Mieczysław Juchniewicz Polacy w europejskim ruchu oporu 1 9 3 9 — 1 9 4 5 Wydawnictwo Interpress Warszawa 1972 SPIS TREŚĆ! W s t ę p ...
26 downloads
40 Views
12MB Size
Mieczysław Juchniew icz
P o la c y w e u ro p e js k im ru c h u o p o ru 1 9 3 9 — 1 9 4 5
W y d a w n ic tw o Interpress W a rszaw a 1972
SPIS TREŚĆ!
W s t ę p .........................................................................................
7
Rozdział I NA ZACHODZIE E U R O P Y ........................................................... 17 Ośrodki p o l o n i j n e ............................................................17 Początki i rozwój ruchu oporu Polaków we Francji 10 Polacy w organizacjach związanych zLondynem . . 28 Inne o rg a n iz a c je .................................. • ............................ 38 Utworzenie Francuskich Sil W ewnętrznych FFI i Mi licji P a t r i o t y c z n e j .......................................................... .3 9 J W w alkach o wyzwolenie Francji wiosną i latem 1944 r o k u ................................................................................ 43 v w ruchu oporu na terenie B e l g i i ............................... 53 V W holenderskim ruchu o p o r u ......................................80 O wolność Danii i P o l s k i .............................................. 82 ' W fiordach N o r w e g i i ................................................... 65 v We W ł o s z e c h ................................................................. 67 Rozdział II NA B A Ł K A N A C H .............................................................................74 Agresja h itle r o w s k a ............................................................74 W walce narodowowyzwoleńczej Jugosławii . . . 76 O wyzwolenie G r e c j i .....................................................95 W B u ł g a r i i .........................................................................107 Rozdział III NA OKUPOWANYCH ZIEMIACH ZSRR . . Początki i rozwój lewicowego n u rtu walki
.
. . .
.
110 112
Wzrost udziału Polaków w radzieckim ruchu p arty zanckim w latach 1943—1944 ......................................... 121 W operacjach wyzwoleńczych Armii Czerwonej . . 127 Ogólny wkład w w a l k ę ...................................................... 131 Rozdział IV W KRAJACH EUROPY Ś R O D K O W E J..................................136 W C z e c h o s ł o w a c j i .................................................................... 136 W R u m u n i i .................................................................................. 149 Na W ę g r z e c h ........................................................................... 153 W A u s t r i i ..................................................................................157 W A l t r e i c h u .................................................................................. 159 Polacy w obozowym ruchu oporu na terenie Niemiec i A u s t r i i ..........................................................................................166 POSŁOWIE
176
WSTĘP
W latach drugiej w ojny światowej rozwinął się w Europie potężny ru c h ,o p o ru na skalę nie znaną w historii ludzkości, ogarniając wszystkie kraje oku powane p r/e z hitlerowskie Niemcy oraz k raje wcią gnięte przez nie do napastniczej wojny. Jego celem była w alka z próbą ujarzm ienia narodów, z hitle rowskim system em okupacyjnym , z te rro rem i eks term inacją, z faszystowską ideologią fanatyzm u i lu dobójstwa. Ruch oporu rozwinął się na ziemiach Polski, na stępnie we Francji, Belgii, Holandii, Danii, N orw e gii, które wiosną 1940 roku stały się kolejnym i ofia ram i agresji hitlerowskiej, rok później — w Alba nii, Grecji, Jugosławii oraz na okupow anym te ry torium Związku Radzieckiego. Wśród narodów w al czących z faszyzmem znajdowali się również Czesi, Słowacy, pozbawieni niezależnego by tu już wiosną 1939 roku, oraz Bułgarzy, R um uni i Węgrzy, wcią gnięci w 1941 roku do w o jny po stronie państw za borczych. A ktyw ny ruch antyfaszystowski i ruch opo ru działał także na terenie faszystowskich Włoch i hi tlerowskich Niemiec. Do realizacji swych ludobójczych celów okupant hitlerowski w przągł całą wiedzę, naukę i technikę, tworząc nie znany w dziejach system te rro ru i to talnego niszczenia całych narodów. 7
Na porządku dziennym były łapanki i areszto wania, rewizje w domu i na ulicy. Miliony ludzi wywieziono na przymusowe roboty do Rzeszy i stref przyfrontow ych, do obozów koncentracyjnych i obo zów zagłady. Setki tysięcy obywateli podbitych k r a jów Europy znalazło śmierć w publicznych egze kucjach, w lochach gestapo i w celach więzień. Ruch oporu w yrażał się początkowo b iern y m i1 for mami, jak: sabotowanie zarządzeń i łamanie zaka zów władz okupacyjnych, potajemne słuchanie audycji radiow ych nadaw anych przez rozgłośnie alianckie, kolportaż ulotek z wiadomościami radiowy mi i antyhitlerowskimi hasłami, bojkotowanie prasy okupacyjnej, spontaniczne manifestacje i dem onstra cje z okazji rocznic historycznych lub świąt narodo wych i religijnych, absencja i łamanie dyscypliny pra cy. drobne akty sabotażu w fabrykach, kopalniach, na kolejach, w rolnictwie itd. ^ d początku okupacji ludność gromadziła i ukryw ała broń i amunicję, przygotowując w ten sposób środki do walki zbroj nej. W m iarę upływu czasu, nasilania terroru, lu d o bójczych poczynań okupanta oraz w m iarę dozna w anych przez niego niepowodzeń na frontach i w walce, opór narodów narastał, konsolidowały się je go siły, aktywizowała sję i rozszerzała walka n a rodowowyzwoleńcza. Ruch oporu przybierał formy bardziej zorganizowane i złożone, by w końcu przejść do walki zbrojnej w szeregach partyzanckich. Ruch oporu podejmował wszelkie środki walki w celu obrony przed terro rem i eksterm inacją, jak również w celu dezorganizowania hitlerowskiego ap a ra tu okupacyjnego i osłabienia potencjału w ojen nego oraz zdolności bojowej armii agresora. Do tych pierwszych należały przede wszystkim: walka z apa ratem policyjnym, uw alnianie więźniów, likwido 1 W Polsce, w ZSRR i w Jugosławii rozwinęły się jedno cześnie czynno formy walki, łącznie z partyzantką.
a
wanie konfidentów i kolaborantów, akcje zamachowo-odwetowe na funkcjonariuszy policji i bezpie czeństwa (m. in. na SS-brigadefuhrera i generała policji Franza Kutscherę — w Warszawie, na SS-oberg ru p p en fu h rera Wilhelma Koppego — w Krakowie, na nam iestnika Czech i Moraw, R einharda H eydricha — w Pradze, na generalnego komisarza „Białoru si” Wilhelma Kubego — w Mińsku, na wyższych ofice rów i urzędników Komisariatu Rzeszy na Ukrainę — w Równem). Do tej grupy środków zalicza się walkę z grabieżą mienia narodowego i osobistego, w yzy skiem darm ow ej pracy ludności. Samoobronie n a rodu w sferze oświaty i k u ltu ry służyły: tajne n a uczanie (szeroko rozwinięte zwłaszcza w Polsce) i działalność wydawnicza (np. we Francji), umożli wiające powszechne kształcenie i patriotyczne w y chowanie młodego pokolenia. Do grupy przedsięwzięć wpływających na osłabia nie potencjału ekonomiczno-wojennego p ań stw a hi tlerowskiego nalegał przede w szystkim sabotaż w przemyśle zbrojeniowym, w transporcie i rolnic twie, dokonyw any przez robotników i chłopów oku pow anych krajów oraz zatrudnionych n a p rzy m u sowych robotach na terenie Rzeszy i w strefach przyfrontow ych cudzoziemskich robotników, wię źniów i jeńców wojennych. Sabotaż obejmował sze roki w achlarz środków: od biernego oporu — sy mulowania niezdolności do pracy, absencji, poje dynczych i grupowych ucieczek — do produkowania braków, do strajków (głównie we Francji, Belgii, Luk semburgu, Danii, Nor^wegii, Grecji), niszczenia maszyn i urządzeń, a naw et całych hal produkcyjnych i za kładów. Bardzo dotkliwe dla wroga, zwłaszcza dla jego armii na froncie, były: wywiad wojskowy prowadzony na rzecz sił zbrojnych armii państw koalicji anty faszystowskiej i dyw ersja bojowa, zwłaszcza na szla kach komunikacyjnych. Ważna i konieczna była po moc udzielana przez ludność okupowanych krajów — 9
jeńcom w ojennym oraz zestrzelonym lotnikom alian ckim (głównie we Francji, Włoszech, Danii i Polsce). N ajw yższą form ą ru ch u oporu była walka p a r tyzancka. Z chwilą jej podjęcia okupowane narody od obrony przechodziły do działań zaczepnych. Wal ka partyzancka pogłębiała skutki innych form r u chu oporu, łączyła je w jednolity, powszechny, nie przerw anie działający na zapleczu wroga ak ty w n y front. Realizowała zarówno zadania obrony podbi tych narodów przed wyniszczeniem, jak i współ działania bojowego z frontam i wojsk regularnych. Ruch partyzancki najszersze rozm iary p rzy b ra ł na okupowanych ziemiach radzieckich oraz w Jugosła wii i w Polsce. Do chwili lądowania zachodnich aliantów we Francji stanowił on tzw. drugi front walki w Europie. W europejskim ru chu oporu od samego początku ukształtow ały się dw a główne n u rty : lewicowy (le wicy rewolucyjnej), kierow any przez partie kom u nistyczne i robotnicze, a tarn gdzie były one roz wiązane (np. w Polsce) — przez działaczy komuni stycznych i lewicowych, oraz n u r t zachowawczy, burżuazyjny, posiadający swoje ośrodki dyspozycyj ne na emigracji, w Wielkiej Brytanii. Między obu n u rtam i ruchu oporu zachodziły istotne różnice w koncepcji i taktyce walki. Kierownictwo nu rtu o zachowawczym program ie społeczno-politycznym nie starało się dynamizować i umasawiać walki, lecz ograniczało ją do przedsięwzięć niezbędnych do obrony ludności i szeregów organizacyjnych oraz bieżących interesów w ojsk alianckich na froncie. Stosunki między obu n u rtam i ruchu oporu uk łada ły się różnie w poszczególnych krajach. W zasadzie nie współpracowały one ze sobą. W niektórych k r a jach dochodziło do ostrych konfliktów, a naw et walk bratobójczych (np. w Jugosławii). Na ogół jednak u tra ta niepodległości, okupacja i zagrożenie biolo giczne ze strony faszyzmu w znacznym stopniu ła godziły konflikty klasowe i polityczne. Np. w P ol io
see walki bratobójcze występowały sporadycznie, a we F rancji w ogóle do nich nie dochodziło. N u rt lewicowy mobilizował wokół swego program u i taktyki walki szerokie masy ludności i praktycznie stawał na czele walki narodowowyzwoleńczej. W europejskim ru c h u oporu można umownie w y dzielić trzy okresy: pierwszy — od w rześnia 1939 roku, od agresji hitlerowskiej na Polskę, do czerwca 1941 roku, tj. do napaści Niemiec i państw satelickich na Związek Radziecki; drugi — od czerwca 1941 roku do czerwca—lipca 1944 roku, kiedy to Armia Czerwo na kończyła operacje wyzwoleńcze na ziemiach ra dzieckich i przygotowywała się do działań na terenie środkowej i południowej Europy, a na Zachodzie nastąpił desant aliancki w Norm andii; trzeci — od czerwca—lipca 1944 roku do m aja 1945 roku, tzn. do zakończenia drugiej wojny światowej na kontynencie europejskim. W pierw szym okresie uw ydatnił się rozwój n u rtu o zachowawczym program ie społeczno-politycznym, który, prowadzony w zasadzie przez emigracyjne rządy opanowanych przez Niemcy państw Europy, skierow any był głównie na działalność wywiadowczą na rzecz Wielkiej Brytanii, zagrożonej inw azją nie miecką i broniącej się przed atakam i Luftw affe („bitwa o Anglię”), oraz na drobną dyw ersję i sa botaż. W większości krajów n u rtem ty m kierował brytyjski Zarząd Operacji Specjalnych (Special Ope rations Executive — SOE) oraz sztaby naczelnych dowództw armii em igracyjnych. Podbite k raje E uro py organizowały konspiracyjne komórki walki a n ty faszystowskiej i twoi'zyły sieć organizacyjną k rajo wego ru c h u oporu. Dominowały bierne form y opo ru, takie jak: propaganda antyfaszystow ska i an ty okupacyjna, sabotaż, strajk i oraz przedsięwzięcia służące samoobronie ludności przed te rro rem i eks terminacją. W ybuch w ojny radziecko-niemieckiej w czerwcu 1941 roku, utworzenie na kontynencie europejskim u
czynnego frontu walki z hitlerowskim i Niemcami zapoczątkowały nowy okres w rozwoju w alki w y zwoleńczej narodów Europy. C harakteryzow ał się on rozszerzeniem zakresu terytorialnego ru ch u opo ru, włączeniem się doń setek tysięcy now ych bojo wników, rozwojem nowych form walki, zwłaszcza masowego ru c h u partyzanckiego. Pierw sze porażki armii hitlerowskiej zimą 1941/1942 roku (zwłaszcza pod Moskwą) rozwiały m it o niezwyciężoności nie mieckiego oręża i obudziły wśród umęczonych terro rem faszystowskim narodów Europy nadzieje na moż liwość wyzwolenia. Główny wysiłek walki podziemnej i partyzanckiej przesunął się na okupowane ziemie ZSRR — na te ry torium Ukrainy, Białorusi, Kaukazu, Krymu, republik bałtyckich, pod Leningrad, Smoleńsk, Briańsk. Cha rakterystyczne dla tego okresu było szerokie współ działanie partyzantów z jednostkami Armii Czerwo nej. W tym okresie nastąpiła dalsza aktyw izacja ruchu oporu na ziemiach polskich, gdzie utw orzona i kie row ana przez Polską P a rtię Robotniczą — Gwardia Ludowa rozpoczęła ożywioną działalność p a rty z a n cką. W Jugosławii i Grecji rozwinęła się na szeroką skalę w alka narodowowyzwoleńcza, pow stały setki oddziałów partyzanckich i Wojska Ludowowyzwoleńczego. We Francji zaktywizowała się działalność lewi cowego ruchu oporu, kierowanego przez Francuską Partię Komunistyczną i partie socjalistyczne. Dom inującą form ą ru ch u oporu w drugim okresie były: walka partyzancka, dyw ersja bojowa i wywiad na rzecz arm ii koalicji antyfaszystow skiej na całym okupow anym te ry to riu m Europy. W końcu tego okresu w wielu okupow anych krajach powstały fro n ty narodowe, które integrow ały ruch oporu i przejm ow ały kierownictwo ogólnonarodową w al k ą z faszyzmem. W trzecim okresie rozpadł się blok państw fa szystowskich w skutek druzgocących klęsk arm ii hi 12
tlerow skich na wschodzie i południu, a następnie na zachodzie Europy. Stworzyło to dalsze w arunki do zaktywizowania w alki antyfaszystowskiej na te renie Rzeszy i krajów satelickich. Doszły tam do głosu siły lewicy społecznej. P u n k t ciężkości walki pod ziemnej i partyzanckiej przesunął się — po wyzwo leniu okupowanego te ry to riu m ZSRR i części P ol ski — na południe od K arp at i zachód od Wisły. Miejscowe siły antyfaszystowskie zostały wzmocnio ne radzieckimi rajdow ym i zgrupow aniam i i oddzia łami partyzanckim i, które przesunęły się aż na zie mie Czechosłowacji, oraz setkami radzieckich i pol skich desantow ych grup rozpoznawczo-dywersyjnych, zrzuconych w drugiej połowie 1944 roku i wio sną 1945 roku na zachód od Wisły, na Pomorze, do Słowacji i Czech, do Austrii, za Odrę na ziemie Altreichu. Wiosną i latem 1944 roku wzmógł dzia łalność zbrojną ruch oporu na okupow anych zie miach F ran cji i Belgii. L atem 1944 roku — w W ar szawie, w Słowacji, w P aryżu, w Bukareszcie, w So fii, w Budapeszcie, wiosną 1945 roku — w północ nych Włoszech i w Pradze w ybuchły pow stania na rodowe. Wyjście nad Łabę wojsk zachodnich aliantów i Arm ii Czerwonej oraz zdobycie Berlina zakończyły w m aju 1945 roku działania w ojenne w Europie. Tym sam ym wygasł ruch oporu na całym k o n ty n e n c ie 1. Obok przedstaw ionych w skrócie pew nych cech wspólnych, w ruch u oporu poszczególnych krajów Europy występowały zjawiska odrębne, specyficzne, wynikające z konkretnych w arunków historycznych, 1 Por. H enryk Jabłoński, Polityczna i militarna rola an ty faszystowskiego radni oporu, w alki podziemnej i działań partyzanckicli w Europie to czasie drugiej w ojny światowej. W: W dwudziestą rocznicę zwycięstwa. Wystąpienie delegacji polskiej na Międzynarodowej Konferencji Naukoicej w Mosliaoie pośidaconej X X rocznicy zwycięstwa nad Niemcami hilĘp.rowskjf8/i, 13—15 kwjteiniłt 1865 r. W a r s z a w o s. 5—40. 13
w jakich rozwijała się walka. Zostaną one omówione w dalszej części pracy. W myśl hasła: „Za wolność Waszą i naszą” i zgo dnie z tradycjam i w alk niepodległościowych w la tach drugiej w ojny światowej Polacy walczyli wszę dzie, gdzie zetknęli się z wrogiem, z faszyzmem, agresją i przemocą. Uczestniczyli w obu n u rta c h europejskiego ruchu oporu, tak w ludowym rewolu cyjnym, jak i burżuazyjnym zachowawczym. Polscy bojownicy ru chu oporu poza granicam i k r a ju rek ru to w ali się ze skupisk ludności polskiej na terenach Związku Radzieckiego (Zachodnia U k ra ina, Zachodnia Białoruś, Wileńszczyzna), które do września 1939 roku znajdowały się w granicach p a ń stw a polskiego, ze środowisk polonijnych (Francja, Belgia, Holandia, Jugosławia, częściowo Grecja, Ło twa, Niemcy), z wychodźstwa powrześniowego, ze zbiegłych jeńców, więźniów i robotników wywiezio nych na przym usow e roboty, z „organizacji T odta”, pociągów roboczych (tzw. bauzugów), brygad bu dowy i n ap raw y dróg (tzw. w egarbeitskommanda), roboczych kolum n samochodowych itp., ze zbiegów z W erhm achtu, głównie z jednostek pomocniczych, do których o k u p an t przymusowo mobilizował P o laków na Śląsku, Pom orzu i innych ziemiach pol skich wcielonych do Rzeszy. P rzerzucając do Rzeszy i okupow anych krajów jeńców wojennych, więźniów, robotników i żołnierzy obcych narodowości, Niemcy tworzyli ty m sam ym bazę potencjalnych bojowni ków ru ch u oporu. Polacy wywożeni do różnych k r a jów Europy, a także do samej Rzeszy, zasilali m iej scowy ru c h oporu. Często byli inicjatorami, współ organizatorami i kierow nikam i pierw szych konspi racyjnych komórek antyfaszystowskich i grup par-tyzanckich. Działalność Polaków w ru c h u oporu poza g ran i cami k ra ju nic znalazła dotychczas należytego od zwierciedlenia w historiografii polskiej i obcej. Brak na ten tem at jakiegokolwiek opracowania całościo 14
wego, a i prac cząstkowych je st niewiele. Stan ba dań, z w yjątkiem tem atyki dotyczącej udziału P o laków w ru chu oporu na terenie Francji, Jugosła wii i Związku Radzieckiego, jest dotychczas nie zadowalający. Szczególnie mało wiemy o walce P o laków na terytorium : Austrii, Bułgarii, Danii, Ho landii, Norwegii, Rumunii, Węgier, Włoch i Altreichu. A utor napotkał szczególne trudnośoi w ynikające z brak u w k ra ju bazy materiałowej, przekazów a r chiwalnych i lite ra tu ry przedm iotu. Korzystanie z m ateriałów znajdujących się w in n y ch krajach jest z wielu przyczyn utrudnione. H istorycy zaj m ujący się problem atyką ru chu oporu w okresie drugiej wojny w większości krajów skupiają się tylko na określeniu wkładu własnego narodu w walkę z fa szyzmem i okupacją hitlerowską. Udział innych naro dów w tej walce stanowi jeszcze margines ich pracy badawczej. Rozdziały o udziale Polaków w radzieckim ruchu podziemnym i partyzanckim , w walce narodow o wyzwoleńczej Jugosławii oraz w ruchu oporu na terenie Czechosłowacji są rezultatem kilkunastolet nich własnych badań naukow ych autora niniejszej pracy. Pozostałe są oparte częściowo na ustaleniach i publikacjach innych badaczy. W odniesieniu do udziału Polaków w ruchu oporu n a terenie Francji i Belgii — na ustaleniach Witolda Biegańskiego, J a na Gerharda, Stanisława Strumph-Wojtkiewicza, Ta deusza Szumowskiego, Ja n a Zamojskiego; na terenie Grecji, Włoch i Holandii — Stanisława Okęckiego; w Bułgarii — Eugeniusza Stachurskiego; w Rum u nii i na Węgrzech — Witolda Biegańskiego. Poza tym autor w ykorzystał m ateriały archiw alne Woj skowego In sty tu tu Historycznego, głównie relacje uczestników wydarzeń, oraz dostępną w k ra ju lite ra tu rę historyczną w ydaną w Polsce i za granicą. A utor zdaje sobie sprawę, że niektóre partie p r a cy niają jeszcze luki, zwłaszcza jeśli chodzi o udział 15
Polaków w ruch u oporu takich krajów, jak: Dania, Norwegia, Holandia, R um unia i Węgry. Ze względu na stosunkowo nieliczną w tych k rajach Polonię, •nieduży napływ Polaków w latach w ojny lub słab szy ru ch oporu, przy dotychczasowym stanie badań niewiele można jeszcze dziś powiedzieć. A utor dyspo nował znikomą ilością materiałów, przeważnie a rty k u łami o charakterze popularyzatorskim , opublikowa nymi w periodykach i w prasie codziennej, podają cymi epizody. W ydaje się jednak, że naw et podanie niepełnych danych o walce antyfaszystowskiej P o laków w tych k rajach będzie słuszniejsze niż cał kowite ich pominięcie. Pełne, wyczerpujące opracowanie tem atu będzie możliwe dopiero za kilka lat.
R o z d z i a ł
I
NA Z A C H O D Z IE EUROPY
%
OŚRODKI POLONIJNE
Polacy przebyw ający poza granicam i k ra ju n a j wcześniej włączyli się do ru ch u oporu na terenie okupowanych krajów Europy zachodniej — Francji, Belgii, Holandii i Luksem burga. W krajach tych, zwłaszcza we Francji i Belgii, znajdowała się w okre sie agresji hitlerowskiej znaczna liczba ludności pol skiej. Polonia we Francji, wywodząca się głównie z emi gracji zarobkowej i politycznej, liczyła około pół mi liona osób. Największe skupiska Polaków znajdowa ły się we Francji północnej (w departam entach: Nord, Pas-de-Calais, częściowo Aisne), w okręgu pa ryskim (Seine, Seine-et-Oise, Oise), we wschodnim zagłębiu przemysłowym (Meuse, M eurthe-et-Mosel le, Moselle, Haut-Rhin), w ośrodkach przemysło w ych Masywu Centralnego (Loire, Saône-et-Loire) oraz w departam entach: Gard, Tarn, Tarn-et-G aronne, Lot-et-Garonne — południowej i południowowschodniej Francji. Byli oni zatrudnieni w górnic twie i hutnictwie oraz częściowo w rolnictwie (na terenie Gaskonii, Limousin i w rejonie Tuluzy). Emi gracja polska we Francji była masowo zorganizo wana w Związku Polaków, w polskich sekcjach kla sowych związków zawodowych CGT, w robotniczych stowarzyszeniach kulturalno-oświatowych i w in 17
n y ch organizacjach. Oblicze polityczne znacznej jej części kształtowało się pod w pływ em francuskiej kla sy robotniczej i jej organizacji politycznych i zawo dowych, głównie Francuskiej P artii Komunistycznej (FPK) i G eneralnej K onfederacji P ra c y (CGT). P o l scy komuniści nie tworzyli odrębnych komórek K PP, lecz należeli do polskich sekcji językow ych FPK w ramach MOI — Main d ’Oeuvre Immigrée (Imigracyjna Siła Robocza) Po klęsce wrześniowej 1939 roku przybyło do Francji ok. 50 tys. uchodźców wojennych z k ra ju — cywilnych i wojskowych, a w następnych latach ok. 18—20 tys. deportow anych robotników rolnych, głównie z województwa łódzkiego. Pracowali oni w m ajątkach francuskich zagarniętych przez hitlerow skich dostojników w dep artam en tach wschodnich, zwłaszcza w Alzacji i Lotaryngii. Polonia francuska oraz uchodźcy wojskowi z k r a ju zasilili masami żołnierskimi i kadram i dowódczy mi ok. 85-tysięczną Armię Polską utworzoną we Francji w okresie wrzesień 1939 rok — czerwiec 1940 rok. Kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy tej armii, którzy po kapitulacji F rancji (22 czerwca 1940 r.) pozostali na miejscu lub później zbiegli z obozów dla internow anych w Szwajcarii (z 2 Dywizji Strzel ców Pieszych), wzmocniło wyszkolonymi kadram i polski ruch oporu we Francji. W ten sposób w śród pierwszych bojowników i przywódców walki pod ziemnej i partyzanckiej znaleźli się oficerowie, pod chorążowie, podoficerowie i szeregowcy 1 Dywizji Grenadierów, 3 i 4 Dywizji Piechoty, 2 Dywizji Strzel ców Pieszych oraz Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Wartościowe kadry stanowili byli ofi 1 Pojęcia tego używano dla określenia grup obcojęzycznych FPK. 2 Około 45 tys. żołnierzy rekrutow ało się z Polonii fra n cuskiej.
cerowie i żołnierze Brygad Międzynarodowych w Hi szpanii, „dąbrowszczacy” , którzy przybyli z rozwią zanego wojska polskiego we Francji lub z obozów dla intei'nowanych (w Vernet, Gurs, Argelès-surMer) i innych. W Belgii Polonia liczyła ok. 35 tys. ludzi i g ru powała się w około 100 ośrodkach, głównie na te re nie okręgu Liège, Mons, Charleroi i Limburgii. W Ho landii i L uksem burgu mieszkało łącznie ok. 9 tys. Polaków. Liczby te nie obejm ują Polaków n a tu ra lizowanych. Podobnie jak we Francji, podstawowa masa ludności polskiej w Belgii, Holandii i L uksem burgu, rek ru tu jąca się z robotniczej emigracji za robkowej, znajdowała się pod w pływ am i lewicy spo łecznej, w szczególności partii komunistycznych oraz ich organizacji związkowych.
POCZĄTKI I ROZWÓJ RUCHU OPORU POLAKÓW WE FRANCJI
Ruch oporu we F rancji został zapoczątkowany latem 1940 roku. Rozwinął się w obu częściach F ra n cji: w strefie północnej, okupowanej, która obejmo wała około dwóch trzecich terytorium łącznie z Pa ryżem i wybrzeżem atlantyckim , oraz w strefie po łudniowej, tzw. wolnej, zarządzanej przez rząd Vichy (do listopada 1942 bezpośrednio nie okupowanej). Początkowo przybrał on form y tzw. ruchów (mouve ments) i siatek (réseaux). Polacy tworzyli dwa pod stawowe n u rty ruchu oporu: jeden związany z F ra n cuską P a rtią Komunistyczną, drugi o zachowawczym program ie społeczno-politycznym — związany z em i gracyjnym rządem polskim (który po klęsce F ra n cji przeniósł się do Londynu) lub alianckimi ośrod kami wy wiadowczo-dy w ersyjnym i. Lewicowy n u rt polskiego ruch u oporu stanowił organiczną część francuskiego ru chu oporu, prze szedł w raz z nim wszystkie etapy rozwoju. Pierw szą form ą protestu przeciwko okupacji i za
razem form ą ruchu oporu Polaków we Francji b y ła pomoc polskich górników d ep artam entu Nord i Pas-de-Calais udzielona już latem 1940 roku u k r y w ającym się i nie składającym broni żołnierzom z rozbitych w czerwcu 1940 roku francuskich i pol skich jednostek wojskowych. Wielu Polaków przy płaciło to życiem lub deportacją do obozów karnych. Wśród pierwszych ofiar represji hitlerowskich zna lazło się kilkunastu mieszkańców osiedli górniczych O stricourt i Wahagnies. Latem 1940 roku działalność organizacyjną w obu strefach Francji rozwinęły polskie sekcje FPK. W P ary żu odtworzono centralne kierownictwo pol skiej sieci MOI, a w terenie przystąpiono do tw orze nia okręgów polskiej organizacji MOI. W niedługim czasie utworzono okręgi w północnym zagłębiu w ę glowym (,,Nord”), w ośrodku górniczym wschodniej Francji („Est”) oraz w strefie południowej („Sud”). Od lata 1940 roku do połowy 1941 roku powszech ną form ą walki w obu częściach Francji by ły s tr a j ki górników i hutników, krw aw o tłumione przez Niemców. Polscy górnicy odegrali doniosłą rolę w zorganizowaniu 26 maja 1941 roku głośnego na całą Europę strajk u w departam entach Nord i P asde-Calais. W głównym kierownictwie strajk o w y m znajdowali się Ja n Rutkowski i Rudolf Larysz, członkowie Komisji Centralnej MOI. Masowe strajki (forma walki bardzo dotkliwa dla wroga) kontynu owano również w latach późniejszych. W październiku 1940 roku z inicjatywy FPK po wstały w okręgach robotniczych strefy północnej pierwsze zbrojne organizacje ruchu oporu — G ru py Specjalne, tzw OS (Organisation Spéciale de Combat). Zdobywały one broń, ochraniały kolpor terów ulotek i p rasy podziemnej, dem onstrantów , organizowały pierwsze akcje sabotażowe i zbrojne. Na wzór OS zaczęły się tworzyć Bataliony Młodzie ży (Bataillons de la Jeunesse). Ich pierwszym do wódcą był 21-letni hutnik — „pułkownik F abien” 20
(Pierre Georges), uczestnik wojny domowej w Hi szpanii. Wsławił się on dokonaniem 23 sierpnia 1941 roku na peronie stacji m etro „Barbes—Rochechouart” pierwszego w P a ry ż u zamachu na oficera niemiec kiego. OS i Bataliony Młodzieży były podstawowym i o r ganizacjami zbrojnymi francuskiego ruchu oporu do m aja 1941 roku, tj. do chwili powołania przez F ront Narodowy (Front National) jednolitej organizacji zbrojnej Wolnych Strzelców i P arty zan tó w F ra n cuskich (Francs-Tireurs et Partisans Français — FTPF). Dowódcą FTPF z ramienia F P K został Charles Tillon, dowódcą sił cudzoziemskich najpierw Włoch Illo Barrontini (do połowy 1943), następnie J u gosłowianin gen. Ljubo Ilić („Louis”)- Polacy znaj dowali się wśród organizatorów i dowódców, stali na czele niektórych nadokręgów i okręgów F T P F i stanowili znaczny odsetek członków OS i Batalio nów Młodzieży, później FTPF. Jednocześnie z oddziałami F T P F pow staw ały od działy Wolnych .Strzelców i P arty zan tó w FTP-MOI, posiadające własny pion organizacyjny, ale podle głe dowództwu FTPF. Również w ich tw orzeniu d u żą rolę odegrali Polacy, głównie „dąbrowszczacy” , m. in. Tadeusz Domżał („Fred”), Józef Szymczak („Bobi” ), W ładysław Woźniak, Antoni Chrost („Póp é”), Grzegorz Korczyński („Grzegorz”), Franciszek Księżarczyk oraz Franciszek Papież, J a n Kalkus i Antoni Kiełtyga („Michel”). Pierwsze polskie grupy i oddziały FTP-MOI po wstały w połowie 1941 roku w północnej Francji, głównie w departam entach Nord i Pas-de-Calais, m. in. w osiedlach górniczych: Harnes, Libercourt, Sallaumines, Ostricourt. Na ich czele, obok w ym ie nionych wyżej „dąbrowszczaków”, stali m. in.: Jan Skowron, Kazimierz i P io tr Żebrowscy, Antoni Grzebel, Roman Kornecki, Franciszek Mogilany, Euge nia Łozińs’ka, Ja n Ilasiewicz, Ja n Kaczmarek, Wła dysław Kaczmarek („Brzoza”), Alojzy Lewandowski. 21
W oddziale tego ostatniego, działającym w rejonie Compiegne, walczyli młodzi górnicy — Mieczysław i Zdzisław Grudniowie. Wiosną 1942 roku na tym te renie za spraw ą polskich partyzantów wyleciało w powietrze dziewięć pociągów, zatonęło kilka- naście kutrów i barek na kanale Skaldy. W ak cjach tych uczestniczyła 30-osobowa grupa Fi'anciszka Politowskiego („Charles”). 1 maja i 14 lipca w w yniku potężnych eksplozji zostało zniszczonych wiele urządzeń w kopalniach i innych zakładach p ra cy. W ten sposób uczczono święto mas pracujących i narodow e święto Francji. W środkowej F rancji — w departam encie Saóneet-Loire ru ch oporu i oddziały partyzanckie rozwi jały się od połowy 1940 roku pod kierownictwem polskich działaczy kom unistycznych przybyłych z P aryża, m. in. Bolesława Maślankiewicza i W łady sława Kudły. Do pierwszych komórek należeli gór nicy z zagłębia Blanzy-les-Mines, z osiedli Les Gautherets, Le Magny, Les Essarts, Bois-du-Verne. W 1943 roku w okręgu tym powstała pierwsza g r u pa bojowa pod dowództwem „Gastona” , a w kolonii La Saule — polska grupa Ja n a Wituckiego, która zdobyła rozgłos wysadzeniem w m aju 1943 roku po ciągu w kamieniołomach Darcy, w listopadzie zaś — mostu kolejowego na odcinku Paray-le-M onial— Monthain. Na terenie tegoż departam entu w końcu 1942 roku został utworzony kilkusetosobowy polski oddział leśny FTP-MOI, k tó ry w n astępnym roku, działając kilkudziesięcioosobowymi grupam i bojow y mi, zadał Niemcom duże straty. Między irn y m i w y koleił pociąg z węglem w P ont-du-V erne, pociąg eks presow y z urlopow anym i żołnierzami niemieckimi pod T h y l-su r-A rro u x oraz zniszczył śluzy K anału Centralnego. W rejonie Saint-Etienne od końca 1942 roku dzia łał polski oddział partyzancki kpt. ,,Maurice’a” — Romana Piotrowskiego, górnika przybyłego z Lota ryngii. W grudniu 1942 roku rozbił on niemieckie biuro 22
w erbunkow e w Saint-Étienne, przeprowadzające przym usow y pobór robotników na roboty do Rzeszy. W lecie następnego roku wysadził w powietrze skład z am unicją przy placu Carnota w Saint-É tienne i fa bryk ę am unicji w Bellevue-Montagne, a jesienią w y koleił pociąg niemiecki na linii Saint-Étienne — Le Puy. W grudniu 1943 roku Piotrowski z partyzan tem Mikołajem Tereszko wykonali wyrok śmierci na szefie miejscowego gestapo i jego zastępcy. W departam encie H aute-Loire od wiosny 1943 ro ku działały silne polskie oddziały leśne J. Tokarza i Boczka, a od wiosny 1944 roku w La V ersanne — oddział im. T. Kościuszki górnika Franciszka Z m u dy. W latach 1941— 1943 powstały polskie oddziały FTP-M OI również w pozostałych częściach obu stref Francji. We wschodniej wiosną 1942 roku rozpoczął działania oddział leśny złożony z górników z Bouligny. Wykoleił on m. in. niemiecki pociąg pod Mancy, zniszczył pociąg z wojskiem na moście ko lejowym na linii Berancourt—Longwy, wysadził kopalnię Omercourt-Dommary, zniszczył stację trans formatorową w Joeuf oraz znaczny odcinek toru kole jowego na linii Strasbourg—Lille, spalił kilka farm niemieckich osadników. W południowej F rancji od 1943 roku działały pol skie grupy i oddziały F TP w okolicy Grenoble pod dowództwem Leona Geista, w zagłębiu węglowym Carm aux i Cagnac-les-Mines grupy dowodzone przez Antoniego Podczaszego, Józefa Szumlańskiego, Jana Płazonia, Leona Michalskiego, braci Hroptaków, W ładysława H am erlaka, Antoniego Kiełtygi, A nto niego Buraczewskiego, Bolesława Tajchm ana („Łaskawiec”), Józefa Stawiarza, Bronisława Gawałka, Ka zimierza Urzykowskiego, Franciszka Luszowskiego, Michała Bożka, Józefa Cichonia, Józefa Walickiego. Zagłębie to, w pobliżu którego znajdowały się obo zy internow anych żołnierzy hiszpańskich Brygad Międzynarodowych, było jedną z najpotężniejszych 23
baz ruchu oporu. W okręgu T arn organizacją pol skiego ruchu oporu od połowy 1942 roku kierował Rudolf Larysz, przedstawiciel polskiej gru py języko wej MOI na strefę południową. Utworzone w osie dlach Bruyères, Blaye-les-Mines, l'Abeille, C arm aux i Cagnac-les-Mines „trójki” rozwinęły ożywioną działalność sabotażową w kopalniach i na liniach ko m unikacyjnych. Na przełom ie 1942/1943 roku w podokręgu Tuluzy zorganizowano 35 B rygadę MOI (kolejni dowódcy: Ja n G erhard — „Je a n ” i kpt. Marceli Langer), g ru pującą obok Włochów, Jugosłowian i Hiszpanów znaczną liczbę Polaków. W okresie od 1 m aja 1943 roku do 1 kwiefnia 1944 roku brygada dokonała m. in.: „9 udanych zamachów na oficerów W eh r m achtu i gestapowców, 10 zamachów bombowych na lokale rozrywkowe, samochody, tram w aje i domy przeznaczone dla okupantów, 15 sabotaży, w tym 8 wykolejonych pociągów, wysadzenie kotłów elektro wni w Tuluzie, transform atorów linii elektrycznej oraz w fabryce amunicji, 13 zamachów na p o steru n ki policji faszystowskiej D arnanda oraz kolaboracjonistów, 3 zamachy na urzędy gminne, 1 napad na bank...” 1 Z brygadą współdziałały polskie grupy FTP okręgu Tarn, dowodzone przez W ładysława Hamerlaka. Od stycznia 1944 roku działały w Cagnac-les-Mines dwie grupy bojowe oraz po jednej w osie dlach Abeillée, Bruyères i Blaye-les-Mines. Dokonały one zimą kilkunastu akcji bojowych, m. in. wykoleiły pociągi na linii Albi—Cagnac-les-Mines i C arm aux— Albi oraz rozbiły skład amunicji w Monestières. W sąsiednim okręgu Gard w końcu 1942 roku roz począł działania 75-osobowy polski oddział FTP-MOI pod dowództwem Paw ła Balickiego, górnika z La Roche-du-Doulin, uczestnika w o jn y domowej w Hi szpanii. Oddział ten wiosną 1943 roku liczył już po 1 W ładysław Zieliński, Za Waszą wolność i naszą, „Żołnierz Wolności” n r 286 z dn. 4.XII.1970 r. 24
nad 200 ludzi. Dokonywał wypadów do d ep artam en tów Lozère i Ardèche. W 1943 roku unieruchomił kopalnie w G rand Com be, Levai, La Brousse, St. Jean-de-V ellerisque, Molières, Pinandeau, wykoleił kilka pociągów, m. in. w sierpniu 1943 roku pod G rand Combe. W Marsylii na początku 1942 roku podjęła dzia łalność polska 65-osobowa grupa bojowa pod do wództwem F. Białokonia, złożona z górników kopalni „M ayrsul” w La Dardenne. Po zajęciu przez Niem ców w listopadzie 1942 roku tzw. strefy wolnej, za rządzanej przez rząd Vichy, grupa ta przeszła od akcji politycznych i sabotażowych do działalności bojowej. P arty zan tó w FTP-M OI charakteryzow ała solidar ność i ścisła współpraca w walce. W yrazem tego b y ło m. in. rozbicie latem 1943 roku przez m iędzyna rodową grupę „B onaparte” obozu jeńców radziec kich i uwolnienie 350 jeńców zatrudnionych na nie mieckim lotnisku nie opodal Dijon. Utworzono też kilka międzynarodowych batalionów partyzanckich, m. in. batalion „Stalingrad” (dowódca Bolesław Maślankiewicz). Na terenie Paryża i okolic prowadziła działalność grupa poety armeńskiego Missaka Manouchiana, która wykonała wiele akcji dyw ersyjnych i zamachowo-odwetowych. Należeli do niej m. in.: Marceli Rayman (wykonawca zamachu na komendanta wielkiego Paryża, gen. von Schaumburga) oraz Józef Epsztein, Stanisław Kubacki i S. Grzywacz. Jesienią 1943 roku w obu okupowanych strefach powstał Związek Młodzieży Polskiej (ZMP) „G ru n w ald” . W skład kierowniczej „tró jk i” wchodzili: S ta nisław Stęplewski („Fred”), Michalina Małek („Jac queline”) i Józef Zakrzewski („Witek”). „Trójki” de partam entow e miały prowadzić i rozwinąć działal ność ZMP we wszystkich skupiskach polskich. W północnej Francji kadrę kierowniczą stanowili: Franciszek Mliczek, Ja n Pieczonka, Stanisław Szumikan, Ja n Miękisiak i Zdzisław Grudzień. W okręgu 2 — Polacy
25
Montceau-les-Mines działalnością ZMP kierował od wiosny 1944 roku Mieczysław Bargiel, potem Zofia Kokot i Ja n Witucki, w okręgu paryskim — Zbi gniew Maślankiewicz, w Saint-Etienne — W ładysław Badura („Kawa”) i Edm und Czekała („Leon”), v/ departamencie Aliier — Ja n Tylec, w Marsylii — Pola Kozioł, w La M ure — Jan Szorc. Na początku 1944 roku ZMP „G runw ald” skupiał ponad tysiąc członków. Wszedł on następnie w skład PKWN we Francji. W latach 1943— 1944 z jego inicjatywy po wstało wiele grup bojowych. Dużą rolę w walce z okupantem odegrały polskie kobiety. Od grudnia 1943 roku posiadały one własną organizację pod nazwą Związek Kobiet Polskich we F rancji im. Marii Konopnickiej. Stan liczbowy tej organizacji wiosną 1944 roku wynosił 12 tys. osób. Do najaktyw niejszych działaczek należy zaliczyć: w okręgu Saint-Etienne — B arbarę Małek, Janinę Konin, Teresę Kopeć, Zofię Nowak i Anastazję Kacz m arek („Władzia”); w okręgu Lyon — Jadw igę 01drzycką i Helenę Rudnicką; w departamencie Isere — Szorcową; w departam encie G ard — Zofię Ma jewską, M arię Jurczyk, A nnę Wawrzonek, Anielę Makuch; w departam encie Ałlier — Leokadię P a czałek. Niosły one pomoc partyzantom , opiekowa ły się rannym i, dostarczały żywności i odzieży, ostrzegały przed obławami, kolportow ały ulotki i prasę konspiracyjną, przechow yw ały radiostacje. Prow adziły agitację w miejscowych oddziałach nie mieckich, nakłaniając do dezercji Ślązaków p rzy m u sowo wcielonych do W ehrm achtu. Setki kobiet bez pośrednio uczestniczyło w walce. Należy tu jeszcze wspomnieć o Organizacji Pom o cy Ojczyźnie (OPO), grupującej przedstawicieli róż-, nych lewicowych orientacji. Powstała ona w połu dniowej Francji w połowic 1942 roku i rozszerzyła swą działalność w ciągu krótkiego czasu również na strefę północną. Jej organizatorami byli działacze em igracji polskiej, starej i nowej, m. in. Franciszek 26
Mogilany, Józef Gdula, Franciszek Kawecki, Ja n Gła dysz, Władysław Badura, H enryk Jabłoński. W lutym 1944 roku organizacja ta przejęła w ydawanie pisma „ Niepodległość” , dotychczasowego organu Polskiego Frontu Narodowego. Za cel działalności OPO stawiała sobie udzielanie wszechstronnej pomocy walczącemu krajowi, mobilizację do maksymalnego udziału Pola ków w walce Francuzów w imię wspólnego celu, jakim było zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami. Latem 1943 roku OPO zwiększyła aktywność i zwróciła wię cej uwagi na pracę polityczno-propagandową w środo wiskach starej emigracji, aby przeciwstawić się pró bom rozszerzenia wpływów przez tzw. Centralny Ko m itet Walki, stanowiący polityczno-ideologiczną nad budowę Polskiej Organizacji Niepodległościowej (PON) i dążący do zniekształcenia oblicza politycznego tej emigracji. OPO pomagała w przerzuceniu do Pol ski kilkudziesięciu ochotników, doświadczonych do wódców ze stażem bojowym w Hiszpanii, m. in. Grze gorza Korczyńskiego, Franciszka Księżarczyka, Anto niego Grabowskiego, Józefa Spirę, Ja n a Sławińskiego (,,T yfus”). Jan a Balcera, H enryka Sternhela, Stefana Franciszczaka. Znaczna liczba Polaków, członków FTPF, „spa lona” w akcjach antyniemieckich, w latach 1940— 1943 z różnych względów nie tw orzyła odrębnych oddziałów zbrojnych. Zmuszona do opuszczenia m iej sca zamieszkania, uchodziła masowo do francuskich „•maquis” 1 i koczowała w lasach. „Maquis” znajdo wali się pod opieką sieci terytorialnej FTPF oraz gaullistowskiej Arm ii Tajnej. Później zasilili oni od działy partyzanckie wszystkich formacji, które w e szły w skład utw orzonych na początku 1944 roku Francuskich Sił W ew nętrznych (FFI). Wkład Pola ków w w alkę grup „m aquis” i powstałych w nich 1 Maquis — .nazwa gęstych zarośli w górzystych okiolicaeh Korsyki ii południowej Francji, popularna nazw a par tyzantów we Francji. 2*
27
oddziałów partyzanckich był znaczny. Wśród „makizarów” legendarnego kpt. „Nike” w Alpach Sa baudzkich znajdował się m. in. Józef Szczepaniak („Góral”) z Zakopanego, który po wielu perypetiach poprzez Słowację, Węgry, Jugosław ię i Włochy prze dostał się zimą 1939/1940 roku do Francji i wziął udział w 'kampanii 1940 roku w szeregach 1 Dywizji Grenadierów na linii Maginota. Uczestniczył w ak cjach na pociągi przebiegające górskimi serpentynami, w zasadzkach na konwoje i garnizony niemieckie, w przerzucaniu ludzi do Szwajcarii. Przeprowadził 120 polskich żołnierzy, około 300 Żydów oraz pewną liczbę dezerterów z Wehrmachtu.
POLACY W ORGANIZACJACH ZWIĄZANYCH Z LONDYNEM
Polski n u rt ru ch u oporu o zachowawczym p ro gram ie społeczno-politycznym był związany z emi gracyjnym rządem w Londynie, niektóre jego „siat ki” i „służby” także z brytyjskim i ośrodkami dys pozycyjnymi (m. in. z Zarządem Operacji Specjal nych SOE — Special Operations Executive), w pe w nym stopniu również z am erykańskim i oraz z fra n cuskim C entralny m Biurem W ywiadu i Działania (Bureau Central de Renseignements et d’Action — BCRA). Rozwinął się on głównie w skupiskach pol skich na terenie południowej Francji, w tzw. strefie wolnej, w oparciu o legalne organizacje i instytucje, pozostawione przez polskie em igracyjne władze p ań stwowe w latach 1940— 1942, i korzystał z pewnych form legalności, w zakresie, na jaki pozwalał rząd Vichy. W jego przygotowanie organizacyjne i kadrow e . oraz w zabezpieczenie materiałowe i finansowe d u ży w kład wniosły Związek Polaków we F rancji z sie dzibą w Lyonie (Józef Szymanowski — przewodni czący do 1942 r., Piotr Kalinowski — sekretarz ge neralny), powołany 1 września 1939 roku Polski Ko
m itet Obywatelski, Polski Czerwony Krzyż i inne or ganizacje. Początki i pierwsze lata działalności tego n u rtu polskiego ruchu oporu były zakamuflowane legalną działalnością, najpierw konsularną, następnie w y łącznie opiekuńczą i ch ary tatyw n ą, zarejestrow aną w odpowiednich m inisterstw ach rządu Vichy. P ro wadziły ją początkowo konsulaty, a po ich rozw ią zaniu francuskie „Offices Polonais” — Biura Pol skie, przekształcone w grudniu 1942 roku w Biura Administracji Polaków, podlegle francuskiemu MSZ, z francuskim i dyrektoram i, lecz z polskim persone lem. Działalność taką prow adziły również komórki Polskiego Czerwonego Krzyża (PCK), przem ianow a ne potem na komórki Tow arzystw a Opieki nad P o lakami we Francji (TOPF). Od końca 1941 roku do końca 1942 roku działała ponadto nowa nieoficjalna „Dyrekcja Biur Polskich” z siedzibą w Chatelguyon (w pobliżu Vichy), która utrzym yw ała bezpośrednią łączność z Londynem za pośrednictwem własnej ta j nej radiostacji. Do grudnia 1942 ro k u (do chwili aresztowania) ogólne kierow nictw o nad tym i kom órkam i spraw o wał delegat rządu polskiego we Francji; do końca 1941 roku funkcję tę pełnił legalnie Stanisław Zabiełło (,,P ie r re ”), były urzędnik polskiej służby za granicznej, potem prof. T ytus Komarnicki, były de legat RP przy Lidze Narodów. Od wiosny 1944 roku obowiązki zakonspirowanego delegata m inistra obrony narodow ej i kierownika londyńskiego odła mu ruchu oporu sprawował płk Antoni Zdrojewski („Daniel”), oficer artylerii 2 Dywizji Strzelców P ie szych. 6
Korzystając z pew nej swobody działania i pomocy niektórych kół adm inistracji Vichy, jak również sprzyjającej atm osfery, jaka panowała przez pewien czas w „strefie w olnej”, n u rt polskiego podziemia związanego z ośrodkami dyspozycyjnymi w Lon29
dynie rozbudował sieci poszczególnych organizacji podziemnych. Podstaw ow ych kierunków działania oraz głównych organizacji odłamu zachowawczego było kilka. Na pierw szym miejscu należałoby wymienić organizację Wojsko Polskie we Francji, prowadzącą działalność konspiracyjną na terenie zamkniętego środowiska żołnierzy polskich jednostek we Francji, których nie zdołano w czerwcu 1940 roku ewakuować do Wielkiej Brytanii lub którzy po zdemobilizowaniu nie mogli powrócić do swoich miejsc zamieszkania w strefie północnej. Na podstawie porozumienia gen. Władysława Sikorskiego z gen. M aximem W eygandem skupiono ich w cudzoziemskich kompaniach pracy (Groupes des Travailleurs Étrangers) w Carpiange, na północ od Marsylii, w Cayles, na północ od Tuluzy, oraz w innych miejscowościach M asywu Centralnego. Dla podoficerów utworzono ośrodek szkoleniowy w Gréoux-les-Bains, dla oficerów i aspi rantów nie w ykorzystanych w kompaniach pracy oraz inwalidów (ok. 400 osób) zorganizowano ze środ ków PCK (TOPF) schroniska w Montmirail, w Evaux-les-Bains, w Mont-Dore, w Bornes-les-Mimozas i w innych miejscowościach. W latach 1941— 1944 do 17 kompanii pracy należało ok. 2500 żołnierzy. W schroniskach znajdowało się drugie tyle żołnie rzy i oficerów. W kom paniach pracy znaleźli schronienie jeńcy, również polscy, zbiegli z niemieckich obozów znaj dujących się w północnej Francji, głównie w Châteaubriant (Bretania) oraz w Alzacji i Lotaryngii, byli uczestnicy wojny domowej w Hiszpanii, zbiegli z północnej F rancji przed represjam i niemieckimi polscy górnicy ox-az inne osoby narodowości polskiej szukające schronienia przed gestapo, żandarm erią I i policją francuską. Od 1943 roku do kompanii za częli przybywać Polacy dezerterzy z Wehrmachtu. Kompanie kw aterow ały jako zw arte plutony i g ru p y w miastach, wsiach, osiedlach i lasach, 30
w barakach lub opuszczonych dworach i fermach. Żołnierze tych kompanii byli zatrudnieni w kopal niach, w fabrykach, przy napraw ie dróg, eksploa tacji lasów oraz pracach rolnych. Oficjalnie kom panie podlegały M inisterstw u Zatrudnienia, w rze czywistości M inisterstw u S praw Wojskowych rządu Vichy. Polacy z kompanii pracy byli objęci system atycz nym szkoleniem wojskowym, prow adzonym przez przydzielonych do nich — za zgodą francuskich władz wojskowych — polskich oficerów, którzy nosili nazwę „interprete chef” („szef-tłumacz”). Zwierzchnictwo nad wszystkimi polskimi kom paniam i pracy i grupam i polskimi w cudzoziem skich kompaniach o mieszanym składzie narodo wościowym oraz nad ośrodkami oficerskimi i pod oficerskimi sprawowali kolejno: gen. Juliusz K lee berg, płk Józef Jaklicz i ppłk Kazimierz Gaberle. Polskie kompanie pracy w południowej Francji przetrw ały aż do wiosny 1944 roku, gdy, mocno przerzedzone ew akuacjam i i ucieczkami do różnych formacji partyzanckich oraz do „m aquis” , utw orzyły pułki, bataliony i kompanie i wzięły udział w w al kach wyzwoleńczych na terenie Masywu C entral nego jako jednostki Polskiej Organizacji Walki o Niepodległość oraz FTP-M OI w składzie F ra n cuskich Sił W ewnętrznych. D rugą organizacją podziemną n u rtu związanego z em igracyjnym rządem polskim w Londynie była Polska Organizacja Wojskowa (POW), przem iano w ana kolejno: w 1942 roku na Polską Organizację Niepodległościową (PON), a wiosną 1944 roku na Polską Organizację Walki o Niepodległość (POWN), k ry p to n im „Monika” . Organizacja ta została utw o rzona we wrześniu 1941 roku na polecenie Mini sterstw a Spraw W ew nętrznych emigracyjnego rządu polskiego jako ogniwo montowanej w ty m czasie w okupow anych krajach Europy tzw. Akcji K on tynentalnej. Szefem głównym POW N został kpt. 31
dypl. A leksander K awałkowski („Ju sty n”), były konsul generalny w Lille i radca przy Ambasadzie RP w Paryżu. S tru k tu rę organizacyjną POWN oparto na systemie oddolnych „piątek” , których kierownicy wchodzili w skład wyższych „sekcji”. Dalsze szczeble organizacji stanow iły „placówki” , „okręgi” , „podgrupy” i „ g ru p y ” . Na terenie Francji znajdowały się dwie grupy: południowa (kryptonim „Dół”) — dla strefy tzw. wolnej, i północna (kryp tonim „G óra”) — dla strefy okupowanej. Siedziba centrali POWN (kw atery głównej) znajdowała się najpierw w południowej strefie Francji, w Lyonie, potem w Grenoble, a w 1943 roku, w związku z prze sunięciem p u n k tu ciężkości prac konspiracyjnych na północ Francji, została przeniesiona do Paryża. Rozwój POWN nastąpił latem 1943 roku. W tym czasie utworzono samodzielny pion wojskowy orga nizacji, oznaczony kryptonim em „Monika W “ . Sze fem w ojskow ym (komendantem) m ianow any został orzez władze wojskowe w Londynie płk Antoni Zdrojewski („Daniel”), wyposażony przez londyń skie MON w specjalne pełnomocnictwa. Na po czątku września 1943 roku przystąpił do m ontow a nia sieci wojskowych: trzech rejonów („P aryż”, Południe” i „Północ”), okręgów, podokręgów, ob szarów oraz jednostek bojowych (batalionów, komn nii i grup bojowych). Jako jeden z pierwszych, ■ednocześnie najważniejszy, został utw orzony w grup'e „Północ” okręg „Lille” z batalionem „N ord” pod dowództwem m jra Macieja Grabowskiego („Eugene”). Później utworzono Obszar Alpejski (dowód ca m jr Włodzimierz Mizgier-Chojnacki, szef sztabu oi-ganizacji Wojsko Polskie we Francji), szczególnie ważny ze względu na liczne na tym terenie obozy dla internowanych żołnierzy (obóz Serviebes w Sabaudii), oraz Obszar M asywu Centralnego (dowódca ppłk Janusz Górecki), podokręg Lyon (dowódca m jr T a deusz Szmidt) i okręg paryski (dowódca kpt. Ja n Bogusławski). Szef w ojskow y POWN w początkach 32
1944 roku podporządkował sobie organizację W oj sko Polskie we F rancji wraz z resztkam i kompanii pracy. Do sieci „Moniki W ” wciągnął również wielu Francuzów. Jednocześnie z tworzeniem sieci organizacyjnej oraz jednostek partyzanckich płk „Daniel” nawią zywał k o ntakty i współpracę z organizacjami fra n cuskiego ruchu oporu, różnymi „siatkami“ i „ru chami”, a zwłaszcza z Krajową Radą Ruchu Oporu (Conseil National de la Resistance — CNR), koor dynującą działalność wszystkich ugrupowań. POWN „Monika” była organizacją cywilno-wojskową, podległą jednocześnie ministrowi spraw we w n ętrzn y ch (za pośrednictwem Biura Akcji K on tynentalnej) i ministrowi obrony narodowej (za pośrednictw em Wydziału Spraw Specjalnych) pol skiego rządu emigracyjnego w L o n d y n ie 1. W jej działalność ingerowali również Anglicy. „Monika” miała na celu rozwinięcie polskiego ruchu oporu, przygotowanie sił i środków do udzielenia pomocy wojskom alianckim w momencie ich lądowania na północno-zachodnim wybrzeżu Francji przez orga nizowanie masowych w ystąpień zbrojnych na tyłach wroga i udział w ogólnonarodowym powstaniu fra n cuskim, wykonanie tzw. operacji Bardsea, przy gotowanie uzupełnień i zapewnienie rezerw dla Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Zgodnie z w ytycznym i Biura Akcji K ontynentalnej do zadań „Moniki” należało też utrzym anie politycznej do minacji polskiego rządu emigracyjnego nad ośrod kami polonijnymi na terenie krajó w Europy za chodniej, zwłaszcza F ran cji i Belgii. W latach 1941— 1943 POWN ograniczała się do 1 Wydział Spraw Specjalnych został powołany przez m i n istra obrony narodowej rządu emigracyjnego w Londynie, gen. M ariana Kukaela, w 1943 r. do kierow ania i obsługi działalności „Moniki W:\ Na jego czele stanął m jr dypl. Tadeusz Szumowski, były attache wojskowy w Berlinie, szef personalny MSZ. sekretarz ambasady w Londynie. 33
działalności organizacyjnej, politycznej, w yw iadow czej, sabotażowej i drobnej dyw ersji oraz do zadań specjalnych, dorywczo zlecanych jej przez ośrodki dyspozycyjne w Londynie. Na terenie obu stref Francji działało jeszcze wiele innych polskich konspiracyjnych organizacji cyw il no-wojskowych, reprezentujących różne kierunki polityczne i środowiska, stawiających różne cele, oraz wiele polskich i polsko-francuskich „siatek” o charakterze wywiadowczym, związanych z polskim Oddziałem II, ze sztabem „Wolnej F ra n cji” gen. de Gaulle’a lub też z alianckimi ośrodkami dyspozy cyjnymi. Najwcześniej 1 na rzecz Londynu, polskie go Oddziału II oraz de G aulle’a i aliantów zaczęła działać w P ary żu polsko-francuska siatka „ F - l ” (od „Familie Internatio nale”), znana też jako „In teral lié” („Międzyaliancka”). Zorganizował ją latem 1940 roku m jr Roman Czarniawski („Armand” , „G arby”), lotnik, były szef wywiadu I Dywizji G re nadierów, k tó ry nawiązał k on takty z francuskim w yw iadem i rozwinął ak ty w n ą działalność w yw ia dowczą. Zbierał na terenie całej Francji informacje dotyczące ruchów wojsk niemieckich, lokalizacji składów amunicji, lotnisk, fabryk, francuskiej pro dukcji w ojennej n a rzecz Niemiec i przekazyw ał je drogą radiową i innym i środkam i (m. in. za pośred nictwem k u tra rybackiego na polski okręt podwodny „Sokół”) do Intelligence Service i M inisterstwa W ojny w Londynie. Dane siatki „A rm an da” przy czyniły się do zbombardowania przez lotnictwo b r y tyjskie (RAF) m. in. zakładów Renault, p ro d u k u ją cych czołgi i samochody. N astępną organizacją wywiadowczą n a terenie Francji, powołaną przez Polaków, była siatka „F-2” , 1 Polacy byli inicjatoram i pierwszych na terenie Francji siatek wywiadowczych, wyprzedzając o kilka miesięcy F ra n cuzów. W 1940 roku tylko Polacy posiadali niezależną od Anglików sieć wywiadowczą i radiostacje. 34
stanowiąca ekspozyturę polskiego Oddziału II. P o wstała ona w lecie 1940 roku jako filia „ F - l ” . O r ganizatorem i pierw szym szefem „F-2” był por. W. Zarębski („Tudor”), następnie płk pilot Marian Romeyko („Mak”), były attache wojskowy w Rzy mie, por. mar. woj. Leon Śliwiński („Jean Boi”) i Z. Piątkiewicz („Bis“ , „Lubicz“). Z czasem „F-2“ usamodzielniła się. W latach 1940— 1942 była ona największą siatką wywiadowczą we Francji. Liczyła początkowo około 200 osób, wiosną 1944 roku ogar niała całą Francję z liczbą ponad 2500 współpracow ników, w większości Francuzów. Co miesiąc przeka zywała do Londynu setki depesz oraz zmikrofiimowane kilkusetstronicowe raporty z informacjami w y wiadowczymi z Francji, Belgii, Włoch i innych oku pow anych krajów. Inform ow ała o skutkach bom bar dowań przez lotnictwo obiektów wojskowych wroga. M ateriały wywiadowcze przekazywano z centrali w Nicei drogą radiow ą oraz za pośrednictw em k u rierów przedzierających się przez Hiszpanię do G ibraltaru. Mimo dużej odporności na penetrację A bw ehry i gestapo siatka „F-2” straciła 85 osób. Największe ofiary poniosła wiosną 1944 roku. W 1941 roku Polacy uruchomili jeszcze jedną siatkę, pod kryptonim em „F-3” . W latach 1941— 1942 działała na terenie połud niowej Francji, w tzw. strefie wolnej, siatka polsko-b ry ty jsk a „N urm i” , utworzona i finansowana przez brytyjski Zarząd Operacji Specjalnych (SOE) bez porozumienia z polskimi władzami wojskowymi w Londynie. Jej organizatorem i szefem był por. Teodor Dzierzgowski, zrzucony z Anglii w rejon Tuluzy latem 1941 roku, potem kpt. Jaculewicz. W brew woli kierownictwa polskiego podziemia we Francji zwerbował on do organizacji około 200 P o laków, przeważnie pracow ników i członków legal nych i nielegalnych polskich instytucji i komórek ruchu oporu, z TOPF, z Biur Polskich, Wojska Pol skiego we Francji. Organizacja „N urm i” obejmowała 35
zasięgiem działalności wywiadowczej i dyw ersyjnej 22 d epartam en ty Francji, zbierała m ateriały w y wiadowcze i dokonywała zamachów terro ry sty cz nych na hitlerowców i aktyw niejszych kolaboran tów francuskich. Między innymi zniszczyła tunel ko lejowy w pobliżu Lanresac i umieściła w teatrze w Marsylii bombę, która wybuchła podczas występu filharmonii berlińskiej. Szczególną rolę w ruch u oporu na terenie F rancji odegrała polsko-francuska organizacja pod nazwą „Visigoths-Lorraine” („V-L”), zwana od 1943 roku: „Szarzy Ludzie” , utworzona w Marsylii latem 1940 roku przez A ndrzeja Wyssogotę-Zakrzewskiego ro dem z Kalisza, z zawodu praw nika-ekonom isty, podporucznika rezerw y, uczestnika kam panii wrześ niowej 1939 roku. Organizacja „Szarzy Ludzie” , działająca na tru d nym i niebezpiecznym odcinku ruchu oporu, zajmo wała się głównie ew akuacją z Francji i Belgii do A fryki i Wielkiej B rytanii żołnierzy polskich i francuskich — ochotników do Arm ii Polskiej i arm ii Wolnej Francji, zbiegłych z niewoli n ie mieckiej jeńców różnych narodowości, zestrzelonych lotników dokonujących nalotów na obiekty wojenne na terenie Rzeszy i krajów okupowanych. Pracow ała głównie na rzecz Wolnej F rancji gen. de G aulle’a, polskiego rządu emigracyjnego i innych aliantów w zakresie wywiadu, sabotażu i dywersji. Współ działała z placówką Armii K rajow ej w P ary żu w przerzucie kurierów z Polski, kierujących się przez F ran cję do Wielkiej Brytanii. Organizacja „Visigoths-Lorraine” przerzuciła za granicę — drogą m orską z portów śródziem nom or skich i nad Zatoką Biskajską — około 1200 ludzi (w ty m około 600 Polaków) oraz drogą lądową przez P iren eje — około 3600 ludzi, głównie Francuzów, następnie Polaków, Belgów, Holendrów. Przerzuciła też około 400 lotników alianckich, w tym kilkudzie sięciu Polaków.
W organizacji kierowanej przez A ndrzeja Wyssogotę-Zakrzewskiego pracowało około 400 osób, w tym 150 Polaków. S tra ty organizacji wyniosły 7 zabi tych przez hitlerowców i żandarm ów Vichy bez pośrednio w akcjach oraz 39 aresztow anych i depor towanych, z których 20 zmarło w obozach koncen tracyjnych. Działalnością organizacji „Visigoths-Lorraine” po aresztow aniu przywódcy Wyssogoty-Zakrzewskiego (deportowany do obozu koncentracyjnego MittelbauDora) kierował jego najbliższy współpracownik i przyjaciel Francuz Je an Sevestre („B runet”). W końcu grudnia 1943 ro k u chodząca luzem do tegó czasu siatka „Szarych Ludzi” („Visigoths-Lorraine-Bénédictine”) została uznana za siatkę francuskiego ruchu oporu „Bénédictine n r 12 874” . Polacy działali w wielu innych siatkach powoły w anych przez alianckie ośrodki dyspozycyjne oraz tworzyli własne konspiracyjne organizacje i grupy, zrzeszające członków polskich stronnictw politycz nych związanych z obozem londyńskim (m. in. siatki „ F a rm e r” i „Loyola”). Polacy należeli także do francuskich organizacji ru ch u oporu „Combat” (jednym z jej przywódców był płk Bronisław Zakrzewski, działający w depar tamencie Alpes Maritimes), do „L iberation” i do „Francs-Tireurs”, reprezentujących kierunki poli tyczne F rancji od praw icy do lewicy. Na początku 1943 roku weszły one w skład utworzonej w tym czasie z inspiracji przyw ódcy Wolnej Francji, gen. de Gaulle’a, tzw. Tajnej Armii („Armée Secrete”), którą dowodził gen. Charles D elestraint („Vidal”), a po jego aresztowaniu, latem 1943 roku gen. de Ju s sieu („Pontcarral”). Polacy współpracowali również z tzw. Organi zacją Ruchu Oporu Arm ii („l’Organisation de Rési stance de l’A rm ée” — ORA), utworzoną przez patrio tyczne i antyfaszystowskie grupy oficerów tzw. 37
Armii Rozejmowej rządu Vichy, a w szczególności jej „służb specjalnych” (wywiad, kontrw ywiad). INNE ORGANIZACJE
Pod w pływ em pracy polityczno-propagandowej, upraw ianej przez wszystkie polskie organizacje i środowiska, polski ruch oporu rozwijał się także na terenie stacjonujących we F rancji jednostek W ehrm achtu. K onspiracyjne grupy patriotyczne, antyfaszystowskie zakładali również Polacy wpisani przez władze okupacyjne na ziemiach polskich, głównie na Śląsku i Pomorzu, na tzw. trzecią listę narodowości niemieckiej i przymusowo wcieleni do wojska. G rupy te sabotowały rozkazy przełożonych, prowadziły agitację antyfaszystow ską i przygotow y wały dezercje z bronią. Jednakże w skutek częstych w padek członkowie tych grup sw oją patriotyczną postawę przypłacali życiem. Je d n ą z takich grup, liczącą 27 osób, utworzyli jesienią 1942 roku Polacy pochodzący z Pomorza w 108 pułku grenadierów, stacjonującym w Nantes. W skutek denuncjacji prow okatora konspiratorzy zostali aresztowani i w luty m 1943 roku stanęli przed sądem wojennym. Pięciu głównych oskarżonych zo stało skazanych n a karę śmierci, pozostali na 15 lat ciężkiego więzienia. Zygm unt Grochocki i Józef Grzędziński zostali rozstrzelani 20 m arca 1943 roku, trzeci skazany — A leksander M ajewski — jede naście dni później. Dwaj pozostali — Alojzy Schiitzm an i Mej er — p rzy pomocy miejscowej organizacji ruchu oporu zbiegli i wstąpili w szeregi FTPF. Na listę bohaterów francuskiego ruch u oporu wpi sał się żołnierz W ehrmachtu — Polak, 23-letni Alojzy Hopicki, który w grudniu 1943 roku wysadził w po wietrze arsenał niemiecki w Grenoble. W w yniku eksplozji zginęło 50 Niemców, a kilkudziesięciu zo stało rannych. Ponadto hitlerowcy ponieśli znaczne stra ty m aterialne. Alojzy Hopicki zbiegł do „m a38
quis”. Uczestniczył w wielu walkach. Zginął w prze dedniu wyzwolenia w miejscowości Domène. nieda leko Grenoble. * W latach 1940— 1943 Polacy posiadali we Francji silne podziemie antyfaszystowskie, obejmujące kilka dziesiąt organizacji politycznych, wojskowych, w y wiadowczych, ew akuacyjnych i innych. Jednakże nie miało ono własnego centralnego ośrodka kierow niczego, w skutek podziału na odłam y o różnych orientacjach politycznych oraz podporządkowania się różnym ośrodkom dyspozycyjnym. Dopiero na prze łomie lat 1943/1944 polskie organizacje zostały objęte, w pew nym zakresie, ogólnym procesem inte g racy jn y m francuskiego ruch u oporu.
UTWORZENIE FRANCUSKICH SIŁ WEWNĘTRZNYCH FFI I M ILICJI PATRIOTYCZNEJ
Na zapoczątkowany utw orzeniem w m arcu 1943 roku K rajow ej Rady Ruchu Oporu (Conseil Natio nal de la Résistance — CNR) proces konsolidacji francuskiego ruchu oporu duży w pływ miało powo łanie — w wyniku porozumienia z 3 czerwca 1943 ro ku gen. Charles de Gaulle’a i gen. H enri Giraucla — Francuskiego K om itetu Wyzwolenia Narodowego (Comité Français de Libération Nationale — CFLN). Rok później przekształcono go w Tymczasowy Rząd Republiki Francuskiej (Gouvernement Provisoire de la République Française — GPRF) z siedzibą w Algie rze, z gen. Charles de G aulle’em na czele. Francuski Kom itet Wyzwolenia Narodowego, a potem Tymcza sowy Rząd Republiki Francuskiej, rep rezentu jący jedność narodu francuskiego, jedność sił patriotycz nych walczącej Francji, stał się centralnym ośrod kiem kierowania walką wyzwoleńczą narodu fra n cuskiego. 39
W marcu 1944 roku CFLN powołał Francuskie Siły W ew nętrzne (Forces Françaises de l’In térieu r — FFI), w których skład weszły wszystkie formacje francuskiego ruchu oporu z A rm ią Tajną, tzw. O rga nizacją Ruchu Oporu Arm ii i lewicową, związaną z FPK , organizacją ruch u oporu Wolni Strzelcy i Partyzanci Francuscy (FTPF). Dowódcą FFI z sie dzibą w Londynie został gen. M arie-P ierre Koenig, były dowódca francuskich sił zbrojnych w Wielkiej Brytanii i delegat CFLN przy naczelnym dowództwie wojsk alianckich. Szefem sztabu głównego F FI był najpierw płk de Jussieu („Pontcarral”), potem gen. A. M alleret („Joinville”), oficer FTPF. Dowódcą centralnego okręgu île de France w raz z P aryżem został również oficer FTPF — pik N. G. Rol-Tanguy. Wraz z organizacjami francuskiego ruchu oporu w skład FFI weszli Polacy rozproszeni w setkach francuskich jednostek oraz członkowie oddzielnych organizacji i siatek obu n u rtó w polskiego ruchu oporu. W FFI znaleźli się również partyzanci lewi cowych F T P F i FTP-MOI, którzy rozwijali działal ność konspiracyjną i bojową zgodnie z w ytycznym i F ron tu Narodowego i F P K oraz kierownictwa MOI. Do chwili przystąpienia do FFI polskie organizacje podziemne i partj^zanckie miały już na swych kon tach dużo osiągnięć i sukcesów bojowych. Między innymi polski oddział F T P F kpt. Paw ła Balickiego 4 lutego 1944 roku rozbił więzienie w Nîmes i uwolnił ponad 40 więźniów. 30 kwietnia 1944 roku 90-osobow y polski oddział partyzancki Mieczysława Bargiela (Montceau-les-Mines) dokonał kilku dyw ersji w m ia steczku St. Valdier, w nocy z 30 kw ietnia na 1 maja wysadził pociąg ze sprzętem w ojennym na linii Paray-le-M onial—Montchanin; w połowie m aja — drugi pociąg na linii Etang—Mesvres. Wiosną 1944 ro ku polski lewicowy n u rt walki partyzanckiej posiadał już kilka prężnych oddziałów. Jeśli chodzi o odłam „londyński” , najp ierw n astą piło połączenie największych organizacji: Wojska
Polskiego we F rancji i POWN „Monika” , które utw orzyły Polską Organizację Walki o Niepodległość „Monika W”. Szef wojskowy „Moniki W ”, płk A. Zdrojewski („Daniel”), włączył do POWN polskie kompanie pracy oraz inne siatki ruch u oporu. 25 m aja 1944 roku w Lyonie płk „Daniel” — jako szef wojskowy POW N „Monika W ” oraz delegat m inistra obrony narodowej rządu emigracyjnego — zawarł umowę z w ojskow ym delegatem narodow ym Francji, gen. Jacques Chaban-Delmasem, na mocy której polskie oddziały wojskowe weszły w skład Francuskich Sił W ewnętrznych. Polacy masowo opuszczali obozy pracy w połud niowej F rancji (najwięcej zbiegło z obozów Beaum o n t na południe od Lens). W raz z nimi uchodzili jeńcy i robotnicy innych narodowości, w tym jeńcy radzieccy. Wiosną 1944 roku powstało kilkanaście polskich oddziałów partyzanckich; nie było też ani jednego oddziału partyzanckiego, ani jednej jed nostki FFI bez Polaków, a najwięcej było ich w for macjach F T P F oraz FTP-MOI. Mimo integracji francuskiego ruchu oporu w ra mach F FI i konsolidacji Polaków w walce z hitle rowskim najeźdźcą podział polskiego ru ch u oporu na dwa odłamy: „londyński” i „lewicowy” , trw ał aż do wyzwolenia Francji. Często był on jednak tylko form alny. Bojowników oddziałów partyzanckich obu odłamów cechowała w szechstronna współpraca, po czucie przynależności do jednego narodu, zrozumie nie jedności celów walki. Rozbieżności występowały na szczeblu kierownictw i, podobnie jak w kraju, dotyczyły przyszłego ustroju Polski, przem ian spo łeczno-politycznych, sojuszów itp. W szeregach POWN znajdowało się wielu żołnierzy o postępo w ych poglądach, a naw et komunistów. Z inspiracji polskich lewicowych organizacji kon spiracyjnych we Francji, jak OPO, Związek Kobiet, Związek Młodzieży Polskiej „G run w ald “, sekcji polskich CGT, P P S oraz przedstawicieli innych grup 41
politycznych, na początku 1944 roku powstała sieć Polskich Komitetów Wyzwolenia Narodowego. Założy cielami pierwszych komórek we wschodnich rejonach Francji, pierwszego okręgu PKWN we Francji, w lu tym 1944 roku, byli Ja n Blacha („Grzegorz”) i Włady sław Kudła („Wacek”). Najpierw zostały utworzone komitety strefowe, a następnie lokalne w większych skupiskach ludności polskiej. PKWN strefy północnej, wyłoniony 16 kwietnia 1944 roku na konferencji w Denain, z Władysławem Chwistkiem (przewodniczą cy), Tomaszem Piętką i Fi-anciszkiem Czają, przejął funkcje centralnego PKWN we Francji, funkcje nad rzędne i koordynujące w stosunku do komitetów te re nowych. Zadaniem PKWN we Francji, ujętym w de klaracji, było mobilizowanie Polaków do walki o wol ność Polski i Francji we współpracy z bojownikami ruchu oporu obu narodów. PKWN poparł program Krajowej Rady Narodowej w Polsce i wyrażał soli darność z lewicowym nu rtem walki. W ażnym w ydarzeniem w polskim ru ch u oporu we Francji było wydanie w lu tym 1944 roku przez kie rownictwo polskich sekcji MOI instrukcji dotyczącej powołania Polskiej Milicji Patriotycznej (PMP) oraz określającej jej cele, zadania i s tru k tu rę organiza cyjną. Miała ona stanowić odpowiednik francuskiej Milicji Patriotycznej, szkolić bojowników i przygo tować ich do ogólnonarodowego powstania we F r a n cji, a z chwilą jego w ybuchu przekształcić się w P ol ską A rm ię Wyzwoleńczą we Francji. Stan PM P wynosił ok. 10 tys. ludzi. 8 marca Polski K om itet Wyzwolenia Narodowego we F rancji w ydał odezwę mobilizacyjną do Polaków, wzywającą do tworzenia Polskiej Milicji Patrio tycznej, z której miały powstać Polskie Siły Zbrojne we Francji, do współdziałania z francuską Milicją Patriotyczną, zdobywania na wrogu broni ' i uzbrajania się, do udziału w strajkach, wzmożenia akcji sabotażowych i d yw ersyjnych w zakładach pracy, w transporcie i łączności. Odezwa podporząd 42
kowywała polski ruch oporu Tymczasowemu Rzą dowi Francuskiem u i Narodowemu Komitetowi Ruchu Oporu. Ogólną mobilizację francuskiego ruchu oporu w dniach walki o F rancję poparło również kierownictwo polskiego n u rtu związanego z rządem em igracyjnym w Londynie, tworząc nowe jednostki POWN, kompanie, bataliony i pułki. Zasilali je żołnierze kompanii pracy, żołnierze internowanej % w 1940 roku w Szwajcarii 2 Dywizji Strzelców Pie szych, pojedynczo i grupam i przechodzący przez Alpy do Francji, miejscowa młodzież robotnicza i szkolna, dezerterzy z Wehrmachtu, „organizacji Todta”, zbiegli robotnicy z obozów przymusowej pra cy, z W atten — miejsca budowy centrali dowodzenia bronią V-1.
W WALKACH O WYZWOLENIE FRANCJI WIOSNĄ I LATEM 1944 ROKU
Długo oczekiwane lądowanie wojsk alianckich w północno-zachodniej Francji (operacja „Over lord”) nastąpiło 6 czerwca 1944 roku w Normandii na plażach Calvadosu i na północnych brzegach półwyspu Cotentin. Wojska sprzym ierzonych po zdobyciu i rozszerzeniu przyczółków i umocnieniu się na nich oraz odniesieniu zwycięstw pod St.-Ló i pod Falaise rozpoczęły natarcie w głąb Francji (operacja Cobra). Powolne posuwanie się wojsk alianckich w głąb te ry to riu m F rancji stawiało oddziały powstańcze w południowej, środkowej i wschodniej F rancji wo bec konieczności prowadzenia odosobnionych zacię tych walk z jednostkam i frontowymi, załogami gar nizonów i siłami policyjnymi wroga. Nasilenie tych walk przypadło na drugą połowę czerwca, lipiec i sierpień 1944 roku. P u n k te m kulm inacyjnym było powstanie w P a ryżu, zapoczątkowane strajkiem proklamowanym 43
10 sierpnia 1944 roku przez kolejową organizację ruchu oporu „Resistance-Fer” . W ciągu kilku dni strajk ogarnął całe okupowane teryto rium Francji, paraliżując ruch transportów wojskowych wroga. 17 sierpnia miejscowe oddziały ruchu oporu rozbiły więzienia paryskie, wypuszczając na wolność setki aresztowanych, na ulicach miasta w yrosły barykady. 19 sierpnia 1944 roku przed południem zaatakowano garnizon niemiecki, dowodzony przez kom endanta wojskowego wielkiego P aryża gen. von Choltitza. Na czele powstania paryskiego stanął dowódca FFI okręgu Tle de France i P ary ża oraz nadokręgu p a ryskiego FT P F — płk N. G. Rol-Tanguy. W po w staniu wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w tym około 8 tys. uzbrojonych. Uczestniczyła w nim znaczna liczba Polaków — bojowników obu nurtów , w szeregach F T P F i Polskiej Milicji Patriotycznej oraz POWN. Powstanie rozszerzyło się na całą Francję. Walki toczyły się we wszystkich jej strefach. W północnej Francji działania powstańcze rozpoczęły się od po wszechnego strajku górników zagłębia Nord i Pas-de-Calais 23 sierpnia 1944 roku i trw ały do 5 w rześ nia 1944 roku. Uczestniczyły w nim oddziały F T P F i Milicji Patriotycznej: oddziały „G dańsk” , „Lublin” , „K raków ” , im. Pawłowskiego oraz „Chełm” , „W ar szawa” , im. Kani, im. M azura i im. Szymczaka. P r o wadziły one działania zaczepne, walczyły o w yzw o lenie miast, m. in. o Lille i Valenciennes. Całością sił FTP-M OI dowodził polski em igrant A ntoni Kiełtyka, a jednym z czołowych dowódców był Ja n G er h ard („Jean”), przerzucony tu ze strefy południowej. Do starć z wrogiem doszło m. in. pod Vaziers, Auby, Denain, Guesnain, Fenain, Henin, Liebercourt, Bruay-Thiers, Dechy, Vicq, Clarence, Sallaumines, Lens. Między innym i J a n Skowron („Tom”) na czele międzynarodowego oddziału FTPF-M OI zaatakował lotnisko w Dechy, zdobył skład broni w pobliżu Guesnain oraz ochronił przed wysadzeniem przez 44
wycofujących się Niemców elektrow nię wodną w Sin-le-Noble. Oddziały FTPF Polaka „Maksa” i A n toniego Chrosta („Pepe”) atakowały ewakuujących się Niemców na granicy francusko-belgijskiei. Z oddziałów Polskiej Milicji Patriotycznej w d e p artam en tach Nord i Pas-de-Calais powstało sześć pułków: 1 pułk im. Tadeusza Kościuszki, 2 pułk im. Adama Mickiewicza, 3 pułk im. Franciszka Papieża, 4 pułk im. Jarosza, 5 pułk im. Rodziny Burczyńskich i 6 pułk im. Tadeusza Kempy, liczących łącznie około 9 tys. ludzi. W północnej F rancji dużą rolę w walce z okupan tem w okresie ładowania wojsk alianckich i rozw ija nia przez nie ofensywy, a zwłaszcza w walce z h itle rowską „W underw affe” , odegrały okręg i batalion „N ord” („Lille”) POWN „Monika W ”, dowodzone przez m jra Macieja Grabowskiego („Eugene”). Duże zasługi w w ykryw aniu tajnych w yrzutni „W underw affe”, z bombami latającymi V -l, położył kpt. Władysław Ważny („Tygrys”), z zawodu nau czyciel, ze wsi Sośnica pod Lubaczowem (woj. rze szowskie) i. Można powiedzieć, że tysiące m ieszkań ców Wielkiej Brytanii, a zwłaszcza Londynu, za wdzięcza mu życie. W ciągu 11 tygodni działalności wywiadowczej związanej z walką z „W underw affe” kpt. Władysław Ważny (zginął 19 sierpnia 1944 roku) przekazał A n glikom 173 meldunki, wskazując dokładne położenie 162 w yrzutni bomb latających V -l, z których lot nictwo alianckie, kierując się tym i informacjami, zniszczyło 82. Niemałą rolę w walce z „W underw affe” odegrali również zastępca i pierwszy pomocnik „T ygrysa” , chor. Władysław Bobrowski, oraz dowódca grupy sabotażowej, sierż. W incenty Ryncarz („Maczuga”). W środkowej Francji (w Masywie Centralnym ) na 1 Imieniem kpt. W ładysława Ważnego została w 1068 roku nazw ana szkoła w Rudzie Różanieckiej, 45
wieść o w ylądow aniu wojsk alianckich w Normandii około 5 tys. górników porzuciło pracę w kopalniach i podążyło do lasów. Jednocześnie w Les Gautherets, La Saule, Marguerittes, Montceau-les-Mines, Blanzy i innych miejscowościach przeprowadzono w erbunek do oddziałów Polskiej Milicji Patriotycznej. Całością akcji kierował Stanisław Kuc. Działające tam polskie kompanie FTPF przekształciły się w bataliony; po wstały też nowe oddziały. Wykazały one dużą ak ty wność w walce. Batalion im. Adama Mickiewicza (do wódca kpt. Mieczysław Bargiel — „Roger”), współ działając z siłami francuskimi pułku FTPF „Valmy” (dowódca Louis Boussin — „Chariot”) na terenie de partam entu Saóne-et-Loire, uczestniczył w wyzwole niu zagłębia Montceau i innych rejonów, zdobył m. in. miasta Autun, Étang i Marmaude. Inny polski oddział, im. Tadeusza Kościuszki, wal czył w rejonie Saint-Étienne. 20 lipca stoczył walkę z przew ażającym i siłami wroga pod La Versainne; stracił w niej dowódcę — kpt. Franciszka Żmudę, za stępcę — kpt. Teodora Łopuszańskiego, oraz 20 szere gowców. Oddział ten po reorganizacji jako 315 b a ta lion F T P F im. T. Kościuszki uzupełniony p a rty z a n tami z nowym dowództwom (dowódca kpt. Józef Lis, szef sztabu ppor. Edmund Czekała) w drugiej poło wie sierpnia kontynuow ał walki w tym rejonie, przy czyniając się do wyzwolenia miasta Saint-ÉtienneJ W walkach o Lyon wziął udział polski batalion im. H enryka Dąbrowskiego, współdziałający z francuvsrkim batalionem F T P F im. H enri Barbusse. 24 sierp nia partyzanci uderzeniem na dworzec kolejowy n a wiązali bój z hitlerow skim garnizonem w objętym pow staniem mieście. Na drogach wiodących do Châtillon i Dijon pro wadził działania bojowe batalion „S talingrad” (do wódca Bolesław Maślankiewicz), w któ ry m obok P o laków znajdowali się jeńcy radzieccy uwolnieni z obozów przez Polaków. Znaczna liczba Polaków walczyła w rozproszeniu 46
— po kilku i kilkunastu — we francuskich oddzia łach FTPF, m. in. o Ugine, Cham bery, Albertville. Dowódcy oddziałów, w dowód uznania za ofiarność i odwagę party zan tó w narodowości polskiej, na do mach wyzwolonych miejscowości obok flag fra n cuskich wywieszali polskie. W Masywie C entralny m walczyły również kom panie Wojska Polskiego we Francji, włączone do POW N -FFI. Kompanie te, w liczbie 14, utw orzyły najpierw bataliony („Wileński,,, „Lwowski” , „Po znański” , samodzielna kompania „Kielecka”), a po tem pułk pod dowództwem ppłka Janusza Góreckie go. Polskie kompanie uczestniczyły w wyzwoleniu miast m. in.: Chateauroux, Poitiers, Clermont-Fer rand, Lyon, Dijon, Cosne-d’Allier oraz w walkach na przełęczy Lioron. Ogółem w środkowej F rancji i w Masywie Cen tra ln y m s.ly FFI liczyły około 25 tys. Francuzów i robotników cudzoziemskich, w tym 1500 Polaków. Dzięki zbiegom z W ehrmachtu i „organizacji Todta” liczba Polaków wzrosła potem do 8 tys. p arty za n tów. Oddziały F FI w Masywie C entralnym latem 1944 roku odcięły drogę odw rotu arm ii gen. Blaskowitza z Wybrzeża Biskajskiego i znad granicy hisz pańskiej. Na południu Francji rozwinęły się zacięte walki, głównie w departam entach: Tarn, Gard, Lozere, Ardeche i Gers. Po w ylądow aniu aliantów w N or mandii powstał w departamencie Tarn Kom itet Po wstańczy, złożony z Francuzów i Polaków. Dużą bojowość -w Zagłębiu Tarn wykazał wspomniany już oddział F T P F kpt. Romana Piotrowskiego („Mauri ce”). 13 lipca zajął on Blaye-les-Mines i MonestierJ a 17 iipca wkroczył do Carm aux, gdzie stoczył 4-godzinną walkę z jednostką niemiecką, w spartą czoł gami. 4 sierpnia, zaskoczony przez hitlerowców w Jouqueville, poniósł duże straty — 19 zabitych. Zginęli wówczas kpt. Roman Piotrowski oraz jego zastępca, por. Józef Szumlański. 16 sierpnia polskie 47
oddziały F T P F -F F I dep artam en tu T arn pod do wództwem m jra Bolesława Tajchm ana („Łaskawiec”) zdobyły Carmaux, a cztery dni później miasto Na terenie departam entów Gard, Lozère i Ardèche ofensywne działania partyzanckie rozpoczęły się już 7 czerwca 1944 roku, nazajutrz po w ylądow aniu aliantów w Normandii. W raz z Francuzam i 220 P ola ków wzięło udział w pierwszych w alkach pod m iej scowością Rivière oraz w ataku na batalion niemiecki umocniony w gm achu sem inarium duchownego w La Bastide. W ciągu kilku dni partyzanci wyzwolili caj ty obszar położony między Rodez a Sainte-Cécile. rejonie Banon działała 130-osobowa kompania F T P F por. Szustra, a w rejonie Lozere — kompania ppor. Jasińskiego. Wspólnymi siłami wyzwoliły one Nimes, następnie połączyły się w batalion pod do wództwem kpt. P aw ła Balickiego. Znaczna liczba P o laków walczyła w szeregach 35 Brygady FTP-MOI, mającej na koncie akcję na komendę Feldpolizei w Tuluzie oraz na więzienie w Nimes. Polskie od działy F T P F -F F I operujące na terenie południowej Francji wzięły udział w wyzwoleniu Tuluzy. Na tym terenie walczyły również oddziały POW N-FFI Okręgu Południowego, którym dowodził ppłk Wilhelm Popełka. Współdziałały one z wojskami francusko-am erykańskim i, które 15 sierpnia 1944 ro ku w ylądow ały na wybrzeżu Francji południowej (na zachód od Cannes) i rozwinęły natarcie w kie ru n k u Tulonu i Marsylii. Kompania „Śląska” (do wódca — por. Stanisław Huszczo-Pomykała), utw o rzona w Marsylii, uczestniczyła w dniach 23— 28 sierpnia w w alkach o miasto i port Marsylię jako oddział rozpoznawczy dywizji am erykańskiej; 31 sierpnia wzięła udział w w alkach o Lyon. Dużej pomocy nacierającym wojskom francusko-am erykańskim udzieliła polska grupa partyzancka (batalion) kpt. Bronisława Zakrzewskiego, licząca około 2 tys. ludzi i należąca do Tajnej Armii w Cannes. W walce z ariergardam i wycofujących się z po48
Antyhitlerowska demonstracja polskich górni ków w Carmaux w lecie 1941 r. Dowódca sił cudzoziemskich FTP-MOI — J u gosłowianin gen. Ljubo Ilić („Louis”)
*
\
> 'C ''jn
ou
ICłf )
iłaine Roman PIETROWSKI * dii M A U R I C E Oom-T in d y rt !.j 4254’ Com poorvo i ó r c ’i} u O 'r< n ł, ó 3 o u q * j o v
*
Ir- 6 z c ¿ ' 1 9 4 4
Kpt. Roman Piotrowski („Maurice”), dowódca pol skiej 4214 kompanii FTPF w Zagłębiu Tarn. Poległ w walce z hitlerowcami w Jouqueviel 6 VIII 1944 r. Płk Antoni Zdrojewski („Daniel”), szef wojskowy POWN („Monika W”) we Fra¡ncji
Kpt. Bolesław Tajchm an („Łaskawiec”, „Stanis”) z Sosnowca, dowódca grupy wypadowej „Czar ne Diabły”
Mogiły 22 partyzantów z polskiego od działu im. T. Kościuszki w La Ricam arie (departam ent Loarę), poległych w walce z Niemcami na wzgórzach La Verisanne pod Saint-Etienne 20 V I I 1944 roku
Polscy partyzanci z FTPF oddają osta tni hołd towarzyszom broni poległym na wzgórzach La Yerisanne
G rupa Polaków z 4214 kompanii FTPF na patrolu. Od lewej: Józef Fahisiak, Antoni Gałuszkiewicz i Józef Pochopień
Pluton por. Zadnieja („Nowina”); dowód ca pośrodku w cyklistówce r
Polski batalion FTPF im. A. Mickiewi cza; dowódca kpt. Mieczysław Bargiel („Roger”)
Grupa polskich żołnierzy oddziału POWN w Chambon w rejonie Riom
Ćwiczenia polskiego oddziału partyzanckie go POWN z M ontvivray w Masywie Cen tralnym. Pierwszy z prawej dowódca, chor. Mozdyniewicz
Kpt. Władysław Ważny („Ty grys”), zastępca dowódcy okrę gu POWN „Nord”. Przez 11 tygodni prowadził walkę z hi tlerowską „W underwaffe” ; zgi nął 19 VIII 1944 r. w Montigny-e n - O strevant Spotkanie Polaków, uczestników belgijskiego ruchu oporu, w Liège w 1946 r. W górnym rzędzie prezydium pierwszy z lewej Edward Pietruszka, dowódca grupy „Frontu Nie podległości” w okręgu Liège, czwarty z lewej Kazimierz Adamczyk •
Spotkanie Polaków, uczestników belgijskiego ruchu opo ru, w Liège w 1946 r. W pierwszym rzędzie drugi z lewej Edward Gierek, organizator podziemia antyfaszystowskie go w Limburgii
Grupa członków POWN podokręgu „By tom ”. Pośrodku dowódca Julian Fabiańczyk, lato 1944 r.
Grupa bojowników holenderskiego ruchu oporu przy nauce strzelania w podziemiach piwiarni
Lokomotywa i wagon hitlerowskiego po ciągu wojskowego wysadzonego w powie trze przez włoskich partyzantów w stycz niu 1945 r.
Partyzanci włoscy z G rupy Akcji Patriotycznej w pół nocnych Włoszech, jesienią 1944 r.
łudniowej F rancji jednostek W ehrm achtu (19 i 1 a r mia) w drugiej połowie sierpnia 1944 roku grupa ta zapobiegła wysadzeniu mostów i zniszczeniu dróg i linii kolejowych w rejonie Grasse, Nicei, Cannes, La Bocca, Château d’Altona i Trinité-Victor. W okręgu alpejskim, przez k tó ry prow adziły drogi ze Szwajcarii i Włoch, również wzrosła aktyw ność ru chu oporu po w ylądow aniu aliantów w N orm andii i nasileniu się walk n a tyłach w ojsk niemieckich. G ru p y Polaków przedarły się z obozów in tern o w a nych w Szwajcarii do Francji, by wziąć udział w zmaganiach z hitlerow skim najeźdźcą. F rancuskie i polskie g rup y F T P F nieustannie ścierały się z pa trolam i niemieckimi ochraniającym i granice oraz n a padały na garnizony i posterunki w m iastach i osied lach położonych u stóp Alp. W rejonie Grenoble działała polska kompania FTPF sierż. J. Knapika, złożona głównie z górników. W sierpniu 1944 roku stoczyła ona zacięte walki pod Col de la Lutte, ^La Motte i Taillfeur, po czym wycofała się w góry.\N a uwagę zasługują bohaterskie zmagania pluton u młodzieżowego wystawionego przez polskie liceum w Villard-de-Lans, prowadzone przez Polski Czer wony Krzyż. J u ż w lipcu 1944 roku (na miesiąc przed wyzwoleniem departam entu Isère) pluton ten, składający się z 23 uczniów w wieku od 16 do 19 lat, dwóch nauczycieli, lekarza i dwóch sanitariuszy oraz stolarza szkolnego, wziął udział w walce francuskich „m aquis” na płaskowyżu Vercors. 6 uczniów zginęło podczas próby opanowania lądującego samolotu h it lerowskiego, 4 dalszych oraz nauczyciel i lekarz zo stali rozstrzelani w Lyonie. Oddziały PO W N -FFI w tej części F rancji stano wiły Okręg Wschodni (Sabaudii) w Grenoble, dowo dzony przez m jra dypl. Włodzimierza Mizgier-Chojnackiego. Sztabową jednostką okręgu była najpierw kompania „W arszaw ska” kpt. K onstantego B arzyckiego, sform ow ana w lipcu 1944 ro k u w Grenoble, a od września 1944 roku batalion „Warszawski”, 3 — Polacy
49»
składający się z trzech kompanii. Na terenie okręgu działał również oddział kpt. W ładysława Bielińskie go, złożony z byłych żołnierzy II Dywizji Strzelców Pieszych. Oddział ten wsławił się zdobyciem prze łęczy i tunelu Col de Maddalena. N astępnie walczył w e Włoszech. Ponadto na ty m terenie znajdował się 450-osobowy batalion F F I kpt. A leksandra Bluma, przybyłego ze Szwajcarii do Annecy. W jego skład wchodzili uciekinierzy z obozu internow anych w Szwajcarii, z obozu pracy w Serrières-en-Chautagne, ze szpitala w Aix-les-Bains, ze schroniska polskiego w Challes-les-Eaux i z W ehrm achtu. Znaczny był w kład polskich partyzantów również w wyzwolenie wschodniej Francji. Walki rozpoczęły się tam , podobnie ja k w innych częściach Francji, strajk iem generalnym w sierpniu 1944 roku. Około 500 party zantó w F T P F -F F I i 1500 członków Milicji Patriotycznej opanowało miasta Longuyon, Longwy, Piennes, departam enty Haute-M arne, Mozy i A rdennes. Partyzanci zablokowali drogi departam entu A rdennes, uniemożliwiając przejazd kolum n wojsk •niemieckich. Je d n ą z większych w alk stoczyli pod Charleville-Mézières. Dużą wagę przywiązywano do d yw ersji kolejowej. W ciągu sierpnia 1944 roku p a r tyzanci w departamencie Mozy wykoleili 19 pociągów z wojskiem i sprzętem wojennym. Wobec zablokowa nia dróg oraz zniszczenia linii kolejowych, których Niemcy nie byli w stanie napraw iać na bieżąco, wię kszość transportów i kolumn była kierowana do Nie miec drogą okrężną, przez Belgię. Ponadto w ciągu czterech miesięcy walk, wiosną i latem 1944 roku, od działy F T P F zlikwidowały na ty m obszarze około 500 żołnierzy i oficerów, kilkunastu_wyższych ofice rów i dwóch generałów niemieckich. Również stra-. ty wśród partyzantów były duże. Ginęli w walkach, w egzekucjach i masowych rzeziach. P rzykładem b arb arzy ń stw a nazistów było spalenie wsi O radour-su r-G lan e (w departam encie Haute-Vienne) i w y m ordow anie jej 750 mieszkańców, w dniu 10 czerw 50
ca 1944 roku, przez jeden z pułków Dywizji Pancer nej SS „Das Reich” — n a rozkaz dowódcy tej dy wizji gen. Lam m erdinga. In n ą zbrodnią hitlerow ców było zabicie 110 „m aquis” na płaskowzgórzu V ercors. P rz y dotychczasowym stanie badań dokładne u sta lenie w kładu Polaków w walki francuskiego ruch u oporu w latach drugiej w ojny światowej, wyliczenie wszystkich oddziałów polskich oraz podanie global nej liczby uczestników tego ru chu je st rzeczą nie możliwą. Można jednakże z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że w kład ten był znaczny. Polscy p a rty zanci i bojownicy podziemia antyfaszystow skiego we F rancji działali na terenie 30 departam entów , two rząc samodzielne oddziały FTP-MOI, Polskiej Mili cji Patriotycznej i POWN. Ponadto walczyli w roz proszeniu w setkach francuskich oddziałów F T PF, Milicji Patriotycznej, Tajnej Armii, ORA oraz w m iędzynarodow ych oddziałach FTP-MOI, od wios ny 1944 roku we Francuskich Siłach W ew nętrznych (FFI). Polacy pierwsi na ziemiach francuskich roz winęli działalność wywiadowczą, sabotażową, s tr a j kową, a także ew akuacyjną, przerzut ludzi za g ra nice Francji, tworząc kilka „siatek” i „ruchów ” . Poza Francuzam i stanowili najliczniejszą grupę we francuskim ru c h u oporu i wśród partyzantów . W szczytowym okresie rozwoju francuskiego ruch u oporu, w okresie w alk o wyzwolenie F rancji latem 1944 roku, w zmaganiach z wrogiem z bronią w ręk u uczestniczyło nie mniej niż 25 tys. Polaków w od działach W olnych Strzelców i P arty zan tó w oraz Mili cji Patriotycznej, a w oddziałach POWN około 15 t y s . 1 Ocenia się, że ogółem bezpośrednio i pośred 1 Dotychczas w publikacjach na ten tem at podaw ano licz by: 15 tys. ludzi w form acjach związanych z FPK oraz 7—8 tys. w POWN i w siatkach związanych z Londynem. Są to liczby niepełne, zaniżone. N iektórzy autorzy szacują liczbę P o laków w F T P F i w PM P na około 35 tys. Na podstaw ie publi kacji francuskich oraz relacji polskich należy przyjąć liczby podane wyżej w tekście, jako najbardziej realne. 3
51
nio w walce na ziemiach francuskich wzięło udział około 50 tys. Polaków. Około 5 tys. Polaków poległo. Stanowiło to ponad 15% ogólnych s tra t francuskie go ru ch u oporu. Do tego dochodzi kilka tysięcy aresztow anych i deportow anych do obozów koncen tracyjnych. Wspólna w alka Polaków i Francuzów z agresją, przemocą, terrorem , obficie przelana k rew w latach 1940— 1944 to jeszcze jeden przejaw przyjaźni i b r a terstw a polsko-francuskiego, kształtujących się przez wiele wieków w różnych płaszczyznach — politycz nej, k u ltu raln ej, bojowej. W krytycznych chwilach u tr a ty niepodległości państwowej, przegranych w o je n i powstań narodowych, Polacy znajdowali na ziemi francuskiej zrozumienie, pomoc i możność kon tynuow ania walki o wolność i niepodległość. Rów nież w tru d n y c h chwilach narodu francuskiego P o lacy, zarówno ci zamieszkali od daw na na gościnnej ziemi francuskiej, jak i ci świeżo przybyw ający z kraju, masowo stawali w szeregi jej obrońców. Wspólne zmagania Polaków i Francuzów w różnych okresach znaczone są tysiącami grobów i setkami pom ników w całej Francji. W idnieją na nich polskie i francuskie nazwiska, daty śmierci, a często i wzmianki o bohaterskich czynach. Są to nie od tw orzone jeszcze w sposób w yczerpujący, niezaprze czalne dowody wielowiekowych stosunków polsko-francuskich, polskiego bohaterstw a, umiłowania wolności, patriotyzm u i internacjonalizm u. Członek kierow nictw a F P K i dowódca F T P F C harles Tillon wysoko ocenił udział i w kład Polaków we francuskim ruch u oporu w latach 1940— 1944. Oto cytat z jego k sią ż k i1: „...na wielu pomnikach k u czci bojowników ru ch u oporu znajduje się więcej polskich niż francuśkich nazwisk. Jed en z tych P o laków, Marceli Langer, uczestnik Międzynarodowej 1 Charles Tillon, Les F.T.P. Témoignage pour servir à l’Hi stoire de la Résistance, P aris 1962, s. 542.
Brygady w Hiszpanii, rzucił w tw arz katom Vichy: um ieram za to, aby żyła lepsza Francja. Powtórzył dewizę powstańców 1830 roku: «Za Waszą i naszą wolność»” . Po zakończeniu w ojny znaczna liczba Polaków — uczestników francuskiego ru ch u oporu i w alk o w y zwolenie F rancji powróciła do Polski, w ielu z nich ujrzało k raj rodzinny swych ojców po raz pierwszy. Część jesienią 1945 roku przybyła do k ra ju z b ro nią w ręku, w zw artych oddziałach 19 i 29 Zgrupo wania Piechoty Polskiej, utworzonych na przełomie 1944 i 1945 roku we Francji z partyzantów oddziałów FTPF-FFI. Zgrupowania te, ogółem około 2800 żołnie rzy i oficerów, w składzie francuskiej 1 armii wiosną 1945 roku sforsowały Ren i kontynuow ały walki po ścigowe poprzez zachodnie i południowe Niemcy, do cierając do górnego Dunaju. Do połowy października 1945 roku pełniły służbę okupacyjną na ziemi pokona nego wroga.
W RUCHU OPORU NA TERENIE BELGII
Niemcy hitlerowskie pogwałciły neutralność Bel gii 10 m aja 1940 roku. Królewska Armia Belgijska, po ciężkich walkach i zepchnięciu jej do morza pod Dunkierką, skapitulowała na rozkaz króla Leopolda III 28 m aja 1940 roku. Rząd emigrował do Wielkiej Brytanii. Niemcy rozpoczęli okupację, przyciągając do współpracy, podobnie jak we Francji, elem enty profaszystowskie oraz ekstremistyczne grupy Fla mandzkiego Związku Narodowego z reksistą Leonem Degrellem i Niem iecko-Flam andzką P a rtię P racy , będącą od daw na p iątą kolum ną w ty m kraju. N aród belgijski pod kierow nictw em K om unistycz nej P a rtii Belgii i innych patriotycznych organizacji politycznych przystąpił do podziemnej walki. Na ba zie tworzących się od jesieni 1940 roku podziem nych grup politycznych i bojowych z inspiracji Ko 53
munistycznej P artii Belgii w końcu 1940 roku po wstał F ront Niepodległościowy (Front d’indépendance) oraz jego siły wojskowe — Belgijska Armia P a r ty zancka (L’A rm ée Belge des Partisans). Dowódcą tej arm ii został sekretarz K P Belgii R. Dispi. Objęła ona działalnością cały obszar kraju, podzielonego na pięć okręgów (sektorów): B rabant, Liège-Luksemburg, Jena, Gent, Antwerpia-Limburg. Rezerwę Bel gijskiej Armii Partyzantów od 1943 roku stanowiły oddziały Milicji Patriotycznej. Podobnie jak we F ra n cji, w lasach i górach Ardenów rozwinął się belgijski ru ch „maquis”, dający schronienie prześladowanym i zagrożonym wywózką na przymusowe roboty do Rzeszy. Z inspiracji innych ugrupow ań lewicy społecznej, a także postępow ych organizacji burżuazyjnych, pow stała jednocześnie inna organizacja zbrojna, pod nazw ą T ajna A rm ia (L’A rm ée Secrète), podległa em igracyjnem u rządowi Belgii w Londynie i współ działająca z dowództwem alianckim. Liczyła ona około 50 tys. ludzi. Tak jak inne podziemne siły zbrojne podległe swoim bu rżu azy jn y m rządom emi gracyjnym Tajna Armia miała wystąpić dopiero po w ylądow aniu aliantów w zachodniej Europie lub na specjalny rozkaz z Londynu, tym czasem realizować m iała strategię „stania z bronią w r ę k u ” i „wycze kiw ania” oraz w ykonyw ać bieżące zadania na rzecz sił alianckich, szczególnie w zakresie wywiadu i dyw ersj i. P onadto działały na obszarze okupowanej Belgii mniejsze, nie zintegrowane organizacje i g ru p y r u chu oporu. Największą i najaktyw niejszą z nich była tzw. Biała Armia (L’Armée Blanche), rojalistyczna organizacja podziemnych sił zbrojnych prawicowych ugrupow ań antyfaszystowskich. Belgijski ruch oporu rozpoczął swą działalność od strajków w zakładach pracujących na rzecz okupanta i frontu, od sabotażu oraz dywersji w przemyśle i ko munikacji. 54
Wiosną 1944 roku nastąpiło form alne połączenie różnych organizacji i grup belgijskiego ruchu oporu w ram ach Narodowego K om itetu Oporu, jednakże jego aktyw ność bojową osłabiał b rak broni. Alianci w ykazyw ali niechęć do uzbrojenia belgijskich od działów bojowych. Mimo to po w ylądow aniu sprzy mierzonych w Normandii wzięły one ak ty w n y udział w w alkach wyzwoleńczych. Stan belgijskich oddzia łów partyzanckich i powstańczych wynosił w szczy tow ym okresie, latem 1944 roku, kilkadziesiąt ty sięcy ludzi. Podobnie jak we F rancji robotnicy uczestniczyli głównie w lewicowym ru ch u oporu związanym z Ko m unistyczną P a rtią Belgii, k tó ry grupow ał masy robotnicze, głównie górników Limburgii i Liège. Mniej liczny odłam podlegał em igracyjnemu rzą dowi polskiemu w Londynie i realizował jego zało żenia i koncepcje walki podziemnej. Polacy należeli do grup językowych Imigracyjna Siła Robocza (Main d ’Oeuvre Immigrée — MOI) i utrzym yw ali kontakty z tą organizacją na terenie Francji. A ktyw n ym działaczem kom unistycznym i organi zatorem lewicowego polskiego n u rtu w belgijskim ru chu oporu na terenie górniczej Limburgii w la tach 1940— 1944 był Edw ard Gierek, górnik kopalni Z w artb erg w pobliżu Genk, w latach m iędzyw ojen nych działacz Francuskiej P artii Komunistycznej, potem Komunistycznej Partii Belgii. W osadzie Z w art berg mieszkali górnicy — imigranci 42 narodowości, w tym w znacznej liczbie Polacy. Edward Gierek re dagował konspiracyjną gazetę polską, był inicjatorem wielu poczynań antyfaszystowskich. Jego m. in. za sługą jest zjednoczenie polskich i belgijskich grup par tyzanckich na terenie Limburgii w jednostkę pod na zwą „W itte Brigade” . Na terenach okręgu Liège polska konspiracja roz winęła się już wczesną jesienią 1940 roku. W rejonie Liège od września 1940 r. działała polska lewicowa grupa podziemna pod nazwą „Organizacja Oporo 55
w a” , która składała się z 13 sekcji terytorialnych, ogółem około 130 ludzi. W skład kierow nictw a wcho dzili m. in.: Kazimierz Adamczyk, Wojciech G ram a tyka, Michał Kiryczuk, M arian Szymek i Jugosło wianin E. Diaków. Inna polska grupa, licząca 112 osób, wchodziła w skład belgijskiej organizacji antyfaszystow skiej o nazwie „F ro n t des Wallons” (Front Walonów). Uczestniczyła ona w akcjach sabotażowych i d y w er syjnych w zakładach przem ysłow ych i w kom unika cji, m. in. w fabryce parowozów i fabryce broni w Liège, w akcjach zamachowych i odwetowych na funkcjonariuszy hitlerowskiego a p a ra tu o k u p a c y j nego, zdrajców i kolaborantów, w organizowaniu ucieczek jeńców w ojennych z obozów i niesieniu im pomocy. ¡Członkowie „F ro ntu W alonów” — Polacy, Belgowie, Jugosłowianie i Włosi — zapoczątkowali działalność d y w ersy jn ą w ykolejeniem hitlerowskiego pociągu wojskowego; zginęło w tedy kilkudziesięciu Niemców. W latach 1942— 1944 dokonali m. in. 15 akcji sabotażowych w kopalniach, zlikwidowali szefa gestapo w Liège, wykoleili pociąg ze sprzętem w oj skowym. Do ak ty w n y ch działaczy i bojowników „F ro n tu Walonów” należał m. in.: Ludw ik Warnusz. W ram ach „F ro ntu W alonów” w połowie 1942 ro ku został utw orzony Polski K om itet Wyzwolenia im. T. Kościuszki, który przejął funkcje kierownicze nad polskimi lewicowymi grupam i ru ch u oporu w Belgii. Do K om itetu przystąpili wymienieni wyżej członko wie kierow nictw a „Organizacji O porowej” . W skutek wsypy, 11 członków K om itetu na początku 1943 ro ku zostało rozstrzelanych n a stokach cytadeli w Liège. Około 120-osobowa grupa Polaków należała do po wołanego w 1941 roku w okręgu Liège przez F ro n t Niepodległości oddziału Belgijskiej Arm ii P a rty z a n c kiej, k tó ry działał również w okręgach Charleroi, A ntw erpia, Gandawa, Bruksela. Dowódcą oddziału był Belg płk M iraut, a na czele polskiej g rup y stał 56
E dw ard Pietruszka, m ianow any w 1943 roku majo re m belgijskiego ru ch u oporu. Polacy uczestniczyli w kilkunastu akcjach dyw ersyjnych oddziału płka Mirauta, m. in. w wysadzeniu mostów w T roux i Vise, w uwolnieniu więźniów z obozu w Saint-Nicolas. Od 1943 roku działali samodzielnie. Zniszczyli m. in. m ost w T roux koło Borbi, odbili wiosną 1944 roku więźniów i we współdziałaniu z gru p ą Belgów opa now ali cytadelę w Liège, potem wzięli udział w w al' kach wyzwoleńczych u boku arm ii alianckich. Wielu Polaków należało do Belgijskiej Armii P a r tyzanckiej. W jed n y m tylko okręgu Mons polska grupa tej arm ii liczyła aż 150 osób, z których 50 zgi nęło w walce. Kilkudziesięciu polskich bojowników ru ch u oporu uczestniczyło w bojach Belgijskiej Armii Partyzanckiej w okręgu Charleroi oraz w w y sadzeniu jesienią 1942 roku kopalni węgla w Lambusort. Należeli do nich m. in.: Stanisław Kuras, Na talia Smoleńska, S tefan K ruszyna, B erta Wilczak, Stanisław Grzebyszczak, Józef Srólak, Stefan Rudy. Około 140 polskich robotników członków klaso w ych związków zawodowych z Liège i Seraing z A ntonim G rabarkiem na czele należało do Milicji Związków Zawodowych, założonej przez A ndré Re narda, sek retarza Związku Zawodowego M etalow ców. Milicja ta zajmowała się głównie organizowa niem strajk ó w protestacyjnych przeciwko wywoże niu robotników na przym usow e roboty do Rzeszy oraz organizowaniem pomocy dla „m aquis” przeby w ających w Ardenach, dla ich rodzin oraz dla jeń ców radzieckich z obozu w Wottem, zatrudnionych w kopalni węgla „P etite B acnure” . Dokonała też wielu akcji sabotażowych i dyw ersyjnych. G rupą Polaków w tej organizacji kierował Franciszek Szymkowiak. W końcu 1944 roku Milicja Związków Zawodowych weszła w skład Armii Wyzwolenia. Od 1942 roku w polskich skupiskach em igracyj n ych w Belgii działała sieć POW (POWN) „Monika” , podległa ośrodkowi kierowniczemu we Francji. 57
Tw orzyła ona okręg „Pom orze” (kryptonim pionu wojskowego — „Bianka”), należący do grupy POWN Północnej Francji („Północ” lub „Góra” ). Na czele te go okręgu stał nauczyciel polonijny Edw ard Pomorski („Bolesław”). Stan belgijskiej sieci POWN wynosił 31 placówek (około 500 osób). Do lata 1944 roku zaj mowała się ona głównie działalnością organizacyjną i propagandow ą oraz pomagała w przerzucie ludzi z Niemiec do Belgii i Francji (réseau d ’évasion „Ma ria”). Działały wywiadowcze radiostacje „C zarny” , „B urza” i „M araton” . Na uwagę zasługuje konspiracyjna działalność polskich jeńców w ojennych zatrudnionych p rzy róż nych pracach pomocniczych na rzecz wojska. P r z y kładem niech będzie działalność sabotażow o-dywersyjna trzech Polaków (ustalono tylko jedno nazw i sko: kpr. Feliksa Maciejewskiego) na lotnisku nie mieckim w Chiévres (na południe od Ath), w ykony w ana na zlecenie m jra Biari (właściwe nazwisko: hr. du Val de Beaulieu). Ich dziełem było m. in. znisz czenie latem 1943 roku 16 bombowców i 9 myśliwców, przygotow anych do sta rtu na Londyn. Po w ylądow aniu aliantów w północno-zachodniej F ran cji w czerwcu 1944 roku ru ch oporu w Belgii zwiększył swą aktywność. Dotyczy to zwłaszcza T a j nej Armii, stojącej dotychczas na pozycjach „w y czekiwania” . Działalność belgijskiego ru ch u oporu skoncentrow ała się na niszczeniu umocnień wojsk niemieckich oraz na dyw ersji kolejowej i atakow a niu transportów w ojskowych i w dużej mierze na ochronie obiektów przem ysłow ych przed niszcze niem ich przez ew akuujących się Niemców. Polacy uczestniczyli w w alkach z ariergardam i szybko w ycofujących się z tery torium Belgii jedno stek W ehrm achtu, w w yzw alaniu m iast i osiedli, obo zów jenieckich itp. Polska grupa Tajnej Arm ii okrę gu Mons wysadziła tory kolejowe n a linii Mons— Soignies, zatrzym ała ew akuacyjny pociąg, zdobyła dużą ilość żywności. Stoczyła następnie 3-dniową 58
bitw ę z Niemcami w lasach Bodaur. Kilka dużych, kilkudziesięcioosobowych grup polskich walczyło w oddziałach Belgijskiej Armii Partyzanckiej. Między innym i gru py pod dowództwem sierż. S. Dutkiewicza i sierż. S. Bujakiewicza uczestniczyły w walkach w rejonie Liège. Kilka polskich grup działało w A rdenach, w pobliżu Bastogne, w ram ach oddziałów Organizacji Wojskowej Belgijskiego Ruchu Oporu (OMRB). M iędzynarodowym oddziałem dowodził polski górnik A ntoni Bosak. Zginął on pod Rémitage w czasie w alki z niemiecką kolum ną wojskową. Jesienią 1944 roku Polacy uczestniczyli w wyzwoleniu Mons, C harleroi i Namur.) P lu to n POW N sierż. Fabiańczyka wyzwalał Eisden, a następnie prowadził rozpoznanie na rzecz dywizji am erykańskiej. Jedna z grup F ro n tu Niepodległościowego (Belgijskiej A r mii Partyzanckiej) walczyła w rejonie Méchelen. Ogółem w ru c h u oporu na terenie Belgii w latach 1940— 1944 wzięło udział co najm niej 2 tys. P ola ków. W w arunkach niedużego, mocno uprzem ysło wionego kraju prowadzenie działań partyzanckich było bardzo trudne. Niemniej jed n ak rozwinęły się one głównie w Ardenach, i to ze znacznym udzia łem Polaków. Główny fro n t solidarnej walki Pola ków i Belgów przeciwko okupantow i znajdował się w kopalniach, hutach i fabrykach zagłębia Liège, Mons, Charleroi i Limburgii. P odstaw ow ą form ą tej walki były sabotaże i dyw ersja. Polacy swoją postaw ą zyskali sobie w opinii Belgów w yrazy n a j wyższego uznania. W końcowym okresie działań w ojennych w Belgii na bazie dobrze rozwiniętego polskiego ruch u oporu powstał Związek P atriotów Polskich, któ ry postawił sobie zadanie wzmożenia wysiłku Polonii belgijskiej w walce o ostateczne wyzwolenie Belgii i okupowa nych jeszcze ziem polskich między Wisłą i Odrą. Zadzierzgnięte więzy przyjaźni polsko-belgijskiej we wspólnej walce podziemnej i partyzanckiej za 59
cieśniły działania wyzwoleńcze polskiej 1 Dywizji Pancernej gen. St. Maczka oraz powojenna współpx-aca polityczna, gospodarcza i kulturalna. W HOLENDERSKIM RUCHU OPORU
O udziale Polaków w ruch u oporu n a terenie Ho landii, Luksem burga, Danii i Norwegii istnieją ty l ko fragm entaryczne dane. Ale i na ich podstawie można stwierdzić, że również w tych k rajach Polacy odegrali w ruch u oporu niepoślednią rolę, przede wszystkim jako inicjatorzy i organizatorzy walki antyfaszystowskiej prowadzonej wspólnie z m iej scowymi patriotami. Polonia tam tejsza była nielicz na. Bazę re k ru ta c y jn ą bojowników ruch u oporu po większali w p ew n ym stopniu zbiegli z przym uso w ych prac polscy robotnicy, jeńcy w ojenni oraz de zerterzy z W ehrm achtu i „organizacji Todta” . W starciu ze zbyt silnym przeciwnikiem, k tó ry w obawie, by nie utknąć na starannie przygotow a nych umocnieniach obronnych, zastosował desant pow ietrzny, arm ia holenderska stawiała opór zaled wie pięć dni i 15 m aja 1940 roku skapitulowała. K ró lowa W ilhelmina i rząd prem iera H endrika Colijna schronili się w Londynie. Władzę w okupow anym k ra ju sprawował hitlerow ski komisarz A rth u r Seyss-In ą u a rt, znany z okrucieństwa, były wielkorządca A ustrii i zastępca generalnego gubernatora Hansa F ra n k a w Krakowie. Ruch oporu na terenie Holandii nie miał dogod nych w arunków do rozwoju. Mimo to już w drugiej połowie 1940 roku z inspiracji lewicowych organiza cji politycznych, głównie Komunistycznej P artii Ho landii oraz byłych ' żołnierzy arm ii holenderskiej, pow stały na okupow anym tery to riu m Holandii g ru py antyfaszystowskie. Znajdowali się w nich rów nież przedstawiciele miejscowej Polonii. Polacy-emigranci wzięli udział w pierwszych de monstracjach i strajkach, jakie odbyły się na prze 60
łomie lat 1940/1941 w Amsterdamie i w in n y ch miastach Holandii. Między innym i uczestniczyli oni w stra jk u powszechnym w dniach 25—26 lutego 1941 roku. Sabotowali zarządzenia okupanta, nakazujące stawienie się pod groźbą k ary śmierci do pracy w przem yśle w ojennym . Wraz z holenderskim i tow a rzyszami pracy tworzyli g ru p y samopomocy i grupy bojowe. Polonia poparła „Fundusz Solidarności” , utworzo ny przez miejscowe lewicowe organizacje z KIP Ho landii na czele. Uczestniczyła w zbiórce artykułów ży wnościowych, odzieży i pieniędzy dla rodzin robotni ków uchylających się od pracy na'rzecz hitlerowskich Niemiec. W działalności tej wyróżnił się m. in. S. Kolen b ren n er z Łodzi, zatrudniony jako krawiec w fab ryce odzieżowej „K atten b u rg ” w A m sterdam ie. Zor ganizował on zbiórkę składek na kolportaż pisma ko munistycznego „De W aarheid” i prowadził agitację na rzecz udziału w strajk u protestacyjnym przeciw ko eksterminacji Żydów. Nie brakowało też wśród ro botników fabryki „K attenburg” Polaków deportowa nych do obozu Vyhgt za udział w strajku. Umasowienie holenderskiego ru ch u oporu i w zrost jego aktywności nastąpiły wiosną 1943 roku, kiedy to okupow anym i ziemiami Królestwa N iderlandów w strząsnęły strajk i robotnicze i chłopskie, organizo w ane pod hasłem protestu przeciwko „totalnej mo bilizacji” oraz osadzaniu byłych żołnierzy arm ii ho lenderskiej w obozach jenieckich. Duży w pływ na masowość wystąpień, przybierających niejednokrot nie ch a rak ter starć zbrojnych, miały klęski Niemców na frontach, zwłaszcza na froncie wschodnim. Polacy brali udział w tych strajk ach i dem onstracjach. Pol skie grupy ru ch u oporu poparły czynnie powszechny stra jk kolejarzy, ogłoszony w Holandii we w rześniu 1944 roku na zarządzenie holenderskiego rządu emigracyjnego w Londynie. W łatach 1941— 1944 w Holandii działało kilka grup i siatek w yw iadow czo-dyw ersyjnych oraz grup 61
bojowych. Do wielu z nich należeli Polacy, z w ie loma współdziałali. Na terenie holenderskiej Limburgii istniały oddzielne polskie g ru p y konspiracyj ne i bojowe związane z belgijską siatką Polskiej O r ganizacji Walki o Niepodległość „M onika” („Bian k a” ), a za jej pośrednictw em z kierow nictw em POW N we Francji. G rupy te nazywano „Armią P ol ską” . Jed n y m z aktyw niejszych bojowników był Ta deusz Medze z W arszawy, działający w latach 1943— 1944 w miejscowej siatce „Tw entol” . W yko nyw ał on najbardziej niebezpieczne zadania, m. in. zlikwidował zdrajcę Theo de B ruina z faszystowskiej grupy kolaboranckiej — M usserta. W czasie jednej z akcji został u ję ty przez hitlerowców i skazany na karę śmierci. Przebywającego w więzieniu Deventer„Beraschool” Polaka uwolniła grupa „Twentol K.P. groep” .
O WOLNOŚĆ DANII I POLSKI
Inw azja niemiecka na Danię nastąpiła 9 kw ietnia 1940 roku. Kilkudziesięciotysięczna arm ia królewska staw iała opór zaledwie p arę godzin. Niemcy opano wali w szystkie ważniejsze p u n k ty strategiczne k r a ju, a rząd prem iera Thorvalda Stauninga po czterech godzinach podpisał kapitulację. Zajęcie Danii koszto wało W ehrm acht zaledwie 20 zabitych i rannych. Jednakże mimo niewielkiego oporu armii, pozosta wienia przez okupanta przy władzy pod kontrolą niemiecką rządu duńskiego oraz zaleceń tego rządu, ja k też króla C hrystiana X, ażeby unikać „wszelkie go oporu wobec tych wojsk (tzn. niemieckich — przyp. M. J.), by uchronić naród i kraj przed nie szczęśliwymi następstw am i stanu w ojennego” , n a ród duński w pierwszych dniach okupacji przystąpił do organizacji ru ch u oporu. Początkowo zostały utw orzone luźne grupy konspiracyjne „Wolna Da n ia” , „B rygada” i „F ro n t K ra jo w y ” . Następnie ruch 62
oporu zjednoczył się pod w spólnym dowództwem, utw orzonym poza granicami kraju, w Malmó w Szwecji. Latem 1943 roku na okupow anym te ry to riu m po wołano do życia D uńską Radę Wolnościową, kierow niczy organ ru c h u oporu, w k tó ry m główną rolę od gryw ali byli żołnierze walczącego w latach 1936— 1939 w Hiszpanii skandynaw skiego batalionu im. A ndersena Nexó. Duńskie podziemie liczyło w d r u giej połowie 1943 roku około 40 tys. ludzi (tyle, ile arm ia królew ska w dniu kapitulacji). Do rozw ija jącego się duńskiego ru ch u oporu natychm iast włączyli się Polacy. Dużej pomocy udzielił zwłasz cza polski konsulat w Sztokholmie. Na mocy poro zumienia zawartego z przedstaw icielem konspiracyj nych organizacji duńskich — Svendtem Sehusenem — Polacy dostarczali ze zrzutów lotniczych z Anglii, dokonyw anych przez polskich lotników RAF, broni i sprzętu bojowego, m. in. radiostacji, która ułatw ia ła łączność ośrodków walki podziemnej w okupow a n y m k ra ju z kierow nictw em w Malmó. W zamian duński ru ch oporu, którego członkowie byli zakon spirow ani w różnych instytucjach Danii, w ty m ró w nież w policji, pomagali w przerzucie ze Szwecji do Danii i dalej na okupowane ziemie polskie kurierów z Londynu. Duńczycy przewozili Polaków statkam i nielegalnie kursującym i między brzegami Szwecji i Danii, zaopatryw ali ich w fik cyjn e dokum enty i zaświadczenia o zatrudnieniu w niemieckich fab ry kach i organizacjach pracy. W latach 1943— 1944 tą drogą przedostało się do Polski kilkunastu kurierów. Duński ruch oporu poniósł znaczne s tra ty — około 4 tys. zabitych w starciach, zam ordow anych przez gestapo na miejscu lub w obozach karn y ch i jeniec kich, m. in. na terenie Polski, w obozie dla jeńców radzieckich w Siedlcach (woj. warszawskie), na te renie Sowich Gór i w obozie k oncentracyjnym w Stutthofie. Z duńskim ru ch em oporu współpracował por. L u 63
c ja n Masłocha („Mały”) — pośm iertnie aw ansow any do stopnia kapitana — szef polskiej służby w yw ia dowczej w Danii. Jako oficer Polskiej M arynarki W ojennej por. Masłocha we wrześniu i październiku 1939 roku brał udział w obronie polskiego Wybrzeża. P o kapitulacji tych ostatnich bastionów oporu został osadzony przez Niemców w oflagu Itsehoe, potem w Sandbostel, a po ciężkim ranieniu w czasie nie ud anej ucieczki — w oflagu w Lubece. P róba po w tórnej ucieczki, podjęta 4 lipca 1943 roku, po wiodła się i por. Masłocha poprzez Danię przedostał się do Szwecji, gdzie objął swoje obowiązki w w y wiadzie. Powrócił do Danii i w Kopenhadze utw o rzył polską siatkę w yw iadow czo-dyw ersyjną, złożo n ą z miejscowych Polaków i Duńczyków. Był inspi ra to re m i w ykonaw cą wielu niebezpiecznych akcji dyw ersyjnych, przyczynił się do aktyw izacji komó r e k duńskiego ru ch u oporu. W ciągu półtora roku por. Lucjan Masłocha wspól nie z Duńczykami prowadził w yw iad na rzecz alian tów, dezorganizował tra n sp o rt wroga, zaopatrzenie w ojsk okupacyjnych w żywność, organizował sabo taże w fabryk ach pracujących na rzecz frontu. Dzię ki inform acjom uzyskanym od polskiego w yw iadow c y i dyw ersanta oraz jego duńskich w spółpracowni ków lotnictwo alianckie dokonało wielu skutecznych nalotów bombowych na obiekty niemieckie w Danii. Gestapo i A bw ehra usiłowały go przez dłuższy czas schwytać; w ty m celu kilkakrotnie przetrząsały ca łą Kopenhagę. Aresztowały go w końcu w jego kon spiracyjnym mieszkaniu. Zginął w walce 3 stycznia 1943 roku wraz z żoną, 24-letnią Lone Mogensen-Masłochową, D unką urodzoną w Polsce, pracow niczką polskiego konsulatu w Sztokholmie i dzia łaczką duńskiego ruchu oporu. Ciała ich obojga spo czywają w Alei Zasłużonych na cm entarzu Mindelu n d e n w Kopenhadze. Na płycie grobowej w yryto napisy w językach polskim i duńskim: „Zginęli w walce za wolność Waszą i naszą” . <64
Na kilku innych duńskich cmentarzach: w Slaglille, w Esbjerg, Abenraa, Aalestrup, spoczywają cia ła kilkunastu polskich lotników RAF, zestrzelonych nad Danią w czasie pow rotu z lotów bojowych nad Polskę lub w czasie zrzutów broni i zaopatrzenia dla duńskiego ru ch u oporu. Na ziemi duńskiej walczyło więcej Polaków. Nie k tórym udało się przeżyć okupację i doczekać zwy cięstwa. Do tych należeli m. in. bojownicy duńskie go ruchu oporu: W incenty Kożuch, chłop spod Czę stochowy, którego losy w ojny rzuciły do Danii, i je go syn. O grożącym niebezpieczeństwie ostrzegł Ko żuchów duński policjant. Zadenuncjow any młody Kożuch zbiegł do Szwecji. Przez pewien czas na wyspie Bornholm działała polska podziemna grupa antyfaszystow ska złożona ze Ślązaków, którzy zbiegli z W ehrm achtu. Spośród bojowników tej grupy szczególną aktyw nością i bo h aterstw em w yróżnił się uczeń polskiego gim nazjum w Bytomiu, Z ygm unt Pochylny, przym usow o wcie lony do wojska i w ysłany do Danii. Członkowie „Związku Jaszczurczego” z te re n u Pom orza G dań skiego, wcieleni do W ehrm achtu i przebyw ający na terenie Danii, prowadzili w yw iad na rzecz aliantów. W FIORDACH NORWEGII
Na Norwegię napadły Niemcy hitlerowskie w tym sam ym dniu co na Danię, 9 kwietnia 1940 roku) W ciągu kilku dni p rzy użyciu desantów morskich i pow ietrznych Niemcy opanowali ważniejsze porty i lotniska norweskie, mimo interwencji Sojuszniczego K orpusu Ekspedycyjnego z udziałem polskiej Sam o dzielnej B rygady Podhalańskiej, utworzonej we Francji, oraz Polskiej M arynarki Wojennej. 10 czerw ca 1940 roku został złam any opór norw eskich sił zbrojnych, ale Norwegia nie skapitulowała. K ról Haakon VII w raz z rządem oraz część wojska i m a ry n ark a w ojenna ewakuowali się do Wielkiej Brytanii. 65
W k ra ju rozwinął się ru ch oporu, którego nie zdo łało zlikwidować powołanie przez okupanta w 1942 ■roku rządu kolaboranckiego z przywódcą norweskiej organizacji profaszystowskiej — V idkunem Quislingiem jako prem ierem . Działalność ru chu oporu nie była łatwa. Na te re nie okupowanego k ra ju przebyw ała 400-tysięczna arm ia niemiecka. Poza ty m panował ostry terror, działały wojskowe sądy polowe. Polacy nie utw orzyli na terenie Norwegii włas nych organizacji ru ch u oporu. Nieznana liczba bo jowników rekrutow ała się z jeńców polskich zbieg łych z obozów w północnej Norwegii, za Kołem P o la rn y m (m. in. z obozu w Neevernes), z prowincji F inm ark i Norland (w rejonie Levanger i Steinker) oraz z pogranicza ze Szwecją, z robotników p rzy wiezionych na roboty w okolice miejscowości Litlehamer, Andalnes, Oisoud, Rognore i Megard oraz spo śród żołnierzy W ehrmachtu. Walczyli oni w ramach norweskiego ruchu oporu. G rupa Polaków z Warmii i Mazur, przymusowo wcielonych do W ehrm achtu i pełniących służbę w jednym z oddziałów obrony wybrzeża w północnej Norwegii, zawiązała konspi rację pod znakiem „Rodła” (znak Związku Polaków w Niemczech międzywojennych). Przeprowadzała w y wiad oraz dokonała wielu akcji sabotażowych i dy wersyjnych, m. in. wiosną 1945 roku, korzystając z nieobecności oficerów hitlerowskich, którzy w y je chali na odprawę do wyższego dowództwa, ogniem h aterii przybrzeżnej zatopiła zbliżający się niemiecki transportow iec, k tó ry miał zabrać żołnierzy. W ostat nich dniach wojny, przy współudziale wciągniętych do spisku żołnierzy niemieckich — antyfaszystów, zamknęła swoich dowódców w kw aterach i umożli wiła nadpływ ającym Anglikom wylądowanie na w y brzeżu bez walki. Udział Polaków w ru ch u oporu na terenie N orw e gii na pewno był większy, niestety brak materiałów .do jego bardziej szczegółowego ukazania. «6
WE WŁOSZECH
W faszystowskich Włoszech, uczestniczących w w ojnie wspólnie z hitlerowskimi Niemcami, zbroj n y ruch oporu rozwinął się dopiero w drugiej poło wie 1943 roku. Był on skierow any tak przeciwko ok up ującym k raj Niemcom, jak i rodzimym faszy stom. W alka sił antyfaszystow skich z d y k ta tu rą Mussoliniego we Włoszech była prowadzona pod kierow nictw em Włoskiej P a rtii Komunistycznej i innych p a rtii postępowych od 31 października 1922 roku, tj. od chwili dojścia w ty m k ra ju do władzy reżim u fa szystowskiego. A ntyfaszystowski ruch, w w a ru n kach powszechnej demagogii i terroru, do połowy 1943 roku nie był w stanie odegrać większej roli, •chociaż toczone p rzez Włochy w ojny zaborcze, so ju sz z hitlerow skim i Niemcami, ustaw y rasowe, w plątanie się w w ojnę ze Związkiem Radzieckim bu dziły obawy i niepokoiły szerokie kręgi społeczeń stwa. Klęski Niejniec i w ojsk w łasnych na froncie wschodnim zimą i wiosną 1943 roku rozszerzyły krąg opozycji antyfaszystowskiej. Po wylądowaniu 25 lipca 1943 roku aliantów na Sycylii i aresztow aniu tego dnia Mussoliniego zaszły we "Włoszech przełomowe zmiany. Został powołany nowy rząd z marszałkiem P iętro Badoglio na czele, który rozpoczął tajne per trak ta cje z dowództwem alianckim w sprawie za przestania działań w ojennych przez wojska włoskie u boku Niemiec. 3 września 1943 roku nastąpiło lą dowanie aliantów w południowych Włoszech, a kilka dni później, 8 września, zostało ogłoszone zawiesze nie broni między Włochami a sprzymierzonymi, któ re w rzeczywistości stanowiło bezw arunkow ą kapi tulację Włoch. Niemcy odpowiedzieli na to n aty ch m iastow ą okupacją środkow ych (z Rzymem) i pół nocnych Włoch. Król i rząd schronili się do Brindisi pod opiekę aliantów i stamtąd wypowiedzieli wojnę dotychczasowym sojusznikom. 67
9 września 1943 roku, dzień przystąpienia Niemiec do okupacji środkowych i północnych Włoch, stał się początkiem zorganizowanego zbrojnego ruchu oporu w tym kraju. Pow stały tego dnia w Rzymie, z inicjatyw y komunistów, Komitet M iędzypartyjny Wyzwolenia Narodowego, zwany też K om itetem N arodowym F ro n tu Antyfaszystowskiego, z Ivanoe Bonomim na czele, wezwał Włochów do walki. Komi tety takie powstały również w południowych Wło szech i przejęły kierownictwo walki narodowo wyzwoleńczej, która przybrała szeroki zasięg. Ja k stwierdza Cesare Gram pa, włoski polityk z Medio lanu, naród włoski trak to w ał walkę o wyzwolenie jako walkę o niepodległość ojczyzny „umęczonej, ojczyzny poniżanej przez okres ponad dwudziesto letni przez faszyzm, ojczyzny, którą Włosi pragnęli widzieć wolną, gdyż rozumieli, że trzeba ją koniecz nie odrodzić po układzie o sojuszu, a raczej o pod daństwie, jaki Mussolini zaw arł z Niemcami h itle rowskimi” 1. / Na całym okupow anym jeszcze jesienią 1943 roku te ry to riu m środkowych i północnych Włoch pow sta wały spontanicznie podziemne organizacje i grupy antyfaszystowskie oraz oddziały partyzanckie. W d u żych miastach, m. in. w Mediolanie, Genui, Turynie, młodzież tw orzyła G rupy Akcji Patriotycznej (Gruppi d’Azioni P atriottica — GAP) i D rużyny Akcji P a r tyzanckiej (Sąuadre Azione Partigiana — SAP). Pierw sze grupy partyzanckie pow staw ały żywio łowo w górach, w okolicach Boves w Piemoncie, Bosco Martele w Abruzzi e Molise i Valcamonica w Lombardii. Tworzyli je głównie żołnierze zbiegli przed internowaniem, byli alianccy jeńcy wojenni, w tym również Polacy i bojownicy podziemia an ty faszystowskiego. Partyzanci grupowali się wokół zna nych, cieszących się autorytetem przywódców anty1 M ateriały kolokw ium polsko-włoskiego w dniach 17—24 w rześnia 1966 r. Ax-chiw um W IH, sygn. 1. 68
faszystowskich, np. przy G alim bertim w dolinie Cuneo, przy Mascatellim w Valsesia, przy Beltramem w dolinie Ossola, przy Binim w Ligurii. Oddziały prze kształcały się w związki partyzanckie, brygady i dy wizje: im. Garibaldiego, „Giustizia e Liberia” („Spra wiedliwość i Wolność”), im. Matteottiego, formacje ludowe, formacje autonomiczne, „Zielonych Płomie n i” itd. Polacy rozpoczęli działalność konspiracyjną we Włoszech już w 1940 roku, kiedy to z inspiracji płka pil. M ariana Romeyki, szefa działającej na terenie F rancji siatki polskiego Oddziału II, został urucho m iony w yw iad antyniemiecki. W skład utworzonej w Rzymie specjalnej komórki wywiadowczej przy współudziale Marii Sapieżyny, córki m inistra Jerze go Zdziechowskiego, wchodzili przedstawiciele m iej scowej Polonii, kilku uchodźców z Polski i młodych księży katolickich. Siatka wywiadowcza została zlik w idow ana w połowie 1942 roku przez policję włoską. Aresztowano w tedy kilkadziesiąt osób nie tylko na terenie Włoch, lecz nawet, przy współudziale policji rządu Vichy, w Nicei (Marię Sapieżynę) i Monaco (m. in. wicekonsula Ludom ira Komierowskiego). We włoskim ruch u oporu uczestniczyło kilkuset Polaków. W latach 1941— 1943 zbiegło z obozów na te ry to riu m Włoch około 3 tys. Polaków, w więk szości uczestników w ojny polsko-niemieckiej 1939 roku i walk we F rancji w 1940 roku. Część z nich zasiliła miejscowy ruch oporu. Do włoskiej p a rty zantki przybyła również znaczna liczba Polaków — żołnierzy W ehrm achtu, robotników „organizacji T od ta”, Legionu Speera. Najliczniej występowali na terenach o dużym nasileniu działań partyzanckich: w Ligurii, Piemoncie, Lombardii i Toskanii. Walczyli także pojedynczo i w większych grupach w dziesiąt kach oddziałów partyzanckich należących do związ ków, brygad i dywizji: im. Garibaldiego, im. Matteot tiego, „Giustizia e L iberia” , formacji ludowych i autonomicznych. 69
Zaangażowanie Polaków w walce było duże) W akcjach dy w ersyjn ych i bitw ach w ykazyw ali bez p r z y k ła d n e w prost męstwo i ofiarnośćj Polacy peł nili też odpowiedzialne funkcje dowódcze. Na przy kład m jr Feliks Bykonacki („Henryk”) dowodził dy wizją partyzancką „Gin Bevilaqua” w Ligurii. Zgi nął bohatersko 18 lipca 1944 roku na zboczach góry Castellacio w walce o miasto Livorno. W dywizji im. Garibaldiego — Pinan-Cichero w rejonie Camere i Petruso walczył Mieczysław Sasin („Cencio”, z za wodu rusznikarz) z Wołomina pod Warszawą. Rozpo czął on działalność w grupie podziemnej w Tortono, następnie został dowódcą d ru żyn y w oddziale p a r tyzanckim. 25 sierpnia 1944 roku w bitwie pod P e truso Mieczysław Sasin, ciężko ranny, został areszto w any przez Niemców i 29 sierpnia rozstrzelany przez pluton „czarnych koszul” w Sam pierdarena. W walkach wyróżnili się m. in. partyzanci dywizji Pinan-Cichero: Kazimierz Sikorski („Bubi”), Stani sław Gosiciński z Warszawy, Bolesław Dasinkiewicz („Bolis”) z Wilna, P aw eł Bizewski z Dębogórza; p a r tyzant dywizji „Mingo” — Stefan Laszczak z Białej. Wielu Polaków bohatersko walczących we włoskich oddziałach partyzanckich dowódcy i miejscowa lud ność znają tylko pod pseudonimami. Szczególną rolę w walce z okupantem odegrał ko m andor włoskiej m a ry n ark i wojennej Je rzy Sass-Kulczycki („Admirał Orione”), z pochodzenia Polak. Po ogłoszeniu zawieszenia broni 8 września 1943 r. utw orzył on w Wenecji konspiracyjną wojskową organizację antyhitlerow ską pod nazwą — Volantari A rm ati Italiani (Włoscy Ochotnicy Zbrojni). Pod jego kierow nictw em organizacja ta dokonała wielu udanych akcji sabotażowych i dyw ersyjnych, najpierw w rejonie Wenecji, potem w Lombardii. Ze środowiska starej emigracji pochodził inny bo jownik ru ch u oporu, kpt. W alter Józef Ulanowski, syn Polaka i Włoszki. Z szeregów kapitulującej we wrześniu 1943 roku arm ii przeszedł do form acji p a r 70
tyzanckiej — G rupy Akcji Patriotycznej, a następ nie uczestniczył w w alkach 3 B rygady im. G aribal diego „Liguria” . Ciężko ran n y 6 kw ietnia 1944 roku w czasie w alk brygady w rejonie Cabanne di Marcarolo i Benedicta, dostał się w ręce wroga. Po kilkuty godniowym przebyw aniu w więzieniu Marassi, 18 m aja 1944 roku został rozstrzelany w Turchinor wraz z 58 innym i patriotam i. Pochow any na cm entarzu Castagna w Genui w dzielnicy Sampierdarena. Je d na z ulic tej dzielnicy Genui otrzym ała nazwę — kapitana W altera Józefa Ulanowskiego 1. Pow ażny w kład wnieśli Polacy w walkę włoskiego ru ch u oporu w okresie powstania zbrojnego, przygo towanego z inspiracji K P Włoch pod kierownictwem Komitetu Wyzwolenia Narodowego Północnych Włoch. Pow stanie wybuchło w dogodnym momencie, gdy wojska alianckie z udziałem 2 K orpusu PSZ na Zachodzie przełam ały fro n t niemiecki pod F e rra rą i wyszły w dolinę Padu. Sygnałem do powstania by ło podjęcie przez robotników, 18 kw ietnia 1945 roku, powszechnego strajk u w zakładach przemysłowych T u ry nu . S tra jk rozszerzył się na całe północne Wło chy, okupowane przez wojska niemieckie, i przero dził się w powstanie zbrojne. Do 2 5 'kw ietnia 1945 roku w rękach powstańców znalazła się znaczna część północnych Włoch z Genuą, Mediolanem, Turynem, Bolonią, Padw ą i Wenecją. Trzon sił powstańczych stanow iły działające na tym terenie od 1943 roku: oddziały, brygady i dywizje partyzanckie oraz G rupy Akcji Patriotycznej i D rużyny Akcji Partyzanckiej, złożone z młodzieży robotniczej i akademickiej, i in ne tworzone przez kom unistów oddziały i grupy pa triotycznego działania — ogółem około 250 tys. ludzi. Szczególną rolę odegrała Garybaldzka Dywizja Do wództwa Okręgu Liguryjskiego Ochotniczego K o rp u
1 Por. Stanisław Okęcki, Polak we włoskim ruchu oporu. „M ówią w ieki” 1969, n r 5, s. 12—15. 71
su Wyzwoleńczego — Pinan-Cichero, w której od działach była większa liczba Polaków. Bardzo istotną rolę w ostatnich dniach powstania odegrał Polak — brygadier Lazzaro Urbano (właści we nazwisko: Karol Urbaniec), warszawski poligraf. Pełnił on funkcję komisarza oddziału powstańczego kpt. P. Luigi Belliniego della Stelle z 52 brygady mię dzynarodowej 56 dywizji im. Garibaldiego Rządu L u dowego Północnych Włoch. O świcie 27 kw ietnia 1945 roku, w czasie patrolowania dróg górskich w po bliżu granicy włosko-szwajcarskiej, niedaleko wsi Dongo, oddział Urbańca zatrzymał niemiecką kolumnę samochodową, złożoną z wozów ciężarowych, osobo wych i pancernych, dowodzoną przez h au p tm an n a Ot to Kisnalta. W jednej z ciężarówek wśród żołnierzy W ehrm achtu Karol Urbaniec rozpoznał w u m u nd uro w anym szeregowcu w hełmie nasuniętym na czoło — d yk tato ra Włoch Benito Mussoliniego. A resztował go w raz z jadącą innym samochodem jego przyjaciółką C larettą Petacci i kilkoma czołowymi faszystami, współpracow nikam i „duce” . Wszyscy zostali p rzek a zani do brygady i następnego dnia, na rozkaz Komi tetu Wyzwolenia Narodowego, rozstrzelani w pobli żu Azzano ’. We Włoszech, podobnie jak na terenie innych oku pow anych k rajó w Europy, Polacy współdziałali z in nym i cudzoziemskimi partyzantam i, głównie z r a dzieckimi. Między innym i wiosną 1945 roku w w al kach radzieckiego batalionu, podlegającego dowódz tw u 2 pułku Special Air Service, w okolicach Villaminozza, Montefiorini, Vitriola, Palagano, Monte Mecugno, Polinego, Lampa brał udział Polak Broni sław Szafer, który w drugiej połowie 1944 roku uczestniczył w działaniach brygady „Grillo” w rejo nie Modeny, Carpi i nad rzeką Secchia. Włoski ruch oporu zakończył się zwycięskim po 1 Por. W ojciech Kozłowicz, Polak, który aresztował Musso liniego. „Żołnierz Wolności” n r 20 z dn. 1.IX .1970 r., s. 4. 72
wstaniem i kapitulacją niemieckiej grupy armii „C” w dniu 2 m aja 1945 roku. Badacze dziejów włoskiego ruch u oporu oraz włoscy dowódcy partyzanccy wysoko oceniają udział Polaków w walce wyzwoleńczej narodu włoskiego. Ich zdaniem patriotyczna i internacjonalistyczna po staw a polskich bojowników ru ch u oporu była kon ty nuacją chlubnych tradycji Legionów H enryka D ąb rowskiego, które przyczyniły się nie tylko do sukce sów militarnych, ale i „do zrewolucjonizowania Me diolanu, San Leo, R zym u” h 1 Prim o De Lazzari, Franco Di Tondo, W kład polskich par tyzantów do włoskiego ruchu oporu. R eferat wygłoszony na sym pozjum -kolokw ium w dniach 17—24.IX.1966 r. nt. Jedność narodowa xv ruchu oporu Włoch i Polski oraz współdziałanie anty faszystów polskich i włoskich w icalce obu narodów w okresie drugiej w ojny światowej. A rchiw um WIH, sygn. 1.
4 — Polacy
Rozdział
II
NA B A Ł K A N A C H
AGRESJA HITLEROWSKA
Po napaści na Polskę, a następnie na k raje Euro py zachodniej Niemcy hitlerowskie dokonały agresji na Bałkanach. Nęciły ich bogactwa naturalne, zasoby ludzkie i żywnościowe oraz położenie strategiczne Grecji i Jugosławii, potrzebne im do rozszerzenia zaborczej w ojny w Europie oraz w Azji i Afryce. 6 kwietnia 1941 roku o świcie hitlerowskie Niem cy, w sparte przez faszystowskie Włochy i innych sygnatariuszy berlińskiego „paktu trzech”, bez w y powiedzenia w ojny uderzyły na Jugosławię. K rólew ska A rm ia Jugosłowiańska po kilku dniach została rozbita, znaczna jej część, z szefem Sztabu G eneral-nego M ilanem Nediciem, dostała się do niewoli. 17 kw ietnia 1941 roku Jugosławia złożyła broń; a k t bez w arunkow ej kapitulacji został podpisany nazajutrz w Sarajewie. Rząd generała Duśana Simovicia i m a łoletni król P io tr II (z dynastii Karadjordjeviciów) z regentem P aw łem opuścili kraj, udając się do Wiel kiej Brytanii. W tym sam ym dniu co na Jugosław ię wojska nie mieckie podjęły działania bojowe przeciwko Grecji, przystępując, również bez wypowiedzenia wojny, do realizacji zaplanowanej już w listopadzie 1940 roku operacji „M arita”. Wojska niemieckie uderzyły na Grecję z tery to riu m Bułgarii. Podobnie jak w czasie 74
agresji włoskiej \ naród grecki stawił zacięty opór najeźdźcom. Dopiero zdrada wyższych dowódców greckich przesądziła o w ynikach kam panii niemiecko-włoskiej w Grecji. 21 kw ietnia skapitulow ał do wódca półmilionowej armii w Epirze, gen. Tsolakoglu. Został on później szefem marionetkowego rządu Grecji. 14 kwietnia wojska niemieckie nawiązały walki z jednostkam i przybyłego do Grecji w m arcu 1941 roku brytyjskiego korpusu ekspedycyjnego. Po ew akuacji tego korpusu w końcu kw ietnia na Kretę, a następnie po w yparciu go do Egiptu, wojska nie mieckie opanowały całe tery to riu m Grecji i liczne w yspy na Morzu Jońskim i Egejskim. N astępny kraj bałkański — Bułgaria, rządzona przez skrajnie prawicowy rząd króla Borysa III i prem iera Bogdana Fiłowa, znalazła się w latach drugiej w ojny światowej w bloku państw faszystow skich. Wojska jej nie wzięły udziału w napaści na Związek Radziecki w czerwcu 1941 roku, były w la tach 1940— 1943 skoncentrow ane na granicy z T u r cją. Część ich uczestniczyła w okupacji wschodnich rejonów Jugosławii. Rozwój ruchu oporu w Bułgarii był odm ienny niż w pozostałych krajach b ałk ań skich. C zw arty k raj położony na półwyspie bałkańskim — górzysta Albania — od 17 kw ietnia 1939 roku był okupowany przez Włochy, a po kapitulacji Włoch — przez wojska hitlerowskie. Od pierwszych miesięcy okupacji rozwinął się tam ruch oporu, skie row any najpierw przeciwko Włochom, potem p rze ciwko okupantowi niemieckiemu. Działali tu angiel scy komandosi i siatki wywiadowczo-dywersyjne. W 1942 roku powstały albańskie siły ludowe — Al bańska A rm ia Narodowowyzwoleńcza, która jesienią 1 28.X.1940 r. Grecję, która ogłosiła neutralność, zaatakow a ły W łochy faszystow skie z terytorium Albanii. Jednakże prze ciwko agresji stanęły m asy ludowe G recji d odparły atak arm ii włoskiej. 4*
75
1943 roku liczyła około 20 tys. party zantó w i wiąza ła ponad 40 tys. żołnierzy włoskich i niemieckich. Brak danych nie pozwala jed n ak na omówienie udziału Polaków w ruchu oporu na terenie Albanii.
W WALCE NARODOWOWYZWOLEŃCZEJ JUGOSŁAW II
Jugosławia została podzielona linią dem arkacyjną na strefą niemiecką i włoską. Północne rejony Sło wenii znalazły się pod zarządem niemieckim i miały wejść w skład III Rzeszy. Wschodnia część Wojwodiny (tzw. Banat), gdzie znajdowało się znaczne sk u pisko obywateli jugosłowiańskich pochodzenia nie mieckiego, oraz część Serbii z Belgradem przeszły na specjalnych praw ach pod adm inistrację wojskową Niemiec. Opierając się na siłach burżuazji, które d ą żyły do ułożenia stosunków z okupantem , Niemcy utw orzyli w Serbii tzw. K om isaryczny Rząd n a j pierw Milana Acimovicia. a następnie nowy rząd, z generałem byłej arm ii jugosłowiańskiej Milanem Nediciem na czele. Pozostała część Wojwodiny, Baczki (obszar między D unajem i Cisą) oraz. B aranja (między D unajem i Drawą), gdzie mieszkała liczna mniejszość węgierska, jak również M edjimurje i P re k o m u rje (tereny nad rzeką Murą), przypadły w udziale horthystow sldm Węgrom. Południowe okręgi Słowenii, Pomorze Chorwackie i większa część Dalmacji w raz z w yspam i na Morzu A d riatyc kim, kilka gmin Czarnogóry i niektóre rejony Sandżaku dostały się Włochom. Niewielką część tery to rium Czarnogóry, Kosowa i Metohii oraz część za chodniej Macedonii włączyły Włochy do tzw. Wiel kiej Albanii, zaspokajając roszczenia reakcyjnych kół Albanii do ziem jugosłowiańskich zamieszkałych przez mniejszość albańską. Macedonię, z w yjątkiem części zachodniej, przyłączonej do Albanii, część po 76
łudniowo-wschodniej Serbii i nieduży obszar na pół nocny wschód od Zajecaru otrzym ała Bułgaria. Pozostała część Chorwacji (bez ziem anektow anych przez Włochy i Węgry), Bośnia i Hercegowina oraz południowo-zachodnia część Wojwodiny (Srem) — weszły w skład marionetkowego tzw. Niepodległego P ań stw a Chorwacji. Władze w tym państw ie Niem cy i Włosi przekazali faszystowskiej terrorystycznej wojskowej organizacji ustaszów Ante Pavelicia, utw o rzonej w latach trzydziestych przez emigrantów chor wackich we Włoszech i na Węgrzech. Niemcy rozpoczęli swoje rządy w Jugosławii od masowego niszczenia ludności, podobnie jak w Pol sce i w innych okupow anych k rajach Europy. B urżuazyjne partie polityczne po klęsce kw ietnio wej całkowicie się rozpadły. Większość przywódców zbiegła wraz z królem i rządem za granicę. Wśród działaczy politycznych, którzy pozostali na okupowa n ych ziemiach jugosłowiańskich, zarysowały się dwa odłamy: jeden — obejm ujący siły separatystyczne i faszystowskie, drugi — o orientacji prozachodniej. Przedstaw iciele pierwszego odłamu, skupiającego większość sił burżuazji, rekrutowali się z działaczy różnych partii i stronnictw, z byłych wysokich urzędników, generałów i oficerów K rólestw a Jugo sławii. Poszli oni na jaw n ą kolaborację z najeźdźcą, pracowali w aparacie okupacyjnym , przyczyniając się do u trw alenia „nowego porządku” . Spośród burżuazji prozachodniej tylko niektóre g ru py rozwinęły od razu działalność polityczną, w y powiadając się zarówno przeciwko okupacji, jak i walce zbrojnej. Hasłem ich było — „czekać” (cze kać na sprzyjający moment,, kiedy będą mogły wal czyć o pow rót władzy burżuazyjnej z królem Pio trem II). Bezkompromisową w alkę z najeźdźcami i faszy zmem podjęła tylko Kom unistyczna P artia Jugosła wii, która — wobec rozpadu opozycyjnego ruchu burżuazyjnego i zaostrzania się sprzeczności w ew nę 77
trznych na tle waśni narodowościowych i religij nych — była jedy ną zorganizowaną ogólnojugoslow iańską p a rtią polityczną zdolną do podjęcia walki. 10 kw ietnia 1941 roku K om itet C entralny K P J pod jął decyzję o kontynuow aniu walki bez względu na rozwój dalszych wydarzeń. Powołał K om itet Woj skowy z sekretarzem generalnym partii Josifem Broz-Tito na czele. Dalsze uchw ały w spraw ie orga nizacji walki podjęto na początku maja, na naradzie w Zagrzebiu. Organizacje p arty jn e oraz inne orga nizacje klasy robotniczej, w których w pływ y miała K P J, rozpoczęły przygotowania do walki zbrojnej. Tworzono kom itety wojskowe, gromadzono broń, formowano grupy i oddziały partyzanckie, prow a dzono szkolenie bojowe, organizowano k u rsy służby sanitarnej itp. Agresja hitlerow ska na ZSRR, radykalnie zmie niając sytuację międzynarodową, stała się sygnałem do ogólnonarodowego powstania w Jugosławii. 22 czerwca 1941 roku KC K P J wydał odezwę do n a rodów Jugosławii,' wzywając do walki zbrojnej z okupantem. Latem 1941 roku w całym k raju pow stały grupy, i oddziały partyzanckie, które bardzo szybko p rze kształciły się w duże jednostki partyzanckie i Woj sko Ludowowyzwoleńcze Jugosławii. Przez cztery lata prow adziły one w alkę nie tylko z w yposażony mi w nowoczesną broń dywizjami niemieckimi, w ło skimi oraz wojskam i ich satelitów, lecz także z si łami wewnętrznymi, ustaszami i domobranami — regularnym i oddziałami wojskowymi „Niepodległego P ań stw a Chorw acji” , wojskami i żandarm am i ko laboracyjnego rządu gen. Nedicia, form acjam i wojsk klerofaszystów gen. Leo Rupnika w Słowenii — tzw. Białą Gwardią — oraz z czetnikami, którzy w b re w interesom ogólnonarodowym stanęli po drugiej stro nie barykady. Jesienią 1944 roku do granic Jugosławii przybli żyły się wojska 2 i 3 F ro n tu Ukraińskiego Armii R a 78
dzieckiej, które rozpoczęły operację belgradzką. W spólnym wysiłkiem ludowych sił zbrojnych (re gularnych i partyzanckich) Jugosławii oraz jedno stek Arm ii Radzieckiej — wiosną 1945 roku wojska najeźdźcy zostały w y parte z Jugosławii. Toczone w przeciągu czterech lat walki były cię żkie i krwawe. S tra ty p arty za n tó w i wojska ludo wego Jugosławii wyniosły 205 tys. zabitych i 425 ty sięcy rannych. Ogółem zginęło w Jugosławii 1,7 min ludzi, tj. ok. 11% ludności kraju. Łączna liczba zabi tych, rannych i prześladowanych (jeńców wojennych, osób internowanych, przymusowo przesiedlonych, w y wiezionych na roboty przymusowe) wynosiła 3,74 min, tj. praw ie czwartą część ludności. W walce narodowowyzwoleńczej Jugosławii z h i tlerow skim najeźdźcą brali udział Polacy. Pierw si partyzanci narodowości polskiej, którzy w latach 1942— 1943 wstąpili do jugosłowiańskich oddziałów Wojska Ludowowyzwoleńczego i Oddzia łów P artyzanckich (Narodnooslobodilaćka vojska i partizanski odrcdi Jugoslavije — NOV i POJ), r e krutow ali się z jeńców zbiegłych z obozów na te re nie A ustrii i w pobliżu granicy jugosłowiańskiej, z robotników zbiegłych z obozów przymusowej p ra cy oraz dezerterów z jednostek W ehrm achtu oku pujących Jugosławię. Obozy przym usow ej pracy znajdowały się w p o bliżu miejsc budowy strategicznych linii kolejowych i drogowych oraz eksploatacji surowców i kam ienio łomów. Polacy uciekali z nich dzięki pomocy jugo słowiańskich partyzan tów oraz ludności i wstępo wali do oddziałów partyzanckich. N iektórym uda wało się zbiec bezpośrednio z transp ortów kolejo wych. Najwięcej Polaków wydostało się z zagłębia Bor i M ajdanpek, z kopalni ru d y miedzi, z rejonu Gornjak, gdzie prowadzono budowę kolejowej m a gistrali strategicznej Belgrad—Sofia—Saloniki, oraz z uprzemysłowionych rejonów Słowenii graniczących z Austrią. Ju ż wiosną 1942 roku z obozu położonego 79
w pobliżu miasta Zadar zbiegła 18-osobowa grupa mło dych robotników polski.ch ze Lwowa. Jeden z nich, 16-letni Leon Zając, od szeregowego partyzanta aw an sował do stopnia plutonowego i dowódcy czołgu. Wiciu Polaków przybyło do jugosłowiańskich od działów partyzanckich i w ojskowych z niemieckich jednostek wojskowych okupujących Jugosławię. Przym usow o zmobilizowani do W ehrm achtu na Ślą sku, Pomorzu i innych terenach polskich wcielonych do Rzeszy, każdą nadarzającą się okazję w yk orzy stywali do ucieczki. Na przykład na początku w rze śnia 1943 roku w pobliżu miejscowości Cardak (Bo śnia) w czasie starcia plutonu saperów niemieckich 741 pułku piechoty ze 114 dywizji z pododdziałem Podgrmeckiego Oddziału Partyzanckiego sześciu żołnierzy narodowości polskiej poddało się bez walki 1 wyraziło chęć w stąpienia w szeregi jugosłowiań skiej partyzantki. Zostali oni włączeni do jednostki 2 Bośniackiego K orpusu NOVJ. W krótce dali się po znać jako odważni i ofiarni żołnierze. W latach 1942— 1945 setki Polaków walczyło w rozproszeniu w dziesiątkach jugosłowiańskich oddziałów partyzanckich i jednostek regularnych Wojska Ludowowyzwoleńczego Jugosławii. Wielu z nich zasłynęło z bohaterskich czynów bojowych i przeszło do legendy. Jednym z pierwszych Polaków był 21-letni Tadeusz Sadowski, zwany „Tomo” \ po chodzący ze wsi Klecza Dolna koło Wadowic. W 1942 roku zbiegł on z obozu pracy w Villach i przyłączył się do słoweńskich partyzantów . Wyróżnił się już w pierwszej akcji na miasteczko Bistrica w Alpach Julijskich, wysadzając w powietrze m aszyny w ta r taku i uczestnicząc w zniszczeniu elektrow ni i uwol nieniu jeńców radzieckich. Został później zwiadowcą sztabu 31 dywizji. Był organizatorem i uczestnikiem 1 Por. Jerzy Woydyłło, „Tomo“, Polak wśród jugosłowiań skich parlyzantóiu, W arszaw a 1966.
najpoważniejszych akcji dyw ersyjnych 9 korpusu, m. in. głośnych akcji zniszczenia kopalni rtęci w Idrii w końcu 1943 roku, wysadzenia składów z ben zyną w Podstojińskich Grotach (23.IV.1944 r.), akcji sabotażowych na stacji kolejowej Salkano. Zginął bohatersko w nocy z 14 na 15 października 1944 roku w pobliżu wsi P raprotno, w dolinie rzeki Sore, kie dy po wysadzeniu b u n k ra z załogą SS wycofywał się do swego oddziału. W końcu m aja 1943 roku 8-osobowa grupa pol skich robotników z Bolesławem Gościńskim, bydgo szczaninem, byłym więźniem obozu koncentracyjne go w Serocku nad N arw ią 1, zbiegła z niemieckiego pociągu roboczego na stacji Breżice (na zachód od Zagrzebia) do miejscowego oddziału partyzanckiego. Między innym i uczestniczyli oni 10 czerwca w roz biciu obozu przym usowej pracy kobiet i uwolnieniu kilkudziesięciu więźniarek, a parę dni później w za sadzce na konwój złożony z esesmanów. W tej osta tniej akcji zabito 42 hitlerowców, zdobyto znaczną ilość broni, w tym 18 ręcznych karabinów maszy nowych i 10 pistoletów maszynowych. W drugiej połowie sierpnia ci sami Polacy, już jako doświadczeni partyzanci, zasilili szeregi Jurysznego (szturmowego) Batalionu 18 dywizji (dowódca — płk Daki), wchodzącej w skład 7 Korpusu Słoweń skiego. Walczyli z hitlerowcami i faszystami słoweń skimi z tzw. Białej Gwardii gen. Rupnika w rejonie Lubiany, Koceva, Nova Vas do końca 1943 roku i ca ły rok 1944. Swoją postawą Polacy zdobyli uznanie dowództwa i jugosłowiańskich towarzyszy broni. W yrazem tego było m. in. odznaczenie Bolesława Gościńskiego, 15 października 1943 roku, Gwiazdą P arty zan ck ą I stopnia, awansowanie go do stopnia 1 W raz z B. Gościńskim zbiegli: Czesław Bujnowski, Jó zef Wilgos (obaj zginęli w walce pod Nova Vas 27 sierpnia 1943 r.), Ulatowski, Czech, Adamski, Lipiniak, Zaw iniak. 81
st. sierżanta i powierzenie m u dowództwa plutonem partyzanckim . Na terenie Pom orza Słoweńskiego, Słowenii i Dal macji Polacy byli rozproszeni w oddziałach p a rty zanckich i w jednostkach Wojska Ludowowyzwoleńczego Jugosławii. Większe grupy znajdow ały się m. in. na terenie Dalmacji w jednostkach 20 i 45 dy wizji, w oddziałach walczących o Triest, o port Rijeka, w 4. 11 i 15 dywizji oraz w 13 Brygadzie „Mirka Bracica” , należącej do 14 dywizji (w jednym z pododdzia łów było pięciu Polaków) 1. Brygada działała w Bośni w rejonie Banja Luki wiosną 1944 roku, a rok później, po długim rajdzie przez zachodnie rejony Jugosławii, przeszła w okolice Rijeki i Triestu. W okupowanej przez Włochy części Chorwacji (nad A driatykiem ) z partyzantam i początkowo współpracował mieszkający w jednej z nadm orskich miejscowości Wilhelm Rotkiewicz, inżynier z W ar szawy, k o n stru k to r sprzętu łączności. Skontaktow ał on grupę tzw. domobranów z party zan tam i 40 d y wizji, przyczyniając się do ich przejścia na stronę partyzantów . Później Wilhelm Rotkiewicz pełnił w tej dywizji obowiązki szefa służby technicznej, tj. łączności przewodowej i radiowej. Polacy walczyli również w oddziałach p a rty z a n ckich i jednostkach wojskowych na terenie Czar nogóry, m. in. w 4 batalionie 11 brygady 29 dywizji. W końcu 1943 roku Polacy uczestniczyli m. in w w al kach tej dywizji o miejscowość Gacko oraz w n a ta r ciu pod Nevesinje. Kilku Polaków było w 1 Bokasztojskiej Brygadzie, działającej w rejonie Boka (wy brzeże Czarnogóry). W rozproszeniu znajdowali się w pozostałych częściach Jugosławii, także w w ysunię 1 Jednym z nich był Ślązak, Józef Grenz, z zawodu ko lejarz, uczestnik kam panii wrześniowej, wcielony później przym usowo do W ehrm achtu. Zbiegł z tran sp o rtu w ojskow e go w drodze na front włoski. W jednej z w alk został ciężko ranny. 82
tej na południe Macedonii. Kilku Polaków było w jed nostkach 3 Strefy Operacyjnej Macedonii, w bryga dzie Ochrydzkiej i w 1 Macedońskiej. Polacy dali się poznać jako odważni i ofiarni p ar tyzanci i żołnierze NOVJ. Wyróżniali się pomysło wością i braw urą. 26 października 1943 roku w cza sie operacji jednostek 3 S trefy Operacyjnej Mace donii na stacji kolejowej w Ostrovsku osiągnięto po wodzenie dzięki grupie 12 partyzantów , na której czele stali Polacy. Jed en z nich, Kazimierz Nowak, w u m u ndurow aniu niemieckiego podoficera, uzbro jony w pistolet maszynowy, udał się na stację. W ar townik zasalutował i przepuścił go. Nowak zlikwi dował dwóch żołnierzy, kilkunastu wziął do niewoli i zdobył ciężki karabin maszynowy. Polacy cieszyli się uznaniem i dużym zaufaniem przełożonych i towarzyszy walki. Zajmowali rów nież stanowiska dowódcze i w ykonyw ali odpowie dzialne zadania. Należy tu wymienić przede w szyst kim Antoniego Słupika, rodem spod Sanoka, podcho rążego 73 pułku piechoty, dw ukrotnie rannego w czasie kam panii wrześniowej 1939 roku. W nocy z 24 na 25 grudnia 1941 roku zbiegł on w grupie kilkunastoosobowej Polaków i Jugosłowian z obozu jenieckiego w M urau-Graz na terenie Dolnej Austrii i przedostał się do Podhorsko-Krajinskiego Bata lionu Partyzanckiego (Franza Grogi), działającego w Słowenii. Antoni Słupik, który wykazał się nie zw ykłą przedsiębiorczością i odwagą w walkach, w y rósł na czołowego wywiadowcę i dy w ersanta p a r ty zanckiego i wojskowego. Zdobyte przezeń w latach 1942— 1944 inform acje często decydowały o powo dzeniu wielkich operacji jugosłowiańskich sił ludo wych, m. in. bitw y nad Neretwą. W listopadzie 1943 roku w przebraniu oficera W ehrm achtu na polecenie komórki wywiadowczej Sztabu Głównego Antoni Słupik wyjeżdżał ze specjalnym zadaniem do Wie dnia i Monachium. W jednej z akcji bojowych został ciężko ranny. Walkę zakończył w m aju 1945 roku jako 83
szef rozpoznania 14 dywizji Armii Jugosłowiańskiej. Został przez marszałka Broz-Tito odznaczony wysoki mi odznaczeniami bojowymi. Do jego współpracowni ków w Podhorsko-Krajeńskim Batalionie P arty zan ckim i w oddziałach 14 dywizji należeli: Roman Skrzyński z Warszawy, Stanisław Ciota z Radości k. Warszawy i Kazimierz Wiślicki z Łodzi. Trzeba tu wspomnieć też o poznaniaku pchor. Ta deuszu Felisiu („Czarny Polak”), który w lipcu 1944 roku na polecenie sztabu NOVJ dokonał uda nego zam achu na odpowiedzialnego za zbrodnie na ziemiach jugosłowiańskich brigadeführera SS K re b se, pełnomocnika Himmlera do walki z jugosłowiań skim ruchem oporu. T. Feliś, jako Sturm bannfüh re r H erm an G ünter, przedostał się do gabinetu ge nerała w starannie strzeżonym przez esesmanów b u dynku w centru m Belgradu i tam zastrzelił h itle rowskiego zbrodniarza. Pomagali mu w tym Ju g o słowianin z Belgradu („Boro”) i Polak („Wilk”). Na szczególną uwagę zasługują dzieje trzech pol skich oddziałów partyzanckich, uczestniczących w walce narodowowyzwoleńczej Jugosławii: w środkowej Bośni, górnej Słowenii i wschodniej Serbii. Rolnicze powiaty środkowej Bośni — P rn jav o r, Derventa, Bosanska Gradiśka i Banja Luka — za mieszkiwało ok. 20 tys. Polaków, em igrantów z M a łopolski wschodniej, z zaboru austriackiego. Osiedlili się oni tam w ostatnim dziesięcioleciu X IX i pier wszym XX wieku, zżyli się z miejscową ludnością. U trzym yw ali jedn ak więź z krajem , kultyw ow ali polskie tradycje narodowe, należeli do Związku P o laków w Jugosławii, mieli własne domy ku ltu ry , kluby itd. Trudnili się głównie rolnictwem. Napaść Niemiec hitlerowskich, a następnie szybka kapitu lacja Jugosławii były dla nich drugim po klęsce wrześniowej ciężkim ciosem. Sytuacja ludności Bo śni, włączonej do tzw. Niezależnego P ań stw a C hor wackiego, stała się bardzo trudna. We wsiach i m ia 84
steczkach grasowali hitlerowcy, bandy ustaszów i domobranów oraz „ńrójki” i „piątki” czetników. Sze rzyły się grabieże, bratobójcze m ordy i terror. Znaczna część ludności polskiej już w pierwszych dniach jugosłowiańskiego powstania stanęła po stro nie ru c h u wyzwoleńczego. Współpracowała z m iej scowymi oddziałami partyzanckim i i zasilała przy byłe w połowie 1943 roku duże jednostki NOYJ, głównie 12 Brygadę Słoweńską oraz 2, 5 i 20 K rajinską. Jesienią 1943 roku przedstawiciele około 15 tys. Po laków z powiatu prnjavorskieg'o, ze wsi położonych między rzekami Vrbas i Matajica, zorganizowanych w Związku Polaków w Jugosławii, za pośrednictwem nauczyciela ze Starego Martinca i wiceprzewodniczą cego Związku, Jan a Kumosza, nawiązało łączność ze sztabem 11 Uderzeniowej Dywizji Ludowowyzwoleńczej i wypowiedziało się za przystąpieniem do ruchu narodowowyzwoleńczego oraz za utworzeniem polskiej jednostki partyzanckiej w składzie tej dywizji. J e d nakże opuszczenie polskich wsi przez jednostki d y wizji, represje ze strony czetników oraz brak broni sprawiły, że nie zdołano jej utworzyć. Zwiększył się natom iast napływ Polaków do jugosłowiańskich je d nostek. Wiosną 1944 roku nastąpiła aktyw izacja ruch u n a rodowowyzwoleńczego. Polacy wyrazili to popar ciem dla uchwał II Sesji Antyfaszystowskiego Zgro madzenia Wyzwolenia Narodowego Jugosławii, jugo słowiańskiej wojny wyzwoleńczej i udziałem w or ganach władzy ludowej. 25 m arca 1944 roku ludność polska powiatu prnjavorskiego i częściowo banialuckiego uczestniczy ła w wiecu w Prnjavorze, zwołanym przez działa czy polonijnych, z udziałem przedstawicieli A n ty fa szystowskiego Zgromadzenia Wyzwolenia Narodo wego Bośni i Hercegowiny oraz dowództwa 11 d y wizji NOVJ. W kw ietniu 1944 roku Polacy wzięli i 85
udział w konferencji okręgowej w Prnjavorze, zwo łanej w celu przeprow adzenia wyborów Okręgowego K om itetu Ludowowyzwoleńczego, oraz w konferen cji powiatowej, która w ybrała K om itet Ludowowyzwoleńczy dla pow iatu Tesanj-Teslić. W każdej z tych konferencji uczestniczyło 60—70 Polaków. Około 2,5 tys. Polaków w przeddzień święta 1 Maja wzięło udział w wiecu w P rnjavorze oraz w pocho dzie ze sztandarami. Z poszczególnych wsi polskich przybyw ali do j u gosłowiańskich oddziałów młodzi ludzie, pragnący walczyć z wrogiem. 7 m aja 1944 roku we wsi M artince powstał samodzielny polski 5 batalion przy 14 Srodkowobośniackiej Brygadzie Uderzeniowej (do wódca Vojo Stupar), 11 Uderzeniowej Dywizji L u dowo wyzwoleńczej NOVJ (dowódca Józef M azar — „Szosa”). W sierpniu 1944 roku, gdy dywizja ode szła do Serbii, polski batalion włączono w skład nowo sformowanej 14 Srodkowobośniackiej Brygady Ude rzeniowej, 53 Uderzeniowej Dywizji Ludowowyzwoleńczej (dowódca Dziui’in Predojevic), należącej do 5 korpusu NOVJ. Batalion otrzym ał nowy n u m er — 3. Stanowiska dowódców batalionu pełnili kolej no: kpt. Sławko Zrnic — oficer 11 dywizji, kpt. Ja n Kumosz — oficer operacyjny sztabu 14 bi'ygady oraz por. Lazine Ljuban, przybyły ze stanowiska zastęp cy dowódcy 4 batalionu 19 brygady. Zastępcą jego został kpt. Ja n Drąg, m ający już znaczne doświad czenie w walkach partyzanckich, a następnie Józef Dolecki, były p a rty z a n t 5 Kozarskiej Brygady. Za wiązek polskiego batalionu stanowili ściągnięci do wsi M artince partyzanci narodowości polskiej z 11 dywizji oraz z innych związków NOVJ i ochotnicy z okolicznych miejscowości. W czerwcu stan b ata lionu wynosił około 200 ludzi. Później, w w yniku napływ u ochotników i mobilizacji, wzrósł do ponad 400. S tra ty poniesione w walkach uzupełniali nowi ochotnicy. W m aju i czerwcu 1944 roku polski batalion wraz 86
z jugosłowiańskim P rn jav o rsk im Oddziałem P a r ty zanckim uczestniczył w walkach 14 brygady, głów nie z czetnikami, oczyszczał i ochraniał szlaki ko m unikacyjne, pełnił służbę garnizonową w wielu miejscowościach, uczestniczył w obronie przyczół ków brygady. Większą walkę stoczył 27 czerwca 1944 roku na p raw ym brzegu rzeki Vrbas pod wsią Devetine. Pow stanie polskiej jednostki partyzanckiej, które miało duże znaczenie nie tyle wojskowe, ile poli tyczne, zaniepokoiło dowództwo czetnickie. P o sta nowiło ono rozbić polski batalion. W tym celu ściąg nęli oni znaczne siły — około 3 tys. ludzi z K rajiny, Banja Luki i z Motajicy i zaatakowali oddalony od głównych sil brygady 3 batalion. Po kilkugodzinnej zaciętej walce Polacy przebili się przez pierścień okrążenia i rano dołączyli do macierzystej brygady. 6 lipca batalion, powtórnie napadnięty przez 500osobowy oddział czetnicki, stoczył długotrw ałą w al kę óbronną w rejonie Devetine, Buskovivi, rozbija jąc przeciwnika i spychając go do Klesnicy. We wrześniu 1944 roku polski 3 batalion wziął udział w rozbrajaniu domobranów, w walkach o w y zwolenie D rv en ty (8— 9 września) oraz Banja Luki, - Klesnicy i Trapisty (18— 19 września). Ponadto uczestniczył w wielu akcjach d yw ersy jny ch na tran sp o rty kolejowe wroga, m. in. w wysadzaniu w powietrze dwóch pociągów na linii Brod—Doboj w rejonie D erventy, oraz w kilku bitwach, m. in. w dwudniowej na Lucjaku, w boju pod wsią Lipice. 27 października stoczył walkę z oddziałami czetnickimi w sile 600—800 ludzi w rejonie Prosjek, Potocani. W listopadzie i grudniu brał udział w opera cjach 18 brygady. Między innymi prowadził walki 9 listopada na górze Cer, 11 listopada uczestniczył w zasadzce na drodze Socanica—Cer, 14 listopada wysadził pociąg z Niemcami na linii Daznica—Komarica, 20 listopada walczył w garnizonie D erventa, 87
zaatakow anym przez ezetników, 21 listopada — w Rakovcu i Smrticiach, a 23 listopada razem z 1 ba talionem rozbił ezetników w Tostencach. Batalion okrzepł w w alkach prowadzonych w d r u giej połowie 1944 roku. Wyrosło w nim wielu dziel nych dowódców, takich jak: Stanisław Sondaj, J ó zef Dolecki, W ładysław Sulich, Ludwik Szpila, Józef Konecki, Ignacy Roman, W ładysław Torba, P io tr Głas, Szajeraj, Rudolf Braszka, Edmund Zawodny i inni. Wielu w yróżniających się Polaków dowództwo dywizji skierowało na odpowiedzialne stanowiska do jugosłowiańskich jednostek NOVJ, a por. B ernarda Rozmusa do ochrony osobistej Josifa Broz-Tito. Ba talion był kilkakrotnie w ym ieniany w rozkazach przełożonych i został odznaczony Krzyżem Walecz nych. Na początku 1945 roku batalion odnosił dalsze sukcesy bojowe w operacji jugosłowiańskiego 5 kor pusu NOVJ w dolinie Bośni. W lutym toczył boje na obszarach Travnik, Żenica, Busovaca, 1 marca wal czył o p u n k t oporu K arania koło Żepce. G rupa zwia dowców niepostrzeżenie podeszła do ubezpieczeń niemieckich i zlikwidowała posterunki. Następnie żołnierze podczołgali się i zniszczyli całą placówkę. Zabito 20 Niemców, zdobyto działo, cekaem, broń ręczną i in. W nocy z 19 na 20 m arca Polacy zaata kowali Niemców w Małej Bukowicy, likwidując pla cówkę liczącą 50— 60 żołnierzy. 12 kwietnia batalion stoczył zaciętą walkę z hitlerowcami i ustaszami o wieś Lugove pod D erventą. Wzięto do niewoli 180 żołnierzy wroga, zdobyto dużo sprzętu, m. in. 4 cekaemy. 24 kwietnia batalion walczył o Cumrovice. Zginęło w tedy 180 ustaszów. Udziałem w walce 53 dywizji o S prud w końcu kwietnia 1945 roku polski batalion zakończył swoją działalność bojową na terenie Bośni. W tej ostatniej bitwie nad rzeką Sawą rozbił silny oddział ustaszów. 5 m aja 1945 roku batalion wkroczył do wyzwolonej Żenicy, gdzie objął służbę garnizonową. 16 m aja zo
stał przerzucony do Zavidovicia i Duboju, następnie do Svilaju i Novego Gradu oraz do Bosanskiej Dubnicy. Oczyszczał kraj z niedobitków hitlerowskich i band ustaszów. W sierpniu został rozwiązany. Udział w walce narodowowyzwoleńczej Polaków zamieszkałych od kilkudziesięciu lat w Bośni nie ograniczył się do utw orzenia polskiego batalionu i ciągłego uzupełnienia jego stanu. Mimo represji ze stro ny okupanta Polonia jugosłowiańska udzielała w szechstronnej pomocy w łasnym i jugosłowiańskim partyzantom . Na terenie górnej Słowenii działała polska kom pania partyzancka im. „Starego” 1. Jej zalążek sta nowili czołowi działacze P P R i żołnierze GL z Łodzi. W kw ietniu 1943 roku na terenie łódzkiego obwodu P P R i GL nastąpiły masowe aresztowania, które spowodowały rozbicie kom itetu obwodowego partii, dowództwa obwodu, okręgowego kierow nictw a p a r tyjnego i GL oraz kierow nictw a niektórych dzielnic. 18 kwietnia gestapo łódzkie trafiło na ślady orga nizacji p arty jn ej, m. in. na kolporterów prasy, na d ru k arn ię przy ul. Napiórkowskiego. Tam właśnie ujęło Stanisława Kłosińskiego z „techniki” obwodo wego kom itetu PPR . W następnych dniach gestapo aresztowało dalszych działaczy, m. in. Bronisława Znojka, dowódcę GL okręgu Łódź-Miasto. Część aresztow anych hitlerowcy wywieźli w sierp niu do obozu koncentracyjnego w M authausen, a następnie, we wrześniu, przerzucili ich do obozu w rejonie przełęczy Ljubelj (Loibl Pass) na granicy austriacko-jugosłowiańskiej. Wśród szczytów alpej skich, gdzie te m p eratu ra zimą spadała poniżej — 30°C, zgrupowano około 2400 więźniów: F ran cu 1 „Stary” — pseudonim p artyjny M arcelego Nowotki (1393—1942). pierwszego sekretarza Polskiej P artii Robotni czej. 89
zów, Czechów, Rosjan, Polaków, Słoweńców i innych narodowości. Pracow ali oni przy przebijaniu tu n e lu, k tó ry miał skrócić drogę z A ustrii do Jugosławii. Łódzcy peperow cy od razu rozwinęli działalność kon spiracyjną. Na przełomie 1943/1944 roku działała już aktyw nie grupa oporu na czele z Józefem Rzetelskim, Bronisławem Znojkiem, Józefem Jagielskim, Ja n e m Błaszczykiem i Stanisławem Kłosińskim. P o dobną grupę utworzyli Francuzi. Przewodzili jej członkowie Francuskiej Partii Komunistycznej: Lou is G a rn ie ri Maurice Colin. Obie grupy, ściśle ze sobą współpracując, nawiązały ko n tak t z działają cym w okolicy jugosłowiańskim oddziałem p a rty zanckim 16 Uderzeniowej Dywizji Wojska Ludowowyzwoleńczego Jugosławii, w czym pomogli im za trudnieni przy budowie tunelu Jugosłowianie: m. in. Janko Tyszler oraz więzień-komunista Mirko Mirkowie. Partyzanci starali się pomóc więźniom. W końcu września 1944 roku współpracujące grupy oporu porozumiały się z partyzantam i i postanowiły zorganizować uciecżkę z obozu. W drugiej połowie m arca 1945 roku, kiedy roz poczęła się nowa ofensywa Arm ii Jugosłowiańskiej i 3 F ro n tu Ukraińskiego Armii Radzieckiej, 400 więźniów obozu na przełęczy Ljubelj, wśród nich wszyscy członkowie polskiej i francuskiej grupy oporu, zostało na polecenie dowództwa W ehrm achtu przerzuconych do miejscowości Trżić, gdzie mieli budować zapory przeciwczołgowe. 4 maja o godzi nie 9.00, gdy w racająca z robót kolum na więźniów znalazła się w rejonie Rosenbach, na szczytach gór ukazali się partyzanci. Bronisław Znojek rozwinął wówczas przygotow any wcześniej czerwony sztan dar. Na ten sygnał więźniowie zlikwidowali eskor tujących esesmanów, zdobywając 72 pistolety m aszy nowe, 4 cekaemy i znaczną ilość amunicji. Polska i francuska grupa oporu utw orzyły m ię dzynarodową brygadę partyzancką „L iberté” , skła dającą się z dwóch kompanii: francuskiej (130 ludzi) 90
1 polskiej (124 ludzi, w ty m 93 Polaków). Polskiej kompanii nadano imię „Starego” . K om endantem zo stał Józef Rzetelski, jego zastępcą i jednocześnie se k retarzem kom itetu partyjnego — Stanisław Ja w o r ski z Inowrocławia; komisarzem politycznym — W ła dysław Grylak, były członek K P P z Mławy. K om pania działała wprawdzie tylko kilka tygodni, jed nak dała się wrogowi dotkliwie we znaki. P ie rw szą walkę stoczyła pod S aint Jacob, kiedy konwojo wała z polecenia dowództwa jugosłowiańskiego 600 jeńców niemieckich. Zaatakowała ją na szosie kolum na około 13 tys. cofających się ze wschodu wojsk hitlerowskich. Pod osłoną skał Polacy bronili się dwie doby, aż do chwili nadejścia z odsieczą oddzia łów Armii Jugosłowiańskiej. N astępny większy bój stoczyła kom pania w górach Słowenii w pobliżu Radovljicy, kiedy to wybawiła z opresji oddział jugo słowiański otoczony przez przeważające siły nieprzy jaciela. B raw urow ym atakiem Polacy przerw ali pierścień okrążenia, a następnie wspólnie z Jugosło wianami uderzyli na Niemców i zmusili ich do pod dania się. Kompania im. „Starego” pomagała jeszcze towarzyszom jugosłowiańskim w rozbrajaniu i oczyszczaniu kraju z wojsk okupanta. W końcu m aja 1945 roku z bronią w ręku udała się do B ra tysławy, gdzie została rozwiązana. Byli partyzanci repatriowali się do Polski h Nie wszyscy Polacy mieli możność od razu zna leźć się w szeregach ludowowyzwoleńczych oddzia łów marszałka Tito. N iektórzy trafiali najpierw do oddziałów czetnickich Draży Michailovicia, skąd nie mal wszyscy po upływie pewnego czasu i różnych perypetiach dotarli do jednostek NOVJ i P O J. P ola cy nie ulegali kapitulanckiemu hasłu czetników — „czekać”. N arażali się tym na represje, do rozstrze lania włącznie. Por. Jerzy Woydyłło, Kompania „Starego", W arszawa 1970. 91
Liczną grupę Polaków przy czetnickim korpusie płka Pavlovieia w południowo-wschodniej Serbii (w rejonie Żagubica, między miastem Nisz a Dunajem) stanowił oddział „Nesha” — kpt. Józefa Maciąga. K apitan Józef Maciąg, syn Polaka i Jugosłowianki, był oficerem zawodowym 34 pp w Białej Podlaskiej, uczestnikiem kam panii 1939 roku, w latach 1939— 1940 członkiem SZP i ZWZ. Tropiony przez gestapo, zimą 1940 roku przedarł się przez K arpaty, Węgry, Jugosław ię i Włochy na Bliski Wschód. Stam tąd zo stał przerzucony 9 maja 1943 roku wraz z misją b ry tyjską w Jugosławii w celu odbudowania zniszczonej przez Niemców polskiej placówki przerzutowej kurie rów z kraju do Londynu. Kpt. „Nesh” zgromadził w rejonie Dl. Milanovac. Rudna Glava, Bijela Rijeka, Bor ponad 300 Polaków, głównie zbiegów z kopalni miedzi w rejonie Bor i Majdanpek. Część oddziału sta nowiła ochronę jego i misji angielskiej. Reszta, podzie lona na kilku- i kilkunastuosobowe grupy, przebywała w górach przy batalionach czetnickich. Stosunki m ię dzy Polakam i i oficerami czetnickimi nie ułożyły się dobrze. Tym ostatnim bowiem nie podobała się a k tyw na postawa Polaków, dążących do walki z Niem cami i faszystami bułgarskimi. Największą aktywność w oddziale kpt. „Nesza” przejawiała grupa ppor. Zygm unta Katuszewskiego, ujętego w łapance ulicznej w Warszawie w czerwcu 1943 roku. Podczas deportacji na roboty przym uso we do kopalni ru d y miedzi w Bor udało m u się zbiec na stacji kolejowej Belgrad. Działając zgodnie z w y tyczn ym i kpt. ,,Nesha”, ppor. Katuszewski ze swoją grupą niezwłocznie przystąpił do walki z okupantem. Przeprowadził on wiele akcji bojowych przeciwko Niemcom, Bułgarom i żandarm om gen. Nedicia, m. in. latem 1943 roku śmiałą akcję na górze Gornjak, przez którą Niemcy przebijali tunel dla budowanego odcinka strategicznej linii kolejowej łączącej Belgrad z Sofią i Salonikami. Zlikwidowano ochronę złożoną 92
z Niemców i Bułgarów, zniszczono magazyny, w kil ku miejscach wysadzono tunel, umożliwiając uciecz ką wieluset Serbom i robotnikom innych narodo wości. Działalność ppor. Katuszewskiego wywołała niezadowolenie dowódcy brygady czetników, toteż w obawie przed rozbrojeniem przeniósł się on do in nego rejonu. Usiłował przyłączyć się do ludowych oddziałów partyzanckich, ale w skutek opanowania te re n u przez czetników nie zdołał do nich dotrzeć. Kpt. „Nesh” inicjował i organizował ucieczki Po laków. Rosjan, Serbów, Greków i innych więźniów z przymusowych robót w kopalniach miedzi w Bor, podejmował też ryzykow ne akcje za Dunaj, na te ry torium Rumunii. Między innymi przyprowadził z obo zu jenieckiego kilkuset jeńców radzieckich. Zginął 11 grudnia 1943 roku we wsi Kula w walce z hitle rowcami. Dowództwo nad Polakam i w Górach Wschodnioserbskich przejął ppor. Z. Katuszewski, któ ry utrzy' m yw ał luźne stosunki z dowództwem czetników. Prow adził działania na własną rękę, korzystał je d y nie z ich baz. W sierpniu i wrześniu 1944 roku przy łączył się do akcji czetników, którzy wobec zbliżenia się wojsk radzieckich do D unaju przystąpili do usu wania Niemców z m iast i wsi południowo-wschod niej Serbii. Oddział jego brał udział w opanowaniu miasta Petrovac, garnizonów i posterunków niemiec kich wzdłuż szosy Bor—Żagubice, zdobyciu miast Pożarevac i Smederevo. W walkach tych oddział ppor. Katuszewskiego stracił kilkudziesięciu ludzi. W końcu września 1944 roku ppor. Katuszewski w rezultacie ostrego konfliktu z dowództwem czetnickim opuścił brygadę, udając się na czele 60 ludzi w kierunku D unaju z zamiarem połączenia się z od działami Armii Czerwonej. Po drodze stoczył kilka walk z Niemcami i z czetnikami. W Panćevie, na północny wschód od Belgradu, oddział został rozwią zany. Polacy wrócili do kraju. Na terenie Jugosławii nie rozwinęły się polskie 93
organizacje konspiracyjne i siatki wywiadowczo-dyw ersy jn e n u rtu zachowawczego, związanego z emi gracyjnym rządem polskim i alianckimi ośrodkami dyspozycyjnymi. N u rt ten w pew nym stopniu re p re zentowały utworzone w latach 1939— 1941 przez pol ski rząd em igracyjny tajne placówki ewakuacyjne, ułatw iające Polakom przedostanie się z okupowanej Polski oraz z obozów dla internow anych w Rum unii i na Węgrzech do Francji, potem do Wielkiej B ry tanii, A fryki i na Bliski Wschód, a po napaści hitle rowskiej na Jugosław ię — polskie grupy kom ando sów, przerzucanych drogą pow ietrzną z Wielkiej B rytanii i północno-zachodniej Afryki, między in nymi wspomniana grupa kpt. „Nesha” — Józefa Ma ciąga. Jednym z ogniw utworzonej w 1939 roku na te renie Jugosławii polskiej siatki ewakuacyjnej był dom polskiej patriotki d r Bronisławy Całczyńskiej-Praskow ej z Sanoka, absolwentki wydziału- le k a r skiego U niw ersytetu Lwowskiego, osiadłej od 1913 roku w ty m kraju. W domu jej przy ul. Sveara 3 w Zagrzebiu w latach 1939— 1941 znajdował się p u n k t przerzutow y uchodźców i kurierów z Polski i do Polski. Przez dom ten przeszło tysiące przesyłek listowych, pieniężnych z Francji, Anglii, Szwajcarii i innych krajów do okupowanej Polski i obozów dla internow anych na Węgrzech i w Rumunii. Synowie polskiej patriotki — Wojciech i W ładysław P raskowie — przeprowadzali kurierów polskich przez „zie loną granicę”. Po wkroczeniu hitlerowców do Jugo sławii dom dr Całczyńskiej-Praskowej znalazł się pod obserwacją gestapo, a syn Wojciech 1 nie wrócił z kolejnej akcji. Musiała ona zaprzestać prow adze 1 W ojciech P rasek latem 1941 r., ścigany przez gestapo, zgi ną! w nurtach A driatyku, gdy płynął statkiem z jakąś m isją z Rijeki do Ateai. 94
nia działalności konspiracyjnej w dotychczasowym stopniu, alo wielu jeszcze Polaków potrzebujących pomocy otrzymywało ją aż do końca wojny. Polacy zapisali się na trw ałe w historii wojny na rodowowyzwoleńczej narodów zamieszkałych mię dzy D unajem i Adriatykiem . Szacunkowo przyjm uje się, że z bronią w ręku w szeregach jugosłowiańskich partyzantów i wojsk regularnych walczyło nie mniej niż 1200 Polaków, z których poległo 300. Szlak bo jow y przebyty w szeregach ludowej p artyzantk i i Armii Jugosłowiańskiej od D unaju i Alp po Morze A driatyckie znaczą liczne polskie mogiły, m. in. le g endarnych bohaterów: sławnego „Tomo” — Tade usza Sadowskiego, zwiadowcy i dyw ersanta 31 dy wizji, organizatora i uczestnika najpoważniejszych akcji 9 korpusu w Słowenii, oraz kapitana „Nesza” — Józefa Maciąga, nieustraszonego dowódcy i par tyzanta Gór Wschodnioserbskich. W 1946 roku ponad 18 tys. Polaków z Jugosławii, wśród nich kilkuset partyzantów , przybyło do Pol ski. Większość osiedliła się na Dolnym Śląsku, w po wiecie Bolesławiec, i włączyła się do odbudowy k ra ju ze zniszczeń wojennych.
O WYZWOLENIE GRECJI
K apitulacja arm ii greckiej, dowodzonej przez re akcyjnych generałów, nie oznaczała, że naród grecki zgadza się na okupację i rezygnuje z dalszej walki. Patrioci greccy od pierw szych dni okupacji przystą pili do organizowania sabotażu i działali d y w ersy j nych. W górzystych miejscowościach północnej Grecji zaczęły się tworzyć pierwsze g rup y i oddziały partyzanckie. W całej Grecji rozwinęła się praca propagandow o-agitacyjna skierow ana przeciwko nie mieckim i włoskim okupantom i rodzimym kolabo rantom. 95
Duże znaczenie dla uaktyw nienia walki miał bo haterski czyn młodego patrioty greckiego Manolisa Glezosa, który 31 m aja 1941 roku przy pomocy stu denta Lakisa Santasa zerwał z ateńskiego Akropolu flagę hitlerowską i zatknął sztandar grecki. We wrześniu 1941 roku kierownictwo pc.lityczne i wojskowe walką narodu greckiego przejął po wstały w tym czasie Narodowy Front Wyzwolenia (Etnikon A peleftherotikón Metopon — EAM), któ ry podporządkował sobie większość działających do tychczas w rozproszeniu grup ruch u oporu. Czynny udział w działalności EAM wzięła Kom unistyczna P a rtia Grecji, przyciągając do w spółpracy postępo we partie i organizacje polityczne. W grudniu 1941 roku K om itet C entralny Narodowego F ro ntu W y zwolenia powołał w górach północnej Grecji — Grecką A rm ię Ludowowyzwoleńczą (Elinikós Laikós Apeleftherotikós Stratós — ELAS), która z począt kiem 1942 roku podjęła o tw a rtą walkę z wojskami okupacyjnym i, liczącymi 2 dywizje niemieckie i aż 8 włoskich. W ciągu 1942 roku ELAS, dowodzona przez gen. Stefanosa Serafisa. umocniła się, powięk szyła stan liczebny do 90 tys. ludzi, i na początku 1943 roku swoimi działaniami objęła całe okupowane te ry torium Grecji. Oczyściła ona z wojsk okupanta p ra wie dwie trzecie obszaru kraju. W okresie od maja 1943 roku do października 1944 roku oddziały ludowowyzwoleńcze stoczyły 327 większych bitew. Wal ki zakończono 11 listopada 1944 roku, kiedy ostatnie niemieckie oddziały okupacyjne wycofały się na te ren Jugosławii. Praw icow y n u rt greckiego ruchu oporu o ch ara kterze m onarchicznym i proangielskim rep rezen to wała Narodowa Demokratyczna Armia Grecka (Eli nikós Dhimokratikós Ethnikós Stratós — EDES) pod dowództwem gen. Napoleona Zervasa. Zwycięstwo nad faszystowskimi okupantam i naród grecki okupił dużymi stratam i: 520 tys. osób, co sta nowi 7% ogólnej liczby ludności. W bezpośredniej 96
walce w czasie inwazji włoskiej i niemieckiej, a na stępnie w oddziałach ELAS zginęło 85 tys. ludzi. W waice narodu greckiego uczestniczyli również Polacy. Na terenie Grecji do 1939 roku znajdowała się nieliczna em igracja polska — potomkowie bojo wników walczących z najeźdźcą tureckim o wolność tego k ra ju w latach 1822— 1823 i późniejszych oraz potomkowie uczestników polskich pow stań narodo wych X IX wieku, którzy znaleźli tam schronienie i gościnę. Symbolem polsko-greckiej przyjaźni jest pomnik Polaków w Missolongi — uczestników walk 0 wolność Grecji. Duży napływ Polaków do Grecji nastąpił w la tach 1940—1941, kiedy tysiące młodych ludzi p rze dzierało się przez Grecję i T urcję do Francji i Anglii, by w szeregach Polskich Sił Zbrojnych na Zacho dzie kontynuow ać walkę o wolność Polski. Wśród nich znajdowali się uchodźcy wojskowi i cywilni z k raju oraz z obozów dla internow anych w R um u nii i na Węgrzech. Na teren Grecji wielu polskich robotników przywiózł okupant hitlerowski i z a tru dnił w przym usow ych obozach i batalionach pracy przy budowie linii kolejowych i dróg oraz przy wznoszeniu obiektów wojskowych. Polacy masowo uciekali. Część uchodźców polskich oraz uciekinie rzy z obozów pracy zasilali miejscowe podziemie. Najwięcej jednak Polaków w obu n u rtach greckie go ru ch u oporu rekrutow ało się z żołnierzy W ehr m achtu zmobilizowanych przymusowo na terenach polskich wcielonych do Rzeszy. Zimą i wiosną 1944 roku masowo, z bronią w ręku, opuszczali oni sze regi obcego wojska i wstępowali do jednostek ELAS 1 EDES. Bardzo skąpe i fragm entaryczne są niestety dane o udziale Polaków w greckim ru chu oporu. N aj liczniej Polacy byli reprezentow ani w jego nurcie ludow ym — w Greckiej Arm ii Ludowowyzwoleńczej (ELAS). Niemal we wszystkich dywizjach, bry ga dach, pułkach i oddziałach tej armii: w Grecji cen 5 — Polacy
97
tralnej, na Peloponezie, w Epirze, Tesalii i Macedo nii, znajdowali się polscy partyzanci. Wielu walczy ło w szeregach korpusu arm ijnego „A teny—P ire us” . Między innym i w szeregach ELAS od 1943 roku walczył Polak kpr. Eugeniusz Włoka z Sośnicy, uczest nik w ojny polsko-niemieckiej 1939 roku. Przybył on do Grecji przez Rum unię i Bułgarię. Ja k wspomina, w szeregach Greckiej A rm ii Ludowowyzwoleńczej spotykał wielu rodaków. Inny uczestnik greckiego ruchu oporu, przebywający w Polsce G rek D ym itr Stam bulis („Ryga“), podaje, że spotkał pięciu P o laków w 11 dywizji, działającej w latach 1942— 1943 na terenie P ijerja Olimbu w Macedonii. Nie pam ię ta jednak nazwisk, zna tylko ich im io n a 1: „Józef służył w kompanii ciężkiej broni 1 batalionu 50 p u ł ku... Ostatni raz spotkaliśm y się w Salonikach w 1945 roku. Miał stąd wyjechać do kraju. D rugim moim towarzyszem był M arian, trzecim Ja n e k i w re szcie dwóch Staszków — wszyscy z tej samej je d nostki...” P ew n a liczba Poiaków znajdowała się w 13 dy wizji ELAS, a szczególnie w jej 42 pułku piecho ty, działającym w górach P ind u s oraz w rejonie Frangista, na terenie Grecji centralnej. Niemiecki antyfaszysta G erhard Reinhard, uczestnik greckie go ru ch u oporu, twierdzi, że w 42 pułk u spotkał trzech Polaków: Tadeusza Izydorka („Osidoris”) oraz dwóch m arynarzy, których nazwisk nie pamięta. Na terenie Grecji przebyw ał w latach 1943— 1944 Witold Piechocki, jesienią 1943 roku przymusowo wcielony do tzw. Nachschubkolonne (robocza kolu m na samochodowa). Pracował w Agrinion, Gravia koło Lami w górach Termopile i Arta. Z kilkoma in nymi rodakami w „Nachschubkolonne” zawiązał on 1 Dym itr Stambulis, Towarzysze broni z greckiej party zantki, „Za Wolność i Lud ’ nr 8 z IG—3U.1V.1968 r. 98
konspiracyjną grupę antyfaszystow ską i za pośre dnictw em łączniczki o pseudonimie „Eulampia” utrzym yw ał kontakt z miejscową komórką ELAS. W czasie przejazdu przez miejscowość Florina zbie gli do jugosłowiańskiego oddziału partyzanckiego (marszałka Broz-Tito) działającego na terenie pół nocnej Grecji. Dzięki inform acjom otrzym anym od radiotelegrafistów — Polaków, zatrudnionych w szta bie 104 dywizji W ehrmachtu w Agrinion, grupa ta do konała m. in. napadu na samochód dowództwa tej dywizji zdążający drogą Amchilochia—A rta do Ja nina. Zlikwidowano wyższego oficera sztabu Neuberta i zdobyto tajne m ateriały, które następnie b y ły w ykorzystane przez Anglików w operacji na Cefalonię. Polacy uciekinierzy z W ehrm achtu walczyli m. in. w jednostkach 1 dywizji tesalskiej, w 9 i 10 dywizji ELAS pod dowództwem gen. Kosindasa w Macedo nii, w pobliżu granicy grecko-jugosłowiańskiej, w gó rach W ermion oraz w 8 dywizji bohatera greckiego ruchu oporu gen. Avgheropoulosa. Do greckich p a r tyzantów w nocy z 1 na 2 stycznia 1944 roku dołą czyła kilkudziesięcioosobowa grupa Polaków — żoł nierzy W erhm achtu z tran sp o rtu kolejowego zatrzy manego i ostrzelanego przez tychże partyzantów . Okrzykami: „Polonia! Polonia!” dawali znać, że są Polakam i i nie zamierzają walczyć. G rupa Polaków pełniących służbę w jednostce W ehrm achtu najpierw na wyspach K reta i Rodos w m aju 1944 roku, z chwilą przerzucenia jednostki do rejonu Eleusina i Aten, zbiegła do działającego w tej części Grecji 3 batalionu 2 dywizji ELAS. W grupie tej znajdowali się m. in. „L udw ik“, P alm er z Opola, Gierych i Wala. W kilkudziesięcio osobowym oddziale partyzanckim ELAS w rejonie Trypolisu na Peloponezie od połowy 1943 roku w al czyli Józef Macha, syn powstańca śląskiego, oraz To masz Nowiński, przymusowo wcieleni do w ojska nie mieckiego i wysłani na fro nt bałkański. Obaj w wie 5*
99
lu starciach z hitlerow cam i obsługiwali ciężki k a rabin maszynowy. W porcie greckim Pireus (Ateny) na początku 1943 roku współpracę z greckim ruchem oporu nawiąza ła gru pa Polaków kompanii wartowniczej W ehr machtu, m. in. Kazimierz Traczykowski z Kirkocina (powiat Wąbrzeźno). Jego droga do ruchu oporu na Bałkanach była typowa dla wielu Polaków ze Śląska, Pomorza i innych polskich ziem włączonych do Rzeszy. „...Na punkcie zbornym w Wąbrzeźnie było nas prawie tysiąc — pisze w relacji Kazimierz Traczykowski. — Wszystkich wywieziono w głąb Niemiec, tam w okresie rekruckim uczono języka niemieckiego i posługiwania się bronią... Zawiezio no nas do Łotwy, stam tąd na Litwę. W Szaiylach um undurow ano nas w nowe i ciepłe m u n d u ry ; w szeregach i’ozeszła się pogłoska, że Niemcy w ysyłają nas na fro nt wschodni. Pow stał bunt. Dwaj nasi tłu macze, podoficerowie z kam panii wrześniowej, K a rol Sas i Michalski, obaj z Wąbrzeźna, przedstawili Niemcom, że nie m ają absolutnie praw a wysyłać nas na front, gdyż nam mówiono, że m am y wykonywać tylko pomocnicze prace. P ro te st nasz doprowadził Niemców do wściekłości. Po apelu zabrano nam broń, a w rogach boiska koszarowego ustawiono k a rabiny maszynowe. Nie wolno było opuszczać ko szar, w nocy alarm y, w dzień ćwiczenia karne. T rw a ło to kilka tygodni... Pew nego dnia podczas apelu oficer zakomunikował nam w rozkazie,’ że wywożą nas do Grecji. Załadowali nas do wagonów tow aro wych — do każdego po 75 ludzi... N ajpierw zawie ziono nas do Salonik. Tu tran sp o rt zaczęto rozdzie lać: 200 ludzi zostało w Salonikach, ok. 500 w A te nach. Wśród 500 żołnierzy przewiezionych do P ireusu znalazłem się również ja. Wszystkich Polaków przydzielono do kompanii wartowniczych. Niemcy w Pireusie mieli m agazyny amunicji. W magazynach pracowali ludzie z ruchu oporu, k tóry m Polacy ułatw iali prowadzenie dyw ersji i sabotażu... W G re 100
cji panował głód i ludzie umierali z głodu. Widzie liśmy to. Podczas naszych w a rt ludzie spokojnie w y nosili konserw y i żywność...“ 1 Z greckim ruchem oporu współpracowało jeszcze kilku kolegów Traczykowskiego, m. in. Ja n Otręba z Jabłonowa, Edm und K asner z Wąbrzeźna, Stefan Matuszewski z Kowalewa, Czesław Buda, B ernard Jankow ski, Karol Sas, H u b ert Ratkowski, F ranci szek Nadolski, Franciszek Male, Skopiński. Kiedy mieli w a rty przed składam i am unicji w porcie, no cą podpływ ały do brzegu łodzie z party zantam i i za ładowyw ano je am unicją i m ateriałam i w ybuchow y mi. Przy okazji Polacy uczyli partyzantów obchodze nia się z niemiecką bronią oraz w yrabiania min ze znajdujących się w magazynach portowych m ateria łów. Kazimierz Traczykowski i jego współtowarzysze współpracę z partyzantami, którą Niemcy, nie zorien towani w istocie rzeczy, potraktowali jako niedopeł nienie obowiązków i niedbalstwo, przypłacili w ię zieniem i służbą w kompanii karnej zatrudnionej przy budowie dróg na terenie Czarnogóry w Jugo sławii. K ilku z nich, m. in. K arol Sas, zostało roz strzelanych w Awerof. W październiku 1944 roku Polacy zbiegli do partyzantów, do 2 Dalmatyńskiej Proletariackiej B rygady Uderzeniowej, i w jej sze regach walczyli przeciwko Niemcom i czetnikom na terenie Czarnogóry, Hercegowiny, Chorwacji i Sło wenii, kończąc długi szlak walk partyzanckich w rejo nie Triestu w m aju 1945 roku. Szczególną rolę na terenie Grecji odegrał Emil Leyk, M azur z Lemani (powiat Szczytno), Oberleu tnant, a potem hauptm ann z przydziałem do Inspe k to ra tu Zbrojeń i Gospodarki Wojennej O berkom mando der W ehrm acht. Cieszący się zaufaniem prze łożonych, w m aju 1941 roku został skierow any do służby w K riegsw irtschaftskom m ando w Salonikach 1 Relacja K. Traczykowskiego, w Archiwum WIH. 101
jako zastępca szefa tej placówki, nadzorującej cały grecki przemysł pracujący na rzecz niemieckiego frontu. W Emilu Leyku — świadku agresji i zaborczości niemieckiej, terro ru i eksterm inacji ludności okupo w anych krajów, w ychowanym i wykształconym w Niemczech — zaczęła dojrzewać świadomość przynależności do narodu polskiego. Początkowo udzielał pomocy ludności, zaopatrując ją w żyw ność, oraz greckim patriotom tropionym przez ge stapo. Potem zaczął udzielać pomocy bojownikom greckiego ruchu oporu, przewoził służbowym samo chodem nielegalną literaturę, uk ryw ał zagrożonych aresztowaniem ludzi dtp. Po podróży do Polski w styczniu 1942 roku, gdzie zetknął się z polskim ruchem oporu i został żołnie rzem Polskiego Związku Wolności (włączonego póź niej do Armii Krajowej), współdziałanie hauptm anna Emila Leyka (posługującego się pseudonim em p rzy jęty m w Warszawie „Inżynier”) z greckim ruchem oporu nabrało rozmachu. Niezależnie od usług, jakie oddawał tem u ruchowi, organizował akcje z własnej inicjatywy. Sabotował w ykonyw anie rozkazów i za rządzeń przełożonych, m ających na celu zwiększenie produkcji. Zaczęły się przestoje w zakładach pracy, a w szczególności w kopalniach chromu, w skutek psucia maszyn i urządzeń. H au p tm an n Leyk tłu m a czy to złym stanem technicznym urządzeń. Nie do puszcza do zakładów gestapo, a gdy nie jest w s ta nie temu zapobiec, ostrzega zagrożone osoby, prze rzuca je do innych zakładów, ułatw ia ucieczki. Duże zasługi położył Emil Leyk w walce z gło dem, jaki był udziałem znacznej części ludności G re cji. Bez porozumienia ze zwierzchnikami przepro wadził transakcję z am basadą węgierską. Za sprze dany jej złom żelazny z podległych mu zakładów otrzymał żywność, która za pośrednictwem organizacji ch ary taty w n y ch trafiała do głodującej ludności Sa 102
lonik i innych miast. Pozbawiał w ten sposób W ehr m acht znacznej ilości żywności. Druga operacja ,.Inżyniera” polegała na uchro nieniu kilku tysięcy greckich Żydów przed ekster minacją. K iedy dowiedział się o zamiarze wywiezie nia Żydów do obozów zagłady, natychm iast zawia domił o ty m kierownictwo greckiego ru chu oporu i zaproponował swoją pomoc w przerzuceniu ich do Włoch i Hiszpanii. Akcja ta nie doszła do skutku. Stanęła tem u na przeszkodzie postawa samych Ży dów, którzy nie chcieli przeciwstawiać się „wła dzom ” . Okupowane tery torium Grecji w okresie drugiej w ojny światowej odgrywało ważną rolę jako obszar o znaczeniu strategicznym, jako teren, przez któ ry prow adziły drogi z Europy do Azji i Afryki. Było ono w związku z tym penetrow ane przez angielskie ośrodki wywiadu i dywersji, zwłaszcza przez Zarząd Operacji Specjalnych. W latach 1941— 1945 zostało przerzuconych na teren Grecji wiele grup dyw ersyj nych i agentów w yw iadu oraz komandosów dla w yko nania specjalnych zadań. Wśród nich niepoślednią rolę odegrali Polacy, przeszkoleni w Wielkiej Brytanii lub w Afryce północnej. Na pierwszym miejscu należy wymienić polskiego p atrio tę Jerzego Iwanowa-Szajnowicza, k tó ry zasły nął jako as angielskiego wywiadu i jeden z w ybi tniejszych organizatorów i bezpośrednich w ykonaw ców dyw ersji w latach drugiej w ojny światowej. J e rzy Iwanow-Szajnowicz, urodzony 14 grudnia 1911 roku na Kaukazie, syn rosyjskiego pułkow nika Wło dzimierza Iwanowa i m atki Polki Leonardy z Szaj nowiczów, rodem z Warszawy, w ychow yw ał się od dzieciństwa w Warszawie i czuł się Polakiem. Miał wyższe wykształcenie (inżynier rolnik), władał bie gle sześcioma językami i wyróżniał się niezwykłą sprawnością fizyczną. Był jed n y m z najlepszych pły waków wyczynowych w Polsce w latach 1937— 1939. 103
Wojna polsko-niemiecka 1939 roku zastała go w Sa lonikach u matki. Ponieważ nie zdołał dotrzeć do Polski przed zakończeniem wojny, udał się do P a lestyny, by tam wstąpić do Brygady Karpackiej. W Palestynie nawiązał kontakt z Anglikami i — po przeszkoleniu — w październiku 1941 roku okrętem podw odnym „T hunderbolt” został przerzucony z Egi ptu do Grecji, gdzie stał się „agentem nr 1” . Zor ganizował grupę dywersyjno-wywiadowczą, zwaną „grupą Iw anow a” , i kierował działalnością innych grup, m. in. Organizacją Ochrony N arodu (OAG), przekazując jej instrukcje i rozkazy. Większą część aktów sabotażu i dyw ersji wykonał sam, m. in. na lotnisku w ojskowym w Salonikach, gdzie przez pe wien czas pracował jako mechanik i kierownik w ar sztatów napraw czych i przeglądowych sprzętu lo tniczego. Za jego spraw ą kilka samolotów uległo aw arii w czasie lotu. Potem , gdy pracował w bazie okrętów podwodnych w Pireusie, zatonęły po w ypły nięciu z portu dwa ko ntr torpedowce i dwa okręty podwodne; pod ich kadłubam i zawiesił miny. N astępnym miejscem działalności sabotażowo-dyw ersyjnej Szajnowicza były włoskie zakłady lotni cze „Malziniotti” w Nowym Faleronie, na przed mieściu Aten. Wiele motorów lotniczych i gotowych już maszyn okazało się niezdatnych do eksploatacji. Na konto akcji dyw ersyjnych Jerzego IwanowaSzajnowicza należy ponadto zapisać: wysadzenie w powietrze latem 1942 roku w Larissie pociągu z wojskiem niemieckim i sprzętem wojennym , zni szczenie kilku fortyfikacji nadbrzeżnych oraz w y sadzenie składu m ateriałów w ybuchow ych w M arkopoluon. W ciągu rocznej działalności na terenie Grecji do starczył on również wielu cennych inform acji w y wiadowczych o dyslokacji wojsk niemieckich i wło skich, o rozmieszczeniu fortyfikacji, przem ysłu wo jennego itp. Je rzy Iwanow-Szajnowicz występował pod różnym i fikcyjnym i nazwiskami, najdłużej pod
nazwiskiem Lophnisa, Greka pochodzenia niemiec kiego. Po pierwszych dyw ersjach dokonanych w Salonikach był ścigany listami gończymi gestapo i poszukiwany przez Abwehrę. Za jego schwytanie lub tylko wskazanie miejsca pobytu wyznaczono n a grodę 5 min drachm. Dwa razy zdołał w yrw ać się z rąk gestapo, za trzecim jednak razem, aresztowany w październiku 1943 roku na skutek zdrady, wraz z 18 innymi bojownikami greckiego ruchu oporu został ska zany na trzy k ro tn ą karę śmierci. Zginął 4 stycznia 1943 roku od kul hitlerow skich katów w pobliżu za budowań koszarowych w Kesarioni pod Atenami, gdy prow adzany na egzekucję próbował jeszcze je dnej ucieczki. Przeżył zaledwie 31 lat. Z rąk hitle rowskich poległo kilku jego towarzyszy walki z gru py Organizacja Ochrony Narodu (OAC). W obozie k oncentracyjnym w Buchenwaldzie zginęła 28 grud nia 1943 roku, ścięta toporem, jedna z bliskich jego współpracowniczek, Polka z Warszawy, osiadła w Grecji, M arianna Balcer, żona greckiego lekarza Georgiosa Janatosa. Oboje, mimo że walczyli na ob cej ziemi, w ykonując angielskie rozkazy, bili się o wolność Polski i dla Polski zginęli. Je rzy Iwanow-Szajnowicz został pośmiertnie od znaczony krzyżem Virtuti Militari. Naród grecki czci Polaka jako bohatera narodowego Grecji, orga nizując co roku międzyszkolne igrzyska sportowe, zwane „iwanofiami“ . Na teren Grecji w latach 1943— 1945 zostało zrzuco nych kilkunastu innych komandosów, przekazanych przez kierownictwo Polskich Sił Zbrojnych na Zacho dzie do dyspozycji brytyjskiego Zarządu Operacji Spe cjalnych. Znajdowali się wśród nich: por. piechoty Stanisław Hołły (zrzucony 8 września 1943 roku), por. naw igator Tomasz Jaku b Karasiewicz, ppor. a r tylerii Je rz y Skolimowski (14 września 1944 roku), ppor. lekarz Je rzy Lisowski (5 października 1944 roku). O trzym ali oni różne zadania i byli skierow a ni do kilku rejonów okupowanej Grecji. Od 5 czer 105
wca 1944 roku na terenie Grecji działał oficer W y działu Operacji Specjalnych por. Je rzy Waletko (ps. Captain E. G. B ard Bytomski), uczestnik wojny pol sko-niemieckiej 1939 roku, w alk pod Tobrukiem w szeregach Dywizji Strzelców Karpackich. Przeszko lony przez Brytyjczyków na specjalnym kursie na gó rze Carmel w Ilaifie, przerzucony został drogą lotni czą (z Brindisi we Włoszech) do górzystego rejonu Trikala w kilkuosobowej grupie polskiej. Realizował zlecone mu zadania, nawiązywał k on tak ty z Polakami przym usow o wcielonymi do W ehrm achtu i „organiza cji Todta“ oraz organizował ich dezercję. Przedm io tem zainteresowania polskiego komandosa stali się również Polacy z saskiej dywizji strzelców górskich. W rejonie Trikala, gdzie znajdowały się siedziby K om itetu Centralnego Komunistycznej P artii Grecji, kierownictwa EAM i sztabu Greckiej Armii Ludowowyzwoleńczej, por. W aletko nawiązał ścisłą współpracę z dowódcą ELAS, gen. Serafisem, i ko ordynował z nim swoje poczynania. W w yniku dzia łalności polskiego komandosa Polacy — żołnierze W ehrm achtu udzielili dużej pomocy greckim p a r ty zantom, dostarczając im broni, amunicji, a naw et radiostacji. Poza ty m do sztabu ELAS napływ ały świeże informacje wywiadowcze, zwłaszcza o r u chach niemieckich jednostek wojskowych, ich sta nach liczbowych oraz zamiarach dowództwa. W cza sie akcji przeciwpartyzanckich i pacyfikacyjnych Polacy służący w W ehrmachcie nie strzelali do grec kich partyzantów. Polacy opuszczali z bronią w r ę ku szeregi jednostek niemieckich i wstępowali do oddziałów partyzanckich ELAS. Utworzono 10 pol skich grup partyzanckich, skupiających ogółem kil kaset osób. Drugie tyle Polaków, zbiegłych z W e h r m achtu dzięki pomocy dowództwu ELAS, zostało ewakuowanych z Grecji drogą morską i lotniczą do północnej Afryki lub Włoch. Zasilili oni jednostki 2 Korpusu PSZ na Zachodzie i wzięli udział w ope racjach w ojennych ną Półwyspie Apenińskim. Je -
sienią i 944 roku oddziały ELAS zeszły z gór i p rzy stąpiły do wyzwalania miast i osiedli greckich. P o lacy pomogli partyzantom w opanowaniu wielu miejscowości, m. in. Andżelokastra i Larisy, w w y kolejeniu kilku ew akuacyjnych pociągów, w zdoby ciu mostu na jednej z głównych tras kom unikacyj nych oraz radiostacji. Wśród aktyw nych współpracowników i podko m endnych por. Jerzego Waletki znajdowali się m. in.: Erik M rugała z okolic Pszczyny, Tadeusz Cienciała z Cieszyńskiego i Je rz y Musiał, zastępca „B arda” (zginął w katastrofie lotniczej w czasie przelotu z Grecji do Włoch) oraz G rek — H erb ert Schoen, adiutant-tłumacz, odznaczony krzyżem Virtuti Militari.
W BUŁGARII
Wciągnięcie Bułgarii do bloku państw faszystow skich i wkroczenie wojsk niemieckich n a jej teryto rium, rzekomo w celach przyjaznych, w rzeczywi stości zapoczątkowało okupację Bułgarii. Naród bułgarski z nie u k ry w an ą wrogością odniósł się do nowego porządku. Nie pogodził się z podporządko waniem kraju interesom hitlerowskich Niemiec, z udziałem wojsk bułgarskich w agresji na Grecję i Jugosławię. W wielu miejscowościach pojawiły się hasła: „Niemcy precz z Bułgarii!” Sabotowano zaopa trzenie wojsk niemieckich, odmawiano sprzedaży żywności, utrudniano przewozy przez te ry to riu m Bułgarii. Pod kierow nictw em Bułgarskiej P a rtii Ro botniczej zaczęło się tworzyć podziemie antyfaszy stowskie, organizował się ru ch partyzancki. Ożywienie sił antyfaszystowskich, podobnie jak w innych krajach, nastąpiło po napaści Niemiec hi tlerowskich na Związek Radziecki. 24 czerwca 1941 ro k u Biuro Polityczne BPR podjęło decyzję p rzy gotowania ogólnonarodowego powstania. Do kiero 107
w ania w alką utworzono przy KC C entralną Komisję Wojskową, a przy kom itetach okręgowych — ko misje wojskowe. Już w lipcu 1941 roku powstały pierwsze g ru py zbrojne (tzw. czety) i oddziały p a r tyzanckie. Walka była trudna, trzeba było ją prowadzić nie tylko przeciwko niemieckim siłom zbrojnym, policji i gestapo, ale i przeciwko rodzimej reakcji, królew skim siłom wojskowym i policyjnym, które przeszły na służbę okupanta. Bezpośrednie kierownictwo ruchem podziemnym i partyzanckim spraw ow ała C entralna Komisja przy KC BPR, którą w listopadzie 1941 roku wzmocniła przybyła z ZSRR grupa emigrantów połitycznych z pikiem Cwiatko Radojnowem. Dużej pomocy bułgar skiemu ruchowi oporu udzielało Zagraniczne Biuro KC BPR w Moskwie z Georgi Dymitrowem na czele. Wiosną 1943 roku została utworzona Ludowowyzwoleńcza Armia Powstańcza, która zgrupowała wszystkie oddziały partyzanckie oraz grupy bojowe. Wkroczenie Arm ii Czerwonej 8 września 1944 ro k u na te ry to riu m Bułgarii stworzyło sprzyjające w a runki do ogólnonarodowego powstania zbrojnego. Wy buchło ono następnego dnia. Pow stańcy opanowali stolicę k ra ju — Sofię, obalili rządy reakcji. Nowy Rząd F ro n tu Narodowego zaw arł 28 października 1944 ro k u układ o rozejmie ze Związkiem Radzieckim, USA i Wielką Brytanią. W końcowym okresie w ojiny B ułgaria walczyła po stronie koalicji a n ty fa szystowskiej . Polacy rozpoczęli działalność konspiracyjną na te renie Bułgarii bezpośrednio po przegranej wojnie polsko-niemieckiej jesienią 1939 roku. P rz y pomo cy bułgarskich patriotów zorganizowali p u n k ty i tr a sy przerzutow e do Turcji (drogą morską) oraz do Grecji i Jugosławii polskich wojskowych z obozów dla internow anych w Rum unii i na Węgrzech, a tak że uchodźców w ojskowych i cywilnych z okupow a nych ziem polskich. Komórka przerzutow a w Sofii, 108
kierow ana przez obywatela bułgarskiego narodowo ści polskiej Zdzisława Zembrzuskiego, w ciągu dw ui półrocznej działalności przerzuciła do Turcji około 40 osób. W m aju 1942 roku nastąpiła wsypa i a re sztowania. Pozostali na wolności członkowie tej ko m órki (m. in. Stefania Zembrzuska i Wanda Smochowska) utw orzyli nową siatkę przerzutow ą, która ułatw iła ucieczkę do Turcji dalszym 15 Polakom. Polacy uczestniczyli w bułgarskim ru chu a n ty faszystowskim i walce partyzanckiej, zwłaszcza w południowo-zachodniej części kraju, m. in. w od dziale im. gen. Szterina Atanasowa. Niestety, do tychczas nie podjęto badań nad ty m problemem. Nie znam y ani nazwisk, ani liczby Polaków walczą cych w oddziałach partyzanckich w Bułgarii.
R o z d z i a ł III
NA OKUPOWANYCH ZIEMIACH ZSRR
Napaść Niemiec hitlerowskich na Związek Ra dziecki 22 czerwca 1941 roku rozszerzyła pożogę wo jenn ą na dalsze obszary Europy;; tym razem na wschodnie. W zasiągu działań w ojennych i okupacji znalazło się olbrzymie terytorium , obejmujące kil kaset tysięcy kilom etrów kw adratow ych i kilkadzie siąt milionów ludności^ W dniu agresji na ziemiach Zachodniej Białorusi, Zachodniej U krainy \\i Wileńszczyzny mieszkało ponad 3 min P olaków .’ W m ia stach i miasteczkach stanowili oni większość miesz kańców, poza tym tw orzyli wysepki i enklawy, całe polskie wsie oraz byli rozproszeni w tysiącach wsi o mieszanymi składzie narodowościowym. Około miliona Polaków — obywateli radzieckich — miesz kało, w radzieckich republikach bałtyckich i w głębi terytorium Związku Radzieckiego. Podobnie jak w innych okupowanych k rajach Eu ropy, od pierwszych dni agresji hitlerowskiej, P ola cy włączyli się do walki podziemnej i partyzanckiej przeciwko najeźdźcy i okupantowi. Utworzyli też dw a podstawowe n u r ty walki antyfaszystow skiej: n u r t lewicowy, stanowiący integralną część radziec kiego ruch u podziemnego i partyzanckiego, oraz n u rt o zachowawczym program ie społeczno-politycznym, podporządkowany em igracyjnem u rządowi polskie m u w Londynie, 110
Od konspiracyjnej działalności antyfaszystowskiej i od walki partyzanckiej nie odstraszyły Polaków terror, gwałt i eksterm inacja. Podobnie jak w G ene raln ym G ubernatorstw ie wyniszczenie ludności pol skiej rozpoczął okupant hitlerowski od tzw. Akcji AB (Ausserordentlieche Befriedigungsaktion), tj. likwidacji inteligencji polskiej. W pierw szych dniach okupacji w sam ym tylko Lwowie hitlerowcy areszto wali lub zamordowali ponad 70 w ybitnych polskich przedstawicieli nauki i ku ltu ry . Między innym i w nocy z 3 na 4 lipca 1941 roku gestapo przy w spół udziale specjalnego batalionu nacjonalistów u k ra iń skich „Nachtigall” aresztowało kilkudziesięciu w y bitnych przedstawicieli polskiej inteligencji. Tej samej nocy 25 profesorów lwowskiego uniw ersytetu z byłym kilkakrotnym prem ierem rządu polskiego, drem Kazimierzem Bartlem, i pisarzem Tadeuszem Boy-Żeleńskim zostało rozstrzelanych na Wzgórzach Wałeckich koło Lwowa. W dniach 28— 30 lipca 1941 roku w Krzemieńcu, w mieście Juliusza Słowackie go, okupant bestialsko zamordował kilkunastu pro fesorów, nauczycieli i w ychow anków miejscowego liceum. W sierpniu tegoż roku w Stanisławowie zo stało rozstrzelanych około 200 Polaków. Podobnie sy tuacja przedstawiała się na Białorusi i na Litwie. Między innymi 11 sierpnia 1941 roku gestapo w Ilan cewiczach (obwód baranowicki) zamordowało doktora H enryka Dembińskiego, wybitnego intelektualistę i przywódcę lewicowej młodzieży w Wilnie. Ludobójcze plany okupanta jaskraw o w yraziły się w bestialskich mordach dokonyw anych na ludności żydowskiej i obywatelach polskich, zamieszkujących w zw artej masie miasta i miasteczka. Z czasem eks term inacyjna polityka okupanta dotknęła całą lu d ność okupowanego obszaru, jednakże główne uderze nie w wielu rejonach było wymierzone w Polaków. Przez cały okres okupacji trw ały masowe areszto wania, egzekucje, deportacje, wywozy na p rz y m u l a
sowe roboty do Rzeszy itp. W ram ach akcji pacyfikacyjnych oddziały karne wroga paliły wsie i osiedla. Działalność eksterm inacyjna przynosiła okupan towi skutki odwrotne do zamierzonych. Ludność nie dała się zastraszyć.
POCZĄTKI I ROZWÓJ LEWICOWEGO NURTU WALKI
P odstaw ow ym n u rtem polskiego ruchu oporu na okupow anych ziemiach ZSRR, w ty m również na ziemiach wchodzących do września 1939 roku w skład państw a polskiego, był n u r t ludowy, lew i cowy, stanowiący integralną część radzieckiego r u chu podziemnego i partyzanckiego. Walcząc ram ię w ram ię z radzieckimi p arty zan tam i i bojownikami podziemia, Polacy mieli możność wniesienia poważ nego w k ład u w w alkę narodów radzieckich przeciw ko hitlerow skiem u najeźdźcy i faszyzmowi i uczest niczenia w najw iększym i w najaktyw niejszym r u chu oporu świata. Naród radziecki wziął na swe barki nie tylko głów ny ciężar w alk na najważniejszym, decydującym o losach drugiej w ojny światowej, froncie wschod nim, lecz także zorganizował szeroki fro n t walki podziemnej i partyzanckiej. W ywierało to duży w pływ na ożywienie ruch u oporu innych narodów podbitych i wciągniętych do w ojny z agresją i oku pacją faszystowską. W ogólnonarodowej w ojnie na tyłach wroga na okupowanych ziemiach radzieckich wzięło udział ogółem ponad 1,9 min ludzi, tworzących form acje partyzanckie, organizacje podziemne i zakonspiro wane rezerwy. W edług niepełnych danych w latach 1941— 1944 na okupowanych ziemiach Białorusi działało 1108 oddziałów partyzanckich, w ty m 199 brygad. W ewidencji Białoruskiego Sztabu P a r ty zanckiego figurowało 375 tys. partyzantów. Utwo rzone na polecenie KC WKP(b) i KC KP(b)B r e
zerwy partyzanckie liczyły około 400 .tys. ludzi. Na U krainie działało 1807 samodzielnych grup p a r ty zanckich i 2145 oddziałów, w większości wchodzą cych w Skład 53 zgrupowań partyzanckich — ogó łem 465 tys. party zan tó w i bojowników podziemia. W okupow anych obwodach i k rajach Federacji Ro syjskiej w oddziałach partyzanckich znajdowało się ponad 260 tys. ludzi. Na Litwie utworzono 92 od działy partyzanckie i dziesiątki grup podziemnych, skupiających ponad 10 tys. ludzi. Na Łotwie w koń cu w ojny działało 4940 partyzantów , w Estonii — 1500. W ciągu trzech lat uporczywej walki partyzanci radzieccy zadali wrogowi olbrzymie straty. W w yni k u akcji partyzanckich zostało zabitych, rann ych lub wziętych do niewoli półtora miliona żołnierzy, urzęd ników i funkcjonariuszy hitlerowskiego aparatu okupacyjnego. Dokonano 18 tys. udanych dywersji na liniach kolejowych. Największe straty poniósł nie przyjaciel od partyzantów Białorusi i Ukrainy. Hitle rowcy byli zmuszeni utrzym yw ać na tyłach znaczne siły wojskowe i policyjne do walki z ruchem oporu. Od lata 1942 roku stanowiły one średnio około 10% niemieckich wojsk lądowych działających na froncie wschodnim. Polacy rozproszeni byli w setkach ukraińskich, białoruskich, litewskich, rosyjskich oddziałów p a r tyzanckich. Tworzyli też w ram ach radzieckiego r u chu partyzanckiego własne grupy, oddziały i związki partyzanckie. Brali udział we wszystkich operacjach i bitwach toczonych na olbrzymim froncie walki par tyzanckiej. W raz z partyzantam i rosyjskimi, białoruskimi, ukraińskimi, litewskimi i innych narodowości Po lacy uczestniczyli w akcjach sabotażowych, d y w er syjnych, odwetowych, w atakach na posterunki żan darm erii i policji oraz garnizony wojskowe. Współ działali w dezorganizowaniu adm inistracji i hitlerow skiego reżim u okupacyjnego, w tworzeniu stref 113
i krajów partyzanckich. Wspólnie ich potem bronili przed atakam i wroga. Wspólną w alkę na ziemiach radzieckich zapocząt kowała pomoc ludności polskiej udzielana latem 1941 roku jednostkom Arm ii Radzieckiej, które pod naporem w ojsk hitlerowskich w końcu czerwca i na początku lipca 1941 roku cofały się na wschód. P o moc tę nieśli Polacy okrążonym grupom i pojedyn czym żołnierzom przebijającym się za linię frontu, jeńcom radzieckim zbiegłym z niemieckich obozów, rodzinom żołnierzy radzieckich walczących na fron cie oraz rodzinom aktyw istów p a rty jn y c h i p ań stw o wych n arażon y m na represje ze stron y okupanta i elem entów nacjonalistycznych, pierw szym desan tow ym grupom rozpozna w czo-dyw ersyjnym , zrzu canym na ty ły niemieckie w pierwszych miesiącach wojny. J a k wiadomo z przekazów, relacji i wspomnień byłych organizatorów i dowódców radzieckiej p a r tyzantki oraz członków grup desantowych, ludność polska lesistych terenów Wołynia, Polesia, Nowogródczyzny niejednokrotnie umożliwiała im zacze pienie się i działanie w terenie. Pomoc ta, chociaż jeszcze żywiołowa, nie zorga nizowana, odegrała dużą rolę w zbliżeniu ludności polskiej i radzieckiej. Zadzierzgnięte w ty c h tr u d nych dniach lata i jesieni 1941 roku więzy przyjaźni rozwinęły się następnie we w szechstronną współ pracę, w bojowe współdziałanie. K om itety antyfaszystowśkie i inne g ru py podziem ne z udziałem Polaków zaczęły powstawać na ziemiach Zachodniej Białorusi, Zachodniej U krainy i Wileńszczyzny już w pierwszych tygodniach okupacji hitle rowskiej. Tworzyli je głównie komuniści i inni antyfaszyści, członkowie byłej KPP, KPZB, KPZU, Między narodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom, członkowie lewicowych organizacji młodzieżowych. Rozwinęły one działalność sabotażową, dywersyjną, 114
propagandową i wywiadowczą w miastach i wsiach, na stacjach i węzłach kolejowych. Niektóre z nich od razu przekształciły się w grupy partyzanckie. Członkowie KPZU: Polak Franciszek Mazurek i Ukrainiec Ju c h rem Karperiko, jako jedni z pierw szych, we wrześniu 1941 roku zawiązali podziemny kom itet antyfaszystowski we wsi Hulewicze n. Horyniem w obwodzie rówieńskim. Organizacja objęła swoimi w pływ am i kilka okolicznych wsi i kolonii, m. in. Berecz, zamieszkały wyłącznie przez ludność polską, i Okońsk, zamieszkały w większości przez Polaków; utworzyli oni też pierwszą polsko-ukraiń ską grupę partyzancką. W pobliskim miasteczku Maniewicze członkowie byłej K PP : Ja n Wojtowicz i Józef Sobiesiak zorgani zowali polską grupę konspiracyjną, a antyfaszysta Adam Kraszewski — grupę w polskiej wsi Optowa. G rupa partyzancka M azurka i K orpenki oraz g ru pa Józefa Sobiesiaka połączyły się z ukraińskim i grupam i D ym itra Chwiszczuka, Nikołaja Koniszczuka i Siergieja Borysiuka. W lesie maniewickim po wstał polsko-ukraiński oddział partyzancki ,,Maksa” i „ K ru k a ” pod dowództwem Józefa Sobiesiaka. W podobny sposób tw orzyły się polskie i polskoukraińskie kom itety antyfaszystowskie, a później grupy partyzanckie w innych rejonach obwodów wo łyńskiego i rówieńskiego, m. in. w miejscowościach: Buchlice, Woronie, U dryck n. Horyniem, Wysokie, Biała, Wieluń, Żadeń, Choczyn. Do czołowych organizatorów podziemia należeli m. in.: Zofia Dróżdż-Satanowska — nauczycielka z Wielunia, Robert Satanowski — stud ent z W ar szawy, Ja n Burzyński — podoficer Wojska Polskiego, uczestnik w ojny obronnej 1939 roku, zatrudniony na stacji kolejowej Udryck n. Horyniem, Wincenty Rożkowski — lewicowy działacz młodzieżowy, oficer re zerwy WP, nauczyciel we wsi Żadeń, oraz Ukraińcy i Białorusini — członkowie K PZU i KPZB: K irył 115
K ucharczuk, Grzegorz Ncsterczuk, Michał Deżurko i Bazyli Bowgir z Wielunia, Nazar Wosiński, Nikołaj Obodowski ze Stolina, Piotr Sumko z Woronia i inni. W w yniku solidarnej współpracy w północnych re jonach obwodu rówieńskiego na przełomie 1941/1942 roku powstało silne polsko-ukraińskie podziemie a n tyfaszystowskie. Jesienią 1942 roku z połączenia grup partyzanckich zorganizowanych przez to pod ziemie powstał Choczyński Oddział Partyzancki, nad ' którym dowództwo objął st. sierż. Ja n Burzyński. Polskie grupy konspiracyjne powstały także w in nych rejonach Wołynia, m. in. we wsiach Kupiel, Słobódki, Młynki, na północ od Rokitna, kierowane przez Ja n a Galickiego; we wsi Pieriestaniec ze Sta nisławem Łabędzkim i H enrykiem Garbowskim na czele; we wsiach rejonu rokitneńskiego z nauczyciel ką Felicją Masojada i Bronisławem Janikiem ; we wsi Moczulanka, rejonu kostopolskiego — grupa konspiracyjna Polska Organizacja Zbrojna z Józefem K u ria tą na czele. G rupa ta udzieliła dużej pomocy radzieckiej grupie rozpoznawczo-dywersyjnej, zrzu conej jesienią 1941 roku do lasów kostopolskich, n a stępnie współdziałała z oddziałami partyzanckim i płka Dymitra Miedwiediewa i kpt. Iwana Szytowa. W Kowlu od pierw szych dni okupacji działała polska grupa konspiracyjna utworzona z inicjatywy zatrudnionych na kolei Stanisława Wrońskiego, n a uczyciela z Różyni, i M ariana Czarnoty. W Równem, stanowiącym główny ośrodek polityczno-adm inistra cyjny i wojskowy Niemców na U krainie z siedzibą Reichskomisariatu U krainy i Ericha Kocha, Polacy należeli do ukraińskich organizacji antyfaszystow skich. Z rówieńskiego podziemia antyhitlerowskiego re krutowali się polscy konspiratorzy — pomocnicy i n aj bliżsi współpracownicy legendarnego wywiadowcy radzieckiego Nikołaja Kuźniecowa („oberleutnant Paul Siebert”) oraz wielu wyróżniających się w walce partyzantów płka D. Miedwiediewa. Ja n K a 0
lie
miński, Mieczysław Stefański, Lidia Lisowska, Maria Mikotowa, Ja n Antczak uczestniczyli we wszystkich głośnych akcjach Kuźniecowa w Równem w latach 1943— 1944, m. in. w zamachach na zastępców reichskomisarza gen. H erm anna Knutha, gen. Paula Dargela i gen. Maxa von Ilgena oraz na gen. Hansa Hela, m jra Adolfa Wintera, gen. Alfreda Funka. Ponadto Ja n Ka miński wziął wraz z Kuźniecowem udział w zlikwido w aniu w lutym 1944 roku we Lwowie wicegubernatora i szefa rządu dystryktu Galizien dra Otto Bauera i szefa kancelarii dra Heinricha Schneidera. Na terenie obwodu brzeskiego na szczególną uw a gę zasługuje działalność polskich grup we wsiach: Zwarowicze, Małe i Wielkie Radwanicze, Rokitnica, Franopol, S tara Wieś, należących do Żabinkowskiego Rejonowego K om itetu Antyfaszystowskiego. W rejonie antopolskim i m aloryckim walką kiero wali Zdzisław Frankow ski i Czesław Szelachowski. Na czele grup antyfaszystowskich w Brześciu n. Bu giem stali Aleksander Borowski i Zygmunt FIorodecki. Na terenie obwodu pińskiego były utw o rzone wiosną 1942 roku grupy w rejonie żabczyckim, dowodzone przez chor. Czesława Klima, uczestnika w ojny 1939 roku, i Leona Onichimowskiego, byłego żołnierza AK; w Łohiszynie — kierowane przez Aleksego Żylewicza i Jerzego Wachowskiego, m iej scowych nauczycieli i członków MOPR-u. G rupy i kom itety antyfaszystowskie nawiązały współpracę z radzieckimi oddziałami partyzanckim i; część ich członków wstąpiła do oddziałów partyzanc kich. We wschodnich obwodach Białorusi i przylegają cych do nich okupowanych rejonach Federacji Ro syjskiej radzieckie podziemie zasiliło kilkuset Pola ków zbiegłych z niemieckich organizacji przym uso wej pracy, z pociągów roboczych, tzw. bauzugów, grup napraw y dróg (wegarbeitskommando) oraz z W ehrm achtu. Polacy zaczynali od sabotażu w miejcu pracy, szukając jednocześnie kontaktów z radziec 117
kim podziemiem. 11-osobowa grupa polskich robot ników, głównie z Łodzi, na czele z Janem Zrobkiem z tzw. pociągu roboczego na stacjach kolejowych Kalinkowicze, Nachów, Golewice (na linii Brześć— Pińsk—Mikaszewicze—Mozyr) nawiązała na początku 1942 roku współpracę z kalinkowicką organiza cją podziemną „Sm ugar” . Z radzieckim podzie miem w Czerykowie (obwód mohylowski) od wiosny tegoż ro k u współdziałała grupa robotników polskich zatrudniona w tzw. w egarbeitskom m ando przy na praw ie i budowie dróg i mostów w tym rejonie. Na jej czele stał Kula z Warszawy. Na bazie tych i po dobnych grup powstały później polskie pododdziały partyzanckie. Osobny rozdział walki Polaków w radzieckim ru chu partyzanckim stanowi ich działalność we Lwo wie i w Wilnie. We Lwowie, k tó ry w raz z obwodami lwowskim, stanisławowskim, tarnopolskim i drohobyckim jako tzw. d y stry k t Galizien w sierpniu 1941 roku został wyłączony z ziem ukraińskich i włączony do G ene ralnego G ubernatorstw a, komuniści i działacze le wicowych organizacji młodzieżowych, zarówno P o lacy jak i Ukraińcy, utworzyli szereg grup konspi racyjnych. Do organizatorów i kierowników lwow skiego podziemia lewicowego należeli Polacy: S ta nisław Ziaja — sekretarz obwodu P PR w Krakowie, Ja k u b Śliwka i Ja n in a Bier — pełnomocnicy P P R z Warszawy oraz działacze miejscowi: Aleksander Leszczyński, Leon Smoleński, Tadeusz Gajewski, Józef Matwiszyn, Antoni Połubiak. Jesienią 1942 roku lwowskie podziemne g ru py a n tyfaszystowskie podporządkowały się Komitetowi C entralnem u P P R i Sztabowi Głównemu Gwardii Ludowej, tworząc obwody tych organizacji. Lwow skie podziemie rozwinęło na terenie obwodu lw ow skiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego a k ty w n ą działalność propagandową, sabotażową, dyw ersyjną 118
i partyzancką. Wyłoniło poza ty m kilka grup Wy padow ych i leśnych oddziałów partyzanckich. W drugiej połowie 1943 roku podziemie to usa modzielniło się jako Organizacja Ruchu P arty zan c kiego Zachodnich Obwodów U krainy (ORP ZOU). Polacy w dalszym ciągu należeli do jej kierow nictwa oraz aktyw nie działali w kom órkach konspiracyj nych, jak również w grupach bojowych i oddziałach partyzanckich. Wysiłkiem polskich i litewskich kom unistów na początku 1942 roku powstało polśko-litewskie pod ziemie antyfaszystowskie w Wilnie. Ja n Przew alski utw orzył lewicową organizację konspiracyjną — Związek Walki Czynnej z O kupacją Hitlerowską, noszącą od m aja 1943 roku nazwę: Wileński Związek P atriotów Polskich. Do chwili utworzenia w Wilnie litewskiej organizacji podziemnej skupiała ona pol skich, litewskich i białoruskich antyfaszystów, a n a stępnie pod kierunkiem Wileńskiego Podziemnego K om itetu Miejskiego K P Litw y ściśle współdziałała z podziemiem litewskim. Polsko-litewskie podziemie prowadziło działalność propagandową, m ającą na celu mobilizowanie Polaków, Litwinów i Białorusi n ów do solidarnej walki ze w spólnym wrogiem — okupantem hitlerowskim; organizowało sabotaże w wileńskich zakładach pracy. W 1942 roku wyło niło Wileński Miejski Oddział Partyzancki, złożony głównie z Polaków. Na ślady działalności Poiaków w radzieckich or ganizacjach podziemnych natrafiam y na pozostałym okupow anym tery torium ZSRR, tj. we wschodn.ch obwodach Ukrainy, w Kijowie (polska grupa pod ziemna Ludw ika Polańskiego), na Białorusi, na te renie Federacyjnej Republiki Rosyjskiej, pod L enin gradem , Odessą, w Mołdawii, n a Łotwie. Na terenie Federalnej Republiki Rosyjskiej duży rozgłos zyskała działalność grupy polskich robotni ków z Ja n em M ańkowskim na czele, zatrudnionych 119
na węźle lotniczym w Sieszczy w obwodzie smoleń skim. W spółpracując z grup ą podziemną komsomołki A nny Morozowej, dostarczyła ona wielu ważnycn inform acji wywiadowczych, dokonała też wielu akcji sabotażowych, m. in. w okresie bitw y pod K urskiem zniszczyła ponad 20 samolotów. Polacy — członkowie komitetów antyfaszystow skich na Zachodniej Ukrainie, Zachodniej Białorusi, Wileńszczyźnie zasilali radzieckie oddziały p a r ty zanckie, współpracowali z nim i jako łącznicy, infor m atorzy, przewodnicy na miejsca akcji d y w ersy j nych, przewoźnicy przez rzeki poleskie i wołyńsKie. Znajdowali się m. in. w ukraińskich zgrupowaniach partyzanckich: Sidora Kofpaka, N. P o pu drenk i i S. Nowikowa, Stiepana Oleksienki, Michała Naumowa, J. Mielnika i D. Burczenki, Woźniaka, Malikowa, A leksandra Saburowa i Zachara Bogatyra, A ndreja Grabczaka, Michaiła Szukajewa, A ntona Oduchy, Nikołaja T aratu ry , W. Uszakowa, A ntona B rinskiego, w zgrupowaniach im. Lenina (mjra Leonida Iwanowa), w białoruskich zgrupowaniach Wasilija Kozłowa, Siergieja Sikorskiego, Wasilija Korża — „Komai-owa”, Wasilija Czernyszewa — „Platona”, Filipa K apusty i Wasilija Sam utina, w litewskich M otiejusa Szumauskasa — „K azim ierasa” i G enrikasa Zimanasa — „Ju rg isa”. Należy tu jeszcze wspomnieć, że od lata 1941 ro ku, w ram ach radzieckiego ruchu podziemnego i p ar tyzanckiego, na Zachodniej Ukrainie, Zachodniej Białorusi i Wileńszczyźnie walczyły polskie desan towe g ru py rozpoznawczo-dywersyjne, złożone z ofi cerów i podchorążych o postępow ych poglądach, in ternow anych na terenie ZSRR po przegranej k am panii 1939 roku. Na czele tych grup stali m. in.: pchor. Zbigniew Hollanek, ppor. Ju lian Michniewicz, pchor. Mikołaj Plutowicz, por. A leksander Rolewski, kpt. Kazimierz Smolewski, por. Andrzej A drian (zrzucony w rejonie Kijowa), pchor. Józef T atary nowicz. 120
W alter Józef Ulanowski, partyzant 3 Brygady im. Garibaldiego „Liguria”. Zginął z rą k hitlerowskich 18 V 1944 r. w Turchinor
Włoch P. Luigi BelLini delle Stelle, dowódca oddziału p a r tyzanckiego 52 Międzynarodowej Brygady z 56 Dywizji im. Garibaldiego w północnych Włoszech, oraz komisarz tego od działu Polak Lazzaro Urbano (Karol Urbaniec). Ich dziełem było ujęcie w dniu 27 IV 1945 r. dyktatora Włoch Mussoliniego, usiłującego zbiec do Szwajcarii
Delegacja ZBOWiD-u u marszałka Josifa Broz-Tito, organizatora i kierownika walki narodowowyzwoleńczej. Pierwszy od lewej płk Antoni Słupik, uczestnik ruchu oporu na ziemiach jugosłowiańskich
G rupa cudzoziemskich robotników depor towanych na roboty w obozie w pobliżu m iasta Ż adar w Jugosławii; wśród nich 18 Polaków ze Lwowa, którzy następnie zbiegli do słoweńskich partyzantów
Partyzanci polskiego batalionu w Bośni Komisarz 18 Sredniobośniackiej Biygady Partyzancldej, J u gosłowianin Monir Kaper (z prawej), oraz dowódca Polskiego Batalionu w Bośni, kpt. Jan Kumosz, z żoną
Międzynarodowa Brygada Partyzancka „Liberte” składająca się z dwóch kompanii: francuskiej i polskiej. Defilada po wyzwoleniu na ulicach jednego z miast Słowenii
Dowództwo Międzynarodowej Brygady Partyzanckiej Li berté” w Słowenii; od lewej — Louis Garnier, Maurice Colin, Albert Marin
Grupa partyzantów ELAS w północnej Grecji
Zwiad konny ELAS
Gen. Stephanos Saraphis, dowódca ELAS
Jerzy Szajnowicz-Iwanow, as wywiadu i dywersji w Grecji. Zginął 4 1 1943 r. w Keserloni pod Atenami
«
Czołowi organizatorzy i dowódcy radzieckiego mchu party zanckiego na Zachodniej Ukrainie. Pierwszy od prawej gen. Aleksy Fiodorow, trzeci Dymitr Miedwiediew, jesień 1943 r.
Batalion radzieckich partyzantów kpt. Piotra Brajki (na cze le) ze zgrupowania S. Kowpaka w rajdzie karpackim, latem 1943 r.
Kpt. Nikołaj Kuzniecow, wywiadowca radziecki w od dziale D. Miedwiediewa
Ja n Kamiński, wywiadowca i dywersant, uczestnik akcji zamachowych urzędników reichkom isariatu „U kraina’’
Sztab zgrupowania „Jeszcze Polska nie zginęła”. Po środku siedzi dowódca, płk Robert Satanowski
Józef Sobiesiak („Maks”), pierwszy or ganizator polskiego podziemia i party zantki ludowej na Zachodniej Ukra inie KR0LB B R B B S9 *
Jan Przewalski, orga nizator polsko-litew skiego podziemia an tyfaszystowskiego w Wilnie, przewodniczą cy Związku Walki Zbrojnej z Okupacją Hitlerowską i wileń skiego Związku Pa triotów Polskich. Zgi nął w kwietniu 1944 r.
Ludwik Polański, organi zator i kierownik polskiej podziemnej grupy w Ki jowie. Zginął od kul hi tlerowców 19 V 1943 r.
Dowództwo Pińskiej Brygady Partyzanckiej w otoczeniu par tyzantów polskiego oddziału im. T. Kościuszki na Zachodniej Białorusi. W środkowym rzędzie drugi od lewej kpt. Iwan Szubitidze, dowódca brygady; u dołu drugi z lewej Czesław Warchocki, organizator i pierwszy dowódca oddziału im. T. Kościuszki
Ppłk Czesław Klim, jeden z pierwszych organizatorów pol skiego podziemia antyfaszy stowskiego na Zachodniej Bia łorusi, dowódca polskiego od działu partyzanckiego im. T. Kościuszki
Przysięga partyzantów polskiej brygady im. Wandy Wasi lewskiej na Wołyniu, jesienią 1944 r.
Grupa Polaków — partyzantów Baranowickiego Zgrupowania Partyzanckiego, wiosną 1944
Polscy partyzanci radzieckiego oddziału im. Czapajewa w cza sie spotkania w Warszawie w czerwcu 1971 r. Od prawej: płk dr Julian Tobiasz, ppłk Olgierd Charytonowicz, Józef Wasilewski, Aleksander Kołczenko — były dowódca oddzia łu, ppłk Alfred Charytonowicz, Stanisław Doroba i Jan Sudnik
G rupa partyzantów 1 Wileńskiej Brygady Armii K ra jowej, wiosną 1944 r.
Partyzanci minują tory kolejowe na Białorusi
Partyzanci z oddziału im. S. Budionnego (zgru powanie im. Czapajewa). Trzeci od prawej Ju lian Woźniak, zastępca dowódcy oddziału, ucze stnik walk na Zachodniej Ukrainie
Grupa polskich i radzieckich partyzantów z oddziału im. Jermaka. Pierwszy z prawej dowódca oddziału, Polak Pio trowski, pośrodku (w czapce) Jan Budzyński
M jr Stanisław Wroński („Krok”), po mocnik dowódcy radzieckiego zgru powania partyzanckiego im. A leksan dra Newskiego, uczestnik walk p a r tyzanckich na Zachodniej Ukrainie, w Polsce i Słowacji
F o rtun at Wilczyński, uczestnik w alk partyzanckich na Wołyniu (w oddziale im. F. Dzierżyńskiego) oraz w Czechosłowacji (w desantowej grupie rozpoznawczodyw ersyjnej „Zryw”)
Zdzisław Nowacki, zastępca dowódcy radzieckiej brygady partyzanckiej im. Ja n a Koziny w Czechosłowacji
Koman Wójciak, partyzant od działu im. K lem enta G ottwalda, dowodzonego przez płka Kwi ty nsk i ego
Mikołaj Kunicki („Mucha”), dowódca polsko-radziec kiego oddziału partyzanckiego, uczestnik w alk na Za chodniej Ukrainie w Polsce i Słowacji
WZROST UDZIAŁU POLAKÓW W RADZIECKIM RUCHU PARTYZANCKIM W LATACH 1943—1944
Wiosną 1943 roku wraz z ogólnym rozwojem r a dzieckiego ru ch u partyzanckiego w zrastał udział P o laków w tym że ruchu. P rz y radzieckich oddziałach, brygadach i zgrupo waniach partyzanckich zaczęły tworzyć się oddziel ne polskie grupy, pododdziały, oddziały i związki partyzanckie. W składzie zgrupowania gen. Aleksandra Saburowa, później gen. Wasilija Begmy, w obwodzie rówieńskim walczył polski oddział im. Tadeusza Kościuszki, do wodzony kolejno przez Roberta Satanowskiego, W in centego Rożkowskiego i Mikołaja Kunickiego. Od dział ten w drugiej połowie 1943 r. rozwinął się w d u że, dziesięciooddziałowe zgrupowanie partyzanckie „Jeszcze Polska nie zginęła” pod dowództwem R. Sa tanowskiego i W. Rożkowskiego. W rówieńskich zgrupowaniach gen. W. Begmy walczyły ponadto polskie oddziały: im. Feliksa Dzierżyńskiego (do wódca Ja n Galicki) i oddział im. W andy W asilew skiej (dowódca Stanisław Rogulski); oddziały o mie szanym składzie narodowościowym: „M aksa” (do wódca Józef Sobiesiak) i im. Stalina (Mikołaj K u nicki). W zgrupowaniu Iwana Szytowa był drugi pol ski oddział im. Dzierżyńskiego (kolejni dowódcy: Grigorij Sitajło, Kązimierz Turewicz i Siemion Łandyszew). W zgrupowaniu czernihowsko-wołyńskim gen. Aleksego Fiodorowa powstała polska brygada partyzancka im. W. Wasilewskiej (dowódca S tani sław Szelest). Oddziały te zajmowały się głównie działalnością dy w ersy jn ą na szlakach kom unikacyj nych wroga. W południowo-zachodnich obwodach U krainy działały gru py wypadowe i oddziały partyzanckie G w ardii Ludowej, złożone z Polaków i Ukraińców, m. in. grupy „Isk ra” — Iwana Wowka, braci Mie czysława i Tadeusza Bombów, grupa brodzka „Czar 6 — Polacy
121
nego” — Bolesława Hydzika, grupa Ja n a K uryłowicza — „Ryszarda” ; oddziały leśne: im. Iwana Franko (dowódca Iw an Dubas), działający w rejo nie złoczowskim, oddział im. Tarasa Szewczenki i ti’zeci bez nazwy oraz współdziałający z GL ponad 200-osobowy Złoczowski Oddział P arty zan ck i r a dzieckiego lekarza wojskowego kpt. A ianasija K undiusa, złożony w 90% z Polaków. G rupy i oddziały partyzanckie GL dokonały kilkunastu dyw ersji ko lejowych, napadów na m ajątki pod zarządem nie mieckim, zniszczyły zgromadzone przez okupanta zbiory rolne, przeznaczone do wywiezienia do Rzeszy (zapasy zboża, paszy itp.). Lwowska grupa GL „Isk ry ” wsławiła się spaleniem 16 kw ietnia 1943 ro ku silnie chronionej przez Niemców fab ryk i dykty „O jkus” na przedmieściu Lwowa — Rzęsa Polska, która pracow ała na rzecz niemieckiego przem ysłu lotniczego, oraz atakiem na lotnisko wojskowe na Skniłowie, gdzie zniszczyła 6 samolotów. Na Zachodniej Białorusi walczyły m. in.: w ob wodzie brzeskim — polska kom pania w składzie białoruskiego oddziału partyzanckiego im. Żukowa z B rygady im. Lenina (dowódca Ja n Szelachowski) oraz polska 3 kom pania Zbigniewa Karlickiego — „ J u r a ” (właściwe nazwisko dowódcy: por. Wojciech Zbilut) w oddziale im. Michaiła Czernaka; w obwo dzie pińskim, w składzie Pińskiej B rygady P a r t y zanckiej — oddział partyzancki im. Tadeusza Koś ciuszki (kolejni dowódcy: Czesław Warchocki, Cze sław Klim), w Brygadzie im. K ujbyszew a — polski oddział „Łohiszyn” (dowódca Aleksy Żylewicz), i w składzie oddziału rozpozna wczo-dy w ersyjnego Szta bu Generalnego Armii Radzieckiej m jra Wasilija Cwietkowa — polska grupa Leona Onichimowskiego; w obwodzie mińskim — kompania przy B ryga dzie im. Czapajewa, początkowo pod dowództwem Adama Niekrasza (zginął w walce w czerwcu 1944 roku), a następnie P iotra Bortkiewicza; w obwodzie baranow ickim - grupy partyzanckie Józefa M ar122
chwińskiego i Adama Swiętorzeckiego w Brygadzie im. Czkałowa, oddział partyzancki im. Jarosław a Dąbrowskiego w tejże brygadzie, polski oddział im. W. Wasilewskiej (dowódca kpt. Wacław Alchimowicz) przy 8 brygadzie im. Leninowskiego Komsomołu, oddział im. Tadeusza Kościuszki (dowódca Mi chał Gołdys — „W ilk”) oraz polska kompania w od dziale im. Budionnego (dowódca początkowo Trafonow, potem Ja n Lichuta); w obwodach wilejskim, baranowickim, białostockim i brzeskim — oddział „Białego” (dowódca Ja n Frey-Bielecki); nad jezio rem Narocz — oddział im. B. Głowackiego, złożony z party zan tó w rozwiązanego oddziału AK „Kmicica” (dowódca por. Mroczkowski). Na Litwie Polacy walczyli w litewskich oddzia łach partyzanckich, stanowiąc w wielu z nich znacz ny procent, jak np. w oddziale im. Adama Mickiewi cza (dowódca Litwin Stasys Juozapaviiius, zastępca Polak Witold Sienkiewicz), operującym w Puszczy Rudnickiej, w oddziale im. Vilnius i w oddziale im. Kostasa K alinauskasa w rejonie Święcian (dowódca Bronius Urbanovićius). Polsko-radzieckie współdziałanie bojowe szczegól nie w yraźnie zarysowało się w bitw ach obronnych w Puszczy Iwieniecko-Nalibockiej, m. in. w okresie przeciw partyzanckiej operacji „H erm an n ” w lipcu 1943 roku, w lasach nadprypeckich na Polesiu, w Puszczy Białowieskiej, Lipińskiej, Rudnickiej i w lasach nadnaroczańskich. Znaczny był udział partyzantów , członków komi tetów antyfaszystow skich oraz ludności narodowości polskiej w atakach na szlaki kom unikacyjne nieprzy jaciela, zwłaszcza w okresie tzw. bitw y o szyny. T y siące polskich partyzantów , łączników, przew odni ków, przewoźników wraz z party zan tam i S. Kowpaka, A. Saburowa, A. Fiodorowa, D. Miedwiediewa, P. Szytowa, G. Linkowa, A. Brinskiego, W. Cwietkowa, W. Begmy, W. Korża — „K om arow a” , W. Razumowa, W. Kozłowa, W. Czernyszewa, F. Kapusty, 6»
123
M. Miceika i innych działało nieprzerw anie na li niach kolejowych, a w szczególności w okresie wiel kich akcji kolejowych wiosną, latem i jesienią 1943 roku oraz wiosną 1944 roku, udzielaj*ąc skutecznej pomocy Armii Radzieckiej prowadzącej operacje w y zwoleńcze na Białorusi i Ukrainie. Cenny był zwłasz cza wkład partyzantów i ludności polskiej zamiesz kującej tereny Zachodniej Białorusi i północne rejony Zachodniej U krainy w drugim etapie „bitw y o szyny” , zwanej operacją „K oncert” . Ogółem wysadzono około 150 tys. szyn, powodując obniżenie przepustowości głównych magistrali kolejowych. W polsko-radzieckim współdziałaniu partyzanckim na uwagę zasługuje także udział Polaków w desan towych grupach i oddziałach rozpoznawczo-dywersyjnych Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej oraz w grupach organizacyjnych i specjalnych C entral nego Sztabu Ruchu Partyzanckiego, republikańskich sztabów partyzanckich i NKGB. Wśród skoczków spadochronowych G. Linkowa, J. Topkina i W. Cwietkowa, grupy „Wołodii” — K. K udriaw cew a (połowa stanu osobowego — 9 skoczków — to Polacy). „Dalnyje ” (N. Chmielewcewa), „Stojkije” (K. Gruzdiewa), „G roznyj”, grupy sztabowej „płka Iw anow a”, gru py dowodzonej przez Polaka H enryka Mereckiego, byłego żołnierza AK, i dziesiątków innych znajdo wali się Polacy przeszkoleni na specjalnych kursach na zapleczu radzieckim. Przyczynili się oni do zor ganizowania radzieckiego w yw iadu i dywersji na ty łach niemieckich, udzielili skutecznej pomocy Armii Radzieckiej. * Latem 1941 roku na Zachodniej Ukrainie, Zachod niej Białorusi i Wileńszczyźnie zaczęło się rozwijać polskie podziemie cywilne i wojskowe o zachowaw czym program ie społeczno-politycznym. 124
Podziemie to stanowiło integralną część ruchu oporu działającego na ziemiach rdzennie polskich i podporządkowane było Delegaturze Rządu i Ko mendzie Głównej AK. W związku z ty m ograniczy my się tu taj do ogólnej ch a rak tery sty k i działalności tego n u r tu ru ch u oporu na terenach Zachodniej U krainy, Zachodniej Białorusi i Wileńszczyzny, zwracając przy ty m główną uwagę na jego współ działanie z radziecką p arty za n tk ą i A rm ią Czerwo ną. Bogata problem atyka polskiego ruchu oporu na ziemiach polskich zostanie omówiona w kolejnych pozycjach tej serii wydawniczej. W latach 1941— 1943 położono główny nacisk na zorganizowanie władz terenowych: wojewódzkich i powiatowych delegatur rządu, komend (dowództw) obszarów, okręgów, obwodów, inspektoratów oraz plutonów i zawiązków oddziałów leśnych. Tworząc organizację sztabów i sieci terenowej ZWZ (AK) oraz cywilnej sieci D elegatury Rządu na Zachodniej Ukrainie, Zachodniej Białorusi i Wileń szczyźnie, ośrodki kierownicze miały na uwadze z a dania w ynikające z planów pęw stania powszechne go, uchwycenia władzy na tych terenach przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Obok rozbudowy sieci terenow ej tworzono jednostki kadrowe, szkie letowe, zawiązki przyszłych oddziałów leśnych (par tyzanckich), zajmowano się akcją scalania wysiłków w ojskowych w ram ach jednolitej organizacji Armii’ K rajow ej, odtw arzaniem sił zbrojnych (tzw. akcja OSZ) w oparciu o s tru k tu rę wojskową okresu m ię dzywojennego, prowadzono działalność w yw iadow czą, a także związaną z samoobroną szeregów orga nizacji. Do ważniejszych akcji należało rozbicie więzienia w Pińsku i wypuszczenie na wolność 51 więźniów, w ty m wielu partyzantów radzieckich. Akcji tej do konała, 18 stycznia 1943 roku, 16-osobowa grupa żoł nierzy AK z W arszaw y i Erześcia pod dowództwem por. J a n a Piw nika („Ponury“). Rok później podobnej 125
akcji, na więzienie w Lidzie, dokonali partyzanci z od działów „Ostoi“ i „K rysi“ działających n a Nowogródczyźnie. Uwolniono około 70 więźniów, głównie człon ków AK i partyzantów radzieckich. 10 stycznia 1944 roku grupa partyzantów z 77 pułku AK odbiła (w po bliżu Lidy) 30 aresztowanych Polaków i Białorusinów konwojowanych przez SS-manów. W ram ach w alki bieżącej g ru p y wykonawcze Związku Odwetu, a potem K edyw u (Kierownictwa Dywersji) sporadycznie przeprow adzały akcje sabo tażowe, dyw ersyjne w produkcji, transporcie oraz odwetowe na te rro ry stach niemieckich i zdrajcach. Ja k na możliwości organizacji i potrzeby ogólnona rodowej walki było to jednak za mało. P ew n e ożywienie do działalności tego n u r tu w no siły garnizonowe grupy bojowe (wypadowe) AK. Nie które z nich bez kontaktu ze sw ym kierow nictwem dokonywały akcji dyw ersyjnych i bojowych na w łas n ą rękę nierzadko we współdziałaniu z radzieckimi oddziałami partyzanckim i. Trzeba tu wspomnieć o grupie AK z Nieświeża, dowodzonej przez kpt. Adama Swiętorzęckicgo, która na przełomie lat 1942— 1943, nim weszła w skład radzieckiej brygady partyzanckiej im. Czkałowa, dokonała kilku poważ nych akcji dyw ersyjnych wraz z oddziałem im. Suworowa (brygada im. Frunzego). Dostarczała radziec kim partyzantom cennych inform acji w yw iadow czych z Nieświeża, Nowogródka, Baranowicz. G rupa garnizonowa AK kpt. „ Ire n y “ z Wasiliszek, na bazie której powstał potem oddział partyzancki im. W andy Wasilewskiej, w latach 1942— 1943 współdziałała z de santow ą grupą rozpoznawczo-dywersyjną st. lejtn. Konstantina K udriaw cew a („Wołodia“). G rupa AK „ J u r a “ (por. Wojciech Zbilut) z rejonu żabinkowskiego w okresie poprzedzającym przystąpienie do r a dzieckiego oddziału im. Czernaka, wniosła niemały, jak na swoje możliwości w kład do walki z okupantem hitlerowskim; przeprowadziła kilkanaście akcji d y w ersyjnych na kolei i drogach. M. in. wiosną 1943 12G
roku zniszczyła szyny kolejowe w pobliżu wsi Dąb rów ka na odcinku Brześć — Wysokie Litewskie oraz koło wsi Raczki na odcinku Brześć — Żabinka. W czerwcu 1943 roku założyła m iny na szosie Kobryń — P ru żan a i ostrzelała niemiecką kolum nę motorową niszcząc 3 samochody ciężarowe, 2 motocykle i zabi jając 12 żołnierzy wroga. W sierpniu ostrzelała i zniszczyła jeden samochód (zginęło kilku Niemców); we wrześniu spaliła most na rzece Szewnie koło Kobrynia. 28 października 1943 roku silny oddział żan darm erii i policji spotkał polską grupę we wsi Zielenkowszczyzna koło Żabinki. W walce zginęło 9 p ar tyzantów ; s tra ty niemieckie wyniosły 15 zabitych i rannych. Znacznie większe sukcesy odnieśli p a rty zanci „ J u r a “ po wstąpieniu do radzieckiego oddziału im. C zam aka, gdy działali jako 4 kam pania tego od działu. Na terenie Zachodniej U krainy sieć organizacyjno-terenow ą oraz kilka g ru p i oddziałów partyzanc kich utworzyło kierownictwo Batalionów Chłopskich, podporządkowane później Armii K rajow ej. N iektóre komórki terenow e BCh zachowały samodzielność. Walkę z najeźdźcą hitlerow skim prowadzili rów nież Polacy mieszkający na okupowanych ziemiach Łotw y i Estonii. Na Łotwie utworzono konspiracyj ną organizację pod nazwą „Wyzwolenie P o lski” . Około 300 bojowników tej organizacji zginęło z rąk faszystowskich katów, reszta została osadzona w obozach koncentracyjnych, głównie w Stutthofie. W OPERACJACH WYZWOLEŃCZYCH ARMII CZERWONEJ
Szczególnego ch arak teru nabrało bojowe współ działanie partyzantów polskich i radzieckich w okre sie operacji wyzwoleńczych Armii Radzieckiej na Zachodniej Ukrainie, Zachodniej Białorusi i Wileń szczyźnie. W pierwszej połowie 1944 roku Polacy w raz z partyzan tam i białoruskimi, ukraińskim i i li 127
tewskimi udzielali wszechstronnej pomocy re g u la r nym jednostkom Armii Radzieckiej, uczestniczyli w w alkach o miejscowości i umocnione pu n k ty oporu. Pierw szy z polskich oddziałów partyzanckich — 6 batalion im. F. Dzierżyńskiego (dawny polski od dział partyzancki tego imienia ze zgrupowania I. Szytowa) — wziął udział w styczniu 1944 roku w walkach o Bereźno. P artyzanci polscy ze zgrupo wania gen. A. Saburow a walczyli 12 stycznia o Buchlicze (obwód rówieński), partyzanci oddziałów ob wodu żytomierskiego 14 stycznia — o Kostopol; w dniach od 29 stycznia do 2 lutego w oddziałach zgrupowań gen. W. Begmy (głównie w Brygadzie im. Frunzego, dowodzonej przez m jra J. Sobiesiaka — „Maksa”), I. Fiodorowa, N. T a ra tu ry — o Cum ań i Równe. Oddziały zgrupowania „Jeszcze Polska nie zginę ła ” prowadziły początkowo działania dyw ersyjne nad Kanałem Królewskim (Dniepr—Bug), a w ostatniej dekadzie m arca 1944 roku połączyły się z radziec kim 95 pułkiem piechoty, k tó ry przedostał się na ty ły niemieckie w rejonie Maniewicz i toczył za cięte walki z przew ażającym i siłami wojsk niem iec kich, m. in. pod Kortelisami. W południowo-zachodnich rejonach obwodu p iń skiego — nad P rypecią i K anałem K rólew skim — od lutego 1944 roku z jednostkam i radzieckiego 9 korpusu 61 arm ii gen. P. Biełowa współdziałał pol ski oddział partyzancki im. Tadeusza Kościuszki (do wódca m jr Cz. Klim) z Pińskiej Brygady Partyzanc kiej. Zajmował on obronę na południowym brzegu Prypeci, w rejonie jeziora Nobel. W raz z czołowymi pododdziałami 61 armii uczestniczył także w dzia łaniach rozpoznawczych. Za działalność tę dowód-' ca 1 F ro n tu Białoruskiego na wniosek dowódcy gen. P. Biełowa podziękował całemu oddziałowi im. Tadeusza Kościuszki, a jego dowódcę, m jra Cz. Kli ma, odznaczył Orderem Czerwonego Sztandaru. 128
Na północ od Pińska, nad Jasiołdą, w rejonie Porzecza i Łohiszyna, z nacierającym i regularnym i jed nostkam i radzieckimi współdziałały polskie grupy i oddziały partyzanckie z B rygady im. Kujbyszewa (Łohiszyński Oddział Partyzancki — Aleksego Zylewicza) i oddziału m jra W. Cwietkowa (grupy p arty zanckie Leona Onichimowskiego, Anatola M arynowa, Bronisława Wiślickiego, Bazylego Sachnicwicza). Dokonywały one aktów dyw ersji na bliskim zaple czu frontu: niszczenia torów i dróg, przecinania po łączeń telefonicznych między sztabami jednostek niemieckich, stanowiskam i dowodzenia, artylerii, likwidowania łączników. Podobną działalność pro wadziły polskie pododdziały i grupy partyzanckie oraz pojedynczy Polacy rozproszeni w radzieckich oddziałach i brygadach partyzanckich. Szczególnie odznaczyły się tu: zgrupowanie baranowickie (od dział im. W. Wasilewskiej i polskie kompanie przy Brygadzie im. Czapajewa i innych), brzeskie (polskie kompanie — Czesława Szelachowskiego oraz „ J u ra ” — Zbigniewa Zbiluta) i białostockie. W południowo-zachodnich obwodach Ukrainy, w tzw. dystrykcie Galizien, oddziały partyzanckie i g ru py wypadow e GL, podlegające od połowy 1943 roku Organizacji Ruchu Partyzanckiego Zachodnich Obwodów U krainy, od wczesnej wiosny 1944 roku działały na szlakach kom unikacyjnych prowadzących na fro n t i niszczyły obiekty wojskowe w rejonie Złoczowa, Gródka Jagiellońskiego, Brodów, Rawy Ruskiej, Winniki, Krasnego. W m aju i czerwcu 1944 roku wzmogły one swoją działalność. Dużą a k ty w ność w ykazały Złoczowski Oddział P artyzancki — kpt. A. Kundiusa, któ ry od m aja 1943 roku do 22 lipca 1944 roku zabił w walce 95 żołnierzy i oficerów niemieckich, .92 wziął do niewoli i przekazał ich Armii Czerwonej, zlikwidował 44 członków band nacjonalistów ukraińskich (UPA), wykoleił 11 trans portów wojskowych, zniszczył 7 parowozów, 32 w a 129
gony i 9 samochodów, spalił tran sp o rt cystern z pa liwem dla czołgów i samolotów, wysadził w po wietrze 13 mostów kolejowych i drogowych. Od m aja 1944 roku w Szpanowie koło Równego (Wołyń) działał Polski Sztab P artyzancki — PSzP (szef gen. Aleksander Zawadzki, zastępca dowódcy i członek Rady Wojennej Armii Polskiej w ZSRR, a potem Białorusin Siergiej Priticki), przeorganizowa ny w październiku 1944 roku na Bazę Oddziałów De santow ych p rzy Naczelnym Dowództwie Wojska Polskiego, a niedługo potem na Bazę M ateriałowo-Technicznego Zaopatrzenia przy N aczelnym Dowód cy Wojska Polskiego (BMTZ). Polski Sztab P a r t y zancki przeszkolił w podległym mu batalionie sz tu r m ow ym kilkuset skoczków, zwiadowców i d y w ersantów oraz przerzucił na tyły niemieckie za Bug, Wisłę i Odrę kilkanaście desantowych grup rozpoznawczo-dywersyjnych i znaczne ilości uzbrojenia i materiałów w ojennych dla polskich grup i oddzia łów partyzanckich. W okresie walk wyzwoleńczych A rm ii Czerwonej u ak ty w n iły swą działalność oddziały AK, które przeważnie zaczęto organizować zimą i wiosną 1944 roku, zwłaszcza na Wołyniu, Nowogródczyźnie i Wi leńszczyźnie. Na Wołyniu z jednostkami 1 Frontu Ukraińskiego w walce o Kowel współdziałała 27 Wo łyńska Dywizja AK (dowódca — ppłk Ja n Wojciech Kiwerski — „Oliwa”, a po jego śmierci kpt. Tadeusz Sztum berk-Rychter — „Żegota”), licząca ponad 5 ty sięcy ludzi. Na Podolu włączyły się do walki partyzan tów radzieckich na tyłach niemieckiego frontu oddzia ły AK m jra „Tam y” i kpt. „Trzcianickiego” . W w al kach o Lwów wzięły udział oddziały 5 dywizji p ie choty AK oraz 14 P u łk u Ułanów Jazłowieckich (do wódca Jugosłowianin Dragan Sotirović). W walkach 0 poszczególne p u n k ty oporu oraz na liniach ko m u nikacyjnych i drogach uczestniczyło wiele innych oddziałów i grup AK, m. in.: oddziały „Kozaki” 1 „W icyń” , grupy K edyw u okręgów lwowskiego 130
i stanisławowskiego. Na Nowogródczyźnie oraz na Wileńszczyźnie działały nowogródzkie i wileńskie jednostki AK, które później połączyły się w zgrupo wania nowogródzko-wileńskie. Stosunki oddziałów AK z oddziałami radzieckimi układały się różnie w poszczególnych rejonach. O d działy AK, zgodnie z w ytycznym i K om endy Głów nej, miały występować w roli gospodarza tych te re nów. Prow adziło to niekiedy do nieporozumień, a n a wet starć zbrojnych z jednostkam i radzieckimi. P o mimo to dochodziło do bojowego współdziałania. Przeprow adzono wiele w spólnych akcji przeciwko hitlerow skim siłom policyjnym i wojskowym. Na uwagę zasługuje pomoc udzielana p arty zan tom r a dzieckim przez służbę zdrowia A rm ii K rajow ej w końcowym okresie działań wyzwoleńczych. Szcze gólnie ofiarnie pracow ały ekipy chirurgiczne pod kierownictwem lekarzy ppor. Michała Holaka i ppor. Tadeusza Wiszniewskiego, byłego członka grupy kon spiracyjnej w szpitalu zakaźnym w Wilnie, które u ra towały od śmierci dziesiątki jeńców radzieckich. W okresie operacji wyzwoleńczych Armii Czer wonej, gdy kierownictwo polskiego n u r tu „prolondyńskiego”, realizując akcję „B urza” , dążyło do urzeczywistnienia swego program u politycznego, większość dowódców i szeregowych partyzan tó w AK miała na celu walkę o wolność Polski, o możność pokojowej pracy. Znaczna część przy ty m łączyła walkę o wolność z przeobrażeniam i społeczno-poli tycznymi, nie szczędziła życia, krw i i trudu.
OGÓLNY WICLAD W WALKĘ
Ludność polska mieszkająca na ziemiach Zachod niej Ukrainy, Zachodniej Białorusi i Wileńszczyzny włączyła się do walki podziemnej i partyzanckiej. Uczestniczyła w bezpośredniej walce z bronią w r ę k u w oddziałach partyzanckich, działała w setkach 131
podziemnych organizacji, grup i komitetów an tyfa szystowskich, udzielała ruchowi partyzanckiem u wszechstronnej pomocy. Oba polskie n u r ty ru ch u oporu wniosły znaczny w kład w walkę i ostateczne zwycięstwo nad w ro giem; poniosły też duże ofiary. N u rt lewicowy, dzia łający w ram ach radzieckiego ru c h u podziemnego i partyzanckiego, od pierwszych dni postawił na aktyw ną, bezkom prom isow ą walkę zbrojną, którą prowadził do ostatnich dni okupacji. Według niepełnych danych w radzieckim ruch u partyzanckim walczyło co najm niej 11 tys. P o la ków. Kilkadziesiąt tysięcy należało do podziemnych organizacji, grup i kom itetów antyfaszystow skich lub stanowiło rezerw y partyzanckie. Polacy zajmo wali odpowiedzialne stanowiska dowódcze w biało ruskich, ukraińskich, litew skich i innych radzieckich oddziałach, brygadach i zgrupowaniach party zan c kich. Na przykład płk dr med. Benedykt Szymański pełnił obowiązki szefa służby zdrowia zgrupowania gen. W. Czernyszewa, m j r Józef Sobiesiak — „M aks” był dowódcą B rygady im. Frunzego w zgru powaniu gen. W. Begmy i zastępcą szefa Rówień skiego Sztabu Partyzanckiego do spraw polskich. J a n Nowicki, posługujący się w p arty zantce nazw i skiem P iotra Siemieniugi, dowodził najpierw sam o dzielną gru pą d y w ersy jn ą im. Czkałowa, później spraw ow ał funkcję zastępcy dowódcy brygady w obwodzie baranowickim. J a n Raczkowski i W alen ty Wysocki byli dowódcami zwiadu B rygady im. Czapajewa w M ińskim Zgrupow aniu Partyzanckim , Stanisław W roński — dowódcą zwiadu zgrupowania im. A leksandra Newskiego, Witold Sienkiewicz — kom isarzem oddziału im. A dam a Mickiewicza w Puszczy Rudnickiej i sekretarzem Wileńskiego Podziemnego K om itetu Powiatowego K P Litwy, M i kołaj Kozubowski — dowódcą oddziału im. K otow skiego na Wołyniu. Józef M archwiński zajmował ko lejno stanowisko dowódcy oddziału im. Czkałowa 132
i im. „26 lat Października”, zastępcy dowódcy b ry gady komsomolskiej w obwodzie baranowickim. J a nina Żurek-D udow a pełniła obowiązki sekretarza Rokitneńskiego Podziemnego K om itetu Rejonowego Komsomołu, była też członkiem Rówieńskiego P od ziemnego K om itetu Obwodowego Komsomołu. P io tr M arkiewicz (Bronisław Wiślicki), Władysław Juszczyk, Bazyli Sachniewicz, Anatol M artyno w i Leon Onichimowski stanowili kadrę dowódczą od działu rozpoznawczo-dywersyjnego m jra Cwietkowa z Centrum Operacyjnego pika G. Linkowa. Jak ub Mikanowski był dowódcą kompanii w Brygadzie im. Woroszyłowa, Michał Trubiłko, Stanisław M arkuszewski, Mieczysław W akar, Eugeniusz Kućmierz dowodzili plutonami w radzieckich brygadach p a r ty zanckich. Wielu Polaków obywateli radzieckich dowodziło radzieckimi brygadam i, oddziałami partyzanckim i, pełniło stanowiska dowódcze w sztabach. Między in nym i Stefan Krzyżanowski był dowódcą Lelczyckiej B rygady P artyzanckiej, A ntoni Stankiewicz — do wódcą B rygady im. Leninowskiego Komsomołu, A natol Cybulski — szefem sztabu oddziału „Bojew oj”,-^Antoni Kosiński — dowódcą oddziału im. Suworowa, Stanisław Bubin — dowódcą 1 Baranowickiej B rygady Partyzanckiej, Feliks Sadowski — ko m isarzem oddziału im. Suworow a w obwodzie po leskim, jego b rat Olgierd Sadowski — komisarzem oddziału im. Budionnego w Narowlańskiej B ryga dzie, Stanisław Rokicki— komisarzem oddziału im. Woroszyłowa, Sawieli Leśnikowski — dowódcą B ry gady im. Czapajewa w obwodzie żytomierskim, po tem na ziemiach polskich. A dam Centrowski dowo dził radzieckim oddziałem w lasach korostieńskich na Ukrainie, P io tr Janicki kierow ał działalnością podziemnego kom itetu antyfaszystowskiego w rejo nie Żytomierza. Wielu polskich partyzantów — walcząc ram ię w ram ię z partyzantam i białoruskimi, ukraińskimi,
litewskimi, rosyjskim i i innych narodowości Związku Radzieckiego — poległo bohatersko na polu walki. W radzieckiej literatu rze historycznej wspomina się o Polakach bohaterach, m. in. o Macieju M arusiku — partyzancie oddziału „Mstitiel” w obwodzie m iń skim, poległym w boju 3 czerwca 1943 roku; o Zyg muncie Kosieckim z oddziału „B uriew iestnik”, po ległym 5 czerwca 1944 roku w pobliżu wsi Woronicze w obwodzie mińskim; o grupie młodych Pola ków z B rygady im. Woroszyłowa, poległych 3 g ru d nia 1942 roku na cm entarzu wsi Kieciszcze w obro nie bazy partyzanckiej w lesie ławskim; o Kazimie rzu Dzierżyńskim, bracie wielkiego rew olucjonisty Feliksa, straconym wraz z żoną Ł ucją w pobliżu Iwieńca za współpracę z radzieckimi partyzantam i; o Tadeuszu Zygercie, poległym 10 lutego 1944 roku w walce o Pierwomajsk; o Ja d w id z e Borkowskiej, bohaterskiej dziewczynie, spadochroriiarce radziec kiego desantu, rozstrzelanej przez hitlerowców wios ną 1944 roku koło mołdawskiej wsi Peticzeny, i o wielu, wielu innych Polakach — bohaterach poleg łych we wspólnej walce. P rezydium Rady Najwyższej ZSRR odznaczyło w latach w ojny 703 Polaków uczestników radziec kiego ruch u partyzanckiego na Białorusi. Należy przypuszczać, że pew ną ilość odznaczeń otrzymali Polacy walczący na Uki-ainie. Jako jedni z p ierw szych polskich partyzan tó w jednocześnie z legendar nym radzieckim wywiadowcą Nikołajem Kuźniecowem zostali odznaczeni Orderem Lenina: Ja n K a miński i Mieczysław Stefański z grupy specjalnej oddziału płka D. Miedwiediewa oraz m jr Józef Sobiesiak. O stanie liczbowym polskiego n u rtu o zachowaw czym program ie społeczno-politycznym, rep rezento wanego głównie przez Armię Krajową, na Zachod niej Ukrainie, Zachodniej Białorusi i na Wileńsz czyźnie brak dokładnych danych. Do wiosny 1944 roku liczba oddziałów partyzanckich (leśnych), jak 134
również ich stan liczebny były znacznie mniejsze niż w nurcie lewicowym, wiosną 1944 roku nato miast, w okresie przygotowań do „B urzy” i w cza sie jej realizacji, były wyższe. Obowiązywał przy m usow y zaciąg do oddziałów, k tó ry dotyczył w nie których rejonach również Białorusinów, byłych oby wateli polskich. N u rt ten poniósł znaczne straty, w szczególności w okresie realizacji przez kierow nictwo tego n u rtu operacji mających charakter de m onstracji politycznych. P rzy kład em niech będzie przedwczesne wszczęcie walk na ulicach Wilna w dniach 6— 7 lipca 1944 roku, kiedy z rą k hitle rowskich żołdaków padło około 500 żołnierzy miej skiego garnizonu AK. Należy jeszcze wspomnieć o udziale Polaków w oddziałach wiejskiej samoobrony na terenie Za chodniej U krainy, powołanej do walki z bandam i nacjonalistów ukraińskich. W oddziałach samoobro n y znajdowało się kilkanaście tysięcy uzbrojonych ludzi. Oddziały te, częściowo utworzone z inspiracji radzieckich partyzantów , częściowo staraniem in spektoratów rejonow ych Armii K rajow ej lub samo rzutnie, współdziałały z radzieckimi oddziałami i zgrupowaniam i partyzanckimi. Uczestniczyły one nie tylko w walkach z zagrażającym i ich wioskom bandami, ale także w norm alnych działaniach p a r ty zanckich — atakowały linie komunikacyjne i garnizo ny wroga, w ystępow ały w obronie stref i krajów partyzanckich.
R o z d z i a ł
IV
«
W KRAJACH EUROPY ŚRODKOWEJ
W rozdziale ty m pragniem y omówić udział P o la ków w ru chu oporu na terenie: Czechosłowacji, R u munii, Węgier, Austrii oraz Niemiec-Altreichu. W CZECHOSŁOWACJI
W wyniku haniebnego układu monachijskiego (29—30 września 1938 roku) już w październiku 1938 roku Niemcy dokonały aneksji czeskich Sudetów, a w połowie m arca 1939 roku zakończyły rozbiór Czechosłowacji. 14 marca 1939 roku nastąpiło p ro klamowanie odrębnego tzw. Niepodległego P ań stw a Słowackiego, które tylko formalnie było niezależne. Chociaż do lata 1944 roku nie stacjonowały na jego tery to riu m wojska niemieckie, to jed n ak było ono penetrow ane przez agentów hitlerowskiej służby bezpieczeństwa. Satelickim tw orem rządził całkowi cie zależny i oddany hitlerowskiej Rzeszy prezydent, ksiądz Josef Tiso. W brew woli narodu Słowacja zo stała wciągnięta do wojny po stronie Niemiec. 15 marca 1939 roku Niemcy rozpoczęły okupację * ziem czeskich, przekształcając je w tzw. P ro te k to ra t Czech i Moraw. Narody czeski i słowacki nie pogodziły się z w pro wadzonym przez hitlerowców na ich ziemiach „no-
w ym po rząd kiem ” . Wzięły one udział w podziemnym ruchu antyfaszystowskim. Czesi i Słowacy p rzy m u sowo w ysyłani na fro n t masowo dezerterowali z armii słowackiej i z jednostek Wehrmachtu. Po dokonanym w 1939 roku przez Niemcy hitle rowskie rozbiorze Czechosłowacji tysiące uchodź ców, zwłaszcza wojskowych, szukało możliwości wal ki zbrojnej z najeźdźcą na terenie wolnej jeszcze wówczas Polski. 30 kw ietnia 1939 roku w siedzibie K onsulatu Czechosłowacji w K rakow ie na zebraniu żołnierzy em igrantów ukonstytuow ała się Vojenska Skupina — pierwsza czechosłowacka jednostka w oj skowa za granicą, przyjęto też deklarację program o wą odrzucającą układy monachijskie i zapowiadają cą podjęcie w alki zbrojnej przeciwko okupującym Czechosłowację Niemcom i kolaborantom. W K ra kowie powołany został Legion Czechów i Słowaków (Ochotnicza Brygada Czechosłowacka w Polsce), na którego czele stanął ppłk Ludvik Svoboda. Był to zawiązek późniejszego Czechosłowackiego Korpusu w ZSRR. Czesi i Słowacy wzięli udział w walce z w ojskam i agresora w polskich jednostkach lądo w ych i lotniczych, m. in. w oddziałach grupy ope racyjnej „Polesie” pod dowództwem gen. Francisz ka Kleeberga. Ruch oporu na terenie Czech i Słowacji zawiązał się ÓH razu po dokonanym przez Niemcy hitlerow skie zaborze ich kraju. Posiadał dwa n u rty : zacho wawczy, związany z em igracyjnym rządem E d w a r da Benesza w Londynie, oraz lewicowy, kierowany przez ośrodek zagraniczny Kom unistycznej P artii Czechosłowacji, tzw. Moskiewskie Biuro KPCz. Gdy kierownictwo n u rtu burżuazyjnego, stawiającego za cel przywrócenie w Czechosłowacji rządów sprzed 1938 roku, wzywało do bierności i inspirowało ruch oporu w duchu czekania na pomoc m ocarstw za chodnich, Komunistyczna P artia Czechosłowacji, z K lem entem Gottwaldem, Jan em Śvermą, W. Kopeckim i V. Sirokim na czele, od pierwszych dni \
137
stała na stanowisku nieustępliwej walki z okupan tem i przekształcenia jej w ruch masowy. B rak m ateriałów nie pozwala na szersze pokaza nie czechosłowackiego burżuazyjnego n u rtu ruchu oporu i udziału w nim Polaków. Wiadomo, że.przez terytorium Czech i Słowacji prowadziły szlaki k u rierskie Związku Walki Zbrojnej, potem Arm ii K r a jowej z okupow anych ziem polskich na Zachód. Czesi i Słowacy pomagali w przerzucaniu na W ęgry pol skich oficerów, żołnierzy — uczestników w ojny obron nej Polski 1939 roku, członków organizacji politycz nych, udzielali zbiegom z Polski pomocy i schronienia, zaopatrywali ich w żywność, ukrywali i leczyli ran nych partyzantów polskich. Taksówkarz z Popradu — nazwiskiem Lach — przewoził polskich kurierów z ZWZ-AK przez Słowację do granicy Węgier. Podo bnej pomocy udzielali Słowacy Hliwiak z Rożńavy, Michał Im brych z Pilchova, Osip Korm anik z Jarab iny, P eter Lorek, Zavartkaj i Neverly z Lubowli, Czech — -inspektor straży granicznej (NN). antyfaszysta nie miecki z Sudetów — Burger. Polacy na terenie Czech i Słowacji przy pomocy bojowników miejscowego ruchu oporu zmontowali sieć punktów kontaktow ych i przerzutowych. Z dzia łalnością tą związane są nazwiska wielu górali z Za kopanego, Nowego Targu i innych miejscowości pod tatrzańskich, m. in. W ładysława Gąsienicy, S tani sława Majerczyka, Stanisława M arusarza, Stanisła wa, Jakuba i Wojciecha Wawrytków, Ja n a Ceberniaka, Szymona Zarzyckiego, Mariana Orlewicza, Zbig niewa Korosadowicza, rodziny Krzeptowskich, a tak że inż. Ja n a Bobowskiego z Zakopanego, który kiero wał działalnością kurierów. Na początku 1940 roku na terenie Zaolzia, w Bohuminie, powstała polska organizacja podziemna, która współdziałała ze Związkiem Walki Zbrojnej, a następnie Arm ią K rajow ą oraz z miejscowymi czeskimi podziemnymi organizacjami antyfaszystow 138
skimi. Organizatorem i pierw szym dowódcą był Jó zef Jurkiew icz z Pudłow a (zginął w Oświęcimiu). Do organizacji należeli m. in.: Ludwik Łogiewa („Do bosz” , „W ild”) oraz jego syn Mieczysław, W ładysław Polok, Ryszard Kalisz, Józef Maultz, Franciszek Łuksza, Stanisław Mederski, Irena Grychnik. Polska organizacja podziemna zajmowała się dzia łalnością sabotażową w miejscowych zakładach pro dukcyjnych, dyw ersją na kolei oraz wywiadem na rzecz aliantów i Armii Czerwonej. Szczytowy okres jej działalności przypada na drugą połowę 1944 roku. Między innym i w dniach 11 i 28 października grupy bojow o-dyw ersyjne wykoleiły dwa pociągi ze sprzę tem w ojskow ym w pobliżu stacji Bohumin. O rgani zacja dopomogła w ucieczce 86 Czechom i Ślązakom przymusowo wcielonym do W ehrm achtu. Dla osób ukryw ających się w ydaw ała fałszywe zaświadczenia pracy. W kw ietniu 1945 roku zniszczyła w jednym z zakładów produkcyjnych w Bohuminie partię am u nicji przygotowanej dla frontu. G rupy bojowe do konały kilku akcji zamachowo-odwetowyeh na hitle rowców, m. in. na sturm bannfiihrera Struve z Bohumina. Współpraca n urtów zachowawczych polskiego i czechosłowackiego ruchu oporu trw ała przez cały okres wojny. Na uwagę zasługuje pomoc udzielona przez polskich lotników w Wielkiej Brytanii czecho słowackim skoczkom tzw. cichociemnym, przerzuca n y m do kraju. Między innym i polska załoga samolo tu bombowego halifax n r 9618 w służbie brytyjskie go Zarządu Operacji Specjalnych, pod dowództwem kpt. naw igatora Antoniego Voellnagla z Warszawy, w nocy z 27 na 28 grudnia 1941 roku zrzuciła w re jonie Pragi grupę „cichociemnych” , którzy 27 maja 1942 roku dokonali udanego zamachu na szefa Głów nego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) i za stępcy „P rotektora Czech i M oraw ” Reinharda Heydricha. W ybuch w ojny radziecko-niemieckiej w czerwcu 139
1941 roku w płynął na ożywienie lewicowego n u rtu czechosłowackiego ru chu oporu. We wrześniu 1941 roku na terenie Czechosłowacji został utw orzony C entralny N arodowo-Rewolucyjny K om itet Czecho słowacki (CNRK), który przejął kierownictwo wszyst kimi głównymi lewicowymi grupami ruchu oporu. Na apel CNRK w miastach i wsiach tworzono komitety narodowe jako organy ogólnonarodowej walki wyzwo leńczej. Wiosną 1942 roku w Czechach i Morawach powstały pierwsze zbrojne grupy. Jedn a z nich, utw o rzona w Beskidach, głównie z górników, stała się za wiązkiem pierwszej brygady partyzanckiej imienia J a na Żiżki. W Słowacji pod kierownictwem Komuni stycznej Partii Słowacji organizowano tzw. D rużyny Janosikowe, a w terenach górskich we wschodniej i środkowej jej części — oddziały partyzanckie. Polacy uczestniczyli w lewicowym nurcie czecho słowackiego ru ch u oporu od pierwszych dni zaboru Czechosłowacji. Główną form ą walki z hitlerowskim okupantem do 1943 roku były strajki, sabotaże i drobna dyw ersja w zakładach przem ysłow ych p r a cujących na rzecz frontu oraz na kolei. Polsko-czeskie podziemne grupy i kom itety antyfaszystow skie zawiązywały się w wielu miejscowościach Śląska Cieszyńskiego, głównie na terenie ośrodka górniczego Orłowa—K arw ina i ośrodka hutniczego Trzyniec, zamieszkałych przez znaczną liczbę P ola ków. W powiecie karw ińskim działał m. in.: Teofil Zaręba — długoletni członek K P Czech, Je rzy Stanowski, Alfred Kaleta, Józef Kaleta, H enryk Wie cheć i Leon Sztuła; w rejonie orłowskim — Edward Staszek, Józef Luksza, Karol Gonsior, Michał Maroszczyk, Franciszek Toruń, Ja n Dolak, Emil Bystroń, Adam K raina, K arol Bandura, Adam Polok, Marią Golasowska. Do czołowych bojowników pol sko-czechosłowackiego podziemia antyfaszystow skie go w ośrodku hutniczym Trzyniec należeli m. in.: Ja n Hcczko, Jerzy Sporysz, Józef Czepczorz, Józef Łabunek, Franciszek Sikora, Józef Rusz, Ja n Liszt140
wan, J a n Pustow ka, Je rzy Przeczek, Paw eł Liberda, K arol Sikora, Karol Goczoł, Anna Heczkowa, Ma ria Sporyszowa. Polsko-czechosłowackie podziemne grupy an ty fa szystowskie działały na zasadzie „trójek” w zakła dach pracy i koloniach robotniczych. Kolportowały ulotki, gazety konspii’acyjne, m. in. gazetkę „H avir” („G órnik”), przywożoną z Orawy, a od 1942 roku organ Gwardii Ludowej „Gwardzistę”, przywożony z polskiego Śląska przez łączniczki Helenę Woszkowską-Bielawską („Zosia”), W alerię Trzankowską („Jan k a”) i inne. Gromadziły broń i amunicję. O rga nizowały sabotaże na terenie kopalń i hut, produko wały sprzęt d y w ersy jn y dla grup bojowych i od działów partyzanckich (klucze do rozkręcania szyn, nożyce do przecinania d rutów kolczastych i przew o dów elektrycznych). W końcu 1942 roku w obu ośrodkach nastąpiła wsypa. Niemcy dokonali maso wych aresztowań wśród członków podziemia *. W Cieszynie hitlerow cy powiesili publicznie 21 P o laków. Przerzedzone organizacje podziemne w oba wie dalszych prowokacji zawiesiły na pewien czas działalność. Trzeba zaznaczyć, że w tym czasie hitle rowcy zaostrzyli te rro r wobec ludności Czechosło wacji. Było to związane ze w spom nianym wyżej zlikwidowaniem w m aju 1942 roku kata narodu czechosłowackiego gauleitera R einharda Heydricha. Po roku odżyło polsko-czechosłowackie podziemie na Śląsku Cieszyńskim. Ożywioną działalność rozwi nęła m. in. organizacja pod nazwą „Tempo” , która w końcu 1943 roku w swoich szeregach skupiła po nad 150 osób — Czechów i Polaków. Dokonała ona wielu aktów sabotażu, niszcząc sprzęt i ham ując 1 Por. H enryk Jasiczek, Na Śląsku Cieszyńskim. W: Polsko-czeclioslowackie braterstwo broni w drugiej wojnie świato w ej 1939— 1945 (oprać. Stanisław Wroński), W arszawa 1960, s. 44—56. 141
produkcję w zakładach przemysłowych, kopalniach i fabrykach. Polacy uczestniczyli w akcjach sabotażowych i in nych form ach w alki konspiracyjnej również w głębi tery to riu m Czechosłowacji, zwłaszcza w ośrodkach przem ysłu maszynowego i środków transportu, p ro dukujących sprzęt wojenny i uzbrojenie: w Pradze i okolicach, w Brnie, Pilznie, gdzie znajdowały się Za kłady .,Skoda”, oraz w kamieniołomach i niemieckich gospodarstwach rolnych. Członkowie grup podziem nych rekrutowali się tam głównie z osób ujętych w ła pankach na terenie Polski oraz ze zbiegów z obozów dla internow anych na Węgrzech i z obozów koncentra cyjnych znajdujących się na terenie Czechosłowacji — ukrywających się głównie u chłopów. Między innymi kilku Polaków należało do podziemnej grupy an ty fa szystowskiej w Janovicach n. Uklawą (na południowy wschód od Pragi). W ostatnim okresie okupacji na ba zie tej grupy powstał oddział partyzancki pod dowódz twem Franciszka Natala, członka KPCz. Od 1943 roku podstawową form ą walki narodow o wyzwoleńczej na terenie Czech i Słowacji stał się ruch partyzancki. S taraniem podziemnego K om itetu Centralnego K PCz na całym okupow anym i zarzą dzanym przez kolaborantów terytorium , zwłaszcza w rejonach zalesionych i górzystych, zaczęły tworzyć się niewielkie oddziały i grup y partyzanckie (w la sach Brdo, na południowy zachód od Pragi, na Mo rawach, w okręgu Ostrawy i częściowo Ołomuńca oraz na terenie Słowacji w rejonie Banská Stiavnica, Nova Bana i Krupina, w rejonie górnego biegu Nitry i Kremnięy). W grupach tych obok Czechów, Słowa ków i Polaków znajdowali się w znacznej liczbie zbiegli z obozów jeńcy radzieccy. Polacy walczyli m. in. w oddziale partyzanckim im. „Rudeho P r a v a ” , utw orzonym w kw ietniu 1943 roku w rejonie miejscowości Nydel i góry Czantoria. Uczestniczyli w niszczeniu torów na linii kolejowej 142
Bohum in—Czadca i atakowaniu niemieckich transpor tów wojskowych. Od 1944 roku oddział ten objął za sięgiem działalności również przygraniczne tereny polskie, powiat żywiecki i rejon Suchej. W oddzia le znajdował się m. in. Józef Maliński. Zgodnie z radziecko-czechosłowackim układem 0 przyjaźni i wzajemnej pomocy z 1943 roku na prośbę czechosłowackiego ru ch u oporu zostały przerzuco ne na teren Słowacji radzieckie i czechosłowackie g ru py partyzanckie. Z rzuty pierwszych grup roz poczęły się wiosną 1944 roku na pogórzu karpackim 1 na nadgranicznych ziemiach polskich, skąd prze szły do Słowacji. W drugiej połowie 1944 roku ze Związku Radzieckiego przerzucono drogą lotniczą do Czechosłowacji 53 grupy organizatorskie, liczące około 1200 ludzi. W większości grup obok spado chroniarzy radzieckich, czeskich i słowackich znaj dowali się Polacy, posiadający przeważnie duże do świadczenie zdobyte w radzieckim ruchu partyzan c kim na Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainie. W niektórych grupach Polacy stanowili większość lub stali na ich czele. Na przykład w 25-osobowej grupie desantowej, wysłanej na początku września 1944 roku przez sztab partyzancki 1 F ro n tu U kraińskiego pod dowództwem Polaków Anatola Świeżyńskiego i Wacława Woźniaka, stanowili 50% stanu. Na bazie grup zrzuconych przez U kraiński Sztab Ruchu Partyzanckiego latem i jesienią 1944 roku do Słowacji powstało kilka dużych jednostek p a r ty zanckich, m.in. 1 Słowacka Brygada im. gen. Mila na Stefanika (dowódca Piotr Wieliczko), grupująca partyzan tó w różnych narodowości, głównie Rosjan, Słowaków i Francuzów, 2 Słowacka Brygada „O wol ność Słowian” (dowódca Jewgienij Wolanski i Ladisław Kalina), Brygada „Janosik” (dowódca Ernest Bielik), B rygada im. Jan a Nalepki (dowódcy Michał Secansky i A nton Sagat), 1 Brygada im. Józefa Sta lina (dowódca m jr Aleksiej Jegorow), Brygada im. Ja n a Żiżki (dowódca Teodor Pola), zgrupowanie im. 143
Wasilija Czapajewa. Ponadto z okupowanych terenów Zachodniej Białorusi i Zachodniej U krainy przez Polskę przedostały się n a ziemie słowackie duże r a - ' dzieckie zgrupowania partyzanckie, oddziały i małe grupy, które przekształciły się w związki p arty zan c kie. Najwcześniej (już w 1943 r.) przybyło do Sło wacji 1 Woroneskie Zgrupowanie P artyzanckie im. Józefa Stalina (dowódca płk Michaił Szukaj ew), po tem, w 1944 roku, zgrupowanie im. A leksandra New skiego (dowódca m jr Wiktor Karasiow), oddział im. D. Pożarskiego (dowódca Leonid Berensztajn, . ps. „Wołodia”), oddział partyzancki Wiaczesława Kwitynskiego, rozbudowany na terenie Słowacji w Brygadę im. K lem enta Gottwalda (d-ca W. Kwitynski). W brygadzie tej było kilkunastu Polaków, pochodzących przeważnie z okolic Wołkowyi i Myscowej na Rzeszowszczyźnie, i oddział pika Nikołaja Prokopiuka, przybyły z Lubelszczyzny. We wszystkich tych oddziałach i związkach p a rty zanckich walczących na terenie Słowacji znajdowali się Polacy. Wielu z nich pełniło funkcje dowódcze. Wielu na trwałe weszło do historii walki wyzwoleń czej narodu słowackiego. Między innym i P olak o n a zwisku K rzysztek dowodził oddziałem „Żilina” , na leżącym do wspomnianej wyżej brygady „O wolność Słow ian” , a Grzegorz Żarucki — kompanią w od dziale im. N. Szczorsa (zgrupowanie im. Czapajewa). Polak o nie ustalonym nazwisku dowodził słowackim oddziałem partyzanckim w rejonie Matiasowców i w Suchej Dolinie. W zgrupowaniu partyzanckim im. A leksandra Newskiego walczył Stanisław Wroński („Krok”), pomocnik dowódcy do spraw rozpoznania, były ak ty w n y bojownik podziemia antyfaszystow skiego i radzieckiej partyzantki na Wołyniu (Za- ■ •chodnia Ukraina), oraz Leon Dobrowolski, krawiec spod Zamościa. Kilkudziesięciu Polaków było w b r y gadzie dowodzonej przez m jra A. Jegorowa. Bojowością wyróżniał się zwłaszcza M arian Malik ze Skarżyska-Kamiennej, inicjator wielu akcji dywer144
syjnych, a w oddziale im. A Suworowa (brygada pika P. Wieliczki) — zwiadowca Stanisław Majewski z W arszawy, k tó ry wyróżnił się w w alkach w rejo nie T u ra n oraz w wąwozie S treene w czasie bloko wania przez brygadę tunelu. W grupie specjalnego przeznaczenia „Z ry w ” (dowódca m jr Bielawcow, ps. „Dowgalow”), k tó ra w raz z radzieckim oddziałera p artyzanck im im. N. Szczorsa (dowódca W ładimir Macniew, ps. „Potiom kin”) przeszła granicę polskosłowacką w rejonie Krosna, znajdowali się Polacy: p artyzant polskiego oddziału im. Feliksa Dzierżyńskie go ze zgrupowania kpt. Iw ana Szytowa na Wołyniu F o rtu n at Wilczyński oraz Ja n Galicki, były dowód ca innego oddziału im. Dzierżyńskiego (ze zgrupo w ania Iw ana Fiodorowa) również z tamtego terenu. P on ad 20 Polaków walczyło w Brygadzie im. K lem enta Gottwalda, dowodzonej przez płka Pogrebicnkę. Dowódcą batalionu w tej brygadzie był P olak — oficer arm ii wrześniowej (NN). Polacy znajdowali się również w oddziale im. Jem ieljana Pugaczowa (dowódca Aleksiej Jemieljanow, potem I. K udriaw cew), w innych brygadach noszących imię Stalina, w brygadzie Kucery-Loszekowa, w oddziałach „Srober”, im. gen. Ludvika Svobody, „Za Rodinu” (do wódca U her Milian), „Pobieda”, w oddziale im. Bo żenki (ze zgrupowania im. W. Czapajewa), w oddziale radziecko-slowackim im. Ernesta Thalmanna, należą cym do brygady m jra Martynowa. W ty m ostatnim oddziale wyróżnił się Z ygfryd K uperski z Katowic, zbiegły z W ehrm achtu. Do partyzan tów słowackich zbiegła pew na liczba Polaków pełniących służbę w jednostkach reżimowej arm ii słowackiej. Szacunkowo można przyjąć, że w radzieckich i sło wackich oddziałach i związkach partyzanckich w drugiej połowie 1944 roku walczyło ponad 800 Po laków. 29 sierpnia 1944 roku wybuchło ogólnonarodowe powstanie ludu i wojska słowackiego, wymierzone przeciwko faszystowskiem u m arionetkow em u reżi 7 — Polacy
145
mowi ks. Tiso i w prow adzonym przez Niemców 8 d y wizjom wojska. Udział Polaków w ty m pow staniu przejawiał się w bezpośredniej walce w jednostkach w ym ienionych wyżej, w innych radzieckich i sło wackich oddziałach i związkach partyzackich, w od działach 1 A rm ii Czechosłowackiej, utworzonej po w ybuchu powstania, oraz w pomocy udzielonej po wstańcom z zewnątrz przez polskie oddziały partyzan ckie. Polacy nie szczędzili życia i krwi. Z jednego tylko polskiego oddziału wchodzącego w skład b r y gady m jra A. Jegorowa, walczącego w składzie 1 Ar mii Czechosłowackiej, zginęło 42 partyzantów . Ogó łem s tra ty wynosiły ok. 100 zabitych i rannych. W okresie poprzedzającym powstanie partyzanci i ludność polska południowych rejonów województw rzeszowskiego i krakowskiego udzielili pomocy ra dzieckim zgrupowaniom i oddziałom partyzanckim k ierujący m się do Czechosłowacji. Wielu dołączyło się do nich, by następnie wziąć udział w w alkach na ziemi słowackiej. Działające nad granicą polskie or ganizacje podziemne oraz oddziały i g rup y Arm ii Lu dowej, Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i inne nawiązywały kontakty z konspiracyjnymi grupami słowackimi, z ludnością słowacką oraz z żołnierzami jednostek tzw. Niepodległego P a ń stw a Słowackiego, w erbując ich do partyzantki. Polskie g rup y i oddzia ły partyzanckie dokonywały też wypadów na tery torium słowackie, toczyły walki z oddanym i m ario netkow em u rządowi Słowacji jednostkam i wojsko wymi, w szczególności tzw. Hlinkowskiej G ardy i straży granicznej. Trzeba tu wymienić m. in. od dział im. Stalina pod dowództwem Mikołaja K u nickiego („Mucha”), przybyły z Zachodniej U kra iny, grup y i oddziały AL Obwodu Krakowskiego, m. in. Grzegorza Wodzika z rejonu Myscowej, g ru py bojowe BCh z okręgu K raków i Rzeszów oraz zmobilizowane w ram ach planu „B urza” pododdziały 1 P u łk u Strzelców Podhalańskich: oddział „T atara” (dowódca Juliusz Zuska), oddział „A ndrzeja” (Jan •
140
Lipczewski), oddział „Potoka”-„L am parta” (Ju lian Zapała), oddział Filipa”, grupę partyzancką „S zaroty” z Podhala, która walczyła w składzie od działu „Ogorowa” w Wysokich Tatrach, oddział AK „B arbara” (kpt. „Borowskiego”). Powstanie słowackie głośnym echem odbiło się na okupowanych ziemiach czeskich, włączonych w -mar cu 1939 roku do Rzeszy jako tzw. P ro te k to ra t Czech i Moraw. Ze Słowacji na przełomie 1944/1945 roku napłynęło na ziemie czeskie wiele oddziałów i grup partyzanckich. Między innym i w grudniu 1944 roku przybyła słowacka brygada partyzancka im. Jan a Źiżki. Pow stały też nowe brygady i oddziały p a rty zanckie. W wielu z nich znajdowali się Polacy. Podziemne organizacje antyfaszystowskie oraz od działy partyzanckie na terenie Czech i Moraw ożywiły działalność na przełomie lat 1944/1945, z chwilą przy bliżenia się linii frontu radziecko-niemieckiego i w kro czenia na okupowane ziemie południowej Europy i Polski związków 1, 2 i 3 F ro n tu Ukraińskiego. D u żą rolę w ożywieniu działalności bojowej, d y w ersy j nej i wywiadowczej na tym terenie odegrały desan towe grupy wy wiadowczo-dy w ersyjne, zrzucone przez sztaby tych frontów. Niektóre z nich po n a wiązaniu kontaktów z czeskimi grupam i podziem ny mi przekształciły się w oddziały i związki partyzan ckie. I w tych grupach, a następnie utw orzonych na ich bazie oddziałach partyzanckich znaczny był udział Polaków. Byli w kilku brygadach miejscowych, no szących imię K lem enta Gottwalda, im. Ja n a Żiżki, im. Jan a Koziny, im. „Rudeho P rav a” , w oddziale ra dzieckim im. G. Kotowskiego. W okresie od września 1944 roku do stycznia 1945 roku z lotniska rzeszow skiego wystartowało do Czechosłowacji 12 radzieckich grup kilku- i kilkunastoosobowych. Wiosną 1945 roku grupy takie startowały też z innych lotnisk znajdują cych się na terenie Polski, m. in. z rejonu Częstocho wy. Często Polacy kontaktowali się z Czechami 7*
147
i miejscowymi an ty faszystami niemieckimi i działali wspólnie. Polacy w czechosłowackim ruchu oporu odegrali pow ażną rolę jako organizatorzy i dowódcy p a r ty zanccy. Je d n y m z nich był Zdzisław Nowacki. Wy lądował on w radzieckiej grupie desantow ej im. J e rm aka 30 września 1944 ro k u na niemieckim poli gonie w pobliżu wsi Postejovicki (na Morawach). Po śmierci dowódcy g ru py lejtn. Nikołaja D ym itrow a i komisarza Leonida Żeleźniaka (obaj zostali ciężko ran n i i wpadli w ręce wroga w starciu we wsi Serkowice) Z. Nowacki przejął dowództwo i w yprow a dził- pozostałych członków grupy z rejonu zagrożo nego, uzupełnił jej stan nowymi ludźmi i przystą pił do działalności partyzanckiej, m. in. rozbił hi tlerow ski garnizon w miasteczku Mieścin, zdobywa jąc broń i amunicję. W końcu lutego grupa im. Je rm a k a pod dowódz twem Nowackiego połączyła się z grupą radzieckich partyzan tó w z rozbitego oddziału im. Ja n a Koziny (dowódca m jr N. Mielniczuk i kpt. N. Chimicz), tworząc zawiązek nowej jednostki, która rozwinęła się w dużą brygadę partyzancką im. Ja n a Koziny (dowódca m jr G. Mielnik). Brygada składała się później z 8 oddziałów partyzanckich, grupujących p arty zan tó w radzieckich, jugosłowiańskich, czeskich, słowackich i polskich. Między innym i od lutego 1945 roku w Brygadzie im. Jan a Koziny walczył Polak Stefan Znoj, członek ZWZ w Łukowie. W grudniu 1940 roku został on aresztow any i więziony kolejno w obozach koncentracyjnych w Oświęcimiu i Flossenbergu, następnie przewieziony do Ausenkomm ando Hradzista Benesów, do p racy w fabryce am u nicji, skąd zbiegł. Stefan Znoj w końcowym okresie dowodził je d n y m z oddziałów tej brygady, o p e ru ją cym samodzielnie w rejonie Trhow a—Kamieńca na Wyżynie Czeskomorawskiej. W okresie operacji w y zwoleńczej Armii Radzieckiej wiosną 1945 roku na te renie Czech brygada dokonała licznych akcji dyw er 148
syjnych, rozbiła i rozbroiła kilka oddziałów w ęgier skich. W pierwszych dniach m aja 1945 roku kon trolowała znaczną część W yżyny Czeskomorawskiej. W m iejscowym oddziale czeskim współdziałającym z oddziałem im. Jerm ak a w rejonie Nachod—Policka znajdowało się aż 30 Polaków, głównie zbiegów z przymusowych robót i ze służby pomocniczej w W ehrmachcie. W oddziale ty m walczyli m. in. Bolesław Muskała, H enryk Szwalbe i H enryk Bier nat. Kilku Polaków było również w innych oddziałach działających n a tym terenie, m. in. w oddziale jugo słowiańskim im. Broz-Tito, współdziałającym na Mo raw ach z grupą „Jerm ak -K ru żelin ” . Część desantow ych grup w yw iadow czo-dyw crsyjnych rozwinęła działalność wywiadowczą w pobliżu dużych miast, garnizonów i fortyfikacji wroga. D u żą aktyw ność w ykazały m. in. g ru p y dowodzone przez Polaków: Zenona Czecha („ Ju rij”), Paw ła Zujkiewicza („Tadeusz”), por. E. Szreka i Jan in y Dunajskiej, Ja n a Sulika, Ju lian a Woźniaka i Wacława Woźniaka, partyizantów oddziału im. B. Chmielnickie go (zgrupowanie S. Oleksienki), Jan a Kuryłowicza („Ryszarda”), członka kierownictwa P PR i GL we Lwowie, oraz m jra Orłowa („Wichra”). W ostatnich dniach działań w ojennych na terenie Czechosłowacji Polacy w raz z partyzantam i radziec kimi, czeskimi, słowackimi i innych narodowości wzięli udział w lokalnych powstaniach oraz w ogól nonarodow ym pow staniu zbrojnym w P radze (5—9 m aja 1945 roku), na terenie Czech, M oraw i Sło wacji. Ogółem ocenia się liczbę Polaków w ruchu oporu na terenie Czech, M oraw i Słowacji na ok. 1000 osób. W RUMUNII
Rumunia, w brew woli narodu, znalazła się w lątach wojny w bloku p ań stw agresorskich. 23 listopada 1940 roku Rum unia przystąpiła do 149
„paktu trzec h ” (Niemcy, Włochy, Japonia). Do k raju przybyły kontyngenty wojsk niemieckich, przezna czone do napaści na Bułgarię, Grecję i Związek R a dziecki. 22 czerwca 1941 róku siły zbrojne Rumunii wzięły udział w napaści na Związek Radziecki. W la tach 1942— 1943 w bitw ach nad Wołgą, na K rym ie i pod K urskiem poniosły one duże straty. Rząd r u muński wysłał na front dalsze kontyngenty. Wywo łało to niezadowolenie mas ludowych i uaktyw niło siły antyfaszystowskie. Ńa początku 1943 roku Kom unistyczna P a rtia R u munii, kierowana przez Gheorghe Gheorghiu-Deja. wezwała naród do walki zbrojnej. W sierpniu 1943 roku opracowano plan powstania zbrojnego w celu obalenia wojskowo-faszystowskiej d y k tatu ry gen. Antonescu. Duży w pływ na wzmożenie nastrojów antyfaszy stowskich w Rum unii w yw arła deklaracja rządu ra dzieckiego z 2 kwietnia 1944 roku, która w swoich zasadniczych tezach stwierdzała, że Arm ia Radziecka w kracza na tery torium Rum unii w celu wyzwolenia narodu rum uńskiego z jarzm a hitlerowskiej nie woli. Wzniecone 23 sierpnia 1944 roku powstanie zbroj ne w Bukareszcie, aresztowanie gen. Antonescu, przejście garnizonu bukareszteńskiego na stronę powstańców rum uńskich nie zakończyły walki n a ro d u z hitlerow skim najeźdźcą. W dniach 24—28 sierpnia rum uńskie jednostki garnizonu b u k areszteń skiego i bojowe oddziały patriotów toczyły zacięte walki z wojskami niemieckimi w rejonie Beneasa i Otopeni; w niektórych rejonach walki trw ały aż do wkroczenia jednostek Armii Radzieckiej. Dane dotyczące udziału Polaków w ru ch u a n ty faszystowskim w Rum unii są fragm entaryczne. W la tach drugiej w ojny światowej na ziemiach ru m u ń skich przebywała znaczna liczba uchodźców w ojsko wych i cywilnych oraz niezbyt liczna Polonia, głów nie w południowo-wschodnich rejonach kraju. 150
Uchodźcy ci zamierzali poprzez zaprzyjaźnioną Ru m unię przedostać się do zaprzyjaźnionej Francji. Li czono na przychylność królewskiego rządu Rumunii. Tymczasem spotkało ich rozczarowanie; zostali in ter nowani przez władze tego kraju. Pow stał problem ew akuacji działaczy politycz nych, urzędników i kilkudziesięciatysięcznej masy uchodźców wojskowych. W skutek wejścia Rumunii na drogę jaw nej współpracy z Niemcami i w prow a dzenia wojsk niemieckich do Rum unii ew akuację można było prowadzić tylko w głębokiej konspiracji przed władzami rum uńskim i i penetrującym i kraj agentami hitlerowskimi. W tym kierunku szła dzia łalność podziemna Polaków na terenie Rumunii już we wrześniu 1939 roku. Liczono się z tym, że hitlerowcy mogą przejąć całkowitą kontrolę nad obozami inter nowanych Polaków. Nasilenie działalności ew akuacyjnej w Rum unii przypada na okres od 2 listopada 1939 roku do 11 lutego 1940 roku. Przerzucono w tedy z teren u Ru munii na Bliski Wschód i na Zachód ponad 12 ty sięcy żołnierzy. Do końca m aja 1942 roku liczba ewa kuowanych wzrosła do około 20 tys. Początkowo ewa kuacja odbywała się drogą lądową przez Jugosła wię i Włochy, Jugosławię i Grecję, Bułgarię i Turcję, potem również drogą m orską z czarnomorskiego p or tu Konstanca. P u n k te m docelowym była Marsylia, Bejrut, Haifa. Szczególnie dużej pomocy w tych przedsięwzięciach udzielili Jugosłowianie. Na ich te renie znajdowało się kilka placówek ewakuacyjnopomocniczych i punktów przerzutowych. Działalność konspiracyjną prowadzili Polacy na te renie Rum unii również w środowiskach uchodźców cywilnych i w środowiskach polonijnych starej emi gracji. Uchodźcy cywilni byli rozmieszczeni w 32 miejscowościach. Działały tam początkowo dość licz ne stowarzyszenia i organizacje polonijne i polskorum uńskie. W 1940 roku większość z nich na żą danie Niemców władze rum uńskie rozwiązały. Wśród 151
nielicznych, które pozostały, znajdowało się Towa rzystwo Polsko-Rumuńskie, kierow ane nrzez byłego marszałka sejmu Wacława Makowskiego. Prow adzi ło ono działalność legalną o charakterze opiekuń czym i nielegalną, zakonspirowana, ułatw iając n a wiązywanie i utrzym yw anie kontaktów z rodzinami w kraju i na Zachodzie oraz pomagając w ucieczkach uchodźców cywilnych z Rumunii. Towarzystwu udało się przerzucić za granice ponad 3 tys. ludzi. W środowiskach uchodźców cywilnych i polonijnych polskie organizacje konspiracyjne działałv aż do oba lenia w R um unii d y k ta tu ry gen. Antonescu w sierp niu 1944 roku. P o likwidacji obozów dla interno w a nych wśród uchodźców cywilnych ukrywało sie wielu internow anych oficerów i żołnierzy. Zaktywizowali oni działalność konspiracyjną, nawiązali kontakty z działającymi w kraju organizacjami podziemnymi, zwłaszcza z Armią Krajową i Polską Armią Ludową. Dużą, ponad 500-osobową grupę konspiracyjną, złożoną ze zbiegłych z obozów dla internow anych, głównie z Craiovej, i ukryw ających się wśród uchodź ców cywilnych, zorganizował płk Kazimierz Za wadzki. W lipcu 1943 roku nawiązał on k o n ta k t z Polską Armią Ludową. Po wyzwoleniu Rum unii grupa współdziałała z Arm ią R um uńską i Armia Czerwoną w oczyszczaniu rejonu z rozbitych wojsk niemieckich, w ochronie ludności przed różnego r o dzaju bandami, m arud eram i itp. Politycznie podpo rządkowała się Związkowi P atrio tów Polskich. Część uchodźców cywilnych uczestniczyła w r u chu antyfaszystowskim, kierow anym przez K om uni styczną P a rtię Rumunii. Na uw agę zasługuje dzia łalność g ru p y kolejarzy rum uńskich narodowości polskiej, zatrudnionych w południowo-wschodniej części k raju . Po przystąpieniu Rum unii do wojny po stronie bloku p ań stw faszystowskich prowadzili oni sabotaż na kolei.
NA WĘGRZECH
Związane wiekowymi tradycjam i przyjaźni z P ol ską z jednej strony oraz paktem antykom internow skim z Niemcami z drugiej, Węgry, rządzone przez regenta adm irała Mikłosa Horthyego i prem iera Pala Telekiego, po agresji hitlerowskiej na Polskę usiło w ały lawirować w wytworzonej sytuacji i zachować neutralność. W yrazem tego było przyjęcie polskich uchodźców i nie w yrażenie zgody na przem arsz wojsk hitlerowskich. Jednakże pod naciskiem Niemiec, k tó re groziły natychm iastow ą okupacją, oraz w ew nę trznych kół i sił profaszystowskich rząd Telekiego wiosną 1941 roku poszedł na całkowitą współpracę z Niemcami. Wojska węgierskie wzięły udział w kw ietniu 1941 roku w agresji na Jugosławię, a n a stępnie, w czerwcu 1941 roku, już pod rządam i Laszló Bardossyego, n a Związek Radziecki. Znaczna część narodu węgierskiego była przeciwna udziałowi w napastniczej wojnie. Po agresji h itle rowskiej na ZSRR Kom unistyczna P artia Węgier wezwała naród do walki o w yrw anie k ra ju z bloku państw faszystowskich, o obalenie rządu, do walki o niepodległość i dem okratyczne Węgry. Z jej ini cjaty w y został utw orzony Antyfaszystowski F ront Niepodległościowy. W m arcu 1944 roku na teren Węgier weszły woj ska niemieckie i rozpoczęły okupację tego kraju, w prow adzając rządy terroru. W październiku 1944 roku, gdy re g e n t adm irał H orthy, widząc beznadziej ność sytuacji, w ydał odezwę w zyw ającą naród do walki przeciwko okupującym kraj Niemcom, został aresztowany i wywieziony do Rzeszy. Władzę ną Węgrzech z ramienia Niemiec objął Ferenc Szalasi, wódz najbardziej reakcyjnej, prohitlerow skiej orga nizacji, tzw. strzałokrzyżowców. T error na Węgrzech uległ dalszemu zaostrzeniu. Do września 1944 roku nie było w zasadzie na 153
Węgrzech w arunków do rozwinięcia na szerszą ska lę ruchu oporu. Pow stały one dopiero po w kroczeniu wojsk radzieckich 2 i 4 Frontu Ukraińskiego do wschodnich rejonów kraju, po wyzwoleniu Szeged i Debreczyna w październiku 1944 roku. P o tem na stąpiły zmiany w kierownictwie państw em , przejęcie władzy przez koalicyjny Tymczasowy Rząd N aro dowy gen. Beli Dalnoki Miklósa, wypowiedzenie wojny Niemcom, przystąpienie do działań przeciwko niedawnemu sojusznikowi razem z Armią Czerwo ną. Rząd nawiązał k o n tak ty z ruchem oporu, z K o munistyczną P a rtią Węgier, z partyzantam i jugosło w iańskim i J. Broz-Tito. Na terenie Węgier po klęsce wrześniowej 1939 ro ku znajdowała się znaczna liczba Polaków. K ilka dziesiąt tysięcy osób liczyła Polonia sprzed i po pierwszej wojnie światowej, uchodźcy cywilni i w oj skowi po wrześniu 1939 roku — ok. 45 tys. osób. Uchodźcy przebywali w specjalnych obozach, m. in. w Balatonboglar, Bregen Major, Csiz, Dunamocs, Esztergom, Semleszelles. Dzięki przychylności Węgrów, m. in. prem iera Telekiego (do wiosny 1941 roku), oraz wyższych urzędników i wojskowych: dra Jozsefa Antali (później aresztowany i więziony przez Niemców), J. Karolyi, E. Szpary, J. Kojtana, I. Meszaresa, gen. Lengycha — Polacy w obozach ko rzystali z dużej swobody. Uruchomili kilka szkół pod stawowych i jedną szkołę średnią, prowadzili działal ność wydawniczą (prasa, książki), zespoły artystyczne i inne placówki kulturalne. Wydawano m. in. pismo „Wieści Polskie” , pierwszym redaktorem był Józef Winiewicz, a następnie dr Zbigniew Kościuszko. Taki stan rzeczy trw ał do wiosny 1944 roku, do chwili zaję cia Węgier przez wojska niemieckie. Polacy działali wraz z Węgrami w podziemnej walce antyfaszystowskiej. Na terenie obozów dla uchodźców i internow anych utw orzyli polskie orga nizacje konspiracyjne, zajm ujące się organizowaniem ew akuacji oficerów i żołnierzy do Francji, Wielkiej 154
Brytanii i na Bliski Wschód, łączności z krajem i ośrodkami polskimi na emigracji, działalnością po lityczną i wojskową (szkoleniową). P ra c ę konspiracyjną przy współudziale antyiaszystów węgierskich i osób szczególnie przyjaznych (m. in. płk Zoltan Bało, ppłk Andor Kovacs, kpt. Miklos Kórmendy, Julia Szikriszt) prowadzili Polacy również na terenie legalnie istniejących organizacji i instytucji, m. in. do 15 stycznia 1941 roku na terenie polskiego poselstwa i attachatu wojskowego w Bu dapeszcie (zlikwidowanych na żądanie Niemców), gdzie utworzono konspiracyjne Biuro Ew akuacyjne, zajm ujące się nielegalnym przerzutem polskich uchodźców wojskowych i cywilnych (działaczy poli tycznych). K onspiracyjne komórki działały także p rzy organizacjach i instytucjach opiekuńczych i c h a ry ta ty w n y ch — .polskich, węgierskich i polskowęgierskich, m. in. przy Węgiersko-Polskim Komitecie Opieki nad Uchodźcami, Węgierskim Czerwonym Krzyżu, w latach następnych przy Komitecie Obywa telskim do Spraw Opieki nad Uchodźcami, Towarzy stwie Węgiersko-Polskim. Od wiosny 1941 roku tery torium Węgier, urzędy węgierskie oraz organizacje i instytucje były penetrow ane przez Niemców, spe cjalnych obserwatorów i gestapo. Działalność wycho dzącą poza zakres spraw charytatyw nych i opiekuń czych trzeba było skrzętnie ukrywać. Z chwilą bowiem stwierdzenia takiej działalności rząd niemiecki inter weniował u władz węgierskich. Hitlerowcy notowali przy tym podejrzane osoby. Stały się one polem ofia rami represji. Od grudnia 1939 roku do połowy 1944 roku, a więc również w okresie okupacji Węgier przez wojska nie mieckie, działała w Budapeszcie baza łączności „Liszt” (kryptonim „Romek”) polskiego rządu emigracyjnego z podziemiem w kraju. Kierowali nią kolejno: ppłk „Longin” (NN), płk Franciszek Matuszewski i płk Matuszczak. W połowie 1942 roku z inspiracji kierownic tw a bazy „Liszt” utwoi’zono „Tajne Dowództwo Żoł 155
nierzy” (dowódca ppłk Ja n Korkozowicz), które kiero wało działalnością konspiracyjną w obozach dla in ter nowanych wojskowych, a po ich likwidacji przez Niemców wiosną 1944 roku — w obozach uchodźców cywilnych, gdzie ukryło się wielu wojskowych. W la tach 1940—1944, w tajem nicy przed p e n e tru ją c y mi W ęgry Niemcami, udało się polskim organiza cjom konspiracyjnym przerzucić z miejscowych obo zów ok. 23 tys. osób do Francji, Wielkiej B rytanii i na Bliski Wschód. Na Węgrzech działały jeszcze inne polskie organi zacje podziemne. Je d n ą z aktyw niejszych była „Ko m enda Obrońców Polski” , założona i kierowana przez inż. Franciszka Janczewskiego („Prawdzie”), współdziałająca ze w spom nianym i wyżej polskimi i polsko-węgierskimi kom órkam i konspiracyjnymi. Polacy i Węgrzy solidarnie ze sobą współpraco wali na w ielu odcinkach. Je d n y m z p rzejaw ów tej w spółpracy było uratow anie od niechybnej zagłady kilku tysięcy dzieci żydowskich — uchodźców z Polski. Dzięki pomocy węgierskich antyfaszystów dzieci zaopatrzono w „aryjskie” dokumenty i umieszczono w schroniskach w Vas, umożliwiając im do wiosny 1944 ro k u n au k ę w miejscowej szkole. Po 19 m arca 1944 roku, w okresie te rro ru hitlerowskiego na W ę grzech, współpraca ta jeszcze bardziej się zacieśniła. Polacy i Węgrzy utw orzyli wspólny fron t walki pod ziemnej. Z inspiracji węgierskich kom unistów jesienią 1944 roku, głównie w okręgach przemysłowych, powstały g rup y bojowe i oddziały partyzanckie, któ re prowadziły walkę na tyłach wojsk okupacyjnych. Znajdowali się w nich Polacy. Niestety, o ich dzia łalności brak bliższych danych. Podziemie polskie na Węgrzech poniosło znaczne straty , w szczególności w okresie okupacji kraju. K ilkaset osób zostało aresztowanych. Część z nich została zamęczona w więzieniach, część w obozach koncentracyjnych, najwięcej w Mauthausen. Jedn ą z pierw szych ofiar był prezes Polskiego Czerwonego 156
Krzyża na Węgrzech, gen. d r J a n K ołłątaj-Śrzednicki, zastrzelony przez hitlerowców w pierwszym dniu okupacji niemieckiej na Węgrzech, 19 marca 1944 roku. Wśród ofiar znaleźli się m. in.: przewo dniczący K om itetu do Spraw Opieki nad Polskimi Uchodźcami na Węgrzech (tzw. K om itetu O byw a telskiego), red. H enryk Sławik, działacz robotniczy ze Śląska, oraz jego zastępca — Andrzej Pysz. Zo stali oni deportow ani do obozu koncentracyjnego w M authausen i tam zamordowani wiosną 1944 roku.
W AUSTRII
A ustria w skutek nieudolności reakcyjnych rządów lat trzydziestych, zdrady i przemocy została w m a r cu 1938 roku przyłączona do Rzeszy (Anschluss). J e dnakże nie wszyscy Austriacy ulegli demagogii n a rodowych nacjonalistów. Patrioci austriaccy z ko m unistam i na czele mimo te rro ru hitlerowców kon tynuow ali zapoczątkowaną na wiele lat wcześniej walkę antyfaszystowską. Ruch antyfaszystow ski w A ustrii związany był z walką antyfaszystow ską prow adzoną na terenie całej Trzeciej Rzeszy. W m ia rę ponoszonych przez wojska niemieckie klęsk na frontach, zwłaszcza na froncie wschodnim, ru ch an tyfaszystowski ogarniał coraz szersze kręgi narodu austriackiego. W całym k ra ju działały podziemne grupy i komitety antyfaszystowskie. Największą aktywność rozwinęły grupy antyfaszystowskie na te renie Tyrolu (zachodnia Austria), które współdziałały z antyfaszystowską organizacją „Robi”, utworzoną w Berlinie w 1938 roku przez robotników wielkich za kładów przemysłowych, znajdujących się pod wpły wami Komunistycznej Partii Niemiec. Pow ażny wkład w w alkę antyfaszystow ską na rodu austriackiego wnieśli robotnicy deportowani ze swych krajów i przymusowo zatrudnieni w m iej scowych zakładach produkcji wojennej. Między 157
Austriakam i i cudzoziemskimi robotnikami zadzierz gnęły się więzy przyjaźni, braterstw a i solidarności. Międzynarodowe grupy ru chu oporu powstały m. in. w zakładach Steyer, D aim ler-Puch-W erke, Messerschm itt A. G., W ienier-Neudorf, Enzesfeld. Należeli do nich obok A ustriaków — Polacy, Rosjanie, J u gosłowianie, Francuzi, Niemcy, Grecy, Włosi, Wę grzy, Rum uni, Duńczycy i przedstawiciele innych narodowości. Bojownicy tych grup dokonywali aktów sabotażu i dywersji, niszczyli maszyny, p ro dukowali braki, a niekiedy wysadzali w powietrze całe obiekty. P olak J a n Zubel z Chrzanowa ucze stniczył w grupie ru ch u oporu w fabryce am unicji M etallw erke w Enzesfeld pod Wiedniem. P rzez dłuż szy czas, wraz z Rosjaninem „W anią” (NN), dwoma Jugosłowianami (jednego z nich nazywano „Michał”) i dwoma Francuzami, Ja n Zubel gromadził materiały wybuchowe, a następnie wysadził w powietrze jeden z oddziałów fabryki. Fabryka na dłuższy czas zaprze stała produkcji pocisków artyleryjskich, granatów i części do samolotów. Polacy należeli również do grup ru ch u oporu zło żonych z Austriaków i obywateli radzieckich w okrę gu Tyrol—Vorarlberg, do organizacji terenowych BSJW (Braterska Współpraca Jeńców Wojennych) w prowincjach Innsbruck i Salzburg. Uczestniczyli w walkach austriackich grup partyzanckich w Górnej Styrii i południowej Karyntii, w obszarze Grazu i w rejonie Hartberg, Hone Mandling, w górach Dolnej Austrii. Walczyli w sabotażowo-dywersyjnych g ru pach P. Ignaciuka, S. Bielendy i P. Chmielą na terenie Valkermarkt, w rejonie Graz, Klagenfurt. Na obszar A ustrii rozciągała się działalność pod ziemnych organizacji i grup antyfaszystowskich, o r - . ganizacji ru chu oporu oraz siatek wywiadowczych z terenu Niemiee-Altreichu. Ruch oporu Polaków w obozach koncentracyjnych i w obozach jenieckich na terenie Austrii jest omówio ny w dalszej części niniejszej pracy. 158
W ALTREICIIU %
Na terenie Niemiec-Altreichu, mimo wszech władzy SD i gestapo, „totalnej mobilizacji” na rzecz frontu, te rro ru i osadzenia dziesiątków tysięcy w łas nych obywateli — rzeczywistych patriotów — za d ru tami różnych obozów oraz wytworzenia atm osfery demagogii i fanatyzm u, rozwijały działalność: nie miecki ruch antyfaszystowski, siatki wywiadowcze aliantów oraz organizacje ruchu oporu cudzoziem ców, ściągniętych przez hitlerowców ze wszystkich okupow anych i zależnych krajów Europy. Od 1938 roku na obszarze Altreichu rozwijała działalność antyfaszystow ską wspomniana wyżej podziemna grupa „Robi” z ośrodkiem dyspozycyj nym w Berlinie. W 1942 roku powstały m. in.: A n ty faszystowski Niemiecki F ron t Ludowy (w Mona chium), grupy antyfaszystowskie w Berlinie, Dussel dorfie, K arlsruhe, H am burgu, grupa ru chu oporu Związek Europejski, współdziałająca z cudzoziem skimi organizacjami. W 1943 roku powstała silna organizacja podziemna w Berlinie z 30 kom órkam i w największych miejscowych zakładach przem ysłu zbrojeniowego. Prowadziła ona sabotaż, produko wała braki, utrzym yw ała kontakty z antyfaszystow skimi grupam i w Hamburgu, Lipsku (m. in. z Mię dzynarodowym Komitetem Antyfaszystowskim), w Dreźnie, Magdeburgu i Turyngii. Na uwagę zasługuje też działalność grupy komba tanckiej, zwanej przez Niemców „Die Rote Kapelle” („Czerwona O rkiestra”), która zajmowała się wywia dem na rzecz Armii Czerwonej, zbierała informacje na głębokich tjdach, na zapleczu armii hitlerowskiej na terenie Rzeszy, Francji, Holandii, Belgii. Obok niemieckich antyfaszystów do szerokiej sieci tej orga nizacji należeli Rosjanie, Polacy, Francuzi, Belgowie, Żydzi. Ja k stwierdził szef Abwehry, admirał Canaris, działalność grupy kosztowała Niemcy 200 tys. stra conych żołnierzy. f59
Polski ruch oporu w Niemczech posiadał bogate i długoletnie tradycje walki. W latach drugiej w ojny światowej, mimo zaostrzonego terroru, w ykazał on dużą prężność i realizował hasło Polaków w Niem czech: „I nie ustaniem w walce, siłę słuszności m a my i mocą tej słuszności w ytrw am y i w ygram y!” Wśród bojowników polskiego ru chu oporu w Niem czech na pierwszym miejscu należy wymienić około półtoramilionową Polonię. W alką kierow ał Związek Polaków w Niemczech, którego znakiem było „Ro dło” . Związek opiekował się polskimi robotnikami przywiezionymi tu na przym usow e roboty, organizo wał wśród nich grupy oporu. Udzielał im wszech stronnej pomocy, kolportow ał nielegalną prasę i p ro wadził w ym ianę polskich książek, inform ował o w y darzeniach na frontach drugiej wojny. Zapewniał schronienie, dostarczał żywności i odzieży zbiegłym z obozów przym usowej pracy robotnikom, podążają cym przez rozległe tery to riu m Rzeszy do kraju. Or ganizował sabotaż i akcje dyw ersyjne w zakładach produkcyjnych w miastach i na wsi. Prow adził dzia łalność propagandow o-w yjaśniającą wśród Polaków przymusowo zmobilizowanych do W ehrm achtu, n a kłaniając ich do sabotowania rozkazów dowódców i do dezercji. W działalności antyhitlerow skiej i walce o in te re sy polskie na terenie Niemiec dużą aktywność w y kazywał berliński Zarząd Związku Polaków w Niem czech ze Stanisław em Hadyną, P aw łem Stefanowiczem-Maruchem, W. Lenczewskim oraz współdzia łające z nim stowarzyszenie „Sokół” z Ja n e m Drze wieckim. Z inspiracji berlińskiego oddziału Związku Pola ków w Niemczech Franciszek Lenczewski, zatrudnio ny w fabryce cukierniczej „V enett” w Berlinie, w nocy z 20 na 21 czerwca 1942 roku w łam ał się do strzeżonego przez esesmanów Berlińskiego Muzeum Broni (Zeughaus-Siegeshalle) przy U n ter den Linden 160
i w y k rad ł zrabow aną przez hitlerowców we w rześ niu 1939 roku srebrną buławę marszałka Polski. Polacy czynnie włączyli się do pracy M iędzyna rodowej Organizacji Ruchu Oporu „Sphinx” , dzia łającej n a tery to riu m Niemiec i na tyłach arm ii hitlerow skiej. N aczelnym kom endantem fro n tu w e w nętrznego „C” tej organizacji był oficer Secret Service płk Konrad Strzelczyk, a komendantem G rupy Operacyjnej Berlin-Spandau — Michał Za jąc. G rupa polskich bojowników z organizacji „Sphinx” przy pomocy członków miejscowego „Sokoła” i miejscowej komórki Ruchu Oporu Niemieckich Ko m unistów (kom endant Willi W eingaardt) w nocy z 12 na 13 października 1943 roku, w czasie nalotu lotniczego aliantów na Berlin, dokonała powtórnego włamania do wspomnianego wyżej Zeughaus-Siegeshalle, k tó ry znajdował się pod zaostrzoną ochroną esesmanów. Polacy wynieśli z muzeum chorągiew prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, sztandar Kul turalno-Oświatowego Towarzystwa „Bałtyk” , pięć polskich proporców wojskowych, zrabowanych przez hitlerowców w Polsce, oraz dwa pistolety maszynowe i 200 sztuk amunicji, należących do ochrony. W cza sie akcji został ra n n y jej organizator i kierow nik — płk K. Strzelczyk. Z inspiracji Związku Polaków w Niemczech w marcu 1940 roku powstała Polska Organizacja Podziemna (POP), działająca do kwietnia 1945 roku. W skład kierownictwa POP wchodzili: Edward Dubowik („Jarosz”) — dowódca, Ludwik Maciaszek („Janas”) — zastępca dowódcy, Aleksander Lech — główny instruktor oświatowy. Obok sabotażu gospo darczego, który stanowił podstawową formę pracy jej komórek, P O P prowadziła propagandę wśród Po laków w Niemczech, w przyfabrycznych obozach przymusowej pracy, w filiach obozów koncentracyj nych w Niemczech i w Austrii. Wydawała wyroki i inspirowała akcje zamachowe na hitlerowców wyle i
różniąjącyoh się szczególnym okrucieństw em w sto sunku do Polaków i robotników innych narodowości, udzielała pomocy zbiegom z obozów przym usow ej pracy i strąconym lotnikom alianckim. Dobre w y niki przynosiła działalność sabotażow o-dywersyjna w rolnictwie. Między innym i w skutek stosowania specjalnych szczepionek tylko na terenie trzech po wiatów (Stendal, Gardelegen i Helmstedt) w ciągu trzech lat padło ponad 18 tys. sztuk trzody chlewnej, 1,4 tys. sztuk bydła rogatego, 112 tys. drobiu, 246 koni, 2 tys. owiec. P rzy sadzeniu ziemniaków 25% rowków pozostawiano bez sadzeniaków. Palono lasy, zabudowania i zbiory. Polacy pomagali chłopom nie mieckim w prowadzeniu tzw. czarnego ry n k u i nie legalnego uboju, co osłabiało system zaopatryw ania m iast niemieckich. Polska Organizacja Podziemna przygotowywała się do zbrojnego w ystąpienia w okresie lądowania wojsk alianckich we Francji. Opracowała plan walki tzw. Letzlingerheide oraz plan rozbrajania żołnierzy Volkssturmu, gromadziła broń. Współdziałała z g ru pami podziemnymi innych narodowości — Rosjan, Francuzów, Belgów, Jugosłowian. Zamierzeń tych jed n ak nie zrealizowano w skutek b ra k u w aru n k ó w do masowego w ystąpienia w czasie inwazji w ojsk sprzymierzonych w Normandii latem 1944 roku. Polska Organizacja Podziem na wżięła natom iast czynny udział w rozbrajaniu żołnierzy W ehrm achtu, zwłaszcza Volkssturmu, w okresie natarcia aliantów na obszarze Altreichu, pomagała w likwidowaniu gniazd oporu, w yłapyw aniu niemieckich żołnierzy i u trzym y w aniu porządku i bezpieczeństwa po w kro czeniu aliantów na tereny Rzeszy. W ciągu blisko pięcioletniej działalności organizacja nie poniosła większych s t r a t ł. 1 Na podstaw ie Sprawozdania z działalności Polskiej Orga nizacji Podziemnej w Niemczech. Magdeburg, 1 czerwca 1945 roku. CA W, Polacy w obcej partyzantce II/21/8/234/62/53. 162
Na terenie Altreichu rozwinęło działalność w y wiadowczą, dyw ersyjną i propagandową również polskie podziemie związane z em igracyjnym rządem polskim na Zachodzie. Komenda Główna ZWZ-AK utw orzyła podokręg „Berlin” , k tó ry miał objąć swo ją działalnością obozy jenieckie i przygotować je do zbrojnego wystąpienia w czasie wkroczenia aliantów na ziemie niemieckie. Obok pionu wojskowego, jaki stanowił podokręg „Berlin” , utworzono w Niemczech organizację „Zachód” , będącą pionem cyw ilnym pod porządkow anym D epartam entow i Inform acji Dele g a tu ry Rządu, tzw. B iuru Zachodniemu, działające mu w edług w ytycznych M inisterstw a S p ra w W e w nętrznych rządu emgiracyjnego. Organizacja „Za chód” przejęła pracę wśród Polaków obywateli Rze szy i polskich skupisk robotników przymusowych. K ad ry tej organizacji wywodziły się z Polskiego Związku Zachodniego. Związku Obrony Kresów Za chodnich. Światowego Związku Polaków. O te W zakresie działalności propagandow o-dyw ersyjnej dobre w yniki przyniosła akcja „N” (Niemcy), prowadzona od 194?. roku pod kierunkiem Biura In formacji i P ro pagan dy K om endy Głównej AK. Na teren Rzeszy przerzucono znaczną ilość lite ra tu ry propagandowej w języku niemieckim, godząc w mo rale arm ii hitlerowskiej. W głąb Niemiec w latach 1942— 1943 zapuszczały się patrole specjalnej komórki oddziału d y w ersy j nego K om endy Głównej Arm ii K rajow ej „Osa-Kosa” (noprzednik „Parasola”), oznaczonej kryptonim em „Zagra-lin” . Zimą i wiosną 1943 roku dokonały one szeregu akcji dyw ersyjnych, m. in. 15 lutego zama chu bombowego na dworcu berlińskiej kolei S-B ahnhof Friedrichstrasse (około 60 osób zostało ciężko rannych, kilka zabitych), 10 m aja — zamachu bom bowego na Dworcu Śląskim w Berlinie. Akcjami tymi kierow ał kpt. B ern ard Drzyzga. Na ziemie zaodrzańskie docierały g ru p y polskiej organizacji bo jowej „O dra” , działającej na Pom orzu Zachodnim 163
(dowódca Leon Hamerski — „Jo tan”). Nawiązywały k on tak ty z polskimi robotnikam i zatrudnionym i na przym usow ych robotach, głównie u niemieckich chłopów, oraz z jeńcami wojennym i zgrupowanymi w tam tejszych stalagach. Zbierały inform acje w y wiadowcze i dokonyw ały aktów sabotażu i dywersji. Na całym terytorium Rzeszy działały wywiad stra tegiczny i p u n k ty przerzutow e K om endy Głównej Armii Krajowej, oparte na oficerach i sieci w yw ia dowczej przedwojennego Oddziału II Sztabu G ene ralnego. W ywiad ten swoim zasięgiem obejmował również Austrię, Czechosłowację, Włochy i inne k r a je Europy. Kierownikiem tego w yw iadu był m jr Michał Rybikowski, a jednym z jego n ajak ty w niejszych pomocników — m jr Alfons Jakubiec (za mordowany w więzieniu O ranienburg) 1. W wywiadzie działał m. in. kpt. Stanisław Burkacki („Marcin”) ze Śląska. W 1943 roku wyjeżdżał on wielokrotnie na tzw. lewych dokum entach do Berlina, Lipska, D rez na, Kolonii, H am burga, B rem y ; Cottbus, skąd p rzy woził do W arszaw y cenne inform acje wywiadowcze, przekazyw ane następnie przez K om endę Główną AK do Wielkiej Brytanii. Efektem działalności „Marci n a” było zbombardowanie w 1943 roku przez lotnic two alianckie zakładów lotniczych Focke-W ulf w Malborku. W końcu 1943 roku schw ytany przez gestapo w Lipsku, został przywieziony do Warszawy, gdzie po długotrw ałych badaniach i to rtu rach został stracony. Cenne inform acje zdobyła również siatka wywiadowcza AK „Lom bard” , działająca w Niem czech. Między innym i wiosną 1943 roku przyczyniła się do w ykrycia produkcji pocisków rakietow ych V-1 w Peenemiinde. W ytwórnia została zbombardowana potem przez lotnictwo alianckie. W latach 1944— 1945 na tery to riu m ówczesnej Rzeszy i na ziemiach do niej wcielonych lądowali 1 Por. Stanislaw Strum ph-W ojtkiewicz, Tiergarten, W ar szawa 1967. 164
i walczyli polscy spadochroniarze, zrzuceni przez Polski Sztab P arty zan c k i (Bazę Oddziałów Desanto w ych przy N aczelnym Dowództwie Wojska Polskie go, później Bazę Materiałowo-Technicznego Zaopat rzenia p rzy Naczelnym Dowódcy WP) lub zarządy w yw iadu radzieckich frontów i armii w radzieckich desantow ych grupach rozpoznawczo-dywersyjnych. Należy tu wymienić m. in.: grup ę dowodzoną przez kpt. Czesława Szelachowskiego, p arty zan ta z Biało rusi, zrzuconą na początku grudnia 1944 roku do r e jonu F ra n k fu rtu , grupę „Wisła” — pod dowództwem por. Kazimierza Cieliszaka, party zan ta 27 Wołyńskiej Dywizji Armii K rajow ej z Wołynia, zrzuconą w styczniu 1945 roku na północ od Gubina i ponow nie w kw ietniu 1945 roku do Meklemburgii, grupę pod dowództwem Ludw ika Nowaka, syna górnika z Łazisk, zrzuconą w marcu 1945 roku do rejonu Ka n ału Hohenzollernów i miasta Schönebeck. G rupy te m. in. w y k ry ły składy amunicji, rejo ny koncentracji w ojsk hitlerowskich, przekazały drogą radiow ą wie le w ażnych informacji o dyslokacji jednostek wroga i umocnieniach ochronnych. W ykonały również sze reg aktów dywersji. Na teren Rzeszy niemieckiej Oddział II Sztabu Głównego ludowego Wojska Polskiego zimą i wiosną 1945 roku zrzucił dalsze desantowe grupy rozpoznawczo-dywersyjne, m. in. w styczniu — grupę „W ald” (dowódca st. sierż. K arol Danielewicz) do rejonu W ittenbergi na południowy zachód od Berli na; w lu ty m — gru pę por. Bogdana Łockiego do re jonu Penzlin, Neustrelitz; w kw ietniu — grupę „Ryś” (dowódca Wacław Szkudlarek) z Łodzi do r e jonu W ittstock (Meklemburgia); grupę „W arszaw a” (ppor. J a n Chęciński) do rejonu K irchhain koło Finsterwalde; grupę „Łódź” (dowódca por. Ja n Tom czak) do nie ustalonego rejonu Niemiec *. 1 Por. Ryszard Nazarewicz, Polskie grupy spadochronoivo- wyw iadow cze nad Odrą i Nysą i ich współdziałanie z Armią Radziecką. W: Podziemny front nad Odrą, W arszawa 1971. 165
Polskie desantow e grupy rozpoznawczo-dywersyjne w ykonały poważne zadania, w yk ry ły i przekaza ły drogą radiową wiele inform acji o rejonach k on centracji i dyslokacji wojsk niemieckich, przebiegu linii fortyfikacji i umocnień, składów amunicji, m ateriałów pędnych. W ykonały też wiele poważ nych dywersji.
POLACY W OBOZOWYM RUCHU OPORU NA TERENIE NIEMIEC I AUSTRII
W m iarę podboju krajów Europy hitlerowcy roz budowywali sieć różnego rodzaju obozów, które miały służyć eksterm inacji podbitych narodów i utrzym aniu terroru na okupowanych ziemiach, umocnieniu „nowego porządku”, eksploatacji darm o wej pracy cudzoziemskich robotników. W zależności od przeznaczenia i „profilu” nosiły one nazwy: obo zy koncentracyjne (Konzentrationslager — pod tą nazwą mieściły się również obozy zagłady, specjalnie dla Żydów — Judenlager), obozy jenieckie dla sze regow ych (Manschaftsstaimlager — Stalag) i oficerów (Offizierslager — Oflag) — obozy przym usow ej p r a cy — norm alne (Arbeitslager), karne (Straflager), specjalne przy budowie tajnych obiektów wojsko wych (Einsatzlager) i inne. Ogółem obozów tych było 1188. Ponadto od 1943 roku na terenie Rzeszy znaj dowało się 22 tys. obozów przym usow ej pracy dla cudzoziemskich robotników. Przez hitlerowskie obo zy koncentracyjne w latach 1939— 1945 przeszło około 8,9 min więźniów ze wszystkich niemal k r a jów Europy. Zginęło w nich 7.2 min osób. Liczbę Po laków szacuje się na około 2 min, bez obywateli pol skich pochodzenia żydowskiego (1,5 min) h 1 N a podstawie: Teodor Musiał, Ruch oporu w obozach koncentracyjnych na ziemiach zachodnich i północnych. W: Podziemny front nad Odrą, W arszaw a 1971, s. 141—152. 166
Według danych niemieckich, na terenie Niemiec i A ustrii oraz polskich ziemiach zachodnich i pół nocnych liczba Polaków deportow anych na p rzy m u sowe roboty w przemyśle i rolnictwie sięgała 2,8 m in osób. Według polskich danych — około 2,5 min, w ty m ponad pół miliona z Zachodniej Ukrainy, Za chodniej Białorusi i Wileńszczyzny. Ogółem liczba zatrudnionych przymusowo cudzoziemców na terenie Rzeszy wynosiła 6 min deportow anych oraz 1,9 min jeńców w o je n n y c h 1, w ty m jeńców polskich około 400 tys. 2 Władze hitlerowskie Niemiec, ściągając p rzy m u sowo na obszar Rzeszy tak dużą liczbę więźniów, jeńców w ojennych i cudzoziemskich robotników, stw orzyły bazę bojowników ruch u oporu. W obozach koncentracyjnych, karnych, jenieckich i przym usow ej pracy zawiązywały się podziemne ko m itety, grup y i organizacje. Ich działalność miała na celu udzielenie pomocy więźniom, jeńcom i ro botnikom w p rzetrw aniu i zachowaniu godności ludzkiej oraz utrzym yw anie kontaktów ze światem zew nętrznym , rozwijanie życia politycznego i kul turalno-oświatowego, sabotowanie zarządzeń władz obozowych, organizowanie ucieczek, przygotowanie do zbrojnego oporu itd. Więźniów, jeńców i robotni ków cudzoziemskich charakteryzow ała głęboka so lidarność i współpraca. W obozach koncentracyjnych więźniowie polscy utw orzyli własne konspiracyjne kom itety i g ru p y ruchu oporu, jak również należeli do międzynarodo wych komórek ruchu oporu i sprawowali w nich kie rownicze funkcje. Na szczególną uwagę zasługuje 1 Por. Eugeniusz Basiński, Rola Polaków deportowanych do Rzeszy w ruchu oporu na ziemiach zachodnich i północnych. W: Podziemny front nad Odrą, s. 129—145. 2 Stan Polaków w obozach jenieckich, zwłaszcza w stala gach, był zmienny. Dlatego trudno jest podać ścisłą liczbę jeńców. 167
konspiracyjna działalność Polaków w obozach kon centracyjnych: w Buchenwaldzie położonym na po łudnie od W eimaru, w Dachau (Bawaria), w Sachsen hausen koło O ranienburga, N atzw eiler w Wogezach, w kobiecym obozie R avensbrück (M eklem bur gia), w specjalnym obozie Einsatzlager Dora M it telbau w pobliżu N ordhausen oraz w obozie koncen tracyjnym M authausen-G usen koło Linzu (Górna Austria) i w jego filiach. W obozie Buchenw ald pierwszą lewicową kom órkę konspiracyjną założyła jesienią 1939 roku, w poro zumieniu z kom unistam i niemieckimi, grup a więź niów ze Śląska ze S tefanem Misiaszkiem, H en ry kiem Sokolakiem i Leonem Stasiakiem. Od paździer nika 1943 roku w obozie ty m działała organizacja Polskiej P a rtii Robotniczej z Tadeuszem Głąbskim, Eustachym Rudzińskim, H enrykiem Sokolakiem i Ja n e m Izydorczykiem na czele. Na początku 1945 roku obozowa organizacja P P R liczyła ponad 70 ko m órek i około 250 członków. Kierow nictw o P P R wchodziło w skład tajnego Międzynarodowego K o m itetu Obozowego, skupiającego przedstawicieli grup lewicowych 13 narodowości. Kom itet ten dys ponował ta jn ą radiostacją, skonstruow aną przez Polaka inż. Gwidona Damazyna. Za pomocą tej r a diostacji u trzy m y w ał on łączność ze sztabem 3 arm ii am erykańskej gen. George S. P attona, nacierającej w zachodnich Niemczech. Z inspiracji i staraniem obozowej organizacji P P R został utw orzony w obozie Ogólnopolski K om itet Antyfaszystowski. N u rt prolondyński był reprezentow any przez gru pę konspi racyjną, na której czele stali: P aw eł Kwoczek, Jan Rydel i Stefan Szczepaniak. Tak ja k i inne grupy narodowościowe, Polacy po wołali w obozie buchenw aldzkim w 1944 roku własną podziemną gru pę wojskową uzbrojoną i przeszkolo ną do walki (około 100 bojowników), tworzącą 16 kilkuosobowych drużyn. Dowódcą grup y był Tade usz Findziński. Dzięki solidarnej postawie więźniów 168
wszystkich narodowości oraz dobrze zorganizować nem u podziemiu antyfaszystow skiem u i organizacji wojskowej liczącej ogółem 850 bojowników, uzbrojo nych w 92 karab in y ręczne, 1 ciężki, w g ran aty oraz w k ró tką broń palną i broń białą, powiodło się pod jęte 11 kw ietnia 1945 roku na wezwanie M iędzyna rodowego K om itetu Obozowego zbrojne w ystąpie nie więźniów. Załoga esesmańska została rozbrojona i obóz wyzwolony przez siły w ew nętrzne na trz y go dziny przed przybyciem -w ojsk am erykańskich. Był to je d y n y w ypadek samo wyzwolenia się więźniów obozu koncentracyjnego. W obozie ko ncentracyjnym Sachsenhausen, w któ ry m znajdowali się głównie Polacy z Niemiec oraz część pracow ników naukow ych U n iw ersy tetu Jagiel lońskiego, działał konspiracyjny Pow szechny Uni w e rsy te t Obozowy; rozwinęła się też szeroka akcja samopomocy. Czynnym i działaczami konspiracji byli m. in.: d r Tadeusz Cieślak, d r Stanisław K elles-Krauz, dr Kazimierz Frąckowski, B ernard Domżalski, Witold Zagarski, Kazim ierz Jaw orski, A leksan der B ruckner, A leksander Kulisiewicz. W później szym okresie został utw orzony M iędzynarodow y Ko m itet R uchu Oporu, w k tó ry m działał m. in. Wła dysław Kruczek. W obozie ko ncentracy jn ym w D achau w Bawarii, w którym znaczną liczbę więźniów stanowili Polacy z Nłąmiec, duchowni, przedstawiciele inteligencji, m. in. pracownicy naukow i U n iw ersy tetu Jagielloń skiego, była dobrze zorganizowana samopomoc oraz działalność kulturalno-ośw iatow a. Podziemie re p re zentowało szeroki w achlarz ugrupow ań politycznych. Bardzo aktywna była g ru p a kom unistów z Leonem Wojciechowskim na czele. Jesienią 1944 roku z in spiracji polsdch g ru p konspiracyjnych został powo ła n y obozowj M iędzynarodowy K om itet Wojskowy, w k tó ry m z ramienia Polaków działał m. in. Leon Malczewski. Komitet przygotow yw ał się do stawia-r 8 — Polacy
169
nia oporu w razie próby likwidacji obozu. Podzie m ie dokonało wielu akcji sabotażowych. Szczególną rolę odgrywało podziemie w obozie k o n cen tracy jn y m M ittelbau-D ora, położonym w Gó rach Harzu. Więźniowie wielu narodowości drążyli w skałach tunele pod budowę fabryki pocisków V-2 i bomb latających V -l. Wśród więźniów znajdowała się znaczna liczba doświadczonych bojowników fra n cuskiego ru ch u oporu oraz polskich podziemnych ■organizacji i siatek wywtiadowczo-dywersyjnych we F ra n c ji (m. in. POW „Monika” , siatki F-2). Na cze le międzynarodowego obozowego ru ch u oporu sta n ą ł były komisarz akcji czynnej w sektorze alp ej skim, kapitan z siatki F-2 — K orw in Piotrowski. O rganizacja prowadziła sabotaż i dyw ersję w celu opóźniania prac przy budowie fabryki, prowadziła działalność propagandow ą i inform acyjną. P rzek azy w ała więźniom otrzym yw ane drogą nasłuchu radio wego kom unikaty. K iedy latem 1944 roku ruszyła w fabryce produkcja, organizacja szczególną uwagę skupiła na wypuszczaniu braków. Obozowej organi zacji ru chu oporu oraz kpt. K. Piotrow skiem u za wdzięcza przetrw anie bohaterski kapitan Andrzej W yssogota-Zakrzewski, organizator i kierow nik o r ganizacji „Visigoths-Lorraine” („Szarzy Ludzie”) ve Francji, całkowicie w yczerpany fizycznie i psychicz nie, chory na zanik p a m ię c ił. Dużą aktyw ność w organizacji obozowego ruchu oporu w ykazyw ali Polacy w obozie koncentracyjnym w M authausen-G usen i w jego licznych filiach — w A ustrii Górnej. Z atrudnieni w kamieniołomach więźniowie, głównie Polacy (około 30 tys.) i Ju g o słowianie (około 13 tys.), mieli szczególnie trudne w a ru n k i egzystencji; słabszym groziła niechybna za głada. Niezbędna pomoc współwięźniów została szyb1 Por. Stanisław Strum ph-W ojtkiewicz, G n w ojenna, W ar szaw a 1969, s. 382—383. / . . .
m
ko zorganizowana. Zapoczątkował ją Ślązak F ra n ciszek P opraw ka, zatrudniony jako pisarz rew iru. Szczególną aktyw ność w działalności samopomocy wykazywali m. in.: dr Władysław Czaplicki, Kazi m ierz Rusinek, Franciszek Sokół, sanitariusz z filii G usen I E dm und Czerwiński z Szamotuł, członek poznańskiej organizacji konspiracyjnej „Ojczyzna” Czesław P a ry se k („Bański” , „M ueller”, „K raw iec”),, zatrudniony w kuchni obozowej w kom m ando „K artoffeschaler”, k tó ry dożywiał potajem nie współ więźniów. Podobnej pomocy słabszym więźniom udzielali inni kucharze polscy tego kommanda.. W akcjach niesienia pomocy chorym i wycieńczo n y m więźniom uczestniczyli również lekarz obozowy G ruzin Siergiej Kawszakadze i sanitariusz Jugosło wianin. W obozie M authausen działała międzynarodowa grupa studencka, dysponująca u k ry ty m w k rem ato rium radioodbiornikiem. Prowadziła ona nasłuch i rozpowszechniała wiadomości wśród więźniów. Od połowy 1943 roku w obozie tym prowadziła działalność podziemna grup a członków Polskiej P a r tii Robotniczej z Bronisław em Znojkiem, Józefem Rzetelskim, Stanisław em Kłosińskim z Łodzi, aresz tow anych wiosną i latem 1943 ro k u w skutek wsypy. Rozszerzali oni następnie działalność konspiracyjną w filii tego obozu w rejonie Ljubelj („SS A rbeitsla ger Loibl P ass”) w Alpach na granicy austriacko-jugosłowiańskiej. Wiosną 1945 ro k u wspólnie z grupą komunistów francuskich z Louis G arnierem i Maurice Colinem zorganizowali ucieczkę, a następnie między narodow ą brygadę partyzancką „L iberté” (w jej składzie była polska kompania partyzancka im. „Sta rego”) 1. Jesienią 1944 roku podjęła próbę ucieczki grupa jeńców radzieckich oraz oficerów Arm ii Krajowej, 1 Zob. str. 89—91. 8«
z powstania warszawskiego. Niestety, mimo począt kowego powodzenia i wyjścia poza obręb obozu, zbiegowie zostali ujęci i zamordowani. W obozie działało wiele podziemnych grup naro dowościowych, tworzących silną m iędzynarodow ą organizację podziemną. 25 stycznia 1945 roku zosta ła ew akuow ana z Oświęcimia większa g ru p a więź niów, wśród których znajdowała się grupa a k ty w n ych działaczy oświęcimskiego obozowego ru chu oporu z Józefem Cyrankiew iczem na czele. U ak ty w niła ona działalność miejscowych grup konspiracyj nych i przyczyniła się do utw orzenia najpierw mię dzynarodowej g ru p y ru chu oporu, a następnie Mię dzynarodowego K om itetu Obozowego. Gromadzono broń, przygotow yw ano siły do przeciwstaw ienia się esesm anom w razie podjęcia przez nich próby likw i dacji więźniów w momencie zbliżenia się aliantów. W okresie od 5 do 8 m aja 1945 roku, tzn. od mo m en tu pojawienia się na terenie obozu dwóch czoł gów am erykańskich do chwili nadejścia oddziałów w ojennych, uzbrojeni członkowie obozowej organi zacji ru ch u oporu — Polacy, Jugosłowianie, Rosja nie i przedstawiciele innych narodowości — ochraniali obóz i utrzym yw ali w nim porządek. Później ucze stniczyli w pokonyw aniu ostatnich p u nk tów obrony w mieście M authausen, w opanowaniu dworca ko lejowego i mostu na D unaju, a w ciągu następnych dziesięciu dni w akcji w yłapyw ania esesmanów u k ry w ających się w okolicznych lasach i górach. Organizacje podziemne działały aktyw nie również w kobiecych obozach koncentracyjnych. Polki były inspiratorkam i i stały na czele konspiracyjnych o r ganizacji obozowych. P rzyk ładem będzie tu działal ność kobiet w obozie Ravensbriick (w M eklem bur gii). Hitlerowcy przeprow adzali w ty m obozie zbro dnicze operacje doświadczalne praw ie wyłącznie na młodych Polkach. Obozowa organizacja konspiracyj n a zdołała przekazać inform acje n a zewnątrz, tak że cały św iat dowiedział się o jeszcze jednej form ie 172
zbrodni dokonyw anych przez hitlerow skich naukow ców — lekarzy. Więźniarki m iały dobrze zorganizo w an ą siatkę samopomocy i samoobrony, opiekowały się młodocianymi, prowadziły tajne nauczanie i p r a cę kulturalno-ośw iatow ą. Również tu przygotow ano plan samoobrony na w ypadek likwidacji obozu. Wśród najbardziej ak ty w n y ch działaczek podziemia obozowego należy wymienić m. in.: nauczycielkę He lenę Salską, M arię Liberakową, Ju lię Szartowską, seniorkę gru py komunistycznej Ju lię Stanisławską, w łókniarkę z Pabianic, oraz 20-letnią Ja n in ę Skoczkiewicz („Szwed”) z Lanckorony, w ięźniarkę fu n kcyjną, która roztoczyła troskliw ą opiekę nad g ru p ą młodych Jugosłowianek. Organizacje konspiracyjne w obozach jenieckich, w tzw. stalagach (dla szeregowych) i oflagach (dla oficerów) prowadziły działalność podziemną prze ważnie pod pozorem legalnej, przewidzianej reg u lam inam i obozowymi i zarządzeniami kom endy. J e ń cy korzystali ze względnej swobody, z ograniczone go p raw a organizacji samorządu, życia k u ltu ra ln o oświatowego, samopomocy itd., co było w obozach koncentracyjnych surowo zabronione. Ta względna swoboda stw arzała w aru nk i do prowadzenia działal ności podziemnej. W obozach, w których znajdowali się jeńcy róż nych narodowości, tworzono komórki oporu i k on spiracyjne kom itety obozowe, zajm ujące się głów nie przygotow aniem zbrojnej samoobrony, organi zowaniem ucieczek, działalnością samopomocową. Najlepiej układała się w spółpraca między jeńcam i polskimi, radzieckimi i jugosłowiańskimi. P olsko -ju gosłowiańskie komórki ruch u oporu znajdow ały się m. in. w stalagach VII A w M u rn au -G raz (Dolna Austria), X A w Schleswigu, II A w N eu B ran d en burgu, w M annschaftsstam m lager IV A w Hohstein. W śród organizatorów tych kom órek należy w ym ie nić m. in.: P aw ła Raczkowskiego, Jugosłowian — Jordana i Jovicia z Leskovaca i Bronisława Proticia 173
z B elgradu w stalagu N eu B ran d en b u rg i obozie Sandbostel koło Brem y; Stanisław a Olenderczyka, męża zaufania jeńców polskich, oraz Jugosłowian Milovana Urosevicia, Veljko Madenovicia i Żivko Miłenkovicia (obóz w Hohstein); polskiego sanitariusza W alentego Szubę i jugosłowiańskiego lekarza obo zowego dra Mikulicia (obóz w Schleswigu); Mariana Chmielewskiego oraz Słoweńca Sevre D im itrija z Lu biany (podobóz Linz). Dzięki solidarnej postawie je ń ców, z obozów w A ustrii i we Włoszech zbiegła znaczna liczba Polaków, która w latach 1942— 1944 zasilała jugosłowiański ru ch oporu, a w latach 1943— 1944 włoski. Szczególnie niebezpieczni dla hitlerowców byli ro botnicy z przym usow ych obozów pracy zn ajd u ją cych się przy dużych zakładach przem ysłow ych oraz robotnicy rolni rozproszeni w tysiącach gospodarstw wiejskich. Ze względu na c h a ra k te r w ykonyw anej p ra c y korzystali oni z pew nej swobody poruszania się na określonym terenie i kontaktow ania się ze sobą. Robotnicy przym usow i w ykorzystyw ali n ada rzające się okazje, b y w ten czy in n y sposób odpła cić się swoim prześladowcom. D eportowani robotni cy prowadzili działalność samopomocową, p o d trzy m yw ali ducha solidarności narodowej i m iędzynaro dowej, tworząc wspólny front antyfaszystowski; or ganizowali ucieczki, co powodowało dezorganizację w miejscach pracy; uprawiali sam orzutny i zorgani zowany sabotaż w zakładach produkcyjnych i w go spodarstwach rolnych, przyczyniając się do obni żenia produkcji; prowadzili działalność wywiadowczą ma rzecz aliantów, dokonywali napadów z bronią "w ręk u n a Niemców, budząc postrach w śród odzna czających się okrucieństw em w stosunku do z a tru dnionych robotników, i przygotowywali się do m a sowego zbrojnego w ystąpienia w końcow ym okresie wojny. Do robotników w obozach przymusowej pracy i zatrudnionych na wsi docierali emisariusze zarów ;174
no polskiego rządu emigracyjnego przez podziemne organizacje polskie działające n a cerenie Austrii i Niemiec, jak i brytyjskiego Zarządu Operacji Spe cjalnych w ram ach tzw. Akcji Kontynentalnej. Pol ski rząd em igracyjny i Brytyjczycy w swoich kon cepcjach i planach (w ram ach zaniechanej we F ra n cji i w Belgii operacji akcji „Bardsea” , której n a stępnie nadano k ry p to n im „Tusneld” ) przew idyw ali w ykorzystanie skupisk polonijnych, jeńców w ojen n ych i robotników n a przymusowych pracach do pow stania zbrojnego w okresie i.iwazji we Francji (otwarcia drugiego fro n tu w Europie). Koncepcje i plany te, podobnie ja k we Frincji i w Belgii, nie były również zrealizowane na terenie Rzeszy w sk u tek szybkiego rozwoju sytuacji na froncie. Cudzoziemscy robotnicy n a przymusowych robo tach, wśród nich Polacy, odegrali poważną rolę w roz woju walki antyfaszystowskiej i ruchu oporu na terenie Rzeszy. •
••
-
- vft i •
*
/
•
:
.•
,
r
^
*
.
;
•
• ,*
v
m f
- 1
*
% •
'
*.
•
.S
/
•
1
•
• •
•:
'
,
■) '
•
.
f «•
>
' «-¡i
'* • ‘ v
ł
•'
••
T
-
• '
>
+
i ś
:i
•»
j
/
POSŁOWIE
W ru chu oporu poza granicami k ra ju — w p ań stw ach zależnych i okupowanych oraz w samych Niemczech, w bezpośredniej walce z agresorem i okupantem hitlerowskim uczestniczyło w latach drugiej w ojny światowej ponad 100 tys. Polaków. Znajdowali się on: w oddziałach partyzanckich, w grupach bojowych, w desantow ych grupach i od działach rozpoznawczo-dywersyjnych na tyłach w ro ga, w siatkach wywiadowczych, w ruchach i służ bach specjalnych, w konspiracyjnych grupach w obozach koncentracyjnych, obozach jenieckich i przymusowej pracy oraz w wielu innych grupach i organizacjach podziemnych. Ponadto kilka milionów Polaków z Zachodniej Białorusi, Zachodniej U krainy i Wileńszczyzny, z ośrodków polonijnych we F r a n cji, Belgii i innych krajów Europy było bezpośrednio lub pośrednio zaangażowanych w walce z okupan tem. W większości okupowanych krajów, a także na te renie Rzeszy i innych k rajó w wciągniętych przez fa szyzm do napastniczej wojny, Polacy stanowili n aj liczniejszą i najaktyw niejszą grupę spośród przedsta wicieli obcych narodów w ruchu oporu danego k r a ju. Brali oni udział w pierwszej linii walki, często kroć kierowali ważnymi odcinkami działalności kon spiracyjnej i szeregiem przedsięwzięć w ym ierzonych przeciwko wrogowi. Stali też na czele wielu m iędzyna176
rodowych oddziałów, grup i związków partyzanckich. J a k stw ierdzają czołowi działacze ruchu oporu okupo wanej Europy, charakteryzowała ich duża aktywność, bojowość, bezkompromisowość w walce oraz poświę cenie i głębokie zaangażowanie. Ogromny wkład w walkę z najeźdźcą hitle row skim i faszyzmem wniósł polski lewicowy n u r t ru ch u oporu, k tó ry stanow ił in teg raln ą część miejscowego ru ch u oporu i znajdował się pod w pły w em kom unistycznych’ p a rtii danego kraju. N u rt te n miał najliczniejszy zastęp bojowników, którzy byli mocno związani z miejscową ludnością i wraz z nią uczestniczyli również w walce o rew olucyjne i ludow odem okratyczne przeobrażenia. Należy również w pełni doceniać w alkę poszcze gólnych organizacji i formacji w ojskow ych n u r tu związanego z em igracyjnym rządem londyńskim, jak też organizatorów, kierowników, dowódców, a zwła szcza tysięcy szeregowych bojowników i p a rty z a n tów. Szczególną rolę odegrały niektóre organizacje, siatki i g ru p y bojowe we Francji, w Grecji, Danii. Bojownicy tych organizacji i siatek, działający na rzecz aliantów, poważnie przyczynili się do sukce sów ich wojsk, dostarczając aktualn ych informacji wywiadowczych z terenu Rzeszy niemieckiej, dale kiego i bliskiego zaplecza frontu, a także ze szta bów i jednostek W ehrm achtu. T rafiając do podziem n y ch organizacji politycznych i wojskowych n u rtu ' związanego z Londynem, wielu Polaków wnosiło ta m wolę bezkompromisowej walki i niejednokrotnie radykalizowało nastroje i poglądy. Nawiązywali oni w spółpracę z n u rte m lewicowym i miejscowymi le w icow ym i organizacjami ru chu oporu, z masami lu dow ym i danego kraju. P rzy k ład em mogą być ofice rowie służby specjalnej Sztabu Naczelnego Wodza P S Z na Zachodzie i Akcji K ontynentalnej SOE. Ofi cerow ie ci, mimo otrzym ania wyraźnego nastaw ie nia antykom unistycznego, nawiązywali kontakty, a potem współdziałali z organizacjami lewicowego 177
podziemia i z p a rty z a n tk ą ludow ą w Grecji, w J u gosławii, na okupow anych ziemiach Białorusi, U k ra iny i radzieckich republik bałtyckich. Polacy, niezależnie od tego, do którego n u r tu r u chu oporu należeli, walczyli i ginęli za wolność P o l ski i tego kraju, k tó ry dał im możność zmagania się z wrogiem. Nie sposób wymienić wszystkich, n a w e t n a jb a r dziej zasłużonych bohaterów , k tó rzy oddali życie w walce lub zginęli w katowniach SD, gestapp, Abw eh ry i w obozach koncentracyjnych. Ciała ich spo czyw ają w tysiącach grobów rozsianych po całej Europie, na polach walki i zmagań o wolność i nie zawisłość narodową. Tysiące bojowników, więźniów obozów koncentracyjnych, spalonych w piecach krematoryjnych, nie posiada oddzielnych mogił, spoczy w ają oni we wspólnych grobach jako nieznani żołnie rze europejskiego ruch u oporu. Wspólna z innym i narodam i Europy w alka P o laków rodziła nowe postępowe idee, niosła w w ie lu k rajach przeobrażenia społeczno-polityczne. Za początkowała nowe i utrw aliła sta re przyjaźnie m ię dzy poszczególnymi narodam i i poszczególnymi ludź mi. Polacy na trw ałe zapisali się w historii w alk n a rodowowyzwoleńczych krajów Europy, historii walki z fa?7.yzmem w latach drugiej w ojny światowej. Walka Polaków w ru c h u oporu poza granicami k ra ju była kontynuacją działalności konspiracyjnej i walki partyzanckiej prowadzonej przez naród pol ski na ziemi ojczyste«