nigdy nie będzie taka jak bym miała ją na własność.A jaka jest wasza opinia na ten temat?Z Delicją świetni się rozumiem, nie mam z nią żadnych problemów, zajmuję się nią i dbam. I z mojej strony jest możliwa więź między koniem stajennym a wolontariuszem. Oto moja modelka :)
Emi
Od redakcji: Emi, oczywiście, że koń „stajenny” może Cię polubić i traktować z większym zaufaniem niż innych jeźdźców. Wkrótce o tym napiszemy!
6
www.KonnaCafe.pl
listy
LISTY
Kochani! Uwielbiamy dostawać od Was listy. Jeszcze bardziej lubimy je publikować :) Jeśli chcesz się czymkolwiek podzielić, skomentować artykuł, albo powiedzieć parę słów od siebie, pisz do nas od razu.
[email protected] -> wiecie co robić!
na Twoją
reklamę
15-16 czerwca
parokonnymi, Poświętne k/Płońska • 21-23: Mistrzostwa Polski Juniorów, Zawody • Wakacje z Hucułem”, pokaz użytkowania Krajowe CNC P/L/LL;, Jaroszówka konia huculskiego, Szczyrzyc • 21-23: Zawody Międzynarodowe CCI1*, CI• 16: Rudawka Rymanowska , Zawody konnych C1*/2*, Jaroszówka sikawek strażackich • 13-16: CSIO3*/CSIYH1*, Skoki, Sopot
22-23 czerwca
29-30 czerwca
• Western, VII Otwarte Mistrzostwa Dolnego Śląska, Wrocław • Ścieżka huculska, Sielec k/Staszowa • 23: XVIII Zawody w powożeniu zaprzęgami
• Adrenalina Cup 2 Karpacz • „Święto Konia Małopolskiego”, Niepołomice • 30: II Ogólnopolski Czempionat Kuców, Prymusowa Wola
www.PZJ.pl, www.PZHK.pl, www.PLWIR.pl
„Czy można czuć się damą siedząc okrakiem, z rozdziawionymi nogami, na ruszającej się górze mięsa?! Tylko damskie siodło gwarantuje, że siedząc elegancko na koniu czujemy się damą i naprawdę nią jesteśmy. Przynajmniej póki w damskim siodle siedzimy...” ~Barbara Wrzesińska
SZUKAJ INSPIRACJI NA...
Klikając na powyższy screan przejdziesz do strony, gdzie znajdziesz bez liku pomysłów na własnoręcznie wykonane przedmioty, prezenty czy słodkości. A jeśli chodzi o prezenty - to choćby przecudne koniki na patyku - idealny sposób na zaszczepienie bakcyla w najmłodszych! // http://www.abeautifulmess.com/
8
www.KonnaCafe.pl
tekst Misz masz
miejsce
KALENDARIUM 12 MAJA - 2 CZERWCA
JAK WYKONAĆ STOJAKI?
DIY,
czyli ...
ZRÓB TO SAM
STOJAKI Tekst i zdjęcia: Katarzyna Szereda
BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ... opon
10 www.KonnaCafe.pl
farby
szerokiego pędzla
rozpuszczalnika
Przeszkody budowane z opon stały się symbolem nieprofesjonalnego, amatorskiego jeździectwa, niestety z nutką nieudolności i ignorancji. Właściwie – czemu? Opona, choć faktycznie do najpiękniejszych nie należy, jest bezpieczna (miękki, gumowy materiał), umożliwia w łatwy sposób budowanie coraz wyższych przeszkód (wysokość opony to 15-30cm), perfekcyjnie zastępuje kawaletki i stojaki. Wkopana, jest powszechnie używana jako wyznacznik ścian czworoboku, przepołowiona i usztywniona może służyć jako dolne wypełnienie stacjonaty, a mając przewiercone dragi – jako kawaletka. My zaś dzisiaj proponujemy najłatwiejsze wykorzystanie opon.
Wybieramy farbę najlepiej chlorokauczukową („do basenów”). Większość farb jest biała, aby uzyskać inny kolor dokupujemy barwniki. Możemy też zakupić farbę w spreju (taką jak do grafiti). Oponę dokładnie szorujemy, także w środku i pozostawiamy do wyschnięcia na czystej nawierzchni na jeden dzień. Następnie odtłuszczamy benzyną lub innym rozpuszczalnikiem. Nanosimy farbę, zostawiamy do wyschnięcia (czas zależy od użytej farby). Po wyschnięciu odwracamy oponę i domalowujemy pozostałości. W razie potrzeby nakładamy drugą warstwę. Aby opony były estetyczne, należy wybrać takie identycznych rozmiarów i podobnym wzorze, nie zniszczone, w parzystej liczbie. Malujemy na żywe kolory, najlepiej jednolicie. Unikamy pstrokacizny – najlepiej wybrać 1 kolor na minimum 6 opon. Wiele ciekawych wzorów znajdziesz na >>Facebook
Numer 3 2012: w zeszłym roku...
Poczytasz o horse agility, rzadkiej i ciekawej dyscyplinie... Prześledzisz wykonanie bata szkoleniowego...
Dowiesz się, jak wykonać sprey przeciwko owadom... Przeczytasz wywiad z Olą Pietras...
Sprawdzisz, jak zbudować popularnego bloga... WIele tematów jest sezonowych. Możemy pisać ponownie o tym samym dublując tematy, lub odesłać Was do numeru z zeszłego roku. Pobierzecie go ze strony www.KonnaCafe.pl.
12 www.KonnaCafe.pl
Upewnisz się, że zootechnika to studia dla ciebie!
I dlaczego są tylko kiepskimi wymówkami!
1
To moja głowa, nie twoja – mam prawo podejmować ryzyko
OK., a co jeśli twoja głowa napotka coś naprawdę twardego, jak ściana, słupek ogrodzenia, kamień? Urazy głowy nie są wyrokiem śmierci. Częściej niż śmierć, zdarzają się trwałe urazy. I choć uraz będzie dotyczyć twojej głowy, to opieka nad tobą będzie na głowie kogoś innego. Jeśli wciąż uważasz, że twoja głowa to twoja sprawa, podejść do swojego rodzica/dziecka/partnera/przyjaciela i powiedz mu: „nie potrzebuję kasku, ale jeśli się mylę, to opieka nade mną będzie twoim zmartwieniem”.
2
Nie jeżdżę na ogierach, koniach młodych ani trudnych
I bardzo dobrze! Zmniejszasz tym samym szanse, że koń cię spróbuje „celowo” zrzucić. A co z końską płochliwością? Albo przypadkowymi potknięciami? Twój rozsądek w doborze koni nie ustrzeże przed strzałem z tłumika samochodowego, ani przed nierównością na ujeżdżalni.
14 www.KonnaCafe.pl
fot. Patrycja Parzyszek
3
Potrafię zejść w razie niebezpieczeństwa
Zakup siodła? Bardzo, bardzo rozważny, z możliwością zwrotu i raczej siodła używane. Za tę samą cenę kupisz gorsze nowe siodło lub LEPSZE, ale z drugiej ręki.
6
Nie jestem początkującym jeźdźcem Zgodnie z wynikami badań średni staż jeździecki podczas wyOd kasku boli mnie padków zakończonych kontuzją to głowa 27 lat. Początkujący stosunkowo W takiej sytuacji, zamiast rzadko ulegają poważnym konturezygnować w noszenia kasku, nale- zjom. ży znaleźć taki, który pasuje. Poza tym, ból głowy podczas jazdy konnej często wynika z innych przyczyn niż kask – na przykład z odwodnienia. Tak więc kask na głowę, a butelka wody w dłoń!
4 5
Po kasku moje włosy wyglądają jak siano
Dlatego też po zdjęciu kasku zakładamy czapkę/chustkę/kapelusz. Zimą nie zmarzniemy, a latem jesteśmy chronieni przed słońcem. I wyglądamy estetycznie.
misz masz
Istnieje cała masa wymówek dla nie noszenia kasku – ale nie ma ani jednego dobrego powodu. Najspokojniejszy i najlepiej ułożony koń może spowodować wypadek, jeśli się przestraszy, coś go zaboli, czy gdy się przewróci. Choć kask nie uczyni nas nieśmiertelnymi, pomoże zabezpieczyć tę część naszego ciała, która jest praktycznie niemożliwa do naprawienia – mózg.
dailymail.co.uk
13
powodów dla których nie nosimy kasku
I dlaczego są tylko kiepskimi wymówkami!
dzisz pokazy kawaleryjskie, kozackie czy łucznice, kask można odpowiednio ustylizować.
9
Brzydko wyglądam w kasku
Kaski różnią się modelami i stylami – trzeba spędzić trochę czasu w sklepie na przymierzaniu różnych modeli. Nie warto kupować przez Internet – to ogólna i bardzo ważna zasada. Kupując najtańsze kaski czy na „chybił trafił” nie powinniśmy się spodziewać, że będziemy w nich wyglądać jak Miss na wybiegu. Możesz też kupić lub wykonać materiałowy pokrowiec na kask, który doda ci oryginalności i będzie w takim kolorze i takiego wzoru jaki tylko sobie wybierzesz.
16 www.KonnaCafe.pl
8
Kask nie jest elementem tradycyjnego stroju
Ta uwaga pada najczęściej z ust jeźdźców western i rodeo. Tradycyjnym nakryciem głowy jest kapelusz. Ale czym dla dawnego kowboja był kapelusz? Kowboj nosił rękawiczki, by chronić swe ręce, czapsy, by chronić swoje nogi, solidne buciory, by chronić swoje stopy i bandankę, by chronić swoją twarz. Kapelusz miał także chronić – przed deszczem, śniegiem, palącym słońcem, a nawet trochę w trakcie ewentualnego upadku. Dlaczego więc niby kask miałby nie stać się nową tradycją? Całkiem mu do niej blisko. Tradycja, tak samo jak moda, nie są nigdy wytłumaczeniem dla ignorowania zasad bezpieczeństwa. A jeśli jeź-
10
Kaski są drogie
Najtańsze kaski zaczynają się od 100zł, a te wygodnie i ładnie wyglądające od 200zł. To porównywalny koszt z bryczesami, sztybletami i równowartość 2-4 jazd konnych. Lepiej przez miesiąc nie jeździć konno i uzbierać na kask niż potem jeździć – na wózku.
Kaski rowerowe, narciarskie czy jakiekolwiek inne są przystosowane do upadków charakterystycznych dla danej dyscypliny. Specyfiką jeździectwa jest fakt, że nasze upadki odbywają się z dużej wysokości. Odpowiedni, kulisty kształt zapewnia bezpieczeństwo także w zetknięciu z końskim kopytem. Co więcej, nosząc kask rowerowy podczas wypadku, ubezpieczyciel ma prawo nie wypłacić ubezpieczenia!
12
Znam swojego konia jak własną kieszeń
Nawet gdy znamy swojego konia perfekcyjnie, to i tak nie możemy przewidzieć wszystkiego – na przykład felernego potknięcia, które może się zdarzyć i najlepszemu dresażyście na płaskiej prostej w stępie! Nie żartuję – historie o takich potknięciach, które zakończyły się trwałą kontuzją, nie są wcale rzadkością.
13
Nikt u mnie w stajni nie jeździ w kasku i nigdy nie było wypadku
Możesz być pierwszy – mam nadzieję, że pierwszy, który nosi kask, nie pierwszy, który ma wypadek…
r
http://www.smartpakequine.com/
Niewygodne kaski to kaski niedobrane – trzeba ci po prostu znaleźć kask, który pasuje do głowy. Natomiast dobra wentylacja to jedna z wielu zalet kasków z wyższej półki. Choć mój kask takim z wyższej półki nie jest, nie jest mi w nim wcale gorąco. Kiedy jadę konno, pocę się bardziej wtedy, kiedy się bardziej męczę, a to następuje zwykle w kłusie i galopie. A w tych szybszych chodach wentylacja działa dobrze – bo powietrze owiewa głowę. Jeśli Ty w swoim kasku zbytnio się przegrzewasz, zastanów się, czy pijesz odpowiednio dużo wody, czy kask nie jest zbyt ciasny, oraz, czy pamiętasz na chwilę go zdjąć między zmianami koni.
http://www.helmetcovers.com/page.html
7
W kaskach jest mi gorąco i niewygodnie
11
Nie noszę kasku jeździeckiego, bo mam rowerowy
misz masz
13
powodów dla których nie nosimy kasku
Brązowa Odznaka Jeździecka
odznaka
fot. Ada Wojciechowska
W zeszłym miesiącu opisałam podstawowe sposoby podejścia do egzaminu. W tym miesiącu dowiesz się ile NAPRAWDĘ kosztuje egzamin, ile czasu zajmą przygotowania oraz, czym często się niepokoicie, jak się ubrać na swój pierwszy publiczny występ.
„
~Katarzyna Szereda
Jak zdawałam to na moim koniu zdawała jeszcze jedna koleżanka i jechałyśmy na zmianę. Ja jechałam jako druga i chyba dzięki temu się nie bałam, bo nasz koń już dobrze wiedział czego od niego chcemy. Część teoretyczną zdawałam między ujeżdżeniem a skokami. Było fajnie, bo oprócz mnie obok siedziały jeszcze dwie dziewczyny. Każda dostała inne pytania, ale i tak było fajnie, bo raźniej w grupie. Na całym egzaminie miałam największy problem z wejściem na konia, bo w mojej szkółce wsiadamy po schodkach. ~Karoccia
„
KOSZTORYS
18
100zł za egzamin, jeśli przyjedziemy ze swoim koniem i nie będziemy nocować ani my, ani koń. Jeśli postanowimy jedną noc przenocować, to zapłacimy dodatkowo 70zł za Ile kosztuje egzamin? Na to pytanie trudno odpowiedzieć nocleg i dodatkowo za konia (brak informacji na stronie jednoznacznie. Wszystko zależy od stajni w której bę– najprawdopodobniej między 30 a 50zł). To koszt około dziemy zdawać, odległości stajni od nas (w końcu koszt 220zł + koszt dojazdu (wynajem przyczepki lub paliwo) – dojazdu też powinniśmy wliczać!), to, czy jedziemy na realnie około 300-350zł. Możemy zdawać na koniach stawłasnym, czy też na wynajmowanym koniu. Przepisy mójennych, wtedy płacimy 150zł. Warto przed egzaminem wią, że na rzecz PZJ każdy egzaminowany musi wnieść wziąć 2-4 lekcje na danym koniu w ciągu 3 dni. Dochodzi opłatę 30zł. Jednak ośrodek, poza tą opłatą, musi także wygospodarować fundusze na zapłatę egzaminatorom oraz więc koszt 70zł dziennie + 60zł za jeden trening. Koszt całkowity – 600zł. Oczywiście możemy próbować zmniejzrekompensować sobie straty związane z koniecznością szyć tę cenę. Jadąc na obóz jeździecki nie płacimy za odwołania jazd danego dnia, kiedy odbywa się egzamin. trenowanie do egzaminu. To sprawia, że koszt egzaminu w danej stajni jest zmienW Klubie „Bór” w Toporzysku zapłacimy 100zł za egzamin ny. i 25zł za wynajem konia. Warto wcześniej wziąć 2-4 jazdy przygotowawcze, skoro jedziemy na nieznanym koniu, Porównajmy trzy popularne stajnie: Kierzbuń, Bór To80zł za jazdę i 3 noclegi po 35zł – łącznie do 500zł. Możeporzysko, Aromer, Poland Park. W Kierzbuniu zapłacimy my zmniejszać cenę przyjeżdżając na własnym koniu (50zł www.KonnaCafe.pl
za przenocowanie) lub zmniejszając ilość treningów czy noclegów. W Aromerze zapłacimy 170zł za egzamin na własnym koniu. Jeśli chcemy postawić swojego konia na noc, zapłacimy dodatkowo 50zł za każdy dzień. Start na koniach klubowych wymaga wcześniejszego uzgodnienia (konie w treningu sportowym). W Poland Parku za egzamin zapłacimy 300zł. Aby wziąć udział w egzaminie na koniu klubowym, musimy wykupić pakiet jazd przygotowujących - 960zł. Łącznie 1260zł. Aby zmniejszać koszta należy przejrzeć oferty poszczególnych stajni, podzwonić i zobaczyć, która może zaoferować udział w najtańszym egzaminie. Przy perfekcyjnej organizacji uda nam się zapłacić za wszystkie elementy egzaminu 150-200zł.
W zasadzie, jeśli jeździmy na poziomie lepszym niż ten wymagany na egzaminie, mamy swojego konia, którego możemy przetransportować na miejsce egzaminu bez konieczności nocowania go, cała „zabawa” będzie nas kosztować jeden dzień. Sprawy się komplikują, gdy stajnia organizująca egzamin jest w sporej odległości (wtedy musimy poświęcić na egzamin 2 dni – pierwszego przyjeżdżamy i oswajamy konia z otoczeniem, drugiego zdajemy testy i wracamy do domu). Jeśli nasz koń wymaga dłuższego oswojenia, Do egzaminu przygotowywałam się tydzień w swoim musimy wydłużyć klubie. W tym czasie miałam parę jazd na czworoboku i ze pobyt w danej dwa na parkurze. Egzamin wyglądał trochę jak zwykły dzień stajni. w stajni, czy podczas zawodów. Zdawała nas dziesiątka. Kiedy czyściliśmy konie, egzaminatorzy nas oceniali. W trakcie Niektóre stajnie czyszczenia brali nas i odpytywali z teoretycznych pytań. pozwalają na Potem siodłanie i kiełznanie pod okiem egzaminatora, rozstart na koniach grzewka na rozprężalni. Po kolei jechaliśmy czworobok. Po klubowych, jeśli czworoboku egzaminator kazał mi podjechać i powiedział wcześniej wyjakie błędy zrobiłam, a co było w porządku. Potem z dwakupimy „kurs dzieścia minut czekałam by zdać skoki, w tym czasie głównie przygotowawstępowałam i poszłam do łazienki oddając konia koleżance. czy”, czyli karPotem skoki, bez problemu. Koledze natomiast koń odmówił net jazd i zajęć teoretycznych. To skoku. Zrobił pętelkę i skoczył ponownie. Zdał egzamin. ~Donna oczywiście spory wydatek oraz konieczność poświęcenia regularnie paru godzin dziennie na dojazd do stajni i uczestnictwo w zajęciach. Wtedy nasz „egzamin” (łącznie z przygotowaniem) zajmuje nam nawet do miesiąca. Krócej przygotowania będą trwać podczas obozu sportowego, na którym mamy możliwość zdawać egzamin. Jest to około 10-14 dni.
„
„
Jeśli nie jeździmy powyżej poziomu Brązowej Odznaki, uczestnictwo w zajęciach przygotowawczych staje się konieczność. Jeśli nasze i konia umiejętności są duże, wystarczy poświęcić 2-3 jazdy na przypomnienie sobie czworoboku i ustawienia przeszkód na parkurze (co znacząco zmniejsza stres na egzaminie). Jednak jeśli musimy się czegoś NAUCZYĆ trzeba wziąć pod uwagę dłuższy czas. Aby się mniej stresować, możemy nie bukować terminu egzaminu, tylko po prostu się uczyć, a jako cel postawić sobie egzamin. Gdy będziemy gotowi, zapisujemy się na egzamin.
20 www.KonnaCafe.pl
fot. Małgorzata Jurczak, optibur.pl
tekst
CZASORYS
Ileż stresu jest z powodu stroju na Odznaki! A przecież regulamin wyraźnie stwierdza, że: „Podczas zdawania egzaminu praktycznego jeźdźcy mogą występować w dowolnym, schludnym, treningowym stroju jeździeckim. Jazda w przepisowym, twardym nakryciu głowy jest obowiązkowa.”
Jest stwierdzone, że ubiór musi być „treningowym strojem jeździeckim”. To daje olbrzymią możliwość wyboru ubrań. Jeśli nie masz bryczesów, możesz jechać w leginsach. Jeśli nie masz odpowiednich butów jeździeckich… lepiej je pożycz lub zaimprowizuj, ponieważ akurat buty i ewentualne sztylpy są niezwykle ważne ze względów Co to znaczy? Że nie obowiązuje cię strój galowy. Musisz bezpieczeństwa. Górną część stroju wybieraj zgodnie z mieć na głowie kask z atestem. Możesz jechać z batem w zasadami treningowego ubioru: schludnie, przylegająco ręku, ale nie wolno ci nosić ostróg. do ciała i elegancko. Niejedna osoba jechała w koszu-
,
kupic , lub zaimprowizowac możesz
Dobry na upalne dni bezrękawnik Horse, cena 110zł (Możesz też użyć każdej innej bluzki - bez dekoltu, z dołnierzykiem, dobrej długości)
li, w której normalnie chodziła na uroczystości szkolne. Jeśli się niepokoisz, czy twój strój jest odpowiedni, doślij zdjęcie na listy@ konnacafe.pl – podpoPodczas zdawania egwiemy, czy zaminu praktycznego potrzeba jeźdźcy mogą występozmian.
r
odznaka
STRÓJ
wać w dowolnym, schludnym, treningowym stroju jeździeckim. Jazda w przepisowym, twardym nakryciu głowy jest obowiązkowa.
Kask York Yoko, cena 120zł (Możesz też pożyczyć kask ze stajni, od znajomych lub od innych zdających egzamin) Kamizelka Horze, cena 99zł (Możesz też z niej zrezygnować lub użyć zwykłej kamizelki sportowej lub bezrękawnika. Ładnie wygląda też bezrękawnik - sweterek)
Koszulka Nike, cena 130zł, nike.pl
Rękawiczki jeździeckie można kupić już za 15zł.
W jakich kolorach wybierać strój? Nie musisz jechać w stroju galowym: biało-czarnym czy granatowym. Możesz wybrać żywe kolory. Ważne tylko by były dobrze do siebie dobrane, a cały strój był elegancki.
Oficerki gumowe, cena 95zł (Możesz też użyć sztybletów lub każdych innych kaloszy w stylu oficerek, bardzo modnych w zeszłym i obecnym sezonie)
22 www.KonnaCafe.pl
Ten konkretny kupisz na www.mrporter.com.
Bryczesy York Dorie, cena 105zł (Możesz też kupić bryczesy używane lub jechać w schludnych legginsach. Aby dodać elegancji, przewlecz przez szlufki cienki beżowy pasek) Zdjęcie modelki pochodzi ze strony www.romfh.com i stanowi materiał reklamowy bryczesów Trifecta firmy Romfh. Pozostałe zdjęcia pochodzą ze strony animalia.pl. Wszystkie produkty można zakupić we wspomnianych miejscach.
Rozgrzewka Jak przygotować się do intensywnego treningu?
część
1
Rozgrzewka - dlaczego jej nie stosujemy? Może z czystego ludzkiego lenistwa, a może ze strachu przed tym „co ludzie powiedzą”. Przecież znajomi będą się wyśmiewać, gdy przed jazdą na rowerze zaczniesz biegać i się rozciągać. W stajni również jeździec odbywający rozgrzewkę jest niecodziennym widokiem. Mamy nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu zmienisz swój pogląd i zadbasz należycie o swoje zdrowie.
SUPER MIĘŚNIE Jeździectwo to chyba jedyna dyscyplina sportu, w której tak ochoczo zapominamy o rozgrzewce. Nawet przed tenisem stołowym czy leniwym pływaniem się trochę rozgrzewamy. A przy jeździectwie? Ot, wskakujemy na konia i tylko od niego wymagamy, by szedł aktywnie. Rozgrzewka jest bardzo ważna. Nawet nie chodzi o kontuzje (choć rozgrzany człowiek spada bezpieczniej od
24 www.KonnaCafe.pl
NA DZIEŃ DOBRY
Rozgrzewka jest najważniejsza rano, kiedy nasz organizm jest jeszcze zaspany. Zafunduj sobie z rana dynamiczne ćwiczenia, które cię obudzą, następnie ćwiczenia rozciągające, i znów te dynamiczne – w szczególności, jeśli jazda odbywa się właśnie w godzinach porannych! Jeśli jeździsz w ciągu dnia lub wieczorem, zapytaj sama siebie jakie jest twoje ciało. Jeśli już trochę zmęczone, obudź je dynamicznymi, ale nie przeciążającymi ćwiczeniami. Jeśli jest rozbudzone i rozgrzane, możesz trochę mocniej się porozciągać. Jednak zawsze trzymamy się zasady – przed jazdą nie ograniczamy się tylko do ćwiczeń rozciągających czy tych na równowagę. Musimy wprowadzić dynamikę. Bez niej zaśniemy na jeździe.
CZYSZCZENIE KONIA
Rozgrzewka powinna być stopniowa – to już zostało powiedziane. Co to oznacza? Do stajni najlepiej przyjść pieszo lub przyjechać rowerem – szczególnie, gdy jazda odbywa się przed południem i nasz organizm nie jest jeszcze zmęczony. Następnie sami czyścimy konia. Czyszczenie jest formą rozgrzewki. Wymaga to wielu ruchów ramion, skłonów, przysiadów. Spraw, aby były one jak najbardziej efektywne. Pociągnięcia ramion niech będą długie w pełnym zakresie ruchów, przy czyszczeniu nóg wykonuj skłony, aby rozciągnąć mięśnie grzbietu i kończyn dolnych. Co jakiś czas odwróć się tyłem do konia, ustaw się w pozycji rozkrocznej, wznieś ramiona do boku i weź głęboki oddech pogłębiając go przenosem ramion w tył. Przed wsiadaniem wykonaj ćwiczenia zgodnie z zasadą od góry do dołu. Najpierw rozgrzej szyję poprzez skłony i krążenia głową, następnie barki, ramiona, tułów, biodra, nogi aż do stawów skokowych.
sztywniaka), a o skuteczność jazdy i przekazywanych koniowi sygnałów. Rozciągnięci możemy jechać w głębszym dosiadzie, a rozgrzani reagujemy szybciej i konsekwentniej. Celem rozgrzewki jest przygotowanie mięśni do jak najszybszej reakcji. Dodatkowo czynnikiem pobudzającym torebkę stawową do produkcji mazi stawowej jest ruch. Bez ruchu stawy nie będą odpowiednio „naoliwio-
ne”, zwiększone będzie tarcie pomiędzy powierzchniami stawowymi, co skutkuje ich zwiększonym zużyciem. Powinniśmy się rozgrzewać tak samo jak rozgrzewamy nasze konie. Nie dzielimy czasu na „rozgrzewkę” i „pracę właściwą”, tylko stopniowo zwiększamy wymagania. Nie przechodzimy od kłusa na lekkim kontakcie od razu do metrowych skoków. Wszystko odbywa się płynnie, stopniowo. Tak samo powinniśmy rozgrzewać siebie.
ćwiczenia
Tekst: Instruktorzy jazdy konnej: Magdalena Bandurek, Gabriela Jóźwiak. Fot. GJ; optibur.pl
W stajni staraj się wszystko wykonywać energicznie i nie ociągać się (wyjątek – zabiegi przy koniach, np. siodłanie, czyszczenie wrażliwych koni, lub sytuacja, w której jesteśmy bardzo zdenerwowani). Podnosisz sobie w ten sposób poziom energii. Dobrze jest też, by po osiodłaniu konia jak najszybciej znaleźć się na jego grzbiecie, a nie jeszcze przez dziesięć minut stać z nim w ręku na ujeżdżalni czy w boksie.
Pamiętaj o tym, co najważniejsze:
Gdy już siedzisz na koniu, wymagasz od zwierzęcia dynamicznego stępa na luźnej wodzy. Ten czas wykorzystaj na to, by „usadzić się” w siodle, czyli tak przygotować swoje ciało, by osiągnąć lepszy dosiad od początku. GJ: Co ja robię? Rozciągam uda w tył, dół i wykonuję koliste ruchy (aby uda nie były zaciśnięte na siodle), staram się wyprostować w łopatkach wykonując odpowiednie ćwiczenia rękoma, a jednocześnie staram się nie przeprostować w krzyżu. Wykonuję parę ćwiczeń na równowagę, rozgrzewam dłonie, stopy i… twarz. Im bardziej rozgrzaną mam twarz, tym lepiej mi się jeździ. To nie jest dziwactwo – to udowodniona naukowo zależność stosowana przez wielu jeźdźców. Tylko śmiesznie wygląda, gdy jeździec szczerzy się i stroi głupie miny.
konuj ćwiczenia rozciągające i te kwasom i ogranicza ból na równowagę, ale KONIECZNIE qStopniowo zwiększaj (ujeżprzeplataj je z ćwiczeniami dyna- dżenie) lub skracaj (skoki) dłumicznymi. gość strzemion
Rozgrzewkę utożsamiamy ze sportowcami czy tancerzami. Jest dla nas naturalne, że maratończyk nie pobiegnie maratonu zaraz po wstaniu z łóżka. Dlaczego? Bo jego organizm będzie na to nieprzygotowany i jeden niefortunny ruch spowoduje ciężką kontuzję, która zniweczy plany na cały sezon. Wyobrażasz sobie baletnicę, która wchodzi na scenę nie rozgrzana i nie rozciągnięta? Jej ruchy będą pozbawione płynności, gracji, nie byłaby w stanie wykonać dobrze najprostszych figur, gdyż ciało odmówiłoby jej posłuszeństwa.
Po stępie przychodzi czas na kłus. Nasze strzemiona są krótsze, jeździmy w dosiadzie odciążonym, lekko anglezując. To dobre dla naszych koni i dla nas. W kłusie powtarzamy niektóre z ćwiczeń. Tak samo w galopie. Potem stopniowo wydłużamy strzemiona (nawet 2-3 razy w ciągu jazdy o jedną dziurkę), wraz z wykonywaniem coraz trudniejszych elementów. Wymagamy też od siebie większej dokładności i szybkości reakcji. Dostosowuję ćwiczenia narzucone koniowi do swoich możliwości. Np. gdy wiem, że chody boczne wyjdą lepiej pod koniec jazdy, nie na początku.
26 www.KonnaCafe.pl
qPilnuj rozgrzewki i wykonuj qPod koniec jazdy najlepsze rozprężenie po jeździe
qRozgrzewka zaczyna się w chwili gdy wstajesz z łóżka. To nie tylko 10 minut stępa. Rozgrzewka trwa znacznie dłużej!
qW ramach rozgrzewki wy-
są ćwiczenia rozluźniająco-rozciągające.
qRozgrzewka jeźdźca pozwala na skuteczniejszą jazdę i lepsze przekazywanie pomocy
qRozprężenie zapobiega za-
ROZPRĘŻENIE Na koniec trudnego treningu następuje rozprężenie konia. I tu ponownie zapominamy o jeźdźcu. My sami też powinniśmy się odprężyć. Idealne są wszystkie ćwiczenia rozciągającorozluźniające. Dobrze jest pojeździć bez strzemion, „strzepnąć” napięcie z rąk, rozluźnić kark i inne partie mięśni. Możemy się zgarbić, nawet przesadnie, podkurczyć nogi, stanąć w strzemionach, położyć dłonie na udach, poschylać się, położyć na zadzie itd. Rozprężenie po jeździe pomoże w walce z zakwasami. Wraz z zejściem z konia następuje koniec rozprężenia, ale jeśli czujesz, że coś cię boli, możesz poświęcić trochę czasu na masowanie obolałego miejsca, trochę rozciągania.
Konkretne ćwiczenia przedstawimy w następnym numerze.
r
ćwiczenia
ENERGIA I USADZENIE
terenów
teren
przypominajka na sezon
fot. Daria Musialik
Dla wielu z nas wyjazdy w teren są w zasadzie jedynym sposobem i możliwością jazdy. Ale nawet jeśli jesteś sportowcem czy miłośnikiem doskonalenia się na ujeżdżalni, warto czasem przełamać rutynę i wyjechać na przejażdżkę. Tylko, że wypad w teren, szczególnie dla nieoswojonego z tym konia i jeźdźca, może nie być najbezpieczniejszym pomysłem. Dlatego musimy przestrzegać pewnych zasad. Niezależnie od doświadczenia, oswojenia czy ułożenia konia. ~Damian Kostrzycki
Sezon terenowy w pełni – upewnij się, że przestrzegasz tych ważnych zasad!
fot. Martyna Chmiel
ZANIM WYJEDZIESZ W TEREN
q Poinformuj kogoś o tym, że jedziesz, q Jeśli nie masz komórki lub ta może a także gdzie jedziesz i jak długo cię nie będzie. Możesz zostawić kartkę w wyraźnym miejscu, np. na drzwiach boksu. Jeśli piszesz, że jedziesz np. na dwie godziny, nie zapomnij podać godziny wyjazdu.
q Sprawdź pogodę i ubierz się adekwatnie.
q Jeśli planujesz wracać o zmierzchu,
zabierz kamizelkę odblaskową i ewentualnie latarkę czołówkę.
q Pamiętaj, by nie objadać się przed
jazdą – kolki są nie tylko nieprzyjemne, ale też niezbyt bezpieczne.
q Popsikaj siebie środkiem na komary, a
konia przeciw muchom. Jeśli trzeba, załóż mu maskę ochronną i nauszniki. Niektóre konie potrafią zachowywać się naprawdę niebezpiecznie podenerwowane przez owady. Poza tym, ich ugryzienia są po prostu dla nich nieprzyjemne!
q Jeśli planujesz jechać na dłużej, zastanów się nad wzięciem sakw.
28 www.KonnaCafe.pl
się rozładować – absolutnie nie jedź w teren!
q Komórkę trzymaj w kieszeni, przy
sobie – nigdy w sakwach czy kieszonkach przy siodle! W razie upadku, komórka przyda się Tobie, nie Twojemu koniowi.
q Musisz wyczuć, jak twój koń reaguje
na nagle dzwoniącą komórkę. Jeśli jest niespokojny, wycisz ją. Ale jeśli jest obeznany z tym dźwiękiem, nie wyciszaj. Włączony głos w komórce przydaje się, jeśli nam się zdarzy zgubić komórkę. *
q Załóż koniecznie kask i odpowiednie obuwie, a jeśli masz (lub możesz pożyczyć) to także kamizelką ochronną.
*Ale także w sytuacji znacznie bardziej niebezpiecznej. Historia niestety jest wzięta z życia: znajoma wyjechała w teren sama, na swojej nie zawsze spokojnej klaczy pełnej krwi. Ta w terenie się spłoszyła, amazonka spadła i straciła przytomność. Klacz wróciła do stajni, zaczęły się poszukiwania. W tym czasie dziewczyna zdążyła się ocucić i wezwała pomoc. Ale gdyby się nie ocknęła? Sygnał komórki mógłby być właściwie jedyną wskazówką co do jej położenia.
q Koń, na którym wyjeżdżamy w teren, powinien być spokojny i przyzwyczajony do poruszania się po drogach (nawet jeśli nie planujesz witać się z cywilizacją – samochody możemy spotkać także na polnych ścieżkach).
q Nigdy nie wyjeżdżaj samotnie na ko-
niu, którego nie jesteś w stu procentach pewna. W ten sposób minimalizujesz ryzyko wypadku.
q Przygotuj karteczkę z numerami te-
lefonów (do ciebie, do właściciela stajni) oraz adresem stajni i przymocuj ją do konia (np. do czapraka, w sakwach) – ten element jest niezwykle ważny, gdy jeździmy w rajdy, tereny parodniowe lub wielogodzinne, a także na mniej znanych koniach.
q Sprawdź przed wyjazdem stan pasków
policzkowych, wodzy, popręgu i przystułmuszą być w nienagannym stanie. Dotyczy to w szczególności sprzętu, którym dysponują szkółki i z którego na co dzień nie korzystasz.
q Jeśli planujesz schodzić z konia na
trasie rajdu i go gdzieś przywiązywać, załóż pod ogłowie kantar i weź ze sobą uwiąz. Nigdy nie wiąż konia za wodze.
q Twój koń musi być absolutnie posłuszny i dobrze ujeżdżony.
q Jeśli jedziesz na dłuższą wycieczkę, możesz zabrać do sakiew kopystkę, środek przeciw muchom, GPS – mogą się przydać
NA TRASIE
q Pamiętaj o rozgrzewce: stępuj przez pierwszy kilometr by rozgrzać końskie mięśnie.
q Jeździj spokojnie i rozsądnie. W
„ułańskiej fantazji” nie ma nic dobrego!
q Staraj się zachować niewielki dystans
od konia z przodu, ale pamiętaj, że im większy zrobisz dystans, tym bardziej niespokojny będzie twój koń.
q Dostosuj prędkość i trudność jaz-
dy do najmniej doświadczonego konia i jeźdźca.
q Stoki pokonuj stę-
pem, szczególnie zjeżdżając.
q Jako czołowy
uprzedzaj wszystkie zmiany ruchu:
skręty, zmiany chodu, trudności na trasie.
q Przejeżdżając pod gałęziami, schyl
się. Staraj się nie napinać gałęzi, by nie uderzyły jeźdźca z tyłu.
q Unikaj jazdy po drogach. q Jeśli ludzie zaczepiają cię w sposób niesympatyczny – przejedź stępem i nie odpowiadaj na zaczepki.
q Witaj się z mijanymi ludźmi. q Jeśli twój koń zostaje w tyle za zastępem, uprzeć że dokłusujesz lub poproś, by zastęp się zatrzymał. Nigdy nie dogalopowuj – wiele koni może się tego spłoszyć!
q Pamiętaj, że lepsza jest jazda w długich nawrotach niż w „zrywach”. To znaczy, że lepiej jest dłużej utrzymać jeden chód niż co chwilę go zmieniać.
r
Na temat pierwszego samotnego terenu przeczytasz w numerze czerwcowym 2012.
O tym jak poruszać się nocą na koniu, pisaliśmy w numerze lipcowym 2012.
30 www.KonnaCafe.pl
teren
KOŃ i RZĄD
Figury na ujeżdżalni
2. Koło Duże koła trudno wykonać idealnie okrągłe. Możesz wcześniej z ziemi, z pomocą koleżanki trzymającej lonżę lub linę, zatoczyć i wyrysować idealne koło. Podczas jazdy pomaga zataczanie koła wokół pachołka, wyznaczenie kwadratu czterema drągami, obserwacja wyjechanego śladu i… oczy dookoła głowy sprawdzające symetrię w trakcie jazdy.
3. Półwolta fot. Ewa Boruń
Dobrze je prześledzić przed jazdą, by bezbłędnie wykonać polecenia instruktora. Figury powinny być wykonane z baletową perfekcją, „wyjechane”, równe i symetryczne. Porządkują jazdę i pomagają nam kontrolować postępy nasze i naszych koni. ~GJ
Półwolta to jedna z ciekawszych figur, ponieważ można na niej oprzeć bardzo wiele innych ćwiczeń (chody boczne, kontrgalop, zmiany ustawień). Składa się z trzech etapów: półkola, wyprostowania i zmiany ustawienia. Gdy już nauczysz się jeździć półwoltę, skup się na poszczególnych etapach.
1. Wolta Wolta jest kołem o średnicy 6, 8 lub 10 m. Jeżeli średnica jest większa aniżeli 10 m, stosujemy określenie koło, podając jego średnicę.
4. Odwrotna półwolta
Na małym kole koń chętnie przechodzi z kłusa do stępa i jeszcze bardziej zmniejsza obwód. Pamiętaj, by najpierw jechać do przodu aktywniej używając wewnętrznej łydki, a dopiero w drugiej kolejności wyjeżdżać woltę.
Pilnuj, by zachować linię prostą i koniecznie odjedź od ściany na tyle dużo, aby mieć miejsce wykonać półkole w prawidłowym wygięciu.
32 www.KonnaCafe.pl
figury
z
Największy błąd polega na pojechaniu zmiany składającej się z dwóch łuków. Nie zgub po drodze linii prostej. Pomogą w tym ustawione w korytarz drągi.
6. Zmiana kierunku po przekątnej Na niej zwykle prezentujemy dodania i wyciągnięcia, ale zanim zaczniesz ćwiczyć te elementy, upewnij się, że jedziesz po linii prostej – przekątna jest bardzo długa i trudno ją pojechać prawidłowo. Koniecznie patrz przed siebie w punkt, do którego dążysz i prowadź konia między łydkami. Łatwiej jest pojechać przekątną w kłusie niż w stępie i galopie, oraz w niewielkim dodaniu. Na początku możesz skrócić przekątną.
Jadąc po przekątnej najczęściej prezentujemy dodania i wydłużenia, a w wyższych klasach także chody boczne, np. ciąg.
34 www.KonnaCafe.pl
figury
5. Zmiana kierunku przez ujeżdżalnię
7. Wężyk Wężyk polega na odjechaniu od ściany na odległość 5 lub 10 metrów. To dobra okazja do przećwiczenia reakcji konia na łydkę wyginającą. Jeśli wykonanie tego ćwiczenia jest problematyczne, wróć do łatwiejszych ćwiczeń. Może być o jednym lub dwóch łukach.
8. Serpentyna Serpentyna składa się z półkoli stycznych do długiej ściany czworoboku połączonych linią prostą. W trakcie przekraczania linii środkowej koń powinien być ustawiony równolegle do krótkiej ściany. Jadąc serpentynę myśl o niej jako o naprzemiennym kole i linii prostej. Możesz wspomóc się korytarzami z drągów.
Jeżdżąc po łuku patrz nieznacznie w kierunku skrętu. Dzięki temu Twoje ciało instynktownie ustawi się w pozycji, która dla konia będzie czytelna jako pomoc do odpowiedniego ustawienia się.
Ósemka to sprawdzian równomiernego wygimnastykowania konia i symetrii pomocy jeźdźca. Pilnuj, by środek ósemki wypadł w idealnym, wcześniej zaplanowanym punkcie. Podczas przejścia z jednego koła do drugiego na chwilę prostujemy konia.
figury
9. Ósemka
12. Wjazd na linię środkową Pilnuj, aby nie skracać sobie drogi wjeżdżając powrotem na ścieżkę i żeby nie wykonać za dużego łuku wjeżdżając na linię środkową. Jeśli masz kłopot z zachowaniem linii prostej, poćwicz jazdę na prostszych rysunkach.
10. Po drugim śladzie
13. Zmiana kierunku w kole
Aby upewnić się, że koń idzie po linii prostej na naszych pomocach (a nie opierając się o bandę) wjeżdżamy na drugi ślad. Jeśli jazda po drugim śladzie okazuje się trudnością, upewnij się, że podłoże jest wyrównane i zmniejsz poziom wymagań: na początku jeździj po drugim śladzie tylko po krótszej ścianie ujeżdżalni.
Ponieważ wymaga ono mocnego wygięcia konia, jest elementem trudnym. W symetrycznym wyjechaniu łuków pomaga większe zebranie konia i zmniejszenie tempa jazdy.
r
11. Po połowie ujeżdżalni
36 www.KonnaCafe.pl
Zmniejszając ujeżdżalnię pozbawiamy się oparcia jednej ze ścian. W idealnym wyjechaniu tego rysunku pomoże zaznaczenie pachołkami na przeciwległych ścianach miejsca, z którego powinniśmy wyjechać i do którego powinniśmy dotrzeć oraz utworzenie ściany z drągów.
fot. Patrycja Parzyszek
SIANO
W stajni na 10 koni miesięcznie zużywa się około 300 kostek, a zapotrzebowanie na cały rok to ponad 35 ton!
Tekst: Małgorzata Jurczak, www.optibur.pl
Siano to podstawowa pasza w żywieniu w okresie zimowym, a dla większości naszych pupili, podstawowa pasza przez cały rok, bo tylko nieliczni mają możliwość wypuszczania koni na cały dzień na dobre pastwisko. Konie potrzebują dużej ilości paszy objętościowej, ponieważ ich układ pokarmowy jest przystosowany do pobierania pokarmu o dużej zawartości włókna. Obok świeżej trawy, taką paszą jest siano. Nie zastąpi go słoma czy owies. Konie, które są karmione zbyt małą ilością siana lub sianem złej jakości są chude i często mają problemy zdrowotne.
ILOŚĆ I KOSZT
38 www.KonnaCafe.pl
pasze
zasady zadawania pasz
Zbliżają się sianokosy, niedługo skończą się zapasy zeszłorocznego siana i trzeba będzie zdecydować o zakupie świeżej paszy. Nawet jeśli nie macie własnej stajni i łąk, a wasze konie „stoją” w pensjonacie, warto wiedzieć czym karmione są zwierzęta i czy jakość i ilość zadawanego siana wystarcza na pokrycie ich zapotrzebowania.
Z drugiej strony to właśnie siano stanowi największy „problem” w utrzymaniu koni. Dzienna dawka dla jednego konia to średnio 1 kostka (około 10kg). W stajni na 10 koni miesięcznie zużywa się około 300 kostek, a zapotrzebowanie na cały rok to ponad 35 ton! Siano zajmuje dużo miejsca i jest wrażliwe na złe warunki przechowywania, co stwarza dodatkowe kłopoty w magazynowaniu i transporcie. Powoduje to, niestety częste w wielu stajniach, oszczędności – zastępowanie części dawki siana paszą treściwą (najczęściej owsem), karmienie sianem złej jakości, albo po prostu niedokarmianie zwierząt. Natomiast paradoksalnie największą oszczędnością jest zadawanie siana bardzo dobrej jakości (konie muszą zjeść takiego siana mniej, żeby zaspokoić głód, niż siana gorszego, które jest ubogie w składniki odżywcze) i dzielenie dziennej dawki na małe porcje, co zapobiega rozgrzebywaniu i marnowaniu siana, co często ma miejsce gdy dajemy dużą porcję 2-3 razy dziennie.
Czasami, gdy jest problem z wystarczającą ilością dobrego siana, można je częściowo zamienić na sianokiszonkę lub sieczki. Sianokiszonka to specjalnie „przyrządzona” trawa, która po skoszeniu jest zapakowana w folię, gdzie w warunkach beztlenowych przechodzi proces kiszenia (podobnie jak ogórki w słoiku ;)) – pewnie każdy widział kiedyś duże białe bele leżące na łąkach – to właśnie kiszonki i sianokiszonki. W Polsce to jeszcze mało popularny sposób żywienia koni, trudno więc o dostanie dobrej sianokiszonki, a ta zła może nawet zwierzę zatruć, więc zwolenników tej paszy w żywieniu koni jest na razie niewielu. Poza tym otwarta bela sianokiszonki musi być zużyta od razu, bo szybko się psuje, więc ten sposób żywienia sprawdza się tylko w dużych stajniach. Sieczki produkowane są z traw, słomy lub najczęściej z lucerny. Dodatek lucerny działa bardzo korzystnie na konie, szczególnie w przypadku braku dobrego siana, bo zawiera niezbędne białka. Sieczki melasowane zawierają też dużo cukru. Jest to jednak tylko uzupełnienie dawki siana, a nie jej zastąpienie!
pasze tekst
SIANOKISZONKA, SIECZKA, LUCERNA
JAK PODAWAĆ SIANO? Najpopularniejszym sposobem podawania siana jest po prostu rzucanie go do boksu na ściółkę. Dobrze jest przyzwyczaić konia (i stajennych ;)) do jednego miejsca np. w okolicy żłobu co ogranicza rozwlekanie siana po boksie. Pobieranie siana wprost z posadzki jest najbardziej zbliżone do pozycji jaką koń przybiera w czasie pasienia się i działa najbardziej korzystnie na jego organizm. Żeby ograniczyć rozsypywanie siana, do niedawna popularne były kratki na siano montowane na ścianie boksu. Obecnie ich rolę przejęły siatki na siano. Są lepsze o tyle, że można je zawieszać niżej, dzięki czemu pobieranie siana nie powoduje nienaturalnej pozycji ciała konia. Podawanie siana w kratkach lub siatkach, oprócz oszczędności, wpływa na wolniejsze jedzenie, więc koń ma dłużej zajęcie i dokładniej przeżuwa. Jeśli siano zadawane jest poza boksem – na wybiegu lub pastwisku – konieczne jest zamontowanie paśników lub wywieszanie siatek. Rzucanie siana na ziemię, oprócz dużych strat, stwarza ryzyko zapiaszczenia zwierząt, co może spowodować kolki!
Otwarta bela sianokiszonki musi być zużyta od razu, więc ta pasza sprawdza się tylko w dużych stajniach
Kratki na siano w biegalni SK Walewice – tak niskie umieszczenie kratek ma pozytywny wpływ na konia, jednak nie sprawdza się w stajniach boksowych, gdzie konie mają mniej miejsca, są znudzone i zawsze wykombinują jak... wsadzić tam nogę.
40 www.KonnaCafe.pl
Zadawanie siana w boksie i na wybiegu wprost na posadzkę i ziemię
Wiata z zapasami siana i słomy
Taki widok to już rzadkość – sianokosy: ręczny zbiór siana na wóz zaprzęgnięty w konia
42 www.KonnaCafe.pl
Siano zebrane w najodpowiedniejszym momencie poznamy po tym, że trawy mają dużo liści i słabo wykształcone kłosy.
JAKOŚĆ SIANA
zebrane w najodpowiedniejszym okresie poznajemy po tym, że Wszystkie zalecenia żywieniowe zakładają skarmianie siana dobrej trawy mają dużo liści i słabo wykształcone kłosy. Jeśli przeważają jakości, bo tylko takie siano nadaje się dla koni! Ale jak odróżnić źdźbła i kłosy są wyraźnie widoczto dobre od kiepskiego? Na jakość ne, to jest ono zebrane za późno. siana wpływa wiele czynników od Jeśli nie widać kłosów, a siano jakości łąki, z której jest zebrane, jest krótkie i pozwijane, to najprawdopodobniej mamy do czypoprzez sposób i termin zbioru, nienia z drugim pokosem. sposób „pakowania”, aż po miejsce i sposób przechowywania. Jest jeszcze jeden czynnik, na który TERMIN ZBIORU i niestety nie mamy wpływu – poSKŁAD goda… (ulewne deszcze w czasie Kupując siano musimy się upewsianokosów są w stanie zepsuć nić kiedy było zebrane. Koniom najlepsze siano – takie przelane nie można dawać świeżego siana! deszczem, a potem wysuszone Pokos musi się „wypocić” minina słońcu traci wszelkie składniki mum przez 6 tygodni (najlepiej odżywcze i nadaje się najwyżej na jeśli będą to 2 miesiące). Siano ściółkę). można zakupić w małych kostkach 8-12 kg lub dużych belach po KOSZENIE 200-300 kg. To drugie jest na ogół Łąki kośne (czyli te przeznaczone tańsze, ale bardziej kłopotliwe w na siano) mogą być obsiane dobry- wykorzystaniu, bowiem wymaga mi gatunkami traw i motylkowych specjalnych maszyn do przewozu i regularnie nawożone lub tzw. i układania. Prawie w niepamięć dzikie z gorszymi gatunkami traw, poszło już siano zbierane ręcznie za to obfite w zioła. Najlepiej i składowane luzem – a takie siano jeśli mamy możliwość załatwiema najlepszą jakość, bo dojrzenia siana z obu typów łąk i podawając w stogu ma przewiew i nie wania go na zmianę co wzbogaci pleśnieje ani nie zagrzewa się. końską dietę. Dla koni nie nadaje Niezależnie od sposobu „spakowasię siano z łąk podmokłych, gdzie nia” powinno być przechowywane zamiast traw rosną niesmaczne w suchym magazynie, np. w stoi twarde turzyce. Bardzo istotny dole, albo co najmniej pod wiatą. jest termin koszenia. Zasadniczo Składowanie „pod chmurką” (nanajlepszy jest pierwszy pokos, wet nakryte plandeką czy folią) czyli siano zebrane w czerwcu. niemal zawsze powoduje zamokDrugi i trzeci pokos (zbiory z lipnięcie, gnicie i pleśnienie, co wyca – września) nie nadaje się dla klucza jakiekolwiek zastosowanie koni, chyba że jest on wyjątkowo jako paszę lub ściółkę. Podobnie dobrej jakości. Czasami rolnicy dzieje się z kostkami siana, które zwlekają z pierwszym pokosem aż leżą bezpośrednio na posadzce, do lipca – takie siano jest przero- bo ciągną wilgoć z podłoża. śnięte, twarde i suche – niesmaczne i mało wartościowe. Siano
pasze tekst
Wszystkie zalecenia żywieniowe zakładają skarmianie siana dobrej jakości, bo tylko takie siano nadaje się dla koni.
Weź garść siana i zwiń je w kulę lub skręć w warkocz. Jeśli przy zwijaniu szeleści i łamie się, a wypuszczone z ręki szybko się rozwija to znaczy, że jest dostatecznie wysuszone i można je podawać koniom. Jeśli zwija się w zbitą kulę i po wypuszczeniu nie rozwinie się lub rozwija się powoli i w niewielkim stopniu, to jest ono zbyt mokre i wymaga jeszcze dosuszenia przez kilka tygodni.
j
Kolor zielony lub oliwkowy (czasami może mieć kolor brunatny, jeśli zawiera dużo koniczyny)
j j
Przyjemny zapach
Zawiera gatunki traw, motylkowych i ziół o wysokiej wartości odżywczej (np. koniczyny, smaczne i wartościowe trawy, babka, krwawnik, mniszek, przywrotnik)
j
Kolor słomiasty (siano zebrane za późno) lub szary (siano zmoczone przez deszcz w czasie zbiorów tzw. wyługowane)
j j
Nie zawiera zanieczyszczeń, np. zebranej ziemi
j
Nie pyli się
Zapach stęchlizny, zgnilizny lub pleśni
Zawiera gatunki roślin trujących lub o małej wartości odżywczej (np. twarde i niesmaczne trawy, turzyce, trzciny, jaskry, skrzypy, osty i inne trujące)
j
j
44 www.KonnaCafe.pl
j
Trawy są w fazie wczesnego kłoszenia (tzw. strzelanie w źdźbło), tzn. mają dużo liści, a mało łodyg i kwiatostanów
j
Zdjęcie za uprzejmością: www.letstalkfarmanimals.ca
siano złej jakości
siano dobrej jakości
Trawy są w fazie zawiązywania nasion, tzn. mają mało liści, a dużo kwiatostanów i sztywnych twardych łodyg Ma dużo zanieczyszczeń (śmieci, piasek, słoma)
j j
Widoczna jest obecność pleśni lub zgnilizny Mocno się pyli
pasze tekst
zbyt świeże siano
pasze tekst
Zasady zadawania siana
j j
Podawaj siano tylko dobrej jakości.
Świeże siano może być podawane dopiero po wypoceniu, czyli 6-8 tygodni po sianokosach. Zbyt świeże siano może spowodować kolki lub ochwat.
j
Nigdy nie skarmiaj siana spleśniałego, stęchłego lub zgniłego. Takie siano może spowodować poważne schorzenia: kolki, ochwat, zatrucia, RAO.
j
Skontroluj, czy w sianie nie ma śmieci, piasku, pleśni, trujących roślin. Jeśli masz takie podejrzenia, przetrząśnij siano widłami.
j
Jeżeli siano jest dobrej jakości, a mimo wszystko pyli się, podawaj je zmoczone wodą.
j
W boksie zadawaj siano na posadzce lub w siatce na siano. Używanie kratek na siano jest niekorzystne, gdyż zwykle umieszczone są za wysoko, co powoduje zapylenie oczu konia i przeciążenie mięśni grzbietu i szyi z powodu przybierania nienaturalnej postawy.
j
Jeśli podajesz siano na wybiegu, wkładaj je do paśników lub siatek na siano. Ograniczy to straty siana i zapobiegnie zapiaszczeniu koni, będącemu przyczyną kolek.
j
Rozdzielaj porcje siana na 4-5 dawek dziennie. Zapobiega to zbyt łapczywemu jedzeniu i zapewnia koniom możliwość żucia przez większą część dnia.
j
Zadawaj koniowi właściwą dawkę siana. Dla większości koni zapotrzebowanie na paszę objętościową pokrywa jedna kostka siana (ok. 8-10kg) dziennie. Jeśli koń nie ma dostępu do słomy, dawka siana musi być większa.
j
Jeśli nie dysponujesz sianem wystarczająco dobrej jakości, wzbogać dietę konia o sieczkę z lucerny i witaminy.
j
Jeśli koń pozostaje większość dnia na wybiegu piaszczystym, koniecznie zapewnij mu stały dostęp do siana (np. w siatce lub paśniku)
r
46 www.KonnaCafe.pl
O tym jak wykonać siatkę na siano o dowolnych rozmiarach i wielkości oczek przeczytasz w numerze wrześniowym KonnejCafe (nr. 6/2012). Ściągniesz go wchodząc w Archiwum na stronie www.KonnaCafe.pl lub klikając w powyższe zdjęcie.
czyli czego koń nie potrzebuje?
Zacznijmy od tego w jakich warunkach ukształtował się gatunek Equus caballus. Trawa nie przypominała (a w przypadku koni pasących się na mongolskich czy amerykańskich równinach dalej nie przypomina) tej na naszych pastwiskach. Zamiast bujnej i zielonej, konie miały do dyspozycji suchą, często badylastą, a w lasach w ogóle mocno ograniczoną. I dobrze! A dlaczego? Najpierw przypomnijmy sobie jak trawią konie. Po pobraniu pokarm jest dokładnie przeżuwany na zębach trzonowych i przedtrzonowych. Roztarta papka jest przełykana. Trafia do żołądka zbudowanego z dwóch części. W gruczołowejnastępuje wydzielanie kwasu solnego oraz pepsynogenu, który przekształcony w pepsynę rozkłada białka z pożywienia. Druga część to worek ślepy. Jak już wspomniałam, w żołądku trawione są białka. Dalej treść wędruje do jelita cienkiego, tutaj przeważa rozkład cukrów oraz tłuszczy. Uwaga! Nadmiar cukrów prostych nie jest trawiony i wchłaniany, więc stanowi potencjalne zagrożenie. Dalej treść wędruje do jelita ślepego: ogromnego worka, składającego się z głowy, trzonu i ogona. Prawie cała prawa część brzucha to właśnie to jelito, a jego ruchy można łatwo wysłuchać. To niesamowite miejsce, zasiedlone przez miliardy bakterii i pierwotniaków. Dzięki nim możliwy jest rozkład błonnika/celulozy. To właśnie dlatego tak duże zwierze może wyżyć na
Czym karmimy konie? Owsem z dodatkiem witamin i sianem. To najprostsze żywienie, ale czy zawsze właściwie?
48 www.KonnaCafe.pl
samej trawie! Włókno ( a więc celuloza) jest rozkładane przez bakterie, mało tego, martwe bakterie i pierwotniaki są bardzo ważnym źródłem białka „zwierzęcego” dla koni, a jeszcze żyjące produkują całą gamę witamin! Dlatego warto zastanowić się nad suplementacją niektórych z nich – czy ta suplementacja w ogóle jest konieczna? Częśćwitamin może być zbędna, a w nadmiarze nawet szkodliwa. Co dopełnia obraz tego magicznego „świata”? Idealne warunki wchłaniania! Wszystkie produkty rozkładu celulozy, białka są wchłaniane. To mała fabryka, centrum przemiany. Bez zdrowej flory koń nigdy nie będzie zdrowy, bo to ona warunkuje rozkład substancji. Dalej, za jelitem ślepym, mamy już tylko bardzo długie jelito grube, prostnica i.,.. Treść opuszcza konia stroną przeciwną do jamy ustnej. Co z tego opisu układu pokarmowego wynika? To, że koń potrafi trawić włóknik (czyli coś, czego my z kolei trawić nie potrafimy). Druga sprawa, nadmiar cukrów prostych jest szkodliwy, odkłada się w jelitach (np. grubych), fermentuje, prowadząc do namnażania „złych” bakterii, mogących wywołać stany zapalne. Fermentacja sprzyja powstawaniu gazów i możliwości wystąpienia wzdęcia. Jest też kwestia ekonomiczna - nie po to wydajemy pieniądze na dobre pasze aby koń oddał drugą stroną te dobrodziejstwa! Dodatkowo, nadmiar cukrów prostych wchłoniętych do krwiobiegu powoduje dalsze komplikacje. Tak jak u ludzi, u koni często występuje cukrzyca nieinsulinozależna. Trzustka produkuje ten ważny hormon, ale komórki po jakimś czasie przestają na niego odpowiadać. Insulina krąży we krwi, ale nie może uruchomić wnikania glukozy do komórek. To sprawia, że we krwi krąży ciągle glukoza. Mało tego, mimo obecności glukozy, nawet jej nadmiaru, jest ona niedostępna dla komórek! <
pasze
Snikersy końskiej diety
Jak trawi koń?
kowi, jest chyba warte poświęcenia. No i ruch, dużo ruchu! Ograniczenie pastwiska nigdy nie może oznaczać Do czego to doprowadza? Głodne komórki domagają ograniczenia ruchu, dlatego można albo wypuszczać się jedzenia, więc wzmaga się apetyt. Cukier po przekonia na piaszczyste wybiegi, albo na gorsze pastwikroczeniu pewnego progu wydalany jest z moczem, ale wraz z nim większą ilość wody (cukier musi być rozcień- ska (zdeptane, albo wręcz przeciwnie - z przerośniętą, suchą trawą). Dobrym rozwiązaniem, na które nie każdy czony). Wtedy mamy do czynienia z poliurią (wzmożomoże sobie pozwolić, jest także paddock paradise - ronym wydalaniem moczu) oraz polidypsją (wzmożonym pragnieniem). Dodatkowo (co logiczne) występuje zmę- dzaj korytarza w którym konie są motywowane do ruchu. Polecam zapoznać się z tematem, nawet jeśli nie czenie, ogólne osłabienie. zbudujemy u siebie paddock paradise, to może będzieWróćmy teraz do dzikich koni, które nie mają tego pro- my mogli zastosować niektóre elementy. Aby ograniczyć i rozłożyć spożycie siana w czasie można zastosować blemu. Dlaczego? Ich pokarm zawiera bardzo mało cuspecjalne siatki i paśniki spowalniające. Oczka siatki lub krów łatwostrawnych, a dużo włókna. Choć mogą jeść kraty powinny być drobne, ok. 5cm, niektóre konie racały czas, pobierają małe ilości jedzenia – nigdy dużo na raz. Nie bez znaczenia jest też większa ilość ciągłego dzą sobie dobrze z oczkami wielkości nawet 3cm. (Uwaga! Niech decyduje zdrowy rozsądek. Choć im mniejsze ruchu. oczka tym lepiej, musimy obserwować konia, czy radzi sobie z pobieraniem pożywienia. Siatka ma ograniczać, Jakim koniom najbliżej do dzikich? Rasom prymitywnym, które są szczególnie narażone na negatywne skutki a nie uniemożliwiać jedzenie!) Dostępne są na rynku zbyt obfitego żywienia. Dlatego posiadaczom takich koni różne wielkości siatek, od mieszczących pół kostki po siaty na duże bele. dobrze radzę ograniczyć ilość cukrów i białka w diecie. Nie bez przyczyny mówimy, że rasy prymitywne świetnie wykorzystują paszę – choć jest to zaletą, z drugiej stro- Czy dotyczy to też innych koni, nie tylko prymitywnych? Choć w trochę mniejszym stopniu, ny bardzo łatwo zwierzę przekarmić. W przypadku gdy już występuje insulinooporność może być niezbędne na- musimy się poważnie zastanowić, czy tradycyjna dieta dla naszego konia wet moczenie siana! Przez te kilkanaście -kilkadziesiąt jest odpowiednia. Owies to łatwo minut możemy wypłukać część łatwo rozpuszczalnych dostępne źródło energii, często w cukrów. nadmiarze. Jaką więc alternatywną paszę wybrać? Ostatnio „na topie” są Pastwisko i owies nie zawsze dobre wysłodki buraczane niemelasowane. Konieczne jest ograniczenie dostępu do pastwiska. Zawierają dużo włókna i mało cukru. Brzmi strasznie, ale jeśli to zapewni zdrowie zwierzaOczywiście to tylko jedna z alterna-
tyw. Oczywiście nie należy popadać w skrajności. Jeżeli mamy konia, nawet prymitywnego, który dużo pracuje, np. startuje w zawodach, pracuje w szkółce kilka godzin dziennie... albo wykonuje jakąkolwiek inną ciężką pracę, wtedy miarka owsa albo wysłodki na pewno nie zaszkodzą. Zresztą koń pracujący powinien mieć już bilansowaną dietę, z której dokładnie wynika ile i czym karmić. Choć wychudzenie i niedobór są tak samo szkodliwe jak otyłość i nadmiar, te drugie są współcześnie znacznie większym zagrożeniem dla koni. Nie wolno nam w dobrej wierze przekarmiać koni. Musimy zadbać, by ich dieta zawierała wszystkie niezbędne składniki w ilości nie mniejszej i nie większej niż trzeba. Dlatego, zanim wrzucimy koniowi owies do żłobu i wypuścimy go na bujne pastwiska, zastanówmy się parę razy – czy fundujemy koniowi zdrowy, zbilansowany posiłek, czy może Snikersa? Tekst: Agnieszka Litwa
Konie nie mają dużych potrzeb białkowych – łatwo je przekarmić białkiem. Wysokobiałkowe są: ●● Pastwisko i siano z dużym udziałem lucerny, koniczyny czerwonej i białej ●● Ziarna soi, bobiku, grochu, łubinu, rzepaku, lnu. ●● Młóto suszone, otręby inne niż owsiane, śruty poekstrakcyjne ●● Pasze i koncentraty dla koni sportowych i intensywnie użytkowanych Nadmiar energii zostanie skoncentrowany w tkance tłuszczowej i może powodować problemy behawioralne. Wysokoenergetyczne pasze to ziarna zbóż, w szczególności inne niż owies, otręby, śruty, susze z zielonek.
50 www.KonnaCafe.pl
pasze
Insulinooporność
Więcej o układzie pokarmowym koni przeczytasz na stronie http:// paszaredmills.pl/przewodnik (Aby do niej przejść, kliknij w obrazek).
r
NATURAL
Kantar stworzony przez Monty Robertsa posiada ruchomy nachrapnik, który może służyć jako wzmocnienie naszych sygnałów.
sprzęt tekst
Kantar Dually
Siodlarnia. Tekst: Dominika Ruth
Kantar SZNURKOWY
Czy do pracy metodami naturalnymi potrzebny jest specjalistyczny sprzęt? Co trener i praktyk, to inna teoria. Jedni uważają, że do bycia pozytywnym przywódcą nie potrzeba najzupełniej żadnego sprzętu. Praktyka to potwierdza. Sprzęt nie jest koniecznością, ale tak jak i w metodach klasycznych jest POMOCĄ.
Rope halter posiada cztery punkty wzmocnienia: dwa na nosie i dwa na potylicy. Jest lekki, symetryczny i bardzo wytrzymały, przez co zyskał uznanie wielu trenerów.
Niektóre metody zalecają używanie konkretnego sprzętu. Możemy postępować zgodnie z tym zaleceniem, ale też samemu eksperymentować. Dla mnie zalecane przez PNH karot-stiki były zawsze za ciężkie i za twarde, wolałam już używać batów ujeżdżeniowych. Bardzo sobie cenię markowe i zwykle drogie liny, ale już kantarków sznurkowych używam zawsze własnej roboty. Warto poznać dostępny sprzęt, wczytać się dokładnie w jego charakterystykę, pożyczyć od znajomych i popróbować. Nie zrażać się – czasem cięższa lina nieswojo leży w dłoni, ale po pewnym czasie staje się bardziej precyzyjnym narzędziem niż ta lekka.
fot. Kasia Tomala
Kantar STAJENNY
Nie posiada szczególnych punktów wzmocnienia, ale może z powodzeniem służyć do pracy z większością koni, zgodnie z zasadą, że delikatniejszy czy mniej wyrafinowany sprzęt nie powinien utrudniać pracy dobremu trenerowi.
LINA
Wybieramy liny solidne, ciężkie, nierozciągliwe, ale miękkie („leiste”, giętkie). Lina może być zakończona karabińczykiem, lub nie. Długość liny dostosowujemy do naszych umiejętności, umiejętności konia, wykonywanych ćwiczeń. Na dobry początek możemy wybrać linę będącą dwukrotnie dłuższą od kłody konia z którym ćwiczymy (3-4 metry, raczej nie krótsza). Wraz z wprawą i potrzebą używać lin dłuższych.
DUally halter: sklepgazela.pl || Kantar sznurkowy: www.zilco.com.au || Kantar stajenny: www.bluegrasshorsesupply.com || Lina: www.enasco.com || Uwiąz: www.bluegrasshorsesupply.com || Lonża: www. ibuyla.com || Bat ujeżdżeniowy: www.alexandalexa.com || Bat szkoleniowy: hevonens.com || Bat do lonżowania: www.libbyshorsetack.co.uk || Kliker: allegro.pl || Piłka: www.naturalhorsetalk.com
52 www.KonnaCafe.pl
BAT DO PRACY NAZIEMNEJ
Czasem nazywamy „marchewkowym kijkiem” („carrot stick”) jest długości ok. 90130cm, jest ciężki, dość gruby, może być mało elastyczny. Zakończony jest sznurkiem o długości 1,5-2 razy większej od długości bata, który w razie potrzeby można odpiąć.
BAT UJEŻDŻENIOWY
Przydaje się podczas tego rodzaju pracy, kiedy nie potrzebujemy przedłużenia w postaci sznurka. Raczej nie nadaje się do pracy z końmi upartymi i dominującymi, a bardziej z tymi już ułożonymi, delikatnymi, jako wskazówka podczas pracy na wolności lub wykonywania trudniejszych figur ujeżdżeniowych.
LONŻA
Kiedy dużo ćwiczymy na większych odległościach, możemy korzystać z lonży, której zaletą (ale jednocześnie wadą) jest lekkość i długość.
Wykorzystujemy go przy szkoleniu metodą pozytywnego wzmocnienia. Szkolimy konia tak, aby zaczął kojarzyć kliknięcie – dźwięk klikera – z otrzymanym smakołykiem. Koń zaczyna kojarzyć kliknięcie z czymś dobrym: nagrodą, pochwałą. To skojarzenie wykorzystujemy w dalszym treningu.
sprzęt
KLIKER
SMAKOŁYKI
Służą jako nagroda, szczególnie przy szkoleniu klikerem.
O tym, jak „zabrać” się do metod naturalnych i jak zacząć je praktykować przeczytasz w numerze majowym 2012 (numer 2). fot. Klaudia Wojtiuk
STRASZAKI I ZABAWKI
Konfrontując konia ze „strasznymi” przedmiotami budujemy w nim pewność siebie i odwagę. Ćwiczenia na zabawkach budują w koniach zaufanie do nas jako przywódców oraz mają praktyczne zastosowanie przy wyjazdach na zawody, skakaniu parkurów, wyjazdach w teren.
r
54 www.KonnaCafe.pl
Własny koń Wybieramy konia!
Tekst: Katarzyna Szereda
Doszliśmy do momentu, w którym czas wybrać swojego przyszłego konia! To najprzyjemniejszy i najbardziej oczekiwany moment, czas na spełnienie marzeń! A jednocześnie to ten właśnie moment, kiedy najbardziej przydaje się rozsądek i dystans.
56 www.KonnaCafe.pl
A zachowanie dystansu jest praktycznie niemożliwe. Dlatego chyba w najlepszej sytuacji są dzieci i młodzież, którym rodzice kupują konia w porozumieniu z trenerem jako niespodziankę. Dziecko nie ma nic do gadania (bo nawet nie wie, że dostanie TAKI prezent), zwierzak jest wybierany przez specjalistę. Może nie być wymarzonej tarantowatej maści, nie być źrebaczkiem, arabkiem ani nie mieć fryzyjskiej grzywy, ale jest za to dobrze ujeżdżony, ma odpowiedni charakter, wygodny ruch i jest przyzwyczajony do atmosfery zawodów. Dlatego najlepiej jest kupować konia WRAZ Z TRENEREM!!! Jednak kiedy mamy sami SOBIE kupić konia (nawet już jako osoby dorosłe!) sprawa się komplikuje, bo w grę wchodzą olbrzymie emocje.
tekst
fot. Andżelika Sindrewicz
szłego wierzchowca i rozpisać sobie wymagane cechy.
Jeśli chodzi o koszt, to pamiętaj, że poza ceną Najpierw musimy sobie zadać pytanie, do czego ma zakupu konia, musisz jeszcze doliczyć: cenę transportu, nam nasz koń służyć. Inne wymagania stawiamy koniowi koszt badania weterynaryjnego, ewentualny koszt konsportowemu (ujeżdżeniowemu, skokowemu, reiningowe- sultacji trenera. Im więcej możesz zapłacić za konia, mu etc), i do tego inne sportowemu, który ma nas wpro- tym większy będziesz mieć wybór wśród koni. Z kolei im wadzić w świat rywalizacji, a inne, gdy już sami mamy mniej możesz zapłacić za konia, tym więcej czasu może pewne doświadczenia i szukamy zwierzęcia, wraz z któzająć znalezienie dobrego wierzchowca. rym sięgniemy po MP i ME. Inne wymagania postawimy koniowi rekreacyjnemu, który ma nam służyć głównie do Każda cecha konia może mieć wady i zalety. Młody jazdy w tereny, a inne, gdy ma to być koń do spokojnej koń to zwierzę niedoświadczone, którego reakcje wciąż wszechstronnej nauki. Sprawa ma się jeszcze inaczej się intensywnie kształtują – to wada. Z drugiej strony, przy koniu rodzinnym, zwierzęciu do gospodarstwa ekojest większa szansa, że logicznego, do stajni bez instruktora, do dzierżawy itd. Dlatego przed zakupem musimy solidnie się zastanowić, czego wymagamy od naszego przy-
r
dobryplan
„
1. Odpowiedz sobie na pytania. Do
Kiedy kupowałam swojego konia, miałam 14 lat i przeczytałam wszystkie możliwe artykuły na temat kupowania konia oraz dobrania konia do jeźdźca. Wiedziałam, że muszę być rozsądna i że jako nastolatka muszę się wykazać olbrzymią dojrzałością. Ustaliłam, że mój koń ma mieć minimum 160cm w kłębie, minimum 6 lat, być ujeżdżony i o predyspozycjach ujeżdżeniowych, nie mówiąc o nienagannym zdrowiu. I wiecie co? Kupiłam pierwszego konia którego zobaczyłam, nieujeżdżonego młodego arabka. Dlatego osobiście uważam, że pisanie tekstu o wyborze pierwszego konia jest raczej bez sensu, jeśli decyzja o zakupie należy tylko i wyłącznie do młodego jeźdźca. I tak kupicie sobie marzenie, nie rozsądek. ~Gabrysia Jóźwiak
„
58 www.KonnaCafe.pl
nie nabył jeszcze żadnej kontuzji, ani złych nawyków. Koń niski nie będzie miał „sportowego” ruchu ani potęgi skoku, z drugiej strony może okazać się perfekcyjnym koniem rodzinnym, także dla dzieci, czy trochę mniej pewnej siebie siostry. Źrebię wymaga olbrzymiego doświadczenia w prowadzeniu, ale mamy panowanie nam czasem zajeżdżania, wyborem trenerów i warunków pracy z koniem. Dlatego nie napiszę, że jakiś wiek czy jakiś wzrost jest odpowiedni na pierwszego konia. Wszystko zależy od warunków, jakimi dysponujesz. To czego można stanowczo odradzić, to zakup ogiera bez planu jego kastracji.
własny koń
Ale mimo wszystko warto, byśmy podczas oglądania koni wiedzieli, jakiego konia mniej więcej szukamy.
czego ma mi służyć mój koń? Jakiego 5. Zrobienie zdjęć koniowi, nakręcekonia szukam? nie filmiku – konsultacja z trenerem/ instruktorem (chyba, że uczestniczył 2. Porozmowiaj z doświadczonymi ko- w oględzinach konia) niarzami: może znają konia odpowiedniego dla ciebie? Może, znając ciebie, mogą ci służyć cenną radą?
6. Wezwanie weterynarza by zbadał ko-
szeń, wizyty w stajniach, odwiedzanie hodowli, rozmowy z koniarzami
7. Sporządzenie umowy kupna sprze-
3. Szukanie konia: przeglądanie ogło-
4. Obejrzenie kandydata na własnego
wierzchowca: rozmowa z właścicielem, obserwacja konia w boksie, w ruchu bez jeźdźca, jazda próbna
nia, dobrze jest też wezwać trenera lub doświadczonego koniarza, by ocenił potencjał konia iewentualne niebezpieczeństwa
daży z możliwością zwrotu i zakup zwierzęcia
przykładowe wymagania wobec konia
Koń do gospodarstwa ekologicznego Zimnokrwisty, spokojny, silny, klacz, zaprzęgany
Koń do dużego sportu Sportowy rodowód i budowa, nienaganne zdrowie potwierdzone badaniami weterynaryjnymi, wiek 2-6 lat, spektakularny ruch, przyciągający uwagę
Koń rodzinny Wzrost 135-165, spokojny i inteligentny, mocniejszej budowy (może być pogrubiony), wiek powyżej 6-8 lat, pracował jako koń do nauki, może chodzić w bryczce
Koń do nauki jazdy Wiek powyżej 8-10 lat, ujeżdżony na poziomie Koń wprowadzający do sportu klasy P z elementami N, cierpliwy i wyrozumiaKoń rekreacyjny (towarzysz) Wiek powyżej 8-10 lat, na koncie kariera sportowa i skuteczły, dobrze chodzący na lonży, wzrost dobrany do Wiek powyżej 5-ciu lat, ujeżdżony, wzrost dość dowolny, ne starty w klasach od najniższych do N-C jeźdźca lub wyższy, współpracujący z instruktorem wszechstronny, trafiający w gusta właściciela.
60 www.KonnaCafe.pl
własny koń
Zdjęcia 2, 3, 4 i 6 pochodzą z Wikipedia.org
W naszej strefie klimatycznej tornada występują bardzo rzadko, a jeśli już, to w wersji mini. Nie musimy się więc martwić, tak jak mieszkańcy niektórych stanów USA, że jakaś trąba powietrzna porwie naszego konia. Ale występują u nas burze, które, choć z zasady nie powodują katastrofalnych zniszczeń, potrafią nieźle wystraszyć nasze zwierzęta.
Reakcja koni
Jak zachowują się konie podczas burzy? Nie możemy jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie: każdy koń reaguje inaczej. Jednak z obserwacji koni, czy to w naturze, czy w utrzymaniu pastwiskowym wynika, że w większości przypadków od samej burzy gorszy jest porywisty wiatr nadchodzący przed deszczem. Podczas wichury konie są bombardowane bodźcami. Zwykle, gdy słyszą głośny szelest i widzą nagły ruch gałęzi, może to zwiastować nadchodzenie jakiegoś zwierzęcia, być może drapieżnika. Są na to bardzo wyczulone – o czym się nie raz przekonujemy w terenie, gdy nagle zza drzew wyłania się sarna czy człowiek. Nie każdy koń zachowuje wtedy spokój.
j
denerwuje, ekscytuje, ale też – elektryzuje, podnieca. Podczas samego deszczu konie zazwyczaj decydują się na pasienie lub odpoczynek, jednak same z siebie nie zawsze wchodzą do stajni. Szczególnie latem, ulewa to okazja do spokojnego pasienia się bez owadziej udręki. Konie chętnie to wykorzystują. Ze stajni najchętniej korzystają wtedy, kiedy pogoda jest „najładniejsza”: słońce u szczytu, prażący upał.
Jednak reakcja koni to kwestia wybitnie indywidualna. W stajni, w której trzymałam kiedyś dzierżawionego konia, większość koni podczas burzy przysypiała lub spokojnie żuła siano. Ale była też młoda klacz pełnej krwi, która potrafiła po usłyszeniu grzmotów (a także fajerwerków) Wiatr przed burzą to dla koni olbrzymia zacząć rzucać się po boksie. Raz nawet dawka bodźców. W takiej masie odgło- nabawiła się poważnej kontuzji stawu pęsów i poruszających się drzew konie nie cinowego tylnej nogi. są w stanie rozpoznać źródła ewentualnego zagrożenia. To wszystko je płoszy, W tym samym czasie większość koni przysypiała.
62 www.KonnaCafe.pl
burze
Podczas Burzy...
Dobrze, że u nas nie ma takich problemów...
Gdyby w Polsce, jak w niektórych stanach USA, występowały tornada, dylemat: zamykać w stajni czy zostawiać na padoku w trakcie burzy były prosty. I nie, nie brzmiałby: zamykać w stajni. Gdy nadchodzi tornado, konie są bezpieczniejsze tam, gdzie mają więcej przestrzeni i przede wszystkim nie mają dachu nad głową, który może im się zawalić na głowę. Jeszcze większe zagrożenie stanowią latające przedmioty, na przykład deski. Czy drzewa mogą być niebezpieczne Dobrze, że u nas nie ma takich proble- podczas porywistego wiatru? W końcu wiele z nich się przewraca – czy naszym mów! zwierzętom nie grozi niebezpieczeństwo? Mimo wszystko pamiętaj, że zdarzają się To musimy ocenić sami. Pewnym zagrożeu nas wichury i burze zrywające dachy. niem mogą być te z drzew, które w rzeStajnia MUSI być solidnie zbudowana, bo czywistości dają niewiele cienia – np. wychoć burza nie jest niebezpieczna, to spa- sokie sosny i świerki. dająca na konia deska czy dachówka – Jeśli znamy swoje konie, wiemy, że burza już tak. może je przestraszyć, ale nie spowoduZostawiając konie na pastwisko niezależ- je paniki, a na pastwisku jest wiata lub nie od pogody musimy zadbać o solidne zadrzewienie, możemy zostawiać konie ogrodzenie. Nawet w ustawie znalazł się podczas burzy na dworze.
To, czy konie mogą zostać na czas burzy na padoku, musi być przemyślaną decyzją. Musimy uwzględnić charakter każdego konia, wiedzieć jak reaguje na wiatr i grzmoty. Pastwisku musi być solidnie ogrodzone i mieć miejsce schronienia.
Uspokajanie
Jeśli mamy podejrzenia, że któryś z naszych koni może reagować wyjątkowo nerwowo na grzmoty i błyski, powinniśmy wcześniej włączyć melisę do paszy i zadbać, by na czas burzy koniom nie zabrakło siana. Możemy też założyć na ten czas ochraniacze. Środki uspokajające na bazie ziół, makro i mikroelementów, witamin czy aminokwasów (czyli nie-leków) nie wymagają zakupu u lekarza weterynarii. Łatwo nabędziemy je w zwykłych sklepach jeździeckich, a już na pewno w szerokim asortymencie internetowym. Takie preparaty wspierają układ nerwowy koni.
64 www.KonnaCafe.pl
Pamiętaj, by na czas burzy zamknąć okiennice, drzwi i zabezpieczyć wszystkie elementy, które mogą wywołać niepotrzebny hałas lub zostać zniszczone przez wiatr.
Wracając do tamtej folblutki, która panicznie bała się burzy. Był to młody zwierzak, który akurat zmienił pensjonat. Po miesiącu, kiedy przyzwyczaiła się do miejsca i zaprzyjaźniła z resztą koni, znacznie się uspokoiła, ale do tego czasu była oto-
burze
Pastwisko czy stajnia
zapis, że ogrodzenie pastwiska koni powinno być stałe. Stałe, to znaczy, że możemy używać pastucha jako wzmocnienia ogrodzenia lub do wygradzania kwater, ale koniec końców, zewnętrzne ogrodzenie powinno być drewniane, metalowe, murowane. Jeśli chcemy zostawiać konia na całą dobę na padoku, nie mamy już żadnej wymówki: ogrodzenie MUSI być solidne.
czony szczególną troską. Obsługa śledziła prognozy pogody i zawczasu dodawała ziół i środków uspokajających do paszy. Włączano też głośną muzykę, wychodząc z założenia, że lepiej, by w stajni było za głośno od radiowego popu, niż żeby docierały odgłosy z zewnątrz. Na szczęście po pewnym czasie można było zaprzestać tych wszystkich zabiegów. Pamiętaj jednak, że te wszystkie dodatki paszowe należy stosować w sposób przemyślany i zapytać się zaprzyjaźnionego lekarza co sądzi o włączeniu ich do diety. Trzeba je stosować regularnie, a nie „dzień przed” – wtedy nie podziałają. Bardzo ważne jest solidne zabezpieczenie okien, okiennic i drzwi, a także wszystkich przedmiotów na zewnątrz stajni. To co może konia bardziej spłoszyć od samego grzmotu, to wywracające się z hukiem taczki tuż pod trzepoczącymi okiennicami. ~DR
r
Konie pełnej krwi są kwintesencją wierzchowego konia gorącokrwistego. Mają fundamentalne znaczenie w hodowli koni wierzchowych. I choć może nie wygrywa się na nich IO, są stałym hodowlanym elementem sukcesu.
rasy
fot. Zuzanna Bosa, mrsbos.digart.pl
Długa szyja Rosły: do 175cm w kłębie
Mocny, długi grzbiet
Głowa o prostym profilu
Nisko osadzony ogon
Skośna łopatka
Delikatna, krótka sierść
Długie, suche kończyny
Kłoda podkasana
Długie, suche pęciny
rasy koni:
pełna krew 66 www.KonnaCafe.pl
angielska
Nazwa rasy: .... Koń pełnej krwi angielskiej Zdrobniale: ...... Anglik, folblut W skrócie: .......... (xx) Po angielsku: ... Thoroughbred Po niemiecku: .. Englisches Vollblut Typ: ....................... Gorącokrwisty Pochodzenie: ... Anglia Tory:....................... Służewiec, Partyni ce, Sopot
Znana stadnina:Moszna Księga stadna: Zamknięta Wzrost: ................ 150-175cm Waga ................... 360-500kg Maści: .................. Podstawowe Charakter: .......... Dzielny Zalety: ................. Szybkość, wartość hodowlana Mocna strona: .Wyścigi, hodowla Rekord szybkości: 69,9km/h
fot. na górze: Klaudia Żyżylewska, FB: Artemis Photography
Współcześnie młodzi jeźdźcy mogą się zastanawiać skąd się wziął fenomen konia pełnej krwi. Choć nie mają równych podczas wyścigów, raczej już nie wygrywają najważniejszych zawodów sportowych. W dresażu lepsze są ujeżdżeniowe linie hanowerów, lepiej skaczą holsztyny, w powożeniu przegrywają choćby ze ślązakami, w westernie z quarter horsami. Więc dlaczego stanowią obok koni arabskich jedną z dwóch najważniejszych ras świata?
Konie pełnej krwi są użytkowane przede wszystkim w wyścigach dwojakiego rodzaju: płaskich i tych z przeszkodami. Podczas wyścigów konie poruszają się galopem (przez laików zwanego cwałem…), a podczas treningów częściej kentrem (przez laików nazywanego galopem). Są brane do treningu jako starsze roczniaki, najczęściej w wieku do półtora roku, a pierwsze starty odbywają się dla koni dwuletnich. Ponieważ o starcie w danej kategorii wiekowej ma znaczenie nie dokładna data, a rok urodzenia, większość źrebiąt rodzi się na początku roku. Rekordzistą w osiągniętej prędkości był Big Rackett, który osiągnął szybkość 69,6 km/godz. Podczas wyścigu konie poruszają się z prędkością około 60km/h.
Współczesne sportowe rasy koni wywodzą się od koni angielskich i angloarabskich. Weźmy dowolny rodowód konia sportowego – powie sam za siebie. Weźmy takiego Totilasa – konia uznanego za najlepszego dresażystę wszechczasów. Na podlinkowanej w tabelce stronie pod imionami przodków możemy zobaczyć procentowy udział pełnej krwi. I tak ojciec Totilasa, wedle pochodzenia, ma w sobie 50,82% „krwi” angielskiej, a matka – 23,12%.
Podczas wyścigu każdy koń nosi na sobie barwy swojego właściciela, przez co między innymi łatwiej go odróżnić od reszty koni. Ponieważ od wieków hodowla koni pełnej krwi była nastawiona nie tylko na szybkość, ale i na skoczność (np. wyścigi stiplowe), konie linii skokowych mają duży udział krwi angielskiej.
Konie sportowe to świeża historia – tak samo jak sam sport jeździecki. Zanim na początku dwudziestego wieku pojawiły się pomysły rozgrywania skoków przez przeszkody czy ujeżdżenia, konie były hodowane z myślą o pracy w królewskiej świcie, jako konie wojskowe dowódców, zaprzęgowe, robocze, a także konie wyścigowe i pocztowe. Trzysta lat temu konie nie były tak wysokiej jakości jak teraz i rasa angielska była pewnym ewenementem. Wraz z jej hodowlą zaczęto wykorzystywać powstałe konie do ulepszania innych lokalnych ras; wykorzystywano stabilność genetyczną, suchość tkanki, proporcjonalność budowy, brak wad, mocne nogi, wyższy niż u arabów wzrost.
68 www.KonnaCafe.pl
fot. Aleksandra Piotrowska. O wyścigach od kuchni przeczytacie w numerze lipcowym 2012!
rasy
WYŚCIGI
Jak większość współczesnych ras, także i konie pełnej krwi pochodzą od koni-mieszanek. Zanim zaczęto prowadzić zdyscyplinowaną selekcję i hodowlę, konie na terenie Anglii miały korzenie mn. orientalne: rzymskie i tureckie, z domieszką lokalnych kuców i cięższych koni roboczych. Wyścigi na Wyspach mają prawie tysiącletnią tradycję, więc zawsze odbywała się pewna selekcja na najszybsze konie. Jednak prawdziwa hodowla zaczęła się od trzech ogierówprotoplastów w 18 wieku. Pod koniec 18 wieku w roku 1793 została założona pierwsza księga stadna koni pełnej krwi, a jej założyciele, ród Weatherbych, sięgnął do korzeni wpisanych koni i wymienił trzech protoplastów: Byerley Turk, Darley Arabian i Godolfin Arabian. Do pierwszej księgi stadnej należały mn. ogiery arabskie i klacze królewskie. George Stubbs Godolfin Arabian żył najprawdopodobniej w latach 1724-1753 i znany jest także pod drugim imieniem Barb Godolphin. Imię otrzymał od swojego właściciela, Francis Godolphin. Wyróżniał się wyjątkowo potężnym grzebieniem szyjnym. Gdy trafił z Francji do Anglii był zagłodzony i zrażony do ludzi. Niektórzy uważają, że zanim stał się cennym ogierem hodowlanym, był koniem roboczym. Nie ma co do tego pewności, jednak wiadomo jedno – był koniem o żelaznych nogach, lekką głową, proporcjonalną budową i oślim charakterem.
70 www.KonnaCafe.pl
Kiedy dokładnie urodził się i zmarł Darley Arabian – nie mamy pewności (1700-1730?). Został kupiony w syryjskim Aleppo przez Thomasa Darley w 1704 roku i następnie trafił do Anglii jako prezent dla brata Thomasa. Miał około 152cm w kłębie. Stał się cenionym reproduktorem w Anglii i Irlandii w latach 1706-1719 roku. Był uważany za konia najwyżej urody.
Byerley Turk żył w latach 1684-1706 (czyli wtedy, kiedy panował u nas Jan III Sobieski i August II Mocny). Jego historia zaczyna się podczas oblężenia Budy na Węgrzech w 1688 roku przez Turków, które odpierał mn. kapitan Robert Byerley. Rok później koń, który pojawił się na Węgrzech za sprawą tureckiego podboju, został wysłany do Irlandii, gdzie zaczął brać udział w gonitwach. Zanim stał się sławny jako koń wyścigowy i ogier hodowlany, brał udział także w Bitwie nad Boyne (Irlandia, część Wojny Dwóch Królów).
rasy
HISTORIA
rasy
Obraz wyścigów - Jean Louis Théodore Géricault
XX to dobre konie do WKKW, ponieważ sprawdzają się w krosie i skokach. Fot. Zuzanna Bosa
Wiele XX po skończonej karierze wyścigowej trafia do rąk miłośników - służą jako konie rekreacyjne i do małego sportu. Fot. Agata Brodzińska
Miss Millicent Baron na Magpie - Sir Alfred Munnings
CHARAKTER
Konie pełnej krwi są uważane za inteligentne, odważne, ale bardzo temperamentne i pobudliwe, co wynika z dużej wrażliwości. Koń angielski jest selekcjonowany jako koń wyścigowy, co za tym idzie, konie te uwielbiają biegać, są dzielne i ambitne. Selekcja jednak nie była nastawiona na spokój, cierpliwość, wyrozumiałość i inne cechy, które predysponują konia do bycia dobrym koniem do nauki. W związku z tym, konie pełnej krwi z zasady nie są odpowiednie dla początkujących.
72 www.KonnaCafe.pl
UŻYTKOWANIE
Wyścigi stanowią przede wszystkim próbę dzielności oraz podstawowy kierunek użytkowania. Jednak konie pełnej krwi to nie tylko maszynki do wygrywania gonitw, ale także wszechstronne wierzchowce. Sprawdzają się podczas WKKW, ponieważ są wytrzymałe i skoczne, a także podczas konkurencji szybkościowych rodeo. Są lubiane we wszystkich sportach niższej rangi, jako konie spacerowe, skokowe, rajdowe i do polo. ~GJ
r
ćwiczenia tekst
Stretching to świetna metoda na rozluźnienie, poprawienie sprawności, wydajności chodów oraz samopoczucia naszego wierzchowca. Dzięki systematycznie wykonywanym ćwiczeniom, i postępującemu dzięki temu uelastycznianiu i wydłużeniu mięśni możemy zapobiegać urazom takim jak naciągnięcia czy zapalenia mięśni.
cz. 2
Stretching Musimy pamiętać o paru drobnych lecz bardzo ważnych zasadach, obowiązujących przy nawet najprostszym ćwiczeniu:
j
wszystkie ćwiczenia muszą być wykonywane na rozgrzanych mięśniach; najlepiej po jeździe, lub rozstępowaniu albo po tzw. masażu rozgrzewającym;
j
każdy z mięśni musi być rozgrzewany powoli i spokojnie;
j
minimalny czas naciągania jednej partii mięśni to kilka sekund, maksymalny 20- 30 sekund;
j
przy pierwszych ćwiczeniach rozgrzewających, mięśnie powinniśmy naciągać nie dłużej niż kilka sekund na jedną partię.
Specjalistyczne masaże powinny być oczywiście przeprowadzane przez wykwalifikowane osoby, szczególnie jeśli zabiegi są zalecone przez lekarza weterynarii. Jednakże kilka najprostszych ćwiczeń możemy wykonywać sami, w obrębie własnej stajni i z pomocą kilku prostych pomocy. Naszą pracę nad rozluźnieniem mięśni najlepiej zaczynać od ćwiczeń na odcinku szyjnym kręgosłupa, gdyż zwiększanie zakresu ruchów szyi konia jest stosunkowo najprostsze. Wynika to z tego, iż koń sam może „zadecydować” jak daleko może sięgnąć pyskiem. Nie jesteśmy w stanie wyrządzić mu tym szkody, a nauczymy się jak rozpoznawać jego rekcje i kontrolować stopień nasilenia ćwiczeń.
Zanim rozpoczniemy wdrażanie naszego konia do ćwiczeń rozluźniających musimy przygotować:
j
bezpieczne miejsce- bez żadnych wystających krawędzi, zapewniające nam maksimum wolnej przestrzeni, a czterokopytnemu dające poczucie bezpieczeństwa najlepiej: szeroki korytarz, boks, myjka
j
smakołyki- stanowiące zachętę do poprawnego wykonywania ćwiczeń; ważne aby były małe i łatwe do szybkiego podania najlepiej: pokrojone w małe kawałki jabłka, marchewki, suchy chleb, lub smakołyki, np. własnoręcznie przygotowane.
j
kantar i uwiąz: przydatne szczególnie w pierwszych lekcjach, a także dla koni z problemami ze skupieniem; z czasem można z tego zrezygnować, gdy koń zacznie kojarzyć ćwiczenia z przyjemnością, sam będzie przychodził do nas i domagał się masażu;
j
pomocnika: będzie nam potrzebny szczególnie przy ćwiczeniach tylnich nóg;
74 www.KonnaCafe.pl
ćwiczenia tekst
Ćwiczenie 1
j
Ustaw konia przy ścianie, lub skorzystaj z pomocy drugiej osoby, która stanie przy jego zadzie i nie pozwoli mu obracać się i kręcić w kółko.
j
Stań przy lewym biodrze konia i pokaż mu smakołyk na wyciągniętej dłoni, prowokując do wyciągnięcia głowy i karku w twoim kierunku.
j
Wygięcie karku musimy regulować powoli i stopniowo; na początku koń może być w stanie dosięgnąć tylko do okolic popręgu, z czasem będzie sięgać coraz dalej, aż do biodra.
j
W takiej pozycji staraj się utrzymać konia przez kilka sekund, a w miarę upływu czasu zwiększaj stopień wygięcia szyi i czas utrzymywania jej w jednej pozycji.
j
Po wykonaniu ćwiczenia daj pupilowi smakołyk, poklep i pozwól aby się rozluźnił.
1 2
j
Ćwiczenie zawsze powtarzaj na obie strony, w takiej samej proporcji ilościowej.
Ćwiczenie 2
Jest to wariant ćwiczenia 1, wykonujemy je podobnie, z ta różnicą iż staramy się wymóc na koniu wygięcie szyi w stronę jego tylnich kończyn, czyli w kierunku: w bok i w dół.
1 j
Ćwiczenie 4
Stań obok szyi konia, kładąc mu dłonie na szyi. Zadbaj o to aby koń był rozluźniony, mając głowę lekko opuszczoną.
j
Dłonie ustaw około 50cm od siebie i złap w obie garści włosy.
j
Stopniowo przyciągaj do siebie lewą dłoń, odpychając jednocześnie prawą, aż poczujesz opór.
Ćwiczenie 3 Stań obok konia, tuż za przednimi nogami w miejscu gdzie zazwyczaj dociągamy popręg.
j
Połóż obie wyprostowane dłonie pod brzuchem konia, mniej więcej na środku, delikatnie rozkładając ich całą powierzchnię na skórze konia.
j
Gdy koń przyzwyczai się do dotyku, stopniowo zacznij naciskać końcami palców na mięśnie czworonoga.
5
j
Wzmagaj nacisk dłoni, aż zauważysz iż kręgosłup zaczyna się podnosić, a brzuch uciekać od nacisku.
j j
Następnie, przesuwaj palcami wzdłuż kręgosłupa, aby koń opuścił i rozluźnił grzbiet.
j
Całe ćwiczenie staraj się wykonywać seriami po trzy.
76 www.KonnaCafe.pl
Ustaw konia równo na czterech nogach, nie wygiętego w żadnym kierunku.
j
Stań w odległości kilku kroków od zadu konia, najlepiej na wprost ogona.
j
Złap obiema dłońmi ogon, w 1/3 odległości od nasady.
j
Opierając się równo na ziej Powoli zmień układ rąk, odpy- mi, pociągnij za ogon, stopniowo i chając lewą, a przyciągając prawą powoli wzmacniając nacisk. dłoń. j Utrzymaj naciągnięty ogon j Ćwiczenie wykonuj do moprzez około 30 sekund. Wraz z sysmentu aż kark konia zrobi się luźny tematycznością wykonywania ćwii będzie łatwo poddawał sie każczenia, możesz stopniowo zwiękdym ruchom. szać nacisk.
j
Nie wzmagaj siły nacisku, jeśli koń pozytywnie odpowiada na tą którą zastosowałeś, podnosząc kręgosłup.
j
Ćwiczenie 5
3
j
Jeśli twój koń ma problemy z pozwalaniem na dotykanie ogona, przyzwyczajaj go do tego ćwiczenia poprzez krótkie serie dotykania i pociągania ogona, stojąc z boku zadu. Tekst i Zdjęcia: Aleksandra Piotrowska
r
Prosiliście o historie... oto moja
Kiedy pierwszy raz usłyszałam co chcą zrobić moi rodzice, postanowiłam, że ich znienawidzę do końca życia. Na początku się ucieszyłam – postanowili zaźrebić Rudą. Byłam w siódmym niebie! Nie dość, że Ruda będzie mieć towarzystwo, to jeszcze będzie to nie jakiś kupiony koń, ale własny źrebak, już wymyślałam imiona! A wtedy rodzice mi wyjaśnili, że jeśli będzie to klacz, to ją zatrzymamy. A jeśli ogierek – sprzedamy. Pamiętam, że pisałam wtedy bloga o rzezi koni. Wstawiałam tam drastyczne zdjęcia znalezione w internecie i pisałam, że ludzie są potworami. Przeglądałam zdjęcia koni zamieszczonych na stronach różnych fundacji i próbowałam namówić rodziców na adopcję jednego z nich. Gdy mi powiedzieli o sprzedaży ewentualnego źrebaka, w ogóle nie skojarzyłam o jaką sprzedaż chodzi. Po prostu zrobiło mi się smutno i powiedziałam coś w rodzaju „jak możecie” – byłam trochę rozgoryczona. A potem mój ojciec powiedział coś o handlarzu, że mu przykro, ale to naturalna kolej rzeczy i poskładałam wszystko do kupy. Byłam na nich obrażona przez chyba pół roku i bardzo ich prosiłam, żeby nie zaźrebiali Rudej. Mówiłam, że tego nie zniosę, Urodziłam się siedemnaście lat temu w Krakowie, w rodzinie dużo płakałam i trzaskałam drzwiami. dziennikarzy-rolników. Nazywamy się rolnikami z wyboru, ponieważ dziesięć lat temu wyprowadziliśmy się z Krakowa na Źrebak urodził się na początku 2008 roku. Popłakałam się ze Podlasie. Moi rodzice nieźle pozmieniali swoje życie i szczerze wzruszenia – to była klaczka! Dziękowałam Bogu za to, że wypowiedziawszy byłam na nich nieźle wściekła. Nie, nie chodzi słuchał moich próśb i spędzałam każdą chwilę w stajni. Nazwao to, że zostawiłam znajomych, miałam tylko parę lat i wła- łam ją Róża, a Ruda została zaraz znowu pokryta. ściwie nie bardzo kogokolwiek pamiętam z tamtego okresu. Byłam wściekła, ponieważ nagle miałam zamieszkać na jakimś Tak sobie teraz myślę, że najgorszą rzeczą jaką mogą zrobić rodzice, to kryć klacz z myślą o źrebakach sprzedawanych na końcu świata, jakimś nowhere, gdzie nie ma nic do roboty. mięso w okresie dorastania swojej córki. Dojeżdżałam do więkNa szczęście troszkę się pomyliłam. Rodzice mieli wizję prowa- szego prywatnego gimnazjum, gdzie z koleżankami zorganizodzenia gospodarstwa ekologicznego i agroturystyki. Oboje mają wałyśmy w szkole zbiórkę darów i pieniędzy dla schroniska, pracę zdalną, to znaczy, przez Internet i tylko raz w miesiącu poza tym, zaczęłam jeździć w stajni leżącej dwa kilometry od muszą jeździć do większego miasta. To właściwie wycieczka szkoły i naprawdę realizowałam się jako miłośnik koni i wielki przez pół Polski, ale dzięki temu mogli spokojnie rozwijać swo- wróg hodowców koni zimnokrwistych. Urządziłam moim rodzicom piekło… A koleżanek nie zapraszałam do domu, a gdy już je gospodarstwo. zaprosiłam, to nigdy nie mówiłam o tym, co chcą zrobić moi Pierwszy raz poprosiłam rodziców o kucyka, kiedy miałam sześć rodzice ze źrebakami.
oraz Magia i Waleria, dwie dokupione w zeszłym roku klacze. Klaczki zostały z nami. Tak więc, podsumowując, mamy teraz osiem klaczy: Rudą, Różę, Rudą, Magię, Walerię, Rotę, Rukolę (i Sweet Sixteen, wielkopolankę, którą dostałam do jazdy). Każdy kolejny źrebak będzie sprzedany na mięso, niezależnie od płci. I wiecie co? Nie mam nic przeciwko.
list
w końcu się pojawił. Miałam wtedy 10 lat i byłam po milionie obozów jeździeckich. Niestety w naszej okolicy żadnej stajni z prawdziwego zdarzenia nie było. Rodzice zgodzili się na konia, jednak miał to być koń nie mój, a całej rodziny i to pociągoPozwolę sobie zachować anonimowość i w pełni zrozu- wy. I tak trafiła do nas Rogata, nazywana pieszczotliwie Rudą miem, jeśli nie opublikujecie tego tekstu – nie będzie – duża, kasztanowata kobyła mająca wtedy z pięć lat. Rodzice on popularny… Ale mam nadzieję, że mnie wysłuchacie. czasem mnie na nią wsadzali, ale generalni był to koń „do pługa”, więc o żadnej jeździe mowy nie było. Zresztą ta historia Prosiliście o historie… oto moja. nie jest historią o jeździectwie. Zaraz zobaczycie.
W pewnym momencie coś we mnie pękło. Przestałam walczyć z tą sytuacją i zaczęłam ją widzieć. I wiecie co zobaczyłam? Klacze, które spędzają czas w znanym sobie gospodarstwie. Całymi dniami siedzą na dworze, a kiedy zechcą, wchodzą do biegalni. W okresie żniw Ruda i Róża pracują w polu. Tej pracy nie ma dużo, ale widzę, że to lubią. To prosta praca, a będąca jakimś urozmaiceniem dnia. Czasem zdarza mi się, że przyjadą do mnie koleżanki, wtedy bierzemy którąś ze spokojniejszych klaczy i jedziemy na oklep. Konie lubią to spokojne życie. Potem rodzą źrebięta i są z nimi naprawdę szczęśliwe. Liżą je, czochrają, stoją nad nimi, gdy te śpią. Źrebięta razem ze sobą się bawią, choć z miesiąca na miesiąc coraz spokojniej, w końcu z czasem ważą coraz więcej. Jedzą trawę i siano, mają wszystkie niezbędne suplementy zapewnione. Pięknieją i dorośleją z dnia na dzień. Wiecie jak wygląda życie krów? Nie, nie tych, które są trzymane na mięso. Tych, które mają dawać mleko. Dwa dni po narodzinach są odbierane od matek. Bardzo to przeżywają, zarówno matka jak i cielę. To dramat stracić matkę i dramat stracić dziecko! Potem ciekali siedzą w pojedynczych kojcach odseparowane od świata. A gdy osiągną minimalny wiek, to jest, tak naprawdę są wciąż „dziećmi” są pierwszy raz zacielane. Swoje życie wiele z nich skończy szybko, od zapalenia wymion, chorych nóg i innych problemów zdrowotnych. Z mojego punktu widzenia, jeśli uważacie, że mleko jest OK., a konina BE, to jesteście hipokrytami. Krowa mleczna ma po prostu gorzej o konia trzymanego na mięso. Na jesieni odsadzamy je od matek. To może nie byłoby niezbędne, ale nie chcemy, by ciągle cyckały matki, chcemy, by te odpoczęły. Tworzymy wtedy na miesiąc lub trochę dłużej dwa stada i łączymy je dopiero pod koniec jesieni.
Źrebaki są u nas półtora roku. Nie robimy im w tym czasie kopyt, ponieważ żadne z nich tak naprawdę tego nie wymaga – mają dużo ruchu i są młode. Tylko do starszych przyjeżdża kowal raz w roku, a poza tym ojciec struga kopyta, gdy uzna taką potrzebę. Za to staram się, aby źrebaki były oswojone; obowiązkowo zakładam im kantar i czyszczę, czasem biorę na spacer w ręku. Uważam, że w ten sposób bardzo ułatwiam im lat. Mieszkaliśmy wtedy w Krakowie, poza tym byłam dzieciakiem, nic więc dziwnego, że rodzice powiedzieli NIE. Ale koń Teraz mam 17 lat. Ruda urodziła łącznie 4 źrebięta, Róża jed- podróż. nego i znów są w ciąży, tak samo jak Rada, druga córka Rudej
78 www.KonnaCafe.pl
a tylko wydłużyło podróż. Podróże po prostu są ciężkie; jeśli dopuszczamy myśl o transporcie koni sportowych, to czemu nie transportować też tych innych? Tak, jasne – jest to dłuższy dystans. Ale od tego jest prawo, by pilnować przerw i właściwych warunków przewozu.
Nigdy nie chwalę się nikomu, jaką przyszłość mają nasze konie. Sama nie zawsze czuję się z tym OK. Uzgodniliśmy rodzinnie, że gdy przyjdzie czas na klacze-matki, nie wyślemy ich w transport, tylko zabierzemy do lokalnej ubojni lub wezwiemy weterynarza. Ale i tak trochę słabo mi się robi na myśl, bym miała kiedyś przerobić Rudą na karmę dla lisów… Więc, jak Dzień, w którym przyjeżdża handlarz, jest dokładnie wybiera- widzicie, jest we mnie trochę hipokrytki. Ale nie zgadzam się z ny. Zwykle za tydzień ma przyjechać jeden z kupców. Czasem jednym – z taką okropną nagonką na hodowców koni mięsnych. jest to przedstawiciel firmy wraz z kierowcą ciężarówki, a cza- Widzę jak dorastają moje źrebaki i jaką są otoczone opieką. sem sam kierowca. Znaczenia to nie ma. Ważne, że podczas załadunku JESTEM. Pierwszy raz byłam podczas załadunku naszego pierwszego sprzedanego ogierka. Ryczałam tak głośno, że w końcu ojciec mnie zabrał stamtąd. Koniowi nic się nie działo, ale było mi żal. Potem byłam na każdym kolejnym załadunku. Najpierw bierze się takiego konia, co do którego przypuszcza się, że chętnie wejdzie. Potem kolejne. Załadunek wygląda podobnie jak przy załadunku koni sportowych. Podobnie, ale nie tak samo – bo nie ma derek, ochraniaczy. Wiele koni nie chce wchodzić. Najgorsze są te, które w ogóle nigdy nie były uczone czegokolwiek przy obsłudze – nie czyszczone, nie wiązane, nawet bez kantarów na głowach. Nie są tym bardziej nauczone wchodzenia do ciężarówki – bo kto normalny ma czas na to, by uczyć konia wchodzić do przyczepy, do której wejdzie raz czy dwa razy w życiu? Ważne jest, by samochód był ustawiony tak, aby koniom było łatwo zdecydować się wejść. Nigdy pod słońce. Najlepiej jako przedłużenie korytarza stajni, ew. tuż obok ściany. Ale już od pierwszego załadunku było dla mnie OCZYWISTE, że nasze konie MUSZĄ umieć chodzić na uwiązie, dać się przeprowadzać obok traktora czy dostawczaka. Z dumą stwierdzam, że moje źrebięta dobrze sobie radzą z załadunkiem. Potem czeka je droga. Będzie męcząca – wiem o tym. Byłam tylko przy transporcie Sweet Sixteen. Wiozłam ją spod Krakowa – to kawał drogi. Robiliśmy dwie przerwy. Była spocona ze stresu, nie chciała się niczego napić, nerwowo rżała. I tak sobie wtedy pomyślałam – czy właściwie mój koń, mój własny, już ukochany koń, miał transport lepszy od tamtych wywiezionych do Francji? Tak, miał nogi w owijkach i zabandażowany ogon. Kantar był nowy i dobrany pod złocistą sierść. Dwa razy na chwilę się zatrzymaliśmy i czule przemawialiśmy do klaczy próbując ją uspokoić, co, swoją drogą, zupełnie nic nie dało,
80 www.KonnaCafe.pl
super. Czy wasze konie szkółkowe czy sportowe spędzają całe dnie na pastwisku?
list
Handlarz to znajomy mojego taty. Nie powiem, bym go lubiła, jest strasznie rubaszny, ale dba o konie. Poza tym, że skupuje konie rzeźne, prowadzi hodowlę koni sztumskich i ma parę dobrych własnych koni. Znam jego córkę i wiem, że koniom nie dzieje się krzywda. Bo to największy i najbardziej szkodliwy z mitów – że ten, kto trzyma konie mięsne, jest ich wrogiem. TAK NIE JEST! Ten kto trzyma konie na mięso po prostu akceptuje pewną kolej rzeczy: że każde zwierzę kiedyś umrze; jedne padną na stole operacyjnym, niektóre z kolki w nocy w stajni, część zostanie uśpiona ze starości, a niektóre umrą w ubojni. Śmierć jest procesem naturalnym. Nie jest zła.
Trzecią kwestią są kopyta klaczy-matek. Są tacy hodowcy, którzy nie korygują kopyt, a po prostu sprzedają klacz, gdy ta jest skrajnie okulawiona. Innym po prostu kopyta się „rozpadają” i płatami obrywają. A sama przecież wiem, bo już próbowałam parę razy pod okiem ojca korygować kopyta, że to nie jest AŻ TAK trudne, by nie móc tego robić. W każdym razie uważam, że łatwiej jest skorygować kopyta niż przez dwa-trzy lata hodować nową klacz na zastępstwo za tą z ochwatem i przerostem. No i wiecie, im bardziej trzymanie koni na mięso będzie akceptowalne i OK., tym więcej będzie się mówić o dobrym utrzymaniu koni i tym więcej koni będzie mieć fajne kopyta. Czwartą kwestią jest zmniejszenie ilości transportów. Konie nie lubią transportu i nie ma tu znaczenia czy są mięsne czy sportowe. Mogą do tego przywyknąć, ale koń mięsny, nawet jeśli jest transportowany w „paru ruchach”, nie ma możliwości przywyknąć. Uważam więc, że koń powinien być transportowany bezpośrednio do ubojni, lub do handlarza i wtedy do ubojni. To jest jedyny powód, dla którego nie podoba mi się idea targów koni. Część z tych zwierząt będzie stresowana transportem wiele razy nim osiągnąć cel we Włoszech czy Francji.
Piątą kwestią jest WSPIERANIE rynku koniny w Polsce oraz promocja polskiego mięsa zagranicą. Zagranicą lubią nasze konie, ale nie koninę! Wolałabym, aby transportować mięso, nie konie. Aby tak się stało, musimy przestać marzyć o zakazie trzymania koni na mięso. Musimy zamarzyć, by konina była u nas równie popularna co we Włoszech. Wtedy wiele koni będzie zabitych u nas na miejscu, a nasze mięso, jako lubiane wśród Polaków, będzie darzone większym zaZnam człowieka, który nimi potem handluje i widzę, jak są za- ufaniem. I wtedy moje źrebięta będą wożone nie ileś tysięcy ładowywane. Nigdzie nie widzę okrucieństwa, barbarzyństwa kilometrów, tylko 60. Transport zajmie godzinę i wiecie co? czy znęcania się nad zwierzętami. Widzę za to problemy, które Będę mogła je zawieźć tam sama. Aż do ostatniej chwili będę faktycznie istnieją, a żadna fundacja o nich nie mówi! wiedzieć, że nie są przerażone, że nie są obolałe. Chodzi, na przykład, o kwestie oswojenia źrebiąt. Im są bardziej oswojone, tym łatwiejsze są dla nich ostatnie dni czy tygodnie życia – więc obrót nimi czy transport. Są konie, które z natury są bardzo nieufne, takie, według mnie, powinny być transportowane tylko raz, bezpośrednio do rzeźni. Drugą kwestią jest zamykanie koni w okresie zimowym w stajniach – tak robi wiele osób w naszym regionie. Uważają, że koniom jest zimno i że wolniej rosną. Wydaje mi się, że to bzdura. Uważam, że konie powinny mieć stały dostęp do wyjścia na dwór. Ale to, że one stoją cały czas na padoku w lecie to i tak
Wiem, że ten list, ta historia mogą być zbyt drastyczne dla gazety. Ale mam nadzieję, że to opublikujecie. Hodowcy koni mięsnych naprawdę nie są mordercami. Za to jest mi bardzo przykro, gdy czytam tyle nienawiści i kłamstw w Internecie i gdy sama obrywam. A moje konie są naprawdę szczęśliwe i zadbane.
r
Imiona moich koni i ich ilość zmieniłam. Imię autorki do wiadomości redakcji. Autorka zdjęć: Klaudia Mironowicz.
wywiad
Świat widziany z boku
pędzącego konia
Ally Baumgart jest młodą dziewczyną z Kolorado, wschodzącą gwiazdą trick riding, czyli dżygitówki w wersji amerykańskiej. Rozmawiał Rod Barker, założyciel Horse Whispers (http://www.horsewhispers.com).
bacji. I choć wielu ludzi w to nie wierzy, trzeba mieć naprawdę solidne serce, bo to olbrzymi wysiłek. Dlatego dużo biegam. A pod kątem charakteru i psychiki… Musimy ABSOLUTNIE ufać swojemu koniowi, bo nasze życie jest w jego kopytach. Trzeba pozbyć się strachu. Brak strachu naprawdę pomaga w zwisaniu z boku galopująceRB: W tej chwili… RB: Musiałaś się przełamać by zacząć go konia z głową na parę centymetrów od ziemi ;) No i trzeba być super skupionym i wykonywać pierwsze sztuczki? AB: Mam 16 lat, jestem w klasie IB (matupełnym koncentracji. Tempo nie może rozra międzynarodowa – przyp. red.) i tonę w AB: Nie bardzo. Cały czas czułam, że to praszać. natłoku pracy. Właściwie nie mam wolne- RB: I już wcześniej byłaś typem sza- właśnie to, w czym będę dobra. go czasu, szczególnie biorąc pod uwagę, że lonego jeźdźca z ułańską fantazją? RB: A jakiego konia powinniśmy szucodziennie jestem u moich koni, chodzę do AB: Nie nazwałabym siebie typem szaloszkoły, muszę odrabiać prace domowe, pra- nego jeźdźca! ale… nigdy nie bałam się RB: Gdyby któraś z czytelniczek kać, jeśli chcemy trenować trick ricować (zgadnij gdzie – w sklepie jeździec- robić „szalonych” rzeczy na koniu. Zanim chciała zacząć ćwiczyć, powiedz: ding? kim ;) i codziennie biegać, by utrzymać do- zaczęłam akrobacje, lubiłam skakać na czego trzeba, by stać się dobrą akroAB: Musi być solidnej budowy, muskularny, brą kondycję niezbędną do trick riding. oklep bez ogłowia (co zresztą wciąż zda- batką? silny – będzie musiał zachować równowarza mi się robić). Uwielbiam wysokie skoki O, potrzeba wiele! Jeździec musi być gę i utrzymać jeźdźca, który będzie mu raz RB: A jak to się stało, że zaintereso- i nigdy nie bałam się, gdy mój koń biegł AB: super sprawny fizycznie. Mieć niezłą kon- po raz zwisał z boku. Musi być wyjątkowo szybko, nawet, gdy był to cwał na „gołym” wałaś się „trick riding”? Jest dużo dycję i dużo siły: trzeba mieć naprawdę szybki, zawsze przewidywalny, silny, oraz, koniu. Moja klacz Jojo (Ace, mój koń do innych form jazdy konnej… wyrobione mięśnie, by stanąć na rękach jak my to nazywamy: „hukoodporny”. Nie trick riding, jest dzierżawiony) jest koniem się niczego płoszyć czy bać. Od nieAB: Od wielu już lat jeżdżę w lokalnym naprawdę dynamicznym, który zawsze ma w pełnym galopie; trzeba być elastycznym może go zależy nasze zdrowie i życie, więc musi klubie. Kiedy byłam młodsza i jeździłam na siłę do biegu! Łatwo się ekscytuje, lubi wy- i rozciągniętym, by w ciągu jednej chwiumieć w każdym warunkach pobiec idealniższym poziomie, bardzo często oglądałam ładować energię brykając czy wierzgając. li móc zmienić pozycję do kolejnej akronie schemat wymagany podczas akrobacji.
82 www.KonnaCafe.pl
pokazy naszych bardziej zaawansowanych koleżanek, które ćwiczyły właśnie trick riding. Byłam nimi zachwycona i chciałam jeździć tak jak one… To było totalnie moje marzenie! No i w końcu, trzy lata temu, przekonałam moją mamę (która była zdecydowanie przeciwko oglądaniu swojej córki zwisającej z boku galopującego konia…), aby pozwoliła mi zacząć trenować na poważnie.
Nie raz zakończyło się to moim upadkiem. Ale zawsze po czymś takim wsiadam. W końcu nie mogę pozwolić, by jej było na wierzchu. Mam ją już cztery lata, odkąd skończyłam 12 lat, i nawet gdy miałam te 12 lat nie pomyślałam o kupnie spokojniejszego konia.
chcemy trenować trick riding?
Trick riding - rodzaj akrobatyki wywodzą-
AB: Musi być solidnej budowy, muskularny, silny – bę-
dzie musiał zachować równowagę i utrzymać jeźdźca, który będzie mu raz po raz zwisał z boku. Musi być wyjątkowo szybki, zawsze przewidywalny, silny, oraz, jak my to nazywamy: „hukoodporny”. Nie może się niczego płoszyć czy bać. Od niego zależy nasze zdrowie i życie, więc musi umieć w każdym warunkach pobiec idealnie schemat wymagany podczas akrobacji. Oczywiście, podczas wykonywania sztuczek nie kierujemy koniem. Utrzymanie galopu na trasie to jego zadanie. Jazda pokazowa znacznie różni się od, chociażby, jazdy rekreacyjnej. Nasze akrobacje nie są dla konia ani wygodne czy przyjemne, ani nie są standardowym sposobem noszenia jeźdźca na grzbiecie, sztuczki często wywołują w koniach przestrach. Koń musi zaufać jeźdźcowi, że ten nie chce go skrzywdzić.
Ally Baumgart podczas pokazu na koniu Ace.
RB: Jaki są twoje sposoby na zdobycie zaufania i wytworzenie więzi z koniem do sztuczek?
AB: Po tym gdy kupiłam Jojo, zaczęłam z nią treno-
wać. Nie lubiła akrobacji. Jak się okazało, to dlatego, że jest mniejszym koniem i moje sztuczki mają na nią silniejszy wpływ. Była bardzo nieprzewidywalna: raz zachowywała się perfekcyjnie, innym razem brykała, kopała i złościła się. Dopiero po jakimś czasem odkryliśmy, że sztuczki po prostu powodowały ból grzbietu. Tak więc to specyficzne zaufanie, którego wymagamy od konia do sztuczek, nigdy nie miało możliwości się wykształcić. Po tym jak stwierdziliśmy, że Jojo nie będzie mogła być koniem do sztuczek, zaczęłam dzierżawić Ace, który absolutnie uwielbia sztuczki! Nie jestem do końca pewna, jak udało nam się „dotrzeć”. Moja pierwsza jazda na Ace była jednocześnie egzaminem do grupy jeżdżącej na wyższym poziomie, więc musieliśmy dać z siebie wszystko. Nie mieliśmy w ogóle czasu, musiała mu po prostu zaufać. Najwyraźniej wyczuł brak strachu i ufność i odwzajemnił to…
84 www.KonnaCafe.pl
Pokaz jazdy kozackiej - dżygitówki. Jazda kozacka miała zastosowanie praktyczne - pozwalała na ukrycie się jeźdźca za koniem. Zdjęcie obok i zdjęcie powyżej pochodzi z wikipedia. org.
cy się od dżygitówki, czyli jazdy kozackiej. Jego historia jest trwale związana z emigrantami, którzy swoimi pokazami dorabiali na amerykańskich imprezach ranczerskich. Charakterystyczny dla rodeo – odbywa się jako atrakcja dla widzów i przerywnik między konkurencjami. Do 1940 roku trick riding było nawet dyscypliną taką samą jak ujeżdżanie byka czy wycinanie cielaka ze stada. Ponieważ od spektakularności i stopnia ryzyka zależała wygrana, coraz więcej showmanów decydowało się na tak niebezpieczne akrobacje, że w końcu zlikwidowano element rywalizacji. Obecnie to domena głównie kobiet i młodych dziewczyn. Stroje są zazwyczaj bardzo barwne, przylegające do ciała, rzucające się w oczy. Show wzbogaca dobrana muzyka czy występ całego zespołu trick riderów. Konie noszą na sobie zmodyfikowane siodła westernowe: mają one między innymi pętle umożliwiające wykonanie niektórych akrobacji. Podobnie jak podczas pokazów dżygitówki, sztuczki wykonuje się w pełnym galopie na obwodzie ujeżdżalni. Przykładowe akrobacje to stanie na galopującym koniu, zwieszanie się z jednej strony konia, zeskok i wskok, stanie na ramieniu, jazda w stylu poczty węgierskiej (stanie na dwóch koniach jednocześnie, w tym skoki przez przeszkody). Trick riding często tłumaczy się jako woltyżerkę lub dżygitówkę. Ponieważ w naszej kulturze dżygitówka oznacza jazdę kozacką, a woltyżerka dyscyplinę sportową, zostanę przy określeniu „trick riding” lub „akrobacje” jako jazdy pokazowej na rodeo.
wywiad
RB: A jakiego konia powinniśmy szukać, jeśli
Wokół trick riding skupia się film Aniołki i Kowbojki (2012, Cowgirls n’ Angels); o dziewczynce, która zapragnęła należeć do zespołu woltyżerek, upatrując w tym jedynego sposobu na odnalezienie ojca. Ciepłe kino familijne, film dostępny także w polskiej wersji językowej.
pokazów? W ogóle, jak się dogadujecie?
AB: Wszystkimi końmi do pokazów kieruje się tak
samo… czyli nie kieruje! Same muszą galopować po schemacie, którego się uczą podczas treningów. Choć, kiedy wykonuję trudniejsze manewry, zaczynam mówić do mojego konia. Nawet kiedy na arenie jest bardzo głośna muzyka, pogłos, tętent kopyt, wciąż staram się mówić do Ace. Myślę, że mimo łoskotu, mój głos go uspokaja i wskazuje, że wszystko idzie zgodnie z planem.
RB: Jakie jest twoje największe osiągnięcie związane z pokazami?
AB:
Zdecydowanie był to pokaz, który wykonywałam na National Western Stock Show w styczniu zeszłego roku. To był prywatny pokaz dla biznesmenów, gubernatora, burmistrzów, senatorów i innych „grubych ryb”. Ci wszyscy ludzie zapłacili od 90 do 5000 dolarów za bilet wstępu! Pokaz odbywał się na olbrzymiej arenie, po środku której stały stoliki publiczności. Tak więc nasza publiczność siedziała na środku areny przy tych ślicznych stoliczkach pochłaniając wykwintne jedzenie, podczas gdy nasz pokaz odbywał się dosłownie wokół nich. To było przerażające, prawie nie mieliśmy miejsca na nasz pokaz, publiczność była na wyciągnięcie ręki. Do tego wszędzie kamery, ekran pokazujący na żywo przejazdy i szwedzki stół, tuż obok którego trzeba było przegalopować, masa ludzi. Możemy uznać, że była to idealna kombinacja wszelkich możliwość elementów, które przerażają konie. Ale wszystko się udało!
RB: I do czego teraz dążysz? AB: Na pewno będę cały czas kontynuować trick
riding, uczyć się nowych akrobacji i udoskonalać te, które już znam. Ale poza tym pójdę na studia, po których będę pracować w zawodzie, w którym będę świetna… choć jeszcze nie wiem jaki to zawód ;) Marzy mi się cudny dom w Kalifornii, no i, rzecz jasna… stajnia i konie!
r
86 www.KonnaCafe.pl
Zdjęcia zostały zaczerpnięcie z www.horsewhispers.com za zgodą właściciela strony.
O tym, jak wyglądają sztuczki akrobatyczne w ruchu, możecie się przekonać wklepując w YouTube „trick riding”. Do jednego z takich filmików przejdziecie klikając w poniższy obrazek...
wywiad
RB: Jak powodzisz swoim koniem podczas
tekst
fot. Zuzanna Bosa
Do zobaczenia w lipcu! 88 www.KonnaCafe.pl