1 Amanda Ashley Muzyka nocy Christie Matthews nie mogła uwierzyć w to, Ŝe była wewnątrz Opery Paryskiej. Próbowała znaleźć słowa, by opisać swoje wraŜ...
11 downloads
15 Views
69KB Size
Amanda Ashley
Muzyka nocy
Christie Matthews nie mogła uwierzyć w to, Ŝe była wewnątrz Opery Paryskiej. Próbowała znaleźć słowa, by opisać swoje wraŜenia. Słowo „pięknie” wydawało się niewystarczające, „fantastycznie”
pasowało
bardziej,
ale
wciąŜ
nie
oddawało
wszystkiego.
Swoją fascynację Operą Paryską Christie zawdzięczała Andrew Lloydzie Webberowi – lub ściślej – fascynacji jego niezwykłą produkcją Upiór w operze1. Oczywiście widziała film, ale nie umywał się on do sztuki teatralnej. Obejrzała sztukę raz, i ten jeden raz okazał się niewystarczający. Muzyka wprawiła ją w zachwyt, trudna sytuacja Upiora silnie grała na jej emocjach – odczuwała zarówno radość jak i rozpacz… Była emocjonalnie wykończona, gdy na scenie ucichł ostatni bolesny krzyk Upiora.
Christie
miała
obsesję
na
punkcie
kolekcji
rzeczy
związanych z Upiorem. Znalazła wszystko, co mogła znaleźć: płyty, plakaty, ogłoszenia w gazetach, ksiąŜki i artykuły z czasopism. Jeśli coś było związane z Upiorem, to po prostu musiała to mieć.
1
Upiór w operze (ang. The Phantom of the Opera) to musical stworzony w 1986 przez Andrew Lloyd Webbera (muzyka) oraz Charlesa Harta i Richarda Stilgoe (libretto). Fabuła musicalu jest osnuta na kanwie powieści Gastona Leroux z 1911 roku i koncentruje się na losach młodej sopranistki Christine Daaé, która staje się obsesją tajemniczego zdeformowanego geniusza muzycznego znanego jako Upiór Opery.
1
Przed
przybyciem
do
ParyŜa
Christie
wyszukała
w
internecie wszelkie informacje na temat Opery Paryskiej. Gmach opery został zbudowany przez Charlesa Garniera w czasie gdy był on młodym, nikomu nieznanym architektem. Ukończony w 1876 roku Opera Paryska była uwaŜana za jeden z najpiękniejszych budynków na świecie. Teatr mógł się pochwalić dwoma tysiącami miejsc siedzących; siedemnaście kondygnacji pokrywało 3 akry ziemi. Siedem poziomów znajdowało się pod ziemią, w tym pomieszczenia dla chóru, sale balowe, piwnice pełne starych rekwizytów, szafy i garderoby, pełne akcesoriów z róŜnych oper odgrywanych w tym miejscu.
A teraz, po trzech latach gromadzenia oszczędności, Christie była tu, na terytorium Upiora. Sama. Krótko po opuszczeniu kurtyny, Christie ukryła się w jednej z wielu łazienek opery.
JeŜeli wcześniej celowo planowała wędrówkę po gmachu opery, to teraz mogła śmiało powiedzieć, Ŝe zgubiła drogę. I to wcale nie było kłamstwem – naprawdę się zgubiła. Było tu tak wiele korytarzy, tak wiele drzwi, Ŝe juŜ nie wiedziała gdzie dokładnie jest.
Jej kroki odbijały się echem w ciemności, gdy wspinała się po krętych schodach. Skręciła w bok i zwolniła, gdy znalazła się na środku sceny. Skierowała się w stronę miejsc dla publiczności, zastanawiając się czy ta jej wędrówka była takim dobrym
2
pomysłem. Usiadła. Wokół było ciemno i cicho, trochę bała siedzieć tutaj tak całkiem sama.
Christie oparła głowę o tył fotela, zamknęła oczy i pozwoliła, by tak
znajoma
muzyka
wypełniła jej
myśli –
natarczywe teksty z „Muzyki Nocy”; krzyk umęczonego Upiora, gdy ucieka Christine ucieka z Raoulem jak najdalej od podziemi Upiora na dach opery, łamiące serce błagania Upiora, by Christine – miłość jego Ŝycia –
pozwoliła mu pójść ze sobą
gdziekolwiek się uda, jego udręczenie, gdy ucieka się do przemocy i porywa Christine. Jego wściekłość, złość i słaby promyk nadziei, kiedy wymaga odwzajemnienia uczucia od Christine oraz wreszcie moment, gdy Upiór deklaruje, Ŝe ich miłość jest skończona. Christie brała udział w niekończących się dyskusjach na forach internetowych, czy Christine powinna zostać z Erikiem (Upiorem) czy wyjechać z Raoulem. Biedny Raoul, wydawał się nie być zbyt lubiany…
W umyśle Christie nigdy nie było wątpliwości co do tego, Ŝe wolałaby zostać z Upiorem. Wiedziała, jak to jest być porzuconym
przez
kogoś,
znała
ból
niespełnionej
miłości,
wiedziała Ŝe Ŝycie to coś więcej niŜ słodkie słowa i ładna twarz. Siedząc tak z zamkniętymi oczami, wydawało jej się Ŝe słyszy głos Christine, ale oczywiście, była to tylko jej wyobraźnia.
Mimo wszystko, wydawało się jej to takie realne… Christie otworzyła oczy, zamrugała i poczęła rozglądać się dookoła. Czy
3
rzeczywiście niedaleko od niej stoi jakaś postać? Postać ubrana w płaszcz z kapturem i czerwony szalik?
Christie przetarła oczy. Nie jedna postać, ale dwie. Kolejny ciemny kształt miał na głowie czarny kapelusz. Długi czarny płaszcz
okrywał
całą
postać
począwszy
od
szyi.
Christie
przechyliła z niedowierzaniem głowę, gdy usłyszała cichy i słodki śpiew.
Wyprostowała się na siedzeniu i pochyliła do przodu. To niemoŜliwe. Musi to wszystko śnić. Przetarła ponownie oczy. Postać Christine wydawała się przejrzysta, jak duch, ale Upiór… Była pewna Ŝe jest prawdziwy.
Strach skuł ją niczym bryłę lodu, ale zaraz potem uświadomiła
sobie,
Ŝe
to
co
widzi
przed
sobą,
jakimś
nieoficjalnym popisem gry na scenie, moŜe jakiś sprzątacz albo nocny stróŜ ubrał się w strój Upiora… Albo dubler, który został do późna w pracy. To było logiczne wyjaśnienie, nie tłumaczyło jednak obecności ducha Christine.
Nagle,
przez
pusty
budynek
przetoczył
się
krzyk
wściekłości Upiora, gdy Christine odwróciła się do niego plecami i odeszła z Raoulem. Nagle postać Christine zniknęła. Na scenie widoczna
był
tylko
Upiór,
stojący
z
pochyloną
głową
i
skrzyŜowanymi na piersi rękoma.
4
To była ulubiona scena Christie – scena, która nigdy nie zawodziła, jeśli chodzi o doprowadzenie jej do łez. Ten spektakl z nieznanym jej aktorem wywołał u niej tę samą reakcję co zwykle. Christie pociągnęła nosem, otarła wilgoć z policzków…
… i została przyszpilona wzrokiem męŜczyzny stojącego na scenie.
Nawet przez ciemność czuła palące spojrzenie tych czarnych oczu – spojrzenie na nią. Jej umysł krzyczał by wyszła, opuściła operę tak szybko jak to tylko moŜliwe, ale dziewczyna nie mogła się ruszyć, nie mogła oderwać od niego wzroku. Zajęło jej chwilę, nim zorientowała się, Ŝe męŜczyzna opuścił juŜ scenę i zbliŜał się szybko w jej kierunku. Bez trudu poruszał się z wdziękiem, a jego długa czarna peleryna kłębiła się wokół nóg. Jego kroków nie było w ogóle słychać, co więcej, wydawało się jej, Ŝe on nie idzie, a „płynie” w jej stronę.
A potem, nagle, stał pochylony nad nią. Jego maska błyszczała upiornym białym światłem w ciemności. „Christine?” jego głos, pełen nadziei, spowodował ukłucie w jej sercu. Potrząsnęła głową wpatrzona w maskę. Nie, to nie moŜe być. To nie jest prawdziwe. On nie istnieje. MęŜczyzna zrobił jeszcze jeden krok w jej stronę. Widziała, jak zmarszczył brwi. „Wybacz mi, nie jesteś nią.” Christie starała się coś powiedzieć, ale słowa więzły jej w gardle.
5
„Jesteś bardzo podobna do niej.” zauwaŜył, a w jego głosie dało się wyczuć nutkę zaciekawienia. Jego głos był hipnotyzujący: głęboki baryton pełen smutku. „Kim…” Christie zapytała tak cicho, jakby szeptała. „Kim jesteś?” „Wybacz mi” postać wykonała dworski ukłon. „Jestem Erik.” Dziewczyna głośno przełknęła ślinę. „Erik?” MęŜczyzna lekko skinął głową, a gest ten był pełen arogancji. „Niektórzy ludzie znają mnie jako Upiora w Operze.”
cdn.
6