Paul Auster Wydawnictwo Znak Sunset Park Przekład Maria Makuch MILES HELLER 1 Niemal od roku fotografuje porzucone rzeczy. Robi to co najmniej dwa raz...
15 downloads
35 Views
907KB Size
Paul Auster
Wy d awn ictwo Zn ak
Sunset Park Przek ład M aria M ak u ch
MILES HELLER
1 Niemal o d ro k u fo to g rafu je p o rzu co n e rzeczy . Ro b i to co n ajmn iej d wa razy d zien n ie, czas ami n awet s ześ ć, s ied em, za k ażd y m razem wch o d zi z ek ip ą d o in n eg o d o mu , n atrafia n a p rzed mio ty , n iep o trzeb n e rzeczy p o zo s tawio n e p rzez ro d zin y , k tó re o d es zły . Lu d zie wy s zli s tamtąd w p o ś p iech u , z p o czu ciem ws ty d u i zag u b ien ia i g d ziek o lwiek teraz p rzeb y wają (jeś li zn aleźli jak ieś miejs ce d o ży cia i n ie k o czu ją n a u licy ), ich mies zk an ia s ą z p ewn o ś cią mn iejs ze n iż d o my , k tó re u tracili. Każd y d o m to h is to ria jak ieg o ś u p ad k u – b an k ru ctwa, n iewy p łacaln o ś ci, zad łu żen ia, licy tacji – o n wziął n a s ieb ie o b o wiązek , b y zach o wać o s tatn ie ś lad y p o jed y n czy ch lu d zk ich is tn ień i p o k azać, że k ied y ś ży ły tu ro d zin y , że d u ch y lu d zi, k tó ry ch n ig d y n ie zo b aczy i n ie p o zn a, s ą w p o rzu co n y ch rzeczach walający ch s ię p o ich o p u s zczo n y ch d o mach . Tę czy n n o ś ć n azy wają o p ró żn ian iem mies zk ań , o n n ależy d o cztero o s o b o wej zało g i zatru d n io n ej p rzez Du n b ar Realty Co rp o ratio n ws p ó łp racu jącą z lo k aln y mi b an k ami, k tó re teraz s ą właś cicielami p u s ty ch p o s es ji. Na ciąg n ący ch s ię b ez k o ń ca ró wn in ach p o łu d n io wej Flo ry d y p ełn o jes t o s iero co n y ch b u d y n k ó w, k tó re b an k i ch cą jak n ajs zy b ciej s p rzed ać, więc wo ln e o d mies zk ań có w d o my mu s zą zo s tać o czy s zczo n e, wy remo n to wan e i p rzy g o to wan e d la p o ten cjaln y ch n ab y wcó w. W czas ach ek o n o miczn ej zap aś ci i ag res y wn ej, ws zech o b ecn ej b ied y o p ró żn ian ie mies zk ań jes t jed n y m z n ieliczn y ch ro zk witający ch in teres ó w w o k o licy . Bez wątp ien ia miał s zczęś cie, że n a to trafił. Nie wie, jak d łu g o wy trzy ma, ale p łacą mu u czciwie i w cały m ty m ś wiecie, g d zie co raz tru d n iej o jak ąk o lwiek p racę, to zajęcie jes t n ap rawd ę n iezłe. Na p o czątk u p rzeży wał ws trząs n a wid o k n ieład u , b ru d u , zap u s zczen ia. Rzad k o trafia s ię d o m p o zo s tawio n y p rzez o s tatn ich właś cicieli w p rzy zwo ity m s tan ie. O wiele częś ciej w o czy rzu cają s ię p rzejawy g n iewu i ag res ji, wy b u ch y p rzed ziwn eg o wan d alizmu n a o d ch o d n y m – p o cząws zy o d o d k ręco n y ch k ran ó w w p rzelewający ch s ię u my walk ach i wan n ach p o p o ro zwalan e alb o p o k ry te o b s cen iczn y mi g raffiti ś cian y , czas em całe w d ziu rach o d k u l, wy rwan e mied zian e ru ry , d y wan y p o lan e wy b ielaczem, o d ch o d y n a p o d ło d ze w s alo n ie. M o że s ą to k rań co we p rzy p ad k i, ak ty zn is zczen ia wy zwo lo n e g n iewem lu d zi o d arty ch z włas n o ś ci, o d rażające, lecz zro zu miałe p rzejawy ro zp aczy . Nawet jeś li wch o d ząc, n ie zaws ze o d czu wa ws tręt, n ig d y n ie o twiera d rzwi b ez u czu cia s trach u . Pierws zą rzeczą, z jak ą s ię n ieu ch ro n n ie
s ty k a, jes t zap ach , w n o zd rza wd ziera s ię k waś n e p o wietrze, mies zan in a wo n i ws zech o b ecn ej s tęch lizn y , zep s u teg o mlek a, k o cieg o żwirk u , zaro ś n ięty ch b ru d em mu s zli k lo zeto wy ch , g n ijąceg o n a s to le w k u ch n i jed zen ia. Stru mień ś wieżeg o p o wietrza p ły n ący p rzez o twarte o k n a n ie jes t w s tan ie wy wiać zap ach ó w i n awet n ajb ard ziej d ro b iazg o we o p ró żn ien ie p o mies zczeń n ie u s u wa o d o ru k lęs k i. Po tem zaws ze p rzy ch o d zi k o lej n a p rzed mio ty , zap o mn ian y d o b y tek , porzucone rzeczy. Dziś jeg o zd jęcia mo żn a liczy ć w ty s iącach , w p u ch n ący ch arch iwach zeb rał fo to g rafie, n a k tó ry ch s ą k s iążk i, b u ty , o b razy o lejn e, p ian in a i to s tery , lalk i, filiżan k i d o h erb aty , b ru d n e s k arp etk i, telewizo ry i g ry p lan s zo we, eleg an ck ie s u k n ie i rak iety d o ten is a, k an ap y , jed wab n a b ielizn a, mło tk i, p in ezk i, p las tik o we fig u rk i p o s taci filmo wy ch , s zmin k i, zab awk i, wy p ło wiałe materace, wid elce i n o że, żeto n y d o p o k era, zb ió r zn aczk ó w i martwy k an arek n a d n ie k latk i. Nie ma p o jęcia, d laczeg o o d czu wa p o trzeb ę ro b ien ia ty ch zd jęć. Wie, że to n ik o mu n ic n ie p rzy n o s zące, b ezs en s o wn e zajęcie, a jed n ak za k ażd y m razem, g d y wch o d zi d o jak ieg o ś d o mu , d o zn aje u czu cia, że p rzed mio ty wo łają d o n ieg o , zwracają s ię g ło s em lu d zi, k tó ry ch tu n ie ma, p ro s zą g o o o s tatn ie s p o jrzen ie, zan im zo s tan ą wy wiezio n e. Po zo s tali czło n k o wie ek ip y żartu ją z jeg o o b s es y jn eg o fo to g rafo wan ia, ale o n n a to n ie zważa. Nie liczy s ię z ich o p in iami, g ard zi ty mi lu d źmi. Tęp awy Victo r, s zef ek ip y ; jąk ający s ię g ad u ła Paco ; g ru b y Fred d y , k tó ry s ap ie – trzej mu s zk ietero wie o d p rzezn aczen ia. Wed łu g p rawa ws zy s tk ie p rzed mio ty s tan o wiące jak ąś warto ś ć mu s zą zo s tać zwró co n e b an k o wi, k tó ry zo b o wiązan y jes t o d d ać je właś cicielo m, ale jeg o k o led zy b io rą, co im s ię p o d o b a, i n ie mają z teg o p o wo d u żad n y ch wy rzu tó w s u mien ia. Uważają, że jes t g łu p i, s k o ro n ie o b ch o d zą g o żad n e łu p y – b u telk i wh is k y , rad ia, o d twarzacze CD, s p rzęt łu czn iczy , p is ma p o rn o – o n ch ce ty lk o ro b ić s wo je zd jęcia, n ie p o trzeb u je rzeczy , d la n ieg o ważn e s ą zd jęcia rzeczy . Od jak ieg o ś czas u p o s tan o wił, że w p racy b ęd zie s ię s tarał jak n ajmn iej o d zy wać. Paco z Fred d y m zaczęli o n im mó wić El M u d o . M a d wad zieś cia o s iem lat i jes t ś wiad o my b rak u jak ich k o lwiek amb icji. Nie p rzejawia amb icji w związk u z żad n ą k o n k retn ą d zied zin ą an i n ie ma p o jęcia, co p o win ien d ać z s ieb ie, ab y zad b ać o b ezp ieczn ą p rzy s zło ś ć. Wie, że d łu g o n ie zo s tan ie n a Flo ry d zie, że b lis k a jes t ch wila, k ied y zn o wu o d czu je p o trzeb ę p ó jś cia d alej, i p ó k i p o trzeb a n ie p rzero d zi s ię w czy n , jes t zad o wo lo n y z teraźn iejs zo ś ci i n ie ma zamiaru wy b ieg ać my ś lą n ap rzó d . J eś li w ciąg u s ied miu i p ó ł ro k u , k tó re u p ły n ęły , o d k ąd p o rzu cił co lleg e i p o s zed ł włas n ą d ro g ą, u d ało mu s ię co k o lwiek o s iąg n ąć, to jes t to zd o ln o ś ć d o ży cia w teraźn iejs zo ś ci, d o o g ran iczen ia s ię d o tu i
teraz, i mimo że n ie jes t to n ajb ard ziej ch waleb n e o s iąg n ięcie, jak ie mo żn a s o b ie wy o b razić, wy mag ało o d n ieg o d u żej d y s cy p lin y i s amo k o n tro li. By n ie mieć żad n y ch p lan ó w, czy li n ie mieć tęs k n o t i n ad ziei, b y ć zad o wo lo n y m z teg o , co n ies ie lo s , b y p rzy jmo wać, co wy d ziela ci ś wiat o d jed n eg o ws ch o d u s ło ń ca d o d ru g ieg o – ab y tak właś n ie ży ć, mu s is z ch cieć b ard zo mało , tak mało , jak jes t to w lu d zk iej mo cy . Sto p n io wo o g ran iczał s wo je p rag n ien ia, aż zb liży ł s ię d o ab s o lu tn eg o min imu m. Całk o wicie rzu cił p icie i p alen ie, n ie ch o d zi d o res tau racji, n ie p o s iad a rad ia, telewizo ra an i k o mp u tera. Ch ętn ie zamien iłb y s amo ch ó d n a ro wer, ale n ie mo że, b o d o p racy mu s i p o k o n y wać d u żą o d leg ło ś ć. Telefo n k o mó rk o wy , k tó ry ma s tale w k ies zen i, też z n ajwy żs zą ch ęcią wy rzu ciłb y n a ś mietn ik , lecz w p racy n ie mo że s ię o b ejś ć b ez n ieg o . Ap arat cy fro wy b y ł raczej s łab o ś cią, ale czu je, że p rzy cały m tru d zie i mo n o to n ii p racy w jak iś s p o s ó b o cala mu ży cie. Czy n s z p łaci n is k i, b o wy n ajmu je małe mies zk an ie w b ied n ej d zieln icy , i p o za wy d atk ami n a p o d s tawo we p o trzeb y jed y n y m lu k s u s em, n a jak i s o b ie p o zwala, jes t k u p o wan ie k s iążek , w mięk k ich o p rawach , g łó wn ie p o wieś ci, amery k ań s k ich , b ry ty js k ich , tłu maczo n y ch z o b cy ch języ k ó w, w s u mie jed n ak k s iążk i n ie s ą aż tak im lu k s u s em, raczej k o n ieczn o ś cią, b o czy tan ie s tało s ię u zależn ien iem, z k tó reg o n ie ma o ch o ty s ię wy leczy ć. Gd y b y n ie d ziewczy n a, p rawd o p o d o b n ie wy jech ałb y jes zcze p rzed k o ń cem mies iąca. M a wy s tarczające o s zczęd n o ś ci, żeb y p rzen ieś ć s ię, d o k ąd zech ce, i ju ż wie, że d o teg o s to p n ia n as y cił s ię s ło ń cem Flo ry d y , b y p rzek o n ać s ię, że b ard ziej s zk o d zi d u s zy , n iż w czy mk o lwiek p o mag a. Uważa, że s ło ń ce jes t w s wo jej n atu rze mak iaweliczn e, ma w s o b ie jak ąś h ip o k ry zję, a jeg o ś wiatło n iczeg o n ie ro zjaś n ia, ty lk o zaciemn ia – o ś lep ia tęp y m, jas k rawy m b las k iem, o s acza mas ą o p aró w wilg o ci, wp ro wad za w s tan n iep o k o ju , k ied y two rzy miraże i fale d rg ająceg o n ico ś cią p o wietrza. Samo w s o b ie jes t b ły s k iem i lś n ien iem, ale n ie d aje n iczeg o wy miern eg o , żad n eg o s p o k o ju an i u k o jen ia. J ed n ak to w ty m s ło ń cu p o raz p ierws zy zo b aczy ł d ziewczy n ę i p o n ieważ n ie p o trafi s am s ieb ie p rzek o n ać, b y z n ią zerwać, n ie p rzes taje ży ć w s ło ń cu i p ró b u je s ię z n im p o g o d zić. Dziewczy n a n azy wa s ię Pilar San ch ez, zo b aczy ł ją w p ark u s ześ ć mies ięcy temu , zu p ełn ie p rzy p ad k o we s p o tk an ie p ewn eg o p ó źn eg o s o b o tn ieg o p o p o łu d n ia w p o ło wie maja, n ajmn iej p rawd o p o d o b n e, jak ie mo żn a s o b ie wy o b razić. Sied ziała n a trawie i czy tała k s iążk ę, o n s ied ział n ied alek o i tak że czy tał, jak s ię p o tem o k azało , tę s amą k s iążk ę, w tej s amej mięk k iej o p rawie, Wielkiego Gatsby’ego, p o raz trzeci, o d k ąd
d o s tał g o o d o jca n a s zes n as te u ro d zin y . Sied ział tak mo że o d p ó ł g o d zin y , zato p io n y w czy tan iu , o d cięty o d o to czen ia i n ag le u s ły s zał czy jś ś miech . Od wró cił s ię i p o ty m p ierws zy m d ecy d u jący m s p o jrzen iu , g d y złap ał ją, jak u ś miech a s ię d o n ieg o i ws k azu je ty tu ł s wo jej k s iążk i, d o my ś lił s ię, że ma n awet mn iej n iż s zes n aś cie lat, jes t p o p ro s tu d o ras tającą d ziewczy n ą, n as to latk ą w o b cis ły ch s zo rtach , s an d ałach i s k ąp y m to p ie zawiązan y m n a s zy i, u b ran ą jak n iemal ws zy s tk ie mało atrak cy jn e d ziewczy n y p rzewijające s ię w ro zg rzan y ch s ło ń cem miejs co wo ś ciach p o łu d n io wej Flo ry d y . J es zcze d zieck o , p o wied ział d o s ieb ie, jed n ak o n a d alej tam b y ła, miała g ład k ie, o d s ło n ięte ciało i b y s trą, ś miejącą s ię twarz, a o n , k tó ry rzad k o d o k o g o k o lwiek i czeg o k o lwiek s ię u ś miech a, p o p atrzy ł w jej ciemn e, o ży wio n e o czy i u ś miech n ął s ię. Sześ ć mies ięcy p ó źn iej d alej jes t n ieletn ia. J ej p rawo jazd y mó wi, że ma s ied emn aś cie lat, n ie s k o ń czy o s iemn as tu aż d o maja, więc mu s i zach o wać o s tro żn o ś ć, p o k azu jąc s ię z n ią p u b liczn ie, za ws zelk ą cen ę u n ik ać ws zy s tk ieg o , co mo g ło b y wzb u d zić p o d ejrzen ie o ich n ieczy s te relacje, b o p rzez jed en telefo n jak ieg o ś ro zju s zo n eg o wś cib s k ieg o ty p a mó g łb y łatwo wy ląd o wać w więzien iu . Co d zien n ie ran o , jeś li n ie jes t to week en d alb o jak ieś ś więto , o d wo zi ją d o Liceu m J o h n a F. Ken n ed y ’eg o , g d zie u czy s ię w s tars zej k las ie i n ieźle s o b ie rad zi, my ś li p o ważn ie o co lleg e’u i w p rzy s zło ś ci ch ce zo s tać p ielęg n iark ą, ale n ie p o d rzu ca jej p o d g łó wn e wejś cie. By ło b y to zb y t n ieb ezp ieczn e. J ak iś n au czy ciel lu b in n y p raco wn ik s zk o ły mó g łb y ich p rzy u waży ć razem w s amo ch o d zie i p o d n ieś ć alarm, więc wo li zjech ać w b o czn ą u liczk ę k ilk a p rzeczn ic p rzed s zk o łą i tam ją wy rzu cić. Nie cału je jej n a p o żeg n an ie. Nie d o ty k a jej. J eg o p o wś ciąg liwo ś ć ją zas mu ca, u waża s ię b o wiem za w p ełn i d o jrzałą k o b ietę, lecz ak cep tu je tę p o zo rn ą o b o jętn o ś ć, p o n ieważ p o wied ział jej,że mu s i tak b y ć. Ro d zice Pilar zg in ęli w wy p ad k u s amo ch o d o wy m d wa lata temu i p ó k i n ie p rzep ro wad ziła s ię d o n ieg o w czerwcu p o zak o ń czen iu ro k u s zk o ln eg o , mies zk ała w d o mu ro d zin n y m z trzema s io s trami. Dwu d zies to letn ią M arią, d wu d zies to trzy letn ią Teres ą i d wu d zies to p ięcio letn ią An g elą. M aria zap is ała s ię d o miejs co weg o co lleg e’u i ch ce zo s tać k o s mety czk ą. Teres a p racu je jak o k as jerk a w lo k aln y m b an k u . An g ela, n ajład n iejs za z s ió s tr, jes t h o s tes s ą w k lu b ie. Pilar u waża, że czas ami s y p ia z k lien tami za p ien iąd ze. Zaraz p o tem d o d aje, że k o ch a An g elę, k o ch a ws zy s tk ie s wo je s io s try , ale teraz cies zy s ię z wy p ro wad zk i z d o mu , w k tó ry m p o zo s tało zb y t wiele ws p o mn ień o matce i o jcu , a p o za ty m n ie mo że zap an o wać n ad s o b ą, b o jes t zła n a An g elę za to , co ro b i, wed łu g n iej to g rzech , g d y k o b ieta
s p rzed aje włas n e ciało , i czu je u lg ę, że n ie mu s i s ię z n ią ju ż o to s p rzeczać. Tak , mó wi, jeg o mies zk an ie jes t d o ś ć n ęd zn y m miejs cem, d o m b y ł o wiele więk s zy i wy g o d n iejs zy , ale u n ieg o n ie ma o s iemn as to mies ięczn eg o Carlo s a J u n io ra i to tak że jes t o g ro mn ą u lg ą. J as n e, że s y n ek Teres y w p o ró wn an iu z in n y mi d ziećmi n ie jes t wcale n iezn o ś n y i co Teres a ma zro b ić, g d y jej mąż s tacjo n u je w Irak u , a o n a całe d n ie p racu je w b an k u , jed n ak to n ie u p rawn ia jej d o teg o , żeb y n iemal co d ru g i d zień całą o p iek ę n ad d zieck iem p rzerzu cać n a mło d s zą s io s trę. Pilar p o win n a b y ć p o mo cn a, ale n ie p o trafi u k ry ć, że n ie ma n a to o ch o ty . M u s i czas em b y ć s ama, żeb y s ię p o u czy ć, ch ce co ś o s iąg n ąć, a jak ma to zro b ić, s k o ro ciąg le ty lk o zmien ia b ru d n e p ielu ch y ? Niech in n i zajmu ją s ię d ziećmi, o n a n a razie n ie ch ce mieć z n imi d o czy n ien ia. Nie, mó wi, d zięk u ję, ale n ie. J es t zd u mio n y jej o twarto ś cią i in telig en cją. J u ż p ierws zeg o d n ia, k ied y s ied zieli i ro zmawiali o Wielkim Gatsbym, b y ł p o d wrażen iem, że czy ta k s iążk ę s ama d la s ieb ie, a n ie jak o lek tu rę zaleco n ą w s zk o le p rzez n au czy ciela, a p o tem jes zcze b ard ziej g o zad ziwiła, g d y p rzek o n y wała, że n ajważn iejs zą p o s tacią w k s iążce n ie jes t Dais y an i To m, an i n awet s am Gats b y , ty lk o Nick Carraway . Po p ro s ił, żeb y mu to wy jaś n iła. Dlateg o , że to o n o p o wiad a całą h is to rię, mó wiła. J es t jed y n ą p o s tacią, k tó ra mo cn o s to i n a ziemi i ty lk o o n p o trafi wid zieć więcej n iż s ieb ie s ameg o . Ws zy s cy p o zo s tali s ą zag u b ien i i p o wierzch o wn i, g d y b y n ie Nick , jeg o zro zu mien ie i ws p ó łczu cie, n iczeg o b y ś my wo b ec n ich n ie czu li. Cała k s iążk a zb u d o wan a jes t n a Nick u . Gd y b y h is to rię o p o wiad ał ws zy s tk o wied zący n arrato r, n awet w p o ło wie n ie b y łab y tak d o b ra, jak jes t. Wszystkowiedzący narrator. Wie, co ten termin o zn acza, tak jak ro zu mie, k ied y mó wi s ię o zawies zen iu n iewiary , b io g en ezie, an ty lo g ary tmie, d ecy zji Bro wn v . Bo ard o f Ed u catio n . J ak to mo żliwe, zas tan awia s ię, żeb y tak a mło d a d ziewczy n a jak Pilar San ch ez, k tó rej k u b ań s k i o jciec p rzez całe ży cie p raco wał jak o lis to n o s z, a trzy s tars ze s io s try z zad o wo len iem tk wią w trzęs awis k u n u d n ej co d zien n o ś ci, tak o d s tawała o d res zty ro d zin y ? Pilar ch ce p o zn awać ś wiat, ma p lan y , ciężk o p racu je, a o n s ię b ard zo cies zy , że mo że ją w ty m ws p ierać, ro b ić ws zy s tk o , ab y u mo żliwić jej d als zą n au k ę. Od k ąd wy s zła z d o mu i wp ro wad ziła s ię d o n ieg o , p racu je n ad n ią, b y zd o b y ła jak n ajwięcej p u n k tó w za tes ty k o ń co we, s p rawd za k ażd ą p racę d o mo wą, u czy p o d s taw alg eb ry (k tó rej n ie ma w s zk o le) i g ło ś n o czy ta jej całe mn ó s two p o wieś ci, o p o wiad ań i wiers zy . On , mło d y czło wiek b ez amb icji, wy rzu co n y z co lleg e’u , u ciek in ier z p u łap k i u p rzy wilejo wan eg o ży cia, jak ie k ied y ś p ro wad ził, p o s tan o wił b y ć amb itn y za n ią, wy p ch n ąć ją tak d alek o , jak s ama zech ce.
Najważn iejs zy jes t co lleg e, d o b ry co lleg e z p ełn y m s ty p en d iu m, a k ied y ju ż s ię tam d o s tan ie, res zta p rzy jd zie s ama. Teraz marzy , ab y zo s tać d y p lo mo wan ą p ielęg n iark ą, ale p rzecież ws zy s tk o s ię zmien ia, jes t ab s o lu tn ie p rzek o n an y , że w k o ń cu wy b ierze med y cy n ę i zo s tan ie lek ark ą. To o n a zap ro p o n o wała, że s ię d o n ieg o wp ro wad zi. Nig d y n ie p rzy s zło b y mu d o g ło wy , ab y s amemu zło ży ć tak ś miałą p ro p o zy cję, ale Pilar b y ła zd etermin o wan a, o wład n ięta ch ęcią u cieczk i z d o mu i ró wn o cześ n ie zafas cy n o wan a p ers p ek ty wą s p an ia z n im co n o c, i p o ty m, jak g o w k o ń cu u b łag ała, żeb y p o s zed ł d o An g eli, g łó wn ej ży wicielk i całeg o k lan u i mającej z teg o p o wo d u o s tatn ie s ło wo w ważn y ch s p rawach ro d zin y , s p o tk ał s ię z n ajs tars zą z d ziewczy n San ch ezó w i zd o łał ją p rzek o n ać. Na p o czątk u b y ła o p o rn a, u ważając, że Pilar jes t zb y t mło d a i n ied o ś wiad czo n a, b y p o d ejmo wać tak p o ważn y k ro k . Tak , wied ziała, że jej s io s tra jes t w n im zak o ch an a, ale n ie ak cep to wała tej miło ś ci ze wzg lęd u n a ró żn icę wiek u , b o to o zn aczało , że wcześ n iej czy p ó źn iej zn u d zi mu s ię n ieletn ia zab awk a i zo s tawi ją ze złaman y m s ercem. Od p arł, że raczej mo że b y ć o d wro tn ie i złaman e s erce jemu p rzy p ad n ie w u d ziale. Po tem, ig n o ru jąc ws zy s tk ie d als ze ro zmo wy o s ercu i u czu ciach , p rzed s tawił całą s p rawę z p rak ty czn eg o p u n k tu wid zen ia. Pilar n ie miała p racy , mó wił, k o rzy s tała z p ien ięd zy ro d zin y , a o n mó g ł ją u trzy my wać i zd jąć z n ich ten ciężar. W k o ń cu n ie wy wo ził jej d o Ch in . Z ich d o mu s zło s ię d o n ieg o ty lk o p iętn aś cie min u t i mo g ły s ię z n ią wid y wać tak częs to , jak ch ciały . By zak o ń czy ć n eg o cjacje, zao fero wał im p rezen ty , k ażd ą ilo ś ć rzeczy , k tó re p rag n ęły p o s iad ać, ale n ie mo g ły s o b ie n a n ie p o zwo lić. Ku zas k o czen iu i d rwiącej rad o ś ci trzech b łazn ó w, z k tó ry mi p raco wał, czas o wo zawies ił s wó j p ry watn y k o d ek s o p ró żn iacza mies zk ań i s p o k o jn ie p o d eb rał d la s ieb ie n o wy telewizo r p lazmo wy , ś wietn ej jak o ś ci ek s p res d o k awy , czerwo n y ro werek n a trzech k ó łk ach , trzy d zieś ci s ześ ć filmó w (w ty m zes taw ws zy s tk ich częś ci Ojca chrzestnego), p ro fes jo n aln e lu s tro d o mak ijażu i k o mp let k ry s ztało wy ch k ielis zk ó w d o win a, ws zy s tk o zg o d n ie ze s wo im zamy s łem p o d aro wał An g eli i jej s io s tro m jak o wy raz s wo jej wd zięczn o ś ci. In n y mi s ło wy Pilar mies zk a z n im, b o p rzek u p ił jej ro d zin ę. Zap łacił za n ią. Tak , jes t w n im zak o ch an a, a o n , mimo ws zy s tk ich wah ań i wątp liwo ś ci, też ją k o ch a, jak k o lwiek jes zcze n ied awn o wy d awało b y mu s ię to n iep rawd o p o d o b n e. W g ru n cie rzeczy n ie jes t ty p em, k tó ry u g an ia s ię za mło d y mi d ziewczętami. Aż d o teraz ws zy s tk ie k o b iety w jeg o ży ciu b y ły mn iej więcej w jeg o wiek u . Pilar zatem wcale n ie u o s ab ia jeg o id eału k o b ieco ś ci – jes t jed y n ie s o b ą, o d ro b in ą s zczęś cia, jak ie n ap o tk ał p ewn eg o p o p o łu d n ia w miejs k im p ark u , wy jątk iem o d k ażd ej reg u ły . Nie
p o trafi też zn aleźć wy tłu maczen ia, d laczeg o jes t d la n iej p o ciąg ający . Tak , p o d ziwia jej in telig en cję, ale o s tateczn ie n ie ma to więk s zeg o zn aczen ia, b o p rzed n ią też fas cy n o wał s ię in telig en cją in n y ch k o b iet i n ie o d czu wał, że w jak imk o lwiek s to p n iu je p o ciąg a. Uważa, że jes t ład n a, lecz n ie jak o ś s zczeg ó ln ie, o b iek ty wn ie n ie jes t p ięk n a (ch o ć k ażd ą s ied emn as to letn ią d ziewczy n ę mo żn a u zn ać za p ięk n o ś ć, b o k ażd a mło d o ś ć jes t p ięk n a). Nieważn e. Nie zak o ch ał s ię w n iej z p o wo d u jej ciała czy zalet u my s łu . Więc d laczeg o ? Co g o tu trzy ma, s k o ro ws zy s tk o p rzemawia za ty m, żeb y wy jech ał? M o że s p o s ó b , w jak i n a n ieg o p atrzy , czy s to ś ć jej s p o jrzen ia, p rzejmu jący wy raz o czu , g d y g o s łu ch a, p o czu cie, że jes t w p ełn i o b ecn a, k ied y s ą razem, że to o n jes t d la n iej jed y n ą o s o b ą, jak a is tn ieje n a cały m ty m ś wiecie. Czas em, k ied y wy jmu je ap arat fo to g raficzn y i p o k azu je jej zd jęcia p o rzu co n y ch rzeczy , w jej o czach p o jawiają s ię łzy . J es t w n iej, czu je, jak aś mięk k a, s en ty men taln a, n iemal ś mies zn a cech a, wzru s za g o ta mięk k o ś ć, ta wrażliwo ś ć n a k rzy wd ę in n y ch , a że czas em p o trafi d u żo mó wić, b y ć n ieu s tęp liwa i wy b u ch ać ś miech em, n ig d y n ie u mie p rzewid zieć, k tó ra z jej cech weźmie w d an y m mo men cie g ó rę. Na k ró ts zą metę jes t to męczące, ale p o tem czu je, że ma to ty lk o d o b re s tro n y . On , k tó ry p rzez ty le lat n eg o wał s ieb ie, p o zo s tawał w s wo jej ab n eg acji zu p ełn ie n ijak i, k tó ry n au czy ł s ię p an o wać n ad emo cjami i ży ć w ch ło d n y m, zap amiętały m o d erwan iu o d ś wiata, p o wo li wraca d o ży cia w zetk n ięciu z p o ry wami jej u czu ć, wy b u ch o wo ś cią, jej ck liwy mi łzami n a wid o k p o rzu co n eg o mis ia, zep s u teg o ro werk a alb o zwięd ły ch k wiató w w wazo n ie. Kied y p ierws zy raz p o s zli d o łó żk a, zap ewn iała g o , że n ie jes t ju ż d ziewicą. Uwierzy ł jej, lecz g d y miał w n ią wejś ć, o d ep ch n ęła g o i p o wied ziała, że teg o n ie wo ln o mu ro b ić. Szp ark a jes t zak azan a, mó wiła, czło n k o m męs k im ws tęp wzb ro n io n y . J ęzy k i p alce tak , ale n ie czło n ek , p o d żad n y m waru n k iem, p o d żad n y m p o zo rem, n ig d y . Nie miał p o jęcia, o co jej ch o d zi. Przecież n ało ży ł p rezerwaty wę, czy ż n ie? By li zab ezp ieczen i, n ie b y ło p o wo d u d o n iep o k o ju . Ach , p o wied ziała, właś n ie tu s ię my li. Teres a z mężem też zaws ze wierzy li w p rezerwaty wę i n iech zo b aczy , co s ię s tało . Nic b ard ziej n ie p rzerażało Pilar n iż my ś l, że mo g łab y zajś ć w ciążę, więc n ig d y n ie zau fa ty m p o d ejrzan y m g u mk o m. Pręd zej p o d etn ie s o b ie ży ły alb o s k o czy z mo s tu , n iż d a s o b ie zro b ić d zieck o . Czy o n to ro zu mie? Tak , ro zu mie, ale jak a jes t altern aty wa? Dziu rk a, p o wied ziała. An g ela ją teg o n au czy ła i mu s i p rzy zn ać, że z p u n k tu wid zen ia b io lo g ii i med y cy n y jes t to jed y n a p ewn a fo rma an ty k o n cep cji n a ś wiecie. Od s ześ ciu mies ięcy s to s u je s ię d o jej ży czen ia, o g ran iczając p en etrację
wy łączn ie d o d ziu rk i, a wag in ę p ieś ci jed y n ie p alcami i języ k iem. Tak ie s ą an o malie i o s o b liwo ś ci ich miło s n eg o ży cia, k tó re mimo to jes t ży ciem b o g aty m, ws p an iały m związk iem ero ty czn y m n ie zd rad zający m żad n y ch o zn ak , b y miał wy g as n ąć w n ajb liżs zy m czas ie. W k o ń cu to właś n ie ży cie s ek s u aln e tak s zy b k o g o d o n iej p rzy wiązało i p o d trzy mu je g o w całej tej n amiętn ej n ico ś ci zru jn o wan y ch i o p u s to s zały ch d o mó w. J es t zau ro czo n y jej s k ó rą. J es t n iewo ln ik iem jej żarliwy ch , mło d y ch warg . W jej ciele czu je s ię b ezp ieczn y i jeś li k ied y k o lwiek o d waży s ię ją zo s tawić, wie, że b ęd zie teg o żało wał d o k o ń ca s wo ich d n i.
2 Niczeg o n ie o p o wied ział jej o s o b ie. Nawet teg o p ierws zeg o d n ia w p ark u , k ied y ro zmawiali i d o my ś liła s ię, że jes t z d alek a, n ie p o wied ział jej, że d alek o o zn acza No wy J o rk , a ś ciś le mó wiąc, Wes t Villag e n a M an h attan ie, lecz mętn ie wy jaś n ił, że jeg o ży cie zaczęło s ię „g d zieś n a p ó łn o cy ”. Ch wilę p ó źn iej, k ied y zaczął p rzerab iać z n ią tes ty i u czy ć ją alg eb ry , Pilar s zy b k o p o jęła, że b y ł k imś więcej n iż ro b o tn ik iem d o ry wczo p racu jący m p rzy o p ró żn ian iu d o mó w, że w rzeczy wis to ś ci b y ł b ły s k o tliwy m, ś wietn ie wy k s ztałco n y m czło wiek iem o tak o g ro mn ej miło ś ci d o literatu ry , tak im o czy tan iu , że jej n au czy ciele an g iels k ieg o ze s zk o ły wy d awali s ię p rzy n im b lad y mi p o zerami. Gd zie ch o d ził d o s zk o ły ?, s p y tała p ewn eg o d n ia. Wzru s zy ł ramio n ami, n ie ch cąc wy mien iać Stu y v es an ta i trzech lat s p ęd zo n y ch n a Un iwers y tecie Bro wn a. Gd y n ie p rzes tała n aleg ać, p atrząc w p o d ło g ę, wy mamro tał co ś n a temat małeg o s tan o weg o co lleg e’u w No wej An g lii. W n as tęp n y m ty g o d n iu , g d y p o d aro wał jej p o wieś ć Ren za M ich aels o n a, k tó ry b y ł ak u rat jeg o o jcem ch rzes tn y m, zau waży ła, że zo s tała wy d an a p rzez Heller Bo o k s , i zap y tała g o , czy ma to z n im jak iś związek . Nie, p o wied ział, to zb ieg o k o liczn o ś ci, Heller to d o ś ć p o p u larn e n azwis k o . Stąd wy n ik n ęło jej n as tęp n e, d o ś ć p ro s te i lo g iczn e p y tan ie o ro d zin ę Helleró w, z k tó rej p o ch o d zi. Kim s ą jeg o ro d zice i g d zie mies zk ają? Ob o je o d es zli, o d p o wied ział. Od es zli n a tamten ś wiat? Nies tety tak . Tak jak mo i, p o wied ziała i jej o czy wy p ełn iły s ię łzami. Tak , o d p arł, jak two i. J acy ś b racia czy s io s try ? Nie, jes tem jed y n ak iem. Teg o ro d zaju k łams twa p o zwalały mu ch ro n ić s ię p rzed n iep rzy jemn ą k o n ieczn o ś cią mó wien ia o ty m, czeg o o d lat s tarał s ię u n ik ać. Nie ch ce, ab y wied ziała, że s ześ ć mies ięcy p o wy d an iu g o n a ś wiat matk a o p u ś ciła o jca i ro zwio d ła s ię z n im, b y wy jś ć za in n eg o mężczy zn ę. Nie ch ce, b y wied ziała, że o d wak acji p o trzecim ro k u s tu d ió w n ie wid ział s ię an i n ie ro zmawiał z o jcem, M o rris em Hellerem, zało ży cielem wy d awn ictwa Heller Bo o k s . Najb ard ziej jed n ak n ie ch ce, ab y czeg o k o lwiek d o wied ziała s ię o jeg o maco s ze Willi Park s , k tó ra wy s zła za o jca w p ó łto ra ro k u p o jeg o ro zwo d zie, i n iczeg o , ab s o lu tn ie n iczeg o o jeg o n ieży jący m p rzy b ran y m b racie Bo b b y m. Te k wes tie n ie d o ty czą Pilar. To jeg o p ry watn e s p rawy i d o p ó k i n ie zn ajd zie wy jś cia ze s tan u zawies zen ia, w k tó ry m tk wi o d s ied miu lat, z n ik im s ię n imi n ie b ęd zie d zielił. Nawet teraz n ie jes t p ewien , czy zro b ił to celo wo , czy n ie. Nie ma wątp liwo ś ci, że
w zło ś ci p o p ch n ął Bo b b y ’eg o , k ied y s ię k łó cili, ale n ie wie, czy zro b ił to , zan im u s ły s zał n ad jeżd żający s amo ch ó d , czy p o tem, in n y mi s ło wy , n ie jes t p ewien , czy Bo b b y zg in ął w wy p ad k u , czy też b y ło to z jeg o s tro n y zamierzo n e zab ó js two . Cała h is to ria jeg o ży cia zawies za s ię n a ty m, co tamteg o d n ia wy d arzy ło s ię w Berk s h ires , i wciąż n ie jes t w s tan ie d o trzeć d o p rawd y , wciąż n ie jes t p ewien , czy jes t win n y , czy n ie. By ło lato 1 9 9 6 , jak iś mies iąc p o ty m, jak o jciec p o d aro wał mu n a s zes n as te u ro d zin y Wielkiego Gatsby’ego i jes zcze p ięć in n y ch k s iążek . Bo b b y miał o s iemn aś cie lat i raczej n ie u k o ń czy łb y liceu m, g d y b y n ie wzmo żo n e wy s iłk i jeg o p rzy b ran eg o b rata, k tó ry n ap is ał mu trzy k o ń co we p race p o zn iżo n ej cen ie d wó ch d o laró w za s tro n ę, czy li s ied emd zies iąt s ześ ć za ws zy s tk o . Na s ierp ień ro d zice wy n ajęli d o m z d ala o d Great Barrin g to n i ch ło p cy b y li w d ro d ze, b y s p ęd zić z n imi week en d . By ł za mło d y , b y p ro wad zić s amo ch ó d , p rawo jazd y miał Bo b b y i d o n ieg o n ależało , zan im wy jad ą, s p rawd zen ie o leju i zatan k o wan ie b en zy n y , czeg o rzecz jas n a n ie zro b ił. Po p rzejech an iu k rętej, g ó rzy s tej, wąs k iej d ro g i jak ieś p iętn aś cie mil o d d o mu s k o ń czy ła im s ię b en zy n a. M o że n ie wś ciek łb y s ię aż tak b ard zo , g d y b y Bo b b y o k azał jak ąk o lwiek s k ru ch ę, g d y b y ten tęp y lu zak zech ciał ch o ciaż p rzep ro s ić, lecz jak zwy k le Bo b b y ’emu cała s y tu acja wy d ała s ię b ard zo zab awn a i p ierws ze, co zro b ił, to wy b u ch n ął ś miech em. Telefo n y k o mó rk o we ju ż wted y is tn iały , ale n ie mieli ich p rzy s o b ie, więc n ie p o zo s tawało n ic in n eg o , jak wy s iąś ć z s amo ch o d u i p ó jś ć n a p iech o tę. Pan o wał n iezn o ś n y u p ał, b y ło p arn o , n ad ich g ło wami ro iło s ię o d k o maró w, b y ł w p o d ły m n as tro ju , d rażn iła g o k rety ń s k a n o n s zalan cja Bo b b y ’eg o , s k war, n atrętn e o wad y i to , że mu s i iś ć tą p ars zy wą, wąs k ą d ró żk ą, więc wk ró tce o g arn ęła g o wś ciek ło ś ć n a p rzy b ran eg o b rata, zaczął g o wy zy wać i u s iło wał s p ro wo k o wać d o walk i. Bo b b y ig n o ro wał g o i k o n s ek wen tn ie n ie o d p o wiad ał n a zaczep k i. Nie d en erwu j s ię b y le czy m, p o wied ział, ży cie p ełn e jes t n ies p o d zian ek , mo że co ś fajn eg o im s ię p rzy trafi, b o zn aleźli s ię n a tej właś n ie d ro d ze, mo że ak u rat za n as tęp n y m zak rętem zo b aczą d wie p ięk n e, całk iem n ag ie d ziewczy n y , k tó re zab io rą ich d o las u i b ęd ą s ię z n imi k o ch ać p rzez s zes n aś cie g o d zin n o n s to p . No rmaln ie zaws ze s ię ś miał, g d y Bo b b y zaczy n ał tak mó wić, b ez o p o ru u leg ał zwario wan y m n as tro jo m p rzy b ran eg o b rata, jed n ak ty m razem w o g ó le n ie b y ło n o rmaln ie i w o g ó le n ie miał n as tro ju d o ś miech u . Ws zy s tk o b y ło tak ie id io ty czn e, miał o ch o tę p rzy walić Bo b b y ’emu p ięś cią w twarz. Zaws ze g d y my ś li teraz o tamty m d n iu , wy o b raża s o b ie, jak in aczej b y s ię
ws zy s tk o p o to czy ło , g d y b y s zed ł z p rawej s tro n y Bo b b y ’eg o zamias t z lewej. Bo b b y p o leciałb y n a b o k , a n ie n a ś ro d ek d ro g i i n a ty m cała h is to ria b y s ię zak o ń czy ła, b o żad n a b y s ię n ie zaczęła, n ie b y ło b y w o g ó le o czy m mó wić, k łó tn ia s zy b k o p o s złab y w n iep amięć. J ed n ak o b aj s ię tam zn aleźli, b ez p o wo d u u s tawien i w p arę, o n p o zewn ętrzn ej s tro n ie, Bo b b y p o wewn ętrzn ej, s zli s k rajem d ro g i w k ieru n k u n ad jeżd żający ch z p rzeciwk a s amo ch o d ó w, k tó ry ch w o g ó le n ie b y ło , p rzez d zies ięć min u t n ie p o jawiła s ię też żad n a ciężaró wk a an i n awet mo to cy k l i p o d zies ięciu min u tach n iep rzerwan y ch wrzas k ó w n a Bo b b y ’eg o żarto b liwy s to s u n ek p rzy b ran eg o b rata d o całej s y tu acji p rzes zed ł w d rażliwo ś ć, p o tem w ag res ję i p o d wó ch milach ws p ó ln ej d ro g i o b aj n a cały g ło s o b rzu cali s ię wy zwis k ami. J ak częs to k łó cili s ię w p rzes zło ś ci? Niezliczo n ą ilo ś ć razy , więcej, n iż b y ł w s tan ie zap amiętać i, tak to czu je, n ic n ad zwy czajn eg o w ty m n ie b y ło , p o n ieważ b racia zaws ze s ię k łó cą i n awet jeś li Bo b b y n ie b y ł jeg o ro d zo n y m b ratem, o d p o czątk u is tn iał w cały m jeg o ś wiad o my m ży ciu . M iał d wa lata, k ied y o jciec o żen ił s ię z matk ą Bo b b y ’eg o i w czwó rk ę ro zp o częli ży cie p o d ws p ó ln y m d ach em, co p o zo s taje p o za zd o ln o ś cią jeg o p amięci, jes t czas em n iemo żliwy m d o o d two rzen ia w jeg o u my ś le, w p ełn i więc mo żn a s twierd zić, że zaws ze u ważał Bo b b y ’eg o za b rata, n awet jeś li d o k o ń ca tak n ie b y ło . Po tem zd arzały s ię zwy k łe s p rzeczk i i k o n flik ty , a że b y ł mło d s zy o d wa i p ó ł ro k u , n a jeg o ciało s p ad ała więk s za ilo ś ć razó w. Pamięta jak p rzez mg łę, jak w jak iś d es zczo wy d zień n a ws i o jciec wk racza międ zy n ich i ś ciąg a z n ieg o wrzes zcząceg o Bo b b y ’eg o , jak maco ch a k rzy czy n a Bo b b y ’eg o , że „zb y t g wałto wn ie s ię b awi”, jak s am k o p ie Bo b b y ’eg o p o k o s tk ach za to , że wy rwał mu z rąk zab awk ę. Nie p ro wad zili jed n ak międ zy s o b ą wo jn y an i walk i, czas em p an o wał ro zejm i s p o k ó j, b y ły d o b re ch wile, p amięta, że k ied y miał s ied em, o s iem lat, a Bo b b y d ziewięć, d zies ięć czy jed en aś cie, n ap rawd ę lu b ił s wo jeg o b rata, a n awet g o k o ch ał i jeg o u czu cia b y ły o d wzajemn ian e. Nig d y jed n ak n ie b y li s o b ie b lis cy , n ie w tak i s p o s ó b , jak zd arza s ię to n iek tó ry m b racio m, n awet jeś li walczą i ws p ó łzawo d n iczą międ zy s o b ą, i z p ewn o ś cią wy n ik ało to s tąd , że two rzy li s ztu czn ie zb u d o wan ą ro d zin ę i k ażd y z n ich n ajg łęb s zą lo jaln o ś ć zach o wy wał wo b ec rzeczy wis teg o ro d zica. Wcale n ie ch o d ziło o to , że Willa b y ła d la n ieg o złą matk ą alb o o jciec źle trak to wał Bo b b y ’eg o . Wręcz p rzeciwn ie. Dwo je d o ro s ły ch two rzy ło mo cn y związek , ich małżeń s two b y ło trwałe i, co n ależy p o d k reś lić, n iezwy k le zg o d n e, o b o je s tarali s ię zaws ze mieć n a u wad ze p rzes zło ś ć, b y żad n e z ich d zieci n ie s traciło d o n ich zau fan ia. J ed n ak p o jawiały s ię n iemal n iewid o czn e ry s y , mik ro s k o p ijn e s zczelin y p rzy p o min ające im, że s tan o wią zlep io n y , p o zs zy wan y
o rg an izm, co ś , co n ie jes t zu p ełn ą cało ś cią. Na p rzy k ład k wes tia n azwis k a Bo b b y ’eg o . Willa p o zo s tała Willą Park s , lecz jej p ierws zy mąż, k tó ry w wiek u trzy d zies tu s ześ ciu lat zmarł n a rak a, miał n a n azwis k o No rd s tro m i Bo b b y p rzez p ierws ze cztery i p ó ł ro k u s wo jeg o ży cia zach o wał n azwis k o o jca, a p o tem tru d n o jej b y ło zmien ić je n a Heller. Wy czu wała, że Bo b b y mó g ł s ię w ty m czu ć zag u b io n y , ale im p ro b lem s tawał s ię p o ważn iejs zy , ty m b ard ziej n ie p o trafiła zetrzeć ś lad ó w o b ecn o ś ci p ierws zeg o męża, k tó ry ją k o ch ał i n ie zmarł z włas n ej win y , więc g d y miała p o zb awić s y n a jeg o n azwis k a, czu ła s ię, jak b y u mierał p o raz d ru g i. Przes zło ś ć zatem b y ła częś cią teraźn iejs zo ś ci i d u ch Karla No rd s tro ma b y ł ich p iąty m d o mo wn ik iem, n ieo b ecn ą p o s tacią, k tó ra p o zo s tawiła p iętn o n a s wo im s y n u Bo b b y m, b ęd ący m b ratem i n ie b ratem, s y n em i n ie s y n em, zaró wn o p rzy jacielem,jak i wro g iem. M ies zk ali p o d jed n y m d ach em, ale p ró cz teg o , że ich ro d zice b y li małżeń s twem, n iewiele ich łączy ło . Ws zy s tk o – temp eramen t i wy g ląd , u p o d o b an ia i zach o wan ie, ws zelk ie cech y ch arak tery zu jące, k im i czy m jes t d an a o s o b a – ws zy s tk o b y ło u n ich g łęb o k o i n iezmien n ie ró żn e. Z b ieg iem lat k ażd y z n ich zn alazł s ię w s wo im ś wiecie i g d y mu s ieli zd erzy ć s ię z d o ś wiad czen iami wczes n ej mło d o ś ci, ich d ro g i rzad k o s ię s ch o d ziły z wy jątk iem ws p ó ln y ch p o s iłk ó w i ro d zin n y ch wy jazd ó w. Bo b b y b y ł ży wy , b ły s k o tliwy i zab awn y , ale p o two rn ie źle s ię u czy ł i n ie zn o s ił s zk o ły , zach o wy wał s ię lek k o my ś ln ie, aro g an ck o i p o trafił n ieźle in try g o wać, s tan o wił więc tak zwan y problem. W p rzeciwień s twie d o n ieg o mło d s zy p rzy b ran y b rat k o n s ek wen tn ie zb ierał n ajwy żs ze o cen y w k las ie. Heller b y ł s p o k o jn y i wy co fan y , No rd s tro m h ałaś liwy i o twarty , o s o b ie n awzajem zaś my ś leli b ard zo k ry ty czn ie. Co g o rs za, matk a Bo b b y ’eg o , k o b ieta o g ro mn ie k o ch ająca k s iążk i i n au k ę, b y ła p ro fes o rem literatu ry an g iels k iej n a n o wo jo rs k im u n iwers y tecie, więc jej s y n raczej z tru d em mu s iał zn o s ić p o ch wały wy g łas zan e p o d ad res em Hellera i jeg o o s iąg n ięć w s zk o le, jej wy b u ch y rad o ś ci n a wieś ć o p rzy jęciu g o d o Stu y v es an ta i ro zmo wy , jak ie z n im p ro wad ziła p rzy s to le n a temat ch o lern eg o egzystencjalizmu . W wiek u p iętn as tu lat Bo b b y b y ł ju ż n iezły m ćp u n em, jed n y m z wieczn ie u p alo n y ch licealis tó w o s zk lan y m wzro k u , k tó rzy n a week en d o wy ch imp rezach rzy g ają p o k ątach i ro zp ro wad zają n iewielk ie ilo ś ci n ark o ty k ó w, b y mieć d o d atk o wą g o tó wk ę. M u ło waty Heller, n iezn o ś n y No rd s tro m, międ zy n imi d wo ma n ig d y n ie b y ło zg o d y . Sło wn e atak i zd arzały s ię p o o b u s tro n ach , lecz fizy czn e u s tały zu p ełn ie, g łó wn ie za s p rawą tajemn ic g en ety k i. Kied y d wan aś cie lat temu s tan ęli o b o k s ieb ie n a d ro d ze w Berk s h ires , s zes n as to letn i Heller miał n iewiele p o n iżej s ześ ciu s tó p wzro s tu i waży ł
s to s ied emd zies iąt fu n tó w. No rd s tro m, g o rs zeg o ch o wu , mierzy ł o k o ło s ześ ciu s tó p i waży ł s to czterd zieś ci p ięć fu n tó w. Ta ro zb ieżn o ś ć w wy g ląd zie wy elimin o wała ws zelk ie p o jed y n k i. Od p ewn eg o czas u wy raźn ie b y ło wid ać, że p o ch o d zili z d wó ch ró żn y ch ś wiató w. O co p o k łó cili s ię tamteg o d n ia? J ak ie s ło wo lu b zd an ie, jak ie ich s ek wen cje d o p ro wad ziły g o d o tak iej wś ciek ło ś ci, że p rzes tał p an o wać n ad s o b ą i p ch n ął Bo b b y ’eg o n a ziemię? Nie p amięta teg o d o k ład n ie. Tak wiele s łó w p ad ło p o d czas tamtej k łó tn i, tak wiele p o p ły n ęło wzajemn y ch o s k arżeń , ty le g łęb o k o s k ry wan ej n iech ęci wy p ły n ęło g wałto wn ie n a p o wierzch n ię, że n ie jes t w s tan ie d o k ład n ie o k reś lić jed n ej s zczeg ó ln ej o d zy wk i, k tó ra u wo ln iła jeg o ag res ję. Najp ierw ws zy s tk o b y ło zwy k łą d ziecin ad ą. Po jeg o s tro n ie iry tacja n a n iefras o b liwo ś ć Bo b b y ’eg o , n a jeg o k tó reś z k o lei n ied b als two , jak mó g ł b y ć tak lek k o my ś ln y i n iero zs ąd n y , n iech teraz zo b aczy , w co ich wp u ś cił. Po s tro n ie Bo b b y ’eg o zło ś ć n a s zty wn iactwo b rata z p o wo d u d ro b n ej n iewy g o d y , n a jeg o p rzemąd rzało ś ć, wieczn e zad zieran ie n o s a i ś więto s zk o watą wy n io s ło ś ć, z k tó rą o d lat s ię o b n o s ił. Sp rawa międ zy ch ło p ak ami, mło d o ś ć, p o ry wcze ch arak tery , n ic co b u d ziło b y n iep o k ó j. J ed n ak p o tem, g d y n ie p rzes tali s ię ś cierać i M iles d alej p arł d o walk i, k łó tn ia s ięg n ęła g łęb iej, p o ru s zy ła ciemn ą s tru n ę g o ry czy , o d s ło n iła d rzemiącą w n ich k rwawą waś ń . Z n ich d wó ch p rzes zła n a całą ro d zin ę. Bo b b y mó wił, jak n ie ch ciał b y ć wy rzu tk iem ś więtej czwó rk i, jak n ie mó g ł zn ieś ć b lis k iej więzi łączącej matk ę z M iles em, jak miał d o s y ć ws zy s tk ich k ar i zak azó w wy d awan y ch p rzez b ezd u s zn y ch , mś ciwy ch d o ro s ły ch , jak n ie wy trzy my wał ju ż ty ch o k rąg ły ch ro zmó w o n au k o wy ch k o n feren cjach , u mo wach wy d awn iczy ch i d laczeg o jak aś tam k s iążk a jes t lep s za o d in n ej – b y ł ch o ry o d teg o ws zy s tk ieg o , ch o ry p rzez M iles a, p rzez matk ę i o jczy ma, ch o ry p rzez ws zy s tk ich , k tó rzy p rzeb y wali w ty m cu ch n ący m d o mu , i n ie mó g ł s ię d o czek ać, żeb y w p rzy s zły m mies iącu zn aleźć s ię ju ż w co lleg e’u i n awet jak b y miał z n ieg o wy lecieć, to z d o mem k o ń czy raz n a zaws ze i n ig d y tam n ie wró ci. Adios, ch o lern e d u p k i. Pierd o li M o rris a Hellera i jeg o ch o lern eg o s y n k a. Pierd o li cały ten ś wiat. Nie p o trafi s o b ie p rzy p o mn ieć, k tó re s ło wo czy też s ło wa p ch n ęły g o n a k rawęd ź. M o że n ie jes t to ważn e, mo że n ig d y n ie d o jd zie d o teg o , k tó ra zn iewag a z całeg o p o to k u wy zwis k d o p ro wad ziła g o d o czy n u , ale co n a p ewn o jes t is to tn e, co liczy s ię p o n ad ws zy s tk o , to , czy s ły s zał n ad jeżd żający s amo ch ó d , czy n ie, s amo ch ó d , k tó ry n ag le s tał s ię wid o czn y , k ied y wy jech ał zza o s treg o zak rętu z p ręd k o ś cią p ięćd zies ięciu mil n a g o d zin ę, wid o czn y d o p iero wted y , g d y b y ło ju ż za p ó źn o , b y n ie d o p u ś cić d o p o trącen ia jeg o b rata. Pewn e b y ło ty lk o to , że Bo b b y wrzes zczał n a
n ieg o , a o n mu o d p o wiad ał, wrzes zcząc, żeb y p rzes tał, żeb y s ię zamk n ął, to czy li cały ten o b łąk an y p o jed y n ek wy zwis k i s zli d alej d ro g ą, n ie zważając n a ws zy s tk o , co ich o taczało , las p o lewej s tro n ie d ro g i, łąk i p o p rawej, zamg lo n e n ieb o n ad n imi, p tak i ś p iewające w zaro ś lach , d ro zd y , k o s y , ru d zik i, n ic z teg o d la n ich n ie is tn iało , p o zo s tała ty lk o wś ciek ło ś ć w ich g ło s ach . Wy d aje s ię p ewn e, że Bo b b y n ie u s ły s zał n ad jeżd żająceg o s amo ch o d u alb o g o to n ie o b ch o d ziło , b o s zed ł p o b o czem d ro g i i n ie czu ł s ię zag ro żo n y . A co z to b ą? M iles s am s o b ie s tawia p y tan ie. Wied ziałeś czy n ie wied ziałeś ? To b y ło s iln e, zd ecy d o wan e p ch n ięcie. Sp rawiło , że Bo b b y zach wiał s ię, zato czy ł n a ś ro d ek d ro g i i u p ad ł, u d erzając g ło wą o as falt. Niemal n aty ch mias t u s iad ł, ro zcierając u d erzo n e miejs ce i p rzek lin ając, ale n ie s tan ął n a n o g i, b o s amo ch ó d właś n ie ro zjeżd żał g o n a miejs cu , miażd żąc jeg o ży cie i n a zaws ze zmien iając ży cie ich ws zy s tk ich . To p ierws za s p rawa, k tó rą n ie ch ce d zielić s ię z Pilar. Dru g ą jes t lis t, jak i n ap is ał d o ro d zicó w p ięć lat p o ś mierci Bo b b y ’eg o . Sk o ń czy ł wted y trzeci ro k n a Un iwers y tecie Bro wn a i lato zamierzał s p ęd zić w Pro v id en ce, zb ierając materiały d la jed n eg o ze s wo ich p ro fes o ró w (p raca n a zlecen ie, n o ce i week en d y w b ib lio tece), a n a p ełn y etat ro zwo żąc to wary ze s k lep u ze s p rzętem g o s p o d ars twa d o mo weg o (mo n to wać k limaty zato ry i wąs k imi, s tro my mi s ch o d ami wn o s ić telewizo ry i lo d ó wk i). Na h o ry zo n cie p o jawiła s ię d ziewczy n a, a p o n ieważ mies zk ała n a Bro o k ly n ie, n a jed en z czerwco wy ch week en d ó w u rwał s ię z b ib lio tek i i p o jech ał d o No weg o J o rk u , żeb y s ię z n ią s p o tk ać. Wciąż miał k lu cze o d mies zk an ia ro d zicó w n a Do wn in g Street, jeg o p o k ó j s tał n ietk n ięty i o d k ąd wy jech ał n a s tu d ia, b y ło wiad o mo , że mó g ł p rzy jeżd żać, k ied y ch ciał, i n ie mu s iał an o n s o wać s wo ich wizy t. W p iątek p ó źn o s k o ń czy ł p racę w s k lep ie i d o tarł d o mies zk an ia d o p iero p o p ó łn o cy . Ro d zice ju ż s p ali. Wcześ n ie ran o o b u d ziły g o o d g ło s y ich ro zmo wy d o ch o d zące z k u ch n i. Ws tał z łó żk a, o two rzy ł d rzwi o d p o k o ju i n ag le s ię zawah ał. Ty m razem ro zmawiali d o n o ś n iej i ag res y wn iej, w g ło s ie Willi p o b rzmiewał u d ręczo n y , b o les n y to n i s k o ro s ię n ie k łó cili (a k łó cili s ię b ard zo rzad k o ), mu s iało d ziać s ię co ś ważn eg o , p ewn ie załatwiali jak iś n iezwy k le p o ważn y in teres alb o n ad czy mś is to tn y m d y s k u to wali, więc n ie ch ciałim p rzes zk ad zać. Prawid ło wą reak cją b y łb y p o wró t d o p o k o ju i zamk n ięcie d rzwi. Kied y s tał tak w h o lu i s łu ch ał, wied ział, że n ie ma p rawa s ię tam zn ajd o wać, że p o win ien s ię wy co fać, jed n ak n ie mó g ł s ię p o ws trzy mać, b y n ie zo s tać, b y ł zb y t ciek awy , zb y t żąd n y o d k ry cia, o co im ch o d ziło , więc n ie d rg n ął i p o raz p ierws zy w ży ciu zaczął
p o d s łu ch iwać p ry watn ą ro zmo wę ro d zicó w, ty m b ard ziej że d o ty czy ła jeg o , że b y ła p ierws zą, jak ą s ły s zał, ro zmo wą to czo n ą o n im za jeg o p lecami. J es t in n y , mó wiła Willa. J es t w n im jak iś g n iew i ch łó d , k tó re mn ie p rzerażają, n ie zn o s zę g o za to , co ci zro b ił. Nic mi n ie zro b ił, p o wied ział o jciec. M o że n ie ro zmawiamy z s o b ą ty le co d awn iej, ale to n o rmaln e. Nieb awem s k o ń czy d wad zieś cia jed en lat. M a teraz włas n e ży cie. By liś cie tak b lis k o . Ch ciałam b y ć z to b ą, b o wid ziałam, jak k o ch as z teg o ch ło p ak a. Pamiętas z b as eb all, M o rris ? Pamiętas z te ws zy s tk ie g o d zin y , jak ie s p ęd załeś w p ark u , u cząc g o , jak rzu cać? Stare, p ięk n e czas y . Kied y ś b y ł d o b ry , czy ż n ie tak ? Nap rawd ę d o b ry . Po czątk u jący mio tacz w rep rezen tacji u czeln i. Wy d awało s ię, że jes t tak i s zczęś liwy . A p o tem s ię o d win ął i k ied y n ad es zła wio s n a, p o rzu cił d ru ży n ę. Wio s n a p o ś mierci Bo b b y ’eg o , p amiętaj. To g o tro ch ę ro zwaliło . I n as też. Nie mo żes z g o za to win ić. J eg o s p rawa, że n ie ch ciał ju ż g rać w b as eb all. M ó wis z o ty m w tak i s p o s ó b , jak b y ś u ważała, że ch ciał mn ie u k arać. Nig d y teg o tak n ie o d czu wałem. Wted y ch y b a zaczęło s ię p icie. Wcześ n iej teg o n ie d o s trzeg aliś my , ale my ś lę, że wted y zaczął. Picie, p alen ie i całe to zwario wan e to warzy s two , z k tó ry m s ię zad awał. Pró b o wał n aś lad o wać Bo b b y ’eg o . M o że n ie za b ard zo s ię d o g ad y wali, ale M iles g o k o ch ał. Wid zis z, jak g in ie twó j b rat, i p o tem jak aś częś ć cieb ie ch ce s ię n im s tać. Bo b b y b y ł p o p iep rzo n y m lek k o d u ch em, M iles zamk n ięty m w s o b ie p o n u rak iem. M u s zę p rzy zn ać, że n awet jak ro zrab iał, b y ło w ty m co ś s mętn eg o . J ed n ak zaws ze d o b rze s ię u czy ł. Żeb y n ie wiem co , zaws ze wy ciąg ał d o b re o cen y . To b y s try ch ło p ak , b ez d wó ch zd ań . Ale jes t zimn y , M o rris ie, p o zb awio n y u czu ć, zamk n ięty w s o b ie. Wzd ry g am s ię n a my ś l o jeg o p rzy s zło ś ci... Ile razy ju ż o ty m mó wiliś my ? Setk i, mo że ty s iące? Wies z to s amo co ja. Dzieciak n ie miał matk i. M ary -Lee p o s zła s o b ie, k ied y M iles miał p ó ł ro k u . Do ch wili, g d y s ię p o jawiłaś , b y ł p o d o p iek ą Ed n y Smy th e, leg en d arn ej, mąd rej Ed n y Smy th e, k tó ra b y ła ty lk o n ian ią, to b y ła jej p raca, czy li że p rawd ziweg o macierzy ń s twa zazn ał jed y n ie p rzez s ześ ć p ierws zy ch mies ięcy s wo jeg o ży cia. Kied y d o n as d o łączy łaś , p rawd o p o d o b n ie b y ło ju ż za p ó źn o . Wies z, o czy m mó wię?
Pewn ie, że tak . Wiem o d zaws ze. Dłu żej ju ż n ie mó g ł teg o s łu ch ać. Ro zd zierali g o n a s trzęp y , ćwiarto wali s p o k o jn y mi, p ewn y mi ru ch ami p ato lo g a p rzep ro wad zająceg o s ek cję zwło k , ro zmawiając o n im, jak b y n ie ży ł. Wś lizn ął s ię z p o wro tem d o p o k o ju i cich o zamk n ął d rzwi. Nie mieli p o jęcia o jeg o wielk iej miło ś ci, jak ą d o n ich czu ł. Od p ięciu lat n ie mó g ł u p o rać s ię z ty m, co zro b ił s wo jemu b ratu n a tamtej d ro d ze w M as s ach u s etts , a p o n ieważ n ie p o wied ział ro d zico m, że g o p o p ch n ął i jak b ard zo g o to d ręczy ło , p o czu cie win y , k tó re o p an o wało cały jeg o o rg an izm, p o s trzeg ali jak jak ąś ch o ro b ę. M o że b y ł ch o ry , mo że n ap rawd ę s p rawiał wrażen ie zamk n ięteg o , g łęb o k o an ty p aty czn eg o czło wiek a, ale n ie o zn aczało to , że s ię o d n ich o d wró cił. Sk o mp lik o wan a, n erwo wa, n ies k o ń czen ie s zlach etn a Willa; jeg o o twarty , łag o d n y o jciec – n ien awid ził s ię za to , że p rzy s p arzał im ty le s mu tk u , ty lu n iep o trzeb n y ch zmartwień . Po s trzeg ali g o jak ży weg o tru p a, k o g o ś , p rzed k im n ie ma żad n ej p rzy s zło ś ci, więc k ied y u s iad ł n a łó żk u i zaczął my ś leć o o taczającej g o p u s tce i b ezn ad ziei, zd ał s o b ie s p rawę, że n ie ma ju ż o d wag i, b y s p o jrzeć im w twarz. M o że n ajlep s zy m ro związan iem d la ws zy s tk ich b ęd zie, jak n ie p o jawi s ię więcej w ich ży ciu , p o p ro s tu zn ik n ie. Dro d zy Ro d zice, n ap is ał n as tęp n eg o d n ia, wy b aczcie mo ją n ag łą d ecy zję, ale p o u k o ń czen iu k o lejn eg o ro k u n a u n iwers y tecie o d czu wam w s o b ie wy p alen ie i my ś lę, że p rzerwa w n au ce d o b rze mi zro b i. Po wiad o miłem ju ż d ziek an a, że ch ciałb y m wziąć u rlo p n a p ierws zy s emes tr, a jeś li o k aże s ię to n iewy s tarczające, to ró wn ież n a d ru g i. Przep ras zam, jeś li Was ty m zmartwiłem. J ed n o jes t d o b re, że p rzez jak iś czas n ie b ęd ziecie mu s ieli tro s zczy ć s ię o czes n e. Oczy wiś cie n ie o czek u ję o d Was żad n y ch p ien ięd zy . Zn alazłem p racę i jes tem w s tan ie s ię u trzy mać. J u tro wy jeżd żam d o Lo s An g eles i p rzez k ilk a ty g o d n i zatrzy mam s ię u matk i. Po tem, jak ty lk o g d zieś s ię u rząd zę, n ap is zę d o Was . Uś cis k i i u cało wan ia d la Was o b o jg a, M iles . To p rawd a, że n as tęp n eg o d n ia ran o o p u ś cił Pro v id en ce, ale n ie p o jech ał d o matk i d o Kalifo rn ii. Zamies zk ał g d zie in d ziej. Przez o s tatn ie s ied em lat p rzeb y wał p o d ró żn y mi ad res ami, ale d o tej p o ry s ię d o n ich n ie o d ezwał.
3 J es t ro k 2 0 0 8 , d ru g a n ied ziela lis to p ad a, leży w łó żk u z Pilar i p rzerzu ca s tro n y Encyklopedii baseballa w p o s zu k iwan iu d ziwn y ch i zab awn y ch n azwis k . Ro b ili to ju ż raz czy d wa razy p rzed tem i d la n ieg o b ard zo s ię liczy , że b awi ją ab s u rd teg o zajęcia, k ied y p o trafi o d n aleźć d ick en s o ws k ieg o d u ch a u więzio n eg o p o międ zy n iemal trzema ty s iącami s tro n p o p rawio n eg o , u zu p ełn io n eg o i p o s zerzo n eg o wy d an ia z 1 9 8 5 ro k u , k tó re k u p ił w an ty k wariacie za d wa d o lary . Teg o ran k a b u s zu je p o n azwis k ach mio taczy , o d czeg o n iemal zaws ze zaczy n a, i wk ró tce n aty k a s ię n a p ierws ze o b iecu jące o d k ry cie d n ia. Bo o ts Po ffen b erg er. Pili zacis k a s zczęk i, żeb y n ie p ars k n ąć ś miech em, p rzy my k a o czy , ws trzy mu je o d d ech , ale u d aje jej s ię to ws zy s tk o ty lk o p rzez k ilk a s ek u n d . Po tem zmien ia s ię w wu lk an i wy b u ch a jed n ą wielk ą k as k ad ą p is k ó w, jęk ó w i ch ich o tó w. Kied y atak mija, wy ry wa mu k s iążk ę z rąk i o s k arża, że zmy ś lił n azwis k o . M ó wi: n ie mó g łb y m czeg o ś tak ieg o zro b ić. Zab awa n ie b y łab y ś mies zn a, g d y b y materiał n ie b y ł p rawd ziwy . I o to jes t, n a s amy m ś ro d k u 1 9 7 7 s tro n y : Cletu s Elwo o d „Bo o ts ” Po ffen b erg er, u ro d zo n y 1 lip ca 1 9 1 5 w Williams p o rt, s tan M ary lan d , wzro s t p ięć s tó p i d zies ięć cali, p rawo ręczn y , 2 lata w d ru ży n ie Tig ers (1 9 3 7 i 1 9 3 8 ), ro k w Do d g ers (1 9 3 9 ), s zes n aś cie wy g ran y ch , d wan aś cie p rzeg ran y ch . Dalej o d czy tu je n azwis k a: Wh ammy Do u g las , Cy Slap n ick a, No o d les Hah n , Wick ey M cAv o y , Win d y M cCall i Billy M cCo o l. Przy o s tatn im Pili wy je ze ś miech u . Nie mo że s ię o d n ieg o u wo ln ić. Przez res ztę p o ran k a n ie jes t ju ż M iles em. J es t Billy m M cCo o l, jej s ło d k im, u k o ch an y m Billy m M cCo o l, n ajlep s zy m mio taczem, n ajtward s zy m k ijem, n ajs k u teczn iejs zy m p ałk arzem. J ed en as teg o lis to p ad a d o wiad u je s ię z g azet, że u marł Herb Sco re. J es t za mło d y , b y mó g ł wid zieć g o w ak cji, ale p amięta, jak o jciec o p o wiad ał mu , co s ię s tało 7 maja 1 9 5 7 , k ied y k ij ś ro d k o wo p o lo weg o J an k es ó w Gila M cDo u g ald a wy b ił p iłk ę p ro s to w twarz Sco re’a, k o ń cząc jed n ą z n ajlep iej zap o wiad ający ch s ię k arier w h is to rii b as eb alla. Wed łu g o jca, k tó ry miał wted y d zies ięć lat, Sco re b y ł n ajlep s zy m n a ś wiecie lewo ręczn y m mio taczem, p rawd o p o d o b n ie lep s zy m n iż Ko u fax , k tó ry też wted y wy s tęp o wał, ale zais tn iał d o p iero k ilk a lat p ó źn iej. Wy p ad ek zd arzy ł s ię d o k ład n ie n a mies iąc p rzed d wu d zies ty mi czwarty mi u ro d zin ami Sco re’a. By ł to jeg o trzeci s ezo n z Clev elan d In d ian s , p o zd o b y ciu w 1 9 5 5 ty tu łu n ajlep s zeg o d eb iu tan ta ro k u (1 6 -1 0 , 2 .8 5 ERA, 2 4 5 s trajk au tó w) i jes zcze lep s zy m wy s tęp ie w
n as tęp n y m ro k u (2 0 -9 , 2 .5 3 ERA, 2 6 3 s trajk au ty ). Po tem, w ch ło d n y wio s en n y wieczó r n a miejs k im s tad io n ie, n as tąp ił p amiętn y rzu t d o M cDo u g ald a. Sco re u p ad ł o d u d erzen ia o d b itej p iłk i „jak o d s trzału z k arab in u ” (s ło wa o jca), s k u rczo n y leżał n ieru ch o mo n a b o is k u , z n o s a, u s t i p raweg o o k a p ły n ęła k rew. M iał złaman y n o s , lecz o wiele p o ważn iejs za b y ła ran a o k a, k tó ra k rwawiła tak o b ficie, że o b awian o s ię, że je s traci alb o d o k o ń ca ży cia n ie b ęd zie wid ział. W s zatn i p o meczu M cDo u g ald , k tó ry b y ł zu p ełn ie ro zb ity , p rzy s iąg ł p o rzu cić b as eb all, „jeś li Herb p rzes tan ie wid zieć n a o k o ”. Sco re s p ęd ził trzy ty g o d n ie w s zp italu i s tracił res ztę s ezo n u , walcząc z p o ważn y m u s zk o d zen iem wzro k u , ale o k o u d ało s ię u rato wać. J ed n ak g d y w n as tęp n y m s ezo n ie p o wró cił d o g ry , n ie b y ł ju ż ty m s amy m zawo d n ik iem. Stracił całą werwę w atak u , b ezn ad ziejn ie s ię mio tał, n ie p o trafił n ik o g o wy elimin o wać z g ry . Walczy ł jes zcze p rzez p ięć lat, n a p ięćd zies iąt s ied em s tartó w wy g rał ty lk o s ied emn aś cie, p o czy m s p ak o wał man atk i i p o jech ał d o d o mu . Czy tając n ek ro lo g w „New Yo rk Times ie”, ze zd ziwien iem d o wiad u je s ię, że o d s ameg o p o czątk u n a Herb ie ciąży ła jak aś k lątwa, że wy p ad ek z 1 9 5 7 b y ł ty lk o jed n y m z wielu n ies zczęś ć, jak ie g o w ży ciu p rześ lad o wały . Wed łu g au to ra n ek ro lo g ó w Rich ard a Go ld s tein a b y ło tak : „W wiek u trzech lat zo s tał p o trąco n y p rzez d o s tawczy s amo ch ó d z p ieczy wem i d o zn ał p o ważn y ch o b rażeń n ó g . Z p o wo d u ch o ro b y reu maty czn ej s tracił w s zk o le cały ro k , złamał n o g ę w k o s tce n a mo k rej p o d ło d ze w s zatn i, a w czas ach , g d y g rał w p o d rzęd n y ch lig ach , zwich n ął lewą ręk ę n a wilg o tn ej trawie p o za b o is k iem”. By n ie ws p o mn ieć o k o n tu zji leweg o ramien ia p o d czas p o wro tu w 1 9 5 8 , ciężk im wy p ad k u s amo ch o d o wy m w 1 9 9 8 i o u d arze w 2 0 0 2 , z k tó reg o n ig d y w p ełn i n ie wy s zed ł. Wy d aje s ię n iemo żliwe, że w jed n y m ty lk o ży ciu czło wiek mó g ł n ap o tk ać ty le p rzeciwn o ś ci. Przez mo men t M iles ma p o k u s ę, b y zad zwo n ić d o o jca, p o g ad ać o n ies zczęs n y m g raczu i o n iewiad o my ch lo s u , p rzed ziwn ej n atu rze ży cia, o zn ak ach zap y tan ia i p rzy p u s zczen iach , o ws zy s tk im, o czy m k ied y ś d awn o wiele ro zmawiali, ale teraz n ie jes t czas p o temu , a jeś li w o g ó le n ad ejd zie tak i, n ie mo że zacząć o d ro zmo wy telefo n iczn ej g d zieś z d alek a, więc k o n s ek wen tn ie zwalcza ten n ag ły imp u ls , wraca d o tek s tu g azety , a p o tem zn ó w jes t z Pilar. Kied y czy ta n a g ło s n ek ro lo g , jes t zan iep o k o jo n y s mu tk iem, jak i p o jawia s ię n a jej twarzy , cierp ien iem wid o czn y m w jej o czach , o p u s zczo n y mi k ącik ami u s t, n ag ły m s k u len iem ramio n . Nie jes t p ewien , ale czu je, że my ś li o ro d zicach i ich n ag łej, o k ro p n ej ś mierci, zły m lo s ie, k tó ry ich zab rał, k ied y b y ła jes zcze tak a mło d a, tak b ard zo ich p o trzeb o wała, i teraz żału je, że p o ru s zy ł ten temat, ws ty d mu , że
p o czu ła s ię p rzez n ieg o zran io n a. By ją p o cies zy ć, o d rzu ca g azetę i ro zp o czy n a in n ą h is to rię, jed n ą z wielu , jak ie o p o wiad ał mu o jciec, lecz ta jes t s zczeg ó ln a, s tan o wiła p ewien fo lk lo r w ich d o mu , więc ma n ad zieję, że d zięk i n iej zn ik n ie s mu tek z jej o czu . Lu ck y Lo h rk e, mó wi. Czy k ied y k o lwiek o n im s ły s zała? Nie, jas n e że n ie, o d p o wiad a, u ś miech ając s ię leciu tk o n a d źwięk n azwis k a. Nas tęp n y g racz w b as eb alla? Tak , o d p o wiad a, ale n ie za b ard zo zn an y . Po d k o n iec lat czterd zies ty ch i n a p o czątk u p ięćd zies iąty ch g rał jak o ś ro d k o wo p o lo wy w d ru ży n ach Gian ts i Ph illies , n ie wzb u d zając żad n eg o zain teres o wan ia z wy jątk iem teg o , że właś n ie ten facet, J ack Lo h rk e, zwan y tak że Lu ck y , jes t mity czn y m u cieleś n ien iem teo rii mó wiącej, że p ech p rzy n o s i czas em s zczęś cie. Po my ś l ty lk o . Po d czas d ru g iej wo jn y ś wiato wej jak o żo łn ierz n ie ty lk o p rzeży ł ląd o wan ie w No rman d ii i walk i w Ard en ach , ale n a fro n cie mas zero wał p ewn eg o p o p o łu d n ia razem z czterema to warzy s zami b ro n i, o n w ś ro d k u , o n i p o d waj p o b o k ach , i tu ż k o ło n ich s p ad ła b o mb a. Czterej żo łn ierze zg in ęli o d razu , a Lo h rk e b ez n ajmn iejs zeg o zad rap an ia mas zero wał d alej. Alb o co ś tak ieg o , mó wi. Ko ń czy s ię wo jn a i Lu ck y ma ws iąś ć d o s amo lo tu , k tó ry zab ierze g o d o Kalifo rn ii. W o s tatn iej ch wili p o jawia s ię jak iś majo r czy p u łk o wn ik , wy k o rzy s tu je s wo ją ran g ę, zajmu je jeg o miejs ce i Lu ck y zo s taje wy k o p an y z s amo lo tu . Samo lo t s tartu je, ro zb ija s ię, ws zy s cy p as ażero wie g in ą. To p rawd ziwa h is to ria?, p y ta Pilar. Na s to p ro cen t. J eś li n ie wierzy s z, mo żes z s p rawd zić. Wies z o n ajd ziwn iejs zy ch rzeczach , M iles . Czek aj. M am co ś jes zcze. J es t 1 9 4 6 , Lu ck y wró cił n a Zach o d n ie Wy b rzeże, g ra w b as eb alla w p o d rzęd n y ch lig ach . J ed zie z d ru ży n ą au to b u s em. Zatrzy mu ją s ię n a lu n ch i d o s tają telefo n , że Lu ck y p rzech o d zi d o wy żs zej lig i. Lu ck y n aty ch mias t mu s i s tawić s ię n a miejs cu , więc n ie ws iad a ju ż d o au to b u s u , ty lk o zab iera s wo je g raty i jed zie s to p em d o d o mu . Au to b u s p o d ąża d alej, to d łu g a p o d ró ż, całe g o d zin y jazd y , w n o cy zaczy n a p ad ać d es zcz. Są w jak ich ś wy s o k ich g ó rach , w zu p ełn y ch ciemn o ś ciach , jes t mo k ro i ś lis k o , k iero wca traci p an o wan ie n ad p o jazd em, au to b u s s tacza s ię w p rzep aś ć, g in ie d ziewięciu zawo d n ik ó w. Co ś o k ro p n eg o . J ed n ak n as z b o h ater zn ó w wy ch o d zi cało . Po my ś l, ile razy mu s ię u d ało . Śmierć p rzy s zła p o n ieg o trzy razy i trzy razy u d ało mu s ię wy win ąć. Lu ck y Lo h rk e, s zep cze Pilar. Czy jes zcze ży je? M y ś lę, że tak . Teraz ma d o b rze p o o s iemd zies iątce, ale ch y b a tak , wciąż ży je. Kilk a d n i p ó źn iej Pilar o trzy mu je wy n ik i k o ń co wy ch tes tó w. Wieś ci s ą d o b re, n awet lep s ze, n iż o czek iwał. J es t p rzek o n an y , że n ajlep s ze n o ty , jak ie o s iąg ała w
liceu m, i wy n ik i tes tó w k o ń co wy ch zap ewn iają jej wejś cie d o k ażd eg o co lleg e’u , jak ieg o zap rag n ie, k ażd eg o w cały m k raju . Łamie zas ad ę n iejad an ia w res tau racjach i n as tęp n eg o wieczo ra zab iera ją d o n a o d ś więtn y o b iad , p o d czas k tó reg o s tacza z s o b ą walk ę, b y n ie d o tk n ąć jej w miejs cu p u b liczn y m. J es t z n iej tak b ard zo d u mn y , mó wi, ch ce cało wać k ażd y n ajmn iejs zy k awałeczek jej ciała, ch ce ją p o żreć. Ro zważają razem wiele mo żliwo ś ci, n amawia ją, b y p o my ś lała o wy jeźd zie z Flo ry d y i s p ró b o wała ro zp o cząć n au k ę w k tó ry mś z co lleg e’ó w Iv y Leag u e n a p ó łn o cy , lecz Pilar n ie jes t s k ło n n a d o p o d jęcia tak iej d ecy zji, n ie p o trafi s o b ie wy o b razić, że b ęd zie tak d alek o o d s ió s tr. Nig d y n ie wies z, mó wi jej, ws zy s tk o mo że s ię b ard zo s zy b k o zmien ić, n ik o g o n ie s k rzy wd zis z, jeś li s p ró b u jes z – s p rawd zis z ty lk o , czy d as z rad ę. Tak , o d p o wiad a, ale s k ład an ie p o d ań d u żo k o s ztu je i n ie ma s en s u wy rzu cać p ien ięd zy b ez p o wo d u . Nie martw s ię o p ien iąd ze, mó wi jej. Zap łaci za to . Niech n ie ma żad n y ch p o wo d ó w d o zmartwień . Po d k o n iec n as tęp n eg o ty g o d n ia s ied zi p o u s zy w fo rmu larzach . Nie ty ch n a s tan o we u n iwers y tety n a Flo ry d zie, ale n a Barn ard a, Vas s ar, Du k e, Prin ceto n i ró wn ież Bro wn a. Wy p ełn ia je, d o łącza ws zy s tk ie wy mag an e es eje (k tó re czy ta, ale n ic w n ich n ie zmien ia an i n ie p o p rawia, b o żad n e zmian y i p o p rawk i n ie s ą k o n ieczn e), p o tem zn ó w wracają d o p o p rzed n ieg o ży cia s p rzed s zaleń s twa rek ru tacji. Po d k o n iec teg o s ameg o mies iąca d o s taje lis t o d d awn eg o p rzy jaciela z No weg o J o rk u , jed n eg o z g ru p y zwario wan y ch mało lató w, k tó rą two rzy li w liceu m. Bin g Nath an jes t jed y n ą o s o b ą z p rzes zło ś ci, d o k tó rej p is u je, jed y n ą o s o b ą zn ającą k ażd y z jeg o liczn y ch ad res ó w z o s tatn ich lat. Na s amy m p o czątk u n ie mó g ł p o jąć, d laczeg o ro b i d la Bin g a wy jątek , ale p o s ześ ciu czy o ś miu mies iącach wy g n an ia zro zu miał, że n ie p o trafi zu p ełn ie s ię o d ciąć, że mu s i zach o wać p rzy n ajmn iej jed n ą więź z d awn y m ży ciem. To wcale n ie zn aczy , że łączy g o z Bin g iem jak aś wy jątk o wa b lis k o ś ć. W is to cie u waża Bin g a w p ewn y m s en s ie za k o g o ś o d p y ch ająceg o , czas em n awet o b rzy d liweg o , lecz Bin g s ię n im in teres u je, z n iezn an y ch p o wo d ó w s tał s ię d la Bin g a k imś ważn y m, co o zn acza, że mo że Bin g o wi zau fać, p o leg ać n a n im jak o źró d le in fo rmacji o ty m, co s ię ak tu aln ie ro zg ry wa n a n o wo jo rs k iej s cen ie. W ty m tk wi całe s ed n o ich k o n tak tó w. To Bin g p rzek azał mu wiad o mo ś ć o ś mierci b ab k i, to o n p o wied ział mu , że o jciec złamał n o g ę i że Willa p rzes zła o p erację o k a. Ojciec ma teraz s ześ ćd zies iąt d wa lata, Willa s ześ ćd zies iąt i o b o je n ie b ęd ą wieczn ie ży ć. Bin g ma ich n a o k u . Gd y b y k tó remu ś co k o lwiek s ię p rzy trafiło , n aty ch mias t telefo n iczn ie g o p o wiad o mi. Bin g meld u je, że mies zk a teraz w częś ci Bro o k ly n u zwan ej Su n s et Park . W
p o ło wie s ierp n ia razem z g ru p ą jak ich ś lu d zi zajęli mały o p u s zczo n y d o m p o ło żo n y w p o b liżu cmen tarza Green -Wo o d i o d tąd p o mies zk u ją tam jak o s q u aters i. Z n iezn an y ch p o wo d ó w wciąż mają o g rzewan ie i p rąd . To o czy wiś cie w k ażd ej ch wili mo że u lec zmian ie, ale n a razie n a s k u tek jak iejś p o my łk i w s y s temie n ik t z Co n Ed an i Natio n al Grid jes zcze s ię n ie p o jawił, b y o d ciąć o b ie u s łu g i. Ży cie tam n ie jes t b eztro s k ie, to p rawd a, co d zień ran o liczą s ię z g ro źb ą n aty ch mias to wej i p rzy mu s o wej ek s mis ji, lecz mias to b o ry k a s ię teraz z tak ą mas ą p ro b lemó w związan y ch z k ry zy s em, p rzep ad ło ty le p ań s two wy ch p o s ad , że mała g ru p a z Su n s et Park b ezp ieczn ie eg zy s tu je p o d n ies k u teczn y m o k iem miejs k ich rad aró w i d o tej p o ry n ie p o jawił s ię żad en p o licjan t an i k o mo rn ik , ab y ich wy k o p ać. Bin g n ie wie, czy M iles my ś li o jak ich ś zmian ach , ale jed en z czło n k ó w g ru p y właś n ie wy jech ał i zo s tawił p u s ty p o k ó j, k tó ry , jeś li ch ce, mo że zająć. Po p rzed n ia lo k ato rk a miała n a imię M illie, więc jeś li teraz zamies zk a tam M iles , to wy d aje s ię to alfab ety czn ie k o h eren tn e. Alfabetycznie koherentne. J es zcze jed en p rzejaw b ły s k o tliwo ś ci Bin g a n ie b ęd ącej jeg o mo cn ą s tro n ą, ale p ro p o zy cja b rzmi raczej p o ważn ie i k ied y Bin g zaczy n a o p is y wać lu d zi, k tó rzy tam mies zk ają (mężczy zn a i d wie k o b iety , p is arz, arty s tk a i ab s o lwen tk a u n iwers y tetu , ws zy s cy o k o ło trzy d zies tk i, ws zy s cy zb u n to wan i i n iezamo żn i, in telig en tn i i u talen to wan i), wid ać wy raźn ie, że u s iłu je mu p o k azać jak n ajlep s ze s tro n y p rzy jazd u d o Su n s et Park . Na k o ń cu Bin g mó wi, że z o jcem M iles a o s tatn io jes t w p o rząd k u i że we wrześ n iu Willa wy jech ała d o An g lii, g d zie jak o p ro fes o r wizy tu jący s p ęd zi cały ro k ak ad emick i n a u n iwers y tecie w Ex eter. I w k ró tk im d o p is k u d o d aje: p rzemy ś l to s o b ie. Czy ch ce wró cić d o No weg o J o rk u ? Czy d la wy ro d n eg o s y n a n ad s zed ł w k o ń cu mo men t p o k o rn eg o p o wro tu d o d o mu i p o s k ład an ia s wo jeg o ży cia o d n o wa? Pó ł ro k u temu p rawd o p o d o b n ie b y s ię n ie zawah ał. Nawet jes zcze p rzed mies iącem mó g łb y s ię p o k u s ić o ro zważen ie tak iej p ro p o zy cji, ale teraz n ie wch o d zi o n a w rach u b ę. Pilar całk o wicie zawład n ęła jeg o s ercem i s ama ty lk o my ś l, że mó g łb y wy jech ać b ez n iej, jes t d la n ieg o n ie d o zn ies ien ia. Gd y s k ład a lis t o d Bin g a i z p o wro tem ws u wa g o d o k o p erty , w my ś lach d zięk u je mu za to , że wid zi całą s p rawę tak o s tro . Nic s ię n ie liczy o p ró cz Pilar i k ied y n ad ejd zie o d p o wied n i czas , czy li tro ch ę więcej g o u p ły n ie i b ęd ą jej n as tęp n e u ro d zin y , p o p ro s i ją, żeb y za n ieg o wy s zła. Wcale n ie ma p ewn o ś ci, że s ię zg o d zi, ale wie, że n a p ewn o ją o to p o p ro s i. Tak a jes t jeg o o d p o wied ź n a lis t Bin g a. Pilar. J es t ty lk o p ro b lem, że Pilar to n ie ty lk o s ama Pilar. Należy d o ro d zin y San ch ezó w i n awet jeś li w ty m mo men cie jej s to s u n k i z An g elą p o zo s tają n ap ięte, M aria i Teres a
s ą d la n iej jak zaws ze b ard zo b lis k ie. Ws zy s tk ie cztery d ziewczy n y wciąż ro zp aczają p o s tracie ro d zicó w i b ez wzg lęd u n a to , jak mo cn o Pilar czu je s ię z n im związan a, ro d zin a jes t d la n iej ciąg le n ajważn iejs za. M ies zk a z n im o d czerwca i ju ż zd ąży ła zap o mn ieć, jak b ard zo b y ła zd etermin o wan a, b y wy fru n ąć z g n iazd a. Zaczęła tęs k n ić za s tary mi czas ami i n ie ma ty g o d n ia, żeb y p rzy n ajmn iej d wa razy n ie ws tąp iła d o ro d zin n eg o d o mu i n ie o d wied ziła s ió s tr. Nie wch o d zi z n ią d o ś ro d k a, b ard zo rzad k o jej to warzy s zy , n ajrzad ziej jak to mo żliwe. M aria i Teres a s ą n ies zk o d liwy mi g ad u łami, n ic n ie mo żn a im zarzu cić, jed n ak p o g o d zin ie s tają s ię n u żące, a An g ela, k tó ra jes t ty lk o i wy łączn ie n u d n a, s zczeg ó ln ie g o d rażn i. Nie p o d o b a mu s ię s p o s ó b , w jak i n a n ieg o p atrzy , tak s u jąc g o s p o jrzen iem, k tó re jes t p o g ard liwe i u wo d ziciels k ie, jak b y n ie mo g ła u wierzy ć, że jej małej s io s trzy czce u d ało s ię g o wy rwać – wcale n ie d lateg o , że jes t n im o s o b iś cie zain teres o wan a (k o g o b y o b ch o d ził jak iś b ru d n y ro b o l?), ch o d zi jej o s amą zas ad ę, b o p rzecież ro zu m mó wi, że p o win ien zain teres o wać s ię n ią, p ięk n ą k o b ietą, k tó rej g łó wn y m zad an iem w ży ciu jes t b y ć p ięk n ą i wzb u d zać miło ś ć mężczy zn . J u ż s amo to jes t n iep rzy jemn e, a o n wciąż n ie mo że zap o mn ieć ws zy s tk ich p o d aru n k ó w, jak imi w lecie jej zap łacił, n iezliczo n y ch p rezen tó w, k tó re u k rad ł i k tó ry mi p rzez ty d zień co d zien n ie ją o b s y p y wał i ch o ciaż ro b ił to w d o b ry m celu , n ie mó g ł p o ws trzy mać s ię o d u czu cia o d razy n a wid o k jej żąd zy , jej n iezas p o k o jo n eg o g ło d u p o s iad an ia ty ch ws zy s tk ich b rzy d k ich , id io ty czn y ch p rzed mio tó w. Dwu d zies teg o s ió d meg o lis to p ad a d aje s ię n amó wić Pilar d o p ó jś cia d o d o mu San ch ezó w n a o b iad z o k azji Dn ia Dzięk czy n ien ia. Ro b i to wb rew s o b ie, ale ch ce, żeb y p o czu ła s ię s zczęś liwa, i wie, że jeś li z n ią n ie p ó jd zie, b ęd zie ty lk o czek ał ro zd rażn io n y w d o mu , p ó k i n ie wró ci. Przez p ierws zą g o d zin ę ws zy s tk o id zie w miarę d o b rze, jes t zas k o czo n y s wo im o d k ry ciem, że w zas ad zie n ieźle s ię b awi. Kied y ws zy s tk ie cztery d ziewczy n y zajmu ją s ię w k u ch n i p rzy g o to wan iem d ań , o n i ch ło p ak M arii, d wu d zies to trzy letn i mech an ik s amo ch o d o wy o imien iu Ed d ie, id ą d o o g ró d k a za d o mem, ab y p rzy p iln o wać małeg o Carlo s a. Ed d ie o k azu je s ię fan em b as eb alla, o czy tan y m w tej d zied zin ie i d o b rze zn ający m s ię n a rzeczy ad ep tem tej g ry , i p o wy mian ie zd ań n a temat n ied awn ej ś mierci Herb a Sco re’a zaczy n ają ro zmawiać o in n y ch mio taczach , k tó ry ch w p rzes zło ś ci d o tk n ął trag iczn y lo s . Ws p o min ają Den n y ’eg o M cLain a z Detro it Tig ers , o s tatn ieg o w d ziejach faceta mająceg o trzy d zieś ci wy g ran y ch meczy , co ju ż p rzez n ik o g o n ie jes t d o p o wtó rzen ia, n ajlep s zeg o mio tacza Amery k i w latach 1 9 6 5 – 1 9 6 9 , k tó reg o k arierę zn is zczy ło s zaleń s two n ało g o weg o h azard u i zamiło wan ie d o b lis k ich k o n tak tó w z mafią. Świat
b as eb alla o p u ś cił w wiek u d wu d zies tu o ś miu lat i zaraz p o tem trafił d o więzien ia za h an d el n ark o ty k ami, d efrau d ację i wy mu s zan ie h araczy , p o tem wy s zed ł, o s iąg n ął n ies amo witą wag ę trzy s tu trzy d zies tu fu n tó w i wró cił d o więzien ia n a s ześ ć lat za k rad zież d wó ch i p ó ł milio n a d o laró w z fu n d u s zu emery taln eg o firmy , d la k tó rej p raco wał. Sam s o b ie to zro b ił, mó wi Ed d ie, więc mi g o n ie żal. Ale p o my ś l o k imś tak im jak Blas s . Co u d iab ła jemu s ię p rzy trafiło ? M a n a my ś li Stev e’a Blas s a, k tó ry o d p o ło wy lat s ześ ćd zies iąty ch d o p o ło wy s ied emd zies iąty ch g rał w Pitts b u rg h Pirates , wielo k ro tn y zwy cięzca, ws ch o d ząca g wiazd a wś ró d mio taczy p o d czas Wo rld Series w 1 9 7 1 , n ajlep s zy s ezo n w 1 9 7 2 (1 9 8 , 2 .4 9 ERA) i zaraz p o tem, tu ż p o jeg o zak o ń czen iu , o s tatn ieg o d n ia ro k u w k atas tro fie s amo lo to wej g in ie jeg o k o leg a z d ru ży n y Ro b erto Clemen te, k tó ry leciał z p o mo cą h u man itarn ą d la o fiar trzęs ien ia ziemi w Nik arag u i. Po d czas n as tęp n eg o s ezo n u Blas s p o trzech p ró b ach n ie trafiał w p iłk ę. Przes tał p an o wać n ad s y tu acją, n ie zd o b y wał b az, jeg o wy n ik s p ad ł d o 3 -9 , 9 .8 5 ERA. Ro k p ó źn iej jes zcze p ró b o wał g rać, ale p o jed n y m n iewy d arzo n y m meczu p o rzu cił b as eb all n a zaws ze. Czy ś mierć Clemen te’a b y ła p o wo d em n ag łeg o u p ad k u Blas s a? Nik t teg o n ie wie n a p ewn o , ale wed łu g Ed d ieg o w k ręg ach fan ó w b as eb alla mó wi s ię, że Blas s cierp iał n a co ś , co n azy wa s ię win ą o calałeg o , i tak b ard zo k o ch ał Clemen te’a, że p o jeg o ś mierci n ie p o trafił ju ż n o rmaln ie ży ć. Ale Blas s miał p rzy n ajmn iej s ied em czy o s iem d o b ry ch lat, mó wi M iles . Po my ś l ty lk o o b ied n y m M ark u Fid ry ch u . Ach , o d p o wiad a Ed d ie, M ark „Ptas zek ” Fid ry ch , i zaraz p o tem o b y d waj wy g łas zają p ean n a temat k ró tk iej, lecz b ły s k o tliwej k ariery czło wiek a zn ik ąd , k tó ry p rzez k ilk a cu d o wn y ch mies ięcy o lś n iewał cały k raj, d wu d zies to jed n o letn i ch ło p iec, jed en z n ajfan tas ty czn iejs zy ch lu d zi, jak ich k ied y k o lwiek mo żn a b y ło zo b aczy ć w g rze. Czeg o ś tak ieg o jes zcze d o tąd n ie b y ło – mio tacz, k tó ry p rzemawia d o p iłk i, k lęk a i wy g ład za ręk ami g ó rk ę, k tó reg o n ies p o ży ta ru ch liwo ś ć wy d awała s ię s ty mu lo wan a s tały mi p o rcjami wś ciek łej, n erwo wej en erg ii, s tale n ap ęd zan a mas zy n a o lu d zk ich k s ztałtach . Wy g ry wał ty lk o w jed n y m s ezo n ie: 1 9 -9 , 2 .3 4 ERA, jak o mio tacz s tarto wał w American Leag u e w meczu All-Star, b y ł d eb iu tan tem ro k u . Kilk a mies ięcy p ó źn iej p o d czas wio s en n eg o tren in g u n ab awił s ię k o n tu zji k o lan a, a co g o rs za tu ż p o ro zp o częciu s ezo n u n ad erwał s o b ie b ark . Ramię b y ło s traco n e, a p rzez to też i „Ptas zek ” – w mg n ien iu o k a z mio tacza s tał s ię b y ły m mio taczem. Tak , mó wi Ed d ie, s mu tn y p rzy p ad ek , ale n ie ma p o ró wn an ia z ty m, co s ię s tało z
Do n n iem M o o rem. Nie ma p o ró wn an ia, mó wi M iles i zg o d n ie p o tak u je. M a n a ty le lat, że mó g ł s am p rzeży wać całą h is to rię, wciąż p amięta o n iemiały wy raz o czu o jca, g d y d wad zieś cia lat temu p o d czas ś n iad an ia s p o jrzał n a n ieg o zn ad g azety i o g ło s ił, że M o o re n ie ży je. Do n n ie M o o re, rezerwo wy mio tacz w Califo rn ia An g els , zo s tał wp ro wad zo n y n a b o is k o , b y w d ziewiąty m in n in g u p o ws trzy mać zwy cięs k i rajd Bo s to n Red So x p o d czas p iąteg o meczu n a M is trzo s twach American Leag u e w 1 9 8 6 . An g els wy g ry wali jed n y m p u n k tem, b y li o wło s o d zd o b y cia p ierws zeg o mis trzo s twa, ale mieli d wó ch zb ity ch zawo d n ik ó w i b ieg acza w p ierws zej b azie. M o o re wy k o n ał jed en z n ajb ard ziej n iefo rtu n n y ch rzu tó w w cały ch d ziejach b as eb alla – tak i, k tó ry zap o lo wy z Bo s to n u Dav e Hen d ers o n wy b ił z b o is k a i d zięk i temu p o zwo lił b ieg aczo wi zaliczy ć ws zy s tk ie mety , zd o b y ć p u n k t i d o p ro wad zić An g els d o k lęs k i. M o o re n ig d y ju ż n ie o trząs n ął s ię ze s weg o u p o k o rzen ia. W trzy lata p o fataln y m rzu cie, k ied y n ie miał ju ż d o czy n ien ia z b as eb allem, p rzy tło czo n y fin an s o wy mi i małżeń s k imi p ro b lemami, p rawd o p o d o b n ie ch o ry p s y ch iczn ie, w o b ecn o ś ci tró jk i d zieci wd ał s ię w k łó tn ię z żo n ą. Sięg n ął p o b ro ń , trzy k ro tn ie wy p alił d o żo n y , n ie p o zb awiając jej ży cia, a n as tęp n ie s trzelił s o b ie w g ło wę, ro zb ry zg u jąc włas n y mó zg p o ś cian ach . Ed d ie p atrzy n a M iles a i z n ied o wierzan iem p o trząs a g ło wą. Nie d o p o jęcia, mó wi. To wcale n ie g o rs ze o d teg o , co zro b ił Bran ca, k ied y w p ięćd zies iąty m p ierws zy m rzu cił d o Th o ms o n a. I Bran ca wcale s ię n ie zab ił, p rawd a? Teraz s ą z Th o ms o n em k u mp lami, jeżd żą p o cały m k raju , p o d p is u ją te ch o lern e p iłk i i n a k ażd y m zd jęciu s zczerzą s ię d o s ieb ie, d wa s tare g łu p k i, k tó re n iczy m s ię ju ż n ie mu s zą p rzejmo wać. Dlaczeg o Do n n ie M o o re zamias t leżeć w g ro b ie n ie mo że p o d p is y wać p iłek razem z Hen d ers o n em? M iles wzru s za ramio n ami. To k wes tia ch arak teru , mó wi. Każd y czło wiek jes t in n y i k ied y źle s ię d zieje, k ażd y reag u je n a s wó j s p o s ó b . M o o re s ię ro zp ad ł. Bran ca d ał rad ę. Ro zmo wa z Ed u ard em M artin ezem p ro wad zo n a p ó źn y m p o p o łu d n iem w Dzień Dzięk czy n ien ia d ziała n a n ieg o u s p o k ajająco i n awet jeś li jej temat n ie jes t wcale wes o ły – p rawie s ame h is to rie o ro zczaro wan iach , k lęs k ach , ś mierci – to jed n ak b as eb all jes t ws zech ś wiatem, w k tó ry wp is an e jes t ży cie, d lateg o ws zy s tk o w ży ciu , d o b re czy złe, trag iczn e czy k o miczn e, p o d leg a jeg o reg u ło m. Dziś ro zważają p rzy p ad k i ro zp aczy i zn iweczo n y ch n ad ziei, ale g d y zn ó w s ię s p o tk ają (jeś li to w o g ó le n as tąp i), p rzez całe p o p o łu d n ie zajmą s ię o p o wiad an iem n iezliczo n y ch
zab awn y ch h is to rii, o d k tó ry ch zap ewn e ze ś miech u ro zb o lą ich b rzu ch y . Ed d ie wy d aje mu s ię u czciwy m, p ełn y m d o b ry ch ch ęci facetem i p o ru s za g o fak t, że n o wy ch ło p ak M arii n a ś wiąteczn ą wizy tę w d o mu San ch ezó w wy s tro ił s ię w mary n ark ę i k rawat, że ma s ch lu d n ie p rzy cięte wło s y , a w p o wietrzu u n o s i s ię zap ach jeg o wo d y to aleto wej, k tó rą s p ry s k ał s ię n a tę o k azję. Ch ło p ak s tan o wi miłe to warzy s two , lecz miły i zarazem u ży teczn y jes t p ro s ty fak t, że Ed d ie zwy czajn ie tam jes t, że M iles ma męs k ieg o s o ju s zn ik a w ś wiecie całk o wicie zd o min o wan y m p rzez k o b iety . Kied y s iad ają d o o b iad u , o b ecn o ś ć Ed d ieg o n eu tralizu je wro g o ś ć o k azy wan ą mu p rzez An g elę alb o p rzy n ajmn iej o d wraca o d n ieg o jej u wag ę i wy d atn ie zmn iejs za liczb ę rzu can y ch mu zazwy czaj wy zy wający ch s p o jrzeń . Po jawiła s ię n o wa o s o b a, n a k tó rą mo żn a p atrzeć, n o wy p rzy b y s z d o mierzen ia wzro k iem i o cen y , d o u zn an ia, czy zas łu g u je n a n as tęp n ą mło d s zą s io s trę, czy n ie. Ed d ie raczej p o zy ty wn ie p rzech o d zi tes t, a M iles jes t zd ziwio n y , że An g ela n ie p o s tarała s ię o p arę n a ten wieczó r, że ewid en tn ie n ie ma żad n eg o ch ło p ak a. Natu raln ie mąż Teres y jes t d alek o i w jej p rzy p ad k u n ie s p o d ziewał s ię męs k ieg o to warzy s twa, ale d laczeg o An g ela n ie zap ro s iła żad n eg o mężczy zn y ? M o że Pan n a Śliczn o tk a n ie lu b i facetó w, my ś li. M o że p raca w Blu e Dev il p o p s u ła jej relacje w tej d zied zin ie. Sierżan ta Lo p eza n ie ma w d o mu o d d zies ięciu mies ięcy i p o s iłek ro zp o czy n a s ię o d cich ej mo d litwy za jeg o d als ze b ezp ieczeń s two . Po k ilk u s ło wach ws zy s cy s p o g ląd ają n a Teres ę, w ch wili g d y s tara s ię p o ws trzy mać łzy . Pilar, k tó ra s ied zi o b o k n iej, o b ejmu je ją ramien iem i cału je w p o liczek . On k o lejn y raz wp atru je s ię w o b ru s i czu je o p ó r, b y k iero wać my ś li d o Bo g a. Bó g n ie ma n ic ws p ó ln eg o z ty m, co d zieje s ię w Irak u , mó wi d o s ieb ie. Bó g n ie ma n ic ws p ó ln eg o z n iczy m. Wy o b raża s o b ie, że Geo rg e Bu s h i Dick Ch en ey s to ją p o d ś cian ą i s ą ro zs trzeliwan i, a ch wilę p o tem ze wzg lęd u n a Pilar, ze wzg lęd u n a ws zy s tk ich , wy raża n ad zieję, że mąż Teres y b ęd zie miał n a ty le s zczęś cia, że wró ci w jed n y m k awałk u . Wy d aje mu s ię, że p rzez d zis iejs zą p ró b ę p rzejd zie b ez żad n y ch n iep rzy jemn o ś ci ze s tro n y An g eli. Po ch ło n ęli ju ż mn ó s two d ań , teraz k o lej n a d es er, a p o tem, w g eś cie d o b rej wo li, o fiaru je s ię p o zmy wać n aczy n ia, zro b i to s am, b ez n iczy jej p o mo cy , i k ied y u my je i p o wy ciera całe g ó ry talerzy , s zk lan ek i s ztu ćcó w, k ied y wy s zo ru je ws zy s tk ie g arn k i i p ateln ie i p o wk ład a d o s zafek , wró ci d o p o k o ju p o Pilar, mó wiąc ws zy s tk im, że jes t ju ż p ó źn o , że ju tro mu s i iś ć d o p racy , i zaraz p o tem wy jd ą, ty lk o ich d wo je, wy mk n ą s ię z d o mu i ws iąd ą d o s amo ch o d u , zan im p ad n ie ch o ć jed n o s ło wo . M o że to i ś wietn y p lan , ale w ch wili g d y An g ela p rzeły k a o s tatn i k ęs d y n io weg o cias ta (teg o d n ia n ie ma żad n eg o k u b ań s k ieg o jed zen ia, ws zy s tk o ś ciś le
amery k ań s k ie, o d wielk ieg o n ad ziewan eg o p tak a z ciężk im s o s em i żu rawin ą p o s ło d k ie ziemn iak i i trad y cy jn y d es er), o d k ład a wid elec, ś ciąg a z k o lan s erwetk ę i ws taje o d s to łu . M u s zę z to b ą p o ro zmawiać, M iles , mó wi. Wy jd źmy n a zewn ątrz, g d zie b ęd ziemy s ami, o k ej? To b ard zo ważn e. To n ie jes t ważn e. An i tro ch ę n ie jes t ważn e. An g ela czu je s ię u b o g a, to ws zy s tk o . Zb liża s ię Bo że Naro d zen ie, ch ce, żeb y zn o wu jej p o mó g ł. Co ma p rzez to n a my ś li?, p y ta. Rzeczy , mó wi. Tak ie s ame, jak ie d ał jej latem. To n iemo żliwe, mó wi, to k rad zież, to n iezg o d n e z p rawem, a o n n ie ch ce s tracić p racy . J u ż k ied y ś d la mn ie to zro b iłeś , mó wi. Nie ma p o wo d u , żeb y ś n ie mó g ł zro b ić teg o jes zcze raz. Nie mo g ę, p o wtarza. Nie mo g ę ry zy k o wać p o ważn y mi k ło p o tami. Du p ek z cieb ie, M iles . Ws zy s cy to ro b ią. Sły s załam o ty m, wiem, o co ch o d zi. Ta two ja p raca to jak łażen ie p o d o mach to waro wy ch . Fo rtep ian y , żag ló wk i, mo to cy k le, b iżu teria, mn ó s two lu k s u s o wy ch rzeczy . Ro b o tn icy mo g ą wy n ieś ć ws zy s tk o , co im s ię s p o d o b a. Nie ja. Nie ch cę żag ló wk i. I p o co mi fo rtep ian , jak i tak n ie u miem g rać. Ale co ś ład n eg o , wies z, o co mi ch o d zi? Do b re rzeczy . Tak ie, k tó re mn ie u cies zą. Nie ten ad res , An g elo . Ch y b a n ap rawd ę g łu p ek z cieb ie, M iles . Ale p rzejd ź d o rzeczy . Wy d aje mi s ię, że ch ces z mi co ś p o wied zieć, a ja n ie wiem, o co ci ch o d zi. Zap o mn iałeś ju ż, ile lat ma Pilar? Nie mó wis z p o ważn ie... Nie? Nie o ś mielis z s ię. Przecież jes t two ją s io s trą. J ed en telefo n d o g lin i jes teś u g o to wan y , mó j p rzy jacielu . Przes tań . Pilar n ap lu łab y ci w twarz. Nig d y więcej b y s ię d o cieb ie n ie o d ezwała. Po my ś l o d ro b iazg ach , M iles . Ład n y ch d ro b iazg ach . W d u ży ch ilo ś ciach . To raczej lep s ze n iż o s wajan ie s ię z p u d łem, co ? W d ro d ze d o d o mu Pilar p y ta, o czy m An g ela ch ciała z n im ro zmawiać, ale o n u n ik a p o wied zen ia p rawd y , n ie ch ce, ab y wied ziała, jak wielk ą p o g ard ę o d czu wa d la jej s io s try , jak g łęb o k o jej n ie s zan u je. M amro cze co ś o Bo ży m Naro d zen iu , o ich ws p ó ln y ch tajemn iczy ch p lan ach wo b ec całej ro d zin y , ale n ie mo że n iczeg o
zd rad zić, b o An g ela zmu s iła g o , ab y p rzy rzek ł, że n iczeg o n ie p o wie aż d o o d wo łan ia. Wy d aje s ię, że Pilar to p rzy jmu je i u ś miech a s ię n a my ś l o jak imś d o b ru , k tó re mo że ich czek a, i k ied y s ą w p o ło wie d ro g i d o d o mu , n ie mó wią ju ż o An g eli, ro zmawiają o wrażen iu , jak ie wy warł n a n ich Ed d ie. Pilar twierd zi, że jes t p rzemiły i wcale n ie n ajg o rzej wy g ląd a, ale n ie wie, czy jes t d la M arii d o s tateczn ie in telig en tn y , czeg o o n n ie k o men tu je. W my ś lach u waża, że p ro b lem tk wi raczej w ty m, czy M aria jes t wy s tarczająco in telig en tn a d la Ed d ieg o , ale n ie ma zamiaru ran ić Pilar, p o d ważając in telig en cję jej s io s try . Zamias t teg o wy ciąg a p rawą ręk ę i zaczy n a g ład zić jej wło s y , p y tając ją, co my ś li o k s iążce, k tó rą d ziś ran o d ał jej d o czy tan ia, o Dublińczykach. Nas tęp n eg o d n ia id zie d o p racy i jes t p rzek o n an y , że g ro źb a ze s tro n y An g eli jes t ty lk o b lefem, o h y d n ą małą s cen k ą mającą n a celu złaman ie g o i zmu s zen ie, b y zn ó w zaczął d la n iej k raś ć. Nie ma zamiaru p o ważn ie trak to wać tak ieg o b ezmy ś ln eg o , ewid en tn eg o p o d s tęp u , n iczeg o o d n ieg o n ie u jrzy n a o czy , ch y b a że p o jeg o tru p ie – n ie d a jej n awet zu ży tej wy k ałaczk i czy p ap iero wej s erwetk i, n awet o d ro b in y s mro d u p o Paco . W n ied zielę p o p o łu d n iu Pilar id zie d o d o mu San ch ezó w, b y s p ęd zić z s io s trami p arę g o d zin . Zn ó w n ie wy raża o ch o ty , b y d o n iej d o łączy ć i zo s taje w d o mu , mó wiąc, że p o d czas jej n ieo b ecn o ś ci p rzy g o tu je k o lację (d o n ieg o n ależą zak u p y i g o to wan ie), a k ied y Pilar wraca o s zó s tej, p o wtarza mu , że An g ela p ro s iła, żeb y mu p rzy p o mn iała o ich u mo wie. M ó wiła, że n ie mo że czek ać w n ies k o ń czo n o ś ć, d o d aje Pilar, p o wtarzając s ło wa s io s try ze zmies zan y m, p y tający m s p o jrzen iem. O co w o g ó le jej ch o d zi?, p y ta. O n ic, o d p o wiad a, o d s u wając n o we zag ro żen ie zd ecy d o wan y m p o trząś n ięciem g ło wy . Zu p ełn ie o n ic. M ijają d wa d n i p racy , trzy d n i p racy , cztery d n i, p o tem p iątek i wted y , tu ż p o zak o ń czen iu o s tatn ieg o zajęcia w ty m ty g o d n iu , g d y wy ch o d zi z jes zcze jed n eg o p u s teg o d o mu i k ieru je s ię d o s amo ch o d u p o d ru g iej s tro n ie u licy , zau waża d wó ch facetó w o p arty ch o p rzed n ie i ty ln e d rzwi czerwo n ej to y o ty , d wó ch d u ży ch facetó w, jed en Amery k an in , d ru g i Laty n o s , d wó ch b ard zo d u ży ch facetó w, k tó rzy wy g ląd ają jak p ro fes jo n aln i zawo d n icy alb o k u ltu ry ś ci, alb o k lu b o wi b ramk arze, a jeś li s ą b ramk arzami, my ś li, to mo że p racu ją d la firmy zwan ej Blu e Dev il. Najro zs ąd n iej b y ło b y o b ró cić s ię n a p ięcie i u ciec, ale jes t ju ż za p ó źn o , mężczy źn i d o s trzeg li, że id zie w ich k ieru n k u , i jeś li teraz p o d ejmie u cieczk ę, ty lk o p o g o rs zy s y tu ację, b o jes t całk o wicie p ewn e, że i tak g o d o p ad n ą. Wcale n ie jes t s łab ej p o s tu ry an i n ie o b awia s ię walk i. M ierzy teraz p o n ad s ześ ć s tó p , waży s to o s iemd zies iąt s ied em
fu n tó w i p o latach p racy , k tó ra wy mag a o d n ieg o więk s zeg o wy s iłk u fizy czn eg o n iż u my s ło weg o , jes t w n iezłej fo rmie, d o b rze zb u d o wan y , u mięś n io n y , s iln y . J ed n ak n ie tak s iln y jak ci d waj mężczy źn i, k tó rzy n a n ieg o czek ają, a p o n ieważ ich jes t d wó ch , a o n s am jed en , mo że mieć ty lk o n ad zieję, że s ą tu taj, żeb y z n im p o ro zmawiać, a n ie zad emo n s tro wać s wo je s ztu k i walk i. M iles Heller?, p y ta Amery k an in . Czy m mo g ę s łu ży ć?, o d p o wiad a. M amy wiad o mo ś ć o d An g eli. Dlaczeg o s ama mi jej n ie p rzek aże? Bo jej n ie s łu ch as z, jak d o cieb ie mó wi. Do s zła d o wn io s k u , że u ważn iej p o s łu ch as z, jak my ci ją o d n iej p rzek ażemy . Do b rze, mó wcie. An g ela jes t wk u rwio n a i zaczy n a tracić cierp liwo ś ć. M ó wi, że mas z jes zcze ty lk o ty d zień i jeś li w ty m czas ie s ię wo b ec n iej n ie wy wiążes z, b ierze telefo n i d zwo n i g d zie trzeb a. Po jmu jes z? Po jmu ję. J es teś p ewien ? Tak , jes tem p ewien . J es teś p ewien , że jes teś p ewien ? Tak . Do b ra. I żeb y m b y ł p ewien , że p amiętas z, że jes teś p ewien , d am ci mały p rezen t. Co ś jak tak i s zn u rek zawiązan y n a p alcu , żeb y czeg o ś n ie zap o mn ieć. Wies z, o czy m mó wię? Ch y b a tak . Bez żad n eg o o s trzeżen ia mężczy zn a rzu ca s ię n ap rzó d i wali g o p ięś cią w b rzu ch . Cio s jes t jak p o cis k , tak p o tężn y i tak o k ro p n y w s k u tk ach , że p o wala g o n a ziemię, i g d y p ad a, całe p o wietrze n ag le u ciek a mu z p łu c, wraz z p o wietrzem g wałto wn ie ek s p lo d u jący m z tch awicy wy ry wa s ię z n ieg o cała zawarto ś ć żo łąd k a, lu n ch i ś n iad an ie, res ztk i wczo rajs zej k o lacji, ws zy s tk o , co jes zcze p rzed ch wilą w n im tk wiło , jes t teraz n a zewn ątrz, i k ied y leży , wy mio tu jąc i u s iłu jąc zaczerp n ąć tch u , ró wn o cześ n ie ś cis k ając z b ó lu żo łąd ek , d waj mężczy źn i o d ch o d zą w k ieru n k u s amo ch o d u , zo s tawiają g o n a u licy s ameg o , zran io n e zwierzę p o walo n e jed n y m cio s em, czło wiek a, k tó ry ch ce ju ż ty lk o u mrzeć. Go d zin ę p ó źn iej Pilar wie ju ż ws zy s tk o . To n ie b y ł b lef, więc n ie mo że d łu żej
trzy mać teg o w tajemn icy . Nag le zn aleźli s ię w n ieb ezp ieczeń s twie, więc o n a mu s i zn ać p rawd ę. Najp ierw zaczy n a p łak ać, n ie jes t w s tan ie u wierzy ć, że jej s io s tra w ten s p o s ó b p o s tąp iła, że zag ro ziła mu więzien iem, g o to wa zb u rzy ć jej s zczęś cie za cen ę k ilk u marn y ch rzeczy , n ic z teg o n ie ro zu mie. Nie ch o d zi o rzeczy , mó wi. Rzeczy s ą ty lk o p retek s tem. An g ela g o n ie zn o s i, o d s ameg o p o czątk u b y ła mu p rzeciwn a, s zczęś cie Pilar n ic d la n iej n ie zn aczy , jeś li to s zczęś cie jes t z n im związan e. Nie ro zu mie, d laczeg o o n a czu je d o n ieg o tak ą n iech ęć, ale tak n ies tety jes t, to s ą fak ty i n ie mają wy b o ru , mu s zą s ię z ty m p o g o d zić. Pilar ch ce b iec d o s amo ch o d u , p o d jech ać d o d o mu i d ać An g eli w twarz. Na to właś n ie zas łu g u je, mó wi, ale n ie mo żes z teraz teg o zro b ić. M u s is z p o czek ać, aż mn ie n ie b ęd zie. To ro związan ie jes t o k ro p n e, n ie d o p o my ś len ia, ale w tak ich o k o liczn o ś ciach jed y n e. M u s i wy jech ać ze s tan u . In n a mo żliwo ś ć n ie is tn ieje. M u s i wy d o s tać s ię z Flo ry d y , zan im An g ela weźmie d o ręk i s łu ch awk ę i zad zwo n i n a p o licję, i n ie wo ln o mu s ię p o jawić z p o wro tem aż d o d wu d zies teg o trzecieg o maja ran o , g d y Pilar s k o ń czy o s iemn aś cie lat. Ku s i g o , b y o d razu teraz p o p ro s ić ją, ab y za n ieg o wy s zła, ale zb y t wiele rzeczy d zieje s ię n araz, o b o je s ą w zły m s tan ie, wy czerp an i, n ie ch ce wy wierać n a n ią n acis k u i mies zać jej w g ło wie, k o mp lik o wać ju ż i tak s k o mp lik o wan ej s y tu acji, k ied y tak mało czas u im p o zo s tało . M ó wi jej, że p rzy jaciel ma d la n ieg o p o k ó j g d zieś n a Bro o k ly n ie. Po d aje jej ad res i p rzy rzek a, że co d zien n ie b ęd zie d o n iej d zwo n ił. Po wró t d o ro d zin n eg o d o mu jes t teraz d la n iej n ie d o p o my ś len ia, więc zo s tan ie w jeg o mies zk an iu . Wy p is u je czek n a czy n s z n a p ó ł ro k u n ap rzó d , p rzep is u je n a n ią s amo ch ó d , p o tem zab iera ją d o b an k u , żeb y p o k azać jej, jak k o rzy s tać z b an k o matu . Na k o n cie ma d wan aś cie ty s ięcy d o laró w. Wy ciąg a d la s ieb ie trzy ty s iące, p o zo s tałe d ziewięć jej p o zo s tawia. Ws u wa jej d o ręk i k artę k red y to wą, o b ejmu je ją ramien iem i wy ch o d zą razem n a u licę ro zp alo n ą p ro mien iami p o p o łu d n io weg o s ło ń ca. Po raz p ierws zy d o tk n ął ją w miejs cu p u b liczn y m, zro b ił to ś wiad o mie, b y zad emo n s tro wać s wó j g n iew. Pak u je d o małej to rb y d wie zmian y u b rań , ap arat fo to g raficzn y i trzy , cztery k s iążk i. Res zty w o g ó le n ie ru s za, b y u p ewn ić ją, że wró ci. Wczes n y m ran k iem n as tęp n eg o d n ia s ied zi w au to b u s ie zmierzający m d o No weg o J o rk u .
4 To d łu g a, n u żąca p o d ró ż, p o n ad trzy d zieś ci g o d zin o d mo men tu wy ru s zen ia aż d o s ameg o k o ń ca, w ty m ze d wan aś cie p o s to jó w trwający ch o d d zies ięciu min u t d o d wó ch g o d zin , miejs ce o b o k n ieg o zależn ie o d etap u zajmu ją ciąg le in n e o s o b y , n ajp ierw o k rąg ła czarn a k o b ieta o ś wis zczący m o d d ech u , p o tem p o ciąg ający n o s em Hin d u s lu b Pak is tań czy k , p o n im k o ś cis ta b iała k o b ieta, k tó ra cały czas ch rząk a, i jak iś p rzezięb io n y n iemieck i tu ry s ta, o k tó ry m tru d n o p o wied zieć, czy n a p ewn o jes t mężczy zn ą. Do n ik o g o s ię n ie o d zy wa, trzy ma n o s w k s iążce alb o u d aje, że ś p i, i n a k ażd y m p o s to ju wy my k a s ię z au to b u s u i d zwo n i d o Pilar. Po d czas n ajd łu żs zej p rzerwy mającej miejs ce w J ack s o n v ille zao p atru je s ię w d wa h amb u rg ery i d u żą b u telk ę wo d y , p rzeżu wa i p o ły k a b ard zo p o wo li, p o n ieważ wciąż b o leś n ie o d czu wa s k u tk i p iątk o weg o cio s u . Tak , b ó l d aje tak i s am efek t jak s zn u rek o b wiązan y wo k ó ł p alca i d u ży facet o żelazn y ch p ięś ciach miał rację, zak ład ając, że d o b rze to zap amięta. Po zjed zen iu p o s iłk u id zie d o d wo rco weg o k io s k u , g d zie mo żn a d o s tać ws zy s tk o , o d p ałeczek lu k recji p o p rezerwaty wy . Ku p u je tro ch ę g azet i mag azy n ó w, zap ewn iając s o b ie d o d atk o wy materiał d o czy tan ia, w razie g d y b y ch ciał zro b ić s o b ie p rzerwę o d k s iążek w ciąg u n as tęp n y ch d łu g ich mil, jak ie ma jes zcze d o p o k o n an ia. Dwie g o d zin y p ó źn iej, g d y au to b u s d o jeżd ża d o Sav an n ah w Geo rg ii, o twiera „New Yo rk Times a” i n a d ru g iej s tro n ie d ziału arty s ty czn eg o , w ru b ry ce o n ad ch o d zący ch fajerwerk ach i d o k o n an iach zn an y ch o s o b is to ś ci ś wiata s ztu k i zau waża małe zd jęcie matk i. Nie ma n ic n iezwy k łeg o w ty m, że o d czas u d o czas u n aty k a s ię n a jej zd jęcia. Dzieje s ię tak , o d k ąd p amięta, a p o n ieważ jes t zn an ą ak to rk ą, to wręcz n o rmaln e, że jej twarz częs to p o win n a p o jawiać s ię w p ras ie. J ed n ak k ró tk i arty k u ł w „Times ie” b u d zi jeg o s zczeg ó ln e zain teres o wan ie. Po n iemal cały m ży ciu s p ęd zo n y m n a p racy w k in ie i telewizji, p o d zies ięciu latach n ieo b ecn o ś ci jeg o matk a wraca n a s cen ę n o wo jo rs k ą, b y wy s tąp ić w p rzed s tawien iu , k tó reg o p remiera p rzewid zian a jes t n a s ty czeń . In n y mi s ło wy raczej n a p ewn o jes t ju ż w No wy m J o rk u i b ierze u d ział w p ró b ach , co o zn acza, że p o raz p ierws zy p o n ie wiad o mo ilu latach , p o n ie wiad o mo ilu p ełn y ch ro zp aczy s tu leciach jeg o o jciec i matk a, o b o je, b ęd ą mies zk ać w No wy m J o rk u w ty m s amy m mo men cie, d o k ład n ie ty m s amy m, w k tó ry m ich s y n ró wn ież s ię tam zn ajd zie. J ak ie to d ziwn e. J ak n iezmiern ie d ziwn e i n iewy tłu maczaln e. Bez wątp ien ia to n ic n ie zn aczy , ab s o lu tn ie n ic, jed n ak d laczeg o teraz, s tawia s o b ie p y tan ie, d laczeg o teraz wy b rał mo men t p o wro tu ? Tak n ap rawd ę
p rzecież n ie wy b rał. Bo wy b o ru d o k o n ała za n ieg o p o tężn a p ięś ć, k tó ra p o waliła g o n a ziemię i k azała wy n ieś ć s ię z Flo ry d y d o miejs ca zwan eg o Su n s et Park . Po p ro s tu jes zcze jed en rzu t k o s tk ą, jes zcze jed en lo s wy ciąg n ięty z czarn ej metalo wej u rn y , czy s ty traf w ś wiecie p rzy p ad k ó w i n ieu s tan n eg o ch ao s u . Pó ł ży cia ws tecz, g d y miał cztern aś cie lat, o jciec zab rał g o n a s p acer, ty lk o o n i d waj, b ez Willi i Bo b b y ’eg o , k tó rzy w tamty m d n iu p o s zli razem g d zieś in d ziej. By ła p ó źn a wio s n a, w n ied zieln e p o p o łu d n ie s zli z o jcem o b o k s ieb ie p rzez Wes t Villag e, b ez jak ieg o ś s zczeg ó ln eg o celu , jak p amięta, s zli d la s ameg o s p aceru , d la p o wietrza, p o g o d a b y ła p ięk n a i p o g o d zin ie p rzech ad zk i, a mo że p ó łto rej, u s ied li n a ławce n a Ab in g d o n Sq u are. Z p o wo d ó w, k tó ry ch teraz n ie p amięta, zaczął zad awać o jcu p y tan ia o matk ę. Po p ro s tu , jak i g d zie s ię s p o tk ali, k ied y s ię p o b rali, d laczeg o s ię ro zs tali i ty m p o d o b n e. Wid y wał matk ę ty lk o d wa razy w ro k u i p o d czas o s tatn iej wizy ty w Kalifo rn ii p o d o b n e p y tan ia zad ał jej o o jca, ale n ie ch ciała o ty m mó wić, zb y ła g o k ilk o ma k ró tk imi zd an iami. M ałżeń s two o d s ameg o p o czątk u b y ło p o my łk ą. J eg o o jciec b y ł p o rząd n y m czło wiek iem, ale s ię zu p ełn ie n ie d o b rali, więc p o co teraz to d rąży ć? M o że właś n ie to s p o wo d o wało , że p ó źn ą wio s n ą cztern aś cie lat temu zaczął p rzep y ty wać o jca tamtej n ied zieli n a Ab in g d o n Sq u are. Od p o wied zi matk i b y ły zd awk o we, więc miał n ad zieję, że o jciec b ęd zie b ard ziej o twarty , ch ętn iej z n im p o ro zmawia. Po raz p ierws zy zo b aczy ł ją n a s cen ie, o jciec mó wił n ie zrażo n y p y tan iem, b ez ś lad u ro zg o ry czen ia, s p o k o jn ie o d p ierws zeg o d o o s tatn ieg o zd an ia, z p ewn o ś cią u ważając, że s k o ro jes t ju ż w o d p o wied n im wiek u , b y o ty m wied zieć, zas łu g u je n a jas n e i u czciwe o d p o wied zi. Co d o ś ć n iezwy k łe, jej teatr b y ł n ied alek o o d miejs ca, w k tó ry m s ied zą, mó wił o jciec, s tary Circle Rep n a Sió d mej Alei. By ł p aźd ziern ik 1 9 7 8 , g rała Ko rd elię w wy s tawian y m wted y Królu Learze, d wu d zies to cztero letn ia M ary -Lee Swan n , jeg o zd an iem ś wietn e n azwis k o d la ak to rk i, s two rzy ła wted y p o ru s zającą ro lę, b y ł p o d wrażen iem s iły jej in terp retacji w n iczy m n ie p rzy p o min ającej ty ch ś więty ch , mizd rzący ch s ię Ko rd elii, k tó re wid ział d o ty ch czas . „A ja – co p o wiem? J a k o ch am b ez s łó w” * . Głęb o k ie, p ełn e zad u my wah an ie, z jak im wy p o wied ziała tę k wes tię, p ły n ęło p ro s to z jej wn ętrza, ws k azy wało , że o two rzy ła s ię p rzed p u b liczn o ś cią. Nies amo wicie rzad k o s ię to zd arza, p o wied ział o jciec. Zu p ełn ie p o walające. Tak , o jciec raczej ch ętn ie z n im ro zmawiał, ale jeg o wers ja p rzed s tawio n a tamteg o p o p o łu d n ia b y ła mętn a, tak mętn a, że tru d n o b y ło z n iej co ś wy wn io s k o wać. Po jawiły s ię o czy wiś cie p ewn e s zczeg ó ły , relacja z ró żn y ch wy d arzeń , p o czy n ając o d
tamteg o p ierws zeg o wieczo ra, k ied y o jciec p o s p ek tak lu p o s zed ł n a d rin k a z reży s erem, k tó ry b y ł jeg o s tary m p rzy jacielem, i k ilk o ma ak to rami, a wś ró d n ich zn alazła s ię M ary -Lee. Ojciec miał wted y trzy d zieś ci d wa lata, z n ik im n ie związan y , s amo tn y , p raco wał w s wo im wy d awn ictwie Heller Bo o k s , k tó re d ziałało ju ż o d p ięciu lat i właś n ie n ab ierało ro zp ęd u , g łó wn ie d zięk i s u k ces o wi d ru g iej p o wieś ci Ren za M ich aels o n a Dom słów. Po wied ział s y n o wi, że zau ro czen ie wy s tąp iło n aty ch mias t p o o b u s tro n ach . Nies p o ty k an a b lis k o ś ć, k tó ra b y ć mo że wy n ik ała z teg o , że b y ła d ziewczy n ą z p ro win cji, z jak ieg o ś zak ątk a w ś ro d k o wy m M ain e, a o n o d p o k o leń n o wo jo rczy k iem, p o ch o d zący m, mó wiąc d elik atn ie, z n ieco b o g atej ro d zin y , p o d czas g d y o n a miała n iewiele alb o n ic, b y ła có rk ą k iero wn ik a s k lep u żelazn eg o , jed n ak o b o je s ię tam zn aleźli i p atrzy li s o b ie w o czy n ad s to lik iem w mały m b arze w p o b liżu Sh erid an Sq u are, o n p o d wó ch k ieru n k ach , o n a led wo p o matu rze, d o p iero co ro zp o czy n ająca n au k ę w d wu letn iej s zk o le ak to rs k iej, p racu jąca jak o k eln erk a międ zy jed n ą a d ru g ą ro lą, o s o b a zu p ełn ie n ie zain teres o wan a k s iążk ami, p o d czas g d y ich wy d awan ie b y ło jeg o ży cio wy m p o wo łan iem, k tó ż jed n ak , jak mó wił o jciec, jes t w s tan ie d o ciec ws zy s tk ich tajemn ic p o żąd an ia, k to p o trafi wy tłu maczy ć p o jawien ie s ię n iech cian y ch my ś li, k tó re n ag le zaczy n ają k łęb ić s ię w lu d zk im mó zg u ? Zap y tał s y n a, czy to ro zu mie. Ch ło p ak k iwn ął g ło wą, lecz n ap rawd ę n ie p o jmo wał n iczeg o . J ej talen t zaćmił mu zmy s ły , k o n ty n u o wał o jciec. Kto ś , k to w tak i s p o s ó b jak o n a p o trafił g rać tę wy mag ającą, s u b teln ą ro lę, mu s iał mieć g łęb s zą wrażliwo ś ć i o wiele b o g ats ze o d czu cia n iż ws zy s tk ie k o b iety , jak ie zn ał d o tej p o ry . J ed n ak u d awan ie jak iejś o s o b y i b y cie w rzeczy wis to ś ci jak ąś o s o b ą to ch y b a d wie ró żn e rzeczy . Ślu b o d b y ł s ię d wu n as teg o marca 1 9 7 9 p o n ies p ełn a p ięciu mies iącach o d ich p ierws zeg o s p o tk an ia. Pięć mies ięcy p ó źn iej małżeń s two p rzeży wało ju ż k ry zy s . Ojciec n ie ch ciał g o zan u d zać wy g łas zan iem całej litan ii wzajemn y ch p reten s ji i awers ji, lecz o g ó ln ie ws zy s tk o s p ro wad zało s ię d o jed n eg o – k o ch ali s ię, ale d łu żej n ie p o trafili b y ć razem. Czy to jes t d la n ieg o zro zu miałe? Nie, to w o g ó le n ie b y ło d la n ieg o zro zu miałe. Wted y ch ło p iec n ic z teg o n ie p o jmo wał, ale b ał s ię p rzy zn ać, że tak jes t, o jciec ro b ił ws zy s tk o , b y trak to wać g o jak d o ro s łeg o , ale tamteg o d n ia n ie b y ł jes zcze n a to g o to wy , ś wiat d o ro s ły ch w tamty m mo men cie jeg o ży cia p o zo s tawał d la n ieg o n iezg łęb io n y , n ie p o trafił d o ciec, n a czy m p o leg a p arad o k s ws p ó łis tn ien ia w ró wn y m s to p n iu miło ś ci i n iezg o d y . M u s iało b y ć alb o jed n o , alb o d ru g ie, miło ś ć alb o jej b rak , a n ie miło ś ć i jej b rak jed n o cześ n ie. Przez ch wilę zb ierał d als ze my ś li i p o tem zad ał jed y n e p y tan ie, k tó re
wy d awało mu s ię n ap rawd ę is to tn e, jed y n e mające d la n ieg o g łęb o k ie zn aczen ie. Sk o ro n ie d arzy li s ię s y mp atią, to d laczeg o zd ecy d o wali s ię n a d zieck o ? M iało o calić ich o b o je, p o wied ział o jciec. Bez wzg lęd u n a to , co ich czek ało , tak i b y ł p lan – s p ło d zić d zieck o i mieć n ad zieję, że n ieu n ik n io n a miło ś ć wo b ec s y n a lu b có rk i zn iweczy ro zczaro wan ie, k tó re międ zy n imi n aras tało . Na p o czątk u o d czu wała z teg o p o wo d u rad o ś ć, mó wił o jciec, o b o je b y li s zczęś liwi, ale p o tem... Ojciec w ś ro d k u zd an ia n ag le zamilk ł, o d wró cił wzro k , b y zeb rać my ś li, i w k o ń cu p o wied ział: n ie b y ła g o to wa, ab y zo s tać matk ą. By ła zb y t mło d a. Nie p o win ien em b y ł jej w to wp y ch ać. Ch ło p iec zro zu miał, że o jciec u s iło wał o s zczęd zić mu b ó lu . Nie mó g ł p rzecież u jawn ić p rawd y i b ru taln ie o zn ajmić, że matk a g o n ie ch ciała. To b y ło b y zb y t wiele, b y łb y to cio s n ie d o zn ies ien ia, a jed n ak milczen ie o jca i jeg o p o d y k to wan y tro s k ą u n ik p rzed u jawn ien iem b ru taln y ch s zczeg ó łó w s p ro wad ziły s ię d o p rzy zn an ia tej jed n ej p rawd y – jeg o matk a w o g ó le g o n ie p rag n ęła, jeg o n aro d zin y b y ły p o my łk ą, n ie is tn iał żad en u zas ad n io n y p o wó d ,ab y miał ży ć. Kied y to s ię zaczęło ?, zas tan awiał s ię. W k tó ry m mo men cie jej p ierwo tn e s zczęś cie p rzero d ziło s ię w zwątp ien ie, n iech ęć, k o s zmar? M o że k ied y zaczęła d o s trzeg ać zmian y w s wo im ciele, my ś lał, k ied y jeg o o b ecn o ś ć w n iej s tawała s ię wid o czn a d la ś wiata i b y ło za p ó źn o , b y ig n o ro wać rzu cającą s ię w o czy wy p u k ło ś ć b rzu ch a, k tó ra teraz b y ła jej is to tą, n ie mó wiąc o p an ice wy wo łan ej p u ch n ięciem k o s tek i zao k rąg len iem b io d er, całą n ad wag ą, k tó ra n iweczy ła jej k ied y ś s zczu p ły , p o ciąg ający wy g ląd . Czy to b y ł ty lk o zwy k ły n ap ad p ró żn o ś ci? Czy też s tał za ty m s trach , że s traci g ru n t p o d n o g ami, n a jak iś czas wy co fu jąc s ię z p racy , ak u rat k ied y p ro p o n o wan o jej co raz lep s ze i ciek aws ze ro le, że p rzery wa k arierę w n ajg o rs zy m z mo żliwy ch mo men tó w i n a zaws ze wy p ad n ie z o b ieg u . Trzy mies iące p o p o ro d zie (d ru g ieg o lip ca 1 9 8 0 ) wzięła u d ział w cas tin g u n a g łó wn ą ro lę w filmie Niewinny marzyciel, k tó ry miał reży s ero wać Do u g las Flah erty . Do s tała ją i trzy mies iące p ó źn iej wy jech ała d o Van co u v er, zo s tawiając n iemo wlę w No wy m J o rk u z o jcem i mies zk ającą u n ich n a s tałe n ian ią Ed n ą Smy th e, czterd zies to s ześ cio letn ią k o b ietą z J amajk i ważącą d wieś cie fu n tó w, k tó ra wy ch o wy wała g o (a p ó źn iej tak że Bo b b y ’eg o ) p rzez n as tęp n e s ied em lat. J eś li ch o d zi o matk ę, tamta ro la ro zp o częła jej k arierę w filmie. Przy n io s ła jej tak że n o weg o męża (zo s tał n im Flah erty , reży s er) i n o we ży cie w Lo s An g eles . Nie, p o wied ział o jciec, k ied y ch ło p iec zad ał to p y tan ie, n ie s tarała s ię o p rzy zn an ie o p iek i n ad d zieck iem. By ła rozdarta, wy jaś n iał o jciec, p rzy taczając, co wted y p o wied ziała, „o d d an ie M iles a b y ło n ajtru d n iejs zą, n ajo k ro p n iejs zą d ecy zją,
jak ą k ied y k o lwiek p rzy s zło jej p o d jąć”, ale z tamtej s y tu acji „n ie wid ziała d la s ieb ie żad n eg o in n eg o wy jś cia”. In n y mi s ło wy , p o wied ział o jciec o weg o p o p o łu d n ia n a Ab in g d o n Sq u are, p o p ro s tu n as p o rzu ciła. Cieb ie i mn ie, n as o b u , czło wiek u . Zwiała o d n as i ty le. Nie czu je ab s o lu tn ie żalu , d o d ał p o ś p ies zn ie. Żad n y ch wątp liwo ś ci czy n iezd ro weg o g rzeb an ia w p rzes zło ś ci. M ałżeń s two z M ary -Lee n ie wy s zło , ale n ie o zn aczało to wcale, że mo żn a b y ło n azwać je p o rażk ą. Z p ers p ek ty wy czas u o k azało s ię, że w ciąg u d wó ch s p ęd zo n y ch z n ią lat n ie ch o d ziło o zb u d o wan ie trwałeg o związk u , lecz o s p ło d zen ie s y n a, k tó ry o k azał s ię d la n ieg o jed y n ą n ajważn iejs zą is to tą n a ś wiecie, i ws zy s tk ie tru d n e p rzeży cia, jak ich p rzez n ią zazn ał, b y ły teg o warte, co więcej, b y ły ab s o lu tn ie k o n ieczn e. Czy to jas n e? Tak . Sło wa o jca n ie b u d ziły wted y wątp liwo ś ci. Ojciec u ś miech n ął s ię, p o tem o b jął g o ramien iem, p rzy ciąg n ął d o s ieb ie i p o cało wał w czu b ek g ło wy . J es teś d la mn ie ws zy s tk im, p o wied ział. Zap amiętaj to n a zaws ze. By ł to jed y n y mo men t, k ied y w ten s p o s ó b ro zmawiali o matce. Zaró wn o p rzed , jak i p o ro zmo wie, k tó ra s ię o d b y ła cztern aś cie lat temu , k o n tak ty z matk ą s p ro wad zały s ię g łó wn ie d o k wes tii p rak ty czn y ch u s taleń , p o rząd k u jący ch je telefo n ó w, k u p o wan ia b iletó w lo tn iczy ch d o Kalifo rn ii, p rzy p o min an ia mu o k artk ach u ro d zin o wy ch , wy my ś lan ia, jak s k o o rd y n o wać p rzerwy w n au ce z k o lejn y mi an g ażami jeg o matk i. M o g ła zn ik n ąć z ży cia o jca, ale mimo ws zy s tk ich u ch y b ień i n iek o n s ek wen cji z jej s tro n y , w jeg o ży ciu jej o b ecn o ś ć wciąż b y ła ży wa. Od s ameg o zatem p o czątk u b y ł ch ło p cem mający m d wie matk i. J eg o p rawd ziwą matk ą b y ła Willa, ale n ie o n a g o u ro d ziła, n ato mias t M ary -Lee, matk a b io lo g iczn a, p o jawiała s ię w jeg o ży ciu jak eg zo ty czn y g o ś ć. J eg o wczes n e d zieciń s two n ie is tn ieje, ale g d y wraca w my ś lach d o czas u , k ied y miał p ięć czy s ześ ć lat, p amięta lo ty s amo lo tem n a d ru g i k o n iec k raju , ab y s ię z n ią zo b aczy ć, d zieck o b ez o p iek i d o ro s ły ch , ro zp ies zczan e p rzez s teward es y i p ilo tó w, zas iad ające p rzed s tartem w k o k p icie, częs to wan e s ło d k imi g azo wan y mi n ap o jami, n a k tó re rzad k o p o zwalan o mu w d o mu , a p o tem rezy d en cja n a wzg ó rzach n ad Lo s An g eles , z k o lib rami w o g ro d zie, czerwo n y mi i p u rp u ro wy mi k wiatami, k rzewami mimo zy i jało wca, zimn e n o ce p o ciep ły ch , to n ący ch w ś wietle d n iach . M atk a b y ła wted y tak n ies amo wicie ś liczn a, eleg an ck a cu d o wn a b lo n d y n k a, o k tó rej mó wio n o jak o o n as tęp czy n i Carro ll Bak er czy Tu es d ay Weld , lecz b ard ziej o d n ich u talen to wan a, ro zważn iejs za w d o b ieran iu ró l, i teraz, k ied y b y ł co raz s tars zy , k ied y n ie b y ło ju ż żad n y ch wątp liwo ś ci, że n ie b ęd zie miała więcej d zieci, n azy wała g o mały m k s ięciem,
n ajd ro żs zy m an io łk iem i ten s am ch ło p iec, k tó ry d la o jca b y ł ws zy s tk im, zo s tał p rzez n ią n amas zczo n y jak o jej n ajcen n iejs zy s k arb . J ed n ak n ie d o k o ń ca wied ziała, jak ma z n im p o s tęp o wać. M iała w s o b ie d u żo d o b rej wo li, p rzy p u s zczał, ale n iewiele wied zy , n ie teg o ty p u wied zy , jak ą p o s iad ała Willa, i s k u tk iem teg o , p rzeb y wając z n ią, rzad k o miał p o czu cie, że s to i n a p ewn y m g ru n cie. Z d n ia n a d zień , z g o d zin y n a g o d zin ę p o trafiła d iametraln ie zmien ić n as tró j z ży wio ło wej rad o ś ci w ro zp aczliwy s mu tek , p o g o d n a, ciep ła atmo s fera n ag le p rzerad zała s ię w p o n u rą, iry tu jącą cis zę. Nau czy ł s ię mieć p rzy n iej s tale n a b aczn o ś ci, b y ć p rzy g o to wan y m n a jej n iep rzewid zian e h u mo ry , cies zy ć s ię d o b ry mi ch wilami, p ó k i trwają, i s p o d ziewać s ię, że n ieb awem p rzemin ą. Gd y d o n iej p rzy jeżd żał, zazwy czaj o czek iwała n a n as tęp n y k o n trak t, co mo g ło wzmag ać p an u jące w d o mu p o czu cie n iep o k o ju . Telefo n d zwo n ił o d s ameg o ran a i n o n s to p p ro wad ziła ro zmo wy z ag en tami, p ro d u cen tami, reży s erami, zap rzy jaźn io n y mi ak to rami lu b k imk o lwiek in n y m z b ran ży , ak cep tu jąc lu b o d rzu cając p ro p o zy cje u d ziału w cas tin g ach , p rzes łu ch an iach , p ro g ramach telewizy jn y ch , wręczan iu tak iej a n ie in n ej n ag ro d y , n ie mó wiąc o zap ro s zen iach n a k o lacje, o p lan o wan y ch n a n as tęp n e ty g o d n ie p rzy jęciach czy zwy k ły ch p lo tk ach ty p u , co k to o k im p o wied ział. Zaws ze b y ło s p o k o jn iej, g d y w d o mu p rzeb y wał Flah erty . M ąż p o mag ał jej p rzech o d zić p rzez tru d n iejs ze mo men ty i k o n tro lo wać wieczo rn e p o p ijan ie (g d y wy jeżd żał s łu żb o wo , s tawała s ię czas em n azb y t ro zlu źn io n a), s am miał też d zieck o z p ierws zeg o małżeń s twa i lep iej ro zu miał p as ierb a n iż jeg o włas n a matk a. J eg o có rk a miała n a imię M arg ie alb o M ag g ie, teraz ju ż teg o n ie p amięta, b y ła p ieg o wata i n ieco p u lch n a, czas ami razem b awili s ię w o g ro d zie, p ry s k ając n a s ieb ie wo d ą z węża, alb o o d g ry wali s cen y z Alicji w Krainie Czarów, u rząd zając h erb atk i u Szalo n eg o Kap elu s zn ik a. Ile lat mó g ł mieć wted y ? Sześ ć? Sied em? Kied y miał o s iem alb o d ziewięć lat, Flah erty , zamery k an izo wan y Bry ty jczy k n ie wy k azu jący żad n eg o zain teres o wan ia b as eb allem, wziął s o b ie za p u n k t h o n o ru , b y p ewn eg o d n ia zab rać ich d o Ch av ez Rav in e n a mecz Do d g ers ó w z M ets , d ru ży n ą z ro d zin n eg o mias ta M iles a, k tó rej k ib ico wał n a d o b re i n a złe. By ł fajn y m, ży czliwy m facetem, s tary Flah erty , mo żn a b y ło n a n im p o leg ać, ale k ied y p ó ł ro k u p ó źn iej M iles p rzy jech ał d o Kalifo rn ii, Flah erty ’eg o ju ż n ie b y ło , a matk a p o raz d ru g i s ię ro zwo d ziła. J eg o miejs ce zajął Simo n Ko rn g o ld , p ro d u cen t n is k o b u d żeto wy ch n iezależn y ch filmó w, i n a p rzek ó r ws zy s tk iemu , b io rąc p o d u wag ę jej związk i z o jcem i Flah erty m, o d s ied emn as tu lat wciąż s ą razem. Kied y miał d wan aś cie lat, wes zła d o jeg o p o k o ju i p o p ro s iła, żeb y zd jął u b ran ie.
Ch ciała zo b aczy ć, jak się rozwija, p o wied ziała, więc n iech ętn ie wy k o n ał jej p o lecen ie, ro zb ierając s ię d o n ag a i wy czu wając, że n ie zn alazłb y o d p o wied n ich arg u men tó w, b y jej o d mó wić. W k o ń cu b y ła jeg o matk ą i b ez wzg lęd u n a to , jak b ard zo czu łb y s ię wy s tras zo n y czy zażen o wan y d emo n s tro wan iem p rzed n ią n ag o ś ci, miała p rawo zo b aczy ć ciało s weg o s y n a. Sp o jrzała n a n ieg o d o ś ć p o b ieżn ie, k azała o b ró cić wo k o ło włas n ej o s i, a p o tem, s k u p iając wzro k n a jeg o g en italiach , p o wied ziała: o b iecu jące, M iles , ale d alek o jes zcze d o d o s k o n ało ś ci. Po ro k u b u rzliwy ch zmian , jak ie zas zły w jeg o trzy n as to letn im ciele i d u s zy , p o wtó rzy ła s wo ją p ro ś b ę. Ty m razem s ied ział p rzy b as en ie, miał n a s o b ie ty lk o k ąp ieló wk i i ch o ć b y ł jes zcze b ard ziej s p ięty i zmies zan y w p o ró wn an iu z zes zły m ro k iem, wy p ro s to wał s ię, zs u n ął s p o d en k i i p o zwo lił, ab y s p o jrzała n a to , n a co ch ciała. M atk a u ś miech n ęła s ię i p o wied ziała: mały ch ło p czy k n ie jes t ju ż tak i mały , co ? Uwag a, d ro g ie p an ie, M iles Heller jes t w mieś cie. Kied y miał cztern aś cie lat, k ateg o ry czn ie p o wied ział n ie. By ła tro ch ę ro zczaro wan a, wy czu ł, ale n ie n aleg ała. Two ja d ecy zja, d zieciak u , p o wied ziała i wy s zła z p o k o ju . Kied y miał p iętn aś cie lat, o n a i Ko rn g o ld wy d ali w d o mu p rzy jęcie, wielk ie, h ałaś liwe p arty d la p o n ad s etk i g o ś ci i mimo że p o jawiło s ię mn ó s two zn an y ch twarzy , ak to ró w i ak to rek , k tó ry ch wid ział w k in ie i telewizji, s ły n n y ch , d o b ry ch ak to ró w, lu d zi, k tó rzy wiele razy w ciąg u ro k u wzru s zali g o alb o ro zś mies zali, n ie mó g ł zn ieś ć teg o całeg o h ałas u , b y ł ch o ry o d s zu miąceg o d źwięk u ro zmó w i p o więcej n iż g o d zin ie n ajwięk s zy ch s tarań wy k rad ł s ię n a g ó rę d o s wo jeg o p o k o ju i p o ło ży ł z k s iążk ą, w tamty m mo men cie jeg o k s iążk ą, jak ak o lwiek b y b y ła, i p amięta, jak d o s zed ł wted y d o wn io s k u , że o wiele b ard ziej wo li s p ęd zić res ztę wieczo ra z au to rem tej k s iążk i n iż z cały m ro zwrzes zczan y m tłu mem z d o łu . Po p iętn as tu czy d wu d zies tu min u tach d o p o k o ju wp ad ła matk a ze s zk lan eczk ą w ręce, wy g ląd ając n a zd en erwo wan ą i lek k o zawian ą. Co o n w o g ó le wy p rawia? Czy n ie wie, że n a d o le jes t p rzy jęcie, i jak ś miał wy jś ć s tamtąd w s amy m ś ro d k u ? Przecież jes t tam ten i ten , ta i ta, p o jawił s ię tak i i s iak i i jak im p rawem ich o b raża, wy n o s ząc s ię n a g ó rę i czy tając tę cholerną k s iążk ę? Us iło wał jej wy jaś n ić, że g o rzej s ię p o czu ł, że ro zb o lała g o g ło wa, a p o za ty m co za ró żn ica, jeś li n ie b y ł w n as tro ju , ab y tam s terczeć i p ap lać z g ro mad ą d o ro s ły ch ? J es teś tak i s am jak twó j o jciec, p o wied ziała, co raz b ard ziej s ię iry tu jąc. Nieo d ro d n y s mu tas ek . By łeś tak im zab awn y m d zieciak iem, M iles . Teraz jes teś żało s n y m mato łk iem. Nie wiad o mo d laczeg o , ale s ło wo mato łek b ard zo g o ro zb awiło . M o że p rzy czy n ił s ię d o teg o wid o k matk i ze s zk lan eczk ą wó d k i z
to n ik iem
w
ręce, jeg o
p o d en erwo wan ej, wzb u rzo n ej
matk i
o b rażającej
go
d ziecin n y mi s ło wami ty p u s mu tas ek i mato łek , n ie p amięta, d laczeg o n ag le zaczął s ię ś miać. Co w ty m tak ieg o ś mies zn eg o ?, s p y tała. Nie wiem, o d p o wied ział. Po p ro s tu n ie mo g ę s ię p o ws trzy mać. Wczo raj b y łem two im n ajd ro żs zy m an io łk iem, a d zis iaj jes tem żało s n y m mato łk iem. Prawd ę mó wiąc, s ąd zę, że n ie jes tem an i jed n y m, an i d ru g im. Wted y , w tamty m mo men cie, k tó ry n ależał d o n ajlep s zy ch w wy d an iu jeg o matk i, wy raz g n iewu n a jej twarzy p rzes zed ł w ro zb awien ie, s tało s ię to w mg n ien iu o k a, i n ag le o n a też s ię ro ześ miała. J a p ierd o lę! Ch y b a zach o wu ję s ię jak p rawd ziwa s u k a. Kied y miał s ied emn aś cie lat, p rzy rzek ła mu , że p rzy jed zie d o No weg o J o rk u n a zak o ń czen ie jeg o n au k i w liceu m, lecz n ig d y s ię n ie p o jawiła. Co d ziwn e, w o g ó le n ie miał jej teg o za złe. Po ś mierci Bo b b y ’eg o to , co k ied y ś miało d la n ieg o zn aczen ie, p rzes tało b y ć ważn e. Do my ś lał s ię, że zap o mn iała. Zap o min an ie n ie jes t g rzech em – jes t ty lk o lu d zk ą p o my łk ą. Nas tęp n y m razem, g d y s ię zo b aczy li, p rzep ro s iła g o , zan im zd ąży ł o ty m ws p o mn ieć, czeg o i tak b y n ie zro b ił. J eg o p rzy jazd y d o Kalifo rn ii s tawały s ię co raz rzad s ze. Teraz b y ł w co lleg e’u i p rzez całe trzy lata s tu d ió w n a Un iwers y tecie Bro wn a b y ł tam ty lk o d wa razy . Ale s p o ty k ali s ię g d zie in d ziej, n a lu n ch ach i k o lacjach w n o wo jo rs k ich res tau racjach , o d b y li k ilk a d łu g ich ro zmó w telefo n iczn y ch (zaws ze z jej in icjaty wy ), s p ęd zili ws p ó ln y week en d w Pro v id en ce z Ko rn g o ld em, k tó reg o trwająca d zies ięć lat n iezach wian a lo jaln o ś ć wo b ec n iej o k azała s ię mo żliwa, co mo g ło jed y n ie wy wo ły wać p o d ziw d la teg o czło wiek a. Ko rn g o ld w p ewien s p o s ó b p rzy p o min ał mu o jca. Nie ch o d ziło o wy raz twarzy , emo cje czy p o s tu rę, lecz raczej o ro d zaj p racy , jak ą wy k o n y wał, p o leg ającej n a s zamo tan in ie, b y u d ało s ię zrealizo wać n iewielk i, ważn y film w ś wiecie b ezwarto ś cio wy ch meg ah itó w, tak jak jeg o o jciec s zamo tał s ię, ab y wy d ać warto ś cio wą k s iążk ę w ś wiecie p rzemijający ch mó d i n ic n ie zn aczący ch literack ich efemery d . W ty m czas ie matk a b y ła ju ż d o b rze p o czterd zies tce i wy d awało s ię, że lep iej czu je s ię z s o b ą teraz, n iż w o k res ie g d y b y ła mło d a i o lś n iewająco p ięk n a, mn iej an g ażu ją ją ro man s e, jes t b ard ziej o twarta n a in n y ch . Po d czas week en d u w Pro v id en ce s p y tała g o , czy my ś lał o ty m, co ch ce ro b ić p o u k o ń czen iu liceu m. Na razie n ie my ś lał, p o wied ział. J ed n eg o d n ia b y ł p rzek o n an y , że ch ciałb y zo s tać lek arzem, n as tęp n eg o ro zważał zajęcie s ię fo to g rafią, a p o tem s n u ł p lan y n a temat n au czan ia. A p is an ie i wy d awan ie?, s p y tała. Nie, raczej n ie, p o wied ział. Uwielb iał czy tać k s iążk i, ale n ie in teres o wało g o ich two rzen ie. Po tem zn ik n ął. M atk a n ie miała n ic ws p ó ln eg o z jeg o n ag łą d ecy zją, b y o b ró cić
s ię n a p ięcie i u ciec, ale z ch wilą g d y p o rzu cił Willę i o jca, p o rzu cił tak że ją. Tak czy in aczej mu s iał p o s tąp ić w ten s p o s ó b i teraz n ie b y ło ju ż o d wro tu . J eś li s p o tk a s ię z matk ą, o n a n aty ch mias t s k o n tak tu je s ię z o jcem i zawiad o mi g o , g d zie o n ak tu aln ie p rzeb y wa, a wted y cały jeg o trwający s ied em i p ó ł ro k u wy s iłek p ó jd zie n a marn e. Sam u czy n ił z s ieb ie czarn ą o wcę. O tę ro lę s am s ię p o s tarał i d alej b ęd zie ją o d g ry wał, tak że w No wy m J o rk u , n awet jeś li teraz ch ce d o trzeć n a o b rzeża s tad a, k tó re p o zo s tawił. Czy o ś mieli s ię p ó jś ć d o teatru i zap u k ać d o g ard ero b y matk i? Czy o ś mieli s ię zad zwo n ić d o d rzwi d o mu n a Do wn in g Street? J es t to mo żliwe, ale n ie p rzy p u s zcza, że to zro b i – a p rzy n ajmn iej teraz n ie ch ce o ty m my ś leć. Po ty lu latach wciąż n ie czu je s ię g o to wy . Na p ó łn o c o d Was zy n g to n u , k ied y au to b u s ma d o p o k o n an ia o s tatn i etap p o d ró ży , zaczy n a p ad ać ś n ieg . Wk raczają teraz w zimę, u ś wiad amia s o b ie, ch ło d n e d n i i d łu g ie n o ce jeg o zim z d zieciń s twa, n ag le p rzes zło ś ć zmien iła s ię w p rzy s zło ś ć. Zamy k a o czy , my ś li o twarzy Pilar, p rzes u wa d ło ń mi p o jej n ieo b ecn y m ciele, a p o tem, w ciemn o ś ci p o d p o wiek ami wid zi s ameg o s ieb ie jak o mały czarn y p u n k t w ś wiecie u czy n io n y m ze ś n ieg u . * William Sh ak es p eare, Król Lear, tłu m. Stan is ław Barań czak .
BING NATHAN I SPÓŁKA
Bing Nathan J es t ry cerzem ś więteg o o b u rzen ia, mis trzem k o n tes tacji, wo jo wn iczy m b u rzy cielem ws p ó łczes n eg o ład u , marzący m o wy k u ciu n o wej rzeczy wis to ś ci n a ru in ach u p ad łeg o ś wiata. W p rzeciwień s twie d o więk s zo ś ci s wo ich k ry ty k ó w n ie wierzy w d ziałan ie p o lity czn e. Nie n ależy d o żad n eg o ru ch u an i p artii, n ig d y n ie p rzemawiał p u b liczn ie, n ie d ąży d o wy p ro wad zen ia g n iewn eg o tłu mu n a u lice, b y p alił b u d y n k i i o b alał rząd y . To jeg o o s o b is ta p o s tawa, u waża jed n ak , że jeś li b ęd zie ży ł zg o d n ie z zas ad ami, k tó re s am s o b ie wy zn aczy ł, in n i p ó jd ą za n im. Zatem k ied y mó wi o ś wiecie, ma n a my ś li s wó j włas n y ś wiat, n iewielk ą s ferę o g ran iczo n ą d o włas n eg o ży cia, n ie zaś cały wielk i ś wiat, k tó reg o n ie o g arn ia, k tó ry jes t zb y t p o s zarp an y , b y mó g ł w jak ik o lwiek s p o s ó b n ań o d d ziały wać. Dlateg o s k u p ia s ię n a lo k aln y ch , k o n k retn y ch , n iemal n iewid o czn y ch s zczeg ó łach ży cia co d zien n eg o . J eg o d ecy zje z n atu ry rzeczy s ą d ro b n e, lecz d ro b n e n ie o d razu zn aczy n ieis to tn e, d zień p o d n iu walczy , b y p o s tęp o wać zg o d n ie z p o d s tawo wą zas ad ą s weg o n iep rzy s to s o wan ia – n ie p rzy jmo wać rzeczy , jak imi s ą, n a ws zy s tk ich mo żliwy ch fro n tach p o d ważać ws zelk i status quo. Wed łu g n ieg o ju ż wo jn a w Wietn amie, k tó ra zaczęła s ię d wad zieś cia lat p rzed jeg o u ro d zen iem, s p o wo d o wała, że p o jęcie o k reś lan e mian em Amery k i s tało s ię mo cn o wy tarte, że ten k raj n ie ma n iczeg o g o d n eg o d o zao fero wan ia, lecz jeś li is tn ieje co ś , co jed n o czy ro zb ite wars twy teg o martweg o n aro d u , jeżeli amery k ań s k a o p in ia p u b liczn a wciąż p o zo s taje jed n o my ś ln a wzg lęd em jak iejś id ei, to d zieje s ię tak d zięk i o g ó ln ej wierze w p o s tęp . Uważa, że to zła d ro g a, że ro zwó j tech n o lo g ii w o s tatn ich d ek ad ach jed y n ie o s łab ił ży cio we p ers p ek ty wy . Po d wp ły wem ś miecio wej k u ltu ry n ap ęd zan ej żąd zą zy s k u wielk ich k o rp o racji ś wiat wo k ó ł s tał s ię jes zcze p o d lejs zy , jes zcze b ard ziej o d s tręczający , p o zb awio n y zn aczen ia, p u s ty i b ezcelo wy . Przejawy jeg o b u n tu s ą led wo zau ważaln e, o g ran iczają s ię raczej d o iry tacji, k tó ra n awet n a k ró ts zą metę d o n iczeg o n ie p ro wad zi, lecz p o zwala mu wzmo cn ić włas n e p o czu cie g o d n o ś ci, u wzn io ś lić s ię we włas n y ch o czach . Uważa za o czy wis te, że p rzy s zło ś ć jes t s p rawą p rzeg ran ą, i jeś li d ziś liczy s ię ty lk o teraźn iejs zo ś ć, to mu s i b y ć o n a n azn aczo n a d u ch em p rzes zło ś ci. Dlateg o o d rzu ca telefo n y k o mó rk o we, k o mp u tery , ws zy s tk o , co jes t związan e z elek tro n ik ą – u n ik a ws zelk iej s ty czn o ś ci ze ś wiatem tech n o lo g ii. Dlateg o week en d y s p ęd za n a g ran iu n a b ęb n ach i p erk u s ji w zes p o le jazzo wy m s k ład ający m s ię z s ześ ciu o s ó b , b o jazz jes t ju ż martwy i ty lk o ty ch k ilk u
s zczęś liwcó w s ię n im in teres u je. Dlateg o trzy lata temu ro zp o czął s wo ją d ziałaln o ś ć, b o ch ciał d ać temu o d p ó r. Szp ital Rzeczy Po rzu co n y ch mieś ci s ię p rzy Piątej Alei w Park Slo p e. Zn ajd u je s ię międ zy p raln ią a s k lep em z u ży wan ą o d zieżą, jes t małą d ziu p lą, g d zie n ap rawia s ię p rzed mio ty z ep o k i, k tó ra w d ziejach p rzemin ęła: mas zy n y d o p is an ia, wieczn e p ió ra, mech an iczn e lamp o we, g ramo fo n y , n ak ręcan e zab awk i, ręczn e mły n k i d o k o rb k ę. Fak t, że jeg o zaro b k i w d ziewięćd zies ięciu p ro cen tach
ziemi b ezp o wro tn ie zeg ark i, s tare rad ia k awy , telefo n y n a p o ch o d zą z o p rawy
o b razó w, p rawie s ię n ie liczy . Us łu g i d o s tarczan e p rzez jeg o zak ład s ą wy jątk o we i n ieo cen io n e, za k ażd y m razem, g d y p racu je n ad n as tęp n y m ro zp ad ający m s ię p rzed mio tem n ależący m d o zamierzch łej ep o k i s p rzed p o ło wy wiek u , zajmu je s ię n im z p as ją i u p o rem g en erała d ążąceg o d o wy g ran ia b itwy . Namacalność. To s ło wo n ajczęś ciej p ad a z jeg o u s t, g d y d y s k u tu je z p rzy jació łmi o s wo ich p rzek o n an iach . Świat jes t n amacaln y , mó wi. Is to ty lu d zk ie s ą n amacaln e. Zo s tały wy p o s ażo n e w ciała, a p o n ieważ ciała s ą wrażliwe n a b ó l i cierp ią n a ró żn e d o leg liwo ś ci aż p o ś mierć, ży cie lu d zk ie an i n a jo tę n ie zmien iło s ię o d p o czątk ó w s weg o is tn ien ia. To p rawd a, o d k ry cie o g n ia p o zwo liło czło wiek o wi o g rzać s ię i zap rzes tać s p o ży wan ia s u ro weg o mięs a; zb u d o wan ie mo s tó w u mo żliwiło mu p rzek ro czen ie rzek i s tru mien i b ez zamo czen ia s tó p ; s amo lo ty jed n y m s k o k iem p rzen io s ły g o n ad o cean ami, s twarzając n o we zjawis k a tak ie jak jet lag i k in o w czas ie lo tu – lecz n awet jeś li czło wiek zmien ił o taczający g o ś wiat, z n im s amy m n ig d y tak s ię n ie s tało . Fak ty z ży cia s ą wciąż te s ame. Ży jes z i u mieras z. Ro d zis z s ię z ciała k o b iety i jeś li p rzetrwas z s wo je n aro d zin y , two ja matk a mu s i cię k armić i o p iek o wać s ię to b ą, b y zap ewn ić ci d als ze ży cie, ws zy s tk o , co ci s ię p rzy d arza o d ch wili n aro d zin d o ch wili ś mierci, k ażd a emo cja, k tó ra cię ro zp ala, k ażd y b ły s k g n iewu , k ażd y p rzy p ły w n amiętn o ś ci, k ażd y atak p łaczu , k ażd y wy b u ch ś miech u , k ażd e u czu cie, k tó re k ied y k o lwiek p o jawi s ię w two im ży ciu , b y ło ju ż o d czu te p rzez k ażd eg o czło wiek a, k tó ry b y ł p rzed to b ą, b ez wzg lęd u n a to , czy jes teś jas k in io wcem, czy as tro n au tą, czy mies zk as z n a p u s ty n i Go b i czy za k o łem p o d b ieg u n o wy m. Z teg o ws zy s tk ieg o zd ał s o b ie s p rawę w jed n y m ep ifan iczn y m p rzeb ły s k u ś wiad o mo ś ci, g d y miał s zes n aś cie lat. Przeg ląd ając p ewn eg o p o p o łu d n ia alb u m o zwo jach zn ad M o rza M artweg o , n atk n ął s ię n a zd jęcia p rzed mio tó w, k tó re zo s tały o d n alezio n e p rzy o k azji: talerze i in n e s p rzęty związan e z jed zen iem, wy p latan e k o s ze, g arn k i, d zb an y , ws zy s tk o p erfek cy jn ie zach o wan e. Przez ch wilę d o k ład n ie im s ię p rzy g ląd ał, n ie za b ard zo zd ając s o b ie s p rawę, d laczeg o te rzeczy s ą d la n ieg o tak frap u jące, a p o tem, p o k ilk u min u tach , w k o ń cu to p o jął. Ozd o b n e
wzo ry n a n aczy n iach b y ły id en ty czn e z wzo rami n a n aczy n iach n a wy s tawie s k lep u n ap rzeciwk o jeg o d o mu . Wy p latan e k o s ze d o złu d zen ia p rzy p o min ały te, z k tó ry mi milio n y d zis iejs zy ch Eu ro p ejczy k ó w ch o d zą n a zak u p y . Przed mio ty n a zd jęciach miały d wa ty s iące lat, jed n ak wy g ląd ały jak całk iem n o we, zro b io n e ws p ó łcześ n ie. Na ty m p o leg ało o wo o b jawien ie, k tó re zmien iło jeg o p o jmo wan ie lu d zk ieg o czas u – s k o ro jak aś o s o b a ży jąca d wa ty s iące lat temu w d alek im zak ątk u ces ars twa rzy ms k ieg o p o trafiła wy two rzy ć p rzed mio t g o s p o d ars twa d o mo weg o id en ty czn y z p rzed mio tem g o s p o d ars twa d o mo weg o , k tó ry p o ws tał d zis iaj, to w czy m tk wi ró żn ica międ zy u my s łem, s ercem i d u s zą tej o s o b y a jeg o ? Tę h is to rię p o trafi b ez k o ń ca o p o wiad ać p rzy jacio ło m, jes t to jeg o czo ło wy k o n trarg u men t n a ro zp o ws zech n io n y p o g ląd , że n o we tech n o lo g ie zmien iają lu d zk ą ś wiad o mo ś ć. M ik ro s k o p y i teles k o p y p o zwalają n am wid zieć więcej n iż d o ty ch czas , mó wi, lecz w co d zien n y m ży ciu wciąż p o s łu g u jemy s ię n as zy mi o czami. E-maile d o ch o d zą s zy b ciej n iż wiad o mo ś ci n a p ap ierze wy s y łan e p o cztą, ale w s u mie s ą ty lk o in n ą fo rmą p is an ia lis tó w. Po trafi w n ies k o ń czo n o ś ć s y p ać p rzy k ład ami. Wie, że s wo imi d o my s łami i tezami d o p ro wad za ich d o s zału , że ro zwlek ła p ap lan in a jeg o k azań jes t d la n ich n u d n a, ale d la n ieg o te k wes tie s ą b ard zo is to tn e i k ied y s ię n imi n ak ręci, p rzes taje s ię k o n tro lo wać. J es t wielk i i n iezd arn y , n iech lu jn y czło wiek n ied źwied ź z g ęs tą ciemn ą b ro d ą i zło ty m k o lczy k iem w u ch u , d o s ześ ciu s tó p wzro s tu b rak u je mu jed n eg o cala, to czy s ię, d źwig ając n a s o b ie d wieś cie d wad zieś cia fu n tó w. J eg o co d zien n y u b ió r to p ara czarn y ch p o wy p y ch an y ch d żin s ó w, żó łte trap ery i flan elo wa k o s zu la w k ratę. Nie za częs to zmien ia b ielizn ę. Zb y t g ło ś n o mlas k a p rzy jed zen iu . Nie ma s zczęś cia w miło ś ci. Ze ws zy s tk ich czy n n o ś ci n a ś wiecie n ajwięk s zą rad o ś ć s p rawia mu g ra n a b ęb n ach . By ł ro zwrzes zczan y m d zieck iem, źró d łem h ałas u n a n ies p o ty k an ą s k alę ws p o mag an y m ch ao ty czn ą ag res ją wo b ec ws zy s tk ieg o i ws zy s tk ich , więc k ied y n a d wu n as te u ro d zin y ro d zice o b d aro wali g o zes tawem p erk u s y jn y m, mając n ad zieję, że jeg o d es tru k ty wn e zap ęd y p rzy b io rą n o wą fo rmę, ich in tu icje o k azały s ię s łu s zn e. Sied emn aś cie lat p ó źn iej jeg o k o lek cja p o więk s zy ła s ię ze s tan d ard o weg o zes tawu (werb le, tamtamy , b ęb en ek , b ęb en wielk i, talerze wis zące, b lach y ) d o p rawie d wu d zies tu p ięciu b ęb n ó w o ró żn y ch k s ztałtach i ro zmiarach , p o ch o d zący ch z całeg o ś wiata, i s ą tam mu ru mb a, b atá, d arb u k a, o k ed o , k alan g u , ro mmelp o t, b o d h rán , d h o la, in g u n g u , k o b o ro , n ten g a i tab o r. Zależn ie o d ro d zaju in s tru men tu , g rając p o s łu g u je s ię p ałeczk ami, b ijak iem lu b ręk ami. Po mies zczen ie, g d zie trzy ma b ęb n y , załad o wał d o d atk o wy mi in s tru men tami tak imi jak d zwo n y , d zwo n eczk i,
g o n g i, czu rin g i, k as tan iety , k o łatk i, tary i k alimb y , ale n a wy s tęp ach p o trafi ró wn ież wy k o rzy s ty wać łań cu ch y , ły żk i, k amy czk i, p ap ier ś ciern y i g rzech o tk i. Zes p ó ł, w k tó ry m g ra, n azy wa s ię M o b Ru le i d aje n a o g ó ł d wa, trzy wy s tęp y w mies iącu , g łó wn ie w mały ch k lu b ach n a Bro o k ly n ie i d o ln y m M an h attan ie. Gd y b y więcej zarab iali, z ch ęcią rzu ciłb y ws zy s tk o i res ztę ży cia s p ęd ził n a tras ach p o ś wiecie, ale ich zaro b k i led wo wy s tarczają, b y p o k ry ć o p łatę za miejs ce, g d zie mają p ró b y . Sam u wielb ia ich za ch ro p awe, d y s o n an s o we, imp ro wizo wan e b rzmien ie, jak ie two rzą – wy p ru wający flak i fu n k , jak g o czas em o k reś la – i wcale n ie b rak im o d d an y ch wy zn awcó w. J ed n ak n ie ma ich za wielu , a raczej d o s tateczn ie wielu , więc ran k i i p o p o łu d n ia s p ęd za w Szp italu Rzeczy Po rzu co n y ch n a o p rawian iu p lak ató w filmo wy ch i n ap rawie relik tó w z ep o k i d zieciń s twa jeg o d ziad k ó w. Gd y teg o lata Ellen Brice p o wied ziała mu o o p u s zczo n y m d o mu w Su n s et Park , d o s trzeg ł mo żliwo ś ć p rzetes to wan ia s wo ich p o g ląd ó w, rezy g n acji z n iewid o czn y ch , p o jed y n czy ch p ro tes tó w p rzeciw s y s temo wi d ziałan ie. To n ajo d ważn iejs zy k ro k , jak i d o o b iek cji, b y g o d zić b ezp rawie teg o , co ro b ią, z s tras zn e czas y d la k ażd eg o , więc ro zp ad ający
n a rzecz włączen ia s ię w zb io ro we tej p o ry u czy n ił, i n ie ma żad n y ch p rawem d o tak ieg o p o s tęp o wan ia. To s ię, p u s ty d rewn ian y d o m w ró wn ie
zru jn o wan y m s ąs ied ztwie s tan o wi ty lk o zap ro s zen ie d la wan d ali i p o d p alaczy , ru d era, k tó ra p ro s i s ię o właman ie i g rab ież, zag ro żen ie d la całej o k o liczn ej ws p ó ln o ty . Zajmu jąc d o m, o n i jeg o p rzy jaciele zap ewn iają więk s ze b ezp ieczeń s two u licy , czy n ią ży cie jej mies zk ań có w p rzy zwo its zy m. J es t teraz p o czątek g ru d n ia, p rzeb y wają tam ju ż p rawie cztery mies iące. Po n ieważ o n p ierws zy miał p o my s ł, ab y s ię tam p rzep ro wad zić, p o n ieważ to o n p o wo łał żo łn ierzy d o ich maleń k iej armii, p o n ieważ o n jed en wie co k o lwiek n a temat s to lark i, u rząd zeń s an itarn y ch i in s talacji elek try czn y ch , więc zo s tał n iefo rmaln y m p rzy wó d cą g ru p y . Nie jes t p rzy wó d cą u p rag n io n y m, raczej ty lk o to lero wan y m, jed n ak ws zy s cy s ą ś wiad o mi, że b ez n ieg o ek s p ery men t b y s ię n ie p o wió d ł. Ellen b y ła p ierws zą o s o b ą, k tó rą zap ro s ił. Bez n iej n ig d y b y s ię n ie p o jawił w Su n s et Park i n ie o d k ry łb y is tn ien ia d o mu , więc wy d awało s ię jak n ajb ard ziej s to s o wn e, że o trzy mała p rawo p ierws zej o d mo wy . Zn ają s ię o d d zieck a, k ied y razem ch o d zili d o s zk o ły n a Up p er Wes t Sid e, lecz p o tem n a d łu g ie lata s tracili k o n tak t, b y s ied em mies ięcy temu p rzek o n ać s ię, że o b o je mies zk ają n a Bro o k ly n ie i w rzeczy wis to ś ci n ie s ą d alek imi s ąs iad ami w Park Slo p e. Wes zła d o Szp itala p ewn eg o d n ia z czy mś d o o p rawy i n ie p o zn ał jej o d razu (czy mo żn a ro zp o zn ać d wu d zies to d ziewięcio letn ią k o b ietę, k tó rą o s tatn io wid ziało s ię jak o
d wu n as to letn ią d ziewczy n k ę?), ale g d y n a k witk u wy p is ała imię i n azwis k o , n aty ch mias t d o n ieg o d o tarło , że to jes t Ellen Brice, k tó rą zn ał, g d y b y ł ch ło p cem. M ała, d ziwn a Ellen Brice, teraz całk iem d o ro s ła i p racu jąca jak o ag en t n ieru ch o mo ś ci d la jak iejś firmy n a ro g u Sió d mej Alei i Dziewiątej Ulicy , p o d o b n ie jak o n w wo ln y m czas ie zajmu jąca s ię s ztu k ą, ch o ć w p rzeciwień s twie d o n iej jemu d an e b y ło d o ś wiad czy ć n amias tk i k ariery . Tamteg o p ierws zeg o p o p o łu d n ia, g d y s ię s p o tk ali, zarzu cił ją s wo imi jak zaws ze p rzy jaciels k imi, n ietak to wn y mi p y tan iami i wk ró tce wied ział, że wciąż n ie wy s zła za mąż, że jej ro d zice p rzes zli n a emery tu rę i o s ied lili s ię w jak imś n ad mo rs k im mieś cie w Karo lin ie Pó łn o cn ej, a jej s io s tra właś n ie u ro d ziła b liźn iak i. Sp o tk an ie z M illie Gran t n as tąp iło s ześ ć mies ięcy p ó źn iej (tej s amej M illie, n a miejs ce k tó rej ma p rzy jech ać M iles Heller), a p o n ieważ o b o je z Ellen b y li o ficjaln ie wo ln i, zap ro s ił ją n a d rin k a. Z teg o d rin k a n ic n ie wy s zło an i z k o lacji, n a jak ie ją zap ro s ił w trzy k o lejn e wieczo ry , ale g d y b y li d ziećmi, też n ic międ zy n imi n ie is k rzy ło i wid o czn ie p rzes zło to n a czas ich d o ro s łeg o ży cia. Ob o je jed n ak n ie za b ard zo wied zieli, co p o cząć z s o b ą, i n awet jeś li n ie ry s o wał s ię p rzed n imi żad en ro man s , d alej czas em s ię wid y wali i n awiązali s u b teln ą p rzy jaźń . Nie p rzejmo wał s ię, że n ie p o d o b ał jej s ię k o n cert M o b Ru le (n ie d o k ażd eg o p rzemawiał ch ao ty czn y zg iełk ich mu zy k i), an i n ie miał wy rzu tó w s u mien ia z p o wo d u teg o , że jej o b razy i ry s u n k i u ważał za n u d n e (wed łu g n ieg o d o k ład n ie o d two rzo n e martwe n atu ry i miejs k ie p ejzaże b y ły d rętwe i p o zb awio n e o ry g in aln o ś ci). Do cen iał, że lu b iła s łu ch ać, g d y mó wił, i zaws ze o d b ierała jeg o telefo n y . Wy czu wał o g arn iające ją p o czu cie s amo tn o ś ci, p o ru s zało g o jej cich e d o b ro i b ezb ro n n o ś ć, jak ą d o s trzeg ał w jej o czach , jed n ak im b ard ziej ich p rzy jaźń s ię ro zwijała, ty m mn iejs ze miał p o jęcie, co z n ią p o cząć. Ellen b y ła n ieb rzy d k a. M iała d o ś ć s zczu p łe ciało , miłą twarz, jed n ak ro ztaczała wo k ó ł s ieb ie au rę n iep o k o ju i p rzy g n ęb ien ia i k ied y p atrzy ł n a jej zb y t b lad ą s k ó rę i n ijak ie wło s y b ez p o ły s k u , zas tan awiał s ię, czy n ie d ręczy ła jej jak aś d ep res ja, k tó ra s k azy wała ją n a p rzeb y wan ie w p o k o ju w p o d ziemiach Ho telu M elan ch o lia. Za k ażd y m razem, g d y s ię s p o ty k ali, d awał z s ieb ie ws zy s tk o , żeb y ją ro zś mies zy ć, jed n ak b ez więk s zy ch rezu ltató w. Teg o s ameg o u p aln eg o d n ia wczes n y m latem, k ied y n a Flo ry d zie Pilar San ch ez p rzep ro wad ziła s ię d o M iles a Hellera, n a p ó łn o cy wy b u ch ł k ry zy s . Umo wa n ajmu n a lo k al, w k tó ry m mieś cił s ię Szp ital Rzeczy Po rzu co n y ch , właś n ie wy g as ała i właś ciciel p o d n ió s ł czy n s z o d wad zieś cia p ro cen t. Bin g wy jaś n ił, że n a tak ą k wo tę g o n ie s tać, że d o d atk o wa co mies ięczn a s u ma zru jn u je jeg o zak ład , ale s tary k u tas
n ie u s tąp ił. J ed y n e, co mu p o zo s tało , to o p u ś cić to miejs ce i p o s zu k ać czeg o ś n o weg o . Ellen , k tó ra p raco wała w ag en cji n ieru ch o mo ś ci n a Sió d mej Alei, d ała mu zn ać o Su n s et Park . To tro ch ę mn iej b ezp ieczn a o k o lica, p o wied ziała, ale n ie jes t d alek o o d miejs ca, g d zie teraz mies zk a, a za wy n ajęcie zap łaci p o ło wę lu b jed n ą trzecią teg o co w Park Slo p e. Tamtej n ied zieli o b o je wy b rali s ię, b y s p en etro wać teren p o międ zy Piętn as tą a Sześ ćd zies iątą Piątą n a zach o d n im Bro o k ly n ie, jed en wielk i ch ao s , k tó ry ciąg n ie s ię o d Up p er New Yo rk Bay p o Dziewiątą Aleję i jes t zamies zk an y p rzez p o n ad s to ty s ięcy lu d zi – s ą tam M ek s y k an ie, Do min ik ań czy cy , Po lacy , Ch iń czy cy , J o rd ań czy cy , Wietn amczy cy , b iali Amery k an ie, czarn i Amery k an ie, a tak że g ru p a ch rześ cijan z Gu d żaratu z In d ii. M ag azy n y , fab ry k i, o p u s zczo n e zab u d o wan ia n ab rzeża, wid o k n a Statu ę Wo ln o ś ci, s tary Bro o k ly n Army Termin al, g d zie k ied y ś p raco wały ty s iące lu d zi, b azy lik a p o d wezwan iem M atk i Bo s k iej Nieu s tającej Po mo cy , b ik er b ary , p u n k ty s p ien iężan ia czek ó w, laty n o s k ie res tau racje, trzecie co d o wielk o ś ci Ch in ato wn w No wy m J o rk u o raz zajmu jący cztery s ta s ied emd zies iąt o s iem ak ró w cmen tarz Green -Wo o d , n a k tó ry m p o ch o wan o s ześ ćs et ty s ięcy o s ó b , międ zy in n y mi leżą tam Bo s s Tweed , Lo la M o n tez, Cu rrier an d Iv es , Hen ry Ward Beech er, F.A.O. Sch warz, Lo ren zo d a Po n te, Ho race Greeley , Lo u is Co mfo rt Tiffan y , Samu el F.B. M o rs e, Alb ert An as tas ia, J o ey Gallo i Fran k M o rg an , czarn o k s iężn ik z Czarnoksiężnika z Oz. Ellen p o k azała mu wted y s ześ ć czy s ied em b u d y n k ó w, ale żad en n ie p rzy p ad ł mu d o g u s tu , a p ó źn iej, g d y s zli wzd łu ż cmen tarza, s k ręcili p rzy p ad k iem w o p u s to s załą u liczk ę p o międ zy Czwartą a Piątą Aleją i zo b aczy li ten d o m, ś mies zn y , malu tk i d rewn ian y d o mek , k tó ry miał ty lk o jed n o p iętro i zad as zo n y g an ek i wy g ląd ał, jak b y g o k to ś u k rad ł z p rerii w M in n es o cie i p rzy p ad k o wo zrzu cił w ś ro d ek No weg o J o rk u . Zn ajd o wał s ię p o międ zy zap ełn io n y m ś mieciami p lacem, g d zie s tał całk o wicie zd ezelo wan y s amo ch ó d , a metalo wy m s zk ieletem n iewielk ieg o b u d y n k u mies zk aln eg o , k tó reg o b u d o wa zo s tała ws trzy man a p o n ad ro k temu . Cmen tarz b y ł n ap rzeciwk o , p o d ru g iej s tro n ie u licy n ie is tn iał żad en ciąg d o mó w, więc n ik t in n y n ie mies zk ał w o k o licy , d zięk i czemu d o mek p o zo s tawał całk iem n iewid o czn y . Sp y tał Ellen , czy co k o lwiek o n im wie. Właś ciciele n ie ży ją, p o wied ziała, a p o n ieważ ich d zieci o d wielu lat zaleg ały z p łacen iem p o d atk u , d o m p rzes zed ł n a włas n o ś ć mias ta. M ies iąc p ó źn iej, k ied y zd ecy d o wał s ię, b y d o k o n ać n iemo żliweg o , p o s tawić ws zy s tk o n a jed n ą k artę i zamies zk ać w d o mu , n ie p łacąc czy n s zu tak d łu g o , p ó k i mias to g o s tamtąd n ie wy k o p ie, b y ł zas k o czo n y , g d y Ellen p rzy jęła jeg o p ro p o zy cję.
Pró b o wał o d wieś ć ją o d teg o , tłu macząc, jak b ard zo b ęd zie to tru d n e i w jak p o ważn e k ło p o ty mo g ą wp aś ć o b o je, lecz o n a tward o o b s tawała p rzy s wo im, mó wiąc, że tak o zn acza tak i w o g ó le, p o co ją zap ras zał, s k o ro ch ciał, żeb y o d mó wiła? Pewn ej n o cy włamali s ię d o ś ro d k a i o d k ry li, że s ą tam cztery p o k o je, trzy małe n a g ó rze i jed en więk s zy n a d o le n ależący d o d o b u d ó wk i n a ty łach d o mu . Wn ętrze b y ło w o p łak an y m s tan ie, k ażd y cal p o k ry ty k u rzem i s ad zą, ś cian a za zlewem p rzes iąk n ięta wo d ą, p o p ęk an e lin o leu m, wy p aczo n e k lep k i w p o d ło d ze, s tad o my s zy lu b wiewió rek u rząd zające wy ś cig i n a p o d d as zu , k u lawy s tó ł, zd ezelo wan e k rzes ła, p ajęczy n y w k ażd y m k ącie, n ieo czek iwan ie jed n ak n ie zo s tało wy b ite an i jed n o o k n o i ch o ciaż wo d a z ciek n ący ch k ran ó w p rzy p o min ała raczej mo cn ą an g iels k ą h erb atę, in s talacja b y ła cała. Trzeb a tu p o s p rzątać, p o wied ziała Ellen . I n a ty m k o n iec. Ty d zień , d wa s zo ro wan ia i malo wan ia i b ęd ą u s ieb ie. Przez k ilk a n as tęp n y ch d n i p o s zu k iwał lu d zi d o d wó ch p o zo s tały ch p o k o i, lecz n ik t z jeg o zes p o łu n ie b y ł zain teres o wan y i k ied y p rzes zed ł p rzez całą lis tę p rzy jació ł i zn ajo my ch , o d k ry ł, że id ea zamies zk an ia n a d zik o w o p u s zczo n y m d o mu n ie jes t tak atrak cy jn a, jak mu s ię wy d awało . Ak u rat wted y Ellen s p o tk ała Alice Berg s tro m, d awn ą ws p ó łlo k ato rk ę z ak ad emik a, k tó ra właś n ie mu s iała s ię wy n o s ić z p o d n ajmo wan eg o p o k o ju w M o rn in g s id e Heig h ts . Alice s k o ń czy ła s tu d ia n a Co lu mb ii, p is ze teraz p racę d o k to rs k ą, n a k tó rą wy zn aczy ła s o b ie ro k , p rzep ro wad zk a d o jej ch ło p ak a n ie wch o d zi w rach u b ę. Nawet g d y b y ch cieli zamies zk ać razem, n ie b y ło b y to mo żliwe. J eg o mies zk an ie b y ło n ajmn iejs ze z n ajmn iejs zy ch , s tu d io ro zmiaru k o n ten era, d wo je ró wn o cześ n ie p racu jący ch lu d zi n ig d y b y s ię tam n ie p o mieś ciło , a o b o je b y li zd an i n a p racę w d o mu . J ak e Bau m b y ł p is arzem, jak d o tąd au to rem jed y n ie o p o wiad ań (n iek tó re zo s tały o p u b lik o wan e, więk s zo ś ć n ie), i z tru d em u d awało mu s ię wy ży ć z p en s ji o trzy my wan ej z u czen ia n a p ó ł etatu w d wu letn im co lleg e’u w Qu een s . Nie miał p ien ięd zy , żeb y p o ży czy ć Alice, n ie p o trafił jej p o mó c w zn alezien iu n o weg o mies zk an ia, Alice b y ła b lis k a załaman ia i n ie wied ziała, d o k o g o ma s ię zwró cić o p o mo c. Otrzy my wała n iewielk ie s ty p en d iu m n au k o we, k tó re n ie wy s tarczało jej n a ży cie, i n awet p raca n a p ó ł etatu w o d d ziale amery k ań s k ieg o PEN Clu b u i u d ział w p ro jek cie Wo ln o ś ć Pis an ia n ie p o zwalały jej n a ży wien ie s ię czy mś lep s zy m n iż mak aro n , fas o lk a i ry ż, i ty lk o o d czas u d o czas u k an ap k a z jajk iem. Po wy s łu ch an iu h is to rii o k ło p o tliwy m p o ło żen iu p rzy jació łk i Ellen zas u g ero wała, żeb y p o ro zmawiała z Bin g iem. Nazaju trz ws zy s cy tro je s p o tk ali s ię w b arze n a Bro o k ly n ie i p o d zies ięciu min u tach wied ział ju ż, że Alice b ęd zie ś wietn y m czło n k iem g ru p y . By ła wy s o k a,
g ru b o k o ś cis tej b u d o wy , p o ch o d ziła ze s k an d y n aws k iej ro d zin y z Wis co n s in , miała o k rąg łą twarz, mo cn e ramio n a, p o d ch o d ziła d o ży cia z p o wag ą i o d p o wied zialn o ś cią, a jed n o cześ n ie wy k azy wała s ło wn y reflek s i o s tre p o czu cie h u mo ru , co , jak czu ł, u jed n ej o s o b y rzad k ie b y ło d o p o g o d zen ia i s p o wo d o wało , że b ard zo mu n a n iej zaczęło zależeć. Do cen iał fak t, że b y ła p rzy jació łk ą Ellen , i b u d ziło to jeg o zad o wo len ie. Ellen o k azała s ię ś wietn y m p o mo cn ik iem, z zu p ełn ie n iezro zu miały ch d la n ieg o p o wo d ó w wzięła u d ział w ty m s zalo n y m d o n k is zo to ws k im p rzed s ięwzięciu , jak b y s ama je wy my ś liła, lecz mimo to wciąż s ię o n ią martwił, wciąż s ię n iep o k o ił jej u k ry ty m, n ig d y n ie g as n ący m s mu tk iem, k tó ry zd awał s ię to warzy s zy ć jej w k ażd y m miejs cu , a teraz b y ł p o ru s zo n y , g d y wid ział, jak n ies amo wicie s ię ro zlu źn iła w o b ecn o ś ci Alice, jak a wy d awała s ię s zczęś liwa i o ży wio n a, g d y s ied zieli w tró jk ę w b arze i ro zmawiali, więc miał n ad zieję, że zamies zk an ie p o d jed n y m d ach em z tak d o b rą p rzy jació łk ą b ęd zie d la n iej s k u teczn y m lek ars twem. J es zcze zan im s p o tk ał Alice Berg s tro m, zad awał s ię z M illie Gran t, lecz d o p iero p o k ilk u ty g o d n iach o d wieczo ra w b arze zeb rał s ię n a o d wag ę, b y s p y tać ją, czy miałab y o ch o tę zająć czwarty p o k ó j. By ło to p o d y k to wan e z jeg o s tro n y miło ś cią, miło ś cią, jak iej d o tąd w ży ciu n ie czu ł d o n ik o g o , i b ard zo s ię b ał ją o to p o p ro s ić, b o s ama my ś l, że mo g łab y o d mó wić, b y ła d la n ieg o n ie d o zn ies ien ia. M iał d wad zieś cia d ziewięć lat i p ó k i o s tatn ieg o d n ia wio s n y p o wy s tęp ie M o b Ru le w Barb ès n ie n atk n ął s ię n a M illie, jeg o d o ś wiad czen ia z k o b ietami b y ły całk o wity m, n iek o ń czący m s ię p as mem n iep o wo d zeń . W s zk o le b y ł ty m g ru b y m ch ło p cem, k tó ry n ig d y n ie ma d ziewczy n y , n iewy d arzo n y m n aiwn iak iem, p rawiczk iem d o d wu d zies teg o ro k u ży cia, p erk u s is tą jazzo wy m, k tó ry w k lu b ie n ig d y n ik o g o n ie p o d erwał, ciężk im id io tą w ro zp aczy p łacący m d ziwk o m za o b ciąg an ie, wy g ło d zo n y m s ek s u aln ie p alan tem, k tó ry o g ląd ając p o rn o le, walił k o n ia w ciemn o ś ciach s wo jeg o p o k o ju . Nic n ie wied ział o k o b ietach . M iał mn iejs ze z n imi d o ś wiad czen ia n iż n as to letn i ch ło p cy . Śn ił o k o b ietach , u g an iał s ię za n imi, wy zn awał im miło ś ć, lecz b ezu s tan n ie b y ł o d trącan y . Teraz, k ied y miał p o d jąć n ajwięk s ze ry zy k o ży cia, k ied y d o s ło wn ie zaraz miał n ieleg aln ie zająć d o m w Su n s et Park i mó g ł z teg o p o wo d u wy ląd o wać w więzien iu , ro b ił to z g ru p ą s k ład ającą s ię wy łączn ie z k o b iet. Go d zin a jeg o triu mfu wres zcie wy b iła. Dlaczeg o M illie s ię w n im zak o ch ała? Nie d o k o ń ca to ro zu mie, n iczeg o n ie jes t p ewien , g d y w g rę wch o d zą mro czn e s fery fas cy n acji i p o żąd an ia, ale p o d ejrzewa, że mo że to mieć związek z d o mem w Su n s et Park . Nie s am fizy czn y d o m, lecz p lan
zajęcia g o , k tó ry ch o d ził mu p o g ło wie ju ż wted y , g d y ją s p o tk ał, p o my s ł zmien iający s ię z mg lis ty ch , teo rety czn y ch ro zważań w k o n k retn ą d ecy zję o d ziałan iu , więc cały p ło n ął tamtej n o cy , wy d zielając n ies p o ty k an ą en erg ię, k tó ra o taczała g o jak p o le mag n ety czn e i p rzep ajała atmo s ferę wo k ó ł n ieg o n o wą witaln o ś cią, n ieo d p artą s iłą, czy mś , co p o wo d o wało , że wy d awał s ię b ard ziej p o ciąg ający i s ek s o wn y , i mo że d lateg o ch ciała b y ć z n im b lis k o . Wcale n ie b y ła ład n a, jej u ro d a n ie s p ełn iała p o ws zech n y ch k an o n ó w u ro d y (za o s try n o s , lek k o zezu jące lewe o k o , zb y t wąs k ie u s ta), ale miała n iep rawd o p o d o b n ą b u rzę k ręco n y ch ru d y ch wło s ó w i zach wy cające, g iętk ie ciało . Tamtej n o cy wy ląd o wali w łó żk u i k ied y d o tarło d o n ieg o , że jeg o k o s mate, za wielk ie corpus horrendous wcale jej n ie o d s tręcza, zap ro s ił ją n as tęp n eg o wieczo ra n a k o lację i p o tem zn o wu p o s zli d o łó żk a. Dwu d zies to s ied mio letn ia M illie Gran t, p racu jąca jak o tan cerk a i h o s tes s a w res tau racji, u ro d zo n a i wy ch o wan a w Wh eato n , Illin o is , d ziewczy n a z czterema mały mi tatu ażami i k o lczy k iem w p ęp k u , wy zn awczy n i wielu teo rii s p is k o wy ch (o d zab ó js twa Ken n ed y ’eg o i atak u n a WTC p o zag ro żen ia wy wo łan e p iciem wo d y z miejs k ich wo d o ciąg ó w), miło ś n iczk a g ło ś n ej mu zy k i, n iezn o ś n ie g ad atliwa, weg etarian k a, o b ro ń czy n i p raw zwierząt, p ełn a ży cia, wieczn ie n ak ręco n a i p o ry wcza, wy b u ch ająca ś miech em jak s eria z k arab in u mas zy n o weg o – k to ś , z k im mo żn a b y p o b iec n a d łu g i d y s tan s . J emu s ię jed n ak n ie u d ało . Nie ro zu mie, co s ię s tało , ale p o d wó ch i p ó ł mies iącach ży cia w k o mu n ie p ewn eg o ran k a o b u d ziła s ię i s twierd ziła, że wy jeżd ża d o San Fran cis co i b ęd zie tań czy ć w n o wy m zes p o le. Na wio s n ę wzięła u d ział w p rzes łu ch an iu , mó wiła, i jak o p ierws za zo s tała wp is an a n a lis tę rezerwo wą, a że teraz jed n a z tan cerek zas zła w ciążę i mu s i zrezy g n o wać, jej zło żo n o p ro p o zy cję. Przep ras zam, Bin g . By ło n am d o b rze z s o b ą i ty m p o d o b n e, ale n a tak ą o k azję czek ała o d lat i b y łab y id io tk ą, g d y b y z n iej n ie s k o rzy s tała. Nie wied ział, czy ma jej wierzy ć, czy n ie, czy San Francisco n ie b y ło ty lk o in n ą fo rmą do widzenia, czy w o g ó le tam s ię wy b ierała. Teraz, k ied y jej n ie ma, zas tan awia s ię, czy b y ł d la n iej wy s tarczająco d o b ry w łó żk u , czy p o trafił d ać jej s ek s u aln e s p ełn ien ie. A mo że o d wro tn ie, jeg o zb y tn ie zain teres o wan ie s ek s em, jeg o s p ro ś n e o p o wieś ci o d ziwaczn y ch s p o s o b ach k o p u lo wan ia p ro s to z filmó w p o rn o g raficzn y ch tak ją o d s tręczały , że p o s tan o wiła o d n ieg o o d ejś ć. Nig d y s ię teg o n ie d o wie. Od tamteg o p o ran k a, g d y o d es zła, n ie u trzy mu je z n im żad n y ch k o n tak tó w, a o n n ie s p o d ziewa s ię, że jes zcze k ied y k o lwiek s ię d o n ieg o o d ezwie. Dwa d n i p o o d ejś ciu M illie n ap is ał d o M iles a Hellera. M o że tro ch ę d ał s ię p o n ieś ć emo cjo m, d ek laru jąc, że w d o mu mies zk ają cztery o s o b y , a n ie trzy , lecz
czwó rk a jes t lep s zą liczb ą n iż tró jk a i n ie ch ciał, ab y M iles p o my ś lał, że jeg o wielk i an arch is ty czn y b u n t o g ran icza s ię d o jeg o włas n eg o n ęd zn eg o ja i d wó ch k o b iet. W jeg o p lan ach czwartą o s o b ą b y ł p is arz J ak e Bau m, ale jeś li d alej b ęd zie p rzy ch o d ził d o Alice raz czy d wa w ty g o d n iu , n ie mo że zaliczać s ię d o s tały ch mies zk ań có w d o mu . Wątp i, czy M iles a b ęd zie to w o g ó le o b ch o d ziło , ale jeś li tak , to łatwo wy my ś li co k o lwiek , ab y wy tłu maczy ć tę d ro b n ą n ieś cis ło ś ć. Ko ch a M iles a Hellera, ale ró wn o cześ n ie u waża, że M iles jes t n ien o rmaln y , i cies zy s ię, że wres zcie k o ń czy ze s wo ją mis ją s amo tn eg o k o wb o ja. Gd y s ied em lat temu o trzy mał o d M iles a p ierws zy z jeg o p ięćd zies ięciu d wó ch lis tó w, n aty ch mias t zad zwo n ił d o M o rris a Hellera i p o wiad o mił g o , że jeg o s y n n ie u marł, jak ws zy s cy s ię o b awiali, ale p racu je jak o k u ch arz p rzy g o to wu jący s zy b k ie d an ia w tan iej res tau racji w So u th Sid e w Ch icag o . W tamty m czas ie M iles o d s ied miu mies ięcy b y ł u ważan y za zag in io n eg o . Tu ż p o jeg o zn ik n ięciu M o rris i Willa zap ro s ili Bin g a d o s ieb ie, b y wy p y tać g o o M iles a i p o zn ać jeg o p rzy p u s zczen ia co d o miejs ca, w jak im M iles p rzeb y wa. Nig d y n ie zap o mn i wy g ląd u załaman ej Willi i jej p łaczu , n ie zap o mn i p ełn eg o b ó lu wy razu twarzy M o rris a. Tamteg o p o p o łu d n ia w n iczy m n ie p o trafił im p o mó c, ale o b iecał, że jeś li M iles b y s ię d o n ieg o o d ezwał lu b co k o lwiek b y s ię o n im d o wied ział, n aty ch mias t d a im zn ać. Od s ied miu lat d zwo n i d o n ich , b y ło ty ch telefo n ó w p ięćd zies iąt d wa, ro b i to p o k ażd y m jeg o liś cie. Przy k ro mu , że M o rris i Willa n ie ws ied li d o s amo lo tu i n ie p o lecieli d o k tó reg o ś z miejs c, w k tó ry m M iles s ię ch wilo wo zak o twiczy ł – n ie żeb y g o ś ciąg ać d o d o mu , n ie o d razu , ale żeb y s ię z n im zo b aczy ć i wy s łu ch ać, co ma d o p o wied zen ia. Lecz M o rris mó wi, że n ic n ie mo że zro b ić. Sk o ro ch ło p ak n ie ch ce d o n ich wracać, n ie p o zo s taje im n ic in n eg o , jak p rzeczek ać to i mieć n ad zieję, że w k o ń cu zmien i zd an ie. Bin g jes t s zczęś liwy , że M o rris Heller i Willa Park n ie s ą jeg o ro d zicami. Na p ewn o s ą zacn y mi lu d źmi, ale s ą tak s amo u p arci i n ien o rmaln i jak M iles .
Alice Bergstrom Nik t ich n ie o b s erwu je. Nik o g o n ie o b ch o d zi, że k to ś zajął o p u s zczo n y d o m. Zd ąży li s ię w n im zaak limaty zo wać. Zd ecy d o wała s ię n a s k o k n a g łęb o k ą wo d ę i w lecie p o s tan o wiła d o łączy ć d o Bin g a i Ellen , wy o b rażając s o b ie wted y , że b ęd ą mu s ieli ży ć w cien iu , wy my k ać s ię i wk rad ać d o ś ro d k a, g d y n ik t ich n ie wid zi, k ry ć s ię za s zczeln ie zas ło n ięty mi o k n ami i d b ać, ab y n a zewn ątrz n ie s ączy ło s ię n ajmn iejs ze ś wiatło , zaws ze w s trach u , zaws ze czu jn i, p atrzący n a b o k i, zaws ze w o czek iwan iu n a k o n tro lę, k tó ra mo że n as tąp ić w k ażd ej ch wili. Wy raziła ch ęć n a tak ie waru n k i, p o n ieważ czu ła s ię p o s tawio n a p o d ś cian ą i n ie miała wy b o ru . Straciła mies zk an ie, a jak mo żn a wy n ająć n o we, s k o ro s ię n ie ma p ien ięd zy , b y za n ie zap łacić? Ws zy s tk o p o s zło b y łatwiej, g d y b y mo g li ją ws p o mó c ro d zice, ale s ami led wo wiążą k o n iec z k o ń cem, k o rzy s tając z fu n d u s zu s o cjaln eg o , i ciąg le wy cin ają z g azet ró żn e o g ło s zen ia w n ieu s tan n y m u g an ian iu s ię za o k azjami, wy p rzed ażami, k u p o n ami n a p ro mo cje, b y za ws zelk ą cen ę ś cin ać co mies ięczn e wy d atk i. Sp o d ziewała s ię p o n u ry ch d n i, wid ziała p rzed s o b ą p o d s zy te s trach em, n ęd zn e ży cie w ro zwalającej s ię n o rze, jak ą n a p ewn o b y ł ten d o m, jed n ak n ie miała racji, tak jak n ie miała racji w wielu s p rawach i n awet jeś li Bin g o k azu je s ię czas ami zap alczy wy i wali p ięś cią w s tó ł, wy g łas zając jed n ą ze s wo ich n u d n y ch mó w, s io rb ie i mlas k a p rzy jed zen iu i n ie u s u wa p o tem z b ro d y jeg o res ztek , n ie d o cen iła jeg o in telig en cji, n ie p o trafiła d o s trzec, że o b my ś lił g łęb o k o s en s o wn y p lan . Żad n eg o czajen ia s ię wo k o ło , p o wied ział. Zach o wan ie u jawn iające, że s ą tam n ieleg aln ie, zwró ciło b y ty lk o u wag ę o to czen ia i d ało d o zro zu mien ia, że s ą p rzy g o d n y mi in tru zami. M u s ieli d ziałać w p ełn y m ś wietle, n o s ić g ło wy wy s o k o i u d awać, że s ą leg aln y mi właś cicielami d o mu , k tó ry k u p ili o d mias ta za p s ie p ien iąd ze, tak , tak , za s zo k u jąco n is k ą cen ę, p o n ieważ u ch ro n ili wład ze o d wielk ich wy d atk ó w związan y ch z jeg o wy b u rzen iem. Bin g miał rację. By ła to p rzek o n u jąca wers ja i lu d zie ją p rzy jęli. Ich wp ro wad zen ie s ię p o d k o n iec s ierp n ia w n iewielk im s to p n iu ro zb u d ziło ciek awo ś ć, g d y k ręcili s ię k o ło d o mu tam i z p o wro tem, ale ws zy s tk o wró ciło d o n o rmy i teraz n ieliczn ie zamies zk an a o k o lica p rzy zwy czaiła s ię d o ich o b ecn o ś ci. Nik t ich n ie o b s erwu je i n ie o b ch o d zą n ik o g o . Stary b u d y n ek Do n o h u e zo s tał w k o ń cu s p rzed an y , s ło ń ce n ad al ws ch o d zi i zach o d zi, ży cie p ły n ie jak g d y b y n ig d y n ic. Przez p ierws ze ty g o d n ie ro b ili ws zy s tk o co mo żliwe, b y d ało s ię zamies zk ać w
p o k o jach , wy p o wiad ając wo jn ę k ażd ej p lamie p leś n i i rd zy , trak tu jąc k ażd ą n ajmn iejs zą p racę jak o n ajwy żs ze p o s łan n ictwo lu d zk o ś ci, i k awałek p o k awałk u u d ało im s ię zmien ić ten ro zp ad ający s ię ch lew w co ś , co ws p an iało my ś ln ie mo żn a b y n azwać ru d erą. Do wy g ó d jes zcze d alek o , co d zień s p ad ają n a n ich n iezliczo n e p ro b lemy , a teraz, k ied y zro b iło s ię zimn o , p rzen ik liwie ch ło d n e p o wietrze p rzewiewa ich n a ws k ro ś p rzez ty s iące s zczelin w ś cian ach i d ach u , więc ws zy s cy mu s zą o p atu lać s ię g ru b y mi s wetrami, a ran o zak ład ać p o trzy p ary s k arp et. On a jed n ak n ie n arzek a. Od czterech mies ięcy n ie mu s i p łacić czy n s zu an i rach u n k ó w i d zięk i temu zao s zczęd ziła p rawie trzy i p ó ł ty s iąca d o laró w i p o raz p ierws zy o d d awn a mo że o d d y ch ać b ez u cis k u w p iers iach , b ez u czu cia, że za ch wilę co ś w n iej p ęk n ie. J ej p raca p o s u wa s ię n ap rzó d , g d zieś n a h o ry zo n cie wid zi ry s u jące s ię zak o ń czen ie i wie, że s ię ju ż n ie p o d d a. Z jej p o k o ju ro ztacza s ię wid o k n a cmen tarz i k ied y p racu je p rzy mały m b iu rk u tu ż p o d o k n em, częs to s ię w n ieg o wp atru je i o d czu wa s p o k ó j p ły n ący o d ro ztaczającej s ię p rzed n ią o g ro mn ej p o łaci ziemi, g d zie p o ch o wan o p o n ad p ó ł milio n a lu d zi, czy li mn iej więcej ty le, ile mies zk a w M ilwau k ee, mieś cie, w k tó ry m s ię u ro d ziła, mieś cie, w k tó ry m mies zk a więk s zo ś ć jej b lis k ich , i wy d aje jej s ię d ziwn e i tro ch ę n ies amo wite, że p o d ru g iej s tro n ie u licy leży p o ch o wan y ch ty lu zmarły ch , ilu ży wy ch lu d zi mies zk a w miejs cu , g d zie ro zp o częło s ię jej ży cie. Nie żału je, że M illie s o b ie p o s zła. Bin g o czy wiś cie jes t w s zo k u , n ie mo że wy jś ć z o s łu p ien ia z p o wo d u n ag łeg o o d ejś cia jeg o d ziewczy n y , ale o n a p rzeczu wa, że w g ru p ie b ęd zie lep iej s ię d ziało b ez tej wieczn ie p iek lącej s ię ru d o wło s ej mies zan k i wy b u ch o wej ws zem i wo b ec ro zd ającej b ezmy ś ln e cio s y , tej, k tó ra n ig d y n ie zmy wała i n ie ś cis zała rad ia, k tó ra k o men tarzami n a temat ry s u n k ó w i o b razó w Ellen n iemal n a p ro ch s tarła tę b ied n ą i k ru ch ą d ziewczy n ę. J u tro alb o p o ju trze d o łączy d o n ich facet, k tó ry n azy wa s ię M iles Heller. Bin g mó wi, że za ch o lerę n ie zn a n ik o g o mąd rzejs zeg o i b ard ziej in telig en tn eg o n iż M iles . Po zn ali s ię, g d y b y li jes zcze n as to latk ami, w d awn y ch czas ach , g d y ch o d zili razem d o liceu m, więc ich p rzy jaźń trwa wy s tarczająco d łu g o , b y to , co mó wi Bin g , b y ło w p ełn i u zas ad n io n e, ale jej zd an iem Bin g zaws ze p rzes ad za i d o p iero czas p o k aże, czy Señ o r Heller zas łu g u je n a tak ie zach wy ty . J es t s o b o ta, s zara s o b o ta n a p o czątk u g ru d n ia i n ik o g o o p ró cz n iej n ie ma w d o mu . Bin g wy s zed ł g o d zin ę temu n a p ró b ę, Ellen p o jech ała n a d zień d o s io s try i jej maleń k ich b liźn iak ó w n a Up p er Wes t Sid e, J ak e jes t w M o n tclair w New J ers ey u b rata i b rato wej, k tó ra tak że n ied awn o u ro d ziła d zieck o . Ws zęd zie wy s y p u ją s ię
n o we d zieci, n a k ażd y m s k rawk u k u li ziems k iej k o b iety n ab rzmiewają, p rą i u waln iają z s ieb ie ś wieże armie n o wo n aro d zo n y ch , d ając s wó j s k ro mn y wk ład w p rzed łu żen ie lu d zk iej ras y , i za jak iś czas w n ied alek iej p rzy s zło ś ci ch ciałab y p o d d ać s wo je ło n o p ró b ie i zo b aczy ć, czy ró wn ież mo że b y ć w tej d zied zin ie p rzy d atn a. Po zo s taje ty lk o wy b ó r o d p o wied n ieg o o jca. Przez p rawie d wa lata b y ła p rzek o n an a, że tą o s o b ą jes t J ak e Bau m, ale teraz zaczy n a w to wątp ić, co ś zaczy n a p ęk ać międ zy n imi, co d zien n ie p o s tęp u jąca n iezn aczn a ero zja n is zczy ich n iewielk ie tery to riu m i jeżeli b ęd zie tak d alej, to wk ró tce b rzeg i zo s tan ą p o d my te, a p o tem p o d wo d ą zn ik n ą całe wio s k i. Pó ł ro k u temu n ie miała żad n y ch wątp liwo ś ci, ale teraz zas tan awia s ię, czy jes zcze jes t w n iej co ś , co p o zwo li jej b y ć z n im d alej. J ak e n ig d y n ie b y ł zb y t o twarty , ale miał w s o b ie p ewn ą d elik atn o ś ć, k tó rą p o d ziwiała, u jmu jący , p ełen s u b teln ej iro n ii s to s u n ek d o rzeczy wis to ś ci, k tó ry n ap awał ją o p ty mizmem i wy zwalał p o czu cie, że o b o je s ą d la s ieb ie s two rzen i. Teraz zaczął s ię o d n iej o d d alać. J es t tro ch ę ro zd rażn io n y i zn iech ęco n y , jeg o d awn e lek k ie żarty zy s k ały n o wy , cy n iczn y wy miar, n ie p rzes taje o b g ad y wać s wo ich s tu d en tó w i u czący ch k o leg ó w. Co lleg e LaGu ard ia Co mmu n ity p rzemian o wał n a Po litech n ik ę Nieu k ó w, Un iwers y tet Po d cieran ia Ty łk ó w i In s ty tu t Zaawan s o wan eg o Up o ś led zen ia Umy s ło weg o . Nie p o d o b a jej s ię tak i s p o s ó b mó wien ia. J eg o s tu d en tami s ą w więk s zo ś ci b ied n i imig ran ci z ciężk o p racu jący ch ro d zin , k tó rzy ch o d zą n a zajęcia i d o rab iają, co n ie jes t tak ie łatwe, jak s ama b o leś n ie s ię p rzek o n ała, i k im o n jes t, d o d iab ła, b y k p ić s o b ie z lu d zi p rag n ący ch zd o b y wać wied zę? Z jeg o p is an iem jes t ciąg le mn iej więcej tak s amo . Po to k zjad liwy ch k o men tarzy p o k ażd ej n ajłag o d n iejs zej o d mo wie p u b lik acji, zło ś liwa p o g ard a d la ś wiata literack ieg o , n iep rzerwan e p reten s je d o k ażd eg o wy d awcy , k tó ry n ie p o zn ał s ię n a jeg o talen cie. M a p rzek o n an ie, że jes t b ard zo zd o ln y , że p is ze co raz lep iej, ale wed łu g n iej n ie p o s iad a wy b itn eg o talen tu i n ie czek a g o wielk a p rzy s zło ś ć. M o że p rzez to właś n ie mają p ro b lem. M o że o n czu je, że d o s tateczn ie w n ieg o n ie wierzy , i p o mimo wielu zach ęt z jej s tro n y , wielu d łu g ich ro zmó w, w k tó ry ch ws p o min ała p o czątk o we tru d n o ś ci, z jak imi n ieraz zmag ali s ię wy b itn i p is arze, n ig d y n ie wziął s o b ie jej s łó w d o s erca. Nie ma mu za złe, że p o p ad a we fru s trację, ale czy ab y n a p ewn o ch ce res ztę ży cia s p ęd zić ze s fru s tro wan y m mężczy zn ą, mężczy zn ą, k tó ry n ag le s am s ieb ie zaczy n a p o s trzeg ać jak o n ieu d aczn ik a? J ed n ak n ie p o win n a n iczeg o wy o lb rzy miać. Najczęś ciej jes t d la n iej d o b ry i n ig d y w n ajmn iejs zy m s to p n iu n ie d ał jej o d czu ć, że ich związek g o męczy , n ig d y z jeg o s tro n y n ie p ad ła s u g es tia, żeb y z s o b ą zerwali. W k o ń cu jes t mło d y , n ie
s k o ń czy ł trzy d zies tu jed en lat, d la p is arza to jes zcze żad en wiek i jeś li jeg o o p o wiad an ia b ęd ą co raz lep s ze, ry s u ją s ię s zan s e, że co ś p o zy ty wn eg o s ię wy d arzy , tak i czy in n y s u k ces n as tąp i, a wted y jeg o s amo p o czu cie n iewątp liwie u leg n ie p o p rawie. J es t jas n e, że s k o ro trzeb a, p rzetrzy ma k ażd e jeg o n iezad o wo len ie, to n ie jes t p ro b lem, p o g o d zi s ię ze ws zy s tk im tak d łu g o , jak d łu g o b ęd zie czu ła, że zd ecy d o wan ie ch ce b y ć z n ią, ale właś n ie teg o d o tk liwie jej b rak u je i n awet jeś li wy d aje s ię zad o wo lo n y , że s iłą p rzy zwy czajen ia wciąż razem d ry fu ją, że p o zo s tał międ zy n imi ty lk o o d ru ch u czu cia, o n a jes t co raz b ard ziej p ewn a, ch o ć mo że pewna b rzmi zb y t mo cn o , jes t co raz b ard ziej s k ło n n a p rzy jąć d o wiad o mo ś ci, że jej n ie k o ch a. Nie wy n ik a to z żad n y ch jeg o s łó w. To s p o s ó b , w jak i n a n ią teraz p atrzy , s p o s ó b , w jak i n a n ią p atrzy p rzez o s tatn ie mies iące, b ez żad n eg o wy raźn eg o zain teres o wan ia, jeg o s p o jrzen ie jes t p u s te, ro zp ro s zo n e, jak b y b y ło mu ws zy s tk o jed n o , czy p atrzy n a n ią, czy n a ły żk ę alb o o b ru s , a mo że jak iś p y łek czy o k ru ch . Rzad k o ją d o ty k a, k ied y s ą s ami, i jes zcze zan im p rzen io s ła s ię d o d o mu w Su n s et Park , ich ży cie s ek s u aln e g wałto wn ie p o d u p ad ło . To jes t is to ta całeg o p ro b lemu , b ez wątp ien ia ich k ry zy s tu s ię zaczy n a i k o ń czy , o n a win i s ieb ie za to , co s ię z n imi s tało , n ie p o trafi o d rzu cić my ś li, że cała o d p o wied zialn o ś ć s p o czy wa n a jej b ark ach . Zaws ze b y ła ro s ła, zaws ze więk s za o d p o zo s tały ch d ziewczy n ek w k las ie – wy żs za, s zers za, s iln iejs za, mo cn iej zb u d o wan a, n ig d y za g ru b a, p rzy tak im wzro ś cie n ig d y n ie miała n ad wag i, b y ła p o p ro s tu d u ża. Gd y d wa i p ó ł ro k u temu s p o tk ała J ak e’a, mając p o n ad p ięć s tó p wzro s tu , waży ła s to p ięćd zies iąt s ied em fu n tó w. J ej wzro s t n ie u leg ł zmian ie, ale waży teraz s to s ied emd zies iąt fu n tó w. Te trzy n aś cie fu n tó w to ró żn ica międ zy mo cn ą, d o ro d n ą k o b ietą a zwalis tą g ó rą. Od k ąd zn alazła s ię w Su n s et Park , jes t n a d iecie, lecz b ez wzg lęd u n a ws zelk ie o g ran iczen ia k alo rii n ie u d ało jej s ię zrzu cić więcej n iż trzy , cztery fu n ty , k tó re za d zień , d wa z p o wro tem u zu p ełn ia. Od jak ieg o ś czas u czu je o d razę d o s wo jeg o ciała i n ie ma o d wag i o g ląd ać s ię w lu s trze. J es tem g ru b a, mó wi d o J ak e’a. J es tem g ru b a, p o wtarza, jes tem g ru b a, n ie mo że p o ws trzy mać s ię o d ciąg łeg o mó wien ia o ty m i s k o ro ją s amą o d rzu ca wid o k włas n eg o ciała, wy o b raża s o b ie, co mu s i czu ć o n , k ied y ro zb iera s ię p rzed n im i k ład zie o b o k n ieg o d o łó żk a. Zaczy n a s zarzeć, p o d n o s i s ię z p o ś cieli, b y zap alić lamp ę, i mó wi s o b ie, że n ie wo ln o jej p łak ać, że ty lk o s łab i i g łu p i ws p ó łczu ją s o b ie s amy m, więc n ie wo ln o jej o k azy wać s o b ie ws p ó łczu cia, b o n ie jes t an i s łab a, an i g łu p ia i d o b rze wie, że miło ś ć n ie jes t ty lk o i wy łączn ie k wes tią ciała, jeg o wy miaró w i ciężaru , i jeś li J ak e n ie mo że ju ż d łu żej wy trzy mać ze s wo ją s zaleń czo o d ch u d zającą s ię d ziewczy n ą z
n ad wag ą, to n iech J ak e id zie d o d iab ła. Po ch wili s ied zi ju ż p rzy b iu rk u . Włącza lap to p i p rzez n as tęp n e p ó ł g o d zin y zatap ia s ię w p racy , czy ta i p o p rawia ś wieżo n ap is an e ak ap ity , k tó re p o ws tały d zis iejs zeg o ran k a. J ak o temat wy b rała Amery k ę tu ż p o d ru g iej wo jn ie ś wiato wej, zb ad an ie relacji i k o n flik tó w międ zy k o b ietami a mężczy zn ami n a p o d s tawie literatu ry i filmó w z lat 1 9 4 5 – 1 9 4 7 , p rzed e ws zy s tk im p o wieś ci k ry min aln y ch i k o mercy jn y ch filmó w n ak ręco n y ch w Ho lly wo o d . J ak n a p racę n au k o wą jes t wy jątk o wo s zero k o zak reś lo n a, ale n ie wid zi s ieb ie s p ęd zającej lata n ad p o ró wn y wan iem s ch emató w ry mo wan ia u Po p e’a i By ro n a (o ty m p is ze jed n a z jej k o leżan ek ) alb o n ad an alizą metafo ry k i p o ezji M elv ille’a z o k res u wo jn y d o mo wej (o ty m p is ze in n a z jej k o leżan ek ). Ch ciała zająć s ię czy mś o b s zern iejs zy m, czy mś , co b ard ziej d o ty czy czło wiek a i w co mo g łab y s ię o s o b iś cie zaan g ażo wać, i wie, że wy b rała tak i temat, p o n ieważ jej d ziad k o wie, p rad ziad k o wie, ich b racia i s io s try , ws zy s cy , k tó rzy b rali u d ział w wo jn ie i ży li w czas ie wo jn y , zo s tali p rzez n ią n a zaws ze n azn aczen i. J ej teza b rzmi, że trad y cy jn e zas ad y wzajemn y ch relacji mężczy zn i k o b iet u leg ły d es tru k cji n a fro n tach i p o lach b itew i z ch wilą, g d y wo jn a s ię s k o ń czy ła, ży cie Amery k an ó w mu s iało zo s tać p rzep raco wan e o d n o wa. Og ran iczy ła s ię d o k ilk u tek s tó w i filmó w, tak ich , k tó re wy d ają jej s ię n ajb ard ziej rep rezen taty wn e, k tó re n ajmo cn iej i n ajwy raźn iej o d zwiercied lają d u ch a tamty ch czas ó w, u k o ń czy ła ju ż ro zd ziały o p o wieś ci Klimatyzowany koszmar Hen ry ’eg o M illera, n ap is ała o b ru taln y m mizo g in izmie w p o wieś ci M ick ey a Sp illan e’a Ja jestem sądem, o d y ch o to mii d ziewica – p ro s ty tu tk a p rzed s tawio n ej w czarn y m filmie J acq u es ’a To u rn eu ra Człowiek z przeszłością i d o k ład n ie p rześ led ziła b es ts ellero wy an ty femin is ty czn y trak tat zaty tu ło wan y Współczesna kobieta, zgubiona płeć. Teraz ma zamiar zacząć p is ać o filmie Williama Wy lera z 1 9 4 6 ro k u . Najlepsze lata naszego życia jes t k lu czo wy d la jej p racy , u waża ten film za ep o p eję n aro d o wą o d zwiercied lającą s zczeg ó ln y mo men t w d ziejach Amery k i – to h is to ria trzech mężczy zn złaman y ch p rzez wo jn ę, k tó rzy p o p o wro cie d o ro d zin s tają w o b liczu o lb rzy mich p ro b lemó w, to h is to ria p rzeży wan a w tamty m czas ie p rzez ty s iące lu d zi. Film o b ejrzan o w cały m k raju , o trzy mał Os cara za n ajlep s zy o b raz, n ajlep s zeg o reży s era, n ajlep s zą p ierws zo p lan o wą ro lę, n ajlep s zą ro lę d ru g o p lan o wą, n ajlep s zy mo n taż, n ajlep s zą mu zy k ę, n ajlep s zy ad ap to wan y s cen ariu s z, więk s zo ś ć k ry ty k ó w zareag o wała en tu zjas ty czn ie („jed n o z n ajp ięk n iejs zy ch i n ajb ard ziej u d u ch o wio n y ch p rzed s tawień lu d zk ieg o h artu d u ch a, jak ie k ied y k o lwiek u d ało s ię zrealizo wać w filmie”, n ap is ał Bo s ley Cro wth er w „New Yo rk Times ie”), jed n ak
p ewn a mn iejs zo ś ć n ie b y ła aż tak zach wy co n a. M an n y Farb er zmiażd ży ła g o o k reś len iem, że p rzy p o min a „ciężaró wk ę p ełn ą lib eraln eg o s zmelcu , d o k tó rej zap rzęg n ięto k o n ia”, a J ames Ag ee w d łu g iej, d wu częś cio wej recen zji o p u b lik o wan ej w „Natio n ” n ajp ierw p o ch walił Najlepsze lata naszego życia, b y zaraz je p o tęp ić, p is ząc o ich „n iezn o ś n y m u ład zen iu i wręcz n ijak o ś ci”, n ato mias t n a k o ń cu s twierd ził: „J ed n ak czu ję d la teg o filmu o g ro mn y p o d ziw i zach wy t, z mo jej s tro n y n ie ma tu miejs ca n a n iech ęć czy d ezap ro b atę”. Zg ad za s ię co d o teg o , że film ma wiele wad , jes t zb y t u g rzeczn io n y i s en ty men taln y , ale jeś li ch o d zi o cało ś ć, to czu je, że zalety p rzeważają. Gra ak to ró w jes t ś wietn a d o s ameg o k o ń ca, s cen ariu s z o b fitu je w g o d n e zap amiętan ia k wes tie („Zes złeg o ro k u zab ili J ap s a, w ty m zarab iają p ien iąd ze; Uważam, że p o win n i cię s k iero wać d o mas o wej p ro d u k cji; Tk wię w g ó wn ian y m in teres ie, wiele o s ó b mó wi, że ze wzg lęd u n a wy k s ztałcen ie i temp eramen t jes tem d o n ieg o p o wo łan y ”), zd jęcia Greg g a To lan d a s ą wy jątk o we. Wy ciąg a to m Encyklopedii kina Ep h raima Katza i czy ta zd an ie z h as ła „William Wy ler”: „Rewo lu cy jn y s p o s ó b filmo wan ia wy k o rzy s tu jący g łęb o k ą o s tro ś ć d o d atk o wo jes zcze u d o s k o n alo n y p rzez To lan d a p o zwo lił Wy lero wi n a zas to s o wan ie jeg o u lu b io n ej tech n ik i k ręcen ia d łu g ich u jęć, w k tó ry ch p o s tacie zamk n ięte s ą w ty m s amy m k ad rze p rzez o k res trwan ia cały ch s cen b ez s to s o wan ia cięć, d zięk i czemu zach o wan a zo s taje p ły n n o ś ć w o d twarzan iu relacji międ zy b o h aterami”. Dwa ak ap ity d alej p o k ró tk im o p is ie Najlepszych lat naszego życia au to r en cy k lo p ed ii zau waża, że w filmie mo żn a wy o d ręb n ić k o mp o zy cje k ad ru n ależące d o n ajb ard ziej mis trzo ws k ich , jak ie k ied y k o lwiek zap is an o n a celu lo id zie. Co is to tn e d la jej p racy , au to r s k u p ia s ię n a temacie d ams k o -męs k ieg o k o n flik tu , k tó ry jes t p rzed mio tem jej n ajwięk s zeg o zain teres o wan ia. M ężczy źn i u tracili zd o ln o ś ć p o s tęp o wan ia z żo n ami i n arzeczo n y mi. Nie p rzejawiają tęs k n o ty za d o mo wy m zacis zem, n ie czu ją ro zp aczy p o u tracie d o mu . Po latach ży cia b ez k o b iet, latach walk i i k rwaweg o zab ijan ia, latach zmag ań , b y za ws zelk ą cen ę p rzetrwać o k ro p n o ś ci i n ieb ezp ieczeń s twa wo jn y , s ą zu p ełn ie o d cięci o d cy wiln ej p rzes zło ś ci, ży ją o k aleczen i, u więzien i w s en n y ch k o s zmarach związan y ch z trag iczn y mi p rzeży ciami, a k o b iety , k tó re p o zo s tawili w d o mach , s ą im o b ce. Tak zaczy n a s ię film. Wy b u ch a p o k ó j i co teraz n a miło ś ć b o s k ą ma s ię z n imi s tać? M a tu taj mały telewizo r i o d twarzacz DVD. W d o mu n ie ma p o d łączo n ej k ab ló wk i, więc n ie p o s iad a d o s tęp u d o zwy k ły ch p ro g ramó w, ale mo że o g ląd ać filmy i s k o ro zaczy n a ro zd ział o Najlepszych latach naszego życia, czu je, że p o win n a jes zcze raz to zo b aczy ć, d o k o n ać o s tatn ieg o p rzeg ląd u , zan im p rzy s tąp i d o p racy .
Zap ad ł ju ż wieczó r i k ied y u s ad awia s ię n a łó żk u , b y ro zp o cząć o g ląd an ie, g as i lamp ę, ab y o b ejrzeć film w zu p ełn ej ciemn o ś ci. Oczy wiś cie zn a g o b ard zo d o b rze. Po p ięciu czy s ześ ciu p ro jek cjach p rak ty czn ie zn a film n a p amięć, lecz ty m razem b ard zo ch ce s ię s k u p ić n a d ro b n y ch rzeczach , k tó re wcześ n iej mo g ły u jś ć jej u wad ze, s zy b k o u my k ający ch s zczeg ó łach , k tó re o s tateczn ie d ecy d u ją o ch arak terze filmu . J u ż w p ierws zej s cen ie, g d y Dan a An d rews u s iłu je b ezs k u teczn ie zarezerwo wać n a lo tn is k u b ilet p o wro tn y d o Bo o n e City , zwraca p o raz p ierws zy u wag ę n a p an a Gib b o n s a, b izn es men a z k ijami g o lfo wy mi s p o k o jn ie u is zczająceg o o p łatę za n ad b ag aż, zu p ełn ie lek ceważąceg o k ap itan a s ił p o wietrzn y ch An d rews a, k tó ry s p o ro s ię n amęczy ł, b y wy g rać wo jn ę d la p an a Gib b o n s a i jeg o zio mk ó w, i o d tej ch wili p o s tan awia ś led zić w filmie k ażd y p rzejaw o b o jętn o ś ci cy wiln y ch o b y wateli w s to s u n k u d o p o wracający ch żo łn ierzy . W miarę ro zwo ju ak cji jej czu jn o ś ć zo s taje n ag ro d zo n a – n a p rzy k ład p o rtier w d o mu , g d zie mies zk a Fred ric M arch , n ie ch ce wp u ś cić u mu n d u ro wan eg o s ierżan ta d o jeg o włas n eg o mies zk an ia alb o s zef M id way Dru g s , p an Th o rp e, celo wo ig n o ru je p rzes zło ś ć wo jen n ą An d rews a i o feru je mu n is k o p łatn e zajęcie, czy n awet żo n a An d rews a, Virg in ia M ay o , k tó ra mó wi mu , żeb y d ał s o b ie wres zcie z ty m ws zy s tk im s p o k ó j, b o d alek o n ie zajd zie, jeś li n ie p rzes tan ie wciąż my ś leć o wo jn ie, jak b y p ó jś cie n a wo jn ę o zn aczało jak ąś ch wilo wą n ied o g o d n o ś ć w ro d zaju n iep rzy jemn ej wizy ty u d en ty s ty . No we d etale, d ro b n e ep izo d y : Virg in ia M ay o ś ciąg ająca s ztu czn e rzęs y ; wieczn ie zak atarzo n y p an Th o rp e wp u s zczający k ro p le d o lewej d ziu rk i o d n o s a; M y rn a Lo y u s iłu jąca p o cało wać ś p iąceg o Fred rica M arch a, k tó ry o mal jej za to n ie u d erza; zd ławio n y p łacz matk i Haro ld a Ru s s ella, k ied y p o raz p ierws zy wid zi p ro tezy s y n a; Dan a An d rews s ięg ający d o k ies zen i p o zwitek b an k n o tó w p o ty m, jak zo s taje o b u d zo n y p rzez Teres ę Wrig h t, s u g eru jący ty m jed n y m in s ty n k to wn y m g es tem, że z d ala o d k raju częs to zad awał s ię z k o b ietami z p ó łś wiatk a; M y rn a Lo y k ład ąca k wiaty n a tacy ze ś n iad an iem d la męża, a n as tęp n ie d ecy d u jąca s ię je zab rać; Dan a An d rews b io rący d o ręk i zd jęcie z k o lacji za mias tem i p rzed zierający je n a p ó ł, b y zach o wać p o d o b izn ę s ied zącej o b o k n ieg o Teres y Wrig h t, a p o tem p o k ró tk im wah an iu ją zn is zczy ć; Haro ld Ru s s ell w o s tatn iej s cen ie jąk ający s ię p rzy wy p o wiad an iu p rzy s ięg i małżeń s k iej; o jciec Dan y An d rews a n iezręczn ie s tarający s ię u k ry ć b u telk ę z g in em w p ierws zy m d n iu p o b y tu s y n a w d o mu p o p o wro cie z wo jn y ; n ap is wid zian y z o k n a p rzejeżd żającej tak s ó wk i: „Czy zad o wo lis z s ię h o t d o g iem?”.
Szczeg ó ln ą u wag ę p o ś więca Teres ie Wrig h t w ro li Peg g y , mło d ej k o b iety , k tó ra zak o ch u je s ię w n ies zczęś liwie żo n aty m Dan ie An d rews ie. Za ws zelk ą cen ę ch ce d o ciec, co p o ciąg a ją w tej p o s taci, zd ając s o b ie jed n o cześ n ie s p rawę, że Peg g y jes t zb y t d o s k o n ała, ab y b y ła o d b ieran a jak o wiary g o d n a o s o b a – jes t zb y t o p an o wan a, zb y t d o b ra, zb y t ład n a i mąd ra, jes t p o p ro s tu jed n y m z n ajczy s ts zy ch wcieleń id eału amery k ań s k iej d ziewczy n y , jak i mo że s o b ie wy o b razić – a jed n ak za k ażd y m razem, g d y o g ląd a film, czu je co raz więk s ze zain teres o wan ie właś n ie tą, a n ie żad n ą in n ą p o s tacią. W ch wili, g d y Wrig h t p o raz p ierws zy p o jawia s ię n a ek ran ie, wted y g d y n a s amy m p o czątk u filmu jej o jciec Fred ric M arch wraca d o M y rn y Lo y i d wó jk i d zieci, d ecy d u je s ię p rześ led zić k ażd y o d cień jej zach o wan ia, p rzean alizo wać n ajmo cn iejs ze s tro n y jej g ry , ab y zro zu mieć, d laczeg o ta właś n ie p o s tać, k tó ra n ajwy raźn iej jes t n ajs łab s zy m o g n iwem całeg o filmu , n a s amy m k o ń cu s p in a całą h is to rię. W tej o p in ii n ie jes t o d o s o b n io n a. Nawet Ag ee, tak n iep rzejed n an y w o cen ie in n y ch as p ek tó w filmu , ro zp ły wa s ię z zach wy tu n ad d o k o n an iami Wrig h t. „Owa zu p ełn ie n o wa o d s ło n a jej g ry , p o zb awio n a wielk ich s cen , jak ich k o lwiek s ztu czek i s ilen ia s ię n a d ramat – czeg o n ig d y p o d żad n y m p o zo rem n ie mo żn a b y n azwać g rą ak to rs k ą z p rawd ziweg o zd arzen ia – wy d aje s ię jed n ą z n ajmąd rzej i n ajp ięk n iej p o p ro wad zo n y ch ró l, jak ie zd arzy ło mi s ię zo b aczy ć w o s tatn ich latach ”. Tu ż p o d łu g iej, n ak ręco n ej w d wó ch u jęciach s cen ie z o b ejmu jący mi s ię n a k o ń cu k o ry tarza M arch em i Lo y (jed en z k lu czo wy ch mo men tó w filmu ), n as tęp u je cięcie i p o jawia s ię zb liżen ie Wrig h t – i właś n ie wted y , g d y s ama Peg g y zajmu je cały ek ran , Alice ju ż wie, czy m s ię ma k iero wać. Gra Wrig h t wy raża s ię wy łączn ie w jej o czach i wy razie twarzy . Śled ź ty lk o o czy i twarz, a tajemn ica jej mis trzo s twa zo s tan ie ro zwik łan a, b o jej o czy s ą o czami p ełn y mi n ies p o ty k an ej ek s p res ji, s u b teln ej, lecz ró wn o cześ n ie ży wej, jej twarz w p o wś ciąg liwy i wy cis zo n y s p o s ó b o d d aje k łęb iące s ię w n iej emo cje, d zięk i czemu p o s tać n ab iera tak n ies amo witej au ten ty czn o ś ci, że n ie s p o s ó b o d eb rać jej in aczej jak p ełn ą lu d zk ą is to tę. Właś n ie d zięk i wy razo wi o czu i twarzy Wrig h t jak o Peg g y jes t zd o ln a o d d ać wn ętrze tej p o s taci i n awet g d y p o zo s taje milcząca, wiemy , co wted y czu je i my ś li. Tak , to p rawd a, że jes t n ajn o rmaln iejs zą i n ajb ard ziej o d p o wied zialn ą z b o h aterek filmu , jed n ak p o trafi rzu cić ro d zico m g n iewn ą g ro źb ę wo b ec An d rews a i jeg o żo n y – „mam zamiar zn is zczy ć to małżeń s two ” – czy też zd ecy d o wan ie s p ławić b o g ateg o , p rzy s to jn eg o ad o rato ra, k tó ry n a wieczo rn ej ran d ce w res tau racji u s iłu je ją p o cało wać i s ły s zy rzu co n e mu w twarz s ło wa „n ie b ąd ź n u d ziarzem, Wo o d y ”, alb o wy mien ia z matk ą k ró tk i p o ro zu miewawczy u ś miech , g d y mó wią s o b ie d o b ran o c p o ty m, jak u d ało im
s ię u p ch ać d o łó żek d wó ch p ijan y ch mężczy zn . To wy jaś n ia, d laczeg o An d rews u waża, że p o win n a b y ć s k iero wan a d o mas o wej p ro d u k cji. Bo jes t ty lk o jed n a jed y n a, a o ileż lep iej b y ło b y n a ś wiecie (i jak że lep iej mielib y s ię mężczy źn i!), g d y b y Peg g y miała więcej wcieleń . Ro b i ws zy s tk o , b y jak n ajlep iej s ię s k o n cen tro wać, całk o wicie s k u p ić n a ty m, co d zieje s ię n a ek ran ie, ale g d zieś w ś ro d k u filmu my ś li wy my k ają jej s ię s p o d k o n tro li. Gd y ś led zi Haro ld a Ru s s ella, trzecią o b o k An d rews a i M arch a ważn ą męs k ą p o s tać w ty m p rzy p ad k u o d twarzan ą p rzez n iep ro fes jo n aln eg o ak to ra, k tó ry s tracił w czas ie wo jn y o b ie ręce, p rzy p o min a jej s ię Stan , mąż jej cio teczn ej b ab k i Caro lin e, jed n o ręk i weteran walk w No rman d ii o n iezwy k le k rzaczas ty ch b rwiach , Stan Fitzp atrick b ez o p amiętan ia żło p iący alk o h o l p o d czas ro d zin n y ch p rzy jęć, o p o wiad ający jej b racio m s p ro ś n e d o wcip y n a weran d zie u d ziad k ó w, jed en z wielu , k tó ry m n ie u d ało s ię p o p rzeży ciach wo jen n y ch d o jś ć d o s ieb ie, facet, k tó ry w ży ciu wy k o n y wał trzy d zieś ci s ied em ró żn y ch zawo d ó w, s tary wu j Stan , n ieży jący o d d o b ry ch d zies ięciu lat, o b ecn y d o n ied awn a w o p o wiad an iach b ab k i o ty m, jak „tro s zeczk ę czas em p o tu rb o wał Caro lin e”, n ieży jącą d ziś Caro lin e, tak p ewn eg o d n ia p o tu rb o wan ą, że s traciła k ilk a zęb ó w, a p o tem p rzy p o min a s o b ie d wó ch d ziad k ó w, wciąż o b ecn y ch wś ró d ży wy ch , jed en g as n ący , d ru g i całk iem p rzy to mn y , k tó rzy jak o mło d zi lu d zie walczy li n a Pacy fik u i w Eu ro p ie, b ęd ąc n iemal ch ło p cami, i k ied y o d czas u d o czas u u s iłu je n ak ło n ić d o ro zmo wy teg o p rzy to mn eg o , Billa Berg s tro ma, męża jed y n ej ży jącej b ab k i, n ig d y jej wiele n ie mó wi, o p eru je mg lis ty mi u o g ó ln ien iami, p o p ro s tu n ie p o trafi o p o wiad ać o tamty ch latach , ws zy s cy wró cili wted y w jak imś s en s ie o b łąk an i, p o k ieres zo wan i, n iezd o ln i d o ży cia, lata p o wo jen n e n iero zerwaln ie związan e z wo jen n y mi, lata p ełn e n o cn y ch k o s zmaró w, lata, w k tó ry ch ch ciało s ię ty lk o walić p ięś cią w ś cian ę, lecz s p ełn ia jej p ro ś b ę i mó wi o ty m, jak s tu d io wał w co lleg e’u G.I. Bill, jak p ewn eg o d n ia s p o tk ał w au to b u s ie jej b ab k ę i zak o ch ał s ię o d p ierws zeg o wejrzen ia, b zd u ry , s ame b zd u ry , b o n ależy d o mężczy zn , k tó rzy n ie p o trafią mó wić, rep rezen taty wn y p rzed s tawiciel p o k o len ia mężczy zn , k tó rzy n ie mó wią, więc mu s i p o leg ać n a h is to riach o p o wied zian y ch p rzez b ab k ę, ale o n a n ie walczy ła n a wo jn ie, n ie wie, co s ię tam d ziało , i ws zy s tk o , o czy m jes t w s tan ie mó wić, d o ty czy jej trzech s ió s tr i ich mężó w, n ieży jącej Caro lin e i Stan a Fitzp atrick a o raz An n ab elle, tej, k tó rej mąż zg in ął p o d An zio i k tó ra p o ś lu b iła p o tem czło wiek a o n azwis k u J im Farn s wo rth , weteran a wo jen n a Pacy fik u , jed n ak to małżeń s two ró wn ież n ie trwało d łu g o , b o o n ją zd rad zał i o s zu k iwał, fałs zo wał czek i, p ro wad ził jak ieś ciemn e in teres y , ale Farn s wo rth p rzep ad ł n a d łu g o p rzed jej
u ro d zen iem, a jed y n y zn an y jej mąż n azy wał s ię M ik e M eg g ert, k o miwo jażer, i o n tak że n ig d y n ie mó wił o wo jn ie, i p rzy s zła wres zcie k o lej n a Glo rię, Glo rię i Fran k a Kru s h n iak a, p arę, k tó ra d o ch o wała s ię s ześ cio rg a d zieci, jed n ak wo jn a Fran k a ró żn iła s ię o d wo jn y in n y ch mężczy zn , b o Fran k s y mu lo wał n iezd o ln o ś ć d o s łu żb y i n ig d y n ie b y ł w wo js k u , co o zn acza, że tak że n ie ma n ic d o p o wied zen ia, i k ied y my ś li o cały m ty m p o k o len iu milczący ch mężczy zn , o ch ło p cach , k tó rzy p rzeży li wielk i k ry zy s i d o ro ś li, b y zo s tać żo łn ierzami i iś ć n a wo jn ę lu b n imi n ie zo s tać, n ie ma im za złe, że o ty m n ie mó wią, że n ie ch cą wracać d o p rzes zło ś ci, lecz jak ie to d ziwn e, my ś li, jak w n ajwy żs zy m s to p n iu n ielo g iczn e, że w jej p o k o len iu jes zcze n ie mający m d u żo d o p o wied zen ia n a żad en temat wy s tęp u je wielu mężczy zn , k tó rzy n ie p o trafią p rzes tać mó wić, mężczy zn tak ich jak n a p rzy k ład Bin g alb o J ak e, k tó ry zaczy n a mó wić o s o b ie, g d y ty lk o czu je n ajmn iejs zą d o teg o zach ętę, k tó ry n a k ażd y temat ma włas n e zd an ie, k tó ry s y p ie s ło wami o d ran a d o wieczo ra, ale to , że ciąg le mó wi, n ie o zn acza wcale, że o n a ch ce g o s łu ch ać, p o d czas g d y w p rzy p ad k u mężczy zn milczący ch , mężczy zn s tary ch , tak ich , k tó rzy zaraz o d ejd ą z teg o ś wiata, d ałab y ws zy s tk o , ab y ty lk o u s ły s zeć, co mają d o p o wied zen ia.
Ellen Brice Sto i n a g an k u i p atrzy w mg łę. J es t n ied ziela ran o i n a zewn ątrz jes t n iemal ciep ło , zb y t ciep ło jak n a p o czątek g ru d n ia, p rzez co s ię jej wy d aje, że p an u je in n a p o ra ro k u alb o że zn alazła s ię w in n ej s zero k o ś ci g eo g raficzn ej, b o wiem wilg o tn y , łag o d n y p o wiew p rzy p o min a jej tro p ik . Kied y p atrzy n a d ru g ą s tro n ę u licy , p o p rzez g ęs tą mg łę n ie jes t w s tan ie d o s trzec cmen tarza. Dziwn y p o ran ek , mó wi d o s ieb ie. Ch mu ry zs tąp iły n a ziemię i ś wiat zn ik n ął, co n ie jes t an i d o b re, an i złe, u waża, jed y n ie mo że d ziwn e. J es t wcześ n ie, n a p ewn o wcześ n ie jak n a n ied zielę, k ilk a min u t p o wp ó ł d o s ió d mej, Alice i Bin g jes zcze ś p ią, k ażd e w s wo im łó żk u n a p iętrze, a o n a jak zwy k le z p ierws zy m b rzas k iem jes t n a n o g ach , ch o ć tru d n o mó wić o jak imk o lwiek b rzas k u w p rzy p ad k u p o ch mu rn eg o , mg lis teg o p o ran k a. Nie p amięta, k ied y o s tatn io p rzes p ała jed n y m cięg iem s ześ ć g o d zin , s ześ ć n iep rzerwan y ch g o d zin b ez b u d zen ia s ię z ciężk ieg o s n u czy o rien to wan ia s ię, że d o p iero ś wita, i zd aje s o b ie s p rawę, że tru d n o ś ci ze s n em n ie zn aczą n ic d o b reg o , że s ą wy raźn y m o s trzeżen iem p rzed n ad ciąg ający mi p ro b lemami, lecz p o mimo ciąg łeg o n ap o min an ia ze s tro n y matk i n ie ma o ch o ty p o wracać d o zaży wan ia lek ó w. Zaży cie jed n ej tab letk i zaws ze wy d aje jej s ię p o ch ło n ięciem n iewielk iej d awk i ś mierci. J eś li raz z ty m zaczn ies z, wp ad n ies z w s zp o n y reżimu s iejąceg o ch ao s i zamęt i n ie b ęd zies z w s tan ie u wo ln ić s ię o d u czu cia, że g ło wę mas z s zczeln ie wy p ełn io n ą k łęb k ami waty i k u lk ami zmięteg o p ap ieru . Nie ch ce wy łączać s ię z ży cia p o to , b y je p rzetrwać. Prag n ie, b y jej zmy s ły p o zo s tały czu jn e, p rag n ie an alizo wać włas n e my ś li, k tó re n ie u latu ją z ch wilą, g d y s ię p o jawiają, czu ć s ię w p ełn i ży wą is to tą, jak b y ło k ied y ś . Załaman ie n ie wch o d zi teraz w rach u b ę. Nie wo ln o jej s ię p o d d awać, mu s i s ię trzy mać, lecz p o mimo s tarań n aras ta w n iej d awn e n ap ięcie, zaczy n a o d czu wać p ierws ze u k łu cia d awn ej p an ik i, d ławien ie w g ard le, zb y t s zy b k o p ły n ącą w ży łach k rew, ś ciś n ięte s erce i p u ls b ijący w s zalo n y m ry tmie. Strach b ez p o wo d u , jak wy jaś n ił jej to k ied y ś d o k to r Bu rn h am. Nie, mó wi teraz d o s ieb ie, to s trach p rzed u mieran iem, zan im u d a s ię p rzeży ć co k o lwiek . Nie ma wątp liwo ś ci, że zamies zk an ie tu taj b y ło d o b ry m ru ch em, n ig d y n ie żału je wy p ro wad zk i z małeg o mies zk an ia n a Pres id en t Street w Park Slo p e. Dzięk i temu , że ws p ó ln ie p o d jęli to ry zy k o , czu je w s o b ie więk s zą ś miało ś ć, Bin g i Alice s ą d la n iej tacy d o b rzy , tak b ezin teres o wn i i o p iek u ń czy , tak b ard zo o d d an i w p rzy jaźn i, lecz
mimo że n ie jes t ju ż s amo tn a, to jed n ak o d czas u d o czas u , b y n ie rzec, że d o ś ć częs to , p rzeb y wan ie z n imi ty lk o p o g ars za jej s amo p o czu cie. Gd y mies zk ała s ama, n ig d y z n ik im n ie mu s iała s ię p o ró wn y wać. J ej walk a b y ła jej włas n ą walk ą, jej u p ad k i b y ły ty lk o i wy łączn ie jej u d ziałem, cierp iała z ich p o wo d u w czterech ś cian ach s wo jeg o małeg o , s amo tn eg o mies zk an ia. Teraz o to czo n a jes t ży wio ło wy mi, p ełn y mi en erg ii lu d źmi i czu je s ię p rzy n ich jak b ezn ad ziejn a miern o ta, k o mp letn e zero . Alice wk ró tce u k o ń czy d o k to rat i zd o b ęd zie p o zy cję n a u n iwers y tecie, J ak e p u b lik u je o p o wiad an ie za o p o wiad an iem w n is zo wy ch czas o p is mach , Bin g g ra w zes p o le i ma s wó j ś mies zn y zak ład i n awet M illie, zło ś liwa i u s zczy p liwa M illie, za k tó rą n ik t n ie tęs k n i, d o s tała s zan s ę w in n y m mieś cie. On a za to s zy b k o zmierza d o n ik ąd , s zy b ciej, n iż trwa p rzeciętn e ży cie p s a, s zy b ciej n iż p rzek witan ie i o b u mieran ie ro ś lin . J ej ży cie arty s ty czn e całk iem s ię ro zp ad ło , czas s p ęd za g łó wn ie n a p o k azy wan iu p u s ty ch mies zk ań ewen tu aln y m d o b rze s y tu o wan y m n ajemco m, to p raca, d o k tó rej s ię zu p ełn ie n ie n ad aje, i o b awia s ię, że w k ażd ej ch wili zo s tan ie z n iej wy rzu co n a. J u ż to ws zy s tk o jes t tru d n e d o zn ies ien ia, a d o ch o d zi jes zcze p ro b lem s ek s u , p iep rzen ie s ię, k tó reg o o d g ło s y d o cierają d o n iej p rzez cien k i s tro p i mu s i ich wy s łu ch iwać, k tó re b o leś n ie jej u ś wiad amia, że w to warzy s twie d wó ch p ar jes t jed y n y m s in g lem. Od d awn a ju ż s ię z n ik im n ie k o ch ała, wed łu g n iej o d p o n ad p ó łto ra ro k u , więc tak b ard zo p o żąd a b lis k o ś ci, że o n iczy m in n y m n ie jes t w s tan ie my ś leć. Każd ej n o cy mas tu rb u je s ię w łó żk u , lecz mas tu rb acja n iczeg o n ie ro związu je, p rzy n o s i jed y n ie ch wilo wą u lg ę, d ziała jak ś ro d ek p rzeciwb ó lo wy n a rwąceg o zęb a, a o n a zu p ełn ie n ie p o trafi o k reś lić, jak d łu g o jes zcze wy trzy ma b ez b y cia cało wan ą, b ez miło ś ci. To p rawd a, Bin g jes t teraz wo ln y i wed łu g n iej ch y b a n ią zain teres o wan y , lecz o n a n ie p o trafi wy o b razić s o b ie, że jes t z Bin g iem, że o b ejmu je jeg o d u że o wło s io n e ciało lu b s zu k a jeg o u s t w p lątan in ie g ęs tej b ro d y . Od wy jazd u M illie ciąg le my ś li o b y ciu z n im, lecz p o tem ran o wid zi Bin g a p rzy ś n iad an iu i wie, że to n iemo żliwe. J ej włas n e my ś li ją męczą, d ro b n e g ierk i b ez u d ziału jej wo li to czące s ię w g ło wie, n ag łe, n iek o n tro lo wan e węd ró wk i w ciemn e rewiry . Czas em jes t to k ró tk i p rzeb ły s k , imp u ls , żeb y p o d p alić d o m, żeb y u wieś ć Alice, u k raś ć ws zy s tk ie p ien iąd ze z firmo weg o s ejfu , a p o tem ró wn ie s zy b k o , jak s ię p o jawia, n ag le ro zwiewa s ię w n ico ś ci. In n e my ś li s ię p o wtarzają, s ą b ard ziej u p o rczy we. Teraz n awet wy jś cie z d o mu jes t ry zy k o wn e, p o n ieważ co raz częś ciej my ś li wy łączn ie o ty m, b y k ażd eg o mijan eg o p rzech o d n ia ro zeb rać d o n ag a, w wy o b raźn i ma o ch o tę g wałto wn y mi s zarp n ięciami zry wać z lu d zi u b ran ia i p rzy g ląd ać s ię z b lis k a ich n ag o ś ci. Owi
p rzech o d n ie n ie s ą d la n iej is to tami lu d zk imi, to ty lk o i wy łączn ie ciała, s zk ielety p o k ry te mięś n iami, tk an k i i o rg an y wewn ętrzn e, i wraz z całą mas ą p rzech o d n ió w, jak a p rzewala s ię p rzez Sió d mą Aleję, p rzy k tó rej mieś ci s ię jej b iu ro , s etk i, jeś li n ie ty s iące o k azó w co d zien n ie d rażn ią jej wzro k . Wid zi o lb rzy mie, ciężk ie p iers i o ty ły ch k o b iet, małe p en is y n ieletn ich ch ło p có w, p ierws ze o wło s ien ie ło n o we trzy n as to letn ich d zieci, ró żo we wag in y matek p ch ający ch wó zk i z d ziećmi, o two ry o d b y to we s tars zy ch mężczy zn , b ezwło s e ło n a d ziewczy n ek , g ru b e u d a, ch u d e u d a, b u jn e, ro zk o ły s an e b io d ra, d u że p o ś lad k i, wło ch ate k latk i p iers io we, wk lęs łe p ęp k i, wciąg n ięte s u tk i, b rzu ch y z b lizn ami p o o p eracjach wy ro s tk a i p o ces ars k ich cięciach , s tward n iały k ał tk wiący w o d b y tach , mo cz wy p ły wający z d łu g ich , n iemrawo s to jący ch p en is ó w. Ws zy s tk o to b u d zi w n iej o d razę, jes t p rzerażo n a, że jej u my s ł p o trafi wy p ro d u k o wać tak ą o h y d ę, ale g d y ty lk o teg o ro d zaju wizje zaczy n ają ją n awied zać, n ie jes t w s tan ie ich o d eg n ać. Czas em p o s u wa s ię d o teg o , że wy o b raża s o b ie, jak ws u wa języ k d o u s t k ażd eg o p rzech o d n ia, k ażd ej o s o b y w zas ięg u jej wzro k u , b ez zn aczen ia, czy mło d ej, czy s tarej, p ięk n ej czy p o k raczn ej, wy o b raża s o b ie, że wy lizu je całe n ag ie ciała o d s tó p d o g łó w, ws ad za języ k w g łąb wilg o tn y ch wag in , o tacza warg ami n ab rzmiałe, tward e p en is y , z ró wn ą p as ją o d d aje s ię k ażd emu mężczy źn ie, k ażd ej k o b iecie czy d zieck u w czas ie mas o wej ws zech o g arn iającej o rg ii. Nie ma p o jęcia, jak u wo ln ić s ię o d ty ch wizji. Czu je s ię p o n ich wy czerp an a i ro zb ita, lecz d zik ie o b razy k iełk u ją w jej g ło wie, jak b y k to ś in n y d awn o je tam zas iał, i p o mimo że walczy z s o b ą, b y je s tłu mić, zaws ze tę b itwę p rzeg ry wa. Transient detours, fu ria men taln a, b ru d wy d o b y wający s ię z g łęb in n a p o wierzch n ię, jed n ak w zewn ętrzn y m, realn y m ś wiecie ty lk o jed en jed y n y raz p o zwo liła s o b ie n a u p u s t włas n y ch żąd z, tamten jed en jed y n y raz zro b iła to b ez wzg lęd u n a d als ze k o n s ek wen cje. Ballad a o Ben jamin ie Samu els ie s ięg a ws tecz d o ro k u 2 0 0 0 , czy li o d tamteg o lip ca min ęło o s iem lat, d o k ład n ie o s iem i p ó ł, czy li p rawie jed n a trzecia jej ży cia, a o n a n ie mo że o ty m zap o mn ieć, wciąż s łu ch a w my ś lach tamtej p ieś n i i k ied y tak s to i n a g an k u w mg lis ty n ied zieln y p o ran ek , zas tan awia s ię, czy k ied y k o lwiek jes zcze p rzeży je co ś ró wn ie p o ry wająceg o . M iała wted y d wad zieś cia lat i s k o ń czy ła d ru g i ro k co lleg e’u . Alice wracała d o Wis co n s in , g d zie d o s tała p racę o p iek u n k i n a letn im o b o zie d la d zieci n ad jezio rem Oco n o mo wo c, i zap ro p o n o wała jej, czy n ie ch ciałab y z n ią tam p o jech ać i też co ś zaro b ić, p o n ieważ b ez p ro b lemu mo g łab y jej załatwić p o d o b n e zajęcie. Nie, n ie in teres o wała jej p raca n a letn im o b o zie, p o wied ziała, w wiek u jed en as tu lat miała n iemiłe p rzeży cia w tak im miejs cu , zd ecy d o wała s ię wziąć co ś in n eg o , n ie tak d alek o , p ro fes o r Samu els z ro d zin ą
wy n ajęli d o m w p o łu d n io wy m Vermo n cie n a d wa i p ó ł mies iąca i p o trzeb o wali k o g o ś d o o p iek i n ad d ziećmi, Beą, Co rą i Ben em, d ziewczy n k ami w wiek u p ięciu i s ied miu lat o raz s zes n as to letn im ch ło p cem. Ch ło p iec ze wzg lęd u n a wiek n ie wy mag ał ju ż d o g ląd an ia, ale miał k ło p o ty w min io n y m ro k u s zk o ln y m i led wo zd ał d o n as tęp n ej k las y , więc miała u d zielać mu k o rep ety cji z an g iels k ieg o , h is to rii Amery k i i alg eb ry . By ł w p o d ły m n as tro ju n a p o czątk u lata – n ie p o zwo lo n o mu p o jech ać n a u k o ch an y o b ó z p iłk i n o żn ej w No rth amp to n , a p rzed s o b ą miał jed en as to ty g o d n io we zes łan ie w to warzy s twie ro d zicó w i s ió s tr w jak iejś b liżej n ieo k reś lo n ej g łu s zy . On a b y ła wted y p ięk n a, n ig d y ju ż n ie czu ła s ię tak p ięk n a jak tamteg o lata, k rąg lejs za i p ełn iejs za n iż to o b ecn e wy ch u d zo n e s two rzen ie, więc d laczeg o s zes n as to letn i ch ło p ak miałb y n arzek ać n a p o b ieran ie lek cji u p o n ętn ej mło d ej k o b iety w s k ąp y ch letn ich b lu zeczk ach i o b cis ły ch s zo rtach ? Na p o czątk u d ru g ieg o ty g o d n ia b y li ju ż p rzy jació łmi, a n a p o czątk u trzecieg o s p ęd zali z s o b ą ws zy s tk ie wieczo ry w mały m d o mk u w o g ro d zie, g d zie o g ląd ali filmy , k tó re wy p o ży czała z Al’s Vid eo Sto re p o d czas wy cieczek d o Brattleb o ro n a zak u p y . Dziewczy n k i i ich ro d zice d awn o ju ż o tej p o rze s p ali. Tamteg o lata p ro fes o r Samu els i jeg o żo n a p raco wali n ad włas n y mi k s iążk ami i p rzes trzeg ali b ard zo ś cis łeg o ro zk ład u d n ia – ws tawali co d zień o wp ó ł d o s zó s tej ran o , ś wiatło g as ili międ zy wp ó ł d o d zies iątej a d zies iątą wieczo rem. Nie b y li an i tro ch ę zan iep o k o jen i fak tem, że ich s y n s p ęd za z n ią tak d u żo czas u w o s o b n y m d o mk u . Przecież to b y ła ty lk o Ellen Brice, cich a, g o d n a zau fan ia d ziewczy n a, k tó ra ro b iła tak ś wietn e p o s tęp y n a zajęciach z h is to rii s ztu k i p ro wad zo n y ch p rzez p ro fes o ra Samu els a, z p ewn o ś cią mo żn a b y ło w p ełn i liczy ć n a jej o d p o wied zialn e zach o wan ie w k ażd ej s y tu acji. Pó jś cie d o łó żk a z Ben em n ie b y ło jej p o my s łem – n a p ewn o n ie n a s amy m p o czątk u . Uwielb iała n a n ieg o p atrzeć, jeg o s mu k łe, s iln e, wy s p o rto wan e ciało częs to ją p o d n iecało , ale wciąż b y ł jes zcze ty lk o ch ło p cem, mn iej n iż p ó ł ro k u wcześ n iej miał p iętn aś cie lat i żeb y n ie wiad o mo jak s ię jej p o d o b ał, n ie zamierzała n ic z ty m ro b ić. Lecz n a p o czątk u d ru g ieg o mies iąca, p ewn ej ciep łej lip co wej n o cy ro zb rzmiewającej k u mk an iem żab i g rą ty s ięcy cy k ad ch ło p ak zro b ił p ierws zy k ro k . Sied zieli jak zwy k le n a k rań cach małej k an ap y , ćmy jak zwy k le tłu k ły s ię o ro lety w o k n ach , n o cn e p o wietrze jak zwy k le p rzes y co n e b y ło zap ach em s o s en i wilg o tn ej ziemi, jak zwy k le o g ląd ali jak iś d u rn y wes tern alb o k o med ię (wy b ó r u Ala b y ł o g ran iczo n y ), zaczy n ała ro b ić s ię s en n a, n a ty le s en n a, b y o d ch y lić g ło wę d o ty łu i n a ch wilę p rzy mk n ąć o czy , mo że n a d zies ięć, a mo że n a d wad zieś cia s ek u n d , i zan im p o n o wn ie je o two rzy ła, mło d y p an Samu els p rzy s u n ął s ię d o n iej i zaczął cało wać ją
w u s ta. Po win n a b y ła g o o d ep ch n ąć alb o o d wró cić g ło wę, alb o ws tać i wy jś ć, ale jej my ś li b ieg ły zb y t wo ln o , b y u czy n ić k tó rąk o lwiek z ty ch rzeczy , więc p o zo s tała n a miejs cu , s ied ząc n a k an ap ie z zamk n ięty mi o czami, i p o zwo liła, ab y d alej ją cało wał. Nig d y n ik t ich n ie p rzy łap ał. Przez p ó łto ra mies iąca k o n ty n u o wali tę s ek s u aln ą p rzy g o d ę (n ig d y n ie d o p u s zczała d o s ieb ie my ś li, że mó g łb y to b y ć ro man s ), a p o tem n ad s zed ł k o n iec lata. M o że n ie zak o ch ała s ię w Ben ie, ale n a p ewn o k o ch ała jeg o ciało i n awet teraz, o s iem i p ó ł ro k u p ó źn iej, ciąg le p amięta n ies amo witą g ład k o ś ć jeg o s k ó ry , ciężar jeg o ramio n o b ejmu jący ch ją, s ło d y cz jeg o u s t, jeg o s mak . Pewn ie p o wak acjach d alej s p o ty k ałab y s ię z Ben em w No rth amp to n , lecz ze wzg lęd u n a jeg o n ęd zn e wy n ik i w n au ce p rzerażen i ro d zice wy s łali g o d o s zk o ły z in tern atem w New Hamp s h ire i n ag le zn ik n ął z jej ży cia. Tęs k n iła za n im b ard ziej, n iż s ię s p o d ziewała, lecz zan im d o tarło d o n iej, ile czas u mu s i min ąć, b y d o s zła d o s ieb ie p o ro zs tan iu , ile ty g o d n i, mies ięcy i lat, s tan ęła n ag le wo b ec in n eg o p ro b lemu . Nie d o s tawała o k res u . Po wied ziała o ty m Alice, a p rzy jació łk a n aty ch mias t zaciąg n ęła ją d o n ajb liżs zej ap tek i p o p ro s ty tes t ciążo wy . Wy n ik b y ł p o zy ty wn y , d la n iej raczej n eg aty wn y , k atas tro faln ie i n ieo d wo łaln ie n eg aty wn y . By ła p rzek o n an a, że cały czas zach o wy wali tak wielk ą o s tro żn o ś ć, tak b ard zo u ważali, b y to właś n ie s ię n ie s tało , ale w k tó ry mś mo men cie czeg o ś n ie d o p atrzy li, co ś im u mk n ęło i co o n a ma teraz zro b ić? Nik o mu n ie mo g ła p o wied zieć, k to jes t o jcem. Nawet Alice, k tó ra ciąg le ją o to p rzy cis k ała, i n awet s amemu o jcu , k tó ry b y ł ty lk o s zes n as to letn im ch ło p ak iem, więc p o co miała g o k arać tą wiad o mo ś cią, s k o ro i tak n ic n ie mó g ł zro b ić, żeb y jej p o mó c, s k o ro to o n a p o n o s iła win ę za cały ten b ru d n y in teres ? Nie mo g ła p o wied zieć Alice, n ie mo g ła p o wied zieć Ben o wi i n ie mo g ła p o ro zmawiać z ro d zicami – n ie ty lk o o ty m, k to jes t o jcem, ale n awet o ty m, k im o n a teraz jes t. Dziewczy n ą w ciąży , g łu p ią s tu d en tk ą z d zieck iem ro s n ący m w jej b rzu ch u . M atk a i o jciec n ig d y n ie mo g li s ię o ty m d o wied zieć. Na s amą my ś l, że ma w o g ó le p o d jąć ten temat, o d razu ch ciała u mrzeć. Gd y b y b y ła o d ważn iejs za, u ro d ziłab y to d zieck o . Po mimo całej rewo lu cji, jak ą wp ro wad ziło b y d ziewięć mies ięcy ciąży , b y ła g o to wa p rzez n ie p rzejś ć i u ro d zić, ale za b ard zo o b awiała s ię p y tań , jak ie b ęd ą jej zad awać, za b ard zo ws ty d ziła s ię k o n fro n tacji z ro d zin ą, b y ła za s łab a, b y p o s łu ch ać s amej s ieb ie, p o rzu cić s zk o łę i d o łączy ć d o to warzy s twa s amo tn y ch matek . Alice zawio zła ją n a k lin ik ę. To miała b y ć s zy b k a, n ies k o mp lik o wan a s p rawa i w s en s ie med y czn y m ws zy s tk o p o s zło zg o d n ie z o czek iwan iami, ale d la n iej b y ło to o k ro p n e i p o n iżające, n ien awid ziła s ieb ie za to , że p o s tąp iła p rzeciwk o s wo im n ajg łęb s zy m u czu cio m, n ajg łęb s zy m
p rzek o n an io m. Cztery d n i p ó źn iej wy p iła p ó ł b u telk i wó d k i i zaży ła d wad zieś cia n as en n y ch tab letek . Alice miała wy jech ać n a week en d i g d y b y w o s tatn iej ch wili n ie zmien iła p lan ó w i tamteg o d n ia o czwartej p o p o łu d n iu n ie wró ciła d o ak ad emik a, jej k o leżan k a z p o k o ju s p o czy wałab y w p o k o ju n a zaws ze. Zab rali ją d o Co o ley Dick in s o n Ho s p ital i wy p łu k ali jej żo łąd ek , i tak i b y ł k o n iec n au k i w co lleg e’u , n as tąp ił k o n iec Ellen Brice jak o o s o b y n o rmaln ej. Przen ies io n o ją n a o b s erwację i trzy man o tam p rzez d wad zieś cia d n i, p o tem wró ciła d o No weg o J o rk u , g d zie n as tał d la n iej d łu g i, d ep res y jn y o k res p o b y tu u ro d zicó w, g d y s y p iała w s wo im d ziecin n y m p o k o ju , trzy razy w ty g o d n iu ch o d ziła d o d o k to ra Bu rn h ama, b rała u d ział w terap ii g ru p o wej i p o ch łan iała d zien n ą d awk ę lek ó w, k tó re miały p o p rawić jej s amo p o czu cie, lecz tak s ię n ie d ziało . W k o ń cu zd ecy d o wała s ię p ó jś ć n a zajęcia z ry s u n k u w Sch o o l o f Vis u al Arts , k tó re w n as tęp n y m ro k u zmien iła n a k u rs malars twa i k ro k p o k ro k u zaczy n ała o d czu wać, że p o wró ciła d o ży cia n a ty m ś wiecie, że jed n ak is tn iało co ś , co wy d awało s ię jej jak ąś p rzy s zło ś cią. Kied y k to ś z ro d zin y męża jej s io s try zap ro p o n o wał jej p racę w b iu rze n ieru ch o mo ś ci n a Bro o k ly n ie, wy p ro wad ziła s ię z mies zk an ia ro d zicó w i ro zp o częła s amo d zieln e ży cie. Wied ziała, że zajęcie n ie jes t d la n iej, że k o n ieczn o ś ć co d zien n ej ro zmo wy z tak wielo ma o s o b ami jes t n ieu b łag an y m wy zwan iem d la jej s y s temu n erwo weg o , jed n ak p rzy jęła tę p racę. M u s iała wy jś ć n a zewn ątrz, u wo ln ić s ię o d wieczn ie zatro s k an eg o s p o jrzen ia ro d zicó w, a ta d ro g a b y ła jed y n a. By ło to p ięć lat temu . Teraz, g d y s to i n a g an k u o tu lo n a p łas zczem i p ije p o ran n ą k awę, ju ż wie, że ws zy s tk o mu s i zacząć o d n o wa. M imo że s ło wa M illie wy p o wied zian e d wa mies iące temu b ard zo ją zab o lały , b ru taln a i b ezwzg lęd n a k ry ty k a jej ry s u n k ó w i p łó cien b y ła w p ełn i zas łu żo n a. J ej p race n ik o g o n ie p o ru s zają. Wie, że d y s p o n u je jak imś wars ztatem, że n ie jes t całk iem p o zb awio n a talen tu , lecz z włas n ej wo li zab rn ęła w ś lep ą u liczk ę, k u rczo wo trzy mając s ię jed n ej id ei, n ie d o ś ć jas n ej i czy teln ej, b y p o p rzez s wo je p race mo g ła k laro wn ie ją p rzek azać. By ła p rzek o n an a, że d elik atn o ś ć s to s o wan ej p rzez n ią fo rmy zap ro wad zi ją n a wy s u b limo wan e wy ży n y , k tó re w s wo ich d ziełach o s iąg n ął M o ran d i. Ch ciała two rzy ć o b razy o d d ające is to tę rzeczy martwy ch , n iezwy k łe zjawis k o ich milczen ia, ś więtą p rzes trzeń p o międ zy zwy k ły mi p rzed mio tami, ch ciała p rzen ieś ć lu d zk ą eg zy s ten cję w u lo tn y wy miar, w k tó ry m rzeczy is tn ieją p o za n ami, wo k ó ł n as , tak jak wie, że n ap rzeciw n iej is tn ieje cmen tarz, ch o ć n ie mo że g o teraz zo b aczy ć. J ed n ak p o my liła s ię, p o k ład ając zau fan ie w rzeczach martwy ch , wy łączn ie w martwy ch o b iek tach , trwo n iąc czas n a ry s o wan ie i malo wan ie n ies k o ń czo n ej liczb y b u d y n k ó w,
p u s ty ch u lic b ez lu d zi, g araży i s tacji b en zy n o wy ch , fab ry k , mo s tó w i au to s trad b ieg n ący ch p o es tak ad ach , s tary ch mag azy n ó w z czerwo n ej ceg ły wy d o b y wający ch s ię z p rzy d y mio n eg o ś wiatła No weg o J o rk u . J es t to o d czy ty wan e jak o u cieczk a o d p o d ejmo wan ia ważn y ch temató w, p u s te ćwiczen ie fo rmaln e, p o d czas g d y o n a zaws ze p rag n ęła w s wo im ry s o wan iu i malo wan iu zawrzeć włas n e u czu cia. Nie mo że mieć n ad ziei, że w tak i s p o s ó b co ś jes zcze o s iąg n ie, mu s i ws zy s tk o zacząć o d p o czątk u . Ko n iec z p rzed mio tami, p o s tan awia, k o n iec z martwy mi n atu rami. Po wró ci d o lu d zk ich p o s taci i b ęd zie malo wać mo cn iejs zy mi, wy razis ts zy mi p o ciąg n ięciami, b ard ziej d y n amiczn ie, d zik o i g wałto wn ie, zg o d n ie z jej n iep o s k ro mio n ą, u k ry tą n atu rą. Po p ro s i, żeb y Alice jej p o zo wała. J es t n ied ziela, s p o k o jn a n ied ziela, n ic tak ieg o s ię n ie wy d arzy i n awet jeś li Alice b ęd zie p is ać p racę, mo że d a rad ę p o ś więcić jej k ilk a g o d zin międ zy ran k iem a wieczo rem. Wch o d zi d o d o mu i id zie d o s wo jeg o p o k o ju . Bin g i Alice wciąż jes zcze ś p ią, p o ru s za s ię o s tro żn ie, ab y ich n ie o b u d zić, ś ciąg a z s ieb ie p łas zcz i flan elo wą k o s zu lę n o cn ą, n ak ład a s tare d żin s y i g ru b ą b awełn ian ą b lu zę, n ie tro s zcząc s ię o majtk i i s tan ik , jed y n ie g o ła s k ó ra p o d mięk k im materiałem, ch ce s ię czu ć lu źn o i mak s y maln ie n ies k ręp o wan a teg o ran k a, n iczy m n ie o b arczo n a n a res ztę teg o d n ia. Bierze d o ręk i b lo k ry s u n k o wy i o łó wek Fab er-Cas tell leżący n a b iu rk u , p o tem s iad a n a łó żk u i o twiera b lo k n a p ierws zej czy s tej s tro n ie. Trzy mając o łó wek w p rawej ręce, lewą u n o s i w p o wietrze, zg in a d ło ń p o d k ątem czterd zies tu p ięciu s to p n i i trzy ma wy ciąg n iętą o jak ieś d wan aś cie cali o d twarzy , o b s erwu jąc ją d o ch wili, g d y wy d aje s ię ju ż n ie b y ć częś cią jej ciała. Teraz jes t to czy jaś o b ca ręk a, ręk a, k tó ra n ależy d o k o g o ś in n eg o , n iczy ja, k o b ieca ręk a o s mu k ły ch p alcach i zao k rąg lo n y ch p azn o k ciach z b iały mi p ó łk s ięży cami p rzy s k ó rk ach , s zczu p ły m n ad g ars tk u z wy s tającą k o ś cią p o lewej s tro n ie, z b iały mi k o s tk ami i wy raźn y mi s tawami, n iemal p rzeźro czy s tą b iałą s k ó rą p o wlek ającą s ieć ży ł, b łęk itn y ch ży ł k ry jący ch w s wo im wn ętrzu czerwo n ą k rew, k tó ra węd ru je w jej ciele w ry tm b icia s erca o raz wd ech u i wy d ech u p o wietrza z p łu c. Palce, n ad g ars tek , ś ró d ręcze, p aliczk i, s k ó ra właś ciwa. Przy cis k a k o n iec o łó wk a d o p u s tej k artk i i zaczy n a ry s o wać ręk ę. O wp ó ł d o d zies iątej p u k a d o p o k o ju Alice. Piln a Berg s tro m ju ż p racu je, p alce s zy b k o p rzeb ierają p o k lawiatu rze lap to p a, wzro k s k u p io n y n a ek ran ie, Ellen p rzep ras za, że jej p rzes zk ad za. Nie, wcale n ie, mó wi Alice, b ard zo d o b rze, p rzes taje p is ać i o d wraca s ię d o p rzy jació łk i z ty m ciep ły m u ś miech em w wy k o n an iu Alice, czy mś więcej n iż ciep ły m, raczej macierzy ń s k im, jed n ak n ie ty m ro d zajem u ś miech u ,
jak im matk a Ellen o b d arza s wo ją có rk ę, lecz raczej tak im, jak im ws zy s tk ie matk i p o win n y u ś miech ać s ię d o s wo ich d zieci, u ś miech em n ie wy rażający m p o zd ro wien ia n a p o witan ie, lecz p ewien ro d zaj o fiary czy b ło g o s ławień s twa. M y ś li wted y : Alice b ęd zie ws p an iałą matk ą, g d y n ad ejd zie jej czas ... p rzeło żo n ą ws zy s tk ich is tn iejący ch matek , mó wi w my ś lach , i wted y ze wzg lęd u n a zes tawien ie ty ch d wó ch s łó w wid zi Alice w ro li matk i p rzeło żo n ej, n ag le wy o b rażając ją s o b ie w h ab icie zak o n n icy , i z p o wo d u tej n ag łej u cieczk i my ś li g u b i g łó wn y wątek i zan im zad aje p y tan ie Alice, czy b ęd zie mo g ła jej p o zo wać, Alice zad aje jej s wo je p y tan ie: Czy wid ziałaś k ied y ś Najlepsze lata naszego życia? J as n e, mó wi Ellen , k ażd y zn a ten film. Po d o b a ci s ię? Bard zo . To jed en z mo ich u lu b io n y ch h o lly wo o d zk ich filmó w. Dlaczeg o ci s ię p o d o b a? Nie wiem. Po p ro s tu mn ie wzru s za. Zaws ze p łaczę, g d y g o o g ląd am. Nie u ważas z, że jes t tro ch ę zb y t g ład k i? Pewn ie, że tak . Przecież to Ho lly wo o d . Ws zy s tk ie h o lly wo o d zk ie filmy s ą n aciąg an e, n ie u ważas z? Słu s zn ie. Ale ten jes t mn iej n aciąg an y n iż cała więk s zo ś ć – czy to mas z n a my ś li? Przy p o mn ij s o b ie s cen ę, g d y o jciec p o mag a s y n o wi p o ło ży ć s ię d o łó żk a. Haro ld Ru s s el, żo łn ierz, k tó ry s tracił n a wo jn ie o b ie ręce. Ch ło p ak n ie p o trafi s am zd jąć s o b ie p ro tez, n ie u mie zap iąć p iżamy , zap alić p ap iero s a. Ojciec mu s i ws zy s tk o za n ieg o ro b ić. O ile d o b rze p amiętam, w czas ie tej s cen y n ie ma żad n ej mu zy k i, p ad a zaled wie k ilk a s łó w, ale jes t to wielk i mo men t. Po walająco s zczery . Nies amo wicie wzru s zający . Czy ws zy s cy ży ją p o tem d łu g o i s zczęś liwie? M o że tak , mo że n ie. Dan a An d rews mó wi d ziewczy n ie... Teres ie Wrig h t... M ó wi Teres ie Wrig h t, że ws zy s cy b ęd ą n imi p o miatać. M o że tak b ęd zie alb o i n ie. A Fred ric M arch jes t p ijak iem, p o ważn y m, ciężk im alk o h o lik iem, więc jeg o p rzy s zło ś ć raczej n ie ry s u je s ię ró żo wo . A co z Haro ld em Ru s s ellem? Na k o ń cu żen i s ię ze s wo ją u k o ch an ą, ale jak ie to b ęd zie małżeń s two ? J es t p ro s to lin ijn y m, d o b ry m ch ło p ak iem, ale tak o k ro p n ie zamk n ięty m w s o b ie, tak emo cjo n aln ie n ied o s tęp n y m, że n ie wiem, jak ma u s zczęś liwić s wo ją żo n ę.
Nie wied ziałam, że tak d o b rze zn as z ten film. M o ja b ab k a miała fio ła n a jeg o p u n k cie. M iała ch y b a s zes n aś cie lat, g d y wy b u ch ła wo jn a, i zaws ze mó wiła, że Najlepsze lata naszego życia s ą jej filmem. Ws p ó ln ie o b ejrzały ś my g o ch y b a z p ięć alb o s ześ ć razy . Przez k ilk a min u t d alej ro zmawiają o filmie, aż w k o ń cu p rzy p o min a s o b ie, żeb y zad ać Alice p y tan ie, k tó re w o g ó le s k ło n iło ją d o zap u k an ia d o jej d rzwi. Alice jes t teraz zajęta, ale z p rzy jemn o ś cią zro b i s o b ie p o lu n ch u g o d zin ę p rzerwy i wted y mo że jej p o zo wać. Alice ty lk o n ie ro zu mie, d laczeg o Ellen n ie ch ce n ary s o wać jej p o rtretu , lecz ma zamiar n as zk ico wać całe ciało , w d o d atk u ma b y ć o n o n ag ie, s eria ak tó w, jak ie k ied y ś ro b iła n a zajęciach w s zk o le arty s ty czn ej. Zatem d la n ich o b u jes t to n iezręczn y mo men t, g d y p o lu n ch u id ą n a g ó rę d o p o k o ju Ellen i Ellen p ro s i Alice, ab y s ię ro zeb rała. Alice n ig d y n ie p raco wała jak o mo d elk a, n ie jes t p rzy zwy czajo n a, ab y k to ś wn ik liwie an alizo wał jej n ag ie ciało , i ch o ciaż czas ami rzu cają n a s ieb ie s p o jrzen ia, wch o d ząc lu b wy ch o d ząc z łazien k i, n ie ma to n ic ws p ó ln eg o z to rtu rą s ied zen ia b ez ru ch u p rzez g o d zin ę, p o d czas g d y two ja n ajb liżs za p rzy jació łk a lu s tru je cię o d s tó p d o g łó w, s zczeg ó ln ie teraz, g d y tak fataln ie czu jes z s ię ze s wo ją o b ecn ą wag ą, i ch o ciaż Ellen zap ewn ia Alice, że jes t p ięk n a, że n ie ma żad n y ch p o wo d ó w d o zmartwien ia, że to jes t ty lk o ćwiczen ie z ry s u n k u i arty ś ci p rzy wy k li d o p atrzen ia n a cu d ze ciała, Alice jes t zb y t zażen o wan a, ab y s p ełn ić p ro ś b ę p rzy jació łk i, jes t jej p rzy k ro , b ard zo p rzy k ro , ale to p o n ad jej s iły i mu s i jej o d mó wić. Ellen jes t u rażo n a o d mo wą Alice, ty m, że n ie mo że zro b ić d la n iej tak p ro s tej rzeczy , k tó ra jes t n iczy m in n y m jak p ierws zy m k ro k iem d o jej p rzemian y arty s ty czn ej, p ierws zy m k ro k iem d o jej p rzemian y jak o k o b iety , jak o is to ty lu d zk iej, i ch o ciaż ro zu mie, że Alice n ie miała żad n y ch in ten cji, b y ją zran ić, n ic n ie mo że p o rad zić n a to , że czu je s ię zran io n a, i k ied y p ro s i Alice, żeb y wy s zła, zamy k a za n ią d rzwi, s iad a n a łó żk u i p łacze.
Miles Heller M y ś li o ty m jak o wy ro k u s k azu jący m n a s ześ ć mies ięcy więzien ia b ez p rzep u s tek za d o b re zach o wan ie. Bo że Naro d zen ie i Wielk an o c u mo żliwią Pilar s k o rzy s tan ie z p rawa d o wid zeń , ale b ęd zie p rzy k u ty d o s wo jej celi p rzez o k rąg łe s ześ ć mies ięcy . Nie wo ln o mu zamarzy ć o u cieczce. Żad n y ch p o d k o p ó w p o d o s ło n ą n o cy , żad n y ch k o n fro n tacji ze s trażn ik ami, p rzecin an ia zas iek ó w, rzu can ia s ię n a o ś lep w las z tro p iący mi p s ami n a k ark u . J eś li p rzetrzy ma wy ro k b ez k ło p o tó w p o d ro d ze i n ie ro zp ad n ie s ię n a k awałk i, d wu d zies teg o d ru g ieg o maja b ęd zie s ied ział w au to b u s ie, k tó ry d o wiezie g o n a Flo ry d ę, a d wu d zies teg o trzecieg o razem z Pilar b ęd ą o b ch o d zić jej u ro d zin y . Do teg o czas u b ęd zie ży ł n a ws trzy man y m o d d ech u . Rozpadanie się na kawałki. Tej frazy s ię trzy mał p o d czas całej p o d ró ży , p o d czas s ied miu ro zmó w, jak ie p rzep ro wad ził z n ią w czas ie p o n ad trzy d zies tu czterech g o d zin w d ro d ze. „Nie wo ln o ci ro zp aś ć s ię n a k awałk i”. Kied y łk ała d o telefo n u alb o wy my ś lała tej n ien o rmaln ej s u ce, s wo jej s io s trze, wy d awało s ię, że ro zu miała, co ch ciał jej p o wied zieć. Sły s zał s am s ieb ie wy g ad u jąceg o k o mu n ały , k tó re jes zcze d wa d n i wcześ n iej w n ajś miels zy ch s n ach n ie p rzes zły b y mu p rzez g ard ło , a jed n ak jak aś jeg o częś ć wierzy ła w to , co mó wi. M u s zą b y ć s iln i. To b y ła d la n ich wielk a p ró b a, d zięk i k tó rej ich miło ś ć b ęd zie ty lk o s iln iejs za. A p o tem n as tęp o wały p rak ty czn e rad y , p rzy p o mn ien ia, żeb y d o b rze s ię u czy ła, p rawid ło wo s ię o d ży wiała, wcześ n ie k ład ła s ię s p ać, reg u larn ie wy mien iała o lej w s amo ch o d zie, czy tała p o zo s tawio n e jej k s iążk i. Czy b y ła to ro zmo wa mężczy zn y z p rzy s złą żo n ą, czy ro zmo wa o jca z d zieck iem? M o że to i to . To b y ła ro zmo wa M iles a z Pilar. M iles a, k tó ry ro b ił ws zy s tk o , ab y d ziewczy n a s ię trzy mała, ab y trzy mał s ię o n . J es t trzecia p o p o łu d n iu , p o n ied ziałek , k ied y wch o d zi d o Szp itala Rzeczy Po rzu co n y ch . Tak s ię u mó wił. Gd y b y p rzy jech ał p o s zó s tej, mu s iałb y o d razu p ó jś ć d o d o mu w Su n s et Park . Sk o ro jes t wcześ n iej, s p o tk a s ię z Bin g iem w jeg o zak ład zie n a Piątej Alei n a Bro o k ly n ie. Dzwo n ek d zwo n i, g d y o twiera i zamy k a d rzwi, i k ied y zn ajd u je s ię w ś ro d k u , u d erza g o s zczu p ło ś ć teg o miejs ca, z p ewn o ś cią jes t to n ajmn iejs zy s zp ital n a ś wiecie, my ś li, zatęch ła, zag raco n a ś wiąty n ia z mas zy n ami d o p is an ia wy s tawio n y mi w n ajb ard ziej wid o czn y m miejs cu , p o lewej s tro n ie s to i In d ian in ze s k lep u z cy g arami, z s u fitu zwis ają mo d ele d wu p łato wcó w o raz p ip er cu b ó w, ś cian y p o k ry te p lak atami z rek lamami p ro d u k tó w, k tó re lata temu zn ik n ęły z amery k ań s k ieg o ry n k u : g u ma d o żu cia Black J ack , k o s mety k i d o wło s ó w s ieci
O’Dell, zes taw witamin g erito l, b is aco d y l p o d n azwą Carter’s Little Liv er Pill, p ap iero s y Old Go ld . Na d źwięk d zwo n k a Bin g wy łan ia s ię z małeg o p o mies zczen ia n a ty łach zak ład u jes zcze więk s zy i b ard ziej ro zczo ch ran y , n iż k ied y wid ział g o o s tatn io , n iezd arn y o lb rzy m rzu cający s ię n a n ieg o z o twarty mi ramio n ami. Bin g g ło ś n o ch ich o cze, b ierze g o w n ied źwied zi u ś cis k i cmo k a w p o liczk i, a M iles , k o mp letn ie zas k o czo n y tak en tu zjas ty czn y m p rzy jęciem, s am wy b u ch a ś miech em, u s iłu jąc wy win ąć s ię z miażd żący ch o b jęć p rzy jaciela. Bin g wcześ n iej zamy k a Szp ital i p rzy p u s zczając, że M iles p o d łu g iej p o d ró ży mu s i b y ć g ło d n y , p ro wad zi g o n ied alek o Piątą Aleją d o miejs ca, w k tó ry m, jak mó wi, mo żn a zjeś ć ś wietn y lu n ch , d o o b s k u rn ej k n ajp k i, g d zie p o d ają ry b ę z fry tk ami, zap iek an k i, k iełb as ę z ziemn iak ami p u rée, całe ty p o wo an g iels k ie żarcie. Nic d ziwn eg o , że Bin g tak p rzy ty ł, my ś li M iles , s k o ro k ilk a razy w ty g o d n iu p o ch łan ia to tłu s te p as k u d ztwo , ale teraz, g d y d o s ło wn ie u miera z g ło d u , co mo że b y ć lep s zeg o o d g o rącej zap iek an k i, k tó ra zap ewn i mu u czu cie s y to ś ci w ten zimn y d zień ? Ty mczas em Bin g o p o wiad a o d o mu , o zes p o le, o n ieu d an y m związk u z M illie, ciąg le p rzery wając k o men tarzami, jak ś wietn ie wed łu g n ieg o M iles wy g ląd a i jak b ard zo s ię cies zy , że zn o wu s ię s p o tk ali. M iles n iewiele o d p o wiad a, jes t zajęty jed zen iem, ale jes t p o d wrażen iem en tu zjazmu Bin g a i p rzejawó w jeg o d o b rej wo li i im więcej Bin g mó wi, ty m b ard ziej p rzek o n u je s ię, że o d k ąd o s tatn io s ię wid zieli, jeg o k o res p o n d en cy jn y p rzy jaciel n iewiele s ię zmien ił, jes t o czy wiś cie tro ch ę s tars zy , mo że tro ch ę b ard ziej o p an o wan y , ale o g ó ln ie p o zo s tał ty m s amy m czło wiek iem, p o d czas g d y o n , M iles , s tał s ię k imś zu p ełn ie in n y m, czarn ą o wcą, k tó ra n ie p rzy p o min a tamteg o b aran k a s p rzed s ied miu lat. Po d k o n iec p o s iłk u n a twarzy Bin g a p o jawia s ię wy raz zak ło p o tan ia. M ilk n ie n a jak iś czas , b awiąc s ię wid elcem, p atrzy w s tó ł n ajwid o czn iej w p o s zu k iwan iu właś ciwy ch s łó w i k ied y w k o ń cu zn ó w zaczy n a mó wić, jeg o g ło s s taje s ię p rzy cis zo n y , p rzech o d zi n iemal w s zep t. Nie my ś l, że k ieru je mn ą ciek awo ś ć, mó wi, ale zas tan awiam s ię, czy mas z jak ieś p lan y . W związk u z czy m?, p y ta M iles . Na p rzy k ład w związk u z o d wied zen iem ro d zicó w. Ale to ch y b a n ie two ja s p rawa. Nies tety mo ja. Od d awn a ws zy s tk ieg o d o wiad y wałeś s ię o d e mn ie, teraz ch ciałb y m p rzejś ć n a emery tu rę. To s ię ju ż s tało . W ch wili, g d y d zis iaj wy s iad łem z au to b u s u , d o s tałeś zło ty
zeg arek za wy s łu g ę lat. Za całą o fiarn ą s łu żb ę. Ch y b a wies z, jak b ard zo jes tem ci wd zięczn y . Niep o trzeb n a mi two ja wd zięczn o ś ć, M iles . Nie ch cę ty lk o p atrzeć, jak zn o wu s p ierd alas z s o b ie ży cie. Dla n ich to n ie b y ło tak ie łatwe. Wiem. Nie my ś l, że teg o n ie wiem. No więc? Od wied zis z ich czy n ie? Ch cę, mam n ad zieję, że to zro b ię... To n ie jes t o d p o wied ź. Tak czy n ie? Tak . J as n e, że tak , mó wi, n ie wied ząc, czy to zro b i, czy n ie, n ie wied ząc, że w ciąg u o s tatn ich s ied miu lat Bin g ro zmawiał z jeg o ro d zicami p ięćd zies iąt d wa razy , n ie wied ząc, że o jciec, matk a i Willa zo s tali p o wiad o mien i, że d ziś p o jawi s ię w No wy m J o rk u . J as n e, że tak , mó wi zn o wu . Niech ty lk o tro ch ę s ię o s wo ję. Po d o b n eg o d o mu n ig d y d o tąd n ie wid ział w No wy m J o rk u . J es t ś wiad o m, że w mieś cie zn ajd u je s ię mn ó s two p rzed ziwn y ch b u d y n k ó w, k tó re w żad en s p o s ó b n ie n ależą d o u rb an is ty czn eg o p lan u mias ta – n a p rzy k ład d o my z ceg ły i ap artamen ty z o g ro d ami w n iek tó ry ch rejo n ach Qu een s , n ieś miało as p iru jące d o zab u d o wy z p rzed mieś ć, czy k ilk a n ieliczn y ch d rewn ian y ch d o mó w w n ajb ard ziej n a p ó łn o c wy s u n iętej częś ci Bro o k ly n Heig h ts , h is to ry czn y ch zab y tk ó w z lat czterd zies ty ch d ziewiętn as teg o wiek u , jed n ak d o m w Su n s et Park n ie jes t an i p o d miejs k i, an i zab y tk o wy , jes t p o p ro s tu zwy k łą b u d ą, żało s n y m p ro d u k tem czy jejś arch itek to n iczn ej n iep o rad n o ś ci, n iep as u jący m an i d o No weg o J o rk u , an i d o żad n eg o in n eg o miejs ca p o za n im. Bin g n ie p o s łał mu w liś cie żad n eg o zd jęcia, n ie o p is ał jeg o d o k ład n eg o wy g ląd u , więc n ie miał p o jęcia, czeg o mo że s ię s p o d ziewać, ale jeś li czeg o k o lwiek b y s ię s p o d ziewał, n a p ewn o to n ie b y ło b y to . Nieró wn y , p o p ęk an y g o n t, czerwo n e o b ramo wan ie wo k ó ł trzech p io n o wo o twieran y ch o k ien n a p ierws zy m p iętrze, lich a, p o ciąg n ięta b iałą farb ą b alu s trad a g an k u z o two rami w k s ztałcie ro mb ó w, cztery s łu p y p o d trzy mu jące jeg o d as zek p o malo wan e czerwo n ą farb ą, tak ą s amą jak p as wo k ó ł o k ien , za to w o g ó le n ie p o malo wan e wejś cio we s ch o d k i i p o ręcze, zb y t k ru ch e, b y p rzetrwały n ało żen ie farb y , całk iem n iemal s p ró ch n iałe. Alice i Ellen s ą jes zcze w p racy , k ied y razem z Bin g iem p o k o n u je s ześ ć s ch o d k ó w g an k u i wch o d zi d o ś ro d k a. Bin g u ro czy ś cie g o o p ro wad za, d u mn y z k ażd ej d o k o n an ej p rzez n ich n ap rawy , i mimo że d o m wy d aje mu s ię cias n y (n ie ty lk o z p o wo d u ro zmiaró w i liczb y p o k o i, ale p rzez o g ro mn ą mas ę rzeczy , jak ie zo s tały w n ich u p ch an e – b ęb n y Bin g a, p łó tn a Ellen , k s iążk i Alice), jes t zas k o czo n y u trzy man ą w n im czy s to ś cią, jas n o ś cią ś wieżo p o ło żo n ej farb y n a
p o łatan y ch ś cian ach , d zięk i czemu wy d aje mu s ię, że mo żn a w n im zamies zk ać. Ku ch n ia, łazien k a i p o k ó j n a d o le, trzy p o k o je n a g ó rze. Nie ma ty lk o żad n eg o s alo n u an i h o lu , co o zn acza, że ws p ó ln e ży cie to czy s ię w k u ch n i, a g d y jes t ład n a p o g o d a – n a g an k u . J emu p rzy p ad n ie p o k ó j n a p arterze o d zied ziczo n y p o M illie, co p rzy jmu je z u lg ą, p o n ieważ ma tu zap ewn io n ą n ajwięk s zą p ry watn o ś ć, jeś li co ś tak ieg o jes t mo żliwe tu ż o b o k k u ch n i. Kład zie to rb ę n a łó żk u i k ied y s p rawd za wid o k z d wó ch o k ien n a p rzeciwleg ły ch ś cian ach , jed en n a o p u s to s zały p lac ze zd ezelo wan y m s amo ch o d em, d ru g i n a zn is zczo n ą b u d o wlan ą k o n s tru k cję, Bin g p rzed s tawia mu lis tę ró żn y ch o b o wiązk ó w i zas ad , jak ie u s tan o wili o d ch wili wp ro wad zen ia s ię d o d o mu . Każd a o s o b a ma p rzy d ział zad ań d o wy k o n an ia, lecz p o za ty m jes t całk iem wo ln a, mo że wy ch o d zić i p rzy ch o d zić, k ied y zech ce. On jes t d o zo rcą-zło tą rączk ą, Ellen s p rząta, Alice ro b i zak u p y i g o tu je więk s zo ś ć p o s iłk ó w. M o że M iles p rzejmie częś ć zad ań Alice, p o mag ając jej w zak u p ach i g o to wan iu . M iles n ie p ro tes tu je. Lu b i g o to wać, mó wi, p rzez lata n ab rał wp rawy , to d la n ieg o żad en p ro b lem. Bin g k o n ty n u u je, wy jaś n iając, że ś n iad an ia i k o lacje zazwy czaj jed zą razem, p o n ieważ za b ard zo n ie mają p ien ięd zy i w ten s p o s ó b o s zczęd zają. Pro wad zen ie ws p ó ln ej k as y p o zwala im p rzetrwać, a teraz, g d y M iles z n imi zamies zk a, ich wy d atk i p ro p o rcjo n aln ie s ię zmn iejs zą. Ws zy s cy s k o rzy s tają n a ty m, że d o n ich d o łączy ł, i n ie ch o d zi ty lk o o p ien iąd ze, ale tak że o to , co s wo ją o s o b ą wn ies ie d o atmo s fery d o mu , a Bin g ch ce, żeb y zro zu miał, jak o g ro mn ą mu s p rawił rad o ś ć p o wro tem d o s wo jeg o włas n eg o miejs ca. M iles wzru s za ramio n ami i mó wi, że ma n ad zieję, że b ęd zie z n ieg o p o ży tek , lecz w d u ch u zas tan awia s ię, czy ab y n ad aje s ię d o teg o ty p u ży cia g ru p o weg o , czy n ie b y ło b y lep iej d la n ieg o , g d y b y p o s zu k ał s o b ie włas n eg o mies zk an ia. J ed y n y m p ro b lemem jes t fo rs a, z ty m też zmag a s ię cała res zta. Teraz n ie ma ju ż p racy i te trzy ty s iące d o laró w, k tó re p rzy wió zł, s ą jak imiś marn y mi g ro s zami. Czy mu s ię to p o d o b a, czy n ie, jes t teraz u g o to wan y i jeś li n ie wy d arzy s ię co ś , co całk o wicie zmien i jeg o p o ło żen ie, b ęd zie mu s iał mak s y maln ie wy k o rzy s tać o b ecn ą s y tu ację. Trzeb a o d s ied zieć wy ro k . Sio s tra Pilar u czy n iła g o n ajn o ws zy m czło n k iem Czwó rk i z Su n s et Park . Teg o wieczo ra wy d ają k o lację n a jeg o cześ ć. To g es t p o witan ia i ch o ciaż wo lałb y n ie b y ć w cen tru m u wag i, u s iłu je p rzeb rn ąć p rzez to b ez o k azy wan ia, jak n iezręczn ie s ię czu je. J ak ie s ą jeg o p ierws ze wrażen ia? Uważa, że Alice d a s ię lu b ić n ajb ard ziej, że s to i n a ziemi o b iema n o g ami, u rzek a g o jej s zczera, d ziecięca p o s tawa wo b ec rzeczy wis to ś ci, ro d em ze Śro d k o weg o Zach o d u . By s tra, o czy tan a d ziewczy n a, p rzek o n u je s ię, tro ch ę n azb y t s k ro mn a, b ezp reten s jo n aln a, ale p o trafiąca
n ies p o d ziewan ie rzu cić s u b teln y m d o wcip em. Ellen jes t d la n ieg o więk s zą zag ad k ą. J es t ró wn o cześ n ie p o ciąg ająca i n ieatrak cy jn a, o twarta i zamk n ięta w s o b ie, wy d aje s ię, że z min u ty n a min u tę p o trafi s ię zmien iać. Dłu g a, n iezręczn a cis za, a p o tem, k ied y w k o ń cu co ś mó wi, n ie p rzen ik liweg o . Wy czu wa u n iej g łęb o k ą ży czliwo ś ć. Gd y b y ty lk o jak o ś d o n iej zb liży ć, lecz o d k ąd
zd arza s ię jej n ie p o wied zieć czeg o ś b ard zo wewn ętrzn y n iep o k ó j, zamęt, lecz jed n o cześ n ie p rzes tała s ię tak w n ieg o wp atry wać, mó g łb y s ię u s ied li p rzy s to le, n ie o d ry wa o d n ieg o wzro k u ,
p rzez co czu je s ię n iezręczn ie p o d jej b ad awczy m, zb y t n ach aln y m s p o jrzen iem. J es t też J ak e, o d czas u d o czas u wp ad ający d o Su n s et Park , ch u d y , ły s iejący facet z o s try m n o s em i d u ży mi u s zami, J ak e Bau m, p is arz, ch ło p ak Alice. Przez k ilk a p ierws zy ch min u t ro b i miłe wrażen ie, lecz p o tem M iles zaczy n a zmien iać zd an ie n a jeg o temat, zau ważając, że o p ró cz s ieb ie s ameg o n ie u d aje mu s ię s łu ch ać n ik o g o , s zczeg ó ln ie Alice, k tó rej ciąg le p rzery wa, n ajczęś ciej w ś ro d k u zd an ia, p o to b y wy g ło s ić włas n ą my ś l, i p o k ró tk im czas ie M iles d o ch o d zi d o wn io s k u , że J ak e Bau m jes t n u d ziarzem, ch o ć p o trafi z p amięci recy to wać Po u n d a i wy mien ić ws zy s tk ie d ru ży n y g rające p rzeciw s o b ie w Wo rld Series o d 1 9 3 2 ro k u . Na s zczęś cie Bin g jes t w ś wietn ej fo rmie, z en tu zjazmem p rzy k ład a s ię d o ro li mis trza ceremo n ii i p o mimo ró żn y ch n iewid o czn y ch n ap ięć k rążący ch w p o wietrzu p o trafi zręczn ie p o d trzy my wać wes o ły n as tró j wieczo ra. Za k ażd y m razem, g d y o twiera n o wą b u telk ę win a, ws taje i wy g łas za to as t n a cześ ć p o wro tu M iles a, n a cześ ć ich czwarteg o mies iąca ws p ó ln eg o ży cia, n a cześ ć ws zy s tk ich s q u atters ó w ś wiata. J ed y n y m zg rzy tem w całej tej wes o łej atmo s ferze jes t fak t, że M iles n ie p ije, a s k ąd in ąd s am d o b rze wie, że k ied y lu d zie s p o ty k ają w s wo im to warzy s twie k o g o ś , k to n ie ty k a alk o h o lu , o d razu au to maty czn ie u ważają g o za n iep ijąceg o alk o h o lik a. M iles n ig d y n ie b y ł alk o h o lik iem, ale b y ł czas , k ied y czu ł, że p ije za d u żo , i k ied y trzy lata temu s tał s ię ab s ty n en tem, zy s k ał n a ty m zaró wn o zd ro wo tn ie, jak i materialn ie. Niech my ś lą, co ch cą, mó wi s o b ie, n ie ma to d la n ieg o zn aczen ia, ale za k ażd y m razem, g d y Bin g wzn o s i n as tęp n y to as t, J ak e zwraca s ię d o M iles a, żeb y s ię p rzy łączy ł. Po raz p ierws zy rzeczy wiś cie ch y b a s ię p o my lił, ale p o tem b y ły jes zcze d wa to as ty i J ak e d alej g o zach ęcał, żeb y s ię n ap ił. Gd y b y wied ział, d o czeg o M iles jes t zd o ln y , g d y s ię wś ciek n ie, n aty ch mias t p rzes tałb y s ię z n im d ro czy ć, ale J ak e teg o n ie wie i jeś li n as tęp n y m razem b ęd zie s ię w tak i s p o s ó b zach o wy wał, mo że s k o ń czy ć ze złaman ą s zczęk ą lu b k rwawiący m n o s em. Ty le lat zmag ań , b y n au czy ć s ię p an o wać n ad s o b ą, a teraz, p ierws zeg o d n ia p o p o wro cie d o No weg o J o rk u , M iles zn ó w cały wrze z wś ciek ło ś ci, g o tó w ro zs zarp ać k o g o ś n a s trzęp y .
Po tem ro b i s ię jes zcze g o rzej. Przed k o lacją p o p ro s ił Bin g a, żeb y n ik o mu n ie mó wił, k im s ą jeg o ro d zice, żeb y n azwis k a M o rris Heller i M ary -Lee Swan n n ie p ad ły w ro zmo wie, i Bin g mu to p rzy rzek ł, to b y ło o czy wis te, ale teraz, g d y k o lacja zb liża s ię d o k o ń ca, J ak e zaczy n a mó wić o n ajn o ws zej p o wieś ci Ren za M ich aels o n a Rozmowy w górach, k tó ra u k azała s ię we wrześ n iu w wy d awn ictwie jeg o o jca. M o żliwe, że n ie ma w ty m n ic n ad zwy czajn eg o , k s iążk a ś wietn ie s ię s p rzed aje, ma mn ó s two recen zji, więc n iewątp liwie lu d zie o n iej ro zmawiają, a Bau m jes t p rzecież p is arzem, co o zn acza, że mu s i zn ać p o wieś ć Ren za, ale M iles n ie ch ce s łu ch ać jeg o g lęd zen ia n a ten temat, n ie ak u rat o tej k s iążce, k tó rą zaraz p o wy d an iu czy tał n a Flo ry d zie, czy tał ją ty lk o wted y , g d y Pilar wy ch o d ziła z d o mu , b o d la n ieg o b y ło to p o n ad s iły , ju ż o d p ierws zej s tro n y zro zu miał, że ty ch d wó ch s ześ ćd zies ięcio letn ich mężczy zn s ied zący ch i ro zmawiający ch n a g ó rs k im s zczy cie w Berk s h ires to Ren zo i o jciec, i n ie p o trafił czy tać tej k s iążk i in aczej, jak ty lk o p łacząc, b o wied ział, że o n s am s tan o wi s mu tn ą częś ć h is to rii d wó ch mężczy zn n a o k rąg ło ro zmawiający ch o s wo ich p rzeży ciach , d wó ch s tary ch , ś wietn y ch p rzy jació ł, jeg o o jca i jeg o o jca ch rzes tn eg o , a o b o k n ieg o s ied zi ten n ad ęty J ak e Bau m i wy p o wiad a s ię o całeg o s erca p rag n ie ty lk o , żeb y p rzes tał. Bau m mó wi, p rzep ro wad zić wy wiad z M ich aels o n em. Wie, że s tro n i o n o d tak wiele ważk ich p y tań , k tó re ch ciałb y mu zad ać, i czy ż n ie
k s iążce, więc M iles z że b ard zo ch ciałb y d zien n ik arzy , ale ma b y łb y to jeg o wielk i
s u k ces , g d y b y u d ało mu s ię n amó wić M ich aels o n a, ab y p o ś więcił mu k ilk a g o d zin . Bau m s k u p ia s ię wy łączn ie n a s wo ich n ęd zn y ch as p iracjach , u s iłu jąc d o d ać s o b ie s p len d o ru , ró wn ając s ię z k imś , k to zaws ze b ęd zie ty s iąc razy więk s zy o d n ieg o n awet za n ie wiad o mo ile lat, a p o tem ten id io ta Bin g wcin a s ię z rewelacją, że jes t ty m, k to n ap rawia i k o n s erwu je mas zy n ę d o p is an ia Ren za, s tareg o d o b reg o M ich aels o n a, jed n eg o z o s tatn ich ży jący ch n a ty m ś wiecie p is arzy , k tó rzy d o tej p o ry n ie p rzes zli n a k o mp u ter, i jas n e, zn a g o tro ch ę i mo że n as tęp n y m razem, g d y Ren zo zajrzy d o zak ład u , s zep n ie mu s łó wk o w s p rawie J ak e’a. W ty m mo men cie M iles ma o ch o tę s k o czy ć n a Bin g a i u d u s ić g o g o ły mi ręk ami, ale n a s zczęś cie ro zmo wa p rzes k ak u je n a in n y temat, k ied y Alice n ag le p o two rn ie g ło ś n o k ich a i Bin g zaczy n a g ad ać o g ry p ie i p rzezięb ien iach , i n ik t ju ż n ie ws p o min a o ro b ien iu wy wiad u z Ren zem M ich aels o n em. Po tej k o lacji p o s tan awia, że b ęd zie s ię u latn iał, g d y ty lk o J ak e p o jawi s ię n a h o ry zo n cie, ab y p rzy p ad k iem n ie zas iąś ć z n im d o ws p ó ln eg o p o s iłk u . Nie ch ce p o p ełn ić czeg o ś , czeg o b ęd zie p o tem żało wał, a J ak e jes t ty p em czło wiek a, k tó ry b u d zi w n im n ajg o rs ze in s ty n k ty . J ed n ak o k azu je s ię, że s p rawa n ie jes t aż tak
b ezn ad ziejn a, jak mu s ię wy d awało . W ciąg u n as tęp n y ch d wó ch ty g o d n i Bau m p o jawia s ię ty lk o raz i ch o ć Alice s p ęd za z n im k ilk a n o cy n a M an h attan ie, M iles wy czu wa, że mają jak iś p ro b lem i czek a ich ciężk i o rzech d o zg ry zien ia alb o n awet ro zs tan ie. Nie p o win n o g o to o b ch o d zić, lecz teraz, k ied y p o zn ał Alice, ma n ad zieję, że to n ap rawd ę k o n iec, p o n ieważ Bau m n ie zas łu g u je n a tak ą k o b ietę jak Alice, a o n a z k o lei zas łu g u je n a k o g o ś o wiele lep s zeg o . Trzy d n i p o p rzy jeźd zie d zwo n i d o b iu ra o jca. Recep cjo n is tk a in fo rmu je g o , że p an Heller jes t za g ran icą i wró ci d o p iero p iąteg o s ty czn ia. Czy ch ciałb y zo s tawić jak ąś wiad o mo ś ć? Nie, d zięk u ję, mó wi, zad zwo n i za mies iąc. Z g azet d o wiad u je s ię, że p rzed p remiero we s p ek tak le z u d ziałem jeg o matk i zaczn ą s ię trzy n as teg o s ty czn ia. Nie wie, co ma z s o b ą zro b ić. Po za co d zien n ą ro zmo wą z Pilar trwającą o k o ło d wó ch g o d zin w jeg o ży ciu n ie ma żad n y ch s tały ch p u n k tó w o d n ies ien ia. Włó czy s ię p o o k o licy , b y o s wo ić s ię z n o wy m o to czen iem, lecz Su n s et Park s zy b k o g o n u d zi. W ty m miejs cu k ry je s ię jak aś martwo ta, s twierd za, żało s n a p u s tk a związan a z b ied ą i walk ą imig ran tó w o p rzetrwan ie, d zieln ica p o zb awio n a b an k ó w i k s ięg arn i, ty lk o p u n k ty s p ien iężan ia czek ó w i jed n a zru jn o wan a b ib lio tek a, mały zamk n ięty ś wiat n a o b rzeżach wielk ieg o , g d zie czas p ły n ie tak wo ln o , że zaled wie k ilk a o s ó b u waża za s to s o wn e, b y n o s ić zeg arek . Po p o łu d n ie mija mu n a ro b ien iu zd jęć jak ich ś fab ry k w p o b liżu n ad b rzeża, s tary ch b u d y n k ó w, w k tó ry ch d o g o ry wają o s tatn ie firmy czy n n e w tej d zieln icy , p ro d u cen ci o k ien i d rzwi, b as en ó w, d ams k iej k o n fek cji i p ielęg n iars k ich fartu ch ó w, lecz k ad ry o k azu ją s ię n ijak ie, p o zb awio n e en erg ii, b ez wy razu . Nas tęp n eg o d n ia wy b iera s ię d o Ch in ato wn p rzy Ós mej Alei z g ęs tą zab u d o wą s k lep ó w i zak ład ó w, p rzep ełn io n y mi ch o d n ik ami, k aczk ami wis zący mi n a wy s tawach rzeźn iczy ch s k lep ó w, mn ó s twem s cen d o złap an ia w k ad r, ży wy mi k o lo rami wo k ó ł, jed n ak o n wciąż czu je s ię wy czerp an y , o b o jętn y i o d ch o d zi s tamtąd , n ie zro b iws zy an i jed n eg o zd jęcia. Po trzeb u je czas u , żeb y s ię p rzy zwy czaić, mó wi s o b ie. J eg o ciało mo że b y ć tu taj, jed n ak d u ch em jes t n a Flo ry d zie z Pilar i mimo że teraz zn ó w p rzeb y wa u s ieb ie, ten No wy J o rk n ie jes t jeg o No wy m J o rk iem, No wy m J o rk iem, jak i p amięta. Po tak d łu g iej d ro d ze, jak ą p rzeb y ł, mó g łb y ró wn ie d o b rze d o trzeć d o jak ieg o ś zu p ełn ie o b ceg o mias ta, mias ta p o ło żo n eg o w jak iejk o lwiek częś ci Amery k i. Sto p n io wo p rzy zwy czaja s ię d o s p o jrzen ia Ellen . J u ż n ie o d czu wa zag ro żen ia z p o wo d u jej zaciek awien ia jeg o o s o b ą i n awet jeś li o n a mn iej s ię o d zy wa n iż in n i p o d czas ich ws p ó ln y ch ś n iad ań i k o lacji p rzy k u ch en n y m s to le, k ied y s ą ty lk o we
d wo je, s taje s ię d o s y ć elo k wen tn a. Ko mu n ik u je s ię z n im, p rzed e ws zy s tk im zad ając p y tan ia, wcale n ie d o ty czące jeg o ży cia i p rzes zło ś ci, lecz p y tan ia o jeg o zd an ie n a b ard zo ró żn e tematy , o d p o g o d y p o k o n d y cję teg o ś wiata. Czy lu b i zimę? Kto wed łu g n ieg o jes t lep s zy m arty s tą, Picas s o czy M atis s e? Czy martwi s ię g lo b aln y m o ciep len iem? Czy cies zy ł s ię, k ied y mies iąc temu Ob ama zo s tał p rezy d en tem? Dlaczeg o mężczy źn i tak b ard zo lu b ią s p o rt? Kto jes t jeg o u lu b io n y m fo to g rafem? Bez wątp ien ia w jej b ezp o ś red n im to n ie p o b rzmiewa jak aś in fan ty ln o ś ć, lecz jed n o cześ n ie jej p y tan ia wy wo łu ją wy mian ę my ś li n a wy żs zy m p o zio mie i ws tęp u jąc n a ś cieżk ę wy zn aczo n ą p rzez Bin g a i Alice, o d czu wa n aras tającą p o trzeb ę ch ro n ien ia jej. Ro zu mie, że Ellen jes t b ard zo s amo tn a i n iczeg o b ard ziej n ie p rag n ie, jak s p ęd zać k ażd ą n o c w jeg o łó żk u , jed n ak wy s tarczająco d u żo o p o wied ział jej o Pilar, b y zro zu miała, że jes t to n iemo żliwe. Kied y trafia s ię jej d zień wo ln y o d p racy , zap ras za g o n a s p acer p o cmen tarzu Green -Wo o d , b y o d wied zili M ias to Umarły ch , jak n azy wa to miejs ce, i p o raz p ierws zy , o d k ąd p rzy jech ał d o Su n s et Park , czu je s ię p o ru s zo n y . Na Flo ry d zie o taczały g o rzeczy p o rzu co n e, teraz n atk n ął s ię n a p o rzu co n y ch lu d zi Bro o k ly n u . Przeczu wa, że jes t to teren wart ek s p lo racji. W o s o b ie Alice o trzy mał mo żliwo ś ć ro zmo wy o k s iążk ach , co rzad k o mu s ię p rzy d arzało w latach p o międ zy s tu d iami a s p o tk an iem Pilar. Bard zo s zy b k o p rzek o n u je s ię, że Alice mało wie o literatu rze eu ro p ejs k iej i p o łu d n io wo amery k ań s k iej, co jes t d la n ieg o ty lk o n iewielk im ro zczaro wan iem, b o n ależy o n a d o wąs k ieg o k ręg u wy s p ecjalizo wan y ch b ad aczy ś wiata an g lo amery k ań s k ieg o , o wiele lep iej zn ający ch Beowulfa i Dreis era n iż Dan teg o czy Bo rg es a, lecz to n ie s tan o wi żad n ej p rzes zk o d y , jes t mn ó s two s p raw, o k tó ry ch mo g ą s wo b o d n ie ro zmawiać, i w b ard zo k ró tk im czas ie zaczy n ają u ży wać włas n y ch zn ak ó w p o ro zu miewawczy ch , b y wy razić s wo je g u s ty , two rzą cały języ k s k ład ający s ię z ch rząk n ięć, u n ies io n y ch b rwi, zmars zczo n eg o czo ła, k iwn ięć g ło wą czy n ag ły ch k lep n ięć w k o lan o . Nie ro zmawia z n im o J ak e’u , więc o n n ie zad aje jej żad n y ch p y tań . Po wied ział jej o Pilar, jed n ak n ie za wiele, n ic p o za jej imien iem i ty m, że p rzy jed zie z Flo ry d y n a p rzerwę p o d czas Bo żeg o Naro d zen ia. Uży ł s ło wa „p rzerwa”, a n ie „ferie”, p o n ieważ p rzerwa s u g eru je n au k ę w co lleg e’u , a ferie zazwy czaj o d n o s zą s ię d o s zk o ły , a o n n ie ch ce, żeb y k to k o lwiek z d o mo wn ik ó w, g d y jej tu jes zcze n ie ma, d o my ś lał s ię, jak mło d a jes t Pilar, i ma n ad zieję, że g d y s ię p o jawi, n ik o mu n ie p rzy jd zie d o g ło wy wy p y ty wać ją o wiek . J ed n ak n awet jeś li tak s ię s tan ie, n ie o b awia s ię teg o . J ed y n ą o s o b ą, k tó rej s ię o b awia, jes t An g ela i An g ela ma n ie wied zieć, że Pilar wy jeżd ża. Ro zważał tę s p rawę z Pilar n a ws zy s tk ie s tro n y . Nie
wo ln o , ab y k tó rak o lwiek z s ió s tr wied ziała, że jed zie, n ie ty lk o An g ela, ale tak że Teres a i M aria, b o z ch wilą, g d y jed n a z n ich s ię o ty m d o wie, b ęd ą wied zieć ws zy s tk ie i ch o ć jes t to mało p rawd o p o d o b n e, An g ela mo że b y ć n a ty le s zalo n a, b y p o jech ać za Pilar d o No weg o J o rk u . Właś n ie k u p ił małą ilu s tro wan ą k s iążeczk ę o cmen tarzu Green -Wo o d i teraz co d zien n ie ch o d zi tam z ap aratem fo to g raficzn y m, włó cząc s ię międ zy g ro b ami, p o mn ik ami i g ro b o wcami, p rawie zaws ze s am w zimn e g ru d n io we d n i, d o k ład n ie p rzy g ląd a s ię wy s tawn y m, p ełn y m p rzep y ch u b u d o wlo m, marmu ro wy m k o lu mn o m i o b elis k o m, g reck im ś wiąty n io m i eg ip s k im p iramid o m, o g ro mn y m leżący m fig u ro m p łaczący ch k o b iet. Cmen tarz ma p o wierzch n ię więk s zą n iż p o ło wa Cen tral Park u , jes t d o s tateczn ie wielk i, ab y s ię w n im zg u b ić, ab y p o zwo lić mu zap o mn ieć, że jes t więźn iem o d s iad u jący m wy ro k w p o s ęp n ej częś ci Bro o k ly n u , a s p acer p o międ zy ty s iącami d rzew i ro ś lin , ws p in an ie s ię n a wzn ies ien ia i p rzecin an ie d alek o ciąg n ący ch s ię ś cieżek tej o g ro mn ej n ek ro p o lii o zn aczają p o zo s tawien ie mias ta d alek o za s o b ą i zan u rzen ie s ię w ab s o lu tn ej cis zy p o ś ró d u marły ch . Ro b i zd jęcia n ag ro b k ó w g an g s teró w i p o etó w, g en erałó w i p rzemy s ło wcó w, o fiar mo rd ercó w i wy d awcó w g azet, d zieci, k tó re p rzed wcześ n ie o d es zły , k o b iety ży jącej s ied emn aś cie lat p o s etn y ch u ro d zin ach , żo n y i matk i Th eo d o re’a Ro o s ev elta, k tó re p o ch o wan o o b o k s ieb ie teg o s ameg o d n ia. Leży tam Elias Ho we, wy n alazca mas zy n y d o s zy cia, s ą p o ch o wan i b racia Kamp fe, k tó rzy s k o n s tru o wali mas zy n k ę d o g o len ia, Hen ry Stein way , zało ży ciel firmy p ro d u k u jącej fo rtep ian y , J o h n Un d erwo o d o d mas zy n d o p is an ia, Hen ry Ch ad wick o d s y s temu p u n k tacji w b as eb allu , Elmer Sp erry , wy n alazca ży ro s k o p u . Kremato riu m zb u d o wan e w p o ło wie d wu d zies teg o wiek u p o ch ło n ęło ciała J o h n a Stein b eck a, Wo o d y ’eg o Gu th rieg o , Ed ward a R. M u rro wa, Eu b ieg o Blak e’a i n ie wiad o mo ilu jes zcze zn an y ch i n iezn an y ch , ile jes zcze d u s z zo s tało o b ró co n y ch w d y m w ty m n ies amo wity m, p ięk n y m miejs cu ? Zaan g ażo wał s ię w k o lejn e n ieu ży teczn e p rzed s ięwzięcie, p o s łu g u jąc s ię ap aratem d o zap is u s wo ich zag u b io n y ch , n ik o mu n iep o trzeb n y ch my ś li, lecz p rzy n ajmn iej ma jak ieś zajęcie, s p o s ó b n a p rzetrwan ie czas u , p ó k i jeg o ży cie n ie zaczn ie s ię o d n o wa, i w jak im in n y m miejs cu n iż n a cmen tarzu Green -Wo o d d o wied ziałb y s ię, że p rawd ziwe n azwis k o Fran k a M o rg an a, ak to ra o d twarzająceg o ro lę czarn o k s iężn ik a z Oz, b rzmiało Wu p p erman n ?
MORRIS HELLER
1 J es t o s tatn i d zień ro k u , o ty d zień wcześ n iej wró cił z An g lii, b y u czes tn iczy ć w p o g rzeb ie d wu d zies to trzy letn iej có rk i M artin a Ro th s tein a, k tó ra p o p ełn iła s amo b ó js two w Wen ecji n a d zień p rzed wig ilią Bo żeg o Naro d zen ia. Wy d aje k s iążk i Ro th s tein a o d zało żen ia Heller Bo o k s . M arty i Ren zo b y li jed y n y mi Amery k an ami n a p ierws zej liś cie au to ró w, d waj Amery k an ie, a za n imi Per Carls en z Dan ii i An n ette Lo u v erain z Fran cji i teraz p o trzy d zies tu p ięciu latach d alej ich ws zy s tk ich p u b lik u je, s ą rd zen iem o ficy n y i wie, że b ez n ich b y łb y n iczy m. Wiad o mo ś ć n ad es zła d wu d zies teg o czwarteg o wieczo rem, zb io ro wy e-mail wy s łan y d o s etek p rzy jació ł i zn ajo my ch , k tó ry o d czy tał n a k o mp u terze Willi w ich p o k o ju w Ch arlo tte Street Ho tel w Lo n d y n ie, trag iczn y , s u ch y k o mu n ik at o d M arty ’eg o i Nin y , że Su k i o d eb rała s o b ie ży cie, a p o tem n as tęp o wały in fo rmacje o d acie i miejs cu p o g rzeb u . Willa n ie ch ciała, żeb y jech ał. Uważała, że p o g rzeb jes t d la n ieg o zb y t ciężk im p rzeży ciem, za d u żo ich b y ło w o s tatn im ro k u , zb y t wielu p rzy jació ł o d ch o d zi, zd awała s o b ie s p rawę, jak ie s p u s to s zen ie czy n ią w n im te ws zy s tk ie ś mierci, teg o właś n ie s ło wa u ży ła, spustoszenie, ale p o wied ział, że mu s i tam p o jech ać d la n ich , to n iemo żliwe, żeb y g o tam n ie b y ło , p o win n o ś ć wo b ec p rzy jaciela teg o wy mag a i cztery d n i p ó źn iej b y ł w s amo lo cie d o No weg o J o rk u . J es t trzy d zies ty p ierws zy g ru d n ia, p ó źn y p o ran ek o s tatn ieg o d n ia 2 0 0 8 ro k u i k ied y wy s iad a z p o ciąg u n u mer jed en i p o s ch o d ach w g ó rę wy ch o d zi n a ró g Bro ad way u i Sied emd zies iątej Dziewiątej, wid zi p o wietrze g ęs te o d ś n ieg u , mo k re, ciężk ie p łaty wiru ją w wietrzn ej s zaro ś ci, p rzy ciemn iając u liczn e ś wiatła, p o k ry wając b ielą mas k i s amo ch o d ó w, i g d y d o ch o d zi d o cen tru m s p o łeczn o ś ci ży d o ws k iej p rzy Ams terd am Av en u e, ma n a s o b ie b iałą czap ę. Su k i Ro th s tein , zg o d n ie z metry k ą Su s an n a, maleń k a d ziewczy n k a, k tó rą d wad zieś cia trzy lata temu p o raz p ierws zy zo b aczy ł ś p iącą n a p rawy m ramien iu o jca, mło d a k o b ieta, ab s o lwen tk a summa cum laude Un iwers y tetu Ch icag o , o b iecu jąca arty s tk a, n ad wiek d o jrzała in telek tu alis tk a, p is ark a, fo to g rafk a, k tó ra tej jes ien i wy jech ała d o Wen ecji n a s taż w Peg g y Gu g g en h eim Co llectio n i właś n ie tam, w to alecie mu zeu m, tu ż p o p ro wad zo n y m p rzez s ieb ie s emin ariu m n a temat włas n y ch p rac, tam s ię p o wies iła. Willa miała rację, zd aje s o b ie z teg o s p rawę, ale jak n ie p o czu ć s ię emo cjo n aln ie s p u s to s zo n y m p rzez ś mierć Su k i, jak n ie s tawiać s ię n a miejs cu jej o jca i n ie o d czu wać s p u s to s zen ia z p o wo d u tej b ezs en s o wn ej ś mierci?
Pamięta, jak s p o tk ał ją p rzy p ad k o wo n a Ho u s to n Street p ewn eg o s ło n eczn eg o p o p o łu d n ia n a p o czątk u lata. Szła n a b al z o k azji zak o ń czen ia ro k u w liceu m, wy s tro jo n a w ek s trawag an ck ą czerwo n ą s u k ien k ę, czerwo n ą jak n ajczerwień s zy p o mid o r z J ers ey i b y ła cała ro ześ mian a, k ied y n atk n ął s ię n a n ią tamteg o p o p o łu d n ia, o to czo n a p rzy jació łmi, s zczęś liwa, s erd eczn ie cału jąca g o n a p o witan ie i p o żeg n an ie i o d tamtej ch wili d o d ziś ma w p amięci jej o b raz jak o k win tes en cję mło d zień czej ży wio ło wo ś ci i ro zk witu , p o jed y n czy p rzy k ład teg o , co n azy wa s ię o g n iem mło d o ś ci. Teraz my ś li o p rzejmu jący m, wilg o tn y m ch ło d zie Wen ecji w ś ro d k u zimy , wid zi wo d ę wy s tęp u jącą z k an ałó w n a u lice i s ięg ającą k o lan , czu je p rzes zy wan ą d res zczem s amo tn o ś ć n ieo g rzewan y ch p o k o i, ciemn ą, s tras zliwą s iłę, o d k tó rej mies za s ię w g ło wie, ży cie złaman e zaró wn o wielk o ś cią, jak i mało ś ciąteg o ś wiata. Wo ln o wch o d zi d o b u d y n k u z in n y mi lu d źmi, k tó rzy s to p n io wo zaczy n ają two rzy ć tłu m o k o ło d wu s tu , trzy s tu o s ó b , i d o s trzeg a w n im mn ó s two zn ajo my ch twarzy , wś ró d n ich jes t Ren zo , a tak że Sally Fu ch s , Do n Willin g h am, Go rd o n Field i wielu in n y ch s tary ch p rzy jació ł, p is arzy , p o etó w, arty s tó w, wy d awcó w, s ą ró wn ież mło d zi lu d zie, d zies iątk i mło d y ch mężczy zn i k o b iet, p rzy jació ł Su k i z d zieciń s twa, z liceu m, z co lleg e’u , k ażd y mó wi p rzy cis zo n y m g ło s em, jak b y wy p o wiad an ie s łó w g ło ś n iej n iż s zep tem b y ło o b razą, p o g wałcen iem cis zy ś wiata u marły ch , i k ied y p rzy g ląd a s ię twarzo m lu d zi d o o k o ła n ieg o , k ażd y wy d aje mu s ię p rzy b ity i o tęp iały , jak b y n ieo b ecn y , wewn ętrzn ie s p u s to s zo n y . Kieru je s ię d o n iewielk ieg o p o mies zczen ia n a k o ń cu k o ry tarza, g d zie M arty i Nin a witają p rzy b y ły ch , g o ś ci, żało b n ik ó w, tak czy in aczej n azwan e o s o b y , k tó re b ęd ą n a p o g rzeb ie, i k ied y p o s tęp u je n ap rzó d , b y u ś cis k ać s tareg o p rzy jaciela, wid zi łzy p ły n ące p o twarzy M arty ’eg o , a p o tem M arty o tacza g o ramio n ami i p rzy cis k a g ło wę d o jeg o p iers i, p o wtarzając M o rris , M o rris , M o rris , a jeg o ciało całe d rży o d b ezg ło ś n eg o łk an ia. M artin Ro th s tein n ie jes t o s o b ą s two rzo n ą, b y u d źwig n ąć trag ed ię tej miary . J es t czło wiek iem o b d arzo n y m n ies amo wity m d o wcip em i u ro k iem o s o b is ty m, to b ły s k o tliwy twó rca b aro k o wy ch , p rzek o miczn y ch k o n s tru k cji zd an io wy ch , p is arz o n iep rawd o p o d o b n y m s aty ry czn y m talen cie, in telek tu aln y p ro wo k ato r p rzek raczający ws zelk ie g ran ice, zaws ze o to czo n y mn ó s twem p rzy jació ł i mający p o czu cie h u mo ru tej miary , że mo g ą s ię z n im ró wn ać ty lk o n ajwięk s i k o micy z Bo rs ch t Belt. Teraz jes t p o g rążo n y w ro zp aczy , w n ajo k ru tn iejs zej z mo żliwy ch , g łęb o k o ran iącej ro zp aczy , p o p o liczk ach p ły n ą mu łzy i M o rris zas tan awia s ię, czy mo żn a o czek iwać, że w tak iej ch wili czło wiek p o trafi s tan ąć p rzed ws zy s tk imi
zg ro mad zo n y mi i p rzemó wić d o n ich , g d y zaczn ie s ię ceremo n ia. A jed n ak z ch wilą, g d y żało b n icy zajęli miejs ca w s ali, M arty p o jawia s ię n a p o d iu m, b y wy g ło s ić mo wę p o g rzeb o wą, i jes t s p o k o jn y , n ie ro n i ju ż an i jed n ej łzy , załaman ie, k tó reg o ś wiad k iem b y ł w p o mies zczen iu o b o k , jes t za n im. Czy ta frag men t włas n eg o tek s tu , k tó ry b ez wątp ien ia p o ws tał ty lk o d lateg o , że ciało Su k i b y ło p rzewo żo n e z Wen ecji d o No weg o J o rk u , p rzez co czas p o międ zy ś miercią a p o ch ó wk iem b y ł d łu żs zy n iż zazwy czaj i w te p u s te, tru d n e d n i o czek iwan ia n a ciało có rk i M arty u s iad ł i to n ap is ał. Gd y u marł Bo b b y , n ie p ad ły żad n e s ło wa. Willa n ie b y ła w s tan ie n iczeg o n ap is ać an i p o wied zieć, o n też n ie b y ł s tan ie zro b ić an i jed n eg o , an i d ru g ieg o , wy p ad ek wp rawił ich w co ś w ro d zaju n iemeg o o tęp ien ia, zap an o wała cich a, d o jmu jąca ro zp acz, k tó ra trwała mies iącami, lecz M arty jes t p rzecież p is arzem, całe ży cie s p ęd ził n a zes tawian iu s łó w i zd ań , wy zn aczan iu ak ap itó w, two rzen iu k s iążek i jed y n ą fo rmą o d p o wied zi n a ś mierć Su k i b y ło n ap is an ie o n iej p aru s łó w. Tru mn a s to i n a p o d iu m, b iała tru mn a w o to czen iu czerwo n y ch k wiató w, n a relig ijn y o b rząd ek n ie ma miejs ca. Nie ma żad n eg o rab in a, n ik t n ie o d mawia mo d litwy i n ik t z p rzemawiający ch n ie u s iłu je ze ś mierci Su k i wy wo d zić jak ieg o k o lwiek p o cies zen ia czy zn aczen ia – p o zo s taje ty lk o s u ch y fak t o d ejś cia, p ły n ąca zeń g ro za. Kto ś g ra s o lo n a s ak s o fo n ie, k to ś in n y n a fo rtep ian ie g ra ch o rał Bach a, w k tó ry mś mo men cie An to n , mło d s zy b rat Su k i, k tó ry n a cześ ć s io s try p o malo wał p azn o k cie n a czerwo n o , wy k o n u je w d ras ty czn ie wo ln y m temp ie, b ez ak o mp an iamen tu , n a mo d łę eleg ii p ieś ń Co le Po rtera (Ev’ry time we say good-bye / I die a little), k tó ra b rzmi tak n ies amo wicie melan ch o lijn ie, jes t tak b o les n a w o d b io rze, że k ied y k o ń czy , ws zy s cy zeb ran i p łaczą. Pis arze p o d ch o d zą d o mó wn icy i czy tają wiers ze Sh ak es p eare’a i Yeats a, p rzy jaciele i k o led zy ze s zk o ły ws p o min ają Su k i, jej ży wio ło wy , p ełen o g n ia temp eramen t. Dy rek to r g alerii, w k tó rej miała jed n ą i jed y n ą wy s tawę, mó wi o jej p racach . M o rris p o d ąża za k ażd y m wy p o wied zian y m s ło wem, s łu ch a k ażd ej zag ran ej i wy ś p iewan ej n u ty , jes t b lis k i k o mp letn eg o załaman ia w czas ie tej p ó łto rag o d zin n ej u ro czy s to ś ci, ale d o p iero mo wa M arty ’eg o n iemal zu p ełn ie g o ro zk ład a, o d ważn e, ws p an iałe p rzemó wien ie, s zo k u je g o s zczero ś ć i b ru taln a p recy zja wy wo d u , g n iew i ro zp acz, win a i miło ś ć p rzeb ijające z k ażd eg o s fo rmu ło wan ia. Przez całe d wu d zies to min u to we wy s tąp ien ie M arty ’eg o M o rris wy o b raża s o b ie, że u s iłu je mó wić o Bo b b y m, o M iles ie, o n ieży jący m o d d awn a Bo b b y m i n ieo b ecn y m M iles ie, lecz wie, że n ig d y n ie miałb y o d wag i, b y s tan ąć p rzed lu d źmi i wy razić s wo je u czu cia z tak n ag ą s zczero ś cią. Po tem n as tęp u je p rzerwa. Ty lk o Ro th s tein o wie i ich n ajb liżs za ro d zin a p o jad ą n a
cmen tarz w Qu een s . Ws zy s cy s ą zap ro s zen i n a czwartą p o p o łu d n iu d o mies zk an ia M arty ’eg o i Nin y , a teraz mu s zą s ię ro zejś ć. Od czu wa u lg ę, że zo s tała mu o s zczęd zo n a męk a p atrzen ia n a o p u s zczan ie tru mn y d o d o łu , n a s p y ch acz, k tó ry g o zas y p u je, n a p o n o wn e łzy M arty ’eg o i Nin y . Ren zo o d n ajd u je g o n a d o le p rzy wy jś ciu , o b aj zn ó w wch o d zą w ś n ieży cę i ch cą p o s zu k ać miejs ca n a lu n ch . Ren zo miał n a ty le ro zs ąd k u , b y wziąć z s o b ą p aras o l, i k ied y M o rris p rzy cis k a s ię d o n ieg o , Ren zo o b ejmu je g o ramien iem. Żad en n ie mó wi an i s ło wa. Przy jaźn ią s ię o d p ięćd zies ięciu lat i zn ają n awzajem s wo je my ś li. Siad ają w ży d o ws k ich d elik ates ach n a Bro ad way u w o k o licach Os iemd zies iątej, ws p o mn ien ie ich n o wo jo rs k ieg o d zieciń s twa, n iemal zan ik ająca k u ch n ia s erwu jąca s iek an ą wątró b k ę, zu p ę z k u lk ami z macy , p ek lo wan ą wo ło win ę i k an ap k i z p as trami, mięs o d u s zo n e w jarzy n ach , n aleś n ik i z s erem, k is zo n e o g ó rk i. Ren zo d u żo p o d ró żo wał, n ie wid zieli s ię o d wy d an ia we wrześ n iu Rozmów w górach, M o rris wy czu wa, że Ren zo jes t zmęczo n y , b ard ziej n iż zwy k le wy mizero wan y . J ak s ię to s tało , że s ą tacy s tarzy ?, zas tan awia s ię. Ob aj mają teraz s ześ ćd zies iąt d wa lata i mimo że n ie d ręczą ich p o ważn e ch o ro b y , n ie s ą ły s i an i o ty li i jes zcze n ie n ad ają s ię d o zap ro wad zen ia n a rzeź, o b aj p o s iwieli, lin ia wło s ó w lek k o im s ię co fn ęła i s ą ju ż w n a ty m etap ie, że k o b iety p rzed trzy d zies tk ą, a mo że n awet p rzed czterd zies tk ą p atrzą p rzez n ich o b o jętn ie. Pamięta Ren za jak o b ard zo mło d eg o p is arza tu ż p o u k o ń czen iu co lleg e’u , g d y wy n ajmo wał mies zk an k o za czterd zieś ci d ziewięć d o laró w n a Lo wer Eas t Sid e, jed n o z ty ch p rzy s amy ch to rach k o lejo wy ch , z wan n ą w k u ch n i i liczn y m k o n g res em k aralu ch ó w w k ażd ej z s zafek , i b y ł tak b ied n y , że s tać g o b y ło ty lk o n a jed en p o s iłek d zien n ie, i p rzez trzy lata p raco wał n ad s wo ją p ierws zą p o wieś cią, k tó rą zn is zczy ł, b o u ważał, że n ie jes t wy s tarczająco d o b ra, zn is zczy ł wb rew p ro tes to m M o rris a i p ro tes to m jeg o d ziewczy n y , k tó rzy o b o je u ważali, że b y ła n ap rawd ę d o b ra, i s p ó jrzcie teraz n a n ieg o , my ś li M o rris , ile p o ty m s p alo n y m ręk o p is ie p o ws tało k s iążek (s ied emn aś cie? d wad zieś cia?) wy d awan y ch w k ażd y m k raju ś wiata, n awet, n a miło ś ć b o s k ą, w Iran ie, ile d o s tał n ag ró d literack ich , med ali, k lu czy d o mias ta, h o n o ro wy ch d o k to rató w, ile p o ws tało k s iążek i p rac n au k o wy ch n a temat jeg o u two ró w, i to d la n ieg o n ic n ie zn aczy , jes t jed y n ie zad o wo lo n y , że ma teraz tro ch ę p ien ięd zy , że n ie d ławi g o b ied a tamty ch lat, s ława s p o wo d o wała, że s tał s ię zu p ełn ie n ieczu ły n a h o n o ry , n ie o b ch o d zi g o fak t, że jes t tak zwan ą o s o b ą p u b liczn ą. Ch cę p o p ro s tu zn ik n ąć, p o wied ział k ied y ś M o rris o wi, wy p o wiad ając te s ło wa b ard zo cich o , n ajcis zej jak p o trafił, p atrząc zb o lały m wzro k iem, jak b y mó wił s am d o s ieb ie. Ch cę p o p ro s tu zn ik n ąć.
Zamawiają zu p ę i k an ap k i i k ied y laty n o s k i k eln er zab iera ich men u (laty n o s k i k eln er w ży d o ws k iej res tau racji, o b y d waj n a to zwracają u wag ę), M o rris i Ren zo zaczy n ają ro zmawiać o p o g rzeb ie, wy mien iając wrażen ia n a temat teg o , co p rzed ch wilą miało miejs ce w s ali cen tru m s p o łeczn o ś ci ży d o ws k iej. Ren zo n ie zn ał Su k i, s p o tk ał ją jed en jed y n y raz, k ied y b y ła d zieck iem, ale zg ad za s ię z M o rris em, że Ro th s tein wy g ło s ił wielk ą mo wę, zu p ełn ie n iewy o b rażaln ą, g d y weźmie s ię p o d u wag ę p rzerażające o k o liczn o ś ci, w jak ich zo s tała n ap is an a, w czas ie, w k tó ry m p rawie n ik t n ie miałb y s iły , ab y zeb rać s ię w s o b ie i wy k rzes ać n a p ap ierze ch o ćb y jed n o s ło wo , a co d o p iero s two rzy ć żarliwą, g łęb o k ą, p rzemy ś lan ą mo wę p o g rzeb o wą, jak ą u s ły s zeli d ziś ran o . Ren zo n ie ma d zieci, ma d wie b y łe żo n y , lecz żad n y ch d zieci i wo b ec teg o ws zy s tk ieg o , co p rzech o d zą teraz M arty i Nin a, p rzez co ju ż p rzes zli o n i Willa, n ajp ierw z Bo b b y m, a teraz z M iles em, M o rris o d czu wa co ś w ro d zaju zazd ro ś ci, my ś ląc, że lata temu Ren zo p o wziął właś ciwą d ecy zję, b y trzy mać s ię z d alek a o d d zieci, b y u n ik n ąć n ieu n ik n io n eg o ch ao s u i s p u s to s zen ia, jak ie n ies ie o jco s two . W jak imś s en s ie o czek u je, że Ren zo p o wie teraz co ś o Bo b b y m, an alo g ia jes t tak ewid en tn a, i Ren zo z p ewn o ś cią ro zu mie, jak tru d n y m p rzeży ciem jes t d la n ieg o ten p o g rzeb , lecz właś n ie d lateg o , że n ap rawd ę ro zu mie, n ie p o ru s za tej k wes tii. J es t w ty m wzg lęd zie n azb y t d y s k retn y , n azb y t ś wiad o my teg o , co my ś li M o rris , b y n ag le wk raczać w b o les n ą d la n ieg o p rzes trzeń , i w jed n y m mo men cie M o rris p o jmu je n iech ęć p rzy jaciela d o wtrącan ia s ię w jeg o s p rawy , i właś n ie wted y Ren zo zmien ia temat, o mijając o s o b ę Bo b b y ’eg o i p o n u ry wątek zmarły ch d zieci, i p y ta g o , jak rad zi s o b ie z k ry zy s em, mając n a my ś li k ry zy s ek o n o miczn y , i czy Heller Bo o k s n a czas zd o ła s k ry ć s ięp rzed b u rzą. Statek wciąż p ły n ie, mó wi M o rris , ale p rzech y la s ię n a p rawą b u rtę i p rzez o s tatn ie mies iące mu s ieli zrzu cić zb y teczn y b alas t d o mo rza. Przed e ws zy s tk im ch ce zach o wać zes p ó ł lu d zi i d o tej ch wili jes zcze n ik o g o n ie zwo ln ił, lecz p lan zo s tał o b cięty o jak ieś d wad zieś cia, d wad zieś cia p ięć p ro cen t. W zes zły m ro k u wy d ali czterd zieś ci s ied em k s iążek , w ty m trzy d zieś ci o s iem, jed n ak wp ły wy s p ad ły ty lk o o jed en aś cie p ro cen t, p rzed e ws zy s tk im d zięk i Rozmowom w górach, k tó re mają ju ż trzeci d o d ru k p rzy s p rzed an y ch czterd zies tu p ięciu ty s iącach eg zemp larzy w tward ej o p rawie. Wiele zależy o d s p rzed aży ś wiąteczn ej, lecz n awet jeś li o k aże s ię o n a n iżs za o d o czek iwan ej, n ie p rzewid u je żad n ej s p ek tak u larn ej k atas tro fy . Lo u v erain , Wy att i To mes etti n ap is ali n a tę jes ień n ap rawd ę mo cn e k s iążk i, k ry min aln a s eria w mięk k iej o p rawie ma n iezły s tart, jed n ak to b ard zo ciężk i czas d la d eb iu tó w, b ard zo ciężk i, i mu s iał o d rzu cić p aru d o b ry ch mło d y ch p is arzy , k s iążk i, k tó ry m d ałb y s zan s ę ro k
czy d wa lata temu , a teraz jes t ty m zg n ęb io n y , p o n ieważ mis ją Heller Bo o k s jes t ws p ieran ie mło d y ch talen tó w. Na ro k 2 0 0 9 mają w p lan ie ty lk o trzy d zieś ci trzy k s iążk i, lecz jes t wś ró d n ich Carls en , Dav en p o rt tak że i, rzecz jas n a, mała p o wieś ć Ren za, n iewielk a rzecz, k tó rą n ap is ał tu ż p o Rozmowach w górach, n ies p o d ziewan y cen n y d o d atek , z k tó ry m wiąże o g ro mn e n ad zieje, i k to wie, jeś li p rzez n ajb liżs ze d wan aś cie mies ięcy n ie zb an k ru tu ją ws zy s tk ie n iezależn e k s ięg arn ie w Amery ce, mo g ą s ię s p o d ziewać całk iem d o b reg o ro k u . Sły s ząc wy p o wiad an e p rzez s ieb ie s ło wa, zaczy n a o d czu wać cień o p ty mizmu , jed n ak zd rad za Ren zo ty lk o częś ć p rawd y i n ie ws p o min a, że k ied y zaczn ą n ap ły wać zwro ty Rozmów w górach, ich s p rzed aż s p ad n ie o s ied em ty s ięcy , to ro k 2 0 0 8 b ęd zie n ajg o rs zy m ro k iem o ficy n y o d trzy d zies tu lat, n ie ws p o min a też o p iln y m zap o trzeb o wan iu n a in wes to ra, k tó ry wło ży jak iś k ap itał w jeg o firmę, b o w p rzeciwn y m razie w ciąg u d wó ch lat s tatek p ó jd zie n a d n o . Ren zo jed n ak n ie mu s i o ty m ws zy s tk im wied zieć. Ren zo p is ze k s iążk i, a o n je wy d aje i Ren zo d alej b ęd zie p is ał i g d zieś je wy d awał, n awet jeś li jeg o s tatek zato n ie. Po p o d an iu zu p y Ren zo zad aje mu p y tan ie: J ak ie s ą o s tatn ie wiad o mo ś ci o ch ło p ak u ? J es t tu taj, mó wi M o rris . Od jak ich ś d wó ch , trzech ty g o d n i. Tu taj, w No wy m J o rk u ? Na Bro o k ly n ie. M ies zk a z jak imiś lu d źmi w o p u s zczo n y m d o mu w Su n s et Park . Nas z p rzy jaciel p erk u s is ta ci to p o wied ział? Nas z p rzy jaciel p erk u s is ta jes t jed n y m z lu d zi, k tó rzy tam mies zk ają. Zap ro s ił M iles a, żeb y p rzy jech ał z Flo ry d y , i ch ło p ak s ię zg o d ził. Nie p y taj mn ie d laczeg o . Dla mn ie to b rzmi jak d o b ra wiad o mo ś ć. M o że. Czas p o k aże. Bin g mó wi, że zamierza d o mn ie zad zwo n ić, ale d o tej p o ry n ie mam żad n ej wiad o mo ś ci. A jeś li w o g ó le n ie zad zwo n i? To n ic s ię n ie zmien i. Zas tan ó w s ię, M o rris . J ed y n e, co mas z zro b ić, to ws k o czy ć d o tak s ó wk i, p o d jech ać n a Bro o k ly n i zap u k ać d o d rzwi. To cię n ie k u s i? J as n e, że mn ie k u s i. Ale n ie p o trafię s ię p rzełamać. To o n o d s zed ł i o n s am mu s i wró cić. Ren zo n ie n aleg a i M o rris jes t mu wd zięczn y , że w ty m miejs cu ro zmo wa n a ten temat s ię u ry wa. J ak o o jciec ch rzes tn y ch ło p ak a i wielo letn i p rzy jaciel jeg o o jca
Ren zo u czes tn iczy w tej p o n u rej h is to rii o d s ied miu lat i teraz w tej s p rawie zo s tało ju ż n iewiele d o p o wied zen ia. M o rris ch ce s ię czeg o ś d o wied zieć o jeg o o s tatn ich p o d ró żach d o Prag i, Ko p en h ag i i Pary ża, o wieczo rze au to rs k im w Teatrze M ax a Rein h ard ta w Berlin ie, n ag ro d zie, jak ą o trzy mał w His zp an ii, i Ren zo mó wi, że d la n ieg o b y ła to b ard zo p o trzeb n a o d mian a, o s tatn io p rzeży wał jak iś zas tó j, więc d o b rze mu zro b iło p rzeb y wan ie p rzez k ilk a ty g o d n i w zu p ełn ie in n y ch rewirach , z d ala o d teg o , co k łęb i mu s ię w g ło wie. M o rris s łu ch a p o d o b n y ch wy p o wied zi Ren za, o d k ąd p amięta. Ren zo zaws ze p rzeży wa jak iś zas tó j, k ażd a k s iążk a, k tó rą k o ń czy , jes t jeg o o s tatn ią k s iążk ą, a p o tem w tajemn iczy s p o s ó b zas tó j s ię k o ń czy , a o n ląd u je w s wo im p o k o ju i p is ze n as tęp n ą p o wieś ć. Tak , mó wi Ren zo , wie, że w p rzes zło ś ci zaws ze tak mó wił, ale czu je, że teraz jes t in aczej, n ie wie, d laczeg o ty m razem p araliż wy d aje s ię n ie u s tęp o wać. Nocna przechadzka zo s tała u k o ń czo n a n a p o czątk u lip ca, mó wi, p o n ad p ó ł ro k u temu , i o d tamtej p o ry w żad n ej d zied zin ie n ie ro b i n iczeg o . Po ws tała tak n iewielk a k s iążk a, zaled wie s to p ięćd zies iąt k ilk a s tro n , jed n ak wy d aje mu s ię, że całk o wicie g o wy jało wiła, p is ał ją w jak imś tran s ie, k ró cej n iż trzy mies iące, p racu jąc in ten s y wn iej i z więk s zy m s k u p ien iem n iż k ied y k o lwiek d o tej p o ry , za ws zelk ą cen ę p rąc d o p rzo d u jak b ieg acz, k tó ry an i n a mo men t n ie zwaln ia p rzez całe d łu g ie s ied em mil wy ś cig u , u p aja s ię włas n y m p ęd em, a p o tem p o p rzek ro czen iu mety co ś s ię w n im załamu je. Od s ześ ciu mies ięcy n ie s n u je żad n y ch p lan ó w, n ie ma żad n y ch p o my s łó w, n iczy m k o n k retn y m s ię teraz n ie zajmu je. Kied y n ie p o d ró żo wał, czu ł s ię ap aty czn y i b iern y , n ie zd rad zał n ajmn iejs zej o ch o ty , b y u s iąś ć p rzy b iu rk u i zn ó w zacząć p is ać. Wcześ n iej p rzeży wał ju ż tak ie s tan y , o czy wiś cie, że tak , lecz n ig d y n ie trwało to tak d łu g o i u p o rczy wie, i ch o ciaż to jes zcze n ic alarmu jąceg o , zaczy n a s ię zas tan awiać, czy n ie n ad s zed ł k o n iec, czy p ło n ący w n im o g ień w k o ń cu n ie wy g as ł całk o wicie. Teraz ży je z d n ia n a d zień , n ie ro b iąc n iczeg o n ad zwy czajn eg o – czy ta k s iążk i, ro zmy ś la, ch o d zi n a s p acery , o g ląd a filmy , ś led zi, co s ię d zieje n a ś wiecie. In n y mi s ło wy , o d p o czy wa, ale jes t to d ziwn y ro d zaj o d p o czy n k u , mó wi, nerwowy spokój. Keln er p rzy n o s i im k an ap k i i zan im M o rris o wi u d aje s ię s k o men to wać to n a wp ó ł p o ważn e, n a wp ó ł iro n iczn e s p rawo zd an ie z u my s ło weg o wy czerp an ia, Ren zo wy k o n u je n ag ły zwro t, zap rzecza ws zy s tk iemu , co d o tej p o ry p o wied ział, mó wi M o rris o wi, że p o d czas lo tu z Eu ro p y p rzy s zed ł mu d o g ło wy p ewien n ieś miały p o my s ł, zalążek p ewn ej id ei, z k tó rej mó g łb y p o ws tać es ej, co ś z literatu ry fak tu , jak aś teg o ty p u fo rma. M o rris u ś miech a s ię. M y ś lałem, mó wi, że s k o ń czy ły ci s ię ws zy s tk ie p o my s ły . No wies z, mó wi Ren zo , wzru s zając ramio n ami n ib y w o b ro n ie
włas n ej, ale z is k rą w o k u , czas em mo żn a mieć jak iś p o jed y n czy p rzeb ły s k . Leciał s amo lo tem, o p o wiad a, miał miejs ce w p ierws zej k las ie wy k u p io n e p rzez ty ch , k tó rzy p rzy zn ali mu n ag ro d ę, h o rro r całeg o lo tu łag o d ziły s k ó rzan e fo tele, k awio r i s zamp an , id io ty czn y lu k s u s n ad p u łap em ch mu r, w d o d atk u miał d o wy b o ru n ies amo witą ilo ś ć filmó w, n ie ty lk o n o we eu ro p ejs k ie i amery k ań s k ie, ale tak że s tare, czcig o d n e k las y czn e filmy , s taro ży tn y wy s y p z fab ry k s n ó w p o o b u s tro n ach Atlan ty k u . Wy b rał w k o ń cu Najlepsze lata naszego życia, co ś , co wid ział d awn o temu i z teg o p o wo d u całk o wicie zap o mn iał, p rzy zwo ite k in o , u waża, d o b rze zag ran e, wzru s zający p rzy k ład p ro p ag an d y mającej p rzek o n ać Amery k an ó w, że żo łn ierze p o wracający z fro n tó w d ru g iej wo jn y w k o ń cu o d n ajd ą s ię w cy wiln y m ży ciu , o czy wiś cie n ie b ez p ewn y ch p rzes zk ó d p o d ro d ze, ale w k o ń cu im s ię u d aje, p o n ieważ to jes t Amery k a, a w Amery ce zaws ze ws zy s tk o ws zy s tk im s ię u d aje. Niech i tak b ęd zie, film mu s ię p o d o b ał, czas s zy b ciej p ły n ął, ale s am o b raz wcale g o tak n ie zain teres o wał jak jed n a z p o mn iejs zy ch ró l o d twarzan a p rzez Stev e’a Co ch ran a. M a ty lk o jed en mało ważn y ep izo d , k ró tk ie p o g ard liwe s tarcie z g łó wn y m b o h aterem, k tó reg o żo n a p o tajemn ie s p o ty k ała s ię z Co ch ran em, ale w s u mie to też n ie b u d zi jeg o wielk ieg o zain teres o wan ia, właś ciwie g ra Co ch ran a jes t mu całk o wicie o b o jętn a, d la n ieg o zn aczen ie ma p ewien fak t u jawn io n y mu k ied y ś p rzez matk ę, k tó ra p o zn ała Co ch ran a p o d czas wo jn y , tak , jeg o matk a, An ita M ich aels o n z d o mu Can n o b io , k tó ra zmarła cztery lata temu w wiek u o s iemd zies ięciu lat. M atk a b y ła o s o b ą zamk n iętą w s o b ie, n iech ętn ie wracającą d o p rzes zło ś ci, lecz k ied y Co ch ran zmarł w 1 9 6 5 , tu ż p o ty m, jak Ren zo s k o ń czy ł d ziewiętn aś cie lat, mu s iała mo cn o to p rzeży ć, b o n ag le p o czu ła wielk ą p o trzeb ę p o d zielen ia s ię s wo imi d o zn an iami i o p o wied ziała mu o s wo im k ró tk im zau ro czen iu teatrem n a p o czątk u lat czterd zies ty ch , miała p iętn aś cie, s zes n aś cie, mo że s ied emn aś cie lat, g d y w k tó rejś z n o wo jo rs k ich g ru p teatraln y ch zetk n ęła s ię z Co ch ran em i s traciła d la n ieg o g ło wę. By ł n ies amo wicie p rzy s to jn y m mężczy zn ą, mó wiła, jed n y m z ty ch ciemn o wło s y ch Irlan d czy k ó w o s u ro wej męs k iej u ro d zie, wy wo łu jący ch n aty ch mias to we b icie s erca w p iers i, lecz Ren zo n ig d y n ie d o wied ział s ię, n a czy m n ap rawd ę p o leg ało to , że s traciła g ło wę. Czy jeg o s ied emn as to letn ia matk a w ro k u 1 9 4 2 s traciła z Co ch ran em d ziewictwo ? Czy n ap rawd ę b y li wted y z s o b ą, czy s p ro wad zało s ię to ty lk o d o d ziewczęceg o zad u rzen ia w d o b rze zap o wiad ający m s ię d wu d zies to p ięcio letn im ak to rze? M o że to b rzmieć n iep rawd o p o d o b n ie, ale wed łu g s łó w matk i Co ch ran ch ciał, żeb y p o jech ała z n im d o Kalifo rn ii, n a co o n a b y ła g o to wa, lecz k ied y jej ro d zice zwęs zy li p is mo n o s em, n aty ch mias t s ię temu s p rzeciwili. Ty lk o n ie ich
có rk a, żad n y ch s k an d ali w ro d zin ie, zap o mn ij o ty m, An ito . Co ch ran wy jech ał więc s am, matk a zo s tała i wy s zła za jeg o o jca, i s tąd o n s ię wziął n a ty m ś wiecie – a ws zy s tk o d lateg o , że matk a n ie u ciek ła ze Stev e’em Co ch ran em. Ty m właś n ie p o my s łem s ię zab awia, mó wi Ren zo , ch ciałb y n ap is ać es ej o h is to riach , k tó re s ię n ie wy d arzy ły , o n ie p rzeży ty m ży ciu , o n ie s to czo n y ch wo jn ach , o ś wiecie cien i, k tó ry is tn ieje ró wn o leg le ze ś wiatem o d czy ty wan y m jak o rzeczy wis ty , o k wes tiach n ig d y n ie wy p o wied zian y ch i n ie d o k o n an y ch , n ig d y n ie zap amiętan y ch . Niep ewn y g ru n t, ale wart zb ad an ia. Po p o wro cie d o d o mu , mó wi Ren zo , b y ł wy s tarczająco ciek aw, b y zag łęb ić s ię n ieco w ży cie i k arierę Co ch ran a. M iał n a k o n cie p rzed e ws zy s tk im ro le g an g s teró w, zaliczy ł k ilk a s ztu k n a Bro ad way u , jed n ą n awet z M ae Wes t, Biały żar z J ames em Cag n ey em, g rał g łó wn ą ro lę w Krzyku An to n io n ieg o , wy s tęp o wał w ró żn y ch telewizy jn y ch p ro d u k cjach z lat p ięćd zies iąty ch : Bonanzie, Nietykalnych, Route 66, Strefie mroku. Zało ży ł włas n ą firmę p ro d u k cy jn ą, k tó ra p rawie n iczeg o n ie wy p ro d u k o wała (in fo rmacja n a ten temat jes t mizern a i ch o ciaż Ren zo jes t ciek aw, to n ie d o teg o s to p n ia, ab y d alej d rąży ć temat), a d o d atk o wo w ty m czas ie Co ch ran zy s k ał rep u tację jed n eg o z n ajb ard ziej ak ty wn y ch zd o b y wcó w k o b iecy ch s erc. To wy jaś n ia k wes tię zad u rzen ia jeg o matk i, k o n ty n u u je Ren zo , d o ch o d ząc d o s mu tn eg o wn io s k u , że tak s p rawn y u wo d ziciel n ie miał żad n y ch tru d n o ś ci w zd o b y ciu n ied o ś wiad czo n ej s ied emn as to latk i. J ak miałab y s ię o p rzeć mężczy źn ie, k tó ry zaliczy ł p o tem ro man s e z J o an Crawfo rd , M erle Ob ero n , Kay Ken d all, Id ą Lu p in o i J ay n e M an s field ? Wś ró d n ich b y ła tak że M amie Van Do ren , k tó ra w au to b io g rafii s p rzed d wu d zies tu lat s zczeg ó ło wo o p is ała s wo je p o ży cie s ek s u aln e z Co ch ran em, lecz Ren zo n ie ma zamiaru zap o zn awać s ię z tą k s iążk ą. Os tateczn ie n ajb ard ziej in teres u je g o to , jak s k u teczn ie wy p arł fak t ś mierci Co ch ran a, o k tó rej d o wied ział s ię w wiek u d ziewiętn as tu lat, lecz n awet p o ro zmo wie z matk ą (co teo rety czn ie p o win n o u n iemo żliwić mu zap o mn ien ie tej h is to rii) p o trafił ws zy s tk o p u ś cić w n iep amięć. W 1 9 6 5 , mając n ad zieję n a o ży wien ie u p ad ającej firmy , Co ch ran zajął s ię p ro d u k cją filmu z ak cją o s ad zo n ą w Amery ce Śro d k o wej czy też mo że Po łu d n io wej. Z trzema mło d y mi k o b ietami w wiek u o d cztern as tu d o d wu d zies tu p ięciu lat, n ajp rawd o p o d o b n iej wy n ajęty mi jak o as y s ten tk i, wy ru s zy ł s wo im mierzący m czterd zieś ci s tó p jach tem w k ieru n k u Ko s tary k i w p o s zu k iwan iu p len eró w. Kilk a ty g o d n i p ó źn iej jach t zo s tał wy rzu co n y n a b rzeg w o k o licach Gwatemali. Co ch ran zmarł n a p o k ład zie z p o wo d u p o ważn ej in fek cji p łu c, a trzy mło d e k o b iety w s tan ie zu p ełn ej p an ik i, n ie mając b lad eg o p o jęcia o s tero wan iu jach tem o d łu g o ś ci
czterd zies tu s tó p , p rzez d zies ięć d n i d ry fo wały p o o cean ie z ro zk ład ający m s ię tru p em Co ch ran a. Ren zo mó wi, że n ie p o trafi u wo ln ić s ię o d teg o o b razu . Trzy p rzerażo n e k o b iety zag u b io n e n a o cean ie z g n ijący m ciałem n ieży jąceg o g wiazd o ra p o d p o k ład em, p rzek o n an e, że n ig d y ju żn ie u jrzą ląd u . Aż ty le, mó wi, jeś li ch o d zi o n ajlep s ze lata n as zeg o ży cia.
2 Otrzy mał zap ro s zen ie n a s y lwes tra d o czterech ró żn y ch miejs c n a M an h attan ie, n a Eas t Sid e i Wes t Sid e, d o s ameg o cen tru m i d o ek s k lu zy wn ej d zieln icy , ale p o p o g rzeb ie, p o lu n ch u z Ren zem, p o d wó ch g o d zin ach s p ęd zo n y ch w mies zk an iu M arty ’eg o i Nin y n ie ma o ch o ty , b y z k imk o lwiek s ię s p o ty k ać. Wraca d o d o mu n a Do wn in g Street, n ie p o trafi p rzes tać my ś leć o Su k i, n ie p o trafi u wo ln ić s ię o d o p o wied zian ej p rzez Ren za h is to rii o zwło k ach ak to ra n a d ry fu jący m jach cie. Ile martwy ch ciał wid ział w s wo im ży ciu ?, zas tan awia s ię. Nie ty ch zak o n s erwo wan y ch n ieb o s zczy k ó w w tru mn ach , wo s k o wy ch fig u r ze s p u s zczo n ą k rwią n iews k azu jący ch n a n ied awn ą p rzy n ależn o ś ć d o g atu n k u lu d zk ieg o , lecz n o rmaln e lu d zk ie zwło k i n ietk n ięte s k alp elem p raco wn ik a zak ład u p o g rzeb o weg o . Na p ewn o jeg o o jciec trzy d zieś ci lat temu . Bo b b y , d wan aś cie lat temu . J eg o matk a, p ięć lat temu . Trzy . Przez p o n ad s ześ ćd zies iąt lat ty lk o te trzy ciała. Id zie d o k u ch n i i n alewa s o b ie s zk o ck ą. U M arty ’eg o i Nin y wy p ił ju ż d wa d rin k i, ale w o g ó le teg o n ie czu je, my ś li ma k laro wn e i p o o g ro mn y m lu n ch u zjed zo n y m w d elik ates ach , k tó ry jak k amień zaleg a mu w żo łąd k u , s tracił zu p ełn ie o ch o tę n a k o lację. Ob iecu je s o b ie, że zak o ń czy ten ro k b ez żad n y ch zaleg ło ś ci w lek tu rze mas zy n o p is ó w, k tó re miał p rzeczy tać w An g lii, lecz wie, że to ty lk o p o d s tęp , p ewn eg o ro d zaju trik , b y zas iąś ć w wy g o d n y m fo telu w s alo n ie, i k ied y ju ż s ię w n im zn ajd u je, n ie ch ce wracać d o p o wieś ci Saman th y J ewett, p o n ieważ wcześ n iej zd ecy d o wał, że jej n ie b ęd zie wy d awał. J es t wp ó ł d o ó s mej wieczo rem, cztery i p ó ł g o d zin y d o ro zp o częcia n as tęp n eg o ro k u , ten s am wy tarty ry tu ał p u s zczan ia p etard i fajerwerk ó w, ten s am ry k p ijan y ch g ło s ó w, k tó ry o p ó łn o cy b ęd zie s ię n ió s ł p o całej o k o licy , zaws ze ten s am wy b u ch h ałas u o tej właś n ie p ó łn o cy , lecz o n jes t teraz z d ala o d teg o ws zy s tk ieg o , s am n a s am ze s wo ją s zk o ck ą i włas n y mi my ś lami i jeś li o d p o wied n io g łęb o k o s ię w n ich zato p i, n awet n ie u s ły s zy ws zy s tk ich ty ch g ło s ó w i całeg o zg iełk u , k ied y n ad ejd zie n a n ie p o ra. Pięć lat temu w maju d o s taje telefo n o d k o b iety s p rzątającej u jeg o matk i, k tó ra wes zła d o jej mies zk an ia, p o s łu g u jąc s ię włas n y m k lu czem. By ł w red ak cji, p amięta wto rk o wy ran ek o k o ło d zies iątej, k ied y ro zmawiał z J ill Hertzb erg o o s tatn im mas zy n o p is ie Ren za i ro zważali, czy n a o k ład k ę d ać jak ąś ilu s trację, czy wy s tarczy s ama ty p o g rafia. Dlaczeg o miałb y p amiętać tak ie s zczeg ó ły ? Nie ma racjo n aln eg o p o wo d u , n ie wid zi w ty m żad n ej racji o p ró cz teg o , że racja i p amięć n ie
zaws ze id ą w p arze, a p o tem b y ł ju ż w tak s ó wce jad ącej Bro ad way em w k ieru n k u Os iemd zies iątej Czwartej Zach o d n iej, u s iłu jąc u zn ać za fak t, że jeg o matk a, k tó ra w s o b o tę żarto wała z n im p rzez telefo n , teraz ju ż n ie ży ła. Ciało . O n im teraz my ś li, tru p jeg o matk i leżący n a łó żk u p ięć lat temu i p rzerażen ie, jak ie p o czu ł, g d y p o p atrzy ł n a jej twarz – s in o s zara s k ó ra, n a wp ó ł o twarte o czy , p rzerażający bezruch czeg o ś , co k ied y ś b y ło ży wą o s o b ą. Leżała tam o d o k o ło czterd zies tu o ś miu g o d zin , zan im zn alazła ją k o b ieta o d s p rzątan ia. Ub ran a w n o cn ą k o s zu lę w ch wili ś mierci czy tała n ied zieln e wy d an ie „New Yo rk Times a” – b ez wątp ien ia n as tąp ił n ag ły , k atas tro faln y w s k u tk ach atak s erca. J ed n a n o g a zwis ała z k rawęd zi łó żk a, zas tan awiał s ię, czy u s iło wała ws tać, k ied y zaczął s ię atak (ab y wziąć lek ars two ? zawezwać p o mo c?), a jeś li tak i s k o ro p rzes u n ęła s ię ty lk o o k ilk a cali, u d erzy ło g o , że mu s iała u mrzeć w ciąg u k ilk u s ek u n d . Po p atrzy ł n a n ią p rzez ch wilę, p rzez k ilk a ch wil, a p o tem o d wró cił s ię i wy s zed ł d o d ru g ieg o p o k o ju . To b y ło d la n ieg o za wiele, zb y t wiele, b y mó g ł zn ieś ć jej wid o k w s tan ie zamro żo n ej b ezb ro n n o ś ci. Nie p amięta, czy p o n o wn ie n a n ią s p o jrzał, g d y p rzy jech ała p o licja, czy b y ło k o n ieczn e, ab y zid en ty fik o wał ciało , lecz jes t p ewn e, że g d y p rzy jech ał p ers o n el p aramed y czn y , ab y zap ak o wać zwło k i d o czarn eg o wo rk a, n ie mó g ł n a to p atrzeć. Po zo s tał w s alo n ie ze wzro k iem u tk wio n y m w d y wan ie, s tu d io wał ch mu ry za o k n em n a n ieb ie, s łu ch ał włas n eg o o d d ech u . Po p ro s tu to b y ło zb y t wiele, n ie p o trafił zeb rać s ię w s o b ie, b y s p o jrzeć n a n ią jes zcze raz. Olś n ien ie, jak ie s p ły n ęło n a n ieg o tamteg o ran k a, k ateg o ry czn e, n iep o d ważaln e min imu m wied zy , k tó re o s tateczn ie d o n ieg o d o tarło , k ied y zap ak o wan a wy jech ała n a wó zk u z mies zk an ia, id ea, k tó ra o d tamtej p o ry s tale g o n awied zała: n ie is tn ieją ws p o mn ien ia z ży cia p ło d o weg o , n ie ma ich o n an i n ik t in n y , lecz p rzy jmu je ich is tn ien ie jak o ak t wiary czy też z p o mo cą n ag łeg o p rzy p ły wu wy o b raźn i p rag n ie zracjo n alizo wać fak t, że jeg o ży cie jak o czu jącej, s amo d zieln ej is to ty ro zp o częło s ię w ty m martwy m teraz ciele wy wo żo n y m z mies zk an ia p rzez o twarte n a o ś cież d rzwi, że jeg o ży cie zaczęło s ię w jej wnętrzu . By ła d zieck iem wo jn y , tak jak matk a Ren za, jak ro d zice ich ws zy s tk ich , b ez wzg lęd u n a to , czy ich o jco wie walczy li n a wo jn ie, czy n ie, czy w ch wili wy b u ch u wo jn y ich matk i miały p iętn aś cie, s ied emn aś cie czy d wad zieś cia d wa lata. Dziwn ie o p ty mis ty czn e p o k o len ie, my ś li teraz, s iln e, n iezawo d n e, p o trafiące ciężk o p raco wać, tro ch ę też mo że n aiwn e, b o ws zy s cy z n ich k u p ili mit n iezło mn ej Amery k i i mieli w ży ciu mn iej wątp liwo ś ci n iż ich d zieci, ch ło p cy i d ziewczy n y ep o k i wo jn y
w Wietn amie, g n iewn e p o wo jen n e d zieci, n a ich o czach k raj zmien ił s ię w ch o reg o , s iejąceg o zn is zczen ie p o two ra. Ko b ieta z ik rą. To o k reś len ie zaws ze p rzy ch o d zi mu n a my ś l, g d y ws p o min a matk ę. Z ik rą i s zczera d o b ó lu , wy trwała i k o ch ająca, n iep o jęta. Po ś mierci o jca w s ied emd zies iąty m ó s my m d wa razy wy ch o d ziła za mąż, o b y d waj mężo wie zmarli n a rak a, p ierws zy w d ziewięćd zies iąty m d ru g im, n as tęp n y w d wa ty s iące trzecim i n awet p o tem, w o s tatn im ro k u s weg o ży cia, w wiek u s ied emd zies ięciu d ziewięciu lat wciąż miała n ad zieję, że złap ie n as tęp n eg o . Uro d ziłam s ię mężatk ą, u s ły s zał o d n iej k ied y ś . Stała s ię Żo n ą z Bath i p o d czas g d y jej ta ro la b ard zo o d p o wiad ała, o d twarzan ie s y n a Żo n y z Bath wcale n ie b y ło tak ie p rzy jemn e. Sio s try d zieliły z n im ó w ciężar, to o czy wis te, lecz Cath y mies zk a w M illb u rn , New J ers ey , n ato mias t An n a w Scars d ale, p o za ws zelk im zas ięg iem, n a g ran icy s trefy b ezp ieczeń s twa, i p o n ieważ jes t n ajs tars zy , a matk a b ard ziej u fała mężczy zn o m n iż k o b ieto m, s tał s ię ty m, d o k tó reg o zaws ze p rzy ch o d ziła ze s wo imi k ło p o tami, n ig d y n ie o k reś lan y mi mian em k ło p o tó w (ws zelk ie n eg aty wn e s ło wa zo s tały wy elimin o wan e z jej s ło wn ictwa), ty lk o pewnych drobnych spraw, jak w zwro cie „M am d o cieb ie p ewn ą d ro b n ą s p rawę”. Nazwał to ro zmy ś ln ą ś lep o tą, u p o rczy wy m wy s zu k iwan iem wy łączn ie jas n y ch s tro n ży cia i mo raln y ch zwy cięs tw, ch o wan iem g ło wy w p ias ek w o b liczu n ajd ramaty czn iejs zy ch fak tó w, jak p o ch o wan ie trzech mężó w, zn ik n ięcie jed n eg o wn u k a, trag iczn a ś mierć d ru g ieg o , lecz tak i b y ł jej ś wiat, z k tó reg o p o ch o d ziła, s y s tem warto ś ci s k leco n y ze s zlach etn y ch frazes ó w ro d em z h o lly wo o d zk ich filmó w – h o n o r, o d wag a, ale n ig d y ś mierć. Na s wó j s p o s ó b g o d n y p o d ziwu , czemu n ie, ale ró wn ież n ie d o zn ies ien ia i z u p ły wem lat p o jął, że wiele z teg o b y ło zwy k łą s zo p k ą, że n iezło mn o ś ć jej ch arak teru b y ła p o zo rn a, b o p o d n ią k ry ły s ię p rzerażen ie, p an ik a i p rzy tłaczający s mu tek . Czy mo żn a b y ło ją za to win ić? Czy ży jąc w k ręg u ch o ró b trzech mężó w, mo g ła n ie p o p aś ć w s k rajn ą h ip o ch o n d rię? J eś li z two jeg o d o ś wiad czen ia wy n ik a, że k ażd e ciało mu s i zd rad zić o s o b ę, d o k tó rej n ależy , to czy n ie ma żad n y ch p o d s taw, b y n iewielk i b ó l b rzu ch a trak to wać jak rak a żo łąd k a, zwy k ły b ó l g ło wy jak rak a mó zg u , a zap o mn ien ie jak ieg o ś s ło wa czy n azwis k a u to żs amiać ze s tarczą d emen cją? Os tatn ie lata ży cia s p ęd ziła n a ch o d zen iu p o lek arzach , d zies iątk i s p ecjalis tó w u d zielało jej p o rad n a tak ą p rzy p ad ło ś ć czy s iak ą d o leg liwo ś ć, to p rawd a, że miała k ło p o ty z s ercem (d wa razy an g io p las ty k a), lecz n ik t n ie p rzy p u s zczał, że jes t p o ważn ie zag ro żo n a. Uzn ał, że b ęd zie s k arży ła s ię n a wy my ś lo n e ch o ro b y aż d o d ziewięćd zies iątk i, że g o p rzeży je, że p rzeży je ich ws zy s tk ich , i zaraz p o tem, b ez o s trzeżen ia, w n ies p ełn a d wad zieś cia cztery g o d zin y p o p rzek o marzan iu s ię z n im p rzez telefo n , n ie b y ło jej ju ż wś ró d ży wy ch . I z ch wilą,
g d y s ię z ty m fak tem p o g o d ził, p rzerażające w związk u z jej ś miercią b y ło to , że o d czu ł p ewn ą u lg ę, i ch o ć u lg a n ie b y ła p ełn a, n ien awid zi s ieb ie za to , że jes t n a ty le o k ru tn y , ab y s ię d o teg o p rzy zn ać, ró wn o cześ n ie jed n ak zd aje s o b ie s p rawę, jak ie miał s zczęś cie, że n ie d o ś wiad czy ł k o n ieczn o ś ci o g ląd an ia jej w p rzed łu żający m s ię o k res ie s taro ś ci. Od es zła ze ś wiata w o d p o wied n iej ch wili. Bez d łu g ich cierp ień , b ez wejś cia w s tad iu m n ied o łęs twa i d emen cji, b ez złaman y ch k o ś ci b io d ro wy ch i p amp ers ó w, b ez p u s teg o s p o jrzen ia w n ico ś ć. Światło s ię zap ala, ś wiatło g aś n ie. Tęs k n i za n ią, ale p o trafi ży ć ze ś wiad o mo ś cią, że ju ż jej n ie ma. Bard ziej tęs k n i za o jcem. J es t n a ty le o k ru tn y , b y d o teg o tak że s ię p rzy zn ać, jed n ak o jciec n ie ży je o d trzy d zies tu lat, a o n p o ło wę ży cia s p ęd ził, k ro cząc w cien iu jeg o d u ch a. Sześ ćd zies iąt trzy lata, ty lk o o ro k s tars zy o d n ieg o , w d o b rej fo rmie, wciąż cztery razy w ty g o d n iu g rający w ten is a, wciąż n a ty le s p rawn y , b y w trzech s etach s p u ś cić lan ie s wemu trzy d zies to d wu letn iemu s y n o wi, p rawd o p o d o b n ie wciąż zd o ln y p o k o n ać g o w s k ład an iu s ię n a ręk ę, n ig d y n ie p alący , s p o ży cie alk o h o lu b lis k ie zeru , n ig d y n a n ic n ie ch o ru jący , żad n y ch g ry p czy n awet p rzezięb ień , s zero k i w ramio n ach , d o b rze zb u d o wan y , b ez n ajmn iejs zeg o ś lad u zb ęd n eg o tłu s zczu , b rzu ch a czy p o ch y len ia s y lwetk i, a p o tem n ag le p o jawił s ię n iewielk i s tan zap aln y w lewy m ło k ciu , p rzy s ło wio wy ło k ieć ten is is ty , n iezwy k le b o les n y , tak , to p rawd a, ale z p ewn o ś cią n iezag rażający ży ciu , więc p o raz p ierws zy o d n ie wiad o mo ilu lat p o s zed ł d o lek arza, d o k o n o wała, k tó ry zamias t zwy k ły ch ś ro d k ó w p rzeciwb ó lo wy ch p rzep is ał mu k o rty zo n i jeg o o jciec, n iep rzy zwy czajo n y d o zaży wan ia jak ich k o lwiek lek ars tw, n o s ił w k ies zen i k o rty zo n , jak b y to b y ła fio lk a z as p iry n ą, i zaży wał s o b ie p o tab letce, g d y ty lk o ło k ieć s ię o d zy wał, in g eru jąc w ten s p o s ó b w p racę s erca, w d u ży m s to p n iu n ieś wiad o mie n ad werężając u k ład k rążen ia, i p ewn ej n o cy , g d y k o ch ał s ię ze s wo ją żo n ą (p o cies zająca my ś l, że n a ty m etap ie małżeń s twa jeg o ro d zice wciąż p o zo s tawali s ek s u aln ie ak ty wn i), n o cy z d wu d zies teg o s zó s teg o n a d wu d zies ty s ió d my lis to p ad a 1 9 7 8 , g d y Alv in Heller miał d o zn ać o rg azmu w ramio n ach s wo jej żo n y Co n s tan ce, zn an ej raczej jak o Co n n ie, jeg o s erce p rzes tało p raco wać i p o p ro s tu p ęk ło w k latce p iers io wej, wy b u ch ając w jej wn ętrzu i k o ń cząc w ten s p o s ó b ws zy s tk o . M ięd zy n imi n ig d y n ie b y ło żad n y ch k o n flik tó w p o d o b n y ch d o ty ch , jak ie o b s erwo wał u s wo ich k o leg ó w i ich o jcó w, ch ło p cy z o jcami wy mierzający mi k lap s y , z o jcami, k tó rzy wrzes zczą, z ag res y wn y mi o jcami wrzu cający mi s wo ich p rzerażo n y ch s y n ó w d o b as en ó w, p o g ard liwy mi o jcami s zy d zący mi z d o ras tający ch s y n ó w, b o lu b ili n iewłaś ciwą mu zy k ę, n o s ili n iewłaś ciwe u b ran ia, p atrzy li w
n iewłaś ciwy s p o s ó b , z o jcami weteran ami, k tó rzy p o s ztu rch iwali s wo ich d wu d zies to letn ich s y n ó w za u ch y lan ie s ię o d s łu żb y wo js k o wej, ze s łab y mi o jcami, k tó rzy b ali s ię d o ro s ły ch s y n ó w, o jcami zamk n ięty mi w s o b ie, n ie p o trafiący mi zap amiętać imio n d zieci s wo ich s y n ó w. M ięd zy n imi teg o ty p u an tag o n izmy czy n ap ięcia n ig d y n ie is tn iały , czas em mo że jak aś g łęb s za ró żn ica zd ań , n iewielk ie k ary wy mierzan e au to maty czn ie za jak ieś d ro b n e p rzewin ien ia, o s trzejs ze s ło wo lu b p arę s łó w, g d y b y ł n iemiły d la s ió s tr lu b zap o mn iał o u ro d zin ach matk i, lecz n ic p o ważn eg o , żad n y ch k lap s ó w, k rzy k ó w czy zło ś liwy ch zn iewag i w p rzeciwień s twie d o k o leg ó w n ig d y n ie czu ł s ię w to warzy s twie o jca zażen o wan y an i n ie b u n to wał s ię p rzeciw n iemu . Ró wn o cześ n ie jed n ak b łęd n e b y ło b y zało żen ie, że b y li s o b ie s zczeg ó ln ie b lis cy . J eg o o jciec n ie b y ł z g atu n k u tatu s ió w, k tó rzy u ważali, że s y n o wie p o win n i b y ć ich n ajlep s zy mi k u mp lami, b y ł czło wiek iem p o czu wający m s ię d o o d p o wied zialn o ś ci za żo n ę i d zieci, s p o k o jn y m, zró wn o ważo n y m facetem mający m talen t d o ro b ien ia p ien ięd zy , u miejętn o ś ć, k tó rą s y n d o cen ił d o p iero p o d k o n iec ży cia o jca, k ied y o jciec wn ió s ł n ajwięk s zy wk ład fin an s o wy i zo s tał g łó wn y m zało ży cielem Heller Bo o k s , lecz n awet jeś li n ie łączy ła ich b lis k o ś ć, jak a p o trafi p an o wać p o międ zy n iek tó ry mi o jcami i s y n ami, n awet jeś li jed y n ą rzeczą, o jak iej ro zmawiali z u czu ciem i zaan g ażo wan iem, b y ł s p o rt, wied ział, że o jciec g o s zan o wał, i to s tałe p o czu cie n ies łab n ąceg o s zacu n k u ze s tro n y o jca b y ło o wiele ważn iejs ze n iż jak ak o lwiek o twarta d ek laracja miło ś ci. Kied y b y ł mały , miał mo że p ięć, s ześ ć lat, o d czu wał wielk ie ro zczaro wan ie, że w p rzeciwień s twie d o o jcó w ws zy s tk ich jeg o k o leg ó w jeg o o jciec n ie walczy ł n a wo jn ie i p o d czas g d y tamci b y li ro zp ro s zen i w d alek ich zak ątk ach ś wiata i zab ijali J ap o ń czy k ó w i n azis tó w, p rzeis taczając s ię w b o h ateró w, jeg o o jciec p o zo s tał w No wy m J o rk u p o u s zy zaan g ażo wan y w h an d el n ieru ch o mo ś ciami, n ab y wan ie b u d y n k ó w, ich s p rzed awan ie, zarząd zan ie n imi i n iek o ń czące s ię remo n ty , i b ard zo g o d ziwiło , że o jciec, k tó ry wy d awał mu s ię tak s iln y i wy s p o rto wan y , n ie zo s tał p rzy jęty d o wo js k a, k ied y p ró b o wał s ię zaciąg n ąć. J ed n ak b y ł wted y zb y t mały , b y zro zu mieć p o wag ę s y tu acji, b y zak o n o to wać in fo rmację, że o d s ied emn as teg o ro k u ży cia jeg o o jciec n ie wid ział n a lewe o k o i ró wn o cześ n ie p o trafił zn ak o micie mas k o wać s wo je k alectwo , p rzez co jeg o s łab o ś ć zu p ełn ie n ie d o cierała d o s y n a. Pó źn iej, k ied y w wiek u o ś miu , d ziewięciu lat u s ły s zał w k o ń cu o d matk i h is to rię wy jaś n iającą p o wó d jeg o k alectwa (o jciec n ig d y o ty m n ie mó wił), zd ał s o b ie s p rawę, że ran a o jca n iczy m n ie ró żn iła s ię o d ran y wo jen n ej, że jeg o ciało d o zn ało u s zczerb k u n a p o lu b o is k a n a Bro n k s ie w 1 9 3 2 w tak i s am s p o s ó b , jak mo g ło s ię to
s tać n a p o lu walk i g d zieś w Eu ro p ie. By ł n ajlep s zy m mio taczem w licealn ej d ru ży n ie, mo cn y m lewo ręczn y m zawo d n ik iem zwracający m u wag ę wy s zu k iwaczy talen tó w d o ek s tralig i i tamteg o d n ia n a p o czątk u czerwca, k ied y zajął p o zy cję, b y wy k o n ać rzu t, n ie s tracił an i jed n eg o p u n k tu i p o k azał, że ma n iezawo d n e ramię mio tacza. Przy p ierws zy m rzu cie, g d y atak u jący zajmo wali p o zy cje tu ż za n im, wy p u ś cił p iłk ę n is k im, s zy b k im lo tem d o p rzech wy tu jąceg o To mmy ’eg o DeLu cca, k tó ry w mg n ien iu o k a o d rzu cił ją z tak p o two rn ą s iłą, z tak ą s zy b k o ś cią, że o jciec n awet n ie zd ąży ł u n ieś ć ręk awicy , b y o s ło n ić twarz. Id en ty czn ie s p o wo d o wan a k o n tu zja złamała k arierę Herb a Sco re’a w 1 9 5 7 , ten s am rzu t miażd żący k o ś ci, k tó ry p o trafił zmien ić b ieg czy jeg o ś ży cia. I k to wie, czy g d y b y n ie d o s tał wted y tak d o tk liwie w o k o , n ie p o leg łb y g d zieś n a wo jn ie, zan im zd ąży łb y s ię o żen ić i mieć d zieci? Dziś Herb Sco re też ju ż n ie ży je, my ś li M o rris , n ie ży je o d jak ich ś s ześ ciu czy s ied miu ty g o d n i, Herb Sco re n o s zący b ib lijn e d ru g ie imię J u d a i teraz p rzy p o min a s o b ie, jak b ard zo o jciec b y ł ws trząś n ięty , g d y w p o ran n ej g azecie p rzeczy tał o wy p ad k u Sco re’a, i jak p o latach o d tamtej h is to rii d o k o ń ca ży cia co jak iś czas wracał d o teg o wy p ad k u , zaws ze mó wiąc, że ta k o n tu zja b y ła jed n ą z n ajs mu tn iejs zy ch rzeczy , jak ie wy d arzy ły s ię w całej h is to rii g ry . Nig d y an i s ło wa o s o b ie, żad n ej n ajmn iejs zej alu zji d o s wo jej s y tu acji. Zaws ze ty lk o Sco re, b ied n y Herb Sco re. Bez p o mo cy o jca wy d awn ictwo n ig d y b y n ie p o ws tało . Przek o n ał s ię, że n ie ma żad n y ch p red y s p o zy cji, ab y zo s tać p is arzem, s zczeg ó ln ie g d y p rzy s zło mu p o ró wn ać s ię z Ren zem, z k tó ry m p rzez cztery lata d zielił p o k ó j w ak ad emik u w Amh ers t, k ied y to czy ł z s o b ą o g ro mn ą, b ezn ad ziejn ą walk ę, s p ęd zał w s amo tn o ś ci d łu g ie g o d zin y p o g rążo n y w wieczn ej n iep ewn o ś ci i man iak aln ej p o trzeb ie two rzen ia, b y w k o ń cu wy b rać co ś o d p o wied n iejs zeg o , u czen ie literatu ry zamias t jej two rzen ia, lecz p o ro k u n a Co lu mb ii rzu cił p is an ie d o k to ratu , p rzek o n aws zy s ię, że k ariera n au k o wa tak że n ie jes t d la n ieg o . Zajął s ię wy d awan iem k s iążek , p rzez cztery lata awan s o wał i n ab ierał s zlifó w red ak to rs k ich w d wó ch ró żn y ch o ficy n ach , w k o ń cu o d n ajd u jąc s wo je miejs ce, s wo ją mis ję czy p o wo łan ie, co ś , co wy raża cel w ży ciu i zaan g ażo wan ie w jeg o realizację, lecz mu s iał zmag ać s ię ze zb y tn imi s tres ami i iś ć n a zb y t wielk ie k o mp ro mis y w k wes tiach k o mercjalizacji, więc k ied y red ak to r n aczeln y w ciąg u d wó ch mies ięcy o d rzu cił jeg o rek o men d ację, k tó rą b y ła p ierws za p o wieś ć Ren za (n ap is an a p o s p alo n y m mas zy n o p is ie), a zaraz p o tem zd y s k walifik o wał p ierws zą p o wieś ć M arty ’eg o , p o s zed ł d o o jca i p o wied ział mu , że ch ce p o rzu cić p racę w ty m czcig o d n y m wy d awn ictwie i zało ży ć włas n e. Ojciec zu p ełn ie n ie zn ał s ię n a
k s iążk ach an i n a ich wy d awan iu , ale w o czach s y n a mu s iał d o s trzec co ś , co p rzek o n ało g o d o p rzek azan ia p ewn ej lu źn ej s u my p ien ięd zy n a p rzed s ięwzięcie, k tó re z g ó ry s k azan e b y ło n a n iep o wo d zen ie. Alb o mo że o jciec ch ciał, ab y ta p ewn a k lęs k a s tan o wiła lek cję d la s y n a, p o mo g ła mu wy leczy ć s ię z mrzo n ek , b y p o czy mś tak im s zy b k o p o wró cił d o b ezp ieczn eg o ży cia w jak imś b ard ziej n o rmaln y m zawo d zie. J ed n ak n ie u p ad li czy też p rzy n ajmn iej s traty n ie b y ły n a ty le p o ważn e, b y mu s ieli zawies ić d ziałaln o ś ć, i p o p ierws zy m zrealizo wan y m p lan ie wy d awn iczy m w liczb ie czterech ty tu łó w o jciec zn ó w s y p n ął g o tó wk ą, ty m razem in wes tu jąc w co ś , co d zies ięcio k ro tn ie p rzewy żs zało warto ś ć p o czątk o weg o p rzed s ięwzięcia, i n i s tąd , n i zo wąd Heller Bo o k s s tało s ię wid o czn e, s k ro mn y b y t, ale całk iem ren to wn y , p rawd ziwe wy d awn ictwo z s ied zib ą n a Lo wer Wes t Sid e (b ru d n e, tan ie czy n s zó wk i w Trib ece, k tó ra jes zcze n ie b y ła Trib ecą), z czterema p raco wn ik ami, d y s try b u to rem, d o b rze zap ro jek to wan y mi k atalo g ami i p o więk s zającą s ię s tajn ią au to ró w. Ojciec n ig d y d o n iczeg o s ię n ie mies zał. Sam s ieb ie o k reś lał mian em cich eg o ws p ó ln ik a i w o s tatn ich czterech latach ży cia zaws ze p rzed s tawiał s ię w ten s p o s ó b , g d y ro zmawiali p rzez telefo n . Nig d y n ie p ad ały s ło wa ty p u „tu taj twó j o jciec” alb o „d zwo n i twó j s tary ”, lecz n ieo my ln ie, n a s to p ro cen t zaws ze s ły s zał w s łu ch awce „cześ ć, M o rris , tu taj twó j cich y ws p ó ln ik ”. Więc jak ma za n im n ie tęs k n ić? Czy mó g łb y s ię p o zb y ć u czu cia, że k ażd a k s iążk a wy d an a w ciąg u min io n y ch trzy d zies tu p ięciu lat jes t d ziełem n iewid zialn ej ręk i o jca? J es t wp ó ł d o d zies iątej. Ch ciał zad zwo n ić z ży czen iami d o Willi, ale w An g lii jes t teraz wp ó ł d o trzeciej i z p ewn o ś cią o d k ilk u g o d zin jes t p o g rążo n a we ś n ie. Id zie d o k u ch n i i n alewa n as tęp n ą s zk o ck ą, trzecią o d p rzy jś cia d o d o mu , i d o p iero teraz, p ierws zy raz w ciąg u całeg o wieczo ra p rzy p o min a s o b ie, ab y o d s łu ch ać wiad o mo ś ci zo s tawio n e n a au to maty czn ej s ek retarce, n ag le zd ając s o b ie s p rawę, że k ied y b y ł u M arty ’eg o i Nin y lu b w d ro d ze d o d o mu z Up p er Wes t Sid e, mo g ła d zwo n ić Willa. M a d wan aś cie n o wy ch wiad o mo ś ci. Od s łu ch u je ws zy s tk ie, jed n ą p o d ru g iej – lecz o d Willi an i s ło wa. J es t teraz k aran y . Z teg o p o wo d u p rzy jęła ro czn ą p ro p o zy cję p racy w Ex eter i z teg o p o wo d u n ie d zwo n i – p o n ieważ k arze g o za p ewien d ro b n y g rzech , jak i p o p ełn ił p ó łto ra ro k u temu , b ezmy ś ln y ak t s łab o ś ci s ek s u aln ej, k tó reg o żało wał ju ż w ch wili, g d y właził d o łó żk a ws p ó ln iczce w zb ro d n i. W n o rmaln y ch o k o liczn o ś ciach (ty lk o k ied y co k o lwiek jes t n o rmaln e?) Willa n iczeg o b y n ie o d k ry ła, lecz n ied łu g o p o ty m, co zro b ił, miała k o n tro ln ą wizy tę u g in ek o lo g a, u mawian ą co p ó ł ro k u , i d o wied ziała s ię, że ma co ś , co n azy wa s ię ch lamy d ia, n iewielk ie, lecz n iep rzy jemn e
zak ażen ie, k tó reg o mo żn a s ię n ab awić wy łączn ie d ro g ą p łcio wą. Lek arz s p y tał ją, czy o s tatn io s p ała z k imś o p ró cz męża, a p o n ieważ o d p o wied ź b y ła p rzecząca, win o wajcą n ie mó g ł b y ć n ik t in n y jak ty lk o ws p o mn ian y mąż i k ied y tamteg o wieczo ra Willa zad ała mu to p y tan ie, n ie miał in n eg o wy b o ru , jak wy zn ać p rawd ę. Nie p o d ał żad n y ch n azwis k an i in n y ch s zczeg ó łó w, lecz p rzy zn ał, że k ied y wy jech ała d o Ch icag o z wy k ład em o Geo rg e Elio t, p o s zed ł z k imś d o łó żk a. Nie, to n ie b y ł żad en ro man s , to s ię s tało ty lk o ten jed en raz i n ie s tan ie s ię ju ż n ig d y więcej. Czu ł s ię win n y , p o wied ział, b y ło mu au ten ty czn ie b ard zo p rzy k ro , za d u żo wted y wy p ił, to b y ła k o s zmarn a p o my łk a, i mimo że mu u wierzy ła, ab s o lu tn ie n ie mó g ł mieć jej za złe, że czu ła wo b ec n ieg o g n iew, n ie ty lk o d lateg o , że p o raz p ierws zy p o p ełn ił zd rad ę małżeń s k ą, n ie ty lk o , ch o ć i to b y ło d o s tateczn ie wiele, ale d lateg o , że ją w d o d atk u zaraził. Ch o ro b a wen ery czn a!, k rzy czała. To o b rzy d liwe! Ws ad zas z s wo jeg o k rety ń s k ieg o p en is a d o wag in y in n ej k o b iety , a k o ń czy s z, zak ażając mn ie! Czy ty s ię n ie ws ty d zis z, M o rris ? Tak , p o wied ział, o k ro p n ie s ię ws ty d zi, jes zcze n ig d y w ży ciu tak s ię n ie ws ty d ził. Teraz p rzeży wa to rtu ry n a k ażd ą my ś l o tamty m wieczo rze, o id io ty czn o ś ci całej tamtej s y tu acji, o s zalo n y m k ró tk im zes p o len iu , k tó re d o p ro wad ziło d o trwałeg o s p u s to s zen ia w jeg o ży ciu . Przy jął zap ro s zen ie n a k o lację o d Nan cy Green wald , ag en tk i literack iej, o s o b y tu ż p o czterd zies tce, z k tó rą p ro wad ził in teres y o d jak ich ś s ześ ciu czy s ied miu lat, ro zwied zio n ej, n ie mo żn a p o wied zieć, że n ieatrak cy jn ej, lecz d o tamtej n o cy n ig d y w żad en s p o s ó b n ie p rzy k u wała jeg o u wag i. Ko lacja d la s ześ ciu o s ó b u Nan cy w jej mies zk an iu w Ch els ea, n a k tó rą p o s zed ł ty lk o d lateg o , że Willa wy jech ała, jak s ię o k azało , k o lacja d o ś ć b rzemien n a w s k u tk i, i k ied y czwo ro p o zo s tały ch g o ś ci zeb rało s ię i wy s zło , o n zg o d ził s ię zo s tać jes zcze ch wilę n a o s tatn ieg o d rin k a p rzed p ó jś ciem d o d o mu w Villag e. Wted y to s ię s tało , w d wad zieś cia min u t p o wy jś ciu tamty ch , s zy b k ie, s zalo n e p iep rzen ie s ię n ie mające d la n ik o g o n ajmn iejs zeg o zn aczen ia. Po ty m, g d y d o wied ział s ię o zak ażen iu Willi, p rzy s zło mu n a my ś l, ile jes zcze k rety ń s k ich p en is ó w p o cies zało s ię w wag in ie Nan cy , ch o ć d la n ieg o n ie b y ło w ty m n ic p o cies zająceg o , i mimo że zro b ili to s p o n tan iczn ie razem, czu ł s ię zb y t ro zb ity , b y zatracać s ię w ewen tu aln ej ro zk o s zy tamtej ch wili. Po wy zn an iu win y , p o s erii an ty b io ty k ó w, k tó re wy p arły b ak terie z o rg an izmu Willi, u zn ał s p rawę za zak o ń czo n ą. Na p ewn o mu u wierzy ła p o zap ewn ien iu , że miało to miejs ce ty lk o raz, jed n ak ta n iewielk a ch wila zap o mn ien ia, to n aru s zen ie zas ad wiern o ś ci p o b lis k o d wu d zies tu czterech latach małżeń s twa mo cn o zach wiało
zau fan iem Willi. Przes tała mu wierzy ć. Uważa, że n ad s zed ł d la n ieg o czas ro zg ląd an ia s ię za mło d s zy mi i p ięk n iejs zy mi k o b ietami i n awet jeś li teraz n ie ma jes zcze n ik o g o , wcześ n iej czy p ó źn iej co ś tak ieg o n as tąp i. Zro b ił ws zy s tk o , ab y ją w tej k wes tii u s p o k o ić, lecz wy d aje s ię, że jeg o arg u men ty n ie p rzy n o s zą żad n eg o efek tu . J es t ju ż za s tary n a jak ieś p rzy g o d y , mó wi, ch ce res ztę ży cia s p ęd zić z n ią i u mrzeć w jej ramio n ach . On a o d p o wiad a: s ześ ćd zies ięcio d wu letn i mężczy zn a jes t wciąż mło d y , s ześ ćd zies ięcio letn ia k o b ieta jes t s tara. M ó wi d o n iej: p o ty m ws zy s tk im, p rzez co p rzes zli razem, p o ws zy s tk ich s mu tk ach i k o s zmarach , p rzeciwn o ś ciach i n ies zczęś ciach , jak ie razem p rzetrwali, jak tak a n iewielk a rzecz mo że co k o lwiek zmien ić? On a o d p o wiad a: mo że to ju ż d la cieb ie za wiele, M o rris . M o że ch ces z zacząć z k imś in n y m o d p o czątk u . Nie p o mo g ła p o d ró ż d o An g lii. Ży li o s o b n o o d trzech i p ó ł mies iąca, k ied y w k o ń cu zd ecy d o wał s ię p o jech ać d o n iej n a ś wiąteczn ą p rzerwę i zro zu miał wted y , że tę wy mu s zo n ą s ep arację trak tu je jak p ró b ę, b y s ię p rzek o n ać, czy p o trafi n a d łu żs zą metę ży ć b ez n ieg o . J ak n a razie ek s p ery men t jes t u d an y . J ej g n iew zmien ił s ię w co ś w ro d zaju wy s tu d io wan ej o b o jętn o ś ci, rezerwy , wo b ec k tó rej czu ł s ię n iezręczn ie p o d czas całej wizy ty , n ig d y n ie mając p ewn o ś ci, co ma p o wied zieć alb o jak s ię zach o wać. Pierws zej n o cy s tro n iła o d s ek s u , lecz p o tem, g d y zaczął zas y p iać, zb liży ła s ię d o n ieg o i zaczęła cało wać g o jak d awn iej, o d d ając s ię d awn y m czu ło ś cio m, jak b y n ic złeg o międ zy n imi n ie zas zło . To właś n ie wp rawiało g o w o g ro mn e zak ło p o tan ie – ich milczące p artn ers two w n o cy w łó żk u , p o k tó ry m n as tęp o wały p o n u re, n iep rzy jemn e d n i, czu ło ś ć i p o d en erwo wan ie u k ład ające s ię w n iep rzewid zian e k o n fig u racje, p o czu cie, że o d p y ch a g o o d s ieb ie i ró wn o cześ n ie ch ce g o p rzy s o b ie zatrzy mać. J ed en jed y n y raz d o s zło d o wś ciek łeg o wy b u ch u , d o p rawd ziwej awan tu ry . By ło to w trzecim lu b czwarty m d n iu , jes zcze w jej mies zk an iu w Ex eter, z k tó reg o wy n o s ili b ag aże, b y wy ru s zy ć d o Lo n d y n u , k łó tn ia zaczęła s ię tak s amo jak wiele in n y ch w p rzes zło ś ci, k ied y Willa zaczy n ała g o atak o wać za to , że n ie ch ciał mieć z n ią d zieci, że d la n ieg o jed y n ą ro d zin ą b y ł jej s y n i jeg o s y n , a n ie ich ws p ó ln a ro d zin a, ich d wo je i ich włas n y ch ło p iec lu b d ziewczy n k a, b ez zjaw Karla i M ary -Lee wieczn ie p lączący ch s ię za p lecami, a teraz, k ied y Bo b b y n ie ży ł, a M iles g d zieś p rzep ad ł, n iech ty lk o n a n ich p o p atrzy , mó wiła, s ą n iczy m, n iczeg o n ie mają i z jeg o win y n ie u ro d ziła d zieck a, b o p rzez ws zy s tk ie lata ją o d teg o o d wo d ził, a o n a b y ła ch o lern ą id io tk ą, że g o p o s łu ch ała. W zas ad zie n ie zap rzeczał jej, zaws ze s ię z n ią zg ad zał, lecz jak im cu d em mieli wied zieć, co s ię s tan ie, a k ied y M iles zn ik n ął, b y li za s tarzy n a to , b y my ś leć o d zieciach . Nie miał jej za złe, że zn o wu
wró ciła d o tej s p rawy , w k o ń cu to n atu raln e, że wciąż o d czu wała ten s mu tek , tę s tratę, wy d arzen ie s p rzed d wu n as tu lat n ie mo g ło mieć in n y ch s k u tk ó w, lecz p o tem p o wied ziała co ś , co g o zs zo k o wało , co tak b ard zo g o zran iło , że wciąż n ie p o trafi s ię z teg o o trząs n ąć. Ale M iles wró cił d o No weg o J o rk u , p o wied ział. Sk o n tak tu je s ię z n imi lad a d zień czy za ty d zień i wk ró tce cały ten n ies zczęs n y ep izo d s ię s k o ń czy . W o d p o wied zi Willa p o d n io s ła ty lk o walizk ę i ze zło ś cią u p u ś ciła n a p o d ło g ę – b y ł to g es t p ełen wś ciek ło ś ci, n ig d y p rzed tem n ie wid ział u n iej tak g wałto wn ej reak cji. Za p ó źn o , k rzy k n ęła. M iles jes t ch o ry . M iles to n ic d o b reg o . M iles ich zn is zczy ł i o d d ziś w jej s ercu n ie ma d la n ieg o miejs ca. Nie ch ce g o wid zieć. Nawet jeś li zad zwo n i, n ie ch ce teg o . Nig d y więcej. Ko n iec z n im, p o wied ziała, k o n iec i co wieczó r b ęd zie s ię mo d lić n a k o lan ach , żeb y n ie zad zwo n ił. W Lo n d y n ie b y ło tro ch ę lep iej. Ho tel b y ł g ru n tem n eu traln y m, ziemia n iczy ja p o zb awio n a jak ich k o lwiek związk ó w z p rzes zło ś cią, i tam zd arzy ło s ię k ilk a d o b ry ch d n i, g d y ch o d zili p o mu zeach i p rzes iad y wali w p u b ach , s p o ty k ali s ię z p rzy jació łmi n a k o lacji, b u s zo wali p o k s ięg arn iach , n ie ws p o min ając o d d awan ia s ię s u b teln ej p rzy jemn o ś ci n iero b ien ia n iczeg o , k tó ra d ziałała p o zy ty wn ie n a Willę. J ed n eg o p o p o łu d n ia p rzeczy tała mu g ło ś n o n ajn o ws zy ro zd ział z p is an ej p rzez n ią k s iążk i n a temat p ó źn y ch p o wieś ci Dick en s a. Nas tęp n eg o ran k a p rzy ś n iad an iu zap y tała g o o wy n ik i p o s zu k iwań n o weg o in wes to ra i o p o wied ział jej o s p o tk an iu z p ewn y m Niemcem p o d czas p aźd ziern ik o wy ch Targ ó w Ks iążk i we Fran k fu rcie i o ro zmo wie z Izraelczy k iem w zes zły m mies iącu w No wy m J o rk u , czy li o k ro k ach , jak ie p o d jął, b y zd o b y ć p o trzeb n e ś ro d k i. Kilk a lep s zy ch d n i, p rzy n ajmn iej n ie całk iem zły ch , i wted y n ad s zed ł e-mail o d M arty ’eg o i wiad o mo ś ć o ś mierci Su k i. Willa n ie ch ciała, b y wracał d o No weg o J o rk u , racjo n aln ie i zap alczy wie arg u men to wała, d laczeg o wed łu g n iej p o g rzeb b y ł d la n ieg o zb y t ciężk im p rzeży ciem, lecz k ied y p o p ro s ił, ab y z n im p o jech ała, jej twarz s tała s ię n ap ięta, wy d awała s ię tą p ro p o zy cją zas k o czo n a, p o d czas g d y d la n ieg o b y ło to zu p ełn ie n atu raln e, p o tem p o wied ziała, że n ie, n ie mo że s ię z n im wy b rać. Sp y tał ją d laczeg o . Po n ieważ n ie mo że, p o wied ziała, p o wtarzając s wą o d p o wied ź i s zu k ając właś ciwy ch s łó w, n ajwid o czn iej to cząc z s o b ą walk ę, n ie p rzy g o to wan a w ty m mo men cie d o p o d jęcia żad n ej wiążącej d ecy zji, p o n ieważ n ie jes t g o to wa d o p o wro tu , p o wied ziała, p o n ieważ p o trzeb u je więcej czas u . Zn ó w p o p ro s iła, żeb y zo s tał, żeb y p o zo s tał w Lo n d y n ie aż d o trzecieg o s ty czn ia, jak p lan o wali n a p o czątk u , i p o jął wted y , że wy s tawia g o n a p ró b ę, zmu s zając d o d o k o n an ia wy b o ru p o międ zy n ią a jeg o p rzy jació łmi, i jeś li n ie wy b ierze jej, p o czu je s ię zd rad zo n a. Ale o n mu s i wracać,
p o wied ział, p o zo s tan ie n ie wch o d zi w rach u b ę. Ty d zień p ó źn iej, g d y w o s tatn i wieczó r s tareg o ro k u s ied zi w s wo im n o wo jo rs k im mies zk an iu i w p rzy ciemn io n y m s alo n ie p o p ija s zk o ck ą, ro zmy ś lając o żo n ie, d o ch o d zi d o wn io s k u , że jeg o małżeń s two mo że p rzetrwać lu b n ie p rzetrwać w b an aln ej zależn o ś ci o d teg o , czy wy jed zie z Lo n d y n u k ilk a d n i wcześ n iej, b y wziąć u d ział w p o g rzeb ie. J eś li to jes t p o d s tawą p rzetrwan ia jeg o małżeń s twa, to mo że u p ad ek teg o związk u b y ł mu p is an y o d s ameg o p o czątk u . Gro zi mu , że s traci żo n ę. Gro zi mu u trata firmy . J ak d łu g o tli s ię w n im p ło mień ży cia, mó wi s o b ie, ws p o min ając to p ro s te, wy tarte p o wied zen ie, k tó re d awn o temu p rzy p ad ło mu d o g u s tu , jak d łu g o tli s ię w n im n ajmn iejs zy p ło mień , n ie p o zwo li, b y s tała s ię k tó raś z ty ch rzeczy . Gd zie jes t teraz? Sto i n a g ran icy p o międ zy n ieu n ik n io n y m o b u mieran iem a mo żliwo ś cią p ó jś cia d alej. Og ó ln ie s y tu acja jes t n iewes o ła, ale d o s trzeg a p ewn e p o zy ty wn e s y mp to my , k tó re d ają mu p o d s tawy d o n ad ziei – lu b jeś li n ie d o k o ń ca n ad ziei, to p rzy n ajmn iej p o czu cia, że jes zcze jes t za wcześ n ie, b y p o d d ać s ię rezy g n acji i ro zp aczy . Do jak ieg o s to p n ia p rzy p o min a włas n ą matk ę, g d y zaczy n a my ś leć w ten s p o s ó b , jak wciąż o n a u p arcie w n im ży je? Niech d o m leg n ie w g ru zach wo k ó ł n ieg o , n iech jeg o małżeń s two s trawi p ło mień zn is zczen ia, a s y n Co n n ie Heller zn ajd zie s p o s ó b , b y o d b u d o wać d o m i u g as ić o g ień . Lu ck y Lo h rk e k ro czy s p o k o jn ie p rzez o g n io wą zap o rę. Siu k s o wie z Og lala wy k o n u ją tan iec d u ch ó w – p rzek o n an i, że k u le b iałeg o czło wiek a wy p aru ją w n ico ś ć, zan im k ied y k o lwiek ich d o s ięg n ą. Wy p ija jes zcze jed n ą s zk o ck ą, a p o tem ch wiejn y m k ro k iem id zie w k ieru n k u łó żk a. J es t wy czerp an y , tak wy czerp an y , że zas y p ia, zan im ro zp o czn ą s ię wrzas k i i p u s zczan ie fajerwerk ó w.
3 Wie, d laczeg o M iles wy jech ał. Zan im jes zcze p rzy s zed ł lis t, b y ł całk o wicie p ewien , że ch ło p ak s p ęd ził n o c w mies zk an iu , n o c p o p rzed zającą p o ran ek , k ied y w k u ch n i miała miejs ce b ru taln a ro zmo wa o n im w wy k o n an iu jeg o i Willi. Po ś n iad an iu u ch y lił d rzwi o d p o k o ju M iles a, b y s p rawd zić, czy ch ło p ak p rzy jech ał d o d o mu n a week en d , i k ied y zo b aczy ł p u s te łó żk o , ws zed ł i n atk n ął s ię n a p ełn ą n ied o p ałk ó w p o p ieln iczk ę, p o rzu co n y n a p o d ło d ze eg zemp larz jak o b iń s k ich d ramató w w mięk k iej o p rawie i s p łas zczo n ą, n iep o p rawio n ą p o d u s zk ę n a p o ś p ies zn ie zas łan y m łó żk u – n iep o d ważaln e d o wo d y , że ch ło p ak s p ęd ził tam n o c, i s k o ro wy s zed ł ran o u k rad k iem b ez zad an ia s o b ie tru d u , b y s ię p rzy witać czy p o żeg n ać, żad n eg o cześ ć czy d o wid zen ia, mo g ło to jed y n ie o zn aczać, że u s ły s zał ws zy s tk ie te o k ru tn e rzeczy n a s wó j temat i b y ł zb y t p rzy b ity , b y s tan ąć p rzed ro d zicami twarzą w twarz. M o rris n ie ws p o mn iał Willi o s wo im o d k ry ciu , ale wted y n ie b y ło jes zcze p o wo d u , b y p o d ejrzewać, że M iles tak d ras ty czn ie zareag u je n a tę ro zmo wę. Czu ł s ię o k ro p n ie z p o wo d u wy p o wied zen ia tamty ch s łó w, b y ł wś ciek ły n a s ieb ie, że b ard ziej zd ecy d o wan ie n ie b ro n ił ch ło p ca p rzed o s try mi atak ami Willi, lecz u zn ał, że p rzy o k azji, g d y zn ó w s ię zo b aczą, b ęd zie mó g ł g o p rzep ro s ić, o czy ś ci atmo s ferę i s p rawa p ó jd zie w zap o mn ien ie. Po tem p rzy s zed ł lis t, s zalo n y , fałs zy wie p o g o d n y lis t z n iep o k o jącą wiad o mo ś cią, że M iles rezy g n u je z co lleg e’u . „Od czu wa w s o b ie wy p alen ie”. Ch ło p ak n ie b y ł wcale wy p alo n y . Uwielb iał n au k ę, p rzez k o lejn e jej etap y s zed ł jak b u rza i d wa ty g o d n ie wcześ n iej, g d y s p o tk ali s ię n a n ied zieln y m ś n iad an iu w J o e J u n io r’s , M iles o p o wiad ał o k u rs ie, jak i zamierzał zacząć w n as tęp n y m ro k u . Wręcz p rzeciwn ie, p o rzu cen ie n au k i b y ło wro g im ak tem zems ty i s amo zag ład y , s y mb o liczn y m s amo b ó js twem i M o rris n ie miał n ajmn iejs zy ch wątp liwo ś ci, że b y ł to b ezp o ś red n i s k u tek ro zmo wy p o d s łu ch an ej k ilk a d n i wcześ n iej w ich mies zk an iu . Wciąż jes zcze n ie b y ło p o wo d u d o ro zp aczy . M iles wy b ierał s ię d o Lo s An g eles , b y s p ęd zić k ilk a ty g o d n i u matk i, i ws zy s tk o , co M o rris miał zro b ić, to wziąć d o ręk i s łu ch awk ę i d o n ieg o zad zwo n ić. Zro b iłb y , co w jeg o mo cy , żeb y p rzemó wić ch ło p cu d o ro zs ąd k u , a g d y b y to n ie p o s k u tk o wało , p o leciałb y d o Kalifo rn ii i p o mó wiłb y z n im o s o b iś cie. Lecz n ie ty lk o , że M iles a n ie b y ło u M ary -Lee, M ary -Lee tak że n ie b y ło w d o mu . Po jech ała d o San Fran cis co , b y k ręcić zwias tu n d o n o weg o s erialu telewizy jn eg o , a o s o b ą, z k tó rą ro zmawiał, b y ł Ko rn g o ld i to o d n ieg o s ię
d o wied ział, że z M iles em n ie mieli k o n tak tu o d p o n ad mies iąca i wed łu g n ieg o ch ło p ak n ie zap o wiad ał s wo jeg o p rzy jazd u teg o lata d o Kalifo rn ii. Od tamtej ch wili zaan g ażo wali s ię ws zy s cy , ws zy s cy czwo ro , d wo je ro d zicó w o raz maco ch a i o jczy m, i k ied y wy n ajęli p ry watn eg o d etek ty wa, b y zaczął s zu k ać zag in io n eg o ch ło p ak a, p o d zielili k o s zty p o p o ło wie międ zy o b ie p ary , p rzez o s iem mies ięcy trwając w n ieu s tan n y m o czek iwan iu n a rap o rty o p o s tęp ie w p o s zu k iwan iach , w k tó ry ch n ie b y ło żad n y ch p o s tęp ó w, żad n y ch tro p ó w an i o zn ak n ad ziei, n ajmn iejs zeg o ś lad u jak iejk o lwiek in fo rmacji. M o rris s zy b k o p rzy jął teo rię, że M iles zn ik n ął celo wo , lecz p o trzech czy czterech mies iącach Willa i Ko rn g o ld zaczęli mieć wątp liwo ś ci, s to p n io wo d o ch o d ząc d o wn io s k u , że M iles n ie ży je. Pewn ie jak iś wy p ad ek , u ważali, b y ć mo że mo rd ers two , b y ć mo że s amo b ó js two , tru d n o s twierd zić. M ary -Lee zajęła s tan o wis k o n eu traln e – p o p ro s tu n ie wied ziała. M ó g ł n ie ży ć, to p rawd a, lecz z d ru g iej s tro n y d zieciak miał powody, s p rawa Bo b b y ’eg o wn io s ła w jeg o ży cie s p u s to s zen ie, o d tamtej ch wili M iles zamk n ał s ię w s o b ie, b y ło jas n e, że ma p rzed s o b ą mnóstwo do przepracowania. Ucieczk a n ie b y ła n ajmąd rzejs zą rzeczą, b ez wątp ien ia, lecz mo że n a s amy m k o ń cu wy n ik n ie z n iej co ś d o b reg o , mo że p o leg an ie p rzez jak iś czas wy łączn ie n a s o b ie p o zwo li mu n a p o wró t d o ró wn o wag i. M o rris n ie zap rzeczał tej teo rii. W g ru n cie rzeczy zg ad zał s ię z M ary Lee – to , co mó wiła, b y ło wy ważo n e, p ełn e ws p ó łczu cia i tro s k i, n ie o s ąd zała M iles a, raczej p ró b o wała g o zro zu mieć, i teraz k ied y o b o je tk wili w ty m d ramacie, d o s trzeg ł, że ta n ieczu ła, n ieo d p o wied zialn a matk a b y ła b ard ziej związan a z s y n em, n iż mu s ię wy d awało . J eś li co k o lwiek p o zy ty wn eg o miało wy n ik n ąć ze zn ik n ięcia M iles a, to n a p ewn o b y ł to zwro t w jeg o p o s trzeg an iu M ary -Lee. Przes tali b y ć wro g ami. Teraz b y li s o ju s zn ik ami, a mo że n awet p rzy jació łmi. Po tem zad zwo n ił Bin g Nath an i cały ś wiat zn ó w p rzewró cił s ię d o g ó ry n o g ami. M iles p raco wał jak o k u ch arz w Ch icag o i w p ierws zy m o d ru ch u M o rris ch ciał tam p o jech ać i p o ro zmawiać z n im – n iczeg o mu n ie n arzu cać, jed y n ie d o wied zieć s ię, o co ch o d zi – lecz Willa b y ła temu p rzeciwn a, a p o jeg o telefo n ie d o Kalifo rn ii, b y p o d zielić s ię d o b rą wiad o mo ś cią z M ary -Lee i Ko rn g o ld em, tamci s tan ęli p o s tro n ie Willi. Uzas ad n iali to w tak i s p o s ó b : ch ło p ak ma d wad zieś cia jed en lat i p o trafi s am p o d ejmo wać d ecy zje; p ó k i p racu je, p ó k i n ie ws zed ł w k o n flik t z p rawem, p ó k i n ie trafił d o s zp itala p s y ch iatry czn eg o , p ó k i n ie p ro s ił ich o p ien iąd ze, n ie mają p rawa, ab y zmu s zać g o d o ro b ien ia czeg o k o lwiek wb rew jeg o wo li – n awet d o ro zmo wy z n imi, n a co n ajwid o czn iej n ie ma o ch o ty . Trzeb a d ać mu czas , p o wied zieli. Sam mu s i d o jś ć d o teg o .
M o rris jed n ak ich n ie p o s łu ch ał. Nas tęp n eg o ran k a ws iad ł w s amo lo t d o Ch icag o i o trzeciej p o p o łu d n iu zap ark o wał wy n ajęty s amo ch ó d n ap rzeciwk o Du k e’s , n ęd zn ej, zatło czo n ej jad ło d ajn i w n iezb y t b ezp ieczn ej o k o licy w So u th Sid e. Dwie g o d zin y p ó źn iej M iles wy s zed ł z res tau racji u b ran y w s k ó rzan ą k u rtk ę (tę, k tó rą M o rris k u p ił mu n a d ziewiętn as te u ro d zin y ), wy g ląd ał d o b rze, n awet b ard zo d o b rze, tro ch ę wy żs zy i p ełn iejs zy n iż wted y , p o d czas n ied zieln eg o ś n iad an ia o s iem i p ó ł mies iąca temu , za n im s zła wy s o k a, atrak cy jn a czarn a k o b ieta mająca mo że d wad zieś cia p ięć lat i w ch wili, g d y o b o je p rzes zli p rzez d rzwi, M iles o b jął ją ramien iem, p rzy ciąg n ął d o s ieb ie i p o cało wał w u s ta. By ł to n a s wó j s p o s ó b rad o s n y p o cału n ek , p o cału n ek mężczy zn y , k tó ry zak o ń czy ł o ś mio g o d zin n y d zień p racy i teraz jes t z k o b ietą, k tó rą k o ch a, i k o b ieta ro ześ miała s ię n a ten n ag ły wy b u ch czu ło ś ci, zarzu ciła mu ramio n a n a s zy ję i o d d ała p o cału n ek . Po ch wili s zli razem u licą, trzy mając s ię za ręce i ro zmawiając w ten jed y n y , in ty mn y s p o s ó b mo żliwy ty lk o w n ajb liżs zej p rzy jaźn i, n ajwięk s zej miło ś ci, i M o rris d alej tam s ied ział, p rzy k lejo n y d o s ied zen ia wy n ajęteg o s amo ch o d u , n ie ś miąc o p u ś cić s zy b y i zawo łać M iles a, n ie ś miąc wy s k o czy ć z s amo ch o d u i p o b iec za n im, a d zies ięć s ek u n d p ó źn iej M iles z k o b ietą s k ręcili w lewo n a p ierws zy m ro g u i zn ik n ęli mu z o czu . Od tamtej p o ry zro b ił to jes zcze trzy razy , raz w Arizo n ie, p o tem w New Hamp s h ire i n a Flo ry d zie, zaws ze o b s erwu jąc g o z miejs ca, g d zie n ie mó g ł b y ć wid zian y , z p ark in g u o b o k mag azy n u , g d y M iles ład o wał s k rzy n k i n a ciężaró wk ę, z h o telo weg o lo b b y , g d zie ch ło p ak p rzemk n ął k o ło n ieg o w s tro ju b o y a, w n iewielk im p ark u , w k tó ry m zatrzy mał s ię p ewn eg o d n ia, g d y jeg o s y n czy tał Wielkiego Gatsby’ego, a p o tem ro zmawiał z miłą licealis tk ą s ied zącą z id en ty czn ą k s iążk ą, zaws ze o d czu wając p o k u s ę, b y zro b ić k ro k n ap rzó d i co ś p o wied zieć, b y g o zaczep ić, s ztu rch n ąć, wziąć w ramio n a, wziąć ch ło p ak a w ramio n a i u cało wać, lecz n ig d y teg o n ie zro b ił, n ig d y n ie p o wied ział an i s ło wa, p o zo s tał w u k ry ciu , o b s erwu jąc, jak M iles d o jrzewa, o b s erwu jąc, jak jeg o s y n zmien ia s ię w mężczy zn ę, p o d czas g d y jeg o ży cie k u rczy s ię, s taje s ię n ik łe, zb y t n ik łe, b y s ię n im p rzejmo wać, i s łu ch a ty rad y wy g ło s zo n ej p rzez Willę w Ex eter n a temat ws zy s tk ich k rzy wd , jak ie jej wy rząd ził, jeg o d zieln a, s p o n iewieran a p rzez lo s Willa, Bo b b y zab ity n a d ro d ze, M iles g d zieś d alek o , a o n z p o n u rą d etermin acją trwa p rzy s wo im, zaws ze n iezd o ln y , b y to p rzerwać, wciąż w p rzek o n an iu , że cała ta h is to ria jes zcze trwa, a g d y ju ż n awet my ś len ie o n iej s taje s ię n ie d o zn ies ien ia, czas em ch ce co ś zmien ić i s n u je d ziecięce mrzo n k i o p rzeb ran iu s ię za k o g o ś in n eg o , o tak g ru n to wn ej zmian ie wy g ląd u , że n awet włas n y s y n n ie b y łb y w s tan ie g o ro zp o zn ać, d emo n mas k o wan ia s ię z d u s zą Sh erlo ck a Ho lmes a, n ie
ty lk o zmien iający b u ty i u b ran ia, ale mający całk o wicie in n ą twarz, in n e wło s y , in n y g ło s , zu p ełn a tran s fo rmacja jed n ej is to ty w d ru g ą, i p rzy tej o k azji wy my ś lił mn ó s two ty p ó w s tary ch lu d zi, p o mars zczo n y ch emery tó w k u ś ty k ający ch o las ce alb o z b alk o n ik ami, s tarcó w z ro zwian y m s iwy m wło s em, s iwą b ro d ą, zd ziecin n iały Walt Wh itman , p rzy jazn y s tars zy p an , k tó ry s ię zg u b ił i p y ta o d ro g ę mło d eg o czło wiek a, a p o tem u cin ają s o b ie p o g awęd k ę, s tars zy p an zap ras za mło d eg o d o k n ajp y i p o wo li, k ro k p o k ro k u s ię zap rzy jaźn iają, a teraz, g d y M iles mies zk a n a Bro o k ly n ie, g d zieś w Su n s et Park n ied alek o cmen tarza Green -Wo o d , wy my ś lił in n ą p o s tać, p o s tać z No weg o J o rk u , k tó rą n azy wa Czło wiek Pu s zk a – to jed en z ty ch s tary ch , wy n is zczo n y ch lu d zi, k tó rzy b u s zu ją p o wy s y p is k ach i p o jemn ik ach z p o s eg reg o wan y mi ś mieciami w p o s zu k iwan iu b u telek i p u s zek , p ięć cen tó w za b u telk ę, p ięć cen tó w za p u s zk ę, tru d n y s p o s ó b , żeb y s ię u trzy mać, ale czas y s ą tru d n e i n ie wo ln o n arzek ać, i w jeg o wy o b raźn i Czło wiek Pu s zk a jes t In d ian in em z p lemien ia M o h awk ó w, p o to mek M o h awk ó w, k tó rzy o s ied lili s ię n a Bro o k ly n ie n a p o czątk u zes złeg o s tu lecia, k ied y p o ws tała s p o łeczn o ś ć M o h awk ó w, k tó rzy p rzy b y li tu , b y p raco wać p rzy b u d o wan iu wieżo wcó w n a M an h attan ie, M o h awk o wie właś n ie, b o z jak ich ś p o wo d ó w M o h awk o wie n ie mają lęk u wy s o k o ś ci, ś wietn ie s ię czu li wy s o k o n ad ziemią i p o trafili tań czy ć n a b elk ach i d źwig arach b ez n ajmn iejs zeg o s trach u , d rżen ia n ó g czy zawro tó w g ło wy , i Czło wiek Pu s zk a jes t p o to mk iem o weg o n ieu s tras zo n eg o lu d u , k tó ry wy b u d o wał d rap acze ch mu r n a M an h attan ie, n ies tety tak że s zalo n y m d ziwak iem, mający m n ie całk iem d o b rze w g ło wie, s tary m zb zik o wan y m d u rn iem, p rzez cały d zień g ras u jący m z wó zk iem p o d zieln icy , zb ierający m b u telk i i p u s zk i, za k tó re d o s tan ie p o p ięć cen tó w za s ztu k ę, i k ied y Czło wiek Pu s zk a zaczy n a mó wić, częs to wtrąca w s wo je wy p o wied zi ab s u rd aln e, d ziwaczn ie n ies to s o wn e s lo g an y rek lamo we w ro d zaju : „Przes zed łb y m n awet milę, żeb y zap alić camela” alb o „Nie ru s zaj s ię z d o mu b ez n ieg o ”, alb o „Sięg as z ręk ą i jes teś z n imi”, i mo że M iles a ro zb awiłb y czło wiek , k tó ry p rzes zed łb y milę, żeb y d o s tać camela, a p o tem, g d y Czło wiek o wi Pu s zce wy czerp ią s ię h as ła rek lamo we, zaczn ie cy to wać Bib lię, wy p o wiad ając co ś w ro d zaju : „Ku p o łu d n io wi ciąg n ąc i k u p ó łn o cy wracając, k o lis tą d ro g ą wieje wiatr i zn o wu wraca n a d ro g ę s wo jeg o k rążen ia” alb o „A to , co s ię s tało , jes t ty m, co zn o wu s ię s tan ie”, i właś n ie g d y M iles b ęd zie s ię miał o d wró cić i o d ejś ć, Czło wiek Pu s zk a wy k rzy k n ie mu w twarz: „Pamiętaj, ch ło p cze! Ban k ru ctwo to n ie k o n iec! To d o p iero p o czątek !”. J es t d zies iąta ran o , p ierws zy p o ran ek n o weg o ro k u , s ied zi w J o e J u n io r’s , k n ajp ce n a ro g u Szó s tej i Dwu n as tej, g d zie p o raz o s tatn i ro zmawiał z M iles em
p o n ad d wa ty s iące s ied ems et d n i temu , jak imś trafem zajmu je to s amo miejs ce co wted y , g d y s p o ty k ali s ię tamteg o ran k a, je jajeczn icę i to s ta, zab awiając s ię my ś len iem o s wo jej p rzemian ie w Czło wiek a Pu s zk ę. J o e J u n io r’s to mies zczący s ię tu ż p o d n o s em malu tk i lo k al z lad ą z lamin atu z ch ro mo wan ą lis twą, z o ś mio ma o b ro to wy mi s to łk ami, trzema s to lik ami z p rzo d u p rzy o k n ie i czterema b o k s ami w g łęb i. J ed zen ie jes t zwy czajn e, s tan d ard o we men u z mn ó s twem wariacji n a temat ś n iad an ia, p o d g rzewan e k an ap k i z s zy n k ą i s erem, s ałatk i z tu ń czy k iem, h amb u rg ery , g o rące k an ap k i z in d y k iem i s mażo n e k rążk i ceb u li. Nig d y n ie k o s zto wał ty ch o s tatn ich , ale s ły s zał n a ich temat leg en d ę o ty m, że jed en ze s tary ch s tały ch k lien tó w, Carlto n Rab b , k tó ry ju ż n ie ży je, d o teg o s to p n ia je u wielb iał, że zas trzeg ł s o b ie w tes tamen cie, żeb y p rzemy co n o mu d o tru mn y p o rcję s mażo n y ch k rążk ó w ceb u li, zan im s p o czn ie w g ro b ie. M o rris d o s k o n ale zd aje s o b ie s p rawę z wad J o e J u n io r’s jak o lo k alu , ale wś ró d zalet cen i b rak mu zy k i, s zan s ę p o d s łu ch iwan ia b u d u jący ch , ale też częs to b ard zo ś mies zn y ch ro zmó w, ciek awy p rzek ró j k lien teli (o d b ezd o mn y ch żeb rak ó w p o b o g aty ch właś cicieli n ieru ch o mo ś ci), jed n ak n ad e ws zy s tk o jes t to d la n ieg o ważn e miejs ce, k tó re o d eg rało ro lę w jeg o J u n io r’s zab ierał ch ło p có w w s o b o ty n a ry tu aln e ś n iad an ia, s p ęd zali s o b o tn ie ran k i, p o ty m jak n a p alcach wy ch o d zili z d o mu , ab y Willa p rzez g o d zin ę lu b d wie, i p rzes iad y wan ie teraz w ty m miejs cu , w
ży ciu . Do J o e tam s p o k o jn e mo g ła p o s p ać tej zap y ziałej
d ziu p li n a ro g u Szó s tej i Dwu n as tej o zn acza p o wró t d o n iezliczo n y ch s o b ó t s p rzed lat i ws p o min an ie raju , w jak im k ied y ś p rzeb y wał. Bo b b y w wiek u trzy n as tu lat n ie ch ciał ju ż tam ch o d zić (ch ło p ak lu b ił s p ać), ale M iles k o n ty n u o wał trad y cję d o k o ń ca liceu m. Oczy wiś cie n ie k ażd ej s o b o ty , n a p ewn o n ie wted y , g d y s k o ń czy ł s ied em lat i zaczął b rać u d ział w ro zg ry wk ach miejs co wej d ziecięcej lig i b as eb alla, lecz wy s tarczająco częs to , b y w p o mies zczen iu wciąż g d zieś u n o s iła s ię jes zcze jeg o o b ecn o ś ć. Tak a n ies k ażo n a is to ta, tak s zczera, o wy razie n iezwy k łeg o s k u p ien ia n a p o ważn ej twarzy , a g d zieś g łęb o k o w ś ro d k u u jmu jący ro d zaj wes o ło ś ci, n iep o s k ro mio n a rad o ś ć, jak ą czerp ał ze ws p ó ln eg o wy my ś lan ia d ru ży n , k tó re two rzy li z au ten ty czn y ch n azwis k zawo d n ik ó w, n a p rzy k ład o zn aczający ch wy łączn ie częś ci ciała i wted y n a b o is k u rzęd em s tali Bill Han d s , Barry Fo o te, Ro llie Fin g ers , Elro y Face, Ed Head o raz Walt „No -Neck ” Williams , a o b o k rezerwo wi To n y Armas (Arm) i J erry Hairs to n (Hair) alb o d ru ży n a fin an s is tó w, d o k tó rej n ależeli Dav e Cas h , Do n M o n ey , Bo b b y Bo n d s , Barry Bo n d s , Ern ie Ban k s , Elmer Pen ce, Bill Po u n d s o raz Wes Sto ck . Rzeczy wiś cie, b ęd ąc ch ło p cem, M iles u wielb iał ten ab s u rd i k ied y ju ż zaczy n ał s ię ś miać, ś miał s ię b ez
p rzerwy , s am s ię n ap ęd zając, czerwien iąc n a twarzy , tracąc o d d ech , jak b y jak aś n iewid zialn a zjawa łas k o tała g o p o cały m ciele. Najczęś ciej jed n ak ś n iad an ia u p ły wały w s p o k o ju , p ro wad zili zwy k łe ro zmo wy o k o leg ach z k las y , o jeg o awers ji d o lek cji fo rtep ian u (z k tó ry ch zrezy g n o wał), n iep o ro zu mien iach z Bo b b y m, o zad an iach d o mo wy ch , p rzeczy tan y ch k s iążk ach , o wy g ran y ch M ets i Gian ts , o tech n ik ach mio tan ia. Ze ws zy s tk ieg o w ży ciu M o rris n ajb ard ziej żało wał, że jeg o o jciec ży ł zb y t k ró tk o , b y mó g ł p o zn ać wn u k a, ale g d y b y tak s ię s tało i jak imś cu d em d o ży ł d o czas u , g d y ch ło p iec s tał s ię n as to latk iem, n as tąp iłb y d la n ieg o n ajs zczęś liws zy mo men t, g d y b y zo b aczy ł M iles a jak o mio tacza, p rawo ręczn ą wers ję jeg o s ameg o z czas ó w mło d o ś ci, ży wy d o wó d n a to , że ws zy s tk ie g o d zin y s p ęd zo n e z s y n em n a n au ce rzu tó w n ie p o s zły n a marn e, i ch o ciaż M o rris n ig d y n ie o s iąg n ął p erfek cji w g rze, to p o trafił p rzek azać s y n o wi o trzy man e o d o jca lek cje i mimo że M iles p rzes tał g rać w liceu m, jeg o o s iąg n ięcia b y ły n ie ty lk o o b iecu jące, ale wręcz d o s k o n ałe. M io tan ie id ealn ie d o n ieg o p as o wało . Samo tn o ś ć i s iła, k o n cen tracja i wo la walk i, wilk s amo tn ik , o d k tó reg o zależy ws zy s tk o . Wted y b y ły to ty lk o fas tb alle i ch an g eu p y , d wa ty p y rzu tó w i n iek o ń czące s ię tren in g i, p ły n n o ś ć, ćwiczen ie ru ch ó w ręk i p o d ty m s amy m k ątem, p rzy s iad n a p rawej n o d ze, p ó ło b ró t, wy mach , u wo ln ien ie p iłk i, żad n y ch p o d k ręceń czy s lid eró w, w s zes n as ty m ro k u ży cia jes zcze s ię ro ś n ie i n ie wo ln o wy k o n y wać ru ch ó w p ro wad zący ch d o d efo rmacji mło d y ch ramio n . By ł ro zczaro wan y , o ws zem, lecz n ig d y n ie p o tęp iał M iles a, że p o rzu cił g rę. Po trzeb a s amo b iczo wan ia za to , że p rzeży ł Bo b b y ’eg o , wy mag ała jak iejś o fiary , więc zrezy g n o wał z teg o , co wted y lu b ił ro b ić w ży ciu n ajb ard ziej. J ed n ak s ama ty lk o wo la, b y czeg o ś zan iech ać, n ie o zn acza wcale, że w g łęb i s erca n as tęp u je wy rzeczen ie. Cztery lata temu , g d y Bin g zad zwo n ił, b y zawiad o mić o n ad ejś ciu n as tęp n eg o lis tu – z Alb an y w Kalifo rn ii, n ied alek o Berk eley – ws p o mn iał, że M iles zo s tał mio taczem w d ru ży n ie amato rs k iej lig i w Bay Area, k o n k u ru jąc z b y ły mi zawo d n ik ami co lleg e’u , k tó rzy n ie b y li wy s tarczająco d o b rzy lu b n ie ch cieli p rzejś ć n a zawo d o ws two , i b y ło to p o ważn e, p rawd ziwe ws p ó łzawo d n ictwo , o n jed n ak p o trafił u trzy mać s wo ją p o zy cję, mając n a k o n cie d wa razy więcej wy g ran y ch n iż p rzeg ran y ch meczy , a p o za ty m w k o ń cu n au czy ł s ię rzu cać p o d k ręco n e p iłk i. Do d ał jes zcze, że z k o ń cem mies iąca San Fran cis co Gian ts s p o n s o ro wali o twarty n ab ó r i k o led zy z d ru ży n y n amawiali g o , żeb y p o s zed ł i s k łamał, że ma d ziewiętn aś cie lat, a n ie d wad zieś cia cztery , ale o n n ie miał zamiaru teg o ro b ić. Niech k to ś s o b ie wy o b razi, że p o d p is u je k o n trak t n a g rę w o g o n ie d ru g iej lig i, p o wied ział. Żało s n e.
Czło wiek Pu s zk a ro zmy ś la, ws p o min a, p rzes iewa w p amięci n iezliczo n e s o b o tn ie ran k i, k ied y w ty m miejs cu jad ał z ch ło p cem ś n iad an ia, a teraz, g d y u n o s i ręk ę i p ro s i o rach u n ek , n a min u tę lu b d wie p rzed ty m, zan im zn ó w wy jd zie n a zimn e p o wietrze, w my ś lach p o jawia s ię co ś , co p rzez d łu g ie lata tk wiło g łęb o k o zap o mn ian e, jak wy k o p an y s k arb , b ły s zczące s zk iełk o , k tó re wk ład a s ię d o k ies zen i i zab iera d o d o mu . M iles miał d zies ięć lu b jed en aś cie lat. By ło to jed n o z p ierws zy ch p rzy jś ć tu taj b ez Bo b b y ’eg o , ty lk o o n i d waj s ied zący n ap rzeciwk o s ieb ie w o d d zieln y m b o k s ie, mo że właś n ie w ty m, mo że in n y m, teraz n ie p amięta, i ch ło p iec p rzy n ió s ł z s o b ą p is emn e s p rawo zd an ie z p rzeczy tan ej k s iążk i, b y ła to p iąta, mo że s zó s ta k las a, mo że n ie s p rawo zd an ie, raczej k ró tk i es ej n a s ześ ćs et lu b s ied ems et s łó w, zad an a p rzez n au czy ciela an aliza k s iążk i, k tó rą czy tali i p rzerab iali p rzez k ilk a o s tatn ich ty g o d n i, a teraz k ażd e d zieck o miało n ap is ać es ej, in terp retację p o wieś ci, k tó rą ws zy s cy p rzeczy tali, Zabić drozda, cu d o wn ej k s iążk i, jak u ważał M o rris , o d p o wied n iej d la d zieci w ty m wiek u , i ch ło p iec ch ciał, ab y o jciec p rzeczy tał jeg o p racę. Czło wiek Pu s zk a p amięta p ełn ą n ap ięcia twarz ch ło p ca, g d y wy jął z p lecak a n ajp ierw trzy k artk i p ap ieru , p o tem czwartą, czek ając n a s ąd o jca n ad ty m, co n ap is ał, n ad p ierws zą p ró b ą k ry ty k i literack iej, n ad p ierws zą włas n ą p rawd ziwą wy p o wied zią, i ze s p o jrzen ia ch ło p ca o jciec wy wn io s k o wał, jak wiele p racy i p rzemy ś leń mu s iało p rzen ik n ąć d o teg o n iewielk ieg o k awałk a tek s tu . Wy p raco wan ie b y ło o ran ach . Ojciec d wo jg a d zieci, ad wo k at, n ie wid zi n a o k o , n ap is ał ch ło p iec, a czarn y mężczy zn a, k tó reg o b ro n i o d zarzu tu g wałtu , ma u s ch n iętą ręk ę i p ó źn iej w p o wieś ci d zieje s ię tak , że s y n ad wo k ata s p ad a z d rzewa i łamie s o b ie ręk ę, tę s amą, co u s ch n ięta ręk a n iewin n eg o czarn eg o czło wiek a, p rawą lu b lewą, teg o Czło wiek Pu s zk a ju ż n ie p amięta, i w k s iążce ch o d zi o to , n ap is ał mło d y M iles , że ran y s ą is to tn ą częś cią ży cia, p ó k i n ie o d n ies ies z jak iejś ran y , n ie s tan ies z s ię czło wiek iem. Ojciec zas tan awiał s ię, jak to mo żliwe, b y jeg o d zies ięcio - czy jed en as to letn i s y n tak u ważn ie p rzeczy tał k s iążk ę, p o trafił wy łu s k ać tak ró żn e, n iezaak cen to wan e elemen ty i d o s trzec p arad y g mat ry s u jący s ię n a k ilk u s et s tro n ach p o wieś ci, u s ły s zeć p o wtarzające s ię n u ty , n u ty , k tó re led wo b rzmią w wiru jącej p o lifo n ii fu g i k ad en cji two rzący ch cało ś ć k s iążk i, i n ie ty lk o b y ł p o d wrażen iem u my s łu tak s k ru p u latn ie p o s trzeg ająceg o n ajd ro b n iejs ze s zczeg ó ły p o wieś ci, ale tak że p o d wrażen iem s erca, k tó re tak g łęb o k o czu ło . Pó k i n ie o d n ies ies z ran y , n ie s tan ies z s ię czło wiek iem. Po wied ział ch ło p cu , że n ap is ał ś wietn ą rzecz, że więk s zo ś ć czy teln ik ó w, k tó rzy s ą d wa lu b trzy razy s tars i o d n ieg o , n ig d y n ie n ap is ałab y czeg o ś n awet w p o ło wie tak d o b reg o i ty lk o k to ś o wielk im s ercu i u my ś le mó g ł p o my ś leć o k s iążce w tak i
s p o s ó b . J es t b ard zo wzru s zo n y , p o wied ział s y n o wi tamteg o ran k a s ied emn aś cie czy o s iemn aś cie lat temu , i p rawd a jes t tak a, że wciąż p o zo s taje p o ru s zo n y my ś lą wy rażo n ą w ty m k ró tk im wy p raco wan iu , i k ied y o d b iera res ztę i wy ch o d zi n a zimn e p o wietrze, d alej s n u je te my ś li, aż p rzed s amy m wejś ciem d o d o mu Czło wiek Pu s zk a zatrzy mu je s ię i mó wi d o s ieb ie: k ied y ?
4 Przy jech ała d o No weg o J o rk u , ab y zag rać w Szczęśliwych dniach Beck etta. Do s tała ro lę Win n ie, k o b iety zak o p an ej w p ierws zy m ak cie d o p as a, a w d ru g im p o s zy ję, i teraz ma p rzed s o b ą ak to rs k ie wy zwan ie, o g ro mn e wy zwan ie, b y w tak tru d n y ch waru n k ach mó wić p ełn y m g ło s em, wy p o wied zieć tek s t, k tó ry zawiera s ię w s ześ ćd zies ięcio s tro n ico wy m mo n o lo g u , ty lk o czas em p rzery wan y m p rzez n ies zczęs n eg o , w więk s zo ś ci n iewid zialn eg o Willieg o , i n ie p rzy p o min a s o b ie, żeb y jak aś g ran a p rzez n ią d o tąd ro la, No ra, p an n a J u lia, Blan ch e czy Des d emo n a, b y ła b ard ziej wy mag ająca n iż właś n ie ta. On a jed n ak u wielb ia Win n ie, d o s k o n ale o d b iera mies zan k ę p ato s u , k o mizmu i p rzerażen ia w s ztu ce i ch o ciaż Beck ett jes t n iezmiern ie tru d n y , p rzein telek tu alizo wan y , miejs cami n iejas n y , jeg o języ k jes t tak czy s ty i p recy zy jn y , tak o lś n iewający w s wo jej p ro s to cie, że wy mawian ie s łó w s p rawia jej fizy czn ą p rzy jemn o ś ć. J ęzy k , p o d n ieb ien ie, warg i i k rtań p o zo s tają w h armo n ii, g d y wy p o wiad a d łu g ie, ch wiejn e wy wo d y Win n ie, i teraz, k ied y o p an o wała ju ż tek s t i u mie g o n a p amięć, p ró b y s ą co raz lep s ze, a g d y za d zies ięć d n i zaczn ą s ię p rzed s tawien ia p rzed p remiero we, ma n ad zieję, że b ęd zie g o to wa wy s tąp ić w tak i s p o s ó b , w jak i b y ch ciała, żeb y s ię to d ziało . To n y Gilb ert jej n ie o d p u s zcza i za k ażd y m razem, g d y mło d y reży s er p rzery wa jej, b o zro b iła n iewłaś ciwy g es t czy n ie wy trzy mała o d p o wied n io d łu g o p au zy p o międ zy frazami, p o cies za s ię my ś lą, że to o n ją b łag ał, ab y p rzy jech ała d o No weg o J o rk u i zag rała Win n ie, że to o n ciąg le jej p o wtarzał, że żad n a ws p ó łczes n a ak to rk a o p ró cz n iej n ie p o trafiłab y lep iej zag rać tej ro li. Tak , jes t wo b ec n iej wy mag ający , jed n ak s ztu k a też jes t wy mag ająca, a o n a n ie p rzes taje wy mag ać o d s ieb ie s amej, ma g d zieś s wo je ciało i p rzy ty ła d zies ięć k ilo g ramó w, co u waża za k o n ieczn e, b y s tać s ię Win n ie, g łęb o k o wczu ć s ię w Win n ie („Ok o ło p ięćd zies iątk i, d o b rze zach o wan a, w miarę mo żn o ś ci b lo n d y n k a, p u lch n a, ręce i ramio n a o b n ażo n e, mo cn o wy d ek o lto wan a, o b fity b iu s t...”) * * , o d ro b iła d u że zad an ie d o mo we z p rzy g o to wan ia s ię d o ro li, wiele czy tała o Beck etcie, zazn ajo miła s ię z jeg o k o res p o n d en cją z Alan em Sch n eid erem, p ierws zy m reży s erem s ztu k i, i teraz wie, że fraza „w p amięci s taje mi zn ó w” jes t zaczerp n ięta z wiers za Yeats a, że ły k o u ży wan e jes t w o g ro d n ictwie, że s ło wa wy p o wiad an e p rzez Win n ie n a p o czątk u d ru g ieg o ak tu „Witaj, ś więte ś wiatło ” to cy tat z III Ks ięg i Raju utraconego M ilto n a, że „tamten cień w zielen i” p o ch o d zi z Ody do słowika, a „zwias tu n ś witu ” z Hamleta. Nig d y n ie b y ło d la n iej jas n e, w jak im ś wiecie o s ad zo n a jes t s ztu k a, w ś wiecie
p o zb awio n y m ciemn o ś ci, ś wiecie, w k tó ry m p an u je g o rące, n iewy czerp an e ś wiatło , mo że w czy mś , co jes t czy ś ćcem, n ieb y tem ery p o s tczło wieczeń s twa o wieczn ie zan ik ający ch p ers p ek ty wach eg zy s ten cji, wieczn ie wy g as ający m ru ch u , lecz ró wn ież p o d ejrzewa, że ó w ś wiat to n ic in n eg o jak s cen a, n a k tó rej b ęd zie g rała, i ch o ciaż Win n ie jes t właś ciwie s ama, mó wi d o s ieb ie i Willieg o , jes t tak że ś wiad o ma o b ecn o ś ci in n y ch , wie, że g d zieś w ciemn o ś ciach p rzeb y wa p u b liczn o ś ć. „Wciąż jes zcze k to ś n a mn ie p atrzy . Wciąż jes zcze k to ś tro s zczy s ię o mn ie. To właś n ie jes t tak ie cu d o wn e. Oczy zato p io n e w my ch o czach ”. Wie d o b rze, o co ch o d zi. Całe jej ży cie k ręci s ię wo k ó ł teg o , wy łączn ie teg o . J es t trzeci d zień ro k u , s o b o tn i wieczó r, trzeci s ty czn ia i M o rris je k o lację z M ary Lee i Ko rn g o ld em w Od eo n ie, w p o b liżu lo ftu w Trib ece, k tó ry wy n ajęli n a czas cztero mies ięczn eg o p o b y tu w No wy m J o rk u . Przy jech ali d o mias ta w mo men cie, g d y miał wy jeżd żać d o An g lii, i mimo że w ciąg u o s tatn ich mies ięcy k ilk a razy ro zmawiali p rzez telefo n , to jed n ak o d d o ś ć d awn a s ię n ie wid zieli, o d 2 0 0 7 alb o n awet o d 2 0 0 6 ro k u . M ary -Lee właś n ie s k o ń czy ła p ięćd zies iąt cztery lata i ich k ró tk ie, b u rzliwe małżeń s two jes t ty lk o mg lis ty m ws p o mn ien iem. Niczeg o ju ż n ie ma jej za złe, n ie czu je d o n iej u razy , w zas ad zie b ard zo ją lu b i, wciąż jed n ak p o zo s taje d la n ieg o zag ad k ą, p rzed ziwn ą mies zan k ą ciep ła i wy n io s ło ś ci, ży wej in telig en cji i s k ry wan y ch p ry mity wn y ch zach o wań , n a p rzemian p ełn a p o ś więcen ia i eg o is ty czn a, zab awn a i n u d n a (czas em b ez k o ń ca s n u jąca jak iś wątek ), p ró żn a alb o zu p ełn ie n ie zwracająca n a s ieb ie u wag i. Najlep iej p o k azu je to fak t, że p rzy ty ła, b y d o b rze zag rać n o wą ro lę. Zaws ze s zczy ciła s ię s mu k łą, ś wietn ie zach o wan ą fig u rą, p rzejmo wała s ię zawarto ś cią tłu s zczu w k ażd ej n ajmn iejs zej cząs tce jed zen ia, jak ie trafiało d o jej u s t, s two rzy ła relig ię właściwego o d ży wian ia, a teraz p o ś więciła s ię p racy i b ez zmru żen ia o k a d ała s o b ie s p o k ó j z całą tą d ietą. M o rris a in try g u je n o wa, p ełn iejs za wers ja b y łej żo n y i mó wi jej, że wy g ląd a p ięk n ie, n a co o n a o d p o wiad a ze ś miech em, n ad y mając p o liczk i – p ięk n y , wielk i h ip o p o tam. J ed n ak jest p ięk n a, my ś li, wciąż p ięk n a, n awet teraz i w p rzeciwień s twie d o więk s zo ś ci ak to rek jej p o k o len ia n ie zes zp eciła s o b ie ry s ó w twarzy o p eracją p las ty czn ą an i zas trzy k ami p rzeciwzmars zczk o wy mi, a to z p ro s teg o p o wo d u , że zamierza jak n ajd łu żej p o zo s tać w zawo d zie, jeś li to mo żliwe d o p ó źn ej s taro ś ci, b o jak k ied y ś u jęła to w żartach , jeżeli ws zy s tk ie s ześ ćd zies ięcio letn ie b ab y zaczn ą s p rawiać wrażen ie d ziwaczn y ch trzy d zies to latek , to k to zo s tan ie, żeb y zag rać matk i i b ab k i? J es t o b ecn a w b ran ży o d d awn a, o d czas u , k ied y miała n iewiele p o n ad d wad zieś cia lat, i w zatło czo n ej res tau racji n ie ma o s o b y , k tó ra b y n ie wied ziała, k im
jes t, s p o jrzen ie za s p o jrzen iem p ad a w k ieru n k u jej s to lik a, o czy zato p io n e w jej o czach , lecz o n a u d aje, że n ie zwraca u wag i, jes t d o teg o p rzy zwy czajo n a, a M o rris wy czu wa, że w d u ch u jej s ię to p o d o b a, że teg o ro d zaju cich e u wielb ien ie jes t d o b rem, k tó re zaws ze jes t n a czas ie. Niewielu ak to ro m u d aje s ię p o zo s tawać w zawo d zie p rzez trzy d zieś ci lat, s zczeg ó ln ie k o b ieto m, a ty m b ard ziej k o b ieto m g rający m w filmie, lecz M ary -Lee jes t in telig en tn a i elas ty czn a, n a k ażd y m etap ie k ariery g o to wa d o zmian y wizeru n k u . Nawet p o d czas k ręcen ia p ierws zy ch u d an y ch filmó w, k tó re zap ewn iły jej n iezły s tart, p o trafiła zn aleźć czas n a wy s tęp y w teatrze, zaws ze w d o b ry ch s ztu k ach , ty ch n ajlep s zy ch , o d Sh ak es p eare’a p o Ib s en a, Czech o wa, Williams a, Alb ee’eg o , a p o tem, g d y b y ła d o b rze p o trzy d zies tce i wielk ie wy twó rn ie zap rzes tały p ro d u k cji d la d o ro s ły ch , n ie o d mawiała ró l w mały ch , n is k o b u d żeto wy ch filmach (z Ko rn g o ld em jak o p ro d u cen tem) i w miarę u p ły wu lat, g d y n ad s zed ł mo men t, że zaczęła d o s tawać ro le matek , p rzes zła d o telewizji, g rając w p o k azy wan y m co ty d zień s erialu Adwokat Martha Kane, czy mś , co M o rris i Willa czas ami rzeczy wiś cie o g ląd ali, i p o d czas p ięciu lat emis ji zd o b y ła wielo milio n o wą p u b liczn o ś ć, s tała s ię jes zcze b ard ziej p o p u larn a, co o zn acza, że zd o b y ła n ap rawd ę o g ro mn ą s ławę. Trag ed ie i k o med ie, d o b re d ziewczy n y i złe d ziewczy n y , jęd zo wate s ek retark i i u zależn io n e o d n ark o ty k ó w p ro s ty tu tk i, żo n y , k o ch an k i i d amy ; p io s en k ark a, malark a, tajn a p o licjan tk a i b u rmis trz d u żeg o mias ta – zag rała ws zy s tk ie mo żliwe ro d zaje ró l we ws zy s tk ich mo żliwy ch filmach , wielu całk iem d o b ry ch , n ieliczn y ch n ieu d an y ch g n io tach , lecz żad n y ch miern y ch , n ijak ich ró l, jak p amięta M o rris , ma n a k o n cie k ilk a n iezap o mn ian y ch k reacji, k tó re p o ru s zy ły g o w ten s am s p o s ó b jak wted y , g d y w 1 9 7 8 p o raz p ierws zy zo b aczy ł ją jak o Ko rd elię. Cies zy s ię, że zag ra w Beck etcie, u waża, że mąd rze p o s tąp iła, p rzy jmu jąc tak wy mag ającą ro lę, i teraz, k ied y p atrzy n a n ią p o n ad s to łem, zas tan awia s ię, jak to s ię d zieje, że ta atrak cy jn a, lecz całk iem zwy czajn a k o b ieta, k o b ieta o tak zmien n y ch h u mo rach i p ro s tack im zamiło wan iu d o s p ro ś n y ch k awałó w, ma w s o b ie to co ś , co p o zwala jej wcielać s ię w tak zu p ełn ie ró żn e o d s ieb ie p o s tacie, s p rawiać wrażen ie, że s k u p ia w s o b ie całą g łęb ię lu d zk iej eg zy s ten cji. Czy jes t ak tem o d wag i, b y s tan ąć p rzed o b cy mi lu d źmi i o b n aży ć s wo je wn ętrze, czy raczej jes t to wewn ętrzn y p rzy mu s , p o trzeb a, b y cię o g ląd an o i p o d ziwian o ,n ieb ezp ieczn y b rak jak ich k o lwiek zah amo wań p ro wad zący d o zach o wan ia, jak ie wy s tęp u je w jej p rzy p ad k u ? Nig d y n ie p o trafił n ary s o wać lin ii o d d zielającej ży cie o d s ztu k i. Ren zo jes t tak i s am jak M ary Lee, o b o je s ą więźn iami s wo jeg o p o wo łan ia, o b o je p rzez lata rzu cali s ię z jed n eg o p rzed s ięwzięcia w n as tęp n e, o b o je s two rzy li trwałe d zieła s ztu k i, a jed n ak s p iep rzy li
s o b ie ży cie, d wa razy s ię ro zwo d zili, o b o je mają wielk i talen t d o ro zczu lan ia s ię n ad s o b ą, o b o je p o zo s tają całk o wicie n ied o s tęp n i d la in n y ch – mo że n ie s ą to n ieu d an e lu d zk ie is to ty , lecz n a p ewn o n iezu p ełn ie s zczęś liwe. Ch o re d u s ze. Po k rzy wd zen i o b o k n as , k tó rzy o twierają s o b ie ży ły i p u b liczn ie k rwawią. Czu je s ię n iezręczn ie w jej to warzy s twie, s ied ząc n ap rzeciwk o b y łej żo n y i jej męża p rzy in n y m s to lik u w in n ej n o wo jo rs k iej res tau racji, n iezręczn ie, p o n ieważ p o miło ś ci, jak ą d o n iej czu ł, n ie ma ś lad u , i wie, że Ko rn g o ld jes t o wiele lep s zy m mężem, n iż o n mó g łb y k ied y k o lwiek b y ć, a o n a ma s zczęś cie, że jes t p rzy n iej k to ś , k to o n ią d b a, k to w ch wili s łab o ś ci s tan o wi d la n iej p o d p o rę, u d ziela rad , k tó ry ch o n a s łu ch a i s to s u je s ię d o n ich o d lat, k to ją k o ch a w tak i s p o s ó b , że p o trafi wy tłu mić jej lęk i i n ap ad y ag res ji, p o d czas g d y o n , M o rris , n ig d y n ie p o d jął wy zwan ia, b y k o ch ać ją tak , jak teg o p o trzeb o wała, n ie b y ł w s tan ie d o rad zać jej co d o k ariery , n ie u miał jej ws p o mó c an i zro zu mieć, co k łęb iło s ię w jej p ięk n ej g ło wie. J es t o wiele lep s za n iż trzy d zieś ci lat temu i o n ze ws zech miar d o cen ia Ko rn g o ld a, p o d ziwia g o za to , że p o d wó ch n ieu d an y ch małżeń s twach u rato wał ją, że wy rzu cił b u telk i z wó d k ą i fio lk i z lek ars twami, k tó re p o jawiły s ię u n iej p o d ru g im ro zwo d zie, że s tan ął p rzy n iej w ch wilach , k tó re mu s iały b y ć s tras zn e, i p o za ws zy s tk im, co Ko rn g o ld u czy n ił d la M ary -Lee, M o rris wy raża wo b ec n ieg o zwy k ły , czy s ty p o d ziw, n ie ty lk o d lateg o , że b y ł d o b ry d la jeg o s y n a w latach , g d y jes zcze n ie p rzep ad ł, że zn ik n ięcie M iles a o d czu wał jak s tratę k o g o ś z włas n ej ro d zin y , lecz d lateg o , co o d k ry ł wiele lat temu , że Simo n Ko rn g o ld jes t czło wiek iem, k tó reg o o g ó ln ie d a s ię p o lu b ić i k tó ry n ig d y n ie n arzek a, co M o rris cen i n ajb ard ziej. Ws zy s cy cierp ią z p o wo d u k atas tro fy , zas to ju , czeg o k o lwiek , czy m lu d zie o k reś lają o b ecn y d ziś k ry zy s , w ty m tak że jak n ajb ard ziej wy d awcy k s iążek , lecz Simo n jes t w o wiele g o rs zej s y tu acji o d n ieg o , n iezależn y in teres filmo wy u p ad ł, firmy p ro d u cen ck ie i d y s try b u to rzy zwijają s ię n iemal k ażd eg o d n ia, o s tatn i film wy p ro d u k o wał d wa lata temu , co o zn acza, że tej jes ien i p rzes zed ł n ieo ficjaln ie n a emery tu rę i zamias t k ręcić filmy , ak cep tu je p ro p o zy cję n au czan ia n a wy d ziale filmo wy m w UCLA, ale n ie czu je s ię z teg o p o wo d u ro zg o ry czo n y , a p rzy n ajmn iej teg o n ie o k azu je, jed y n e zaś co mó wi, b y zo b razo wać, co s ię mu p rzy trafiło , to wzmian k a, że ma p ięćd zies iąt o s iem lat, a p ro d u k cja n iezależn y ch filmó w to s p rawa mło d y ch lu d zi. Bezn ad ziejn a p o g o ń za fin an s ami p o trafi zab ić w to b ie ws zelk ieg o d u ch a, jeś li n ie jes teś ze s tali, mó wi, a o s tateczn ie rzecz s p ro wad za s ię d o teg o , że o n ju ż n ie jes t. Ale o ty m p ó źn iej. Ro zmo wa o Win n ie i frazie „Witaj, ś więte ś wiatło ” o raz o
lu d ziach ze s tali n ie zaczy n a s ię, p ó k i n ie s k o ń czą wy jaś n iać, d laczeg o trzy g o d zin y temu M ary -Lee zad zwo n iła d o M o rris a i w o s tatn iej ch wili zap ro s iła g o n a k o lację. J es t n o wa wiad o mo ś ć. To p ierws zy p u n k t p ro g ramu i w ch wilę p o ty m, jak wch o d zą d o res tau racji i zajmu ją miejs ca p rzy s to lik u , M ary -Lee relacjo n u je mu wiad o mo ś ć n ag ran ą n a s ek retarce teg o s ameg o d n ia o czwartej p o p o łu d n iu . To b y ł M iles , mó wi. Po zn ałam g o p o g ło s ie. Po g ło s ie, mó wi M o rris . Czy li s ię n ie p rzed s tawił? Nie. Zo s tawił ty lk o wiad o mo ś ć – k ró tk ą, n iejas n ą wiad o mo ś ć. W cało ś ci b rzmiała tak . „Em”. Dłu g a p rzerwa. „Przep ras zam”. Dłu g a p rzerwa. „Zad zwo n ię p ó źn iej”. J es teś p ewn a, że to b y ł M iles ? Zd ecy d o wan ie. Ko rn g o ld mó wi: Wciąż s taram s ię d o ciec, co zn aczy to przepraszam. Przep ras za, że d zwo n i? Przep ras za, b o b y ł zb y t zd en erwo wan y , b y zo s tawić n o rmaln ą wiad o mo ś ć? Przep ras za za ws zy s tk o , co zro b ił? Tru d n o p o wied zieć, o d p o wiad a M o rris , ale b y łb y m s k ło n n y p rzy jąć, że jes t p o d en erwo wan y . Co ś s ię wy d arzy , mó wi M ary -Lee. Bard zo s zy b k o . Lad a d zień . Ro zmawiałem z Bin g iem d ziś ran o , mó wi M o rris , tak ty lk o , żeb y s p rawd zić, czy ws zy s tk o w p o rząd k u . Po wied ział mi, że M iles ma d ziewczy n ę, mło d ą Ku b an k ę z Flo ry d y , i że jak iś ty d zień temu p rzy jech ała g o o d wied zić. Ch y b a d zis iaj p o jech ała. Bin g ws p o min ał, że M iles zamierzał s ię z n ami s k o n tak to wać tu ż p o jej wy jeźd zie. To wy jaś n ia ws zy s tk o . Ale d laczeg o zad zwo n ił d o mn ie, a n ie d o cieb ie?, p y ta M ary -Lee. Bo M iles my ś li, że ciąg le jes tem w An g lii i wró cę d o p iero w p o n ied ziałek . A s k ąd o n to wie?, mó wi Ko rn g o ld . Wid o czn ie d wa lu b trzy ty g o d n ie temu zad zwo n ił d o red ak cji i p o wied zieli mu , że wracam p iąteg o . Zres ztą Bin g mi to p o wied ział i n ie wid zę p o wo d u , żeb y miał k łamać. M n ó s two Bin g o wi zawd zięczamy , mó wi Ko rn g o ld . Zawd zięczamy mu ws zy s tk o , mó wi M o rris . Sp ró b u jcie s o b ie wy o b razić te s ied em lat b ez n ieg o . Po win n iś my co ś d la n ieg o zro b ić, mó wi M ary -Lee. Wy p is ać jak iś czek , wy s łać n a rejs d o o k o ła ś wiata czy co ś p o d o b n eg o . Pró b o wałem, ale n ie ch ce o d e mn ie żad n y ch p ien ięd zy . Za p ierws zy m razem, g d y
mu to zap ro p o n o wałem, p o czu ł s ię o b rażo n y , a za d ru g im jes zcze b ard ziej. Po wied ział: n ie b ierze s ię p ien ięd zy za n o rmaln e lu d zk ie zach o wan ie. M ło d y czło wiek z zas ad ami. To ak u rat s zan u ję. Co jes zcze?, p y ta M ary -Lee. Co ś więcej o n im? Niewiele, o d p o wiad a M o rris . Bin g mó wi, że raczej trzy ma s ię o s o b n o , ale p o zo s tali lu d zie w d o mu g o lu b ią i d o g ad u je s ię z n imi. J ak zaws ze s p o k o jn y . Tro ch ę p rzy g n ęb io n y , ale p o p rzy jeźd zie d ziewczy n y s ię o ży wił. Teraz o n a wy jech ała, mó wi M ary -Lee, a o n zo s tawia mi wiad o mo ś ć, że zad zwo n i. Nie wiem, co zro b ię, jak g o zo b aczę. Dam mu w twarz czy p rzy tu lę g o i u cału ję? Zró b to i to , mó wi M o rris . Najp ierw d aj mu w twarz, a p o tem p o cału j. Na ty m k o ń czą ro zmo wę o M iles ie i s k u p iają s ię n a Szczęśliwych dniach, p rzy s zło ś ci n iezależn eg o filmu , p rzed ziwn ej ś mierci Stev e’a Co ch ran a, zaletach i wad ach mies zk an ia w No wy m J o rk u , n ajn o ws zy ch k rąg ło ś ciach M ary -Lee (in s p iru jący ch wy d ęcie p o liczk ó w i u ro czy k o men tarz o h ip o p o tamie), zap o wied ziach wy d awn iczy ch Heller Bo o k s i rzecz jas n a Willi, to u p rzejme p y tan ie n ie mo że n ie b y ć zad an e, lecz M o rris n ie ma żad n ej ch ęci, b y wy jawić im p rawd ę, n ie ma o ch o ty zrzu cić z s ieb ie ciężaru i zwierzy ć s ię ze s wo jeg o s trach u , że mo że ją u tracić, że ju ż ją u tracił, więc mó wi, że Willa k witn ie, jes t w ś wietn ej fo rmie, a jeg o p o b y t w An g lii b y ł ich d ru g im mies iącem mio d o wy m i z tru d em p o trafiłb y ws k azać o k res w ży ciu , k ied y czu ł s ię s zczęś liws zy . Od p o wiad a b ard zo s zy b k o , w ciąg u p aru s ek u n d , p o czy m zaraz p rzech o d zą d o in n y ch temató w, in n y ch d y g res ji, in n ej p ap lan in y n a mn iej lu b b ard ziej ważn e tematy , lecz o n teraz my ś li o Willi, n ie mo że s ię o d n iej wy zwo lić, i o b s erwu jąc Ko rn g o ld a i b y łą żo n ę s ied zący ch n ap rzeciwk o , ich d o b re s amo p o czu cie i wzajemn ą ży czliwo ś ć, ich tajn ą, n iewerb aln ą ws p ó łp racę, zd aje s o b ie n ag le s p rawę, jak b ard zo jes t s amo tn y , jak b ard zo s tał s ię s amo tn y , i teraz, k ied y k o lacja d o b ieg a k o ń ca, p rzeraża g o p o wró t d o p u s teg o mies zk an ia n a Do wn in g Street. M ary -Lee wy p iła o d p o wied n ią ilo ś ć win a, b y p o p aś ć w jed en ze s wo ich ek s p an s y wn y ch , wy lewn y ch n as tro jó w, i g d y ws zy s cy tro je zamierzają s ię ro zs tać, o n a ro zk ład a ramio n a i mó wi d o n ieg o , u ś cis k aj n as , M o rris . Pro s zę mo cn o p rzy tu lić s tarą, o ty łą k o b ietę. Ob ejmu je o b s zern y zimo wy p łas zcz n a ty le mo cn o , b y wy czu ć ciało , ciało matk i jeg o s y n a, i k ied y to ro b i, o n a p rzy wiera mo cn o d o n ieg o , a p o tem lewą ręk ą g ład zi g o z ty łu g ło wy , jak b y ch ciała mu p o wied zieć, żeb y s ię więcej n ie martwił, mro czn e d n i wk ró tce p rzemin ą i ws zy s tk o ws zy s tk im zo s tan ie wy b aczo n e. Id zie p rzez zimn o d o d o mu n a Do wn in g Street, s zy ję o win iętą ma czerwo n y m s zalik iem, ręce g łęb o k o wb ite w k ies zen ie p łas zcza, wiatr wiejący zn ad Hu d s o n u jes t
teg o wieczo ra s zczeg ó ln ie p rzen ik liwy , g d y p o d ąża Varick Street w k ieru n k u Wes t Villag e, lecz n ie zatrzy mu je s ię, b y mach n ąć n a tak s ó wk ę, teg o wieczo ra ch ce iś ć, ry tm k ro k ó w u s p o k aja g o w p o d o b n y s p o s ó b , jak czas em u s p o k aja g o mu zy k a, jak czas em mo żn a u s p o k o ić d zieci, k ied y ro d zice k o ły s zą je d o s n u . J es t d zies iąta wieczo rem, n ie tak p ó źn o , mu s i min ąć p arę g o d zin , zan im b ęd zie g o tó w d o s n u , i g d y o twiera k lu czem d rzwi mies zk an ia, wy o b raża s o b ie, że zag łęb i s ię w wy g o d n y m fo telu w s alo n ie i o s tatn ie g o d zin y teg o d n ia s p ęd zi n a czy tan iu k s iążk i, ty lk o k tó rej k s iążk i, zad aje s o b ie p y tan ie, k tó rej z ty s ięcy wciś n ięty ch n a p ó łk i w d wu p o zio mo wy m mies zk an iu , mo że s ztu k ę Beck etta, jeś li ją zn ajd zie, my ś li, tę, w k tó rej g ra M ary -Lee, tę, o k tó rej ro zmawiali teg o wieczo ra, a jeżeli n ie, to jak ąś s ztu k ę Sh ak es p eare’a, b ęd zie realizo wał s wó j mały p lan wy my ś lo n y n a czas n ieo b ecn o ś ci Willi, p o n o wn e p rzeczy tan ie całeg o Sh ak es p eare’a, s ło wa, k tó re o d k ilk u mies ięcy wy p ełn iają czas międ zy p o wro tem z p racy a zaś n ięciem, teraz, wy d aje mu s ię, ch y b a p o ra n a Burzę alb o raczej Opowieść zimową, a jeś li teg o wieczo ra n ie b ęd zie w s tan ie czy tać, jeś li jeg o my ś li za b ard zo k łęb ią s ię wo k ó ł M iles a i M ary -Lee, i Willi, b y mó g ł s ię s k o n cen tro wać n a s ło wach , s p ró b u je o b ejrzeć film w telewizji, ś ro d ek u s p o k ajający , k tó ry zaws ze mo że zas to s o wać, k o jące p rzes u wan ie s ię o b razó w, d źwięk g ło s ó w, mu zy k i, s iła o p o wieś ci, zaws ze o p o wieś ci, ty s ięcy , milio n ó w o p o wieś ci, a jed n ak n ig d y n ie mo żn a s ię n imi zmęczy ć, w mó zg u zaws ze zn ajd zie s ię miejs ce d la n as tęp n ej h is to rii, n as tęp n ej k s iążk i, n as tęp n eg o filmu i p o ty m, jak n alał s o b ie w k u ch n i s zk o ck ą, id zie d o s alo n u , my ś ląc o filmie, wy b iera film, jeś li co k o lwiek n ad ająceg o s ię d o o g ląd an ia zn ajd zie d zis iaj wieczo rem. Lecz zan im u d aje mu s ię u s iąś ć w fo telu i włączy ć telewizo r, w k u ch n i zaczy n a d zwo n ić telefo n , więc o b raca s ię i id zie d o k u ch n i, ab y g o o d eb rać, d ziwiąc s ię, że k to ś d zwo n i o tak p ó źn ej p o rze, i zas tan awiając s ię, k to mó g łb y ch cieć z n im ro zmawiać w s o b o tę o wp ó ł d o jed en as tej wieczo rem. Od razu p rzy ch o d zi mu n a my ś l, że to M iles , M iles p o telefo n ie d o matk i n as tęp n y wy k o n u je d o o jca, jed n ak n ie, to n iemo żliwe, M iles n ajwcześ n iej mó g łb y zad zwo n ić d o n ieg o w p o n ied ziałek , b y ć mo że jed n ak p o my ś lał, że o jciec wró cił ju ż z An g lii i week en d s p ęd za w d o mu , a jeś li n ie, to ty lk o ch ciałb y zo s tawić wiad o mo ś ć, tak jak to zro b ił d ziś p o p o łu d n iu , telefo n u jąc d o matk i. To Willa, d zwo n i z Ex eter o wp ó ł d o trzeciej n ad ran em, Willa łk ająca i zro zp aczo n a, mó wiąca, że s ię ro zp ad a, że jej ś wiat leg ł w g ru zach , że n ie ch ce d łu żej ży ć. J ej p łacz jes t n iep o h amo wan y , g ło s p rzez łzy mało ro zp o zn awaln y , wy s o k i jak g ło s d zieck a, to p o ważn e załaman ie, mó wi M o rris d o s ieb ie, o s o b a n iezd o ln a d o
g n iewu , p o zb awio n a n ad ziei, o s o b a zu p ełn ie wy czerp an a, n ies zczęs n a, k o mp letn ie n ies zczęs n a, zmiażd żo n a ciężarem teg o ś wiata, n o s ząca w s o b ie ws zy s tk ie jeg o s mu tk i. Nie wie, co ro b ić, z wy jątk iem mó wien ia d o n iej n ajb ard ziej p o cies zający m to n em, n a jak i g o s tać, p o wied zen ia, że ją k o ch a, że ju tro ran o ws iąd zie w n ajwcześ n iejs zy s amo lo t d o Lo n d y n u , że mu s i s ię trzy mać, d o p ó k i s ię tam n ie zjawi za mn iej n iż d wad zieś cia cztery g o d zin y , ty lk o za jed en d zień , i p rzy p o min a jej o załaman iu w ro k p o ś mierci Bo b b y ’eg o , te s ame łzy , ten s am zd u s zo n y g ło s , te s ame s ło wa, a jed n ak wy s zła z tamteg o k ry zy s u , więc z teg o też wy jd zie, ty lk o mu s i mu zau fać, o n wie, co mó wi, zajmie s ię n ią, zaws ze b ęd zie s ię n ią zajmo wał, i n ie wo ln o jej o b win iać s ię za co ś , czeg o n ie zro b iła. Ro zmawiają p rzez g o d zin ę, d wie g o d zin y , w k o ń cu p łacz cich n ie, w k o ń cu zaczy n a s ię u s p o k ajać, lecz g d y ty lk o wy d aje mu s ię, że mó g łb y b ezp ieczn ie o d ło ży ć s łu ch awk ę, łzy wy b u ch ają n a n o wo . Tak b ard zo g o p o trzeb u je, mó wi, b ez n ieg o d łu żej ju ż n ie p rzetrwa, b y ła d la n ieg o tak a o k ro p n a, tak p o d ła, mś ciwa i o k ru tn a, s tała s ię ws trętn ą o s o b ą, p o two rem, teraz s ama s ię n ien awid zi, n ig d y s o b ie teg o n ie wy b aczy , a o n zn ó w p ró b u je ją p o cies zać, mó wiąc, że mu s i zas n ąć, że jes t wy czerp an a i mu s i iś ć s p ać, że ju ż ju tro z n ią b ęd zie, i wres zcie, wres zcie o b iecu je mu , że p o ło ży s ię d o łó żk a i n awet jeś li n ie zaś n ie, o b iecu je, n ie zro b i żad n eg o g łu p s twa, b ęd zie p o s łu s zn a, o b iecu je. W k o ń cu s ię ro złączają i zan im n ad No wy m J o rk iem zap ad n ie n as tęp n a n o c, M o rris Heller jes t ju ż w An g lii, jad ąc z Lo n d y n u d o Ex eter, b y zo b aczy ć s ię z żo n ą. * * Ws zy s tk ie cy taty ze Szczęśliwych dni w p rzek ład zie An to n ieg o Lib ery .
WSZYSCY
Miles Heller To b y ło n ajws p an ials ze, co mo g ło mu s ię p rzy d arzy ć, to b y ło n ajs tras zn iejs ze, co g o s p o tk ało . J ed en aś cie d n i z Pilar w No wy m J o rk u , a p o tem męczarn ia o d p ro wad zen ia jej n a au to b u s i wy s łan ia z p o wro tem n a Flo ry d ę. J ed n a rzecz n ato mias t jes t p ewn a. Ko ch a ją b ard ziej n iż k o g o k o lwiek n a tej ziemi i b ęd zie ją k o ch ał aż d o d n ia, k ied y p rzes tan ie o d d y ch ać. Rad o ś ć, że zn ó w p atrzy n a jej twarz, rad o ś ć, że trzy ma ją w ramio n ach , s ły s zy jej ś miech , że zn ó w wid zi, jak je, rad o ś ć, że zn ó w wid zi jej d ło n ie, jej n ag ie ciało , że zn ó w d o ty k a jej n ag ieg o ciała, zn ó w je cału je, rad o ś ć, że zn ó w wid zi, jak mars zczy b rwi, s zczo tk u je wło s y , malu je p azn o k cie, że zn ó w razem b io rą p ry s zn ic, ro zmawiają o k s iążk ach , rad o ś ć, że jej o czy zn ó w wy p ełn iają s ię łzami, że zn ó w o b s erwo wać jej ch ó d , s łu ch ać, jak cis k a g ro my n a An g elę, rad o ś ć, że zn ó w czy tać jej n a g ło s , że zn ó w s ły s zy , jak s ię jej o d b ija, jak my je zęb y , rad o ś ć, że ją ro zb iera, p rzy cis k a u s ta d o jej u s t, p atrzy n a jej s zy ję, że id ą razem u licą, że mo że o b jąć ją ramien iem, lizać jej s u tk i, że mo że w n ią wejś ć, że zn ó w b u d zi s ię
mo że mo że zn ó w zn ó w obok
n iej, że zn ó w mó wią o matematy ce, że k u p u je jej u b ran ia, czu je jej b lis k o ś ć, że zn ó w mo g ą ro zmawiać o p rzy s zło ś ci, że mies zk ają razem, że zn ó w s ły s zy , że jes t k o ch an y , że mó wi, że ją k o ch a, rad o ś ć, że zn ó w p rzeb y wa w k ręg u p ło mien n eg o s p o jrzen ia jej czarn y ch o czu , a p o tem ro zp acz, g d y p atrzy , jak trzecieg o s ty czn ia ws iad a d o au to b u s u n a Po rt Au th o rity Termin al, i ju ż n a p ewn o wie, że d o p iero w k wietn iu , za p o n ad trzy mies iące n as tąp i mo men t, k ied y b ęd zie mó g ł b y ć z n ią razem. Po raz p ierws zy zo b aczy ła No wy J o rk , p ierws zy raz w ży ciu wy jech ała z Flo ry d y , to jej d ziewicza p o d ró ż d o k rain y zimy . J ed y n e d u że mias to , jak ie zn a, to M iami, lecz w p o ró wn an iu z No wy m J o rk iem M iami jes t n iewielk ie i miał n ad zieję, że n ie p o czu je s ię p rzy tło czo n a s zu mem i o g ro mem teg o miejs ca, że n ie o d s tras zy jej h ałas i b ru d , zatło czo n e wag o n y metra, marn a p o g o d a. Wy o b rażał s o b ie, że b ęd zie mu s iał o s tro żn ie wp ro wad zić ją w to mias to , jak k to ś , k to wch o d zi d o zimn eg o jezio ra z p o czątk u jący m p ły wak iem, d ać jej czas n a p rzy s to s o wan ie s ię d o lo d o watej wo d y , p o zwo lić, ab y p o wied ziała, że jes t ju ż g o to wa wejś ć p o p as , p o s zy ję i k ied y czy też w o g ó le zech ce zan u rzy ć s ię z g ło wą. Teraz, g d y wy jech ała, n ie p o trafi p o jąć, d laczeg o wy o b rażał s o b ie, że jes t tak p ło ch liwa, d laczeg o czy też jak mó g ł n ie d o cen ić jej o d wag i. Pilar wb ieg ła d o jezio ra, mach ając ręk ami, k rzy cząc z rad o ś ci, g d y jej n ag a s k ó ra zetk n ęła s ię z zimn ą wo d ą, i s ek u n d ę p o tem zan u rzy ła s ię z g ło wą,
p ły n ąc tak p ewn ie, jak b y o d zaws ze to ro b iła. Dzieck o o d ro b iło zad an ie. Po d czas d łu g iej p o d ró ży wzd łu ż wy b rzeża Atlan ty k u p rzetrawiła treś ć trzech p rzewo d n ik ó w o raz h is to rię No weg o J o rk u i k ied y au to b u s wjeżd żał n a d wo rzec, miała ju ż wy p is an e miejs ca, k tó re p rag n ęła zo b aczy ć, o raz rzeczy , jak ie ch ciała zro b ić. Wcale n ie zlek ceważy ła jeg o rad y , b y p rzy g o to wać s ię n a n is k ie temp eratu ry i zamiecie. Ku p iła wy s o k ie b u ty n a ś n ieg , ciep ły s weter, s zalik , wełn ian e ręk awiczk i o raz wś ciek le zielo n ą k u rtk ę z o b ramo wan y m fu trem k ap tu rem. By ła teraz Nan u k iem z Pó łn o cy , jak ją n azwał, jeg o n ieu s tras zo n ą es k imo s k ą d ziewczy n ą wy p o s ażo n ą w ek wip u n ek , b y s tawić czo ła wy zwan io m n ajs ro żs zeg o k limatu , a p o za ty m cu d o wn ie wy g ląd ała w ty m ws zy s tk im i b ez k o ń ca jej p o wtarzał, że n o wy s ty l k u b ań s k o -amery k ań s k ich Es k imo s ó w s tan ie s ię mo d n y n a wiele lat. Wjech ali n a o s tatn ie p iętro Emp ire State Bu ild in g , p rzes zli marmu ro wy mi k o ry tarzami Bib lio tek i Pu b liczn ej p rzy Piątej Alei i Czterd zies tej Dru g iej, b y li n a Gro u n d Zero , jed en d zień p o ś więcili n a M etro p o litan M u s eu m, Frick Co llectio n i M o M A, k u p ił jej s u k ien k ę i b u ty w M acy ’s , p rzes zli p rzez M o s t Bro o k ly ń s k i, zjed li o s try g i w b arze n a Gran d Cen tral Statio n , p atrzy li n a ły żwiarzy w Ro ck efeller Cen ter, a p o tem, s ió d meg o d n ia jej p o b y tu p o jech ali metrem d o ro g u Sto Szes n as tej i Bro ad way u i rzu cili o k iem n a k amp u s y Barn ard Co lleg e, Co lu mb ii, s emin aria i ak ad emie p rzy M o rn in g s id e Heig h ts , i p o wied ział d o n iej, p o p atrz, teraz mo żes z zd o b y ć ws zy s tk o , jes teś ró wn ie d o b ra jak ci lu d zie, k tó rzy tu taj s tu d iu ją, więc k ied y n a wio s n ę d o wies z s ię o zak walifik o wan iu d o co lleg e’u , co wiem, że n as tąp i, p o rząd n ie s ię zas tan ó w, zan im zd ecy d u jes z s ię zo s tać n a Flo ry d zie, d o b rze? Nie mó wił jej, co ma ro b ić, p ro s ił ją jed y n ie, b y z u wag ą ro zważy ła ws zy s tk ie mo żliwo ś ci, p rzewid ziała k o n s ek wen cje p rzy jęcia lu b o d mo wy o fert, k tó re z p ewn o ś cią o trzy ma, i s k o ro Pilar milczała, n ie d zieliła s ię z n im my ś lami, o n n ie wy wierał żad n eg o n acis k u , b y co k o lwiek p o wied ziała, b o z jej s p o jrzen ia jas n o wy n ik ało , że właś n ie ro zważa ten p ro b lem, u s iłu jąc zo b aczy ć s ieb ie w p rzy s zło ś ci, u s iłu jąc wy o b razić s o b ie, czy p o d jęcie n au k i w n o wo jo rs k im co lleg e’u co ś d la n iej o zn acza lu b n ie o zn acza n iczeg o , i k ied y s zli tak p rzez p u s te o tej p o rze ro k u k amp u s y i z u wag ą o g ląd ali fas ad y b u d y n k ó w, czu ł, że właś n ie teraz, n a jeg o o czach , d o k o n u je s ię w n iej zmian a, jak b y teraz d o ras tała, i n ag le zo b aczy ł, jak a b ęd zie za d zies ięć lat, za d wad zieś cia, Pilar w p ełn i ro zk witu s wo jej k o b ieco ś ci, Pilar d o jrzała, lecz wciąż p rzy p o min ająca zad u man ą mło d ziu tk ą d ziewczy n ę, k tó ra id zie o b o k n ieg o , Pilar, mło d a k o b ieta id ąca teraz razem z n im. Ch ciałb y , żeb y mo g li b y ć s ami p rzez te jed en aś cie d n i, mies zk ać i s p ać w p o k o ju
lu b mies zk an iu z n ik im n ie d zielo n y m, lecz jed y n y m o s iąg aln y m d la n ich miejs cem b y ł d o m w Su n s et Park . Najlep s zy b y łb y h o tel, lecz n ie miał n ań p ien ięd zy , a p o za ty m d o ch o d ził p ro b lem wiek u Pilar i n awet g d y b y s tać g o b y ło n a co ś eleg an ck ieg o , tak ie s amo ry zy k o g ro ziło im w No wy m J o rk u jak n a Flo ry d zie, więc n ie miał o ch o ty , b y je p o d ejmo wać. Na ty d zień p rzed Bo ży m Naro d zen iem my ś leli z Ellen o p o ży czen iu k lu czy o d jed n eg o z wo ln y ch mies zk ań o b s łu g iwan y ch p rzez jej firmę, lecz s to p n io wo wy co fali s ię z teg o ab s u rd aln eg o p o my s łu . Nie ty lk o Ellen g ro ziły b y p rzy k re k o n s ek wen cje łączn ie z n aty ch mias to wy m wy rzu cen iem z p racy , lecz k ied y wy o b razili s o b ie p rzeb y wan ie w miejs cu b ez an i jed n eg o meb la, b ez żalu zji czy zas ło n , b ez elek try czn o ś ci i miejs ca d o s p an ia, o b o je zd ali s o b ie s p rawę, że p o zo s tan ie w mały m, n ęd zn y m d o mk u n ap rzeciw cmen tarza Green -Wo o d b y ło o wiele lep s zy m ro związan iem. Pilar wie, że s ą tam n ieleg aln ie, i n ie p o p iera teg o . To źle, że łamią p rawo , mó wi, a p o za ty m b o i s ię, że co ś mu s ię mo że s tać, co ś n ied o b reg o , co ś n ieo d wracaln eg o , i jak ie b y to b y ło p arad o k s aln e, mó wi (n ieraz ro zmawiali o ty m p rzez telefo n ), że wy jech ał z Flo ry d y , b y u n ik n ąć więzien ia, a teraz wy ląd o wałb y w więzien iu n a p ó łn o cy . Ale n ie trafi d o więzien ia z p o wo d u mies zk an ia n a s q u acie, mó wi jej, n ajg o rs ze, co s ię mo że s tać, to ek s mis ja i mu s i p amiętać, że zamies zk an ie tam jes t d la n ieg o ty lk o ty mczas o wy m ro związan iem i z ch wilą, g d y d wu d zies teg o d ru g ieg o maja wró ci n a Flo ry d ę, jeg o n iewielk a p rzy g o d a z n aru s zen iem p rawa zo s tan ie zak o ń czo n a. Na ty m etap ie ro zmo wy Pilar n ieo d mien n ie p o wraca d o An g eli, p rzek lin ając s wo ją ch ciwą, n ied o b rą s io s trę za to , co im zro b iła, za całą n ies p rawied liwo ś ć, jak a ich s p o tk ała, za tę n iezd ro wą s y tu ację, p rzez co teraz ży je w ciąg łej o b awie, że co ś mo że mu s ię s tać, i to An g ela jes t ws zy s tk iemu win n a. Do m b u d ził w n iej lęk i wo lała s p ęd zać w n im jak n ajmn iej czas u . Z zu p ełn ie in n y ch p o wo d ó w miał p o d o b n e o d czu cia, więc p rzez więk s zo ś ć jej wizy ty p rzeb y wali p o za d o mem, g łó wn ie n a M an h attan ie, jad ali g łó wn ie w res tau racjach , tan ich , b y n ie wy d awać p ien ięd zy , jad ło d ajn iach , p izzeriach i ch iń s k ich b arach , a b ęd ąc w d o mu , n iemal w d ziewięćd zies ięciu p ro cen tach czas u p o zo s tawali w jeg o p o k o ju , k o ch ając s ię alb o ś p iąc. J ed n ak n as tęp o wały n ieu n ik n io n e s p o tk an ia z p o zo s tały mi mies zk ań cami, p o ran n e ś n iad an ia, p rzy p ad k o we n aty k an ie s ię n a s ieb ie p rzed d rzwiami d o łazien k i, wieczó r, k ied y wró cili d o d o mu o k o ło d zies iątej i Alice zap ro s iła ich d o s wo jeg o p o k o ju , ab y o b ejrzeli film, k tó ry n azwała s wo ją chwilową obsesją, film zaty tu ło wan y Najlepsze lata naszego życia, p o n ieważ ch ciała wied zieć, co o n im my ś lą (o n d ał mu p lu s cztery w k las y fik acji o g ó ln ej o raz p ięć za zd jęcia, Pilar
p ięć za ws zy s tk o ), ale o g ran iczał jej k o n tak ty z res ztą lo k ato ró w d o min imu m. Wcale n ie d lateg o , że b y li wo b ec n iej n iep rzy jaźn i, lecz o b s erwo wał ich twarze, g d y p ierws zeg o wieczo ra ją p rzed s tawiał, i wid ać b y ło , jak jej b ard zo mło d y wiek wręcz ich s zo k u je, więc n ie ch ciał n arażać jej n a s y tu acje, w k tó ry ch czu łab y s ię p rzez n ich p rzy tło czo n a, p o u czan a czy zran io n a. M o g ło b y ć całk iem in aczej, g d y b y b y ła tro ch ę wy żs za, miała więk s ze p iers i, s zers ze b io d ra, lecz Pilar mu s iała p o razić ich s wo ją d ziecięcą d elik atn o ś cią, tak jak p o raziła jeg o , g d y p o raz p ierws zy ją zo b aczy ł, i n ie b y ło żad n eg o s en s u , ab y miał tu s zo wać p ierws ze wrażen ie, jak ie n a n ich wy warła. J ej p o b y t b y ł zb y t k ró tk i, b y p ró b o wał co ś zmien ić, a p o za ty m p rag n ął jej ty lk o d la s ieb ie. J ed n ak trzeb a im p rzy zn ać, że w ich zach o wan iu n ie d ało s ię zau waży ć n iczeg o n iep rzy jemn eg o . Alice mieś ciła s ię z g o to wan iem w czas ie, g d y Pilar n ie b y ło w d o mu , o n mu s iał zro b ić ws zy s tk ie zak u p y , o d k tó ry ch zaczy n ał k ażd y d zień , a wted y Alice i Pilar mo g ły p o ro zmawiać we d wó jk ę p rzy s to le w k u ch n i. Alice b ard zo s zy b k o p rzek o n ała s ię o in telig en cji Pilar, a k ied y b y li p o za d o mem, Pilar mó wiła mu , jak wielk ie wrażen ie wy warła n a n iej Alice, jak b ard zo p o d ziwia jej p racę, jak o g ro mn ie ją p o lu b iła. Lecz Alice b y ła jed y n ą o s o b ą, k tó ra n ap rawd ę s zu k ała k o n tak tu z Pilar. Bin g wy d awał s ię zak ło p o tan y jej o b ecn o ś cią, a jed n o cześ n ie zafas cy n o wan y n ią i zau ro czo n y i zaraz n a d ru g i d zień p rzy jął w s to s u n k u d o n iej żarto b liwy to n (Bin g u s iłu jący b y ć ś mies zn y ), mó wiąc g ło s em k o wb o ja z wes tern u , zwracając s ię d o n iej p er „p an n o Pilar” w o ry g in aln y ch zwro tach ty p u „jak leci, p an n o Pilar?” czy „jak tam d zis iaj n as za ś liczn o tk a?”. Ellen p o zo s tawała u p rzejma, lecz z d y s tan s em, a J ak e, k tó ry p o jawił s ię ty lk o raz, k o mp letn ie ją zig n o ro wał. Daje s o b ie rad ę w n o wy ch waru n k ach n a Flo ry d zie, lecz p ierws zy raz w ży ciu mies zk a s ama, ma za s o b ą tru d n e, mro czn e d n i, k ied y z cały ch s ił to czy ła z s o b ą walk ę, b y s ię n ie ro zk leić i n ie p łak ać b ez k o ń ca. Po zo s taje w d o b ry ch relacjach z Teres ą i M arią, n ato mias t ro złam z An g elą jes t n ieo d wo łaln y i b ęd zie trwał zaws ze, s tara s ię n ig d y n ie zach o d zić d o d o mu , g d y wie, że n ajs tars za s io s tra tam p rzeb y wa. M aria d alej s p o ty k a s ię z Ed d iem M artin ezem, a Carlo s o wi, mężo wi Teres y , k o ń czy s ię s łu żb a i n a marzec ma wy zn aczo n y p o wró t z Irak u . Szk o ła ją n u d zi, n ie cierp i ch o d zić tam co d zien n ie i o g ro mn y m wy s iłk iem wo li zmu s za s ię, b y n ie o p u s zczać p o s zczeg ó ln y ch lek cji, n ie o p u s zczać cały ch d n i, i u czy s ię p iln ie, p o n ieważ n ie ch ce g o martwić. Więk s zo ś ć u czn ió w u waża za id io tó w, s zczeg ó ln ie ch ło p ak ó w, i ma ty lk o d wie lu b trzy k o leżan k i, ty lk o d wie czy trzy d ziewczy n y z zajęć z an g iels k ieg o , z k tó ry mi warto wed łu g n iej u trzy my wać k o n tak t. J es t o s tro żn a z p ien ięd zmi, s tara s ię wy d awać jak n ajmn iej i p rzed wy jazd em d o No weg o J o rk u
p o n io s ła ty lk o jed en n iep rzewid zian y k o s zt, g d y mu s iała wy mien ić w to y o cie g aźn ik i ś wiece. Wciąż o k ro p n ie g o tu je, teraz mo że mn iej o k ro p n ie, n ie p rzy b rała an i n ie s traciła n a wad ze, co o zn acza, że mimo ws zy s tk o s o b ie rad zi. M n ó s two warzy w i o wo có w, ry ż, fas o la, czas em k o tlet z k u rczak a lu b h amb u rg er (o b a łatwe d o p rzy g o to wan ia) i co d zień p rawd ziwe ś n iad an ie – melo n , n atu raln y jo g u rt, jag o d y , lek k ie p łatk i Kello g g a. Przeży wa d ziwn y czas , p o wied ziała mu o s tatn ieg o ran k a w No wy m J o rk u , n ajd ziwn iejs zy , jak i p rzy trafił s ię jej w cały m ży ciu , i b ard zo ch ce, żeb y d n i s p ęd zan e tam d alek o s zy b ciej mijały , n ie ciąg n ęły s ię tak s tras zn ie, lecz k ażd e n ajmn iejs ze p rzes u n ięcie zeg ara wlecze s ię jak k ro k i zmęczo n eg o , o ty łeg o mężczy zn y , k tó ry wch o d zi n a s etn e p iętro , i teraz, k ied y mu s i wró cić n a Flo ry d ę, b ęd zie jes zcze g o rzej, b o p o jeg o wy jeźd zie miała p rzed s o b ą No wy J o rk , p rzez trzy ty g o d n ie ta my ś l trzy mała ją p rzy ży ciu , a teraz czek ają ich trzy mies iące, z czy m n ie mo że s ię p o g o d zić, trzy mies iące, zan im zn ó w g o zo b aczy , ży cie w zawies zen iu , wak acje w p iek le, a ws zy s tk o z p o wo d u g łu p iej d aty wp is an ej w metry ce, wy my ś lo n y ch liczb , irracjo n aln y ch liczb , k tó re n ic d la n ik o g o n ie zn aczą. Przez cały p o b y t k u s iło g o , b y p o wied zieć jej p rawd ę o s o b ie, o two rzy ć s ię p rzed n ią i zd ać jej p ełn ą relację – o ro d zicach i Bo b b y m, o d zieciń s twie w No wy m J o rk u , o trzech latach n a Un iwers y tecie Bro wn a, o s ied miu i p ó ł ro k u s zalo n eg o , d o b ro wo ln eg o wy g n an ia, o ws zy s tk im. Teg o ran k a ch o d zili p o Villag e, min ęli s zp ital Sain t Vin cen t’s , g d zie s ię u ro d ził, p rzes zli o b o k P.S. 4 1 , s zk o ły , d o k tó rej ch o d ził jak o ch ło p iec, min ęli d o m n a Do wn in g Street, g d zie n ad al mies zk a jeg o o jciec z maco ch ą, p o tem zjed li lu n ch w J o e J u n io r’s , k n ajp ce, w k tó rej p rzez p ierws ze d wad zieś cia lat ży cia częs to jad ał z ro d zin ą, cały ran ek aż d o wczes n eg o p o p o łu d n ia s p ęd zili w ty m jeg o u lu b io n y m miejs cu i właś n ie wted y , teg o d n ia, b y ł b ard zo b lis k o , b y to zro b ić, lecz jak ró wn ie s zaleń czo zap rag n ął o p o wied zieć jej ws zy s tk o o s o b ie, tak n ag le wy co fał s ię i n ie o d ezwał n a ten temat an i s ło wem. Nie ch o d ziło o żad en s trach . M ó g ł jej wted y p o wied zieć, lecz n ie ch ciał zep s u ć ch wil, jak ie razem s p ęd zali. Pilar n ie miała łatwo n a Flo ry d zie, p o d ró ż d o No weg o J o rk u o ży wiła ją i p o zwo liła o d zy s k ać d awn ą p o g o d ę i en erg ię i p o p ro s tu n ie b y ł to d o b ry mo men t n a wy zn an ie k łams tw, n a wciąg an ie jej w p o n u re s zczeg ó ły k ro n ik i ży cia ro d zin y Helleró w. Zro b i to we właś ciwy m czas ie, a ten czas n ad ejd zie d o p iero p o ro zmo wie z o jcem i matk ą, d o p iero p o ty m, jak zo b aczy s ię z o jcem i matk ą, jak p o p ro s i ich , b y z p o wro tem p rzy jęli g o d o s weg o ży cia. J es t g o to wy , b y s p o tk ać s ię teraz, g o to wy zmierzy ć s ię z o k ro p n ą k rzy wd ą, jak ą im zro b ił, i ty lk o d zięk i Pilar zy s k ał o d wag ę, b y to zro b ić – b o żeb y zas łu g iwać n a Pilar, mu s i zd o b y ć s ię n a tę o d wag ę.
Wy jech ała n a Flo ry d ę trzecieg o , d wa d n i temu . Ro zd zierające p o żeg n an ie, męk a p atrzen ia n a jej twarz za s zy b ą, au to b u s wy tacza s ię z d wo rca i zn ik a. Wró cił metrem d o Su n s et Park i w ch wili, g d y ws zed ł d o s wo jeg o p o k o ju i u s iad ł n a łó żk u , wy jął telefo n k o mó rk o wy i zad zwo n ił d o matk i. Nie mó g ł p o ro zmawiać z o jcem aż d o p o n ied ziałk u , ale co ś mu s iał zro b ić teraz, wid o k o d jeżd żająceg o au to b u s u n ie p o zwo lił mu n a d als zą b iern o ś ć, więc s k o ro o jciec jes t n ieo s iąg aln y , zaczn ie o d matk i. Najp ierw ch ciał zad zwo n ić d o teatru , b o to wy d awało mu s ię n ajs k u teczn iejs ze, lecz p o tem p rzy s zło mu n a my ś l, że b y ć mo że o n a ma ten s am n u mer telefo n u k o mó rk o weg o co s ied em lat temu . Zad zwo n ił, b y s ię o ty m p rzek o n ać, i u s ły s zał, jak an o n s u je ś wiatu , że p rzez n as tęp n e cztery mies iące b ęd zie w No wy m J o rk u i jeś li ch ces z s ię z n ią s k o n tak to wać, to tak i a tak i jes t jej n o wo jo rs k i n u mer. p o czątk u s ty czn ia i s o fie, g rzejąc s to p y n o wo jo rs k i n u mer,
By ło s o b o tn ie p o p o łu d n ie, zimn e s o b o tn ie p o p o łu d n ie n a zak ład ał, że w tak p as k u d n y d zień b ęd zie w d o mu , że leży n a p o d k o cem i ro związu jąc k rzy żó wk i, więc k ied y zad zwo n ił n a b y ł p ewien , że p o d n ies ie s łu ch awk ę p o d ru g im lu b trzecim
s y g n ale. Lecz tak s ię n ie s tało . Telefo n d zwo n ił cztery razy , p o tem włączy ł s ię au to mat i u s ły s zał jej n ag ran y g ło s mó wiący , że jes t p o za d o mem i p ro s i o p o zo s tawien ie wiad o mo ś ci p o s y g n ale. By ł tak zmies zan y p o n ieo czek iwan y m zwro cie ak cji, że n ag le p o czu ł w g ło wie zu p ełn ą p u s tk ę i n ic n ie wy my ś lił p o n ad : „Em”. Dłu g a p rzerwa. „Przep ras zam”. Dłu g a p rzerwa. „Zad zwo n ię p ó źn iej”. Zd ecy d o wał s ię n a zmian ę k u rs u , p o wró t d o p ierwo tn eg o p lan u i n a ro zmo wę n ajp ierw z o jcem. J es t p o n ied ziałek ran o p iąteg o s ty czn ia i właś n ie zad zwo n ił d o red ak cji p o to ty lk o , ab y s ię d o wied zieć, że o jciec wczo raj p o n o wn ie p o leciał w p iln ej s p rawie d o An g lii. Py ta, k ied y p an Heller wraca d o No weg o J o rk u . J es zcze n ie wiad o mo , mó wi g ło s w s łu ch awce. Pro s zę zad zwo n ić z k o ń cem ty g o d n ia. M o że b ęd ziemy co ś wied zieć. Dziewięć g o d zin p ó źn iej zn ó w d zwo n i n a n o wo jo rs k i n u mer matk i. Ty m razem jes t w d o mu . Ty m razem p o d n o s i s łu ch awk ę i o d p o wiad a.
Ellen Brice Dwa p rzeb ija jed en . J ed en zd ecy d o wan ie lep iej n iż cztery . Trzy raczej za d u żo alb o ak u rat. Pięć ch y b a p rzes ad a. Sześ ć to d eliriu m. Ro b i p o s tęp y w s ch o d zen iu n a d n o n ico ś ci, d o p u n k tu , w k tó ry m ws zy s tk o n ie jes t ju ż n ią. Nieb o n ad n ią jes t s zare, b łęk itn e lu b b iałe, czas em żó łte lu b czerwo n e, czas em p u rp u ro we. Ziemia p o d n ią jes t zielo n a lu b b ru n atn a. J ej ciało zn ajd u je s ię tam, g d zie ziemia łączy s ię z n ieb em, n ależy wy łączn ie d o n iej. J ej my ś li n ależą d o n iej. J ej p rag n ien ia s ą ty lk o jej. M ag ia p ierws zeg o zmu s za d o wy czaro wan ia d ru g ieg o i trzecieg o , czwarteg o i p iąteg o . Czas em s zó s teg o . Czas em n awet s ześ ćd zies iąteg o . Po n iefo rtu n n y m in cy d en cie z Alice w zes zły m mies iącu zro zu miała, że d alej b ęd zie zu p ełn ie s ama. Przez to , że p racu je, n ie ma czas u , b y ch o d zić n a jak iek o lwiek zajęcia, tracić cen n e g o d zin y n a jeżd żen ie metrem tam i z p o wro tem d o Pratta, Co o p er Un io n czy SVA. M u s i p raco wać i jeś li ch ce co k o lwiek o s iąg n ąć, mu s i p raco wać b ez u s tan k u , z n au czy cielem czy b ez, z mo d elem czy b ez n ieg o , b o is to ta jej p racy tk wi w jej ręce i za k ażd y m razem, g d y u d aje jej s ię wy jś ć p o za s ieb ie i wp ro wad zić u my s ł w s tan zawies zen ia, p o trafi s p o wo d o wać, że jej ręk a p o s iad a zd o ln o ś ć wid zen ia. Przek o n ała s ię, że win o w ty m p o mag a. Kilk a k ielis zk ó w p o wo d u je, że zap o min a, k im jes t, a p o tem ju ż mo że p raco wać g o d zin ami, częs to d o p ó źn ej n o cy . Lu d zk ie ciało jes t d ziwn e, n ied o s k o n ałe i n iep rzewid y waln e. Lu d zk ie ciało k ry je w s o b ie wiele tajemn ic i n ik o mu ich n ie wy jawia, p o za ty mi, k tó rzy n au czy li s ię czek ać. Lu d zk ie ciało ma u s zy . Lu d zk ie ciało ma ręce. Lu d zk ie ciało p o ws taje w in n y m lu d zk im ciele i lu d zk a is to ta, k tó ra wy łan ia s ię z tamteg o lu d zk ieg o ciała, mu s i zaws ze b y ć mała, s łab a i b ezb ro n n a. Lu d zk ie ciało s two rzo n e jes t n a o b raz i p o d o b ień s two Bo g a. Lu d zk ie ciało ma s to p y . Lu d zk ie ciało ma o czy . Lu d zk ie ciało jes t ró żn o rak ie w fo rmach , zach o wan iach , w ro zmiarach , k s ztałtach i k o lo rach i p atrzen ie n a jed n o k o n k retn e lu d zk ie ciało o zn acza p o jmo wan ie teg o jed n eg o lu d zk ieg o ciała i żad n eg o in n eg o . Lu d zk ie ciało mo żn a p o jmo wać, ale n ie mo żn a g o zro zu mieć. Lu d zk ie ciało ma ramio n a. Lu d zk ie ciało ma k o lan a. Lu d zk ie ciało jes t p rzed mio tem i p o d mio tem, zewn ętrzem wn ętrza, k tó reg o n ie wid ać. Lu d zk ie ciało ro ś n ie o d n iewielk ieg o w d zieciń s twie d o zn aczn eg o w d o ro s ło ś ci, a p o tem zaczy n a o b u mierać. Lu d zk ie ciało ma b io d ra. Lu d zk ie ciało ma ło k cie. Lu d zk ie ciało ży je w u my ś le teg o , k to p o s iad a lu d zk ie ciało , i ży cie w lu d zk im ciele o b d arzo n y m
u my s łem, k tó ry p o s trzeg a in n e lu d zk ie ciało , o zn acza ży cie w ś wiecie in n y ch is to t. Lu d zk ie ciało ma wło s y . Lu d zk ie ciało ma u s ta. Lu d zk ie ciało ma g en italia. Lu d zk ie ciało p o ws tało z p ro ch u i k ied y lu d zk ie ciało p rzes taje is tn ieć, o b raca s ię w p ro ch , z k tó reg o p o ws tało . Czerp ie in s p irację z ró żn y ch źró d eł: z rep ro d u k cji o b razó w i ry s u n k ó w in n y ch arty s tó w, czarn o -b iały ch fo to g rafii n ag ich k o b iet i mężczy zn , med y czn y ch zd jęć n iemo wląt, d zieci i s tarcó w, z włas n eg o p ełn eg o o d b icia w lu s trze s to jący m n ap rzeciw jej łó żk a, p is m p o rn o g raficzn y ch ad res o wan y ch d o b ard zo ró żn y ch o d b io rcó w i ich s k ło n n o ś ci s ek s u aln y ch (o d ro zn eg liżo wan y ch k o b iet p o k o p u lacje h etero s ek s u aln e, k o p u lacje g ejó w, les b ijek aż p o zb io ro we p ięcio o s o b o we o rg ie we ws zy s tk ich mo żliwy ch k o mb in acjach , p o cząws zy o d tro jg a u czes tn ik ó w) o raz z o d b icia włas n ej wag in y w mały m p o d ręczn y m lu s terk u . Co ś n o weg o s ię w n iej o two rzy ło , p rzek ro czy ła b ramę p ro wad zącą d o n o weg o my ś len ia. Ciało lu d zk ie jes t d ro g ą d o wied zy . Nie ma teraz czas u , ab y malo wać. Ry s o wan ie jes t s zy b s ze i p rzy jemn iejs ze, lep iej s ię s p rawd za w d y n amiczn y ch p ro jek tach , zap ełn ia s zk ico wn ik za s zk ico wn ik iem, u s iłu jąc wy zwo lić s ię ze s tary ch meto d two rzen ia. Pierws za g o d zin a p racy jes t ro zg rzewk ą p o leg ającą n a k o n cen tracji n a s zczeg ó łach , n a p o jed y n czy ch s zk icach ró żn y ch częś ci ciała zaczerp n ięty ch z zeb ran y ch p rzez n ią materiałó w lu b z o d b ić w o b u lu s trach . Stro n a rąk . Stro n a o czu . Stro n a p o ś lad k ó w. Stro n a ramio n . Nas tęp n ie całe ciała, p o s zczeg ó ln e p o s tacie w ró żn y ch p o zach : n ag a k o b ieta o d wró co n a p lecami d o p atrząceg o , n ag i mężczy zn a s ied zący n a p o d ło d ze, n ag i mężczy zn a ro zciąg n ięty n a łó żk u , n ag a d ziewczy n a k u cająca n a ziemi i o d d ająca mo cz, n ag a k o b ieta s ied ząca n a k rześ le z o d rzu co n ą d o ty łu g ło wą, p rawą ręk ą u jmu je p rawą p ierś , lewą ś cis k a s u tek lewej p iers i. To p o rtrety in ty mn e, mó wi s o b ie, n ie ry s u n k i ero ty czn e, lu d zk ie ciała wy k o n u ją to , co lu d zk ie ciała wy k o n u ją, g d y n ik t ich n ie o b s erwu je, a jeś li mężczy źn i n a ry s u n k ach mają erek cję, to d lateg o , że jak s ły s zała, p rzeciętn y mężczy zn a ma ch y b a p ięćd zies iąt p ełn y ch i częś cio wy ch erek cji d zien n ie. Nas tęp n ie w o s tatn iej częś ci ćwiczen ia ws zy s tk ie p o s taci łączy razem. Nag a k o b ieta trzy ma n a ręk ach n ag ie d zieck o . Nag i mężczy zn a cału je s zy ję n ag iej k o b iety . Stary n ag i mężczy zn a s ied zi n a łó żk u o b o k s tarej n ag iej k o b iety i o b ejmu ją s ię n awzajem. Nag a k o b ieta cału je p en is n ag ieg o mężczy zn y . Dwa p rzeb ija jed en , trzy n ies ie tajemn icę: trzy n ag ie k o b iety ; d wie n ag ie k o b iety i jed en n ag i mężczy zn a; jed n a n ag a k o b ieta i d wó ch n ag ich mężczy zn ; trzech n ag ich mężczy zn . Pis ma p o rn o g raficzn e b ez o g ró d ek p o k azu ją, co s ię d zieje w tak ich s y tu acjach , i ich
b ezp o ś red n io ś ć p o mag a jej w p rzezwy ciężen iu lęk ó w i zah amo wań w ty m, co ro b i. Palce p en etru ją wag in ę. Us ta u k ład ają s ię wo k ó ł s zty wn y ch p en is ó w. Pen is y p en etru ją wag in y . Pen is wch o d zi w an u s . Należy jed n ak ro zró żn iać zd jęcia o d ry s u n k ó w. Zd jęcie n iczeg o n ie p o zo s tawia wy o b raźn i, n ato mias t ry s u n ek w cało ś ci n ależy d o jej s fery , k ied y ry s u je, całe jej wn ętrze p rzen ik a o g ień , p o n ieważ n ig d y n ie k o p iu je fo to g rafii, n a k tó rą p atrzy , lecz n a jej p o d s tawie w wy o b raźn i p o ws taje zu p ełn ie n o wa s cen a. Czas ami czu je p o d n iecen ie n a wid o k teg o , co wy czy n ia o łó wek n a k artce p rzed jej o czami, p o d n iecen ie s p o wo d o wan e o b razami, jak ie n aras tają w jej g ło wie p o d czas ry s o wan ia, p o d o b n y mi d o ty ch , g d y s ię w n o cy mas tu rb u je, jed n ak p o d n iecen ie jes t ty lk o p o mn iejs zy m efek tem u b o czn y m teg o , co ro b i, g łó wn ie o d czu wa s u ro we ry g o ry p racy , s tałe, z jed n ak o wy m n atężen iem d rążące ją p rag n ien ie, b y o s iąg n ąć p rawid ło we ś ro d k i wy razu . Ry s u n k i s ą s zk ico we i zazwy czaj n ied o k o ń czo n e. Ch ce, ab y jej lu d zk ie ciała o d d awały cu d o wn ą o s o b liwo ś ć b y cia ży wą is to tą – n ic p o n ad to , a tak wiele jak właś n ie to . W ty m ws zy s tk im p o mija id eę p ięk n a. Pięk n o mo że zająć s ię s amo s o b ą. Dwa ty g o d n ie temu wy d arzy ło s ię co ś o p ty mis ty czn eg o , co ś n ies p o d ziewan eg o , co ciąg le jes zcze n o s i w s o b ie. Zan im n a Bro o k ly n ie p o jawiła s ię d ziewczy n a z Flo ry d y i n a zaws ze zn iweczy ła jej n ad zieje n a zd o b y cie M iles a, Bin g p o p ro s ił ją o p o k azan ie mu n o wy ch p rac. Po k o lacji wzięła g o n a g ó rę d o s wo jeg o p o k o ju , z k ażd y m p o k o n an y m s to p n iem s ch o d ó w n aras tał w n iej co raz więk s zy n iep o k ó j, b y ła p ewn a, że b ęd zie s ię z n iej ś miał, g d y zaczn ie p rzewracać s tro n y s zk ico wn ik a, a p o tem o d ejd zie z miły m wy razem twarzy , p o k lep u jąc ją p o ramien iu , o n a jed n ak czu ła, że mu s i p o n ieś ć ry zy k o p o ten cjaln eg o u p o k o rzen ia, p ło n ęła w ś ro d k u , ry s u n k i b y ły teraz ws zy s tk im d la n iej i k to ś o p ró cz n iej mu s iał je zo b aczy ć. Przed tem p o p ro s iłab y o to Alice, lecz tamteg o g ru d n io weg o d n ia, g d y mg ła p rzes ło n iła cmen tarz, Alice s p rawiła jej o g ro mn y zawó d i ch o ciaż ju ż d awn o wy b aczy ły s o b ie to g ro tes k o we n iep o ro zu mien ie, n ad al b ała s ię s p y tać Alice z o b awy , że Alice mo g łab y n a wid o k ry s u n k ó w p o czu ć zażen o wan ie, s zo k , n awet o d razę, b o p o mimo że Alice zaws ze jes t o d d an ą i lo jaln ą p rzy jació łk ą, ma w s o b ie tak że co ś d rętweg o . Bin g jes t b ard ziej o twarty i b ezp o ś red n i (ch o ć częs to n ieo k rzes an y ), jeś li ch o d zi o ro zmo wy n a temat s ek s u , i k ied y wes zła z n im p o s ch o d ach n a g ó rę i o two rzy ła d rzwi, zd ała s o b ie s p rawę, że w ry s u n k ach jes t mn ó s two s ek s u aln y ch mo ty wó w, w k tó ry ch mo żn a s ię d o p atrzy ć wu lg arn o ś ci, więc mo że jej o b s es ja n a p u n k cie lu d zk ieg o ciała tro ch ę wy my k a s ię jej s p o d k o n tro li, mo że zd rad za, że zn ó w g ro zi jej załaman ie – p ierws za o zn ak a p o n o wn eg o
p s y ch iczn eg o u p ad k u . Bin g jed n ak b ard zo p o ch walił jej p race, u ważał, że s ą znakomite, n iezwy k le o d ważn e, p rzeło mo we, i k ied y s p o n tan iczn ie zerwał s ię z łó żk a i u cało wał ją p o o b ejrzen iu o s tatn ieg o ry s u n k u , wied ziała, że jej n ie o k łamy wał. Zd an ie Bin g a n ic o czy wiś cie n ie zn aczy . Nie zn a s ię n a s ztu k ach wizu aln y ch , n ie ma p o jęcia o h is to rii s ztu k i, n ie ma zd o ln o ś ci k ry ty czn eg o s p o jrzen ia n a d zieło . Kied y p o k azała mu rep ro d u k cję Początku świata Co u rb eta, s zero k o o two rzy ł o czy ze zd u mien ia, a p o tem, g d y o two rzy ła jed n o z p o rn o g raficzn y ch p is m n a zd jęciu in ty mn y ch częś ci k o b ieceg o ciała, s p o jrzał n a n ie w ten s am s p o s ó b , więc p o czu ła s mu tek , że o b o k n iej jes t k to ś tak b ard zo p o zb awio n y es tety czn ej wrażliwo ś ci, k to ś , k to n ie o d ró żn ia o d ważn eg o , rewo lu cy jn eg o d zieła s ztu k i o d p o s p o litej p o rn o g rafii. M imo ws zy s tk o jeg o en tu zjazm s ię jej u d zielił, n ie mo g ła u wierzy ć, że jeg o p o ch wały u czy n ią ją tak s zczęś liwą. Uzas ad n io n a fach o wo czy n ie, o cen a Bin g a b y ła s p o n tan iczn a i p rawd ziwa, jej p race g o p o ru s zy ły , ciąg le mó wił, jak au ten ty czn ie i s iln ie d o n ieg o p rzemawiają, i w czas ie ws zy s tk ich jej twó rczy ch lat jes zcze n ik t n ig d y n ie o d n ió s ł s ię d o n iej w tak i s p o s ó b . Ży czliwo ś ć Bin g a o k azan a jej tamteg o wieczo ra zach ęciła ją d o zad an ia mu p y tan ia, tego p y tan ia, p y tan ia, k tó reg o n ie o ś mieliła s ię zad ać n ik o mu , o d k ąd Alice o d mó wiła jej zes złeg o mies iąca. Czy zech ciałb y d la n iej p o zo wać? Praca n a p o d s tawie o d b ić w lu s trze i d wu wy miaro wy ch p rzed s tawień n ig d zie d alej jej n ie zap ro wad zi, p o wied ziała, i jeś li miałab y d o k o n ać czeg o ś w d zied zin ie p rzed s tawien ia lu d zk iej p o s taci, mu s i mieć d o d y s p o zy cji ży we mo d ele, tró jwy miaro we ciała, ży wy ch , o d d y ch ający ch lu d zi. Bin g o wi raczej p o ch leb iało , że g o o to p o p ro s iła, lecz czu ł s ię też o d ro b in ę zran io n y . Nie ma tu mo wy o p ięk n ie ciała, p o wied ział. Bzd u ra, o d p arła. Ty u cieleś n ias z s ieb ie, a p o n ieważ n ie ch ces z b y ć n ik im in n y m o p ró cz s ieb ie, n ie wo ln o ci s ię b ać. Wy p ili p o d wa k ielis zk i win a, co ró wn ało s ię o p ró żn ien iu we d wó jk ę b u telk i, p o czy m Bin g ś ciąg n ął u b ran ie i u s iad ł n a k rześ le p rzy b iu rk u , p o d czas g d y o n a u s ad o wiła s ię n a łó żk u ze s zk ico wn ik iem n a k o lan ach . W d o d atk u wcale n ie wy d awał s ię s p es zo n y . Kied y g o ry s o wała, n iefo remn e ciało z wielk im b rzu ch em, g ru b y mi u d ami, wło ch atą k latk ą p iers io wą i p o tężn y mi s flaczały mi p o ś lad k ami tk wiło s p o k o jn ie n a k rześ le, n ie o k azy wał s k ręp o wan ia czy n ieś miało ś ci i p o p ierws zy ch d zies ięciu min u tach s zk ico wan ia, g d y s p y tała g o , jak s ię czu je, o d p o wied ział, że w p o rząd k u , że jej u fa, że n ie zd awał s o b ie s p rawy , jak b ard zo s p o d o b a mu s ię s p o s ó b , w jak i n a n ieg o p atrzy . Po k ó j b y ł n iewielk i, s ied zieli o d d alen i o d s ieb ie o n iecałe d wa metry i k ied y zaczęła ry s o wać jeg o p en is a, u ś wiad o miła s o b ie, że n ie p atrzy ju ż
n a p en is a, ale n a p tak a, że p en is o k reś lał to , co b y ło n a ry s u n k u , a p tak b y ł o d p o wied n im s ło wem n a częś ć ciała zn ajd u jącą s ię tu ż o b o k n iej, i b ezs tro n n ie mu s iała p rzy zn ać, że Bin g miał b ard zo d o ro d n eg o p tak a, n ie k ró ts zeg o i n ie d łu żs zeg o o d ty ch , k tó re w ży ciu wid ziała, jeg o w d o d atk u b y ł g ru b s zy , d o b rze u fo rmo wan y , b ez żad n y ch zn amio n czy k ro s t, d o s k o n ały p rzy k ład męs k ieg o in s tru men tu , wcale n ie jak iś cien k i wacek (s k ąd zn a tak ie g łu p ie o k reś len ie?), ale mas y wn e wieczn e p ió ro , s o lid n y k o rek p as u jący d o k ażd eg o o two ru . Przy trzecim ry s u n k u s p y tała g o , czy p rzez ch wilę tro ch ę s am b y s ię z s o b ą n ie p o b awił, tak ab y mo g ła zo b aczy ć, co s ię z n im d zieje, g d y n ab iera tward o ś ci, a o n p o wied ział, że n ie ma p ro b lemu , p o zo wan ie d la n iej i tak g o p o d n iecało , więc n ie ma n ic p rzeciwk o temu . Przy czwarty m ch ciała, ab y s ię d la n iej p o mas tu rb o wał i zn ó w z ch ęcią n a to p rzy s tał, ale d la p ewn o ś ci s p y tał ją, czy n ie wo lałab y s ię ro zeb rać i mu p o mó c, lecz p o wied ziała n ie, raczej zo s tan ie u b ran a i b ęd zie d alej ry s o wać, jed n ak g d y b y w o s tatn iej ch wili miał o ch o tę ws tać z k rzes ła, p o d ejś ć d o łó żk a i to , co ro b ił, d o k o ń czy ć w jej u s tach , n ie miałab y n ic p rzeciwk o . Od tamtej p o ry n as tąp iło jes zcze p ięć tak ich s es ji. Ws zy s tk ie miały id en ty czn y p rzeb ieg , lecz b y ły n iczy m in n y m jak k ró tk imi p rzery wn ik ami, n iewielk imi p o d aru n k ami, jak imi s ię o b d arzali n a czas p ięciu min u t, a p o tem p raca zn ó w p o s tęp o wała zwy k ły m try b em. Uk ład jes t id ealn y , u waża. Dzięk i Bin g o wi ry s u n k i s ą ju ż o wiele lep s ze i jes t p ewn a, że mo żliwo ś ć wy try s k u w jej u s tach jes t d la n ieg o d o b ry m p o wo d em, b y b y ł zain teres o wan y p o zo wan iem, p rzy n ajmn iej teraz czy w p rzewid y waln ej p rzy s zło ś ci, i n awet jeś li n ie ma o ch o ty ro zb ierać s ię d la n ieg o , o b co wan ie z n im p o p rawia jej s amo p o czu cie i jes t tak że d la n iej źró d łem p rzy jemn o ś ci. Oczy wiś cie wo lałab y ry s o wać M iles a i g d y b y zamias t Bin g a p o zo wał jej M iles , d la n ieg o o d razu b y s ię ro zeb rała i p o zwo liła mu zro b ić, co ty lk o b y zech ciał, lecz to n ig d y n ie n as tąp i, teraz ju ż to wie i n ie mo że p o zwo lić, ab y ro zczaro wan ie zab u rzy ło jej ró wn o wag ę. M iles ją p rzeraża. Wład za, jak ą ma n ad n ią, p rzeraża ją, d awn o n ic jej d o teg o s to p n ia n ie p rzerażało , a mimo to n ie p o trafi p o ws trzy mać s ię, ab y g o n ie p rag n ąć. M iles jed n ak p rag n ie d ziewczy n y z Flo ry d y , u wielb ia d ziewczy n ę z Flo ry d y i k ied y d ziewczy n a p rzy jech ała n a Bro o k ly n , M iles p atrzy ł n a n ią tak , że Ellen wied ziała, że to ju ż k o n iec. Bied n a Ellen , mru czy s ama d o s ieb ie w p u s ty m p o k o ju , b ied n a Ellen Brice, k tó ra zaws ze z k imś p rzeg ry wa, n ie u żalaj s ię n ad s o b ą, ry s u j d alej, n iech Bin g d o ch o d zi w two ich u s tach , p ręd zej czy p ó źn iej ws zy s cy p ó jd ziecie s o b ie z Su n s et Park , ro zwalą ten zmu rs zały d o mek i ws zy s cy o n im zap o mn ą, a ży cie, jak ie teraz p ro wad zicie, p o p ad n ie w zap o mn ien ie,
n ik t n ie b ęd zie p amiętał, że k ied y k o lwiek tu b y ł, n awet ty , Ellen Brice, i M iles Heller p rzes tan ie is tn ieć w two im s ercu , tak jak ty ju ż n ie is tn iejes z w jeg o , jak n ig d y w n im n ie b y łaś , tak jak d o tąd n ie b y łaś w n iczy im s ercu , n awet two im włas n y m. Liczy s ię ty lk o liczb a d wa. J ed en jes t rzeczy wis te, ws zy s tk ie in n e to czy s ta fan tazja, lin ie n ak reś lo n e o łó wk iem n a czy s tej b iałej s tro n ie. W n ied zielę czwarteg o s ty czn ia jed zie w o d wied zin y d o s io s try n a Up p er Wes t Sid e, p o k o lei b ierze n a ręce d wó ch n ag ich b liźn iak ó w o imio n ach Nich o las i Bru n o . Tak męs k ie imio n a d la tak maleń k ich is to t, my ś li, ży ją d o p iero o d d wó ch mies ięcy i ws zy s tk o p rzed n imi w ś wiecie, k tó ry s ię ro zp ad a, i k ied y trzy ma w ramio n ach n ajp ierw jed n eg o , a p o tem d ru g ieg o , d elik atn o ś ć ich s k ó ry i g ład k o ś ć ich ciał b u d zi w n iej trwo g ę, g d y tu li ich d o s zy i i p o liczk ó w, jej d ło n ie i p rzed ramio n a czu ją ich mło d o ś ć i zn o wu p rzy p o min a s o b ie frazę, k tó ra u tk wiła jej w g ło wie, o d k ąd mies iąc temu ją u s ły s zała: o s o b liwo ś ć b y cia ży wy m. Po my ś l ty lk o , mó wi d o s io s try , jed n ej n o cy Larry wk ład a ci fiu ta i d ziewięć mies ięcy p ó źn iej wy łażą z cieb ie d waj mali faceci. Czy jes t w ty m jak iś s en s ? Sio s tra s ię ś mieje. O to właś n ie ch o d zi, mo ja d ro g a, mó wi. Kilk a min u t p rzy jemn o ś ci, a p o tem ciężk a p raca p rzez całe ży cie. A p o ch wili, p o k ró tk im milczen iu p atrzy n a Ellen i mó wi: Nie, n ie ma w ty m s en s u , żad n eg o . J ad ąc tamteg o wieczo ra metrem d o d o mu , ro zmy ś la o s wo im włas n y m d zieck u , d zieck u , k tó re n ig d y s ię n ie u ro d ziło , i zas tan awia s ię, czy wted y b y ła to jej jed y n a s zan s a, czy n ad ejd zie jes zcze czas , g d y zn ó w jak ieś d zieck o zaczn ie w n iej ro s n ąć. Wy ciąg a n o tes i p is ze: Lu d zk ie ciało n ie mo że is tn ieć b ez in n y ch lu d zk ich ciał. Lu d zk ie ciało mu s i b y ć d o ty k an e – n ie ty lk o małe lu d zk ie ciało , d u że lu d zk ie ciało tak że. Lu d zk ie ciało ma s k ó rę.
Alice Bergstrom W k ażd y p o n ied ziałek , ś ro d ę i czwartek ws iad a d o metra i jed zie n a M an h attan , g d zie p racu je n a p ó ł etatu w o d d ziale PEN Clu b u p rzy Bro ad way u 5 8 8 , n a p o łu d n ie o d Ho u s to n Street. Zatru d n iła s ię tam zes złeg o lata, wcześ n iej rzu ciła s tan o wis k o wy k ład o wcy k o n trak to weg o w Qu een s Co lleg e, b o to zajęcie b y ło tak ab s o rb u jące, że n ie p o zo s tawiało jej an i ch wili n a p is an ie d o k to ratu . Wy ró wn awcze ćwiczen ia z an g iels k ieg o o raz an g iels k i z p ierws zy m ro k iem, zaled wie d wa zajęcia, a jed n ak o zn aczało to p ięćd zies ięciu s tu d en tó w p is zący ch jed n ą p racę ty g o d n io wo , n as tęp n ie trzy o b o wiązk o we in d y wid u aln e k o n s u ltacje z k ażd y m s tu d en tem w s emes trze, czy li w s u mie s to p ięćd zies iąt k o n s u ltacji, s ied ems et p rac d o p rzeczy tan ia, s p rawd zen ia i o cen y , p rzy g o to wy wan ie s ię d o zajęć, o p raco wy wan ie lis ty lek tu r, wy my ś lan ie temató w p rac p is emn y ch , u trzy my wan ie g ru p w s k u p ien iu i s tałej u wad ze, k o n ieczn o ś ć d b an ia o u b ió r, d łu g i d o jazd d o p racy , ws zy s tk o to za p o n iżająco marn e p ien iąd ze b ez żad n y ch d o d atk o wy ch ś wiad czeń , za p en s ję g ru b o p o n iżej min imaln y ch zaro b k ó w (k tó reg o ś d n ia s iad ła i wy liczy ła s wo ją s tawk ę za g o d zin ę), co w p rak ty ce o zn aczało , że zap łata, jak ą o trzy my wała za p racę, k tó ra u n iemo żliwiała jej właś ciwą p racę, wy n o s iła mn iej, n iż g d y b y p raco wała w my jn i s amo ch o d o wej czy wy d awała h amb u rg ery . PEN Clu b też n ie p łaci jej wiele więcej, jed n ak p o ś więca mu ty lk o p iętn aś cie g o d zin ty g o d n io wo , ro b i zn aczn e p o s tęp y w p is an iu p racy d o k to rs k iej, a p o n ad to jes t p rzek o n an a co d o s łu s zn o ś ci celó w o rg an izacji, k tó ra jak o jed y n a n a ś wiecie jed n o s tk a o b ro n y p raw czło wiek a całk o wicie s k u p ia s ię n a b ro n ien iu p is arzy – p is arzy u więzio n y ch p rzez n ies p rawied liwe s y s temy , p is arzy zag ro żo n y ch ś miercią, p is arzy , k tó ry m zab ro n io n o p u b lik o wać, p is arzy n a wy g n an iu . P-E-N. Po eci i p is arze, es eiś ci i ed y to rzy , n o weliś ci, d ramatu rd zy , k ry ty cy . Za s wo je p ó ł etatu d o s taje ty lk o d wan aś cie ty s ięcy s ied ems et d o laró w, lecz za k ażd y m razem, g d y wch o d zi d o b u d y n k u n u mer 5 8 8 p rzy Bro ad way u i wjeżd ża win d ą n a d ru g ie p iętro , p rzy n ajmn iej wie,że n ie traci czas u . M iała d zies ięć lat, g d y wo b ec Salman a Ru s h d ieg o o g ło s zo n o fatwę. Po ły k ała wted y k s iążk i jed n ą za d ru g ą, ży ła wy łączn ie w ś wiecie k s iążek , w tamty m czas ie p o u s zy tk wiła w p o wieś ciach o An i z Zielo n eg o Wzg ó rza, marzy ła o ty m, że k tó reg o ś d n ia zo s tan ie p is ark ą, i zaraz p o tem d o tarła d o n iej wiad o mo ś ć o p ewn y m czło wiek u mies zk ający m w An g lii, k tó ry n ap is ał k s iążk ę i ta k s iążk a d o teg o s to p n ia ro zg n iewała mn ó s two lu d zi z in n ej częś ci ś wiata, że b ro d aty p rzy wó d ca jed n eg o z
tamtejs zy ch k rajó w o g ło s ił, że ten czło wiek z An g lii za to , co n ap is ał, p o win ien zo s tać zab ity . Nie p o trafiła teg o p o jąć. Ks iążk i n ie s ą n ieb ezp ieczn e, mó wiła s o b ie, n io s ą jed y n ie rad o ś ć i s zczęś cie lu d zio m, k tó rzy je czy tają, wp ro wad zają o ży wien ie i p o g łęb iają związk i międ zy lu d zk ie, i jeś li b ro d aty p rzy wó d ca tamteg o k raju n a d ru g im k rań cu ś wiata b y ł p rzeciwn y k s iążk o m An g lik a, to n ic in n eg o mu n ie p o zo s tawało , jak p rzes tać je czy tać, o d ło ży ć je g d zieś n a b o k i o n ich zap o mn ieć. Gro żen ie k o mu ś ś miercią za to , że n ap is ał p o wieś ć, zmy ś lo n ą h is to rię d ziejącą s ię w zmy ś lo n y m ś wiecie, b y ło n ajb ard ziej ab s u rd aln ą i g łu p ią rzeczą, jak ą s ły s zała w ży ciu . Sło wa s ą n ieg ro źn e, fizy czn ie n ie k rzy wd zą n ik o g o i n awet jeś li zd arza s ię, że d la k o g o ś s ą o b raźliwe, to p rzecież s ło wa to n ie p o cis k i i n o że, to ty lk o czarn e zn aczk i n a p ap ierze, n ie mo g ą więc zab ijać, ran ić czy p o wo d o wać czy jejś k rzy wd y . W d zies iąty m ro k u ży cia tak a b y ła jej o d p o wied ź n a fatwę, n aiwn a, lecz u czciwa reak cja n a ab s u rd aln y ak t n ies p rawied liwo ś ci, jak i zo s tał p o p ełn io n y , a jej o b u rzen ie b y ło ty m więk s ze, że d o d atk o wo p o d s zy te s trach em, b o p o raz p ierws zy d o ś wiad czy ła s zp eto ty p ry mity wn ej, irracjo n aln ej n ien awiś ci, p o raz p ierws zy jej mło d e o czy zajrzały w ciemn o ś ć teg o ś wiata. Sp rawa s ię o czy wiś cie ciąg n ęła, d alej b y ło o n iej g ło ś n o p o ś więty m p o tęp ien iu w walen ty n k i 1 9 8 9 , więc d o ras tała w cien iu h is to rii wo k ó ł Salman a Ru s h d ieg o – p amięta p o d k ład an ie b o mb w k s ięg arn iach , s zty let w s ercu jeg o jap o ń s k ieg o tłu macza, k u le w p lecach n o rwes k ieg o wy d awcy – wy d arzen ia wry ły s ię jej w p amięć, g d y z d zieck a s tawała s ię n as to latk ą, i im b ard ziej d o ras tała, ty m lep iej ro zu miała n ieb ezp ieczeń s two , jak ie p o trafią n ieś ć s ło wa, jak ie zag ro żen ie s tan o wią d la wład zy i że w p ań s twach rząd zo n y ch p rzez ty ran ó w i p o licję k ażd y p is arz, k tó ry s wo b o d n ie s ię wy p o wiad a, jes t zag ro żo n y . Pro jek t PEN Clu b u p o d n azwą Wo ln o ś ć Pis an ia jes t realizo wan y p rzez czło wiek a o n azwis k u Pau l Fo wler, k tó ry w wo ln y m czas ie jes t p o etą, a zawo d o wo d ziałaczem n a rzecz p raw czło wiek a, i k ied y zes złeg o lata p rzy jął Alice d o p racy , p o in fo rmo wał ją, że p o d s tawo wa filo zo fia ich d ziałaln o ś ci jes t b ard zo p ro s ta: ro b ić jak n ajwięcej h ałas u , n ajwięcej jak to mo żliwe. Pau l ma p ełn o etato weg o zas tęp cę, czy li Lin d ę Nich o ls o n , k o b ietę u ro d zo n ą w ty m s amy m d n iu co Alice, i w tró jk ę two rzą zes p ó ł małeg o o d d ziału , k tó reg o g łó wn y m zad an iem jes t wy twarzan ie h ałas u . Po ło wa teg o , co ro b ią, d o ty czy s p raw międ zy n aro d o wy ch , n a p rzy k ład p ro wad zą k amp an ię n a rzecz zmian y arty k u łu 3 0 1 w tu reck im k o d ek s ie k arn y m, h an ieb n eg o p rawa zag rażająceg o ży ciu i b ezp ieczeń s twu wielu p is arzy i d zien n ik arzy mający ch k ry ty czn e zd an ie n a temat włas n eg o k raju , lu b u s iłu ją wp ły n ąć n a u wo ln ien ie p is arzy więzio n y ch w ró żn y ch częś ciach ś wiata – w Birmie, Ch in ach i n a Ku b ie –
k tó rzy cierp ią n a p o ważn e ch o ro b y z p o wo d u złeg o trak to wan ia i/lu b zan ied b an ia, i za s p rawą n acis k ó w n a p o s zczeg ó ln e rząd y o d p o wied zialn e za łaman ie międ zy n aro d o weg o p rawa o raz d zięk i p o d awan iu teg o fak tu d o ś wiato wej p ras y i fo rmu ło wan iu p ety cji p o d p is y wan y ch p rzez s etk i zn an y ch p is arzy n ależący ch d o PEN Clu b u wielo k ro tn ie o d n o s ili s u k ces y , rząd y w k o ń cu u waln iały p is arzy , wp rawd zie n ie n a wy marzo n ą s k alę, jed n ak mo ty wu jącą d o d als zeg o d ziałan ia z wiarą w d o ty ch czas o we meto d y , d ziałan ia częs to ro zciąg ająceg o s ię n a d łu g ie lata. Dru g a p o ło wa d ziałaln o ś ci s k u p ia s ię n a k wes tiach lo k aln y ch : n a p rzy k ład n a zwalczan iu zak azy wan ia n iek tó ry ch k s iążek p rzez s zk o ły i b ib lio tek i czy b ieżącej k amp an ii n a rzecz Co re Freed o ms (p o d s tawo wy ch p raw) zain icjo wan ej p rzez PEN w 2 0 0 4 w o d p o wied zi n a Patrio t Act wd ro żo n y p rzez ad min is trację Bu s h a i d ający amery k ań s k iemu rząd o wi b ezp reced en s o wą wład zę w k o n tro lo wan iu ży cia amery k ań s k ich o b y wateli i g ro mad zen iu in fo rmacji n a temat ich ży cia p ry watn eg o , zwy czajó w czy teln iczy ch i fo rmu ło wan ia o p in ii. W rap o rcie, k tó ry Alice p o mo g ła n ap is ać Pau lo wi tu ż p o ro zp o częciu p racy , zo s tały o k reś lo n e o b ecn e p o la d ziałan ia PEN: o ch ro n a d an y ch z k s ięg arń i b ib lio tek , k tó ra zo s tała o s łab io n a p rzez Patrio t Act; k o n tro la d ziałaln o ś ci Natio n al Secu rity Letters ; o g ran iczen ie p ro g ramó w in wig ilacy jn y ch ; zlik wid o wan ie Gu an tán amo o raz ws zy s tk ich p o zo s tały ch tajn y ch więzień ; p o ło żen ie k res u to rtu ro m, b ezp o d s tawn emu p rzetrzy my wan iu w ares ztach , u p ro wad zen io m; ro zwijan ie p ro g ramó w mający ch n a celu o ch ro n ę zag ro żo n y ch irack ich p is arzy n a emig racji. W d n iu , w k tó ry m zo s tała p rzy jęta, Pau l i Lin d a u p rzed zili ją, ab y n ie b y ła zan iep o k o jo n a d ziwn y mi trzas k ami, jak ie u s ły s zy p o d czas ro zmó w telefo n iczn y ch . Ws zy s tk ie lin ie w PEN b y ły o b jęte p o d s łu ch em, a d o k o mp u teró w włamali s ię zaró wn o Amery k an ie, jak i Ch iń czy cy . J es t p iąty s ty czn ia, p ierws zy p o n ied ziałek n o weg o ro k u , i właś n ie p rzy jech ała n a M an h attan , b y ro zp o cząć p ięcio g o d zin n y d zień p racy w s ied zib ie PEN. Zaczn ie o d ziewiątej ran o , a s k o ń czy o d ru g iej p o p o łu d n iu , b y o d razu wró cić d o Su n s et Park i n as tęp n e p ięć g o d zin p o ś więcić n a p is an ie d o k to ratu , zmu s zając s ię d o s ied zen ia p rzy b iu rk u aż d o wp ó ł d o s ió d mej, żeb y d o d ać ch o ciaż jed en czy d wa ak ap ity n a temat Najlepszych lat naszego życia. O wp ó ł d o s ió d mej u mó wiła s ię z M iles em, że b ęd ą w k u ch n i p rzy g o to wy wać k o lację. Po raz p ierws zy o d wy jazd u Pilar b ęd ą razem g o to wać i b ard zo n a to czek a, czek a, ab y zn ó w ch o ć n a k ró tk o b y ć s am n a s am z Señ o rem Hellerem, b o Señ o r Heller w k ażd y m calu jes t tak in teres u jący , jak Bin g to ws zem i wo b ec o g łas zał, a o n a b ard zo lu b i s p ęd zać z n im czas , ro zmawiać z n im, p atrzeć, jak s ię p o ru s za. Nie o s zalała n a jeg o p u n k cie w tak i s p o s ó b jak b ied n a Ellen ,
n ie s traciła d la n ieg o g ło wy i n ie p rzek lin a Bo g u d u ch a win n ej Pilar San ch ez za zrab o wan ie mu s erca, jed n ak cich o mó wiący , zamy ś lo n y , n iep rzen ik n io n y M iles Heller p o ru s zy ł w n iej jak ąś s tru n ę i tru d n o jej s o b ie wy o b razić ży cie w ty m d o mu , zan im s ię tu p o jawił. Czwarty wieczó r z rzęd u J ak e n ie p rzy ch o d zi, a o n a o d czu wa b ó l, g d y u ś wiad amia s o b ie, że wcale jej to n ie martwi. Gd y wy ch o d zi z win d y n a d ru g im p iętrze, d alej my ś li o J ak e’u , zas tan awiając s ię, czy n ad s zed ł mo men t n a o s tateczn ą ro zmo wę, czy raczej o d ło ży ć ją jes zcze tro ch ę, p o czek ać, aż d wa k ilo g ramy , k tó re s traciła w g ru d n iu , s tan ą s ię czterema, s ześ cio ma, n ie wiad o mo ilo ma jes zcze, aż p rzes tan ie je liczy ć. Pau l s ied zi ju ż p rzy b iu rk u , ro zmawia z k imś p rzez telefo n i mach a d o n iej p rzez s zy b ę o d d zielającą jeg o p o k ó j o d res zty b iu ra, g d zie mieś ci s ię jej b iu rk o , jej małe, n ieu p o rząd k o wan e b iu rk o , p rzy k tó ry m właś n ie s iad a i włącza k o mp u ter. Lin d a p rzy ch o d zi p arę min u t p ó źn iej, ma p o liczk i zaczerwien io n e o d zimn eg o p o ran n eg o p o wietrza i zan im zd ejmie p łas zcz i zab ierze s ię d o p racy , p o d ch o d zi d o Alice, cału je ją mo cn o w lewy p o liczek i ży czy s zczęś liweg o n o weg o ro k u . Pau l wy d aje jak iś p o mru k ze s wo jeg o p o k o ju , s u g eru jący zaró wn o zd ziwien ie, jak n iezad o wo len ie czy mo że p rzes trach , teg o n ig d y n ie wiad o mo , Pau l częs to wy d aje d ziwn e d źwięk i p o zak o ń czo n ej ro zmo wie telefo n iczn ej i k ied y Alice i Lin d a o b racają s ię, b y s p o jrzeć p rzez s zy b ę, Pau l ju ż id zie w ich k ieru n k u . J es t n o wa wiad o mo ś ć. Trzy d zies teg o p ierws zeg o g ru d n ia ch iń s k ie wład ze zezwo liły , b y d o Liu Xiao b o p rzy jech ała w o d wied zin y żo n a. To n o wa s p rawa, n ajtru d n iejs za ze ws zy s tk ich , jak imi s ię zajmu ją, i o d zatrzy man ia Liu Xiao b o n a p o czątk u g ru d n ia tro s zeczk ę u d ało im s ię p o s u n ąć. Pau l i Lin d a s ą p es y mis ty czn ie n as tawien i co d o jeg o n ajb liżs zej p rzy s zło ś ci, o b o je s ą p ewn i, że Biu ro Bezp ieczeń s twa Pu b liczn eg o w Pek in ie p rzetrzy ma Liu , p ó k i n ie zb ierze wy s tarczająceg o materiału d o wo d o weg o , b y fo rmaln ie ares zto wać g o p o d zarzu tem p ro wad zen ia d ziałaln o ś ci wy wro to wej, za co mo że zo s tać s k azan y n a p iętn aś cie lat więzien ia. J eg o g łó wn e wy k ro czen ie: ws p ó łau to rs two d o k u men tu o n azwie Karta 0 8 , czy li d ek laracji n awo łu jącej d o p rzep ro wad zen ia refo rmy p o lity czn ej, p o s zan o wan ia p raw czło wiek a i zak o ń czen ia rząd ó w jed n ej p artii w Ch in ach . Liu Xiao b o zaczy n ał jak o k ry ty k literack i, zo s tał p ro fes o rem u n iwers y tetu w Pek in ie i b y ł n a ty le zn aczącą p o s tacią w ś wiecie n au k i, b y ws p ó łp raco wać i b y ć zap ras zan y m p rzez wiele ró żn y ch in s ty tu cji p o za s wo im k rajem, z k tó ry ch n ajważn iejs ze to Un iwers y tet Os lo i Un iwers y tet Co lu mb ia w No wy m J o rk u , czy li
u n iwers y tet Alice, w k tó ry m p racu je n ad d o k to ratem, n ato mias t d ziałaln o ś ć Liu s ięg a ro k u 1 9 8 9 , p amiętn eg o ro k u , g d y u p ad ł mu r b erliń s k i, ro k u fatwy , ro k u zajś ć n a p lacu Tian an men i właś n ie wted y , n a wio s n ę 1 9 8 9 , Liu zrezy g n o wał ze s tan o wis k a n a Co lu mb ii i wró cił d o Pek in u , g d zie n a p lacu Tian an men k iero wał s trajk iem g ło d o wy m, k tó reg o celem b y ło p o p arcie s tu d en tó w i p o k o jo wy ch meto d p ro tes tu , b y u n ik n ąć ro zlewu k rwi. Za to trafił n a d wa lata d o więzien ia, a n as tęp n ie w 1 9 9 6 zo s tał s k azan y n a trzy lata res o cjalizacji p o p rzez p racę, p o n ieważ wy rażał o p in ię, że k o n ieczn e jes t ro zp o częcie ro zmó w o twarty ch p o międ zy ch iń s k im rząd em a Dalajlamą. Sp ad ały n a n ieg o co raz to n o we p rześ lad o wan ia i cały czas p o d leg ał p o licy jn ej in wig ilacji. Os tatn io zo s tał ares zto wan y ó s meg o g ru d n ia 2 0 0 8 , b y ć mo że p rzy p ad k o wo lu b całk iem n iep rzy p ad k o wo n a d zień p rzed s ześ ćd zies iątą ro czn icą p o ws tan ia Po ws zech n ej Dek laracji Praw Czło wiek a. J es t p rzetrzy my wan y w n iezn an y m miejs cu , b ez d o s tęp u d o p rawn ik a, d o materiałó w p iś mien n y ch , b ez mo żliwo ś ci k o n tak tu z k imk o lwiek . Czy o d wied zin y żo n y w s y lwes tra o zn aczają ważn y p u n k t zwro tn y , czy też jes t to n iewielk i ak t miło s ierd zia, k tó ry n ie b ęd zie rzu to wał n a d als zy p rzeb ieg s p rawy ? Ran ek i wczes n e p o p o łu d n ie Alice s p ęd za n a p is an iu e-maili d o o d d ziałó w PEN Clu b u n a cały m ś wiecie, b y p o zy s k ać p o p arcie d la mas o weg o p ro tes tu , jak i Pau l ch ce zo rg an izo wać w o b ro n ie Liu . Pracu je z zap ałem w p o czu ciu p ełn ien ia n iezwy k le s p rawied liwej mis ji i wie, że tacy lu d zie jak Liu Xiao b o s ą s o lą lu d zk o ś ci, że n a ś wiecie jes t zaled wie k ilk u mężczy zn i p arę k o b iet, k tó ry ch s tać n a o d wag ę, b y p o ś więcić ży cie d la d o b ra in n y ch , i że p o za n imi cała res zta jes t n iczy m in n y m jak mas ą p o zo s tającą w o k o wach włas n ej s łab o ś ci, o b o jętn o ś ci i tęp eg o k o n fo rmizmu , więc k ied y tak i czło wiek jak o n jes t o k ro k o d p o n ies ien ia o fiary za wiarę w in n y ch , in n i mu s zą zro b ić ws zy s tk o , co w ich mo cy , b y g o o calić, i Alice czu je n ie ty lk o n aras tający g n iew, ale tak że ro zp acz, b o wid zi b ezn ad ziejn y tru d czy n io n y ch wy s iłk ó w i p rzeczu wa, że n ajś więts ze o b u rzen ie n ie wp ły n ie n a p lan y ch iń s k ich wład z i n awet jeś li d zięk i ak cjo m PEN milio n lu d zi n a całej k u li ziems k iej zaczn ie walić w b ęb n y , is tn ieje n iewielk ie p rawd o p o d o b ień s two , że k to k o lwiek to u s ły s zy . Nie id zie n a lu n ch i p racu je b ez p rzerwy aż d o k o ń ca d n ia i k ied y wy ch o d zi z b u d y n k u i k ieru je s ię d o metra, n ie mo że s ię wy zwo lić o d my ś len ia o s p rawie Liu Xiao b o , wciąż zas tan awiając s ię, co o zn aczają o d wied zin y żo n y w s y lwes tra, teg o s ameg o s y lwes tra, k tó reg o s p ęd ziła z J ak iem i g ru p ą p rzy jació ł n a Up p er Wes t Sid e, k ied y ws zy s cy cało wali s ię z ws zy s tk imi o p ó łn o cy , g łu p i zwy czaj, ale to lu b iła, p o d o b ało jej s ię, że k ażd y ją cało wał, a teraz, s ch o d ząc d o metra, zas tan awia s ię, czy
ch iń s k a p o licja zezwo liła żo n ie Liu n a p o zo s tan ie d o p ó łn o cy , a jeś li tak , to czy o n a i jej mąż p o cało wali s ię z wy b iciem d wu n as tej, zak ład ając, że w o g ó le p o zwo lo n o im to zro b ić, a jeś li tak , to jak to wy g ląd ało , cało wan ie męża w tak ich waru n k ach , w o b ecn o ś ci p iln u jącej ich p o licji, b ez żad n ej g waran cji, że p o tem k ied y k o lwiek jes zcze s ię zo b aczą. Zazwy czaj w metrze ma z s o b ą k s iążk ę d o czy tan ia, ale d ziś ran o ws tała o p ó ł g o d zin y p ó źn iej i w cały m p o ran n y m p o ś p iech u zap o mn iała ją zab rać, a p o n ieważ o cztern as tej p iętn aś cie p o ciąg jes t n iemal całk iem p u s ty , b rak u je p as ażeró w, k tó ry mi mo g łab y s ię zająć p rzez czterd zieś ci p ięć min u t, co d la wielu o s ó b s tan o wi u lu b io n ą n o wo jo rs k ą ro zry wk ę, s zczeg ó ln ie d la k o g o ś , k to p rzy b y ł ze Śro d k o weg o Zach o d u d o No weg o J o rk u , więc n ie mając żad n ej k s iążk i i n iewiele twarzy d o s tu d io wan ia, g rzeb ie w to rb ie i wy ciąg a mały n o tes , b y zap is ać lu źn e my ś li n a temat n as tęp n eg o frag men tu p racy , k tó ry zamierza n ap is ać, g d y p rzy jed zie d o d o mu . Po wracający z wo jn y żo łn ierze n ie ty lk o o d zwy czaili s ię o d s wo ich żo n , n ap is ze, ale tak że n ie p o trafią ju ż ro zmawiać ze s wo imi s y n ami. Na s amy m p o czątk u filmu jes t p ewn a s cen a o b razu jąca ó w p o k o len io wy ro złam i d ziś s ię ty m właś n ie zajmie, tą jed n ą s cen ą, w k tó rej Fred eric M arch o fiaro wu je n as to letn iemu s y n o wi s wo je wo jen n e tro fea, miecz s amu rajs k i i jap o ń s k ą flag ę, a reak cja s y n a wed łu g n iej jes t wp rawd zie n ieo czek iwan a, lecz całk iem właś ciwa, k ied y ch ło p ak n ie o k azu je ty mi p rzed mio tami żad n eg o zain teres o wan ia, b o wo lałb y raczej p o ro zmawiać o Hiro s zimie i zag ro żen iach , jak ie mo że p rzy n ieś ć n as tęp n a zag ład a n u k learn a, n iż o p rezen tach o d o jca. J eg o u my s ł jes t ju ż s k u p io n y n a p rzy s zło ś ci, n a następnej wo jn ie, jak b y wo jn a, k tó ra właś n ie s ię s k o ń czy ła, n ależała d o o d leg łej p rzes zło ś ci, więc n ie zad aje o jcu d als zy ch p y tań , n ie in teres u je g o , w jak i s p o s ó b zd o b y ł te p amiątk i, i s cen a, k tó ra n iejak o z g ó ry zak ład a, że ch ło p ak p o win ien b y ć b ard zo ciek aw o p o wieś ci o jca z fro n tu , k o ń czy s ię jeg o wy jś ciem z p o k o ju , z k tó reg o p rzez ro ztarg n ien ie n ie zab iera p rezen tó w. W o czach s y n a o jciec wcale n ie jes t b o h aterem – jes t wiek o wą p o s tacią z min io n ej ep o k i. Ch wilę p ó źn iej, k ied y M arch i M y rn a Lo y s ą s ami w p o k o ju , o n o d wraca s ię d o n iej i mó wi: To p rzerażające. Lo y : Co ? M arch : M ło d o ś ć! Lo y : W wo js k u n ie s p o tk ałeś żad n y ch mło d y ch lu d zi? M arch : Nie. Ws zy s cy b y li s tary mi lu d źmi – tak jak ja. M iles Heller jes t s tary . Ta my ś l p o jawia s ię zn ik ąd , ale g d y n a d o b re zap ad a jej w g ło wę, d o ch o d zi d o wn io s k u , że o d k ry ła p o d s tawo wą p rawd ę, co ś , co ró żn i g o o d J ak e’a Bau ma, Bin g a Nath an a i ws zy s tk ich in n y ch mło d y ch lu d zi, jak ich zn a, p o k o len ia g ad ający ch ch ło p có w 2 0 0 9 , k las y u czn ió w cierp iący ch n a lo g o reę,
p o d czas g d y Señ o r Heller p rawie n ic n ie mó wi, n ie p o trafi ro zmawiać n awet g rzeczn o ś cio wo i o d mawia d zielen ia s ię z k imk o lwiek s wo imi s ek retami. M iles d o p iero co wró cił z wo jn y i ws zy s cy żo łn ierze, k tó rzy s tamtąd p rzy jech ali, s ą s tary mi lu d źmi, zamk n ięty mi facetami n ig d y n ie mó wiący mi o b itwach , jak ie s to czy li. Na jak ą wo jn ę p o s zed ł M iles Heller, zas tan awia s ię, jak ich ak cji b y ł ś wiad k iem, jak d łu g o g o n ie b y ło ? Nie ma mo żliwo ś ci, b y s ię teg o d o wied zieć, ale n ie ma wątp liwo ś ci, że zo s tał ran n y , że ży je z jak ąś wewn ętrzn ą ran ą, k tó ra n ig d y s ię n ie zag o i, i mo że właś n ie d lateg o o n a tak g o s zan u je – b o jes t o b o lały i n ig d y n ie mó wi d laczeg o . Bin g cis k a g ro my , J ak e jęczy , a M iles trzy ma języ k za zęb ami. Tak n ap rawd ę n ie jes t d la n iej całk iem jas n e, d laczeg o zn alazł s ię w Su n s et Park i co tu taj ro b i. Pewn eg o d n ia n a p o czątk u zes złeg o mies iąca, tu ż p o ty m, jak s ię wp ro wad ził, s p y tała g o , d laczeg o wy jech ał z Flo ry d y , ale o d p o wied ział jej b ard zo mętn ie – „M u s zę d o k o ń czy ć p ewn e d awn e s p rawy z p rzes zło ś ci” – i mo g ło to o zn aczać ws zy s tk o . J ak ie d awn e s p rawy ? I d laczeg o zo s tawił Pilar? Wid ać p rzecież, jak k o ch a tę d ziewczy n ę, więc d laczeg o n a lito ś ć b o s k ą p rzy jech ał n a Bro o k ly n ? Gd y b y n ie Pilar, p o ważn ie b y s ię o M iles a martwiła. Rzeczy wiś cie, tro ch ę wp rawiło ją w zak ło p o tan ie, k ied y p rzed s tawił jej k o g o ś tak mło d eg o , uczennicę liceum w ś mies zn ej jas k rawo zielo n ej k u rtce z k ap tu rem i czerwo n y ch wełn ian y ch ręk awiczk ach , jed n ak s zo k s zy b k o min ął, g d y o k azało s ię, jak jes t b y s tra i p o u k ład an a, a n ajlep s ze, co mo żn a o d ziewczy n ie p o wied zieć, to p ro s ty fak t, że M iles ją u wielb ia, i z o b s erwacji Alice p o czy n io n y ch p o d czas wizy ty Pilar wy n ik a, że mo g ła zo b aczy ć co ś , co p rawd o p o d o b n ie jes t wy jątk o wą n a ty m ś wiecie miło ś cią, i s k o ro M iles p o trafi k o ch ać tak , jak k o ch a tę d ziewczy n ę, z p ewn o ś cią o zn acza to , że jeg o u raz n ie jes t trwały , że jeg o ran y jątrzą s ię ty lk o w n iek tó ry ch o b s zarach d u s zy i n ie zatru wają in n y ch , i d lateg o ciemn a s tro n a, jak ą wy czu wa u M iles a, n ie d o ty k a jej w ty m s to p n iu , jak s ię to d ziało p rzed jed en as to d n io wy m p o b y tem Pilar. Natu raln ie tru d n o jej b y ło n ie o d czu wać lek k iej zazd ro ś ci, g d y o b s erwo wała M iles a, jak p atrzy n a s wo ją u k o ch an ą, mó wi d o s wo jej u k o ch an ej, d o ty k a s wo ją u k o ch an ą, i d ziało s ię z n ią tak wcale n ie d lateg o , że ch ciałab y , ab y w tak i s am s p o s ó b p atrzy ł n a n ią, ale d lateg o , że J ak e tak s ię ju ż n ie zach o wu je, i ch o ć wie, że g łu p o tą jes t p o ró wn y wan ie J ak e’a z Señ o rem Hellerem, to jed n ak czas em n ie p o trafi s ię p rzed ty m p o ws trzy mać. J ak e jes t zd o ln y , u talen to wan y i amb itn y , p o d czas g d y M iles razem ze ws zy s tk imi zaletami u my s łu i ciała d emo n s tru je k o mp letn y b rak amb icji, wy d aje s ię zad o wo lo n y z d ry fo wan ia p rzez ży cie b ez wy raźn ej p as ji i celu , jed n ak M iles jes t ju ż mężczy zn ą, a J ak e wciąż p o zo s taje ch ło p cem, p o n ieważ M iles b y ł n a wo jn ie i wró cił
z n iej jak o s tary czło wiek . M o że to właś n ie wy jaś n ia, d laczeg o o b aj czu ją d o s ieb ie tak ą n iech ęć. J u ż p o d czas p ierws zej k o lacji, g d y J ak e zaczął mó wić o wy wiad zie z Ren zem M ich aels o n em, wy czu ła, że M iles ch ętn ie b y g o u d erzy ł alb o wy lał mu co ś n a g ło wę. Nie wiad o mo , d laczeg o ak u rat M ich aels o n s p o wo d o wał tak ą reak cję, lecz n iech ęć trwa n ad al, i to d o teg o s to p n ia, że k ied y J ak e p o jawia s ię n a k o lacji, M iles a n ig d y n ie ma w d o mu . J ak e d alej d ręczy Bin g a o zo rg an izo wan ie mu s p o tk an ia z M ich aels o n em, lecz Bin g ciąg le g o zwo d zi, p o wtarzając, że M ich aels o n jes t tru d n y m ty p em s amo tn ik a i n ajlep iej b ęd zie p o czek ać, aż zn o wu p rzy jd zie d o zak ład u , b y o d d ać mas zy n ę d o p is an ia d o n ap rawy . Gd y b y Alice ch ciała, tak że mo g łab y to załatwić. M ich aels o n jes t d łu g o letn im czło n k iem PEN, d awn y m wicep rezes em, s zczeg ó ln ie związan y m z p ro g ramem Wo ln o ś ć Pis an ia i d o p iero co w zes zły m ty g o d n iu ro zmawiała z n im p rzez telefo n o s p rawie Liu Xiao b o . M o g łab y b ez p ro b lemu ju tro d o n ieg o zad zwo n ić i s p y tać, czy zn alazłb y czas , ab y p o ro zmawiać z jej ch ło p ak iem, ale n ie ch ce teg o ro b ić. J ak e mo cn o s ię jej n araził i n ie jes t w n as tro ju , b y ś wiad czy ć mu jak iek o lwiek u p rzejmo ś ci. Wraca d o p u s teg o d o mu tu ż p o trzeciej p o p o łu d n iu . O wp ó ł d o czwartej s ied zi p rzy b iu rk u i p rzep is u je n o tatk i n a temat ro zmo wy o jca i s y n a z Najlepszych lat naszego życia. Za d zies ięć czwarta k to ś s tu k a d o fro n to wy ch d rzwi. Alice ws taje i s ch o d zi n a d ó ł, b y s p rawd zić, k to to jes t. Gd y o twiera d rzwi, jak iś wy s o k i, zwalis ty mężczy zn a w d ziwn y m mu n d u rze w k o lo rze k h ak i s zczerzy s ię d o n iej i d o ty k a czap k i. M a s zero k i mięs is ty n o s , n a p o liczk ach ś lad y p o o s p ie, p ełn e u s ta, ws zy s tk o to two rzy d ziwn ą mies zan k ę cech , k tó ra p o wo d u je, że jeg o twarz p rzy p o min a talerz z ziemn iaczan y m p u rée. Z p ewn y m s mu tk iem zau waża ró wn ież, że mężczy zn a ma p rzy s o b ie b ro ń . Kied y zad aje mu p y tan ie, k im jes t, mó wi, że n azy wa s ię Nes to r Go n zales , rep rezen tu je wład ze mias ta No wy J o rk , a p o tem wręcza jej zło żo n y k awałek p ap ieru , n ajwy raźn iej jak iś d o k u men t. Co to jes t?, p y ta Alice. Nak az s ąd o wy , mó wi Go n zales . W jak iej s p rawie?, p y ta Alice, u d ając, że n ie wie, o co ch o d zi. Złamała p an i p rawo , o d p o wiad a u rzęd n ik . Pan i i p an i p rzy jaciele mu s icie s ię s tąd wy n o s ić.
Bing Nathan M iles a martwi b rak p ien ięd zy . Nie miał ich za wiele n a p o czątk u , a teraz, p o ty m, g d y p rawie d wa ty g o d n ie s p ęd ził n a b ieg an iu z Pilar p o mieś cie, jed zen iu d wa razy d zien n ie w res tau racjach , k u p o wan iu jej u b rań i p erfu m, p łacen iu za d ro g ie b ilety d o teatru , jeg o rezerwy to p n ieją s zy b ciej, n iż s o b ie to wy o b rażał. Ro zmawiają o ty m trzecieg o s ty czn ia, k ilk a g o d zin p o ty m, jak Pilar ws iad ła d o au to b u s u i wraca n a Flo ry d ę, k ilk a min u t p o ty m, jak M iles zo s tawia matce n iewy raźn ą wiad o mo ś ć n a s ek retarce, a Bin g mó wi mu , że p ro b lem mo żn a ro związać w p ro s ty s p o s ó b , jeś li M iles p rzy s tan ie n a jeg o p ro p o zy cję. Po trzeb u je p o mo cn ik a w Szp italu Rzeczy Po rzu co n y ch . J eg o zes p ó ł ma w k o ń cu ag en ta i z k o ń cem s ty czn ia jad ą w d wu ty g o d n io wą tras ę, p o tem w lu ty m zn o wu n a d wa ty g o d n ie z k o n certami w co lleg e’ach s tan u No wy J o rk i Pen s y lwan ii, a o n n ie mo że p o zwo lić s o b ie wted y n a zamk n ięcie zak ład u . M o że n au czy ć M iles a, jak s ię o p rawia o b razy , czy ś ci i k o n s erwu je mas zy n y d o p is an ia, rep eru je ró żn e rzeczy p rzy n o s zo n e p rzez k lien tó w, i jeś li M iles zg o d zi s ię n a p racę w p ełn y m wy miarze za tak ą a tak ą s tawk ę za g o d zin ę, mo g ą n aty ch mias t wziąć s ię d o zaleg ły ch n ap raw, k tó re czek ają o d k ilk u mies ięcy , Bin g b ęd zie mó g ł s ię u ry wać n a p ró b y , k ied y ty lk o zech ce, i b ęd zie mó g ł s wo b o d n ie wy jeżd żać w tras y . M iles zo s tan ie s zefem. Bin g ma ś ro d k i n a wy p łacan ie d o d atk o wej p en s ji, b o zao s zczęd ził tro ch ę p ien ięd zy d zięk i temu , że mies zk ając w Su n s et Park , o d p ięciu mies ięcy n ie p łaci czy n s zu , a p o za ty m wy g ląd a n a to , że M o b Ru le p rzy n ies ie mu tro ch ę k as y , jak jes zcze n ig d y d o tąd s ię n ie zd arzy ło . Co M iles o ty m s ąd zi? M iles wp atru je s ię w s wo je b u ty , p rzez ch wilę s ię zas tan awia, a p o tem p o d n o s i g ło wę i mó wi, że s ię p o d ejmie. M y ś li, że lep iej b ęd zie p raco wać w Szp italu , n iż s p ęd zać całe d n i n a łażen iu p o cmen tarzu i ro b ien iu zd jęć, i n im wy jd zie, żeb y zro b ić zak u p y n a k o lację, d zięk u je Bin g o wi za p o n o wn e o calen ie. M iles n ig d y n ie p o jmie, że Ch arles Bin g h am Nath an zro b iłb y d la n ieg o ws zy s tk o , i n awet g d y b y M iles n ie p rzy jął p racy za p ro p o n o wan ą s tawk ę za g o d zin ę w Szp italu Rzeczy Po rzu co n y ch , jeg o p rzy jaciel z rad o ś cią b y łb y g o tó w u d zielić mu tak iej p o ży czk i, jak iej b y p o trzeb o wał, i n ie mu s iałb y jej s p łacać aż d o k o ń ca d wu d zies teg o d ru g ieg o wiek u . Wie, że M iles jes t ty lk o w p o ło wie s o b ą, że jeg o ży cie ro zp ad ło s ię n a k awałk i i n ig d y ju ż s ię n ie p o s k ład a, lecz ta p o ło wa M iles a, k tó ra o calała, jes t d la n ieg o b ard ziej fas cy n u jąca n iż k to k o lwiek n a ś wiecie, k to n ig d y n ie d o zn ał tak ieg o u s zczerb k u n a d u s zy . Ws zy s tk o s ię zaczęło , g d y p o zn ali s ię jes ien ią
d wan aś cie lat temu , tu ż p o ś mierci b rata M iles a, M iles miał s zes n aś cie lat, Bin g b y ł s tars zy o ro k , p ierws zy p rzy k ład n y u czeń Stu y v es an ta, d ru g i n a s tu d iach mu zy czn y ch w LaGu ard ia, d waj g n iewn i lu d zie, k tó ry ch łączy ło ws p ó ln e u czu cie p o g ard y wo b ec h ip o k ry zji amery k ań s k ieg o ży cia, i to właś n ie mło d s zy u czy ł s tars zeg o , n a czy m p o leg a s tawian ie o p o ru , n a jak iej p o d s tawie mo żn a o d rzu cać u czes tn ictwo w n ic n iezn aczący ch g rach , d o jak ich zap ras zało ich s p o łeczeń s two , i Bin g zd aje s o b ie s p rawę, że to , jak s ię zmien ił o d tamteg o czas u i k im jes t teraz, zawd zięcza wy łączn ie wp ły wo wi M iles a. Oczy wiś cie b y ło co ś więcej p o n ad to , co M iles mó wił, więcej n iż s etk i jeg o p rzen ik liwy ch u wag o p o lity ce i g o s p o d arce, ta jeg o p recy zja, z jak ą o b alał system, p o łączen ie teg o , co mó wił, z ty m, k im jes t, jeg o ab s o lu tn e p o d d an ie s ię id eo m, k tó re wy zn awał, jeg o p ełen p o wag i s p o s ó b b y cia, p o g rążo n y w s mu tk u ch ło p iec p o zb awio n y ilu zji, fałs zy wy ch n ad ziei, i mimo że n ig d y n ie b y li b lis k imi p rzy jació łmi, b ez wątp ien ia w jeg o p o k o len iu n ie is tn ieje n ik t, k o g o b ard ziej b y p o d ziwiał. Nie ty lk o o n miał tak ie o d czu cia. J ak d alek o s ięg a p amięcią, M iles zaws ze wy d awał s ię in n y n iż ws zy s cy , d y s p o n o wał p ewn ą mag n ety czn ą, p ierwo tn ą s iłą, za s p rawą k tó rej zaws ze p o trafił zmien ić n as tró j p an u jący w k ażd y m miejs cu , d o jak ieg o wch o d ził. Czy b y ła to s iła jeg o milczen ia, k tó ra s k u p iała n a n im u wag ę ws zy s tk ich , czy tajemn icza, g łęb o k o s k ry wan a n atu ra jeg o o s o b y s tan o wiąca co ś w ro d zaju lu s tra s łu żąceg o in n y m d o p ro jek cji s amy ch s ieb ie, czy n ies amo wite p o czu cie jed n o czes n ej jeg o o b ecn o ś ci i jej b rak u ? Na p ewn o b y ł in telig en tn y i p rzy s to jn y , lecz n ie ws zy s cy in telig en tn i i p rzy s to jn i lu d zie ro ztaczają tak i czar, a wziąws zy p o d u wag ę fak t, że b y ł s y n em M ary -Lee Swan n , jed y n y m d zieck iem M ary Lee Swan n , b y ć mo że jej s ława p rzy czy n iała s ię d o p o tęg o wan ia p o czu cia, że M iles n ależy d o g ro n a p o mazań có w. Natu raln ie n iek tó rzy mieli mu to za złe, s zczeg ó ln ie ch ło p cy , n ig d y d ziewczy n y , ty lk o ch ło p cy , jed n ak d laczeg o n ie mieli mu za złe, że miał s zczęś cie d o d ziewczy n , że b y ł właś n ie ty m, k tó reg o ch ciały ? Nawet teraz, ty le lat p ó źn iej, s ty l Hellera zd ał s ię p rzetrwać tę d łu g ą o d y s eję d o n ik ąd i z p o wro tem. Ch o ćb y p rzy k ład Alice i Ellen . Alice u waża, że „ws zy s tk o w n im jes t g o d n e p o d ziwu ” (b ezp o ś red n i cy tat), a Ellen , k o ch an a mała Ellen , jes t w n im zad u rzo n a. M iles mies zk a w Su n s et Park o d mies iąca i Bin g a cies zy jeg o o b ecn o ś ć, cies zy g o , że Niep ewn a Tró jk a zmien iła s ię w zan iep o k o jo n y n ieo czek iwan ą zmian ą d ecy zji Najp ierw p ad ło s ło wo n ie i n as tąp ił d łu g i lis t n a Flo ry d zie, a p o tem p ewn eg o p iątk u n ag ły
M o cn ą Czwó rk ę, ch o ć wciąż jes t M iles a co d o p rzy jazd u n a Bro o k ly n . wy jaś n iający , d laczeg o ch ce p o zo s tać telefo n d o Szp itala, ak u rat g d y Bin g
miał zamk n ąć i wró cić d o d o mu w Su n s et Park , i M iles mó wiący , że „co ś s ię wy d arzy ło ” i jeś li jes t jes zcze wo ln e miejs ce, to w ten week en d ws iad a w au to b u s d o No weg o J o rk u . M iles o czy wiś cie n iczeg o n ie wy jaś n i i zad awan ie jak ich k o lwiek p y tań n ie ma s en s u , ale s k o ro teraz jes t ju ż tu taj, Bin g ma wielk ą n ad zieję, że s tary p an Po n u rak w k o ń cu zd ecy d o wał s ię n a zawarcie p o k o ju z ro d zicami i s k o ń czen ie z całą tą id io ty czn ą s y tu acją, a jeg o ro la p o d wó jn eg o ag en ta i k łamcy wk ró tce s ię s k o ń czy . Nie ma p o czu cia win y za o s zu k iwan ie M iles a. Bez wzg lęd u n a to , co b ęd zie, jes t d u mn y z teg o , co ro b ił, i k ied y teg o ran k a M o rris Heller zad zwo n ił d o Szp itala p o n ajn o ws ze wieś ci, miał p o czu cie zwy cięs twa, g d y mó g ł g o p o in fo rmo wać, że M iles telefo n o wał i p o n o wn ie zad zwo n i w p o n ied ziałek , a teraz, g d y jes zcze w d o d atk u M iles mu p o wied ział, że d zwo n ił tak że d o matk i, zwy cięs two jes t n iemal p ełn e. Ty m razem M iles s ię w k o ń cu o p amiętał i raczej d o b rze s ię s tało , że zak o ch ał s ię w Pilar, mimo że jes t to tro ch ę d ziwn a miło ś ć, że jes t w n iej co ś b ard zo n iep o k o jąceg o , tak a mło d a d ziewczy n a, o s tatn ia o s o b a, z k tó rą wed łu g ws zelk ich p rzes łan ek M iles mó g łb y s ię związać, lecz b ez wątp ien ia ś liczn a i p ełn a u ro k u , d o jrzała mimo mło d eg o wiek u , więc n iech M iles ma s wo ją Pilar i k o n iec z ws zy s tk imi d o my s łami. Zews ząd d o b re wieś ci, ty le p o zy ty wn y ch zmian n a tak wielu fro n tach , a jed n ak b y ł to d la n ieg o tru d n y mies iąc, jed en z n ajb ard ziej męczący ch w ży ciu , b o alb o tk wił w b ło tn is tej zawies in ie zamętu i ch ao s u , alb o s tał n a k rawęd zi ro zp aczy . Ws zy s tk o zaczęło s ię p o p rzy jeźd zie M iles a d o No weg o J o rk u , w ch wili, g d y zo b aczy ł g o s to jąceg o n a p ro g u Szp itala i o b jął n a p o witan ie, a p o tem u cało wał i o d teg o d n ia n ie wy o b rażał ju ż s o b ie, że mó g łb y n ie d o ty k ać M iles a, n ie p rag n ąć g o d o ty k ać. Wie, że M iles teg o n ie lu b i, że jeg o s p o n tan iczn e u ś cis k i s ą d la n ieg o o d p y ch ające, że n ie zn o s i p o k lep y wan ia p o p lecach , o b ejmo wan ia za s zy ję i b ran ia w ramio n a, ale Bin g n ie mo że s ię p o ws trzy mać, wie, że p o win ien , ale n ie mo że, i p o n ieważ b o i s ię, że zak o ch ał s ię w M iles ie, że zaws ze k o ch ał M iles a, ży je w s tan ie zu p ełn ej ro zp aczy . Pamięta p ewn ą wy cieczk ę s p rzed jed en as tu lat, b y ło to w lecie tu ż p o ty m, jak s k o ń czy li liceu m, trzech ch ło p ak ó w i d wie d ziewczy n y , ws zy s cy załad o wali s ię d o małeg o s amo ch o d u i wy b rali n a p ó łn o c d o Cats k ills . Ro d zice k tó reg o ś z n ich mieli tam d o mek , o d o s o b n io n e miejs ce w les ie ze s tawem i k o rtem ten is o wy m, i M iles s ied ział w s amo ch o d zie z An n ie, s wo ją ó wczes n ą miło ś cią, b y ł tam tak że Geo ff Tay lo r z n ajn o ws zą zd o b y czą, k tó rej imię wy leciało mu z g ło wy , i w k o ń cu b y ł o n , k tó ry n ie miał d ziewczy n y i jak zaws ze czu ł s ię o b co międ zy n imi. Przy jech ali n a miejs ce p ó źn o , d o b rze p o p ó łn o cy , b liżej p ierws zej, b y li zg rzan i i całk iem
zes zty wn iali p o p o d ró ży i n ag le k to ś p o wied ział, żeb y o ch ło d zić s ię w s tawie, więc s p o n tan iczn ie rzu cili s ię d o wo d y , zrzu cając z s ieb ie u b ran ia, i p o ch wili s ię w n iej zan u rzy li. Pamięta, jak p rzy jemn ie b y ło tap lać s ię w wo d zie n a ty m p u s tk o wiu , k s ięży c i g wiazd y ś wieciły im n ad g ło wami, ś wiers zcze g rały w trawach , ciep ły wiatr o wiewał p lecy , d o teg o wid o k d ziewczęcy ch ciał, d łu g o n o g a An n ie z p łas k im b rzu ch em i cu d o wn ie zary s o wan y mi p o ś lad k ami i d ziewczy n a Geo ffa, n iewielk a i o k rąg ła, z d u ży mi p iers iami i k o s my k ami czarn y ch wło s ó w o p ad ający mi n a ramio n a. J ed n ak n ie d o s trzeg ał w ty m żad n ej s ek s u aln o ś ci, w ty m, co ro b ili, n ie b y ło ero ty zmu , p o p ro s tu p o trzeb o wali o d p rężen ia, wo d a i p ły n ący o d n iej ch łó d d awały im czy s tą cieles n ą rad o ś ć, mo g li b eztro s k o b aras zk o wać w g o rącą letn ią n o c, cies zy ć s ię b lis k o ś cią p rzy jació ł. Pierws zy wy s zed ł ze s tawu i z b rzeg u zo b aczy ł, że tamci s to ją w p arach p o p iers i w wo d zie, k ażd a p ara s ię o b ejmu je, i k ied y p atrzy ł n a M iles a i An n ie złączo n y ch d łu g im p o cału n k iem we wzajemn y m u ś cis k u , d o g ło wy p rzy s zła mu p rzed ziwn a my ś l, co ś , co k o mp letn ie g o zas k o czy ło . An n ie b y ła n iezap rzeczaln ie p ięk n ą d ziewczy n ą, jed n ą z n ajład n iejs zy ch k o b iet, jak ie zn ał, i w tamtej s y tu acji p o win ien zazd ro ś cić M iles o wi, że mo że trzy mać w ramio n ach tak p ięk n ą d ziewczy n ę, że jes t n a ty le atrak cy jn y , b y zd o b y ć u czu cie tak p o ciąg ającej is to ty , lecz k ied y o b s erwo wał ich p o cału n ek , u ś wiad o mił s o b ie, że jeg o zazd ro ś ć d o ty czy An n ie, n ie M iles a, że ch ciałb y zn aleźć s ię n a miejs cu An n ie i s am cało wać M iles a. Ch wilę p ó źn iej zaczęli wy ch o d zić z wo d y i zb liżali s ię w jeg o k ieru n k u , i k ied y M iles całk o wicie s ię wy n u rzy ł, Bin g d o s trzeg ł u n ieg o erek cję, mo cn ą, p ełn ą erek cję, i wid o k s zty wn eg o p en is a p o d n iecił g o , p o d n iecił g o w tak i s p o s ó b , jak i d o tąd wy d awał mu s ię n ie d o wy o b rażen ia, i n im M iles s tan ął n a b rzeg u , Bin g tak że d o zn ał erek cji, a ws zy s tk ie te zd arzen ia tak g o zs zo k o wały , że wb ieg ł z p o wro tem d o wo d y i zan u rzy ł s ię, b y u k ry ć s wo je zażen o wan ie. Przez lata wy p ierał z p amięci zd arzen ie tamtej n o cy , n ig d y d o n ieg o n ie wracał n awet w n ajmro czn iejs zy ch , n ajin ty mn iejs zy ch rewirach s wo jej wy o b raźn i, lecz M iles p o wró cił i z M iles em p o wró ciło o wo zd arzen ie, więc o d mies iąca Bin g o d twarza w g ło wie tę s cen ę co n ajmn iej p ięć razy d zien n ie, d zies ięć razy d zien n ie i teraz s am n ie wie, k im lu b czy m jes t n ap rawd ę. Czy jeg o reak cja n a fallu s w s tan ie wzwo d u wid zian y w ś wietle k s ięży ca jed en aś cie lat temu o zn acza, że wo li mężczy zn o d k o b iet, że męs k ie ciała b ard ziej n a n ieg o d ziałają n iż ciała k o b iet, a s k o ro tak jes t, to czy wy jaś n ia to ciąg n iep o wo d zeń w jeg o s to s u n k ach z k o b ietami, k tó ry mi s ię in teres o wał p rzez te ws zy s tk ie lata? Teg o n ie wie. J ed y n e, co wie n a p ewn o , to że M iles g o p o ciąg a, że ro zmy ś la o cieles n o ś ci M iles a i jeg o fallu s ie z tamtej n o cy
zaws ze, k ied y jes t o b o k n ieg o , co teraz częs to s ię zd arza, i że my ś li o d o ty k an iu ciała M iles a i fallu s ie z tamtej n o cy , k ied y n ie jes t o b o k n ieg o , co zd arza s ię jes zcze częś ciej, lecz p o d d an ie s ię ty m p rag n ien io m b ęd zie o g ro mn y m b łęd em, b łęd em, k tó ry d o p ro wad zi d o n ajs tras zliws zy ch k o n s ek wen cji, p o n ieważ M iles n ie jes t zain teres o wan y mężczy zn ami i g d y b y Bin g zas u g ero wał co ś w ty m ro d zaju , zaled wie s zep tem zd rad ził jed n o s ło wo z teg o , co mu ch o d zi p o g ło wie, b ezp o wro tn ie u traciłb y p rzy jaźń M iles a, a teg o za n ic w ś wiecie n ie ch ciałb y d o ś wiad czy ć. M iles jes t zak azan y , p rzy n ależy wy łączn ie d o ś wiata k o b iet. J ed n ak tamta d ręcząca g o falliczn a wizja p o zwo liła Bin g o wi ro zważy ć in n e mo żliwo ś ci, p o my ś leć o p o s zu k an iu in n y ch s p o s o b ó w, b y zas p o k o ić s wo ją ciek awo ś ć, b o p o min ąws zy fak t, że M iles jes t jed y n y m mężczy zn ą, jak ieg o p o żąd a, zas tan awia s ię, czy n ie n ad s zed ł czas , b y s p ró b o wać z in n y m mężczy zn ą, co jes t jed y n y m s p o s o b em, ab y p rzek o n ać s ię, k im i czy m właś ciwie jes t – mężczy zn ą s two rzo n y m d la mężczy zn , mężczy zn ą s two rzo n y m d la k o b iet, mężczy zn ą s two rzo n y m d la mężczy zn i k o b iet czy mężczy zn ą s two rzo n y m d la n ik o g o o p ró cz n ieg o s ameg o . Pro b lem ty lk o w ty m, g d zie s zu k ać k o g o ś tak ieg o . Ws zy s cy czło n k o wie jeg o zes p o łu s ą żo n aci alb o mają d ziewczy n y , n ie p rzy p o min a s o b ie, ab y miał jak ich ś p rzy jació ł g ejó w, o d s tras za g o my ś l, żeb y p o d erwać k o g o ś w g ejo ws k im k lu b ie. Kilk a razy b rał p o d u wag ę J ak e’a Bau ma, o p raco wu jąc ró żn e s trateg ie d o tarcia d o n ieg o , n ie zach o wu jąc s ię n ach aln ie, b y u n ik n ąć u p o k o rzen ia, g d y s p o tk a s ię z o d mo wą, jed n ak wciąż p o d ejrzewa, że w ch ło p ak u Alice tk wi jak aś d wu zn aczn o ś ć i ch o ciaż teraz jes t z k o b ietą, całk iem mo żliwe, że w p rzes zło ś ci zad awał s ię z mężczy zn ami i n ie jes t całk iem o d p o rn y n a czar falliczn ej miło ś ci. Bin g żału je, że J ak e n ie p o ciąg a g o b ard ziej, lecz w imię n au k o weg o o d k ry wan ia włas n ej n atu ry p o s zed łb y z n im d o łó żk a, b y p rzek o n ać s ię, czy falliczn a miło ś ć d a mu o czek iwan ą ro zk o s z. M u s i w p rzy s zło ś ci co ś z ty m zro b ić, b o ak u rat g d y zaczął p o d ry wać Bau ma, o b iecu jąc mu załatwien ie wy wiad u z Ren zem M ich aels o n em (mo że n ie n ajlep s zy p o my s ł, lecz tru d n o mu b y ło wy my ś lić co k o lwiek in n eg o ), Ellen p o p ro s iła g o , b y d la n iej p o zo wał, i jeg o p ęd d o o d k ry ć n au k o wy ch ch wilo wo o s łab ł. Nie ma p o jęcia, o co w ty m ws zy s tk im ch o d zi. J es t to jak aś p erwers ja, czu je to , lecz ró wn o cześ n ie n iewin n a i b ezp ieczn a. Cich y u k ład , wzajemn e p o ro zu mien ie, k tó re p o zwala im p rzezwy ciężać s amo tn o ś ć i fru s trację i ch o ciaż za s p rawą teg o milcząceg o związk u s tają s ię s o b ie co raz b liżs i, o n d alej jes t s amo tn y i s fru s tro wan y i czu je, że z Ellen d zieje s ię b ard zo p o d o b n ie. On a ry s u je, a o n g ra n a b ęb n ach . J eg o g ra jes t fo rmą k rzy k u , n o we ry s u n k i Ellen s tały s ię d la n iej ty m s amy m. Dla n iej
zd ejmu je z s ieb ie całe u b ran ie i ro b i ws zy s tk o , o co g o p ro s i. Nie ma p o jęcia, d laczeg o p rzy n iej czu je s ię tak s wo b o d n ie, tak b ezp ieczn ie p o d jej s p o jrzen iem, jed n ak o fiaro wan ie włas n eg o ciała n a rzecz jej s ztu k i jes t w k o ń cu d ro b n o s tk ą i ma zamiar to k o n ty n u o wać, p ó k i b ęd zie g o o to p ro s iła. W n ied zielę czwarteg o s ty czn ia s p ęd za o s iem g o d zin z M iles em w Szp italu Rzeczy Po rzu co n y ch i u d ziela mu p ierws zej lek cji s u b teln ej, wy mag ającej s ztu k i o p rawian ia o b razó w, wp ro wad za w ś wiat s o lid n y ch mech an izmó w mas zy n d o p is an ia, o s waja z cały m zb io rem n arzęd zi i materiałó w w mały m p o mies zczen iu n a ty łach s k lep u . Nas tęp n eg o ran k a, p iąteg o s ty czn ia w p o n ied ziałek , wracają d o zak ład u mn iej więcej w ty m s amy m celu , lecz ty m razem M iles wy d aje s ię zmartwio n y i k ied y Bin g ch ce wied zieć, co s ię d zieje, M iles wy jaś n ia, że właś n ie d zwo n ił d o b iu ra o jca i p o wied zian o mu , że o jciec w p iln ej s p rawie wy jech ał wczo raj d o An g lii, i d o my ś la s ię, że mo g ło ch o d zić o jeg o maco ch ę. Bin g tak że jes t zmartwio n y i zd ziwio n y tą wiad o mo ś cią, lecz n ie mo że o k azać p ełn ej s k ali s wo jeg o zd en erwo wan ia s y n o wi M o rris a Hellera an i n ie mo że mu p o wied zieć, że czterd zieś ci g o d zin temu ro zmawiał z M o rris em Hellerem i wted y n ie d ziało s ię n ic n iep o k o jąceg o . Sp o k o jn ie p racu ją d o wp ó ł d o s zó s tej i wted y M iles in fo rmu je Bin g a, że ch ce jes zcze raz s p ró b o wać zad zwo n ić d o matk i, i Bin g , s zan u jąc jeg o ży czen ie, wy ch o d zi d o p o b lis k ieg o b aru , b o ro zu mie, że tak a ro zmo wa wy mag a całk o witej p ry watn o ś ci. Piętn aś cie min u t p ó źn iej M iles wch o d zi d o b aru i mó wi Bin g o wi, że n a ju tro wieczo rem u mó wił s ię z matk ą n a k o lację. Bin g ch ciałb y zad ać mn ó s two p y tań , jed n ak o g ran icza s ię d o jed n eg o : jak o n a zareag o wała? Bard zo d o b rze, o d p o wiad a M iles . Zwy zy wała g o o d p ry mity wn y ch g n o jk ó w, imb ecy li, ś mierd zący ch tch ó rzy , ale p o tem s ię ro zp łak ała, p o tem o b o je p łak ali, aż zaczęła mó wić ciep ły m, tk liwy m g ło s em, mó wiła d o n ieg o o wiele czu lej, n iż n a to zas łu g iwał, i to , że zn ó w ją s ły s zał p o ty ch ws zy s tk ich latach , b y ło p o n ad jeg o s iły . Żału je b ard zo , że tak s ię s tało . Uważa s ię za n ajg łu p s zeg o czło wiek a, jak i k ied y k o lwiek ch o d ził p o ziemi. Gd y b y n a ś wiecie is tn iała jak ak o lwiek s p rawied liwo ś ć, p o win n o s ię g o d o rwać i zas trzelić. J es zcze n ig d y Bin g n ie wid ział M iles a tak zd en erwo wan eg o . Wy d awało mu s ię, że jes zcze ch wila, a M iles wy b u ch n ie p łaczem. Zap o min a o p o s tan o wien iu , że ju ż n ig d y g o n ie d o tk n ie, o b ejmu je p rzy jaciela i mo cn o g o ś cis k a. Nic s ię n ie martw, d u p k u , mó wi. Przy n ajmn iej wies z ju ż, że jes teś n ajg łu p s zy m g o ś ciem n a ty m ś wiecie. Ile o s ó b jes t n a ty le mąd ry ch , żeb y s ię p rzy zn ać d o teg o ? Ws iad ają w au to b u s d o Su n s et Park i wch o d zą d o d o mu tu ż p rzed s zó s tą
trzy d zieś ci, tu ż p rzed ty m, jak M iles i Alice mają s p o tk ać s ię w k u ch n i. Zg o d n ie z p lan em Alice ju ż tam jes t, jes t też Ellen i o b ie s ied zą p rzy s to le, n ie zajmu ją s ię p rzy g o to wan iem jed zen ia, n ie ro b ią n ic, ty lk o s ied zą p rzy s to le i wp atru ją s ię w s ieb ie n awzajem. Alice g łas zcze p rawą ręk ę Ellen . Lewa ręk a Ellen g łas zcze Alice p o twarzy , o b ie wy g ląd ają żało ś n ie. O co ch o d zi?, p y ta Bin g . O to , mó wi Alice, i b ierze d o ręk i jak iś p ap ier i mu g o p o d aje. Bin g s p o d ziewał s ię teg o o d d n ia, k ied y s ię tu w s ierp n iu wp ro wad zili. Wied ział, że p rzy jd zie, i wied ział, co zro b i, k ied y n ad ejd zie ten mo men t, i jes t to d o k ład n ie to , co w tej ch wili ro b i. Bez zad awan ia s o b ie tru d u , b y p rzeczy tać treś ć wy p o wied zen ia lo k alu , p rzed ziera p ap ier n a p ó ł, p o tem jes zcze raz i p o raz trzeci, i rzu ca p o d arte s trzęp y n a p o d ło g ę. Nie martwcie s ię, mó wi. To n ic n ie zn aczy . Od k ry li, że tu jes teś my , ale żeb y n as s tąd wy rzu cić, mu s zą tro ch ę b ard ziej s ię p o męczy ć, n iż p rzy s y łać jak iś k rety ń s k i p ap ier. Wiem, jak to d ziała. Dali n am ten p ap ier i teraz n a ch wilę o n as zap o mn ą. Za jak iś mies iąc p rzy jd ą z n as tęp n y m, k tó ry tak że p o d rę i rzu cę n a p o d ło g ę. A p o tem jes zcze raz i jes zcze, i mo że tak k ilk a razy . M iejs cy u rzęd n icy n ic n am n ie zro b ią. Nie ch cą mieć k ło p o tó w. Do n ich n ależy d o s tarczen ie p ap ieru i n a ty m k o n iec. Nie mu s imy s ię martwić, d o p ó k i n ie p rzy jd ą z g lin ami. Wted y to ju ż n ie ma żartó w, ale jes zcze d łu g o n ie p o jawią s ię tu żad n e g lin y , jeś li w o g ó le. J es teś my małe żu czk i, a g lin y mają ważn iejs ze s p rawy n a g ło wie n iż czwo ro s p o k o jn y ch lu d zi, k tó rzy mies zk ają w s p o k o jn y m mały m d o mk u w s p o k o jn ej n ijak iej o k o licy . Ty lk o n ie wp ad ajcie w p an ik ę. Pewn ie k ied y ś s ię s tąd wy n ies iemy , ale n ie d ziś , i p ó k i n ie p rzy lezą g lin y , n ie o d p u s zczę o wło s . A n awet jak p rzy jd ą, b ęd ą mu s ieli mn ie s p ało wać i wy wlec s tąd w k ajd an k ach . To jes t n as z d o m. Teraz n ależy d o n as i p ręd zej mn ie zap u d łu ją, n iż o d b io rą mi p rawo mies zk an ia tu taj. To s ię n azy wa d etermin acja, mó wi M iles . J es teś ze mn ą?, p y ta Bin g . Pewn ie, że tak , mó wi M iles , p o d n o s ząc p rawą ręk ę d o g ó ry , jak b y s k ład ał p rzy s ięg ę. Wó d z M iles n ie ru s za s ię z tip i. A ty , Ellen ? Ch ces z iś ć czy zo s tajes z? Zo s taję, mó wi Ellen . A ty , Alice? Zo s taję.
Mary-Lee Swann Wczo raj wieczo rem Simo n wy jech ał d o Lo s An g eles , b y p ro wad zić zajęcia z h is to rii k in a, tak więc zaczy n a s ię cały k o ło wro tek wy jazd ó w i p rzy jazd ó w, p rzez n as tęp n e trzy mies iące b ied n y facet b ęd zie co ty d zień jeźd ził tam i z p o wro tem, p rzemierzając cały k raj, b y mieć p o tem czerwo n e d iab els k ie o czy , n ieś wieże, p rzep o co n e u b ran ia, s p u ch n ięte n o g i, cierp ieć n a jet lag, zn o s ić o k ro p n e p o wietrze n a p o k ład zie, trzy d n i w Lo s An g eles , cztery w No wy m J o rk u , a ws zy s tk o za jak ieś marn e g ro s ze, ale cały czas mó wi, że lu b i u czy ć, i n a p ewn o lep iej, że ma jak ieś zajęcie, że raczej ro b i co ś n iż n ic, jed n ak czas n a to ws zy s tk o n ie mó g ł b y ć g o rs zy , b o właś n ie teraz tak b ard zo p o trzeb u je, żeb y z n ią b y ł, tak b ard zo n ie zn o s i s amo tn ie s p ać, w d o d atk u jes zcze ta ro la, ta cała Win n ie, tak tru d n a i wy czerp u jąca, b o i s ię, że jej n ie p o d o ła, że u p ad n ie n a s cen ie i s tan ie s ię p o ś miewis k iem, to trema, ty lk o trema, zn an y u cis k w żo łąd k u , zan im p o d n ies ie s ię k u rty n a, ale s k ąd ma wied zieć, d laczeg o s ło wo „M ró wk a!” wy wo łu je jed n o wy razo wą o d p o wied ź Willieg o „Po ru b s two ”, Fred d o s k o n ale wy p o wiad a to s ło wo , jes t b ard zo d o b ry m Williem, d o b rze im s ię razem p racu je, ś wietn ie o d czy tu je frazy z g azety zaraz n a p o czątk u p ierws zeg o ak tu , „Szan s a d la rzu tk ieg o mło d zień ca”, „Po trzeb n y p o jętn y ch ło p iec”, aż d o p ro wad ził ją d o ś miech u , g d y p o d czas p ierws zeg o czy tan ia wy g ło s ił tę k wes tię, Fred Derry , id en ty czn e n azwis k o n o s i p o s tać z filmu , k tó ry p o p rzed n ieg o d n ia o b ejrzała razem z Simo n em, a o n b ęd zie d ziś g o p o k azy wał s tu d en to m, Najlepsze lata naszego życia, ś wietn y s tary film, n a k o ń cu zu p ełn ie ś cis n ęło ją za g ard ło i ro zp łak ała s ię, i k ied y n as tęp n eg o d n ia p o s zła n a p ró b ę i s p y tała Fred a, czy ro d zice d ali mu imię n a cześ ć p o s taci z filmu , jej s cen iczn y mąż u ś miech n ął s ię i p o wied ział, aliś ci, d o b ra k o b ieto , jes teś w b łęd zie, jes tem s tary m p ierd zielem, k tó ry zjawił s ię n a ty m ś wiecie p ięć lat p rzed n ak ręcen iem teg o filmu . Aliści, dobra kobieto . Zas tan awia s ię, czy k ied y k o lwiek mo żn a b y n azwać ją d o b rą k o b ietą. Wiele mo żn a p o wied zieć o n iej o d p ierws zeg o d n ia jej is tn ien ia aż d o d ziś , jed n ak n a p ewn o n ie to , że jes t d o b ra, n ig d y . Po trafi b y ć miła, p o trafi b y ć u ro cza, p o trafi b y ć k o ch ająca, p o trafi b y ć czas em wielk o d u s zn a, lecz n ie aż tak , b y n azy wać ją k imś d o b ry m. Tęs k n i za Simo n em, jeg o n ieo b ecn o ś ć jes t p o two rn ą p u s tk ą, jed n ak mo że lep iej, że teg o wieczo ra g o n ie ma, teg o jed n eg o wieczo ra we wto rek n a s amy m p o czątk u s ty czn ia, s zó s teg o wieczo ra n o weg o ro k u , b o za g o d zin ę M iles zad zwo n i d o d rzwi n a
d o le, za g o d zin ę b ęd zie wch o d ził p o s ch o d ach n a d ru g ie p iętro lo ftu p rzy Fran k lin Street i p o s ied miu i p ó ł latach b rak u jak ieg o k o lwiek k o n tak tu z s y n em (siedmiu i pół roku ) n ajp rawd o p o d o b n iej lep iej b ęd zie, że s p o tk a s ię z n im s ama, że s ama z n im p o ro zmawia. Nie ma p o jęcia, co s ię wy d arzy , n a my ś l, czeg o mo g łab y s ię s p o d ziewać p o ty m wieczo rze, o g arn ia ją zu p ełn a ciemn o ś ć, a że jes t zb y t p rzerażo n a, b y d rąży ć n iep ewn e tematy , całą u wag ę s k u p iła n a p rzy g o to wan iu k o lacji, n a d an iach , n a ty m, co ma p o d ać, a czeg o n ie, a p o n ieważ p ró b a tak s ię p rzeciąg n ęła, że n ie miała czas u s ama n iczeg o u g o to wać, zad zwo n iła d o d wó ch ró żn y ch res tau racji, b y d o s tarczy ły p o s iłek d o lo ftu p u n k tu aln ie o ó s mej trzy d zieś ci, d wó ch res tau racji, b o p o zamó wien iu s tek ó w z p ierws zej, s ąd ząc, że s tek i to d o b ry wy b ó r, p rawie k ażd y lu b i s tek i, s zczeg ó ln ie mężczy źn i cies zący s ię o g ó ln y m zd ro wiem, zaczęła mieć wątp liwo ś ci, czy d o k o n ała właś ciweg o wy b o ru , b o mo że jej s y n zo s tał weg etarian in em lu b ma awers ję d o s tek ó w, a n ie ch ciałab y , ab y n a s amy m p o czątk u n as tąp iła jak ak o lwiek n iezręczn o ś ć i M iles p o czu ł s ię zmu s zo n y d o jed zen ia czeg o ś , czeg o n ie lu b i, czy jes zcze g o rzej, o trzy małb y p o s iłek , k tó reg o n ie mó g łb y lu b n ie ch ciał zjeś ć, więc ab y g o n ie u razić, zad zwo n iła d o d ru g iej res tau racji i zamó wiła in n y zes taw d ań – b ezmięs n ą las ag n e, s ałatk i o raz warzy wa z g rilla. Po d o b n ie p o s tąp iła z alk o h o lami. Pamięta, że lu b ił s zk o ck ą i czerwo n e win o , lecz o d o s tatn ieg o razu , g d y g o wid ziała, jeg o g u s ty mo g ły u lec zmian ie, więc k u p iła zaró wn o czerwo n e, jak i b iałe win o i cały b arek wy p ełn iła n ies amo witą ilo ś cią p rzeró żn y ch tru n k ó w, zn alazła s ię tam s zk o ck a, b o u rb o n , wó d k a, g in , teq u ila, ży tn ia wh is k y i trzy ro d zaje k o n iak u . Przy p u s zcza, że M iles wid ział s ię ju ż z o jcem, b o p ierws zą rzeczą, jak ą wed łu g s łó w Bin g a Nath an a zro b ił wczo raj ran o , b y ł telefo n d o b iu ra o jca, i że wczo raj wieczo rem zjed li razem k o lację. Oczek iwała, że d ziś M o rris d o n iej zad zwo n i i zło ży jej d o k ład n e s p rawo zd an ie ze s p o tk an ia, ale wciąż n ic d o n iej n ie d o tarło , żad n ej in fo rmacji n a s ek retarce czy w p o czcie g ło s o wej, a p rzecież M iles mu s iał mu p o wied zieć, że d ziś wieczo rem b ęd zie u n iej, b o ro zmawiała z M iles em wczo raj p rzed k o lacją, czy li zan im M iles s p o tk ał s ię z o jcem, i tru d n o s o b ie wy o b razić, b y M iles n ie ws p o mn iał mu o ty m. Któ ż wie, d laczeg o n ie ma wiad o mo ś ci o d M o rris a? M o żliwe, że wczo raj wieczo rem rzeczy p rzy b rały n ied o b ry o b ró t i jes t zb y t p rzy b ity , b y z n ią o ty m ro zmawiać. Alb o b y ć mo że n a d ru g i d zień p o p o wro cie z An g lii b y ł tak zajęty i s p rawy red ak cji tak g o p o ch ło n ęły , wy d awn ictwo p rzeży wa o b ecn ie tru d n y czas i p rawd o p o d o b n ie n awet teraz o s ió d mej wieczo rem s ied zi w p racy , zjad a jak ieś zamó wio n e ch iń s k ie d an ie i p lan u je p o zo s tać w b iu rze d o p ó źn iej n o cy .
J ed n ak mo g ło s ię zd arzy ć, że M iles s ię załamał i w o g ó le n ie zad zwo n ił. Niezb y t p rawd o p o d o b n e, b o d o n iej n ie o b awiał s ię zad zwo n ić, a s k o ro ma to b y ć czas zak o p y wan ia to p o ró w wo jen n y ch , wed łu g ws zelk iej lo g ik i n ajp ierw p o win ien s k o n tak to wać s ię z o jcem, p ó jś ć d o n ieg o p rzed e ws zy s tk im, b o M o rris ch o lern ie b ard ziej zajmo wał s ię jeg o wy ch o wy wan iem n iż o n a, jed n ak mimo ws zy s tk o mo g ło to b y ć p rawd ą i p o d czas g d y n ie wo ln o jej zd rad zić M iles o wi, że p rzez te ws zy s tk ie lata Bin g Nath an b y ł z n imi w k o n tak cie, to teg o wieczo ra mo że zad ać mu p y tan ie i d o wied zieć s ię, czy p o ro zu miał s ię z o jcem, czy n ie. Dlateg o wczo raj p rzez telefo n wrzes zczała n a M iles a – z s o lid arn o ś ci z M o rris em. Ta k o s zmarn a, ciąg n ąca s ię h is to ria n ajb ard ziej d o tk n ęła jeg o i Willę, i k ied y zo b aczy ła g o w s o b o tę n a k o lacji, wy d ał jej s ię o wiele s tars zy , tak b ard zo p o s iwiał, miał tak zap ad n ięte p o liczk i, o czy tak p rzy ćmio n e s mu tk iem, że d o tarło d o n iej, jak ą mu s iał p rzeży wać trag ed ię, i k ied y teraz jes t s tars za i p rzy p u s zczaln ie mąd rzejs za (ch o ć, jak u waża, z ty m mo żn a b y d y s k u to wać), tamteg o wieczo ra w res tau racji o g arn ął ją wo b ec n ieg o n ag ły p rzy p ły w u czu ć, zo b aczy ła s tarzejący s ię cień czło wiek a, k tó reg o tak d awn o temu p o ś lu b iła, o jca jej jed y n eg o d zieck a i w imien iu M o rris a n ak rzy czała n a M iles a, u d ając, że p o d ziela g n iew M o rris a za to , co zro b ił, u s iłu jąc zach o wać s ię jak p o p rawn a matk a, zran io n a, s u ro wo n ap o min ająca matk a, jed n ak w d u żej częś ci b y ło to ty lk o p rzed s tawien ie, p rawie k ażd e s ło wo p ad ło n a n ib y , tak jak wy zwis k a i zn iewag i, b o tak n ap rawd ę ma M iles o wi to ws zy s tk o o wiele mn iej za złe n iż M o rris i p rzez całe min io n e lata wcale n ie b y ła z jeg o p o wo d u ro zb ita – o ws zem, czu ła s ię zawied zio n a, n a p ewn o zag u b io n a, ale n ie ro zb ita. Za n ic n ie ma p rawa p o tęp iać M iles a, zawio d ła g o , b ęd ąc tak ro zch wian ą emo cjo n aln ie, tak n iewłaś ciwą matk ą, i zd aje s o b ie s p rawę, że w ży ciu p ry watn y m jes t to jej n ajwięk s za k lęs k a, g o rs za n iż d wa n ieu d an e małżeń s twa, n iż in n e p o tk n ięcia i złe u czy n k i, lecz k ied y u ro d ził s ię M iles , n ie b y ła g o to wa n a macierzy ń s two , miała d wad zieś cia s ześ ć lat, ale jes zcze n ie b y ła g o to wa, zb y t ro zch wy ty wan a, b y s ię n a czy mś s k u p ić, p o ch ło n ięta p rzech o d zen iem z filmu d o teatru , wś ciek ła n a M o rris a, że ją wro b ił, to cząca z s o b ą walk ę, b y p rzez te s ześ ć mies ięcy p ełn ić ws zy s tk ie o b o wiązk i, p rzez co czu ła o g ro mn e zn u żen ie o p iek ą n ad d zieck iem, w zajmo wan iu s ię n im n ie o d n ajd y wała żad n ej p rzy jemn o ś ci, n ie czerp ała jej z k armien ia p iers ią, p atrzen ie mu w o czy i o b s erwo wan ie, jak s ię p o tem d o n iej u ś miech a, w żad en s p o s ó b n ie rek o mp en s o wało p rzy tłaczającej mo n o to n ii i n u d y , jeg o b ezu s tan n e zan o s zen ie s ię p łaczem, mo k re, żó łte k u p y n a p ielu ch ach , u lewające s ię mlek o , g ło ś n e ry k i p o n o cach , b rak s n u , b ezs en s o wn e p o wtarzan ie ty ch s amy ch
czy n n o ś ci, i k ied y p o jawił s ię Niewinny marzyciel, p o p ro s tu u ciek ła. Z d zis iejs zej p ers p ek ty wy u waża, że tamte u czy n k i b y ły n iewy b aczaln e, i n awet g d y p o ro zwo d zie au ten ty czn ie zaczęła o k azy wać mu miło ś ć, n ie ro b iła teg o d o b rze, ciąg le g o zawo d ziła, n ie p o trafiła n awet zap amiętać, k ied y miał to ch o lern e zak o ń czen ie liceu m, jed n ak b y ł to p u n k t zwro tn y , n iewy b aczaln y g rzech n ieo b ecn o ś ci tam, g d zie p o win n a b y ć o b ecn a, i o d tamteg o czas u s tała s ię b ard ziej u ważn a, u s iło wała o d k u p ić ws zy s tk ie p o p ełn io n e w p rzes zło ś ci g rzech y (p ięk n y week en d z Simo n em w Pro v id en ce, czu li s ię w tró jk ę jak ro d zin a, b y ła wted y tak a s zczęś liwa, tak d u mn a z ch ło p ca), a p o tem u ciek ł. M atk i u ciek ają, ch ło p cy ro b ią to s amo . Dlateg o wczo raj p rzez telefo n s ię ro zp łak ała. Krzy czała n a n ieg o za to , co zro b ił M o rris o wi, ale łzy n ależały d o n iej i o n e mó wiły p rawd ę. M iles ma teraz d wad zieś cia o s iem lat, jes t s tars zy o d n iej, g d y g o u ro d ziła, ale wciąż jes t jej s y n em, a o n a ch ce, żeb y wró cił, ch ce, żeb y ws zy s tk o zaczęło s ię o d n o wa. M iejcie lito ś ć n ad b ied n y m h ip o p o tamem, my ś li. J es teś za tłu s ta, mo ja p an i, za d u żo d o d atk o wy ch k ilo g ramó w zawis ło n a s tary ch k o ś ciach . Dlaczeg o ak u rat teraz mu s iała zag rać Win n ie, a n ie k o g o ś b ard ziej eleg an ck ieg o , b ard ziej smukłego ? Na p rzy k ład s mu k łą Salo me. Bo jes t za s tara, żeb y g rać Salo me, i To n y Gilb ert p o p ro s ił ją, ab y zag rała Win n ie. „To właś n ie jes t cu d o wn e. (Pau za). Oczy zato p io n e w my ch o czach ”. Od k ąd wró ciła d o lo ftu , p rzeb rała s ię trzy razy , ale d alej n ie jes t zad o wo lo n a. Czas jed n ak s zy b k o p ły n ie i jes t za p ó źn o , b y ro zważać czwartą mo żliwo ś ć. J ed wab n e b łęk itn e s p o d n ie, b iała jed wab n a b lu zk a i lu źn o p o wiewający p ó łp rzeźro czy s ty żak iet d o k o lan , b y u k ry ć fałd y tłu s zczu . Na o b u ręk ach b ran s o letk i, żad n y ch k o lczy k ó w. Klap k i. Win n ie ma k ró tk ie wło s y , więc z n imi n ic ju ż n ie mo że zro b ić. Za mo cn y mak ijaż czy za s łab y mak ijaż? Czerwo n a s zmin k a raczej za o s tra, trzeb a tro ch ę zetrzeć. J ak ieś p erfu my ? Żad n y ch p erfu m. I d ło n ie, rzu cające s ię w o czy d ło n ie o zb y t p u lch n y ch p alcach , z ty m też n ic s ię n ie d a zro b ić. Nas zy jn ik to ch y b a za d u żo , a p o za ty m n ie b y łb y wid o czn y s p o d lu źn o s p ły wający ch tk an in . Co jes zcze? Lak ier d o p azn o k ci. Lak ier n ależący d o Win n ie, teg o tak że n ie zmien i. Trema, p o p ro s tu trema, zn an a g u la w żo łąd k u , zan im wy p ełzn ie mró wk a. „Oczy zato p io n e w my ch o czach ”. Id zie d o łazien k i, b y o s tatn i raz s p o jrzeć w lu s tro . M ama Gąs k a czy Alicja w Krain ie Pielu ch ? Gd zieś p o międ zy . „Po trzeb n y p o jętn y ch ło p iec”. Id zie d o k u ch n i i n alewa k ielis zek win a. Czas n a jed en ły k , p o tem d ru g i i ju ż s ły ch aćd zwo n ek d o d rzwi. M u s i n araz wiele zn ieś ć, b o mb ard u je ją ty le s zczeg ó łó w w ch wili, g d y o twiera d rzwi, wy s o k i mło d y mężczy zn a o ciemn y ch wło s ach o jca i jeg o b rwiach , z
s zaro n ieb ies k imi o czami i u s tami matk i, ju ż w p ełn i d o jrzały , p ro ces d o ras tan ia n a d o b re zak o ń czo n y , p o ważn iejs zy n a twarzy n iż d awn iej, lecz s p o jrzen ie łag o d n iejs ze, b ard ziej o d d an e, o czy zato p io n e w jej o czach i p o tężn y u ś cis k , w jak i ją b ierze, zan im o b o jg u co k o lwiek u d aje s ię wy k rztu s ić, p o czu cie o g ro mn ej s iły jeg o ramio n mimo g ru b ej s k ó rzan ej k u rtk i, jak ą ma n a s o b ie, i zn o wu , ch o ć teg o n ie ch ce, p u s zczają jej n erwy , ro zk leja s ię i p łacze, tu ląc s ię d o n ieg o z całej s iły , łk ając, jak s tras zn ie jes t jej źle z p o wo d u ws zy s tk ich n iep o ro zu mień i p rzy k ro ś ci, k tó re g o o d n iej o d ep ch n ęły , lecz o n mó wi, że s tało s ię tak zu p ełn ie p o za n ią, że jes t całk o wicie n iewin n a, to ws zy s tk o p rzez n ieg o i jemu jes t b ard zo p rzy k ro . Przes tał p ić alk o h o l. To p ierws zy n o wy fak t z jeg o ży cia, jak i p o zn aje, g d y u d aje jej s ię wy trzeć o czy i zap ro wad zić g o d o s alo n u . Nie p ije, ale co d o jed zen ia n ie ma żad n y ch s zczeg ó ln y ch wy mag ań , z p rzy jemn o ś cią zje s tek i alb o b ezmięs n ą las ag n e, co ty lk o zech ce mu p o d ać. Dlaczeg o s ię tak ciąg le d en erwu je, d laczeg o czu je s ię win n a? J u ż g o p rzep ro s iła, o n też ją p rzep ro s ił, czas p rzejś ć d o czeg o ś b ard ziej is to tn eg o , czas zacząć ro zmo wę, lecz wted y ro b i co ś , czeg o o b iecy wała s o b ie n ie ro b ić, ws p o min a s ztu k ę, mó wi, d laczeg o jes t teraz g ru b s za, mó wi, że o n p atrzy teraz n a Win n ie, n ie n a M ary -Lee, ma p rzed o czami ilu zję, p o s tać wy o b rażo n ą, i ch ło p iec, k tó ry n ie jes t ju ż ch ło p cem, u ś miech a s ię d o n iej i mó wi, że wy g ląd a n ap rawd ę o k azale, okazale, p o wtarza s o b ie, co za d ziwn e s ło wo , rzad k o u ży wan e w o d n ies ien iu d o czy jeg o ś wy g ląd u , d ziś raczej n ie mó wi s ię, że k to ś jes t o k azały , ch y b a że ch o d zi mu o jej n ad wag ę, tak , o czy wiś cie, o jej ś wieżo n ab y te o k rąg ło ś ci, jed n ak n ie to ma n a my ś li, wy d aje s ię, że ch ce jej p rawić k o mp lemen ty , i d o d aje, że tak , czy tał o s ztu ce i b ard zo ch ciałb y ją zo b aczy ć. Zd aje s o b ie s p rawę, że ciąg le b awi s ię s wo ją b ran s o letk ą, czu je u cis k w p iers iach , n ie mo że u s ied zieć n a miejs cu . Przy n io s ę win o , mó wi, ale co d la cieb ie, M iles ? Wo d a, s o k , p iwo imb iro we? I k ied y id zie p rzez o twartą p rzes trzeń lo ftu , M iles ws taje i p o d ąża za n ią, mó wiąc, że zmien ił zd an ie, że jed n ak n ap ije s ię win a, ch ce u czcić ich s p o tk an ie, lecz n ie wiad o mo , czy n ap rawd ę ma to n a my ś li, czy u miera, żeb y s ię n ap ić, b o d en erwu je s ię ró wn ie mo cn o jak o n a. Stu k ają s ię k ielis zk ami, a o n a u ś wiad amia s o b ie, że mu s i u ważać, mu s i p amiętać, ab y trzy mać Bin g a Nath an a p o za ty m ws zy s tk im, że M iles n ie mo że s ię d o wied zieć, jak d o k ład n ie b y ł p rzez n ich ś led zo n y , ws zy s tk ie jeg o zajęcia we ws zy s tk ich ró żn y ch miejs cach p rzez te ws zy s tk ie lata, Ch icag o , New Hamp s h ire, Arizo n a, Kalifo rn ia, Flo ry d a, res tau racje, h o tele, mag azy n y , g ra w d ru ży n ie b as eb allo wej, k o b iety , k tó re p rzy ch o d ziły i o d ch o d ziły , k u b ań s k a d ziewczy n a, k tó ra n ied awn o b y ła u n ieg o w No wy m J o rk u , ws zy s tk o , co o n im wied zą, mu s i zo s tać s tłu mio n e i za
k ażd y m razem, g d y co ś o s o b ie p o wie, o n a mu s i u d awać, że n ic n ie wie, lecz o n a to p o trafi, to jes t jej s p ecjaln o ś ć, p o trafi to ro b ić, n awet jeś li zb y t d u żo wy p ije, a s p o s ó b , w jak i M iles p o ciąg n ął p ierws zy ły k p o u illy -fu mé ze s wo jeg o k ielis zk a, ws k azu je, że teg o wieczo ra zo s tan ą wy p ite d u że ilo ś ci win a. A co z two im o jcem?, p y ta. Ko n tak to wałeś s ię z n im? Dzwo n iłem d wa razy , mó wi. Za p ierws zy m b y ł w An g lii. Po wied zieli, żeb y m zad zwo n ił p iąteg o , ale wczo raj u s ły s załem, że zn o wu p o leciał d o An g lii. W jak iejś p iln ej s p rawie. To d ziwn e, mó wi. W s o b o tę wieczo rem b y łam z M o rris em n a k o lacji i n ic n ie mó wił, że wraca. M u s iał wy jech ać w n ied zielę. Bard zo d ziwn e. M am n ad zieję, że z Willą ws zy s tk o w p o rząd k u . Willa. Dlaczeg o my ś lis z, że jes t w An g lii? Wiem, że jes t w An g lii. Kto ś mi p o wied ział, mam s wo je źró d ła in fo rmacji. M y ś lałam, że całk iem s ię n a n as wy p iąłeś . An i s ło wa p rzez te ws zy s tk ie lata, a teraz mi mó wis z, że wies z, co s ię z n ami d ziało ? M n iej więcej. Sk o ro ci n a n as zależało , to czemu o d n as ciąg le u ciek ałeś ? To jes t zas ad n icze p y tan ie, czy ż n ie? (Pauza. Następny łyk wina). Po n ieważ my ś lałem, że ws zy s tk im wam b ęd zie lep iej b eze mn ie – wam ws zy s tk im. M o że to b ie b y ło lep iej b ez n as . M o że. To d laczeg o teraz wró ciłeś ? Bo p ewn e o k o liczn o ś ci zmu s iły mn ie d o p o wro tu d o No weg o J o rk u i k ied y s ię tu zn alazłem, d o tarło d o mn ie, że g ra s k o ń czo n a. M am d o ś ć. Ale d laczeg o tak d łu g o ? Kied y zag in ąłeś n a s amy m p o czątk u , my ś lałam, że to b ęd zie k ilk a ty g o d n i, k ilk a mies ięcy . No wies z, p o g u b io n y mło d y czło wiek s zu k a s wo jeg o miejs ca, w d ziczy zmag a s ię z włas n y mi d emo n ami i p o wraca jak o s iln iejs za, lep s za o s o b a. Ale s ied em lat, M iles , jed n a czwarta two jeg o ży cia. Ch y b a wid zis z, jak ie to ws zy s tk o s zalo n e? J a n ap rawd ę ch ciałem b y ć k imś lep s zy m. To całe s ed n o . Stać s ię k imś lep s zy m, s iln iejs zy m – ws zy s tk o b ard zo p ięk n e, ty lk o tro ch ę zag matwan e. Sk ąd wies z, k ied y s tajes z s ię lep s zy ? Tu n ie ch o d zi o to , b y p rzez cztery lata s tu d io wać w co lleg e’u i d o s tać d y p lo m p o twierd zający , że u k o ń czy ło s ię ws zy s tk ie k u rs y . Nie ma s p o s o b u , b y zmierzy ć czy jeś p o s tęp y . Więc n ieu s tan n ie s ię zad ręczałem, n ie wied ząc, czy s taję
s ię lep s zy , n ie wied ząc, czy jes tem s iln iejs zy , i p o jak imś czas ie p rzes tałem my ś leć o celu i s k u p iłem s ię n a s amy m wy s iłk u . (Pauza. Następny łyk wina). Czy ty co ś z teg o ro zu mies z? Uzależn iłem s ię o d walk i. Zs zed łem z wy ty czo n eg o s zlak u . Dalej co ś ro b iłem, ale n ie wied ziałem, d laczeg o tak k u rczo wo s ię teg o trzy mam. Twó j o jciec u waża, że u ciek łeś z p o wo d u p o d s łu ch an ej ro zmo wy . Do s zed ł d o tak ieg o wn io s k u ? J es tem p o d wrażen iem. Ale ta ro zmo wa to zaled wie p o czątek , p ierws zy imp u ls . Wcale n ie zap rzeczam, że p o czu łem s ię o k ro p n ie, g d y u s ły s załem, jak o mn ie mó wili, ale k ied y s ię wy n io s łem, p o jąłem, że mieli rację, że s łu s zn ie tak s tras zn ie s ię o mn ie martwili, że martwili s ię o mo ją p o p iep rzo n ą p s y ch e, i właś n ie d lateg o trzy małem s ię o d n ich z d alek a – b o n ie ch ciałem b y ć ju ż k imś tak im i wied ziałem, że p o trzeb u ję czas u , ab y wy zd ro wieć. I wy zd ro wiałeś ? (Śmieje się). Wątp ię. (Pauza). Ale n ie czu ję s ię tak źle jak wted y . Zas zło mn ó s two zmian , s zczeg ó ln ie p rzez o s tatn ie p ó ł ro k u . J es zcze win a, M iles ? Tak , p ro s zę. (Pauza). Nie p o win ien em teg o ro b ić. Wy s zed łem z wp rawy . Ale to s tras zn ie d o b re win o , a ja jes tem s tras zn ie, s tras zn ie zd en erwo wan y . (Napełnia oba kieliszki). J a też, k o ch an ie. To n ig d y n ie d o ty czy ło cieb ie, mam n ad zieję, że to ro zu mies z. Ale z ch wilą, g d y zerwałem z o jcem i Willą, mu s iałem zerwać z to b ą i Simo n em. Ws zy s tk o z p o wo d u Bo b b y ’eg o , tak ? (Kiwa głową). Daj ju ż s p o k ó j. Nie p o trafię. M u s is z. (Potrząsa głową). Za d u żo zły ch ws p o mn ień . Ty g o n ie p rzejech ałeś . To b y ł wy p ad ek . Kłó ciliś my s ię. Po p ch n ąłem g o n a d ro g ę i wted y n ad jech ał s amo ch ó d , za s zy b k o i zn ik ąd . Daj s p o k ó j, M iles . To b y ł wy p ad ek . (Oczy wzbierają łzami. Cisza, cztery sekundy. Słychać dzwonek na dole). To n a p ewn o jed zen ie. (Wstaje, podchodzi do Milesa, całuje go w czoło, potem odchodzi, by wpuścić dostawcę z restauracji. Znad ramienia do Milesa). J ak my ś lis z, k tó ry ? Weg etarian in czy mięs o żern y ?
(Długa pauza. Wymuszając uśmiech). Ob aj!
Morris Heller Czło wiek Pu s zk a p o jech ał d o An g lii i wró cił, i tamtejs ze p rzeży cia zmien iły jeg o p o s trzeg an ie ś wiata. Od k ąd d wu d zies teg o p iąteg o s ty czn ia p o wró cił d o No weg o J o rk u , p o rzu cił ws zy s tk ie p u s zk i i b u telk i, b y ro zp o cząć ży wo t czy s to k o n temp lacy jn y . Czło wiek Pu s zk a o mal n ie u marł w An g lii. Czło wiek Pu s zk a n ab awił s ię zap alen ia p łu c i d wa ty g o d n ie leżał w s zp italu , a k o b ieta, d o k tó rej p o jech ał, ab y o calić ją o d załaman ia n erwo weg o i p o ten cjaln eg o s amo b ó js twa, d o czek ała s ię ro li o calającej g o o d p ewn ej ś mierci i an g ażu jąc s ię w to , s ama s ię o caliła o d p s y ch iczn ej zap aś ci i p rawd o p o d o b n ie d zięk i temu u rato wała tak że ich małżeń s two . Czło wiek Pu s zk a cies zy s ię, że ży je. Czło wiek Pu s zk a wie, że jeg o d n i s ą p o liczo n e, więc zan iech ał zb ieran ia p u s zek i b u telek , b y zająć s ię treś cią d n i, k tó re p rzemy k ają o b o k n ieg o , jed en za d ru g im, k ażd y n as tęp n y s zy b ciej o d p o p rzed n ieg o . Wś ró d liczn y ch zap is k ó w, jak ie zan o to wał w s wo jej k s ięd ze s p o s trzeżeń , zn ajd u ją s ię n as tęp u jące: 2 5 s ty czn ia. Z u p ły wem lat wcale n ie s tajemy s ię s iln iejs i. Nag ro mad zen ie p rzeży teg o cierp ien ia i s mu tk u o s łab ia n as zą zd o ln o ś ć p rzetrwan ia d als zeg o cierp ien ia i s mu tk u , a p o n ieważ cierp ien ie i s mu tek s ą n ieu n ik n io n e, n awet n ajmn iejs ze p o tk n ięcie w p ó źn iejs zy m ży ciu p o trafi wy b rzmieć z p o d o b n ą s iłą jak d ramat w czas ach mło d o ś ci. Kropla, która przepełniła czarę. Twó j k rety ń s k i p en is w wag in ie in n ej k o b iety . Willa b y ła n a k rawęd zi załaman ia, zan im jes zcze ta żało s n a p rzy g o d a wy s zła n a jaw. Zb y t wiele p rzes zła w ży ciu , zn io s ła więcej, n iż b y s ię jej n ależało , i k ied y ś zmu s zo n a, b y n ie o k azy wać s łab o ś ci, d ziś jes t o p o ło wę s łab s za, n iż jej s ię s amej wy d aje. Nie ży je mąż, n ie ży je s y n , p rzy b ran y s y n u ciek a, zo s taje zd rad zo n a p rzez d ru g ieg o męża, k tó ry o mal n ie u miera. Co b y s ię s tało , g d y b y ś d awn o temu wziął in icjaty wę w s wo je ręce, k ied y p o raz p ierws zy zo b aczy łeś ją n a s emin ariu m z filo zo fii n a Co lu mb ii, zd o ln ą d ziewczy n ę z Barn ard a, k tó ra zaczęła s tu d ia mag is ters k ie, tę o ś liczn y ch , d elik atn y ch ry s ach twarzy i wy s mu k ły ch d ło n iach ? Bard zo ci s ię wted y p o d o b ała, ty le lat temu , n a d łu g o p rzed Karlem i M ary -Lee, i k ied y b y liś cie tacy mło d zi, jed n o d wad zieś cia d wa lata, d ru g ie d wad zieś cia, co b y s ię s tało , g d y b y ci b ard ziej n a n iej zależało , g d y b y n iewin n y flirt zak o ń czy ł s ię małżeń s twem? Efek t: ży łb y mąż, ży łb y s y n , p rzy b ran y s y n b y n ie u ciek ł. Z p ewn o ś cią in n e zmartwien ia, lecz n ie te. Teraz o n a p rzy wró ciła cię z martwy ch , o d wracając b ieg n ieu ch ro n n y ch wy d arzeń , i two je miaro wo o d d y ch ające
ciało mu s i zo s tać zaliczo n e w p o czet jej n ajwięk s zy ch triu mfó w. Nad zieja p rzetrwa, lecz p ewn o ś ć n ie. Nas tąp ił ro zejm, wy d ali o ś wiad czen ie, że ch cą zawrzeć p o k ó j, jed n ak czy d o s zło d o p rawd ziweg o p o jed n an ia u my s łó w, teg o n ie wiad o mo . Przes zk o d a d alej tk wi w ch ło p cu . Nie p o trafi mu wy b aczy ć i zap o mn ieć. Nawet p o ty m, g d y o n i jeg o matk a d zwo n ili z No weg o J o rk u , b y d o wied zieć s ię, jak s ię czu jes z, n awet g d y p rzez d wa ty g o d n ie ch ło p ak d zwo n ił co d zien n ie, b y p y tać o s tan two jeg o zd ro wia. On a p o zo s tan ie w An g lii p rzez Wielk an o c, a ty n ie p o jed zies z tam p o n o wn ie. Zb y t wiele czas u zo s tało s traco n e, jes teś p o trzeb n y w red ak cji, k ap itan to n ąceg o s tatk u n ie o p u s zcza s wo jej zało g i. On a mo że zmien i zd an ie z u p ły wem k o lejn y ch mies ięcy . M o że s ię złamie. A ty n ie mo żes z d la n iej wy rzec s ię ch ło p ca. An i d la ch ło p ca wy rzec s ię jej. Ch ces z mieć ich o b o je, mu s is z mieć o b o je i tak czy in aczej b ęd zies z ich miał, mimo że o n i s ieb ie n awzajem mieć n ie b ęd ą. 2 6 s ty czn ia. Po ty m, jak ty i ch ło p iec s p ęd ziliś cie razem wieczó r, s twierd zas z, że jes teś jak o ś d ziwn ie zawied zio n y . M o że za wiele lat o czek iwan ia, zb y t wiele lat wy o b rażan ia s o b ie, jak ro zwin ie s ię s y tu acja p o s p o tk an iu , i s tąd u czu cie ro zczaro wan ia, k ied y to s ię wres zcie s tało , b o wy o b raźn ia to p o tężn a b ro ń i wy o b rażan e s p o tk an ia ty le razy o d lat k o tłu jące s ię w g ło wie b y ły in ten s y wn iejs ze, p ełn iejs ze, b ard ziej emo cjo n aln e n iż to rzeczy wis te. M artwis z s ię tak że ty m, że d alej czu jes z d o n ieg o u razę. J eś li ma p o jawić s ię jak ak o lwiek n ad zieja n a p rzy s zło ś ć, ty ró wn ież mu s is z n au czy ć s ię p rzeb aczać i zap o min ać. Lecz ch ło p iec s to i teraz międ zy to b ą a two ją żo n ą i d o p ó k i two ja żo n a n ie zmien i n as tawien ia d o n ieg o i n ie p rzy jmie g o z p o wro tem d o s wo jeg o ś wiata, ch ło p iec b ęd zie u o s ab iał d y s tan s , jak i zaczy n a was d zielić. M imo ws zy s tk o n ad arzy ła s ię n iezwy k ła o k azja, ch ło p iec jes t tak d o g łęb n ie s k ru s zo n y , że trzeb a b y ć z k amien ia, b y o d rzu cić n o wy ro zd ział ży cia. M u s i jed n ak u p ły n ąć tro ch ę czas u , zan im wy d waj p o czu jecie s ię s wo b o d n ie, zan im zn o wu b ęd ziecie mo g li s o b ie zau fać. Fizy czn ie d o b rze s ię p rezen tu je. M o cn y , wy s p o rto wan y , o jas n y m, p rzy jazn y m wy razie o czu . Oczu M ary -Lee, n iezatarteg o p iętn a matk i. M ó wi, że b y ł n a d wó ch p rzed s tawien iach Szczęśliwych dni i u waża, że jes t ws p an iałą Win n ie, i k ied y zap ro p o n o wałeś , żeb y ś cie o b aj p o s zli i ją zo b aczy li – jeś li wy trzy małb y p ó jś cie n a s ztu k ę p o raz trzeci – ch ętn ie s ię zg o d ził. Du żo o p o wiad ał o mło d ej k o b iecie, w k tó rej s ię zak o ch ał, Pilar, Pilar Hern an d ez, San ch ez, Go mez, jej n azwis k o u leciało ci z p amięci, i b ard zo ch ciałb y ci ją p rzed s tawić, g d y p rzy jed zie w k wietn iu d o No weg o J o rk u . Nie ma s p recy zo wan y ch p lan ó w n a p rzy s zło ś ć. Na razie p racu je w zak ład zie Bin g a Nath an a, lecz g d y u d a mu s ię o d ło ży ć tro ch ę p ien ięd zy , ro zważa w n as tęp n y m ro k u p o wró t d o co lleg e’u i zro b ien ie
d y p lo mu . M o że, p rzy p u s zczaln ie, to zależy . Nie mas z o d wag i, b y s p o jrzeć p rawd zie w o czy i zad ać mu p y tan ia o p rzes zło ś ć. Na p rzy k ład d laczeg o u ciek ł, d laczeg o tak d łu g o s ię k ry ł. No i d laczeg o zo s tawił s wo ją d ziewczy n ę n a Flo ry d zie i p rzy jech ał d o No weg o J o rk u s am. Na p y tan ia p rzy jd zie czas . Wczo rajs zy wieczó r b y ł p ierws zą ru n d ą, d waj b o k s erzy wy czu wają s ię n awzajem, zan im zab io rą s ię d o rzeczy . Ko ch as z g o , o czy wiś cie, że k o ch as z g o z całeg o s erca, ale teraz ju ż n ie wies z, co mas z o n im my ś leć. Niech s am u d o wo d n i, że jes t s zlach etn y m s y n em. 2 7 s ty czn ia. J eś li wy d awn ictwo u p ad n ie, n ap is zes z k s iążk ę p o d ty tu łem Czterdzieści lat na pustyni: wydawanie literatury w kraju, gdzie ludzie nienawidzą książek. Wy n ik i s p rzed aży ś wiąteczn ej b y ły g o rs ze o d ty ch , jak ich s ię o b awiałeś , n ajg o rs ze w h is to rii firmy . W red ak cji ws zy s cy s ię martwią – s tarzy , mło d zi, ws zy s cy , o d s zefó w d ziałó w p o cząws zy , p o s taży s tó w o wy g ląd zie d zieci. Zres ztą wid o k two jeg o o s łab io n eg o , wy ch u d łeg o ciała n ie b u d zi wielk ich n ad ziei n a p rzy s zło ś ć. M imo ws zy s tk o cies zy s z s ię, że wró ciłeś , że jes teś w miejs cu , d o k tó reg o n ależy s z, i ch o ciaż zaró wn o Niemcy , jak i Izraelczy cy o d trącili cię, czu jes z s ię mn iej zro zp aczo n y s y tu acją n iż p rzed zach o ro wan iem. Co mo że b y ć lep s zeg o o d k ró tk iej p o g awęd k i ze Śmiercią, b y p rzy wró cić rzeczo m p ro p o rcje, więc d o ch o d zis z d o wn io s k u , że s k o ro u d ało ci s ię u n ik n ąć p rzed wczes n eg o zejś cia w an g iels k im s zp italu , to zn ajd zies z s p o s ó b , b y p o k iero wać firmą w czas teg o p as k u d n eg o tajfu n u . Żad n a b u rza n ie trwa wieczn ie, więc p o n o wn ie trzy mając w ręk ach s ter, zd ajes z s o b ie s p rawę, jak b ard zo cies zy cię p o zy cja s zefa, jak ży cio d ajn a p rzez te lata jes t d la cieb ie ta mała firma. I mu s is z b y ć d o b ry m s zefem, a p rzy n ajmn iej s zefem, k tó reg o s zan u ją, b o k ied y wró ciłeś wczo raj d o p racy , J ill Hertzb erg rzu ciła ci s ię n a s zy ję i p o wied ziała, d o b ry Bo że, M o rris , n ie ró b n am teg o więcej, p ro s zę, b łag am cię o to , a p o tem ws zy s cy p raco wn icy red ak cji p o k o lei, ws zy s cy d ziewięcio ro , mężczy źn i i k o b iety , p rzy s zli d o two jeg o g ab in etu i u ś cis k ali cię, p rzy witali cię p o d łu g iej, b u rzliwej n ieo b ecn o ś ci. Two ja ro d zin a mo że b y ć w s tad iu m ro zp ad u , ale to jes t tak że two ja ro d zin a, a two ja p raca p o leg a n a o ch ran ian iu ich i wp o jen iu im, że mimo k u ltu ry k rety n ó w, jak a ich o tacza, k s iążk i wciąż s ię liczą, że ich p raca jes t ważn ą p racą, że jes t b ard zo p o trzeb n a. Bez wątp ien ia jes teś s tary m, s en ty men taln y m g łu p cem, czło wiek iem n ie n ad ążający m za zmian ami w ś wiecie, ale lu b is z p ły n ąć p o d p rąd , d lateg o zało ży łeś firmę trzy d zieś ci p ięć lat temu i teraz n ie mas z zamiaru zmien iać s wo ich zało żeń . Ws zy s cy b o ją s ię u traty p racy . To właś n ie d o s trzeg as z w ich twarzach , k ied y p atrzy s z n a n ich , g d y z s o b ą ro zmawiają, więc d zis iaj p o p o łu d n iu zo rg an izo wałeś o g ó ln e zeb ran ie i p o wied ziałeś im, żeb y zap o mn ieli o ro k u 2 0 0 8 , 2 0 0 8 n ależy ju ż d o h is to rii i n awet jeś li 2 0 0 9 n ie
b ęd zie an i tro ch ę lep s zy , w Heller Bo o k s n ie n as tąp ią żad n e zwo ln ien ia z p racy . Pamiętajcie o ro zg ry wk ach s o ftb allo wy ch wy d awcó w, p o wied ziałeś . Kilk a zwo ln ień i n a wio s n ę trzeb a b ęd zie p o żeg n ać s ię z jak ąk o lwiek d ru ży n ą, i ch waleb n y rek o rd Heller Bo o k s d wu d zies tu s ied miu p rzeg ran y ch p o d rząd s ezo n ó w b ęd zie n ie d o p o wtó rzen ia. W ty m ro k u ma n ie b y ć d ru ży n y s o ftb allu ? Nie d o p o my ś len ia. 6 lu teg o . Pis arze n ig d y n ie p o win n i ro zmawiać z d zien n ik arzami. Wy wiad jes t zd ewalu o wan ą fo rmą literack ą, k tó ra n iczemu n ie s łu ży o p ró cz teg o , że u p ras zcza rzeczy , k tó re n ig d y n ie p o win n y zo s tać u p ro s zczo n e. Ren zo to wie, a p o n ieważ jes t czło wiek iem d ziałający m n a p o d s tawie teg o , co wie, p rzez lata trzy mał języ k za zęb ami, lecz n a k o lacji, k tó rą zjed li g o d zin ę temu , p o in fo rmo wał cię, że d u żą częś ć p o p o łu d n ia s p ęd ził n a mó wien iu d o d y k tafo n u , o d p o wiad ając n a p y tan ia zad an e mu p rzez mło d eg o p is arza two rząceg o o p o wiad an ia, k tó ry ma zamiar o p u b lik o wać jeg o wy p o wied ź, jak ty lk o zo s tan ie zred ag o wan a, i Ren zo wy raził n a to zg o d ę. Nad zwy czajn e o k o liczn o ś ci, p o wied ział, g d y s p y tałeś g o , d laczeg o to zro b ił. Pro ś b a wy s zła o d Bin g a Nath an a, k tó ry o k azał s ię p rzy jacielem mło d eg o p is arza o p o wiad ań , a p o n ieważ Ren zo jes t ś wiad o m, ile zawd zięczas z Bin g o wi Nath an o wi, p o czu ł, że b y ło b y b ard zo n ie w p o rząd k u mu o d mó wić, b y ło b y to n iewy b aczaln e. In n y mi s ło wy Ren zo złamał milczen ie z p rzy jaźn i d la cieb ie, a ty p o wied ziałeś , jak czu jes z s ię ty m p o ru s zo n y , wd zięczn y , zad o wo lo n y , że zro zu miał, jak wiele zn aczy ło d la cieb ie to , że mó g ł zro b ić co ś d la Bin g a. Wy wiad u d zielo n y ze wzg lęd u n a Bin g a, czy li ze wzg lęd u n a cieb ie, lecz z p ewn y mi o g ran iczen iami, k tó re mło d y p is arz mu s iał zaak cep to wać, zan im Ren zo zg o d ził s ię, b y z n im ro zmawiać. Żad n y ch p y tań n a temat ży cia p ry watn eg o i p racy , żad n y ch p y tań n a temat p o lity k i, jed y n e d o p u s zczaln e p y tan ia mo g ą d o ty czy ć d zieł in n y ch p is arzy , n ieży jący ch p is arzy , n ied awn o zmarły ch p is arzy , k tó ry ch Ren zo zn ał, n iek tó ry ch d o b rze, n iek tó ry ch p o wierzch o wn ie, i ty ch , k tó ry ch cen i. Żad n y ch atak ó w, wy łączn ie p o ch wały . Najp ierw p o d ał ro zmó wcy lis tę n azwis k i p o in s tru o wał g o , ab y wy b rał k ilk a, p ięć lu b s ześ ć, p o n ieważ lis ta b y ła za d łu g a i o ws zy s tk ich n ie d ało b y s ię o p o wied zieć. William Gad d is , J o s ep h Heller, Geo rg e Plimp to n , Leo n ard M ich aels , J o h n Greg o ry Du n n e, Alain Ro b b e-Grillet,Su s an So n tag , Arth u r M iller, Ro b ert Creeley , Ken n eth Ko ch , William Sty ro n , Ry s zard Kap u ś ciń s k i, Ku rt Vo n n eg u t, Grace Paley , No rman M ailer, Haro ld Pin ter i zmarły w zes zły m ty g o d n iu J o h n Up d ik e, całe p o k o len ie, k tó re o d es zło w o k res ie k ilk u lat. Ty tak że zn ałeś wielu z ty ch p is arzy , ro zmawiałeś z n imi, o tarłeś s ię o n ich , p o d ziwiałeś ich , i k ied y Ren zo wy mien iał n azwis k a, zd ziwiłeś s ię, jak wiele ich jes t, i o g ro mn y s mu tek o g arn ął was o b u , k ied y wy p iliś cie
za ich p amięć. By tro ch ę ro zwiać p o n u ry n as tró j, Ren zo p o d jął wątek Williama Sty ro n a, p rzy p o mn iał małą zab awn ą an eg d o tę s p rzed lat związan ą z „Le No u v el Ob s erv ateu r”, k tó reg o n u mer miał b y ć w cało ś ci p o ś więco n y Amery ce i wś ró d ró żn y ch p lan o wan y ch arty k u łó w ch cian o zamieś cić d łu g ąro zmo wę s tareg o amery k ań s k ieg o p is arza z mło d y m amery k ań s k im p is arzem. Red ak cja n ajp ierw s k o n tak to wała s ię ze Sty ro n em, a o n zap ro p o n o wał Ren za jak o mło d eg o p is arza, z k tó ry m ch ciałb y p o ro zmawiać. Wy zn aczo n a red ak to rk a zad zwo n iła d o Ren za, k tó ry w ty m czas ie b y ł p o ch ło n ięty p is an iem p o wieś ci (jak zaws ze), i k ied y p o wied ział jej, że n ie ma czas u – p ro p o zy cja Sty ro n a n ies ły ch an ie mu p o ch leb ia, ale jes t zb y t zajęty – k o b ieta b y ła tak zs zo k o wan a jeg o o d mo wą, że zag ro ziła s amo b ó js twem, Je me suicide!, ale Ren zo ty lk o s ię ro ześ miał, mó wiąc jej, że n ik t s ię n ie zab ija z tak try wialn y ch p o wo d ó w i że ran o n a p ewn o p o czu je s ię lep iej. Nie zn ał d o b rze Sty ro n a, s p o tk ał g o mo że raz czy d wa, ale miał n u mer jeg o telefo n u i p o ro zmo wie z red ak to rk ą o s amo b ó jczy ch s k ło n n o ś ciach zad zwo n ił d o Sty ro n a, b y mu p o d zięk o wać za wzięcie g o p o d u wag ę i p o wied zieć mu , że n ie mo że o d erwać s ię o d p racy i n ie s k o rzy s ta z zap ro s zen ia. M iał n ad zieję, że Sty ro n to zro zu mie. J ak n ajb ard ziej, p o wied ział Sty ro n . Dlateg o właś n ie w p ierws zej k o lejn o ś ci zas u g ero wał Ren za. On też n ie ch ciał b rać u d ziału w tej ro zmo wie i b y ł p rawie p ewn y , b ard ziej lu b mn iej p rzek o n an y , że Ren zo im o d mó wi i wy b awi g o z o p res ji. Dzięk i, Ren zo , p o wied ział, wy ś wiad czy łeś mi wielk ą p rzy s łu g ę. Śmiech . Ob aj z Ren zem wy b u ch n ęliś cie ś miech em, ws p o min ając o d zy wk ę Sty ro n a, a p o tem Ren zo p o wied ział: „Tak i u p rzejmy czło wiek . Tak d o b rze wy ch o wan y . Nie miał s erca o d walić tej red ak to rk i, więc u ży ł mn ie, żeb y m to za n ieg o zro b ił. Z d ru g iej s tro n y , co b y s ię s tało , g d y b y m s ię zg o d ził? M y ś lę, że u d awałb y ro zan ielo n eg o i zach wy co n eg o , że b ęd ziemy mo g li razem u s iąś ć i k łap ać n a temat k o n d y cji teg o ś wiata. Tak i właś n ie b y ł. Do b ry czło wiek . Nig d y n ie ch ciał ran ić czy ich ś u czu ć”. Od d o b ro ci Sty ro n a p rzes zliś cie d o ro zmo wy o k amp an ii PEN w o b ro n ie Liu Xiao b o . Dwu d zies teg o s ty czn ia zo s tała o p u b lik o wan a wielk a p ety cja p o d p is an a p rzez p is arzy z całeg o ś wiata i PEN w k wietn iu zamierza u czcić g o in absentia n a co ro czn y m o b ied zie p o łączo n y m ze zb ió rk ą p ien ięd zy . Będ zies z tam o czy wiś cie, n ig d y n ie o p u s zczas z teg o wy d arzen ia, jed n ak s y tu acja ry s u je s ię n iewes o ło i n ie wy d aje ci s ię, że p rzy zn an ie Liu Xiao b o n ag ro d y w No wy m J o rk u wp ły n ie w jak ik o lwiek s p o s ó b n a jeg o s y tu ację w Pek in ie – ma s tatu s p rzetrzy my wan eg o , k tó ry wk ró tce zmien i s ię n a ares zto wan eg o . Ren zo ws p o mn iał, że mło d a k o b ieta p racu jąca w PEN mies zk a w ty m s amy m d o mu , w k tó ry m ch ło p iec k o czu je n a Bro o k ly n ie. M ały jes t ten ś wiat,
co ? Tak , Ren zo , ten ś wiat jes t n ap rawd ę b ard zo mały . 7 lu teg o . Od was zeg o s p o tk an ia d wu d zies teg o s zó s teg o s ty czn ia wid ziałeś s ię z ch ło p cem jes zcze d wa razy . Za p ierws zy m p o s zliś cie razem n a Szczęśliwe dni (d zięk i u p rzejmo ś ci M ary -Lee, k tó ra w k as ie zo s tawiła d la was d wa b ilety ), o g ląd aliś cie s ztu k ę z czy mś w ro d zaju b ezg ran iczn eg o zach wy tu (M ary -Lee b y ła ws p an iała), p o p rzed s tawien iu p o s zliś cie d o jej g ard ero b y , g d zie o b s y p ała was g rad em d zik ich p o cału n k ó w. Un ies ien ie p ły n ące z g ry p rzed ży wą p u b liczn o ś cią, p o tężn a d awk a ad ren alin y n iemal p aru jąca z jej ciała, ro zis k rzo n e o czy . Ch ło p iec wy g ląd ał n a n iezmiern ie s zczęś liweg o , s zczeg ó ln ie w ch wili, g d y ty i jeg o matk a czu le s ię p rzy tu liliś cie. Po tem zd ałeś s o b ie s p rawę, że p rawd o p o d o b n ie p o raz p ierws zy w ży ciu b y ł ś wiad k iem czeg o ś tak ieg o . Ro zu mie, że n as tąp ił k o n iec wo jn y , walczący d awn o temu zło ży li b ro ń i p rzek u li miecze n a lemies ze. Nas tęp n ie k o lacja z Ko rn g o ld em i Lad y Swan n w małej res tau racji n ied alek o Un io n Sq u are. Ch ło p iec n iewiele s ię o d zy wał, ale b y ł n ies amo wicie s k u p io n y . Kilk a trafn y ch k o men tarzy n a temat s ztu k i, an aliza k wes tii o twierającej d ru g i ak t, „Witaj, ś więte ś wiatło ”, ro zważan ie, d laczeg o Beck ett ak u rat w ty m miejs cu p rzy wo łu je M ilto n a, iro n ia ty ch s łó w w k o n tek ś cie ś wiata o n iek o ń czący m s ię d n iu , b o wiem ś wiatło n ie mo że b y ć ś więte, jeś li n ie s tan o wi an tid o tu m n a ciemn o ś ć. Oczy jeg o matk i p atrzące n a n ieg o , g d y mó wił, b ły s zczące z u wielb ien ia. M ary -Lee, k ró lo wa ek s ces ó w, mad o n n a o d n ies k ry wan y ch u czu ć, a jed n ak s ied ziałeś tam i p atrzy łeś n a n ią z u k łu ciem zazd ro ś ci – d o p ewn eg o s to p n ia ro zb awio n y , zg o d a, lecz tak że zad ający s o b ie p y tan ie, d laczeg o n ad al p o ws trzy mu jes z emo cje. Za d ru g im razem czu łeś s ię w o b ecn o ś ci ch ło p ca b ard ziej s wo b o d n ie. M o żliwe, że zaczy n ałeś s ię d o n ieg o p rzy zwy czajać, lecz jes zcze n ie b y łeś g o to wy , w p ełn i d o n ieg o p rzek o n an y . Nas tęp n e s p o tk an ie b y ło ciep lejs ze. Ko lacja w J o e J u n io r’s , b y u czcić d awn e czas y , ty lk o wy d waj, p o ch łan iający tłu s te h amb u rg ery i n amo k łe o lejem fry tk i, ro zmawialiś cie g łó wn ie o b as eb allu , co p rzy p o min ało ci liczn e ro zmo wy z two im o jcem, p o ru s zaliś cie ten p as jo n u jący , ale całk o wicie n eu traln y temat, b ezp ieczn y z n atu ry s wo jej g ru n t, p o tem jed n ak ws p o mn iał o ś mierci Herb a Sco re’a i p o wied ział ci, jak b ard zo tamteg o d n ia p rag n ął d o cieb ie zad zwo n ić i p o ro zmawiać o ty m, o mio taczu , k tó reg o k arierę p rzerwała id en ty czn a k o n tu zja, jak a wy k o ń czy ła two jeg o o jca, n iezn an eg o mu d ziad k a, lecz p o tem zd ecy d o wał, że zamiejs co wa ro zmo wa telefo n iczn a b ęd zie n ie n a miejs cu , i jak ie to d ziwn e, że jeg o p ierws zy k o n tak t z to b ą i tak w k o ń cu n as tąp ił p rzez telefo n , ws zy s tk ie te ro zmo wy p o międ zy Bro o k ly n em a Ex eter, k ied y b y łeś w s zp italu , i jak wielk ie b y ło jeg o p rzerażen ie, że mó g łb y cię ju ż n ig d y n ie zo b aczy ć.
Po k o lacji wziąłeś g o n a Do wn in g Street i właś n ie tam, w s alo n ie s tareg o mies zk an ia, n ag le s ię załamał i zaczął p łak ać. Tamteg o d n ia k łó cili s ię z Bo b b y m, mó wił, ty le lat temu n a ro zp alo n ej s ło ń cem s zo s ie i tu ż p rzed ty m, zan im n ad jech ał s amo ch ó d , p o p ch n ął Bo b b y ’eg o , p o p ch n ął mn iejs zeg o Bo b b y ’eg o n a ty le mo cn o , że tamten p o leciał n a d ro g ę i zg in ął p o d k o łami. Słu ch ałeś w milczen iu . Nie p o trafiłeś zn aleźć żad n y ch o d p o wied n ich s łó w. Ws zy s tk ie te lata n iewied zy , a teraz jes zcze to , czy s ta b an aln o ś ć całej s y tu acji, mło d zień cza s p rzeczk a międ zy p rzy b ran y mi b raćmi i całe s p u s to s zen ie, jak ie wy n ik ło z tamteg o p o p ch n ięcia. Tak wiele s tało s ię jas n e p o s p o wied zi ch ło p ca. J eg o g wałto wn e zamk n ięcie s ię w s o b ie, u cieczk a o d włas n eg o ży cia, u k aran ie s ię fizy czn ą p racą jak o fo rma p o k u ty , p o n ad d zies ięć lat w p iek le z p o wo d u jed n ej ch wili g n iewu . Czy zo s tan ie mu to wy b aczo n e? Teg o wieczo ra n ie p o trafiłeś wy d o b y ć z s ieb ie an i s ło wa, ale b y łeś n a ty le p rzy to mn y , b y o b jąć g o i p rzy tu lić. Wracając d o s ed n a: czy w o g ó le jes t co ś , co wy mag a p rzeb aczen ia? Raczej n ie. J ed n ak mu s i o n d o s tąp ić wy b aczen ia. 8 lu teg o . Nied zieln a ro zmo wa telefo n iczn a z Willą. M artwi s ię s tan em two jeg o zd ro wia, my ś li, jak s o b ie rad zis z, zad aje p y tan ie, czy n ie b y ło b y lep iej, g d y b y p o rzu ciła p racę i wró ciła d o d o mu , ab y s ię to b ą o p iek o wać. Uś miech as z s ię n a my ś l o s wo jej s u mien n ej, ciężk o p racu jącej żo n ie in fo rmu jącej ad min is trację u n iwers y tetu : „Czo łem, ch ło p ak i, mo jeg o faceta b o li b rzu ch , mu s zę s ię zwijać, ch rzan ię ws zy s tk ich mo ich s tu d en tó w, mo g ą s ię, d o ch o lery , s ami u czy ć”. Willa ch ich o cze, g d y o p is u jes z jej tę s cen ę, i to jes t p ierws zy zd ro wy ś miech , jak i s ły s zy s z w jej wy k o n an iu o d n ie wiad o mo k ied y , n ajzd ro ws zy ś miech o d wielu mies ięcy . M ó wis z jej o s p o tk an iu z ch ło p cem wczo raj n a k o lacji, lecz o n a p o zo s taje o b o jętn a, n ie zad aje żad n y ch p y tań , lek k o ch rząk a n a zn ak , że cię s łu ch a, lecz n ic p o za ty m, mimo to ciąg n ies z wątek d alej i ws p o min as z, że ch ło p iec w k o ń cu wraca d o s ieb ie. Nas tęp n e ch rząk n ięcie. Oczy wiś cie n ie p o ru s zas z tematu wy zn an ia. M ała p rzerwa i mó wi, że n ares zcie czu je s ię n a ty le s iln a, b y wró cić d o p racy n ad k s iążk ą, co jes t wed łu g cieb ie d o b ry m zn ak iem, a p o tem d o d ajes z, że Ren zo ją p o zd rawia, że ty ją cału jes z, p o k ry was z jej ciało ty s iącem p o cału n k ó w. Ko n iec ro zmo wy . W s u mie ro zmo wa n ie b y ła zła, ale p o o d ło żen iu s łu ch awk i zaczy n as z ch o d zić p o mies zk an iu z p o czu ciem, że jes teś zawies zo n y w p ró żn i. Ch ło p iec b ard zo wy p y ty wał o Willę, a ty d alej n ie zeb rałeś s ię n a o d wag ę, ab y mu p o wied zieć, że w jej sercu nie ma już dla niego miejsca. Teraz Czło wiek Pu s zk a p rzy wd ziewa g arn itu r i zawiązu je k rawat. Czło wiek Pu s zk a id zie d o p racy , p łaci rach u n k i i s taje s ię wzo ro wy m o b y watelem. Ale Czło wiek Pu s zk a d alej ma co ś z g ło wą i n o cami, k ied y o s acza g o ś wiat, p ad a n a ręce i k o lan a i wy je d o k s ięży ca.
1 5 marca. Wid ziałeś ch ło p ca jes zcze s ześ ć razy o d o s tatn ieg o wp is u z ó s meg o lu teg o . Od wied zin y w Szp italu Rzeczy Po rzu co n y ch p ewn eg o s o b o tn ieg o p o p o łu d n ia, k ied y p atrzy łeś , jak o p rawia o b razy i zad ałeś s o b ie p y tan ie, czy n a ty m k o ń czą s ię jeg o as p iracje, czy s aty s fak cjo n u je g o p rzech o d zen ie z jed n eg o d ziwn eg o zajęcia d o n as tęp n eg o , aż s tan ie s ię s tary m czło wiek iem. J ed n ak n ie wy wieras z n a n ieg o żad n ej p res ji, b y p o d ejmo wał jak iek o lwiek d ecy zje. Po zo s tawias z g o w s p o k o ju i czek as z, co s ię wy d arzy , ch o ć w d u ch u mas z n ad zieję, że jes ien ią wró ci d o co lleg e’u i s k o ń czy s tu d ia, o czy m o d czas u d o czas u s am ws p o min a. Nas tęp n a k o lacja we czwo ro z Ko rn g o ld em i La Swan n w p o n ied ziałek wieczo rem p o teatrze. Wieczó r ws p ó ln ie s p ęd zo n y w k in ie, g d y razem o b ejrzeliś cie s tare arcy d zieło Bres s o n a Ucieczka skazańca. Lu n ch w ś ro d k u ty g o d n ia p o p rzed zo n y wizy tą w red ak cji, p o k tó rej g o o p ro wad ziłeś i p rzed s tawiłeś s wo jej małej d ru ży n ie wiern y ch ws p ó łp raco wn ik ó w, i p ewn a s zalo n a my ś l, k tó ra tamteg o p o p o łu d n ia p rzeb ieg ła ci p rzez g ło wę, k ied y zacząłeś s ię zas tan awiać, czy ch ło p ak z jeg o in telig en cją i zain teres o wan iem k s iążk ami n ie o d n alazłb y s ię w b ran ży wy d awn iczej, n a p rzy k ład jak o p raco wn ik Heller Bo o k s , g d zie mó g łb y b y ć s zk o lo n y n a n as tęp cę o jca, jed n ak n ie wo ln o d ać s ię p o n o s ić marzen io m, teg o ro d zaju my ś li mo g ą zas iać w g ło wie co ś n ied o b reg o i lep iej p o ws trzy mać s ię o d u k ład an ia k o mu ś p rzy s zło ś ci, s zczeg ó ln ie jeś li ten k to ś jes t two im s y n em. Ko lacja z Ren zem n ied alek o d o mu ch ło p ca w Park Slo p e, o jciec ch rzes tn y w d o b ry m n as tro ju teg o wieczo ra, zan u rzo n y w n as tęp n ej p o wieś ci, an i s ło wa o zas to jach , martwy m czas ie czy wy p alen iu . A p o tem o d wied zin y w mały m d o mk u , g d zie mies zk a, s p o s o b n o ś ć, b y zo b aczy ć Czwó rk ę z Su n s et Park w ak cji. Smu tn e zru jn o wan e miejs ce, ale miłe s p o tk an ie z jeg o p rzy jació łmi, p rzed e ws zy s tk im z Bin g iem, k tó ry wy d aje s ię k witn ąć, i z d wiema d ziewczy n ami, Alice, k tó ra p racu je w PEN Clu b ie i z wielk im zaan g ażo wan iem mó wiła o s p rawie Liu Xiao b o , a p o tem zad ała ci k ilk a d rążący ch p y tań o p o k o len ie two ich ro d zicó w, mło d y ch mężczy zn i k o b iety z czas u d ru g iej wo jn y ś wiato wej, i Ellen , p o tu ln a i ład n a, k tó ra p ó źn y m wieczo rem p o k azała ci s zk ico wn ik p ełen n ajb ard ziej s p ro ś n y ch ero ty czn y ch ry s u n k ó w, jak ie k ied y k o lwiek w ży ciu wid ziałeś , co s p o wo d o wało , że p rzez ch wilę s ię zas tan awiałeś – ale ty lk o p rzez ch wilę – czy n ie u rato wałb y ś wy d awn ictwa, wp ro wad zając n o wą s erię p o rn o g raficzn y ch alb u mó w. Do s tali ju ż d wa p is ma n ak azu jące ek s mis ję, a ty wy raziłeś o b awę, że za b ard zo ry zy k u ją i mo g ą mieć p o ważn e k ło p o ty , ale Bin g u d erzy ł p ięś cią w s tó ł i p o wied ział, że b ęd ą tam d o s ameg o k o ń ca, a ty n ie p rzed s tawiałeś d alej s wo ich wątp liwo ś ci, b o to n ie two ja s p rawa, ab y mó wić im, co mają ro b ić, ws zy s cy s ą d o ro ś li (mn iej więcej) i p o trafią
s ami za s ieb ie p o d ejmo wać d ecy zje, n awet jeś li s ą o n e złe. Sześ ć s p o tk ań i p o wo li ty i ch ło p iec s tajecie s ię s o b ie co raz b liżs i. Zaczy n a o twierać s ię p rzed to b ą i jed n eg o z wieczo ró w, g d y b y liś cie s am n a s am, ch y b a p o filmie Bres s o n a, o p o wied ział ci ws zy s tk o o d ziewczy n ie, Pilar San ch ez, i p o d ał p o wó d , d laczeg o mu s iał u ciek ać z Flo ry d y . Szczerze mó wiąc, b y łeś w s zo k u n a wiad o mo ś ć, ile ma lat, lecz p o ch wili zas tan o wien ia zd ałeś s o b ie s p rawę, że w jeg o p rzy p ad k u b y ło to całk iem s en s o wn e, że zak o ch ał s ię w k imś tak mło d y m, b o ży cie ch ło p ca b y ło p o k ieres zo wan e, p o zb awio n e n o rmaln eg o , n atu raln eg o ro zwo ju i ch o ć wy g ląd a jak w p ełn i d o ro s ły mężczy zn a, jeg o wn ętrze o s cy lu je międ zy o s iemn as ty m a d ziewiętn as ty m ro k iem ży cia. W s ty czn iu n as tąp ił mo men t, k ied y p rzes tras zy ł s ię, że ją s traci, p o wied ział, o k ro p n y wy b u ch , ich p ierws za p o ważn a k łó tn ia, ale u trzy my wał, że w o g ro mn y m s to p n iu b y ła to jeg o win a, wy łączn ie jeg o win a, p o n ieważ, k ied y s ię s p o tk ali i jes zcze n ie miał p o jęcia, jak ważn a s tan ie s ię d la n ieg o , o k łamał ją n a temat s wo jej ro d zin y , mó wiąc jej, że ro d zice n ie ży ją, że n ie ma b rata, że n ig d y n ie miał b rata, a teraz, g d y wró cił d o ro d zicó w, ch ciał, ab y zn ała p rawd ę, i k ied y jej tę p rawd ę p o wied ział, b y ła tak wś ciek ła n a n ieg o za to , że ją o k łamał, że rzu ciła s łu ch awk ą. Przez ty d zień to czy li międ zy s o b ą walk ę, miała p rawo czu ć s ię zran io n a, p o wied ział, zawió d ł ją, s traciła wiarę w n ieg o , i d o p iero k ied y zap ro p o n o wał jej małżeń s two , zaczęła łag o d n ieć, p o n o wn ie u fać, że n ig d y więcej jej n ie zawied zie. M ałżeń s two ! Zaręczo n y z d ziewczy n ą, k tó ra n awet n ie u k o ń czy ła liceu m! Po czek aj, aż s ię z n ią s p o tk as z za mies iąc, p o wied ział ch ło p iec. A ty o d p o wied ziałeś , n ajs p o k o jn iej jak to mo żliwe, że n ie mo żes z s ię d o czek ać. 2 9 marca. Nied zieln a telefo n iczn a ro zmo wa z Willą. W k o ń cu mó wis z jej o wy zn an iu ch ło p ca, n ie wied ząc, czy to u zd ro wi s y tu ację. Ws zy s tk ie wiad o mo ś ci n araz to d la n iej za wiele, więc jej reak cja ewo lu u je w czas ie b ieg n ący ch min u t ro zmo wy . Pierws zy mo men t: k o mp letn a cis za, cis za trwająca n a ty le d łu g o , że czu jes z s ię zo b o wiązan y , b y p o wtó rzy ć to , co p rzed ch wilą p o wied ziałeś . Dru g i: cich y g ło s mó wiący „to o k ro p n e, to n ie d o zn ies ien ia, jak to mo żliwe?”. Trzeci: łk an ie, g d y w wy o b raźn i p rzen o s i s ię n a tamtą d ro g ę i wy p ełn ia lu k i w d o ty ch czas o wy m o b razie s y tu acji, wy o b raża s o b ie k łó tn ię ch ło p có w, zn ó w wid zi Bo b b y ’eg o ro zjech an eg o n a miejs cu . Czwarty : n aras tający g n iew. „Ok łamał n as ”, mó wi, „zd rad ził n as za s p rawą s wo ich k łams tw”, a ty o d p o wiad as z jej, mó wiąc, że n ie k łamał, p o p ro s tu n ie mó wił, win a b y ła zb y t wielk ą trau mą, ab y mó wić, i ży cie z p o czu ciem tej win y o mal d o s zczętn ie g o n ie zn is zczy ło . „Zab ił mo jeg o s y n a”, mó wi, a ty o d p o wiad as z jej, mó wiąc, że p o p ch n ął jej s y n a n a d ro g ę i ś mierć jej s y n a b y ła
s k u tk iem wy p ad k u . Ro zmawiacie jes zcze p o n ad g o d zin ę, ty ciąg le p o wtarzas z jej, że ją k o ch as z, że b ez wzg lęd u n a to , co o n a zd ecy d u je i jak i b ęd zie jej s to s u n ek d o ch ło p ca, zaws ze b ęd zies z ją k o ch ał. Zn o wu traci n ad s o b ą p an o wan ie, o s tateczn ie u d aje jej s ię p o p atrzeć o czami ch ło p ca, w k o ń cu mó wi, że ro zu mie, jak cierp iał, lecz n ie jes t p ewn a, czy zro zu mien ie wy s tarczy , n ie za b ard zo wie, co ch ce zro b ić, n ie jes t p ewn a, czy b ęd zie n a ty le s iln a, ab y s tan ąć z n im twarzą w twarz. Po trzeb u je czas u , mó wi, więcej czas u , ab y ws zy s tk o p rzemy ś leć, a ty jej mó wis z, że n ie ma p o ś p iech u , że n ig d y n ie b ęd zies z zmu s zał jej d o zro b ien ia czeg o ś , czeg o n ie ch ce zro b ić. Ro zmo wa s ię k o ń czy i zn o wu czu jes z, że jes teś s am p o ś ro d k u zu p ełn ej p u s tk i. Pó źn y m p o p o łu d n iem g o d zis z s ię z p rawd ą, że teraz twó j d o m jes t n ig d zie i tam właś n ie s p ęd zis z o s tatn ie lata ży cia. 1 2 k wietn ia. Przy p o min a ci k o g o ś , k o g o zn as z, ale n ie u mies z p rzy wo łać tej o s o b y , a p o tem, p o p ięciu czy s ześ ciu min u tach o d ch wili, g d y zo s tałeś jej p rzed s tawio n y , p o raz p ierws zy s ię ś mieje i n ie mas z cien ia wątp liwo ś ci, że tą o s o b ą jes t Su k i Ro th s tein . Su k i Ro th s tein w p ło n ący m s ło ń cu p ó źn eg o p o p o łu d n ia n a Ho u s to n Street p rawie s ied em lat temu , ro ześ mian a w to warzy s twie p rzy jació ł, wy s tro jo n a w jas n o czerwo n ą s u k ien k ę, zap o wied ź mło d o ś ci w n ajp ełn iejs zy m, cu d o wn y m u cieleś n ien iu . Pilar San ch ez jes t b liźn iaczą s io s trą Su k i Ro th s tein , n iewielk ą, ś wietlis tą is to tą, k tó ra n ies ie w s o b ie p ło mień ży cia, i n iech b o g o wie b ęd ą łas k aws i d la n iej n iż d la s k azan eg o d zieck a two ich p rzy jació ł. Przy jech ała z Flo ry d y p ó źn y m s o b o tn im wieczo rem i n as tęp n eg o d n ia, w Wielk an o c, o n a i ch ło p iec p rzy s zli d o mies zk an ia n a Do wn in g Street. Ch ło p iec miał k ło p o t z u trzy man iem rąk n a d y s tan s , i n awet k ied y u s ied li o b o k s ieb ie n a s o fie i ro zmawiali z to b ą wy g o d n ie zag łęb io n y m w fo telu , o n cało wał ją p o s zy i, g łas k ał p o g o ły m k o lan ie, o taczał ramien iem. J u ż wcześ n iej o czy wiś cie ją wid ziałeś , p rawie ro k temu w mały m p ark u n a p o łu d n iu Flo ry d y , b y łeś tajn y m ś wiad k iem ich p ierws zeg o s p o tk an ia, p ierws zej ro zmo wy , lecz za d alek o s tałeś , b y mó c s p o jrzeć jej w o czy i d o s trzec s iłę, jak a w n ich tk wi, ciemn e, s p o k o jn e o czy , k tó re p o ch łan iają ws zy s tk o , co jes t d o k o ła n iej, ich ś wiatło , d zięk i k tó remu ch ło p iec ją p o k o ch ał. Przy s zli z d o b ry mi wiad o mo ś ciami, p o wied ział ch ło p iec, n ajlep s zy mi, i p o ch wili wied ziałeś , że Pilar zo s tała p rzy jęta d o Barn ard a, o trzy mała p ełn e s ty p en d iu m i p rzy jed zie, żeb y zamies zk ać w No wy m J o rk u tu ż p o zak o ń czen iu s zk o ły w czerwcu . Po wied ziałeś jej, że two ja żo n a ró wn ież ch o d ziła d o Barn ard a, że p o raz p ierws zy zo b aczy łeś ją, g d y b y ła s tu d en tk ą Barn ard a, a teraz n as tąp iło p rzek azan ie p ałeczk i o d maco ch y ch ło p ca d o n iej. I wted y (o mal n ie s p ad łeś z fo tela, g d y to u s ły s załeś ) ch ło p iec o zn ajmił, że
zap is ał s ię d o Sch o o l o f Gen eral Stu d ies n a Co lu mb ii i w jes ien i ro zp o czn ie o s tatn i ro k s tu d ió w licen cjack ich . Sp y tałeś g o , jak p o rad zi s o b ie z czes n y m, a o n o d p o wied ział, że ma w b an k u jak ieś o s zczęd n o ś ci, a res ztę p o k ry je ze s tu d en ck iej p o ży czk i. By łeś p o d wrażen iem, że n ie p o p ro s ił cię o p o mo c, ch o ć ch ętn ie b y ś jej u d zielił, ale wies z, że w jeg o s tan ie d u ch a lep iej b ęd zie, b y wziął ten ciężar n a s ieb ie. W trak cie ro zmo wy zd ałeś s o b ie s p rawę, że s tajes z s ię co raz b ard ziej s zczęś liwy , że d ziś b y łeś s zczęś liws zy n iż k ied y k o lwiek w ciąg u min io n y ch trzy n as tu lat, i p rag n ąłeś u p ajać s ię ty m s zczęś ciem, p o czu ć s ię n im o d u rzo n y , i d o tarło d o cieb ie, że b ez wzg lęd u n a to , co Willa zd ecy d u je w s p rawie ch ło p ca, b ęd zies z w s tan ie zn ieś ć ży cie ro zd arte p o międ zy d wie o s o b y , k tó re k o ch as z n ajb ard ziej n a ś wiecie, że b ęd zies z czerp ał z teg o p rzy jemn o ś ci k ied y k o lwiek i g d ziek o lwiek b ęd ą d o s tęp n e. Zarezerwo wałeś s to lik w Wav erly In n , w s zaco wn y m miejs cu ch arak tery s ty czn y m d la d awn eg o No weg o J o rk u , No weg o J o rk u , k tó ry ju ż n ie is tn ieje, w n ad ziei, że Pilar b ęd zie s ię o n o p o d o b ało , i n ap rawd ę s ię jej s p o d o b ało , b o p o wied ziała, że zn alazła s ię w n ieb ie, i k ied y ws zy s cy tro je s taraliś cie s ię u p o rać z wielk an o cn y m o b iad em, d ziewczy n a zad awała mn ó s two p y tań , ch ciała wied zieć ws zy s tk o o p ro wad zen iu wy d awn ictwa, jak s p o tk ałeś Ren za M ich aels o n a, n a jak iej p o d s tawie d ecy d u jes z o wy d an iu d an ej k s iążk i, i k ied y o d p o wiad ałeś n a jej p y tan ia, wid ziałeś , że s łu ch a cię z o g ro mn y m s k u p ien iem, że n ie u ro n i an i jed n eg o z wy p o wied zian y ch p rzez cieb ie s łó w. W k tó ry mś mo men cie ro zmo wa zes zła n a matematy k ę i n au k i ś cis łe i zo rien to wałeś s ię, że s ię p rzy s łu ch u jes z d y s k u s ji n a temat fizy k i k wan to wej, temat, jak p rzy zn ałeś , zu p ełn ie ci o b cy , a wted y Pilar zwró ciła s ię d o cieb ie i p o wied ziała: „Pro s zę p o my ś leć o ty m w ten s p o s ó b . W d awn ej fizy ce trzy razy d wa ró wn a s ię s ześ ć jes t ty m s amy m, co d wa razy trzy ró wn a s ię s ześ ć. W fizy ce k wan to wej jes t in aczej. Trzy razy d wa i d wa razy trzy to d wie o d ręb n e k wes tie, ró żn e i o d d zieln e twierd zen ia”. Na ty m ś wiecie mas z wiele p o wo d ó w d o zmartwień , lecz miło ś ć ch ło p ca d o tej d ziewczy n y d o n ich n ie n ależy . 1 3 k wietn ia. Bu d zis z s ię ran o i d o wiad u jes z s ię, że u marł M ark Fid ry ch . M iał zaled wie p ięćd zies iąt cztery lata, zg in ął n a s wo jej farmie w No rth b o ro u g h w M as s ach u s etts , k ied y ciężaró wk a, k tó rą n ap rawiał, zwaliła s ię n a n ieg o . Najp ierw Herb Sco re, teraz M ark Fid ry ch , d waj p rzek lęci p rzez lo s g en iu s ze, k tó rzy o lś n iewali cały k raj p rzez k ilk a d n i, k ilk a lat, a p o tem zn ik n ęli z p o la wid zen ia. Pamiętas z s tarą ś p iewk ę two jeg o o jca: Bied n y Herb Sco re. Teraz d o lis ty p o leg ły ch mo żes z d o d ać n as tęp n ą o fiarę: M ark Fid ry ch . Niech „Ptas zek ” s p o czy wa w p o k o ju .
Alice Bergstrom i Ellen Brice J es t czwartek , trzy n as ty k wietn ia, Alice właś n ie s k o ń czy ła p ięcio g o d zin n y d zień p racy w amery k ań s k im o d d ziale PEN Clu b u . Zry wając z u s talo n y m o d k ilk u mies ięcy ro zk ład em d n ia, n ie ma zamiaru ś p ies zy ć s ię d o d o mu w Su n s et Park , b y p is ać p racę. W zamian jes t w d ro d ze n a s p o tk an ie z Ellen , k tó ra ma wo ln e czwartk i, i razem zas zaleją n a lu n ch u u Balth azara, fran cu s k iej brasserie n a Sp rin g Street w So Ho , p o ło żo n ej o d wie min u ty s p acerem o d s ied zib y PEN Clu b u p rzy Bro ad way u n u mer 5 8 8 . Wczo raj p rzy s zło n as tęp n e p is mo , d o s tarczo n e p rzez in n eg o u rzęd n ik a, czy li w s u mie jes t to czwarty n ak az ek s mis ji, n a p o czątk u mies iąca, k ied y d o s tali trzeci, o b ie z Ellen u s taliły , że n as tęp n e o s trzeżen ie b ęd zie o s tatn im, zwró cą o d zn ak i s q u atters ó w i wy p ro wad zą s ię, n iech ętn ie, ale s ię wy p ro wad zą. Dlateg o p o p o łu d n iu u mó wiły s ię n a M an h attan ie – ab y o mó wić s p rawy i wy my ś lić, co mają ro b ić d alej, s p o k o jn ie i ro zważn ie, z d ala o d Bin g a i jeg o ag res y wn y ch , g wałto wn y ch p rzemó wień , a n ie ma lep s zeg o miejs ca n a s p o k o jn ą, ro zważn ą ro zmo wę n iż ta d ro g a, eleg an ck a res tau racja p o d czas cich eg o in terlu d iu m p o międ zy lu n ch em i k o lacją. J ak e zn ik n ął z p o la wid zen ia. Os tateczn a ro zg ry wk a, d o k tó rej s ię p rzy g o to wy wała p o ty m, g d y wid zieli s ię p iąteg o s ty czn ia, n as tąp iła w p o ło wie lu teg o i p o d czas ich o s tatn iej ro zmo wy zab o lało ją, jak s zy b k o p o g o d ził s ię z jej p u n k tem wid zen ia n a o b ecn ą s y tu ację, jak w o g ó le n ie s p rzeciwił s ię p o my s ło wi, b y k ażd e p o s zło w s wo ją s tro n ę i d ali s o b ie n awzajem s p o k ó j. Co ś jes t z n im n ie w p o rząd k u , p o wied ział, ale to p rawd a, że n ie o d czu wa ju ż p o d n iecen ia, k ied y jes t z n ią, że wcale n ie wy czek u je n as tęp n eg o z n ią s p o tk an ia, s zu k ał win y w s o b ie za ten zwro t w u czu ciach i s zczerze mó wiąc, n ie p o trafi zro zu mieć, co mu s ię s tało . Po wied ział jej, że jes t ws p an iałą o s o b ą, p o s iad a wy b itn e cech y – in telig en cję, mąd ro ś ć, zd o ln o ś ć d o ws p ó łczu cia – a o n z jeg o ch o rą d u s zą n ie p o trafi k o ch ać jej w tak i s p o s ó b , n a jak i o n a zas łu g u je. Nie zg łęb iał b ard ziej p ro b lemu , n ie wn ik n ął, n a p rzy k ład , w k wes tię, d laczeg o ju ż s ek s u aln ie g o n ie in teres u je, ale to zap ewn e b y ło b y zb y t wiele, d o s zła d o wn io s k u , b o o twarcie p rzy zn ał, że ws zy s tk ie te zmian y b u d zą w n im n iep o k ó j w tak im s amy m s to p n iu jak i w n iej. Sp y tała g o , czy k ied y k o lwiek my ś lał o p s y ch o terap ii, p o wied ział, że tak , b rał to p o d u wag ę, jes t n a jak imś ży cio wy m zak ręcie i z p ewn o ś cią wy mag a p o mo cy . Alice czu ła, że mó wi p rawd ę, ale n ie b y ła teg o całk o wicie p ewn a i za k ażd y m razem, g d y teraz o d twarza w my ś li tę ro zmo wę, zas tan awia s ię, czy jeg o b iern a, s amo o s k arżająca p o s tawa n ie b y ła
d la n ieg o p o p ro s tu n ajłatwiejs zy m wy jś ciem, k łams twem mas k u jący m fak t, że k o ch a k o g o ś in n eg o . Ty lk o k to miałb y to b y ć? Teg o n ie wie i w ciąg u d wó ch i p ó ł mies iąca, o d k ąd o s tatn io g o wid ziała, n ik t z ich ws p ó ln y ch p rzy jació ł n ie ws p o min ał o jak iejś n o wej o s o b ie w k o n tek ś cie J ak e’a. M o g ło to o zn aczać, że n ie b y ło n ik o g o lu b że jeg o ży cie u czu cio we s tało s ię b ard zo d o b rze s trzeżo n ą tajemn icą. Tak czy o wak tęs k n i za n im. Teraz, k ied y g o n ie ma, ws p o min a raczej d o b re ch wile, jak ie ws p ó ln ie s p ęd zili, te tru d n e wy p iera i d o ś ć n ieo czek iwan ie o k azu je s ię, że n ajb ard ziej tęs k n i d o jeg o s p o rad y czn y ch n ap ad ó w wes o ło ś ci, d o jak ich d o ch o d ziło w n ajmn iej o czek iwan y ch mo men tach , mo men tach , g d y wy b itn ie n ieś mies zn y J ak e Bau m p rzełamy wał o p o ry i zaczy n ał p aro d io wać ró żn e k o miczn e p o s tacie, p rzed e ws zy s tk im te, k tó re mó wią z wy raźn y m o b cy m ak cen tem, Ro s jan , In d ian , Ko reań czy k ó w, i n ad s p o d ziewan ie d o b rze mu to s zło , zaws ze ś wietn ie ich n aś lad o wał, ale to b y ł s tary d o b ry J ak e, o czy wiś cie, J ak e s p rzed ro k u i tak n ap rawd ę o d b ard zo d awn a n ie ro zb awiał jej w ten s p o s ó b . Pan n a Alis s a, p o cału j ty mien ia. Nie s ąd zi, b y n as tęp n y mężczy zn a p o jawił s ię s zy b k o , i to ją martwi, b o ma teraz trzy d zieś ci lat i p ers p ek ty wa b ezd zietn ej p rzy s zło ś ci n ap awa ją p rzerażen iem. Straciła jed n ak n a wad ze, b ard ziej z p o wo d u b rak u ap ety tu n iż s to s o wan ia o s trej d iety , s to p ięćd zies iąt cztery fu n ty jes t d la n iej d o b ry m wy n ik iem i p rzes tała my ś leć o s o b ie jak o o b rzy d liwej tłu s tej k ro wie – to zn aczy wted y , g d y my ś li o s wo im ciele, co teraz zd arza s ię rzad ziej, o d k ąd J ak e s o b ie p o s zed ł i n ik t ju ż jej n ie d o ty k a. J ej d o k to rat u tk n ął w martwy m p u n k cie n a jak ieś d wa ty g o d n ie p o jeg o o d ejś ciu , ale zaraz p o tem zeb rała s ię w s o b ie i b ard zo ciężk o p racu je, tak ciężk o , że p is ze ju ż o s tatn i ro zd ział i czu je, że za jak ieś d zies ięć d n i s k o ń czy p ierws zą wers ję cało ś ci. Przez o s tatn ie trzy lata d o k to rat b y ł jej jed y n y m celem, celem s amy m w s o b ie, g ó rą, k tó rą zd ecy d o wała s ię p o k o n ać, i wted y rzad k o zas tan awiała s ię, co s ię z n ią s tan ie, g d y zd o b ęd zie s zczy t. Lecz jeś li w o g ó le k ied y k o lwiek zaczy n ała o ty m my ś leć, z s amo zad o wo len iem u zn awała, że n as tęp n y m k ro k iem b ęd zie s taran ie s ię o p racę p o zwalającą n au czać. Po to p rzecież p rzez te ws zy s tk ie lata walczy łaś , b y zd o b y ć s to p ień d o k to ra, czy ż n ie tak ? Ro b is z d o k to rat i id zies z u czy ć. J ed n ak teraz, g d y zb liża s ię k o n iec p racy , p o n o wn ie ro zważa tę k wes tię i wcale n ie jes t tak a p ewn a, że jed y n y m ro związan iem jes t u czen ie. Wciąż jes zcze ma n a to o ch o tę, lecz p o jej n ie za d o b ry m zes zło ro czn y m d o ś wiad czen iu p racy jak o ad iu n k t zas tan awia s ię, czy w h aró wce n a jak imś wy d ziale filo lo g ii an g iels k iej p rzez n as tęp n e czterd zieś ci lat o d n ajd zie s ię n a ty le, b y czerp ać z n iej s aty s fak cję. J ak iś mies iąc temu p o jawiły s ię in n e mo żliwo ś ci. Na p rzy k ład p o ważn iejs za, b ard ziej o d p o wied zialn a p raca w PEN
Clu b ie. Ob ecn e zajęcie zaan g ażo wało ją w o wiele więk s zy m s to p n iu , n iż s ąd ziła n a p o czątk u , i n ie ch ce z n ieg o rezy g n o wać, co mu s iałab y zro b ić, g d y b y o trzy mała s tan o wis k o n a k tó ry mś wy d ziale an g lis ty k i – a to , n awias em mó wiąc, b y ło b y n ajb ard ziej p rawd o p o d o b n e w jak imś co lleg e’u o s iems et mil n a p o łu d n ie lu b zach ó d o d No weg o J o rk u . W ty m cały p ro b lem, mó wi w my ś lach d o s ieb ie, k ied y s taje w wejś ciu d o res tau racji i wch o d zi d o ś ro d k a, n ie p raca, ty lk o miejs ce. Nie ch ce wy jeżd żać z No weg o J o rk u . Ch ce mies zk ać w ty m n ie d o ży cia, p o tężn y m mieś cie n ajd łu żej, jak ty lk o p o trafi, i p o ty ch ws zy s tk ich latach my ś l o ży ciu g d ziek o lwiek in d ziej wy d aje jej s ię s zalo n a. Ellen ju ż tam jes t, s ied zi p rzy jed n y m ze s to lik ó w p rzy ws ch o d n iej ś cian ie res tau racji, trzy ma w d ło n iach k ielis zek b iałeg o win a, czek ając, aż p o jawi s ię jej p rzy jació łk a. Ellen więcej wie n iż Alice n a temat teg o , czy m o d k ilk u mies ięcy zajmu je s ię jej b y ły k o ch an ek , lecz Ellen n ie ws p o mn iała Alice an i s ło wem o ty ch s p rawach , p o n ieważ p rzy rzek ła Bin g o wi zatrzy mać to d la s ieb ie, a Ellen n ie jes t k imś , k to łamie d an e s ło wo . Bin g o d czterech mies ięcy n ad al jej p o zu je jed en lu b d wa razy w ty g o d n iu i wiele d zielący ch ich b arier ru n ęło w ty m czas ie, w rzeczy wis to ś ci ws zy s tk ie, tak g łęb o k o zwierzali s ię s o b ie wzajemn ie, że o b o je z n ik im b y ju ż n ig d y teg o n ie p o wtó rzy li. Ellen wie n a p rzy k ład , że Bin g jes t zau ro czo n y M iles em, zn a jeg o n iep o k o je związan e z k wes tiami d ams k o -męs k imi, męs k o -męs k imi i wie o jeg o wątp liwo ś ciach d o ty czący ch teg o , k im i czy m jes t. Wie, że p ewn eg o d n ia p o d k o n iec s ty czn ia Bin g o d waży ł s ię p ó jś ć d o małeg o mies zk an ia J ak e’a n a M an h attan ie i za p o mo cą d u ży ch ilo ś ci alk o h o lu i g waran cji k o n tak tu z Ren zem M ich aels o n em w s p rawie wy wiad u , k tó ry J ak e tak żarliwie ch ciał p rzep ro wad zić, u d ało mu s ię u wieś ć b y łą miło ś ć Alice i d o p ro wad zić d o k o n tak tu s ek s u aln eg o . By ł to p ierws zy i o s tatn i ek s p ery men t Bin g a w o d k ry wan iu s ameg o s ieb ie, p o n ieważ o d n alazł n iewiele, a raczej żad n ej p rzy jemn o ś ci w ramio n ach J ak e’a Bau ma, w k o n tak cie z jeg o u s tami i częś ciami in ty mn y mi i ch cąc n ie ch cąc mu s iał p rzy zn ać, że ch o ciaż M iles n ad al g łęb o k o g o p o ciąg a, zu p ełn ie n ie in teres u je g o u p rawian ie miło ś ci z mężczy zn ami, n awet z M iles em. J ak e, zg o d n ie z p rzeczu ciami Bin g a, wręcz p rzeciwn ie, miał w mło d o ś ci wiele d o ś wiad czeń w tej d zied zin ie i p o p rzy g o d zie z Bin g iem, k tó ra d o s tarczy ła mu liczn y ch p rzy jemn o ś ci, u ś wiad o mił s o b ie, że wb rew temu , co s ąd ził, jeg o zain teres o wan ie mężczy zn ami wcale p rzez te lata n ie wy g as ło . Dwa ty g o d n ie p ó źn iej, k ied y Alice zmu s iła g o d o ro zs trzy g ającej ro zmo wy , s p o k o jn ie wy co fał s ię z ich związk u , b y s wo b o d n ie o d d awać s ię n o wy m zain teres o wan io m. Ellen o ty m wie, b o J ak e i Bin g d alej s ą w k o n tak cie. J ak e
p o wied ział Bin g o wi o ty m, co ro b i, Bin g p o wtó rzy ł to Ellen , a Ellen zatrzy mała to d la s ieb ie. Alice o ty m n ie wie, ale o wiele lep iej jej s ię ży je b ez J ak e’a i jeś li Ellen ma jak iek o lwiek p o jęcie o ś wiecie, Alice n a p ewn o w n ied łu g im czas ie p o s zu k a s o b ie in n eg o mężczy zn y . Oto n o wa Ellen , n o wa Ellen Brice, k tó ra w zes zły m mies iącu p o zb y ła s ię ws zy s tk ich zewn ętrzn y ch fo rm zn iewalający ch jej ciało , b y p o k azać, że z ciałem wiąże ją n o wa relacja, wy n ik ająca z jej n o wej relacji z s ercem, k tó ra z k o lei jes t wy n ik iem jej n o wej relacji u two rzo n ej z n ajg łęb s zy m ja. W ciąg u jed n eg o b u rzliweg o ty g o d n ia w p o ło wie marca ś cięła d łu g ie s trąk o wate wło s y , w ich miejs ce p o jawiła s ię n o wa, k ró tk a fry zu ra w s ty lu lat d wu d zies ty ch , z s zafy i k o mo d y wy rzu ciła ws zy s tk ie u b ran ia, p rzy k ażd y m wy jś ciu z d o mu zaczęła u ży wać s zmin k i, ró żu , ey elin era, cien i d o p o wiek i tu s zu d o rzęs , więc k o b ieta o k reś lo n a w zap is k ach M o rris a Hellera jak o p o tu ln a, k o b ieta, k tó ra cały mi latami b u d ziła wś ró d zn ajo my ch ws p ó łczu cie i in s ty n k t o p iek u ń czy , ju ż n ie ro ztacza au ry cierp iętn ictwa i p o d s zy tej s trach em n iep ewn o ś ci i k ied y s ied zi n a k an ap ce u Balth azara w czarn ej s k ó rzan ej min i i o b cis ły m k as zmiro wy m s weterk u , p o p ijając win o i p atrząc, jak Alice wch o d zi d o ś ro d k a, g ło wy p rzech o d zący ch o b o k n iej o d wracają s ię, a o n a ro zk o s zu je s ię zwracan ą p rzez s ieb ie u wag ą, ro zk o s zu je s ię wied zą, że jes t n ajb ard ziej p o żąd an ą k o b ietą w s ali. Rewo lu cja w jej wy g ląd zie zas zła d zięk i p ewn emu mało p rawd o p o d o b n emu wy d arzen iu , k tó re miało miejs ce w lu ty m, ty d zień p o ty m, jak Alice i J ak e zak o ń czy li s wó j ch wiejn y ro man s , k ied y n ik t in n y jak Ben jamin Samu els , u czeń liceu m, k tó ry n iecałe d ziewięć lat temu zap ło d n ił Ellen w letn im d o mk u s wo ich ro d zicó w w p o łu d n io wy m Vermo n cie, wk ro czy ł d o b iu ra n ieru ch o mo ś ci, g d zie o n a p racu je, w p o s zu k iwan iu mies zk an ia d o wy n ajęcia w Park Slo p e lu b p o b lis k iej o k o licy , d wu d zies to p ięcio letn i Ben jamin Samu els , w p ełn i d o ro s ły i p racu jący w d ziale s p rzed aży telefo n ó w k o mó rk o wy ch w s k lep ie T-M o b ile n a Sió d mej Alei, wy rzu co n y z co lleg e’u , mło d y czło wiek p o zb awio n y in telek tu aln y ch zd o ln o ś ci wy mag an y ch , b y zd o b y ć zawó d , p o wied zmy , p rawn ik a lu b lek arza, k tó ry wed łu g o czek iwań jeg o ro d zicó w miał b y ć jeg o p rzezn aczen iem, ale jak zaws ze p rzy s to jn y , n ad wy raz p rzy s to jn y , p ięk n y ch ło p ak o p ięk n ej, wy s p o rto wan ej s y lwetce, k tó ry teraz s tał s ię d o jrzały m, s iln y m, p ięk n y m mężczy zn ą. Nie p o zn ał Ellen o d razu , i ch o ciaż p o d ejrzewała, że s ied zący n ap rzeciwk o n iej facet o s zero k ich ramio n ach jes t d o ro s ły m wcielen iem ch ło p ca, k tó remu wiele lat wcześ n iej s ię o d d ała, p o czek ała, aż wy p ełn ił fo rmu larz p o d an ia o wy n ajem, i d o p iero p o tem o zn ajmiła, k im jes t. M ó wiła cich o i n iep ewn ie, n ie wied ząc, czy b ęd zie
zad o wo lo n y , czy n iezad o wo lo n y , n ie wied ząc n awet, czy ją w o g ó le p amięta, lecz Ben Samu els p amiętał ją b ard zo d o b rze i Ben Samu els b y ł s zczęś liwy , że ją o d n alazł, tak s zczęś liwy , że ws tał z k rzes ła, o b s zed ł b iu rk o Ellen i p rzy tu lił ją w p o tężn y m p o witaln y m u ś cis k u . Po p o łu d n ie s p ęd zili n a ch o d zen iu p o p u s ty ch ap artamen tach , cału jąc s ię w p ierws zy m, k o ch ając w d ru g im, a teraz, k ied y Ben Samu els mies zk a w p o b liżu , k o ch ają s ię z Ellen co d zien n ie. Dlateg o Ellen o b cięła wło s y – Ben a p o d n ieca jej n ag i k ark – i p o o b cięciu wło s ó w d o s zła d o wn io s k u , że mo że jes zcze b ard ziej p o d n ieci g o , jak zaczn ie n o s ić in n e, b ard ziej k u s zące rzeczy . Aż d o teraz trzy mała s p o tk an ia z Ben em w tajemn icy p rzed Alice, Bin g iem i M iles em, lecz p rzy ty lu n ag ły ch zmian ach , czwarty m n ak azie ek s mis ji, b lis k im ro zp ad zie ich małej g ru p y , w ty m właś n ie d n iu p o s tan o wiła o p o wied zieć Alice o tej n iezwy k łej rzeczy , jak a jej s ię p rzy trafiła. Alice cału je ją teraz w p o liczek i u ś miech a s ię s wo im ch arak tery s ty czn y m u ś miech em, i Ellen , o b s erwu jąc p rzy jació łk ę s iad ającą n a k rześ le p rzy s to lik u , zas tan awia s ię, czy k ied y k o lwiek b ęd zie tak d o b ra, że u d a jej s ię zro b ić ry s u n ek , k tó ry w p ełn i u ch wy ci ten u ś miech , n ajciep lejs zy , n ajjaś n iejs zy u ś miech ś wiata, u ś miech , k tó ry wy ró żn ia Alice ze ws zy s tk ich lu d zi, jak ich zn a, zn ała i k ied y k o lwiek jes zcze p o zn a d o k o ń ca s wo ich d n i. A więc, d ziecin k o , mó wi Alice, zd aje s ię, że wielk i ek s p ery men t d o b ieg ł k o ń ca. Dla n as mo że tak , mó wi Ellen , lecz n ie d la Bin g a i M iles a. M iles za trzy ty g o d n ie wraca n a Flo ry d ę. Zap o mn iałam. No to ty lk o d la Bin g a. Bard zo s mu tn e. M y ś lę, żeb y p rzed łu ży ć g o o d zies ięć d n i. J eś li p rzy s iąd ę, s k o ń czę o s tatn i ro zd ział. Czy to d la cieb ie w p o rząd k u , czy ju ż teraz s ię zwijas z? Wcale n ie ch cę s ię zwijać. Po p ro s tu zaczy n a mn ie to p rzerażać. J ak p rzy jd ą g lin y , wy walą n as ze rzeczy n a b ru k , ws zy s tk o n am p o n is zczą, Bin g d o s tan ie s zału , mo że s tać s ię mn ó s two n iep rzy jemn y ch rzeczy . Dzies ięć d n i to za d łu g o , Alice. M y ś lę, że p o win n aś o d ju tra s zu k ać n o weg o mies zk an ia. Ile ich mas z? M n ó s two w Slo p e, n ie tak d u żo w Su n s et Park . W Su n s et Park jes t tan iej, więc lep iej. Ile mo żes z p łacić? M o żliwie jak n ajmn iej. Po lu n ch u s p rawd zę, co mam, i d am ci zn ać.
M o że mas z ju ż d o ś ć Su n s et Park . J eś li ch ces z s ię p rzen ieś ć g d zieś d alej, n ie ma p ro b lemu . J eś li ty lk o b ęd ę mo g ła p łacić p o ło wę czy n s zu , mo g ę b y ć ws zęd zie. Alice, k o ch an ie... Co ? Nie wp ad łam n a to , że ch ces z p łacić p o ło wę. Nap rawd ę? Og ó ln ie tak , ale co ś s ię wy d arzy ło i ro zważam in n e o p cje. Op cje? J ed n ą o p cję. Tak ? Nazy wa s ię Ben jamin Samu els i p o p ro s ił, żeb y m s ię d o n ieg o p rzen io s ła. Ty mała d iab lico . Ile to ju ż trwa? Kilk a mies ięcy . Kilk a mies ięcy ? Co jes t z to b ą? Kilk a mies ięcy , a ty n ic n ie mó wis z? Nie b y łam n a ty le p ewn a, żeb y k o mu ś mó wić. M y ś lałam, że to ty lk o s ek s , k tó ry s ię wy p ali i n ie b ęd zie s p rawy . J ed n ak wy d aje s ię, że to co ś więcej. Na ty le, że ch ciałab y m s p ró b o wać. Tak mi s ię wy d aje. Ko ch as z g o ? Nie wiem. Ale wariu ję za n im i to ws zy s tk o , co wiem. A s ek s z n im jes t o b łęd n y . Kto to jes t? Właś n ie ten . J ak i ten ? Ten z lata d wa ty s iące. Czło wiek , z k tó ry m b y łaś w ciąży ? Ch ło p iec, z k tó ry m b y łam w ciąży . Więc h is to ria zaczy n a s ię u k ład ać... On miał s zes n aś cie lat, ja d wad zieś cia. Teraz o n ma d wad zieś cia p ięć, a ja d wad zieś cia d ziewięć. Dziś te cztery lata o wiele mn iej zn aczą n iż wted y . J ezu . Pręd zej p o my ś lałab y m, że to o jciec, ale n ig d y , że s y n . Dlateg o n ie mo g łam o ty m mó wić. By ł za mło d y i n ie ch ciałam wp ęd zać g o w k ło p o ty . Czy k ied y k o lwiek s ię d o wied ział, co s ię s tało ? Nie, wted y n ie, teraz też n ie wie. Ch y b a n ie ma p o co mu o ty m mó wić.
Dwad zieś cia p ięć lat. A co o n ro b i? Nic tak ieg o . M a jak ąś łatwą n u d n ą p racę i n ie jes t za b y s try . Ale o n mn ie u wielb ia, Alice, i jes zcze n ik t d o tej p o ry n ie b y ł d la mn ie tak d o b ry . Piep rzy my s ię co d zien n ie w czas ie p rzerwy n a lu n ch w jeg o mies zk an iu n a Piątej Ulicy . On d o s ło wn ie wy wraca mn ie n a d ru g ą s tro n ę. Un o s zę s ię, g d y mn ie d o ty k a. Zaws ze g o p rag n ę. Czu ję, że zaraz o s zaleję, a p o tem b u d zę s ię ran o i wiem, że jes tem s zczęś liwa, s zczęś liws za n iż k ied y k o lwiek . Do b rze ci to ro b i, El. O, tak , d o b rze. I k to b y p o my ś lał?
Miles Heller W s o b o tę d ru g ieg o maja z p o ran n ej g azety d o wiad u je s ię, że w wiek u o s iemd zies ięciu p ięciu lat u marł J ack Lo h rk e. Kró tk i n ek ro lo g zwięźle o p is u je trzy cu d o wn e o calen ia o d p ewn ej ś mierci – ak cję b o jo wą w Ard en ach , k atas tro fę lo tn iczą p o wo jn ie, au to b u s , k tó ry s to czy ł s ię w p rzep aś ć – jed n ak jes t to p o b ieżn y tek s t, zd awk o wy arty k u ł, k tó ry p rześ lizg u je s ię n ad p rzeciętn ą k arierą w Gian ts i Ph illies i o d n o to wu je ty lk o jed en n ie zn an y M iles o wi s zczeg ó ł: w n ajważn iejs zy m meczu d wu d zies teg o wiek u , d ecy d u jący m fin ało wy m p o jed y n k u Zawo d o wej Lig i Bas eb alla w 1 9 5 1 p o międ zy Gian ts ami i Do d g ers ami, Do n M u eller, p rawy p o lo wy Gian ts ó w, złamał n o g ę w k o s tce, wch o d ząc w o s tatn iej ru n d zie ś lizg iem d o trzeciej b azy , i g d y b y Gian ts p o d trzy mali remis , zamias t w o k ro jo n y m s k ład zie d ąży ć d o wy g ran ej, w n as tęp n ej ru n d zie Lo h rk e zas tąp iłb y M u ellera, lecz wted y Bran ca wy k o n ał rzu t, Th o ms o n o d b ił i mecz zak o ń czy ł s ię, zan im n azwis k o Lu ck y ’eg o p o k azało s ię n a tab licy . M ło d y Willie M ay s n a b o is k u . Lu ck y Lo h rk e ro zg rzewa s ię, b y zas tąp ić M u ellera n a p rawy m p o lu , i wted y Th o ms o n wy k o n u je n a lewy m s k rzy d le o s tatn i rzu t s ezo n u , Gian ts zd o b y wają mis trzo s two , właś n ie o n i. Nek ro lo g an i s ło wem n ie ws p o min a o p ry watn y m ży ciu J ack a „Lu ck y ” Lo h rk e, an i s ło wa o małżeń s twie, d zieciach czy wn u k ach , żad n ej wzmian k i o lu d ziach , k tó ry ch mó g ł k o ch ać, czy ty ch , k tó rzy k o ch ali jeg o , ty lk o n ieciek awy i n ic n ie zn aczący fak t, że p atro n s zczęś liweg o lo s u p o u k o ń czen iu k ariery w b as eb allu p raco wał w o ch ro n ie w Lo ck h eed . W ch wili, g d y k o ń czy czy tać n ek ro lo g , telefo n u je n a Do wn in g Street, b y p o d zielić s ię z o jcem my ś lami o ś mierci czło wiek a, k tó ry b y ł tematem ich ro zmó w jes zcze w d o b ry ch czas ach , czas ach , k ied y n ik t n ie zn ał żad n y ch d ró g w Berk s h ires , k ied y n ik o g o jes zcze n ie p o ch o wan o an i n ik t n ie u ciek ł z d o mu , o jciec o czy wiś cie p rzeczy tał g azetę p rzy p o ran n ej k awie i wie o o d ejś ciu Lu ck y ’eg o z teg o ś wiata. Zła p as s a, mó wi o jciec. Najp ierw Herb Sco re w lis to p ad zie, p o tem w k wietn iu M ark Fid ry ch , a teraz jes zcze ten . M iles mó wi, że żału je, że n ig d y n ie n ap is ali lis tu d o J ack a Lo h rk e, b y mu p o wied zieć, jak ważn ą o s o b ą b y ł w ich ro d zin ie, a o jciec mó wi, tak , to g łu p ie n ied o p atrzen ie, d laczeg o n ie p o my ś leli o ty m k ilk a lat temu ? M iles o d p o wiad a, że p ewn ie zak ład ali, że facet b ęd zie zaws ze wś ró d ży wy ch , ale o jciec s ię ś mieje, mó wiąc, że J ack Lo h rk e n ie b y ł n ieś mierteln y , ty lk o miał s zczęś cie, i n awet jeś li u ważali g o za s wo jeg o s zczęś liweg o p atro n a, n ie wo ln o mu zap o min ać, że ś więci ró wn ież u mierają.
Najg o rs ze ze ws zy s tk ieg o ma za s o b ą. J es zcze ty lk o d wad zieś cia d n i i o p u ś ci więzien ie, p o tem p o wró t n a Flo ry d ę i o czek iwan ie, aż Pilar s k o ń czy s zk o łę, i zn ó w p rzy jazd d o No weg o J o rk u , g d zie p o czątek lata s p ęd zą n a p o s zu k iwan iu mies zk an ia w jak iejś lep s zej d zieln icy . W zd u miewający m ak cie wielk o d u s zn o ś ci o jciec zap ro p o n o wał im p o b y t n a Do wn in g Street, p ó k i czeg o ś n ie zn ajd ą, czy li Pilar ju ż n ig d y n ie b ęd zie mu s iała n o co wać w d o mu w Su n s et Park , co p rzerażało ją, zan im jes zcze zaczęły p rzy ch o d zić n ak azy ek s mis ji, a teraz wp ęd za ją w p rawd ziwą p an ik ę. Ile jes zcze u p ły n ie czas u d o p rzy jś cia g lin i wy rzu cen ia ich n a u licę? Alice i Ellen ju ż p o d jęły d ecy zję, ab y s ię zwin ąć, i mimo że Bin g d o s tał s zału , k ied y p o d czas k o lacji d wa d n i temu ją u s ły s zał, n ie d ały s ię mu p rzek o n ać, a M iles u waża, że ich s tan o wis k o jes t jak n ajb ard ziej s en s o wn e. Wy p ro wad zą s ię z ch wilą, g d y Ellen zn ajd zie d la Alice mies zk an ie za p rzy s tęp n y czy n s z, co mo że s ię s tać w ś ro d k u p rzy s złeg o ty g o d n ia, i g d y b y zn ajd o wał s ię w p o d o b n ej s y tu acji, też b y g o ju ż tu n ie b y ło . To jed n ak ty lk o d wad zieś cia d n i, w ty m czas ie n ie wo ln o mu zo s tawić Bin g a, n ie w ch wili, g d y cały ich u k ład ro zp ad a s ię, g d y Bin g tak ro zp aczliwie g o teraz tu taj p o trzeb u je, więc b ęd zie ch ciał zo s tać aż d o d wu d zies teg o d ru g ieg o i mo d li s ię, żeb y d o teg o czas u n ie p o jawiły s ię żad n e g lin y . Bard zo ch ce mieć jes zcze te d wad zieś cia d n i, ale n ie b ęd zie ich miał. M a d ru g i d zień i d ru g ą n o c, trzeci d zień i trzecią n o c, a wczes n y m ran k iem czwarteg o k to ś g ło ś n o wali d o wejś cio wy ch d rzwi. M iles jes t p o g rążo n y w g łęb o k im ś n ie w p o k o ju za k u ch n ią n a d o le i w czas ie, k ied y s ię d o b u d za i wś lizg u je w u b ran ie, d o m zo s taje zaatak o wan y . Sły s zy o d g ło s ciężk ich k ro k ó w s tąp ający ch p o s ch o d ach w g ó rę, s ły s zy Bin g a wrzes zcząceg o p ełn y m g ło s em („Zab ierajcie s wo je p iep rzo n e łap y !”), s ły s zy , jak Alice k rzy czy n a k o g o ś , żeb y s ię n ie zb liżał i n ie ru s zał jej k o mp u tera, i s ły s zy , jak g lin y ry czą („Op ró żn ić d o m! Op ró żn ić d o m!”), ilu ich jes t, teg o n ie wie, s ąd zi, że d wó ch , ale mo że b y ć trzech , i k ied y o twiera d rzwi o d s wo jeg o p o k o ju , id zie p rzez k u ch n ię i wy ch o d zi n a k o ry tarz, zg iełk n a g ó rze p rzeis tacza s ię w jed en wielk i wrzas k . Patrzy n a p rawo , wid zi o twarte d rzwi wejś cio we, a w n ich Ellen , k tó ra s to i n a g an k u z d ło n ią p rzy tk n iętą d o u s t, o czy ma s zero k o o twarte ze s trach u , z p rzerażen ia, p o tem p atrzy n a lewo , wb ija wzro k w s ch o d y , n a s zczy cie k tó ry ch wid zi Alice, d u żą Alice u s iłu jącą wy win ąć s ię z u ś cis k u p o tężn eg o p o licjan ta, i zaraz p o tem, g d y n ad al p atrzy w g ó rę, d o s trzeg a, jak p ro wad zą Bin g a, n ad g ars tk i zak u te w k ajd an k i, in n y wielk i g lin a jed n ą ręk ą trzy ma g o za wło s y , d ru g ą s ztu rch a p ałk ą w p lecy , i w ch wili, g d y ma s ię o d wró cić i wy b iec z d o mu , wid zi, jak p ierws zy g lin a p o p y ch a Alice ze s ch o d ó w, i k ied y Alice s tacza s ię n a d ó ł w jeg o k ieru n k u , ro zwalając s o b ie g ło wę o
d rewn ian y s to p ień , p o tężn y g lin a, k tó ry ją p o p ch n ął, zb ieg a p ęd em n a d ó ł, i zan im M iles u ś wiad amia s o b ie, co ro b i, u d erza p o tężn eg o p o licjan ta p ięś cią w s zczęk ę, i k ied y p o licjan t zwala s ię n a ziemię ws k u tek cio s u , M iles o d wraca s ię, wy p ad a z d o mu , n aty k a s ię n a Ellen s to jącą n a g an k u , lewą ręk ą ch wy ta ją za p rawą, ciąg n ie p o s ch o d k ach n a d ó ł i o b y d wo je u ciek ają. Wejś cie n a cmen tarz Green -Wo o d jes t za ro g iem i tam b ieg n ą, n ie wied ząc, czy ich ś cig ają, M iles o wi p rzeb ieg a jed n ak p rzez my ś l, że jeś li p o licjan tó w b y ło d wó ch , a n ie trzech , to n iezran io n y u d zieli p o mo cy temu , k tó remu d ał w s zczęk ę, więc n ie mają n ik o g o n a k ark u . M imo to n ie p rzery wają b ieg u , a k ied y Ellen traci o d d ech i n ie mo że b iec d alej, p ad ają n a ch wilę n a trawę, o p ierając s ię o n ag ro b ek jak ieg o ś czło wiek a o n azwis k u Ch arles Ev erett Bro wn , 1 8 5 8 – 1 9 2 7 . M iles a p o two rn ie b o li ręk a i o b awia s ię, że jes t złaman a. Ellen ch ce g o zab rać n a p o g o to wie n a p rześ wietlen ie, ale M iles mó wi, że n ie, że to b ęd zie zb y t n ieb ezp ieczn e, że mu s i s ię u k ry ć. Zaatak o wał fu n k cjo n ariu s za p o licji, a to jes t p rzes tęp s two , p o ważn e wy k ro czen ie, i ch o ciaż ma n ad zieję, że złamał d ran io wi s zczęk ę, ch o ciaż n ie o d czu wa żalu z p o wo d u ro zwalen ia g ęb y k o mu ś , k to zrzu cił k o b ietę ze s ch o d ó w, Alice Berg s tro m, n i mn iej, n i więcej, n ajlep s zą k o b ietę n a ś wiecie, b ez wątp ien ia zn alazł s ię w p o ważn y ch k ło p o tach , n ajg o rs zy ch , jak ie mo g ły mu s ię p rzy trafić. An i o n , an i o n a n ie mają p rzy s o b ie telefo n u k o mó rk o weg o . Sied zą n a trawie n a cmen tarzu b ez żad n ej mo żliwo ś ci s k o n tak to wan ia s ię z k imk o lwiek , b ez mo żliwo ś ci d o wied zen ia s ię, czy ares zto wali Bin g a, czy Alice jes t ran n a, a M iles wciąż jes t za b ard zo w s zo k u , b y wy my ś lić, co mają ro b ić d alej. Ellen mó wi mu , że jak zwy k le wcześ n ie s ię o b u d ziła, o s zó s tej p iętn aś cie lu b s zó s tej trzy d zieś ci, p o tem wy s zła z k awą n a g an ek i wted y p rzy jech ała p o licja. To o n a o two rzy ła im d rzwi i wp u ś ciła d o ś ro d k a. Czy miała in n y wy b ó r, n iż o two rzy ć d rzwi i ich wp u ś cić? Po s zli n a g ó rę, b y ło ich d wó ch , o n a p o zo s tała n a g an k u , g d y tamci s zli p o s ch o d ach , a p o tem wy b u ch ło p iek ło , n iczeg o n ie wid ziała, d alej s tała n a g an k u , ale Bin g i Alice k rzy czeli, k rzy czeli d waj g lin iarze, ws zy s cy wrzes zczeli, Bin g mu s iał s tawiać o p ó r, mu s iał ro zp o cząć walk ę i n a p ewn o Alice b ała s ię, że ją wy rzu cą, zan im zd ąży p o zb ierać p ap iery , k s iążk i, filmy i k o mp u ter, k o mp u ter z cały m jej d o k to ratem, trzy lata p racy w jed n y m mały m u rząd zen iu , i n a p ewn o d lateg o co ś im p o wied ziała, i zaczęła walczy ć z p o licjan tem, p raca Alice, b ęb n y Bin g a, jej ws zy s tk ie ry s u n k i z o s tatn ich p ięciu mies ięcy , ws zy s tk o to d alej w d o mu , w d o mu , k tó ry zo s tał teraz o p ieczęto wan y , o b jęty zak azem ws tęp u i ws zy s tk o n a zaws ze p rzep ad ło . Ch ce s ię jej p łak ać, mó wi, ale n ie p o trafi, jes t zb y t wś ciek ła, b y p łak ać, ta cała p rzep y ch an k a b y ła
n iep o trzeb n a, d laczeg o p o licjan ci mu s ieli zach o wać s ię jak b es tie, a n ie jak lu d zie, n ie, n ie p o trafi p łak ać, ch o ciaż b y ch ciała, ale p ro s zę cię, M iles , mó wi, o b ejmij mn ie, p rzy tu l mn ie, M iles , k to ś mu s i mn ie p rzy tu lić, i M iles o b ejmu je Ellen , i g ład zi ją p o g ło wie. M u s zą co ś zro b ić z jeg o ręk ą. Zaczy n a teraz p u ch n ąć, p alce ma n ab rzmiałe i s in e i n awet jeś li n ie złamał żad n ej k o ś ci (p rzek o n ał s ię, że u d aje mu s ię p o ru s zy ć p alcami b ez p o tęg o wan ia b ó lu ), mu s i o b ło ży ć ręk ę lo d em, b y p rzeciwd ziałać o p u ch liźn ie. Krwiak . Teg o s ło wa s zu k ał, b y o k reś lić, co mu s ię d zieje – miejs co wa o p u ch lizn a wy p ełn io n a k rwią, małe jezio ro k rwi ch lu p o czące tu ż p o d s k ó rą. M u s zą n ało ży ć n a ręk ę o k ład z lo d u i mu s zą co ś zjeś ć. Sied zą n a cmen tarzu n a trawie ju ż b lis k o d wie g o d zin y , o b o je s ą g ło d n i, ch o ć raczej mało p rawd o p o d o b n e, b y k tó reś zab rało s ię d o jed zen ia, g d y b y je p rzed n imi p o ło żo n o . Po d n o s zą s ię z trawy i zaczy n ają iś ć, s zy b k o p rzemies zczają s ię międ zy g ro b ami i g ro b o wcami w k ieru n k u Win d s o r Terrace i Park Slo p e, d o wejś cia o d s tro n y Dwu d zies tej Piątej Ulicy i zarazem wy jś cia i k ied y zn ajd u ją s ię n a Sió d mej Alei, id ą d alej aż d o Szó s tej Ulicy . Ellen mó wi M iles o wi, b y p o czek ał n a zewn ątrz, a s ama wch o d zi d o s k lep u T-M o b ile, żeb y p o ro zmawiać ze s wo im n o wy m ch ło p ak iem, s tary m ch ło p ak iem, h is to ria jes t s k o mp lik o wan a, i ch wilę p ó źn iej o twiera d rzwi mies zk an ia Ben a Samu els a n a Piątej Ulicy p o międ zy Szó s tą a Sió d mą Aleją. Nie mo g ą d łu g o tu zo s tać, mó wi, ty lk o k ilk a g o d zin , n ie ch ce, ab y Ben b y ł w to ws zy s tk o wmies zan y , ale p rzy n ajmn iej co ś to jes t, s zan s a n a o d d ech , p ó k i n ie wy my ś lą, co ro b ić d alej. M y ją s ię, Ellen p rzy g o to wu je k an ap k i z s erem, wy p ełn ia wo reczek n y lo n o wy k o s tk ami lo d u i p o d aje M iles o wi. On ch ce zad zwo n ić d o Pilar, lecz jes t zb y t wcześ n ie, jes t jes zcze w s zk o le i n ie włącza telefo n u , p ó k i n ie wró ci d o d o mu o czwartej. Gd zie s tąd p ó jd ziemy ?, p y ta Ellen . M iles p rzez ch wilę s ię zas tan awia i p rzy p o min a s o b ie, że n ied alek o mies zk a jeg o o jciec ch rzes tn y , k ilk a p rzeczn ic o d miejs ca, w k tó ry m p rzeb y wają, lecz k ied y d zwo n i d o Ren za, n ik t n ie p o d n o s i s łu ch awk i, jes t ty lk o au to maty czn a s ek retark a, k tó ra d o n ieg o mó wi, i o n wie, że Ren zo alb o p racu je, alb o wy jech ał, i d lateg o n ie tru d zi s ię, b y zo s tawiać wiad o mo ś ć. Nie p rzy ch o d zi mu d o g ło wy n ik t p o za o jcem, lecz p o d o b n ie jak Ellen n ie ch ce włączać w to s wo jeg o ch ło p ak a, tak o n wzd rag a s ię n a my ś l, b y wciąg ać o jca w cały ten b ałag an , o jciec jes t o s tatn ią o s o b ą n a ś wiecie, d o k tó rej miałb y s ię teraz zwracać o p o mo c. J ak b y u miała czy tać w jeg o my ś lach , Ellen mó wi: M u s is z zad zwo n ić d o o jca, M iles .
On k ręci g ło wą. Niemo żliwe, mó wi. J u ż d o ś ć mu s ię d ałem we zn ak i. J eś li ty teg o n ie zro b is z, mó wi Ellen , to ja zad zwo n ię. Ellen , p ro s zę cię. Zo s taw g o . J ed n ak Ellen n aleg a i p o ch wili wy b iera n u mer Heller Bo o k s n a M an h attan ie. M iles jes t tak zmartwio n y ty m, co ro b i, że wy ch o d zi z k u ch n i i zamy k a s ię w łazien ce. Nie mo że teg o s łu ch ać, o d mawia s łu ch an ia. Wo lałb y wb ić s o b ie n ó ż w s erce, n iż s łu ch ać, jak Ellen ro zmawia z jeg o o jcem. Czas b ieg n ie, n ie wie, ile g o min ęło , trzy min u ty , o s iem min u t, d wie g o d zin y , a p o tem Ellen p u k a d o d rzwi, mó wiąc mu , żeb y wy s zed ł, mó wiąc mu , że o jciec wie o ws zy s tk im, co teg o ran k a s ię wy d arzy ło w Su n s et Park , że o jciec czek a p rzy telefo n ie. Otwiera d rzwi, wid zi łzy w o czach Ellen , d elik atn ie g łas zcze ją p o twarzy lewą ręk ą i wch o d zi d o k u ch n i. Sły s zy g ło s o jca: Dwaj d etek ty wi p rzy s zli d o red ak cji jak ąś g o d zin ę temu . M ó wili, że złamałeś s zczęk ę jak iemu ś p o licjan to wi. Czy to p rawd a? Zep ch n ął Alice ze s ch o d ó w, mó wi M iles . Straciłem p an o wan ie n ad s o b ą. Bin g jes t więzien iu za o p ieran ie s ię ares zto wan iu . Alice w s zp italu ze ws trząś n ien iem mó zg u . Bard zo z n ią źle? Ob u d ziła s ię, b o li ją g ło wa, Najp rawd o p o d o b n iej ju tro wy jd zie.
ale
n ie
jes t
to
p o ważn y
wy p ad ek .
Do k ąd ? Nie ma ju ż mies zk an ia. J es t b ezd o mn a. Ws zy s cy jes teś my teraz b ezd o mn i. Ch cę, żeb y ś s ię o d d ał w ręce p o licji, M iles . Nie ma mo wy . Zamk n ą mn ie n a lata. Ok o liczn o ś ci łag o d zące. Bru taln o ś ć p o licji. Pierws ze wy k ro czen ie w ży ciu . Wątp ię, żeb y cię zamk n ęli. On i mają s wo ją wers ję. Glin a p o wie, że Alice p o tk n ęła s ię i s p ad ła, a s ęd zio wie p rzy s ięg li mu u wierzą. J es teś my ty lk o g ru p ą n ieleg aln y ch in tru zó w, s q u atters ó w, p as o ży tó w i men eli. Ch y b a n ie ch ces z res zty ży cia s p ęd zić n a u cieczce p rzed p o licją? J u ż s ię d o s y ć n au ciek ałeś . Czas wy p ić p iwo , k tó re n awarzy łeś , M iles . Będ ę p rzy to b ie. Nie mo żes z. M as z d o b re s erce, tato , ale w ty m ws zy s tk im ak u rat jes tem s am. Nie jes teś s am. Będ zies z miał p rawn ik a. Zn am k ilk u całk iem n iezły ch . Ws zy s tk o b ęd zie d o b rze, u wierz mi.
J es t mi tak p rzy k ro . Tak ch o lern ie p rzy k ro . Słu ch aj, M iles . Ro zmo wa p rzez telefo n n ig d zie n as n ie zap ro wad zi. M u s imy ro zs trzy g n ąć to o s o b iś cie, twarzą w twarz. Gd y ty lk o s ię ro złączę, jad ę p ro s to d o d o mu . Ws iad aj d o tak s ó wk i i jed ź tam o d razu , d o b rze? Do b rze. Przy rzek as z? Tak , p rzy rzek am. Pó ł g o d zin y p ó źn iej s ied zi n a ty ln y m s ied zen iu d o d g e’a w d ro d ze n a Do wn in g Street n a M an h attan ie. Ellen p o s zła z jeg o k artą d o b an k o matu i wró ciła z ty s iącem d o laró w, p o cało wali s ię n a p o żeg n an ie i p o d czas g d y s amo ch ó d p rzed ziera s ię p rzez k o rek w k ieru n k u M o s tu Bro o k ly ń s k ieg o , o n zas tan awia s ię, ile czas u u p ły n ie, zan im zn o wu zo b aczy Ellen . Ch ciałb y o d wied zić Alice w s zp italu , ale wie, że to n iemo żliwe. Ch ciałb y p ó jś ć d o więzien ia i o d wied zić Bin g a, ale wie, że to n iemo żliwe. Przy cis k a ló d d o s p u ch n iętej ręk i i k ied y p atrzy n a n ią, p rzy p o min a s o b ie żo łn ierza b ez rąk z filmu o b ejrzan eg o w zimie z Alice i Pilar, mło d eg o żo łn ierza ś wieżo p rzy b y łeg o z wo jn y , n iezd o ln eg o ro zeb rać s ię i p o ło ży ć d o łó żk a b ez p o mo cy o jca, i czu je, że właś n ie s tał s ię ty m ch ło p cem, k tó ry b ez p o mo cy o jca n ie p o trafi n iczeg o zro b ić, ch ło p cem b ez rąk , ch ło p cem, k tó ry p o win ien n ie mieć rąk , ch ło p cem, k tó remu ręce p rzy n io s ły w ży ciu s ame k ło p o ty , jeg o g n iewn e ręce zad ające cio s y , jeg o g n iewn e, p o p y ch ające ręce, i wted y imię ch ło p ca z filmu d o n ieg o p o wraca, Ho mer, Ho mer J ak iś tam, Ho mer jak p o eta Ho mer, k tó ry o p is ał s cen ę s p o tk an ia Telemach a i Od y s eu s za, s y n a i o jca, k tó rzy p o ty lu latach zn ó w s ą razem, tak jak o n teraz jes t razem z o jcem, jed zie d o jeg o d o mu i p rzy ch o d zi mu n a my ś l, że ze s ło wa d o m wy wo d zi s ię s ło wo b ezd o mn y i ws zy s cy o n i s ą teraz b ezd o mn i, p o wied ział to o jcu p rzez telefo n , Alice i Bin g s ą b ezd o mn i, o n jes t b ezd o mn y , lu d zie n a Flo ry d zie, k tó rzy mies zk ali w o p ró żn ian y ch p rzez n ieg o d o mach , s ą b ezd o mn i, ty lk o Pilar n ie jes t b ezd o mn a, o n jes t teraz jej d o mem, ale jed n y m cio s em zn iweczy ł ws zy s tk o , n ig d y n ie ro zp o czn ą ws p ó ln eg o ży cia w No wy m J o rk u , n ig d zie n ie ma d la n ich p rzy s zło ś ci, n ie ma ju ż n ad ziei, zawió d ł włas n eg o o jca, zawió d ł Pilar, zawió d ł ws zy s tk ich , i k ied y s amo ch ó d p rzemierza M o s t Bro o k ly ń s k i, o n p atrzy n a p o tężn e b u d y n k i p o d ru g iej s tro n ie Eas t Riv er i my ś li o ty ch , k tó ry ch b rak u je, ty ch ro zwalo n y ch i p ło n ący ch , k tó re ju ż n ie is tn ieją, b rak u jące b u d y n k i i b rak u jące ręce, i zas tan awia s ię, czy warto mieć jak ąk o lwiek n ad zieję n a p rzy s zło ś ć, k ied y p rzy s zło ś ci n ie ma, i o d teg o mo men tu , mó wi s o b ie, p rzes taje mieć jak ąk o lwiek n ad zieję i b ęd zie ży ł ty lk o d la teraz, d la teg o właś n ie mo men tu , teg o p rzemijająceg o mo men tu , d la
teraz, k tó re jes t tu taj, a p o tem tu taj n ie jes t, teraz, k tó re p rzemin ęło n a wiek i.
Podziękowania Go rące p o d zięk o wan ia d la: Ch arles a Bern s tein a, Su s an Bee i ich s y n a Felix a. Larry ’eg o Siems a i Sarah Ho ffman z PEN American Cen ter. M o jej có rk i So p h ie Au s ter za s zk o ln e wy p raco wan ie z Zabić drozda (1 9 9 7 ). Siri Hu s tv ed t za o s o b liwo ś ć b y cia ży wy m.
Spis treści Karta ty tu ło wa M ILES HELLER 1 2 3 4 BING NATHAN I SPÓŁKA Bin g Nath an Alice Berg s tro m Ellen Brice M iles Heller M ORRIS HELLER 1 2 3 4 WSZYSCY M iles Heller Ellen Brice Alice Berg s tro m Bin g Nath an M ary -Lee Swan n M o rris Heller Alice Berg s tro m i Ellen Brice M iles Heller Po d zięk o wan ia Karta red ak cy jn a