Copyright by Złote Myśli & Joanna Jankiewicz, rok 2012 Autor: Joanna Jankiewicz Tytuł: TOXIC Nr zamówienia: 1292301-20130214 Nr Klienta: 1248494 Data realizacji: 14.02.2013 Zapłacono: 10,10 zł Wydanie: I Data: 05.06.2012 ISBN: 978-83-7701-549-0 Złote Myśli Sp. z o.o. ul. Toszecka 102 44-117 Gliwice www.zlotemysli.pl email:
[email protected] Autor oraz Wydawnictwo Złote Myśli dołożyli wszelkich starań, by zawarte w tej książce informacje były kompletne i rzetelne. Nie biorą jednak żadnej odpowiedzialności ani za ich wykorzystanie, ani za związane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub autorskich. Autor oraz Wydawnictwo Złote Myśli nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności za ewentualne szkody wynikłe z wykorzystania informacji zawartych w książce. Niniejsza publikacja, ani żadna jej część, nie może być kopiowana, ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana, powielana, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. Wykonywanie kopii metodą kserograficzną, fotograficzną, a także kopiowanie książki na nośniku filmowym, magnetycznym lub innym powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
Spis treści
Jak wykryć toksyczny charakter i jak sobie z nim poradzić?......5 Część I. Ogólna rozprawa o człowieku toksycznym......................7 Co to za ludzie?.. .....................................................................7 Skutki przebywania z osobowością toksyczną.. ........ 17 Teoria i praktyka.. ................................................................ 21 Część II. Toksyczność w środowisku rodzinnym........................37 Gdy rodzice nie rozumieją….. ........................................ 37 Inne przejawy toksyczności w rodzinie i parę rad, jak sobie z nią poradzić............................................................ 52 Część III. Toksyczna miłość....................................................................57 „Kochać, jak to łatwo powiedzieć…”........................... 57 ZZZ — Zasady Zdrowego Związku.. ........................... 60 Leczenie toksycznej miłości.. .......................................... 63 Część IV. Toksyczna przyjaźń................................................................67 Objawy toksycznej przyjaźni ......................................... 67 Rodzaje toksycznych przyjaciół.. ................................... 72 Część V. Nasze toksyczne zachowania...............................................91 Po czym poznać, że zachowujemy się toksycznie?.. 92 Dlaczego zachowujemy się toksycznie?.. .................... 99
Jakie są konsekwencje toksycznego zachowania?.. 108 Jak walczyć z własną toksycznością?..........................111 Część VI. Toksyczne relacje w pracy............................................... 115 Zakończenie................................................................................................. 123
Jak wykr yć toksyczny charakter i jak sobie z nim poradzić?
Gdy spotykamy tę ukochaną, jedyną osobę w naszym życiu, cały świat wiruje nam przed oczami. Jesteśmy tak szczęśliwi i zakochani, że nie widzimy, bądź nie chcemy widzieć, oczywistych znaków, które powinny sprawić, że w mózgu zapali się lampka ostrzegawcza. Otrzeźwienie przychodzi zazwyczaj zbyt późno, a szok i niedowierzanie mieszają się ze sobą, tworząc w naszej głowie chaos. Poradnik ten powstał z myślą o wszystkich osobach, które miały do czynienia z takim problemem. Dowiesz się między innymi, po czym można poznać, że osoba, z którą rozmawiasz, pracujesz bądź z którą się spotykasz, jest toksyczna. Jak możemy się przed nią bronić? Co sprawia, że tak trudno się od niej uwolnić? Czy każdy z nas jest toksyczny? I wreszcie — co zrobić, aby nigdy nie musieć się nad tym problemem zastanawiać?
5
Część I. Ogólna rozprawa o człowieku toksycznym
Co to za ludzie? Najważniejsze w tym wszystkim to nie dać się zwariować. Bardzo często zdarza mi się uczestniczyć w rozmowach koleżanek i kolegów o toksycznych związkach, w których wiele jest przesady. To, że zdarza ci się pokłócić z mężem, żoną, koleżanką czy kolegą, nie znaczy, że jesteśmy toksyczni. Albo że on lub ona jest. Po czym więc można poznać osobę toksyczną? W tym momencie pozwolę sobie przytoczyć historię opowiedzianą mi kiedyś przez dawno niewidzianą koleżankę. Opowiedziała mi ona o pewnej dziewczynie, dajmy jej na imię Magda, która dostała nową pracę. Bardzo się ucieszyła, ponieważ o posadę trudno, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. W nowej pracy poznała bardzo sympatyczną koleżankę, która w pierwszym tygodniu pomogła jej w aklimatyzacji na nowym stanowisku. Szybko jednak wyszło na jaw, że nowa koleżanka nie jest tak miła, jak można by było przy7
Tox i c
puszczać. Magda starała się przymykać oczy na to, że koleżanka lubiła plotkować o wszystkim i o wszystkich. W końcu sama lubiła od czasu do czasu poplotkować. Koleżanka jednak na tym nie poprzestawała. Oprócz plotek pojawiła się krytyka: „Widziałaś, jaką spódnicę włożyła Y na spotkanie działu? Ja bym nigdy takiej nie włożyła”, „Ale ta X ma okropną fryzurę! Do jakiego fryzjera ona chodzi? O ile w ogóle chodzi…”, „Widziałaś, jakie Z ma grube łydki? Na jej miejscu tak bym się nie ubierała” — to były jedne z bardziej kulturalnych komentarzy koleżanki Magdy. Bardzo często krytyka dotykała także Magdę. Koleżanka potrafiła jej zarzucić, że niestosownie się ubrała, uczesała lub zachowała. Ponadto dziewczyna była na wskroś przesiąknięta złymi chęciami i cynizmem. Nie wierzyła, że Magda jest zdolna do jakichkolwiek osiągnięć, ciągle jej powtarzała, że i tak jej się nie uda, ponieważ jest nieśmiała i za mało przebojowa. Gdy Magda osiągnęła pierwsze sukcesy w nowej pracy, koleżanka nie cieszyła się razem z nią. Stwierdziła tylko, że trafiło się ślepej kurze ziarno. Przez to nie tylko obniżała poczucie wartości Magdy, ale także powodowała, że dobry humor opuszczał Magdę na dobre. Czuła się ona przy niej zmęczona, ospała oraz wiecznie zirytowana. Zresztą bardzo długo nie zdawała sobie sprawy z tego, że postawa koleżanki tak bardzo ją irytuje. Powtarzała sobie, że przecież to sympatyczna dziewczyna, tylko trochę marudna. 8
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
Wmawiała sobie, że trzeba taką osobę zrozumieć, ponieważ w głębi ducha jest dobra. Na nic zdawały się rady rodziny i przyjaciół, że powinna się od niej odseparować. Magda sama do końca nie wiedziała, dlaczego ciągle broni koleżanki. Może dlatego, że w nowej pracy nie miała innych znajomych i bała się, że nikt inny jej nie polubi? A może bała się reakcji koleżanki? Nie wiadomo. Dopiero po około sześciu miesiącach ciągłego narzekania, poniżania i obgadywania Magda zdała sobie sprawę, że wplątała się w znajomość mocno toksyczną. Zerwała ją. Niestety nadal pracuje z tą dziewczyną i zastanawia się teraz nad zmianą posady. Historia Magdy jest tylko jedną z wielu o osobowościach toksycznych. Można je usłyszeć dosłownie wszędzie, zarówno w bliższym, jak i w dalszym otoczeniu. Może to być osoba, którą dopiero co poznałeś, ale i taka, którą znasz bardzo długo. Często nie zauważamy, że ten ktoś znajduje się bardzo blisko nas i manipuluje naszymi uczuciami i zachowaniami. Po długim czasie dostrzegamy, że przebywanie w takim towarzystwie wcale nas nie cieszy, wręcz przeciwnie, prowadzi nas do irytacji i złego samopoczucia. Można wyróżnić kilka podstawowych cech, którymi charakteryzuje się osoba toksyczna. Oczywiście nie wszystkie muszą istnieć razem, może to być nawet tylko jedna cecha z tych, które wymienię poniżej. Czasem 9
Tox i c
jedna cecha danego człowieka sprawi, że przebywanie w jego towarzystwie wyda ci się męczące. Osoba toksyczna: To ktoś, kto nie wspiera cię w żadnym momencie życia. Można powiedzieć, że podcina ci skrzydła. Mówi: „Po co się starasz — i tak ci nie wyjdzie” albo „To nie ma sensu, po co się trudzisz”, „Jesteś za mało przebojowa — nie uda ci się”. Nie docenia tego, co robisz, i umniejsza twoje sukcesy. Daje to bardzo negatywne skutki, które mogą stwarzać dla ciebie niebezpieczeństwo. Zaczynasz wierzyć, że do niczego się nie nadajesz. Wmawiasz sobie, że jesteś nieinteligentny, nieatrakcyjny i że niczego w życiu nie osiągniesz. A co za tym idzie: masz złe samopoczucie i nie jesteś zdolny do osiągnięcia celu, który sobie założyłeś. Krytykuje ciebie i innych — najogólniej ujmując — wszyscy robią wszystko źle. Ta ubiera się jak stara baba, ten nie umie prowadzić samochodu, a ty z n owu nie posprzątałeś mieszkania i wygląda tu jak w chlewie. Niestety osoba toksyczna lubuje się w krytykowaniu wszystkiego i to jest czynnik, który odstrasza najbardziej. Najczęściej łączy się to z bezkrytycznym podejściem do samego siebie. Inni robią wszystko źle, za to ja jestem w porządku. 10
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
Ma wiecznie pesymistyczne nastawienie do życia i ciągle narzeka — narzekanie na życie, los i innych ludzi zajmuje tej osobie większość dnia. Pesymistycznie podchodzi do większości zadań, jakie ma wykonać, twierdząc, że i tak jej nie wyjdzie. Oczywiście nie dlatego, że nie da rady. Co to, to nie. Tutaj chodzi o okoliczności. Nie zdąży do pracy, bo i tak samochód pewnie się zepsuje, a szef zrobi jej awanturę. Nie awansuje, ponieważ koleżanka podlizuje się szefowi i to ona pewnie go dostanie. Nie posprząta mieszkania, ponieważ uważa, że wszystko jest czyste i to my przesadzamy, poza tym boli ją głowa. Jest „chorobliwie” zazdrosna i zaborcza — zauważ, że wzięłam słowo chorobliwie w cudzysłów. Co to znaczy „chorobliwie”? Jak oddzielić granicę pomiędzy „zdrową” zazdrością a „chorobliwą”? Pewnie wiele osób uważa, że nie ma czegoś takiego jak zdrowa zazdrość i wypisuję tutaj bzdury. Osobiście uważam, że istnieje taki stan uczuć, który nie uraża żadnej sfery naszej duszy i, co najważniejsze, nie atakuje naszej godności. Miałam kiedyś koleżankę, której chłopak był bardzo zazdrosny i zaborczy. Dziewczyna nie mogła nigdzie wychodzić bez jego wiedzy i zgody, a o kolegach to mogła sobie co najwyżej pomarzyć. Nie spotykała się nawet z koleżanka11
Tox i c
mi, ponieważ chłopak stwierdził, że to nie jest odpowiednie towarzystwo dla takiej dziewczyny jak ona. Poza tym mają one na nią zły wpływ. Nigdy nie zapomnę, jak zbuntowała się i wyszła bez jego wiedzy na imprezę do koleżanki. Jakimś sposobem chłopak dowiedział się, gdzie jest, i siłą wyprowadził ją z przyjęcia, ku oburzeniu pozostałych gości. Nie dość, że zawstydził ją przed znajomymi, to jeszcze potraktował jak rzecz, niemającą za wiele do powiedzenia. Chorobliwa zazdrość i zaborczość właśnie w ten sposób się przejawiają. Ograniczenie wolności wyboru, dążenie do pełnej władzy nad sposobem spędzania czasu danej osoby i nadmierna kontrola sprawiają, że możesz się poczuć jak ptak w klatce. Trzeba pamiętać, że człowiek chorobliwie zazdrosny nie widzi tego, że robi coś źle. Dlatego jeżeli tłumaczenia i rozmowy nic nie dają, należy przystąpić do działania i odseparować się czym prędzej. Jeśli tego nie zrobisz, może się okazać, że już na zawsze zostaniesz uwięziony w iluzji szczęśliwego życia, które jest w całości wykreowane przez osobę toksyczną. Zdarzają się również takie przypadki, że osobami zaborczymi są rodzice. Matki, które są zazdrosne o synów, czy ojcowie niemogący sobie poradzić z tym, że ich córka dorasta. Jest to bardzo delikatna sprawa, ponieważ mamy do czynienia z osobami nam najbliższymi, których 12
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
nigdy nie chcielibyśmy zranić. Najczęściej pomaga prosta rozmowa i uświadomienie rodzicom, że są dla nas najważniejsi na świecie i nic tego faktu nie zmieni. Zazdrość i zaborczość mogą również wynikać ze strachu o własne dziecko. Dla wielu matek sytuacja, w której mają oddać swojego syna obcej kobiecie, wydaje się czystym absurdem. „Dlaczego niby ja mam pozwolić, żeby on się ożenił z tą Mariolką, skoro on u mnie będzie miał lepiej?”, „A z jakiej racji ona ma wyjść za tego Jarka, przecież to łamaga, a nie facet! Ja się nią zaopiekuję!” Niestety, takie myśli kłębią się w głowach wielu rodziców, gdy ich dziecko decyduje się na ślub bądź wyprowadzkę z domu. Najważniejsze są takt i wyrozumiałość. Kłótniami nic nie osiągniesz, sprawisz tylko, że rodzice uznają, że jesteś niedojrzały i ta druga ukochana osoba ma na ciebie zły wpływ. Zdarza się i tak, że rozmowy nic nie dają. Wtedy zapada cisza. Z jednej albo z drugiej strony, albo najczęściej z obu. Dusisz urazy w sobie i to ci nie pomaga. Tak jak powiedziałam wcześniej — warto rozmawiać. Nie szanuje naszych uczuć i wartości, którymi się kierujemy. Historia, jakich wiele — Ola spotyka Adama. Są szczęśliwie zakochani przez pierwsze pięć miesięcy. Potem Adam zaczyna pić. Na początku niedużo. Potem coraz więcej. Nie reaguje 13
Tox i c
na prośby i groźby Oli. Uważa, że się go czepia i marudzi, jak to baba. Ola go kocha i walczy. Bezskutecznie. Adam pije coraz więcej i robi się agresywny. Uderza Olę. Przeprasza i błaga, żeby mu wybaczyła. Ola wybacza, bo kocha. Ma nadzieję, że Adam się zmieni. Nie zmienia się. Gdy zdarza mu się uderzyć Olę, zawsze potem przeprasza. A ona zawsze mu wybacza. Historia ciągnie się od dwóch lat i zdaje się nie mieć końca. Pewnie nasuwa ci się pytanie: czemu ta dziewczyna z nim jest? Czemu pozwala, żeby chłopak ją bił? Odpowiedź jest jedna: bo go kocha i wierzy. A wiara czyni cuda. Tę odpowiedź Ola powtarzała rodzicom, przyjaciółkom i sobie. Mamy tutaj do czynienia z uzależnieniem od miłości, o którym szerzej będę mówić w trzeciej części tego poradnika. Wracając do Oli: pewnego dnia Adam pobił ją tak, że wylądowała w szpitalu. Wtedy dopiero zrozumiała, że Adam się nie zmieni. Niestety, o parę uderzeń pięścią za późno. Adam nie szanował uczuć Oli. Wiedział, że Oli nie podoba się to, że pije. Wiedział również, że Ola się o niego martwi, bo go kocha. Nic z tych rzeczy go nie obchodziło. Nie interesowało go również to, że zadaje ukochanej kobiecie ból. Ten przykład to skrajność, ale jest wiele innych sytuacji, które pokazują brak poszanowania naszych uczuć. Nie ma na to absolutnie żadnego wytłumaczenia. Musisz 14
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
sobie uświadomić, że twoje uczucia i to, co myślisz i czujesz, jest ważne. Ty też masz prawo do własnego zdania na dany temat i do własnych przemyśleń. Jeżeli ktoś usiłuje ci wmówić, że jest inaczej, nie ma racji. Nieważne, czy to chłopak, mąż, mama, tato, brat, siostra czy kolega z pracy. Proponuję zrobić teraz, by rozluźnić mięśnie karku, bardzo proste ćwiczenie. Proszę cię, stań przed lustrem, przyjrzyj się sobie i z uśmiechem na twarzy powiedz głośno: Moje uczucia są ważne! Nikt nie ma prawa mówić mi, że to, co czuję, nie ma znaczenia! Mam prawo do własnych uczuć. Nie boję się ich okazywać. Nie wstydź się, to bardzo ważne, żeby w to uwierzyć, jeżeli jeszcze tak nie jest. Poczucie własnej wartości jest bardzo istotnym elementem na drodze do socjalizacji. Pamiętaj o tym w każdym momencie twojego życia. Stosuje szantaż emocjonalny — niestety, jest to bardzo częste zachowanie, które przejawia osoba toksyczna. Zwykle stosowany jest wtedy, gdy coś się dzieje nie po jej myśli lub skończyły się jej argumenty na poparcie swojej opinii. Trzeba wtedy wykazać się maksymalną asertywnością i nie dopuścić do tego, aby choćby część naszej osobowości chciała ulec. Wiem, że to trudne i nieraz wymaga wielkich pokładów siły i cierpliwości. 15
Tox i c
Ale wierz mi, opłaca się na dłuższą metę. Koleżanka opowiadała mi kiedyś, że była szantażowana przez chłopaka. Groził, że jeśli ona od niego odejdzie, to on się zabije. Dziewczyna była wrażliwa i mu uwierzyła. Męczyła się niewyobrażalnie, ponieważ go nie kochała. I w ten sposób tworzyli piękny, toksyczny związek. On zmuszał ją psychicznie do pozostania z nim, a ona mu ulegała ze strachu. Żadne nie pomyślało, że ten układ na dłuższą metę zmęczy obie strony. I tak też się stało. Chłopak w końcu sam ją rzucił, ku jej nieopisanej uldze. Morał z tego jest taki, że z ulegania nic dobrego nie wyniknie. Pomyśl sobie teraz, co by się stało, gdyby on jej nie zostawił. Najprawdopodobniej dziewczyna byłaby z nim jeszcze długo, mimo że go nie kochała. Nie można nic robić wbrew sobie. Pamiętaj, ty też masz prawo do swoich uczuć! Tak jak powiedziałam wcześniej, nie wszystkie cechy występują razem, w większości przypadków mamy do czynienia z jedną lub dwiema charakteryzującymi osobowość toksyczną. Oczywiście nie wymieniłam wszystkich cech. Toksyczność objawia się na wiele różnych sposobów, które poznasz w dalszej części poradnika. Zanim przejdę do następnego zagadnienia, chciałabym jeszcze poruszyć bardzo ważną kwestię. Zastanawiam się, czy czytając o wyżej 16
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
wymienionych cechach, odniosłeś którąś do siebie? A może więcej niż jedną? Założę się, że tak. A nawet jeśli wcześniej o tym nie myślałeś, to teraz to robisz. I jesteś zaniepokojony. Mam dla ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą. Zła to taka, że absolutnie k a ż d y w jakimś stopniu jest toksyczny, mimo że nie zdaje sobie z tego sprawy. Dobra to taka, że można tę toksyczność przezwyciężyć. W dalszej części poradnika pokażę ci, jak, poświęcając kilka minut dziennie, można łatwo zapanować nad toksycznością. Mnie te ćwiczenia pomagają, a wierz mi, bywam bardzo toksyczna.
Skutki przebywania z osobą toksyczną Istnieje wiele typów osobowości toksycznych. Niezależnie od tego, z kim masz do czynienia, skutki przebywania z taką osobą mogą okazać się opłakane, zarówno od strony „fizycznej”, jak i „psychicznej”. Najczęściej spotykane objawy psychiczne pojawiające się po kontakcie z taką osobą to między innymi: Brak poczucia własnej wartości, niska samoocena — niesamowite jest to, jak łatwo można z dowartościowanego człowieka zrobić łamagę życiową. Wystarczy jedna godzina w towarzystwie toksycznej osoby, żebyś poczuł, że do niczego się nie nadajesz i nic ci w życiu nie wyjdzie. Matka, która 17
Tox i c
mówi dziecku, że i tak nigdy w życiu nic nie osiągnie, ojciec notorycznie wyśmiewający wygląd swojej córki czy wiecznie krytykująca twoje zachowanie przyjaciółka to przykłady ludzi, którzy uwielbiają patrzeć, jak twoja pewność siebie rozsypuje się w pył. Dlaczego to robią? Otóż sami mają pełno kompleksów, dlatego leczą się z nich za pomocą obniżania poczucia wartości innych ludzi. Być może denerwuje ich twoja pewność siebie i chcą utrzeć ci nosa. Albo po prostu tacy już są. Niezależnie od motywów ich postępowania, efekt jest taki sam. Brak szacunku do własnej osoby, brak akceptacji — przypomnij sobie przypadek Oli i Adama. Dziewczyna tak bardzo kochała Adama, że zapomniała o elementarnej sprawie dla każdego człowieka — o szacunku do samej siebie. Na początku próbowała asertywnie dać Adamowi do zrozumienia, że nie podoba jej się jego zachowanie. Niestety dużo silniejsza potrzeba akceptacji i brak szacunku do własnej osoby sprawiły, że Ola przestała walczyć o swoje wartości i przekonania. Ważniejsze dla niej było to, aby Adam był przy niej, niezależnie od okoliczności. W przypadku Oli mamy do czynienia z dwoma rodzajami toksyczności: z jednej strony dziewczyna jest ofiarą, która wplątała się w toksyczny związek. Z dru18
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
giej strony, mimo początkowych prób, nie chce z niego wyjść. Kocha za bardzo. Kocha miłością toksyczną. Przygnębienie, zły nastrój, irytacja — bardzo często spotykam się ze stwierdzeniem, że ludzie toksyczni wysysają z nas dobrą energię; potrafią pozbawić nas humoru na cały dzień, mimo że spędziliśmy z nimi tylko parę minut. Zdarza się, że przy częstym kontakcie z takim człowiekiem nastrój ten przeciąga się w nieskończoność. Nie zdajemy sobie z tego sprawy i szukamy przyczyn zupełnie gdzie indziej. Tymczasem okazuje się, że odpowiedzią na nasz zły humor jest kolega z pracy, który nas nieustannie poniża przy innych pracownikach, lub wiecznie zazdrosna dziewczyna, która robi nam awantury z powodu każdego wyjścia z kolegami do klubu. Pojawienie się toksyczności w nas samych — jest takie przysłowie: kto z kim przestaje, takim się staje. Zdarza się, że długie przebywanie z osobą toksyczną powoduje zmianę naszego zachowania względem innych ludzi. Ile razy zdarzyło ci się wyżyć na drugiej osobie, ponieważ wkurzył cię szef ? Pewnie nie raz. Mamy przykrą tendencję do przelewania naszych żalów na inne osoby, najczęściej niezwiązane z daną sytuacją. Przez stałe kontakty z osobą, która wszystkich krytykuje, 19
Tox i c
sami możemy stać się naczelnymi krytykantami. Jeżeli rozstałaś się z chłopakiem, nie generalizuj, że wszyscy faceci są źli, nie odtrącaj nowej znajomości. Po prostu wam nie wyszło. Ale to nie znaczy, że nie wyjdzie z kim innym. Nie widzimy tego na co dzień. Zauważają to przyjaciele, rodzina, znajomi. Warto ich słuchać. Może wtedy uda nam się dostrzec niepokojące zmiany, które w nas zachodzą. Oprócz objawów psychicznych pojawiają się także fizyczne dolegliwości związane z przebywaniem w środowisku ludzi toksycznych: Ból głowy, migrena — ten objaw jest u mnie bardzo częsty. Gdy mam do czynienia z osobą wybitnie toksyczną, powoduje to u mnie ogromny ból głowy. Wiele osób reaguje w ten sposób na stresy związane z przebywaniem w towarzystwie nielubianych osób. Ból brzucha i suchość w ustach — znasz to uczucie, kiedy ktoś zrobił ci przykrość, a ty nie wiesz, co odpowiedzieć? Ścisk w żołądku i suchość w ustach to objawy rozdrażnienia i stresu. Zazwyczaj w ten sposób reagujemy na złośliwości i krytykę. Bezsenność, ospałość, zmęczenie, brak apetytu — każdy człowiek reaguje inaczej. Ja, gdy mam 20
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
ważne spotkanie z osobą, której nie akceptuję, cierpię na bezsenność. Noc przed spotkaniem upływa mi na przewracaniu się z boku na bok i nieudolnych próbach zapadnięcia w sen. Znam osoby, które z tego samego powodu odczuwają zmęczenie i nie mają na nic ochoty. Wiesz już, jakie skutki może nieść za sobą przebywanie z osobą toksyczną. Pora na małe ćwiczenie, które pokaże ci, w jaki sposób ty radzisz sobie z osobami toksycznymi.
Teoria i praktyka Chciałabym, żebyś wykonał jedno zadanie. Przedstawię ci cztery historie. Każda zdarzyła się naprawdę. Napisało ją życie. Zastanów się nad każdą z nich. Spróbuj postawić się w sytuacji bohaterów i odpowiedzieć na pytanie: co ja bym zrobił na jego miejscu? Jak rozwiązałbym ten problem? Czy uważasz, że bohater postąpił właściwie? Co myślisz o bohaterach? O ich zachowaniu? Uzasadnij swoje zdanie. Możesz robić to w myślach, pisać na kartce, cokolwiek. Na końcu historii będą moje komentarze do nich. Po prostu chciałabym żebyś poznał moją opinię na temat zachowania bohaterów. Wtedy będziesz mógł porównać i kto wie, może nasuną się jakieś ciekawe
21
Tox i c
wnioski lub dodatkowe pytania, na które będziesz poszukiwał odpowiedzi? Historia nr 1 Julia i Karolina poznały się w szkole podstawowej. Julia zawsze uważała się za osobę, której los poskąpił wszystkiego. Nie miała urody, markowych ubrań ani dobrego kontaktu z rodzicami, którzy często zaglądali do kieliszka. Karolina wychowała się w bogatej rodzinie. Od małego była rozpieszczana i traktowana jak księżniczka. Jej życzenia były spełniane, zanim jeszcze je wypowiedziała. Julia bardzo polubiła Karolinę. Dziewczynki spędzały razem każdą wolną chwilę. Zdały razem do liceum i poszły razem na studia. Tam poznały Barbarę. Okazało się, że dziewczyny pochodzą z jednego miasta. Szybko znalazły wspólny język i zaczęły się spotykać we trójkę. Od tego momentu relacje Julii i Karoliny zaczęły się psuć. Żadna nie domyślała się, że to trzecia koleżanka podsyca złe emocje panujące między przyjaciółkami. Barbara postanowiła to wykorzystać na swoją korzyść. Chciała doprowadzić do sytuacji, w której będzie miała którąś z nich tylko dla siebie. Pewnego dnia Barbara odwiedziła Karolinę i powiedziała, że widziała, jak Julia kradnie z portfela Karoliny 300 zł. Sama wcześniej ukradła te pieniądze, ponieważ wiedziała, że Karolina od razu zajrzy do portfela i sprawdzi, czy to prawda. Karolina natychmiast uwierzyła Barbarze, wiedziała, że Julia pochodzi 22
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
z biednej rodziny i nie ma dużo pieniędzy. Niewiele myśląc, pobiegła do mieszkania Julii. Dziewczyna od razu wszczęła kłótnię, oskarżając Julię o kradzież. Ta broniła się, ale dla jej dawnej przyjaciółki nie miało to żadnego znaczenia. Doszło do przepychanki, w wyniku której Karolina bardzo mocno pchnęła Julię w stronę dużego stołu. Julia potknęła się i upadła, silnie uderzając o kant. Zmarła na miejscu. Karolinie grozi więzienie za nieumyślne spowodowanie śmierci.
.................................................................... .................................................................... .................................................................... Historia nr 2 Ula i Grzegorz pobrali się dziesięć lat temu. Mieszkali w luksusowych warunkach, w pięknym domku za miastem. Nie mają dzieci. Starali się pięć lat, niestety okazało się, że Ula jest bezpłodna. Grzegorz obwinia ją za to, że przez nią nie może być ojcem. Poniża ją przed znajomymi, nie docenia jej starań o uratowanie małżeństwa. Ula proponuje adopcję, Grzegorz odmawia, mówiąc, że nie potrafiłby pokochać obcego dziecka. Oboje czują, że ich małżeństwo to tylko kawałek papieru. Rozgoryczona zachowaniem męża Ula wdaje się w romans z kolegą z pracy. Prawda wychodzi na jaw podczas kłótni małżonków. Ula żąda rozwodu, Grzegorz nie chce się na to 23
Tox i c
zgodzić. Ula postanawia więc, że zrobi wszystko, aby mąż się z nią rozwiódł. Role się odwracają. Grzegorz stara się uratować małżeństwo, natomiast Ula robi wszystko, aby zniszczyć męża psychicznie. Obraża go i szkaluje przed znajomymi, krytykuje za najdrobniejsze przewinienie. Nie kryje się z romansem. Grzegorz popada w ciężką depresję. Pewnego dnia zastaje po powrocie z pracy puste mieszkanie. Okazuje się, że kobieta wyprowadziła się do kochanka i nie ma zamiaru wrócić. W końcu zmęczony Grzegorz zgadza się na rozwód i podział majątku. Rozwód jest bardzo ciężki i nieprzyjemny — dominuje wzajemne wypominanie sobie krzywd i bezkompromisowa walka o majątek. Małżonkowie rozwodzą się i postanawiają już nigdy się nie spotkać.
.................................................................... .................................................................... .................................................................... Historia nr 3 Ala, Hania i Paulina mieszkają razem z rodzicami w małym domku w górach. Ala i Hania nigdy nie lubiły swojej najmłodszej siostry Pauliny. Niechęć ta brała się z nierównego traktowania sióstr przez rodziców. Paulina miała bardzo silnie zakorzenione przekonanie, że wszystko jej się od nich należy. Najlepsze stroje, dodatkowe zajęcia, droga biżuteria, potem studia na prestiżowej uczelni. Oczywi24
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
ście dzienne, żeby dziecko nie musiało pracować. Natomiast Ala i Hania uczyły się zaocznie na państwowej uczelni, a w tygodniu pracowały. Bardzo szybko wyprowadziły się z domu, aby nie musieć patrzeć, jak Paulina rozstawia rodziców po kątach. Pewnego dnia oświadczyła ona rodzicom i siostrom, że wychodzi za mąż. Wytłumaczyła, że ona i jej narzeczony życzą sobie wesela na czterysta osób i bardzo znanej w tamtejszych stronach kapeli. Dodała, że ma nadzieję, że rodzice wyłożą większość pieniędzy na to przyjęcie. Rodzice i siostry osłupieli. Zaczęli tłumaczyć zaskoczonej Paulinie, że nie mają tylu środków, aby sfinansować wesele. Paulina popadła w rozpacz. Zamknęła się w pokoju i nie odzywała się do rodziców przez tydzień. Po tygodniu ci, ku zdziwieniu sióstr, oświadczyli, że skoro Paulina tak bardzo chce, to oni sfinansują to wesele. Siostry doskonale wiedziały, że rodzice muszą wziąć kredyt, żeby zapłacić za zachcianki Pauliny. Próbowały rozmawiać z rodzicami i wytłumaczyć im, że takie zachowanie tylko utwierdza Paulinę w przekonaniu, że wszystko jej się należy. Bezskutecznie. Ala i Hania zapowiedziały zatem, że nie pojawią się na ślubie ani na weselu. Jak powiedziały, tak zrobiły, ku wielkiej zgryzocie rodziców. Córki całkowicie zerwały kontakt z siostrą i z rodzicami.
.................................................................... .................................................................... .................................................................... 25
Tox i c
Historia nr 4 Ela zawsze chciała pracować w agencji reklamowej. W związku z tym bardzo się ucieszyła, gdy dowiedziała się, że przyjęto ją do pracy w jednej z nich. Dzięki niej mogła robić to, o czym zawsze marzyła, i jednocześnie miała nadzieję na poznanie nowych znajomych. Pierwsze dni w nowej pracy minęły dziewczynie na zaznajamianiu się ze współpracownikami i zasadami panującymi w firmie. Bardzo szybko okazało się, że w miejscu pracy dziewczyny panuje napięta atmosfera. Koledzy i koleżanki rzadko się do siebie odzywali, a jeśli już to robili, to było to wymuszone. Ela postanowiła sobie, że nie da się wciągnąć w rywalizację, która niewątpliwie miała tam miejsce. Chciała być miła dla wszystkich, zachowując jednocześnie zdrowy dystans. Niestety okazało się to niemożliwe. Dziewczyna na każdym kroku miała do czynienia z plotkami i z intrygami. Koleżanki bez skrępowania plotkowały na swój temat, koledzy podbierali sobie co lepsze pomysły, by móc błysnąć na naradzie pracowniczej. Atmosfera tego miejsca przesiąknięta była cynizmem, hipokryzją i fałszem. Ela sama nie wie, kiedy zaczęła źle sypiać i cierpieć na dokuczliwe migreny, których nigdy wcześniej nie miała. Gdy opowiadała o pracy, stawała się zgryźliwa i pełna obaw. Złapała się na tym, że sama zaczyna zachowywać się podobnie jak koledzy i koleżanki z pracy — a to obgadała koleżankę, celowo źle podpowiedziała koledze, kiedy zapy26
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
tał ją o zdanie. Tłumaczyła się tym, że oni robią to samo i tak trzeba, żeby przetrwać. Pewnego dnia Ela spóźniła się do pracy, ponieważ siedziała do późna w nocy nad ważnym projektem, który miała nazajutrz przedstawić na naradzie. Wpadła na nią spóźniona, usiadła i osłupiała. Koleżanka właśnie przedstawiała jej projekt. Doczekała do końca narady, aby powiedzieć o tym szefowi. Była zdruzgotana i roztrzęsiona. Szef wysłuchał jej oskarżeń i zapytał dziewczynę, czy ma dowody na to, że to właśnie koleżanka ukradła jej ten projekt. Ela opowiedziała o przygotowaniach do niego i czasie, który mu poświęciła. Podpowiedziała, żeby wezwał koleżankę i wypytał ją o szczegóły projektu. Jeżeli go ukradła, to nie będzie wiedziała tyle co ona na jego temat. Szef postanowił wprowadzić w życie sugestie Eli i zaprosił koleżankę do rozmowy. Bardzo szybko okazało się, że to nie ona jest autorką projektu. Dziewczyna została zwolniona, a Ela mogła triumfować. Tylko czy rzeczywiście ten sukces ją ucieszył?
.................................................................... .................................................................... .................................................................... Mam nadzieję, że historie, które ci przedstawiłam, zilustrowały, z jak wieloma postaciami toksyczności spotykamy się na co dzień. Skutki przebywania w towarzystwie osoby toksycznej bywają nieprzewidy27
Tox i c
walne. Najtrudniejszym etapem obcowania z drugim człowiekiem jest moment, w którym zdajemy sobie sprawę, że ta osoba nas krzywdzi. Jest to chwila najcięższa, ponieważ stajemy przed wyborem, który dla wielu z nas jest brzemienny w skutkach. Zastanów się, co by się stało, gdyby Karolina i Julia szczerze ze sobą porozmawiały, zamiast się oskarżać? Być może wydałoby się, że to Barbara ma wpływ na ostatnie wydarzenia. Obie dziewczyny nie dotarły do etapu, o którym mówiłam wcześniej. Nie udało im się dostrzec, że Barbara krzywdzi je obie, plotkując i podsycając ich wzajemne żale. Bardzo ciężko uwierzyć, że tak silna więź, jaka łączyła Julię i Karolinę, została zerwana tak łatwo tylko i wyłącznie z powodu braku zaufania. Dlaczego wspominam o zaufaniu? Ponieważ jest to bardzo ważny czynnik we wszystkich relacjach międzyludzkich. Uważam, że każdy ważny związek międzyludzki powinien się opierać na zaufaniu. Niczym niezachwianym zaufaniu. Ile razy zdarzyło ci się wątpić w lojalność partnera? Jak często zdarza ci się zastanawiać nad tym, czy aby twoja najlepsza przyjaciółka nie obgaduje cię za plecami? A może przyłapałeś kogoś na kłamstwie i teraz trudno ci uwierzyć tej osobie? Większość nieporozumień i kłótni wynika z braku zaufania. Jeżeli wątpimy w lojalność partnera czy przyjaciela, to tak jakbyśmy wątpili w samych siebie i w swoją zdolność 28
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
do obiektywnego osądu. Oczywiście można zapytać: „Dlaczego mam zaufać komuś, kto już raz mnie skrzywdził?”. Jest to bardzo trudne, wymaga czasu i chęci z obu stron. Jeżeli jednak, pomimo starań, nie możemy zapomnieć o krzywdzie, albo nie daj Boże wykorzystujemy ją jako argument w kłótni, to znaczy, że ta relacja jest dla nas i dla drugiej osoby toksyczna. Dla nas, ponieważ tak naprawdę nigdy nie zapomnieliśmy o krzywdzie i cały czas wywołuje w nas ona przygnębienie i żal. Dla drugiej osoby, ponieważ mimo usilnych starań i poprawy (jeśli oczywiście występuje takie zjawisko) nie dajemy jej szansy na naprawienie tego błędu. Zamykamy jej przed nosem furtkę do drzwi z napisem „przebaczenie”. I ta druga osoba czuje, że nie sprosta naszym oczekiwaniom. Zazwyczaj relacje oparte na braku zaufania nie pokonują próby czasu. Tak było w przypadku Julii i Karoliny. Karolina miała zakodowany w głowie pewien schemat dotyczący osoby biednej, jaką była Julia. Zapomniała o wielu latach przyjaźni w momencie, w którym Barbara powiedziała jej, że Julia mogła ukraść jej pieniądze. Brak zaufania Karoliny nie wynikał ze złych doświadczeń związanych z Julią. On wynikał ze schematycznego myślenia: Julia jest biedna → Julia potrzebuje pieniędzy → ludzie biedni czasem kradną, ponieważ potrzebują pieniędzy. Bardzo często ulegamy takim schematom w kontaktach 29
Tox i c
z innymi. Doprowadzają one do błędów w ocenie. Sami stajemy się toksyczni, nie zdając sobie z tego sprawy. W tej historii Karolina również staje się osobą toksyczną, mimo iż na początku była jej ofiarą, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. I to jest jeden z najważniejszych powodów, z których powinniśmy odseparować się od toksycznej osoby. Po jakimś czasie możemy zaobserwować, że stajemy się tacy sami jak ona. Najczęściej tego nie widzimy. Widzą to nasi najbliżsi. Gdyby Karolina posłuchała Julii, nie doszłoby do tragedii. Możesz również się zastanowić, czy ta więź między Karoliną a Julią to naprawdę była przyjaźń? Druga historia przedstawia tragedię małżeństwa, które nie potrafi sobie poradzić z własnym nieszczęściem inaczej niż za pomocą toksyczności. Brak wsparcia ze strony męża, wieczna krytyka i ciągłe niezadowolenie z żony czynią z Grzegorza osobę wyjątkowo toksyczną. Rozgoryczenie i żal z powodu bezpłodności małżonki wylewa za pomocą słownego jadu. Nie rozumie, że w ten sposób traci ukochaną osobę, co więcej, stara się robić wszystko, aby ją ukarać za to, że nie może dać mu dziecka. Pierwszy podstawowy błąd Grzegorza odnosi się do braku wsparcia, którego powinien udzielić żonie. Dla kobiety wiadomość, że nie może mieć dzieci, jest jedną z większych tragedii. Odbiera jej to wiarę we własną przydatność 30
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
jako kobiety, powoduje, że obwinia się za to, że nie może spełnić wymagań męża i rodziny. Ula czuje się winna, dlatego pozwala mężowi na takie traktowanie. I oboje doprowadzają do tragedii kończącej ich małżeństwo. Ula ucieka w romans z kolegą z pracy, który ją wspiera i docenia. Można powiedzieć, że Ula przeszła etap, o którym mówiłam wcześniej, dotyczący uświadomienia sobie krzywdy. Kobieta zrozumiała, że mąż nie ma prawa tak jej traktować. W tym samym czasie mamy do czynienia z odwróceniem tego etapu u Grzegorza. Zdaje on sobie sprawę z tego, że był osobą toksyczną i krzywdził żonę. Byłby to bardzo duży krok w kierunku pogodzenia się małżonków, gdyby nie to, że w Uli zachodzi gwałtowna przemiana w osobowość toksyczną. Kobieta robi wszystko, aby zniszczyć męża psychicznie. Odpłaca mu za wszelkie wcześniejsze krzywdy tą samą bronią. Można tutaj zaobserwować na przykładzie, jak szybko zmieniamy się z ofiary w drapieżnika. Ula, jeszcze niedawno pokrzywdzona i nieszczęśliwa, teraz toruje sobie drogę do szczęścia po trupach, nie zważając na uczucia i prośby męża. Bardzo możliwe, że czynnik braku zaufania odegrał tutaj swoją rolę. Kobieta nie ufa mężowi, że ten kocha ją tak, jak o tym zapewnia. Ma zbyt wiele żalu, aby móc mu zaufać. Możliwe, że gdyby dali sobie więcej czasu, częściej rozmawiali, zamiast wypominać sobie krzywdy, doszliby do porozumienia. 31
Tox i c
Następna historia traktuje o trzech siostrach, które popadają w konflikt na skutek nierównego traktowania ze strony rodziców. Siostry uważają Paulinę za osobę niezwykle toksyczną. W tej historii bohaterki od razu wchodzą w etap uświadomienia sobie krzywdy, nie tylko ze strony siostry, ale i rodziców. Siostra w ich oczach jawi się jako bezkompromisowa manipulantka, która uważa, że wszystko jej się należy z racji bycia córką swoich rodziców. Ciekawymi bohaterami są rodzice. W ich wypadku nie ma mowy o etapie uświadomienia sobie obecności osoby toksycznej. Każdy rodzic kocha własne dziecko i dlatego dużo trudniej uświadomić sobie, że padamy ofiarą manipulacji i toksycznego sposobu bycia. Co więcej, większość rodziców jest szczęśliwych, gdy może obdarować własne dzieci. Sytuacja się komplikuje, gdy Paulina żąda sfinansowania wystawnego ślubu. Rodzice dziewczyny są bardzo blisko etapu świadomości, by po chwili go odrzucić. Zdarza się to bardzo często. Odrzucamy moment, w którym dochodzi do nas, że ktoś może być dla nas toksyczny, a my tego nie zauważyliśmy. Powodów jest kilka, poniżej najważniejsze. Miłość — najważniejszy, najczęstszy powód rodziców i zakochanych kobiet/mężczyzn. Najzwyczajniej w świecie nie wierzymy, że osoba, którą kochamy, mogłaby chcieć dla nas źle. Tłumaczy32
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
my i wierzymy, że sytuacja ulegnie poprawie, myślimy, że to my jesteśmy winni całej sytuacji i zadręczamy się dniami i nocami. Prosimy i błagamy. A jeśli nic nie daje efektu, po prostu machamy na to ręką, twierdząc, że samo przejdzie. W końcu to nie jest takie straszne, na świecie dzieją się dużo gorsze rzeczy. Poza tym to moje dziecko, mój partner, moja siostra, moja przyjaciółka. Nie mogę zrobić jemu/jej przykrości. I tak w kółko. Ciągle zapominamy o sobie i o tym, że my też jesteśmy ważni. A jeszcze częściej nie widzimy, że krzywdzimy przy tym kogoś jeszcze. Kiedy Adam bił Olę, cierpiała nie tylko ona. Cierpieli jej rodzice, którzy nie wiedzieli, jak pomóc córce. Zamartwiały się przyjaciółki i rodzeństwo. Ola o tym zapomniała. Nadmierna ufność — znam wiele osób, które po prostu ufają. Wszystkim i wszystkiemu. Naiwnie wierzą, że każdy człowiek jest z natury dobry i nikt nigdy nie zrobi im krzywdy. Oczywiście wiem, że nie wszyscy ludzie są źli i podstępni. Chcę tylko przez to powiedzieć, żeby ufać przede wszystkim sobie i swojej intuicji, zanim zdecydujemy się zaufać komuś innemu. Z zaufaniem jest jak z piciem alkoholu. Jeśli wypijesz za dużo, to następnego dnia masz ogromnego kaca i wszystko cię boli. Jeśli rozdasz za dużo zaufania, to po33
Tox i c
tem może się okazać, że przysporzy ci to tylko bólu, z tą różnicą, że on nie minie, gdy trochę odpoczniesz. Zbytnia pewność siebie — ostatnio kolega powiedział mi, że nigdy nie spotkał toksycznej osoby, a nawet gdyby, to nie pozwoliłby sobą manipulować. Uśmiechnęłam się w duchu i nic nie powiedziałam, albowiem milczenie jest złotem, mowa zaś srebrem. A tak na poważnie, po prostu rozśmieszył mnie swoją pewnością siebie, ponieważ znam go bardzo dobrze i wcale nie tak dawno sam był w relacji zakrawającej na toksyczną. Każdy jest na to narażony, niezależnie od płci, wieku, miejsca pracy czy poziomu wykształcenia. My tego po prostu nie widzimy. Nie chodzi mi o to, żebyśmy zaczęli się teraz przyglądać i szukać osób toksycznych w sklepie monopolowym. Mówienie: „Nigdy się z czymś takim nie spotkałem” nie jest niczym złym. Po prostu nigdy nie zwróciłeś na to uwagi. Zdarza się. To tylko dobrze o tobie świadczy. Osobie toksycznej nie udało się przelać na ciebie swojej toksyczności. Brawo! A teraz powróćmy jeszcze na chwilę do historii o trzech siostrach. Rodzice ustąpili Paulinie, niewątpliwie kierując się miłością. Nie zważali na prośby i komentarze starszych córek. Spowodowało to bunt i jeszcze większą niechęć do młodszej siostry, w wy34
Część I . Og ó l na roz p raw a o c z ł ow ie ku to k s yc zny m
niku czego dziewczęta nie pojawiły się na ślubie. Nie wiem jak tobie, ale mnie byłoby bardzo smutno, gdyby mojego rodzeństwa nie było w tak ważnym dla mnie dniu. Paulina zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest osobowością toksyczną. A nawet jeśli, to wykorzystuje słabość rodziców. Została wychowana w taki sposób, więc dlaczego miałaby się teraz zmieniać? Jedyny błąd dziewcząt to brak próby nawiązania kontaktu ze swoją młodszą siostrą. Wszystkie pretensje i problemy zgłaszały rodzicom, mając nadzieję, że coś zrobią. Powinny porozmawiać z siostrą i spróbować spowodować zmianę. Bardzo możliwe, że rozmowa nic by nie dała. Jednak pamiętaj, że nie będziesz wiedział, dopóki nie spróbujesz. Historia Eli jest o tyle ciekawa, że każdy, kto czyta ten poradnik, mógłby ze zrozumieniem pokiwać głową. Ja też kiedyś pracowałam w takim miejscu i powiem szczerze — nigdy więcej. Niestety w dzisiejszych czasach jest bardzo trudno o pracę i martwi mnie, że osób takich jak Ela jest wiele i dużo z nich nie może sobie pozwolić na zmianę miejsca pracy. Stosunki tam panujące są bardzo specyficzne. Nie ma znaczenia, gdzie pracujesz. Zawsze trzeba uważać, co i przed kim mówimy i co komu wysyłamy pocztą elektroniczną. Wyobraź sobie, że wysłałeś koleżance lub koledze zabawną wiadomość dotyczącą szefa działu. Pomyliłeś się i e-mail trafił do niego albo co gorsza, 35
Tox i c
do znienawidzonej koleżanki z pracy, która tylko czeka na możliwość pójścia z tym do szefa. Koszmar. W mojej poprzedniej pracy miałam podobną sytuację. Na szczęście nie dotyczyła ona mnie, tylko koleżanki z innego działu. Napisała bardzo zgryźliwy i niekulturalny SMS na temat zachowania naszego kierownika. Zamiast do mnie, wysłała go do tegoż szefa. Miała niesamowite szczęście, ponieważ ów mężczyzna miał ogromne poczucie humoru i zarówno SMS, jak i sytuacja, bardzo go rozbawiły. Nie muszę chyba mówić, że koleżanka najadła się wstydu. Ale przejdźmy do naszej biednej Eli. Dostała się do gniazda żmij. I jak tu się teraz zachować? Jestem bardzo ciekawa, co byś zrobił na jej miejscu (niestety nie mogę tego zobaczyć). Pierwszym błędem Eli było to, że nie trzymała się przyrzeczenia danego sobie na początku. Gdyby rzeczywiście była dla wszystkich miła, ale zachowywała dystans, zapewne nie doszłoby do takiej sytuacji. Zachowanie dystansu jest bardzo trudne, gdy dbamy o dobre stosunki w pracy. Nie znaczy to jednak, że to niemożliwe. W dalszej części poradnika znajdziesz rozdział o tym, co zrobić, aby przetrwać w pracy, gdzie możesz spotkać osoby toksyczne.
Część II. Toksyczność w środowisku rodzinnym
Gdy rodzice nie rozumieją… Nie znam rodziców, którzy nie popełniliby żadnego błędu wychowawczego. Żaden rodzic nie jest w stanie być cały czas dostępny i otwarty na potrzeby i prośby swoich dzieci. Znam rodziców, którzy krzyczą, są zbyt autorytarni lub nie mają dla swoich pociech tyle czasu, ile by chcieli. Czasem zdarza się, że rodzice sprawią lanie swoim dzieciom. Czy należy ich przez to wszystko potępiać? Nie sądzę. Rodzice to tylko ludzie, którzy złoszczą się na swoje dzieci, ale dają im też dużo miłości, ciepła i poczucia bezpieczeństwa. Jednakże rodzice, przez których dziecko przeżywa traumę, ma niskie poczucie własnej wartości, odczuwa strach bądź poniżenie, są toksyczni. To, co dzieje się w okresie dzieciństwa, wpływa w sposób nieodwracalny na przyszłość. Dużo rodziców o tym nie wie bądź o tym nie pamięta.
37
Tox i c
Role rodziców zmieniały się w ciągu lat. Jednak konieczność spełniania niektórych obowiązków nie traci na aktualności. Rodzice powinni: zapewnić poczucie bezpieczeństwa swoim dzieciom; dbać o potrzeby fizyczne i psychiczne swoich dzieci; dbać o to, aby dzieci znały podstawowe zasady moralne; zapewnić im warunki do rozwoju; okazywać dziecku miłość i dać do zrozumienia, że jest dla nich ważne. Mogłabym wymieniać dłużej, jednakże uważam, że to są te podstawowe obowiązki, które tworzą fundamenty wizerunku rodziców odpowiedzialnych. Rodzice toksyczni nie dbają o to, by zapewnić bezpieczeństwo swojemu dziecku, nie dbają o jego potrzeby fizyczne i psychiczne. Jeżeli nie stosują podstawowych zasad moralnych, nie nauczą tego swoich dzieci. Każde dziecko powinno mieć warunki do rozwoju, każdy rodzic powinien starać się je zapewnić. A co najważniejsze, każde dziecko powinno czuć, że jest kochane i akceptowane przez swoich bliskich. W tej części poradnika chciałabym przedstawić przykłady rodzin toksycznych i doradzić, jak pokonać 38
Część I I . To k s yc z noś ć w śro d ow i s ku ro d z in ny m
przykre wspomnienia i co zrobić, aby żyć bez strachu, uczucia poniżenia, poczucia winy oraz z wysokim poczuciem własnej wartości. 1. Manipulacja Adam ma dwadzieścia osiem lat. Od trzech nie mieszka już z rodzicami. Mimo to mama ciągle do niego przychodzi i wyręcza w domowych obowiązkach. Kobieta uważa, że Adam nie potrafi sam dobrze wyprasować koszuli, uprać skarpetek czy pozmywać naczyń. Mama Adama codziennie daje mu do zrozumienia, że bez niej nie da sobie rady. Adam denerwował się, ponieważ wiedział, jak prać skarpetki, umyć naczynia i ugotować obiad. Codzienne wizyty mamy powodowały jego irytację i poczucie winy, ponieważ czuł, że niepotrzebnie się na nią gniewa. Przecież ona chce tylko pomóc. Z czasem pomoc mamy przybierała na sile i wchodziła na nowe tory. Mama swatała go z córkami przyjaciółek i chciała organizować czas wolny, tak aby spędzali go razem. Zawsze gdy Adam próbował oponować, wybuchała histerycznym płaczem i zarzucała mu, że jest niewdzięczny. Krzyczała, że próbuje mu pomóc i chce dobrze. Adam za każdym razem miał poczucie winy. Nie wiedział, w jaki sposób ma rozmawiać z mamą, aby jej nie urazić. Po jakimś czasie zaczął popadać w przygnębienie. Opuścił się w obowiązkach domowych, ponieważ wiedział, że mama i tak zrobi to za niego. Jego poczucie samodzielności 39
Tox i c
znacząco spadło — co jakiś czas myślał, że gdyby nie pomoc mamy, to mógłby sobie nie poradzić, mimo że wcześniej robił wszystko sam.
Mama Adama nie dostrzegała, że systematycznie obniżała poczucie samodzielności swojego syna. Przed śmiercią ojca Adam doskonale radził sobie ze wszystkimi obowiązkami domowymi. Gdy mama zaczęła go wyręczać, powodowało to u mężczyzny jednocześnie irytację i poczucie winy. Zupełnie nie wiedział, w jaki sposób powiedzieć mamie, że nie potrzebuje jej pomocy. Stosowanie manipulacji jest bardzo częstym posunięciem rodziców toksycznych. Mama Adama manipulacją chciała doprowadzić do sytuacji, w której będzie mogła spędzać ze swoim synem więcej czasu. Chciała również poczuć się potrzebna. Po śmierci męża wszystkie uczucia opiekuńcze przelała na syna. Bała się mu powiedzieć, że chce po prostu z nim spędzać więcej czasu. Doprowadziła do tego, że Adam nie czuł potrzeby dbania o porządki domowe, zrobił się leniwy i stracił wiarę we własne możliwości i umiejętności. Mama egoistycznie zaspokajała własne potrzeby, zapominając o potrzebach swojego syna. Można powiedzieć, że żyła za niego jego życiem. Sytuacja Adama jest nie do pozazdroszczenia. Jeżeli masz do czynienia z toksyczną manipulacją, możesz zrobić dwie podstawowe rzeczy. Pierwszą jest uświa40
Część I I . To k s yc z noś ć w śro d ow i s ku ro d z in ny m
domienie sobie, że jest się manipulowanym. Adam o tym wiedział, mimo to nie potrafił nic z tym zrobić. Kiedy mama płakała, stawał się bezradny niczym mały chłopiec. Miał głębokie poczucie, że ją rani i było mu z tego powodu bardzo przykro. Często samo uświadomienie sobie, że jest się manipulowanym, zajmuje dużo czasu. Istnieją jednostki, które opanowały sztukę manipulacji do takiej perfekcji, że osoba manipulowana nie orientuje się w sytuacji. Poddaj analizie swój problem i zastanów się, dlaczego dana osoba doprowadza cię do irytacji? Pomyśl o tym, dlaczego się na to godzisz? W imię wyższego dobra? Dla świętego spokoju? Bo boisz się reakcji drugiej strony? Jeżeli rzeczywiście tak jest, to zapomniałeś, że w tym wszystkim jest też miejsce na twoje uczucia i potrzeby. Postaraj się domyślić, dlaczego ktoś tobą manipuluje. Gdyby Adam zajął się analizą problemu, pewnie domyśliłby się, że mama odczuwa potrzebę spędzania z nim większej ilości czasu. Pozostawiając problem samemu sobie, sprawisz, że zacznie on przybierać monstrualne rozmiary, a skutki mogą być nieprzewidywalne, nawet dla ciebie. Kiedy już wiesz, że padłeś ofiarą manipulacji i wiesz, co jest jej przyczyną, jesteś o krok od poradzenia sobie z problemem. 2. Dziecko jest przeszkodą Aniela ma dwadzieścia lat. Pracuje w sklepie obuwniczym. Na wspomnienie swojego dzieciń41
Tox i c
stwa reaguje bardzo nerwowo. Od najmłodszych lat czuła się tak, jakby przeszkadzała rodzicom. Mama nigdy nie miała czasu ani ochoty na zabawę z nią. Ciągle powtarzała, że zachowuje się za głośno i ją denerwuje. Ojciec ignorował jej prośby o chwilę uwagi. Nie miał czasu na rozmowę z córką, ponieważ był bardzo zapracowany. Aniela robiła wszystko, żeby zwrócić na siebie ich uwagę. Kiedyś specjalnie stłukła wazon w salonie. Chciała, żeby matka przyszła i ją zauważyła. Zamiast tego ta nakrzyczała na nią, że są z nią same problemy. Często powtarzała, że gdyby nie Aniela, to mogłaby zajść w pracy dużo dalej. Kiedy dziewczyna weszła w okres dojrzewania, zaczęła się buntować. Uciekała z domu, robiła wszystko, żeby w nim nie przebywać. Czuła się bardzo samotna i nieszczęśliwa. Obojętnie co robiła, by zwrócić na siebie uwagę rodziców, spotykała się z zupełną obojętnością. Do teraz Aniela ma problem z wyrażaniem własnych uczuć, nie potrafi się przeciwstawić, gdy ktoś ją atakuje. Nie chce nikogo urazić, ponieważ boi się obojętności ze strony innych.
Rodzice Anieli wysyłali jej bardzo jasny komunikat: „Moje problemy są ważniejsze od ciebie”. Nie liczyło się to, co dziewczynka czuje i myśli, tylko to, co było wygodne dla jej rodziców. Wiecznie zapracowany ojciec, wpadający do domu jak do hotelu, nie miał sił ani ochoty zajmować się córką. Dla matki dziec42
Część I I . To k s yc z noś ć w śro d ow i s ku ro d z in ny m
ko było przekreśleniem jej ambicji. Dawała odczuć dziewczynce, że gdyby nie ona, to jej życie potoczyłoby się inaczej, byłoby lepsze. Gdy dziewczyna próbowała zwrócić na siebie uwagę, wywoływała wściekłość ojca i irytację matki. Równie dobrze mogłaby nie odzywać się do nikogo. Bardzo prawdopodobne, że rodzice nie dostrzegliby tego. Przez swoją obojętność doprowadzili do zmniejszenia umiejętności komunikacyjnych Aliny i do ustawicznego lęku przed odrzuceniem i obojętnością. Dziewczyna w żadnym stopniu nie uzyskała od rodziców poczucia akceptacji i miłości, co przekłada się na jej dorosłe życie. Nie umie okazywać uczuć, panicznie boi się utraty akceptacji otoczenia i unika tworzenia głębszej relacji z mężczyzną, ze strachu przed porzuceniem. 3. Alkoholizm Karolina i Sebastian z dzieciństwa pamiętają głównie zapach wódki, krzyki i strach. Odkąd sięgają pamięcią, ojciec pił. Gdy pracował, to mniej. Potem stracił pracę i zaczął więcej. Mama starała się mu we wszystkim dogodzić, tak aby nie miał powodów, by krzyczeć na nią i na dzieci. Karolina nie pamięta spokojnego dnia ani nocy. W dzień trzeba było uważać, żeby niczym nie rozzłościć ojca. Jeżeli zdarzyło im się zachowywać za głośno, ojciec rzucał się na nich z pasem. W nocy zatykali uszy i modlili się, żeby nie przyszedł do nich do pokoju. Zamykali się na klucz, czym jeszcze bar43
Tox i c
dziej denerwowali ojca. Krzyczał, że to ich wina, że pije, ponieważ go denerwują. Dzieci próbowały porozmawiać z mamą i wytłumaczyć jej, że powinna rozwieść się z ojcem. Ta bała się zrobić ten krok. Uspokajała dzieci, że ojciec się zmieni, jak znajdzie nową pracę. Nigdy też nie potrafiła bronić swoich dzieci. Zamykała się w pokoju, żeby nie słyszeć ich płaczu i błagań. Nie przyszło jej do głowy, żeby zadzwonić na policję. Zabroniła Karolinie i Sebastianowi rozmawiać o tym, co dzieje się u nich w domu. Karolina ma dzisiaj dwadzieścia osiem lat, a Sebastian dwadzieścia pięć. Oboje boją się ciemności, jąkają się i cierpią na ustawiczne drżenie rąk. Bywają dni, kiedy byle szmer sprawia, że Karolina podskakuje na krześle. Nie potrafią ułożyć sobie życia osobistego, ciągle boją się, że ktoś ich zrani. Po długich namowach Karolina zapisała Sebastiana na terapię dla dorosłych dzieci alkoholików. Sama nie czuje się na siłach, aby tam uczęszczać.
To, co dzieje się w domach alkoholików, przypomina ciągle powtarzający się schemat zachowań. Typy i zachowania osób uzależnionych od alkoholu są różne, ale to, co przeżywają ich dzieci, bardzo często jest do siebie podobne. Jak wiele razy, przed wejściem do domu, zastanawiałeś się, co w nim zastaniesz? Miałeś nadzieję, że dzisiaj będzie inaczej? Oczywiście, że miałeś. Niestety prawie zawsze było tak samo. Nieprzytomny ojciec lub co gorsza, rozgniewany, 44
Część I I . To k s yc z noś ć w śro d ow i s ku ro d z in ny m
krzyczący na matkę, na ciebie, na twoje rodzeństwo. Wysłuchiwałeś obietnic, które nigdy nie zostały spełnione. Czułeś głęboki żal do ojca za to, że nie potrafi i nie chce sprawić, by było inaczej. Czasami miałeś ochotę go uderzyć. A co z twoją matką? Ile razy zastanawiałeś się, czy jesteś jej potrzebny? Była rozdrażniona i zmęczona wiecznymi kłopotami z ojcem. Nie miała siły na okazywanie uczuć. A ty czułeś się, jakbyś jej zawadzał. Zdarzało ci się myśleć, że lepiej by było, jakby cię nie było. Żyłeś z przekonaniem o własnej winie, wierząc, że gdybyś się nie urodził, to ojciec na pewno by nie pił. Wcześnie musiałeś dorosnąć. Jeżeli miałeś młodsze rodzeństwo, nauczyłeś się, że trzeba o nie dbać i opiekować się nim, skoro rodzice nie chcą lub nie są w stanie tego robić. Być może zacząłeś opiekować się uzależnionymi rodzicami. Pomagałeś matce dotrzeć do łóżka, żeby mogła wreszcie pójść spać. Wnosiłeś ojca po schodach, ponieważ sam nie był w stanie dojść do domu. Przywykłeś do ukrywania tego, co się u was dzieje. Możliwe, że rodzice zakazali ci mówić o tym komukolwiek. Nie mogłeś pozwolić na to, aby ktoś dowiedział się o waszym problemie. Nauczyłeś się zręcznie kłamać i oszukiwać samego siebie. Ile razy myślałeś o tym, żeby uciec z domu? Zapewne wiele. Wtedy wygrywało poczucie winy. Wierzyłeś, że rodzice nie poradzą sobie bez twojej pomocy. Nie miałeś kolegów, a jeśli już, to niewielu. Bałeś się, że mogliby chcieć cię 45
Tox i c
odwiedzić. Nie mogłeś na to pozwolić. Przecież nikt nie mógł się dowiedzieć o tym, co dzieje się u ciebie w domu. W związku z tym najczęściej odpychałeś ludzi od siebie. Trudno ci było uwierzyć, że ktoś naprawdę może cię lubić. Rodzice wpoili ci, że nie zasługujesz na to, aby cię kochać i ty w to uwierzyłeś. A teraz wszystko to, czego doświadczyłeś, odbija się na twoim dorosłym życiu. Najważniejsze dla dorosłego dziecka alkoholika jest wyjście z izolacji. Grupy wsparcia zrzeszają wiele osób z podobnymi przeżyciami i doświadczeniami. Udział w spotkaniach grupy terapeutycznej, oprócz dawania poczucia solidarności i przynależności, pozwala wyzwolić emocje, które przez wiele lat były tłamszone. Niekiedy nie rozumiemy, że to, co działo się dawno temu, oddziałuje na naszą teraźniejszość. I to jest podstawowy błąd. To, jak wychowywali nas rodzice, ma fundamentalny wpływ na nasz charakter, stosunek do innych osób oraz na umiejętności. Wielu ludzi boi się otworzyć przed obcymi, nawet jeśli mają podobne doświadczenia. Dlaczego terapia jest taka ważna? Pozwala uświadomić sobie tłumione emocje, których istnienia nawet nie podejrzewaliśmy. Ukryty żal do rodziców mógł się objawiać na różne sposoby i mieć wpływ na wiele dziedzin twojego życia. 46
Część I I . To k s yc z noś ć w śro d ow i s ku ro d z in ny m
Terapia pozwala nam odkryć, że nie jesteśmy sami z naszym problemem i istnieje ktoś, kto chce nam pomóc. Świadomość, że istnieją osoby, które są w stanie udzielić nam wsparcia, działa niezwykle oczyszczająco i motywuje do dalszej walki o poprawę swojego życia. Mnóstwo osób nie wierzy, że istnieje psychoterapeuta, który jest w stanie im pomóc. Tymczasem wielu z nich ma podobne doświadczenia i dlatego wybrało taką drogę zawodową. Terapia grupowa daje okazję do poznania nowych ludzi, którzy akceptują nas takimi, jakimi jesteśmy. Wzmacnia to nasze poczucie przynależności i solidarności, bo w grupie zawsze jest siła. 4. Przemoc fizyczna Agnieszka wychowywała się w bogatym domu w małym mieście. Ojciec był znanym i szanowanym lekarzem. Mama pracowała w oświacie. Sąsiedzi powiedzieliby, że to idealna rodzina. Niestety tylko na zewnątrz. Ojciec Agnieszki był bardzo nerwowym człowiekiem. Kiedy wpadał w szał, nie wiadomo było, co zrobi i komu. Gdy nie poszło mu w pracy lub pokłócił się z żoną, dostawał ataku furii. Bił wtedy tę, która stała najbliżej. Najczęściej była to Agnieszka. Nie wiedziała, gdzie ma uciekać, instynktownie czuła, że ojciec i tak ją dosięgnie tym swoim pasem. Dziewczyna no47
Tox i c
siła długie swetry, żeby zakryć siniaki na plecach i nogach. Mama postarała się, aby miała zwolnienie z zajęć wychowania fizycznego. Bała się, że w stroju do ćwiczeń nauczycielka zauważy ślady po kolejnym biciu. Bywało, że ojciec miał wahania nastroju. Kiedyś bardzo długo przepraszał ją za swoje zachowanie. Tłumaczył, że jego praca wiąże się z ogromnym stresem i nie wytrzymuje już tej presji. I dlatego tak łatwo się denerwuje. Agnieszka nie wiedziała wtedy, co myśleć. Wierzyła, że ojciec nie jest zły, tylko zagubiony. Mama Agnieszki rzadko przeciwstawiała się mężowi. Dziewczyna wiele razy wołała ją, prosząc o pomoc, kiedy ojciec ją bił. Nie reagowała. Zazwyczaj wychodziła wtedy z pokoju i zamykała się w łazience. Agnieszka ma dzisiaj trzydzieści lat. Ma o sobie bardzo złe zdanie, uważa, że nie zasługuje na szczęście. Nie umie i nie chce nawiązywać bliższych relacji z mężczyznami, boi się zamkniętych pomieszczeń i nie znosi ciemności. Bardzo długo odczuwała paraliżujący strach przed poznawaniem nowych ludzi. Do teraz nie umie wyrażać swoich uczuć. Od wielu lat leczy się na bezsenność. Od niedawna uczęszcza na terapię.
Definicja przemocy fizycznej budzi wiele zamieszania i kontrowersji. Do dzisiaj zdania wielu rodziców są podzielone. Wielu uważa, że stosowanie kar cielesnych to nie tylko ich prawo, ale i obowiązek. Nie znam rodzica, które nigdy nie miał chęci uderzenia 48
Część I I . To k s yc z noś ć w śro d ow i s ku ro d z in ny m
dziecka przy tej lub przy innej okazji. Zwłaszcza gdy dziecko nie reaguje na nasze prośby i robi coś na przekór. Chęć ta zazwyczaj wynika z naszego rozdrażnienia i zmęczenia, a nie z sadystycznych pobudek. Toksyczni rodzice nie mają kontroli nad swoimi odruchami. Każda negatywna emocja jest w stanie ich doprowadzić do uderzenia własnego dziecka. Najczęściej atakują za każdym razem, kiedy coś im się nie podoba. Mamy tutaj do czynienia z brakiem odpowiedzialności za własne czyny i nie do końca uświadomionymi konsekwencjami swoich zachowań. Bicie dziecka to automatyczna reakcja na negatywne emocje. Wielu z tych ludzi wygląda i zachowuje się jak normalne, spokojne osoby. Gdy przekraczają próg domu, okazuje się nagle, że osoba powszechnie szanowana, spokojna i opanowana zamienia się w oprawcę. Maltretowane dziecko nie ma ani chwili wytchnienia. Boi się przez cały czas, nawet jeśli chwilowo nic się nie dzieje. Strach dominuje w każdym momencie jego życia. Nie mija to, nawet gdy zakładamy własną rodzinę i wyprowadzamy się z domu. Agnieszka boi się wszystkiego. Jest bardzo nerwowa i wpada w histerię z byle powodu. Mimo że nie mieszka już z rodzicami, lęk zdominował jej życie na dobre. I tak jest z każdym dzieckiem maltretowanym przez rodziców. Bardzo trudno odbudować poczucie bezpieczeństwa 49
Tox i c
i zaufania, jeżeli zostało ono zburzone w dzieciństwie. Dzieci są bardzo łatwymi celami ataku: nie mogą się bronić i można sprawić, aby milczały. Mama Agnieszki kategorycznie zakazała wspominać komukolwiek o napadach ojca. Ojciec Agnieszki, będąc znanym lekarzem, nie mógł sobie pozwolić na utratę dobrej opinii, jaką cieszył się w miasteczku. W związku z tym dziewczyna milczała i nosiła długie, zakrywające rany swetry. Matka Agnieszki ponosi taką samą odpowiedzialność za obecny stan psychiczny swojej córki. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla rodzica, który stoi z boku, kiedy ktoś krzywdzi jego dziecko. Nie dość, że jej nie pomogła, to jeszcze zabroniła jej o tym mówić. Matka powinna przeciwstawić się mężowi tyranowi, a następnie zawiadomić policję. Nic takiego się jednak nie stało. Wymienione przeze mnie przypadki pokazujące toksycznych rodziców miały na celu zwrócić twoją uwagę na kilka zasadniczych punktów, które mają związek z próbą poradzenia sobie z toksycznością wśród najbliższych. Pamiętaj o tym, że twoje uczucia i potrzeby również są ważne — to, że masz poczucie winy, bo zdarzyło ci się zaprotestować w danej sytuacji i zrobiłeś komuś przykrość, nie oznacza, że jesteś nieczułym egoistą. Ty też masz prawo do własnych potrzeb. Jeżeli ustąpisz dla świętego 50
Część I I . To k s yc z noś ć w śro d ow i s ku ro d z in ny m
spokoju, może się zdarzyć, że ta taktyka wejdzie ci w krew. Zawsze staraj się postępować z maksymalnym taktem, ale i stanowczością. Powiedz, że doceniasz intencje drugiej osoby, ale nie podoba ci się jej zachowanie. Daj jej do zrozumienia, że to, że się z nią nie zgadzasz, to wcale nie jest tragedia i nie zmienia to istoty więzi, jaka was łączy. Nikt nie ma prawa cię poniżać — nieważne, czy to koleżanka, rodzic czy znajomy. Jesteś wartościowym człowiekiem i nikt nie może tego podważać. Każda istota ludzka zasługuje na szacunek. Ty także. Kropka. Nikt nie ma prawa cię bić — mogłabym powtórzyć to samo co powyżej. Nie ma na to żadnych okoliczności łagodzących. Godząc się na to, pozbawiasz się szacunku do samego siebie i zaczynasz wierzyć, że nie jesteś nic wart. Terapie indywidualne i grupowe są przydatne — w Polsce pokutuje trochę złe podejście do psychoterapeutów. Bardzo często uważamy, że ci ludzie nie są w stanie nam pomóc lub nie zrozumieją naszych problemów. Nic bardziej mylnego. Daj im szansę. Jeżeli boisz się iść ze swoim problemem na terapię grupową, zawsze możesz zapisać się na terapię indywidualną. Być może, jak będziesz sam na sam z psychoterapeutą, łatwiej ci będzie się otworzyć. 51
Tox i c
Osoba, która nie reaguje na oczywiste przejawy agresji, jest współwinna — być może jestem radykalna. Bardzo prawdopodobne, że nie zgodzisz się ze mną w tej kwestii. Ale uważam, że każdy, kto widzi przemoc wobec drugiej osoby i nie pomaga, jest współwinny. Moim zdaniem świat byłby dużo piękniejszy, gdyby dzięki nam zakończyła się gehenna chociaż jednego dziecka. Wielu ludzi nic nie robi, mówiąc, że to i tak nic nie da. Tego nie wiesz. A może się okazać, że podarujesz komuś szczęśliwe życie. Wierz mi, nie znam lepszego prezentu.
Inne przejawy toksyczności w rodzinie W wielu rodzinach występują podziały i kłótnie. Spotkania rodzinne stają się wtedy nie do wytrzymania. Znasz to? Atmosfera jest tak gęsta, że można by ją nożem kroić, a w powietrzu powiesić siekierę. Odwiedzamy się, żeby nie zrobić przykrości chorej matce lub babci. Dla świętego spokoju. Podczas gdy mama lub babcia jest zadowolona, my cierpimy katusze i zastanawiamy się, jak to jest możliwe, że jeszcze się nie pozabijaliśmy. Oto parę przykładów osób toksycznych w rodzinie. Obrażony — bardzo łatwo rozpoznasz go po spojrzeniu. Ponuro wodzi po wszystkich wzro52
Część I I . To k s yc z noś ć w śro d ow i s ku ro d z in ny m
kiem z zaciętą miną. Gdyby spojrzenia mogły zabijać, połowa rodziny już by nie żyła. Ten typ bardzo lubi spotkania rodzinne. Może wtedy okazać swoje niezadowolenie większej ilości zebranych i oczekuje spektakularnego efektu. Potrafi zepsuć każde przyjęcie. Bardzo często jest to osoba mocno zakompleksiona. Poprzez dąsanie się stara się zwrócić na siebie uwagę jak największej liczby gości. Jeżeli tak się nie dzieje, to bardzo prawdopodobne, że zrobi wszystko, aby tak się jednak stało. Oczywiście w każdej rodzinie znajdą się wrażliwe osoby i to one zwrócą uwagę na obrażonego gościa. Wysłuchają i pocieszą. A obrażalski zyska to, czego chciał — czyli zainteresowanie. Tymczasem przyjemny wieczór odszedł w zapomnienie. Nic dziwnego, że jesteś zły. Najprostszym rozwiązaniem i chyba jedynym w tej sytuacji jest pozostawienie obrażonego z jego gniewem. Prędzej czy później zorientuje się, że nikt nie zwraca uwagi na jego dąsy i dołączy do rodziny. Potrzebujący — dzięki niemu nie zapomnimy ani na chwilę, że rodzina jest od tego, żeby sobie pomagać. Ustawicznie prosi cię o drobne i duże przysługi. Przecież rodzina jest od tego, żeby sobie pomagać. Oczywiście ważne jest, aby rodzina się wspierała i pomagała nam w tych trudnych i mniej trudnych chwilach. Ale gdy sytuacja wy53
Tox i c
maga od nas zmiany naszych przyzwyczajeń i planów, to mamy do czynienia z nadużyciem. Jeżeli krewny często prosi cię o przysługi, które ci nie odpowiadają, to powiedz mu o tym bez żadnego poczucia winy. W takich sytuacjach robimy to taktownie, acz stanowczo. Wiem, że to niełatwe. Ale jeśli tego nie zrobisz, może się okazać, że krewny przyzwyczai się, że nigdy mu nie odmawiasz. Teść, teściowa — oczywiście nie generalizujmy. Znam wiele małżeństw w których napięcia na linii teściowa — synowa nie występują. Podobnie sytuacja wygląda między teściem a zięciem. Mimo to znaczna ilość matek uważa, że synowa nie wywiązuje się należycie z obowiązków Żony Jej Syna. Wielu ojców sądzi, że zięciowie nie dbają o potrzeby ich córek. Aprobata przychodzi dużo szybciej, gdy okazuje się, że synowa/zięć mają poglądy zbliżone do poglądów teściowej/ teścia. Gorzej, jeśli synowa/zięć usiłuje przekonać męża/żonę do zmiany zdania na tematy zasadnicze. Wtedy zaczynają się tak zwane schody. Aby nie dopuścić do apokalipsy we wzajemnych stosunkach, należy zachować przede wszystkim spokój i opanowanie. Słuchamy, co mówi druga strona, nie obrażamy się, nie krzyczymy i staramy się nie pouczać. Powinniśmy szanować swoje poglądy — to, że są inne, nie znaczy, że gorsze. Jeże54
Część I I . To k s yc z noś ć w śro d ow i s ku ro d z in ny m
li mimo wszystko stosunki nadal są napięte, zdaj się na upływ czasu. Powtarzaj sobie, że ożeniłeś się/wyszłaś za mąż nie za teściów, tylko za ukochaną osobę. Nie musisz wszystkim się podobać i nie wszyscy muszą cię lubić. Daj im czas na to, aby dostrzegli, jaką jesteś wyjątkową i wartościową osobą. Kłótnie i napięcia nie pomogą, a wręcz utwierdzą szanownych teściów w przekonaniu, że mieli rację co do twoich wad. Poza tym pamiętaj, że to najważniejsi ludzie dla twojej drugiej połowy — obrażanie ich, szkalowanie czy krytykowanie nie pomoże w relacjach z mężem/żoną. Odwiedzający — potrafi wpaść bez uprzedzenia na kilka dni. A ty musisz się cieszyć tak samo jak on. W końcu to twoja siostra, babka, ciotka. Nie wypada okazywać niezadowolenia. I tak jest dobrze, jeśli zdarza się to rzadko. Gorzej, gdy odwiedzający robi to notorycznie, o najróżniejszych porach dnia i nocy. W drodze dialogu trzeba wytłumaczyć danej osobie, że czasami chcielibyśmy pobyć sami bądź tylko z najbliższą rodziną. Oczywiście robimy to z dużą dozą dyplomacji i spokoju. Podkreśl, dlaczego to dla ciebie takie ważne. Nie bój się, że się obrazi. Być może będzie trochę zawiedziona, ale zrozumie. Zazdrosny — najgorszy typ osobowości toksycznej w warunkach rodzinnych. Zazdrość potra55
Tox i c
fi zniszczyć nawet długoletnie przyjaźnie. O co można być zazdrosnym? O wszystko. O powodzenie w pracy, o udane życie prywatne, o wygraną w konkursie. Istnieją ludzie, którzy nie mogą znieść myśli o cudzym szczęściu, a na każdą wzmiankę reagują alergicznie. Gorzej sytuacja wygląda, gdy mamy do czynienia z ludźmi dążącymi do zniszczenia naszego szczęścia. Robią to najczęściej za pomocą manipulacji. A przy tym wyglądają jak aniołki z aureolką na tle błękitnego nieba. W życiu o nic byś ich nie podejrzewał. W tej sytuacji radzę jak najszybciej odseparować się od takiej osoby. Zanim narobi bałaganu, który będzie ciężko posprzątać.
Część III. Toksyczna miłość
Nie ma nic cudowniejszego od stanu zakochania. Wszystkie problemy znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, mamy dużo energii i entuzjazmu do załatwiania spraw, które wcześniej zdawały nam się nie do przeskoczenia. Mamy dużo większy zapas cierpliwości i tolerancji. Czujemy się potrzebni i atrakcyjni. Niestety w tym etapie jest także druga strona medalu. Większość zakochanych nie dostrzega wówczas oczywistych sygnałów, że ta ukochana osoba może nie spełniać naszych oczekiwań. Gdy minie czas różowych okularów, często jest już za późno. Wpadliśmy po uszy. Zaczęliśmy kochać za bardzo.
„Kochać, jak to łatwo powiedzieć…” Czy zdarzyło ci się przymykać oczy na wyskoki twojego partnera? A może tłumaczyłeś sobie, że to zdarzyło się tylko raz i uwierzyłeś, że już nigdy więcej ta osoba cię nie skrzywdzi? Nic w tym dziwnego. Każdy kiedyś miał w swoim życiu taki etap, że kochał za bar57
Tox i c
dzo. Co to znaczy, że ktoś kocha za bardzo? Pamiętasz Olę, która tolerowała picie i bicie przez swojego chłopaka, Adama? Ona kochała w ten sposób. Co wyróżnia taką osobę? Poświęca dużą ilość swojego czasu i troski osobie, od której jest uzależniona, a która jest dla niej dużo ważniejsza niż ona sama dla siebie. Obsesyjnie skupia się na potrzebach i uczuciach partnera. Oczekuje od partnera ciągłego zapewnienia o jego uczuciach. Sama na każdym kroku powtarza mu, jak bardzo jest dla niej ważny. Potrafi to robić wiele razy dziennie. Kiedy partner nie zadowala jej w tym względzie, wybucha histerycznym gniewem. Cierpi na obsesyjny lęk przed porzuceniem. Jest to lęk najbardziej uświadomiony. Zgodzi się na wszystko, byleby tylko nie zostać porzucona. Źródła tego lęku mogą być różne — przeżycia z okresu dzieciństwa, niedawne doświadczenia. Jest uzależniona od bliskości ukochanej osoby — to nałóg podobny do nałogu narkotykowego lub tytoniowego. Kiedy próbujesz odseparować się od ukochanej osoby, często okazuje się, że jest to trudniejsze niż na początku się wydawało. Podobnie jak u palacza, który notorycznie powra58
Cz ę ś ć I I I . To k s yc z na m i ł oś ć
ca do palenia papierosów, mimo iż wie, że to mu szkodzi. Odizolowanie od rodziny i przyjaciół — rodzina i przyjaciele zazwyczaj starają się pomóc osobie, która kocha za mocno. Jeżeli mają na nią duży wpływ, może się okazać, że z ich pomocą uda jej się przezwyciężyć uzależnienie. Niestety dużo częściej jest tak, że oddzielamy się od rodziny i przyjaciół. Wydaje nam się, że oni nie mają racji i chcą zaszkodzić naszej miłości. Oskarżamy ich o zazdrość i złe motywacje. Budujemy dookoła siebie i ukochanej osoby krąg, do którego nikt oprócz nas nie ma prawa wstępu. Z czasem, kiedy uświadamia sobie wady partnera, przychodzi nowy etap toksycznej miłości. Dochodzi do wniosku, że partner jednak nie jest ideałem i osoba uzależniona próbuje go zmienić. To również częsta cecha u osób, które kochają za bardzo. Zazwyczaj robią to, ponieważ kochają i chcą dla drugiej osoby jak najlepiej. Nie zmienia to faktu, że intencje, które temu celowi przyświecają, nie zawsze są czyste. Chorobliwa zazdrość, zaborczość — chce mieć władzę nad wieloma aspektami życia drugiej osoby. Kontroluje, śledzi, wyznacza zakazy i nakazy. Nie pozwala wychodzić i obraża się, gdy ukocha59
Tox i c
na osoba chce wyjść bez niej. A na końcu oskarża o zdradę. To tylko kilka z cech charakterystycznych, które chciałam ci pokazać. Tak naprawdę toksyczna miłość przejawia się na wiele sposobów i nie musi dotyczyć tylko par. Takiej miłości ulegają również rodzice i przyjaciele. Rodzice, którzy w trosce o dobro córki wybierają jej szkołę, studia i męża, to tacy, którzy nie liczą się z uczuciami własnego dziecka. Chyba że córka popiera ich decyzje. Ale zazwyczaj okazuje się, że wolałaby zamiast na prawo pójść na gastronomię, a przyszłego męża wybrać sobie sama. Przyjaciółka, która obraża się, ponieważ poznałaś inną koleżankę i spędzasz z nią trochę więcej czasu, także może być przykładem osoby, która kocha za bardzo.
ZZZ — Zasady Zdrowego Związku Mam dla ciebie sześć rad, które pomogą ci nie stać się osobą toksycznie wpływającą na związek. 1. Po pierwsze: nie wypominaj — ktoś cię kiedyś skrzywdził. Pogodziłeś się z tą osobą, ale nadal nosisz w swoim sercu żal. Nie możesz zapomnieć. Ale na tym się nie kończy. Niemalże przy każdej kłótni wypominasz partnerowi tę krzywdę. I tutaj robi się nieprzyjemnie. Gdzie jest błąd? Trzeba zadać sobie pytanie, czy postępek partnera został 60
Cz ę ś ć I I I . To k s yc z na m i ł oś ć
naprawdę wybaczony. Jeżeli twierdzisz, że tak, to wspaniale. W takim razie nie wypominaj mu tego przy każdej okazji. Zrobił źle, przeprosił, obiecał poprawę. Nie będzie cię przecież przepraszał do końca swoich dni. Jeśli widzisz, że rzeczywiście się stara i nie kombinuje za twoimi plecami, to odpuść. Problem narasta wtedy, kiedy tak naprawdę nie możesz tego partnerowi zapomnieć. Wtedy zastanowiłabym się, czy jestem szczęśliwa z osobą, której nie mogę zapomnieć krzywdy. A co najważniejsze — czy ona także jest ze mną szczęśliwa? Wieczne kłótnie i wylewanie żalów nie robią dobrze żadnemu związkowi. Jeśli wiesz, że nie wybaczyłeś i nie jesteś w stanie tego zrobić, zastanów się i porozmawiaj z partnerem na temat przyszłości. Być może okaże się, że on również jest nieszczęśliwy, a ty o tym nie wiedziałeś. 2. Po drugie: dziesięć razy pomyśl, zanim co ko l wi ek powiesz — słowa mają ogromną moc. Źle wypowiedziane zdanie może zranić nawet najtwardszą osobę. Każde słowo przez nas wypowiedziane niesie za sobą skutki i konsekwencje. Nigdy o tym nie zapominaj i ugryź się w język, zanim zrobisz drugiej osobie przykrość. 3. Po trzecie: ufaj — uważam, że związek bez zaufania nie istnieje. Jeżeli nie ufam drugiej osobie, to znaczy, że coś jest bardzo nie tak. Najpierw zasta61
Tox i c
nów się, jakie są przyczyny. Czy dana osoba zrobiła coś, co spowodowało u ciebie ten brak zaufania? Jeżeli nie, to znaczy, że masz problem ze sobą, a nie z partnerem. Osoba, która naprawdę kocha, nie zdradza. Dla niej jesteś najważniejszy, najmądrzejszy i najprzystojniejszy na świecie. Choćby przechodził obok niej Johnny Depp bez koszulki, to wierz mi, ona na niego nie spojrzy. Obojętnie ilu facetów przyjdzie postawić jej drinka na imprezie, ona i tak grzecznie odmówi. Albo od razu palnie, że ma faceta, i problem z głowy na całą imprezę. Jeszcze raz powtórzę: osoba, która naprawdę kocha, nie zdradza i nawet o tym nie myśli. 4. Po czwarte: słuchaj — wiadomo, że nie wszystko, co mówi o nas nasz partner, nam się podoba. Ale słuchając spokojnie jego zastrzeżeń, zyskujemy dwie rzeczy. Po pierwsze, dajemy partnerowi do zrozumienia, że interesuje nas jego opinia i jest ona dla nas ważna. Okazujemy mu szacunek jako człowiekowi. Po drugie, pokazujemy, że jesteśmy dojrzali emocjonalnie i konstruktywna krytyka motywuje nas do zmiany, a nie do płaczu i histerii. Nikt nie lubi krytyki. Ja też nie. Ale słuchając, możemy dowiedzieć się dużo nowych rzeczy, zarówno o sobie, jak i o naszym partnerze. A to bardzo przydatna wiedza. Postaraj się nie denerwować, gdy partner zwraca ci na coś uwagę, a zobaczysz, że się opłaci. 62
Cz ę ś ć I I I . To k s yc z na m i ł oś ć
5. Po piąte: nie g roź odejściem, gdy się kłó ci ci e — jest to bardzo częsta praktyka, gdy kończą nam się argumenty. Nie wiemy, co powiedzieć, i wybuchamy groźbą odejścia. Jeżeli dyskusja jest zbyt intensywna, po prostu ją przerwij i powiedz partnerowi, że porozmawiacie, kiedy oboje się uspokoicie. Rozmowa w czasie kiedy oboje jesteście mocno zdenerwowani, nie skończy się dobrze. Lepiej wziąć głęboki oddech i się wycofać, niż żałować, że powiedziało się o jedno słowo za dużo. 6. Po szóste: bądźcie dla siebie przyjaciółmi — myślę, że nasza ukochana osoba to powinien być ktoś, przy kim czujemy się nieskrępowani, wyluzowani i szczerzy. Bardzo dobrze jest również, gdy możemy tej drugiej osobie wszystko powiedzieć i nie boimy się, że nas nie zrozumie bądź wyśmieje. To niesamowity luksus, na który coraz mniej par może sobie pozwolić. Pielęgnujcie nie tylko waszą miłość, ale także przyjaźń, a zajdziecie naprawdę daleko.
Leczenie toksycznej miłości Bardzo często spotykam się z pytaniami, jak wyleczyć się z toksycznej miłości. Nie jest to łatwe ani przyjemne. Często trwa naprawdę długo. Gdzieś kiedyś 63
Tox i c
usłyszałam, że czas, który możemy przeznaczyć na opłakiwanie byłej miłości, jest równy dwukrotności czasu trwania waszego związku. Trochę to przerażające, biorąc pod uwagę pary o stażu dłuższym niż pięć lat. Ot, taka mała dygresja. Wróćmy do leczenia się z toksycznej miłości. Możemy je podzielić na parę etapów. Etap I — uświadomienie sobie u zależnie n i a — bez tego nikt nie pójdzie dalej. Aby zacząć pracować nad wydostaniem się z uzależnienia, najpierw trzeba się do niego przyznać przed samym sobą. Jest to jedna z trudniejszych części terapii. Mnóstwo osób żyje wiele lat, nie potrafiąc przyznać się do uzależnienia. Najczęściej stosują wyparcie jako główną metodę radzenia sobie z problemem. Pamiętaj, gdy uświadomisz sobie problem, o wiele łatwiej będzie ci go rozwiązać. Zobaczymy, jak sobie z tym poradzisz. Weź, proszę, kartkę i wypisz wszystkie osoby, od których byłeś kiedykolwiek uzależniony. Pamiętaj, że nie muszą to być tylko i wyłącznie byli partnerzy. Może to być ktoś z rodziny, przyjaciół czy znajomych. Grunt to uświadomić sobie istnienie tych ludzi. Etap II — wyliczenie objawów uzależnie n i a — spróbuj sobie przypomnieć, jak objawiało się twoje uzależnienie od danej osoby. Postaraj 64
Cz ę ś ć I I I . To k s yc z na m i ł oś ć
się zanalizować wszystkie wymienione przez ciebie osoby. Czy widzisz różnice? A może od lat powtarzasz ten sam schemat zachowań? Gdy już wypiszesz wszystkie symptomy, zastanów się, czy ta druga osoba robiła tyle samo dla ciebie? Czy kochała cię tak mocno jak ty ją? Jakie oczekiwania musiałeś spełnić, aby ta osoba cię kochała? Czy to w ogóle było możliwe do zrealizowania? Ten etap analizy ma ci pomóc w zrozumieniu, że jest niewielu ludzi, którzy będą kochać cię bezwarunkowo i bez żadnych dodatkowych wymagań. Etap III — poznanie swoich emocji — teraz zastanów się, jaki był przebieg danego uzależnienia. Postaraj się przypomnieć sobie moment, w którym dostrzegłeś, że druga osoba nie jest tak idealna, jak do tej pory myślałeś. Opisz, jak bardzo bolesne było dla ciebie to odkrycie i jakie emocje mu towarzyszyły, opowiedz o waszym rozstaniu. Czy planowałeś ją zmusić do powrotu? Jeżeli tak, to w jaki sposób? Dzięki tym ćwiczeniom na nowo odkryjesz swoje emocje związane z rozstaniem. Będziesz mógł na to spojrzeć z innej perspektywy i ujrzysz je w innym świetle. Etap IV — r ozżalenie — wszystkie poprzednie etapy miały na celu uświadomienie ci, że prawie nikt nie może cię darzyć bezwarunkową akceptacją i robić tylko tego, czego od niego oczekujesz. 65
Tox i c
Gdy już to wiesz, zazwyczaj budzi to ogromny żal i niezrozumienie. Dlaczego, skoro ja mogłem kochać tak mocno, on/ona nie mógł/mogła kochać mnie z taką samą intensywnością? Niestety jest to częste pytanie, jakie sobie stawiamy. Etap rozżalenia jest gwałtowny, ale pomaga ci zdjąć z siebie ciężar niezrozumienia. Teraz jesteś mądrzejszy i wiesz, że to, jak myślałeś i jak się wcześniej zachowywałeś, nie było dobre. Etap V — g odzenie się z rzeczywisto ś ci ą — na tym etapie powinieneś poddać analizie osoby, od których byłeś uzależniony i dojść do wniosku, że nie były one tak doskonałe, jak wyobraziłeś sobie na początku. Pomogą ci w tym wszystkie analizy, które zrobiłeś w poprzednich etapach.
Część IV. Toksyczna przy jaźń
Arystoteles powiedział, że przyjaźń jest jedną z cnót. Uważał, że istnieje kilka rodzajów przyjaźni — idealna, która jest wartością samą w sobie, oraz takie, które mają spełniać jakiś określony cel. Większość osób uważa, że dobrze zna swoich przyjaciół. Podobnie twierdzą, że przyjaciele znają ich. Bardzo często okazuje się jednak, że nic nie wiemy o naszych przyjaciołach, a oni sami wiedzą o nas jeszcze mniej. Zazwyczaj przekonujemy się o tym w chwilach, gdy najbardziej ich potrzebujemy. Wtedy okazuje się, ilu tak naprawdę mamy prawdziwych przyjaciół. Dla wielu jest to bardzo bolesna nauczka, którą powinni zapamiętać na całe życie.
Objawy toksycznej przy jaźni Symptomy obecności w naszym gronie przyjaciół, którzy są toksyczni, są bardzo łatwe do wykrycia. Przypominają trochę sytuację związaną z toksyczną miłością, choć natężenie emocji jest tutaj trochę inne. 67
Tox i c
Dzięki temu łatwiej jest nam odseparować się od drugiej osoby. W miłości najczęściej dochodzi uzależnienie od niej. Może ono uniemożliwić odizolowanie się i doprowadzić do trwałego kontaktu z kimś, kto źle na nas wpływa. Jakie są objawy toksycznej przyjaźni? Jest ich wiele. Nie potrafisz być sobą, odczuwasz dyskomfort. Najważniejszym objawem jest poczucie ograniczenia wywołane przez tę drugą osobę. Nie czujemy się w stu procentach pewnie, czegoś się boimy i zastanawiamy się nad tym, co mówimy i robimy. Nie jesteśmy sobą. To powinno dać ci do myślenia, ponieważ to najważniejszy objaw. Jeżeli potrafisz się wyluzować, czujesz, że się przy niej odprężasz i nic ci nie przeszkadza w okazywaniu pozytywnych emocji, to znaczy, że wszystko jest w porządku. Jeśli natomiast czujesz się skrępowany i nie potrafisz się w pełni wyluzować, to warto się nad tym zastanowić. Widocznie coś cię blokuje, a ty nie wiesz, co to jest. Zarzucasz sobie, że to twoja wina, ponieważ inni dobrze się bawią, a ty nie? Poszukaj odpowiedzi w sobie i zadaj sobie parę szczerych pytań odnośnie danych przyjaciół. Może okaże się, że to nie w tobie jest problem. Stajesz się konformistą. Ile razy złapałeś się na tym, że przytakujesz przyjacielowi dla świętego spokoju, w obawie przed kpina68
Cz ę ś ć I V. To k s yc z na p r z y jaź ń
mi lub wyrzutami? Jak często zgadzałeś się z opinią większości tylko dlatego, że bałeś się ośmieszenia? Takie zachowania to domena wielu z nas. Zgadzamy się na coś, mimo że wewnętrznie czujemy, że to nie jest zgodne z naszym stylem bycia czy sposobem zachowywania się. Bardzo boimy się oceny ze strony przyjaciół i znajomych. Najważniejsze jest to, aby pamiętać, że przyjaciel to osoba, której powinieneś móc powiedzieć wszystko. To osoba, która nigdy, w żadnym momencie, nie powinna z ciebie kpić — no chyba że powiedziałeś albo zrobiłeś coś wybitnie głupiego. Mimo wszystko — jeśli masz inny pogląd na daną sprawę albo uważasz, że to, co robi twój przyjaciel, ci nie odpowiada, to powinieneś mieć prawo głosu! Nikt nie może ci tego zabrać. Jeżeli boisz się, że zostaniesz odepchnięty lub wyśmiany z powodu swoich poglądów lub innego zachowania, to pierwszy znak, że coś nie gra. Przypomina mi się taka jedna historia z mojego życia. Mieliśmy kolegę, dajmy mu na imię Marek, który całe życie chodził wcześnie spać. Doprowadzało nas to do szału, bo zabawa się rozkręcała, a on nam mówi, że idzie do domu, bo musi się wyspać do pracy. Część z nas rozumiała, dlaczego musi iść wcześniej — prawie codziennie pracował w miejscu, w którym zaczynał pracę o piątej rano. Nic więc dziwnego, że chciał się wysypiać. Niestety nie wszyscy to rozu69
Tox i c
mieli i grono znajomych Marka wkrótce szybko się skurczyło. Zostały tylko te osoby, które były w stanie zaakceptować jego skłonność do wcześniejszego chodzenia spać i wychodzenia z imprez. Ci, którzy z niego kpili i się naśmiewali, zostali odsunięci na dalszy plan — i tak powinno być. Pamiętaj, że to ty i tylko ty dobierasz sobie znajomych i przyjaciół. Jeżeli czujesz, że brakuje ci odwagi do wypowiedzenia własnego zdania i boisz się, że możesz zostać wyśmiany, a w konsekwencji zgadzasz się na coś, czego byś nigdy nie powiedział lub nie zrobił, to stałeś się konformistą. Udajesz kogoś, kim nie jesteś, chcesz się przypodobać. Gdy wchodzimy w nowe towarzystwo, bardzo chcemy, żeby ktokolwiek nas polubił. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i po prostu potrzebuje drugiego człowieka. Jest to najbardziej elementarne prawo przyrody, pomijając ewolucję. Miałam kiedyś takiego kolegę, który lubił opowiadać o sobie niestworzone historie. Pewnie myślał, że dzięki temu polubię go dużo bardziej, że będzie dla mnie bardziej atrakcyjny jako przyjaciel. Skutek jednak był odwrotny od zamierzonego. Dzisiaj już się nie przyjaźnimy. Bardzo przestrzegam przed podobnym zachowaniem — to jest jak strzelenie sobie w łeb. Oczywiście na początku twoje historie mogą 70
Cz ę ś ć I V. To k s yc z na p r z y jaź ń
być fascynujące, ale potem, gdy ktoś zorientuje się, że kłamiesz, możesz mieć kłopoty. Nikt ci już nie uwierzy i będziesz postrzegany jako mitoman. Jeżeli twoi znajomi nie lubią cię takiego, jakim jesteś, to trzeba sobie wtedy jasno powiedzieć — nie zasługują na twoją uwagę. Prawdziwy przyjaciel lubi cię takiego, jakim jesteś, mimo twoich wad. Kłamanie i ubarwianie swojego życia po to, aby przypodobać się innym, nie sprawi, że zaczną cię bardziej lubić. Musisz uwierzyć, że jesteś wartościowym człowiekiem i nie potrzebujesz upiększać swojego życia dla kogoś, kto może nawet nie zasługuje na to, aby zwać się twoim znajomym, a co dopiero przyjacielem. Coraz częściej zastanawiasz się nad waszą przyjaźnią. Z przyjaźnią jest trochę jak z miłością. Jeżeli zastanawiasz się nad racją bytu przyjaźni lub miłości, to jest to pierwszy znak, że coś jest nie tak. Osoba, która jest szczęśliwa w danym związku, nie rozważa jego zasadności. Chyba że ktoś lubi sobie wynajdować problemy na siłę. Uważam jednak, że gdyby problemu nie było, nie myślałbyś o tym, czy to ma sens. Taka autoanaliza jest bardzo dobrym narzędziem, pozwala bowiem na przyjrzenie się sobie z boku, z pełnym obiektywizmem. Polecam każdemu, kto ma problem i ciężko mu sobie z nim poradzić.
71
Tox i c
Straciłeś chęć spotykania się z daną osobą, uważasz, że cię dołuje. Nie wiesz dlaczego, ale nagle straciłeś chęć dalszego spotykania się z daną osobą. Masz wyrzuty sumienia, kiedy po raz kolejny nie oddzwaniasz lub nie odpisujesz na SMS. Coś wewnątrz ciebie mówi ci, że spotykanie się z tą osobą nie jest dla ciebie dobre i musisz to zakończyć. Jeżeli tak jest, to także znak, że ta osoba w jakimś stopniu cię dołuje i sprawia, że nie jesteś szczęśliwy. Dlaczego więc przymuszać się do czegoś, co nie czyni cię szczęśliwym? Przyjaźń powinna dawać ci energię do działania. Przyjaciel to taka zapasowa bateria, która pomaga nam, gdy my sami nie dajemy już rady. Daje nam wsparcie, poprawia humor oraz jest zawsze wtedy, kiedy go potrzebujemy, nawet jeśli jest daleko.
Rodzaje toksycznych przy jaciół Postaram się teraz na podstawie krótkich historii z życia wziętych przybliżyć niektóre typy toksycznych przyjaciół. Bardzo możliwe, że utożsamisz się z którymś z bohaterów historii. Proponuję ćwiczenie z autoanalizy. Bardzo podobne do tego, które robiliśmy poprzednio. Weź długopis i kartkę. Po przeczytaniu historii zastanów się, co byś zrobił na miejscu bohaterów — postaw się w ich sytuacji. Następnie zapisz 72
Cz ę ś ć I V. To k s yc z na p r z y jaź ń
swoje przemyślenia na kartce. Staraj się odpowiadać szczerze — nikt cię nie będzie oceniał. Oceniasz tylko ty i to właśnie samego siebie. Historia nr 1 Amanda poznała Jowitę za pomocą internetu. Bardzo szybko okazało się, że mają ze sobą wiele wspólnego. Amanda była zauroczona sposobem bycia Jowity — zazdrościła jej przebojowości oraz umiejętności nawiązywania kontaktów z innymi ludźmi. Ona tak nie umiała — była raczej typem samotnika. Nie zastanawiając się długo, wprowadziła ją do swojego towarzystwa. Znajomi byli nią zauroczeni. Nikt nie rozważał, dlaczego tak sympatyczna osoba nie ma innych przyjaciół. Bardzo szybko Jowita zyskała sympatię u nowych kolegów i koleżanek. Amanda żyła w przekonaniu, że oto znalazła bratnią duszę. Dziewczyny stały się najlepszymi przyjaciółkami — zwierzały się sobie z sekretów, spotykały się po kilka razy dziennie. W pewnym momencie Amanda zauważyła, że coś jest nie tak. Jowita potrafiła wysyłać dziennie dziesiątki e-maili i SMS-ów, mimo że widziały się przed godziną. Chciała wiedzieć wszystko — z kim podczas jej nieobecności Amanda się spotkała, co robiła, o czym rozmawiała. Krytykowała nowych znajomych Amandy. Gdy dziewczyna próbowała porozmawiać z przyjaciółką, ta zareagowała histerycznie — zarzuciła Amandzie samolubne, egoistyczne podejście, tłumaczyła, że 73
Tox i c
czuje się samotna i potrzebuje ciągłego kontaktu. Powoływała się na troskę o przyjaciółkę, mówiła, że musi mieć z nią kontakt codziennie, bo się o nią martwi. Amanda zaczęła mieć poczucie winy. Wyrzucała sobie, że źle traktuje Jowitę. Mimo iż była bardzo zmęczona ciągłą obecnością przyjaciółki, cieszyła się, że ma kogoś, kto tak się o nią troszczy. Po paru miesiącach takiego życia, ciągłego kontaktu z przyjaciółką i paru asertywnych rozmowach, które kończyły się fiaskiem, Amanda postanowiła odciąć się od przyjaciółki. Jowita nie dawała za wygraną. Do tej pory, a minęły już cztery miesiące od zerwania kontaktu, wysyła Amandzie setki e-maili i SMS-ów. Popsuła także kontakty Amandy z innymi przyjaciółmi z paczki, przeciągnęła ich na swoją stronę, opowiadając, jak bardzo Amanda ją skrzywdziła swoimi pretensjami. Wraz z odcięciem się od Jowity, Amanda straciła wielu przyjaciół oraz spokój wewnętrzny. Doszło do tego, że musiała zmienić adres poczty i numer telefonu. Nikomu nie podała swoich nowych danych kontaktowych w obawie przed tym, że dawna przyjaciółka je zdobędzie.
Przykład Jowity pokazuje, jak bardzo toksyczna przyjaźń potrafi nam się dać we znaki. Codzienne spotkania, setki e-maili i tyle samo SMS-ów — to może być bardzo męczące. Ile razy złapałeś się na tym, że kontakty z przyjacielem są dla ciebie uciążliwe? Jak często miałeś poczucie winy z powodu swojego zachowa74
Cz ę ś ć I V. To k s yc z na p r z y jaź ń
nia? Z pewnością wiele razy. Jowita jest osobą bardzo zaborczą, która lubi mieć pełną kontrolę nad tym, co się dzieje w życiu jej i innych. Sama nie ma własnego, dlatego tak bardzo interesuje się życiem innych osób. Stara się być dla nich matką, opiekunką i jednocześnie najlepszą przyjaciółką, mimo że wcale tego nie potrzebują. Jest to osoba, która ma dużo uroku osobistego, dlatego też ciężko się na nią gniewać. Umie odwracać kota ogonem, tak aby wzbudzić w zagniewanej osobie poczucie winy. Żeby było jasne — Jowita działa z premedytacją i ma tego pełną świadomość. To tylko my myślimy, że ona taka niewinna i przecież chce dla nas dobrze. Nieprawda. Jowita to postać wyrachowana, znająca sztukę manipulacji. Cztery miesiące po odcięciu się od Jowity Amanda jest przez nią nękana SMS-ami i e-mailami. Jowita posuwa się również do manipulacji jej znajomymi. Potrafi ich przeciągnąć na swoją stronę i sprawić, że odsuwają się od Amandy. Już samo to działanie potwierdza tezę o jej wyrachowaniu. Pamiętaj, ty także masz prawo do swoich pasji, zainteresowań oraz przede wszystkim do wolnego czasu. To ty decydujesz, jak chcesz go spędzić, nikt inny. Jeżeli masz ochotę sam wylegiwać się w łóżku do piętnastej albo iść na koncert muzyki metalowej, to śmiało. Trzeba to jasno powiedzieć przyjacielowi. Powinno to być dla niego zrozumiałe — przecież on także ma takie momenty, że nie chce nikogo widzieć i wolałby sam spędzić wolny czas. Jeżeli natomiast nie 75
Tox i c
rozumie i narzuca ci swoje towarzystwo, to znaczy, że coś jest bardzo nie w porządku. Na powyższym przykładzie mogłeś zobaczyć, jak bardzo niebezpieczna jest ta osoba. Dobrze, jeśli zauważymy od razu, że coś złego się dzieje. Niestety na początku jesteśmy tak urzeczeni nowym znajomym, że nie chcemy widzieć. Bardzo podobnie zresztą jest z miłością. Przechodzimy przez takie same fazy. Najpierw jesteśmy zafascynowani daną osobą, potem ukazują nam się zalążki jej wad, które najczęściej bagatelizujemy. Nic dziwnego. Nie wszystkie wady muszą być dyskwalifikujące. Nie ma ludzi bez wad. Ale są takie, które mogą sprawić, że będziesz czuł się źle. Taką wadą jest właśnie zaborczość. Następny etap przypada w chwili, gdy (zazwyczaj) jest już za późno — albo my się zaangażowaliśmy, albo druga osoba uzależniła się od naszego towarzystwa. W przypadku Amandy i Jowity mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem. Ostatnim etapem jest uświadomienie sobie problemu oraz walka z uzależnieniem. To pierwsze jest najważniejsze — najczęściej trwa to długie miesiące, a w przypadku niektórych — nawet lata. Ciężko nam się przyznać, nawet przed samym sobą, że możemy być otoczeni ludźmi, którzy działają na nas źle. Ba, i jeszcze robią to z premedytacją. Dopóki nie uzmysłowisz sobie, że twoje relacje z daną osobą są niezdrowe, to nawet dziesięć takich poradników 76
Cz ę ś ć I V. To k s yc z na p r z y jaź ń
ci nie pomoże. Wsłuchaj się w siebie, obserwuj swoje ciało, samopoczucie, gdy jesteś w towarzystwie tej osoby. Czy jesteś odprężony? Czy udajesz kogoś, kim nie jesteś? A może jesteś zirytowany czy przygnębiony? A może z nerwów rozbolał cię brzuch i drżą ci ręce? Bagatelizujemy takie objawy. Niepotrzebnie. To nasze ciało i samopoczucie mówią nam najwięcej. Nie radzę ignorować tych sygnałów, tylko im się bardzo uważnie przyjrzeć. Historia nr 2 Daria i Magda znały się od podstawówki. Już jako małe dziewczynki uwielbiały spędzać ze sobą czas. Chodziły do jednego gimnazjum, potem do liceum. Na studiach ich drogi się rozeszły. Mimo to dbały, aby kontakt został zachowany. Wówczas Daria poznała Huberta. Miły, szarmancki i odpowiedzialny chłopak szybko podbił jej serce oraz serca jej bliskich. Zaraz po studiach Daria z Hubertem wrócili do rodzinnego miasta dziewczyny i tam wzięli ślub. Po nim Magda zaczęła się dziwnie zachowywać. Bardzo często krytykowała Huberta. Wszystko, co robił, wydawało się Magdzie złe i nieodpowiednie. Daria na początku brała sobie do serca uwagi przyjaciółki, tłumaczyła sobie, że zna ją przecież dłużej niż męża i od zawsze sobie doradzały. Coraz częściej kłóciła się z nim i nie chciała widzieć, że to Magda ją do tego zachęca. Po którejś kłótni Hubert spróbował uświadomić żonie, że kłócą się tylko po wizycie Magdy. Wte77
Tox i c
dy dopiero Daria zauważyła, że mąż mówi prawdę. Zaczęła się uważniej przyglądać przyjaciółce. Dopiero wówczas zobaczyła zmianę w charakterze dziewczyny. Ta nigdy nie lubiła Huberta i nie bała się tego okazać. Na każdym kroku starała się wmówić Darii, że powinna wyjść za kogoś bardziej zaradnego i odpowiedzialnego. Krytykowała także jego styl mówienia i ubierania się. Po pewnym czasie zaczęła krytykować także Darię. Wszystko było oczywiście powiązane z osobą jej męża. Potrafiła powiedzieć: ,,Znowu ubrałaś się nieodpowiednio — to pewnie Hubert każe ci się tak ubierać. On przecież nie ma za grosz gustu” lub „Jak ty się umalowałaś? Ach, no tak, pewnie to wpływ Huberta. Zastanów się, dlaczego on lubi tak mocno umalowane kobiety”. Daria usiłowała rozmawiać z przyjaciółką i tłumaczyć, że robi jej ogromną przykrość. Niestety Magda rozumiała to na opak. Reagowała histerycznie, mówiąc, że mąż zupełnie zawrócił w głowie przyjaciółce i przekabacił ją na swoją stronę. Dowodziła, że odkąd się poznali, Daria nie ma dla niej czasu, a jak się spotykają, to jedynym tematem rozmów jest mąż. Zarzucała przyjaciółce, że kompletnie nie interesuje się jej życiem i uczuciami. Daria przemyślała słowa Magdy i doszła do wniosku, że w zarzutach przyjaciółki jest ziarno prawdy. Odkąd poznała męża, spędzała coraz mniej czasu z dawną przyjaciółką. Zakochana do nieprzytomności nie zauważyła, że oddala się od Magdy i zaniedbuje ją. Zdała sobie 78
Cz ę ś ć I V. To k s yc z na p r z y jaź ń
sprawę, że wiele razy, gdy Magda potrzebowała jej rady, nie było jej przy niej. Postanowiła szczerze z nią porozmawiać i ją przeprosić. Po tym Magda przyznała, że winiła Huberta za rozpad więzi między nimi. Dlatego krytykowała wszystko, co z nim związane. Miała nadzieję, że Daria przejrzy na oczy i zostawi go. Wtedy odzyskałaby przyjaciółkę. Daria wytłumaczyła jej, że to, że wyszła za mąż, nic między nimi nie zmienia. Przeprosiła, że nie miała dla niej czasu i zaniedbała relacje. Przyrzekły sobie, że od tej pory wszystko się zmieni i naprawią to, co obie zepsuły. Dzisiaj Magda nie krytykuje Huberta, a Daria wspiera przyjaciółkę i jest obecna wtedy, kiedy jej potrzebuje — i nie tylko.
Historia Magdy i Darii na szczęście skończyła się dobrze. Pomyśl jednak, co by się stało, gdyby Daria, zamiast porozmawiać z przyjaciółką, postanowiła zostawić męża. Przypuśćmy, że jad, który wypływał ze słów Magdy, podziałałby i Daria, przekonana, że wyszła za życiowego nieudacznika i bawidamka, odchodzi. Niby wszystko gra. Przyjaciółki są nadal razem, spotykają się częściej. Ale czy na pewno? Nie do końca. Z biegiem czasu Daria zaczęłaby żałować tego, co zrobiła i winiłaby za to właśnie Magdę. W pewnym momencie ich przyjaźń rozleciałaby się jak domek z kart. Wina byłaby po jednej i po drugiej stronie. A teraz przyjrzyjmy się sytuacji z innej perspektywy. Jest także druga możliwość — Daria 79
Tox i c
zrywa znajomość z Magdą. Bardzo prawdopodobne, że ucierpi na tym jej małżeństwo. Jeżeli zna się kogoś od dziecka, więź jest bardzo silna. Nie można jej przerwać byle jakim słowem czy czynem. Nawet jeśli Daria zrezygnowałaby z przyjaźni z Magdą, miałaby do siebie żal, że nie potrafiła zapobiec zerwaniu tej więzi. Na szczęście obie panie wykazały się dojrzałością. Okazało się, że szczera rozmowa jest najlepszym kluczem do wielu spraw. Dlaczego przytoczyłam taką historię? Żeby unaocznić ci, że asertywnie przeprowadzona rozmowa może zdziałać cuda. Magda zachowywała się wybitnie toksycznie, robiła to z premedytacją, miała jasno postawiony cel — doprowadzić do zerwania więzi pomiędzy Darią i Hubertem. Daria mogła przestać kontaktować się z przyjaciółką — wielu z nas by tak zrobiło. Przyzwyczailiśmy się do tego, że wybieramy rozwiązania proste i szybkie. Takie, które natychmiast skutkują i nie musimy długo czekać na realizację. Nie jest to dobry objaw, warto czasami się wysilić, aby dojść do porozumienia. Przecież to przyjaciel, którego znasz od lat. Zatem powinieneś się starać proporcjonalnie do długości znajomości. Nie jest to oczywiście do końca prawda — starać powinniśmy się zawsze, bez względu na to, czy to nowa przyjaźń czy wieloletnia znajomość. Przyjrzyj się zachowaniu przyjaciela, porozmawiaj i wyciągnij wnioski. Obrażanie się nic tu nie da, pogłębisz tylko własną frustrację. A nie o to 80
Cz ę ś ć I V. To k s yc z na p r z y jaź ń
w tym chodzi. Oczywiście są sytuacje, w których żadna rozmowa nie pomaga. Ale nie o takich relacjach tu mowa. Jeżeli widzisz choćby cień nadziei na poprawę stosunków, to warto próbować. Prawdziwy przyjaciel przedstawia swoją osobą ogromną wartość — nie należy jej tracić. Historia nr 3 Ewa i Anna poznały się na kursie języka hiszpańskiego. Okazało się, że obie pasjonują się podróżami i poznawaniem nowych języków. Z czasem znajomość stała się bardzo zażyła. Dziewczyny widywały się prawie codziennie. Niestety od początku widniała na tej znajomości jedna rysa. Anna miała zwyczaj pożyczania wszystkiego i nieoddawania. Ewa nie pamięta już, ile pożyczyła jej ubrań, których nigdy więcej nie zobaczyła. Zaczynało się od drobnych rzeczy, typu ołówek, długopis, pióro. Potem dziewczyna zaczęła pożyczać ubrania i książki. Gdy Ewa prosiła o zwrot pożyczonych rzeczy, słyszała od przyjaciółki zapewnienia, że pamięta i zaraz odda. Anna miała za złe Ewie, że obraża się na nią o coś tak błahego jak książka. Za każdym razem Ewa miała poczucie winy, mimo iż wiedziała, że nie powinna. Przecież to były jej rzeczy i miała prawo prosić o ich zwrot. Parę razy zdarzyło się, że Anna oddała jej jakąś rzecz. Niestety zazwyczaj była ona zniszczona. Gdy Ewa zarzucała Annie, że nie dba o pożyczone rzeczy, przyjaciółka obrażała się i nie odzywała do niej co 81
Tox i c
najmniej tydzień. Miarka się przebrała, kiedy Ewa pożyczyła przyjaciółce dużą kwotę pieniędzy. Mijał termin oddania, a Ewa przestała odbierać telefony i reagować na SMS-y i e-maile. W końcu Ewa postanowiła, że pójdzie do niej do domu i zażąda zwrotu pożyczonych pieniędzy. Niestety Anny nie było. Sąsiadka powiedział Ewie, że Anna mówiła jej parę dni temu, że wyjeżdża na rok do Irlandii, do brata. Podobno miał jej tam załatwić pracę. Dziewczyna była oszołomiona tym, co usłyszała. Nie mieściło jej się w głowie, że Anna może zrobić jej coś takiego. Ewa nigdy nie odzyskała swoich pieniędzy ani innych pożyczonych rzeczy. Anna przebywa w Irlandii już od dwóch lat i nie ma zamiaru wrócić do Polski.
Historia Ewy i Anny jest pewnie jedną z tych, z którymi utożsamia się najwięcej ludzi. Niestety takich osób jak Anna jest dużo. Pożyczają na potęgę, po to aby później nie oddawać. Bardzo często także udają, że nie pamiętają o tym, iż cokolwiek pożyczali. Wpędzają nas w poczucie winy, mówiąc, że jesteśmy drobiazgowi i czepialscy. W pewnym momencie zaczynamy im wierzyć i staramy się nie przypominać o pożyczonej książce, ubraniu czy pieniądzach. Nie chcemy się kłócić, ponieważ cenimy naszą przyjaźń. Obawiamy się, że przez naszą małostkowość możemy stracić coś ważnego. Boimy się, że ta druga osoba przypnie nam łatkę i rozpowie, że jesteśmy niesympatyczną i pamiętliwą osobą. Jest to najczęściej po82
Cz ę ś ć I V. To k s yc z na p r z y jaź ń
pełniany błąd. Nie powinieneś czuć się źle z tym, że chcesz odzyskać swoje rzeczy. Pracowałeś na nie, dostałeś je — to nieważne. Jesteś ich właścicielem, więc masz prawo się o nie upominać. Nie bój się łatki osoby, która się czepia. Pomyśl, że na twoim miejscu wielu ludzi postąpiłoby tak samo. To szczera prawda. Łatwo jest nam oceniać innych, dopóki sami nie znajdziemy się w danej sytuacji. Nie przejmuj się tym, co ludzie powiedzą. To nie ich rzeczy, tylko twoje. Na początek warto porozmawiać z osobą, która nagminnie wszystko pożycza, a potem nie oddaje. A jak już odda, to dana rzecz jest zniszczona. Trzeba asertywnie dać do zrozumienia, że nie życzymy sobie takiego zachowania. Postaraj się wytłumaczyć przyjacielowi, że to są dla ciebie ważne rzeczy i jest ci przykro, że nie oddaje ich w terminie. Zachowując się w ten sposób, przyjaciel daje do zrozumienia, że nie traktuje cię poważnie. To także boli. Przyjaciel to osoba, która szanuje i ma na uwadze twoje uczucia. Jeżeli coś pożycza i nie oddaje, to znaczy, że nie interesuje go, że może ci być z tego powodu przykro. Często bywa tak, że rozmowa nic nie daje. Wtedy trzeba uciąć wszelkie pożyczki i postarać się odzyskać już pożyczone rzeczy. Najważniejsze jest jednak, żeby pamiętać o tym, że tej osobie nie można już pożyczyć żadnej rzeczy. Uchroni nas to przed kolejnym rozczarowaniem.
83
Tox i c
Historia nr 4 Kasia i Ula poznały się w pracy. Pracują razem od dwóch lat, a przyjaźniły się od roku. Na początku wszystko było w porządku. Po jakimś czasie Kasia zauważyła, że to, co łączyło ją z Ulą, to nie jest przyjaźń. Dziewczyna poniżała Kasię przed innymi pracownikami, krytykowała ubiór oraz styl pracy. Z natury spokojna i małomówna Kasia nie reagowała na zaczepki, co u innych pracowników wywołało przeświadczenie, że boi się przyjaciółki i nie umie jej nic mądrego odpowiedzieć. Ula była przeciwieństwem Kasi — przebojowa, atrakcyjna, umiejąca zjednać sobie ludzi. Przyjaźniła się z Kasią tylko po to, by codziennie pokazywać innym swoją wyższość nad nią. Krytykowanie przez przyjaciółkę sprawiło, że Kasia straciła pewność siebie i wiarę we własne siły. Coraz gorzej pracowała, nie mogła się skupić. Za każdym razem, gdy miała iść do pracy, bolał ją brzuch. Ula była wobec Kasi nielojalna — gdy ta zwierzyła się przyjaciółce, że podoba jej się kolega z pracy, Ula natychmiast mu o wszystkim powiedziała. Tłumaczyła potem, że chciała jej pomóc, ponieważ ona sama nigdy by tego nie zrobiła. Nie interesowały jej problemy Kasi, natomiast ciągle zadręczała ją swoimi. Oczekiwała od niej rady, by po chwili stwierdzić, że i tak na niczym się nie zna. Obgadywała ją przed innymi pracownikami i szkalowała opinię. Połowa znajomych z pracy nie chciała rozmawiać z Kasią, ponieważ byli przekonani, że ich 84
Cz ę ś ć I V. To k s yc z na p r z y jaź ń
obgadała lub podebrała im pomysły. Druga połowa wyśmiewała Kasię za jej brak przebojowości i ciche usposobienie. Ula nie robiła nic, by pomóc przyjaciółce. Mimo to oczekiwała od niej lojalności i oddania. Kasia próbowała odizolować się od Uli, stało się to jednak niemożliwe. Za bardzo bała się samotności, powtarzała, że lepsza taka przyjaciółka niż żadna. Próbowała tłumaczyć zachowanie Uli problemami rodzinnymi. Obawiała się, że jeśli zerwie kontakt z Ulą, straci wszystkich znajomych, których ma w pracy. Zdecydowała się jednak porozmawiać z nią. Przy pierwszej próbie została obarczona poczuciem winy za rozpad więzi i oskarżona o nielojalność. Ula dowodziła, że troszczy się o przyjaciółkę i opiekuję się nią, a ona odpłaca się jej nielojalnością. Kasia zarzuciła jej, że krytykuje ją na każdym kroku i psuje jej opinię, na co przyjaciółka się oburzyła i zaczęła dowodzić, że krytyka miała być konstruktywna. Chodziło o to, aby Kasia zrobiła coś ze swoim stylem ubierania i charakterem. Twierdziła, że nigdy nie obgadywała Kasi, a jeśli już, to miała na względzie tylko jej dobro. Kasia nie mogła dłużej znieść takiego traktowania. Zmuszona była odejść z pracy. Mimo to Ula nadal próbuje utrzymać kontakt. Kasia natomiast leczy się u psychologa i teraz już wie, że miała do czynienia z toksyczną przyjaźnią.
W tej historii najbardziej uderzające jest to, jak bardzo boimy się utraty akceptacji otoczenia i samotności. 85
Tox i c
Kasia znosiła szykany, kpiny i nielojalność przyjaciółki tylko dlatego, że bała się reakcji innych znajomych z pracy. Pewnie zniosłaby o wiele więcej, gdyby nie decyzja o zmianie otoczenia i pomoc specjalisty. Ula potrzebowała Kasi tylko i wyłącznie po to, aby podnieść swoją samoocenę. Przebywała z nieśmiałą i cichą przyjaciółką, żeby inni widzieli, że w porównaniu z Kasią ona wygląda dużo bardziej atrakcyjnie. Tacy ludzie leczą swoje kompleksy za pomocą innych. Ula doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co robi, nie bała się ataku ze strony Kasi. Wiedziała, że jest ona zbyt nieśmiała, żeby się temu przeciwstawić. Gdy w końcu dziewczyna postanowiła z nią porozmawiać, ta zręcznie wykręciła kota ogonem. Zapewniała, że wszystko to, co robiła, wynikało z troski. Bzdura. Bardzo często chcemy wierzyć w takie słowa. Dużo osób daje się nabrać na zapewnienia, że wszystko, co się robi, jest robione tylko i wyłącznie dla nich i ich dobra. Jeżeli po spotkaniu z takim przyjacielem czujesz się źle i niekomfortowo, to znaczy, że nie ma w tym dobra. Na samą myśl o przyjacielu powinniśmy się uśmiechać i cieszyć na spotkanie z nim. Kasia na myśl o spotkaniu z Ulą była sparaliżowania strachem i niepokojem. Na takie osoby trzeba uważać. Najważniejszą rzeczą w przyjaźni jest zaufanie — jeśli go nie ma, to nie ma również przyjaźni. Podobnie jest zresztą z miłością. Ufamy, że ta druga osoba nie zrobi nam krzywdy, nie odda niedźwiedziej przysłu86
Cz ę ś ć I V. To k s yc z na p r z y jaź ń
gi ani nie obgada nas przed znajomymi. Wierzymy, że relacje, jakie nas łączą, nie zakładają krytyki oraz wiecznych pretensji do nas. I tak powinno być. Historia nr 5 Emilia poznała Agnieszkę na studiach. Cicha, nieśmiała i wiecznie smutna dziewczyna wzbudziła w Emilii poczucie, że powinna się nią zaopiekować i pomóc w dostosowaniu do nowych warunków. Wiedziała, że Agnieszka przyjechała z bardzo odległego, małego miasta. Emilia myślała, że pewnie nowej koleżance jest smutno, ponieważ tęskniła za rodziną i przyjaciółmi z rodzinnego miasta. Ponadto zauważyła, że nikt na uczelni z nią nie rozmawia. Pewnego dnia dosiadła się do niej i zaczęła próbować nawiązać kontakt. Szybko okazało się, że mają wspólne zainteresowania i wynajmują mieszkania niedaleko siebie. Po pewnym czasie dziewczyny zaprzyjaźniły się na tyle, że postanowiły razem zamieszkać. Emilia dopiero wtedy zauważyła to, czego nie było widać podczas krótkich spotkań na uczelni czy w pubie. Agnieszka była wiecznie przygnębiona i pesymistycznie nastawiona. Nie wierzyła we własne możliwości, mimo zapewnień Emilii, że da sobie radę. Każdy pomysł przyjaciółki kwitowała stwierdzeniem, że jest nie do zrealizowania. Na każdą życiową trudność Agnieszka reagowała ogromnym przygnębieniem. Przyjaciółka próbowała podnieść ją na duchu wszelkimi możliwymi sposobami, niestety 87
Tox i c
nie udawało jej się to. Emilia była osobą żywiołową i energiczną, miała wiele pasji i zainteresowań, a także dość duże grono znajomych. Dziewczyna pomyślała, że pozna z nimi Agnieszkę. Była pewna, że nawiązanie nowych znajomości wyrwie Agnieszkę ze stanu przygnębienia, w jakim wciąż się znajdowała. Znajomi Emilii nie podzielili zachwytu nową koleżanką. Agnieszka była ponura, przez większość czasu nie odzywała się do nikogo. Każdy pomysł wspólnego spędzania czasu uznawała za banalny i nieciekawy. Ciągle narzekała na muzykę, drinki i atmosferę klubu, w którym byli. Emilia próbowała zamienić sytuację w żart, niestety, znajomi dziewczyny dziwili się, że wytrzymuje mieszkanie z taką osobą. Po jakimś czasie Emilia przestała próbować nakłonić Agnieszkę do zmiany nastawienia. Z przerażeniem stwierdziła, że jej samej zaczyna udzielać się nastrój koleżanki. Coraz częściej nie miała na nic ochoty, uważała, że zajęcia, którym do tej pory poświęcała całą uwagę, są bez sensu. Przestała spotykać się ze znajomymi i przez cały czas czuła się przygnębiona. Dopiero jej mama zauważyła, że z córką dzieje się coś niedobrego. Po rozmowie z nią uznała, że to właśnie zachowanie Agnieszki wysysa z niej całą radość życia, jaką kiedyś miała. Emilia po przemyśleniu sprawy postanowiła zerwać znajomość.
Osoby takie jak Agnieszka są nazywane wampirami energetycznymi. Wielu psychologów określa tym mianem wszystkich ludzi, którzy są dla nas toksycz88
Cz ę ś ć I V. To k s yc z na p r z y jaź ń
ni. Ja uważam, że na miano wampirów energetycznych „zasługują” tylko te osoby, które sprawiają, że stajemy się przygnębieni, zdołowani, nic już nas nie cieszy, a świat, w którym żyjemy, nagle staje się szary i beznadziejny. Zazwyczaj ludzie, którzy tak na nas wpływają, to pesymiści, ludzie ponurzy i nieufni. Wszędzie widzą problemy, które są oczywiście nie do rozwiązania. Małe trudności urastają w ich oczach do rangi tragedii życiowych. Często są to indywidualiści, którzy tak bardzo skupiają się na swoich uczuciach, że zapominają o wszystkim innym. Dłuższe przebywanie z taką osobą sprawia, że stajemy się tacy sami. Bardzo łatwo pokazać to na przykładzie kolorów ścian w pokoju. Nie od dzisiaj wiadomo, że kolory mają ogromny wpływ na nasze samopoczucie. Zielony uspokaja, żółty dodaje energii i poprawia nastrój, a niebieski jest idealny na migrenę (w moim przypadku sprawdzał się w stu procentach!). Ale spróbuj wejść do pokoju czarnego lub szarego i pomieszkać w nim przez parę miesięcy. Gwarantuje stan poprzedzający depresję. I tak samo jest, gdy przebywamy z osobą, która non stop ma czarne myśli i widzi wszystko w ciemnych kolorach. Jeżeli po spotkaniu z przyjaciółką ciągle jesteś zdołowany i zmęczony, nic ci się nie chce i cały czas myślisz o złych rzeczach, to jest bardzo prawdopodobne, że trafiłeś na wampira energetycznego. Oczywiście nie w każdym wypadku tak jest. Może przecież być tak, że przyjaciel 89
Tox i c
miał gorszy nastrój i dlatego miał czarne wizje. Każdemu się zdarza. Sytuacja jednak wygląda inaczej, kiedy jest on posępny i przygnębiony przez cały czas, bo taki już ma styl bycia. Tylko najwytrwalsi nie dadzą się wprowadzić w stan przygnębienia. A wierz mi, znam bardzo mało osób, które wytrzymają taką przyjaźń na dłuższą metę. Mam nadzieję, że historie, które przedstawiłam, pomogą ci w ocenie siebie i innych. Bardzo łatwo jest się zaprzyjaźnić. Podobnie jest z miłością. Trudno uwierzyć, że możemy być krzywdzeni przez osobę, którą lubimy. Wiem to z własnego doświadczenia. Ale im szybciej uświadomimy sobie, że nie wszystko układa się tak, jak być powinno, tym lepiej dla nas. Ochroni nas to przed błędami, których możemy naprawdę długo żałować.
Część V. Nasze toksyczne zachowania
Nawet nie masz pojęcia, ile razy sam byłeś toksyczny. Nie zauważamy tego, nie chcemy, nie możemy, nie umiemy. O wiele łatwiej jest patrzeć na innych niż na samego siebie. Umiemy kogoś oceniać i krytykować. Wydaje nam się, że jesteśmy w stanie postawić się w czyjejś sytuacji. Tak naprawdę wszystko zależy od punktu siedzenia, który reguluje punkt widzenia. Można to łatwo zaobserwować na przykładzie stosunków w pracy. Zupełnie inaczej myśli szef, a zupełnie inaczej pracownik. Pod innym kątem analizują sytuację. Dla szefa najważniejsze jest dobro firmy i to, żeby prosperowała ona jak najlepiej. Pracownik myśli trochę inaczej. On chciałby dostać dobre wynagrodzenie za wykonaną robotę, nie musieć martwić się o jutro i żeby było go stać od czasu do czasu na drobne przyjemności. Szef, dbając o kondycję firmy i jej finanse, zrobi cięcia, ponieważ przedsiębiorstwa nie stać na utrzymanie zbyt dużej liczby pracowników. Podejrzewam, że gdyby pracownik był na miejscu szefa, musiałby postąpić tak samo — często szef 91
Tox i c
nie decyduje sam o takich rzeczach; jest pod silną presją na przykład kolegów z zarządu. Ale w tej sytuacji to pracownik jest zwalniany i to jemu dzieje się krzywda. Patrzy na szefa z wściekłością pomieszaną z żalem i nie chce zrozumieć, że ten musiał to zrobić. Ponadto pracownik nie ma obowiązku rozumieć szefa. Świat mu się zawalił, bo wyrzucono go z pracy. Nie będzie miał pieniędzy na utrzymanie rodziny. Co powie żonie, jak wróci do domu?! Podejrzewam, że gdyby szef był na miejscu pracownika, to również byłby wściekły i pełen żalu.
Po czym poznać, że zachow ujemy się toksycznie? Każdy ma swój gorszy i lepszy dzień. W tej części poradnika nie chcę mówić o zachowaniach, które ujawniają się raz do roku. Zachowanie toksyczne zakłada w sobie pewną ciągłość, która może być trudna do wytrzymania dla osób postronnych. Jeżeli od dłuższego czasu kłócisz się ze swoim partnerem, przyjacielem czy rodziną, zastanów się, czy to właśnie w tobie nie tkwi problem. Nie chcemy widzieć, że cokolwiek robimy źle. Na każde nasze zachowanie mamy wytłumaczenie i to do tego niepodważalne. Nie słuchamy partnera czy przyjaciela, który mówi, że nasze zachowanie wcale nie jest miłe. Przypo92
Cz ę ś ć V. Nasz e to k s yc z n e z ac h ow an ia
mnij sobie historie, które przytaczałam wcześniej. Na każdą próbę perswazji osoby, które zachowywały się toksycznie, reagowały niemalże histerią, niektóre uciekały się do manipulacji, jeszcze inne stosowały bardzo silne wyparcie. Ile razy zdarzyło ci się reagować agresją lub niezadowoleniem na próbę odbycia poważnej rozmowy zaproponowanej przez partnera lub przyjaciela? Pewnie kilkakrotnie. Mnie się to zdarza bardzo często. Kiedy wydaje mi się, że mam rację, potrafię walczyć do upadłego. Po dłuższej wymianie zdań i zastanowieniu jestem gotowa ewentualnie się zgodzić, jeżeli rzeczywiście okaże się, że nie do końca miałam rację. Trudno nam ją komuś przyznać, zwłaszcza jeśli dotyczy to naszego złego zachowania. Ale zawsze warto słuchać opinii drugiej osoby. Może ci się ona nie podobać. Wcale nie musi. Partner, rodzina i przyjaciele są od tego, żeby mówić ci to, czego nie chcesz słyszeć. Mój ukochany Tatuś bardzo często mi powtarza, że ogólnie to jestem fajna, ale super by było, jakbym była milsza. I co, mam się obrazić? A po co? On i tak zdania nie zmieni, a tym bardziej nie sprawi to, że zmieni się rzeczywistość. Jeśli ktoś ci mówi, że z jakiegoś powodu nie podoba mu się twoje zachowanie, to nie denerwuj się. Usiądź, porozmawiaj, wysłuchaj i postaraj się nie przerywać. Zwróć uwagę na to, że ta druga osoba może się bać twojej reakcji. Pewnie jest 93
Tox i c
jeszcze bardziej zestresowana niż ty. Dzięki takiemu zachowaniu możemy się sporo o sobie dowiedzieć. Po czym poznać, że zachowujemy się toksycznie? Głównie po reakcji innych na nasze zachowanie, ale są jeszcze inne symptomy. Ciągle krytykujesz innych — zawsze należy pamiętać o prostej zasadzie — przed skrytykowaniem kogoś, skrytykuj siebie. Do tego bardzo często potrzebna jest nam pomoc z zewnątrz. Kiedyś, w obecności mojej bliskiej koleżanki, skrytykowałam pewną dziewczynę. Koleżanka spojrzała na mnie z niedowierzaniem, zaśmiała się i powiedziała: ,,Aśka, ty chyba jesteś nienormalna. Przecież zachowujesz się dokładnie tak samo!”. Pamiętam, że się obruszyłam, bo jak to, ja zachowuję się w ten sposób?! Nie, to niemożliwe. Absolutnie nie. Dopiero po kilku obserwacjach i rozmowie z koleżanką rzeczywiście okazało się, że zachowuję się identycznie jak ta dziewczyna. Dobrze jest, kiedy masz kogoś takiego, kto ma odwagę ci powiedzieć, że nie masz racji albo że twoja krytyka to czysta hipokryzja. Owszem, takie słowa nie są przyjemne. Jeżeli zauważyłeś, że często krytykujesz innych, to zastanów się chwilę nad sobą. Nie wierzę, że jesteś idealny, bo takich ludzi nie ma. Każdy ma swoje wady i zalety. A może zamiast krytykować, zaczniesz dostrze94
Cz ę ś ć V. Nasz e to k s yc z n e z ac h ow an ia
gać w innych dobre cechy? To dopiero niezwykła umiejętność. Większość ludzi widzi w drugiej osobie to, co warte krytyki. Mało kto próbuje wejrzeć wewnątrz drugiego człowieka i dojrzeć, co znajduje się pod otoczką. Polecam właśnie takie rozwiązanie. Wnioski mogą być ciekawe. Jesteś zaborczy lub chorobliwie zazdrosny — moja dobra znajoma miała kiedyś dość duży problem. Jej przyjaciółka potrafiła wydzwaniać do niej co najmniej dwadzieścia razy dziennie o różnych porach (parę razy była to czwarta rano!), pisać tony SMS-ów oraz wpadać do niej do domu w najmniej oczekiwanych momentach, oczywiście nie zapowiadając się wcześniej. Znajoma była osobą bardzo delikatnej natury. Nie miała w zwyczaju z nikim się sprzeczać ani dyskutować. Po prostu przyjmowała na klatę wszystko, co dla niej przygotował los. Do dzisiaj szczerze ją za to podziwiam. W tym momencie jednak coś się w niej lekko załamało. Już samo to, że się skarżyła, było zdumiewające. Okazało się, że ciągnie się to od wielu lat i koleżanka nie umie tego przerwać. Za każdym razem kiedy próbowała porozmawiać ze swoją znajomą, ta zmieniała temat lub udawała, że nie słyszy. Poradziłam jej więc, żeby na początek wyłączała telefon, skoro rozmowa nie pomaga. Dzięki tej aluzji koleżanka być może zrozumie, że 95
Tox i c
telefony o wczesnych godzinach rannych są nie do przyjęcia. Nie zrozumiała. Zaczęły się awantury o to, że ma wyłączony telefon. „Przecież ja cię potrzebowałam! Dlaczego miałaś wyłączony telefon?! Miałam naprawdę ważną sprawę!” — słuchała wyrzutów moja koleżanka. Miarka się przebrała, kiedy pewnego wieczora koleżanka mojej znajomej stanęła przed jej drzwiami z dwiema potężnymi walizkami. Wytłumaczyła jej, że pokłóciła się z chłopakiem, w związku z czym musiała się od niego wyprowadzić. A ponieważ nie ma się gdzie podziać, bo jak twierdziła, do rodziców wrócić nie może, to pomyślała, że zatrzyma się na jakiś czas u niej. I wpakowała się do środka z walizkami. Nie do uwierzenia, prawda? Niestety, dla mojej znajomej to był koszmar. Ponieważ była taką osobą, jaką była, nie wyrzuciła koleżanki za drzwi. Przez dwa tygodnie słuchała niekończących się opowieści o byłym narzeczonym, narzekań na los i na mężczyzn w ogóle. Miarka się jednak przebrała, kiedy przyłapała ją na czytaniu jej SMS-ów do chłopaka. Bez zbędnego zażenowania powiedziała koleżance, że ma dwa dni na wyprowadzkę z jej mieszkania. Zmieniła też numer telefonu i adres poczty elektronicznej. I nigdy więcej się z tą koleżanką nie spotkała.
96
Cz ę ś ć V. Nasz e to k s yc z n e z ac h ow an ia
Są sytuacje, w które nawet ja nie mogę uwierzyć, a nasłuchałam się już dużo. Powyższa jest jedną z nich. Zaborczość koleżanki mojej znajomej sięgnęła zenitu. Teraz wyobraź sobie, że to ty jesteś taki w stosunku do swojej partnerki. Ile razy zdarzyło ci się przeglądać jej telefon? Pewnie nie raz. Moim zdaniem nie ma nic gorszego. Nie dość, że jest to dowód kompletnego braku zaufania, to jeszcze jest to nieuszanowanie czyjejś prywatności. Chciałbyś, żeby to tobie ktoś przeglądał telefon? Oczywiście że nie. Nikt by nie chciał. Jeżeli nie masz zaufania do partnera, to na jakich zasadach opiera się wasz związek? Moim zdaniem nie ma prawdziwej miłości bez zaufania. Każdy ma swój rozum i wie, co robi. Jeżeli kocha, nie zdradzi. Nigdy. Awanturami nic nie zmienisz. Kontrolą tym bardziej. Możesz tylko doprowadzić do tego, że partner będzie miał dość. I odejdzie. Do kogoś, kto potrafi zaufać. Jeżeli już raz cię skrzywdził i dlatego nie masz zaufania, to trzeba sobie zadać pytanie, czy jesteś w stanie mu wybaczyć? Czy może będziesz mu to wypominać za każdym razem, kiedy się kłócicie? Zastanów się, bo jeśli nie możesz wybaczyć i zapomnieć, to uważam, że lepiej się rozstać, niż wzajemnie ranić. Myślisz tylko o swoich potrzebach i uczuciach, nie interesują cię uczucia innych — pamiętasz histo97
Tox i c
rię Ali, Hani i Pauliny? Najmłodsza siostra miała przekonanie, że to jej uczucia są najważniejsze i nie musi się z nikim liczyć. Nie interesowało jej to, co inni myślą i mówią na temat jej zachowania. Uznała, że skoro jest najmłodsza w rodzinie, to ma pewne specjalne prawa. Nie szanowała uczuć swoich rodziców ani sióstr. Za każdym razem, kiedy robisz lub mówisz coś, o czym wiesz, że kogoś skrzywdzi, zastanów się. Czy naprawdę te słowa i czyny są tego warte? Rozumiem, że twoje uczucia i potrzeby również są ważne. Warto jednak liczyć się także z uczuciami i potrzebami innych. Słowa mają wielką moc, większą nawet niż czyny. Zanim cokolwiek powiesz, ugryź się dziesięć razy w język. Stosujesz manipulację, by osiągnąć cel — cel nie zawsze uświęca środki. Nie znoszę wszelkiej manipulacji, dlatego bardzo nie lubię sprzedawców, którzy usilnie próbują mnie namówić do kupienia rzeczy, która kompletnie nie jest mi potrzebna. Fakt, powinnam mieć także na uwadze, że taka już ich praca. Ja pracuję, pisząc, oni pracują, sprzedając. Gdy myślę w ten sposób, moja złość na nich trochę słabnie. Mimo wszystko manipulacja kimkolwiek jest bardzo zła, ponieważ w istocie jest to działanie na podświadomości i zmuszanie drugiej osoby do zrobienia lub też 98
Cz ę ś ć V. Nasz e to k s yc z n e z ac h ow an ia
powiedzenia czegoś, czego ona nie chce. Nikt nie lubi być do czegoś zmuszany. Możemy ubrać zmuszanie w ładne ubranko i powiedzieć, że to manipulacja, ale wówczas nie stanie się to dobre. Stosując manipulację, nie szanujemy pragnień drugiej osoby. Gdzieś kiedyś usłyszałam, że manipulacja to malowanie naszymi farbkami na czyimś rysunku. Zdanie to obrazuje brazuje w pełni istotę manipulacji. Teraz zapytaj sam siebie, czy chciałbyś, żeby ktoś malował farbkami po twoim rysunku?
Dlaczego zachow ujemy się toksycznie? Powody toksycznego zachowywania się mogą być przeróżne. Zdarza się, że przechodzimy przez tak zwany trudny okres. Nic nas wtedy nie cieszy, czujemy się samotni i opuszczeni, wszystko nas denerwuje i najchętniej zaszylibyśmy się w mysią dziurę i nigdy stamtąd nie wyszli. To normalne i zdarza się każdemu. Toksyczność może się wiązać z niektórymi cechami naszego charakteru lub też być cechą nabytą. Osoby, które doświadczyły w życiu wielu traumatycznych wydarzeń, mogą stać się toksyczne, nawet o tym nie wiedząc. Ludzie najczęściej stają się agresywni, kiedy ich ktoś skrzywdzi. Włącza się nam instynkt, który sprawia, że zaczynamy się bronić. 99
Tox i c
Poznałam kiedyś rewelacyjną dziewczynę. Nikogo nie lubiła, była złośliwa i ogólnie niesympatyczna. Nikogo więc nie dziwiło, że nie ma znajomych i nikt nie chce z nią rozmawiać. Poznawanie jej charakteru i sposobu bycia zajęło mi bardzo dużo czasu. Na początku robiła wszystko, żeby mnie od siebie odstraszyć. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że trafiła na twardego zawodnika. Długo trwało, zanim dowiedziałam się, dlaczego tak bardzo boi się z kimkolwiek zaprzyjaźnić i nie potrafi nikogo obdarzyć większym zaufaniem. Okazało się, że inni ludzie bardzo ją skrzywdzili, nie tylko w dzieciństwie, ale także w dorosłym życiu. Zachowywała się jak zaszczute zwierzę, które gryzie każdego, kto próbuje do niego podejść. Nie robi tego ze złośliwości, tylko ze strachu przed bólem. Dzisiaj już się nie boi. Uwierzyła, że nawet dla niej los zaplanował trochę szczęścia. Dlaczego zachowujemy się toksycznie w stosunku do partnera, przyjaciela czy rodziny? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Co człowiek, to historia. Niektóre cechy charakteru lub wydarzenia mogą sprzyjać rozwijaniu się toksyczności w nas samych. Niska samoocena — jeżeli mamy niską samoocenę, mogą zdarzyć się dwie rzeczy. Albo uznamy, że niczego nie umiemy zrobić dobrze, jesteśmy słabi i nieatrakcyjni. Możemy stać się doskonałym obiektem dla osoby toksycznej — przykład 100
Cz ę ś ć V. Nasz e to k s yc z n e z ac h ow an ia
Uli i Kasi dokładnie obrazuje taką sytuację. Ale może także być inaczej — to my będziemy próbowali leczyć swoje kompleksy za pomocą krytykowania innych osób. Osoba, która wiecznie krytykuje innych ludzi, to ktoś, kto ma całe mnóstwo kompleksów. Leczy je za pomocą krytyki innych, przez co sama czuje się lepiej. Ludzie z niską samooceną boją się odrzucenia. Nie potrafią przejść do porządku dziennego nad tym, że ktoś może nie chcieć się z nimi spotykać lub przyjaźnić. Stają się zazdrośni i zaborczy, myśląc, że w ten sposób zatrzymają miłość lub przyjaźń na dłużej. Mogą być również toksyczni dla samych siebie — gdy coś złego dzieje się w ich życiu, szukają winy w sobie, zamiast zastanowić się, co jeszcze mogło dać taki czy inny skutek. Wybuchowy charakter — wszyscy chyba znamy osoby o takim charakterze. Kiedy coś idzie nie po ich myśli, potrafią być bardzo nieprzyjemne. Mają skłonność do wywoływania awantur, po których zastanawiają się, o co właściwie im poszło. Nie lubią, gdy ktokolwiek zrobi coś bez uzgodnienia z nimi, nie potrafią rozmawiać, wszelkie sprawy załatwiają za pomocą krzyku. Argumentują swoje racje dzięki podniesionemu głosowi i nie dopuszczają, byśmy coś powiedzieli. Osoby posiadające te cechy charakteru bardzo łatwo mogą stać się 101
Tox i c
toksyczne. Dużo ludzi z ich otoczenia pewnie je za takie uważa. Jeżeli czytając to, rozpoznajesz swoje zachowanie, to znaczy, że powinieneś nad tym popracować. Ile razy słyszałeś, że nie da się z tobą normalnie porozmawiać, ponieważ ciągle krzyczysz? Jak często nie potrafiłeś opanować emocji i powiedziałeś parę słów za dużo, których potem żałowałeś? Jeżeli zdarza ci się to nierzadko, to proponuję pracę nad własnym charakterem. Zbiera się w tobie wiele negatywnych emocji, z którymi nie potrafisz sobie dać rady? Może zacznij uprawiać jakiś sport? Mój kolega, który miał duże problemy z opanowaniem wybuchów gniewu, zapisał się na karate. Dziś uważa, że to było doskonałe lekarstwo na jego problemy. Nie dość, że wybuchy gniewu zdarzały się rzadziej, to jak przychodziły, potrafił je opanować. Nauczył się tego dzięki dyscyplinie, którą narzuciła mu nauka karate. Ponadto poprawił swoją kondycję fizyczną. Same plusy. Z kolei inna koleżanka zapisała się na jogę. Medytacja sprawiła, że wyciszyła się wewnętrznie i potrafi zapanować nad gniewem. Przestała również przejmować się wieloma błahymi sprawami, które ją kiedyś tak bardzo denerwowały. Najważniejsze jest postawienie sobie celu. Dzięki temu będziesz wiedział, dokąd prowadzą wszystkie twoje działania.
102
Cz ę ś ć V. Nasz e to k s yc z n e z ac h ow an ia
Głęboko zakorzenione przekonanie o własnej nieomylności — bardzo często spotykałam się z opiniami, że rodzice, z racji swojego doświadczenia, uzurpują sobie prawo do wiedzy na każdy temat i do własnej nieomylności w kwestiach zasadniczych. Niestety problem dotyczy nie tylko naszych rodziców. Pojawia się on w wielu firmach, w których szef myśli, że wszystko wie najlepiej. Doświadczamy takich sytuacji w szkole, gdzie niektórzy nauczyciele alergicznie reagują na zwrócenie uwagi na temat popełnionego błędu. Podobnie sytuacja przedstawia się na wielu uczelniach wyższych. Nie da się ukryć, że jeśli ktoś jest od nas starszy, to ma więcej doświadczenia życiowego. Nikt temu nie zaprzecza. Chodzi o to, aby nie wpaść w pułapkę własnej nieomylności. Nikt nie wie wszystkiego na każdy temat i tak już będzie zawsze. Jeżeli nie zgadzamy się z czyimś zdaniem, to można o tym powiedzieć spokojnie, delikatnie to akcentując. Bez narzucania swojej opinii. Postaraj się wysłuchać argumentów drugiej strony. Może okaże się, że dana osoba ma do powiedzenia coś ciekawego i nowego dla ciebie. Powinniśmy być elastyczni i próbować dogadać się z tymi, którzy mają inne zdanie. Inne wcale nie musi znaczyć gorsze.
103
Tox i c
Strach — kiedy się boimy, wychodzi z nas wiele negatywnych cech. Pamiętasz historię mojej znajomej? Tak bardzo bała się doznania krzywdy ze strony innych ludzi, że nikogo do siebie nie dopuszczała. Dopiero po latach zrozumiała, że nie za każdym rogiem czai się zło i że dla niej też pisane jest szczęście. Osoba, która się boi, próbuje się bronić. Za tą otoczką często kryje się ktoś bardzo wrażliwy, kto tak naprawdę chciałby się z kimś zaprzyjaźnić, ale strach przed krzywdą mu na to nie pozwala. Świat jest pełen życzliwych osób, wystarczy tylko się rozejrzeć. Nie wszyscy chcą nam zrobić krzywdę. Warto dać szansę drugiemu człowiekowi, pomimo naszego strachu. Może się okazać, że to właśnie on pomoże nam się go pozbyć. Kochamy za bardzo — mówiłam już o tym w rozdziale o toksycznej miłości, ale powtórzę raz jeszcze. Syndrom ten dotyka zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Osoba taka nie potrafi stworzyć szczęśliwego związku. Dajesz z siebie wszystko, żeby związek trwał — w imię miłości. Wierzysz, że twoja wielka miłość potrafi partnera zmienić. Dzielnie znosisz ból, który ci zadaje — poniżanie, przemoc fizyczną. W tym momencie działasz toksycznie dla samego siebie. Jesteś uzależniony od tej miłości, mimo że wiesz, że nie przynosi ona 104
Cz ę ś ć V. Nasz e to k s yc z n e z ac h ow an ia
niczego dobrego. Twoim jedynym wytłumaczeniem jest to, że go/ją kochasz. Próbują ci pomóc przyjaciele i rodzina, ale ty nie chcesz tej pomocy. Co więcej, denerwujesz się, gdy mówią ci, że robisz sobie krzywdę. Nie potrafisz zrezygnować z kochania danego człowieka, wmawiasz sobie, że on kocha cię równie mocno. Partner staje się twoim nałogiem, destrukcyjnie wpływającym na twoje życie. Jeśli występuje u ciebie tego rodzaju uzależnienie, wymagasz nie tylko leczenia, ale także pomocy ze strony przyjaciół i rodziny. Poniżej chciałabym ci przedstawić dwadzieścia zdań na temat twoich uczuć i miłości do partnera. Jeżeli możesz się utożsamić z co najmniej pięcioma z nich, to bardzo możliwe, że tkwisz w takim uzależnieniu: 1. Nie wyobrażam sobie życia bez mojego partnera. Bez jego obecności życie nie jest dla mnie wartościowe. 2. Choć partner często zadaje mi fizyczny i psychiczny ból, wierzę, że jeśli będę go mocno kochać, to zmienię jego nastawienie. 3. Jeżeli mój partner ma potrzeby, to moim obowiązkiem jest je zaspokoić. 4. Jestem jedyną osobą, która jest w stanie pokochać mojego partnera. Nikt inny tego nie potrafi.
105
Tox i c
5. Nie mogę spotykać się z innymi ludźmi. Mój partner uważa, że nie zasługują oni na moją przyjaźń i są mi niepotrzebni. Mój cały wolny czas poświęcam jemu i spotykam się tylko z jego znajomymi i z nim. 6. Nie mam żadnych zainteresowań ani pasji. Mój partner uważa, że wszystkie moje zainteresowania są dziecinne i niemodne. Dzielę zainteresowania z partnerem i uważam, że tak powinno być. 7. Dobro partnera stawiam na pierwszym miejscu. Nic nie jest tak ważne jak moja pomoc. 8. Mój partner nie da sobie rady, jeśli mnie przy nim nie będzie. To właśnie ja muszę utrzymywać kontrolę nad naszym związkiem, ponieważ beze mnie wszystko się posypie. 9. Wszystkie złe zachowania mojego partnera biorą się z tego, że ma problemy w pracy i rodzinie. Powinienem go wspierać i troszczyć się o jego lepsze samopoczucie. 10. Mimo iż zostałem wielokrotnie zdradzony, nie zerwałem tego związku. Uważam, że każdy ma prawo popełniać błędy. 11. Gdy się kłócimy, zawsze zastanawiam się, co takiego zrobiłem źle.
106
Cz ę ś ć V. Nasz e to k s yc z n e z ac h ow an ia
12. Często przyznaję partnerowi rację, kiedy mówi, że wszystkie złe rzeczy, które mu się przydarzają, to moja wina. 13. Mimo że nie czuję się szczęśliwy w tym związku, nie chcę go kończyć. Żal mi czasu, który wspólnie razem spędziliśmy i tych dobrych chwil, które były między nami. 14. Nie pamiętam, kiedy ostatnio zrobiłem coś tylko dla siebie. Uważam, że to egoistyczne zachowanie. 15. Kiedy muszę rozstać się z moim partnerem na dłużej, czuję ogromną pustkę i przygnębienie. Nie potrafię bez niego żyć. 16. Często wpadam w depresję, ponieważ nie jestem zadowolony z własnego życia. Nie widzę możliwości poprawy swojej sytuacji. 17. Jestem podatny na różne nałogi — nadużywanie alkoholu i narkotyków, biorę dużo środków uspokajających. 18. W moim rodzinnym domu nie doświadczyłem miłości. Zaspokajam te braki za pomocą nowych związków. 19. Mimo że mój partner nie zachowuje się tak, jak powinien, to wiem, że mnie kocha. Po prostu ma problemy z okazywaniem uczuć. 107
Tox i c
20. Są momenty, kiedy myślę o rozstaniu, ale boję się samotności i cierpienia.
Jakie są konsekwencje toksycznego zachowania? Konsekwencje toksycznego zachowania są tak samo różne, jak i jego przyczyny. Musimy pamiętać, że nasze zachowanie może ukształtować czyjeś poglądy, opinię i zachowanie w przyszłości (w przypadku toksycznych rodziców). Jeżeli kochamy za bardzo, powinniśmy liczyć się z tym, że pewnego dnia ukochana osoba od nas odejdzie lub zrobi nam naprawdę dużą krzywdę. Jeżeli sami jesteśmy toksyczni wobec naszych bliskich, musimy wziąć pod uwagę, że wyrządzamy im krzywdę, co na pewno da określone skutki (owoce) w przyszłości. Jestem przekonana, że nie będą to owoce, które chcielibyśmy zebrać z drzewa. Konsekwencje toksycznego rodzicielstwa, toksycznej miłości i przyjaźni
Człowiek, który wychowywał się w toksycznym środowisku, nie będzie potrafił wytyczać własnych granic i domagać się respektowania swoich praw. Idzie w świat z przekonaniem, że jest niewiele wart i do niczego w życiu nie dojdzie. Przecież tak od zawsze powtarzali mu rodzice, dlaczego więc ma myśleć inaczej? 108
Cz ę ś ć V. Nasz e to k s yc z n e z ac h ow an ia
Pojawiają się trudności w stworzeniu związku z drugą osobą, w podejmowaniu decyzji w życiu zawodowym i prywatnym. Dziecko wychowane przez toksycznych rodziców czuje się nieprzystosowane do rzeczywistości. Czuje się emocjonalne wyniszczone i nie potrafi zapomnieć o bólu, który się powiększa wraz z wiekiem. Taki człowiek bardzo często znajduje ujście swoich emocji w nałogu — popada w alkoholizm lub w narkomanię. Dorosłe dzieci alkoholików mają przeświadczenie, że powinny się troszczyć o partnera, stają się „nadodpowiedzialne”. Osoby bite w dzieciństwie będą zamknięte w sobie, wyizolowane i bojaźliwe. Będą miały zachwiane poczucie własnej wartości, co może je popychać do działań destrukcyjnych. Odczują strach przed stworzeniem jakiejkolwiek więzi. Konsekwencje toksycznej miłości są bardzo podobne do tych pojawiających się w przypadku ludzi wychowywanych w toksycznych środowiskach. Brak wiary we własne możliwości, zaniżona samoocena oraz nieumiejętność radzenia sobie z problemami to tylko niektóre z konsekwencji kochania za bardzo. Osoba, która wplątała się w taki związek, nie zdaje sobie sprawy, że taka decyzja może zaważyć na jej dalszych znajomościach z mężczyznami/kobietami. Brak zaufania do płci przeciwnej jest bardzo częstym skutkiem kochania za bardzo. Osoby, które mają tendencję do kochania za bardzo, nie znają reguł zdrowego związ109
Tox i c
ku. Muszą postarać się zrozumieć, że dobra relacja z partnerem nie polega wyłącznie na jego wysiłku i poświęcaniu się dla drugiej osoby. Dobrym sposobem na naukę jest także rozmowa z zaufaną osobą, która aktualnie pozostaje w szczęśliwym związku. Konsekwencje przebywania z toksyczną osobą w pracy
W sytuacji, w której musimy codziennie zmagać się ze stresem, jakim jest przebywanie z toksycznym szefem lub współpracownikiem, osoby bardzo wrażliwe tracą zdrowie — zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Im bardziej długotrwały i silniejszy stres, tym gorzej. Każdy odczuwa stres w inny sposób. Powoduje on natomiast to, że nie mogą skupić się na pracy, trzęsą im się ręce, zaczynają się jąkać. Osoby doświadczające stresu skarżą się na bóle głowy, brzucha, duszności, biegunki i słabszą odporność organizmu na choroby. Mają obniżony nastrój, nic ich nie cieszy, wszystko irytuje. Serce podchodzi do gardła, odczuwają mdłości na samą myśl, że mają iść do pracy. Pojawia się także ucisk w klatce piersiowej. Taka sytuacja, jeżeli trwa zbyt długo, może doprowadzić do pogorszenia wyników pracy.
Jak walczyć z własną toksycznością? Walka z samym sobą jest o wiele cięższym przeżyciem niż pomaganie innym. Bardzo często nie zdajemy so110
Cz ę ś ć V. Nasz e to k s yc z n e z ac h ow an ia
bie sprawy z własnych ograniczeń i złego zachowania. Umiemy pomóc innym, jesteśmy mądrzy, dopóki sprawa nie dotyczy nas. Wtedy najczęściej stosujemy wyparcie. Udajemy, że problemu nie ma, że to tylko innym się wydaje, że on istnieje. Odrzucamy możliwość istnienia problemu, głównie po to, aby nie musieć się nim zajmować. Wydaje się nam, że to najłatwiejsze rozwiązanie: unikanie problemu. Niestety, to błąd, który popełnia stanowczo zbyt wielu ludzi. Jakie mamy możliwości walki z samym sobą? Jest ich bardzo dużo, ale najważniejsze jest to, żeby uświadomić sobie istnienie problemu. To najtrudniejszy etap pracy nad sobą. Trzeba przyznać się do tego, że z jakiegoś powodu kocham za mocno i ta miłość mnie niszczy psychicznie i fizycznie. Musisz umieć powiedzieć sobie: „Jestem niemiła dla koleżanki w pracy, ponieważ jej po prostu zazdroszczę”. Nazwij problem po imieniu, a zrobisz pierwszy duży krok do zmiany nastawienia i postępowania z innymi ludźmi. Co możesz zrobić, aby sobie pomóc? Pomoc psychologa
Jeżeli czujesz, że sam nie dasz sobie rady i nie potrafisz zapanować nad swoim zachowaniem, to pomoc psychologa może okazać się niezbędna. Znam wiele osób, które z niej korzystają. Do tej pory zdarza mi się słyszeć, że konsultacje u psychologa to wstyd, że 111
Tox i c
jeżeli ktoś umawia się do psychologa, to musi z nim być coś nie tak, jest szalony i niepoważny. To bzdura. Psycholog pomaga nam w uświadomieniu sobie problemu i pokonaniu naszych ograniczeń. Chodzą do niego nawet ludzie, którzy potrzebują tylko się wygadać. Brak zaufania do instytucji poradni psychologicznych może wynikać z faktu, że boimy się, co ta osoba może nam powiedzieć. Obawiamy się stawić czoła naszym problemom i frustracjom. Nie mamy nawet pojęcia, jak bardzo rozmowa z taką osobą może nam pomóc. Dobry psycholog nas nie ocenia. On próbuje sprawić, że ocenimy się sami i uświadomimy sobie, że nasze zachowanie może kogoś skrzywdzić. Nie bój się skorzystać z porady psychologicznej tylko dlatego, że ktoś kiedyś powiedział, że do psychologa chodzą szaleńcy. Chodzi o twoje zdrowie i o twoje życie. Nowe zainteresowania i pasje
Pamiętasz, jak opowiadałam o koleżance, która zaczęła chodzić na jogę? A wspomnianego przeze mnie kolegę, który zaczął trenować sporty walki? Oboje mieli problemy z gniewem i wyrażaniem emocji, przez co byli toksyczni dla swoich partnerów, rodziny i przyjaciół. Gdy znaleźli sobie zajęcie, które pomogło im uporać się z nadmiarem wewnętrznego gniewu, wszystko powoli zaczęło wracać do normy. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo nowe zajęcie może nam pomóc w walce z własną toksycz112
Cz ę ś ć V. Nasz e to k s yc z n e z ac h ow an ia
nością. Nie tylko poznajemy nowych ludzi, ale także dowiadujemy się, jakie są nasze ograniczenia i co możemy zrobić, aby to naprawić. Niektóre sporty, zainteresowania wymagają od nas dużo cierpliwości, wielu miesięcy treningów i dyscypliny, a to pomaga w kształtowaniu charakteru. Zastanów się, co lubisz robić albo czego od dawna nie robiłeś, a zawsze chciałeś do tego wrócić? Jak już mówiłam, nowa pasja może pomóc w kształtowaniu twojego charakteru, wystarczy tylko spróbować. Rozmowa z bliskimi
Często nie doceniamy ich roli w naszym życiu. Wiemy, że są, i myślimy, że już zawsze będą. Nikt nas nie zna tak jak rodzina i przyjaciele. Kiedy jest nam źle, najczęściej nie chcemy z nikim rozmawiać. Bardzo duży błąd. Po to jest rodzina i po to są przyjaciele, żeby z nimi rozmawiać. Gdy nie chcemy tego robić, martwią się o nas i zastanawiają, co się z nami dzieje. Warto dać im szansę. Kto wie, może to właśnie oni sprawią, że spojrzymy na świat inaczej? Nigdy nic nie wiadomo, a zamykanie się w sobie i pielęgnowanie urazów niczego dobrego nie przynosi. Zmiana otoczenia
To środowisko ukształtowało twoje poglądy i przekonania. Jeżeli czujesz, że to, w którym obecnie przebywasz, wpływa na ciebie negatywnie, powoduje, że 113
Tox i c
zachowujesz się nieodpowiednio i oddziałuje na twoje nastroje, to polecam jego zmianę. Wiem, że trudno tak z dnia na dzień zmienić swoje przyzwyczajenia. Nie musi to się odbywać od razu. Daj sobie trochę czasu. Musisz przywyknąć do nowej sytuacji i zastanowić się, co jest dla ciebie najlepsze. Najtrudniej podjąć decyzję o zmianie otoczenia. Bardzo przydaje się wtedy wsparcie najbliższych osób.
Część VI. Toksyczne relacje w prac y
Pamiętasz historię Eli? Dowiedziała się, że koleżanka z pracy ukradła jej projekt. Takich historii jest wiele. Każde miejsce pracy ma to do siebie, że łatwo w nim trafić na osobowość toksyczną. Szczerze mówiąc, nie znam ani jednego miejsca pracy, w którym nie ma takich osób. Być może ty znasz. Cieszę się, to znaczy, że jest jeszcze dla nas nadzieja. A tak na poważnie, w tej, ostatniej już, części chciałabym ci przedstawić najczęściej spotykane w środowisku zawodowym typy osobowości toksycznych. Postaram się nauczyć cię, jak sobie z nimi radzić, bez uszczerbku na zdrowiu i bez podejmowania radykalnych decyzji o zmianie miejsca pracy. Główne typy osobowości toksycznych spotykane w miejscu pracy to: Pechowiec — ten typ jest interesujący zarówno z punktu widzenia innych pracowników, jak i szefa. Ten człowiek, jak sama nazwa wskazuje, ma notorycznego pecha, który — w jego mniemaniu — uniemożliwia mu wykonywanie obowiązków służbowych. Spóźnił się do pracy? Samochód się 115
Tox i c
zepsuł. Nie oddał na czas sprawozdania? Nagły wypadek, musiał pilnie wyjechać odwieźć chorą żonę do sanatorium. I tak bez końca. Człowiek aż nie może uwierzyć, że tyle rzeczy może wydarzyć się jednocześnie. I to jednej osobie. Oczywiście w pewnym momencie zdasz sobie sprawę, że kolega kłamie. Jeżeli jesteś szefem, daj do zrozumienia pracownikowi, że takie sytuacje nie mogą mieć miejsca. Wytłumacz, że inni pracownicy także mają swoje problemy i jakoś zdążą na czas oddać sprawozdanie. Spokojnie, opanowanym tonem, bez podnoszenia głosu uprzedź go o ewentualnych konsekwencjach takiego dalszego zachowania. Jeżeli jesteś pracownikiem i denerwuje cię, że kolega się spóźnia i musisz „odwalać” robotę za niego, to powiedz mu to. Wyjaśnij mu spokojnie, że gdy on się spóźnia, to cały zespół na tym cierpi. Jeśli jest koleżeński, powinien zrozumieć. Jeżeli natomiast nie rozumie, to znaczy, że jest albo mało inteligentny, albo pełen złej woli. Gdyby sytuacja powtórzyła się parokrotnie, mimo moich ostrzeżeń, zwolniłabym go. Jeśli to twój kolega i nic nie pomaga, to proponuję wybrać się do niego grupowo. Nie na darmo mówi się, że w grupie siła. Jestem przekonana, że pod wpływem presji grupy zmięknie.
116
Cz ę ś ć V I . To k s yc z n e re lac j e w p rac y
Złodziej — jako przykład był podany w historii o Eli. Oczywiste jest, że nie można sobie pozwolić na to, żeby spotkało cię to ponownie. Kradzież czyjegokolwiek pomysłu jest niedopuszczalna. Jak pamiętasz, Ela poradziła sobie z sytuacją, szukając pomocy u przełożonego. Koniec końców wyszło jej to na dobre. Jeżeli nie chcesz iść do szefa, proponuję konfrontację. Nie działaj pochopnie. Zastanów się, w jaki sposób poprowadzisz tę rozmowę. Uważaj na manipulację — takie osoby są zazwyczaj bardzo dobrymi manipulatorami. Ani się obejrzysz, a już będziecie iść na pojednawczą kawkę, a problem nie zostanie rozwiązany. Nie daj sobie przerwać i powiedz wszystko, co chciałbyś powiedzieć. Jeżeli próbowałeś już rozmowy i nic nie dała, to możesz zachować się jak bohaterka naszej historii i iść do władzy. Jeżeli masz dobrego szefa, to da ci wyjaśnić problem i wspólnie go rozwiążecie. Egoista — w każdej pracy znajdzie się osoba, która jest dla wszystkich nieżyczliwa i nigdy z nikim się niczym nie dzieli. Gdy zamawia pizzę, nie zapyta, czy ktoś chce dołączyć. Kiedy ktoś inny ją częstuje, to owszem, weźmie, ale sam nigdy się nie odwdzięczy. Pożycza pieniądze i nie oddaje. Sposobów na rewanż jest wiele i gdyby tylko chciał, mógłby to zrobić. Ale nie chce. Jak sobie pora117
Tox i c
dzić z takim człowiekiem? Myślę, że kilka uwag na początek wystarczy. Jeśli jest inteligentny, to się domyśli. Gdy zobaczysz, że coś zniknęło ci z lodówki, po prostu zapytaj, kto zjadł ci bułkę. Jeśli kolega się przyzna, to masz prawo poprosić, aby ci ją odkupił. Krytykant — krytykuje wszystko i wszystkich. Ma za dużo pracy, szef się na niego uwziął, czuje się niedoceniany i, co paradoksalne, wiecznie krytykowany przez innych. Codziennie wysłuchujesz jego żalów, znasz je prawie na pamięć i masz ich serdecznie dosyć? Nic dziwnego. Obecność takiej osoby sprawia, że zmniejsza nam się chęć do pracy. Odbiera nam ona motywację do działania, czujemy przygnębienie i złość. Najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jest zastanawianie się, czy ta osoba przypadkiem nie ma racji. Tracisz przez to nie tylko swój cenny czas, ale także energię potrzebną do innych zadań. Może to się skończyć tym, że sam zaczniesz wszystko krytykować i zmieniać się w wiecznie niezadowoloną i marudzącą osobę. A przecież tego nie chcesz. Rób swoje i nie słuchaj. Wiem, że to trudne, ale to najlepsze rozwiązanie. Wdawanie się w dyskusje z takim człowiekiem niewiele da. Przecież on ma zawsze rację! Dlatego po prostu nie słuchaj. Poczujesz się wtedy znacznie lepiej. 118
Cz ę ś ć V I . To k s yc z n e re lac j e w p rac y
Kawalarz — nieustannie żartuje i robi kolegom i koleżankom głupie kawały, które najczęściej bawią tylko jego samego. Oto kawalarz. Wiecznie w dobrym humorze, z uśmiechem na ustach potrafi doprowadzić cię do szału. Myśli, że jest zabawny, a tak naprawdę wcale nie śmieszą cię jego żarty, prawda? Jak myślisz, dlaczego tak robi? Najczęściej nie ma po prostu nic mądrego do powiedzenia, a chciałby, żeby ludzie go zauważyli. Niestety nie dostrzega, że robi komuś przykrość lub zwyczajnie nudzi. Jeżeli przyczepił się do ciebie, to jest na to rada. Naucz się szybko i celnie odpowiadać na jego zaczepki. W pewnym momencie kawalarz zorientuje się, że nie warto z tobą zadzierać i zmieni front. Nie skutkuje? Wtedy trzeba asertywnie dać do zrozumienia tej osobie, że nie bawią nas jej żarty i są na niskim poziomie. Zawsze możesz ją postraszyć, że wniesiesz przeciwko niej skargę. Ale to już ostateczność. Trudny klient — nie ma nic gorszego od wszystkowiedzącego klienta. Pamiętaj, że nie można pozwalać wchodzić sobie na głowę. Bardzo wielu klientów nadużywa swoich praw i twojego czasu. Większość z nich jest zaskoczona, gdy przysyłasz im rachunek albo czegoś od nich oczekujesz. Tak jakby nigdy nie podpisywali żadnej umowy czy porozumienia. Nie toleruj takiego zachowania, 119
Tox i c
wcale nie musisz tego robić. Wiem, że konkurencja jest duża, ale twoje uczucia także się liczą. Zastanów się, czy możesz pozwolić sobie na stratę klienta, który notorycznie sprawia, że boli cię głowa i nie chcesz odbierać od niego telefonu. W przypadku gdy możesz to zrobić, nie wahaj się. Powiedz mu, że ma za duże wymagania lub traktuje cię w nieprzyjemny sposób i sobie tego nie życzysz. Zobaczysz, że poczujesz ogromną ulgę. Szef — ile razy słyszałeś, że szef ma zawsze rację? A nawet jak jej nie ma, to i tak trzeba mu ją przyznać? Pewnie wielokrotnie. I za każdym razem jesteś tak samo zirytowany. Znam dużo osób, które panicznie boją się swojego szefa. Przypochlebiają się i przytakują, nawet jeśli jego pomysły są bez sensu i nie zgadzają się z nimi. Myślą, że w ten sposób zdobędą upragniony awans lub uznanie w oczach przełożonego. W niektórych przypadkach zapewne mają rację. Ale są również szefowie, którzy nie lubią pochlebców i wiele by dali za choć jedną szczerą osobę. Skąd twój szef ma wiedzieć, że jego pomysły są „do kitu”, skoro otaczają go właśnie sami pochlebcy? Popełnia błędy i nikt mu nie mówi, że robi coś nie tak. Przez to pojawiają się problemy w firmie. Szef też człowiek i może się czasem mylić. Spróbuj któregoś dnia wypowiedzieć własne zdanie. Taktownie 120
Cz ę ś ć V I . To k s yc z n e re lac j e w p rac y
i grzecznie daj szefowi do zrozumienia, że masz inną koncepcję na dany temat. Może się okazać, że będzie ci bardzo wdzięczny i zyskasz uznanie w jego oczach. Sama jestem pracodawcą i bardzo lubię, jak pracownicy dają mi do zrozumienia, że jakieś moje pomysły mogą nie być dobre i proponują mi inne rozwiązanie. Współpraca zawsze się opłaca i nie ma znaczenia, w którym miejscu w hierarchii obecnie się znajdujemy. Najprawdopodobniej okaże się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Zakończenie
Mam nadzieję, że mój poradnik pomógł ci rozwinąć umiejętności dostrzegania toksycznych osób. Dzięki temu, że nauczyłeś się to robić, masz szansę na efektywną obronę przed ich toksycznym zachowaniem. Teraz już wiesz, że takie osoby możesz spotkać dosłownie wszędzie: w domu, w pracy, w kręgu przyjaciół, a także w swoim związku. Nie możesz także wykluczyć, że to właśnie ty jesteś osobą, która zachowuje się toksycznie. Teraz już zdajesz sobie sprawę z tego, że nie trzeba się tym martwić. Dlaczego? Ponieważ możesz poradzić sobie z własnymi emocjami; wystarczy tylko trochę popracować nad swoim charakterem. Nie pozwól, by twoje emocje cię blokowały. Pamiętaj, że wspomagając się tym poradnikiem, możesz sprawić, iż w przyszłości te same uczucia nie będą ci już sprawiać problemów.
123
Sztuka przyciągania ludzi Miłosz Karbowski Udanego życia z innymi możesz się nauczyć jak gry na gitarze. Wierzę, że ta książka pozwoli Ci być kimś wyjątkowym dla siebie samego i dla Twojego otoczenia. autor książki, Miłosz Karbowski Każdy z nas chce być szczęśliwy. Sztuka przyciągania ludzi to recepta na osiągnięcie tego stanu. Tylko będąc w dobrych relacjach z innymi, możemy go uzyskać. Ta fascynująca lektura stanowi zbiór reguł, które jak koktajl owocowy są źródłem lepszego, bo opartego na zdrowych zasadach, życia społecznego. Dzięki niej, wykazałam inicjatywę i pogodziłam się z przyjaciółką. Jeden z fragmentów sprawił też, że zdecydowałam się odświeżyć zaniedbane kontakty towarzyskie. — Małgorzata Myszkowska, socjolog, polonista Książkę zamówisz na stronie wydawnictwa Złote Myśli: http://sztuka-przyciagania-ludzi.zlotemysli.pl
Pozytywny egoista Ewelina Golba Czy w najbliższym czasie grożą Ci wypalenie, zniechęcenie, brak motywacji do działania i poważny kryzys emocjonalny? Ten problem dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn, osób młodszych i starszych, zagraża mieszkającym na wsi i w miastach, pracującym w każdym możliwym zawodzie… Osoba dotknięta tym problemem ma poczucie, że nie żyje tak, jak by chciała. I nie bardzo wie, jak to się stało, że jej życie nie jest zgodne z jej pragnieniami. Na szczęście pojawiła się niezwykła książka, która dokładnie opisuje, jak zostać pozytywnym egoistą. Pozytywny egoista. Za jej pomocą zaczną się dziać w Twoim życiu dziwne rzeczy… Udowadnia, że nikt nie rodzi się pozytywnym egoistą — to sposób, w jaki patrzysz na życie i w jaki sobie z nim radzisz, to coś, co nabywasz i uczysz się z czasem. A ta książka Ci w tym pomoże. Książkę zamówisz na stronie wydawnictwa Złote Myśli: http://pozytywny-egoista.zlotemysli.pl
Klucz do skutecznej komunikacji Przemysław Pufal Dowiedz się, jak rozmawiać, by uniknąć niepotrzebnych błędów i osiągnąć zamierzony efekt. Czy Tobie także wydaje się, że komunikacja to proces, który odbywa się naturalnie? Jeżeli tak, to albo masz wysokie kompetencje w tym zakresie, albo nawet nie myślisz, że da się coś poprawić. Dopiero gdy pojawiają się niezrozumiałe konflikty, nie potrafisz przetłumaczyć rozmówcy zawiłych kwestii lub irytuje cię, że inni nie słuchają, zaczynasz zastanawiać się, czy można robić to lepiej. Książka ta wprowadzi Cię na tory skutecznej komunikacji. Ty zadecydujesz, czy pójdziesz tą drogą w kontaktach z innymi. Co znajdziesz w tej publikacji: odpowiedź na pytanie, w jaki sposób nasze słowa działają na innych, dowiesz się, jakie błędy popełniasz najczęściej, gdy rozmawiasz z innymi, nauczysz się słuchać innych, aby w Twoim życiu było mniej bolesnych nieporozumień. Zrób to teraz! Masz okazję poznać prawdziwą siłę skutecznej komunikacji. Książkę zamówisz na stronie wydawnictwa Złote Myśli: http://skuteczna-komunikacja.zlotemysli.pl
)) )) ))