SKUTECZNE SPOSOBY NA TWOJE CHOROBY część AUTOR: Sławomir Gromadzki,
I
[email protected]
NATURALNE METODY LECZENIA WYBRANYCH CHORÓB
ALERGIA ANOREKSJA ARTRETYZM (DNA, PODAGRA)
ASTMA BEZPŁODNOŚĆ BEZSENNOŚĆ BÓL GŁOWY BULIMIA CHOROBA ALZHEIMERA CHOR. GÓRN. DR. ODDECH. DEPRESJA ENDOMETRIOZA EPILEPSJA FIBROMIALGIA GOŚCIEC GRZYBICA (p. KANDYDOZA) HEMOROIDY IMPOTENCJA ISCHIAS (patrz RWA KULSZ.) KAMICA ŻÓŁCIOWA KAMICA NERKOWA KANDYDOZA UWAGA! PONIEWAŻ ZAGADNIENIA ZWIAZANE Z CHOROBAMI NOWOTWOROWYMI, AUTOIMMUNOLOGICZNYMI, CUKRZYCĄ ORAZ CHOROBAMI UKŁADU KRĄŻENIA WYMAGAJĄ BARDZIEJ SZCZEGÓŁOWEGO OPRACOWANIA, ZOSTAŁY OMÓWIONE W ODRĘBNYCH BROSZURACH.
ALERGIA
(patrz też ASTMA AUTOIMMUNOLOGICZNE”)
oraz
broszura
„CHOR.
Alergia to wrodzona albo nabyta niewłaściwa reakcja systemu obronnego na pewne związki, na które system ten nie powinien reagować w taki nadwrażliwy sposób. W przypadku alergików układ odpornościowy błędnie uznaje nieszkodliwą substancję za coś, co może stanowić
zagrożenie dla organizmu i zaczyna ją atakować (wytwarzając przeciwciała w celu zwalczenia tej substancji), wywierając w ten sposób destrukcyjny wpływ na organizm oraz powodując różne nieprzyjemne objawy, np. rozszerzenie naczyń krwionośnych (spowodowane uwolnieniem histaminy), wodnisty wyciek z nosa, ból głowy, katar sienny, swędzenie, kaszel, wysypkę, ogólne osłabienie, trudności z oddychaniem, przechodzenie płynów do przestrzeni międzykomórkowej, obrzęk itp. Stwierdzono również, że dzieci, które nie były karmione piersią, są bardziej narażone na ich wystąpienie. Najczęściej wywołującymi uczulenie (reakcję alergiczną) czynnikami (alergenami) są niektóre leki, pleśnie, pyłki, sierść, kurz, siarczyny, metale, konserwanty oraz dodatki do żywności, związki występujące w kosmetykach czy środkach higieny osobistej, czekolada, sery żółte, nabiał, jajka, truskawki itp. Znanych jest też sporo przypadków alergii u osób spożywających potrawy z gatunku fauny morskiej i słodkowodnej pozbawionej płetw i łusek (węgorz itp.). Częstym powodem objawów alergicznych jest też uczulenie na siarczyny – związki chemiczne stosowane w celu konserwowania żywności. Zażywanie aspiryny może powodować, że do organizmu wniknie w jeszcze większa ilość alergenów. Podejrzewa się, że uczulenie wywołane nadwrażliwością układu obronnego na pewne substancje może nawet mieć związek ze stanem zapalnym i obrzękiem mózgu w chorobie Alzheimera, co według niektórych specjalistów stanowi reakcję alergiczną na pewne pokarmy, związki chemiczne i metale. W tym przypadku obrzęk zakończeń nerwowych może powodować zaburzenia funkcji mózgu i dziwne zachowania lub halucynacje. Istnieją dowody na to, że bardzo ważnym czynnikiem mogącym powodować objawy alergiczne jest niedobór cynku w organizmie, spowodowany niewłaściwą dietą (unikanie spożywania nasion, orzechów, razowego pieczywa, kasz, czosnku, pieczarek, a spożywanie słodyczy, białego pieczywa, stosowanie używek, brak wstrzemięźliwości seksualnej). Niedobór cynku w organizmie sprawia, że białko nie może być właściwie strawione w układzie pokarmowym, co prowadzi do tego, że kiedy takie niestrawione i zbyt duże cząsteczki białka dostają się z jelit do krwiobiegu, uznawane sa tam za obce ciała i atakowane przez białe ciałka krwi, co z kolei wywołuje nieprzyjemne objawy alergiczne. Według opinii niektórych specjalistów, mechanizm ten może stanowić jedna z głównych przyczyn wielu alergii pokarmowych. Nie ulega wątpliwości, że alergie powstają w wyniku niewydolności systemu obronnego, a sprawność tego systemu w dużej mierze zależy od ilości dostarczanego komórkom tlenu. Wynika z tego, że jednym z powodów alergii jest z pewnością przebywanie w przegrzanych pomieszczeniach oraz brak ruchu na świeżym powietrzu, co prowadzi do niedotlenienia organizmu i różnych anomalii w funkcjonowaniu białych ciałek krwi. Innym powodem takich anomalii w funkcjonowaniu systemu obronnego (leukocytów) może być spożywanie nadmiernej ilości ogrzewanego białka pochodzenia zwierzęcego (gotowanego mleka, gotowanych lub smażonych jaj, potraw mięsnych itp.), co prowadzi do leukocytozy (gwałtownego wzrostu ilości leukocytów we krwi). Za każdym razem, kiedy spożywany jest pokarm zawierający gotowane, smażone lub pieczone białko zwierzęce dochodzi do „zaalarmowania” i aktywacji systemu obronnego i wzrostu liczby leukocytów, co po pewnym czasie prowadzi do osłabienia i przeciążenia układu obronnego, a w konsekwencji do różnych anomalii np. białaczki czy nadwrażliwości białych ciałek krwi (alergii). U niektórych osób system obronny bardzo szybko lub natychmiast reaguje nadwrażliwie na niektóre związki, powodując nieprzyjemne, a czasami nawet zagrażające życiu objawy. W celu sprawdzenia, które z pokarmów powodują uczulenie należy chwilę odpocząć, aby tętno osiągnęło normalny poziom (50 do 70 uderzeń na minutę). Jeśli ok.. 20 minut po spożyciu pewnego produktu pomiar tętna wykaże jego wzrost o ponad 10 uderzeń, to może to oznaczać, iż pokarm
ten zawiera alergen. Aby test przebiegał prawidłowo, należy zmierzyć puls przed spożyciem danego produktu i ok. 20 minut po jego spożyciu. Jednakże, u wielu osób reakcja alergiczna pojawia się po dłuższym czasie, co sprawia, że trudno jest stwierdzić, co jest powodem alergii. Np. takim pokarmem powodującym zwykle opóźnioną reakcję jest mleko i jego przetwory. Według dr Agathy Trash „alergia na mleko krowie jest typem późnej reakcji, co powoduje, że chory często nie zauważa związku objawów ze spożyciem mleka. Uczulenie może być wynikiem dostania się do organizmu nie tylko występującego w mleku białka (kazeina, laktoglobulina itp.) oraz cukru (laktoza), ale także antybiotyków, a w szczególności penicyliny. Eliminacja z diety wszystkich produktów zawierających w składzie mleko jest często jedynym sposobem leczenia. Czasami wyraźna poprawa następuje dopiero po kilkumiesięcznej bezmlecznej diecie. Alergolog, dr Frederic Speer, twierdzi, że mleko jest prawie zawsze czynnikiem powodującym zapalenie ucha środkowego. Takie objawy jak moczenie nocne, astma, ból głowy, biegunka, przykry zapach z ust, napięcie, zmęczenie, nadmierne pocenie mogą być powodem nadwrażliwości na składniki mleka i jego przetworów. Warto przy tym pamiętać, że osoby, które są uczulone na mleko krowie, mogą też być uczulone na mleko kozie... Zaparcia są bardzo często związane z wrażliwością na mleko. Mleko może wywołać każdy z możliwych symptomów alergicznych... Mleko może powodować stan zapalny nosa, gardła i oskrzeli” („Alergia Pokarmowa”, str. 19- 21). Alergia niewątpliwie może mieć także podłoże psychologiczne, związane z nieumiejętnością kontroli stresu. Dlatego też, podstawę w leczeniu alergii stanowi dążenie do uspokojenia nadwrażliwego systemu obronnego. Mechanizm powstawania alergii oraz podstawowe zasady leczenia tej dolegliwości bardzo zbliżone są do przyczyn i metod postępowania w przypadku chorób z autoagresji, dlatego koniecznie należy zapoznać się z treścią broszury, pt. „CHOROBY AUTOIMMUNOLOGICZNE”. Nadwrażliwość systemu obronnego, prowadząca do alergii, ma niewątpliwie związek z nadmiernym stresem, nadpobudliwością nerwową, depresja czy pesymizmem. Z tego powodu należy w umiejętny sposób kontrolować stres, starać się myśleć w pozytywny sposób, ćwiczyć fizycznie i czynić wszystko, aby uspokoić system nerwowy, dzięki czemu również układ obronny przestanie reagować w niewłaściwy sposób. Jeśli chodzi o dietę, to najważniejsze jest zaprzestanie spożywania SERÓW ŻÓŁTYCH oraz CZEKOLADY, gdyż w największej mierze odpowiedzialne są one za powstawanie alergii. Unikać należy także SŁODYCZY, CUKRU i NAPOJÓW SŁODZONYCH. Najlepiej jest na okres kilku miesięcy zrezygnować ze spożywania wszystkich pokarmów zwierzęcych włącznie z produktami mięsnymi i nabiałem. Jeśli chory nie zechce przejść na taką dietę, to musi przynajmniej zaprzestać spożywania serów żółtych, czekolad, słodyczy i nie stosować używek, zaś pokarmy mięsne i nabiałowe ograniczyć do minimum. Zamiast mleka krowiego można spożywać mleko sojowe, owsiane, gryczane czy ryżowe. Często powinno się jeść owoce i warzywa, a marchew, morele suszone i świeże, czosnek i cebule codziennie. Dodatkowo, należy jednocześnie stosować (według instrukcji na ulotkach) następujące środki, które doskonale wspomagają leczenie alergii, wywierając bardzo korzystny wpływ na system obronny: Pau d'Arco lub Koci Pazur, Boracelle (olej z ogórecznika lek. – 500 mg), magnez z wit. B6 - 3 razy dziennie 1 po jedzeniu, wit. E - 3 razy dziennie 1 kaps. po posiłkach, cynk - 50 mg dziennie po posiłku. ZIOŁA: kwiat rumianku (flos chamomillae), szyszki chmielu (strobili lupuli), liść melisy (folium melissae), korzeń kozłka (radix valerianae), ziele bobrka (herba menyanthidis), kwiat dziewanny (flos verbasci), ziele ostrożenia (herba cirisi), kwiat jasnoty (flos lamii albi), ziele skrzypu (herba equiseti), liść brzozy (folium betulae), korzeń mniszka (radix taraxaci).
Wszystkie zioła (każde po 50 gr.) dokładnie wymieszać razem. Przechowywać w szczelnym i nieprzepuszczającym światła pojemniku. Trzy duże łyżki tej mieszanki zalać 4 szklankami wrzątku w termosie. Pić z tego po przecedzeniu 3 razy dziennie 1 szklankę między posiłkami przez miesiąc. Po miesięcznej przerwie kuracje można powtarzać.
ARTRETYZM (DNA, MOCZANOWA)
PODAGRA,
SKAZA
Ostre bóle stawowe (często w stawie palucha – DNA, PODAGRA) spowodowane odkładaniem się złogów moczanowych i nieprawidłowym wydalaniem kwasu moczowego przez nerki. Skaza moczanowa to wyjątkowo ostra postać zapalenia stawów. Najczęściej występuje u osób z nadwagą, nadużywających alkoholu i spożywających nadmierne ilości tłuszczu. W przeciwieństwie do innych rodzajów stanów zapalnych stawów dolegliwość ta aż w 90% dotyczy mężczyzn. Stres należy kontrolować, bo stres często poprzedza ataki. Unikać nadmiaru białka, bo prowadzi to do powstawania dużych ilości amoniaku, który zamieniany jest w organizmie w kwas moczowy. Dieta wegańska - bez mięsa i nabiału daje najlepsze wyniki, gdyż wtedy w organizmie znajdują się małe ilości amoniaku i kw. moczowego. Z pokarmów nabiałowych należy szczególnie unikać serów żółtych, gdyż przypuszcza się, że mogą one też powodować pewien rodzaj uczulenia prowadzący do nasilenia się objawów artretyzmu. Post ścisły lub owocowo-warzywny daje świetne wyniki. Raz w tygodniu 1 do 3 dni. Należy spożywać pokarmy bogate w siarkę, gdyż jest ona niezbędna do odbudowy kości, chrząstek oraz tkanki łącznej, a dodatkowo zwiększa przyswajalność wapnia. Szczególnie dużo siarki znajduje się w cebuli i czosnku i szparagach. Podobne znaczenie mają związki krzemu, które w szczególnie dużych ilościach znajdują się w glince leczniczej „Huma” oraz skrzypie. Warto tez spożywać pokarmy z nierafinowanej pszennej i żytniej mąki oraz brązowy ryż, ponieważ zawierają one dużo histydyny – aminokwasu, który usuwa z organizmu nadmiar metali, a u wielu osób chorych na zapalenie stawów stwierdza się nadmierną ilość miedzi i żelaza. Chorzy powinni często spożywać grejpfruty i ananasy, gdyż zawierają sporo bromelainy – enzymu, który świetnie pomaga zwalczać stany zapalne. Muszą to jednak być świeże owoce, gdyż mrożenie i przetwarzanie i konserwowanie niszczą ten enzym. Niektórzy specjaliści uważają, że w tym przypadku należy unikać spożywania ziemniaków, pomidorów, oberżyny i papryki, gdyż znajdująca się w nich solanina może powodować nasilenie się objawów. Nie powinno się zażywać preparatów z syntetycznym żelazem, gdyż podejrzewa się, iż nadmiar żelaza może prowadzić do zaostrzenia się bólu. Nie ma przeciwwskazań do spożywania pokarmów bogatych w żelazo. GLUKOZAMINA – środek, który doskonale regeneruje chrząstkę stawową i jest niezbędny w celu skutecznego leczenia artretyzmu. Dodatkowo należy stosować: BORACELLE, PAU D’ARCO, Urosept (tabl. ziołowe, Urosan sypki lub Urosan fix, żurawina (sok lub konfitury), Wit. E, Magnez z wit. B6 (ich niedobór u zwierząt powoduje artretyzm), kw. pantotenowy i foliowy (chorzy na a. mają często ich niedobór), wapń (choroba znika, gdy podaje się 2 razy więcej Ca niż fosforu!), wit. B3 (najl. Amid kwasu nikotynowego, bo nie powoduje zaczerwienienia twarzy) - 3 gr. dziennie (b. duże dawki, dlatego konieczna jest konsultacja z lekarzem) prowadzi do wyleczenia!!!
Zakaz stosowania drożdży piwnych i piekarskich, gdyż zawierają duże ilości puryn (dr A. Trash). Zakaz spożywania tłuszczu w szczególności zwierzęcego, ale i roślinnego, gdyż zakłóca proces wydalania kwasu moczowego z organizmu. To samo powoduje alkohol i kawa. ODDYCHANIE – Przeprowadzone w USA doświadczenie z aspiryną i ćwiczeniami oddechowymi wykazało, że głębokie oddychanie powodując zmniejszenie stężenia CO2 we krwi prowadziło do uśmierzenia bólów artretycznych. Koniecznie należy pić więcej wody między posiłkami i jeść więcej owoców i warzyw. Zewnętrznie bardzo dobre wyniki daje WODOLECZNICTWO, a konkretnie gorące i zimne naprzemienne prysznice lub kąpiele czy okłady na całe ciało lub bolesne miejsca
ASTMA (patrz też ALERGIA) Astma charakteryzuje się atakami duszności w wyniku zwężenia oskrzeli. Powodem jest najczęściej alergia. Charakterystyczne symptomy: trudności z oddychaniem, kaszel, świszczący odgłos przy oddychaniu itp. Objawy te są wynikiem podrażnienia dróg oddechowych alergenami oraz stanu zapalnego. Atak astmy może być wywołany przez: uczulenie na środki chemiczne, leki, beta-blokery (stosowane w przypadku nadciśnienia), sierść zwierząt, roztocza, pyłki, konserwanty, dym, zanieczyszczenie powietrza itp. Oprócz tego, ataki astmy mogą tez być wywołane przez nadmierny stres, lęk, nadpobudliwość nerwową, wadliwe funkcjonowanie gruczołów, zmiany temperatury, zapalenie oskrzeli, przemęczenie, hipoglikemia (niski poziom cukru we krwi) itp., mogą prowadzić do astmy. Spożywanie kawy (prawdopodobnie również herbaty, czekolady, kakao, coli itp.) nasila ataki astmy. Astma sercowa to choroba, której symptomy są identyczne do pozostałych rodzajów astmy, ale której przyczyną jest nieprawidłowa praca serca. Szacuje się, że w USA na astmę choruje ok. 10 milionów osób (najczęściej dzieci lub ludzie starsi). LECZENIE: Niezwykle ważne jest picie odpowiednich ilości wody – 3 razy dziennie po 2 – 3 szklanek czystej przegotowanej i ciepłej wody między posiłkami. Mocz powinien być zawsze bezbarwny. Wiele zależy od umiejętności kontroli stresu. Umiejętne korzystanie ze słońca zmniejsza objawy astmy. Ćwiczenia fizyczne (szczególnie spacery) poparte głębokim oddychaniem stanowią konieczny element kuracji i prowadza do wyleczenia. Jednak ćwiczenia należy rozpoczynać bardzo ostrożnie, gdyż początkowo mogą u niektórych osób nasilać ataki. Nie wolno z nich jednak rezygnować, gdyż stanowią nieodzowny warunek powrotu do zdrowia. Dieta wyłącznie roślinna daje najlepsze wyniki (szczegóły dotyczące diety znajdują się w materiale o ALERGII). Szczególnie wskazane jest spożywanie świeżych owoców i warzyw. Nie wolno spożywać nabiału, cukru, czekolad, serów żółtych, słodyczy, białego pieczywa, frytek, pączków, wieprzowiny, węgorzy, a pokarmy mięsne oraz tłuszcze przynajmniej mocno ograniczyć. Zamiast mleka krowiego można spożywać mleko sojowe, owsiane, ryżowe itp. Częściej powinno się spożywać kaszę jaglaną. Uczeni z Uniwersytetu Harvard twierdzą, że produkty spożywcze zawierające kofeinę (kawa, czekolada, cola itp.) nasilają znacznie ataki astmy, a rezygnacja z kawy oraz innych produktów zawierających kofeinę, zmniejsza ilość ataków o ok. 35%. Wodolecznictwo stanowi jeden z najważniejszych i najbardziej skutecznych elementów kuracji. Należy stosować zabieg podany w części dotyczącej chorób górnych dróg oddechowych. Każdy zabieg należy rozpocząć od zanurzenia całego ciała w gorącej wodzie (doskonale pomaga
poskromić atak astmy) lub gorący prysznic, a dopiero po dokładnym rozgrzaniu całego ciała można stosować wodę o niskiej temperaturze. Stopy i dłonie powinny być zawsze ciepłe. Należy nosić ciepłe skarpetki i rękawiczki, a także moczyć je w gorącej wodzie. Czosnek i cebula wielu ludziom pomogły wyleczyć się z astmy. W razie ataku należy ssać plastry cebuli głęboko wdychając powietrze. Konieczna jest rezygnacja z syntetycznych antybiotyków, które osłabiają system obronny i usuwają dobroczynne bakterie z jelit, zwiększając ilość Candida albicans w organizmie. Zamiast syntetycznych antybiotyków należy stosować naturalne, które zawarte są np. w czosnku, cebuli, warzywach itp. Szkodliwy wpływ antybiotyków na nerki czy śluzówkę oskrzeli należy niwelować poprzez częste spożywanie marchii (beta-karoten), moreli suszonych, stosowanie glinki leczniczej „Humy” oraz picie odwarów ze skrzypu (związki krzemu). Koci Pazur na przemian z Pau d'Arco (według instrukcji na ulotkach). „Boracelle” (olej z ogórecznika lek. – 500 mg) - 3 razy dziennie 1 kaps. po posiłkach. „Fenomen Natury” – 3 razy dziennie 1 małą łyżeczkę zjeść na początku posiłków. Mumio – według opisu na ulotce. Często spożywać owoce i warzywa, a marchew, czosnek i cebule codziennie. Magnez z wit. B6 - 3 razy dziennie 1 po jedzeniu Wit. E - 3 razy dziennie 1 kaps. po posiłkach Cynk 1 dziennie Beta-karoten – według opisu na opakowaniu. ZIOŁA: ziele skrzypu polnego (herba equiseti), kwiat nagietka (flos calendulae), szyszki chmielu (strobili lupuli), liść melisy (folium melissae), kwiat dziewanny (flos verbasci), ziele hyzopu (herba hyssopus), owoc róży (fructus rosae), korzeń kozłka (radix valerianae), korzeń lukrecji (radix glycyrrhizae). Wszystkie składniki (każdy po 50 gr.) dokładnie wymieszać razem i przechowywać w szczelnie zamkniętym i nie przepuszczającym światła pojemniku. Codziennie rano 3 duże łyżki tej mieszanki zalać 1 litrem wrzątku w termosie. Pić z tego (po przecedzeniu) w ciągu dnia 3 razy dziennie po 1 szklance ciepłego odwaru miedzy posiłkami. Zamiast w/w mieszanki ziołowej można stosować np. Pau d’Arco, Koci Pazur (Vilcacora) lub Padmę 28, które zdają się dawać lepsze wyniki, ale ich cena jest wyższa. UWAGA! Dodatkowe zalecenia są dokładnie takie same jak w przypadku alergii.
ANOREKSJA
BULIMIA
(JADŁOWSTRĘT PSYCHICZNY) oraz (ŻARŁOCZNOŚĆ PSYCHICZNA) ANOREKSJA - Jadłowstręt psychiczny to odmowa przyjmowania pokarmów, która może doprowadzić do ekstremalnej utraty masy ciała, zaburzeń hormonalnych, a nawet śmierci. Stanowi on schorzenie przede wszystkim dziewcząt w okresie dojrzewania. Mimo że stan ten traktuje się jako samoistną chorobę, jadłowstręt bywa często wyrazem psychologicznych trudności na tle rodzinnym. Przyczyna choroby nie została jednoznacznie wyjaśniona, ale według jednej z teorii rodzi się ona z podświadomego pragnienia powstrzymania nadchodzącej dojrzałości. Dziewczyna ogranicza przyjmowanie pokarmów, by zachować dziecięce kształty ciała. Podobny sprzeciw wobec normalnych objawów dojrzałości płciowej bywa rezultatem wczesnych kontaktów seksualnych, które pozostawiły uczucie obawy lub winy. Czasem też dziewczyna pozbawiona wsparcia emocjonalnego decyduje, że musi schudnąć, by zyskać przyjaciół.
Choroba rozpoczyna się zwykle od nie budzącego zastrzeżeń przestrzegania diety, lecz stopniowo dziewczyna zaczyna jeść coraz mniej. Podaje przy tym nieprawdziwe powody, twierdząc na przykład, że ma ciągle za grube nogi lub ramiona. Im mniej je, tym mniejsze są jej potrzeby. Nawet upodobniwszy się do szkieletu stale postrzega samą siebie jako osobę obfitych kształtów i w dalszym ciągu odmawia jedzenia. Czasem jednak zdarza się, że chora zaczyna przyjmować znaczne ilości pewnych pokarmów, po czym prowokuje wymioty. Aby uniknąć wymówek rodziny, może chować potrawy i je ukradkiem wyrzucać, twierdząc, że je spożyła. Gdy waga dziewczyny spadnie do około 12 kg poniżej normy dochodzi do ustania miesiączkowania, a na ciele pojawia się meszek. W grupie tej odnotowuje się zgon 5% pacjentów, głównie wskutek samobójstw popełnianych na tle depresji. Część chorych umiera w rezultacie wtórnych zakażeń (mających związek z niedożywieniem) lub odwodnienia (spowodowanego przez nadużywanie leków przeczyszczających). Niektóre dziewczęta dosłownie głodzą się na śmierć. Wiele kobiet cierpiących na anoreksję jest także bulimiczkami. BULIMIA nervosa to z kolei uczucie głodu, które stanowi objaw hipoglikemii (zbyt niskiego poziomu cukru we krwi) oraz chorób układu nerwowego. W przypadku bulimii spożywa się bardzo duże ilości pokarmów, a następnie prowokuje się wymioty lub stosuje środki przeczyszczające a także moczopędne. Jeśli u tej samej osoby stwierdza się objawy anoreksji i bulimii, wówczas mówi się o bulimareksji. Jadłowstręt uznawano za zaburzenie o podłożu wyłącznie psychicznym, obecnie jednak wiadomo, ze może to mieć także związek z niedoborem cynku oraz zachwianiem równowagi kwasowo-zasadowej. Dziewczęta maja często problemy w relacjach ze swoimi rodzicami a szczególnie matkami. Czasami do rozwoju objawów może przyczynić się niewłaściwa postawa rodziców, np. zbyt wygórowane wymagania w stosunku do dzieci, nieokazywanie miłości, współczucia i troski. Uwagi ze strony rodziców czy rówieśników na temat wyglądu, mogą sprawić, ze taka młoda osoba zacznie mieć obsesję na punkcie swojej figury. Jadłowstręt prowadzi do niedoboru potasu i to stanowi główny problem, gdyż prowadzi to do odwodnienia, skurczy mięśni, uszkadza mięsień sercowy, a nawet zatrzymania akcji serca. Środki przeczyszczające, które często stosowane są przez dotknięte tym problemem osoby powodują jeszcze większe niedobory potasu. Ponieważ bulimicy nie odczuwają sytości, uważa się, że jednym z powodów może być brak związków kontrolujących w organizmie apetyt i powodujących uczucie sytości, np. insuliny, leptyny, cholecystokininy, serotoniny itp. Zaburzenia te są względnie łatwe do leczenia, zanim dojdzie do spadku masy ciała ponad 12 kg poniżej normy, potem może być długotrwałe. BARDZO WAŻNE, KONIECZNE DO STOSOWANIA ŚRODKI: FENOMEN NATURY – znane są przypadki osób, które stosując ten środek wyleczyła się z anoreksji! SPECIAL TWO (preparat witaminowy o doskonałym składzie, zawierający wszystkie składniki odżywcze w najlepiej przyswajalnej, naturalnej postaci i w dużym stężeniu) - 3 razy dziennie 1 tabletkę popijając wodą. POTAS (100 mg dziennie) - jeśli ilość łączna potasu w 3 tabl. „Special Two” nie osiągnie 100 mg, należy tą ilość uzupełnić. CYNK - nie więcej niż 100 mg dziennie, najlepiej ok. 80 mg dziennie. UWAGA! Cynk okazywał się niejednokrotnie szczególnie skuteczny w usuwaniu objawów anoreksji i bulimii oraz przywróceniu normalnego łaknienia! MIEDŹ - 3 mg dziennie (miedź występuje w Special Two) BETA-KAROTEN - 2500 jednostek dziennie.
WAPŃ - 1500 mg dziennie. MAGNEZ SELEN - 200 mg dziennie. DODATKOWO WSKAZANE JEST STOSOWANIE: WOLNE AMINOKWASY, B KOMPLEKS, B 12, WIT. C, SPIRULINA LUB KELP, WIT. E, ŻELAZO, WIT. D, LACTOBACILLUS ACIDOPHILLUS (BAKTERIE USUNIĘTE Z JELIT PRZEZ SRODKI PRZECZYSZCZAJĄCE I WYMIOTY), LECYTYNA. UWAGA! W preparacie SPECIAL TWO występują prawie wszystkie wyszczególnione witaminy i minerały oraz aminokwasy, Spirulina itp., ale w niektórych przypadkach ich ilość może być niewystarczająca, dlatego należy to dokładnie sprawdzić. Preparat „Special Two” oraz inne witaminy muszą być podawane w nawet większych dawkach, gdyż z powodu stosowania przeczyszczających środków lub innych powodów biegunek, zwykle szybko przechodzą przez jelita i nie są wchłaniane w dostatecznych ilościach. ZIOŁA USPOKAJAJĄCE I WZMAGAJĄCE APETYT ORAZ REGENERUJĄCE WATROBĘ I OCZYSZCZAJĄCE KREW: mniszek lekarski, nagietek, arcydzięgiel, skrzyp, krwawnik, pokrzywa, tysiącznik, chmiel, melisa, mięta, tatarak, kozieradka, owoc róży. Wszystkie zioła dokładnie wymieszać i codziennie rano jedna dużą łyżkę mieszanki zalać czterema szklankami wrzątku w termosie. Pić z tego trzy razy dziennie po 1 szklance ciepłego odwaru z dodatkiem 1 małej łyżeczki soku z cytryny. „BORACELLE” (olej z ogórecznika lekarskiego) – 2 razy dziennie 1 kaps. Zamiast tego można zmielić nasiona wiesiołka i zmieszać w równych proporcjach z otartymi nasionami kozieradki. Zmieszać wszystko z miodem i pyłkiem pszczelim. Spożywać 3 razy dziennie po 1 dużej łyżce. Nie wolno jeść przetworów z białej mąki, białego pieczywa oraz cukru rafinowanego, słodyczy i nie stosować używek (kawa, herbata, alkohol, papierosy, napoje typu cola). Bardzo ważne są też regularne ćwiczenia fizyczne. UWAGA: Niezwykle ważne w zapobieganiu i leczeniu anoreksji i bulimii są niewątpliwie najważniejsze w organizmie uspokajające hormony, jakimi są serotonina, endorfina i melatonina. Najlepsze naturalne sposoby na pobudzenie organizmu do wytwarzania hormonu szczęścia – endorfiny oraz antydepresyjnej serotoniny i melatoniny podane zostały w części niniejszego opracowania mówiącej o depresji. Należy bardzo uważnie przeczytać wszystkie informacje związane również z tym zagadnieniem, gdyż nadmierny stres i depresja mogą mieć ścisły związek z anoreksją i bulimią.
BEZPŁODNOŚĆ Znalezienie przyczyny bezpłodności często stanowi spory problem, ale wiadomo, że może być ona następstwem zaburzeń hormonalnych, nieprawidłowości w budowie anatomicznej, urazów, braku odpowiedniej ilości plemników lub ich niedostateczną żywotnością. Do bezpłodności może też prowadzić stosowanie używek (kawa, alkohol, papierosy, czekolada itp.), lęk przed zajściem w ciążę czy silny stres, nadmiar toksyn w organizmie, szkodliwe promieniowanie, stany zapalne i choroby organów rozrodczych (np. nowotwór), żylak powrózka nasiennego (powoduje uczucie tępego bólu w mosznie), chroniczna gorączka, częste poddawanie organów płciowych wpływowi wysokiej temperatury (np. przez zbyt gorące i długie kąpiele czy saunę), niedrożność jajowodów, endometrioza itp. Czasami może też dochodzić do nietypowej reakcji systemu obronnego kobiety
na plemniki mężczyzny. Polega to na tym, że leukocyty kobiety wytwarzają przeciwciała skierowane przeciwko plemnikom partnera zabijając je i uniemożliwiając zapłodnienie. Uważa się, że jednym z czynników mogących prowadzić do bezpłodności są niektóre bakterie, np. chlamydia, która może zostać przeniesiona do organizmu drogą płciową. Naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu odkryli, że przyczyną męskiej bezpłodności może bbyć uszkodzenie (mutacja) genu odpowiedzialnego za prawidłowe wytwarzanie nasienia. Niedobór selenu może prowadzić do bezpłodności zarówno u kobiet jak i mężczyzn. LECZENIE: W celu zlikwidowania problemu bezpłodności należy usunąć ewentualne przyczyny przez: unikanie gorących kąpieli, sauny itp. (wpływ wysokiej temperatury na organy płciowe może doprowadzić do anomalii w owulacji lub funkcjonowaniu plemników), zaniechanie stosowania jakichkolwiek używek (alkoholu, kawy, czekolady itp.), gdyż zmniejszają one np. ilość i żywotność plemników lub mogą uniemożliwić zagnieżdżenie się zapłodnionego jaja. Wiadomo np., że kofeina może wywołać bezpłodność u niektórych kobiet. Należy – o ile to możliwe – wystrzegać się wszelkich leków syntetycznych, które mogą prowadzić do bezpłodności. Do takich leków zalicza się np. niektóre środki przeciwwrzodowe oraz wiele innych leków. Mogą one zmniejszać ilość wytwarzanych plemników i prowadzić do bezpłodności. W przypadku bezpłodności najlepiej jest w ogóle nie spożywać żadnych tłuszczów zwierzęcych, potraw smażonych, cukru rafinowanego, serów żółtych, słodyczy, frytek, produktów z białej rafinowanej mąki, octu, ostrych przypraw (z wyjątkiem czosnku i cebuli, które w tym przypadku są zdrowe). Idealnie jest na okres kuracji (ok. 6 miesięcy) nie spożywać żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego ((mięsa, nabiał u oraz przetworów). Wskazany jest post, np. owocowy, który wielokrotnie dawał bardzo dobre wyniki również w przypadku bezpłodności. Przez tydzień można spożywać same świeże owoce i nie jeść nic więcej. Po zakończeniu takiego postu, który można przeprowadzać najwyżej raz w miesiącu, można spożywać inne zdrowe pokarmy pochodzenia roślinnego. Dieta powinna składać się ze świeżych owoców, warzyw, nierafinowanych produktów zbożowych, ryżu brązowego, kaszy jaglanej, nasion, orzechów, roślin strączkowych itp. Zamiast mleka krowiego można spożywać mleko ryżowe bądź sojowe. Z powodu dużej zawartości cynku i kwasu omega 3 należy często spożywać pestki dyni. Warto też często pożywać kiełki z pszenicy, gdyż zawarty w nich oktakozanol wspomaga wytwarzanie hormonów. Unikanie wszelkich pokarmów mogących w składzie zawierać gluten (pszenica, żyto, owies itd.) czasami pomagało uwolnić się od bezpłodności. Próba polegająca na wystrzeganiu się pokarmów zawierających gluten powinna trwać przynajmniej 6 miesięcy. Niezwykle ważne jest, aby kontrolować stres, który niewątpliwie ma duży związek z bezpłodnością. Pomocny w leczeniu bezpłodności może być pyłek pszczeli (jeszcze lepiej, jeśli ma dodatek propolisu i mleczka pszczelego). W przypadku niedostatecznej ruchliwości i żywotności plemników pomocny może być np. wyciąg z astragalusa. Uwaga: Nie stosować tego zioła podczas gorączki. Pomocna w likwidowaniu bezpłodności zioła to: żeń-szeń, saw palmetto, arcydzięgiel, korzeń lukrecji. W przypadku nadciśnienia należy zachować daleko idącą ostrożność w stosowaniu żeńszenia oraz lukrecji. Dobre wyniki w leczeniu bezpłodności (szczególnie u kobiet) może dawać kwas paraaminobeznoesowy (PABA), gdyż pobudza aktywność przysadki mózgowej. Umiejętne i regularne ćwiczenia fizyczne są bardzo pomocne w leczeniu bezpłodności, ale badania wykazały, że za bardzo intensywne ćwiczenia fizyczne mogą spowodować zdecydowane
obniżenie produkcji hormonów płciowych, niezbędnych dla prawidłowej potencji, płodności i życia seksualnego. W sytuacji, gdy okaże się, iż powodem bezpłodności są wytwarzane przez system obronny kobiety przeciwciała, które niszczą plemniki, dobrym rozwiązaniem może okazać używanie prezerwatyw przez okres 1 do 2 miesięcy. Doprowadzi to do ograniczenia lub zaprzestania wytwarzania przeciwciał skierowanych przeciwko plemnikom. Następnie, po upływie 1 do 2 miesięcy, podczas dni płodnych należy odbyć stosunek bez prezerwatywy, co przy braku lub ograniczonej ilości przeciwciał może doprowadzić do zapłodnienia. Jeśli bezpłodność spowodowana jest niedrożnością jajowodów, najlepszym rozwiązaniem jest zabieg, który zwykle kończy się powodzeniem. Bez względu na to, co jest przyczyną bezpłodności bardzo dobre wyniki w jej likwidowaniu (w przypadku zarówno mężczyzn, jak i kobiet) daje jednoczesne stosowanie następujących środków: Witamina E – od 200 do nawet 1000 jednostek dziennie, stopniowo zwiększając dawkę. Selen – ok. 300 mcg dziennie. Witamina C – 3 razy dziennie po 1000 mg (1 g) po posiłkach. Cynk – nie więcej niż 100 mg dziennie, najlepiej ok. 50 mg po posiłkach. Boracelle (olej z ogórecznika lekarskiego – 500mg w 1 kaps.) – 3 razy dziennie 1 po jedzeniu. Boracelle zawiera największą ilość podstawowych kwasów tłuszczowych (szczególnie kwasu gamma-linolenowego), które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania gruczołów oraz aktywności narządów rozrodczych. L-arginina (zwiększa ilość oraz ruchliwość plemników).Inne pomocna aminokwasy to: Lcysteina, L-metionina oraz L-tyrozyna. Wszystkie są jednym ze składników Special Two. Mangan – zażywać według opisu na opakowaniu. Beta-caroten – 1000 jednostek dziennie. Magnez (najlepiej z dodatkiem wit. B6) – 3 razy dziennie po 200 mg po posiłkach. Melatonina – 1 raz dziennie 3 mg wyłącznie wieczorem, ok. 2 godziny przed snem. B-complex – według informacji na opakowaniu. Kwas pantotenowy (witamina B5) – 40 mg dziennie. PABA – 50 – 100 mg dziennie. Witamina B6 – 3 razy dziennie po 50 mg. UWAGA: Prawie wszystkie w/w składniki znajdują się w składzie Special Two. Special Two – 3 razy dziennie po 1 po jedzeniu. Lecytyna (1200 mg) – 2 razy dziennie 1 po jedzeniu. Chińskie ziołoleki przeciw bezpłodności – według opisu na ulotce na zmianę z Padmą 28. Fenomen Natury (pyłek, mleczko i kit pszczeli w miodzie) – zażywać według ulotki.
BEZSENNOŚĆ Główne powody: HIPOGLIKEMIA (zbyt niski poziom cukru we krwi), DEPRESJA, STRES, LĘK, KOFEINA, LEKI HORMONALNE, BETA-BLOKERY, NIEDOBÓR WIT. Z GR. B, WAPNIA, MAGNEZU, BRAK RUCHU, BRAK MELATONINY, CIĘŻKOSTRAWNE KOLACJE ITP. Leczenie zatem powinno polegać na wytrwałym dążeniu do usunięcia ewentualnych w/w przyczyn. Powodem bezsenności jest zazwyczaj stresujący i za mało aktywny fizycznie tryb życia oraz niewłaściwy sposób żywienia, prowadzący do niedoboru witamin z grupy B czy magnezu.
Dlatego, stosując np. zioła warto jednocześnie regularnie ćwiczyć fizycznie lub wychodzić na energiczne spacery, pamiętając o zaleceniu króla Salomona, który napisał, ze "robotnik ma słodki sen, niezależnie od tego, czy zjadł mało czy dużo" (Kazn. Sal. 5:11). Koniecznie trzeba unikać pobudzających używek (kawa, herbata, cola, czekolada itp.) i spożywać nierafinowane produkty zbożowe, rośliny strączkowe, trochę orzechów, słonecznika, a mniej pokarmów pochodzenia zwierzęcego i oczywiście słodyczy, które ograbiają organizm z tak bardzo potrzebnych w tym przypadku witamin i minerałów. Indyjscy uczeni odkryli w owsie pewien związek o właściwościach uspokajających, dlatego warto spożywać w ciągu dnia przynajmniej jedno danie z płatków owsianych, ewentualnie dodawać do posiłków otręby z owsa. W Polsce dostępny jest przynajmniej jeden preparat z wyciągiem z owsa. Nosi on nazwę "Sedomix". Dopóki sytuacja się nie unormuje warto zażywać następujące środki: Humavit (tabletki z drożdży piwnych) 3 x dziennie po 3 po posiłkach. Lecytyna (b. ważna) w kapsułkach (1200 mg) 2 x dziennie 1 po jedzeniu. Magnez z wit. B6 - 3 x dziennie 1 po jedzeniu (po kolacji 2 tabl.). Oddzielnie dobrze jest zażywać wit. B6 i B3 (Niacyna, kwas nikotynowy) po 100 mg dziennie. Te dwie witaminy są bardzo ważne, ponieważ (wraz z magnezem) biorą udział w wytwarzaniu w mózgu serotoniny, neurotransmitera, który pomaga zapaść w spokojny sen. Najlepsza jednak metoda pobudzająca produkcje serotoniny jest kontakt z przyroda, ponieważ wykazano, że widok niebieskiego koloru nieba i zieleni roślin najskuteczniej wzmaga wydzielanie tego hormonu. Nie mniej ważny w produkcji serotoniny jest tryptofan (aminokwas wchodzący w skład białka). Dodatkowo jest on czynnikiem wywołującym sen. Pokarmy roślinne bogate w ten aminokwas to: banany, suszone daktyle, orzeszki ziemne oraz rośliny strączkowe. Można tez zażywać "Kalms" lub inne tabletki ziołowe uspokajające - codziennie 1 po kolacji i 2 ok. 1 godziny przed położeniem się do łóżka. W ciągu dnia oprócz tych tabletek można pić herbaty z melisy i chmielu, bądź kozłka. Wieczorem wskazana jest kąpiel w letniej wodzie. Sporo mówi się też o melatoninie - hormonie produkowanym przez szyszynkę, którego niedobór też może przyczyniać się do bezsenności, ale dotyczy to raczej osób starszych, u których często występuje niedobór tego hormonu. Melatoninę w przypadku bezsenności i depresji można zażyć 1 kaps. (3 - 5 mg) przed snem. Melatoniny nie wolno zażywać w dzień, ale tylko przed snem! Uwaga: Szczegółowa informacja o naturalnych sposobach pozwalających zwiększyć w organizmie ilość melatoniny i serotoniny znajduje się opisie leczenia anoreksji. SYBERYJSKA MIKSTRURA P. BEZSENNOŚCI: Jeśli wszystkie te środki zawiodą, to pozostaje jeszcze jeden rewelacyjny specyfik, który jest bardzo popularny na Syberii. Daje on podobno wspaniale wyniki również w leczeniu bezsenności i są takie osoby, które regularnie stosując ten środek, już po 10 dniach od chwili rozpoczęcia kuracji, zasypiają wieczorem na siedząco. Aby przygotować tę miksturę, należy wycisnąć sok z 24 cytryn i zrobić miazgę z 40 dkg czosnku. Wlać to wszystko do litrowego słoja i nie zakręcać go tylko przykryć gazą i umieścić w ciemnym i chłodnym miejscu, pozostawiając w celu sfermentowania na 14 dni. Po upływie tego czasu należy zawartość słoika przecedzić zlewając ja do małych, zakręcanych słoików, które należy przechowywać w lodowce. Przed użyciem zawsze wstrząsnąć ten roztwór i przeciw bezsenności zażywać 1 raz dziennie po 1 malej łyżeczce z 1/2 szklanki wody cieplej przed snem, przez 2 miesiące. Efekt
uzyskuje się po ok. 10 - 12 dniach. Warto dodać, że ten środek jest bardzo skuteczny w wielu innych przypadkach, takich jak: choroby górnych dróg oddechowych, choroby serca, nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca, słaba odporność, lamblioza, kandydoza itp.
BÓL GŁOWY Przyczyna prawie wszystkich, bo aż 90 % bólów głowy w jest napięcie a w 6% migrena. Najczęściej spotykany jest ból napięciowy (spowodowany napięciem mięśni), który najbardziej odczuwany jest w tyle głowy oraz szyi i rzadko jest jednostronny. Migrenowe bóle głowy wywołane są wadliwym krążeniem krwi w mózgu. Innym powodem bólu głowy może być uczulenie, nadciśnienie, hipoglikemia, zapalenie zatok, choroby oczu, niedobór wit. B itp. Należy unikać spalin, bo benzopiren i ołów mogą wywoływać bóle głowy. Nadmierny wzrost ilości candida albicans w organizmie może powodować bóle głowy. W tym przypadku jeść trzeba czosnek, cebulę, owoce, warzywa, a unikać drożdży, słodyczy i pokarmów pochodzenia zwierzęcego. Żywność najczęściej wywołująca ból głowy to: czekolada i wszystko, co zawiera ją w składzie, sery żółte, kazeina i laktoza w mleku i jego przetworach (powoduje powstawanie w organizmie histaminy u osób nadwrażliwych na kazeinę i laktozę), napoje alkoholowe, kawa, wędzone produkty spożywcze, drożdże i wszystko, co powstaje na drodze fermentacji, czasami kapusta kiszona, bo podobnie jak ser i czekolada zawiera toksyczne aminy. Bóle głowy mogą być spowodowane spożywaniem żywności zawierającej tyraminę (alkohol, ser, kurczak, czekolada, śledzie, masło orzechowe, śledź, wędzone ryby, wieprzowina itp.), glutaminian sodu, azotyny (śr. konserwujące mięsne potrawy, hot-dogi itp.), zażywaniem doustnych środków antykoncepcyjnych, słodzików, np. aspartamu, który zawiera fenyloalaninę. Często duży związek z bólami głowy mają jelita, dlatego wskazana jest lewatywa (głęboka) przynajmniej 1 raz w tygodniu. Najlepiej wlać powoli do odbytu ok. 1 do 1,5 litra letniej przegotowanej wody i przytrzymać jak najdłużej w pozycji leżącej, zmieniając ją co pewien czas. Unikać trzeba przejadania się, gdyż to powoduje przekrwienie mózgu. Stresy i nadpobudliwość nerwowa nasilają objawy związane z bólem głowy, dlatego trzeba to kontrolować. Pozytywny wpływ na redukcję bólów głowy mogą mieć następujące witaminy i minerały: Kwas pantotenowy, wapń (1500 mg dziennie), magnez (1000 mg dziennie), Niacyna (wit. B3) 3 x dziennie po 100 mg, B kompleks 2 x dziennie po 100 mg, wit. C z bioflawonoidami, wit. E. Czasami bardzo dobre wyniki dają częste spacery z głębokim wdychaniem i wydychaniem powietrza lub ćwiczenia oddechowe w domu przy otwartym oknie. Zwykłe krople gorzkie czasami okazywały się skuteczne w likwidowaniu bólów głowy. Wstrząsnąć przed użyciem i 1 małą łyżeczkę popić 1 szklanką wody. Z ziołowych preparatów możesz stosować "Mariomigran", ale ten środek trzeba zażywać jeszcze przed ewentualnym atakiem bólu. Bardzo dobre wyniki daje w przypadku bólów głowy SIARCZAN GLUKOZAMINY, który działa podobnie do aspiryny nie dając przy tym skutków ubocznych. Wieczorem można moczyć same stopy w pojemniku z gorącą i lodowatą wodą na przemian, po ok. 1 do 2 minut. Łącznie ok. 5 takich zmian. Koniecznie należy pamiętać o piciu odpowiednich ilości wody między posiłkami (3 x dziennie po przynajmniej 2 szklanki).
Jeśli chodzi o produkty spożywcze, które w tym przypadku są szczególnie wskazane, to będzie to z pewnością czosnek, cebula, seler, kasza jaglana, płatki owsiane, mleko owsiane byłoby prawdopodobnie lepsze niż sojowe. ZIOŁA: mięta, łopian, kozieradka, melisa, lawenda, rozmaryn. Wszystkie składniki (po 50 gr.) dokładnie wymieszać i parzyć 1 dużą łyżkę na szklankę wrzątku. Pić 3 razy dziennie między posiłkami z 1 małą łyżeczką nalewki z Miłorzębu japońskiego. W czasie bólu należy stosować zimne kompresy, lewatywy i ćwiczenia oddechowe.
CELIAKIA (CHOROBA TRZEWNA) Powodem jest uczulenie na gluten (brak tolerancji glutenu), który jest składnikiem żyta, pszenicy, owsa, jęczmienia. Gluten zawiera proteiny (alfagliadyny), które u niektórych osób wywołuje niewłaściwą reakcję organizmu, co prowadzi do uszkodzenia kosmków jelitowych, co zmniejsza zdolność do wchłaniania składników odżywczych. Prowadzi to do niedoboru witamin, minerałów, białka oraz innych składników odżywczych, wywołując anemię oraz powodując inne konsekwencje. Jednym z objawów jest biegunka wywołana tym, że gluten drażni bardzo wrażliwe kosmki jelitowe, które o wiele za szybko przesuwają masy kałowe. Najczęściej alergia na gluten dotyka dzieci, choć bardzo rzadko zdarza się tez jej pojawienie i u dorosłych (najczęściej w wieku 30-40 lat). W przypadku osób dorosłych uważa się, że głównym powodem pojawienia się choroby trzewnej jest długotrwały stres, stosowanie używek, niezdrowa dieta, infekcje wirusowe itp. Istnieją dowody na to, że choroba trzewna ma podłoże autoimmunologiczne, co oznacza, że wywołana jest przez system obronny, który atakuje własne tkanki ( w tym przypadku jelit) wywołując objawy chorobowe. O immunologicznych mechanizmach leżących u podłoża choroby przemawia fakt produkcji przez organizm przeciwciał przeciwgliadynowych (wykrywanych w badaniu krwi). O tym, że celiakia może być wywołana autoagresją, świadczy nie tylko to, że wykrywane są w surowicy te przeciwciała, ale także współistnienie celiakii z innymi chorobami o autoimmunologicznym podłożu, np. z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego, sarkoidozą itp. U chorych na celiakię często obserwuje się również wysokie wartości przeciwciał skierowanych przeciwko różnym antygenom pokarmowym, np. przeciwko białkom mleka krowiego, albuminie jaja kurzego. Obecność tych przeciwciał wydaje się zjawiskiem wtórnym, będącym wynikiem zwiększonej absorpcji antygenów przez uszkodzoną błonę śluzową jelita. Z tego powodu, najlepiej jest także zrezygnować ze spożywania nie tylko pokarmów zawierających gluten, ale też pokarmów nabiałowych (produkty zwierające w składzie mleko i jajka). Konsekwencją zaburzeń we wchłanianiu i trawieniu są: niedokrwistość z niedoboru żelaza, niedobory białka, kwasu foliowego, niedobory witamin, wtórna nietolerancja dwucukrów czy alergia na pokarmy, a z czasem mogą pojawić się objawy depresji, zaburzenia emocjonalne (drażliwość, trudności w skupieniu, apatia). Czasami zauważa się, że u osób cierpiących na chorobę trzewną może dojść do pojawienia się nawet objawów schizofrenii. Ponieważ celiakia jest rzadkim problemem, często nie jest w porę właściwie zdiagnozowana, a jeśli nie jest leczona przez dłuższy czas, wówczas może wywołać wiele niebezpiecznych zmian, np.: bezpłodność, uszkodzenie centralnego układu nerwowego, obrzęk, rak jelit, problemy ginekologiczne. Z celiakią może też mieć związek choroba nerek, (nefroza), zapalenie wątroby, sarkoidoza, reumatoidalne zapalenie stawów itp. LECZENIE Zastosowanie diety bezglutenowej prowadzi do ustąpienia objawów oraz do regeneracji błony śluzowej jelita. Jej przestrzeganie powoduje regenerację kosmków jelitowych, tym samym
ustępowanie niepożądanych objawów klinicznych. U dzieci z ostrym procesem chorobowym często w pierwszej fazie leczenia jest konieczne zastosowanie obok diety bezglutenowej także bezmlecznej. Produktami bezglutenowymi, które można spożywać są: ryż, soja, kukurydza, proso (kasza jaglana). Potrawami przygotowanymi z tych pokarmów należy zastępować produkty, w których skład wchodziło żyto, pszenica, jęczmień czy owies. Obecnie na naszym rynku jest cała gama produktów na bazie tych składników. Jednak nie mogą to być produkty rafinowane, pozbawione błonnika, gdyż nie mają one dostatecznej ilości witamin i innych składników odżywczych. Mleko krowie należy zastąpić sojowym bądź ryżowym. Problemem może być nieświadome spożywanie glutenu w produktach nim zanieczyszczonych. Konieczne są więc rutynowe badania produktów dietetycznych na jego zawartość. DODATKOWO NALEŻY STOSOWAĆ NASTEPUJĄCE ŚRODKI: - „Boracelle” (olej z ogórecznika lekarskiego) – 2 x dziennie wycisnąć zawartość 1 kaps. (500 mg) do posiłku i spożyć. - W początkowej fazie leczenia, gdy w wyniku choroby trzewnej organizm jest ograbiony ze składników odżywczych, należy zastosować dobrej jakości i jak najlepiej przyswajalny preparat witaminowy zawierający wszystkie niezbędne składniki odżywcze, włącznie z niezbędnymi aminokwasami. Najlepszym pod tym względem preparatem zdaje się być specyfik o nazwie „Special Two”, który przez pierwszy tydzień należy zażywać 3 razy dziennie po 2 tabletki po jedzeniu, przez 2 tydzień 2 razy dziennie po 2 tabletki, a następnie już 2 razy dziennie po 1 tabletce przez 2 miesiące. Jeśli “Special Two” nie jest zażywany, należy jednocześnie zażywać następujące środki: - „Kelp” – 3 x 2 po jedzeniu, wit. E – ok. 500 jednostek dziennie, beta-karoten – ok. 5 do 8000 jednostek dziennie, B-complex (plus oddzielnie B6, B12, kwas foliowy), wit. K, glukonian cynku (ok. 50 mg dziennie), miedź (3 mg dziennie, gdyż miedź jest niezbędna dla prawidłowej równowagi z cynkiem), magnez – ok. 500 mg dziennie, wit. C – ok. 1000 mg dziennie. Należy tez zaopatrzyć się w odpowiednie przepisy, aby przygotowywać sobie potrawy z pokarmów nie zawierających mleka krowiego, jaj, mięsa, cukru, ostrych przypraw, octu, alkoholu, kawy, czekolady, serów żółtych, kostek rosołowych, sosów sojowych i innych gotowych sosów, a przede wszystkim glutenu. Nietolerancja laktozy (z mleka i przetworów) może wywołać chorobę trzewna, dlatego najlepiej jest w ogóle z rezygnować z pokarmów mlecznych i zawierających w składzie mleko czy z niego wytwarzanych. Produkty, które można uwzględnić w przygotowywaniu tych potraw to: soja, fasola, soczewica, cieciorka, mleko sojowe, mleko ryżowe, „Tofu” (ser z soi), kasza jaglana (proso), ryż brązowy, groszek, owoce, warzywa, nasiona, orzechy, Zamiast cukru można używać miodu (jeśli nie ma uczulenia), melasy, „Ksylitolu” (substancja słodząca wytwarzana z brzozy), bananów, rodzynek, fig, daktyli itp.
CHOROBA DEMENCJA)
ALZHEIMERA
(OTĘPIENIE,
Z nowszych badań wynika, ze choroba Alzheimera jest odpowiedzialna za blisko 80% przypadków otępienia, niezależnie od wieku pacjentów. Ch. Alzheimera jest nieuleczalnym schorzeniem mózgu, charakteryzującym się postępującą utratą pamięci i innych funkcji intelektualnych. Umysł przestaje stopniowo funkcjonować w sposób normalny, a chora osoba z czasem traci kontakt z otoczeniem i staje się uzależniona od innych. W pewnych przypadkach może być następstwem uszkodzenia mózgu wskutek zwężenia i stwardnienia tętnic. Pozbawione
dostatecznego ukrwienia komórki mózgu ulegają zwyrodnieniu i giną. Do pewnego czasu sądzono, ze zwyrodnienie naczyń tętniczych i naturalne następstwa procesu starzenia to najważniejsze przyczyny otępienia starczego, natomiast otępienie przedstarcze uznawano głównie za wyraz choroby Alzheimera. Naukowcy nie są pewni, co jest przyczyna choroby Alzheimera. Wiadomo, ze towarzyszy jej duży ubytek komórek nerwowych w mózgu, zwłaszcza w okolicach kierujących procesami pamięci i myślenia. Obniża się też stężenie substancji chemicznych odgrywających ważną role w procesach pamięci. Skłonność do występowania choroby Alzheimera może być dziedziczna, inne możliwe przyczyny to poważny uraz głowy, choroby sercowo-naczyniowe i zakażenie wirusem. Nadmierne nagłośnienie nadano pojedynczym doniesieniom, sugerującym związek pomiędzy choroba Alzheimera a korzystaniem z wody o wysokiej zawartości glinu (aluminium), co sprawiło, iż wielu ludzi wyraża zaniepokojenie możliwymi odległymi następstwami gotowania w aluminiowych naczyniach. Zdaniem większości neurologów obawy takie są bezpodstawne; jeśli nawet aluminium czy inne metale wywierają jakieś działanie toksyczne na ustrój, to jest ono z pewnością minimalne. Mimo wszystko, lepiej nie używać w kuchni aluminiowych naczyń. Ostatnie badania dostarczyły wielu dodatkowych informacji o fizycznych zmianach, jakie choroba Alzheimera powoduje w mózgu. Okazuje się, że u osób z tą chorobą stwierdza się obecność dziwnego białka, wytworzonego przez geny w komórkach mózgowych. Białko to wywołuje zmiany prowadzące do ubytku tkanki mózgowej. Doświadczenia polegające na porównywaniu treści pamiętników należących do nieżyjących grup zakonnic, które prowadził dr Snowdon wykazały też, że rozwój choroby Alzheimera może mieć duży związek ze stresem, niechęcią do życia, brakiem ruchu, depresja itp. W wyniku niszczenia komórek nerwowych następuje obkurczanie się mózgu, a szlaki nerwowe ulegają odkształceniu wskutek odkładania się białka zwanego amyloidem. Jeszcze inną teorię wysunął naukowiec z RPA - prof. Walter Veith, który w jednym ze swoich wykładów wyjaśnia, ze jego zdaniem, choroba Alzheimera to często nic innego jak błędnie zdiagnozowana choroba BSE, którą wywołuje mikroskopijne białka (priony) znajdujące się w mięsie chorych zwierząt. Objawy polegają na tym, że pacjent nie potrafi sobie przypomnieć, co zdarzyło się przed paru godzinami (lub nawet przed chwila), mimo że pamięta wydarzenia sprzed lat. W miarę upływu tygodni i miesięcy pogarszają się zdolności myślenia i rozumienia, często dochodzi też do utraty zainteresowania wszelkimi problemami rodzinnymi. Otępienie często osiąga kulminacje w postaci niestabilności emocjonalnej i fizycznej. U wielu pacjentów pojawiają się częste i nagłe zmiany nastroju i dziwne zachowanie. Niektórzy pacjenci mogą tez tracić wszelkie zahamowania w sferze seksualnej, co bywa przyczyna wielu kłopotliwych sytuacji. W zaawansowanych przypadkach otępienia występuje uogólniona sztywność mięsni, co prowadzi do powolnych i niezręcznych ruchów. Stopniowy zanik wszelkich zdolności intelektualnych i emocji może trwać przez 10 lat lub dłużej. Postępowanie: Nie udowodniono skutecznego działania żadnego z testowanych leków syntetycznych. Bardzo dobre wyniki w kontrolowaniu objawów tej choroby daje stosowanie następujących środków: Pau d’Arco i Koci Pazur na zmianę. Najpierw jeden z nich przez ok. 2 miesiące a następnie drugi przez taki sam okres czasu. Dawkowanie w obu przypadkach: 3 razy dziennie po ok. 3 kaps. miedzy posiłkami. Często oba te środki przynoszą poprawę i zmniejszenie objawów. Moja znajoma - chora na Alzheimera - stosowała Pau d’Arco, dzięki czemu objawy były mniejsze. Należy dokładnie zastosować wszystkie zalecenia z broszury „Sposoby Na Choroby” oraz „Choroby Autoimmunologiczne”, gdyż w tych opracowaniach podane są ewentualne przyczyny pojawienia się choroby. Dieta powinna być wyłącznie roślinna (na podstawie przepisów z
broszury „Sposoby Na Choroby”). Boracelle (olej z ogórecznika) – 3 razy dziennie 1 kaps. po posiłkach. Lecytyna (musi być o stężeniu 1200mg) – 3 razy dziennie 1 kapsułkę po posiłkach. Melatonina (zalacznik) – 1 dziennie (nie więcej niż 3 mg) wyłącznie wieczorem. Special Two (preparat witaminowy zawierający te wszystkie witaminy, minerały, mikroelementy i aminokwasy, które są niezbędne w tym przypadku) – 3 razy dziennie 1 tabl. po posiłkach. „Fenomen Natury” – zażywać według opisu podanego w ulotce. Laktomag B6 lub inny magnez z witamina B6 – 3 razy dziennie 1 po posiłkach. B komplex – po każdym posiłku. Witamina E – po każdym posiłku. ANTYOKSYDANTY. Tryptofan (aminokwas niezbędny do wytwarzania serotoniny w organizmie). Niacyna (wit. B3). Cholina – dostaje się bezpośrednio do komórek mózgu. Bierze udział w przesyłaniu impulsów nerwowych w mózgu, związanych z funkcjonowaniem pamięci. 1-5 gramów dziennie (2 razy dziennie po 1 do 2 gr.). Ostatnie badania potwierdziły, ze cholina odgrywa bardzo ważna role w powstrzymywaniu rozwoju choroby Alzheimera. Dodatkowo cholina usuwa cholesterol i dzięki temu chroni przed kamica żółciowa zapobiegając wytracaniu cholesterolu w woreczku żółciowym. Naturalne źródła choliny: zielonolistne warzywa, drożdże (pasty z drożdży do chleba, tabletki z drożdży), kiełki pszenicy, lecytyna (w 6 kaps. lecytyny jest ok. 200 mg. B komplex – rano i wieczorem. B1 – po posiłkach. L-glutamina (aminokwas, spełniający ważna role w funkcjonowaniu centralnego układu nerwowego, usuwa nadmiar amoniaku, który hamuje prawidłową czynność mózgu, bardzo pomocna w leczeniu schizofrenii i otępienia starczego) (500 mg) 3 razy dziennie. Ginkofar lub Miłorząb pod inna postacią ponieważ dotlenia mózg i poprawia krążenie krwi w mózgu. Chorym mogą tez pomóc aminokwas L-acetylokarnityna (pochodna karnityny - 3 razy dziennie po 500 mg. L-acetylokarnityna jest uważana za jedna z bardziej czynnych pochodnych karnityny.) oraz fosfatydyloseryna (podawana 3 razy dziennie po 100 mg), które zwiększają zawartość neuroprzekazników biorących udział w procesach pamięci. Należy wypróbować, która z nich działa najlepiej. UWAGA! Większość z w/w witamin, minerałów i innych składników (np. tryptofan, antyoksydanty) znajduje się w preparacie Special Two. Kilka razy w tygodniu, a nawet codziennie należy stosować zabieg wodoleczniczy opisany w 8 punkcie zasad zapobiegania i leczenia chorób broszury „Sposoby Na Choroby”. Uprawiać ćwiczenia fizyczne. Nawet krótki codzienny spacer może pomóc w poprawie sprawności umysłowej. Utrzymywać aktywność umysłowa - czytać, układać puzzle, wykonywać ćwiczenia pamięciowe.
CHOROBY GÓRNYCH DRÓG ODDECHOWYCH Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że z chorób górnych dróg oddechowych z powodzeniem można się wyleczyć dzięki prostym domowym metodom i bez konieczności stosowania antybiotyków, które powodują wiele ubocznych skutków i stopniowo osłabiają układ odpornościowy. Antybiotyk, jak to wynika z samej łacińskiej nazwy tego leku, oznacza coś, co "zabija życie", wywierając destrukcyjny wpływ nie tylko na chorobotwórcze bakterie, ale także zdrowe komórki, osłabiając przy tym organizm człowieka i powodując, że w przyszłości będzie on jeszcze bardziej podatny na choroby. Pomimo tego jednak zastosowanie antybiotyków może niejednokrotnie okazać się niezbędne, a szczególnie w przypadku bardzo zawansowanych stanów chorobowych i w sytuacji, gdy wiedza i doświadczenie w zakresie stosowania naturalnych metod leczenia są niewystarczające. Od najmłodszych lat bardzo często się przeziębiałem i chorowałem na zapalenie oskrzeli oraz zatok. Po ukończeniu średniej szkoły w ciągu zaledwie sześciu miesięcy aż trzykrotnie
zapadałem na chroniczne zapalenie oskrzeli. Za każdym razem przypisywano mi coraz silniejsze antybiotyki, które choć na pewien czas przynosiły ulgę, to z drugiej strony osłabiając odporność przyczyniały się do jeszcze częstszych zachorowań. Dopiero podczas pobytu w amerykańskich sanatoriach wyjaśniono mi, że przyczyną moich częstych zachorowań było spożywanie nadmiernych ilości słodyczy oraz produktów nabiałowych, a szczególnie serów żółtych, mleka i czekolady. Gdy po powrocie do kraju bardzo ograniczyłem spożycie tych produktów, przestałem chorować do tego stopnia, że choć od tamtej pory minęło już ponad dziesięć lat, to ani razu nie zachorowałem na zapalenie oskrzeli czy zatok. Ponieważ pokarmy pochodzenia zwierzęcego (mięso i wszelkie jego przetwory oraz produkty nabiałowe, włącznie z mlekiem) mogą zawierać bakterie, wirusy, antybiotyki i wiele innych czynników osłabiających system odpornościowy lub bezpośrednio powodujących choroby górnych dróg oddechowych, należy ograniczać ich spożycie a jeść więcej pokarmów pochodzenia roślinnego, szczególnie owoców i warzyw, które posiadają wiele związków skutecznie zwalczających te choroby. Ponieważ świnia jest nosicielem wirusa grypy, spośród produktów mięsnych szczególne zagrożenie może stanowić w tym przypadku spożywanie wieprzowiny oraz jej przetworów (parówki, kiełbasy, szynki itp.). Jeśli zaś chodzi o pokarmy nabiałowe najbardziej niekorzystne są sery żółte oraz pokarmy, w których skład wchodzi jednocześnie nabiał i cukier (naleśniki, placki, ciasta, lody, desery, ciastka, słodycze, budynie itp). Prowadzone w USA badania wykazały, że jeśli z diety dzieci odstawia się mleko i sery żółte, przestają one chorować na chroniczne zapalenie oskrzeli. Przynajmniej na okres leczenia (1 do 4 tygodni), warto zastąpić mleko krowie mleczkiem sojowym lub owsianym, a sery żółte i twarogi serem z soi o nazwie "Tofu". Produkty te można nabyć w sklepach ze zdrową żywnością lub przygotować samemu korzystając z przepisów wegetariańskich. Rafinowany cukier ograbia organizm człowieka ze składników odżywczych a dodatkowo, obok sera żółtego i czekolady, najbardziej osłabia układ odpornościowy, hamując w ten sposób proces leczenia. Z tego powodu należy, przynajmniej na okres leczenia, zaniechać spożywania wszelkich produktów zawierających w składzie rafinowany cukier, a jeśli to konieczne zastąpić umiarkowanymi ilościami miodu. Najzdrowszym jednak sposobem słodzenia potraw jest dodawanie do nich świeżych i suszonych owoców a szczególnie bananów i rodzynek. Spożycie dużej dawki rafinowanego cukru (słodycze, napoje słodzone, ciasta itp.), jak wykazały badania, może do tego stopnia osłabić leukocyty, że przez okres przynajmniej pięciu godzin od chwili spożycia takich bogatych w cukier produktów, system odpornościowy praktycznie nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować, dając ogromną przewagę chorobotwórczym drobnoustrojom i pozwalając na rozwój choroby. Niezbędną koniecznością jest także całkowita rezygnacja z wszelkich osłabiających odporność używek takich jak: napoje alkoholowe, kawa z kofeiną i bez kofeiny, herbata, czekolada, cola, pepsi-cola itp. Wszystkie w/w używki osłabiają system obronny i powodują niedobór witamin i minerałów, co przyczynia się do częstych zachorowań na choroby układu oddechowego. Spośród wszystkich produktów spożywczych najsilniejsze właściwości lecznicze w tym przypadku ma surowy czosnek i cebula. Ich regularne, codzienne spożywanie najlepiej chroni przed przeziębieniem, grypą, zapaleniem oskrzeli i wieloma innymi chorobami związanymi z układem oddechowym. Osoby zmuszone do unikania czosnku z powodu jego nieprzyjemnego zapachu mogą przygotować sobie - bardzo popularną na Syberii - specjalną miksturę, która zachowuje antybiotyczne właściwości czosnku i nie pozostawia tak przykrego zapachu:
W celu przyrządzenia tej niezwykle skutecznej mikstury, należy obrać i zmiażdżyć pół kilograma czosnku oraz wycisnąć sok z trzydziestu cytryn i umieścić oba te składniki w dużym słoiku, którego nie należy zakręcać, ale przykryć gazą i pozostawić w ciemnym oraz chłodnym miejscu na okres dwóch tygodni, doprowadzając do fermentacji. Po upływie dwóch tygodni należy przecedzić zawartość słoika, dokładnie wyciskając sfermentowany sok, który należy przechowywać w lodówce w zakręcanych słoikach. Profilaktycznie można stosować ten środek dwa razy dziennie, rano i wieczorem po jednej małej łyżeczce, popijając szklanką ciepłej wody, najlepiej między posiłkami. W czasie choroby dawkowanie można zwiększyć nawet do 5 razy dziennie po jednej małej łyżeczce. Mikstura ta nie tylko chroni przed chorobami górnych dróg oddechowych, ale jest też doskonałym środkiem przeciw nadciśnieniu, chorobie wieńcowej serca czy bezsenności (w ostatnim przypadku widoczny efekt uzyskuje się po upływie ok. 10 dni od chwili rozpoczęcia kuracji). Bardzo skuteczne, choć często jeszcze niedoceniane w przypadku chorób górnych dróg oddechowych jest stosowanie w domu prostych zabiegów wodoleczniczych. Najprostszym z nich jest zwykła gorąca kąpiel przeplatana zimnym nacieraniem całego ciała. Zabieg ten należy przeprowadzać raz a najlepiej dwa razy dziennie (2 godz. przed śniadaniem i 2 godz. po kolacji). Zaraz przed zabiegiem koniecznie trzeba powoli wypić ok. 1 litr przegotowanej i lekko gorącej wody lub naparu z mieszanki "Pyrosan" lub pojedyńczych ziół, takich jak: kwiat lipy, owoc lub kwiat bzu czy liść albo owoc malin. W czasie kąpieli do wanny należy stopniowo dolewać gorącej wody, aż jej temperatura będzie bardzo wysoka. Po ok. 10 minutach od chwili rozpoczęcia zabiegu, aż do jego zakończenia, gdy chory jest już rozgrzany i zaczyna się pocić, stale trzeba robić zimne okłady na czoło oraz kark i co ok. 5 min. moczyć gąbkę w bardzo zimnej lub lodowatej wodzie i nacierać całe ciało rozpoczynając od rąk i nóg. To zimne nacieranie powinno trwać nie więcej niż ok. 3 min. Następnie ponownie gorąca kąpiel przez ok. 5 do 10 min. i zimne nacieranie przez ok. 2 lub 3 min, i tak na zmianę. W zależności od samopoczucia chorego, cały zabieg powinien trwać od 15 do 45 min. Kąpiel ta ma wywołać obfite pocenie, dlatego po jej zakończeniu trzeba uzupełnić ubytek wody i ponownie wypić ok. 1 litra samej ciepłej, nie słodzonej wody, lub wody ze świeżym sokiem z cytryny. Szczególną ostrożność w czasie tego zabiegu muszą zachować osoby o słabym sercu i cukrzycy. Zabieg ten bardzo przyspiesza proces leczenia i daje ogromne korzyści w postaci bardzo sprawnego krążenia krwi, usunięcia przekrwienia i toksyn a w szczególności intensywnego pobudzenia systemu obronnego, od którego często w największym stopniu zależy to czy choroba zostanie pokonana. Podobny skutek można uzyskać robiąc naprzemienne gorące i zimne prysznice, ze szczególnym uwzględnieniem obszaru ciała dotkniętego chorobą, a w tym przypadku głównie klatki piersiowej, pleców, gardła i okolic zatok. W sytuacji, gdy chory z różnych powodów nie może wziąć kąpieli lub prysznica, taki sam efekt można osiągnąć mocząc przez dłuższy czas stopy w pojemniku z gorącą wodą. Chory powinien być szczelnie owinięty prześcieradłem oraz kocem i siedząc wygodnie moczyć stopy w pojemniku z bardzo gorącą wodą. Temperatura wody powinna być stopniowo podnoszona aż będzie bardzo gorąca, oczywiście na tyle, aby nie poparzyć skóry. Co pewien czas do pojemnika należy bardzo ostrożnie i powoli dolewać gorącej wody ze stojącego obok czajnika. Pozostałe szczegóły związane z tym zabiegiem takie jak czas trwania, zimne okłady na czoło i kark, picie wody przed i po zabiegu oraz przeciwwskazania są takie same jak w przypadku gorącej kąpieli. Zabiegów tych pod żadnym pozorem nie wolno lekceważyć, ponieważ prawidłowo i cierpliwie przeprowadzane dają w połączeniu z innymi podanymi tu środkami pełną gwarancję wyleczenia!
Podczas choroby górnych dróg oddechowych, w ciągu dnia należy spożywać nie więcej niż 3 posiłki. Ponieważ każde przejedzenie się lub spożycie ciężkostrawnych pokarmów powoduje, że niezbędna w okolicach klatki piersiowej krew musi wędrować do żołądka, wszystkie posiłki powinny być lekkostrawne, a na kolację najlepiej spożyć wyłącznie owoce. Idealnym jednak rozwiązaniem jest spożywanie tylko dwóch posiłków dziennie, śniadania i obiadu, z pominięciem kolacji. Między posiłkami nie powinno się spożywać niczego, co zawiera kalorie a ograniczyć się wyłącznie do picia wody i niesłodzonych herbat ziołowych. Choć w przypadku chorób górnych dróg oddechowych wskazana jest bardzo skromna i lekkostrawna dieta, to jeszcze lepsze wyniki daje ścisły post, który przynosi tu wręcz rewelacyjne rezultaty. Najlepiej przeprowadzić krótki 2 lub 3 - dniowy post, w czasie którego nie powinno się niczego jeść a pić jedynie samą wodę lub herbaty ziołowe. Inny rodzaj postu leczniczego polega na spożywaniu wyłącznie owoców (szczególnie cytryn, kiwi, pomarańczy i grejpfrutów), 2 albo 3 razy dziennie. Picie wody lub ziół zaleca się nie później niż 30 min. przed jedzeniem lub nie wcześniej niż dwie godz. po jedzeniu. W ciągu dnia należy wypijać trzy razy po 2 lub 3 szklanki wody. Łącznie ok. 6 do 10 szklanek dziennie. Zapotrzebowanie organizmu na wodę jest szczególnie wysokie podczas chorób, którym towarzyszy wysoka gorączka. W takiej sytuacji koniecznością jest picie tak dużej ilości wody (nawet kilka litrów dziennie), aby mocz był bezbarwny. Spowoduje to spadek niebezpiecznie wysokiej temperatury i może nawet ocalić życie chorego. W przypadku zagrażającej życiu gorączki (ok. 40oC) oprócz picia bardzo dużych ilości wody oraz naparów z lipy, malin, bzu czy mieszanki Pyrosan, należy zastosować długą kąpiel całego ciała w letniej wodzie (ok. 35 do 37oC), co jakiś czas podnosząc nieco jej temperaturę, aby nie dopuścić do zbytniego ochłodzenia organizmu. Ponieważ dla tworzących system odpornościowy białych ciałek krwi, najważniejszym źródłem energii potrzebnej im do walki z bakteriami, wirusami i komórkami raka jest tlen, należy często przewietrzać pomieszczenie, w którym znajduje się chory. Bardzo ważne jest kilkakrotne w ciągu dnia wykonywanie ćwiczeń oddechowych, polegających na głębokim wdychaniu i wydychaniu powietrza, co doskonale stymuluje siły obronne organizmu, zwiększa dopływ tlenu, poprawia krążenie krwi, a także wraz z wydychanym powietrzem usuwa z organizmu toksyczny dwutlenek węgla. Nie wolno też zapomnieć o bardzo skutecznych naturalnych lekach oraz witaminach, które w przeciwieństwie do antybiotyków oraz innych leków syntetycznych takich jak: aspiryna, polopiryna, paracetamol itp. wolne są od szkodliwych skutków ubocznych. Do najskuteczniejszych naturalnych leków stosowanych w przypadku grypy, przeziębienia, zapalenia zatok, oskrzeli czy płuc należą następujące preparaty: tabletki czosnkowe, propolis (kit pszczeli), Koci Pazur, Pau d'Arco, Boracelle (kapsułki z olejem z ogórecznika lekarskiego), FENOMEN NATURY (specjalny miód z mleczkiem, pyłkiem i kitem pszczelim), Mumio i Citrosept. Profilaktycznie należy zażywać jeden z w/w specyfików 2 lub 3 razy dziennie w okresie większego zagrożenia infekcjami górnych dróg oddechowych. Leczniczo powinno się stosować jednocześnie nawet kilka spośród tych preparatów zażywając je 3 do 5 razy dziennie w dawkach nawet dwukrotnie wyższych niż te, które podano na opakowaniach, ale każdy z nich o innej porze dnia, zawsze popijając 1 lub 2 szklankami ciepłej wody albo herbaty ziołowej. W czasie choroby należy dodatkowo zażywać po posiłkach witaminę C (ok. 1 gr. dziennie), magnez, Rutinoscorbin oraz witaminę E. W przypadku zapalenia gardła, krtani i kaszlu należy ssać na zmianę: pastylki Olbas i tabletki Propolis Plus lub często spryskiwać sobie gardło nalewką prpoplisową albo szałwiowo-
tymiankową w areozolu. Bardzo dobre wyniki daje też płukanie gardła lekko gorącą wodą z dodatkiem Dentoseptu, kilku kropli nalewki propolisowej lub odrobiny soli. Jeśli doszło do zapalenia oskrzeli czy płuc niezbędne jest zażywanie Pectosolu lub Pectobonisolu. Dodatkowo można podawać syrop z czosnku i cebuli. Zmieszać w równych proporcjach: miazgę z czosnku i cebuli, miód, olej z oliwek i sok z cytryny. Przechowywać w zakręcanym słoiczku w lodowce i w czasie choroby podawać 3 - 5 razy dziennie po 1 dużej łyżce. We wszystkich przypadkach chorób górnych dróg oddechowych wskazane są częste inhalacje, ale szczególnie gdy ma miejsce zapalenie zatok. Do gotującej się w czajniku wody należy dodać łyżkę Septosanu, szałwii, skrzypu czy zmiażdżonego czosnku, przykryć głowę ręcznikiem i ostrożnie wdychać opary przez ok. 30 minut 3 razy dziennie. Częste i długie gorące prysznice na okolicę zatok oraz inhalacje gwarantują całkowite wyleczenie z tej choroby, ale konieczna jest cierpliwość, wytrwałość i regularność w przeprowadzaniu tych bardzo skutecznych zabiegów. Często największą przeszkodą w walce z chorobą jest przygnębienie, pesymizm i lęk. Wszystko to prowadzi do bardzo poważnego osłabienia systemu immunologicznego, od sprawności którego w największym stopniu zależy to czy chory powróci do zdrowia. Pozytywny zaś sposób myślenia, zadowolenie i poczucie bezpieczeństwa, jak wykazały badania, pobudzają przysadkę mózgową do produkcji dużych ilości endorfiny. Jeśli zaś poziom tego hormonu we krwi jest wysoki, wówczas leukocyty są wystarczająco silne, aby zwalczyć najbardziej nawet niebezpieczne choroby górnych dróg oddechowych. Warto więc pamiętać o starej biblijnej prawdzie podanej przez króla Salomona w Księdze Przypowieści: "Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem, lecz przygnębiony duch wysusza ciało". Dopóki dotknięty chorobą człowiek nie zdoła zapanować nad negatywnymi uczuciami, szanse na szybki powrót do zdrowia są bardzo małe. Najlepszym zaś środkiem gwarantującym poprawę mentalnego i duchowego samopoczucia, prowadzącą do zwalczenia choroby poprzez stymulację sił obronnych organizmu, jest codzienne powierzenie w modlitwach swojego zdrowia i życia w ręce doskonałego i niezawodnego Lekarza - Jezusa Chrystusa. Oprócz modlitw, bardzo ważna jest codzienna lektura Pisma Świętego, które najlepiej rozpocząć od poznania treści czterech Ewangelii, zwracając szczególną uwagę na objawioną w życiu i śmierci Chrystusa niezwykłą miłość oraz opisy dokonanych przez Niego uzdrowień. W ten sposób w umyśle chorego zrodzi się przeświadczenie o istnieniu nie tylko doskonałego Lekarza, ale także Wielkiego Przyjaciela, który bardzo kocha, troszczy się i pragnie leczyć nasze choroby.
DEPRESJA (patrz też SCHIZOFRENIA) Depresja stanowi bardzo poważny problem i dotyka większości mieszkańców naszego kraju: „W ostatnich 10 latach zużycie leków przeciwdepresyjnych zwiększyło się w Polsce prawie 10krotnie! Niepokojące jest też to, że coraz częściej na depresję chorują młodzi ludzie. Z najnowszych badań wynika, że aż 89% badanych Polaków odczuwa lęk i narzeka na stres. Połowa dotkniętych depresją podejmuje próby samobójcze, a 15% odbiera sobie życie”. Wbrew pozorom depresja może stanowić ogromne zagrożenie dla naszego zdrowia i życia, gdyż wywiera szczególnie destrukcyjny wpływ na sprawność funkcjonowania systemu immunologicznego, co z kolei znacznie zwiększa ryzyko zachorowania m.in. na raka: „Po 17 latach badań prowadzonych na dwutysięcznej grupie osób stwierdzono, że depresja aż dwukrotnie zwiększa śmiertelność z powodu chorób nowotworowych” (Dr David C. Nieman, „Adwentystyczny Styl Zdrowego Życia”, str. 97). Depresja – podobnie jak stres – powoduje powstawanie w organizmie większych ilości wolnych rodników tlenowych, które przyczyniają się nie tylko do rozwoju chorób
nowotworowych, ale też chorób układu krążenia: „Podczas badań na Uniwersytecie Johna Hopkinsa, wykazano, że stres i depresja są ważnym czynnikiem powodującym choroby serca. W Anglii stwierdzono, że choroby serca najszybciej rozwijają się u ludzi, którzy stale są zatroskani i przygnębieni” (Dr David C. Nieman, „Adwentystyczny Styl Zdrowego Życia”, str. 97). Powyższe dane świadczą o tym, że depresja nie dotyka jedynie naszego systemu nerwowego, ale wywiera negatywny wpływ na cały nasz organizm, znacznie zwiększając ryzyko przedwczesnego zgonu. Z tego powodu warto bardzo poważnie potraktować to zagadnienie i uważnie czytając poniższe informacje i zalecenia uczynić wszystko, aby zamienić je w czyn. Depresja może powodować następujące objawy: przygnębienie, apatia, obojętność, zmęczenie, bóle głowy, bezsenność lub nadmierna senność, brak apetytu, rozdrażnienie, napady złości, przesadna samokrytyka, myśli samobójcze itp. Depresja może być spowodowana nieodpowiednim poziomem związków chemicznych w mózgu (np. niedoborem serotoniny lub melatoniny), nawykowym negatywnym myśleniem, hipoglikemią (niskim poziomem cukru we krwi), alergią, niewłaściwym funkcjonowaniem grasicy, długotrwałym stresem, dramatycznym wydarzeniem, niezdrową dietą i stylem życia, nadmiernym spożyciem rafinowanego cukru, czekolady, kawy, alkoholu, mononukleozą, brakiem ruchu, endometriozą, niedoczynnością tarczycy, zatruciem metalami ciężkimi, poważnymi zaburzeniami psychicznymi itp. Zwykle objawy depresji nasilają się w czasie zimy, kiedy dni stają się krótkie i nasilenie światła znacznie mniejsze. W tym okresie nasila się także ilość samobójstw. Depresja jest dwukrotnie bardziej powszechna u kobiet niż u mężczyzn. Można przypuszczać, że depresja (podobnie jak np. schizofrenia), może mieć związek nadmiernym spożyciem białka pochodzenia zwierzęcego (szczególnie pokarmów mięsnych oraz nabiałowych). Niestety przeciętny mieszkaniec krajów rozwiniętych spożywa o wiele za dużo pokarmów bogatych w białko. Jest to niebezpieczne, dlatego że nadmiar białka w przeciwieństwie do nadmiaru węglowodanów czy tłuszczu nie może być magazynowany w organizmie człowieka. Z tego powodu nadwyżka białka musi być zamieniona na węglowodany lub tłuszcze. W wyniku jednak tej przemiany, powstają w ustroju niebezpieczne ilości bardzo toksycznego amoniaku, który jak wykazały badania powoduje szybszy wzrost komórek oraz zmiany w strukturze DNA komórek m.in. nerwowych prowadząc do wadliwego funkcjonowania komórek nerwowych, a tym samym zwiększając ryzyko pojawienia się np. depresji. Białko zwierzęce należy zastąpić roślinnym, np. zamiast mleka krowiego można spożywać mleko sojowe lub ryżowe czy owsiane. Zamiast kotletów mięsnych można spożywać kotlety sojowe itp. Wiele osób cierpiących z powodu różnych problemów umysłowych ma obniżony poziom cukru we krwi. Oznacza to, że niejednokrotnie depresja może być wynikiem niezdrowego stylu życia, a szczególnie niezdrowej diety, która prowadzi do utrzymywania się nienormalnie niskiego poziomu cukru we krwi (hipoglikemia). W tym przypadku, wystarczy wyrównać poziom cukru we krwi, a objawy schizofrenii również ustąpią. Przyczyny oraz postępowanie w przypadku hipoglikemii omówione zostały szczegółowo w broszurze „Cukrzyca i Hipoglikemia”. Depresja ma także związek z niedoborem magnezu oraz wit. B3 (niacyny). Dlatego, należy spożywać przetwory z razowej mąki a nie białej, jeść brązowy ryż zamiast rafinowanego, spożywać orzechy, nasiona, rośliny strączkowe i unikać słodyczy, nadmiaru cukru rafinowanego i kontrolować stres. Brak cynku także spowodować uszkodzenie szyszynki, której do właściwego funkcjonowania potrzebne są duże ilości cynku. To z kolei może doprowadzić do niedoboru melatoniny – hormonu, który ma działanie antydepresyjne. O znaczeniu cynku może też świadczyć fakt
nasilania się objawów depresji w czasie zimy, a właśnie w tym okresie zmniejsza się przyswajalność cynku w organizmie. Skoro cynk odgrywa tak ważną rolę w profilaktyce i leczeniu depresji, musimy wyjaśnić główne czynniki mogące powodować jego niedobór. Najważniejsze przyczyny braku cynku w organizmie to niewątpliwie niewłaściwa dieta (spożywanie przetworów z białej mąki, cukru, słodyczy i unikanie orzechów, nasion, przetworów z razowej mąki czy kasz). Według dr-a P. Holforda „do niedoboru cynku prowadzi stres, picie alkoholu, palenie papierosów i zbyt częste uprawianie seksu (szczególnie zagrożeni są mężczyźni, gdyż duża ilość tego pierwiastka występuje w spermie)” (Dr P. Holford, SMAK ZDROWIA, 71). Okazuje się, że "ilość cynku w spermie jest tak duża, że jeden orgazm może pochłonąć całą dzienną dawkę cynku, jaka zostaje dostarczona organizmowi wraz z pożywieniem. I jeśli ta utracona ilość nie zostanie potem uzupełniona odpowiednią dietą i suplementami, wówczas częste uprawianie seksu (np. masturbacja) może doprowadzić do bardzo dużych niedoborów cynku, i co z tego wynika różnych poważnych problemów zdrowotnych, włącznie z impotencją" (David F. Horrobin, M.D., Ph.D., „Zinc”, p. 8). Niedobór zatem cynku spowodowany nie tylko stosowaniem używek, nadmiernym stresem, niewłaściwą dietą, ale i zbyt częstym uprawianiem seksu może stanowić jedną z głównych powodów różnych problemów emocjonalnych, włącznie z depresją: "Biorąc pod uwagę znaczenie cynku dla mózgu, możliwe jest, że 19-wieczni moraliści mieli rację twierdząc, że masturbacja może wywołać nawet problemy natury umysłowej” (Carl C. Pfeiffer, Ph.D., M.D., „Zinc and Other Micro-Nutrients”, p. 45). Leczenie depresji powinno polegać na wytrwałym dążeniu do usunięcia ewentualnych przyczyn niewłaściwego funkcjonowania sytemu nerwowego. Koniecznie trzeba unikać pobudzających używek (kawa, herbata, cola, czekolada itp.) i spożywać nierafinowane produkty zbożowe, rośliny strączkowe, trochę orzechów, słonecznika, a mniej pokarmów pochodzenia zwierzęcego i oczywiście słodyczy, które ograbiają organizm z tak bardzo potrzebnych w tym przypadku witamin i minerałów. Bardzo ważne jest, aby unikać sztucznych słodzików oraz wszelkich preparatów zawierających fenyloalaninę (aminokwas). Zawiera ona fenol, który jest wysoce alergiczny. Większość osób cierpiących na depresje to alergicy, uczuleni na pewne substancje chemiczne. Niestety, nawet gluten zawarty w pszenicy, życie itp. może powodować zaburzenia depresyjne. Z tego powodu osoby cierpiące na depresje powinny na pewien czas wyeliminować produkty mogące zawierać gluten ze swojej diety, aby sprawdzić czy faktycznie jest on powodem depresji. Kolejna istotna zasada polega na unikaniu pożywienia bogatego w nasycone tłuszcze, spożywania smażonych produktów, hamburgerów, pączków i frytek. Pożywienie to powoduje, że arterie oraz małe naczynia krwionośne blokują się, komórki krwi stają się lepkie i mają tendencję do zlepiania się, powodując upośledzenie krążenia krwi oraz ograniczony jej dopływ do mózgu. Unikaj wszelkich rodzajów cukru. Ludzki organizm reaguje szybciej na obecność cukru niż na obecność węglowodanów złożonych. Podwyższona energia spowodowana przez proste węglowodany (cukry) jest następnie kompensowana przez zmęczenie i depresje. Wszelkiego rodzaju używki (alkohol, kawa, napoje typu cola, czekolada itp.) mogą wywoływać lub pogłębiać objawy depresji. Również palacze papierosów są zwykle bardziej narażeni na depresje od osób niepalących. Wiele osób cierpiących na depresję stosuje syntetyczne leki przeciwdepresyjne. Ich działanie polega np. na tym, że zapobiegają one obniżaniu poziomu serotoniny, norepinefryny czy dopaminy oraz ułatwiają dostarczanie ich do komórek nerwowych. Ich stosowanie jednak może
pociągać za sobą wiele skutków ubocznych, takich jak: arytmia serca, nadciśnienie, zaburzenie widzenia, zaparcia, suchość w ustach, zatrzymywanie moczu, zaburzenia ruchowe, nadmierne podniecenie itp. W celu przyspieszenia powrotu do zdrowia znacznie lepszym rozwiązaniem jest jednoczesne stosowanie niżej wymienionych nieszkodliwych środków: Lecytyna (1200 mg) 2 x dziennie 1 po jedzeniu. Magnez z wit. B6 - 3 x dziennie ok. 100 mg po jedzeniu. „Special Two” (bardzo ważne!) - 3 razy dziennie 1 tabletkę popijając wodą. Cynk (b. ważny) - nie więcej niż 100 mg dziennie, najlepiej ok. 50 do 80 mg dziennie. „Boracelle” (olej z ogórecznika lekarskiego) – 2 razy dziennie 1 po jedzeniu. Selen - poprawia nastrój i zmniejsza nieco uczucie niepokoju. Skutki działania tego pierwiastka są bardziej zauważalne u osób, które miały obniżony poziom selenu, wynikający z ich dotychczasowej diety. Kwas foliowy - we krwi ludzi cierpiących na depresję stwierdza się zwykle niższą zawartość tego pierwiastka. Oddzielnie dobrze jest zażywać wit. B6 i B3 (Niacyna, kwas nikotynowy) po 100 mg dziennie. Te dwie witaminy są bardzo ważne, ponieważ (wraz z magnezem) biorą udział w wytwarzaniu w mózgu neurotransmitera serotoniny. Tryptofan (aminokwas) – niezwykle ważny w produkcji serotoniny. Pokarmy roślinne bogate w ten aminokwas to: banany, suszone daktyle, orzeszki ziemne oraz rośliny strączkowe (soja, fasola, soczewica), ryż brązowy. Wapń - u osób cierpiących z powodu depresji często występuje jego niedobór. B12 – depresja powoduje zwiększone zapotrzebowanie na tę witaminę. Dodatkowo: kompleks wolnych aminokwasów (niezbędne dla właściwego funkcjonowania mózgu), wit. z gr. B, wit. B 12, wit. C, spirulina lub kelp, wit. E, lit, mangan. UWAGA: Wszystkie w/w witaminy, minerały oraz aminokwasy, spirulina, tryptofan itp. występują w preparacie „Special Two”, ale w niektórych przypadkach ich ilość może nie być wystarczająca, dlatego należy to sprawdzić. Dodatkowo można też zażywać ziołowe tabletki uspokajające, które dostępne są w sklepach zielarskich pod różnymi nazwami. W ciągu dnia, oprócz tych tabletek, miedzy posiłkami można pić herbaty z melisy i chmielu. Indyjscy uczeni odkryli w owsie pewien związek o właściwościach uspokajających, dlatego warto spożywać w ciągu dnia przynajmniej jedno danie z płatków owsianych, ewentualnie dodawać do posiłków otręby z owsa. Wieczorem wskazana jest kąpiel w letniej wodzie. Intensywne ćwiczenia fizyczne są niezwykle skutecznym środkiem antydepresyjnym. Ćwiczenia takie powinny trwać przynajmniej 1 godzinę dziennie. Może to być lekki bieg, szybki spacer, aerobik itp. Jest to jedna z najważniejszych zasad w leczeniu depresji, gdyż dzięki ćwiczeniom fizycznym mózg wytwarza silne antydepresyjne związki i hormony szczęścia, takie jak endorfiny czy enkefaliny, które działają w mózgu jako naturalne opioidy. To właśnie, dlatego wiele osób uwolniło się od objawów depresji dzięki regularnym ćwiczeniom. Tak samo ważny jest kontakt z przyroda, odpowiedni dobór programów w telewizji oraz muzyki. Uważa się obecnie, że jednym z głównych powodów depresji może być niedobór w organizmie niektórych neuroprzekaźników, np. serotoniny. Bardzo duże znaczenie wydają się mieć także niektóre hormony, jak endorfina czy melatonina. Na przykład endorfina (zwana hormonem szczęścia) - zwiększa odporność na ból, ma silne właściwości uspokajające i antydepresyjne sprawia, że jesteśmy radośni i pozytywnie nastawieni do życia, a dodatkowo wywiera szczególnie pozytywny wpływ nie tylko na system nerwowy, ale i obronny. Najlepszym
sposobem na pobudzenie przysadki mózgowej do wytwarzania endorfiny jest śmiech, radość, śpiew, podziwianie piękna przyrody, spacery i jakiekolwiek energiczne ćwiczenia fizyczne. To właśnie dlatego u długodystansowych biegaczy stwierdza się, że po wysiłku fizycznym poziom tego hormonu jest tak wysoki, że często śmieją się oni aż do przesady, wręcz jak "pijani". Kolejnym antydepresyjnym hormonem, który z pewnością może być przydatny w zwalczaniu depresji jest niewątpliwie wytwarzana przez szyszynkę melatonina, która zmniejsza podatność na stresy, poprawia kondycję psychofizyczną, zapewnia spokojny, fizjologiczny sen i neutralizuje wolne rodniki tlenowe. Największa ilość melatoniny wytwarzana jest w nocy. U dorosłych około 45 roku życia poziom melatoniny we krwi gwałtownie spada (zaczyna się proces starzenia). Melatonina zaś jest najsilniejszym przeciwutleniaczem i skutecznie neutralizuje wolne rodniki tlenowe, które stale powstają w ciele człowieka. Jeżeli nie zostaną zneutralizowane, zaburzają strukturę atomową komórek, powodując ich uszkodzenia. Melatonina działa przeciwutleniająco ponad dwukrotnie silniej, niż witamina E i pięciokrotnie silniej niż glutation. Osoby narażone na stres mają w późniejszym okresie życia ubytki w tkance mózgowej, czego powodem jest nadmiar kortyzolu (hormon stresu wytwarzany w nadnerczach), który może przyczyniać się do uszkodzenia ważnych obszarów mózgu. Melatonina skutecznie przeciwdziała temu procesowi, co świadczy o tym, że jest ona także doskonałym środkiem przeciwdepresyjnym. Ustalono, iż synteza melatoniny w szyszynce ma ścisły związek z natężeniem światła docierającego do naszych oczu. Jaskrawe sztuczne światło w późnych godzinach wieczornych powoduje zahamowanie produkcji tego hormonu. Z tego powodu wskazane jest w miarę wcześnie udawać się na nocny spoczynek, gdyż przesiadywanie przy sztucznym świetle do późnych godzin nocnych powoduje, że następnego dnia zabraknie nam tego ważnego hormonu. Jednak, choć do wytwarzania melatoniny niezbędna jest ciemność, to zbyt słabe światło w ciągu dnia może być przyczyną zmniejszonej syntezy nocą. Niedobór hormonu występuje więc zarówno u osób pracujących na nocną zmianę (brak ciemności), jak i pracujących cały dzień w słabo oświetlonych pomieszczeniach, które po wyjściu z pracy zastaje zmrok. W przypadku osób pracujących na nocną zmianę, miejsce pracy nocnej powinno być bardzo dobrze oświetlone, natomiast warunki stworzone po powrocie do domu powinny naśladować noc (zasłonięcie okien, założenie na czas snu opaski na oczy, cisza). W przypadku zaś osób pracujących w dzień przy sztucznym oświetleniu, usprawnienie wytwarzania melatoniny możliwe jest przez poprawienie oświetlenia w pracy i częste i jak najdłuższe przebywanie na zewnątrz pomieszczeń, bowiem światło naturalne, nawet w pochmurny dzień, jest o tysiące razy silniejsze od sztucznego oświetlenia. Badania wykazały, że osoby wystawiane w ciągu dnia na wpływ światła słonecznego miały wyraźnie większa ilość nie tylko melatoniny, ale i serotoniny we krwi, dzięki czemu ustępowały objawy, np. bezsenności czy depresji. Wiele dowodów przemawia za tym, iż melatonina jest najsilniejszym spośród znanych antyutleniaczy, które najlepiej niwelują szkodliwy wpływ wolnych rodników tlenowych. Jednak, chociaż melatonina może faktycznie dać wiele korzyści, to należy zachować daleko idącą ostrożność, jeśli chodzi o zażywanie jej w formie kapsułek, gdyż można wówczas doprowadzić do jej nadmiaru. Na przykład, wykazano, że wzrost komórek nowotworu piersi był hamowany przez melatoninę nawet o 75%, ale tylko przy takim zakresie jej stężenia we krwi, jakie stwierdza się w nocy u ludzi zdrowych. Jeżeli jej stężenie znacznie wzrastało, wtedy nie wywoływała ona żadnego wpływu na nowotwór. Inne badania wykazały też, że melatonina powinna być zażywana jedynie wieczorem, bo tylko wtedy wywiera pozytywne działanie, jeśli zaś zażywana była w ciągu dnia mogła nawet przyspieszyć rozwój raka. Poza tym, takie nieustanne dostarczanie melatoniny organizmowi w formie suplementu może sprawiać, że geny w komórkach szyszynki odpowiedzialne za wytwarzanie tego hormonu w ogóle przestaną go
produkować, gdyż "dojdą do wniosku", że są "niepotrzebne", gdyż organizm czerpie melatoninę z jakiegoś innego źródła. A zatem najlepiej jest po prostu w miarę wcześnie kłaść się spać, regularnie ćwiczyć fizycznie, częściej w ciągu dnia przebywać na słońcu, spożywać pokarm z dużą zawartością tryptofanu (aminokwas wchodzący w skład białka), a wtedy szyszynka sama będzie wytwarzać odpowiednie ilości tego hormonu, zażywanie zaś melatoniny w kapsułkach usprawiedliwione jest, jeśli stosowana jest ona w umiarkowanych dawkach i tylko przez pewien okres czasu w takich przypadkach, jak depresja, choroby autoimmunologiczne, bezsenność itp. Najbardziej jednak pożądanym w przypadku depresji hormonem zdaje się być serotonina. Jedna z jej ról polega na kontrolowaniu emocji i osądu oraz apetytu. Badania prowadzone na zwierzętach wykazały, że niski poziom serotoniny ma związek z impulsywnym, agresywnym i ryzykownym zachowaniem. Małpy, które wykonywały zbyt ryzykowne skoki z drzewa na drzewo miały niski poziom serotoniny. Inni uczeni stwierdzili, że szczury z niskim poziomem serotoniny wolały wybrać małą nagrodę, którą mogły otrzymać szybko niż dużą nagrodę, na którą musiały czekać nieco dłużej. Naukowcy badali też poziom serotoniny różnych osób i okazało się, że np. więźniowie, którzy popełnili morderstwo mieli nienormalnie niski poziom tego hormonu. Istnieje również przypuszczenie, że brak serotoniny może mieć związek z samobójczymi myślami oraz wieloma przypadkami samobójstw. Osoby, które pod wpływem depresji popełniają samobójstwo mają bardzo niski poziom tego hormonu. Dodatkowo u tych samych osób stwierdzono przed śmiercią, skłonności do przejadania się lub braku apetytu oraz impulsywnych zachowań. Na szczęście możemy na wiele różnych sposobów wpływać na to, że organizm będzie wytwarzał więcej tego niezwykle ważnego hormonu, który przeciwdziałając depresji, przygnębieniu i samobójczym myślom może okazać się bardzo pomocny w zwalczaniu depresji. Steroidy i doustne środki antykoncepcyjne powodują, że poziom serotoniny w mózgu może ulec obniżeniu. Wiadomo też, że bardzo duży wpływ na poziom serotoniny w naszym organizmie mają różne kolory, które widzimy w ciągu dnia. Najsilniejsze właściwości stymulujące wytwarzanie serotoniny ma kolor niebieski oraz zielony. Dzięki temu odkryciu, w końcu znajdujemy odpowiedź na pytanie, dlaczego w przyrodzie dominują właśnie te dwa kolory. Nasz Stwórca wiedział o tym, jak bardzo potrzebna będzie nam serotonina, więc sprawił, że w przyrodzie przeważającym kolorem jest błękit (niebo) oraz zieleń (drzewa, trawa itp.). Jednak, gdy stale spędzamy czas siedząc w domu i nie wychodząc na łono przyrody, nie widząc błękitnego i zielonego koloru, wtedy poziom serotoniny jest niski i możemy mieć tendencje do tego, by wpadać w depresję, stajemy się przygnębieni i niespokojni. To właśnie między innymi dlatego, jak napisała Ellen White, kontakt człowieka z przyrodą jest tak ważny dla naszego zdrowia: "Chorzy, którzy większość czasu muszą spędzać zamknięci w czterech ścianach nie widzą błękitu nieba, światła słonecznego, trawy, kwiatów i drzew (zieleni), tylko domy, bruk uliczny i śpieszący się tłum. W taki sposób dręczą się swoimi zmartwieniami i stają się niewolnikami swoich myśli. Przyroda jest Bożym lekarstwem. Czyste powietrze, światło słoneczne, kwiaty i drzewa, a także ruch na wolnym powietrzu obdarzą zdrowiem. Wystarczy spojrzeć, by podziwiać wspaniałą zieleń liści. Zupełnie nieświadomie umysł uspokaja się wtedy". Ponieważ poprzez kolory przyrody Stwórca pragnie nas uspokoić, sprawca zła robi wszystko, aby trzymać nas z dala od łona natury i stara się wzbudzić w nas niepokój, lęk, nerwowość czy przygnębienie otaczając nas szarymi i ciemnymi kolorami, które dominują w miastach. Innym sposobem na podniesienie tego najbardziej uspokajającego hormonu jest - podobnie jak w przypadku melatoniny - dostarczenie odpowiednich ilości tryptofanu (jednego z aminokwasów wchodzących w skład białka) oraz magnezu, witaminy B6 i B3 (niacyny, kwasu nikotynowego), które są niezbędne do produkcji serotoniny. Dr Agatha Trash wyjaśnia, że "serotonina, to
neurotransmiter odpowiedzialny za utrzymywanie pozytywnego myślenia, produkowany jest w organizmie z tryptofanu. Pokarm z niską zawartością tryptofanu może wpływać na obniżenie poziomu serotoniny i sprzyjać powstawaniu depresji" (Dr Agatha Trash, Alergia Pokarmowa, str. 77). Warto zatem wiedzieć, jakie produkty spożywcze zawierają duże ilości tryptofanu, gdyż z niego m.in. wytwarzana jest serotonina. Duże ilości tryptofanu znajdują się wprawdzie w mleku, ale ze względu na to, że mleko zawiera związki, które mogą wywoływać reakcję autoimmunologiczną, w tym przypadku nie jest wskazane. Najlepszym zatem źródłem tryptofanu są niewątpliwie pokarmy pochodzenia roślinnego bogate w to białko, jak np. soja oraz inne rośliny strączkowe, ryż brązowy i orzeszki ziemne. Bardzo pomocne w wytwarzaniu serotoniny są też węglowodany, a szczególnie te, które występują w bananach oraz suszonych owocach (rodzynki, figi, daktyle itp.). Doskonały wpływ na podniesienie tego niezwykle ważnego hormonu wywierają także nieocenione ćwiczenia fizyczne oraz właściwe korzystanie ze słońca. Zimą znacznie więcej ludzi popada w depresję, ponieważ o tej porze roku światła słonecznego jest znacznie mniej. Szczególnie kobiety są bardzo wrażliwe na brak słońca. Stwierdzono, że w północnych obszarach Stanów Zjednoczonych o wiele więcej ludzi cierpi z powodu depresji niż w stanach południowych. Depresję coraz powszechniej uznaje się za jedną z chorób okresowych związanych z porą roku, ponieważ według najnowszych odkryć nie ma wątpliwości, że jedną z podstawowych przyczyn depresji jest brak słońca. Uczeni prowadzą doświadczenia, by lepiej poznać to zagadnienie. Wystawiają pacjentów na wpływ światła, które jest odpowiednikiem światła słonecznego. Codziennie wcześnie rano ok. godziny 5 budzą swoich pacjentów i wystawiają ich na wpływ tego światła i objawy depresji ustępują. Dzieje się tak dlatego, że światło to stymuluje ich ciała do produkcji serotoniny. W nocy podczas snu wydzielana jest melatonina, a w dzień serotonina. Melatonina powoduje senność, ospałość i zmęczenie. Jest to ważny hormon, ale potrzebny w nocy. Serotonina zaś, choć działa uspokajająco, to nie powoduje senności wtedy, gdy nie jest to potrzebne, ale wręcz przeciwnie działa nawet orzeźwiająco na organizm. Uczeni jednak odkryli, że jeśli tej kuracji przy pomocy światła pacjenci chorzy na depresję nie są poddawani wcześnie rano, ale wieczorem, to wtedy objawy depresji nie ustępują. Niestety osoby chore na depresję nie chcą wstawać rano, a właśnie o tej porze - skoro świt organizm może wyprodukować najwięcej serotoniny. Słońce rano to wielkie błogosławieństwo dla systemu nerwowego. Żeby się jednak wcześnie wstawać koniecznie trzeba się wcześnie kłaść spać. Aby trwale uwolnić się od depresji, leczenie nie może polegać na stosowaniu jedynie zdrowej diety, różnych naturalnych środków, wodolecznictwa czy ćwiczeń. Trwałe wyleczenie może nastąpić dopiero wówczas, gdy wszystkie te ważne elementy kuracji będą współdziałały z najważniejszym i tak często pomijanym czynnikiem, jakim jest wewnętrzny pokój i wyzbycie się lęku oraz pesymizmu. To zaś można uzyskać wyłącznie przez poznanie i akceptację objawionej w Biblii Bożej miłości. Z tego powodu głęboko wierzące osoby o wiele lepiej radzą sobie z depresja: „Wzrasta liczba badań medycznych dowodzących, że ludzie obdarzeni silną wiarą religijną są zdrowsi i żyją dłużej od ateistów, częściej przeżywają pomyślnie operacje serca i mają większe szanse wyleczenia się z depresji (o ile w ogóle na nią zapadną)” („Wiedza i Życie”, 4, 1999). W przypadku każdej choroby, leczenie powinno polegać na łączeniu prawdy i naukowo udowodnionych faktów oraz zdrowego stylu życia z autentyczna miłością, która zgodnie z tym, co napisał Apostoł Paweł "przewyższa wszelkie poznanie" (Efez. 3:19). Jeśli współczesna medycyna mówi, że wyleczenie się z niektórych chorób nie jest możliwe, to jest tak dlatego, że bierze ona pod uwagę wyłącznie suche fakty, pomijając energię prawdziwej miłości, która jest
dzisiaj największą potrzebą chorej ludzkości. Na szczęście coraz większe grono uczonych dostrzega ten fakt, o czym świadczą liczne wypowiedzi. Przykładem tego może być cytat z książki, której autorem jest dr B. Siegel: "Dr Coe z Uniwersytetu Stanford wykazał, że oddzielenie malutkich małpek od matek blokuje ich system odpornościowy. Dowiódł też, że małe dzieci, które nie są otaczane miłością, umierają nawet w najlepszych warunkach sanitarnych i żywieniowych" ("MIŁOŚĆ MEDYCYNA I CUDA", s. 284). Przygnębienie, pesymizm, lęk i nieumiejętność radzenia sobie ze stresem są często największą przeszkodą w walce z chorobą. Wszystko to wywiera destrukcyjny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu, a szczególnie systemu nerwowego, obronnego oraz układu hormonalnego. "Stan naszego umysłu ma o wiele większy wpływ na nasze zdrowie niż nam się wydaje. Często choroby, na które cierpią ludzie są wynikiem umysłowej depresji. Smutek, niepokój, niezadowolenie, poczucie winy, nieufność i wyrzuty sumienia prowadzą do rozbicia sił życiowych a następnie do chorób i śmierci. Radość natomiast, nadzieja, wiara i miłość poprawiają zdrowie i przedłużają życie" (E. White "Ministry of Healing", s. 192). Warto więc pamiętać o starej biblijnej prawdzie podanej przez króla Salomona w Księdze Przypowieści: "Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem, lecz przygnębiony duch wysusza ciało". Tak więc, posiadanie "wesołego serca", wewnętrznego pokoju i poczucia bezpieczeństwa stanowi jeden z podstawowych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. W jaki jednak sposób, te bezcenne i mające ogromny wpływ na nasze zdrowie wartości: radość, pokój i bezpieczeństwo, mogą stać się udziałem człowieka żyjącego w pełnym smutków, obaw, niebezpieczeństw, i stresu świecie? Jedynym źródłem, które może udzielić odpowiedzi na to pytanie jest Pismo Święte: "Gdyż Bóg daje człowiekowi, który mu jest miły, mądrość, wiedzę i radość" (Kazn. 2:26); "Łaska i pokój niech się wam rozmnożą przez poznanie Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa" (2 Piotr. 1:2); "Strach do upadku prowadzi człowieka, bezpieczny jest ten, kto zaufał Panu" (Przyp. Sal. 29:25); "Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa" (Rzym. 5:1); "Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka" (Jan. 14:27). Wszystkie te natchnione i najbardziej godne zaufania słowa, świadczą o tym, że autentyczną radość, wewnętrzny pokój oraz prawdziwe bezpieczeństwo możemy znaleźć jedynie w Bogu, codziennie powierzając Mu w modlitwach swoje życie, ufając Mu, coraz lepiej poznając Go dzięki systematycznej lekturze Pisma Świętego oraz niezachwianie wierząc w Jego Syna i akceptując Go jako swojego Zbawiciela, który w naszym imieniu pokonał grzech i śmierć. Przychodząc do Chrystusa w modlitwie ze skruszonym sercem, zawsze otrzymamy od Niego przebaczenie, pokój oraz siłę do tego, by móc podążać Jego śladami i pokonać złe przyzwyczajenia oraz słabości, których wcześniej nie byliśmy w stanie przezwyciężyć o własnych siłach. Cały ten niezwykły proces nawrócenia, począwszy od uznania swojej bezsilności aż do dokonanej Bożą mocą wewnętrznej metamorfozy, we wspaniały sposób przedstawia Ellen White w popularnej książce "Droga Do Chrystusa": "Jesteście moralnie słabi, kontrolowani przez zwyczaje waszego życia. Wasze postanowienia są jak bicz z piasku. Jednak nie musicie wpadać w rozpacz. Nie potrafisz zmienić swego serca, ale możesz poddać swoją wolę Bogu, a wówczas On będzie w tobie działał. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem. W ten sposób cała twoja natura zostanie poddana kontroli Ducha Chrystusowego. Pragnienia dobra i świętości są słuszne, gdy jednak poprzestaniemy tylko na nich, staną się one bezwartościowe. Wielu ludzi zginie na wieki chociaż mieli nadzieję i chęć stania się chrześcijanami. Nie dokonali ostatecznego wyboru, by poddać swą wolę Bogu. Dzięki właściwemu ćwiczeniu woli może nastąpić całkowita zmiana w twoim życiu. Przez poddanie twojej woli Chrystusowi łączysz się z potęgą przewyższającą wszelkie moce. Uzyskujesz wówczas siłę z wysokości, aby mocno stać. Przez nieustanne
oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem... Potrzebujesz niebiańskiego pokoju, przebaczenia, spokoju ducha i miłości. Nie kupisz tego za pieniądze, nie zdobędziesz rozumem, nie osiągniesz mądrością i nie ma nadziei, byś swoim własnym staraniem zapewnił to sobie. A Bóg ofiaruje nam to jako dar bez pieniędzy i bez płacenia (Iz. 55,1). Staną się one twoim udziałem, jeśli tylko wyciągniesz rękę i uchwycisz je. Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - mówi Pan - Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna (Iz. 1,18). I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza (Ezech. 36,26). Wyznałeś swoje grzechy i z całego serca je odrzuciłeś. Postanowiłeś oddać się Bogu i teraz możesz przyjść do Niego i prosić, by zmył twoje grzechy i odnowił twoje serce. Wówczas wierz, że Bóg to uczyni, ponieważ to obiecał. Tego nauczał Jezus, gdy był tu na ziemi. Jeśli uwierzymy, dar przez Boga obiecany stanie się naszą własnością. Nie potrafimy wyrazić prawdziwego żalu za dawne grzechy ani zmienić serca lub stać się świętymi. Ale Bóg przyrzeka uczynić to wszystko dla nas przez Chrystusa. Uwierz tej obietnicy. Wyznaj swoje grzechy i oddaj się Bogu. Zdecyduj się Mu służyć. A gdy tylko to uczynimy, Bóg spełni swoje słowo wobec nas. Jeśli wierzymy obietnicy i uwierzymy, że stało się to faktem dokonanym dzięki Bogu, wtedy Jezus uzdrowi nas, tak jak uleczył paralityka. Nie czekajmy aż odczujemy uzdrowienie, lecz powiedzmy: Wierzę nie dlatego, że czuję się uzdrowionym, ale dlatego, że Bóg obiecał. Jezus powiedział: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie (Mar. 11,24). Ta obietnica spełni się tylko pod tym warunkiem, że prosić będziemy zgodnie z Jego wolą. A Bóg przecież chce oczyścić nas z grzechu, uczynić swymi dziećmi i przysposobić do świętego życia. O te błogosławieństwa możemy więc prosić i wierzyć, że je otrzymamy. Jednocześnie z góry dziękujmy Bogu, że je otrzymaliśmy. Jest naszym przywilejem to, że możemy przyjść do Jezusa i być oczyszczonymi. Potem możemy stanąć przed prawem bez wstydu i wyrzutów sumienia. Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie nie ma już potępienia (Rzym. 8,1)... Są tacy, którzy poznali przebaczającą miłość Chrystusa i szczerze pragną być dziećmi Bożymi, ale zorientowali się, że ich charaktery są niedoskonałe, a życie pełne błędów, i gotowi są zwątpić w to, że ich serca zostały odnowione przez Ducha Świętego. Nie można ponownie pogrążać się w rozpaczy. Często z powodu naszych niedoskonałości i błędów powinniśmy schylać czoła i płakać u stóp Chrystusa. Nie powinniśmy się jednak nigdy zniechęcać. Choćby się nieprzyjacielowi udało chwilowo nas pokonać, nie jesteśmy przez Boga odrzuceni i zapomniani. Nie, Chrystus siedzi po prawicy Ojca, by się wstawiać za nami. Pisze o tym umiłowany uczeń Jezusa: Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego (I Jana 2,1)... Niech twoją pierwszą myślą każdego ranka będzie poświęcenie się Bogu. Niech twoją modlitwą będzie: Przyjmij mnie, Panie, na własność. Wszystkie moje plany składam u Twoich stóp. Wykorzystaj mnie dzisiaj do swojej służby. Pozostań ze mną i pozwól mi Twoją mocą wykonywać moje obowiązki. Niechaj to będzie naszą codzienną czynnością. Poświęć się Panu każdego poranka na nowo. Jemu powierz wszystkie swoje zamierzenia, by mogły być zrealizowane lub zaniechane według Jego wskazującej Opatrzności. Możesz więc każdego dnia powierzać swoje życie w ręce Boga, a będzie ono z dnia na dzień bardziej odzwierciedlało życie Jezusa... Przyjąwszy na siebie człowieczeństwo, Jezus związał ze sobą ludzkość tak mocno węzłem miłości, że żadna siła nie potrafi go rozwiązać, tylko człowiek z własnego wyboru. Szatan będzie nas ustawicznie nakłaniał do zerwania tego związku, do oderwania się od Chrystusa. Dlatego właśnie musimy stale czuwać, modlić się, walczyć, by nic nie skusiło nas do oddania się innemu panu. Zawsze bowiem możemy to uczynić. Skoncentrujmy nasz wzrok na Chrystusie, a On nas uratuje. Patrząc na Jezusa jesteśmy bezpieczni. Nic nie może nas wyrwać z Jego rąk. Przez nieustanne wpatrywanie się w Niego za
sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu (II Kor. 3,18)" (E. White, Droga Do Chrystusa). Często największą potrzebą chorego człowieka jest uzyskanie przebaczenia i uwolnienie się od wyrzutów sumienia, ponurych myśli i lęku. "Istnieją dziś tysiące fizycznie chorych, którzy pragną usłyszeć słowa odpuszczone są tobie grzechy twoje. Brzemię grzechu jest podstawą ich chorób. Ludzie ci nie znajdą ratunku dopóki nie przyjdą do Uzdrowiciela duszy. Spokój, którego tylko On może udzielić, da siłę umysłowi i zdrowie ciału" (E. White, Śladami Wielkiego Lekarza, s. 240). Aby uzyskać przebaczenie i spokój sumienia, wystarczy w modlitwie przyjść do Zbawiciela, niezachwianie ufając obietnicom zawartym w Jego Słowie: "A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone" (Jak. 5:15); "Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze" (1 Jan. 4:10). Dopóki dotknięty chorobą człowiek nie zdoła zapanować nad negatywnymi uczuciami, szanse na powrót do zdrowia są bardzo nikłe. Jedyna skuteczna metoda gwarantująca rozwiązanie tego problemu zawarta jest w słowach samego Jezusa Chrystusa: "Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" (Jan 8,31). Wytrwała, poparta szczerą wiarą i modlitwą lektura Słowa Bożego zawsze prowadzi do "poznania prawdy". Poznanie zaś i akceptacja prawdy o tym, czego w świętej historii swojego życia i śmierci dokonał Syn Boży dla każdego grzesznego człowieka sprawi, że zostanie on "wyswobodzony" od grzechu, kary za grzech czyli wiecznej śmierci oraz lęku przed tą śmiercią i zapewni sobie wewnętrzny pokój oraz nowe, nigdy nie kończące się, wolne od chorób i cierpienia życie: "Zaprawdę, zaprawę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota" (Jan 5,24). Lekturę Pisma Świętego najlepiej rozpocząć od poznania treści czterech ewangelii, zwracając szczególną uwagę na objawioną w życiu i śmierci Chrystusa niezwykłą miłość Bożą do grzesznego człowieka oraz opisy dokonanych przez niego uzdrowień. W ten sposób w umyśle chorego zrodzi się przeświadczenie o istnieniu Kogoś, kto bardzo kocha, troszczy się i jest w stanie wyleczyć każdą chorobę. Także stosunek takiego człowieka do śmierci będzie wówczas doskonale harmonizował ze słowami ap. Pawła: "Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem" (Fil. 1,21). Owocem zaś nawiązania takiej bliskiej więzi ze Zbawicielem będą te wszystkie bezcenne wartości, których bez Chrystusa nikt nie jest w stanie uzyskać, i których posiadanie stanowi jeden z niezbędnych i najważniejszych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. Z tego właśnie powodu współczesna medycyna coraz częściej dostrzega ścisłą zależność między duchową kondycją człowieka a jego fizycznym i psychicznym aspektem zdrowia. Według popularnego czasopisma Rider's Digest "Religia i medycyna są nierozerwalnie ze sobą związane... Wyniki badań naukowych potwierdzające związek wiary ze zdrowiem sprawiają, że sceptyczne środowisko medyczne zaczyna powoli wracać do źródeł... Chodzenie do kościoła jest związane z niższym wskaźnikiem depresji i stanów lękowych – wykazało badanie blisko 4000 osób przeprowadzone przez uniwersytet Duke w 1999 roku" ("Rider's Digest", edycja polska, wrzesień 2001, str. 63, 64). W przypadku depresji, niewątpliwie tym, co najbardziej potrzebne jest szczególna więź z Bogiem poprzez codzienne studium Słowa Bożego oraz gorliwe modlitwy, ale wypowiadane własnymi słowami ze świadomością, że zanoszone są one do Istoty, która "jest miłością" (1Jan 5:20), która jest wszechmogąca, i która może oraz pragnie obdarzyć zdrowiem, każdego kto to zdrowie
utracił i prosi o uzdrowienie okazując skruchę i porzucając to wszystko, co wcześniej doprowadziło do pojawienia się choroby.
EGZEMA
(patrz ALERGIA) - wyprysk, powierzchowny stan zapalny skóry, pochodzenia alergicznego. Dolegliwość ta ma bardzo często podłoże alergiczne bądź jest reakcją na produkty żywnościowe czy kosmetyki. Choroba w postaci ostrej rozpoczyna się zwykle od obrzęku i zaczerwienienia, potem pojawiają się pęcherzyki i grudki, których następstwem są nadżerki i rozległe powierzchnie sączące, wydzielające przezroczysty płyn surowiczy. W konsekwencji powstają strupy, a potem następuje złuszczanie. Dołączyć się może wtórne zakażenie ropne (żółte, miodowe strupy, wydzielina ropna). Jeżeli choroba nie cofnie się w krótkim czasie, przechodzi w postać przewlekłą, chroniczną, charakteryzującą się zgrubieniem skóry i jej naciekiem - tzw. zliszajowaceniem. W przebiegu odmiany chronicznej mogą istnieć zaostrzenia. Chorobie towarzyszy silne swędzenie. Ustępuje bez śladu - nie pozostawia blizn. Zmiany te są charakterystyczne dla uczulenia kontaktowego, np. choroby zawodowe lub reakcje po środkach stosowanych miejscowo - wówczas najczęstszym umiejscowieniem zmian wypryskowych są grzbietowe powierzchnie dłoni i stóp. W leczeniu egzemy niezwykle ważna jest kontrola stresu, pozytywne myślenie i radość. Depresja, niechęć do życia z pewnością obok niewłaściwej diety i używek może stanowić główną przyczynę tej dolegliwości. Należy zmienić dietę na 2 miesiące, wyłączyć z niej mleko krowie, nabiał, sery żółte, białe pieczywo, czekoladę, unikać cukru, ostrych potraw, kawy, herbaty, alkoholu. Zamiast mleka krowiego można spożywać mleko sojowe, ryżowe itp. Bardzo dobre wyniki daje zewnętrzne zastosowanie chińskiej maści Pian Ping (999) oraz okładów z glinki. Wewnętrznie natomiast należy stosować: „Boracelle” (olej z nasion ogórecznika lekarskiego) – 2 x dziennie 1 kaps. po jedzeniu. Lecytyna (1200 mg wyłącznie z firmy NOW) – 2 x dziennie 1 po jedzeniu. Pau d’Arco – 3 x dziennie 3 między posiłkami z wodą. Special Two lub Kelp (jeśli ten pierwszy śodek jest zbyt drogi). Koniecznie należy przeczytać i zastosować informacje na temat alergii, gdyż egzema ma podłoże alergiczne.
ENDOMETRIOZA Dolegliwość ta polega na tym, że komórki śluzówki macicy rozwijają się w innych miejscach całej jamy brzusznej (najczęściej na jelitach, otrzewnej, jajnikach, pęcherzu moczowym). Fragmenty śluzówki macicy przedostają się do innych miejsc rozrastają się i krwawią, ale krew pozostaje i powstają skupiska krwi oraz torbiele. Problem polega na tym, że rozwijające się poza macicą komórki macicy również krwawią, ale w przeciwieństwie do komórek macicy ta krew nie ma ujścia, więc musi być wchłonięta przez sąsiadujące tkanki. Zarówno gromadzenie się krwi w tych miejscach, jak i jej wchłanianie powoduje dotkliwy ból. Proces ten może też powodować powstawanie torbieli lub innych narośli, np. na jajnikach. Endometrioza może też być przyczyną bezpłodności. Endometriozie mogą towarzyszyć następujące objawy: obfite krwawienia (z możliwością występowania skrzepów krwi), bóle w okolicach krzyża i podbrzusza (narządów rodnych,
macicy), szczególne przed i podczas menstruacji, nudności, wymioty, bolesne stosunki płciowe, ogólne osłabienie i anemia (wywołane obfitym krwawieniem), zaparcia itp. Istnieje kilka teorii sugerujących, co może być przyczyną tej dolegliwości (np. wady w różnicowaniu embrionalnym komórek), ale żadna z nich nie została udowodniona. Niewątpliwie endometrioza może mieć związek z wadami genetycznymi, stresującym trybem życia, niewłaściwą dietą, stosowaniem używek itp. Zwykle, do rozpoznania tej choroby służy laparoskopia, która polega na umieszczeniu laparoskopu w jamie brzusznej, poprzez niewielkie nacięcie w okolicy pępka. Leczenie szpitalne polega na operacyjnym usunięciu zmian chorobowych. Niestety, pomimo tego, u wielu kobiet po takich zabiegach dochodzi do nawrotu choroby. Niektórzy jednak specjaliści, jak dr Redwine, twierdzą, że do nawrotu dochodzi o wiele rzadziej, jeśli podczas operacji usunięte zostaną wszystkie, tzn. nie tylko typowe, ale też nietypowe zmiany chorobowe. Bardzo pomocne może okazać się zastosowanie naturalnych środków, których zadanie powinno polegać na zmniejszeniu krwawienia, usunięciu ewentualnych torbieli i cyst, uspokojeniu systemu nerwowego, doprowadzenie do równowagi hormonalnej (szczególnie dotyczącej poziomu estrogenów), wzmocnieniu systemu obronnego, oczyszczeniu organizmu z toksyn, usprawnieniu krążenia krwi itp. Należy wyrównać poziom estrogenów: dieta bezmięsna (soja i przetwory zamiast pokarmów mięsnych). Ogromna rolę odgrywa właściwa kontrola stresu. - Najważniejszym ziołolekiem zdaje się być w tej sytuacji chińskie zioło o nazwie Dong Quai, które daje też świetne wyniki w przypadku dolegliwości kobiecych, guzach piersi, torbielach i cystach, zaburzeniach związanych bolesnym miesiączkowaniem, PMS czy menopauzą. Dong Quai zażywać należy zgodnie z opisem na ulotce: 3 razy dziennie po 2 kapsułki z odwarem ziołowym między posiłkami. - Mieszanka ziołowa: liść maliny, owoc maliny, korzeń mniszka, ziele rdestu ostrogorzkiego, ziele tasznika, liść pokrzywy, korzeń łopianu, liść melisy, kwiat jasnoty, kwiat nagietka, kora kaliny, ziele skrzypu. Wszystkie zioła (każde po 50 gr.) należy bardzo dokładnie wymieszać i codziennie rano 3 duże łyżki tej mieszaki zalać 1 litrem wrzątku w termosie. Pić z tego po przecedzeniu 3 razy dziennie miedzy posiłkami po 1 szklance ciepłego odwaru z 2 kapsułkami Dong Quai. - Jeśli występują obfite krwawienia, dodatkowo, oprócz w/w mieszanki, można zażywać sproszkowana korę kaliny (zmielić i zażywać ją 2 razy dziennie 1 małą łyżeczkę popijając wodą). - Dong Quai należy stosować przez 2 miesiące, a następnie po tygodniowej przerwie przez kolejne 2 miesiące można w takich samych dawkach zażywać Pau d’Arco (również z w/w odwarem z ziół). - Niezwykle istotne jest dostarczenie osłabionemu organizmowi odpowiednich ilości żelaza, cynku, wit. B, magnezu i wapnia, dlatego szczególnie wskazane jest zażywanie preparatu witaminowego „Special Two”, który zawiera wszystkie niezbędne do życia składniki odżywcze w formie chelatowej (do 20 razy lepie przyswajalnej) oraz wiele naturalnych dodatków, takich jak zioła, enzymy, kiełki, spirulina itp. - Boracelle (olej z ogórecznika lekarskiego o stężeniu - 500 mg): 3 x dziennie 1 kaps. po jedzenieu. - Lecytyna (1200 mg) - 2 x dziennie 1 po jedzeniu. - Jeśli osoba chora na endometriozę nie będzie zażywać preparatu Special Two, powinna zażywać następujące suplementy w podanych niżej dawkach: Cynk (najlepiej glukonian) - po jedzeniu (łącznie nie więcej cynku niż 100 mg dziennie).
Magnez (koniecznie z wit. B6, która jest też niezbędna do wchłaniania cynku) – 1000 mg dziennie (najlepiej po kolacji). Dodatkowo, oddzielnie wit. B6 – 100 mg dziennie. Wit. E – ok. 500 do 1000 jednostek dziennie, powoli zwiększając dawki. Kelp, Spirulina lub Alfalfa (lucerna w tabletkach) – 3 razy dziennie po 3 tabletki po posiłkach. Żelazo w większych ilościach należy zażywać tylko wówczas, jeśli stwierdzono anemię. Należy stosować dietę wegetariańską, szczególnie bogatą w owoce i warzywa, soję, kaszę jaglaną, czosnek, cebulę, szczypior, nać pietruszki, sałatki z pokrzywy itp. Całkowity zakaz: białego pieczywa, cukru rafinowanego, ostrych przypraw, octu, tłuszczów zwierzęcych, margaryny, słodyczy, czekolady, serów żółtych, mięsa, kawy, alkoholu oraz wszelkich innych używek. Wskazane jest unikanie pokarmów mięsnych i nabiałowych, gdyż one w szczególności odpowiedzialne są za zachwianie równowagi hormonalnej w organizmie. Z tłuszczów można stosować olej z oliwek, a zamiast mleka krowiego można spożywać mleko sojowe lub owsiane. W tym schorzeniu ma miejsce wadliwe wchłanianie Ca, do czego przyczynia się bez wątpienia nadmiar białka zwierzęcego w diecie (mięsa i nabiału), cukru, kawy oraz brak ruchu. W czasie menstruacji należy stosować wyłącznie podpaski, a nie tampony, gdyż te drugie utrudniają odpływ krwi. Niezwykle ważne są też codzienne ćwiczenia fizyczne bądź spacery na świeżym powietrzu, co poprawi samopoczucie, zwiększy ilość najsilniejszych hormonów antydepresyjnych, jak serotonina, melatonina czy endorfina, poprawi krążenie i wzmocni system obronny. Według informacji podanej w magazynie „Journal of the American Medical Association” energiczne ćwiczenia fizyczne regulują gospodarkę hormonalną w organizmie (szczególnie ilość estrogenu), co prowadzi do tłumienia objawów endometriozy. Regularne ćwiczenia doskonale też chronią przed ta chorobą. Warto też codziennie (a szczególne w przypadku bólu) stosować kąpiel stóp w gorącej wodzie i dbać o to, by stopy i dłonie zawsze były ciepłe. Można też stosować nasiadówki w gorącej wodzie lub gorącą kąpiel całego ciała, wypijając wcześniej 1 do 2 litrów naparu z lipy bądź malin. W przypadku endometriozy często zaleca się stosowanie różnych leków syntetycznych, jak Danazol (Danocrine), Leuprolid (Lupron) czy Nafaraelina, jednak zwykle po zaprzestaniu stosowania tych środków objawy powracają, a dodatkowo zażywanie tych leków pociąga za sobą wiele skutków ubocznych, jak nadwaga, uderzenia gorąca, bóle głowy itp. Gdy zastosowanie w/w metod nie przyniesie pożądanego skutku, zalecany jest zabieg chirurgiczny (histerektomia), lub mniej urazowa laparoskopia, podczas której usuwa się zmiany chorobowe (torbiele, wszczepy i zrosty) przy pomocy lasera. FRAGMENT KSIĄŻKI „ŻYCIE W OBFITOŚCI”, opisujący przypadek wyleczenia się z endometriozy: „Po przekroczeniu czterdziestki zmagałam się z depresją, napadami płaczu, uczuciem zmęczenia, koszmarami nocnymi, bólami w okolicach krzyża itp., a miesiączkę miałam co dwa tygodnie... Chwilami traciłam ochotę do życia. Chodziłam do różnych lekarzy, którzy zwykle przypisywali mi valium i odsyłali do psychiatry. Wreszcie w rozpaczy zawołałam: Panie, proszę pomóż mi! Przywróć mi radość i spokój!. Nastepnego dnia zatelefonowała do mnie znajoma, która poleciła mi innego lekarza. Gdy udałam się do niego, stwierdził endometriozę i wyjaśnił, że oznacza to, iż podczas miesiączki jajniki nie produkują dostatecznych ilości estrogenu i progesteronu. Natychmiast wyznaczył mi termin laparoskopii, która potwierdziła diagnozę. Dzięki histerektomii i terapii estrogenowej moje kłopoty zniknęły. W ten sposób Bóg
odpowiedział na moje wołanie i przywrócił mi spokój i radość. Byłam Mu za to bardzo wdzięczna, bo znałam osobę, która cierpiąc z powodu tej samej dolegliwości, w końcu nie wytrzymała i odebrała sobie życie”. (str. 138)
EPILEPSJA (PADACZKA) BORACELLE (olej z ogórecznika lek.) - 3 razy dziennie 1 kaps po posiłkach. Lecytyna (1200 mg) - 1 do 3 dziennie z posiłkami. B-complex - 3 x dziennie po 100 mg po posiłkach. Witamina B3 (Niacyna) - 50 mg dziennie. Wit. B6 - 3 razy dziennie po 100 do 500 mg. Wit. B12 - 2 razy dziennie po 100 mcg. Kwas foliowy - ok. 200 mcg dziennie, jednak nie więcej niż 400 mcg dziennie. Dawki mniejsze niż 400 mcg dziennie są korzystne, a większe mogą wzmagać napady u ludzi chorych na epilepsję! Kwas pantotenowy - 500 mcg dziennie. Magnez (b. ważny) z wit. B6 (np. Laktomag B6) - 3 razy dziennie po ok. 2 tabletki (łącznie ok. 700 mg dziennie) ok. 15 min. przed jedzeniem. W fachowej literaturze opisano przypadek kilkunasto-letniego chłopca, który od 3 roku życia miewał ataki epilepsji. Objawy ustąpiły, gdy zaczęto podawać mu magnez. Bywa, że wystarczy 500 mg magnezu dziennie, aby ustąpiły wszystkie symptomy tej choroby. Podczas pewnego doświadczenia, grupie 50 chorych na epilepsję podawano pokarmy zawierające duże ilości magnezu i witaminy B6. W wyniku tego, tylko 10 pacjentów spośród całej tej grupy nadal musiało przyjmować leki. Kiedy jednak w ich diecie zabrakło magnezu i wit. B6 objawy wracały. Wit. E - 500 do 1500 jednostek dziennie stopniowo zwiększając dawkę. Melatonina - 1 kaps. (3 mg) jeden raz dziennie ok. 1 godzina przed snem. Pikolinian chromu - 200 mcg dziennie. SPECIAL TWO (zawiera wszystkie w/w składniki) Unikać picia herbat z szałwi. Ponieważ dieta wysokobiałkowa prowadzi do niedoborów wapnia, który odgrywa ważną rolę w przesyłaniu impulsów nerwowych, wskazana jest dieta niskobiałkowa (ograniczyć spożycie pokarmów mięsnych i nabiałowych, a spożywać więcej owoców, warzyw, zbóż, kasz itp.). Zamiast mleka krowiego można spożywać mleko sojowe. Z pewnością najlepszym rodzajem diety w przypadku epilepsji jest dieta wyłącznie roślinna, bez żadnych pokarmów pochodzenia roślinnego, ale jeśli chora osoba zdecyduje się na taki rodzaj żywienia, musi zadbać o to, aby dostarczyć organizmowi odpowiednich ilości składników odżywczych przez urozmaicenie diety i stosowanie suplementów w postaci dobrych preparatów witaminowych, jak Kelp, Spirulina, Special Two itp. Całkowity zakaz spożywania cukru, kawy, czekolady, białego pieczywa, ciast, placków z białej mąki, naleśników, wszelkich przetworów z białej mąki, serów żółtych, napojów gazowanych i słodzonych, ostrych przypraw, octu, alkoholu. Nie stosować w kuchni naczyń aluminiowych i unikać przechowywania żywności w plastikowych pojemnikach i workach. Aluminium może wchodzić w reakcję z żywnością i odkładać się w tkance mózgowej, co może przyczyniać się do wywołania ataku padaczki. Nigdy nie wolno dopuszczać do zaparć, gdyż mogą one zwiększać prawdopodobieństwo pojawienia się ataku. W tym celu należy unikać siedzącego trybu życia, spożywać pokarmy
bogate w błonnik (owoce, warzywa, razowe pieczywo, kasze, rośliny strączkowe itp.), pić więcej wody między posiłkami. Dodatkowo do posiłków można dodawać po 1 dużej łyżce otrąb pszennych lub żytnich. Dr Kellog był zdania, ze zaparcia mogą wywoływać ataki padaczki. Przynajmniej raz w miesiącu wskazana jest głęboka lewatywa. Z tłuszczów najlepiej używać tylko oleju z oliwek tłoczonego na zimno. Bardzo ważna jest umiejętność kontrolowania stresu, gdyż bardzo często inicjuje on atak. Niezwykle istotne jest odpowiednie dotlenienie organizmu, gdyż jak wykazały badania może to być jednym z najlepszych czynników chroniących przed atakiem. Z tego powodu, codziennie wskazany jest spacer lub ćwiczenia fizyczne poparte głębokim oddychaniem. Najlepsze są lekkie ćwiczenia lub energiczny spacer, ale w żadnym wypadku gry sportowe, które mogłyby wzbudzić niezdrowe emocje. Miałem kolegę, który ataki epilepsji miewał wyłącznie wówczas, gdy grał w piłkę nożna, z pewnością dlatego, że jego system nerwowy stawał się w tym czasie za bardzo podekscytowany. Jeśli opisane tu naturalne metody nie dadzą spodziewanego efektu, to można w tej sytuacji wypróbować lek o nazwie Klorazepat dipotasu (Tranxene), gdyż często skutecznie chroni przed atakami padaczki. Jedynym efektem ubocznym po jego stosowaniu jest lekkie osłabienie pamięci. Sztuczne słodziki, np. Aspartam, mogą u niektórych ludzi mieć związek z napadami. Nadmiar ołowiu w organizmie może przyczyniać się do ataków padaczki, dlatego jeśli to możliwe chory powinien unikać spalin samochodowych. ZIOŁA: kłącza tataraku, kozłek, chmiel, pokrzywa, lawenda, glistnik, kora wierzby, łopian, liść orzecha włoskiego, melisa, koper włoski, serdecznik, bobrek, dziurawiec, rumianek. Wszystkie składniki (każdy po 50 gr., melisa i chmiel po 100 gr.) dokładnie wymieszać razem. Codziennie rano, 3 duże łyżki tej mieszanki zalać 1 litrem wrzątku w termosie. Pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance między posiłkami, a po każdym posiłku wypić po o. 1/5 szklanki. Kuracja powinna trwać 3 miesiące. Można też zmielić w równych proporcjach: nasiona wiesiołka, nasiona babki płesznik, sezam, pestki dyni, otarte nasiona kozieradki. Wszystko razem wymieszać i przechowywać w zakręcanym słoiku w lodówce. Codziennie 3 razy dziennie na początku posiłków spożyć po 1 dużej łyżce. Można dodać do tego trochę miodu itp. Niezwykle ważne jest, aby całą kuracje poprzeć postami, modlitwami oraz lekturą Słowa Bożego, gdyż to ma bardziej kojący i leczniczy wpływ na system nerwowy niż jakikolwiek inny środek. Dodatkowo, modlitwa poparta postem sprawia, że sam Bóg udziela choremu błogosławieństwa, a może nawet bezpośrednio ingerować i uwolnić chorego od tej dolegliwości: Mat. 17.21. W celu kontrolowania napadów epilepsji u dzieci dość popularny stał się specjalny program dietetyczny opatrzony nazwą DIETA KETOGENICZNA (ketogenna). Jest to bardzo dokładnie kontrolowana dieta bogata w tłuszcze i niezwykle uboga w węglowodany oraz białka, co zmusza organizm do wykorzystania tłuszczów, a nie węglowodanów (jak to się dzieje normalnie), aby gromadzić energię komórkową. Kiedy tłuszcze zostaną spalone, powstają produkty uboczne zwane ketonami. Normalnie ketoza - obecność wysokich poziomów ketonów w organizmie - pojawia się tylko w przypadkach głodowania lub niekontrolowanej cukrzycy. Jednak stosowanie diety praktycznie nie zawierającej węglowodanów może wywołać ten sam efekt i również spowodować zmiany biochemiczne, które umożliwiają tkankom organizmu spalanie ketonów w celu uzyskania potrzebnej energii. Jednakże stosowanie takiego programu dietetycznego może być wyzwaniem dla rodziców, gdyż pożywienie, płyny i leki przyjmowane przez dziecko, a nawet produkty higieny osobistej, jak np. pasta do zębów, muszą być ściśle przez nich kontrolowane i zgodne z zaleceniami (nawet lekkie odchylenia od przepisanych dawek mogą zepsuć dobre efekty). Program ten powinien być realizowany wyłącznie pod ścisłą kontrolą lekarza. Dieta taka wywiera korzystny wpływ na ilość napadów u ok. 30% chorych. Pomocna szczególnie w przypadku epilepsji u dzieci. Dieta ketogenna jest niestety bardzo trudna do stosowania i skrajnie uciążliwa, a w Polsce brakuje specjalistów, którzy mieliby duże doświadczenie w jej stosowaniu. Stosuje się ją głównie w przypadkach opornych na leczenie dzieci w wieku od 1 do 8 lat. Czasami dawała dobre wyniki w przypadku dzieci starszych i u dorosłych. Zwykle czas stosowania diety wynosi 2 do 3 lat.
Dieta ta może być nawet niebezpieczna, gdyż powoduje, że organizm reaguje na tę zmianę podobnie jak na post i spala cały zapas glukozy (cukru) jako źródła energii, a zaczyna wykorzystywać tłuszcze. A kiedy tłuszcze są spalane bez obecności cukru wówczas nie są całkowicie spalane, w wyniku czego dochodzi do gromadzenia się ciał ketonowych. To, na jakiej zasadzie taka wysokotłuszczowa dieta może być pomocna w przypadku zapobiegania atakom padaczki nie zostało jak dotąd wyjaśnione i podobnie jak dieta Kwaśniewskiego okryte jest to tajemnicą. Czasami dieta ketogeniczna prowadzi do kamicy nerkowej, osłabienia systemu immunologicznego, hipoglikemii, lipidemii. To wszystko sprawia, że do stosowania tej metody konieczna jest kontrola lekarza specjalisty. Ponieważ taki rodzaj diety jest ubogi w niektóre składniki odżywcze, witaminy i minerały, niezbędne jest też uzupełnianie jej preparatami zawierającymi witaminy i minerały.
FIBROMIALGIA Fibromialgia jest reumatycznym zaburzeniem objawiającym się chronicznym bólem mięśni bez żadnej widocznej przyczyny fizycznej. Najczęściej atakuje niższe partie pleców, szyję, ramiona, tył głowy, górne partie klatki piersiowej lub uda. Ból opisuje się zwykle jako palący, pulsujący, przeszywający lub kłujący. W godzinach porannych ból i zesztywnienie są często bardziej intensywne niż w innych porach dnia, a towarzyszyć im mogą chroniczne bóle głowy, przeczulica skórna, bezsenność, zespół nadwrażliwego jelita oraz zespół skroniowo-żuchwowy. Do innych symptomów pojawiających się często u ludzi cierpiących na fibromyalgię należy zespół napięcia przedmiesiączkowego, bolesne okresy, lęk, palpitacje, zaburzenia pamięci, podrażnienie pęcherza, nadwrażliwość skóry, suchość oczu i ust, konieczność częstego zmieniania szkieł w okularach, zawroty głowy oraz zaburzenia koordynacji. Wykonywanie takich czynności, jak wchodzenie po schodach sprawia często trudności i jest niezwykle bolesne. Częstym objawem jest także depresja. Jednak najbardziej charakterystyczną właściwością fibromialgii jest istnienie tzw. „czułych punktów" - dziewięć par specyficznych miejsc, w których mięśnie są nadzwyczaj wrażliwe na dotyk: Wokół niższych kręgów szyjnych, w okolicy przyczepów drugiego żebra, wokół wyższej części kości udowej, na środku stawu kolanowego, w mięśniach połączonych z podstawą czaszki, w mięśniach szyi i wyższego odcinka pleców, w mięśniach środkowego odcinka pleców, od bocznej strony łokcia, w górnych i zewnętrznych partiach mięśni pośladków. Większość ludzi chorych na fibromyalgię cierpi także na zaburzenia snu, które polega na tym, że okresy głębokiego snu u chorego są przerywane atakami czynności mózgu związanych z budzeniem, co w efekcie daje niespokojny sen. Niektórzy chorzy doświadczają innych zaburzeń snu, jak np. bezdech podczas snu, zespół niespokojnych nóg, bruksizm (zgrzytanie zębami), czy rytmiczne skurcze mięśni podczas snu. Nic dziwnego, że ludzie chorzy na fibromialgię często cierpią na chroniczne zmęczenie. Zaburzenie to jest częściej spotykane u kobiet niż u mężczyzn i najczęściej zaczyna się już we wczesnym okresie dojrzałości. W większości przypadków symptomy pojawiają się stopniowo i powoli przybierają na intensywności. Mogą je wywoływać (lub pogłębiać) rozmaite czynniki, włącznie z nadmiernym wysiłkiem, stresem, brakiem ćwiczeń ruchowych, lękiem, depresją, brakiem snu, urazem, skrajnymi temperaturami lub wilgotnością oraz infekcją. W przeważającej większości przypadków symptomy są na tyle ostre, że zakłócają normalne, codzienne zajęcia - znaczna liczba osób cierpiących na fibromyalgię jest w rzeczywistości unieruchomiona przez to zaburzenie. Jego przebieg jest nieprzewidywalny. Niektóre przypadki uspokajają się same, inne znów stają się chroniczne, a jeszcze inne powracają cyklicznie na zmianę z okresami widocznej poprawy. Przyczyna lub przyczyny fibromialgii nie są znane. Niektórzy wskazują na problemy z układem odpornościowym. Znaczenie może mieć tutaj także zakłócenie procesów chemicznych w mózgu, ponieważ wśród wielu chorych na fibromialgię zanotowano kliniczne przypadki depresji. Do innych możliwych przyczyn, które wydają się prawdopodobne, można zaliczyć infekcję wirusem Epsteina-Barra (EBV), który wywołuje zakaźną mononukleozę, lub infekcję grzybem Candida
albicans. Ponadto chroniczne zatrucie rtęcią z amalgamatowych wypełnień dentystycznych, anemię, pasożyty, hipoglikemię oraz niedoczynność tarczycy. Niektórzy eksperci uważają, że fibromialgia może być związana z zespołem chronicznego zmęczenia (CFS), gdyż wywołuje on podobne symptomy. Ponieważ u osób cierpiących na to zaburzenie często spotyka się problemy ze złym wchłanianiem pokarmu, potrzebują oni wyższych niż normalnie dawek wszystkich substancji odżywczych. Jeżeli to możliwe, najlepiej stosować witaminy i inne preparaty odżywcze podjęzykowo, gdyż są one znacznie łatwiej wchłaniane prze organizm niż tabletki lub kapsułki. ZALECENIA: Bardzo pomocne w tym przypadku są następujące środki: Boracelle (olej z ogórecznika lekarskiego): 3 x dziennie 1 kaps. po jedzeniu. Special Two (witaminy i minerały w formie chelatowej, aminokwasy, spirulina, chlorella itp.) – 2 x dziennie po 2 tabletki po jedzeniu, Pau d’Arco – 3 x dziennie 3 kaps. między posiłkami z wodą lub herbatą ziołową. Pau d'Arco, przyjmowane w postaci herbaty lub w tabletkach, jest pomocne w zwalczaniu infekcji wirusem Candida. Herbata z korzenia łopianu, melisy, lukrecji, chmielu, skrzypu, mniszka lekarskiego i czerwonej koniczyny (red clover) pobudza proces leczenia, oczyszczając krew i wzmacniając funkcje immunologiczne. Zioła należy wymieszać razem i 3 duże łyżki mieszanki zalać w termosie 4 szklankami wrzątku. Pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance między posiłkami. Korzeń lukrecji wzmacnia układ gruczołowy. Uwaga: W przypadku przedawkowania korzeń lukrecji może podnieść ciśnienie krwi. Nie stosować tego zioła codziennie dłużej niż przez siedem dni z rzędu. Jeśli masz wysokie ciśnienie krwi, nie stosuj w ogóle. Należy jeść więcej surowych warzyw i owoców, a szczególnie czosnek i cebulę. Stosuj zrównoważoną dietę, składającą się w 50 % z surowych produktów i świeżych soków. Dieta powinna zawierać głównie warzywa, owoce, pełne ziarna (przede wszystkim proso i brązowy ryż), surowe orzechy i nasiona. Produkty te dostarczają substancji odżywczych, które przywracają energię oraz budują odporność. Pij dużo płynów, aby wypłukać toksyny z organizmu. Najlepsza będzie woda destylowana parą oraz herbaty ziołowe. Ogranicz spożycie pieprzu, oberżyny, ziemniaków. Produkty te mogą zawierać solaminę, która koliduje z enzymami w mięśniach i może spowodować ból. Nie jedz mięsa, produktów nabiałowych lub jakichkolwiek innych produktów zawierających tłuszcze nasycone. Podnoszą one poziom cholesterolu i zakłócają krążenie. Pobudzają również reakcje alergiczne oraz zakaźne i zwiększają ból. Unikaj także potraw smażonych i przetworzonych, skorupiaków oraz produktów z białej mąki, jak np. chleb czy makaron. Nie spożywaj kofeiny, alkoholu ani cukru. Spożywanie cukru w jakiejkolwiek postaci, włącznie z fruktozą i miodem, wywołuje zmęczenie, zwiększa ból oraz zakłóca sen. Unikaj pszenicy i drożdży piwnych, dopóki objawy nie zostaną złagodzone. Regularnie uprawiaj gimnastykę. Codzienny spacer oraz kilka delikatnych ćwiczeń rozciągających będzie korzystne dla twojego organizmu. Jeżeli wcześniej prowadziłeś siedzący tryb życia, zacznij ostrożnie i uważaj, aby nie przeforsować; może to pogorszyć objawy. Pamiętaj, że potrzebujesz codziennych, umiarkowanych ćwiczeń, a nie wyczerpującego treningu dwa - trzy razy w tygodniu. Kiedy twój organizm przyzwyczai się już do regularnych ćwiczeń, symptomy przypuszczalnie ulegną złagodzeniu. Zapewnij twojemu organizmowi wystarczająco dużo odpoczynku. Przeznacz na sen przynajmniej osiem godzin w ciągu nocy.
Bierz gorący prysznic lub kąpiel, aby pobudzić krążenie i złagodzić poranne zesztywnienie mięśni. Możesz też wziąć prysznic spłukując ciało na przemian zimną i gorącą wodą. Ostatnie badania wykazały, że zimny prysznic jest pomocny w łagodzeniu bólu przy fibromialgii. Przyjmuj chlorofil w tabletkach lub pij „zielone napoje". Osoby cierpiące na chroniczny ból, zwłaszcza chorzy na fibromialgię oraz na zespół chronicznego zmęczenia, mają zazwyczaj niedobór magnezu w organizmie. Powszechne środki przeciwbólowe, jak np. aspiryna, acetaminofen lub ibuprofen, są zazwyczaj nieskuteczne w łagodzeniu bólu występującego przy fibromialgii. Inne terapie (dieta, regularne ćwiczenia gimnastyczne oraz przyjmowanie uzupełniających preparatów odżywczych) są zdecydowanie bardziej korzystne dla organizmu. Wiele różnych zaburzeń może wywoływać symptomy podobne do objawów fibromialgii. Należy do nich anemia, depresja, zapalenie wątroby, choroba z Lyme oraz wiele innych. Każdy, kto cierpi na ból mięśni lub zmęczenie trwające dłużej niż tydzień, powinien skontaktować się z lekarzem. Przyczyną może być jakieś poważniejsze zaburzenie wymagające leczenia. Ostatnie badania wskazują na to, ze alergia może powodować fibromialgię Nie jest to raczej wielkim zaskoczeniem, gdyż w ciągu ostatnich 50 lat ludzie byli bardziej narażeni na działanie różnych chemikaliów niż na przestrzeni całej naszej historii. Ponieważ z zaburzeniem często związane są problemy z nieprawidłowym wchłanianiem pokarmów, organizm potrzebuje wszystkich substancji odżywczych w ilościach większych niż normalnie. Ważna jest także prawidłowa dieta. Zaleca się również oczyszczanie okrężnicy, aby oczyścić przewód żołądkowe-jelitowy z śluzu i resztek, a tym samym poprawić wchłanianie substancji odżywczych. W przypadku chorych na fibromialgię wielu lekarzy przepisuje leki przeciwdepresyjne w niedużych dawkach. Czasami leki te mogą być pomocne, ale mogą wywołać także wiele skutków ubocznych, m.in.
GOŚCIEC W przypadku gośćca zalecenia są bardzo podobne do tych, które zostały podane przy okazji ARTRETYZMU. Bardzo dużo zależy od żywienia. Najlepiej w ogóle nie jeść żadnych produktów poch. zwierzęcego, a w żadnym wypadku serów żółtych, ale najlepsze wyniki uzyskuje się po odstawieniu nie tylko mięsnych pokarmów, ale i nabiałowych (można mleko owsiane, ryżowe lub gryczane). Świetne wyniki daje post 2-dniowy 1 x w tygodniu przez 2 miesiące. ZIOLA: kora wierzby 150 g (3 op.) i po 50 g: skrzyp, kwiat bzu, kw. lipy, ow. maliny, ow. róży, ow. jałowca, pierwiosnek, kwiat tarniny, kw. nagietka, liść brzozy. Wszystkie składniki b. dokładnie wymieszać razem. Codziennie rano 3 duże łyżki mieszanki zalać 4 szkl. wrzątku w termosie. Pić z tego 3 x dziennie po 1 szklance miedzy posiłkami dodając po 1 łyżeczce soku z cytryny. Pić przez 3 miesiące z 1-tygodniowa przerwa po każdym miesiącu. następnie przez kolejne 3 miesiące PAU D'ARCO. Razem z ziołami i Pau d'Arco należy zażywać BORACELLE oraz GLUKOZAMINĘ, która najlepiej regeneruje chrząstkę stawową. W sezonie warto spożywać dużo czereśni i wiśni a nawet zrobić sobie post spożywają przez kilka dni tylko te owoce. Dobre są tez maliny, czarna porzeczka, ananasy, seler, pietruszka, kalafior, czarne jagody, marchew, czosnek.
UWAGA: Opis RZS (reumatoidalnego zapalenia stawów), które autoimmunologiczną znajduje się w broszurze „Choroby autoimmunologiczne”.
jest
choroba
HEMOROIDY Jeśli chodzi o hemoroidy, to najlepsze wyniki dają w tym względzie CHINSKIE TABLETKI ZIOŁOWE P. HEMOROIDOM oraz CHIŃ-SKA MAŚĆ P. HEMOROIDOM. Po 2-miesiecznej kuracji tymi tabletkami i maścią, dalej można wewnętrznie stosować GLINKĘ „Huma” razem z PAU D'ARCO, natomiast zewnętrznie inną bardzo skuteczną chińską maść o nazwie PIYAN PING (999). DODATKOWO należy STOSOWAĆ: RUTINOSCORBIN (lub inny preparat zawierający rutynę z wit C) - 3 razy dziennie 1 po jedzeniu. Jeść szczególnie często takie produkty jak: kasza gryczana, jaglana, owoce cytrusowe, przetwory z czarnych jagód i czarnych porzeczek, wszystkie owoce, wszystkie warzywa, orzechy, nierafinowane produkty zbożowe, brązowy ryż itp. Należy unikać: nadmiaru białka, wszelkich tłuszczów (z wyjątkiem oleju z oliwek, ale w umiarkowanych ilościach), kawy, białego pieczywa, słodyczy, lodów, używek, serów żółtych, herbaty. Najlepiej przejść na dietę ściśle wegetariańską (bez mięsa i nabiału), a w najgorszym przypadku mocno ograniczyć spożycie tych produktów, bo upośledzają krążenie krwi i zagęszczają krew. Jeść więcej warzyw i owoców i oczywiście bardziej ruchliwy tryb życia, żeby usprawnić krążenie. Unikać stania i siedzenia ze spuszczonymi lub skrzyżowanymi nogami. Bardzo wskazane są ćwiczenia fizyczne lub energiczne spacery. Niezwykle ważna jest tez zasada związana z piciem wody, gdyż jej niedobór w organizmie zagęszcza krew i upośledza krążenie. NALEŻY 3 X DZIENNIE WYPIĆ PO 2 SZKLANKI WODY MIĘDZY POSIŁKAMI (MOCZ POWINIEN BYĆ BEZBARWNY). Bardzo ważna jest też kontrola stresu, gdyż to on w dużej mierze odpowiedzialny jest za uszkodzenia zastawek żylnych i w ogóle naczyń krwionośnych. NIE WOLNO DOPUSZCZAĆ DO ZAPARĆ! (PIJĄC DUŻO WODY MIĘDZY POSIŁKAMI, SPOŻYWAJĄC NIERAFINOWANE PRODUKTY ZBOŻOWE, OWOCE, WARZYWA, OTRĘBY I PROWADZĄC BARDZIEJ RUCHLIWY TRYB ŻYCIA) Warto jeść dużo gotowanej i marchwi cebuli (np. w zupach), szczególnie jeśli hemoroidy krwawią. Jeśli chodzi o tłuszcz, to należy stosować wyłącznie olej z oliwek tłoczony na zimno. Wskazane jest też zażywanie preparatu SPECIAL TWO, lub oddzielnie następujących witamin i minerałów: wapń, magnez, wit. C, bioflawonoidy, wit. E, B-complex, B6, B12, cholina, inozytol, potas, beta-karoten, wit. D, lecytyna.
IMPOTENCJA W przypadku impotencji należy usunąć ewentualną przyczynę, czyli np. zmiany miażdżycowe, cukrzyca (jedna z najczęstszych przyczyn), nadmierny stres, używki, leki syntetyczne, alkohol, kawa, palenie papierosów, niedobór lub nadmiar hormonów tarczycy, leki moczopędne, przeciwdepresyjne, leki antywrzodowe (hamujące wydzielanie kwasów żołądkowych), problemy z ciśnieniem krwi (szczególnie niektóre leki stosowane w przypadku nadciśnienia), nadmiar mięsnych i nabiałowych pokarmów, nadmiar tłuszczu, słodyczy, czekolady, lodów. Wszystko to
może obniżać poziom testosteronu i powodować osłabienie erekcji. Warto tez pamiętać o tym, że mężczyzna, u którego impotencja ma podłoże psychologiczne, może osiągać wzwód w czasie snu, ale nie dzieje się tak w przypadku fizycznych przyczyn impotencji. Bardzo dobre wyniki daje częste spożywanie następujących pokarmów: czosnek, cebula, rośliny strączkowe (soja, fasola, soczewica, cieciorka itp.), orzechy, nasiona, pomidory, seler, marchew, banany, figi, kasza jaglana, pestki dyni, płatki owsiane, prażona soja, kiełki, „Tofu”, mleko sojowe lub owsiane zamiast krowiego, przetwory z soi zamiast mięsa. Codziennie przed snem, krotki gorący i zimny naprzemienny prysznic, 3 - 5 zmian. Gorący ok. 3 minuty i zimny ok. 2 min. Aby wzmocnić potencje należy stosować następujące środki: Wit. E - 200 jednostek dziennie zwiększając powoli aż do 1000 jednostek. Cynk - 80 mg dziennie nie przekraczając tej dawki. Alliofil (lub inne tabletki czosnkowe) - 3 x 3 - 5 po jedzeniu. Lecytyna (1200 mg) - 3 x 1 po jedzeniu. Żeń-szeń - 2 - 3 x dziennie miedzy posiłkami popijając 1 szklanka wody. W przypadku nadciśnienia i bezsenności raczej nie powinno się stosować żeń-szenia. Spirulina (lub Kelp) - 3 razy dziennie po posiłkach. B-complex - 50 mg trzy x dziennie. B6 - 3 x dziennie 50 mg. Beta-karoten - 1500 jednostek dziennie. L-tyrozyna - 500 mg 2 razy dziennie miedzy posiłkami z woda lub sokiem. Nie zażywać z mlekiem. Saw Palmetto – według zaleceń podanych na ulotce. „Fenomen Natury” (pyłek, mleczko i kit pszczeli w miodzie) - 1 małą łyżeczkę zjeść na początku posiłków. Padma 28 – 3 razy dziennie 2 tabletki z wodą między posiłkami. Special Two – 3 razy 1 tabletke po jedzeniu. Cholina - 1500 mg dziennie
KAMICA NERKOWA Główne powody kamicy nerkowej: nadmiar szczawianów w organizmie, co stanowi wynik spożywania takich produktów jak: czekolada, kawa, herbata, piwo, cola, szpinak, rabarbar, orzeszki ziemne itp. Dieta wysokobiałkowa związana ze spożywaniem zbyt dużych ilości pokarmów mięsnych i nabiałowych, co prowadzi do wydalania wapnia z moczem. Inne przyczyny kamicy nerkowej to: używki (szczególnie kawa i alkohol), nadmiar kwasu moczowego i wapnia w moczu, niedobór wody, brak błonnika, nadmiar soli (sodu), leki syntetyczne. Najbardziej skutecznym środkiem przeciw kamicy nerkowej jest SCHILINGTONG (chińskie tabletki ziołowe) - 3 x dziennie 5 między posiłkami popijając 1 szkl. wody. Na kurację należy zużyć 10 op. tych tabletek. Następnie 2-3 tuby Debelizyny. WODA "JAN" - 3 razy dziennie po 1 szklance miedzy posiłkami. Odpowiednia ilość wody w organizmie stanowi jeden z najlepszych środków chroniących przed kamicą. Powinno się pić 3 razy dziennie po ok. 2 szkl. czystej przegotowanej i najlepiej miękkiej wody, gdyż twarda woda (zawierająca sporo wapnia) może prawdopodobnie przyczyniać się do powstawania kamicy. Wodę należy pić w takich ilościach, aby mocz zawsze był bezbarwny.
Przynajmniej na okres kuracji obowiązuje całkowity zakaz: kawy, herbaty, leków syntetycznych (o ile to możliwe). Należy całkowicie zrezygnować, a przynajmniej maksymalnie ograniczyć spożycie: mięsa (wegetarianie prawie w ogóle nie zapadają na kamicę nerkową, a weganie nigdy!!!), nabiału, słodyczy, białego pieczywa, ostrych przypraw, orzeszków solonych, szpinaku. Jeść natomiast dużo owoców i warzyw, a szczególnie wiśnie, czereśnie, żurawiny, jagody, maliny, truskawki, seler, kalafior, marchew, czarne i czerwone porzeczki itp. Unikać syntetycznej wit. D, C oraz wapnia i ograniczyć sól. „W Wielkiej Brytanii wegetarianie aż trzykrotnie rzadziej zapadają na kamicę nerkową” (Dr A. Trash, ŻYWNOŚĆ TWÓJ CUDOWNY LEK, str. 210). "Chory na często powtarzające się nawroty kamicy nerkowej spożywał dużo białka pochodzenia zwierzęcego (pokarmów mięsnych i nabiałowych) oraz soli. Ilość białka zmniejszono do 65 g dziennie, ograniczając sól i pokarmy bogate w szczawiany. Polecono mu picie większej ilości wody. Od chwili wprowadzenia tych zmian człowiek ten przez okres 3 lat nie miał nawrotów choroby" ("ŻYWNOŚ TWÓJ CUDOWNY LEK", str. 212).
KAMICA ŻÓŁCIOWA Dwa główne powody kamicy żółciowej, to spożywanie pokarmów bogatych w cholesterol (głównym składnikiem kamieni jest cholesterol i żółć) oraz brak wody w organizmie, co powoduje, że żółć w woreczku żółciowym jest za bardzo zagęszczona, prowadząc do wytrącania się kamieni. Z tego powodu, należy pić dużo wody miedzy posiłkami, tak żeby mocz był bezbarwny (przynajmniej 3 razy dziennie po 2 szklanki) oraz ograniczyć spożycie wszelkich pokarmów zawierających nadmiar białka poch. zwierzęcego oraz cholesterolu i mogących podnosić jego poziom w organizmie (wszelkie pokarmy mięsne, nabiałowe, słodycze ciasta, kawa itp.). Całkowity zakaz picia kawy i spożywania czekolady. Najlepiej gdyby na okres leczenia (ok. 3 miesiące) dieta była całkowicie roślinna. Unikać leków zawierających estrogen oraz syntetycznych witamin z grupy B i wapnia. Trzy razy dziennie między posiłkami należy wypić po 1 szklance mieszanki wody JAN i ZUBER (3 części Jana i 1 cześć Zubera). Olej z oliwek tłoczony na zimno (EXTRA VERGINE) - codziennie rano ok. 5 min przed śniadaniem wypić 1 duża łyżkę oleju z oliwek oraz sok z 1 całej cytryny (sok z cytryny może być zmieszany z woda). Dodatkowo 2 razy dziennie z posiłkami można spożyć po 1 dużej łyżce oleju z oliwek, jako dodatek do surówek, zup, chleba czy ziemniaków. Najlepsze wyniki w leczeniu kamicy żółciowej dają chińskie tabletki LIDANPAISHIPIAN - 3 razy dziennie po 5 tabletek między posiłkami popijając wodą. Kuracja powinna składać się z 4 serii po 5 opakowań. Razem 20 opakowań tego środka. W 1 op. znajduje się 100 tabl. Cena 1 op. ok. 16 zł. Choć jest to bezwzględnie najlepszy środek ziołowy do stosowania w przypadku kamicy żółciowej i najczęściej usuwa kamienie, to nie zawsze jest skuteczny. Pomimo tego jednak warto spróbować przy jego pomocy usunąć kamienie, gdyż operacja powinna stanowić ostateczność, choćby z tego powodu, że osoby pozbawione woreczka żółciowego mają dwa razy większe ryzyko zachorowania na raka jelita grubego i doświadczają częstych dolegliwości trawiennych. Bardzo ważna jest też Lecytyna (tylko 1200 mg) - 3 razy dziennie 1 po jedzeniu.
Lecytyna pomaga w tym przypadku poprzez zwiększenie w organizmie ilości choliny, która usuwa cholesterol i dzięki temu chroni przed kamicą żółciową zapobiegając wytrącaniu cholesterolu w woreczku żółciowym. Pewna kobieta wyleczyła się z kamicy żółciowej pijąc odwary ze słomy owsianej, dlatego dodatkowo można je pić. Do posiłków można też dodawać otręby z owsa i częściej spożywać płatki owsiane, ale gotowane na wodzie a nie mleku krowim. Można spożywać mleko owsiane lub sojowe. Wskazane są owoce i warzywa, a szczególnie truskawki.
KANDYDOZA Candida albicans (Bielnik biały) to rodzaj drożdżowego grzyba pasożytniczego, występującego w układzie pokarmowym, moczowym, rozrodczym, ustach czy gardle. Grzyb ten wraz z krwią może przemieszczać się do innych organów. Dlatego kandydoza może atakować różne organy wewnętrzne, a także skórę. Nadmierny wzrost tych drożdży może być spowodowany przez antybiotyki, kortyzon, pigułki antykoncepcyjne czy spożywanie nadmiernych ilości serów żółtych, czekolad, słodyczy itp. Drożdże (candida albicans) występują w organizmach nawet zdrowych ludzi, ale ponieważ ich ilość jest ograniczona nie powodują żadnych problemów. Jednak, gdy ich liczba gwałtownie wzrasta mogą powodować cała gamę różnych przykrych objawów, takich jak: alergie, biegunki, zaparcia, bóle mięśni, bóle głowy, nadpobudliwość nerwowa, depresja, katar sienny, migrena, nawracające zakażenia nerek i cewki moczowej, wzdęcia brzucha, stany zapalne żołądka, objawy choroby wrzodowej, problemy z miesiączkowaniem, zapalenie pochwy, uczucie drętwienia, dolegliwości ze strony prostaty, nieświeży oddech, impotencja, utrata pamięci, rakowata narośl, zapalenie gardła, ciągła zgaga, kaszel, trądzik, swędzenie, stany zapalne zatok, białe krosty na języku i ustach, artretyzm, cukrzyca itp. Niestety, z powodu tak dużej liczby ewentualnych objawów, często kandydoza nie jest rozpoznawana. Dodatkowo, kiedy ilość drożdży wzrasta, tym samym do krwi dostaje się wiele toksyn, które obciążają układ immunologiczny, co prowadzi do zwiększonego ryzyka zachorowania np. na choroby górnych dróg oddechowych. Również alergia, bardzo często stanowi wynik nadmiernej ilości tych drobnoustrojów w organizmie. Drożdże są zwykle powodem alergii wówczas, gdy ktoś uczulony jest nie na jeden, ale wiele alergenów. Wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że przyczyną jest kandydoza. Połączenie alergii pokarmowych i namiaru drożdży może prowadzić do grzybicy stóp, paznokci, skóry itp. Objawy mogą nasilać się podczas pobytu w wilgotnych miejscach oraz po spożyciu pokarmów zawierających drożdże lub cukier rafinowany. Najczęściej kandydoza dotyka osoby, które mają osłabiony system obronny, a prawie zawsze występuje u chorych na AIDS czy w zaawansowanym stadium raka. Szczególnie narażone są także osoby stosujące antybiotyki. Jest tak, ponieważ antybiotyki osłabiają system obronny i niszczą „dobroczynne” bakterie, które w normalnych warunkach skutecznie regulują ilość candida albicans w organizmie. Aby wyleczyć się z kandydozy, przez okres kilku miesięcy należy unikać: antybiotyków, pigułek antykoncepcyjnych, serów żółtych, cukru, słodyczy, suszonych owoców, bananów, drożdży, alkoholu, kiszonej kapusty, nadmiaru węglowodanów, mleka (laktoza). Często zaś spożywać: czosnek, cebulę, brokuły, kapustę, rzepę oraz inne świeże warzywa.
Dr Agatha Trash twierdzi, że „czosnek zwalcza candida albicans i można stosować go zamiast nystatyny - leku przeciwdziałającego infekcjom grzybiczym. Należy zażywać tabletki czosnkowe rozpoczynając od 4 tabl. 3 razy dziennie, zwiększając po 2 tygodniach dawkę do 8 tabl. 3 razy dziennie” (Alergia Pokarmowa, str. 84, 85). Obok czosnku, najlepsze wyniki w leczeniu kandydozy daje również zażywanie szczepów bakterii lactobacillus acidophilus, stanowiących element prawidłowej flory bakteryjnej jelita grubego (ich ilość jest redukowana przez zażywanie antybiotyków oraz spożywanie mięsa). Skutecznie redukują one ilość candida albicans i tym samym usuwają objawy. Lactobacillus acidophilus można nabyć w kapsułkach i zażywać zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Na okres leczenia należy unikać spożywania produktów zawierających gluten (żyto, pszenica itp.), a częściej spożywać kaszę jaglaną, brązowy ryż czy rośliny strączkowe. Powinno się też wykluczyć z diety pokarmy nabiałowe, a spożywać jedynie naturalny (niesłodzony) jogurt zawierający żywe kultury bakterii. W przypadku kandydozy pochwy można stosować jogurt również dopochwowo. Innymi ważnymi naturalnymi środkami, które również pomagają skutecznie zwalczać infekcje grzybicze są: „Boracelle” (olej z ogórecznika lekarskiego) - zawarte w nim kwasy tłuszczowe niszczą grzyby i wzmacniają system obronny. Pau d’Arco – doskonały środek przeciwgrzybiczy. Tabletki czosnkowe, np. „Alliofil”. Witaminy z grupy B (włącznie z B12), ale nie na bazie drożdży. W przypadku grzybicy umiejscowionej na skórze, paznokciach, bądź kandydozy umiejscowionej w pochwie, należy zewnętrznie stosować czosnek, mocna odwary z Pau d’Arco, gałki propolisowe oraz chińska maść Pian Ping (999), która zdaje się mieć najsilniejsze działanie przeciwgrzybicze. Nie ulega wątpliwości, że z kandydozy można się wyleczyć dzięki odpowiedniej diecie. Bardzo ważne jest unikanie cukru rafinowanego oraz wszelkich słodzonych pokarmów(szczególnie czekolad) i przynajmniej ograniczenie spożycia suszonych owoców oraz bananów, masła orzechowego, miodu, cytryn, ananasów, gdyż drożdże szybko namnażają się, gdy dostarczany jest im cukier. Cytryny tworzą w organizmie środowisko zasadowe, co w tym przypadku nie jest wskazane, bo drożdże w takich warunkach lepiej się namnażają. Należy też zmniejszyć spożycie wszelkich pokarmów mięsnych, nabiałowych, białego pieczywa, ciast, lodów i używek, spożywać dużo świeżych warzyw, a szczególnie czosnku, cebuli, szczypioru, bo zmniejszają ilość drożdży w organizmie. Jeśli chodzi o czosnek, to osoby, które dobrze go tolerują, mogą spożywać go w znacznie większych ilościach, np. 3 razy dziennie po 2 duże ząbki z posiłkami. Najlepiej czosnek lub cebule drobno pokroić, zmieszać z olejem z oliwek i spożywać z chlebem, zupą, ziemniakami itp. Codziennie należy zmieniać bieliznę, która nie powinna zawierać żadnych syntetycznych domieszek. Leczenie kandydozy przy pomocy leków przeciwgrzybiczych zawierających np. nystatynę (Mycolog, Mycostatin, Mytrex, Nilstat, Nystex), ketokonazol (Nizoral) czy amfoterycynę (Fungizone) może spowodować rozwój szczepów drożdży, które są odporne na te leki i jeszcze bardziej osłabić system obronny. Z tego powodu wielu lekarzy nie stosuje już tych leków lub przypisuje je tylko na krótki okres czasu, gdyż mogą one spowodować uszkodzenie narządów wewnętrznych. Zamiast tych leków najlepiej jest stosować wewnętrznie i zewnętrznie lepszy i nieszkodliwy środek jakim jest czosnek.
KATARAKTA (patrz ZAĆMA)
SKUTECZNE SPOSOBY NA TWOJE CHOROBY część II AUTOR: Sławomir Gromadzki,
[email protected]
NATURALNE METODY LECZENIA WYBRANYCH CHORÓB
LUMBAGO (POSTRZAŁ) ŁOJOTOK ŁUPIEŻ MARSKOŚĆ WĄTROBY
MENOPAUZA MUKOWISCYDOZA NADKWASOTA NADMIERNA POTLIWOŚĆ NADM. KRWAW. MIESIĘCZNE NADWAGA I OTYŁOŚĆ OSTEOPOROZA PARADONTOZA PRZEROST GRUCZ. KROK. REFLUKS (odpływ) REUMATYZM (patrz GOŚCIEC) RWA KULSZOWA (ISCHIAS) SCHIZOFRENIA SCHORZENIA WĄTROBY SKAZA BIAŁKOWA TRĄDZIK WIRUSOWE ZAPAL. WĄTROBY WRZODY TRAWIENNE WYPADANIE WŁOSÓW ZAĆMA (KATARAKTA) ZAKAŻENIA GRONKOWCEM ZAPALENIE ŻYŁ ZAPARCIA ZESP. NAP. PRZEDMIESIĄCZK. ŻYLAKI GOLENI UWAGA! PONIEWAŻ ZAGADNIENIA ZWIAZANE Z CHOROBAMI NOWOTWOROWYMI, AUTOIMMUNOLOGICZNYMI, CUKRZYCĄ ORAZ CHOROBAMI UKŁADU KRĄŻENIA WYMAGAJĄ BARDZIEJ SZCZEGÓŁOWEGO OPRACOWANIA, ZOSTAŁY OMÓWIONE W ODRĘBNYCH BROSZURACH.
LUMBAGO (POSTRZAŁ) – patrz: ISCHIAS, RWA KULSZOWA Ostry ból lędżwiowo-krzyżowy najczęściej spowodowany wypadnięciem krążka międzykręgowego i jego uciskiem na więzadła i nerwy. Wszystkie zalecenia związane z leczeniem są takie same jak w przypadku ISCHIAS
(RWA KULSZOWA). Bardzo ważnym w tym przypadku środkiem są chińskie tabletki ziołowe „YAO TONG PIAN”.
ŁOJOTOK (patrz też ŁUSZCZYCA, ŁUPIEŻ) Łojotok charakteryzuje się łuszczącymi wykwitami, które powstają w wyniku zaburzenia pracy gruczołów łojotokowych. Łojotok najczęściej pojawia się na owłosionej skórze głowy i każdej innej części ciała. Przyczyna łojotoku nie jest znana. Przypuszcza się, że ma związek z niewłaściwym odżywianiem się (nadmiar pokarmów mięsnych, nabiałowych, słodyczy, używek itp.) oraz stresem. Niektórzy twierdzą, ze może ją wywoływać nadmiar drożdży w organizmie (candida albicans), niedobór biotyny itp. LECZENIE: Lecytyna (o stężeniu 1200 mg) – 3 razy dziennie 1 kaps. lub jej zawartość połknąć na początku posiłków. Lecytyna wzmacnia włosy, pomaga w kontrolowaniu stresu, obniża poziom cholesterolu i przeciwdziała łojotokowi. „Boracelle” (olej z ogórecznika lekarskiego o dużym stężeniu kwasu gamma-linolenowego – 500 mg) – 2 razy dziennie 1 kapsułkę wycisnąć i spożyć z posiłkiem. „Boracelle” posiada właściwości przeciw zapalne, zmniejsza objawy związane ze swędzeniem skóry, posiada właściwości uspokajające, wzmacnia układ immunologiczny itp. Biotyna – ok. 200 mg dziennie z posiłkami. Acidophillus – według instrukcji na opakowaniu. „Special Two” – preparat witaminowo-minerałowy zawierający wszystkie składniki, których niedobór może powodować łupież. – 2 razy dziennie 1 po jedzeniu. Zamiast Special Two można stosować Kelp – glon morski w tabletkach – ok. 1000 mg dziennie (3 razy dziennie po 2 do 3 tabletek po posiłkach). Selen – 100 do 200 mg dziennie. Cynk – 50 mg dziennie. Witamina B6 (pirydoksyna), wit. C, beta-karoten (prowitamina A), wit. E. UWAGA: wszystkie w/w witaminy i minerały znajdują się w preparacie Special Two. Do mycia skóry należy używać wyłącznie „Bonidermu” (zawiera wyłącznie wyciągi z ziół, które przeciwdziałają łupieżowi, wypadaniu włosów, łuszczycy i łojotokowi). Po wtarciu „Bonidermu” w mokre włosy należy spłukiwać głowę wodą dopiero po upływie najkrócej 15 minut, dzięki czemu związki występujące w ziołach będą miały znacznie więcej czasu by wywierać leczniczy wpływ na skórę głowy. Do wcierania we włosy można też używać następującej mieszanki ziołowej: skrzyp, łopian, mydlnica, tymianek, kora dębu. Wszystkie składniki (po 50 gr.) dokładnie wymieszać i 4 duże łyżki mieszanki zalać 2 szklankami wrzątku w termosie. Wcierać rano i wieczorem przez miesiąc.
Koniecznie należy mocno ograniczyć spożycie pokarmów nabiałowych (mleko, sery, jaja oraz wszystkie produkty zawierające je w skaldzie), mięsnych, słodyczy, cukru rafinowanego, używek, leków syntetycznych, pokarmów smażonych, bogatych w tłuszcz (frytki, pączki, ciasta, desery, ser żółty, masło, margaryna itp.), przetworów z białej mąki, czekolady. Zamiast w/w tłuszczów można spożywać umiarkowane ilości oleju z oliwek i z pestek winogron.
ŁUPIEŻ (patrz też ŁOJOTOK, ŁUSZCZYCA) Łupież jest wynikiem łuszczenia się powierzchniowych warstw skóry głowy. Zwykle powodem łupieżu jest łojotok. Do łupieżu może też prowadzić wysokobiałkowa dieta (nadmierne spożycie pokarmów nabiałowych i mięsnych), nadmiar rafinowanego cukru w diecie (słodycze, napoje słodzone, ciasta itp.), zachwianie równowagi hormonalnej, stres, niedobór składników odżywczych, np. selenu, witamin z grupy B, niektórych kwasów tłuszczowych (omega 3 lub kwasu gammalinolenowego), stosowanie niewłaściwych szamponów itp. LECZENIE: Lecytyna (o stężeniu 1200 mg) – 3 razy dziennie 1 kaps lub jej zawartość połknąć na początku posiłków. Lecytyna wzmacnia włosy, pomaga w kontrolowaniu stresu, obniża poziom cholesterolu i przeciwdziała łojotokowi. „Boracelle” (olej z ogórecznika lekarskiego o dużym stężeniu kwasu gamma-linolenowego – 500 mg) – 2 razy dziennie 1 kapsułkę wycisnąć i spożyć z posiłkiem. „Boracelle” posiada właściwości przeciw zapalne, zmniejsza objawy związane ze swędzeniem skóry, posiada właściwości uspokajające, wzmacnia układ immunologiczny itp. „Special Two” – preparat witaminowo-minerałowy zawierający wszystkie składniki, których niedobór może powodować łupież. – 2 razy dziennie 1 po jedzeniu. Zamiast „Special Two” można stosować Kelp – glon morski w tabletkach – ok. 1000 mg dziennie (3 razy dziennie po 2 do 3 tabletek po posiłkach). Selen – 100 do 200 mg dziennie. Cynk – 50 mg dziennie. Witamina B5, B12, B6 (pirydoksyna), wit. C, beta-karoten (prowitamina A), wit. E. UWAGA: wszystkie w/w witaminy i minerały znajdują się w preparacie Special Two. Do mycia włosów należy używać wyłącznie „Bonidermu” (zawiera wyłącznie wyciągi z ziół, które przeciwdziałają łupieżowi, wypadaniu włosów, łuszczycy i łojotokowi). Po wtarciu „Bonidermu” w mokre włosy należy spłukiwać głowę wodą dopiero po upływie najkrócej 15 minut, dzięki czemu związki występujące w ziołach będą miały znacznie więcej czasu by wywierać leczniczy wpływ na skórę głowy. Do wcierania we włosy można też używać następującej mieszanki ziołowej: skrzyp, łopian, mydlnica, tymianek, kora dębu. Wszystkie składniki (po 50 gr.) dokładnie wymieszać i 4 duże łyżki mieszanki zalać 2 szklankami wrzątku w termosie. Wcierać rano i wieczorem przez miesiąc. Koniecznie należy mocno ograniczyć spożycie pokarmów nabiałowych (mleko, sery, jaja oraz wszystkie produkty zawierające je w skaldzie), mięsnych, słodyczy, cukru rafinowanego, używek, leków syntetycznych, pokarmów smażonych, bogatych w tłuszcz (frytki, pączki, ciasta, desery, ser żółty, masło, margaryna itp.), przetworów z białej mąki, czekolady. Zamiast w/w tłuszczów można spożywać umiarkowane ilości oleju z oliwek i z pestek winogron.
MARSKOŚĆ WĄTROBY Marskość oznacza powolne pogorszenie funkcji wątroby na skutek postępującego bliznowacenia i twardnieniu jej tkanek. To zaś uniemożliwia normalny przepływ krwi przez wątrobę, przez co nie jest ona w stanie prawidłowo funkcjonować. Wątroba traci stopniowo swe rozliczne funkcje, z których wiele ma zasadnicze znaczenie dla życia. Istnieje wiele przyczyn choroby. Zdecydowanie najczęstszą jest nadużywanie alkoholu. Inne to wirusowe zapalenie wątroby, chroniczny stan zapalny, niedożywienie, zastoinowa niewydolność krążenia oraz marskość żółciowa (na tle autoimmunologicznym). W miarę postępu choroby dochodzi do utraty apetytu, spadku masy ciała, nudności i wymiotów, ogólnie złego samopoczucia oraz osłabienia, nasila się również niestrawność. Zauważa się skłonność do powstawania sińców i przypadkowych krwawień (np. częstych krwawień z nosa). Na twarzy, ramionach i górnej części tułowia mogą występować pajączkowate znamiona, delikatne lokalne rozszerzenie żyłek w skórze. W późniejszym okresie może dojść do rozwoju żółtaczki. Mężczyźni zauważają spadek popędu seksualnego, obrzmienie gruczołów sutkowych, czasem impotencję. Kobiety mają zaburzenia miesiączkowania. W końcowym okresie może dojść do rozwoju niewydolności wątroby, objawiającej się gromadzeniem płynu w jamie brzusznej, obrzękami kostek, drażliwością i trudnościami z koncentracją. Pacjent traci pamięć, odczuwa silne drżenie rąk, pojawia się stan splątania (dezorientacji) i patologicznej senności. Marskość wątroby to choroba atakująca przede wszystkim osoby nadużywające alkoholu, najczęściej występuje zatem w krajach o wysokim spożyciu alkoholu, takich jak Francja, Niemcy itp. Zagrożenie zależy raczej od ilości spożywanego alkoholu niż od jego rodzaju. Prawdopodobieństwo uszkodzenia wątroby jest takie samo zarówno w przypadku pijących dużo piwa, jak i bardziej stężone alkohole. Do uszkodzenia wątroby może prowadzić również przyjmowanie nadmiaru leków, nawet bezpiecznych i stosowanych w zalecanych dawkach. Jeśli chorobę wykryje się we wczesnym stadium, bezwzględne stosowanie się do poniższych zaleceń może ją zahamować. Kiedy jednak pacjent nie jest w stanie powstrzymać się od spożywania alkoholu, może dojść do śmiertelnej niewydolności wątroby. LECZENIE: Bez względu na podstawową przyczynę marskości należy natychmiast zrezygnować z picia alkoholu. Nawet małe ilości alkoholu mogą być zabójcze dla człowieka cierpiącego na marskość. Zależnie od przyczyny marskości i jej zaawansowania przepisuje się również kortykosteroidy lub leki cytotoksyczne. Z tłuszczów wolno na okres leczenia (ok. 3 miesiące) spożywać wyłącznie olej z oliwek tłoczony na zimno. Najlepiej w ogóle nie spożywać smażonych pokarmów, a jeśli chory nie może się bez nich obejść, to należy smażyć na małym ogniu i używać do smażenia wyłącznie niewielkich ilości oleju z pestek winogron. Koniecznością jest picie 3 x dziennie po 2 szklanki wody miedzy posiłkami i nie wolno tej zasady lekceważyć. Niedobór wody jest np. jedną z głównych przyczyn kamicy i gromadzenia w organizmie nadmiernej ilości toksyn, które obciążają wątrobę. Na okres leczenia, chory powinien bezwzględnie i zupełnie wykluczyć następujące produkty: cukier rafinowany, słodycze, białe pieczywo i wszelkie produkty z białej mąki, kawę, herbatę, czekoladę, colę, napoje słodzone, sery żółte i topione, śmietanę, masło krowie, margarynę, prażonych orzechów, frytek, wieprzowinę, ocet, sól, biały ryż, smalec, ostre przyprawy. Należy także wykluczyć lub bardzo ograniczyć spożycie mięsa, nabiału i tłuszczów. W miarę możliwości, chory powinien unikać leków syntetycznych i konserwantów występujących w
przetwarzanej żywności, a także sztucznych słodzików. Zamiast mleka krowiego można spożywać mleko sojowe lub owsiane. Przynajmniej na okres leczenia przejść na dietę wyłącznie roślinną (bez pokarmów mięsnych i nabiałowych), gdyż taka dieta daje najlepsze wyniki i zwykle prowadzi do poprawy stanu zdrowia nawet w bardzo źle rokujących przypadkach. Najlepszym przykładem skuteczności diety wegańskiej oraz innych sugerowanych w niniejszym opracowaniu metod może być przypadek pewnej kobiety, która zapadła na marskość wątroby i pomimo bardzo złego stanu zdrowia i tego, że powiedziano jej, że będzie żyła dwa tygodnie, to po przejściu na dietę roślinną i zastosowaniu innych środków osoba ta od tamtej pory przeżyła już ponad dwa lata i czuje się dobrze: „Piszę do Pana ponownie w sprawie mojej mamy, która ma marskość wątroby. Dwa lata temu lekarze dawali jej dwa tygodnie życia! Teraz czuje się dobrze, gdyż jest na diecie wegetariańskiej i chciałaby prosić Pana o zalecenia, które pomogłyby jej jeszcze się wzmocnić” (
[email protected]). Dieta wysokobiałkowa, a szczególnie nadmiar białka zwierzęcego (mięso, nabiał) stanowi duże zagrożenie dla tkanek wątroby, dlatego należy spożywać pokarmy o mniejszej zawartości białka, np. owoce, warzywa, a jeśli spożywane są pokarmy o większej zawartości białka to powinno to być białko roślinne (rośliny strączkowe, ryż z błonnikiem, orzechy, kasze itp.). Najlepsze wyniki w przypadku marskości wątroby daje spożywanie surowych owoców i warzyw oraz posty owocowo-warzywne. Rosliny strączkowe, choć bogate w białko, to zawierają dużo argininy – aminokwasu, który pomaga odtruć organizm z bardzo toksycznego i uszkadzającego wątrobę amoniaku, który stanowi m.in. uboczny produkt przemiany białka zwierzęcego w tłuszcz. Bardzo ważna jest umiejętna kontrola stresu, dzięki codziennym ćwiczeniom fizycznym lub spacerom, lekturze Pisma Świętego oraz ćwiczeniu pozytywnego sposobu myślenia. Codziennie wieczorem koniecznie trzeba robić gorący prysznic na okolice wątroby przez ok. 5 minut, na zmianę z bardzo zimnym okładem na okolice wątroby. Należy wykonywać ok. 3 do 5 takich zmian, zaczynając od gorącego prysznica a dopiero potem zimny prysznic lub okład, i tak na zmianę. Wspaniałe wyniki daje też gorący okład z węgla drzewnego (carbo medicinalis) lub glinki leczniczej „Humy” na okolice wątroby. Post raz w tygodniu przez 1 do 3 dni lub przynajmniej unikanie kolacji przez jakiś czas przyniesie bardzo dobre rezultaty. W trakcie leczenia należy jednocześnie stosować następujące środki: FENOMEN NATURY - 3 x dziennie zjeść 1 małą łyżeczkę na początku posiłków. PAU D'ARCO - 3 x dziennie 3 kaps. ok. 30 minut przed jedzeniem z 1 szkl. odwaru z ziół: nagietek, skrzyp, dziurawiec, mniszek, kocanka, lukrecja (2x), łopian, chmiel, skrzyp. Wszystkie te zioła wymieszać dokładnie razem. Codziennie rano 3 duże łyżki tej mieszanki zalać 1 litrem wrzątku w termosie. Pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance z 3 kaps. PAU D'ARCO ok. 30 min przed jedzeniem. SPECIAL TWO (jest b. ważny, gdyż zawiera zestaw wolnych aminokwasów, co odciąża wątrobę. Zawiera też wiele antyoksydantów, które neutralizują wolne rodniki, co poprawia pracę wątroby) – 2 - 3 x dziennie 1 po jedzeniu. BORACELLE (usprawnia system obronny, wzmacnia wątrobę, leczy stany zapalne i otłuszczenie wątroby) - 3 x dziennie 1 po jedzeniu. SYLIMAROL - 3 x dziennie 200 mg sylimaryny po jedzeniu. Zamiast Sylimarolu może być Syligran lub inny preparat zawierający sylimarynę. Zarówno Syligran, jak i Sylimarol zawierają sylimarynę (związek występujący w ostropeście plamistym), która najlepiej regeneruje miąższ wątroby i doskonale odtruwa ten organ.
LECYTYNA (1200 mg) - 2 x 1 dziennie po jedzeniu. Lecytyna jest bardzo ważna, bo chroni komórki wątroby m.in. przed otłuszczeniem. Drugoplanowe: Cynarex - 3 razy 1 tabl. po jedzeniu, Carbo medicinalis - 3 x dziennie po 3 tabl., popijając 1 szklanką wody miedzy posiłkami.
MENOPAUZA KLIMAKTRIUM)
(PRZEKWITANIE,
Nieprzyjemne objawy okresu przekwitania u kobiet występują w czasie, gdy następuje zanik cyklów menstruacyjnych (pomiędzy 40 a nawet 60 rokiem życia). Najczęściej występującymi symptomami są: nadmierna potliwość, uderzenia gorąca, suchość pochwy, kołatanie serca, bóle stawów i głowy, odwapnienie kości i osteoporoza (występuje u ok. 20% kobiet w wieku pomenopauzalnym), drażliwość, depresja, stany lękowe, osłabienie koncentracji oraz bezsenność. Ponieważ głównym powodem tych objawów jest niedobór wytwarzanego przez jajniki estrogenu, z tego powodu paniom, które cierpią z powodu przykrych objawów menopauzy przepisuje się ten hormon pod postacią tabletek. Obecnie jednak wiadomo, ze może to pociągać za sobą wiele niebezpiecznych skutków ubocznych pod postacią zwiększonego ryzyka zachorowania na choroby nowotworowe i choroby układu krążenia. Na szczęście istnieje możliwość uwolnienia się od przykrych objawów okresu przekwitania wyłącznie dzięki stosowaniu nieszkodliwych naturalnych metod i bez zażywania leków hormonalnych. Niezwykle interesujące i zastanawiające jest to, że ok. 25% kobiet nie zauważa podczas menopauzy żadnych zmian poza ustaniem miesiączkowania. Wynika z tego, że objawy te, nie powinny być traktowane jako coś, co stanowi „naturalna fazę życia”, ale raczej objaw, który jest skutkiem niewłaściwego stylu życia. Fakt, iż spora część kobiet w ogóle nie zauważa u siebie objawów okresu przekwitania dowodzi jasno, że są one czymś czego tak naprawdę w ogóle nie powinno być, i to bez względu na wiek danej osoby, czy nawet pomimo ustania cyklów menstruacyjnych! Wiele wskazuje na to, że symptomy okresu przekwitania pojawiają się głównie dlatego, że niezdrowy tryb życia, stosowanie używek, niedostateczna aktywność fizyczna i psychiczna, a nade wszystko pesymizm prowadzi do tego, że jajniki przestają wytwarzać odpowiednie ilości estrogenu. Nie ulega wątpliwości, że nieprzyjemne objawy menopauzy mają związek z tym, że zwykle okres ten traktowany jest jako ostatni etap życia. A jeśli umysł takiej osoby skoncentrowany jest bardziej na śmierci niż życiu, to dlaczego jajniki maiłyby wytwarzać odpowiednie ilości hormonu życia, którym jest estrogen! Dlatego też ogromną rolę odgrywa tu właściwa kontrola stresu i odpowiednie nastawienie psychiczne. Nie wolno traktować menopauzy jako np. końca młodości i płciowości, ale jako kolejną naturalną fazę życia. Najwazniejsze wydaje się zatem być pozytywne natawienie do życia, ciągłe stawianie przed sobą pewnych celów oraz dążenie do ich realizacji. Geny w komórkach jajników będą dzięki temu tak samo aktywne, jak w okresie przedmenopauzalnym i żadne nieprzyjemne objawy nie powinny się pojawić, a jeśli już istnieją, to z czasem ustąpią. Wiadomo też, że energiczne ćwiczenia fizyczne (najlepiej na świeżym powietrzu) i właściwa wegetariańska dieta znacznie zmniejszają lub całkowicie likwidują objawy okresu przekwitania. Jeść należy też dużo owoców i warzyw, kaszę jaglaną, soję, fasolę, soczewicę, brokuły, przetwory z malin, gdyż pokarmy te pobudzają wytwarzanie estrogenu. Spośród przypraw właściwości takie mają: anyż, koper i lukrecja.
Bardzo ważne jest, aby całkowicie wykluczyć z diety wszelkie tłuszcze zwierzęce i przynajmniej ograniczyć spożycie pokarmów mięsnych i nabiałowych. Zamiast mleka krowiego najlepiej jest spożywać mleko sojowe, gdyż zawiera ono duże ilości fitoestrogenów. Japonki maja znacznie mniejsze objawy menopauzy, bo spożywają dużo takich produktów jak: soja, „Tofu” (ser z soi), daktyle czy siemię lniane. Są to pokarmy szczególnie bogate w fitoestrogeny (roślinne estrogenów), które działają w organizmie tak jak estrogen, ale w przeciwieństwie do syntetycznego estrogenu nie powodują skutków ubocznych. Kiełki z ryżu zawierają substancje, która w 60% okazała się skuteczna w łagodzeniu symptomów menopauzy. Unikanie używek i czekolady jest także niezwykle istotne. Regularne ćwiczenia fizyczne są nieodzownym czynnikiem warunkującym kontrolę objawów. Dodatkowo, aby jeszcze szybciej uwolnić się od objawów menopauzy, należy stosować następujące środki: „DON QUAI” (zwykle najskuteczniejszy w likwidowaniu objawów menopauzy ziołowy środek) – 3 razy dziennie 2 kaps. między posiłkami; Lecytyna (1200 mg) - 2 x 1 po jedzeniu; „Boracelle” (tłoczony na zimno olej z nasion ogórecznika lekarskiego. Stosować należy wyłącznie „Boracelle” o stężeniu 500 mg) 2 x dziennie 1 kaps. po jedzeniu; „Special Two” (wszystkie witaminy i aminokwasy niezbędne w przypadku menopauzy) - 2 x dziennie 1 po jedzeniu. Cynk (glukonian) - nie więcej niż 50 mg dziennie po jedzeniu. Wit. E (najlepiej w kroplach) - zacząć od np. 300 - 500 jednostek dziennie i codziennie trochę zwiększać dawkę aż do ok. 1500 - 2000 mg dziennie. Wit. E bardzo dobrze zmniejsza objawy, np. wypieki na twarzy oraz wiele innych symptomów; Melatonina (nie więcej niż 3 mg) - jedna dziennie (wyłącznie wieczorem ok. 1 godzinę przed snem); Krzemionka jest ważna, bo jest potrzebna kościom i do wchłaniania wapnia. Najlepszym źródłem rozpuszczalnych w wodzie związków krzemu jest glinka lecznicza "Huma". Można też pić zioła uspokajające (melisa, chmiel, kozłek) lub zażywać tabletki ziołowe uspokajające; Żen-szen syberyjski pomaga łagodzić depresje i wzmaga produkcje estrogenu, jednak nie powinno się zażywać go w przypadku nadciśnienia i bezsenności. Kobiety w okresie przekwitania lub po usunięciu jajników udają się do lekarza, który zaleca im zażywanie estrogenu. Ale, ponieważ estrogen powoduje raka (głównie piersi), boją się go zażywać. Z kolei, jeśli nie zażyją estrogenu będą cierpieć z powodu objawów menopauzy, które związane są m.in. z osteoporozą. W takiej sytuacji, kobiety te często nie wiedzą, co mają robić, gdyż i jedno i drugie rozwiązanie wzbudza poważne wątpliwości. Czasami jednak lekarze odkrywają coś zdumiewającego. Otóż, kiedy badania wykażą obecność guza na jajnikach lekarz może zalecić usuniecie obu jajników. A są one jedynym miejscem wytwarzania estrogenu żeńskiego hormonu płciowego. Dlatego po usunięciu obu jajników kobiety takie doświadczają nagłych ataków menopauzy. Dochodzi do tego oczywiście w wyniku braku estrogenu. Jednak niektórzy lekarze zauważają pewne zdumiewające zjawisko u niektórych kobiet, którym usunięto oba jajniki. Otóż, pomimo tego, że nie mają one jajników i estrogen nie powinien być wytwarzany w ich organizmie, i pomimo tego, że nie zażywają one tabletek z estrogenem, to jednak jakimś cudem stwierdza się u nich normalny poziom tego hormonu! Odkrycia tego dokonano zupełnie przypadkowo. Pewnej kobiecie, której usunięto oba jajniki polecono zażywać estrogen w tabletkach. Ta kobieta jednak myślała, że przepisano jej tabletki przeciwbólowe, więc ich nie zażywała. Sześć miesięcy później udała się do lekarza, który po przeprowadzeniu badań zapytał ją czy zażywała estrogen. Wówczas ta pacjentka zdziwiona
odparła, że nie wie, o co chodzi. Lekarz był zdumiony, gdyż okazało się, że pomimo tego, iż usunięto jej oba jajniki i organizm nie powinien był wytwarzać estrogenu, i pomimo tego, że nie zażywała estrogenu w postaci tabletek, miała normalny poziom tego hormonu! Kiedy lekarz ten opowiedział o tym zdarzeniu podczas pewnego sympozjum, wówczas okazało się, że wielu innych lekarzy spotkało się z podobnymi przypadkami. Incydent ten sprawił, że przeprowadzono związane z tym badania naukowe. I w ich wyniku okazało się, że u niektórych kobiet, po usunięciu jajników ich funkcje przejmują komórki tłuszczowe i one zaczynają wytwarzać estrogen! W normalnych warunkach komórki tłuszczowe nie produkują estrogenu. Poza jajnikami, niewielkie ilości estrogenu czasami wytwarzane są przez komórki nadnerczy. Gdy naukowcy to odkryli, starali się znaleźć odpowiedź na pytanie, jak to się dzieje, że komórki tłuszczowe nagle po usunięciu jajników przejmują ich funkcje i zaczynają wytwarzać estrogen? I znaleźli proste wyjaśnienie: Wiadomo, że wszystkie komórki w naszym organizmie pochodzą od komórki macierzystej, i dzięki temu posiadają te same geny. Z tego właśnie powodu, w komórkach tłuszczowych może znajdować się gen odpowiedzialny za wytwarzanie estrogenu, a np. w jajnikach gen odpowiedzialny za wytwarzanie leptyny. Jednak w komórce tłuszczowej gen estrogenu „śpi”, aktywny zaś jest gen leptyny. Natomiast w komórkach jajników odwrotnie, śpi gen leptyny, a aktywny jest gen estrogenu. Dlaczego więc, gdy usunięte zostają oba jajniki, nagle komórki tłuszczowe zaczynają wytwarzać estrogen? Jest tak, ponieważ geny reagują na potrzeby, i gdy w organizmie brakuje estrogenu, wówczas gen estrogenu w komórkach tłuszczowych budzi się i zaczyna wytwarzać ten hormon! Ale czy to komórki tłuszczowe są tak mądre, że wiedza o tym, iż brakuje estrogenu, więc należy obudzić geny estrogenu? Albo czy kobieta jest w stanie dokonać tego siłą własnej woli? Okazało się, że tamta kobieta nie wiedziała nawet, czym jest estrogen, nie miała tez żadnego pojęcia na temat genów! Wiec jej psychika nie mogła mieć wpływu na to, że komórki tłuszczowe zaczęły wytwarzać estrogen. Jak zatem doszło do tego, że ten gen się "ożywił"? Odpowiedź na to pytanie znajduje się w Biblii: "Nakazuję ci przed obliczem Boga, który wszystko ożywia" (1 Tym. 6:13). Ponieważ ta energia, która „obudziła” ten gen musiała pochodzić z zewnątrz i musiała kryć się za nią jakaś inteligencja, możemy śmiało dojść do wniosku, że stało się tak za sprawą Stwórcy. Naukowcy wiedzą o tym, że istnieje jakaś zewnętrzna energia, która „budzi” (ożywia) ten gen, naukowcy mówią, że "coś powoduje dekondensację tego genu". Jednak nie chcą przyznać, że czyni to Bóg, bo to jest nie popularne i nie byłoby to naukowym stwierdzeniem. Skoro zatem ten gen sam się nie ożywił, i skoro kobieta siłą woli nie jest w stanie tego dokonać, i skoro musiał uczynić to ktoś, kto posiada inteligencje, bo wie, że z organizmu usunięto jajniki i nie ma estrogenu, to musiała dokonać tego Istota, która nas stworzyła w tak niezwykły sposób i doskonale zna anatomię i fizjologię naszego organizmu oraz jego potrzeby, jest to Istota, której winni jesteśmy za to wdzięczność, tak jak wdzięczny był np. król Dawid, kiedy w jednym z psalmów napisał: "Wysławiam cię za to, że cudownie mnie stworzyłeś! Cudowne są dzieła twoje I duszę moją znasz dokładnie" (Ps. 139:14). Musimy jednak odpowiedzieć sobie na jeszcze jedno ważne pytanie: Dlaczego w takim razie nie u wszystkich kobiet, które tracą jajniki, w komórkach tłuszczowych budzi się gen estrogenu? Dlaczego, nawet jeśli jajniki nie zostały usunięte, nadal 75% kobiet doświadcza objawów menopauzy, których głównym powodem jest niedobór estrogenu? Dlaczego więc te kobiety cierpią z powodu różnych objawów z tym związanych, a mniej więcej 25% kobiet nie zauważa podczas menopauzy żadnych zmian poza ustaniem miesiączkowania? Nikt jeszcze tego dostatecznie nie udowodnił, ale można przynajmniej pokusić się o próbę wyjaśnienia tego fenomenu. Otóż wiemy, że każdy gen reaguje na pewne potrzeby. I jeśli po usunięciu jajników, czy w czasie menopauzy kobieta traktuje to jako coś bardzo negatywnego, np. objaw zbliżającej się śmierci, jeżeli pojawia się depresja, ponure myśli nawiązujące do
śmierci, lęk i niechęć do życia, wówczas gen w komórkach tłuszczowych „nie widzi potrzeby”, aby wytwarzać estrogen, gdyż rola estrogenu polega m.in. na stymulacji rozwoju zapłodnionego jajeczka, czyli stymulacji do życia a nie umierania! Stymulują odbudowę komórek. Dlatego też, kiedy kobieta myśli o śmierci, wówczas nie ma potrzeby, aby budzić gen i wytwarzać coś, co ma pobudzać do życia i regenerować komórki. To dlatego, Jezus Chrystus powiedział: "Nie stroszcie się". I jest to zalecenie ściśle medyczne, wynikające z potrzeb człowieka, gdyż jeśli się martwimy, wpadamy w depresje, boimy się, wówczas wyrządza to nam wiele zła. Dlatego Chrystus mówi do kobiet w okresie przekwitania, a nawet do tych, którym usunięto jajniki: "Nie martw się, a jeśli mi zaufasz - o czym świadczyć będzie to, że przestaniesz się martwić - to ja „obudzę” geny estrogenu w komórkach tłuszczowych i poziom estrogenu będzie znów w normie i ustąpią objawy związane z jego niedoborem”. To właśnie dlatego niesamowicie ważne jest, aby w okresie menopauzy nie gubić sensu i radości życia, ale nadal cieszyć się życiem, ćwiczyć fizycznie, jeść dużo owoców, czytać Biblię i często rozmawiać z Tym, który jest Źródłem Życia.
MUKOWISCYDOZA Niezbędny jest w tym przypadku szczególnie zdrowy styl życia, doskonała kontrola stresu, odpowiednia dieta, wodolecznictwo, ćwiczenia fizyczne itp. Wszystkie podstawowe zasady, według których należy postępować, podane są w broszurze na temat zasad zdrowia. Przyczyną mukowiscydozy jest uszkodzenie jednego z genów odpowiedzialnych za kodowanie informacji genetycznej, którą posługują się białka regulujące przedostawanie się soli do komórek gruczołów zewnątrzwydzielniczych. Fakt ten ma tragiczne w skutkach znaczenie, gdyż uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie większości gruczołów naszego organizmu, począwszy od trzustki i gruczołów potowych, aż po gruczoły układów oddechowego i trawiennego. Symptomy mukowiscydozy pojawiają się bardzo wcześnie. Gruczoły płuc i oskrzeli wydzielają duże ilości drobnego, kleistego śluzu, który zatyka drogi oddechowe i zabija pożyteczne bakterie, prowadząc do chronicznego kaszlu i chrypki, trudności w oddychaniu i wciąż powracających infekcji płuc. Nadmierne wydzielanie śluzu prowadzi także często do zablokowania działania enzymów trzustkowych, pociągając za sobą zaburzenia trawienia i problemy z niedożywieniem, a w szczególności z przetwarzaniem tłuszczów. Niedożywienie wynika z faktu, że brak niezbędnych enzymów trawiennych uniemożliwia prawidłowe wchłanianie pożywienia. Osoby chore na mukowiscydozę tracą także zbyt dużą ilość soli. Pocenie się jest najczęściej obfite, a sam pot zawiera bardzo duże ilości soli sodowych, potasowych i chlorowych. Pozostałe symptomy mukowiscydozy to deformacja palców rąk i nóg (powodowana złym krążeniem krwi) itp. Bardzo dobre wyniki w tym przypadku powinna dać następująca kuracja: Boracelle (500 mg) - 3 x dziennie 1 po jedzeniu Pau d'Arco: Zażywać 3 x dziennie po 2 kaps ok. 30 min. przed jedzeniem popijając wodą. Co tydzień zwiększać dawkę o 1 kaps. aż do 3 razy po 5 kaps. Co miesiąc należy robić tydzień przerwy. Po zużyciu tych 3 opakowań Pau d'Arco dalej zużyć 3 op. Preparatu Koci Pazur, zażywając go tak samo jak Pau d’Arco. Special Two: 3 x dziennie 1 tabletkę na początku posiłków.
Mieszanka ziołowa: lukrecja (100 g), po 50 g: skrzyp, chmiel, nagietek, kozieradka, kwiat bzu. Wszystkie zioła dokładnie wymieszać w reklamówce. Codziennie rano, 3 duże łyżki tej mieszanki zalać 4 szklankami wrzątku w termosie. Pić z tego 3 x dziennie po jednej szklance tego odwaru ok. 1 – 2 godziny po jedzeniu oraz 3 x po 1/4 szklanki zaraz po posiłkach. Na okres leczenia (ok. 6 m-cy) całkowity zakaz spożywania mięsa, nabiału, słodyczy, cukru, białego pieczywa, słodyczy, używek, ostrych przypraw, octu itp. Odżywiać się należy wyłącznie według przepisów zawartych w broszurze na temat zasad zdrowia. Najbardziej wskazane do jedzenia są świeże owoce, warzywa, kasza jaglana, płatki owsiane, rośliny strączkowe (fasola, soja, soczewica). Całkowicie należy zrezygnować ze wszystkiego, co w składzie może zawierać mięso, mleko, jaja, ser, śmietanę, cukier itp. Zamiast mleka krowiego można spożywać owsiane bądź sojowe, owsiane, a "Tofu" (ser z soi) zamiast twarogów i serów. Z antybiotyków powinno się stopniowo rezygnować, gdyż stale osłabiają one system obronny, obciążają wątrobę i nerki oraz powodują niedobór niektórych witamin poprzez redukcję ilości korzystnej flory bakteryjnej. Rezygnacja z wszelkich leków jest konieczna, ale należy robić to powoli i stopniowo, przechodząc na stosowanie coraz większych ilości naturalnych antybiotyków, a szczególnie czosnku, propolisu, Pau d'Arco czy Kociego Pazura. Niezwykle ważne są zabiegi wodolecznicze, które szczegółowo opisane są w części niniejszego opracowania dotyczącej chorób górnych dróg oddechowych. Zabieg taki należy przeprowadzać przynajmniej 1 raz dziennie. Niesamowicie ważne jest pozytywne myślenie, wewnętrzna radość, silne pragnienie życia, wolność od lęku itp., gdyż to sprawia, że układ obronny doskonale funkcjonuje i wytwarzane są różne korzystne hormony i związki jak: SOD, endorfina itp. Codziennie spacer, najlepiej w lesie iglastym, poparty głębokim oddychaniem również stanowi bardzo ważny element kuracji. Dodatkowo wskazane jest tez stosowanie następujących środków: SPECIAL TWO lub jednoczesne zażywanie następujących witamin i minerałów: Witamina Bcomplex, witamina B2 (ryboflawina), witamina B12, witamina C, witamina K, naturalny betakaroten (lub marchew, morele suszone itp.), witamina E, cynk, miedź, selen, chlorofil, witamina D, spirulina. Uwaga: Wszystkie w/w składniki zawarte są w preparacie Special Two. Spożywać powinno się posiłki składające się w 75% z surowych owoców i warzyw oraz orzechów i ziaren. Białko należy spożywać pod postacią roślin strączkowych, ryżu, kaszy jaglanej i orzechów. Osoby chore na mukowiscydozę potrzebują większych o 50% ilości Składników odżywczych, ale pomimo tego trzeba unikać przejadania się. Uwzględnić trzeba w diecie produkty zawierające german, takie jak czosnek i cebula. Podczas upalnej pogody pić należy szczególnie dużo wody. Nie wolno spożywać pokarmów, które stymulują wytwarzanie wydzieliny przez błony śluzowe. Do grupy tej należą pokarmy gotowane i przetworzone (szczególnie mięsne i nabiałowe). Powodują one gromadzenie się śluzu i pozbawiają organizm energii. Najlepszym więc m.in. z tego powodu rozwiązaniem jest spożywanie surowych owoców i warzyw. Błędem jest zachęcanie chorych do spożywania produktów pochodzenia zwierzęcego. Jeśli chory musi przyjmować antybiotyki lub nie chce z nich zrezygnować, powinien zażywać także Lactobacillus Acidophillus w celu regeneracji "przyjaznej" flory bakteryjnej.
NADKWASOTA
Najlepiej całkowicie zrezygnować ze spożywania pewnych produktów, a przynajmniej ograniczyć spożycie: wszelkich pokarmów mięsnych, nabiałowych, cukru, używek (w tym kawy, herbaty i czekolady), ostrych przypraw, marynat, przetworów z białej maki i słodyczy. Jeść natomiast wszystkie świeże owoce (dojrzale) i warzywa, rośliny strączkowe, płatki owsiane, kasze lub płatki jaglane, trochę orzechów czy słonecznika itp. Zboża, kasze i rośliny strączkowe długo gotować. Zawsze jeść powoli w pogodnym nastroju dokładnie zaśliniając pokarm. Unikać spożywania owoców i warzyw podczas jednego posiłku. Jeść je oddzielnie. Unikać spożywania nabiału z cukrem. Spośród tych roślinnych pokarmów, najczęściej powinno się spożywać te, które maja w tym przypadku szczególne właściwości lecznicze: buraki, banan, marchew, nać pietruszki, seler, kapusta, brokuły, kalafior, pomidory, owoce, morele (świeże i suszone) i wszystkie pozostałe warzywa i owoce. Szczególnie jednak często należy jeść surówki ze świeżej kapusty (najlepsza włoska) oraz marchii. Te surówki można jeść do obiadu nawet codziennie dodając trochę oleju z oliwek tłoczonego na zimno. Zamiast mleka krowiego prośże używać mleko sojowe lub owsiane. Najlepszym naturalnym środkiem w przypadku nadkwasoty jest MUMIO. Na kuracje trzeba zużyć ok. 5 opakowań. Co miesiąc robiąc 1-tygodniową przerwę. Po zakończeniu kuracji przy pomocy Mumio, należy przez miesiąc stosować „FENOMEN NATURY”. Bardzo ważne jest pozytywne myślenie i kontrola stresu. Nie mniej istotne jest powolne spożywanie posiłków w pogodnym nastroju i dokładne zaślinienie pokarmu. Jednym z najlepszych środków przeciwdziałających nadkwasocie jest picie ciepłej wody miedzy posiłkami (3 x dziennie po 2 szkl.), gdyż powoduje to spłukanie nadmiernej ilości kwasu solnego z żołądka, a także wzmocnienie bariery chroniącej śluzówkę żołądka. Nie powinno się nagminnie używa środków zobojętniających kwas solny w żołądku zawierających w składzie aluminium, gdyż związki glinu odkładają się w organizmie (nawet w tkance mózgowej) i prawdopodobnie mogą przyczyniać się do różnych schorzeń. Doraźnie zamiast preparatów na bazie aluminium można stosować tabletki z węgla drzewnego (CARBO MEDICINALIS), które szybko przynoszą ulgę, ale bez żadnych skutków ubocznych. Węgiel należy obficie popijać wodą.
NADMIERNA POTLIWOŚĆ Nadmierna potliwość może mieć związek z PMS, stresem, chorobami tarczycy, zanieczyszczeniem organizmu (używki, mięsne pokarmy, niedobór wody, słodycze), zachwianiem równowagi hormonalnej itp. Należy oczyścić organizm z toksyn przez: posty, dietę bardziej roślinną, unikanie używek, picie dużej ilości czystej wody miedzy posiłkami, obfite pocenie się (sauna, intensywne ćwiczenia itp.), picie ziół (perz, skrzyp, krwawnik, lipa, łopian, szałwia, senes, pokrzywa, bratek). Dodatkowo należy zażywać: Kelp, węgiel drzewny lub glinkę leczniczą „Huma”, cynk, magnez z witaminę B6, witaminę E oraz B kompleks.
NADMIERNE KRWAWIENIA MIESIĘCZNE LECYTYNA (1200 g) - 2 x dziennie 1 po jedzeniu CYNK (najlepiej chelatowy) - 3 x dziennie 1 po jedzeniu (łącznie nie więcej cynku niż 100 mg dziennie). MAGNEZ (koniecznie z wit. B6, która jest też konieczna do wchłaniania cynku)
Dodatkowo, oddzielnie wit. B6. SPECIAL TWO BORACELLE ZIOŁA: pokrzywa, skrzyp, kora kaliny, melisa, tasznik, jasnota, rdest ostrogorzki, nagietek. Wszystkie składniki (po 50 gr.) wymieszać razem. Codziennie rano 3 duże łyżki zalać litrem wrzątku w termosie. Pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance między posiłkami. Zamiast picia w/w mieszanki można zmielić KORĘ KALINY i zażywać ją 3 razy dziennie 1 małą łyżeczkę popijając wodą.
NADWAGA I OTYŁOŚĆ Szanowny Panie Sławomirze, Proszę o informacje na temat ziół wspomagających odchudzanie. Mam dużą nadwagę, która stanowi wynik mojego "obżarstwa" oraz stosowania leków hormonalnych (z polecenia lekarza). Słyszałam o mieszance ziołowej według Cz. Klimuszki. Mam jednak trochę sceptycznie stosunek do takich przesadnie reklamowanych środków. Z drugiej strony wierzę, że odpowiednio dobrane zioła mogą pomóc. Nie wiem tylko gdzie można kupić odpowiednią mieszankę. Mieszkam w Poznaniu. Będę bardzo wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam. Katarzyna Szanowna Pani Katarzyno, Ma pani rację sceptycznie podchodząc do reklamowanych w prasie „cudownych” środków odchudzających, dlatego, że takowe po prostu nie istnieją. Dodatkowo, ponieważ ich dystrybutor czy producent musi odzyskać koszt reklamy, takie mieszanki ziołowe czy inne reklamowane specyfiki są dużo droższe w porównaniu z ich faktyczną wartością. Jedyną skuteczną i trwale likwidującą przyczyny nadwagi i otyłości metodą są, codzienne ćwiczenia fizyczne, zdrowa dieta, kontrola stresu oraz wszystko, co składa się na tzw. zdrowy styl życia. Nie musi też Pani stosować mieszanki ziołowej dokładnie według przepisu Cz. Klimuszki. Biorąc pod uwagę własne doświadczenia mogę polecić mieszankę z następujących ziół: ziele skrzypu (herba equiseti), korzeń wilżyny (radix ononidis), liść melisy (folium melissae), korzeń lubczyka (rdest levistici), naowocnia fasoli (pericarpium phaseoli), ziele srebrnika (herba anserinae), korzeń mniszka (radix taraxaci), liść szałwii (folium salviae), ziele krwawnika (herba millefolii), znamiona kukurydzy (stigma maydis) oraz jedno zioło przeczyszczające (tylko wówczas, gdy występują problemy z wypróżnianiem) - liść senesu (folium sennae) lub kora kruszyny (cortex frangulae). W mieszance tej bardzo przydatny byłby jeszcze morszczyn pęcherzykowaty (Fucus vesiculosus), ale ponieważ często zawiera zbyt duże stężenie metali ciężkich, osobiście polecam zamiast niego zażywanie Kelpu, który jest również glonem morskim, jednak wolnym od zanieczyszczeń i znacznie skuteczniej przyspieszającym przemianę materii poprzez usprawnienie funkcjonowania tarczycy. Taką mieszankę ziołową może Pani skomponować sobie sama. Wystarczy udać się do sklepu zielarskiego i nabyć w/w zioła (wszystkie po 50 gr.). W razie kłopotów z nabyciem wszystkich ziół może Pani zamówić je w sklepie zielarsko-medycznym prowadzonym przez moją żonę (tel. 0-89 5432535) lub pisząc do mnie (
[email protected]). Mieszanka ta kosztuje 25 zł (10 lub 11 ziół po 50 gr. Łącznie 0.5 kg). Wszystkie w/w zioła trzeba bardzo dokładnie wymieszać razem i przechowywać w szczelnie zamkniętym i nie przepuszczającym światła pojemniku. Codziennie rano należy 3 duże łyżki w/w mieszanki zalać 4 szklankami wrzątku w termosie. Pić z tego w ciągu dnie 3 razy dziennie po 1 szklance ciepłego odwaru miedzy posiłkami i po około 1/5 szklanki zaraz po jedzeniu.
Oprócz tego, niezwykle ważne jest prowadzenie zdrowego stylu życia, i unikanie przesadnego koncentrowania się na wyglądzie. Przejmowanie się z powodu nadwagi jest jedną z jej przyczyn, a to dlatego że takie zamartwianie się i inne formy stresu powodują niedobór np. leptyny, cholecystokininy, serotoniny czy insuliny - najważniejszych hormonów regulujących łaknienie i mających związek z przemianą materii i spalaniem tłuszczu. Ich niedobór - spowodowany stresem, a także niezdrowym stylem życia - jest główną przyczyną otyłości i nadwagi. Dodatkowo, stres sprawia, że wątroba wytwarza znacznie większe ilości cholesterolu, który też przecież stanowi formę tłuszczu. Z tego powodu, należy cieszyć się życiem i nie przejmować się z powodu nadwagi. Naukowcy z Harvardu wykazali, w jaki sposób leptyna – hormon znajdujący się w komórkach tłuszczowych – funkcjonuje w mózgu i steruje komórkami mózgowymi, które sprawują kontrolę nad ilością spożywanego pokarmu. Docierając do centralnej części podwzgórza leptyna uaktywnia „anorektyczne” komórki nerwowe, które uwalniają pewne neuropeptydy, zajmujące się hamowaniem apetytu. W tym samym czasie leptyna hamuje aktywność innej grupy komórek nerwowych zajmujących się pobudzaniem apetytu. Te dwie grupy czułych na leptynę komórek wysyłają hamujące apetyt sygnały do komórek mózgowych znajdujących się w bocznej części podwzgórza. W czasopiśmie "SCIENCE" (5283/1998) podano informację, mówiącą o tym, że podanie otyłym myszom zastrzyku leptyny sprawia, że bezmyślne obżarstwo przestaje być dla nich atrakcyjnym zajęciem. Z informacji tych wynika, że niezwykle istotne jest w tym przypadku dążenie do podniesienia poziomu leptyny oraz innych w/w hormonów w organizmie. Najlepszym zaś sposobem na zwiększenie ilości leptyny a także serotoniny czy cholecystokininy są regularne i energiczne ćwiczenia fizyczne (wykonywane w pogodnym nastroju), kontakt z przyrodą, dieta wegetariańska oraz pozytywne myślenie. Spośród zwierząt największe skłonności do przejadania się mają konie wyścigowe. Gdyby nie ograniczano im ilości spożytego pokarmu mogłyby jeść niemal cały czas. Powodem jest silny stres, który powoduje mutacje genu odpowiedzialnego za wytwarzanie leptyny, która daje uczucie sytości i chroni przed przejadaniem się. Dlatego zwierzęta te, są stale głodne. Nadmierne łaknienie może też stanowić wynik niewłaściwej diety, stresu i stosowania używek, co zwykle prowadzi do sporych niedoborów cynku i chromu, których deficyt sprawia, ze pojawiają się trudności z poskromieniem nadmiernego apetytu. Jeśli chodzi o chrom, to najlepszym jego źródłem są tabletki z drożdży, które dostępne są w sklepach zielarskich (np. „Humavit”, najlepiej z dodatkiem skrzypu). Inne bardzo dobre źródła chromu to: brokuły, razowe pieczywo. Jeśli chodzi o suplementy chromu, to najlepiej przyswajalny jest pikolinian chromu. Najbogatszym natomiast źródłem cynku jest razowe pieczywo, czosnek, pieczarki, pestki dyni, orzechy, nasiona. Suplementy najlepiej zażywać w postaci glukonianu cynku i nie więcej niż 100 mg dziennie. Oprócz tego, należy koniecznie i to codziennie ćwiczyć fizycznie (szybki spacer, lekki bieg lub jakiekolwiek inne energiczne ćwiczenia) do 1 godziny dziennie (nie krócej niż 40 min.). Bardzo ważne jest picie cieplej wody miedzy posiłkami (np. 3 x dziennie po 2 szklanki ok. 30 min. przed jedzeniem). Stosowanie tej zasady pozwala zmniejszać łaknienie i dodatkowo usprawnia wypróżnianie się, co w tym przypadku także nie jest bez znaczenia. Jeśli chodzi o żywienie, to najlepsza jest niskotłuszczowa dieta wegetariańska. Podczas wykładów, jakie prowadziłem w Wilnie poznałem pewnego mężczyznę, który miał ok. 40 kg nadwagi. Zachęciłem go do przejścia na dietę wegetariańską, do zaprzestania spożywania białego pieczywa, słodyczy itp. Po sześciu miesiącach ponownie przyjechałem do Wilna w celu
przeprowadzenia drugiego cyklu prelekcji i również tym razem jednym z uczestników był ten sam mężczyzna. Okazało się, że na wegetariańskiej diecie schudł 38 kg! Skuteczność zdrowej wegetariańskiej diety w zwalczaniu nadwagi związana jest m.in. z tym, że jest to dieta zawierajaca dużo błonnika i mało tłuszczu, a jak wiadomo z 1 gr. tłuszczu jest 2 razy więcej kalorii niż z 1 gr. węglowodanów czy białka. Zamiast białego pieczywa należy jeść razowe, biały ryż zastąpić brązowym, a makarony tylko razowe itp. Wszystkie produkty zbożowe muszą być nierafinowane, gdyż zawarty w nich błonnik zmniejsza przyswajalność kalorii o 50%. Z przetworów zaś pozbawionych błonnika (białe pieczywo, słodycze, ciasta, pokarmy mięsne czy nabiałowe) wchłaniane są wszystkie kalorie. Posiłki należy spożywać nie częściej niż 2 lub 3 razy dziennie i niczego nie podjadać między posiłkami, ale pić jedynie czystą niegazowaną i ciepłą wodę. Idealnie jest w ogóle nie jeść kolacji lub przynajmniej spozywać same owoce. Śniadanie musi być treściwe i bardziej kaloryczne, gdyż w ciągu dnia wszystkie kalorie zostaną spalone. Dodatkowo, należy jednocześnie stosować następujące naturalne środki, które pomogą szybciej uporać się z nadwaga i otyłością: KELP - likwiduje objawy niedoczynności tarczycy, co często prowadzi do nadwagi, usprawnia funkcje tarczycy, a przez to przemianę materii – 3 razy dziennie 3 tabletki z posiłkami popijając mała ilością płynu. SPECIAL TWO (jeden z najlepiej przyswajalnych preparatów witaminowych o bardzo szerokim składzie. Zawiera wszystkie składniki odżywcze potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu) – 2 razy dziennie 1 tabletkę po posiłkach. Zażywając ten preparat można znacznie zmniejszyć ilość spożywanych pokarmów. Chrom (pikolinian) - przyspiesza spalanie tłuszczu i zmniejsza łaknienie - zażywać po jedzeniu według instrukcji na opakowaniu. Otręby z owsa - po 1 dużej łyżce do każdego posiłku. Cynk (jego niedobór często prowadzi do przejadania się) – nie więcej niż 100 mg dziennie po jedzeniu. Cynk okazywał się niejednokrotnie szczególnie skuteczny w usuwaniu objawów anoreksji i bulimii oraz przywróceniu normalnego łaknienia! Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia w kuracji.
NIEZWYKLE SKUTECZNA TYGODNIOWA DIETA ODCHUDZAJĄCA! Podstawą tej diety jest specjalna zupa, która doskonale przyspiesza spalanie tłuszczu, a tym samym zbędnych kalorii. Im więcej jej zjesz, tym lepszy uzyskasz wynik! Składniki zupy: 2 duże cebule, główka kapusty, słoiczek koncentratu pomidorowego, papryka, 1 seler, 1 por i przyprawy: sól, bazylia, oregano (lebiodka), pietruszka itp. Najpierw należy zagotować wodę, a następnie wrzucić do niej drobno pokrojone warzywa, gotować przez ok. 10 min. Następnie, dodać koncentrat i dalej gotować (na małym ogniu) aż warzywa będą miękkie. Danie to można spożywać w dowolnych ilościach, a to z tej przyczyny, że jest ono wyjątkowo niskokaloryczne. Dzień 1: Oprócz w/w zupy można jeść wszystkie owoce oprócz bananów, najlepiej, np. arbuzy, gdyż mają najmniej energii ze wszystkich owoców. Należy jeść tylko owoce i zupę. Pić można niesłodzone soki owocowe i wodę mineralną bez gazu. Dzień 2: Nie wolno jeść żadnych owoców! Można natomiast jarzyny, nawet do syta. Najlepiej jest jeść zielonolistne warzywa. Unikaj roślin strączkowych i kukurydzy. Jedz tylko warzywa i
zupę. Na kolację możesz sobie zrobić wyżerkę i zjeść 3-4 gotowanych lub pieczonych ziemniaków z olejem. Dzień 3: Nie wolno jeść ziemniaków i bananów! Jedz, ile chcesz, ale tylko warzywa, owoce i zupę! Jeżeli w ciągu tych trzy dni nie będziesz oszukiwać, to stracisz na wadze 2-3 kg! Dzień 4: Jedz banany! Możesz zjeść 5 sztuk. A także warzywa i owoce. Pij odtłuszczone mleko (zamiast krowiego lepsze jest sojowe, owsiane itp.), dużo wody i jedz zupę! W tym dniu Twój organizm potrzebuje potasu, węglowodanów, protein i wapnia. Tracisz ochotę na słodycze. Dzień 5: możesz zjeść „Tofu” (ser z soi) lub chudy biały ser. Zjedz tez dużo pomidorów. Postaraj się wypić 6-8 szklanek wody, aby wypłukać z Twojego organizmu kwas mlekowy. Oprócz tego, nadal spożywaj warzywa i owoce. Jedz zupę nie mniej niż jeden raz! Dzień 6: Nie wolno jeść ziemniaków! Możesz jeść ser „Tofu” lub chudy twaróg (jeśli musisz mięso, to najwyżej gotowany drób) zielone jarzyny aż do uczucia sytości. Zjedz zupę nie mniej niż jeden raz! Dzień 7: Jedz do syta ciemny (nierafinowany) ryż i warzywa! Pij niesłodzony sok owocowy! Zjedz zupę nie mniej niż jeden raz! UWAGI: 1. Jeżeli kuracja została przeprowadzona uczciwie, to waga ciała powinna zmniejszyć się od 4 do 8 kg. Jeżeli spadek wagi wyniósł powyżej 8 kg, to należy na jakiś czas przerwać kurację. 2. Kuracje można powtarzać raz w miesiącu. W trakcie kuracji dobrze jest zażywać po posiłkach dobry preparat witaminowy (najlepszy jest „Special Two”, a jeśli nie ten, to przynajmniej „Kelp”). Jeżeli dieta została prowadzona prawidłowo i zgodnie ze wskazaniami, to dodatkowo poprawi się samopoczucie, zlikwidowane zostaną zaparcia i pojawi się wiele innych korzyści. 3. W czasie diety nie wolno jeść chleba, pić alkoholu, napojów gazowanych i wody gazowanej. 4. Pij wodę i (jeśli musisz, to dopuszczalne jest chude mleko) oraz niesłodzone: herbaty ziołowe i soki owocowe. 5. Pamiętaj, że w czasie diety nie wolno pić alkoholu! Jeżeli już musisz, to przerwij dietę na 24 godziny. 6. W trakcie trwania diety możesz zażywać wszelkie lekarstwa. 7. No i pamiętaj: IM WIĘCEJ ZJESZ ZUPY, TYM WIĘCEJ SCHUDNIESZ!
OSTEOPOROZA (patrz też MENOPAUZA) W przypadku osteoporozy niezwykle ważne jest spożywanie jak najmniejszych ilości białka poch. zwierzęcego (mięso, cały nabiał włącznie z mlekiem i jego przetworami), dlatego ze nadmiar białka jest największym wrogiem kości. Prowadzi do odwapnienia, gdyż białko spożywane w nadmiarze nie może być w organizmie magazynowane i jest zamieniane w węglowodanu bądź tłuszcze, ale żeby tego dokonać potrzebny jest wapń, który pobierany jest z kości, co prowadzi do odwapnienia. Unikać należy też kawy, słodyczy, białego pieczywa, cukru rafinowanego, gdyż wszystkie te produkty odwapniają kości i osłabiają je. Jeśli chodzi o preparaty z wapniem, to bezwzględnie najlepsze wyniki daje środek o nazwie „OSTRON”, który zawiera 3 rodzaje najlepiej przyswajalnego wapnia, włącznie ze wszystkim co może zwiększyć jego przyswajalność i wzmacniać kości (wit D, bor, cynk, miedz, mangan, wit B6, folacyna itp.). Ostron powinien być zażywany 2 razy dziennie po 1 tabl. po posiłkach. Niezwykle ważne są codzienne ćwiczenia fizyczne, gdyż siedzący tryb życia powoduje, że organizm nie potrzebuje mocnych kości, wiec komórki w kościach nie wchłaniają wapnia. To samo ma miejsce, gdy dieta jest wysokobiałkowa (zawierająca dużo pokarmów mięsnych i nabiałowych). Białko roślinne nie jest w tym przypadku szkodliwe, ale zwierzęce (mięso, nabiał).
Osteoporoza może też mieć związek z niedoborem estrogenu w okresie przekwitania u kobiet (u ok. 30% kobiet osteoporoza może mieć związek z niedoborem estrogenu), dlatego warto też przeczytać i zastosować zawarte w niniejszym opracowaniu informacje dotyczące MENOPAUZY.
PARADONOZA Choroba dziąseł powodująca ich powolny zanik i rozchwianie zębów. Paradontoza rozpoczyna się od zapalenia dziąseł, które wywołane jest przez płytkę bakteryjną, która przykleja się do zębów powodując puchnięcie dziąseł. Obrzęk ten z kolei sprawia, że miedzy dziąsłami a zębami tworzą się kieszonki, w których gromadzą się złogi płytki bakteryjnej. Inne powody to: oddychanie przez usta, źle dopasowane protezy zębowe, papkowate pokarmy i unikanie spożywania świeżych owoców i warzyw, co pozbawia dziąsła odpowiedniego masażu i ćwiczeń, palenie papierosów, spożywanie nadmiernej ilości pokarmów mięsnych i nabiałowych, słodyczy, kawy, alkoholu, niedobór wit. C, wapnia, niacyny, kwasu foliowego itp. U większości osób z parodontozą, stwierdza się niedobór koenzymu Q10, dlatego należy zażywać go (30-to miligramowy) 3 x dziennie 1 kaps. (ok. 100 mg dziennie) po posiłkach. Korzystne rezultaty stosowania Q10 obserwuje się po upływie ok. 1 miesiąca. Często po stosowaniu Q10 stwierdza się ustępowanie objawów, nawet w przypadku takiej paradontozy, która oporna była na inne metody. Dodatkowo należy zażywać jakiś dobry preparat witaminowy, np. „Special Two” - 3 x 1 tabl. po jedzeniu oraz jakąś dobrze przyswajalna wit. C (również po posiłkach). Bardzo ważne jest wewnętrzne zażywanie i wcieranie palcem w dziąsła „FENOMENU NATURY” (specjalny miód z kitem, pyłkiem i mleczkiem pszczelim), przynajmniej 2 razy dziennie (rano i wieczorem przez ok. 15 min). Witamina C – do 1000 mg dziennie (po posiłkach). Bioflawonoidy, rutyna, Ostron (najlepiej wzmacnia kości przyzębia), beta-karoten, wit. E, selen, olej z pestek winogron (stosować w kuchni i wcierać), cynk, wit. B-kompleks. UWAGA: Wszystkie w/w witaminy i minerały występują w preparacie Special Two. Dobre wyniki daje też wcieranie w dziąsła witaminy E i niektórych olejów tłoczonych na zimno (np. sezamowego, słonecznikowego itp.) oraz trzymanie w okolicach dziąseł tabletek z węgla drzewnego (CARBO MEDICINALIS). Codziennie należy jeść czosnek i cebule, dużo owoców i warzyw, unikać zaś spożywania mięsa, słodyczy, serów żółtych, nadmiaru nabiału, białego pieczywa i używek. Należy unikać przyjmowania antybiotyków, a zamiast nich można stosować np. czosnek, którego działanie antybiotyczne jest skuteczniejsze i nie powoduje skutków ubocznych.
PRZEROST PROSTATY (GRUCZOŁU KROKOWEGO) oraz ZAPALENIE PROSTATY ZAPALENIE PROSTATY może dotyczyć mężczyzn w każdym wieku i najczęściej jego przyczyną jest bakteria, a czasami zmiany hormonalne wywołane procesem starzenia się (u starszych mężczyzn). Stan zapalny może powodować zatrzymanie moczu, co sprawia, że pęcherz powiększa się i jest bardziej podatny na infekcje. Infekcje zaś pęcherza przenoszą się na nerki. W przypadku zapalenia prostaty dochodzi do częstego oddawania moczu i pieczenia. ŁAGODNY PRZEROST GRUCZOŁU KROKOWEGO to proces stopniowego powiększania się prostaty, który dotyka mężczyzn powyżej 50 roku życia, a jeszcze częściej tych, którzy
przekroczyli wiek 70 lat. Powodem są głównie zmiany hormonalne związane z procesem starzenia się. Po 50 roku życia spada poziom testosteronu, natomiast wzrasta np. prolaktyny, co powoduje zwiększenie ilości dihydrotestosteronu, który jest znacznie silniejszą formą testosteronu. W wyniku działania tego hormonu bardzo wzrasta wytwarzanie komórek prostaty, prowadząc do jej powiększenia. Jeśli gruczoł krokowy nie rakowacieje, wówczas powiększenie tego gruczołu nie stwarza zagrożenia. Jeśli zaś bardzo się powiększy, np. w wyniku przerodzenia się w raka, wtedy uciska przewód moczowy, powoduje ucisk na pęcherz moczowy uniemożliwiając całkowite usunięcie moczu z pęcherza. To z kolei prowadzi do tego, że również nerki nie są w stanie prawidłowo funkcjonować i zostają uszkodzone przez nadmierne ciśnienie w pęcherzu oraz toksyny pozostające w moczu. Najlepsze wyniki zwykle dają tu następujące środki, które należy zażywać jednocześnie: QIANLIETONG (chińskie tabletki ziołowe przeciwdziałające przerostowi gruczołu krokowego i nowotworowi prostaty) - 3 x dziennie po 4 tabl. przez 3 miesiące, cynk - 50 mg dziennie, nie więcej niż 100 mg oraz „FENOMEN NATURY”. Po 3-miesięcznej kuracji, dalej przez kolejnych kilka miesięcy należy zażywać Pau d’Arco razem z Boracelle. Dodatkowo można też zażywać Special Two. Oprócz tego warto zastosować następujące zalecenia: Przez okres przynajmniej 2 - 3 miesięcy należy ograniczyć spożycie lub nawet całkowicie zrezygnować ze spożywania wszelkich pokarmów mięsnych, nabiałowych, cukru, używek (w tym kawy, herbaty i czekolady), przetworów z białej mąki i słodyczy. Jeść natomiast wszystkie świeże owoce i warzywa, rośliny strączkowe, płatki owsiane, kasze lub płatki jaglane, trochę orzechów czy słonecznika, a szczególnie sporo pestek z dyni (cynk), czosnku, słonecznika, owoców i warzyw, buraki, marchew, cebula, nać pietruszki, seler, kapusta, brokuły, kalafior, pomidory, owoce cytrusowe, morele (świeże i suszone) i wszystkie pozostałe owoce. Zamiast mleka krowiego należy używać mleko sojowe lub owsiane, dostępne w sklepach ze zdrowa żywnością lub można zamówić u mnie w kilogramowych opakowaniach. Przynajmniej co drugi dzien. ok. 30-minutowa nasiadówka w gorącej wodzie. W trakcie tego zabiegu, po solidnym rozgrzaniu okolic pęcherza moczowego (po ok. 10 min.) należy robić co ok. 5 min. zimny prysznic lub okłady na okolicę podbrzusza. Pić 3 x dziennie po 2 szklanki czystej wody niegazowane miedzy posiłkami. Bardzo ważne jest pozytywne myślenie i umiejętna kontrola stresu. Codziennie, o ile to możliwe, wskazany jest spacer - najlepiej w lesie iglastym - poparty głębokim oddychaniem lub ćwiczenia w domu. Jeśli doszło do zmian nowotworowych, koniecznie należy przeczytać o dokładnie zastosować wszystkie zalecenia z broszury „PROFILAKTYKA I LECZENIE RAKA”.
REFLUKS (odpływ) oraz ZGAGA Refluks może polegać na cofaniu zawartości żołądka do przełyku w wyniku niewydolności wpustu. Występuje wtedy, gdy podnosi się ciśnienie w jamie brzusznej. Może też mieć związek z przepuklina rozworu przełykowego (część żołądka prześlizguje się wtedy ku górze do klatki piersiowej ponad przeponę okalająca przełyk). Drugi rodzaj refluksu związany jest z przedostawaniem się żółci do żołądka, co często prowadzi do owrzodzeń. Bardzo ważne jest picie 2 szklanek cieplej wody miedzy posiłkami, gdyż spłukuje to nadmiar kwasu solnego lub żółci i objawy znacznie się zmniejszają. Unikać należy tłuszczów i smażonych potraw, ostrych przypraw, słodyczy, kawy, herbaty.
Nie wolno nosić obcisłych ubrań, bielizny, ani niczego, co mogłoby uciskać okolice pasa. Najlepiej w ogóle nie spożywać kolacji, a jeśli już, to powinna ona być bardzo lekkostrawna i spożywana nie później niż o 17 godzinie. Nie wolno popijać też posiłków i w żadnym wypadku nie dopuszczać do zaparć. Alergia na niektóre produkty także może się do tych dolegliwości przyczyniać Objawy świetnie łagodzi węgiel drzewny, który należy zażywać kilka razy dziennie po kilka tabletek, popijając przynajmniej 2 szklankami ciepłej wody. Jednym z najlepiej działających w tym przypadku środków jest MUMIO, które należy zażywać według instrukcji zawartej w ulotce. Inny bardzo dobry środek to papaja – owoc zawierający papainę (enzym, który doskonale ułatwia trawienie i daje dobre wyniki w przypadku zgagi i innych żołądkowych problemów). Papaja, która jest jednym ze składników Special Two, może się okazać zbawienna, jeśli powodem tej dolegliwości jest brak enzymów trawiennych, co też może wywoływać objawy zgagi. Ponieważ ananasy zawierają bromelainę, również w tym przypadku mogą być pomocne. Nie powinno się pić wody gazowanej, bo nawet, jeśli początkowo objawy ustępują, to pogłębia ona - podobnie jak soda - cały ten problem. Bardzo ważne jest, aby pilnować picia cieplej niegazowanej wody miedzy posiłkami (3 x po 2 szklanki). Trzeba też unikać zginania w pasie, ale raczej w kolanach, szczególnie przy podnoszeniu przedmiotów. Należy uważać na przyprawiane i smażone potrawy oraz konserwanty. Niektórzy specjaliści zalecają też umiar w spożywaniu owoców cytrusowych i pomidorów, ale nie podają uzasadnienia. Być może chodzi o możliwość powodowania uczulenia, które także może przyczyniać się do pogłębiania objawów. Leżenie na lewym boku zmniejsza objawy, bo żołądek w tej pozycji znajduje się poniżej przełyku, co zapobiega cofaniu się kwasu solnego. Nie wolno też dopuszczać do przejadania się. Nie powinno się spożywać cukru, ostrych przypraw, marynat, kawy, alkoholu, przetworów z białej mąki i słodyczy. Jeśli chodzi o orzechy, to zasadotwórcze są migdały, a wszystkie pozostałe kwasotwórcze. Każdy posiłek warto dokładnie przeżuwać. Zboża, kasze i rośliny strączkowe długo gotować przed spożyciem. Unikać spożywania nabiału z cukrem oraz łączenia w jednym posiłku owoców z warzywami. Spośród roślinnych pokarmów, najczęściej powinno się spożywać te, które mają w tym przypadku bardziej zasadotwórcze działanie: szczególnie buraki, a także banany, marchew, nać pietruszki, seler, kapusta (nie kiszona), brokuły, kalafior, pomidory, owoce, morele (świeże i suszone). Ponieważ układ pokarmowy ma bardzo duży związek z nerwowym, Niezwykle ważna jest w tym przypadku umiejętna kontrola stresu.
RWA KULSZOWA (ISCHIAS, ZAPALENIE NERWU KULSZOWEGO) Najczęstszą przyczyną rwy kulszowej jest ucisk korzenia nerwowego przez uszkodzenie krążka międzykręgowego lub zmiany zwyrodnieniowe. Inne przyczyny, to między innymi: przeziębienie (np. na skutek siedzenia na mokrej trawie lub kamieniu), nowotwory kanału kręgowego i narządów znajdujących się w okolicach miednicy, stany zapalne, choroby zakaźne, cukrzyca.
W ostrych stanach rwy kulszowej bóle występują nagle albo nasilają się stopniowo, promieniując od okolicy lędźwiowo-krzyżowej przez pośladek w kierunku uda i podudzia wzdłuż nerwu kulszowego. Bardzo pomocne w likwidowaniu bólu i objawów związanych z rwą są okłady z ziół szwedzkich i żywokostu. Należy 3 duże łyżki rozdrobnionego korzenia żywokostu zalać szklanką wrzątku w termosie i pozostawić na przynajmniej 1 godzinę. Następnie, odwar ten przecedzić, zmieszać z 2 dużymi łyżkami ziół szwedzkich (przed użyciem wstrząsnąć). Umoczyć w tym gazę i umieścić w okolicach kości krzyżowej. Następnie położyć na to celofan, tak aby okład nie wysechł. Po czym zabandażować lub zabezpieczyć plastrami i pozostawić na noc lub cały dzień. Okład powtarzać codziennie aż do ustąpienia bólu. Dodatkowo należy stosować: YAO TONG PIAN - chiński tabletki ziołowe, dające doskonałe wyniki w przypadku rwy oraz lumbago.
"Ostron" (zawiera najlepiej przyswajalne źródła wapnia, który jest niezbędny w leczeniu rwy) 2 razy 1 tabletkę po jedzeniu. Magnez (z wit. B6) - 3 razy dziennie po ok. 200 mg po posiłkach. Glinka "Huma" – w tym przypadku jest bardzo pomocna, ponieważ zawiera największe ilości związków krzemu. „Humę” należy stosować według informacji znajdujących się na ulotce. „Special Two” (zawiera wszystkie związki, które są bardzo potrzebne w leczeniu rwy, np. miedź, cynk, beta-karoten, wit. E, bor, aminokwasy, mangan czy wit. B12). Zamiast Special Two można stosować Kelp, ale ten pierwszy daje lepsze wyniki. „Boracelle” (olej z ogórecznika lekarskiego). Zawiera duże ilości kwasu gamma-linolenowego, dzięki czemu znacznie zwiększa w organizmie ilość dobroczynnych, przeciwzapalnych i przeciwbólowych prostaglandyn. „Boracelle” należy zażywać 3 razy dziennie po 1 kapsułce po posiłkach. Glukozamina – zażywać dokładnie według instrukcji na ulotce. Fenomen Natury, Pau d’Arco lub Koci Pazur - zażywać jeden z tych środków lub stosować je naprzemiennie, gdyż wszystkie mają silne właściwości przeciwzapalne. Dieta, przynajmniej na okres leczenia musi być niskobiałkowa (jak najmniej mięsa i nabiału), ponieważ nadmiar białka (pochodzenia zwierzęcego) powoduje nagromadzenie się toksycznego i sprzyjającego inicjowaniu stanów zapalnych amoniaku. Bezwzględnie należy unikać wszelkich używek (kawy, czekolada, alkohol itp.), cukru rafinowanego, słodyczy, serów żółtych, nadmiaru tłuszczu (nawet pochodzenia roślinnego), białego pieczywa, a spożywać więcej owoców, warzyw, kasz itp. Szczególnie pomocny w likwidowaniu stanu zapalnego jest czosnek i cebula. Wodolecznictwo jest również w tym przypadku niezwykle ważne i najlepiej likwiduje ból! Powinny to być gorące oraz zimne polewania, prysznice lub okłady. Najpierw, na miejsce, w którym występuje ból należy robić gorący prysznic, stopniowo podnosząc temperaturę aż do maksymalnie najwyższej. Taki bardzo gorący prysznic należy robić przez ok. 10-15 minut. Następnie, stopniowo obniżać temperaturę aż do najniższej, robiąc bardzo zimny prysznic lub przykładając na to miejsce lód przez ok. 3 minuty. Potem, ponownie gorący, i tak na przemian, gorące (ok. 3-5 min.) i lodowate (ok. 3 min.) prysznice, okłady lub polewania. Łącznie powinno być ok. 5 takich zmian, przynajmniej raz dziennie, a jeśli czas na to pozwala, to jeszcze lepiej jest wykonywać te zabiegi 2 a nawet 3 razy dziennie. Im częściej tym szybciej nastąpi wyleczenie. W przypadku rwy bardzo istotną sprawą jest umiejętne kontrolowanie stresu. Nie wolno też pochylać się bez zginania kolan, a także unikać spania na brzuchu z głową podniesioną na poduszce.
SCHIZOFRENIA (patrz też DEPRESJA) Choroby związane z psychiką można podzielić na dwie kategorie: zaburzenia nastroju i schizofreniczne. W przeciwieństwie do tych drugich, pierwsze występują tylko w pewnych odcinkach czasu, pomiędzy którymi objawy ustępują. Charakterystycznymi objawami schizofrenii są zaburzenia myślenia oraz postrzegania, takie zmiany emocjonalne jak halucynacje, napięcie, depresja, zaburzenie osobowości, gwałtowne reakcje i zachowania, brak kontaktu z rzeczywistością itp. Chociaż nasilenie się objawów schizofrenii może mieć związek z jakąś stresującą sytuacją, to nie odkryto jeszcze podstawowej przyczyny. Istnieją przypuszczenia, że czasami schizofrenia może stanowić wynik odziedziczonych nieprawidłowości w funkcjonowaniu systemu nerwowego, co prowadzi do wadliwego działania neuroprzekaźników. Niektórzy uważają, że choroba ta może mieć związek z reakcją organizmu na wirusy, niektóre leki, albo np. zanieczyszczenie środowiska (nadmierne nagromadzenie się toksycznych związków w organizmie). Wielu jednak uznanych autorytetów uważa, że schizofrenia to forma zatrucia białkiem pochodzenia zwierzęcego! Spożycie nadmiernych ilości białka zwierzęcego (szczególnie pokarmów mięsnych oraz nabiałowych), nie tylko prowadzi do odwapnienia kości, raka, kamicy nerkowej i wątrobowej ale także do schizofrenii. Świadczyć o tym może wiele wypowiedzi współczesnych autorytetów w dziedzinie żywienia: „Właściwe odżywianie (niskobiałkowa dieta wegetariańska) daje lepsze wyniki w zwalczaniu schizofrenii niż leki i psychoterapia! Pionierem tych badań był dr Carl Pfeiffer, amerykański psychiatra, który twierdził, że dzięki stosowaniu odpowiedniej diety (niskobiałkowej) można uzyskać 80-procentowy odsetek wyleczeń!” (Dr Patrick Holford, "Smak Zdrowia", str.9); „Podczas wojny, kiedy spadło spożycie żywności, zmniejszyła się liczba przypadków schizofrenii. Zainspirowani tym odkryciem psychiatrzy podzielili chorych na schizofrenię pacjentów na dwie grupy i zastosowali różne rodzaje diety. Okazało się, że stan zdrowia pacjentów na diecie bez mleka poprawił się bardzo szybko” (Dr A. Trash „Alergia Pokarmowa”, 78). Niestety przeciętny mieszkaniec krajów rozwiniętych spożywa o wiele za dużo pokarmów bogatych w białko. Jest to niebezpieczne, dlatego że nadmiar białka w przeciwieństwie do nadmiaru węglowodanów czy tłuszczu nie może być magazynowany w organizmie człowieka. Z tego powodu nadwyżka białka musi być zamieniona na węglowodany lub tłuszcze. W wyniku jednak tej przemiany, powstają w ustroju niebezpieczne ilości bardzo toksycznego amoniaku, który jak wykazały badania powoduje szybszy wzrost komórek oraz zmiany w strukturze DNA komórek m.in. nerwowych prowadząc do wadliwego funkcjonowania komórek nerwowych, a tym samym zwiększając ryzyko zachorowania np. na schizofrenię. Zatem, im mniejsze spożycie białka tym większe prawdopodobieństwo wyleczenia się z tej choroby. Niektórzy ludzie spożywają tak duże ilości białka, głównie w formie pokarmów mięsnych i nabiałowych, że nie zostaje ono strawione w układzie pokarmowym. Gdy potem białko to dostaje się do jelita grubego zajmują się nim bakterie, które zwykle nie używają białka jako źródła energii. Skoro jednak białko to znalazło się tam, bakterie te żywią się nim, w wyniku czego znów powstają ogromne ilości bardzo toksycznego i silnie rakotwórczego amoniaku, który może przyczyniać się do takich chorób jak schizofrenia. Nic więc dziwnego, że zawsze gdy osoby chore na schizofrenię przechodzą na niskobiałkową ścisłą wegetariańską dietę (wegańską - bez mięsa i nabiału), wówczas objawy schizofrenii ustępują. W Rosji doskonałe wyniki w leczeniu schizofrenii ma prof. Mikołajew z Moskiewskiego Instytutu Psychiatrycznego, który w przypadku pacjentów chorych na
schizofrenię stosuje długoterminowe posty oraz dietę niskobiałkową i chorzy ci wracają do zdrowia! Białko zwierzęce należy zastąpić roślinnym, np. zamiast mleka krowiego można spożywać mleko sojowe lub ryżowe czy owsiane. Zamiast kotletów mięsnych można spożywać kotlety sojowe itp. Również po zastosowaniu samego postu niejednokrotnie stwierdzono poprawę stanu zdrowia, a czasami nawet ustąpienie objawów schizofrenii. Według dr A. Trash „wiele osób ze schizofrenią oraz innymi problemami umysłowymi ma obniżony poziom cukru we krwi” (Dr Agatha Trash, "Alergia Pokarmowa", str. 78). Oznacza to, że niejednokrotnie objawy schizofrenii stanowią wynik niezdrowego stylu życia, a szczególnie niezdrowej diety, która prowadzi do utrzymywania się nienormalnie niskiego poziomu cukru we krwi (hipoglikemia). W tym przypadku, wystarczy wyrównać poziom cukru we krwi, a objawy schizofrenii również ustąpią. Przyczyny oraz postępowanie w przypadku hipoglikemii omówione zostały szczegółowo w broszurze „Cukrzyca i Hipoglikemia”. Niektóre badania wykazały, że schizofrenia ma związek z niedoborem magnezu oraz wit. B3 (niacyny). Dlatego, należy spożywać przetwory z razowej mąki a nie białej, jeść brązowy ryż zamiast rafinowanego, spożywać orzechy, nasiona, rośliny strączkowe i unikać słodyczy, nadmiaru cukru rafinowanego i kontrolować stres. Obecnie uważa się też, że schizofrenia może być związana z wysokim poziomem miedzi. Nadmiar zaś miedzi ma związek z niedoborem cynku oraz witaminy C. Niektóre badania wiążą schizofrenię z niewłaściwym rozwojem płodu, a konkretnie z niedoborem cynku. Oznacza to, że jeśli matka w czasie ciąży stosuje używki, nadmiernie się stresuje, nieprawidłowo się odżywia (spożywa białe pieczywo zamiast razowego, cukier rafinowany zamiast nierafinowanych węglowodanów, nie je orzechów, nasion itp.), to powodując niedobór cynku, urodzi dziecko, u którego w późniejszym życiu może dojść do schizofrenii. U osób chorych na schizofrenię występuje wysoki poziom miedzi, co również może potwierdzać teorię mówiąca o tym, że jedną z ewentualnych przyczyn stanowi niedobór cynku. Można tak sądzić, gdyż normalna ilość cynku w organizmie redukuje nadmiar miedzi, a skoro w przypadku osób ze schizofrenią poziom miedzi jest wysoki, to jest tak, ponieważ występuje u nich niedobór cynku. Dodatkowo, brak cynku może także spowodować uszkodzenie szyszynki, której do właściwego funkcjonowania potrzebne są duże ilości cynku. O znaczeniu cynku może też świadczyć fakt nasilania się objawów schizofrenii w czasie zimy, a właśnie w tym okresie zmniejsza się przyswajalność cynku w organizmie. Skoro cynk odgrywa tak ważną rolę w profilaktyce i leczeniu schizofrenii, musimy wyjaśnić główne czynniki mogące powodować jego niedobór. Najważniejsze przyczyny braku cynku w organizmie to niewątpliwie niewłaściwa dieta (spożywanie przetworów z białej mąki, cukru, słodyczy i unikanie orzechów, nasion, przetworów z razowej mąki czy kasz). Według dr-a P. Holforda „do niedoboru cynku prowadzi (również) stres, picie alkoholu, palenie papierosów i zbyt częste uprawianie seksu (szczególnie zagrożeni są mężczyźni, gdyż duża ilość tego pierwiastka występuje w spermie)” (Dr P. Holford, SMAK ZDROWIA, 71). Okazuje się, że "ilość cynku w spermie jest tak duża, że jeden orgazm może pochłonąć całą dzienną dawkę cynku, jaka zostaje dostarczona organizmowi wraz z pożywieniem. I jeśli ta utracona ilość nie zostanie potem uzupełniona odpowiednią dietą i suplementami, wówczas częste uprawianie seksu (np. masturbacja) może doprowadzić do bardzo dużych niedoborów cynku, i co z tego wynika różnych poważnych problemów zdrowotnych, włącznie z impotencją" (David F. Horrobin, M.D., Ph.D., „Zinc”, p. 8). Niedobór zatem cynku spowodowany nie tylko stosowaniem używek, nadmiernym stresem, niewłaściwą dietą, ale i zbyt częstym uprawianiem seksu może stanowić jedną z głównych
powodów różnych problemów emocjonalnych a być może nawet schizofrenii: "Biorąc pod uwagę znaczenie cynku dla mózgu, możliwe jest, że 19-wieczni moraliści mieli rację twierdząc, że masturbacja może wywołać nawet problemy natury umysłowej” (Carl C. Pfeiffer, Ph.D., M.D., „Zinc and Other Micro-Nutrients”, p. 45). Leczenie schizofrenii powinno polegać na wytrwałym dążeniu do usunięcia ewentualnych przyczyn niewłaściwego funkcjonowania sytemu nerwowego. Koniecznie trzeba unikać pobudzających używek (kawa, herbata, cola, czekolada itp.) i spożywać nierafinowane produkty zbożowe, rośliny strączkowe, trochę orzechów, słonecznika, a mniej pokarmów pochodzenia zwierzęcego i oczywiście słodyczy, które ograbiają organizm z tak bardzo potrzebnych w tym przypadku witamin i minerałów. Uważa się też, że niektóre odmiany schizofrenii stanowią wynik uczulenia na mleko czy gluten: „Podczas wojny, kiedy spadło spożycie żywności, zmniejszyła się liczba przypadków schizofrenii. Zainspirowani tym odkryciem psychiatrzy podzielili chorych na schizofrenię pacjentów na dwie grupy i zastosowali różne rodzaje diety. Okazało się, że stan zdrowia pacjentów na diecie bez mleka poprawił się bardzo szybko” (Dr A. Trash „Alergia Pokarmowa”, 78). W celu przyspieszenia powrotu do zdrowia, dodatkowo należy stosować następujące środki: Lecytyna w kapsułkach (1200 mg) 2 x dziennie 1 po jedzeniu. Magnez z wit. B6 - 3 x dziennie ok. 100 mg po jedzeniu. Special Two (bardzo ważne!) - 3 razy dziennie 1 tabletkę popijając wodą. Cynk (b. ważny) - nie więcej niż 100 mg dziennie, najlepiej ok. 50 do 80 mg dziennie. Boracelle (olej z ogórecznika lekarskiego) – 2 razy dziennie 1 po jedzeniu. Dodatkowo: kompleks wolnych aminokwasów (niezbędne dla właściwego funkcjonowania mózgu), wit. z gr. B, wit. B 12, wit. C, spirulina lub kelp, wit. E, lit, mangan. UWAGA: Wszystkie w/w witaminy, minerały oraz aminokwasy, spirulina itp. występują w preparacie Special Two, ale w niektórych przypadkach ich ilość może być niewystarczająca, dlatego należy to sprawdzić. Niacyna (wit. B3) i B6 – po ok. 100 mg dziennie. Można też zażywać ziołowe tabletki uspokajające, które dostępne są w sklepach zielarskich pod różnymi nazwami. W ciągu dnia, oprócz tych tabletek, miedzy posiłkami można pić herbaty z melisy i chmielu. Indyjscy uczeni odkryli w owsie pewien związek o właściwościach uspokajających, dlatego warto spożywać w ciągu dnia przynajmniej jedno danie z płatków owsianych, ewentualnie dodawać do posiłków otręby z owsa. Wieczorem wskazana jest kąpiel w letniej wodzie. Niezwykle ważny również w tym przypadku jest oczywiście wybitnie zdrowy styl życia, a przede wszystkim codzienne intensywne ćwiczenia fizyczne, które powinny trwać przynajmniej 1 godzinę dziennie. Może to być lekki bieg, szybki spacer, aerobik itp. Jest to jedna z najważniejszych zasad w leczeniu schizofrenii, gdyż intensywne i regularnie wykonywane ćwiczenia fizyczne wspaniale zwiększają w organizmie ilość endorfiny i serotoniny – najważniejszych hormonów uspokajających i antydepresyjnych. Tak samo ważny jest kontakt z przyroda, odpowiedni dobór programów w telewizji oraz muzyki. Oddzielnie dobrze jest zażywać wit. B6 i B3 (Niacyna, kwas nikotynowy) po 100 mg dziennie. Te dwie witaminy są bardzo ważne ponieważ (wraz z magnezem) biorą udział w wytwarzaniu w mózgu neurotransmitera serotoniny. Najlepsza jednak metoda pobudzająca produkcje serotoniny jest kontakt z przyroda, ponieważ wykazano, że widok niebieskiego koloru nieba i zieleni roślin najskuteczniej wzmaga wydzielanie tego hormonu. Nie mniej ważny w produkcji serotoniny jest
tryptofan (aminokwas wchodzący w skład białka). Pokarmy roślinne bogate w ten aminokwas to: banany, suszone daktyle, orzeszki ziemne oraz rośliny strączkowe. Sporo mówi się też o melatoninie - hormonie produkowanym przez szyszynkę, którego niedobór też może przyczyniać się do nasilenia objawów schizofrenii, ale dotyczy to raczej osób starszych, u których często występuje niedobór tego hormonu. Melatoninę w przypadku bezsenności i depresji można zażyć 1 kaps. (3 - 5 mg) przed snem. Melatoniny nie wolno zażywać w ciągu dnia, ale tylko przed snem! Uwaga: Szczegółowa informacja o naturalnych sposobach pozwalających zwiększyć w organizmie ilość melatoniny i serotoniny znajduje się opisie leczenia DEPRESJI. Coraz większe grono specjalistów jest zdania, iż ogromnie ważną rolę w kwestii leczenia chorób układu nerwowego ma odpowiedni rozwój duchowości i głęboka religijna wiara. Dla chorego umysłu nie ma lepszego lekarstwa niż poznanie i akceptacja Bożej miłości. Ponieważ podłożem pojawiania się problemów umysłowych, np. schizofrenii, może być poczucie niepewności, stany lękowe, nieumiejętność radzenia sobie ze stresem czy brak poczucia bezpieczeństwa, niewątpliwie szczególnie pomocne w leczeniu schizofrenii może okazać się nawiązanie zażyłej więzi z Jezusem Chrystusem poprzez codzienną szczerą i wylewną modlitwę oraz lekturę Słowa Bożego. W coraz większej mierze Duch Święty sprawuje wtedy kontrolę nad psychiką chorej osoby, obdarzając ją radością i pokojem.
SCHORZENIA WĄTROBY Z tłuszczów wolno na okres leczenia (ok. 2-3 miesiące) spożywać wyłącznie olej z oliwek tłoczony na zimno. Najlepiej w ogóle nie spożywać smażonych pokarmów, a jeśli chory nie może się bez nich obejść, to należy smażyć na małym ogniu i używać do smażenia wyłącznie oleju z pestek winogron. Koniecznością jest picie 3 x dziennie po 2 szklanki wody miedzy posiłkami i nie wolno tej zasady lekceważyć. Niedobór wody jest np. jedna z głównych przyczyn kamicy i gromadzenia w organizmie nadmiernej ilości toksyn, które obciążają wątrobę. Na okres leczenia, chory powinien zupełnie wykluczyć, bądź bardzo ograniczyć spożycie mięsa, nabiału, tłuszczów, słodyczy, kawy, herbaty, czekolady, serów żółtych, śmietany, masła, wieprzowiny, octu. W miarę możliwości, chory powinien unikać leków syntetycznych i konserwantów występujących w przetwarzanej żywności, a także sztucznych słodzików. Bardzo ważna jest umiejętna kontrola stresu. Codziennie wieczorem koniecznie trzeba robić gorący prysznic na okolice wątroby przez ok. 5 minut, na zmianę z bardzo zimnym okładem na okolice wątroby. Należy wykonywać ok. 3 do 5 takich zmian, zaczynając od gorącego prysznica a dopiero potem zimny prysznic lub okład, i tak na zmianę. Wspaniałe wyniki daje też gorący okład z węgla drzewnego (carbo medicinalis) na okolice wątroby. Post raz w tygodniu przez 1 do 3 dni lub przynajmniej unikanie kolacji przez jakiś czas przyniesie b. dobre rezultaty. W trakcie leczenia należy stosować następujące środki: Najważniejsze: BORACELLE, PAU D’ARCO, FENOMEN NATURY, Syligran - 3 x po 1 malej łyżeczce po posiłkach. Drugoplanowe: Cynarex - 3 razy 1 tabl. po jedzeniu, Carbo medicinalis - 3 x dziennie po 3 tabl., popijając 1 szklanką wody miedzy posiłkami, tabletki przeciw niestrawności z firmy Labofarm 2 razy dziennie po 1 tabl. z 1 szkl. wody między posiłkami.
SKAZA BIAŁKOWA
(ALERGIA NA MLEKO KROWIE) -
najczęściej występująca chorobą alergiczna u dzieci. W przypadku skazy białkowej (alergii na mleko krowie) dzieci po karmieniu zazwyczaj wymiotują. Z uwagi na duże ryzyko wystąpienia alergii na mleko krowie, matka powinna karmić niemowlę piersią, a jeśli z jakichś powodów nie jest to możliwe wówczas znacznie lepszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem jest karmienie dziecka mlekiem sojowym. Jeśli jednak matka karmi niemowlę piersią i występuje uczulenie wówczas powinna zaprzestać spożywania wszelkich pokarmów nabiałowych i mięsnych, gdyż białka powodujące alergię dostają się wraz z mlekiem matki do żołądka niemowlęcia. W pierwszych kilkunastu miesiącach życia mleko krowie jest najczęstszym alergenem dziecka. Popularne określenie "skaza białkowa" dotyczy głównie nietolerancji mleka, choć często także jaj kurzych. Z tego powodu niemowlę, przynajmniej początkowo nie powinno otrzymywać mleka krowiego pod żadną postacią i przez przynajmniej okres 4 tygodni należy je karmić wyłącznie piersią, bądź np. mlekiem sojowym czy innym pokarmem pochodzenia roślinnego, które wolne jest od białek mleka krowiego. Zachorowalność na alergie u dzieci gwałtownie w Polsce rośnie, a mimo to nadal często są one zbyt późno wykrywane lub źle leczone. Matki dopiero po wielu latach dowiadują się, że mogłyby uchronić malucha przed poważniejszymi powikłaniami, gdyby odpowiednio wcześniej inaczej z nimi postępowały. Matka sześciomiesięcznej dziewczynki przez prawie rok odwiedzała pediatrów, by dopiero po skierowaniu do Centrum Zdrowia Dziecka dowiedzieć się, że mała jest uczulona. W tym czasie połknęło ono sporą porcję antybiotyków. Na tym jednak jej kłopoty się nie skończyły. Mimo właściwie ukierunkowanego leczenia, jak się wydawało, nadal nie było wiadomo, jakiego rodzaju jest to alergia: wziewna, pokarmowa czy może tylko nietolerancja pokarmowa. Dopiero gdy nie pomogła nawet zmiana klimatu, okazało się, że dziewczynka ma alergię pokarmową. Na 80 przebadanych produktów była uczulona aż na 38. Z powodu zbyt późno postawionej diagnozy dziecko stało się nadpobudliwe i chwiejne emocjonalnie. Najgroźniejsze alergeny Najczęstszymi alergenami (substancjami uczulającymi) są: mleko krowie, białko jaja kurzego, gluten, ryby, czekolada, kakao, owoce cytrusowe, mięso kurcząt, wołowina i wieprzowina, a także grzyby. Zastrzeżeń tych jest tak dużo, że czasami nie wiadomo, co powinna jeść kobieta w ciąży, karmiąca matka i jej dziecko. Do wyboru jest tylko kilka produktów, które rzadko wywołują alergię pokarmową: ryż, kasza jaglana, warzywa, jabłka itp. Najważniejszym zaleceniem jest, by matka karmiła dziecko piersią, szczególnie przez pierwsze sześć miesięcy życia noworodka. Znacznie zmniejsza się ryzyko wystąpienia alergii u dziecka, gdyż aż 80 proc. sztucznie karmionych dzieci wykazuje objawy uczulenia. Niestety, dość często dochodzi do niego, mimo karmienia naturalnego. W takiej sytuacji, gdy u dziecka pojawią się niepokojące objawy, jak sapka (utrudnione oddychanie wywołane obrzękiem błony śluzowej nosa), ulewanie, wymioty, skaza czy luźne stolce, matka powinna nieco zmodyfikować swą dietę. Chodzi o to, by wyeliminować z niej składniki pokarmowe, na które dziecko może być uwrażliwione. Tego rodzaju dieta eliminacyjna nie musi pogarszać rozwoju dziecka - twierdzi prezes Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Chorym na Astmę i Alergię Grażyna Maciejewska-Kurzawa. Przeprowadzone wśród nich badania po osiągnięciu 10. roku życia wykazały, że są zdrowe. Nic
dziwnego, że aż 72 proc. matek jest rozgoryczonych, iż w porę jej nie zastosowały, bo nikt im o takiej diecie nie wspomniał. Jednym z najczęstszych alergenów jest mleko krowie i jego przetwory, będące jednocześnie podstawowym pokarmem dla rozwoju i wzrostu dziecka. Wręcz niedopuszczalne jest podawanie niemowlęciu mleka krowiego w pierwszym półroczu (podobnie mleka koziego). Należy też unikać podawania go przed ukończeniem 12 miesięcy. Warto też pamiętać, że alergię może wywołać zbyt wczesne przestawienie dziecka na sztuczne karmienie lub użycie niewłaściwej mieszanki mlecznej. W pierwszym roku życia noworodka ryzykowne jest również karmienie go jajami, pszenicą, rybami, mięsem kurczaka, kukurydzą, pomidorami, pomarańczami, bananami oraz czekoladą. W razie pojawienia się reakcji na inne składniki odżywki, w postaci np. zielonego luźnego stolca (z zawartością śluzu lub krwi) oraz zmian na skórze i w układzie oddechowym, mogą one ustąpić po użyciu pokarmu zawierającego białko sojowe, np. Humana SL lub Prosobee. Skaza białkowa na skórze niemowlęcia jest najczęstszym objawem alergii pokarmowej. Czasami objawy na skórze znikają, a pojawiają się w innym miejscu, np. w rejonie układu oddechowego. Alergii mogą towarzyszyć wymioty, brak łaknienia, zapalenia ucha środkowego itp. U dzieci starszych alergia pokarmowa stopniowo zmniejsza się ustępując miejsca uczuleniu na alergeny wziewne. Najczęstsze alergeny (białka) pochodzenia zwierzęcego to: jaja, mleko krowie, mięsa zwierząt, mięsa ryb, skorupiaków. PRZYKŁADY: Dziewczynka, 4 mies. Od urodzenia była karmiona piersią. Matka w okresie ciąży i laktacji ograniczała spożywanie nabiału, ale nie wyłączyła go całkowicie ze swojej diety. W 4 miesiącu życia niemowlęciu podano pierwszą porcję mleka krowiego. W kilka minut później nastąpił wysiew uogólnionej pokrzywki, dziewczynka zaczęła wymiotować, a osłuchowo nad płucami stwierdzono świsty. Po podaniu kortykosteroidów objawy ustąpiły. Następnego dnia chorej naniesiono na dolną wargę kroplę mleka krowiego rozcieńczonego wodą w stosunku 1:5. Po kilku minutach spostrzeżono nieznaczny obrzęk wargi. Dziewczynka, 3 mies. Od urodzenia karmiona piersią. W 3. miesiącu życia otrzymała mleko krowie. Natychmiast wystąpił kaszel, zaczerwienienie skóry i świąd. Później dobrze tolerowała mieszankę sojową. Po upływie miesiąca ponowne podanie minimalnej ilości mleka krowiego spowodowało nawrót objawów. Dziewczynka, l. 3. Od 2. tygodnia życia karmiona mlekiem krowim. Po paru dniach wystąpiły wodniste stolce i zaczerwienienie skóry wokół odbytu. Stan ten utrzymywał się około 2 miesięcy, a dolegliwości ustąpiły dopiero po zastąpieniu mleka mieszanką sojową. W wieku 3 lat dziewczynka nadal nie tolerowała mleka krowiego; wypicie 100 ml powodowało wysiew pokrzywki. Mleko krowie zawiera wiele uczulających białek. Już w latach 80. XX wieku wykryto ich ponad 20, ale większość z nich nie ma znaczenia klinicznego. Stosunkowo często powodują nadwrażliwość jedynie 4 białka: a) beta-laktoglobulina (BLG), najczęstszy i najważniejszy alergen nazywany niekiedy "większym", uczulający do 80% chorych z alergią na mleko krowie; b) alfa-laktoalbumina (ALA), uczulająca około 50% chorych; c) albumina surowicy bydlęcej (BSA), uczulająca około 30% chorych; d) kazeina.
Trzy pierwsze wymienione białka należą do białek serwatkowych, czwarte, będące głównie alergenem serów. Pasteryzacja nie wpływa na uczulające właściwości większości białek. Tylko albumina surowicy bydlęcej jest ciepłochwiejna i inaktywowana w czasie gotowania. Wysoka temperatura (120°C przez 20 min) unieczynnia wszystkie białka serwatkowe. W 100 ml mleka krowiego znajduje się 420 mg BLG. Białko to zawiera laktozę, która odgrywa istotną rolę w jego właściwościach uczulających. Jeżeli in vitro do omawianego antygenu doda się cząsteczkę laktozy, to jego aktywność w próbach skórnych znacznie (kilkadziesiąt razy) się zwiększy. BLG jest bardzo oporna na trawienie pepsyną. U zdrowych niemowląt IgG skierowane przeciwko BLG pojawiają się w surowicy bardzo wcześnie, a niekiedy są obecne bezpośrednio po urodzeniu. W 100 ml mleka krowiego znajduje się około 70 mg ALA. Przeciwciała klasy IgG przeciwko ALA rzadko wykrywa się w surowicy osób zdrowych. ALA jest podatna na trawienie pepsyną. W 100 ml mleka krowiego zwykle znajduje się około 20 mg BSA. Białko to jest inaktywowane w temperaturze 70-80°C. Nawet surowica osób uczulonych zawiera małe ilości przeciwciał reagujących z tym alergenem. Zwykle konkretnych chorych uczula kilka białek serwatkowych, nieraz jednocześnie z kazeiną.
TRĄDZIK "Boracelle" (olej z ogórecznika lekarskiego w kapsułkach) - 3 razy dziennie po 1 kapsułce po posiłkach, magnez (Laktomag B6 lub Magne B6) - 3 razy dziennie 1 tabl. po jedzeniu, B kompleks - 3 x dziennie po 100mg po posiłkach, wit. E - 3 x 1 po jedzeniu. PAU D'ARCO - według opisu na ulotce. Jeśli chodzi o maści, to bezwzględnie najlepsze wyniki daje chińska maść „PIAN PING” (999), która – co istotne - nie powoduje żadnych skutków ubocznych. Do mycia twarzy należy stosować wyłącznie "Boniderm" - pomada Grzegorza Sroki. Jest to ziołowy wyciąg z mydlnicy, łopianu, tataraku, rumianku i pokrzywy, który śluzy do mycia twarzy i głowy przy zmianach trądzikowych, łuszczycy, wyprysku alergicznym itp. Dodatkowo należy na twarz robić codziennie maseczkę z glinki "Humy", gdyż najlepiej wchłania ona z tkanek podskórnych wszelkie toksyczne związki i dodatkowo likwiduje stany zapalne i goi, regenerując uszkodzone komórki. Glinkę można tez jednocześnie stosować wewnętrznie według instrukcji na ulotce. Po zastosowaniu maseczki z glinki należy wieczorem wetrzeć w twarz olej z oliwek tłoczony na zimno lub olej z ogórecznika (Boracelle). Na okres leczenia należy zrezygnować ze spożycia wszystko, co może być powodem nasilania się objawów. Pod żadnym pozorem nie powinno się spożywać serów żółtych i czekolady, a także innych słodyczy. Ponieważ mleko (kazeina, laktoza) bardzo często wywołuje reakcje alergiczne i może pogarszać objawy w przypadku trądziku, dobrze byłoby przynajmniej na pewien czas (w celu sprawdzenia) z niego zrezygnować (a także z jego przetworów) i zastąpić mlekiem owsianym lub sojowym. Najlepiej na okres kilku miesięcy przejść na całkowicie roślinną dietę (bez nabiału i mięsa) i odżywiać się według przepisów z broszury „ZASADY ZAPOBIEGANIA I LECZENIA CHORÓB”. Bardzo dużo zależy też od umiejętności kontroli stresu. Należy też często się pocić (ćwiczenia fizyczne, sauna, itp.), aby usunąć toksyny z organizmu. Picie dużych ilości wody między
posiłkami również pomaga zmniejszać objawy (3 x dziennie po 2 szklanki wody miedzy posiłkami).
WIRUSOWE ZAPALENIE WĄTROBY (PATRZ – MARSKOŚĆ WĄTROBY!) Z choroby tej można się niewątpliwie wyleczyć, ale z potrzebny jest spory wysiłek mający na celu radykalne wzmocnienie układu immunologicznego. Oczywiście w przypadku tej choroby niezbędna jest dieta wegańska (bez nabiału, mięsa i wszystkiego, co może to zawiera w składzie). Nie powinno się też jeść niczego, co zawiera cukier, białe pieczywo, ostre przyprawy, ocet, czekoladę, sery żółte, alkohol, tłuszcze zwierzęce i roślinne itp. Wiele zależy tu nie tylko od diety, ale od zastosowania wszystkich zasad składających się na zdrowy styl życia (ćwiczenia fiz., picie wody, oddychanie, dieta, unikanie używek, kontrola stresu itp.). Jeśli zaś chodzi o środki, które z pewnością pomogą w uwolnieniu się od tej choroby, to jednoczesne stosowanie następujących środków prowadzi zwykle do wyleczenia: FENOMEN NATURY - 3 x dziennie zjeść 1 małą łyżeczkę na początku posiłków. PAU D'ARCO - 3 x dziennie 3 kaps ok. 30 minut przed jedzeniem z 1 szkl. odwaru z ziół: nagietek, skrzyp, dziurawiec, mniszek, kocanka, lukrecja (2x), łopian. Wszystkie te zioła zmieszać dokładnie razem. Codziennie rano 3 duże łyżki tej mieszanki zalać 1 litrem wrzątku w termosie. Pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance z 3 kaps. PAU D'ARCO ok. 30 min przed jedzeniem. SPECIAL TWO (jest b. ważny, gdyż zawiera zestaw wolnych aminokwasów, co odciąża wątrobę. Zawiera też wiele antyoksydantów, które neutralizują wolne rodniki, co poprawia pracę wątroby) - 3 x dziennie 1 po jedzeniu. BORACELLE (usprawnia system obronny, wzmacnia wątrobę, leczy stany zapalne) - 3 x dziennie 1 po jedzeniu SYLIMAROL (70mg) - 3 x dziennie 1 po jedzeniu lub SYLIGRAN (granulat ziołowy). Zarówno Syligran, jak i Sylimarol zawierają sylimarynę (związek występujący w ostropeście plamistym), która regeneruje miąższ wątroby i doskonale odtruwa. LECYTYNA (1200 mg) - 2 x 1 dziennie po jedzeniu. Lecytyna jest bardzo ważna, bo chroni komórki wątroby m.in. przed otłuszczeniem. Dodatkowo, codziennie np. wieczorem należy robić naprzemienne gorące i zimne prysznice nas okolice wątroby i całego ciała. Najpierw gorący prysznic, stopniowo podnosząc temperaturę aż do maksymalnie najwyższej. Taki bardzo gorący prysznic należy robić przez ok. 10 minut. Następnie, stopniowo obniżać temperaturę aż do najniższej, robiąc bardzo zimny prysznic lub przykładając na okolicę wątroby lodowaty okład przez ok. 3 minuty. Potem, ponownie gorący (tym razem krótszy, ok. 5 min.), i tak na przemian, gorące (ok. 3-5 min.) i lodowate (ok. 3 min.) prysznice, okłady lub polewania. Łącznie powinno być ok. 5 takich zmian, przynajmniej raz dziennie, a jeśli czas na to pozwala, to jeszcze lepiej jest wykonywać te zabiegi 2 razy dziennie. Im częściej tym szybciej nastąpi wyleczenie. Uwzględnić w tym temacie należy też informacje podane w części „MARSKOŚĆ WĄTROBY” oraz „SCHORZENIA WĄTROBY”.
WRZODY TRAWIENNE Główne przyczyny owrzodzeń układu pokarmowego mogą być następujące: Helicobacter Pylori (bakteria, która niemal zawsze występuje u wrzodowców), nadmiar kwasu solnego, nieodpowiednia ilość śluzu (spowodowana piciem niedostatecznych ilości wody), stres, lęk, nerwowość, aspiryna, sterydy, ibuprofen, wieprzowina (zawiera duże stężenie histaminy), alkohol, kawa, palenie papierosów, słodycze, ostre przyprawy, ocet, nadmiar białka, witamina c (syntetyczna i w nadmiarze) itp. Przez okres 2 - 3 miesięcy należy przynajmniej mocno ograniczyć spożycie wszelkich pokarmów mięsnych, nabiałowych, cukru, używek (w tym kawy, herbaty i czekolady), ostrych przypraw, marynat, przetworów z białej mąki i słodyczy. Istotnym elementem kuracji jest unikanie spożywania produktów zawierających w składzie nabiał razem z cukrem, gdyż bardzo wzmaga to fermentacje w układzie pokarmowym. Wbrew wcześniejszym opiniom, mleko nie działa zasadotwórczo, ale kwasotwórczo. Zaraz po jego spożyciu zmniejsza się wprawdzie ilość kwasu solnego w żołądku, ale potem następuje efekt „odbicia” i żołądek wytwarza dwa razy więcej tego kwasu, nasilając ból u osób z chorobą wrzodową. Owoców nie należy spożywać razem z warzywami podczas jednego posiłku, ale raczej oddzielnie. Rośliny strączkowe i zboża muszą być solidnie ugotowane (te drugie, raczej na wodzie a nie mleku krowim). Nie wolno zażywać aspiryny i wszelkich innych leków zawierających kwas acetylosalicylowy, gdyż powoduje on mikrokrwawienia śluzówki układu pokarmowego. Spośród tych roślinnych pokarmów, najczęściej powinno się spożywać te, które mają w tym przypadku szczególne właściwości lecznicze: buraki, marchew, nać pietruszki, seler, kapusta, brokuły, kalafior, pomidory, owoce, morele (świeże i suszone) i wszystkie pozostałe warzywa i owoce. Szczególnie jednak często należy jeść surówki ze świeżej kapusty (najlepsza włoska, gdyż zawiera największe ilości antywrzodowej wit. U) oraz marchii. Te surówki można jeść do obiadu nawet codziennie dodając trochę oleju z oliwek tłoczonego na zimno. Najsilniejsze właściwości antywrzodowe ma sok z kapusty (świeżej). Można łączyć go z sokiem z marchii, gdyż sam jest nieprzyjemny w smaku. Każdy posiłek należy dokładnie przeżuwać i jeść w pogodnym nastroju, nie popijając spożywanego pokarmu. Mleko krowie najlepiej jest zastąpić mlekiem pochodzenia roślinnego (owsianym, ryżowym, sojowym itp.). Jeśli chodzi o zioła, to w tym przypadku najlepiej jest stosować Pau d'Arco, które należy zażywać 3 x dziennie po 3 kaps. ok. 30 min przed jedzeniem, Oprócz tego, ok. 2 godz. po posiłkach powinno się pić 3 x dziennie po 1 szklance odwaru z następujących ziół: ziele skrzypu, kwiat nagietka, korzeń lukrecji, liść pokrzywy, otarte nasiona kozieradki, liść melisy, korzeń żywokostu. Jeśli wrzód krwawi, należy dodać do tej mieszanki ziele rdestu ostrogorzkiego, korę kaliny lub ziele tasznika. W przypadku nadciśnienia lepiej jest z w/w mieszanki usunąć korzeń lukrecji, gdyż może on podnosić ciśnienie krwi. Bardzo ważnym ziołem w tej mieszance jest korzeń żywokostu i nie należy z niego rezygnować, nawet jeśli na opakowaniu nie ma informacji o tym, że nadaje się on do użytku wewnętrznego. Wszystkie składniki (po 50 gr. każdy) dokładnie wymieszać razem i przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku. Codziennie rano 3 duże łyżki tej mieszanki zalać 4 szklankami wrzątku w termosie i w ciągu dnia pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance miedzy posiłkami i po ok. 1/5 szklanki po jedzeniu. Dodatkowo, należy 3 razy dziennie na początku posiłków zjeść po 1 małej łyżeczce „Fenomenu Natury” lub „Melipropolenu” (specjalne miody lecznicze zmieszane z propolisem, pyłkiem i mleczkiem pszczelim), które dają doskonałe wyniki w leczeniu owrzodzeń układu pokarmowego.
Kuracja przy pomocy w/w środków powinna trwać przynajmniej 2 miesiące. Po upływie tego czasu należy przez kolejne 2 miesiące stosować samo „Mumio” – doskonały przeciwzapalny i antywrzodowy naturalny środek, który jest wytworem skał, i który w Polsce uzyskał już atest. Bardzo ważne jest picie czystej wody między posiłkami: "Picie odpowiednich ilości wody sprawia, że chroniący żołądek śluz zawiera dość wody, by zachować odpowiednią ilość dwuwęglanu, który neutralizuje kwas solny, tak że nie może on przedrzeć się przez barierę ochronną utworzoną przez śluz. Odwodnienie organizmu sprawia, że ta bariera jest wadliwa, przez co kwas solny przenika ją i uszkadza śluzówkę żołądka. Odpowiednia ilość wody w organizmie o wiele lepiej chroni śluzówkę przed kwasem solnym niż jakikolwiek lek proponowany przez farmaceutów" (cytat z książki "Your Body's Many Cries for Water"). Pić należy czystą i najlepiej ciepłą wodę - 3 x dziennie po 2 szklanki między posiłkami i w czasie gdy odczuwany jest silny ból. Oczywiście ilość tę można ograniczyć, jeśli chory pije także zioła. Nie powinny to być soki (z wyjątkiem soku z kapusty i marchwi), bo wtedy wydzielane są większe ilości kwasu solnego. Jeden z moich przyjaciół twierdzi, że stosując przez dłuższy czas tę zasadę wyleczył się ze wrzodów trawiennych, które dokuczały mu przez wiele lat. Zamiast zwykłej wody mineralnej (ciepłej i niegazowanej) można pić między posiłkami 2 lub 3 razy dziennie po 1 szklance mieszanki wody Jan i Zuber, które niewątpliwie leczą wrzody. Powinny być one zmieszane w proporcji 3 : 1 (3 części wody Jan i 1 część wody Zuber). Bardzo ważne jest pozytywne myślenie, trzymanie nerwów na wodzy i umiejętna kontrola stresu. Niezbędne w celu wyleczenia jest też powolne spożywanie posiłków w pogodnym nastroju i dokładne zaślinianie pokarmu.
WYPADANIE WŁOSÓW Istnieją bardzo dobre środki przeciw wypadaniu włosów, które wielokrotnie zalecałem, i które dawały świetne wyniki. Należy jednocześnie zażywać 2 preparaty: „FENOMEN NATURY” oraz tabletki „HAIR KARE”. Bardzo ważne ich uzupełnienie stanowi preparat o nazwie „BORACELLE”. Dodatkowo, zamiast szamponem, należy myć włosy ziołową miksturą o nazwie „BONIDERM” (1/2 litra - 17,50), wcierając tę pomadę przez ok. 5 minut i pozostawiając bez spłukiwania na ok. 30 min. Cała w/w kuracja powinna trwać przynajmniej miesiąc, a przez kolejny miesiąc należy wewnętrznie i zewnętrznie stosować „MUMIO”, zgodnie z informacją na ulotce. ZIOŁA do picia: pokrzywa, łopian, skrzyp, perz, kozieradka, chmiel, melisa, mniszek, lukrecja. Wszystkie składniki (po 50 gr.) dokładnie wymieszać i codziennie rano 3 duże łyżki zalać 1 litrem wrzątku w termosie. Pić z tego 3 x dziennie po 1 szklance miedzy posiłkami i 3 x dziennie po ok. 1/5 szklanki zaraz po każdym posiłkach. Do wcierania natomiast, w przypadku jasnych włosów do w/w mieszanki dodać rumianek, a w przypadku włosów ciemnych korę dębu i 3 duże łyżki tej mieszanki zalać 2 szklankami wrzątku w termosie. Podzielić na 2 części i wcierać rano i wieczorem przez ok. 15 minut. Po wtarciu można założyć na mokre włosy worek foliowy i odczekać jeszcze 30 minut do godziny, żeby związki miały więcej czasu, by wywierać leczniczy wpływ na włosy, a szczególnie cebulki włosów. W przypadku wypadania włosów, należy zadbać o to, by usunąć ewentualną tego przyczynę przez: zaprzestanie lub przynajmniej ograniczenie spożywania słodyczy, kawy, białego pieczywa, lodów, czekolad, tłuszczów pochodzenia zwierzęcego, radykalne ograniczenie spożycia pokarmów mięsnych i nabiałowych. Spożywać natomiast należy dużo większe ilości
takich pokarmów jak: cebula, czosnek, kasza jaglana, razowe pieczywo, pieczarki, pestki słonecznika, dyni, soja, zielony groszek, owies, ryż brązowy, orzechy laskowe, itp. Bardzo ważna jest również umiejętna kontrola stresu, który z pewnością stanowi jedną z przyczyn nadmiernego wypadania włosów. Warto też poprawić krążenie krwi poprzez regularne ćwiczenia, opuszczanie głowy w dół (tak, aby krem lepiej docierała do naczyń krwionośnych głowy), masowanie skóry głowy itp.
ZAĆMA (KATARAKTA) (Informacje na temat: „JASKRY”, które jest choroba autoimmunologiczną zamieszczone zostały w broszurze „CHOROBY AUTOIMMUNOLOGICZNE”) Soczewka oka może ulec zgrubieniu, staje się zamglona lub nieprzejrzysta, traci zdolność prawidłowego skupiania lub przyjmowania światła. Taki stan oka to zaćma. Niektóre przyczyny zaćmy to starzenie się, cukrzyca, zatrucie metalami ciężkimi, narażenie na promieniowanie, zranienie oka oraz stosowanie pewnych leków, jak np. sterydy. Do głównych objawów zaćmy należy stopniowa, bezbolesna utrata wzroku. Zaćma jest główną przyczyną ślepoty. Czasami może jej towarzyszyć opuchnięcie; może też powodować wtórną jaskrę. Najczęściej spotykaną formą tej choroby jest zaćma starcza, która dotyka ludzi powyżej 65 roku życia. Ten rodzaj zaćmy wywołują często uszkodzenia spowodowane przez wolne rodniki. Narażenie na promienie ultrafioletowe i promieniowanie rentgenowskie także prowadzi do uszkodzeń. Wolne rodniki atakują białka strukturalne, enzymy oraz błony komórkowe soczewek. Obecnie w pokarmie, wodzie i otoczeniu stanowią przypuszczalnie główny czynnik rosnącej liczby zachorowań na zaćmę. Bardzo dobre wyniki daje jednoczesne stosowanie następujących środków: EYEBRIGHT (zawiera wyciąg z ziela świetlika lekarskiego oraz wszystkie witaminy wzmacniające narząd wzroku), BORACELE, SPECIAL TWO, Miedź - 3 mg dziennie, mangan - 10 mg dziennie, wyciąg z pestek winogron, glutation (wykazano, że hamuje rozwój zaćmy), L-lizyna (nie przyjmować jej z mlekiem. Dla lepszego wchłaniania przyjmować z 50 mg witaminy B6 oraz 100 mg witaminy C. Nie przyjmować lizyny dłużej niż 6 miesięcy), selen - 400 mcg dziennie, beta-karoten, B-complex, witamina B1(tiamina) - 50 mg dziennie, witamina B2 (ryboflawina) 50 mg dziennie (jej niedobór związany jest z zaćmą), witamina C - 3000 mg cztery razy dziennie!, bioflawonoidy, witamina E - 400 jednostek dziennie (witamina antystresowa. Wykazano, że hamuje i cofa rozwój zaćmy w niektórych przypadkach), cynk - 50 mg dziennie (nie przekraczać 100 mg cynku dziennie, dla lepszego wchłaniania stosować glukonian cynku w tabletkach), ekstrakt czarnych jagód (stosowany doustnie, dostarcza bioflawonoidów, które wspomagają usuwanie toksycznych chemikaliów z siatkówki oka). Pić należy dobrej jakości wodę, zwłaszcza destylowaną parą. Jest to absolutnie niezbędne, aby zapobiec zaćmie. Unikać trzeba wody fluoryzowanej i chlorowanej. Nawet woda z bardzo głębokiej studni może nie być bezpieczna, ponieważ wiele złóż wodonośnych (podziemnych źródeł wody), szczególnie tych znajdujących się blisko lub pod gospodarstwami rolnymi, jest zanieczyszczona toksycznymi odpadkami. Unikać należy produktów nabiałowych, tłuszczów nasyconych oraz jakichkolwiek tłuszczów i olejów poddawanych obróbce cieplnej poprzez pieczenie lub przetwarzanie. Produkty te pobudzają tworzenie wolnych rodników, które mogą uszkodzić soczewki. Stosować można tylko oleje roślinne tłoczone na zimno: z pestek winogron lub z oliwek.
W przypadku zaćmy należy unikać leków antyhistaminowych. Naukowcy z Instytutu Technologii w Massachusetts (USA) opracowali krople do oczu zawierające pantetynę, postać kwasu pantotenowego (witaminy B5), które mogą redukować konieczność przeprowadzania zabiegów chirurgicznych zaćmy, zapobiegając procesom, które wywołują to zaburzenie. Zgodnie z opiniami naukowców Szkoły Medycznej Uniwersytetu w Harvardzie przyjmowanie preparatów uzupełniających witaminę C, przez co najmniej dziesięć lat oraz stosowanie diety bogatej w przeciwutleniacze może obniżyć ryzyko zachorowania na zaćmę. W badaniach opublikowanych przez czasopismo "British Medical Journal" spożycie karotenu i witaminy A zapobiega rozwojowi zaćmy. Jednak tylko szpinak - a nie marchewka - okazał się zabezpieczać przed zaćmą. Naukowcy wysuwają teorię, że karotenoid inny niż beta-karoten ma działanie zabezpieczające przed kataraktą. Zarówno u starzejących się ludzi, jak i u osób cierpiących na kataraktę odnotowano zwiększone stężenie metali ciężkich w noszonych przez nich soczewkach. Poziom kadmu - na przykład u osób noszących soczewki i chorych na zaćmę - okazał się być dwa lub trzy razy wyższy niż normalny. Stężenie innych metali, jak np. kobaltu, niklu, irydu oraz bromu również było wyższe niż normalnie. "Science" doniósł, że najważniejszą przyczyną zaćmy jest niezdolność organizmu w radzeniu sobie z cukrami spożywczymi. Laktoza (z mleka krowiego i jego przetworów) jest najbardziej winna: „Galaktozemia to niezdolność do metabolizowania galaktozy (z laktozy w mleku) na skutek braku odpowiedniego enzymu. W wyniku tego procesu dochodzi do nagromadzenia się galaktikolu w soczewce oka, co prowadzi do zaćmy, uszkodzenia wątroby, nerek i układu nerwowego” (CHOROBY WEWNĘTRZNE t. III, str. 206). Osoby, u których występuje niedobór enzymu przekształcającego galaktozę w glukozę, zapadają na kataraktę znacznie wcześniej niż reszta społeczeństwa. Winę ponosi także biały cukier rafinowany. Wielu okulistów zauważa, że większość ludzi cierpiących na kataraktę stosuje dietę zawierającą znaczne ilości produktów nabiałowych oraz cukru rafinowanego. Zaćma może się rozwinąć także wtedy, gdy dieta jest nieodpowiednia i towarzyszy jej długotrwały stres. Czynnikiem ryzyka zachorowania na zaćmę jest także palenie papierosów, przypuszczalnie dlatego, że nagromadzenie wolnych rodników zwiększa obciążenie organizmu utleniaczami. Konwencjonalną metodą leczenia zaćmy jest zabieg chirurgiczny. Podczas takiego zabiegu, źle funkcjonujące soczewki oczu zostają usunięte i zazwyczaj wymienione na wszczepiane protezy soczewek. Soczewki mogą być wymienione w całości lub przy zastosowaniu metody zwanej emulsyfikacją soczewki. Podczas takiego zabiegu chirurg wykonuje jedno malutkie nacięcie. Przy tego rodzaju zabiegu długość nacięcia wynosi zaledwie 2-3 mm, w porównaniu do konwencjonalnej metody, gdzie długość nacięcia wynosi 1-1,5 cm. Zabiegi chirurgiczne zaćmy należą do najczęściej wykonywanych operacji w Stanach Zjednoczonych. Jednak badania przeprowadzone w 1991 roku wykazały, że połowa pacjentów, którzy poddali się zabiegowi, była niezadowolona z rezultatów. U niektórych, otoczki utrzymujące wszczepy soczewek stawały się zamglone, utrudniając widzenie. Okulista może skorygować ten problem przy użyciu lasera, wykonując niewielki otwór. Zgodnie z raportem z Uniwersytetu Georgetown i Szkoły Medycznej Johna Hopkinsa (USA) w 1991 roku ten uzupełniający zabieg został wykonany na grupie ponad 640 000 pacjentów. Ludzie chorzy na zaćmę, którzy przechodzą ten zabieg, są prawie czterokrotnie bardziej niż inni narażeni na odwarstwienie siatkówki, a nawet na utratę wzroku. Zabieg chirurgiczny powinien być zatem przeprowadzany tylko wtedy, gdy jest niezbędny -
kiedy naturalne soczewki staną się tak nieprzejrzyste, że nie będziesz mógł czytać ani prowadzić samochodu.
ZAKAŻENIA GRONKOWCEM W wyniku zakażenia gronkowcem dochodzi do stanu zapalnego i zmian zwykle w obrębie skóry różnych obszarów ciała. Kolega opowiadał mi o jego znajomej, która w szpitalu zaraziła się gronkowcem. W jej przypadku gronkowiec spowodował fatalnie wyglądające wypryski skórne na twarzy. Ponieważ żadne antybiotyki ani inne konwencjonalne środki nie pomagały, postanowiła skorzystać z pomocy zielarza, który polecił jej spożywanie dużych ilości czosnku (7 ząbków dziennie!) i zażywanie w tym samym czasie Citroseptu (wyciąg z grejpfruta). Początkowo była nieco zniechęcona, bo objawy się nasiliły, ale po dłuższej kuracji gronkowiec został pokonany i objawy całkowicie ustąpiły. „Czosnek hamuje rozwój gronkowców złocistych, paciorkowców, pałeczek okrężnicy oraz innych bakterii opornych na działanie antybiotyków, nie wywierając przy tym działań ubocznych i nie niszcząc flory bakteryjnej” („ZIOŁA ŹRÓDŁEM ZDROWIA”, K. Mikołajczyk, A. Wierzbicki). Należy 3 razy dziennie spożywać po 2 a nawet 3 duże ząbki czosnku! Jest to bardzo ważne i pomimo przykrego zapachu koniecznie trzeba to stosować. Jeść dużo owoców i warzyw, a na okres leczenia (ok. 1 miesiąc) nie spożywać w ogóle mięsa, nabiału, cukru, słodyczy, białego pieczywa itp. Dodatkowo, w tym samym czasie wewnętrznie trzeba też zażywać Citrosept (najlepiej 100% z firmy NOW) - 3 razy dziennie po 5 kropli z sokiem pomarańczowym miedzy posiłkami. Jeśli Citrosept jest za drogi, to zamiast niego należy ok. 2 godz. po posiłkach pić 3 razy dziennie po 1 szklance odwarów z ziela rzepika. (3 duże łyżki rzepika zalać 4 szklankami wrzątku w termosie i 3 razy dziennie pić z tego po 1 szklance. Zewnętrznie można smarować zajęte miejsca chińską maścią PIAN PING "999".
ZAPALENIE ŻYL Zapalenie żył jest zawsze wynikiem niewłaściwego żywienia i stylu życia. Niżej opisany sposób leczenia tej dolegliwości wielokrotnie polecałem różnym osobom, co zawsze przynosiło bardzo dobre wyniki. Świadczyć o tym może choćby poniższy fragment e-maila, który otrzymałem od jednej z tych osób: „Dziękuję za receptę dla osoby chorej na zapalenie żył. Przez trzy lata nie mogła sobie z tym poradzić stosując konwencjonalne metody. Gdy zastosowała zalecaną przez pana terapię, po trzech miesiącach zapalenie zniknęło i już jest w porządku!” W przypadku zapalenia żył najlepiej jest jednocześnie stosować następujące środki: Glinka lecznicza „HUMA” - wewnętrznie i okłady według opisu na ulotce. Robienie okładów z tej glinki bardzo przyspiesza powrót do zdrowia. PAU D’ARCO – 3 razy dziennie 3 kapsułki między posiłkami z 1 – 2 szklankami wody lub niżej podanej herbaty ziołowej. SPECIAL TWO – 3 razy dziennie 1 po jedzeniu. FENOMEN NATURY – według opisu na ulotce. Rutinoscorbin – 3 x 2 po jedzeniu. Wit. A + E, najlepiej w kroplach a nie kaps. - 3 x dziennie po jedzeniu. Zioła: skrzyp (100gr), pozostałe po 50 gr.: ziele ruty, kora wierzby, kwiat kasztanowca. Wszystkie zioła bardzo dokładnie wymieszać i codziennie rano 3 duże łyżki tej mieszanki zalać 4 szkl. wrzątku w termosie. Pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance między posiłkami z 3 kaps.
Pau d’Arco. Przed wypiciem ziół zawsze dodać do nich 1 małą łyżeczkę soku z cytryny, co podwaja przyswajalność krzemionki ze skrzypu. Dodatkowo, z tego samego odwaru można robić na nogi okłady lub moczyć je w tym odwarze 2 razy dziennie przez 30-60 min. przez 2 tygodnie. Codziennie należy zjeść ok. 1 kg owoców cytrusowych (pomarańcze, grejpfruty, cytryny itp.), gdyż zawierają dużo bioflawonoidów. Przynajmniej na okres leczenia wykluczyć lub ograniczyć spożycie: mięsa, nabiału, słodyczy, kawy itp. Częściej natomiast spożywać: kaszę gryczaną (rutyna), przetwory z czarnych jagód i czarnych porzeczek (antocyjany), pieczywo tylko razowe, dużo owoców i warzyw.
ZAPARCIA Unikanie zaparć jest bardzo ważne, gdyż mogą one prowadzić do: hemoroidów, raka jelita grubego, zmęczenia, depresji, bólów głowy, wzdęć, przepukliny, bezsenności, nadwagi czy żylaków. Zwykle zaparcia są wynikiem zbyt mała ilość błonnika w diecie (spożywanie pozbawionego błonnika nabiału i mięsa, a także cukru, słodyczy, ciast, czekolady, białego pieczywa zamiast razowego, unikanie spożywania pełnoziarnistych kasz, brązowego ryżu, przetworów z razowej mąki, owoców, warzyw czy roślin strączkowych), siedzącego trybu życia (braku ruchu) i picia niedostatecznej ilości płynów. Inne możliwe przyczyny to: zaburzenia pracy mięśni, nadmierny stres, depresja, zaburzenia w funkcjonowaniu systemu nerwowego, uszkodzenie nerwów odpowiedzialnych za właściwy przebieg procesu perystaltyki jelit np. w wyniku długotrwałego stosowania środków przeczyszczających, nadmiar żelaza w organizmie wynikający ze stosowania suplementów żelaza, niektóre leki przeciwbólowe i przeciwdepresyjne, nadmiar wapnia w organizmie, niski poziom hormonu tarczycy, cukrzyca, choroby nerek, odwodnienie organizmu (picie niedostatecznych ilości wody i dieta uboga w owoce i warzywa, które zawierają dużo wody), rak oraz choroby jelit. Według dr Agathy Trash „zaparcia są bardzo często związane z wrażliwością na mleko” („Alergia Pokarmowa”, str. 19, 20). Ogromne znaczenie ma w przypadku zaparć picie bardzo dużych ilości wody miedzy posiłkami. Koniecznie należy tej zasady przestrzegać, pijąc 3 x dziennie po ok. 3 szklanki ciepłej wody (do smaku można dodawać jedynie trochę soku z cytryny). Brak ruchu powoduje, ze perystaltyka jelit jest upośledzona, dlatego należy codziennie dużo się ruszać lub ćwiczyć. Dieta musi zawierać dużo błonnika (owoce, warzywa, razowe pieczywo, kasze, nierafinowane zboża, rośliny strączkowe, nasiona, orzechy, czosnek, śliwki świeże i suszone, figi, otręby żytnie, ryżowe, marchew, buraki itp.). Zioła po 50 gr.: senes, rzewień, kruszyna, koper włoski, melisa, dziurawiec, arcydzięgiel, lukrecja. Wymieszać wszystkie składniki razem. Dwie duże łyżki tej mieszanki zalać 2 szklankami wrzątku w termosie i pić rano i wieczorem po 1 szklance. Jeśli to będzie za bardzo przeczyszczać, to należy zmniejszyć dawkę ziół do wypicia 1 szklanki wieczorem lub 2 razy dziennie po ½ szklanki. Nasiona babki płesznik mają działanie przeczyszczające i nie podrażniają śluzówki jelit w przeciwieństwie do innych ziół przeczyszczających. Z tłuszczów najlepiej stosować oliwę z oliwek tłoczoną na zimno (Extra vergine) do każdego posiłku po 1 dużej łyżce. Innym korzystnym olejem jest olej lniany tłoczony na zimno. Pozostałych tłuszczów (masła, margaryny, oleje itp.) unikać lub przynajmniej mocno ograniczyć. Szczególnie szkodliwy wpływ mogą wywierać palone tłuszcze oraz takie pokarmy jak frytki, paczki, placki itp.
Otręby żytnie ze śliwka - do każdego posiłku po ok. 1 dużej łyżce. Uporczywe zaparcia stanowią jedną z głównych przyczyn raka jelita grubego i wielu innych dolegliwości, i dlatego, jeśli w/w metody nie pomogą, to koniecznie trzeba przynajmniej 1 lub 2 razy w tygodniu zrobić lewatywę. Najpierw wlać do odbytu ok. 1/2 litra cieplej wody, następnie po wypróżnieniu 1 l, a na koniec półtora litra. Dodatkowo: Wit. C, beta-karoten, B-kompleks, wit. B12, wit. D, kwas foliowy, magnez (unikać należy wodorotlenku i cytrynianu magnezu), zestaw witamin i minerałów, witamina E – ok. 500 jednostek dziennie z posiłkami. Wszystkie w/w składniki zawiera preparat „Special Two” - 2 razy dziennie 1 po jedzeniu. Jeśli te metody nie pomogą, to koniecznie trzeba przynajmniej 1 raz w tygodniu zrobić lewatywę. Najpierw wlać do odbytu ok. 1/2 litra cieplej wody, następnie po wypróżnieniu ponownie wlać wodę, ale tym razem w ilości 1 litra, a po kolejnym wypróżnieniu, na koniec półtora litra. Do lewatywy można używać samej wody, a mogą to być również odwary z ziół lub woda z dodatkiem soków z warzyw. UWAGA: Osoby często stosujące środki przeczyszczające powinny zażywać ACIDOPHILLUS (zwiększa ilość przyjaznych bakterii w jelitach), gdyż ciągłe używanie środków przeczyszczających prowadzi do usunięcia dobroczynnych bakterii z jelit i pojawienia się chronicznych zaparć.
ZESPÓŁ NAPIĘCIA PRZEDMIESIĄCZKOWEGO (PMS) Zaburzenie, które dotyka kobiet w okresie 1-2 tygodni poprzedzających menstruację. Mogą pojawić się wówczas następujące objawy: lęk, ból pleców, wzdęcia, depresja, zmęczenie, ból głowy, bezsenność, bóle stawów, irytacja, zmiany nastroju, myśli samobójcze itp. Jedną z przyczyn jest nadmiar estrogenu i niedobór progesteronu oraz endorfiny. Wskazane jest unikanie pokarmów mięsnych i nabiałowych, gdyż one w szczególności odpowiedzialne są za zachwianie równowagi hormonalnej w organizmie. W/w objawy mogą stanowić również wynik hipoglikemii (niskiego poziomu cukru we krwi). Jednoczesne stosowanie następujących środków daje zwykle najlepsze rezultaty: BORACELLE (według opisu na ulotce), DONG QUAI (według instrukcji), SPECIAL TWO (ulotka), LECYTYNA (ulotka), witamina B6 (bardzo ważna), ale musi być z cynkiem: „Jeżeli masz niedobory cynku i przyjmujesz witaminę B6 w celu złagodzenia objawów PMS, nie odczujesz żadnej różnicy. Badania wykazały, że dopiero jednoczesne przyjmowanie witaminy B6 razem z cynkiem, skutecznie łagodzi te objawy” (Dr Patrick Holford, SMAK ZDROWIA, s. 23), Laktomag B6 lub inny magnez z witaminą B6, cynk (nie więcej niż 100 mg), B-kompleks, jakieś zioła uspokajające pod postacią herbat, wyciągów bądź tabletek.
ŻYLAKI GOLENI PRZYCZYNY: wadliwe zastawki, zaparcia, stres, upośledzenie krążenia krwi, używki, dieta wysokotłuszczowa, rafinowane produkty spożywcze, białe pieczywo, brak ruchu, słodycze, niedobór wody w organizmie itp. Bardzo dobre wyniki daje jednoczesne stosowanie następujących środków: SPECIAL TWO (ulotka), PAU D'ARCO (ulotka), GLINKA lecznicza „HUMA” (ulotka), MUMIO (wewnętrznie i zewnętrznie), VENOFORTON (wcierać i zażywać 3 razy dziennie 1 małą łyżeczkę z 1 szklanką wody między posiłkami), BORACELLE (ulotka), bioflawonoidy (w Special Two),
RUTINOSCORBIN - 3 razy dziennie 1 po jedzeniu, magnez z wit. B6 - 3 razy dziennie 2 po jedzeniu, witamina E - ok. 500 IU dziennie, stopniowo zwiększając dawkowanie do 1000, cynk w formie chelatowej. Zamiast VENOFORTONU można stosować następującą mieszankę ziołową: ziele skrzypu, kwiat kasztanowca, kwiat arniki, ziele krwawnika, ziele ruty, owoc róży, owoc i kwiat głogu. Wszystkie zioła (po 50 gr.) wymieszać i codziennie rano 3 duże łyżki tej mieszanki zalać 1 litrem wrzątku w termosie. Pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance ciepłego odwaru miedzy posiłkami z dodatkiem 1 małej łyżeczki soku z cytryny. Z tego samego odwaru można codziennie robić okłady na żylaki. Produkty, które często powinno się jeść: kasza gryczana, jaglana, owoce cytrusowe, przetwory z czarnych jagód i czarnych porzeczek. Należy unikać: nadmiaru białka, wszelkich tłuszczów (z wyjątkiem oleju z oliwek, ale w umiarkowanych ilościach), kawy, białego pieczywa, słodyczy, lodów, używek, serów żółtych, herbaty, najlepiej wykluczyć też nabiał i mięso, bo upośledzają krążenie i zagęszczają krew. Jeść więcej warzyw i owoców i oczywiście bardziej ruchliwy tryb życia, żeby usprawnić krążenie. Unikać stania i siedzenia ze spuszczonymi lub skrzyżowanymi nogami. Bardzo ważne są regularne ćwiczenia fizyczne lub energiczne spacery, unikanie zaparć oraz przestrzeganie zasady związanej z piciem wody, gdyż jej niedobór w organizmie zagęszcza krew i upośledza krążenie. Nie mniej istotne jest też umiejętne kontrolowanie stresu, gdyż to on w dużej mierze odpowiedzialny jest za powstawanie dużych ilości wolnych rodników tlenowych i uszkodzenia zastawek żylnych i w ogóle naczyń krwionośnych.
CHOROBY UKŁADU KRĄŻENIA MIAŻDŻYCA, CHOROBA WIEŃCOWA, ARTERIOSKLEOZA, DUSZNICA BOLESNA, NADMIAR CHOLESTEROLU i TRÓJGLICERYDÓW, NADCIŚNIENIE itp. AUTOR: Sławomir Gromadzki (
[email protected]) Często spotykamy się z opinią, według której zmiany miażdżycowe są procesem nieodwracalnym. Jednak, jeśli faktycznie tak jest, to tylko wówczas, gdy stosuje się
nieodpowiednie środki, a samo leczenie polega jedynie na próbach kontrolowania objawów choroby przy pomocy leków i tzw. „diety”, która tak naprawdę stanowi jedynie niewielką zmianę, w porównaniu z tą, na jaką chory musi się zdobyć, aby odzyskać zdrowie. Pamiętam przypadek pewnego mężczyzny, który cierpiał na zaawansowaną miażdżycę nóg. Poinformowano go, że proces ten jest nieodwracalny i w jego przypadku na tyle zaawansowany, że nie było ponoć innego wyjścia, jak tylko operacyjne wycięcie tętnic doprowadzających krew do nóg i zastąpienie ich sztucznymi naczyniami krwionośnymi. Ponieważ przed operacją zwrócił się do mnie z prośbą o pomoc, wyjaśniłem mu, że jeśli całkowicie zmieni styl życia i dokładnie zastosuje wszystkie zalecenia, jakie mu podałem, wówczas proces miażdżycowy z całą pewnością się cofnie. Choć niełatwo mu było na okres kilku miesięcy zrezygnować z mięsa, nabiału, słodyczy i kawy, to postanowił spróbować. Skutek tego był taki, że już po upływie jednego czy dwóch miesięcy, pomimo tak jednoznacznej i pesymistycznej diagnozy, człowiek ten wrócił do zdrowia i operacja - wbrew opinii specjalistów - okazała się zbędna! Do wyleczenia doprowadziła dokładnie przedstawiona w niniejszym opracowaniu kuracja, radykalna zmiana diety oraz zastosowanie kilku naturalnych ziołowych środków przeciwmiażdżycowych, które znacznie przyspieszyły proces leczenia. Choroby układu krążenia, takie jak: miażdżyca, choroba wieńcowa serca, arterioskleroza, dusznica bolesna czy nadciśnienie oraz wiele innych dolegliwości niemal zawsze są wynikiem nadmiaru cholesterolu i trójglicerydów we krwi (niezdrowej diety), stresu, braku ruchu, picia niedostatecznych ilości wody czy stosowania używek. Powody chorób układu krążenia w ogromnej większości przypadków są zawsze takie same, więc jeśli osoba, której te dolegliwości dotyczą pragnie się od nich uwolnić, to zasada leczenia jest bardzo prosta, należy po prostu przestać robić to wszystko, co te choroby wywołało, a dodatkowo zastosować wiele naturalnych środków, które przyspieszą powrót do zdrowia. Należy zmienić styl życia i przejść na dietę wolna od cholesterolu i trójglicerydów, lub przynajmniej zawierającą znacznie mniejsze ilości tych związków. Trzeba nauczyć się kontrolować stres, codziennie wychodzić na energiczny spacer lub ćwiczyć w inny sposób, należy pić więcej wody miedzy posiłkami i unikać używek. Bezpieczny (ogólny) poziom cholesterolu powinien wynosić nie więcej niż 100 + wiek. Niektórzy jednak specjaliści, w tym także profesor J. A. Scharffenberg z Uniwersytetu Loma Linda twierdzą, że idealny poziom cholesterolu nie powinien przekraczać 100 mg/dl, a przynajmniej należy dążyć do tego, by możliwie jak najbardziej zbliżyć się do tej normy. Cholesterol LDL (zły) powinien wynosić poniżej 130, a HDL (korzystny) - powyżej 50. Bardzo często, jednak zapomina się o tym, że niemniej istotny od poziomu cholesterolu jest poziom trójglicerydów, które według najnowszych doniesień nawet bardziej przyczyniają się do zawałów serca czy udarów mózgu niż sam cholesterol. „Mam niski poziom cholesterolu, więc zawał mi nie grozi. To nieprawda! Istnieje inne, ukryte źródło ryzyka. Jest nim podwyższony poziom trójglicerydów - powiedział prof. Mancini z Uniwersytetu w Neapolu. Najwięcej trójglicerydów znajduje się w TŁUSZCZACH ZWIERZĘCYCH - np. WIEPRZOWINIE, WOŁOWINIE, SMALCU i MAŚLE. Właściwa dieta i ruch pozwalają zbić zbyt wysoki poziom trójglicerydów - mówi prof. Naruszewicz” (GAZETA WYBORCZA, 30, 03, 2001). Ponieważ z nadmiarem trójglicerydów walczy się tymi samymi metodami, co z cholesterolem, należy starać się postępować dokładnie według następujących zaleceń:
Podstawą jest ograniczenie spożycia tych produktów, które mogą podnosić poziom złego cholesterolu (LDL) oraz trójglicerydów. Szczególnie niebezpieczne są wszystkie pokarmy, które w składzie zawierają jednocześnie mleko, jaja i cukier i tłuszcz (naleśniki, placki, ciasta, lody itp.), wszelkie tłuszcze zwierzęce (smalec, łój, masło krowie), pokarmy mięsne (parówki, kiełbasy, kotlety, szynki itp.), jaja, mleko i wszystkie jego przetwory (sery, twarogi, jogurty), słodycze, kawa z kofeiną i bezkofeinowa, wszelkie smażone potrawy, tłuszcze i oleje rafinowane, margaryny, kruche ciastka, prażone orzechy i prażone ziarna. Bardzo ważną, ale z pewnych powodów trudną do zrealizowania zasadą niezbędną w leczeniu chorób układu krążenia jest wykluczenie lub przynajmniej radykalne ograniczenie spożycia pokarmów nabiałowych. Niestety, bez wątpienia produkty nabiałowe stanowią obok mięsnych oraz tłuszczów, używek i słodyczy główna przyczynę faktu, że w naszym kraju, co drugi mieszkaniec umiera z powodu nadmiaru cholesterolu i trójglicerydów we krwi. Zamiast mleka krowiego należy spożywać mleko sojowe, owsiane, ryżowe bądź gryczane, które nie tylko nie szkodzą, ale nawet przeciwdziałają chorobom układu krążenia (szczególnie mleko sojowe i owsiane): „Japońscy naukowcy podzielili króliki, które miały nadmiar cholesterolu we krwi na dwie grupy. Pierwszej grupie podawali PROBUCOL, znany środek przeciwutleniający, a drugiej MLEKO SOJOWE. W wyniku tego proces utleniania tłuszczów, jak również poziom cholesterolu, obniżył się znacznie w obu grupach. Lecz mleko sojowe działało lepiej od Probucolu! Uczeni wyciągnęli więc wniosek, że ponieważ białko sojowe obniża produkcję utlenionego (szkodliwego) cholesterolu LDL, jest ono bardzo przydatne w zapobieganiu miażdżycy" („SOJA – CUD NATURY”, s. 52, E. Mindell); „Dr J. Anderson z Uniwersytetu w Kentucky stwierdził, że 170 g gotowanej fasoli dziennie obniża poziom „złego” cholesterolu o ok. 20%. Efekty są widoczne po trzech tygodniach. Podobnie działają wszystkie gatunki fasoli, soi czy ciecierzycy” (J. Carper, ŻYWNOŚĆ TWÓJ CUDOWNY LEK). Jeśli chory nie zechce zrezygnować ze spożycia pokarmów mięsnych (przynajmniej na okres kuracji - ok. 3 miesiące), to zamiast mięsa lepiej jest spożywać ryby (oprócz węgorzy, ponieważ zawierają najwięcej cholesterolu). W rybach występuje kwas Omega 3, który ma wprawdzie pozytywny wpływ na nadmiar cholesterolu, ale z drugiej strony cholesterol też w ich mięsie występuje, tylko w mniejszych ilościach niż w wołowinie, wieprzowinie czy drobiu. Dodatkowo mięso ryb jest bardzo skażone, i dlatego nie powinno się spożywać ich w zbyt dużych ilościach. Znacznie jednak lepszym w tej sytuacji rozwiązaniem jest uwzględnienie w diecie potraw z proteiny sojowej, która jest dobrym substytutem mięsa i nawet w smaku a także wyglądem nieco mięso przypomina. Choć proteina sojowa nie jest zaliczana do najzdrowszych pokarmów pochodzenia roślinnego (jej głównym składnikiem jest białko), to w tym przypadku z pewnością jej spożywanie jest nieporównywalnie lepszym wyjściem, ze względu choćby na to, że jako produkt roślinny nie zawiera najmniejszych ilości cholesterolu czy trójglicerydów. Poziom cholesterolu może wzrosnąć w wyniku zażywania niektórych leków jak: steroidy, doustne środki antykoncepcyjne, wiele leków moczopędnych, beta-blokery (przepisywane przy wysokim ciśnieniu) itp. Kawa, choć sama w sobie nie zawiera cholesterolu, z pewnością podnosi jego poziom, podobnie zresztą, jak kawa bezkofeinowa, która według profesora Scharffenberga, powoduje raka a poziom cholesterolu podnosi nawet bardziej niż kawa z kofeiną.
Zalecane jest spożywanie tych wszystkich pokarmów, które nie zawierają cholesterolu i nie podnoszą jego poziomu we krwi. Do tej grupy należy większość pokarmów pochodzenia roślinnego (owoce, warzywa, zboża, kasze, rośliny strączkowe, orzechy i nie prażone nasiona). Wśród tych produktów na szczególną uwagę zasługują te wszystkie, które nie tylko nie zawierają złego cholesterolu i trójglicerydów, ale nawet pomagają usunąć ich nadmiar z organizmu. Trzy najważniejsze spośród nich to: owies, czosnek i olej z oliwek tłoczony na zimno (Extra Vergine). „Dlaczego smażyć na oleju z oliwek, a nie na słonecznikowym lub sojowym? Bo zawarte w nich tłuszcze blokują wchłanianie omega 3. Smalec i masło w ogóle nie wchodzą w rachubę, bo same są bogatym źródłem trójglicerydów”. „Każdy ogrzewany w temperaturze 180 stopni tłuszcz powoduje poważne uszkodzenia wątroby mogące doprowadzić do raka wątroby. Dodatkowo, im bardziej ten tłuszcz był nienasycony tym gorzej. Z tego powodu rząd USA zabronił reklamowania wielonienasyconych kwasów tłuszczowych jako produktów zapobiegających zawałom serca, gdyż nie jest to zgodne z prawdą” (Prof. Walter Veith); „Prof. Gary Frazer, badając liczącą 30 000 osób grupę Adwentystów Dnia Siódmego odkrył, że orzechy zapobiegają atakom serca. Osoby spożywające je 5 razy w tygodniu, miały aż o połowę mniejsze zagrożenie atakiem serca i chorobą wieńcową niż ci, którzy spożywali orzechy mniej niż raz w tygodniu” (ŻYWNOŚĆ TWÓJ CUDOWNY LEK, str. 60). UWAGA: Nie powinno się spożywać orzechów i nasion prażonych ani też łuskanych, które w takiej postaci przechowywane są przez dłuższy czas. W przypadku chorób układu krążenia najzdrowsze są orzechy włoskie, ale spożywane w niewielkich ilościach (ok. 5 dziennie) i po bezpośrednim wyłuskaniu ich z łupiny. Olej z oliwek należy dodawać do posiłków (do ciepłej zupy, ziemniaków, surówek, kasz, chleba itp.). Nie powinno się go dodawać do gorących potraw, ani używać do smażenia, bo traci on wtedy właściwości lecznicze. Olej ten można spożywać w ilości ok. trzech dużych łyżek dziennie. Smażonych pokarmów należy też unikać, a jeśli już to do smażenia powinno się używać wyłącznie oleju z pestek winogron, gdyż podczas smażenia wytwarza się wtedy znacznie mniej szkodliwych i powodujących miażdżycę wolnych rodników tlenowych. UWAGA: Poza olejem z oliwek, lnianym i z pestek winogron, prawie wszystkie inne tłuszcze są szkodliwe. Do chorób układu krążenia przyczynia się nie tylko smalec, masło krowie, ale też wiele olejów roślinnych (szczególnie kokosowy i palmowy), a także margaryny, które choć zwykle nie mają cholesterolu, to zawierają kwasy tłuszczowe cis i trans, które utleniając się podczas procesu ogrzewania, także mogą zatykać tętnice podobnie jak cholesterol. Na śniadanie należy często gotować sobie miskę płatków owsianych Górskich lub Zwykłych, ale nie na mleku tylko na wodzie, a przed spożyciem do takiej ciepłej owsianki można ewentualnie dodać mleko owsiane lub sojowe w proszku, 1 utarte jabłko, parę orzechów, łyżkę miodu itp. Otręby z owsa lub otręby z owsa z jabłkiem powinno się spożywać niemal z każdym posiłkiem po ok. 1 dużej łyżce. Otrąb z owsa można używać do panierowania kotletów, jako dodatek do płatków śniadaniowych, ciast, placków, bułek, kanapek, zup itp. Podobnie czosnek i cebula powinny być spożywane codziennie, jeśli nie surowe (zapach), to przynajmniej gotowane (np. w zupie) lub duszone. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, bardzo skuteczne w usuwaniu cholesterolu z organizmu są owoce cytrusowe: „Związki obecne w skórkach owoców cytrusowych mogą obniżać poziom
złego cholesterolu skuteczniej niż leki - twierdzą naukowcy z Kanady i USA. Obiecujące substancje (PMF), to działające antyrakowo i antymiażdżycowo flawonoidy, wyizolowane ze skórek pomarańczy i mandarynek. Okazało się, że dieta zawierająca 1% tych związków obniżała stężenie cholesterolu LDL od 30 do 40%, nie redukując przy tym ilości dobrego cholesterolu i nie powodując żadnych skutków ubocznych” (PAP, 12. 05. 2004). Inne pokarmy, które mogą obniżać poziom złego cholesterolu i trójglicerydów to: jabłka, rośliny strączkowe (fasola, soja, soczewice, cieciorka, groch), owoce cytrusowe, słonecznik (nie może być prażony), sezam, orzechy, kminek, czarnuszka, marchew, seler, olej lniany tłoczony na zimno, zarodki pszenne, mleko owsiane, kasza jaglana. Szczególnie istotne jest, aby w miarę często spożywać gęste zupy z soczewicy lub fasoli, ale bez dodatku tłuszczu czy śmietany, ale jedynie umiarkowanych ilości oleju z oliwek. W przypadku osób, które już mają niebezpiecznie wysoki poziom cholesterolu, oprócz zmiany sposobu żywienia warto stosować kilka naturalnych środków, które jeszcze bardziej przyspieszą proces leczenia. Jedna z takich skutecznych metod polega na tym, że należy zmieszać w równych ilościach nasiona dyni, lnu, wiesiołka i babki płesznik (najważniejszy jest wiesiołek i dynia i przynajmniej te dwa składniki muszą wchodzić w skład tej mieszanki). Zmielić wszystko najlepiej w ręcznym lub ostatecznie elektrycznym młynku (używając wolniejszych obrotów) i przechowywać w lodówce lub suchym chłodnym miejscu w nieprzepuszczającym światła zakręcanym szklanym słoiczku. Jeden raz dziennie spożyć 2 razy dziennie po 1 dużej łyżce z posiłkiem. Zapewni to odpowiednią ilość niezbędnych kwasów tłuszczowych Omega 3 i Omega 6, które świetnie usuwają z organizmu nadmiar złych tłuszczów i zwiększają ilość prostaglandyn, które regulują poziom cholesterolu we krwi.. Ponieważ oprócz właściwej diety także ruch pozwala zbić zbyt wysoki poziom trójglicerydów i cholesterolu, należy starać się wychodzić na spacery lub ćwiczyć fizycznie, ale początkowo bardzo ostrożnie, kontrolując organizm, a stopniowo każdego dnia można zwiększać tępo i wydłużać dystans spacerów. Ruch jest niezwykle ważny, bo nie tylko doskonale poprawia krążenie, ale powoduje, że organizm sam wytwarza coraz więcej dobrego cholesterolu (HDL), który usuwa nadmiar złego cholesterolu (LDL). Jednak osoby z zaawansowana miażdżycą, wysokim ciśnieniem, choroba wieńcową serca musza zachować tu szczególna ostrożność stale kontrolując reakcje organizmu. Jedną z głównych przyczyn chorób układu krążenia jest niewątpliwie stres: „Podczas badań na Uniwersytecie Johna Hopkinsa, wykazano, że stres i depresja są ważnym czynnikiem powodującym choroby serca. W Anglii stwierdzono, że choroby serca najszybciej rozwijają się u ludzi, którzy stale są zatroskani i przygnębieni”. (ADWENTYSTYCZNY STYL ZDROWEGO ŻYCIA, Dr David C. Nieman). Stres, depresja, nadpobudliwość nerwowa, niepokój powodują, że w organizmie wytwarzana jest znacznie większa ilość wolnych rodników tlenowych, które uszkadzając ściany komórek stanowiących wyściółkę naczyń krwionośnych przyczyniają się do zmian miażdżycowych i chorób serca. Z tego powodu niezwykle ważne jest, aby pielęgnować radosny sposób myślenia i trzymać nerwy na wodzy, w czym najbardziej pomocne są zapewne regularne i energiczne ćwiczenia fizyczne oraz troska oraz codzienna troska o wzrost w sferze duchowej.
Niezwykle istotnym czynnikiem chroniącym przed np. zawałem serca czy udarem mózgu jest picie odpowiednich ilości wody, a szczególnie w czasie upalnych dni. Wiele osób straciło życie właśnie w wyniku odwodnienia organizmu, które doprowadziło do nadmiernego zgęszczenia krwi i zgonu w wyniku pojawienia się zatoru w naczyniach wieńcowych serca lub tętnicach znajdujących się w mózgu. I bardzo często – tak jak to było w przypadku mojego Ojca – są to osoby, które mają normalny poziom cholesterolu i trójglicerydów, a pomimo tego straciły życie w wyniku zawału serca czy udaru mózgu. Charakterystyczne jest to, że najczęściej dochodzi do tego podczas gorących letnich dni. Jest tak, ponieważ picie nieodpowiednich ilości wody i dieta uboga a w warzywa i owoce, a składająca się w głównej mierze z nabiału czy mięsa, prowadzi do odwodnienia organizmu i niebezpiecznego zagęszczenia krwi. W takiej sytuacji zator wywołany jest w głównej mierze przez zlepiające się płytki krwi, które wraz z cholesterolem i trójglicerydami prowadzą do blokady naczynia krwionośnego i zgonu. Dlatego niezwykle ważne jest, aby szczególnie w czasie upalnych dni pić tak dużo wody, aby mocz był bezbarwny, pamiętając też o tym, że wszystkie pokarmy pochodzenia zwierzęcego (produkty mięsne, nabiałowe, ciasta, słodycze, placki, naleśniki itp.) zagęszczają krew, natomiast roślinne, a szczególnie warzywa i owoce rozrzedzają. Najlepiej jest trzymać się prostej zasady, według której najlepszym sprawdzianem tego czy w organizmie znajduje się dostateczna ilość wody jest barwa moczu, który powinien by bezbarwny lub bladożółty. Najlepsza do picia jest woda miękka (znaczniej mniej mineralizowana), a nie twarda, gdyż ta druga choć zawiera więcej magnezu, to zawiera niekorzystny w tym przypadku rodzaj wapnia, który może odkładać się w ścianach naczyń krwionośnych przyśpieszając rozwój miażdżycy: „W przypadku arteriosklerozy, odkładający się osad złożony jest w większej części z WAPNIA. Arteroskleroza natomiast oznacza głównie proces odkładania się tłuszczy. W obu przypadkach skutki są takie same utrudniony przepływ krwi prowadzi do nadciśnienia, dusznicy bolesnej czy zawału serca” (ENCYKLOPEDIA ZDROWEGO ŻYWIENIADR J. BALCH). „Pomimo tego, że uważa się, iż umieralność z powodu chorób serca jest niższa na obszarach, gdzie pije się twardą wodę, to jednak my uważamy, że wapń znajdujący się w twardej wodzie posiada niekorzystny wpływ na serce, tętnice i kości. Twarda woda odkłada wapń i inne składniki mineralne poza tymi strukturami, podczas gdy wapń i magnez, które są korzystne dla organizmu, znajdują się wewnątrz tych struktur” (ENCYKL. ZDROWEGO ŻYWIENIA, dr J. Bulch, str. 45). W celu szybszego powrotu do zdrowia należy jednocześnie stosować następujące środki:
NAJWAŻNIEJSZE: BORACELLE (olej z ogórecznika lekarskiego – obniża cholesterol, reguluje ciśnienie krwi, działa uspokajająco i wzmacnia system obronny) – 3 x 1 po jedzeniu. LECYTYNA (1200 mg) – 3 x 1 przed posiłkami. Lecytyna, którą produkuje się z soi, ma działanie przeciwmiażdżycowe, uspokajające, emulguje tłuszcze i usprawnia koncentracje oraz pamięć. Jest także skuteczna w usuwaniu nadmiernych ilości cholesterolu. SPECIAL TWO (zawiera bardzo dużą ilość przeciwutleniaczy, które są najskuteczniejsze w usuwaniu wolnych rodników tlenowych, które stanowią główny czynnik prowadzący do miażdżycy). Zażywać należy według opisu na ulotce. FENOMEN NATURY (specjalny miód z mleczkiem, pyłkiem i kitem pszczelim): zjeść 3 razy dziennie po 1 małej łyżeczce na początku posiłków. VENOFORTON (jedna z najlepszych nalewek ziołowych usprawniających krążenie krwi, dotleniających mózg i uelastyczniających ściany naczyń krwionośnych. Zawiera m.in. miłorząb
japoński, głóg, jemiołę itp.) - 3 razy dziennie po 1 małej łyżeczce z 1 szklanką wody lub herbatki Sklerosan czy Sklerovit (fix) ok. 30 minut przed jedzeniem.
WAŻNE: MAGNEZ (najlepiej z wit. B6) - 3 razy dziennie 1-2 po jedzeniu: “Osoby zmarłe w wyniku zawału serca mają bardzo niski poziom magnezu w mięśniu sercowym. Brak magnezu powoduje skurcze mięśniowe. Istnieją dowody na to, że niektóre zawały serca są spowodowane nie tyle przez zatkanie się naczyń wieńcowych, co przez ich skurcze, które również prowadzą do pozbawienia mięśnia sercowego tlenu” (Dr Patrick Holford, SMAK ZDROWIA, str. 88). Witamina E: 3 razy dziennie 1 po jedzeniu. Witamina B3 (Niacyna, kwas nikotynowy) - daje wprawdzie obok otrąb z owsa najlepsze wyniki w usuwaniu nadmiernych ilości cholesterolu, ale w tym celu trzeba ją stosować w bardzo dużych dawkach (ok. 1-3 gr. dziennie, stopniowo zwiększając dawkę). Przeciwwskazania do jej stosowania to: marskość wątroby, cukrzyca, wrzody trawienne, niewydolność nerek, dlatego przed kuracja należy skonsultować się z lekarzem. Cynarex (suchy wyciąg z karczochów w tabletkach): 3 razy dziennie po 2 tabletki po jedzeniu. Tabletki czosnkowe: 3 razy dziennie 1 - 2 tabl. po jedzeniu. Nalewka lub tabletki z miłorzębu japońskiego (Gingko biloba). Inne bardzo dobre ziołowe preparaty przeciwmiażdżycowe to Koenzym Q10 i Pau' dArco. PIKOLINIAN CHROMU (obniża poziom cholesterolu wiążąc tłuszcze) – ok. 500 mg dziennie. Warto tez dostarczyć organizmowi odpowiednich ilości związków krzemu, który ma znaczące właściwości przeciwmiażdżycowe. Najlepszym zaś źródłem krzemu jest glinka lecznicza "Huma", a w drugiej kolejności odwary ze skrzypu polnego z dodatkiem soku z cytryny.
Czy CZERWONE WINO chroni przed zawałem? Niektórzy zalecają picie czerwonego wina, ale okazuje się, że choć obniża ono poziom cholesterolu (i to tylko przez pewien czas), to podnosi poziom trójglicerydów i z tego powodu, podobnie jak palenie papierosów czy zażywanie małych dawek aspiryny, nie jest to wskazane: „Naukowcy podważyli rolę alkoholu. To prawda, że kieliszek czerwonego wina pomaga obniżyć poziom cholesterolu, jednak przy podwyższonym poziomie trójglicerydów należy z niego bezwzględnie zrezygnować, bo zwiększa ich zawartość we krwi. To kolejny błąd popełniany przez lekarzy, którzy zalecają alkohol - podsumowuje prof. Mancini” (GAZETA WYBORCZA, 30, 03, 2001). Zdumiewające jest to, że alkoholu nadużywa wielu chrześcijan, wierząc że Bóg zezwala na picie alkoholu, i usprawiedliwiając ten nawyk tym, że Jezus podczas uczty weselnej w Kanie Galilejskiej zamienił wodę w wino oraz tym, że sam pił wino wraz z uczniami podczas ostatniej wieczerzy. Chrześcijanie ci zapominają jednak o tym, że ostatnia wieczerza była też wieczerzą paschalną, a w czasie Paschy nie wolno było nawet przechowywać w domu niczego, co było sfermentowane, gdyż fermentacja jest w Biblii symbolem grzechu i zepsucia: „Nie znajdzie się u ciebie nic kwaszonego i nie znajdzie się u ciebie kwasu w obrębie wszystkich granic twoich” (2 Mojż. 13:7). Chrystus nie mógł pić symbolizującego wina sfermentowanego, gdyż wino to symbolizowało Jego świętą krew, a kwas czy jakakolwiek fermentacja symbolizowała grzech (1 Kor. 5:6-7). „Wino”, które spożywał Chrystus podczas ostatniej wieczerzy nie mogło zatem być nic innego jak czysty, niesfermentowany sok z winogron, który w tamtym czasie również określano mianem wina. W celu określenia tego rodzaju wina w Starym Testamencie użyto
słowa „thirosz”, co dosłownie oznaczało „moszcz”, albo „sok z winogron” i taki właśnie sok mógł być spożywany przez Chrystusa i uczniów. Z treści Pisma Świętego wynika, że nigdy zamiarem Stwórcy nie było, aby człowiek poprzez fermentacje psuł znajdujący się w winogronach sok. Świadczy o tym choćby to, co powiedział On przez proroka Izajasza: „Tak mówi Pan: Jak mówi się o winogronie, w którym znajduje się winny sok: Nie niszcz go, gdyż jest w nim błogosławieństwo!” (Izaj. 65:8). Również w Kanie Galilejskiej, Chrystus nie mógł zamienić wody w wino alkoholowe, ale na sok gronowy, zgodnie zresztą ze zwyczajem, jaki panuje w Palestynie do dzisiaj, i który polega na tym, że podczas uczty weselnej spożywa się tam zwykle niesfermentowany sok z winogron.
ASPIRYNA Podobny błąd polega na zachęcaniu do zażywania małych dawek aspiryny. Jednak, aby zażegnać niebezpieczeństwo, rozrzedzić krew i kontrolować poziom cholesterolu, nie trzeba wcale zażywać aspiryny, której stosowanie pociąga za sobą wiele skutków ubocznych, ale wystarczy dieta składająca się z dużej ilości owoców, warzyw i wielu innych roślinnych produktów, które doskonale usuwają nadmierne ilości cholesterolu, trójglicerydów oraz rozrzedzają krew. Niemniej ważne jest też ograniczenie spożycia nabiału i mięsa, albo przejście (na okres leczenia) na dietę wyłącznie roślinną. Poza tym, aspiryna ma wiele skutków ubocznych. Po co wiec stosować coś co, jeśli nawet trochę zapobiega, to z drugiej strony bardzo szkodzi? Aspiryna wprawdzie rozrzedza krew, ale hamuje syntezę korzystnych prostaglandyn, które obniżają poziom złego cholesterolu: "Prostaglandyny: zapobiegają zakrzepom, regulują ciśnienie krwi, działają przeciwzapalnie, zwiększają odporność na ból, wzmacniają system nerwowy, zwiększają odporność, regulują poziom cukru we krwi, rozkurczają naczynia krwionośne" (Dr Patrick Holford, SMAK ZDROWIA, str. 60). Skoro zatem prostaglandyny posiadają tak wspaniałe właściwości przeciwmiażdżycowe, to aspiryna hamując ich syntezę z pewnością nie chroni w ten sposób przez chorobami układu krążenia. Inny skutek uboczny działania aspiryny polega na tym, że przyczynia się ona do owrzodzeń układu pokarmowego nie tylko bezpośrednio, ale i pośrednio, poprzez upośledzenie wytwarzania prostaglandyn: “Kwas salicylowy hamuje syntezę prostaglandyn – substancji, które zwiększają produkcję śluzu i mają działanie chroniące śluzówkę żołądka, przez co osłabia barierę śluzówkową i może prowadzić do stanów zapalnych i owrzodzeń” (Dr Patrick Holford, SMAK ZDROWIA, s. 37). Niektórzy myślą, że szkodliwy wpływ aspiryny na żołądek może być zniwelowany poprzez stosowanie jej razem z lekami osłonowymi, ale okazuje się, że metoda ta, nie tylko nie pomaga, ale wyrządza nawet jeszcze większą krzywdę: „Aspiryna może spowodować wrzody żołądka lub bardzo niebezpieczne krwawienia z przewodu pokarmowego. Z tego powodu przepisuje się ją razem z lekami osłaniającymi śluzówkę żołądka. Jednakże wieloletnie badania dowiodły, że jednoczesne stosowanie aspiryny z lekami osłaniającymi, zwiększa tylko ilość nadżerek i wrzodów! Leki osłonowe czynią błonę śluzową jeszcze bardziej podatną na uszkadzające działanie kwasu acetylosalicylowego” (WIEDZA I ŻYCIE, maj 2000).
NADCIŚNIENIE Zbyt wysokie ciśnienie krwi może mieć związek z niewłaściwą dietą i zwężeniem naczyń krwionośnych (nadmiarem cholesterolu i trójglicerydów), chorobą wieńcową serca i arteriosklerozą, chorobami nerek oraz ich niewłaściwym funkcjonowaniem, nadwagą, cukrzycą, nadczynnością tarczycy, brakiem ruchu itp. Czynnikami, które maja wpływ na pojawienie się
nadciśnienia mogą być niewątpliwie używki (kawa, alkohol, palenie papierosów, herbata), nadużywanie leków, spożycie nadmiernej ilości soli i sodu zawartego w wielu pokarmach, środki antykoncepcyjne, stres (adrenalina powoduje wtedy skurcz naczyń krwionośnych i podwyższenie ciśnienia) itp. W początkowej fazie choroby zbyt wysokie ciśnienie tętnicze może być względnie łatwo i w stosunkowo w krótkim czasie zmniejszone po zastosowaniu diety, odpowiedniego trybu życia i podaniu właściwych ziołoleków. W późniejszym okresie, gdy nadciśnienie utrzymuje się, wskazane jest stosowanie diety bezsolnej oraz bardziej intensywne leczenie. Aby skutecznie leczyć nadciśnienie należy przede wszystkim usunąć w/w przyczyny. Jeśli nadciśnienie spowodowane jest nadmiarem cholesterolu, trójglicerydów, stresem, niewłaściwą dieta itp., wówczas należy stosować dokładnie takie same zalecenia, które podane zostały w nawiązaniu do pozostałych chorób układu krążenia, a wówczas ciśnienie niewątpliwie również wróci do normy. Najlepszym sposobem regulującym ciśnienie krwi są niewątpliwie regularnie wykonywane energiczne ćwiczenia fizyczne, właściwa kontrola stresu oraz niskosodowa i niskobiałkowa dieta. Dodatkowo należy stosować następujące środki: CRAVISOL (wyciąg z jemioły, głogu i melisy) - 3 x dziennie 1 małą łyżeczkę z woda między posiłkami. Witamina E: 3 razy dziennie 1 po jedzeniu. BORACELLE (olej z ogórecznika lekarskiego – obniża cholesterol, reguluje ciśnienie krwi, działa uspokajająco i wzmacnia system obronny) – 3 X 1 PO JEDZENIU LECYTYNA (1200 mg) – 3 x 1 przed posiłkami. Lecytyna, którą produkuje się z soi, ma działanie przeciwmiażdżycowe, uspokajające, emulguje tłuszcze i usprawnia koncentracje oraz pamięć. Jest także skuteczna w usuwaniu nadmiernych ilości cholesterolu. FENOMEN NATURY (specjalny miód z mleczkiem, pyłkiem i kitem pszczelim): zjeść 3 razy dziennie po 1 małej łyżeczce na początku posiłków. MAGNEZ (najlepiej z wit. B6) - 3 razy dziennie 1-2 po jedzeniu: “Osoby zmarłe w wyniku zawału serca mają bardzo niski poziom magnezu w mięśniu sercowym. Brak magnezu powoduje skurcze mięśniowe. Istnieją dowody na to, że niektóre zawały serca są spowodowane nie tyle przez zatkanie się naczyń wieńcowych, co przez ich skurcze, które również prowadzą do pozbawienia mięśnia sercowego tlenu” (Dr Patrick Holford, SMAK ZDROWIA, str. 88). Tabletki czosnkowe: 3 razy dziennie 1 - 2 tabl. po jedzeniu. Nalewka lub tabletki z miłorzębu japońskiego (Gingko biloba). MIESZANKA ZIOŁOWA: ziele jemioły, liść melisy, owoc róży, owoc głogu, owoc aronii, ziele serdecznika, Liść ruty, kwiatostan głogu, liść poziomki, ziele skrzypu. Wszystkie zioła (po 50 gr.) starannie wymieszać. Codziennie rano 3 duze łyzki tej mieszanki zalać 4 szklankami wrzątku w termosie. Pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance ciepłego odwaru między posiłkami.. Należy jeść owoce cytrusowe, ale zdejmując skórkę nie usuwać całego białego miąższu, gdyz w nim znajduje się najwięcej związków, które pomagają obniżyć ciśnienie krwi. Ponieważ nerkom przypisuje się funkcje regulowania ciśnienia krwi, warto zadbać o to, by organ ten należycie funkcjonował. Cel ten można osiągnąć unikając kawy, czekolady, leków syntetycznych, nadmiaru białka zwierzęcego (nabiał, mięso) i pijąc 3 x dziennie po 2 szklanki niegazowanej wody.
MIKSTURA Z BURAKÓW: Obrać 2 buraki utrzeć na drobnej tarce lub zmiksować. Odcisnąć sok przez gazę i zlać do kubka, który należy umieścić w większym naczyniu z gorącą wodą i ogrzać. Do podgrzanego soku buraczanego dolać łyżeczkę soku grejpfrutowego lub łyżeczkę miodu. Pić 2 x dziennie po 1 szklance po śniadaniu i kolacji przez 14 dni. Spożywać: kasze jęczmienne, kukurydziane, płatki owsiane, ryż, czosnek, cebulę (przy zdrowej wątrobie), dużo warzyw i owoców, zwłaszcza jabłek surowych i gotowanych. Do potraw dodawać oliwę z oliwek. Unikać wszelkiego rodzaju konserw, flaczków, kawy, herbaty, solonych ogórków i pomidorów, alkoholu i papierosów Bardzo ograniczyć - cukier, sól, tłuszcze zwierzęce i tłuste mięso. Wszystko to bowiem wpływa na podniesienie ciśnienia.
PRZEPISY WEGETARIAŃSKIE (BEZ CHOLESTEROLU i TRÓJGLICERYDÓW) Aby móc realizować poniższe przepisy, koniecznie należy zaopatrzyć się w blender (mikser). Niezbędne produkty, takie jak: mąka razowa, nierafinowany ryż, karob (mączka "chleba świętojańskiego"), Tofu, mleko sojowe, mleko owsiane, proteina sojowa, otręby owsiane, kasza jaglana, cieciorka, olej z oliwek tłoczony na zimno, makaron razowy oraz inne wymienione tu produkty, dostępne są w sklepach ze zdrową żywnością. Do przyrządzania potraw wymagających smażenia dobrze jest używać patelni teflonowych, stosując jak najmniejszych ilości oleju (najlepiej wyłącznie oleju z pestek winogron lub tłoczonej na gorąco oliwy z oliwek) i smażąc na bardzo małym ogniu. 1. PLACKI (NALEŚNIKI) PSZENNO-OWSIANE
Po jednej szklance: płatków owsianych (zwykłych lub „Górskich”), mąki pszennej razowej, pokrojonych na kawałki jabłek i wody, pół łyżeczki soli, 2 łyżki oleju z oliwek. Wszystkie składniki zmiksować razem. Formować na rozgrzanej teflonowej patelni cienkie placki i smażyć na małym ogniu. Farsz na naleśniki: pół szklanki rozdrobnionych lub zmielonych orzechów włoskich, laskowych albo wiórek kokosowych zmieszanych z rozgniecionym bananem, utartym jabłkiem, jagodami lub innymi owocami i dodatkiem 2 łyżek otrąb z owsa. 2. GOFRY OWSIANE 2 szklanki wody, 2 szkl. płatków owsianych zwykłych lub „Górskich”, 1 szkl. pokrojonych jabłek, 2 łyżki otrąb owsianych, 1 łyżka oliwy z oliwek, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki zmiksować razem. Piec w gofrownicy posypując nasionami słonecznika.
3. GRANOLA
5 szkl. płatków owsianych zwykłych lub „Górskich”, 1 szkl. orzechów, pół szkl. nasion słonecznika, 5 łyżek otrąb z owsa, 5 łyżek oliwy z oliwek tłoczonej na gorąco, 1 łyżeczka soli, pół szkl. fruktozy. Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i piec w piekarniku na blasze na małym ogniu. Po wyjęciu z piekarnika i ostudzeniu można dodać rodzynki, plasterki banana i wiórki kokosowe i owoce. Granolę spożywać można na sucho lub z mlekiem sojowym. 4. OWSIANKA Płatki owsiane zwykłe lub „Górskie” gotować ok. 15-30 minut na wodzie, tak, aby po ugotowaniu uzyskać gęstą papkę. Zaraz po zestawieniu z ognia dodać kilka łyżek otrąb z owsa, rodzynki i plasterki banana. Danie to warto uzupełnić, dodając do ciepłej owsianki kilku łyżek mleka sojowego w proszku, rozdrobnione orzechy lub nasiona słonecznika, utarte albo drobno pokrojone jabłko. 5. OWSIANKA II
Odpowiednią ilość płatków owsianych zalać zimną przegotowaną wodą lub chłodnym mlekiem sojowym i pozostawić na noc. Rano lekko podgrzać i spożyć z dodatkiem owoców, rozdrobnionych orzechów itp. 6. CHLEB PSZENNO-OWSIANY
2 szkl. mąki pszennej razowej, 2 szkl. zmielonych w młynku płatków owsianych, 1 łyżka soli, pół szklanki oleju, 3 szkl. gorącej wody. Wszystkie składniki wymieszać w dużej misce. Następnie dodać 2 szklanki zimnej wody i dokładnie wymieszać. Ok. 150 g drożdży rozpuścić w 1/2 szklanki ciepłej wody, pozostawić na ok. 15 minut, dodać do pozostałych składników i mieszać tak długo aż pojawią się trudności w mieszaniu. Następnie ugniatać ciasto na czystym stole posypując mąką. Po wyrobieniu umieścić ciasto w posmarowanym olejem garnku i pozostawić w ciepłym miejscu czekając aż wyrośnie. Po wyrośnięciu ponownie ugniatać ciasto na stole. Uformować małe bochenki i umieścić w wysmarowanej olejem foremce do połowy jej wysokości. Zaczekać aż ciasto wyrośnie i zajęło całą powierzchnię foremki. Piec w temperaturze ok. 200°C przez godzinę. 7. DANIE Z KASZY JAGLANEJ I KUKURYDZIANEJ
Odpowiednią ilość kaszy jaglanej gotować na wodzie ok. 40 min. Dodać równą ilość kaszy kukurydzianej i gotować następne 20 min. często mieszając, tak, aby po ugotowaniu uzyskać gęstą papkę. Po zestawieniu z ognia, uzupełnić danie rodzynkami, otrębami z owsa, utartym jabłkiem, mlekiem sojowym w proszku, itp. Po ugotowaniu kaszy jaglanej i kukurydzianej można je zmiksować razem z pozostałymi składnikami i spożywać jako budyń. 8. DANIE Z RYŻU LUB RAZOWEGO MAKARONU
Nie rafinowany (brązowy) ryż lub makaron razowy ugotować i odcedzić wodę. Podawać z polewą ze zmiksowanych świeżych lub mrożonych truskawek zmieszanych z mlekiem sojowym w proszku i fruktozą. 9. MLEKO OWSIANE
1 szkl. płatków owsianych, pół szkl. wiórek kokosowych, 2 szkl. wody, pół łyżeczki soli. Wszystkie składniki gotować przez 15 minut i ostudzone dokładnie zmiksować. Dodać 2 szklanki przegotowanej chłodnej wody i ponownie krótko zmiksować. Przecedzić i przechowywać w
lodówce. Pozostałość po mleku można wykorzystać jako dodatek do kotletów, płatków śniadaniowych lub ciast. 10. MLEKO SOJOWE
Pół szkl. ziarna soi zalać dwiema szklankami zimnej wody i pozostawić na noc. Następnego dnia zmiksować soję wraz z wodą w blenderze. Przecedzić przez gazę. Pozostałość ponownie zalać dwiema szklankami wody, zmiksować i przecedzić. Uzyskane mleko gotować przez ok. 1 minutę i po ostudzeniu dodać pół łyżeczki soli. Przechowywać w lodówce. UWAGA: Mleko owsiane i sojowe (najlepiej w proszku) powszechnie dostępne już jest w sklepach ze zdrową żywnością i niektórych sklepach spożywczych. 11. MASŁO ORZECHOWE
Pół szkl. migdałów lub orzechów laskowych, pół szkl. orzeszków ziemnych. Zmielić w młynku do kawy lub przepuścić przez maszynkę. Dodać pół łyżeczki soli i oleju, tak, aby masło przybrało konsystencję gęstej masy. Przechowywać w lodówce. Spożywać razem z razowym pieczywem, plasterkami banana, wiórkami kokosowymi lub dżemem dla diabetyków. Kanapkę można posypać otrębami z owsa. 12. TAHINI (MASŁO Z SEZAMU I CIECIORKI) 1 szkl. ugotowanej cieciorki lub, 1 szkl. lekko uprażonego na patelni sezamu, 1 łyżka soku cytrynowego, sól, 3 łyżki oleju i jeśli to konieczne trochę mleka sojowego lub przegotowanej wody. Wszystkie składniki zmiksować razem w blenderze i podawać z razowym pieczywem a najlepiej z grzankami i sosem jabłkowym. 13. LODY SOJOWE Z OWOCAMI
Zamrozić mleczko sojowe i zmiksować w blenderze z mrożonymi truskawkami i zamrożonym bananem albo innymi mrożonymi owocami. Podawać z orzechami lub wiórkami kokosowymi. Inny przepis na lody polega na tym, że najpierw należy zmiksować mleczko sojowe w proszku ze świeżymi owocami a potem umieszcza w lodówce w celu zamrożenia. Jeśli lody okażą się za mało słodkie można dodać nieco fruktozy. 14. KULKI Z PŁATKÓW OWSIANYCH 3 szkl. uprażonych na patelni płatków owsianych, 7 łyżek miodu (diabetycy – 5 łyżek fruktozy), 2 łyżki karobu (dostępny w sklepach ze zdrową żywnością), pół szkl. rozpuszczonej margaryny, 1 łyżeczka soli, 1 szkl. pokruszonych orzechów włoskich, pół szkl. rodzynek, 1 szkl. mleka sojowego (5 dużych łyżek mleczka sojowego w proszku rozpuścić w 1szkl. ciepłej, przegotowanej wody i wymieszać). Wszystkie składniki dokładnie wymieszać w razie potrzeby dolewając przegotowanej wody. Formować kulki i obficie obsypać je wiórkami kokosowymi. 16. PASTA Z PSZENICY
1 szkl. pszenicy zalać wodą i moczyć przez noc. Następnego dnia gotować ok. 2 godziny (aż zacznie pękać). Po odcedzeniu wody pszenicę przepuścić przez maszynkę. Następnie dodać 2 łyżki przecieru pomidorowego, trochę przegotowanej wody (jeśli pasta jest za sucha), 4 drobno pokrojone ząbki czosnku i 3 łyżki masła roślinnego, sól i nać pietruszki. Wszystko dokładnie wymieszać. Z pasty tej można też formować kotlety i smażyć na małym ogniu. 17. BŁYSKAWICZNA PASTA Z GROSZKU
Groszek konserwowy po odcedzeniu, rozgnieść widelcem. Można dodać trochę soli, oleju, naci pietruszki. Spożywać z chlebem razowym, sałatą, pomidorem lub ogórkiem. 18. PASTA Z SOI, FASOLI LUB SOCZEWICY
Szklankę soi lub fasoli zalać wodą i moczyć przez noc. Następnego dnia gotować ok. 2 godziny (soczewicę ok. 30 minut) i odcedzić wodę. Udusić na patelni 3 szkl. pokrojonej cebuli i 5 ząbków czosnku. Wszystkie składniki przepuścić przez maszynkę i wymieszać razem dodając olej, sól i
majeranek. Z pasty tej, po uprzednim dodaniu moczonych ok. 10 minut we wrzątku płatków owsianych, można też formować kotlety i smażyć na małym ogniu. 19. BIGOS WEGETARIAŃSKI
Pół szklanki proteiny sojowej w kostkach gotować ok. 20 minut, po czym odcedzić wodę. 1 małą główkę poszatkowanej kapusty gotować aż będzie miękka. Udusić na patelni 1 dużą drobno pokrojoną cebulę dodając mąki dla zagęszczenia. Wszystkie składniki wymieszać razem w garnku i dodać olej, sól oraz przyprawy. 20. RYBA Z SOI PO GRECKU
Dwa opakowania krajanki z proteiny sojowej gotować ok. 20 min, po czym odcedzić wodę. Pół kilograma marchwi utrzeć na tarce, pół kilograma cebuli pokroić w plasterki i dusić razem na patelni z olejem ok. 15 minut. Ugotowaną krajankę wymieszać razem z uduszoną cebulą i marchwią, dodać przecier, koncentrat lub sos pomidorowy, sól, czosnek, olej, przyprawy i dusić w garnku na małym ogniu ok. 10 minut. 21. BŁYSKAWICZNY MAJONEZ Z TOFU
Zmiksować w blenderze ok. 1 szkl. Tofu (sera z soi) razem z 1 małym ząbkiem czosnku, 1 łyżeczką soli, 1 łyżeczką soku z cytryny i kilkoma łyżkami oleju (najlepiej z oliwek). Olej należy dolewać powoli miksując wszystkie składniki przez kilka minut. 22. MAJONEZ (ŚMIETANA) Z SOI, RYŻU, MAKARONU LUB ZIEMNIAKA
Zmiksować 1 szkl. ugotowanej soi (zamiast soi może być: 1 szkl. ugotowanego ryżu lub 1 szklankę ugotowanego makaronu albo 1 duży ugotowany ziemniak) z 1/4 szklanki oleju, 1 ząbkiem czosnku, 1 łyżeczką soku z cytryny i solą. W czasie miksowania składników, olej dolewać powoli aż do zniknięcia „dziury” powstałej w wyniku miksowania. W razie potrzeby dodać trochę mleka sojowego lub przegotowanej wody. Przechowywać w lodówce nie dłużej niż tydzień. Aby uzyskać odpowiednik ŚMIETANY, należy do majonezu z soi lub do majonezu z Tofu dodać ok. 3 łyżki soku z cytryny i powoli wymieszać. Inny przepis na śmietanę z soi polega na tym, że 1 szkl. moczonej przez noc soi trzeba gotować przez pół godziny, odcedzić wodę i przez ok. 5 minut miksować gorącą soję z 3/4 szkl. wody, 1 małym ząbkiem czosnku, 3 łyżkami soku z cytryny i 1 łyżeczką soli. Podawać jako dodatek do sałaty, pomidorów, ogórków, ziemniaków, zup, koktajli owocowych itp. 23. STEKI Z PROTEINY SOJOWEJ Suche płaty (steki) z proteiny sojowej gotować w wodzie z dodatkiem bulionu wegetariańskiego ok.. 20 minut. Miękkie steki obtaczać w bułce tartej i smażyć na małym ogniu. 24. KOTLET Z KASZY GRYCZANEJ
1 szkl. płatków owsianych zwykłych lub „Górskich” zalać wrzątkiem, odstawić na ok. 15 minut, po czym zmieszać z 1 szkl. ugotowanej kaszy gryczanej, 1 dużą pokrojoną drobno i uduszoną cebulą, 3 ząbkami czosnku, przyprawami i solą. Formować kotlety i smażyć na małym ogniu. 25. FASOLKA PO BRETOŃSKU
Fasolę moczyć przez noc, gotować ok. 2 godziny, po czym odcedzić wodę. Udusić na patelni 2 duże cebule i dodać ugotowaną fasolę, przecier lub koncentrat pomidorowy, czosnek, majeranek, sól i olej. Dla zagęszczenia dodać mąki pszennej razowej (ok. 3-4 łyżki). Dusić wszystkie składniki razem ok. 10 minut cały czas mieszając. W razie potrzeby dodać wody. Podawać z razowym pieczywem lub ziemniakami.
26. TOFU DUSZONE Z CEBULĄ
Udusić 2 szklanki pokrojonej cebuli, 3 ząbkami czosnku, 1 szklankę Tofu (sera z soi) i jedną szklanką pokrojonych pieczarek. Dodać 1 łyżeczkę kurkumy, sól, olej z oliwek i nać pietruszki. Spożywać z chlebem razowym i dodatkiem majonezu z ziemniaka lub Tofu. 27. ZUPA CEBULOWA
6 szkl. szklanki pokrojonej w plasterki cebuli udusić w małej ilości oleju i wody. Po uduszeniu dodać 2 litry wody, 3 łyżki Bulionu Wegetariańskiego lub Vegety i doprowadzić do wrzenia. Spożywać z ziemniakami w mundurkach lub razowym pieczywem. 28. ZUPA CEBULOWA Z ZIEMNIAKAMI
4 szkl. pokrojonej w plasterki cebuli, 5 ząbków drobno pokrojonego czosnku, 1 szklanka posiekanej słodkiej papryki udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać 2 szkl. pokrojonych ziemniaków, 2 pokrojone pomidory, 2 litry wody i gotować całość przez 30 minut. Przed spożyciem dodać natkę pietruszki lub koperek. 29. KOTLETY Z CEBULI
3 szkl. drobno pokrojonej i uduszonej cebuli, 1 szkl. ugotowanego brązowego ryżu, 1 szkl. moczonych we wrzątku 15 minut płatków owsianych zwykłych lub „Górskich”, 1 łyżeczka majeranku, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki połączyć razem, formować kotlety, panierować w słoneczniku, sezamie lub nasionach lnu i smażyć na małym ogniu lub upiec w piekarniku. 30. PASTA I KOTLETY ZE SŁONECZNIKA
1 szkl. nasion słonecznika uprażyć na patelni i zmielić w młynku lub przepuścić przez maszynkę. Do zmielonego słonecznika dodać olej, trochę Vegety, Bulionu Wegetariańskiego lub soli i w razie potrzeby przegotowanej wody. Spożywać z razowym pieczywem, plasterkami ogórka lub pomidora. W celu przyrządzenia kotletów, do pasty dodać pół szkl. moczonych we wrzątku 15 minut płatków owsianych lub otrąb z owsa, pół szklanki drobno pokrojonej i uduszonej cebuli oraz sól. Wymieszać wszystko razem, formować kotlety i smażyć na małym ogniu lub upiec w piekarniku. 31. SOS POMIDOROWY
5 ząbków pokrojonego czosnku i 1 szkl. pokrojonej cebuli udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać do tego 2 szkl. pokrojonych pomidorów, kilka łyżek mąki oraz sól i dusić jeszcze przez chwilę. W razie potrzeby dodać wody. Po ostygnięciu wszystko zmiksować w blenderze. 32. SOS Z CIECIORKI I CEBULI
1 szkl. pokrojonej cebuli, 3 ząbki czosnku i kilka łyżek mąki razowej pszennej udusić na patelni w małej ilości wody. Zmieszać z 1 szkl. ugotowanej cieciorki lub grochu, 1 szklanką mleka sojowego lub przegotowanej wody, 1 łyżeczką soli, 1 łyżką Bulionu Wegetariańskiego lub Vegety, 5 łyżkami oliwy z oliwek i połową szkl. pokruszonych orzechów włoskich lub migdałów. Wszystko razem zmiksować w blenderze i podawać do drugiego dania z natką pietruszki lub koperkiem. 33. SOS GRZYBOWO-CEBULOWY
Pół kilograma pokrojonych pieczarek, 2 szkl. drobno pokrojonej cebuli udusić w małej ilości oleju i wody w rondlu. Dodać 2 szklanki mleka sojowego lub przegotowanej wody, kilka łyżek mąki pszennej razowej, 1 łyżkę mąki ziemniaczanej, sól, majeranek i zagotować wszystko razem powoli mieszając. Podawać z kotletami, kaszą i ziemniakami. 34. PASTA Z DROŻDŻY
Trzy duże, drobno pokrojone cebule smażyć na oleju z jedną dużą, czubatą łyżką majeranku. Po kilku minutach dodać do tego pół szklanki wody, jedną kostkę świeżych drożdży, cztery czubate łyżki płatków owsianych „Górskich”, sól oraz dwa drobno pokrojone lub wyciśnięte ząbki czosnku. Można też dodać pół paczki mrożonki warzywnej. Wszystkie składniki należy dusić, stale mieszając ok. 20 minut. W razie potrzeby dodać wody. Po ostudzeniu do pasty można dodać oliwy z oliwek. 35. KOTLETY Z SELERA
Pokroić seler w cienkie plasterki i gotować je ok. 5-10 minut, tak żeby były miękkie. Zmieszać razem 5 łyżek mąki sojowej, 1 łyżeczkę soli, pół łyżeczki oregano lub majeranku, 2 łyżki oleju i ok. pół szkl. wody. Panierować w tej miksturze plastry selera, obtoczyć w bułce tartej i smażyć na małym ogniu. Podawać z surówką oraz ziemniakami w mundurkach lub kaszą gryczaną. 36. KOTLETY Z SELERA II
1 starty seler, 1 szklanka pokrojonej cebuli, 3 pokrojone ząbki czosnku. Wszystko razem udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać 1 szklankę moczonych ok. 10 minut we wrzątku płatków owsianych i 1 łyżeczkę oregano. Wszystko wymieszać razem, formować kotlety mokrymi rękoma, panierować i smażyć na małym ogniu. 37. GOŁĄBKI Z RYŻU I PIECZAREK 10 zielonych liści kapusty zalać wrzątkiem i gotować ok. 5 minut. 1 szklankę pokrojonych pieczarek, pół szklanki drobno pokrojonej słodkiej papryki i 1 szkl. drobno pokrojonej cebuli udusić w małej ilości oleju i wody. 2 szklanki ugotowanego brązowego ryżu, 1 łyżeczka soli, 2 łyżki sosu sojowego, pół szkl. pokruszonych orzechów włoskich. Wszystko oprócz liści kapusty wymieszać razem i napełnić tym nadzieniem każdy liść kapusty, tak, aby można było je swobodnie zwinąć. Umieścić gołąbki w rondlu, polać 2 szkl. sosu pomidorowego (przepis poniżej), przykryć i piec ok. 30 minut. 38. SMALEC WEGETARIAŃSKI
1 szkl. granulatu z proteiny sojowej gotować ok. 15-20 minut w wodzie z dodatkiem 1 łyżeczki Tello fixu, Bulionu Wegetariańskiego lub Vegety. Po ugotowaniu odcedzić wodę. Udusić na patelni 3 duże pokrojone cebule. Rozpuścić 1 całą kostkę margaryny (margaryna powinna zawierać informację o tym, że nie zawiera cholesterolu, dodatku tłuszczów zwierzęcych i konserwantów) lub taką sama ilość oleju z oliwek (zastosowanie jednak oleju z oliwek – choć to znacznie korzystniejsze dla zdrowia rozwiązanie - sprawi, że potrawa nie będzie miała konsystencji smalcu). Wymieszać wszystkie składniki razem, dodać sól do smaku i umieścić w słoikach. 39. ŻUREK
Do litrowego słoika wsypać ok. pół kilograma razowej żytniej mąki (do połowy objętości słoika), dodać 3 pokrojone ząbki czosnku, zalać wodą i dobrze wymieszać. Przykryć słoik gazą i odstawić do ciepłego miejsca mieszając kilka razy dziennie. Po kilku dniach żurek jest gotowy do spożycia. 40. GULASZ Z PROTEINY SOJOWEJ Odpowiednią ilość kostki z proteiny sojowej gotować ok. 30 minut w wodzie z dodatkiem 1 łyżki Bulionu Wegetariańskiego lub Vegety. Odcedzić wodę i dusić ugotowaną proteinę z gotowym sosem pieczarkowym lub pomidorowym ok. 5 minut. Podawać z ziemniakami lub kaszą. 41. PRZEPIS NA KIEŁKOWANIE NASION
Nasiona zalać letnią wodą i odstawić na 24 godziny. Po upływie tego czasu odlać wodę a nasiona opłukać i odcedzić. Ułożyć je równomiernie na dużej tacy lub blasze z piekarnika na ligninie albo cienkim zwilżonym wodą bawełnianym lub lnianym ręczniku. Przykryć nasiona materiałem nie przepuszczającym światła, ale nie tamującym dopływu powietrza i pozostawić w ciepłym, wilgotnym miejscu. Kilka razy dziennie zwilżać gazę lub ręcznik, tak, aby nasiona stale były wilgotne, ale nie mokre. Czas kiełkowania wynosi od 3 do 5 dni. Kiedy ukażą się małe kiełki należy wystawić je na wpływ światła, nadal pamiętając o ich zwilżaniu. Kiedy kiełki osiągną pożądaną długość można je spożywać jako surówkę do obiadu lub na kanapki. Największą witaminową wartość mają kiełki o długości ok.1,5 cm. Najbardziej wartościowe są kiełki z nasion lucerny (Alfalfy), rzodkiewki, rzeżuchy, słonecznika, soi i pszenicy. 42. PLACKI (NALEŚNIKI) PSZENNO-OWSIANE Po jednej szklance: płatków owsianych (zwykłych lub "Górskich"), mąki pszennej razowej, pokrojonych na kawałki jabłek i wody, pół łyżeczki soli oraz dwie duże łyżki otrąb z owsa. Wszystkie składniki zmiksować razem. Na rozgrzanej patelni teflonowej formować cienkie placki i smażyć na bardzo małym ogniu. Farsz na naleśniki: pół szklanki rozdrobnionych lub zmielonych w młynku orzechów włoskich, laskowych lub ziemnych zmieszanych z utartym jabłkiem, truskawkami i bananami. Spożywać na śniadanie lub obiad (jako drugie danie). 43. GOFRY OWSIANE 2 szklanki wody, 2 szkl. płatków owsianych zwykłych lub "Górskich", 1 szkl. pokrojonych jabłek, 2 łyżki otrąb owsianych, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki zmiksować razem. Piec w gofrownicy posypując nasionami lnu, słonecznika lub sezamu. 44. CHLEB "WSPANIAŁY" SKŁADNIKI NA ZACZYN: 6 dkg drożdży, 3 szkl. ciepłej wody, 1 duża łyżka mąki. POZOSTAŁE SKŁADNIKI: 6 szkl. mąki Graham lub pszennej razowej, 3 szkl. ciepłej wody, 300 g owsianych otrąb, 2 duże łyżki nasion lnu, 4 duże łyżki słonecznika, 4 duże łyżki orzechów włoskich lub laskowych, 1 duża łyżka soli, 1 łyżka oleju z oliwek, olej do smarowania foremek. Zaczyn wymieszać i odstawić do wyrośnięcia. Mąkę przesiać, dodać otręby oraz wyrośnięty zaczyn i wszystko razem wymieszać. W szklance wody rozpuścić sól i dodać łyżkę oleju z oliwek i połączyć z ciastem oraz pozostałą ilością ciepłej wody. Dodać nasiona orzechy i pestki i całość dokładnie wymieszać. Uformować dwa lub trzy bochenki i umieścić w foremkach wysmarowanych olejem i posypanych otrębami. Pozostawić chleb w foremkach do wyrośnięcia (ok. 30 - 60 min.). Piec w piekarniku do zarumienienia ok. 60 min.
SPOSOBY NA TWOJE CHOROBY
WOLNI OD UŻYWEK JAK POKONAĆ UZALEŻNIE OD:
ALKOHOLU TYTONIU KAWY AUTOR: Sławomir Gromadzki (
[email protected])
Jeśli należysz do tych osób, które wiedzą, że palenie papierosów, picie kawy czy alkoholu jest niezdrowe, powoduje raka, niedobory witamin i minerałów, skłonność do depresji, miażdżycę, nadciśnienie i wiele innych problemów, ale nie
jesteś w stanie o własnych siłach zerwać z tymi nałogami, to ten podręcznik może okazać się najważniejszym spośród tych wszystkich, które dotyczą tego zagadnienia. Jest tak, ponieważ wiele osób, włącznie ze mną, uwolniło się trwale od różnych używek dzięki wprowadzeniu w życie podanych tu wskazówek i z pewnością może się to udać także i Tobie, jeśli tylko zechcesz uważnie wszystko przeczytać i zastosować.
ALKOHOL W Polsce jest przynajmniej kilka milionów osób, które regularnie nadużywają alkoholu bądź są od niego uzależnione. Dodatkowo, niemal u każdego człowieka, który przynajmniej rok żyje z osobą uzależnioną, pojawia się problem zwany współuzależnieniem. Niewykluczone więc, że w naszym kraju liczba osób, które są uzależnione od alkoholu oraz współuzależnione sięga prawie siedmiu milionów! Zgodnie z wypowiedzią profesora Jacka Żochowskiego na jednego mieszkańca przypada w ciągu roku 11 litrów wypitego czystego spirytusu! Alkohol stanowi przyczynę największej ilości wypadków, rozwodów oraz wielu innych dramatów. Nie ulega wątpliwości, że alkohol stwarza zagrożenie i jest szkodliwy nie tylko wówczas, gdy spożywany jest w nadmiarze, ale okazuje się, że każdy najmniejszy nawet kieliszek alkoholu bezpowrotnie niszczy komórki mózgowe. Alkohol osłabia aktywność układu immunologicznego, przez co może przyczyniać się do wzrostu zachorowań na raka oraz wiele innych chorób, które najczęściej stanowią wynik złego funkcjonowania układu obronnego. Kobiety, które regularnie piją alkohol zwiększają ryzyko zachorowania na raka aż o pięćdziesiąt do stu procent. Okazuje się, że nawet sporadyczne, jednorazowe nadużycie alkoholu może pobudzić tkankę nowotworową do szybszego wzrostu oraz wywołać przerzuty. Niebezpieczeństwo to wydaje się dotyczyć szczególnie kobiet chorych na raka sutka. Uważa się, że piwo w bardzo poważnym stopniu prowadzi do raka jelita grubego, a rak przełyku występuje dwukrotnie częściej u barmanów, zaś u alkoholików aż dwanaście razy częściej niż inne rodzaje raka. Według doktora Holforda, “alkohol, kawa, herbata, napoje typu coca-cola i papierosy działają podobnie jak stres, gdyż stymulują wydzielanie adrenaliny oraz innych hormonów, które inicjują reakcję walcz lub uciekaj. Przygotowują wtedy organizm do wysiłku i podnoszą poziom cukru we krwi, uwalniając go z magazynów do krwiobiegu, co daje naszym mięśniom i umysłowi napęd i energię” (Dr Patrick Holford, „SMAK ZDROWIA”, s. 71). Wynikający zaś ze stosowania używek nadmiar adrenaliny czy kortyzonu jest bardzo szkodliwy i powoduje np. skoki poziomu cukru we krwi, nadciśnienie, może wywierać szkodliwy wpływ na mięsień sercowy, a nawet uszkadzać komórki mózgowe i komórki tworzące system obronny. Jak dalej sugeruje dr Holford, “szczególnie niebezpieczne jest połączenie alkoholu z paracetamolem. Jest tak, ponieważ toksyczne produkty metabolizmu paracetamolu mogą być rozłożone przez wątrobę tylko wtedy, gdy w organizmie znajduje się odpowiednia ilość aminokwasu glutationu. Spożycie zaś alkoholu powoduje, że glutation nie może być wykorzystany do rozkładu paracetamolu, gdyż zostaje zużyty do rozkładu alkoholu” (Dr Patrick Holford, „Smak Zdrowia“, s. 37).
Niestety nadal w wielu krajach świata, między innymi w naszym, nadmierne spożycie alkoholu stanowi duży problem. Jest tak nie tylko dlatego, że alkohol u spożywających go osób zwiększa ryzyko zachorowania na raka, ale także z powodu krzywd jakie osoby nadużywające alkoholu wyrządzają otoczeniu, w którym żyją. Pewnego mężczyznę przejawiającego zamiłowanie do picia alkoholu prześladował dziwny sen. Często śniło mu się, że widział cztery szczury. Jeden z nich był bardzo tłusty, dwa były strasznie chude i mizernie wyglądające, czwarty natomiast był ślepy. Wiedząc, że takie sny nie wróżą nic dobrego, człowiek ten próbował zrozumieć znaczenie tego snu, ale ani on ani jego żona czy znajomi nie wiedzieli, co to może oznaczać. Z pomocą niespodziewanie przyszedł mu mały chłopiec, który był jego synem. Pewnego dnia, słysząc rozmowę rodziców chłopiec powiedział: Ten gruby szczur, tatusiu, to musi być właściciel baru, który zabiera wszystkie twoje pieniądze. Dwa chude szczury to mama i ja, a ty pewnie jesteś tym ślepym... Alkoholizm to chorobliwe uzależnienie od alkoholu. Alkoholizm dotyka kilka razy częściej mężczyzn niż kobiet. W alkoholika człowiek przeradza się stopniowo, zaczynając od umiarkowanego picia. Z upływem czasu uzależnienie staje się niemożliwe do opanowania. Osoby uzależnione od alkoholu często zdają sobie sprawę ze swego stanu i wstydzą się swego uzależnienia, czują się winne i nie przyznają się do tego, że są alkoholikami, nawet jeśli otoczenie w którym żyją o tym wie. Ludzie ci często usiłują wyładowywać swe frustracje na otoczeniu i osobach najbliższych. Choroba alkoholowa przebiega w każdym przypadku w inny sposób. Niektórzy spożywają duże ilości alkoholu całymi latami bez klinicznego uzależnienia, inni mogą uzależnić się już za pierwszym razem. Alkoholizm prowadzi do uszkodzenia mózgu, trzustki, wątroby, dwunastnicy i centralnego układu nerwowego, zaburzeń metabolizmu wszystkich komórek i uszkadza system immunologiczny. Uboczne skutki spożywania alkoholu mogą pojawić się dopiero po wielu latach. Alkohol ulega rozkładowi w wątrobie, dlatego u alkoholika najbardziej cierpi ten organ, przez co też organizm znacznie gorzej przyswaja tłuszcze, białko i witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E i K), ale także witaminy rozpuszczalne w wodzie (wit. C, B-complex, a w szczególności tiaminę i kwas foliowy). Wiele pożytecznych substancji odżywczych nie jest wówczas przyswajanych. Toksyczny wpływ alkoholu na wątrobę jest bardzo silny. Początkowo, w wątrobie gromadzą się nadmierne ilości tłuszczów, gdyż alkohol utrudnia ich przyswajanie przez organizm. Alkoholizm może także spowodować stan zapalny, w wyniku którego komórki wątroby obumierają. Końcowym stadium uszkodzenia wątroby jest marskość - schorzenie to powoduje zapalenie, twardnienie i bliznowacenie wątroby, które uniemożliwia normalny przepływ krwi - wątroba nie może wówczas filtrować substancji toksycznych. Na szczęście wątroba to jeden z najbardziej wytrzymałych organów naszego ciała i jeśli alkoholik w porę zerwie z nałogiem, wówczas jest jeszcze szansa, że wątroba zacznie prawidłowo funkcjonować. Wątroba jest jedynym ludzkim organem, który po pewnych rodzajach uszkodzeń sam potrafi się zregenerować. Nawet w przypadku wycięcia sporego fragmentu wątroby, po pewnym czasie nastąpi regeneracja tkanek, a wątroba powróci do dawnego kształtu i rozmiaru. Alkohol powoduje także uszkodzenie układu nerwowego. Początkowe objawy to utrata czucia w rękach i nogach, co pociąga za sobą trudności w chodzeniu. Uszkodzenie trzustki to kolejny skutek nadużywania alkoholu. Prowadzi to do ograniczenia możliwości przyswajania tłuszczów i
innych składników odżywczych. Zmniejsza się wówczas ilość wchłanianego z krwiobiegu do komórek cukru (glukozy), co prowadzi do objawów cukrzycy. Wynikiem nadmiernego spożywania alkoholu jest też niedobór testosteronu, rozszerzenie naczyń krwionośnych, nadciśnienie a także powiększenie mięśnia sercowego, co bardzo często prowadzące do zawału. Niezwykle niebezpieczne jest spożywanie alkoholu przez kobiety w ciąży. Może ono spowodować poważne uszkodzenia płodu, zdecydowanie zwiększając także ryzyko poronienia. Alkohol przedostaje się poprzez matczyne łożysko do układu krwionośnego płodu, powodując zaburzenia centralnego układu nerwowego. Ponadto, kształtująca się dopiero wątroba płodu musi podjąć próbę zwalczenia obcej substancji. Ponieważ nie ma takiej możliwości, praktycznie cały alkohol dostaje się do naczyń krwionośnych. Dzieci, których matki spożywały alkohol podczas ciąży, rodzą się zazwyczaj mniejsze i słabiej rozwinięte. Zdarzają się także przypadki poważniejszych zaburzeń. Kończyny, stawy, palce i twarz mogą być zdeformowane. Niektóre dzieci narażone już podczas życia płodowego na działanie alkoholu mogą być nadpobudliwe i mieć trudności z koncentracją i nauką. Każdy kieliszek alkoholu wypity przez kobietę w ciąży zwiększa ryzyko poronienia lub przyjścia na świat dziecka chorego. Nawet niewielkie dawki alkoholu mogą być szkodliwe, w szczególności podczas trzech - czterech pierwszych miesięcy. Zdumiewające jest to, że alkoholu nadużywa także mnóstwo chrześcijan, usprawiedliwiając to tym, że Jezus podczas uczty weselnej w Kanie Galilejskiej zamienił wodę w wino oraz tym, że sam pił wino wraz z uczniami podczas ostatniej wieczerzy. Chrześcijanie ci zapominają jednak o tym, że ostatnia wieczerza była też wieczerzą paschalną, a w czasie Paschy nie wolno było Izraelitom przechowywać w domu niczego, co było sfermentowane, gdyż fermentacja jest w Biblii symbolem grzechu i zepsucia: „Nie znajdzie się u ciebie nic kwaszonego i nie znajdzie się u ciebie kwasu w obrębie wszystkich granic twoich” (2 Mojż. 13:7). Chrystus nie mógł pić fermentowanego wina, gdyż wino paschalne miało symbolizować Jego świętą krew, a kwas czy jakakolwiek fermentacja wyobrażała grzech (1 Kor. 5:6-7). „Wino”, które spożywał Chrystus podczas ostatniej wieczerzy nie mogło zatem być niczym innym jak tylko czystym, niesfermentowanym sokiem z winogron, który w tamtym czasie również określano mianem wina. W celu określenia tego rodzaju wina w Starym Testamencie użyto słowa „thirosz”, co dosłownie oznaczało „moszcz”, albo „sok z winogron”, i taki właśnie sok był spożywany przez Chrystusa i uczniów. Z treści Pisma Świętego wynika, że nigdy zamiarem Stwórcy nie było, aby człowiek poprzez fermentacje psuł znajdujący się w winogronach sok. Świadczy o tym choćby to, co powiedział On przez proroka Izajasza: „Tak mówi Pan: Jak mówi się o winogronie, w którym znajduje się winny sok: Nie niszcz go, gdyż jest w nim błogosławieństwo!” (Izaj. 65:8). Również w Kanie Galilejskiej, Chrystus nie mógł zamienić wody na wino alkoholowe, ale na sok gronowy, zgodnie zresztą ze zwyczajem, jaki panuje w Palestynie do dzisiaj, i który polega na tym, że podczas uczty weselnej spożywa się tam zwykle niesfermentowany sok z winogron, zwany także winem. Nie wykorzystujmy zatem treści Pisma Świętego, aby usprawiedliwić picie alkoholu, gdyż Biblia nigdzie nie zachęca do spożywania napojów alkoholowych, a wręcz przeciwnie, gdyż jak napisał apostoł Paweł: „dobrze jest nie jeść mięsa i nie pić wina” (Rzym. 14:21), a w innym miejscu wprost ostrzega, że „złodzieje, chciwcy, pijacy, oszczercy, zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą” (1 Kor. 6:10). Od pewnego czasu pokutuje opinia, że czerwone wino obniża poziom cholesterolu i dzięki temu zmniejsza ryzyko zawału serca czy udaru mózgu. Jednak okazuje się, że alkohol wywiera taki
wpływ tylko przez pewien czas, a poza tym, nie jest to najlepsze rozwiązanie, gdyż alkohol ten zawiera bardzo duże ilości szkodliwej histaminy i podnosi poziom trójglicerydów we krwi, a te stanowią nie mniejsze zagrożenie niż nadmiar cholesterolu: „Naukowcy podważyli rolę alkoholu. To prawda, że kieliszek czerwonego wina pomaga obniżyć poziom cholesterolu, jednak przy podwyższonym poziomie trójglicerydów należy z niego bezwzględnie zrezygnować, bo zwiększa ich zawartość we krwi. To kolejny błąd popełniany przez lekarzy, którzy zalecają alkohol podsumowuje prof. Mancini” („Gazeta Wyborcza”, 30, 03, 2001). Poza tym, to nie alkohol, który znajduje się w winie, ale pewne składniki winogron obniżają poziom cholesterolu. Po co zatem pić wino, które powoduje wiele skutków ubocznych i szkód, mogąc przy tym doprowadzić do uzależnienia, skoro można uzyskać dużo lepsze właściwości lecznicze spożywając winogrona bądź sok z winogron, uwalniając się przy tym od szkodliwych skutków ubocznych jakie towarzyszą piciu alkoholu? Skłonności do alkoholizmu mogą wynikać z różnych przyczyn, np. dziedziczności, braku sensu życia, prób ucieczki od otaczającej rzeczywistości, depresji, różnych przykrych przeżyć itp. Nie ulega jednak wątpliwości, że uzależnienia mają także duży związek ze stylem życia, jaki prowadzimy, a szczególnie z tym, co spożywamy. Niektórzy uczeni są zdania, że do alkoholizmu może między innymi przyczyniać się nadmierne spożycie soli oraz białka pochodzenia zwierzęcego (mięso, nabiał oraz ich przetwory). Jest tak, ponieważ sól powoduje odwodnienie organizmu a białko zwierzęce przyczynia się do dolegliwości trawiennych, podrażnienia systemu nerwowego i nadprodukcji silnie toksycznego amoniaku. Niezdrowa dieta prowadzi do niedoborów witamin z grupy B, cynku, wapnia, magnezu oraz innych składników, bez których system nerwowy nie jest wstanie prawidłowo funkcjonować. Osoba taka łatwo ulega rozdrażnieniu, a najprostszą metodą rozładowania tego napięcia jest dla wielu ludzi alkohol więc coraz częściej szukają w nim ukojenia. Wiele wskazuje na to, że bardzo duży związek z nadużywaniem alkoholu, a także stosowaniem innych używek, ma niezdrowa dieta, związana choćby ze spożywaniem nadmiernych ilości rafinowanego cukru (słodyczy, ciast, napojów słodzonych itp.) Najlepszym tego potwierdzeniem może być wypowiedź dr Agathy Trash: „Na Uniwersytecie Loma Linda w Kalifornii przeprowadzono badania, w których wykazano, że szczury karmione dużą ilością cukru mają coraz większy pociąg do alkoholu” (Dr Agatha Trash „Alergia Pokarmowa”, str. 78). Pewien uczony przeprowadził doświadczenie ze szczurami, które wzbudziło spore zainteresowanie. Podzielił on je na dwie grupy. Dieta pierwszej grupy szczurów składała się z mięsa, przetworów z białej, rafinowanej mąki i cukru. Drugiej grupie podawano do jedzenia głównie pokarmy roślinne, typowe dla diety wegetariańskiej. Dodatkowo obie grupy szczurów otrzymywały do picia do wyboru czystą wodę lub dziesięcioprocentowe wino. Po pewnym czasie uczeni zaobserwowali coś bardzo interesującego. Szczury z pierwszej grupy, spożywające mięso, cukier oraz przetwory z białej mąki piły coraz większe ilości alkoholu, aż do 13ml na 100 gr. masy ciała w ciągu tygodnia. Natomiast szczury z drugiej grupy w ogóle nie piły alkoholu, ale tylko czystą wodę. Następnie do tej niezdrowej diety pierwszej grupy szczurów dodano jeszcze kawę. W wyniku tego nadspodziewanie gwałtownie wzrosło spożycie alkoholu, bo z 13 do 46 ml na 100 gr. masy ciała w ciągu tygodnia! Następnie, po dwóch miesiącach zmieniono szczurom dietę. Teraz ta pierwsza grupa szczurów, pijąca dużo alkoholu przeszła na zdrową, wegetariańską dietę i przestała pić kawę. I już zaledwie w ciągu jednego tygodnia spożycie alkoholu spadło z 46 do 4 ml, a po trzech tygodniach szczury te zupełnie przestały pić wino i piły tylko czystą wodę.
Uczeni uznali, że szczury piły coraz większe ilości alkoholu, ponieważ ich dieta charakteryzowała się ogromnym niedoborem witamin z grupy B oraz dlatego, że mięso, słodycze, kawa i przetwory z białej mąki tak bardzo obciążają i wyczerpują organizm, że pożąda on czegoś, co by go pobudziło, na przykład alkoholu. Z doświadczenia tego jasno wynika, że aby uwolnić się od nałogu picia alkoholu, dieta powinna być bezmięsna a także wolna od cukru, słodyczy, białego pieczywa i kawy przynajmniej przez okres kilku miesięcy. Wiele osób uważa, że wszystkie ostrzeżenia związane ze spożywaniem alkoholu mogą dotyczyć jedynie osób, które regularnie nadużywają alkoholu, a nie tych, którzy spożywają go jedynie towarzysko i okazjonalnie, albo nawet często, ale z umiarem. Jednak, pomimo tego, że sporadycznie wypity kieliszek wina z pewnością nie wyrządzi nikomu takiej krzywdy, jak regularne nadużywanie alkoholu, to w przypadku wielu osób, a szczególnie Polaków, może to okazać się bardzo zwodnicze, gdyż najczęściej to właśnie regularne spożywanie umiarkowanych ilości alkoholu prowadzi do jego nadużywania lub przeradza się w nałóg, co z kolei często prowadzi do rozwodów, utraty pracy i środków do życia, bójek, wypadków, śmierci i wielu innych tragedii. Alkohol jest używką, która uzależnia, tak jak kofeina, nikotyna czy narkotyki, i dlatego najlepiej jest nie zachęcać nikogo do spożywania go nawet w małych ilościach, gdyż nigdy nie ma pewności, czy ta umiarkowana konsumpcja nie przerodzi się w nałóg. Najlepszym tego dowodem mogą być miliony uzależnionych osób w naszym kraju i wielu innych krajach na całym świecie. Dlatego, pamiętajmy o przestrodze, którą w Księdze Przypowieści daje nam król Salomon, pisząc że „nie jedna droga zda się człowiekowi prosta, lecz w końcu prowadzi do śmierci” (Przyp. 14:12). Osoby uzależnione, które usiłują zerwać z nałogiem, odczuwają głód alkoholowy. Jest on szczególnie silny podczas pierwszego tygodnia kuracji odwykowej. Niektóre z możliwych objawów to bezsenność, halucynacje wzrokowe i słuchowe, konwulsje, głęboka depresja, przyspieszone tętno, obfite pocenie się i gorączka. Jeżeli jednak kuracja prowadzona jest prawidłowo, symptomy te ustępują. Odpowiednie odżywianie - ważne dla każdego z nas - jest szczególnie istotne w przypadku osób uzależnionych od alkoholu. Osoby te potrzebują uzupełnienia praktycznie wszystkich minerałów i witamin. Wymienione poniżej składniki powinny pomóc osobom uzależnionym w zwalczaniu niedoborów żywieniowych. Niektóre z nich mogą także być pomocne w przypadku kuracji odwykowej, wpływając na ograniczenie głodu alkoholowego. Kompleks wolnych aminokwasów (zawartych w preparacie SPECIAL TWO) - są niezbędne w przypadku kuracji odwykowej, poprawiają funkcje wątroby i wywierają korzystny wpływ na system nerwowy oraz mózg. Aminokwasy te są konieczne w celu właściwej regeneracji komórek wątroby. Wit. B3 (niacyna, wit. PP, kwas nikotynowy) - uspokaja, zapobiega zdenerwowaniu i stresom - 2 razy dziennie po 500 mg. Glutation - osłania wątrobę i zmniejsza głód alkoholowy - 3000 mg dziennie na czczo. Uwaga: Nie należy zażywać kwasu glutaminowego w miejsce glutationu. L-metionina - Chroni glutation, wspomagając przyswajanie przez wątrobę - 1000 mg dziennie na pusty żołądek. Zażywać z 25 mg witaminy B6 oraz 100 mg witaminy C i wodą lub sokiem, ale
nie z mlekiem. Magnez - Współdziała z wapniem. Magnez spożywany jest bardzo szybko przez organizm, w którym znajduje się alkohol - 1000 mg dziennie, przed snem. Kwas pantotenowy (witamina B5) - Pomaga w usuwaniu toksyn. Niezbędny w zwalczaniu stresu. Witamina B-complex, Witamina B12, Witamina B1 (tiamina) - u alkoholików często występuje jej niedobór, Wapń (niezwykle ważny minerał o działaniu uspokajającym), L-cysteina, Kwas gamma-aminomasłowy (GABA), Inozytol. Mangan - ważny minerał śladowy, wspomagający funkcje odpornościowe - 200 mcg dziennie. Nie zażywać o tej samej porze co wapń. Selen - ważny minerał śladowy, wspomagający funkcje odpornościowe - 200 mcg dziennie. „Sylimarol” lub „Syligran” Witamina A - Uzupełnienie niebdoborów. Witaminy te są źle wchłaniane, jeżeli wątroba jest uszkodzona. 25000 jednostek dziennie. W ciąży nie przekraczać 10000 jednostek dziennie. Witamina D - 400 jednostek dziennie. Witamina E - 400-1200 jednostek dziennie. Cynk - Niedobór może spowodować patologiczne zmiany w żołądku, podobne do powodowanych przez alkohol - 50 mg dziennie. Nie przekraczać dawki 100 mg dziennie ze wszystkich przyjmowanych preparatów. „Boracelle” (najlepsze źródło kwasu gamma-linolenowego, z którego w organizmie produkwane są bardzo korzystne dla zdrowia prostaglandyny) - 3 razy dziennie 1 kapsułkę po jedzeniu. Lecytyna w kapsułkach - wspomaga pracę mózgu, ułatwia przetwarzanie przez wątrobę tłuszczów. Może chronić przed marskością wątroby. 1200 mg trzy razy dziennie, przed posiłkami. Kompleks multiwitamin i minerałów (SPECIAL TWO) - 3 razy dziennie 1 tabletkę po jedzeniu. Korzeń mniszka lekarskiego i wyciąg z ostropestu plamistego (Sylimarol, Syligran itp.) pomagają w regeneracji tkanek wątroby. Korzeń waleriany, chmiel i melisa posiadają właściwości uspokajające. Mieszankę tych ziół najlepiej spożywać 3 razy dziennie między posiłkami i przed snem. POZOSTAŁE ZALECENIA
Unikaj alkoholu oraz pozostałych używek (kawa, herbata, papierosy, czekolada itp.) pod każdą postacią. Całkowita abstynencja jest absolutnie niezbędna, aby uwolnić się trwale od nałogu. Nawet po wielu latach abstynencji nie wolno spożywać najmniejszych ilości alkoholu, gdyż z łatwością może nastąpić nawrót uzależnienia. Tygodniowy post owocowo-warzywny z pewnością pomoże w usunięciu toksyn z organizmu. Podstawowym pożywieniem powinny być surowe warzywa i owoce oraz pełne ziarna. Należy unikać tłuszczów nasyconych i potraw smażonych, które nadmiernie obciążają wątrobę. Źródłem podstawowych kwasów tłuszczowych powinny być olej z oliwek, olej z pestek winogron lub olej lniany. Nie wolno spożywać rafinowanego cukru ani jakichkolwiek produktów, które go zawierają. U osób uzależnionych od alkoholu bardzo często występuj ą zakłócenia metabolizmu cukrów. Należy bezwzględnie unikać osób, miejsc i rzeczy, które kojarzą ci się z piciem. Przyjaźnij się tylko z osobami, które nie piją. Znajdź sobie nowe zainteresowania, zacznij uprawiać sport regularne ćwiczenia podnoszą poczucie własnej wartości, a także stanowią zdrowy sposób wykorzystania energii.
Alkoholicy są zdecydowanie bardziej narażeni na niedożywienie niż ludzie zdrowi, ponieważ aż 50 % przyswajanych kalorii czerpią z alkoholu, a nie ze składników odżywczych. Najczęściej wykazują niedobór kwasu foliowego, a złe wchłanianie związane z niewydolnością trzustki stanowi poważny problem. O Długotrwałe nadużywanie alkoholu może spowodować niedobór cynku, wydalanego z kałem i moczem. Cynk odgrywa kluczową rolę w procesie wytwarzania przez organizm niezwykle ważnych enzymów, a także produkcji DNA i RNA. Niedobór cynku może prowadzić do anoreksji, zakłócenia poczucia smaku i zapachu, zaburzeń wzrostu oraz funkcji rozrodczych, a także układu odpornościowego. Patologiczne zmiany żołądkowe także mogą być konsekwencją niedoboru cynku. Niedobór cynku związany z uzależnieniem alkoholowym powoduje szybszą degenerację komórek wchodzących w kontakt z alkoholem, co prowadzi do zakłóceń metabolizmu tłuszczów, węglowodanowi substancji odżywczych. To z kolei prowadzi do niedożywienia. Częste spożywanie alkoholu zawsze prowadzi do zakłócenia funkcji metabolicznych, spowodowanego brakiem cynku. Alkohol jest jedną z najbardziej szkodliwych substancji dla żołądka i jelita cienkiego. Jest jedną z niewielu substancji, które mogą przebić się przez ścianki żołądka i uszkodzić je. Alkohol wzmaga wydzielanie soków żołądkowych, co powoduje nadmierną kwasowość i rozpuszczanie enzymów trawiennych. Może to prowadzić do poważnych schorzeń żołądkowych. Systematyczne spożywanie alkoholu powoduje obumieranie czerwonych ciałek krwi. Badania przeprowadzone w Szwecji wykazały, że większość dzieci alkoholików, które zostały adoptowane przez rodziców nie nadużywających alkoholu, zostało w końcu alkoholikami, co wskazywałoby na pewnego rodzaju dziedziczenie skłonności. Ograniczenie spożywania alkoholu tylko do napojów niskoprocentowych, jak piwo czy wino, nie stanowi rozwiązania problemu. Dwanaście jednostek piwa lub pięć jednostek wina zawiera tyle samo alkoholu, co jedna jednostka whisky czy wódki. Q Leki takie jak środki uspokajające, barbiturany, a także zwykłe leki przeciwbólowe sprzedawane bez recepty mogą przynosić bardzo poważne skutki uboczne w połączeniu z alkoholem. Zażywanie niektórych leków w połączeniu ze spożywaniem alkoholu może spowodować uszkodzenie centralnego układu nerwowego.
PAPIEROSY W Polsce przyczyną ponad 20 % zgonów są choroby nowotworowe. Wśród nich na pierwszym miejscu znajdują się nowotwory tytoniozależne. Zgodnie z wypowiedzią profesora Jacka Żochowskiego, zły stan zdrowia Polaków wynika z niezdrowego stylu życia. Aż blisko 70% dorosłych obywateli naszego kraju pali papierosy! Według zaś danych, które na łamach czasopisma „Wiedza i Życie” podaje dr hab. Krzysztof Szyfter, w 1996 roku „Polska po raz pierwszy w swojej historii przewodziła światowemu klubowi palaczy, wyprzedzając takie potęgi, jak Japonia i Stany Zjednoczone! Z powodu palenia papierosów, co sekundę na świecie umiera jakiś człowiek. Palenie tytoniu stanowi obok diety, promieniowania jonizującego, leków (!) oraz ekspozycji na pewne substancje związane z wykonywaną pracą, główny środowiskowy czynnik
ryzyka choroby nowotworowej. Przypisuje się mu odpowiedzialność za 30% wszelkich typów raka. Najpowszechniejszą chorobą nowotworową jest rak płuc. W Polsce co trzeci mężczyzna umiera na ten rodzaj raka, następny w statystyce - rak żołądka pochłania trzy razy mniej ofiar. Szóste i siódme miejsce na tej liście zajmują zgony spowodowane rakiem krtani i pęcherza moczowego - nowotworów, których etiologia jest także silnie powiązana z nałogiem palenia tytoniu. Źródłem czynników kancerogennych może być nawet filtr, mający za zadanie wychwytywanie nikotyny i szkodliwych substancji smolistych. Włókna octanu celulozy podstawowego budulca filtra - mogą się uwalniać, osiadać w drogach oddechowych, a tym samym stanowić ognisko procesu nowotworowego” („Wiedza i Życie”, 11/1996). W Stanach Zjednoczonych ukazała się kiedyś książka nosząca tytuł "Handlarze Śmiercią Amerykański Przemysł Tytoniowy". Autor tej książki umieścił w niej bulwersującą wypowiedź Jamesa Sharpa - jednego z producentów śmiercionośnego, rakotwórczego tytoniu. Zapytany, czy produkując coś, co zabija miliony ludzi czuje z tego powodu wyrzuty sumienia producent ten odparł: "Osoba, która pali, doskonale zna wszystkie możliwe ostrzeżenia i wie, że to zabija. Moim więc zdaniem każdy, kto jest na tyle głupi, żeby napełniać swe wnętrzności dymem, może sobie cierpieć. Osobiście nigdy nie wypaliłem ani jednego papierosa, chociaż zrobiłem na nich majątek. Zbudowaliśmy ten kraj (USA) tylko dzięki temu, że sprzedajemy tytoń reszcie głupców jacy jeszcze pozostali na świecie." To prawda, że człowiek, który pali papierosy wiedząc jakimi konsekwencjami może to grozić, nie zasługuje na miano mądrego. Przyjdzie jednak taki czas, kiedy również ci, którzy produkują, rozpowszechniają i reklamują śmiercionośne używki okażą się głupcami, nawet jeśli sami ich nie stosowali. Pewien pastor prowadzący pięciodniowy kurs odwykowy dla palaczy papierosów w czasie jednego z wykładów powiedział, że palenie papierosów jest grzechem. Wówczas jeden z uczestników zaprotestował i zapytał: - Gdzie w Piśmie Świętym jest napisane, że to grzech? - Ma pan rację, - odparł spokojnie pastor - w Biblii nie ma takiego fragmentu, który zakazywałby palenia papierosów. Jest nawet taka wypowiedź Jezusa Chrystusa, w której zachęca On tych, którzy palą papierosy i stosują inne używki, aby dalej zanieczyszczali swoje ciała. Następnie otworzył Pismo Święte i przeczytał fragment Apokalipsy: "Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządza, i plugawy niech jeszcze się splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niech jeszcze się uświęci. Oto przyjdę wkrótce, a moja zapłata jest ze mną, by odpłacić każdemu według jego uczynków” (22:11-12). W innym miejscu, również na kartach Słowa Bożego, apostoł Paweł zwraca się z takimi słowami do tych wszystkich "chrześcijan", którzy niszczą swoje zdrowie i ciało: "Czy nie wiecie, że jesteście świątynią Bożą i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście” (1 Kor. 3:16-17). Lekarze, którzy wykonują sekcję zwłok osób, które za życia nałogowo paliły papierosy twierdzą, że z ich płuc wydziela się taki odór, że często nie pozwala im to na normalne przeprowadzenie sekcji. Jak napisał apostoł Jan "Bóg jest miłością" i Jego największym pragnieniem jest obdarzyć zdrowiem i szczęśliwym zarówno doczesnym, jak i wiecznym życiem wszystkich ludzi, ale jeśli człowiek z wnętrza swojego ciała uczyni "cuchnący śmietnik", to jak Duch Święty może mieszkać w takich warunkach? Człowiek zaś, który pozbawiony jest Jego obecności nie może mieć nadziei na nowe, wieczne życie, życie bez chorób, łez, cierpienia i śmierci. Dlatego też każdy wierzący człowiek powinien traktować palenie papierosów, branie narkotyków,
nadużywanie alkoholu czy stosowanie wszystkiego, co niszczy zdrowie jako coś, co stanowi szczególne zagrożenie nie tylko dla ciała i doczesnego życia, ale także jako śmiertelne niebezpieczeństwo dla duszy oraz zbawienia. Zaprzyjaźniłem się kiedyś z mężczyzną, który od dawna palił papierosy. Ostrzegałem go i prosiłem, żeby przestał palić wyjaśniając, że w każdej chwili może zachorować na raka płuc. On jednak czuł się dobrze, był jeszcze silny i pełen energii, mieszkał blisko lasu, daleko od miasta i szosy, gdzie powietrze było czyste, więc nie odczuwał konieczności rzucenia palenia. Przez długi czas faktycznie wydawało się, że nic mu nie grozi. Któregoś jednak dnia nagle groźnie zachorował. Początkowo wydawało się, że to tylko zwykłe przeziębienie lub zapalenie oskrzeli. Choroba jednak dziwnie długo nie ustępowała więc zabrano go do szpitala. Niestety szczegółowe badania wykazały, że miał raka płuc. Nowotwór rozwijał się bardzo szybko. Po niedługim czasie guz na płucu był już tak duży, że człowiek ten w ogóle nie mógł mówić i oddychał z wielkim trudem, krótkimi oddechami łapiąc powietrze. Byłem ostatnią osobą, która przed jego śmiercią odwiedziła go w szpitalu. Próbowałem go pocieszyć, przygotować na zbliżającą się śmierć i dać nadzieję na wybaczenie oraz nowe, lepsze życie. Nigdy nie widziałem dorosłego mężczyzny tak gorzko płaczącego jak on i tak bardzo pragnącego żyć i naprawić błędy popełnione w przeszłości. Gdy następnego dnia przyszedłem ponownie odwiedzić go w szpitalu, powiedziano mi, że nad ranem zmarł. Od jednej z pielęgniarek dowiedziałem się, że w nocy, niedługo przed śmiercią zerwał kroplówkę i próbował uciec ze szpitala. Niestety na ucieczkę przed śmiercią było już za późno. Dym tytoniowy jest niezwykle podstępny i groźny, gdyż jak napisał profesor John Scharffenberg jest on głównym powodem częstych zachorowań na raka płuc , krtani, żołądka, nerek, szyjki macicy, pęcherza moczowego, wątroby, trzustki, jamy ustnej a nawet białaczki (J. A. Scharffenberg, Cancer Prevention, str. 3). Wykazano, że palenie papierosów może aż dwunastokrotnie zwiększać ryzyko zachorowania na raka nerek ! Szkodliwość tytoniu jednak nie ogranicza się tylko do powodowania raka. Palenie papierosów faktycznie powoduje więcej zgonów z powodu zawałów serca i udarów mózgu niż raka (J. A. Sharffenberg, Cancer Prevention, s. 3). W samych tylko Stanach Zjednoczonych każdego jednego dnia z powodu raka płuc umiera ponad tysiąc palaczy papierosów. Stopień śmiertelności w przypadku raka płuc jest bardo wysoki, bo wynosi aż dziewięćdziesiąt pięć procent. Oznacza to, że udaje się uratować zaledwie pięć procent chorych. Obliczono, że palenie papierosów jest przyczyną trzydziestu procent nowotworów złośliwych. Aż ponad osiemdziesiąt procent chorych na raka płuc, to palacze papierosów. Często jednak zdarza się, że osoby, które nie palą, zapadają na raka płuc w wyniku biernego wdychania dymu tytoniowego. Szczególnie narażone na takie przymusowe, bierne palenie papierosów są dzieci, których rodzice bezmyślnie palą papierosy w ich obecności. Niektórzy ludzie wyjaśniają, że palą papierosy, ponieważ to ich uspokaja, ale gdyby w ich ustach umieszczono lufę naładowanego pistoletu, to z pewnością nie podziałałoby to na nich uspokajająco. Wiele jest dowodów świadczących o tym, że trzymany w ustach papieros jest jak naładowany pistolet, który w każdej chwili może wystrzelić. W dymie tytoniowym występuje około cztery tysiące związków chemicznych, w tym ponad czterdzieści ma działanie karcinogenne. Oto niektóre spośród tych szkodliwych, trujących i rakotwórczych substancji: wybitnie rakotwórcza smoła, amoniak, który toksycznie działa na organizm i powoduje raka, nikotyna będąca silnym narkotykiem i zarazem skutecznym środkiem owadobójczym, tlenek
węgla, który w większych dawkach powoduje śmierć przez uduszenie, cyjanowodór w czasie wojny używany w komorach gazowych w celu uśmiercania ludzi, aceton, pod wpływem którego rozpuszczają się tworzywa sztuczne, formaldehyd służący do konserwowania zwłok w prosektoriach, metan, który jest trującym gazem, bardzo silnie działająca rakotwórczo benzopiryna a nawet radioaktywny uran. Obliczono, że w ciągu jednego roku przeciętny palacz papierosów wraz z dymem tytoniowym wchłania uran w ilości równej trzystu prześwietleniom rentgenowskim! Stosunkowo nie dawno tygodnik "Science" doniósł, że amerykańscy uczeni wykryli w dymie tytoniowy kolejny rakotwórczy związek i opatrzyli go skrótem BPDE. Według nich związek ten inicjuje proces przekształcania się normalnych wcześniej komórek płuc w rakowe. BPDE powoduje uszkodzenie genu oznaczonego symbolem p53, który zmusza „podejrzane”, zmutowane komórki do samounicestwienia się, dzięki czemu chroni przed rakiem. Już wcześniej naukowcy stwierdzili, że około 65% nowotworów powstaje na skutek uszkodzenia tego genu. BPDE z dymu tytoniowego przyłącza się w kilku miejscach do wspomnianego genu, przez co traci on swą aktywność. Na skutek tego dochodzi do nie kontrolowanego podziału komórek i powstawania guzów nowotworowych. Również osoby palące fajkę, chociaż nie wdychają dymu do płuc, narażają się na nie mniejsze niż palący papierosy ryzyko zachorowania szczególnie na raka krtani i jamy ustnej.
KAWA Według profesora Scharffenberga z Uniwersytetu Loma Linda w Kalifornii, „kawa powoduje raka pęcherza, raka trzustki i podnosi poziom cholesterolu, a oprócz tego, nie tylko kawa, ale także herbata, pepsi cola, cola i czekolada przyczyniają się do powstawania raka piersi” (J. A. Scharffenberg, „Cancer Prevention”). „Nadmierne przyjmowanie metyloksantyn, związków, do których należy kofeina (w kawie), teofilina (w herbacie) i teobromina (w czekoladzie), ma związek z chorobami prostaty oraz zmianami włóknistotorbielowatymi w gruczołach piersiowych” (dr E. Mindell, „Biblia Bezpiecznej Żywności”, str. 96). Na Uniwersytecie w Minton (USA), przeprowadzono bardzo ciekawe doświadczenie z grupą czterdziestu sześciu kobiet, u których stwierdzono guzy piersi. Lekarze polecili im, aby zrezygnowały ze spożycia kawy, herbaty, pepsi coli, coli i czekolady, gdyż wszystkie te artykuły spożywcze posądzane są o właściwości rakotwórcze. Dziewiętnaście spośród tych czterdziestu sześciu kobiet z guzami piersi zastosowało się do zaleceń lekarzy i przestało spożywać w/w produkty. Potwierdzeniem eliminacji tych szkodliwych używek był charakterystyczny w takiej sytuacji objaw, polegający na tym, że po upływie dwudziestu czterech godzin wszystkie pacjentki zaczęły odczuwać bóle głowy. Bóle te utrzymywały się przez jeden tydzień a potem ustąpiły. Wynik tego doświadczenia był zaskakujący i przeszedł najśmielsze oczekiwania lekarzy, gdyż zaledwie po upływie od dwóch do sześciu miesięcy u trzynastu na dziewiętnaście tych kobiet nastąpił zanik guza piersi! U trzech spośród pozostałych sześciu, guzy piersi zniknęły po upływie jednego i pół roku, dlatego że te pacjentki wcześniej paliły dodatkowo papierosy, i mimo że przestały także palić, na
efekt musiały czekać znacznie dłużej niż te, które wcześniej były wolne od tego nałogu. Z doświadczenia tego wynika, że na dziewiętnaście pacjentek z guzami piersi aż u szesnastu nastąpiło całkowite wyleczenie. W przypadku zaś tej drugiej grupy, liczącej dwadzieścia siedem kobiet, które nadal spożywały kawę, herbatę, pepsi colę, colę i czekoladę, guz piersi zniknął w przypadku tylko jednej osoby. W Stanach Zjednoczonych wykazano, że osoby pijące więcej niż jedną filiżankę kawy dziennie narażone były na dwa razy większe ryzyko zachorowania na raka pęcherza. Statystyczna analiza przeprowadzona wśród adwentystów wykazała, że ci, którzy pili kawę narażali się na dwukrotnie większe prawdopodobieństwo zachorowania na raka pęcherza oraz raka jelita grubego w porównaniu z adwentystami w ogóle nie pijącymi kawy. Według badań przeprowadzonych na Uniwersytecie w Harvardzie, duży związek z piciem kawy ma rak jelita grubego. Kawa, papierosy i alkohol mogą wzmagać produkcję gastryny i cholecystokininy, które mocno stymulują do rozrostu włóknistą tkankę łączną trzustki, co może doprowadzić do raka lub przynajmniej uniemożliwić leczenie tej choroby. Kawa zwiększa także w organizmie wytwarzanie nitrozoaminy - jednego z najbardziej rakotwórczych związków. Niestety, według profesora Scharffenberga, także „kawa bezkofeinowa, , powoduje raka, a poziom cholesterolu podnosi nawet bardziej niż kawa z kofeiną”. Doświadczenia przeprowadzone na zwierzętach wykazały, że trójchloroetylen stosowany w celu usunięcia kofeiny może być tu czynnikiem rakotwórczym. Z tego powodu trójchloroetylen zastąpiono chlorkiem metylu. Okazało się jednak po pewnym czasie, że i ten związek prowadzi do powstawania wiązań węglowo-chlorkowych, typowych dla wielu toksycznych insektycydów. Według dr Agathy Trash, „kawa jest często przyczyną stanów lękowych. Wszystkie napoje zawierające kofeinę (kawa, herbata, cola, czekolada oraz niektóre leki) powinny być wyeliminowane” (dr A. Trash „Alergia Pokarmowa”, s. 78). Powyższe informacje świadczą o tym, że aby ograniczyć ryzyko zachorowania na raka lub mieć większą nadzieję na wyleczenie się z tej choroby należy całkowicie zrezygnować z picia kawy. Nie powinno to stanowić dużego problemu, tym bardziej, że istnieje wiele innych napojów takich jak: kawa sojowa czy zbożowa, które są smaczne i nieszkodliwe. Jeśli zaś chodzi o środki, które zamiast kawy mogłyby podnieść zbyt niskie ciśnienie, to najlepsze wyniki w tym wypadku przynosi picie herbaty z liści rozmarynu z dodatkiem około dziesięciu kropli nalewki z arniki, kapsułki czy nalewka z korzenia żeń-szenia oraz regularne, energiczne ćwiczenia fizyczne, co może ożywić i pobudzić organizm lepiej niż kawa, i co bardzo ważne, nie powoduje raka, a wręcz przeciwnie nawet przed nim chroni.
LECZENIE UZALEŻNIEŃ Ażeby uwolnić się od tego nałogu, należy przede wszystkim powziąć stanowczą decyzję porzucenia tego zgubnego przyzwyczajenia. Ważne jest też zapoznanie się z wiedzą na temat szkodliwości picia alkoholu, kawy czy palenia papierosów, gdyż pozwoli to wzbudzić niezwykle istotną w tym względzie niechęć do tego nałogu. Wiele doświadczeń i badań dowodzi, że w przypadku uzależnień najlepszym rozwiązaniem jest spożywanie wyłącznie wegetariańskich pokarmów. Jeszcze lepsze jednak wyniki dają kilkudniowe posty owocowe lub warzywne. W wielu ośrodkach na całym świecie osoby uzależnione od alkoholu oraz innych używek skutecznie leczy się pozbawioną nabiałowych i mięsnych pokarmów wegańską dietą, która nie zawiera też najmniejszych nawet dodatków soli. Kuracja taka zwykle trwa kilka miesięcy i daje wspaniałe wyniki! Podczas kuracji bardzo ważna jest nie tylko sama dieta wegetariańska, bądź przynajmniej do niej zbliżona, ale także unikanie jakichkolwiek innych używek, a także słodyczy i ostrych przypraw, co niewątpliwie również zwiększy prawdopodobieństwo trwałego uwolnienia się od nałogu, gdyż wszelkie stymulujące środki oraz cukier pobudzają chęć stosowania używek. Jeśli więc ktoś np. pragnie uwolnić się od nałogu palenia papierosów, to nie powinien pić kawy czy alkoholu, gdyż te używki pobudzają do palenia i odwrotnie, palenie papierosów sprawia, że człowiek ma większą chęć na alkohol czy kawę. Osobom uzależnionym od alkoholu należy przez dłuższy czas podawać bardzo duże dawki witaminy B3 (niacyny), nawet 12 gramów dziennie przez okres dwóch lat, stopniowo i powoli zwiększając dawkę. Ponieważ jednak są to bardzo duże dawki, wcześniej należy uzgodnić z lekarzem, czy nie ma w tym względzie przeciwwskazań, jak na przykład marskość wątroby itp. Dr Hoffer i dr Osmond z USA wykazali, że schizofrenia ma związek z niedoborem witamin i minerałów i że można ją leczyć właściwą wegetariańską dietą. Podając schizofrenikom duże dawki witaminy B3, C oraz B6 zauważyli, że bardzo pomagało to zmniejszać nie tylko objawy schizofrenii ale też, że wielu pacjentów, którzy byli też uzależnieni od alkoholu (20 d0 40% alkoholików cierpi na schizofrenię) znacznie łatwiej radziło sobie z nałogiem! Megadawki witamin powstrzymywały ich skutecznie przed popełnieniem samobójstwa. Wyniki tych badań zostały przedstawione w lipcu 1968 roku w „British Journal of Psychiatry”. Ponieważ jednak megadawki wit. B3 mogą powodować suchość, zaczerwienienia skóry itp. (najwidoczniej związane z tym, że duże dawki tej witaminy mogą powodować niedobór wit. C), należy podawać 1000 mg wit. C dziennie, a dzięki temu objawy te powinny ustąpić. Jeśli jednak okaże się, że dana osoba nie może przyjmować tak dużych dawek witamin, wówczas można zażywać tabletki z drożdży piwnych w ilości trzech razy dziennie po ok. 5 tabletek po posiłkach, gdyż drożdże te stanowią one najlepsze naturalne źródło witamin z grupy B, chromu czy selenu. Jednak należy liczyć się z tym, że stężenie wspomnianych witamin będzie znacznie mniejsze, przez co też ich efektywność może być odpowiednio mniejsza.
Ponieważ u alkoholików występują też duże niedobory magnezu, należy po każdym posiłku podawać dobrej jakości magnez, najlepiej z wit. B6, gdyż zwiększa ona przyswajalność tego pierwiastka. Oprócz tego, konieczne są duże dawki witaminy E oraz B1 i B6. Aby dostarczyć organizmowi odpowiednich ilości witamin i minerałów należy spożywać wyłącznie nierafinowane produkty zbożowe (kasze, razowe pieczywo, płatki owsiane, żytnie, pszenne, jęczmienne, gryczane itp.), ryż brązowy (nierafinowany), rośliny strączkowe (fasola, soja, soczewica, groch, cieciorka), nasiona, orzechy, owoce i warzywa. W celu szybszego wyzbycia się pociągu do używek, koniecznie trzeba pamiętać o tym, by pić trzy razy dziennie po ok. dwie szklanki wody (w tym herbat ziołowych) 30 minut przed jedzeniem lub nie wcześniej niż godzinę po posiłkach. Łącznie należy wypijać w ciągu dnia od 6 do 10 szklanek wody, a podczas upalnych letnich dni nawet większe ilości. Zasada właściwej kontroli ilości wody w organizmie jest prosta i polega na tym, że należy pić tyle wody, aby mocz był bezbarwny. Jest to niezwykle ważna zasada, gdyż picie odpowiednich ilości wody pomoże szybciej odtruć organizm, poprzez usunięcie z niego wielu szkodliwych związków, wynikających ze stosowania używek, co z kolei zmniejszy znacznie pragnienie powrotu do szkodliwego nałogu. Osoby, które przestają palić papierosy czy stosować inne używki łatwo ulegają rozdrażnieniu, dlatego należy przynajmniej przez kilka tygodni trzy razy dziennie zażyć po dwie małe łyżeczki ziołowego preparatu o nazwie Sedomix. Środek ten zasługuje na szczególną uwagę nie tylko dlatego, że zawiera wyciąg z najlepszych ziół uspokajających, ale szczególnie dlatego, że głównym jego składnikiem jest wyciąg z owsa, który jak wykazały badania może zmniejsza pociąg do używek. Pamiętając o właściwościach owsa, warto także często np. na śniadanie spożywać miskę gęstych płatków owsianych gotowanych ok. 30 minut na wodzie. Można do nich dodać trochę miodu, utarte jabłko, rodzynki, trochę słonecznika czy orzechów lub np. mleko owsiane bądź sojowe. Jeśli Sedomix okaże się niedostępny, należy udać się do sklepu zielarskiego lub apteki i koniecznie nabyć inne uspokajające zioła (zawierające najlepiej chmiel i melisę) w postaci tabletek, granulatów czy herbat. Na szczególną jednak uwagę zasługuje picie naparów z kłączy kopytnika (Rhizoma Asari). Osobiście znam osoby, które skutecznie zostały zniechęcone do picia alkoholu czy palenia papierosów dzięki piciu naparów z tego zioła. Pamiętam np. pewną panią, która wyznała mi, że dolewała niewielkich ilości odwarów z kopytnika do wódki, którą pił jej mąż i metoda ta okazała się skuteczna. Inna kobieta regularnie podawała swojemu mężowi do picia herbatki z kopytnika i po pewnym czasie przestał palić, gdyż zaczął odczuwać wstręt do palenia. Kopytnik można też z powodzeniem stosować w przypadku osób uzależnionych od innych używek, np. kawy. Należy jednak unikać przedawkowania, ponieważ w zbyt dużych dawkach może okazać się toksyczny i powodować odruch wymiotny! Kopytnik może być dostępny w niektórych sklepach zielarskich. Sposób użycia: 1 dużą łyżkę kopytnika zalać 1 szklanką wrzątku najlepiej w termosie. pić 3 razy dziennie po 1/3 szklanki po posiłkach. Można dolewać do alkoholu osobom, które nie chcą zgodzić się na kurację. Innym ziołem, które może pomóc w rzuceniu palenia jest także tatarak, którego kłączy należy żuć często w ciągu dnia.
Bezwzględnie jednak najskuteczniejszym naturalnym i zupełnie nieszkodliwym ziołowym środkiem bardzo pomocnym w walce z nałogami jest korzeń kudzu. Kudzu (Pueraria Thungbergii) - to popularna i znana ze swoich właściwości leczniczych roślina rosnąca głównie w krajach azjatyckich. Jest doskonałą alternatywą dla innych środków zagęszczających i wiążących, takich jak żelatyna czy skrobia ziemniaczana. Skrobia znajdująca się w Kuzu jest bogatym źródłem żelaza, wapnia oraz fosforu. Od czasów starożytnych aż do dzisiaj korzeń Kuzu jest powszechnie stosowany w kulturze wschodniej jako bogate źródło skrobi, pokarm będący źródłem długotrwałej energii, a przede wszystkim jako jedyny w swoim rodzaju środek leczniczy. W Chinach stosuje się Kuzu w przypadku takich dolegliwości jak: grypa, gorączka, biegunka, ukąszenia węży i owadów, nudności, bóle głowy, cukrzyca, alergia, nadciśnienie, choroby górnych dróg oddechowych czy dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Korzeń Kuzu jednak, najbardziej znany jest ze swych niezwykłych właściwości pomocnych w zwalczaniu nałogów związanych z nadużywaniem alkoholu czy paleniem papierosów. Stwierdzono również, że jeśli Kuzu stanowi częsty dodatek do spożywanej żywności, wówczas skutecznie chroni przed uzależnieniem od alkoholu. Ostatnie badania przeprowadzone na Uniwersytecie Harwardzkim potwierdziły, że Kuzu może zmniejszać pociąg do alkoholu aż o 80, a nawet 90%! Potwierdziły to doświadczenia prowadzone zarówno na ludziach, jak i biochemicznie uzależnionych od alkoholu zwierzętach - chomikach i szczurach. Wykazano, że występującym w Kuzu związkiem, który skutecznie zniechęca do picia alkoholu jest izoflawon - daidzeina, występująca w dużych ilościach także w soi. Właściwości Kuzu zostały potwierdzone także na kilku innych znanych uniwersytetach. Np. na Uniwersytecie Północnej Karoliny, wykazano, ze korzeń Kuzu gwałtownie zmniejsza pociąg do alkoholu. Te oraz inne wyniki badań prowadzone przez różne Uniwersytety na cierpiących z powodu uzależnień pacjentach, potwierdzające niezwykłe właściwości Kuzu, stanowią źródło nowej nadziei zarówno dla samych alkoholików, jak i cierpiących z powodu ich uzależnienia bliskich im osób. Jeden z naukowców, pracujących na Uniwersytecie Harwardzkim napisał na ten temat: "Przeprowadziliśmy gruntowne badania wielu różnych stosowanych w Chinach od wieków ziół oraz tradycyjnych środków, mających pomagać w przypadku alkoholizmu. Okazało się jednak, że większość tych metod mogła mieć, co najwyżej psychologiczny wpływ na powodowanie awersji do alkoholu i od dawna specyfiki te zostały porzucone z powodu niezadowalających wyników oraz różnych skutków ubocznych. Jedynym środkiem, który przetrwał próbę czasu, i którego skuteczność została potwierdzona, jest roślina o nazwie Kuzu". Korzeń Kuzu (radix puerariae) został uznany za środek o niezwykłych właściwościach leczniczych, a nawet panaceum już w drugim wieku przed Chrystusem. Zarówno korzenie jak i kwiaty tej rośliny przez wiele wieków z powodzeniem wykorzystywano w celu leczenia alkoholizmu i zatrucia alkoholowego (kaca). Metoda ta - stosowana w Chinach od ponad tysiąca lat - znana była ze swej skuteczności, a przy tym nie przynosiła żadnych skutków ubocznych. Obecnie korzenia Kuzu używa się nie tylko w walce z alkoholizmem, ale też w celu przezwyciężenia nałogu palenia papierosów i uważa się, że daje to tak samo dobre wyniki, prowadząc do redukcji uzależnienia w ciągu jednego miesiąca. Ważne jest również to, że w przeciwieństwie do ogromnej większości środków stosowanych w walce z nałogami, spożywanie korzenia Kuzu nie daje żadnych skutków ubocznych, nie uszkadza wątroby, nie uzależnia, nie powoduje nudności, a wręcz przeciwnie wywiera na organizm bardzo korzystny wpływ i posiada nawet właściwości lecznicze. SPOSÓB UŻYCIA I DAWKOWANIE: W chorobie alkoholowej dzienna dawka skrobi Kuzu wynosi 20 g. Należy rozpuścić ok. l,5 łyżeczki skrobi Kuzu w 50 ml zimnej wody. Dolać wrzątku do 200 ml ogólnej pojemności, energicznie przy tym mieszając. Następnie doprowadzić do
wrzenia i gotować jeszcze na małym ogniu 2 - 3 min. (stale mieszając). Pić gorącą zawiesinę jeden raz dziennie przez ok. 2 miesiące. Kapsułki KUDZU ROOT - zawierają standaryzowany na zawartość związków czynnych stężony ekstrakt z korzenia Kuzu (Pueraria Thungbergii). W celach leczniczych należy zawartość ok. 4 kapsułek wsypać do potrawy i spożywać przynajmniej raz dziennie. UWAGA! KUZU MOŻNA ZAMÓWIĆ TELEFONICZNIE LUB LISTOWNIE I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (płatne przy odbiorze): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, 10-691 Olsztyn, ul. Świtycz Widackiej 3. TEL. (0-89) 543 25 35. E-MAIL:
[email protected] Ponieważ wytwarzana najczęściej z soi Lecytyna posiada właściwości uspokajające, poprawia koncentrację oraz działa przeciwmiażdżycowo, można ją zażywać w ilościach 3 razy dziennie po 1 (1200-milogramowej) kaps. po posiłkach. Pomocny w tym przypadku może być olejek z ogórecznika lekarskiego (Boracelle), gdyż zawarty w nim kwas gammalinolenowy, podnosząc w organizmie ilość bardzo korzystnych dla zdrowia prostaglandyn, skutecznie łagodzi depresje. Po każdym posiłku wskazane jest połykanie po jednej małej łyżeczce ziołowego granulatu o nazwie Syligran i ssanie po dwie lub trzy tabletki preparatu Propolis plus (kit pszczeli z pyłkiem kwiatowym), co pomoże zregenerować wątrobę. W organizmie osoby, która wcześniej regularnie stosowała używki znajduje się sporo nikotyny, kofeiny czy związków, które stanowią skutek nadużywania alkoholu, i to właśnie obecność tych związków może powodować, że na skutek rezygnacji z ich stosowania pojawia się głód nikotynowy czy np. kofeinowy. Z tego powodu należy jak najszybciej oczyścić organizm a wówczas znacznie zmniejszy się chęć powrotu do nałogu. W tym celu trzeba codziennie, np. wieczorem zrobić sobie długą gorącą kąpiel lub prysznic, stopniowo podnosząc temperaturę wody. Zabieg ten można rozpocząć około dwie godziny po jedzeniu. Musi on być też poprzedzony wypiciem kilku szklanek lekko gorącego naparu z kwiatów lipy, owoców lub liści malin, owoców lub kwiatów bzu czarnego czy mieszanki ziołowej o nazwie Pyrosan. Wszystkie te składniki można stosować oddzielnie lub zmieszać je razem. Trzy duże łyżki któregoś z tych rozgrzewających ziół lub mieszanki należy zalać litrem wrzątku, trzymać ok. 30 minut pod przykryciem, przecedzić i zaraz przed zabiegiem powoli wypić kilka szklanek. W trakcie takiej gorącej kąpieli a szczególnie od momentu gdy ciało zacznie się pocić należy co pewien czas uzupełniać ubytki wody wypijając kolejnych kilka szklanek tym razem już tylko dobrze ciepłej czystej wody. W zabiegu tym chodzi o to, aby wywołać jak najobfitsze pocenie, gdyż wraz z potem usunięte zostaną duże ilości np. nikotyny czy kofeiny. Aby to sprawdzić można nawet do pocącego się ciała przyłożyć kawałek ligniny a z pewnością będzie ona żółta od nikotyny. Zamiast kąpieli lub prysznicu równie dobre wyniki daje długa kąpiel stóp w gorącej wodzie. W tym celu trzeba zawinąć się prześcieradłem oraz kocem i zanurzyć stopy w misce z gorącą wodą. Woda w misce musi być bardzo gorąca oczywiście na tyle, aby nie poparzyć stóp. W trakcie tego zabiegu stale należy podnosić temperaturę wody ostrożnie dolewając wrzątku z czajnika. Przed zabiegiem i w czasie jego trwania trzeba pić bardzo dużo wody i naparów z rozgrzewających ziół. Z chwilą gdy organizm zacznie się pocić konieczne są także zimne okłady na czoło i kark, aby zapobiec ewentualnemu pojawieniu się późniejszych bólów głowy. Cały czas trzeba
kontrolować samopoczucie, tak aby nie doprowadzić do zasłabnięcia czy omdlenia. Aby poprawić samopoczucie, co jakiś czas można zrobić sobie zimny prysznic lub nacieranie całego ciała gąbką moczoną w bardzo zimnej wodzie. Oczywiście tego typu zabiegi należy przeprowadzać szczególnie ostrożnie w przypadku osób chorych na serce, nadciśnienie, zaawansowaną miażdżycę czy cukrzycę. Taka gorąca kąpiel może trwać nawet do czterdziestu minut oczywiście o ile pozwala na to odpowiednie samopoczucie. Przy okazji warto też pamiętać, że opisane wyżej zabiegi umiejętnie i regularnie przeprowadzane, dają wspaniałe wyniki w leczeniu chorób górnych dróg oddechowych i nowotworowych, gdyż doskonale stymulują system obronny. Należy pamiętać o tym, że osoby, które wcześniej regularnie stosowały używki typu kawa, alkohol czy papierosy, w wyniku zerwania z nałogiem mogą doświadczyć pewnych nieprzyjemnych objawów, jak np. biegunka, bóle głowy czy osłabienie. Są to jednak normalne objawy związane z uzależnieniem się organizmu od kofeiny, nikotyny czy alkoholu i zawsze ustępują po upływie pewnego czasu. W przypadku kofeiny i nikotyny okres ten jest dość krótki i trwa tydzień lub najwyżej dwa. W przypadku natomiast alkoholu objawy związane z zaprzestaniem jego spożywania są zwykle bardziej nasilone i mogą trwać dłużej. Uzależnione to jest oczywiście od czasu trwania nałogu oraz wrażliwości organizmu. Nie należy się jednak z tego powodu zniechęcać, lecz cierpliwie przetrwać ten okres, tym bardziej że prędzej czy później wszystko zaczyna wracać do normy, a samopoczucie znacznie się poprawia. Ważną wskazówką związaną z rzucaniem palenia jest to, że nałogowi palacze wyrobili w sobie trudny do opanowania nawyk sięgania po papierosa. Z tego powodu warto zastosować się do zalecenia pewnej lekarki, która wszystkim swoim pacjentom palącym papierosy udzielała takiej rady: Gdy dłoń twoja szuka ćmika, weź w palce kostkę Rubika, a gdy nadal brak ci czego, to układaj klocki lego”. W przypadku niskiego ciśnienia krwi, zamiast kawy najlepiej jest stosować herbaty lub preparaty z korzenia żeń-szenia, które skutecznie podnoszą ciśnienie krwi, nie wyrządzając przy tym, w przeciwieństwie do kawy, żadnej szkody. Znam wiele osób, którym żeń-szeń pomagał zwalczać objawy związane z niedociśnieniem. Żeń-szeń powinno się zażywać rano lub najwyżej po południu, a unikać zażywania żeń-szenia wieczorem, gdyż ma on pobudzające właściwości i u niektórych osób mogłyby pojawić się problemy z zasypianiem. Inne środki, które w tym przypadku często są pomocne, to: witamina C, witamina E oraz kwas pantotenowy zażywane po posiłkach i herbaty z rozmarynu spożywane między posiłkami. Najlepszym jednak środkiem regulującym ciśnienie są energiczne ćwiczenia fizyczne.
WŁAŚCIWA MOTYWACJA I SIŁA WOLI Wszystkie w/w środki pomocne w walce z nałogami są bardzo ważne i nie należy ich zaniedbywać, ale najważniejsza jest właściwa motywacja oraz niezbędna siła woli, która jest największą potrzebą osób walczących ze swoimi słabościami.
Fakt, że państwowe programy leczenia alkoholików i innych uzależnionych osób oparty jest na duchowym programie, świadczy najlepiej o tym, że zdaniem autorytetów zajmujących się tym zagadnieniem nie można zwalczać uzależnień bez duchowości! Jednak te stosowane w poradniach metody mają niewielki związek z prawdziwym źródłem duchowej mocy, stąd programy te nie zawsze spełniają pokładane w nich nadzieje. Gdy jednak, uzależniona osoba pozna prawdziwe źródło mocy i zacznie czerpać z niego siłę, której sama nie posiada, wówczas zwycięstwo jest pewne! Osoby, uzależnione od alkoholu, nikotyny czy innych używek charakteryzują się często bardzo słabą siłą woli i nie potrafią o własnych siłach zwalczyć nałogu. Pewnego mężczyznę chorego na chorobę Buergera poinformowano, że jeśli nie przestanie palić lekarze będą zmuszeni amputować mu nogę. Po kilku minutach milczenia, podczas których człowiek ten zastanawiał się nad tym jakiego dokonać wyboru, w końcu odezwał się do lekarza i zapytał: Nad kolanem czy poniżej? Innemu mężczyźnie z tego samego powodu amputowano obie nogi oraz jedną rękę. Pomimo tego jednak nadal palił papierosy, używając jednej ręki, której jeszcze nie amputowano. Gdy lekarz to zauważył, poirytowany podszedł do niego i powiedział: - Co pan robi? Jeśli natychmiast nie rzuci pan tego nałogu będziemy zmuszeni odciąć panu również tę rękę, która panu jeszcze pozostała, a jeśli to zrobimy, to jak wtedy będzie pan palił?! Wówczas ten mężczyzna odparł: - Pielęgniarka będzie trzymać mi papierosa w ustach! Te drastyczne przykłady świadczą o tym, jak bardzo nałogi potrafią zniewolić niektórych ludzi. Nie znaczy to jednak, że dla osób o słabej woli i nie potrafiących o własnych siłach uwolnić się od nałogów nie ma żadnej nadziei. Ja sam jestem najlepszym przykładem takiej osoby. Przez wiele lat nadużywałem alkoholu. Nałogowo paliłem też papierosy przez okres przynajmniej 10 lat, i to w ilości ok. 1 do 2 paczek dziennie. W końcu doprowadziło to do tego, że niemal nieustannie chorowałem na chroniczne zapalenie oskrzeli. Gdy w pewnym momencie na skutek przykrych przeżyć związanych między innymi z tymi nałogami postanowiłem z nimi zerwać, niestety okazało się, że o własnych siłach słabości tych na pewno nie zdołam pokonać. Gdy jednak po jednej z takich przegranych prób uświadomiłem sobie swoją bezsilność, przyszło mi na myśl, że przecież nic nie stracę jeśli poszukam jakiegoś źródła mocy, której sam nie posiadałem, i która była niezbędna, abym mógł uwolnić się od nałogów. I choć jeszcze wtedy nie byłem przekonany odnośnie tego, czy w ogóle istnieje ktoś taki jak Bóg, to po raz pierwszy w swoim życiu gorliwie modląc się własnymi słowami usilnie błagałem Go o siłę niezbędną do pokonania własnych słabości i złych przyzwyczajeń. Mając pełną świadomość swojej bezsilności i dramatycznego położenia, w jakim się znalazłem, ze łzami w oczach prosiłem o cud. I właśnie wtedy po raz pierwszy w swoim życiu odczułem jak spłynął na mnie wewnętrzny pokój, jakby ktoś chciał dać mi do zrozumienia, że pomoc jest w drodze. Czułem wtedy, że wreszcie znalazłem klucz do zwycięstwa. Niedługo potem otrzymałem książkę, po przeczytaniu której przekonałem się, że jest jednak Ktoś kto bardzo kocha, troszczy się, potrafi wszystko i pragnie pomóc, ale nie może tego uczynić dopóki ja nie poddam Mu swego życia. Gdy to zrozumiałem zacząłem coraz częściej zaglądać do Biblii i modlić się własnymi słowami. Dzięki temu zdobyłem niezbędną do pokonania nałogów moc i odniosłem trwałe nad nimi zwycięstwo. Od tamtej pory przez okres prawie 20 lat nie zapaliłem ani jednego papierosa, ani razu nie zdarzyło mi się też żadne nadużycie alkoholu. Istotne jest w tym wszystkim także i to, że z wyjątkiem pierwszych kilku tygodni, przez cały ten długi okres abstynencji, nigdy nie cierpiałem z powodu
braku tych używek i nigdy nie miałem na nie nawet ochoty. Gdy człowiek zaczyna żyć z Bogiem i poddaje Mu swoje życie, wierząc w Chrystusa i prosząc o obiecaną moc, wtedy Duch Święty przejmuje kontrolę nad jego umysłem, dzięki czemu życie wypełnione jest prawdziwym szczęściem i wewnętrznym pokojem, a stronienie od używek i wszystkiego, co szkodzi wolne jest od cierpienia, daje satysfakcję i sprawia radość. A zatem, kluczem do zwycięstwa w moim przypadku było to, że uświadomiłem sobie swoją bezsilność i zrozumiałem, że sam nie byłem w stanie uwolnić się od nałogów. Zwycięstwo odniosłem dopiero wówczas, gdy o moc do pokonania tych nałogów zacząłem prosić Boga. I choć zwycięstwo to nie stało się moim udziałem od razu, choć zmagając się z nałogami przegrałem wiele bitew, to całą wojnę - dzięki Bożej mocy - w końcu wygrałem. Należy jednak pamiętać o tym, że nie zawsze sukces przychodzi od razu, ale nawet jeśli na to ostateczne zwycięstwo trzeba trochę poczekać, to z pewnością ono nastąpi, o ile tylko osoba szukająca ratunku u Boga okaże cierpliwość i nie zrezygnuje z modlitw. Jezus Chrystus nie powiedział: „poproście jeden raz a będzie wam dane”, ale zasugerował cierpliwość i wytrwanie w modlitwie, a wtedy zwycięstwo na pewno zostanie osiągnięte, i to bez względu na to jak słaba jest osoba, która próbuje uwolnić się od nałogu. To, jak wielką wagę w walce z nałogami powinna odgrywać duchowość i zbliżenie się Boga, świadczyć mogą wypowiedzi różnych autorytetów. Jednym z nich jest np. profesor John Scharffenberg z Uniwersytetu Loma Linda w Kalifornii, który wyjaśnia, że „Państwowa Służba Zdrowia w Stanach Zjednoczonych przeprowadziła badania wśród osób, które starały się rzucić palenie. W wyniku tych badań stwierdzono, że kiedy człowiek decyduje się na rzucenie nałogu ze względu na przekonania religijne czy moralne, w zasadzie sukces jest pewny! Dwuletnie badania, jakie prowadzono dalej, doprowadziły uczonych do wniosku, że moralne powody rzucenia nałogu okazały się doskonałą zapowiedzią ostatecznej abstynencji”. Oznacza to, że jeśli chcemy pokonać jakiś nałóg, z którym o własnych siłach nie możemy już sobie poradzić, to jedynym wyjściem jest wytrwale i z wiarą prosić Boga o siłę i uważnie czytać Jego Słowo, gdyż są to dwa niezawodne i wyznaczone przez samego Boga środki, poprzez które człowiek może czerpać niezbędną do uwolnienia się od różnych słabości moc. Wszystkim ludziom, którzy uznają swoją bezsilność i będą wytrwale i gorliwie prosić o pomoc, Jezus Chrystus oferuje wiele wspaniałych obietnic. Oto niektóre z nich: "Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie" (Mat. 11:28); "Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą. Czy jest między wami taki człowiek, który, gdy go syn będzie prosił o chleb, da mu kamień? Albo, gdy go będzie prosił o rybę, da mu węża? Jeśli tedy wy, będąc złymi, potraficie dawać dobre dary dzieciom swoim, o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą" (Mat. 7:7-11); "I o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu. Jeśli o co prosić będziecie w imieniu moim, spełnię to. Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie" (Jan. 14:13-15); "Dlatego powiadam wam: Wszystko, o cokolwiek byście się modlili i prosili, tylko wierzcie, że otrzymacie, a spełni się wam" (Mar. 11:24); "Jeśli wytrwacie w słowie moim prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę a prawda was wyswobodzi" (Ew. Jana 8,31-32). Poprzez te niezawodne obietnice, kochający Bóg zapewnia nas, że jeśli regularnie i z modlitwą trwać będziemy w modlitwach i poznawaniu Słowa Bożego, wtedy zostaniemy „wyswobodzeni”, co oznacza, że będziemy uwolnieni od grzechu, a w tym także od różnych nałogów, które niszczą nasze ciała będące świątynią Ducha Świętego.
Swego czasu w Gdańsku poznałem człowieka w średnim wieku, który był alkoholikiem. Przez wiele lat mężczyzna ten upijał się codziennie i to nawet po kilka razy w ciągu jednego dnia, pijąc nie tylko wódkę czy tanie wino, ale nawet perfumy i denaturat. Łącznie w samych tylko zakładach resocjalizacji dla alkoholików spędził aż pięć lat. Leczenie to jednak nigdy nie zdawało egzaminu tym bardziej, że w ośrodkach tych również pił alkohol, tylko że w nieco mniejszych ilościach. Gdy jednak rozmawiałem z tym człowiekiem, zauważyłem, że był zupełnie trzeźwy i nie wyglądał na alkoholika. Okazało się, że już przez ponad rok nie pił najmniejszych ilości alkoholu i przestał nawet palić papierosy. Gdy zapytałem go, jak to możliwe i jak doszło do tego cudu, wyjaśnił mi, że rok wcześniej uczestniczył w wykładach biblijnych prowadzonych w Gdańsku przez pastora Marka Finley’a ze Stanów Zjednoczonych. Dzięki temu zrozumiał, co w życiu człowieka powinno stanowić najwyższą wartość. Zaczął poznawać Słowo Boże, rozmawiać z Bogiem przy pomocy szczerych, wylewnych modlitw i nałogi zniknęły! Słyszałem kiedyś o pewnym człowieku, który nazywał się Robert Ingersol. Wychowywał się on w chrześcijańskim domu a jego ojciec był kaznodzieją. Gdy był jeszcze dzieckiem często słyszał jak jego ojciec wygłaszał kazania o tym jak to Bóg będzie karał i palił grzesznych ludzi w piekle w nieskończoność. Pomyślał sobie wtedy, że jeśli Bóg ma upodobanie w niekończącym się znęcaniu nad grzesznymi ludźmi, to w takim razie ten Bóg w niczym nie różni się od Nerona czy Hitlera . Jest nawet gorszy, bo oni mordowali ludzi tylko przez jakiś czas a Bóg ma to czynić przez całą wieczność ? Tak więc ten wypaczony, fałszywy obraz Bożego charakteru oraz błędne zrozumienie tego czego symbolem jest w Piśmie Świętym piekło, spowodowało, że już jako młody człowiek przestał wierzyć w istnienie Boga i stał się ateistą. A gdy potem został znanym prawnikiem, udawał się od miasta do miasta, publicznie nauczając, że Boga nie ma, i że Biblia jest tylko zwykłą książką i to w dodatku pełną kłamstw. Aż pewnego razu przyjechał do miasta, w którym mieszkał jego najlepszy przyjaciel z czasów gdy byli jeszcze studentami. Zanim jednak wyszedł, aby nauczać przeciwko Bogu i Biblii, wręczono mu list od jego przyjaciela. Otworzył więc kopertę i zaczął czytać takie słowa: „Drogi Robercie. Czy pamiętasz jak razem studiowaliśmy prawo? Czy pamiętasz, jak wspólnie odbywaliśmy praktykę? Niestety, niedługo potem psychiczna presja związana z wykonywaniem tego zawodu stała się dla mnie zbyt wielka. Walczyłem z tym tak długo jak mogłem, aż w końcu nie wytrzymałem i zacząłem pić. Piłem coraz więcej i więcej aż straciłem wszystkie pieniądze. Zostawiła mnie żona i rodzina. Straciłem także możliwość wykonywania swojego zawodu. Całe moje życie - Robercie - stało się jednym, wielkim bałaganem. Niedługo potem musiałem opuścić nawet własne mieszkanie i wiele nocy spędziłem śpiąc pod gołym niebem. Lecz pewnej nocy, Robercie... To była bardzo chłodna noc. Całe moje ciało drżało z zimna. Gdy pijany leżałem na ulicy, zauważył mnie jakiś człowiek. Podszedł do mnie. Podniósł mnie. Objął ramieniem, zaprowadził do swojego domu i zaopiekował się mną. Ten chrześcijanin, Robercie, ten chrześcijanin codziennie czytał mi Biblię, dzięki której mogłem poznać Chrystusa, który mnie kocha, zmarł za mnie i wybaczył mi wszystko! Ten chrześcijanin codziennie czytał mi Biblię, dzięki której mogłem poznać Chrystusa, który dał mi moc, aby zmienić moje życie! Dzisiaj, Robercie, dzisiaj jestem innym człowiekiem. Moja żona i rodzina znów są ze mną. Ponownie mogę wykonywać pracę w swoim zawodzie. Ty nie możesz, Robercie, ty nie możesz nauczać przeciwko Chrystusowi, który ocalił życie twojego starego przyjaciela! Ty nie możesz nauczać przeciwko Biblii, która zmieniła życie twojego przyjaciela! W tym mieście, Robercie, w tym mieście powiedz ludziom, że Biblia zmieni ich życie. Powiedz im, że Chrystus za nich zmarł i wybaczy im wszystko. Powiedz im, że Bóg ich kocha i odmieni ich los, jeśli go oto poproszą i oddadzą mu swoje serca”.
Na całym świecie są miliony ludzi, którzy mogliby opowiedzieć jak wspaniałe zmiany dokonały się w ich życiu dzięki temu, że pozwolili Bogu przejąć inicjatywę w swoje ręce i uchwycili się Jego wspaniałych obietnic zawartych w Piśmie Świętym: "Nie bój się, bo jestem z tobą, nie lękaj się, bo jestem twoim Bogiem! Wzmocnię cię i dam ci pomoc" (Izajasz 41,10); "Umiem się ograniczyć, umiem też żyć w obfitości... Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie" (Fil. 4,12.13). Pewien kaznodzieja opowiadał kiedyś przejmującą historię, która wydarzyła się w Detroit w stanie Michigan. Pewnego wieczoru, przed wejściem do budynku, w którym miał poprowadzić kolejny biblijny wykład, podszedł do niego jakiś mężczyzna i zapytał: Pan nazywa się Finney, prawda? - Tak - odparł pastor. - Czy mógłby pan udać się dzisiaj ze mną do mojego domu? Muszę z panem porozmawiać. - Dobrze... Niech pan czeka na mnie tutaj po wykładzie. Gdy kaznodzieja wszedł do środka zatrzymało go kilku mężczyzn: - Co ten człowiek chciał od pana? - Chciał, żebym po wykładzie poszedł z nim do jego domu. - Niech pan tego nie robi. On może być niebezpieczny. - Dziękuję za ostrzeżenie, ale obiecałem mu, że z nim pójdę, więc muszę dotrzymać słowa. Dwie godziny później pastor spotkał się z tym człowiekiem i razem udali się w stronę jego domu. Gdy weszli do mieszkania, mężczyzna zamknął drzwi na klucz, wyjął z kieszeni rewolwer i trzymając i go w dłoni powiedział: - Nie mam zamiaru wyrządzić panu krzywdy, chcę tylko zadać kilka pytań. - Proszę pytać - odparł pastor. - Czy prawdą jest to, co powiedział pan w czasie wczorajszego wykładu? - Co ma pan na myśli? - Powiedział pan, że „krew Jezusa Chrystusa oczyszcza nas od wszelkiego grzechu” (1Jana 1:7). - Oczywiście, to prawda, tak mówi Słowo Boże. - Widzi pan ten pistolet? Zabił czterech ludzi i jest moją własnością. Dwóch zabiłem sam, a dwóch pozostałych z mojego polecenia zabił mój barman. Czy uważa pan, że może być jeszcze jakaś nadzieja dla kogoś takiego jak ja? - Tak. - odparł pastor - „Krew Jezusa Chrystusa oczyszcza nas od wszelkiego grzechu”. To, co pan zrobił jest z pewnością czymś strasznym, ale pomimo tego Bóg może panu wybaczyć, i nie tylko wybaczyć, ale także sprawić, że stanie się pan innym człowiekiem. - Mam następne pytanie: - powiedział mężczyzna - Z tyłu tego budynku znajduje się bar, który jest moją własnością. Wszystko, co się w nim znajduje także należy do mnie. Sprzedajemy tam wszelkie rodzaje alkoholu. Przychodzącym tam mężczyznom wielokrotnie odbierałem ostatni grosz, pozwalając, aby ich żony i dzieci chodziły głodne. Często kobiety przychodziły do mnie ze swoimi małymi dziećmi błagając mnie, abym więcej nie sprzedawał alkoholu ich mężom, ale ja wyrzucałem je stamtąd i nadal sprzedawałem ich mężom wódkę i piwo. Czy nadal twierdzi pan, że jest nadzieja dla kogoś takiego jak ja? - Tak, gdyż do każdego człowieka Bóg mówi, że ”krew jego Syna oczyszcza nas od wszelkiego grzechu” (1Jan. 1:7).
To jeszcze nie wszystko. Mam tu także małe kasyno. Wszystkie ruletki, które się w nim znajdują są przystosowane do tego, by oszukiwać grających. Któregoś razu jakiś człowiek wyszedł z kasyna z pewną sumą pieniędzy, jaka mu jeszcze została, ale w holu siłą odebraliśmy mu jego pieniądze. Niektórzy ludzie, pozbawieni pieniędzy opuszczali to miejsce tylko po to, żeby popełnić samobójstwo. Czy ciągle jeszcze jest pan przekonany o tym, że nawet dla człowieka takiego jak ja może być nadzieja? - Bóg mówi, że „krew Jezusa Chrystusa - jego Syna oczyszcza nas od wszelkiego grzechu” - ponownie odparł pastor. - Jeszcze tylko jedno pytanie i pozwolę panu odejść. Gdy będzie pan szedł tą ulicą, po prawej stronie zobaczy pan dom z brązowej cegły. To właśnie jest mój dom. Jest tam moja żona oraz moja jedenastoletnia córka. Trzynaście lat temu pojechałem do Nowego Jorku i poznałem tam piękną dziewczynę. Okłamywałem ją. Powiedziałem jej, że jestem maklerem więc wyszła za mnie. Przywiozłem ją tutaj i kiedy zrozumiała czym się zajmuję, to złamało jej serce. Sprawiłem, że życie stało się dla niej piekłem. Przychodziłem do domu pijany, biłem ją i zamykałem na klucz. Około miesiąc temu wróciłem do domu kompletnie pijany. Gdy natknąłem się na moją żonę zacząłem ją bić. Moja mała córka próbowała mnie powstrzymać, więc uderzyłem ją tak, że wpadła na rozgrzany do czerwoności piec. Cała jej ręka, od barku do palców została dotkliwie poparzona i nigdy już nie będzie wyglądać normalnie. Czy nadal uważa pan, że może jeszcze być nadzieja dla kogoś takiego jak ja? Gdy to powiedział, pastor ujął jego ramię i odparł: - Niewątpliwie bardzo smutne jest to, co musiał mi pan tu wyznać, ale Bóg mówi: „Krew Jezusa Chrystusa - jego Syna oczyszcza nas od wszelkiego grzechu”. W końcu, po chwili zadumy, mężczyzna powiedział: - Bardzo panu dziękuję i proszę modlić się za mnie. Jutro przyjdę na kolejny wykład, ale wcześniej muszę załatwić kilka spraw. Jeszcze tego samego wieczoru, po rozstaniu się z pastorem, wziął fotel i rozbił nim wielkie lustro w kasynie. Następnie, zdemolował kominek, bar, wszystkie trunki, rulety i całe kasyno, a potem przez wiele godzin płakał przed Bogiem klęcząc na podłodze i prosząc, aby mu wybaczył i uczynił z niego człowieka. Gdy nad ranem skończył, udał się do domu, wszedł do mieszkania i usiadł w fotelu swojego pokoju. Usłyszał jak jego żona powiedziała córce, żeby poprosiła go na śniadanie. Dziewczynka, obawiając się, że jej ojciec może jest pod wpływem alkoholu albo znajduje się w złym nastroju weszła powoli po schodach na górę i stanęła w drzwiach mówiąc niepewnym głosem: - Tato, mama powiedziała, że śniadanie jest już gotowe. - Meggie, kochanie, powiedz mamie, że tata nie jest głodny. Po chwili dziewczynka szybko zbiegła na dół po schodach i zawołała: - Mamo! Mamo! Tata powiedział: „Maggie, kochanie” i on nie... Mama jednak, nie wiedząc o co chodzi, nie pozwoliła jej dokończyć i powiedziała: - Meggie, chyba mnie nie zrozumiałaś. Idź na górę jeszcze raz i powiedz tacie, żeby zszedł na dół. Dziewczynka więc ponownie udała się w stronę pokoju ojca, a mama postanowiła pójść za nią. Mężczyzna, widząc zbliżającą się dziewczynkę, wyciągając ręce powiedział: - Meggie, choć do mnie. Wtedy, dziewczynka, pełna obaw, powoli i niepewnie podeszła do ojca, który nie mogąc powstrzymać wzruszenia, posadził ją na kolanie, przytulił i zaczął płakać jak dziecko. Jego żona, stojąc w drzwiach zdziwiona nie wiedziała co się stało. Gdy po chwili zauważył -
przyglądającą mu się uważnie żonę, poprosił, aby ona także usiadła obok niego. Ją także objął ramieniem i długo nie mógł zapanować nad wzruszeniem. W końcu, gdy się uspokoił popatrzył na żonę oraz córkę i powiedział: - Nigdy więcej nie będziecie musiały się mnie bać. Bóg przyprowadził dzisiaj do tego domu nowego męża i nowego ojca. Jeszcze tego samego wieczoru człowiek ten wraz z żoną i córką przyszedł do kościoła, gdzie wszyscy oddali Bogu swoje serca i przyłączyli się do społeczności mieszkających tam chrześcijan. Ów mężczyzna, po nawróceniu, całe swoje życie poświęcił na to, aby nieść pomoc innym ludziom, którzy podobnie jak on zostali zniewoleni przez różne nałogi i słabości. Wielu osobom, często młodym pomógł uwolnić się od nałogów oraz hazardu, bo sam wiedział do jakich nieszczęść może to doprowadzić. Tak naprawdę, nie ma takiego grzechu, nałogu czy słabości, od których nie moglibyśmy się uwolnić. Jest tylko jeden prosty warunek, który trzeba spełnić, aby odnieść pełne zwycięstwo. Codziennie rano i wieczorem należy pewien czas poświecić na: 1. wypowiadane własnymi słowami modlitwy, w czasie których należy za wszystko dziękować i z wiarą prosić o moc. 2. uważne czytanie Słowa Bożego, zaczynając od czterech ewangelii, które prostymi słowami opisują, jak w cudowny sposób Syn Boży uwalniał od różnych chorób, grzechów, a nawet śmierci tych wszystkich, którzy do Niego przychodzili. Chociaż zwycięstwo nie zawsze przychodzi natychmiast, to każdy kto z wiarą spełnia te warunki, prędzej czy później powie za apostołem Pawłem: " Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie". Będzie tak, gdyż jak napisał ten sam apostoł "Słowo Boże jest żywe i skuteczne” (Hebr. 4,12). Człowiek taki odniesie zwycięstwo, gdyż Jezus Chrystus powiedział: „Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi” (Mat. 28:18), a w innym miejscu dodaje: „Tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz” (Jan. 6:37). Wolni zaś od nałogów możemy wraz z miłującym nas Bogiem iść na przód przez życie nie obawiając się zła, chorób czy śmierci, bo nawet jeśli naszemu doczesnemu życiu zagrozi jakieś niebezpieczeństwo, to pozostaje przekonanie, że jest jeszcze przed nami drugie, wspaniałe życie w krainie wiecznego szczęścia i młodości, życie bez łez cierpienia i chorób, gdzie zgodnie ze słowami pieśni „jak ptaki latać będziemy i wolności smak posiądziemy, jakiej nikt nie zna na ziemi”. Tak więc, nie ulega wątpliwości, że aby uzależniona osoba mogła rzeczywiście odzyskać wolność i trwale uwolnić się od nałogów, nie może polegać jedynie na stosowaniu zdrowej diety, różnych naturalnych środków, wodolecznictwa czy ćwiczeń fizycznych. Trwałe wyleczenie może nastąpić dopiero wówczas, gdy wszystkie te ważne elementy kuracji będą współdziałały z najważniejszym i tak często pomijanym czynnikiem, jakim jest wewnętrzna przemiana, która w Słowie Bożym określona jest mianem „nowonarodzenia” lub narodzenia się z Ducha Świętego. Wielki rosyjski pisarz - Lew Tołstoj, w następujący sposób opisał swoje doświadczenie nowonarodzenia (nawrócenia): „Gdy pięć lat temu uwierzyłem w naukę Jezusa, moje życie nagle się zmieniło. Przestałem pragnąć tego, czego wcześniej pragnąłem, a z drugiej strony zacząłem pragnąć tego, czego nigdy wcześniej nie pragnąłem. To, co wcześniej wydawało mi się dobre, teraz ujrzałem jako złe, a to, co wydawało mi się złe, okazało się dobre". Każdy kto przyjmuje Bożą ofertę zbawienia, przez wiarę w Chrystusa, może stać się innym człowiekiem. Gdy czytając zawarte w Piśmie Święty obietnice, które zachęcają do uznania Jezusa swoim Zbawicielem, szczerze i gorąco uwierzy i w modlitwie powie: „Jezus Chrystus jest moim
Zbawicielem i Jemu poddaję swoje życie, umysł i ciało”, wtedy zgodnie z zawartymi w Biblii Bożymi obietnicami, ciało takiego człowieka staje się od tej chwili świątynią Ducha Świętego, który obdarza go nowymi pragnieniami, właściwą motywacją i siłą do tego, by te pragnienia realizować. Nie oznacza to jednak, że człowiek taki od razu i całkowicie wyzbywa się dawnych złych pragnień i nawyków, które rozwijał przecież przez niemal całe swoje dotychczasowe życie. Teraz jednak, mieszkający w nim Duch Święty obdarza go mocą niezbędną do tego, by móc uwolnić się od nałogów, gniewu, nienawiści, przekleństw, cudzołóstwa, kłamstw, depresji, lęku i tego wszystkiego, od czego wcześniej nie był w stanie uwolnić się o własnych siłach. Prawdziwe nowonarodzenie może stać się udziałem człowieka wyłącznie przez poznanie i akceptację objawionej w Biblii prawdy, Bożych obietnic i Jego miłości. W przypadku jakiegokolwiek uzależnienia, leczenie powinno polegać na łączeniu prawdy i naukowo udowodnionych faktów oraz zdrowego stylu życia z Ewangelią, która stanowi „Bożą moc” (Rzym.3.16) oraz autentyczną miłością, która zgodnie z tym, co napisał Apostoł Paweł "przewyższa wszelkie poznanie" (Efez.3:19). Jeśli jednak ktoś nadal uważa, że w jego przypadku uwolnienie się z nałogów nie jest możliwe, to jest tak dlatego, że bierze on pod uwagę wyłącznie własne możliwości, a pomija nieograniczoną energię Bożej prawdziwej miłości, która jest dzisiaj największą potrzebą wszystkich ludzi. W Piśmie Świętym znajduje się wiele takich obietnic, które mówią o tym w jaki sposób zniewolony różnymi nałogami człowiek może odzyskać wolność: Jedyna skuteczna metoda gwarantująca rozwiązanie tego problemu zawarta jest w słowach samego Jezusa Chrystusa: "Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" (Jan 8,31). Wytrwała, poparta szczerą wiarą i modlitwą lektura Słowa Bożego zawsze prowadzi do "poznania prawdy". Poznanie zaś i akceptacja prawdy o tym czego w świętej historii swojego życia i śmierci dokonał Syn Boży dla każdego grzesznego człowieka sprawi, że zostanie on "wyswobodzony" m.in. od grzechu, w tym od różnych nałogów i wszystkiego, przez co niszczymy własne zdrowie. Te natchnione i najbardziej godne zaufania słowa, świadczą o tym, że prawdziwą wolność, a także autentyczną radość, wewnętrzny pokój oraz prawdziwe bezpieczeństwo możemy znaleźć jedynie w Bogu, codziennie powierzając Mu w modlitwach swoje życie, ufając Mu, coraz lepiej poznając Go dzięki systematycznej lekturze Pisma Świętego oraz niezachwianie wierząc w Jego Syna i akceptując Go jako swojego Zbawiciela, który w naszym imieniu pokonał grzech i śmierć. Przychodząc do Chrystusa w modlitwie ze skruszonym sercem, zawsze otrzymamy od Niego przebaczenie, pokój oraz siłę do tego, by móc podążać Jego śladami i pokonać złe przyzwyczajenia oraz słabości, których wcześniej nie byliśmy w stanie przezwyciężyć o własnych siłach. Cały ten niezwykły proces nawrócenia, począwszy od uznania swojej bezsilności aż do dokonanej Bożą mocą wewnętrznej metamorfozy, we wspaniały sposób przedstawia popularna w kręgach chrześcijańskich książka „Droga Do Chrystusa”: "Jesteście moralnie słabi, kontrolowani przez zwyczaje waszego życia. Wasze postanowienia są jak bicz z piasku. Jednak nie musicie wpadać w rozpacz. Nie potrafisz zmienić swego serca, ale możesz poddać swoją wolę Bogu, a wówczas On będzie w tobie działał. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem. W ten sposób cała twoja natura zostanie poddana kontroli Ducha Chrystusowego. Pragnienia dobra i świętości są słuszne, gdy jednak poprzestaniemy tylko na nich, staną się one bezwartościowe. Wielu ludzi zginie na wieki chociaż mieli nadzieję i chęć stania się chrześcijanami. Nie dokonali ostatecznego wyboru, by poddać swą wolę Bogu. Dzięki właściwemu ćwiczeniu woli może nastąpić całkowita zmiana w twoim życiu. Przez poddanie twojej woli Chrystusowi łączysz się z potęgą przewyższającą wszelkie moce. Uzyskujesz wówczas siłę z wysokości, aby mocno stać. Przez nieustanne oddawanie się
Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem... Potrzebujesz niebiańskiego pokoju, przebaczenia, spokoju ducha i miłości. Nie kupisz tego za pieniądze, nie zdobędziesz rozumem, nie osiągniesz mądrością i nie ma nadziei, byś swoim własnym staraniem zapewnił to sobie. A Bóg ofiaruje nam to jako dar bez pieniędzy i bez płacenia (Iz. 55,1). Staną się one twoim udziałem, jeśli tylko wyciągniesz rękę i uchwycisz je. Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - mówi Pan - Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna (Iz. 1,18). I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza (Ezech. 36,26). Wyznałeś swoje grzechy i z całego serca je odrzuciłeś. Postanowiłeś oddać się Bogu i teraz możesz przyjść do Niego i prosić, by zmył twoje grzechy i odnowił twoje serce. Wówczas wierz, że Bóg to uczyni, ponieważ to obiecał. Tego nauczał Jezus, gdy był tu na ziemi. Jeśli uwierzymy, dar przez Boga obiecany stanie się naszą własnością. Nie potrafimy wyrazić prawdziwego żalu za dawne grzechy ani zmienić serca lub stać się świętymi. Ale Bóg przyrzeka uczynić to wszystko dla nas przez Chrystusa. Uwierz tej obietnicy. Wyznaj swoje grzechy i oddaj się Bogu. Zdecyduj się Mu służyć. A gdy tylko to uczynimy, Bóg spełni swoje słowo wobec nas. Jeśli wierzymy obietnicy i uwierzymy, że stało się to faktem dokonanym dzięki Bogu, wtedy Jezus uzdrowi nas, tak jak uleczył paralityka. Nie czekajmy aż odczujemy uzdrowienie, lecz powiedzmy: Wierzę nie dlatego, że czuję się uzdrowionym, ale dlatego, że Bóg obiecał. Jezus powiedział: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie (Mar. 11,24). Ta obietnica spełni się tylko pod tym warunkiem, że prosić będziemy zgodnie z Jego wolą. A Bóg przecież chce oczyścić nas z grzechu, uczynić swymi dziećmi i przysposobić do świętego życia. O te błogosławieństwa możemy więc prosić i wierzyć, że je otrzymamy. Jednocześnie z góry dziękujmy Bogu, że je otrzymaliśmy. Jest naszym przywilejem to, że możemy przyjść do Jezusa i być oczyszczonymi. Potem możemy stanąć przed prawem bez wstydu i wyrzutów sumienia. Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie nie ma już potępienia (Rzym. 8,1)... Są tacy, którzy poznali przebaczającą miłość Chrystusa i szczerze pragną być dziećmi Bożymi, ale zorientowali się, że ich charaktery są niedoskonałe, a życie pełne błędów, i gotowi są zwątpić w to, że ich serca zostały odnowione przez Ducha Świętego. Nie można ponownie pogrążać się w rozpaczy. Często z powodu naszych niedoskonałości i błędów powinniśmy schylać czoła i płakać u stóp Chrystusa. Nie powinniśmy się jednak nigdy zniechęcać. Choćby się nieprzyjacielowi udało chwilowo nas pokonać, nie jesteśmy przez Boga odrzuceni i zapomniani. Nie, Chrystus siedzi po prawicy Ojca, by się wstawiać za nami. Pisze o tym umiłowany uczeń Jezusa: Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego (I Jana 2,1)... Niech twoją pierwszą myślą każdego ranka będzie poświęcenie się Bogu. Niech twoją modlitwą będzie: Przyjmij mnie, Panie, na własność. Wszystkie moje plany składam u Twoich stóp. Wykorzystaj mnie dzisiaj do swojej służby. Pozostań ze mną i pozwól mi Twoją mocą wykonywać moje obowiązki. Niechaj to będzie naszą codzienną czynnością. Poświęć się Panu każdego poranka na nowo. Jemu powierz wszystkie swoje zamierzenia, by mogły być zrealizowane lub zaniechane według Jego wskazującej Opatrzności. Możesz więc każdego dnia powierzać swoje życie w ręce Boga, a będzie ono z dnia na dzień bardziej odzwierciedlało życie Jezusa... Przyjąwszy na siebie człowieczeństwo, Jezus związał ze sobą ludzkość tak mocno węzłem miłości, że żadna siła nie potrafi go rozwiązać, tylko człowiek z własnego wyboru. Szatan będzie nas ustawicznie nakłaniał do zerwania tego związku, do oderwania się od Chrystusa. Dlatego właśnie musimy stale czuwać, modlić się, walczyć, by nic nie skusiło nas do oddania się innemu panu. Zawsze bowiem możemy to uczynić. Skoncentrujmy nasz wzrok na Chrystusie, a On nas uratuje. Patrząc na Jezusa jesteśmy bezpieczni. Nic nie może nas wyrwać z
Jego rąk. Przez nieustanne wpatrywanie się w Niego za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu (II Kor. 3,18)" (E. White, Droga Do Chrystusa). Aby uwolnić się od złych przyzwyczajeń, nałogów, a także, aby uzyskać przebaczenie i spokój sumienia, wystarczy w modlitwie przyjść do Zbawiciela, niezachwianie ufając obietnicom zawartym w Jego Słowie: "A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone" (Jak. 5:15); "Zaprawdę, zaprawę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota" (Jan 5,24). Lekturę Pisma Świętego najlepiej rozpocząć od poznania treści czterech ewangelii, zwracając szczególną uwagę na objawioną w życiu i śmierci Chrystusa niezwykłą miłość Bożą do grzesznego człowieka oraz opisy dokonanych przez niego uzdrowień. W ten sposób w umyśle chorego zrodzi się przeświadczenie o istnieniu Kogoś kto bardzo kocha, troszczy się i jest w stanie uwolnić nas od każdej słabości i choroby. Również stosunek takiego człowieka do śmierci będzie wówczas doskonale harmonizował ze słowami Ap. Pawła: "Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem" (Fil. 1,21). Owocem zaś nawiązania takiej bliskiej więzi ze Zbawicielem będą te wszystkie bezcenne wartości, których bez Chrystusa nikt nie jest w stanie uzyskać, i których posiadanie stanowi jeden z niezbędnych i najważniejszych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. Z tego właśnie powodu współczesna medycyna coraz częściej dostrzega ścisłą zależność między duchową kondycją człowieka a jego fizycznym i psychicznym aspektem zdrowia. Według popularnego czasopisma Rider's Digest, "religia i medycyna są nierozerwalnie ze sobą związane... Wyniki badań naukowych potwierdzające związek wiary ze zdrowiem sprawiają, że sceptyczne środowisko medyczne zaczyna powoli wracać do źródeł" ("Rider's Digest", edycja polska, wrzesień 2001, str. 63).
PROFILAKTYKA I LECZENIE
RAKA AUTOR: Sławomir Gromadzki ([email protected])
CZY MOŻNA WYLECZYĆ SIĘ Z RAKA? Jeśli chorujesz na jedną z chorób nowotworowych, to bez względu na to czy jest to łagodny czy złośliwy nowotwór, ten podręcznik zawiera wszystkie najlepsze i najistotniejsze informacje, na temat naturalnych sposobów leczenia raka. Jeśli tylko podejmiesz stanowczą decyzję i bardzo dokładnie zastosujesz wszystkie podane tu zalecenia, wówczas całkowite wyleczenie się z raka może stać się dla Ciebie rzeczywistością. Ale nawet, jeśli pomimo usilnych starań choroba nie ustąpi i staniesz w obliczu nieuchronnej śmierci, to dzięki zapoznaniu się z treścią tej broszury, a szczególnie rozdziału NASTAWIENIE PSYCHICZNE, zbliżająca się śmierć nie będzie już dłużej powodem depresji i lęku, ale stanie się „zyskiem" (Fil. 1,21). Będzie tak tylko dzięki temu, że w Twoim sercu miejsce bojaźni i niepewności zajmie pokój oraz niezachwiana nadzieja nowego, nigdy niekończącego się życia bez chorób, cierpienia i śmierci. Pomimo tego jednak, że w przypadku zaawansowanego stadium rozwoju tej choroby, nikt z ludzi nie jest w stanie zagwarantować wyleczenia, to nawet w takiej sytuacji nie można tracić nadziei i wpadać w rozpacz, gdyż szansa na wyleczenie zawsze istnieje. Najlepszym tego dowodem jest to, że powrót do zdrowia stał się rzeczywistością w życiu wielu osób, które nie załamały się, ale podjęły stanowczą walkę z chorobą i odniosły zwycięstwo. Na całym świecie istnieją tysiące ludzi, którzy odzyskali zdrowie, pomimo tego, że powiedziano im, iż dni ich życia zostały policzone. Osobiście znam wiele osób, u których stwierdzono raka, jednak uwolniły się od tej choroby, dzięki temu, że mi zaufały i postąpiły zgodnie z opisanym w niniejszym opracowaniu planem leczenia. W trakcie wykładów w Gdańsku poprosiła mnie o pomoc pewna pani w średnim wieku, która pracowała jako wykładowca na uczelni medycznej. Stwierdzono u niej kilka guzów nowotworowych na różnych organach: jajnikach, piersi i nerce. Gdy po jednym z wykładów, jakie prowadziłem w Gdańsku podeszła do mnie, żeby porozmawiać, zauważyłem, że była bardzo zaniepokojona, ale powiedziała, że bardzo dokładnie zastosuje wszystko, co usłyszała w trakcie wykładów, i co powiedziałem jej podczas rozmowy. Jak dowiedziałem się później, już następnego dnia zrezygnowała z picia kawy, spożywania mięsa i słodyczy. Codziennie wychodziła z domu na energiczne spacery. Każdego dnia rano i wieczorem czytała Pismo Święte i modliła się własnymi słowami, wierząc że Bóg ją kocha i potrafi uchronić jej życie od niebezpieczeństwa. Po raz kolejny spotkałem się z nią po pięciu dniach, gdy po raz drugi przyjechałem do Gdańska, aby kontynuować wykłady. Kiedy w piątek wszedłem do sali, ta pani już na mnie czekała i podekscytowana powiedziała mi, że dzień wcześniej prof. Wełnicki zrobił jej dokładne badania i sam był bardzo zdziwiony, bo nie było najmniejszego śladu po żadnym z tych trzech guzów! Wygląda na to, że wystarczyło zaledwie kilka dni stosowania „leków z Bożej apteki”, by doszło do całkowitego zaniku tkanki nowotworowej znajdującej się na różnych organach. Przypadek ten można śmiało uznać za niezwykły, tym bardziej, że w wyniku zmiany stylu życie, diety, a szczególnie zaprzestania picia kawy i palenia papierosów, same guzy piersi mogą znikać najszybciej po upływie dopiero od kilku do kilkunastu miesięcy. W tym zaś przypadku, nie tylko guz piersi, ale dodatkowo guzy na jajniku i nerkach ustąpiły najpóźniej po
upływie zaledwie kilku dni! Wynika z tego, że cała ta kuracja musiała być poparta Bożym błogosławieństwem lub nawet bezpośrednia ingerencją, co zrozumiałe, gdyż osoba ta każdego dnia gorliwie modliła się o to. Istotne jest również to, że chociaż od tamtej pory upłynęło już kilkanaście lat, przez cały ten okres nie było żadnego nawrotu choroby. U innej pacjentki mieszkającej w Olsztynie, lekarze stwierdzili najbardziej złośliwy rodzaj raka skóry – czerniaka i zdecydowali się powiadomić ją, że przeżyje najwyżej 6 miesięcy. Z powodu bardzo złego samopoczucia i załamania nerwowego, ta chora kobieta nie mogła odwiedzić mnie osobiście, więc przysłała swoją córkę i zięcia, którym przekazałem wszystkie niezbędne zalecenia, sugerując że szanse na wyleczenie są duże, o ile tylko chora nie zaniedba niczego podczas stosowania kuracji. W tym przypadku, oprócz innych zaleceń, poleciłem jej, aby na miejsce, w którym znajdowała się tkanka nowotworowa codziennie robiła naprzemienne gorące i lodowate okłady, a zaraz potem okłady z glinki leczniczej. W wyniku tej kuracji, jakieś dwa miesiące później, ta pani osobiście mnie odwiedziła wraz z koleżanką chorą na reumatoidalne zapalenie stawów. Była bardzo szczęśliwa, wdzięczna i wzruszona. Pokazała mi miejsce, gdzie jeszcze nie tak dawno znajdował się czerniak. Teraz nie było po nim najmniejszego śladu! Całkowicie wyleczyła się z tego najbardziej złośliwego raka skóry pomimo tego, że nie dawano jej żadnych szans na przeżycie i twierdzono, że będzie żyła nie więcej niż sześć miesięcy. Mężczyzna z Lublina, któremu telefonicznie zaleciłem tę kurację wyleczył się z raka szyi, a mieszkająca w tej samej miejscowości kobieta, dokładnie stosując podane przeze mnie zalecenia wyzbyła się raka tarczycy. W obu tych przypadkach dodatkowo poleciłem okłady z glinki leczniczej „Humy”. Swego czasu skontaktowała się ze mną telefonicznie pewna młoda kobieta z Tucznawy, u której stwierdzono mięśniaki na macicy wielkości śliwki. Zachęciłem więc ją do zmiany diety na ściśle wegetariańską, do stosowania ziół, takich jak Pau d’Arco, Koci Pazur, wyjaśniłem, że należy też koniecznie unikać używek, a w jej przypadku szczególnie kawy oraz czekolady. Powiedziałem jej, że niezwykle ważne jest, aby poprzez szczere modlitwy i regularną, codzienną lekturę Słowa Bożego starała się zbliżyć do Boga, który ja kocha i pragnie pomóc. I pomimo tego, że wcześniej guz ten zdawał się być oporny na różne inne metody leczenia, to tym razem już po miesiącu znacznie się zmniejszył, a po kilku miesiącach całkowicie zniknął! Nawet lekarz, który zajmował się nią w tamtym czasie był bardzo zdziwiony takim obrotem sprawy i tym, że stało się to bez stosowania jakichkolwiek leków hormonalnych. Oto fragment e-maila, który ta sama pacjentka przysłała mi kilka lat po tamtym zdarzeniu: „Trzy lata temu stwierdzono u mnie mięśniaki na macicy wielkości ok. 4 cm. Po zastosowaniu podanych przez pana zaleceń (dieta ściśle wegetariańska, wodolecz-nictwo, Pau d’Arco, Koci Pazur itp.) już po miesiącu, ku zdumieniu lekarza, guz niemal zupełnie zaniknął. Całkowite wyleczenie nastąpiło, ale po nieco dłuższej kuracji. Niestety, po pewnym czasie znów wróciłam do starej diety i obecnie po 3 latach od tamtej pory ponownie stwierdzono u mnie mięśniaki na macicy. Dlatego znów bardzo proszę o pomoc i wskazówki”. (T. B. G). Pamiętam też przypadek pewna kobiety z południa Polski, z którą przez dłuższy czas miałem listowny i telefoniczny kontakt, i która z powodu zaawansowanego stadium raka miała już przerzuty, ale po mimo tego wyleczyła się. Kilka lat temu, mieszkająca w Gdyni i licząca sobie ok. 50 lat znajoma, bardzo się przejęła, kiedy dowiedziała się, że stwierdzono u niej nowotwór piersi oraz węzłów chłonnych. Zaproponowano jej chemioterapię, ale wiedząc jaką może to szkodę może to wyrządzić jej organizmowi postanowiła najpierw modlić się i pościć, by zrozumieć, jaką powinna podjąć w tym względzie decyzję. Pościła i modliła się przez tydzień, w wyniku czego podjęła decyzję, że nie będzie brała chemii, ale spróbuje leczyć się dietą. Ponieważ uczestniczyła w wykładach, które prowadziłem w
Gdyni, zrozumiała, że pokarmy mięsne stanowią jedna z głównych przyczyn chorób nowotworowych. Postanowiła więc, że od tamtej pory w ogóle nie będzie spożywać mięsa i jego przetworów. Dzięki temu, po upływie pewnego czasu guz piersi zniknął. Niestety, pomimo zmiany diety i przejścia na wegetarianizm guzy na węzłach chłonnych nie chciały ustąpić, więc postanowiła zrobić kolejny krok i przeszła na dietę wegańską, całkowicie rezygnując ze spożycia nie tylko mięsa, ale i nabiału. Dzięki temu te wcześniej oporne na leczenie guzy węzłów chłonnych także zniknęły! Nie tak dawno, po 2 latach ponownie miałem wykłady w Gdyni i rozmawiałem z tą osobą. Okazało się, że nadal jest zdrowa i czuje się świetnie, a to dlatego, że od tamtej pory dba o zdrowie i stara się unikać tego wszystkiego, co może przyczynić się do rozwoju chorób nowotworowych. Podobnych przypadków mógłbym podać więcej, co oczywiście nie oznacza, że wszyscy chorzy na raka, którym próbowałem pomóc, wrócili do zdrowia. Niektórzy z nich przystąpili do leczenia zbyt późno, inni mieli za bardzo osłabiony chemią i radioterapią organizm, a jeszcze inni próbowali wprawdzie uwolnić się od choroby, ale robili to bez przekonania, zaniedbując wiele ważnych elementów kuracji. Opisane jednak w tej książce doświadczenia stanowią wystarczający powód do tego, by nigdy nie tracić nadziei, nawet jeśli stan zdrowia chorego jest bardzo zły, gdyż wyleczenie możliwe jest zawsze, jeśli tylko dotknięty chorobą człowiek zaufa Bogu i stosując Jego środki powierzy Mu swoje życie i zdrowie.
GŁÓWNE PRZYCZYNY NIEDOTLENIENIE ORGANIZMU Tlen jest niezbędnym źródłem energii dla każdej komórki znajdującej się w ludzkim ciele. A ponieważ białe ciałka krwi (leukocyty) tworzące system obronny są także pojedynczymi komórkami więc ich sprawność zależy od dostaw tlenu, który stanowi dla nich broń do walki z komórkami nowotworowymi i wirusami wywołującymi raka. Jeśli więc płytko oddychamy wówczas pozbawiamy leukocyty energii, która jest im niezbędna aby chronić nasz organizm. Niemiecki biochemik profesor Otto Warburg otrzymał nagrodę Nobla, ponieważ wykazał, że rozwój komórek nowotworowych w głównej mierze spowodowany jest niedostateczną ilością tlenu w organizmie. Jeśli prowadzimy ruchliwy tryb życia, oddychamy głęboko i nie palimy papierosów, każda pojedyncza komórka w naszym ciele będzie egzystować w otoczeniu dużych ilości życiodajnego dla niej tlenu a małych toksycznego a nawet rakotwórczego dwutlenku węgla. Wypijana w odpowiednich ilościach woda będzie stale oczyszczać tę komórkę z ubocznych produktów przemiany materii. Regularne zaś spożywanie surowych owoców, warzyw i nierafinowanych produktów zbożowych dostarczy jej witaminy C, E, beta-karotenu, selenu oraz innych antyoksydantów chroniących ją przed szkodliwym wpływem wolnych rodników tlenowych. Dzięki temu komórka ta może funkcjonować prawidłowo i pracować dla naszego dobra. Płytki natomiast sposób oddychania, który najczęściej jest wynikiem siedzącego trybu życia, oddychanie zanieczyszczonym powietrzem, palenie papierosów, nadmierne spożycie białka pod postacią pokarmów pochodzenia zwierzęcego oraz picie niedostatecznych ilości wody sprawia, że ta sama komórka zmuszona jest do przebywania w obecności małych ilości życiodajnego dla niej tlenu, antyoksydantów i wody a dużych ilości toksycznego, rakotwórczego dwutlenku węgla oraz wielu innych szkodliwych produktów przemiany materii i toksyn. Po pewnym czasie komórka ta nie jest w stanie dłużej opierać się szkodliwemu wpływowi swego środowiska i traci nad sobą kontrolę. Zmienia się jej struktura i przeobraża się w naszego
śmiertelnego wroga, stając się złośliwą komórką. W tym momencie sprawnie funkcjonujący system odpornościowy powinien szybko rozpoznać tę śmiercionośną komórkę i zlikwidować ją. Jeśli jednak na skutek niezdrowego trybu życia, niedotlenienia, stresu, pesymizmu, spożywania nadmiernych ilości cukru, używek, itp. system ten jest niewydolny wówczas komórka ta rozmnaża się w niekontrolowany sposób zajmując coraz większe obszary ciała, co w konsekwencji prowadzi do śmierci całego organizmu.
PESYMIZM I STRES Jedną z pośrednich przyczyn zachorowań na raka jest paraliżujący siły obronne organizmu ponury klimat, jaki panuje w ludzkim umyśle: "Stan naszego umysłu ma o wiele większy wpływ na nasze zdrowie niż nam się wydaje. Wiele chorób, na które cierpią ludzie są wynikiem umysłowej depresji. Smutek, niepokój, niezadowolenie, wyrzuty sumienia, poczucie winy, nieufność, wszystko to prowadzi do rozbicia sił życiowych a następnie do chorób i śmierci. Choroba jest często powodowana a następnie pogłębiana przez wyobraźnię. Wielu przewlekle chorych ludzi mogłoby długo żyć i czuć się dobrze, gdyby nie myśleli wciąż o swojej chorobie. Wielu cierpi, a nawet umiera z powodu choroby, której przyczyną jest wyobraźnia" (E. White, Ministry of Healing, p. 192). Współczesna wiedza medyczna w zupełności potwierdza prawdziwość tych napisanych dawno temu słów. Uważa się obecnie, że jedną z głównych przyczyn chorób nowotworowych, jest stres, przygnębienie, lęk, niezadowolenie, depresja i nadpobudliwość nerwowa, gdyż taki stan psychiki oraz ducha powoduje poważne osłabienie sił obronnych ludzkiego organizmu, dzięki czemu rak z łatwością odnosi zwycięstwo. Ponadto, stres, nadpobudliwość nerwowa oraz wszelkie negatywne uczucia powodują powstawanie największych ilości niezwykle rakotwórczych wolnych rodników tlenowych, które uszkadzając mitochondria, błony komórkowe oraz strukturę DNA w jądrach komórkowych, prowadzą do mutacji zdrowych komórek, które w wyniku tych uszkodzeń przekształcają się w komórki raka.
CUKIER Spożywanie zbyt dużych ilości rafinowanego cukru również może zwiększyć prawdopodobieństwo zachorowania na raka, choćby z tego powodu, że cukier osłabia aktywność leukocytów (systemu obronnego). Dodatkowo, sam cukier rafinowany może wywierać destrukcyjny wpływ na komórki, o czym świadczyć mogą liczne doświadczenia, według których sacharyna wywołuje raka pęcherza moczowego u szczurów płci męskiej, gdy jej zawartość w diecie wynosi 3%. Cukier nie tylko ograbia nasz ustrój z antyrakowego selenu, magnezu czy wapnia, ale straszliwie osłabia żywotność leukocytów, które odpowiedzialne są za obronę naszego organizmu przed ewentualnym pojawieniem się komórek raka lub wirusów wywołujących tę chorobę. W normalnych warunkach, gdy w ogóle nie spożywamy cukru rafinowanego, jeden leukocyt jest w stanie zlikwidować ok. 14 komórek nowotworowych czy wirusów raka, po czym ginie. Jeżeli jednorazowo spożyjemy 12 łyżeczek cukru, wówczas pojedynczy leukocyt może pokonać już tylko pięciu wrogów. Spożycie zaś 24 łyżeczek prowadzi do zupełnej dezorganizacji sił obronnych, gdyż po spożyciu przez człowieka takiej ilości cukru jedno białe ciałko krwi, które w normalnych warunkach potrafiło unicestwić czternastu intruzów teraz będzie w stanie pokonać tylko jednego! Oznacza to, że pod wpływem większych ilości cukru rafinowanego leukocyty zachowują się jak "pijani strażnicy" i w ogóle nie rozpoznają wroga. Okazuje się, że także aspartam, uznawany wcześniej za najmniej szkodliwy spośród słodzików, może wywołać wiele innych problemów. Uważa się, że oprócz rakotwórczych
właściwości „Aspartam może powodować nudności, bóle głowy, wysypkę, ślepotę oraz uszkodzenie mózgu” (Dr E. Mindell, Biblia Bezpiecznej Żywności, str. 131).
KAWA Według profesora Scharffenberga z Uniwersytetu Loma Linda w Kalifornii, kawa powoduje raka pęcherza, raka trzustki i podnosi poziom cholesterolu, a oprócz tego, nie tylko kawa, ale także herbata, pepsi cola, cola i czekolada przyczyniają się do powstawania raka piersi. Na Uniwersytecie w Minton (USA), przeprowadzono bardzo ciekawe doświadczenie z grupą czterdziestu sześciu kobiet, u których stwierdzono guzy piersi. Lekarze polecili im, aby zrezygnowały ze spożycia kawy, herbaty, pepsi coli, coli i czekolady, gdyż wszystkie te artykuły spożywcze posądzane są o właściwości rakotwórcze. Dziewiętnaście spośród tych czterdziestu sześciu kobiet z guzami piersi zastosowało się do zaleceń lekarzy i przestało spożywać w/w produkty. Potwierdzeniem eliminacji tych szkodliwych używek był charakterystyczny w takiej sytuacji objaw, polegający na tym, że po upływie dwudziestu czterech godzin wszystkie pacjentki zaczęły odczuwać bóle głowy. Bóle te utrzymywały się przez jeden tydzień a potem ustąpiły. Wynik tego doświadczenia był zaskakujący i przeszedł najśmielsze oczekiwania lekarzy, gdyż zaledwie po upływie od dwóch do sześciu miesięcy u trzynastu na dziewiętnaście tych kobiet nastąpił zanik guza piersi! U trzech spośród pozostałych sześciu, guzy piersi zniknęły po upływie jednego i pół roku, dlatego że te pacjentki wcześniej paliły dodatkowo papierosy, i mimo że przestały także palić, na efekt musiały czekać znacznie dłużej niż te, które wcześniej były wolne od tego nałogu. Z doświadczenia tego wynika, że na dziewiętnaście pacjentek z guzami piersi aż u szesnastu nastąpiło całkowite wyleczenie. W przypadku zaś tej drugiej grupy, liczącej dwadzieścia siedem kobiet, które nadal spożywały kawę, herbatę, pepsi colę, colę i czekoladę, guz piersi zniknął w przypadku tylko jednej osoby. Statystyczna analiza przeprowadzona wśród adwentystów mieszkających w Stanach Zjednoczonych wykazała, że ci, którzy pili kawę narażali się na dwukrotnie większe prawdopodobieństwo zachorowania na raka pęcherza oraz raka jelita grubego w porównaniu z adwentystami w ogóle nie pijącymi kawy. „Nadmierne przyjmowanie metyloksantyn, związków, do których należy kofeina (w kawie), teofilina (w herbacie) i teobromina (w czekoladzie), ma związek z chorobami prostaty oraz zmianami włóknistotorbielowatymi w gruczołach piersiowych” (E. Mindell, „BIBLIA BEZPIECZNEJ ŻYWNOŚCI”, str. 96). Również kawa bezkofeinowa, według profesora Scharffenberga, powoduje raka a poziom cholesterolu podnosi nawet bardziej niż kawa z kofeiną. Doświadczenia przeprowadzone na zwierzętach wykazały, że trójchloroetylen stosowany w celu usunięcia kofeiny może być tu czynnikiem rakotwórczym. Z tego powodu trójchloroetylen zastąpiono chlorkiem metylu. Okazało się jednak po pewnym czasie, że i ten związek prowadzi do powstawania wiązań węglowo-chlorkowych, typowych dla wielu toksycznych insektycydów.
ALKOHOL I TYTOŃ Osoby, które regularnie piją alkohol zwiększają ryzyko zachorowania na raka aż o pięćdziesiąt do stu procent. Okazuje się, że nawet sporadyczne, jednorazowe nadużycie alkoholu może pobudzić tkankę nowotworową do szybszego wzrostu oraz wywołać przerzuty! Uważa się, że piwo w bardzo poważnym stopniu prowadzi do raka jelita grubego. Bardzo wymowny jest też fakt, że rak przełyku występuje u barmanów dwukrotnie częściej, a u alkoholików aż dwanaście razy częściej niż inne rodzaje raka.
W Polsce przyczyną ponad 20% zgonów są choroby nowotworowe. Wśród nich na pierwszym miejscu znajdują się nowotwory tytoniozależne. Obliczono, że palenie papierosów jest przyczyną trzydziestu procent nowotworów złośliwych. Dym tytoniowy jest głównym powodem częstych zachorowań na raka płuc, krtani, żołądka, nerek, szyjki macicy, pęcherza moczowego, wątroby, trzustki, jamy ustnej a nawet białaczki. Wykazano, że palenie papierosów może aż dwunastokrotnie zwiększać ryzyko zachorowania na raka nerek! Często też zdarza się, że osoby, które nie palą, zapadają na raka płuc. W ich przypadku do zachorowania dochodzi w wyniku biernego wdychania dymu tytoniowego. Szczególnie narażone na takie przymusowe, bierne palenie papierosów są dzieci, których rodzice bezmyślnie palą papierosy w ich obecności. Według informacji zamieszczonej w tygodniku "Science", amerykańscy uczeni wykryli w dymie tytoniowym kolejny rakotwórczy związek i opatrzyli go skrótem BPDE. Według nich związek ten inicjuje proces przekształcania się normalnych wcześniej komórek płuc w rakowe. BPDE powoduje uszkodzenie genu p53, który zmusza zmutowane komórki do samounicestwienia się, chroniąc w ten sposób organizm przed rakiem. Już wcześniej naukowcy stwierdzili, że około 65% nowotworów powstaje na skutek uszkodzenia tego genu. BPDE przyłącza się w kilku miejscach do wspomnianego genu, przez co traci on swą aktywność. Na skutek tego dochodzi do niekontrolowanego podziału komórek i powstawania guzów nowotworowych.
NIEDOBÓR BŁONNIKA Przez wiele lat nie doceniano roli błonnika w diecie. Obecnie wiemy, że jego niedobór przyczynia się do powstawania wielu groźnych chorób włącznie z nowotworowymi. Jest tak między innymi dlatego, że spożywanie pokarmów pozbawionych błonnika zawiera zbyt małe ilości chroniących przed rakiem witamin i minerałów oraz prowadzi do częstych zaparć, co powoduje, że zalegająca w jelicie grubym żywność psuje się i fermentuje. Toksyny powstające na skutek fermentacji dostają się do krwiobiegu, inicjując w ten sposób różne schorzenia. Nadmierne spożycie produktów pozbawionych błonnika, takich jak: mięso nabiał, cukier oraz przetwory z białej, rafinowanej mąki, przy jednoczesnym zbyt niskim spożyciu owoców, warzyw i nierafinowanych produktów zbożowych jest niewątpliwie jednym z głównych powodów raka jelita grubego. Błonnik potrafi wiązać się z wieloma znajdującymi się w jelicie grubym szkodliwymi substancjami takimi jak: cholesterol, ołów czy różne związki karcinogenne, pomagając w szybszym usunięciu ich z organizmu. W przypadku żywności zawierającej dużo błonnika, łączny czas przejścia pokarmu przez układ trawienny, od chwili jego spożycia do wydalenia niestrawionych resztek pokarmowych, powinien trwać przeciętnie około trzydzieści pięć godzin. Jeśli jednak dieta składa się głównie z produktów rafinowanych, wówczas ten sam proces zabiera aż siedemdziesiąt siedem godzin. Jeśli w tym czasie w jelicie znajduje się jakaś rakotwórcza substancja, ma ona większe szanse na wyrządzenie szkody. Tak długo zalegające w jelicie szkodliwe produkty przemiany materii, toksyny powstałe w wyniku fermentacji i karcinogenne związki podrażniają delikatną błonę śluzową jelita grubego, mogąc doprowadzić do owrzodzeń oraz zmian nowotworowych.
MIĘSO Już ponad sto lat temu o ryzyku jakie pociąga za sobą taka mięsna dieta pisała cytowana już wcześniej, zdumiewająco trafna w swoich osądach Ellen White: "Rak, wrzody i choroby płuc są w dużej mierze spowodowane jedzeniem mięsa... Mięso nigdy nie było najlepszym pokarmem. Lecz obecnie używanie go jest podwójnie naganne, ponieważ choroby zwierząt raptownie
wzrastają... Te same zwierzęta, których mięso spożywacie, są często chore, a gdyby ich nie zabito, umarłyby same, lecz gdy jest w nich jeszcze dech życia, zabija się je i przywozi na targ do sprzedaży... Rak oraz różne stany zapalne powstają w skutek jedzenia mięsa. Z pouczenia jakie dał mi Bóg wynika, że szerzenie się raka i nowotworów należy głównie przypisać nadmiernemu spożywaniu mięsa... Lekarze, którzy twierdzą, że znają ludzki organizm, nie powinni zachęcać swoich pacjentów do jedzenia mięsa. Powinni oni wskazywać na wzrost chorób w świecie zwierzęcym..." (Pacif. Union Record, 9.10.1902; 1905 M.H. 313; 1870, 2T. 404. 405; 1896,Wy.j. Z U.T.7; 1905, M.H. 313; 1890, C.T.B.H. 119 ) Wszystkie te wypowiedzi pochodzą sprzed ponad stu lat. Już wówczas mięso było skażone z powodu chorób zwierząt. O ileż bardziej niebezpieczne musi być ono w obecnym czasie, kiedy stale w środkach masowego przekazu podawane są informacje o tym, że pokarmy pochodzenia zwierzęcego mogą być skażone wirusami, prionami, dioksynami oraz wieloma innymi szkodliwymi drobnoustrojami czy rakotwórczymi związkami. Swoją negatywną opinię na temat mięsa jednoznacznie wyraża obecnie wielu uczonych zajmujących się badaniem żywności. Jednym z nich jest profesor Scharffenberg wybitny znawca przedmiotu z Uniwersytetu Loma Linda w Kalifornii. Oto jedna z jego wypowiedzi na ten temat: "Mięso powoduje brak równowagi hormonów. Mogą też w mięsie występować wirusy raka. W opiekanym chlebie zauważamy już pewne zmiany, ale w czerwonym mięsie będzie ich tysiąc razy więcej! Mięso zdaje się zawierać wszystkie ryzykowne czynniki o jakich tylko można pomyśleć." (Biada Wam Mordercy, str. 14) Brak równowagi hormonalnej spowodowany spożywaniem produktów mięsnych niewątpliwie zwiększa ryzyko zachorowania na raka a szczególnie raka piersi. Uważa się, że rak piersi należy do grupy nowotworów, których głównym powodem jest brak równowagi hormonalnej a szczególnie nadmiar prolaktyny. W organizmie kobiety prolaktyna wytwarzana jest w przednim płacie przysadki mózgowej. Szczególnie intensywnie proces ten przebiega w nocy, w czasie snu. Doświadczenie przeprowadzone na grupie pielęgniarek, które wcześniej spożywały pokarmy mięsne, wykazało, że kiedy zmieniono ich dietę na wegetariańską, uwalnianie prolaktyny do krwi zmniejszyło się o 40 %. Zwierzęta z wysokim poziomem prolaktyny we krwi także częściej chorują na raka piersi. W Japonii, kobiety, które codziennie jedzą mięso, narażają się na czterokrotnie większe ryzyko zachorowania na raka piersi. W organizmie kobiety prolaktyna wytwarzana jest w przednim płacie przysadki mózgowej. Szczególnie intensywnie proces ten przebiega w nocy, w czasie snu. Doświadczenie przeprowadzone na grupie pielęgniarek, które wcześniej spożywały pokarmy mięsne wykazało, że kiedy zmieniono ich dietę na wegetariańską, uwalnianie prolaktyny do krwi zmniejszyło się o 40 %. Uważa się, że rak piersi należy do grupy nowotworów, których głównym powodem jest brak równowagi hormonalnej a szczególnie nadmierne wytwarzanie prolaktyny. Zwierzęta z wysokim poziomem prolaktyny we krwi także częściej chorują na raka piersi. W Stanach Zjednoczonych najbardziej badaną pod względem zdrowia społecznością są Adwentyści Dnia Siódmego. Minister zdrowia tego kraju powiedział o adwentystach, że są oni wzorem zdrowia dla całego świata. Dużą wagę przywiązują oni do zdrowego stylu życia, preferują wegetariański sposób żywienia i unikają używek. „Jak wykazały badania wskaźnik śmiertelności społeczeństwa amerykańskiego spowodowany chorobami nowotworowymi w porównaniu z adwentystami jest średnio o 60 % wyższy, a w przypadku raka jelita grubego różnica ta wynosi aż prawie 100%” (J. A. Sharffenberg, Cancer Prevention). Rząd Stanów Zjednoczonych przeznaczył blisko pięć milionów dolarów w celu zbadania, jakie są główne tego przyczyny. W wyniku przeprowadzonych licznych badań oraz ankiet stwierdzono, że jednym z głównych powodów tego, że adwentyści o wiele rzadziej zapadają na raka jest ich niskotłuszczowa, bezmięsna dieta. Badania te wykazały również, że spożycie mięsa i jego
przetworów zwiększa ryzyko zachorowania na raka jajników, prostaty i jelita grubego, oraz że mężczyźni spożywający dużo mięsa, mleka, jaj i serów aż o trzy i pół raza częściej chorują na raka prostaty niż adwentyści nie spożywający tych produktów. Substancje mutagenne zostały wykryte w stolcu ok. 20 % wszystkich Amerykanów, ale najmniejszych ilości związków mutagennych nie wykryto w stolcu sporej grupy Adwentystów Dnia Siódmego, będących wegetarianami.
TŁUSZCZE Nie ulega wątpliwości, że tłuszcz, szczególnie zwierzęcy, występujący w smalcu, łoju, mięsie, nabiale oraz rafinowany tłuszcz roślinny (margaryna, masło, oleje) stanowi jeden z najbardziej niebezpiecznych rakotwórczych czynników. Dieta Japończyków tylko w dziesięciu procentach składa się z tłuszczu, dzięki czemu stwierdza się wśród nich bardzo mało przypadków raka w porównaniu z mieszkańcami Stanów Zjednoczonych czy Europy, których dieta zawiera aż około czterdzieści procentach składa się z tłuszczu. Niestety okazuje się, że rakotwórcze właściwości mogą też mieć niektóre nienasycone i wielonienasycone tłuszcze pochodzenia roślinnego, które jeszcze nie tak dawno powszechnie zalecano jako lecznicze i całkowicie bezpieczne dla zdrowia. Najbardziej popularne z grupy tłoczonych na zimno olejów, takie jak: kukurydziany, słonecznikowy czy sojowy mogą wprawdzie obniżać poziom cholesterolu, to z drugiej strony występujące w nich wielonienasycone kwasy tłuszczowe powodują powstawanie w organizmie dużych ilości wolnych rodników tlenowych, które wywierają destrukcyjny wpływ na komórki mogąc wywoływać zmiany nowotworowe. Każdy pokarm roślinny bogaty w tłuszcz, jak między innymi nasiona słonecznika, orzechy, kukurydza, posiada w swoich komórkach dużo chroniących przed rakiem przeciwutleniaczy, głównie witaminy. Dla przykładu, w nasionach słonecznika występuje doskonała proporcja pomiędzy tłuszczem nienasyconym i przeciwutleniaczami. Jeśli jednak z nasion słonecznika wyciśnięty zostanie olej wówczas ta równowaga zostanie poważnie zachwiana. Dlatego najlepszym sposobem dostarczania tłuszczu organizmowi jest spożywanie nasion czy orzechów w całości a nie w postaci wytłoczonych z nich olejów. Występujące szczególnie w olejach roślinnych tłuszcze nienasycone są szczególnie szkodliwe, gdy poddawane są wpływowi wysokiej temperatury. Jest tak, ponieważ powoduje to powstawanie jeszcze większych ilości sprzyjających rozwojowi raka wolnych rodników tlenowych. Gdy tłuszcze nasycone, a w szczególności wielonienasycone ogrzewa się przez dwie godziny w temperaturze 170 stopni Celsjusza i karmi nimi szczury wówczas szybko prowadzi to do chorób wątroby. Jeśli jakikolwiek rodzaj tłuszczu poddany zostanie temperaturze zaledwie o dziesięć stopni wyższej i będzie wynosić 180 stopni, to podawany zwierzętom powoduje już poważne uszkodzenia wątroby mogące doprowadzić do raka wątroby. Dodatkowo stwierdzono, że im bardziej ten tłuszcz był nienasycony tym gorzej. Niektórzy uczeni twierdzą, że jedynym olejem, który nie powinien zagrażać naszemu zdrowiu jest olej z oliwek. Zawiera on małe ilości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych a dużo jednonienasyconych. Bezwzględnie najgorszym i najbardziej szkodliwym spośród wszystkich tłuszczów jest smalec, ponieważ w przeciwieństwie do tłuszczów roślinnych zanim jeszcze zostanie poddany wysokiej temperaturze już zawiera wiele nasyconych kwasów tłuszczowych, toksyn i cholesterolu. Świnie gromadzą szkodliwe produkty przemiany materii głównie w tkance tłuszczowej, dlatego też smalec, który niestety nadal jest jeszcze produktem dość popularnym, będzie bardzo niebezpieczny dla naszego zdrowia i może doprowadzić przede wszystkim do raka jelita grubego jak również wielu innych chorób nowotworowych. Warto też pamiętać o tym, że smalec bardzo często dodawany jest do
parówek, kiełbas, mięsnych pasztetów a nawet ciastek, herbatników oraz ciast, a informacja o tym nie musi być podana na opakowaniu. Już około trzy i pół tysiąca lat temu ten, który nas stworzył, miłuje nas i doskonale zna nasze potrzeby, na kartach Pisma Świętego przestrzegał nas przed spożywaniem nie tylko smalcu, ale wszelkich tłuszczów zwierzęcych oraz krwi: "Ustawą wieczystą dla pokoleń waszych, we wszystkich siedzibach waszych będzie to, że żadnego tłuszczu i żadnej krwi spożywać nie będziecie." (3 Mojż. 3,17) Zarówno w tłuszczu zwierzęcym jak i we krwi występuje bardzo dużo szkodliwych produktów przemiany materii, cholesterolu, nasyconych kwasów tłuszczowych, adrenaliny czy wirusów, mogących wywołać także raka.
RYBY W dzisiejszych czasach skażenie środowiska naturalnego, w tym także zbiorników wodnych spowodowało, że mięso ryb, które w pewnym sensie spełniają rolę naturalnych "oczyszczalni ścieków", nasycone jest niewyobrażalną wręcz ilością toksyn. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazały, że ilość toksycznych pierwiastków znajdujących się w jednej półkilogramowej rybie z jeziora Ontario równa jest wypiciu jednego i pół miliona litrów zanieczyszczonej wody z tego jeziora! Oznacza to, że jedna zaledwie półkilogramowa ryba z jeziora Ontario zawiera taką samą ilość toksyn co półtora miliona litrów zanieczyszczonej wody z tego jeziora! W większości przypadków są to potencjalne rakotwórcze związki. Istnieje wiele powodów, aby sądzić, że stopień zanieczyszczenia naszych zbiorników wodnych nie jest wcale mniejszy. Jakiś czas temu złowione w Bałtyku węgorze poddano w Hamburgu specjalnym badaniom. Okazało się wtedy, że nie byłoby przesadą gdyby węgorze te określono mianem "pływających termometrów". Zawierały one bowiem aż tysiąc razy więcej rakotwórczej rtęci od dopuszczalnych norm. Nic dziwnego, że we włosach i krwi osób, które jedzą ryby z Bałtyku stwierdza się dużą zawartość rtęci. Jest to niezwykle toksyczny i rakotwórczy dla człowieka pierwiastek i może wyrządzić mu ogromną krzywdę uszkadzając mózg i wzrok. Zanieczyszczenia rtęcią oraz innymi toksycznymi i rakotwórczymi związkami powodują, że większość ryb choruje na raka wątroby. Niedawno przeprowadzone badania wykazały, że wszystkie ryby z pewnego gatunku w jednym z jezior stanu Michigan miały raka wątroby. A w jednej z rzek raka wątroby miało aż osiemdziesiąt procent ryb!” (prof. J. A. Sharffenberg). Amerykańscy naukowcy wyizolowali już ponad dwieście toksycznych związków, którymi zatrute są ryby wielkich amerykańskich jezior. Uczeni ci twierdzą, że tych szkodliwych substancji jest jeszcze przynajmniej dziewięćset. Aby wykazać toksyczność występujących w wodzie zanieczyszczeń, przeprowadzili oni doświadczenie na szczurach, karmiąc je rybami z tych jezior. W wyniku tego zaobserwowano nieprawidłowości w funkcjonowaniu systemu obronnego szczurów oraz zmiany nowotworowe wątroby i tarczycy. "Szwedzki Urząd ds. Art. Spożywczych informuje, że kobiety w wieku reprodukcyjnym nie powinny spożywać bałtyckich ryb z powodu skażenia dioksynami, które mają silne działanie rakotwórcze. Dioksyny dobrze rozpuszczają się w tłuszczach, dlatego gromadzą się w tkance tłuszczowej ssaków i ryb. Źródłem tych kłopotów jest katastrofalny stan wód Morza Bałtyckiego, zasilanych ściekami z całego regionu" (ZNAKI CZASU, LUTY, 2002).
NABIAŁ Nie ulega wątpliwości, że obecnie nie tylko mięso, ale także nabiał może stanowić duże zagrożenie dla naszego zdrowia: "Widzimy, że bydło coraz bardziej choruje, a ziemia jest zepsuta, i wiemy, iż nadejdzie czas, że nie będzie można spożywać mleka, masła, śmietany i
jajek. Lecz czas ten jeszcze nie nadszedł. Wiemy jednak, że kiedy się to stanie, Pan się zatroszczy... We wszystkich częściach świata znajdą się środki, które będą mogły zastąpić mleko i jaja, a Pan da nam znać, kiedy trzeba będzie porzucić te artykuły" (List 37,151,1901). Powyższa wypowiedz autorstwa Ellen White z 1901 roku z zadziwiającą dokładnością wypełnia się w obecnym czasie. Świadczą o tym informacje na temat skażenia nabiału podawane w środkach masowego przekazu oraz wypowiedzi wielu wybitnych przedstawicieli współczesnej nauki o żywieniu. Dr Agatha Trash, która sama już od ok. dwudziestu lat jest weganką, wielokrotnie w swoich książkach dotyczących żywienia przestrzega przed groźnymi konsekwencjami, jakie mogą być dzisiaj następstwem spożywania nabiału: "Jest tylko kwestią czasu, by ludzie zrozumieli, jak niebezpieczne dla naszego zdrowia staje się w naszych czasach spożywanie mleka i jajek." Profesor Scharffenberg z uniwersytetu Loma Linda w Kalifornii wyjaśnia, że grupę szympansów karmiono mlekiem skażonym wirusem białaczki, w wyniku czego wszystkie one w ciągu roku zginęły na skutek zachorowania na raka krwi. W 1974 roku sześć szympansów karmiono mlekiem pochodzącym od krów chorych na białaczkę, co spowodowało, że dwa spośród nich zmarły w wieku dziewięciu miesięcy w wyniku zachorowania na tę chorobę. Dr Agatha Trash informuje, że białaczkę wywołuje wirus, który może być przenoszony między zwierzętami a potem do człowieka, i że ludzie narażeni są na zakażenie wirusem białaczki poprzez spożycie mięsa, mleka, serów jaj i bezpośredni kontakt ze zwierzętami." Mleko krowie przeznaczone jest dla cieląt, których tempo wzrostu jest nieporównywalnie szybsze niż ma to miejsce w przypadku niemowląt. Dlatego występujące w o wiele większym stężeniu w mleku krowim białko oraz hormony wzrostu, powodują u ludzi szybszy wzrost nowych komórek, co może mieć znaczący wpływ na rozwój raka. Stwierdzono, że znajdujące się w mleku krowim hormony wzrostu nie ulegają dezaktywacji pod wpływem wysokiej temperatury, gotowania czy pasteryzacji, ale nadal występują w twarogu, serze, jogurcie, itp. Uważa się, że zawarte w mleku krowim białko oraz hormony przyspieszające wzrost komórek uniemożliwiają wręcz zahamowanie procesu nowotworowego. Z tego między innymi powodu także przybieranie na wadze będzie zawsze zwiększać ryzyko zachorowania na raka. Stopniowa zaś redukcja nadwagi zmniejsza to ryzyko. Badania prowadzone na adwentystach wykazały, że ci, spośród nich, którzy w ogóle nie spożywają nie tylko mięsa, ale i nabiału, znacznie zmniejszają ryzyko zachorowania na raka prostaty w porównaniu z tymi adwentystami, którzy nie jedzą mięsa, ale nadal spożywają mleko, jaja czy sery. Mężczyźni, którzy spożywają duże ilości mleka, mięsa, jaj i serów narażają się na trzy i pół raza większe ryzyko zachorowania na raka prostaty. Najbardziej szkodliwe i rakotwórcze właściwości wśród pokarmów nabiałowych wydają się mieć sery żółte. Dr O.S. Fobian w jednym ze swoich artykułów zamieszczonych w czasopiśmie "Life and Health" podaje, że występujące w nich aminy, wchodząc w reakcję z azotanami znajdującymi się w żołądku, tworzą nitrozoaminę - jeden z najbardziej rakotwórczych znanych ludzkości związków. Podczas produkcji serów powstają nie tylko aminy, ale także wybitnie rakotwórczy amoniak i drażniące kwasy tłuszczowe, a węglowodany zamieniają się w kwas mlekowy. Wszystkie te związki są toksyczne i powodują podrażnienie nerwów oraz układu trawiennego, powodując nerwowość.
NADMIAR BIAŁKA Spożycie nadmiernych ilości białka pochodzenia zwierzęcego zawartych szczególnie w pokarmach mięsnych oraz nabiale, nie tylko prowadzi do odwapnienia kości, schizofrenii, kamicy nerkowej i wątrobowej, ale stanowi kolejne ogniwo rakotwórczego łańcucha. Przeciętny mieszkaniec krajów rozwiniętych spożywa o wiele za dużo pokarmów bogatych w białko. Jest to
niebezpieczne, dlatego że nadmiar białka w przeciwieństwie do nadmiaru węglowodanów czy tłuszczu nie może być magazynowany w organizmie człowieka. Z tego powodu nadwyżka białka musi być zamieniona na węglowodany lub tłuszcze. W wyniku jednak tej przemiany, powstają w ustroju niebezpieczne ilości bardzo toksycznego amoniaku, który jak wykazały badania powoduje szybszy wzrost komórek oraz zmiany w strukturze DNA komórki, co sprawia, że jest ona mniej odporna na zakażenia wirusowe oraz nowotworowe zmiany. Zatem im mniejsze spożycie białka tym mniej powstanie w organizmie rakotwórczego amoniaku. Niektórzy ludzie spożywają tak duże ilości białka, głównie w formie pokarmów mięsnych i nabiałowych, że nie zostaje ono strawione w układzie pokarmowym. Gdy potem białko to dostaje się do jelita grubego zajmują się nim bakterie, które zwykle nie używają białka jako źródła energii. Skoro jednak białko to znalazło się tam, bakterie te żywią się nim, w wyniku czego znów powstają ogromne ilości bardzo toksycznego i silnie rakotwórczego amoniaku. Konsekwencją tego jest potem niewątpliwie rak jelita grubego oraz wiele innych chorób nowotworowych. W książce "Cancer Prevention" prof. J.A. Sharffenberg podaje, że pewne badania, które objęły swoim zasięgiem aż kilkanaście krajów ujawniły ścisłą zależność między spożyciem białka zwierzęcego a rakiem węzłów chłonnych. Szczególnie niebezpieczne okazało się białko zawarte w wieprzowinie, wołowinie oraz jajach, ponieważ najbardziej zwiększało ono ryzyko zachorowania na raka układu limfatycznego. Ten sam uczony dalej wyjaśnia, że dieta wysokobiałkowa dodatkowo osłabia aktywność limfocytów T, których zadanie polega na unicestwianiu komórek nowotworowych oraz wirusów raka.
PRZYPRAWY Osoby spożywające dużo konserwowanych pokarmów, octu, ostrych przypraw, pieprzu, cynamonu, soli, chili, curry, gorczycy, musztardy, ostrej papryki, imbiru czy gałki muszkatołowej są bardziej podatni na choroby nowotworowe. Szczególnie niebezpieczny wydaje się być czarny pieprz, który zawiera substancję o działaniu rakotwórczym. Myszy, którym wstrzykiwano pod skórę wyciąg z czarnego pieprzu chorowały na raka skóry, wątroby i płuc. Również pieprz chili wywołuje raka u zwierząt. Także gałka muszkatołowa, która jest roślinnym środkiem halucynogennym w podwyższonych dawkach powoduje nie tylko zaburzenia psychiczne, ale działa mutagennie i kancerogennie. Safrol występujący w gałce muszkatołowej, imbirze, olejku anyżowym, kamforowym i cynamonowym wywołuje gruczolaka wątroby u szczurów. Ocet natomiast stanowi poważne zagrożenie dla błony śluzowej układu pokarmowego, powodując ubytki śluzu oraz zmiany w komórkach nabłonka przez uszkodzenie chromatyny i wzrost częstości mitoz. Od dawna wiadomo również, że sól może zwiększać ryzyko zachorowania na raka żołądka.
RAKOTWÓRCZE ZWIĄZKI CHEMICZNE I LEKI Uważa się, że rakotwórcze działanie mają następujące związki chemiczne: arsen, benzen, benzydyna, czteroaminobifenyl, chlornafazyna, chrom, nikiel, chlorek winylu, estrogeny, sadza, dinaftyloamina, iperyt azotowy, melfalan, smoły, pył drzewny i skórzany, oleje mineralne oraz wiele innych. Szczególnie dużo karcinogennych substancji znajduje się w spalinach samochodów i samolotów oraz dymie wydobywającym się z fabrycznych kominów. Są to głównie metale oraz węglowodory aromatyczne. Już pod koniec osiemnastego wieku pewien uczony zaobserwował, że u kominiarzy często występuje rak moszny. Dzisiaj wiemy, że związane jest to z silnym
rakotwórczym wpływem sadzy a szczególnie występujących w niej węglowodorów aromatycznych. Okazuje się, że w Polsce od dawna spożywamy nabiał i mięso skażone dioksynami. W środkach masowego przekazu pojawiło się wiele informacji dotyczących skażenia produktów pochodzenia zwierzęcego tymi bardzo groźnymi związkami. Dioksyny to związki chemiczne z grupy chlorowanych węglowodorów. Uważa się je za jedne z najbardziej niebezpiecznych substancji skażających środowisko. Są one aż tysiąc razy bardziej niebezpieczne niż cyjanek potasu! Nie ulega wątpliwości, że dioksyny wywołują choroby nowotworowe i uszkadzają system odpornościowy organizmu. Ich źródłem są spaliny samochodowe oraz rozmaite procesy spalania zachodzące w fabrykach, elektrowniach czy wysypiskach śmieci. Aż 97% dioksyn dostaje się do organizmu człowieka z pożywieniem. Znajdują się one głównie w wołowinie, wieprzowinie, rybach, nabiale, mleku, jajach i drobiu. Bardzo silne karcinogenne właściwości posiada azbest. Stwierdzono również, że syntetyczne farby do włosów, szczególnie czarne, rude i brązowe mogą wywoływać pewien rodzaj choroby nowotworowej zwanej lymphomą. O wiele bezpieczniej jest stosować dostępne w sklepach zielarskich naturalne, ziołowe farby do włosów takie jak: chna, basma, kora dębu i wiele innych, które nie tylko poprawiają wygląd włosów, ale świetnie je wzmacniają, nie wykazując przy tym szkodliwych właściwości. Powszechnie wiadomo, że częste stosowanie antybiotyków prowadzi do osłabienia systemu odpornościowego, co także ma niebagatelny wpływ na rozwój chorób nowotworowych, tym bardziej, że antybiotyki dodatkowo spożywane są wraz z mięsem, mlekiem czy serami. Niektóre leki, szczególnie hormonalne oraz leki immunosupresyjne (przyjmowane przez pacjentów po przeszczepach), również mogą przyczyniać się do powstawania nowotworów. Stosowanie środków antykoncepcyjnych zawierających estrogeny, zwiększają u kobiet ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy, piersi, pochwy i wątroby. Kobiety po menopauzie stosujące estrogeny narażają się na większe ryzyko zachorowania na raka macicy. Ryzyko to wzrasta proporcjonalnie do długości okresu, w którym stosowane są estrogeny.
PROMIENIOWANIE W czasach gdy radiolodzy podczas wykonywania prześwietleń nie byli jeszcze należycie zabezpieczeni przed szkodliwym wpływem promieni rentgenowskich, stwierdzono u nich aż o trzy do dziewięciu razy częstsze przypadki zachorowań na białaczkę w porównaniu z ogółem społeczeństwa. Pomimo jednak pewnych środków ochrony, nadal u radiologów wykonujących prześwietlenia promieniami RTG często występuje rak skóry, palców, krwi oraz inne rodzaje nowotworów. Radioterapia przy użyciu promieni X (Roentgena) może powodować również powiększenie grasicy oraz zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. U osób, które przeżyły wybuch bomby atomowej w Hiroszimie, aż dziesięć razy częściej występowały przypadki zachorowań na białaczkę a także inne rodzaje raka np. płuc, tarczycy, piersi czy żołądka. Należy więc unikać zbędnych prześwietleń, gdyż takie bezmyślne i częste kierowanie pacjenta na badania radiologiczne niewątpliwie bardzo zwiększa ryzyko zachorowania na raka. Wielu radiestetów twierdzi, że rakotwórczy wpływ na organizm człowieka wywiera też szkodliwe promieniowanie emitowane przez znajdujące się pod ziemią cieki wodne. Swego czasu takie samo zdanie na ten temat miał doktor fizyki Przemysław Kiszkowski z Instytutu Fizyki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. W wyniku jednak szczegółowych, trwających blisko dziesięć lat badań, udowodnił on, że cieki wodne w ogóle nie istnieją! Wykazał też, że gdyby nawet były, to jakiekolwiek promieniowanie przez nie emitowane nie może mieć właściwości rakotwórczych ani w ogóle szkodliwych dla zdrowia człowieka. W naszych mieszkaniach jest wiele substancji mogących oddziaływać niekorzystnie na nasz organizm; mogą
to być lakiery, parkiety wydzielające formaldehyd, toksyczne farby, kleje, wykładziny podłogowe czy obecność rakotwórczego radonu wydzielającego się ze ścian w domach zbudowanych z wielkiej płyty. Możemy zmniejszyć ich szkodliwość przez, na przykład częstsze wietrzenie mieszkań, ale na pewno nie przez stosowanie jakichkolwiek odpromienników oferowanych przez radiestetów.
OGÓLNE ZASADY LECZENIA Podstawowy błąd bardzo często popełniany w czasie prób leczenia chorób nowotworowych najczęściej polega na tym, że zwykle dąży się jedynie do usunięcia samych objawów choroby a nie jej prawdziwej przyczyny. W dodatku, często są to metody (np. chemioterapia i radioterapia), które prowadzą do śmierci nie tylko komórek raka, ale również zdrowych tkanek. Zazwyczaj walka z rakiem polega na leczeniu wyłącznie ciała a zapomina się o tym, że nie mniej ważna jest tu poprawa psychicznej i duchowej kondycji chorej osoby. Dlatego też kluczem do zwycięstwa w tym przypadku jest leczenie całościowe z jednoczesnym wykorzystaniem wszystkich najlepszych naturalnych metod. Najlepsze wyniki w walce z różnymi chorobami nowotworowymi uzyskuje się wówczas, gdy jednocześnie stosowane są następujące środki: POPRAWNE ODDYCHANIE (W MIARĘ MOŻLIWOŚCI CZYSTYM POWIETRZEM), WŁAŚCIWE KORZYSTANIE ZE SŁOŃCA, WSTRZEMIĘŹLIWOŚĆ (A TAKŻE POST), ODPOWIEDNI ODPOCZYNEK, ĆWICZENIA FIZYCZNE I RUCH NA ŚWIEŻYM POWIETRZU, ZDROWA I WOLNA OD MIĘSA, NABIAŁU, CUKRU, SŁODYCZY I BIAŁEGO PIECZYWA DIETA, SKŁADAJĄCA SIĘ Z DUŻYCH ILOŚCI SUROWYCH OWOCÓW I WARZYW, PICIE ODPOWIEDNICH ILOŚCI CZYSTEJ WODY MIĘDZY POSIŁKAMI, WODOLECZNICTWO (HYDROTERAPIA), ZIOŁOLECZ-NICTWO, WEWNĘTRZNE I ZEWNĘTRZNE ZASTOSOWANIE WĘGLA DRZEWNEGO ORAZ GLINKI LECZNICZEJ (O ILE TO KONIECZNE), UNIKANIE SZKODLIWYCH LEKARSTW ORAZ NIEWŁAŚCIWYCH METOD LECZNICZYCH TAKICH JAK HIPNOZA ITP., POGODA DUCHA I POZYTYWNY SPOSÓB MYŚLENIA, UFNOŚĆ W BOŻĄ MOC ORAZ STAŁA WIĘŹ Z TYM, KTÓRY JEST ŹRÓDŁEM MIŁOŚCI, POKOJU, MOCY I ZDROWIA POPRZEZ REGULARNE STUDIUM SŁOWA BOŻEGO ORAZ ŻARLIWE I WYTRWAŁE MODLITWY. Na podstawie doświadczeń wielu osób oraz własnych mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że właściwe stosowanie i uwzględnienie wszystkich tych elementów jednocześnie daje najlepsze wyniki w postępowaniu z wszelkimi dolegliwościami, a szczególnie w przypadku chorób nowotworowych. Wszystkie te metody mają swoje racjonalne uzasadnienie i śmiało możemy określić je mianem "leków z Bożej apteki", gdyż są aprobowane przez Stwórcę, i dlatego że sposób w jaki wywierają one leczniczy
wpływ nie jest okryty żadną tajemnicą i bez trudu można uzasadnić ich działanie. Niestety nie można tego powiedzieć o wielu innych bardzo popularnych dzisiaj terapiach, które niejednokrotnie powstały w tajemniczych okolicznościach lub na bazie spirytyzmu. W Biblii czytamy, że Bóg surowo zabronił kontaktu z tym wszystkim, co może mieć związek ze spirytyzmem. Należy też pamiętać o tym, że nawet jeśli te powstałe na bazie spirytyzmu metody, okazują się na pewien czas skuteczne, to nigdy nie likwidują prawdziwej przyczyny choroby, i dlatego po pewnym czasie wraca ona z jeszcze większą siłą, a po drugie może to dodatkowo mieć negatywny wpływ na mentalną oraz duchową sferę życia osoby, która poddaje się leczeniu przy pomocy tych tajemniczych metod.
NIEZWYKŁY PRZYPADEK WYLECZENIA Wymienione wyżej naturalne sposoby leczenia chorób (opracowane głównie na podstawie wypowiedzi E. White) stosowało i do dzisiaj stosuje z powodzeniem wielu lekarzy oraz fitoterapeutów. Jednym z nich był Jethro Kloss – adwentysta, który wsławił się jako autor bardzo popularnej niegdyś w Ameryce książki pt. "Powrót do Edenu". W tej bardzo interesującej książce opisuje on między innymi niecodzienny przypadek wyleczenia z raka pewnej kobiety, której powiedziano, że przeżyje nie dłużej niż tydzień. Gdy zauważyła u siebie pewne objawy świadczące o chorobie, udała się do szpitala, gdzie ją zbadano i stwierdzono guza piersi. Bardziej wnikliwe badania wykazały, że był to złośliwy nowotwór, więc amputowano jej chorą pierś. Niestety nastąpił przerzut i rak rozwinął się w jelicie grubym, co spowodowało, że zaistniała konieczność usunięcia części jelita grubego. Po pewnym czasie jednak w jelicie grubym ponownie pojawił się guz, który szybko się rozprzestrzeniał. Gdy chirurg otworzył jelito, zamierzając amputować następny jego fragment, zauważył, że rak zajął prawie cały obszar jelita grubego. W tej sytuacji nie widział innego wyjścia jak tylko zaszyć jelito i oświadczyć, że stan chorej jest beznadziejny, i że przeżyje ona nie dłużej niż tydzień. Wkrótce potem została odwieziona do domu, aby tam oczekiwać na zbliżającą się nieuchronnie śmierć. Ponieważ całe jelito grube zarośnięte było tkanką nowotworową, w jej brzuchu zrobiono otwór, przez który niestrawione resztki pokarmowe spływały bezpośrednio do specjalnego plastikowego pojemnika. Z drugiej strony brzucha znajdowały się jeszcze dwa inne otwory. Z jednego z nich spływał do pojemnika mocz a z drugiego gromadząca się obficie ropa. Chora cały czas cierpiąc z powodu przenikliwego bólu nie była już w stanie niczego zjeść ani wypić bez zwrócenia tego, co dostało się do jej żołądka. Jethro Kloss wyjaśnia, że dopiero w tej beznadziejnej sytuacji poproszono go o pomoc. Widząc stan chorej niczego nie obiecał, zapewniając, że ze swej strony uczyni wszystko, co w jego mocy, aby ją ratować a przynajmniej ulżyć cierpieniom. Najpierw polecił wyrzucić wszystkie szkodliwe leki włącznie z przeciwbólowymi, które zanieczyszczały tylko i osłabiały jej organizm. Ból natomiast uśmierzył stosując gorące okłady przeplatane krótkim zimnym nacieraniem. Następnie zrobił chorej długą serię głębokich lewatyw z odwarów ziołowych, co w pewnym stopniu oczyściło jelita z nieczystości, które blokowały ich przepływ. Dzięki tym zabiegom kał ponownie mógł być usuwany z organizmu naturalną drogą przez odbyt a otwory w brzuchu zostały zamknięte. Gdy te otwory zagoiły się, cztery osoby przeniosły chorą do łazienki i umieściły w wannie z gorącą wodą. Zabieg ten miał na celu podniesienie temperatury ciała, by ożywić siły obronne organizmu, poprawić krążenie krwi, usunąć zepsutą krew szczególnie z okolic jelita grubego oraz wywołać obfite pocenie w celu uwolnienia organizmu z nadmiaru
toksyn powstałych w wyniku choroby. Te gorące kąpiele całego ciała robiono codziennie przez długi okres czasu i zawsze kończono je zimnym nacieraniem całego ciała mokrą solą oraz masażem. W międzyczasie, każdego dnia stosowano też gorące okłady na żołądek, jelita, wątrobę, śledzionę oraz kręgosłup. Kilka razy dziennie jej brzuch był dodatkowo masowany, aby jeszcze szybciej usunąć z jelit nieczystości. Regularnie podawano jej też do picia odwary z odpowiedniej mieszanki ziół o działaniu antyrakowym. Wszystkie te starania poparte były gorliwymi modlitwami wznoszonymi do Boga z prośbą o jego błogosławieństwo tych naturalnych aprobowanych przez niego środków. Chociaż wszystkie te zabiegi wymagały dużego wysiłku i poświęcenia, kontynuowano je przez cztery miesiące. Po upływie tego czasu pacjentka czuła się już na tyle dobrze, że ku zdumieniu wszystkich mogła wrócić do wykonywania swoich codziennych zajęć. Od tamtej pory stale uważała, aby nie robić niczego, co mogłoby ponownie pogorszyć stan jej zdrowia. Cały czas spożywała tylko zdrowe, wegetariańskie pokarmy. Jadła dużo świeżych i surowych owoców oraz warzyw a szczególnie dojrzewających na słońcu pomidorów. Może trudno w to uwierzyć, ale po pewnym czasie po raku nie było nawet śladu. Wszyscy byli zdumieni widząc, że ta kobieta będąc wcześniej z powodu raka niemalże w agonalnym stanie wróciła do zdrowia. Kilka lat później ta sama osoba nawiązując do swojej choroby napisała wzruszające oświadczenie, kierując je do tych, którzy podobnie jak niegdyś ona sama stracili już nadzieję: "Piszę to oświadczenie wierząc, że wzmocni ono i doda otuchy wielu ludziom chorym na raka. Kilka lat temu bardzo poważnie zachorowałam i zostałam zabrana do szpitala położonego niedaleko Waszyngtonu. Niestety rutynowe badania lekarskie wykazały obecność guza piersi. Na nieszczęście nowotwór okazał się złośliwy, dlatego zaistniała konieczność amputowania tej chorej piersi. Niedługo potem odkryto ślady raka także w jelicie grubym, więc ten fragment jelita również został usunięty. Pomimo tego jednak rak ponownie rozwinął się w jelicie grubym, zamykając ich światło i nie pozwalając na usuwanie resztek pokarmowych normalną drogą. Z tego powodu w brzuch zrobiono mi otwór, przez który masy kałowe spływały do sztucznego pojemnika. Cierpiałam tak bardzo, że stale podawano mi narkotyki uśmierzające ból. Powiedziano mi wtedy, że nie ma dla mnie żadnej nadziei na wyleczenie. W takim beznadziejnym stanie odwieziono mnie do domu i powiedziano rodzinie, że mogę przeżyć najwyżej trzy do siedmiu dni. Mój mąż zakupił już dla mnie nawet miejsce na cmentarzu. I właśnie wtedy powiedziano nam o jakimś adwentyście, który podobno wiedział jak skutecznie leczyć raka. Kiedy poprosiliśmy go o pomoc, zgodził się, ale niczego nie obiecał, gdyż mój stan był beznadziejny. Nic nie mogło już przebrnąć przez moje jelita. Nie byłam też w stanie niczego spożyć bez zwrócenia tego, co zjadłam. Byłam bardzo osłabiona i niemalże sparaliżowana w wyniku przyjmowania narkotyków uśmierzających ból. Człowiek ten cierpliwie leczył mnie stosując wodolecznictwo, zioła, zdrową roślinną dietę, masaż oraz ćwiczenia oddechowe. Tymi metodami byłam leczona przez cztery miesiące, powoli wracając do zdrowia. Obecnie chociaż od tamtej pory minęło już ponad pięć lat, wciąż jestem zdrową osobą, mogącą bez trudu pracować w ogrodzie i w domu. Postanowiłam o tym napisać, ponieważ pragnę, aby ci, którzy cierpią z powodu tej straszliwej choroby jaką jest rak wiedzieli, że jest dla nich nadzieja. MRS. John Rhine”. Umiejętne zastosowanie opisanych w niniejszej książce i aprobowanych przez Stwórcę metod, może niewątpliwie doprowadzić nawet do wyleczenia z najbardziej groźnych przypadków raka. O zwycięstwie jednak w dużej mierze decydować będzie to z jakim zaangażowaniem, dokładnością i wiarą chory przystąpi do walki z rakiem. Koniecznie trzeba wykorzystać wszystkie możliwe i potrzebne w danym przypadku środki. Zaniedbanie choćby jednego z nich może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść choroby. Dlatego z niezachwianą ufnością,
cierpliwością, precyzją, uporem i nieustanną gorliwą prośbą o Bożą moc i błogosławieństwo należy wykorzystać wszystkie możliwe i potrzebne w danym przypadku metody, takie jak: wodolecznictwo, antyrakowa dieta, ćwiczenia oddechowe i fizyczne lub masaż, ziołolecznictwo oraz odpowiednie nastawienia psychiczne i ufność w Bożą moc. Podane w następnych rozdziałach zasady leczenia muszą być szczegółowo wprowadzone w życie, gdyż od tego zależy to czy choroba zostanie pokonana.
NAPRAWA USZKODZONYCH GENÓW Uczeni długo nie potrafili wyjaśnić dlaczego normalne komórki w pewnym momencie przekształcają się w nowotworowe. Obecnie wiemy już, że dzieje się tak na skutek pewnych uszkodzeń i zmian w obrębie znajdujących się w tych komórkach genów. Stwierdzono, że nie tylko rak, ale wszelkie inne choroby charakteryzują się pewnymi zmianami w obrębie genów. To właśnie ich defekty spowodowane prowadzeniem niezdrowego trybu życia są prawdziwą przyczyną raka oraz innych chorób. Z tego powodu skuteczne leczenie wymaga reperacji tych uszkodzonych genów. Tak naprawdę jednak, żaden człowiek ani wynaleziony przez niego lek, nie jest w stanie tego dokonać. Zdolność taką posiada tylko ten, który te geny stworzył. Istnieje wiele powodów, aby uważać, że przyjęcie oferowanej każdemu człowiekowi Bożej miłości i wewnętrznego pokoju, jest jedynym skutecznym sposobem na wyleczenie chorych genów i ponowne przeobrażenie się nowotworowych komórek w normalne. Jeśli więc chcemy skutecznie leczyć swoje schorzenia powinniśmy posłuchać mądrych rad zawartych w Słowie Bożym: "Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie! Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach... Nie uważaj się sam za mądrego, bój się Pana i unikaj złego! To wyjdzie na zdrowie twojemu ciału i odświeży twoje kości." (Przyp. 3, 5-8) Jeśli chory na raka człowiek, chcąc się wyleczyć, przestanie pokładać ufność w ludzkiej mądrości a zacznie polegać na Stwórcy oraz Jego doskonałej mądrości, podda mu swoją wolę i nawiąże z Nim stałą więź, regularnie modląc się i czytając Biblię, to stosując wyznaczone przez Niego i opisane w tej książce środki, może mieć pełną nadzieję na uzdrowienie. Naturalną zaś konsekwencją stałego kontaktu z tym, który jest źródłem prawdziwej miłości, pokoju i wiecznego życia będzie przywrócenie chorym komórkom zdrowych i prawidłowo funkcjonujących genów. Proces leczenia w tym przypadku będzie polegał nie tyle na zabijaniu wrogich komórek raka, ale na otoczeniu ich Bożą miłością, zgodnie zresztą ze słowami Chrystusa, zalecającymi miłować nawet nieprzyjaciół. Dlatego największą potrzebą każdego chorego na raka człowieka jest poznanie i przyjęcie Bożej uzdrawiającej i przebaczającej miłości oraz uzyskanie wewnętrznego pokoju, który "przewyższa wszelki rozum". Wartości te dostępne są dla każdego człowieka a jedynym środkiem, przez który można je osiągnąć jest konwersacja z Bogiem i poznanie jego Słowa.
PRZYKŁAD WYLECZENIA Wspaniały lekarz i chrześcijanin - doktor Sang Lee, podczas jednego ze swoich wykładów opowiadał o pewnym człowieku, który zachorował na raka wątroby. Najlepsi onkolodzy
pracujący w największym uniwersyteckim szpitalu w Korei stwierdzili, że w tym przypadku nie ma żadnych możliwości wyleczenia. Ktoś jednak poradził temu choremu człowiekowi, aby udał się do Ameryki i spróbował leczyć się u doktora Lee w kalifornijskim Instytucie Weimar. Gdy już się tam znalazł, płakał w obecności tego lekarza i mówiąc, że oglądał w telewizji jeden z jego wykładów i dlatego postanowił przyjechać do Weimar by poddać się leczeniu w tym ośrodku i może choć trochę przedłużyć swoje życie. Wyznał również, że zdaje sobie sprawę z tego, iż nie może zostać wyleczony z tej choroby nie tylko z tego powodu, że jest to bardzo złośliwy rodzaj raka, ale również dlatego, że on sam jako człowiek ma fatalny charakter, bo stale przejawia tendencje do gniewania się i złoszczenia na innych ludzi widząc ich złe postępowanie. To był bardzo sprawiedliwy człowiek i oczekiwał takiego samego prawego postępowania od wszystkich innych ludzi. On sam zawsze postępował właściwie i bardzo drażniło go gdy inni zachowywali się nie tak jak należy. Z tego powodu żył w ciągłym napięciu, co wywierało destrukcyjny wpływ na stan jego zdrowia. Pewnego razu, jego przyjaciel załatwił mu - i to bez kolejki - wizytę u bardzo doświadczonego i znanego w Korei profesora, u którego na wizytę trzeba było czekać aż pół roku. Wtedy ten chory na raka wątroby człowiek oburzył się na tego przyjaciela i powiedział: Jeśli ty sprawisz, że ja dostanę się do niego bez kolejki, wtedy ktoś inny będzie musiał czekać dłużej! Był zbulwersowany tym, że jego przyjaciel postąpił w ten sposób. Tak więc człowiek ten wyznał, że z takim charakterem i nadwrażliwością nie ma szans na powrót do zdrowia. Wtedy doktor Lee wyjaśnił mu, że to dobrze, iż w ten sposób reaguje na zło, i że pragnie być zawsze prawym człowiekiem. Jeśli jednak chce postępować jak ktoś naprawdę dobry i sprawiedliwy, to powinien też nauczyć się kochać tych wszystkich postępujących źle ludzi i przebaczać im. Dał mu też do zrozumienia, że jego wrogi stosunek do źle postępujących z natury ludzi, świadczy o tym, że posiada on tylko ludzką sprawiedliwość. Największą zaś moralną wartością jaką człowiek może zdobyć jest sprawiedliwość Boża, która polega na miłowaniu nie tylko dobrych, ale także tych nieprawych ludzi oraz na zdolności wybaczania im ich błędów. Następnie opowiedział mu jak sam został kiedyś uwolniony od różnych złych skłonności, nałogów i wad charakteru poprzez poddanie swojej osobowości i psychiki uzdrawiającemu wpływowi Bożej miłości. Ten chory na raka wątroby mężczyzna zrozumiał wtedy, że dla niego jedynym sposobem mogącym doprowadzić go do zwycięstwa jest modlitwa o to, aby Bóg dał mu poznać i w pełni zaakceptować swoją miłość. Po tej rozmowie zaczął gorliwie modlić się o to by Bóg dokonał tego czego on sam nie potrafi. Prosił oto przez dwa dni, ale nie zauważył żadnych zmian. Nie rezygnował jednak i trzeciego dnia przyszedł do doktora Lee i powiedział: Teraz wiem, że Bóg może sprawić bym mógł kochać, przebaczać i zrozumieć tych wszystkich ludzi, którzy postępują źle. A potem dodał: Nawet jeśli nie wyleczę się z raka, nawet jeśli spełni się to, co powiedziano mi w szpitalu, że nie będę żył dłużej niż sześć miesięcy, to najważniejsze dla mnie jest to, że jeszcze będę mógł choć trochę pożyć z takim nowym sercem, sercem, w którym gości pokój, miłość i wyrozumiałość dla innych ludzi. Doktorze Lee, proszę nie przejmować się moim rakiem. Pan pomógł mi odnaleźć kontakt z Bogiem i to jest dla mnie najważniejsze. Ja sam przestałem się martwić z powodu mojego raka i mam teraz zamiar przez resztę tego krótkiego życia jakie mi jeszcze pozostało cieszyć się coraz lepiej poznając Boga i jego miłość, spożywając zdrową żywność, wykonując ćwiczenia fizyczne, wdychając czyste powietrze i radować się ze wszystkich Bożych darów, których wcześniej nawet nie zauważałem. Człowiek ten dzięki codziennym rozmowom z Bogiem i czytaniu jego Słowa, uwolnił się od lęku przed śmiercią i po raz pierwszy w swoim życiu doświadczył Bożego pokoju i prawdziwego szczęścia. Po takiej niecodziennej kuracji w Instytucie Weimar, ten nowonarodzony mężczyzna wrócił do Korei. Ku zaskoczeniu jednak swojej rodziny i znajomych, zamiast coraz bardziej podupadać na zdrowiu, mężczyzna ten czuł się coraz lepiej. Minęło sześć miesięcy a on wcale nie zamierzał rozstawać
się z życiem i miał wrażenie, że jest zdrowszy niż kiedykolwiek wcześniej. Udał się więc do swojego lekarza, aby sprawdzić obecny stan swojego zdrowia. Gdy lekarz go zobaczył bardzo zaskoczony zapytał: To pan jeszcze żyje?! Zdumienie lekarza było jeszcze większe gdy po przeprowadzeniu szczegółowych badań i prześwietleniu wątroby okazało się, że rak zupełnie zniknął. Uszkodzone geny, które sprawiły, że normalne wcześniej komórki stały się wrogimi nowotworowymi komórkami, teraz zostały naprawione przez wpływ Bożej miłości, dzięki czemu choroba ustąpiła. To prawda, że w walce z rakiem należy wykorzystać wszelkie możliwe i aprobowane przez Stwórcę środki. Należy stosować właściwą dietę, wodolecznictwo, zioła, ćwiczenia fizyczne, itp. Jeśli jednak zabraknie w tym wszystkim autentycznej przyjaźni z tym, który jest jedynym źródłem prawdziwej miłości, nieocenionego duchowego pokoju i nieograniczonej mocy oraz mądrości, wówczas wszystkie wysiłki zmierzające do wyleczenia choroby mogą zawieść. I nawet jeśli pomimo braku odpowiedniej więzi z Bogiem wydaje się, że chory wraca do zdrowia, to jest tak tylko dlatego, że na pewien czas udało się zmniejszyć objawy choroby, prawdziwa zaś jej przyczyna nadal istnieje i po pewnym czasie rak znów daje o sobie znać. Uszkodzone, złamane geny mogą być naprawione tylko przez tego, który je stworzył. Dlatego zarówno w przypadku prewencji jak i leczenia raka oraz innych chorób, najważniejsze jest, abyśmy w końcu usłuchali głosu tego, który nas kocha, doskonale zna nasz organizm i jest jedyną istotą zasługującą na miano naszego prawdziwego lekarza i uzdrowiciela: " Jako żyję - mówi Wszechmogący Pan - nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, a raczej by się bezbożny odwrócił od swej drogi a żył. Zawróćcie, zawróćcie ze swoich złych dróg ! Dlaczego macie zginąć !... Nawróćcie się do swojego Boga, gdyż on jest łaskawy i miłosierny, nierychły do gniewu i pełen litości, i żal mu karania... Jeżeli pilnie słuchać będziesz głosu Pana, Boga twego, i czynić będziesz to, co prawe w oczach jego, i jeżeli zważać będziesz na przykazania jego, i strzec będziesz wszystkich przepisów jego, to żadną chorobą, którą dotknąłem Egipt, nie dotknę ciebie, bom ja, Pan, TWÓJ LEKARZ." Ta prawdziwa historia wydarzyła się w Chicago. W mieście tym mieszkała pewna starsza kobieta, która nie miała nikogo oprócz jednej córki. Niestety przyjemności i rozrywki jakie oferowało córce miasto stały się po pewnym czasie dla niej bardziej atrakcyjne niż miłość matki. Pewnego więc dnia uciekła z domu, aby móc już całkowicie oddać się przemijającej rozkoszy grzechu. Jednak gdzieś głęboko w swoim sercu stale odczuwała wyrzuty sumienia i tęsknotę za matką. Chciała nawet wrócić, ale uznała, że jest już na to za późno. Matka tęskniła i czekała wiele lat. Szukała i pytała o córkę, ale niestety bezskutecznie. Jej adresu nie znano nawet na posterunkach policji. Aż w końcu wpadła na pewien oryginalny pomysł. Zrobiła bardzo dużo zdjęć swojej postarzałej ze smutku twarzy. Wszystkie te fotografie przykleiła na oddzielne arkusze papieru i pod każdym zdjęciem umieściła taką informację: Wróć do domu, matka czeka! Następnie wszystkie te fotografie umieściła na wielu klubach nocnych, restauracjach, spelunach, domach publicznych i knajpach, które zdołała znaleźć w tym wielkim mieście. Ale czy to coś da ? Czy jej córka to przeczyta ? A nawet jeśli przeczyta, to czy usłucha wezwania ? Na dworze panują ciemności. W pobliskim tanim barze kapela gra oklepane melodie. Jakaś dziewczyna z pustką w sercu wychodzi na zewnątrz i nagle zatrzymuje się. Tam na ścianie wisi fotografia jakiejś dziwnie znajomej twarzy. Zdumiona dziewczyna podchodzi bliżej i ze łzami w oczach czyta napis znajdujący się pod fotografią: Wróć do domu, matka czeka ! Tym razem dziewczyna nie mogła nie usłuchać głosu serca i w kilka godzin później matka i córka znów były razem, teraz już na zawsze. Słowo Boże mówi, że każdy z nas odszedł od swego Niebieskiego Ojca. To odejście niekoniecznie musi oznaczać trwanie w grzechu w powszechnym tego słowa znaczeniu. Każdy człowiek, który na co dzień żyje po prostu bez żadnej duchowej więzi z Bogiem i
niezależnie od jego woli, nawet jeśli raz w tygodniu godzinę czasu spędza w kościele, nawet jeśli twierdzi, że jest człowiekiem wierzącym, tak naprawdę jest zagubioną istotą, która oddaliła się od swego Stwórcy. Są też i tacy, którym wydaje się, że odeszli już za daleko, żeby móc wrócić. Dlatego też nasz kochający Niebieski Ojciec pragnie, aby każdy z nas codziennie poświęcał pewien czas na czytanie Biblii, ponieważ w jej treści ukryta jest wierna "fotografia" jego wspaniałego charakteru oraz niezwykłej miłości. Wszystkich zaś, którzy jeszcze ciągle żyją tak jakby sami sobie byli bogami, z kart tej księgi wzywa i usilnie prosi: Wróć! Wróć do domu, Ojciec czeka! Jeśli usłuchamy tego wezwania i tak jak starotestamentowy patriarcha Enoch zaczniemy "chodzić z Bogiem", wówczas naszym udziałem i udziałem naszych nadwerężonych genów będzie uzdrawiająca Boża miłość, a co za tym idzie również duchowe i psychiczne zdrowie, silny system obronny oraz w przypadku groźnej choroby nadzieja na uzdrowienie ciała. Jeszcze 10 lat temu twierdzono, że rak jest chorobą całkowicie nieuleczalną. Wprawdzie dzisiaj współczesnej medycynie nie udało się rozwiązać problemu raka, to wiemy przynajmniej, że komórki nowotworowe mogą ponownie stać się zdrowymi komórkami. Wiadomo obecnie, że głównym powodem raka jest uszkodzenie genów w komórkach ludzkiego organizmu. W wyniku tego uszkodzenia, geny stają się nienormalne a ich wadliwe funkcjonowanie może doprowadzić do niebezpiecznych mutacji. Powiedzmy, że jakaś kobieta wykryje w swojej piersi obecność guza, wtedy zaniepokojona udaje się do lekarza. Lekarz zaś zleca przeprowadzenie biopsji. Następnie, po zapoznaniu się z wynikami badań stwierdza, że na szczęście nie jest to jeszcze rak, ale tylko łagodny guz. Co to znaczy, że guz jest łagodny? Obecność łagodnego guza świadczy o tym, że doszło już do pewnych uszkodzeń i patologicznych zmian w genach i z tego właśnie powodu guz taki określa się mianem nowotworu. Jest tak, dlatego że geny w komórkach tworzących ten guz zostały zmienione. W takiej sytuacji lekarz zwykle mówi: Proszę się nie martwić, to tylko łagodny guz. Dlaczego jednak stwierdzenie łagodnej postaci guza nie jest jeszcze powodem do niepokoju? Jest tak, dlatego że komórki tworzące ten łagodny guz, mogą jeszcze stać się normalnymi komórkami poprzez naprawienie uszkodzonych genów. Skoro zaś stwierdzono, że te defekty w budowie DNA komórek mogą zostać usunięte, to warto zastanowić się w jaki zatem sposób i dzięki czemu może do tego dojść? Bez wątpienia największe znaczenie ma w tym przypadku zdrowy styl życia, a więc ćwiczenia fizyczne, zdrowa dieta, a w szczególności pogoda ducha, wolność od lęku i umiejętność kontroli stresu. Wiadomo, że taki zdrowy styl życia, a w największej mierze miłość wywiera uzdrawiający wpływ na geny. Współczesna medycyna często lekceważy to jak wielkie znaczenie w kwestii zdrowia oraz poprawnego funkcjonowania genów ma sfera uczuć i w ogóle stan emocjonalny człowieka. Z wielu obserwacji i doświadczeń wynika, że miłość nie powinna być postrzegana jedynie jako uczucie, gdyż obserwując to jak wielki wpływ wywiera ona choćby na funkcjonowanie ludzkiego organizmu, nasuwa się wniosek, że jest ona raczej swego rodzaju energią, która niewątpliwie stymuluje, uaktywnia i kontroluje geny. To właśnie dzięki temu, osoba, która wie, że jest kochana i darzy tym uczuciem innych jest niewątpliwie mniej podatna na choroby nowotworowe i ma też o wiele większe szanse na przezwyciężenie tych chorób. Dzieje się tak nie tylko dzięki właściwemu funkcjonowaniu genów, ale także dzięki sprawnym limfocytom T, które są najważniejszą linią obrony ludzkiego systemu immunologicznego. Limfocyty T są w stanie pokonać komórki raka tylko wtedy, gdy są odpowiednio silne. Jeśli nasze komórki T są słabe, wtedy ten łagodny guz może przerodzić się w złośliwego raka. Jeśli jednak dzięki prowadzeniu zdrowego stylu życia i miłości limfocyty T będą silne, wówczas są w stanie pokonać komórki raka. Na takiej samej zasadzie dochodzi też do usunięcia wszelkich usterek w obrębie genów. W wyniku tego, chore i zmienione komórki, tworzące łagodny guz,
mogą ponownie stać się zdrowymi, normalnymi komórkami. Gen jest zatem tworem bardzo wrażliwym i podatnym na wszelkie środowiskowe zmiany. Tak więc, nie ma wątpliwości co do tego, że poprzez regenerację uszkodzonych genów komórki tworzące łagodny guz mogą ponownie stać się normalnymi komórkami. Ale czy taka sama zmiana jest też możliwa w przypadku złośliwych komórek raka? Czy tkanka tworząca guz złośliwy może na powrót stać się zdrowa tkanką? Okazuje się, że nawet w tym przypadku jest to możliwe i fakt ten został potwierdzony przez naukowców! Dzisiaj uczeni wiedzą, że w odpowiednich warunkach laboratoryjnych, rak może ponownie stać się zdrową tkanką. Wynika z tego, że jeśli chory na raka człowiek stworzy swoim komórkom środowisko wolne od tych wszystkich czynników, które wcześniej wywołały chorobę, to wówczas geny tych komórek zaczną prawidłowo funkcjonować i komórki zostaną uzdrowione. Niepodważalnym i uzasadnionym naukowo faktem jest również to, że poprzez zdrowy styl życia, radość, pokój, wiarę, nadzieję i miłość osłabione i niezdolne do walki z rakiem limfocyty T mogą stać się wystarczająco silne by przezwyciężyć chorobę! Jest to niewątpliwie wspaniała i napawająca otuchą wiadomość!
NASTAWIENIE PSYCHICZNE Kolejnym i to NAJWAŻNIEJSZYM spośród wszystkich czynnikiem mającym ogromne znaczenie w leczeniu chorób nowotworowych jest umiejętność kontroli stresu i uwolnienie od często towarzyszącej tej śmiertelnej chorobie depresji oraz leku spowodowanego zagrożeniem utraty życia. Niewłaściwe funkcjonowanie systemu nerwowego, pesymizm, lek, przygnębienie, depresja, nadpobudli-wość nerwowa czy nadmierny stres mogą znacznie opóźnić powrót do zdrowia i pozbawić skuteczności nawet najbardziej rygorystyczną dietę, ćwiczenia fizyczne oraz wszelkie podane w niniejszym opracowaniu zabiegi. Znam wiele osób, które całkowicie wyleczyły się z różnych rodzajów raka, właśnie dzięki wyzbyciu się lęku i odzyskaniu wiary w odzyskanie zdrowia. Do całkowitego ustąpienia choroby doszło, dlatego że w tym przypadku, leczenie nie polegało jedynie na uwzględnieniu samych tylko suchych naukowych faktów oraz stosowaniu jedynie zdrowej diety, ćwiczeń fizycznych, ziół czy wodolecznictwa. Do wyleczenia doszło, dlatego że podczas tej kuracji wszystkie te czynniki połączone zostały z najważniejszym i tak często pomijanym elementem kuracji, jakim jest poznanie i akceptacja objawionej w Biblii Bożej miłości. I nie tylko w przypadku raka, ale każdej innej choroby, leczenie powinno polegać na łączeniu prawdy i naukowo udowodnionych faktów oraz zdrowego stylu życia z autentyczna miłością, która zgodnie z tym, co napisał Apostoł Paweł "przewyższa wszelkie poznanie" (Efez. 3:19). Jeśli współczesna medycyna mówi, że wyleczenie z raka jest niemożliwe, to jest tak dlatego, że bierze ona pod uwagę wyłącznie suche fakty, pomijając energię prawdziwej miłości, która jest dzisiaj największą potrzebą chorej ludzkości. Na szczęście coraz większe grono uczonych dostrzega ten fakt, o czym świadczą liczne wypowiedzi. Przykładem tego może być
cytat z książki, której autorem jest dr B. Siegel: "Dr Coe z Uniwersytetu Stanford wykazał, że oddzielenie malutkich małpek od matek blokuje ich system odpornościowy. Dowiódł też, że małe dzieci, które nie są otaczane miłością, umierają nawet w najlepszych warunkach sanitarnych i żywieniowych" ("MIŁOŚĆ MEDYCYNA I CUDA", s. 284). Przygnębienie, pesymizm, lęk i nieumiejętność radzenia sobie ze stresem są często największą przeszkodą w walce z chorobą, a szczególnie rakiem. Wszystko to wywiera destrukcyjny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu i niewątpliwie przyczynia się także do osłabienie systemu obronnego. "Stan naszego umysłu ma o wiele większy wpływ na nasze zdrowie niż nam się wydaje. Często choroby, na które cierpią ludzie są wynikiem umysłowej depresji. Smutek, niepokój, niezadowolenie, poczucie winy, nieufność i wyrzuty sumienia prowadzą do rozbicia sił życiowych a następnie do chorób i śmierci. Radość natomiast, nadzieja, wiara i miłość poprawiają zdrowie i przedłużają życie" (E. White "Ministry of Healing", s. 192). Warto więc pamiętać o starej biblijnej prawdzie podanej przez króla Salomona w Księdze Przypowieści: "Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem, lecz przygnębiony duch wysusza ciało". Tak więc posiadanie "wesołego serca", wewnętrznego pokoju i poczucia bezpieczeństwa stanowi jeden z podstawowych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. W jaki jednak sposób, te bezcenne i mające ogromny wpływ na nasze zdrowie wartości: radość, pokój i bezpieczeństwo, mogą stać się udziałem człowieka żyjącego w pełnym smutków, obaw, niebezpieczeństw, i stresu świecie? Jedynym źródłem, które może udzielić odpowiedzi na to pytanie jest Pismo Święte: "Gdyż Bóg daje człowiekowi, który mu jest miły, mądrość, wiedzę i radość" (Kazn. 2:26); "Łaska i pokój niech się wam rozmnożą przez poznanie Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa" (2 Piotr. 1:2); "Strach do upadku prowadzi człowieka, bezpieczny jest ten, kto zaufał Panu" (Przyp. Sal. 29:25); "Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa" (Rzym. 5:1); "Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka" (Jan. 14:27). Wszystkie te natchnione i najbardziej godne zaufania słowa, świadczą o tym, że autentyczną radość, wewnętrzny pokój oraz prawdziwe bezpieczeństwo możemy znaleźć jedynie w Bogu, codziennie powierzając Mu w modlitwach swoje życie, ufając Mu, coraz lepiej poznając Go dzięki systematycznej lekturze Pisma Świętego oraz niezachwianie wierząc w Jego Syna i akceptując Go jako swojego Zbawiciela, który w naszym imieniu pokonał grzech i śmierć. Nie ulega wątpliwości, że głównym powodem raka jest, wysokotłuszczowa mięsna dieta, używki, spożywanie nadmiernych ilości cukru, białego pieczywa, stres i wiele innych czynników, które składają się na tzw. niezdrowy styl życia. I ogromna większość ludzi wie o tym, uznaje ten fakt a nawet pragnie ten zły styl życia zmienić, by wyzdrowieć. Jednak, pomimo tej świadomości, pomimo lęku i szczerych chęci większość chorych nie jest w stanie o własnych siłach uwolnić się od tych złych i zakorzenionych w ciągu wielu lat przyzwyczajeń. Ale nawet w takiej wydawałoby się beznadziejnej sytuacji, nie można tracić nadziei, gdyż przychodząc do Chrystusa w modlitwie ze skruszonym sercem, zawsze otrzymamy od Niego przebaczenie, pokój oraz siłę do tego, by móc podążać Jego śladami i pokonać złe przyzwyczajenia oraz słabości, których wcześniej nie byliśmy w stanie przezwyciężyć o własnych siłach. Cały ten niezwykły proces nawrócenia, począwszy od uznania swojej bezsilności aż do dokonanej Bożą mocą wewnętrznej metamorfozy, we wspaniały sposób przedstawia Ellen White w popularnej książce „Droga Do Chrystusa”: "Jesteście moralnie słabi, kontrolowani przez zwyczaje waszego życia. Wasze postanowienia są jak bicz z piasku. Jednak nie musicie wpadać w rozpacz. Nie potrafisz zmienić swego serca, ale możesz poddać swoją wolę Bogu, a wówczas On będzie w tobie działał. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem. W ten sposób cała twoja natura zostanie poddana kontroli Ducha Chrystusowego. Pragnienia dobra i świętości są słuszne,
gdy jednak poprzestaniemy tylko na nich, staną się one bezwartościowe. Wielu ludzi zginie na wieki chociaż mieli nadzieję i chęć stania się chrześcijanami. Nie dokonali ostatecznego wyboru, by poddać swą wolę Bogu. Dzięki właściwemu ćwiczeniu woli może nastąpić całkowita zmiana w twoim życiu. Przez poddanie twojej woli Chrystusowi łączysz się z potęgą przewyższającą wszelkie moce. Uzyskujesz wówczas siłę z wysokości, aby mocno stać. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem... Potrzebujesz niebiańskiego pokoju, przebaczenia, spokoju ducha i miłości. Nie kupisz tego za pieniądze, nie zdobędziesz rozumem, nie osiągniesz mądrością i nie ma nadziei, byś swoim własnym staraniem zapewnił to sobie. A Bóg ofiaruje nam to jako dar bez pieniędzy i bez płacenia (Iz. 55,1). Staną się one twoim udziałem, jeśli tylko wyciągniesz rękę i uchwycisz je. Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - mówi Pan - Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna (Iz. 1,18). I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza (Ezech. 36,26). Wyznałeś swoje grzechy i z całego serca je odrzuciłeś. Postanowiłeś oddać się Bogu i teraz możesz przyjść do Niego i prosić, by zmył twoje grzechy i odnowił twoje serce. Wówczas wierz, że Bóg to uczyni, ponieważ to obiecał. Tego nauczał Jezus, gdy był tu na ziemi. Jeśli uwierzymy, dar przez Boga obiecany stanie się naszą własnością. Nie potrafimy wyrazić prawdziwego żalu za dawne grzechy ani zmienić serca lub stać się świętymi. Ale Bóg przyrzeka uczynić to wszystko dla nas przez Chrystusa. Uwierz tej obietnicy. Wyznaj swoje grzechy i oddaj się Bogu. Zdecyduj się Mu służyć. A gdy tylko to uczynimy, Bóg spełni swoje słowo wobec nas. Jeśli wierzymy obietnicy i uwierzymy, że stało się to faktem dokonanym dzięki Bogu, wtedy Jezus uzdrowi nas, tak jak uleczył paralityka. Nie czekajmy aż odczujemy uzdrowienie, lecz powiedzmy: Wierzę nie dlatego, że czuję się uzdrowionym, ale dlatego, że Bóg obiecał. Jezus powiedział: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie (Mar. 11,24). Ta obietnica spełni się tylko pod tym warunkiem, że prosić będziemy zgodnie z Jego wolą. A Bóg przecież chce oczyścić nas z grzechu, uczynić swymi dziećmi i przysposobić do świętego życia. O te błogosławieństwa możemy więc prosić i wierzyć, że je otrzymamy. Jednocześnie z góry dziękujmy Bogu, że je otrzymaliśmy. Jest naszym przywilejem to, że możemy przyjść do Jezusa i być oczyszczonymi. Potem możemy stanąć przed prawem bez wstydu i wyrzutów sumienia. Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie nie ma już potępienia (Rzym. 8,1)... Są tacy, którzy poznali przebaczającą miłość Chrystusa i szczerze pragną być dziećmi Bożymi, ale zorientowali się, że ich charaktery są niedoskonałe, a życie pełne błędów, i gotowi są zwątpić w to, że ich serca zostały odnowione przez Ducha Świętego. Nie można ponownie pogrążać się w rozpaczy. Często z powodu naszych niedoskonałości i błędów powinniśmy schylać czoła i płakać u stóp Chrystusa. Nie powinniśmy się jednak nigdy zniechęcać. Choćby się nieprzyjacielowi udało chwilowo nas pokonać, nie jesteśmy przez Boga odrzuceni i zapomniani. Nie, Chrystus siedzi po prawicy Ojca, by się wstawiać za nami. Pisze o tym umiłowany uczeń Jezusa: Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego (I Jana 2,1)... Niech twoją pierwszą myślą każdego ranka będzie poświęcenie się Bogu. Niech twoją modlitwą będzie: Przyjmij mnie, Panie, na własność. Wszystkie moje plany składam u Twoich stóp. Wykorzystaj mnie dzisiaj do swojej służby. Pozostań ze mną i pozwól mi Twoją mocą wykonywać moje obowiązki. Niechaj to będzie naszą codzienną czynnością. Poświęć się Panu każdego poranka na nowo. Jemu powierz wszystkie swoje zamierzenia, by mogły być zrealizowane lub zaniechane według Jego wskazującej Opatrzności. Możesz więc każdego dnia powierzać swoje życie w ręce Boga, a będzie ono z dnia na dzień bardziej odzwierciedlało życie Jezusa... Przyjąwszy na siebie człowieczeństwo, Jezus związał ze sobą ludzkość tak mocno węzłem miłości, że żadna siła nie potrafi go rozwiązać, tylko
człowiek z własnego wyboru. Szatan będzie nas ustawicznie nakłaniał do zerwania tego związku, do oderwania się od Chrystusa. Dlatego właśnie musimy stale czuwać, modlić się, walczyć, by nic nie skusiło nas do oddania się innemu panu. Zawsze bowiem możemy to uczynić. Skoncentrujmy nasz wzrok na Chrystusie, a On nas uratuje. Patrząc na Jezusa jesteśmy bezpieczni. Nic nie może nas wyrwać z Jego rąk. Przez nieustanne wpatrywanie się w Niego za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu (II Kor. 3,18)". (E. White, Droga Do Chrystusa) Często największą potrzebą chorego człowieka jest uzyskanie przebaczenia i uwolnienie się od wyrzutów sumienia, ponurych myśli i lęku. "Istnieją dziś tysiące fizycznie chorych, którzy pragną usłyszeć słowa odpuszczone są tobie grzechy twoje. Brzemię grzechu jest podstawą ich chorób. Ludzie ci nie znajdą ratunku dopóki nie przyjdą do Uzdrowiciela duszy. Spokój, którego tylko On może udzielić, da siłę umysłowi i zdrowie ciału" (E. White, Śladami Wielkiego Lekarza, s. 240). Aby uzyskać przebaczenie i spokój sumienia, wystarczy w modlitwie przyjść do Zbawiciela, niezachwianie ufając obietnicom zawartym w Jego Słowie: "A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone" (Jak. 5:15); "Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze" (1 Jan. 4:10). Dopóki dotknięty chorobą człowiek nie zdoła zapanować nad negatywnymi uczuciami, szanse na powrót do zdrowia są bardzo nikłe. Jedyna skuteczna metoda gwarantująca rozwiązanie tego problemu zawarta jest w słowach samego Jezusa Chrystusa: "Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" (Jan 8,31). Wytrwała, poparta szczerą wiarą i modlitwą lektura Słowa Bożego zawsze prowadzi do "poznania prawdy". Poznanie zaś i akceptacja prawdy o tym czego w świętej historii swojego życia i śmierci dokonał Syn Boży dla każdego grzesznego człowieka sprawi, że zostanie on "wyswobodzony" od grzechu, kary za grzech czyli wiecznej śmierci oraz lęku przed tą śmiercią i zapewni sobie wewnętrzny pokój oraz nowe, nigdy nie kończące się, wolne od chorób i cierpienia życie: "Zaprawdę, zaprawę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota" (Jan 5,24). Lekturę Pisma Świętego najlepiej rozpocząć od poznania treści czterech ewangelii, zwracając szczególną uwagę na objawioną w życiu i śmierci Chrystusa niezwykłą miłość Bożą do grzesznego człowieka oraz opisy dokonanych przez niego uzdrowień. W ten sposób w umyśle chorego zrodzi się przeświadczenie o istnieniu Kogoś kto bardzo kocha, troszczy się i jest w stanie wyleczyć każdą chorobę. Także stosunek takiego człowieka do śmierci będzie wówczas doskonale harmonizował ze słowami Ap. Pawła: "Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem" (Fil. 1,21). Owocem zaś nawiązania takiej bliskiej więzi ze Zbawicielem będą te wszystkie bezcenne wartości, których bez Chrystusa nikt nie jest w stanie uzyskać, i których posiadanie stanowi jeden z niezbędnych i najważniejszych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. Z tego właśnie powodu współczesna medycyna coraz częściej dostrzega ścisłą zależność między duchową kondycją człowieka a jego fizycznym i psychicznym aspektem zdrowia. Według popularnego czasopisma Rider's Digest "religia i medycyna są nierozerwalnie ze sobą związane... Wyniki badań naukowych potwierdzające związek wiary ze zdrowiem sprawiają, że sceptyczne środowisko medyczne zaczyna powoli wracać do źródeł" ("Rider's Digest", edycja polska, wrzesień 2001, str. 63). Bardzo ważne jest pozytywne myślenie. O ile uda się chorego zachęcić, to oczywiście najlepiej, jest czytać Pismo Święte (szczególnie Ewangelie) a także inne nawiązujące do treści Pisma
Świętego książki, np. autorstwa Ellen White: Życie Jezusa, Droga Do Chrystusa i Śladami Wielkiego Lekarza, których uważna lektura pomoże wyzbyć się negatywnych myśli i lęku. O tym, jak bardzo może to pomóc w walce z rakiem świadczyć może choćby poniższy cytat zamieszczony w czasopiśmie WIEDZA I ŻYCIE: „Dr Harold Koenig, psychiatra z Duke University zauważył, że pacjenci, którzy po otrzymaniu diagnozy nieuleczalnej choroby (rak itp.) sięgali po Pismo Święte, żyli dłużej” (WIEDZA I ŻYCIE, 4, 1999). Dzięki takiemu właściwemu nastawieniu i wyzbyciu się leku psychika będzie znacznie lepiej funkcjonować i układ odpornościowy się wzmocni do tego stopnia, że makrofagi i komórki zabójcy SA w stanę pokonać największe nawet nowotwory!!! Na dowód tego posłużę się cytatami: „Jeśli tylko makrofagi są w formie potrafią rozpoznać i zniszczyć każdy nowo-twór! Dotychczas nie stwierdzono, by jakikolwiek guz zdołał oprzeć się makrofagom, pod warunkiem jednak, że będą one uaktywnione” ("Wzmacnianie Układu Odpornościowego", s. 90); „Silna wola życia i wyzdro-wienia może zmobilizować system obronny i zwykle prowadzi do ustąpienia choroby” (Wzmacnianie Układu Odpornościowego, str. 213); „Dowiedziono, że między układem nerwowym a odpornościowym zachodzi ożywiona wymiana informacji, i dlatego psychika może oddziaływać na system obronny organizmu" (Wzmacnianie Układu Odpor-nościowego, 218).
USUWANIE NIECZYSTOŚCI Rozmnażające się w dużym tempie komórki nowotworowe wydzielają sporo toksyn. W wyniku toczącej się stale w organizmie zażartej walki pomiędzy leukocytami a komórkami raka powstają duże ilości ropy, czyli martwych leukocytów, unicestwionych komórek raka oraz wszelkich nieczystości powstałych w wyniku choroby. Jeśli organizm nie będzie w porę uwalniany od tego balastu, zatrucie ustroju uniemożliwi pokonanie choroby. Stałe, regularne i dokładne uwalnianie chorego organizmu od tych zanieczyszczeń stanowi jeden z podstawowych warunków powrotu do zdrowia. Człowiek chory na raka może mieć szansę na przezwyciężenie choroby tylko wówczas, gdy toksyny, które gromadzą się w jego ciele będą stale eliminowane. W tym celu należy jednocześnie zastosować kilka prostych, nieszkodliwych i bardzo skutecznych metod. Przede wszystkim koniecznie trzeba uaktywnić układ krwionośny i limfatyczny a także płuca, wątrobę, nerki oraz jelita.
HYDROTERAPIA Chorzy na cukrzycę, reumatyzm, artretyzm, nerki, wątrobę, przerost gruczołu krokowego a szczególnie raka oraz częste choroby górnych dróg oddechowych, powinni w czasie leczenia stosować w domu proste zabiegi wodolecznicze. Najprostszy z nich, to po prostu gorąca kąpiel przeplatana zimnym nacieraniem całego ciała. Zabieg ten należy przeprowadzać raz a najlepiej dwa razy dziennie (2 godz. przed śniadaniem i [lub] 2 godz. po kolacji) i często przynosi on wręcz rewelacyjne wyniki. Należy jednak zachować szczególną ostrożność i postępować
dokładnie według podanych niżej zaleceń. Przed zabiegiem należy wypić ok.1 litr bardzo ciepłej wody lub naparu z mieszanki "Pyrosan", lub lipy, bzu czy malin. W czasie kąpieli do wanny należy stopniowo dolewać gorącej wody, aż jej temperatura będzie bardzo wysoka. Po ok. 10 minutach od chwili rozpoczęcia zabiegu, aż do jego zakończenia, gdy chory jest już rozgrzany i zaczyna się pocić, stale trzeba robić zimne okłady na czoło oraz kark i co ok. 5 - 10 min. moczyć gąbkę w bardzo zimnej lub lodowatej wodzie i nacierać całe ciało rozpoczynając od rąk i nóg. To zimne nacieranie powinno trwać nie więcej niż ok. 3 min. Następnie ponownie gorąca kąpiel przez ok. 5 min. i zimne nacieranie przez ok. 2 lub 3 min, i tak na zmianę. W zależności od samopoczucia chorego, cały zabieg powinien trwać od 15 do 45 min. Kąpiel ta ma wywołać obfite pocenie, dlatego po jej zakończeniu trzeba uzupełnić ubytek wody i ponownie powoli wypić ok. 1 litra samej ciepłej, nie słodzonej wody, lub wody ze świeżym sokiem z cytryny. Szczególną ostrożność w czasie tego zabiegu muszą zachować osoby o słabym sercu i diabetycy. Zabieg ten bardzo przyspiesza proces leczenia i daje ogromne korzyści w postaci bardzo sprawnego krążenia krwi, usunięcia przekrwienia i toksyn a w szczególności intensywnego pobudzenia systemu obronnego, od którego często w największym stopniu zależy to czy choroba zostanie pokonana. Podobny skutek można uzyskać mocząc przez dłuższy czas stopy w pojemniku z gorącą wodą lub robiąc gorący prysznic na zmianę z zimnym prysznicem, okładem lub nacieraniem, ze szczególnym uwzględnieniem obszaru ciała dotkniętego chorobą. Na przykład, w przypadku guza piersi zabieg powinien dotyczyć głównie chorej piersi, w chorobach górnych dróg oddechowych klatki piersiowej i pleców, w przypadku cukrzycy okolic trzustki itd. Zabieg należy rozpocząć gorącym prysznicem (stopniowo podnosząc temperaturę wody) trwającym ok. 10 do 15 minut. Dopiero kiedy ciało jest dobrze rozgrzane, należy powoli obniżać temperaturę wody, robiąc zimny prysznic, lub mocząc gąbkę czy ręcznik w lodowatej wodzie nacierać obszar ciała dotknięty chorobą, ale tylko przez ok. 1 lub 2 minuty. Następnie ponownie gorący prysznic na to samo miejsce przez ok. 3 minuty i zimne nacieranie lub okład przez 1- 2 minuty, i tak na zmianę. Razem tych zmian powinno być od 3 do 5. Pozostałe szczegóły związane z tym zabiegiem, takie jak czas trwania, zimne okłady na czoło i kark, picie wody przed i po zabiegu oraz przeciwwskazania są takie same jak w przypadku gorącej kąpieli. UWAGA: Ponieważ nogi osób chorych na cukrzycę są mniej wrażliwe na wysoką temperaturę wody, muszą zachować szczególną ostrożność mocząc nogi w gorącej wodzie, gdyż inaczej może dojść do ich poparzenia!
ĆWICZENIA FIZYCZNE Na całym świecie, ale szczególnie w USA mówi się wiele na temat raka piersi. Wydaje się to niewiarygodne, ale przypuszcza się, że w USA na raka piersi może chorować aż ok. 30% kobiet! Z tego też powodu prowadzi się wiele badań mających wykazać to, jakie czynniki powodują raka piersi, a jakie przed nim chronią. Jedno z takich badań wykazało, że kobiety, które wykonują ćwiczenia fizyczne mają znacznie mniejszy procent zachorowalności na raka piersi niż kobiety, które siedzący tryb życia. Naukowcy postanowili jeszcze lepiej te dane uzasadnić, przeprowadzając doświadczenia na szczurach. Na dwóch różnych uniwersytetach przeprowadzono taki sam eksperyment. W obu przypadkach doświadczenie polegało na tym, że zdrowym szczurom, które regularnie wykonywały ćwiczenia fizyczne wstrzyknięto związek o
silnym rakotwórczym działaniu. Jednak zadziwiające było to, że rezultaty jakie osiągnięto diametralnie się od siebie różniły. W przypadku jednej grupy ćwiczących szczurów zachorowalność na raka była bardzo niska, a w przypadku drugiej grupy bardzo wysoka. Początkowo, zaskoczeni naukowcy myśleli, ze popełniony został jakiś błąd, ale szczegółowa weryfikacja obu doświadczeń wykazała, że nie mogło być mowy o żadnym błędzie. Naukowcy już od dawna byli przekonani, że regularne ćwiczenia fizyczne zmniejszą stopień zachorowalności na raka poprzez wzmocnienie odporności, i faktycznie, w przypadku jednej grupy szczurów tak było, ale nie mogli zrozumieć dlaczego szczury z drugiej grupy pomimo ćwiczeń znacznie częściej zapadały na raka. Skłoniło to naukowców do przeprowadzenia jeszcze jednego eksperymentu. Tym razem podzielono szczury na trzy grupy. A więc niektórzy z naukowców postanowili zrobić jeszcze inny eksperyment. Podzielili szczury na 3 grupy. Pierwszą grupę stanowiły szczury, które w ogóle nie ćwiczyły. Szczurom z drugiej grupy uczeni przygotowali odpowiednie urządzenia tak aby mogły swobodnie ćwiczyć, ale nie były one do tych ćwiczeń zmuszane. Mogły ćwiczyć wtedy, gdy miały na to ochotę. Szczury z trzeciej grupy również ćwiczyły, ale w ich przypadku było to wymuszane przy pomocy elektrycznej stymulacji. Ponieważ uczeni zaobserwowali, że te nie przymuszane do ćwiczeń szczury z drugiej grupy ćwiczyły średnio ok. dwie godziny dziennie, postanowili taką sama dawkę ćwiczeń narzucić szczurom z trzeciej grupy. Tak więc, przy pomocy stymulacji elektrycznej zmuszano szczury z trzeciej grupy do godzinnych ćwiczeń dwukrotnie w ciągu dnia. Dodatkowo, wszystkie trzy grupy szczurów otrzymywały do jedzenia ten sam pokarm i wszystkim wstrzykiwano ten sam rakotwórczy związek w takich samych ilościach. Po upływie pewnego czasu zaobserwowano, że zgodnie z przypuszczeniami najniższy stopień zachorowalności na raka wystąpił w drugiej grupie szczurów, które ćwiczyły, ale nie były do tego zmuszane. Zadziwiające jednak było to, że najwięcej zachorowań na raka stwierdzono nie w pierwszej grupie szczurów, które w ogóle nie ćwiczyły, ale w trzeciej grupie szczurów, które były zmuszane do ruchu! Miały one tę samą ilość ćwiczeń, ale nie ćwiczyły według wolnej woli. Dawano im impuls elektryczny. Najmniejsza zachorowalność na raka wystąpiła w 2 grupie szczurów, które ćwiczyły o dowolnym czasie. A więc nie podlega dyskusji, że ćwiczenia chronią przed rakiem. Jednak nadmiar wysiłku fizycznego lub wymuszane ćwiczenia wykonywane z niewłaściwą motywacją i w złym nastroju lub pod wpływem stresu, mogą osłabić układ odpornościowy i w ten sposób również przyczynić się do rozwoju raka. Ćwiczenia fizyczne, a w szczególności energiczne spacery na łonie przyrody z pewnością będą bardzo pomocne w dążeniu do wyleczenia się z raka, ale musi im towarzyszyć radość, zadowolenie i optymizm.
ZALECENIA DIETETYCZNE Jak to już wcześniej zostało szczegółowo omówione, pokarmy pochodzenia zwierzęcego (mięso i wszelkie jego przetwory oraz produkty nabiałowe włącznie z mlekiem) mogą zawierać wiele czynników powodujących raka i uniemożliwiających leczenie tej choroby. Z tego powodu należy bezwzględnie, przynajmniej przez okres leczenia, całkowicie zaprzestać ich spożywania. W tym przypadku dieta powinna być wyłącznie roślinna, a z pokarmów pochodzenia roślinnego należy wybierać głównie świeże warzywa i owoce oraz te wszystkie produkty pochodzenia roślinnego, które mogą hamować rozwój raka. Takie antyrakowe właściwości mają następujące pokarmy: WARZYWA: czosnek, cebula, marchew, burak, seler, nać pietruszki, kapusta, brokuły,
pomidory, kalarepa, słodka papryka, lukrecja, bakłażany, kalafior, brukselka, szczypior, kabaczek, dynia, szpinak; OWOCE: pomarańcze, grejpfruty, cytryny, morele świeże i suszone, jabłka, brzoskwinie, melon, kantalupa, czarna porzeczka, czarna jagoda, truskawki, poziomki, maliny, wiśnie, czereśnie, kiwi, winogrona, arbuzy (unikać spożywania pestek arbuza, gdyż zawierają one związek o właściwościach rakotwórczych), suszone owoce; ORZECHY i NASIONA: słodkie migdały, orzechy włoskie, laskowe, brazylijskie, słonecznik, pestki dyni; ZBOŻA: kasza jaglana, płatki owsiane zwykłe lub "Górskie", pszenica (pełne ziarno, nierafinowane płatki lub przetwory z razowej mąki); OLEJE: olej z oliwek tłoczony na zimno, olej z pestek winogron, olej lniany tłoczony na zimno; ROŚLINY STRĄCZKOWE: soja, Tofu (ser z soi), soczewica, fasola: "Rak piersi jest najbardziej rozpowszechnionym nowotworem wśród kobiet. Najważniejszym czynnikiem ryzyka jest nieprawidłowa dieta. Na Uniwersytecie Illinois wykazano, ze lek tamoksyfen zmniejsza ryzyko raka piersi o 29%, ale soja - redukuje to ryzyko aż o 37%! Dalsze badania wykażą, czy takie działanie maja związki zwane fitoestrogenami, czy inne substancje zawarte w soi" (GAZETA WYBORCZA, 30 III 2001); "Soja powstrzymuje rozwój raka piersi przez zmniejszenie stężenia estrogenu i w ten sposób blokuje jego działanie rakotwórcze. Jedno danie z soi dziennie może zmniejszyć ryzyko rozwoju kilku rodzajów nowotworów prawie o 40%! Soja ma również wpływ na obniżenie stężenia cholesterolu. W soi występują dodatkowo: fitosterole, które chronią organizm przed rakiem skory i chorobami serca, saponiny - przeciwutleniacze - zapobiegające powstawaniu nowotworów, izoflawon - chroniący przed nowotworem okrężnicy, piersi, płuc, prostaty, skory i krwi, daidzein - spowalniający rozwój komórek raka piersi, proteaza, która powstrzymuje i zapobiega powstawaniu nowotworów" ("Dieta w Chorobach Nowotworowych", M. Keane i D. Chace, str.143-144). Pokarmy pochodzenia roślinnego, a w szczególności świeże owoce i warzywa oraz rośliny strączkowe posiadają wiele związków skutecznie zwalczających najgroźniejsze nawet choroby. W czosnku wykryto kilkadziesiąt antyrakowych związków o bardzo silnym działaniu. W owocach cytrusowych jest ich aż blisko 60! Surowa kapusta zawiera witaminę U, dzięki czemu doskonale leczy owrzodzenia układu pokarmowego. Pokarmy roślinne w przeciwieństwie do zwierzęcych zawierają błonnik, który wiąże toksyny w układzie pokarmowym, likwiduje zaparcia i chroni przed rakiem jelita grubego. To zaledwie niektóre z wielu argumentów, wyraźnie przemawiających na korzyść diety wegetariańskiej, która w przypadku takich chorób jak: rak, stanowi nieodzowny warunek powrotu do zdrowia. Obecnie wszystkie rodzaje mięsa, ryb oraz pokarmów nabiałowych są skażone i niebezpieczne dla zdrowia. Spośród produktów mięsnych szczególne zagrożenie może stanowić spożywanie wieprzowiny i wołowiny oraz ich przetworów (parówki, kiełbasy, szynki itp.). Jeśli zaś chodzi o pokarmy nabiałowe najbardziej niekorzystne dla zdrowia są sery żółte oraz pokarmy, w których skład wchodzi jednocześnie nabiał i cukier (naleśniki, placki, ciasta, lody, desery, ciastka, słodycze, budynie itp.). Zamiast produktów mięsnych można spożywać pasztety, kotlety, parówki czy nawet flaki z soi i proteiny sojowej, soczewicy, ryżu, kaszy gryczanej, itp. Mleko krowie warto zastąpić mleczkiem sojowym lub owsianym a sery żółte i twarogi serem z soi o nazwie "Tofu". Produkty te można nabyć w sklepach ze zdrową żywnością lub przygotować samemu korzystając z przepisów wegetariańskich. Osoby poważnie chore, np. na raka, z oczywistych powodów, muszą nie tylko ograniczyć, ale nawet całkowicie zrezygnować ze spożycia wszelkich pokarmów mięsnych, nabiałowych a także smażonych potraw. Spośród zaś pokarmów roślinnych, przez przynajmniej pół roku, powinny jeść wyłącznie te, które w tym przypadku mają właściwości lecznicze: wszystkie świeże i surowe warzywa (głównie: marchew, buraki, sałatę, pomidory, seler, czosnek, kapustę, brokuły i nać
pietruszki), wszystkie świeże owoce (szczególnie grejpfruty i pomarańcze), świeże przetwory z soi, fasoli i soczewicy (pasty, gęste zupy z burakami i ziemniakami itp.), kaszę jaglaną i płatki owsiane gotowane nie na mleku, ale tylko na wodzie oraz nasiona słonecznika, pestki dyni i orzechy (laskowe włoskie lub migdały i nie więcej niż 5 do 10 dziennie). W celu uzyskania lepszych wyników należy przynajmniej na okres leczenia wykluczyć spożycie wszelkich tłuszczów: smalcu, masła krowiego, margaryny i nawet roślinnych olejów a używać jedynie umiarkowanych ilości oliwy z oliwek tłoczonej na zimno (Extra Vergine). Jest to jedyny zdrowy tłuszcz, powszechnie znany ze swych leczniczych właściwości. Nie wolno używać go do smażenia i nie dodawać do gorących potraw, ale do ciepłych np. ciepłej zupy, ziemniaków, kasz a także do surówek, past, chleba, itp. Do smażenia potraw można używać oleju z oliwek tłoczonego na gorąco lub oleju z pestek winogron, ponieważ pod wpływem wysokiej temperatury uwalnia on znacznie mniejsze ilości wolnych rodników tlenowych oraz innych szkodliwych związków niż inne oleje. Sam zaś proces smażenia powinien odbywać się w jak najniższej temperaturze. Jednak, jeśli osoba chora na raka pragnie zwiększyć prawdopodobieństwo wyleczenia, to najlepszym rozwiązaniem jest całkowite unikanie wszelkich smażonych potraw, przynajmniej przez kilka miesięcy. Ponieważ witamina E odgrywa znamienną rolę jako czynnik chroniący nas przed rakiem, spożywanie nadmiernych ilości tłuszczów powodujących jej niedobór, niewątpliwie zwiększa ryzyko zachorowania na raka. Niezbędną koniecznością jest także całkowita rezygnacja z wszelkich używek takich jak: napoje alkoholowe (włącznie z piwem i winem, które podobnie jak każdy inny alkohol przyczyniają się do raka jelita grubego), kawa z kofeiną i bez kofeiny (kawa bez kofeiny przyczynia się do miażdżycy i raka w nie mniejszym stopniu, co kawa z kofeiną), herbata, czekolada, cola, pepsicola, itp. Wszystkie w/w używki mają właściwości rakotwórcze, osłabiają system obronny i powodują niedobór witamin i minerałów. Aby usprawnić proces leczenia należy wystrzegać się spożywania: nadmiaru szkodliwych konserwantów, octu, pieprzu, gałki muszkatołowej, chrzanu, musztardy, proszku do pieczenia, cynamonu i nadmiaru soli. Zamiast rafinowanej soli można spożywać sól nierafinowaną lub morską. Rafinowany cukier ograbia organizm człowieka ze składników odżywczych i bardzo mocno osłabia układ odpornościowy, hamując w ten sposób proces leczenia, należy zaniechać jego spożywania a zastąpić umiarkowanymi ilościami cukru brązowego, złocistego lub miodu. Najzdrowszym jednak sposobem słodzenia potraw jest dodawanie do nich świeżych i suszonych owoców a szczególnie bananów, rodzynek czy moreli. Ponieważ rafinowane produkty zbożowe w ok. 90 % pozbawione są niezbędnych dla zdrowia witamin i minerałów, niezwykle ważne jest, aby zamiast przetworów z białej, pozbawionej wartości mąki, spożywać produkty z mąki razowej. Miejsce białego pieczywa, łuskanego ryżu czy makaronów z rafinowanej mąki powinno zająć razowe pieczywo, ryż niełuskany oraz makaron z mąki razowej. W ciągu dnia należy spożywać nie więcej niż 3 posiłki i zawsze o tej samej porze unikając przejadania się. Kolacja powinna być lekkostrawna (najlepiej same owoce) i spożywana nie później niż o godz. 18. Idealnym jednak rozwiązaniem, zarówno dla osób chorych jak i zdrowych, jest spożywanie tylko dwóch posiłków dziennie, śniadania i obiadu z pominięciem kolacji. Między posiłkami nie powinno się spożywać niczego, co zawiera kalorie a ograniczyć się wyłącznie do picia wody lub niesłodzonej herbaty ziołowej. Na początku każdego posiłku należy spożyć świeże owoce bądź świeże warzywa, a jeden lub dwa dni w tygodniu spożywać wyłącznie owoce lub warzywa.
Popijanie posiłków jest niezdrowe, gdyż powoduje upośledzenie procesów trawiennych. Picie wody lub ziół zaleca się nie później niż 30 min. przed jedzeniem lub nie wcześniej niż dwie godz. po jedzeniu. W ciągu dnia należy wypijać trzy razy po 2 lub 3 szklanki wody. Łącznie ok. 6 do 10 szklanek dziennie. Zapotrzebowanie organizmu na wodę jest szczególnie wysokie podczas chorób, którym towarzyszy wysoka gorączka. W takiej sytuacji koniecznością jest picie tak dużej ilości wody, aby mocz był bezbarwny. Spowoduje to spadek niebezpiecznie wysokiej temperatury a czasami może ocalić nawet życie chorego.
PRZEPISY KULINARNE DLA CHORYCH NA RAKA Aby móc realizować poniższe przepisy warto zaopatrzyć się w blender (mikser). Niezbędne produkty, takie jak: mąka razowa, brązowy ryż, karob, Tofu, fruktoza, mleko sojowe, proteina sojowa, otręby z owsa, kasza jaglana, cieciorka, olej z oliwek tłoczony na zimno, makaron razowy oraz inne produkty, dostępne są w sklepach ze zdrową żywnością. Do smażenia należy używać wyłącznie oleju z oliwek tłoczonego na gorąco (zwykłego) lub oleju z pestek winogron i smażyć na jak najmniejszym ogniu.
UWAGA! WSZYSTKIE PODANE NIŻEJ PRZEPISY KULINARNE W CAŁOŚCI MOGĄ BYĆ STOSOWANE RACZEJ W ŁAGODNYCH POSTACIACH GUZÓW NOWOTWOROWYCH, GDZIE ZAGROŻENIE UTRATY ŻYCIA JEST ZNACZNIE MNIEJSZE. W SYTUACJI NATOMIAST, GDY CHOROBA JEST BARDZIEJ ZAAWAN-SOWANA, WSKAZANA JEST BARDZO ŚCISŁA I RADYKALNA DIETA SKŁADAJĄCA SIĘ WYŁĄCZNIE Z NIEPRZETWORZONYCH I W MIARĘ MOŻLIWOŚCI ŚWIEŻYCH POKARMÓW POCHODZENIA ROŚLINNEGO, ZE SZCZEGÓLNYM UWZGLĘDNIENIEM SUROWYCH OWOCÓW I WARZYW. DOBRZE BYŁOBY ZATEM, ABY SPOŚRÓD PODANYCH NIŻEJ POTRAW, PRZEZ PRZYNAJMNIEJ TRZY PIERWSZE MIESIĄCE KURACJI UNIKAĆ TAKŻE POKARMÓW SMAŻONYCH, POTRAW Z PROTEINY SOJOWEJ (WSKAZANE SĄ NATOMIAST PRZYGOTOWANE W DOMU DANIA Z SOI), NADMIERNYCH ILOŚCI PRODUKTÓW MĄCZNYCH, OLEJU I CUKRU.
OWSIANKA Płatki owsiane zwykłe lub "Górskie" gotować ok. 15-30 minut na wodzie, tak, aby po ugotowaniu uzyskać gęstą papkę. Zaraz po zestawieniu z ognia dodać kilka łyżek otrąb z owsa, rodzynki i plasterki banana. Danie to warto uzupełnić, dodając do ciepłej owsianki kilku łyżek mleka sojowego w proszku, rozdrobnione orzechy lub nasiona słonecznika, utarte albo drobno pokrojone jabłko. CHLEB PSZENNO-OWSIANY
2 szkl. mąki pszennej razowej, 2 szkl. zmielonych w młynku płatków owsianych, 1 łyżka soli, pół szklanki oleju, 3 szkl. gorącej wody. Wszystkie składniki wymieszać w dużej misce. Następnie dodać 2 szklanki zimnej wody i dokładnie wymieszać. Ok. 150 g drożdży rozpuścić w 1/2 szklanki ciepłej wody, pozostawić na ok. 15 minut, dodać do pozostałych składników i mieszać tak długo aż pojawią się trudności w mieszaniu. Następnie ugniatać ciasto na czystym stole posypując mąką. Po wyrobieniu umieścić ciasto w posmarowanym olejem garnku i pozostawić w ciepłym miejscu czekając aż wyrośnie. Po wyrośnięciu ponownie ugniatać ciasto na stole. Uformować małe bochenki i umieścić w wysmarowanej olejem foremce do połowy jej wysokości. Zaczekać aż ciasto wyrośnie i zajęło całą powierzchnię foremki. Piec w temperaturze ok. 200°C przez godzinę. DANIE Z KASZY JAGLANEJ I KUKURYDZIANEJ Odpowiednią ilość kaszy jaglanej gotować na wodzie ok. 40 min. Dodać równą ilość kaszy kukurydzianej i gotować następne 20 min. często mieszając, tak, aby po ugotowaniu uzyskać gęstą papkę. Po zestawieniu z ognia, uzupełnić danie rodzynkami, otrębami z owsa, utartym jabłkiem, mlekiem sojowym w proszku, itp. Po ugotowaniu kaszy jaglanej i kukurydzianej można je zmiksować razem z pozostałymi składnikami i spożywać jako budyń. DANIE Z RYŻU LUB RAZOWEGO MAKARONU Nie rafinowany (brązowy) ryż lub makaron razowy ugotować i odcedzić wodę. Podawać z polewą ze zmiksowanych świeżych lub mrożonych truskawek zmieszanych z mlekiem sojowym w proszku i fruktozą. MLEKO OWSIANE 1 szkl. płatków owsianych, pół szkl. wiórek kokosowych, 2 szkl. wody, pół łyżeczki soli. Wszystkie składniki gotować przez 15 minut i ostudzone dokładnie zmiksować. Dodać 2 szklanki przegotowanej chłodnej wody i ponownie krótko zmiksować. Przecedzić i przechowywać w lodówce. Pozostałość po mleku można wykorzystać jako dodatek do kotletów, płatków śniadaniowych lub ciast. MLEKO SOJOWE Pół szkl. ziarna soi zalać dwiema szklankami zimnej wody i pozostawić na noc. Następnego dnia zmiksować soję wraz z wodą w blenderze. Przecedzić przez gazę. Pozostałość ponownie zalać dwiema szklankami wody, zmiksować i przecedzić. Uzyskane mleko gotować przez ok. 1 minutę i po ostudzeniu dodać pół łyżeczki soli. Przechowywać w lodówce. UWAGA: Mleko owsiane i sojowe (najlepiej w proszku) powszechnie dostępne już jest w sklepach ze zdrową żywnością i niektórych sklepach spożywczych. MASŁO ORZECHOWE Pół szkl. orzechów laskowych, pół szkl. Migdałów (o. ziemne w tym przypadku raczej nie są wskazane). Zmielić w młynku do kawy lub przepuścić przez maszynkę. Dodać pół łyżeczki soli i oleju z oliwek lub pestek winogron, tak, aby masło przybrało konsystencję gęstej masy. Przechowywać w lodówce. Spożywać razem z razowym pieczywem, plasterkami banana, wiórkami kokosowymi lub dżemem dla diabetyków. Kanapkę można posypać otrębami z owsa. UWAGA: OSOBY CHORE NA RAKA PRZEZ CAŁY OKRES KURACJI NIE POWINNY SPOŻYWAĆ MASŁA ORZECHOWEGO KUPOWANEGO W SKLEPIE, ALE W UMIARKOWANYCH ILOŚCIACH I SPORADYCZNIE MOGĄ SPOŻYWAĆ MASŁO Z ORZECHÓW WŁASNEGO WYROBU.
LODY SOJOWE Z OWOCAMI Zamrozić mleczko sojowe i zmiksować w blenderze z mrożonymi truskawkami i zamrożonym bananem albo innymi mrożonymi owocami. Podawać z orzechami lub wiórkami kokosowymi. Inny przepis na lody polega na tym, że najpierw należy zmiksować mleczko sojowe w proszku ze świeżymi owocami a potem umieszcza w lodówce w celu zamrożenia. Jeśli lody okażą się za mało słodkie można dodać nieco fruktozy. KULKI Z PŁATKÓW OWSIANYCH 3 szkl. uprażonych na patelni płatków owsianych, 7 łyżek miodu (diabetycy - 5 łyżek fruktozy), 2 łyżki karobu (dostępny w sklepach ze zdrową żywnością), pół szkl. rozpuszczonej margaryny, 1 łyżeczka soli, 1 szkl. pokruszonych orzechów włoskich, pół szkl. rodzynek, 1 szkl. mleka sojowego (5 dużych łyżek mleczka sojowego w proszku rozpuścić w 1szkl. ciepłej, przegotowanej wody i wymieszać). Wszystkie składniki dokładnie wymieszać w razie potrzeby dolewając przegotowanej wody. Formować kulki i obficie obsypać je wiórkami kokosowymi. PASTA Z PSZENICY 1 szkl. pszenicy zalać wodą i moczyć przez noc. Następnego dnia gotować ok. 2 godziny (aż zacznie pękać). Po odcedzeniu wody pszenicę przepuścić przez maszynkę. Następnie dodać 2 łyżki przecieru pomidorowego, trochę przegotowanej wody (jeśli pasta jest za sucha), 4 drobno pokrojone ząbki czosnku i 3 łyżki masła roślinnego, sól i nać pietruszki. Wszystko dokładnie wymieszać. Z pasty tej można też formować kotlety i smażyć na małym ogniu. PASTA Z SOI, FASOLI LUB SOCZEWICY Szklankę soi lub fasoli zalać wodą i moczyć przez noc. Następnego dnia gotować ok. 2 godziny (soczewicę ok. 30 minut) i odcedzić wodę. Udusić na patelni 3 szkl. pokrojonej cebuli i 5 ząbków czosnku. Wszystkie składniki przepuścić przez maszynkę i wymieszać razem dodając olej, sól i majeranek. Z pasty tej, po uprzednim dodaniu moczonych ok. 10 minut we wrzątku płatków owsianych, można też formować kotlety i smażyć na małym ogniu. BIGOS WEGETARIAŃSKI Pół szklanki proteiny sojowej w kostkach gotować ok. 20 minut, po czym odcedzić wodę. 1 małą główkę poszatkowanej kapusty gotować aż będzie miękka. Udusić na patelni 1 dużą drobno pokrojoną cebulę dodając mąki dla zagęszczenia. Wszystkie składniki wymieszać razem w garnku i dodać olej, sól oraz przyprawy. MAJONEZ (ŚMIETANA) Z SOI, RYŻU, MAKARONU LUB ZIEMNIAKA Zmiksować 1 szkl. ugotowanej soi (zamiast soi może być: 1 szkl. ugotowanego ryżu lub 1 szklankę ugotowanego makaronu albo 1 duży ugotowany ziemniak) z 1/4 szklanki oleju, 1 ząbkiem czosnku, 1 łyżeczką soku z cytryny i solą. W czasie miksowania składników, olej dolewać powoli aż do zniknięcia "dziury" powstałej w wyniku miksowania. W razie potrzeby dodać trochę mleka sojowego lub przegotowanej wody. Przechowywać w lodówce nie dłużej niż tydzień. Aby uzyskać odpowiednik ŚMIETANY, należy do majonezu z soi lub do majonezu z Tofu dodać ok. 3 łyżki soku z cytryny i powoli wymieszać. Inny przepis na śmietanę z soi polega na tym, że 1 szkl. moczonej przez noc soi trzeba gotować przez pół godziny, odcedzić wodę i przez ok. 5 minut miksować gorącą soję z 3/4 szkl. wody, 1 małym ząbkiem czosnku, 3 łyżkami soku z cytryny i 1 łyżeczką soli. Podawać jako dodatek do sałaty, pomidorów, ogórków, ziemniaków, zup, koktajli owocowych itp.
KOTLET Z KASZY GRYCZANEJ 1 szkl. płatków owsianych zwykłych lub "Górskich" zalać wrzątkiem, odstawić na ok. 15 minut, po czym zmieszać z 1 szkl. ugotowanej kaszy gryczanej, 1 dużą pokrojoną drobno i uduszoną cebulą, 3 ząbkami czosnku, przyprawami i solą. Formować kotlety i smażyć na małym ogniu. FASOLKA PO BRETOŃSKU Fasolę moczyć przez noc, gotować ok. 2 godziny, po czym odcedzić wodę. Udusić na patelni 2 duże cebule i dodać ugotowaną fasolę, przecier lub koncentrat pomidorowy, czosnek, majeranek, sól i olej. Dla zagęszczenia dodać mąki pszennej razowej (ok. 3-4 łyżki). Dusić wszystkie składniki razem ok. 10 minut cały czas mieszając. W razie potrzeby dodać wody. Podawać z razowym pieczywem lub ziemniakami. TOFU DUSZONE Z CEBULĄ Udusić 2 szklanki pokrojonej cebuli, 3 ząbkami czosnku, 1 szklankę Tofu (sera z soi) i jedną szklanką pokrojonych pieczarek. Dodać 1 łyżeczkę kurkumy, sól, olej z oliwek i nać pietruszki. Spożywać z chlebem razowym i dodatkiem majonezu z ziemniaka lub Tofu. ZUPA CEBULOWA Z ZIEMNIAKAMI 4 szkl. pokrojonej w plasterki cebuli, 5 ząbków drobno pokrojonego czosnku, 1 szklanka posiekanej słodkiej papryki udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać 2 szkl. pokrojonych ziemniaków, 2 pokrojone pomidory, 2 litry wody i gotować całość przez 30 minut. Przed spożyciem dodać natkę pietruszki lub koperek. KOTLETY Z CEBULI 3 szkl. drobno pokrojonej i uduszonej cebuli, 1 szkl. ugotowanego brązowego ryżu, 1 szkl. moczonych we wrzątku 15 minut płatków owsianych zwykłych lub "Górskich", 1 łyżeczka majeranku, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki połączyć razem, formować kotlety, panierować w słoneczniku, sezamie lub nasionach lnu i smażyć na małym ogniu lub upiec w piekarniku. PASTA ZE SŁONECZNIKA 1 szkl. nasion słonecznika uprażyć na patelni i zmielić w młynku lub przepuścić przez maszynkę. Do zmielonego słonecznika dodać olej, trochę Vegety, Bulionu Wegetariańskiego lub soli i w razie potrzeby przegotowanej wody. Spożywać z razowym pieczywem, plasterkami ogórka lub pomidora. SOS Z CIECIORKI I CEBULI 1 szkl. pokrojonej cebuli, 3 ząbki czosnku i kilka łyżek mąki razowej pszennej udusić na patelni w małej ilości wody. Zmieszać z 1 szkl. ugotowanej cieciorki lub grochu, 1 szklanką mleka sojowego lub przegotowanej wody, 1 łyżeczką soli, 1 łyżką Bulionu Wegetariańskiego lub Vegety, 5 łyżkami oliwy z oliwek i połową szkl. pokruszonych orzechów włoskich lub migdałów. Wszystko razem zmiksować w blenderze i podawać do drugiego dania z natką pietruszki lub koperkiem. PASTA Z DROŻDŻY Trzy duże, drobno pokrojone cebule smażyć na oleju z jedną dużą, czubatą łyżką majeranku. Po kilku minutach dodać do tego pół szklanki wody, jedną kostkę świeżych drożdży, cztery czubate łyżki płatków owsianych "Górskich", sól oraz dwa drobno pokrojone lub wyciśnięte ząbki czosnku. Można też dodać pół paczki mrożonki warzywnej. Wszystkie składniki należy dusić, stale mieszając ok. 20 minut. W razie potrzeby dodać wody. Po ostudzeniu do pasty można dodać oliwy z oliwek.
KOTLETY Z SELERA Pokroić seler w cienkie plasterki i gotować je ok. 5-10 minut, tak żeby były miękkie. Zmieszać razem 5 łyżek mąki sojowej, 1 łyżeczkę soli, pół łyżeczki oregano lub majeranku, 2 łyżki oleju i ok. pół szkl. wody. Panierować w tej miksturze plastry selera, obtoczyć w bułce tartej i smażyć na małym ogniu. Podawać z surówką oraz ziemniakami w mundurkach lub kaszą gryczaną. GOŁĄBKI Z RYŻU I PIECZAREK 10 zielonych liści kapusty zalać wrzątkiem i gotować ok. 5 minut. 1 szklankę pokrojonych pieczarek, pół szklanki drobno pokrojonej słodkiej papryki i 1 szkl. drobno pokrojonej cebuli udusić w małej ilości oleju i wody. 2 szklanki ugotowanego brązowego ryżu, 1 łyżeczka soli, 2 łyżki sosu sojowego, pół szkl. pokruszonych orzechów włoskich. Wszystko oprócz liści kapusty wymieszać razem i napełnić tym nadzieniem każdy liść kapusty, tak, aby można było je swobodnie zwinąć. Umieścić gołąbki w rondlu, polać 2 szkl. sosu pomidorowego (przepis poniżej), przykryć i piec ok. 30 minut. ŻUREK Do litrowego słoika wsypać ok. pół kilograma razowej żytniej mąki (do połowy objętości słoika), dodać 3 pokrojone ząbki czosnku, zalać wodą i dobrze wymieszać. Przykryć słoik gazą i odstawić do ciepłego miejsca mieszając kilka razy dziennie. Po kilku dniach żurek jest gotowy do spożycia. GULASZ Z PROTEINY SOJOWEJ Odpowiednią ilość kostki z proteiny sojowej gotować ok. 30 minut w wodzie z dodatkiem 1 łyżki Bulionu Wegetariańskiego lub Vegety. Odcedzić wodę i dusić ugotowaną proteinę z gotowym sosem pieczarkowym lub pomidorowym ok. 5 minut. Podawać z ziemniakami lub kaszą. PRZEPIS NA KIEŁKOWANIE NASION Nasiona zalać letnią wodą i odstawić na 24 godziny. Po upływie tego czasu odlać wodę a nasiona opłukać i odcedzić. Ułożyć je równomiernie na dużej tacy lub blasze z piekarnika na ligninie albo cienkim zwilżonym wodą bawełnianym lub lnianym ręczniku. Przykryć nasiona materiałem nie przepuszczającym światła, ale nie tamującym dopływu powietrza i pozostawić w ciepłym, wilgotnym miejscu. Kilka razy dziennie zwilżać gazę lub ręcznik, tak, aby nasiona stale były wilgotne, ale nie mokre. Czas kiełkowania wynosi od 3 do 5 dni. Kiedy ukażą się małe kiełki należy wystawić je na wpływ światła, nadal pamiętając o ich zwilżaniu. Kiedy kiełki osiągną pożądaną długość można je spożywać jako surówkę do obiadu lub na kanapki. Największą witaminową wartość mają kiełki o długości ok.1,5 cm. Najbardziej wartościowe są kiełki z nasion lucerny (Alfalfy), rzodkiewki, rzeżuchy, słonecznika, soi i pszenicy. GOFRY OWSIANE 2 szklanki wody, 2 szkl. płatków owsianych zwykłych lub "Górskich", 1 szkl. pokrojonych jabłek, 2 łyżki otrąb owsianych, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki zmiksować razem. Piec w gofrownicy posypując nasionami lnu, słonecznika lub sezamu. CHLEB "WSPANIAŁY" SKŁADNIKI NA ZACZYN: 6 dkg drożdży, 3 szkl. ciepłej wody, 1 duża łyżka mąki. POZOSTAŁE SKŁADNIKI: 6 szkl. mąki Graham lub pszennej razowej, 3 szkl. ciepłej wody, 300 g owsianych otrąb, 2 duże łyżki nasion lnu, 4 duże łyżki słonecznika, 4 duże łyżki orzechów włoskich lub laskowych, 1 duża łyżka soli, 1 łyżka oleju z oliwek, olej do smarowania foremek.
Zaczyn wymieszać i odstawić do wyrośnięcia. Mąkę przesiać, dodać otręby oraz wyrośnięty zaczyn i wszystko razem wymieszać. W szklance wody rozpuścić sól i dodać łyżkę oleju z oliwek i połączyć z ciastem oraz pozostałą ilością ciepłej wody. Dodać nasiona orzechy i pestki i całość dokładnie wymieszać. Uformować dwa lub trzy bochenki i umieścić w foremkach wysmarowanych olejem i posypanych otrębami. Pozostawić chleb w foremkach do wyrośnięcia (ok. 30 - 60 min.). Piec w piekarniku do zarumienienia ok. 60 min.
NAJWAŻNIEJSZE ZIOŁOLEKI KOCI PAZUR CAT' SCLAW (VILCACORA) UNCARIA TOMENTOSA to roślina rosnąca w Peru. Odwary z wewnętrznej części jej kory stosowane są przez tamtejszych Indian w leczeniu między innymi chorób nowotworowych. Od 1970 r. wiele amerykańskich i europejskich uniwersytetów zajmuje się badaniem leczniczych właściwości tej rośliny. W 1988 roku na międzynarodowym kongresie medycyny tradycyjnej, który odbył się w Limie, dyskutowano na temat antyrakowych właściwości tego zioła. Peruwiański lekarz sprawozdawał tam o wyleczeniu 700 pacjentów z 14 różnych rodzajów raka w latach 1984-1988. Inny lekarz, dr Davis w jednej ze swoich prac napisał, że zioło to potrafi uporać się nawet z takimi zaburzeniami jelitowymi, które nie poddają się leczeniu przy użyciu żadnego innego środka. Do takiego wniosku doszedł on po przeprowadzeniu kuracji na 150 pacjentach. W lipcu 1989 r. Dr Klaus Keplinger otrzymał w Stanach Zjednoczonych patent na wyizolowanie sześciu alkaloidów z Uncaria t. W swojej obszernej pracy napisał on, że aż 4 spośród tych 6 alkaloidów potrafią stymulować system immunologiczny. W testach laboratoryjnych wszystkie 4 alkaloidy zwiększały zdolność białych ciałek krwi do unicestwiania chorobotwórczych drobnoustrojów i szkodliwych związków. Badania prowadzonych pod kierownictwem doktora Keplingera w austriackim laboratorium Immodal, dotyczył skuteczności działania wyciągu z Uncaria t. przy jednoczesnym zastosowaniu leku o nazwie "AZT". Kombinację taką stosuje są z powodzeniem w celu zahamowania wzrostu komórek raka oraz powstrzymania rozwoju wirusa HIV. Lek ten pod nazwą "Krallendon" od 1988 r. podaje się chorym i praktycznie u wszystkich pacjentów, u których nie pojawiły się jeszcze symptomy AIDS udało się powstrzymać rozwój choroby. W przypadkach zaś, gdzie wystąpiły już objawy choroby osiągnięto trwałe ustąpienie klinicznych symptomów w ciągu jednego roku. Środek ten okazał się też skuteczny w usuwaniu ubocznych skutków leczenia raka, które są wynikiem zastosowania AZT i napromieniowania. Oprócz wymienionych wcześniej alkaloidów oraz innych związków, włoscy i peruwiańscy uczeni wyizolowali z tej rośliny wiele innych komponentów, m.in. kilka polifenoli i trójterpenów oraz roślinne steroidy (fitosterole): beta-
sitosterol, stigmasterol i campesterol. Obecność tych związków wyjaśnia antywirusowe, przeciwzapalne, antyrakowe i antyoksydacyjne właściwości zioła. Natomiast badania prowadzone w Europie wykazały, że Uncaria t. ma bardzo niski stopień toksyczności, nawet jeśli zażywana jest w dużych dawkach. Dr Schwontkowski twierdzi, że zioło to może prowadzić do remisji guza mózgu oraz wielu innych nowotworów i może zredukować szkodliwy wpływ chemioterapii i napromieniowania stosowanych w kuracji antyrakowej. Koci pazur wydaje się być bezpieczny nawet, jeśli zażywany jest przez dzieci, ponieważ jak dotąd nie stwierdzono jakichkolwiek jego toksycznych właściwości. DAWKOWANIE: Zapobiegawczo: 3 razy dziennie po 1 kaps. najlepiej między posiłkami. Leczniczo: 3 razy dziennie po 2-3 kaps. ok. 30 min. przed jedzeniem popijając 1 szklanką wody lub herbaty ziołowej. W przypadku chorób nowotworowych oraz poważnych i zaawansowanych stanach chorobowych należy co tydzień zwiększać dawkowanie o 1 kaps, aż do np. 3 razy dziennie po 7 kaps., o ile organizm chorego będzie dobrze znosił takie dawki. Koci pazur należy zażywać naprzemiennie z innymi ziołowymi środkami np. Pau d'Arco, co daje lepsze wyniki. Kuracja może a czasami nawet powinna trwać wiele miesięcy z 1-tygodniowymi przerwami co każdy miesiąc. Po zakończeniu 3-miesięcznej kuracji należy przez taki sam okres stosować Pau d'Arco i następnie o ile to konieczne znów powtórzyć całą kurację ponownie zażywając Koci Pazur. Dzieciom poniżej 12 roku życia podaje się dawki o połowę mniejsze. Dodatkowe informacje można uzyskać pod nr. tel. (0-89) 5432535 ([email protected])
PAU D'ARCO - IPE ROXO - SKARB INKÓW Pau d'Arco to preparat ziołowy pochodzący z wewnętrznej kory długowiecznego drzewa rosnącego w dorzeczu amazonki. Środek ten znany jest na świecie ze swoich właściwości antyrakowych. Można stosować go we wszystkich chorobach nowotworowych, ale szczególnie wskazany jest w przypadku raka krwii, raka jelita grubego, płuc i prostaty. Pau d'Arko nawet przy długim stosowaniu nie powoduje żadnych szkodliwych skutków ubocznych. Wiele ciekawych informacji opublikował na temat tego zioła Prof. Dr Walter Accorsi: "Z moich doświadczeń z Pau d'Arco wynika, że środek ten eliminuje ból towarzyszący chorym na raka i zwiększa liczbę erytrocytów. W Pau d'Arco stwierdzono wiele związków o silnym działaniu antybakteryjnym, przeciwwirusowym, antyrakowym oraz przeciwgrzybiczym. Posiada ono też właściwości ogólnie wzmacniające organizm oraz system odpornościowy. Zawiera wiele pierwiastków śladowych, które ładują elektrycznie komórki ludzkiego organizmu poprzez oddziaływanie promieniami alfa. Pau d'Arco zawiera również pewną ilość przypominającego naftochoniny ksylidonu, betalapachon oraz odwodniony lapachon z najbardziej zmiennym lapacholem". Znane są częste przypadki wyleczeń z białaczki w wyniku stosowania Pau d'Arco. U jednego z chorych na raka krwi pacjentów, u którego w jednym milimetrze sześciennym krwi stwierdzono aż 240000 leukocytów, stosowanie Pau d'Arco zaowocowało gwałtownym spadkiem liczby leukocytów do 20000, co uważa się za stan normalny. Dnia 6 listopada 1967 roku w argentyńskim dzienniku "La Razon" opisano przypadek chorego na białaczkę chłopca, który został wyleczony z tej choroby w wyniku kuracji ekstraktem Pau d'Arco zaleconej przez doktora Meyera. DAWKOWANIE: Zapobiegawczo: 3 razy dziennie po 1 kaps. najlepiej między posiłkami. Leczniczo: 3 razy dziennie po 2 - 3 kaps. ok. 30 min. przed jedzeniem popijając 1 szklanką wody lub herbaty ziołowej. W przypadku chorób nowotworowych oraz poważnych i zaawansowanych stanach chorobowych należy co tydzień zwiększać dawkowanie o 1 kaps. aż do np. 3 razy dziennie po 7 kaps., o ile organizm chorego będzie dobrze znosił takie dawki. Pau d'Arco należy
zażywać naprzemiennie z innymi ziołowymi środkami np. Kocim Pazurem, co daje lepsze wyniki. Kuracja może a czasami nawet powinna trwać wiele miesięcy z 1-tygodniowymi przerwami co każdy miesiąc. Po zakończeniu 3-miesięcznej kuracji należy przez taki sam okres stosować Koci Pazur i następnie o ile to konieczne znów powtórzyć całą kurację ponownie zażywając Pau d'Arco. Ekstrakt (krople. (3 x dziennie 15 do 20 kropli między posiłkami z 1 szk. wody lub ww. ziół). Dzieciom poniżej 12 roku życia podaje się dawki o połowę mniejsze. W/W PRODUKT MOŻNA TEŻ ZAMÓWIĆ LISTOWNIE LUB TELEFONICZNIE I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, OLSZTYN, UL. ŚWITYCZ-WIDACKIEJ 3, TEL. (0-89) 543 25 35, E-MAIL: [email protected]
SPECIAL TWO Jedyny w swoim rodzaju, opracowany przez wybitnych specjalistów, kompletny zestaw wszystkich niezbędnych witamin, minerałów i mikroelementów, posiadających najlepiej przyswajalną (chelatową) postać. Zawiera bardzo dużą ilość antyoksydantów, które skutecznie niwelują rakotwórczy wpływ wolnych rodników tlenowych, uznawanych za główną przyczynę szybkiego wzrostu zachorowań na choroby nowotworowe. Preparat ten zawiera całą gamę naturalnych składników podnoszących skuteczność i aktywność systemu obronnego, od którego w największej mierze zależy to, czy organizm zdoła pokonać raka. Niezwykle istotny dodatek tego wszechstronnego preparatu stanowią znane ze swoich wzmacniających i leczniczych właściwości najlepsze naturalne składniki pochodzenia roślinnego takie jak: żeń-szeń syberyjski, mleczko pszczele, spirulina, kelp (glon morski), koncentrat z soku z lucerny (alfalfy), pyłek pszczeli, naturalne enzymy owocu papaja, echinacea (suchy wyciąg z jeżówki), bioflawonoidy z owoców cytrusowych, chlorofil (“krew roślin”), chlorella, kiełki z jęczmienia, pektyny z jabłek, aminokwasy (17), płatki róży, naturalne enzymy: lipaza i amylaza, błonnik roślinny, łuska nasion babki płesznika oraz: beta-karoten, tiamina (wit.B1), ryboflawina (wit.B2), niacyna (wit.B3), kwas pantotenowy (wit.B5), pirydoksyna (wit.B6), kobalamina (wit.B12), biotyna (wit.H), kwas foliowy, wit.C, wit.D (kalcyferol), wit.E, wit.K (naturalna), wapń, magnez, cynk, żelazo, miedź, potas, mangan, selen, chrom, molbiden, bor, wanad, cholina, inozytol, PABA, rutyna itp.
SKRÓCONY OPIS LECZENIA W przypadku chorób nowotworowych należy zawsze stosować jednocześnie wszystkie „leki z Bożej apteki”: wodolecznictwo, zdrowa lecznicza dieta, ziołolecznictwo, właściwe nastawienie psychiczne (wyzbycie się leku i pewność zbawienia, co może mięć największy wpływ na system obronny i powstrzymanie choroby) oraz wszystkie inne środki opisane w tej książce. Aby leczenie mogło być skuteczne i przyniosło zadowalające rezultaty, koniecznie należy zastosować wszystkie następujące zalecenia: Przez okres przynajmniej 3 miesięcy należy całkowicie zrezygnować ze spożywania wszelkich pokarmów mięsnych, nabiałowych, cukru, używek (w tym kawy, herbaty i czekolady), przetworów z białej maki i słodyczy. Jeść natomiast wszystkie świeże owoce i warzywa, rośliny strączkowe, płatki owsiane, kasze lub płatki jaglane, trochę orzechów czy słonecznika. Nigdy nie można pozwolić sobie na przejadanie się, ale posiłki (nie częściej niż 3 razy dziennie) powinny być skromne i składać się wyłącznie z pokarmów, które
maja antyrakowe właściwości. Spośród tych roślinnych pokarmów, najczęściej powinno się spożywać te, które maja szczególne właściwości antyrakowe: buraki, marchew, czosnek, cebula, nać pietruszki, seler, kapusta, brokuły, kalafior, pomidory, owoce cytrusowe, morele (świeże i suszone) i wszystkie pozostałe owoce, soja (świeża gotowana), Tofu (ser z soi), fasola. Zamiast mleka krowiego można spożywać mleko sojowe lub owsiane, dostępne w sklepach ze zdrowa żywnością. Przynajmniej co drugi dzien. ok. 30-minutowa gorąca kąpiel całego ciała na zmianę z zimnym nacieraniem. W 8 punkcie broszury sposoby na choroby zabieg ten jest dokładnie opisany i koniecznie trzeba go stosować!!! Codziennie zrobić sok z buraka, marchwi, 1 ząbka czosnku, natki pietruszki. Pić 3 x dziennie po 2 szklanki na początku posiłków. Jeśli chodzi o antyrakowe zioła, to w tym przypadku najlepiej jest stosować Koci Pazur (najlepiej o dużym stężeniu - 5000 mg w 1 kaps.) i Pau d'Arco. Najpierw ten pierwszy. Jeśli jest o dużym stężeniu (5000 mg) to wystarczy zażywać 3 razy dziennie po 1 kaps (bez zwiększania dawki) ok. 30 min. przed jedzeniem popijając wodą. Po 2 miesiącach stosowania Kociego Pazura należy przez kolejne 2 miesiące zażywać Pau d'Arco, stopniowo zwiększając dawkę od 3 x dziennie po 3 do 3 x dziennie po 5 – 7 kaps. Pau d’Arco i Koci Pazur, można zamówić telefonicznie: (0-89) 543 25 35 (SLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY) lub pocztą elektroniczną: [email protected] MIESZANKA ZIOŁOWA: skrzyp, nagietek, guz brzozy, chmiel, mniszek, kwiat bzu, kozieradka, lukrecja, pokrzywa, lipa. Wszystkie zioła (po 50 gr. każdy) dokładnie wymieszać razem i przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku. Codziennie rano, 3 duże łyżki tej mieszanki żaląc się 4 szklankami wrzątku w termosie i w ciągu dnia pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance miedzy posiłkami (najlepiej ok. 2 godz. Po jedzeniu) (z dodatkiem 1 malej łyżeczki soku z cytryny dla lepszej przyswajalności związków krzemu) i po ok. 1/4 szklanki po jedzeniu. Zioła te można stosować jednocześnie z Pau d'Arco lub Kocim Pazurem, ale o innej porze dnia (np. Koci Pazur - 3 razy dziennie 1 pol. godziny przed jedzeniem, a mieszankę ziołowa tez 3 razy dziennie, ale 2 godziny po jedzeniu). MELATONINA (najsilniejszy antyoksydant) – wyłącznie wieczorem – 1 dziennie (3 – miligramowa): „Wiele dowodów przemawia za tym, iż Melatonina jest najsilniejszym spośród znanych antyutleniaczy. Melatonina potrafi stymulować limfocyty NK (Natural Killer), które niszczą komórki nowotworowe bądź zainfekowane przez wirusy. U mężczyzn, którym podawano Melatoninę co wieczór przez dwa miesiące, liczba limfocytów NK wzrosła ponad dwukrotnie” (WIEDZA I ŻYCIE); „Ostatnie badania wykazały, że spożywanie melatoniny RANO stymuluje wzrost GUZA NOWOTWOROWEGO, ale jeżeli zażywamy ten hormon WIECZOREM, wzrost guza może zostać zahamowany” (Dr James Balch, ENCYKLOPEDIA ZDROWEGO ŻYWIENIA). SPECIAL TWO (najlepszy preparat witaminowy): 3 x dziennie po 1-2 tabletki na początku posiłków lub zamiast nich. Glinka lecznicza „Huma” - Sproszkować całą glinkę (utrzeć na tarce) i przechowywać w zakręcanym słoiku. Zażywać 3 razy dziennie po jednej małej łyżeczce popijając 1 szklanką wody lub według instrukcji na ulotce. Glinki raczej nie zażywać o tej samej porze co Pau d’Arco czy zioła. W przypadku raka skóry czy np. tarczycy należy codziennie robić okłady z glinki.
CUKRZYCA i
HIPOGLIKEMIA AUTOR: Sławomir Gromadzki
UWAGA! SUMIENNE I WYTRWAŁE STOSOWANIE WSZYSTKICH WYSZCZEGÓLNIONYCH W NINIEJSZYM PODRĘCZNIKU ZALECEŃ ORAZ ODŻYWIANIE SIĘ WYŁĄCZNIE WEDŁUG ZAWARTYCH TU PRZEPISÓW KULINARNYCH, STANOWI SPRAWDZONĄ I NIEZAWODNĄ METODĘ PROWADZĄCĄ DO POPRAWY STANU ZDROWIA I MOGĄCĄ DOPROWADZIĆ NAWET DO CAŁKOWITEGO USTĄPIENIA CHOROBY!
CUKRZYCA Cukrzyca jest przewlekłą chorobą przemiany materii, w której trzustka nie produkuje wystarczającej ilości insuliny lub produkowana insulina nie jest prawidłowo wykorzystywana przez komórki ludzkiego organizmu. Normalny poziom cukru we krwi powinien kształtować się w granicach między 70 a 110 mg%, choć istnieją pewne rozbieżności, jeśli chodzi o poglądy na temat prawidłowego poziomu cukru we krwi. Jedne źródła podają 70 do 110 mg% na czczo, inne 50 do 100 mg%, a jeszcze inne utrzymują, że tak naprawdę idealny poziom glukozy we krwi powinien kształtować się w granicach 70 do 85 mg%. W przypadku cukrzycy poziom cukru we krwi może utrzymywać się nawet wysoko powyżej tej normy, a następstwem tego są głębokie zaburzenia w funkcjonowaniu wielu organów. Najwięcej przypadków cukrzycy stwierdza się szczególnie w krajach uprzemysłowionych. W Niemczech na cukrzycę choruje ok. 3 miliony osób, w Polsce ponad milion, a w Stanach
Zjednoczonych ok. 15 milionów. Jeszcze więcej, bo aż ok. 50 milionów Amerykanów uskarża się na objawy związane z hipoglikemią, czyli zbyt niskim poziomem cukru we krwi. Cukrzyca uznawana jest w Stanach Zjednoczonych za najczęstszą, po chorobach układu krążenia i chorobach nowotworowych, przyczynę zgonów! Nie ulega wątpliwości, że głównym powodem ogromnej większości przypadków cukrzycy jest niezdrowa dieta (zawierająca nadmiar tłuszczu, pokarmów mięsnych oraz rafinowanych węglowodanów), siedzący tryb życia i nadmierny stres.
OBJAWY: Jednym z podstawowych objawów cukrzycy jest nadmierne pragnienie. Odpowiedź na pytanie, dlaczego diabetycy zmuszeni są do picia większych ilości płynów (do 10 litrów na dobę), znajduje się w łacińskiej nazwie tej choroby „Diabetes mellitus”. Z wyrażenia tego wynika, że cukier znajduje się w moczu. Jest tak natomiast, dlatego że najpierw zbyt duża ilość cukru nagromadziła się we krwi. Organizm więc stara się wyzbyć tego nadmiaru usuwając go wraz z moczem. Obecność zaś cukru w układzie moczowym, powoduje częste oddawanie moczu, a tym samym duży ubytek wody, którą chory musi stale uzupełniać. Z tego powodu odczuwa wzmożone pragnienie i pije więcej wody niż osoby zdrowe. Dodatkowo mocz z dużą zawartością cukru, stanowi dobrą pożywkę dla bakterii. Dlatego też u cukrzyków często może dochodzić do zakażenia układu moczowego oraz, między innymi, zapalenia pęcherza moczowego czy kandydozy dróg moczowych. Inne objawy towarzyszące zwykle cukrzycy to: swędzenie skóry, zmęczenie, ogólne osłabienie, uszkodzenie naczyń krwionośnych i nadmierne łaknienie. Poza tym, u cukrzyków dochodzi do silnego osłabienia systemu odpornościowego, co powoduje częstą zapadalność na choroby górnych dróg oddechowych, gruźlicę czy choroby skóry jak wspomniana kandydoza. Kandydoza (drożdżyca) – grzybica wywołana przez Candida albicans – to choroba szeroko rozpowszechniona, która występuje jako schorzenie skóry i paznokci oraz błon śluzowych, np. jamy ustnej, pochwy i sromu. Czasem dochodzi nawet do zajęcia opon mózgowych oraz narządów wewnętrznych - płuc, wątroby czy śledziony. Kandydoza występuje szczególnie często nie tylko u diabetyków, ale też u osób wyniszczonych ogólnymi chorobami, w stanach znacznego obniżenia odporności (AIDS, podczas leczenia immunosupresyjnego w chorobach nowotworowych) i w tych przypadkach przebiega bardzo ciężko, powodując dużą śmiertelność. Dodatkowo, chorzy na cukrzycę narażeni są na o wiele większe ryzyko zachorowania na takie choroby i dolegliwości jak: zapalenie trzustki, rak trzustki, marskość wątroby, skaczące ciśnienie oraz różne nieprawidłowości w funkcjonowaniu tarczycy, nadnerczy i szyszynki. W ciężkich, nie leczonych stanach cukrzycy może dojść do śpiączki, a nawet zgonu w wyniku zatrucia organizmu ubocznymi produktami przemiany materii. Śpiączka cukrzycowa (hiperglikemiczna), jest wynikiem kwasicy i wysokiego poziomu ciał ketonowych we krwi, a śpiączka hipoglikemiczna to następstwo znacznego spadku stężenia glukozy we krwi, np. po przedawkowaniu insuliny. Powikłania cukrzycy są najczęściej związane z uszkodzeniem naczyń krwionośnych, miażdżycą, chorobą wieńcową, uszkodzeniem siatkówki oka i chorobami nerek. Tragiczne mogą okazać się też następstwa zaniedbań w leczeniu tej choroby: impotencja, utrata wzroku czy amputacja kończyn dolnych.
CUKRZYCA MŁODZIEŃCZA Cukrzyca młodzieńcza, częściej występująca u dzieci niż u dorosłych, jest znacznie groźniejszą, insulinozależną postacią tej choroby. Na szczęście jest to znacznie rzadziej spotykany rodzaj cukrzycy. Powód tej choroby jest zupełnie inny niż cukrzycy II typu i ma duży związek z układem immunologicznym (odpornościowym). Przypuszcza się, że przyczyną jest zniszczenie komórek beta trzustki w wyniku reakcji alergicznej na pokarmy mleczne, szczególnie białka występujące w mleku czy np. na nitrozoaminy z wędzonego mięsa itp. U dzieci chorych na ten rodzaj cukrzycy wykrywa się przeciwciała na białko mleka, co świadczy o reakcji alergicznej. Z tego powodu zaleca się unikanie karmienia niemowląt mlekiem krowim. Jeśli matka nie może karmić dziecka własnym mlekiem, w zastępstwie zalecane jest dostępne są w sklepach ze zdrową żywnością i aptekach mleko sojowe, ale nie krowie. Innym przypuszczalnym powodem zachorowania na cukrzycę młodzieńczą, mogą być wirusy zapalenia mięśnia sercowego, grypy, zapalenia płuc, wietrznej ospy, zapalenia wątroby, zapalenia opon mózgowych, mononukleozy i inne. Przypuszcza się, że wirusy te, pozostając w organizmie w formie utajonej, są w stanie spowodować zmiany w komórkach beta trzustki (w wysepkach Langerhansa), nadać im cechy antygenów i w ten sposób wywołać rekcję autoimmunologiczną, czyli inwazję białych ciałek krwi, które zaczynają traktować te komórki jak potencjalnego intruza i doprowadzać do ich zniszczenia. To natomiast prowadzi do braku insuliny i utrzymywania się niebezpiecznie wysokiego poziomu cukru we krwi. Zapadalność na ten rodzaj cukrzycy zwykle wzrasta w okresie zimowym, co rzeczywiście może potwierdzać związek tej choroby z infekcjami wirusowymi. Niektórzy uczeni są obecnie zdania, że wszelkie choroby autoimmunologiczne, a więc także i cukrzyca młodzieńcza, mają szczególny związek z niewłaściwie funkcjonującym systemem nerwowym, nadmiernym stresem, depresją, niechęcią do życia itp. Obecnie wiadomo, że system obronny jest bardzo mocno związany z układem nerwowym. Dlatego też ciągłe stresy, przygnębienie, pesymizm czy nadpobudliwość nerwowa sprawiają, że tworzące układ obronny białe ciałka krwi również znajdują się pod wpływem tych wszystkich negatywnych czynników. Czynniki te docierają stale do leukocytów jako impulsy nerwowe i mogą spowodować, że zmieni się ich natura. To z kolei doprowadzi do tego, że zamiast chronić organizm takiej osoby, leukocyty zaczną go atakować, gdyż te wszystkie negatywne sygnały ze strony systemu nerwowego oraz niezdrowy styl życia (używki, brak ruchu, niezdrowa dieta itp.) sprawiają, że białe ciałka krwi „dochodzą do wniosku”, że skoro ich właściciel prowadzi taki „samobójczy” tryb życia, to że nie chce żyć, i że oczekuje iż pomogą mu w samounicestwieniu. Zaczynają więc swoje dzieło zniszczenia, atakując różne tkanki. W tym przypadku celem ataku leukocytów stają się komórki beta trzustki. Istnieje już sporo danych, które potwierdzają tę niezwykłą teorię. Wynika z tego, że ogromne znaczenie w zapobieganiu i leczeniu tej choroby może mieć wyzbycie się pesymizmu, niechęci do życia, a także unikanie tego wszystkiego, co przyspiesza śmierć naszego organizmu, np. używek czy wysokotłuszczowej diety, gdyż to sprawia, że do leukocytów docierają tzw. „sygnały śmierci”, pobudzające je do uśmiercania własnego
organizmu. Z drugiej zaś strony, jeśli osoba chora na ten rodzaj cukrzycy zacznie cieszyć się życiem, pielęgnować pozytywny sposób myślenia, udawać się np. na spacery ciesząc się przyrodą, jeśli będzie unikać używek, odżywiać się prawidłowo i postępować zgodnie ze wszystkimi zasadami zdrowego stylu życie, wówczas będzie to wywierać kojący wpływ na system obronny, tak że białe ciałka krwi przestaną atakować własny organizm i wszystko wróci do normy. UWAGA! W celu lepszego zrozumienia zasad zapobiegania i leczenia chorób autoimmunologicznych, do których zalicza się cukrzycę młodzieńczą, polecam lekturę innej broszury mojego autorstwa pt. „Choroby Autoimmunologiczne”. Choć ten rodzaj cukrzycy uznawany jest za nieuleczalny, czasami stwierdza się przypadki wyleczeń w wyniku prowadzenia zdrowego stylu życia, stosowania diety wegańskiej (wyłącznie roślinnej), częstych kilkudniowych postów (tylko pod nadzorem lekarza specjalisty), kontrolowanych ćwiczeń fizycznych, wodolecznictwa i ziół, a w szczególności pozytywnego stosunku do życia i radosnego sposobu myślenia. Nawet jeśli nie dojdzie do wyleczenia, to bez wątpienia można zmniejszyć objawy tej choroby i zapotrzebowanie organizmu na insulinę. Choć w przypadku cukrzycy insulinozależnej znacznie rzadziej zdarza się, by chorzy mogli całkowicie obyć się bez insuliny, to jednak bardzo często dzięki stosowaniu podanych w tym podręczniku zaleceń, są w stanie wyraźnie zmniejszyć zapotrzebowanie organizmu na ten hormon.
CUKRZYCA II TYPU Stanowi ona ogromną większość wszystkich przypadków cukrzycy i rozwija się zwykle po 40 roku życia. Określa się ją mianem cukrzycy insulinoniezależnej, bo w przeciwieństwie do cukrzycy młodzieńczej, powodem jest tu nie tyle niedostateczne wytwarzanie insuliny przez trzustkę, co upośledzenie procesu wchłaniania cukru z krwiobiegu do komórek, w wyniku czego we krwi pozostaje nadmierna ilość cukru. Na szczęście wyleczenie z tego typu cukrzycy jest najczęściej możliwe. Choroba ta może trwać latami zanim zostanie wykryta, co jest bardzo niebezpieczne, gdyż nawet niewielkie podwyższenie poziomu cukru we krwi może doprowadzić do uszkodzenia naczyń krwionośnych i przyspieszyć procesy miażdżycowe. Dlatego cukrzycy nie wolno lekceważyć, nawet jeśli jest to początkowe stadium rozwoju tej choroby, gdyż przyczynia się ona do rozwoju miażdżycy, a ta jest najczęstszą przyczyną zgonów. Warto też wspomnieć, że osoby chore na ten rodzaj cukrzycy, narażone są nawet na trzykrotnie większe ryzyko zachorowania na choroby układu krążenia i serca niż osoby zdrowe! Pacjenci z tym typem cukrzycy są zwykle oporni na działanie insuliny. Z tego powodu w tym przypadku stosuje się ją rzadko. Leczenie polega przede wszystkim na stosowaniu wyłącznie odpowiedniej diety, lub diety i doustnych leków przeciwcukrzycowych. Głównym celem leczenia jest dążenie do uzyskania odpowiedniego poziomu cukru i cholesterolu we krwi, co ma poprawić stan zdrowia chorych i uchronić przed powikłaniami.
Czynnikiem mającym ogromny wpływ na rozwój cukrzycy II typu jest niewątpliwie niewłaściwe żywienie, a szczególnie niebezpieczne jest spożywanie nadmiernych ilości pokarmów mięsnych, tłuszczów pochodzenia zwierzęcego oraz rafinowanych tłuszczów roślinnych. Niektórzy naukowcy twierdzą wręcz, że tłuszcz sprawia, że cukier nie jest w stanie przedostać się z krwiobiegu do komórek, przez co podnosi się jego poziom we krwi. Oprócz tego, występująca często w obfitości w pokarmach mięsnych adrenalina – hormon strachu wytwarzany przez zwierzęta instynktownie wyczuwających zbliżającą się śmierć, bardzo mocno podnosi poziom cukru we krwi a także ciśnienie. Z tego oraz wielu innych powodów, w przypadku cukrzycy najlepiej jest (przynajmniej na okres leczenia) całkowicie wykluczyć, a w najgorszym przypadku mocno ograniczyć spożycie wszelkich pokarmów mięsnych. Spore zagrożenie w przypadku tego rodzaju cukrzycy stanowi też nadmierne spożycie rafinowanego cukru (słodycze, ciasta, lody, napoje słodzone itp.), kawy, sody, proszku do pieczenia i białego pieczywa. Pokarmy o dużej zawartości cukru rafinowanego stanowią jeszcze większe niebezpieczeństwo, gdy spożywane są między posiłkami, kiedy zawarty w nich cukier niemal natychmiast dostaje się do krwiobiegu. Częste spożywanie tych produktów powoduje, że za każdym razem po ich spożyciu gwałtownie podnosi się poziom cukru we krwi, co zmusza trzustkę do ciągłego produkowania insuliny w celu obniżenia tej nadmiernej ilości glukozy. Po pewnym czasie przepracowana trzustka może odmówić posłuszeństwa i wytwarzać zbyt małe ilości insuliny, co jeszcze bardziej pogłębia chorobę, bo choć w tym przypadku niedobór insuliny nie stanowi problemu, to jest ona potrzebna do ciągłego stymulowania komórek do wchłaniania z krwiobiegu jak największych większych ilości cukru. Nie mniej istotnym czynnikiem zwiększającym ryzyko zachorowania na cukrzycę II typu jest siedzący tryb życia. Brak ćwiczeń fizycznych powoduje, że komórkom nie jest potrzebna energia w postaci cukru (glukozy), dlatego nie może on wniknąć z krwiobiegu do komórek i gromadzi się w nadmiarze we krwi. Nie ma też wątpliwości, co do tego, że również czynniki genetyczne powodują zwiększone ryzyko zachorowania na cukrzycę II typu. Uczeni sugerują jednak, że uwarunkowania genetyczne ujawniają się dopiero w przypadku prowadzenia niezdrowego stylu życia, braku ruchu, nadmiernego stresu i stosowania niezdrowej diety. Oznacza to, że osoba, która dba o swoje zdrowie, wcale nie musi zachorować na tę chorobę, pomimo tego, że jest na nią podatna. Skłonność do zachorowania na cukrzycę związana jest z tym, że wcześniejsze pokolenia musiały swoim niezdrowym stylem życia osłabić geny odpowiedzialne za wytwarzanie elementów komórek regulujących procesy wchłaniania glukozy. Następne zaś pokolenia rodziły się z takimi genami, których funkcje zostały wypaczone i tym sposobem odziedziczyły skłonność do zachorowań na cukrzycę. Dr Sang Lee twierdzi, że jeszcze na początku lat siedemdziesiątych, w wielu krajach, na przykład w Korei, prawie w ogóle nie było diabetyków. Dzisiaj są ich tam tysiące. Ci diabetycy, którzy obecnie żyją w Korei nie mogli odziedziczyć cukrzycy po przodkach, bo tamci nie chorowali na tę chorobę. Z biegiem czasu jednak, Koreańczycy zaczęli jeść coraz więcej rafinowanych produktów zbożowych, słodyczy i mięsa, przeżywać ciągłe stresy i jeździć samochodami, prowadząc siedzący tryb życia. To wszystko spowodowało dezaktywację znajdujących się w komórkach genów, odpowiedzialnych za prawidłowy przebieg procesów wchłaniania cukru z krwiobiegu do komórek. Z tego powodu, cukier w coraz większym stopniu zalegał w krwiobiegu inicjując objawy cukrzycy. Głównym powodem cukrzycy typu II (insulinoniezależnej) jest to, że komórki nie są w stanie wchłonąć glukozy z krwiobiegu, przez co nadmierna jej ilość zalega we krwi, gdyż nie może dostać się on do komórek. Obecnie wiadomo, że w komórkach ludzkiego organizmu kluczową rolę w procesie wchłaniania glukozy odgrywają białka określone mianem transporterów
glukozy oraz receptory insuliny. Transporter glukozy pełni w komórce funkcję „drzwi” przez, które cukier z krwiobiegu dostaje się do wnętrza komórki. Natomiast receptor insuliny to coś w rodzaju „dzwonka”, wysyłającego komórce sygnał stymulujący ją do otwarcia tych drzwi.
KOMÓRKA
JĄDRO GENY
TRANSPORTER GLUKOZY (DRZWI DLA CUKRU) RECEPTOR INSULINY
NACZYNIE WŁOSOWATE
CUKIER (GLUKOZA)
INSULINA
Wnikająca z krwiobiegu do tkanki insulina „naciska” na „dzwonek” (receptor insuliny), co w wyniku bardzo złożonych reakcji, przebiegających wewnątrz komórki, powoduje, że otwiera ona „drzwi” dla cukru (transporter glukozy), dzięki czemu może on przejść z naczynia włosowatego do wnętrza komórki. Niezwykle istotne w przypadku cukrzycy jest odkrycie, dzięki któremu wiadomo, że główną przyczyną tej choroby jest to, że w komórkach znajduje się niedostateczna ilość receptorów insuliny oraz transporterów glukozy. Uporczywie gwałcąc w swoim życiu zasady zdrowia, człowiek doprowadza do osłabienia znajdujących się w jądrze komórkowym genów odpowiedzialnych za wytwarzanie tych dwóch niezbędnych dla prawidłowego przebiegu procesów wchłaniania cukru elementów komórki. Na skutek tego, komórki wytwarzają ich za mało w stosunku do potrzeb, przez co glukoza nie może zostać wchłonięta do komórek w odpowiednich ilościach. Dr Sang Lee podaje, że w budowie komórek osób zdrowych, stwierdza się aż po ok. 100 receptorów insuliny i transporterów glukozy, zaś u chorych na cukrzycę tylko po ok. 20. Ta wada w budowie komórek sprawia, że nawet przy dostatecznej ilości insuliny, cukier nie może w wystarczającej mierze wniknąć do ich wnętrza. Choć w tym przypadku często nie występuje niedobór insuliny, to zapotrzebowanie na ten hormon wzrasta. Z tego powodu leczenie polega m.in. na stymulowaniu trzustki do wytwarzania większych niż zwykle ilości insuliny, tak aby cały czas hormon ten mógł pobudzać komórki do wchłaniania cukru. Dlaczego w komórkach diabetyków znajduje się tak mało receptorów insuliny i transporterów glukozy? Głównym powodem tego deficytu jest nie tylko niezdrowa dieta i nadmierny stres, ale też brak ruchu, który sprawia, że znajdujące się w jądrze komórkowym geny, wytwarzają za mało tych niezbędnych w procesie wchłaniania cukru elementów komórki. Prowadząc siedzący tryb życia, w pewnym sensie dajemy tym genom do zrozumienia, że nie są nam potrzebne, gdyż wykorzystujemy wtedy znacznie mniej energii niż podczas wykonywania jakiegoś fizycznego
wysiłku. W wyniku braku ćwiczeń fizycznych, gen „czuje” się nieużyteczny, przestaje być aktywny, co prowadzi do niedoboru tych czynników komórki, które mają za zadanie usprawniać proces wchłaniania glukozy. Fakt ten jest powszechnie znany w środowisku medycznym, o czym świadczą wypowiedzi specjalistów zajmujących się tym zagadnieniem: „Bezczynność ruchowa jest ważnym czynnikiem diabetogennym. Brak pracy mięśni zmniejsza liczbę receptorów insulinowych i wywołuje zaburzenia w metabolizmie glukozy w tkance mięśniowej, tłuszczowej i w wątrobie”. („Choroby Wewnętrzne, t. III, str.218). Gdy jednak chory na cukrzycę człowiek zaczyna ćwiczyć, wtedy ten gen się „budzi” i „widząc”, że organizmowi potrzebna jest energia ponownie zaczyna wykonywać pracę, do której został stworzony. Dzięki temu coraz mniej cukru znajduje się we krwi a coraz więcej w komórkach i objawy cukrzycy stopniowo ustępują. Prawdą jest zatem, że cukrzyca ma podłoże genetyczne. Przyczyną jednak tej wady w funkcjonowaniu komórek jest nagminne lekceważenie zasad zdrowia: siedzący tryb życia, nadmierny stres, stosowanie używek, brak umiaru w spożywaniu słodyczy, mięsa, nasyconych tłuszczów czy ostrych przypraw. Wygląda na to, że oprócz ćwiczeń fizycznych, pozytywny wpływ na prawidłowe funkcjonowanie receptorów insuliny może mieć niskokaloryczna dieta, gdyż jak informuje Rzeczpospolita: „Od dawna podejrzewa się, że niskokaloryczna dieta... wpływa też na aktywność różnych genów modyfikujących przemianę materii całego organizmu. Jednym z nich jest wpływający na metabolizm glukozy gen daf-2, którego mutacja wydłuża życie nicieni dwa, a nawet trzy razy. W ludzkim organizmie jego odpowiednikiem jest receptor insuliny”. (RZECZPOSPOLITA 26.04.00 Nr 98) W dużym stopniu do rozwoju cukrzycy przyczynia się też nadwaga. Uważa się, że aż 80% ludzi z nadwagą, to potencjalni cukrzycy. Otyłość sprawia, że trzustka ma do opracowania większy niż u osób z normalną wagą ciała obszar, co zmusza ją do nadmiernej pracy i wydzielania jeszcze większych ilości insuliny. Do cukrzycy może przyczynić się też niedostateczne magazynowanie glukozy przez wątrobę, co prowadzi do podniesienia poziomu cukru we krwi i dodatkowego obciążenia trzustki. Zbyt częste stosowanie wielu syntetycznych leków, antybiotyków, a szczególnie penicyliny, uszkadza trzustkę i wątrobę przyczyniając się do rozwoju cukrzycy. Kortykosteroidy i doustne środki antykoncepcyjne również mogą zwiększać ryzyko zachorowania na cukrzycę.
HIPOGLIKEMIA Hipoglikemia jest obecnie jednym z najbardziej rozpowszechnionych problemów zdrowotnych w Stanach Zjednoczonych oraz wielu innych krajach uprzemysłowionych. Przypuszcza się, że w USA z powodu objawów hipoglikemii cierpi aż ok. 50 milionów Amerykanów! Hipoglikemia objawia się zbyt niskim - w przeciwieństwie do cukrzycy - poziomem cukru (glukozy) we krwi. Choć może wydawać się to paradoksalne, niski poziom cukru we krwi może też stanowić jeden z początkowych objawów cukrzycy. Normalny poziom cukru we krwi powinien kształtować się w granicach ok. 70-100 mg% i nie powinno się pozwalać, by spadł on poniżej 70 mg% (4mmol/l). Symptomy niedocukrzenia zazwyczaj są odczuwalne przy stężeniach glukozy we krwi poniżej ok. 55-70 mg% (3-4 mmol/l). Objawy hipoglikemii mogą być m.in.
następstwem zwiększonego zużycia lub wydzielania insuliny, a czasami gwałtownym spadkiem stężenia glukozy we krwi na przykład z 500 mg% do 100 mg%, czyli do wartości prawidłowej, co często może być wynikiem przyjmowania zbyt dużych dawek insuliny i leków przeciwcukrzycowych. Powodem pojawiania się symptomów hipoglikemii jest - podobnie jak w przypadku cukrzycy – brak ruchu, palenie papierosów, picie alkoholu oraz spożywanie nadmiernych ilości kofeiny, zawartej w kawie, czekoladzie czy napojach typu cola. Szczególnie odpowiedzialne za powodowanie zbyt niskiego poziomu cukru we krwi są te same produkty, które szybko ten poziom podnoszą: rafinowany cukier oraz wszelkie słodycze i napoje słodzone, kawa oraz zawierające dużo adrenaliny pokarmy mięsne. Po spożyciu tych produktów poziom glukozy (cukru) we krwi początkowo gwałtownie wzrasta. W tej sytuacji trzustka szybko produkuje dużą dawkę insuliny, żeby zbić ten niebezpiecznie wysoki poziom cukru. Insulina jednak zwykle obniża poziom glukozy poniżej normy, co często powoduje pojawienie się objawów hipoglikemii. Objawy te są szybko usuwane poprzez spożycie czegoś słodkiego lub na przykład kawy, dzięki czemu poziom cukru znów się podniesie, ale stanowi to tylko chwilowe rozwiązanie problemu, bo insulina ponownie zbije ten poziom poniżej normy. W ten sposób objawy choroby usuwane są przy pomocy jej przyczyny (słodyczy, kawy, napojów słodzonych, itp.), co tak naprawdę coraz bardziej pogłębia tylko ten problem, prowadząc z czasem do stopniowego nasilania się objawów. Z tego powodu jedyny skuteczny sposób leczenia hipoglikemii jest dokładnie taki sam jak w przypadku cukrzycy. Podstawą jest wykluczenie lub przynajmniej ograniczenie spożycia: mięsa, kawy, a nade wszystko wszelkich produktów zawierających rafinowany cukier. Jednym z podstawowych przyczyn hipoglikemii jest także napięcie nerwowe i stres, co w największym stopniu stymuluje nadnercza do ciągłej pracy i wytwarzania np. adrenaliny, która ma m.in. za zadanie powstrzymywać trzustkę przed produkcją nadmiernych ilości insuliny. Jeśli jednak na skutek stresu czy w ogóle niezdrowego stylu życia, nadnercza są przeciążone i nie są w stanie prawidłowo funkcjonować, wówczas dochodzi też do niedoboru adrenaliny, przez co brakuje hormonu, który hamowałby wytwarzanie przez trzustkę zbyt dużych ilości insuliny. Nadmierna zaś jej ilość w organizmie obniża poziom cukru poniżej normy, wywołując objawy hipoglikemii. Uważa się, ze aż połowa osób cierpiących z powodu objawów hipoglikemii ma niedoczynność tarczycy. Ponadto, niedocukrzenie organizmu może być wynikiem osłabienia nadnerczy, kandydozy, wadliwego funkcjonowania układu immunologicznego, chorób nerek czy zaburzeń w funkcjonowaniu przysadki mózgowej. Inne, znacznie rzadziej spotykane przyczyny zbyt niskiego stężenia glukozy we krwi mogą być następujące: choroby wątroby, zaburzenia wchłaniania jelitowego, nowotwór trzustki oraz niedobór glikagonu - hormonu trzustki, którego rola polega na podnoszeniu zbyt niskiego poziomu cukru we krwi. Nierzadko pojawiają się problemy z właściwym rozpoznaniem hipoglikemii. Wynika to z tego, że zbyt niski poziom cukru we krwi następuje zwykle tylko jakiś czas po spożyciu czegoś słodkiego, a poza tym poziom cukru najczęściej jest w normie. Innym powodem stawiania nieprawidłowej diagnozy w tym przypadku może być to, że objawy hipoglikemii przypominają symptomy związane z zachwianiem równowagi emocjonalnej, co powoduje, że chorzy kierowani są błędnie do psychiatry. Uczeni twierdzą nawet, że powszechnie występujące stany niedocukrzenia mogą mieć ścisły związek ze wzrostem przestępczości. Niejednokrotnie też osoby dopuszczające się zbrodni, znane były ze swojej słabości do słodyczy, które – powodując gwałtowne skoki poziomu cukru we krwi – są głównym powodem hipoglikemii. Zbyt mała
natomiast ilość cukru we krwi, prowadzi do tego, że mózg nie posiada dość glukozy by móc należycie funkcjonować. W wyniku tego mogą pojawić się takie symptomy, jak: depresja, nadpobudliwość nerwowa, agresja, lęk, zniecierpliwienie i wiele innych podobnych objawów. Pierwszoplanowym źródłem energii dla mięśni jest glukoza, a gdy jej zapasy się wyczerpią, mięśnie jako źródło energii wykorzystują tłuszcze. Mózg natomiast zdany jest wyłącznie na glukozę, dlatego zbyt niski jej poziom we krwi, jak to ma miejsce w przypadku hipoglikemii, może być dla kory mózgowej bardzo niebezpieczny. Ponieważ glukoza jest substancją niezbędną do prawidłowego przebiegu reakcji zachodzących w mózgu, jej niski poziom we krwi, może być powodem różnych negatywnych objawów dotyczących sfery mentalnej, takich jak: brak koncentracji, zachwianie równowagi emocjonalnej, zmory nocne, przygnębienie, słaba pamięć, zmienność nastrojów czy stany depresyjne, włącznie z możliwością pojawiania się dziwnych myśli, na przykład samobójczych. Bardzo często osoby, u których występują takie objawy, decydują się na wizytę u psychiatry i, jeśli diagnoza nie zostanie prawidłowo postawiona, zmuszone są zażywać leki uspokajające i antydepresyjne. Stosowanie jednak takich leków w tym przypadku niestety nie może przynieść oczekiwanych rezultatów, gdyż wyleczenie z hipoglikemii można uzyskać tylko dzięki rezygnacji ze spożycia tego wszystkiego, co do tej niej doprowadziło. Objawy niedocukrzenia usuwa się dokładnie tak samo, jak symptomy cukrzycy, co szczegółowo zostało niżej opisane. Podstawą jest prowadzenie zdrowego stylu życia, ćwiczenia fizyczne, kontrola stresu oraz oczywiście zdrowa, najlepiej wegetariańska dieta i rezygnacja ze spożycia używek oraz wszelkich produktów zawierających rafinowany cukier. W ogromnej większości przypadków poziom cukru we krwi osób cierpiących na hipoglikemię jest za niski tylko ok. dwie godziny po spożyciu słodyczy czy kawy. Gdy natomiast nie spożywają tych produktów, poziom cukru pomiędzy posiłkami zwykle jest w normie. Jasno wynika z tego, co jest główną przyczyną hipoglikemii oraz w jaki sposób można uwolnić się od nieprzyjemnych objawów tej choroby. Trzeba jednak pamiętać, że pomimo zastosowania najlepszej kuracji, może upłynąć trochę czasu zanim symptomy hipoglikemii zupełnie ustąpią. W niektórych przypadkach może to zabrać kilka tygodni a w innych nawet parę miesięcy. Cierpliwość jednak popłaca, bo prędzej czy później choroba ustępuje. Profesor Walter Veith z RPA, podczas jednego z wykładów opowiadał o pewnej kobiecie, która przez długi czas odczuwała typowe dla hipoglikemii objawy, takie jak osłabienie, problemy z koncentracją, kołatanie serca, duszność, dreszcze, niepokój i lęk. Zaniepokojona tymi objawami udała się do psychiatry, który po nieudanych próbach leczenia i po konsultacji z innymi lekarzami, doszedł do wniosku, że konieczna będzie operacja, polegająca na przecięciu pewnych nerwów w mózgu. Kobieta jednak nie chciała zgodzić się na taką operację i udała się do uzdrowiciela, który stwierdził, że objawy jej dolegliwości świadczą o tym, iż jest opętana przez złe moce, więc próbował ją uzdrowić. Jednak i tym razem nie było żadnej poprawy. W końcu, gdy zamierzała już zgodzić się na operację, ktoś z rodziny polecił jej skonsultować się z profesorem Veithem. Gdy do niego zatelefonowała i wyjaśniła o co chodzi, profesor zapytał ją, czy kładąc się spać odczuwa uderzenia gorąca, niepokój, kołatanie serca, czy drżą jej powieki i zaczyna się pocić leżąc w łóżku? Kiedy potwierdziła występowanie tych objawów, wyjaśnił jej, że nie mają one nic wspólnego ani z chorobą psychiczną, ani z opętaniem, ale raczej z niskim poziomem cukru we krwi. Następnie wyjaśnił jej przyczyny hipoglikemii, zachęcił do zmiany sposobu żywienia i do częstych, energicznych spacerów na świeżym powietrzu, zapewniając, że na pewno symptomy te ustąpią, nawet jeśli będzie musiała czekać na to kilka miesięcy. Trzy tygodnie później bardzo uradowana ponownie zatelefonowała do niego informując, że objawy hipoglikemii zupełnie ustąpiły!
O hipoglikemii może świadczyć także wiele innych objawów, takich jak zaburzenia snu, skurcze mięśni, bóle lub zawroty głowy, zaburzenia widzenia, ból obejmujący różne obszary ciała, a szczególnie narząd wzroku, ciągłe uczucie głodu, pocenie się, drżenie rąk i nóg, bladość czy śpiączka. Chora na hipoglikemię osoba może zachowywać się nieadekwatnie do sytuacji, a dzieci z niskim poziomem cukru we krwi mogą robić wrażenie pijanych. U noworodków i niemowląt objawy kliniczne bywają mało charakterystyczne, co może być bardzo groźne, gdyż trudno jest wtedy rozpoznać przyczynę. Przypadki łagodnej hipoglikemii mogą być doraźnie opanowane przez doustne podanie glukozy lub słodkich produktów. Wystarcza wtedy zjedzenie 10 g cukrów prostych (glukozy w tabletkach lub 1/2 szklanki soku owocowego). Cięższe przypadki hipoglikemii można doraźnie opanować przez podskórne lub domięśniowe podanie glukagonu – hormonu trzustki, którego rola w organizmie polega na podwyższaniu poziomu cukru we krwi, gdy jest on zbyt niski. Glukagon (nie mylić z glikogenem) nie działa, jeżeli niedocukrzenie wystąpiło po spożyciu alkoholu. Innym powodem trudności w postawieniu diagnozy jest występowanie różnych typów hipoglikemii. Jeden rodzaj hipoglikemii występuje po spożyciu żywności, co prowadzi do tego, że stężenie cukru spada do poziomu powodującego uwalnianie jego zapasów z wątroby pod wpływem adrenaliny. A ponieważ hormon ten uwalniany jest w stanach napięcia, objawem tego rodzaju hipoglikemii może być nadmierna potliwość, kołatanie serca czy drżenie rąk i nóg. Innym rodzajem niedocukrzenia jest hipoglikemia głodowa, która może wystąpić, jeśli podatny na tego typu problemy człowiek, przez dłuższy czas, na przykład 8 lub więcej godzin, nie spożywa pokarmu. Może dojść wtedy do zasłabnięcia, drgawek i zaburzeń pamięci. W większości przypadków objawy te ustępują po spożyciu posiłku.
LECZENIE CUKRZYCY i HIPOGLIKEMII Postępowanie w przypadku zarówno cukrzycy, jak i hipoglikemii jest bardzo podobne, a to dlatego że w obu sytuacjach chodzi o unormowanie poziomu glukozy w organizmie. Różnica polega tylko na tym, że w cukrzyków poziom ten utrzymuje się powyżej, a u osób z objawami hipoglikemii poniżej normy. Leczenie jednak powinno polegać nie tylko na dążeniu do unormowania poziomu cukru we krwi, ale także na wzmocnieniu trzustki i wątroby oraz na poprawieniu ogólnej kondycji i stanu zdrowia całego organizmu.. Należy przy tym pamiętać, że w sytuacji, kiedy objawy choroby są zaawansowane, a szczególnie w przypadku cukrzycy insulinozależnej - niezbędna jest stała kontrola lekarska! Pacjent może z niej zrezygnować dopiero wtedy, gdy stosowane przez dłuższy czas zalecenia podane w niniejszym podręczniku, przy jednoczesnym nadzorze lekarza specjalisty, doprowadzą do stałego unormowania się poziomu cukru we krwi. Takiej zaś radykalnej poprawy stanu zdrowia, a nawet całkowitego wyleczenia, można spodziewać się szczególnie w przypadku hipoglikemii oraz cukrzycy drugiego typu (nieinsulinozależnej). Wprawdzie umiejętne stosowanie tej kuracji czasami prowadzi do wyraźnej poprawy stanu zdrowia, a w sporadycznych przypadkach nawet wyleczenia, również w przypadku cukrzycy młodzieńczej (insulinozależnej), to należy pamiętać o tym, aby zachować tu daleko idącą ostrożność. W
żadnym wypadku, zanim nie nastąpi wyraźne zmniejszenie objawów chorobowych pacjent nie powinien rezygnować ze stosowania insuliny czy innych niezbędnych leków, ani podejmować takiej decyzji bez uzgodnienia z lekarzem! Jeśli chodzi o tradycyjne postępowanie w przypadku cukrzycy drugiego typu, to sprowadza się ono do odpowiedniej diety oraz niekiedy zaleca się zażywanie leków doustnych. Insulinę natomiast stosuje się z reguły w przypadku cukrzycy młodzieńczej, w stanach przebiegających z kwasicą i ketozą oraz w poważnych zaburzeniach, objawiających się wysokim stężeniem glukozy we krwi i w moczu. Niezwykłe jest to, że zaledwie dwie łyżeczki glukozy we krwi dorosłego człowieka, to ilość zupełnie wystarczająca dla wszystkich komórek. Wprawdzie wątroba i mięśnie potrafią magazynować nadmiar cukru, ale ich możliwości są ograniczone, gdyż łącznie mogą przechowywać tylko ok. 400 gramów glukozy w postaci glikogenu. Gdy magazyny wątroby i mięśni są już pełne, nadmiar cukru zamieniany jest na tłuszcz, którego większość chorych na cukrzycę ma już i tak za dużo. Tak niewielkie stężenie glukozy we krwi świadczy o tym, że nasz organizm potrzebuje bardzo małych ilości cukru. Podstawową więc zasadą leczenia cukrzycy jest unikanie spożywania cukru rafinowanego i wszelkich produktów, które mogą zawierać go w składzie (słodycze, napoje, ciasta, lody, słodkie jogurty, placki, kremy, budynie, naleśniki, płatki kukurydziane i wiele innych). Wbrew powszechnemu mniemaniu okazuje się, że w przypadku cukrzycy można spożywać wszystkie słodkie owoce (jabłka, truskawki, porzeczki itp.), gdyż podobnie jak warzywa zmniejszają one zapotrzebowanie na insulinę. Ostrożność należy raczej zachować tylko w przypadku bananów, fig, daktyli czy rodzynek oraz oczywiście pozbawionych błonnika soków owocowych. Wszelkie owoce należy spożywać w całości (z błonnikiem, który powoli uwalnia cukier) i najlepiej jest w czasie posiłku łączyć je zawsze z płatkami owsianymi lub dodatkiem otrąb z owsa, dzięki czemu cukier znacznie wolniej dostanie się do krwiobiegu. W początkowych stadiach cukrzycy można spożywać ograniczone ilości suszonych owoców, miodu, cukru brązowego, złocistego lub melasy, ale zawsze z posiłkami i dodatkiem otrąb z owsa czy innymi nierafinowanymi produktami zbożowymi. Kiedyś zalecano cukrzykom ograniczenie w diecie węglowodanów i skrobi, a zwiększenie spożycia białka oraz tłuszczów. Dzisiaj jednak wiadomo, że nie było to fatalnym w skutkach rozwiązaniem. Głównym składnikiem diety, nawet cukrzyków, powinny być właśnie węglowodany, ale nierafinowane (owoce, warzywa, orzechy, zboża). Węglowodany z tych produktów przyswajane są powoli, co nie powoduje nadmiernego wzrostu poziomu cukru we krwi i obciążenia trzustki. Nie jest też wskazane zbyt częste stosowanie sztucznych słodzików czy spożywanie słodyczy i napojów z ich dodatkiem, gdyż wywołują one swego rodzaju nieporozumienia w kontaktach pomiędzy mózgiem i trzustką. Dr Sang Lee wyjaśnia, że gdy człowiek spożywa, na przykład napój słodzony zwykłym cukrem, wówczas zanim jeszcze cukier z tego napoju dotrze poprzez układ krwionośny do trzustki, mózg wysyła do niej wiadomość, że duża dawka cukru dostała się do krwi. W reakcji na tę informację, trzustka natychmiast produkuje odpowiednią porcję insuliny i wysyła ją do krwiobiegu, żeby zbić za wysoki poziom cukru. Gdy natomiast wypijemy napój, który nie został posłodzony sacharozą, ale sztucznym słodzikiem, mózg rozpoznając słodki smak i nie wiedząc, że to nie jest cukier, ponownie szybko informuje trzustkę, że potrzebna jest insulina, bo za chwilę podniesie się poziom cukru we krwi. Trzustka więc, podobnie jak mózg, daje się oszukać i znowu wysyła do krwi insulinę, choć faktycznie nie było to potrzebne, bo ten sztuczny słodzik wcale nie jest cukrem. Kiedy w końcu ten nieprawdziwy cukier dociera przez krwiobieg do trzustki, wtedy dopiero uświadamia ona sobie, że została przez mózg oszukana i
następnym razem, gdy ta sytuacja się powtórzy, już nie chce wydzielać insuliny. Taki brak porozumienia między mózgiem i trzustką może wywołać poważne konsekwencje. Problem pojawia się szczególnie wówczas, kiedy po pewnym czasie zamiast sztucznych słodzików, znowu zaczniemy stosować zwykły cukier. Jak zwykle w takiej sytuacji, kiedy tylko ten cukier znajdzie się w naszych ustach, mózg szybko wydaje trzustce polecenie wysłania do krwi insuliny, by obniżyć zbyt wysoki poziom cukru. Trzustka zaś myśląc, że mózg ponownie chce ją oszukać, odpowiada, że więcej nie da się nabrać i nie wysyła do krwiobiegu insuliny, choć tym razem było to konieczne. Tak więc, lepiej zbyt często nie stosować sztucznych słodzików, bo choć nie podnoszą one poziomu cukru we krwi, to stosowane w większych dawkach mogą spowodować, że trzustka przestanie odpowiednio reagować na polecenia mózgu. Poza tym wiadomo, że sztuczne słodziki posiadają lekkie właściwości rakotwórcze i poronne. Obecnie panuje przekonanie, ze uznawany dotychczas za najmniej szkodliwy spośród sztucznych słodzików Aspartam „powoduje nudności, bóle głowy, wysypkę, ślepotę oraz uszkodzenie mózgu” (Dr E. Mindell, „BIBLIA BEZPIECZNEJ ŻYWNOŚCI”, str. 131). Interesującą wypowiedź na ten sam temat znalazłem też w dwutomowym podręczniku „ENCYKLOPEDIA ZDROWEGO ŻYWIENIA”, której autorem jest dr J. Balch: „Aspartam zawiera trzy składniki: aminokwas fenyloalaninę, kwas asparginowy i metanol, który - jak wiadomo - jest trujący, nawet jeśli spożywany jest w stosunkowo małych ilościach. Zaburzenia spowodowane metanolem, którego niewielka ilość jest silnie toksyczna, obejmują ślepotę, obrzęk mózgu, zapalenie trzustki i mięśnia sercowego, nagłe zmiany nastroju, zaburzenia snu czy utratę pamięci. Aspartam jest szczególnie niebezpieczny, gdy stosowany jest przez dzieci” (s. 21). Zamiast sztucznych słodzików nieco lepszym rozwiązaniem wydaje się być stosowanie fruktozy, gdyż przynajmniej jest to naturalny cukier (owocowy), który na tyle wolno dostaje się do krwiobiegu, że dopuszczalne jest spożywanie go przez diabetyków, ale z umiarem. Chorzy na cukrzycę zwykle dobrze tolerują fruktozę, dlatego że w przeważającej mierze trafia ona bezpośrednio do wątroby, przez co nie powoduje wzrostu poziomu cukru we krwi. Dzięki temu fruktoza nie przyczynia się do wzrostu objawów cukrzycy, gdyż nie zmusza trzustki do nadmiernej pracy i pompowania insuliny do krwiobiegu. Z drugiej jednak strony, ok. jedna trzecia fruktozy w jelicie cienkim przetwarzana jest na glukozę, która nieco podnosi poziom cukru we krwi, ale w mniejszym stopniu niż zwykły cukier. Oznacza to, że choć nie jest to doskonałe rozwiązanie, to diabetycy mogą stosować ten zamiennik cukru, pamiętając jednak o umiarze, gdyż fruktoza podobnie jak sztuczne słodziki nie jest całkowicie wolna od ujemnych skutków. Tym bardziej, że podobnie jak biały cukier, nie posiada ona żadnej wartości odżywczej, a dla zębów stanowi nawet większe zagrożenie. Najważniejszym elementem leczenia cukrzycy II typu powinna być dieta. Doskonałym tego potwierdzeniem może być choćby wypowiedź dr Agathy Trash z książki „SPOSÓB NA ZDROWE ŻYCIE”: „Wegetarianie niemalże wcale nie chorują na cukrzycę. Nigdy natomiast cukrzyca nie zdarza się wśród wegan (osób nie spożywających żadnych pokarmów pochodzenia zwierzęcego, włącznie z nabiałem)” (str.20). Ponieważ wegetarianie właściwie nie chorują na cukrzycę, dlatego w przypadku diabetyków szczególnie wskazane jest przejście na dietę wegetariańską. Istnieje wielu cukrzyków, którzy twierdzą, że nigdy nie przepadali za słodyczami, ale mieli upodobanie w częstym spożywaniu pokarmów mięsnych. Niektórzy twierdzą nawet, że nie ma cukrzyków, którzy nie lubiliby mięsa i jego przetworów. Mięso bardzo
osłabia trzustkę oraz wątrobę i dodatkowo zawiera spore ilości adrenaliny, która spożywana przez człowieka wraz z mięsem podnosi poziom cukru we krwi w nie mniejszym stopniu niż słodycze. Należy więc w szczególności wystrzegać się spożywania wszelkich pokarmów mięsnych włącznie z szynką, parówkami, kiełbasą, kotletami, pasztetami itp. Zamiast mięsa można spożywać dostępne w sklepach ze zdrową żywnością przetwory z soi i proteiny sojowej (kotlety, pasty, pasztety, tofu itp.), które w przeciwieństwie do mięsa, nie zawierają adrenaliny i nie podnoszą poziomu cukru we krwi. Osoby, które nie chcą całkowicie zrezygnować z mięsa, mogą wybrać nieco mniejsze zło i czasami spożywać ryby lub sporadycznie mały kawałek gotowanego chudego mięsa, np. kurczaka lub indyka. Wprawdzie twierdzi się, że spożywanie ryb zamiast mięsa może nawet zmniejszać ryzyko zachorowania na cukrzycę, to dzisiaj nie jest to najlepszym rozwiązaniem, dlatego że w mięsie ryb znajduje się zbyt duże stężenie rtęci, ołowiu i wielu innych niebezpiecznych pierwiastków. Najlepsze wyniki w leczeniu cukrzycy uzyskuje się, nie spożywając żadnego mięsa, nawet ryb czy drobiu. W żadnym zaś wypadku nie powinno się spożywać mięsa wieprzowego czy wołowego oraz ich przetworów. Należy też całkowicie wykluczyć ze spożycia wszelkie tłuszcze pochodzenia zwierzęcego (smalec, łój, boczek, słonina itp.), które upośledzają skuteczność działania insuliny. Uczeni twierdzą, że spożywanie zaledwie kilkudziesięciu gramów dodatkowego tłuszczu dziennie przez osoby, które już mają nieco podwyższony poziom cukru we krwi, może aż sześciokrotnie podnieść ryzyko zachorowania przez nich na cukrzycę! Dobrze jest też ograniczyć spożycie rafinowanych tłuszczów roślinnych (margaryny, masła, tłoczonych na gorąco olejów). W jednym z doświadczeń, sześćdziesięciu pacjentom chorym na cukrzycę polecono zaprzestanie spożywania jakichkolwiek wolnych tłuszczów, w wyniku czego już następnego dnia zaobserwowano raptowny spadek poziomu cukru we krwi oraz moczu. Badania prowadzone w Australii wykazały, że im więcej tłuszczów nasyconych zawierały komórki mięśniowe ludzkiego organizmu, tym bardziej były oporne na wpływ insuliny. Z drugiej zaś strony zwiększenie w komórkach zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych (nasiona, orzechy, oliwki, niektóre oleje tłoczone na zimno), poprawiała efektywność insuliny w procesie wchłaniania cukru z krwiobiegu. W przypadku cukrzycy najlepszym tłuszczem, który obniża poziom cukru we krwi, jest oliwa z oliwek tłoczona na zimno. Najnowsze badania wykazały, że zawarte w oliwie z oliwek jednonienasycone kwasy tłuszczowe najkorzystniej wpływają na utrzymanie prawidłowego poziomu cukru we krwi. Jednak nawet w tym przypadku nadmiar nie jest wskazany, ale ograniczanie się do spożywania jej w ilości raczej nie większej niż 3 duże łyżki dziennie z posiłkami. Oleju z oliwek tłoczonego na zimno nie powinno się używać do smażenia ani nie dodawać do gorących potraw, ale do ciepłych np. ciepłej zupy, ziemniaków, kasz, a także do surówek, past, chleba itp. Do smażenia natomiast można wykorzystać umiarkowane ilości zwykłego oleju z oliwek (tłoczonego na gorąco), a jeszcze lepiej oleju z pestek winogron, który w czasie smażenia wytwarza najmniej szkodliwych wolnych rodników tlenowych. Sam zaś proces smażenia powinien odbywać się w jak najniższej temperaturze. Innym dobrym źródłem jednonienasyconych kwasów tłuszczowych jest owoc awokado i olej lniany. Najważniejszym produktem, który najczęściej powinien być spożywany w przypadku cukrzycy, a także miażdżycy i nadwagi, co często ma ścisły związek z cukrzycą, jest owies. Doświadczenia wykazały, że podawanie glukozy (cukru prostego) razem z błonnikiem z owsa nie powodowało podniesienia poziomu cukru we krwi. Z tego powodu należy do każdego posiłku
dodawać jedną lub dwie duże łyżki otrąb z owsa. Można dodawać je do płatków śniadaniowych, zup, kotletów, ciast, placków itp. Często na śniadanie wskazane jest też spożywanie gęstych, gotowanych ok. 20 min. na samej wodzie (lub z dodatkiem mleka owsianego bądź sojowego) płatków owsianych zwykłych lub "Górskich". Danie to można oczywiście uzupełnić innymi dodatkami, jak np. utarte jabłko oraz kilku pokruszonych orzechów. Pokarm taki nie tylko reguluje poziom cukru we krwi, ale też usuwa nadmiar cholesterolu. Do ugotowanych na wodzie płatków owsianych - w celu poprawienia ich smaku - można dodać 1 do 2 dużych łyżek sproszkowanego mleka owsianego lub sojowego. Zbliżone właściwości do owsa ma też błonnik znajdujący się w fasoli oraz innych roślinach strączkowych (soja, soczewica, groch, cieciorka). W pewnym doświadczeniu, grupie ochotników podawano do jedzenia osiem różnych odmian fasoli i stwierdzono, że cukier w ich krwiobiegu osiągał aż o połowę niższy poziom niż u pozostałych grup, które otrzymywały do jedzenia ponad dwadzieścia rodzajów innych pokarmów. Stwierdzono też, że szpinak i czarna porzeczka pobudzają czynności wydzielnicze trzustki. W sezonie wiosenno-letnim warto często spożywać sałatki z pokrzywy i mniszka lekarskiego (mleczu). Należy w czystym rejonie narwać młodych liści pokrzywy oraz mniszka i zmieszać w proporcji 3:1. Pokrzywę sparzyć, liście mniszka umyć, następnie pokroić, dodać oliwy z oliwek, soku z cytryny lub trochę np. gęstego mleka sojowego, majonezu naturalnego jogurtu i często spożywać jako surówkę z ziemniakami w mundurkach lub kaszą. Znane są przypadki wielu osób, które spożywając sałatki z pokrzywy i mniszka skutecznie obniżyły zbyt wysoki poziom cukru we krwi. Pamiętam jak kiedyś mój Ojciec polecił taką kurację pewnej kuzynce chorej na cukrzycę i już po niedługim czasie z radością powiadomiła go o tym, ze dzięki stosowaniu pokrzywy, którą rwała w pobliżu własnego domu na wsi, poziom cukru się unormował. Dzisiaj wiemy, że w pokrzywie występuje związek, który pobudza czynność wydzielniczą trzustki i obniża poziom cukru we krwi, mniszek zaś podobnie jak pokrzywa pobudza trzustkę do wydzielania większych ilości insuliny, ale też świetnie poprawia pracę wątroby, która także bierze udział w regulowaniu poziomu cukru we krwi dzięki magazynowaniu glukozy. Naukowcy z Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych w wyniku przeprowadzonych badań doszli do wniosku, że wyjątkową zdolność do obniżania poziomu cukru we krwi mają: czosnek, nasiona kozieradki, szyszki chmielu, oregano (lebiodka), i kwiat lawendy. Czosnek i cebula obniżają poziom cukru we krwi zarówno w postaci surowej jak i gotowanej. Jean Carper w książce "Apteka Żywności" wyjaśnia, że "badania prowadzone przez farmakologów wykazały, iż występująca w cebuli difenylamina lepiej obniżała poziom cukru we krwi niż znany lek tolbutamid". Znany w Polsce fitoterapeuta z Gołąbek koło Łukowa – Mirosław Nużyński – twierdzi, że bardzo dobre rezultaty w przypadku cukrzycy daje częste spożywanie zupy cebulowej gotowanej oczywiście bez żadnego tłuszczu, czy mięsa. Sposób przyrządzenia tej zupy znajduje się w części poświęconej przepisom kulinarnym.
Stosowanie diety grejpfrutowej, niskokalorycznej i bezmięsnej powodowało, że chorzy na cukrzycę, po trzech miesiącach mogli odstawić insulinę. Wśród pokarmów pochodzenia roślinnego znajduje się wiele takich, które mogą regulować poziom cukru we krwi. Do tej grupy zaliczyć można następujące pokarmy: owies i otręby z owsa, czosnek, cebula, szpinak, soja, fasola, soczewica, groch, fasolka szparagowa, orzechy, kasza jęczmienna, jaglana, gryczana, czarna porzeczka, świeże ogórki i sok z ogórków, większość warzyw (oprócz ziemniaków puree), zielony groszek, seler, sałata, rzepa, por, szparagi, świeża i kiszona kapusta, grejpfruty, świeże kiełki (szczególnie z nasion lucerny (Alfalfy), pamiętając o tym, że kiełki z nasion lucerny należy spożywać z umiarem, a szczególnie w przypadku cukrzycy młodzieńczej, gdyż istnieje pogląd, że spożywane w dużych ilościach mogą przyczyniać się do wywołania reakcji autoimmunologicznej). Badania na zwierzętach wykazały, że chrom pobudza komórki beta trzustki do wydzielania większych ilości insuliny. Łącząc się z insuliną, chrom wielokrotnie zwiększa jej aktywność. Odkryto, że u wielu diabetyków we krwi znajdują się dostateczne ilości insuliny, ale przy niedoborze chromu insulina nie może być należycie wykorzystana. Wielokrotnie już stwierdzono, że podawanie cukrzykom preparatów z chromem, powodowało zmniejszanie się objawów cukrzycy. Wiele wskazuje na to, że ogromna większość mieszkańców krajów uprzemysłowionych spożywa wraz z pokarmami za małe ilości chromu. Dużą zawartością chromu charakteryzują się brokuły i kiełki. Twierdzi się, że w brokułach może być nawet dziesięć razy więcej chromu niż w innych pokarmach! Najlepiej jest w tym przypadku zażywać chrom pod postacią pikolinianu. Pikolinian jest związkiem, który łącząc się z chromem sprawia, że staje się on obojętny, dzięki czemu jest w stanie wniknąć do komórek ludzkiego organizmu. Bez pikolinianu zatem, sam chrom nie jest w stanie należycie wykonać swojego zadania i wspomagać leczenia cukrzycy. Bardzo dobrym źródłem chromu są drożdże, które można spożywać pod postacią płatków lub pasty z drożdży przeznaczonej do spożycia z chlebem oraz dostępnych w sklepach zielarskich tabletek. Sposób przyrządzenia pasty z drożdży podany jest w rozdziale poświęconym przepisom. Należy jednak pamiętać o tym, by nigdy nie spożywać surowych drożdży, gdyż może to spowodować nadmierne nagromadzenie się w organizmie Candida albicans i pojawienie się objawów kandydozy. Magnez zwiększa zdolność tolerancji glukozy. Produkty bogate w ten minerał to: orzechy, nasiona słonecznika, razowe pieczywo, kasze, rośliny strączkowe (fasola, soja, soczewica, groch), nierafinowane produkty zbożowe. Ważne jest też dostarczenie organizmowi odpowiednich ilości cynku. Z tego powodu chorzy powinni często spożywać produkty bogate w cynk: pestki dyni, nasiona słonecznika, czosnek, pieczarki, kasze, pełnoziarniste produkty zbożowe. Większe dawki witaminy E wyraźnie obniżają poziom cukru we krwi. Najlepszym źródłem tej witaminy są zarodki pszenne i kukurydziane. Warto też pamiętać o tym, że wszelkiego rodzaju wolne tłuszcze mogą zwiększać zapotrzebowanie organizmu na tę witaminę nawet do 200 razy! (prof. W. Veith). Dlatego też należy wystrzegać się ich nadmiaru. Wprawdzie oleje roślinne
zawierają witaminę E, to o wiele lepszym jej źródłem są pokarmy, z których te oleje są wyciskane, np. zarodki, kukurydza, słonecznik itp. Należy spożywać pokarmy bogate w witaminę C, która jako antyutleniacz, chroni wytwarzające insulinę komórki beta trzustki przed szkodliwym wpływem wolnych rodników tlenowych. Znane są przypadki wyleczenia z cukrzycy w wyniku zażywania dużych dawek witaminy C. Pewien chory na cukrzycę mężczyzna każdego dnia zażywał 3 razy po jednym gramie witaminy C (łącznie 3 g) przeciw przerostowi gruczołu krokowego, jednocześnie przyjmując insulinę. Z czasem zauważył, że zapotrzebowanie jego organizmu na insulinę stale malało, aż w końcu całkowicie przestała mu być potrzebna. Obecnie jednak pojawiają się informacje sugerujące, że w przypadku cukrzycy witamina C może przynieść wręcz odwrotny skutek, gdyż jej nadmiar (podobnie jak nadmiar witaminy B1) może ograniczać produkcję insuliny. Z tego powodu należy w tym przypadku zachować ostrożność do czasu aż dylemat ten zostanie ostatecznie rozwiązany. Niewątpliwie jednak, cukrzykowi nie wolno dopuszczać też do niedoborów witaminy C, gdyż z kolei jej deficyt szczególnie u chorych na cukrzycę - może prowadzić do problemów z krążeniem. Jedną z podstawowych zasad zapobiegania i leczenia obu rodzajów cukrzycy a także hipoglikemii jest unikanie wszelkich używek. Świadczy o tym choćby wypowiedź dr-a Patricka Holforda z książki „SMAK ZDROWIA”: “Alkohol, kawa, herbata, napoje typu coca-cola i papierosy działają podobnie jak stres, gdyż stymulują wydzielanie adrenaliny oraz innych hormonów, które inicjują reakcję walcz lub uciekaj. Przygotowują wtedy organizm do wysiłku i podnoszą poziom cukru we krwi, uwalniając go z magazynów do krwiobiegu, co daje naszym mięśniom i umysłowi napęd i energię” (s. 71). Codzienne spożywanie alkoholu, nawet w małych dawkach, a także okazjonalne spożywanie większych ilości, przez chorego na cukrzycę, jest wysoce niepożądane. U pacjenta przyjmującego leki przeciw hipoglikemii, alkohol może spowodować spadek stężenia glukozy we krwi poniżej bezpiecznych granic. Może także być przyczyną wzrostu stężenia trójglicerydów i cholesterolu, co w cukrzycy zdarza się często i sprzyja wówczas rozwojowi miażdżycy. Najmniejsze nawet ilości nikotyny i kofeiny powodują uszkodzenia komórek beta trzustki, które odpowiedzialne są za produkcję insuliny. Używki te powodując wzrost, a potem gwałtowny spadek poziomu cukru we krwi przyczyniają się do powstawania nie tylko cukrzycy, ale także hipoglikemii. Stwierdzono, że nawet kawy ze zmniejszoną ilością kofeiny, takie jak kawa bezkofeinowa, są także szkodliwe. Podanie kofeiny szczurom chorym na cukrzycę, powodowało, że sześć godzin później, poziom cukru w ich krwi był dwukrotnie wyższy niż zwykle. Z drugiej zaś strony, gdy zdrowym szczurom podawano kofeinę, stwierdzono u nich odwrotny skutek, gdyż poziom ich cukru spadł dwukrotnie poniżej normy. Może to świadczyć o tym, że kawa powoduje gwałtowne skoki poziomu cukru we krwi przyczyniając się do powstawania nie tylko cukrzycy, ale także hipoglikemii. Te oraz wiele innych danych, nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że należy bezwzględnie zaprzestać palenia papierosów oraz spożywania wszelkich produktów zawierających kofeinę, a szczególnie kawy, herbaty, czekolady i coli. Aby usprawnić proces leczenia należy wystrzegać się spożywania: nadmiaru szkodliwych konserwantów, octu, pieprzu, gałki muszkatołowej, chrzanu, musztardy, proszku do pieczenia, cynamonu i nadmiaru soli, która – co ciekawe – również może podnosić poziom cukru we krwi. Zamiast rafinowanej soli można spożywać sól nierafinowaną lub morską.
W przypadku cukrzycy, lepiej jest unikać kapsułek zawierających olej z ryb lub preparatów, w których skład wchodzi nadmierna ilość kwasu paraaminobenzoesowego (PABA). Wiadomo, że odpowiednia zawartość błonnika w diecie odgrywa w przypadku leczenia cukrzycy istotną rolę. Dr Patrick Holford w książce "Smak Zdrowia" wyjaśnia, że węglowodany rafinowane, np. białe pieczywo, biały ryż lub rafinowane płatki kukurydziane, mają działanie podobne do rafinowanego cukru. Po spożyciu takich pozbawionych błonnika węglowodanów poziom cukru we krwi gwałtownie wzrasta. Z tego powodu obowiązuje ścisły zakaz spożywania przetworów z białej mąki oraz wszelkich rafinowanych produktów. Zamiast białego pieczywa, należy jeść chleb razowy, najlepiej podwójnie pieczony lub suszony i nie kwaśny. Zamiast makaronu z białej mąki, makaron razowy, a biały ryż powinien być zastąpiony ryżem brązowym. Niezbędnym warunkiem wyleczenia się z cukrzycy jest zlikwidowanie nadwagi, poprzez zmianę diety na wegetariańską i niskokaloryczną, regularne ćwiczenia fizyczne oraz picie ziół poprawiających przemianę materii. Redukcja nadwagi jest sprawą priorytetową w leczeniu cukrzycy, o czym najlepiej świadczy fakt, że gdy uda się doprowadzić wagę ciała do normy, prawie zawsze znacznie zmniejsza się zapotrzebowanie na insulinę, a w wielu przypadkach można całkowicie zrezygnować z jej podawania. Ponieważ uważa się, że jedną z głównych przyczyn cukrzycy może u niektórych osób być niedoczynność tarczycy, należy zadbać o to, by hormon ten otrzymywał odpowiednie ilości jodu. Najlepszym jego źródłem są niewątpliwie Kelp oraz Spirulina – glony morskie, które stanowią też doskonałe źródło innych składników odżywczych. Zarówno Kelp, jak i Spirulina dostępne są w sprzedaży i można zażywać je zgodnie z informacją na opakowaniu. Bardzo częstą przyczyna śmierci osób chorych na cukrzycę jest uszkodzenie nerek, dlatego muszą oni okazać szczególną troskę o ten organ, stosując wodolecznictwo, pijąc odpowiednią ilość wody oraz zioła. Najważniejszym jednak czynnikiem chroniącym nerki jest w tym przypadku zalecana w niniejszym opracowaniu niskobiałkowa dieta (zawierająca nie więcej niż 40 g białka dziennie). Spożywane zaś z umiarem białko powinno być raczej pochodzenia roślinnego niż zwierzęcego, gdyż nadmiar tego drugiego może być o wiele bardziej szkodliwy niż spożywanie zbyt dużych ilości białka roślinnego. Wbrew powszechnie panującej opinii bardzo dobre wyniki w leczeniu obu rodzajów cukrzycy dają regularne posty. Niestety, nieostrożne i nieumiejętne ich przeprowadzanie może pociągnąć za sobą pewne niebezpieczeństwo, szczególnie w przypadku cukrzycy insulinozależnej. Jest tak, dlatego że wyniku postu może dojść do gwałtownego wzrostu poziomu cukru we krwi, kwasicy, śpiączki, a nawet śmierci, jeśli choremu nie poda się na czas insuliny. Z tego powodu post w tym przypadku można przeprowadzać wyłącznie pod kontrola lekarza. Warto jednak to robić, bo na skutek stosowania kilkudniowych postów znane są przypadki wyleczenia nawet z cukrzycy insulinozależnej! Nawet jeśli nie dochodzi do wyleczenia, to zawsze zmniejsza się zapotrzebowanie na insulinę i obniża poziom cukru we krwi. Przypuszcza się, że metoda ta daje tak dobre wyniki, ponieważ komórki potrafią wtedy lepiej wykorzystać insulinę i wchłaniają z krwiobiegu więcej cukru. Doskonałym potwierdzeniem leczniczych właściwości postu w przypadku cukrzycy są często podawane informacje o tym, że w czasie wojny wiele osób będących na przymusowej głodówce podczas pobytu w więzieniach i obozach koncentracyjnych całkowicie wyleczyło się z cukrzycy.
"Rzeczpospolita" podaje, że u ludzi którzy "cierpieli na niedostatki żywności, poprawił się poziom cholesterolu, zmniejszyło się wytwarzanie insuliny i ciśnienie tętnicze krwi. Na takie wyrzeczenia (niskokaloryczną dietę) - dla przedłużenia sobie życia - decyduje się coraz więcej ludzi. Jeśli wytrzymają w tym postanowieniu, nie powinni chorować na cukrzycę, miażdżycę serca i demencję". („RZECZPOSPOLITA”, 26.04.00, Nr 98) Aby uzyskać poprawę zdrowia nie koniecznie trzeba stosować ścisły post, ale np. przez okres od 3 do 6 dni spożywać same warzywa, lub warzywa na zmianę z niektórymi owocami. Jeden posiłek może się składać np. z porcji sałaty, surówki z selera, kapusty lub świeżego soku pomidorowego, a drugi posiłek z jednego grejpfruta. Post takie można przeprowadzać nie częściej niż raz w miesiącu. Badania wykazały, że trzustki wielu osób chorych na cukrzycę drugiego typu (insulinoniezależną) wytwarzają dostateczne ilości insuliny. Insulina ta jednak nie może pomóc glukozie wniknąć do komórek, ponieważ komórki posiadają niesprawne receptory insuliny, które przestały reagować na ten hormon. Dr A. Trash w książce "Sposób Na Zdrowe Życie" wyjaśnia, że w jednym ze szpitali w Atlancie lekarze wykazali, iż najlepszym sposobem usprawnienia funkcjonowania receptorów insuliny są pięciodniowe posty. Z powodzeniem wypróbowano tę metodę na grupie chorych, których poziom cukru regularnie przekraczał 300 do 500 miligramoprocent (normalny poziom wynosi 70-100), i które brały duże dawki insuliny w ilości ok. 100 jednostek dziennie. Opiekujący się tymi pacjentami lekarze przestali podawać im insulinę i zachęcili do przeprowadzenia pięciodniowej głodówki, oczywiście pod ich ścisłą kontrolą. W wyniku tego postu niemal we wszystkich przypadkach poziom cukru spadł do normy i nie zaobserwowano przy tym żadnych negatywnych skutków! Gdy po zakończeniu głodówki te same osoby ponownie zaczęły spożywać pokarm, ale o mniejszej niż wcześniej zawartości kalorii, u kilku pacjentów poziom cukru nadal utrzymał się w normie, a u wszystkich pozostałych nieco się podniósł, ale i tak był o wiele niższy niż przed głodówką i wprowadzeniem niskokalorycznej diety. Wygląda na to, że głodówka zdołała uaktywnić znajdujące się w komórkach receptory insuliny, co sprawiło, że komórki zaczęły wchłaniać cukier z krwiobiegu. Ta sama metoda z powodzeniem stosowana była także w innych ośrodkach zdrowia. Jednakże, jeszcze raz zaznaczam, że pod żadnym pozorem nie wolno takich głodówek stosować bez odpowiedniego przygotowania i nadzoru medycznego! Ponieważ słońce obniża poziom cukru we krwi, warto w sezonie zażywać kąpieli słonecznych, pamiętając, aby w czasie upalnego lata robić to wcześnie rano lub dopiero po godzinie osiemnastej, kiedy słońce operuje znacznie słabiej. Na początku XX wieku sławą na cały świat okryło się, prowadzone przez Adwentystów Dnia Siódmego, kalifornijskie sanatorium w Battle Creek. Jego dyrektorem był dr John Kellog, uznawany w tamtych czasach za najwybitniejszego na świecie lekarza. Osiągano tam bardzo dobre wyniki między innymi w leczeniu cukrzycy, dzięki stosowaniu bezmięsnej diety, regularnych ćwiczeń fizycznych popartych głębokim oddychaniem oraz naprzemiennych gorących i zimnych pryszniców na okolice kręgosłupa, trzustki i wątroby. Zwykle w przypadku cukrzycy i hipoglikemii zaleca się w ciągu dnia częste spożywanie posiłków, ale mniejszych objętościowo. Jednak według dr A. Trash jest to w odniesieniu do cukrzyków "błędna zasada i może tylko pogorszyć stan zdrowia". Dr Trash natomiast zaleca spożywanie nie więcej niż trzech posiłków dziennie (z pięciogodzinnymi odstępami między nimi), z czego najbardziej kaloryczne powinno być śniadanie, a kolacja bardzo lekkostrawna.
Miedzy posiłkami nie powinno się niczego spożywać, ale pić tylko czystą wodę i niesłodzone herbaty ziołowe. Okazuje się, że ogromna większość chorych nie ma problemu z zachowaniem właściwego poziomu cukru we krwi między posiłkami czy w czasie postu. Problem pojawia się zwykle ok. dwie godziny po spożyciu cukru, przetworów z białej mąki czy innych rafinowanych węglowodanów. Jeśli więc chorzy na cukrzycę czy hipoglikemię unikają tych produktów, wówczas ten problem zostaje rozwiązany i nie pojawia się on również wtedy, gdy praktykuje się dietę składającą się z trzech posiłków dziennie i nie spożywa niczego pomiędzy nimi. Dodatkowo, częste spożywanie posiłków w ciągu dnia jeszcze bardziej nadweręża i tak już osłabioną trzustkę i wątrobę. Ponieważ u diabetyków rozpad białek jest szybszy, a ich synteza wolniejsza, gojenie się ran może trwać znacznie dłużej. Nogi osób chorych na cukrzycę są bardzo wrażliwe i często dochodzi do pojawiania się na nich trudno gojących się ran i owrzodzeń, z którymi trudno jest się uporać. W takim przypadku należy koncentrować się nie tylko na leczeniu samych ran czy owrzodzeń, ale także na odpowiednim leczeniu cukrzycy. Mój znajomy, który dużo czasu spędza w Indiach, niosąc wraz z żoną pomoc chorym i cierpiącym ludziom, opowiadał mi kiedyś o pewnej chorej na cukrzycę kobiecie, której nogi były bardzo opuchnięte i niemal czarne z powodu rozległych i bardzo zaawansowanych owrzodzeń i ran. Nadspodziewanie dobre wyniki dały w tym przypadku rozgrzewające okłady z węgla drzewnego (również glinka lecznicza jest bardzo dobrym materiałem na okłady) i naprzemienne moczenie nóg w bardzo ciepłej i zimnej wodzie. Trzeciego dnia od chwili rozpoczęcia tych zabiegów, udało się usunąć przyklejony wcześniej do skóry bandaż i rany zaczęły się goić. W tym samym czasie chorej podawano też insulinę, żeby zbić zbyt wysoki poziom cukru we krwi. Zewnętrznie na nogi posypywano cukier i zawijano bandażem, żeby szybciej usunąć martwą tkankę. Chociaż rany i owrzodzenia na nogach diabetyków zwykle są bardzo oporne na leczenie, to w tym przypadku dzięki stosowaniu tych zabiegów i gorliwych modlitw, już po dwóch tygodniach nogi tej kobiety były zupełnie zdrowe i wyglądały normalnie! Ponieważ uważa się, że cukrzycy potrzebują więcej białka, które jest niezbędne do produkcji insuliny, zwykle zaleca się spożywanie produktów bogatych w białko. Z drugiej jednak strony, zgodnie z obecną wiedzą na ten temat, nie powinno się dostarczać organizmowi nadmiernych ilości białka, gdyż jego nadmiar, szczególnie u cukrzyków, wywiera destrukcyjny wpływ na nerki. Chorzy powinni unikać, bądź ograniczać spożycie białka zwierzęcego (pokarmy mięsne i nabiałowe) na korzyść białka pochodzenia roślinnego, które w większych ilościach występuje w soi, fasoli, soczewicy, cieciorce, ciemnym ryżu, orzechach czy kaszy jaglanej. Produkty te lub ich przetwory należy spożywać naprzemiennie, tak aby dostarczyć organizmowi pełnowartościowego białka. Chorzy na cukrzycę i hipoglikemię powinni codziennie wykonywać ćwiczenia fizyczne poparte głębokim oddychaniem lub udać się do lasu bądź parku na energiczny spacer. Może to być szybki spacer lub ćwiczenia wykonywane w domu. Tempo i czas wykonywania ćwiczeń należy zwiększać stopniowo, ćwicząc każdego kolejnego dnia coraz energiczniej i dłużej. Przed wykonywaniem ćwiczeń czy przed wyjściem na energiczny spacer powinno się spożyć większą ilość nierafinowanych węglowodanów (owoce, warzywa, kasze, zboża itp.) i umiejętnie zmniejszyć dawkę insuliny, gdyż same ćwiczenia posiadają właściwości insulinopodobne i może się okazać, że w organizmie dojdzie do jej nadmiaru. Najlepiej jest skonsultować się w tej sprawie z lekarzem i ustalić odpowiednia dawkę.
Ćwiczenia fizyczne doskonale regulują poziom cukru we krwi, usprawniają przemianę materii, stymulują siły obronne organizmu, poprawiają krążenie krwi, regulują ciśnienie oraz poziom cholesterolu, poprawiają humor, wzmacniają kości i mięsień sercowy, a także, wraz z potem i wydychanym powietrzem, usuwają z organizmu wiele szkodliwych produktów przemiany materii. Systematycznie i umiejętnie wykonywane ćwiczenia fizyczne nie tylko doskonale zapobiegają powstawaniu cukrzycy i hipoglikemii, ale też stanowią jeden z najskuteczniejszych środków leczniczych. W przypadku jednak cukrzycy insulinozależnej oraz hipoglikemii, należy zachować szczególną ostrożność i w trakcie wykonywania ćwiczeń fizycznych kontrolować reakcję organizmu oraz poziom cukru we krwi. Regularny wysiłek fizyczny u osób z cukrzycą zwiększa wrażliwość organizmu na insulinę oraz obniża stężenie glukozy we krwi. Na powierzchni każdej komórki ludzkiego organizmu znajduje się twór, który pełni rolę "drzwi" dla cukru, przez które cukier wnika do komórki z naczynia włosowatego. Drzwi te są zamknięte dla cukru wtedy gdy we krwi brakuje insuliny lub kiedy człowiek prowadzi siedzący tryb życia. Gdy cukier z naczynia włosowatego zbliża się do komórki i „puka” do drzwi dla cukru, komórka pyta: - Kto tam? Wtedy cukier odpowiada: - Proszę otworzyć! To ja cukier! Czy mogę wejść? Komórka zaś odpowiada na to: - Przykro mi, ale wszystkie miejsca są zajęte! Właściciel prowadzi siedzący tryb życia i nie potrzebujemy więcej energii. Proszę przyjść później! Ponieważ komórka nie może przyjąć więcej cukru, bo go nie potrzebuje, cukier musi pozostać w krwiobiegu, przez co jego poziom we krwi jest za wysoki. Gdy człowiek wykonuje ćwiczenia fizyczne efekt jest odwrotny. Komórki potrzebują wtedy więcej energii, dlatego wchłaniają cukier, który jest jej nośnikiem. Regularny wysiłek fizyczny u osób z cukrzycą zwiększa wrażliwość organizmu na insulinę oraz obniża stężenie glukozy we krwi. Każdy człowiek z cukrzycą ma inną wrażliwość na wysiłek fizyczny, stąd ważne jest aby odpowiednio postępować w trakcie i po wysiłku fizycznym. Tuż przed wysiłkiem fizycznym dopuszczalne stężenie glukozy we krwi diabetyków powinno wynosić od 6 do 12 mmol/l (110-210mg%). Jeżeli jest wyższe, wtedy oznacza to, że w organizmie brakuje insuliny, a wysiłek fizyczny może nawet spowodować dalszy wzrost stężenia glukozy we krwi oraz pojawienie się acetonu w moczu. Z tego powodu lepiej wstrzymać się na pewien czas od wykonywania ćwiczeń. Niezwykle ważna jest kontrola poziomu cukru we krwi przed snem po wysiłku fizycznym. Podczas ćwiczeń należy też pamiętać o częstym piciu wody. Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych mogłem przekonać się, jak wspaniałe wyniki w leczeniu cukrzycy oraz wielu innych niebezpiecznych chorób uzyskuje się w wielu prowadzonych tam przez Adwentystów Dnia Siódmego ośrodkach zdrowia, takich jak: Weimar czy Uchi Pines. Metody leczenia chorób we wszystkich tych ośrodkach są takie same. Pacjenci nie spożywają tam żadnych pokarmów pochodzenia zwierzęcego, ale wyłącznie naturalną nierafinowaną żywność pochodzenia roślinnego. Kuracjuszom podaje się tylko dwa lub trzy posiłki dziennie, z czego śniadanie jest najbardziej kaloryczne, a kolacja lekkostrawna. Między posiłkami nie je się niczego, tylko pije niegazowane wody mineralne lub niesłodzone herbaty ziołowe. Każdego dnia sporo czasu poświęca się na energiczne spacery na świeżym powietrzu oraz ćwiczenia fizyczne. Resztę dnia zajmuje wodolecznictwo oraz wykłady na temat zdrowia i nabożeństwa, podczas których czyta się wybrane fragmenty Pisma Świętego. Codzienna lektura Słowa Bożego oraz wspólne wypływające z serca modlitwy dają pacjentom coraz głębsze przeświadczenie o tym, że istnieje Istota, która ich kocha, troszczy się o nich i pragnie pomóc
odzyskać zdrowie, a także zapewnić o tym, że przez wiarę dostępna jest dla nich wspaniała obietnica cudownego wiecznego życia, życia bez cierpienia, chorób i śmierci. Dzięki temu, uczestnicy tych spotkań przestają się bać i zmienia się ich stosunek do życia oraz śmierci, to z kolei wywiera niezwykle korzystny wpływ na cały organizm, a szczególnie system nerwowy oraz obronny. Na nocny spoczynek kuracjusze udają się już o godzinie 21.00. Wielu gości przybywa do tych ośrodków o kulach, na wózkach inwalidzkich lub podtrzymywani przez najbliższych, a po kilku tygodniach wracają do domów zdolni spacerować ponad dziesięć kilometrów dziennie. Jednym z takich ośrodków jest kalifornijski Instytut Weimar, w którym odnotowano już wiele przypadków wyleczeń z zaawansowanej cukrzycy. Jeden z zatrudnionych w tym instytucie lekarzy – dr Foster, w swojej książce „Zacznij Od Nowa” opowiada o pewnym 60-letnim pacjencie, który wyleczył się tam m.in. z cukrzycy. Gdy przybył do tego instytutu, stan jego zdrowia był opłakany. Z powodu zaawansowanej arteriosklerozy i bardzo wysokiego ciśnienia, nawet lekki wysiłek fizyczny powodował ból w okolicy serca. Poziom cukru we krwi był bardzo wysoki i z tego powodu człowiek ten codziennie zmuszony był przyjmować insulinę. Jednak odpowiednia dieta (wolna od wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego, tłuszczu oraz cukru) i regularne ćwiczenia fizyczne sprawiły, że stan jego zdrowia szybko się poprawiał. Już po pierwszym tygodniu kuracji mógł przejść pod nadzorem półtora kilometra. Tydzień później maszerował już cztery kilometry dziennie, a dawka przyjmowanej insuliny została zredukowana o połowę. A kiedy po upływie czterech tygodni, opuszczał ten ośrodek, był już w stanie przejść dziesięć kilometrów dziennie, nie odczuwając żadnego bólu w klatce piersiowej! Poziom cholesterolu oraz ciśnienie spadły na tyle, że mieściły się w granicach normy, podobnie jak poziom cukru, który z 300 spadł do 110 mg%. Całkowicie zbyteczne okazało się też dalsze przyjmowanie insuliny oraz innych leków! W czasie kuracji można stosować w domu proste zabiegi wodolecznicze. Najprostszy z nich, to umiarkowanie gorąca kąpiel przeplatana zimnym nacieraniem całego ciała. Zabieg ten należy przeprowadzać raz dziennie lub co drugi dzień (2 godz. przed śniadaniem lub ok. 2 godz. po kolacji). Przed zabiegiem należy wypić ok.1 litr lekko gorącego naparu z mieszanki "Pyrosan" lub lipy, bzu czy malin. W czasie kąpieli do wanny należy stopniowo dolewać gorącej wody, aż jej temperatura będzie dostatecznie wysoka, by rozgrzać ciało. Po ok. 10 minutach od chwili rozpoczęcia zabiegu, aż do jego zakończenia, gdy chory jest już rozgrzany i zaczyna się pocić, stale trzeba robić zimne okłady na czoło oraz kark i co ok. 5 min. moczyć gąbkę w bardzo zimnej lub lodowatej wodzie i nacierać całe ciało rozpoczynając od rąk i nóg. To zimne nacieranie powinno trwać nie więcej niż ok. 3 min. Następnie ponownie gorąca kąpiel przez ok. 5 min. i zimne nacieranie przez ok. 2 lub 3 min, i tak na zmianę. W zależności od samopoczucia chorego, cały zabieg powinien trwać od 15 do 30 min. Kąpiel ta ma wywołać obfite pocenie, dlatego po jej zakończeniu trzeba uzupełnić ubytek wody przez ponowne wypicie ok. 1 litra samej ciepłej, niesłodzonej wody, lub wody ze świeżym sokiem z cytryny. Szczególną ostrożność w czasie tego zabiegu muszą zachować osoby o słabym sercu. Zabieg ten bardzo przyspiesza proces leczenia i daje ogromne korzyści w postaci bardzo sprawnego krążenia krwi, pobudzenia przemiany materii, usunięcia przekrwienia i toksyn, a w szczególności intensywnego pobudzenia systemu obronnego. Podobny skutek można uzyskać robiąc gorący prysznic na zmianę z zimnym prysznicem lub nacieraniem całego ciała gąbką moczoną w zimnej wodzie. Zabieg należy rozpocząć gorącym prysznicem (stopniowo podnosząc temperaturę wody) trwającym ok. 10 do 15 minut. Dopiero kiedy ciało jest dobrze rozgrzane należy gąbkę lub ręcznik zanurzyć w lodowatej wodzie i nacierać obszar ciała dotknięty chorobą, ale tylko przez ok. 1 minutę. Następnie ponownie gorący prysznic na to samo miejsce przez ok. 3 minuty i zimne nacieranie
lub okład przez 1 minutę i tak na zmianę. Razem tych zmian powinno być od 3 do 5. Pozostałe szczegóły związane z tym zabiegiem takie jak czas trwania, zimne okłady na czoło i kark, picie wody przed i po zabiegu oraz przeciwwskazania są takie same jak w przypadku opisanej wyżej gorącej kąpieli. UWAGA: Ponieważ nogi osób chorych na cukrzycę są mniej wrażliwe na wysoką temperaturę wody, muszą zachować szczególną ostrożność podczas moczenia nóg w gorącej wodzie, tak aby nie doszło do ich poparzenia! Ponieważ zapotrzebowanie organizmu na wodę w przypadku chorych na cukrzycę jest szczególnie wysokie, należy dbać o to, aby dostarczać organizmowi odpowiednich ilości wody (aż do 10 litrów na dobę!). Jest tak, ponieważ, we krwi cukrzyków znajduje się za dużo cukru i organizm stara się wyzbyć tego nadmiaru usuwając go wraz z moczem. Obecność zaś cukru w układzie moczowym, powoduje częste oddawanie moczu, a tym samym duży ubytek wody, którą chory musi stale uzupełniać. Z tego powodu odczuwa wzmożone pragnienie i pije więcej wody niż osoby nie chorujące na cukrzycę. Dodatkowo mocz z dużą zawartością cukru, może być dobrą pożywką dla bakterii. Z tego powodu u cukrzyków często może dochodzić do zakażenia układu moczowego, zapalenia pęcherza moczowego czy kandydozy dróg moczowych. To, czy ilość wypijanej wody jest wystarczająca można kontrolować po wyglądzie moczu, który powinien być bezbarwny. Popijanie posiłków jest niezdrowe, gdyż powoduje upośledzenie procesów trawiennych. Picie wody lub ziół zaleca się nie później niż 30 min. przed jedzeniem lub nie wcześniej niż dwie godz. po jedzeniu. Dodatkowo, w celach leczniczych wskazane jest regularne picie 3 x dziennie po 1 szklance lekko podgrzanej wody "Jan" i "Zuber" zmieszanych w proporcji 2:1 ok. pół godz. przed jedzeniem. Kolejnym czynnikiem mającym ogromne znaczenie w profilaktyce i leczeniu cukrzycy oraz hipoglikemii jest umiejętność kontroli stresu. Niewłaściwe funkcjonowanie systemu nerwowego, pesymizm, nadpobudliwość nerwowa czy nadmierny stres mogą znacznie opóźnić powrót do zdrowia i pozbawić skuteczności nawet najbardziej rygorystyczną dietę i ćwiczenia fizyczne. Najlepszym tego przykładem może być historia choroby pewnego bardzo otyłego i chorego na cukrzycę człowieka, o którym podczas jednego ze swoich wykładów opowiadał dr Sang Lee. Cukrzyca, na którą chorował była na tyle zaawansowana, że mężczyzna ten zmuszony był przyjmować duże dawki insuliny. Po wysłuchaniu wykładów prowadzonych przez doktora Lee, żona tego chorego na cukrzycę człowieka, poleciła mu, aby zmienił dietę na niskotłuszczową i zaczął wykonywać ćwiczenia fizyczne. Jej mąż jednak, przyzwyczajony do siedzącego trybu życia i wysokotłuszczowej diety, bardzo cierpiał wykonując ćwiczenia fizyczne oraz nie mogąc jeść mięsa i masła. Cały czas więc narzekał z tego powodu i okazywał swoje niezadowolenie. I chociaż jego żonie udało się zmusić go do zmiany stylu życia, to stan jego zdrowia nie uległ poprawie. Stres wynikający z ciągłego narzekania i niezadowolenia sprawił, że geny w organizmie tego człowieka nadal nie były w stanie uzdolnić komórek do wchłaniania odpowiednich ilości cukru. Widząc to, jego żona skontaktowała się z doktorem Lee i powiedziała mu, że jej mąż jest bardzo niezadowolony, bo choć robi wszystko co trzeba, to choroba nie ustępuje. W trakcie rozmowy okazało się jednak, że zmiana stylu życia była drugoplanowym powodem złego nastroju tego człowieka. Jego żona przyznała się, że zażądała od niego, żeby kupił jej bardzo drogi pierścionek z diamentem, wart dwieście tysięcy dolarów. Choć jej mąż był bogatym człowiekiem, to ten pomysł bardzo mu się nie podobał i cały czas był rozdrażniony z
tego powodu. Dowiedziawszy się o tym, dr Lee dał tej kobiecie do zrozumienia, że musi dokonać wyboru pomiędzy tym pierścionkiem, a swoim mężem. Aby wrócić do zdrowia potrzebował on z jej strony autentycznej miłości i troski, a tymczasem czuł, że jest przez nią wykorzystywany, co wprawiało go w bardzo zły nastrój. Po takiej szczerej rozmowie, ta kobieta postanowiła ratować swojego męża, okazując mu więcej troski i miłości. Gdy wróciła do domu, powiedziała mężowi, że nie potrzebuje żadnych diamentów, i że on jest dla niej ważniejszy niż ten pierścionek. To co powiedziała wprawiło jej męża w zdumienie, bo wiedział, że diamenty były jej największą słabością i była od nich niemal uzależniona. W zamian jednak za to, że zrezygnowała z pierścionka, poprosiła go o inny prezent. Na co jej mąż odparł: "Zrobię wszystko, co tylko chcesz". Wtedy poprosiła go, żeby pojechał z nią na trzy tygodnie do Instytutu Weimar. Zgodził się na to bez żadnych oporów i razem udali się do tego ośrodka. Uczestnicząc w wykładach prowadzonych przez doktora Lee oraz innych lekarzy, człowiek ten zrozumiał jak wielkie znaczenie w przypadku cukrzycy mają ćwiczenia fizyczne, właściwe żywienie oraz kontrola stresu. Razem z żoną czytał Pismo Święte, wychodził na spacery, wykonywał ćwiczenia i spożywał zdrową żywność. Tym razem jednak, już nie narzekał z tego powodu, ale był zadowolony, a nawet śpiewał, czując przy tym, że jego żona darzyła go teraz większym niż wcześniej uczuciem. To wszystko sprawiło, że śpiące wcześniej w komórkach jego organizmu geny odpowiedzialne za wytwarzanie receptorów insuliny, obudziły się i ponownie zaczęły robić to do czego zostały stworzone. Chociaż wcześniej ten człowiek każdego dnia musiał przyjmować 85 jednostek insuliny, to po dziesięciu dniach pobytu w ośrodku Weimar, dawka ta została zredukowana do minimum, a po kolejnych paru dniach w ogóle nie musiał już przyjmować insuliny! W ciągu zaledwie dwóch tygodni człowiek ten był zdrowy! Do całkowitego ustąpienia choroby doszło, dlatego że w tym przypadku, leczenie nie polegało jedynie na uwzględnieniu samych tylko suchych naukowych faktów oraz stosowaniu jedynie zdrowej diety czy ćwiczeń. Do wyleczenia doszło, dlatego że podczas tej kuracji wszystkie te czynniki połączone zostały z najważniejszym i tak często pomijanym elementem kuracji, jakim jest poznanie i akceptacja objawionej w Biblii Bożej miłości. I nie tylko w przypadku cukrzycy, ale każdej innej choroby, leczenie powinno polegać na łączeniu prawdy i naukowo udowodnionych faktów oraz zdrowego stylu życia z autentyczna miłością, która zgodnie z tym, co napisał Apostoł Paweł "przewyższa wszelkie poznanie" (Efez. 3:19). Jeśli współczesna medycyna mówi, że wyleczenie z tego rodzaju cukrzycy jest niemożliwe, to jest tak dlatego, że bierze ona pod uwagę wyłącznie suche fakty, pomijając energię prawdziwej miłości, która jest dzisiaj największą potrzebą chorej ludzkości. Na szczęście coraz większe grono uczonych dostrzega ten fakt, o czym świadczą liczne wypowiedzi. Przykładem tego może być cytat z książki, której autorem jest dr B. Siegel: "Dr Coe z Uniwersytetu Stanford wykazał, że oddzielenie malutkich małpek od matek blokuje ich system odpornościowy. Dowiódł też, że małe dzieci, które nie są otaczane miłością, umierają nawet w najlepszych warunkach sanitarnych i żywieniowych" ("MIŁOŚĆ MEDYCYNA I CUDA", s. 284). Przygnębienie, pesymizm, lęk i nieumiejętność radzenia sobie ze stresem są często największą przeszkodą w walce z chorobą. Wszystko to wywiera destrukcyjny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu i niewątpliwie przyczynia się także do zachwiania poziomu glukozy we krwi. "Stan naszego umysłu ma o wiele większy wpływ na nasze zdrowie niż nam się wydaje. Często choroby, na które cierpią ludzie są wynikiem umysłowej depresji. Smutek, niepokój, niezadowolenie, poczucie winy, nieufność i wyrzuty sumienia prowadzą do rozbicia sił życiowych a następnie do chorób i śmierci. Radość natomiast, nadzieja, wiara i miłość poprawiają zdrowie i przedłużają życie" (E. White "Ministry of Healing", s. 192). Warto więc pamiętać o starej biblijnej prawdzie podanej przez króla Salomona w Księdze Przypowieści:
"Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem, lecz przygnębiony duch wysusza ciało". Tak więc posiadanie "wesołego serca", wewnętrznego pokoju i poczucia bezpieczeństwa stanowi jeden z podstawowych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. W jaki jednak sposób, te bezcenne i mające ogromny wpływ na nasze zdrowie wartości: radość, pokój i bezpieczeństwo, mogą stać się udziałem człowieka żyjącego w pełnym smutków, obaw, niebezpieczeństw, i stresu świecie? Jedynym źródłem, które może udzielić odpowiedzi na to pytanie jest Pismo Święte: "Gdyż Bóg daje człowiekowi, który mu jest miły, mądrość, wiedzę i radość" (Kazn. 2:26); "Łaska i pokój niech się wam rozmnożą przez poznanie Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa" (2 Piotr. 1:2); "Strach do upadku prowadzi człowieka, bezpieczny jest ten, kto zaufał Panu" (Przyp. Sal. 29:25); "Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa" (Rzym. 5:1); "Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka" (Jan. 14:27). Wszystkie te natchnione i najbardziej godne zaufania słowa, świadczą o tym, że autentyczną radość, wewnętrzny pokój oraz prawdziwe bezpieczeństwo możemy znaleźć jedynie w Bogu, codziennie powierzając Mu w modlitwach swoje życie, ufając Mu, coraz lepiej poznając Go dzięki systematycznej lekturze Pisma Świętego oraz niezachwianie wierząc w Jego Syna i akceptując Go jako swojego Zbawiciela, który w naszym imieniu pokonał grzech i śmierć. Przychodząc do Chrystusa w modlitwie ze skruszonym sercem, zawsze otrzymamy od Niego przebaczenie, pokój oraz siłę do tego, by móc podążać Jego śladami i pokonać złe przyzwyczajenia oraz słabości, których wcześniej nie byliśmy w stanie przezwyciężyć o własnych siłach. Cały ten niezwykły proces nawrócenia, począwszy od uznania swojej bezsilności aż do dokonanej Bożą mocą wewnętrznej metamorfozy, we wspaniały sposób przedstawia Ellen White w popularnej książce „Droga Do Chrystusa”: "Jesteście moralnie słabi, kontrolowani przez zwyczaje waszego życia. Wasze postanowienia są jak bicz z piasku. Jednak nie musicie wpadać w rozpacz. Nie potrafisz zmienić swego serca, ale możesz poddać swoją wolę Bogu, a wówczas On będzie w tobie działał. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem. W ten sposób cała twoja natura zostanie poddana kontroli Ducha Chrystusowego. Pragnienia dobra i świętości są słuszne, gdy jednak poprzestaniemy tylko na nich, staną się one bezwartościowe. Wielu ludzi zginie na wieki chociaż mieli nadzieję i chęć stania się chrześcijanami. Nie dokonali ostatecznego wyboru, by poddać swą wolę Bogu. Dzięki właściwemu ćwiczeniu woli może nastąpić całkowita zmiana w twoim życiu. Przez poddanie twojej woli Chrystusowi łączysz się z potęgą przewyższającą wszelkie moce. Uzyskujesz wówczas siłę z wysokości, aby mocno stać. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem... Potrzebujesz niebiańskiego pokoju, przebaczenia, spokoju ducha i miłości. Nie kupisz tego za pieniądze, nie zdobędziesz rozumem, nie osiągniesz mądrością i nie ma nadziei, byś swoim własnym staraniem zapewnił to sobie. A Bóg ofiaruje nam to jako dar bez pieniędzy i bez płacenia (Iz. 55,1). Staną się one twoim udziałem, jeśli tylko wyciągniesz rękę i uchwycisz je. Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - mówi Pan - Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna (Iz. 1,18). I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza (Ezech. 36,26). Wyznałeś swoje grzechy i z całego serca je odrzuciłeś. Postanowiłeś oddać się Bogu i teraz możesz przyjść do Niego i prosić, by zmył twoje grzechy i odnowił twoje serce. Wówczas wierz, że Bóg to uczyni, ponieważ to obiecał. Tego nauczał Jezus, gdy był tu na ziemi. Jeśli uwierzymy, dar przez Boga obiecany stanie się naszą własnością. Nie potrafimy wyrazić prawdziwego żalu za dawne grzechy ani zmienić serca lub stać się świętymi. Ale Bóg przyrzeka uczynić to wszystko dla nas przez Chrystusa. Uwierz tej obietnicy. Wyznaj swoje grzechy i oddaj się Bogu. Zdecyduj się Mu służyć. A gdy tylko to uczynimy, Bóg spełni swoje słowo wobec nas. Jeśli wierzymy obietnicy i uwierzymy, że stało się to faktem dokonanym
dzięki Bogu, wtedy Jezus uzdrowi nas, tak jak uleczył paralityka. Nie czekajmy aż odczujemy uzdrowienie, lecz powiedzmy: Wierzę nie dlatego, że czuję się uzdrowionym, ale dlatego, że Bóg obiecał. Jezus powiedział: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie (Mar. 11,24). Ta obietnica spełni się tylko pod tym warunkiem, że prosić będziemy zgodnie z Jego wolą. A Bóg przecież chce oczyścić nas z grzechu, uczynić swymi dziećmi i przysposobić do świętego życia. O te błogosławieństwa możemy więc prosić i wierzyć, że je otrzymamy. Jednocześnie z góry dziękujmy Bogu, że je otrzymaliśmy. Jest naszym przywilejem to, że możemy przyjść do Jezusa i być oczyszczonymi. Potem możemy stanąć przed prawem bez wstydu i wyrzutów sumienia. Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie nie ma już potępienia (Rzym. 8,1)... Są tacy, którzy poznali przebaczającą miłość Chrystusa i szczerze pragną być dziećmi Bożymi, ale zorientowali się, że ich charaktery są niedoskonałe, a życie pełne błędów, i gotowi są zwątpić w to, że ich serca zostały odnowione przez Ducha Świętego. Nie można ponownie pogrążać się w rozpaczy. Często z powodu naszych niedoskonałości i błędów powinniśmy schylać czoła i płakać u stóp Chrystusa. Nie powinniśmy się jednak nigdy zniechęcać. Choćby się nieprzyjacielowi udało chwilowo nas pokonać, nie jesteśmy przez Boga odrzuceni i zapomniani. Nie, Chrystus siedzi po prawicy Ojca, by się wstawiać za nami. Pisze o tym umiłowany uczeń Jezusa: Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego (I Jana 2,1)... Niech twoją pierwszą myślą każdego ranka będzie poświęcenie się Bogu. Niech twoją modlitwą będzie: Przyjmij mnie, Panie, na własność. Wszystkie moje plany składam u Twoich stóp. Wykorzystaj mnie dzisiaj do swojej służby. Pozostań ze mną i pozwól mi Twoją mocą wykonywać moje obowiązki. Niechaj to będzie naszą codzienną czynnością. Poświęć się Panu każdego poranka na nowo. Jemu powierz wszystkie swoje zamierzenia, by mogły być zrealizowane lub zaniechane według Jego wskazującej Opatrzności. Możesz więc każdego dnia powierzać swoje życie w ręce Boga, a będzie ono z dnia na dzień bardziej odzwierciedlało życie Jezusa... Przyjąwszy na siebie człowieczeństwo, Jezus związał ze sobą ludzkość tak mocno węzłem miłości, że żadna siła nie potrafi go rozwiązać, tylko człowiek z własnego wyboru. Szatan będzie nas ustawicznie nakłaniał do zerwania tego związku, do oderwania się od Chrystusa. Dlatego właśnie musimy stale czuwać, modlić się, walczyć, by nic nie skusiło nas do oddania się innemu panu. Zawsze bowiem możemy to uczynić. Skoncentrujmy nasz wzrok na Chrystusie, a On nas uratuje. Patrząc na Jezusa jesteśmy bezpieczni. Nic nie może nas wyrwać z Jego rąk. Przez nieustanne wpatrywanie się w Niego za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu (II Kor. 3,18)". (E. White, Droga Do Chrystusa) Często największą potrzebą chorego człowieka jest uzyskanie przebaczenia i uwolnienie się od wyrzutów sumienia, ponurych myśli i lęku. "Istnieją dziś tysiące fizycznie chorych, którzy pragną usłyszeć słowa odpuszczone są tobie grzechy twoje. Brzemię grzechu jest podstawą ich chorób. Ludzie ci nie znajdą ratunku dopóki nie przyjdą do Uzdrowiciela duszy. Spokój, którego tylko On może udzielić, da siłę umysłowi i zdrowie ciału" (E. White, Śladami Wielkiego Lekarza, s. 240). Aby uzyskać przebaczenie i spokój sumienia, wystarczy w modlitwie przyjść do Zbawiciela, niezachwianie ufając obietnicom zawartym w Jego Słowie: "A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone" (Jak. 5:15); "Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze" (1 Jan. 4:10). Dopóki dotknięty chorobą człowiek nie zdoła zapanować nad negatywnymi uczuciami, szanse na powrót do zdrowia są bardzo nikłe. Jedyna skuteczna metoda gwarantująca rozwiązanie tego
problemu zawarta jest w słowach samego Jezusa Chrystusa: "Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" (Jan 8,31). Wytrwała, poparta szczerą wiarą i modlitwą lektura Słowa Bożego zawsze prowadzi do "poznania prawdy". Poznanie zaś i akceptacja prawdy o tym czego w świętej historii swojego życia i śmierci dokonał Syn Boży dla każdego grzesznego człowieka sprawi, że zostanie on "wyswobodzony" od grzechu, kary za grzech czyli wiecznej śmierci oraz lęku przed tą śmiercią i zapewni sobie wewnętrzny pokój oraz nowe, nigdy nie kończące się, wolne od chorób i cierpienia życie: "Zaprawdę, zaprawę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota" (Jan 5,24). Lekturę Pisma Świętego najlepiej rozpocząć od poznania treści czterech ewangelii, zwracając szczególną uwagę na objawioną w życiu i śmierci Chrystusa niezwykłą miłość Bożą do grzesznego człowieka oraz opisy dokonanych przez niego uzdrowień. W ten sposób w umyśle chorego zrodzi się przeświadczenie o istnieniu Kogoś kto bardzo kocha, troszczy się i jest w stanie wyleczyć każdą chorobę. Także stosunek takiego człowieka do śmierci będzie wówczas doskonale harmonizował ze słowami Ap. Pawła: "Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem" (Fil. 1,21). Owocem zaś nawiązania takiej bliskiej więzi ze Zbawicielem będą te wszystkie bezcenne wartości, których bez Chrystusa nikt nie jest w stanie uzyskać, i których posiadanie stanowi jeden z niezbędnych i najważniejszych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. Z tego właśnie powodu współczesna medycyna coraz częściej dostrzega ścisłą zależność między duchową kondycją człowieka a jego fizycznym i psychicznym aspektem zdrowia. Według popularnego czasopisma Rider's Digest "Religia i medycyna są nierozerwalnie ze sobą związane... Wyniki badań naukowych potwierdzające związek wiary ze zdrowiem sprawiają, że sceptyczne środowisko medyczne zaczyna powoli wracać do źródeł" ("Rider's Digest", edycja polska, wrzesień 2001, str. 63).
ZIOŁA i PARAFARMCEUTYKI - Podczas wieloletniej praktyki w sklepie zielarskim zauważyłem, że spośród wielu ziołowych preparatów, najlepsze wyniki daje następująca mieszanka ziołowa: otarte nasiona kozieradki, ziele rutwicy, liść pokrzywy, korzeń mniszka, liść borówki czernicy, kwiat lawendy, naowocnia fasoli, szyszki chmielu, ziele skrzypu, liść szałwi, znamiona kukurydzy, kwiat bzu czarnego, liść melisy. Wszystkie zioła, w równych wagowo ilościach (po 50 g), należy dokładnie wymieszać i przechowywać w szczelnie zamkniętym i nie przepuszczającym światła pojemniku. Trzy duże łyżki tej mieszanki zalać 4 szklankami wrzątku w termosie lub w dużym zakręcanym słoiku. Pić z tego, po przecedzeniu, 3 razy dziennie po 1 szklance ok. 30 min. przed jedzeniem i dodatkowo po ok. 2 lub 3 łyżki stołowe zaraz po posiłkach. Zamiast w/w mieszanki ziołowej można też stosować wiele innych gotowych mieszanek sypkich, ekspresowych bądź w postaci granulatów czy tabletek ziołowych. Wystarczy udać się do sklepu zielarskiego lub apteki, by zasięgnąć informacji na ten temat.
- Jeśli chodzi o przyprawy ziołowe, to właściwości lecznicze w przypadku cukrzycy ma lebiodka (oregano) i owoc kolendry. Naukowcy z USA doszli do wniosku, że oprócz oregano, zdolność do obniżania poziomu cukru we krwi mają: nasiona kozieradki, szyszki chmielu i kwiat lawendy. - Tłoczony na zimno olej z ogórecznika lekarskiego lub wiesiołka dwuletniego dzięki zawartości kwasu gamma linolenowego, z którego w organizmie człowieka wytwarzane prostaglandyny, mające bardzo szeroki zakres działania, polegający m.in. na obniżaniu poziom cukru oraz cholesterolu we krwi i wywieraniu pozytywnego wpływu na funkcjonowanie trzustki oraz wątroby. Najczęściej oleje te występują w postaci kapsułek, które w przypadku cukrzycy należy zażywać 3 razy dziennie jedną kapsułkę po jedzeniu. W sklepach zielarskich można też nabyć - o wiele tańsze - nasiona z wiesiołka, które należy zmielić w młynku, przechowywać w zakręcanym słoiczku w lodowce i zażywać 3 razy dziennie po jednej małej łyżeczce na początku posiłków. - Innym, znanym ze swych wszechstronnych właściwości leczniczych ziołolekiem, który doskonale wzmacnia trzustkę oraz wątrobę i reguluje poziom cukru we krwi jest Pau d'Arco (Skarb Inków). Pau d'Arco wytwarza się z wewnętrznej części kory długowiecznego drzewa, rosnącego w dorzeczu Amazonki. Oprócz cukrzycy, środek ten pomaga w leczeniu wielu innych groźnych chorób, takich jak: choroby nowotworowe i górnych dróg oddechowych, przerost gruczołu krokowego, grzybica czy kandydoza. Pozytywną opinię na temat Pau d'Arco wyraża dzisiaj wielu lekarzy m.in. prof. dr Walter Accorsi: "Z moich doświadczeń z Pau d'Arco wynika, że środek ten eliminuje ból towarzyszący chorym na raka i zwiększa liczbę erytrocytów. Zdumienie nasze spotęgowało się, gdy zaobserwowaliśmy, że kora ta leczy także owrzodzenia układu pokarmowego i cukrzycę! Największe wrażenie zrobił na nas krótki czas prowadzący do wyleczenia. Zwykle trwał on mniej niż miesiąc!". Profilaktycznie Pau d’Arco należy zażywać 2 lub 3 razy dziennie po 1 kaps. zawsze popijając 1 szklanką wody lub w/w mieszanki ziołowej ok. 30 min. przed jedzeniem (zawartość kapsułek można też wysypać, zalać szklanką wrzątku i po zaparzeniu wypić). W celach leczniczych natomiast, ten sam środek można zażywać w ilości 3 razy dziennie po 2 do 3 kaps przez trzy miesiące, z 1-tygodniową przerwa co każdy miesiąc. Po takiej kilkumiesięcznej kuracji, przez kolejnych kilka miesięcy można zażywać inne specyfiki, po czym ponownie można wrócić do stosowania Pau d’Arco, o ile oczywiście zajdzie taka konieczność. - Magnez (najlepiej razem z wit. B6): ok. 500-1000 mg dziennie. Suplementy magnezu potrzebne są zarówno w przypadku cukrzycy jak i hipoglikemii. - Witamina E: trzy razy dziennie 2 kaps. po jedzeniu. - Pikolinian chromu (BARDZO WAŻNE!): 400 – 600 mg dziennie lub tabletki z drożdży piwnych: trzy razy dziennie 3-5 tabletek po jedzeniu. - Dodatkowo, w przypadku CUKRZYCY pomocniczo mogą być stosowane następujące środki: Spirulina, Kelp, L-karnityna, L-glutamina, Biotyna, Inozytol, Koenzym Q10, Mangan, Wapń, wyciąg z pestek winogron, preparat witaminowy Special Two, Koci Pazur (Vilcacora), otarte nasiona babki płesznik oraz kozieradki. W przypadku zaś HIPOGLIKEMII, oprócz innych podanych w tym opracowaniu zaleceń, można stosować następujące środki: Spirulina, drożdże piwne, pikolinian chromu, witamina Bcomplex, cynk, witamina E, magnez, wapń, L-karnityna, mangan, błonnik w postaci otrąb owsianych lub ryżowych, preparat witaminowy Special Two itp.
UWAGA: Stosując w/w środki, należy pamiętać, że dla chorych na cukrzycę insulinozależną, nadal najważniejszym lekiem jest insulina. Dlatego też, podczas stosowania opisanej w niniejszym podręczniku kuracji, osoby otrzymujące insulinę, w żadnym wypadku nie mogą bez zgody lekarza ograniczać a tym bardziej całkowicie rezygnować z przyjmowania tego hormonu! Decyzję taką można podjąć tylko za zgodą lekarza, gdy stwierdzi on wyraźną poprawę stanu zdrowia chorego.
PRZEPISY KULINARNE Właściwy sposób żywienia w przypadku zarówno cukrzycy, jak i hipoglikemii stanowi bez wątpienia jeden z najważniejszych elementów zapobiegania i leczenia tych dolegliwości. Z tego powodu wskazane jest, aby przynajmniej przez okres kuracji (3 - 6 miesięcy), odżywiać się wyłącznie według niżej podanych przepisów, co często prowadzi do wyleczenia, a w najgorszym przypadku znacznego zmniejszenia objawów choroby. Aby jednak móc realizować te przepisy, koniecznie należy zaopatrzyć się w blender (mikser) oraz teflonową patelnię. Niezbędne produkty, takie jak: mąka razowa, nierafinowany ryż, karob (mączka "chleba świętojańskiego"), Tofu, fruktoza, mleko sojowe, mleko owsiane, proteina sojowa, otręby owsiane, kasza jaglana, cieciorka, olej z oliwek tłoczony na zimno, makaron razowy oraz inne wymienione tu produkty, dostępne są w sklepach ze zdrową żywnością. Do przyrządzania potraw wymagających smażenia należy używać wyłącznie patelni teflonowych, używając jak najmniejszych ilości oleju (wyłącznie oleju z pestek winogron lub tłoczonej na gorąco oliwy z oliwek) i smażąc na bardzo małym ogniu. UWAGA: Dania na słodko, jak: lody, placki, naleśniki, ciasta oraz inne słodzone fruktozą lub np. bananami należy spożywać z umiarem i raczej na zakończenie posiłku lub na deser, tak aby znajdujący się tam cukier wymieszał się z błonnikiem zawartym w pozostałym pokarmie i dzięki temu wolniej wchłaniał się do krwiobiegu. PLACKI (NALEŚNIKI) PSZENNO-OWSIANE Po jednej szklance: płatków owsianych (zwykłych lub "Górskich"), mąki pszennej razowej, pokrojonych na kawałki jabłek i wody, pół łyżeczki soli oraz dwie duże łyżki otrąb z owsa. Wszystkie składniki zmiksować razem. Na rozgrzanej patelni teflonowej formować cienkie placki i smażyć na bardzo małym ogniu. Farsz na naleśniki: pół szklanki rozdrobnionych lub zmielonych w młynku orzechów włoskich, laskowych lub ziemnych zmieszanych utartym jabłkiem, truskawkami lub innymi owocami i niewielkim dodatkiem fruktozy. Spożywać na śniadanie lub obiad (jako drugie danie). GOFRY OWSIANE 2 szklanki wody, 2 szkl. płatków owsianych zwykłych lub "Górskich", 1 szkl. pokrojonych jabłek, 2 łyżki otrąb owsianych, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki zmiksować razem. Piec w gofrownicy posypując nasionami lnu, słonecznika lub sezamu. OWSIANKA
Płatki owsiane zwykłe lub "Górskie" gotować ok. 15-30 minut na wodzie, tak aby po ugotowaniu uzyskać gęstą papkę. Zaraz po zestawieniu z ognia dodać kilka łyżek otrąb z owsa, rodzynki i plasterki banana. Danie to warto uzupełnić, dodając do ciepłej owsianki 1 -2 duże łyżki mleka owsianego lub sojowego w proszku, rozdrobnione orzechy lub nasiona słonecznika, utarte albo drobno pokrojone jabłko. OWSIANKA II 1 szkl. płatków owsianych zalać 3 szkl. zimnej przegotowanej wodą lub chłodnym mlekiem sojowym i pozostawić na noc (w razie potrzeby dolać więcej wody). Rano lekko podgrzać i spożyć z dodatkiem świeżych lub mrożonych truskawek i niewielkiej ilości fruktozy. CHLEB PSZENNO-OWSIANY 2 szkl. mąki pszennej razowej, 2 szkl. zmielonych w młynku płatków owsianych, 1 łyżka soli, pół szklanki oleju, 3 szkl. gorącej wody. Wszystkie składniki wymieszać w dużej misce. Następnie dodać 2 szklanki zimnej wody i dokładnie wymieszać. Ok. 150 g drożdży rozpuścić w 1/2 szklanki ciepłej wody, pozostawić na ok. 15 minut, dodać do pozostałych składników i mieszać tak długo aż pojawią się trudności w mieszaniu. Następnie ugniatać ciasto na czystym stole posypując mąką. Po wyrobieniu umieścić ciasto w posmarowanym olejem garnku i pozostawić w ciepłym miejscu czekając aż wyrośnie. Po wyrośnięciu ponownie ugniatać ciasto na stole. Uformować małe bochenki i umieścić w wysmarowanej olejem foremce do połowy jej wysokości. Zaczekać aż ciasto wyrośnie i zajęło całą powierzchnię foremki. Piec w temperaturze ok. 200°C przez godzinę. CHLEB "WSPANIAŁY" SKŁADNIKI NA ZACZYN: 6 dkg drożdży, 3 szkl. ciepłej wody, 1 duża łyżka fruktozy, 1 duża łyżka mąki. POZOSTAŁE SKŁADNIKI: 6 szkl. mąki Graham lub pszennej razowej, 3 szkl. ciepłej wody, 300 g owsianych otrąb, 2 duże łyżki nasion lnu, 4 duże łyżki słonecznika, 4 duże łyżki orzechów włoskich lub laskowych, 1 duża łyżka soli, 1 łyżka oleju z oliwek, olej do smarowania foremek. Zaczyn wymieszać i odstawić do wyrośnięcia. Mąkę przesiać, dodać otręby oraz wyrośnięty zaczyn i wszystko razem wymieszać. W szklance wody rozpuścić sól i dodać łyżkę oleju z oliwek i połączyć z ciastem oraz pozostałą ilością ciepłej wody. Dodać nasiona orzechy i pestki i całość dokładnie wymieszać. Uformować dwa lub trzy bochenki i umieścić w foremkach wysmarowanych olejem i posypanych otrębami. Pozostawić chleb w foremkach do wyrośnięcia (ok. 30 - 60 min.). Piec w piekarniku do zarumienienia ok. 60 min. DANIE Z KASZY JAGLANEJ I KUKURYDZIANEJ 1 szkl. kaszy jaglanej gotować w 4 szkl. wody ok. 40 min. Dodać równą ilość kaszy kukurydzianej i gotować następne 20 min. często mieszając tak, aby po ugotowaniu uzyskać gęstą papkę. Po zestawieniu z ognia, uzupełnić danie rodzynkami, otrębami z owsa, utartym jabłkiem, mlekiem sojowym w proszku itp. Po ugotowaniu kaszy jaglanej i kukurydzianej można je zmiksować razem z pozostałymi składnikami i spożywać jako budyń. DANIE Z RYŻU LUB RAZOWEGO MAKARONU Nierafinowany (ciemny) ryż lub makaron razowy ugotować i odcedzić wodę. Podawać z polewą ze zmiksowanych świeżych lub mrożonych truskawek zmieszanych z mlekiem sojowym lub owsianym w proszku i niewielka ilością bananów bądź fruktozy.
MASŁO ORZECHOWE Pół szkl. migdałów lub orzechów laskowych, pół szkl. orzeszków ziemnych zmielić w młynku do kawy lub przepuścić przez maszynkę. Dodać pół łyżeczki soli i niewielką ilość oleju (z pestek winogron lub oliwek) tak, aby masło przybrało konsystencję gęstej masy. Przechowywać w lodówce. Spożywać razem z razowym pieczywem, plasterkami banana, wiórkami kokosowymi lub dżemem dla diabetyków. Kanapkę można posypać otrębami z owsa. LODY SOJOWE Z OWOCAMI Zamrozić mleczko sojowe i zmiksować w blend erze razem z mrożonymi truskawkami i zamrożonym bananem albo innymi mrożonymi owocami. Podawać z orzechami lub wiórkami kokosowymi. Inny przepis na lody polega na tym, że najpierw należy zmiksować mleczko sojowe w proszku ze świeżymi owocami a potem umieszcza w lodówce w celu zamrożenia. Jeśli lody okażą się za mało słodkie można dodać nieco fruktozy. KULKI Z PŁATKÓW OWSIANYCH 3 szkl. uprażonych na patelni płatków owsianych, 7 łyżek miodu (diabetycy - 5 łyżek fruktozy), 2 łyżki karobu, pół szkl. rozpuszczonej margaryny, 1 łyżeczka soli, 1 szkl. pokruszonych orzechów włoskich, pół szkl. rodzynek, 1 szkl. mleka sojowego (5 dużych łyżek mleczka sojowego w proszku rozpuścić w 1szkl. ciepłej przegotowanej wody i wymieszać). Wszystkie składniki dokładnie wymieszać, w razie potrzeby dolewając przegotowanej wody. Formować kulki i obficie obsypać je wiórkami kokosowymi. CIASTO Z KAROBEM 1 szkl. cukru złocistego lub brązowego (diabetycy - pół szkl. fruktozy), 1 szkl. mąki pszennej razowej, pół szkl. mąki kukurydzianej, pół szkl. otrąb z owsa, 1 szkl. pokruszonych orzechów włoskich, pół szkl. mączki karobowej, pół słoika masła orzechowego, 1 paczka rodzynek, 3 pokrojone w plasterki banany, 1 szkl. mleka sojowego, 1 łyżeczka soli, 1 łyżeczka wanilii. Wymieszać wszystkie składniki, w razie potrzeby dodając mleka sojowego. Położyć ciasto na blachę na grubość ok. 2 centymetrów lub formować kulki i piec w temp. 180oC przez ok. 20-30 minut. Po upieczeniu ciasto posypać wiórkami kokosowymi. PASTA Z PSZENICY 1 szkl. pszenicy zalać wodą i moczyć przez noc. Następnego dnia gotować ok. 2 godziny (aż zacznie pękać). Po odcedzeniu wody pszenicę przepuścić przez maszynkę. Następnie dodać 2 łyżki przecieru pomidorowego, trochę przegotowanej wody (jeśli pasta jest za sucha), 4 drobno pokrojone ząbki czosnku i 3 łyżki masła roślinnego, sól i nać pietruszki. Wszystko dokładnie wymieszać. Z pasty tej można też formować kotlety i smażyć na małym ogniu. BŁYSKAWICZNA PASTA Z GROSZKU
Groszek konserwowy po odcedzeniu, rozgnieść widelcem. Można dodać trochę soli, oleju, naci pietruszki. Spożywać z chlebem razowym, sałatą, pomidorem lub ogórkiem. PASTA Z SOI, FASOLI LUB SOCZEWICY Szklankę soi lub fasoli zalać wodą i moczyć przez noc. Następnego dnia gotować ok. 2 godziny (soczewicę ok. 30 minut) i odcedzić wodę. Udusić na patelni 3 szkl. pokrojonej cebuli i 5 ząbków czosnku. Wszystkie składniki przepuścić przez maszynkę i wymieszać razem dodając olej, sól i
majeranek. Z pasty tej, po uprzednim dodaniu moczonych ok. 10 minut we wrzątku płatków owsianych, można też formować kotlety i smażyć na małym ogniu. BIGOS WEGETARIAŃSKI Pół szklanki proteiny sojowej w kostkach gotować ok. 20 minut, po czym odcedzić wodę. 1 małą główkę poszatkowanej kapusty gotować aż będzie miękka. Udusić na patelni 1 dużą drobno pokrojoną cebulę dodając mąkę dla zagęszczenia. Wszystkie składniki wymieszać razem w garnku i dodać olej, sól oraz przyprawy. RYBA Z SOI PO GRECKU Dwa opakowania krajanki z proteiny sojowej gotować ok. 20 min, po czym odcedzić wodę. Pół kilograma marchwi utrzeć na tarce, pół kilograma cebuli pokroić w plasterki i dusić razem na patelni z olejem ok. 15 minut. Ugotowaną krajankę wymieszać razem z uduszoną cebulą i marchwią, dodać przecier, koncentrat lub sos pomidorowy, sól, czosnek, olej, przyprawy i dusić w garnku na małym ogniu ok. 10 minut. BŁYSKAWICZNY MAJONEZ Z TOFU Zmiksować w blenderze ok. 1 szkl. Tofu (sera z soi) razem z 1 małym ząbkiem czosnku, 1 łyżeczką soli, 1 łyżeczką soku z cytryny i kilkoma łyżkami oleju (najlepiej z oliwek). Olej należy dolewać powoli miksując wszystkie składniki przez kilka minut. MAJONEZ (ŚMIETANA) Z SOI, RYŻU, MAKARONU LUB ZIEMNIAKA Zmiksować 1 szkl. ugotowanej soi (zamiast soi może być: 1 szkl. ugotowanego ryżu lub 1 szkl. ugotowanego makaronu albo 1 duży ugotowany ziemniak) z 1/4 szklanki oleju, 1 ząbkiem czosnku, 1 łyżeczką soku z cytryny i solą. W czasie miksowania składników, olej dolewać powoli aż do zniknięcia "lejka" powstałego w wyniku miksowania. W razie potrzeby dodać trochę mleka sojowego lub przegotowanej wody. Przechowywać w lodówce nie dłużej niż tydzień. Aby uzyskać odpowiednik ŚMIETANY, należy do majonezu z soi lub do majonezu z Tofu dodać ok. 3 łyżki soku z cytryny i powoli wymieszać. Inny przepis na śmietanę z soi polega na tym, że 1 szkl. moczonej przez noc soi trzeba gotować przez pół godziny, odcedzić wodę i przez ok. 5 minut miksować gorącą soję z 3/4 szkl. wody, 1 małym ząbkiem czosnku, 3 łyżkami soku z cytryny i 1 łyżeczką soli. Podawać jako dodatek do sałaty, pomidorów, ogórków, ziemniaków, zup, koktajli owocowych itp. STEKI Z PROTEINY SOJOWEJ Proteina sojowa jest najbardziej przypominającym w smaku mięso roślinnym produktem. Pomimo jednak tego, że jest ona o wiele bardziej wskazanym pokarmem niż mięso, to ze względu na dużą koncentrację białka nie powinno się spożywać potraw z proteiny sojowej zbyt często. Suche płaty (steki lub kotlety) z proteiny sojowej należy gotować w wodzie z dodatkiem np. bulionu wegetariańskiego ok. 20 minut. Miękkie steki obtaczać w panierce (otręby z owsa zmiksowane z razową mąką i gęstym mlekiem sojowym lub Tofu) i smażyć na małym ogniu. KOTLETY Z KASZY GRYCZANEJ 1 szkl. płatków owsianych zwykłych lub "Górskich" zalać wrzątkiem, odstawić na ok. 15 minut, po czym zmieszać z 1 szkl. ugotowanej kaszy gryczanej, 1 dużą pokrojoną drobno i
uduszoną cebulą, 3 ząbkami czosnku, przyprawami i solą. Formować kotlety i smażyć na małym ogniu. FASOLKA PO BRETOŃSKU Fasolę moczyć przez noc, gotować ok. 2 godziny, po czym odcedzić wodę. Udusić na patelni 2 duże cebule i dodać ugotowaną fasolę, przecier lub koncentrat pomidorowy, czosnek, majeranek, sól i olej. Dla zagęszczenia dodać mąki pszennej razowej (ok. 3-4 łyżki). Dusić wszystkie składniki razem ok. 10 minut cały czas mieszając. W razie potrzeby dodać wody. Podawać z razowym pieczywem lub ziemniakami. TOFU DUSZONE Z CEBULĄ Udusić 2 szklanki pokrojonej cebuli z 3 ząbkami czosnku, 1 szklanką Tofu (sera z soi) i 1 szklanką pokrojonych pieczarek. Dodać 1 łyżeczkę kurkumy, sól, olej z oliwek i nać pietruszki. Spożywać z chlebem razowym i dodatkiem majonezu z ziemniaka lub Tofu. ZUPA CEBULOWA Z ZIEMNIAKAMI 3 szkl. drobno pokrojonej cebuli, 5 ząbków drobno pokrojonego czosnku, 1 szklanka posiekanej słodkiej papryki udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać 2 szkl. pokrojonych ziemniaków, 2 pokrojone pomidory, 2 litry wody i gotować całość przez 30 minut. Przed spożyciem dodać natkę pietruszki lub koperek. KOTLETY CEBULOWE 3 szkl. drobno pokrojonej i uduszonej cebuli, 1 szkl. ugotowanego ciemnego ryżu, ziemniaków lub kaszy gryczanej, 1 szkl. płatków owsianych zwykłych lub "Górskich" moczonych we wrzątku przez 15 minut, 1 łyżeczka majeranku, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki połączyć razem, formować kotlety, panierować w otrębach owsianych, słoneczniku, sezamie lub nasionach lnu i smażyć na małym ogniu lub upiec w piekarniku. PASTA ZE SŁONECZNIKA 1 szkl. nasion słonecznika uprażyć na patelni i zmielić w młynku lub przepuścić przez maszynkę. Do zmielonego słonecznika dodać olej, trochę Vegety, Tello fixu, bulionu wegetariańskiego lub soli i w razie potrzeby przegotowanej wody. Spożywać z razowym pieczywem, plasterkami ogórka lub pomidora. SOS POMIDOROWY 5 ząbków pokrojonego czosnku i 1 szkl. pokrojonej cebuli udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać do tego 2 szkl. pokrojonych pomidorów, kilka łyżek mąki oraz sól i dusić jeszcze przez chwilę. W razie potrzeby dodać wody. Po ostygnięciu wszystko zmiksować w blenderze.
SOS Z CIECIORKI I CEBULI 1 szkl. pokrojonej cebuli, 3 ząbki czosnku i kilka łyżek mąki razowej pszennej udusić na patelni w małej ilości wody. Zmieszać z 1 szkl. ugotowanej cieciorki lub grochu, 1 szklanką mleka sojowego lub przegotowanej wody, 1 łyżeczką soli, 1 łyżką Tello fixu, bulionu Wegetariańskiego lub Vegety, 5 łyżkami oliwy z oliwek i połową szkl. pokruszonych orzechów włoskich lub migdałów. Wszystko razem zmiksować w blenderze i podawać do drugiego dania z natką pietruszki lub koperkiem.
SOS GRZYBOWO-CEBULOWY Pół kilograma pokrojonych pieczarek, 2 szkl. drobno pokrojonej cebuli udusić w małej ilości oleju i wody w rondlu. Dodać 2 szklanki mleka sojowego lub przegotowanej wody, kilka łyżek mąki pszennej razowej, 1 łyżkę mąki ziemniaczanej, sól, majeranek i zagotować wszystko razem powoli mieszając. Podawać z kotletami, kaszą lub ziemniakami. PASTA Z DROŻDŻY Trzy duże, drobno pokrojone cebule smażyć na oleju z jedną dużą czubatą łyżką majeranku. Po kilku minutach dodać do tego pół szklanki wody, jedną kostkę świeżych drożdży, cztery czubate łyżki płatków owsianych "Górskich", sól oraz dwa drobno pokrojone lub wyciśnięte ząbki czosnku. Można też dodać pół paczki mrożonki warzywnej. Wszystkie składniki należy dusić, stale mieszając ok. 20 minut. W razie potrzeby dodać wody. Po ostudzeniu do pasty można dodać oliwy z oliwek. KOTLETY Z SELERA Pokroić seler w cienkie plastry i gotować je ok. 5-10 minut, tak żeby były miękkie. Dodać: 5 łyżek mąki sojowej, 1 łyżeczkę soli, pół łyżeczki oregano lub majeranku, 2 łyżki oleju, ok. pół szkl. Wody i wszystko razem wymieszać. Panierować w tej miksturze plastry selera, obtoczyć w bułce tartej i smażyć na małym ogniu. Podawać z surówką oraz ziemniakami w mundurkach lub kaszą gryczaną. KOTLETY Z SELERA I CEBULI 1 starty seler, 1 szklanka pokrojonej cebuli, 3 pokrojone ząbki czosnku. Wszystko razem udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać 1 szklankę moczonych ok. 10 minut we wrzątku płatków owsianych i 1 łyżeczkę oregano. Wszystko wymieszać razem, formować kotlety mokrymi rękoma, panierować i smażyć na małym ogniu. GOŁĄBKI Z RYŻU I PIECZAREK 10 zielonych liści kapusty zalać wrzątkiem i gotować ok. 5 minut. 1 szklankę pokrojonych pieczarek, pół szklanki drobno pokrojonej słodkiej papryki i 1 szkl. drobno pokrojonej cebuli oraz pół szklanki ugotowanego granulatu sojowego udusić w małej ilości oleju i wody. 2 szklanki ugotowanego brązowego ryżu, 1 łyżeczka soli, 2 łyżki sosu sojowego, pół szkl. pokruszonych orzechów włoskich. Wszystko oprócz liści kapusty wymieszać razem i napełnić tym nadzieniem każdy liść kapusty, tak aby można było je swobodnie zwinąć. Umieścić gołąbki w rondlu, polać 2 szkl. sosu pomidorowego (patrz przepis), przykryć i piec ok. 30 minut. ŻUREK
Do litrowego słoika wsypać ok. pół kilograma razowej żytniej mąki (do połowy objętości słoika), dodać 3 pokrojone ząbki czosnku, zalać wodą i dobrze wymieszać. Przykryć słoik gazą i odstawić do ciepłego miejsca mieszając kilka razy dziennie. Po kilku dniach żurek jest gotowy do spożycia. GULASZ Z PROTEINY SOJOWEJ Odpowiednią ilość kostki z proteiny sojowej gotować ok. 30 minut w wodzie z dodatkiem 1 łyżki Tello fixu, bulionu Wegetariańskiego lub Vegety. Odcedzić wodę i dusić ugotowaną
proteinę z gotowym sosem pieczarkowym lub pomidorowym ok. 5 minut. Podawać z ziemniakami lub kaszą. PRZEPIS NA KIEŁKOWANIE NASION Nasiona zalać letnią wodą i odstawić na 24 godziny. Po upływie tego czasu odlać wodę, a nasiona opłukać i odcedzić. Ułożyć je równomiernie na dużej tacy lub blasze z piekarnika na ligninie albo cienkim zwilżonym wodą bawełnianym lub lnianym ręczniku. Przykryć nasiona materiałem nie przepuszczającym światła, ale nie tamującym dopływu powietrza i pozostawić w ciepłym, wilgotnym miejscu. Kilka razy dziennie zwilżać gazę lub ręcznik, tak aby nasiona stale były wilgotne, ale nie mokre. Czas kiełkowania wynosi od 3 do 5 dni. Kiedy ukażą się małe kiełki należy wystawić je na wpływ światła, nadal pamiętając o ich zwilżaniu. Kiedy kiełki osiągną pożądaną długość można je spożywać jako surówkę do obiadu lub na kanapki. Największą witaminową wartość mają kiełki o długości 1,5 - 2 cm. Najbardziej wartościowe są kiełki z nasion lucerny (Alfalfy), rzodkiewki, rzeżuchy, słonecznika, soi i pszenicy. Jeśli chodzi o ZUPY, to najbardziej wskazane w przypadku cukrzycy i hipoglikemii są gęste zupy z fasoli i soczewicy, ale bez żadnego mięsa, tłuszczu śmietany czy oleju. Dopiero po ugotowaniu do ciepłej zupy można dodać 1 lub 2 łyżki oleju z oliwek tłoczonego na zimno. Zamiast śmietany do zup oraz wielu innych potraw można dodawać mleka sojowego w proszku.
CHOROBY
AUTOIMMUNOLOGI CZNE - BIELACTWO (vitiligo) - CHOROBA BASEDOWA
- CHOROBA CROHNA - CHOROBA PARKINSONA - CUKRZYCA MŁODZIEŃCZA - JASKRA - ŁUSZCZYCA - ŁYSIENIE PLACKOWATE - MAŁOPŁYTKOWOŚĆ SAMOISTNA (TROMBOCYTOPENIA) - MIASTENIA - NADCZYNNOŚĆ TARCZYCY - NIEDOCZYNNOŚĆ TARCZYCY
- REUMATOIDALNE ZAPALENIE STAWÓW (RZS) - SARKOIDOZA - TOCZEŃ RUMIENIOWATY - WRZODZIEJĄCE ZAPALENIE JELITA GRUBEGO - ZIARNICA WEGENERA (ZIARNIAKOWATOŚĆ) - NIEKTÓRE NEUROPATIE
- STWARDNIENIE ROZSIANE (SM) - TWARDZINA (SKLERODERMIA) - ZAPALENIE MIĘŚNI (MYOSITIS) - ZESPÓŁ JELITA DRAŻLIWEGO - ORAZ WIELE INNYCH CHORÓB PRZYPUSZCZALNIE WYWOŁANYCH AUTOAGRESJĄ
AUTOR: Sławomir Gromadzki [email protected]
Choroby autoimmunologiczne polegają na tym, że układ odpornościowy wytwarza przeciwciała (immunoglobuliny) skierowane przeciwko własnym tkankom (tzw. autoprzeciwciała), wywołując w nich chroniczne zapalenie z trwałymi uszkodzeniami. I tak np., gdy białe ciałka krwi atakują stawy, powoduje to reumatoidalne zapalenie stawów, jeśli celem ich ataku jest jelito grube, prowadzi to do wrzodziejącego zapalenia jelita grubego, w przypadku ataku na osłonki mielinowe zakończeń komórek nerwowych dochodzi do stwardnienia rozsianego itd. Każda komórka ludzkiego organizmu na swojej powierzchni posiada pewne specyficzne białka (tzw. antygeny zgodności tkankowej), które są rozpoznawane przez układ odpornościowy jako antygeny należące do komórek własnego organizmu, dzięki czemu system obronny nie atakuje tych komórek i nie wytwarza przeciwko nim przeciwciał. Zjawisko to nosi nazwę tolerancji immunologicznej na własne antygeny. Jednak w przypadku chorób autoimmunologicznych, brak tej cechy sprawia, że białe ciałka krwi uznają niektóre komórki własnego organizmu za obce, co prowadzi do niszczenia własnych tkanek (autoagresja). Narząd, który zostaje uznany przez układ obronny za wroga nie ma szans obrony, gdyż zostaje oznakowany przez przeciwciała jako wróg i regularnie szpikowany kompleksami immunologicznymi. Komórki żerne (makrofagi), limfocyty i układ dopełniacza zaczynają wtedy atakować te własne i oznakowane wcześniej tkanki narządu niszcząc go. Istnieje kilka teorii mających na celu wyjaśnienie przyczyny chorób z autoagresji. Jedna z nich sugeruje, że przypuszczalnym powodem mogą być wirusy np. zapalenia mięśnia sercowego, grypy, zapalenia płuc, wietrznej ospy, zapalenia wątroby, zapalenia opon mózgowych, mononukleozy i inne. Uważa się, że wirusy te, pozostając w organizmie w formie utajonej, są w stanie spowodować zmiany w komórkach ludzkiego organizmu, nadać im cechy antygenów i w ten sposób wywołać rekcję autoimmunologiczną, czyli inwazję białych ciałek krwi, które
zaczynają traktować te zmienione przez wirusy komórki jak potencjalnego intruza i doprowadzać do ich zniszczenia. Niewykluczone też, że do niektórych chorób autoimmunologicznych przyczynia się reakcja alergiczna na np. pewne pokarmy mleczne, a szczególnie białko występujące w mleku (kazeinę) czy np. na nitrozoaminy z wędzonego mięsa itp. U chorych wykrywa się wtedy przeciwciała na białko mleka, co świadczy o reakcji alergicznej. Oczywiście, w takiej sytuacji chory nie powinien spożywać żadnych pokarmów mlecznych. W zastępstwie zalecane jest dostępne w sklepach ze zdrową żywnością mleko sojowe lub owsiane. J.C. Ogilvie w książce „Overcoming Multiple Sclerosis” napisał, że “dieta jest najważniejszym czynnikiem pozwalającym kontrolować objawy stwardnienia rozsianego. kluczowa zasada polega na unikaniu pokarmów mlecznych i zawierających gluten. Uważa się, że spożywanie tych produktów (w przypadku osób uczulonych) prowadzi do zniszczenia osłonek mielinowych otaczających nerwy”. Dr Patrick Holford sugeruje zaś, że podobną nadwrażliwość systemu obronnego spowodować też może niedobór cynku w diecie: "U osób z niedoborem cynku, nie będą skutecznie rozkładane białka, co spowoduje, że duże niestrawione cząsteczki pokarmowe mogą wniknąć z jelita cienkiego poprzez uszkodzone fragmenty jego ścian (spowodowane też niedoborem cynku) do wnętrza organizmu, gdzie są traktowane jako obce ciała i atakowane przez system obronny. Mechanizm ten stanowi podstawę większości alergii pokarmowych" (Dr P. Holford, „Smak Zdrowia”, 105). Warto zatem, zadbać o to, by w organizmie znajdowała się odpowiednia ilość cynku, którego bogatym źródłem są np. pestki dyni, czosnek, nasiona słonecznika czy nierafinowane produkty zbożowe (razowe pieczywo, kasze, razowy makaron itp.). Niestety, jak dotąd, tradycyjna medycyna jest nadal całkowicie bezsilna w walce z autoagresją, a całą sytuację pogarsza fakt, że stale pojawiają się nowe choroby autoimmunologiczne. Konwencjonalne leczenie chorób z autoagresji zwykle polega jedynie na hamowaniu aktywności układu immunologicznego przez podawanie np. kortykosteroidów, które niestety niszczą przy tym system obronny i powodują wiele innych niebezpiecznych skutków ubocznych. Taka metoda walki z autoagresją przypomina wyrzucanie dziecka z kąpielą, albo koszenie i usuwanie dobrych roślin razem z chwastami, które i tak potem odrastają, a z samych roślin nie ma większego pożytku. Na podobnej zasadzie działają leki immunosupresyjne, które wprawdzie osłabiają atak leukocytów na tkanki własnego organizmu, to z drugiej strony bardzo osłabiają system obronny zwiększając przez to znacznie prawdopodobieństwo zgonu z powodu innych chorób, np. raka. Z tego powodu potrzebny jest inny o wiele bardziej skuteczny, a przy tym wolny od skutków ubocznych sposób leczenia chorób autoimmunologicznych, i taki sposób opisany został w niniejszym opracowaniu. Obecnie coraz większe grono naukowców jest zdania, że główną przyczyną wszelkich chorób autoimmunologicznych jest niewłaściwie funkcjonujący system nerwowy, nadmierny stres, depresja, niechęć do życia itp. Wiadomo, że system obronny jest bardzo mocno związany z układem nerwowym: „Dowiedziono, że między układem nerwowym a odpornościowym zachodzi ożywiona wymiana informacji, i dlatego psychika może oddziaływać na system obronny organizmu" („Wzmacnianie Układu Odpornościowego”, s. 218). To właśnie dlatego tak ważne jest pozytywne nastawienie do życia, radość, miłość i umiejętność radzenia sobie ze stresem, gdyż negatywne nastawienie do życia, pesymizm, depresja czy lęk, sprawiają że mózg również przekazuje systemowi obronnemu podobne informacje. To z kolei sprawia, że leukocyty przekształcają się we wroga własnego organizmu i atakują go, prowadząc do powstania różnych chorób autoimmunologicznych: „Wielu pacjentów cierpiących na reumatoidalne zapalenie stawów wyznało, że na krótko przed pojawieniem się tej autoimmunologicznej choroby doświadczyli szeregu negatywnych przeżyć psychicznych" („Wzmacnianie Układu
Odpornościowego”, s. 216); „Powszechnie uważa się, że stwardnienie rozsiane jest chorobą autoimmunologiczną, w przypadku której krwinki białe atakują osłonki mielinowe, uznając je za substancje obce. Chorobę często poprzedza stres i niewłaściwe odżywianie (tłuszcze nasycone, cholesterol, używki itp.)” (Dr J. Balch, „Encyklopedia Zdrowego Żywienia”, s. 128); „Istnieją dowody na to, że stan psychiki ma wpływ na powstawanie chorób autoimmunologicznych” („Wzmacnianie Układu Odpornościowego”, s. 216). Ciągłe stresy, przygnębienie, pesymizm czy nadpobudliwość nerwowa sprawiają, że tworzące układ obronny białe ciałka krwi również znajdują się pod wpływem tych wszystkich negatywnych czynników. Czynniki te docierają stale do leukocytów jako impulsy nerwowe i mogą spowodować, że zmieni się ich natura. To z kolei prowadzi do tego, że zamiast bronić organizmu takiej osoby, leukocyty zaczynają go atakować, gdyż te wszystkie negatywne sygnały ze strony systemu nerwowego oraz niezdrowy styl życia (używki, brak ruchu, niezdrowa dieta itp.) sprawiają, że białe ciałka krwi „dochodzą do wniosku”, że skoro ich „właściciel” prowadzi taki „samobójczy” tryb życia, to świadczy to o tym, że nie chce dłużej żyć. „Postanawiają” więc pomóc mu w dziele samounicestwienia i zaczynają atakować różne tkanki. Obecnie istnieje już sporo danych, które potwierdzają tę niezwykłą teorię. Wynika z tego, że ogromne znaczenie w zapobieganiu i leczeniu chorób z autoagresji może mieć wyzbycie się pesymizmu, niechęci do życia, nienawiści, lęku a także unikanie tego wszystkiego, co przyspiesza śmierć naszego organizmu, np. używek, nadmiaru rafinowanego cukru, konserwantów czy wysokotłuszczowej diety, gdyż to wszystko sprawia, że do leukocytów docierają tzw. „sygnały śmierci”, pobudzające je do unicestwiania własnego organizmu. Z drugiej zaś strony, jeśli osoba chora na chorobę autoimmunologiczną zacznie cieszyć się życiem, akceptować miłość Bożą objawioną na kartach Pisma Świętego, pielęgnować pozytywny sposób myślenia, udawać się np. na spacery, ciesząc się przyrodą, jeśli będzie unikać używek, odżywiać się prawidłowo i postępować zgodnie ze wszystkimi zasadami zdrowego stylu życie, wówczas będzie to wywierać kojący wpływ na system obronny, tak że białe ciałka krwi przestaną atakować własny organizm i wszystko wróci do normy: „Silna wola życia i wyzdrowienia może zmobilizować system obronny i zwykle prowadzi do ustąpienia choroby” („Wzmacnianie Układu Odpornościowego”, s. 213); „Tylko pacjent, który kocha życie może wyzdrowieć i tylko ci, którzy cieszą się każdym dniem, mogą skutecznie bronić się przed atakami ze strony środowiska”; "Ludzie, którzy nie załamują się w obliczu zagrażającej życiu choroby, stają się często bohaterami cudownych historii, i pomimo tego, że są śmiertelnie chorzy wracają do zdrowia" („Wzmacnianie Układu Odpornościowego”, s. 213); „Jeśli ktoś stracił radość życia, częściej zapada na różne choroby niż ten, kto cieszy się życiem” („Wzmacnianie Układu Odpornościowego”, s. 214). Naukowcy odkryli, że w przypadku wielu chorób autoimmunologicznych zmienia się program w genach limfocytów T, które teraz zamiast chronić komórki, np. wytwarzające dopaminę komórki mózgowe, atakują je i niszczą, dając objawy choroby Parkinsona. Podobna sytuacja ma miejsce np. w przypadku reumatoidalnego zapalenia stawów (najczęściej występująca choroba autoimmunologiczna). W tej sytuacji limfocyty T atakują stawy. Dlaczego własne stawy stają się celem ich ataku, przecież powinny je chronić? Dzieje się tak, ponieważ zmieniła się ich natura, zmienił się ich „instynkt”. Atakują swoje własne tkanki, bo coś zmieniło się w genach, zmienił się zakodowany w genach program. Wiele osób, szczególnie kobiet, cierpi z powodu problemów z tarczycą. W ich przypadku tarczyca produkuje np. za dużo hormonów, co może objawiać się nadczynnością tarczycy. Takie osoby potrzebują większych ilości hormonów, gdyż muszą mieć energię potrzebną do wykonania swoich obowiązków. Hormony tarczycy zaś sprawiają, że człowiek taki jest bardziej wydajny i
stale ożywiony. W przypadku natomiast innych osób może być odwrotnie i limfocyty T nie produkują tych substancji stymulujących tarczycę do wytwarzania hormonów. W tej sytuacji limfocyty T po prostu niszczą tarczycę i wtedy nie wytwarza ona tych hormonów w odpowiednich ilościach, co prowadzi do objawów niedoczynności tarczycy. Jest tak, ponieważ wrażliwe na stan systemu nerwowego i umysłu geny w limfocytach T zmieniają się, tak samo jak normalne i zdrowe komórki przekształcają się w komórki nowotworowe pod wpływem różnych zewnętrznych negatywnych czynników (stres, toksyczne związki, szkodliwe promieniowanie, wirusy itp.). Wiadomo obecnie, że znajdujące się w komórkach geny reagują na potrzeby i pragnienia wynikające ze sposobu myślenia i stylu życia danej osoby. Jeśli np. postępujemy i myślimy tak jak gdyby życie przestało mieć dla nas znaczenie i raczej życzymy sobie śmierci, wówczas negatywnie funkcjonujący system nerwowy prawdopodobnie „zaraża” tymi złymi pragnieniami układ immunologiczny, który z kolei stara się realizować pragnienia i potrzeby umysłu. Jest to niezwykle ważne w celu zrozumienia tego jak dochodzi do powstawania chorób autoimmunologicznych. Jeśli jakiś człowiek żyje w ciągłym stresie, stale chce wykonać wszystko jak najlepiej, nieustannie się śpieszy, martwi się, że może nie zdąży zrobić czegoś na czas, zawsze chce stanąć na wysokości zadania, często pobudza swój organizm kofeiną (kawa, cola, herbata), za mało przy tym śpiąc itd., wówczas limfocyty T wchodzące w skład układu immunologicznego również znajdują się pod wpływem takiego ciągłego stresu i napięcia, gdyż mają ścisły związek z układem nerwowym. W wyniku tego przestają prawidłowo funkcjonować. Stale docierają do nich informacje i sygnały o tym, że człowiek ten chce bez przerwy pracować na najwyższych obrotach, więc teraz zaczynają mu w tym „pomagać”, nieustannie stymulując komórki tarczycy do wytwarzania nadmiernych ilości hormonów, które pobudzają organizm takiej osoby. Jeśli zaś pojawia się niedoczynność tarczycy, to może tak być, dlatego że osoba, którą dotknęła ta dolegliwość wcześniej prowadziła zły („samobójczy”) styl życia, stosując używki np. kawę, odżywiając się niewłaściwie i wpadając w depresję. Dodatkowo, ktoś taki najczęściej prowadzi też siedzący tryb życia, a ponieważ tylko martwi ludzie nie ruszają się, więc leukocyty „dochodzą do wniosku”, że ten człowiek albo już jest martwy, albo pragnie śmierci, gdyż nie rusza się (nie ćwiczy), a dodatkowo używkami oraz niezdrową dietą niszczy swoje zdrowie i życie, popełniając swego rodzaju powolne samobójstwo. Dodatkowy problem stanowi negatywny sposób myślenia, niechęć do życia itp. A ponieważ mózg ma bardzo ścisły związek z układem immunologicznym, te wszystkie sygnały śmierci, niechęci do życia stale docierały do limfocytów, które zaczynają odbierać to jako swego rodzaju polecenie, by pomóc „właścicielowi” w samounicestwieniu się, zaczynają więc atakować jego tkanki. Żeby zatem uwolnić się od jakiejkolwiek choroby autoimmunologicznej należy, co zresztą zrozumiałe, całkowicie zmienić styl życia, zacząć pozytywnie myśleć, stale wyznaczać sobie jakieś nowe cele w życiu, zdobywać nową wiedzę, ćwiczyć fizycznie, unikać używek, mięsa i tego wszystkiego co skraca życie, jeść więcej owoców, warzyw i innych pokarmów pochodzenia roślinnego, pić odpowiednie ilości czystej wody między posiłkami, cieszyć się życiem, a nade wszystko nadzieją wiecznego życia, które jest dostępne dla każdego przez wiarę w Chrystusa, a wówczas do białych ciałek krwi będą docierać sygnały życia. Leukocyty będą przekonane o tym, że chcemy żyć i wtedy zamiast atakować własny organizm będą go bronić i to bardzo energicznie. Podczas jednego ze swoich wykładów, dr Sang Lee opowiadał bardzo interesującą historię o pewnej 12-letniej dziewczynie, która zmuszana była przez swego ojca do gry na pianinie, pomimo tego, że nie przejawiała ku temu najmniejszej chęci ani talentu. Jednak ojciec stale zmuszał ją do ciągłych ćwiczeń strasząc karą za brak postępów. Dziewczyna żyła więc w
ciągłym strachu, w poczuciu braku miłości, tracąc chęć do życia, myśląc stale o samobójstwie i odczuwając nienawiść do ojca. W wyniku tego, system nerwowy ciągle drażnił białe ciałka krwi tymi negatywnymi „sygnałami śmierci”, aż w końcu dziewczyna ta zachorowała na autoimmunologiczną chorobę nerek. Ponieważ stale pragnęła śmierci i mówiła, że nikt jej nie kocha, limfocyty T w jej ciele „powiedziały”: „Dobrze, skoro tak bardzo pragniesz śmierci, pomożemy ci w tym”. I wtedy geny w komórkach T zmieniły się, gdyż geny reagują na potrzeby oraz wyrażane przez system nerwowy pragnienia, w tym przypadku na pragnienie (potrzebę) śmierci. Ojciec tej dziewczyny był w szoku, gdy powiedziano mu, że zachorowała ona na chorobę autoimmunologiczną, i że konieczny będzie przeszczep nerek. Jednak zanim zgodził się na operację, dowiedział się o Instytucie Weimar i zawiózł tam córkę w nadziei, że może dzięki stosowanej tam kuracji uda się przywrócić jej zdrowie. Podczas wykładów prowadzonych przez doktora Lee człowiek ten dowiedział się, że to on swoją surowością i powściągliwością w okazywaniu miłości spowodował, że jego córka zachorowała, więc zaczął ją przepraszać i zapewnił, że jeśli nie chce nie musi więcej grać na pianinie, i że pomimo tego będzie ją kochał. To z kolei sprawiło, że ta dziewczyna zaczęła myśleć zupełnie inaczej, przestała pragnąć śmierci, ale zaczęła cieszyć się życiem. Codziennie razem z ojcem wychodziła na spacery, spożywała wegetariańskie potrawy, piła czystą wodę między posiłkami, cieszyła się także Bożą miłością, której głębie poznawała każdego dnia czytając Pismo Święte. I to wszystko sprawiło, że w końcu jej system nerwowy zaczął przesyłać do białych ciałek krwi „sygnały życia”, mówiące o tym, że teraz ta dziewczyna cieszyła się życiem i pragnęła żyć. W wyniku tego, jej limfocyty T ponownie przekształciły się w normalne zdrowe komórki i w końcu przestały atakować nerki. A gdy po powrocie do domu udała się do szpitala w celu przeprowadzenia badań, okazało się, że jej nerki były zupełnie zdrowe! Stało się tak, gdyż białe ciałka krwi w końcu przestały je atakować! Profesorzy, którzy wcześniej sugerowali przeszczep nerek byli w szoku, mówiąc że to cud! Wszystko wskazuje na to, że przygnębienie, poczucie braku miłości i bezpieczeństwa, gniew, złość oraz wiele innych negatywnych uczuć, stanowi jedną z głównych przyczyn cukrzycy młodzieńczej, która jest także chorobą autoimmunologiczną. Dotknięte tą chorobą dzieci, zwykle są bardzo wrażliwe, przez co z łatwością załamują się i przejmują. W takim przypadku należy uczynić wszystko, aby dzieci te otoczone były atmosferą szczęścia i miłości. Zwykle, gdy dziecko zapada na taką chorobę, wówczas rodzice w jego obecności uzewnętrzniają swoje negatywne uczucia, okazując przygnębienie i strach. Jednak takie zachowanie nie pomoże w rozwiązaniu problemu, ale jeszcze bardziej go pogłębia, gdyż wywiera to negatywny wpływ na i tak już skłonną do pesymizmu psychikę dziecka. Należy raczej okazywać radość i pogodę ducha, a nawet śpiewać i modlić się z entuzjazmem razem z dzieckiem. Więcej czasu powinno się spędzać na łonie przyrody, wspólnie ciesząc się życiem i bawiąc się oraz wskazując na ukryte w przyrodzie i Piśmie Świętym objawy Bożej miłości. Wtedy to chore dziecko, uwolni się od lęku, zmartwień i przygnębienia, a dzięki temu system nerwowy przekaże limfocytom życiodajne, kojące i optymistyczne sygnały, które sprawią, że system obronny przestanie atakować komórki beta trzustki i wtedy ponownie zaczną one wytwarzać insulinę, dzięki czemu objawy cukrzycy znikną. W celu lepszego zrozumienia zasad zapobiegania i leczenia cukrzycy młodzieńczej, polecam także lekturę innej broszury mojego autorstwa pt. „Cukrzyca i Hipoglikemia”. Niektóre choroby autoimmunologiczne bardzo często dotykają na przykład takie kobiety, które tłumiąc złość w sobie i pielęgnują złe uczucia. Mogą to być kobiety, które np. odczuwają nienawiść do innej osoby, ale w tym samym czasie dręczą je wyrzuty sumienia i uważają, że Bóg ukarze je za ich stosunek do tej znienawidzonej przez nie osoby. Takie negatywne uczucia, ciągłe wyrzuty sumienia i oczekiwanie kary oraz lęk, w konsekwencji prowadzą z czasem do zmiany w
genach limfocytów T i wtedy one same wymierzają takiej osobie karę, co również stanowi reakcję na swego rodzaju potrzebę. Interesujące jest to, że agresywnym i wybuchowym kobietom raczej nie przytrafiają się takie autoimmunologiczne choroby. Jest tak prawdopodobnie, dlatego że nie kryją się one ze swoimi uczuciami, ale wyładowują swoją złość, nie bojąc się tak bardzo kary i nie mając jakichś specjalnych wyrzutów sumienia. Aby wykazać słuszność tego typu poglądu, dr Sang Lee posłużył się przykładem innej kobiety, która była konkubiną pewnego bardzo bogatego mężczyzny. Ponieważ człowiek ten odżywiał się niezdrowo, prowadząc przy tym bardzo stresujący tryb życia, jego tętnice mózgowe zostały w końcu całkowicie zablokowane cholesterolem tak, że miał bardzo poważny udar, który powtórzył się po 6 miesiącach. Nie dawano mu żadnych szans na przeżycie, a ponieważ twierdzono, że będzie żył nie dłużej niż pół roku, mężczyzna ten postanowił spisać testament. Zgodnie z jego wolą niemal cały majątek mieli odziedziczyć dwaj jego synowie. Każdy z nich miał otrzymać po 10 mln dolarów. Jednak, chociaż ta kobieta nie była jego żoną, postanowił przekazać jej nieruchomości warte ok. 500 tysięcy dolarów. Gdy jego synowie dowiedzieli się o tym, przyszli do niego i okazali niezadowolenie z tego powodu, i wtedy zrozumiał, że zainteresowani byli oni jedynie pieniędzmi. Zmienił więc natychmiast treść testamentu, postanawiając cały swój wart ponad 20 mln dolarów majątek przekazać tej kobiecie. To z kolei spowodowało, że teraz ona, choć z natury była dobrą i pokorną osoba, zaczęła pragnąć, by ten człowiek jak najszybciej zmarł, tak aby nie zdążył czasem zmienić tej tak bardzo korzystnej dla niej decyzji. Jednak to złe i egoistyczne pragnienie wywoływało w niej silne wyrzuty sumienie, lęk przed karą oraz wiele innych negatywnych uczuć, które spowodowały, że również w tym przypadku doszło do tego, że zmieniła się natura jej systemu obronnego, który zaczął atakować jej stawy wywołując objawy reumatoidalnego zapalenia stawów. To, że jej własne limfocyty T zaczęły atakować jej organizm, stanowiło reakcję na lęk i to, że ta kobieta stale wmawiała sobie, iż to Bóg ją ukarze. To zaś sprawiło, że ciągle bombardowane takimi złymi impulsami nerwowymi leukocyty faktycznie zaczęły „wymierzać jej karę”. Gdy powiedziano jej, że zachorowała na nieuleczalną autoimmunologiczną chorobę, stała się jeszcze bardziej przygnębiona, gdyż teraz była całkowicie przekonana, że choroba ta była z pewnością wynikiem Bożej kary za to, że pragnęła śmierci mężczyzny, z którym żyła. I gdy wydawało się, że nie ma żadnej nadziei na powrót do zdrowia, zachęcono ją, aby udała się do Instytutu Weimar w Kalifornii, gdzie wyjaśniono jej prawdziwą przyczynę jej choroby, pokazano jej fragmenty Pisma Świętego, które mówią o tym, że Bóg jest miłością, i że choroby nie są wynikiem Jego kary, ale stanowią raczej owoc życia bez Boga oraz wynik stałego łamania zasad zdrowia. Dzięki temu ta kobieta w końcu uwolniła się od stałych wyrzutów sumienia, depresji oraz lęku. Była teraz autentycznie szczęśliwa, cieszyła się tą nową wiedzą o Bogu, Bogu który „jest miłością”, z radością stosowała program „New Start”, w wyniku czego jej komórki T zmieniły się i przestały „wymierzać jej karę”, której wcześniej oczekiwała. W tym samym czasie spożywała tez wegetariańskie potrawy, codziennie wychodziła na energiczne spacery, piła wodę między posiłkami, nie stosowała żadnych używek, nie jadła słodyczy i cieszyła się każdym dniem życia i po pewnym czasie wszystkie objawy choroby zniknęły! Niezwykle ważne w zapobieganiu i leczeniu chorób z autoagresji są też niewątpliwie najważniejsze w organizmie uspokajające hormony, jakimi są serotonina, endorfina i melatonina. Na przykład endorfina, zwana hormonem szczęścia, zwiększa odporność na ból, ma silne właściwości uspokajające i antydepresyjne, sprawia że jesteśmy radośni i pozytywnie nastawieni do życia, a dodatkowo wywiera szczególnie pozytywny wpływ, nie tylko na system nerwowy, ale i obronny, co w przypadku chorób autoimmunologicznych ma ogromne znaczenie. Endorfina
może tak bardzo „zachęcić” białe ciałka krwi do skutecznej obrony organizmu przed chorobami, że są one w stanie zwalczyć najgroźniejszych intruzów włącznie z wirusem HIV (AIDS) czy jakimkolwiek innym wirusem i będą zdolne do unicestwienia każdego guza nowotworowego! Najlepszym zaś sposobem na pobudzenie przysadki mózgowej do wytwarzania endorfiny jest śmiech, radość, śpiew, podziwianie piękna przyrody, spacery i jakiekolwiek energiczne ćwiczenia fizyczne. To właśnie dlatego u długodystansowych biegaczy stwierdza się, że po wysiłku fizycznym poziom tego hormonu jest tak wysoki, że często śmieją się oni aż do przesady, wręcz jak „pijani”. Kolejnym antydepresyjnym hormonem, który z pewnością może być przydatny w zwalczaniu chorób autoimmunologicznych jest niewątpliwie wytwarzana przez szyszynkę melatonina. Stwierdzono, że zażywana w odpowiednich dawkach przynosi korzyści profilaktyczno-lecznicze w takich chorobach autoimmunologicznych, jak np. choroba Parkinsona czy stwardnienie rozsiane, a także w chorobie Alzheimera. Ponadto zmniejsza podatność na stresy, poprawia kondycję psychofizyczną, zapewnia spokojny, fizjologiczny sen i neutralizuje wolne rodniki tlenowe, co również jest bardzo ważne w leczeniu chorób z autoagresji. Największa ilość melatoniny wytwarzana jest w nocy. U dorosłych - około 45 roku życia poziom melatoniny we krwi gwałtownie spada (zaczyna się proces starzenia). Melatonina zaś jest najsilniejszym przeciwutleniaczem i skutecznie neutralizuje wolne rodniki tlenowe, które stale powstają w ciele człowieka. Jeżeli nie zostaną zneutralizowane, powodują uszkodzenia komórek. Według danych, które Z. Koter i P. Olszewski podają w miesięczniku „Wiedza i Życie” (9/1996) melatonina działa przeciwutleniająco ponad dwukrotnie silniej, niż witamina E i pięciokrotnie silniej niż glutation! Osoby narażone na stres mają w późniejszym okresie życia ubytki w tkance mózgowej, czego powodem jest nadmiar kortyzolu (hormon stresu wytwarzany w nadnerczach), co powoduje uszkodzenia komórek mózgowych. Melatonina skutecznie przeciwdziała temu procesowi, co świadczy o tym, że jest ona także doskonałym środkiem przeciwdepresyjnym. Ustalono, iż synteza melatoniny w szyszynce ma ścisły związek z natężeniem światła docierającego do naszych oczu. Jaskrawe sztuczne światło w późnych godzinach wieczornych powoduje zahamowanie produkcji tego hormonu. Z tego powodu wskazane jest w miarę wcześnie udawać się na nocny spoczynek, gdyż przesiadywanie przy sztucznym świetle do późnych godzin nocnych powoduje, że następnego dnia zabraknie nam tego ważnego hormonu. Jednak, choć do wytwarzania melatoniny niezbędna jest ciemność, to zbyt słabe światło w ciągu dnia może być przyczyną zmniejszonej syntezy nocą. Niedobór hormonu występuje więc zarówno u osób pracujących na nocną zmianę (brak ciemności), jak i pracujących cały dzień w słabo oświetlonych pomieszczeniach, które po wyjściu z pracy zastaje zmrok. W przypadku osób pracujących na nocną zmianę, miejsce pracy nocnej powinno być bardzo dobrze oświetlone, natomiast warunki stworzone po powrocie do domu powinny naśladować noc (zasłonięcie okien, założenie na czas snu opaski na oczy, cisza). W przypadku zaś osób pracujących w dzień przy sztucznym oświetleniu, usprawnienie wytwarzania melatoniny możliwe jest przez poprawienie oświetlenia w pracy i częste i jak najdłuższe przebywanie na zewnątrz pomieszczeń, bowiem światło naturalne, nawet w pochmurny dzień, jest o tysiące razy silniejsze od sztucznego oświetlenia. Badania wykazały, że osoby wystawiane w ciągu dnia na wpływ światła słonecznego miały wyraźnie większa ilość nie tylko melatoniny, ale i serotoniny we krwi, dzięki czemu ustępowały objawy, np. bezsenności czy depresji. Wiele dowodów przemawia za tym, iż melatonina jest najsilniejszym spośród znanych antyutleniaczy, które najlepiej niwelują szkodliwy wpływ wolnych rodników tlenowych, które z pewnością stanowią jedna z przyczyn powstawania chorób autoimmunologicznych, gdyż wywierają one destrukcyjny wpływ także na
komórki układu odpornościowego, co może prowadzić do mutacji tych komórek i niszczenia przez nie tkanek własnego organizmu. Jednak prof. B. Cymborowski, na łamach miesięcznika „Wiedza i Życie” (2/1997) sugeruje, że chociaż melatonina może faktycznie dać wiele korzyści, to należy zachować daleko idącą ostrożność, jeśli chodzi o zażywanie jej w formie kapsułek, gdyż można wówczas doprowadzić do jej nadmiaru. Na przykład, wykazano, że wzrost komórek nowotworu piersi był hamowany przez melatoninę nawet o 75%, ale tylko przy takim zakresie jej stężenia we krwi, jakie stwierdza się w nocy u ludzi zdrowych. Jeżeli jej stężenie znacznie wzrastało, wtedy nie wywoływała ona żadnego wpływu na nowotwór. Inne badania wykazały też, że melatonina powinna być zażywana jedynie wieczorem, bo tylko wtedy wywiera pozytywne działanie, jeśli zaś zażywana była w ciągu dnia mogła nawet przyspieszyć rozwój raka. Poza tym, takie nieustanne dostarczanie melatoniny organizmowi w formie suplementu może sprawiać, że geny w komórkach szyszynki odpowiedzialne za wytwarzanie tego hormonu w ogóle przestaną go produkować, gdyż „dojdą do wniosku”, że są „niepotrzebne”, gdyż organizm czerpie melatoninę z jakiegoś innego źródła. A zatem najlepiej jest po prostu w miarę wcześnie kłaść się spać, regularnie ćwiczyć fizycznie, częściej w ciągu dnia przebywać na słońcu, spożywać pokarm z dużą zawartością tryptofanu (aminokwas wchodzący w skład białka), a wtedy szyszynka sama będzie wytwarzać odpowiednie ilości tego hormonu, zażywanie zaś melatoniny w kapsułkach usprawiedliwione jest, jeśli stosowana jest ona w umiarkowanych dawkach i tylko przez pewien okres czasu w takich przypadkach, jak depresja, choroby autoimmunologiczne, bezsenność itp. Najbardziej jednak pożądanym w przypadku chorób autoimmunologicznych hormonem zdaje się być serotonina. Jedna z jej ról polega na kontrolowaniu emocji i osądu. Badania prowadzone na zwierzętach wykazały, że niski poziom serotoniny ma związek z impulsywnym, agresywnym i ryzykownym zachowaniem. Małpy które wykonywały zbyt ryzykowne skoki z drzewa na drzewo miały niski poziom serotoniny. Inni uczeni stwierdzili, że szczury z niskim poziomem serotoniny wolały wybrać małą nagrodę, którą mogły otrzymać szybko niż dużą nagrodę, na którą musiały czekać nieco dłużej. Naukowcy badali też poziom serotoniny różnych osób i okazało się, że np. więźniowie, którzy popełnili morderstwo mieli nienormalnie niski poziom tego hormonu. Istnieje również przypuszczenie, że brak serotoniny może mieć związek z samobójczymi myślami oraz wieloma przypadkami samobójstw. Osoby, które pod wpływem depresji popełniają samobójstwo mają bardzo niski poziom tego hormonu. Dodatkowo u tych samych osób stwierdzono przed śmiercią, skłonności do przejadania się oraz impulsywnych zachowań. Na szczęście możemy na wiele różnych sposobów wpływać na to, że organizm będzie wytwarzał więcej tego niezwykle ważnego hormonu, który przeciwdziałając depresji, przygnębieniu i samobójczym myślom może okazać się bardzo pomocny w zwalczaniu chorób autoimmunologicznych. Na przykład, wiadomo obecnie, że bardzo duży wpływ na poziom serotoniny w naszym organizmie mają różne kolory, które widzimy w ciągu dnia. Najsilniejsze właściwości stymulujące wytwarzanie serotoniny ma kolor niebieski oraz zielony. Dzięki temu odkryciu, w końcu znajdujemy odpowiedź na pytanie, dlaczego w przyrodzie dominują właśnie te dwa kolory. Nasz Stwórca wiedział o tym, jak bardzo potrzebna będzie nam serotonina, więc sprawił, że w przyrodzie przeważającym kolorem jest błękit (niebo) oraz zieleń (drzewa, trawa itp.). Jednak, gdy stale spędzamy czas siedząc w domu i nie wychodząc na łono przyrody, nie widząc błękitnego i zielonego koloru, wtedy poziom serotoniny jest niski i możemy mieć tendencje do tego, by wpadać w depresję, stajemy się przygnębieni i niespokojni. To właśnie między innymi dlatego, jak napisała Ellen White, kontakt człowieka z przyrodą jest tak ważny dla naszego zdrowia: „Chorzy, którzy większość czasu muszą spędzać zamknięci w czterech ścianach nie widzą błękitu nieba, światła słonecznego, trawy, kwiatów i drzew (zieleni), tylko domy, bruk uliczny i śpieszący się tłum. W taki sposób
dręczą się swoimi zmartwieniami i stają się niewolnikami swoich myśli. Przyroda jest Bożym lekarstwem. Czyste powietrze, światło słoneczne, kwiaty i drzewa, a także ruch na wolnym powietrzu obdarzą zdrowiem. Wystarczy spojrzeć, by podziwiać wspaniałą zieleń liści. Zupełnie nieświadomie umysł uspokaja się wtedy”. Ponieważ poprzez kolory przyrody Stwórca pragnie nas uspokoić, sprawca zła robi wszystko, aby trzymać nas z dala od łona natury i stara się wzbudzić w nas niepokój, lęk, nerwowość czy przygnębienie otaczając nas szarymi i ciemnymi kolorami, które dominują w miastach. Innym sposobem na podniesienie tego najbardziej uspokajającego hormonu jest - podobnie jak w przypadku melatoniny - dostarczenie odpowiednich ilości tryptofanu (jednego z aminokwasów wchodzących w skład białka) oraz magnezu, witaminy B6 i B3 (niacyny, kwasu nikotynowego), które są niezbędne do produkcji serotoniny. Dr Agatha Trash wyjaśnia, że „serotonina, to neurotransmiter odpowiedzialny za utrzymywanie pozytywnego myślenia, produkowany jest w organizmie z tryptofanu. Pokarm z niską zawartością tryptofanu może wpływać na obniżenie poziomu serotoniny i sprzyjać powstawaniu depresji” (Dr Agatha Trash, Alergia Pokarmowa, str. 77). Warto zatem wiedzieć, jakie produkty spożywcze zawierają duże ilości tryptofanu, gdyż z niego m.in. wytwarzana jest serotonina. Duże ilości tryptofanu znajdują się wprawdzie w mleku, ale ze względu na to, że mleko zawiera związki, które mogą wywoływać reakcję autoimmunologiczną, w tym przypadku nie jest wskazane. Poza tym, w mleku znajdują się też spore ilości innego aminokwasu – tyrozyny, a ta z kolei ma działanie pobudzające, gdyż stymuluje organizm do wytwarzania noradrenaliny. Najlepszym zatem źródłem tryptofanu są niewątpliwie pokarmy pochodzenia roślinnego bogate w to białko, jak np. soja oraz inne rośliny strączkowe, ryż brązowy i orzeszki ziemne. Bardzo pomocne w wytwarzaniu serotoniny są też węglowodany, a szczególnie te które występują w bananach oraz suszonych owocach (rodzynki, figi, daktyle itp.). Doskonały wpływ na podniesienie tego niezwykle ważnego hormonu wywierają także nieocenione ćwiczenia fizyczne oraz właściwe korzystanie ze słońca. Zimą znacznie więcej ludzi popada w depresję, ponieważ o tej porze roku światła słonecznego jest znacznie mniej. Szczególnie kobiety są bardzo wrażliwe na brak słońca. Stwierdzono, że w północnych obszarach Stanów Zjednoczonych o wiele więcej ludzi cierpi z powodu depresji niż w stanach południowych. Depresję coraz powszechniej uznaje się za jedną z chorób okresowych związanych z porą roku, ponieważ według najnowszych odkryć nie ma wątpliwości, że jedną z podstawowych przyczyn depresji jest brak słońca. Uczeni prowadzą doświadczenia, by lepiej poznać to zagadnienie. Wystawiają pacjentów na wpływ światła, które jest odpowiednikiem światła słonecznego. Codziennie wcześnie rano ok. godziny 5 budzą swoich pacjentów i wystawiają ich na wpływ tego światła i objawy depresji ustępują. Dzieje się tak, dlatego że światło to stymuluje ich ciała do produkcji serotoniny. W nocy podczas snu wydzielana jest melatonina, a w dzień serotonina. Melatonina powoduje senność, ospałość i zmęczenie. Jest to ważny hormon, ale potrzebny w nocy. Serotonina zaś, choć działa uspokajająco, to nie powoduje senności wtedy, gdy nie jest to potrzebne, ale wręcz przeciwnie działa nawet orzeźwiająco na organizm. Uczeni jednak odkryli, że jeśli tej kuracji przy pomocy światła pacjenci chorzy na depresję nie są poddawani wcześnie rano, ale wieczorem, to wtedy objawy depresji nie ustępują. Niestety osoby chore na depresję nie chcą wstawać rano, a właśnie o tej porze – skoro świt – organizm może wyprodukować najwięcej serotoniny. Słońce rano to wielkie błogosławieństwo dla systemu nerwowego. Żeby się jednak wcześnie wstawać koniecznie trzeba się wcześnie kłaść spać. Wspominane uspokajające hormony, co ciekawe, mają wpływ na funkcjonowanie systemu obronnego. Najważniejszą część naszego układu immunologicznego stanowią limfocyty T.
Zachowują się one w tak inteligentny sposób, że ktoś powiedział, iż są one jakby fragmentami mózgu krążącymi po całym organizmie. Na powierzchni limfocytów T znajdują się różne receptory, które mają reagować na pewne substancje produkowane przez mózg, do których zalicza się m.in. endorfinę, serotoninę czy dopamina. Te receptory funkcjonują dokładnie tak jak anteny. Zgodnie z tym co dzieje się w mózgu, wysyłane są sygnały, które docierają do receptorów, które znajdują się na powierzchni komórek T, które wychwytują je (np. dopaminę czy serotoninę) i wszystko wskazuje na to, że funkcjonowanie limfocytów uzależnione jest od tego, jaki tym sygnału do nich dociera. Serotonina na przykład, sprawia że jesteśmy bardzo spokojni, więc i na system obronny działa uspokajająca, tak że białe ciałka nie są nadwrażliwe i nie wywołują dzięki temu objawów alergii czy chorób autoimmunologicznych. Dopamina natomiast, to romantyczny hormon i powoduje, że stajemy się czuli, uprzejmi, romantyczni i szczęśliwi. Gdy nie mamy dopaminy wtedy robimy wrażenie osób szorstkich w obejściu, nieczułych i sztywnych, co ma też związek z inną autoimmunologiczną chorobą, zwaną chorobą Parkinsona. Wykazano, że jest to również choroba z autoagresji. Znany i bardzo popularny szczególnie w Korei naukowiec i lekarz – dr Sang Lee twierdzi, że w przypadku choroby Parkinsona pewne czynniki powodują, że nagle zmienia się program w genach limfocytów T, które zamiast chronić komórki mózgowe wytwarzające dopaminę, teraz je atakują. Dr Lee uważa, że kiedy często się denerwujemy, zawsze upieramy się przy swoim zdaniu, kłócimy się, narzekamy, krytykujemy, jesteśmy nieuprzejmi i despotyczni w stosunku do innych, wówczas geny w komórkach mózgowych, zajmujące się wytwarzaniem dopaminy, czują się niepotrzebne, więc limfocyty „dochodzą do wniosku”, że należy zniszczyć to, co jest nieużyteczne i zaczynają atakować komórki, które powinny wytwarzać dopaminę tak, że teraz organizm w ogóle nie produkuje tego hormonu, wywołując w ten sposób objawy choroby Parkinsona. Brak dopaminy sprawia, że ta sztywność, napięcie, surowość i despotyzm zostają jakby utrwalone, gdyż teraz chory już na zawsze pozbawiony jest zdolności do tego, czego długo nie chciał okazywać uśmiechu, romantyzmu czy uprzejmości. Dlatego teraz, jego mięśnie stale są napięte i nie jest w stanie uśmiechać się, gdyż z powodu braku dopaminy mięśnie twarzy są ciągle sztywne i pojawia się charakterystyczne drżenie i sztywność. Są to niezwykłe i nawet szokujące spostrzeżenia, i choć nie ma jeszcze dostatecznych ilości danych, aby mieć zupełną pewność, co do prawdziwości tego poglądu, to jednak istnieje wiele powodów, by przypuszczać, że taki właśnie może być główny powód choroby Parkinsona. Oznacza to, że najlepszym środkiem zapobiegającym tej autoimmunologicznej chorobie jest uprzejmość, okazywanie miłości, radość, uśmiech, ustępliwość i romantyzm, gdyż wtedy, komórki mózgowe wytwarzające dopaminę stale będą wytwarzać ten hormon i nigdy limfocyty nie dojdą do wniosku, że te komórki nie są potrzebne. Nie ulega wątpliwości, że dla osób chorych na choroby autoimmunologiczne, najbardziej wskazana jest dieta wyłącznie roślinna, bez nabiału ani żadnych zwierzęcych produktów. W przypadku chorób z autoagresji nie powinno się spożywać najmniejszych ilości słodyczy, napojów słodzonych, serów żółtych, ciast itp. i oczywiście w żadnym wypadku nie można stosować najmniejszych ilości używek, włącznie z kawą, alkoholem, herbatą, czekoladą czy napojami typu cola. Żeby wzmocnić i uspokoić układ nerwowy i obronny chory powinien dostarczyć organizmowi więcej neuroprzekaźników, a prawie wszystkie neuroprzekaźniki to aminokwasy, które wchodzą w skład białka. Najlepiej jest dostarczać organizmowi białka pochodzenia roślinnego, a nie zwierzęcego, bo spożywanie tego drugiego prowadzi zwykle do gromadzenia się toksycznego amoniaku w organizmie i osłabienia systemu obronnego. Dlatego należy jeść dobrej jakości
białko roślinne, a szczególnie nierafinowany (brązowy) ryż, kaszę jaglaną, fasolę, groch, soję, cieciorkę czy soczewicę. Koniecznie trzeba wystrzegać się wolnych tłuszczów, dopuszczalne jest stosowanie wyłącznie umiarkowanych ilości tłoczonej na zimno oliwy z oliwek. Węglowodany można spożywać tylko złożone (owoce, warzywa, nierafinowane produkty zbożowe, kasze, razowy chleb, płatki owsiane z błonnikiem, płatki jaglane itp.), a nie rafinowane (cukier, przetwory z białej mąki itp.). Należy wystrzegać się wszystkiego, co powoduje powstawanie w organizmie nadmiaru wolnych rodników tlenowych, które uszkadzają komórki nerwowe (neurony). Szczególnie zagrożenie stanowią w tym względzie potrawy smażone, frytki, placki, ciasta, rafinowane oleje, margaryny i oczywiście stres, który powoduje powstawanie szczególnie dużych ilości rodników. Spożywać natomiast można to wszystko, co zawiera antyoksydanty (beta karoten, witamina C, E, B komplex, cynk, selen oraz aminokwasy: L-glutation i L-cysteina), ponieważ unieszkodliwiają one wolne rodniki. Żeby dostarczyć organizmowi odpowiednich ilości tych przeciwutleniaczy, należy spożywać następujące produkty: marchew, morele świeże i suszone, zielonolistne warzywa, czereśnie, wiśnie, truskawki, arbuzy, pestki słonecznik i dyni, czosnek surowy lub gotowany, orzechy włoskie, laskowe i migdały, wszystkie owoce i warzywa, pomidory, zarodki pszenicy, kiełki, fasola, soczewica, groch i inne strączkowe. Oprócz w/w aminokwasów duże znaczenie ma też L-tyrozyna, która działa wzmacniająco i pobudzająco na mózg i układ nerwowy, a duże jej ilości znajdują się w Tofu (ser z soi), fasoli i soczewicy. Ponieważ organizm chorego przez pewien czas potrzebuje większych ilości pewnych witamin i mikroelementów, wskazane jest też zażywanie następujących suplementów (najlepiej postaci naturalnej): Witamina E (bardzo ważna!) - najlepiej bez kapsułek (w płynie lub w granulacie do rozpuszczenia) - 3 razy dziennie po posiłkach po przynajmniej ok. 200 IU do nawet 1000 IU dziennie. Lecytyna (wytwarza się ją z soi). Potrzebne są większe dawki (najlepiej 1200 mg). (w lecytynie jest cholina – wit. z gr. B, która podnosi poziom acetylocholiny w mózgu, co w tym przypadku jest bardzo ważne). Lecytynę najlepiej zażywać 3 razy dziennie po ok. 1200 mg po posiłkach. Magnez z witaminą B6 - 3 razy dziennie po 1 - 2 tabletki po jedzeniu. „Special Two” (naturalny preparat, który zawiera właściwie wszystkie witaminy, minerały, mikroelementy, przeciwutleniacze, niezbędne aminokwasy oraz wiele innych składników wzmacniających zdrowie) – 2 do 3 razy dziennie 1 tabletkę po jedzeniu. W/w preparaty należy stosować przez 2 miesiące, a po upływie tego czasu przez następny miesiąc stosować niżej wymienione: Spirulina – 3 razy dziennie 2 tabletki po posiłkach. Boracelle (olej z ogórecznika lekarskiego 500 mg, który zawiera największe ilości kwasu gammalinolenowego, z którego w organizmie wytwarzane są prostaglandyny) - 3 razy 1 kaps. po jedzeniu. Koenzym Q10 – 3 razy 1 tabletkę (30 mg) po posiłkach. Glinka lecznicza „Huma” – zażywać według opisu na ulotce. Melatonina – nie więcej niż 3 mg dziennie i zażywana wyłącznie wieczorem, ok. 1 godzinę przed snem. Po upływie 2 miesięcy można wrócić do zażywania wcześniej stosowanych środków i w ten sposób kontynuować kurację przez okres ok. 6 miesięcy.
Czynnikiem mającym ogromne znaczenie w profilaktyce i leczeniu wszystkich chorób autoimmunologicznych jest umiejętność kontroli stresu. Niewłaściwe funkcjonowanie systemu nerwowego, pesymizm, nadpobudliwość nerwowa czy nadmierny stres mogą znacznie opóźnić powrót do zdrowia i pozbawić skuteczności nawet najbardziej rygorystyczną dietę, ćwiczenia fizyczne czy jakiekolwiek inne zabiegi. Aby całkowicie wyleczyć się z chorób autoimmunologicznych konieczna jest radykalna zmiana sposobu myślenia, wyzbycie się negatywnych myśli, przygnębienia, lęku, depresji. Jednak dla większości ludzi spełnienie tego warunku i taka doskonała kontrola stresu oraz stałe pielęgnowanie radosnego sposobu myślenia wydaje się być czymś nierealnym i niemożliwym do zrealizowania. I faktycznie tak jest, ale tylko wtedy, gdy człowiek próbuje osiągnąć ten cel o własnych siłach, zapominając o tym, że jest Ktoś kto kocha, troszczy się, potrafi i pragnie obdarzyć nas wewnętrznym pokojem, radością, swoim Duchem, prawdziwą miłością i tym wszystkim, co sprawia, że człowiek rodzi się jakby na nowo i zaczyna myśleć innymi niż wcześniej kategoriami. Coś takiego określone zostało w Biblii mianem „nowonarodzenia”. Aby to nowonarodzenie stało się naszym udziałem, konieczne jest poznanie i akceptacja objawionej w Biblii Bożej miłości: "Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze" (1 Jan. 4:10). Dlatego prawdziwe i skuteczne leczenie wszelkich chorób autoimmunologicznych musi polegać na łączeniu zdrowego stylu życia z autentyczną miłością, która zgodnie z tym, co napisał Apostoł Paweł "przewyższa wszelkie poznanie" (Efez. 3:19). Jeśli współczesna medycyna mówi, że wyleczenie z chorób autoimmunologicznych jest niemożliwe, to jest tak dlatego, że bierze ona pod uwagę wyłącznie suche fakty, pomijając energię prawdziwej miłości, która jest dzisiaj największą potrzebą chorej ludzkości. Na szczęście coraz większe grono uczonych dostrzega ten fakt, o czym świadczą liczne wypowiedzi. Przykładem tego może być cytat z książki, której autorem jest dr B. Siegel: "Dr Coe z Uniwersytetu Stanford wykazał, że oddzielenie malutkich małpek od matek blokuje ich system odpornościowy. Dowiódł też, że małe dzieci, które nie są otaczane miłością, umierają nawet w najlepszych warunkach sanitarnych i żywieniowych" ("Miłość Medycyna i Cuda", s. 284). Przygnębienie, pesymizm, lęk i nieumiejętność radzenia sobie ze stresem są często największą przeszkodą w walce z chorobą, a szczególnie choroba autoimmunologiczną. Wszystko to wywiera destrukcyjny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu a w szczególności systemu obronnego, którego dysfunkcja jest powodem chorób z autoagresji. "Stan naszego umysłu ma o wiele większy wpływ na nasze zdrowie niż nam się wydaje. Często choroby, na które cierpią ludzie są wynikiem umysłowej depresji. Smutek, niepokój, niezadowolenie, poczucie winy, nieufność i wyrzuty sumienia prowadzą do rozbicia sił życiowych a następnie do chorób i śmierci. Radość, nadzieja, wiara i miłość poprawiają zdrowie i przedłużają życie" (E. White, "Ministry of Healing", s. 192). Najlepszym dowodem prawdziwości powyższego stwierdzenia może być kolejna niezwykle interesująca historia choroby pewnej dziewczyny, o której podczas jednego z wykładów opowiadał dr Sang Lee (WYKŁAD 19, PODKOWA LEŚNA). Dziewczyna ta, już jako dziecko cierpiała z powodu młodzieńczej postaci reumatoidalnego zapalenia stawów. Zachorowała na tę chorobę mając zaledwie 3,5 roku. W przypadku chorób autoimmunologicznych, które dotykają dzieci, częstym powodem są problemy emocjonalne matek takich dzieci podczas ciąży. I w tym przypadku rzeczywiście tak było, bo okazało się, że matka tej dziewczynki w czasie ciąży dwukrotnie próbowała popełnić samobójstwo. W ten sposób, te złe samobójcze zamiary, depresja oraz wszystkie towarzyszące temu stanowi negatywne uczucia oraz pragnienia (potrzeby) wywarły bardzo zły wpływ również na geny znajdujące się w białych ciałkach krwi płodu. Wpłynęło to na dziecko tak bardzo destrukcyjnie,
że potem jego leukocyty z łatwością przekształciły się w takich agresywnych „wandali”, w złe komórki, które zaczęły atakować własny organizm, wywołując autoimmunologiczne reumatoidalne zapalenie stawów. Dodatkowo, do rozwoju tej choroby, i to w bardzo dużej mierze, przyczyniła się babcia tej dziewczynki. Ponieważ ta babcia była Koreanką, podobnie jak wielu innych mieszkańców tamtego kraju, wierzyła w reinkarnację, i z tego powodu stale wmawiała swojej wnuczce, że jej choroba to wynik grzechów, które popełniła ona jeszcze w poprzednim wcieleniu. - O moja biedna wnuczko, - mówiła babcia - w swoim poprzednim wcieleniu musiałaś mieć na sumieniu wiele grzechów. To dlatego teraz musisz tak cierpieć. I ta dziewczynka tak często to słyszała, że uwierzyła w to kłamstwo, uwierzyła w reinkarnacje oraz to, że faktycznie miała wiele grzechów, bo ta babcia jej ciągle powtarzała: - Jesteś taka chora, bo nagrzeszyłaś w poprzednim wcieleniu. Ta dziewczynka cierpiała z powodu tej choroby przez wiele lat. Ale kiedy miała 17 lat dowiedziała się o doktorze Lee i przyjechała do położonego w Kalifornii adwentystycznego ośrodka zdrowia o nazwie „Weimar”. I tam codziennie rozmawiała z doktorem Lee, czytała z nim Biblię i w końcu zrozumiała, że nie ma czegoś takiego jak reinkarnacja czy grzechy z poprzedniego wcielenia. Uświadomiła sobie, że nie chorowała także z powodu jakichkolwiek własnych grzechów, ale że jej choroba była wynikiem tego, że w czasie ciąży jej matka próbowała popełnić samobójstwo, co spowodowało jakieś negatywne zmiany w genach komórek systemu obronnego płodu, tak że potem w wieku trzech lat pojawiła się choroba z autoagresji. Dr Lee wykazał jej, że ponieważ teraz uwierzyła w Chrystusa wszystkie jej grzechy zostały wybaczone. Wyjaśniając to cytował fragmenty Pisma Świętego: „Piszę wam, dzieci, gdyż odpuszczone są wam grzechy dla imienia jego” (1Jan. 2:12); „A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone” (Jak. 5:15). - Wiec moja babcia była w błędzie? – powiedziała wtedy niezmiernie uradowana dziewczynka. - Tak, – odparł dr Lee – ona wmawiała ci to kłamstwo, ponieważ sama nie znała prawdy, która znajduje się w Biblii. Dr Lee pokazał jej też wiele fragmentów Biblii mówiących o tym, jak bardzo Bóg kocha człowieka: „Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze... A myśmy poznali i uwierzyli w miłość, którą Bóg ma do nas. Bóg jest miłością” (1 Jan. 4:10,16); „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” (Jan. 3:16). Od tamtej chwili ta dziewczynka była zupełnie inną osobą, zawsze się cieszyła, z radością ćwiczyła, piła czystą wodę między posiłkami, jadła zdrową wegetariańską żywność i śpiewała. Kiedy przywieziono ją do Instytutu znajdowała się na wózku inwalidzkim i o własnych siłach była w stanie przejść jedynie kilka kroków. Kiedyś, gdy miała 6 lat dobrze grała już na pianinie. Jednak potem, kiedy za sprawą babci, choroba rozwijała się coraz bardziej, jej palce stały się tak zdeformowane i sztywne, że w siódmym roku życia przestała grać i nigdy potem nie próbowała nawet tego robić. Kiedy jednak zrozumiała że Bóg ją kocha i że przez wiarę w Jego Syna jest nawet dzieckiem Bożym, oraz że Chrystus może ją uzdrowić, wtedy któregoś dnia sama wstawała z wózka i o własnych siłach poszła do sali, w której znajdowało się pianino i po raz pierwszy od czasu, gdy miała siedem lat, zaczęła grać, a wszyscy inni pacjenci oraz pracownicy, widząc to zaczęli bić brawo. Oczywiście, nie grała jeszcze doskonale, ale grała i powiedziała:
Ja wiem, że Bóg może mnie uzdrowić. Od 7 roku życia nigdy nie dotknęłam pianina, bo myślałam, że ta choroba jest karą, którą zesłał na mnie Bóg. Zawsze wstydziłam się moich dłoni, ponieważ według mnie stanowiły one dowód Bożej kary. Teraz jednak poznałam prawdę i już nie wstydzę się swoich rąk. I tak, każdego dnia dziewczyna cieszyła się życiem i społecznością z tym nowym, kochającym Bogiem, stale robiła postępy, coraz dłużej spacerowała, czyniąc też postępy w grze na pianinie. Aż w końcu całkowicie wyzdrowiała z choroby, z której miała się nigdy nie wyleczyć. Zupełnie wyleczyła się i podjęła naukę na uniwersytecie w Nowym Jorku. A zatem, jakże prawdziwe w świetle tego doświadczenia wydają się być cytowane wcześniej słowa E. White, która napisała, że "choroby są wynikiem umysłowej depresji”, oraz że „smutek, niepokój, poczucie winy i wyrzuty sumienia prowadzą do rozbicia sił życiowych a następnie do chorób i śmierci”, natomiast, takie bezcenne wartości jak: „radość, nadzieja, wiara i miłość, poprawiają zdrowie i przedłużają życie" (E. White, "Ministry of Healing", s. 192). Warto więc pamiętać o starej biblijnej prawdzie podanej przez króla Salomona w Księdze Przypowieści: "Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem, lecz przygnębiony duch wysusza ciało". Tak więc posiadanie "wesołego serca", wewnętrznego pokoju i poczucia bezpieczeństwa stanowi jeden z podstawowych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. W jaki jednak sposób, te bezcenne i mające ogromny wpływ na nasze zdrowie wartości: radość, pokój i bezpieczeństwo, mogą stać się udziałem człowieka żyjącego w pełnym smutków, obaw, niebezpieczeństw, i stresu świecie? Jedynym źródłem, które może udzielić odpowiedzi na to pytanie jest Pismo Święte: "Gdyż Bóg daje człowiekowi, który mu jest miły, mądrość, wiedzę i radość" (Kazn. 2:26); "Łaska i pokój niech się wam rozmnożą przez poznanie Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa" (2 Piotr. 1:2); "Strach do upadku prowadzi człowieka, bezpieczny jest ten, kto zaufał Panu" (Przyp. Sal. 29:25); "Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa" (Rzym. 5:1); "Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka" (Jan. 14:27). Wszystkie te natchnione i najbardziej godne zaufania słowa, świadczą o tym, że autentyczną radość, wewnętrzny pokój oraz prawdziwe bezpieczeństwo możemy znaleźć jedynie w Bogu, codziennie powierzając Mu w modlitwach swoje życie, ufając Mu, coraz lepiej poznając Go dzięki systematycznej lekturze Pisma Świętego oraz niezachwianie wierząc w Jego Syna i akceptując Go jako swojego Zbawiciela, który w naszym imieniu pokonał grzech i śmierć. Przychodząc do Chrystusa w modlitwie ze skruszonym sercem, zawsze otrzymamy od Niego przebaczenie, pokój oraz siłę do tego, by móc podążać Jego śladami i pokonać złe przyzwyczajenia oraz słabości, których wcześniej nie byliśmy w stanie przezwyciężyć o własnych siłach. Cały ten niezwykły proces nawrócenia, począwszy od uznania swojej bezsilności aż do dokonanej Bożą mocą wewnętrznej metamorfozy, we wspaniały sposób przedstawia Ellen White w popularnej książce „Droga Do Chrystusa”: "Jesteście moralnie słabi, kontrolowani przez zwyczaje waszego życia. Wasze postanowienia są jak bicz z piasku. Jednak nie musicie wpadać w rozpacz. Nie potrafisz zmienić swego serca, ale możesz poddać swoją wolę Bogu, a wówczas On będzie w tobie działał. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem. W ten sposób cała twoja natura zostanie poddana kontroli Ducha Chrystusowego. Pragnienia dobra i świętości są słuszne, gdy jednak poprzestaniemy tylko na nich, staną się one bezwartościowe. Wielu ludzi zginie na wieki, chociaż mieli nadzieję i chęć stania się chrześcijanami. Nie dokonali ostatecznego wyboru, by poddać swą wolę Bogu. Dzięki właściwemu ćwiczeniu woli może nastąpić całkowita zmiana w twoim życiu. Przez poddanie -
twojej woli Chrystusowi łączysz się z potęgą przewyższającą wszelkie moce. Uzyskujesz wówczas siłę z wysokości, aby mocno stać. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem... Potrzebujesz niebiańskiego pokoju, przebaczenia, spokoju ducha i miłości. Nie kupisz tego za pieniądze, nie zdobędziesz rozumem, nie osiągniesz mądrością i nie ma nadziei, byś swoim własnym staraniem zapewnił to sobie. A Bóg ofiaruje nam to jako dar bez pieniędzy i bez płacenia (Iz. 55,1). Staną się one twoim udziałem, jeśli tylko wyciągniesz rękę i uchwycisz je. Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - mówi Pan - Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna (Iz. 1,18). I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza (Ezech. 36,26). Wyznałeś swoje grzechy i z całego serca je odrzuciłeś. Postanowiłeś oddać się Bogu i teraz możesz przyjść do Niego i prosić, by zmył twoje grzechy i odnowił twoje serce. Wówczas wierz, że Bóg to uczyni, ponieważ to obiecał. Tego nauczał Jezus, gdy był tu na ziemi. Jeśli uwierzymy, dar przez Boga obiecany stanie się naszą własnością. Nie potrafimy wyrazić prawdziwego żalu za dawne grzechy ani zmienić serca lub stać się świętymi. Ale Bóg przyrzeka uczynić to wszystko dla nas przez Chrystusa. Uwierz tej obietnicy. Wyznaj swoje grzechy i oddaj się Bogu. Zdecyduj się Mu służyć. A gdy tylko to uczynimy, Bóg spełni swoje słowo wobec nas. Jeśli wierzymy obietnicy i uwierzymy, że stało się to faktem dokonanym dzięki Bogu, wtedy Jezus uzdrowi nas, tak jak uleczył paralityka. Nie czekajmy aż odczujemy uzdrowienie, lecz powiedzmy: Wierzę nie dlatego, że czuję się uzdrowionym, ale dlatego, że Bóg obiecał. Jezus powiedział: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie (Mar. 11,24). Ta obietnica spełni się tylko pod tym warunkiem, że prosić będziemy zgodnie z Jego wolą. A Bóg przecież chce oczyścić nas z grzechu, uczynić swymi dziećmi i przysposobić do świętego życia. O te błogosławieństwa możemy więc prosić i wierzyć, że je otrzymamy. Jednocześnie z góry dziękujmy Bogu, że je otrzymaliśmy. Jest naszym przywilejem to, że możemy przyjść do Jezusa i być oczyszczonymi. Potem możemy stanąć przed prawem bez wstydu i wyrzutów sumienia. Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie nie ma już potępienia (Rzym. 8,1)... Są tacy, którzy poznali przebaczającą miłość Chrystusa i szczerze pragną być dziećmi Bożymi, ale zorientowali się, że ich charaktery są niedoskonałe, a życie pełne błędów, i gotowi są zwątpić w to, że ich serca zostały odnowione przez Ducha Świętego. Nie można ponownie pogrążać się w rozpaczy. Często z powodu naszych niedoskonałości i błędów powinniśmy schylać czoła i płakać u stóp Chrystusa. Nie powinniśmy się jednak nigdy zniechęcać. Choćby się nieprzyjacielowi udało chwilowo nas pokonać, nie jesteśmy przez Boga odrzuceni i zapomniani. Nie, Chrystus siedzi po prawicy Ojca, by się wstawiać za nami. Pisze o tym umiłowany uczeń Jezusa: Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego (I Jana 2,1)... Niech twoją pierwszą myślą każdego ranka będzie poświęcenie się Bogu. Niech twoją modlitwą będzie: Przyjmij mnie, Panie, na własność. Wszystkie moje plany składam u Twoich stóp. Wykorzystaj mnie dzisiaj do swojej służby. Pozostań ze mną i pozwól mi Twoją mocą wykonywać moje obowiązki. Niechaj to będzie naszą codzienną czynnością. Poświęć się Panu każdego poranka na nowo. Jemu powierz wszystkie swoje zamierzenia, by mogły być zrealizowane lub zaniechane według Jego wskazującej Opatrzności. Możesz więc każdego dnia powierzać swoje życie w ręce Boga, a będzie ono z dnia na dzień bardziej odzwierciedlało życie Jezusa... Przyjąwszy na siebie człowieczeństwo, Jezus związał ze sobą ludzkość tak mocno węzłem miłości, że żadna siła nie potrafi go rozwiązać, tylko człowiek z własnego wyboru. Szatan będzie nas ustawicznie nakłaniał do zerwania tego związku, do oderwania się od Chrystusa. Dlatego właśnie musimy stale czuwać, modlić się, walczyć, by nic nie skusiło nas do oddania się innemu panu. Zawsze bowiem możemy to uczynić. Skoncentrujmy nasz wzrok na Chrystusie, a On nas uratuje. Patrząc na
Jezusa jesteśmy bezpieczni. Nic nie może nas wyrwać z Jego rąk. Przez nieustanne wpatrywanie się w Niego za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu (II Kor. 3,18)" (E. White, Droga Do Chrystusa). Często największą potrzebą chorego człowieka jest uzyskanie przebaczenia i uwolnienie się od wyrzutów sumienia, ponurych myśli i lęku. "Istnieją dziś tysiące fizycznie chorych, którzy pragną usłyszeć słowa odpuszczone są tobie grzechy twoje. Brzemię grzechu jest podstawą ich chorób. Ludzie ci nie znajdą ratunku dopóki nie przyjdą do Uzdrowiciela duszy. Spokój, którego tylko On może udzielić, da siłę umysłowi i zdrowie ciału" (E. White, Śladami Wielkiego Lekarza, s. 240). Aby uzyskać przebaczenie i spokój sumienia, wystarczy w modlitwie przyjść do Zbawiciela, niezachwianie ufając obietnicom zawartym w Jego Słowie: "A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone" (Jak. 5:15). „Wielu ludzi zbyt dużo rozmyśla nad swoimi życiowymi błędami, ułomnościami i rozczarowaniami, serca ich napełnia smutek i zniechęcenie. Podczas mojego pobytu w Europie napisała do mnie pewna wierząca kobieta, będąca w głębokiej depresji. Prosiła o kilka słów pociechy. Następnej nocy po otrzymaniu tego listu śniło mi się, że byłam w ogrodzie, a ten, kto wydawał się być jego właścicielem, oprowadzał mnie po ogrodzie. Zrywałam kwiaty i rozkoszowałam się ich pięknem i zapachem, gdy nagle znalazła się przy mnie owa kobieta i zwróciła moją uwagę na brzydkie osty zagradzające jej drogę. Zatrzymała się pełna smutku i zaczęła narzekać. Nie szła ścieżką za przewodnikiem, lecz chodziła wśród ostów i cierni. - O mówiła - jakie to przykre, że tak piękny ogród zeszpecony jest przez ciernie. Wtedy nasz przewodnik powiedział: Nie martw się z powodu cierni, gdyż one mogą cię tylko zranić. Zbieraj róże, lilie i goździki. Mówi się, że Jezus płakał, i że nigdy się nie uśmiechał. Zbawca nasz istotnie znał dobrze smutek, gdyż serce Jego było otwarte na cierpienia wszystkich ludzi. Jednak, choć życie Jego było pełne samozaparcia, choć ocienione bólem i troską, przeciwności nie zgnębiły Jego ducha. Oblicze Jego nigdy nie zdradzało żalu ani niepokoju, lecz pełne było pogody i łagodności. Jego serce nie przestawało być źródłem życia, a gdziekolwiek szedł, przynosił odpoczynek i pokój, radość i wesele. Odkupiciel nasz był poważny i gorliwy, lecz nigdy smutny czy przygnębiony. Życie ludzi biorących Chrystusa za przykład będzie pełne poważnych intencji, a oni sami będą mieli głębokie poczucie osobistej odpowiedzialności. Nie będzie w ich życiu miejsca na lekkomyślność, hałaśliwe zabawy czy prymitywne żarty. Jeśli nie przestaniemy myśleć o niesprawiedliwości czy nieuprzejmości bliźnich, nie będziemy mogli tak ich kochać, jak Chrystus umiłował nas. Jednak, gdy przeniknie nas cudowne miłosierdzie Chrystusa, o bliźnich zaczniemy myśleć w tym samym duchu. Nie zważajmy na słabości i błędy, którym nie możemy zaradzić, ale miłujmy i szanujmy się nawzajem. Bądźmy pokorni i nie okazujmy zbytniej pewności siebie, a nade wszystko znośmy cierpliwie wady bliźnich. Taka postawa zniszczy nasz wrodzony egoizm i uszlachetni nas. Są ludzie, którzy żyją w nieustannym lęku i zmartwieniu. Codziennie otrzymują namacalne dowody miłości Bożej, a mimo to nie dostrzegają tych błogosławieństw. Myśli ich są stale zajęte nieprzyjemnymi sprawami, które budzą ich niepokój. A jeżeli rzeczywiście zaistnieją jakieś kłopoty, choć błahe, przesłaniają im rzeczy wielkie, za które powinni być wdzięczni. Trudności, które napotykają, winny zwrócić ich ku Bogu, by u Niego szukać ratunku, a nie oddzielać ich od Stwórcy, wzbudzając niepokój i niezadowolenie. Zbawiciel zwraca nam uwagę na ptaki niebieskie, które beztrosko nucą pieśni chwały, chociaż "nie sieją ani żną", gdyż Ojciec Niebieski troszczy się o ich potrzeby. Następnie Chrystus pyta: "Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one?" (Mat. 6,26). Wszechmocny Opiekun ludzi i zwierząt wspiera Swą dłonią wszystkie stworzenia.
Nie zapomina i o ptakach, choć nie karmi ich sam, ale mogą one zbierać ziarno, które Pan dla nich rozsiał. Same muszą zbierać materiał do budowy gniazd, same muszą dbać o swe młode. Ze śpiewem udają się do swej pracy, a Ojciec Niebieski je żywi. Czy my, rozumne, uduchowione istoty, nie jesteśmy cenniejsi w oczach Boga? Czyż Ten, który nas stworzył i ukształtował na swoje boskie podobieństwo, nie zatroszczy się o nas, gdy Mu zaufamy? Chrystus wskazał uczniom polne kwiaty, rosnące w obfitości i promieniujące prostym pięknem, które dał im Ojciec Niebieski jako wyraz swej miłości do ludzi. Powiedział: "Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną" Mat. 6,28. Piękno i prostota tych kwiatów daleko przewyższa wspaniałość Salomona. Najpiękniejszy strój wykonany przez najzręczniejszego artystę nie może równać się z naturalnym wdziękiem i promienną urodą tych kwiatów, stworzonych przez Boga. Jezus pyta: "Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, o ludzie małej wiary?" Mat. 6,30. Jeżeli wielki boski Artysta wieloma delikatnymi barwami zdobi proste kwiaty, które giną u schyłku dnia, o ileż więcej troszczyć się będzie o tych, których stworzył na swoje podobieństwo? Ta nauka Chrystusa jest naganą dla niespokojnych myśli, dla niepokoju i pełnych zwątpienia serc pozbawionych wiary” (E. White). Dopóki dotknięty chorobą z autoagresji człowiek nie zdoła zapanować nad negatywnymi uczuciami, szanse na powrót do zdrowia są bardzo nikłe. Jedyna skuteczna metoda gwarantująca rozwiązanie tego problemu zawarta jest w słowach samego Jezusa Chrystusa: "Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" (Jan 8,31). Wytrwała, poparta szczerą wiarą i modlitwą lektura Słowa Bożego zawsze prowadzi do "poznania prawdy". Poznanie zaś i akceptacja prawdy o tym czego w świętej historii swojego życia i śmierci dokonał Syn Boży dla każdego grzesznego człowieka sprawi, że zostanie on "wyswobodzony" od grzechu, kary za grzech czyli wiecznej śmierci oraz lęku przed tą śmiercią i zapewni sobie wewnętrzny pokój oraz nowe, nigdy nie kończące się, wolne od chorób i cierpienia życie: "Zaprawdę, zaprawę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota" (Jan 5,24). Lekturę Pisma Świętego najlepiej rozpocząć od poznania treści czterech ewangelii, zwracając szczególną uwagę na objawioną w życiu i śmierci Chrystusa niezwykłą miłość Bożą do grzesznego człowieka oraz opisy dokonanych przez niego uzdrowień. W ten sposób w umyśle chorego zrodzi się przeświadczenie o istnieniu Kogoś kto bardzo kocha, troszczy się i jest w stanie wyleczyć każdą chorobę. Także stosunek takiego człowieka do śmierci będzie wówczas doskonale harmonizował ze słowami Ap. Pawła: "Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem" (Fil. 1,21). Owocem zaś nawiązania takiej bliskiej więzi ze Zbawicielem będą te wszystkie bezcenne wartości, których bez Chrystusa nikt nie jest w stanie uzyskać, i których posiadanie stanowi jeden z niezbędnych i najważniejszych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. Z tego właśnie powodu współczesna medycyna coraz częściej dostrzega ścisłą zależność między duchową kondycją człowieka a jego fizycznym i psychicznym aspektem zdrowia. Według popularnego czasopisma Rider's Digest "Religia i medycyna są nierozerwalnie ze sobą związane... Wyniki badań naukowych potwierdzające związek wiary ze zdrowiem sprawiają, że sceptyczne środowisko medyczne zaczyna powoli wracać do źródeł" ("Rider's Digest", edycja polska, wrzesień 2001, str. 63). W przypadku chorób autoimmunologicznych, niewątpliwie tym, co najbardziej potrzebne jest szczególna więź z Bogiem poprzez codzienne studium Słowa Bożego oraz gorliwe modlitwy, ale wypowiadane własnymi słowami ze świadomością, że zanoszone są one do Istoty, która „jest miłością” (1Jan 5:20), która jest wszechmogąca, i która może oraz pragnie obdarzyć zdrowiem, każdego kto to zdrowie utracił i prosi o uzdrowienie okazując skruchę i porzucając to wszystko,
co wcześniej doprowadziło do pojawienia się choroby. Modlitwy takie mogą być też poparte krótkim, np. 1-dniowym postem, gdyż, jak to wynika jasno z treści Pisma Świętego, taki przeprowadzony z właściwą motywacją post podnosi skuteczność zanoszonych modlitw.
DODATKOWE ZALECENIA BIELACTWO (vitiligo) Bielactwo jest chorobą polegającą na odbarwieniu skóry w wyniku uszkodzenia melanocytów (komórek skóry wytwarzających z tyrozyny barwnik melaninę). Zwykle choroba ta rozpoczyna się w dzieciństwie albo we wczesnej młodości i dotyka obu płci. Uważa się, że dolegliwość ta ma związek z niewłaściwym funkcjonowaniem systemu obronnego a być może także tarczycy. Encyklopedia Britannica podaje, że „bielactwo jest prawdopodobnie wynikiem nieprawidłowej reakcji systemu obronnego na komórki własnego organizmu”. Istnieje wiele powodów, by przypuszczać, że faktycznie bielactwo jest chorobą autoimmunologiczną. Jednym z dowodów może być to, że objawy bielactwa nasilają się w wyniku nadmiernego stresu, depresji, pesymizmu, nadpobudliwości nerwowej oraz stanów lękowych, które niemal zawsze stanowią czynniki prowadzące do chorób z autoagresji. Badania osób chorych na bielactwo wykazały obecność przeciwciał skierowanych przeciw powierzchniowym antygenom melanocytów, co stanowi najważniejszy powód by przypuszczać, że bielactwo może być wywołane autoagresją. Stwierdzono też, że stopień uzależniony jest od ilości przeciwciał przeciwko melanocytom. U osób z bielactwem występują także zaburzenia proporcji komórek układu odpornościowego, co jest charakterystyczne także w przebiegu innych chorób z autoagresji. Kolejnym dowodem potwierdzających tę tezę jest zmniejszanie nasilenia odbarwień po zastosowaniu leków immunosupresyjnych (hamujących aktywność systemu obronnego). O tym, że bielactwo może być spowodowane autoagresją, świadczyć może też i to, że choroba ta może jednocześnie występować obok innych chorób z autoagresji, np. łysienia plackowatego, wola tarczycowego (choroby Hashimoto), niedokrwistości złośliwej, choroby Addisona itp. Dość często też obserwuje się przypadki bielactwa, którego rozwój zatrzymuje się na pewnym etapie, albo dochodzi nawet do samoistnego ustępowania choroby. Fakt ten może również przemawiać za tym, że powodem jest system obronny. Sprawność w funkcjonowaniu tego systemu zależy od stylu życia danej osoby. Jeśli człowiek myśli negatywnie, przeżywa stresy, nie ćwiczy, stosuje używki itp., wówczas może zmienić się natura leukocytów (systemu obronnego) do tego stopnia, że zaatakują one własny organizm, a w przypadku bielactwa melanocyty. Jeśli jednak chory na bielactwo człowiek zaczyna prowadzić wybitnie zdrowy tryb życia, przestaje się nadmiernie przejmować, myśli pozytywnie, wykonuje regularne ćwiczenia fizyczne, unika używek, spożywa tylko zdrowe pokarmy pochodzenia roślinnego, wówczas białe ciałka krwi mogą przestać atakować własne tkanki i objawy choroby ustępują. Podawanie miejscowe i ogólne preparatów kortykosterydowych (leki immunodepresyjne) daje cofnięcie się objawów u ok. 50% pacjentów reagujących na leczenie. Może to trwać ok.
miesiąca. Często jednak następował nawrót choroby po przerwaniu terapii. Jednak takie ogólne leczenie bielactwa przy pomocy sterydów nie jest dobrym rozwiązaniem, gdyż może wywołać ciężkie objawy uboczne. Jeśli powodem bielactwa - na co wiele wskazuje - jest faktycznie autoagresja, to obecnie wiadomo, że choroby autoimmunologiczne stanowią wynik pesymizmu, braku kontroli stresu, stosowania używek, spożywania słodyczy (szczególnie czekolady), serów żółtych, nadmiaru tłuszczu, pokarmów mięsnych i nabiałowych w diecie, braku ruchu itp. Z tego powodu należy nauczyć się kontrolować stres, myśleć pozytywnie i ogólnie dbać o zdrowie, ćwiczyć fizycznie, unikać słodyczy, serów żółtych, czekolady, a nabiał i mięso w czasie leczenia wykluczyć, a przynajmniej mocno ograniczyć. Dzięki temu system obronny zacznie z czasem normalnie funkcjonować i przestanie atakować własne tkanki. Jeśli zaś bielactwo ma faktycznie związek z tarczycą, to należy pamiętać, że większość dolegliwości związanych z tym gruczołem również wywołana jest autoagresją (ingerencją systemu obronnego w funkcjonowanie tarczycy). Zatem również w tym przypadku wyleczenie uzależnione jest od stylu życia, unikania używek, kontroli stresu i diety oraz ćwiczeń. Dodatkowo, aby usprawnić pracę tarczycy można zażywać Kelp lub spirulinę.
UWAGA! PONIEWAŻ WIELE WSKAZUJE NA TO, ŻE BIELACTWO JEST CHOROBĄ Z AUTOAGRESJI, NAJWAŻNIEJSZE W LECZENIU TEJ DOLEGLIWOŚCI I USUWANIU JEJ PRAWDZIWEJ PRZYCZYNY JEST UWAŻNE ZAPOZNANIE SIĘ I ZASTOSOWANIE CAŁEJ TREŚCI NINIEJSZEJ BROSZURY PT. „CHOROBY AUTOIMMUNOLOGICZNE”! Pewną nadzieję w leczeniu bielactwa daje takalcitol i kalcipotriol (pochodne witaminy D3), którymi smaruje się odbarwione miejsca na skórze. Daje to lepsze wyniki u dzieci niż u dorosłych. Dobre wyniki daje też (szczególnie w połączeniu z takalcitolem i kalcipotriolem) stosowanie sproszkowanych owoców rośliny o nazwie AMINEK WIĘKSZY (Ammi maius), o czym świadczyć może fragment wypowiedzi prof. Aleksandra Ożarowskiego: „Największe znaczenie (w przypadku bielactwa) ma fotodynamiczne działanie furanokumaryn (w aminku), które zwiększają wytwarzanie barwnika zwanego melaniną i ułatwiają odkładanie go w skórze. Przetwory z aminka większego podawane doustnie oraz miejscowo zmniejszają objawy bielactwa nabytego, które mogą pojawiać się po ciężkich wstrząsach nerwowych lub rozwijać stopniowo... Obok aminka związki o podobnym działaniu zawiera arcydzięgiel, seler i dziurawiec... Przy stosowaniu aminka należy unikać zbyt intensywnego naświetlania promieniami słonecznymi lub lampą nadfioletową, gdyż skóra jest bardziej wrażliwa na światło. Z tego powodu może wystąpić silne zaczerwienienie skóry... Preparaty z owoców aminka większego stosuje się doustnie a także zewnętrznie na miejsca odbarwione skóry z jednoczesnym naświetlaniem tych miejsc promieniami nadfioletowymi. Skórę zabarwioną prawidłowo należy przy naświetlaniu zasłaniać... Podawanie furanokumaryn daje też niekiedy dobre wyniki w leczeniu łysienia plackowatego i łuszczycy”. (A. Ożarowski, W. Jaroniewski, „Rośliny Lecznicze”, str. 83) Przyjaciel z Lublina, który przez pewien czas przebywał na Ukrainie dowiedział się tam, że świetne wyniki w likwidowaniu objawów bielactwa daje codzienne spożywanie owoców
granatu. Polecił więc taką kurację koledze, u którego stwierdzono bielactwo. I okazało się, że faktycznie metoda ta jest skuteczna, ale tylko w usuwaniu samych objawów. Kiedy codziennie spożywał owoce granatu objawy ustepowały, ale kiedy przestawał jeść wracały. Kuracja przy pomocy aminka większego (Ammi maius) stosowana była już przez Egipcjan w XIII wieku p.n.e. Suszone i sproszkowane owoce tej rośliny podawano chorym doustnie w ilości ok. 5 - 10 g przez 2 tygodnie. Jednocześnie miejsca odbarwione wystawiano na wpływ promieni słonecznych. Nie ma pewności, co jest powodem tego, że ta terapia jest pomocna, przypuszcza się jedynie, że być może antygeny, które znajdują się na powierzchni melanocytów ulegają zmianie i nie mogą być atakowane przez komórki systemu obronnego. Należy pamiętać o tym, żeby zachować daleko idącą ostrożność w stosowaniu w/w terapii. Wskazane jest rozpoczęcie kuracji od małych dawek (zewnętrznie i doustnie) oraz krótkich naświetlań, a następnie stopniowo zwiększać dawki. Niektórzy twierdzą, że rosnąca w krajach wschodnich roślina o łacińskiej nazwie Psoralea corylifolia daje nawet prawdopodobieństwo całkowitego wyleczenia. Surowcem leczniczym są nasiona tej rośliny, które stosuje się zewnętrznie w postaci papki do przykładania na odbarwione miejsca na skórze w połączeniu z naświetlaniem promieniami słonecznymi. Zamiast papki można również używać do wcierania oleju otrzymywanego z nasion. W tym samym czasie nasiona należy przyjmować wewnętrznie. Związkiem o leczniczym działaniu jest tu – podobnie jak w przypadku aminka większego - furanokumaryna, która, gromadząc się w melanocytach zwiększa wrażliwość skóry na światło i pochłania promieniowanie słoneczne lub nadfioletowe z lampy kwarcowej. Pod wpływem promieniowania w komórkach naskórka, melanoblastach powstaje pigment. Z dostępnych w Polsce ziół czasami dobre wyniki dawało stosowanie bodziszka cuchnącego.
Najlepsze jednak jak dotąd wyniki w przypadku bielactwa daje zwykle chiński środek ziołowy o nazwie „BAIDIANFENGJIAONANG”. Środek ten likwiduje swędzenie skóry, usprawnia krążenie krwi. usuwa przebarwienia skóry. Daje bardzo dobre wyniki w przypadku różnych odmian bielactwa (braku barwnika w skórze). Cena 1 opakowania (40 kaps.) wynosi ok. 30 zł. Dawkowanie: 2 razy dziennie po 3 kapsułki. Kuracja powinna trwać nieprzerwanie przez 2-3 miesiące. Zamówienie: (0-89) 543 25 35 (SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY), [email protected] Osoby, u których przebarwienia skóry wynoszą ponad 60% powierzchni skóry, zachęca się czasami do odbarwienie zdrowej skóry. Efekt ten można uzyskać preparatami zawierającymi związek, który powoduje chemiczną leukodermę (bielactwo) zdrowych części skóry. Związki te prawdopodobnie działają na takiej zasadzie, że przekształcają się w toksyczne rodnki tlenowe, zaburzając niektóre procesy metaboliczne melanocytów (komórek skóry wytwarzających melaninę), a także powodując ich degradację. Ta metoda również nie wydaje się bezpieczna, ponieważ może zwiększać ryzyko pojawienia się np. zmian nowotworowych w obrębie skóry.
Dobre wyniki daje też zastosowanie następujących środków: Witamin B kompleks - przynajmniej 3 x dziennie po 50 mg B-complex po posiłkach. PABA - 3 x dziennie po 100 mg. Magnez - 3 x 150 mg po jedzeniu. Kwas pantotenowy (wit. B5) - 3 x dziennie po 100 mg, „Boracelle” (olej z ogorecznik - 500) - 3 x 1 po jedzeniu. Lecytyna (1200 mg) – 3 razy dziennie 1 po jedzeniu. „Special Two” - 3 x 1 po jedzeniu. Witamina E - 400 jednostek dziennie, stopniowo zwiększając do 800 jednostek. Cynk - 50 mg dziennie po jedzeniu. Podczas opalania należy miejsca na skórze pozbawione pigmentu smarować kremem ochronnym z filtrem powyżej 15. Skutki bielactwa można usunąć dzięki przeszczepom skóry, ale koszt takiej operacji jest wysoki i poza tym należy pamiętać, że po operacji mogą pojawić się nowe odbarwienia.
CHOROBA PARKINSONA Jest to choroba autoimmunologiczna, która rozwija się wskutek postępującego uszkodzenia ośrodków nerwowych w mózgu, które sterują zwłaszcza ruchami półautomatycznymi, takimi jak
wahadłowe ruchy ramion podczas chodzenia. Uszkodzenie ośrodków nerwowych zaburza delikatną równowagę dwóch związków chemicznych, dopaminy i acetylocholiny (zwanych neuroprzekaźnikami), odgrywających podstawową rolę w przekazywaniu bodźców w układzie nerwowym. Spowodowana przez to utrata kontroli nad ruchami daje objawy choroby Parkinsona. Wiele obecnie prowadzonych badań ma na celu poszukiwanie metod zwolnienia pierwotnego procesu zwyrodnieniowego lub przywrócenia zdolności mózgu do wytwarzania dopaminy. Oprócz przyczyny związanej z autoagresją, w rzadkich przypadkach zwyrodnienie nerwów powodują takie czynniki, jak zatrucie tlenkiem węgla lub wysokie stężenie pewnych metali w tkankach ustroju. Do charakterystycznych i najwcześniej pojawiających się objawów choroby Parkinsona należy pewien szczególny rodzaj drżenia: mimowolne rytmiczne potrząsanie dłoni, czemu nieraz towarzyszy ciągłe pocieranie kciuka i palca wskazującego (przyrównywane do “kręcenia pigułek”). Procesy myślowe pozostają na ogół w normie, lecz pacjent sprawia wrażenie otępiałego z uwagi na spowolnienie fizyczne. Schorzenie to nie ma charakteru dziedzicznego. Naukowcy badali 10 osób chorych na chor. Parkinsona i okazało się, ze wszystkie miały nadczynność tarczycy. Kiedy wyleczono nadczynność wówczas objawy chor. Parkinsona tez się zmniejszyły! Sama choroba zwykle nie powoduje śmierci, ale np. zapal. płuc, na które chorzy są podatni. Wynika z tego, ze choroba ta ma związek z wadą i osłabieniem systemu immunologicznego. Leczenie farmakologiczne polega na podawaniu prekursora dopaminy – lewodopy, ale powoduje to sporo skutków ubocznych - bezsenność, nudności, niskie ciśnienie, zatrzymanie moczu, zniszczenie wątroby i nerek itp. Pomocne środki, które należy stosować jednocześnie: Wit. C, wit. E, Magnez (jeśli przyjmowany jest lek lewodopa, magnez nie powinien być łączony z wit. B6), Special Two, Olej z winogron, Dyzmutaza nadtlenkowa (SOD), Boracelle (500 mg), Lecytyna (1200 mg), Pau d’Arco, miłorząb japoński. Wit. B6 jest b. ważna bo bierze udział w produkcji dopaminy, ale można ją zażywać tylko wówczas, gdy nie jest przyjmowana lewodopa! Gdy podawana jest lewodopa, nie powinno się w tym czasie podawać suplementów wit. B6, gdyż może ona cofać efekt lewodopy.
CUKRZYCA MŁODZIEŃCZA INFORMACJE NA TEMAT LECZENIA TEJ CHOROBY ZNAJDUJĄ SIĘ W BROSZURZE „CUKRZYCA I HIPOGLIKEMIA”.
STWARDNIENIE ROZSIANE (SM) Wiele nerwów w mózgu i rdzeniu kręgowym otacza ochronna warstwa zwana osłonką mielinową. Dostarcza ona substancji odżywczych delikatnym włóknom nerwowym, a ponadto przyspiesza przewodzenie bodźców elektrycznych. Stan zapalny i obrzęk osłonki mielinowej, które szerzą się na wiele nerwów w różnych częściach ośrodkowego układu nerwowego, staje się przyczyną choroby zwanej stwardnieniem rozsianym. Może się ona rozwijać w każdej części mózgu lub rdzenia kręgowego, gdzie znajdują się nerwy pokryte mieliną. Niektórzy twierdzą, ze powodem tej choroby jest nieznany wirus albo niedobór pewnych substancji tłuszczowych, z których zbudowana jest mielina. Inni uważają, że główną przyczyna jest np. zatrucie rtęcią, gdyż u osób chorych na SM stwierdza się ok. 7 razy wyższy poziom rtęci niż u osób zdrowych (ENCYKL. ZDROWEGO. ŻYWIENIA, 128).
Inna teoria sugeruje, że powodem jest alergia na produkty mleczne i gluten: “DIETA JEST NAJWAŻNIEJSZYM CZYNNIKIEM POZWALAJĄCYM KONTROLOWAĆ OBJAWY STWARDNIENIA ROZSIANEGO. KLUCZOWA ZASADA POLEGA NA UNIKANIU POKARMÓW MLECZNYCH I ZAWIERAJĄCYCH GLUTEN. UWAŻA SIĘ, ŻE SPOŻYWANIE TYCH PRODUKTÓW (W PRZYPADKU OSÓB UCZULONYCH) PROWADZI DO ZNISZCZENIA OSŁONEK MIELINOWYCH (przez system obronny) OTACZAJĄCYCH NERWY” (J.C. Ogilvie, Overcoming Multiple Sclerosis). Najwięcej jednak dowodów przemawia za tym, że stwardnienie rozsiane jest chorobą z autoagresji wywołaną niezdrowym trybem życia i nadmiernym stresem: „POWSZECHNIE UWAŻA SIĘ, ŻE STWARDNIENIE ROZSIANE JEST CHOROBĄ AUTOIMMUNOLOGICZNĄ, W PRZYPADKU KTÓREJ KRWINKI BIAŁE ATAKUJĄ OSŁONKI MIELINOWE, UZNAJĄC JE ZA SUBSTANCJE OBCE. CHOROBĘ CZĘSTO POPRZEDZA STRES I NIEWŁAŚCIWE ODŻYWIANIE (TŁUSZCZE NASYCONE, CHOLESTEROL, UŻYWKI ITP.)” (DR J. BALCH, ENCYKLOPEDIA ZDROWEGO ŻYWIENIA, 128). Mielina jest substancją tak obficie występującą w układzie nerwowym, że stwardnienie rozsiane może się objawiać na wiele różnych sposobów. Najczęściej rozpoczyna się od niejasnych przejściowych objawów. Chory może odczuwać mrowienie, drętwienie lub osłabienie, dotyczą tylko jednej kończyny lub jednej strony ciała. Ten typ objawów ujawnia się szczególnie po gorącej kąpieli lub wysiłku fizycznym. Do innych cech, które mogą przemawiać za stwardnieniem rozsianym, zalicza się okresowe osłabienie widzenia, niewyraźną mowę, nietrzymanie moczu lub problemy przy jego oddawaniu. Wreszcie dochodzi do trwałego upośledzenia w rodzaju postępującego osłabienia, utraty koordynacji oraz utraty wzroku. Okresy pomiędzy atakami zwane są remisjami, podczas których wiele osób może przez 20-30 lat prowadzić zwykły tryb życia. W Wielkiej Brytanii na stwardnienie rozsiane cierpi jedna na 2000 osób. Rzadko zdarza się, by choroba występowała rodzinnie. W dwóch trzecich wszystkich przypadków pierwsze epizody zdarzają się między 20 a 40 rokiem życia. Właściwie nigdy nie dochodzi do zachorowania u dzieci ani u ludzi po sześćdziesiątce. Nieco częściej choroba rozwija się u kobiet niż u mężczyzn. Ponawiające się ataki stwardnienia rozsianego mogą doprowadzić do znacznego inwalidztwa, a nawet do śmierci; nie jest to jednak nieunikniony przebieg choroby. LECZENIE: Zdaniem wielu lekarzy nagłemu zaostrzeniu się choroby przeciwdziała terapia kortykosteroidami. Wielu pacjentów twierdzi, że zaobserwowało poprawę po przejściu na dietę bezglutenową lub po zastosowaniu dodatkowych dawek witamin. Ostatnio udowodniono, że częstość nawrotów w pewnych odmianach stwardnienia rozsianego zmniejsza się o jedną trzecią pod wpływem podawania interferonu (leku wzmagającego naturalne mechanizmy odpornościowe ustroju). Stwardnienie rozsiane przebiega w sposób trudny do przewidzenia; pacjent może wydawać się skazany na wózek inwalidzki, źle widzieć i niewyraźnie mówić, a już po paru tygodniach niemal całkowicie powraca do stanu normalnego. Każdy lek podawany w ciągu tych paru tygodni ma szansę zyskać opinię cudownego. Umiejętne ćwiczenia fizyczne wywierają niewątpliwy wpływ korzystny. Codziennie lub co drugi dzień warto przeprowadzić zabieg wodoleczniczy opisany w broszurze „SKUTECZNE SPOSOBY NA TWOJE CHOROBY” w punkcie 8. Ten zabieg jest bardzo ważny, podobnie jak codzienne ćwiczenia fizyczne. Zarówno wodolecznictwo jak i ćwiczenia są niezbędne i chora osoba musi te metody regularnie praktykować, choć nie jest to łatwe, ale efekty
regularność i wytrwałość w stosowaniu tych metod z pewnością przyniesie skutek w postaci poprawy stanu zdrowia. Pomocne środki, które należy stosować jednocześnie: Melatonina, wit. C, wit. E, Special Two, dyzmutaza nadtlenkowa (SOD), Boracelle (500 mg), lecytyna (1200 mg), Pau d’Arco, Miłorząb japoński, magnez z witaminą B6.
REUMATOIDALNE ZAPALENIE STAWÓW (RZS) Reumatoidalne zapalenie stawów to choroba autoimmunologiczna. Dochodzi do stanu zapalnego i obrzęku błony maziowej stawu - zapalenie szerzy się na pozostałe okolice stawu. Po pewnym czasie następuje zupełne zniszczenie wyściółki chrzęstnej; w cięższych przypadkach może dojść do uszkodzenia tkanki kostnej. Zajęte zostają na ogół drobne stawy dłoni i stóp (głównie kostki u rąk, oraz stawy palucha). Zmiany reumatoidalne obserwuje się jednak również w stawach nadgarstkowych, kolanowych, skokowych, na szyi itp., rzadziej rozwijają się w stawach kręgosłupa i biodrowych. W wielu przypadkach choroba nie ogranicza się jedynie do stawów, lecz powoduje uogólniony stan zapalny, np. w mięśniu serca, naczyniach krwionośnych czy tkance podskórnej. RZS różni się od zwykłego zapalenia kości i stawów tym, że atakuje niemal wszystkie stawy, w drugim zaś przypadku stan zapalny dotyka jednego stawu. Choroba może się rozpocząć bez wyraźnych objawów stawowych. W ciągu kilku tygodni, a nawet miesięcy, pacjent czuje się ogólnie źle, jest apatyczny i nie odczuwa apetytu. Często dochodzi do spadku masy ciała oraz wystąpienia niejasnych bólów mięśniowych. Dopiero po pewnym czasie pojawiają się zmiany stawowe typowe dla reumatoidalnego zapalenia. W innych przypadkach dolegliwości stawowe występują nagle. Z czasem zajęte stawy stają się czerwone, obrzmiałe, wrażliwe na dotyk, bolesne przy ruchach i sztywne. Sztywność jest zwykle najbardziej dokuczliwa z samego rana; stopniowe rozruszanie stawów zmniejsza dolegliwości. Należy dużo odpoczywać i podejmować regularne umiarkowane ćwiczenia fizyczne. W przypadku sztywności stawów wskazane jest pływanie w ogrzewanych basenach. Dobry sen bez ucisku na stawy zapewnia wymiana materaca na sztywny i ciepłe, lecz lekkie okrycie. W ciężkich przypadkach istotnym elementem leczenia jest całkowity spokój. Lekarz zaleci przyjmowanie leków przeciwbólowych i zmniejszających sztywność. Są to niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ), takie jak naproksen lub ibuprofen. Dr Patrick Holford podaje jednak, ze stosowane w tym przypadku leki przeciwzapalne nie lecza choroby, ale nawet pogarszają stan zdrowia: „Przepisywane przeciw zapaleniu stawów leki, przyspieszają rozwój choroby. W USA same niesterydowe leki przeciwzapalne przynoszą 9,5 miliarda dolarów dochodu. leczenie zaś działań niepożądanych przynosi kolejne 4,5 miliarda dolarów zysku. W wyniku tych skutków ubocznych umierają rocznie tysiące ludzi. Właściwa dieta (wegetariańska) oferuje bezpieczna metodę alternatywna, która daje równie skuteczny efekt przeciwzapalny bez szkodliwych działań ubocznych” (dr P. Holford, "SMAK ZDROWIA", str. 13). Reumatoidalne zapalenie stawów jest chorobą autoimmunologiczną, stanowiącą wynik zaburzenia mechanizmów obronnych organizmu, działających za pośrednictwem przeciwciał i białych krwinek. Lekarz może zalecić również inne środki, np. metotreksat, lub wstrzyknięcia złota koloidalnego, które wpływają na układ odpornościowy i tłumią proces zapalny, nie mogą jednak odwrócić powstałych zmian.
Obowiązuje zakaz: spożywania drożdży piwnych i piekarskich, gdyż zawierają duże ilości puryn (dr A. Trash), tłuszczu w szczególności zwierzęcego, ale i roślinnego (margaryny i oleje oprócz umiarkowanych ilości oleju z oliwek i winogron), gdyż zakłóca proces wydalania kwasu moczowego z organizmu. To samo powoduje alkohol i kawa. Należy spożywać pokarmy bogate w siarkę, gdyż jest ona niezbędna do odbudowy kości, chrząstek oraz tkanki łącznej, a dodatkowo zwiększa przyswajalność wapnia. Szczególnie dużo siarki znajduje się w cebuli i czosnku i szparagach. Podobne znaczenie mają związki krzemu, które w szczególnie dużych ilościach znajdują się w glince leczniczej „Humie” oraz skrzypie. Warto tez spożywać pokarmy z nierafinowane pszennej i żytniej mąki oraz brązowy ryż, ponieważ zawierają one dużo histydyny – aminokwasu, który usuwa z organizmu nadmiar metali, a u wielu osób chorych na zapalenie stawów stwierdza się nadmierną ilość miedzi i żelaza. Nie powinno się zażywać preparatów z syntetycznym żelazem, gdyż podejrzewa się, iż nadmiar żelaza może prowadzić do zaostrzenia się bólu. Nie ma przeciwwskazań do spożywania pokarmów bogatych w żelazo. Chorzy powinni często spożywać grejpfruty i ananasy, gdyż zawierają sporo bromelainy – enzymu, który świetnie pomaga zwalczać stany zapalne. Muszą to jednak być świeże owoce, gdyż mrożenie i przetwarzanie i konserwowanie niszczą ten enzym. Niektórzy specjaliści uważają, że w tym przypadku należy unikać spożywania ziemniaków, pomidorów, oberżyny i papryki, gdyż znajdująca się w nich solanina może powodować nasilenie się objawów. Pomocne środki, które należy stosować jednocześnie: GLUKOZAMINA (sama lub z chondroityną) - najlepiej regeneruje chrząstkę i jest to w przypadku RZS najbardziej pomocny środek, wit. C, wit. E, Special Two, dyzmutaza nadtlenkowa (SOD), Boracelle (500 mg), lecytyna (1200 mg), Pau d’Arco, Miłorząb japoński, magnez z witaminą B6 (ich niedobór u zwierząt powoduje objawy podobne do RZS), Kelp lub Spirulina, Alfalfa (lucerna w tabletkach).
WRZODZIEJĄCE ZAPALENIE JELITA GRUBEGO, ZESPÓŁ JELITA DRAŻLIWEGO, CHOROBA CROHNA Nie wolno spożywać niczego, co może zawierać nie tylko mięso, ale i nabiał, cukier, białe pieczywo, ostre przyprawy itp. Z tłuszczów można używać wyłącznie oleju z oliwek tłoczonego na zimno. Wielu chorych odczuwa znaczna poprawę, jeśli unikają pokarmów zawierających gluten (żyto, pszenica, owies, gryka). Częściej natomiast można spożywać ryż, kaszę jaglaną itp. Wskazane jest spożywanie następujących produktów: warzywa, owoce, buraki, seler, kapusta, marchew, karob, mleko tylko ryżowe lub sojowe. Pomocne środki, które należy stosować jednocześnie: Pau d’Arco, "Fenomen Natury", po 2miesiecznej kuracji przy pomocy Pau d’Arco oraz „Fenomenu Natury”, przez kolejne dwa miesiące należy stosować Mumio. Oprócz tego wskazane są: glinka lecznicza „Huma”, melatonina, wit. C, wit. E, Special Two, dyzmutaza nadtlenkowa (SOD), Boracelle (500 mg), lecytyna (1200 mg), magnez z witaminą B6, cynk (glukonian), B komplex (występuje w „Special Two”). Zioła do lewatywy i picia: wymieszać następujące składniki po 50 gr: kozieradka, nagietek, skrzyp, lipa, kwiat i owoc bzu, kozieradka, lukrecja, żywokost, owoc róży, pokrzywa, owoc borówki czernicy, liść borówki czernicy, korzeń lukrecji, melisa (100 gr). Z tych samych ziół,
chociaż kilka razy w tygodniu, można robić lewatywy a potem starać się w pozycji leżącej jak najdłużej przytrzymać ten odwar w jelitach. Wszystko dokładnie razem wymieszać. Codziennie rano 3 duże łyżki tej mieszanki zalać 4 szklankami wrzątku w termosie i pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance miedzy posiłkami oraz dodatkowo po ok. 1/4 szklanki po posiłkach. Pić należy dostateczne ilości wody miedzy posiłkami, najlepsza byłaby czysta destylowana woda, a wody z kranu nie powinno się w ogóle pić. Każdego dnia do obiadu należy zjeść dużą porcje surówki ze świeżej kapusty i marchii, ponieważ w kapuście znajdują się największe ilości antywrzodowej witaminy U. Jeszcze lepiej byłoby pić soki z tych warzyw, ale na to trzeba mieć więcej czasu. Do posiłków dobrze jest dodawać oleju z oliwek tłoczonego na zimno, gdyż świetnie leczy on podrażnienia śluzówki żołądka. Nie wolno zażywać aspiryny i wszelkich innych leków zawierających kwas acetylosalicylowy, bo powoduje on mikrokrwawienia śluzówki układu pokarmowego.
ŁUSZCZYCA Łuszczyca objawia się występowaniem zaczerwienionych i łuszczących się miejsc na owłosionej skórze głowy, kolanach, łokciach, nogach czy rękach. Objaw ten spowodowany jest tym, że komórki znajdujące się w zewnętrznej warstwie skóry nie są w stanie prawidłowo dojrzeć. Istnieją powody, by przypuszczać, że jest to także choroba autoimmunologiczna wywołana nadmiernym stresem, niezdrową dieta i stylem życia, a także wadliwą przemianą materii. Dowodem świadczącym o tym, że łuszczyca jest chorobą autoimmunologiczną może być fakt, iż dobry skutek przynosi stosowanie leków zawierających cyklosporynę, która działa immunosupresyjnie (hamuje aktywność systemu immunologicznego). Stosowanie jednak takich leków pociaga za soba wiele niebezpiecznych skutków ubocznych. Zwykle zauważa się znaczną poprawę w wyniku ograniczenia spożycia pokarmów zawierających dużo tłuszczu, pokarmów mięsnych, nabiałowych i rezygnacji ze stosowania używek. Idealnie byłoby zmienić dietę na całkowicie roślinną, bez najmniejszych ilości pokarmów mięsnych i nabiałowych, cukru, słodyczy, serów żółtych, białego pieczywa itp., a przynajmniej mocno ograniczyć spożycie wymienionych produktów. Należy jeść dużo owoców, warzyw, kasze jaglaną z mlekiem sojowym lub owsianym, płatki owsiane, rośliny strączkowe, nasiona itp. Środki, które należy stosować jednocześnie, i które dają w tym przypadku najlepsze wyniki: Pau d’Arco, "Fenomen Natury" – według opisu na ulotkach. Boracelle (500 mg) – 3 razy dziennie 1 po jedzeniu. „Boracelle” bardzo często okazuje się być szczególnie skuteczny w przypadku łuszczycy, gdyż zawiera dużą ilość tych kwasów tłuszczowych, z których organizm wytwarza korzystne prostaglandyny, a ich niedobór w organizmie może stanowić jedną z przyczyn łuszczycy, jak sugerują wyniki współczesnych badań. Lecytyna (wyłącznie 1200 mg) – stosowanie jej w większych dawkach niemal zawsze zmniejsza objawy łuszczycy. Zwykle osoby z łuszczycą mają podwyższony poziom cholesterolu i kiedy dzięki zażywaniu lecytyny poziom ten zmniejsza się wówczas objawy łuszczycy ustępują. Stosowanie odpowiednich dawek lecytyny razem z „Boracelle” często powodowało, że nawet najcięższe przypadki łuszczycy ulegały znacznej poprawie po miesięcznej kuracji. Lecytynę (1200 mg) należy zażywać 3 razy dziennie po 1 na początku posiłków. Kelp – 3 razy dziennie po 2 tabletki po posiłakch. Wystawianie ciała na wpływ słońca zmniejsza objawy choroby. Wskazane są zabiegi wodolecznicze, intensywne ćwiczenia fizyczne i wszystko, co powoduje obfite pocenie się.
Oprócz tego wskazane są: Mumio, glinka lecznicza „Huma”, melatonina, wit. C, wit. E, Special Two, dyzmutaza nadtlenkowa (SOD), (1200 mg), magnez z witaminą B6, cynk (glukonian), B komplex (występuje w „Special Two”). Bardzo ważne jest, aby do wcierania używać wyłącznie chińskiej maści "999", a do mycia (zamiast mydła) stosować tylko „Boniderm” (pomada z wyciągów ziołowych przeciw łuszczycy i chorobom skórnym, która nadaje się do mycia włosów i całego ciała). Oczywiście, skoro jest to choroba autoimmunologiczna, ogromną role odgrywa właściwa kontrola stresu i usunięcie przyczyny anomalii w funkcjonowaniu systemu obronnego, co można uzyskać dzięki zastosowaniu zaleceń podanych w niniejszym opracowaniu. Syligran lub Sylimarol (zawierajace wyciagi z ostropestu plamistego) Z tłuszczów stosować można wyłącznie umiarkowane ilości oleju z oliwek tłoczonego na zimno oraz oleju z pestek winogron. Często należy spozywać pokarmy bogate w kwasy tłuszczowe omega 3 i omega 6 (pestki dyni, słonecznik, sezam, nasiona lnu itp.). Najważniejszym środkiem do smarowania jest chińska maść Pian Ping (999), która często wyraźnie zmniejsza objawy łuszczycy. Zewnetrznie można tez stosować dobre maści z wit. B3 (aktywną).
JASKRA Uważa się, że również jaskra w wielu przypadkach może być chorobą autoimmunologiczną. Charakteryzującą się ona nienormalnie wysokim ciśnieniem śródgałkowym - płyny w obrębie gałki ocznej uciskają na inne struktury oka. Jeśli ciśnienie nie zostanie złagodzone, może dojść do uszkodzenia siatkówki i nerwu wzrokowego powodując utratę wzroku, a nawet całkowitą ślepotę. Jaskra jest jedną z głównych przyczyn ślepoty. Atakuje ona ludzi przeważnie powyżej 40 roku życia i jest bardziej powszechna u kobiet niż u mężczyzn. Do grupy zwiększonego ryzyka należą osoby chore na cukrzycę, osoby z wysokim ciśnieniem krwi, ludzie z dużą wadą krótkowzroczności lub osoby, w których rodzinie ktoś chorował na jaskrę. Do tej grupy zaliczyć można także osoby zażywające kortykosterydy. Wiele przypadków jaskry pozostaje nierozpoznanych do czasu utraty wzroku. Z jaskrą wiążą się również problemy z kolagenem. Symptomy wskazujące na wadliwy metabolizm kolagenu są często związane z zaburzeniami oka. Jaskrę mogą wywołać kortykosterydy, niszcząc struktury kolagenu w oku. Jeśli musisz zażywać kortykosterydy, powinieneś przyjmować możliwie najmniejszą dawkę przez jak najkrótszy czas. Jeżeli chorujesz na jaskrę, powinieneś całkowicie unikać tych leków. Środki, które należy stosować jednocześnie, i które dają w tym przypadku najlepsze wyniki: Boracelle (zawiera kwas gamma-linolenowy, który chroni oraz wspomaga odbudowę nowych tkanek i komórek), lecytyna, „Eyebright” (kaps., zawierające wyciąg ze świetlika oraz witaminy i minerały wzmacniające narząd wzroku), "Fenomen Natury", duże dawki witaminy C oraz E, glinka lecznicza „Huma”. Oprócz tego wskazane są: Mumio, melatonina, Special Two, dyzmutaza nadtlenkowa (SOD), cholina, inozytol, kwas pantotenowy (witamina B5), rutyna (ważny bioflawonoid, który współdziała z witaminą C oraz pomaga złagodzić ból i ciśnienie śródgałkowe), naturalny betakaroten, B-kompleks, witamina C z bioflawonoidami - 10000-15000 mg dziennie, w podzielonych dawkach (obniża ciśnienie śródgałkowe), witamina E - 400 jednostek dziennie (właściwości przeciwutleniające chronią soczewki i inne tkanki oka), selen - 200 mcg dziennie, cynk - 50 mg dziennie (niezbędny w aktywowaniu witaminy A z wątroby i bardzo pomocny w
terapii jaskry, silny przeciwutleniacz współdziałający z witaminą E). Niemal wszystkie w/w witaminy i minerały zawiera „Special Two”. Czarna jagoda zawiera flawonoidy i substancje odżywcze chroniące oko przed dalszym uszkodzeniem. Można także stosować świeże liście czarnej borówki amerykańskiej i maliny. Świetlik jest pomocny przy wszystkich zaburzeniach oka. Pomocne jest także płukanie oka przy użyciu ciepłych odwarów z ziela świetlika. Można też użyć kropli do oczu ze świetlika (stosować trzy krople na każde oko trzy razy dziennie). Wszystkie roztwory ziołowe stosowane do przemywania oczu należy zawsze rozcieńczyć. Połączenie ekstraktu gingko biloba i siarczanu cynku może spowolnić postępowanie utraty wzroku. Owoce dzikiej róży dostarczają cennych bioflawonoidów i witaminy C. Unikaj efedry (ma huang) oraz lukrecji. Unikaj dłuższego wysiłku oczu, np. oglądania telewizji, czytania lub pracy przy komputerze przez dłuższy czas. Jeśli musisz wykonywać pracę, angażując oczy przez dłuższy czas, rób sobie co jakiś czas przerwy. Mniej więcej co 20 minut podnieś oczy i na minutę skup wzrok na jakimś oddalonym przedmiocie. Unikaj dymu tytoniowego, kawy, alkoholu, nikotyny oraz kofeiny. Przyjmuj tylko niewielkie ilości płynu jednorazowo. Pij często, ale w małych ilościach. Mocz powinien być bezbarwny. Unikaj przyjmowania dużych dawek (ponad 200 mg dziennie) niacyny (wit. B3). Środków, których działanie polega na rozszerzeniu źrenic, jak np. efedryna czy belladonna, należy unikać za wszelką cenę. Zabiegi chirurgiczne mają pewną przewagę nad lekami - mniejsze koszty leczenia. Mają one jednak także pewne wady. Obliczono, że około 40% osób, które poddały się zabiegowi leczenia jaskry, nie zauważyło żadnej poprawy i operację trzeba było powtórzyć, a około 15% osób stwierdziło pogorszenie się stanu zdrowia po przeprowadzonym zabiegu. Konwencjonalną metodą leczenia ostrej jaskry z zamkniętym kątem przesączania jest natychmiastowe obniżenie ciśnienia oka przy użyciu środka moczopędnego, a następnie przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego. Środki osmotyczne (podawane w postaci kropli do oczu) działają natychmiast i łagodzą symptomy. Nie wykluczają jednak zabiegu chirurgicznego, gdyż jest bardzo prawdopodobne, że ataki powrócą, a każdy atak może spowodować dodatkowe, nieodwracalne uszkodzenia wzroku. Stosowanie jedynie środków osmotycznych może uśpić czujność chorego, który dojdzie do wniosku, że jego stan się poprawia, podczas gdy w rzeczywistości będzie się gwałtownie pogarszał. W badaniach klinicznych wykazano, że przyjmowanie preparatów uzupełniających niedobór witaminy C obniża ciśnienie śródgałkowe. U niektórych pacjentów, u których nie skutkowały inne metody, w ten sposób można doprowadzić do prawidłowego poziomu ciśnienia. Witamina C odgrywa ważną rolę w tworzeniu kolagenu i może być czynnikiem kluczowym dla tego procesu. Przyjmowanie uzupełniających bioflawonoidów zapobiega rozpadowi witaminy C w organizmie, zanim weźmie ona udział w przemianie materii. Bioflawonoidy poprawiają także integralność naczyń krwionośnych i stabilizują macierz kolagenową, chroniąc ją przed uszkodzeniem ze strony wolnych rodników. Wiadomo, że bioflawonoid rutyna, podawany w połączeniu z konwencjonalnymi lekami, pomaga obniżyć ciśnienie śródgałkowe. Niezwykle bogaty w cenne składniki bioflawonoidów jest ekstrakt czarnej jagody. Jest on również pomocny przy retinopatii cukrzycowej. Krople do oczu zawierające betablokery, które są często przepisywane osobom chorym na jaskrę, wywołują sporo niepożądanych skutków ubocznych. Mogą one powodować niekorzystne zmiany we krwi obniżając proporcję lipoprotein o dużej gęstości - tzw. „dobrego" cholesterolu - do lipoprotein o niskiej gęstości, czyli „złego" cholesterolu. Ponadto wśród osób przyjmujących betablokery częstotliwość złamania stawu biodrowego jest co najmniej trzy razy wyższa niż u reszty społeczeństwa. Wiąże się to pośrednio z zawrotami głowy i omdleniami osób
przyjmujących te leki. Narażenie na upadki oraz inne wypadki również zwiększa ryzyko utraty wzroku. Wśród kobiet, u których nastąpiła już menopauza, złamanie stawu biodrowego jest największym zagrożeniem zdrowia.
NADCZYNNOŚĆ TARCZYCY, CHOROBA BASEDOWA Najczęściej jest to choroba autoimmunologiczna (szczególnie Gravesa Basedowa). Niewłaściwy styl życia: brak ruchu, używki, zła dieta, a w szczególności nadmierny stres, powodują, ze system obronny przestaje prawidłowo funkcjonować i stymuluje komórki tarczycy do wytwarzania zbyt dużych ilości hormonów. Możliwe jest wyleczenie, ale pod warunkiem zmiany stylu życia, z czego najważniejsza jest kontrola stresu poprzez dostarczenie wraz z dieta odpowiednich ilości witamin z gr. B, intensywne ćwiczenia fizyczne, radość, śpiew, codzienna lektura Biblii, unikanie używek, słodyczy, białego pieczywa itp. Kategorycznie nie wolno palić papierosów, pić kawy, herbaty, alkoholu, jeść serów żółtych, czekolady, słodyczy, mięsa Na okres leczenia, najlepiej jest całkowicie wykluczyć, a przynajmniej ograniczyć spożycie nabiału. Zamiast mleka krowiego można spożywać mleko sojowe lub owsiane. Zamiast przetworów mięsnych można spożywać kotlety sojowe, Tofu (ser z soi), pasztety itp. Unikać powinno się tych pokarmów, które zawierają aminy: serów żółtych, kiszonej kapusty, nadmiaru bananów, alkoholu, a szczególnie wina. Zamiast białego pieczywa tylko razowe. Częściej należy jeść owies, kasze jaglana, kiełki. Codziennie można pić sok z marchwi lub jeść surówki z marchii, kapusty. Nie jest raczej wskazane spożywanie cebuli i kiszonej kapusty. Świeża kapusta natomiast jest bardzo wskazana, gdyż zawiera tiomocznik, który mocno ogranicza wytwarzanie nadmiaru hormonów tarczycy. Często do obiadu powinna być spożywana surówka z marchii i kapusty (nie kiszonej, ale świeżej). Należy też często jeść: przetwory z soi, truskawki (mrożone), gruszki, szpinak, orzeszki ziemne (nie solone), brzoskwinie, rzepę, brokuły, brukselka, kalafior. Codziennie energiczny spacer lub intensywne ćwiczenia fizyczne, nie krócej niż godzinę. Spalają one nadmierna ilość hormonów. Unikać zbyt częstego oglądania TV i zwrócić uwagę na odpowiedni dobór programów. Nie mogą mieć one niewłaściwego wpływu na psychikę. Okłady z glinki na tarczycę (często prowadza do wyleczenia guzków). Przed zastosowaniem okładu z glinki warto robić naprzemienne gorące i zimne prysznice na okolice tarczycy, najpierw rozgrzewając dobrze to miejsce. Unikać leczenia jodem radioaktywnym, z powodu skutków ubocznych. Z operacja tez nie należy się śpieszyć. Zioła: szałwia (100 gr), pozostałe po 50 gr: przetacznik, perz, krwawnik, rdest ptasi, nostrzyk, mniszek, pokrzywa, melisa, chmiel. Jeśli występuje niedobór jodu, bo nawet w nadczynności może to mieć miejsce, to należy zażywać KELP: 3 x dziennie po 2 tabl. po jedzeniu. Boracelle: 3 x 1 po jedzeniu Lecytyna (1200 mg): 3 x dziennie 1 przed posiłkami SPECIAL TWO: 3 x 1 po jedzeniu Zamiast Special Two z gorszym skutkiem można stosować: Humavit: 3 razy dziennie po 3 po jedzeniu Wit. C: 3 x dziennie po 1 - 2 kaps (500 mg, np. Cetebe). Potrzebne są większe dawki. Wit. E: 400 mg dziennie, nie przekraczając tej dawki.
NIEDOCZYNNOŚĆ TARCZYCY Uważa się, że najczęstszą przyczyną niedoczynności tarczycy jest choroba Hashimoto, która jest chorobą autoimmunologiczną (Encykl. Zdr. Żywienia, t. I, str. 331). Polega ona m.in. na tym, że organizm człowieka staje się uczulony na hormon tarczycy. Ch. Hashimoto to przewlekły stan zapalny tarczycy charakteryzujący się naciekami z limfocytów, komórek plazmatycznych i makrofagów. Uważa się ją za chorobę o podłożu autoimmunologicznym, prowadzącą do wola i niedoczynności tarczycy (Wielki Słownik Med., s. 181). Kelp – 3 razy dziennie po 3 – 5 tabletek po posiłkach, L-tyrozyna (znajduje się w Special Two) – występuje jej niedobór w przypadku niedoczynności tarczycy, Lecytyna – 3 razy dziennie 1 po jedzeniu, Beta-karoten, wit. E, wit. B2, Special Two, kompleks, B12, B2, tabl. z drożdży piwnych, Boracelle, beta-karoten, witamina C, cynk. Unikać należy: używek, mięsnych pokarmów, słodyczy, serów żółtych, pokarmów zawierających tiomocznik (kapusta, marchew, orzeszki ziemne, brzoskwinie, gruszki, soja, szpinak, truskawki, rzepa, brukselki, brokuły, gorczyca, musztarda), chloru (woda z kranu) i fluorków, włącznie z pastami do zębów zawierających jego związki. Dieta powinna być bezmięsna I bez nabiału, zamiast mleka krowiego można spożywać mleko owsiane, ryżowe bądź gryczane. Sojowe mleko raczej w małych ilościach lub w ogóle. Unikać spożywania pokarmów z soi, gdyż zwiększa ona zapotrzebowanie na jod. Jeść należy szczególnie często: płatki owsiane, banany, morele, daktyle, pietruszkę, śliwki. Najlepsza woda do picia, to woda destylowana. Unikać leków sulfa- lub przeciwhistaminowych.
ŁYSIENIE PLACKOWATE Tak jak w przypadku wszystkich chorób autoimmunologicznych, należy zmienić dietę na całkowicie roślinną, bez najmniejszych ilości pokarmów mięsnych i nabiałowych, cukru, słodyczy, serów żółtych, białego pieczywa itp., a przynajmniej mocno ograniczyć spożycie wymienionych produktów. Powinno się jeść dużo owoców, warzyw, kasze jaglaną z mlekiem sojowym lub owsianym, płatki owsiane, rośliny strączkowe, nasiona itp. Środki, które należy stosować jednocześnie, i które dają w tym przypadku najlepsze wyniki: „HAIR KARE”, "Fenomen Natury", Boracelle (500 mg), lecytyna, Mumio, glinka lecznicza „Huma”, wit. C, wit. E, Special Two, dyzmutaza nadtlenkowa (SOD), (1200 mg), Bardzo ważne jest, aby do mycia (zamiast mydła) używać wyłącznie „Bonidermu” (pomada z wyciągów ziołowych przeciw łuszczycy i chorobom skórnym, która nadaje się do mycia włosów i całego ciała).
MIASTENIA (GRAVIS) Ta autoimmunologiczna choroba prowadzi do uszkodzenia końcówek nerwów, związanych m.in. z żołądkiem, mózgiem itp. Objawy powstają w wyniku wadliwego przenoszenia bodźców nerwowych do mięśni – pewne mięśnie lub ich grupy ulegają osłabieniu. Miastenia jest chorobą autoimmunologiczną (autoagresyjną). Rozwija się w wyniku występowania we krwi przeciwciał, które blokują miejsce działania substancji chemicznej uwalnianej przez zakończenia nerwowe w mięśniach i powodującej ich skurcz. Dodatkowo, w około 20% przypadków miastenii występuje guz trzustki. Ma on zwykle charakter łagodny.
Objawy osłabienia mięśni pojawiają się zwykle najpierw na twarzy; tu są najłatwiej dostrzegalne. Stwierdza się opadanie powiek, czasem podwójne widzenie, utrudnione mówienie i połykanie. Kiedy choroba obejmuje mięśnie kończyn górnych lub dolnych, pojawiają się trudności z chodzeniem lub staniem, a pewne proste czynności (np. czesanie) stają się niemal niemożliwe. Nasilenie osłabienia mięśni zmienia się czasami z dnia na dzień. Dieta powinna być wyłącznie roślinna, bez nabiału ani żadnych zwierzęcych produktów. Nie powinien spożywać najmniejszych ilości słodyczy, napojów słodzonych, serów żółtych, ciast itp. Żeby wzmocnić układ nerwowy chory musi dostarczyć organizmowi więcej neuroprzekaźników, a prawie wszystkie neuroprzekaźniki to aminokwasy, które wchodzą w skład białka. Białka zwierzęcego nie powinien spożywać, bo jego spożycie prowadzi do nagromadzenia się toksycznego amoniaku w organizmie i dysfunkcji systemu obronnego. Dlatego należy jeść dobrej jakości białko roślinne, a szczególnie ryż nierafinowany, kaszę jaglaną, fasolę, groch, soję, cieciorkę i soczewicę. Koniecznie trzeba wystrzegać się wolnych tłuszczów, a jeśli już to stosować tylko tłoczoną na zimno oliwę z oliwek. Węglowodany można spożywać wyłącznie złożone (nierafinowane produkty zbożowe, kasze, razowy chleb, płatki owsiane z błonnikiem, płatki jaglane itp.). Chory powinien wystrzegać się wszystkiego, co powoduje powstawanie w organizmie nadmiaru wolnych rodników tlenowych, które uszkadzają komórki nerwowe (neurony), a więc szczególnie smażonych potraw, frytek, placków, rafinowanych olejów, margaryn, no i oczywiście nadmiernego stresu. Spożywać natomiast można to wszystko, co zawiera antyoksydanty (beta karoten, witamina C, E, B komplex, cynk, selen oraz aminokwasy: L-glutation i L-cysteina), ponieważ unieszkodliwiają wolne rodniki. Żeby dostarczyć organizmowi odpowiednich ilości tych przeciwutleniaczy, należy spożywać następujące produkty: marchew, morele świeże i suszone, zielonolistne warzywa, czereśnie, wiśnie, truskawki, arbuzy, pestki słonecznik i dyni, czosnek surowy lub gotowany, orzechy włoskie, laskowe i migdały, wszystkie owoce i warzywa, pomidory, zarodki pszenicy, kiełki, fasola, soczewica, groch i inne strączkowe. Oprócz w/w aminokwasów duże znaczenie ma też L-tyrozyna, która działa wzmacniająco i pobudzająco na mózg i układ nerwowy, a duże jej ilości znajdują się w „Tofu” (ser z soi), fasoli i soczewicy. Ponieważ pewnych witamin i mikroelementów organizm chorego potrzebuje przez pewien czas w większych ilościach, dodatkowo należy zażywać następujące środki: Duże dawki witaminy E (bardzo ważne!) najlepiej bez kapsułek (w płynie lub w granulacie do rozpuszczenia) 3 razy dziennie po posiłkach po przynajmniej ok. 200 IU do nawet 1000 IU dziennie. Lecytyna (z soi). Też potrzebne są większe dawki. (w lecytynie jest cholina – wit. z gr. B, która podnosi poziom acetylocholiny w mózgu, co jest bardzo ważne w tym przypadku) 3 razy dziennie po ok. 1200 mg po posiłkach. Magnez z witaminą B6 (najlepiej Magne B6 lub jakiś inny dobrze przyswajalny) 3 razy dziennie po 2 tabletki po jedzeniu. Special Two (najlepszy preparat witaminowy, który zawiera też aminokwasy) 3 razy 1 tabletkę po jedzeniu. L-Karnityna Plus (z argininą i chromem) 3 razy dziennie po 1 tabletce po jedzeniu. Boracelle – 3 razy dziennie 1 po jedzeniu (najlepsze źródło kwasu gamma-linolenowego, a dzięki temu korzystnych prostaglandyn)
Niezwykle istotne jest poprawienie krążenia krwi poprzez regularne ćwiczenia fizyczne, wodolecznictwo (gorące i zimne naprzemienne prysznice – jest to bardzo ważny zabieg i myślę, że warto byłoby stosować go nawet codziennie). Jeśli chodzi o zioła, to najlepiej poprawić krążenie zażywając 3 razy dziennie po 1 małej łyżeczce nalewki „Venoforton” między posiłkami z wodą.
SARKOIDOZA Znany jest przypadek wyleczenia się z tej autoimmunologicznej choroby w wyniku prowadzenia zdrowego stylu życia oraz zażywania Padmy 28 i oleju z ogórecznika lekarskiego („Boracelle”). Oprócz tego należy zażywać: Pau d’Arco na przemian z Kocim Pazurem, wit. C, wit. E, Special Two, dyzmutaza nadtlenkowa (SOD), lecytyna (1200 mg), magnez z witaminą B6.
UWAGA! W przypadku pozostałych chorób autoimmunologicznych, jak: TOCZEŃ, ZIARNICA WEGENERA, TWARDZINA (SKLERODERMIA, SKLERODERMA), MAŁOPŁYTKOWOŚĆ, ZAPALENIE MIĘŚNI (MYOSITIS) czy NIEKTÓRE NEUROPATIE, wskazane są nastepujące środki: Witamina E, Lecytyna, „Special Two”, Boracelle, Pau d’Arco, Glinka lecznicza „Huma”, Melatonina.
NAJSKUTECZNIEJSZE
ZIOŁOLEKI BAIDIANFENG (BAIDIANFENGJIAONANG) Chiński środek ziołowy przeciw BIELACTWU. BAIDIANFENG likwiduje swędzenie skóry, usprawnia krążenie krwi, oczyszcza organizm z toksyn i usuwa przebarwienia skóry. Daje bardzo dobre wyniki w przypadku różnych odmian bielactwa (braku barwnika w skórze). Cena 1 opakowania (40 kaps.) wynosi ok. 30 zł. DAWKOWANIE: 2 razy dziennie po 3 kapsułki. Kuracja powinna trwać nieprzerwanie przez 2-3 miesiące. ZAMÓWIENIE: (0-89) 543 25 35 (SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY), [email protected] PRODUCENT: Zakłady Farmaceutyczne HU QING YU TANG w Hangzhou. DATA WAŻNOŚCI: na opakowaniu.
BORACELLE - jest olejem tłoczonym na zimno z nasion ogórecznika lekarskiego, który zawiera kwas gammalinolenowy, zwiększający w organizmie ilość niezwykle korzystnych dla zdrowia prostaglandyn. Dzięki
temu olej z ogórecznika lekarskiego pomaga organizmowi w regulowaniu niezwykle ważnych i związanych ze zdrowiem funkcji: obniża poziom złego cholesterolu we krwi, wzmacnia system odpornościowy, zmniejszając prawdopodobieństwo zachorowania na choroby nowotworowe, czy choroby górnych dróg oddechowych, obniża zbyt wysoki poziom cukru we krwi, przeciwdziałając cukrzycy, poprawia koncentrację i pamięć, wywiera uspokajający i wzmacniający wpływ na system nerwowy, reguluje ciśnienie krwi i daje wiele innych korzyści. Dr Patrick Holford, SMAK ZDROWIA, s. 60: "Olej z ogórecznika lekarskiego jest najlepszym źródłem kwasu gamma-linolenowego, który w organizmie przekształcany jest w prostaglandyny typu 1, które zapobiegają zakrzepom, rozkurczają naczynia krwionośne, regulują ciśnienie krwi, zmniejszają stany zapalne i odczucie bólu, wzmacniają system nerwowy oraz odpornościowy i regulują poziom cukru we krwi. Prostaglandyn nie można zastąpić, a w organizmie szybko się rozkładają, dlatego musimy dostarczać organizmowi związków, z których one powstają". WSKAZANIA: cukrzyca, miażdżyca, choroba wieńcowa, nadciśnienie, łuszczyca, alergia, artretyzm, reumatyzm, grzybice, egzema, zakażenia bakteryjne, zapalenie wątroby, trądzik, zespół napięcia przedmiesiączkowego, syndrom przedmenstrualny, depresja, stwardnienie rozsiane, choroba Parkinsona, choroby górnych dróg oddechowych, niezdolność do koncentracji, nadaktywność u dzieci, zaburzenia funkcjonalne serca, nerek i oczu, wypadanie włosów, łamliwość paznokci, schorzenia skóry, schizofrenia, sarkoidoza. PRZECIWWSKAZANIA: nie stwierdzono. DAWKOWANIE: profilaktycznie: 1 kaps. dziennie na początku posiłków; leczniczo: 3 x 1. Dzieciom zaleca się dawki o połowę mniejsze. Jedno opakowanie BORACELLE zawiera 60 kaps., z których każda zawiera 500 mg tłoczonego na zimno oleju z ogórecznika lekarskiego oraz 10 mg witaminy E. CENA 1 op. – 26 zł. W/W PRODUKT MOŻNA ZAMÓWIĆ LISTOWNIE LUB TELEFONICZNIE I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, ZDROWA ŻYWNOŚĆ OLSZTYN, UL. ŚWITYCZ-WIDACKIEJ 3 (W PRZYCHODNI), TEL. (0-89) 543 25 35, e-mail: [email protected] CHIŃSKA MAŚĆ ZIOŁOWA PRZECIW HEMOROIDOM (MUSK HEMORRHOIDIS), "MA YING LONG RUAN GAO" Szybko działająca maść przeciw hemoroidom, której głównym składnikiem jest piżmo jelenia. Wskaźnik wyleczenia osiąga wielkość 93%. Instytut Badawczy Medycyny Chińskiej Akademii Nauk Medycznych wykazał doświadczalnie, że maść ta nie ma działania toksycznego ani ubocznego. Maść ma działanie przeciwzapalne, powstrzymujące krwawienie, łagodzące ból i zmniejszające obrzęki. WSKAZANIA: Hemoroidy, szczelina odbytu oraz przetoka odbytnicza. DAWKOWANIE l SPOSÓB UŻYCIA: Umyć odbyt, założyć na tubkę podajnik, wprowadzić do odbytu i wycisnąć niewielką ilość maści (ok. 2g). Stosować 1-2 razy dziennie. Przy hemoroidach zewnętrznych posmarować maścią chore miejsca. Najlepiej stosować przed snem lub po wypróżnieniu. UWAGI: Jeśli pacjent cierpi na zaparcie, zaleca się użycie łagodnego środka przeczyszczającego. Podczas stosowania maści dobrze jest jednocześnie wewnętrznie zażywać tabletki ZHI SU NING, które obecnie uznawane są za najskuteczniejszy doustny chiński środek przeciw hemoroidom. W trakcie leczenia powinna być zachowana dieta z dużą zawartością błonnika. W celu przyspieszenie leczenia zalecane jest ograniczenie spożycia pokarmów mięsnych, nabiałowych, ostrych przypraw, używek (kawa, alkohol itp.), białego pieczywa, słodyczy, ciast, napojów słodzonych oraz wszelkich innych produktów pozbawionych błonnika i mogących powodować zaparcia i osłabiać ściany naczyń krwionośnych. Pacjenci o wrażliwej skórze i ze skłonnościami alergicznymi powinni zachować ostrożność przy stosowaniu leku. PRZECIWWSKAZANIA: Zabrania się stosowania przez kobiety ciężarne. Data ważności leku 3 lata od daty produkcji. CENA 1 TUBKI (10 g) - 17 zł MAŚĆ MOŻNA ZAMÓWIĆ I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE). SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, 10-284 OLSZTYN, UL. KOLEJOWA 52 TEL: (0-89) 543 25 35, e-mail: [email protected]
CHIŃSKIE TABLETKI ZIOŁOWE PRZECIW HEMOROIDOM i ŻYLAKOM ("ZHISU NING") Doskonały naturalny środek do stosowania doustnego przeciw hemoroidom i żylakom podudzi. Wyprodukowany na podstawie receptury ludowej w wyniku dokładnej selekcji chińskich ziół przy pomocy wysokiej nowoczesnej techniki farmaceutycznej. Jest to - w opinii ekspertów - jeden z najlepszych obecnie doustnych środek przeciwko hemoroidom. Może być stosowany we wszystkich fazach hemoroidów zewnętrznych, wewnętrznych i mieszanych oraz pęknięć odbytu. Działa przeciwbólowe, przeciwobrzękowo, likwiduje owrzodzenia oraz ułatwia wypróżnianie. W badaniach klinicznych na 400 leczonych pacjentach - osiągnięto 90 % wyleczeń. Okres kuracji powinien trwać ok. 30 dni, co można powtórzyć po tygodniowej przerwie. DAWKOWANIE: 4 tabletki 3 razy dziennie między posiłkami popijając ciepłą wodą. ZHI SU NING nie powoduje żadnych skutków ubocznych i daje jeszcze lepsze wyniki, jeśli jest stosowany razem z maścią MA YING LONG RUAN GAO (MUSK HEMO-RRHOIDS). UWAGA: w czasie kuracji nie spożywać alkoholu oraz smażonych i ostrych potraw. Jedno opakowanie zawiera 60 drażetek. Środek produkowany jest przez fabrykę farmacji naturalnej w okolicach SHANTOU. Data ważności - 3 lata od daty produkcji. Cena 1 op. (60 tabletek) - 20 zł. TABLETKI MOŻNA ZAMÓWIĆ I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE). SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, 10-284 OLSZTYN, UL. KOLEJOWA 52 TEL: (0-89) 535 75 41, 543 25 35, 523 82 81 (po 2000), e-mail: [email protected]
DONG QUAI (ANGELICA SINENSIS, ANGELICA PLYMORPHA MAXIM) - to korzeń rośliny leczniczej od wieków stosowanej w Chinach, Japonii i Korei w przypadku szczególnie chorób kobiecych takich jak: menopauza, skurcze menstrualne, problemy z miesiączkowaniem (przedłużająca się i obfita miesiączka, skąpa miesiączka, brak miesiączkowania, miesiączkowanie bolesne i skąpe), syndrom przedmenstrualny, krwawienia maciczne, zapalenie przydatków, mięśniaki macicy czy guzy piersi. Z tego powodu w Chinach często określa się go mianem "kobiecego żeń-szenia". Zarówno u kobiet jak i mężczyzn Dong Quai z powodzeniem stosuje się także w przypadku nadpobudliwości nerwowej, bezsenności, migrenowych bólów głowy, cukrzycy, reumatyzmu, owrzodzeń układu pokarmowego, nadciśnienia oraz chorób układu krążenia a w szczególności serca. Dzięki zawartości związków czynnych łagodnie rozszerzających naczynia krwionośne, preparaty zawierające sproszkowany korzeń tej rośliny działają przeciwzakrzepowo i chronią przed udarem mózgu oraz zawałem serca. Korzeń ten doskonale reguluje problemy związane z zachwianiem równowagi hormonalnej, działa lekko przeczyszczająco, przyśpieszając przemianę materii, oczyszcza krew ze szkodliwych produktów przemiany materii i posiada działanie rozkurczowe szczególnie na mięśnie gładkie. Dzięki zawartości roślinnych estrogenów Dong Quai zmniejsza też objawy związane z uderzeniami krwi do głowy i reguluje poziom estrogenu w organizmie oraz podobnie jak korzeń żeń-szenia działa lekko stymulująco na system nerwowy, regulując ciśnienie krwi, poprawiając ogólne samopoczucie, koncentrację i pamięć. Lecznicze właściwości korzenia tej rośliny z powodzeniem stosuje się też w przypadku chorób wątroby, nerek i śledziony. Dong Quai zawiera wit. E, A, B12 oraz spore ilości żelaza, dzięki czemu skutecznie pomaga zwalczać anemię. Z rośliny tej wyodrębniono liczne polisacharydy, kwas ferulowy, przynajmniej 6 rodzajów kumaryn, którym przypisuje się działanie rozkurczowe i rozszerzające naczynia krwionośne oraz niezbędne, nienasycone kwasy tłuszczowe zawierające ligustilidę i butylphthalidę. Jeszcze lepsze wyniki w zapobieganiu i leczeniu w/w chorób można uzyskać stosując Dong Quai razem z: melatoniną, PS, lecytyną, Boracelle, magnezem i Kelpem (lub Spiruliną). PRZECIWWSKAZANIA: Choć Dong Quai nie powoduje żadnych efektów ubocznych, zaleca się unikanie jego stosowania przez kobiety ciężarne i karmiące. W okresie letnim u niektórych osób może wywołać objawy uczulenia w przypadku nadwrażliwości na promienie ultrafioletowe. DAWKOWANIE: 3 razy dziennie po 1 do 2 kaps. na początku jedzenia. Jedno opakowanie zawiera 100 kaps. (520mg) – 28 zł. TEL. (0-89) 543 25 35, e-mail: [email protected]
FENOMEN NATURY
(PYŁEK, MLECZKO i KIT PSZCZELI w MIODZIE) Produkt ten pochodzi z leśnej pasieki położonej w samym sercu Puszczy Białowieskiej. Posiada silne właściwości przeciwgrzybicze, przeciwzapalne, antywirusowe, bakteriobójcze i odtruwające. Najlepszym dowodem wspaniałych właściwości leczniczych tego potrójnie uszlachetnionego miodu są wyrażające uznanie listy napływające do producenta z różnych stron kraju: Proszę o przysłanie mi miodu leczniczego. Wcześniej mój kolega zażywał to i po upływie 2 tygodni przestały mu wypadać włosy! A.M. Raczyny, 706. Mój znajomy twierdzi, że pańskie lekarstwo jednemu z jego kolegów pobudziło porost włosów. Dlatego bardzo proszę o przysłanie mi tego miodu. G. Sz. Chojnowo, 906. Już po pierwszej kuracji poczułam dużą ulgę, spadła mi gorączka, OB ze 165 obniżyło się do 85, guzy wielkości kurzego jaja prawie zniknęły! Zmniejszyły się też bóle stawów. U. Dz. Łozice, 105/B. Serdecznie dziękuję za leczniczy miód. Dzięki niemu zmniejszyły się bóle głowy, drętwienia twarzy i kończyn. Poprawił się też wzrok i pamięć. Wałbrzych G.B. 491. Mam 5-letniego synka, który od urodzenia choruje na nieżyt górnych dróg oddechowych. Znajoma, która stale zaopatruje się u Pana, dała mi na próbę trochę tego specjalnego miodu. Efekty są wspaniałe! Dziecko trzyma się już 5 miesięcy bez chorób. Świebodzice H.J. 159. Już po paru dniach stosowania tego leczniczego miodu przestała boleć mnie głowa. W ciągu 20 lat zażyłam ogromne ilości leków nie uzyskując żadnej poprawy. Obecnie już od pół roku nie odczuwam bólów głowy. G. S., str. 495. Zdążyłam zrobić maseczkę na twarz i już po jednym razie efekt był rewelacyjny! M.D. Lubliniec, 253 Od dawna jestem chory na łuszczycę. Kuracja miodem dała wyleczenie w ok. 70 %. Jestem w podeszłym wieku i kilka razy miałem też zawał. Obecnie od dłuższego czasu czuję się bardzo dobrze. R.E. Szczecin, 539. Moja 19-letnia córka od kilku lat choruje na tarczycę. Była leczona w przychodni w B.B. bez większego skutku. Po miesięcznej kuracji tym miodem tarczyca zmniejszyła się, co było widać gołym okiem. Kęty, A.P. 281. Chorowałem na wrzody żołądka i dzięki temu miodowi moje dolegliwości na razie skończyły się. Lekarz potwierdził, że jest to zasługa tego środka. Koszęcin, P.D. 593 Jestem chory na przewlekłą łuszczycę. Dzięki temu preparatowi stan mojego zdrowia bardzo się poprawił. K.E. 761 B. Pański miód jest bardzo skuteczny. Wyleczyłam nim grzybicę jamy ustnej. A. Ż. Gdańsk, str. 812. Pisałam kiedyś, że miałam gronkowca w gardle i groziła mi operacja. Ten miód mnie wyleczył, ale muszę powtórzyć kurację. A.D. Kraśnik, 828. Przyznaję, że miód jest wspaniały. Zażywała go cała rodzina a skutki były rewelacyjne! Ustąpiło zmęczenie, zmniejszyły się nawet zmarszczki na twarzy mamy. K.T. Katowice, 860. Moje dziecko cierpi na anginę. Nie pomagały antybiotyki, ani środki uodparniające, a wasz lek w ciągu trzech dni usunął wysoką gorączkę. Pomógł też mojemu siedemdziesięcioletniemu sąsiadowi, który cierpi na serce i astmę, Teraz dystans 7 km pokonuje bez żadnych trudności. W.H. Kaliszowy, str. 886. Córka zażywała ten miód regularnie trzy razy dziennie po pół łyżeczki. Dzięki temu krosty zaczęły znikać. Miód okazał się pomocny także na zgagę. H. W. Kaliszowy, 890. Od dawna mam astmę i męczy mnie kaszel, ale gdy przez półtora tygodnia zażywałem ten miód, dolegliwości te ustąpiły. J.L. Trzemaszna, 894. PROPOLIS (KIT PSZCZELI) - Posiada bardzo silne właściwości bakteriobójcze i regenerujące. Jego działanie przeciwbólowe jest silniejsze nawet od kokainy! Regeneruje tkankę kostną i wątrobową, przyspiesza zrastanie się kości. Leczy wrzody żołądka i dwunastnicy i reguluje ciśnienie krwi. Chroni przed szkodliwym działaniem promieni jonizujących i Roentgena. Usuwa z organizmu metale ciężkie. Działa jeszcze silniej, gdy jest zażywany w połączeniu z pyłkiem pszczelim. PYŁEK KWIATOWY - Zawiera wszystkie składniki potrzebne dla życia i zdrowia: węglowodany, tłuszcze, składniki mineralne, hormony, enzymy, i stymulatory wzrostu oraz wszystkie witaminy (włącznie z B12). Jest bogatym źródłem doskonałego białka, zawierającego wszystkie aminokwasy. W jego skład wchodzi kwas gammalinolenowy (występujący też w nasionach wiesiołka i ogórecznika). W chorobie alkoholowej skaraca okres abstynencji. Reguluje ciśnienie krwi i poprawia jej krążenie w mózgu oraz mięśniu sercowym, przeciwdziałając miażdżycy. MLECZKO PSZCZELE - Uważa się, że królowa pszczół żyje aż 5 lat, ponieważ cały czas odżywia się mleczkiem pszczelim. Inne zaś pszczoły żyją zaledwie 1 miesiąc, gdyż karmione są mleczkiem tylko przez 3 pierwsze dni. Podobnie jak pyłek, mleczko zawiera niemal wszystkie niezbędne do życia składniki wraz z wit. B12. W Rosji z bardzo dobrymi wynikami podaje się mleczko pszczele dzieciom z niedorozwojem umysłowym. W znanych japońskich instytutach zdrowia, świeżym mleczkiem pszczelim leczy się ok. 80 różnych chorób. Zawiera ono aż 30 % pełnowartościowego białka. Posiada niezwykłe właściwości bakteriobójcze i odmładzające. Jeszcze w rozcieńczeniu 1:1000 hamuje rozwój bakterii. DAWKOWANIE: PROFILAKTYCZNIE: 2 x dziennie pół łyżeczki spożyć na początku posiłków. LECZNICZO 3 do 5 x dziennie po 1 łyżeczce. Dzieciom należy podawać dawki o połowę mniejsze. Kuracja powinna trwać ok. 3 miesiące z tygodniową przerwą po każdym miesiącu zażywania. Całą kurację można powtarzać po jedno lub dwumiesięcznej przerwie. UWAGA: Chorzy na cukrzycę mogą zażywać ten miód 3 x dziennie pół łyżeczki po jedzeniu.
MASECZKI KOSMETYCZNE: Lekko masując nałożyć na twarz. Pozostawić na ok. 30 minut. Umyć twarz chłodną wodą. W/W PRODUKT MOŻNA TEŻ ZAMÓWIĆ LISTOWNIE LUB TELEFONICZNIE I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE). CENA: 1 op. (420g) - 72 zł: SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY , TEL. (0-89) 543 25 35, [email protected]
GLUKOZAMINA - składnik tkanki łącznej, pomaga utrzymać zdrowie stawów, naprawiać uszkodzenia, pobudzać produkcję chrząstki i skutecznie zmniejszać bóle stawów. Glukozamina wzmacnia i chroni stawy i więzadła, ponieważ sprzyja tworzeniu tkanki chrzestnej. W najnowszych badaniach i publikacjach podkreśla się ulgę, jaką glukozamina przynosi cierpiącym na artretyzm i reumatyzm. Jest jednym z najlepszych naturalnych środków regenerujących chrząstkę stawową. Glukozamina jest cząsteczką białkowo - węglowodanową tworzącą zrąb chrząstki. Badania dowiodły, że glukozamina zmniejsza ból i zwiększa ruchomość stawów podobnie jak niesterydowe leki p. zapalne, lecz nie ma szkodliwych działań ubocznych. Obecnie objawy osteoartrozy leczy się niesterydowymi lekami przeciwzapalnymi. Redukują one ból, ale nie zmniejszają zmian zwyrodnieniowych. Co więcej, hamują syntezę proteoglikanów i mogą nasilać proces chorobowy. Dlatego stosowanie środków pochodzenia naturalnego powinno być szerzej stosowane. Glukozamina jest pochodną glukozy, w pożywieniu występuje w śladowych ilościach, produkowana jest również przez komórki tkanki chrzęstnej. Dostarczanie z zewnątrz glukozaminy w postaci siarczanów lub chlorowodorków pobudza biosyntezę proteoglikanów, przeciwdziałających degradacji chrząstek stawowych. Glukozamina może poprawić jakość życia cierpiącym pacjentom, przynosząc poprawę zdrowia na długie lata. Okazała się ona bardzo skuteczna w leczeniu takich chorób jak: reumatoidalne zapalenie stawów, dyskopatia i zwyrodnienie kręgosłupa (odcinka szyjnego i lędźwiowego), zapalenie ścięgien, zapalenie maziówki, rozmiękczanie chrząstki, pooperacyjne leczenie stawów. Przeprowadzone badania naukowe wskazują na skuteczność glukozaminy we wspomaganiu leczenia zapalenia stawów. Ostatnio wykazano, że podawanie glukozaminy w osteoartrozie (chorobie zwyrodnieniowej stawów) kolan może zapobiegać zmianom strukturalnym w stawie i istotnie zmniejszać objawy. Stosowanie preparatów glukozaminy jest bezpieczne. ZASTOSOWANIE: profilaktyka i leczenie choroby zwyrodnieniowej stawów, reumatyzm, artretyzm, nadwerężenia stawów, osteoporoza, złamania kości, urazy stawów, ścięgien. UWAGA: W celu uzyskania lepszych właściwości przeciwzapalnych, Glukozaminę i Chondroitynę można dodatkowo stosować razem z takimi preparatami jak: Koci Pazur, Pau d'Arco, Boracelle czy Ostron. DAWKOWANIE I CENA: GLUCOSAMINE SULFATE (750 mg) x 60 kaps. – 1 op. 75 zł. DAWKOWANIE: 2 do 3 razy dziennie po 1 kaps. po posiłkach; GLUCOSAMINE (1500 mg) + CHONDROITIN (1200 mg) x 60 kaps. – 1 op. 110 zł. DAWKOWANIE: 1 do 2 tabletek dziennie po posiłkach. UWAGA: W/W PREPARAT MOŻNA ZAMÓWIĆ TELEFONICZNIE LUB LISTOWNIE I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY TEL. (0-89) 543 25 35, e-mail: [email protected]
GLINKA "CHUMA" Glinka przywróciła do zdrowia wielu ludzi, m.in. znaną śpiewaczkę Erikę Zaara, która po wypadku samochodowym miała do końca życia jeździć na wózku inwalidzkim, a dzięki okładom z glinki mogła poruszać się o własnych siłach. Tajemnica leczniczego działania glinki tkwi w jej właściwościach absorpcyjnych, bakteriobójczych, remineralizujących, gojących oraz wzmacniających siły obronne organizmu. "Chuma", to wyprażona, wysterylizowana, zielonkawo-szara glinka, pochodząca ze skał krzemionkowych, powstałych ze zdrewniałych roślin zdominowanych przez skrzyp, dzięki czemu glinka ta charakteryzuje się wysoką zawartością związków krzemu. Krzem usprawnia przemiany materii, zapobiega zwapnieniu tętnic i miażdżycy, odtwarza elastyczność naczyń krwionośnych, leczy astmę oskrzelową, obniża zbyt wysoki poziom cukru we krwi, działa wykrztuśnie, przyspiesza gojenie ran. Ilość krzemu w organizmie człowieka z wiekiem maleje. Z tego powodu dr. J. Górnicka zaleca codzienne zażywanie glinki. Ponadto posiada ona : magnez, wapń, żelazo, fosfor, potas, selen, molbiden, cynk i wiele innych ważnych dla organizmu składników. Zielona glinka doskonale leczy trądzik, wypryski, owrzodzenia, pielęgnuje i regeneruje cerę, zmniejsza zmarszczki i zapobiega ich powstawaniu. Glinka wchłania toksyczne substancje, zwiększa wydalanie toksyn przez nerki i przyspiesza regenerację tkanek.
WSKAZANIA : wewnętrzne i zewnętrzne owrzodzenia, guzy, torbiele i trudno gojące się rany, żylaki goleni, hemoroidy, guz piersi (okłady i wewn.), wszelkie choroby nowotworowe, anemia, epilepsja, miażdżyca, reumatyzm i artretyzm, cukrzyca, hemofilia, krwotok, guz tarczycy (okłady z gliny zmieszanej z odwarem z liści ślazui rdestu ostr.), osteoporoza, zatrucie ołowiem, stany zapalne skóry i organów wewnętrznych (np. wątroby), upławy, skurcze mięśni, stany zapalne spojówek i powiek (najlepiej z odwarem ze świetlika), biegunka i zaparcie, stwardnienie rozsiane, łuszczyca, wypadanie włosów, problemy z paznokciami, nadmierna potliwość, nieprzyjemny zapach z ust, gruźlica stawu łokciowego, zapalenie żył, egzema. SPOSÓB UŻYCIA: Do słoika o pojemności 1 litra wkładamy 0,5 kg glinki i zalewamy wrzącą wodą prawie do pełna. Pozostawiamy do całkowitego rozpuszczenia się glinki. Rano i wieczorem ok. pół godz. przed posiłkiem wstrząsamy wodą , następnie nalewamy pół szklanki roztworu do szklanki i wypijamy. Wodę w słoiku uzupełniamy aż do całkowitego zużycia glinki. Czas kuracji od 2 tygodni do 3 miesięcy ( w zależności od rodzaju schorzenia). Osoby chore na osteoporozę, epilepsję czy SM powinny zużyć ok. 2 kg glinki. OKŁADY: Odpowiednią ilość glinki zmieszać z gorącą wodą lub odwarem z żywokostu, nagietka, huby, itp. Gęste i ciepłe błoto położyć bezpośrednio na chore miejsce na grubość ok. 2 cm. Położyć na to folię, aby zapobiec wyschnięciu gliny. Zawinąć bandażem lub innym materiałem. Wskazane jest ogrzewanie okładu lampą. Okład zdjąć po upływie ok. 2 godzin. Zabieg należy przeprowadzać najlepiej 2 razy dziennie aż do wyleczenia, przy jednoczesnym wewnętrznym stosowaniu glinki. W przypadku okładów na oczy należy wcześniej na zamknięte powieki położyć zwilżony w odwarze ze świetlika lub wodzie kawałek papieru toaletowego lub ligniny. MASECZKA: Glinka jest niewątpliwie najlepszym materiałem na maseczki, gdyż potrafi regenerować tkankę, likwidować stany zapalne skóry, uszczelniać ściany naczyń włosowatych, odżywiać skórę i zmniejszać zmarszczki; Ciepłe i gęste błoto z glinki (najlepiej z odwarem z żywokostu lub nagietka) przyłożyć bezpośrednio na twarz i pozostawić aż do wyschnięcia maseczki (przynajmniej 30 min.). Po zdjęciu maseczki obmyć twarz ciepłą wodą lub odwarem z w/w ziół i wetrzeć w twarz tłoczoną na zimno oliwę z oliwek lub olej z wiesiołka czy ogórecznika. UWAGA: GLINKĘ MOŻNA ZAMÓWIĆ TELEFONICZNIE LUB LISTOWNIE I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE). CENA 1 op. (0,5kg) – 12,50 zł. SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, TEL. (0-89) 543 25 35, [email protected]
HAIRKARE -
DOSKONAŁY ŚRODEK
PRZECIW WYPADANIU
WŁOSÓW! Powodem wypadania włosów jest najczęściej niewłaściwy sposób żywienia (nadmierne spożycie słodyczy, nabiału, kawy itp.), co prowadzi do niedoboru witamin i minerałów. Tabletki Hairkare zawierają wszystkie niezbędne składniki potrzebne do zachowania prawidłowego wzrostu i struktury włosów, dlatego preparat ten jest niezawodnym środkiem przeciwdziałającym ich wypadaniu. Jego unikalny skład posiada dodatkowo właściwości wzmacniające paznokcie, skórę, system nerwowy i obronny. - SKŁAD: cholina 200mg oraz inozytol 125mg (likwidują niedotlenienie skóry i łojotok), kwas foliowy 40mcg, wit.B12 20mcg, glukonian żelazawy 15mg i miedziawy 2mg (przeciwdziałają łamaniu się i matowieniu włosów, co może być wynikiem niewielkiej anemii), sole siarkowe ( bardzo ważny i podstawowy składnik budulcowy włosów, pobudzający ich wzrost), kwas para-aminobenzoesowy (PABA) 30mg, kwas pantotenowy 110mg, witamina H 110mcg, kwas foliowy 40mcg (składniki potrzebne do produkcji pigmentu, gwarantujące utrzymanie odpowiedniego koloru włosów), jodek potasu 220 mcg (likwiduje łupież i leczy niedoczynność tarczycy - częsty powód wypadania włosów), mangan (pomaga w odbudowie struktury włosów), witamina H 110mcg (biotyna - najskuteczniej pobudza porost włosów), wapno pantotenian 110mg, kwas nikotynowy 35 mg (wit. B3, skutecznie obniżająca podwyższony poziom cholesterolu), siarczan manganowy 5 mg, fosforan dwuwapniowy, mikrokrystaliczny błonnik, krzemiany, kwas stearynowy, warzywny stearynian magnezowy. - SPOSÓB UŻYCIA : 2 razy dziennie po 1 tabletce podczas posiłków. Tabletki Hairkare nie zawierają syntetycznych konserwantów, glutenu, cukru, sztucznych barwników, drożdży. CENA: 1 op. (50 tabl.) – 27 zł. SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, TEL: (0-89) 5357541, [email protected]
KELP
- Tabletki produkowane z najlepszego norweskiego wodorostu, który zawiera ogromną ilość minerałów, mikroelementów, aminokwasów i witamin niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania ludzkiego
organizmu. Jest źródłem naturalnego, najlepiej przyswajalnego jodu, który ma decydujący wpływ na działanie tarczycy. Badania analityczne wykazały obecność w Kelpie wszystkich głównych minerałów oraz pierwiastków śladowych takich jak chrom (niezbędny do prawidłowego funkcjonowania trzustki, pomocny w leczeniu cukrzycy), lit (jego niedobór stanowi jedną z przyczyn depresji), cynk (niezastąpiony w chorobach skóry, przeroście gruczołu krokowego, wypadaniu włosów itp.), krzem (zapobiega miażdżycy, zmniejsza przepuszczalność ścian naczyń krwionośnych poprawiając ich elastyczność, reguluje przemianę materii itd.), kwas alginowy (węglowodan posiadający właściwości wydalania z organizmu metali ciężkich i promieniotwórczych takich jak: ołów, rtęć, stront. Stwierdzono, że podawanie alginatów przez okres 4 tygodni spowodowało zmniejszenie zawartości strontu radioaktywnego w organizmie aż o 80 %), omega 3 (kwas tłuszczowy skutecznie likwidujący nadmiar cholesterolu we krwi i przeciwdziałający miażdżycy, chorobom układu krążenia, nadciśnieniu i reumatyzmowi), prostaglandyny (proteiny pochodzenia naturalnego wpływające korzystnie na przyrost masy mięśniowej), wapń (przeciwdziała osteoporozie, odwapnieniu kości, bezsenności itd.) Kelp zawiera dodatkowo wiele innych ważnych składników: beta-karoten, cały kompleks witamin z grupy B (włącznie z witaminą B12), witaminę C, D, E, K, bor, brom, miedź, żelazo, magnez, molbiden, potas, selen, siarkę itd. Występuje w nim aż 50 razy więcej minerałów niż w warzywach. Z tego powodu Kelp może być pomocny w regulowaniu przemiany materii, osiągnięciu odpowiedniej wagi ciała, leczeniu chorób tarczycy (szczególnie niedoczynności tarczycy), oczyszczaniu organizmu z toksyn. Kelp zawiera ponad 100 minerałów, mikroelementów, witamin i aminokwasów, które pod względem ilościowym występują w nim w naturalnie zbalansowanej równowadze. Zażywając tabletki Kelp można szybko uzupełnić niedobór tych składników, których brak spowodowany został stresem, nieprawidłową dietą, nadmiernym wysiłkiem czy chorobą. W krajach zachodnich Kelp bardzo często zalecany jest przez lekarzy jako naturalny i całkowicie nieszkodliwy środek o właściwościach ogólnie wzmacniających, uodparniających na choroby, regulujących pracę tarczycy, poprawiających przemianę materii i chroniących przed nadmiernym odkładaniem się tkanki tłuszczowej w organizmie. - SKŁAD: jedna tabletka zawiera 400mg czystego kelpu morskiego i 100mg wapna. Jedno opakowanie zawiera 120 tabletek. - DAWKOWANIE : 2 lub 3 razy dziennie po 1 do 3 tabletek z posiłkami. W przypadku leczenia nadwagi wskazane jest ograniczenie spożycia wysokokalorycznych pokarmów (mięso, tłuszcze, słodycze, białe pieczywo itp.) i zażywanie nieco większych ilości Kelpu np. 3 razy dziennie po 3 do 4 tabletek na początku posiłków lub w ich zastępstwie. Między posiłkami należy pić 3 - 4 razy dziennie po 2 szklanki bardzo ciepłej wody. Dzieci - 2-3 razy dziennie po 1-2 tabletki z posiłkami. Po każdym miesiącu zażywania Kelpu można zrobić 1 lub 2 - tygodniową przerwę. CENA: 1 op. (200 tabl.)– 22 zł; (500 tabl.) – 39 zł. KELP MOŻNA ZAMÓWIĆ I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE). SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, 10-691 OLSZTYN, UL. ŚWITYCZ-WIDACKIEJ 3 TEL: (0-89) 543 25 35, e-mail: [email protected] UWAGA : W wyniku zażywania tabletek Kelp może dojść do zmiany zabarwienia i wyglądu moczu. Jest to naturalny objaw spowodowany wydalaniem wraz z moczem dużych ilości szkodliwych produktów przemiany materii, oraz toksyn i metali ciężkich usuwanych z organizmu przez kwas alginowy.
KOCI PAZUR
(UNCARIA TOMENTOSA) CAT'S CLAW, VILCACORA Wiele uniwersytetów zajmuje się badaniem leczniczych właściwości tej niezwykłej rosnącej w Peru rośliny. Udowodniono, że może ona leczyć: raka, choroby górnych dróg oddechowych, reumatyzm, przerost gruczołu krokowego, półpasiec, alergie, owrzodzenia skóry, kandydozę, grzybice, depresje, nerwicę narządową, zaburzenia miesiączkowania, środowiskowe zatrucia toksynami, astmę, cukrzycę, fibromyalgię, hipoglikemię, trądzik, żylaki, mononukleozę zakaźną. Dr Brent Davis po wieloletnich badaniach prowadzonych w USA stwierdził, że zioło to potrafi oczyszczać przewód pokarmowy i likwidować różne dolegliwości żołądkowo-jelitowe, włącznie z nieżytem żołądka, uchyłkowatością jelita grubego, hemoroidami, owrzodzeniem układu pokarmowego, chorobą Crohna (zapalenie i owrzodzenie śluzówki jelit), zespołem jelita drażliwego. Uważa się, że pod względem skuteczności działania Koci Pazur może przewyższać tak znane roślinne leki jak: Echinacea, Żen-szeń, Golden Seal (gorzknik kanadyjski), grzyby Reishi i Shitake czy chrząstka rekina. W 1988 roku na międzynarodowym kongresie medycyny tradycyjnej, który odbył się w Limie, dyskutowano na temat antyrakowych właściwości tego zioła. Peruwiański lekarz sprawozdawał tam o wyleczeniu 700 pacjentów z 14 różnych rodzajów raka w latach 1984-1988. Inny lekarz, dr Davis w jednej ze swoich prac napisał, że zioło to potrafi uporać się nawet z takimi zaburzeniami jelitowymi, które nie poddają się leczeniu przy użyciu żadnego innego środka. Do takiego wniosku doszedł on po
przeprowadzeniu kuracji na 150 pacjentach. W lipcu 1989 r. Dr Klaus Keplinger otrzymał w Stanach Zjednoczonych patent na wyizolowanie sześciu alkaloidów z Uncaria t. W swojej obszernej pracy napisał on, że aż 4 spośród tych 6 alkaloidów potrafią stymulować system immunologiczny. W testach labora-toryjnych wszystkie 4 alkaloidy zwiększały zdolność białych ciałek krwi do unicestwiania chorobotwórczych drobnoustrojów i szkodliwych związków. Według badań prowadzonych w Chinach, jeden z pozostałych dwóch alkaloidów, które nie mają właściwości immunostymulujących, obniża ciśnienie krwi (tylko wówczas, gdy jest ono za wysokie), poprawia krążenie, przeciwdziała zlepianiu się płytek krwi i zakrzepicy a tym samym udarom mózgu, zawałom serca i miażdżycy. 17 czerwca i 28 listopada 1988 r. w peruwiańskim czasopiśmie "El Comercio" podano, że Koci Pazur jest skuteczny także w przypadku: alergii i astmy oskrzelowej. Dalej artykuł ten mówi o sukcesach, jakie przy użyciu tego zioła osiągnął dr Keplinger w leczeniu opryszczki narządów płciowych i półpaśca. Bardzo interesujący był także wynik stosowania zioła przez 7 osób chorych na AIDS. Stan zdrowia 5 spośród 7 pacjentów poprawił się do tego stopnia, że objawy choroby zupełnie zniknęły ! Drugi artykuł, który napisano na podstawie badań prowadzonych pod kierownictwem doktora Keplingera w austriackim laboratorium Immodal, dotyczył skuteczności działania wyciągu z Uncaria t. Przy jednoczesnym zastosowaniu leku o nazwie "AZT". Kombinację taką stosuje są z powodzeniem w celu powstrzymania rozwoju wirusa HIV, oraz zahamowania wzrostu komórek raka. Lek ten pod nazwą "Krallendon" od 1988 r. podaje się chorym na AIDS i praktycznie u wszystkich pacjentów, u których nie pojawiły się jeszcze symptomy AIDS udało się powstrzymać rozwój choroby. W przypadkach zaś, gdzie wystąpiły już objawy choroby osiągnięto trwałe ustąpienie klinicznych symptomów choroby w ciągu jednego roku. Środek ten okazał się też skuteczny w usuwaniu ubocznych skutków leczenia raka, które są wynikiem zastosowania AZT i napromieniowania. Oprócz wymienionych wcześniej alkaloidów oraz innych związków, włoscy i peruwiańscy uczeni wyizolowali z tej rośliny wiele innych komponentów, m.in. kilka polifenoli i trójterpenów oraz roślinne steroidy (fitosterole): beta-sitosterol, stigmasterol i campesterol. Obecność tych związków wyjaśnia antywirusowe, przeciwzapalne, antyrakowe i antyoksydacyjne właściwości zioła. Dr Richard Gerber w książce "Vibrational Healing" napisał, że zioło to zażywane w postaci kapsułek lub herbaty daje świetne wyniki w leczeniu artretyzmu. Natomiast badania prowadzone w Europie wykazały, że Uncaria t. ma bardzo niski stopień toksyczności, nawet jeśli zażywana jest w dużych dawkach przez chorych cierpiących na zapalenie stawów i nie mogących zażywać leków syntetycznych ze względu na ich uboczne działanie. Twierdzi on, iż koci pazur może zredukować szkodliwy wpływ chemioterapii i napromieniowania stosowanych w kuracji antyrakowej. Phill N. Steinberg w artykule na temat Uncaria t. opowiada, że przez ok. 20 lat stale cierpiał na powtarzające się schorzenia układu moczowego, zapalenia pęcherza moczowego i wszelkie objawy związane z przerostem gruczołu krokowego. W ciągu tych 20 lat leczył się u różnych lekarzy, za każdym razem stosując inne leki ale bez zadowalających skutków. We wrześniu 1993 r. zaczął stosować Uncaria t. i już po trzech dniach symptomy zaczęły ustępować, a po upływie 2 tygodni zupełnie zniknęły ! Od tamtej pory codziennie zażywał ten środek profilaktycznie i zauważył, że poprawia się również odporność jego organizmu na przeziębienia, grypę oraz inne choroby. O wiele lepiej też znosił prace związane z dużym wysiłkiem fizycznym. Dr Satya Ambrose, współzałożycielka Oregon Collage of Oriental Medicine oświadczyła, że zaobserwowała znaczną poprawę zdrowia u chorych cierpiących na: chorobę Crohna, owrzodzenia układu pokarmowego, astmę, artretyzm, zapalenie tęczówki, półpasiec, upośledzenie zdolności chodzenia i chroniczne stany ogólnego wyczerpania organizmu. Pewna pacjentka, która zażywała sulfasalazynę (lek wywołujący wiele szkodliwych skutków ubocznych) w celu powstrzymania związanego z chorobą Crohna krwawienia jelit, po kilkutygodniowym stosowaniu Uncaria t. mogła ten lek zupełnie odstawić. Krwotok został zahamowany a dodatkowo pacjentka zaczęła odzyskiwać siły i czuć się znacznie lepiej. Dr Ambrose oświadczyła też, że zdecydowała się na wyeliminowanie bardzo dobrych chińskich ziół, ponieważ w wielu przypadkach koci pazur daje lepsze wyniki. Dr Schwontkowski twierdzi, że zioło to może prowadzić do remisji guza mózgu oraz wielu innych nowotworów. Dr Julie Clemens namówiła do zażywania kociego pazura swoją matkę, która cierpiała na poważne upośledzenie krążenia krwi w nogach, do tego stopnia, że chodzenia sprawiało jej wiele kłopotów i wywoływało nieznośny ból. Po kilku tygodniach krążenie znacznie się poprawiło i mogła już chodzić prawie całkowicie wolna od bólu. Pewien pacjent, który jest nosicielem wirusa HIV oznajmił, że po dwumiesięcznym zażywaniu kapsułek ze sproszkowanym kocim pazurem, ilość limfocytów T w jego krwi wzrosła prawie dwukrotnie. Koci pazur wydaje się być bezpieczny nawet, jeśli zażywany jest przez dzieci, ponieważ jak dotąd nie stwierdzono jakichkolwiek jego toksycznych właściwości. Zażywając kapsułki dzieci chore na grypę, ból gardła, przeziębienie, zapalenie zatok, ucha, oskrzeli oraz wielu innych chorób, o wiele szybciej wracają do zdrowia a pierwsze efekty widoczne są już po upływie 2-3 dni. Świetne wyniki uzyskuje się także w przypadku zapalenia spojówek, przez zakraplanie oczu odwarem z zioła. W tym celu należy zawartość ok. 3 kapsułek kociego pazura i 1 małą łyżeczkę ziela świetlika zalać ok. 1/5 szklanki wrzątku, najlepiej w termosie. Po 30 min. przecedzić przez szmatkę, dodać kroplę soku z cytryny i często w ciągu dnia zakraplać oczy.
DAWKOWANIE: - Zapobiegawczo (400 mg): 3 razy dziennie po 1 kaps., najlepiej między posiłkami popijając wodą. Leczniczo (400 mg.): 3 razy dziennie po 2-3 kaps. ok. 30 min. przed jedzeniem popijając 1 szklanką wody. Dzieciom poniżej 12 roku życia podaje się dawki o połowę mniejsze. W przypadku chorób nowotworowych oraz poważnych i zaawansowanych stanach chorobowych należy co tydzień zwiększać dawkowanie o 1 kaps, aż do np. 3 - 5 razy dziennie po 5 do 7 kaps., o ile organizm chorego będzie dobrze znosił takie dawki. KAPSUŁKI o dużym stężeniu (5000 mg w 1 kaps.) - 3 razy dziennie po 1 bez zwiększania dawki. Powinni jes stosować przede wszystkim chorzy na raka oraz inne zagrażające życiu choroby, które wymagają większych dawek. EKSTRAKT: 3 x dziennie 15 do 20 kropli między posiłkami z 1 szkl. wody. Koci Pazur można zażywać naprzemiennie z innymi ziołowymi środkami np. Pau d'Arco, co daje lepsze wyniki. Kuracja może a czasami nawet powinna trwać 3 do 6 miesięcy z 1-tygodniowymi przerwami co każdy miesiąc. Koci pazur można zażywać naprzemiennie z innymi ziołowymi środkami np. Pau d'Arco, co daje lepsze wyniki. Kuracja może a czasami nawet powinna trwać 3 do 6 miesięcy z 1-tygodniowymi przerwami co każdy miesiąc. EKSTRAKT: 3 x dziennie 15 do 20 kropli między posiłkami z 1 szkl. wody. Cena: 250 kaps. (400 mg. w 1 kaps. ) - 65 zł; 60 kaps. (5000 mg w 1 kaps.) - 76 zł. UWAGA: Ww. środek można zamówić listownie lub telefonicznie i otrzymać za pobraniem pocztowym (płatne przy odbiorze). SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, ul. Świtycz-Widackiej 3, tel: (0-89) 543 25 35, e-mail: [email protected]
KUZU (Pueraria Thungbergii) - to popularna i znana ze swoich właściwości leczniczych roślina rosnąca głównie w krajach azjatyckich. Jest doskonałą alternatywą dla innych środków zagęszczających i wiążących, takich jak żelatyna czy skrobia ziemniaczana. Skrobia znajdująca się w Kuzu jest bogatym źródłem żelaza, wapnia oraz fosforu. Od czasów starożytnych aż do dzisiaj korzeń Kuzu jest powszechnie stosowany w kulturze wschodniej jako bogate źródło skrobi, pokarm będący źródłem długotrwałej energii, a przede wszystkim jako jedyny w swoim rodzaju środek leczniczy. W Chinach stosuje się Kuzu w przypadku takich dolegliwości jak: grypa, gorączka, biegunka, ukąszenia węży i owadów, nudności, bóle głowy, cukrzyca, alergia, nadciśnienie, choroby górnych dróg oddechowych czy dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Korzeń Kuzu jednak, najbardziej znany jest ze swych niezwykłych właściwości pomocnych w zwalczaniu nałogów związanych z nadużywaniem alkoholu czy paleniem papierosów. Stwierdzono również, że jeśli Kuzu stanowi częsty dodatek do spożywanej żywności, wówczas skutecznie chroni przed uzależnieniem od alkoholu. Ostatnie badania przeprowadzone na Uniwersytecie Harwardzkim potwierdziły, że Kuzu może zmniejszać pociąg do alkoholu aż o 80, a nawet 90%! Potwierdziły to doświadczenia prowadzone zarówno na ludziach, jak i biochemicznie uzależnionych od alkoholu zwierzętach - chomikach i szczurach. Wykazano, że występującym w Kuzu związkiem, który skutecznie zniechęca do picia alkoholu jest izoflawon - daidzeina. Właściwości Kuzu zostały potwierdzone także na kilku innych znanych uniwersytetach. Np. na Uniwersytecie Północnej Karoliny, wykazano, ze korzeń Kuzu gwałtownie zmniejsza pociąg do alkoholu. Te oraz inne wyniki badań prowadzone przez różne Uniwersytety i cierpiących z powodu potwierdzające niezwykłe właściwości Kuzu, stanowią źródło nowej nadziei zarówno dla samych alkoholików, jak i cierpiących z powodu ich uzależnienia bliskich im osób. Jeden z naukowców, pracujących na Uniwersytecie Harwardzkim napisał na ten temat: "Przeprowadziliśmy gruntowne badania wielu różnych stosowanych w Chinach od wieków ziół oraz tradycyjnych środków, mających pomagać w przypadku alkoholizmu. Okazało się jednak, że większość tych metod mogła mieć, co najwyżej psychologiczny wpływ na powodowanie awersji do alkoholu i od dawna specyfiki te zostały porzucone z powodu niezadowalających wyników oraz różnych skutków ubocznych. Jedynym środkiem, który przetrwał próbę czasu i którego skuteczność została potwierdzona, jest roślina o nazwie Kuzu". Korzeń Kuzu (radix puerariae) został uznany za środek o niezwykłych właściwościach leczniczych, a nawet panaceum już w drugim wieku przed Chrystusem. Zarówno korzenie jak i kwiaty tej rośliny przez wiele wieków z powodzeniem wykorzystywano w celu leczenia alkoholizmu i zatrucia alkoholowego (kaca). Metoda ta - stosowana w Chinach od ponad tysiąca lat - znana była ze swej skuteczności, a przy tym nie przynosiła żadnych skutków ubocznych. Obecnie korzenia Kuzu używa się nie tylko w walce z alkoholizmem, ale też w celu przezwyciężenia nałogu palenia papierosów i uważa się, że daje to tak samo dobre wyniki, prowadząc do redukcji uzależnienia w ciągu jednego miesiąca.
Ważne jest również to, że w przeciwieństwie do ogromnej większości środków stosowanych w walce z nałogami, spożywanie korzenia Kuzu nie daje żadnych skutków ubocznych, nie uszkadza wątroby, nie uzależnia, nie powoduje nudności, a wręcz przeciwnie wywiera na organizm bardzo korzystny wpływ i posiada nawet właściwości lecznicze. SPOSÓB UŻYCIA I DAWKOWANIE: W chorobie alkoholowej dzienna dawka skrobi Kuzu wynosi 20 g. Należy rozpuścić ok. l,5 łyżeczki skrobi Kuzu w 50 ml zimnej wody. Dolać wrzątku do 200 ml ogólnej pojemności, energicznie przy tym mieszając. Następnie doprowadzić do wrzenia i gotować jeszcze na małym ogniu 2 - 3 min. (stale mieszając). Pić gorącą zawiesinę jeden raz dziennie przez ok. 2 miesiące. Kapsułki KUDZU ROOT - zawierają standaryzowany na zawartość związków czynnych stężony ekstrakt z korzenia Kuzu (Pueraria Thungbergii). W celach leczniczych należy zawartość ok. 4 kapsułek wsypać do potrawy i spożywać przynajmniej raz dziennie. KUZU MOŻNA ZAMÓWIĆ TELEFONICZNIE LUB LISTOWNIE I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY TEL. (0-89) 5432535, email: [email protected] CENA: 1op. (90 tabl.) – 56 zł.
LECITHIN (LECYTYNA) (1200 mg) - Substancje zawarte w lecytynie są składnikami każdej żywej komórki organizmu, szczególnie tkanki nerwowej i mózgu. Lecytyna działa jako bioregulator układu nerwowego, pobudza jego funkcje, wzmacnia zdolność koncentracji i zapamiętywania oraz regeneracji przy wzmożonym wysiłku fizycznym. Lecytyna pozytywnie wpływa na poziom tłuszczu i cholesterolu we krwi, przez co zmniejsza ryzyko wystąpienia miażdżycy i związanych z nią chorób sercowo-naczyniowych.. Lecytyna wspomaga organizm w wykorzystaniu witamin rozpuszczalnych w tłuszczach z grupy A, D, E i K. Pozytywnie wpływa także na funkcje wątroby. W organizmie człowieka lecytyna jest obecna w każdej komórce ciała, zwłaszcza jako składnik błon komórkowych. Bierze udział w rozmaitych procesach przemiany materii, jest bardzo ważnym elementem składowym mózgu i tkanki nerwowej, stanowi barierę ochronną ścian żołądka, ma poważny udział w gospodarce cholesterolem. Ponadto opóźnia procesy starzenia, pełni funkcje ochronne wobec wątroby, wspomaga wykorzystanie witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, podnosi sprawność krążenia krwi. Najważniejszym chyba obszarem działania lecytyny jest funkcjonowanie układu nerwowego. Cholina, jeden ze składników lecytyny, pobudza układ nerwowy wzmacniając zdolność koncentracji i zapamiętywania. Badania naukowe wykazują, że możliwe jest zapobieganie postępującej z wiekiem utracie pamięci przez włączenie do długotrwałej diety lecytyny. Codzienne spożycie związków zawierających cholinę ułatwia myślenie, zapewnia redukcję znużenia, zwiększenie żywotności oraz zwiększenie wydajności umysłowej. Zapewnienie odpowiedniego poziomu choliny pozwala na szybką regenerację przy wzmożonym wysiłku fizycznym. Badania na zwierzętach udowodniły, że podawanie preparatów zawierających cholinę wpływa na zmniejszenie czasu reakcji. Niedobory choliny mają związek miedzy innymi z chorobą Alzheimera, istnieją doniesienia o efektywnym stosowaniu lecytyny w zwiększeniu koncentracji i pamięci u dzieci schizofrenicznych i autystycznych. Lecytyna bierze udział w metabolizmie tłuszczu i cholesterolu. Jest to związane z obecnością w jej cząsteczce wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, które wiążą się z cholesterolem ułatwiając jego transport i usuwanie z ustroju. Działanie lecytyny wpływa pozytywnie na zmniejszenie ryzyka wystąpienia miażdżycy i związanych z nią schorzeń sercowo-naczyniowych. Pierwsze doniesienia o stosowaniu lecytyny jako środka obniżającego poziom cholesterolu we krwi pochodzą już z 1958 roku - kilkutygodniowe podawanie lecytyny dawało wyraźne obniżenie poziomu cholesterolu u badanych pacjentów. Obecnie najczęściej stosowane dawkowanie obejmuje 3-5 łyżek stołowych dziennie przez 3-4 miesiące. Lecytyna jest odpowiedzialna za rozpuszczalność cholesterolu w żółci i chroni przed tworzeniem się kamieni żółciowych. Podawanie przez 6 miesięcy lecytyny z kwasem cholowym prowadziło, co stwierdzono w badaniach klinicznych, do zmniejszenia rozmiarów kamieni żółciowych. W mózgu i osłonkach mielinowych u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym stwierdzono mniejszą zawartość lecytyny w porównaniu ze zdrowymi ludźmi. Ponadto u tych pacjentów lecytyna jest głównie zbudowana z nasyconych kwasów tłuszczowych. (ciekawostka: większą zachorowalność na stwardnienie rozsiane obserwuje się w krajach gdzie spożywa się pokarmy bogate w tłuszcze nasycone). Podawanie lecytyny zapobiega powstawaniu łuszczycy, która wynika ze złego przetwarzania tłuszczy i wysokiego poziomu cholesterolu. U pacjentów z kamieniami w pęcherzykach żółciowych i z atakami kamicy po kuracji 13 g lecytyny dziennie wyraźnie zauważono poprawę. Brak choliny powoduje wystawienie niemowląt na niebezpieczeństwo podwyższonego ciśnienia krwi, a także sprawia, że stan taki ma tendencję do bycia nieodwracalnym. (ciekawostka: mleko karmiącej matki zawiera dużo więcej lecytyny w stosunku do mleka krowiego). Lecytyna zapobiega niszczeniu komórek przez oksydację. Lecytyna jest pomocna w leczeniu wielu chorób skórnych obejmujących: łuszczycę, egzemy, niektóre formy trądziku. Lecytyna i cholina pełnią ważną funkcję w reprodukcji, udowodniono znaczenie zwiększonej ilości choliny w podtrzymaniu wzrostu płodu. Pewna forma lecytyny ma także istotne
znaczenie w procesie implantacji zapłodnionego jaja w ścianie macicy. Dostarczanie lecytyny okazało się skuteczne w znoszeniu zaburzeń w sprawności seksualnej u mężczyzn. SPOSÓB UŻYCIA: PROFILAKTYCZNIE - 1 DZIENNIE NA POCZĄTKU POSIŁKU. LECZNICZO - 2 DO 3 RAZY DZIENNIE PO 1 KAPS. NA POCZĄTKU POSIŁKÓW. WSKAZANIA: schorzenia skórne, łuszczyca, depresja, stwardnienie rozsiane, miażdżyca, nadciśnienie, kamica żółciowa, osłabiona pamięć, problemy z koncentracją, stany przemęczenia i wyczerpania umysłowego i fizycznego, nadmierna pobudliwość i nerwowość, stany stresowe, okresy wzmożonego wysiłku umysłowego i fizycznego, okresy rekonwalescencji. CENA: 100 kaps (1200 mg każda) – 28 zł.; 200 kaps. – 48 zł. "LECITHIN" MOŻNA ZAMÓWIĆ TELEFONICZNIE LUB LISTOWNIE I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, TEL. (0-89) 543 25 35, email: [email protected]
LINDAN PAISHI PIAN
- Naturalny chiński specyfik likwidujący
kamienie
żółciowe,
leczący zapalenia pęcherzyka żółciowego i przewodu żółciowego oraz pomocny przy leczeniu dyskinezy dróg żółciowych. Skuteczność Lindan Paishi Pian w leczeniu w/w schorzeń wynosi 70%! Preparat ten likwiduje także ból (kolkę), działa odtruwająco, przeciwwirusowo, rozkurczowo i przeciwbakteryjnie. DAWKOWANIE (kamica) - 3 razy dziennie po 5 tabletek między posiłkami, popijając 2 szklankami wody. W przypadku, kiedy wypłukiwanie kamienia będzie bolesne - zaleca się zmniejszenie dawki bez przerywania kuracji. W innych dolegliwościach wskazane są mniejsze dawki - 3 x dziennie po 3 tabletki. Specyfik nie powoduje skutków o działaniu ubocznym. PRZECIWSKAZANIA: niewydolność wątroby, ciążą. UWAGA: Przy stosowaniu tego preparatu zaleca się zwiększenie spożycia oleju z oliwek tłoczonego na zimno w ilości 3 x dziennie po ok. 2 - 3 duże łyżki z posiłkami, gdyż potęguje to skuteczność leku Jedno opakowanie zawiera 100 tabletek. Przybliżona cena 1 op. - 20 zł. Cała kuracja powinna składać się z 5 opakowań. Po tygodniowej przerwie można kurację powtórzyć zużywając kolejnych 5 opakowań. ZAMÓWIENIE: TEL. (0-89) 543 25 35, e-mail: [email protected]
Maść PIYAN PING (999)
- jest naukowym osiągnięciem Wojskowej Akademii
Medycznej w Pekinie. Za swą skuteczność w leczeniu schorzeń skóry - maść ta została wyróżniona Złotym Pucharem Ministerstwa Zdrowia Chin. Charakteryzuje się wysoką skutecznością i szybkim działaniem. Posiada silne właściwości przeciwzapalne, przeciwgrzybicze, regenerujące i odtruwające. Natychmiast przynosi ulgę, łagodzi swędzenie, pieczenie i ból. Zapobiega złuszczaniu naskórka. WSKAZANIA: grzybica dłoni i stóp, grzybica strzygąca powierzchniowej skóry owłosionej i gładkiej, łuszczyca, opryszczka, egzema, zapalenie skóry, pokrzywka, hemoroidy, stany nadwrażliwości wywołane kosmetykami czy ukąszeniami owadów. SPOSÓB UŻYCIA: Maść przeznaczona jest do użytku zewnętrznego. Początkowo smarować chore miejsca 5-8 razy dziennie. W trakcie stosowania maści - co wieczór należy brać ciepłą kąpiel i ponownie smarować chore miejsca. Po zniknięciu ognisk zapalnych smarować w dalszym ciągu miejsca wyleczone 3-5 razy dziennie przez okres 2 tygodni. Metoda ta gwarantuje całkowite wyleczenie bez nawrotu choroby. Maść jest bezpieczna w użyciu i nie powoduje skutków o działaniu ubocznym. Może być stosowana również do łagodzenia skutków łuszczycy oraz objawów wietrznej ospy. Opakowanie jednostkowe: 20 g maści w tubce – 20 zł TERMIN PRZYDATNOŚCI - 4 lata od daty produkcji wybitej na tubie. ZAMÓWIENIE: TEL. (0-89) 543 25 35, e-mail: [email protected]
MELATONINA
(Poradnik Uzdrawiacza, 11.12.1997 r.)
Obecnie na całym świecie melatonina robi zadziwiającą furorę. Niewątpliwie jest ona doskonałym lekiem na wiele chorób. Melatonina jest naturalnym hormonem, który posiada wiele zdumiewających właściwości. Od ponad trzydziestu lat w wielu wiodących ośrodkach Ameryki i Europy przeprowadzane są bardzo interesujące badania nad melatoniną. Zażywana w odpowiednich dawkach przynosi następujące korzyści profilaktyczno-lecznicze: opóźnia proces starzenia się, wspomaga leczenie raka, chorób serca, cukrzycy, choroby Alzheimera, zaćmy, choroby Parkinsona, stwardnienia rozsianego, AIDS, podnosi odporność organizmu na wiele chorób, obniża poziom cholesterolu i normalizuje ciśnienie tętnicze krwi, zmniejsza podatność na stresy (poprawia kondycję psychofizyczną), zapewnia spokojny, fizjologiczny sen(bez ryzyka uzależnienia od melatoniny), neutralizuje wolne rodniki, zmniejsza uboczne skutki napromieniowania (naświetleń) i operacji, poprawia sprawność seksualną. Nie ma chyba drugiej takiej substancji hormonalnej, która dorównywałaby tak szerokim zakresem działania pozytywnego przy praktycznie żadnym działaniu ubocznym. Śmiało można określić melatoninę jako cudowną substancję, niosącą zdrowie i młodość. Jej potencjał jest ogromny. Miejscem produkcji melatoniny jest szyszynka. Największa ilość melatoniny wytwarzana jest w nocy. Poprzez regulację wydzielania melatoniny szyszynka kontroluje całodobowy rytm pracy serca. Wydzielanie hormonów reguluje wszystkie czynności fizjologiczne, m.in. spożywanie pokarmu, przemianę materii, spanie, czynności prokreacyjne. U dorosłych - około 45 roku życia poziom melatoniny we krwi gwałtownie spada (zaczyna się proces starzenia). Melatonina zaś jest najsilniejszym przeciwutleniaczem i skutecznie neutralizuje wolne rodniki tlenowe, które stale powstają w ciele człowieka. Jeżeli nie zostaną zneutralizowane, zaburzają strukturę atomową komórek, powodując ich uszkodzenia. Wolne rodniki przyczyniają się do powstawania wielu chorób - m.in. raka, astmy, miażdżycy, artretyzmu, stwardnienia rozsianego i wielu innych. Wolne rodniki odpowiedzialne są w szczególny sposób za starzenie się organizmu. Melatonina zaś działa przeciwutleniająco ponad dwukrotnie silniej, niż witamina E i pięciokrotnie silniej niż glutation. U osób dotkniętych zespołem Downa występuje dodatkowy gen, który produkuje SOD (enzym o właściwościach przeciwutleniacza). Nadmiar SOD jest przyczyną powstawania wolnych rodników wodorotlenowych, które odpowiedzialne są za skracanie życia chorym na mongolizm. Melatonina w komórkach chroni DNA przed działaniem wolnych rodników, skutecznie zapobiegając nowotworom. Można śmiało określić melatoninę jako skuteczny hormon antyrakowy. Od dawna wiedziano o tajemniczej substancji , która hamuje powstawanie i rozwój raka. Jednak dopiero stosunkowo niedawno wykazano, że ową tajemniczą substancją jest melatonina. Po raz pierwszy podawano melatoninę choremu na raka w 1963 roku. Rak umiejscowił się w nodze i węzłach chłonnych. Po dziesięciu dniach stosowania melatoniny przerzuty zniknęły. Stwierdzono, że minimalna ilość melatoniny zmniejsza i blokuje rozrastanie się komórek raka piersi o 75%. Wszelkie preparaty antyrakowe działają skutecznie dopiero w bardzo dużych dawkach, melatonina odwrotnie - w małych, a nawet minimalnych dawkach. Leki antyrakowe w obecności melatoniny skuteczniej działają. Stosując melatoninę w ponad 50% uzyskuje się cofnięcie guza prostaty. Chorym na raka podaje się często silne antymetabolity (chemię), która m.in. bardzo mocno osłabia odporność organizmu. Jak podaje prof. P. Lissoni - stosowanie melatoniny i IL-2 (naturalna interleukina) daje aż 43% szans chorym na raka, podczas gdy chemioterapia tradycyjna tylko 5%. Chemioterapia i naświetlania bardzo pustoszą system immunologiczny. Podczas operacji zaś rozsiewane są drogą krwi I limfy komórki nowotworowe. Tylko silny i sprawny system odpornościowy poradzi sobie z nimi. Dlatego chorym przez długi czas należy podawać melatoninę. Warto też podawać melatoninę zamiast środków nasennych. Najczęściej podaje się 2 mg melatoniny przed snem. Melatonina wywołuje naturalny sen bez jakichkolwiek skutków ubocznych. Osoby narażone na stres mają w późniejszym okresie życia ubytki w tkance mózgowej. Winowajcą jest tu silny hormon kortyzol (hormon stresu wytwarzany m.in. w nadnerczach), który może przyczyniać się do uszkodzenia ważnych obszarów mózgu. Melatonina skutecznie przeciwdziała temu procesowi, co świadczy o tym, że jest ona także doskonałym środkiem przeciwdepresyjnym. Odkryto, że nalewka z dziurawca leczy depresje dzięki temu, że podnosi stężenie melatoniny. Melatonina zmniejsza objawy zespołu przedmiesiączkowego, który charakteryzuje się niskim poziomem tego hormonu w organizmie kobiety. W przypadku zaś przekwitania (menopauzy) również zaobserwowano pozytywny wpływ melatoniny na hamowanie objawów towarzyszących tej dolegliwości. Melatonina uważana jest też za silny środek przeciwbólowy. Dawkowanie - 1 kaps. dziennie ok. 2 godz. przed snem. CENA:180 kaps. (na 6 miesięcy) - 65zł W/W PREPARAT MOŻNA ZAMÓWIĆ LISTOWNIE LUB TELEFONICZNIE I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM (PŁATNE PRZY ODBIORZE). ZAMÓWIENIE: TEL. (0-89) 543 25 35, e-mail: [email protected]
MLEKO SOJOWE I OWSIANE NIEKTÓRE KORZYŚCI WYNIKAJĄCE ZE SPOŻYWANIA MLEKA SOJOWEGO I OWSIANEGO:
"Japońscy naukowcy podzielili króliki, które miały nadmiar cholesterolu we krwi na dwie grupy. Pierwszej grupie podawali PROBUCOL, znany środek przeciwutleniający, a drugiej MLEKO SOJOWE. W wyniku tego proces utleniania tłuszczów, jak również poziom cholesterolu, obniżył się znacznie w obu grupach. Lecz mleko sojowe działało lepiej od Probucolu! Uczeni wyciągnęli więc wniosek, że ponieważ białko sojowe obniża produkcję utlenionego (szkodliwego) cholesterolu LDL, jest ono bardzo przydatne w zapobieganiu miażdżycy" (Dr E. Mindell, SOJA - CUD NATURY, s. 52). "O tym, że soja jest zdrowa, wiadomo nie od dziś. Zawarte w niej związki nazywane izoflawonami lub fitoestrogenami zapobiegają chorobom serca i zmniejszają ryzyko rozwoju osteoporozy. Ponieważ substancje te wykazują działanie zbliżone do żeńskich hormonów płciowych, estrogenów, wydają się mieć korzystny wpływ na organizm kobiet po menopauzie. W trakcie menopauzy następuje gwałtowny spadek poziomu estrogenów. Istnieją pewne dowody na to, że kobiety, które w tym okresie stosowały kurację hormonalną, są mniej narażone na rozwój choroby Alzheimera. Grupa naukowców z University of Alabama w Birmingham, pod kierunkiem dr Heleny Kim, przeprowadziła badania mające wyjaśnić, czy substancje zawarte w soi mogą, podobnie jak estrogeny, hamować rozwój tej choroby. Badanie przeprowadzono na starszych samicach małp, którym usunięto jajniki. Chodziło o to, by znalazły się w stanie przypominającym menopauzę u kobiet. Zwierzęta podzielono na trzy grupy. W każdej z nich przez 3 lata stosowano inną dietę: bogatą w soję z fitoestrogenami; z dodatkiem soi pozbawionej fitoestrogenów oraz karmę z soją bez fitoestrogenów, lecz z dodatkiem preparatu estrogenowego. Końcowym etapem eksperymentu było badanie tkanki pobranej z mózgów zwierząt pod kątem zmian, które zwykle towarzyszą rozwojowi choroby Alzheimera. Okazało się, że małpy, które jadły soję z izoflawonami, były dużo mniej zagrożone typowymi dla tej choroby zmianami zachodzącymi w białkach mózgu. Dr Helena Kim stwierdziła, że dobroczynne działanie izoflawonów wynika zapewne z faktu, iż są one silnymi antyutleniaczami, dzięki czemu zmniejszają aktywność wolnych rodników, które - choć powstają w trakcie normalnych procesów życiowych - szkodzą. Wyniki badań wskazują więc, że dieta zawierająca soję może być równie skuteczna w przeciwdziałaniu Alzheimerowi jak terapia estrogenowa" ("Wiedza i Życie" nr 06/2001). "Według najnowszych zasad właściwego odżywiania ani mięso, ani mleko nie są bezpieczne. Nie jest to zła wiadomość, ponieważ nie tylko można ułożyć zdrową dietę nie zawierającą produktów mlecznych i mięsa, ale też dieta taka zmniejszy ryzyko powszechnych chorób... Mleko krowie należy zastąpić mlekiem sojowym lub owsianym" (Dr Patrick Holford SMAK ZDROWIA, s. 57). MLEKO SOJOWE I OWSIANE W PROSZKU - 1 kg – 25 zł. Mleko sojowe lub owsiane w proszku (1 kg) - wyprodukowane z ziaren niemodyfikowanych genetycznie. Charakteryzują się dużą zawartością dobroczynnego błonnika, który doskonale obniża poziom złego cholesterolu we krwi. Produkt ten zawiera wiele cennych składników odżywczych, witamin, minerałów, fitohormonów, estrogenów oraz antyoksydantów, które najlepiej zmniejszają ryzyko zgonu z powodu chorób nowotworowych i chorób układu krążenia, gdyż likwidują w organizmie nadmierne ilości wolnych rodników tlenowych. Skład: przetworzony owies lub soja, olej sojowy, lecytyna, przeciwutleniacz: fosforan trójwapniowy, barwnik: betakaroten (prowitamina A). Przygotowanie 1 porcji mleka: 1 dużą łyżkę proszku dokładnie wymieszać z 1 szklanką gorącej lub ciepłej i przegotowanej wody. Proszek można też używać jako substytut śmietany, jako dodatek do kawy zbożowej, zup, a także wcześniej ugotowanych na wodzie dań, np. gorących lub ciepłych płatków zbożowych itp. LODY SOJOWE Z OWOCAMI Zamrozić mleczko sojowe i zmiksować w blenderze z mrożonymi truskawkami i zamrożonym bananem albo innymi mrożonymi owocami. Podawać z orzechami lub wiórkami kokosowymi. Inny przepis na lody polega na tym, że najpierw należy zmiksować mleczko sojowe w proszku ze świeżymi owocami a potem umieszcza w lodówce w celu zamrożenia. Jeśli lody okażą się za mało słodkie można dodać nieco fruktozy. Podobne lody można tez przygotować miksując mrożone truskawki z bananem i mlekiem sojowym bądź owsianym w proszku. Masa ze zmiksowanych owoców, np. bananów, truskawek itp. Z mlekiem sojowym lub owsianym może służyć jako doskonały i zdrowy dodatek do kasz, ryżu, makaronu itp. UWAGA! W/w produkt można zamówić listownie lub telefonicznie i otrzymać za pobraniem pocztowym (PŁATNE PRZY ODBIORZE): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, OLSZTYN, UL. ŚWITYCZ-WIDACKIEJ 3 (W PRZYCHODNI) 10-16 oprócz sobót, w piątki do 15. TEL. (0-89) 543 25 35, e-mail: [email protected] MUMIO - jest naturalną wydzieliną powstającą w niektórych masywach górskich. Występuje w głębokich grotach skalnych na dużych wysokościach. Działa jako silny biostymulator, wielokrotnie skuteczniejszy nawet
od słynnego korzenia żeń-szenia. Wnikliwe badania wykazały, że Mumio zawiera: 8 pierwiastków, 23 makro i mikroelementy, alkaloidy, aminokwasy, witaminy (P,B1,B6,B12), olejki eteryczne, jad pszczeli, substancje balsamiczne itp. Posiada też wyjątkowo szeroki zakres działania, gdyż nie tylko regeneruje uszkodzone tkanki, ale doskonale stymuluje system obronny, reguluje przemianę materii, hamuje rozwój tkanki rakowej ("Aura", nr. 448, 588, 688 - Uzbecka Akademia Nauk), zwiększa bioelektryczną aktywność serca, przyspiesza gojenie się ran i zrastanie się kości po złamaniach, w przypadku zatruć stymuluje wydalanie toksyn z organizmu, pobudza funkcje mózgu, działa niezwykle skutecznie przeciwbólowo, przeciwzapalnie i bakteriobójczo, przeciwdziała zwapnieniom naczyń krwionośnych i rozszerza je zapobiegając zatorom krwi i zawałom, reguluje ciśnienie krwi, stabilizuje temperaturę ciała i jest wręcz niezawodnym środkiem w przypadku dolegliwości żołądkowych, wypadania włosów czy chorób górnych dróg oddechowych. ZASTOSOWANIE: stany zapalne i owrzodzenie żołądka, dwunastnicy oraz jelit, nadkwasota i niedokwaśność, zgaga, mdłości, choroby nowotworowe, gruźlica, cukrzyca, choroby nerek, wątroby, śledziony i trzustki, choroby górnych dróg oddechowych, kaszel, wszelkie stany zapalne, reumatyzm, impotencja, bezpłodność, paradontoza, żylaki, hemoroidy, ból głowy, migrena, zawroty głowy, porażenie nerwu twarzowego, epilepsja, klimakterium, alergie, astma, nadżerki pochwy i szyjki macicy, opryszczka, wypadanie włosów, łupież, ból zęba, niedobór krwinek białych, jaskra, miażdżyca, nerwobóle, krwotok z nosa, polipy, zapalenie ucha środkowego, choroby skóry, stwardnienie rozsiane, choroba Parkinsona, choroba Buergera, przerost gruczołu krokowego, łuszczyca itp. SPOSÓB UŻYCIA: TABLETKI - Dorośli – 1 tabletka (0,2 gr.) ok. 30 minut przed jedzeniem popijając ½ szklanki ciepłej wody (lub wypić rozpuszczone w ciepłej wodzie) 1 do 2 razy dziennie przez miesiąc. W przypadku chronicznych chorób, po tygodniowych przerwach należy powtarzać kurację 3 razy, co łącznie powinno trwać 3 miesiące. Całą zaś 3-miesięczną kurację można ponowić po miesięcznej przerwie. W przypadku DZIECI dawki powinny być odpowiednio 2 lub 3-krotnie mniejsze. Najlepiej zaczynać od bardzo małych ilości i stopniowo zwiększać dawkowanie. TOREBKA - Zawartość całej torebki rozpuścić w 1 szklance letniej, przegotowanej wody. Roztwór o charakterystycznym, nieprzyjemnym zapachu i smaku przechowywać w lodówce w zakręcanym słoiku. Przed użyciem wstrząsnąć. Zażywać 3 razy dziennie po 1 małej łyżeczce tego roztworu popijając 1 szklanką wody ok. 30 min. przed jedzeniem. Kuracja powinna trwać kilka miesięcy z tygodniowymi przerwami po każdym miesiącu. Dzieci do 1 roku: 3x5 kropli, do 5 roku 3x10 kropli. ZEWNĘTRZNIE: Aby stosować Mumio doodbytniczo (np. hemoroidy) lub dopochwowo (nadżeki oraz inne problemy kobiece) - należy ok. 5-6 gr. Mumio rozpuścić w 100 gr. miodu i używać kilka razy dziennie. W przypadku dolegliwości skórnych - 5-6 gr. rozpuścić w ok. 50 ml oliwy z oliwek i wcierać. Przechowywać w lodówce. W przypadku wypadania włosów lub zapalenia ucha środkowego - rozpuścić Mumio w ciepłej wodzie w proporcji 1 : 2, moczyć watkę i wcierać we włosy lub umieszczać w uchu ogrzewając lampą. Stosując Mumio zewnętrznym należy zażywać je również wewnętrznie! UWAGA! Podczas stosowania Mumio nie wolno spożywać alkoholu a leki syntetyczne zażywać o innej porze dnia, a najlepiej skonsultować się z lekarzem! Wskazane jest zaś używanie go razem z ziołami i innymi lekami pochodzenia roślinnego. Do rozpuszczania Mumio nie używać alkoholu oraz chlorowanej wody z kranu, ale przegotowaną i niegazowaną wodę mineralną lub destylowaną. U ciężko chorych podczas przyjmowania Mumio sporadycznie może wystąpić krótkotrwałe pogorszenie samopoczucia i nasilenie bólu. Mumio nie powoduje uczuleń, jest całkowicie nietoksyczne i nie jest karcinogenne. Jedynie kobiety w ciąży oraz matki karmiące, przed zażyciem tego środka powinny skonsultować się z lekarzem. Mumio wytwarza naturalne poczucie ciepła wewnątrz ciała, dlatego w czasie upalnego lata wskazane jest ograniczenie przyjmowanych dawek o połowę. OKRES WAŻNOŚCI: termin przechowywania Mumio jest nieograniczony, gdyż w górach jego złoża zalegają całe wieki. Po rozpuszczeniu jednak zaleca się przechowywać roztwór w lodówce. CENA 1op. (60 tabletek po 0.2 gr.) – 35 zł. W/W PRODUKT MOŻNA TEŻ ZAMÓWIĆ I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY: TEL. (0-89) 543 25 35, [email protected]
OSTRON SKŁAD: 1 tabletka zawiera: Wit. D - 2 mcg, Wit. B6 - l mg, Kwas Foliowy - 200 mcg, Wapń - 400 mg, Magnez 200 mg, Cynk - 7.5 mcg, Boran - l.5 mcg, Miedź - 0.8 mg, Mangan - l mg. WŁAŚCIWUŚCI: Skład preparatu OSTRON jest pomyślany tak, aby był źródłem bezcennych składników w utrzymaniu dobrego stanu kości. Zawiera on potrójne źródło wapnia, co ułatwia jego wchłanianie - cytrynian wapnia
jest jedną z najbardziej biodostępnych form - węglan posiada największą wagowo zawartość wapnia - związek chelatowy zaś jest najbardziej zgodny z białkami kości. ZASTOSOWANIE: odwapnienie kości, osteoporoza. PRZECIWWSKAZANIA: nie zaobserwowano. DAWKUWANIE: 2 razy dziennie 1 tabletkę połknąć popijając niewielką ilością płynu po posiłkach. PRODUCENT: Lifeplan Products Ltd, Anglia. CENA: 1 op. (60 tabl.) – 31 zł. W/W PRODUKT MOŻNA TEŻ ZAMÓWIĆ I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY: TEL. (0-89) 543 25 35, [email protected]
PAU D'ARCO (IPE ROXO,
SKARB INKÓW) - PREPARAT ZIOŁOWY POCHODZĄCY Z DŁUGOWIECZNEGO DRZEWA ROSNĄCEGO W DORZECZU
WEWNĘTRZNEJ CZĘŚCI KORY AMAZONKI. Pau d'Arco pomaga w leczeniu wielu groźnych chorób, takich jak: anemia, zapalenie oskrzeli, wszelkie choroby nowotworowe a szczególnie rak krwi, płuc, żołądka, jelit oraz gruczołu krokowego, zapalenie jelita grubego, cukrzyca, egzema, zapalenie pęcherza moczowego, nieżyt żołądka, owrzodzenia układu pokarmowego, trudno gojące się rany, rzeżączka, zapalenie przydatków, upławy białe, toczeń, zapalenie szpiku kości, przerost gruczołu krokowego, łuszczyca, reumatyzm, grzybica, wszelkie choroby skóry, syfilis, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, żylaki, kandydoza, SM. Złośliwe zarazki, powodujące wszystkie te choroby nie są w stanie oprzeć się antybiotykom i innym leczniczym związkom występującym w korze tego potężnego, długowiecznego drzewa. Pau d'Arco nawet przy długim stosowaniu nie powoduje żadnych szkodliwych skutków ubocznych. Prof. Dr Walter Accorsi: " Z moich doświadczeń z Pau d'Arco wynika, że środek ten eliminuje ból towarzyszący chorym na raka i zwiększa liczbę erytrocytów. Zdumienie nasze spotęgowało się, gdy zaobserwowaliśmy, że kora ta leczy także owrzodzenia układu pokarmowego, cukrzycę i reumatyzm Największe wrażenie zrobił na nas krótki czas prowadzący do wyleczenia. Zwykle trwał on mniej niż miesiąc!" W Pau d'Arco stwierdzono wiele związków o silnym działaniu antybakteryjnym, przeciwwirusowym, antyrakowym oraz przeciwgrzybiczym. Posiada ono też właściwości ogólnie wzmacniające organizm oraz system odpornościowy. Posiada także wiele pierwiastków śladowych, które ładują elektrycznie komórki ludzkiego organizmu poprzez oddziaływanie promieniami alfa. Pau d'Arco zawiera również pewną ilość przypominającego naftochoniny ksylidonu, betalapachon oraz odwodniony lapachon z najbardziej zmiennym lapacholem. W wielu krajach stale prowadzone są badania nad antybiotycznymi właściwościami lapacholu. Znane są częste przypadki wyleczeń z białaczki. U jednego z chorych na raka krwi pacjentów, u którego w jednym milimetrze sześciennym krwi stwierdzono aż 240000 leukocytów, stosowanie Pau d'Arco zaowocowało gwałtownym spadkiem liczby leukocytów do 20000, co uważa się za stan normalny. Dnia 6 listopada 1967 roku w argentyńskim dzienniku "La Razon" opisano przypadek chorego na białaczkę chłopca, który został wyleczony z tej choroby w wyniku kuracji ekstraktem Pau d'Arco zaleconej przez doktora Meyera. Dr Octawiano Gaiarsa: "Znam osobiście przypadki wyleczenia anemii, potwierdzone wzrostem liczby czerwonych ciałek krwi, jak również wszelkiego rodzaju wrzodów. Wyleczenie następowało zazwyczaj po upływie zaledwie miesiąca" DAWKOWANIE: profilaktycznie - 3 razy dziennie 1 kaps. , leczniczo- 3 razy dziennie 2 kaps., po 1 tygodniu 3x3 kaps., po 2 tygodniach 3x4 kaps. zawsze popijając 1 szklanką wody lub herbaty z mieszanki ziołowej (nagietek, skrzyp, melisa, chmiel, pokrzywa, mniszek, kozieradka, ow. róży, guz brzozy, lipa, dziurawiec, liść borówki czernicy) ok. 30 min. Przed jedzeniem. W przypadku poważnych chorób Pau d'Arco należy stosować nawet przez wiele miesięcy robiąc 1-tygodniową przerwę po każdym miesiącu. Jeżeli większe dawki nie są przez organizm dobrze tolerowane należy je zmniejszyć. Dzieciom w wieku poniżej 7 lat należy podawać dawki o połowę mniejsze, kontrolując reakcję organizmu. Zawartość kapsułek można też wysypać, zalać wrzątkiem i po zaparzeniu wypić. UWAGA: W czasie stosowania Pau d'Arco wskazane jest ograniczenie spożycia: pokarmów mięsnych, nabiałowych, produktów zawierających rafinowany cukier oraz używek (włącznie z kawą, mocną herbatą i czekoladą). Wskazane zaś jest spożywanie : owoców, warzyw, nierafinowanych produktów zbożowych, kasz (szczególnie jaglanej), płatków owsianych, roślin strączkowych, przetworów soi, orzechów i nasion. CENA: 250 kaps. - 55,00 zł.; Ekstrakt - 69,00 zł. Ww. preparat można otrzymać za pobraniem pocztowym (płatne przy odbiorze): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, (0-89) 543 25 35, [email protected]
QIANLIEKANG - Chiński ziołolek uznawany za produkt najwyższej jakości przez Państwowy Zarząd Farmaceutyczny Chin. Badania kliniczne wykazały 95% i 86% skuteczność tego środka w przypadkach wczesnych i zaawansowanych stanów gruczolaka i nowotworu gruczołu krokowego. QIANLIEKANG działa łagodnie, ale skutecznie. Likwiduje objawy związane z niedrożnością przewodu moczowego, bolesnym wypróżnianiem czy zapaleniem gruczołu krokowego. Ponadto wyrównuje leżące u podstaw przyczyn choroby zaburzenia hormonalne poprzez zwiększenie wydzieliny prostaty. Lek otrzymał szereg nagród w dziedzinie farmacji. DAWKOWANIE: Leczniczo - 3 razy dziennie po 5 tabletek. Profilaktycznie - 3 razy dziennie po 3 tabletki. Kuracja powinna trwać 3 miesiące z 1-tygodniowymi przerwami po każdym miesiącu stosowania. Kuracje można powtarzać po kilku miesięcznych przerwach. W przerwie wskazana jest 2 lub 3 miesięczna kuracja przy pomocy innego ziołowego środka, najlepiej PAU D'ARCO. UWAGA: W czasie kuracji wskazane jest unikanie używek, ostrych przypraw. Należy ograniczyć spożycie pokarmów mięsnych, nabiałowych (zamiast mleka krowiego należy spożywać mleko sojowe) białego pieczywa oraz słodyczy, a jeść większe ilości owoców, warzyw, kaszy jaglanej, pestek dyni, słonecznika, czosnku i cebuli. Pomocne są też regularne ćwiczenia fizyczne i nasiadówki w gorącej wodzie lub moczenie stóp w gorącej wodzie, co likwiduje przekrwienie gruczołu krokowego. Lek nie powoduje skutków ubocznych. Data ważności - 4 lata od wybitej na opakowaniu daty produkcji. 1 op. (72 - 100 tabl.) - ok. 20 zł ZAMÓWIENIE: (0-89) 543 25 35 (SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY), [email protected]
SPECIAL TWO Jedyny w swoim rodzaju, opracowany przez wybitnych specjalistów, kompletny zestaw wszystkich niezbędnych witamin, minerałów i mikroelementów, posiadających najlepiej przyswajalną (chelatową) postać. Niezwykle istotny dodatek tego wszechstronnego preparatu stanowią znane ze swoich wzmacniających i leczniczych właściwości najlepsze naturalne składniki pochodzenia roślinnego takie jak: żeń-szeń syberyjski, mleczko pszczele, spirulina, kelp (glon morski), koncentrat z soku z lucerny (alfalfy), pyłek pszczeli, naturalne enzymy owocu papaja, echinacea (suchy wyciąg z jeżówki), bioflawonoidy z owoców cytrusowych, chlorofil ("krew roślin"), chlorella, kiełki z jęczmienia, pektyny z jabłek, aminokwasy (17), płatki róży, naturalne enzymy: lipaza i amylaza, błonnik roślinny, łuska nasion babki płesznika oraz: beta-karoten, tiamina (wit.B1), ryboflawina (wit.B2), niacyna (wit.B3), kwas pantotenowy (wit.B5), pirydoksyna (wit.B6), kobalamina (wit.B12), biotyna (wit.H), kwas foliowy, wit.C, wit.D (kalcyferol), wit.E, wit.K (naturalna), wapń, magnez, cynk, żelazo, miedź, potas, mangan, selen, chrom, molbiden, bor, wanad, cholina, inozytol, PABA, rutyna itp. ZASTOSOWANIE: pomocniczo preparat Special Two można stosować w przypadku następujących schorzeń i problemów zdrowotnych: częste choroby górnych dróg oddechowych, cukrzyca, choroby nowotworowe, anemia, nadwaga, wypadanie włosów, problemy z koncentracją i pamięcią, żylaki, hemoroidy, choroby serca, osteoporoza, nerwica, niedoczynność tarczycy, menopauza, reumatyzm, artretyzm, łuszczyca. Special Two ze względu na swój bogaty skład jest szczególnie zalecany dla: sportowców, wegetarian, osób stosujących kurację odchudzającą kobiet w ciąży oraz dla tych wszystkich, którzy spożywając: kawę, alkohol, słodycze i białe pieczywo cierpią z powodu niedoboru składników odżywczych. DAWKOWANIE: Profilaktycznie - 1 tabl. dziennie po jedzeniu. Leczniczo - 3 razy dziennie po 1 tabl. po jedzeniu. Dzieci poniżej 5 lat - o połowę mniejsze dawki. 180 tabl. - 145 zł; 90 tabl. - 85 zł. W/W PRODUKT MOŻNA TEŻ ZAMÓWIĆ I OTRZYMAĆ ZA POBRANIEM POCZTOWYM (PŁATNE PRZY ODBIORZE): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY: TEL. (0-89) 543 25 35, [email protected]
ZASADY ZAPOBIEGANIA I LECZENIA CHORÓB - PRAWDA O DIECIE OPTYMALNEJ - PIJ MLEKO A BĘDZIESZ KALEKĄ - PRZEPISY WEGETARIAŃSKIE - BIBLIJNA TAJEMNICA ZDROWIA AUTOR:
SŁAWOMIR GROMADZKI, [email protected]
SUMIENNE I TRWAŁE ZASTOSOWANIE NIŻEJ PODANYCH ZASAD ZDROWIA ORAZ ODŻYWIANIE SIĘ WYŁĄCZNIE WEDŁUG ZAWARTYCH W NINIEJSZEJ BROSZURZE PRZEPISÓW WEGETARIAŃSKICH, STANOWI SPRAWDZONĄ I NIEZAWODNĄ METODĘ PROWADZĄCĄ DO POPRAWY STANU ZDROWIA I MOGĄCĄ DOPROWADZIĆ DO UWOLNIENIA SIĘ OD NAJBARDZIEJ NAWET OPORNYCH NA LECZENIE I NIEBEZPIECZNYCH CHORÓB.
Już od dawna wiele znanych na świecie placówek medycznych prowadzi zakrojone na szeroką skalę badania dotyczące leczniczych właściwości ziół, odkrywając w nich coraz więcej związków o leczniczym działaniu. Wiadomo na przykład, że występujące w wielu ziołach polifenole, taniny czy garbniki, wnikając do organizmu człowieka, tworzą swego rodzaju barierę chroniącą komórki przed inwazją wirusów, które nie mogąc wniknąć w głąb komórek po prostu giną. Dr J. Balch w popularnej książce Encyklopedia Zdrowego Żywienia, o jednym z takich bardzo znanych ziołowych preparatów dostępnych w sklepach zielarskich napisał, że „wspomaga on pracę mózgu poprawiając krążenie krwi i dopływ krwi do mózgu. Jest też skutecznym lekiem na depresję, bóle głowy, utratę pamięci, szum w uszach i skurcze nóg”. Powyższe informacje stanowią jedynie jedne z wielu powodów, dla których ziołolecznictwo stale cieszy się niesłabnącą popularnością. Zioła oraz wytwarzane na ich bazie specyfiki dostępne są przede wszystkim w sklepach zielarskich. O skuteczności preparatów pochodzenia naturalnego mogą świadczyć fragmenty listów, napisanych przez wdzięcznych za wskazówki i pomoc klientów: „Szanowni Państwo! Maść... pomaga! Dziękuję bardzo i proszę o przesłanie kolejnej tubki. Z paznokci zniknęło prawie wszystko (grzybica), a i trądzik ustępuje! Jestem niezmiernie wdzięczna” (M. Ziemska, Swarzędz); „Mój kolega zażywał ten środek i po upływie 2 tygodni przestały mu wypadać włosy!” (A.M. Raczyny, 706); „Pomimo tego, że wiosną choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy nasila się, mój mąż przestał odczuwać bóle” (Wałbrzych OM, 106); „Mam 5-letniego synka, który od urodzenia choruje na nieżyt górnych dróg oddechowych... Efekty są wspaniałe! Dziecko trzyma się już 5 miesięcy bez chorób” (Świebodzice H.J. 159A); „Jestem chory na przewlekłą łuszczycę. Dzięki temu preparatowi stan mojego zdrowia bardzo się poprawił” (K.E. 761 B). W sklepach zielarskich dostępne są nasiona lub kapsułki z wytłoczonym z nich olejkiem, zawierającym niezwykle cenny w zwalczaniu i zapobieganiu chorób kwas gamma-linolenowy, który w organizmie człowieka przekształcany jest w prostaglandyny typu 1. O tym, jak wielkie może mieć to znaczenie dla naszego zdrowia niech świadczy wypowiedź, którą w popularnej książce Smak Zdrowia zawarł dr Patrick Holford: „Prostaglandyny typu 1, zapobiegają zakrzepom, zmniejszają stany zapalne oraz uczucie bólu, wzmacniają system nerwowy i odpornościowy, regulują poziom cukru we krwi i ciśnienie. Prostaglandyn nie można zastąpić, a w organizmie szybko się rozkładają, dlatego musimy dostarczać organizmowi związków, z których one powstają. Tłoczone na zimno (i dostępne w kapsułkach) oleje z... są najlepszym źródłem kwasu gamma-linolenowego, który w organizmie przekształcany jest w prostaglandyny typu 1”. (str. 60) Istnieją też zioła, które są skuteczne w zwalczaniu niezwykle opornej w leczeniu i niezwykle przykrych dolegliwości, związanych z zakażeniem gronkowcem. Dzięki stosowaniu
odpowiednich ziołoleków możliwe jest całkowite uwolnienie się od tej opornej na najsilniejsze nawet antybiotyki bakterii. Należy w tym przypadku stosować trzy naturalne środki, a cierpliwemu i regularnie stosującemu je pacjentowi z pewnością pomogą w odzyskaniu zdrowia. Okazuje się, iż wśród naturalnych, ziołowych i zupełnie nieszkodliwych środków jest nawet taki, który może okazać się bardzo pomocny w zwalczaniu nałogów: Na jego temat, jeden z naukowców, pracujących na Uniwersytecie Harwardzkim napisał: „Badaliśmy wiele różnych metod, używanych przeciw alkoholizmowi. Okazało się, że większość z nich mogła mieć, co najwyżej psychologiczny wpływ na powodowanie awersji do alkoholu i palenia papierosów. Jedynym środkiem, który przetrwał próbę czasu i którego skuteczność została potwierdzona, jest roślina o nazwie... Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Harwardzkim potwierdziły, że może ona zmniejszać pociąg do alkoholu aż o 80, a nawet 90%! Potwierdziły to doświadczenia prowadzone zarówno na ludziach, jak i biochemicznie uzależnionych od alkoholu zwierzętach. Wykazano, że występującym w tej roślinie związkiem, który skutecznie zniechęca do picia alkoholu jest izoflawon - daidzeina”. Ta skuteczna w zwalczaniu nałogów roślina dostępna jest pod postacią mączki, którą stosuje się jako dodatek do spożywanych posiłków lub w formie kapsułek i można nabyć ją w niektórych sklepach zielarskich. Dieta większości mieszkańców naszego kraju jest niestety uboga w tak ważne składniki odżywcze, jakimi są witaminy i minerały. Niewątpliwie, w organizmie każdego kto często spożywa takie produkty jak: białe pieczywo, słodycze, ciasta, napoje słodzone, kawa itp. znajdują się niedostateczne ilości witamin i minerałów. Ich zaś niedobór stanowi jeden z głównych powodów najczęściej spotykanych chorób. W sklepach zielarskich można nabyć kilka naturalnych preparatów witaminowych, które w przeciwieństwie do syntetycznych, są znacznie lepiej przyswajalne i skuteczniejsze w likwidowaniu objawów związanych z niedoborem niezbędnych dla organizmu składników odżywczych. Wprawdzie w różnych czasopismach ukazały się informacje podważające sens stosowania takich witaminowych suplementów, to okazuje się, że dane te nie są wiarygodne, a nawet pozbawione szczerych intencji. Żeby się o tym przekonać, wystarczy przeczytać treść artykułu, jaki na łamach kwartalnika Zdrowa Żywność zamieścił prof. Aleksander Ożarowski. Oto fragment jego bardzo interesującej wypowiedzi na ten temat: „Przyczyną ataków na witaminy (i na wszystko, co naturalne) nie jest troska o bezpieczeństwo nabywców, lecz narastający niepokój o własne dochody wielkich międzynarodowych koncernów farmaceutycznych wytwarzających drogie leki syntetyczne podlegające patentowaniu na 20 lat i zapewniające ogromne zyski” (Zdrowa Żywność, 2/2003). O jednym z takich naturalnych środków witaminowych, dr James Balch napisał: „Spirulina zawiera tak dużą koncentrację składników odżywczych, iż niepodobny jest do żadnego z innych ziół. Zawiera m.in. kwas gamma-linolenowy, witaminę B12, żelazo, RNA, DNA, chlorofil oraz fitocjanin, który okazał się skuteczny w walce z rakiem wątroby u zwierząt.... jest przy tym lekkostrawny, stabilizuje poziom cukru we krwi, wzmacnia układ obronny, oczyszcza organizm, zmniejszając jednocześnie apetyt” (Dr James Balch, Encyklopedia Zdrowego Żywienia). Kolejnym świadectwem skutecznosci naturoterapii może być fragment jednego z listów, który otrzymałem od jednego z klientów, który kontaktował sie ze mna przez internet, prosząc o poradę dla chorej matki: „Ponownie piszę do Państwa w sprawie mojej mamy, która ma marskość wątroby. Dwa lata temu lekarze dawali jej dwa tygodnie życia! Teraz czuje się dobrze, gdyż jest na diecie wegetariańskiej i chciałaby prosić Państwa o zalecenia, które pomogłyby jej jeszcze się wzmocnić” ([email protected]). Znany na świecie propagator wegetarianizmu - Dr Patrick Holford, na temat bezmięsnej diety napisał, że „daje (ona) lepsze wyniki w zwalczaniu schizofrenii niż leki i psychoterapia!
Pionierem tych badań był dr Carl Pfeiffer, amerykański psychiatra, który twierdził, że dzięki stosowaniu odpowiedniej diety można uzyskać 80-procentowy odsetek wyleczeń!” W innej popularnej książce pt. Żywność Twój Cudowny Lek, J. Carper dodaje, że „białe ciałka krwi wegetarian są dwukrotnie bardziej skuteczne w zwalczaniu komórek nowotworowych niż u mięsojadów”. W ciągu wielu lat pracy w charakterze promotora zdrowia udało mi się zachęcić wiele osób do przejscia na diete wegetariańska i stosowania naturalnych srodków leczniczych. Dzieki temu wiele osób doswiadczyło radykalnej poprawy stanu swojego zdrowia: „Dziękuję za receptę dla osoby chorej na zapalenie żył. Trzy lata nie mogła sobie z tym poradzić stosując konwencjonalne metody. Gdy zastosowała zalecaną przez Państwa terapię, po trzech miesiącach zapalenie zniknęło i już jest w porządku!”; „Trzy lata temu stwierdzono u mnie mięśniaki na macicy wielkości ok. 4 cm Po zastosowaniu podanych przez Państwa zaleceń (preparaty ziołowe, dieta itp.) już po miesiącu, ku zdumieniu lekarza, guz niemal zupełnie zaniknął! Całkowite wyleczenie nastąpiło, ale po dłuższej kuracji. Niestety, po pewnym czasie znów wróciłam do starej diety i obecnie, po 3 latach od tamtej pory, ponownie stwierdzono u mnie mięśniaki na macicy. Dlatego jeszcze raz bardzo proszę o pomoc i wskazówki” (Beata G., Tucznawa); „Nie tak dawno prosiłem o poradę w związku z ciągłymi bólami głowy. Proszę sobie wyobrazić, że ten problem prawie zniknął! Z radością zorientowałem się, że dawno już nie musiałem brać proszków zawierających ibuprofen” (P. K., Podkowa Leśna). U pewnej mieszkającej w Olsztynie pani w średnim wieku, stwierdzono najbardziej złośliwy rodzaj raka skóry - czerniaka i zdecydowano się powiadomić ją, że przeżyje najwyżej 6 miesięcy. Z powodu bardzo złego samopoczucia i załamania nerwowego, ta chora kobieta nie mogła rozmawiać ze mną osobiście, więc przysłała swoją córkę i zięcia. Przekazałem więc im wszystkie niezbędne zalecenia, sugerując że szanse na wyleczenie jeszcze są, o ile tylko chora nie zaniedba niczego podczas stosowania kuracji. W tym przypadku, oprócz innych zaleceń, poleciłem wewnętrzne i zewnętrzne stosowanie odpowiednio dobranych antyrakowych ziół. W wyniku tej kuracji, jakieś dwa miesiące później, ta pani osobiście mnie odwiedziła wraz z koleżanką chorą na reumatoidalne zapalenie stawów. Była bardzo szczęśliwa, wzruszona i wdzięczna. Ze łzami w oczach pokazała mi miejsce, gdzie jeszcze nie tak dawno znajdował się czerniak. Teraz nie było po nim najmniejszego śladu! Całkowicie wyleczyła się z tego najbardziej złośliwego raka skóry pomimo tego, ze nie dawano jej żadnych szans na przeżycie i twierdzono, ze będzie żyła nie więcej niż pół roku. Innym razem, o pomoc poprosił mnie pewien mężczyzna, który cierpiał na zaawansowana miażdżycę nóg. Poinformowano go, że proces ten jest nieodwracalny i w jego przypadku na tyle zaawansowany, że nie ma innego wyjścia, jak tylko operacyjne wycięcie tętnic doprowadzających krew do nóg i zastąpienie ich sztucznymi. Jednakże, również i w tym przypadku, pomimo tak jednoznacznej i pesymistycznej diagnozy człowiek ten wrócił do zdrowia i operacja - wbrew opinii specjalistów - okazała się zbędna! Do wyleczenia doprowadziła radykalna zmiana diety oraz preparaty ziołowe, które usprawniają krążenie krwi oraz pomagają w usuwaniu z tętnic złogów cholesterolu”.
ZASADY ZAPOBIEGANIA
I LECZENIA CHORÓB 1. Pokarmy pochodzenia zwierzęcego (mięso i wszelkie jego przetwory oraz produkty nabiałowe) mogą zawierać wirusy raka i białaczki, dioksyny, priony, cholesterol, antybiotyki i wiele innych zagrażających naszemu zdrowiu i życiu związków. Z tego powodu, należy coraz bardziej ograniczać ich spożycie, a jeść więcej pokarmów pochodzenia roślinnego, które chociaż mogą być także skażone chemicznie, to nie zawierają najbardziej niebezpiecznych dla zdrowia substancji, a ponadto posiadają wiele związków pomocnych w zwalczaniu chorób. Spośród produktów mięsnych szczególne zagrożenie może stanowić spożywanie wieprzowiny i wołowiny oraz ich przetworów (parówki, kiełbasy, szynki itp.). Jeśli zaś chodzi o pokarmy nabiałowe najbardziej niekorzystne dla zdrowia są sery żółte oraz pokarmy, w których skład wchodzi jednocześnie nabiał i cukier (naleśniki, placki, ciasta, lody, desery, ciastka, słodycze, budynie itp.). Zamiast produktów mięsnych można spożywać pasztety, kotlety, parówki czy nawet flaki z soi i proteiny sojowej, soczewicy, ryżu, kaszy gryczanej, itp. Mleko krowie warto zastąpić mleczkiem sojowym lub owsianym a sery żółte i twarogi, serem z soi o nazwie "Tofu". Produkty te można nabyć w sklepach ze zdrową żywnością lub przygotować samemu korzystając z zawartych w niniejszym opracowaniu przepisów wegetariańskich. 2. Osoby poważnie chore, np. na raka, z oczywistych powodów, powinny nie tylko ograniczyć, ale na okres kuracji (3 – 6 miesięcy) nawet całkowicie zrezygnować ze spożycia wszelkich pokarmów mięsnych, nabiałowych a także smażonych potraw. Daje to o wiele większe prawdopodobieństwo wyleczenia. Spośród zaś pokarmów roślinnych, należy w tym przypadku jeść wyłącznie te, które mają właściwości lecznicze: wszystkie świeże i surowe warzywa (głównie: marchew, buraki, sałatę, pomidory, seler, czosnek, cebulę, kapustę, brokuły i nać pietruszki), wszystkie świeże owoce, świeże przetwory z soi, fasoli i soczewicy (pasty, gęste zupy z burakami i ziemniakami itp.), kaszę jaglaną i płatki owsiane gotowane nie na mleku krowim, ale tylko na wodzie bądź mleku sojowym czy owsianym, nasiona słonecznika, pestki dyni i orzechy (laskowe włoskie lub migdały i nie więcej niż 5 do 10 dziennie). 3. W celu uzyskania lepszych wyników należy przynajmniej na okres leczenia wykluczyć lub przynajmniej bardzo ograniczyć spożycie wszelkich tłuszczów: smalcu, masła krowiego, margaryny i nawet roślinnych olejów a używać jedynie oliwę z oliwek tłoczoną na zimno (Extra Vergine). Jest to jedyny zdrowy tłuszcz, powszechnie znany ze swych leczniczych właściwości. Nie wolno używać go do smażenia i nie dodawać do gorących potraw, ale do ciepłych np. ciepłej zupy, ziemniaków, kasz a także do surówek, past, chleba, itp. Do smażenia zaś potraw można używać oleju z oliwek tłoczonego na gorąco, ponieważ pod wpływem wysokiej temperatury uwalnia on mniejsze ilości szkodliwych związków niż inne oleje. Sam zaś proces smażenia powinien odbywać się w jak najniższej temperaturze. Innym olejem, który doskonale nadaje się do smażenia jest olej z pestek winogron, dlatego że podczas ogrzewania jego użycie powoduje powstawanie najmniejszej ilości szkodliwych wolnych rodników tlenowych.
4. Niezbędną koniecznością jest także całkowita rezygnacja z wszelkich używek takich jak: napoje alkoholowe (włącznie z piwem i winem, które podobnie jak każdy inny alkohol przyczyniają się do raka jelita grubego), kawa z kofeiną i bez kofeiny (kawa bez kofeiny przyczynia się do miażdżycy i raka w niemniejszym stopniu, co kawa z kofeiną), herbata, czekolada, cola, pepsi-cola itp. Wszystkie w/w używki mają właściwości rakotwórcze, osłabiają system obronny i powodują niedobór witamin i minerałów. 5. Aby usprawnić proces leczenia należy wystrzegać się spożywania: nadmiaru szkodliwych konserwantów, octu, pieprzu, gałki muszkatołowej, chrzanu, musztardy, proszku do pieczenia, cynamonu i nadmiaru soli. Zamiast rafinowanej soli można z umiarem spożywać sól nierafinowaną, niskosodową lub morską. 6. Rafinowany cukier ograbia organizm człowieka ze składników odżywczych i bardzo mocno osłabia układ odpornościowy, hamując w ten sposób proces leczenia. Należy, więc zaniechać jego spożywania, lub - jeśli to konieczne - zastąpić umiarkowanymi ilościami cukru złocistego lub naturalnego miodu. Najzdrowszym jednak sposobem słodzenia potraw jest dodawanie do nich świeżych i suszonych owoców a szczególnie bananów, rodzynek czy moreli. 7. Ponieważ rafinowane produkty zbożowe w ok. 90 % pozbawione są niezbędnych dla zdrowia witamin i minerałów, niezwykle ważne jest, aby zamiast przetworów z białej, pozbawionej wartości mąki, spożywać produkty z mąki razowej. Miejsce białego pieczywa, łuskanego ryżu czy makaronów z rafinowanej mąki powinno zająć razowe pieczywo, ryż nie łuskany oraz makaron z mąki razowej (dostępne w sklepach ze zdrową żywnością). 8. Chorzy na reumatyzm, artretyzm, choroby nerek, wątroby, przerost gruczołu krokowego a szczególnie raka oraz częste choroby górnych dróg oddechowych, powinni w czasie leczenia stosować w domu proste zabiegi wodolecznicze. Najprostszy z nich i jednocześnie wszechstronny oraz skuteczny, to po prostu gorąca kąpiel przeplatana zimnym nacieraniem całego ciała. Zabieg ten należy przeprowadzać raz a najlepiej dwa razy dziennie (2 godz. przed śniadaniem i [lub] 2 godz. po kolacji) i często przynosi on wręcz rewelacyjne wyniki. Należy jednak zachować szczególną ostrożność i postępować dokładnie według podanych niżej zaleceń. Przed zabiegiem należy wypić ok.1 litr bardzo ciepłej wody lub naparu z mieszanki „Pyrosan”, lub lipy, bzu czy malin. W czasie kąpieli do wanny należy stopniowo dolewać gorącej wody, aż jej temperatura będzie bardzo wysoka. Po ok. 10 minutach od chwili rozpoczęcia zabiegu, aż do jego zakończenia, gdy chory jest już rozgrzany i zaczyna się pocić, stale trzeba robić zimne okłady na czoło oraz kark i co ok. 5 – 10 min. moczyć gąbkę w bardzo zimnej lub lodowatej wodzie i nacierać całe ciało rozpoczynając od rąk i nóg. To zimne nacieranie powinno trwać nie więcej niż ok. 3 min. Następnie ponownie gorąca kąpiel przez ok. 5 min. i zimne nacieranie przez ok. 2 lub 3 min, i tak na zmianę. W zależności od samopoczucia chorego, cały zabieg powinien trwać od 15 do 45 min. Kąpiel ta ma wywołać obfite pocenie, dlatego po jej zakończeniu trzeba uzupełnić ubytek wody i ponownie powoli wypić ok. 1 litra samej ciepłej, nie słodzonej wody, lub wody ze świeżym sokiem z cytryny. Szczególną ostrożność w czasie tego zabiegu muszą zachować osoby o słabym sercu i diabetycy (ich nogi są mniej wrażliwe na wysoką temperaturę). Zabieg ten bardzo przyspiesza proces leczenia i daje ogromne korzyści w postaci bardzo sprawnego krążenia krwi, usunięcia przekrwienia i toksyn a w szczególności intensywnego pobudzenia systemu obronnego, od którego często w największym stopniu zależy to czy choroba zostanie pokonana.
Podobny skutek można uzyskać mocząc przez dłuższy czas stopy w pojemniku z gorącą wodą lub robiąc gorący prysznic na zmianę z zimnym prysznicem, okładem lub nacieraniem, ze szczególnym uwzględnieniem obszaru ciała dotkniętego chorobą. Na przykład, w przypadku guza piersi zabieg powinien dotyczyć głównie chorej piersi, w chorobach górnych dróg oddechowych klatki piersiowej i pleców, w przypadku cukrzycy okolic trzustki itd. Zabieg należy rozpocząć gorącym prysznicem (stopniowo podnosząc temperaturę wody) trwającym ok. 10 do 15 minut. Dopiero kiedy ciało jest dobrze rozgrzane, należy powoli obniżać temperaturę wody, robiąc zimny prysznic, lub mocząc gąbkę czy ręcznik w lodowatej wodzie nacierać obszar ciała dotknięty chorobą, ale tylko przez ok. 1 lub 2 minuty. Następnie ponownie gorący prysznic na to samo miejsce przez ok. 3 minuty i zimne nacieranie lub okład przez 1- 2 minuty, i tak na zmianę. Razem tych zmian powinno być od 3 do 5. Pozostałe szczegóły związane z tym zabiegiem, takie jak czas trwania, zimne okłady na czoło i kark, picie wody przed i po zabiegu oraz przeciwwskazania są takie same jak w przypadku gorącej kąpieli. 9. W ciągu dnia należy spożywać nie więcej niż 3 posiłki. Kolacja powinna być lekkostrawna (najlepiej same owoce) i spożywana nie później niż o godz. 18. Idealnym jednak rozwiązaniem, zarówno dla osób chorych jak i zdrowych (z wyjątkiem osób wykonujących ciężką fizyczną pracę), jest spożywanie tylko dwóch posiłków dziennie, śniadania i obiadu, z pominięciem kolacji. Między posiłkami nie powinno się spożywać niczego, co zawiera kalorie a ograniczyć się wyłącznie do picia wody lub niesłodzonej herbaty ziołowej. 10. Popijanie posiłków jest niezdrowe, gdyż powoduje upośledzenie procesów trawiennych. Picie wody lub niesłodzonych herbat ziołowych zaleca się nie później niż 30 min. przed jedzeniem lub nie wcześniej niż 1,5 godz. po jedzeniu. W ciągu dnia należy wypijać trzy razy po 2 lub 3 szklanki wody. Łącznie ok. 6 do 10 szklanek dziennie. Zapotrzebowanie organizmu na wodę jest szczególnie wysokie w czasie upalnych dni oraz podczas chorób, którym towarzyszy wysoka gorączka. W takiej sytuacji koniecznością jest picie tak dużej ilości wody, aby mocz był bezbarwny. Spowoduje to spadek niebezpiecznie wysokiej temperatury a czasami może ocalić nawet życie chorego. W celach leczniczych wskazane jest regularne picie (trzykrotnie w ciągu dnia) lekko podgrzanej wody „Jan” i „Zuber” zmieszanych w proporcji 2 : 1 ok. pół godz. przed jedzeniem. Połączenie tych wód daje bardzo dobre wyniki w leczeniu: kamicy żółciowej i nerkowej, chorób nerek i wątroby, wrzodów trawiennych, nieżytów żołądka, nadkwasoty, zgagi, depresji, zaparć oraz wielu innych dolegliwości. Zapobiegawczo (1 raz dziennie) lub w celach leczniczych (3 razy dziennie), można pić odwary z następującej uniwersalnej mieszanki ziołowej, która może być pomocna w leczeniu raka, owrzodzeń układu pokarmowego, cukrzycy, otyłości, reumatyzmu, artretyzmu, chorób układu pokarmowego, chorób górnych dróg oddechowych, nerek itd.: ziele skrzypu polnego, kwiat nagietka, guz brzozy (tylko w przypadku nowotworów), szyszki chmielu, liść pokrzywy, korzeń mniszka, liść borówki czernicy, otarte nasiona kozieradki, korzeń lukrecji, owoc róży, kwiat lipy, kwiat bzu, owoc maliny, liść czarnej porzeczki, liść melisy. Wszystkie składniki (po 50 gr. każdy) dokładnie wymieszać razem i przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku. W celach leczniczych, codziennie rano, 3 duże łyżki tej mieszanki zalać 4 szklankami wrzątku w termosie i w ciągu dnia pić z tego 3 razy dziennie po 1 szklance miedzy posiłkami (z dodatkiem 1
malej łyżeczki soku z cytryny dla lepszej przyswajalności związków krzemu) i po ok. 1/4 szklanki zaraz po jedzeniu. W przypadku chorób nowotworowych, w/w zioła można stosować jednocześnie z Pau d'Arco lub Kocim Pazurem, ale o innej porze dnia (np. Koci Pazur - 3 razy dziennie 3 kaps. pół godziny przed jedzeniem, a mieszankę ziołowa też 3 razy dziennie, ale 2 godziny po jedzeniu). Kuracja powinna trwać przynajmniej 3 miesiące, z 1-tygodniową przerwą po każdym miesiącu stosowania. 11. Niezwykłe właściwości lecznicze posiada też post, dlatego nie wolno lekceważyć tego wypróbowanego sposobu zwalczania chorób. Każdego tygodnia przez 1 do 3 dni wskazany jest krótki post, w czasie którego nie powinno się niczego jeść a pić jedynie samą wodę lub herbaty ziołowe. Inny rodzaj postu leczniczego polega na spożywaniu wyłącznie owoców lub świeżych soków z warzyw, 2 albo 3 razy dziennie. Chorym na raka zaleca się picie soków ze świeżych buraków, marchwi, młodych liści mniszka lekarskiego i pokrzywy (w sezonie). W przypadku owrzodzeń układu pokarmowego – soki ze świeżej kapusty i marchwi, a w chorobach górnych dróg oddechowych spożywanie owoców cytrusowych, marchwi i oczywiście czosnku, nawet wielokrotnie w ciągu dnia. 12. Kaszę jaglaną i płatki owsiane uważa się za najzdrowsze produkty zbożowe, skutecznie pomagające w leczeniu wielu chorób, związanych na przykład z: nadmiarem cholesterolu, alergiami, kamicą żółciową i nerkową oraz wieloma innymi dolegliwościami. Dlatego jednym z elementów skutecznej kuracji leczniczej jest też częste a w niektórych przypadkach nawet codzienne spożywanie na śniadanie miski płatków owsianych zwykłych lub „Górskich” (nigdy błyskawicznych) na zmianę z kaszą jaglaną. Warunkiem powodzenia takiej kuracji jest gotowanie tych produktów wyłącznie na wodzie lub mleku sojowym, a nie na mleku krowim. Płatki owsiane trzeba gotować ok. 15 do 30 min. Pod koniec gotowania można dodać 2 duże łyżki otrąb z owsa i rodzynki. Po ugotowaniu, zaraz przed spożyciem wskazany jest też dodatek utartego jabłka, pokrojonego banana, kilku orzechów, miód itp. Następnego dnia dobrze jest spożyć talerz gęstej kaszy jaglanej, którą należy gotować ok. 60 min w samej wodzie. Mniej więcej 10 min. przed końcem gotowania można dodać taką samą ilość kaszy kukurydzianej, rodzynki i 2 duże łyżki otrąb z owsa oraz tych same, wcześniej wymienione dodatki. Zarówno owsiankę, jak i kaszę jaglaną, zamiast na słodko, można spożywać z niewielkim dodatkiem tłoczonego na zimno oleju z oliwek i odrobiną soli. Osoby cierpiące na odwapnienie kości i osteoporozę nie muszą już dłużej obawiać się spożywania owsa, ponieważ wykazano, że to nie owies, ale raczej spożywane w nadmiarze mleko krowie i jego przetwory stanowi zagrożenie w tym przypadku z powodu zbyt dużej zawartości białka. 13. Ponieważ dla tworzących system odpornościowy białych ciałek krwi, najważniejszym źródłem energii potrzebnej im do walki z bakteriami, wirusami i komórkami raka jest tlen, należy codziennie wykonywać ćwiczenia fizyczne poparte głębokim oddychaniem lub udać się do lasu (jesienią - najlepiej iglastego), bądź parku na energiczny spacer. Osoby chore mogą ćwiczyć w domu nawet w pozycji siedzącej lub leżącej, głęboko oddychając i wymachując rękoma i nogami. Tempo i czas wykonywania ćwiczeń należy zwiększać stopniowo, ćwicząc każdego kolejnego dnia coraz energiczniej i dłużej. Ćwiczenia takie stymulują siły obronne organizmu, poprawiają krążenie krwi, regulują ciśnienie oraz poziom cholesterolu i cukru we krwi, poprawiają humor, wzmacniają kości i mięsień sercowy a także wraz z potem i wydychanym powietrzem usuwają z organizmu wiele szkodliwych produktów przemiany materii.
14. Aby chory człowiek mógł rzeczywiście odzyskać zdrowie i trwale uwolnić się od chorób, leczenie nie może polegać na stosowaniu jedynie zdrowej diety, różnych naturalnych leków, wodolecznictwa czy ćwiczeń. Trwałe wyleczenie może nastąpić dopiero wówczas, gdy wszystkie te ważne elementy kuracji będą współdziałały z najważniejszym i tak często pomijanym czynnikiem, jakim jest wewnętrzny pokój i wyzbycie się lęku oraz pesymizmu. To zaś można uzyskać wyłącznie przez poznanie i akceptację objawionej w Biblii Bożej miłości. W przypadku każdej choroby, leczenie powinno polegać na łączeniu prawdy i naukowo udowodnionych faktów oraz zdrowego stylu życia z autentyczna miłością, która zgodnie z tym, co napisał Apostoł Paweł "przewyższa wszelkie poznanie" (Efez. 3:19). Jeśli współczesna medycyna mówi, że wyleczenie się z niektórych chorób nie jest możliwe, to jest tak dlatego, że bierze ona pod uwagę wyłącznie suche fakty, pomijając energię prawdziwej miłości, która jest dzisiaj największą potrzebą chorej ludzkości. Na szczęście coraz większe grono uczonych dostrzega ten fakt, o czym świadczą liczne wypowiedzi. Przykładem tego może być cytat z książki, której autorem jest dr B. Siegel: "Dr Coe z Uniwersytetu Stanford wykazał, że oddzielenie malutkich małpek od matek blokuje ich system odpornościowy. Dowiódł też, że małe dzieci, które nie są otaczane miłością, umierają nawet w najlepszych warunkach sanitarnych i żywieniowych" ("MIŁOŚĆ MEDYCYNA I CUDA", s. 284). Przygnębienie, pesymizm, lęk i nieumiejętność radzenia sobie ze stresem są często największą przeszkodą w walce z chorobą. Wszystko to wywiera destrukcyjny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu, a szczególnie systemu nerwowego, obronnego oraz układu hormonalnego. "Stan naszego umysłu ma o wiele większy wpływ na nasze zdrowie niż nam się wydaje. Często choroby, na które cierpią ludzie są wynikiem umysłowej depresji. Smutek, niepokój, niezadowolenie, poczucie winy, nieufność i wyrzuty sumienia prowadzą do rozbicia sił życiowych a następnie do chorób i śmierci. Radość natomiast, nadzieja, wiara i miłość poprawiają zdrowie i przedłużają życie" (E. White "Ministry of Healing", s. 192). Warto więc pamiętać o starej biblijnej prawdzie podanej przez króla Salomona w Księdze Przypowieści: "Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem, lecz przygnębiony duch wysusza ciało". Tak więc posiadanie "wesołego serca", wewnętrznego pokoju i poczucia bezpieczeństwa stanowi jeden z podstawowych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. W jaki jednak sposób, te bezcenne i mające ogromny wpływ na nasze zdrowie wartości: radość, pokój i bezpieczeństwo, mogą stać się udziałem człowieka żyjącego w pełnym smutków, obaw, niebezpieczeństw, i stresu świecie? Jedynym źródłem, które może udzielić odpowiedzi na to pytanie jest Pismo Święte: "Gdyż Bóg daje człowiekowi, który mu jest miły, mądrość, wiedzę i radość" (Kazn. 2:26); "Łaska i pokój niech się wam rozmnożą przez poznanie Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa" (2 Piotr. 1:2); "Strach do upadku prowadzi człowieka, bezpieczny jest ten, kto zaufał Panu" (Przyp. Sal. 29:25); "Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa" (Rzym. 5:1); "Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka" (Jan. 14:27). Wszystkie te natchnione i najbardziej godne zaufania słowa, świadczą o tym, że autentyczną radość, wewnętrzny pokój oraz prawdziwe bezpieczeństwo możemy znaleźć jedynie w Bogu, codziennie powierzając Mu w modlitwach swoje życie, ufając Mu, coraz lepiej poznając Go dzięki systematycznej lekturze Pisma Świętego oraz niezachwianie wierząc w Jego Syna i akceptując Go jako swojego Zbawiciela, który w naszym imieniu pokonał grzech i śmierć. Przychodząc do Chrystusa w modlitwie ze skruszonym sercem, zawsze otrzymamy od Niego przebaczenie, pokój oraz siłę do tego, by móc podążać Jego śladami i pokonać złe przyzwyczajenia oraz słabości, których wcześniej nie byliśmy w stanie przezwyciężyć o własnych siłach. Cały ten niezwykły proces
nawrócenia, począwszy od uznania swojej bezsilności aż do dokonanej Bożą mocą wewnętrznej metamorfozy, we wspaniały sposób przedstawia Ellen White w popularnej książce „Droga Do Chrystusa”: "Jesteście moralnie słabi, kontrolowani przez zwyczaje waszego życia. Wasze postanowienia są jak bicz z piasku. Jednak nie musicie wpadać w rozpacz. Nie potrafisz zmienić swego serca, ale możesz poddać swoją wolę Bogu, a wówczas On będzie w tobie działał. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem. W ten sposób cała twoja natura zostanie poddana kontroli Ducha Chrystusowego. Pragnienia dobra i świętości są słuszne, gdy jednak poprzestaniemy tylko na nich, staną się one bezwartościowe. Wielu ludzi zginie na wieki chociaż mieli nadzieję i chęć stania się chrześcijanami. Nie dokonali ostatecznego wyboru, by poddać swą wolę Bogu. Dzięki właściwemu ćwiczeniu woli może nastąpić całkowita zmiana w twoim życiu. Przez poddanie twojej woli Chrystusowi łączysz się z potęgą przewyższającą wszelkie moce. Uzyskujesz wówczas siłę z wysokości, aby mocno stać. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem... Potrzebujesz niebiańskiego pokoju, przebaczenia, spokoju ducha i miłości. Nie kupisz tego za pieniądze, nie zdobędziesz rozumem, nie osiągniesz mądrością i nie ma nadziei, byś swoim własnym staraniem zapewnił to sobie. A Bóg ofiaruje nam to jako dar bez pieniędzy i bez płacenia (Iz. 55,1). Staną się one twoim udziałem, jeśli tylko wyciągniesz rękę i uchwycisz je. Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - mówi Pan - Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna (Iz. 1,18). I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza (Ezech. 36,26). Wyznałeś swoje grzechy i z całego serca je odrzuciłeś. Postanowiłeś oddać się Bogu i teraz możesz przyjść do Niego i prosić, by zmył twoje grzechy i odnowił twoje serce. Wówczas wierz, że Bóg to uczyni, ponieważ to obiecał. Tego nauczał Jezus, gdy był tu na ziemi. Jeśli uwierzymy, dar przez Boga obiecany stanie się naszą własnością. Nie potrafimy wyrazić prawdziwego żalu za dawne grzechy ani zmienić serca lub stać się świętymi. Ale Bóg przyrzeka uczynić to wszystko dla nas przez Chrystusa. Uwierz tej obietnicy. Wyznaj swoje grzechy i oddaj się Bogu. Zdecyduj się Mu służyć. A gdy tylko to uczynimy, Bóg spełni swoje słowo wobec nas. Jeśli wierzymy obietnicy i uwierzymy, że stało się to faktem dokonanym dzięki Bogu, wtedy Jezus uzdrowi nas, tak jak uleczył paralityka. Nie czekajmy aż odczujemy uzdrowienie, lecz powiedzmy: Wierzę nie dlatego, że czuję się uzdrowionym, ale dlatego, że Bóg obiecał. Jezus powiedział: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie (Mar. 11,24). Ta obietnica spełni się tylko pod tym warunkiem, że prosić będziemy zgodnie z Jego wolą. A Bóg przecież chce oczyścić nas z grzechu, uczynić swymi dziećmi i przysposobić do świętego życia. O te błogosławieństwa możemy więc prosić i wierzyć, że je otrzymamy. Jednocześnie z góry dziękujmy Bogu, że je otrzymaliśmy. Jest naszym przywilejem to, że możemy przyjść do Jezusa i być oczyszczonymi. Potem możemy stanąć przed prawem bez wstydu i wyrzutów sumienia. Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie nie ma już potępienia (Rzym. 8,1)... Są tacy, którzy poznali przebaczającą miłość Chrystusa i szczerze pragną być dziećmi Bożymi, ale zorientowali się, że ich charaktery są niedoskonałe, a życie pełne błędów, i gotowi są zwątpić w to, że ich serca zostały odnowione przez Ducha Świętego. Nie można ponownie pogrążać się w rozpaczy. Często z powodu naszych niedoskonałości i błędów powinniśmy schylać czoła i płakać u stóp Chrystusa. Nie powinniśmy się jednak nigdy zniechęcać. Choćby się nieprzyjacielowi udało chwilowo nas pokonać, nie jesteśmy przez Boga odrzuceni i zapomniani. Nie, Chrystus siedzi po prawicy Ojca, by się wstawiać za nami. Pisze o tym umiłowany uczeń Jezusa: Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego (I Jana 2,1)... Niech twoją pierwszą myślą każdego ranka będzie poświęcenie się Bogu. Niech twoją modlitwą będzie: Przyjmij mnie, Panie, na własność.
Wszystkie moje plany składam u Twoich stóp. Wykorzystaj mnie dzisiaj do swojej służby. Pozostań ze mną i pozwól mi Twoją mocą wykonywać moje obowiązki. Niechaj to będzie naszą codzienną czynnością. Poświęć się Panu każdego poranka na nowo. Jemu powierz wszystkie swoje zamierzenia, by mogły być zrealizowane lub zaniechane według Jego wskazującej Opatrzności. Możesz więc każdego dnia powierzać swoje życie w ręce Boga, a będzie ono z dnia na dzień bardziej odzwierciedlało życie Jezusa... Przyjąwszy na siebie człowieczeństwo, Jezus związał ze sobą ludzkość tak mocno węzłem miłości, że żadna siła nie potrafi go rozwiązać, tylko człowiek z własnego wyboru. Szatan będzie nas ustawicznie nakłaniał do zerwania tego związku, do oderwania się od Chrystusa. Dlatego właśnie musimy stale czuwać, modlić się, walczyć, by nic nie skusiło nas do oddania się innemu panu. Zawsze bowiem możemy to uczynić. Skoncentrujmy nasz wzrok na Chrystusie, a On nas uratuje. Patrząc na Jezusa jesteśmy bezpieczni. Nic nie może nas wyrwać z Jego rąk. Przez nieustanne wpatrywanie się w Niego za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu (II Kor. 3,18)" (E. White, Droga Do Chrystusa). Często największą potrzebą chorego człowieka jest uzyskanie przebaczenia i uwolnienie się od wyrzutów sumienia, ponurych myśli i lęku. "Istnieją dziś tysiące fizycznie chorych, którzy pragną usłyszeć słowa odpuszczone są tobie grzechy twoje. Brzemię grzechu jest podstawą ich chorób. Ludzie ci nie znajdą ratunku dopóki nie przyjdą do Uzdrowiciela duszy. Spokój, którego tylko On może udzielić, da siłę umysłowi i zdrowie ciału" (E. White, Śladami Wielkiego Lekarza, s. 240). Aby uzyskać przebaczenie i spokój sumienia, wystarczy w modlitwie przyjść do Zbawiciela, niezachwianie ufając obietnicom zawartym w Jego Słowie: "A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone" (Jak. 5:15); "Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze" (1 Jan. 4:10). Dopóki dotknięty chorobą człowiek nie zdoła zapanować nad negatywnymi uczuciami, szanse na powrót do zdrowia są bardzo nikłe. Jedyna skuteczna metoda gwarantująca rozwiązanie tego problemu zawarta jest w słowach samego Jezusa Chrystusa: "Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" (Jan 8,31). Wytrwała, poparta szczerą wiarą i modlitwą lektura Słowa Bożego zawsze prowadzi do "poznania prawdy". Poznanie zaś i akceptacja prawdy o tym czego w świętej historii swojego życia i śmierci dokonał Syn Boży dla każdego grzesznego człowieka sprawi, że zostanie on "wyswobodzony" od grzechu, kary za grzech czyli wiecznej śmierci oraz lęku przed tą śmiercią i zapewni sobie wewnętrzny pokój oraz nowe, nigdy nie kończące się, wolne od chorób i cierpienia życie: "Zaprawdę, zaprawę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota" (Jan 5,24). Lekturę Pisma Świętego najlepiej rozpocząć od poznania treści czterech ewangelii, zwracając szczególną uwagę na objawioną w życiu i śmierci Chrystusa niezwykłą miłość Bożą do grzesznego człowieka oraz opisy dokonanych przez niego uzdrowień. W ten sposób w umyśle chorego zrodzi się przeświadczenie o istnieniu Kogoś kto bardzo kocha, troszczy się i jest w stanie wyleczyć każdą chorobę. Także stosunek takiego człowieka do śmierci będzie wówczas doskonale harmonizował ze słowami Ap. Pawła: "Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem" (Fil. 1,21). Owocem zaś nawiązania takiej bliskiej więzi ze Zbawicielem będą te wszystkie bezcenne wartości, których bez Chrystusa nikt nie jest w stanie uzyskać, i których posiadanie stanowi jeden z niezbędnych i najważniejszych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. Z tego właśnie powodu współczesna medycyna coraz częściej dostrzega ścisłą
zależność między duchową kondycją człowieka a jego fizycznym i psychicznym aspektem zdrowia. Według popularnego czasopisma Rider's Digest "Religia i medycyna są nierozerwalnie ze sobą związane... Wyniki badań naukowych potwierdzające związek wiary ze zdrowiem sprawiają, że sceptyczne środowisko medyczne zaczyna powoli wracać do źródeł" ("Rider's Digest", edycja polska, wrzesień 2001, str. 63
PRAWDA O DIECIE OPTYMALNEJ „SCHABOWY NAJWYŻSZEGO RYZYKA” (FRAGMENT ARTYKUŁU PAWŁA GÓRECKIEGO NA TEMAT DIETY KWAŚNIEWSKIEGO – „WPROST”, 19 X 2003) Ponad 2 min Polaków objada się wyłącznie tłustymi i niemal całkowicie pozbawionymi węglowodanów potrawami. Skutki? - Do naszego szpitala coraz częściej trafiają pacjenci, którzy popełnili ten grzech i zaczęli stosować osławioną dietę optymalną - mówi prof. Jerzy Adamus, kardiolog z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. - U niektórych osób już po kilku miesiącach od przejścia na dietę Kwaśniewskiego występują zaburzenia układu krążenia, dochodzi do nasilenia choroby wieńcowej, a także uszkodzenia wątroby. Grubo myli się zatem Jan Kwaśniewski, zalecając bogatą w mięso i tłuszcze zwierzęce dietę optymalną i przekonując: „Gdyby wszyscy stosowali się do moich zaleceń, służba zdrowia nie miałaby co robić". Niestety, miałaby sporo do zrobienia, zwłaszcza na oddziałach intensywnej terapii! Wysokotłuszczowego i niskowęglowodanowego sposobu odżywiania nie poleca żadne towarzystwo medyczne na świecie. „Pożywienie bogate w nasycone kwasy tłuszczowe zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia chorób serca oraz udaru niedokrwiennego mózgu" - ostrzega prof. Robert O. Bonow z Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego. - Podczas stosowania diety wysokotłuszczowej we krwi wzrasta poziom HDL, czyli tzw. dobrego cholesterolu, ale jednocześnie niebezpiecznie zwiększa się stężenie złego cholesterolu LDL, co może prowadzić do rozwoju miażdżycy - mówi prof. Wiktor B. Szostak z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie. Zwolenników przykazań Kwaśniewskiego jest w naszym" kraju coraz więcej. Tzw. dieta optymalna doskonale wpisuje się w zwyczaje żywieniowe Polaków. Zamiłowanie do kotletów schabowych, sztandarowego dania naszej kuchni, w znacznym stopniu przyczyniło się do tego, że Polacy mają bardzo wysoki poziom homocysteiny, związany z silnym niedoborem kwasu foliowego. Wykazały to badania przeprowadzone pod kierunkiem dr. Tomasza Zdrojewskiego z Akademii Medycznej w Gdańsku. Dieta Kwaśniewskiego (Atkinsa) zawierająca małe ilości witamin z grupy B i witaminy C oraz biopierwiastków - na przykład potasu, wapnia i magnezu - jeszcze bardziej pogłębia niedobór kwasu foliowego. - Jeśli pożywienie zawiera za mało kwasu foliowego, podnosi się poziom homocysteiny przyspieszającej rozwój miażdżycy - twierdzi prof. Marek Naruszewicz. Taki
sposób odżywiania jest szczególnie niebezpieczny u osób otyłych, najczęściej stosujących dietę Kwaśniewskiego, bo u ludzi z nadwagą miażdżyca zwykle się już rozwija. Wzrost stężenia homocysteiny nasila zagrażające zawałem serca i udarem mózgu procesy trombogenezy, czyli powstawania w naczyniach krwionośnych zakrzepów krwi - wynika z badań przeprowadzonych przez prof. Andrzeja Szczeklika i dr Teresę Barbarę Domagałę z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wysoki poziom homocysteiny zwiększa również ryzyko rozwoju schorzeń neurodegeneracyjnych, takich jak choroby Alzheimera i Parkinsona ostrzegają neurolodzy. Z tego powodu amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) już pod koniec lat 90. wydała zezwolenie na wzbogacanie mąki w kwas foliowy. Od tego czasu stężenie homocysteiny we krwi Amerykanów zmniejszyło się o 11 procent. Oblicza się, że dzięki temu liczba zgonów spadła w USA o 35 tyś. rocznie! - Dieta bogata w tłuszcze była stosowana w Skandynawii w latach 60. i 70. - mówi prof. Adamus. Skandynawowie jednak poszli po rozum do głowy, zrezygnowali z tłustej diety i dzięki temu osiągnęli doskonałe efekty lecznicze. Podobnie było w Stanach Zjednoczonych i Finlandii, gdzie zmiana sposobu odżywania zaowocowała zmniejszeniem liczby zgonów spowodowanych chorobą wieńcową. Ludzie jedli coraz mniej tłuszczów zwierzęcych, coraz częściej zaś stosowali tłuszcze roślinne. - Najmniejszy odsetek osób cierpiących na chorobę wieńcową notuje się w Japonii - zauważa prof. Adamus. Japończycy żyją najdłużej na świecie, a ich długowieczność to zasługa jednej z najzdrowszych diet na świecie, bogatej w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz naturalne sterole roślinne. - W tym kraju nikt jednak nie zna ani Atkinsa, ani Kwaśniewskiego - dodaje prof. Naruszewicz. Trudno sobie wyobrazić, by Polacy zaczęli się odżywiać tak jak Japończycy. Mogliby jednak częściej przeglądać książki kucharskie krajów południowej Europy. Dieta śródziemnomorska jest najczęściej rekomendowana przez instytuty zajmujące się zdrowym żywieniem. Dieta Kwaśniewskiego polecana jest wyłącznie przez Kwaśniewskiego.
DLACZEGO WEGETARIANIZM? Coraz częściej w środkach masowego przekazu słyszymy informacje o bardzo niebezpiecznym dla ludzkiego zdrowia i życia skażeniu pokarmów zwierzęcych. Razem z mięsem, do naszych organizmów mogą wtargnąć różne niebezpieczne związki i drobnoustroje. Do najgroźniejszych z nich należą: dioksyny, priony, komórki raka i wirusy wywołujące choroby nowotworowe (w Polsce wiele krów zarażonych jest wirusem białaczki!), antybiotyki, które osłabiają nasz system obronny, substancje hormonalne, prowadzące do zachwiania równowagi hormonalnej, trujące glikozydy, które mogą doprowadzić do zablokowania czynności wydzielniczych tarczycy (nadwagi, wypadania włosów, nadpobudliwości nerwowej itp.), adrenalinę przyczyniającą się do powstawania cukrzycy, nadciśnienia, nerwowości i nieobliczalnych zmian w przebiegu procesów
psychicznych, cholesterol, który jest głównym powodem miażdżycy, zawałów serca, nadciśnienia i udarów mózgu. Ponadto w mięsie znajdują się ogromne ilości szkodliwych produktów przemiany materii i pestycydów oraz nadmierne w stosunku do naszych potrzeb ilości białka i kalorii. Uważa się, że spożywanie zbyt dużych porcji białka zwierzęcego może w pewnej mierze przyczynić się do powstawania nawet schizofrenii, białaczki czy kamicy nerkowej. Dużą popularnością w naszym kraju, szczególnie wśród młodzieży, cieszy się hamburger. "Wegetariański Świat" zamieszcza jego bardzo ciekawą recepturę: golonka ze ścięgnami i tłuszczem, mielonka z serc, języków i tłuszczu oraz najbardziej zaskakujący składnik - MRM czyli zmiażdżone i nie wykorzystane resztki zabitego zwierzęcia! Oblicza się, że do wyprodukowania jednego hamburgera trzeba zniszczyć kilka metrów kwadratowych lasu tropikalnego, który nigdy już nie odrośnie. Daje to wiele do myślenia, jeśli weźmiemy pod uwagę, że codziennie na świecie spożywa się miliony hamburgerów. Nawet ryby nie mogą już dzisiaj cieszyć się dobrą opinią. Dość jednoznacznie wypowiada się na ten temat dr Scharffenberg, który jest profesorem żywienia na Uniwersytecie Loma Linda w Kalifornii: "Ostatnio przeprowadzone badania wykazały, że wszystkie ryby z pewnego gatunku w jednym z jezior stanu Michigan miały raka wątroby, a w jednej z rzek nowotwór wątroby stwierdzono wśród 80% ryb. Ilość toksycznych pierwiastków, znajdujących się w jednej ważącej pół kilograma rybie z jeziora Ontario równa była wypiciu 1,5 miliona litrów zanieczyszczonej tymi toksycznymi pierwiastkami wody z tego jeziora". Kilka lat temu w Hamburgu badaniom laboratoryjnym poddano węgorze złowione w Bałtyku. Okazało się, że ich mięso zawierało tak olbrzymie ilości rtęci, że dawka ta aż tysiąc razy przewyższała dopuszczalną normę! Nic więc dziwnego, że u osób spożywających ryby z Bałtyku stwierdza się we włosach i krwi duże stężenie rtęci, które może wyrządzić człowiekowi ogromną krzywdę, uszkadzając mózg i wzrok. Obecnie nie ma wątpliwości, że również nabiał może stanowić zagrożenie dla naszego zdrowia. W mleku oraz jego przetworach, oprócz cholesterolu, antybiotyków, kazeiny może występować także wirus białaczki (raka krwi), wirus paraliżu dziecięcego, zapalenia wątroby itp. Chociaż niektórzy twierdzą, że człowiek nie może zarazić się wirusem białaczki, spożywając skażone mleko, to twierdzenie takie nie ma żadnego uzasadnienia, ponieważ nikt nie jest w stanie tego sprawdzić, gdyż wymagałoby to przeprowadzenia doświadczeń z wirusem białaczki na ludziach. Innego zdania jest profesor Scharffenberg, który w jednej ze swoich książek wyjaśnia, że grupę szympansów karmiono mlekiem od krów chorych na białaczkę i w ciągu jednego roku wszystkie te zwierzęta zginęły w wyniku zachorowania na raka krwi. Niebezpieczne w tym przypadku mogą okazać się też sery żółte i twaróg, które często produkowane są z niepasteryzowanego mleka. Profesor Scharffenberg twierdzi również, że ze względu na dużą zawartość białka, nadmierne spożycie mleka i jego przetworów prowadzi do odwapnienia kości! W dzienniku Amerykańskiego Towarzystwa Medycznego napisano, że grupa dzieci chorych na często powtarzające się zapalenie oskrzeli została wyleczona z wszystkich objawów tej choroby, gdy z ich diety usunięto mleko. Indyjscy zaś naukowcy w 1986 roku wykazali, że mleko pogłębia tylko nadkwasotę i wręcz hamuje gojenie się wrzodów trawiennych! Jest tak, ponieważ mleko jedynie chwilowo neutralizuje kwas żołądkowy, a potem następuje znacznie intensywniejsze wydzielanie kwasu solnego w żołądku.
Szczególnie jednak niebezpieczne wydają się być sery żółte, które obok czekolady najbardziej osłabiają system obronny człowieka, przyczyniając się do alergii, często powtarzających się chorób górnych dróg oddechowych, reumatyzmu, chorób nowotworowych itp. Prawdą jest, że pokarmy roślinne są także zanieczyszczone, ale w przeciwieństwie do produktów zwierzęcych nie zawierają tego, co stanowi dla nas największe zagrożenie, posiadają błonnik i w wielu przypadkach mają nawet właściwości lecznicze. Z tego powodu, ścisły wegetarianizm (dieta składająca się wyłącznie z produktów roślinnych) jest niewątpliwie najlepszym rozwiązaniem. Można śmiało pokusić się o stwierdzenie, że jest to najzdrowszy, najtańszy, bardzo smaczny i możliwy do zrealizowania sposób odżywiania się. Z soi, proteiny sojowej, orzechów, nasion, zbóż, warzyw i owoców można w prosty sposób przyrządzić "roślinne": mięso, kotlety, mleko, majonez, masło, twaróg, a nawet roślinny smalec, flaki i bigos! Wystarczy tylko zaopatrzyć się w przepisy, mikser i potrzebne produkty! Powołując się na największe światowe autorytety w dziedzinie żywienia można z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że nawet wyłącznie roślinna dieta jest całkowicie bezpieczna, pod warunkiem, że będzie urozmaicona, będzie zawierać w swoim składzie: owoce, warzywa, nierafinowane produkty zbożowe, nasiona i rośliny strączkowe (soja, fasola, soczewica itp.). Należy dążyć do tego, aby każdego dnia, na przestrzeni przynajmniej tygodnia, spożywać inny rodzaj pokarmów roślinnych, a wtedy dostarczymy organizmowi zarówno pełnowartościowego białka, jak i wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Jeśli zaś chodzi o witaminę B12, to jest ona w dostatecznych ilościach wytwarzana i wchłaniana w jelicie cienkim człowieka, więc nie ma konieczności spożywania jej razem z mięsem i nabiałem. Poza tym, witamina B12 dostępna jest w postaci tabletek, a pierwsze objawy jej niedoboru mogą pojawić się dopiero po upływie około 10 – 20 lat.. Warto też pamiętać, że w wyniku radykalnej zmiany diety może wystąpić czasowe osłabienie. Spowodowane bywa ono uzależnieniem od występującego w mięsie kwasu moczowego, który pod względem budowy prawie nie różni się od kofeiny - narkotyku występującego w kawie. Dlatego po zaprzestaniu spożywania mięsa, podobnie jak po rezygnacji z picia kawy może pojawić się osłabienie, które ustępuje zwykle po upływie tygodnia. Ścisły wegetarianizm jest nie tylko lepszym i bardziej bezpiecznym sposobem odżywiania, ale niewątpliwie także jedną z najbardziej skutecznych metod w zapobieganiu i leczeniu wielu najczęściej spotykanych chorób. Czosnek, otręby z owsa, oliwa z oliwek, fasola, soja, orzechy i występujące w jabłkach pektyny, skuteczniej usuwają cholesterol z naczyń krwionośnych niż jakikolwiek syntetyczny lek. Ostatnie badania przeprowadzone w Centrum Badań Raka w Heidelbergu wykazały, że białe ciałka krwi wegetarian są dwukrotnie bardziej skuteczne w zwalczaniu komórek nowotworowych niż w przypadku osób spożywających mięso. Dr Herbert Pierson z Amerykańskiego Instytutu Onkologicznego nazywa owoce cytrusowe "pakietami przeciwrakowymi", ponieważ występuje w nich aż 58 antynowotworowych substancji! Jedną z nich jest silny przeciw-utleniacz - glutation. W czosnku wykryto aż ponad 30 związków czynnych o działaniu przeciwnowotworowym, które potrafią blokować najsilniejsze nawet rakotwórcze związki, takie jak nitrozoaminy i aflatoksyny, a dodatkowo działają toksycznie na złośliwe komórki i je uszkadzają. Badania prowadzone wśród Adwentystów Dnia Siódmego dowiodły, że nawet suszone owoce i pomidory mają właściwości antyrakowe. Znane są też przypadki wyleczenia z białaczki w wyniku długotrwałego spożywania dużych ilości soku z marchwi i buraka.
Także soja wpływa hamująco na rozwój nowotworów hormonozależnych, takich jak rak sutka. Soja jest też najbogatszym źródłem nie tylko białka, ale również tak zwanych inhibitorów proteazy, które całkowicie blokują rozwój raka jelita grubego. Występujące zaś w soi saponiny pobudzają odporność i niszczą niektóre rodzaje komórek nowotworowych, hamując rozwój raka szyjki macicy i skóry. Profesor Gary Frazer z Uniwersytetu Loma Linda, badając liczącą około 30 tys. osób grupę adwentystów odkrył, że orzechy pozostają na czele listy pokarmów zapobiegających atakom serca. Spożywana regularnie owsianka zmniejsza objawy związane z za-przestaniem palenia papierosów i zażywania opium. Brokuły, cebula, czosnek, jęczmień i soczewica regulują poziom cukru we krwi. U wegan o wiele rzadziej dochodzi do odwapnienia kości i osteoporozy, gdyż spożywają oni mniej białka, a jedzą sporo bogatych w wapń przetworów z soi, zielonolistnych warzyw i nasion oraz owoców zawierających bor (jabłka, gruszki, rodzynki). Dieta wegańska i post to jedyny skuteczny środek w walce z reumatyzmem. Uczeni z Norwegii dowiedli, że dieta roślinna daje poprawę aż u 9 na 10 pacjentów chorych na reumatyzm. Bardzo często całkowita rezygnacja nie tylko ze spożycia mięsa, ale także i serów żółtych oraz mleka prowadzi do ustąpienia reumatoidalnego zapalenia stawów, alergii, otyłości czy chronicznych chorób górnych dróg oddechowych. Są także dowody na to, że całkowita rezygnacja z produktów zwierzęcych pomaga w leczeniu astmy. Poprawę uzyskuje się zwykle po upływie około 4 miesięcy od zmiany diety. Według nowych badań Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych: orzechy, nasiona, zielone oliwki, zarodki i otręby pszenne, dzięki zawartości miedzi, działają przeciwmigrenowo. Kapusta, szpinak, kabaczek, zielona fasolka, cebula, szczypior, marchew, seler i czosnek najlepiej chronią przed rakiem żołądka. Pijąc 2-3 razy dziennie szklankę soku ze świeżej kapusty (najlepiej włoskiej) można w ciągu 2 tygodni wyleczyć się z wrzodów układu trawiennego, gdyż warzywo to zawiera najwięcej antywrzodowej witaminy U. Spożywanie marchwi i suszonych moreli bogatych w beta-karoten, w pewnym stopniu chroni przed rakiem płuc. Lekarze z Pensylwanii twierdzą, że zmiana diety na roślinną (wolną od cholesterolu i uboższą w białko) najlepiej zapobiega tworzeniu się kamieni żółciowych i nerkowych. Można byłoby wymienić znacznie więcej argumentów przemawiających na korzyść wegetarianizmu, jednak te, które zostały przedstawione powinny być w zupełności wystarczające, aby zmienić sposób odżywiania się, a przynajmniej ograniczyć ilość spożywanych pokarmów zwierzęcych na korzyść roślinnych. Przeciętny Amerykanin a także Polak (w obu przypadkach dieta jest zbliżona) podczas swojego życia zjada około 21 krów, 15 owiec, 20 świń, 200 kurcząt, 500 kg mięsa innych zwierząt i 5 ton cukru rafinowanego (65 kg rocznie)!!! Wynika z tego dość wyraźnie, że "co nieco" z tych ogromnych ilości spożywanych produktów pochodzenia zwierzęcego dałoby się przynajmniej ograniczyć. Już czas, abyśmy tym biednym zwierzętom oraz sobie okazali litość i wrócili do diety starej jak świat: "Potem rzekł Bóg: Oto daję wam wszelką roślinę wydającą nasienie na całej ziemi i wszelkie drzewa, których owoc ma w sobie nasienie: Niech to będzie dla was pokarmem" (Mojż. 1,29).
„PIJ MLEKO, BĘDZIESZ KALEKĄ” KAJA, LINDA I HOŁOWCZYC, ZACHĘCAJĄC DO PICIA MLEKA, UCZESTNICZĄ W NAJWIĘKSZYM OSZUSTWIE MEDYCYNY
(ANGORA (nr 43, 26.X.2003) PRZEGLĄD PRASY KRAJOWEJ I ŚWIATOWEJ) WSTRZĄSAJĄCY RAPORT O MLEKU OPUBLIKOWANY ZA TYGODNIKIEM „KULISY” (Nr 42)
Mleko rujnuje zdrowie Pijąc mleko, możesz zapaść na choroby uszu, gardła, oskrzeli, płuc, skóry, oczu, chroniczny katar, rumień, koklusz, płonicę, błonicę, miażdżycę, choroby wątroby, trzustki, stawów i serca (podwyższone ryzyko zawałów i zatorów), zaburzenia hormonalne, bezpłodność i nowotwory. Pij mleko, będziesz wielki jak Kayah albo Bogusław Linda - przekonują reklamy. Guzik prawda. Krowie mleko to nie przepis na karierę dla dziecka, ale na jego kłopoty. O zaletach mleka zapewniają polskie dzieci, twórcy najgłośniejszej dziś społecznej reklamy, politycy i oczywiście koncerny mleczarskie, którym publiczna akcja jest wyjątkowo na rękę. Dziewczynka z reklamy jest nieśmiała, szczerbata i pewnie od dawna siedzi w ostatniej ławce. Kiedy przyznaje się klasie, że chciałaby zostać piosenkarką, dzieci wybuchają śmiechem. Dziewczynka wypija szklankę mleka i po latach zostaje gwiazdą popu. Przesłanie jest jasne.
Moda na picie Akcja ruszyła we wrześniu 2002 roku i trwa do dziś. Jej organizator - Międzynarodowe Stowarzyszenie Reklamy - za swój cel uznał „intensyfikację działań profilaktyki osteoporozy poprzez wykreowanie mody na picie mleka". Inaczej mówiąc - jak będziesz miał ciepły stosunek do mleka, nie będziesz w przyszłości chodził j o kulach. W promocyjną machinę wciągnięto telewizję, rozgłośnie, gazety i gwiazdy z pierwszych stron kolorowych czasopism. Nie tylko Kayah i Bogusława Lindę, ale też mistrza kierownicy Krzysztofa Hołowczyca i polską snowboardzistkę Jagnę Marczułajtis. Moda na mleko przeniosła się z telewizji na ulicę. We wrześniu posłanka SLD Sylwia Pusz wraz z wolontariuszami w białych kitlach rozdała na poznańskich przystankach autobusowych cztery tysiące kartoników mleka, także czekoladowego. W promocję napoju od polskiej krowy włączyła się nawet część lekarzy. Zagrzmieli, że dzieci piją mleka za mało i że to źle się skończy.
Na usługach koncernów Ale nie wszyscy medycy tak myślą. Jednym z nich jest doktor Eugeniusz Zbigniew Siwik, autorytet w dziedzinie ginekologii i położnictwa, twórca pierwszej w Polsce Kliniki i Szkoły Porodu Naturalnego. Z zamiłowania dietetyk. - Medycyna bierze dziś udział w jednym z największych oszustw ostatniego stulecia - twierdzi. Jest na usługach koncernów, którym nie zależy na zdrowiu dzieci, tylko na pieniądzach. Lekarze nabrali wody w usta, bo tak jest bezpieczniej.
Siwik używa mocnych słów. Twierdzi, że zawarte w mleku składniki powodują uszkodzenie wielu narządów wewnętrznych człowieka, nieodwracalne zmiany w układzie naczyniowym, sercowym i kostnym. - Mleko, wbrew powszechnemu mniemaniu, nie wzmacnia kości, tylko je osłabia. Zawarte w nim białko wypłukuje wapń z organizmu. Mleko krowie to najlepszy przepis na wózek inwalidzki grozi. - Jeśli wierzymy, że mleko to źródło wapnia chroniącego przed osteoporozą (osłabieniem kości), musimy pamiętać, że osteoporoza jest najbardziej rozpowszechniona w regionach świata o wysokim spożyciu mleka, np. w Europie Północnej, Kanadzie i USA - zauważa również Annemarie Colbin, autorka książki „Osteoporoza". Kilka lat temu zrzeszająca pięć tysięcy członków międzynarodowa organizacja Lekarze na rzecz Medycyny Odpowiedzialnej wydała oświadczenie, w którym ostrzega przed piciem mleka. Lista przeciwwskazań jest długa. Zasadniczym powodem sprzeciwu wobec białego eliksiru jest przekonanie, że człowiek, podobnie jak pozostałe ssaki, przystosowany jest do spożywania mleka tylko w okresie niemowlęcym. - Człowiek nie krowa, czterech żołądków nie ma - twierdzi Mariusz Gawlik, lekarz ze Stargardu Szczecińskiego, przez lata pracujący na dziecięcym oddziale laryngologicznym. - Mały człowiek nie jest cielęciem, które potrzebuje innego składu witamin i minerałów niż wolno rozwijający się ludzki organizm. Z tego powodu picie mleka krowiego jest patologią i przyczyną setek chorób. Mleko krowie nie jest dobrze przyjmowane przez ludzki organizm. Tego argumentu nie odpierają nawet zagorzali jego zwolennicy. - Nietolerancja laktozy to poważna i, niestety, częsta komplikacja. Sam też mleka nie toleruję przyznaje nawet Waldemar Bros, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Spółdzielni Mleczarskich. Lekarze z międzynarodowej organizacji LMO twierdzą, że 80 procent ludzkości mleka po prostu nie trawi. W Polsce, gdzie tradycja picia mleka jest długa, problemy z przyswajaniem cukru mlecznego, zwanego laktozą, ma połowa obywateli. Z badań dr Doroty Szostak-Węgierek z Instytutu Żywienia i Żywności w Warszawie wynika, że prawie 20 procent polskich dzieci ma niedobór enzymu trawiącego laktozę. - Objawy nietolerancji mleka mogą ujawniać się nawet po latach - twierdzi dietetyczka.
Proszę, nie pij Nie chodzi jednak tylko o laktozę. W 2001 roku nowozelandzki badacz doktor Corrie McLachlan ogłosił wyniki badań, z których wynikało, że mleko, a właściwie zawarta w nim kazeina (rodzaj białka), jest przyczyną chorób serca. Wnioski naukowca umieszczono w międzynarodowym internetowym serwisie o wymownej nazwie „No milk page" (strona bez mleka). Do odwiedzenia serwisu, w którym znalazło się wiele publikacji, ostrzegających ludzi przed piciem mleka z rożnych powodów, do dziś zachęca na swojej stronie internetowej zespół lekarzy III Kliniki Chorób Dziecięcych Akademii Medycznej w Białymstoku. Złudzeń nie pozostawia także Frank Oski, profesor pediatrii z renomowanej John Hopkins School of Medicine, który w trosce o zdrowie dzieci napisał nawet książkę „Proszę, nie pij mleka". Ale polskie dzieci piły mleko i piją nadal. Katarzyna Woleńska jest nauczycielką. Ma 28 lat i koszmarne wspomnienia z dzieciństwa. - W moim domu panował kult mleka - mówi. Śniadanie kończyło się dla Woleńskiej dość schematycznie. Wymioty, biegunki, wysypka. Rodzice podejrzewali uczulenie, więc wyrzucili z jej jadłospisu pomidory i truskawki, choć je uwielbiała. Alergię na mleko wykryto u niej, kiedy dostała się na studia. Za późno. Była już astmatyczką.
- Mleko jest jednym z najgroźniejszych alergenów pokarmowych. Ma aż pięć składników, które mogą być fatalnie tolerowane przez człowieka - przyznaje profesor Edward Tadeusz Zawisza, jeden z najwybitniejszy polskich alergologów. - Ale groźne mogą być także zanieczyszczenia mleka, takie jak penicylina i białka pszenicy.
Zdobycz bakterii - Polskie mleko jest już czyste i wciąż naturalne - zapewnia Waldemar Broś. - Z drugiej strony, krowa nie jest maszyną, tylko żywym organizmem. Zdarza się, że zachoruje, pobrudzi się. Broś nie chce wracać pamięcią do wczesnych lat 90., kiedy kontenery z polskim mlekiem w proszku służby celne innych krajów uznały za radioaktywne. l późnych lat 90., kiedy inspektorzy Unii Europejskiej natknęli się w Polsce na rzekę brudnego mleka, z gronkowcem w tle. Dziś polskie mleko spełnia normy UE w ponad 80 procentach. Zgodnie z normami mleko klasy ekstra powinno zawierać nie więcej niż sto tysięcy bakterii. - Nawet jeśli jest ich więcej, to i tak znikają pod wpływem pasteryzacji - zapewnia Broś. Ale Tomasz Nocuń, internista, ostrzega, że proces pasteryzacji zamienia mleko w zupę pełną martwych, toksycznych bakterii, które zatruwają organizm i powodują kolejne alergie. Alergolog profesor Zawisza leczy ludzi uczulonych na mleko od dziesięcioleci. Liczba pacjentów z każdym rokiem powiększa się. Dla niektórych mleczna euforia kończy się śmiercią. Jak dla leczonego przez alergologa dyplomaty, którego na przyjęciu poczęstowano ciastkiem, w skład którego wchodziło mleko. Udusił się. Nieleczona alergia na mleko nie zawsze kończy się zgonem, ale może skończyć się poważną chorobą. Z chorobami oczu włącznie. - Przewlekłe alergie pokarmowe, w tym także alergia na mleko, mogą pośrednio prowadzić do schorzeń ocznych, z zapaleniem rogówki oka włącznie przyznaje doktor Anna Ambroziak ze Szpitala Okulistycznego w Warszawie. Profesor Zawisza zauważa, że problem byłby łagodniejszy, gdyby Polska nie była krajem rolniczym, w którym mleko uznawane jest za podstawę pożywienia. Jesteśmy szóstym co do wielkości producentem mleka w Europie (7 mld litrów rocznie). Mleka pije się mało w Afryce, prawie nie pije w Chinach i Japonii. - W samym tylko Kioto żyje czterysta osób, które ukończyły sto cztery lata życia. To ponad dwa razy więcej niż w całych Stanach Zjednoczonych - wyjaśnia Eugeniusz Zbigniew Siwik. - Ci ludzie są długowieczni, bo nie znają smaku mleka.
Zdrowie na sercu Najwięcej piją mleka Amerykanie i Finowie. l tam notuje się najwięcej przypadków chorych na serce i cukrzycę. W Polsce mleko stało się towarem politycznym. Sloganem „Szklanka mleka dla każdego ucznia" rząd Leszka Millera postanowił zdobyć poparcie społeczne. l mleko zagościło w szkołach na dobre. - Podawanie dzieciom w wieku szkolnym mleka skazuje je na choroby i cierpienia - zapewnia Eugeniusz Zbigniew Siwik. - Mamy jak w banku, że w przyszłości wiele z nich będzie zawałowcami. A zbuntowany lekarz Tomasz Nocuń dodaje, że trudno mu uwierzyć w szlachetne intencje pomysłodawców akcji „Pij mleko". - Stworzono wielką reklamową machinę, która napędzać ma jedynie koniunkturę dla firm mleczarskich - twierdzi. Producentom mleka sprzyjają także rządowe programy. Polscy producenci mogą starać się o dotację z Funduszu Promocji Mleczarstwa. Ta przychylność władz spowodowana jest, formalnie, troską o dobro dzieci i młodzieży. Takiej polityce, opartej na przekonaniu, że bez szklanki mleka dziennie polskie dziecko wyrośnie na półgłówka i inwalidę, sprzyjać mają badania. l tak Instytut Żywności i Żywienia odkrył, że jadłospis polskiego jedenastolatka zaspokaja połowę dziennego
zapotrzebowania na wapń. Co oznacza, że większość jedenastolatków będzie w przyszłości chorować na osteoporozę. A tą zagrożonych jest dziś dziewięć milionów Polaków. Naukowcy z organizacji Lekarze na rzecz Medycyny Odpowiedzialnej podnoszą, że istnieje zależność między insulinozależną cukrzycą (zwaną inaczej młodzieńczą) a alergią na mleko, a konkretnie zawarte w nim albuminy (czyli grupy białek rozpuszczalnych w wodzie). l znów największy odsetek osób chorych na cukrzycę młodzieńczą notuje się w Finlandii, tam, gdzie dzieciom wmawia się mleko pod każdą postacią. Adamowi Karbiszowi z Krakowa też wmawiano. Karbisz jest właścicielem firmy poligraficznej. Ma 34 lata i większość wakacji spędził na koloniach. - Podstawą jedzenia były placki ziemniaczane, mielony i mleko - przyznaje. - Wychowawcy byli sympatyczni i fanatyczni. Nie pozwalali odejść od stołu, jeśli szklanka z mlekiem nie była pusta. Przez wiele kolejnych lat chorowałem na przemian na anginę i zapalenie uszu. Karbisz przestał jeździć na kolonie, bo zaprzyjaźniony z rodziną lekarz domyślił się przyczyny kłopotów zdrowotnych dziecka. - Był odważny w poglądach, to i miał poważne problemy z utrzymaniem pracy. Lekarz, który jest wrogiem mleka, staje się wrogiem ludu - twierdzi mężczyzna. Ale lekarz Karbisza nie był wielkim odkrywcą. Pionier nauki o żywieniu doktor Max BircherBenner o szkodliwości mleka trąbił już pod koniec XIX wieku (dziś w Zurychu istnieje słynna klinika jego imienia). Twierdził, że mleko powinno być najwyżej dodatkiem do diety.
To wariaci - Przestaliśmy słuchać natury - uważa Eugeniusz Zbigniew Siwik. - Stworzyliśmy przemysł, który po li, ale skutecznie nas zabija. Siwik twierdzi, że w swoich poglądach, nawet w Polsce nie jest już osamotniony. - Ci, którym zależy na zdrowiu dzieci, będą mówić coraz głośniej. Będą mówić o podstępnej „białej śmierci", którą w imię niezrozumiałych racji wynosi się pod niebiosa - zapewnia. - Zastanawiam nad tym, czy nie spróbować postawić przed sądem tych, którzy namówili piękne i sławne osoby do tej tragicznej w skutkach reklamy? Na przeciwników mleka patrzy jak na złoczyńców albo wariatów. - Oni są chyba nienormalni? zastanawia się Jagna Marczułajtis. - Przecież gdyby mleko było niezdrowe, to nie byłoby go w sklepach! Wybaczamy dziwaczne poglądy joginom, taoistom i mieszkańcom Polinezji. Gdy do głosu dochodzą polscy lekarze, ich poglądy uznajemy za obrazoburcze. To wariaci. Mleko przecież jest przecież rzeczą świętą. Niepodważalną jak rosół, schabowy i karp na wigilię. Wiedzą o tym dorośli i wiedzą dzieci. Zwłaszcza te, którym marzy się kariera i które do picia mleka stały namówione przez wielkie gwiazdy. Ale jaka jest prawda? ANNA SZULC
ZAGROŻENIA ZWIĄZANE Z NDMIERNYM SPOŻYCIEM MLEKA KROWIEGO ORAZ JEGO PRZETWORÓW
Obecnie nie ma wątpliwości, że nie tylko pokarmy mięsne, ale także mleko oraz wszystkie pokarmy nabiałowe - szczególnie jeśli są spożywane w nadmiarze - mogą stanowić zagrożenie dla naszego zdrowia. W mleku oraz jego przetworach, oprócz cholesterolu, antybiotyków, kazeiny może występować także wirus białaczki (raka krwi), wirus paraliżu dziecięcego, zapalenia wątroby itp. Chociaż niektórzy specjaliści twierdzą, że człowiek nie może zarazić się wirusem białaczki, spożywając skażone mleko, to twierdzenie takie nie ma żadnego uzasadnienia, ponieważ nikt nie jest w stanie tego sprawdzić, gdyż wymagałoby to przeprowadzenia doświadczeń z wirusem białaczki na ludziach, co oczywiście jest niemożliwe. Innego zdania jest profesor Scharffenberg, który w jednej ze swoich książek wyjaśnia, że grupę szympansów karmiono mlekiem od krów chorych na białaczkę i w ciągu jednego roku wszystkie te zwierzęta zginęły w wyniku zachorowania na raka krwi. Niebezpieczne w tym przypadku mogą okazać się też sery żółte i twaróg, które często produkowane są z niepasteryzowanego mleka: „W pewnej rodzinie zajmującej się hodowlą krów w stanie Connecticut stwierdzono aż 8 przypadków raka krwi w związku z wirusem białaczki, którym zaatakowane zostały ich krowy. Wykazano, że pasteryzacja nie likwiduje niektórych wirusów białaczki występujących w mleku i jego przetworach” (Prof. J. A. Scharffenberg, Cancer Prevention, Dr Hulse). W innej swojej książce ten sam profesor wyjaśnia, że „w 1974 roku 6 szympansów karmiono mlekiem od krów chorych na białaczkę. Dwa spośród nich zginęły z powodu białaczki w wieku ok. 9 miesięcy. Wiadomo zatem, że wirusy wywołujące raka mogą być przenoszone z jednych zwierząt na inne, nawet jeśli należą one do innego gatunku” (Prof. J. A. Sharffenberg, CANCER PREVENTION). Profesor Scharffenberg twierdzi również, że ze względu na dużą zawartość białka, nadmierne spożycie mleka i jego przetworów prowadzi do odwapnienia kości! Przeciętny mieszkaniec naszego kraju spożywa o wiele za duże ilości białka pochodzenia zwierzęcego, a szczególnie białka, którego źródłem jest mleko i jego przetwory. Spożywane jednak w tak dużych ilościach białko nie może być magazynowane i wątroba musi zamienić ten nadmiar białka na węglowodany lub tłuszcze, które jest w stanie magazynować. Przemiana ta jednak wymaga sporych ilości wapnia, które organizm pobiera z kości, co prowadzi do ich odwapnienia i osłabienia. O tym, że pokarmy nabiałowe prowadzą do odwapnienia kości amerykańscy naukowcy wiedzieli już w 1974 roku (30 lat temu)! Najlepszym tego dowodem może być choćby poniższy cytat zaczerpnięty z jednego z najbardziej prestiżowych amerykańskich czasopism naukowych zajmujących się dietetyką: „Jednym z najważniejszych czynników powodujących osteoporozę jest nadmierne spożycie białka zawartego w nabiale!" (American Journal of Clinical Nutrition, 9, 1974). Podobne zdanie na ten temat ma znany specjalista w dziedzinie żywienia i autor popularnych publikacji na temat zdrowia dr Patrick Holford: “Prawda jest taka, że mleko nie jest wcale bardzo dobrym źródłem wielu składników mineralnych. Spożywanie samego nabiału w celu pokrycia zapotrzebowania na wapń może prowadzić do niedoboru magnezu. Lepszym źródłem wapnia, magnezu i innych pierwiastków są ziarna, orzechy i warzywa. Mleko tak naprawdę przeznaczone jest dla młodych, a nie dorosłych osobników” (Dr Patrick Holford, SMAK ZDROWIA, s. 56). W naszym kraju oskarżano niegdyś płatki owsiane o to, że występujący w nich kwas fitynowy może prowadzić do odwapnienia kości, ale obecnie kwas ten uznaje się za jeden z najsilniejszych przeciwutleniaczy, a jego domniemany szkodliwy wpływ mający polegać na utrudnianiu wchłaniania wapnia jest poddawany w wątpliwość nie tylko przez zagraniczne autorytety, ale i krajowe. Najlepszym tego przykładem może być wypowiedź prof. dr hab. Henryka Gąsiorowskiego, który na łamach czasopisma „ZDROWA ŻYWNOŚĆ” powiedział: „Trudno zrozumieć dlaczego nadal mówi się o szkodliwości płatków owsianych i wprowadza w błąd studentów medycyny? Najwyższa pora z tym skończyć! Płatki owsiane spożywane są z
mlekiem i to ono stanowi problem, a nie związki fitynowe owsa. Solidni i ostrożni Niemcy zalecają dzieciom z wadami w budowie uzębienia podawanie odżywek z owsa w połączeniu z owocami. Gwarantuje to doskonałe rezultaty” („ZDROWA ŻYWNOŚĆ”, 4, 30). Dr A. Trash wyjaśnia, że „w dzienniku Amerykańskiego Towarzystwa Medycznego napisano, że grupa dzieci chorych na często powtarzające się zapalenie oskrzeli została wyleczona z wszystkich objawów tej choroby, gdy z ich diety usunięto mleko”. Indyjscy zaś naukowcy w 1986 roku wykazali, że mleko pogłębia tylko nadkwasotę i wręcz hamuje gojenie się wrzodów trawiennych! Jest tak, ponieważ mleko jedynie chwilowo neutralizuje kwas żołądkowy, a potem następuje znacznie intensywniejsze wydzielanie kwasu solnego w żołądku. Jean Carper w książce „Żywność Twój Cudowny Lek” wyraża tę prawdę w następujący sposób: “Jeśli ktoś radzi: Pij dużo mleka, by zagoić wrzody trawienne - łap się za brzuch i uciekaj! Uczeni stwierdzili, że mleko wręcz hamuje gojenie się wrzodów trawiennych” (J. Carper, ŻYWNOŚĆ TWÓJ CUDOWNY LEK, s. 187). Szczególnie niebezpieczne wydają się być sery żółte, które obok czekolady najbardziej osłabiają system obronny człowieka, przyczyniając się do alergii, często powtarzających się chorób górnych dróg oddechowych, reumatyzmu, chorób nowotworowych itp. W krajach, w których spożycie mleka i jego przetworów jest wysokie istnieje bardzo wysoki wskaźnik zachorowalności również na cukrzycę młodzieńczą: “Istnieje zależność między cukrzycą młodzieńczą a alergią na zawarte w produktach mlecznych albuminy, które powodują, że system obronny niszczy komórki trzustki produkujące insulinę. Choroba ta zbiera żniwo w postaci 8 tysięcy zgonów rocznie. Największy na świecie odsetek zachorowań na cukrzycę insulinozależną występuje w Finlandii, gdzie spożycie mleka jest największe na świecie. W jednym z badań stwierdzono, że dodanie do diety szczurów 1% odtłuszczonego mleka zwiększało ryzyko pojawienia się cukrzycy z 15 do 52 %” (Dr Patrick Holford, SMAK ZDROWIA, s. 57). Inną bardzo rozpowszechnioną i niebezpieczną – obok cukrzycy młodzieńczej - chorobą autoimmunologiczną jest stwardnienie rozsiane. Choroba ta, jak to wynika z wypowiedzi niektórych specjalistów również ma związek z zamiłowaniem do spożywania pokarmów nabiałowych: “Dieta jest najważniejszym czynnikiem pozwalającym kontrolować objawy stwardnienia rozsianego. kluczowa zasada polega na unikaniu pokarmów mlecznych i zawierających gluten. uważa się, że spożywanie tych produktów (w przypadku osób uczulonych) prowadzi do zniszczenia osłonek mielinowych otaczających nerwy” (J.C. Ogilvie, Overcoming Multiple Sclerosis). „Alergolog, dr Frederic Speer, twierdzi, że mleko jest prawie zawsze czynnikiem powodującym zapalenie ucha środkowego. Takie objawy jak moczenie nocne, astma, ból głowy, biegunka, przykry zapach z ust, napięcie, zmęczenie, nadmierne pocenie miewają podłoże we wrażliwości na mleko. Osoby, które są uczulone na mleko krowie, są też często uczulone na mleko kozie” (Dr Agatha Trash Alergia Pokarmowa”, str. 19, 20). Nadmierne spożycie mleka i pokarmów nabiałowych zdaje się wywierać negatywny wpływ na system nerwowy człowieka i nie wykluczone, że u niektórych osób może przyczyniać się do nasilania się stanów lękowych a nawet objawów schizofrenii: „W 1946 r. W. C. Alvarez opisał przypadek kobiety, która po spożyciu mleka cierpiała z powodu niezwykłego lęku. Uważa się, że w związku z reakcją alergiczną mózg ulega obrzękowi, co może powodować zmiany osobowości o charakterze agresji. Profesor psychologii Kenneth E. Moyer, twierdzi, że mleko, czekolada, cola, jajka najczęściej powodują taką reakcję alergiczną” (Dr Agatha Trash Alergia Pokarmowa, str. 74). Według niektórych specjalistów schizofrenia stanowi formę zatrucia białkiem. Być może jest tak dlatego, że spożycia zbyt dużych ilości pokarmów szczególnie bogatych w białko
(nabiał i pokarmy mięsne) powoduje nagromadzenie się w organizmie dużych ilości niezwykle toksycznego amoniaku, który prawdopodobnie wywiera destrukcyjny wpływ m.in. na system nerwowy człowieka. Jednym z powodów aby tak sądzić jest fakt, że dieta niskobiałkowa zawsze najlepiej likwiduje objawy związane ze schizofrenią: „Podczas wojny, kiedy spadło spożycie żywności, zmniejszyła się liczba przypadków schizofrenii. Zainspirowani tym odkryciem psychiatrzy podzielili chorych na schizofrenię pacjentów na dwie grupy i zastosowali różne rodzaje diety. Okazało się, że stan zdrowia pacjentów na diecie bez mleka poprawił się bardzo szybko” (Dr A. Trash „Alergia Pokarmowa”, 78). Nic więc dziwnego, że sugerując niskobiałkową i bezmleczną dietę wegańską dr Patrick Holford napisał: „Właściwe odżywianie daje lepsze wyniki w zwalczaniu schizofrenii niż leki i psychoterapia! Pionierem tych badań był dr Carl Pfeiffer, amerykański psychiatra, który twierdził, że dzięki stosowaniu odpowiedniej diety można uzyskać 80-procentowy odsetek wyleczeń” (Smak Zdrowia, str. 9). „Alergia na mleko krowie jest typem o późnej reakcji, co powoduje, że chory często nie zauważa związku objawów ze spożyciem mleka. Uczulenie może być wynikiem dostania się do organizmu nie tylko występującego w mleku białka (kazeina, laktoglobulina itp.) oraz cukru (laktoza), ale także antybiotyków, a w szczególności penicyliny. Eliminacja z diety wszystkich produktów zawierających w składzie mleko jest jedynym sposobem leczenia. Czasami wyraźna poprawa następuje dopiero po kilkumiesięcznej bezmlecznej diecie” (Dr Agatha Trash Alergia Pokarmowa, str. 20, 21). „Zaparcia są bardzo często związane z wrażliwością na mleko. Mleko może wywołać każdy z możliwych symptomów alergicznych... Mleko może powodować stan zapalny nosa, gardła i oskrzeli” (Dr Agatha Trash Alergia Pokarmowa, str. 19, 20). „Oprócz mięsa, również mleko zawiera dużo hormonów, zwłaszcza estrogenów, które podaje się zwierzętom w celu przyspieszenia tempa ich wzrostu i zwiększenia ilości uzyskiwanego mleka. Do tej pory udowodniono związek między podwyższonym poziomem estrogenów a takimi schorzeniami jak: rak sutka, jajnika i szyjki macicy oraz rak prostaty i jądra” (Dr Patrick Holford, SMAK ZDROWIA, str. 53). “Według najnowszych zasad właściwego odżywiania ani mięso, ani mleko nie są bezpieczne. Nie jest to zła wiadomość, ponieważ nie tylko można ułożyć zdrową dietę nie zawierającą produktów mlecznych i mięsa, ale też dieta taka zmniejszy ryzyko powszechnych chorób... Mleko krowie należy zastąpić mlekiem sojowym lub ryżowym” (Dr Patrick Holford SMAK ZDROWIA, s. 57). W interesujący i odważny sposób na temat szkodliwości pokarmów nabiałowych wyraża się też lekarz medycyny Tomasz Nocuń w artykule „DLACZEGO NIE POWINNIŚMY PIĆ MLEKA”: „Krowie mleko jest bardzo zanieczyszczone, jego próbki zawierają: antybiotyki, sulfonamidy, pestycydy, hormony (estrogeny), leki, krew, bakterie, leukocyty, kadm, ołów, różne związki chemiczne, a nawet bydlęcą masę kałową. Mleko jest pokarmem, który jest tak skażony i brudny, że musi być sterylizowany czyli pasteryzowany zanim będzie się nadawał do spożycia, ale nawet ten zabieg nie jest w stanie zabić wszystkich bakterii. Krowy bardzo często zapadają na infekcję wymienia, co wymaga leczenia antybiotykami. Podawanie krowom antybiotyków powoduje, że jego cząsteczki przedostają się do mleka. Ponieważ antybiotyki stosowane w weterynarii nie są bezpieczne dla człowieka, mogą one powodować reakcje alergiczne u osób wrażliwych. Spożywanie mleka niesie ze sobą niebezpieczeństwo zakażenia bakteryjnego... Uważa się, że istnieją trzy czynniki usposabiające do powstania cukrzycy typu 1: predyspozycje genetyczne, zakażenia wirusowe oraz autoimmunizacja. Właśnie ten ostatni czynnik ma ścisły związek ze spożywaniem mleka. Jelita dzieci chorych na cukrzycę wykazują większą od normalnej przepuszczalność dla białka pochodzącego z mleka krowiego. W ich surowicy stwierdza się 8-
krotnie wyższe poziomy przeciwciał wobec białka krowiego mleka. Przeciwciała te, wytwarzane już w czasie pierwszego roku życia, są przyczyną szeregu reakcji autoimmunologicznych w organizmie dziecka. Dochodzi m.in. do zaatakowania komórek beta wysp trzustkowych i w konsekwencji do ich destrukcji. Trzustka zaprzestaje produkcji insuliny i powstaje cukrzyca. O kłopotach zdrowotnych wywołanych przez reakcje alergiczne u niemowląt wspomniałem już wyżej. Nietolerancja mleka i jego przetworów jest równie powszechna w populacji dorosłych. Często jednak rozmaite schorzenia wywoływane przez mleko, nie są z nim kojarzone. Okazuje się, że nabiał jest główną przyczyną alergii pokarmowych. Reakcje alergiczne dotyczą różnych części ciała i jego funkcji. Obejmują: wysypki, łojotok, półpasiec, egzemę utratę apetytu, pleśniawki jamy ustnej, kolkę bóle brzucha, wymioty, zapalenie jelita grubego, zaburzenie wchłaniania, opóźnienie wzrostu, biegunkę, zaparcia, astmę, zapalenie zatok, zapalenie ucha środkowego, katar nosa, niedrożność nosa, moczenie nocne, bóle głowy, bóle mięśni i stawów, zmęczenie, drażliwość, niepokój, zespół nadpobudliwości ruchowej, kłopoty z nauką u dzieci, depresję, lęk, bezsenność. Jeden z badaczy zajmujących się problemem alergii, dr Crook wykazał, że w 91% przyczyną zespołu nadpobudliwości ruchowej i trudności w nauce była alergia pokarmowa. Dzieci wrażliwe były przeważnie na kilka rodzajów artykułów spożywczych. 62% badanych wykazywało wrażliwość na mleko, tyle samo na cukier. Powszechna była również nietolerancja jajek, pszenicy i kukurydzy. Usunięcie z diety alergizującego pokarmu powoduje częściowe lub całkowite ustąpienie objawów. Aby przekonać się czy dany produkt wywołuje rzeczywiście reakcję alergiczną, należy wyeliminować go z diety na okres 3 tygodni. Jeżeli jest odpowiedzialny za objawy, wówczas zaobserwujemy u chorego poprawę. Ponowne wprowadzenie tego artykułu po trzech tygodniach, powinno spowodować nawrót dolegliwości. W przypadku, gdy testujemy w ten sposób mleko, musimy pamiętać, że nasz test będzie miarodajny tylko wówczas, jeśli usuniemy z jadłospisu wszystkie produkty spożywcze zawierające nawet najmniejsze ilości mleka. Czymś co zawsze budzi zdziwienie u kobiet jest fakt, że mleko i produkty mleczne są dla nich niewskazane. Mleko i produkty mleczne zwiększają poziom estrogenu. Duża zawartość tłuszczów nasyconych zmniejsza zdolność wątroby do metabolizowania estrogenów. Wysoki poziom estrogenów powoduje obfite krwawienia menstruacyjne. Wirus białaczki bydlęcej występuje u ponad 20% krów. Zlewanie mleka razem powoduje, że większość zostaje skażona (90 do 95 procent). ogromny procent całego wyprodukowanego mleka zostaje skażony (90 lub 95 procent). W badaniach losowo wybranych próbek surowego mleka, wirus białaczki bydlęcej odkryto w dwóch trzecichpróbek. Praktycznie niemożliwe jest uniknięcie przedostawania się wirusa zawartego w mleku zarażonych krów do mleka pochodzącego od krów zdrowych. Różne gatunki ssaków, w tym także naczelne (szympansy, rezusy), po zetknięciu z wirusem białaczki bydlęcej, zapadają na białaczkę. Wirus może zostać przeniesiony poprzez spożywanie mleka. Badania wykazały, że wirus może również zarazić ludzkie komórki. Znamienny jest fakt, że tam gdzie występują stada zwierząt chorych na białaczkę, przypadki białaczki u ludzi są częstsze. Również weterynarze zapadają na białaczkę częściej, niż reszta populacji. Wśród pracowników gospodarstw specjalizujących się w produkcji mleka występuje wyraźnie zwiększona zapadalność na tę chorobę. Na białaczkę chorują również małe dzieci. Najwięcej zgonów z powodu białaczki u dzieci występuje wśród trzy- i czterolatków. Właśnie w tym okresie życia, dzieci spożywają najwięcej mleka krowiego. Badania wykazały, że dieta niskobiałkowa jest korzystna w leczeniu białaczki u dzieci. Z badań wynika, że wśród osób, które codziennie wypijały dwie lub więcej szklanek mleka (lub spożywały ich równowartość w nabiale), prawdopodobieństwo zachorowania na chłoniaka było 3, 4 razy większe niż u ludzi pijących mniej niż jedną szklankę. Wysokie spożycie białka zwierzęcego (np. mięsa), może być jednym z czynników, które
prowadzą do nadmiernego pobudzenia systemu immunologicznego przez białko produktów mlecznych. Może to prowadzić do załamania układu immunologicznego i do powstania chłpniaka. Białka bydlęce wydają się być szczególnie silnymi stymulatorami limfatycznymi. Spożywanie mleka krowiego może wywołać uogólnione powiększenie węzłów chłonnych, powiększenie wątroby i śledziony oraz przerost gruczołów. Wyeliminowanie z diety produktów mlecznych powoduje zmniejszenie przerostu migdałków. Spożywanie krowiego mleka uwalnia 100 różnych antygenów, co może wywoływać produkcję przeciwciał wszystkich klas. Rak jajników został powiązany z konsumpcją mleka. Jeżeli kobieta wypija codziennie więcej niż jedną szklankę pełnego mleka lub spożywa równoważną ilości nabiału, zwiększa ryzyko powstania raka trzykrotnie, w porównaniu z paniami, które nie piją mleka w ogóle. Również rak płuc powiązany został ze spożywaniem mleka. Wśród osób pijących pełne mleko 3 lub więcej razy dziennie, stwierdzono dwukrotnie większe ryzyko zachorowania na raka płuc, niż u ludzi, którzy nigdy nie piją pełnego mleka. Istnieje związek między spożyciem mleka a rakiem prostaty. Ryzyko zachorowania u ludzi, którzy piją trzy lub więcej szklanek pełnego mleka dziennie, jest dwa i pół razy większe, niż u tych, którzy nigdy nie piją pełnego mleka. Tłuszcz i cholesterol są, jak się wydaje, najbardziej rakotwórczymi składnikami naszego pożywienia, a mleko i produkty mleczne są w większości bogatym źródłem tłuszczu i cholesterolu. Tłuszcze nasycone produktów mlecznych zwiększają również ryzyko choroby serca. Badania porównujące stan układu sercowo-naczyniowego wegetarian, wegan (nie spożywają oni nabiału i jajek) i ludzi jedzących mięso wykazały, że weganie są grupą najzdrowszą. Stwardnienie rozsiane występuje powszechnie na obszarach gdzie niemowlęta i dzieci są chowane na mleku krowim. Choroba ta jest powszechna w USA, Kanadzie, Europie Północnej, czyli w krajach o największym spożyciu mleka i jego przetworów, natomiast rzadka w Afryce i Azji. Jedna z teorii mówi, że karmienie niemowlęcia mlekiem krowim jest swego rodzaju przygotowaniem jego układu nerwowego do choroby, która wystąpi w przyszłości. Mleko krowie zawiera 5 razy mniej kwasu linolowego niż mleko ludzkie. Kwas ten bierze udział w budowaniu układu nerwowego. Dzieci karmione mlekiem krowim i pożywieniem bogatym w tłuszcze zwierzęce mają słabszy, podatny na schorzenia układ nerwowy. Analiza tkanki nerwowej wykazała większą zawartość tłuszczów nasyconych w mózgu osób chorych na stwardnienie rozsiane. Doktor Roy Swank z Uniwersytetu Oregon w USA leczył przez 35 lat swoich pacjentów dietą niskotłuszczową. Osiągał wspaniałe rezultaty. Osoby, które zaczęły stosować dietę niskotłuszczową na początku choroby miały 95% szansy na jej zatrzymanie, a nawet na poprawę w ciągu następnych 20 lat. Nawet pacjenci chorujący wiele lat mogli doświadczyć spowolnienia procesu chorobowego. Tak więc na stwardnienie rozsiane najlepsza jest niskotłuszczowa dieta wegetariańska bez dodatku olejów, z wyłączeniem jajek i nabiału. Liczne badania dowiodły, że uzupełnianie wapnia nie ma żadnego wpływu na powstrzymanie osteoporozy. Przytoczę tu przykład Eskimosów i plemienia Bantu. Ci pierwsi spożywający ogromne ilości białka, szacowane na 25% wszystkich kalorii oraz dużo wapnia (2500 mg dziennie) wykazują zachorowalność na osteoporozę zaliczaną do najwyższych na świecie. Dieta plemienia Bantu z Afryki Południowej zawiera 12% białka, w większości roślinnego i około 300 wapnia dziennie. Osteoporoza jest tu praktycznie nieznana. Odporność na osteoporozę nie jest, jakby się mogło wydawać, jakąś cechą genetyczną, ponieważ po emigracji do Stanów Zjednoczonych i zmianie diety, afrykańskie kobiety również zapadają na osteoporozę. Kobiety Bantu praktycznie nie zapadają na osteoporozę, mimo, że rodzą sześcioro lub więcej dzieci i karmią je przez długi czas. Po emigracji do Stanów Zjednoczonych afrykańskie kobiety również zapadają na osteoporozę. Głównym białkiem mleka krowiego jest praktycznie niestrawna dla osób dorosłych kazeina. Jedynie dzieci posiadają specjalny enzym renninę, który trawi kazeinę. Dorośli nie posiadają
tego enzymu i dlatego nie strawione fragmenty białek pochodzących z mleka krowiego powodują alergie. Nietolerancja białek mleka może uszkodzić błonę śluzową przewodu pokarmowego. Mleko ludzkie, w przeciwieństwie do krowiego, zawiera niewiele kazeiny, a jego głównym składnikiem białkowym są lactoalbuminy. W mleku krowim proporcje są odwrócone. Zdecydowanie zdrowsze dla dorosłego człowieka jest białko roślinne. Występuje ono w towarzystwie błonnika, witamin, makro- i mikroelementów i wolne jest od zanieczyszczeń pestycydami, hormonami, wirusami czy bakteriami. Drugim, bardzo trudnym do przyswojenia przez wiele osób składnikiem mleka jest laktoza, czyli cukier mleczny. Jest to podstawowy węglowodan mleka. Organizm noworodka produkuje enzym laktazę, który rozkłada laktozę na jednocukry: galaktozę i glukozę. Jednak zdolność ta często zanika w wieku 4-5 lat. Około 80% dorosłej populacji ludzkiej cierpi na niedobór laktazy. Wśród ludzi czarnoskórych, ok. 90% dorosłych nie toleruje laktozy. Wśród rasy białej nietolerancja laktozy wynosi od 20 do 40%. Mieszkańcy Bliskiego Wschodu plasują się pośrodku między tymi dwiema grupami. Spożywanie mleka przez osoby nie wytwarzające laktazy, prowadzi do biegunki, nudności, wymiotów gazów, bólów i skurczów brzucha. Trzecim niekorzystnym dla naszego zdrowia składnikiem mleka jest tłuszcz i cholesterol. Mleko jest jego bogatym źródłem. Należy w tym miejscu wspomnieć o tzw. mleku chudym, albo inaczej niskotłuszczowym, które zawiera 2% tłuszczu. Dwuprocentowe mleko tak naprawdę nie jest, jak sugerowałaby jego nazwa, niskokaloryczne. Dla oceny danego produktu z punktu widzenia jego kaloryczności, ważna jest ilość kalorii jakie konsument uzyskuje z tych 2% tłuszczu w stosunku do wartości kalorycznej całego produktu. Jeśli wypijemy litr mleka, to z owych 2% tłuszczu uzyskamy aż 31% wszystkich kalorii zawartych w tym mleku. Rzecz jasna w przypadku tzw. mleka pełnego sytuacja jest jeszcze gorsza, ponieważ tu uzyskujemy z tłuszczu aż 49% kalorii”.
NIEKTÓRE KORZYŚCI WYNIKAJĄCE ZE SPOŻYWANIA
MLEKA SOJOWEGO I OWSIANEGO Biorąc pod uwagę świadczące o szkodliwości pokarmów nabiałowych wypowiedzi dzisiejszych autorytetów w dziedzinie żywienia oraz lekarzy, niezwykłe jest to, że obecne zagrożenia związane ze spożyciem mleka i wszystkich pokarmów nabiałowych już 100 lat wcześniej przewidziała Ellen White. Najlepszym tego dowodem jest jej wypowiedź pochodząca z 1901 roku: “Zwierzęta coraz bardziej chorują i wiemy, iż nadejdzie czas, że nie będzie można bezpiecznie spożywać mleka, masła, śmietany i jajek... We wszystkich jednak częściach świata znajdą się środki, które będą mogły zastąpić mleko i jaja” (Letter 37, 151, 1901). Bez względu na protesty ze strony opozycji, która nadal zachęca i będzie zachęcać do spożywania dużych ilości pokarmów nabiałowych i wyrażać niezgodne z prawdą opinie na temat leczniczych właściwości mleka i jego przetworów, nie ulega wątpliwości, że produkty te faktycznie stanowią duże zagrożenie dla naszego zdrowia i życia. Jednak, jak to wynika z treści powyższej niezwykłej wypowiedzi E. White, nikt nie musi wpadać w rozpacz z tego powodu, gdyż „we wszystkich częściach świata znajdą się środki, które będą mogły zastąpić mleko i jaja”. I faktycznie takie substytuty krowiego mleka są dzisiaj powszechnie dostępne. Mleko krowie z powodzeniem można zastąpić nieporównywalnie korzystniejszym dla zdrowia mlekiem sojowym lub np.
owsianym. Oto kilka wypowiedzi znanych autorytetów na temat korzyści wynikających ze spożywania np. mleka sojowego: „Japońscy naukowcy podzielili króliki, które miały nadmiar cholesterolu we krwi na dwie grupy. Pierwszej grupie podawali PROBUCOL, znany środek przeciwutleniający, a drugiej MLEKO SOJOWE. W wyniku tego proces utleniania tłuszczów, jak również poziom cholesterolu, obniżył się znacznie w obu grupach. Lecz mleko sojowe działało lepiej od Probucolu! Uczeni wyciągnęli więc wniosek, że ponieważ białko sojowe obniża produkcję utlenionego (szkodliwego) cholesterolu LDL, jest ono bardzo przydatne w zapobieganiu miażdżycy" (Dr E. Mindell, SOJA – CUD NATURY, s. 52). „O tym, że soja jest zdrowa, wiadomo nie od dziś. Zawarte w niej związki nazywane izoflawonami lub fitoestrogenami zapobiegają chorobom serca i zmniejszają ryzyko rozwoju osteoporozy. Ponieważ substancje te wykazują działanie zbliżone do żeńskich hormonów płciowych, estrogenów, wydają się mieć korzystny wpływ na organizm kobiet po menopauzie. W trakcie menopauzy następuje gwałtowny spadek poziomu estrogenów. Istnieją pewne dowody na to, że kobiety, które w tym okresie stosowały kurację hormonalną, są mniej narażone na rozwój choroby Alzheimera. Grupa naukowców z University of Alabama w Birmingham, pod kierunkiem dr Heleny Kim, przeprowadziła badania mające wyjaśnić, czy substancje zawarte w soi mogą, podobnie jak estrogeny, hamować rozwój tej choroby. Badanie przeprowadzono na starszych samicach małp, którym usunięto jajniki. Chodziło o to, by znalazły się w stanie przypominającym menopauzę u kobiet. Zwierzęta podzielono na trzy grupy. W każdej z nich przez 3 lata stosowano inną dietę: bogatą w soję z fitoestrogenami; z dodatkiem soi pozbawionej fitoestrogenów oraz karmę z soją bez fitoestrogenów, lecz z dodatkiem preparatu estrogenowego. Końcowym etapem eksperymentu było badanie tkanki pobranej z mózgów zwierząt pod kątem zmian, które zwykle towarzyszą rozwojowi choroby Alzheimera. Okazało się, że małpy, które jadły soję z izoflawonami, były dużo mniej zagrożone typowymi dla tej choroby zmianami zachodzącymi w białkach mózgu. Dr Helena Kim stwierdziła, że dobroczynne działanie izoflawonów wynika zapewne z faktu, iż są one silnymi antyutleniaczami, dzięki czemu zmniejszają aktywność wolnych rodników, które - choć powstają w trakcie normalnych procesów życiowych - szkodzą. Wyniki badań wskazują więc, że dieta zawierająca soję może być równie skuteczna w przeciwdziałaniu Alzheimerowi jak terapia estrogenowa” ("Wiedza i Życie" nr 06/2001). “Według najnowszych zasad właściwego odżywiania ani mięso, ani mleko nie są bezpieczne. Nie jest to zła wiadomość, ponieważ nie tylko można ułożyć zdrową dietę nie zawierającą produktów mlecznych i mięsa, ale też dieta taka zmniejszy ryzyko powszechnych chorób... Mleko krowie należy zastąpić mlekiem sojowym lub ryżowym” (Dr Patrick Holford SMAK ZDROWIA, s. 57).
PRZEPIS NA MLEKO OWSIANE I SOJOWE MLEKO OWSIANE 1 szkl. płatków owsianych, pół szkl. wiórek kokosowych, 2 szkl. wody, pół łyżeczki soli. Wszystkie składniki gotować przez 15 minut i ostudzone dokładnie zmiksować. Dodać 2 szklanki
przegotowanej chłodnej wody i ponownie krótko zmiksować. Przecedzić i przechowywać w lodówce. Pozostałość po mleku można wykorzystać jako dodatek do kotletów, płatków śniadaniowych lub ciast.
MLEKO SOJOWE Pół szkl. ziarna soi zalać dwiema szklankami zimnej wody i pozostawić na noc. Następnego dnia zmiksować soję wraz z wodą w blenderze. Przecedzić przez gazę. Pozostałość ponownie zalać dwiema szklankami wody, zmiksować i przecedzić. Uzyskane mleko gotować przez ok. 1 minutę i po ostudzeniu dodać pół łyżeczki soli. Przechowywać w lodówce. UWAGA: Mleko owsiane i sojowe (najlepiej w proszku) powszechnie dostępne już jest w sklepach ze zdrową żywnością i niektórych sklepach spożywczych.
LODY SOJOWE Z OWOCAMI Zamrozić mleczko sojowe i zmiksować w blenderze z mrożonymi truskawkami i zamrożonym bananem albo innymi mrożonymi owocami. Podawać z orzechami lub wiórkami kokosowymi. Inny przepis na lody polega na tym, że najpierw należy zmiksować mleczko sojowe w proszku ze świeżymi owocami a potem umieszcza w lodówce w celu zamrożenia. Jeśli lody okażą się za mało słodkie można dodać nieco fruktozy. Podobne lody można też przygotować miksując mrożone truskawki z bananem i mlekiem sojowym bądź owsianym w proszku. Masa ze zmiksowanych owoców, np. bananów, truskawek itp. Z mlekiem sojowym lub owsianym może służyć jako doskonały i zdrowy dodatek do kasz, ryżu, makaronu itp.
MLEKO SOJOWE I OWSIANE W PROSZKU – 1 kg Mleko sojowe lub owsiane w proszku (1 kg) - wyprodukowane z ziaren niemodyfikowanych genetycznie. Charakteryzują się dużą zawartością dobroczynnego błonnika, który doskonale obniża poziom złego cholesterolu we krwi. Produkt ten zawiera wiele cennych składników odżywczych, witamin, minerałów, fitohormonów, estrogenów oraz antyoksydantów, które najlepiej zmniejszają ryzyko zgonu z powodu chorób nowotworowych i chorób układu krążenia, gdyż likwidują w organizmie nadmierne ilości wolnych rodników tlenowych. Skład: przetworzony owies lub soja, olej sojowy, lecytyna, przeciwutleniacz: fosforan trójwapniowy, barwnik: beta-karoten (prowitamina A). Przygotowanie 1 porcji mleka: 1 dużą łyżkę proszku dokładnie wymieszać z 1 szklanką gorącej lub ciepłej i przegotowanej wody. Proszek można też używać jako substytut śmietany, jako dodatek do kawy zbożowej, zup, a także wcześniej ugotowanych na wodzie dań, np. gorących lub ciepłych płatków zbożowych itp. UWAGA! W/w produkt można też zamówić listownie lub telefonicznie i otrzymać za pobraniem pocztowym (PŁATNE PRZY ODBIORZE): SKLEP ZIELARSKO-MEDYCZNY, ZDROWA ŻYWNOŚĆ OLSZTYN, UL. ŚWITYCZ-WIDACKIEJ 3 (W PRZYCHODNI) TEL. (0-89) 543 25 35, e-mail: [email protected]
PRZEPISY WEGETARIAŃSKIE Aby móc realizować poniższe przepisy, koniecznie należy zaopatrzyć się w blender (mikser). Niezbędne produkty, takie jak: mąka razowa, nierafinowany ryż, karob (mączka "chleba świętojańskiego"), Tofu, mleko sojowe, mleko owsiane, proteina sojowa, otręby owsiane, kasza jaglana, cieciorka, olej z oliwek tłoczony na zimno, makaron razowy oraz inne wymienione tu produkty, dostępne są w sklepach ze zdrową żywnością. Do przyrządzania potraw wymagających smażenia dobrze jest używać patelni teflonowych, stosując jak najmniejszych ilości oleju (najlepiej wyłącznie oleju z pestek winogron lub tłoczonej na gorąco oliwy z oliwek) i smażąc na bardzo małym ogniu. 1. PLACKI (NALEŚNIKI) PSZENNO-OWSIANE
Po jednej szklance: płatków owsianych (zwykłych lub „Górskich”), mąki pszennej razowej, pokrojonych na kawałki jabłek i wody, pół łyżeczki soli, 2 łyżki oleju z oliwek. Wszystkie składniki zmiksować razem. Formować na rozgrzanej teflonowej patelni cienkie placki i smażyć na małym ogniu. Farsz na naleśniki: pół szklanki rozdrobnionych lub zmielonych orzechów włoskich, laskowych albo wiórek kokosowych zmieszanych z rozgniecionym bananem, utartym jabłkiem, jagodami lub innymi owocami i dodatkiem 2 łyżek otrąb z owsa. 2. GOFRY OWSIANE 2 szklanki wody, 2 szkl. płatków owsianych zwykłych lub „Górskich”, 1 szkl. pokrojonych jabłek, 2 łyżki otrąb owsianych, 1 łyżka oliwy z oliwek, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki zmiksować razem. Piec w gofrownicy posypując nasionami słonecznika. 3. GRANOLA
5 szkl. płatków owsianych zwykłych lub „Górskich”, 1 szkl. orzechów, pół szkl. nasion słonecznika, 5 łyżek otrąb z owsa, 5 łyżek oliwy z oliwek tłoczonej na gorąco, 1 łyżeczka soli, pół szkl. fruktozy. Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i piec w piekarniku na blasze na małym ogniu. Po wyjęciu z piekarnika i ostudzeniu można dodać rodzynki, plasterki banana i wiórki kokosowe i owoce. Granolę spożywać można na sucho lub z mlekiem sojowym. 4. OWSIANKA Płatki owsiane zwykłe lub „Górskie” gotować ok. 15-30 minut na wodzie, tak, aby po ugotowaniu uzyskać gęstą papkę. Zaraz po zestawieniu z ognia dodać kilka łyżek otrąb z owsa, rodzynki i plasterki banana. Danie to warto uzupełnić, dodając do ciepłej owsianki kilku łyżek
mleka sojowego w proszku, rozdrobnione orzechy lub nasiona słonecznika, utarte albo drobno pokrojone jabłko. 5. OWSIANKA II
Odpowiednią ilość płatków owsianych zalać zimną przegotowaną wodą lub chłodnym mlekiem sojowym i pozostawić na noc. Rano lekko podgrzać i spożyć z dodatkiem owoców, rozdrobnionych orzechów itp. 6. CHLEB PSZENNO-OWSIANY
2 szkl. mąki pszennej razowej, 2 szkl. zmielonych w młynku płatków owsianych, 1 łyżka soli, pół szklanki oleju, 3 szkl. gorącej wody. Wszystkie składniki wymieszać w dużej misce. Następnie dodać 2 szklanki zimnej wody i dokładnie wymieszać. Ok. 150 g drożdży rozpuścić w 1/2 szklanki ciepłej wody, pozostawić na ok. 15 minut, dodać do pozostałych składników i mieszać tak długo aż pojawią się trudności w mieszaniu. Następnie ugniatać ciasto na czystym stole posypując mąką. Po wyrobieniu umieścić ciasto w posmarowanym olejem garnku i pozostawić w ciepłym miejscu czekając aż wyrośnie. Po wyrośnięciu ponownie ugniatać ciasto na stole. Uformować małe bochenki i umieścić w wysmarowanej olejem foremce do połowy jej wysokości. Zaczekać aż ciasto wyrośnie i zajęło całą powierzchnię foremki. Piec w temperaturze ok. 200°C przez godzinę. 7. DANIE Z KASZY JAGLANEJ I KUKURYDZIANEJ
Odpowiednią ilość kaszy jaglanej gotować na wodzie ok. 40 min. Dodać równą ilość kaszy kukurydzianej i gotować następne 20 min. często mieszając, tak, aby po ugotowaniu uzyskać gęstą papkę. Po zestawieniu z ognia, uzupełnić danie rodzynkami, otrębami z owsa, utartym jabłkiem, mlekiem sojowym w proszku, itp. Po ugotowaniu kaszy jaglanej i kukurydzianej można je zmiksować razem z pozostałymi składnikami i spożywać jako budyń. 8. DANIE Z RYŻU LUB RAZOWEGO MAKARONU
Nie rafinowany (brązowy) ryż lub makaron razowy ugotować i odcedzić wodę. Podawać z polewą ze zmiksowanych świeżych lub mrożonych truskawek zmieszanych z mlekiem sojowym w proszku i fruktozą. 9. MLEKO OWSIANE
1 szkl. płatków owsianych, pół szkl. wiórek kokosowych, 2 szkl. wody, pół łyżeczki soli. Wszystkie składniki gotować przez 15 minut i ostudzone dokładnie zmiksować. Dodać 2 szklanki przegotowanej chłodnej wody i ponownie krótko zmiksować. Przecedzić i przechowywać w lodówce. Pozostałość po mleku można wykorzystać jako dodatek do kotletów, płatków śniadaniowych lub ciast. 10. MLEKO SOJOWE
Pół szkl. ziarna soi zalać dwiema szklankami zimnej wody i pozostawić na noc. Następnego dnia zmiksować soję wraz z wodą w blenderze. Przecedzić przez gazę. Pozostałość ponownie zalać dwiema szklankami wody, zmiksować i przecedzić. Uzyskane mleko gotować przez ok. 1 minutę i po ostudzeniu dodać pół łyżeczki soli. Przechowywać w lodówce. UWAGA: Mleko owsiane i sojowe (najlepiej w proszku) powszechnie dostępne już jest w sklepach ze zdrową żywnością i niektórych sklepach spożywczych.
11. MASŁO ORZECHOWE
Pół szkl. migdałów lub orzechów laskowych, pół szkl. orzeszków ziemnych. Zmielić w młynku do kawy lub przepuścić przez maszynkę. Dodać pół łyżeczki soli i oleju, tak, aby masło przybrało konsystencję gęstej masy. Przechowywać w lodówce. Spożywać razem z razowym pieczywem, plasterkami banana, wiórkami kokosowymi lub dżemem dla diabetyków. Kanapkę można posypać otrębami z owsa. 12. TAHINI (MASŁO Z SEZAMU I CIECIORKI) 1 szkl. ugotowanej cieciorki lub, 1 szkl. lekko uprażonego na patelni sezamu, 1 łyżka soku cytrynowego, sól, 3 łyżki oleju i jeśli to konieczne trochę mleka sojowego lub przegotowanej wody. Wszystkie składniki zmiksować razem w blenderze i podawać z razowym pieczywem a najlepiej z grzankami i sosem jabłkowym. 13. LODY SOJOWE Z OWOCAMI
Zamrozić mleczko sojowe i zmiksować w blenderze z mrożonymi truskawkami i zamrożonym bananem albo innymi mrożonymi owocami. Podawać z orzechami lub wiórkami kokosowymi. Inny przepis na lody polega na tym, że najpierw należy zmiksować mleczko sojowe w proszku ze świeżymi owocami a potem umieszcza w lodówce w celu zamrożenia. Jeśli lody okażą się za mało słodkie można dodać nieco fruktozy. 14. KULKI Z PŁATKÓW OWSIANYCH 3 szkl. uprażonych na patelni płatków owsianych, 7 łyżek miodu (diabetycy – 5 łyżek fruktozy), 2 łyżki karobu (dostępny w sklepach ze zdrową żywnością), pół szkl. rozpuszczonej margaryny, 1 łyżeczka soli, 1 szkl. pokruszonych orzechów włoskich, pół szkl. rodzynek, 1 szkl. mleka sojowego (5 dużych łyżek mleczka sojowego w proszku rozpuścić w 1szkl. ciepłej, przegotowanej wody i wymieszać). Wszystkie składniki dokładnie wymieszać w razie potrzeby dolewając przegotowanej wody. Formować kulki i obficie obsypać je wiórkami kokosowymi. 16. PASTA Z PSZENICY
1 szkl. pszenicy zalać wodą i moczyć przez noc. Następnego dnia gotować ok. 2 godziny (aż zacznie pękać). Po odcedzeniu wody pszenicę przepuścić przez maszynkę. Następnie dodać 2 łyżki przecieru pomidorowego, trochę przegotowanej wody (jeśli pasta jest za sucha), 4 drobno pokrojone ząbki czosnku i 3 łyżki masła roślinnego, sól i nać pietruszki. Wszystko dokładnie wymieszać. Z pasty tej można też formować kotlety i smażyć na małym ogniu. 17. BŁYSKAWICZNA PASTA Z GROSZKU
Groszek konserwowy po odcedzeniu, rozgnieść widelcem. Można dodać trochę soli, oleju, naci pietruszki. Spożywać z chlebem razowym, sałatą, pomidorem lub ogórkiem. 18. PASTA Z SOI, FASOLI LUB SOCZEWICY
Szklankę soi lub fasoli zalać wodą i moczyć przez noc. Następnego dnia gotować ok. 2 godziny (soczewicę ok. 30 minut) i odcedzić wodę. Udusić na patelni 3 szkl. pokrojonej cebuli i 5 ząbków czosnku. Wszystkie składniki przepuścić przez maszynkę i wymieszać razem dodając olej, sól i majeranek. Z pasty tej, po uprzednim dodaniu moczonych ok. 10 minut we wrzątku płatków owsianych, można też formować kotlety i smażyć na małym ogniu.
19. BIGOS WEGETARIAŃSKI
Pół szklanki proteiny sojowej w kostkach gotować ok. 20 minut, po czym odcedzić wodę. 1 małą główkę poszatkowanej kapusty gotować aż będzie miękka. Udusić na patelni 1 dużą drobno pokrojoną cebulę dodając mąki dla zagęszczenia. Wszystkie składniki wymieszać razem w garnku i dodać olej, sól oraz przyprawy. 20. RYBA Z SOI PO GRECKU
Dwa opakowania krajanki z proteiny sojowej gotować ok. 20 min, po czym odcedzić wodę. Pół kilograma marchwi utrzeć na tarce, pół kilograma cebuli pokroić w plasterki i dusić razem na patelni z olejem ok. 15 minut. Ugotowaną krajankę wymieszać razem z uduszoną cebulą i marchwią, dodać przecier, koncentrat lub sos pomidorowy, sól, czosnek, olej, przyprawy i dusić w garnku na małym ogniu ok. 10 minut. 21. BŁYSKAWICZNY MAJONEZ Z TOFU
Zmiksować w blenderze ok. 1 szkl. Tofu (sera z soi) razem z 1 małym ząbkiem czosnku, 1 łyżeczką soli, 1 łyżeczką soku z cytryny i kilkoma łyżkami oleju (najlepiej z oliwek). Olej należy dolewać powoli miksując wszystkie składniki przez kilka minut. 22. MAJONEZ (ŚMIETANA) Z SOI, RYŻU, MAKARONU LUB ZIEMNIAKA
Zmiksować 1 szkl. ugotowanej soi (zamiast soi może być: 1 szkl. ugotowanego ryżu lub 1 szklankę ugotowanego makaronu albo 1 duży ugotowany ziemniak) z 1/4 szklanki oleju, 1 ząbkiem czosnku, 1 łyżeczką soku z cytryny i solą. W czasie miksowania składników, olej dolewać powoli aż do zniknięcia „dziury” powstałej w wyniku miksowania. W razie potrzeby dodać trochę mleka sojowego lub przegotowanej wody. Przechowywać w lodówce nie dłużej niż tydzień. Aby uzyskać odpowiednik ŚMIETANY, należy do majonezu z soi lub do majonezu z Tofu dodać ok. 3 łyżki soku z cytryny i powoli wymieszać. Inny przepis na śmietanę z soi polega na tym, że 1 szkl. moczonej przez noc soi trzeba gotować przez pół godziny, odcedzić wodę i przez ok. 5 minut miksować gorącą soję z 3/4 szkl. wody, 1 małym ząbkiem czosnku, 3 łyżkami soku z cytryny i 1 łyżeczką soli. Podawać jako dodatek do sałaty, pomidorów, ogórków, ziemniaków, zup, koktajli owocowych itp. 23. STEKI Z PROTEINY SOJOWEJ Suche płaty (steki) z proteiny sojowej gotować w wodzie z dodatkiem bulionu wegetariańskiego ok.. 20 minut. Miękkie steki obtaczać w bułce tartej i smażyć na małym ogniu. 24. KOTLET Z KASZY GRYCZANEJ
1 szkl. płatków owsianych zwykłych lub „Górskich” zalać wrzątkiem, odstawić na ok. 15 minut, po czym zmieszać z 1 szkl. ugotowanej kaszy gryczanej, 1 dużą pokrojoną drobno i uduszoną cebulą, 3 ząbkami czosnku, przyprawami i solą. Formować kotlety i smażyć na małym ogniu. 25. FASOLKA PO BRETOŃSKU
Fasolę moczyć przez noc, gotować ok. 2 godziny, po czym odcedzić wodę. Udusić na patelni 2 duże cebule i dodać ugotowaną fasolę, przecier lub koncentrat pomidorowy, czosnek, majeranek, sól i olej. Dla zagęszczenia dodać mąki pszennej razowej (ok. 3-4 łyżki). Dusić wszystkie składniki razem ok. 10 minut cały czas mieszając. W razie potrzeby dodać wody. Podawać z razowym pieczywem lub ziemniakami.
26. TOFU DUSZONE Z CEBULĄ
Udusić 2 szklanki pokrojonej cebuli, 3 ząbkami czosnku, 1 szklankę Tofu (sera z soi) i jedną szklanką pokrojonych pieczarek. Dodać 1 łyżeczkę kurkumy, sól, olej z oliwek i nać pietruszki. Spożywać z chlebem razowym i dodatkiem majonezu z ziemniaka lub Tofu. 27. ZUPA CEBULOWA
6 szkl. szklanki pokrojonej w plasterki cebuli udusić w małej ilości oleju i wody. Po uduszeniu dodać 2 litry wody, 3 łyżki Bulionu Wegetariańskiego lub Vegety i doprowadzić do wrzenia. Spożywać z ziemniakami w mundurkach lub razowym pieczywem. 28. ZUPA CEBULOWA Z ZIEMNIAKAMI
4 szkl. pokrojonej w plasterki cebuli, 5 ząbków drobno pokrojonego czosnku, 1 szklanka posiekanej słodkiej papryki udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać 2 szkl. pokrojonych ziemniaków, 2 pokrojone pomidory, 2 litry wody i gotować całość przez 30 minut. Przed spożyciem dodać natkę pietruszki lub koperek. 29. KOTLETY Z CEBULI
3 szkl. drobno pokrojonej i uduszonej cebuli, 1 szkl. ugotowanego brązowego ryżu, 1 szkl. moczonych we wrzątku 15 minut płatków owsianych zwykłych lub „Górskich”, 1 łyżeczka majeranku, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki połączyć razem, formować kotlety, panierować w słoneczniku, sezamie lub nasionach lnu i smażyć na małym ogniu lub upiec w piekarniku. 30. PASTA I KOTLETY ZE SŁONECZNIKA
1 szkl. nasion słonecznika uprażyć na patelni i zmielić w młynku lub przepuścić przez maszynkę. Do zmielonego słonecznika dodać olej, trochę Vegety, Bulionu Wegetariańskiego lub soli i w razie potrzeby przegotowanej wody. Spożywać z razowym pieczywem, plasterkami ogórka lub pomidora. W celu przyrządzenia kotletów, do pasty dodać pół szkl. moczonych we wrzątku 15 minut płatków owsianych lub otrąb z owsa, pół szklanki drobno pokrojonej i uduszonej cebuli oraz sól. Wymieszać wszystko razem, formować kotlety i smażyć na małym ogniu lub upiec w piekarniku. 31. SOS POMIDOROWY
5 ząbków pokrojonego czosnku i 1 szkl. pokrojonej cebuli udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać do tego 2 szkl. pokrojonych pomidorów, kilka łyżek mąki oraz sól i dusić jeszcze przez chwilę. W razie potrzeby dodać wody. Po ostygnięciu wszystko zmiksować w blenderze. 32. SOS Z CIECIORKI I CEBULI
1 szkl. pokrojonej cebuli, 3 ząbki czosnku i kilka łyżek mąki razowej pszennej udusić na patelni w małej ilości wody. Zmieszać z 1 szkl. ugotowanej cieciorki lub grochu, 1 szklanką mleka sojowego lub przegotowanej wody, 1 łyżeczką soli, 1 łyżką Bulionu Wegetariańskiego lub Vegety, 5 łyżkami oliwy z oliwek i połową szkl. pokruszonych orzechów włoskich lub migdałów. Wszystko razem zmiksować w blenderze i podawać do drugiego dania z natką pietruszki lub koperkiem. 33. SOS GRZYBOWO-CEBULOWY
Pół kilograma pokrojonych pieczarek, 2 szkl. drobno pokrojonej cebuli udusić w małej ilości oleju i wody w rondlu. Dodać 2 szklanki mleka sojowego lub przegotowanej wody, kilka łyżek
mąki pszennej razowej, 1 łyżkę mąki ziemniaczanej, sól, majeranek i zagotować wszystko razem powoli mieszając. Podawać z kotletami, kaszą i ziemniakami. 34. PASTA Z DROŻDŻY Trzy duże, drobno pokrojone cebule smażyć na oleju z jedną dużą, czubatą łyżką majeranku. Po kilku minutach dodać do tego pół szklanki wody, jedną kostkę świeżych drożdży, cztery czubate łyżki płatków owsianych „Górskich”, sól oraz dwa drobno pokrojone lub wyciśnięte ząbki czosnku. Można też dodać pół paczki mrożonki warzywnej. Wszystkie składniki należy dusić, stale mieszając ok. 20 minut. W razie potrzeby dodać wody. Po ostudzeniu do pasty można dodać oliwy z oliwek. 35. KOTLETY Z SELERA
Pokroić seler w cienkie plasterki i gotować je ok. 5-10 minut, tak żeby były miękkie. Zmieszać razem 5 łyżek mąki sojowej, 1 łyżeczkę soli, pół łyżeczki oregano lub majeranku, 2 łyżki oleju i ok. pół szkl. wody. Panierować w tej miksturze plastry selera, obtoczyć w bułce tartej i smażyć na małym ogniu. Podawać z surówką oraz ziemniakami w mundurkach lub kaszą gryczaną. 36. KOTLETY Z SELERA II
1 starty seler, 1 szklanka pokrojonej cebuli, 3 pokrojone ząbki czosnku. Wszystko razem udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać 1 szklankę moczonych ok. 10 minut we wrzątku płatków owsianych i 1 łyżeczkę oregano. Wszystko wymieszać razem, formować kotlety mokrymi rękoma, panierować i smażyć na małym ogniu. 37. GOŁĄBKI Z RYŻU I PIECZAREK 10 zielonych liści kapusty zalać wrzątkiem i gotować ok. 5 minut. 1 szklankę pokrojonych pieczarek, pół szklanki drobno pokrojonej słodkiej papryki i 1 szkl. drobno pokrojonej cebuli udusić w małej ilości oleju i wody. 2 szklanki ugotowanego brązowego ryżu, 1 łyżeczka soli, 2 łyżki sosu sojowego, pół szkl. pokruszonych orzechów włoskich. Wszystko oprócz liści kapusty wymieszać razem i napełnić tym nadzieniem każdy liść kapusty, tak, aby można było je swobodnie zwinąć. Umieścić gołąbki w rondlu, polać 2 szkl. sosu pomidorowego (przepis poniżej), przykryć i piec ok. 30 minut. 38. SMALEC WEGETARIAŃSKI
1 szkl. granulatu z proteiny sojowej gotować ok. 15-20 minut w wodzie z dodatkiem 1 łyżeczki Tello fixu, Bulionu Wegetariańskiego lub Vegety. Po ugotowaniu odcedzić wodę. Udusić na patelni 3 duże pokrojone cebule. Rozpuścić 1 całą kostkę margaryny (margaryna powinna zawierać informację o tym, że nie zawiera cholesterolu, dodatku tłuszczów zwierzęcych i konserwantów) lub taką sama ilość oleju z oliwek (zastosowanie jednak oleju z oliwek – choć to znacznie korzystniejsze dla zdrowia rozwiązanie - sprawi, że potrawa nie będzie miała konsystencji smalcu). Wymieszać wszystkie składniki razem, dodać sól do smaku i umieścić w słoikach. 39. ŻUREK
Do litrowego słoika wsypać ok. pół kilograma razowej żytniej mąki (do połowy objętości słoika), dodać 3 pokrojone ząbki czosnku, zalać wodą i dobrze wymieszać. Przykryć słoik gazą i odstawić do ciepłego miejsca mieszając kilka razy dziennie. Po kilku dniach żurek jest gotowy do spożycia.
40. GULASZ Z PROTEINY SOJOWEJ Odpowiednią ilość kostki z proteiny sojowej gotować ok. 30 minut w wodzie z dodatkiem 1 łyżki Bulionu Wegetariańskiego lub Vegety. Odcedzić wodę i dusić ugotowaną proteinę z gotowym sosem pieczarkowym lub pomidorowym ok. 5 minut. Podawać z ziemniakami lub kaszą. 41. PRZEPIS NA KIEŁKOWANIE NASION Nasiona zalać letnią wodą i odstawić na 24 godziny. Po upływie tego czasu odlać wodę a nasiona opłukać i odcedzić. Ułożyć je równomiernie na dużej tacy lub blasze z piekarnika na ligninie albo cienkim zwilżonym wodą bawełnianym lub lnianym ręczniku. Przykryć nasiona materiałem nie przepuszczającym światła, ale nie tamującym dopływu powietrza i pozostawić w ciepłym, wilgotnym miejscu. Kilka razy dziennie zwilżać gazę lub ręcznik, tak, aby nasiona stale były wilgotne, ale nie mokre. Czas kiełkowania wynosi od 3 do 5 dni. Kiedy ukażą się małe kiełki należy wystawić je na wpływ światła, nadal pamiętając o ich zwilżaniu. Kiedy kiełki osiągną pożądaną długość można je spożywać jako surówkę do obiadu lub na kanapki. Największą witaminową wartość mają kiełki o długości ok.1,5 cm. Najbardziej wartościowe są kiełki z nasion lucerny (Alfalfy), rzodkiewki, rzeżuchy, słonecznika, soi i pszenicy. 42. PLACKI (NALEŚNIKI) PSZENNO-OWSIANE Po jednej szklance: płatków owsianych (zwykłych lub "Górskich"), mąki pszennej razowej, pokrojonych na kawałki jabłek i wody, pół łyżeczki soli oraz dwie duże łyżki otrąb z owsa. Wszystkie składniki zmiksować razem. Na rozgrzanej patelni teflonowej formować cienkie placki i smażyć na bardzo małym ogniu. Farsz na naleśniki: pół szklanki rozdrobnionych lub zmielonych w młynku orzechów włoskich, laskowych lub ziemnych zmieszanych z utartym jabłkiem, truskawkami i bananami. Spożywać na śniadanie lub obiad (jako drugie danie). 43. GOFRY OWSIANE 2 szklanki wody, 2 szkl. płatków owsianych zwykłych lub "Górskich", 1 szkl. pokrojonych jabłek, 2 łyżki otrąb owsianych, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki zmiksować razem. Piec w gofrownicy posypując nasionami lnu, słonecznika lub sezamu. 44. CHLEB "WSPANIAŁY" SKŁADNIKI NA ZACZYN: 6 dkg drożdży, 3 szkl. ciepłej wody, 1 duża łyżka mąki. POZOSTAŁE SKŁADNIKI: 6 szkl. mąki Graham lub pszennej razowej, 3 szkl. ciepłej wody, 300 g owsianych otrąb, 2 duże łyżki nasion lnu, 4 duże łyżki słonecznika, 4 duże łyżki orzechów włoskich lub laskowych, 1 duża łyżka soli, 1 łyżka oleju z oliwek, olej do smarowania foremek. Zaczyn wymieszać i odstawić do wyrośnięcia. Mąkę przesiać, dodać otręby oraz wyrośnięty zaczyn i wszystko razem wymieszać. W szklance wody rozpuścić sól i dodać łyżkę oleju z oliwek i połączyć z ciastem oraz pozostałą ilością ciepłej wody. Dodać nasiona orzechy i pestki i całość dokładnie wymieszać. Uformować dwa lub trzy bochenki i umieścić w foremkach wysmarowanych olejem i posypanych otrębami. Pozostawić chleb w foremkach do wyrośnięcia (ok. 30 - 60 min.). Piec w piekarniku do zarumienienia ok. 60 min.
UWAGA! Autor niniejszego opracowania, wszystkie zainteresowane kontaktem z nim osoby, zaprasza na stronę internetową nadzieja.pl, gdzie w dziale zielarz on-line, udziela informacji w zakresie ziołolecznictwa. Na tej samej stronie istnieją również inne działy, np. lekarz on-line, rodzina on-line, uzależnienia on-line itp., gdzie można uzyskać profesjonalną i bezpłatną poradę na temat zdrowia, uzależnień, problemów małżeńskich, wychowawczych itp.
KORESPONDENCYJNA SZKOŁA „KSB” POLECA BEZPŁATNY KURS „ZDROWIE i RODZINA” Bezpłatne lekcje KSB otrzymasz pisząc pod adresem:
Korespondencyjna Szkoła KSB, skrytka pocztowa 283, 43-300 Bielsko-Biała. KONTAKT Z AUTOREM: SŁAWOMIR GROMADZKI, (0-89) 543 25 35, [email protected]