Regeneracja tylnej półki by adek1983 W moim Polo 86c2F Steilheck miałem półkę bagażnika. Nic nowego, chyba każdy miał, lub ma. Moja niestety była sfat...
7 downloads
22 Views
5MB Size
Regeneracja tylnej półki by adek1983 W moim Polo 86c2F Steilheck miałem półkę bagażnika. Nic nowego, chyba każdy miał, lub ma. Moja niestety była sfatygowana. Posiadała dwa otwory po ciężkich głośnikach, od których dość mocno się odkształciła. Próbując znaleźć całą półkę napotykałem naprawdę sfatygowane egzemplarze, a jak już coś się trafiło, to miało wygórowaną cenę. Postanowiłem więc zakasać rękawy i sam naprawić zniszczoną półkę. W tym tutorialu postaram się wam po krótce przedstawić cały proces. UWAGA! Zanim podejmiesz jakiekolwiek kroki, przeczytaj ten przewodnik do końca. Tak wyglądała połowa mojej półki (druga połowa wyglądała identycznie :) )
Pierwszym krokiem było zdarcie starej wykładziny z półki (tutaj w połowie prac):
Podczas zdzierania przydają się rękawice na rękach, nożyk do tapet oraz szczypce. Mi najwygodniej było zacząć od obdarcia krawędzi dookoła ze spodu. Potem przystąpiłem do zdzierania od krótszej krawędzi. Im więcej było zdarte tym łatwiej szło.
Na poniższym zdjęciu widać półkę całkowicie obdartą ze starej wykładziny:
Początkowo myślałem, że uda się zdartą wykładzinę wykorzystać jako szablon do przycięcia nowej, ale niestety podczas zdzierania tak mocno się odkształciła, że nadawała się tylko jako podkładka pod kolana. Na zdjęciu widoczne są pozostałości po zdzieraniu wykładziny w postaci kłaczków. Zastanawiałem się jak się ich pozbyć. Ten etap można chyba pominąć bo klej tapicerski i tak powinien trzymać. Ja jednak postanowiłem pozbawić półkę tego futerka. W tym celu użyłem palnika gazowego np. takiego do lutowania rurek miedzianych. Należy uważać, żeby ca mocno nie przygrzać półki i siebie, bo się zwęgli. Wystarczy, że kosmki się skulkują i będzie ok. Aby pozbyć się całkowicie tych kuleczek użyłem papieru ściernego o gradacji 100. Śmiało można użyć niższych gradacji (80 lub nawet 60). Lekko pocierając usuwamy wszystkie kuleczki. Jeśli trzeba będzie powtórzyć opalanie to śmiało można to zrobić. Na poniższych zdjęciach widać efekt opalania i ścierania papierem:
I tutaj w powiększeniu:
Teraz przyszedł czas na wyprostowanie półki. Początkowo myślałem, że to tworzywo sztuczne, więc położyłem ją na betonie w słonecznym miejscu opartą po bokach i dociążoną na środku, w taki sposób, żeby środkowa masa naciskając na półkę ją prostowała. Niestety proces okazał się długi i nieskuteczny. Postanowiłem wcielić w życie plan B. Nabyłem kawałek sklejki o wymiarach 250 x 1000 x 18 mm. Po czym przystąpiłem do usztywnienia półki sklejką. Wcześniej wypróbowałem sklejkę o grubości 9 i 12 mm, ale półka była tak sztywna, że wyginała sklejkę o tych grubościach. Dopiero sklejka 18 mm podziałała jak trzeba, czyli wyprostowała półkę. Półkę wzmocniłem w dwóch miejscach na całej szerokości. Wkręty jakich użyłem do mocowania to 3,5 x 16 mm do drewna. Wcześniej otwory nawiercałem wiertłem 2 mm. Jeśli ktoś ma tylko otwory w półce, a sama półka jest prosta, to spokojnie można użyć sklejki o grubości 4 mm, albo wcale. Otwory po głośnikach zaślepiłem płytą HDF o grubości 2 – 3 mm. Najpierw używając kartki A4 odrysowałem kształt otworów. Potem wycięty szablon odrysowałem na kawałkach płyty HDF. Następnie wąskim brzeszczotem do metalu wyciąłem najbardziej zbliżony kształt. Następnie korekty dokonywałem nożykiem tapicerskim, lub drobnym pilnikiem. I teraz najważniejsze. Z racji tego, że ja od spodu miałem sklejkę, to te kawałki płyty HDF tylko przyłożyłem. Chodziło o wyrównanie powierzchni. Warto sobie oznaczyć, która łatka jest do którego otworu, żeby 30 razy nie poprawiać. Jeśli nie masz zamiaru podkładać niczego od spodu, to można te owale przykleić od spodu klejem żywicznym, który jest sztywny, twardy i doskonale wiąże.
Ostatnim etapem było oklejenie wszystkiego świeżym kawałkiem wykładziny. Ja kupiłem pasek o wymiarach 1 x 2,5 m. Niestety takiej szerokości mieli wałek w LiroyMerlin. Następnie kupiłem klej do wykładzin. Nie polecam tego rozwiązania. Fajnie się go nakłada (ma konsystencję budyniu), ale jak nałoży się go za dużo, to przebija na drugą stronę wykładziny i wygląda to jak glut z nosa. Strasznie długo wiąże (do 12 godzin). Lepszym rozwiązaniem jest klej tapicerski w spray-u. Łatwo się nakłada. Ciężko przesadzić z jego ilością podczas nakładania i nie pozostawia takich paskudnych śladów. Najpierw docinamy trochę większy kawałek niż trzeba. Zostawiając po ok 5-7 cm zapasu na każdej krawędzi. Wyklejanie proponuję zacząć od środkowej części (przetłoczenia). Potem krawędzie pionowe wytłoczenia, następnie pozostała powierzchnia półki, a na kocu krawędzie boczne i zawinięcie materiału pod spód. Ja jako dociążenia używałem cegieł zwłaszcza na przetłoczeniach. W końcowym etapie podklejania materiału od spodu można już dociąć wykładzinę nożykiem tapicerskim do żądanej szerokości.
Poniżej kilka zdjęć z prac.
A tak półka prezentuje się po zakończeniu prac:
I to na tyle. Półka się wyprostowała i nie ma dziur. Wadą niestety jest jej ciężar, no ale ja nie miałem innego wyjścia. Dodam, że nie ponoszę odpowiedzialności za jakiekolwiek straty materialne i moralne podczas wykonywania opisanych wyżej czynności. Jeśli nie czujesz się na siłach do wykonania takiej czynności, to udaj się do fachowca. Odważnym i zapaleńcom życzę powodzenia. adek1983 [www.vwpoloklub.pl]