APOKRYFYNOWEGO TESTAMENTU + EWANGELIE APOKRYFICZNE część 1 FRAGMENTY NARODZENIE I DZIECIŃSTWO MARYI I JEZUSA Pod redakcją ks. Marka Starowieyskiego ws...
22 downloads
45 Views
19MB Size
APOKRYFY NOWEGO TESTAMENTU +
EW ANGELIE APOKRYFICZNE część 1
FRAGMENTY NARODZENIE I DZIECIŃSTWO MARYI I JEZUSA Pod redak cją
ks. M arka Starowieyskiego w spółpraca
Włodzimierz Appel, ks. Jerzy Banak, ks. Roman Bartnicki, ks. Krzysztof Bardski, Albertyna Dembska, Wojciech Dembski (th ks. Tomasz Hergesel, ks. Stanisław Kur, ks, Rafał Markowski, ks. Wincenty Myszor, ks. abp Edward Nowak, św. archim. Grzegorz Peradze (tk ks. Kazimierz Obryci Józef Reczek (f), ks. Mariusz Rosik, ks. Roman Szmurto, Witold Witakowski, ks. Marian Wittlieb, Michał Wojciechowski, ks. Rafał Zarzeczny SJ W ydawnictwo WAM Kraków 2005
PR Z E D M O W A
Gdy w 1978 roku oddawałem do druku I tom Apokryfów N owego Te stam entu, sądziłem , że przedstaw iają one aktualny stan badań, to jest z 1978 roku. Jak wykazały recenzje, zarówno te pisane, ja k i te ustne, tak też istotnie było, a jedyną, poza drobnymi pomyłkami, poważniejszą wpadką było przeoczenie pracy J. Gijsela, który zapowiadał nowe w ydanie E w an gelii Pseudo-M ateusza opracowane na innej bazie rękopiśm iennej niż wydanie Tischendorfa. A jednak zaledwie po dwudziestu latach, gdy przy stąpiłem do przygotowywania nowego wydania Ewangelii apokryficznych, okazało się, że szereg rozdziałów wymaga gruntownego przerobienia lub uzupełnienia, bądź to na skutek odkrycia i wydania nowych tekstów, bądź na skutek pojawienia się nowych wydań krytycznych, które ukazały nową i pierw otną formę apokryfu, bądź też na skutek badań przeprow adzonych nad kom pozycją i teologią tekstów. Koniec lat 70. znaczy przełom badań nad apokryfami: pow stała A sso ciation pour l'Etude de la Littérature Apocryphe Chrétienne (AELAC), która podjęła szereg inicjatyw: wydawanie biuletynu, tekstów apokryficznych w serii Corpus Christanorum (Series apocryphorum), czasopism a pośw ię conego apokryfom {Apocrypha), serii kieszonkowej tekstów apokryficz nych (A pocryphes); ukazały się też dwa C laves: apokryfów N T i ST. W ydano również szereg poważnych studiów, np. nad Transitus (M. van Esbroeck, S. Mimouni), nad judeochrześcijaństwem (Mimouni), nad Ewan gelią Nikodema (Z. Izydorczyk, R. Gounelle), nad Ewangelią Bartłom ieja (J. D. Kaestli), nad Ewangelią Tomasza - Dzieciństwa (S. Voicu), nad D zie ja m i Apostolskimi (dzieło zbiorowe wydane w Genewie, F. Bovon i inni), by w skazać kilka tem atów poważnych badań. W szystko to sprawiło, że stało się rzeczą niem ożliwą przedrukow anie Ewangelii apokryficznych, ale trzeba było je na nowo opracować, a niekie
(1
przedm ow a
dy naw et na now o przełożyć. N ie k tó re u tw o ry p o z o s ta ły p ra w ie niezm ie nione, ja k na przykład P m to e w a n g e lia J a k u b a , p o w y d a n iu P a p B o d m er V (E. de Strycker), czy E w angelia D zie c iń stw a A r m e ń s k a , n a to m ia s t struktu ra tekstu E w angelii Ps. M ateusza, D z ie c iń stw a Ps. T om asza po badaniach, które opublikow ali J. G ijsel i S. V oicu, u le g ły c a łk o w ity m z m ia n o m . E w an gelię Bartłom ieja należało na n o w o p rz e ło ż y ć po b a d a n ia c h J. D. K aestli, a rozdział o E w angelii H eb ra jc zyk ó w trz e b a b y ło u z u p e łn ić na podstaw ie pracy Nlimouni o ju d e o c h rz e śc ija ń stw ie i K lijn o E w a n g e lia c h ju d eo c h rze ścijańskich. Podobnie, na now o p rzełożono E w a n g elię N ik o d e m a , a Transitus przepracow ano na p odstaw ie badań S. M im o u n i i M . v. E sb ro e ck . Tom E w angelii apokryficznych uległ w ię c z a s a d n ic z y m z m ian o m . D o dano now e fragm enty E w angelii H e b ra jc zy k ó w o ra z n o w y ro z d z ia ł o in nych tradycjach o C hrystusie (gno sty ck ich , ż y d o w sk ic h , m u zu łm ań sk ich ). Dodano też nowe utw ory: g recką Tajem ną E w a n g e lię M a rk a , syryjskie: Legendę o Trzech K rólach , dw a Ż y w o ty J a n a C h rz c ic ie la , L is t Longina, Opowiadania K w adratusa i U rsyniusza o ra z n o w y a p o k r y f łac iń sk i o dzie ciństwie (częściow o tylko w ydany), p o sz e rz o n o ro z d z ia ły o E w a n g e lii B ar naby i Jana. R ów nocześnie usunięto szereg u tw o ró w : n ie k tó re w e rsje E w an gelii D zieciństwa Tomasza, E w a n g elii N ik o d e m a i Z s tą p ie n ia d o otchłani, w ersję bohairską O pow iadania o J ó ze fie C ieśli, fra g m e n ty E w a n g e lii D zieciństwa A rabskiej, które w ydał B urm ester, E w a n g e lię F ilip a ; lo g ia zaś z Oksyrhynchos um ieszczono razem z E w a n g e lią T o m a sza z N a g H am m adi. Z m ieniła się też k oncepcja k o m en ta rz a . N ie b y ło m o ż liw e u trzy m a nie erudycyjnego kom entarza u m ie sz c z o n e g o w w y d a n iu p ie rw sz y m , po prostu ze w zględu na brak sił: z ro b ie n ie go s p o w o d o w a ło b y całkow ite zaham ow anie prac. N iestety, u zn aję d ru g ą c z ę ść m ic k ie w ic z o w sk ie g o stw ierdzenia: „m ierz zam iar p o d łu g sił” , co j u ż w y ja ś n iłe m w p rz ed m o wie do III tomu. Podobnie zm ieniła się koncepcja bib lio g rafii. Je śli w A N T z 1980 roku starano się podać całą bibliografię, co w ted y b yło je s z c z e m o ż liw e (a dziś byłoby ju ż niem ożliw e), to w now ym w y d a n iu o g ra n ic z o n o się do podania tylko podstawowych dzieł z daw nej oraz n o w sze j lite ratu ry . Jeśli idzie o literaturę starszą, bibliografia podana w A N T z a c h o w u je s w ą w a rto ść. D la tego pierwsze w ydanie E w angelii a p o k ry ficzn yc h p o z o sta je tek ste m uzu pełniającym w ydanie obecne. Elementem porządkującym tom stanow i - w s p o m n ia n e j u ż pod staw o we dzieło niedawno zm arłego, nieo d żało w an eg o M . G e e ra rd a - C lavis Apocryphorum Novi Testamenti.
przedm ow a
Nie mam najmniejszych złudzeń, że nowo opracowane Ewangelie apo kryficzne, które oddaję do ręki Czytelnika, za lat dwadzieścia jakiś następ ca niżej podpisanego (bo autor, wedle wszystkich ludzkich przewidywań, będzie się temu przedsięwzięciu przyglądał z zaświatów!) będzie musiał gruntownie przepracować, do czego już sam zaczynam zbierać dla niego materiał i wskazówki. Badania bowiem nad apokryfami trwają i ciągle się rozwijają, i wszystko wskazuje na to, że będą się dalej rozwijać. Tom niniejszy powstawał w wielu gościnnych miejscach: w bibliotece Societee des Bollandistes w Brukseli, w której pracuję w ciągu wakacji od trzydziestu lat i której tak wiele zawdzięczam; w Bibliotece Instytutu Biblij nego w Rzymie i Instytutu Patrystycznego „Augustinianum”, w czasie mo ich pobytów w Rzymie jako visiting professor na Gregorianie i .Augustinia num”, oraz Instytutu Biblijnego Uniwersytetu w Lozannie, gdzie dzięki sty pendium tegoż Uniwersytetu mogłem doprowadzić do ostatecznej wersji zarówno trzeci, jak i niniejszy tom Apokryfów. Dziękuję moim Kolegom z ALEAC za pomoc w postaci książek, artykułów, fotokopii ich prac oraz za informacje o stanie badań i wskazówki biograficzne, dzięki którym mogłem pracować w Warszawie. Szczególnie dziękuję za pomoc R. Gounelle z Lo zanny, Z. Izydorczykowi z Winnipeg, J. D. Kaestli z Lozanny - dzięki które mu mogłem zakończyć prace nad tomem w Instytucie Biblijnym Uniwersy tetu w Lozannie i korzystać ze świetnie wyposażonej i urządzonej bibliotece Kantonalnej i Uniwersyteckiej w Lozannie, dr A. Frey z Instytutu Biblijne go w Lozannie, ks. dr K. Bardskiemu (USKW) i prof. M. Wojciechowskie mu (UKSW), którzy zechcieli przejrzeć tekst i udzielili szeregu sugestii, ks. proboszczowi B. Liniewskiemu, który gościł mnie na plebanii w Meudon w czasie pracy w Lozannie i wielu innym ludziom, którzy mnie wspierali w tej pracy w różnorodny sposób, a quorum nomina Deus solus scit. Nie mogę tu nie wspomnieć z wdzięcznością o SS. Niepokalankach, które w Burakowie stworzyły mi doskonałe warunki do pracy naukowej. Prace nad tomem drugim (apokryficzne Dzieje Apostolskie) są już daleko posunięte. Ufam, że wkrótce polscy Czytelnicy będą dysponowali kompletem podstawowych apokryfów NT. ks. M arek Starow ieyski Łomianki-Buraków, 26 lipca 2001 roku, we w spom nienie iw. Joachim a i A nny
Rozdział I W ST Ę P
1. W stęp ogólny do apokryfów Nowego Testamentu (s. 19): a. N azw a (s. 19); b. Apokryfy, nowy gatunek literacki? (s. 27); c. Cel powstawania apokryfów (s. 31); d. „Życie apokryfów ” (s. 39); e. Znaczenie apokryfów (s. 43); f. Badania nad apokryfami (s. 53). 2. E w angelie apokryficzne - wstęp ogólny (s. 60): a. Ew angelie apokryficz ne (s. 60); b. Stan zachow ania ewangelii apokryficznych i układ niniejszego tomu (s. 64); 3. A pokryfy w ocenie pisarzy wczesnochrześcijańskich (s. 70).
1. Wstęp ogólny do apokryfów Nowego Testamentu a. N a z w a S ło w o „ a p o k r y f ’ je s t te rm in e m u ż y w a n y m w m o w ie p o to c z n e j z a z w y czaj w s p o s ó b n ie p r e c y z y jn y 1. N a ró w n i n ie p re c y z y jn ie i w s p o s ó b d w u z n a c z n y u ż y w a n e j e s t w lite ra tu rz e te o lo g ic z n e j p o m im o lic z n y c h p ra c i d y s k u s ji n a te m a t je g o z n a c z e n ia 2. W p ra w ia ło o n o w k ło p o t ta k ż e p is a r z y k o ś c ie ln y c h s ta ro ż y tn o ś c i. W y n ik a to z ic h w y p o w ie d z i, k tó re p rz y ta c z a m y p o n iż e j (s. 7 0 ). W c ią g u w ie k ó w p rz y ję ło o n o z n a c z e n ie z d e c y d o w a n ie n e g a ty w n e . S p r ó b u j m y w ię c n a jp ie rw ro z p lą ta ć , o ile to je s t m o ż liw e p rz y o b e c n y m s ta n ie n a u k i, d o ść s k o m p lik o w a n y i o b ro s ły ró ż n y m i p rz e są d a m i p ro b le m n a zw y . 1Por. A. Oepke, R. Meyer, krypto itd., w: Grande Lessico dei N T (G. Kittel), 5, Brescia 1969, 1117-1234 (111,958-999). 3 E. Junod, Apocryphes du Nouveau Testament: une appelation erronée et une collec tion artificielle. Discussion de la nouvelle définition proposée par IV. Schneemelcher, Apocr 2(1992) 17-46.
20
ROZDZ. I WSTĘP
Słow o „apokryf" m a zasad n iczo dw a zn aczenia: bib lijn e i ogólne. Pierw sze, techniczno-kościelne lub też biblijne, je s t przeciw staw iane poję ciu kanonu ksiąg św iętych, a w ięc oznacza utw ór w nich nie zaw arty (tak w Biblii, jak i w zbiorach ksiąg św iętych innych religii). D rugie ogólnie m ów iąc, wskazuje na utw ór nieautentyczny, fałszywy, niepraw dziw y a upo zorow any na autentyczny; często idzie tu o utw ór literacki o tem atyce zbli żonej do Biblii. Z naczenie biblijne jest dwojakie: po pierw sze, utw ór o tem atyce bi blijnej. nie zaw arty w kanonie Starego i N ow ego T estam entu - takie zna czenie jest w spólne dla literatury katolickiej i często protestanckiej3, lub, po drugie, określa się nim w literaturze protestanckiej (szczególnie anglo saskiej) księgi ST znajdujące się w Septuagincie i W ulgacie, a których brak w kanonie żydowskim . Są to przede w szystkim Tb, Jd, 1 i 2 M ch, Syr, Bar, Mdr. Te siedem ksiąg w katolicyzm ie zalicza się do kanonu i nazyw a deuterokanonicznym i. Do tej grupy zalicza się utw ory pozakanoniczne zaw ar te w niektórych rękopisach Septuaginty i W ulgaty: 3 - 4 M ch, 3 - 4 Ezdr, Ps 151 i M odlitw ę M anassesa. W iadom ość ta je s t szczególnie w ażna dla posługujących się anglosaską literaturą naukow ą. W tym d rugim sensie po w inno się je pisać z dużej litery - A pokryfy. Znaczenie drugie, ogólne, to „fałszyw y”, szczególnie zaś odnoszący się do ksiąg nieautentycznych, przypisyw anych różnym autorom i różnym epokom . Często takie księgi byw ały „odkryw ane” , ja k sław ne P ieśn i Osjana M acphersona i traktow ane z całą p ow agą lub z p rzym rużeniem oka jak Księga apokryfów K arela Ćapka. Stąd też określenie apokryfu ja k o „utwór rzekom o w ydobyty z ukrycia i ogłoszony ja k o autentyczny dokum ent pi śm ienniczy”4. Słowo „apokryf” pochodzi od greckiego czasow nika apokrypto - ukry wam; apokryphos znaczy w ięc „ukryty” . Term inu tego je d n a k nie spotyka m y w sam ych apokryfach, z w yjątkiem dw óch utw o ró w g nostyckich m ają
5Na przykład najnowsze tłumaczenie angielskie apokryfów NT J. K. Elliotta nosi tytuł The Apocryphal New Testament, Oxford 1993, choć A. Schindler, Apokryphen zum Alten und Neuen Testament, Zürich 1998, podaje zarówno 1-2 Księgą Machabejską i Tb, jak i ProtEwJk, EwNik. Jednakże protestanci apokryfy w naszym znaczeniu zwykle nazywająpseudoepigrafami. 4 Słownik języka polskiego, 1, Warszawa 1978, 70. Zestaw takich utworów „odkry tych” podaje W. Speyer, Die literarische Fälschungen im Altertum , M ünchen 1971, 315324; na s. 323 znajdujemy interesującepolonicum, niejaki A. Bielowski w ydał w 1853 frag menty Pompeiusa Trogusa znalezione w lwowskim O ssolineum oraz u kronikarzy polskich!
I WSTĘP OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU
cych to słowo w tytule: A p o k ryfo n J a n a i L is t a p o k ry fic zn y J a k u b a . W in nych apokryfach nie występuje ono ani w tytule, ani w samym dziele. Jest jednak znane w greckiej literaturze klasycznej, od czasów presokratyków; występuje w greckiej literaturze judaistycznej, na przykład u Filona i Józe fa Flawiusza, spotykamy je również w Nowym Testamencie (Kol 2, 3). Podane wytłumaczenia nie wyjaśniają jednak zastosowania słowa „ apokryf’ do grupy pism zwanych dziś apokryfami, które to utwory by najmniej nie były ukryte, ale powszechnie znane i czytane. Być może po chodzi ono od hebrajskiego słowa g a n u z - „ukryty, wyłączony” - w dwóch znaczeniach: wyłączony z kultu przez zużycie - święte księgi wyłączone z kultu ze względu na ich zniszczenie składano w genizie, czyli schowku, znajdującym się przy synagodze - albo też wyłączony jako szkodliwy (jakby wprowadzenie danego utworu na indeks ksiąg zakazanych). Możli we, że termin a p o k r y p h o s pochodzi od gnostyków, którzy przyjmowali księgi ezoteryczne, a więc w jakiś sposób ukryte lub też był związany z księgami magicznymi, a magia, jak wierzono, miała złowieszcze skutki dla człowieka. Jak więc widzimy, sprawa genezy tego słowa daleka jest od wyjaśnienia. Być może, te negatywne oceny - judaistyczna, gnostycka czy magicz na - wpłynęły na to, że najstarsi pisarze kościelni, począwszy od Tertulia na, a więc II/III wieku, odnosili się do apokryfów negatywnie (na przykład Tertulian5, Orygenes, Hieronim, Augustyn czy D e k r e t Ps. G e la zja ń s k i w VI wieku, w którym wymieniono nie tylko utwory dziś nazywane apokryfami, ale też utwory nie zaaprobowane przez Kościół). Euzebiusz z Cezarei w IV wieku określa je greckim terminem n o th a - „[księgi] podsunięte”, ale tak że „bękarty, dzieci nieprawego loża”6. Nic więc dziwnego, że znajdujemy kłopoty z określeniem zakresu słowa „apokryf’, skoro nie mniejsze za kłopotanie w ocenie apokryfów spotykamy u Ojców. Widzimy u nich w y raźną polaryzację dwóch postaw. Pierwsza - łagodniejsza charakterystycz na dla pisarzy starszych, szczególnie aleksandryjczyków (Klemens, O ry genes, których postawę przyjmie Pryscylian, twórca zbliżonej do gnostycyzmu sekty działający w Hiszpanii i Galii w IV w.); stosunkowo często używali oni apokryfów ST, a czasami i NT oraz uważali, że m ogąje czytać ludzie do tego przygotowani, co nawet może przynieść im pewien pożytek.
5 W dziele Depudicitia 10, pisze, że apokryf równa się „fałszywy”. ‘ HE. 3.25.
22
RO ZD Z . 1. W ST Ę P
Druga bardziej radykalna, p o tęp ia ją ca a p o k ry fy ja k o utw o ry szk o d liw e i heretyckie. W ybór cytatów O jcó w K ościoła na tem a t a p o k ry fó w p re z e n tujem y poniżej (s. 70). Słow em „ a p o k ry f’ obejm u jem y w ięc ró żn e u tw o ry : księgi biblijne, tzw. Księgi D cuterokanoniczne (w tym zn ac ze n iu term in u „ a p o k ry f’ nie używ am y na ogół w języ k u polskim ) o raz księgi p o z a kan o n em : apokryfy Starego T estam entu i N ow ego T estam entu, któ re c zę sto z n ac zn ie ró ż n ią się od siebie. Nas oczyw iście interesują tu tylko te o sta tn ie utw ory, poniew aż apo k ry fy ST, zaliczone do lite ra tu ry m ię d z y te s ta m e n ta ln e j7, p o w sta łe w innych czasach i w arunkach, w y m a g ają innej tec h n ik i b a d a ń i siatki po jęć dla ich opisania, choć czasam i utw ory tych d w ó c h g ru p s ą d o ść zbliżo ne do siebie. Dodajmy, że apokryfy ST są c y to w a n e k ilk a k ro tn ie w N ow ym Testam encie, co pilnie odnotow ał w sw ej a p o lo g ii a p o k ry fó w P ry scy lian 8. Spróbujm y teraz określić zakres p o jęc ia „ a p o k r y f N o w e g o T estam en tu” . Jest to utw ór o charakterze bib lijn y m , to z n ac zy z a w ie ra treść zw iąza ną z okresem i z osobam i N ow ego T estam entu, a w ię c ich b o h a te rem m oże być Chrystus (np. A kta P iłata), M aryja (np. T ransitus), je d e n z A postołów , np. św. Piotr (np. A pokalipsa P io tra czy D zie je P io tra ) lub inna oso b a w y stępująca w N T (np. D zie je J ó ze fa z A ry m a tei). C z ę sto a u to r p o d a je się za naocznego św iadka, a w ięc je d n ą z postaci w y stę p u ją c y c h (lu b n ie ) w księ gach N ow ego T estam entu, ja k np. P ro to e w a n g e lia , któ rej a u to re m m iał być A postoł Jakub, A kta Jana, które m ia ł n a p isać P ro c h o r lub D z ie je P io tra, które m iał spisać nieznany nam bliżej M arcellu s. W tak ic h w ypadkach ap o k ry f byw a napisany w całości lub w e frag m e n ta c h w p ie rw sz e j osobie. C zęsto uzupełnia w ydarzenia bib lijn e lub j e w y ja śn ia o p o w ia d a ją c zdarze nia nie w ystępujące na p rzykład w E w a n g elia c h (ż y cie M a ry i, c zy n y Pana Jezusa ja k o dziecka, żyw oty A postołów , itd.). A u to r a p o k ry fu naśladuje gatunki w ystępujące w N ow ym T estam encie (c h o ć n ie u ż y w a takich sa m ych), lub naw iązuje do tem atyki biblijnej; a p o k ry f p isa n y j e s t stylem bi blijnym , używ a zw rotów i obrazów biblijnych; w p o d o b n y sp o só b opisuje
7 A. M. Denis, Introduction à la littérature ju d é o-hellénique, T um hout 2000; R. Rubinkiewiez Wprowadzenie do apokryfów Starego Testamentu, Lublin 1987; S. Mędata, Wpro wadzenie do literatury m iędzytestamentalnej, K raków 1994; M. W ojciechow ski, Apokryfy Biblii greckiej, Warszawa 2001 (wstęp). 8 Jud 14; 1 K or 2, 9; Ga 6, 5; E f5 , 14; 2 Tm 3, 8; Jk 4, 5; J 7, 38; Łk 11, 49 (?). Por. A. Oepke, dz. cyt. 1201-1212. Pryscylian, C SEL 16, 1889, 44-66.
I. W STĘP OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU
23
cuda i w ydarzenia. Czasem jednak klimat religijny jest odm ienny od np. Ewangelii: co ma wspólnego utwór o znam iennym tytule Zem sta Z baw i ciela z pełnym miłości i przebaczenia Kazaniem na górze, czy cuda Jezusa bogate w treść teologiczną i dokonywane przez Niego z w ielką dyskrecją z hałaśliwym i fajerwerkami cudów zdziałanych przez A postołów w apo kryficznych dziejach. Określenie powyższe jest dalekie od jasności, jakiej w ym aga się od definicji, ale też nie jest definicją, a jedynie próbą opisania zjawiska. To określenie uległo ostatnio zasadniczej modyfikacji: mówi się ra czej o apokryfach chrześcijańskich niż o apokryfach Now ego Testam entu. Nie jest to bynajm niej problem słowny, ale dość istotna zmiana. Pojęcie pierw sze jest szersze i zastępuje chwilami zbyt ciasne określenie drugie. Do apokryfów chrześcijańskich włącza się bowiem w szystkie utw ory ist niejące dziś w form ie chrześcijańskiej, a więc także utwory, których boha terami czy „autoram i” są postaci Starego Testamentu (np. O dy Salomona lub W niebowstąpienie Izajasza), które dawniej zaliczano w sposób sztucz ny do apokryfów Starego Testamentu, biorąc jako kryterium osoby a nie treść. Te dwa określenia staramy się połączyć w niniejszym zbiorze: jeżeli zachow ujem y szacowny i powszechnie przyjęty tytuł A pokryfy Nowego Te stam entu i stosujem y go w praktyce dzieląc utwory przekładane na ew an gelie, dzieje, listy i apokalipsy, to jednak rozumiemy go w sensie „apokry fy chrześcijańskie”, co widać w wydanym ju ż tomie III, gdzie podajem y przekład np. W niebowstąpienia Izajasza. W określeniu pojęcia „apokryf’ nie zakładamy ich starożytności. Utwo ry, które nazywamy dziś apokryfami chrześcijańskimi powstawały od cza sów przedchrześcijańskich, np. księgi Ezdrasza czy Sybillińskie, i zostały przyjęte i przerobione przez chrześcijan. Są to jednak przypadki wyjątkowe. W iększość posiadanych apokryfów powstawała w czasach chrześcijańskich, od I w.: niektóre spośród nich lub też tradycje w nich zawarte pochodzą z tego czasu, a więc z epoki powstawania ksiąg NT. To stwierdzenie wym aga od teologów i biblistów dość zasadniczej zmiany stosunku do apokryfów. Najbardziej bogate w apokryfy są wieki II i III. Pow stają wtedy utw o ry „gęste” pod względem teologicznym jak Protoewangelia Jakuba czy Ewangelia Piotra, szereg Ewangelii judeochrześcijańskich i gnostyckich. pięć wielkich dziejów apostolskich (Piotra, Pawła, Andrzeja. Jana i Toma sza) oraz niektóre apokalipsy jak Apokalipsa Piotra. Takie apokryfy powstają w starożytności chrześcijańskiej. W średnio wieczu w ich treści zaczyna coraz bardziej przeważać narracja, treść staje się
ROZDZ. I. WSTĘP
coraz bardziej sensacyjna, podczas gdy stopniowo zanika (choć nie zupełnie) treść teologiczna. Apokryfy pow stają również w czasach nowożytnych, kie dy to pisarze używ ają św iadom ie, w celach artystycznych, formy apokryfu, by podać przykład Listów Nikodema J. Dobraczyńskiego. Obok apokryfów literackich pow stają inne, służące propagowaniu pewnych nowych religii (is lam - Ew angelia Barnaby) czy ideologii (wegetarianie - Ewangelia pokoju, N ew A ge - E wangelia akwarian). W formie apokryfów byw ają podawane sensacyjne „fakty”, np. historia pobytu Jezusa w Tybecie. Jeżeli w ięc proces tw orzenia się apokryfów trw a ciągle, trudno przy ją ć ograniczenia czasow e, jak to czyni zasłużony dla badań nad apokryfam i W. Schneem elcher. Apokryfy bow iem odegrały sw oją w ażną rolę i w staro żytności, i w średniow ieczu (np. w pływ na pow stanie Koranu i tradycji is lam u czy na ikonografię niektórych w ydarzeń biblijnych) czy w m niejszym stopniu, w czasach now ożytnych. Stąd też w pełni podzielam y pogląd J. C. Picard, który pisze o „całości tradycji apokryficznych biblijnych rozprze strzenionych w św iecie starożytnym , potem średniow iecznym poprzez ju daizm , chrześcijaństw o i islam ”9. Jest to praw dziw y „kontynent apokry fów ” - by użyć stw ierdzenia tego zasłużonego badacza apokryfów - ciągle ew oluujący, w ciągłym ruchu i rozwoju. Koniecznym jest podjęcie jeszcze jednego z w ażnych problem ów zwią zanych z autorstw em apokryfów : są to bow iem utw ory bądź anonim ow e, bądź pseudoepigraficzne. Im ię praw dziw ego autora apokryfu N T w ystępu je bardzo rzadko (np. Ewangelia B azylidesa czy M arcjona): są one najczę ściej anonim ow e, bądź noszą imię jednej z w ażnych postaci ST (rzadziej) lub NT, a w ięc A postołów (np. Protew angelia J a ku b a . E w angelia Pseudo M a teu sza . Apokalipsa Jana. A pokalipsa Tomasza, itd.), uczniów Pańskich lub A postolskich (np. L ist Ps. Tytusa. D zieje Jana p ió ra P rochora. itd.) lub postaci ST, np. Ezdrasza. D la człow ieka czasów nowożytnych prawo autorskie je s t rzeczą zrozu m iałą. Inaczej było w świecie starożytnym , gdzie podpisyw anie się innym im ieniem było częste i D iogenes Laertios daje nam tego interesujące przy k łady10, choć rów nocześnie w iem y o protestach pisarzy przeciw ko naduży w aniu ich im ienia, np. lekarz Galen, w obec notorycznego fałszow ania jego dzieł, podał ich oficjalną listę. Tego rodzaju fałszerstw a nie były karane,
9 J. C. Picard, L e continent apocryphe, Steenbrugge 1999, XX ¡211. 10 Żywoty i poglądy słynnych filozofów V, 92.
1.
WSTĘP OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU
25
0 ile nie przynosiły szkód". Natomiast często uczniowie wydawali swe dzie ła pod imieniem mistrza, jak np. pitagorejczycy, i taki proceder był uważany nie tylko za dozwolony, ale i chwalebny, jako że pokazywał pokorę uczniów wobec wielkości mistrza i ich szacunek względem niego. Taka pseudoepigrafika była znana zarówno w literaturze klasycznej, jak i żydowskiej, gdzie powstawały utwory pod imieniem sławnych postaci ST (Henocha, Abraha ma, itd.) lub autorów pogańskich (np. Fokilidesa). Nie dziwimy się więc, że tę procedurę stosowano również w literaturze chrześcijańskiej. Tytuły apokryfów są zróżnicowane. Część pism nosi nazwę grup, któ re ich używały: mamy więc Ewangelię Ebionitów, Egipcjan, itd.), inne no szą tytuły dotyczące ich głównej postaci: Dzieje Pawia, Piotra, Wniebo wstąpienie Izajasza. Inne jeszcze mają tytuły sformułowane na podstawie ich tematu: Ewangelia Prawdy, Księga czterech kątów i czterech zawiasów świata, itd. Czasami w tytule występuje ich prawdziwy autor, np. Ewange lia Bazylidesa czy Marcjona. Część z nich nie wymienia autora, taka jest większość apokryficznych Dziejów Apostolskich. Wielka jednak część utwo rów podaje fikcyjnych autorów. Problem utworów fałszywych istniał już w czasach apostolskich, sko ro św. Paweł ostrzega mieszkańców Tesalonik przed listem od niego rzeko mo pochodzącym (2 Tes 2,2). W Liście do Kolosan jest wspomniany napi sany przez św. Pawła List do Laodycejczyków (Kol 4, 16). Skoro ten list się nie zachował, trzeba było go napisać. O fałszywych listach św. Pawła wspo m ina T ertulian'2. Powoływanie się na postaci ST miało swe uzasadnienie w poglądzie tak sform ułowanym przez Tertuliana: im starsze pismo, tym lepsze11. Stąd księgi Henocha, których autentyczności broni tenże Tertulian1'1 czy Ezdrasza. Tak więc pseudonimia wiązała się ściśle z antydatacją utworu, często nawet o wiele wieków. Tym też uzasadniano powoływanie się na wielki wtedy autorytet Apostołów. Tak podpisane dzieło mogło liczyć na szeroki 1 powszechny oddźwięk. Powołanie się na autorytet Apostoła mogło zna czyć jeszcze coś innego, a mianowicie, że autor uważa się za jego ducho wego spadkobiercę. Mówienie więc w takim przypadku o fałszerstw ie, o kłam stwach tych autorów i o moralnym aspekcie takiego postępowania
11 Por. Suetonius, Augustus, 51,1, szczególnie 55. 12 De baptismo 17. 13 A M a r c i o n e m 5, 5, 1 1,1 De cultu feminarum 1, 3
>
ROZDZ. [. W STĘP
oznacza po prostu niezrozumienie tych czasów15. Dodajmy, że problem pseudonimii istnieje również w Nowym Testamencie. List do Hebrajczyków, z pewnością nie pawiowy, uchodził za jego dzieło; niektórzy uczeni uwa żają, że Listy Pasterskie nic pochodzą od św. Pawła, a zostały mu przypisa ne przez jego uczniów. Rodziło się jednak pytanie: jeżeli autorem utworu jest postać Starego Testamentu czy nawet jeden z Apostołów, dlaczego te utwory pojawiły się w obiegu tak późno. Odpowiedzią na to pytanie były cudowne „odkrycia” apokryfów dokonywane często poprzez objawienie, jak np. ma miejsce w A pokalipsie Pawła, którą odnaleziono w fundamentach jego domu w Tar s ie 16. M nożyły się opisy odnalezień apokryfów. Szczytowym chyba osią gnięciem opisu „odkrycia” jest historia odnalezienia listu św. Łukasza. O dkryw cą m iał być św. Bazyli Wielki: utwór zaś odnalazł w czasie piel grzym ki do Jerozolimy, gdy udał się do dom u Maryi. Poczuwszy cudowny zapach w szedł do pokoju, gdzie zobaczył m nóstwo ksiąg, m. in. dzieła Jó zefa Flawiusza, Gamaliela (tzw. E wangelię G am alielal), Nikodem a (Ewan g e lię N ikodem a?) oraz pism o św. Łukasza. Ten L ist zachow ał się w języku koptyjskim i powstał przed X w. (z tego wieku pochodzi rękopis)17. A jednak, ja k widać ze św iadectw podanych niżej Ojców Kościoła, pow oływ anie się na te autorytety w yw oływ ało ich zaniepokojenie, o ile za tym tytułem kryła się nieortodoksyjna treść. C iekaw a jest tu opinia m nicha galijskiego, Salwiana, który stw ierdza, że nie w ażna jest osoba (podanie innej je s t dowodem pokory), ale tylko treść18. Jeżeli św. H ieronim tak ostro potępia pseudoepigrafię, to z tych sam ych pow odów co cesarz August: nie im ię, ale treść je s t szkodliwa. Jeżeli baczniej przyjrzym y się im ionom A postołów , dom niem anych autorów , to rzadko kiedy m ożem y określić pow ód w ybrania danego Apo-
15 Np. F. Torm, D ie Psychologie der Pseudonym itat im H inblick a u f die Literatur des Urchristentums, Giitersloch 1932 i inne, por. Penna, art. cyt. s. 323. 16 Por. A N T 3, 246n. 17 Por. M. Chaîne, ROC 23(1922-1923) 159 (opis odkrycia) i 288nn. (tekst listu). 18 List 9, SC hr 178, 1971, 119-133. Salwian nie mówi bezpośrednio o apokryfach jako takich, ale usprawiedliwia się z opublikow ania pod imieniem Tym oteusza swojego traktatu A dE cclesiam . Bardzo m ocno podkreśla pokorę tego, który nie chce światowej sławy, stwier dza, że w ażny je st nie autor, ale treść (Cum enim nullus sil profectus in nomine, qui profectum in scriptis invenit superflue nom en scriptoris inquirit, 4), pow ołuje się na postać Teofila w Ew angelii Łukasza, dość niejasno tłumaczy, dlaczego przyjął imię ucznia św. Pawła.
I W STĘP O G Ó L N Y DO APOKRYFÓ W NOW EGO TESTAMENTU
__________________
27
stola. G nostycy chętnie w ybierali postacie drugoplanow e, A postołów Fili pa, T om asza czy M acieja lub M arię M agdalenę, natom iast w ybór Jana jako pow iernika Jezusa w m anichejskich Pytaniach Jana jest w yjaśniony we w stępie: poniew aż spoczyw ał on na Jego piersi, więc znal jeg o m yśli ' A pokalipsa P aw ia znajduje sw oje uzasadnienie w 2 K or 12, 2nn., gdzie Paweł m ów i o sw oich objaw ieniach. Natom iast trudno jest w yjaśnić, dla czego w ybrano Jakuba na autora Protoew angelii, Tytusa - listu-hom ilii fi gurującego pod jeg o im ieniem , M ateusza czy Tomasza na autorów E w an gelii dzieciństw a, itd. Często więc pow ody w ybrania autora pozostają nie znane i m ożem y tylko form ułow ać hipotezy. U tw ory rów nież chętnie przypisywano w ielkim pisarzom , ja k na przy kład św. H ieronim ow i (PsM t, NarM ar). Podawano rów nież im iona fikcyj nych tłum aczy z ję z y k a hebrajskiego czy greckiego (PsA bdiasz, Ew N ik, w stęp). S ą to oczyw iście znane toposy literackie. Fragm enty biblijne, któ rych nie m ożna było zidentyfikow ać, chętnie przypisyw ano E w angelii H e brajczyków . Ten zabieg występow ał często w literaturze w czesnochrześci jańskiej: gdy spotykano piękną anonim ow ą hom ilię grecką, przypisyw ano j ą św. Janow i C hryzostom ow i, w razie łacińskiej - św. A ugustynow i. Po dobnie z resztą rzecz się m iała ze spraw ą ortodoksji - różne herezje posłu g iw a ły się pseudoepigrafam i, np. apolinaryści z p re d y le k cją puszczali w o bieg sw oje utw ory pod imieniem arcyortodoksyjnego św. A tanazego.
b . A p o k r y fy , n o w y g a tu n e k litera ck i? N ie w ynika z tego jednak, że apokryfy stanow iąjakiś odrębny gatunek literacki, poniew aż oznacza się je raczej poprzez ich treść niż poprzez ich form ę. W III tom ie niniejszego zbioru om aw iam y epistolografię apokry ficzną, poniew aż list stanowi jeden z gatunków literackich, w których są pisane apokryfy20, gdy jednocześnie stwierdzamy, że trudno jest m ów ić o ga tunku literackim apokalipsy, jak o że treści apokaliptyczne w yrażają się w w ielu gatunkach literackich21. To sam o m ożem y stw ierdzić tu, om aw iając apokryfy w sposób o gól ny: treść apokryficzna została w yrażona w w ielu gatunkach literackich:
19 Por. A NT 3, 314. 20 Por. ANT 3,21-117. 21 Por. ANT 3, 121-353, szczególnie 122n.
2 8 ________________
ROZDZ. 1. WSTĘP
w opowiadaniu, opisie podróży, liście, poezji, piśm ie urzędowym , zbiorze sentencji, itd. W iele z tych utworów nawiązuje do kwitnących w ówcze snym św iecie gatunków literackich, np. do opisów przygód, do romansu hellenistycznego, do żyw otów filozofów. Badania porównawcze apokry fów i literatury ówczesnej są dopiero w powijakach. Słowem „ apokryf” obejm ujem y więc przeróżne utwory pochodzące z różnych czasów, z różnych środowisk intelektualnych i religijnych, orto doksyjnych i nieortodoksyjnych, utwory odzwierciedlające bardzo odmienne orientacje teologiczne, ascetyczne, pisane przez ludzi o bardzo różnym po ziom ie intelektualnym i religijnym , w niem alże wszystkich językach św ia ta śródziem nom orskiego (i nie tylko!), które oczywiście należy interpreto w ać w kontekście życia tych środowisk. W szystkie jednak utwory zalicza ne do apokryfów powinny spełniać warunki treściowe zawarte w wyżej podanym określeniu apokryfu. C zy jednak m ożna powiedzieć, że apokryfy Now ego Testamentu da się określić poprzez związek z Nowym Testamentem? W prowadzone przez nas pojęcie „apokryfy chrześcijańskie” uzasad nione jest istnieniem apokryfów chrześcijańskich m ających dość luźne zw iązki z Nowym Testamentem: ja k np. zam ieszczone w tom ie III księgi cyklu Ezdrasza, W niebowstąpienie Izajasza czy Oracula Sibyllina. A więc kw alifikują je do naszego zbioru różnorakie związki z Biblią (a nie szcze gólnie z Nowym Testam entem ) oraz ich charakter chrześcijański. Stąd też rodzą się trudności zw iązane z zakw alifikow aniem danego utw oru do zbio ru ułożonego wedle schematu: Ewangelie, Dzieje, Listy i Apokalipsy, a więc w edle podziału Nowego Testamentu. Często bow iem tylko z trudem znaj dujem y dla nich miejsce. N iektóre utwory kwalifikujem y na podstawie kry teriów treściowych nieco sztucznie, np. W niebowstąpienie Izajasza zali czyliśm y do Apokalips, List A postołów - do listów (ze w zględu na trady cyjną nazwę), choć nie jest listem , lecz dialogiem . Często zaw odzą rów nież kryteria treściowe, np. śmierć Józefa i M aryi, którym poświęconych jest szereg apokryfów, nie są wspomniane w Now ym Testamencie. Nie dzia łają tu naw et ram y czasowe: narodzenie Maryi ma m iejsce przed wydarze niami opisyw anym i w Ewangeliach, a jej odejście - po nich. Inne kłopoty m am y z tzw. apokryficznym i dziejam i apostolskim i, opi sującym i czyny A postołów i uczniów Pańskich. Jeśli idzie o ich rodzaj li teracki, m ają one niew iele w spólnego z kanonicznym i D ziejam i Apostol skim i. O pow iadają dzieje poszczególnych A postołów i składają się zazw y czaj z dwóch części: opis działalności A postołów - ich podróży, cudów,
I WSTĘP OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU
29
itd. (g ę s ta ) oraz ich śmierci (p a ssio ), który to schemat dość zasadniczo róż ni się od układu kanonicznych Dziejów. Dodajmy, że nawet tytuł nie odda je podobieństwa: w kanonicznych Dziejach został on dodany później, po śmierci ich autora, św. Łukasza, zaś apokryficzne Dzieje, jak zobaczymy, noszą bardzo różne tytuły (C zyny, P o d ró że, i inne). Apokryficzne listy są dość przypadkową grupą utworów nie mających zazwyczaj większego związku z listami kanonicznymi i nie zawsze są na wet listami (jak widzieliśmy w przypadku L istu A p o sto łó w 12). Część z nich powstała w formie listu (korespondencja Pawła i Seneki23), inne stanowią fragmenty lub całość homilii jak L ist Ps. Tytusa 24czy dzieła historycznego, jak tzw. L is t L e n tu lu s a 2i. 1 znowu bierzemy jako podstawę powszechnie używaną nazwę danego utworu. Jeśli idzie o apokalipsy, to zazwyczaj mają one znikomy związek z Apo kalipsą NT. Zaliczamy je jednak do apokalips ze względu na ich apokalip tyczną treść, która je łączy z kanoniczną A p o k a lip są Janową26. Jak więc widzimy, stosunek apokryfów do pism kanonicznych jest dość luźny i zróżnicowany, ponieważ apokryfy, szczególnie najstarsze, nie po wstawały bynajmniej jako utwory „konkurencyjne” do kształtującego się wtedy kanonu Pism Świętych, nie naśladowały ich, ale stosowały formy powszechnie wówczas przyjęte i tylko nieliczne z nich - wedle naszej wie dzy - pretendowały do roli pism kanonicznych. I jeżeli nawet istnieją w nich zazwyczaj dość liczne cytaty i nawiązania do ksiąg Starego i Nowego Te stamentu, to same utwory mają czasem niewiele wspólnego z księgami No wego Testamentu. Wiadomo, że od I w. powstawała literatura chrześcijańska. Niektóre jej utwory miały szczególne miejsce, jak cztery Ewangelie czy Listy św. Pawia: były czytane oficjalnie w Kościele i przechowywane pod kontro lą gminy. Były też inne utwory: co do niektórych bywały wątpliwości, czy należy je czytać, czy nie, np. z jednej strony Apokalipsa Jana czy U L is t św. Piotra, które ostatecznie zaliczono do kanonu NT, lub też Apoka lip s a P io tr a czy P a s te r z Hermasa, które nie zostały w końcu do niego przyjęte. Kanon biblijny kształtował się wolno: w miarę zgodny i po
22 Por. ANT 3, 23 Por. ANT 3, 24 Por. ANT 3, 25 Por. ANT 3, 26 Por. ANT 3,
26-50. 55-66. 67-96. 112-114. 121nn.
30
ROZDZ. I WSTĘB
w szechny sensus catholicus gm in chrześcijańskich na całym św iecie przyj, m ow ał albo odrzucał księgi bodące w obiegu w śród w iernych, co potw ier dzał Kościół; stopniow o kształtow ały się próby teoretycznego opisania tych faktów poprzez pojęcie natchnienia i kanoniczności. S topniow o też powstawały spisy apokryfów 27. N atom iast utw ory rozw ijające się bez kon troli gmin czasem się degenerowały, zm ieniały lub po prostu ginęły, o c z y m | jeszcze będzie m owa. Nie m ożem y w ięc definiować apokryfów wedle kryterium sto su n k u ' do kanonu, jak to m oże sugerować tytuł A pokryfy N ow ego Testamentu. | Pom im o tych w szystkich niedogodności zachow aliśm y ten tytuł, nie tylko f dlatego, że m a on sw oją długą tradycję, funkcjonuje w powszechnej św ia- I domości i jest ogólnie przyjęty przez wszystkich niem alże wydaw ców apo- 5 kryfów, ale dlatego, że mimo wszystkich w spom nianych wyżej niedosko- j nałości i nieścisłości daje on nam najlepsze ramy, by w sposób względnie I jasny i prosty ułożyć tłum aczone przez nas utwory. W ydawcy francuscy odstąpili od niego: powstał zbiór bardzo dobrze opracowanych tekstów roz- j łożonych na dwa tomy, jednak o dość niejasnym układzie28. W obec często stawianego pytania, czy zbiór niniejszy zaw iera wszyst- 1 kie apokryfy, stwierdzić należy, że w szystkie zbiory apokryfów, choćby te i najlepsze, podają zaledwie część wielkiej ilości utworów, które zaliczam y do kategorii apokryfów (a kryteria zaliczania do tej grupy byw ają płynne) i pow stają wskutek różnych założeń ich twórców. Dla przykładu W. Schnę- S em elcher podaje zasadniczo utwory powstałe do 300 roku, a Fabricius sta- ra się zestaw ić zbiór wszystkich znanych w XVIII w. legend dotyczących | N ow ego Testamentu. Nie istnieje zam knięty zbiór apokryfów chrześcijań skich N ow ego Testamentu na wzór zbioru ksiąg Starego i N ow ego Testa mentu. W niniejszym zbiorze kładziem y szczególny nacisk na rolę kulturo- t tw órczą apokryfów, to jest zwracamy uw agę na utwory, które w jak iś spo sób oddziałały na tworzenie się kultury w szerokim tego słow a znaczeniu: stąd też w naszym zbiorze zawarliśmy utw ory znajdujące się na granicy tego pojęcia, zebrane dla wygody czytelnika, np. zbiory opinii żydow skich|ł czy m uzułm ańskich o Panu Jezusie, oparte na apokryfach; podobnie w łą czamy do Dziejów apokryficznych średniowieczną legendę hiszpańską o św. Jakubie.
27 Por. ANT 37-64. 2* Ecrits apocryphes chrétiens, red. F. Bovon, P. Geoltrain, Paris 1997, tom dru w przygotowaniu.
! ,t >; ■[ 1» o g ó l n y d o a p o k r y f ó w n o w e g o TESTAMENTU
_______________
31
W ty m m ie js c u n a le ż y jeszcze określić stosunek apokryfów do hagio grafii- S tw ie rd z e n ie , ż e o d V w . apokryfy przechodzą w hagiografię, me ma p o tw ie rd z e n ia w fa k ta c h . P o pierwsze dlatego, żc jak widzieliśmy, apokryf ja k o taki ro z w ija s ię a ż d o naszych czasów, a po drugie, granica między hat-io a ra fią i a p o k ry fa m i jest bardzo płynna. Apokryfy są zazwyczaj utworami 0 św ię ty c h , a więc stanow ią przedmiot hagiografii. Wiele więc spośród apo
hagiograficznymi, niektóre utwory hagiograficzne są się, że najlepszą drogą jest nie bawić się tu w definicje 1 o k re ś la n ie te g o , c z e g o określić się nie da, natomiast pójść w ślady Bollandystów , k tó rz y w Bibliotheca Hagiographica Latina, Bibliotheca Hagiograpg h ica Graeca o ra z Bibliotheca Hagiographica Orientalis wymieniają tę grupę a p o k ry fó w , k tó r a w c h o d z i w zakres ich zainteresowań. S to ją b o w ie m apokryfy na granicy historii, hagiografii, legendy, folk loru i b a ś n i, a le także, jak zobaczymy niżej, teologii. k r y f ó w je s t u tw o ra m i a p o k r y f a m i . W y d a je
c. C el p o w s ta w a n ia a p o k r y fó w A p o k r y f y N ow ego Testam entu powstawały niemalże od początku c h rz e ś c ija ń s tw a , to jest od I wieku. Prawdopodobnie, niektóre z nich, np. n ie k tó re z E w a n g e lii judeochrześcijańskich, powstały jeszcze w I wieku, a w ię c w e p o c e tw orzenia się pism Nowego Testamentu. Ślady twórczości a p o k ry fic z n e j dostrzegam y ju ż w Nowym Testamencie, kiedy to św. Paweł o s trz e g a m ie s z k a ń c ó w Tesalonik przed tymi, którzy powołują się na na tc h n ie n ia D u c h a , na m ow y prorockie lub na list od niego ponoć pochodzą cy (2 T e s 2 , 3 ): jak w idać, ju ż wtedy istniały utwory przypisywane św. P a w io w i. J e ż e li D idache zawierająca naukę, którąmiało przekazać dwuna stu A p o s to łó w , a w ię c w jakiś sposób uchodząca za apokryf typu prawnego (o k tó ry c h b ę d z ie jeszcze mowa), powstała w latach 60 do 120. to mogła o n a z o s ta ć n a p is a n a w cześniej niż niektóre księgi Nowego Testamentu, jak E w a n g e lia c z y A pokalipsa Janowa. Z pierwszej połowy II wieku pochodzą e w a n g e lie judeochrześcijańskie jak Ewangelia Hebrajczyków czy Ebioni-
tów i. b y ć m o ż e , O dy Salom ona i Wniebowstąpienie Izajasza. Z drugiej p o ło w y II w ie k u pochodzi szereg takich utworów, jak Narodziny Maryi (n ie s łu sz n ie n a z y w a n e Protoewangelią Jahiba) i niektóre z pięciu wielkich d z ie jó w A postołów, które powstały na przełomie II i III wieku (Dzieje Pio tra, Pawia, Jana, A ndrzeja i Tomasza). W dwóch pierwszych wiekach po w stała w ie lk a lic z b a ew angelii apokryficznych ułożonych przez różne gru
3 2 ________________
ROZDZ. I. W STĘP
py heretyków . C zęsto znam y zaledw ie ich tytuły a czasam i kilka cytatów (E w a n g elia M arii, A pellesa, E w y, Ju d a sza i inne). Za najbardziej tw órczy o k res w d zied zin ie pow stania apokryfów m ożna uznać II i III wiek, choć w czasach późniejszych każde pokolenie do ju ż istniejących dorzucało garść now ych a p o k ry fó w - i to nieraz hojną i szczodrą ręką. W d z isie jsz y m teg o sło w a znaczeniu a p o k r y f je s t przeciw staw iany te n n in o w i ka n o n iczn y. Z w róćm y uw agę na fakt, że kanon dw udziestu sied m iu k sią g N o w eg o T estam en tu form ow ał się w ciągu trzech pierw szych w ie k ó w K o śc io ła i u k sz ta łto w a ł się defin ity w n ie dopiero w w ieku IV, n a to m ia st w p o p rz e d n ic h w iek ach istniała p ew nego rodzaju płynność. Na og ó ł n ie b y ło w ą tp liw o śc i, że cztery E w angelie, D zieje A postolskie i L i sty P a w ło w e o ra z p ierw szy L ist św. Jana i P iotra stan o w ią Pism o, p o d o b nie ja k S ta ry T esta m en t. Ś w iadom ość tę u tw ierd ził sp ó r spow odow any w y s tą p ie n ie m M a rc jo n a w p o ło w ie II w., k tóry p rzep ro w ad ził rew izję N o w eg o T esta m en tu , z ach o w u jąc z niego je d y n ie E w angelię św. Ł ukasza o ra z d z ie się ć listó w św. Paw ła, i to w form ie ocenzurow anej, odrzucając je d n o c z e ś n ie w c ało ści S tary T estam ent. R e ak c ją na to była o brona przez c h rz e śc ija n S ta re g o T estam entu o ra z g ru n to w n e przem y ślen ie pro b lem a tyki N o w eg o . S p ó r je d n a k się nie z ak o ń czy ł, i w kościołach lokalnych c ią g le ro d z iły się w ą tp liw o ści, które księgi m o g ą być czy tan e w czasie liturgii. U sta la n ie k a n o n u ksiąg P ism a Ś w ięteg o stanow iło form ę sam o ob ro n y K o ścio ła nie ty lk o p rzed n a u k ą M arcjona, ale i innych grup, m niej lub bard ziej z w iąz an y c h z K ościołem , k tó re p o p rz ez ap o k ry fy nie tylko p ro p a g o w a ły sw o ją nau k ę, ale także k o m p ro m ito w a ły naukę K ościoła. K o śció ł, w m y śl z asad y lex o ra n d i e st lex c red en d i {praw o m o d litw y j e s t p ra w e m w ia ry ), w sz c ze g ó ln y sposób b ro n ił litu rg ii, w naszym w ypadku c zy ta ń litu rg ic z n y c h , p rz ed obcym i w trętam i. W iem y, że g dzieniegdzie n a z e b ra n ia c h litu rg ic z n y c h c zy tan o P a ste rza H erm asa, D id a c h e, L ist K le m e n sa R z y m sk ie g o , E w a n g elię P io tra i inne utw ory. S topniow o je d n a k z n ik ły o n e z list k sią g N o w eg o T estam entu, ro z w iew a ły się w ątp li w o ści co do n ie k tó ry c h p ism , i p o jaw ia ły się sp isy k siąg N ow ego T esta m en tu c o raz b a rd ziej z b liż o n e do o becnego. S ynod w L aodycei (360 r.) p o d a je n a sz k a n o n k sią g P ism a Ś w ięteg o b ez A pokalipsy, św. A tanazy ( t 373 r.), sy n o d y w H ip p o n ie (393 r.) i w K artag in ie (393 i 419 r.) p o d a ją listę k sią g N o w eg o T estam en tu taką, jak ie j uży w am y dzisiaj w K ościele K a to lic k im . W sp ó łczesn y bib lista tak o pisuje p ow stanie agrafów , o których będzie je s z c z e m ow a:
, WSTĘP OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU
33
T ra d y c ja ustna poprzedzała, a przez jakiś czas towarzyszyła pisanej tra d y c ji. Dlatego, przynajmniej w zasadzie, nie można wykluczyć, że n ie k tó re starożytne powiedzenia mogły przetrwać w formie ustnej na w e t p o spisaniu Ewangelii, a późniejsi autorzy mogli je włączyć do s w o ic h dzieł. Istnieje jednak też możliwość, iż taka ważna postać jak
Jezus, stała się ośrodkiem twórczej tradycji. Przypisywano Mu wypo w ie d z i innych osób i zupełnie inne powiedzenia29. Te słowa można również odnieść do powstania apokryfów. To, co zo s ta ło zapisane w Now ym Testamencie, nie stanowiło bowiem całości tra dycji o Jezusie, ale była to część tradycji pilnie przechowana i zachowana p o d k o n tr o l ą Kościoła, odczytywana w czasie liturgii, przekazywana w ka techezie. Istniały jednak i inne tradycje, nie poddane tej kontroli, które stop n io w o deform ow ały się, wprowadzały do opowiadania o Jezusie elementy lo k a ln y c h opowiadań, tradycji, mitologii i folkloru. Te tradycje wędrowały z u s t d o ust, stopniowo zmieniając się i w ten sposób tworząc materiał do p o w s ta n ia apokryfów. Pierwotne tradycje znajdujemy więc nie tylko w utwo rach kanonicznych, ale także w najstarszych utworach niekanonicznych. ja k również w późniejszych; w tych ostatnich są jednak zazwyczaj tak do brze ukryte pod w arstw ą opowiadań, legend, elementów folklorystycznych i in n y c h , że bardzo trudno je odnaleźć i oddzielić od nich. (jednym z nie wątpliwie pasjonujących zadań uczonego jest je odszukać, o ile tylko w nich się z n a j d u ją i są możliwe do wydzielenia. Jak więc widzimy, apokryfy powstawały w ciągu całej historii Kościo ła. Nas oczywiście najbardziej interesują te najstarsze, ułożone w czasach wczesnochrześcijańskich. Jaka była przyczyna ich powstawania? Zacznijm y od stwierdzenia najbardziej brzemiennego w skutki. Nie k tó re z ew angelii apokryficznych, dziś zachowane fragmentarycznie, po w staw ały w spółcześnie albo bardzo krótko po naszych Ewangeliach kano n ic z n y c h i w tym sam ym celu, co one: zbierano w nich tradycje o Jezusie b ę d ą c e w obiegu w środowisku, w których powstawały i w których spisy wano je jako podstaw ę do głoszenia nauki o Jezusie i do użytku podczas liturgii - a więc w tym samym celu, co nasze Ewangelie kanoniczne i, co je s t praw dopodobne, rościły sobie w tych grupach prawo do kanoniczności. Co więcej, wydaje się, że w niektórych utworach apokryficznych moż na stw ierdzić istnienie tradycji o Jezusie odrębnych od tych, które marny w Ewangeliach kanonicznych, np. dotyczących zwiastowania zawartych 29 J. Delobel, w: Słownik wiedzy biblijnej, Warszawa 1996,9n.
Apokryfy l. 1, cz. I - 3
34
RO ZD Z . |, WSTBP
w W nieblz i ListAp30. B adania na ten tem at są d o p iero w p o w ijak ach , nie mniej jednak wydaje się, że bibliści z ajm u ją cy się E w an g eliam i pow inni zwrócić baczniejszą uw agę na apokryfy N ow ego T estam en tu . Obok tego pragnienia przekazania staro ży tn y ch trad y c ji o Je zu sie widzim yjeszcze inny cel: przekazanie praw d teologicznych przy pom ocy utw o rów nawiązujących w pew ien sposób (treścią czy fo rm ą) do u tw orów ka nonicznych. M ogło się to dokonyw ać w d w ojaki sposób: - albo były to narzędzia przekazyw ania tr e ś c i h e rety ck ic h tak ich grup jak ebionici. m anichejczycy, pryscylianie, itd ., k tó rzy p o d p ie ra ją c się auto rytetem postaci biblijnych przekazyw ali w n ic h s w o j ą n a u k ę - o p arcie sw o ich poglądów o postać Jezusa, Jego A p o s t o ł ó w c z y in n y ch postaci biblij nych, w utw orach podobnych lub p r z y n a j m n i e j n a w ią z u ją c y c h form ą do ewangelii, stanowiło elem ent ic h p r o p a g a n d y re lig ijn e j; - albo też przez teologię zw artą w o b r a z a c h i o p o w ia d a n ia c h - a w ięc nawiązując do teologii judaistycznej —p r z e k a z y w a n o p e w n e treści, mniej lub bardziej ortodoksyjne, jak np. s u r o w y e n k r a t y z m i p o c h w a łę d ziew ic twa w najstarszych Dziejach A p o s t o ls k ic h . Powszechnie wiadomo, że Żydzi p rzek azy w ali te o lo g ię na sposób nar racyjny i obrazowy. Taką teologią w y ra żo n ą w o b ra z a c h s ą zaró w n o przy powieści Jezusa, jak i opis stw orzenia św iata w K się d z e R o d zaju . Takim i obrazami teologicznymi są opow iadania apokryfów , k tó re za p o m o cą barw nych historii przekazują proponow ane praw dy w iary. P o d sta w o w y m w ięc zagadnieniem jest odczytanie treści teologicznej p rz e k a z a n e j za po śred n ic twem tych obrazów. Przeplatane są one m o w a m i-k az a n ia m i, w których au tor w sposób często bardzo skom plikow any, p rz y n ajm n ie j dla nas, próbuje przekazać zasady nauki Jezusow ej tak, ja k j ą ro z u m ie. A p o k ry fy są więc utworami teologicznymi, w yrazem pierw otnej teo lo g ii c h rze śc ija ń sk iej, za zwyczaj judeochrześcijańskiej, czasam i (ale n ie z a w sz e !) n ieortodoksyjnej. jeszcze nie przepuszczonej przez sita m yśli g re ck iej i n ie upo rząd k o wanej przy pom ocy ścisłych term inów teo lo g icz n y ch . Je śli je d n a k niesły chanie ważnym dziełem O jców K ościoła było stw o rz e n ie g m a c h u ściśle logicznej i uporządkowanej teologii, b u d ząceg o do d z iś d n ia n a sz podziw , i wyciągnięcie z tych pojęć konsekw encji dla ży cia m o ra ln e g o , a scezy i m i styki (a działo się to w w irze n iejednokrotnie b a rd zo b u rz liw y c h dyskusji),
311 Por. interesujący artykuł E. Norelli, L a Vergine M aria negli apocrifi, w: Maria. Vergine. Mądre. Regina, a cura di C. Leonardi, A. degPInnocenti, b.m .w ., bd. [R om a 2000], 21-42.
, WS TĘ P OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU
35
to ró w n o c z e ś n ie ogromną stratę stanowi fakt, że zagubili tę obrazową teo lo g ię judeochrześcijańską na pewno mniej ścisłą i doskonalą, ale za to chwi lam i b liż s z ą człowiekowi od wycyzelowanych do ostatnich granic abstrak c y jn y c h p o ję ć teologii greckiej i ośmielę się powiedzieć, częstokroć bogat s z ą od n ie j, b o obraz zawiera treść bogatszą od ścisłych pojęć, choć jest w ie lo z n a c z n y . Możemy postawić sobie pytanie, czy przypadkiem nie wy g lą d a ły b y inaczej nasze trudne dzisiaj kontakty z Żydami, przynajmniej na p ła sz c z y ź n ie intelektualnej, gdyby opierały się na tej właśnie teologii judeo c h rz e ś c ija ń s k ie j? Tę te o lo g ię próbowali rekonstruować na podstawie apo k ry fó w , innych utworów literatury wczesnochrześcijańskiej i pomników ar c h e o lo g ii teolog Jean Danielou SJ, późniejszy kardynał31, O. Bellarmino B ag a tti OFM i uczeni ze Szkoły Biblijnej w Jerozolimie czy Georg Strec ker, b y p o w o ła ć się na kilku najbardziej zasłużonych uczonych.
Tu koniecznie trzeba podkreślić, że nie wszystkie apokryfy i nie za wsze były nośnikami treści heretyckich; jeśli to czynimy dobitnie i wielo krotnie, to dlatego, że panuje pogląd, ciągle i nieustannie podkreślany w nie których, szczególnie starszych pracach teologicznych, że apokryfy są utwo rami heretyckim i32. Rzecz się ma wręcz przeciwnie - większość posiada nych przez nas utworów jest zupełnie ortodoksyjna, choć często przekazu ją dość jeszcze prym ityw ną ale ortodoksyjną, teologię judeochrześcijań ską. Jeżeli więc te utwory funkcjonowały bez przeszkód w wieku II, to w miarę rozwoju teologii w późniejszych czasach stawały się utworami ana chronicznymi i wywoływały gwałtowny sprzeciw u teologów i intelektu alistów takich, jak na przykład św. Hieronim. Stopniowo stawały się one utworami coraz bardziej fantastyczno-sensacyjnymi, które w późniejszych wiekach chętnie przedrukowywano w ludowych kalendarzach lub książecz kach sprzedawanych na odpustach. W pierwotnym Kościele nie tylko poprzez apokryfy starano się odpo wiedzieć na pytania natury teologicznej, ale domagano się również rozwią zań prawnych, dyscyplinarnych oraz liturgicznych. Tak powstała grupa pism.
31 Por. F. Szulc, Struktura teologii judeochrześeijańskiej w świetle badań Jeana Danićlou. Lublin 1982. 32 Problem ortodoksji i herezji w najstarszym Kościele stanowi do dziś problem dys kutowany od kiedy W. Bauer w dziele Rechtgläubigkeit und Ketzerei im ältesten Christen tum. Tübingen 1964- postawił tezę o pierwszeństwie herezji przez ortodoksją. Por H. D. Altendorf, E. Junod, J. P. Mahe, W. Rordorf, G. Strecker, Orthodoxie et hérésie dans l'Egh.«• ancienne, Genève, Lausanne, Neuchâtel 1993.
< 3 6 ___________
_
R 0 2 D Z . I, W STĘP
której zazwyczaj nie podaje się w z b io ra c h p ism a p o k ry fic z n y c h , a która jednak do tej kategorii ja k o ś się zalicza; są to p ism a p ra w n e c zy liturgiczne w ydaw ane pod im ionam i A postołów , a w ię c w p ie rw sz y m rz ęd z ie Didache (Nauka D wunastu A postołów j. K o n sty tu c je A p o sto lsk ie , D idaskalia A po stolskie. Kanony A postolskie, itd. Te p ism a nas tu o c z y w iś c ie n ie interesu ją, należało je jednak w ym ienić ja k o c ie k aw y p rz y k ła d w y k o rz y stan ia au torytetu Apostołów w pierw szych w iekach K o ścio ła o ra z pseu d o ep ig rafu apostolskiej. Innym pow odem pow stania a p o k ry fó w b y ły p ró b y w y ja śn ie n ia Pism a Świętego - apokryfy stanow ią w ięc je d n e z p ie rw sz y c h u tw o ró w egzegetycznych. Oczyw iście, to w yjaśnianie o d b y w a ło s ię za p o m o c ą obrazów. Apokryficzne Dzieje A postolskie, o p isu jąc e n a u c z a n ie A p o s to łó w na krań cach świata, stanow ią ilustrację słów Je z u sa: B ę d z ie c ie m o im i św iadkam i w Jerozolim ie, w Judei, i Sam arii, i a ż p o k ra ń c e z ie m i (D z 1, 7). D zieje Jana starają się wyjaśnić tajem nicze sło w a Je z u sa o śm ie rc i Ja n a (J 2 1 ,2 0 23), w Ewangelii Ps. M ateusza i w innych E w a n g e lia c h d z ie c iń stw a znaj dujem y opowiadanie o posągach, które upadły, g d y Je z u s w c h o d z ił do m ia sta egipskiego i potrzaskały się, co stanow i o b ra z o w e w y ja śn ie n ie słów Iza jasza: Zadrżą p rzed nim bożki e g ip skie... i w sz y s tk ie p o s ą g i j e g o bożków jeg o strzaskane na zie m i33. Takich o b ra z o w y c h w y ja ś n ie ń w apokryfach znajdziemy bardzo wiele. Innym jeszcze m otyw em apokryfów , sz c z e g ó ln ie p ó ź n ie jsz y c h , było „uzupełnienie” utworów kanonicznych, w k tó ry c h b ra k o w a ło c ały ch w iel kich obszarów tem atycznych budzący ch z a in te re so w a n ie ludzi w różnych epokach. Jak wiemy, N ow y T estam ent p o d a je ty lk o n ie w ie lk ą czę ść epizo dów z życia Chrystusa, A postołów i p ie rw o tn e g o K o ś c io ła i znajdujem y w nim liczne „białe plam y”. Tu dochodzi do g ło su c ie k a w o ść ludzka: Kim była M aryja? Jakie było jej po ch o d zen ie i j a k i k re s? K im b y ł św. Jó zef? Jakie było dzieciństw o Jezusa? Jak w y g lą d a ła u c ie c z k a d o E g ip tu i co On tam porabiał? Jakie były okoliczności śm ierci J ó z e fa ? Ja k to b y ło ze zstą pieniem do otchłani Jezusa w spom nianym w P ie rw s z y m L iś c ie św. Piotra (3 ,1 9nn.)? Jakie były dalsze losy A p o sto łó w ? Ja k ie b y ły d a ls z e losy posta ci występujących w N ow ym T estam encie? W p e w n y m o k re sie interesow a ło ludzi, jak wyglądał C hrystus - stąd z a w a rty w tzw . L iś c ie L e n tu lu sa 34
J! PsMt 23; por. Iz 19, 1; 21, 9. 34 Por. ANT 3, 112-114.
I W STĘP O G ÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU
37
ry s o p is Chrystusa. M am y także opisy poszczególnych Apostołów: opis w y g lą d u św. Pawła w Aktach Pawia i Tekliis czy św. Bartłomieja w Dzie ja c h Bartłom ieja włączonych do zbioru Ps. Abdiasza36. Takich niewyja ś n io n y c h s p ra w było bardzo wiele. Zresztą sam Ewangelista pisał: / wiele itin y c li znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec u c z n ió w ... Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a któ
re, gdyby j e szczegółowo opisać, to sądzą, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać (J 20, 30; 21, 25). D o ty c h pytań dochodziły inne, natury teologicznej, na które nie znaj d o w a n o odpowiedzi w księgach kanonicznych. Wobec wzrostu zaintereso wań e s c h a to lo g ią zapytywano, jaki jest los duszy po śmierci, na co odpowia d a ły w b a rw n y c h i chwilami makabrycznych opisach apokalipsy (np. św. Pio tra lu b P a w ła ), w których Apostołowie wędrują po zaświatach i widzą męki p o tę p io n y c h i szczęście zbawionych. Ezdrasz uniesiony do nieba stawia Bogu tru d n e i b o le s n e pytania, które nurtowały ludzi mu współczesnych. Takich s p ra w n ie ja s n y c h było bardzo wiele i trzeba je było wyjaśnić37. N ie m a łą rolę odgrywały również ambicje lokalne gmin chrześcijań s k ic h i m ia s t: m ożliwość wskazania na Apostoła lub którąkolwiek z osób, k tó r y c h im iona w ystępują w Nowym Testamencie, jako na założyciela K o ś c io ła lokalnego czy też posiadanie jego relikwii uchodziło za szczegól n y z a s z c z y t - taki był prawdopodobnie powód powstania korespondencji C h r y s tu s a i króla Abgara, którym chlubiła się Edessa, czy listów Maryi do m ie s z k a ń c ó w M essyny czy Florencji38. W późnej starożytności rozdzielo no w te n sposób wszystkie postacie występujące w Nowym Testamencie, n a w e t te , k tó r y c h im iona wymienia w swych listach św. Paweł, i zrobiono z n ic h biskupów poszczególnych miast w świecie śródziemnomorskim; by z a ś to potwierdzić, powstały listy założycieli poszczególnych miast i do k ła d n e „rozpiski”, co robiły poszczególne postacie, których imiona wystę p u ją w N ow ym Testam encie; określono nawet, kto od kogo otrzymał c h r z e s t39.
3S Acta Pauli et Theclae 3, Lipsius-Bonnet 1 ,237n. 16 8, 2. w: Dwunastu, OŻ 11, 1995. 37 Utwory te znajdują się w ANT 3. 38 ANT 3, 114-117. 39 Np. różnego rodzaju listy Apostołów, por. M. Starowieyski. Żywoty i spisy Aposto łów, Bobolanum 6( 1995) 132-154 oraz Tenże, Legenda o powstaniu Składu Apostolskiego, w: R Knapiński, Symbol Apostolski w nauczaniu i sztuce Kościoła aż do Soboru Trydenc kiego, Lublin 1997, 51-62.
38
ROZDZ. I. WSTFP
Tak pow staw ały w ielopłaszczyznow e „uzu p ełn ien ia” tekstów kanonicz nych w apokryfach, które z je d n e j stro n y o d d z ie lały apokryfy od tekstów k an o nicznych, ale ró w n o cześn ie je z n im i łą c zy ły poprzez ich swoistego rodzaju w yjaśnianie. O brazam i ró w n ież staran o się o b ja śn iać problemy, których rozwiąza n ia do m ag ały się ó w c ze sn e czasy. Tak w ię c gdy obchodzenie niedzieli sta ło się p ro b lem em - w N o w y m T estam encie mamy na ten temat wzmianki bardzo og ó ln e p o w stał List spadły z nieba nakazujący święcenie niedzie li1". K o resp o n d en cja Seneki i św. Paw ła powstała w celu wyraźnie apologe ty c zn y m - ch rześcijan ie byli u w ażan i przez pogan za ludzi prostych i nie k u ltu raln y ch . n ato m iast w tych listach wielki Seneka, stoik, przyjaciel i na u czy ciel c esarza, chw ali św. Paw ła i odnosi się doń z najwyższym szacun k iem 11. U tw o ry a p o k ry ficzn e z m ie n ia ły cel: w czasach sporów ariańskich je d n e j z w e rsji k o resp o n d en cji A b g a ra i Jezusa nadano charakter wybitnie a n ty a ria ń sk i. Siła a p o k ry fó w b y ła tak wielka, że - j a k donosi Euzebiusz z C ezarei ( t 3 39) - u ży w ali ich n a w et poganie: Maksymin Daja w swojej w a lce p rz e ciw c h rz eśc ija n o m sfa łsz o w a ł istniejące apokryficzne A kta P i łata i d zieci w szk o ła c h m u sia ły się ich uczyć na pamięć42. Niestety, nie z ac h o w a ł się tek st tego a p o k ry fu . B y ły jeszcze inne powody powstawania apokryfów. C. Paupert po dejrzewa. że dziwne utwory dotyczące dzieciństw a Jezusa przekazujące opowiadania o jego cudach powstały w celach katechetycznych pokazu jąc wszechmoc dziecka-Boga43. Apokryficzne dzieje Apostolskie opowia dające barwne przygody Apostołów pow staw ały w okresie rozwoju ro mansu greckiego, który przedstawia przygody sw oich bohaterów w rów nie barwnych i fantastycznych epizodach. C zy w ięc dzieje apokryficzne nie stanowiły literatury zastępczej, budującej, dla nam iętnych czytelni ków rom ansów?44 Wyraźnie więc widzimy, że wiele było pow odów pow staw ania tej lite
ratury, która spełniała tak bardzo wielorakie funkcje. Ich głębsze opraco-
40 ANT 3, 96-112. 41 ANT 3, 55-66. 42 Euzebiusz, HE 9, 4, 1; 7, 1. 43 L'apocryphe, fabie catéchetique, Apocr 7(1996) 249-251. 44 Por. R. Söder, Die apokryphen Apostelgeschichten und die romanhafte Literatur der Antike, Stuttgart 1932 (1969).
, WSTŁP OGÓLNY d o a p o k r y f ó w n o w e g o t esta m e n tu
39
w a n ie p o z w o l i ł o b y lepiej poznać m entalność ludzi epok, w których apo k ry f y p o w s t a w a ł y i b y ły pow szechnie czytane.
d. „ Ż y c ie ” a p o k r y fó w A p o k r y f y zachow ały się we wszystkich niemalże językach wczesno c h r z e ś c i j a ń s k i e g o św iata, a w ięc arabskim , celtyckim (staroirlandzkim), e tio p s k im , g r e c k im , gruzińskim , koptyjskim , łacińskim, ormiańskim, sta r o s ło w ia ń s k im , syryjskim , a nawet w językach krajów tak dalekich od ba s e n u M o r z a Śródziem nego, ja k ujgurski czy sogdyjski, a więc w językach ś r o d k o w e j A zji. O czyw iście nie wszystkie te dzieła stanowią teksty orygi n a ln e , z a z w y c z a j są to przeróbki i parafrazy, najczęściej pism greckich, c z a s a m i ta k ż e łacińskich, choć w wielu z tych grup językowych znajdują s ię u tw o r y o r y g in a ln e , a w przekładach i parafrazach odkrywamy interesu ją c e w a r ia n ty o kolorycie w ybitnie lokalnym.
Tu d o t y k a m y spraw y bardzo charakterystycznej dla apokryfów, cze g o ś , c o m ożna b y nazw ać „życiem apokryfu”. Jeśli bowiem weźmiemy ja k ik o lw ie k in n y tekst starożytny, spotykamy się z pewnego rodzaju stabil n o ś c ią w j e g o przekazie - utw ór w tradycji rękopiśmiennej zachowuje swoją to ż s a m o ś ć , a w ięc je s t w praw dzie przekazywany w wielu rękopisach, któ re p o s ia d a ją oczyw iście sw oje cechy specyficzne, mniej lub więcej znaczą c e z m ia n y , przestaw ienie słów, wypadnięcie pewnych części, ale utwór po z o s ta je z a s a d n ic z o ten sam. In a c z e j m a się spraw a z apokryfami. Przepisywacze uznawali za sw o je ś w ię te i niezbyw alne prawo coś w nich zmieniać, dodawać, odejmować, w y ja ś n ia ć e p iz o d y sw oim i słowami, dodawać mowy, zmieniać imiona osób i m ie js c , p o p r a w ia ć teologię czy przystosowywać ją do swoich poglądów, itd. P o n a d to łą c z o n o epizody z różnych utworów, dodawano elementy mi to lo g ic z n e lu b folklorystyczne, jak epizod z chłopcem przemienionym w osła w E w angelii D zieciństw a A rabskiej4S. Ponadto z tych utworów wybierano f r a g m e n ty d o kazań - sławne exempla - dostosowując je do tekstu, w któ45 Rozdział 20n. To opowiadanie znamy z dzieła Lucjusza z Patraj (por. Focjusz. Bi blioteka 129, tł. O. Jurewicz, 1, Warszawa 1986, 201); z dzieła Lukiana z Samosaty, Przy gody Lukiosa u’ osia zamienionego, tl. M. K. Bogucki, Dialogi 2, Wrocław 1962,211-233; z dzieła Apulejusza, Metamorfozy albo zloty osioł, tl. H. Jędrkiewicz, BN II, 79, Wrocław 1953; oraz z Palladiusza, Opowiadania dla Lausosa, tl. S. Kalinkowski. ŻrM 12, 1996, 109-113 (Makary).
I.
40
ROZDZ. I. WSTĘP
rym m iały być użyte. Tak np. powiększała się coraz b a rd z ie j ilo ść c u d ó w w Ewangelii Tomasza Dzieciństwa. Niektóre z tych e le m e n tó w ra z o derw ane od całości, fu n k cjo n o w ały samodzielnie, np. dla u ż y tk u litu rg ic z n e g o o d ry w ano p a ssio od cało ści życia danego Apostoła. P o n a d to s k ra c a n o i s tre sz czano zbyt d łu g ie u tw o ry (tak powstawały wersje k ró ts z e i d łu ż s z e , e p ito me, itd ). Tak w ięc, o ile możemy powiedzieć, ż e m a m y s z e re g rę k o p is ó w jed n e g o dzieła ja k ie g o ś pisarza starożytnego (n p . C y c e ro n a c z y D e m o ste nesa), w p rz y p a d k u apokryfów często bywa tak, ż e k a ż d y rę k o p is j e s t o d rębnym u tw o rem , znacznie różniącym się o d te g o , k tó ry j e s t u w a ż a n y za o ryginał lub przynajmniej bliski oryginału. Ten ele m en t tw ó rc z y w id z im y jeszcze dobitniej w przekładach na obce ję z y k i - a tych p rz e k ła d ó w było, jak m ożna stwierdzić przy pom ocy C la v is Apocryphorum Novi Testamenti, bardzo wiele - gdzie utw ór zostaje nie tylko sparafrazo w an y , a le i przystosowany do w ym ogów danej kultury. Tak więc utw ory p rz e ło ż o n e na różne języki mogą się od siebie znacznie różnić, ale także być d o ść d alek ie o d oryginału, z którego je przełożono. Z a p o k ry fa m i łą c z ą s ię agrafa , c z y li słow a Jezusa znajdujące się poza E w an g eliam i; w e w stęp ie d o n ic h p o k a z u je m y , jak im ulegały przemianom i ja k po w staw ały . P o d o b n ie rzecz m a się z cytatam i z E w angelii Hebraj czyków, k tó ry c h ilo ść w n a s z y m to m ie znacznie w zrosła w stosunku do po p rz e d n ie g o w y d a n ia Ewangelii apokryficznych, a co do których autentycz n ości m a m y (i n ie ty lk o m y ) pow ażne w ątpliw ości, poniew aż w średnio w ieczu , g d y n a tra fia n o n a ja k ie ś teksty odnoszące się do N T (słow a czy o p o w ia d an ia), p rz y p is y w a n o j e E w angelii H eb ra jczykó w , na k tó rą często p o w o ły w a ł się i k tó rą m ia ł przełożyć św. H ieronim 46. Tego ro d z a ju sytuacja sprawia szczególne trudności przy wydawaniu tek stó w a p o k ty fic z n y c h . Tę sytuację, m utatis m utandis, znajdujem y rów n ież w ś w ie c ie midraszów, tak bardzo podobnych do apokryfów . Stąd też bard zo d łu g ie wstępy kodykologiczne w tom ach apokryficznych serii Cor p u s C h ristia n o ru m o ra z znajdujący się w nich bardzo obszerny aparat kry tyczny podający różne warianty tekstu; poszczególne u tw o ry są opracow y wane przez zespoły specjalistów od różnych języków , np. W niebowstąpienie Iza ja sza opracowywali etiopiści, koptologow ie, grecyści i slaw iści, jak o że podstawowe wersje tego utworu posiadam y w tych w łaśnie językach.
46 Zob. poniżej s. 99.
I WSTĘP OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU__________ 4 )
B y ła jeszcze inna przyczyna zmian zachodzących w apokryfach, a mia n o w i c i e ich o rto d o k sja .
Apokryfy, choć potępiane przez Kościół, krążyły
bez p rz e sz k ó d na jego marginesie, co więcej, nawet wchodziły w serce Ko ścioła, ja k im jest liturgia: fragmentów V Księgi Ezdrasza używano w litur gii47, a Transitus czy wspomniane Passiones były używane jako czytania liturgiczn e. Wiele utworów apokryficznych, jak widzieliśmy, zawierało ele m en ty archaicznej teologii II wieku, elementy gnostyckie czy judeochrześcija ń sk ie ; in n e zaś powstawały w sektach lub były dostosowywane do ich użyt ku. P ro sta i archaiczna teologia tych utworów z II czy III wieku i jej charak ter g n o s ty c y żujący nie odpowiadała już rozwiniętej teologii V czy VI wie ku. N ie z rę c z n e sformułowania teologiczne zawarte w apokryfach, ortodok syjne w c z a sie ich powstania, raziły ludzi Kościoła późniejszych epok, a cza sam i b y ły d la nich wprost nie do przyjęcia. Z drugiej jednak strony apokryfy c ie sz y ły się ogromnym powodzeniem i były powszechnie czytane ze wzglę du na b a rw n e i ciekawe opowiadania. I na nic nie zdawały się anatemy Oj ców K o śc io ła , zwalczających bredzenie apokryfów - jak dosadnie określał je św. H ie ro n im ( t 419)48, a Euzebiusz z Cezarei (f 339) nazywa! je po pro stu notha, „podstawione”, czy brutalniej: „dzieci z nieprawego łoża”, ..bę k a rty ”49. Nie dziwimy się, że apokryfy wzbudzały ich sprzeciw. Najpierw ze w z g lęd u n a ich treść, czasami dość dziwną, np. cuda Jezusa w tzw. Ewange lii Tom asza nie tylko wypaczały naukę Pisma Świętego, ale też nie byty zgodne ze z d ro w y m rozsądkiem, a przedstawienie postaci Jezusa jako dziecka po stępująceg o często wręcz złośliwie było wprost bluźniercze. Dalej, ze względu na nie zawsze ortodoksyjną treść teologiczną, często jeszcze podrysowaną w edle nauki używających ich heretyków, która była niezgodna z naucza n ie m K o śc io ła . I w końcu ze względu na zawarte w nich niejednokrotnie n o w e objawienia, które podrywały autorytet Kościoła nauczającego. Ponie w aż mimo to apokryfy cieszyły się wielkim powodzeniem, często nawet sami O jc o w ie musieli zrezygnować z walki i, by utrzymać kontakt z ludem, na w ią zy w a li do nich w swoich utworach50.
W tej sytuacji podejmowano próby oczyszczenia apokryfów z elemen tów heterodoksyjnych. Można przytoczyć liczne przykłady takich zabie gów . Dzieje Tomasza posiadamy w dwóch wersjach: syryjskiej - oczysz 47 ANT 3, 173. 48 In Ml 2, 12,47, CCL 77, 100. 49 HE, 3, 25. Zob. powyżej s. 21. 50 M. Starowieyski, Les apocryphes chez les ecrivans du /L* s„ w: Uisccllanej his:o rico-ecclesiastica 6, Warszawa-Louvain-la-Neuve 1983, 132-141.
n 4 2 ___________________
ROZDZ. I. WSTĘP
czonej z elementów gnostyckich oraz w greckiej bardziej zbliżonej do prawdopodobnie syryjskiego oryginału. Dzieje Andrzeja używane w łaciń skim przekładzie eałego tekstu przez m anichejczyków i zbliżonych do nich pryscy lian (hiszpańska sekta o odcieniu gnostyckim z 1V/V w.), zachowały się w łacińskim skrócie, inaczej wyciągu, dokonanym przez biskupa z VI w ieku, G rzegorza z Tours ( t 594), który w yciął z tekstu długie mowy za wierające elem enty gnostyekie i praw dopodobnie niektóre epizody, które wydawały mu się nieprzy zwoite (również z takim i elem entam i spotykamy się w apokryfach, np. D ziejach Jana'.) dając w ten sposób czytelnikom ła cińskim atrakcyjny , a zarazem ortodoksyjny Żywot świętego Andrzeja nie słychanie popularny w średniowieczu51. Ten proces m e był tylko jednokierunkow y. W ydaje się, że różne grupy religijne obok swoich w łasnych apokryfów przerabiały także ortodoksyjne utwory i przystosowyw ały je do swojej nauki, co było tym łatwiejsze, że apokryfc te zawierały często stwierdzenia archaicznej teologii, które dawa ły się bez trudu zmienić. Z kolei utwory o tendencji enkratycznej, szcze gólnie częstej wśród apokryficznych Dziejów apostolskich, wystarczyło tylko podrady kalizow ać. by uczynić je w ykładam i np. nauki manichejczy ków. którzy obficie korzystali z apokryfów. I robili to nie tylko heretycy: wiemy, że poganie spreparowali E wangelię Nikodem a dla walki z chrześci janam i52. Z kolei utwory przerobione przez heretyków znowu bywały przy wracane ortodoksji. Nietrudno sobie wyobrazić stan historii tekstu tych wie lokrotnie przerabianych utworów! W tej sytuacji bardzo trudno jest ustalić czas napisania danego apokry fu. Niezwykle rzadko możemy określić go dzięki danym zawartym w apo kryfie - zazwyczaj próbuje się określić wiek dzięki cytowaniu danego utwo ru przez inne, które możemy datować. Czasami, choć bardzo rzadko, może my określić czas ich powstania dzięki temu, że ktoś w spom ina o napisaniu danego utworu. Przykładowo Tertulian ( t ok. 220) opowiada, że Dzieje Paw ia miał napisać jakiś prezbiter w Azji Mniejszej, za co został złożony z urzę du; możemy więc określić powstanie tego utworu na koniec II w. lub począ tek III53. Wiek najstarszego rękopisu stanowi terminus ante quem (termin, przed którym powstał utwór), ale rękopisy nawet w utworach bardzo wcze snych, bywają dość późnego pochodzenia i rzadko zdarza się odnalezienie
51 WST 9(1996) 49-73. 52 Euzebiusz, HE 9, 4, 1; 7, 1. 53 De baptismo 17.
, u /s-H T OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU________________________ 4 3
palimpsestu z V wieku, jak to stało się w przypadku Ewangelii Nikodema. W ażn ą rolę odgrywa teologia apokryfu i użyte w nim pojęcia teologiczne, pk np. terminy stosowane w wielkich sporach teologicznych V wieku (np. użycie pojęcia T h e o to k o s-Matka Boga, określone na Soborze Efeskim w 431 roku, czy terminologii Cyryla ( | 444) lub Leona Wielkiego ( | 460) używa nej dla opisania relacji osoby i natury w Chrystusie), lub też wspomniana archaiczna teologia judeochrześcijańska. Ale w wypadku apokryfów „żyją cych" sytuacja się wyraźnie komplikuje. Ponieważ Ewangelia gruzińska, którą posiadamy w rękopisie z XIX wieku, zawiera elementy prymitywnej teolo gii występującej w II w., a zarazem aluzje do sporów chrystologicznych w V w., do przybycia muzułmanów oraz do wypraw krzyżowych, to ostateczne powstanie utworu datujemy na XII-XI!I wiek, czyli po ostatnim elemencie rozeznanym, a przed datą przepisania rękopisu, czyli przed XIX wiekiem. W muzułmańskiej Ewangelii Barnaby, powstałej w pierwszej połowie XIV wieku, znajdują się elementy teologii z II/III wieku. Na przykładzie tych apo kryfów widzimy, jak teksty apokryfów stopniowo narastały i obrastały w ele menty z różnych okresów.
e. Z n a c z e n ie a p o k ry fó w W ielokrotnie podkreślaliśmy znaczenie apokryfów w kulturze euro pejskiej. Spróbujm y przedstawić to ogólne sformułowanie bardziej szcze gółowo. Jakie jest znaczenie apokryfów z punktu widzenia ich wartości arty stycznej? Nie cieszą się one najlepszą opinią. Jest to opinia chyba słuszna, ale tylko do pewnego stopnia. Mówi się o nich jako o utworach przepełnio nych cudami w nie najlepszym guście; cytuje się przykład tzw. Ewangelii Tomasza D zieciństwa, gdzie Jezus występuje jako enfant terrible, dokonu jąc cudów, często okrutnych, byleby tylko pokazać swą moc. Takie cuda występują i w innych utworach, choćby w Dziejach Piotra. Dochodzą do tego mowy - długie, nudne, niesłychanie pokrętne, prawdziwy koszmar dla tłumaczy. Autorzy dzieła starają się w nich w jakiś sposób wyłożyć naukę swojej grupy religijnej lub własną. Kompozycja apokryfów zazwyczaj nie jest najlepsza, a język grecki czy łaciński czasami wprost barbarzyński (ale bardzo ciekawy dla specjalistów od gramatyki historycznej tak greckiej, jak i łacińskiej oraz dla badaczy greki czy łaciny ludowej tamtych czasów, jak jest na przykład z Aktami Andrzeja u ludożerców). I to wszystko jest
44_____________________________________________
prawda. Nie tworzyli ich bowiem m istrzow ie słow a, ale ludzie bardzo prze ciętni. którzy jednak miewali pew ne am bicje literackie. N iew ątpliw ie w apokryfach w ystępują fragm enty piękne, ja k niektóre opow iadania w Dziejach Tomasza (opow iadanie o pałacu G undafora) czy naw et w przysłow iow o ganionej, w spom nianej ju ż tzw. E w angelii Toma sza. Obok nich m am y utw ory dobre pod w zględem literackim , ja k Protoewangelia Jakuba i Ew angelia Ps. M ateusza c zy napisane elegancką łaci ną średniow ieczną N arodziny M aryi. W niektórych apokryfach znajduje my w spaniałe fragmenty, szczególnie teksty poetyckie: np. w Protoewang e lii Ja ku b a (opis narodzenia Jezusa i ciszy kosm icznej w tej chw ili); w D ziejach Tomasza (kilka fragm entów poetyckich, spośród których Pieśń o p e rle należy do arcydzieł światow ej liryki)54 lub w D ziejach J ana (cieka w a Pieśń C hrystusa ta ń c zą c e g o f5. D odajmy, że te fragm enty syryjskie w y w odzą się z poetyckiej tradycji tego kraju, k tóra w ydała takie arcydzieła liryki religijnej ja k O dy Salom ona oraz późniejsze utw ory E frem a czy Cyrylonasa56. I jesz c z e jedno: utwory, z których - ja k zobaczym y - czerpała n atchnienie czołów ka światow ej literatury oraz m alarze i rzeźbiarze klasy G iotta czy W ita Stw osza, m ają w sobie ja k ą ś iskrę stan o w ią c ą natchnienie dla tych artystów. Apokryfy weszły do kultury europejskiej różnorodnymi drogam i: po przez literaturę pobożnościową, do której należą w pierwszym rzędzie żywoty świętych, poprzez objawienia (np. Katarzyny E m m erich ), p oprzez
literaturę piękną, poprzez legendę i zwyczaj ludowy; ic h ś la d y spotyka my w wielu dziedzinach kultury, często najbardziej n ie sp o d z ie w a n y ch . Wszystkie te tematy są dopiero opracowywane, a n ie k tó re z n ic h z u p eł nie nietknięte. Dość wcześnie apokryfy zaczęto łączyć razem. T akim i z b io ra m i apo kryficznych dziejów apostolskich są łacińskie dzieje A p o sto łó w Ps. A bdiasza57oraz późniejsze etiopskie Zmagania Apostołów. P ó ź n ie js z e ew angelie apokryficzne, szczególnie dzieciństwa, składają się z e le m e n tó w w ziętych ze starszych utworów; tak się ma także rzecz z Żywotami Maryi, któ re p o
54 Przekłady w: Muza chrześcijańska 1, OŻ 6, 1985, 185-190. 55 Przekład w: Muza chrześcijańska 3, OŻ 121995, 53-56. 56 Wybór tych tekstów poetyckich w: Muza chrześcijańska 1, OŻ 6, 1985, w dziale poezja syryjska. 57 Przekład: OŻ 11, 1995.
R0
, wsTHI’ o g ó l n y DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU
45
ja w ia ją s ię o d VII wieku. Elementy apokryfów lub całe utwory o Maryi, Jezu sie, A p o sto ła c h i innych świętych postaciach Biblii weszły do popu larn y ch w ś re d n io w ie c z u zbiorów hagiograficznych. Pisarz bizantyński S y m e o n M e ta fra s te s (X w.) włączył opowiadania apokryficzne do swojego o g ro m n e g o zbioru zrewidowanych żywotów świętych. W średniowieczu w e sz ły o n e d o Złotej legendy Jakuba de Vorágine (XIII w.), do Speculum
historiae Wincentego z Beauvais (XIII w.) i do licznych innych zbiorów. W s p o m n ia n e już Historie Apostolskie Ps. Abdiasza cieszyły się ogromnym p o w o d z e n ie m , jak świadczą liczne wydania i przekłady aż do XIX wieku o raz ś la d y pozostawione w ikonografii Apostołów. Niektóre z tekstów apo kryficzn y ch b y ły używane w czytaniach liturgicznych w czasie świąt (o czym ś w ia d c z ą prośby o błogosławieństwo zawarte w szeregu apokryfów, np. Transitus R), co zwiększało znacznie ich znajomość i wpływ na powstawa nie ty p ó w ikonograficznych. O b o k s ta ry c h apokryfów i tych nowszych, powstałych ze złożenia kil ku d a w n y c h utworów, oraz zbiorów apokryfów, ciągle powstawały (i po w sta ją ) n o w e , z których niektóre zamieściliśmy w III tomie niniejszego z b io ru . A m b ic ją bogatych miast było posiadanie cennych relikwii, do któ rych z a lic z a n o ró w n ie ż listy postaci biblijnych do ich mieszkańców58. Za in te re s o w a n ie osobą Jezusa zaowocowało powstaniem opisu Jego wyglądu z e w n ę trz n e g o 59. Powstawały też ciągle nowe wersje - i to w najróżniej szy c h j ę z y k a c h - Listu z nieba o święceniu niedzielić0. P o w s ta w a n ie a p o k ry fó w nie jest bynajmniej procesem zamkniętym. O sta tn ie w ie k i p rz y n io s ły nam wspomniane już „nowe apokryfy”, w któ ry ch w c ie k a w y sposób odbijają się współczesne prądy myślenia: mamy a p o k ry fy p o w s ta łe pod wpływem deizmu, wolnomularstwa, wolnomyślic ie lstw a , a o s ta tn io wegetarianizmu (Ewangelia wegetariari) czy New Age (Ewangelia akwarian)6'. Niektóre z nich starały się obedrzeć Jezusa z nim bu n a d p rz y ro d z o n o ś c i, inne wznawiają podanie o tym, że Jezus nie umarł na k rz y ż u , a le u c z n io w ie ukradli Jego ciało, inne znów opowiadają o jego
-s Por. ANT 3, 115-117. 59 Por. ANT 3, 112-114. 6,1 Por. ANT 3, 96-111. 61 Doskonalą analizą tych utworów dają dwie prace, starsza: E. J. Goodspeed, Modern Apocrypha, Boston 1956 i szczególnie nowsza: P. Beskow, Strange Tales about Jesus. A Su rvey o f Unfamiliar Gospels, Philadelphia 1983 (książka ta ukaże się prawdopodobnie w pol skim przekładzie).
46
R O ZD Z. I. W STĘP
podróży i pobycie w Indiach czy Tybecie, inne jeszc ze ro b ią z N iego m iło śnika zwierząt i zwolennika w egetarianizm u, itd. Na ich powstanie wpłynęły nie tylko różne kierunki religijne i m yślo we, ale również rozwijająca się wtedy literatura. A utor „autentycznego” Raportu Piłata bez żadnej żenady ściąga z Ben H ura W allace'a i m niej zna nej noweli J. Mery, Ponce Pilate à Vienne, (wydanej w 1837 roku). Inni też nie gardzą wiadomościami zawartymi w niedaw no w ydanych książkach. Apokryfy te oczywiście są „odkryw ane” i przekładane. Jednym z ulu bionych miejsc odkryć jest oczywiście Biblioteka W atykańska, której strze gą «zazdrośni kardynałowie» i «perfidni jez u ici» , a p rz e p isu ją j e dla au tora ludzie, których nazwiska są zaw sze skrzętnie n otow ane, a którzy albo w ogóle nie istnieli, albo też przekazali sw oje od k ry cie a u to ro w i, o któ rym nigdy w Rzymie nie słyszano, gdzie nigdy się nie p o jaw ił! Czasam i bywają to fanatyczni mnisi, także praw osław ni. A p o k ry fy o d k ry w an e są np. w Bibliotece W iedeńskiej oraz w m iejscach b ardziej egzotycznych: w Konstantynopolu. Jerozolimie, Indiach lub Tybecie. O c zy w iście są one pisane zazwyczaj w egzotycznych językach; po m iń m y tak b a n aln e jak grecki czy łacina, zazwyczaj jest to hebrajski, k o p ty jsk i, starosłow iański (dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych je s t to ję z y k w y b itn ie egzo tyczny), czy wreszcie sanskryt, czy tybetański. C zasam i u tw ó r byw a w y kradziony, np. z Masady, gdzie Jezus m iał przeb y w ać do późn y ch lat. Utwory te m iewają za autorów Apostołów , ja k je s t w w yp ad k u E w angelii Pokoju, której autorem miał być Jan Apostoł. Przekłada je au to r albo uczeni światowej sławy, którzy, jeśli istnieli, o takich tek stach n ic nie w iedzą albo w ogóle są postaciami nieznanym i. O ile topos lite rac k i odkrycia i przekładu funkcjonujący od starożytności je s t z jaw isk iem norm alnym , o tyle krętactwa i oszustwa „odkrywców”, dość szybko dem askow ane, nie bawią, ale budzą zwyczajny niesm ak, tym bardziej, że ich a u to rz y zbijali na tym niezłe majątki. Typowa jest tu historia odkrycia M ikołaja N otow icza H isto rii św ięte go Issy odnalezionej w klasztorze Henis w Tybecie przez rosyjskiego pod różnika (a może szpiega?) z XIX wieku. U tw ór ten m ów iący o pobycie Je zusa w Tybecie odczytał mu i przetłum aczył przełożony tego klasztoru. Po ukazaniu się tego utworu, który wyw ołał sensację, rozpoczęto dokładniej sze badania. Notowicz wprawdzie był w tym klasztorze, a przełożony nie tylko nie odczytał mu tego tekstu, ale stw ierdził, że takiej książki w klasz torze nie było odkąd w nim jest, to jest od czterdziestu lat i dziw ow ał się, że za takie kłamstwa nie karze się na Zachodzie. Te w iadom ości opubliko
I WSTĘP OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMŁNTU
47
w a n o , N o to w ic z s ię wykręcał, ale jego tekst raz wydany publikuje się lub o m a w ia c ią g le na nowo, także i w Polsce62. H is to rie opisane w tych utworach zawierają często nie mniejsze non s e n s y n iż najbardziej obłędne apokryfy i cieszyły się, i cieszą ogromnym p o w o d z e n ie m , wydawane w setkach tysięcy egzemplarzy, tłumaczone na ró ż n e ję z y k i i sprzedawane głównie w różnego rodzaju księgarniach ezote ry c z n y c h .
Inną drogą wchodzenia apokryfów do kultury europejskiej są różnego ro d z a ju objaw ienia takie jak Marii z Agredy ( t 1602), Katarzyny Emme ric h ( t 1 8 2 4 ) czy popularnej u nas Marii Valtorta. Niestety ten dość deli k a tn y te m a t ja k dotąd pozostaje nie opracowany.
Stwierdzenie, że apokryfy wywarły wielki wpływ na literaturę róż n y c h n a ro d ó w , jest truizmem. Nawet pobieżny przegląd historii literatury ja k ie g o k o lw ie k narodu Europy pokazuje nam to dobitnie. Odgrywały one s z c z e g ó ln ą rolę w kulturze średniowiecza, ale nie tylko. Jeśli jednak fakt ten j e s t powszechnie znany, to sposoby przenikania apokryfu do literatury p o z o s ta ją dotąd nie opracowane. J e ś li idzie o literaturę starszą, epokę powszechnej lektury żywotów ś w ię ty c h i apokryfów, były one dość powszechnie znane. Na apokryfach o p ie ra ła swe dram aty sławna mniszka Hrothswitha z Gandersheim (X w.).
Rzecz o chwalebnym zmartwychwstaniu Mikołaja z Wilkowiecka zbudo w a n a jest n a podstawie Akt Piłata oraz Zstąpienia do otchłani. Apokalipsa
Pawła staje się podstaw ą dla Boskiej Komedii Dantego, w której znajdują s ię r ó w n ie ż aluzje do Zemsty Zbawiciela, by wymienić tylko kilka przykła d ó w . P ię k n a antologia polskich apokryfów średniowiecznych przygotowa n a p rz e z e k ip ę uczonych z Uniwersytetu Poznańskiego65 pokazuje dobitnie w p ły w a p o k r y f ó w na literaturę staropolską. Stopniowo jednak literatura ta s ta je s ię c o r a z mniej znana i wydaje się, że nowsi pisarze tylko z rzadka z n a ją a p o k ry fy . Typowym przykładem jest tu Quo vadis?, w której to po-
62 W. Korabiewicz, Tajemnica młodości i śmierci Jezusa, Warszawa 1992; por. recen zja K. Bardski, Stowo, nr 86, 25. 5. 1993. Korabiewicz oburza się, żc A. Schweitzer stwier dził. że jak wykazali eksperci, cala ta sprawa jest bezczelnym szwindlem i bezpodstawnym wymysłem i dodaje: „niestety, mimo bardzo gorliwych starań, nie zdołałem natrafić na ża den ślad owych znawców” (s. 50). Nie musiały być to bardzo znowu gorliu e starania, skoai dwie wyżej podane książki nie tylko omawiają obszernie tę sprawę (i inne podobnej, ale podają obszerną bibliografię dotyczącą tych mistyfikacji. 63 M. Adamczyk, W. R. Rzepka, W. Wydra, Cały świat nie pomieściłby ksiąg. Staro polskie opowieści i przekazy apokryficzne, Warszawa-Poznań 1996.
wieści epizod t> tułamy jest wzięty z apokryficznych Dziejów Piotra, któ rych jednak Sienkiew icz nigdy nie czytał, opowieść natomiast zaczerpną) z rzymskiej tradycji1"1. Jeżeli zanika znajomość samych apokryfów, to żywa pozostaje metoda apokryficzna, a więc uzupełnienie danych Biblii, przydanie historii oso bom w niej zaledw ie wzmiankowanym, dokładna rekonstrukcja krótko ża ry sowam cli w ydarzeń, opis realiów (domu, świątyni), krajobrazu itd. P0. równajmy zw ięzły opis ścięcia św. Jana Chrzciciela czy Bożego Narodze nia zawarte w Ewangeliach kanonicznych i odpow iednie rozdziały Listów Sikodema Jana Dobraczyńskiego lub skromne dane Ewangelii o św, Józe fie z bogatym jego w izerunkiem w Cieniu ojca tegoż pisarza, lub też zwię złe dane Księgi Rodzaju z pełnym dram atyzm u opisem drogi Abrahama w Przymierzu Zofii Kossak. Wydaje się więc, że trudno je st mówić dziś o wpływie apokryfów, natomiast w pełni funkcjonuje to, co można by na zw... apokryficznym odczytywaniem Biblii przez pisarzy. Obok tego istnieją apokryfy biblijno-niebiblijne, to je st utwory literac kie. które wprawdzie czerpią temat z B iblii, ale rozw ijają go w obcy dla niej sposób. Jako przykład można podać w szystkie fantastyczne opisy ży cia Jezusa, które łączy z Biblią jedynie Jego imię. B ędą to piękne i barwne opowiadania o Panu Jezusie Selmy Lagerlof, Lisa G aw alew icza, opisy za warte w Mistrzu i Małgorzacie M. B ułgakow a oraz opow iadania lub nauki wzięte z ..nowych apokryfów”, które w u sta Jezu sa w ciskają słowa nie mające z Ewangelią nic wspólnego. Niebezpiecznąjest więc rzeczą w yliczać szeregi autorów , którzy pisali pod wpływem apokryfów, dopóki nie zbada się dokładnie, czy czerpali oni z nich, czy też tworzyli własne apokryfy bez jak ie g o k o lw iek związku z ist niejącymi ju ż apokryfami. Ile więc z aw d zięczają apokryfom autorzy piszą cy na tematy biblijne, tacy jak J. D obraczyński, R. B randstaetter, P. Lagerkvist, by wymienić tylko najw ybitniejszych, nie w spom inając o wszystkich Pamiętnikach Piłata, Judasza, A postołów , k tó ry ch liczba rośnie z dnia na dzień? Wydaje się, że i tu przedm iot je st o tw arty dla dokładniejszego zba dania. Podobnie rzecz ma się w sztuce. Ik o n o g rafię Maryi i Apostołów trud no zrozumieć bez znajom ości apokryfów , a Apokryfy Nowego Testamentu wraz z Żywotami Św iętych są n ajlep szy m przewodnikiem po kościołach
“ M. S tarow ieyski, tenże L 'épisode
Que
Scena Quo vadis? (Acta Petri 6), VoxP 17(1997), 32-33,382-390; (Acta Petri, Martyrium 6), Humanitas 50(1998) 257-262.
va d is''
! .„ c tfp o g ó ln y d o
a po k ry fó w now ego
TESTAMENTU__________
49
średniow iecznych Zachodu i W schodu, jak to sam miałem możność prze konać się zw iedzając piękne kościoły bizantyjskie w Mistras - mimo, że bylent tam pierw szy raz, znajdow ałem się w świecie dobrze znanych moty wów. Ikonografia C apella degli Scrovegni w Padwie, dzieło Giotta, oparta jest na P rotoew angelii J a ku b a ; przedstawienia odejścia (zaśnięcia) Maryi, np. Wita Stw osza, opierają się na różnych wersjach Transitus Mariae. Motyw ikony zm artw ychw stania Chrystusa, na której prowadzi On dwie postaci Adama i Ewy, obok których leżą potrzaskane bramy piekieł - tę ikonę spo tykamy w każdej cerkw i - je st zaczerpnięty ze Zstąpienia do otchłani. To tylko kilka przykładów , m ożna by ich podawać setki; znajdziemy je w każ dym słow niku ikonografii chrześcijańskiej, np. w Lexikon fü r christliche I k o n o g r a p h i e . A pokryfy oddziaływ ały więc na sztukę chrześcijańskiego W schodu i Z achodu: piękne książki E. Mâle o sztuce religijnej Francji i o „tow arzyszach C h ry stu sa” pokazują dobitnie rolę apokryfów w sztuce eu ropejskiej. Tak więc w kulturze Europy, nie tylko średniowiecznej, znajdujemy liczne elementy zaczerpnięte z apokryfów, bez ich znajomości jest ona niezrozu miała. Lektura nie zaw sze łatw ych do zrozumienia apokryfów, stanowi jeden z kluczy do zrozum ienia naszej kultury. Czy tylko naszej, europejskiej? Roz działy pośw ięcone Ew angelii Barnaby czy tradycjom muzułmańskim poka zują, m im o św iadom ości, że zawierają one zaledwie zarys tego ciągle nie zbadanego tem atu, ja k w iele elementów apokryficznych znajduje się w kul turze islamu. I znow u, je st to temat czekający na pełniejsze opracowanie. A pokryfy o d eg rały w ażn ą rolę w tworzeniu się kultury ludowej Polski i narodów o ścien n y ch (Litw y, Białorusi, Ukrainy), jak to dobitnie wykaza ły prace prof. M. Z o w czak (U W )6S, i do dnia dzisiejszego stanowią jej waż ny kom ponent. O pow iadania z Ewangelii Tomasza do ostatnich lat przed w ojną były w y d aw an e w kalendarzach ludowych. Ale nie tylko w pływ na kulturę Europy jest powodem wzmożenia zain teresow ania staro d aw n y m i apokryfami Nowego Testamentu. Stanowią nie ocenione źródło poznania mentalności chrześcijan starożytnych i wczesne go średniow iecza. Pokazują, ja k chrześcijaństwo odbierał i interpretował przeciętny człow iek, niekoniecznie genialny teolog. Jesteśmy przyzwycza jeni do oglądania chrześcijaństw a starożytnego oczyma elity Ojców Kościo ła, w ybitnych intclektualistów -teologów : często świętych, zazwyczaj bisku1,5 Biblia ludowa. Interpretacje wątków biblijnych >vkulturze ludowej, Wrocław 2000. cenna b ib lio g ra fia .
Apokryfy t. 1. cz. 1 - 4
50
—
_______ K02DZ. I, WSTtfl>
pcw i kapłanów lub m nichów , a ich w iarę p o p rz e z podręczniki patrologii c /y historii dogm atów . Poprzez apo kryfy n a to m ia st w id z im y je oczyma zwy czajnego. szarego człow ieka“ . Z w róćm y u w a g ę na fakt, że apokryfy stano w ią raczej literaturę prow incji, stąd liczne tłu m a c z e n ia n a języki narodów wymienionych w yżej, rzadziej spotykam y ap o k ry fy p o w stałe w centrach kul turalnych, w Rzym ie, w A ntiochii czy w K o n stan ty n o p o lu . Ta literatura rozw ijała się w szczególny sposób po śród m n ic h ó w i b y ło b y ciekawym zada niem dokładne przebadanie zw iązk ó w św iata a p o k ry fó w i świata mnichów47 W każdym razie badacz przyzw yczajony do w sc h o d n ie j literatury monastycz nej, szczególnie do hagiografii i do a p o fte g m a tó w O jc ó w Pustyni, czuje się sw ojsko w sw iecie apokryfów . C ie k aw y je s t ta k ż e z w ią z e k apokryfów z p rą. darni je śli nie w prost heretyckim i, to w k a ż d y m ra z ie d o nich zbliżonymi znajdującym i się na m arginesie nauki c h rz e ś c ija ń sk ie j. Czytelnik wchodzą cy w św iat apokryfów w k racza ró w n ież w te d o ść m a ło znane dotąd regiony św iata starożytnego. C zy je d n a k apo k ry fy m a ją ró w n ie ż z n a c z e n ie d la teologii? Teologow ie, pam iętni na an atem y rz u c a n e n a a p o k ry fy przez Ojców Kościoła, od w iek ó w odżegnują się gw a łto w n ie o d ja k ie jk o lw ie k użyteczności tych utwo ró w dla teologii i uznania ich w p ły w u n a litu rg ię . Postępują jednak nie słu szn ie, po n iew aż a n atem y n a le ż y in te rp re to w a ć w ic h kontekście histo ry czn y m i przy jąć do w ia d o m o śc i, ż e m im o w s z y s tk o Ojcowie Kościoła nie zaw sze m ieli rację. W ty m w y p a d k u ty lk o c z ę ś c io w o .
66 Uwagi T. Rychlewskiej na temat czytelników starożytnego romansu można odnieść, mutatis mutandis, do naszego tematu: „Wiadomo, że obok wąskich kręgów elity intelektual nej skupionej wokół wspaniałych ośrodków kultury ze szkołami i znakomicie wyposażony mi bibliotekami istniały w tym czasie szerokie masy bardzo przeciętnych ludzi: kupców, rzemieślników, żeglarzy, na poły wykształconych, a często ledwie umiejących czytać. Tamci mogli się delektować poważną literaturą i uczoną poezją, dla tych trzeba było stworzyć coś łatwo przyswajalnego. Taką cechą odznacza się właśnie romans. Wolny od poważnej pro blematyki [tego akurat nie można powiedzieć o apokryfach - uwaga M. Starowieyskiego], nie przeciążony jakąkolwiek erudycją nasycony znanymi z tradycji motywami, podający w prostym przeważnie opowiadaniu sensacyjną nieraz fabułę, byt lekturą prostą i pasjonu jącą. W dodatku przez opisy dalekich wypraw i niezwykłych, ale szczęśliwie kończących się przygód bohaterów, przenosił czytelników... w krainę innego świata, czasem świata ba śni czy nawet utopii. Jeśli lak, to pierwszy romans (nie wiemy, który) byt świadomym aktem autora, utworem o wyraźnej intencji i o nieskomplikowanym, określonym kształcie literac kim". Wstęp do Opowieści efeskich Ksenofonta z Efezu, Biblioteka Narodowa 2,163, Wro cław 1970, XVI. 67 Pierwsze wprowadzenie dala C. Paupert, Présence des apocryphes dans la littéralure monastique accidenta le ancienne, Apocr 4(1993) 113-123.
I WSTĘP OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU
51
Zanim zagłębim y się w szczegóły, wypada podać kilka uwag ogólnych, które winny przyświecać teologicznej lekturze apokryfów, 1. Jak ju ż widzieliśmy, istnieje zasadnicza różnica pomiędzy apokry fami starszym i, często bogatymi pod względem teologicznym, i apokryfa mi nowszym i, skupionymi na fabule. Otóż pretensje teologów odnoszą się, słusznie, zazwyczaj do tych ostatnich, podczas gdy należy podjąć dokład niejsze badania nad tymi starszymi. 2. Przystępując do badania starszych apokryfów teolog musi sobie zda wać sprawę, że przedstawiają one zazwyczaj bardzo jeszcze archaiczny poziom rozwoju teologii, który jednak jest punktem wyjścia dla teologii chrześcijańskiej. 3. W iele z nich przynosi również ciekawe poglądy zaczerpnięte z teo logii judeochrześcijańskiej i są jakby teologicznym i literackim «'prowa dzeniem w św iat chrześcijan pochodzenia judaistycznego; pokrewieństwa z midraszam i są tego dowodem. Teologia judeochrześcijańska nie jest klu czem do starożytności chrześcijańskiej, jak chcieliby niektórzy badacze, niem niej w yjaśnia bardzo wiele w teologii patrystycznej. 4. Teolog przyzwyczajony jest do utworów zbudowanych według zasad rządzących literaturą grecką czy łacińską, a więc do teologii dedukcyjnej, natom iast tu mamy do czynienia z teologią narratywną, obrazową, w której narzędzia intelektualne używane w tej poprzedniej są bezużyteczne, waż niejsze natomiast są zasady stosowane w teologii biblijnej. Należy lojalnie stwierdzić, że jak dotąd nie dopracowano się metodologii, która pozwoliła by na dokładniejsze rozpracowanie i jednoznaczne odczytanie, o ile można i należy tak odczytywać (a może po prostu nie należy ich tak odczytywać?) te, jakże proste, a równocześnie trudne nieraz do interpretacji utwory. 5. Nie wszystkie utwory apokryficzne były utworami heretyckimi, choć wiele z nich na pewno było takimi, przynajmniej w niektórych wersjach. Walka Ojców Kościoła z apokryfami była walką z herezją, w alką z w yko rzystywaniem autorytetu Apostołów przeciw nauce Kościoła. Gwałtowność ich ataków była spowodowana ogromną popularnością tych utworów i ich wpływem na ludzi. Przejdźm y do szczegółów. B iblista dostrzeże w tych chrześcijańskich m idraszach'’8 pierw ociny egzegezy biblijnej, tyle że wyrażonej w obrazach, niejednokrotnie bar“ M. McNamara, Midrash. Apocrypha, Culture Medium and Developement ofD octnna. Apocr 6(1995) 127-164.
52
R0ZD2. I WSTĘP
d zo c ie k aw ej, ukazującej ó w c ze sn ą m etodą w zajem nego w y jaśniania tek stó w o b y d w u T estam entów ; p rz y n io są on e także w ażne dla historii tekstu B iblii i krytyki tek stu aln ej p o tw ie rd z e n ia tych czy innych w ariantów tek stu; p o n a d to p o z w o lą m u lepiej pozn ać histo rią kanonu N ow ego T esta m entu. N a jw a ż n ie jsz y m je s t je d n a k fakt, że coraz dobitniej podkreśla się u ż y teczn o ść ap o k ry fó w d la rek o n stru k cji najstarszej tradycji ch rześcijań sk ie j, a m ia n o w ic ie tej je j c zęści, która znajduje się w N ow ym T estam en cie. L ek c ew aż en ie w c z e sn y c h a p o kryfów pow stałych rów nocześnie lub ty lk o n iec o pó źn iej od u tw o ró w N ow ego T estam entu byłoby karygodną lekk o m y śln o ścią. L itu rg is ta z n ajd zie w nich ciekaw e w iadom ości o najstarszych hym nach i m odlitw ach o raz o zw yczajach liturgicznych, szczególnie zaś na te m at spraw ow ania E ucharystii (np. w D ziejach Jana) oraz dow ody żarliw ej pobożności m aryjnej w w ieku 11 oraz stw ierdzi, że - czy nam się podoba, czy nie - św ięta Joachim a i Anny, O fiarow ania M aryi w św iątyni (oraz inne, które n astępnie zan ik ły lub które skreślono z kalendarza, ja k np. św. Jana w O leju) w y w o d ziły się w prost z apokryfów i, dodajm y, tych w szystkich ap okryficznych św ią t bynajm niej nie zniesiono po reform ie liturgii. N aw et w odnow ionej liturgii z najdują się cytow ane fragm enty apokryfów , choćby te z V K sięg i E zd ra sza 69. D okładna lektura apokryfów używ anych ja k o czy tania liturgiczne pozw oli na lepsze zrozum ienie teologii św iąt, podczas któ rych były one czytane. N ajstarsze apokryfy, szczególnie najstarsze apokryficzne Dzieje A po stolskie, przynoszą kilkadziesiąt kazań przypisyw anych A postołom . Otóż z II w ieku posiadam y tylko dw ie sam odzielne hom ilie: tzw. II L ist Klem ensa i H om ilię paschalną M elitona z Sardes. Jak dotychczas historycy hom ilety ki nie zw rócili uw agi na ogrom m ateriału, jakiego dostarczają te utwory. A pokryfy m ają też w iększe, niż to się pow szechnie w ydaje, znaczenie dla rozw oju teologii dogm atyczn ej i m oralnej. W apokryfach bow iem w idzim y, ja k rozw ijała się teologiczna św iadom ość prostych chrześcijan, która niejednokrotnie w yprzedzała teologię uczoną. P rzykładem tu m oże być tzw. P rotoew angelia J a ku b a , w ielka apologia czystości, bezgrzeszno ści i dziew ictw a M aryi, w yprzedzająca nie zaw sze ortodoksyjne poglądy w tej dziedzinie w ielkiego O rygenesa ( f 256) czy nie m niej w ielkiego D ok tora K ościoła, św. Jana C hryzostom a ( f 407); późniejsza refleksja teolo giczna te poglądy tylko pogłębiła. 69 Por. A N T 3, 173.
, u /sT E P OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU
53
G r u p a a p o k ry fó w , tzw. Transilus, stanowi najstarsze pomniki wiary w e w n ie b o w z ię c ie Maryi i pokazuje rozwój teologii asumpcjonistycznej na k ilk a w ie k ó w przed Janem Damasceńskim ( t 749), który pierwszy podji(| s ię szerszego opracowania teologicznego tego tematu70. A p o k a lip s y przyniosą ciekawe dane dla historii eschatologii chrześci ja ń s k ie j, a zawarte w nich zestawy grzechów i kar za nie przynoszą ważny m a te ria ! d la historyka teologii moralnej. Przykłady można mnożyć. P o n a d to niektóre apokryfy stanowiły, na co się rzadko zwraca uwagę, u tw o ry apologetyczne, broniące nauki chrześcijańskiej przed atakami za ró w n o pogan, jak i Żydów71; celem ich było również nawrócenie pogan i Ż y d ó w n a chrześcijaństwo. T a k w ię c wydaje się, że teologowie powinni przełamać swoje uprze d z e n ia i p iln ie j przyjrzeć się tej tak bardzo dotąd lekceważonej grupie pism s ta r o c h r z e ś c ija ń s k ic h , w której, jak się wydaje, mogą znaleźć wiele intere s u ją c y c h i niespodziewanych elementów dotyczących najstarszej teologii c h rz e ś c ija ń s k ie j.
Na zakończenie trzeba dobitnie stwierdzić: apokryfy stanowią pomni ki tra d y c ji chrześcijańskiej, jak wszystkie inne pisma starochrześcijańskie i m u s z ą zacząć być traktowane w historii teologii jako takie, a więc jak nor m a ln e źródła do jej poznania, tyle że często trudniejsze do interpretacji. J e d n e z nich są bogatsze teologicznie, inne mniej, jedne bardziej warto ś c io w e , inne m niej, jedne wedle naszych kategorii normalne, inne nienor m a ln e . Nie m ożna jednak zakładać, że są to utwory „gorsze", podczas gdy inne utwory literatury patrystycznej uchodzą za „lepsze”. Usuwanie ich z p o la w idzenia teologa, jak się to obecnie dzieje, stanowi pogwałcenie n a jb a rd z ie j elem entarnych zasad metodologii nauk historycznych.
f. B ad an ia nad a p o k ry fa m i72 Badania nad apokryfami są bardzo zapóźnione. Mimo niesłabnącego zainteresowania nimi szerokich rzesz, anatemy rzucane na nie przez pisa rz y w czesnochrześcijańskich spowodowały znaczną nieufność do nich
70 O mariologii apokryfów por. Bibliografia ogólna, Mariologia. 1 M. Starowieyski, Apokryfy jako utwory apologetyczne, WST 10(1997) 357-365. ' J. C. Picard, L'apocryphe à l'étroit. Notes historiographiques sur le corpus d'apocryphs bibliques, Apocr 1 ( 1990) 69-117 = Tenże, Le continent apocryphe, Steenbrugis 1999,
R O ZPZ. i . w s t ę p
w kręgach teologów, tak że dopiero w XVI w. pojaw iają się pierwsi w y daw cy apokryfów : H. Letevre d ’E taplcs w ydał kolejno R ecognitiones (1504), D zieje Piotra Ps. Linusa, List do Laodycejczyków oraz Korespon d en cję P aw ia i Seneki (1512) i m im o obiekcji hum anistów takich, jak L. Valla, był przekonany o ich autentyczności. W 1531 Lazius wydał Dzie j e Ps. A bdiasza. Jednak zarówno niechęć katolików (dekrety Soboru Try denckiego definiujące kanon Pisma Świętego), jak i protestantów (słynne hasło sola Scriptura - sam o Pismo Marcina Lutra) spowodowały, że nie interesow ano się nimi dostatecznie i nie uwzględniano ich w badaniach teo logicznych. W okresie w ielkich wydań pism Ojców Kościoła w XVI czy X V II w ieku nie znajdujem y ważniejszych wydań tekstów apokryficznych Pierwsze w ażne wydania zbiorów tekstów apokryfów, które stoją u pod staw now oczesnych badań nad nimi, podjęto w XVIII i XIX wieku w krę gach protestanckich. Pierwszy wielki zbiór apokryfów N ow ego Testam en tu w ydał uczony z Ham burga J. A. Fabricius (1703, 17 192); tenże uczony w ydał rów nież zbiór apokryfów Starego Testamentu (1913)73. W ydanie apo kryfów N T uzupełniali kolejno duński biskup zA arhus, A. Birch (1804) i J. C. T hilo (1832). Zasadnicza różnica m etody pracy pom iędzy Fabriciusem a je g o kontynuatoram i polegała na tym, że korzystał on z tekstów już w ydanych, podczas gdy jeg o następcy rozpoczęli w ydaw anie tekstów z rę kopisów. W ielki przełom nastąpił wraz z pracami uczonego niem ieckiego na służ bie rosyjskiej, K. von Tischendorfa. W ydał on kolejno apokryficzne Dzieje A postolskie (1851), apokryficzne Ew angelie (1852, 18762) i w końcu A po kalipsy apokryficzne (1866); E wangelie i A pokalipsy są przedrukow yw ane i do dziś pow szechnie używane. W ydania Tischendorfa stanow ią dalszy krok w rozw oju techniki w ydaw niczej, a baza rękopiśm iennicza tego uczo nego je s t dużo obszerniejsza niż jego poprzedników. W ydanie T ischendorfa w dziedzinie apokryficznych D ziejów A postol skich kontynuow ali R. Lipsius i profesor w M ontpellier, M. Bonnet (1891-
13-51; F. Schmidt, John Toland critique déiste de la littérature apocryphe, Apocr 191990)120145; I. Backus, Guillaume Postel, Théodor Bibliander el le „Protévangile de Jacques", Apocr 6(1995) 7-65; I. Backus, Christoph Scherl and his Anthology o f „New Testament Apocrypha", Apocr 9(1998) 133-156. 73 Por. G. Poupon, Les Actes Apocryphes des Apôtres de Lefèbre à Fabricius, w: F. Bovon et alii, Les Actes apocryphes des Apôtres, Genève 1981,25-46 (tam również mowa o pierwszych wydaniach tekstów apokryfów).
!
w s t jp o g ó l n y
d o
a p o k r y f ó w
n o w eg o
t est a m en t u
190 3 ). R- L ip siu s o w i zawdzięczamy ponadto znakomite, do dziś podsta w o w e , tr z y to in o w e om ówienie apokryficznych Dziejów Apostolskich. \V 19 0 4 ro k u E. Hennecke74 wydaje zbiór apokryfów NT w przekładzie n ie m ie ck im , k tó ry staje się klasycznym zestawem apokryfów NT; jego drugie w y d a n ie u k a z u je się w 1924 roku; pod koniec życia E. Hennecke powie rzy! k o n ty n u o w a n ie zbioru W. Schneemelcherowi, który zmieniając całość u tw o ru , w y d a ł go kilka razy (w latach 1990-1998 wydano wydanie siódme) w e w s p ó łp ra c y z zespołem filologów i teologów. N a p o c z ą te k X X wieku przypada działalność wielkiego wydawcy apo k ry fó w M . R . J a m e s a , który obok standardowego angielskiego przekładu w y b o ru a p o k ry fó w NT wydał szereg innych tekstów apokryficznych75. Jego d z ie ło k o n ty n u u je J. IC. Elliott, wydawca jednotomowego przekładu an g ie ls k ie g o a p o k ry fó w NT. K a to lic c y uczeni dołączyli nieśmiało do tego grona w XX wieku, choć ju ż w la ta c h 1856-1858 niestrudzony wydawca J. P. Mignę wydał dwuto m o w y D ictionnaire des apocryphes opracowany przez erudytę, P. G. Brunn et. J e s t to dzieło, które mimo licznych usterek, przynosi jeszcze dziś w a ż n e w ia d o m o ś c i na tematy apokryfów zarówno Starego, jak i Nowego T e s ta m e n tu , ostatnio nawet wydano jego przedruk. Na początku XX wie ku k s. L. V o u a u x wydaje Dzieje Piotra i Dzieje Pawła, J. Flamion publi k u je p ra c e o D ziejach Andrzeja. Podstawowym do dziś przekładem jest c z te r o to m o w e tłum aczenie włoskie apokryfów NT dokonane przez pro fe s o ra U rb a n ia n u m w Rzymie, O. M. Erbetta; podręczne zaś wydanie E w a n g e lii apokryficznych z przekładem hiszpańskim A. de Santos Otero, w s p ó łp ra c o w n ik a W. Schneemelchera oraz wydawcy prac o apokryfach s ło w ia ń s k ic h , jest wzorem dobrze wydanego zbioru apokryfów. Dotąd je d n a k n a katolickich uczelniach istnieje pewnego rodzaju nieufność w z g lę d e m apokryfów, których nie wykłada się niemalże nigdzie na wy d z ia ła c h teologicznych; nie ma ich nawet w programie renomowanego In s ty tu tu Biblijnego w Rzymie.
74 Por. C. Markschies, „ Neutestamentliche Apokryphen " - Bemerkungen zur Geschichte und Zukunft einer von E. Hennecke im Jahr 1904 begründeten Queliensammlung. Apocr 9( 1998) 97-133; E. Junod, Apocryphes du Nouveau Testament: une appelation erronée et une collection artificielle. Discussion de la nouvelle définition proposée par IV. Schneemelclter. Apocr 2(1992) 17-46. ' R. W. Pfaff, Montagne Rhodes James, London 1980.
5<>
ROZDZ. 1. WSTĘP
W ostatnim trzydziestoleciu wydano szereg ważnych przekładów apo kryfów Nowego Testamentu. Spośród nich warto wspomnieć o jednym z kil ku przekładów włoskich, pióra L. Moraldiego, autora szeregu tomików prze kładów apokryfów NT. Ważnym elementem badań nad apokryfami było odkrycie ich oriental nych wersji, których wydawanie zaczęło się, nie licząc kilku dawniejszych wydań, w połowie XIX w. Można tu wymienić, dla przykładu tylko, wybit nych uczonych-wydawców: I. Guidi i O. von Lemm, C. Schmidt, T. Lefort, E. A. W. B u d g e - w dziedzinie literatury koptyjskiej, W. Wright, A. Mingana - w dziedzinie literatury syryjskiej, Mechitaryści w Wenecji i L. Leloir OSB - w dziedzinie literatury ormiańskiej, E. A. W. Budge, R. Basset - w dziedzinie literatury etiopskiej, A. Smith Lewis - w dziedzinie literatu ry arabskiej, M. van Esbroeck - w dziedzinie literatury gruzińskiej oraz innych języków orientalnych. Wydawcy ci poprzez swoje edycje tekstów orientalnych apokryfów poszerzyli naszą znajomość tych pism w chrześci jaństw ie wschodnim. Do nich dołączyli wybitni slawiści, szczególnie ro syjscy sprzed Rewolucji: Tichonrawow, Pypin, Speranskij czy Franko, któ rych dzieła stanowią do dziś podstawę badań nad apokryfami słowiański mi. Dokładniejsze dane znajdziemy w pierwszej części Bibliografii niniej szego tomu. Od drugiej połowy XX wieku rozpoczął się okres szczególnie wzmożo nych prac nad apokryfami, odkąd w latach 70. grupa uczonych francuskich i pochodzących ze Szwajcarii Romańskiej (z uniwersytetów w Paryżu, Lo zannie i Genewie) założyła międzynarodowe stowarzyszenie do badań apo kryfów chrześcijańskich AELAC {Association Internationale des Etudes sur les Apocryphes Chrétiens), które odbywa swoje doroczne spotkania naukowo-robocze w Dole, i podjęła pracę nad wydaniem krytycznym poszczegól nych apokryfów Nowego Testamentu. Pierwszy tom monumentalnego wy dania krytycznego w Serii apokryficznej w ramach Corpus Christanorum ukazał się w 1983 roku (w 2001 wydano tom trzynasty). Nad ich wydaniem pracują ekipy specjalistów od wielu języków. W 1990 roku ukazał się pierw szy numer międzynarodowego pisma poświęconego apokryfom Apocrypha wydawanego w Paryżu, prawie równocześnie zaczęto wydawać serię popu larną przekładów francuskich wydań apokryfów - Apocryphes. Wydarze niem było wydanie w 1995 roku Clavis Apocryphorum Novi Testamenti przez M. Geerard, który podjął się pracy usystematyzowania bogatej dziedziny apokryfów NT; wkrótce potem, w 1998 roku, ukazał się Clavis Apocrypho rum Veteris Testamenti opracowany przez J. C. Haelewyck, który dokonał
! .„ c t FP
OGÓLNY DO APOKRYFÓW NOWEGO TESTAMENTU_____________________
57
tego sam e g o d z ie ła w dzied zin ie apokryfów ST. Wszystkie te dzieła wydaje zasłużo n e d la b ad ań patrystycznych wydawnictwo Brepols w Tumhout (Belgia)76W y n ik iem ty c h prac było wydanie pierwszego tomu świetnego, dziś już k la sy c z n e g o przekładu francuskiego apokryfów Nowego Testamentu pod red. P. G e o ltra in i F. B ovon (1999), które poprzedziło wydanie podob nego zb io ru apokryfów Starego Testamentu pod red. A. Dupont Sommer , (vl. P h ilo n en k o (1 9 8 7 ). Ilość publikacji poświęconych apokryfom NT ro śnie z d n ia na dzień. Odbyły się kongresy poświęcone apokryfom: na Insty tucie P a try s ty c z n y m „Augustinianum” w Rzymie, w Genewie i Lozannie oraz p o ś w ię c o n y apokryfom armeńskim w Lozannie. Na razie podstawo w ym z ad a n ie m je s t wydanie krytyczne jak największej ilości tekstów opa trzonych d o b ry m i komentarzami. P race te zmieniły spojrzenie na apokryfy, które przestały być margine sem b a d ań n ad literaturą patrystyczną i biblijną oraz zyskały status nor m a ln eg o przedmiotu badań. Nowe wydania odsłaniają stopniowo prawdzi w e o b lic z e a p o k ry fó w . Odkryto nowe teksty czy fragmenty tekstów, tak że dziś d y s p o n u je m y szerszą bazą dla badań niż ta, jaką mieliśmy jeszcze kil kanaście lat temu. Stąd koniecznym stało się przeredagowanie tego pierw szego to m u Apokryfów Nowego Testamentu, wzbogaconego o wyniki dwu dziestu lat b a d ań w tej dziedzinie. A jednak apokryfy pozostają dziedziną n ie z n an ą i je d e n z zasłużonych badaczy apokryfów, W. Rordorf, stwierdził na K o n feren cji Patrystycznej w Oksfordzie, ze pozostają one ciągle mimo w szystk o terra incognito. Jeżeli tak je s t w nauce światowej, to tym bardziej w Polsce, gdzie nie istnieje tra d y c ja b a d ań nad apokryfami, jak u naszych sąsiadów Rosjan (M . N. S p e ra n sk ij, N. S. Tichonrawow i inni), Ukraińców (I. Franko), czy C horw ató w (B. G rab ar). Dodajmy - polskie apokryfy są uboższe niż te, które p o sia d a ją inni Słowianie, choćby Rosjanie czy Bułgarzy. P race n ad apokryfami podejmował I. Radliński (z pozycji antychrześcijań sk ich ) i wielki slawista A. Bruckner, ostatnio A. Naumow (apokryfy słow iań sk ie), M. Adamczyk, W. Rzepka i W. Wydra, autorzy wspomniane go ju ż zbioru polskich apokryfów, którzy wykazali, jak niesłuszna jest teza w ielkieg o rosyjskiego wydawcy apokryfów, M. N. Speranskiego, że w Pol sce w o g ó le nie było apokryfów. A przecież apokryfy Nowego Testamentu
76 Dane bibliograficzne odnoszące się do tych dziel zostały podane w Bibliografii
ROZDZ. I. WSTĘP
m ają swoje miejsce w kulturze polskiej. Pisze Z. Romanowiczowa, tłumacz ka francuskiego zbiorku apokryfów NT autorstwa F. Amiot: N iekiedy apokryficzne elem enty tak dokładnie zostały przyswojone, żc trudno je rozpoznać i zidentyfikować. Roztopiły się w fantazji ludu zasyciw szy ją. Tak częste u nas przydzielanie komicznej roli diabłu m a sw oje źródło pewnie w czartowskiej porażce z Ewangelii Nikode ma. Madej ze sw oją zakwitającą pałką zapatrzył się może na świętego Józefa [z Protoewangelii Jakuba z - uwaga M. Starowieyskiego]. Sybilii na Sywiliję pod Wieliczką przechrzczonej, nie wolno prząść w Go dy, żeby nie przyspieszać końca świata. Nie mówiąc już o gwieździe kolędników, o przemawianiu zwierząt ludzkim głosem w noc Bożego N arodzenia. W szystkie te tradycje tak nam drogie, włączają, poprzez apokryfy, dzieciństwo naszej kultury do dzieciństwa tradycji całego chrześcijaństw a, według słów Daniel-Ropsa77. Badania nad tradycją apokryficzną w twórczości ludowej prowadzi prof. M agdalena Zowczak (UW) opracowując „biblię ludową” polskiego pogra nicza (Polska W schodnia, Ukraina, Białoruś, Litwa) pokazując, jak funk cjonow ały i funkcjonują apokryfy w kulturze ludowej78. Żaden, o ile mi wiadomo, ośrodek akademicki, katolicki czy państwo wy (poza poznańskim wydziałem polonistyki UAM), nie zajmuje się syste m atycznym i badaniami nad apokryfami Nowego Testamentu. Poza krajem badaniam i nad apokryfami N owego Testamentu zajm ują się Z. Izydorczyk z W innipeg (Ewangelia Nikodema), W. Witakowski z Uppsali (apokryfy syryjskie i etiopskie) oraz O. A. Struś SDB, Rzym-Salesianum (apokryfy związane ze św. Szczepanem). Podjęte na KUL-u wydawanie przekładów A pokryfów Nowego Testamentu utknęło na dwóch pierwszych tomach, co wyjaśniłem we wstępie do tomu III Apokryfów. Lepiej się ma rzecz z apokryfami Starego Testamentu, choć zapowie dziane przez KUL wydanie Apokryfów Starego Testamentu dotąd się nie ukazało. Wydano natomiast zbiór kilkunastu, skądinąd ważnych, tekstów apokryfów Starego Testamentu pod redakcją ks. prof. R. Rubinkiewicza SDB (KU L)79, bez kom entarza i z bardzo zwięzłymi wstępami ograniczającymi
77 Dz. cyt. XXIX. 78 Biblia ludowa. Interpretacja wątków biblijnych w kulturze ludowej, Wrocław 2000 oraz artykuły w III t. ANT. 79 Warszawa 1999.
! '„ C T F P OOÓLNY d o a p o k r y f ó w n o w e g o t e s t a m e n t u ______________________
59
s ję z a s a d n ic z o d o danych wziętych z wielce skądinąd cennego Wprowa dzenia do Apokryfów Starego Testamentu tegoż Autora80. W dziedzinie apo k r y f ó w Starego Testamentu należy jeszcze wymienić doskonale opracowa ny p rz e k ła d apokryfów z Septuaginty pióra prof. M. Wojciechowskiego ((JK-SW)81 oraz wprowadzenie do literatury międzytestamentalnej ks. prof. S, M ę d a li ( U K S W ) 82. B y ć m oże wydanie całości apokryfów NT oraz przynajmniej cząstko w e a p o k ry fó w Starego zainteresuje polskich badaczy i pobudzi do podję cia p ra c w tej trudnej, choć bardzo interesującej dziedzinie.
80 Lublin 1987. Autor jest wysoko cenionym badaczem apokryfów ST, wydawcą sło wiańskiej Apokalipsy Abrahama w Wydawnictwie K.UL, współpracownikiem prestiżowego przekładu angielskiego Apokryfów ST Charleswortha i podstawowego dziś opracowania apokryfów greckich A. M. Denis (dane znajdziemy w Bibliografii) 81 M. Wojciechowski, Apokryfy Biblii greckiej, Warszawa 2001. 82 S. Mądala, Wprowadzenie do literatury między te.uamcnlalnej, Kraków 1944
2. Ewangelie apokryficzne - Wstęp ogólny
a. E w an g elie apok ry ficzn e Ja k w id zieliśm y , b ardzo trudno o kreślić, czym je s t a p o k ry f ja k o taki. N a n ie m n ie jsz e trudności nap o ty k am y p ró b u jąc opisać, czym s ą E w ange lie a p o k ry fic z n e , ty m b ardziej, że sam a d efin icja E w angelii ja k o takiej nie sie ju ż z so b ą n iem ałe problem y. N a po czątk u w ięc należy stw ierdzić, że term in „E w an g elia” w stosunku do apokryfów je st stosow any w sposób przy b liż o n y i an alogiczny. S p ró b u jm y o p isać m ateriał zazw yczaj p u b likow any w zbiorach E w an g e lii a p o k ry fic z n y c h , a w ięc tak że w nin iejszy m tom ie, aby na je g o podsta w ie sp re cy z o w a ć, co ro zu m iem y p o d tym pojęciem i ja k ie są cechy utw o rów , k tó re n azy w a m y E w angeliam i apokryficznym i. To, co u d erza na p ierw szy rzut oka w zgrom adzonym m ateriale, to frag m e n ta ry c zn o ść p o d an y ch utw o ró w i to w d w ojakim sensie tego słow a. Po p ie rw sze , p o w a żn ą część zg rom adzonego m ateriału stanow ią frag m en ty (por. ro z d z ia ł II). D u ża bo w iem część najstarszych utw orów sklasy fik o w an y ch ja k o E w an g elie apokryficzne zachow ała się w form ie fragm en tó w d łu ższy ch czy kró tszy ch . C zasam i są one dość długie, ja k w w ypadku E w a n g e lii P iotra, czasam i je s t to k ilk ad ziesiąt fragm entów , ja k w przypad ku E w a n g e lii H eb ra jczykó w , często je d n a k je s t to zaledw ie kilka w ierszy a n a w et je d n o czy d w a z d an ia na tem at tej E w angelii, np. w przypadku E w a n g e lii Ju d a sza . Te frag m e n ty p o c h o d zą z różnych dzieł lub stanow ią frag m en ty zaw arte na pap iru sach . W takim stanie posiadam y niestety w ię k szo ść E w an g elii n ajstarszy ch , a w ięc tych, które p o c h o d zą z pierw szych dw ó ch w iek ó w ch rześcijań stw a. S ą to E w an g elie jud eo ch rześcijań sk ie (or to d o k sy jn e lub nie), g n o sty ck ie czy gn o sty cy zu jące, używ ane w grupach
,
EWANGELIE
APOKRYFICZNE - WSTĘP OGÓLNY
61
h e r e t y c k ic h , w reszcie fragm enty papirusowe, z których tylko trzy udało się
zidentyfikow ać po odkryciu Ewangelii Tomasza z Nag Hammadi. Takich utw orów podobnych do Ewangelii było wiele. Już Celsus wie dział o w ielu różnorodnych ewangeliach, kiedy pisał: Niektórzy chrześci janie, niczym ludzie, którzy p o pijanem u działają na własną zgubę, zmienili trzy, cztery czy w ięcej razy oryginalny tekst Ewangelii i sfałszowali go. aby mieć odpow iedź na staw iane z a r z u t/'. Z tych utworów zachowało się w ca łości niew iele (np. Protoewangelia Jakuba), natomiast sporo we fragmen tach przekazanych przez pisarzy wczesnochrześcijańskich czy też przez nich wspom nianych. Spośród tych licznych utworów żywa tradycja Kościoła, a nie jakiś je g o dekret normatywny, wybrała cztery, które uznała za na tchnione, odrzucając natom iast inne, które doszły do nas w stanie fragmen tarycznym. Innego rodzaju fragmentami są słowa przypisywane Jezusowi, różnego rodzaju agrapha, chrześcijańskie i niechrześcijańskie. Kursowały one samo dzielnie lub w zbiorach; o takich zbiorach wiemy, że powstawały już w po czątku II w., ja k nie zachowany zbiór Papiasza84 czy zachowany zbiór 114 logiów w E w angelii Tomasza. Prawdopodobnie większość z nich nigdy nie było częścią jakichkolw iek zbiorów i funkcjonowały od nich niezależnie. I w końcu trzecią grupę fragmentów stanowią fragmenty dawnych tradycji zaw arte w różnych dziełach: ortodoksyjnych, gnostyckich, ale rów nież żydow skich (w Talmudzie) i muzułmańskich (w Koranie oraz w le gendach m uzułm ańskich, jak te zawarte w Historii TabaiTego czy u misty ków islam skich). W szystkie trzy grupy można by nazwać fragmentarycznymi na skutek okoliczności niezaplanow anych przez ich autorów a wynikającego tylko ze stanu zachow ania źródeł. M ożna jed n ak mówić o innej fragmentaryczności, wynikającej z zało żeń samych autorów tekstów. Apokryfy te bowiem podają tylko jakąś kon kretną część, jak iś w ycinek z życia Jezusa, Maryi, św. Józefa czy innej po staci ew angelicznej. M amy utwory opisujące dzieciństwo Jezusa, Jego pro ces czy zstąpienie do otchłani, narodziny i dzieciństwo Maryi lub jej odej ście, opis śm ierci św. Józefa, uwolnienie Józefa zArymatei, dalsze losy Piłata i innych osób zw iązanych z męką Chrystusa, itd. Występuje tu frag
81 Przeciw Celsusowi II, 27, tł. S. K alinkow ski, W arszawa 1986,108. O tygenes odpo w iada mu, że w ie o z m ian a ch d okonanych przez M arcjona i Walentyniana. 84 E uzebiusz, H E 3, 39, ln.
ROZDZ. I. WSTĘP
mentaryczność zaplanowana, i z taką założoną fragmentarycznością mamy do czynienia często, by nie powiedzieć, że jest ona dominująca w Ewange liach apokryficznych, choć nie jest to ich cecha wyłączna. Posiadamy również utwory kompletne - to znaczy, obejmujące całość życia Jezusa, Maryi czy Jana Chrzciciela - z tym jednak, że są one zazwy czaj późniejsze. 1 tak mamy trzy Ewangelie, wszystkie z okresu nowszego, podające mniej więcej całość życia Jezusa (EwJ, EwBam, EwGruz). Rze czą bardzo prawdopodobną jest, że tzw. Ewangelia Arabska Dzieciństwa w sw ojej wersji pierwotnej opisywała całe życie Jezusa. Podano także w na szym zbiorze dwa Żywoty św. Jana Chrzciciela obejmujące całe jego życie. Na podstawie legend o Maryi, zawartych szczególnie w Protoewangelii Ja kuba i w Transitus, zaczęły powstawać już w późnej starożytności Żywoty Maryi. Najstarszym ich przykładem jest niedawno odkryty w gruzińskim przekładzie Eutymiusza Hagioryty (XI w.) Żywot Maryi pióra św. Maksy m a Wyznawcy ( f 666), jednego z największych teologów wczesnobizantyńskich. Gatunek ten rozwinie się obficie w średniowieczu. Tych utwo rów w niniejszym tomie nie podajemy; być może kiedyś zostanie im po święcony oddzielny tom. O ile utwory pierwszej grupy fragmentów odnoszą się z wszelkim praw dopodobieństwem do życia publicznego Jezusa, o tyle utwory drugiej gru py opisują narodzenie i dzieciństwo Maryi, narodzenie i dzieciństwo Pana Jezusa, Jego śmierć i zmartwychwstanie, losy ludzi związanych z męką, odejście Maryi, śmierć św. Józefa, a więc wydarzenia nie opisane lub opi sane w sposób bardzo zwięzły w Ewangeliach kanonicznych. Utwory te zawierają zazwyczaj dwa elementy: biograficzny, a więc fragment życia Jezusa, Maryi, Józefa, itd., oraz słowa Jezusa. Fragm entaryczność apokryfów stoi w sprzeczności z założeniami Ewangelii kanonicznych, które nie ograniczają się do jednego tylko wycin ka życia Jezusa, ale opowiadają o Jego czynach i słowach, o Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu, a niektóre z nich dodają opis dzieciństwa (Mt, Łk) oraz wniebowstąpienia (Mk, Łk). Chociaż więc Ewangelie kanoniczne nie stanowią biografii Jezusa, to jednak ich założeniem jest potraktowanie Jego życia w sposób całościowy. Inny podział podawano w dawnych zbiorach Ewangelii apokryficznych. Dzielono je na trzy grupy: utwory typu Ewangelii kanonicznych, szczegól nie synoptycznych, utwory gnostyckie, utwory anegdotyczno-legendame. Nie jest to podział zbyt precyzyjny, pomaga jednak wydobyć jeszcze inne cechy charakterystyczne dla tej grupy utworów.
, [rWANCiELIE APOKRYFICZNE - WSTĘP OGÓLNY
63
1 P o d s ta w o w y m mankamentem oceny pierwszej grupy pism, utwo rów n a jsta rsz y c h (z I-II w.; np. EwEg, EwHbr, EwPt, EwEb, niektórych
papirusowych) jest ich fragmentaryczny stan zachowania, stąd interpretacji. Z dużym prawdopodobieństwem możemy po w ied zieć, że niektóre z nich spełniały rolę naszych Ewangelii kanonicz nych, że p rz y p is y w a ły sobie rangę normatywną, że zbierano w nich trady cje o Jezusie, że były używane w liturgii (wiemy to o EwPt w gminie w Rhessos)85. N ie je s t jednak wykluczone, że i one zawierały elementy anegdo tyczne (por. frg. Ewangelii Hebrajczyków w K om entarzu do M t Orygenesa, k tóry w jakiś sposób mógłby potwierdzać autentyczność innych, śre d n io w ie c zn y c h fragmentów anegdotycznych tejże Ewangelii)86 i że zawie rały e le m e n ty gnostycyzujące. Wszystko to sąjednak hipotezy, gdyż stan ich z a c h o w a n ia pozwala tylko na formułowanie przypuszczeń. 2. E w a n g e lie o charakterze gnostyckim zawierają objawienia Zbawi ciela d a n e u c z n io m po zmartwychwstaniu, często sformułowane w formie d ialogu m a ją c e g o miejsce na górze (zazwyczaj Oliwnej), dotyczącego głę bokich ta je m n ic (np. o świecie). Ich autorów w bardzo niewielkim stopniu interesuje J e z u s historyczny. Ten typ utworów, nazwany tylko umownie E w a n g e lia m i apokryficznymi, odbiega od narracji Ewangelii i dlatego nie u m ie szc z am y ich w naszym zbiorze, odsyłając do utworów opublikowa nych w to m ie Pism z Nag HammadP1. Jedyną ewangelią gnostycką opubli ko w an ą w niniejszym tomie jest EwTm - zbiór logiów Jezusa o umiarko w anym c h a ra k te rz e gnostyckim. 3. T rze c ia g ru p a utworów, a więc tych o charakterze anegdotycznole g e n d am y m , sta n o w i podstawę niniejszego tomu. Byłoby jednak błędem sp ro w ad zać j e tylko do anegdoty i legendy. Są to utwory bardzo zróżnico w ane pod w z g lę d e m formy (opowiadanie, korespondencja, dialog) i czę stokroć b o g a te pod względem treści teologicznej. I znowu nie forma ze w n ętrzna, a le tre ść (opowiadania związane z treścią Ewangelii) stanowi o z ak w a lifik o w a n iu ich do grupy Ewangelii apokryficznych.
fra g m e n tó w
t r u d n o ś ć ich
M o żn a b y podzielić je jeszcze w inny sposób. Dość wyraźnie można w yróżnić Ewangelie najstarsze, w których element anegdotyczny spełnia w szczegó ln y sposób rolę nośników treści teologicznych - są to więc utwory
85 Zob. poniżej s. 616 (cz. 2). 86 Zob. poniżej s. 99. 87 PSP 20, 1979.
6 4 _________________ _________________
______________________ ROZDZ. I. W STĘpł
mniej lub bardziej „gęste" pod w zględem teologicznym , oraz Ew angelie m łodsze, pow stałe ju ż po określeniu kanonu, które w yraźnie czerpią z po przedniej grupy (np. opisując życie M aryi) i starają się uzupełnić Ew ange lie kanoniczne. W tej grupie utworów elem ent anegdotyczny w yraźnie do m inuje nad elem entem teologicznym , choć byłoby przesadą stw ierdzić, że brak w nich tego ostatniego. Spróbujm y to wszystko, co zostało wyżej pow iedziane, skonfronto wać z określeniem Ewangelii kanonicznej. Za Ewangelię uważam y utwór zaw ierający żywe wspom nienie wydarzeń o życiu i śmierci Jezusa, przeka zane przez naocznych świadków, odczytane w św ietle zm artw ychw stania i danych Starego Testamentu oraz dośw iadczeń m łodych gmin, sform uło wane w celu głoszenia Chrystusa (element dydaktyczno-katechetyczny) oraz czytania w czasie nabożeństw (elem ent liturgiczny). W yłączenie utworów fragmentarycznych, o których nie jesteśm y w sta nie stwierdzić, czy spełniająte warunki, pozwala powiedzieć, że nasze Ewan gelie apokryficzne nie m ogą być w sensie ścisłym nazw ane Ewangeliam i, a tylko, jak zaznaczyliśm y na początku, w sensie przenośnym czy analo gicznymi, szczególnie Ewangelie późniejsze. Jeśli zaś idzie o utw ory za w arte w pierwszej grupie, nie m ożna wykluczyć, że niektóre z nich m ogły przekazyw ać żyw ą tradycję gm in i być używ ane w czasie liturgii i w kate chezie. M im o że tezy te pozostają ciągle w sferze hipotez, utw ory zawarte w II rozdziale niniejszego tomu, a przynajmniej niektóre z nich, pow inny stać się przedm iotem uważnych badań zarówno teologów, jak i biblistów, tym bardziej, że właśnie z tej grupy pism zostały w ybrane przez chrześci ja n pierw szych w ieków - a w ybór ten potw ierdził K ościół - nasze Ewan gelie kanoniczne. Stąd też K. Aland um ieścił w iele z tych w łaśnie frag m entów w swojej synopsie greckiej czterech Ewangelii.
b. S ta n z a c h o w a n ia E w a n g e lii a p o k r y fic z n y c h i u k ła d n in ie jsz e g o tom u Jak wygląda stan zachowania tych utworów i ile z nich przetrwało? U two ry zaliczane do Ewangelii apokryficznych podaje M. Geerard w Clavis Apocryphorum N ovi Testamenti, przy każdym utworze wyliczając ich różnoję zyczne wersje, często bardzo liczne. Jest to niemal kom pletne zestawienie Ewangelii apokryficznych (choć nie zawsze odznacza się jasnością), które się zachowały (całościow o lub fragm entarycznie) lub o których coś wiemy,
, . . «oPI-U H APOKRYFICZNE - WSTĘP OGÓLNY_______________________________
^ 5
v|i utworów tra k tu ją c y c h o osobach występujących w Ewangeliach kanoluc/nych- c hoć ja k zobaczymy, spis ten wymaga dziś już uzupełnień. Utwo-
|A przełożone (ta k ż e fragmentarycznie) zaznaczamy gwiazdką. M G e e ra rd d z ie li E w a n g e lie apokryficzne na kilka grup:
| ,-u i y d o ty c z ą c e życia publicznego Jezusa, a więc fragmenty Ewan„elii (ni- in- p a p iru sy * i Ewangelia Piotra*), agrafa*, Ewangelia Tomasza* | p i lipa, d ia lo g i Zbawiciela (np. Logion Freer*, List Apostołów*, por. III toin A N T, k o p ty jsk i Dialog Jana z Jezusem, teksty z Nag Hammadi: List la k u ha. Księga Tomasza Atlety, Dialog Zbawiciela, List Piotra do Filipa), Ewangelie g n o s ty c k ie (Pistis Sophia* frg., Księga Jeu, Ewangelia Marii t lagdaleny, Wspomnienia Apostołów, Pytania Marii, Cenna Marias), Ewanoelie zaginione lub fik c y jn e (10 utworów, o których wspominają starożytni pisarze*), E w a n g e lie nowsze - tu autor wymienia Ewangelię Arabską Jana*, etiopskie Cuda Jezusa, Ewangelię Barnaby*, Ewangelię gruzińską* oraz Ewangelię ru m u ń sk ą . E w a n g e lie o narodzeniu i dzieciństwie (Protoewangelia Jakuba*, Ew angelia Ps. Mateusza *, Narodziny Maryi*, Księga Dzieciństwa Zbawi ciela*. O kapłaństwie Chrystusa, Opowiadanie Afroditianusa, Wizja Teofi la, D ziec iń stw o Pana [Ps. Tomasza]*, Ewangelia Dzieciństwa Arabska*, E w a n g e lia Dzieciństwa Ormiańska*, Dziejeśw. Józefa Cieśli*); Ew a n g elie o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa (Ewangelia Ni kodema*, Ewangelia Bartłomieja*, Cykl Piłata (List Piłata do Klaudiu sza*, Anafora i Paradosis Piłata*, Listy Piłata i Heroda*, List Piłata do Tyberiusza*, Uzdrowienie Tyberiusza*, Zemsta Zbawiciela*, Śmierć Piła ta*, Żvcie Marii Magdaleny, Pochwała Marii Magdaleny, Ewangelia Gam aliela, Homilia o śmierci Piłata, Opowiadanie Józefa z Arymatei gr. * 1 gruz., O dobrym łotrze); k o re s p o n d e n c ja Chrystusa i Abeara (u nas w tomie II ANT); - Inne u tw o ry (Spór Jezusa z Diabłem, Dialog Jezusa z paralitykiem, D ialog o p o w tó rn y m przyjściu i millenium); U tw o ry o Maryi dzieli autor na dwie grupy: • Żywoty Maryi (Maksyma Wyznawcy, Epifaniusza Mnicha, Jana Geometresa, S y m o n a Metafrastesa, żywoty Maryi nestoriański i jakobicki, frag
menty
k o p ty jsk ie );
• Transitus Mariae podzielone według grup językowych: greckie, ła cińskie, s y ry js k ie , koptyjskie, arabskie, etiopskie, armeńskie, gruzińskie, celtyckie i starosłowiańskie w naszym zbiorze Transitus R*, Transitus Jana Ieologa*, Transitus Józefa z Arymatei* i Transitus Melitona*);
Apokryfy I. 1 , cz. 1 - 5
ROZDZ. 1. WSTBi
- /vw otv św. Jana Chrzciciela (Męczeństwo, Żywot i męczeństwo pió-| ra Marka*, Żywot Symeona Metafrastesa, Żywot i cuda Ps. Serapional z Thmuis*, koptyjska Chwata Poprzednika - inaczej Apokalipsa Jakuba1 brata Pańskiego, koptyjska Pochwala Jana Chrzciciela. Ten zestaw został jednak przez nas uzupełniony o cztery utwory orien talne. W naszym wydaniu syryjskie utwory nazwane Listami Kwadratusa, Longinusa i Ursyniusza, zakwalifikowane pomyłkowo przez M. Geerarda jako listy podajemy jako Opowiadanie Longinusa - pośród Ewangelii dzie ciństwa, a Opowiadanie Kwadratusa i Raport Ursyniusza - pośród Ewan gelii o męce i śmierci. Podajemy ponadto utwory niesklasyfikowane w Cla vis: fragment ujgurski i Pokłon Magów dotyczące hołdu Magów - pośród Ewangelii dzieciństwa: trzy z nich Geerard zalicza do listów, czwarty to syryjski utwór o Trzech Królach. W naszym tomie pierwszym Apokryfów NT zachowujem y układ po dobny do tego, jaki występował w wydaniu lubelskim zaznaczając, że je s t układem kompromisowym: raz stosujem y jako kryterium podziału stan zachowania (Rozdział II), innym razem zawartość (rozdziały II1-V1I, z tym że i tu pojawiają się niekonsekw encje - III rozdział obejm uje utw o ry obejm ujące całość życia Jezusa, pozostałe ujęcia fragm entaryczne). U fam y jed n a k , że p ośw ięcając jed n o lito ść kryteriów zach o w aliśm y w zględną jasność układu. W drugim rozdziale zawarto różnego rodzaju fragmenty tyczące Jezu sa oraz fragm enty Jego wypowiedzi. Podajemy tu utwory zachow ane frag m entarycznie czy wspomniane przez pisarzy wczesnochrześcijańskich (w y ją te k stosujem y w stosunku do E w angelii Piotra, której zachował się tak długi fragm ent, że traktujem y j ą osobno i podajem y w śród Ewangelii doty czących m ęki Chrystusa w rozdziale VI). Tu też podajem y tzw. A grafa, a w ięc zdania Jezusa nie zapisane w Ew angeliach oraz zestaw ienie różnych fragm entarycznie zachowanych tradycji o Jezusie, np. gnostyckich, żydow skich oraz m uzułm ańskich. Rozdział kończym y Ew angelią Tomasza zaw ie rającą 114 Jego logiów, a w ięc fragm entów nauk w ypow iedzianych przez Jezusa. T rzeci ro z d ział stanow i ja k b y p rzeciw ieństw o p oprzedniego i zaw ie ra trzy utw ory opisujące całość życia Jezusa: E w a n g elię arabską Jana p o c h o d z ą c ą z cza só w średniow iecza, E w a n g elię B a rn a b y u , zac h o w a n ą
88 Por. ANT 172 oraz zob. poniżej s. 246.
2
EW AN G ELIE APO K R Y FICZN E - W STĘP OGÓLNY
w te k śc ie sta ro w ło sk im , ale p o ch o d zącą z czasów śre d n io w iec zn y c h , o c h a ra k te rz e w y ra źn ie m u zułm ańskim , oraz rów nież śred n io w ieczn ą E w angelii’ g ru ziń ską zaw ie rają cą starsze fragm enty. Nie będąc w stanie z am ieścić w tym tom ie całości przekładu EwArabJ oraz E w B am zaję łyby cały je d e n tom , a ponadto nie posiadam y jeszcze ich w ydań k rytycz nych - p rzeło ży liśm y po kilka bardziej charakterystycznych fragm entów tych utw orów . Jako utw ory późniejsze nie budzą one na ogół w iększego z ain tere so w a n ia badaczy. C zw arty rozdział zaw iera utw ory o narodzeniu, dzieciństw ie i m ło dości M aryi, jej zaślubinach oraz o narodzeniu, ucieczce do E giptu i dzie ciń stw ie Jezu sa. U tw ory te skupiają się na w ym ienionych elem entach; ro z w ija ją one ponadto przybycie Trzech Króli, który to w ątek spotykam y także w innych u tw orach oraz opis ucieczki do Egiptu. U tw ory te obej m u ją ży cie M aryi i okres życia Jezusa aż do pielgrzym ki do Jerozolim y w d w u n asty m roku Jego życia (por. Lk 2 ,41-50). N ajw ażniejszym i utw o ram i w tej grupie są Protoewangelia Jakuba oraz D zieciństw o Pana (E w an g e lia Tom asza), które opow iada o dzieciństw ie C hrystusa. O bydw a te tek sty były tłum aczone, przerabiane i funkcjonow ały sam odzielnie lub też w innych u tw orach, a elem enty z nich zaczerpnięte znajdujem y w w ięk szości utw orów późniejszych zaw artych w tym rozdziale. N ajstarsze utw o ry tej grupy p ow stały w końcu II w. N iew ątpliw ie ciekaw ym i utw oram i są tek sty orientalne: syryjskie, arabskie, ujgurskie i arm eńskie, które po k azują przy sto so w an ie danych Ew angelii i apokryfów do tych w sch o d nich kultur. D opełnieniem tych utworów jest rozdział piąty, zaw ierający koptyjski Żyw ot iw. Józefa C ieśli oraz dwa utwory o św. Janie C hrzciciela Żyw ot J ó zefa C ieśli opow iada o ostatnich chwilach św. Józefa. Jest to, dodajmy, je d y ny ap o k ry f pośw ięcony św. Józefowi - w innych w ystępuje on tylko jako postać epizodyczna na trzecim planie, jako że apokryfy chrześcijańskie po św ięcają św. Józefow i niew iele miejsca. Dwa następne utwory podają życie św. Jana C hrzciciela. Jego Żywot przypisywany Serapionow i składa się z żyw otu Jana, opisu przeniesienia jeg o ciała do Aleksandrii oraz pięciu cudów ; ta druga część je s t typow ym dziełem hagiograficzym , a nie apokryfem , um ieszczam y j ą jednak dlatego, że stanowi ona integralną część utworu. Ta grupa Ew angelii apokryficznych, obok próby zaspokojenia cieka w ości ludzkiej na tem at życia Jezusa i M aryi, o których E w angelie kano niczne o p ow iadają niew iele, odpow iadała rów nież na szereg pytań teolo gicznych; w jak i sposób Jezus pochodził z rodu D awida, kim byli bracia
68_____________________________________________________________________ ROZDZ. I. WSTĘP
J e z u sa . czy Jezus istotnie narodził się w ciele? a naw et sięgających do reli g ioznaw stw a, np. ja k pow stał kult ognia w Persji? oraz w ielu innych, które nu rto w ały ów czesn y ch chrześcijan i były przedm iotem dyskusji w pierw szych w iekach chrześcijaństw a. Jak w idzieliśm y, życie publiczne Jezusa nic interesow ało szczególnie autorów apokryfów , a w spom niane całościow e E w angelie apokryficzne nie cieszyły się tak w ielkim pow adzeniem , jak inne pism a. W każdym razie w iadom ości o o k re sie działalności publicznej Jezusa w apokryfach są ra czej frag m en tary czn e (w ystępują np. w często pojaw iających się katalo gach cudów ) i dod ajm y - nieciekaw e zarów no jeśli idzie o fabułę, ja k i teo logię. D rugą gru p ę u tw orów apokryficznych zw iązanych z E w angeliam i ka n onicznym i sta n o w ią utw ory opisujące w ydarzenia sądu, m ęki, śm ierci i zm artw ychw stania C hrystusa, które um ieszczam y w rozdziale szóstym . Z najdujem y w śród nich opisy sądu nad C hrystusem (E w angelia N ikodem a, część p ierw sza) łącznie z w yrokiem na Jezusa, opis m ęki i śm ierci (E w an g e lia N iko d e m a , część druga), Jego zstąpienia do otchłani (trzecia część E w angelii N iko d e m a ), opis zm artw ychw stania (.E w angelia P io tra ) oraz opow iadania o różnych osobach zw iązanych z m ęk ą i śm iercią Chrystusa, w pierw szym rzędzie Piłata i je g o żony Prokli, ale także Józefa z A rym atei, H eroda i innych. W tych utw orach pojaw ia się po raz pierw szy postać We roniki, która je s t identyfikow ana z k o bietą chorą na upływ krw i (gr. hemoroissa). Z tą g ru p ą luźno zw iązane są utw ory zachow ane pod im ieniem św. B artłom ieja A postoła (Zapytania B artłom ieja oraz K sięga o zm artw ych wstaniu). D om inującym utw orem je s t tu niesłychanie popularna E w ange lia N ikodem a opow iadająca o sądzie nad Jezusem , o losach Józefa z A ry m atei i o zstąp ien iu C hrystusa do otchłani, natom iast utw orem najw ażniej szym pod w zględem teologicznym je s t fragm ent E w angelii P iotra. U tw ory zaw arte w tej grupie są zazw yczaj późniejszym i apokryfam i; najstarsza jest E w angelia P iotra z II w. oraz E w angelia N ikodem a z IV w. (?). Z tą gru p ą są zw iązane i częściow o z n ią się zazębiają apokryfy opo w iadające o objaw ieniach Jezusa po Jego Z m artw ychw staniu. S ą to zazw y czaj utw ory gnostyckie: w tedy bow iem Jezus m iał przekazać sw oim w y branym (A postołom - M aciejow i, T om aszow i) i innym ludziom , także ko bietom , ja k M arii M agdalenie, tajem ne objaw ienia dostępne tylko dla gnostyków. R ów nież i inne utw ory są zw iązane z tym okresem : A pokalipsa P iotra (podana w III tom ie A N T ) podaje objaw ienia Jezusa na tem at paruzji i losu zm arłych, przekazane Piotrow i ju ż po zm artw ychw staniu.
, !■v v a NCi l il - l !•- A P O K R Y F IC Z N E -
WSTĘP OGÓLNY
69
S z c z e g ó ln ą g ru p ę u tw o ró w apokryficznych, wykraczającą poza okres I w a n g e l i i k o ń c z ą c y s ię n a W niebow stąpieniu, wchodzącą natomiast w o k re s D z ie jó w A p o s to lsk ic h , są tzw. Transitus Mariae (Odejście Ma
n i ) - z a w a r te w ro z d z ia le siódm ym . Utwory te mówią o odejściu Maryi / tego ś w ia ta - G re c y m ó w ili o k oim esis (lac. dormilio) - zaśnięciu NMP. Jest to o b s z e rn a g ru p a a p o k ry fó w opow iadająca o śmierci Maryi pośród D w u n a s tu , o w z ię c iu p rz e z C hrystusa duszy Maryi i o złożeniu jej ciała Jo g ro b u . U tw o ry te m ia ły ogrom ny wpływ na ikonografię maryjną. Te p i s m a p o c h o d z ą c e z V I w ieku i z okresu późniejszego, ale sięgające ko r z e n i a m i d o w ie k u V, a m o że naw et i wcześniej, stanowią ciekawy przy k ła d p o ja w ie n ia s ię w k ręg ach teologii ludowej problematyki wniebowzię c ia M a r y i . T r a n situ s sta n o w ią grupę utworów pośrednich, stojących po m ię d z y a p o k r y fic z n y m i E w angeliam i i Dziejami: z jednej bowiem strony m ó w i ą o p o s ta c i z E w a n g e lii, ja k ą je s t Maryja, z drugiej zaś Apostoło w ie o d g r y w a ją w n ic h w a ż n ą rolę, a akcja wychodzi poza ramy czasowe re la c jo n o w a n e w E w a n g e lia c h kanonicznych. U tw o ry z a w a rte w tym tom ie pochodzą w większej części z wieków o d U do V III i p o k a z u ją pow staw anie legend o Jezusie i Maryi. W pierw s z y m ro z d z ia le w id z im y niew iarygodną wprost liczbę Ewangelii apokry f i c z n y c h ( a p ra w d o p o d o b n ie było ich dużo więcej!) powstałych w II wie k u , o treści (o ile m o ż n a j ą zrekonstruować na ich podstawie) dość zróżni c o w a n e j , z ty m , że n iek tó re z nich zawierają wprost aberracje religijne. W i d z i m y w ię c słu sz n o ść w yboru Kościoła, który wybrał cztery Ewangelie, a in n e o d rz u cił, a rów nocześnie widzimy, jakby wyglądała tradycja bez czuj n ej o p iek i K o ś c io ła . C iekaw ym problemem teologicznym pozostaje rów n ie ż ro z w ó j tra d y c ji a g rafó w - słów przypisywanych Jezusowi i ich związ k ó w z ó w c z e s n ą lite ra tu rą religijną, klasyczną a także - z folklorem.
P rz y g lą d n ię c ie się utw orom niniejszego tomu pozwala dostrzec stop n io w e „ o d te o lo g iz o w y w a n ie ” się tych ewangelii. Jeżeli utwory powstałe w w i e k u II i III (n p . E w angelia Piotra i Protoewangeha Jakuba) są „gęste"
pod w z g lę d e m te o lo g ic z n y m i pod obrazami zawierają bogatą treść teolo g ic z n ą , u tw o ry p ó ź n ie jsz e , często od nich pochodne, kładą większy akcent n a fabułę, c u d o w n o ść p o d a w an ą dla niej samej. Apokryfy, szczególnie star s z e , sta n o w ią c ią g le niew ykorzystaną kopalnię materiału dla teologii, np. m ariologii p a try sty c z n e j (P rotoewangelia Jakuba - czystość, dziewictwo, kult; T ransitus - te o lo g ia w niebow zięcia Maryi, itd.), liturgii, chrystologii. D zięki b liż sz e m u p o z n a n iu teologii ebionitów rozumiemy, jak chrześcijań stw o p rz e n ik a ło d o islam u , ja k o że Mahomet czerpał intonnacje ochrze-
7 0 ____________
ROZDZ. I. WSTĘP
ścijaństwie i o Chrystusie prawdopodobnie od wspólnoty ebionitów w Mek ce. Do ewangelii apokryficznych uciekają się nowe wierzenia tworząc swoje własne, dwudziestowieczne apokryfy lub też czerpiąc w swoich wierze niach z tych utworów. Widzimy więc, że forma apokryfu stanowi nośną formą dla różnych treści religijnych. Ewangelie apokryficzne w najlepszy sposób pokazują, jak wyglądało opisane wyżej „życie apokryfu”, o którym była mowa w pierwszej części wstępu. W części poświęconej Ewangeliom dzieciństwa widzimy, jak mo tywy wędrowały, zmieniały się, powiększały, jak utwory obrastały w nowe motywy, niektóre z nich zaś redukowały.
3. A p ok ryfy w ocenie pisarzy w czesnochrześcijańskich W świadectwach pisarzy wczesnochrześcijańskich dotyczących litera tury apokryficznej wyróżniamy dwie grupy. Pierwszą stanowią fragmenty dzieł, w których oceniając apokryfy (zarówno ST, jak i NT) często poda wali oni też zasady korzystania z nich. Drugą grupę tworzą podawane przez nich wykazy apokryfów, w których niejednokrotnie znajdujemy ich ocenę (np. w tzw. Kanonie Muratoriego). W opiniach pisarzy kościelnych, szczególnie najstarszych, widzimy niezdecydowanie co do oceny tych utworów, u późniejszych natomiast znaj dujemy wyraźne i niejednokrotnie gwałtowne ich potępienie. Wykazy apokryfów pokazują nam po pierwsze wielką ilość utworów apokryficznych funkcjonujących w świecie starożytnym i we wczesnym średniowieczu. Po drugie podają różnorodne ich tytuły (co jest przejawem omówionego ju ż „życia apokryfu”), z których nie wszystkie można ziden tyfikować. Po trzecie pokazują wyraźnie, że najliczniejszą grupę apokry fów stanowiły różnego rodzaju Ewangelie, drugą zaś co do liczebności ka tegorią były apokryficzne Dzieje Apostolskie. W końcu pokazują nam wa hania w sprawie pism kanonicznych: niektóre z nich weszły do kanonu, jak Apokalipsa Janowa, inne natomiast zostały z niego wyelim inowane jak np. Ewangelia Piotra. Zwróćmy uwagę na fakt, że pośród wymienianych tu apokryfów wy stępują również często pisma, które dzisiaj zaliczamy do grupy Ojców Apo stolskich, a więc Didache, Pasterz i List Barnaby oraz teksty prawne no szące w tytule imiona Apostołów.
} . r nu- IIY F Y w o c e n i e p i s a r z y w c z e s n o c h r z e ś c i j a ń s k i c h
j\
W p o d a n y ch niżej w y k azach występują utwory, których nic jesteśmy w stanie z id e n ty fik o w a ć , nie zawsze też możemy określić, czy ich treść dotyczy S ta re g o c zy Nowego Testamentu. Inne utwory są zazwyczaj okre ślane dość o g ó ln ie i identyfikujemy je tylko z pewnym prawdopodobień stwem, ja k o że w y stę p u ją one prawdopodobnie pod różnymi tytularni. Cza sami na listach n a tra fia m y na dublety: ten sam utwór występuje pod podob nymi choć n ieco zmienionymi tytułami, co pozwala snuć przypuszczenia, że autorzy ty ch list czerp ali wiadomości z innych list i prawdopodobnie potępianych a p o k ry fó w nie widzieli na żywe oczy. \V p rz y p a d k u w y m ie n io n y c h apokryficznych Dziejów Apostolskich, odsyłam y C z y te ln ik ó w do tomu drugiego Apokryfów, który, jak ufamy, w krótce się u k aże. W szy stk ie poniższe teksty podajemy w porządku chronologicznym; przekład ks. J. Banaka zaczerpnięto z ANT.
1.
M uratoriego (około 200?) «[63]. M ó w ią też [64], o Liście do Laodycejczyków i o innym [¿iście] i/o A le k s a n d r y jc z y k ó w [65]. pod imieniem Pawła wydanych dla herezji M arcjona i w ielu innych, [66], których nie wolno wprowadzać do Kościoła katolickiego; [67], nie wypada bowiem mieszać żółci z miodem [...]. [70]. 1M ądrość pisana przez przyjaciół Salomona na jego cześć90. [1\], Apokalip sę także jedynie Jana i Piotra przyjmujemy, [72], której jednak [Apokalipsy Piotra] [73]. niektórzy z naszych nie chcą czytać w Kościele91. Pasterza zaś [74]. n ied aw n o w czasach naszych w mieście Rzymie [75]. napisał Hermas. kiedy sied ział [76]. na stolicy kościelnej w Rzymie biskup Pius, brat [77], jego, i d lateg o czytać go wprawdzie można, [78], nie można go jednak poda wać ludow i w kościele, [79]. ani między Prorokami, których liczba została zam knięta, [80], ani między Apostołami do końca czasów92. [81], Z pism zaś A rsinousa, Walentyna lub Miltiadesa [82], nie przyjmujemy nic zgoła, [83]. napisali oni także [Marcjonowi] Księgę Psalmów. A [84], również Bazylidesa A zjaty [85]. [i] twórcy katafrygijczyków...»93 K anon
a.
89 ANT 3, 51-55. Idzie o kanoniczną K sięgę Mądrości. 91 ANT 3, 225-241 92 To jest ani wśród pism Proroków ST ani wśród pism apostolskich NT. 93 Być może autor chciał w dalszym ciągu wspomnieć Ewangelię Baą-liJcsa. zob. r. 11 s. 119. ANT 38, przeł. ks. J. Banak. W tym miejscu tekst się urywa.
72
ROZDZ. I. WSTĘP
2. C elsus (około 178) a. «Niektórzy chrześcijanie, niczym ludzie, którzy po pijanemu działa ją na w łasną zgubą, zmienili trzy, cztery czy więcej razy oryginalny tekst Ewangelii i sfałszowali go, aby mieć odpowiedź na stawiane zarzuty»94. 3. O rygenes ( t 254) a. «W czasach Now ego Testamentu „wielu usiłow ało” pisać Ewange lie, ale nie w szyscy zostali uznani. Wiedzcie, że napisano nie tylko cztery Ewangelie - napisano ich wiele; spośród nich wybrano i przekazano Ko ściołom tylko te, które posiadam y: dowiadujem y się o tym choćby z prolo gu Łukasza, gdzie napisano tak: „Ponieważ wielu usiłowało ułożyć opo w iadanie”95. Stw ierdzenie „usiłowali”, zawiera ukrytą krytykę pod adre sem tych. którzy bez łaski Ducha Świętego zabrali się do pisania Ewange lii. Otóż M ateusz, M arek, Jan i Łukasz nie „usiłowali pisać”, lecz napełnie ni Duchem Św iętym „napisali” Ewangelie!... Kościół ma cztery Ewange lie, heretycy m ają ich wiele: jest wśród nich tzw. Ewangelia według E gip c ja n 16 i inna - Ewangelia według dwunastu A postołów9’’. Również Bazylides ośm ielił się napisać Ew angelię i zatytułow ał j ą sw oim im ieniem 98. „W ielu usiłow ało” pisać, lecz tylko cztery Ewangelie zostały uznane i z nich należy czerpać nauki dotyczące osoby naszego Pana i Zbawiciela. Znam także tak zw aną E w angelię w edług Tomasza99 oraz Ew angelię w edług M a cieja' C zytaliśm y wiele innych Ewangelii, aby nie wydawało się, że mamy braki w w ykształceniu w zestaw ieniu z tymi, którzy sądzą, iż w iedzą co kolw iek, skoro poznali ow e pisma. Jednakże pośród wszystkich tych tek stów aprobujem y w yłącznie te, które przyjął Kościół: oznacza to, że należy uznaw ać w yłącznie cztery E w angelie»101. b. Por. także kom entarz do Ew Pt (rozdz. VI s. 616 przypis 2). 94Cytat u Orygenesa, Przeciwko Celsusowi II, 27, tł. S.Kalinkowski, Warsza wa 1986, 108. Orygenes odpowiada mu, że wie o zmianach dokonanych przez Marcjona i Walentyniana. 95Łk I, 1. 96 Zob. poniżej r. II s. 121. 97 Zob. poniżej r. II s. 120. 98 Zob. poniżej r. II s. 119. 99 Idzie o EwTmDz. Zob. poniżej s. 388. 100 Zob. poniżej r. II s. 126. 101 Komentarz do Ewangelii św. Łukasza, 1, tł. S.Kalinkowski, PSP 36, 1986, 32n. Podobnie w Komentarzu do Ewangelii św. Łukasza św. Ambrożego, 1, Prol, PSP 16, 23n.
p pynyFY W OCENIE PISA R ZY WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKICH
__________
73
I kodeks Clarom ontanus (ok. 300 r.). \V zestaw ie ksiąg ST i N T figurują pośród ksiąg NT Pasterz [Herma,aj , Apokalipsa P io tra l02. ^ E u z e b i u s z z C e z a re i ( t 339) a. «Co do tak zw anego Drugiego Listu [Piotra] istnieje tradycja, że w p ra w d z ie n ie należy do Testam entu, ale ponieważ wielu go uważało za p o ż y te c z n y , przeto się przechow ał z innymi pismami. Piotra zaś imieniem zw an e D zieje'oi o raz je g o im ię nosząca EwangeliaIM, tudzież tak zwane puzanie'05 i A p o ka lip sa '00 jego, nie zostały z pewnością, jak wiemy, prze k azan e w ś r ó d pism katolickich, bo żaden z pisarzy kościelnych, ani dawn ie jszy c h a n i w spółczesnych, nie posługiwał się zawartymi w nich dowo dami- B ę d z ie n iew ątpliw ie rzeczą pożyteczną, jeśli w dalszym ciągu tej h isto rii, r a z e m z podaniem sukcesji zaznaczę, którzy pisarze swego czasu c zerp ali z p is m w ątpliw ych, jak ie to pisma były, oraz co mówili o księgach, n a le ż ą c y c h do T estam entu i uznanych, tudzież o takich, które nimi nie są... C o d o C zternastu L istó w Pawiowych to rzecz jasna i pewna. Trzeba je d n ak pow iedzieć, że niektórzy odrzucili List do Żydów, powołując się na K ościół R zym ski, który go nie uznaje za pochodzący od Pawła. Przytoczę w sw o im m iejscu, co o nim sądzili poprzednicy. Tak zwanych zaś Dziejów
Pan la n yc h '01 nie znalazłem pośród pism niewątpliwych. Dalej, poniew aż tenże sam Apostoł w pozdrowieniach zawartych pod koniec Listu do Rzym ian, wspom ina między innymi Hermasa, któremu przy pisuje księgę P asterza, trzeba wiedzieć, że niektórzy i to podają w wątpli w ość i nie zaliczają jej do rzędu pism uznanych (homolegoumenois). Inni n a to m ia st uw ażają j ą za nieodzow ną dla tych, co pobierają przedwstępną naukę elem entarną. Przeto, jak wiemy, czyta się ją publicznie w kościo łach. i znalazłem , że czerpali z niej niektórzy najstarsi pisarze. Tyle niech w y starczy by stw ierdzić, które z pism Bożych są niewątpliwe, a które z nich me są uznaw ane przez w szystkich»108.
K,: A N T 3, 2 2 5 -2 4 1 .
;i" A N T 2 (w przygotowaniu). J Zob. po n iżej r. V I s. 6I6n. 1' Kerygma Petrou, A N T 2. '“ A N T 3, 2 2 5 -2 4 1 .
"" A N T 2 (w przygotowaniu). I0S H isto ria Kościelna 3, 3, 1-7, tł. A. Lisiecki, POK 3, 1924,92.
7 4 __________________
ROZDZ. 1 W STĘP
b. «O pow iadanie nasze ju ż tak daleko postąpiło, że m ożna ju ż w je całość zebrać pism a N ow ego Testam entu, o których się wspom niało. Na pierw szym m iejscu położyć należy św iętą Ew angelij tetradę, po której następuje księga D ziejów A postolskich. Po niej trzeba w spisie um ie ścić L isty P aw iow e, następnie tak zwany P ierw szy List Jana i tak samo P ierw szy List P iotra; dołączyć jeszcze można, o ile się kom u słusznym w ydaje. A pokalipsę Janową-, czasu sposobnego wyłożymy, jak ie o niej ist nieją opinie. To są księgi pow szechnie uznane (hom ologoum enois). Do w ątpliw ych (antilegom enon) zaś, chociaż przez wielu uznawanych, należą: tak zw any List Jakuba. Judy. D rugi Piotrowy, oraz D rugi i Trzeci L ist. przypisyw any Janow i, czy to Ewangeliście, czy też jakiem uś innem u je g o w spółim iennikow i. Do podsuniętych (nothois) powinno się zaliczyć: D zieje P aw iow e'09, pism o zw ane P asterzem , Apokalipsę P io tra "0, prócz tego L ist przypisyw a ny B arnabie, A postołów tak zw ane N auki111 i ja k pow iedziałem , jeśli się to kom u słuszne w ydaje, Jana Apokalipsę. Są bow iem tacy, którzy j ą odrzu cają, inni znow u j ą um ieszczają pośród pism pow szechnie uznanych. Do ksiąg tego sam ego rodzaju zaliczają niektórzy jeszcze E w angelię według H eb ra jczykó w " 2, w której się lubują przede w szystkim chrześcijanie po chodzenia żydow skiego. W szystkie te pism a pow inny być um ieszczone pośród w ątpliw ych, a spis ich należało koniecznie ustalić, by odróżnić księgi, które tradycja kościelna u w aża za praw dziw e, niesfałszow ane i uznane, od innych, od rębnych, które do Testam entu nie należą i są w ątpliw e, chociaż im pisarze kościelni po w iększej części uznania tego nie odm aw iają. Tak będzie m oż na rozpoznać różnicę m iędzy tymi pism am i a innym i, jakie heretycy pod suw ają pod im iona apostolskie. N ależą do nich np. E w angelie P io tra "5, Tom asza"11, M a c ie ja "5, i jeszcze kilku innych, tudzież D zieje A ndrzeja, Jana i innych A p o sto łó w 116. Ż aden z m ężów kościelnych przez cały ciąg 109 ANT 2. 110 ANT 3, 225-241. 111 Idzie o List Barnaby i Didache 25-44 lub jakiś inny tekst prawny występu jący pod imieniem Apostołów. 112 Por. r. II s. 99. 1,3 Por. r. VI s. 616. 114 Por. EwTmDz , por. r. IV s. 388. 115 Por. r. II s. 126. 116 ANT 2.
n „ Y f y W O C E N IE PISARZY WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKICH___________________ 75
, ¿w n ie uznał tych pism za godnych wspomnienia. Prócz tego styl ich ' ibicui od zw yczaju apostolskiego, a myśli i wypowiedziane w nich zasa0 t|(1 tei>o s to p n ia r ó ż n i ą się od rzeczywistej prawowiemości, że się zdra1 z u p e łn ie w y r a ź n ie j a k utwory sfałszowane przez heretyków. Przeto Y - p o w in n o s ię ic h naw et zaliczać do pism podsuniętych, ale należy je " ir/u e ić z u p e łn ie , j a k o niedorzeczne i bezbożne»117. c. Por. ta k ż e k o m e n ta r z do EwPt (poniżej r. VI s. 616 przypis 3).
ń Św. C yryl Je ro z o lim sk i ( f ok.386) a. « N ie pow inieneś czytać żadnych apokryfów. Skoro więc nie pozna łaś k siąg pow szechnie uznanych za prawdziwe, czyż będziesz umiał bez u s z c z e r b k u czytać księgi wątpliwe? Czytaj jego Boże pisma [...]. Powinie neś c zy tać dw adzieścia dwie księgi [Septuaginty], nie mieć zaś nic wspólne go z a p o k ry fa m i. [Te księgi] winno się wytrwale studiować, które w Koście le b ie rz e m y z zaufaniem do czytania. Ci, którzy nam je przekazali, to Apo stołow ie i dawni biskupi - rządcy Kościoła, którzy odznaczali się o wiele w iększą o d ciebie m ądrością i pobożnością. Ponieważ zaś jesteś synem Ko ścioła, przeto nie przekraczaj jego nakazów. Zgłębiaj księgi Starego Testa m entu [...]■ Now y T estam ent cztery tylko zawiera Ewangelie. Reszta pozo staje a p o k ry fa m i [pseudepigrapha] i to szkodliwymi. Napisali manichejczy cy Ewangelią w edług Tom asza118 uperfumowaną słodkim zapachem nazwy, ale m am i o n a tylko um ysły prostaczków. Masz też przyjąć Dzieje dwunastu Apostołów119. Prócz tego jest siedem listów katolickich: Jakuba, Piotra, Jana 1Judy. P rz y p ie c z ę to w a n ie m wszystkich [pism] i ostatnim [dziełem] uczniów jest na z a k o ń c z e n ie c z te r n a ś c ie listów Pawła. Wszelkie inne pisma należy postaw ić n a d ru g im m ie js c u . Tych zaś pism, które nie czyta się w kościołach me p o w in ie n e ś - j a k to słyszałeś czytać nawet dla siebie»120. Rufin z A kw ilei (o k . 411) a. [Po w yliczeniu pism NT, pisze]: «Należy jednak wiedzieć, iż sąjeszcze inne księgi, które ojcow ie nasi nazwali nie kanonicznymi, lecz kościel nymi [...] W Now ym Testam encie jest nią Pasterz Hermasa oraz Dwie Dro 7.
111 H istoria kościelna 3, 25, POK 3, 1924, 124-126. :l' EwTmDz, por. r. IV s. 388. I d z ie tu o kanoniczne Dzieje Apostolskie lub o apokryficzny zbiór dziejów Dwunastu, jakim jest np. istniejący dziś zbiór Ps. Abdiasza, Kraków 1995 (Ojco wie żywi 1i ), por. ANT 2. K atecheza 4, 33. 35. 36, tl. ks. J. Banak, ANT 46.
76
R O Z PZ I W STĘP
g i '1' i Sąd P iotra'1-. Przodkow ie nasi zezw alają czytać wszystkie owe księgi [....] m ogą też one być czytane w kościele. Nie pozw alają natom iast, aby inne pism a, zw ane apokryfam i byty czytane w kościołach. Taka to nauka została podana przez O jców, ja zaś uznałem za rzecz stosow ną, jak w spo m niałem , podać to w szystko w tym m iejscu dla poinform ow ania w szyst kich, którzy zgłębiają pierw sze elem enty nauki o K ościele i w ierze. Niech przeto w iedzą, z jak ic h źródeł w inni w ydobyw ać napój Bożego słow a»123. 8. P apież Innocenty 1 ( t 417) a. [Po w yliczeniu ksiąg ST i NT, pisze]: «Pozostałe zaś pism a znane pod im ieniem M acieja lub Jakuba M łodszego jak o też pod im ieniem Piotra i Jana, które przez jakiegoś Leucjusza zostały napisane, należy odrzucić. T akże te. które napisane zostały pod im ieniem A ndrzeja przez K senokaridesa i L eonidasa, filozofów, ja k rów nież pod im ieniem Tomasza. I jeśli są jakiekolw iek inne, nie tylko winny być odrzucone, lecz - wiedz - bezw zględ nie należy je p o tęp ić » 124. 9. Św. H ieronim ( t 419) a. «N iech się w ystrzega w szelkich apokryfów , a jeśliby zechciała kie dy czytać, nie ze w zględu na praw dę dogm atyczną, lecz żeby podziw iać cuda, niech w ie, że nie są one dziełam i tych, których im iona noszą w tytu łach, oraz że w iele błędów się w nich kryje, szukanie złota w błocie w ym a ga w ielkiej roztropności. Niech m a zawsze pod ręką dziełka Cypriana, niech bezpiecznie przebiega listy A tanazego i książki H ilarego. N iech się rozko szuje rozpraw am i, niech się napaw a geniuszem tych, w których książkach nie ulega w ahaniom pobożna w iara. Innych autorów m oże czytać tak, żeby raczej w ydaw ała o nich sąd, niż szła w ich ślady»125.
121 Idzie o Didache. 122 Dziełko o charakterze homilii misyjnej, por. Klemens Aleks., Strom. 6, 5; Orygenes, Comment in Ioann. 13,7. 123 Wykład Składu Apostolskiego, PL 21, 373-375, tł. ks. J. Banak, ANT 47. 124 List pap. Innocentego I do Eksuperiusza, bpa Tuluzy, PL 29,502. Przekład ks. J. Banak, ANT 48. Mamy tu tylko ogólne wyliczenie imion autorów apokryfów bez podawania tytułów ich dzieł. 125List ¡07, do Lety o wychowaniu córki, 12, tł. ks. J. Czuj, Listy 2, Warszawa 1953, 412. W poprzednim akapicie mówi Hieronim o czytaniu ksiąg Pisma Świę tego.
|K |iY FY w O C EN IE p i s a r z y w c z e s n o c h r z e ś c i j a ń s k i c h
77
I) «Juda, brat Jakuba, zostaw ił mały list, jeden z siedmiu powszech ni, A ponieważ zacytow ał Księgę Henochal26, która jest apokryfem, wielu ust odrzuca. Jednak już w starożytności nie tylko posługiwano się nim, ' t akże z a l ic z a n o g o do Ksiąg Pisma Świętego»127. c. Por. kom entarze do ProtEwJk 9, 2 (poniżej s. 275 przypis 106) oraz j ( s . 2X9 przypis 263). l0. Św. A u g u s t y n ( t 430) « N ie z n a n e ich [apokryfów] pochodzenie wydawało się podejrzane naszym p r z o d k o m , którzy jako całkiem pewne i dokładnie znane dziedzic1W0 p rz e k a z a li nam pow agę Pism zgodnych z prawdą. Jeśli zaś chodzi o te apokryfy, t0 choć zaw iera się w nich nieco prawdy, ze względu wszelako liczne b łę d y nie m ają one żadnej kanonicznej powagi. Nie możemy za przeczyć, ż e H enoch, siódm y potomek Adama, pisał jakieś księgi z Bożego n atchnienia, skoro m ów i się o tym w kanonicznym Liście Judy'2S. Lecz nie bez p rz y c z y n y nie należą one do kanonu Pism troskliwie przechowywa nych w ś w ią ty n i ludu hebrajskiego przez przychodzących po sobie kapła nów: z a p e w n e z pow odu starożytności owych ksiąg uznano wiarogodność ich za p o d e jrz a n ą , a niepodobna było zbadać, czy są to te, które napisał Henoch. Tym bow iem , co się na niego powoływali, nie można było wyka zać. iż p o p rz e z kolejne dziedziczenie przechowali je zgodnie ze zwyczaja m i. T oteż ludzie rozsądni słusznie uważali, że nie powinno się przypisywać H enochow i k s ią g przytaczanych pod jego imieniem a zawierających owe bajeczki o olbrzym ach, których ojcowie nie mieli być rzekomo ludźmi. Tak samo m a s ię rzecz z w ielu innymi pismami przedstawionymi przez herety ków p od imionami proroków, a w nowszych czasach pod imionami Apostolów, k tó ry m to w szystkim pismom, po dokładnym ich zbadaniu, odebra ło po w ag ę kanoniczną jako apokryfom »129. b. «Jeśli ich pism a [tj. Adama i Henocha] nie cieszą się powagą ani u Żydów, ani u nas, spraw iła to zbyt wielka ich starodawność, ze względu na którą sądzono, że pow inno się podejrzewać, iż jako prawdę podają fałsz. Bo wymienia się w praw dzie pewne księgi przypisywane Noemu i Heno126Henoch por. AST 141-258.0 Henochu u Ojców, por. Tertulian De idololamci 15; Orygenes, C. Celsum 5,54; Hieronim, De viris illustribus 4; In epistulam ad Titum 1,12; Augustyn, De civitate Dei 18,38 (por. niżej tekst do przypisu 130). <>mężach stawnych 4, tł. bp K. Romaniuk. '' Por. Jud I4n. 1O państwie Bożym 15, 23, 4, tł. W. Komatowski, 2, Warszawa 1977.205,
ROZDZ. 1. WSTĘP
c h o w i p rz ez ty c h , k tó rz y w e d le sw eg o w id z im isię w ie rz ą je d n a k o w o w e w szy stk o , w co w ierzy ć chcą, lecz czystość kan o n u nie przyjęła ow ych ksiąg; n ie d la te g o , ż eb y o d rz u c iła p o w a g ę ludzi, k tórzy p o d o b ali się B ogu, lecz d la te g o , że nie w ie rz o n o w ich a u to rstw o . 1 nie p ow inno się w y d aw ać d ziw n e, że za p o d e jrz a n e u c h o d z ą k się g i, które p rzyw ozi się ja k o tak daw ne: n a w e t w h isto rii Ju d y i Iz ra e la , o p isującej w y d arzen ia, co do któ ry ch d a je m y p ism o m k a n o n ic z n y m w ia rę, w y m ien ia się w iele w y d arzeń nie w y ja ś n io n y c h tam . lecz - ja k się w sp o m in a - p rz ed sta w io n y ch w innych księ g a ch , k tó re n a p isali p ro ro cy . G d z ien ieg d z ie pod aje się naw et im iona tych p ro ro k ó w , a je d n a k k sią g takich nie m a w przy jm o w an y m p rzez lud B oży k a n o n ie . P rz y c z y n a te g o , p rzy zn aję, nie je s t m i znana. P rzy p u szczam j e d no: to , co p o w in n o b y ło u z y sk a ć re lig ijn ą p ow agę, objaw ił im D uch Ś w ię ty, ta k iż p e w n e rz e c z y m ogli pisać ja k o zw ykli ludzie pod w pływ em histo ry c z n e g o z am iło w a n ia , p e w n e inne zaś ja k o p ro ro cy p o d w p ły w em B ożego n a tc h n ie n ia . S tą d te ż p ism a te ro zró żn ian o w taki sposób, iż p ierw sze u w a ż an o za w ła śc iw e p rz y p isać im sam ym , a dru g ie p rz em aw ia jąc em u p rzez nich B ogu. P ie rw sz e w ięc n a le ż ą do sk arb n icy w iedzy, drugie zaś m iałyby re lig ijn ą p o w a g ę, sto jąc ą na stra ży kanonu. Jeśli po za nim p rz y ta cz a się ja k ie ś p ism a n a w e t p o d im ien iem p ra w d ziw y c h proroków , nie m a ją one z n ac ze n ia d la p o m n o że n ia w iedzy, g d y ż nie w iad o m o na pew n o , czy są d z ie łem tych, k tó ry m się je p rzypisuje. D latego też nie daje im się wiary. W szcze g ó ln o ści odnosi się to do tych, w k tó ry ch m o żn a p rzeczytać pew ne rz ec zy sp rzeczn e z tek stem ksiąg k anonicznych: ja s n y dow ód, że księgi te nie p o c h o d zą od ty ch p ro ro k ó w » 130. 11. T u rryb iu sz bp A sto rg i ( | ok. 460) a. « P rz e d e w s z y s tk im p o w in n o być sp e c ja ln ie p o tę p io n e i p rz ek lęte to , co z n ajd u je się w D z ie ja c h , k tó re n a z y w a ją się Tomasza™ ', p o n iew aż m ó w i się tam , że n ie n a le ż y ch rzc ić w o d ą - ja k gło si b o sk a n a u k a — lecz w y łą c z n ie o leje m . [...]. G o d zi się w ięc, b y ta h e re z ja [m an ich e jcz y k ó w ] z o sta ła p o tęp io n a . P o w sz e c h n ie b o w ie m w ia d o m o , że w sz e lk ie ich księgi a p o k ry fic z n e s ą a lb o k o m p ila c ją ró ż n y ch fragm entów , a lb o te ż z o stały sk a ż o n e p rz ez sam y ch au to ró w , to je s t g łó w n e g o p rz y w ó d c ę M a n e sa i j e go p o p lec zn ik ó w . B e zw z g lę d n ie też n a le ż y o d rz u cić to, co z w ią D z ie ja m i
130 O państwie Bożym 18, 38, 3, t. 2, 363. ,3! Por. ANT 2.
\|.( |KKVI; Y W OCL.NIU PISARZY WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKICH
u i„ d rzeja 'n , albo też to, co określają jako Dzieje św. Jana'", które \ cUcjusz lubieżnym i ułożył ustam i, albo też wreszcie to, co tytułująDzieśw. Tom asza i tym podobne. Z tych zaś szczególnie winna być prze l a t a ow a k s i ę g a n ajbardziej szatańsko bluźniercza ze wszystkich ksiąg h e r e ty c k ic h , k tó rą z o w ią W spom nieniami A p o s t o ł ó w Z tej to księgi b o w ie m m an ic h ejcz y cy i pryscylianiści wszelką herezję swoją wywodzą , na mej oprzeć j ą u siłu ją » 1“ . I ?. W y kaz Ps. A ta n a z e g o (IV-Vw.) a. «N ow ego zaś Przym ierza [księgi] dyskutowane [antilegomena] są takie: W ędrów ki P iotra, Wędrówki Jana, Wędrówki Tomasza1“, Ewangelia według Tomasza'*1, N auka [D idache] Apostołów™, Pisma Klemensa [Kłem e n tu i ] » n ".
1 3 . L ista T y m o te u sz a P re z b ite ra (VI w.)140.
Przy okazji w ykładu zasad, według których mająbyć przyjmowani do K o śc io ła heretycy, podaje w ykaz ksiąg manichejskich, wśród których znaj s ię apokryfy: «Żywa E w a n g e lia m . Skarbiec życia, O kolegium Apostołów, O miste riach. O sied m iu słow ach Niem ego, O modlitwach, Księga zasad, Pismo gigantów, E w angelia w edług Tomasza'*1, Ewangelia według Filipa'". Dzieje d u ją
Por. A N T 2. 133 Por. A N T 2. 134 Idzie o z b ió r ja k ic h ś Żywotów Apostołów lub o utwór pryscyliański, zob. poniżej r. II s. 128. W śró d lis tó w św . L e o n a W., PL 54,677-692 i 84, 745-754, tł. ks. J. Banak, ANT 48. ' „ W ę d ró w k i” to apokryficzne Dzieje Apostolskie, o których w ANT 2. liw T m D z , por. r. IV s. 388. ’ Didache z a lic z a n a do pism Ojców Apostolskich. 139Tak z w a n y ro m a n s pseudoklementyński (Rozpoznania, Homilie). Przekład tekstu ks. J. B an a k , A N T 50. 140 W ię k sz o ść u tw o ró w tu wyliczonych jest znana tylko z tytułu. Nic wiemy nawet, czy n ie k tó re z n ic h s ą apokryfami Starego czy Nowego Testamentu. 141 Por. r. II s. 125. 143 E w T m D z , por. s. 388. 143 Być może idzie o Ewangelię Filipa, por. r. II s. 123 lub o Ewangelię Filipa
/ Nag 1lammadi, PSP 20, 1979, 239-277.
Andrzeja A postołal4\ Piętnasty: List do ciństwa Zbawiciela»'*6.
¡ M o d y cejczyków145.
Księga dzie
14. D ekrety Ps. G elazjańskie (1V-VI w.)147 Po podaniu ksiąg wartych czytania znajdujemy listy tych, których czy tać nie należy. Pośród nich znajdują się apokryfy: «V.2.1.Opis podróży Piotra Apostoła, przypisywany św. Klemensowi, dziewięć ksiąg, apokryf148, 2. Dzieje Andrzeja Apostoła, apokryf, 3. Dzieje Tomasza Apostoła, apokryf, 4. Dzieje Piotra Apostoła, apokryf, 5. Dzieje Filipa Apostoła, apokryf149. 3. 1. Ewangelia Macieja, apokryf150, 2. Ewan gelia Barnaby, apokryf151, 3. Ewangelia Jakuba M łodszego, apokryf152, 4. Ewangelia Piotra Apostoła'5*, apokryf, 5. Ewangelia Tomasza, którą po sługują się manichejczycy, a p okryf54, 6. Ewangelie znane pod imieniem Bartłomieja, apokryfy155, 7. Ewangelie Andrzeja, apokryfy156, 8. Ewange lie, które sfałszował Lucianus, apokryfy, 9. Ewangelie, które sfałszował Hezychiusz, apokryfy, 4. 1. Księga dzieciństwa Zbawiciela, apokryf157, 2. K sięga o narodzeniu Zbawiciela i o M aryi, i o p o ło żn e j'5*, apokryf, 3. Księga zwana Pasterz, apokryf, 4. wszystkie księgi, które napisał Leucjusz, uczeń diabła, apokryfy, 5. Księga, którą nazywają Fundamentalną, apokryf, 6. księga zwana Skarbiec, apokryf, 7. Księga o córkach Adama [Mala Genesis], apokryf, [...], 9. Księga, którą zwią Dziejami Pawia i Te kli, apokryf159, 10. Księga Nepotis, apokryf, 11. Księga przysłów, napisana
144 A N T 2. 145 A N T 3, 51-54. 144 Praw dopodobnie Ew Tm D z, por. s. 388. 147 N ie w szystkie utw ory tu w ym ienione m ożem y zidentyfikow ać. 148 W spom niany ju ż rom ans pseudoklem entyński. 149 Te apokryficzne D zieje A postolskie będą przełożone w A N T 2. 150 Idzie o Tradycje M acieja lub E w angelię M acieja, por. r. II s. 126. 151 Por. r. III s. 246. 132 ProtEw Jk, s. IV s. 266. 153 Ew Pt, por. r. VI s. 616 (cz. 2). 154 Ew Tm D z, por. r. IV s. 388. 155 Por. r. VI s. 753n (cz. 2).. 156 Por. r. II s. 118. 157 N ajpraw dopodobniej Ew T m D z, por. r. IV s. 388. 158 ProtEw Jk, por. r. IV s. 266 lub inny u tw ór spośród E w angelii dzieciństw a.
a l , r DVFVJV O CENIE PISARZY WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKICH
g,
,r/cz heretyków i przypisana św. Sykstusowi, apokryf,M, 5 , 1. Apokalipsa / \ , u /«. apokryf, 2. A pokalipsa Tomasza, apokryf161, 3. Apokalipsa Stefana, , ‘okryf162- 6ksi«, 8,1. List Jezusa do Abgara, apokryf, 2. List A bgara do Jezusa, apokryf166 [...], 5. pisma pod tytułem Klątwa Salomona, apokryf, 6. i wszystkie inne zmyślone pamiętniki, które njc w imię Apostołów, lecz demonów zostały napisane, apokryfy»167. 1 ?. Ulen eh us sześćdziesięciu ksiąg (VII w.)
Po wym ienieniu ksiąg ST i NT następuje lista 14 apokryfów ST, po których z o s ta ły wyliczone apokryfy NT: «15. H istoria Jakttbam , 16. Apokalipsa Piotram, 17. Podróże i nauki A p o sto łó w 170, 18. List Barnaby, 19. Dzieje Pawia'1', 20. Apokalipsa Paw ia"-, 21. Doktryna Klemensa, 22. Doktryna Ignacego, 23. Doktryna Poli karpa. 24. Ewangelia według Barnaby'11, 25. Ewangelia według Macieja»'1'.
Są to tzw. Sen ten tia e Sexti. ' ( ibydw a utw ory w A N T 3, 241-278 i 325-334. I6: Idzie o opis zn alezien ia ciała św. Szczepana spisany przez Lucjana z Kafar ( ir.mala, por. SW P 268. IM Por. s. 783-826 (cz. 2). : Być m oże, że o apokryficzne Dzieje Apostolskie. 165 Jeden spośród licznych utw orów prawnych przekazanych pod imieniem Apostołów. 166 A NT 2. Przekład ks. J. Banak, A N T 60, 57-60. " ProtEw Jk [?], por. r. IV s. 266. " ' A N T 3, 225-241. 11A pokryficzne D zieje Apostolskie [?]. 1,1 A N T 2. r : ANT 3, 241-279. 175 Por. r. III s. 246. Praw dopodobnie Tradycje Macieja lub Ewangelia Macieja, zob. poniżej ' l26- Przekład tekstu ks. J. Banak, ANT 61.
Apokryfy t. 1, CZ. 1 - 6
82
l i o / 1) / i \v s ri;i>
16. S ty c h o m e tr ia N ik e fo ra (o k . 8 5 0 )
Po wyliczeniu 26 ksiąg NT (be/ Apokalipsy), następują w y lic z en ia ksiąg wątpliwych i apokryficznych NT. Pisma wątpliwe NT: «Apokalipsa Jana, Apokalipsa Piotra'15, List Barnaby, Ewangelia we dług Hebrajczykówl76»; Pisma apokryficzne NT: «Podróże Pawła, Podróże Piotra, Wędrówki Jana, Wędrówka Toma sza' . Ewangelia według Tomasza'15, Nauka [Didache] Apostołów, Księgi Klemensa 1 i II. Pisma Ignacego. Polikarpa, Pasterz [?] Hermasa»179. 17. S a m ary tań sk i spis trzydziestu pięciu E w angelii apokryficznych (XII w.?) «1. Ewangelia Egipcjan'50, 2. Ewangelia porodu Maryi Bożej Dziewi c y , 3. Ewangelia .w . Jakuba Przywódcy'5' , 4. Ewangelia dzieciństwa'51, 5. Ewangelia Lucjusza i Seleuka, 6. Ewangelia św. Tomasza'55, 7. Ewange lia Prawdy'5*, 8. Ewangelia Judasza zwanego Iszkariotą'55, 9. Ewangelia Nikodema'50, 10. Ewangelia Wiecznego, I I . Ewangelia Jakuba Większego, 12. Ewangelia iw . Barnaby'51, 13. Ewangelia iw . Filipa'55, 14. Ewangelia żyw a'59, 15. Ewangelia iw . Andrzeja'90, 16. Ewangelia iw . Bartłomieja'9' , 17. Ewangelia Apellesa, 18. Ewangelia Walentyna'92, 19. Ewangelia Judy, 175 Pierw szy utw ór to apokalipsa kanoniczna, co do kanoniczności której dłu go istniały problem y lub też jedna z apokalips apokryficznych istniejących pod im ieniem Jana. por. ANT 3, 293-325; druga apokalipsa por. A N T 3, 225-241. 1,6 Por. r. II s. 99. 177 C ztery spośród pięciu (brak D ziejów A ndrzeja) najstarszych apokryficz nych D ziejów Apostolskich, przekład w A N T 2. 178 Praw dopodobnie EwTmDz, IV, 66-94. 179 M am y tu wyliczone pism a zaliczane zazw yczaj przez nas do pism Ojców A postolskich. D w ie księgi Klemensa m ożna identyfikow ać zarów no z w spom nia nym ju ż rom ansem pseuoklem entyńskim , ja k i z dw om a L ista m i przypisyw anym i św. K lem ensow i Rzym skiemu. Przekład tekstu ks. J. Banak, A N T 62. 180 Por. r. II s. 121. 181 Być może dwa ostatnie tytuły wskazują na jeden utwór, ProtEw Jk, por. r. IV s. 266. 187 Praw dopodobnie Ew Tm D z, por. s. 388. 183 Ew Tm D z, zob r. IV, s. 388 lub EwTm z Nag H am m adi, por. r. II s. 180 o r a z następny przypis. 184 M oże Ew angelia P raw dy z Nag H am m adi, N H K I? B liskość Ew angelii Tomasza, której nie można z pew nością identyfikow ać z E w T m D z potw ierdzałaby tę tezę. 185 Por. r. II s. 124. 186 Por. r. VI s. 633 (cz. 2).
3 . p ^ liY F Y W O C E N IE P IS A R Z Y W C Z E S N O C H R Z E Ś C IJA Ń S K IC H
83
70 E w a n g e lia Tacjana, która jest Ewangelią enkratyków'95, 21. Ewangelia S\ n i czy ków ' 2 2 ' EwanS eIia Bazylidesam , 23. Ewangelia Ceryntam , 74 Ewangelia Hebrajczyków™, 25. Ewangelia Symonitów, 26. Ewangelia pleromy, 27- Ewangelia Macieja'’1'', 28. Ewangelia o śmierci Maryi Dziewjcyv’\ 29. Ewangelia Tacjanam , 30. Ewangelia Ewy™, 31. Ewangelia ¡7nostyków 20', 32. Ewangelia Marcjona202, 33. Ewangelia Pawia, 34. Ewan gelia wielkich i m ałych pytań Marii2m, 35. Ewangelia narodzenia Jezusa '}jii:areńskiego»2M.
189 Por. r. 111 s. 246. 188 Być może idzie o Ewangelię Filipa, por. r. 11 s. 123 lub o Ewangelię Filipa 7 Nag Hammadi, PSP 20, 1979, 239-277. ' Sl' Por. r. II s. 125. ™ Por. r. II s. 118. 191 Por. r. VI s. 753n (cz. 2). 1.3 Idzie o Ewangelię napisaną przez Walentyna lub o Ewangelię używaną przez Walentynian. 193 Być może idzie o Diatessaron, harmonię ewangeliczną opracowaną przez Tacjana, por. SWPW 51. 1.4 Por. r. 11 s. 119. 195 Por. r. II s. 119. 196 Por. r. II s. 99. 197 Por. r. II s. 126. 198 Transitus M ariae [?], r. VII s. 783-826 (cz. 2). 199 Por. powyższy przyp. 193. 300 Por. r. 11 s. 122. 301 Nie idzie tu chyba o jakąś konkretną Ewangelię, ale o Ewangelie używane przez gnostyków. 3112 Por. r. II s. 124. 203 Idzie praw dopodobnie o Pytania Marii Magdaleny, por. r. 11 s. 126. 204 Być m oże idzie tu o jed n ą z Ewangelii dzieciństwa. Przekład tekstu ks. J. Banak, ANT 63n.
Rozdział II FRAGMENTY
A. A grafa: 1. Agrafa zawarte w Nowym Testamencie (s. 88); 2. Warianty i uzu pełnienia zawarte w rękopisach Ewangelii (s. 89); 3. Agrafa u Ojców i pisarzy ko ścielnych (s. 91); 4. Agrafa liturgiczne (s. 96). B. Zaginione Ewangelie: 1. Ewangelie iudeochrześcijańskie: a. Ewangelia Hebrajczyków (s. 99); b. Ewangelia Ebionitów (s. 114); 2. Inne ewangelie zachowane fragmentarycznie: a. Ewangelia Andrzeja (s. 118); b. Ewangelia Apellesa (s. 118); c. Ewangelia Bardesanesa (s. 119); d. Ewangelia Bazylidesa (s. 119); e. Ewangelia Cerynta (s. 119); f. Ewangelia Doskonałości (s. 119); g. Ewangelia Dwunastu (s. 120); h. Ewangelia Egipcjan (s. 121); i. Ewan gelia Ewy (s. 122); j. Ewangelia Filipa (s. 123); k. Ewangelia Judasza lskarioty (s. 124); 1. Ewangelia Maniego (s. 124); m. Ewangelia Marcjona (s. 124); n. Ewan gelia Marii [Magdaleny] (s. 125); o. Ewangelia Siedemdziesięciu (s. 125); p. Ewan gelia Żywego (s. 125); r. Genna Marias (s. 126); s. Księga czterech kątów i czterech zawiasów świata (s. 126); t. Pytania Marii [Magdaleny] (s. 126); u. Tradycje Ma cieja (s. 126); w. Wspomnienia Apostołów (s. 128); 3. Tajemna Ewangelia Marka (s. 129); 4. Fragmenty Ewangelii zachowane na papirusach: a. Papirus Oksyrhynchos 840 (s. 136); b. Papirus Egerton 2 (s. 138); c. Papirus Berliński inw. 11. 710 (s. 142); d. Papirus z Fayum (s. 142); e. Papirus Kairski nr 10. 735 (s. 143); f. Papirus Oksyrhynchos (X) 1224 (s. 143); g. Papirus Merton 51 (s. 144); C. Inne trad y cje na tem at Jezusa: 1. Tradycje chrześcijańskie: a. Zbiór Testimoniów z I w. [?] (s. 147); b. Z Wnie bowstąpienia Izajasza (s. 148); c. Z Listu Apostołów (s. 151); d. Z Ód Salomona: O d a 19 (s. 154); e. Z Wyroczni Sybillińskich (s. 156); 2. Tradycje gnostyckie: a. Z Borucha Justyna gnostyka (s. 158); b. Z Pistis Sofia (s. 159); 3. Fragmenty z.tradycii hebrajskiej dotyczące Jezusa (s. 163); 4. Fragmenty o Jezusie u pisarzy muzułmańskich: a. Koran (s. 170); b. Agrafa muzułmańskie (s. 177); 5 Ewangelia Tomasza z Nag Hammadi (s. 180)
86
ROZ.DZ II. Fragnienlv
Teksty zawarte w tym rozdziale stanowią dość różnorodną grupę fragmentów dotyczących postaci Jezusa i Maryi. Dzielimy je na cztery grupy. Grupę pierwszą tworzą agrafa - stówa Jezusa nie zapisane w Ewangeliach, za warte w innych księgach Nowego Testamentu, w różnych wariantach rękopisów Ewan gelii, u starożytnych pisarzy kościelnych, podane oczywiście w wyborze oraz znajdu jące się w księgach liturgicznych. Czy te poszczególne słowa były częścią jakichś większych utworów typu Ewangelii? Mam poważne wątpliwości, choć nie można tego wykluczyć. Niemniej stanowią one ciekawy materiał ukazujący recepcję słów Jezusa. Drugi wielki blok fragmentów stanowią fragmenty różnych Ewangelii oraz utworów do nich zbliżonych z pierwszych wieków chrześcijaństwa (niektóre z nich pochodzą naw et z wieku 1.11) ortodoksyjnych, gnostyckich, heretyckich, także na papirusach: pomijamy tu jednak P.Oxy 1,655 i 656 ponieważ znajdziemy je w roz dziale poświęconym gnostyckiej Ewangelii Tomasza. W osobnym rozdziale trak tujemy gorąco dziś dyskutowany problem Ewangelii Tajemnej Marka. Omawiając te utwory pomijamy problem ich stosunku do Ewangelii kanonicznych, wspomnia ny we wstępie, wielokrotnie (choć bez dania ostatecznego rozwiązania) omawiany przez biblistów. Trzecią grupą tekstów podanych w tym rozdziale stanowią fragmenty innych dzieł podających tradycje o Jezusie, a więc fragmenty różnych pism chrześcijań skich i gnostyckich, żydowskich oraz muzułmańskich; dwie ostatnie grupy pokazu ją recepcję Jezusa w środowisku żydowskim i islamu. Ostami podrozdział trzeciej grupy stanowi gnostycka Ewangelia Tomasza z Nag Hammadi. która zawiera 114 logiów Jezusa. Stanowi ona wprawdzie zwartą całość o charakterze gnostyckim, niemniej zawiera poszczególne słowa Chrystusa, stąd jej miejsce jest w tym rozdziale, w którym znajdują się agrafa.
A. Agrafa (przekład i opracow anie ks. M arek Starow ieyski)
Przez słowo agrafon rozumiemy odosobnione zdanie, które miał wypowie dzieć Chrystus w czasie swego pobytu na ziemi, a nie znajdujące się w Ewange liach kanonicznych. Wykluczone są więc spośród nich opisy scen brakujących w Ewangeliach - choć w niniejszym zbiorze podano kilka z nich (np. 2, 5) - oraz dłuższe mowy Chrystusa występujące w ewangeliach apokryficznych. Należy podkreślić, że samo nazwanie jakiegoś zdania agrafon nie przesądza bynajmniej o jego autentyczności, a jest tylko podkreśleniem, że należy ono do zdań przypisywanych Jezusowi. Słowo agrafon dopiero stosunkowo niedawno zdobyło sobie prawo istnienia w naukach teologicznych. Wprowadził je G. Körner w dziele De sermonibus Chri-
r 0 ZDZ. II. FRAGM ENTY: A. AGRAFA
87
tli agraphois, Lipsk 1776, ale nie występuje na ogól jeszcze w dziewiętnastowiecz słownikach i encyklopediach teologicznych. Dzieło A. Rescha Agrapha. Ausscrkanonische Evangelienfragmente (TU 5,4) wydane w 1889 r. stanowi przełom; w p r o w a d z i ł o bowiem pojęcie agrafon do nauk teologicznych. Resch zebrał w nim 1 77 agrafów (w innym nieco znaczeniu słowa niż to, które podaje powyższa defini cja) i starał się na ich podstawie zrekonstruować pierwotną ewangelię (Urevangelitim). Dzieło Rescha wywołało ożywioną dyskusję. Szczególną rolę odegrało w nim dzieło J. H. Ropesa, który poddał spokojnej krytyce materiał zebrany przez Re s c h a 1. Drugie wydanie dzieła Rescha o zmienionym tytule zawiera 300 agrafów. S t a n o w i s k o przeciwne zajął L. Vaganay, uznając że możliwe jest uznanie jako au tentycznych zaledwie kilku agrafów2. Stanowisko pośrednie zajęli inni badacze jak E . Ja cq u ie r * i J. Jeremias przyjmując możliwą autentyczność około 20 agrafów. Problem autentyczności agrafów jest niemal niemożliwy do rozwiązania, gdyż te, które jeden autor uznaje za autentyczne, inny uważa za nieautentyczne. Spróbuj my podać kilka kryteriów, według których określa się autentyczność agrafów: 1. Zgodność z całością Ewangelii. 2. Wartość świadectwa. Bada się jego wiek, wzajemną zależność, liczbę źró deł, ich autorytet z punktu widzenia krytycznego. Tak więc autentyczność agrafonn musi być potwierdzona wieloma, niezależnymi od siebie i dawnymi przeka zami. 3. Niezależność od Ewangelii, sprawdza się, np. czy nie mamy do czynienia z parafrazą, zbitką, mylnym przepisaniem zdania Pisma Świętego, itd. 4. Stosunek do ówczesnych prądów umysłowych: zdania zawierające np. ele menty gnostyckie nie mogą być uznane za autentyczne. Zastosowanie tych kryteriów jest bardzo trudne i trzeba dużego dystansu, by nie wpaść w naukowy superkrytycyzm czy też laksyzm. Eliminując więc nieauten tyczne agrafa, J. Jeremias podzielił je na następujące grupy: 1. Agrafa tendencyjnie wymyślone (np. słowa przytaczane przez pisarzy ży dowskich). 2. Logia tendencyjnie zmienione: np. EwTm 1 i J 8,52. 3. Wymysły legendarne lub bajeczne, np. logia w EwTmDz. 4. Słowa błędnie przypisywane Chrystusowi, np. agrafon 3, 11. 5. Wierzono, że Chrystus mówił przez proroków i apostołów; wszystko, co jest w Piśmie Świętym, to słowa Chrystusa, np. „Przemija postać tego świata" (1 Kor 7,31). 6. Zmiany słów ewangelicznych przez dodanie jednego członu, np. EwTm 100: „Dajcie cesarzowi co cesarskie/dajcie Bogu co boskie (Mt 22, 21 )/a co jest moje, dajcie mi”. n ych
1J. H. Ropes, Die Sprüche Jesu, die in den kanonischen Evangelien nicht überliefert sind. TU 14, 2, 1896. 2 DBS I, 1928, 159-196. ' RBibl 15(1918) 93-135.
1(0/1 v
11 Fragmenty: A. a o r a c .
7. Zamiana słów ewangelisty na słowa Chrystusa: np. „Nasz Pan powiedzia «Módlcie się a nic ustaw ajcie»" (por. ł.k 18,1). S \gratu stanowiące element kompozycji: np. agrafon 3, 3 i 3, 7. Osobną grupą agrafów. jak dotąd z rzadka tylko omawianych, są agrafa mu zułmańskie pochodzące z pism autorów arabskich, zazwyczaj wczesnośredniowieczwch Podątems ich w \ bor w rozdziale poświęconym apokryfom w islamie. Resch łudził się. że za pomocą agrafów będzie m ożna zrekonstruować kate chezę ustną z czasów sprzed je j spisania, podobne zresztą opinie wygłaszano w od niesieniu do tekstów odkrytych na papirusach, o których będzie mowa. Dziś po zbyto się tych złudzeń. Surow a kty tyka biblijna przeniosła większość agrafów w cza sy pozabiblijne i w ten sposób stały się one dom eną pracy patrologa, który znajduje w nich cenne elementy do poznania sposobu m yślenia i rozumowania ludzi tam tych czasów, ich rozumienia Pisma Świętego itd. Podajemy tu agrafa podzielone na pięć działów: agrafa w NT, warianty i uzu pełnienia w niektóry ch kodeksach Ewangelii, w pismach Ojców Kościoła, w litur gii i u pisarzy niechrześcijańskich (żydowskich i arabskich) - te ostatnie omówimy nieco później, osobno. Wy bór tu podany jest kompromisowy: eliminuje na ogół agrafa spisane na papirusach, w ew angeliach judeochrześcijańskich i w EwTm, które zostaną poda ne w następnych rozdziałach, brak też słów Chrystusa chwalebnego (wyjątek sta nowi 1,5) oraz wyraźnie heretyckich (wyjątek 3, 11). W wyborze opierano się na zbiorkach Fagsina i Santos Otero, włączono agrafa uznane za autentyczne przez Jeremiasa i uwzględniono wyniki badań Vaganey; punktem wyjścia był oczywiście zbiór Rescha.
1. A g r a fa z a w a r te w N o w y m T e s ta m e n c ie W' NT znajdują się agrafa nie zapisane w Ewangelii, a wypowiedziane przez Chry stusa przed lub po wniebowstąpieniu. Podane tu agrafa należą do pierwszej grupy. Do drugiej zalicza się słowa Chrystusa wypowiedziane w odpowiedzi na prośbę Pawia (2 Kor 12, 9); słowa Chrystusa w związku z nawróceniem Pawła (Dz 9,4-6. 10-12. 15n.; 22, 7n. 10; 26, 14-18); słowa, w których Syn Człowieczy zwraca się do św. Jana w Apokalipsie (1, 11. 17-20; 16, 15; 22, 10-16. 18-20) orazwsiedmiu listach skierowanych do Kościołów w Azji Mniejszej (Ap 2-3). W listach św. Pawła znajdują się kilkakrotnie cytowane słowa Chrystusa, ale że mają one swoje odpowiedniki w Ewangelii, nie można ich zaliczyć do agrafów (np. 1 Kor 7, 10 - Mk 10, 1ln., par.; 1 Kor 11, 24n. - Mk 14, 22-24, par.; 1 Kor 9, 14 - Mt 10. 10, par.; Rz 14, 14- M k 7, 15?). Agrafa podaję za Santos Otero 112; przekład na podstawie Biblii Tysiąclecia. 1. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: „S łyszeliście o niej ode M nie - [mówił] -
I
2
AGRAFA w n o w y m t e s t a m e n c i e ______________
89
Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świę tym” Zapytali Go zebrani: „Panie, czy w tym czasie przywrócisz króle s tw o Izraela?” Odpowiedział im: „Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzy m acie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w Samarii, i aż po krańce ziem i”4.
2. [Słowa św. Pawła w Milecie, skierowane do mieszkańców Efezu]: We wszystkim pokazywałem wam, że tak pracując, trzeba wspierać sła bych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: „Więcej szczę ś ci a jest w dawaniu aniżeli w braniu”5. 3. Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazuję, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: „To jest ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiąt kę”. Podobnie skończywszy wieczerzę, wziął kielich mówiąc: „Kielich ten jest nowym przymierzem, we krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będzie cie. na m oją pam iątkę”6. 4. Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obło ki, naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem1. 5. Oto przyjdęjak złodziej: błogosławiony, który czuwa i strzeże swych szat, by nago nie chodzić i sromoty jego nie widziano8.
2. A g r a fa i u zu p ełn ien ia w rękopisach Ewangelii W rękopisach Ewangelii znajdują się uzupełnienia bądź wplecione w tekst, bądź to na jego marginesie. Szczególnie obfituje w nie Kodeks Bezy (W w.) Resch wylicza tych wariantów 48. Podajemy za Fagginem (1-3) i za Santos Otero (4-7).
7 Dz 1,4-8. 5 Dz 20, 35. " I Kor 11, 24. 7 1 Tes 4, 16n. Według Jeremiasa (105-108) mamy tu do czynienia z wystylizowanym agrafonem: słowo Pan występowało w mowie Chrystusa jako „Syn Człowieczy"; dodano ..w Panu" i zmieniono na liczbę mnogą. Por. Mt 24,43 i Lk 12,39. "Ap 16, 15.
ROZDZ- II. Fragmenty: A. AGRAFA
1. Wy natomiast starajcie się wzrastać w rzeczach małych i stawa małymi z tego, co jest wielkie''. 2. Tego dnia ujrzawszy, jak ktoś pracował w szabat, rzekł doń: „Czło wieku, jeśli wiesz, co czynisz - jesteś błogosławiony, jeśli zaś nie wiesz jesteś przeklęty i przestępcą Prawa”10. 3. Mk 16 , 14:11 W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i opór, że nie uwierzyli tym, którzy wi dzieli Go zmartwychwstałego. A oni usprawiedliwiali się, mówiąc: „Ten wiek niegodziwości i niewiary12 znajduje się pod władzą Szatana13, on zaś nic pozwala, aby ci. co stali się nieczystymi dzięki duchom14, przyjęli 5 prawdę i moc Bożą”1'. „Objaw więc teraz swoją sprawiedliwość”16 - powiedzieli oni do Chrystusa. - A Chrystus powiedział im: „Wypełnia się kres wieków władzy Szata 10 na17, ale zbliżają się inne straszne czasy także i dla tych, za których grzechy wydałem się na śmierć, aby się nawrócili ku prawdzie i nigdy więcej nie grzeszyli18, i aby odziedziczyli znajdującą się w niebie 15 duchową i nieskazitelną chwalę sprawiedliwości”19.
’ Codex Bezae (VI w.) i Vercellensis (IV w.). Por. Mt 20, 25-28 i Łk 14, 8-10. Por. luvencus, Historia evangélica 3. 613n., PL 19, 265. 10Codex Bezae (VI w.), do Ł k ć, 5. Por.Pwt 27,26; Ga 3, 10; J k 2 , 10. Por. Au Contra advers. legis et prophet. 2, 11, 37,PL 42, 662. 11 CodexFreer (IV-V w.) Ewangelii św. Marka z Achmin (Egipt). Por. Hieronim, Dia logas adversas Pelagianos 2, 15, PL 23, 576, PSP 10, 142. 12Por. 2 Kor 4. 4; Ga 1,4. 13Por. J 14, 30; Hf 2, 2. 14 Por. Mk 1, 23. 26. 15Por. Mk 12, 24; 1 Kor 6, 14; E f 1, 19n. 16 Por. Mt 6, 33; J 16, 8. 17 Por. Mk 1, 15; Łk 10, 18; J 12, 31; 16, 11. " Por. 1 5, 14; 8, 11. 14 Por. 1 P 1,4; 2 Tm 4, 8.
, aG R A FA U O JC Ó W i PISARZY KOŚCIELNYCH
21
[VIk 16, 15: I rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię w szelkiem u stw o rz e n iu ...” 4.
Ja bow iem przyszedłem pośród was niejako spoczywający za sto
łem, ale j 3^ 0 ten ’ co służy : ' ten, co służy20.
,e^ macie wzrastać w mojej służbie, jak
5 . 1 gdy był ochrzczony, ogrom ne światło zabłysło z wody, tak że prze lękli się w szyscy, którzy przybyli21.
6. N atychm iast bow iem około godziny trzeciej stały się za dnia ciem ności i zstąpili z nieba aniołowie, i gdy powstał w jasności Boga żywego, wstąpili z Nim , a św iatło ciągle jaśniało. Wtedy one [niewiasty] przystąpi ły do grobu i ujrzały odw alony kamień22. 7a. [U derzali się w piersi mówiąc]: „Biada nam za to, co się stało! Ten byt Synem Bożym . Oto spełniają się wyroki spustoszenia Jerozolimy”25. 7b. .. .m ów iąc: „B iada nam za to, co stało się z powodu naszych grze ch ó w , zbliżyło się bow iem spustoszenie Jerozolimy”24.
3. A g r a fa u O jcó w i pisarzy kościelnych S zczeg ó ln ie bogate źródło agrafów stanowią pisma wczesnochrześcijańskie: Jerem ias ogranicza się do badania pisarzy sprzed roku 500, co ma swoje racje. Istnieją je d n a k również liczne agrafa późniejsze (np. tu podane agrafa muzułmań skie, por. s. 177) i nie można wykluczyć, że pośród nich znajdują się również agra fa autentyczne. Natomiast należy stwierdzić, że im pisarz bliższy jest czasom apo stolskim , tym świadectwo jego jest poważniejsze. Fragmenty te jednak czytamy nie tyle szukając autentycznych słów Chrystusa, ile przyglądając się, jakie treści przy pisyw ali Chrystusowi pisarze kościelni i skąd się te treści brały. N ie przytaczamy tu agrafów należących do apokryfów, szczególnie Ewangelii
jtidcochrześcijańskich cytowanych przez Ojców Kościoła.
20 Codex Bezae (VI w.) do Łk 22, 28. 21 Codex Vercellensis (IV w.) i Sangermanensis (VII w.) do Mt 3, 15 (uzupełnienie opisu chrztu). ” Codex Bobbiensis (IV/V) do Mt 16, 4. Por. Mt 28, 2; 27, 52. 21 Codex Palatinus (V w.) i Vercellensis (IV w.) do Ł-k 23.48. 24 Codex Sangermanensis (VII w.) do Łk 23, 48, por. EwPt VII, 25.
ROZDZ. II. Fragmenty: A. AGRAFA
Didache (l/ll w.) 1. Powiedziano jednak jeszcze na ten temat: „Niech twoja jałmużna przesiąknie potem rąk twoich, aż będziesz wiedział, komu dajesz”25. List Barnaby (początek II w.) 2. Mówi bowiem [Pan]: ..Oto uczynię ostatnie pierwszym”26. 3. Podobnie także na krzyż wskazuje [Bóg] słowami innego proroka: „Kiedy to wszystko zostanie dokonane? Pan mówi: «Kiedy drzewo legnie i powstanie, i kiedy z drzewa krew pocieknie»”. Oto masz znowu zapowiedź krzyża i Tego. który miał być ukrzyżowany27. 4. Tak i ci. mówi Pan. którzy chcą Mnie widzieć i osiągnąć Królestwo, muszą zdobyć Mnie w bólu i cierpieniu28.
Ignacy Antiocheński ( t pocz. II w.) 5. Ja bowiem wiem i wierzę, że nawet po swoim zmartwychwst Jezus był w ciele. A kiedy przyszedł do Piotra z towarzyszami, powiedział do nich: „Weźcie, dotknijcie Mnie i zobaczcie, że nie jestem bezcielesnym demonem”. I natychmiast dotknęli Go i uwierzyli, trzymając się mocno Jego ciała i ducha29.
K lem ens Rzym ski (koniec I w.) 6. Pamiętajmy przede wszystkim o słowach Pana Jezusa, w który nauczał wyrozumienia i cierpliwości. Tak bowiem mówił: „Bądźcie miłosierni, abyście dostąpili m iłosierdzia. Odpuszczajcie, aby wam odpuszczono. Jak drugim czynicie, tak i wam czynić będą. Jak dajecie, tak i wam zostanie dane. Jakim sądem sądzicie, takim i was osądzą. Jaką dobroć innym okazujecie, taką i wam okażą. Jaką m iarą m ierzycie, taką sam ą i wam odm ierzą”30. 25 1, 6. Tl. A. Świderkówna, Pierwsi świadkowie, Kraków 1998, 33. Teksty Ojców Apostolskich (Didache, Listy Ignacego, Klemensa Rzymskiego) podajemy w tym tłumacze niu: zaznaczając miejsce i stronę tego wydania. 26 6, 13, 185. 27 12, I, 191. 28 7, 11, 187. 29Do Smyrn. 3, In., 136. 20List do Korynt. 13, 2, 56n.
A Ü RA FA u o j c ó w
i p i s a r z y K O ŚC IELN Y C H
93
1>S. Klemens R z y m sk i (II w.) 7. M ów i b o w ie m Pan: „B ędziecie niby jagnięta wśród wilków". A Piotr ¡vlu na to: „ Je śli w ię c w ilk i ro zszarp ią jagnięta?” Rzeki Jezus Piotrowi: J a g n ię ta po sw o je j śm ierc i nie potrzebują bać się wilków. I wy nie bójcie
sję ty ch , k tó rz y w a s z a b ija ją i nic w am więcej uczynić nie mogą, lecz bój cie się T eg o , k tó ry p o w aszej śm ierci ma w ładzę nad w aszą duszą i ciałem i m oże w rz u c ić j e w p iek ło og n iste”31. 8. S am b o w ie m P a n zap y tan y przez kogoś, kiedy przyjdzie Jego Kró le s tw o , p o w ie d z ia ł: „ K ied y d w a będ ąjed n y m , i to, co zewnątrz, będzie jak
w ew nątrz, a m ę s k ie z ż eń sk im ani m ęskie, ani żeńskie”33. J u s ty n M ę c z e n n ik ( f 167) 9. O tó ż m ó w i: „W ielu przyjdzie w imię moje, na zewnątrz odziani w skóry o w c z e , w e w n ą trz zaś są to wilki drapieżne”. Tamże: „Będą odsz c ze p ie ń stw a i h e re z je ”33. 10. P rz e to P a n n a sz Je zu s C hrystus powiedział: „W jakim stanie was znajdę, w tak im też sąd zić b ę d ę ”34.
Ireneusz z L yonu ( f 202) 11. W ten sp o só b w sp o m in a ją prezbiterzy, którzy jeszcze widzieli Jana, ucznia P a ń sk ie g o , że sły sz e li od niego, co w owych czasach nauczał Pan, m ów iąc: „ N a d e jd ą dni, w których zrodzą się winne latorośle, z których każda będzie m ia ła d z ie się ć ty sięcy gałęzi, a na każdej gałęzi po dziesięć tysięcy gałązek, a na każd ej ga łą zc e po dziesięć tysięcy odrośli, a na każdej odrośli po d ziesięć ty się c y gron, a w każdym gronie po dziesięć tysięcy owoców, a każdy o w o c p rz y n ie sie - gdy się go wyciśnie - dwadzieścia pięć miar wina. 1 gdy k to ś ze św ię ty ch będzie chciał zerwać jedno z tych gron, drugie będzie w o łało : « Je ste m lepszym gronem , zerwij mnie i przeze mnie chwal Pana!» P o d o b n ie i ziarn o pszenicy zrodzi dziesięć tysięcy kłosów, a każdy ktos z aw ie rać b ę d zie dziesięć tysięcy ziaren, a każde ziarno da dziesięć funtów p szen n ej m ąki jasn ej i czystej. Inne natomiast [rośliny] rodzić będą ow oce, z ia rn a i z io ła w edle m iary, jak a im odpowiada. Wszystkie zwierzę-
1 // List do K oryntian 5, 2-4, 94. II List do K oryntian 12, 2, 97. Por. EwEg 2, objaśn. - poniżej s. 121-122. " D ialog z Tryfonem 35, 3. " D ia lo g : Tryfonem 47, 5.
94
ROZDZ. II Fragmenty: A. AGRAFA
ta będą przyjmowały pokarmy, które rodzi ziemia, i będą żyły w zgodzie i pokoju, a ludziom będą posłuszne z całym oddaniem”. 12. O tym świadczył na piśmie Papiasz w starości - był 011 słuchaczem Jana, a domownikiem Polikarpa w czwartej księdze swego dzieła (napisał pięć ksiąg). I dorzucił te słowa: „W to uwierzyć mogą wierzący”. A gdy - jak mówi - Judasz zdrajca nie uwierzył i zapytał: „Jak Pan sprawi, że to wszyst ko się zrodzi?”, odpowiedział Pan: „Ujrzą to ci, którzy się tam znajdą”35. Tertulian ( t ok. 220) 13. Nikt, kto nie doznał pokusy, nie osiągnie królestwa niebieskiego36. Klem ens Aleksandryjski ( | ok. 212) 14. Ujrzałeś brata swego, ujrzałeś Boga swego37. 15. Słusznie więc Pismo Święte pragnie nas uczynić takimi dialektykami i daje nam następującą zachętę: „Bądźcie doświadczonymi bankiera mi'’, którzy odrzucają zło, a piękno zatrzymują38. 16. Znowu mówi Pan: „Kto się ożenił, niech żony nie wyrzuca, a zno wu kto się nie ożenił, niech się nie żeni”39. 17. „Bo wrogości nie żywi Pan” - czytamy w jakiejś Ewangelii - sko ro oznajmił: „Tajemnica moja dla Mnie jest i dla synów domu mego”40. 18. Jeśli przyjąć, że tymi są Judejczycy, do których Pan rzekł również: „Wyjdźcie z więzienia wszyscy, którzy chcecie”41.
35 Adv. haer. 5, 33, 3, SCh 153, 414-416. Zakończenie tekstu znajdujemy u Hipolita ( t 235): Gdy Pan mówił do uczniów o przyszłym królestwie świętych, jakie ono będzie chwalebne i zdumiewające, Judasz zachwycony tym, co zostało powiedziane, rzekł: „A któż to będzie mógł zobaczyć?” Rzekł Pan: „To ujrzą ci, którzy będą godni”, Comm, in Danie lem., 4, 60, SCh 14, 1947,384. 36 De baptismo 20, 2, CCL 1, 294; PSP 5, 153. Por. Mt 26, 41, par.; Jk 1, 12; 1 P 1, 6. Podobnie: Didascalia Apostolorum 2, 8, F. X. Funk, 1, Paderborn 1905, 45, 4: Mówi bo wiem Pismo: „Nie jest potwierdzony [przez Boga] ten, kto nie doznał próby” (gr. aner adókimos apeiratos). Zdanie często cytowane przez Ojców Kościoła. 37 Kobierce 1, 19, 94, 5, GCS 15, 60, cyt. wg przekładu J. Pliszczyńskiej, Warszawa 1994, 1, 69. O agrafach u Klemensa por. J. Ruvet, Bb 30(1949) 133-160. 38 Kobierce 1, 28, 177, 2, GCS 15, 109, tł. poi 1, 121. Por. 1 Tes 5, 21. 39 Kobierce 3, 15, 94, GCS 15, 368, tł. poi. 1, 26. 40 Kobierce 5, 10, 63, 7, GCS 15, 368, tł. poi. 2, 52. 41 Kobierce 6, 6, 64, 3, GCS 15, 453, tł. poi. 2, 136.
, y : i ? AFA u O J C Ó W I P IS A R Z Y K O Ś C I E L N Y C H ___________________________
19 . 1
95
znow u o m iłości: „M iłość - mówi - zasłania całą mnogość grze
chów”42. 20. D latego m ówi Zbaw iciel: „Zbaw siebie i swoją duszę”43. O rygenes ( f 254) 21. Jezus m ówi: „Byłem chory ze względu na chorych, byłem głodny ze względu na głodnych, byłem spragniony względem spragnionych”44. 22. W E w angelii stoi napisane: „I m ądrość wysłała swoje dzieci”45. 23. Oto co je s t konieczne: „Szukajcie rzeczy wielkich, a dorzucone będą rzeczy m ałe” - oraz - „Proście o rzeczy niebieskie, a ziemskie zosta ną wam dorzucone”46.
a
k to
24. M ów i bow iem sam Pan: „Kto jest blisko Mnie, jest blisko ognia, jest daleko ode M nie, jest daleki od królestwa”47.
Dzieje Piotra (II/III w.) 25. Ci, którzy byli ze M ną, nie zrozumieli Mnie48. K lcm entyny-H om ilie (III w.?) 26. Ten, który w yjaśnia praw dę, rzekł: „Koniecznym jest, aby przyszło dobro; błogosław iony - m ów i - przez którego ono przychodzi. Podobnie też konieczną je s t rzeczą, aby przyszło zło, ale biada tem u, przez którego przychodzi”49. 27. Tym zaś, którzy m niem ali, że Bóg kusi [jak m ów ią Pisma] powie dział: „Zły je s t tym , który kusi”50. il Paedagogus 3, 12,91,3,GCS 12, 286; Kobierce 4, 18,111,3,GCS 15, 297, tł. poi. 1. 359. Por. 1 P 4, 8. 21; por. Jk 5, 2. Typowe przyjęcie słów Apostoła za słowa Chrystusa. 43 Excerpta ex Theodoto 2, SCh 23, 56 oraz ŹrMT 22, 26. 44 Comm. in Ml 13, 2, PG 15, 10, tł. K. Augustyniak, ŹrMT 10, 161. Por. Mt 25, 35-46. 45 In Ieremiam 14, 5, SCh 238, 74; tł. poi. PSP 10, 117. Por. Lk 7, 35; Prz 9, 3 przeróbka tych tekstów? 46 O modlitwie 2, 2 i 14, 1, GCS 5, 299, tł. poi. W. Kania, H. Pietras, w; H. Pietras, Odpowiedź na słowo, Kraków 1993, 104, 144; Por. Mt 6, 33; Lk 12, 31. 33. 47 In Ieremiam hom. lat. 3, 3, GCS 33, 321, 25. Por. Mk 9, 49; 12, 34. Tekst bardzo często cytowany, por. W. Myszor, VoxP 6-7(1984) 268-271. 4X10, cd. L. Vouaux, Paris 1922, 296. 4gHom. Clementinae 12, 29, GCS 42, 2, 189. Por. Mt 18, 7; Łk 17, 1; Rz 3, 8. 50Hom. Clementinae 3, 55, GCS 42, 2, 77. Tekst odnosi się do Mt 6, 3 lub Jk 1,13.
96
R O ZD Z. II. Fragmenty: A . ACiR AFĄ
Ordo kościelne Apostołów (IV w.?) 28. Powiedział nam bowiem, że slaby zostanie ocalony przez mocnego51. De aleatoribus (pocz. IV w.?) 29. Napomina Pan i mówi: „Nie zasmucajcie Ducha Świętego, który w was jest i nie gaście światła, które w was zajaśniało”52. Efrem Syryjczyk ( t 373) 30. Usłyszałem [słowa] dobrego Mistrza, który w boskich Ewange liach mówi do swych uczniów: „Nie posiadajcie niczego na ziemi”53. E pifaniusz z Salam iny ( t 403) 3 1. Dlatego powiedział: „Ten, który mówił przez Proroków, oto jest tu obecny”54. M a k a ry Egipski (IV w.?) 32. A zresztą powiedział im Pan: „Czemu dziwicie się znakom? Dałem wam wielkie dziedzictwo, jakiego cały świat nie posiada”55.
4. A g ra fa litu rg ic z n e Innym źródłem agrafów są księgi liturgiczne. W liturgii średniowiecznej mu siało ich być dużo, skoro Agobard, bp Lyonu (VIII-IX w.) wyśmiewa je i nazywa śmiesznymi i fantastycznymi (ridiculosa etphantastica) następujące słowa przypi sywane Chrystusowi: „Osiemnastego dnia dziesiątego miesiąca będziecie pościli mówi Pan - a wyślę wam Zbawcę waszego i obrońcę, który was będzie poprzedzał i wprowadzi do ziemi, którą zaprzysiągłem ojcom waszym”. „Wieniec chwały po łożę na jego głowie - mówi Pan - odzieję go białą szatą, ponieważ zachował przykazania moje i dla mojego imienia została rozlana na ziemi jego krew”; „Świę tym jesteście - mówi Pan - pomnożę liczbę waszą, abyście modlili się na tym miej scu za mój lud”56. 51Iudicium Petri 26, A. Hilgenfeld, NT extra canonem receptum, Leipzig 1884, 118. Por. Mt 9, 12; I Kor 1, 25. 523, CSEL 3, 3, 95. Być może złożenie razem Ef 4, 30 i 1 Tes 5, 19. 55Testamentum, Opera, ed. Assemani 2,234. Podobnie u Ps. Abdiasza, Historiae apostolicae 6, 12, OŻ 11,364. wHaer. 66, 42, 8, GCS 37, 79. Agrafon występuje u Epifaniusza czterokrotnie. 55Homiliae 12, 17, PG 34, 569. 56De correctione antiphonarii, PL 104, 333.
,
agra fa l it u r g ic z n e
97
1. Jam je s t —m ów i Pan —zbawieniem ludu. W jakimkolwiek ucisku wołać b ę d ą do M n ie, Ja ich wysłucham i będą ich Panem na wieki” . 1. B ąd ź c ie silni w walce i walczcie ze starym wężem, a otrzymacie królestw o w ie cz n e - mówi Pan58. 3. Z a b rz m ia ł ta k ż e pełen miłości głos Ojca, który - zapomniawszy w y rzeczo n y ch n ie g d y ś słów: „Żałują, że stworzyłem niegdyś człowieka” [pow iedział]: „ Z a iste, T y je steś Synem miłym, w którym znalazłem upodo banie; dziś, m ó j Synu, zrodziłem Cię”5’.
4. I ja k mówi Ewangelia'. „Poszukujący Chrystusa w komorze”60. 5. O jc z e nasz, który jesteś w niebie, św ięć się Imię Twoje, p rz y jd ź królestwo Twoje [niech przyjdzie Duch Święty i oczyści nas]61, b ą d ź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi. C h le b a naszego powszedniego [jutrzejszego, czyli przyszłego]62 daj n a m dzisiaj i o d p u ść n a m nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, i n ie w ó d ź n a s na pokuszenie [którego znieść nie zdołamy]62, ale n a s z b a w o d e z łe g o [bo Twoja jest moc i potęga, i chwała na wieki]64.
57 Introit dawnej IV niedz. po Zesłaniu Ducha Świętego i czwartej 3 tygodnia Wielkie go P o s tu .
58 Antyfona do Magnificat II nieszp. Commune Apostolorum. Por. Hbr 11,34; Ap 12, 9; 20, 2, 2 P 1, 11. Por. także Old English Homilies and Homiletic, ed. R. Monis. London 1868, 151. 55 Missale Coloniense. Sequenlia ad Epiphaniam, ed. 1847, f. XX'. Do opisu chrztu (Mk 3, 17) włączono Rdz 6, 6 i Ps 2, 7 (por. Ps 110 [109], 3. Podobne zbitki spotykamy u pisarzy starożytnych. 60 Fragment prefacji z Sacramentarium Leoninum, PL 55,65. Por. Mt 24,26? 61 Por. Resch 84n. 62 Por. Resch 237. " Por. Resch 85. w Por. D idache 8, 2.
Apokryfy t. 1, cz. 1 - 7
B. Zaginione Ewangelie
1. E w a n g e lie ju d e o c h r z e ś c ija ń s k ie (p rze k ład i opracow anie ks. M arek Starow ieyski) Problem Ewangelii judeochrześcijańskich należy do najtrudniejszych zagad nień związanych z literaturą apokryficzną65. Same utwory, z których niektóre po wstały w I/II w. (stąd ich znaczenie dla powstania Ewangelii kanonicznych), znik nęły gdzieś około V w. wraz ze wspólnotami, które ich używały. Zachowało się nieco fragmentów i tytułów, wiadomości sąjednak nieliczne, rozproszone i niejed nokrotnie sprzeczne. Są to zazwyczaj krótkie cytaty lub parafrazy tekstu, przyto czone niedokładnie i często tendencyjnie. Bywają kłopoty z określeniem ich tytułu lub przynależności danego tekstu. Ewangelie te bywały łączone z aramejskim tek stem Ewangelii św. Mateusza i były znane w kręgach chrześcijańskich: wspomina ją je Klemens Aleksandryjski, Orygenes i Hieronim; egzemplarze Ewangelii Hebrajczyków i Ebionitów miały się znajdować w bibliotece w Cezarei Palestyń skiej. Posługiwały się nimi różne grupy judeochrześcijan, nie zawsze oddzielone od Kościoła. Dodać tu należy, że badania historyczne i archeologiczne nad judeochrześcijaństwem, jego teologią, historią i archeologią są zaledwie zapoczątko wane i długo jeszcze nie będziemy posiadać jasnego obrazu tej grupy chrześcijan. Trwają również dyskusje co do tego, jak podzielić fragmenty przez nas posia dane. Problemem jest, czy istniały dwie Ewangelie: Hebrajczyków i Ebionitów, czy też trzy Hebrajczyków, Nazarejczyków i Ebionitów. Nie przesądzając proble mu, przyjmujemy, że istniały dwie: Ewangelia Hebrajczyków (łącząca Hebrajczy ków i Nazarejczyków) oraz Ewangelia Ebionitów, zaznaczając jednak, do której z tych dwu tekst bywa zaliczany przez innych autorów. Wydaje się, że Ewangelia Hebrajczyków (i Nazarejczyków) była używana przez ortodoksyjnych judeochrze ścijan podkreślających godność mesjańską Jezusa i rolę Jego chrztu, podczas gdy
65 Każdy badacz tej dziedziny podpisze się pod słowami S. C. Mimouni: „Peu de que stions sont plus irritantes pour l’histoire de la littérature chrétienne que celles des Evangiles judéo-chrétiens”, Le judéochristianisme ancien, Paris 1998, 206.
, PW ANOELIE JUDEOCHRZEŚC1JAŃSK1E - EwHbr
99
Ew angelia Ebionitów była księgą grupy judeochrześcijan oddzielonych od Kościoła, o silnym nastawieniu enkratystycznym, być może zredagowaną pod imieniem dwu
nastu Apostołów, stąd bywa identyfikowana z Ewangelią Dwunastu. Trwają dyskusje na temat stosunku tych Ewangelii do Ewangelii kanonicz nych; K. A land w swej Synopsie podaje te wszystkie teksty przy odpowiednich fragm entach Ewangelii kanonicznych. W tej sytuacji, gdy istnieje szereg często ze sobą sprzecznych teorii, warto pam iętać o rozsądnych słowach M. Dibeliusa, o których nie zawsze pamiętają ba dacze: „Wyjaśnienia mogą przynieść nie nowe teorie, ale nowe odkrycia”66. Nieste ty, now e odkrycia, jak znalezienie Iudaikon i średniowiecznych fragmentów Ewan gelii H eb ra jczykó w , nic nie wyjaśniły, a tylko skomplikowały problem.
a. E w a n g e lia H e b ra jc zy k ó w (E w H b r) Ponieważ EwHbr jest cytowana na początku II w. przez Ignacego Antiocheń skiego (tekst 17) oraz przez Papiasza (tekst 8) i w drugiej połowie tegoż wieku przez Hegezypa (tekst 9), należy przypuszczać, że powstała ona w końcu I w. J. Danielou przypuszcza nawet, że EwHbr powstała przez rokiem 706’. Miejscem jej powstania miała być Pełła, dokąd udali się judeochrześcijanie z Jerozolimy przed wybuchem powstania w 67 roku; J. Danielou uważa natomiast, że powstała w Jero zolimie. Za czasów św. Hieronima używała jej grupa judeochrześcijańska Nazarej czyków (lub Nazareńczyków) w okolicach Berei (dziś Aleppo, por. teksty 24nn.) oraz ebionici (tekst 20). Inni uważają, że powstała wśród judeochrześcijan w Egip cie. Została ona napisana literami hebrajskimi w języku aramejskim - tak należy rozumieć zwroty o języku hebrajskim (tekst 10), syryjskim (tekst 9) czy chaldej skim (tekst 25). Jest rzeczą prawdopodobną, że istniał jej przekład grecki, używany przez pisarzy działających przed św. Hieronimem (np. przez Orygenesa, tekst 15). N ie wiemy jednak, co z nim się stało. Św. Hieronim w czasie swego pobytu na pustyni syryjskiej koło Antiochii (w latach 375-378), miał się zapoznać z EwHbr i przełożyć ją: nie wiadomo tylko, czy na grecki, czy na łacinę (tekst 14). Cytuje ją pod różnymi tytułami, nie wymienia jej jednak w katalogu swoich dzieł. Wobec tych sprzeczności rodzi się pytanie, czy w ogóle j ą miał w ręku? Prawdopodobnie dowiedział się o niej z dzieł Orygenesa i pow ziął zamiar jej przełożenia, którego jednak, jak się wydaje, nigdy nie dokonał. Nie wiadomo również, jaki był stosunek EwHbr do aramejskiego tekstu Ewan gelii św. Mateusza. Hieronim twierdzi, że był to jej oryginał, z którego przełożono ją na j. grecki; miał się on znajdować w Bibliotece w Cezarei Palestyńskiej (tekst 25). Pogląd ten jest na ogół odrzucany. Dodajmy, że wedle Stychometrii Niketora 66 Geschichte der urchristichen Litteratur, 1, Berlin 1926, 55. 67 Théologie du Judéo-Christianisme, Tournai 1958, 34 [por. MT 39, 37],
100
R02DZ. 11. Fragmenty: B. ZAGINIONE EWANGELIE
E w H br liczyła 2200 stychów, podczas gdy Ewangelia M ateusza - 2500. Nie wiemy też. czy były dw a utwory: EwHbr i EwNaz czy też istniał jeden utwór. Z tego wszyst kiego w idać, że pom im o stosunkow o dużej ilości zachowanych fragmentów, bardzo niew iele w iem y o sam ym utworze, tym bardziej, że wiadomości przekazane przez św. H ieronim a są dość niepew ne i chaotyczne. Był to prawdopodobnie luźny prze kład aram ejski Ew angelii M ateusza, rozwinięty w sposób anegdotyczno-m idraszowy, gnostycyzujący, zawierał jednak sporo elementów własnych. W przeciwieństwie jednak do E w angelii E bionitów i Ewangelii Egipcjan był to utw ór zasadniczo orto doksyjny i autorzy starożytni nie zaliczali go do utw orów heretyckich. W XX w ieku odkryto now e fragm enty EwHbr: w ludáikon - nie wiem y je d nak. czy ten enigm atyczny utw ór zawierał fragm enty EwHbr czy w arianty Ewange lii M ateusza - oraz zaw arte w tekstach średniow iecznych, szczególnie pochodzą cych z Irlandii z czego m ogłoby w ynikać, że była ona znana jeszcze we w czesnym średniow ieczu. Ten pogląd budzi jednak pow ażne w ątpliw ości, poniew aż nie m oż na zapom inać, że często w szelkie nieznane teksty zaw ierające w iadom ości ew an geliczne opatryw ano tytułem Ewangelia H ebrajczyków ; stąd też pow ażne w ątpli w ości, czy są to istotnie fragm enty z EwHbr. W naszym tekście podajem y teksty autentyczne i w ątpliw e - zaznaczając opi nie o ich autentyczności Klijna i A landa - oraz m iejsca, w których w ystępują (za zw yczaj w zm ienionej form ie) u pisarzy epoki patrystycznej. L iterą „W ” oznacza m y teksty w ątpliw e.
Ireneusz (f ok. 202) 1. [Ebionici] używają wyłącznie Ewangelii według Mateusza, a od rzucają Apostoła Pawła nazywając go apostatą Prawa68. 2. Albowiem ebionici używając wyłącznie Ewangelii według Mate usza i na jej podstawie dowodząc, niesłusznie mniemają o Panu69.
(f ok. 212) 3a. Podobnie jest napisane w Ewangelii według Hebrajczyków. „K się dziwi, będzie królował, a kto będzie królował, dozna ukojenia”70. K le m e n s A le k s a n d r y js k i
3b. To samo znaczy i takie zdanie: „Ten, kto szuka, nie przestanie szu kać, aż znajdzie; gdy zaś znajdzie, dozna zdziwienia; gdy dozna zdziwienia, osiągnie królestwo; gdy królestwo osiągnie, wtedy dopiero dozna ukojenia”71. 68 Adv. haer. 1, 26, 1, SCh 264, 346. " Adv. haer. 3, 11, 7, SCh 211, 158. Klijn 4 neguje wiarygodność świadectw Ireneusza. 70 Kobierce 2, 9, 45, 5, GCS 15, 137, cyt. wg przekładu J. Pliszczyńskiej, 1, 160. 71 Kobierce 5, 14, 96, 3, GCS 15, 389, tł. poi. 2, 76. W obydwu tekstach zastosowano, dla opisania gnostyckiego procesu zbawienia, typowy climax. Por. EwTm 2 (objaśnienia); Klijn 47-5! (EwHbr); Aland, 601- indeks (EwEb).
, ,.-w a N O ELIE JU D E0C11R ZEŚC IJA Ń SK 1E - EwHbr
101
O ry g e n e s ( t 254) 4. A je ś li zaś ktoś przyjm uje Ewangelią Hebrajczyków, w której sam Z b a w i c i e l m ów i: „D ziś w ziął m nie Duch Święty, matka moja72, chwycił
m nie nied aw n o za je d e n z w łosów m oich73 i zaniósł mnie na wysoką górę T abor74” , ten zap y ta, w ja k i sposób Duch Święty, który powstał „za pośred nictw em S ło w a” m ógł być „m atką C hrystusa”75. 5. N a p isa n o w pew nej Ew angelii zatytułowanej według Hebrajczyków (jeśli w sza k że ktoś j ą uznaje za dobrą nie tyle dla wiarogodności, ile dla ukazania rozpatryw anej sprawy): „Zapytał Go jeden bogaty człowiek: «Na uczycielu, co dobrego m am czynić, aby otrzymać życie?»76 Odpowiedział mu: « C złow iecze, w ypełniaj Prawo i Proroków!» Odrzekł: «Wypełniałem». Rzekł do niego: «Idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, potem przyjdź i chodź za M ną!» B ogaty zaczął skrobać się po głowie i nie był zadowolo ny. A Pan p o w ie d ział do niego: «Jakże możesz mówić: wypełniałem Prawo i P roroków ? P rzecież napisano w Prawie: ‘Miłuj bliźniego swego jak sie bie s a m e g o ’77, a oto liczni twoi bracia, synowie Abrahama, za ubiór mają gnój, u m ie rają z głodu, dom zaś twój jest pełen wszelkiego dobra, i nic z niego do nich nie dochodzi». Zwróciwszy się zaś do swego ucznia Szy m ona, który siedział przy N im , rzekł: «Szymonie, synu Jony, łatwiej jest w ielbłądow i p rzejść przez ucho igielne niż bogaczowi wejść do królestwa n ieb ie sk ieg o » ”78.
” Por. Mk 1, 12; Mt 4, 1. 75 Por. Ez 8, 3; Dn 14, 36. 74 Por. Mt 4, 8. ,s In Ioan 2, 12, 87, GCS Orig. Werke 4, 67; tl. poi. S. Kalinkowski. PSP 28, 115; Tenże, Horn. in Hierem. 15, 4, GCS 6, 128; Hieronim, Comm. II in Mich 7, 6, CCL 76, 5 13n.; T en że,/« Esai. 4 0 ,9 , CCL 74a, 459; Tenże, In Ez. 16,13, CCL 75,178. Hieronim nie przyjm uje EwHbr, ale i jej nie potępia. Tekst mówi prawdopodobnie o kuszeniu Chrystusa. W gnostyckim apokryfie Jakuba z Nag Hammadi Jezus nazywa się synem Ducha Świętego W Kom. do M i Hieronim zwraca uwagę na rodzaj żeński Ducha Świętego (Ruah) i mówi o duszy, oblubienicy Słowa, która socrum habere Spirilum Sanctum - zwrot nicprzektadalny n a j. polski. Klijn 52-55(EwHbr); A la n d -M t4 , l-U (Ew H br). ' 6 Por. Mt 19, 16-24. 77 Por. Kpi 19, 18. 7! Comm. in M t 1 5 ,1 4 ,G C S 4 0 ,3 8 9 -łacińskaparafrazaO rygenesa. Tt. poi. K. Augu styniak, ŹrM T 10, 247. Por. P. Egert. 2 (poniżej s. 138). Wg Jeremiasa (86n.) fragment ten nic w yszedł spod pióra Orygenesa; Klijn uważa go za tekst Orygenesa. Klijn 56-60 (EwNaz); A land 340 (EwHbr).
102
______________________
ROZDZ.II.Fragmenty:
B. ZAGINIO
Euzebiusz z Cezarei ( t 339) 6. Do ksiąg tego samego rodzaju [podsuniętych, gr. antilegomena] za liczają niektórzy jeszcze Ewangelię według Hebrajczyków, w której się lu bują przede wszystkim chrześcijanie pochodzenia żydowskiego79. 7. Oni [ebionici] byli zdania, żc należy odrzucić wszystkie listy Pawia, którego nazywają odstępcą od Zakonu. Używali jednej tylko Ewangelii według Hebrajczyków, innym zaś ewangeliom niewielkie przypisywali zna czenie80. 8. Prócz tego [Papiasz] przytacza jeszcze opowieść o jakiejś niewie ście, którą oskarżono przed Panem o wiele grzechów81. To samo opowiada nie znajdujemy również w Ewangelii według Hebrajczyków82. 9. Hegezyp przytacza szczegóły z Ewangelii według Hebrajczyków z sy ryjskiego, a szczególnie dialektu aramejskiego, wykazując tym, że był chrze ścijaninem pochodzenia żydowskiego. W spom ina o innych jeszcze spra wach. które znał z tradycji żydowskiej83. 10. Jednakże Ewangelia, która dotarła do nas napisana pism em hebraj skim, nie rzuca groźby przeciw temu, który ukrył, ale przeciw temu, który żył w rozpuście: mówi bowiem o trzech sługach84: o tym , który przejadł dobra Pana z wszetecznicami i fletnistkam i85, o tym, który pom nożył m a jętność i o tym, który ukrył talent. A dalej: jed e n został przyjęty, drugi je dynie zganiony, trzeci zaś zam knięty w w ięzieniu. Tak w ięc pytam , czy u M ateusza po wszystkich słowach skierow anych przeciw tem u, któremu nic nie zrobił, groźba została w ypow iedziana o nim , czy też przez powtó rzenie o pierw szym , to jest o jedzącym z pijącym i z w szetecznicam i86.
79 HE 3, 25, tł. poi. A. Lisiecki, POK 3, 124. Klijn 116-119 uważa, że nie bardzo można stwierdzić, z jakiej Ewangelii judeochrześcijańskiej ten tekst pochodzi. 80 HE 3, 27, 126. *' Por. J 7, 53 - 8, 11. Epizod tu wspomniany (por. 1 8, 3-11) znajduje się tylko w nie których rękopisach: ten tekst stanowi najstarsze jego potwierdzenie. 82HE 3, 39, 144. Papiasz, bp Hierapolis 1/11 w.; zbierał słowa Pana. Klijn 116-119 (W); Aland 326 (EwHbr). 83 HE 4, 22, 181. Hegezyp - pisarz II w., zw alczał gnostyków ; fragm enty jego dziel podaje Euzebiusz. J. syryjski - dialekt języka aramajskiego. Por J 6, 37; 17, 6. 9. 84 Por. Mt 25, 14-30; Łk 15, 11-32. 85 Por. P.Oxy 840, 36. 86 Theophaneia 4, 22, PG 24, 685-688. Klijn 60-62 (E w N az); A land 411 (EwHbr).
! EWANGELIE JUDEOCHRZEŚCIJAŃSKIE - EwHbr
10 3
1 1. On dał poznać przyczyną podziału dusz*7, która miała nastąpić w do
jak to m ogliśm y spotkać w Ewangelii rozpowszechnionej wśród Ży dów, spisanej w jązyku hebrajskim, gdzie jest powiedziane: „Wybieram so bie wszystkich najlepszych88, których dał mi Ojciec, który jest w niebie”89. m ach,
Pydym Ślepy ( t 398) 12. W ydaje się, że Mateusz w Ewangelii Łukasza jest nazwany Lewi90. Ale on nie jest tym samym, ale Maciej91, który zajął miejsce Judasza i Lewi jest tym sam ym , m ającym dwa imiona. Widać to z Ewangelii według Hebrajczykówn . E pifaniusz z S alam iny (f 403) 13. [Nazarejczycy] m ają Ewangelię według Mateusza najpełniejszą, po hcbrajsku. U nich zachowała się ona jeszcze tak, jak została spisana na początku, to jest literami hebrajskimi. Ale nie wiem, czy zniesiono gene alogię od A braham a do Chrystusa93. H ieronim ( t 419) 14. Jak czytaliśm y w Ewangelii hebrajskiej, że Pan powiedział do uczniów: „I nigdy nie bądźcie radośni, jak tylko wtedy, gdy na brata swego spojrzycie z m iłością”94. 15. ...rów nież tzw. Ewangelia według Hebrajczyków, przetłumaczona niedawno przeze m nie na język grecki i łaciński; korzysta z niej często O rygenes. Po opisie Zmartwychw stania Zbawiciela czytamy w owej
87 Por. Mt 10, 34. 88 Por. Mt 10, 13; J 13, 18; 15, 16. 19. 89 Theophaneia syr. 4, 12, ed. S. Lee, London 1948 (por. GCS 11,2,183). Przekład na podstawie Erbetta I, 1, 119; Klijn 62-65 (EwNaz). 90 Por. Mk 2, 14; Łk 5, 27-29. 91 Por. Dz 1,23. 92 M. Gronewald, Psalmenkommentar III, Texte und Abhandlungen 8, Bonn 1969, 184,9n. Wydaje się, że mamy tu typowe pomieszanie imion Mateusz i Maciej, często spoty kane w literaturze apokryficznej. O Dydymie: S. P. Brock, NTSt 18(1971) 220-222; D. L. Lührmann, NovTest 29(1927) 265-279. Klijn 77n. (EwHbr). 93 Haer. 29, 9 ,4 , GCS 25, 352. W tym fragmencie Epifaniusz mówi o nazarejczykach przebywających w Berea (Aleppo), por. frg 16. Uważa, że EwHbr jest substancjalnie iden tyczna z Mt, choć jej, jak się wydaje, nie miał w rękach. O Epifaniuszu por. SWP 131-134. 94 Comm. UI in Eph 5, 4, PL 26, 352. O Hieronimie por. G. Bardy, MelScRel 3(1946) 5-36. Klijn 78 (EwHbr); Aland 79 i 250 (EwHbr).
1-04____________________________________ ROZPZ. 11. Fragmenty: B. ZAGINIONE EWANGELIE
E w angelii: „Pan zaś. gdy oddal płaszcz słudze kapłana przyszedł do Jakuba i objaw ił się mu95. Jakub bowiem poprzysiągł, gdy pił kielich Pański, że nie będzie spożywał chleba, dopóki nie ujrzy Zmartwychwstającego Chrystu sa”96. A zaraz potem przytacza słowa Pana: „Przynieście stół i chleb!” i do daje: „...przyniesiono chleb, ułamał Go, pobłogosławił, dał97 Jakubowi Sprawiedliwem u i rzekł do niego: «Bracie Mój, spożyj ten chleb, bo Syn Człow ieczy zm artw ychw stał»”98.
16. M ateusz albo Lewi, naprzód celnik a później Apostoł, pier w Judei spisał Ewangelią Chrystusową literami i słowami hebrajskimi dla tych. którzy będąc obrzezanymi przyjęli wiarę. Nie jest dość pewne, przez kogo została później przetłum aczona najęzyk grecki. Natomiast po hebrajsku p o sia d a ją aż do dzisiaj Biblioteka C ezarejska... Ja także miałem spo sobność j ą przepisać dzięki Nazarejczykom , którzy w m ieście syryjskim Berei posługują się tą księgą. Należy w niej zwrócić uwagę na to, że gdzie kolw iek ew angelista przytacza świadectwa ze Starego Testamentu, czy to w e w łasnej, czy w Chrystusa Pana osobie, nigdzie nie trzym a się powagi tłum aczeń Sepruaginty, lecz idzie za tekstem hebrajskim . Do tego rodzaju cytatów n ależą owe dwa: „Z Egiptu wezw ałem Syna m ego”99 i „bo Naza rejczykiem będzie nazw any” 100.
17. [Ignacy Antiocheński napisał list] do Polikarpa, polecając mu ściół antiocheński. W tym ostatnim liście i w E w angelii, którą niedawno p rzetłum aczyłem , daje św iadectwo o C hrystusie mówiąc: „Ja zaś i po zmar tw ychw staniu w idziałem Go w ciele i w ierzę, że żyje. A gdy przybył do Piotra i do tych, którzy byli z Piotrem , pow iedział im: «Oto dotknijcie mnie
95 Por. 1 K or 5, 7. 96 Por. Mk 14, 25, par. 97 Por. M k 14, 22, par.; 1 K or 11, 23. 98 D e v in s illustr. 2, tł. bp K. Romaniuk. Oddanie prześcieradła służącemu wskazuje na realność i praw dziw ość zmartwychwstania: nie ukradziono więc ciała Jezusa (Mt 28, 11-15). W yróżnienie Jakuba je st rysem typowym dla judeochrześcijan (por. EwTm 12,ProtEw Jk wstęp). Por. M k 8, 31 (par). EwHbr. Klijn 79-86 podaje dalsze losy tego tekstu w śre dniow ieczu, aż do Jakuba de Vorágine (EwHbr); Aland 507 - por. 1 Kor 15,3-8 (EwHbr). " P o r . M t 2, 15; Oz 11, 1. 100 D e v in s illustr. 3. Por. ludaikon do M t 2, 21. O bydw a teksty sprzeczne, co rzuca cień na w iarygodność świadectw a św. Hieronim a. Por. M t 2, 23; Sdz 13, 5; Iz II, 1; 53, 2; A land 17, dw a razy (EwHbr).
! f, w a N G ELIE JU D E 0C H R Z E Ś C 1JA Ń SK IE - EwUbr
105
j zobaczcie, że nie jeste m duchem bez ciała». I natychmiast dotknęli Go , u w ierzyli ” 101 • 18. „W B etlejem w Judei” . Jest to błąd przepisywaczy. Mniemamy bow iem , że z ostało pow iedziane przez ewangelistę, jak to czytamy w tek ście h ebrajskim , „Judy” , a nie „w Judei” 102. 19. W E w a n g e lii, k tó rą nazyw am y według Hebrajczyków, zamiast „C hleba n ad ziem sk ieg o ” [łac. supersubstantialis] czytamy mahar, co zna czy .ju trz e jsz y ” , także sens brzmi: „Chleba naszego jutrzejszego” - to jest przyszłego - „daj nam dzisiaj” 103. 20. W E w a n g elii, której używ ają nazarejczycy i ebionici - ostatnio przełożyłem j ą z ję z y k a hebrajskiego na język grecki, przez wielu jest ona uw ażana za au ten ty czn ą M ateusza - człowiek, który miał suchą rękę104, nazw any m urarzem , tym i słowam i prosił o pomoc: „Byłem murarzem, rę kom a zdobyw ałem pożyw ienie, błagam Cię, Jezu, abyś mi przywrócił zdro wie, bym nie m u siał w sposób szpetny żebrać o pokarm ” 105. 21. W E w angelii, której używ ają nazarejczycy, zam iast „syna Barachiasza ” 106 znajdujem y napisane „syna Jojady” 107. 22. O to im ię [Barabasz] w Ewangelii, która zwie się według Hebraj czyków , tłum aczy się „Syn ich nauczyciela”, który został skazany z powo du rozruchów i m orderstw a108.
101 D e viris illustr. 16. Por. Hieronim, In Isai 1,18, Praef. CCL 73a, 741n.; Ps. Justyn. De resur. 9, TU 20, 2, 47n. Cytat pochodzi z Listu św. Ignacego do Smymeńczyków 3, ln. Fragment opiera się na Lk 24,33-42. Ślady tego cytatu spotkamy w Kerygma Peiru cytowa nej przez Orygenesa (O zasadach 1, 8 wst.). KJijn 120-123(W); Aland 503 (EwHbr). 101 Comm. i,, M l 2, 5, CCL 77,13. Klijn 123-125 (W); Aland 14 (EwHbr). ,oî Comm. in M l 6, 11, CCL 77,37. Por. Traci, in Ps 135. PLS 2 , 135 - zamiast super substantialis jest crastinum - .jutrzejszy”. Por. Mt 6, 11 ; Lk 11, 33. Tekst często cytowany w średniowieczu, por. Klijn 86-88 (EwNaz); Aland 87 (EwHbr). Por. Mt 12, 9. I0i Comm. in M t 12,13, CCL 77,90. Por. 14n.; 52. Klijn 88-90 - lisy w średniowieczu (EwNaz); Aland 68, 158 (EwHbr). Por. tekst 57. Por. Mt 23, 35. 101 Comm. in Mt 23, 35, CCL 77, 220. Por. 2 Km 24, 20. Klijn 90n. (EwNaz); Aland 393 (EwHbr). 10* Comm. in M l 27, 16, tamże 265, 398. Por. Onomastikon, PL 23, 884. Klijn 91-93 (EwNaz); Aland 476 (EwHbr).
1 0 6
ROZDZ. II. Fragmenty: B. ZA GINION E EWANGELIE
23. W E w angelii zaś, która jest napisana hebrajskim i literam i, czyta m y, że to nie zasłona św iątyni się rozdarła, ale że w yjątkow ej piękności architraw św iątyni runął, i się rozłam ał109. 24. W edług E w angelii, którą spisano w języku hebrajskim , czytają N azarejczycy: „Zstąpi nań w szelkie źródło Ducha Św iętego. Pan zaś jest duchem , a gdzie je s t duch, tam też jest i w olność”. [...] A dalej w E w ange lii, któ rą wyżej w ym ieniliśm y, znajdują się zapisane następujące słowa: „I stało się, że gdy w yszedł Pan z w ody110, zstąpiło całe źródło Ducha Świę tego i spoczęło na N im " 1.1 Duch Św ięty rzekł doń: «Synu m ój, we wszyst kich prorokach oczekiw ałem na Ciebie, abyś przyszedł i abym spoczął na T obie112. Ty jesteś bow iem m oim odpoczynkiem "3, Ty jeste ś Synem moim pierw o ro d n y m 114, który żyjesz na w ieczność»” " 5. 25. W E w angelii w edług H ebrajczyków , którą zw ykli czytać N azarej czycy, za jeden z największych grzechów uważa się zasm ucenie ducha swego b ra ta " 6. 26. W E w angelii w edług H ebrajczyków , napisanej w języku chaldej skim i syryjskim , ale literami hebrajskim i, której N azarejczycy dotąd uży w ają, a uchodzi za E w angelię Apostołów , a przez w ielu - za E w angelię M ateusza i znajduje się w bibliotece w C ezarei, tak je s t napisane: „Oto m atka i bracia J e g o " 7 tak Mu pow iedzieli: «Jan C hrzciciel chrzci na od p uszczenie grzechów 118; chodźm y w ięc, by nas o c h rz c ił» "9. On zaś im po 109 Comm, in M t 27, 51, CCL 77, 275; por. Epist. 120, 8, 10, tł. poi. ks. J. Czuj 3, 129. Opowiadanie nawiązuje do Iz 6 ,4 . Hieronim dodaje wg Józefa Flawiusza (Wojna żydowska 6 ,293-300), że usłyszano głosy mówiące: „Przejdźmy z tych siedzib”. Por. Historiapassionis Dom ini (Aland 489) i Haimo z Halberstadt, Comm, in Isai. 53, 12 (Aland 489). Tekst ten znajdujem y w wielu tekstach średniowiecznych, por. L a tradilion synoptique du „ voile déchiré", RechScRel 46(1958) 161-180; KJijn 93-98 (EwNaz); Aland 489 (EwHbr). "° Por. M t 3, 16. 111 Por. Iz 11,2; 61, 1. 112 Por. S y r2 4 , 7. 1,3 Por. Ps 132, 14. 114 Por. Ps 2, 7; Mk I, 11; Kol 1, 15, itd. 113 Comm. I V in Isai 11, 2, CCL 73, 147n. Por. Ps 89, 29; Lk 1, 33.Tekst cytowany przez Hugona z St. Cher, por. Klijn 98-101 (EwHb); Aland 27 (EwHbr). 1,6 Comm. IV in Ez. 18, 7, CCL 75, 237; Comm, in Eph. 5, 4, PL 26,520. Por. Mt 18, 16. Klijn lO ln. (EwHbr); Aland 79 i 250 (EwHbr). 117 Por. Mt 12,46. 1,1 Por. Mk 1, 4; Lk 3, 3. " ’ Por. M t3 , 13; Mk I, 9.
EWAN G EIIE JUDE0CHRZEŚCIJAŃSK1E - EwHbr
107
w i e d z i a ł : « W czym zgrzeszyłem , abym miał iść i otrzymać od niego c h r z e s t ? 120 Chyba że z nieświadomości coś powiedziałem». W tejże księ
dze: „Jeśli brat twój zgrzeszy słowem i zadość ci uczyni, przyjmij go w czasie dnia siedem razy” 121. Rzekł doń Szymon, jego uczeń: „Czy w jednym dniu s ie d e m razy?” Odrzekł mu Pan i powiedział: „I ja ci mówię: aż do siedem dz ie s ię c iu siedmiu razy122. Albowiem i u proroków, choć byli namaszczeni Duchem Świętym, znalazło się słowo grzechu”123. 27. W reszcie Mateusz, który napisał Ewangelię w mowie hebrajskiej, p o d a ł „Osanna Barrama”, co znaczy „Hosanna na wysokośc¡ach"l2,.
28. Przeczytałem niedawno w jakimś żydowskim tomie, w Apokryfie Jeremiasza, który ofiarował mi Żyd z sekty nazarejczyków, w którym te słowa [Mt 27, 9 b -10] zostały zapisane dosłownie125. T e o d o r e t z C y ru ( t ok. 460)
29. Nazarejczycy używają wyłącznie Ewangelii według Mateusza 21'. 30. [Nazarejczycy] są Żydami, którzy czczą Chrystusa jako człowieka sprawiedliwego i używ ają Ewangelii zwanej według Piotra'11. Filip z Sydy ( ok. 430) 31. Starożytni zupełnie odrzucaj ^Ewangelię według Hebrajczyków i tak zwaną Piotra i Tomasza, uważając je za pisma heretyków128. Ps. C yryl Je ro zo lim sk i (VII-VIII w.) 32. M nich rzekł: „Stoi napisane w Ewangelii według Hebrajczyków, że gdy Chrystus chciał zejść na ziemię do ludzi, dobry Ojciec wezwał po tężną moc niebieską, którą nazwał Michałem i polecił Chrystusa jego pie-
Por. Mt 3, 14. 1:1 Łk 17,4. '” Mt 18. 2 ln. I!) J 3,2. Dialog, c. Pelag. 3, 2, tl. poi. W. Szoldrski, PSP 10,1969,169. Por. Kpt 4.2; 5, 18. Podobny tekst u Ps. Cypriana w De rebaptismate 17. CSEL 3, 90, por. ludalkon do M t 18, 2 2 . Klijn 102-105 (EwNaz); Aland 27,253 (EwHbr). 114 Lisi 2 0 , 5, Czuj 1, 83; Klijn 120n. (W); Aland 368 (EwHbr?) 125 Comm, in Mt 27, 9, CCL 77, 265. Aland 469 (EwHbr). 1:8 Haeret. fabuł. comp. 2, 1, PG 83, 388, por. powyżej tekst 1. 111 Haeret. fabuł, comp., PG 83, 389. 1 J. M. Lagrange, RBb 31(1922) 181.
1 0 8 ______________________
RO ZD 2. II Fragmenty: B. ZA G INIO N E EWANGELIĘ
czy. Moc ta zeszła na świat i została nazwana Maryją, i Chrystus przeby wał w jej łonie siedem miesięcy. Następnie ona sprawiła, że narodził się i wzrastał w kształtach i wybrał Apostołów... został ukrzyżowany i wzięty przez Ojca". Cyryl zapytał go: „Gdzie w czterech ewangeliach zostało na pisane, że święta Dziewica, Matka Boga, jest «mocą»?” Mnich odpowie dział: „W Ewangelii Hebrajczyków". „Tak więc - rzekł Cyryl - mamy pięć ewangelii?” „To jest ewangelia spisana przez Hebrajczyków”... [Mnich cytuje jeszcze następujące zdanie z EwHbr]: „Po tym ponieśli Go na krzyż, a Ojciec wziął Go do siebie”129. ludaikon (przed IX w.)130 33. W ludaikon stoi nie „do miasta świętego”131, ale „do Jerozolimy”132. 34. Słowo eike nie znajduje się w pewnych rękopisach ani w ludaikonl33. 35. Słowa „Bo twoje jest królestwo” aż do „Amen” nie znajdują się w niektórych apokryfach134. 36. W ludaikon w pewnym miejscu stoi [napisane]: „Jeśli znajdować się będziecie na moim łonie, a nie będziecie spełniali woli Ojca mojego, który jest w niebiesiech, wyrzucę was z mojego domu”135. 37. ludaikon: „ponad węże”136. 38. ludaikon: ma „porywają”137. 39. ludaikon: „dziękuję Ci”138. 129 H o m ilia o M a tce B o żej, w: E. A. W. Budge, M iscellanous C optic Texts, London 1915, 59 (k opt.), 63 7 (ang., z którego przełożono). Być m oże je st to fragm ent EwPt. A uten ty czn o ść tej hom ilii z V I-V II w. w ątpliw a (C PG 3603). Ten tekst na pew no nie należał do E w angelii ju d eo ch rześcijań sk ich , choć może być starszy od sam ej hom ilii. Por. W. Burch, The G ospel A c c o rd in g the H ebrew s: Som e N ew Matter, C hiefly fr o m C optic Sources, JThS (1920) 310-315 i odpow iedź: M . R. Jam es, JThS 22(1921) 160n. K lijn 134-137. 130 W 5 kodeksach N T od IX-X111 w. znajdują się w arianty tekstu z dopiskiem lu daikon (A land 601 indices), które identyfikuje się z EwHbr. W ydanie: A. Schm idke, TU 37, 1, 1911). Z n ajd u jem y tu tek st zbliżony do Mt. 131 Por. M t 4 ,5 . 132 D o M t 4, 5; por. Ł k 4, 9. K lijn 107n. (E w N az); A land 34. 133 Por. M t 5, 22. K lijn 108 (E w N az); A land 79. 134 Por. M t6 , 11. 135 Por. M t 7, 5. K lijn 108 (E w N az); A land 93. 136 Por. M t 10, 16. K lijn 109n. (E w N az); A land 141. 137 Por. M t 11, 12. K lijn 110 (E w N az); A land 152. 138 Por. M t 11, 25. K lijn 11 On. (E w N az); A land 154.
, ę.wAMriF.LIE J UD E0CH R2EŚCIJA Ń SK IE - EwHbr
____________________
40. Iudaikon: nie ma „trzy dni [i trzy noce]”1” . 4 1. Iudaikon '. „«Korban», to jest to, co wy uznajecie za pożyteczne”:w
ły ch
42. To, co je st oznaczone asteryskiem, nie znajduje się ani w pozosta [rękopisach] ani w Iudaikon'4'. 4 3 . „Bariona” w Iudaikon jest „Syn Jana”112.
44. W Iudaikon dalej ma po słowach „siedemdziesięciu siedmiu”: „I n a w e t u Proroków, po tym jak zostali namaszczeni Duchem Świętym, znalazło się jak ieś słowo grzeszne” 113. 45. Iudaikon'. „I zaprzeczył, i zaprzysiągł, złorzeczył”114. 46. Iudaikon-. „I Piłat dał im mężów zbrojnych, aby siedzieli przed jaskinią i strzegli jej dniem i nocą”115. H aim o z A u x e rre (f8 6 0 ) lub H aim o z H alberstadt (f ok. 853) 47. Jak je s t napisane w Ewangelii Nazarejczyków, że na te słowa Pana [„Ojcze, przebacz im ” 116] uwierzyło wiele tysięcy Żydów stojących wokół krzyża117. Scholion do A u ro ra P io tra z Rygi (XII w.) 48. W księgach Ewangelii, których używają Nazarejczycy, czytamy: „Promienie w ychodziły z Jego oczu i one zmusiły [Żydów] do ucieczki”'11.
IWPor. Mt 12, 40. Klijn 112 (EwNaz); Aland 171. '«P or. Mt 15, 5. Klijn 113 (EwNaz); Aland 219. 141 In M t 16, 2n. Por. Klijn 114 (EwNaz); Aland 226. ,4! Por. Mt 16, 17; J 1,42; 21, 15. Klijn 114 (EwNaz); Aland 232. 141 Por. Mt 18, 22. Klijn 105-107; Aland 253 EwNaz), por. 26. 144 Por. Mt 26, 74. Klijn 115 (EwNaz); Aland 468. 145 Por. Mt 27. 65. Klijn 115n. (EwNaz); Aland 494. 146 Lk 23, 34. 147 Haimo z Auxerre i Haimo z Halberstadt bywają ze sobą utożsamiani, por. LThK 4. 1995. 1050n. Comm. in Isai. 53, 12, PL 116,994; Hieronim, List 120,8n. Por. poniżej tekst 56. Por. Lk 23, 48; EwPt 7 (25). Klijn 129-131 (W); Aland 484,489 (EwHbr). I4" JThS 7(1906), 566. Tekst zależny od Hieronim, Comm. in.Ut. 9 ,9 i 2 1 ,15n. Frag ment odnosi się do wypędzenia kupców ze świątyni. Por. Mt 21,12. Klijn 137n. (W); Aland '71 (EwHbr).
110
ROZDZ; U. Fragmenty: B. ZAGINIONE EW A N G ELIE
Histórica investigado evangelii secunduni Lucam 4 9 . B e z a id a , w k tó rej u z d ro w ił p a ra lity k a w e d łu g Jana. W ty ch m ia s ta c h [K o ro z a in i B e ts a id a ] d o k o n a ł w ie lu c u d ó w 149: E wangelia według H ebrajczyk ó w w y lic z a p ię ć d z ie s ią t trz y c u d a w y k o n a n e w n ic h 150. K a te c h e z a c e lty c k a (IX w .) 5 0 . 1 ta k o w e o s ie m d n i P a sc h y , w k tó rej C h ry stu s, S y n B oży, z m a r tw y c h w s ta ł151, o z n a c z a ją o s ie m d n i o sta te cz n e j P aschy, w c z a sie któ rej b ę d z ie s ą d z o n e c a łe n a s ie n ie A d a m a 15', ja k d o n o si Ewangelia H ebrajczyków, i d la te g o te ż s ą d z ą u c z e n i, że d z ie ń sąd u p rz y p a d n ie w c z a sie Paschy, p o n ie w a ż w ty m d n iu zm artw y c h w sta ł C h ry stu s, a b y z nim zn o w u zm a rtw y ch w s ta li św ię c i. T ak że w d n iu P a sc h y ro z p o c z ą ł B ó g stw a rz a ć to, co stw o rz o ne n a p o c z ą tk u św ia ta , i k sz tałto w ał j e p rz ez sześć dni ty godnia, aż do chw ili, g d y s p o c z ą ł d n ia s ió d m e g o 153. P o d o b n ie też, ja k się są d z i, św ia t b ę d zie n isz c z o n y p rz e z s ie d e m dn i sąd u , a sp ra w ied liw i z o sta n ą p o w o łan i ó sm eg o dnia, b y z a s ią ś ć p o p ra w ic y B o g a O jca. T ak że w ie lk ie z n ak i b ę d ą p rz ez sied em dn i lic z o n y c h p rz e d d n iem sądu. To są znaki p ierw sze g o dnia: w ielk ie g rz m o t y 154. I p o z o s ta łe . . . 155 S e d u liu s S c o t tu s (S e d u liu s z S z k o t, f o k . 848) 5 1 . O ty m b o w ie m d o n o si E wangelia, k tó ra no si ty tu ł [Ewangelia] w edłu g H ebrajczyków : „ S p o jrz a w sz y J ó z e f u jrza ł tłu m w ę d ro w c ó w z d ąż a ją c y c h do j a s k i n i 1S6, i rz ek ł: « P o w sta n ę i w y jd ę im n a p rz e c iw !” G d y w y sz e d ł, rz e k ł J ó z e f d o S z y m o n a 157: „ C i, co tu idą, w y d a ją się b y ć w ró żam i, b o o to c o c h w ila s p o g lą d a ją w n ie b o i ro z p ra w ia ją p o m ię d z y sobą. A le w y d a ją się on i b y ć o b c y m i, p o n ie w a ż ich u b ió r ró ż n i się od n aszeg o . Szata ic h j e s t sz e ro k a , ich k o lo r sk ó ry j e s t c ie m n ie jszy , m a ją n a k ry c ia g ło w y [m i try ], sz a ty ic h w y d a ją s ię b y ć m ię k k ie , a n a n o g a c h m a ją szaraw ary . O to s ta n ę li i p a tr z ą n a m n ie ; o to z n o w u ru sz y li i p o d ą ż a ją tu ” . Z ty ch słó w ja Por. Łk 10, 13; M t 11, 20. 150 B. B ischoff, S a cris eru d iri 6 (1954) 262; K lijn 133n. (W ); A land 153,260 (Ew H br). 151 Por. M k 16, 1-8, par. 152 Por. R z 4, 25. 153 Por. R d z 1, 1 - 2, 3. 1M Por. A p T m , A N T 3, 329. 155 A . W ilm art, A n a lec ta R eg in en sia , S teT 59, 1933,58; por. A . Strobel, ZN W 49( 158) 157-196; Tenże, Z K G 76(1965) 148; KJijn 131-133 (W ).; A land 498 (Ew H br). 156 Por. Justyn, D ia lo g , 78; Pro tE w Jk 18-21 (objaśnienia). 157 Por. Pro tE w Jk 17, 2 raczej n iż M k 6, 3.
, w A NUI' I.IE J U D E O C H R Z E ŚC IJA Ń S K IE - H w H b r ____________ ________
s„ 0 w idać, że m e trzech
mężów, ale tłum wędrowców przybył do Pana,
choć w edług n iek tó ry ch najważniejsi przywódcy tego tłumu byli oznaczeni określonym i im ionam i: M alchus, Caspar i Fadizarda151. H isto ria passionis D om ini
5 2 .... i w y tarł ich n o g i159. 1 - ja k mówi się w Ewangelii Nazarejczyków
ucatował każdem u stopy160. 5 3 . U kazał się an io ł z nieba i umacniał Go'61. O tym, jak anioł umac niał C h ry s tu s a w a g o n u , podczas modlitwy, jest mowa w Ewangelii Naza rejczyków. To sam o znajduje się u Anzelma w jego Placzum: „Wytrwaj, o Panie, o to teraz b ow iem nadchodzi czas, w którym przez Twą mękę musi /0 stać o d k u p io n y ród ludzki sprzedany w osobie Adama”'".
54 . W E w a n g elii Nazarejczyków znajdujemy przyczynę, dla której Jan byt znany k a p ła n o w i164: był on bowiem synem ubogiego rybaka Zebede usza 165 i często no sił ryby na dwór kapłanów Annasza i Kajfasza. Wyszedł więc Jan do słu ż eb n icy [odźwiernej] i od niej uzyskał to, że Piotr, jego towarzysz, który stał przed drzwiami płacząc, został wpuszczony166. 55. .. .i zapam iętaj, że Piłat nie zadał Panu takich mąk i takich zniewag li tylko z pow odu złośliw ości... przeto dla zadośćuczynienia przewrotno ści Ż ydów w ydał G o znieważonego i biczowano przywiązanego do kolum ny, ufając, że Żydzi zadowolą się tą zniewagą. Mówi się w Ewangelii Na zarejczyków, że Żydzi przekupili czterech żołnierzy, aby bili Pana z taką
IS* Comm. in M l, ed. B. Löfstedt, Aus der lateinischen Bibel 14, Freiburg 1989,66n.; () legendzie trzech Króli por. ProlEwJk21;EwDzArab7n.;EwDzOrm U;EwGr9-tl ¡PsMt 16; EwDzŁac 22[89] - tekst bardzo bliski podobnie jak rkps Brit. Mus. Harley 1138, por. J Gijsel. ABoI 94[ 1976] 300). Klijn 125-128 (W); Aland 14 (EwHbr). Por. J 13,5. Rkp. z XIV w. w posiadaniu B. BischofFa, frg. cytuje Aland, 433 (EwHbr) Por. Lk 7. 38-45. Klijn 142 (W). lM Por. Lk 22, 43. PL 187, 1133. 1Aland 457 (EwHbr). Por. Ga 3, 13. Por. Klijn 143 (W). ,M Por. J 18, 15. IM Por. Mk 1, 19n. 166 Aland 466 EwHbr). Por. Klijn 144 (W). Wiadomość tę cytuje utwór średnio» ieczny H eiland, ed. F. Genzmer, Stuttgart 1966, 154; por. Grecka Legenda Jakuba Większego b, WST 7(1995) 80.
Łł ?
____________________ ___ _________ ROZD2. H. Fragmenty: B. ZAGINIONE EWANGELIE
s i ł ą 1* . b y s p ły n ą ł krw ią n a c a ły m cie le. Ich także p rz e k u p ili, by G o u krzy ż o w a li tak , ja k sto i n a p isa n e u J a n a [ro zd ział] dziew iętnasty. W tym w szyst k im Ż y d z i b y li z m ie sz a n i z p o g a n a m i168. 5 6. „ O jc z e , p rz e b a c z im , b o n ie w ie d z ą , c o c z y n ią ” 169. I z ap a m ię ta j, że w Ewangelii Nazarejczyków m o ż n a p rz e cz y ta ć , iż n a sk u tek m o d litw y C hry s tu s a p e łn e j m o c y n a w ró c iło s ię p ó ź n ie j k u w ie rz e o siem ty sięcy , to je s t trz y ty s ią c e w d z ie ń z e s ła n ia D u c h a Ś w ię te g o , ja k sto i n a p isa n e w D zie j a c h [ r o z d z ia ł] d r u g i 170, a p ó ź n ie j p ię ć ty się cy , ja k j e s t m o w a w D ziejach [ r o z d z ia ł] d z ie s ią ty 171.
R ękopisy 57.
-
W rę k o p is a c h m a m y ro z rz u c o n e im io n a ró ż n y c h o s ó b N T:
kobieta chora na upływ krw i 172 - Mariosa, człow iek z suchą ręką, m urarz 173 - Malchus, królow a południa, E tiopii 174 - M eroe (Meruae), córka - to jest Synagoga [ ? ] 175 - M ariossa176.
H u g o z S t. C h e r (XIII w.) 58. W E w angelii N azarejczyków czytamy, jak mówi Chryzostom J ó z e f nie m ógł spojrzeć na M aryję tw arzą w twarz, bo od poczęcia Duch Ś w ięty w ypełnił j ą w sposób całkowity, i tak nie m ógł on jej poznać z po w odu blasku je j oblicza177.
167 Por. M k l 5 , 15-20; Mt 27,27-31; J 19, 1-3. O czterech żołnierzach mówi św. Augu styn, In Ioannis Evang. 118 i Dzieje Tomasza 165 (czterech żołnierzy i ich dowódcę przed staw iają cztery elementy należące do Jednego). 168 A land 478-480 (EwHbr). Typowe dla Wschodu usprawiedliwianie Piłata kosztem Ż ydów (por. np. EwPt). Klijn 145 (W). 169 Por. Łk 23, 34. 170 Por. D z 2 ,4 1 . 171 A land 484 (EwHbr). Haimo z Auxerre, In Is. 53, 12. Tekst 47. Por. Dz 4, 4. Klijn 144 (W ). 172 Por. M t 9, 20; Ł k 8, 42. 173 Por. M t 12, 10 i frg. 20 (w tekście tym człowiekiem je st Mateusz!). 174 Por. M t 12, 42; Łk 11,31. 175 Por. M t 9, 20; Ł k 8, 42. 176 Glosy cytowane przez B. Bischoffa ( Wendepunkte in der G eschichte der Lateini sch en E xeg ese in Frühm ittelalter, w: Tenże, M ittelalterische Studien, Stuttgart 1966, 252,
262). Cytuję za Schneemelcher I, 139, nr 29 i 30. 177 Por. L T h K 1995, 310n. In Evang. secundum Mt, t. VI, Venezia 1732, 6 a. Mamy tu nawiązanie do ja k ie jś nieznanej ewangelii dzieciństw a. Powołanie się na Chryzostoma po-
, \VANGEUE JU D EO CH RZEŚCIJAŃSKIE - EwHbr___________________________________y 3
59. Jest p o w ie d z ia n e w Ewangelii Nazarejczyków,że dwaj umarli przed yterdziestu la ty m ę ż o w ie dobrzy i pobożni przybyli po zmartwychwstaniu li) św iąty n i, i nic n ie p o w ie d z ia w sz y udali się do Pergamonu178. 60. Je st p o w ie d z ia n e w Ewangelii Nazarejczyków, że Żydzi umieścili tcu0ż Jó z e fa w w ię z ie n iu i przywiązali go do kolumny za to, że z takimi honorami G o p o c h o w a ł. A także, że [Jezus] po zmartwychwstaniu objawił się mu p ierw ej n iż M agdalenie i uwolnił go z więzienia179. 61. M o ż n a p rz e c z y ta ć w Ewangelii Nazarejczyków, że pochwycono wtedy Jó z e fa i w trą c o n o g o do więzienia. Po swoim zmartwychwstaniu Pan najpierw u k a z a ł m u się w więzieniu. Natomiast Nikodem uciekł do posiatllości G a m a lie la 180. 62. P o d o b n ie n a jp ie rw spośród niewiast objawił się Marii Magdalenie wedle p o rz ą d k u o b ja w ie ń podanego w Ewangelii, a mówię to, ponieważ c z y ta m y w E w a n g e lii N a za r e jc zy k ó w , że najpierw objawił się błogosławioIK.j D z ie w ic y 181.
S iedem n aście cu dów zw iązanych z Narodzeniem Chrystusa (przed 1372 r. - data rkps). 63. W n o c y o b ja w ie n ia się Chrystusa sprawiedliwego, M iało m ie js c e s ie d e m n a ś c ie
cudów na świecie,
W sp o s ó b p rz e p ię k n y je s t o tobie opowiedziane W E w a n g e lii H e b r a jc z y k ó w 182.
zwala przypuszczać, że idzie tu o Opus imperfectum in Mt (PG 56,611-946), ale nie znajdu jm y w nim takiego fragmentu. Klijn 138 (W).
I7XTamże, 87b. Nawiązanie, być może do EwNik 17,1 - chodzi o dwóch synów Symeona, którzy mieli umrzeć przed samą męką Pańską. W niektórych rękopisach EwNik figuruje jako E w a n g elia Nazarejczyków, Tischendorf, Evangelia 333 (aparat krytyczny). Klijn 138n. (W). i: ' Tamże, 88 a. Por. EwNik 15, 6 ; JózAr4, ln. Por. Klijn 139n. (W ) 1X0 In Evang. Joann. 6 , 1732, 395a. Por. Gęsta Pilati 12, 1; 15, 5. Pomyłka Galilea Gamaliel? Klijn 139 (W). m Tenże, In Epistulas divi Pauli (1 Kor 15), tamże 115a. Por. Klijn 140 (W ). IS2 E d . H. Meyer, Zeitschrift f. Celtische Philologie 5(1905)24n.; V. Hull. Modem Plulolog. 43( 1945) 25-29(32n.). Rozwinięcie opisu ProtEwJk 18n.; Klijn 141n. (W).
Apokryfy t. 1, cz. 1 - 8
ROZPZ. H. Fragmenty: B. ZAGINIONE EWANGELIE
L eabhar B reac (przed 1411 r.) 64. Te zaś zwierzęta 183 zostały z powrotem doprowadzone do ich pa nów, jak czytamy w Ewangelii według Hebrajczyków'**.
b. E w a n g e lia E b io n itó w (E w E b ) Wiadomości o ebionitach 185 przekazał nam Epifaniusz, biskup Salaminy
(t 404) w Herezji trzydziestej. Była to grupa judeochrześcijan o silnych tenden cjach gnostyckich. Imię wywodzi się od hebr. ebionim - ubodzy, a nie - jak chce Epifaniusz - od pewnego Ebiona. U Epifaniusza znajdują się liczne fragmenty tej Ewangelii. Tytułujej nie znamy, Epifaniusz nazywają Hebraikon. Identyfikowano ją z EwHbr lub Ewangelią Dwunastu (por. niżej s. 120). Były to prawdopodobnie utwory zbliżone, wydaje się jednak, że EwHbr opierała się na Ewangelii Mateusza, podczas gdy EwEb uwzględniała również inne ewangelie synoptyczne. Nie wiemy, czy był to utwór powstały po aramejsku czy po grecku. Możliwe, że powstała w pierwszej połowie II w., prawdopodobnie w Zajordanii, gdzie było skupisko ebio nitów, których odwiedzał Epifaniusz w IV w. Ebionici przetrwali do późnej epoki starożytnej, o ile nie do wczesnego średniowiecza, w Arabii i to od nich najpraw dopodobniej Mahomet czerpał swoje wiadomości o chrześcijaństwie186. EwEb zaczynała się prawdopodobnie od powołania Apostołów, bądź, co bar dziej przypuszczalne, od chrztu Chrystusa. Zawierała Kazanie na Górze (tekst 6 ), opis Ostatniej Wieczerzy (tekst 8). Wydaje się, że miała charakter ewangelii synop tycznych. W EwEb został opuszczony opis dzieciństwa Chrystusa, co było typo wym rysem gnostycyżującej teologii ebionitów. Według nich bowiem Chrystus nie narodził się Bogiem, ale Duch Święty zstąpił na Niego w czasie chrztu (tekst 5). Według ebionitów Chrystus odrzucił ofiary (tekst 7), co było przejawem ich walki z kultem świątyni. Zachowywali wegetarianizm (tekst 4 i 8 ). W ostatnich czasach zredukowano ilość tekstów przypisywanych EwEb do tych, które przekazuje Epifaniusz. Wtrącone w zdanie słowo „mówi” stanowi łącz nik pom iędzy fragmentami EwEb w tekście Epifaniusza.
183 Por. Mt 21,1-9, par. 184 R. Atkinson, Passions and the Homiliesfrom Leabhar Breac, Dublin 1887,165[421].
Por. Klijn 145 (W). 183 Podstawowe wiadomości por. A. F. J. Klijn, DPAC 1, 1054n. 186 Por. H. Corbin, w: Evangile de Barnabe, Paris 1977, 9; M. E. Roncaglia, Eléments ébionites et aleazaïtes dans le Coran, POC 21 ( 1971 ) 101 -126; J. Dorra-Haddan, Le Coran, prédication nazarèene, POC 23(1973) 148-155.
,
' EwEb________________
Lii
1 P rzy jm u ją oni Ewangelią według Mateusza i używająjej wyłącznie (ak. ja k to c z y n ią ceryntianie i meryntianie. Nazywają ją Ewangelią wedlug Żydów, p on iew aż - co zresztą jest prawdą - w Nowym Testamencie jedynie M a teu sz w yłożył nauką i wyjaśnienie Ewangelii po hebrajsku i he
brajskim i lite ram i187. 2. W ich E w a n g elii , zwanej według Mateusza, która nie jest najbar dziej pełna, ale sfałszowana i zniekształcona - nazywają ją hebrajska {Hebraikón) - je s t powiedziane: „Był pewien mąż imieniem Jezus i miał około trzydziestu la t188. On wybrał nas [Apostołów]189. Gdy przyszedł do ICafar-
naum 190, w szed ł do domu Szymona191 zwanego Piotrem192 i otworzywszy usta, rzekł: «P rzechodząc brzegiem jeziora Tyberiadzkiego193wybrałem Jana i Jakuba, synów Zebedeuszowych, i Szymona, i Andrzeja, i Tadeusza, i Szy m ona Z elotą, i Judasza Iskariotą194. Powołałem cią też, Mateuszu, gdy sie działeś na cle, i poszedłeś za M ną195. Pragną, byście byli dwunastu aposto łami na św iadectw o dla Izraela.»” A to powiedział, by zamienić słowo praw dy w kłam stw o: mówi o cieście na miodzie zamiast o szarańczy196. 3 .1 stało sią, że Jan chrzcił197. 1 przyszli do niego faryzeusze, i zostali o chrzczeni198, i cała Jerozolim a199. A miał Jan odzienie z włosia wielbłąda i przepaską skórzaną wokół swoich bioder, a pokarmem jego - jak mówi był dziki m ió d 200, którego smak był jak manny, jak ciasta na oliwie201. [...] 187 Haer. 30, 7. GCS 25, 337n. Wspomniani Cerynt (Kerynthos) - istniała Ewangelia Cetynia (por. niżej s. 119) - i Merynt to gnostycy. 188 Por. Lk 2, 23. 189 Por. Lk 6, 13. 190 Por. Mk 1, 21; Łk 4, 31. 191 Por. Mk 1,29; Lk 4, 38.
I9: Por. Mt 4, 18. 193 Por. Mk 1, 16; Mt 4, 18. 194 Por. Mt 10, 2-4. 195 Por. Mt 9, 9. 196 Haer. 30, 13, 2-3, 349. Tekst podkreśla rolę Mateusza ze względu na rolę jego
Ewangelii wśród judeochrześcijan. W katalogu brak: Filipa, Bartłomieja. Tomasza i Jakuba syna Alfeusza. Por. Mt 10, 2-6; Mk 3, 14; Łk 6, 13; List Barnaby 8, 3 [?]. Klijn 65-67 (E w E b ); Aland 30. 197 Por. Mk 1,4; Mt 3, 1. 198 Por. Mt 3, 7. 199 Por. Mt3, 5 ;M k l,5 . :o° Por. Mt 3, 4; Mk 1,6. :01 Haer. , 30, 13,4-6, 350. Por. Wj 16,31; Lb U, 8 . W tekście zmiana: a k ris - szarań cza na enkris - ciasto; jest to wyraz tendencji wegetariańskiej u cbionitów. Por. frg. 8 . Klijn 67n.
KO/IW. II Imumcnty B / A lilN IO N I: IIWANGfcLIE
Na początku ich Ewangelii stoi napisane: „Stało sit; w dniach Heroda, kró la Judei20', za arcykapłana Kajfasza, żc przyszedł [mąż] pewien imieniem Jan chrzcząc chrztem pokuty w rzece Jordan203. On, jak mówiono, pocho dził z rodu kapłana Aarona i był synem Zachariasza i Elżbiety204. I przy chodzili do niego wszyscy”205.
4. Po powiedzeniu wielu rzeczy donosi: „Gdy [Jan] chrzcił tłum przybył i Jezus, i został ochrzczony przez Jana207. A gdy wyszedł z wody, otworzyły się niebiosa i ujrzał Ducha Świętego w postaci gołębicy, która zstępow ała 208 i wstąpiła na Niego. I rozległ się głos z nieba: «Ty jesteś moim Synem um iłowanym , w Tobie upodobałem sobie»209. I znowu: «Ja Ciebie dziś zrodziłem »210. I znowu zabłysło w tym miejscu światło wielkie. Gdy Go zobaczy! - powiedziano - Jan rzekł do Niego: «Kim Ty jesteś, Panie?» I znow u głos z nieba do niego: «To jest Syn mój umiłowany, w którym upodobałem sobie»2". I wtedy - mówi - Jan padłszy przed Nim, rzekł: «Bła gam Cię, Panie, ochrzcij mnie!» Ten jednak sprzeciwił się, mówiąc: «Prze stań, poniew aż w ten sposób trzeba, by się wszystko wypełniło»”212. 5. Opuściw szy podaną przez Mateusza genealogię rozpoczynają, jak to ju ż pow iedzieliśm y mówiąc: „Za dni Heroda, króla Judei i za arcykapła na K ajfasza, przyszedł pewien [człowiek] imieniem Jan chrzcząc chrztem p o k u ty w rzece Jordanie”, itd .213 6 . N ie m ó w ią że został On zrodzony z Boga Ojca, ale utworzony z ar chaniołów ; chociaż był w iększy od nich. On ma rządzić aniołami i wszyst kim , co zostało stw orzone przez W szechwładnego i ośw iadczył - według tego, co stoi w E w angelii zwanej w edług H ebrajczyków - że przyszedł roz
202 Por. Łk 1, 5. 203 Por. Mk i, 4n.; Łk 3, 3. 204 Por. Łk 1, 5-25; 3, 2. 205 Haer., 30, J3, 6, 350. Por. J 3, 36. Z tego tekstu wynika, że EwEb podobnie jak Ew angelia M arcjona opuszczała pierwsze rozdziały Mt, w których jest mowa o dzieciń
stwie Jezusa. 206 Por. Łk 3, 21. 207 Por. Łk 3, 21; Mi 3, 13; Mk 1, 9. 208 Por. Mt 3, 16, par. 209 Por. Mk 1, 11. 210 Por. Ps 2, 7; Łk 3, 22 (kodeks D). 211 Por. Mt 3, 17. 212 H a er, 30, 13, 7n., 350n. Por. Mt 3, 14n.; Agrafa II, 3; EwHbr24. Klijn 70-73. 213 Haer., 14, 3, 351. Por. Mt 3, Inn., par. Powtórzony frg 3.
, i WANGELIE JUDHOCHRZEŚCIJAŃSKIE - EwEb
117
w iązać o fia ry 2'4 i że je śli nie przestaniecie składać ofiar, me ustanie nad wami g n ie w 215. 7. A dalej p rz e cz ą , że był O n człowiekiem na podstawie słów, które pow iedział Z b a w c a tym , którzy M u oznajmili: „Oto Matka twoja i bracia twoi sto ją n a z ew n ą trz ” . „K tó ż je st m oją m atką i moimi braćmi?” 1 wycią gnąw szy rę k ą n ad sw oim i uczniam i rzekł: „Oto ci są moimi braćmi, którzy pełnią w o lą O jc a m e g o ”216. 8. A oni, usu w ając następstw o prawdy, zmienili zdanie, które dla wszyst kich je s t ja s n e w k o n te k śc ie słów i kazali mówić uczniom: „Gdzie chcesz, byśm y Ci p rz y g o to w a li P asch ę do spożyw ania?” A na to On odpowiedział: „C zy m oże sąd z ic ie , że j a pragnąłem spożywać z wami to mięso. Paschę?”2'7
214 P o r. M t 5 , 17.
215Haer., 30, 16,4n„ 354. Mamy tu rys typowy dla judeochrześcijan: odrzucenie ofiar. J 3. 36. 216 Haer., 30, 14, 5, 351. Interpretacja Mt 12, 46n. Por. EwTm 99. Klijn 74n. 217 Haer., 30, 2 2 ,4n., 363. Frg zawiera swoistą interpretację Mt 2 6 , 17. par.; Łk 2 2 , 15. P o d o b n ie j a k w frg 3 mamy tu do czynienia z tendencją wegetariańską ebionitów. Być może w y r a ż o n a t u j e s t myśl, że Chrystus pragnął pościć w wieczór Paschv (ListAp 1 5 ?j. Klijn P o r.
76n.
2. Inne Ewangelie zachowane fragmentarycznie (przekład i opracowanie ks. Marek Starowieyski)
W ro zd ziale niniejszym ograniczono się do podania tylko najbardziej znanych lu b rep rezen taty w n y ch E w angelii. Z achow ały się z nich zazw yczaj nieliczne frag m en ty , c zę sto niepew ne, lub sam e tylko tytuły, też często niepew ne. R ozdział ni n ie jszy stanow i tylko su m ary czn e om ów ienie tych utw orów z podaniem tłum acze n ia z ac h o w a n y ch fragm entów . N iektóre E w angelie doczekały się obszernych opra c o w ań , ja k np. E w a n g elia M arcjona c z y E w angelia Egipcjan (por. B ibliografia). Z e sta w ien ie tych utw o ró w pokazuje, w ja k i sposób niezliczone sekty w pier w o tn y m c h rześcijań stw ie tw o rzy ły w łasne Ew angelie i ja k używ ały dla sw ych p o trz e b m a te ria łu zaw artego w ew angeliach kanonicznych. Trafnym je st więc stw ier d z en ie O ry g en esa: „K ościół m a cztery E w angelie, heretycy m ają ich w iele”218. Z e sta w ie n ie tych utw o ró w z ew angeliam i kanonicznym i je s t pouczające. U tw o ry są u łożone w po rząd k u alfabetycznym w edle im ion ich dom niem a n y c h au to ró w ; po nich podano utw o ry nie posiadające w tytule „E w angelia” . E w an g e lię ta je m n ą M a rka , ze w zględu na jej specyficzny charakter, um ieszczam y w na s tęp n y m ro zd ziale.
a. E w a n g e lia A n d rze ja B y ł to u tw ó r praw d o p o d o b n ie gnostycki. W spom inają o nim : św. A ugustyn219 o ra z D e k r e ty P s. G ela zja ń skie (V, 3, 7). N ie je s t je d n a k w ykluczone, że w ym ienio n y u tw ó r to p o p ro stu D zieje A ndrzeja.
b. E w a n g e lia A p e lle s a Je s t to p ra w d o p o d o b n ie p rz e ró b k a E w angelii M arcjona dokonana p rzez je g o u cznia A p e lle sa 220. W sp o m in ają o niej: św. H ieronim 221 oraz Spis Sam arytański (17).
218 In Lc homiliae 1 ,1 , GCS 35, 5, PSP 36, 33. 219 Contra Adv. Leg. et proph., 1, 20, 39, PL 42, 626. 220 Por. SWP 37n. 221 In Mt. pro!., PL 26, 17; In Luc. evang. prol., CCL 120, 19.
, in n f. e w a n g e l i e z a c h o w a n e
f r a o m e w a r y c z n ie
119
c. E w a n g e lia B a rdesanesa N ie w ia d o m o » c z y B a rd e s a n e s 222 n a p isa ł s p e c ja ln ą E w angelią. B yć m oże utw ór m u p r z y p is y w a n y to p o p r o s tu Diatessaron s y ry js k i, j a k sąd z i W. B auer.
d. E w a n g e lia Bazvlide.sa O Ewangelii Bazylidesa w s p o m in a O ry g e n e s 223, a za n im H iero n im 22*, A m b r o ż y 335 i B e d a 226 o r a z Spis Samarytański (n r 2 2 ). Z b ra k u d o k ła d n ie js z y c h d an y c h n ie m o ż n a z r e k o n s t r u o w a ć j e j tr e ś c i; n a to m ia s t je j c h a ra k te r je s t p rz e d m io te m d y s k u s ji: c z y j e s t o n a p r z e r ó b k ą E w a n g e lii św . Ł u k a s z a (H ild e fe ld , W in d is c h ) lub M a te u s z a , z d o d a n ie m e w a n g e lii e z o te ry c z n y c h ( H en n ec k e), h a rm o n ią ew an g elicz n ą ( Z a h n ) , c z y t e ż c e n t o n e m e w a n g e lii k a n o n ic z n y c h (B u o n a iu ti). W s z y s tk ie te te o rie p o z o s t a j ą n i e p e w n y m i h ip o te z a m i. A la n d ( 9 3 ) c y tu je frg. j a k o c y t a t z te j e w a n g e l i i :
Panarionu E p ifa n iu sz a 22’
1. „A le m ów i Egipcjanin; «My - rzecze - jesteśmy ludźmi, wszyscy zaś inni św iniam i i psam i, i dlatego powiedział On: ‘Nie rzucajcie peret przed w ieprze, ani nie daw ajcie rzeczy świętych świniom’»”228. e. E w a n g e lia C erv n ta Wspomina o niej Epifaniusz229 i Spis Samarytański (nr 23); w innym jednak miejscu tenże Epi faniusz zaznacza, że Cerynt, gnostyk żyjący w II w., i Karpokrates używali przeróbki Ewangelii Mateusza - Ewangelii Ebionitów210. Nie wiemy więc, czy mamy do czynienia z osobną Ewangelią. f.
Ewaneelia Doskonałości ( Euangelion Teleióseos, Evangelium Consum mationiś)
Byl to utwór pochodzenia gnostyckiego. Nie znamy jej treści, którą jednak można zrekonstruować w dwojaki sposób: albo wychodząc z cytatu Hipolita: „Po czątkiem doskonałości jest poznanie Boga”231, albo też z cytatu Ireneusza, który
333 P or. S W P W 3 5 n .
225 Hom. in Luc. 1, G C S 4 9 , 5. O B azy lid esie por. 333 Comm. in M l. prol., C C L 7 7 , 1. 335 Expos, evang. sec. Lc 1 ,1 , C C L 1 4 ,7 . 22i In Luc. evang. expos., prol.. C C L 120, 19.
S W P 90.
333 2 4 , 5 , 2, C C S 2 5 ,2 6 2 . 228 M t 7 , 6.
229 Haer. 5 1 , 7 , 2,0Haer. 2 8 , 5 , 231 Elenchos 5,
3 , G C S 3 1 , 52 7 . 1 ,G C S 2 5 , 3 1 7 ; 3 0 , 14, 2 , G C S 2 5 , 351. 6 , 7 , G C S 2 6 , 78 .
12 0
ROZDZ. II. Fragmenty: B. ZAGINIONE EWANGELIE
mówi o przyszłym w ypełnieniu’32. Są to jednak tylko przypuszczenia. Harnack uwa ża, że pochodzi ona z 11 w. 1. Inni z n o w u w y p ro w a d z ili z n ic h tw ó r z w o d liw y i fa łszy w y , a tem u tw o ro w i n a d a li ty tu ł Ewangelia Doskonałości233. 2. Inni z n o w u tw ie rd z ą s z a le ją c , ż e w id z ie li Ewangelią Doskonałości, p ró ż n e i p e łn e k ła m s tw a w id z e n ia i s n y ró ż n o ra k ie 234.
g . E w a n g elia D w unastu (Ton D ó d e ka E u a n g elio n ) Istn ieje szereg utw orów pod tym tytułem : a. W spom ina o niej ja k o o piśm ie heretyckim O rygenes235, a za nim cytują ją: A m broży2 ". Hieronim 237, Beda238, Filip z Sydy239, Teofilakt240. U tożsamiano ten utwór z Ewangelią Ebionitów. B ył to praw dopodobnie utw ór gnostycki, nie w iem y je d nak, w ja k ie j grupie gnostyków pow stał. p. Ewangelia Dwunastu używ ana przez sektą judeochrześcijan w okolicach E d e s sy - k u k u jan ó w (Q uqaje). W iadom ość o niej podaje M aruta z M ajferqat ( t ok. 4 2 0), a za nim A braham E cchelłensis ( f 1664)241. y. Ewangelia Dwmnastu m anichejska, o której w spom ina Teodor A bu K urra, b isk u p H arranu ( f ok. 8 30)242. B yć m oże do niej n a le żą dw a fragm enty cytow ane p rz e z A l-B e ru n i243. 5. Ewangelia Dwmnastu w ydana p rzez I. R endel H arris, je st utw orem p ó ź szy m 244. e . K o p ty jsk a Ewangelia Dwunastu je s t zbiorem późniejszych u tw orów 245.
ę Ewangelia Świętych Dwunastu (The Gospel o f the Holy Twelve, Gospel o f Perfect Life, zw ana również Ewangelią Wegelarian) autorstw a J. R. O usley ( f 1906), je d e n z b a rd z o p o p u larn y ch „ n ow ych a p o k ry fó w ” , w ie lo k ro tn ie w y d a w a n y 246. 232Adv. haer. 1, 30, 14, PG 7, 703. 233 Epifaniusz, Haer. 26, 2, 4, GCS 25, 577. 234 Filastriusz, Liber de haer. 33, 7, CCL 9, 232. 235 In Lc homiliae 1, GCS 49, 5; PSP 36, 33. 236 Expos. Evangsec. Luc. 1, 2, CCL 14, 7. 237 Comm, in Mt, prol. CCL 77, 1. 238 In L c p ro l., C CL 120, 19. 239 TU 5, 2, 169. 240 Enarr. in Lc. evang. 1, Prol., PG 123, 692. 241 M ansi II, 1058; por. SW PW 15. -4* Por. G. Graf, Theodor A bu Qurra. Traktat über den Schöpfer und die Wahre Reli gion, M ünster 1913, 27; SW PW 229n. 243 Por. Schneem elcher 1, 303. 244 The G ospel o f Twelve Apostles, Cam bridge 1900. 245 E. Revillout, PO 2, 2, 1907, 117-198. 246 Por. Beskow 66-74, 124n., gdzie podana je st historia tego fałszerstwa.
2
IN N E
EWANGELIE ZACHOWANE FRAGMENTARYCZNIE_________________________J2I
h. E w angelia według Egipcjan (EwEg) P o w sta ła o n a prawdopodobnie w pierwszej połowie II w. jako Ewangelia chrze śc ija n e g ip s k ic h , którzy przeszli na chrześcijaństwo nie z judaizmu, ale z pogań stw a. C o d o ty tu łu toczą się dyskusje. Został on uformowany przez analogię do E w a n g e lii k a n o n ic z n y c h . Nie jest wykluczone, że powstał on w Rzymie, gdzie zna no tę E w a n g e lię , ja k świadczy o tym cytat z Hipolita. Z nielicznych zachowanych fra g m e n tó w w y n ik a , że był to utwór gnostycki. Używali jej heretycy: enkratyk Ju lian K a s ja n - d la potwierdzenia swojej nauki o małżeństwie, Teodot, uczeń Walen ty n a , s a b e lia n ie - dla potwierdzenia swojej nauki o Bogu, wreszcie naaseńczycy, k tó rz y z n a jd o w a li w niej źródło nauki o duszy. Klemens Aleksandryjski, który cy tu je j ą w ie lo k ro tn ie , nie zalicza jej do Ewangelii kanonicznych, ale też nie potępia je j ja k o h e re ty c k ie j, natomiast Orygenes uważa ją za utwór heretycki247. Rysem ty p o w o e g ip s k im jest pojawienie się Salome i jej dialog ze Zbawicielem. Z Salome s p o ty k a m y się również w Ewangeliach dzieciństwa248, PisS (por. s. 159n), w EwTm (por. s. 18 0 n ), w Dialogu Zbawiciela z Nag Hammadi oraz w EwJ (por. s. 230n). N o w o o d k r y ta Ew angelia Egipcjan z Nag Hammadi nie ma nic wspólnego z E w E g 249. O b o k tekstów podanych poniżej jej ślady znajdujemy prawdopodobnie je s z c z e w in n y c h tekstach starochrześcijańskich250.
1.
O to gdy S alom e pytała Pana: „Dokąd śm ierć będzie sprawowała
s w ą w ł a d z ę ? ” odp o w ied ział Pan: „Dopóki wy, kobiety będziecie rodzić... P r z y b y łe m , aby p ołożyć kres dziełom kobiety” - kobiety znaczy pożąda n ia . „D okąd b ę d ą um ierać ludzie?” [...] Dlatego odpowiada Pan z nam y s łe m : „D opóki k o biety b ę d ą rodzić”, to znaczy dopóki pożądania są w peł n i c z y n n e . [S alom e pow iedziała]: „D obrze zatem zrobiłam , żem nie rodzi ła ” , w te n sposób dając do poznania, że przekaz życia przebiega nie zawsze w sposób należyty, w tedy Pan odwzajem nia się tymi słowam i: „M ożesz s p o ż y w a ć k ażd ą roślinę, byle nie tę, która zawiera gorycz”. Przez te słowa p o d a je d o w iadom ości, że w ynikiem tylko naszej własnej woli, a nie przy m u s u w y w o łan eg o zakazem prawnym , je st w ybór pow ściągliw ości czy m a łż e ń s tw a . Jednocześnie w yjaśnia, że instytucja m ałżeństwa pom ocna jest d z ie łu stw arzan ia [...] G dy Salom e dopytyw ała się, kiedy będzie wiadom e to , c z e g o usiło w ała się dow iedzieć, rzekł Pan: „Gdy podepczecie stopami z a s ło n ę w stydliw ości, i gdy dw oje stanie się jednym , a męski pierwiastek z żeńskim nie będzie ani m ęski, ani żeński” [...] Nie zostało to powiedzia-
247 In L c h o m . 1,G C S 35, 5. 248 Por. ProtEwJk 19, 3, objaśn. Por. s. 265n. 249 Por. VigChr 2(1948)156. 250 Por. Erbetta I, 1, 15In.
1 2 2 ____________________________________________ R 0 Z D 2 . 11. F ra g m e n ty : B . Z A G IN IO N E E W A N G E L IĘ )
ne w przekazanych nam E w angeliach, lecz w tej, która zw rócona je s t d o i E gipcjan251. 2. Sam b ow iem Pan zapytany przez kogoś, kiedy przyjdzie Jego króle-1 stw o, pow iedział: „K iedy dw a b ę d ąjed n y m , i to, co na zew nątrz będzie ja k I w ew n ątrz, a m ęskie z żeńskim ani m ęskie, ani żeńskie”252. 3. [N aaseńczycy] poszukują w ięc [w spraw ie duszy] nie w Piśm ie, ale I w nau k ach tajem nych. Jest bow iem dusza - ja k tw ierd zą - czym ś bardzo trudnym do zbadania. Nie trw a bow iem zupełnie w jed n y m stanie, ani w je d nej form ie, ani z je d n ą nam iętnością tak, by m ożna było j ą określić typem albo o b jąć istotą. Te w ielo rak ie przem ian y duszy zn ajd u ją się opisane w E w a n g elii zw anej w edle E gipcjan1™. 4. C ały ich [sabelian] błąd pochodzi z pew nych apokryfów , szczegól nie z ew angelii zw anej przez niektórych E w angelią E gipcjan. W niej znaj d uje się w iele spraw, jak o b y tajem niczo objaw ionych przez Pana; m iał on o bjaw ić sw oim uczniom , że tym sam ym je st O jciec, tym sam ym Syn Boży i ty m sam ym je s t D uch Św ięty254. 5. „S łuchajcie m nie wy, których w ybrałem ja k o baranki, i nie bójcie się ” 255. i. E w a n g e lia E w y W ed łu g E p ifa n iu sz a u ż y w a ły je j n ie k tó re g ru p y g n o sty ck ie: ofici i b a rb o ry c i. W ed łu g n ic h E w a m ia ła o trz y m a ć p o k a rm w ie d z y d zięk i o b ja w ie n iu w ę ża , k tó ry do n iej p rzem ó w ił. P rzy p isan ie Ew ie E w angelii w ynika z w iary, że zjadłszy ow oc z drze w a p o z n a n ia m o g ła lepiej p rz e k a z y w a ć g n o z ę. B yć m o ż e je d n a k b y ła to a p o k a lip sa, w k tó re j E w ie s ą p rz e k a z a n e ta je m n e p ra w d y - w y stę p u ją tu e le m e n ty a p o k a lip ty c z n e : p o lim o rfía , w y so k a g ó ra , g ło s g rz m o tu , itd. U tw ó r p o w sta ł p ra w d o p o d o b n ie w II w. W y m ie n ia g o S p is S a m a ry ta ń s k i (n r 30). N ie w ia d o m o , c z y w cy ta tac h tu p o d a n y c h m ó w i o so b a ro d z a ju ż eń sk ie g o c z y m ę sk ieg o .
251 Tekst stanowi przekład tekstów dziet Klemensa A leksandryjskiego; Kobierców, tl. poi.: 3, 6, 45, 3, 255; 3, 9, 63, 1, 265; 3, 9, 64, 1,265; 3, 9, 66, 1-3, 266n.; 3, 13, 92, 2-93, 1, 283, GCS 15, 217, 225, 238 oraz z Excerpta ex Theodoto 67, 129 (ŻrM T 22, 68). Tekst rekonstruuje A. Resch, Agrapha, TU 30, 3/4, 1906 (repr. Darmstadt 1974), 252-254. Por. P. O zy 655, 22n.; Ew Tm 37. „Zioło gorzkie” to małżeństwo. 2!: II Klem. 12, 2, przeł. A. Świderkówna, w: Pierwsi świadkowie, Kraków 1998, 97; por. A grafa 8. 253 H ipolit Rzym ski, Elenchos 5, 7, 8n., GCS 26, 80. 254 Epifaniusz, H aer. 62, 2, G CS 31, 391. 255 ListTt 9 ,4 (492n.), A N T 3, 89; Aland 141.
2 INIIMF. I-WANGELIE ZACHOWANE FRAGMENTARYCZNIE
1 23
1. Stanąle[a]m na wysokiej górze i ujrzałe[a]m męża wielkiego i innego, m ałego, i usłyszałe[a]m głos jakoby grzmotu, i zbliżyłe(a)m się, aby usłyszeć. I powiedział do mnie i rzekł: „Ja jestem tobą, a ty mną, i gdzie kolwiek byś był[a] i ja jestem, i we wszystkim jestem zasiany, i gdzie chcesz, zbierzesz mnie, a zbierając mnie, zbierzesz siebie"2“ . 2. Inni znowu nie wstydzą się mówić o Ewangelii Ewy. Wprowadzają oni w jej im ieniu - jakoby nazwę znalezionej wiedzy pochodzącej z obja wienia m ówiącego do niej węża - [złe] nasienie257. 3. Ujrzałe[a]m drzewo niosące dwanaście owoców roku i rzekł do mnie: „Oto drzew o życia”258.
j. Ewcineelia Filipa Jest to E w an g elia gnostycka, inna jednak od przekazanej w Nag Hammadi2-’. Jedyny jej frag m en t przek azan y przez Epifaniusza przytacza odpowiedzi, jakie ma dać dusza archontom pilnującym poszczególnych sfer. Element ten spotykamy w in nych utw orach patrystycznych260. Dusza ma poznać samą siebie i zgromadzić wszyst kie sw oje rozp ro szo n e cząstki. D usza ma również oświadczyć, że nie przymnożyła m aterii przez ro d zen ie i że niszczyła materię.
1. Opow iadają, że ułożyli jakąś Ewangelię pod imieniem bardzo świą tobliwego ucznia Pańskiego, Filipa, w której stoi napisane: „Pan mi obja wił, co dusza m a powiedzieć, gdy wstępuje do nieba, i co ma odpowiedzieć każdej z Mocy. Ma mówić: «Poznałam sama siebie i sama siebie zebrałam ze w szystkich stron. Nie rozsypałam dzieci archontowi, ale wyrwałam jego korzenie i zebrałam rozsypane członki261.1 wiem, kim jesteś. Ja bowiem mówi - pochodzę z tych, którzy są na wysokościach». W ten sposób dusza jest uwolniona. Jeśli jednak mówi, że zrodziła syna, zostaje zatrzymana w dole, aż dotrze do swoich dzieci i sprowadzi je do siebie”262.
256 Haer. 252 Haer. Haer.
26,
3,
1, G C S 2 5 , 2 7 8 . A l a n d 4 2 2 .
26, 2, 6, G C S 25, 277. 2 6 , 5 , I .G C S 2 5 ,2 8 1 .
259 P o ls k i p r z e k ł a d P S P 2 0 , 2 3 9 - 2 9 2 . 260 I r e n e u s z ,
Adv. haer.
1 ,2 1 ,5 ; O ry g c n e s,
P. Celsusowi 6 ,
10, 7 -1 0 . 261 P o r. J 11, 5 2 . 262
Epifaniusz, Haer.
2 6 , 13, 2 -3 , G C S 2 5 , 232n.
3 1 ; E p ifa n iu s z ,
Haer. 26.
R O Z P Z. U F ra g m e n ty : U. Z A G I N I O N E E W A N G E L IE
k. E w a n g e lia J u d a sza Isk a rio ty E w angelia ta była używ ana przez grupę gnostyków identyfikow anych z kainitami. O treści tego utw oru m ożna przypuszczać na podstaw ie skąpych wiadomości o kainitach. Praw dopodobnie zaw ierała opis męki Pańskiej dla pokazania, ja k wypełniła się tajem nica zdrady, to je st ja k Judasz przyczynił się do odkupienia świata. Zawierała ona praw dopodobnie także objaw ienia dane Judaszowi. Ponieważ jest cytow ana przez Ireneusza, m usiała pow stać przed rokiem ok. 180, najpraw dopodobniej w latach 130170. W sp o m in ają S p is Sam arytański (nr 8). A p o k ryf ten stał się natchnieniem pow ie ści H. Panasa, Według J u d a sza (O lsztyn 1973), przełożonej naw et na niektóre języki zachodnie, której w artość ocenił dosadnie lecz słusznie T. Ż ychiew icz263.
1. Te rzeczy - ja k m ó w ią - znał Judasz i on jeden, znając przede wszyst kim praw dę, dokonał tajem nicy zdrady: przez niego i to, co ziemskie, i to, co niebieskie, zostało rozwiązane. I przynoszą tego rodzaju zmyślenia zwąc je E w angelią Ju d a sza 264. 2. I dlatego też - jak tw ierdzą - Judasz poznał dokładnie to wszystko. 1 uw ażają go za sobie pokrew nego, i zaliczają go do swoich dzięki dosko
nałości jeg o w iedzy tak, że nawet pod jego im ieniem kursuje pewne dzieł ko E w angelia Ju d a sza 266. 3. Przynoszą także i Ewangelią [J u d y], którą oni ułożyli: on bowiem otrzym ał natychm iast nagrodę za zdradę - pow ieszenie266.
1. E w an eelia M an ieeo (216-276) Mani i jego zwolennicy używali Ewangelii kanonicznych i znali inne pisma kanoniczne. Obok nich jednak korzystali z szeregu apokryfów: EwPt, EwFlp, EwTm, EwTmDz, Wspomnień Apostołów (?), Ewangelii Dwunastu, Ewangelii Siedem dziesięciu, Genna Marias. Zostały one połączone na sposób harmonii, jak to moż na wnioskować z fragmentów z Turfan. Pod terminem więc Ewangelii Maniego należy rozumieć ewangelię spisaną przez niego lub jednego z jego uczniów. Utwór ten wspomina Al Beruni (Schneemelcher 1, 303). Do utworów manichejczyków należy Ewangelia Żywa (Tó zón euangelion), por. niżej punkt p. m . E w a n s e lta M a r c io n a Marcjon, herezjarcha z połowy II w., głosił poglądy zbliżone do gnostyckich, chociaż w ścisłym tego słowa znaczeniu nie można go zaliczyć do gnostyków. 263 TygPowsz 3, 2, 1974 = Tenże, Ludzkie drogi, Kraków 1981,238-246. 264 Ireneusz, Adv. haer. 1,31, 1, PG 7, 704 263 Epifaniusz, Haer. 38, 1, 5, GCS 31, 63. 266 Teodoret z Cyru, Haret. fabuł, compen. 1 ,1 5 , PG 83, 368.
, |m n ji:
I-.WANGELIE ZACHOWANE FRAGMENTARYCZNIE ________________________
125
/w a lc z a ł ST, „oczyści) NT z elementów, które uważa) za judaistyczne: NT zredu kował do Lk bez pierw szych rozdziałów (opis dzieciństwa) i do pierwszych dzie sięciu listów św. Paw ła. E w angelia Marcjona jest więc mocno zmienioną Ewange lią Łukasza: C hrystus zstępuje z nieba do synagogi w Kafamaum. Do tej Ew-ange la M arcjon w łączył sw oje poglądy (doketyzm, enkratyzm, wrogie nastawienie do ST. itd.). Szkoła z Tübingen twierdziła, że Łk zależy od Ewangelii Marcjona, a zda nia tego bronił jeszcze, na początku dwudziestego wieku, P. L. Cochoud, jednak teorię tę pow szechnie odrzucono. Ponieważ pisarze kościelni greccy, jak Epifaniusz, i łacińscy, ja k Tertulian267 zwalczając Marcjona cytująjego Ewangelię, sto sunkow o łatw o dokonano jej rekonstrukcji; za najlepszą uważa się rekonstrukcję H am acka (por. B ibliografia). 11 . E w a n e e lia w ed łu g M a rii M agdaleny U tw ór posiadam y w przekładzie saidzkim26*; z oryginału greckiego posiada my tylko fragm ent26’. Utwór składa się z dwóch części, być może z dwóch utwo rów. O dkupiciel po zmartwychwstaniu objawia Marii Magdalenie wiele spraw, np. mówi o losie m aterii, wyjaśnia grzech. Następnie żegna się ze swoimi uczniami, którzy popadli w zwątpienie. Wtedy Maria Magdalena pociesza uczniów i podaje objaw ienia p rzekazane jej przez Pana. Utwór ma charakter gnostycki, choć nie m ożna określić grupy gnostyków, z której pochodzi. Tekstu tego ni nie podajemy, poniew aż - ja k p isze ks. Myszor w swym przekładzie EwM - „Zachowuje [ona] pod w zględem literackim formę typowej gnostyckiej Ewangelii, czyli poza posta ciami znanym i z NT oraz kilkoma aluzjami w tekście, nie wykazuje żadnych związ ków form alnych z NT”270.
o. E w an ę e l ia siedem dziesięciu U tw ór u żyw any przez manichejczyków, wspomniany przez Al-Beruni oraz b> ć może cytow any we fragmencie ujgurskim. p. E w a n g elia ży w a (To zo n euangelion) U tw ór używ any przez manichejczyków według Tymoteusza prezbitera271.
:"7 Por. Przeciw Marcjonowi, PSP 58, 1994. 26" P. Bcrol 8502 z V w: na ok. 18 stron brakuje 10. Tl. poi., wstęp i komentarz W Myszor, STV 13(1975), z. 2, 149-160. ' ' 1’ Rylands 463, III w., z Oksyrhynchos. "" W. Myszor, STV 13(1975), z. 2, 151 271 PG 81, 121 c. Por. J . A. Eabricius, Codex Apocnphomm NT, 1, 1719, 141.354. 3S1 i Mignę, Ap 2. 229n.
ROZDZ. 11. Fragmenty: B /A U IN IO N I ł-WANGUUE
126
r. Grima Marias [Genealogia?, Ród?, Pochodzenie? Maryi] Jest to pismo gnostyckie, o charakterze antyżydowskim, powstałe w II w. Od nosi się ono do postaci Maryi, którą interesowali sit; gnostycy. Nie potrafimy stwier dzić, czy' utwór wspomniany przez św. Augustyna, De generatione Mariae odnosi sit; do Genna Marias, Protoewangeiii Jakuba czy też do innego utworu2” . Wiado mości o utworze przekazał Epifaniusz-’” . Według niego znajduje się w nim wiele rzeczy strasznych i dziwnych. Gdy bowiem Zachariasz wszedł do świątyni, miał ujrzeć człowieka z oślą głową i zawołał: „Biada wam, kogo czcicie?” Dla zacho wania sekretu zostały mu zamknięte usta278. Takie przedstawienie może być zarów no przejawem polemiki najpierw antyżydowskiej a potem antychrześcijańskiej (czczą boga z oślą głową) czy też w związku z przedstawianiem przez gnostyków bogów i archontów z oślą głową. s. Księgą czterech katów i czterech zaw iasów świata
(Liber ąuattuor angulorum et cardinum mundi) Utwór ten wspomina Maruta, bp z Majferqat w Persji ( t ok. 420)27i, jako apo kryf używany przez zwolenników'Szymona Maga. Nazywa ją Księgą rejonów świata. Pod nazw ą wymienioną w tytule cytuje ją uczony maronita Abraham Ecchellensis ( t 1664)27‘. t. P ytania M arii [M agdaleny] Pismo gnostyckie dotyczące Marii Magdaleny. Według Epifaniusza 277 Jezus miał w nim „objawić” rzeczy nieprzyzwoite (gr. aischrurgia) - fragment cytowany przez Epifaniusza, którego celowo tu nie podajemy, w pełni potwierdza ten pogląd. Pismo składa się z „pytań dużych” (Pistis Sophia) i „pytań małych” - prawdopo dobnie były to dwa utwory, a uwaga Epifaniusza odnosi się do drugiego. Utwór wspomniany w Spisie Samarytańskim (nr 34).
u. Tradycje [Ewangelia1 Macieia W homilii do Łk l 278 Orygenes wym ienia szereg Ewangelii, do nich zalicza E wangelię M acieja (czy Mateusza?). W iadomość tę za Orygenesem powtarzają: Hieronim 27’ i A m broży280. Euzebiusz uważa ten utwór za heretycki, gdyż żaden mąż
272 C. Faustum manich., 23, 9, PL 42, 471. 273 Haer. 26, 12, 1-4, GCS 25, 290. 278 Por. ProtEwJk 23, 3.
^ S W P W 151. 276 Mansi II, 157. 277 Haer. 26, 8 , 1-3, GCS 25, 284. 271 GCS 49, 5. PSP 36, 33. 279 Comm, in Mt. pro/., CCL 77, 1. 280 In Lc. evang. expos., 1, 2, CCL 14, 7; PSP 16, 249 (Mateusza czy Macieja?).
1 lNNR EWANGELIE ZACHOWANE FRAGMENTARYCZNIE
_____________
127
kościelny nie uznał nigdy tego pisma za godne wspomnienia2*1. Wspomina je Dei.t i i / ’v G e la zja ń s k i (V, 3, I) i Elenchus 60 ksiąg (nr 25). O b o k ty ch w z m ia n e k o Ewangelii Macieja Klemens Aleksandryjski wspomi n a o T r a d y c ja c h [Przekazach] Macieja. Te dwa utwory uważa się powszechnie za id e n t y c z n e (Z a h n , B ard en h e w e r, James, Bonaccorsi), choć niektórzy uczeni mówią 0 dw óch u tw o ra c h (S ta h lin , Tixeront, Hamack). Fragment czwarty wskazywałby na charakter e w a n g e lic z n y utworu: m iały to być słowa ukryte, które Chrystus prze kazał M aciejow i. W ed łu g Hipolita utworem tym posługiwali się zwolennicy Bazylidesa. E w a n g e lia [Tradycje] Macieja musiała powstać w wieku II ze względu na
osoby c y tu ją c y c h te n utwór. Na te m a t Tradycji (Ewangelii) trwają dyskusje. Wydaje się, że pewny jest gnostycki c h a ra k te r u tw o ru : mówią o nim jasno Klemens i Hipolit. Ze zdumieniem piko g n o s ty c k ą k a te g o rią p o z n an ia spotykamy się w EwTm 2 (potwierdzone przez P.Oxy 6 5 4 , 8). D ru g i frag m e n t ma charakter gnostycki, trzeci używa typowo gnosty ck ieg o te rm in u g re c k ie g o - ekleklós. Każdy z tych elementów brany z osobna nic m u sia łb y b y ć k o n ie c z n ie uznawany za gnostycki, trudno jednak nie przyjmo wać ta k ie g o c h a ra k te ru utworu wobec spiętrzenia tych elementów. 1. F ilozofii zaś początkiem jest doznanie zdziwienia wobec rzeczywi sto ści, ja k m ów i Platon w Teajtecie 282 i Maciej w swoich Tradycjach, za
chęcając tak: „D ziw się teraźniejszości”283. 2. P odobno rów nież M aciej tak nauczał, że trzeba walczyć z ciałem 1 le k c e w a ż y ć je , w najm niejszym zaś stopniu nie folgować jego pragnieniu ro zk o szy , lecz stosow ać karę, duszę natomiast rozwijać za pośrednictwem wiary i poznania284.
3. Z ach eu sz oto - nazyw ają go też Mateuszem [Maciejem] - główny p o b o rca ceł, usły szaw szy od Pana, że uznał go za godnego swych odwie dzin, rzek ł: „O to p ołow ę m oich m ajętności daję na jałmużnę. Panie, a jeśli k o m u coś zabrałem niesłusznie, zwracam czterokrotnie”. Na to Zbawiciel rzekł: „O to Syn C złow ieczy przybyw szy dzisiaj znalazł to, co zaginęło”;s?.
4. Pow iadają w
Przekazach, że apostoł Maciej przy każdej sposobności
m aw iał: „Jeśli sąsiad w ybranego męża zgrzeszył, to zgrzeszył także ów wybra
!SI HF. 3, 25, 6n. Platon, Teajtet, 155D. :sJ Klemens Aleks., Strom. 2, 9 ,4 5 , GCS 15, 137; tł. poi., 1, 160. :8J Strom. 3, 4, 26, 3, GCS 15, 208; tł. poi. 1, 243n. 285 Por. Lk 19, 1-10. Strom. 4, 6, 35, 1, GCS 15, 263; tł. poi. 1, 316. Aland 358. Pomylenie imion M acieja i M ateusza jest częste w apokryfach.
1 2 8 ________________________________________ R O ZDZ. II. Fragm enty: B. ZA G IN IO N E EW ANGELIE
ny, bo gdyby ten w ybrany w iódł życie tak, jak w skazuje Słowo Boże, to jego życie w tak w ielkim m iałby poszanow aniu sąsiad, że i sam by nie grzeszył”286. 5. Jeśli zaś chodzi o herezje, to jed n e b iorą nazw ę od sw oich założy cieli, ja k na przykład szkoła W alentyna, M arcjona czy B azylidesa, chociaż chełpią się one, że g ło szą poglądy M acieja. A przecież tylko jed n a była zarów no nauka A postołów , ja k i treść ich przekazu287. 6 . B azylides w łaśnie i Izydor, jeg o praw ow ity syn i uczeń, twierdzili, że M aciej przekazał im słow a ukryte, które usłyszał pouczony od Pana na osob ności. Z obaczm y w ięc, ja k w sposób oczyw isty kłam ie Bazylides i Izydor, i ich orszak, nie tylko przeciw M aciejow i, ale przeciw sam em u Z baw cy288.
w . W s p o m n ie n ia A p o s to łó w (M e m o r ia A p o s to lo n im ) Jest to utwór pryscyliański, powstały przed 350 ro k ie m . C ec h u je go d ualizm , stąd przypuszczenie, że mamy do czynienia z u tw o re m p o c h o d z e n ia m an ich ejsk iego. Znany jest z pisma Orozjusza, Commonitorium de errore Pńscilianorum et Origenistarum2*9. 1. Pryscylian twierdzi, że imiona Patriarchów stanow ią członki duszy, poniew aż Ruben jest w głowie, Juda w piersiach, Lewi w sercu, Beniamin w e wnętrznościach, itd. W członkach natom iast ciała zostały złożone znaki nie bios [zodiaku] to jest: baran w głowie, byk w karku, bliźniaki w ramionach, rak w p ie r s ia c h , itd. S ta ra ł s ię w y ja ś n ić , że c ie m n o ś c i s ą w ie c z n e , a z nich pochodzi książę świata. W szystko to starał się udow odnić na podsta w ie dzieła pod tytułem Wspomnienia Apostołów. W nim to pokazano, jak w ta jem nicy pytano Zbawiciela i jak On w ykazał, że w przypowieści ewangelijnej, w której stoi napisane: „W yszedł siewca zasiać swój zasiew ” (M t 13, 46), nie był to dobry siewca, gdyż jak stwierdza: „Jeśli byłby dobry, nie byłby niedbały i nie rzucałby ziarna koło drogi, ani na grant skalisty, ani na nie obrobiony, starając się, by zrozum iano, że ten jest siewcą, który dusze rozsiew a jak chce, na różnorakie ciała” . W tejże księdze m ówi dużo o księciu ciał wilgotnych i o księciu ognia chcąc, by rozumiano, że przed Bogiem, a nie m ocą Boga dzieje się na tym św iecie wszystko to, co dobre. M ówi bowiem , że istnieje pewna dziewica-św iatło, którą Bóg, gdy chce dać ludziom deszcz, ukazuje księciu wilgotności. Ten, gdy j ą pragnie pochwycić, porzucony poci się i powstaje deszcz, a pozbaw iony jej, rykiem wywołuje grzmoty. 286 Strom . 7, 13, 82, 1, GCS 17, 58; tł. poi. 2, 284. Aland 253 - M t 18, 2 ln., par.; 312 - M t 18, 15, par. 287 Strom. 7, 17, 108, 1,G C S 17, 76; tł. poi. 2, 307. 288 Hipolit Rzymski, E len ch o s 7, 20, 1, GCS 26, 195. 289 CSEL 18, 1953. Tekst popraw ił G. M ercati, SteT 5, 1901, 136. Por. PL 54, 153.
3. Tajem na E w angelia Marka (EwTMk) (p rze k ła d i opracowanie Michał Wojciechowski)
N a zw ę Tajemnej (Sekretnej) Ewangelii Marka nadaje się fragmentom ew angelicznym zacy to w an y ch w liście Klemensa z Aleksandrii do Teodora. Jego r ę k o p i s zn alazł w 1958 roku A m erykanin Morton Smith; tekst zanotowano na t r z e c h w olnych stro n a ch książki z biblioteki klasztoru Mar Saba na Pustyni Judz k ie j. Sądząc po sty lu p ism a, rękopis pochodził z XVIII lub z początków XIX w i e k u . M oże to być o d p is karty uratow anej z pożaru, który zniszczył w XVIII w i e k u bib lio te k ę k la sz to rn ą O dkrycie to w y w o łało spory. Pierwsza trudność, to zaginięcie rękopisu, którego n ik t z uczonych p oza S m ith ’em nie widział, pozostały tylko fotografie; podej r z e w a n o więc ja k ie ś fałszerstw o (w 2002 r. podano, że został odnaleziony). Na s t ę p n i e postaw iono pytanie, czy odkryty list istotnie pochodzi od Klemensa z Alek s a n d r ii ? Staranne badanie w yrażeń zawartych w liście wykazały daleko idącą zbieżnosć z językiem tego pisarza oraz jego myślą, znanymi z dzieł zachowanych. List dotyczy zafałszow ać Ewangelii Markowej dokonanych przez sektę karpok ra c ja n , a le przyznaje, że korzystali oni z przechowywanej w tajemnicy w Aleksan drii s z e rs z e j od kanonicznej wersji tej Ewangelii, z której Klemens cytuje dwa uryw ki. d łu ż s z y i krótszy. N iechętnie przyznaje, że wersję tę spisał wAIeksandrii sam M a re k , przeznaczając ją dla wybranych, w odróżnieniu od tekstu wcześniejszego. Język dw óch cytow anych w liście urywków jest zbieżny z Markowym. Styl j e s t prosty, w ystępuje p r a e s e n s h isto ric u m ; struktura pierwszego epizodu przypo mina inne opisy cudów. I terminy, i całe charakterystyczne zwroty znane są z in nych miejsc z Ew angelii - w krótkim tekście zachodzi to przynajmniej piętnaście razy. W sześciu przypadkach napotykam y cytaty złożone co najmniej z trzech słów (/ Mk 4 , 11; 5, 48; 10, 48; 14, 17; 14, 51 oraz 1,31 ze zmianą na rodzaj męski odpowiednio w E w T M k 3, 10; 3, 5; 2 , 24n.; 3,7; 3,8; i 2,3n.). W dwóch miejscach te k s t jest podobny do w ażnych lekcji występujących po grecku tylko w kodeksie D. czyli w tekście typu zachodniego (2, 23 i Mk 8, 22; 2, 25 i Mk 1,41). Treść pierw szego ustępu z uryw ka dłuższego (EwTMk 2, 23-3,6) - wskrze szenie młodego m ężczyzny z Betanii, którego siostra zwróciła się do Jezusa - żywo
Apokryfy t. 1, cz. 1 - 9
; 30
ROZDZ. II. Fragmenty: B. ZAGINIONE EWANGELIE
przypom ina w skrzeszenie Łazarza (J 1 1 , 1-44). Praktycznie nic ma jednak nawią zań słow nych, brakuje też im ion osób. Oznaczałoby to, że autor uzyskał wiado m ość o tym cudzie raczej z tradycji ustnej, a Czwartej Ewangelii nic znał. Słow a przejęte z innych tekstów Mk są nieco bardziej zagęszczone w EwTMk 3, 7-11, drugim ustępie pierw szego fragmentu, dotyczącym nocnej wizyty mło dzieńca u Jezusa. M oże być on w całości tworem redaktora, który by w nim złączył tradycję o w skrzeszeniu z M arkowym przekazem o m łodzieńcu w Getsemani. Po stać Jezusow ego gościa m iałaby tu rysy alegoryczne, stanowiąc figurę ucznia czy wtajem niczonego. U ryw ek krótszy (EwTM k 3, 14-16) m ógłby być natom iast wariantem tradycji dotyczącej nieprzyjęcia matki i krewnych przez Jezusa (M k 3, 31-35, par.), rów nież w czesnej, jak o że nie była ona hagiograftcznie wygodna. Inne wyjaśnienie czyni z niego redakcyjną polem ikę z roszczeniam i kobiet w jakichś grupach chrze ścijańskich. Za najbardziej prawdopodobne należy uznać, że fragm enty napisał jakiś na śladow ca M arka z początku II w. lub nieco później; opinia ta zdaje się przeważać w śród badaczy. Sprzyja jej kilka okoliczności. Po pierw sze, raczej przejmowanie całych zw rotów z Ewangelii, niż pisanie sw obodnie tym sam ym stylem. Po drugie, w ykorzystanie Mk 14, 51 w sposób sprzeczny z M arkiem (2, 8-11). Po trzecie, wpływ Ł ukasza; z perykopy o bogatym m łodzieńcu pochodziłyby w szczególności 3 słow a cytatu z Łk 18,23 w 3, 6 . Po czwarte, w ersja spisana przez samego Marka chyba nie byłaby ukrywana, wydaje się też anachronizm em przypisywanie mu gnostyckiej tajem niczości. Po piąte, tradycja o pobycie M arka w Aleksandrii jest wąt pliw a (brak jej w innych pismach Klemensa i Orygenesa). Te sam e argumenty prze m aw iają przeciw ko sensacyjnym dom niem aniom (Sm ith, Crossan), że odkryte frag m enty pochodziłyby z wersji M arka w cześniejszej niż kanoniczna; dodatkowo nie w iadom o, dlaczego m iano by taką w ersję potem okroić.
1. [ I ] 290. Z lis tó w p rz e św ię te g o K le m e n sa o d K o b ie r c ó w . Do Teodora. [2] D o b rz e u c z y n iłe ś u c is z a ją c b e z w s ty d n e n a u k i k a rp o k ra c ja n 291. [3] O n i to s ą w y p ro ro k o w a n y m i „ g w ia z d a m i z b łą k a n y m i” 292; z w ąsk iej drogi p rz y k a z a ń [4] z a b łą k a li się w b e z k re s n ą o tc h ła ń g rz e c h ó w fiz y c z n y c h i cie le s n y c h . [5] N a d ą w s z y się w ie d z ą , j a k p o w ia d a ją , „ g łę b in a m i
szatana”293,
2,0 Numeracja w tekście odnosi się do stron i linii rękopisu listu. Jeśli słow o je st w rę kopisie przeniesione, numer kolejnego wiersza następuje po tym słow ie. Cytaty biblijne umieszczono w cudzysłowach; cytaty z EwTMk podano tłustym drukiem. 291 Karpokracjanie byli według źródeł patrystycznych gnostykami, którzy prow adzili i głosili życie rozwiązłe (Ireneusz, Adv. haer. 1,25; a zwłaszcza właśnie K lem ens, K obierce , 3, 2). Karpokrates żył za Hadriana (117-138). 2.2 Jud 13, por. Kobierce III, 2, 11. 2.3 Por. 1 Kor 8 , 1; cytat za Ap 2, 24.
3
t a je m n a e w a n g e l ia m a r k a
131
nieśw iadom ie [6 ] rzucają się w „mrok ciemności” ” 4 kłamstwa, a chełpiąc się [7] tym, że są wolni, stali się niewolnikami niskich pożądań2"'. Tym więc [8 ] należy się sprzeciwiać wszędzie i wszelkimi sposobami; gdyby bowiem i coś prawdziwego rzekli, nie powinien tak przemawiać wspólnym [9] głosem z nimi prawdy kochanek. Ani nie są bowiem prawdą wszystkie rzeczy praw dziw e, ani [ 1 0 ] nie należy przychylać się do prawdy w opi niach ludzkich za takow ą uznawaną, lecz do prawdziwej [ 1 1 ] prawdy opar tej na w ierze. Co się tyczy rzeczy, które plotą na temat od Boga natchnionej2"" [12] Ewangelii w edług Marka, są one bądź całkiem skłamane, bądź też jeśli i coś praw dziw ego [13] zawierają, nie są jednak prawdziwie przekazane; i praw dziw e bow iem rzeczy zmieszane [ 1 4] ze zmyśleniami tracą swą war tość z tego pow odu; tak właśnie jest powiedziane, że nawet sól [15] smak traci2'” . M arek zatem podczas pobytu Piotra w Rzymie [ 16] spisał czyny Pana; nie w szystkie jed n ak rozgłosił” 8; nie [17] dał poznać tajemnych, wybraw szy te, które uznał za najprzydatniejsze dla wzrostu [18] wiary u katechu menów. G dy Piotr poniósł śmierć męczeńską, udał się [ 19] Marek do Alek sandrii, zabierając ze sobą zapiski własne i Piotra. [20] Z nich przenosząc do swej pierw szej księgi rzeczy postępom [2 1 ] w wiedzy sprzyjające” 9, ułożył Ew angelię bardziej duchową [22] dla potrzeb doskonalących się. Aż do oznajm ienia rzeczy nie wymawianych jednak [23] się nie posunął, ani nie zapisał nauki m istagogicznej [24] Pana. Natomiast do spisanych przed tem czynów dołożył inne; dodał jeszcze [25] pewne słowa, co do których w iedział, że w yjaśnienie wprowadzi słuchaczy w tajemnicę, [26] do sank tuarium praw dy zakrytej siedmioma zasłonami200.
2,4 Jud 13. 2"> Por. Ga 5, 13; 2 P 2, 19. 2,6 Por. 2 Tm 3, 16. Por. Mt 5, 13; Łk 13, 34. 2’* Według Historii Kościelnej Euzebiusza z Cezarei (VI, 14, 6; por. 11, 15, 2) Klemens w dziele Zarysy przedstawił genezę Ewangelii Markowej inaczej. 2W Albo: „rzeczy odpowiednie dla robiących postępy w wiedzy” (por I. 22; 11. 21 P o s tą p prowadzący od wiary (I. 18) do wiedzy czyli gnozy (1. 21) odpowiada terminologii Klemensa, który tak nazywa szczeble drogi ku prawdzie. )0° W tej partii listu (i w II. 2) autor nawiązuje do języka kultów misteryjnych.
R O / .lV II I raijmonty: Ił / A (¡IN IO N Ii I-WANGHLIE
Tak zatem [to] [27] przygotow ał, nie będąc, jak mniemam, ani zawist nym , ani nieprzezom ym 301. A [28] um ierając pozostaw ił swoje dzieło Ko ściołow i w 2 . [ 1 ] A leksandrii, gdzie teraz jeszcze jest strzeżone w sposób zupełnie niezaw odny i odczytyw ane [ 2 ] tylko tym , którzy są wtajemnicze ni w w ielkie tajem nice. Skoro jednak ohydne [3] dem ony szykują stale zgubę rodzaju ludzkiego, K arpokrates, [4] przez nie wyuczony, posługując się zwodniczymi sztuczka mi [5] tak podporządkow ał sobie pew nego prezbitera Kościoła w Aleksan drii, [6 ] że zdobył od niego odpis tajemnej Ewangelii i [7] objaśnił ją sobie zgodnie ze sw ym i blużnierczym i i cielesnym i poglądam i. Jeszcze [ 8 ] ją zbez cześcił, do tekstów nieskalanych i św iętych dom ieszaw szy najbardziej bez w stydne [9] łgarstw a. Z tej m ieszanki czerpała doktryna karpokracjan. [10] Tym zatem , ja k ju ż rzekłem , nie należy nigdy przyznawa ani też, [ 1 1 ] g d y przed k ład ają sw e fałszerstw a, nie należy przytwierdzać, że istn ie je M arkow a [12] E w angelia tajem na, lecz w ręcz przeczyć temu p o d p rz y się g ą 302. N ie w szystko bow iem , [13] co praw d ziw e należy rozpo w iadać. D latego m ądrość B oża o znajm ia p rz ez S alom ona: [14] „Odpowiedz g łu p ie m u w e d le je g o g łu p o ty ”303, p rz ed ślepym i [15] na umyśle światło p ra w d y m a być zakryte, tak naucza. Tak je s z c z e p ow iada: [16] „Nie mają ce m u b ę d z ie z a b ra n e ” 304 i „ głupi niech k ro c zy w c ie m n o ści”305. My [17] z aś je s te ś m y „synam i św ia tła ”306, o św ieco n y m i „ w sch o d em z wysokości”307 D u c h a [ 18] Pańskiego. „G dzie zaś D uch P a ń sk i” , pow iada, „tam wolność”308, g d y ż „ w sz y stk o c zy ste [ 19] d la c zy s ty c h ” 309. D la te g o b ez o c ią g an ia o d p o w ia d a m na z ap y tan ia , [20] odpierając ich fa łs z e rstw a z a p o m o c ą te k stó w E w a n g elii. P rz y k ład o w o , [21] po [słowach]
301 Idzie o to, że z zawiści nie ukrył swej wiedzy, a jednocześnie nie udostępnił jej lekkomyślnie ludziom pospolitym. 302Zalecenie składania fałszywych przysiąg, nawet dla ukrycia tajem nicy, budzić może wątpliwość, czy jest to faktycznie nauka Klemensa, który skądinąd przysięgania w ogóle nie zalecał (Kobierce 7, 50n., 5, 99, 2). Mogłoby chodzić o interpolację, ale z drugiej strony koncepcja prawdy jako najświętszej tajemnicy m ogłaby prow adzić do tak paradoksalnego zalecenia. Kobierce VII, 53, 2 zalecają ukrycie prawdy dla c zyjegoś dobra. 303 Prz 26, 5. 304 Mt 25, 29/Łk 19, 26 i Koh 2, 14. 305 Koh 2, 14. 306 1 Tes 5, 5. 307 Łk 1,78. 308 2 Kor 3, 17. 309 Mk 10, 32.
3.
TAJEM N A e w a n g e l i a m a r k a
B yli z aś w
133
drodze, wchodząc ku Jerozolimie” i [22] aż do „a po trzech dodaje dosłownie tak:
d n iac h p o w s ta n ie ”310,
[23] I p r z y c h o d z ą d o B e ta n ii311, i była tam pew na kob ieta, której to brat u m a r ł312. [24] A p r z y sz ed łszy p ok łon iła się Jezu sow i i m ówi mu: „ S y n u D a w id a , [25] z litu j się nade m n ą !”313 Z aś uczniow ie karci li j 4 3 4* A r o z g n ie w a w s z y się 315 [26] J e zu s od szed ł z nią do ogrod u 316, g d z ie b ył g r o b o w ie c ; i 3. [1] za ra z dał się sły szeć z grobow ca głos w iel k i317. P o d s z e d łs z y J e z u s o d to c z y ł318 [2] k am ień od drzw i grobow ca i w s z e d łs z y z a r a z ta m , g d z ie
[3] był m łod zien iec319, w yciągn ął rękę
i p o d n ió sł g o , c h w y c iw sz y [4] za ręk ę320. Z aś m łod zien iec ujrzaw szy g o , u m iło w a ł g o 321 i [5] zaczął p rosić go, „żeb y m ógł z nim b yć”322. I w y s z e d łs z y z [6] g r o b o w c a 323 p rzyszed ł do dom u m łodzieńca; „był b o w ie m b o g a ty ” 324.
310 Mk 10, 34. Perykopa dodana znajdowała się więc między Mk 10, 34 a 35. 311 Por. M k 8 , 22 („I przychodzą do Betsaidy”; kodeks D właśnie „do Betanii”!); nie dalekie M k 10, 46 („I przychodzą do Jerycha”); Mk 11,15. 27. Pobyty Jezusa w Betanii są w spom niane w M k 11, lin. par.; Mt 26, 6; J 11, 1. 18 (wskrzeszenie Łazarza!); 12,1. 312 O siostrze i zmarłym bracie por. 11,32. 3.3 Prośba brzmi tak samo, jak wołanie ślepego w Mk 10,48 i Łk 18, 39. Por. Mt 15,
22; Mk 7, 25. 3.4 Por. M k 10, 13-14 par.; 10,48. 315 Słow o „rozgniewawszy się” (gr. orgistheis) jest identyczne, jak w rzadkiej (kodeks D), ale zapewne oryginalnej wersji Mk 1,41, gdzie idzie o dotknięcie w gniewie trędowate go i uzdrow ienie go. Motyw dokonania cudu w stanie gniewu jest unikalny, podobieństwo tych dw óch m iejsc świadczyłoby o zapożyczeniu. Dalsza paralela: J 11, 33. 38 (por. Mk 1, 43); por. M k 10, 14. 316 W edług J 19, 41 w ogrodzie znajdował się grób Jezusa. 317 Głosem wielkim woła w J 11,43 Jezus (por. J 12,17), a w Mk 5, 7 opętany. 318 O odtoczeniu kamienia mowa w Mk 16,3.4; Lk 24,2; Mt 28,2 odnośnie do grobu Jezusa. N a grobie Łazarza kamień leżał i został podniesiony (J 11, 38. 39. 41). 319 W Mk 5, 40 Jezus „wchodzi tam, gdzie było dziecko”; por. Mk 16, 5. 320 O teściowej Piotra Mk 1,31 mówi: „podniósł ją, chwyciwszy za rękę” (por. Mk 5, 41; 9, 27; Łk 7, 14). 321 Samo słowo „młodzieniec” figuruje tam w Mt19, 20. 22, w EwTMkznalazło się ono raczej pod wpływem Mk 14, 51 (III. 8) i Łk 7, 14: wskrzeszenie młodzieńcawłaśnie. N atom iast tylko w Mk 10, 21 czytamy: „Jezus [...] umiłował go”. 322 Mk 5, 18: „prosił go opętany, żeby mógł z nim być” (por. Łk 8 , 38). 323 Wyjście z grobu: Mt 27, 53; J 11, 44. 324 Łk 18, 23 (o bogatym młodzieńcu).
134
RO ZPZ. II. Fragmenty: B. ZA GINION E EWANGELIP
A po [7] sześciu d n ia c h 335 d a ł m u J e z u s polecenie; „i gdy nastał wieczór, p rz y ch o d z i”326 [8] m łodzieniec do niego, „odziany w przeście ra d ło na nagim (ciele)” 327. 1 [9] p o z o stał z nim ow ej nocy328. Uczył go bowiem [10] Je z u s „ ta je m n ic y K ró le stw a B ożego” 329. Stam tąd zaś, po w stawszy, [I I] zaw ró cił poza J o r d a n 330. Po tych [słowach] pojaw ia s i ę : I [ 12] przystępują do niego Jakub i Jan”, i cała ta perykopa331. [13] N atom iast «nagi z nag im » i inne, o których pi szesz. nie znajdują się [tam ]332. [14] Zaś po .,! przychodzą do Je ry ch a ”333 w p ro w ad ził tylko: «1 była [15] tam sio stra m łodzieńca, k tó re g o to J e z u s m iło w a ł334, i [16] matka jego. i S a lo m e 335. A Je z u s ich nie p rzyjął336. [17] L iczne zaś inne [rzeczy], o których n apisałeś, i w y g ląd ają na łgar stwa, i nim i są. IS. A zatem praw dziw e i z p ra w d z iw ą filo zo fią [zgodne] w y ja śn ien ie...
225„Po sześciu dniach” - jak w Mk 9, 2, w perykopie o Przem ienieniu (por. J 12, 1). Tam też towarzyszą Jezusowi uczniowie i w ystępuje m otyw szat. 326Jak Jezus wMk 14, 17 (por. I, 32; 4, 35; 6, 47; 15, 42). Młodzieniec „przychodzi” jak przyszli Nikodem (J 3, 2 - nocą!) i Józef z Arymatei (M t 27, 57). 327 Mk 14, 51, choć sytuacja jest tam odm ienna: p o p ojm aniu Jezusa w Getsemani .jakiś młodzieniec towarzyszył mu, odziany w prześcieradło n a nagim [ciele]; i chwytajągo - on zaś zostawiwszy prześcieradło uciekł nago”. Por. też M k 16, 5. 328Jak Andrzej i Szymon „owego dnia” (J 1, 39). 329 Mk 4, 11. 330Por. Mk 10, 1 (a także Mk 3, 8 ; J 3, 22. 26; 10, 40). 331 Mk 10, 35nn. 332Jak z tego wynika, znana korespondentowi Klemensa sfałszowana wersja Ewange lii zawierała dodatki z sugestiami homoseksualnymi. 333 Mk 10, 46. 334 Zwrot „którego Jezus miłował” odpowiada charakterystyce ucznia-ewangelisty z J 13, 23; 21, 7. 20; por. 19, 26. Według J 11, 5 „miłował zaś Jezus Martę, jej siostrę i Łazarza”; por. Mk 10, 21; Mt 27, 55. 335Salome wymieniał tylko Mk ( 1 5 ,4 0 - sąd z ą c z J 19 , 25 towarzyszyła matce Jezusa; 16, 1). 336Mk 3,31-35, par. inform uje o n ie p rz y ję ciu matki i krewnych przez Jezusa. Por. też Łk 9, 53.
4. Fragmenty Ewangelii niekanonicznych zachowane na papirusach (przekład i opracowanie ks. Marek Starowieyski)
K on iec XIX w ie k u i wiek XX to okres wielkich odkryć papirologicznych” 7. O d n a lez io n o wtedy zagubione dzieła pisarzy klasycznych (Ustrój polityczny Aten A ry sto telesa, k ilk a komedii Menandra, i inne) czy Ojców Kościoła (Homiliępas c h alną M elito n a z Sardes, dzieła Dydyma Ślepego, i inne). Odkrycia papirusów w z b o g ac iły znacznie biblijną tradycję rękopiśmienną, szczególnie pism Nowego T estam entu. Dla porządku przypomnę, że papirologowie zajmują się nie tylko pa pirusam i, ale również napisami na tabliczkach (ostrakach) i na innych „nośnikach pism a” , o d n a le zio n y m i przeważnie w Egipcie. O so b n ą grupę papirusów biblijnych zajmują papirusy, które zawierają słowa Jezusa lub opisują wydarzenia związane z Jego osobą, ale nie należące do tych, które znajdujemy w pismach kanonicznych. Stan ich zachowania jest bardzo różny, w w ielu przypadkach taki, że nie pozwala na rekonstrukcję tekstu. Obok nich ist nieją papirusy, na których znajdujemy określone apokryfy Nowego Testamentu, np. a p o k ry fic z n e Dzieje Apostolskie czy Listy (np. Korespondencja Jezusa z Abg arem ). O d k ry cie tych papirusów na przełomie XIX i XX wieku wywołało istną burzę dyskusji, g d y ż spodziewano się znaleźć prawdziwe, pozakanomczne lub przedkanoniczne stó w a Jezusa oraz opisy Jego czynów, i w ten sposób spodziewano się zrekonstru o w ać pozakanoniczne życie Jezusa. Te odkrycia zbiegły się z wydaniem w ielkich zb io ró w agrafów Jezusowych Ropesa i Rescha, a w końcu arabskich Asin P alaciosa, które budziły te same nadzieje. Dokładne badania przyniosły wielkie rozczarow anie: więcej tam bowiem plew jak ziarna. Czy więc na papirusach odna leziono prawdziwe słowa Jezusa? O bardzo niewielu tylko można by powiedzieć, że ew entu aln ie mogą zawierać takie słowa, a i to jest sprawą bardzo dyskusyjną, O papirologii i papirusach ogólnie por. T. Derda, Papimlogia, w: ladcmecum hi storyka starożytnej Grecji i Rzymu, red. E. Wipszycka, 3, Warszawa 1999, 417-489 oraz A. Lukasiewicz, Świat papirusów. Warszawa 2001.
136
RO ZD Z. II. F ragm enty: B. Z A G IN IO N E EWANGEI.ll-
jak pokazał często cytow any J. Jerem ías. A naw et je ś li m ogłyby zaw ierać słowa Jezusow e, to nie w noszą nic now ego do treści E w angelii kanonicznych. Tylko niektóre teksty z papirusów m ożna u tożsam ić z ja k im iś konkretnym i utw oram i P.Oxy 1,654 i 655 stanow ią tekst grecki zbliżo n y do E w T in (z Nag H am m adi), P.Bodm er V zaw iera ProtE w Jk. P.Akhm in - E w Pt. Inne m ożna identy fikować tylko hipotetycznie, a hipotezy te często są z so b ą sprzeczne. D latego też w ydzieliliśm y fragm enty na papirusach w osobnym rozdziale, oddzielając je od innych tekstów na papirusach, które zostały zidentyfikow ane, a w ięc P.Oxy 1, 654 i 655 - podajem y w odnośnikach do Ew Tm ; z w ydania P.B odm er V tłum aczym y ProtEw Jk; na podstaw ie w ydania P.Akhm in tłum aczym y E w Pt. W niniejszym ze staw ie podajem y tylko papirusy greckie. N iektóre z nich z aw ie rają elem enty gnostyckie lub gnostycyzujące. Tekst podajem y w m iarę m ożności tak, ja k w y stęp u je na papirusie; elem enty rekonstruow ane podkreślam y, zaś dodane ujm ujem y w naw ias k w adratow y [ ]. Po dajem y strony: verso i recto; linijki w yraźnie brakujące zaz n ac za m y kropkam i.
a. Papirus O ksyrhynhos (V ) 840 (P.Oxy. 840) Fragm ent napisany na niew ielkiej kartce pergam inu stanow iącej być może am ulet, został odkryty w 1905 r. i w ydany w 1908. M o żn a go podzielić na dwie części: pierw sza (ww. 1-7), której posiadam y tylko koniec, stanow i zakończenie m ow y Jezusa przeciw hipokryzji, w ygłoszonej w Jerozolim ie, naw iązującej do Mt 15, 1-10 i Mk 7, 1-23 i drugiej (ww. 7-45) zaw ierającej opis starcia Jezusa z fary zeuszem Lew i; dotyczy ona autorytetu Jezusa (ww. 7-21), czy sto ści i nieczystości rytualnej (ww. 21-30) oraz zaw iera atak na faryzeuszów (ww. 30 -d o końca). Ma ona sw ój odpow iednik w tekstach rabinackich. T rw a sp ó r n a tem a t ew entualnej autentyczności tego tekstu. W tekście w ystępuje term in „ Z b a w icie l” , niespotykany w E w angeliach kanonicznych. N ie je s t sp raw ą ja s n ą , sk ą d tek st p o chodzi: z Ewan gelii N azarejczyków , E gipcjan, H ebrajczyków , P io tra , c z y też je s t zbudow any na podstaw ie Synoptyków lub Jana. W praw dzie p a p iru s je s t stosunkow o p óźny ( I V V w.; choć niektórzy datują go na III w.), je d n a k tekst ten je s t o w iele starszy, a ze w zględu na znajom ość obyczajów żydow skich m oże być d a to w an y na w iek II.
Verso „...nim czyni zło, rozważa wszyst ko. Ale uważajcie, abyście i wy nie doznali tego, co oni; bowiem nie tylko wśród żyjących ci, co czynią ludziom zło, otrzyma 5 ją odpłatę, ale muszą
cm U .M ENTY EWANGELII N1E1CAN0NICZNYCH
137
ponieść karę i wielkie cierpienia”. 1 wziąwszy ich wprowadził do miejsca [przeznaczonego] dla czystych'1” i przechadzał się po świątyni. 1 wszedł i o szy pewien faryzeusz, arcykapłan559 - Lewi mu by to na imię - spotkał ich i rzeki do Zbawiciela: „Któż pozwolił ci chodzić po tym miejscu [przeznaczonym] dla czystych i oglądać te oto święte naczynia nie umywszy się540: także 1 5 twoi uczniowie nie umyli nawet nóg ? 341 Lecz jako skalany przeszedłeś przez to święte miejsce, któ re jest czyste; nie chodzi po nim nikt inny jak ten, kto umył się i kto zmienił sza 20 ty, i nikt inny nie ośmiela się patrzeć na te święte naczynia”542. Zbawiciel natychmiast zatrzymawszy się wraz ze swymi uczniami powiedział mu: Recto „Czy ty, który jesteś tu, w świątyni, jesteś czysty?” Ów rzecze do Niego: „Oczyściłem się, obmy 25 lem w sadzawce Dawida545 i zszedłszy jednym i schodami, przez inne wszedłem tu i przyodziałem się w białe i czyste szaty, i wtedy dopiero wszedłem, i spojrzałem na te święte 30 naczynia” . Odpowiadając mu rzekł Zbaw iciel: „Biada wam, ślepcy nie wi dzący344: umyłeś się w tej stojącej w odzie, w której kładą się dniem i nocą psy i w ieprze345, a myjąc się 558 Części świątyni przeznaczonej dla mężczyzn i to czystych rytualnie. 559 Kaptan pilnujący porządku w świątyni lub odpowiedzialny za naczynia. 540 Por. M k 11, 27n.; Mt 21, 23; Lk 20, In. 541 Por. J 13, 10. 545 Por. M k 7 ,1 -5 ; Mt 15,1. 545 Być może sadzawka Bcthesda. 544 Por. Mt 15, 14; 23, 16n. 19.24. 26. 545 W znaczeniu „ludzie nieczyści". Por. Mt 7,6; 2 P 2,22; Ap 22,15.
138
ROZDZ. 11. Fragmenty: B. ZAGINIONE EWANGELIE
35
40
o c z y s z c z a łe ś sk ó rę , k tó ra je s t na zew n ą trz , tak ja k w sz e te c z n ic e i fle tn is tk i’46, k tó re p erfu m u j ą się. m y ją i n a m a sz c z a ją , i z d o b ią d la w z b u d z e n ia lu d z k ie j p o ż ą d liw o śc i, a w e w n ą trz s ą w y p e łn io n e s k o rp io n a m i i w s z e lk a z ło ś c ią . Ja n a to m ia st i u c z n io w ie m o i, o k tó ry c h m ó w isz , że s ą n ie u m y c i, o b m y liś m y s ię w w o d a c h żv w v c h i c z y s ty c h p o c h o d z ą c y c h
45
o d B o g a z n ie b io s 347. A le b ia d a . . . ”348
b. P ap iru s E gerton 2 (P.Egert. 2) Papirus wydany w 1935 składa się z dwóch całych kart kodeksu i jednej bar dzo zniszczonej. Tekst został uzupełniony przez papirus koloński wydany w 1987 (P.Kóln 255). Fragment zawiera cztery perykopy. W pierwszej (ww. 1-31) widać wpływ czwartej Ewangelii: jest to koniec dyskusji z uczonymi w Piśmie - być może idzie o spoczynek sobotni lubo mycie rąk; Żydzi chwytają za kamienie, lecz Jezus odchodzi. Następne perykopy pozostają pod wpływem synoptyków. D ruga (ww. 32-42) zawiera opis uzdrowienia trędowatego - jest to rozbudowany opis synopty ków. W trzeciej (ww. 43-59) zawarta jest dyskusja na temat płacenia podatków. Czwarta część (ww. 60-74) jest tak zniszczona, że trudno jest zrekonstruować jej treść: być może Jezus mówi o zmartwychwstaniu i słowa potwierdza cudem. Część ta jest niemożliwa do zrekonstruowania, niemniej znajduje się w niej typowy zwrot Janow y:,jedno jesteśmy”, co jest rekonstruowane na podstawie J 10,30: „Ja i Oj ciec jedno jesteśmy. Podnieśli znowu kamienie”... P.Egert. 2 zawiera fragment Ewangelii skądinąd nieznanej, która składa się z tekstów wziętych od czterech ewangelistów cytowanych prawdopodobnie z pa mięci, stąd różnice. Trudno jest stwierdzić, czy tekst pochodzi z jednej ze znanych Ewangelii (np. EwEg) czy jest to antyjudaistyczna kompilacja Ewangelii Łukasza i Jana, czy też jest to tekst wzięty z tradycji ustnej, na której opierał się Jan. Tekst datowany na II w. (początek do 200 r.).
346 Por. Mt 23, 27n. 347 Por. J 4, lOn; 7,38. 348 Por. Mt 23, 16-28; Ł k l l , 39-41.
j
f r a g m e n t y e w a n g e l i i n i e k a n o n ic z n y c h
1 Verso
i Jezus rzeki do uczonych w Prawie: ..Karz cic każdego przestępcę i grzesznika, a nie Mnie, ponieważ jest nie 5 zbadane jak czyni to, co czyni”. Zwróciwszy się do przełożonych ludu349 powiedział te słowa: „Ba dajcie Pisma, w których, jak sądzicie, znajduje się życie. One właśnie l o świadczą o Mnie350. Nie mnie majcie, że ja przyszedłem oskarżać was przed moim Ojcem: oskarżycielem waszym jest Mojżesz, w którym wy złożyliście nadzieję”351. Gdy oni mó 1 5 wili: „Wiemy dobrze, że do Mojżesza prze mówił Bóg, a o Tobie natomiast nie wiemy skad jesteś”352. W odpowiedzi Jezus rze kł donich: „Teraz oskarża IB Teraz, to co was oskarżą was niewiara353...................... 19 to niewiara w świadectwa 20 20 które dał, bo gdybyście uwierzyli, ................................................. 21 w Mojżesza, uwierzylibyście 21a we Mnie. To, o co o Mnie 2 lb napisali wasi ojcowie porwali się njo 1 R ecto sąc razem kamienie, aby Go kamie nować354. 1 podnieśli
349 Por. Dz 4, 8. 35,1 J 5, 38. 331 J 5, 45. 353 J 9, 29. 353 Por. J 12, 31? W brakującym fragmencie prawdopodobnie Jezus wyznaje, że jest Bogiem i dlatego Żydzi porywają za kamienie (por. Kpi 24,16). Być może wiersze 19n. brzmiały: „a Królestwo Boże zostanie przekazane innym" (por. Mt 21,41). Tekst koloński. / prawej strony, wyjaśnia nieco tekst. 334 Por. J 8, 59; 10,31.
ROZDZ. II Fragmenty: B. ZAGINIONE EWANGELIE
140
25
swe ręce przeciw niemu przetoże ni, aby ująć Go555 i wy dać ludowi, i nie mogli Go u jąć” '’, ponieważ jeszcze nie nadeszła godzina Jego’57 wydania. 30 On sam. Pan, wyszedł z ich rąk i oddalił się od nich” 8. I oto trędowaty zbliżywszy się do Niego rzecze: „Jezu, nauczycielu, wędru jąc z trędowatymi i jedząc z nimi 35 w gospodzie zaraziłem się trądem 359 także i ja. Jeśli więc chcesz, zostanę oczyszczony”. A Pan rzeki do niego: „Chcę. bądź oczyszczony” . I natychm iast ustąpił od niego trąd. Pan zaś 40 rzekł do niego: „O dszedłszy po 4 la dokonaw szy ofiary za oczysz czenie 4 lb ja k nakazał M ojżesz361 41c nie grzesz w ię c e j...362
. do Niego usilnie 2 R ecto kusili Go m ów iąc363: 45 „N auczycielu Jezu, w iem y, że od B oga p rzy szed łeś364, to bow iem , co czynisz św iadczy365 o w szystkich prorokach. P ow iedz w ięc
355 Por. J 7, 44: 10, 39. 356 Por. J 7, 30; 10,39; 8, 20. 357 Por. J 7, 30n.; 8, 20. 358 Por. J 10, 39; Łk 4, 30. 359 Por. Łk 10, 34. 360 Por. M k 1, 40-44; M t 8, 1-4; Łk 5, 12-14. Trędow aty oczyszczony powinien poka zać się kapłanow i a nie kapłanom (Kpł 14, In.). 361 Por. Kpi 14, 2-32. 367 J 5, 14; 8, U . 363 Por. M t 19, 3; Mk 10, 2; M t 22, 35; Łk 10, 25. 364 Por. J 3, 2. 365 Por. J 3, 2; 5, 36; 10, 25.
, |.h a < ;M E N T V E W A N G E L I I N IE K A N O N I C Z N Y C H
----------
141
nanr. godzi się królom odda wać to, co należy się władzy. Mamy oddawać 50 im czy też nie? Jezus poznawszy zamysły1“ ich, wzburzony367 rzekł do nich: „Czemu Mnie nazywacie us tami waszymi nauczycielem, a nie jesteście pos łuszni temu, co mówię?1™Dobrze Izajasz prze 55 powiedział o was mówiąc: «Lud ten cze, Mnie swoimi wargami se rc a ich natomiast są daleko od wargami, dalone ode Mnie i na próżno czczą Mnie nie przestrzegając moich przykazań»”1» 2 verso 60
.......
a ponieważ oni odma wiali wobec jego dziwnego żądania 65 wtedy Jezus, który szedł, zatrzymał się na brzegu rzeki Jordanu i wyciągnąwszy swąpra wicę zaczerpnął w o d y ........................... .......................... i zasiał na wode ziarno 70 i w te d y .............................. ............... w o d a ....................................... ...................... i wypełniło się, że wo bec nich wydała owoc ............................w ie lk i........................... 75
166 Por. Mt 22, 15-22; Mk 12, 13-17; Łk 20, 20-26. 367 Por. Mk 1, 43. m Por. Mt 7, 21; Łk 6 , 46n. 369 Iz 29, 13, por. Mt 15,7-9; Mk 7 , 6n. 370 Tekst zniszczony mógłby pozostawać w z w i ą z k u z następującymi tekstami. Ml 17. 19; 21, 21; Łk 1 7 ,4 n .;J 12, 24; lz 32, 20.
142
ROZDZ. II. Fragmenty: B. ZAGINIONE EWANGELIE
c. P a p iru s b e rliń sk i insv. 11. 710 (P.Berl. U . 710) D aiacja tekstu niepewna, prawdopodobnie pochodzi z V1-V1I w. Tekst pocho dzi być może z kręgów manichejskich, na co wskazyw ałaby uwaga św. Augusty n a 1’1. Po raz pierw szy w Ewangeliach apokryficznych spotykam y termin „Rabbi” w odniesieniu do Jezusa, co być może w skazuje na późniejsze pochodzenie tekstu, który naw iązuje do J 1, 45-57.
Natanael wyzna) i powiedział: „Rab bi, Panie, Ty jesteś Synem Bożym”. Odpowiedzią) mu Rabbi i rzek): „Natanaelu, krocz w słońcu”. Odpo 5 wiedział Natanael i rzekł: „Rab bi. Panie, Ty jesteś Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata”372. Odpowiedział mu Rabbi i rzekł...........
d. P ap iru s z F ayu m (P.Fay.) Tekst opublikowany w 1885 pochodzi prawdopodobnie z II/III w. Co do po chodzenia opinie są sprzeczne: ma to być Urtext ewangelii synoptycznych, frag ment jakiejś Ewangelii, połączenie skróconych tekstów Mt 26, 30-34 i Mk 14,2630 na użytek kaznodziei, fragment harmonii ewangelicznej. Tekst różni się nieco od Ewangelii synoptycznych, jest on jednak za krótki na podjęcie dyskusji. w chw ili wejścia, ja k powiedział, w szyscy tej nocy zgorszycie się w edle tego, co jest napisane: „U derzą pas terza i rozproszą się ow ce”373. O dpow ia daiac Piotr: „C hoćby wszyscy, [ale] nie j a ” . Mó wi Je z u s: „N im kogut dw akroć zapieje, trzykroć tv dziś sie M nie zaprzesz”374. 371 De haeresibus 46, 6, CCL 46, 314. 372J 1,29. 36. 373 Za 13, 7. 3MPor. Mk 14, 26-30, par.
4 m .M .M E N T V E W A N G E L I I N I E H A N O N I C Z N Y C H _____________________________
143
e. P apirus kairski nr 10. 735 (P.Cair. 10. 735) późnego papirusu (V1/VI1 w.), wydany w 1 9 0 3 r. Wydaje się , ze nie Ewangelii, ale jakiegoś kazania. R e c to mówi o ucieczce do Egiptu 1 3 ) , verso parafrazuje scene zwiastowania (Lk 1,36).
F ra g m e n t
j e s t to f r a g m e n t (p o r . M t 2 ,
R ecto
Aniot Pański powiedział'. „Józefie, powstawszy weź Maryją, żoną swa i uchodź do Egiptu.............................................. 5
........................................................
wszelki dar i jeśli...... przyjaciół jego wedle króla............................ 10
..........................................
Verso .................niech ci bądzie wytłumaczone”. On zaś, naczelny wódz fanielski-) mówi do Dziewicy. „Oto Elżbieta, krewna twoja, po 1 3 czela i w szóstym jest miesiącu ta, która była nazywana bezpłodna”. W szóstym miesiącu, to jest Toth matka począla wiąc Jana. trzeba byto, aby oglosit najpierw naczelny wódz [anielski] Jana, sługą poprzedzające 20 uo swego Pana przyjście.
f. P apiru s O ksyrhynchos (X) 1224 (P.Oxy. 1224) Tekst wydany w 1914 r., datowany na początek IV w. Pochodzi z kodeksu z ponumerowanymi stronami. Papirus jest bardzo zniszczony. Nie jest możliw a iden tyfikacja tekstu. Logion ww. 12n. bywa uważany za autentyczny Jezusa.
ROZDZ. II. Fragmenty: B. ZAGINIONE EWANGELIE
S. 175 .......................................................................
uczeni w Piśmie i faryze usze i kapłani spoglądając na Niego oburzali się, że z grzesz 5 nikami leży [przy uczcie], pośrodku nich. A Jezus usłyszawszy to rzekł: „Zdrowi nie potrzebują lekarza, lecz3” .................................................... s. 176 i módlcie się 10 za swych nieprzyjaciół. Bo kto nie jest przeciwko wam, jest z wami376 i kto dziś jest daleko, jutro znajdzie się blisko was”.
g. P ap iru s M erton 51 (P.Mert. 51) Tekst wydany w 1959 r., pochodzący z III w., jest prawdopodobnie fragmen tem homiletycznym, być może homilii egzegetycznej. Tekst nie ma cech heretyc kich.
5
cały lud i celnicy usłyszaw szy to uznali dobroć Boga w yznaw aiac sw oje grzechy377 ale faryzeusze nie zostali ochrzczeni378 przez Jana i wolę Boga i przykazanie Boga odrzucili379 iak i B óg ich odrzucił
373Por. Mt 9, 12; Mk 2, 16n. 376 Por. Mt 9, 12; Mk 2, 16n. 377Por. I J 1, 9. 378Por. Łk 7, 30. 379 Por. Mk 7, 9.
4 r r » r .M F .N T Y E W A N G E L I I N I E K A N O N I C Z N Y C H
7 1v zaś człowiek
ze złego przynosząc zły owoc przynosi jakby ze złego złe drzewo 1 5 i gdy wyślecie z dob rego skarbu serca dohra nip zginie idobry owoc]380 jego. Czyż nie wzywacie mnie Panie, Panie a nie czynicie tego, co mówię, ani pro 20 roka mówiącego nie słuchacie381.
!*° Por. Łk 6, 45; M t 12, 35. !s' Por. Lk 6 , 46.
A p o k ry fy t.
1, c z .
1 - 10
C. Inne tradycje pozakanoniczne dotyczące Jezusa
W tym rozdziale przytaczam y kilka tekstów zaw ierających starożytne trad y cje p o zakanoniczne d otyczące Jezusa i M aryi. W m iarę bow iem p ostępu bad ań nad a p okryfam i p o jaw iają się coraz now e teksty, z których niektóre m o g ą sięgać b a r dzo dalekiej starożytności, naw et I w., ja k np. podany tu frg. W n b lz czy Testimoniów. P rzedstaw iam y tu po pierw sze teksty w ystępujące w utw orach ch rze śc ija ń skich; niektóre z nich om ów iono ju ż w A N T 3, a m ianow icie fragm enty z W niebo w stą p ien ia Iza ja sza , z Listu A postołów , z W yroczni sybilińskich oraz teksty now e: frag m en t Testim oniów oraz O dę 19 spośród Ó d Salom ona. Te fragm enty n ale ża ło by uzu p ełn ić niżej podanym i fragm entam i dotyczącym i M aryi zaw artym i w Z ap B a rt 2, 20 oraz 4, 61. D rugą grupę stanow ią fragm enty gnostyckie zawarte w Boruchu i w P istis Sofia. S tan o w ią one ciekaw y punkt porów nania z tradycjam i E w angelii kanonicznych. T eksty obu grup po ch o d zą z I-III w. T rzecią gru p ę stanow i fragm enty o Jezusie pochodzące ze środow iska ju d a istycznego, zazw yczaj now sze, m ające znaczenie o tyle, o ile p o k azu ją nam nie p rzy ch y ln ą recepcję postaci Jezusa w tradycji żydow skiej. N ie podajem y tu nato m iast bardzo ciekaw ego tekstu, jak im je s t Toledot Jeszu, poniew aż, po pierw sze, tekst w w ersji, k tó rą posiadam y je s t dużo now szy (choć m oże o czyw iście zaw ierać daw ne elem enty), a po drugie, objętość tekstu i kom entarza p rzekraczałyby m ożli w ości n iniejszego tom u. C zw arta grupa pism to fragm enty pism m uzułm ańskich m ów iące o Jezusie i przekazujące Jego słow a, w pierw szym rzędzie zaw arte w K oranie, uzupełnione przez kom entarze z tradycji islam u, a także w ybór agrafów w ybranych z dzieł p isa rzy m uzułm ańskich. N iestety, nie jeste śm y w stanie dać w yboru apokryfów stosun kow o często cytow anych p rzez pisarzy m uzułm ańskich, szczególnie k om entato rów K oranu.
, NA JSTARSZE T RA D YCJE C H R Z E Ś C IJA Ń S K IE _______________________________________ ] 4 7
1. N a js ta r s z e tr a d y c je c h r z e śc ija ń sk ie 382 a. Z b ió r Testimoniów z I w. [?] (przekład ks. M. Starow ieyski) Testimonia to zbiory cytatów Pisma Świętego a także i innych, zebrane w celu prowadzenia dyskusji, zazwyczaj z Żydami. Zestaw cytatów skierowanych do Szy mona Maga w Dziejach Piotra (24,1) powstał, według E. Norelli, już na przełomie ] i II w385. W tym zestawie jest podkreślona boskość Chrystusa, której świadec twem jest dziewictwo Maryi. Ten argument: łączenie dziewictwa z bóstwem Chry stusa znajdujemy u Ignacego Antiocheńskiego, pisarza z przełomu I i II w.3,4 Świa dectwa tu podane znajdziemy rozwinięte w najstarszych utworach wspominających o Maryi. Piotr rzekł: „N iech spadnie anatem a na twoje [Szymona Maga] słowa o C hrystusie. Ty m iałeś odw agę tak powiedzieć, podczas gdy mówi Prorok: [ 1] «K tóż o pow ie Jego ród»385, i inny Prorok: [2] « W idzieliśm y G o, a nie m iał on kształtów ani piękna»386 i [3] «W czasach ostatecznych zrodzi się Dziecko z Ducha Świętego, Jego M atka nie zna m ęża i nikt nie oświadcza, że jest Jego ojcem »387.1 zno w u m ów i: [4] «Z ro d ziła i nie zrodziła»388.1 znowu [5] «To nie m ała spraw a w alczyć przeciw wam. O to dziew ica pocznie w ło n ie» 389. 1 inny je sz c z e Prorok m ówi o uczczeniu O jca [matki]390: [6] «N ie u słyszeliśm y Jego krzyku ani nie interw eniow ała akuszer k a » 391. Inny je s z c z e P rorok m ówi:
383 W opracow aniu tekstów wykorzystaliśmy również G. Schneider, Eeangelia infantia e a p o c r y p h a , Fontes Christiani 18, Freiburg 1995. 3,3 E. Norelli, L a Vergine M aria negli apocrifi, w: M aria. Vergine, M ądre. Regina. di C. Leonardi, A. DegTInnocenti [Roma 2000]. 384 E fez 7, 2; 18, 2; 19, 1; Trall 9 ,1 ; Sm yrn 1,1. 3!! Iz 53, 8. 3,6 Iz 53, 2. 383 Tekst niew iadom ego pochodzenia. 3.8 A p o k r y f E zec h iela . Por. Tertulian, D e c a m e Christi 23, 3, CCL 2, 914: Klemens Aleksandryjski, Strom . 7, 16; Epifaniusz, Haer. 30, 30. 3.9 Iz 7, 13n. Początkowe słowa pochodzą z LXX. 3,0 Dwa w arianty tekstu. Ojca - chodzi o Boga. 391 Tekst niew iadom ego pochodzenia. Por. W nblz 11, 14; Klemens Aleksandryjski. Strom . 7, 16; Hieronim, C. H e h id iu m 8. Podobnie w ProtEwJk.
a cu ra
--------------------
R 0 2 P 2 . 11. F rag m en ty : C. IN N E T R A D Y C JE O JE Z U S IE
[7] «Nie jest zrodzony z łona kobiety, ale zstąpił z miejsca niebiań skiego»-^ i [8] «Kamień odłamał się bez działania mężczyzny i uderzył we w szystkie królestwa»393
b. Z W niebowstąpienia Iza ja sza (Wnblz) (przekład ks. S. Kur, opracowanie ks. R. Zarzeczny SJ) Tekst Wnblz stanowi ciekawy przykład starożytnej tradycji (z początku II w.), najprawdopodobniej niezależnej od Mt 1, 18-25, która interpretuje w inny sposób fakty tani opisane. Celem autora jest wykazanie, że Jezus nie wcielił się, ale tylko się pojawił. Nawet gdy ssie piersi, czyni to tylko po to, by nie wzbudzić podejrzeń. Maryja i Józef rozpoznają naturę dzieciątka, które się objawiło (bez żadnego związku z ciążą Maryi), której nie poznają mieszkańcy Betlejem; podkreślone jest dziewic two Maryi, związane jednak z bezcielesnościąSyna- te fragmenty więc mającharakter typowo dokecki. Ciekawy jest związek tego tekstu z Aktami Piotra (Actus Yercellensis 24). Drugi fragment opisuje w sposób plastyczny wstąpienie Umiło wanego do nieba. Szerzej o Wnblz i jego teologii w ANT 3. ZIEM SKIE LOSY CHRYSTUSA. 11. 1. Potem ujrzałem: anioł, który roz mawiał ze mną, który mnie prowadził, rzekł mi: „Pojmij, Izajaszu, synu Amosa, gdyż dlatego zostałem posłany394 od Boga.” 2. Ja zaś ujrzałem nie wiastę z rodu proroka Dawida395, której na imię Maryja396. A była dziewicą i została poślubiona mężowi, któremu na imię Józef, cieśla397; on także był z nasienia i rodu Dawida sprawiedliwego, który był z Betlejem judzkiego398. 3 . 1 przyszedł do swego przeznaczenia. Gdy zaś została poślubiona, została znaleziona brzemienną i Józef cieśla chciał ją odesłać. 4. Ale anioł Ducha zjawił się w tym św iecie i potem Józef nie odesłał jej, ale strzegł Maryję, a sam nie wyjawił nikomu tej sprawy399. 5. N ie zbliżał się do Maryi i za chował ją jako dziewicę świętą, choć była brzemienna. 6. I nie mieszkał
392 Tekst niew iadom ego pochodzenia. Podobny do słów M aniego w: Acta Archelai 47. 393 Por. Dn 2,34. Tekst wykorzystywali często Ojcowie, np. Ireneusz, Adv. haer. 3,21,7. 394 Por. Dn 9, 22n. 395 Por. Dz 2, 30. O M aryi jako pochodzącej z rodu Dawida zob. Justyn, Dialog 43, 1; 45, 4; 68, 6; 100, 3. 396 Por. M t 1, 18-25. 397 Por. Mt 13, 55. 398 Por. M t 2, 1. 399 Por. M t 1, 18-25.
I NA JSTA R SZE TR ADY CJE CH RZEŚCIJAŃSKIE
149
z nią przez dwa miesiące. 7. A po dwóch miesiącach czasu Józef był w do mu i [także] Maryja jego małżonka, oboje tylko sami. 8. Stało się, gdy byli sami, że Maryja spojrzała swoimi oczami i zobaczyła małe dziecko400 i prze straszyła się. 9. Potem jak się zmieszała, jej łono stało się jak było przed tem, zanim poczęła. 10. A gdy jej mąż Józef powiedział do niej: „Dlaczego jesteś przestraszona?” otwarły sięjego oczy, zobaczył dziecko i wielbił Boga, gdyż Pan przyszedł do swego przeznaczenia. 11. I doszedł do nich głos: „Nikomu nie mówcie o tym widzeniu”. 12.1 rozeszła się wieść401o dziecku w Betlejem. 13.1 byli tacy, którzy mówili: „Maryja dziewica urodziła, za nim upłynęły dwa miesiące, od kiedy została poślubiona”. 14. I mówiło wielu: „Nie zrodziła, ani nie przyszła położna402, nie słyszeliśmy krzyku bólu”. Byli ślepi wszyscy w jego sprawie403 i nikt nie wierzył w Niego404, nie wiedzieli, skąd jest405. 15. Zabrali go i przyszli do Nazaretu Galilejskie go406. 16. Ujrzałem, Ezechiaszu i Josabie, mój synu, a mówię także do in nych proroków [tutaj] stojących, że [to, kim był] zostało ukryte przed wszyst kimi niebiosami, wszystkimi władcami i wszystkimi bogami tego świata. 17. Widziałem: w Nazarecie ssał jak dziecko, ssał zwyczajnie, aby nie być rozpoznanym407. 18. Kiedy dorósł, czynił wielkie znaki i cuda w ziemi Izraela i w Jerozolimie. 19. Potem Obcy408pozazdrościł mu i pobudzał synów Izraela przeciw niemu, gdyż nie wiedzieli, kim on jest409; wydali go410 królowi41’, 400 Por. Iz 11 ,6 LXX; dla całej sceny zob. Iz 53, 2 LXX. Podobna myśl w EwDzŁac 16(75)-19(82). 401 Dosłownie: „i powiedziany był głos”; por. Iz 66,67; cytowane także przez Justyna, D ia lo g 85, 8. 402 Por. ProtEwJk 19-20; OdSal 19, 8; Wj 1,19; Tertulian, D e ca r n e C h r is ti 2 3 ,3 , CCL 2, 914. 403 Por. J 12, 40; Iz 6, 10. 404 Nierozpoznanie prawdziwej natury Zbawiciela i niewiara w Jego misję, tak wśród mieszkańców nieba, jak i ziemi, jest jednym z głównych motywów teologicznych Wnblz; por. J 5, 38; 7, 5; 16, 9. 405 Por. J 9, 29. 406 Por. Mt 2, 23. 407 Także odżywianie się w przypadku Zbawiciela zdaje się być związane jedynie z ko niecznością ukrywania niebiańskiej natury. Inaczej w Łk 24,41 -43; Ignacy, Sm ym . 3, 3; PsJustyn, D e res. 9, gdzie jedzenie jest argumentem za posiadaniem ciała. Według Marcjona ciało Chrystusa posiadało taką samą naturę jak ciało aniołów, którzy objawili się Abrahamo wi (por. Rdz 18; Tertulian, A dv. M arc. 3, 8-9). 408 N azwy tej używa Justyn, D ia lo g 30, 2n.; Tradycja A p o sto lsk a 20; DzJ 66. 409 Por. J 1, 10; 16, 3, D z 3, 17; 1 Kor 2, 8. 410 Por. Iz 53, 6 LXX; Mt 10, 4; 20, 18n.; Dz 3, 13; 1 Kor 11, 23. 411 Por. Oz 10, 6 LXX. Być może idzie tu o króla Heroda, por. EwPt 1.
« 2 —
------- ROZDZ. II. F ra g m e n ty : C . IN N E T R A D Y C JĘ o
j ę z u s if
ukrzyżowali go, sprawili, że zstąpił przed anioła412, który jest w Szcolu. 20. W Jerozolimie więc widziałem, gdy go krzyżowali na drzewie, 2 1. a także, jak po trzecim dniu zmartwychwstał i pozostawał [przez jakiś czas], 22. Powiedział mi anioł, który mnie prowadził: „Zrozum to, Izajaszu!” Widzia łem [go], kiedy rozsyłał dwunastu apostołów i wstąpił. WNIEBOWSTĄPIENIE. 23. Ja to widziałem, był na firmamencie i nie prze mienił się na ich obraz, a widzieli go wszyscy aniołowie firmamentu413 i Sza tan i oddali mu pokłon. 24. Był tam wielki smutek, gdy mówili: „Jakże to, nasz Pan zstąpił do nas, a my nie pojęliśmy chwały414, która była na nim, którą widzimy spoczywającą na nim od szóstego nieba? ’ 25. Wstąpił do drugiego nieba i nie przemienił się, ale wszyscy aniołowie, którzy byli po prawej i po lewej stronie, i tron pośrodku, 26. oddawali mu pokłon i wiel bili go mów iąc: „Jakże nasz Pan pozostawał ukryty, podczas gdy zstępo wał, i nie poznaliśmy?” 27. Tak samo wstąpił do trzeciego [nieba] i tak samo wielbili go i mówili; 28. i do czwartego nieba, i do piątego, i tak samo mówili. 29. Tylko modlitwa uwielbienia była jedna i nie zmieniała się w na stępstwie. 30. Ujrzałem, gdy wstąpił do szóstego nieba, oddali mu pokłon i wielbili go. 31. a we wszystkich niebiosach wzmagała się modlitwa uwiel bienia. 32. Ujrzałem go, jak wstąpił do siódmego nieba, a wielbili go wszy scy sprawiedliwi i wszyscy aniołowie. Ujrzałem wówczas, że zasiadł po prawicy Wielkiej Chwały415, tej, o której wam powiedziałem, że nie mo głem oglądać chwały. 33. Ujrzałem także Anioła Ducha Świętego, jak za siadał po lewicy416, 34. anioła, który mi powiedział: „Izajaszu, synu Amosa, uwalniam cię. bo zaprawdę są to wielkie sprawy, gdyż oglądałeś to, czego nie oglądał [żaden] syn ciała. 35. Wracaj do swojej szaty417, aż speł nią się twoje dni i wtedy przybędziesz tutaj”. 36. Te rzeczy ujrzałem.
412W niektórych rękopisach je s t „ a n io łów ”. 413 Por. I Tm 3, 16. 414 Por. J l , 14.
4,5 Por. Ps 110, 1; I Kor 15, 25. 27; Rz 8, 34, Dz 5, 3; E f 1, 20; Kol 3, 1;
Hbr 1, 3; 8, 1.
416 Podobnie w traktacie g nostyckim O początku świata (NHC II 5, 105, 24-32) 417 A w ięc do ziem sk iego ciała.
i
NAJSTARSZE t r a d y c j e c h r z e ś c i j a ń s k i e
151
c. Z L istu A postołów (ListA p)418 (przekład ks. S. Kur) List Apostołów został przedstawiony w ANT 3. Tu podajemy krótki zestaw dotyczący faktów z życia Chrystusa poczynając od opisu zstąpienia na ziemię Chry s t u s a preegzystująccgo; ostatnim etapem tej wędrówki jest wejście w tono Maryi pod postacią archanioła Gabriela. Chrystus stosunkowo często byt przedstawiany w literaturze pierwszych wieków, szczególnie apokryficznej, jako anioł. Dalej mamy streszczenie Jego życia, w którym przedstawia dane Ewangelii w nieco innym po rząd k u i kontekście niż czynią to Ewangelie kanoniczne. ZWIASTOWANIE. 14 (2 5 ) „Czy wiecie, jak Gabriel przyszedł i zwiasto wał Maryi?”419. Powiedzieliśmy Mu: „Tak, Panie”. Odpowiedział i rzekł nam: „Czy nie przypominacie sobie, że przedtem powiedziałem wam, że stałem się dla aniołów jak anioł?” Powiedzieliśmy Mu: „Tak, Panie”. Rzekł nam: „Wtedy, w postaci archanioła Gabriela ukazałem się Maryi Dziewicy i mówiłem do niej, a jej serce przyjęło i uwierzyła, uśmiechnęła się420, a Ja, Słowo, wszedłem do niej i stałem się ciałem421, i Ja sam byłem wysłanni kiem siebie samego, w postaci anioła tak czyniłem, a potem powróciłem do mego Ojca” [...]. BOŻE NARODZENIE. 3 (14) Pan Bóg, Syn Boży - wierzymy: [to jest] Słowo, które stało się ciałem422 ze świętej Dziewicy Maryi; w jej łonie był noszony, z Ducha Świętego [poczęty]423 i nie z żądzy ciała, lecz z woli Boga narodził się424, został owinięty w pieluszki w Betlejem425, objawił się, wy chował się i wzrósł w naszych oczach. DZIECIŃSTWO. 4(15). Oto co uczynił nasz Pan Jezus Chrystus, który został oddany przez Józefa i swą Matkę, Maryję, aby uczyć się pisma. Jego nauczyciel powiedział mu w czasie nauki: „Powiedz alfa!” Odpowiedział i rzekł mu: „Powiedz mi najpierw ty, co to jest beta”. Zaprawdę prawdzi wym faktem jest to, co się dokonało426. 4,814(24), ANT 3, 33. 419 Por. Łk 1, 26-38, Peres 46n. 420 Por. Rdz 18, 12-15; OrSib 8, 466nn. 441 Por. J 1, 14. 422 J 1, 14. A utor podkreśla rolę wcielenia przeciw doketom. 422 Por. Mt 1, 20. 424 P o r. J 1, 13.
425 Por. Łk 2, 7. 426 Por. EwTmDz 6; 14, 2, par; PsMt 38. Św. Ireneusz autorstwo tego fragmentu przy pisuje heretykom markozjanom (Adv. haer. 1, 20).
K O Z I)/
II I■ ra g m c n ly : C
IN N E
TRADYCJEo
JE ^ n ę ,,.
ŻYCIU PUBL ICZNE. 5(16). Potem było wesele w Kanie Galilejskiejzaproszono Go z Jego M atką i Jego braćmi i przemienił wodę w wino"” Wskrzeszał umarłych. Sprawił, że paralitycy chodzili; wyprostował rękę temu, który' miał ją uschłą4-® K obieta, która cierpiała na krwotok dwana ście lat, dotknęła kraju Jego szaty i w yzdrow iała od razu. Gdy zastanawia liśmy się i podziw ialiśm y pełen chwały czyn, który zdziałał, rzekł do nas: „Kto Mnie dotknął?” P ow iedzieliśm y M u: „Panie, z powodu ścisku ludzie dotknęli C ię”. O dpow iedział i rzekł nam: „Wiem, że moc wyszła ze Mnie”. Wówczas stanęła przed nim ta kobieta, odpowiedziała Mu i rzekła: „Panie, to ja dotknęłam Cię". O dpow iedział i rzek ł je j: „Idź, wiara twoja uzdrowiła cię”429. Potem głuchym uczynił, że słyszeli, ślepym, że widzieli, wypędzał duchy z tych, których opanow ały, trędowatych oczyszczał. Duch Legion, którego miał pewien człow iek, p rz y spotkaniu Jezusa zawołał i rzekł: „Za nim nadszedł dzień naszej zguby, przyszedłeś, aby nas wypędzić”. Skarcił go [i] rzekł mu Pan Jezus: „ W y jd ź z tego człowieka nie czyniąc mu [nic] złeg o ”. W szedł duch w w iep rze i zanurzył je w morzu, gdzie się utopiły430. Następnie chodził po morzu; powiały wiatry, a On je skarcił i fale morza się uspokoiły431. G d y nie m ie liśm y denara, my Jego uczniowie, rzekliśmy M u: „Co uczynim y z celn ikiem ?” Odpowiedział i rzekł nam: „Jeden spo śród was niech zarzuci w ęd k ę na głębię, niech wyciągnie rybę, a znajdzie w niej denara; dajcie go celn ik o w i za Mnie i za siebie”432. Potem, gdy nie m ieliśm y chleba [w dostateczn ej ilości, b o ] tylko pięć chlebów i dwie ryby, kazał usiąść ludziom - ich liczb a sięgała pięciu tysięcy bez dzieci i nie w iast - p odaliśm y im kaw ałki ch leba, nasycili się i zostało jeszcze; odnie śliśm y dw anaście pełn ych k o s z ó w ułomków433, pytając i mówiąc: „Czym je s t tych pięć chlebów ? Jest to obraz naszej wiary w odniesieniu do wiel kiego chrześcijaństw a, to jest wiary w Ojca, władcę całego świata, w Jezu sa Chrystusa, naszego Z b a w iciela , w Ducha Św iętego Parakleta, w święty K ościół i w odpuszczenie grzechów”434 [ . . .] 427 Por. J 2, 1-11. W rozdziale tym podano typow y dla apokryfów katalog cudów Jezusa. 428 Por. Mt 12,13. 429 Lk 8. 43-48. 430 Por. M k 5, 9-13, par. 411 Por. Mt 8, 23-21, par. 432 Por. Mt 11, 24-27. 433 Por. Mt 14, 17-21. 4,4Krótkie wyznanie wiary w pięciu artykułach zaw ierających tajem nicę Trójcy, wiarę w święty Kościół i w odpuszczenie grzechów.
, MAJSTARSZE TRADYCJE CHRZEŚCIJAŃSKIE
MĘK.A I ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA CHRYSTUSA. 9 (20). To wiemy, że został ukrzyżow any w dniach Piłata Poncjusza i księcia A rchelaosa4 . że został ukrzyżow any pom iędzy dwoma łotrami*’6. Razem z nimi zdjęto Go z drzew a krzyża. Został pogrzebany w m iejscu, które nazywa się Qaranio*37, gdzie poszły trzy niewiasty: Sara, Marta i Maria Magdalena*'", nio sły olejek, aby wylać na Jego ciało439, płacząc i smucąc się z powodu tego, co zaszło; zbliżyły się do grobu i znalazły kamień [tam ], gdzie go odsunię to od grobu*40; otw arły drzwi i nie znalazły Jego ciała. 10 (21). Podczas gdy smuciły się i płakały, zjaw ił się im Pan i rzekł im441: „N ie płaczcie, Ja jestem tym, którego szukacie; niech pójdzie tylko jed n a z w as do waszych braci i powie im: «Chodźcie, pow stał nasz M istrz z m artw ych»”. Przyszła M aria do nas i powiedziała nam , a m y rzekliśm y jej: „Co nam i tobie, niew iasto?442 Czyż ten, który um arł i został pogrzeba ny, m oże żyć?” N ie uwierzyliśm y jej więc, że nasz Zbawiciel powstał z m ar tw ych443. Potem wróciła ona do naszego Pana i powiedziała Mu: „N ikt z nich nie uw ierzył mi w Twoje zmartwychwstanie” . Rzekł jej: „N iech idzie któ raś inna z w as, aby im to powiedzieć”. Przyszła Sara i przyniosła nam tę w iadom ość, a zaprzeczyliśm y jej. Wróciła do naszego Pana i pow iedziała M u [to sam o], co Maria. 11 (22). Potem rzekł Pan do Marii i do jej sióstr444: „Pójdźm y [więc] i m y do nich”. Przyszedł i zastał nas ukrywających się; w ątpiliśm y i nie w ierzyliśm y, w ydał nam się zjawą445 i nie wierzyliśm y w to, że to On. A to był On. Tak przem ów ił do nas: „Chodźcie, nie bójcie się, ja jestem w aszym m istrzem , którego ty, Piotrze, wyparłeś się trzy razy do czasu, kiedy kogut zapiał446; czy i teraz jeszcze się m nie zaprzesz?” P oszliśm y do N iego, za-
*” Anachronizm: Archelaos, etnarcha Judei panował w latach: 4 przed Chr. do 6 po Chr. 436 Por. Łk 23, 33; J 19, 18. 417 Od gr. kranion - czaszka, czyli wzgórze czaszki. os por pérès 47-49. Sara - postać nieznana; Marta nie pojawia sie w Ewangeliach przy opisach Zmartwychwstania. 439 Por. M k 16, 1 440 Por. Mk 16,4. 441 Następujący tu opis różni się znacznie od zawartych w Ewangeliach kanonicznych 442 J 2, 4 (w innym kontekście - w Kanie). 443 Por. Mk 16, 11 ; Łk 24, 11. 444 Nie wiemy, czy idzie o znaczenie przenośne czy autor ma na myśli rzeczywiste krewne Maryi. 445 Por. Łk 24, 37. 446 Por. Mt 26, 34. 69-75.
R O /IV
U I r a g m c t u y : ( J N N E T R A D Y C J E O JEZUS IE
sta n a w ia ją c s ię i w ą tp ią c , ż c to O n. R zek ł d o nas: „ D la c z e g o wątpicie? Dla c z e g o n ie w ie r z y c ie ? C z y ż nic w ie c ie , ż c to ja je ste m , który to mówiłem w a m o m o im c ie le , m o jej śm ierci i m ym zm artw ychw staniu ? A żebyście w ie d z ie li, ż c to Ja je s te m . P iotrze w łó ż sw ą rękę d o p rzeb icia m oich rąk a Ty. T o m a sz u , d o [p rzeb icia] m o je g o b ok u 447. Ty zaś A ndrzeju, patrz czy m o ja sto p a d e p c e z ie m ię i c z y z o sta w ia ślad , g d y ż zap isan e je st u Proroka« Z ja w a z a ś, z ły d u ch , nie m a śladu na z ie m i» ”448. 12 (2 3 ) . M y zaś d o ty k a liśm y G o, [aby s ię p rzek on ać], że naprawdę z m a r tw y c h w sta ł w c ie le . P otem u p ad liśm y na tw arz przed N im 449, błagali ś m y i p r z ep ra sza liśm y G o za to, że n ie u w ie r z y liśm y w N ie g o . Następnie p o w ie d z ia ł nam n a sz Pan i Z b a w iciel: „ W sta ń cie , o b ja w ię w am to, co na z ie m i i c o nad n ie b io sa m i i w a s z e zm a rtw y c h w sta n ie , to w królestw ie nie b io s , d la k tó r e g o p osłał M n ie m ój O jc ie c , abym w p ro w a d z ił [do niego] was i ty c h , k tórzy w e M n ie w ie rz ą ” .
d . Z Ó d S a lo m o n a , O d a 19 (przek ład ks. M . S ta r o w ie y sk i) O dy Salom ona stanow ią zbiór 42 utw orów zachowanych częściow o po syryjsku, grecku i koptyjsku. Pow stały one w w ieku II, prawdopodobnie jako utwory liturgiczne, w języ k u syryjskim , choć problem jęz y k a Ó d nie jest dotąd ostatecznie rozw iązany. O dy Salom ona są pisane jęz y k iem pełnym sym boli i niejasnym. Tak się m a rzecz z niniejszym utw orem . N a początku m am y do czynienia z opisem tryn itam ej liturgii niebiańskiej (karm ienie m lekiem ), następnie autor mówi o zrodze niu dziew iczym , zarów no now ego św iata, ja k i Jezusa syna Dziewicy, której nie d otk n ęły bóle rodzenia i która zrodziła nie z w oli m ęża. Tekst przełożono z tłuma czenia francuskiego M. J. Pierre oraz n iem ieckiego M. Lattke450. M L E K O O JC A I N A R O D Z E N IE SY N A 1.
O fia r o w a n o m i k ie lic h m lek a I w y p iłe m g o w s ło d k o śc i i ła g o d n o śc i P ana
447 Por. J 20, 24-29. Pérès 55. Por. Kommodian, Carmen apologeticum 5, 564, CSEL 15, 1897, 152. DzJ 93. Niezależnie od trudności w interpretacji tego tekstu idzie tu o silne podkreślenie materialnej realności wcielenia. 449 Por. Mt 17, 7. 450 O Odach por. SWPW 175n.
, n a js t a r s z e t r a d y c je c h r z e ś c ija ń s k ie
i i i
2. Syn je st kielichem T ym , co daje m leko, je st O jciec Tym , co od N iego bierze - D uch świętości. 3. Jego [O jcaj piersi były w ypełnione N ie trzeb a było, aby jeg o m leko zostało w ylane 4 . D uch Św ięty otw orzył jeg o łono451 Z m ieszał m leko z ob u piersi O jca 5. D ał je św iatu zm ieszane C h o ć o n teg o nie w iedział452, C i, co je otrzym ują453 w pełni Z n a jd u ją się n a praw icy454. 6. Ł o n o D ziew icy p o częło , M a c ic a o trz y m a ła , o n a p o ro d ziła 7. D z ie w ic a stała s ię m a tk ą w śró d w ielkiej m iło ści455. S ta ła s ię b rz e m ie n n a, z ro d z iła S yna I n ie c ie rp ia ła 456. 8. A to n ie b y ło b e z p o w o d u 9 . N ie p o trz e b a je j b y ło a k u szerk i B o O n j ą o ż y w iał. l o . Z r o d z iła j ak m ę ż c z y z n a , z w ła sn e j w o li451, Z r o d z iła ja k o p rz y k ła d , I o trz y m a ła w m o c y 11.
U m iło w a ła z b a w ie n ie Z a c h o w a ła w s ło d y cz y ,
Okazała w majestacie. Alleluja.
451 Aluzja do J 1,18? 452 Aluzja do J 1,10? 453 Aluzja do J 1,12? 454 Por. M t 25, 33. 455 Tekst cytuje Laktancjusz, Divinae institutiones 4 ,1 2 ,3 , CSEL 19,310. 456 O bólach rodzenia por. PsM t 13,3. 457 Por. Rdz 3 ,1 6 ; J 1,13.
e. /. W yroczni S y b illiń s k ic h (O rSib) (p rz e k ła d W. Appel) Prezentow any tekst zaw iera poetycką parafrazę fragmentu Łk 1, 26-38 J on wzięty z VIII księgi Wyroczni, w której znajdują się teksty zarówno żydowsk^' jak i chrześcijańskie. Pochodzi z li/IIł w., a w ięc je s t nieco późniejszy od t ' z W nblz oraz z fragm entu Borucha. Szerzej o O racula Sibyllina w ANT 3 334 353. tekst w przekładzie W. A ppeła, poszerzony w stosunku do tam podanego fra mentu. ‘'
ZWIASTOWANIE •456 W c z a s a c h n a jn o w s z y c h z a ś z ie m ię odm ienił, gdy z łona dziewicy Marii p rz y s z e d ł n a ś w ia t i n o w e św iatło wydobył.
Z niebios zstępując, postać na siebie przyjął człowieczą458. Najpierw więc Gabriel m ocarną sw ą postać objawił459, 460 p o czym archanioł słowem się ozw ał do czystej niewiasty: „Przyjmij Boga twym nieskalanym łonem , dziew ico”. R zekł ta k Bóg i ła s k ą w ypełnił czystą niew iastę; j ą z a ś te s ło w a w praw iły w zdum ienie i trw ogę zarazem 460, s ta ła w ię c d rż ą c a , a serce spłoszone w je j piersi się tłukło 465 b u rz ą c myśli, bo głos posłyszała zupełnie nieznany. Później w szakże ów głos j ą ucieszy ł i w zb u d ził w niej radośćwówczas uśm iech461 w eselny rum ieńcem zabarw ił jej lica, radej przyszłą radością i zbożnym tchnieniem natchnionej. Lęk ją opuścił, a Słow o naonczas z ap ad ło w je j łono, 470 z czasem ciałem się stało 462 ż y jący m p o d p ie rsią m atczyną; p ostać człow iecza p ow stała i tak d z ie w icz o p o c zę ty chłopiec się zrodził; cud to o g ro m n y dla ludzi śm iertelnych. cud zaś żaden dla B oga R od zica i S y n a boskiego. Z iem ia z w ielką ra d o ścią w itała to d z ie c ię m aleń k ie,
458Por. Pip 2, 6. 459Por. Łk I, 26. 460Por. Łk 1, 29. 461 Por. Rdz 18, 12 (Sara); ProtEwJk 17, 2. 461 Por. 1 1,14.
, nj a i S T A R S Z E T R A D Y C J E C H R Z E Ś C IJA Ń S K IE
675 w s z e c h ś w i a t c z e ś ć m u o d d a w a ł , a t r o n n a n i e b i o s a c h s i ę c i e s z y ł N o w a z a ś j a s n a g w i a z d a , p r o r o c z a , r o z b ł y s ł a d \ a m ę d r c ó w 465, W ż ł o b i e z a ś d z i e c i ę w p i e l u s z k a c h 464 p o b o ż n y m s i ę u k a z a ł o S t r ó ż o m w o ł ó w i k ó z , a t a k ż e o w i e c p a s t e r z o m 465;
Tak Betlejem Słowa stało się Bożą ojczyzną466.
4S) Por. Mt 2, 2; Lb 24, 17. 464 Por. Łk 2 ,7 . 12. 16. 465 Por. Łk 2, 8-17. 466 Por. Mt 6, 1; Mt 13, 54 ojczyzną Jezusa nazwane jest Nazaret.
2. Najstarsze tradycje gnostyckie
a. Z B a ru c h a J u s ty n a g n o s ty k a (przek ład i o pracow anie ks. M . S tarow ieyski) Boruchowi, dziełu Justyna gnostyka (II w.), przytoczonemu przez Hipolita (Refutotio 5,29-32), brakuje rysów doketyzmu, mamy natomiast typowy adopcjonizm: duch boski z rozkazu anioła Barucha (któremu pozostaje wiemy) zstępuje na Jezusa, zwy czajnego człowieka, dwunastoletniego pasterza (być może mamy tu aluzję do obrazu dobrego pasterza) dla zbawienia człowieka czyli ducha w nim uwięzionego. Gdy Jezus umiera na krzyżu, dusza oddziela się od ducha i ciała i wstępuje do niebios. 2 9 . N a kon iec zo stał p o słan y B aruch467 „ za dni k ró la H eroda”468, znów z e s ła n y n a dó ł p rzez E lohim a, i u dał się do N a za re tu , z n alazł Jezusa, syna J ó z e fa i M aryi p a sąceg o ow ce469, d w u n a sto letn ieg o c h ło p c a 470, i ogłosił Mu o d p o c z ą tk u w szy stk o , co z d arzy ło się za p rz y c z y n ą E d em a i Elochima, i co m ia ło się zdarzyć potem , i rzekł: 3 0 . „ W szy sc y p ro ro c y ” przed Tobą47' u p ad li. S próbuj tedy, Jezusie, synu człow ieczy, nie d ać się doprow adzić do u p a d k u i g ło ś ludziom naukę (logos), i n ieś im w ie ść o „O jcu ” i o „Do b ry m ” , i w z n ie ś się do „ D o b reg o ” , i zajm ij tam m ie jsc e w ra z z Elohim em , o jce m nas w sz y stk ic h 472. 31. Je zu s u słu c h a ł a n io ła i rzekł: „P anie, w szyst k o w y k o n a m ” , i g łosił. N aas c h ciał także i je g o d o p ro w a d zić do upadku, le c z n ie b y ł z d o ln y , a lb o w ie m [Je zu s] p o z o s ta w a ł w ie m y B aruchow i. 447 B aruch (hbr. błogosław iony) - anioł Blohim a, którego przeciw staw ieniem je st Naas (hbr. wąż). 444 Por. Ł k 1, 5. 444 Por. J 10, 11-16; 21, 16. 470 Por. Ł k 2, 42. 471 Por. J 10, 8 . 473 Por. Ps 110, 1.
2 im a is ta rs z e t r a d y c je o n o s ty c k ie
159
W tedy N aas w padt w gniew , poniew aż nie m ógł go doprowadzić do upad ku i spraw ił, że ukrzyżow ano Jezusa. Ten zaś zostawił ciało Edemowi [cia ło ziem sko-psychiczne] na drzew ie [krzyża] i wstąpił w góry do „D obre go” . 32. A do Edem a rzekł: „Niewiasto, m asz syna twego”473 to znaczy „psy chicznego i ziem skiego człowieka”474. Sam natomiast przekazał ducha w ręce Ojca475 i dotarł do „D obrego”476.
b. Z Pistis S o fia (P isS ) (przekład i opracow anie ks. Roman Szmurło) T e k sty tłumaczone znajdują się w I Księdze dzieła Pistis Sofia. Pistis Sofia to tytu ł trz e c h pierwszych ksiąg Kodeksu Askewianus (rozdz. 1-135), w których zo stały sp isa n e rozmowy Jezusa z uczniami i uczennicami (zwłaszcza z Janem i Ma rią M a g d a le n ą ) dwanaście lat po zmartwychwstaniu. Pismo to pierwotnie zredago w ane w ję z y k u greckim, zachowało się w całości w dialekcie saidzkim języka kopty jsk ie g o . Pochodzi od gnostyków zamieszkałych w Egipcie i powstało w drugiej p o ło w ie III wieku. P ie rw sz y tekst (7 -8 ) przedstawia cudowne poczęcie Jana Chrzciciela w termi nolo g ii g n o sty c k ie j na podstawie założeń kosmologii i soteriologii Walentyniana. A u t o r a p o k ry fu podkreśla w tym akcie rolę Jezusa, który zaczerpnął moc od Małe
go Jao, aby przekazać ją Janowi. O nawiązaniu do Starego Testamentu świadczy w sp o m n ie n ie proroka Eliasza, którego dusza po wędrówkach poprzez sfery eonów trafiła d o ło n a Elżbiety. Jan Chrzciciel miał być Eliaszem, o ponownym przyjściu k t ó r e g o n ie k tó rz y byli przekonani. D ru g i te k st (61) ilustruje akt zstąpienia Ducha Świętego na Jezusa. Maryja o p o w ia d a h is to rię tego wydarzenia Jezusowi. Kiedy Jezus z Józefem pracowali, do M aryi z stąp i! Duch Święty, który pragnął ujrzeć Jezusa. Maryja zauważyła wielkie p o d o b ie ń stw o sw e g o syna do przybyłego gościa. Lękając się nagłego opuszczenia dom u p rz e z D u ch a, przywiązała go do łóżka. Pobiegła do miejsca, w którym prze b y w ali Jez u s z Józefem. Wezwała ich. Wróciwszy do domu, zastali przywiązanego do łó ż k a D u ch a. Podczas spotkania nastąpiło zjednoczenie osoby Ducha i Jezusa. Stali się je d n y m . To u ro k liw e opowiadanie daje wyraz gnostyckiemu przekonaniu o braku peł ni b óstw a, a le i pełni człowieczeństwa w Jezusie.
4,7 P o r . J 1 9 , 2 6 . 4.4 P o r. 1 K o r 15, 4 4 - 4 9 . 4.5 P o r. L k 2 3 , 4 6 . 476 P r z e k ł a d z a s a d n i c z o wzięty z K. Rudolf, Gnoza, Kraków 1 9 7 5 , 132, jednak przero b i o n y n a p o d s t a w i e t e k s t u greckiego w wydaniu M. Markovica, PTS 25, 1986, 207.
160
R O /D Z
II F ra g m e n ty : C IN N E T R A D Y C JE O JP 7 ,i<»jp
W rozdziale 62 PisS znajdujem y c ie k a w ą interpretacją Psalmu 84 w zastoso waniu do narodzin, chrztu Jezusa oraz do naw iedzenia św. Elżbiety; tą egzegezą spotkamv u tradycji patrystycznej. Teksty pow yższe zaw ierają typow e g n o sty c k ic p o jąc ia techniczne, których w tym tomie nie jeste śm y w stanie w yjaśnić; o d sy ła m y w iąc do prac specjali stycznych477.
a. O p o c z ę c iu J a n a C h r z c i c i e l a 478
7. 6. I k ie d y w c h o d z iłe m d o ś w ia ta , w s z e d łe m d o śr o d o w isk a arch tów sfe ry 4' Q, i p rz y ją łe m p o s ta ć G a b riela , A n io ła e o n ó w . A rch on ci eonów nie ro z p o zn a li M n ie 480. L e c z m y ś le li, ż e je s t e m a n io łe m G abrielem . Stało się b o w ie m , ż e k ie d y w s z e d łe m d o ś r o d k a a r c h o n tó w e o n ó w , na rozkaz P ierw szej T ajem n icy 481 s p o jrz a łe m w k ieru n k u ś w ia ta lu d z i. Z nalazłem Elż bietą, m a tk ę Ja n a C h rz c ic ie la 482, z a n i m g o j e s z c z e p o c z ę ła . I rzu ciłem (za sia łe m ) m oc, k tó rą o trz y m a łe m o d M a łe g o J a o , D o b r e g o , k tó r y je s t w Środ k u 48-, a b y (Jan) m ia ł s iłę g ło s ić p r z e d e m n ą i p r z y g o t o w a ć m o ją drogą, i c h rzc ić w o d ą p r z e b a c z e n ia 484. I ta m o c b y ła w c i e l e Jan a.
7. I ponadto w m ie jsc e d u s z y a r c h o n tó w , k tó r ą p o w in ie n otrzym a znalazłem duszę p r o ro k a E lia sza 485 w e o n a c h sfe r y . I w z ią łe m g o , w ziąłem je g o d u sz ę i z a n io s łe m j ą d o D z i e w i c y Ś w ia t ła , a o n a d a ła s w o im Odbior c o m . A o n i za n ieśli d o s f e r y a r c h o n t ó w i w r z u c i l i j ą w ło n o E lżbiety. 8 . 1 m oc M a łe g o Jao, k tó r y j e s t w Ś r o d k u , i d u s z a p r o r o k a E lia s z a złączyły
477 O Pistis Sophia por. S WPW 187. 478 PisS 12, 2-14, 6. 479 „Sfera” w kosmologii gnostyckiej stanow iła je d n ą z części św iata eonów. Pistis Sofia wyróżnia sferę pierwszą i drugą, które zam ieszkiw ali archonci, por. Pistis Sophia, a cura di Luigi Moraldi, Milano 1999, 18. 480 Por. 1 Kor 2, 8; Wnblz 11, 24-28. 481 Pierwsza Tajemnica wg kosm ologii gnostyckiej w ch o d ziła w skład przestrzeni znaj dujących się wokół Boga Najwyższego. Z Pierw szej T ajem nicy brały początek wszelkie emanacje. Była doskonałym obrazem N iew ypow iedzianego. Z arząd zała św iatem . Zbawiła świat od władzy archontów. B ył a to Tajem nica „ m a ją c a w gląd do w ew n ątrz” , podczas gdy Jezus był Tajemnicą „mającą wgląd na zew nątrz”, tam że, 15. 482 Por. Ł k 1,57-80. 483 Wg kosmologii gnostyckiej M ały Jao z am ieszk iw ał „M iejsce Środka”, są to pojącia typowe dla kosmologii gnostyckiej; szerzej o nim L. M o ra ld i, dz. cyt., 16. Por. Ireneusz, Adv. haer. 1, 5, 3; 1, 7, 4; Hipolit, R efutatio 6, 32, 8. 484 Por. Mt 3, II; 11, 10; M k 1 ,2 -4 ; Lk 7, 27. 485 Por. Hipolit, Refutatio 8, 10, 2.
2 N A JS T A R S Z E T R A D Y C J E
G N O STY CK 1E
się w c ie le Jana C h rzciciela . K iedy w am pow iedziałem , żc Jan stwierdził: j a n ie j e s te m C h rystu sem ”486, w y ście w ątpili i odpow iedzieliście mi. że w P iś m ie j e s t nap isane: „Zanim Chrystus przyjdzie, Eliasz przyjdzie przed n im i p rz y g o tu je je g o drogę”487. G dy mi to pow iedzieliście, odpowiedzia łem w a m : „ E lia sz r z e c z y w iśc ie przyszedł i przygotował w szystko, jak jest n a p is a n e , a on i u c z y n ili mu tak jak ch cieli”488. 9.
1 k ie d y stw ie rd ziłem , ż e nie zrozum ieliście tego, co wam m ówiłem
o d u s z y E lia s z a , która z łą c zy ła się w Janie Chrzcicielu, odpowiedziałem w a m o tw a r c ie , tw arzą w twarz: „Jeśli chcecie przyjąć Jana Chrzciciela, on j e s t E lia s z e m , o którym p o w ied zia łem , że przyjdzie”489. 8. 1. J e z u s k o n ty n u o w a ł słow am i, m ówiąc: „Stało się po tym, na roz k a z P ie rw s z e j T a jem n icy , spojrzałem znow u na świat ludzi. Znalazłem M a ry ję , k tó r a je s t n azyw an a m oją m atką w edług ciała materialnego. Po w ie d z ia łe m do niej w typ ie G abriela. I kiedy zwróciła się w górę do mnie, z rz u c iłe m je j p ie r w sz ą m oc, którą otrzym ałem od Barbclo490, która jest cia łe m , k tó r e n o s iłe m w g ó r ze 491. 2. W m iejsce duszy zrzuciłem jej m oc, którą w z ią łe m o d W ie lk ie g o Sabaoth, który jest w m iejscu prawym492. 1 dwana śc ie m o c y d w u n a stu z b a w c ó w Skarbca Światła493, które otrzymałem od d w u n a s tu s łu g , k tórzy są w Środku, zrzuciłem do Sfery archontów.
(5. Zwiastowanie494 6 1 . 3 . M aryja od p ow iad ając rzekła: „Mój Panie, odnośnie do słowa, za p o m o c ą k tó r e g o tw o ja M oc prorokowała poprzez Dawida:
486 J 1 , 2 0 . 487 P o r . M t 1 7 , 10. 488 P o r . M t 1 7 , l i n . 489 P o r . M t 1 1 , 1 4 .
eonu, który stał u początku wszystkich rzeczy. Jemu objawił się Barbelo stała się matką wszystkich żyjących, które od niego pochodzą kolejne pary eonów, por. DPAC, 474. Por. Ireneusz, Adv. haer. 1,29,1; Epifaniusz,
490 I m i ę ż e ń s k i e g o N ie w id z ia ln y O jc ie c . p o p rzez
Haer.
2 5 , 2 -5 .
491 P o r . L k 1, 2 6 - 3 8 .
492 W i e l k i
S a b a o th
z w a n y te ż o jc e m J e z u s a ,
wg kosmologii gnostyckiej jedna z sześciu osób „Miejsca Środka” PisS, s. 1 6. Por. Ireneusz, A dv. haer. 1 , 3 0 , 5 ; Orygenes. C. C elsum
6, 31.
493 S k a r b i e c Światła stanowił pierwsze miejsce świata czystego światła. D w a n a ś c ie stanowiło część składową Skarbca Światła, tamże, 16.
M o c y d w u n a s tu Z b a w c ó w 494 P i s S 1 2 0 , 2 1 -
Apokryfy t. 1, cz. 1 - 11
1 2 2 ,2 .
ko
. p
n l .....
.
in n i
i K \ im n
o
i i -/i i s i i .
«Zmiłowanie i prawda spotkały się, sprawiedliwość i pokój się ucało wały. Prawda z ziemi wyrosła, a sprawiedliwość spojrzała z nieba»495. 4. Twoja Moc prorokowała tymi słowami o tobie. Kiedy Ty byłeś ma łym. zanim Duch zstąpił na Ciebie, gdy znajdow ałeś się w winnicy razem z Józefem , Duch zstąpił z góry496, wszedł do mnie, do m ojego domu. Był podobny do Ciebie, ja go nic poznałam i m yślałam , że to jesteś Ty. Duch mi powiedział: „G dzie jest mój brat Jezus, abym Go spotkał?” 5. Gdy mi to powiedział, byłam zmieszana. Myślałam, ż ejest to jakaś zjawa, (która przy szła), aby m nie kusić. W zięłam Go, przyw iązałam do nogi łóżka mojego domu, aby udać się do was do wsi, do ciebie i do Józefa, do winnicy, którą Jó z e f grodził. 6. G dy usłyszałeś, jak opow iadałam (o w ydarzeniu) Józefow i, ur wałeś się z tego i zapytałeś: „G dzie jest, abym m ógł Go zobaczyć? Czy m ogę poczekać w tym m iejscu? A ie Józef, usłyszaw szy te słow a, zadrżał. W yszliśm y i weszliśm y do dom u i znaleźliśm y D ucha przyw iązanego do łóżka. Patrzyliśm y na C iebie i na Niego. Stw ierdziliśm y podobieństw o Cie bie do N iego. Przywiązany do łóżka został uw olniony. O bjął ciebie i ucało wał Cię. Rów nież Ty ucałowałeś Go i staliście się jed n y m .
495P o r. Ps 8 5 , l i n . 496 P o r. M k ł , 10, p a r.
3. Teksty z tradycji hebrajskich dotyczących Jezusa (przekład i opracowanie ks. Krzysztof Bardski)
T e k s ty d o t y c z ą c e J e z u s a p r z e k a z a n e p r z e z n a js t a r s z ą t r a d y c ję ż y d o w s k ą m o ż e m y z a l i c z y ć d o s w o i s t e g o r o d z a j u a p o k r y f ó w . I c h p ó ź n a d a ta c j a 497 j a k r ó w n ie ż lic z n e n i e ś c i s ł o ś c i h i s t o r y c z n e o r a z s p r z e c z n o ś c i w y n i k a ją c e z p o r ó w n a n ia z in n y m i ź r ó d ł a m i p o z b a w i a j ą j e w i ę k s z e j w a r to ś c i h is t o r y c z n e j , ty m n ie m n ie j p o z w a la ją p r z y j r z e ć s ię , j a k p o s t a ć J e z u s a b y ł a p o s tr z e g a n a p r z e z p i e r w o t n y ju d a i z m . J e s t to o b r a z n e g a ty w n y . J e z u s u w a ż a n y j e s t z a h e r e t y k a , c z a r n o k s ię ż n i k a , b a łw o c h w a lc ę , k t ó r e m u p r z y p i s y w a n o s p r z e n i e w i e r z e n i e s ię P r a w u M o jż e s z o w e m u i c o w ię c e j, z a w i e r a j ą o n e n i e w y b r e d n e a ta k i n a J e g o p o c h o d z e n i e i n a M a tk ę . P ó ź n ie js z e t e k s ty ś r e d n i o w i e c z n e n p . T oledot J e s z u 4,8 p r z e d s t a w ią J e z u s a w b a r w a c h j e s z c z e c ie m n i e j s z y c h . G ł ó w n y m a d r e s a t e m p o l e m i k i s ą tzw . m in im , c z y li j u d e o c h r z e ś c i ja n i e o r a z Ż y d z i s y m p a t y z u j ą c y z c h r z e ś c ij a ń s t w e m 41” . C i e k a w ą w e r s ję ż y c ia J e z u s a p o d a w a n ą p r z e z Ż y d ó w w I X w . p o d a je A g o b a r d z L y o n u w D e Iu d a ic is su p e rstitio -
n ib u s , P L 1 0 4 , 8 7 n .
1. Na tych, którzy według Prawa winni są śmierci, nie urządza się zasa dzek, z wyjątkiem publicznych zwodzicieli. Co należy uczynić? Trzeba za palić świecę w izbie wewnętrznej, zaś świadków umieścić w izbie zewnętrz nej, aby mogli go widzieć i słyszeć, lecz by on ich nie widział. Wtedy ten, którego przedtem usiłował uwieść, mówi mu: „Powtórz proszę to, co przed tem powiedziałeś, tu prywatnie” . Wtedy jeśli on to powie, ten odwodzi go:
4,7
O s ta te c z n a r e d a k c ja Talmudu Babilońskiego , w k tó ry m za w arta je s t w ię k szo ść p rz y
to cz o n y c h p r z e z n a s ś w ia d e c tw , p o c h o d z i z V I-V II w. 4™ Por. J. P. O ssie r, L 'E vangile du G hetto ou com m ent les Juifs se racontaient Jésus.
Paris 1984. 41,9 T łu m a c z e n ia z ję z . h e b ra js k ie g o d o k o n a n o na p o d staw ie: The CD-nom Judaic C las sics L ib ra ry , I n stitu te fo r C o m p u te rs in J e w ish L ife a n d D a v k a C o rp o ratio n 1995.
R Q 2D Z . II. Fragm enty: C. INN E T R A D Y CJE O JEZUSIE
<>Jakżc byśm y o puścili naszego Boga, który jest w niebie i służyli bożkom ?” Je śli na te słow a naw róci się i o p am ięta, to dobrze, jeśli zaś powie: to jest n a sz o b o w ią ze k i tak należy czynić —w ów czas św iadkow ie z zew nątrz sły sz ą c go. p o p ro w a d zą g o do sądu i ukam ienują. Tak zrobili synow i Stady w L od i p o w ie sili go [Jezusa] w w ig ilię św ięta Paschy. Ó w syn Stady znany b y ł też ja k o syn Pandiry. R z ek ł b o w ie m R abbi C hasda: „M ężem je g o m atki b y ł S tada, zaś je j k o c h an k iem P an d ira”500. Inni m ów ią, że jej m ałżonkiem b y ł Pafus, syn Jehudy. M ó w ią też, że je g o m atk ą była Stada, czyli M iriam , k tó ra tru d n iła się - j a k się z d aje - u k ład a n iem w ło só w k o b iet501. Tak m ó w ią w P u m b e d ic ie 502. O n a to u c ie k ła o d sw eg o m ęża503. 2. N a si ra b in i n a u cz ali: N ie ch lew a ręka o d p y c h a , lecz pra w a niech z a p ra s z a d o p o w ro tu . N ie j a k E liasz, k tó ry o d p y c h a ł G e h a z ie g o obiem a rę k o m a 504 i n ie j a k R a b b i Jo s z u a sy n P e ra h ji, k tó ry o d trą c a ł Je z u sa N a za re jc z y k a o b ie m a rę k o m a 505. 3. G d y k ró l J a n n e u s z 506 d o k o n a ł rz e z i ra b in ó w , R a b b i Jo s z u a , sy n a h ji w ra z z J e z u s e m u c ie k ł d o A le k sa n d rii w E g ip c ie 507. S k o ro p o n o w n ie n a s ta ł p o k ó j, S z y m o n sy n S z e ta c h a n a p is a ł d o n ie g o : „ O d e m n ie , Ś w ię teg o M ia s ta J e ru z a le m , d o c ie b ie , A le k s a n d rio E g ip s k a , sio stro m o ja . M ój m ąż
500 Jmię Pandira/Pantera pochodzi prawdopodobnie ze złego odczytania gr. Jesus ho Parthenou (Jezus syn Dziewicy). Zarzut o nieprawości pochodzenia zawarty w Talmudzie jest stosunkowo późny: Jezus stanął przed Sanhedrynem, który nie osądzał ludzi nieprawe go pochodzenia (por. Pwt 23, 3). Zarzut ten zna Celsus (koniec II w.), por. Orygenes, Prze ciw Ce/susowi. I, 32. 34. 69, przeł. S. Kalinkowski, Warszawa 1986, 57-59, 85, por także noty. Zna go Tertulian, De spectaculis 30, 6, CCL 1, 253, występuje w apokryfach (EwNik 2, 3nn.j. Jan Damasceński w De fid e orthodoxa 4, 14, PG 96, 1156n. uważa, że dziadek Maryi nazywał się Pantera. Por. dalsze losy tej historii w legendzie muzułmańskiej, niżej s. 170n. 501Aram. mageddela oznacza układaczkę włosów. Może chodzić o zniekształcone imię Marii Magdaleny. 502 Miasto niedaleko Bagdadu, pomiędzy Tygrysem a Eufratem, gdzie działała ważna szkoła rabinistyczna, często wzmiankowana w Talmudzie Babilońskim. 503 Talmud Babiloński, Traktat Sanhédrin 67a. Fragmentu nie ma w cenzurowanych wydaniach Talmudu. Por. nr 5. 504 Tradycja bliżej nieznana. 505 Od słów „i nie” rozpoczyna się tekst, którego brakuje w ocenzurowanych wyda niach Talmudu, które drukowano w krajach chrześcijańskich, gdzie publikacja książek była poddana cenzurze kościelnej. Talmud Babiloński, Traktat Sanhédrin 107b. 506A nachroniczny kontekst historyczny, gdyż król Janneusz panował w latach 104-78 przed Chr.
3
TEK STY Z TR A D Y CJI HEBRAJSKICH DOTYCZĄCYCH JEZUSA
165
m ieszka u ciebie, więc jestem zrozpaczona” . Na to on wstał, w yruszył w dro gę i przybył do pewnej gospody, gdzie okazano mu wielkie względy. R zekł „Jaka piękna je s t ta aksania508!” N a to [Jezus] pow iedział: „R abbi, jej oczy są zaropiałe” . Odrzekł: „Nikczem niku! Brak ci opam iętania!” . Z agrzm iał czterem a setkam i trąb509 i w yklął Jezusa. Jezus w ielokrotnie przychodził do niego i prosił go: „Przyjm ij m nie!”, lecz on nie zw racał na niego uwagi Pew nego razu, gdy Rabbi Joszua odm aw iał m odlitw ę Szem a5'0, Jezus sta nął przed nim. W ów czas chciał go przyjąć i skinął na niego. Jezus m yślał, że chce go odpędzić, więc poszedł, postawił pionow o cegłę i oddał jej po kłon. „Ż ału ję tego, co uczyniłeś!” - rzekł Rabbi Joszua. O dparł: „Tego n a uczyłem się od ciebie: «Jeśli ktoś grzeszy i innych nakłania do grzechu, nie je s t w stanie żałow ać»” . M istrz mówił: „Jezus N azarejczyk upraw iał m a gię i zw odził Izraela”511. 4. G dy Rabbi E leazar został wypuszczony na w olność po aresztow a niu z pow odu zarzutu herezji, odczuwał głęboką zgryzotę512. W ów czas jeg o u czniow ie przyszli, by podnieść go na duchu, lecz on nie przyjm ow ał po cieszenia. Rabbi A kiba513 odw iedził go i rzekł: „Rabbi, być m oże ktoś spo śród o d szczepieńców 514 powiedział ci coś, co ty uznałeś za słuszne” . O d rzekł: „N a niebiosa! Przypom inam sobie! Pewnego razu szedłem głów ną ulic ą Seforis, gdy podszedł do m nie człow iek im ieniem Jakub z K efar Sekan ia515 i pow iedział mi słow a kogoś-tam 516, które podobały mi się, m iano50* T e r m in d w u z n a c z n y o z n a c z a ją c y g o s p o d ę o ra z k o b ie tę p r a c u j ą c ą w g o s p o d z ie . ! » W y ra ż e n ie o z n a c z a ją c e u r o c z y s te o g ło s z e n ie w y ro k u . R a b b i J o s z u a p o tę p ia J e z u s a , g d y ż u w a ż a G o z a c z ło w ie k a m y ś lą c e g o ty lk o o k o b ie ta c h , i k tó ry p o n a d to p r z y p is u je ta k ie m y ś l e n ie r ó w n i e ż s w e m u n a u c z y c ie lo w i. sl° M o d li tw a s k ła d a ją c a s ię z te k s tó w P w t 6 , 4 - 9 ; U , 13-21 i L b 1 5 , 3 7 - 4 1 , o d m a w ia n a w r a m a c h m o d łó w p o r a n n y c h i w ie c z o rn y c h . N a z w a p o c h o d z i o d p ie r w s z y c h s tó w „ S z e m a I s r a ë l” - S łu c h a j I z r a e lu . 111 Talm ud B abiloński. Traktat Sanhédrin 1 0 7 b . F r a g m e n tu n ie m a w c e n z u r o w a n y c h w y d a n i a c h Talm udu.
512 R a b b i E le a z a r b e n H y r k a n o s z o s ta ł a re s z to w a n y p o d c z a s p r z e ś la d o w a n ia z a c e s a r z a T r a ja n a w 1 0 6 r. p o d z a rz u te m w y z n a w a n ia c h rz e ś c ija ń s tw a . S1J R a b b i A k ib a , w s p ó łtw ó rc a M iszny i b o h a te r lic z n y c h b u d u ją c y c h o p o w ie ś c i, j e s t u w a ż a n y z a j e d n e g o z n a jw y b itn ie js z y c h p r z e d s ta w ic ie li s ta r o ż y tn e g o ju d a i z m u . P o n ió s ł ś m i e r ć m ę c z e ń s k ą w 135 r. p o u p a d k u p o w s ta n ia B a r K o c h b y . k tó re g o u w a ż a ł z a M e s ja s z a . 5,4
H b r. m in im (d o s ło w n ie : g a tu n k i, r o d z a je ) o z n a c z a s e k tę , w s z c z e g ó ln o ś c i z a ś o d n o
si s ię d o j u d e o - c h r z e ś c ij a n . !l! P r z y p u s z c z a ln ie S ik n in w G a lile i. N ie k tó r z y id e n ty f ik u ją tę p o s ta ć z J a k u b e m , s y n e m A l f e u s z a ( M k 3 , 1 8 ) lu b J a k u b e m M ło d s z y m (M k 1 2 ,4 0 ) . 516 H b r. p e lo n i ( k to ś ta m , j a k i ś c z ło w ie k , n ie ja k i) w n ie k tó r y c h k o n te k s ta c h o d n o s i s ię d o J e z u s a , k t ó r e g o im i e n ia n ie w s p o m in a ło w ie le s ta r o ż y tn y c h te k s tó w h e b r a js k ic h , z g o d n ie
------------------------------------------- R O ZO / II Pragniemy C. INNE TRADYCJE O J E Z U S I E
w ic ie : « N ie z a n ie s ie s z d o d om u Pana B o g a T w e g o , zarobku nierządnicy, ja k za p ła ty d la p sa 5'1 , c ó ż w ię c n a le ż y z nim z r o b ić ? » ” O dp ow ied ziałem : « O w s z e m , n ie w o ln o p r z ez n a c z y ć g o na ten c e l» . R zek ł d o m nie: «Skoro n ie w o ln o z ło ż y ć g o w o fie r z e , to c z y ż b y n a le ż a ło g o z n isz c z y ć ? » P ow ie d zia łem : « W takim razie, na c o n a le ży j e w y d a ć ? » O dparł: « N a le ż y zbudo w a ć za n ie ła ź n ie i u stęp y » . O drzekłem : « S łu s z n ie p o w ie d z ia łe ś» , gdyż um k n ął m i z p a m ię c i zak az p r z y św ia d c z e n ia s ło w o m o d s z c z e p ie ń c a . Gdy sp o str z e g ł, ż e p o tw ie r d z iłe m j e g o sło w a , dodał: «T ak p o w ie d z ia ł ktoś-tam: ‘T o, c o p o c h o d z i z n ie c z y sto ś c i n iech b ę d z ie p r z e z n a c z o n e dla n ie cz y sto śc i, g d y ż p o w ie d z ia n o : „ Z zapłaty n ie rz ą d n ic y s ą z g r o m a d z o n e i w zapłatę dla n ie rz ą d n ic y s ię ob ró cą ”5'8; n iech z o sta n ie z a tem p r z e z n a c z o n e na ustę p y p u b lic z n e » . S ło w a te sp o d o b a ły m i się i d la te g o z o sta łe m zaaresztow a n y p od zarzu tem herezji”519. 5. N a u cz a się, że Jeszu 520 został p o w ie s z o n y w w ig ilię św ię ta P asch y521. C z te r d z ie śc i dni przed w y k o n a n ie m w y r o k u h e r o ld o g ło s ił: „M a zostać u k a m ien o w a n y , g d y ż upraw iał m a g ię 522 i w z y w a ł Izra ela d o ap o sta zji. Jeśli k to k o lw ie k m a c o ś do p o w ie d z e n ia w j e g o o b r o n ie , n ie c h w y s tą p i i w staw i się za n im !” Sk oro jed n ak nikt n ie stan ął w j e g o o b r o n ie , z o sta ł on p o w ie s z o n y w w ig ilię św ięta P aschy. 6. P e w ie n o d s z c z e p ie n ie c rzekł do R ab bi H an in y: „ C z y w ie s z ile lat ż y ł B a la a m 523?” O drzekł: „ N ie z o sta ło to o k r e ślo n e , le c z sk o r o n ap isan o, że m ąż k rw aw y i p od stęp n y n ie d o ż y je p o ło w y s w o ic h d n i524, to z a p e w n e żył z interpretacją skróconej formy imienia Jezusa - J e s z u , której poszczególne litery odczyty wano jako inicjały zdania I m m a c h s z e m o w e - z ik r o — ,.niech jego imię i pamięć zostaną wy mazane”. 517 Pwt 23, 19. 311 Mi I, 7. 515 M id r a s z K o h e l e t R a b b a h , ad Koh 1, 24. Podobny przekaz: T a lm u d B a b ilo ń s k i, T ra k ta t A w o d a Z a r ta 16b; J a l k u t S z im o n i, ad Mi 1 i Prz 5, 8. 520Pogardliwy skrót imienia Jezusa. Niektóre rkps ma ją w tym miejscy J e s z u h a - n o c r i (Jezus Nazarejczyk). 321 W cenzurowanych wydaniach T a lm u d u czytamy tylko to zdanie, cala część przyto czonego przez nas tekstu znajduje się w rękopisach lub wydaniach współczesnych. 3" Zarzut uprawiania magii stawiany Jezusowi i Jego apostołom pojawia się stosunko wo często w literaturze apokryficznej (np. EwNik 1, 1) i funkcjonował on jeszcze w XVI w. skoro zwalcza go gwałtownie Marcin Luter ( Vom S c h e r n H a m p h o r a s u n d v o m G e s c h le c h t C h r is ti, 1543). J Balaam (por. Lb 22, 21-35), który widział gorzej niż jego oślica jest podawany w ST jako przykład złego proroka i mistrza (P. J. Achteweimer, E n c y k lo p e d ia b ib lijn a , Warszawa 1999, 80). Wielokrotnie w T a lm u d zie pod imieniem Balaama kryją się aluzje do Jezusa.
3 TEKSTY z TRADYCJI HEBRAJSKICH DOTYCZĄCYCH JEZUSA
167
trzydzieści trzy lub trzydzieści cztery lata". Ten potwierdził: „O sobiście znam «Dzieje Balaam a»525, gdzie napisano: «Nędzny Balaam m iał trzydzie ści lat, gdy Pinchas Złoczyńca zabił go526»” . Mar, syn Rabiny, rzekł do sw o ich synów: „W odniesieniu do tych, którzy nie m ają udziału w św iecie przy szłym , nie powinniście powoływać się na teksty Biblii, z w yjątkiem nie cnego Balaam a. W szystko, co zostało napisane o nim, należy interpreto wać na jeg o niekorzyść”527. 7. Rabbi Eleazar przekazał mędrcom następującą naukę: „Syn Stady przyw iózł z Egiptu zaklęcia magiczne [zapisane] w nacięciach na jeg o skó rze” . Odrzekli mu: „On był głupcem, a od głupca nie należy w ym agać św ia dectw a” . Ów syn Stady znany był też jako syn Pandiry528. 8. R abbi A bahu rzekł: „Jeśli jakiś człowiek pow ie ci: «Jestem b o giem » - kłam ie. Jeśli powie: «Jestem Synem C złow ieczym » - w końcu pożałuje tego. Jeśli powie: «W stępuję do nieba» - będą to słow a, których nie spełni” 529. 9. M atka Szalom, żona rabbi Eleazarai siostra rabbi G am aliela530, miała za sąsiada pewnego filozofa, o którym mówiono, że nie jest przekupny. C hcąc wystaw ić go na próbę, przyniosła mu złotą lampę, stanęła przed nim i rzekła: „Chcę mieć udział w spadku po moim ojcu” . O drzekł: „W ięc po dzielcie się” . N a to rzekł [rabbi Gamaliel]: „Nasze prawo nakazuje, że gdzie jest syn, tam córka nie dziedziczy531” . Ten odparł: „Od czasu w aszego w y gnania z ziemi [Izraela], prawo Mojżesza zostało zastąpione inną księgą532, w której napisano: «Syn i córka dziedziczą po rów no»” . N astępnego dnia rabbi G am aliel przyprowadził libijskiego osła i rzekł: „Przeczytaj na koń cu księgi, gdzie napisano: «Nie przyszedłem znieść praw a M ojżesza ani
s2,P o r. P s 5 5 , 2 4 S2S P rz y p u s z c z a ln ie Ewangelie. !2S A lu z ja d o n ie g o d z iw e g o s y n a k a p ła n a H c le g o (p o r. 1 S m 2, 12nn.V P r z y p u s z c z a łn ic id z ie tu o P o n c ju sz a P iła ta . 527 Talmud Babiloński , Sanhédrin 106b. 528 Talm ud Babiloński , Traktat Szabbat 104b. D a ls z y c ią g p o k ry w a s ię z: Traktat Sahh edrin 6 7 a. 529 Talm ud Jerozolim ski, Traktat Ta ’anit 9b. 530 N a u c z y c ie l ż y ją c y w 1 w, n a u c z y c ie l św . P a w ła (p o r. D z 2 2 , 3 ), o b r o ń c a c h r z e ś c ija n (p o r. D z 5, 3 5 -3 9 ). M ó w io n o o n im , ż e g d y z g a sł, z g a sła też c h w a ła Tory. 531 P rz e p is w y n ik a ją c y z in te rp re ta c ji L b 2 7 , 8. 532 K o d e k s O k s fo rd z k i z a w ie ra w ty m m ie jsc u : „ E w a n g e lią " .
16 8
K O / . D / 11 f r a g m e n ty : C . IN N E T R A D Y C JE 0 JE2USIE
d o d a ć n i c z e g o d o p r a w a M o j ż e s z a » ' " , a w ł a ś n ie ta m j e s t n ap isan e, żc gdzie j e s t s y n , ta m c ó r k a n ie d z i e d z i c z y " . K o b ie t a r z e k ła [d o rabbi Gamałicla]„ N i e c h tw o j e ś w ia t ł o j a ś n i e j e j a k la m p a " . R a b b i G a m a lie l z a ś pow iedział „ P rz e s z e d ł o s i o ł ' " i p r z e w r ó c ił l a m p ę ” 535. 10. „ N i e d o l a n ie p r z y s t ą p i d o c i e b i e 536” - to z n a c z y , ż e n ic przerażą cię a n i z łe s n y a n i z łe m y ś l i . „ P la g a n ie p r z y b l iż y s i ę d o tw e g o n am iotu 537” - to z n a c z y , ż e n ie b ę d z i e s z m ia ł s y n a lu b u c z n ia , k tó r y b y w o b e c w szystkich p rze p a lił s w o j ą s t r a w ę 53* j a k J e z u s N a z a r e ń c z y k 539. 11. P r z y d a r z y ło s i ę rab b i E le a z a r o w i b e n D a m a , ż e u k ą sił g o w ąż. Przy s z e d ł d o n i e g o J a k u b z K e fa r S a m a 540, b y u z d r o w ić g o w im ię Jezusa, syna P a n d ir e . l e c z r a b b i I s z m a e l n ie p o z w o l i ł m u . [J a k u b ] rzek ł: „ U d o w o d n ią ci, ż e O n [J e z u s ] i m n ie m o ż e u z d r o w i ć ” . N i e z d ą ż y ł je d n a k , g d y ż Eleazarben D a m a u m a r ł. R z e k ł ra b b i I s z m a e l: „ S z c z ę ś l i w y j e s t e ś , E le a z a r z e ben Dama, ad e ż w p o k o ju o d s z e d ł e ś z e ś w ia t a , b o w ie m n ie z b u r z y łe ś o g r o d z en ia , któ re w z n i e ś l i m ę d r c y 541, j a k j e s t n a p is a n e : « K t o b u r z y o g r o d z e n ie , tego ukąsi w ą ż » 54'. C z y ż b y w i ę c w ą ż g o n ie u k ą s ił? O w s z e m , n ie u k ą sił g o ten wąż, który p o z b a w ia u d z ia łu w p r z y s z ły m ś w i e c i e ” 543. 12. J e z u s m ia ł p ię c iu u c z n ió w : M a tta j, N a ą a j , N e c e r , B u n i i Toda. Gdy Nlattaj z o s t a ł p o s t a w io n y p r z e d s ą d e m , r z e k ł: „ C z y M a ttaj p o w in ie n zostać str a c o n y '7 P r z e c ie ż n a p isa n o : « K ie d y ż p r z y j d ę i u jr z ę o b lic z e B o ż e? » ”5« O n i o d r z e k li: „T ak . M attaj m a z o s t a ć s tr a c o n y , g d y ż n a p isa n o : « K ie d y ż o n u m r z e i z g in ie im ię j e g o ? » ” 545 G d y p r z y p r o w a d z o n o N a q a ja , rzekł: „Czy
553Por. M t 5, 17nn. 534 Przepuszczalnie ironiczna aluzja do Jezusa. 335 T a lm u d Babiloński, Traktat Szabbat 116a-b. 536 Ps 91, 10. 537 Ps 91, 10. 538 W yrażenie oznaczające sprzeniew ierzenie się tradycji. 539 Talmud Babiloński, Traktat Sanhédrin 103a. W niektórych wydaniach ostatnie sło wa zostały pominięte. 540 Prawdopodobnie Jakub z K efar Sekania, por. frg. 4. 541 Aluzja do tzw. ogrodzenia wokół Tory, czyli przepisów i tradycji, które nie znajduje się w Prawie Mojżesza, lecz zostały w prow adzone, by zabezpieczyć przed niebezpieczeń stwem przekroczenia przykazań Prawa. Zob. P irqe A w ot 1,1 . 542 Koh 10, 8. 543 Talmud Jerozolim ski, Traktat Szabbat 77a. 544 Ps 42, 3. Imię „M attaj” oznacza po hebr. kiedy?, być m oże idzie tu o ewangelistę Mateusza lub o apostoła Macieja. 545 Ps 41, 6.
3. T E K S T Y z T R A D Y C J I H E B R A J S K IC H D O T Y C Z Ą C Y C H J E Z U S A
169
N a q a j p o w i n i e n z o s ta ć s tr a c o n y ? P r z e c i e ż n a p is a n o : « N ie w y d a s z w y r o k u ś m i e r c i n a n i e w i n n e g o » ” 546. O n i o d r z e k li: „ T a k , N a q a j m a z o s ta ć s tr a c o n y , g d y ż n a p i s a n o : « N i e w i n n e g o z a b ij a w u k r y c i u » ” 547. G d y p r z y p r o w a d z o n o N e c e r a , r z e k ł : „ C z y N e c e r p o w i n i e n z o s ta ć s tr a c o n y ? P r z e c i e ż n a p is a n o : « W y p u ś c i o d r o ś l z j e g o k o r z e n i » ” 548. O n i o d r z e k li: „ T a k , N e c e r m a z o s ta ć s t r a c o n y , g d y ż n a p i s a n o : « J e s t e ś w y r z u c o n y z e s w e g o g r o b u j a k ś c ie r w o o b r z y d l i w e » ” 549. G d y p r z y p r o w a d z o n o B u n i e g o , r z e k ł: „ C z y B u n i p o w i n i e n z o s t a ć s tr a c o n y ? P r z e c i e ż n a p is a n o : « S y n m ó j p i e r w o r o d n y » ” 550. O n i o d r z e k l i : „ T a k , B u n i m a z o s ta ć s tr a c o n y , g d y ż n a p is a n o : « J a z a b i j ą t w e g o s y n a p i e r w o r o d n e g o » ” 55'. G d y p r z y p r o w a d z o n o T o d ę , r z e k ł : „ C z y T o d a p o w i n i e n z o s t a ć s t r a c o n y ? P r z e c i e ż n a p is a n o : « P s a lm , d z i ę k c z y n i e n i e » ” 552. O n i o d r z e k l i : „ T a k , T o d a m a z o s ta ć s tr a c o n y , g d y ż n a p i s a n o : « K t o s k ł a d a M i o f i a r ę d z i ę k c z y n n ą , t e n c z e ś ć m i o d d a je » ” 553.
546 W j 2 3 , 7 . Im ię „ N a q a j” n a w ią z u je hbr. „ n a q i” - niew in n y . P ra w d o p o d o b n ie id zie o N ik o d e m a . 547 P s 10, 8. 548 Iz 11, 1. Im ię „ N e c e r” o z n a c z a p o h b r. o d ro śl lu b ś c ie rw o . 549 Iz 14, 19. 550 W j 4 , 2 2 . Im ię „ B u n i” n a w ią z u je d o h b r. „ b e n i” - m ó j sy n . 551 W j 4 , 2 3 . 552 P s 1 0 0 , 1. I m ię „ T o d a ” o z n a c z a p o h b r. d z ię k c z y n ie n ie . 553 P s 5 0 , 2 3 .
4. Teksty o Jezusie u pisarzy muzułmańskich
a. Z K o ra n u (o p rac o w a n ie ks. Rafa) M arkow ski, ks. M arek S tarow ieyski) Fundamentem religii islamu jest Al - Kitab Allach, Księga Boga, czyli Koran. W przekonaniu wyznawców islamu, Koran jest objawieniem Bożym przekazanym za pośrednictwem proroka Mahometa, objawieniem pełnym i doskonałym, przy wracającym światu czystą wiarę w Jedynego Boga. Zgodnie z doktryną muzułmańską islam jest trzecim wielkim przejawem tra dycji abraham o wej, po judaizm ie i chrześcijaństwie. Dlatego objawienie koraniczne bardzo często nawiązuje do treści ksiąg biblijnych, podkreślając, że są to księgi objaw ione przez Boga. Jednakże islam twierdzi, że objaw ienie zawarte w Torze, ja k rów nież w Ewangelii zostało wypaczone przez sam ych wyznaw ców judaizmu i chrześcijaństw a. Stąd potrzeba K oranu, który w św ietle doktryny muzułmańskiej ja w i się ja k o ostatnie ju ż objawienie Boże w dziejach ludzkości, a którego zada niem je s t dopełnienie wcześniejszych objaw ień oraz przyw rócenie czystego mono teizmu. Podobieństwa Koranu do Biblii występują zarówno w zakresie wielu zagadnień dogm atycznych, ja k również w szeregu wskazań etycznych i przepisów kultu. Owe podobieństw a, w przekonaniu m uzułmanów, są potw ierdzeniem , iż księgi te wyrasta j ą z tego sam ego źródła, zaś ich autorem je st Jedyny Bóg. Jednak z punktu widzenia religioznaw czego, zbieżność wiełu treści koranicznych w skazuje na pewien synkretyzm religijny K oranu, w którym m ożna odnaleźć elem enty doktrynalne judaizmu, chrześcijaństw a oraz w ielu religii plem iennych Arabii przedm uzułm ańskiej. Postać Jezusa w islam ie otoczona je st wielkim szacunkiem i czcią. Zgodnie z dok tryną m uzułm ańską je s t On najw ybitniejszym prorokiem sprzed w ystąpienia M aho m eta. N ic w ięc dziw nego, że K oran pośw ięca Jezusow i w iele m iejsca. K oran zaw iera sto su n k o w o lic zn e n a w iązan ia do treści E w angelii, choć brak w nim np. w zm ianki o św. Józefie, przybyciu M agów, rzezi niew iniątek (ale te wszyst k ie tem a ty rozw ija tradycja m uzułm ańska, z n ajd u jem y j e w dz ie le T abari) i, oczy w iście, o śm ierci i m ęce C hrystusa; B o że N a ro d ze n ie je s t p o trak to w a n e sum arycz-
4 TEK STY O JE Z U SIE U PISARZY M UZUŁM AŃSKICH
171
nic. Stosunkowo liczne są również związki z apokryfami: z poniższych tekstów widać wpływy ProtEwJk, EwTmDzi EwDzArab. Ewangelie apokryficzne wpłynęły jed nak szczególnie na tradycją muzułmańską. Ibn Hicham (IX w.), Tabari (X w.), IbnKhaldun (XV w.)!54 i inni wspominają o licznych cudach Jezusa, o pobycie Maryi w świątyni, o zwiastowaniu, itd.; legendy te bywają bardzo ciekawe i nie można wykluczyć, że w tradycji muzułmańskiej będzie można znaleźć fragmenty niezna nych apokryfów lub przy ich pomocy znaleźć brakujące ogniwa tradycji zaginio nych apokryfów, które posiadamy tylko fragmentarycznie555. Materiał ten wymaga dokładnego przebadania, które może przynieść ciekawe rezultaty, szczególnie jeśli idzie o wiadomości dotyczące rozprzestrzeniania się apokryfów w krajach, w któ rych powstawał islam i w których się rozwijał, a więc od VI wieku. Związki Kora nu i apokryfów są bezsporne, nie wiemy jednak, czy są to związki bezpośrednie czy pośrednie, być może zawarte w ich treści zostały zaczerpnięte z tradycji lub folkloru. Podane tu fragmenty wzięte z Koranu czy z tradycji nie stanowią wyczerpują cego dossier, a raczej stanowią wyzwanie do podjęcia tego interesującego tematu stosunku islamu do najstarszej tradycji chrześcijańskiej556. N A R O D Z I N Y J A N A C H R Z C IC IE L A 557.
1. W spomnienie o miłosierdziu twe
go Pana w zglądem Jego sługi Zachariasza [...] Powiedział on: „Panie mój! Moje kości osłabły, a głow a rozjaśniła się siwizną. A ja, nigdy nie byłem. Panie m ój, w m odlitw ie do Ciebie nieszczęśliwy. Oto obaw iam się moich bliskich po m ojej śm ierci558. A m oja żona jest bezpłodna. Daj mi więc od Ciebie następcę! O n będzie po mnie dziedziczył; on będzie dziedzicem rodu Jakuba. Panie mój! Z najdź w nim upodobanie!” „O Zachariaszu! Oto My obwieszczamy ci radosną wieść - syna, którego imię będzie Jan! Nic dali śmy tego sam ego im ienia nikomu przedtem”55’. On powiedział: „Panie mój!
” 4 C y t u je ic h o b f ic ie J. M . A b d -e l-J a il, La vie de M arie selon le Coran et l'Islam , w : M aria, E lu d es s u r la S a in te Werge, 1, P a ris 19 4 9 , 1 8 3 - 2 1 1 s” C ie k a w e w a r ia n ty le g e n d o m ę c e P a ń sk ie j i o u k rz y ż o w a n iu p rzy n o si a rty k u ł
S. M
S te rn , Q uotation fr o m apocryphal G ospel in 'Abd-al-Jabbar, J T h S 1 8 (1 9 6 7 ) 3 4 -5 7 . 556 K o ra n c y tu j e m y w p r z e k ła d z ie J. B ie la w sk ie g o , W a rs z a w a 1 9 8 6 P rz y o p r a c o w y w a n iu te k s t ó w w ie le s k o rz y s ta łe m z k o m e n ta rz a ta m z a m ie s z c z o n e g o ; c y to w a n y j e s t r ó w n ie ż j a k o M a ria a r ty k u ł J M . A b d - e l- J a il, por. B ib lio g ra fia (d a ls z a lite ra tu ra ). K oran i a p o k r y f y : p o r. D . S id e rs k y , Les origines des légendes m usulm anes, P a ris 1933 o r a z Kromki T a b a rî, 2 . 8 6 - 1 1 7 , P a r is 2 0 0 1 w p r z e k ła d z ie H . Z o te n b e rg a . 551 T e k s ty te s ta n o w ią s w o is tą e g z e g e z ę Ł k 1, 5 -2 5 . O J a n ie w isla m ie por. B. C a rra d e V a u x , E n c yclo p é d ie d'Isla m , 4 , P a r is - L e y d e n 1 9 2 4 , 121 l n .; o Z a c h a ria sz u , B. H e lle r, tam ż e 1270. O b a w a p r z e d z a g a r n ię c ie m p r z e z n ic h d z ie d z ic tw a . 159 P o r. Ł k 1, 6 1 .
R O ZD Z II F r a g m e n t y : i
IN N F
r R A O Y C J E O JEZUSIE
J a k ż e ja b ę d ę m ia ł sy n a , sk o ro m o ja żo n a jest b e z p ło d n a , a ja p o d e s z h w ie k starca’
osiągnąłemju ż
P o w ie d z ia ł on: „Tak b ę d z ie! P o w ie d z ia ł twój Pan:
« T o j e s t d la M n ie ła tw e . Ja stw o r z y łe m c ię p rzed tem , k ied y b y łe ś n ic z y m » ”. P o w ie d z ia ł: „ P a n ie m ój! U c z y ń ja k iś znak!" R zekł: „O to m ój znak dla c ie bie: n ie b ę d z ie s z m ó w ił d o lud zi przez trzy n o c e , b ęd ąc z d r o w y m ” . W yszedł o n w te d y z sa n k tu ariu m , d o sw o je g o ludu i z a su g e r o w a ł im: „ G ło ś c ie ch w a łę rano i w ie c z o r e m !" „O Janie! Trzym aj K s ię g ę 560 m o c n o !" D a liśm y mu m ą d ro ść, k ied y b y ł m a ły m chłopcem ; i w sp ó łcz u c ie p o c h o d zą c e o d N as, i czy sto ś ć . B y ł o n b o g o b o jn y , b y ł dobry dla sw o ic h r o d z ic ó w ; n ie b ył tyranem, b u n to w n ik ie m . P ok ój mu; w dn iu, k ie d y się urod ził, w d n iu , k ied y będzie u m iera ł, w d n iu . k ie d y b ęd zie w sk r z e sz o n y do ż y c ia ! 561 2 . W te d y Z a c h a r ia sz p o m o d lił s ię d o s w e g o Pana i p o w ie d z ia ł: „Panie m ój! O bdaruj m n ie , o d S ie b ie , w sp a n ia ły m p o to m s tw e m . Ty p r z e c ie ż sły s z y s z m o d litw ę " . I o g ło s ili m u a n io ło w ie , k ie d y on sto ją c m o d lił s ię w sank tuarium : „ B ó g o b w ie s z c z a ci radosn ą w ie ś ć o Jan ie. O n p o tw ie r d z i sło w o o d B o g a 562: b ę d z ie sz la ch etn y m p a n em , c z y s ty m i p r o r o k iem w śró d spra w ie d liw y c h !" Z ach ariasz p o w ie d z ia ł: „ P a n ie m ój! Jak ja m o g ę m ie ć syna, k ie d y j u ż o sią g n ą łe m p o d e s z ły w ie k , a m o ja ż o n a j e s t b e z p ło d n a ? ” B óg p o w ie d z ia ł: „Tam b ęd zie! B ó g c z y n i, c o c h c e!" O n p o w ie d z ia ł: „P an ie m ój, u c z y ń ja k iś zn ak !" P o w ied zia ł: „O to tw ój znak: n ie b ę d z ie s z m ó w ił z ludź m i p r z ez trzy dni in a czej, ja k ty lk o p r z ez g e sty . I w sp o m in a j tw e g o Pana w ie le k r o ć . i w y s ła w ia j g o w ie c z o r a m i i ra n k a m i!” 563
NARODZINY MARYI. B ó g w yb rał A d a m a i N o e g o , rod zin ę A braham a i r o d z in ę Im rana564 - pon ad św ia ty ! ja k o p o to m s tw o jed n y ch od drugich. Z a p ra w d ę, B ó g j e s t sły sz ą c y , w s z e c h w ie d z ą c y ! O to p o w ied zia ła żona Imrana: „P an ie m ój! Ja p o ś w ię c a m T ob ie to, c o j e s t w m o im ło n ie. Przyjm ij w ię c o d e m n ie , w s z a k Ty j e s te ś S ły sz ą c y , W s z e c h w ie d z ą c y 565!” A kiedy 560 Czyli Torę. * ' 19, 2-15, 363-365. 542 Idzie tu o Chrystusa-Słowo, por. 3, 45 i 4, 41; a więc Słowo powinno być napisane z dużej litery. 563 3, 38-41, 66n. 564 Imran - ojciec Mojżesza i Aarona (Wj 6, 20). Wg Koranu Imran jest ojcem Maryi a Maryja, jej siostra Elżbieta, Jezus, Jan Chrzciciel i jego ojciec - Zachariasz są nazywani „rodziną Imrana' Maryja też bywa nazywana - „siostrą Aarona” (19, 28, por. niżej przypis 584). Muzułmanie podkreślają ich dziedzictwo duchowe, Bielawski 854. 545 Poświęcenie Maryi Bogu por. ProtEwJk 4, 1. Wg Baidawiego i innych komentato rów Koranu bezpłodna żona Imrana widząc gniazdko ptaszków z pisklętami prosiła Boga, by i jej dał dziecko; jest to element zaczerpnięty z ProtEwJk 3, Inn, por. D. Sidersky, 136.
4 I I-K S T Y O JE Z U S IE U PISA R ZY M UZU ŁM AŃ SKICH
173
ona porodziła, pow iedziała: „Panic mój! Oto złożyłam j ą - istotą żeńską.” A Bóg wie najlepiej, co ona złożyła, przecież rodzaj m ęski nie je s t jak żeński. - „Nazwałam j ą M arią. 1 oto oddają ją , j ą i jej potom stw o, Tobie pod opieką przed szatanem przeklętym !”566 M A R Y JA W Ś W IĄ T Y N I.
I przyjął j ą jej Pan przyjęciem pięknym , i za
opiekow ał się nią Z achariasz567. Za każdym razem , ja k w chodził do niej Zachariasz, do przybytku św iętego, znajdow ał u niej zaopatrzenie. P ow ie dział: „O M ario! Skąd to przychodzi do ciebie?” Ona pow iedziała: „To jest od Boga56*” . Z apraw dę, B óg daje zaopatrzenie, kom u chce, bez żadnego rachunku! [ ...] To należy do opow iadań o tym, co skryte569, które tobie objawiamy. Ty nie byłeś w śród nich, kiedy oni rzucali sw oje trzciny, aby rozstrzygnąć, który z nich m a się opiekow ać M aryją; i nie byłeś w śród nich, kiedy się sprzeczali570. Z W I A S T O W A N I E . 1 . 1 oto pow iedzieli aniołowie: „O M ario! Zapraw dę, B óg w ybrał ciebie i uczyni! cię c z y s tą i wybrał ciebie ponad kobietam i św iatów . O M ario! Poddaj się pokornie twemu Panu, wybijaj pokłony i skła niaj się w raz z tym i, którzy się skłaniają!” [...] Oto pow iedzieli aniołow ie: „O M ario! B óg zw iastuje ci radosną w ieść o Słowie pochodzącym od N ie go, którego im ię M esjasz, Jezus, syn M arii. On będzie w spaniały na tym św iecie i w życiu ostatecznym , i będzie jednym z przybliżonych. I będzie p rzem aw iał do ludzi ju ż w kołysce571, a także jak o m ąż dojrzały; i będzie w śród sp raw ied liw y ch ” . O na pow iedziała: „O Panie mój! Jakże będę m iała
566 3 , 3 3 - 3 6 , 6 5 n . P o d o b n ie j a k P r o tE w J k tra d y c ja m u z u łm a ń s k a p o d k r e ś la w y ją tk o w ą c z y s to ś ć M a ry i: „ K a ż d y n o w o n a ro d z o n y s y n A d a m a j e s t d o tk n ię ty p r z e z S z a ta n a , z w y ją t k ie m S y n a M a ry i i J e g o M a tk i” (por. M aria 192); i j e j d z ie w ic tw o . S ura 6 6 , 2 , 6 7 9 : „ M a ria , c ó r k a Im r a n a , k t ó r a z a c h o w a ła d z ie w ic tw o , w ię c tc h n ę liś m y w n ią n ie c o N a s z e g o D u c h a ” . 567 W P r o tE w J k 8 , 2 n . Z a c h a ria s z w y s tę p u je ja k o a rc y k a p ła n , k tó ry o d d a je M a ry ję p o d o p ie k ę J ó z e f o w i. S6* M a r y ja b y ł a w ś w ią ty n i k a rm io n a p rz e z a n io ła , p o r. P r o tE w J k 8 , 1 , itd . In n e le g e n d y m u z u ł m a ń s k i e n a t e m a t p o b y tu M a ry i w ś w ią ty n i p o r. M aria 1 9 4 -1 9 6 . W g K roniki T a b a ri (2 , 9 0 ) , Z a c h a r i a s z z o b a c z y ł u M a ry i w z im ie le tn ie o w o c e i s tą d w n io s k o w a ł, ż e p o k a rm te n p r z y n i e ś li j e j a n ie li (p o r. P r o tE w J k 8 , 1, o b ja ś n ., S id e rs k y 136.). 569 I d z ie o a p o k r y f y (g r. a pokryp hos - u k r y ty ) ? ” ° 3 , 3 7 . 4 4 , 6 6 n . I s tn ie je le g e n d a m u z u łm a ń s k a , k tó ra m ó w i, ż e k a p ła n i s p rz e c z a li s ię m ię d z y s o b ą , k tó r y z n ic h m a s ię z a o p ie k o w a ć M a ry ją . S p ó r r o z s trz y g n ię to p r z e z rz u c e n ie trz c in d o w ó d J o r d a n u ; t e n , k tó re g o trz c in a w y p ły n ie n a p o w ie rz c h n ię w o d y , z o s ta n ie o p ie k u n e m M a ry i. J e d y n ie t r z c in a Z a c h a ria s z a w y p ły n ę ła n a p o w ie rz c h n ię i o n z o s ta ł j e j o p ie k u n e m , p o r. T a b a ri, K ro n ika , 2 , 8 9 ; B ie la w s k i 8 5 5 . 5,1 J e z u s w a p o k r y f a c h p r z e m a w ia w k o ły s c e , n p . E w D z A ra b I .
RO Z P Z I) Fragm enty: C. INNI- TR A D Y C JE O JEZU SIE
sy n a , sk o ro nie d o tk n ął m nie żaden m ęż cz y z n a? ”37* Pow iedział: „Tak bę d z ie ! B óg stw a rza to, co chce! K iedy O n d ecy d u je o istnieniu jak ie jś rze czy, to ty lk o m ów i: « B ą d ź !» 573 i to się staje. O n n au cz y go K sięgi i m ą d ro śc i, T ory i E w a n g elii i uczyni go p o sła ń ce m do sy n ó w Izraela” 574. 2. „I w sp o m n ij w K się d z e 575 M arię! O to on a o d d a liła się od sw ej ro d z in y d o p e w n e g o m ie jsc a na w schodzie. I o d d z ie liła się od n ich zasłoną. W te d y p o s ła liś m y do niej N a sz eg o D ucha i on u k a za ł się je j ja k o d o sk o n a ły c z ło w ie k 576. Pow iedziała: „S zukam schronienia u M iło siern eg o przed tobą, j e ś l i j e s t e ś b o g o b o jn y .” O n [G ab riel] p o w ie d z ia ł: „ Ja je s te m ty lk o p o sła ń c e m tw e g o P ana. a b y d a ć to b ie ch ło p c a c z y s te g o .” O n a p o w ie d z ia ła : „Jak m o g ę m ie ć sy n a , k ied y n ie d o tk n ął m n ie ż a d e n ś m ie rte ln ik 577, ani też nie b y ła m w y s tę p n ą ? ” O n p o w ie d ział: „T ak b ę d zie! P o w ie d z ia ł tw ó j P an: «To j e s t d la m n ie łatw e. U c zy n im y z n ieg o z n a k d la lu d z i578 i m iło s ie rd z ie p o c h o d z ą c e o d N as. To j e s t sp ra w a z d e c y d o w a n a !» ” 579 B O ŻE NA RO D ZE N IE 1 UCIECZKA DO EGIPTU. I p o c z ę ła g o , i od d aliła się z n im w- d a le k ie m ie jsc e 580. 1 d o p ro w a d z iły j ą b ó le p o ro d o w e 581 d o pnia drze w a p a lm o w e g o . P o w ie d z ia ła : „ O b y m b y ła u m a rła p rz e d te m ; ob y m była c a łk o w ic ie z a p o m n ia n a !” W te d y b ę d ą c e u je j s tó p d z ie c k o z a w o ła ło do
n i e j 582: „ N ie sm u ć się! T w ój P a n u m ie ś c ił u tw y c h s tó p s tru m y k . Potrząśnij k u s o b ie p ie ń p a lm y , on a ci z r z u c i ś w ie ż e , d o jrz a łe d a k ty le 583. Jedz, pij i daj o c z o m o c h ło d ę ! A je ś li z o b a c z y s z j a k i e g o ś c z ło w ie k a , to p o w ie d z : «Ś lu b o -
372 Por. Łk 1, 34. W Surze 3, 59, 69 znajdujemy stwierdzenie nawiązujące do patry stycznej typologu: ..Zaprawdę, Jezus jest u Boga jak Adam ”, co nawiązuje do niezwykłego powołania obydwu do życia: Adam a z prochu a Jezusa z Dziewicy Maryi, por. Bielawski, 855. 573 Por. Rdz 1, 3nn. 3743, 42-49, 68n. Więcej o zwiastowaniu i legendach muzułmańskich Maria 198-203. 373 To jest w Koranie. 376 Według jednej z tradycji, miał on się jej ukazać przy studni, jak w ProtEwJk 11,1, Por. Maria 201. Anioł Gabriel to według tradycji m uzułmańskiej Duch Święty, por. Sider-
sky, 141 n. 577Por. Łk 1, 34. 578Por. Iz 7, 14: ,JDlatego sam Pan da wam znak”. 579 19, 6-22, 365.
580Jaskinia? ProtEwJk 18. 581 O bólach porodowych por. PsMt 13, 3. 582 Jezus w kołysce przemawia w apokryfach, np. EwDzArab 1. Por. 19, 29; 5,110. 583 Cud z wytryśnięciem wody i palmie, która się pochyla por. PsMt 20; A N T 300, por. Sidersky 14 ln.
4 ri-K STY O JEZU SIE U P IS A R Z Y M U Z U Ł M A Ń SK IC H
w a łam M iło sie rn e m u p o st, n ie b ę d ę w ięc dziś m ów ić z nikim »,,. I p rz y szła z nim do sw e g o ludu n io są c go. O ni p o w iedzieli: „O M ario! U czy n iłaś rzecz n i e s ł y c h a n ą ! O sio stro A a ro n a !584 Twój o jcie c nie był złym czło w iek ie m i m a tk a tw o ja n ie b y ła w y s tę p n a .” W tedy on a w skazała na nie. O ni p o w ie dzieli: „ Ja k ż e b ę d z ie m y p rz em aw ia ć do kogoś, kto je s t w kołysce, do m ałe g o c h ło p c a ? ” O n p o w ie d ział: „ Z a p raw d ę, ja je s te m słu g ą B oga! O n d a ł mi
K s ię g ę i u c z y n ił m n ie p ro ro k iem . O n m nie bło g o sław i, g d z ie k o lw iek się z n ajd u ję. O n n a k a z a ł m i m o d litw ę i ja łm u ż n ę - ja k d łu g o będę żył - i d o broć d la m o je j m atk i. O n nie u c zy n ił m nie ani tyranem , ani n iesz c z ę śli w ym . I p o k ó j n a d e m n ą w d n iu , k ied y się urodziłem , w d n iu , k ie d y będę u m ie rał, w d n iu , k ie d y b ę d ę w sk rze sz o n y do ż y cia ”585. To je s t Je z u s, syn M arii, S ło w o P ra w d y , w k tó rą p o w ą tp ie w a ją 586. I u c z y n iliś m y sy n a M arii i je g o m atk ę znakiem . D aliśm y im sc h ro n ie nie na w z g ó rz u sp o k o jn y m i o b fity m w źró d ła 587. Z N A K I JE Z U S A . 1 . „ P rzy szed łem do w as ze znakiem od w a sz eg o Pana. Ja u tw o rz ę w a m z g lin y p o sta ć ptaka i tchnę w niego, i on stanie się p ta
k iem 588. Ja u z d ro w ię ch o reg o i trędow atego i ożyw ię z m arłych - z a zezw o len ie m B oga. J a w a m o p o w ie m , co je c ie i co grom adzicie w w aszy ch do m ac h 589. Z a p ra w d ę , w ty m je s t znak d la w as, jeśli jeste śc ie w ierzącym i! Ja p rz y c h o d z ę p o tw ie rd z ić p raw d ziw o ść tego, co było przede m n ą w Torze, i ab y u c z y n ić d la w a s d o z w o lo n y m część tego, co w am było zak azan e. P rzy sz e d łe m do w a s ze z n ak iem pochodzącym od w aszego B oga. B ójcie się B oga i słu c h ajcie m nie! Z ap ra w d ę , B ó g je s t m oim i w aszym Panem ! P rzeto c z c ij cie go! To je s t d ro g a p ro sta !” A kied y Jezus poczuł u n ich niew iarę, p o w ie dział: „ K to je s t m o im pom o cn ik iem dla spraw y B oga?” P ow iedzieli A posto-
584 Por. p rzy p is 564. Maryja bywa utożsamiana z Marią, siostrą Aarona i Mojżesza; w obec teg o oczyw istego błędu teologow ie muzułmańscy uznali Aarona za jakiegoś innego człow ieka lub też tłumaczyli zwrot „siostra Aarona” jako „wywodząca się z rodu Aarona”, por. B ielaw ski 895. 585 Jezus ja k o dziecko występuje w obronie czci swojej matki, por. Maña 204-206. Potępienie o sk arżeń skierowanych przeciw Maryi, Sura 4, 156, 121. 586 19, 16-34, 365-367. 587 23, 51, 412. Wiersz, który wedle tradycji muzułmańskiej mówi o ucieczce Jezusa do E giptu (M aria 207). 588 Por. E w T m D z 2. 589 Ten sam u tw ó r podkreśla wielokrotnie w szechwiedzę dziecka Jezus; por. także Ew D zA rab 50-52.
------------------
'
IN
'
IN N I
I R A im - JI-
O
Ji:/ lJS ||-
łowię: „My jesteśmy pomocnikami Boga. My w Niego uwierzyliśmy. Daj świadectwo, iż jesteśmy całkowicie poddani. Panie nasz!”590 2. Oto powie Bog: „O Jezusie, synu Marii! Wspomnij dobroć Moją dla ciebie i dla twojej Matki. Oto ja ciebie umocniłem Duchem Świętym, kie dy będąc jeszcze w kolebce przemaw iałeś już do ludzi jak człowiek dojrza ły. 1 oto nauczyłem ciebie Księgi, mądrości, Fory i Ewangelii. I tworzyłeś z gliny kształt ptaków za Moim pozwoleniem potem tchnąłeś w nie i one stały się ptakami za Moim pozwoleniem i mogłeś uleczyć chorego i trę dowatego - za Moim pozwoleniem. I oto Ja powstrzymałem synów Izraela od ciebie, kiedy przyszedłeś do nich z jasnymi dowodami. I powiedzieli ci spośród nich. którzy nie uwierzyli: «To są czary oczywiste» 591. ŚMIERĆ JEZUSA. Powiedzieli: „Zabiliśmy Mesjasza, Jezusa, syna Ma rii, posłańca Boga" podczas gdy oni ani Go nie zabili, ani Go nie ukrzy żowali, t\lko im się tak zdawało; i zaprawdę, ci, którzy się różnią w tej sprawie, są z pewnością w zwątpieniu; oni nie mają o tym żadnej wiedzy, idą tylko za przypuszczeniem; oni Go nie zabili z pewnością. Przeciwnie! Wyniósł Go Bóg do Siebie! Bóg jest potężny, mądry! I nie ma nikogo spo śród ludu Księgi, kto by nie uwierzył w Niego przed swoją śmiercią; a w Dniu Zmartwychwstania On będzie przeciwko nim świadkiem592.
5<>0 3, 49-53, 68n. Por także 61, 14: „O wy, którzy w ierzycie, b ądźcie pomocnikami Boga. jak powiedział Jezus, syn M aryi do apostołów : «K tórzy b ęd ą m oim i pomocnikami w drodze do Boga?» Apostołowie pow iedzieli: «M y je ste śm y pom ocnikam i B oga»” . Gra słów: nasara - chrześcijanie i ansar - pom ocnicy [z M edyny]. 591 5, 110n.. 148 Przypisy jak w punkcie poprzednim . 59: 4, 157-159. Teza o tym, że C hrystus nie um arł na krzyżu je s t w z ięta z nauki doketów, którzy uważali bądź że to, co znajdow ało się na krzyżu, n ie było ciałem C hrystusa, ale zjawą lub też, że w miejsce Jezusa został ukrzyżow any ktoś inny: B azy lid es (II w.) uważał, że ukrzyżowano Szymona z Cyreny. Sens słów K oranu nie je s t jasn y , także pośród komen tatorów Koranu znajdujem y obydwie opinie. Jeśli idzie o drugą, to je d n i sądzą, że został ukrzyżowany Judasz (tezę tę rozwija Ew B am CC LV Inn., która j ą um ieszcza ju ż na począt ku opisu męki) lub jeden z Dwunastu, np. Sergiusz [?], Jo zu e [Tabari]; inni twierdzą, że Judasz pomylił się lub swym pocałunkiem celow o w skazał kogoś innego, inni jeszcze uwa żają, że ukrzyżowanym był Jezus ben Pandera (por. teksty żyd o w sk ie 1) a nie Jezus. Ostat nie zdanie oznacza, że w prawdzie Ludy K sięgi, a w ięc m ahom etanie i chrześcijanie wierzą, że Jezus Chrystus był człow iekiem , ale m ahom etanie nie m ó w ią o N im ja k o o Bogu; stąd teza, że On będzie świadczył przeciw tym , którzy w ierzyli w Jego bóstw o, na Sądzie Osta tecznym. Podobny motyw, ale o nieco innej treści w Z apB 1, 6: B artłom iej w idzi, ja k Jezus znika z krzyża, aby zejść do otchłani. Por. Tabari 2, 114.
________________
( ,, k S n
i n n i
o II / n S i l . U P IS A R Z Y M U Z U Ł M A Ń SK IC H
i
I
KSTY.
1
. M e sjasz,
przed nim byli p o słań cy ; a jego
177
syn Marii, jest tylko posłańcem, tak jak już Matka była kobietą świętą. Oni oboje przyj
m ow ali p o ż y w ie n ie 593. 2. O to p o w ie d ział Je z u s, syn Marii: „O synowie Izraela! Jestem wysła ny od B oga do w as, aby potwierdzić prawdziwość tego, co przede mną było zesłan e w T orze, i zwiastować Posłańca, który przyjdzie po mnie, a które go im ię
A h m a d !” 594
h A g r a f a u p is a r z y m u z u łm a ń s k ic h Agrafa m uzułm ańskie pochodzą z czasów późnych, po VII w. zazwyczaj X-XI w. Są zawarte przeważnie w dziełach mistyków arabskich i wskazują na oddziaływanie chrześcijaństwa na islam. Niektóre z nich zawierają elementy gro teskowe (np. Chrystus pozdrawia słowami „pokój z tobą” ... wieprza, aby - jak mówi nie przyzwyczajać języka do mówienia zła), w innych zawarta jest zapowiedź przyjścia Mahometa. Niektórym jednak nie można odmówić piękna; czasami za wierają przeróbki ewangelii dokonane w świecie muzułmańskim. Orientalista hisz pański, ks. M. Asin y Palacios, który zebrał agrafa muzułmańskie, uważał, że mają one znaczenie dla poznania życia Chrystusa; dyskusja, która wywiązała się po wy daniu dwóch tomów tych agrafów rozwiała te złudzenia. Niemniej jednak mają one swoją wartość: pokazują, jak widziano Jezusa w kręgach muzułmańskich w śre dniowieczu. Przekładu agrafów spoza Koranu dokonano na podstawie łacińskiego przekładu M. Asin y Palacios, według wyboru Santos Otero (120-122) dodając ostatni według Jerem iasa (140-150). z
(niech Go Bóg pozdrowi!): „Jak liczne są drzewa, ale przynoszą owoc! Jak liczne są owoce, ale nie wszystkie są dobre! Ja k lic z n e n a u k i, ale nie wszystkie są pożyteczne!”595 1.
R z ek ł Je z u s
nie w sz y stk ie
593 5, 75, 14 ln. Wiersz stwierdza, że zachowywali się oni jak ludzie śmiertelni, por. Mt 11, 19. 594 61, 6, 667. A rab. A hm ad znaczy „wysławiony”. Nastąpiła tu pomieszanie gr. periklytos - „p ocieszy ciel” i perikletos - „wysławiony”. W wierszu widać wpływ J 14, 16 i 16, 7, w których Jezus zapow iada przyjście Ducha Pocieszyciela; ponieważ słowa Ahmad i Mu h a m m a d mają p o d o b n ą treść, Jezus miał zapowiadać przyjście Mahometa (Bielawski 937). 595 Algazel (XI w.), Ożywienie nauk religijnych, 1 ,2 4 ,5 (Asin y Palacios, PO 13,3, l). Por. Mt 7, 16-20.
A p o k ry fy t . I , c ł 1 - 12
4 4 2 . ----------------- ---------------- ---------------
R O Z D Z . 11. F ragm enty: C . IN N E TR A D Y C JE O JE Z U S IE
2. Rzekt Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): „Nie wieszajcie pereł na szyjach wieprzy, mądrość bowiem lepsza jest od perły, a kto nią gardzi, gorszy jest od wieprzów”596. 3. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): „Jakże możesz zaliczyć do grona mędrców tego, który idąc drogą zmierzającą do życia przyszłego, kieruje swe kroki ku życiu tego świata? 1jakże możesz zaliczyć pomiędzy mędrców tego, który szuka słowa Bożego, aby go innym zwiastować, a nie aby je wypełniać czynem?”597 4. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): „Błogosławiony ten, który złożył obecną chciwość dla czegoś obiecanego a nieobecnego, czego jesz cze nie widział”59S. 5. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): „Strzeżcie się spoglądania na niewiasty: sieje ono bowiem pożądanie w sercu i wystarcza do pokusy 5". 6. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): „Miłość tego świata i życia przyszłego nie pozostają równocześnie w sercu wierzącego, tak jak woda i ogień nie mogą pozostawać w jednym sercu 60°. 7. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): „Ten, co szuka świata, po dobny jest do człowieka, który pije wodę morską: im więcej pije, tym bar dziej zwiększa pragnienie, aż woda go zabije”'’01. 8. Rzekł Mesjasz (niech Go Bóg pozdrowi!): „Błogosławiony ten, któ rego Bóg pouczy swojej księgi - nie umrze później w pysze”602. 9. Mawiał Mesjasz (niech Bóg Mu błogosławi i niech Go pozdrowi!) do synów Izraela: „Polecam wam wodę czystą, zioła leśne i chleb jęcz mienny. Ale wystrzegajcie się chieba pszennego, bo nigdy nie zdołacie zło żyć zań dziękczynienia godnego Boga”603.
5,6 Algazel, Ożywienie nauk religijnych, 1, 43, 4 (1, 4). Por. Mt 7, 6. 597 Algazel, Ożywienie nauk religijnych, 1, 46, 1 4 (1 ,6 ). 598 Algazel, Ożywienie nauk religijnych, 3 ,4 8 ,8 (1, 20). Por. J 12, 25. 599 Algazel, Ożywienie nauk religijnych, 3, 74, 2 (1, 23). Por. Mt 5, 27. 600 Algazel, Ożywienie nauk religijnych, 3, 140, 1 0 (1 ,3 5 ). Por. Mt 6, 24. 601 Algazel, Ożywienie nauk religijnych, 3, 149, 5 (1, 48). 602 Algazel, Ożywienie nauk religijnych, 3, 235, 21 (1, 56). Algazel, Ożywienie nauk religijnych, 4, 164, 14(1, 80). Błogosławieństwo tu użyte jest takie, jakiego używa się względem Mahometa.
4.
TEKSTY o JEZUSIE U PISARZY MUZUŁMAŃSKICH
10. Jezus, syn Maryi (niech oboje Bóg napełni błogosławieństwem i po zdrowi!) miał powiedzieć: „O, zgromadzenie głupców! Odeszliście od dro gi prawdy i ukochaliście świat. Tak jak królowie zostawili wam m ądrość, tak i wy zostawcie im panowanie nad światem”604. 11. Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!) miał powiedzieć do swych Apo stołów: „Nie pouczyłem was, byście się chwalili, ale pouczyłem was tylko po to, żebyście działali. Mądrość nie znaczy bowiem wypow iadania m ą drości, ale praktykowanie mądrości”605. 12. Powiedział Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): „Dwóch mam przyja ciół: kto ich kocha, Mnie kocha; kto ich nienawidzi Mnie nienawidzi: są to ubóstwo i martwienie chciwości”606. 13. Rzekł Mesjasz (niech Go Bóg pozdrowi!): „O, zgrom adzenie A po stołów! Jak wiele świateł wiatr zgasi! Jak wiele sług Bożych zepsuła próż ność!”607 14. Jezus, nad którym niech spocznie pokój, powiedział: „Św iat jest mostem. Przechodźcie przez niego, ale nie zatrzymujcie się na nim, aby zamieszkać”608.
604 Samarqandi (X w.), Przebudzenie niedbałych 190, 12, PO 19, 4, 2, 147. 605 Ibn abd Barr (XI w.), Breviarium 100, 8, PO 19, 4, 2, 156. 606 Algazel, Epitome 46, 16, PO 19 4, 2, 169. Por. Mt 7, 24. 607 Algazel, Epitome 63, 14, PO 19 4, 2, 176. 608 Agrafon odnalezione w meczecie w Pathpur Siri, 175 km od New Delhi. Pochodzi ono z połowy XVI w. Podobne sformułowanie spotykamy nie tylko u pisarzy arabskich, którzy przypisują je bądź Jezusowi, bądź Mahometowi, ale także w EwTm 42 oraz w Misznie. Agrafon wyraża myśl podobną do Hbr U , 13 i 1 P 2, 11.
5. E w an gelia Tomasza (EwTm) (E w T m - p r z e k ła d ks. W. M y s z o r , A . D e m b s k a , o p r a c o w a n ie k s. W . l o g ia z O k s y r h y n c h o s
Myszor ks. M . S ta r o w ie y sk i)
p r z ek ła d i o p r a c o w a n ie
a. Wersja koptyjska Ewangelii Tomasza Od chwili odkrycia pełnego tekstu Ewangelii Tomasza (EwTm), a zwłaszcza od czasu jej opublikowania w- 1959 r., nie słabnie zainteresowanie tym utworem i stale przybywa publikacji na jego temat. Zainteresowanie nim koncentruje się przede wszy stkim na takich tematach jak historia tekstu, budowa literacka, związki z Ewangeliami kanonicznymi oraz na treści samej EwTm i jej związkami z gnozą i teologią chrześcijan. Ewangelia Tomasza (kopt. Peuaggelionpkata Thomas) jest zbiorem 114 logiów Jezusa, zachowanych w j. koptyjskim (w dialekcie saidzkim). Znajduje się ona w zbiorze tekstów z Nag Hammadi, biblioteki 13 koptyjskich kodeksów papirusowych, odnale zionych w 1945 w pobliżu Nag Hammadi w Górnym Egipcie609; tekst EwTm znajduje się w Kod. II, 32, 10-51, 28. Utwory te przepisano prawdopodobnie dla jakiejś grupy ascetów, gnostyków lub dla jakiegoś kolekcjonera ciekawych i budujących tekstów religijnych. EwTm nie wykazuje żadnych związków z innym utworem niesłusznie na zwanym Ewangelią Tomasza (właściwa nazwa jej to Dzieciństwo Pana, por. s. 388). Trudno ustalić, czy Ewangelia Naaseńczyków610, którą później posługiwali się mani chejczycy, to EwTm czy EwTmDz. Niektóre logia EwTm zgadzają się z cytatami Ojców Kościoła, którzy przypisują je bądź to EwHbr, bądź EwEg611. EwTm stanowi przekład tekstu greckiego na koptyjski, dokonany w III w., co potwierdzają greckie fragmenty papirusów z Oksyrhynchos. Powstała ona prawdo 609 O kodeksach z Nag Hammadi por. W. M yszor w: SW PW 157-172. Obszerny wy bór tekstów z Nag Hammadi w przekładzie Albertyny Dembskiej i ks. Wincentego Myszora, PSP 20, 1979. 6,0 Hipolit, Refutatio 5, 7, 20, GCS 26, 82: por. logion 4. 611 Z EwHbr m ogą się zgadzać logia 2 i 12; z EwEg zaś - logion 22, 37, 61. Por. Schneem elcher 143, 95.
5. E W A N G E L IA TO M ASZA
181
podobnie w II wieku w Edessie, gdzie wokół grobu Tomasza Apostoła istniało wiel kie centrum jego kultu, stąd przypisanie jej autorstwa temu Apostołowi. Być m oże jej oryginał był spisany po syryjsku. Powstanie EwTm wydaje się być skom pliko wane. Fragmenty greckie z Oksyrhynchos zachowały inną kolejność tekstu, z cze go wynika, że miała ona w II w. inny układ. Być może istniała najpierw w postaci luźnych logiów przekazywanych ustnie lub w różnych kombinacjach w postaci spi sanej. Wiek II był okresem rozkwitu tego rodzaju powiedzeń, jak np. zbiór słów Pańskich Papiasza, o którym wspomina Euzebiusz z Cezarei612. Kto je zebrał, nie wiemy, natomiast z tekstu wynika, że zostały zebrane i prawdopodobnie przereda gowane w duchu gnostyckim i enkratycznym. Nazwa „Ewangelia” nie nawiązuje do formy literackiej Ewangelii NT, szcze gólnie synoptycznych; nazwa odnosi się raczej do treści, ale i treść jest inna od Ewangelii kanonicznych: w nich bowiem w centrum opowiadania pozostaje zbaw czy czyn Jezusa, Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie, w które, oczywiście, wcho dzą także i pouczenia Jezusa, a więc i Jego logia, przypowieści, błogosław ieństwa, „biada”, porównania. Znajdziemy je również w EwTm, ale w innym układzie i tre ści. Układ treści, uporządkowanie logiów w EwTm, jest trudny do odszyfrow ania i wszystkie dotąd poczynione próby należy uznać za nieudane. Pew ną rolę odgry w ają postaci z NT jak Tomasz, Szymon Piotr, Jakub, M ateusz, Salome, M arihan (M aria) i inni, oraz, oczywiście Jezus. W tekście znajdujemy początki dialogu, ele menty polemiczne. Około połowy logiów można porównać z przekazem w Ewangeliach synop tycznych, jednak nie są to proste cytaty, choć często te same aluzje, przypowieści; w niektórych można zobaczyć zmiany wprowadzone przez gnostyckiego redakto ra: w przypowieści o sieci idzie o dużą rybę (8), w przypowieści o ow cy - o owcę najw iększą (107), a drobna zmiana decyduje często o istotnej zm ianie treści, np. zwrócenie uwagi na wybranie czy doskonałość, którą gnostyk posiada z natury. Nie jesteśm y jednak w stanie stwierdzić, w jakim stopniu mamy do czynienia z prze róbką tekstu synoptyków, a w jakim stopniu autor czerpał z tradycji ustnej i prze kazów wspólnych ewangelistom. Stwierdziwszy to m oglibyśm y określić, w jakim stopniu druga część EwTm, dla której brak paraleli w NT, zawiera ewentualnie „nieznane słowa Jezusa”. Te pytania spowodowały wielkie zainteresowanie EwTm. Jednak EwTm różni się od innych utworów z Nag Hammadi: brak w niej w iel kich mów Jezusa objawiających tajemnice kosmiczne i boskie. EwTm jest pośród nich utworem obcym, w którym brak gnostyckiej m itologii, choć zaznaczają się w niej wyraźnie niektóre tendencje gnostyckie. Wydaje się, że głównym tematem EwTm jest idea królestwa, treść jej jest jednak wielowarstwowa i wieloznaczna. Jezus objawia się jako Żywy, czyli Z m ar twychwstały, Syn żyjącego Ojca, który uwolnił się od wszystkich związków z ży ciem doczesnym. Przekazuje objawienie, wyjaśnia treści nauki uczniom , podaje jej głębsze, dotąd zakryte znaczenie. Treści wiedzy prowadzącej do zbawienia podaje
R O /.l) / II Fragm enty: C. IN N I- TR A D Y CJĘ O JEZUSIE
tylko wybranym (13, 47). Objawia im zbawcze tajemnice a zwłaszcza ich boskie pochodzenie. Tu można wyraźnie zobaczyć różnice wobec nauki NT, gdzie Jezus pragnie objawić się światu, wszystkim ludziom i wszystkich pragnie zbawić. W EwTm nauka dla wybranych koncentruje się przede wszystkim na indywidual nym związku z Bogiem, który opiera się na pochodzeniu od Boga, a nie na łasce darmo danej. Gnostycy uważali się za współnaturalnych z Bogiem. Jezus nie jest zapowiedzianym Mesjaszem (52), nie zbawia przez śmierć i zmartwychwstanie, ale pomaga się zbawić innym przez wiedzę, przez gnozę. EwTm negatywnie ocenia świat widzialny, co jest również istotnym elemen tem nauki gnostyckiej (55, 56, 80). Ciało człowieka jest trupem. Należy się od niego uwolnić, „rozebrać się" niejako z rzeczy, która nie należy do istoty człowie ka. Dusza jest elementem istotnym, który ma się zbawić. Tak rozumie EwTm kró lestwo wśród ludzi („w was"). To właśnie królestwu Ojca światłości, życia, pozna nia przeciwstaw ia świat, ciało, i śmierć (3, 35, 103). Człowiek na tym świecie jest „upojony", to znaczy pozbawiony wiedzy o sobie, świadomości siebie czyli gnozy o sobie, o swoim pochodzeniu (3, 85, 87), jest bowiem stworzony według obrazu Bożego (53, 83, 84). Ci, którzy mają uszy zdolne słyszeć (czyli rozumieć), są prze znaczeni do zbawienia: rozpoznają pouczenia Jezusa, Jego istotę, uznają, że należą do świata światłości, do jedności, do królestwa, tj. do „królestwa Ojca”, „królestwa niebios" (to wyrażenie występuje w EwTm najczęściej - 3 , 2 0 , 2 3 , 27, 46, 49, 54, 76, 82,96.98,107, 109, 113,114), ale właśnie w tym zakresie różnice wobec treści NT wydają się szczególnie wyraźne: np. wg EwTm uczniowie pochodzą z króle stwa (49), a wg Ewangelii do niego zmierzają. Królestwo w EwTm ma niemalże całkowicie charakter duchowy (113). Brak w niej niemalże całkowicie wzmianek o życiu wspólnotowym, brak wyobrażeń eklezjalnych, trudno więc stwierdzić, jaka wspólnota religijna mogła się kryć za tego rodzaju utworem. Mogła to być grupa indywidualistycznie nastawionych ascetów. EwTm nazywa ich „małymi”, „samot nymi" (termin gr. monachos pojawia się tu po raz pierwszy w tekstach chrześcijań skich), „nielicznymi”. EwTm zawiera elementy występujące w sposób znaczący w innych pismach gnostyckich, np. wzmianka o godach (75), które w teologii zwo lenników Walentyna miały wielkie znaczenie. Niektórzy badacze łączą teologię EwTm z judeochrześcijaństwem, ale właśnie w niej mamy ostre zakwestionowanie obrzezania (53). Przekład oparto na wydaniu B. Laytona.
b. Wersja grecka Ewangelii Tomasza: Papirusy z Oksyrhynchos 1, 655, 656 Papirusy z Oksyrhynchos stanowią obszerny zbiór papirusów odnalezionych przez uczonych z Oksfordu B. P. Grenfella i A. S. Hunta w miejscowości Behnesa (środkowy Egipt) zbudowanej na miejscu dawnego Oksyrhynchos. Wśród papiru-
5. EW ANGELIA TOMASZA
sów odkrytych w 1897 r. jeden z nich opatrzony nr I zawierał osiem logiów Jezu sa; w 1903 znaleziono dalsze fragmenty (nr 654 i 655) z dalszymi logiami; papiru sy pochodzą z Il/III w.; niektóre są uszkodzone, np. ostatnie 26 linijek pap. 656 zawiera tylko pojedyncze litery. Odkrycie tych tekstów wywołało niesłychanie żywą dyskusją pośród specjalistów611, w której dyskutowano następujące problemy: iden tyfikacja i stosunek do logiów zebranych przez Papiasza i do Ewangelii kanonicz nych, szczególnie synoptycznych (pierwszeństwo czy zależność od nich); m ożli wość odkrycia nowej, piątej Ewangelii; możność dotarcia przy pomocy tych lo giów do postaci Chrystusa niezależnie od ewangelii kanonicznych. Wyniki dysku sji można streścić następująco: Logia pochodzą z II w., nie można ich identyfiko wać z logiami Papiasza, niektóre z nich zależą od Ewangelii synoptycznych i są ich gnostycyzującym opracowaniem; nie stanowią nowej Ewangelii i niewiele wnoszą do treści przekazanej przez Ewangelie kanoniczne614. Odkrycie w 1946 r. koptyjskiej Ewangelii Tomasza (EwTm; II w., rkp. fV w.) pozwoliło wyjaśnić dalsze sprawy. Logia na tych trzech papirusach pochodzą z EwTm i występują w podobnej kolejności (jednak z odchyleniami) co w EwTm; zawierają one krótsze lub dłuższe recenzje tekstu EwTm. Prawdopodobnie mamy tu do czynie nia z dwoma recenzjami tego samego tekstu. Logia są zbliżone do EwHbr i EwEg. W przeciwieństwie do ANT1 podajemy logia z Oksyrhynchos pod tekstem przekładu tekstu koptyjskiego EwTm. Tłumaczenie oparto na wydaniu J. A. Fitzmeyera. Kursywą wyróżniono fragmenty rekonstruowane, z n a k ie m o z n a c z a m y koniec wiersza na papirusie615.
611 Bibliografia w ANT 1, 644-650, por. także Th. Zöckner, Jesu Lehren im Thomas Evangelium, Leiden 1999, 25-28. 614 Zöckner, dz. cyt. 31-98. 615 Dzieła tu cytowane to: Lcipoldt - J. Leipoldt, Das Evangelium nach Thomas, Ber lin 1959; Quecke, Grant - H. Quecke, w: R. Grant, D. M. Frecdman, Geheime Worte Jesu, Frankfurt 1960, 114-182, 206-222; Schrange - W. Schrange, Das Verhältnis des Thomase vangelium zur Synoptischen Tradition und zu den koptischen Evangelienübersetzungen, Berlin 1963; Stroker- W. D. Stroker, Extracanonical Sayings o f Jesus, Atlanta 1989; Nagel - P. Nagel, Die Parabeln vom klugen Fischer im Thomasevangelium von Nag Hammadi, FS Franz Altheim, hrsg. R. Stiehl, H. E. Stier, Berlin 1969, 518-524; Th. Zöckner, Jesu Lehren im Thomas Evangelium, Leiden 1999.
H O / ! ) / || I r.icm cnty: C. IN N E TR A D Y CJE O JEZUSIE
Tajem ne słow a, które w yp ow ied ział Jezu s żywy, a zap isał D idym us Juda Tom asz616 1. Rzekł: „Kto znajdzie znaczenie tych słów, nic zakosztuje śmierci”617. 2. Rzekł Jezus: „Niech ten, który szuka nic ustaje w poszukiwaniu, aż znajdzie. 1 gdy znajdzie zadrży, a jeśli zadrży, będzie się dziwił i będzie panował nad Pełnią”6IS. 3. Rzekł Jezus: „Gdy wasi przywódcy powiedzą wam: «Oto królestwo jest w niebie, wtedy ptaki niebieskie będą pierwsze przed wami». Jeśli po wiedzą wam, że ono jest w morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Ale królestwo jest tym, co jest w was i tym, co jest poza wami. Skoro po znacie samych siebie, wtedy będziecie poznani i będziecie wiedzieć, że je6,6
Tom asz por. log. 13. „Jezus żyw y” = „zm artw ychw stały” , por. Meliton z Sardes
Homilia paschalna. P.Oxv. 654, 1-3:
To są słowa tajemne, które w ypo/ w iedział Jezus żywy, a spisał Juda [z w a n y ]/ także Tomaszem. Logoi - słowa, tym term inem oznaczano słow a Jezusa (np. Dz 20,35; Klemens Rzym., 13, 1, itd.). „Słow a” te jednak nie m ogą być identyfikow ane z logiami, które zebrał Papiasz (E uzebiusz, HE 3, 39). „Słow a tajem ne” - wg Hipolita Bazylides i Izydor twierdzili, że otrzym ali słowa tajemne od apostoła M acieja, których nauczył go Zbawiciel (Elenchos 7, 20, G C S 16, 185, por. Tradycje Macieja 6). Także Tomasz, synmystes, miał otrzymać od C hrystusa słow a tajem ne (Akta Tomasza 39, por. A N T 2). Jest to typowy rys utworów gnostyków , którzy twierdzili, że otrzym ali w yjątkow e objawienia. 617 Por. J 8, 5 ln.; Mk 9, 1; Lk 9, 27; Mt 16, 18. Odkrycie znaczenia objawień oznacza osiągnięcie gnozy, por. EvVer 27, 7nn.; Zóckner, dz. cyt. 106-113. - P.Oxy. 654, 3-5:
I rzekł: , rKto o d n a jdzie/zn aczen ie tych słów, śm ierci nie zakosztuje”. 618 Por. Mt 7, 7n; Łk 11, 9n; E w Flp 49. Por. Stroker 116-119. - P.Oxy. 654, 5-9:
[M ó w i Jezu s]:/ „Niech nie ustaje szu kać, ten kto szuka, a ż/ znajdzie, a gdy znajdzie ogarnie g o zdum ienie, a zd u / m iaw szy się zakróluje, a zak ró lo w a w szy sp o cz/ nie”. Por. EwHbr 3: „Kto dziwi się, będzie królował”; Klemens Aleks., Kobierce , 5,14,96, tł. poi., 76: „Ten, kto szuka, nie przestanie szukać, aż znajdzie; gdy zaś znajdzie, dozna zdziwie nia; gdy dozna zdziwienia, osiągnie królestwo”; zdumienie odgrywa wielką rolę w EwTmDz (np. 2, 5; 4, 1; 6 ,2c, itd.). Zdumienie odgrywało też wielką rolę w gnostyckiej teorii poznania. 6,9 Por. Pwt 30, 11-14; Rz 10, 6-8; Łk 17, 21. „Wasi przywódcy” może oznaczać tych, którzy zwodzą, a wtedy por. E w angelia M arii 8 (STV 13[1975], 2, 155). „Królestwo Boże w was jest” - ważne dla zrozumienia znaczenia królestwa; w EwTm 8, 20, 76, 107, 109 mamy „Królestwo Ojca”, „Królestwo”, ale brak terminu „królestwo Boże”. Poznanie same go siebie = poznanie swego synostwa Bożego = wejście w stan zbawionych, posiadanie udzia łu w życiu wiecznym wyrażone zwrotem „będziecie poznani”, por. 1 Kor 13, 12. „Synowie Ojca żywego” por. Ap. 2 1 ,7 . Nagel, 368-373 uważa, że logion znany był Pawłowi przed redakcją Rz 10, 5-21. Por. Stroker 93n.
5 . EW A N G E LIA TO M ASZA
stcścic synami Ojca żywego. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istnieje cie w nędzy i sami jesteście nędzą”619. 4. Rzekł Jezus: „Starzec w swych dniach nie będzie się wahał pytać małego siedmiodniowego chłopca o miejsce życia i będzie żył. Wielu pierw szych będzie ostatnimi i staną się jednością”620. 5. Rzekł Jezus: „Poznaj to, co jest przed twoim obliczem, a to, co ukry te przed tobą, wyjawi się tobie. Nie ma bowiem niczego ukrytego, co nie zostanie odkryte”621. 6. Zapytali go uczniowie jego: „Czy chcesz, abyśmy pościli? W jaki spo sób mamy się modlić, dawać jałmużnę i przestrzegać przepisów dotyczących jedzenia?” Rzekł Jezus: „Nie kłamcie, nie czyńcie tego, czego nienawidzicie. Wszystko jest jawne w obecności nieba. Nie ma bowiem niczego ukrytego, co nie zostanie odkryte, i niczego tajnego, co nie może być ujawnione”622. - P.Oxy. 654, 9-21:
Mówi Jezus: ,J e ś li ci, / którzy ciągną was, p o w ie d z ie lib y w am oto królestwo jest w niebiesiech, w y p rzed zi w a si ptactwo niebios; j e ś l i p o w ie d zie lib y , / że jest ono pod ziemią, w ejd ą tam / ryby morskie w y p r z e d z a j ą c / was. Ale królestwo Boże! jest w was i p o za wami. K to b y w ię c sie b ie i poznał, znajdzie je i g d y w y / poznacie samych siebie, zobaczycie, że j e s t e ś c ie w n ę d zy / i wy jesteście nędzą”. Por. Hipolit, Elenchos 5, 7, GCS 26, 83. „Poza wami” tekst trudny do zrozumienia. 620 Por. 22; 106. Mt 11, 25; 19, 30; 20, 16; Hipolit, Refutatio 5, 7, 20; EwFlp 78; 94. Por. Stroker 94n.; Zóckner, 211-243. - P.Oxy. 654, 21-27:
[M ó w i J ezu s]:/ „Nie zawaha się człowiek w p e łn i d n i/ zapytać d zie c k o sie d m io / dniowe o miejsce ży c ia i ży ć będzie. Wiedz! cie, że liczni pierwsi b ęd ą ostatn im i i! ostatni pierwszymi i ży c ie w ieczn e p o ! siędą”. Por. Psałterz manichejski: „Stary człowiek o siwych włosach, a małe dziecko poucza go. Ci, co mają sześć lat, pouczają tego, który ma sześćdziesiąt lat” (Manichean Manuscripts in the Chester-Beatty Collection 2, ed. C. R. C Allberry, Stuttgart 1938, 192). 621 Por. Lk 8, 17; Mk 4, 22. Por. Stroker 96n. - P.Oxy. 654, 27-31.
Mówi Jezus: „Poznaj to, co je s t/ przed obliczem twym i c o j e s t u kryte przed tobą zostanie ci objawione: nie m a b o w iem / nic ukrytego, co nie s ta n ie się jawnym/ i pogrzebanego, co nie p o w sta n ie z m a rtw yc h ” . 622 Por. Mt 6, 16; Ef 4, 25; Kol 3, 9; Mt 7, 12; 10, 26; Mk 4, 22. Por. Stroker 24-26. - P.Oxy. 654, 32-42:
Zapytali go uczniow ie je g o U mówią: „Jak mamy pościć i ja k m am y się modlić i jak dawać jałmuż/ nę i czego mamy przestrzegać p o żyw a ją c /u cztę ? " Mówi Jezus: „N ie kłam cie i czeg o / nienawidzicie, nie czyńcie, w szystk o b o w iem je s t/p e łn e prawdy w obec niebiosów. N ic /b o w iem nie j e s t ukryte, co nie miałoby sta ć się j a w / nym. Błogosławiony jest ten, k tó ry teg o n ie czyni/. W szystko bow iem będzie ja w n e p rz e d O jcem /, któ ry j e s t w n ieb iesie c h . . .” W Mt 6, 2-18 Jezus omawia pierwsze trzy tematy w porządku: jałmużna, modlitwa, post; tu natomiast w porządku przeciwnym: post, jałmużna, modlitwa.
R O /l) /
11 ^ w
c m y : C . IN N E T R A D Y C J E fł l E ^ p
7. Rzekł Jezus: „Szczęśliwy lew, którego zje człowiek i lew stanie się czło wiekiem. Przeklęty człow ick. którego zje lew i człowiek stanie się lwem”623 8.1 rzekł: „Człowiek jest podobny do rozumnego rybaka. Ten, gdy wrzucił swą sieć do morza, wyciągnął ją z morza pełną małych ryb. Wśród nich zna lazł rozumny rybak dużą, ładną rybę. Wyrzucił wszystkie małe ryby morza i bez trudu wybrał dużą rybę. Kto ma uszy do słuchania, niech słucha”624. 9. Rzekł Jezus: „Oto wyszedł siewca, napełnił swą rękę, rzucił. Kilka (ziaren) więc padło na drogę, przyleciały ptaki i zebrały je. Inne padły na skałę i nie wypuściły korzenia w głąb ziemi i nie wydały kłosów ku niebu. Inne padły między ciernie, te przydusiły nasienie i robak je zjadł. A inne padły na ziemię dobrą. I wydała ona piękny Owoc ku niebu, przyniosła sześćdziesiąt miar i sto dwadzieścia miar”625. 10. Rzekł Jezus: ..Przyniosłem ogień na świat i oto podtrzymuję go aż zapłonie”626. 11. Rzekł Jezus: „Oto niebo przeminie i tamto, które jest nad nim, prze minie i zmarli nie ożyją, a żywi nie będą umierać. W dniach, w których jedliście coś śmiertelnego, uczynicie to żywym. Jeśli będziecie istnieć w światłości, co uczynicie? W dniu, w którym jesteście jednym, staliście się dwoma. Jeśli zaś staliście się dwoma, co uczynicie?”627 12. Spytali uczniowie Jezusa: „Wiemy że odejdziesz od nas; kto bę dzie naszym przełożonym? Rzekł im Jezus: „Dokąd poszliście, pójdziecie do Jakuba Sprawiedliwego. Niebo i ziemia powstały z jego powodu”628.
623 Por. 381; L e ip o ld t 57 s ąd z i, ż e lew jest kryptonimem bóstwa, podobnie J. Danielou, Theologie du judeochristianisme, Paris 1958, 229. Por. Stroker 97. 624 P o r. Mt 13,47-50; 11, 15; 13, 39. 43; Mk 4, 9. 23; 7, 16; Łk 8, 8; 14,35; Ap 2,7; P. N a g e l. D ie Parabel vom klugen Fischer im Thomas Evangelium von Nag Hammadi, w : FS A . A lth e im , 1, B e rlin , 1969, 518-524. Charakterystyczne dla gnostyckiego przepra c o w a n ia : c z ło w ie k z a m ia s t królestwa Bożego, duża ładna ryba - gnostyk, oraz wyłowienie je j b e z tru d u . Por. Schrange 34-41; Stroker 48-50. 625 Por. M t 13, 3-9, par. EwFlp 116. Przypowieść ta zawiera mniej elementów gnostyckich niż poprzednia, Por. Schrange 42-48; Stroker 50n. 626 Por. Łk 12, 49. 51; Mt 10, 34; PisS 141. Ogień jest podtrzymywany tak długo, aż zapłonie świat. 627 Por. M t 24, 35, par.; Mt 5, 18; 1 Kor 7, 31; 1 J 2, 17; EwFlp 73; Hipolit, Refutatio 5 ,8,32. Tekst trudny do interpretacji. Prawdopodobnie „niebiosa” —sfery widzialnego świata, przemijającego, materialnego nieba; „żywi” - gnostycy; „zmarli” - nie gnostycy; „istnienie w światłości” - stan zbawienia; jedność przeciwstawiona dwoistości - androgynia (pierw sza para: Adam i Ewa?), EwFlp 78. Por. Stroker 97n.; Zöckner, 220. 11Por. Mk 9, 34; 10, 43; Mt 18, 1; 20, 26; 23, 11; Łk 9, 46; 22, 26. Nagel 383n. widzi w niezręczności ujęcia arameizm.
5 E WANGELIA TOMASZA
13. Rzekł Jezus uczniom swoim: „Porównajcie i powiedzcie mi, kogo przypominam?” Rzekł mu Szymon Piotr: „Jesteś podobny do sprawiedli wego anioła”. Powiedział mu Mateusz: „Jesteś podobny do człowieka, któ ry miłuje wiedzę i jest rozumny”. Powiedział mu Tomasz: „Nauczycielu, moje usta nie ujmą zupełnie tego, abym powiedział, do kogo jesteś podob n y ” . Rzekł Jezus: „Ja nie jestem twoim nauczycielem, ponieważ wypiłeś [i] napoiłeś się ze źródła kipiącego, które ja odmierzyłem”. I wziął go, od wrócił [i] powiedział mu trzy słowa. Gdy Tomasz zaś przyszedł do swoich przyjaciół, zapytali go: „Co ci Jezus powiedział?” Rzekł im Tomasz: „Jeśli wam powiem jedno ze słów, które mi powiedział, podniesiecie kamienie, aby rzucić we mnie, a ogień wyjdzie z kamieni, aby was spalić”629. 14. Rzekł im Jezus: „Jeśli pościcie, tworzycie sobie grzechy, a jeśli się modlicie, będziecie skazani, jeśli dajecie jałmużnę, wyrządzacie krzywdę swoim duchom, a jeśli wychodzicie do jakiejkolwiek prowincji, i jeśli wę drujecie po wioskach, i jeśli przyjmują was, to jedzcie, co przed wami po łożą, uzdrawiajcie chorych, którzy są wśród nich. To bowiem, co, wejdzie do waszych ust, nie zanieczyści was, ale to, co wychodzi z waszych ust jest tym, co was zanieczyści”630. 15. 1 rzekł Jezus: „Jeśli ujrzycie takiego, którego nie zrodziła kobieta, padnijcie na wasze twarze i uczcijcie go - ten jest waszym ojcem”631. 16. Rzekł Jezus: „Ludzie może myślą, że przyszedłem, aby przynieść pokój na świat, a nie wiedzą, że przyszedłem, aby przynieść na ziemię roz darcia, ogień, miecz, walkę. Gdy bowiem pięciu będzie w domu, trzech powstanie przeciw dwom, a dwu przeciw trzem. Ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu. I staną się wobec siebie samotnymi”632.
629 Por. Mt 16, 13-16; 23, 8; J 15, 15; 4, 10-14; Łk 9, 10; J 4, 10-14; 8, 59; 10. 31; 15, 15. Porów nanie Jezusa do anioła typow o judeochrześcijańskie, por. J. D anićlou, Théologie du judéochristia n ism e, Paris 1958, 169-171 (por. MT 39, 175n). N ie w y p o w ied z ia n y je st Bóg, k arą za bluźnierstw o je st ukam ienow anie (Pw t 17, 5-7). „Ź ródło kipiące" - być m oże sam Jezus. Por. Strokcr 26-28. 630 Por. 6; Lk 10, 8n.; M t 15, 11; EwFlp 93; 108. Praw dopodobnie idzie tu o jed zen ie pokarm u gnozy. Por. Schrange 54. 631 Podobnie o Janie C hrzcicielu w M t 11, 11; Lk 7, 28. Logion kom entuje Schrange 59n. 632 Por. 10; L k 12, 49. 51-53; M t 10, 34-36. Sam otność oznacza zerw anie w ięzów rodzinnych na skutek przyjęcia nauki Jezusa; por. 49, gdzie ten sam w yraz oznacza w y b ra nie. Por. Stroker 98n.
----------------------------------------------
II
K O / D / F ra g m e n ty : C . I N N E T R A D Y C J Ę O J E Z U S IE
i 7. Rzekł Jezus: „Dam wam to, czego oko nie widziało i czego ucho nie słyszał o, i czego ręka nie dotknęła, i co nie weszło do serca człowie ka”6». 18. Rzekli uczniowie do Jezusa: „Powiedz nam, w jaki sposób nas nie nasz koniec?" Od rzekł Jezus: „Odkryliście już początek, aby poszuki wać końca: tam bowiem, gdzie jest początek, tam będzie i koniec. Błogo sławiony, kto stanic na początku, pozna koniec i nie zakosztuje śmierci”634. 19. Rzekł Jezus: „Błogosławiony ten, który istniał, zanim się stał. Gdy będziecie moimi uczniami i będziecie słuchać słów moich, te kamienie będą wam służyły. Pięć drzew bowiem macie w raju. Nie poruszająsię latem ani zimą, a liście ich nie spadają. Kto je pozna, ten nie zakosztuje śmierci”635. 20. Rzekli uczniowie do Jezusa: „Powiedz nam, do czego podobne jest królestwo niebieskie?" Rzekł im: „Podobne jest do ziarna gorczycy, naj mniejszego ze wszystkich nasion. Jeśli zaś spadnie na ziemię, którą się uprawia, wydaje w górę ogromną gałąź, aby stać się osłoną dla ptaków niebieskich"636. 2 la. Rzekła Manham do Jezusa: „Do kogo podobni są twoi ucznio wie?” Odrzekł: „Podobni są do małych dzieci przebywających na polu, które do nich nie należy. Jeśli przyjdą właściciele tego pola, powiedzą: «Zostaw cie nam nasze pole». Oni staną nadzy przed nimi, aby im je zostawili, aby dali im swe pole". 2 lb. Dlatego mówię wam: „Jeśli pan domu wie, że przyjdzie złodziej, będzie czuwał, zanim on przyjdzie i nie pozwoli mu, aby podkopał się do wnętrza domu i jego królestwa, aby zabrać jego rzeczy. Wy zaś czuwajcie od początku świata, opaszcie się razem, silnie w biodrach, aby rozbójnicy nie znaleźli drogi, aby wejść do was. G d yż oni znajdą korzyść, której wy oczekujecie. Niech wśród was zjawi się rozumny człow iek, aby gdy owoc dojrzeje, p rzyszedł szybko i mając sierp w ręku, ściął go. Kto ma uszy do słuchania, niech słucha”637. 633Por. 1 Kor 2, 9. Nagel, 376 wskazuje nadto na 1 Kor 13, 12: cytat biblijny służy do wyrażenia bliżej nam nieznanej nauki gnostyckiej. Por. Stroker 184-186. 634Por. P Nagel 376; Ap 20, 5; Stroker 28n. 635Por. J 13, 35; 15, 8; Mt 3, 9 lub 4,3; może Ap 2, 7 lub 22, 2; EwFlp 57. Por. Stroker 99n. 636Por. 7; 76; Mk 4, 30-32; Mt 13, 3 In.; Łk 13, 18n. 637Por. 2 Kor 5, 3. 7-14; Mt 12, 29; 24, 43; Łk 12, 35. 37; Mk 4, 29; Mt 11, 15; 13, 9. 43; Mk 9, 23; 7, 16; Łk 8, 8; 14, 35; Ap 2,7; 13, 9; 14, 1 5 -1 9 -0 związkach z NT por. Schrange 67-69; J13,1 3 - EwFlp 7. Wydanie A. Guillaumont łączy 21a i 21 b; J. Leipoldtje rozdziela. Idzie tu prawdopodobnie o Marię Magdalenę, por. EwFIp32; 55. „Pole” - świat,
5.
E W A N G E L IA T O M A S Z A
22. Jezus zobaczył malców pijących mleko. Rzekł do swych uczniów: tłTe maleństwa pijące mleko podobne są do tych, co weszli do królestwa”. Spytali go: „Jeśli staniemy się małymi, wejdziemy do królestwa?” Odrzekł im Jezus: „Wejdziecie, jeśli macie zwyczaj czynić dwa jednością i stronę w e w n ę tr z n ą czynić tak, jak zewnętrzną, a stronę zewnętrzną tak, jak we w n ę trz n ą , stronę górną tak, jak stronę dolną i jeśli macie zwyczaj czynić to, co męskie i żeńskie jednością, aby to, co jest męskie, nie było męskim, a to. c o żeńskie, nie było żeńskim, jeśli będziecie mieli zwyczaj czynić oczy je d n y m okiem, a jedną rękę dacie w miejsce ręki i nogę w miejsce nogi i o b ra z w miejsce obrazu, wtedy wejdziecie do królestwa”638. 23. Rzekł Jezus: „Wybiorę was jednego z tysiąca i dwu z dziesięciu tysięcy i pozostaną jedną jednością”639. 24. Rzekli mu uczniowie Jego: „Poucz nas o miejscu, w którym ty je steś, ponieważ trzeba nam, abyśmy go szukali”. Rzekł im: „Kto ma uszy, niech słucha. Istnieje światłość w człowieku światłości i on oświetla świat cały. Gdy nie oświetla, jest ciemność”640. 25. Rzekł Jezus: „Kochaj swego brata jak swą duszę, strzeż go jak źrenicę swego oka”641. 26. Rzekł Jezus: „Widzisz drzazgę, która jest w oku twego brata zaś belki, która jest w twoim oku nie dostrzegasz. Jeśli wyrzucisz belkę z twe go oka, wtedy przejrzysz, aby wyrzucić drzazgę z oka twego brata”642. 27. [Rzekł Jezus]: „Jeśli nie będziecie pościć na świecie, nie znajdzie cie się przed królestwem. Jeśli nie uczynicie szabatu szabatem, nie zoba czycie Ojca”643. „dzieci” - gnostycy; „pan domu” - gnostyk; „rozbójnicy” - archonci. Por. H. Quecke, Sein Haus seines Königreiches, Mus 1963, 47-53; Stroker 110. 638 Por. Mt 18-1-3; 19, 13-15; Ga 3, 28; Ef2, 14-16; EwEg ln .;2 K lem 12, ln. Mowa o androgynii, por. 11; EwFlp 67. Por. Stroker 12-16. 639 Por. Mt 22, 14; J 6, 70; 13, 18; 15, 16 i 19. Podobne wyrażenie w PisS 134. Por. Stroker 186n. 640 Por. J 14, 4n.; Mt 11, 15; 13,9. 4 3 ;M k 4 ,9 . 23; 7, 16; Lk 8, 8; 14,35; Ap 2, 7; 13, 9; Mt 6, 22n.; EwFlp 76, 27-30; 79, ln. 641 Por. Mt 19, 19b; 22,39; Pwt32, 10; Ps 17,8; P rz 7 ,2 ;S y r 17,22. Źrenica ma jakieś znaczenie gnostyckie; Wypisy z Theodora 1 , 3 - boska jaźń gnostyka. Por. Stroker 234 642 Por. Mt 7, 3-5. - P.Oxy. 1, 1-4:
I wtedy przejrzysz/, aby usunąć źdźbło/ [znajdujące się w oku/ brata twego. W podobnej formie przedstawia ten wiersz Ireneusz (Adv. haer. 4, 30, 3,). 643 Por. Mt 6, 33; J 14, 9; Mt 5, 8. Nagel, 382n. sądzi, iż idzie tu o hebraizm. Por. EvVer 32, 24. Por. Stroker 234-237.
-------------
—
R O Z D Z II h r a g m e m y : C . IN N E T R A D Y C JĘ O JE Z U S IF
28. Rzekł Jezus: „Stanąłem w środku świata i objawiłem się im w cie le. Znalazłem ich wszystkich pijanych. Nie znalazłem nikogo wśród nich spragnionego, a dusza moja bolała nad synami ludzkimi, gdyż są ślepi w swych sercach i nic przejrzą, że pustymi przyszli na świat i starają się wyjść z tego świata pustymi. Teraz jednak są pijani. Gdy odrzucą swoje wino, wtedy będą pokutować”644. 29. Rzekł Jezus: „Jeśli ciało powstało z powodu ducha to cud. Jeśli duch dla ciała, to jest to cud cudów. Ale dziwię się temu: jak tak wielkie bogactwo zamieszkało w takiej nędzy”645. 30. Rzekł Jezus: „W miejscu, w którym jest trzech bogów, tam są bo gowie. Miejsce, gdzie dwu lub jeden jest, ja jestem z nim”646. 31. Rzekł Jezus: „Nie prorok uznany w swej własnej wiosce, lekarz zwykle nie leczy tych, którzy go znają w7. P.Oxv. I. 4-11:
.
Mówi/ Jezus: „Jeśli nie będziecie się powstrzymywali od świata, nie/ znajdziecie królest/ wa Boga, i jeśli nie/ będziecie święcili sza/ batu, nie ujrzycie/ Ojca". Prawdopodobnie idzie tu o szabat duchowy: pojęcie spotykane stosunkowo często u pi sarzy pierwszych wieków: Ignacego Antiocheńskiego, Justyna i innych. M4 Por. 1 Tm 3, 16; EvVer 31, 1-8. O środku świata, por. M. Eliade, Traktat o historii religii, Warszawa 1966, I02n. Stan upojenia - brak gnozy; pustka - brak gnozy, co jednak przeczyłoby boskiemu pochodzeniu gnostyków, połączyć więc należy tę wypowiedź z fak tem zaistnienia na świecie, a więc w materialnym ciele, por. następna wypowiedź; „spra. gnionego” - być może aluzja do Jezusa jako Mądrości, której należy pragnąć, Syr 24, 19-21. Por. Stroker 187n.
- P.Oxy. 1, 11-21:
Mówi Jezus: „Stanąłem/ w środku świata/ i byłem widziany w ciele/ przez nich, i znalazłem wszyst/ kich pijanych i/ nie znalazłem nikogo prag/ nącego wśród nich i cier/ pi dusza moja/ nad synami ludzkimi, / ponieważ są śle p i w swym ser/ cu i n ie w i/ dzą, ż e p r z y s z li n a / ten św ia t puści i sta/ ra ją s ię zn o w u z e j ś ć / z teg o ś w ia ta p u ś / ci. A p o z a tym te ra z są p i / jani g d y o d ło ż ą / [s w e wino, w te d y ] b ę d ą p o ś c ili [.... ] nędzy”.
-
Słowa rekonstruowane na podstawie EwTm.
nędzy”. Por. EwFlp 42. 646Por. Mt 18,20. W P.Oxy 1 połączono ten logion z logionem 77. Por. Schrange 74n.; Stroker 188-190. - P .O xy. 1 , 23-27. 645 P .O xy. 1, 22: „[.... ]
M ó w i J e zu s : „ G d zie k o lw ie k b y ło b y / tr ze c h b o g ó w , oni g d z ie k o lw ie k j e s t sam jeden/ dla niego ja jestem zJ nim”.
są bogami, i /
„Trzech bogów” - gnostycy uważali się za posiadających wspólną wolę z bóstwem, bo sam Jezus mówił, cytując Ps 82, 6 - „bogami jesteście” (J 10, 34). 647 Por. Mt 13, 57; Łk 4, 23n.; J 4, 44. W wypowiedzi mowa o gnostyku na świecie; jest on obcy dla świata. Por. Schrange 75-77.
5 E W A N G E L IA T O M A SZA
191
32. Rzekł Jezus: „Miasto zbudowane na wysokiej górze jest umocnio ne. Nie może upaść, ani nie będzie mogło się ukryć”648. 33. Rzekł Jezus: „To, co się słyszy jednym uchem i drugim uchem, głoś na waszych dachach. Nikt bowiem nie zapala lampy i nie stawia jej pod korcem zboża, ani nie stawia jej w miejscu ukrytym, lecz stawiają na świeczniku, aby każdy wchodzący i wychodzący widział światło”64*. 34. Rzekł Jezus: „Jeśli ślepiec prowadzi ślepego, zazwyczaj obaj wpa dają do dołu”650. 35. Rzekł Jezus: „Niemożliwe, aby ktoś wszedł do domu siłacza, po chwycił go przemocą, jeśli wpierw nie zwiąże jego rąk. Wtedy wywróci jego dom”651. 36. Rzekł Jezus: „Nie troszczcie się od rana do wieczora i od wieczora do rana, co włożycie na siebie”652. 37. Spytali Go uczniowie jego: „Którego dnia objawisz się nam i któ rego dnia ujrzymy ciebie?” Odrzekł Jezus: „Jeśli będziecie mieli zwyczaj nie wstydzić się ukazywać części, które godzi się zakrywać i będziecie brać szaty wasze i rzucać pod wasze stopy jak małe dzieci i będziecie je deptać, wówczas ujrzycie syna żywego i nie będziecie się bać”653. - P.Oxy. 1, 30-35:
Mówi Jezus: „Nie/ jest przyjęty pro/ rok w ojczyźnie sw o/jej, ani le karz nie/ uzdrawia tych, którzy go znają”. Por. Mt 5, 14. - P.Oxy. I, 36-41:
Mówi Jezus: „Miasto zbudowa/ ne na szczycie/ wysokiej góry i ut/ wierdzone nie mo/ że ani upaść, ani/ ukryć się”. 649 Por. Mt 10, 27; Mk 4, 21; Mt 5, 15; EvVer 18, 16-21; 32,26-33. G. Schneider, Dos Bild von der Lam pe, ZN W 1970, 183-208. Cały logion odnosi się do gnostyka albo do Chrystusa. Por. Schrange77-85; Stroker 137. - P.Oxy. 1, 41-44:
Mówi Jezus: „[Co] słyszysz/ jednym swym uchem/ g ło ś n a /d a c h a c h "
.
650 Por. Mt 15, 14; Lk 9, 39; EvVer 30. 16; EwFlp 56. Por. Schrangc 86-88. 651 Por. M t 12, 29; Lk 11, 2 In. Por. Stroker 138. 632 Por. Mt 6, 25. 31. - P.Oxy. 655, 1-17:
M ó w i J ezu s: „ N ie tro szc zc ie s ię l od rana do w ie c zo ra ! ani od w ieczo ra/ aż do rana ani o / p o ż y w ie n ie wasze, co macie/ jeść, ani o suk nię w a szą , czym macie się o/ dziać. O wiele waż/ niejsi jesteście od li/ lii. które ros ną, a nie przędą, ani mają odzienia. / Czegóż potrzeba/ wam? Któż mógłby dodać/ do wzrostu swego? On da/ wam odzienie wa/ sze”. Por. Acta Thomae 36 (Lipsius-Bonnet 2/2, 153). 633 Por. 22; Mt 16, 16; J 14, 22 oraz 1 J 3, 2; Rdz 2, 25 i 3, 7. Por. Stroker 30-32.
38. R ze ki Jezus: ..Wielokroć pragnęliście usłyszeć te słowa któr m ów ię i nie m acie nikogo, od kogo byście j e słuchali. N adejdą dni szukać m nie będziecie, a nie zn ajdziecie m nie”654. . .$$1 39. Rzekł Jezus: ..F aryzeusze i uczeni w piśm ie wzięli klucze n nia i ukry li je . nie w eszli do środka i n ie p ozw olili wejść tym, którzy h •*" li. Wy zaś stańcie się przebiegłym i ja k w ęże i czystym i ja k gołębie”« ^ ' 40. R zekł Jezus: „K rze w w in n y z asad zo n o poza Ojcem, a Ponieważ nie je s t m ocny, w yrw ą go z korzeniam i i zn iszc ze je ”636. 41. R zekł Jezu s: „Tem u, k tóry coś m a w ręku, dodadzą, a temu któ nic nie posiada i tę d robnostkę, k tó rą m a, z a b io rą ”657. : 42. R zekł Jezus: „B ą d źc ie ty m i, k tó rzy p rz ec h o d zą m im o”658. 43. R ze k li M u u czn io w ie Je g o : „K im je s te ś , który nam to mówisz?” „ W tym , co w am m ów ię n ie z n a jd u je c ie , kim je s te m ? L ecz staliście sięjak Ż ydzi - lubią d rzew o, a n ie n a w id z ą je g o o w o c u i lu b ią ow oc, a nienawidzą d rze w a "6S9. 44. R z e k ł Jezus: „T em u , k to b lu źn i p rz e c iw O jcu, będzie wybaczo i tem u. k to b lu źn i p rz e c iw S y n o w i, b ę d z ie w y b a cz o n e . Tem u zaś, kto bluz ni p rz ec iw D u c h o w i Ś w ię te m u , n ie b ę d z ie w y b a c z o n e , ani na ziemi, ani w n ie b ie " 660. 45. R z e k ł Jezu s: „ N ie z b ie ra s ię w in o g ro n z c ie rn i, ani nie zbiera się fig z ostu, nie dają o n e b o w ie m o w o c u . D o b ry c z ło w ie k zw ykle przynosi
- P.Oxv. 655, 17-23:
Mówią d o ń / j e g o uczniowie: /„Kiedy nam się obja/ wisz i kiedy/ujrżymy cię?" Mówi: „Gdy rozdziejecie się, a/ nie doznacie wstydu Por. EwTm 37; Klemens Aleks., Kobierce 3, 13, 92. Z wierszy 30-50 zostały tylko poszczególne litery: tekst rekonstruuje się zazwyczaj przy pomocy EwTm 654 Por. Mt 13, 17; 9, 15; Mk 2. 20; Lk 5, 35; 21, 6; J 7, 33-35. - P.Oxv. 655, 30-38[?J. Por. Stroker 190-192. 655 Por. Mt 23, 13; 10, 16. Por. Schrange 91-95; Por. Stroker 238n.; P.Oxy. 655,38-50
[?]■ 656 Por. Mt 15, 18; J 15, 1-10. „Korzeń” - prawdopodobnie pochodzenie; „zasadzony poza Ojcem" - nie pochodzący od Ojca. Por. Stroker 101. 657 Por. Mt 13,12, par. Schrange 96-98. Posiadacz, którego obdarzają, to gnostyk. Por. Stroker W in. 658 Por. 2 Kor 4, 16. Por. J. Jeremias, Unbekannte Jesusworte, Gütersloh 1951,84. 659 Por. J 8, 25; 14, 8-11; M t 12, 33; 7, 17-20. Owocem jest nauka Jezusa, po której uczniowie mają poznać, kim On jest.
660Por. Mt 3, 28n; 12, 3 Jn; Łk 12, 10. Duch Święty w EvVer (24, 10; 26,35) jest kimś wyższym, niż Syn, por. EwFlp 33. Por. Schrange 98-100
5. E W AN G ELIA TO M A SZA
dobro ze swego skarbca, zły człowiek zwykle przynosi zło ze skarbca, któ r y jest w jego sercu, i mówi zło, bowiem z obfitości serca przynosi zło""1. 46. Rzekł Jezus: „Od Adama aż do Jana Chrzciciela wśród zrodzonych z kobiet nie powstał wywyższony nad Jana Chrzciciela tak, aby jego oczy się nie łamały. Powiedziałem jednak: ten z was, który stanie się malucz kim, pozna królestwo i zostanie wywyższony nad Jana Chrzciciela"'*2. 47. Rzekł Jezus: „Niemożliwe, aby człowiek dosiadał dwu koni, aby napinał dwa łuki, niemożliwe żeby sługa służył dwom panom, jednego bę dzie szanował, drugiego będzie krzywdził. Człowiek zwykle nie pije stare go wina i natychmiast nie pragnie pić wina młodego i zazwyczaj nie wlewa się młodego wina do starego bukłaka, aby go nie zniszczyć i nie wlewa się wina starego do nowego bukłaka, aby go nie zniszczyć. Nie przyszywa się starej łaty do nowej szaty, ponieważ powstanie rozdarcie”663. 48. Rzekł Jezus: „Jeśli dwaj zawrą pokój między sobą w tym samym domu, powiedzą górze: posuń się. I ona się posunie”664. 49. Rzekł Jezus: „Błogosławieni samotni i wybrani, wy znajdziecie królestwo, ponieważ pochodząc z niego, ponownie tam wejdziecie’'665. 50. Rzekł Jezus: „Jeśli pytają was: «Skąd jesteście?» odpowiedzcie im: «Przybyliśmy ze światłości, z miejsca, które jest światłością samą z sie bie, która powstała i objawiła się w swych obrazach». Jeśli będą wam mó wili: «Kim jesteście?» odpowiedzcie: «Jesteśmy jego synami i wybrańca mi Ojca żywego». Jeśli zapytają was: «Jaki jest znak waszego Ojca w was?» odpowiedzcie im: «To jest ruch i odpocznienie»”666.
661 Por. Mt 7, 16; 12, 35. 34; Lk 6, 44n. Por. Schrange 101-106; Stroker 140n. 662 Por. Mt 11, lin.; EwFlp 28; 71. Zwrot o „łamaniu oczu” niezrozumiały. Dalszy ciąg wypowiedzi wskazuje, że trzeba stać się maluczkim, a więc w myśl log. 22 dzieckiem, to jest odrzucić podział na płeć i wzgardzić pożądaniem seksualnym (log. 37). „Łamanie oczu” ma więc jakiś związek z ideą androgynii (por. do 11) i być może nawiązuje do 2la. 663Por. Mt 6, 14; Lk 5,39; Mt 9,16n. Por. Schrange 109-116; P. Nagel, VigChr 14< 1960) 1-8 (młode wino w starym bukłaku); Stroker 14 ln. 664 Por. 106; Mt 18, 19; 17, 20; 1 Kor 13, 2. Por. Stroker 103n. 665 Samotność i wybranie są znakami pochodzenia z królestwa. Wydaje się, że tę wy powiedź należy połączyć z następną. 666 Por. Lk 16, 8; J 12, 36; Ef 5, 8; 1 Tm 5, 5; J 6, 57; Rz 9, 26; EvVer 8, 35n.; 43, 10-15, 19-24. Wypisy z Theodota, 78; P. Vielhauer, Anapausis. Zum gnostischen Hinter grund des Thomasevangeliums , w: Apophoreta, hrsg. W. Eltester, F. Kettler, Berlin 1964, 281-299. Por. Stroker 240n.
Apokryfy l. I, cz. 1 - 13
ROZIV. 11 Fragmenty: C. INNI- TRADYCJI- O JI-/USIK
51. Spytali Go uczniowie Jego: „W którym dniu nastanie odpocznienie zmarłych i którego dnia nastanie nowy świat?” Odrzekł im: „To, czego wyczekujecie, nadeszło, ale wy tego nie wiecie”667. 52. Spytali Go uczniowie jego: „Dwudziestu czterech proroków na uczało w Izraelu i wszyscy mówili o Tobie”. Odrzekł im: „Pozostawiliście tego, który żyje wśród was, a mówiliście o zmarłych”668. 53. Spytali Go uczniowie jego: „Obrzezanie jest pożyteczne czy nie?” Rzekł im: „Gdyby było potrzebne, ojcowie płodziliby obrzezanych w ich matkach Ale obrzezanie w Duchu znalazło prawdziwie pełny pożytek”669. 54. Rzekł Jezus: „Błogosławieni ubodzy, wasze jest królestwo niebie skie”670. 55. Rzekł Jezus: „Kto nic znienawidził swego ojca i swojej matki, nie będzie moim uczniem. 1 kto nie znienawidził swych braci i swe siostry, nie dźwiga swego krzyża tak, jak ja, nie będzie mnie godnym”671. 56. Rzekł Jezus: „Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart”672. 57. Rzekł Jezus: „Królestwo Ojca podobne jest do człowieka, który ma dobre ziarno. Nieprzyjaciel jego przyszedł nocą i wrzucił kąkol do do brego ziarna. Człowiek nie pozwolił wyrwać kąkolu i powiedział im: «Aby ście przychodząc wyrwać kąkol nie wyrwali z nim pszenicy. W dniu bo wiem żniw. gdy ukaże się kąkol zabierze się go (i) spali»”673. 58. Rzekł Jezus: „Błogosławiony człowiek, który cierpiał, znalazł ży cie”674. 59. Rzekł Jezus: „Przypatrzcie się temu, który żyje, dopóki żyjecie, abyście nie umarli, a nie starajcie się go widzieć, nie mogąc się mu przypa trzeć”675. 667 Por. Mt 17, 1In.; J 5, 15. „Dzień odpocznienia zmarłych” - dobra eschatologiczne. 668 Por. J 5, 39n.; 8, 53: Łk 24, 5; Mk 8, 22; Augustyn, Contra adv. Leg. et Proph. 2, 3, 14. PL 42, 647. Vitaeprophetarum wspominają o dwudziestu trzech prorokach, razem z Ja nem Chrzcicielem - dw-udziestu czterech. Por. Stroker 33. 669 Por. Rz 2, 25-3, 1; EwFlp 123. Por. Stroker 33n. 670 Por. Mt 5, 3. Por. Stroker 104. 671 Por. Mt 10, 37n.; 16, 24; Epistula Jacobi 5, 33-6, 9. Por. Schrange 120-123; Stroker
24 ln. 672 Por. 80; Hbr 11, 38; EwFlp 93. Por. Stroker 143. 673 Por. M t 13, 24-30; Wypisy z Theodota , 53. „Kąkol” (1. mnoga) - znaczy „pędy, źdźbła kąkolu”. Por. Schrange 124-126. 674 Por. Jk 1, 12; 1 P 3, 14; E pistula Jacobi 4, 37-5, 23. Por. Stroker 105. 675 Wypowiedź dość enigmatyczna. Prawdopodobnie „ten, który żyje” oznacza Jezusa lub jakiegoś gnostyka.
5.
EW AN G ELIA TOMASZA
195
60. Zobaczyli Samarytanina niosącego jagnią i idącego do Judei. Rzekł swych uczniów: „Ten z jagniąciem?” Odrzekli mu: „Aby je zabić i zjeść”. Rzekł im: „Jak długo ono żyje, nie zje go, lecz jeśli je zabije, stanie sią trupem”. Powiedzieli Mu: „Inaczej tego nie może zrobić”. Rzekł im: „Wy sami szukajcie dla siebie miejsca dla odpocznienia, abyście nie stali sią trupem i nie zjedzono was”676. 61. Rzekł Jezus: „Dwaj bądą spoczywać na łożu - jeden umrze, drugi bądzie żył”. Rzekła Salome: „Ktoś ty, człowiecze? Czyjś? Wszedłeś na moje łoże i zjadłeś z mego stołu”. Rzekł jej Jezus: „Ja jestem tym, który powstał z równego sobie. Dano mi to, co należy do mego Ojca”. „Jestem twoją uczennicą”. „Dlatego mówią: «Jeśli ktoś jest równy, wypełni sią świa tłością, jeśli sią oddzieli napełni sią ciemnością»”677. 62. Rzekł Jezus: (35) „Tajemnice moje mówią godnym moich tajem nic. Co czyni twoja prawica, niech nie wie twoja lewica”678. 63. Rzekł Jezus: „Był człowiek zamożny, który miał wiele majętności. Powiedział: «Bądą używał (5) moich majętności, siał, żął, sadził i napełniał swój skarbiec owocami, abym nie cierpiał niedostatku». O tym właśnie my ślał w swoim sercu. I jednej nocy zmarł. Kto ma uszy niech słucha”679. 64. Rzekł Jezus: „Pewien człowiek miał gości i przygotował wiecze rzą, wysłał swego sługę, aby sprosił gości. Poszedł do pierwszego i powie dział mu: «Pan mój zaprasza ciebie». Odrzekł: «Mam pieniądze u kupców, oni przyjdą do mnie wieczorem, pójdę, aby wydać im polecenia. Wymado
676 Por. P. Nagel, Erwägungen zum Thomas-Evangelium, w: Die Araber in der alten Welt, Bd. 5, 2, hrsg. F. A. Altheim, R. Stiehl, Berlin 1969, 380nn., który dostrzega niewol nicze tłumaczenie z semickiego oryginału. Pierwsze słowa Jezusa zawierają ilustracją do wniosku w drugiej wypowiedzi: jagnią ma symbolizować gnostyka, a nie Samarytanina. Jezus zwraca uwagą na konieczność zabicia ofiary przed zjedzeniem. Gnostykom również przed utratą zbawienia („brakiem odpocznienia”) grozi najpierw zabicie („bycie trupem”). Ze wzglądu na dalszy ciąg idzie tu z pewnością o śmierć duchową. O śmierci mówią log. 59 i 61. Por. Stroker 35n. 677 Por. Mt 24,40; Łk 17, 34; Mt 11, 27; J 6, 37. 39; 17, 2. 6. 20; Łk 2,49; Nagel, 373375 uważa, że jest tu aluzja do chlebów pokładnych, Kpł 24, 5-9. „Loże” wskazuje tu na miejsce przy posiłku, a nie miejsce do spania (w każdym razie wspomniane po raz drugi). Spożywanie ze stołu to aluzja do Mt 12,3-6, Kpł 24, 5-9 oraz 1 Sm 21,2-7. Takie spożywa nie wskazuje na boską godność zjednoczonego i równego z Ojcem. „Jestem Twoją uczenni cą” - słowa Salome na znak uznania w Jezusie zbawcy. Równy (domyślnie Ojcu) może być Jezus albo gnostyk. Kto sią oddziela od Ojca, nie jest gnostykiem i napełnia sią ciemnością. 678 Por. Mt 6, 3. Por. Schrange 129-131; Stroker 193, 150. 679 Por. Łk 12, 16-21; Mt 11, 15; 13, 9; Mk 4, 9. 23; Łk 8, 8; 14, 35; Ap 2, 7; 13, 9; EwFlp 22. Wypowiedź stanowi przestrogą, by troszczyć sią o dobra duchowe.
w i ani się od wieczerzy». Poszedł do drugiego i powiedział mu: «pa zaprasza ciebie». Odrzekł mu: «Kupiłem dom i proszą mnie najeden d ^ Nie będę miał czasu». Poszedł do innego, powiedział mu: «Pan mój za*^ s/a ciebie». Odrzekł mu: «Mój przyjaciel będzie się żenił, a ja będę wał ucztę, nie będę m ógł przyjść. Usprawiedliwiam się od wicczc a* Poszedł do innego, powiedział mu: «Pan mój zaprasza ciebie». Odpow dział mu: «Kupiłem w ieś, jestem w drodze, aby odebrać czynsz, nie beri* m ógł przyjść. Wymaw iam się». Sługa przyszedł, powiedział swemu panu «Ci, których zaprosiłeś na wieczerzę, wymówili się». Rzekł pan do swego sługi: «Wyjdź na drogi i tych których znajdziesz prowadź, aby wieczerzali Kupcy i handlarze nie wejdą do miejsca mego Ojca»”680. 65. Rzekł Jezus: „Pewien szlachetny człowiek miał winnicę i wynajął j ą rolnikom, aby mu ją uprawiali i aby otrzymywał swój owoc od nich Wysłał sw ego sługę, aby rolnicy dali mu owoc z winnicy. Oni pochwycili jego sługę, zbili go i o mało nie zabili. Sługa wrócił i powiedział to swemu panu. Rzekł pan: «M oże nie poznałeś ich». Wysłał innego sługę. Rolnicy winnicy zbili i drugiego. Wtedy pan wysłał swego syna. Rzekł: «Możebędą mieli respekt dla m ego syna». Gdy rolnicy dowiedzieli się, że jest on dzie dzicem winnicy, pochwycili go i zabili. Kto ma uszy, niech słucha”681. 66. Rzekł Jezus: „Pokażcie mi kamień, który odrzucili budujący. To jest kamień w ęgielny”682. 67. Rzekł Jezus: „Kto zna Pełnię będąc pozbawionym siebie, cierpi z braku Pełni”683. 68. Rzekł Jezus: „Błogosławieni jesteście, jeśli znienawidzą was i prześladują was, bo nie znajdą żadnego miejsca tam, gdzie was prześlado wano”684. 69. Rzekł Jezus: „Błogosławieni, którzy znienawidzili siebie w swych sercach. Oni są tymi, którzy poznali Ojca w prawdzie. Błogosławieni głod ni. aby nasycili żołądek tego, który pragnie”685.
680Por. 4; 60; Mt 14, 16-24; 11, 15, par.; EvVer 40, 30-41, 8; 42, 37-43,8. 681 Por. Mt 21, 33-41; 11,15. EvVer 18, 21-25; Epistula Jacobi 5, 10-19. 682 Por. Mt 21, 42; 1 P 2, 4-6; Hipolit, Refutatio 5, 7, 35. Por. Stroker 144. 683 Por. Mt 16, 26. 684 Por. Mt 5, 11; Klemens Aleks., Kobierce 4, 6, 61. Por. Stroker 106n. 685 Por. Mt 5, 10; 22, 16; J 4, 23n.; 17, 17-19; Mt 5, 6; Epistula Jacobi 6, 7-18. Głód występuje w znaczeniu przenośnym. Prześladowania nasycają gnostyków prawdą o Ojcu; tym samym mogą nakarmić innych, głodnych prawdy. Idzie zapewne o głód sprawiedliwo ści. Por. Stroker 106n.
5.
EWANGELIA TOMASZA
197
70. Rzekł Jezus: „Gdy pozwolicie powstać tamtemu, co jest w was, wtedy to, co macie, uratuje was. Jeśli nie istnieje tamto, co jest w was, wtedy to, czego nie macie w sobie, uśmierci was”686. 71. Rzekł Jezus: „Zniszczę ten dom i nikt go nie odbuduje”687. 72. Rzekł jakiś człowiek do Niego: „Powiedz mym braciom, aby po dzielili się ze mną dobrami mego ojca” . Odrzekł mu: „O człow iecze, kto mnie uczynił tym, który dzieli?” Zwrócił się do swych uczniów mówiąc im: „Czy jestem tym, który dzieli ?”688 73. Rzekł Jezus: „Oto obfite żniwo, robotników zaś niewielu. Proście więc pana, aby wysłał robotników do żniwa”689. 74. Rzekł: „Panie, wielu jest wokół studni, a w studni nie m a niko go”690. 75. Rzekł Jezus: „Wielu stoi przed drzwiami, ale sam otni w ejdą na gody”691. 76. Rzekł Jezus: „Królestwo Ojca podobne jest do kupca posiadające go towary, który znalazł perłę. Ów kupiec był mądry: sprzedał tow ary i ku pił sobie za nie sam ą perłę. Wy sami szukajcie jego skarbca, który nie usta je, który trwa, miejsca, do którego mól nie wpadnie, aby pożreć, ani robak go nie niszczy”692. 77. R zekł Jezus: „Ja jestem światłością, która jest ponad w szystkim . Ja jestem Pełnią. Pełnia wyszła ze mnie i Pełnia doszła do mnie. R ozłupcie drzew o, ja tam jestem . Podnieście kamień, a znajdziecie mnie tam ”693. 78. Rzekł Jezus: „Dlaczego wyszliście na pole? Aby oglądać trzcinę kołyszącą się na wietrze? Aby oglądać człowieka ubranego w m iękkie sza686 P o r. 4 1 . 0 z b a w i e n i u g n o s ty k a d e c y d u je „ is k r a B o ż a ” , k tó re j g n o s t y k m u s i p o z w o lić p o w s t a ć , in a c z e j z a b ij e g o c z y n n ik m a te ria ln y , c ia ło . 687 P o r. M t 2 6 , 6 1 ;
J 2,
19; D z 6 , 14. I d z ie o ś w i ą ty n i ę c ia ła , k t ó r a w e d ł u g n a u k i g n o s ty -
k ó w n ie z o s ta n i e o d b u d o w a n a p r z e z z m a r tw y c h w s ta n ie . 688 P o r. Ł k 12, 13n. P o r. S t r o k e r 3 6 n . 689 P o r. M t 9 , 3 7 n . P o r. S c h r a n g e 1 5 3 -1 5 5 .
690 T ę w y p o w ie d ź z n a ł ta k ż e C e ls u s , p o r. O r y g e n e s , P rzeciw C elsusow i, 8, 1 5 , S C h 15 0 , 2 0 6 , P S P 1 7 , 2 , 2 1 9 . S e n s w y p o w ie d z i j e s t n a s tę p u ją c y : w i e lu p o w o ł a n y c h a m a ł o w y b r a n y c h , tę m y ś l k o n ty n u u je w y p o w ie d ź n a s tę p n a ; a lb o : w i e lu z a b ie g a o r z e c z y , k t ó r e n ie p o s i a d a j ą z n a c z e n i a d la ż y c ia w ie c z n e g o . P o r. S t r o k e r 1 4 5 . 691 P o r. M t 2 5 , 1 -1 3 ;
22,
1 0 -1 4 ;
J
3 , 19; E w F lp 7 3 . P o r. S t r o k e r 1 0 8 .
692 P o r. M t 14, 4 5 n .; 13, 14; 6 , 1 9 n .; E w F lp 4 8 . P o r. S c h r a n g e 1 5 5 - 1 6 0 . 693 P o r.
J 8,
12;
Rz
11, 3 6 ; 1 K o r 8 , 6 . P o r. S t r o k e r 19 3 .
- P.Oxy. 1, 2 7 - 3 0 :
Podnieś kamień, / i tam mnie znajdziesz. / Rozetnij drzewo, i ja/ tam jestem.
K O /I)/ || Kragmcnły: ( INNU TRADYCJE O JEZUSIE
ty? Oto wasi królowie i wasi dostojnicy, ci ubrani w miękkie szaty. A oni nie będą mogli poznać prawdy”694. 79. Rzekła Mu kobieta z tłumu: „B łogosław ione łono, które cię nosiło i piersi, które Cię karmiły”. On odrzekł jej: „Błogosławieni ci, którzy usły szeli Słowo Ojca i zachowali je w prawdzie. N adejdą bowiem dni, gdy p o wiecie: «Błogosławione łono, które nie poczęło i piersi, które nie karmi ły»”695. 80. Rzekł Jezus: „Kto poznał świat znalazł ciało. Kto znalazł zaś ciało tego świat nie jest wart”696. 81. Rzekł Jezus: „Kto stał się bogatym, niech rządzi, a kto ma siłę, niech zaprzecza”697. 82. Rzekł Jezus: „Kto jest blisko mnie, blisko jest ognia, a kto jest daleko ode mnie, daleko jest od królestwa”698. 83. Rzekł Jezus: „Obrazy ukazują się czło w iek o w i, a światłość, która jest w nich, ukryta jest w obrazie światłości O jca. On ujaw ni się, a jej ob raz ukryty jest w jego światłości”699. 84. Rzekł Jezus: „Gdy zobaczycie p o d o b n e g o w am , zwykle się cieszy cie. Jeśli jednak oglądacie wasze obrazy, k tó re p o w sta ły przed wami, które nie umierają ani nie ukazują się, to jak w ie le z n ie sie c ie ? ” 700 85. Rzekł Jezus: „ C h o ć Adam p o w s ta ł z w ie lk ie j siły i wielkiego bo gactwa, jednak nie stał się godnym w as, b o b ęd ąc g o d n y m nie zakoszto wałby śmierci”701. 86. Rzekł Jezus: „L isy mają sw o je n o ry i p ta k i m a ją swoje gniazda, Syn Człowieczy zaś nie ma miejsca, a b y s k ło n ić g ło w ę i odpocząć”702. 694Por. M t i J, 7-9; Ap 6, 15; Mt 20,25. Szaty - wg Schrange (162) oznaczają prawdo podobnie ciało (log. 21:37), por. Epistula ad Rheginos A l, 3-19; EwFlp 23; EvVer 20, 3. Ubrani w ciało hylicy nic poznają prawdy, czyli nie będą zbawieni. Por. Stroker 146n. 695 Por. Łk 11, 27n.; 23, 29; Mt 24, 19. G nostycka interpretacja tekstu wykorzystuje zapewne negatywne nastawienie do ciała i seksu. 696 Por. logion 56. Por. Stroker 143. 697 Por. 2; 29: 85; 1 Kor 4, 8. 698 Por. M k 12, 34; EwFlp 67; Agrafa 24. Prawdopodobnie mamy tu wpływ greckiego przysłowia: „Kto blisko Zeusa, jest blisko gromu”. Por. W. Myszor, VoxP 6-7(1984) 268277; Stroker 194n. O bydwa logia (83, 84) łączy ta sama idea. 699 Por. Rdz 1, 26n.; EwFlp 67. Obydwa logia (83, 84) łączy ta sama idea. 700 Obrazy oznaczają być m oże samych gnostyków. Por. Stroker 147. 701 Por. Filon, De opificio mundi 69-76 i 136-139; EwFlp 83. Por. Stroker 109n. 702Por. M t 8,20. „Odpocząć” łączy się być może z anapausis, a tym samym z gnostycką ideą odpoczynku jako zbawienia. Syn człowieczy nie może zatem odpocząć w świecie materialnym, tylko w zjednoczeniu z Ojcem. Por. Schrange 168-170.
5 EWANGELIA TOMASZA
87. Rzekł Jezus: „Nieszczęsne jest ciało, które zależy od (innego) ciała i nieszczęsna dusza, która zależy od tych dwu”703. 88. Rzekł Jezus: „Aniołowie i prorocy przyszli do was i dadzą wam to, co wasze. A wy sami dacie im to, co jest w waszych rękach i powiecie so bie: «Którego dnia przyjdą i wezmą to, co jest ich?»”704 89. Rzekł Jezus: „Dlaczego myjecie zewnętrzną stronę czary i nie rozu miecie, że ten, który wykonał wnętrze, jest także twórcą strony zewnętrznej?”'05 90. Rzekł Jezus: „Przyjdźcie do mnie, dobre jest moje jarzmo i pano wanie radosne, a znajdziecie odpocznienie dla siebie”706. 91. Rzekli mu: „Powiedz nam, kim jesteś, abyśmy uwierzyli w cie bie”. Odrzekł im: „Badacie oblicze nieba i ziemi, a tego przed wami nie poznaliście? To jest stosowny moment, którego nie potraficie zbadać”'0'. 92. Rzekł Jezus: „Szukajcie a znajdziecie, lecz tego, o co pytaliście w tych dniach, nie powiedziałem wam wtedy. Teraz chcę wam powiedzieć, a o to nie pytacie”708. 93. (Rzekł Jezus): „Nie dawajcie świętości psom, aby nie rzuciły jej na gnojowisko. Nie rzucajcie pereł świniom, aby nie pozostawiły ich [...]”709 94. Rzekł Jezus: „Kto szuka, znajdzie, a kto puka, otworzą mu”710. 95. Rzekł Jezus: „Jeśli macie miedziaki nie dawajcie ich na lichwę, ale dawajcie temu, który wam ich nie odda”711. 96. Rzekł Jezus: „Królestwo Ojca podobne jest do kobiety, która wzię ła kwasu, wlała do mąki i zrobiła z niego wielkie chleby. Kto ma uszy, niech słucha”712. 97. Rzekł Jezus: „Królestwo Ojca podobne jest do kobiety niosącej dzban pełen mąki. Gdy szła daleką drogą, ucho dzbana oderwało się i mąka 703 Por. 29; 56; EwFlp 61. Por. Stroker 11On. 704 Por. Mt 16, 27. 705 Por. Mt 23, 26. E . Haenchen, Die Botschaft des Thomasevangeliums, Berlin 1961, 53 uważa, że wypowiedź odrzuca podział na wewnętrzne i zewnętrze, i odwołuje się do idei jedności w log. 22. Por. Stroker 244n. 706 Por. Mt 11, 28-30; EvVer40, 30-41, 3. Por. Stroker 195. 707 Por. Mt 16, 1-3; Lk 12, 54-56. „Stosownym momentem" jest spotkanie z Jezusem, por. następna wypowiedź. 708 Por. Mt 7, 7n.; Lk 11, 9n.; J1 6, 4n. 23n. Por. Stroker 196n 709 Por. Mt 7, 6. Perły należy szukać (76, 109), z tej racji wydaje się, że jest to wypo wiedź łącząca się z innymi logiami o szukaniu (91-95). Por. Stroker 115n. 7.0 Por. Mt 7, 8. 7.1 Por. Lk 6, 34-45. 7.2 Por. Mt 13, 33; 11, 15, par.
_____________________
R O /D Z .
[I Ffągmcnty: C. IN N E
T R A D Y C JE O JEZUSIE
syp ała się za nią na drogę. N ic w ie d z ia ła , ani n ie p o z n a ła straty. G dy wróci ła do dom u , p o sta w iła dzban na z iem i i stw ie r d z iła , ż c j e s t p u sty”713. 9 8 . R zekł Jezus: „K ró lestw o O jca p o d o b n e je s t d o c z ło w ie k a pragną c e g o zab ić m o ż n e g o pana. W yd ob ył m ie c z w s w y m d o m u i w b ił g o w ścia nę, aby poznać, c z y je g o ręka b ęd zie silna. W ó w c z a s za b ił m o ż n e g o pana”714. 99. P o w ie d z ie li Mu u czn io w ie: „T w oi bracia i tw o ja m atka stoją na zew n ątrz” . P o w ie d z ia ł im: „Ci oto, którzy w y p e łn ia ją w o lę m o jeg o Ojca, są m oim i braćm i i m oją matką. To oni w e jd ą d o k ró lestw a m e g o O jca”715. 100. Pokazali Jezu sow i (sztu k ę) zło ta i p o w ie d z ie li M u: „Z w olen n icy cesarza dom agają się od nas p o d a tk ó w ” . O d rzek ł im : „ D a jc ie c o cesarskie cesa rzo w i, dajcie B ogu, c o je st b o sk ie, a c o j e s t m o je , d a jcie m n ie ”716. 101. (R zek ł Jezus): „Ten, kto nie ż y w i n ie n a w iśc i w o b e c s w e g o ojca i sw ej m atki, jak ja , nie b ęd zie m o im u czn iem . I ten , k to n ie k och a sw ego ojca i sw ej m atki, jak ja, nie m o że b y ć u c z n ie m m o im . M oja m atka bo w iem , która ( . . . ) zaś moja matka p ra w d ziw a d ała m i ż y c ie ”717. 102. R zekł Jezus: „B iada im , fa ry z eu szo m . P o d o b n i s ą d o p sa leżącego w b yd lęcym żłob ie, ani nie je , ani b yd łu j e ś ć n ie p o z w a la ” 718. 103. R zekł Jezus: „ B ło g o sła w io n y c z ło w ie k , k tóry w ie skąd w ejdzie z ło d ziej, bo pow stanie, zb ierze sw o ją ( . . . ) i o p a s z e s ię w biodrach, zanim on w e jd z ie ”719. 104. P o w ied zieli Mu: „ C h o d ź, m ó d lm y s ię d z isia j i p o ś ć m y ” . Od rzekł Jezus: „Jaki to grzech p o p e łn iłe m , lub w c z y m m n ie p o k o n an o? L ecz j e ś li o b lu b ien iec w ejd zie do k o m n a ty m a łż e ń s k ie j, w te d y n ie c h p o szczą i się m o d lą ”720.
713 Wydaje się, że centralną ideą tej przypowieści jest upomnienie o braku poznania w czasie wędrówki, względnie bezcelowego wysiłku. Porównaj z następną przypowieścią, w której Jezus zachęca do poznania. Por. naukowe opracowanie P. Nagel, Das Gleichnis vom zerbrochenen Krug, ZNTW 92(2001) 229-256. 7.4 Poznanie zapewnia sukces. Możliwe też tłumaczenie: „wydobył miecz z pochwy”. 7.5 Por. Mt 12, 47-50; EvVerl9, 21; 22, 9; 33, 30-32; 43, 5. Por. Schrange 186-189; Stroker 98. 7.6 Por. 106; Mt 22, 16-21. Schrange (192) w oddawaniu Jezusowi tego, co jest Jego, dostrzega aluzję do idei identyfikacji gnostyka ze zbawcą. Por. Stroker 39n. 717 Por. 55; Mt 10, 37; EwFlp 83. Wydaje się, że prawdziwą matką Jezusa jest Duch Święty. Por. Stroker 241-243. 18 Por. Łk 11, 42. 43; Lukian, Tymon czyli wróg ludzi, 14, Wrocław 1960, 200. Por. Stroker 149n. 7,9 Por. Mt 24, 43; Łk 12, 35. Por. Stroker 11 ln. 720 Por. 5; 75; Mt 9, 14n.; EwFpl 122 (zwłaszcza 88, 19-26). Por. Stroker 40.
5 Ę W A S G E U A T O M A SZ A
201
105. Rzekł Jezus: „Kto pozna swego ojca i swoją matkę, tego nazwą synem rozpusty"721. 106. Rzekł Jezus: „Gdy macie zwyczaj czynić dwoje jednością, stanie cie się synami człowieczym i i jeśli powiecie: «Góro przesuń się», ona się przesunie"722. 107. Rzekł Jezus: „Królestwo podobne jest do pasterza posiadającego sto owiec. Jedna z nich, ta, która była największa, zgubiła się. Pozostawił dziewięćdziesiąt dziewięć i szukał jednej, aż ją znalazł. Gdy się zm ęczył, powiedział do owcy: «Wolę ciebie niż tych dziewięćdziesiąt dziewięć»"723. 108. Rzekł Jezus: „Kto napił się z mych ust, stanie się takim jak ja. Ja sam stanę się nim i tajemnice zostaną mu objawione"724. 109. Rzekł Jezus: „Królestwo podobne jest do człowieka, który ma na swym polu skarb, a nie wie o nim. Po śmierci pozostawił go swemu syno wi. Syn nie wiedząc (o skarbie), wziął pole, sprzedał je, a ten, który kupił, przyszedł i orząc (znalazł) skarb. Rozpoczął dawać pieniądze na procent tym, co je chcieli"725. 110. Rzekł Jezus: „Ten, kto znalazł świat stając się bogatym, niech się sprzeciwi światu"726. 111. Rzekł Jezus: „Niebo wywróci się i ziemia w waszej obecności, a żywy z Żywego nie ujrzy śmierci, ani strachu, gdyż Jezus rzekł: «Kto znalazł siebie samego, tego świat nie jest wart»”727. 112. Rzekł Jezus: „Biada temu ciału, które zależy od duszy, biada tej duszy, która zależy od ciała"728. 113. „Zapytali Go uczniowie Jego: „W jakim dniu nadejdzie króle stwo?” (Rzekł Jezus): „Ono nie nadejdzie, gdy go wyczekują. Nie będą mówić: «Oto tutaj, albo oto tam», lecz królestwo Ojca rozszerza się na ziemi, a ludzie go nie widzą"729.
721 Por. J 8, 41; E w Flp 122. Por. Stroker 150. 722 Por. 4; 11; 22; E w Flp 120. Por. Stroker 112. 723 Por. M t 18, 12n.; EvVcr 32, 25-32, 6. Por. Stroker 57. 724 Por. J 7, 37; E w Flp 31; 55. Por. Stroker 196. 725 Por. M t 13, 44. W niosek: trzeba poznać sam ego siebie („sw e pole” ), aby na nim znaleźć skarb. Por. Stroker 57-60. 726 Por. 56; 81; Hbr 1, 12; 1 Kor 4, 8. 727 Por. 11; 56; 80; Iz 3 4 ,4 ; Ap 6, 14. „Ż yw y” to jest Ojciec lub Jezus, „żyw y z Ż yw e go” ozn acza gnostyka. „Ani strachu” - tekst niepewny. Por. Stroker 193; 143. 728 Por. 87; 29. Por. Stroker 1lOn. 729 Por. 2n.; 51; Lk 17, 20n. Por. Stroker 40n.
R O Z D Z . II F r a g m e n t y C . I N N E T R A D Y C J E r»
114. R zekł Szy m o n Piotr do nich: „N iech M ariham odejdzie od tl K o b ie ty nie są g o d n e ży cia". R zekł Jezus: „O to poprow adzę a^y Uc^ ' n ić j ą m ę ż cz y z n ą, aby stała się sam a duchem żyw ym , podobnym do was m ę ż cz y z n . K ażd a k o b ie ta , która u czyni siebie m ęzczyzną, w ejdzie do króle stw a n ie b io s".
R o z d z ia ł III
APOKRYFY OBEJMUJĄCE CAŁOŚĆ ŻYCIA CHRYSTUSA 1.
Ewangelia gruzińska (s. 204); 2. Ewangelia arabska Jana (fragm.) (s. 230); 3. Ewangelia Barnaby (fragm.) (s. 246).
W zb io rze n in iejszy m p odajem y zasadniczo u tw ory w całości, n a w e t tak d łu g ie ja k E w D zO rm czy ŻJ, z których inni tłum acze apokryfów p o d a ją z az w y c za j ty lko fragm enty. Ten rozdział je d n a k stanow i w yjątek: obok E w angelii g r u ziń s k ie j w y d a nej w cało ści zn ajd ziem y tu tylko fragm enty Ew angelii J a n a i E w a n g e lii B arnaby. P ierw sza z aw iera się n a około 180 stronach przekładu w łoskiego, d ru g a z a ś n a ok. 350 stron tek stu oryginalnego. Tak dużych tekstów nie je steśm y w stan ie zam ieśc ić w n iniejszy m w ydaniu, tym bardziej, i e E w angelię Ja n a tłu m aczy m y i tak z p rz e k ła du. D odajm y, że o bydw a teksty zaw ierają ogrom ne dłużyzny; w y b ran o z nich w ięc kilka w ażn iejszy ch i piękniejszych - zdaniem autora w y b o ru - tekstów . P raw d o p o d o b n ie tekstem zaw ierający m całość życia Jez u sa b y ł ró w n ie ż te k st z w an y E w a n g e lią A ra b sk ą D zieciń stw a i po d aw an y z azw y czaj - ta k ż e i w n a sz y m z biorze - p o śró d E w angelii d zieciństw a, w oparciu o stare w y d a n ie Sike. N a to m ia st w rę kopisie L au ren cjań sk im znajdujem y opis całego ży cia Jez u sa, aż d o J eg o w n ie b o w stąp ie n ia , c h o ć ta dru g a część po trak to w an a je s t raczej p o b ie ż n ie. D la te g o te ż tłu m a c ze fran c u scy p o d a ją n asz u tw ó r ja k o kie d e Jesu s en a ra b e.
1.
E w an gelia g r u z iń s k a (E w G r u z )
(przekład św. arehim. Grzegorz Peradze, opracowanie ks. Marek Starow ieyski)
U tw ó r tu p rz ed sta w io n y je s t je d n y m z n i e lic z n y c h u tw o r ó w apokryficznych przed staw iający ch cało ść ż y cia C h ry stu sa . A p o k r y f te n przełożył z późnego (XIX w .) rękopisu g ru z iń sk ie g o z n a jd u ją c e g o s ię w B o d le ia n L ib r a r y w Oksfordzie zna n y badacz W schodu C h rz e ś c ija ń sk ie g o , św . a r c h i m a n d r y t a Grzegorz Peradze (p0r nota o nim na początk u to m u ) i w y d a ł w n a u k o w y m czasopiśmie polskiego Ko ścioła Praw osław nego, E lp is. W edle te g o p r z e k ła d u u t w ó r te n jest cytowany w lite raturze apokryficznej, np. w Clcivis a p o e r y p h o r a m N T M. Geerarda. E w angelia ta z ac h o w a n a j e s t fra g m e n ta r y c z n ie , n ie tylko dlatego, że w wielu m iejscach brakuje kartek , ale ta k ż e d la te g o , ż e z a w ie r a wyraźne przerwy treścio w e, np. po Z w iastow aniu, N a w ie d z e n iu i n a r o d z in a c h J a n a Chrzciciela autor prze chodzi do opisu w ą tp liw o ści Jó z e fa . P o d o b n ie z a k o ń c z e n i e — opis ostatnich dni Jezusa na ziem i i z m a rtw y c h w sta n ia z a w ie ra ty lk o k ilk a epizodów. Ponadto układ je s t chaotyczny, z licznym i p o w tó rz e n ia m i i n ie k o n s e k w e n c ja m i logicznymi, co zaznaczono w kom entarzu, bez w y ra ź n e g o p la n u , c o w id a ć np. w opisie zmartwych w stania. W szystko to w y n ik a n ie ty lk o z e s p o s o b u p r a c y autora-kompilatora, który układał u tw ór czerpiąc z ró ż n y c h ź ró d e ł, a le ta k ż e , b y ć może, ze złego zachowania rękopisu, pom ieszan ia kartek , k tó re tłu m a c z m u s ia ł n a n o w o układać. U tw ór je s t w yraźnym p rz e k ła d e m z a r m e ń s k ie g o : autor czyni aluzje do Arme nii: np. A b g a rje st p rz e d sta w io n y ja k o k ró l Armenii; widać to również w sformuło w aniach d o g m aty czn y ch i litu rg ic z n y c h ; w opisie przybycia Trzech Króli mamy rem iniscencje z E w D zO rm . C z y j e d n a k te k s t a r m e ń s k i nie jest przekładem tekstu syryjskiego n apisanego w P e rsji? O p isy p rz y b y c ia Trzech Króli i instrumentów mu zycznych p rz ez nich u ży ty ch (z u m y i n a g a ry ) m o g ły b y nakierowywać naszą uwa gę w tę stronę. D atacja u tw o ru n ie je s t p ro sta . W id a ć w nim elementy teologii pierwszych w ieków c h rze śc ija ń stw a (p o lim o rfía J e z u s a , rozdz. 14 i 18), widać elementy po chodzące w y raźn ie z o k re su s p o ró w m o n o f iz y c k ic h ( T r is h a g io n w wersji monofizyckiej, rozdz. 27), z b o k u C h ry s tu s a w y p ły w a ty lk o krew (rozdz. 26), Boże Naro dzenie w ypada 6 sty c zn ia (ro z d z . 12), a Zwiastowanie 7 kwietnia (rozdz. 8), ale
I EWANGELIA g r u z i ń s k a
widać również aluzje do wypraw krzyżowych (rozdz. 16) oraz użycie terminów m u z u ł m a ń s k i c h (np. Wezyr). Mamy więc utwór, który jak się wydaje, narastał stop niowo. Natomiast trudno się doszukać w utworze elementów specyficznie katolic kich, jak to sugeruje tłumacz, św. Grzegorz Peradze. Jak nie da się określić czasu powstania tego tekstu, tak niemożliwym jest określenie miejsca jego powstania. Wzmianka o słupie, do którego przywiązano Chrystusa, z której Peradze wnioskuje o powstaniu utworu w Jerozolimie, gdzie w kościele św. Jakuba przechowywano tę kolumnę, nie jest wystarczająca dla do wodzenia jego jerozolimskiego pochodzenia. Utwór opiera się na Ewangeliach kanonicznych i na apokryfach: ProtEwJk, EwNik[?], korespondencji Chrystusa z królem Abgarem, EwOrmDz, EwPt[?], na tomiast wpływ PsMt jest wątpliwy. Ponadto w utworze znajdują się elementy wła sne, skądinąd nieznane. Jest to utwór prosty, wytwór gruzińskiej literatury ludowej i nie jest z pewno ścią arcydziełem literatury; stanowi jednak ciekawy przykład apokryfu całościowe go, wzbogaca naszą znajomość apokryfów w ogóle, a szczególnie w sferze litera tur kaukaskich oraz ludowej kultury gruzińskiej. Wydając po raz drugi przekład zasłużonego orientalisty działającego w Pol sce dokonaliśmy adiustacji językowej i interpunkcji. Komentarz napisano na nowo, korzystając jednak z komentarza tłumacza apokryfu. Patrystyczna literatura gruzińska w Polsce jest niemal nieznana1; poza Na wróceniem Karilii oraz Męczeństwem św. Szuszanik Jakuba Curtaweli nie posiada my żadnych przekładów, stąd też tym chętniej włączamy tę mało znaną Ewangelię apokryficzną z kręgów monofizyckich, jak ją określa Peradze - do zbioru polskie go przekładu apokryfów chrześcijańskich. Znakiem ... oznaczamy braki w tekście. ZW IASTOW ANIE2. 1. Anioł powiedział: „Nie lękaj się Maryjo; nie je stem tym, który skusił Ewę, jak i ty nie jesteś Ewą3; jestem archaniołem Gabrielem, który wciąż stoi przed Trójcą Świętą. Przez Trójcę Świętą zo stałem wysłany do ciebie w postaci człowieka, abyś się nie bała... Ja by łem tym, który zwiastował Zachariaszowi4...; musiałem z nim tak postąpić dlatego, że on nie wierzył; nie odrzucaj moich słów; nie jestem szatanem, abym cię w błąd wprowadził, tak jak matka twoja Ewa była w błąd wpro wadzona; wysłuchaj Maryjo, co ja chcę ci powiedzieć; 1O literaturze gruzińskiej por. SWPW 75-84. 2 Rozdział I rozw ija Lk 1, 26-38. 1 Por. ProtEwJk 13, 2 objaśn. Porównanie Ewy i M aryi, podstawowe dla histoni m a riologii, pojaw ia się ju ż u św. Justyna, a następnie u św. Ireneusza i przew ija się następnie w całej literaturze patrystycznej. 4 Por. Łk 1, 5-25.
---------------------- ROgOZ III APOKRYFY
O
CAŁYM ŻYCIU c
h r v c t ,
,
Od Ewy pochodzi płód przekleństwa, od ciebie pochodzić będzie płód błogosławieństwa; przez Ewę zamknęły się drzwi raju, przez ciebie zostaną one otwarte ... radość i pociecha; przez Ewę śmierć, przez ciebie żywot; przez Ewę potępienie, przez ciebie życie wieczne... Jeśli zaś nie będziesz mi wierzyła, zostaniesz ukarana jak Zachariasz” Gdy Maryja usłyszała te słowa, zlękła się, ukorzyła i odpowiedziała: „Nie mam w sobie miejsca dla słów szatana; a jeżeli jesteś aniołem, niech się spełni według słowa twego; jestem służebnicą Pana. On sam wie o tym ponieważ jest moim stworzycielem; niech się spełni Jego wola”. Anioł skło nił się przed nią i rzekł: „Idź natychmiast do swej kuzynki Elżbiety; tam poznasz cud swego dziecka, ale nikomu nie powinnaś mówić o tym, zanim ono samo tego nie objawi”. Z W IA ST O W A N IE Z A C H A R IA S Z O W I5. 2. Anioł odszedł, aby z kolei zwia stować Zachariaszowi narodziny Jana. Zachariasz był najstarszym pośród kapłanów, żona zaś jego była krewną Matki Boskiej6. Oboje byli już w po deszłym wieku i nie mieli dzieci. Raz na rok wchodził Zachariasz do ołta rza, aby tam kadzić. Pewnego dnia stał się z nim cud: wszedłszy bowiem do ołtarza ujrzał nagle anioła w białym odzieniu. Anioł ten rzekł do Zacha riasza: „Wysłuchał Bóg prośby twojej; żona twoja Elżbieta urodzi tobie syna i nazwiesz go imieniem Jan, będzie wielkim i słynnym prorokiem po między Izraelitami”. Zachariasza ogarnęła bojaźń na widok anioła, lecz odpowiedział mu: „Jakże to się stanie? Wszak ja jestem stary, a żona moja przeszła już swój wiek, jakże więc może mieć dziecko?” Na to anioł odpo wiedział: „Jestem archaniołem, który stoi wciąż przed Trójcą Świętą; przez Nią też zostałem wysłany do ciebie, aby ci zwiastować; ponieważ jednak tyś mi nie uwierzył i sądzisz, że ja ci mówię nieprawdę, od tej chwili zosta niesz niemy aż do dnia, w którym to dziecko się urodzi”. Anioł odszedł, a gdy Zachariasz odszedł od ołtarza, utracił mowę, czemu bardzo się dziwił lud stojący na dworze. Zachariasz wskazywał im za pomocą palców, 5 R o z d z ia ł o p ie ra się n a L k 1, 5 -2 4 , ale z m ie n ia k o le jn o ś ć wydarzeń: anioł najpierw z w ia s tu je M a ry i, p o te m Z a c h a ria sz o w i, c h o ć d w u k ro tn ie w 1 rozdziale nawiązuje do tego w y d a rz e n ia ; w ro z d z . 3 a u to r s tw ie rd z a , że p o s z e ś c iu m ie s ią c a c h od zwiastowania Zacha ria s z o w i a n io ł z w ia s to w a ł M aryi. 6 N a sz a p o k r y f n ie p re c y z u je s to p n ia p o k re w ie ń s tw a Elżbiety i Anny. Problemy zwią z an e z g e n e a lo g ią ro d z in y J e z u s a o m a w ia T rin u b iu m A n n a e (zob. poniżej s. 29 ln - PsMt). W ed le tra d y c ji sy ry jsk ie j A n n a i E lż b ie ta m ia ły b y ć s io stra m i.
, E WANGELIA g r u z i ń s k a
207
żc widział anioła, lecz lud nie zrozumiał, o co mu chodziło. Po upływie dwunastu dni Zachariasz powrócił do domu i poznał Elżbietę, która zaszła w ciążę. N AW IED ZEN IE ELŻBIETY7. 3. Gdy upłynęło sześć miesięcy, Elżbieta nie wychodziła już na podwórze, wstydziła się bowiem być w ciąży w tak pode szłym wieku. Również po upływie sześciu miesięcy od dnia, w którym Elż bieta zaszła w ciążę, anioł zwiastował Pannie Maryi, po czym Maryja udała się do Elżbiety. Gdy weszła do niej pozdrowiła ją, skoczyło dzieciątko w ło nie Elżbiety, która skłoniła się przed Maryją i powiedziała: „Błogosławiona jesteś pomiędzy niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego”. Po czym dodała: „Gdy dziecię usłyszało słowa pozdrowienia twego, ucieszyło się. Błogosławiony jest ten, który uwierzył w rozkaz Pana”. Wówczas Elż bieta poczęła głosić chwałę Stwórcy, mówiąc8: „Niech wzbogaci radością duszę moją Pan Bóg Zbawiciel mój, ponieważ przyszłaś do skromnej służeb nicy twojej; albowiem oto odtąd będą ci zazdrościły wszystkie plemiona i po kolenia”. Maryja pozostawała u Elżbiety w ciągu trzech miesięcy. Gdy zbli żał się dla Elżbiety czas rozwiązania, powiedziała ona do Maryi: „Idż do domu Józefa, gdyż nie wypada, abym ja tu leżała i abyś ty mi usługiwała”. Wtedy Maryja wstała i poszła z powrotem do domu swego. N A R O D Z IN Y JAN A 9. 4. Po upływie krótkiego czasu Elżbieta urodziła Syna, zaś po ośmiu dniach przyszli krewni i sąsiedzi, aby obrzezać dzie ciątko i nadać mu imię. Dali mu na imię Jan i zanieśli go do jego ojca, który wówczas znów odzyskał mowę i wypowiedział proroctwo o swym synu tymi słowami: „Błogosławiony Pan nasz i Bóg, który nawiedził swoją gmi nę - i dał żywot memu synowi, ty zaś dziecko nazwane będziesz proro kiem, gdyż przygotować masz drogę swemu Panu, któremu zazdroszczą aniołowie i ludzie”10. Wówczas tych, którzy byli świadkami tego cudu i sły szeli tę przepowiednię, ogarnął lęk Boży; poczęli zastanawiać się nad tym zdarzeniem, dziwować się i mówić: „Co z tego dziecka wyrośnie? A może będzie ono Chrystusem?”11
7 R ozdział opiera się na Lk 1, 39-56. Hymn Magnificat został znacznie skrócony. 8 A utor uw aża M agnificat za hymn Elżbiety. Opinię tę znajdujem y w niektórych ko deksach starożytnych, podtrzym ują ją również niektórzy autorzy nowożytni jak A. v. Har-
nack. 9 R ozdział opiera się na Lk 1, 57-80; hymn Benedictus je st znacznie skrócony. 10 Por. 1 P 1, 12. " Por. J 1, 20. Tu następuje wyraźna luka treściowa.
208
ROZDZ. III. APOKRYFY o c a ł y m
u ą FPLIWOŚCI JÓZEFA1*. 5. „W e z m ę c ię d o obcego kraju i tam wię, gdyż przez ciebie n ie c h c ę b y ć p rz y c z y n ą plotek i się wstydzić"z°sta. sząc te słowa Józefa] M ary ja p ła k a ła , w y le w a ją c obficie łzy. Józef zaś myślał, co ma uczynić i d o k ą d j ą w z ią ć ; a g d y ta k myślał, ogarnęła g0 [°2* ność. złożył więc głowę n a p o d u s z k ę . N a g le u jrz a ł we śnie, żc stoi nad^11' archanioł Gabriel z m ie c z e m o g n is ty m i g ro ź n ą twarzą13 mówiąc; r ^ się mnie nie boisz? D la c z e g o d o k u c z a s z m a tc e mego Króla? Wszak T który zostanie przez n ią z ro d z o n y , p o c h o d z i od Ducha Świętego i nazw ^ będzie Synem Bożym 14, ty z a ś m u s is z s łu ż y ć jej uważnie i z pokorą, a ? dokuczać". W te d y J ó z e f obudził się , w s ta ł, złożył ukłon Maryi i rzekł- xI-C martw się więcej, M a ry jo , o d tą d je s t e m twoim sługą, gdyż anioł powić* dział mi. ż c w s z y s tk o , c o m ó w iła ś , j e s t prawdą. Nie opuszczę cię a£ / śmierci i dokąd ty pójdziesz, pójdę wraz z tobą i nie będę ci już wie ° dokuczał. A n io ł p o w ie d z ia ł m i w s z y s tk o podczas snu”. Maryja ucieszy^ się z tych słów.
p ró b a
J Ó Z E F A '5. 6 .
Gdy kapłani usłyszeli, że Józef powrócił [ze wsi]
posłali po niego diakona i kazali mu powiedzieć: „Gotuj się do ślubu”. Dja' ko nudał się do Józefa i powtórzył mu słowa kapłanów. Józef posadził dia kona i podał m u chleb. Przy je d ze n iu posługiwała im Maryja, i gdy diakon spojrzał na nią, zauw ażył, ż e była w ciąży. Diakon poszedł i powiedział kapłanom: „M yślę, że Maryja jest w ciąży, gdyż spojrzałem na niąjeden raz i zauw ażyłem , że była w ciąży”. Kapłani nie uwierzyli w to i rzekli„ Józef jest czło w ie k ie m rzetelnym i nigdy by nie uczynił podobnej rze czy". Wysłali oni w ted y do Maryi pewną niewiastę i nakazali jej: „Idź i zba daj, czy ona je s t w ciąży, a potem przyjdź i powiedz nam”. Niewiasta po w róciła i rzekła: „To prawda, Maryja jest w ciąży”. Wówczas kapłani po słali po Józefa, a g d y on p rz y s ze d ł, powiedzieli doń: „Jakie to my nowiny
że jesteś człowiekiem rzetelnym, na stare lata. C z y ci nie wstyd?” Józef odparł na to: „N ie rozum iem , o co tu chodzi. Tego dnia, gdy daliście mi tę niewia stę, w zią łe m ją do siebie, a ponieważ natychmiast miałem iść na wieś, zos ły s z y m y o tobie, J ó ze fie? S ą d ziliś m y ,
a ty c z y n is z p o d o b n e r z e c z y
Rozdział opiera się na Mt 1, 18-24 i ProtEwJk 13. 13Groźna postać archanioła Gabriela (por. Łk 1,26) i jego miecz bardziej odpowiadają opisom Michała. 14 Por. Mt 1,20; Łk 1,35. 15Rozdział zasadniczo opiera się na ProtEwJk 16, par. ubogacając opis nowymi szcze gółami i nadając koloryt gruziński: Ananiasz pisarz zmienia się w diakona, Maryja wyjaśnia swoją tajemnicę kapłanom, por. ProtEwJk 14, 3 - Maryja nie wie, jak to się stało.
, E W A N G E L IA g r u z i ń s k a
stawiłem ją w domu. W ró ciłe m d o p iero w czoraj w ie cz o rem i n ie w iem , 0 co wam chodzi”. W te d y oni rzek li: „W takim razie d a m y ci w ypić w ody bardzo gorzkiej, a w te d y zo b ac zy m y , czy je s te ś n iew in n y ” , i kazali m u n a pić się tej wody, a le to m u w c ale n ie z aszkodziło. p r ó b a M A R Y I. W ó w c z a s zaw ołali M aryję i a rcy k a p ła n p o w ie d ział do
niej: „Coś ty u c z y n iła ? P o w ie d z n am praw dę, kto c ię sk u sił? ” M a ry ja zaś nic nie o d p o w ie d z ia ła i z e sc h y lo n ą g ło w ą go rzk o płakała. W te d y oni rz e kli z wyrzutem: „ M y w ie m y , ż e J ó z e f je s t człow iekiem rz eteln y m i n ig d y by tego nie z ro b ił, a w ię c p o w ie d z n am , kto to u czynił” . M ary ja z ap łak a ła jeszcze m o c n ie j i n ic n ie o d p o w ie d ziała . K apłani zaś m ów ili do niej: „N ie zdołasz się w y ra to w a ć z n a sz y ch rąk, je ś li nie pow iesz praw dy, k to je s t przyczyną tw o jej b rz e m ic n n o śc i; je ś li od p o w iesz, do sta n ie sz te g o c z ło w ie ka za męża, a je ś li n ie , to z o sta n ie sz spalona, aby takich rz ec zy nikt nie czynił”. W te d y M a ry ja o d p o w ie d z ia ła z płaczem : „Jeśli p o w iem p raw d ę, może m i n ie u w ie rz y c ie , a l e j a m am B oga i archanioła G ab riela za św ia d ków, że n ie z n a m c z ło w ie k a , a je s te m w cią ży od d n ia z w iasto w an ia ” . Po czym p o w ie d z ia ła o w s z y s tk im kap łan o m . 7. K a p łan i16 narad zali się przez dłuższy czas p o m ię d z y so b ą , n a stęp n ie zaś pow iedzieli: „To p ra w d a, że Chrystus m a się n a ro d z ić z d z ie w ic y 17, a le tutaj nie w ydaje się to w ia ry g o d ne, ponieważ, je ś li ta d z ie w ic a b y ła przezn aczo n a na to, aby z ro d zić C h ry stusa, to p o w in n a g o p o c z ą ć w tedy, gdy była przy b o żn icy ” . To z a strz e ż e nie przekonało w s z y s tk ic h , to też nie uw ierzyli oni M aryi i rzekli d o niej: „ N ie w ie rz y m y w sło w a , k tó re ś w y p o w ied ziała i dajem y ci n a p ić się g o rz kiej w o d y ” . M a ry ja w y p iła tę w odę, lecz to jej nie zaszk o d z iło . (B y ła to w o d a w y d o b y ta n ie g d y ś p rz ez M ojżesza, a nazw ana w o d ą klątw y, g d y ż j e śli k to ś, b ę d ą c w in n y m , n a p ił się tej w ody, to brzuch m u pękał; n iew inny zaś n ie d o z n a w a ł ż ad n e j s z k o d y )18. K apłani jed n a k je s z c z e nie ch cieli u w ie rzyć i k a z a li p e w n e j k o b ie c ie zb ad ać M aryję, m ów iąc: „Z badaj ją , czy ona jest dziewicą, c z y n ie ” . Po z b ad an iu k obieta p o w ie d ziała k apłanom : „Ta niewiasta j e s t d z ie w ic ą , ale w ciąży, w je j łonie p o ru sz a się dziecko'*. G dy k a p ła n i u sły sz e li to, p rz y w o łali Jó zefa, oddali m u M a ry ję i rzekli: „ Z ab ierz ją d o d o m u i o p iek u j się n i ą dopóki ona nic u ro d z i sy n a, potem zaś z o b a czymy, co b ę d z ie ” . I J ó z e f zab rał M ary ję do dom u.
16 R ozdział opiera się zasadniczo na ProtEw Jk 16, 2 z dodatkiem próby akuszerki (Prot Ew Jk 20, 1). 17 Por. Iz 7, 14. 18 Por. Lb 5, 11-31,
A p o k r y f y t. 1. c z . I - 14
R O Z O / III APOKRYFY O CAŁYM ŻYCIU CHRYSTi k a
ZARZĄDZENIE CESARSKIE19. 8 . W ty m samym tygodniu wyszło rozpo rz ą d z e n ie w im ie n iu k ró la , a b y k a ż d y c z ł o w i e k udał się do swego własnego m ia s ta . P o n ie w a ż o jc ie c J ó z e f a p o c h o d z i ł z Betlejem, musiał więc on iść d o te g o m ia s ta , g d z ie s ię z a tr z y m a ł. W c i e l e n ie Chrystusa przez dziewicę M a ry ję w B e tle je m w p ie c z a r z e d o k o n a ło s ię
w roku 5 3 0 0 20 od wygnania
A d a m a z r a ju o r a z w p i e r w s z y m r o k u panowania ormiańskiego króla A b g a r a 2 i z a c z a s ó w k a p ła ń s tw a A n n a s z a i Kajfasza. Zwiastowanie archa n io ła G a b rie la M a ry i o d b y ło s ię w m ie ś c i e Nazaret dnia 7 kwietnia w śro d ę r a n o 22. g w i a z d a T R Z E C H K R Ó L I23.
9. W ty m s a m y m roku ukazała się w ln.
d ia c h g w ia z d a , p o d o b n a d o k s ię ż y c a w p e łn i, zaś na księżycu tym siedziała c z te r n a s to le tn ia p a n n a 24 p o d o b n a d o s ł o ń c a i trzymała na rękach chłopczy k a m a ją c e g o je d e n d z ie ń ż y c ia . G w ia z d a ta
była widoczna w ciągu dnia
i n o c y , le c z p o z a In d ia m i n ig d y n ik t j e j n ie widział. W ówczas wyszedł roz k a z o d k ró la , a b y z e b ra li się w s z y s c y filozofowie i wyjaśnili znaczenie tej g w ia z d y . F ilo z o fo w ie d u ż o m ó w ili, a le n ie mogli dojść do żadnego rozwią z a n ia k w e stii. W te d y n a jw y ż s z y d o s t o j n ik w państwie postanowił pościć p rz e z c z te rd z ie ś c i d n i. P o u p ły w ie c z t e r d z i e s tu dni ukazał mu się anioł we śn ie i p o w ie d ział, ż e o w a g w ia z d a j e s t z n a k ie m
narodzenia Chrystusa w kraju
je r o z o lim s k im i ż e k ró lo w ie m a ją u d a ć s ię ta m , dla złożenia mu hołdu, zaś ta sa m a g w ia z d a w s k a ż e im d r o g ę . Wówczas król Melkhi wyruszył w dro g ę i z a b ra ł z e s o b ą c z te ry ty s ią c e k s ię ż y i cztery w s k a z y w a ła im d ro g ę , a ż d o ta rli w te n sposób do
tysiące ludu, gwiazda zaś kraju Kizyłbaszów25. Gdy G a sp a r, król p e rsk i, u s ły s z a ł o ic h p r z y b y c i u , przyjął z wielkimi honorami k ró la M e lk h i i z a p y ta ł: „ J a k a j e s t p r z y c z y n a twego przybycia i dokąd idzie 19 R o zd ział o p iera się n a Ł k 2 , 11-17. 20 Z azw yczaj p o d a w an y je s t ro k 5500 (n p . Ż A d E w ła c . rkps, 42, Zstąp wersja B 3; w ersja łac. A 12 itd.). 21 Por. 18. 22 M o n o fizy ci o rm iań sc y o b c h o d z ili 7. IV ś w ię to Z w ia s to w a n ia - EwDzOrm V, 10 p o d aje 6. IV: „W śro d ę, o g o d z in ie trz e c ie j” . 23 R o zd z ia ły 9 -1 0 i 14 s ta n o w ią o p o w ia d a n ie o T r z e c h K ró la c h , przerwaną opowiada niem o n a ro d z en iu C h ry stu sa (ro zd z. 12 i 13). P o d o b n e p rz e rw y znajdujem y w opowiada niu o M arii M ag d alen ie (rozdz. 27 i 31 ) p rz e rw a n e o p o w ia d a n ie m o straży i opowiadanie o w jeździe Jez u sa do Jero zo lim y (rozdz. 17 i 19) p rz e rw a n e o p o w ia d a n ie m o Abgarze (rozdz. 18). Tekst o T rzech K ró lach o p ie ra się n a M t 2, 1-12, E w D z O rm 11 (5, 1) oraz na zaginio nych o p o w ia d an iac h w sc h o d n ic h o T rze c h K ró la c h . Por. ANT 156 (bibliografia). 24 Por. k o d ek sy do P rotE w Jk 12, 2 ró ż n y w iek , te n s a m w ie k : 14 lat podaje JózCieś 5,1. 25 C zyli do P ersji. O k ró lu In d ii w sp o m in a E w D z O rm 11,1. Por. Cykl o Trzech Kró lach, w stęp (p o n iżej s. 342n).
| . EW ANGELIA GRUZIŃSKA
211
cie?” Król M elkhi opow iedział mu o narodzeniu C hrystusa i w skazał na gw iazdą. Król G aspar ucieszył się bardzo i rów nież w ziął ze so b ą cztery tysiące księży i cztery tysiące ludu, i tak doszli oni do kraju A basza*'*. Tam pow iedzieli o w szystkim królowi Baltazarowi, który także zabrał cztery tysiące księży i cztery tysiące ludu, i w yruszył z nimi. W reszcie dotarli ci trzej królow ie w raz z dw unastom a tysiącam i ludzi27 do Jerozolim y, sp ę dziw szy w podróży siedem i pół m iesiąca. Tam zaś zatrzym ali się; gw iazda zaś schow ała się przed nimi, gdyż C hrystus się jeszcze nie narodził. PRZYBYCIE TRZECH KRÓLI DO JEROZOLIMY. 10. G dy król H erod, który panow ał w Jerozolim ie, dow iedział się o przybyciu takiej ilości w ojska, [w szyscy]28 zdziw ili się, przelękli i mówili: „Co m oże oznaczać przybycie takiej m asy w ojska? Oni są chyba naszymi w rogam i, jeż eli przyszli tak skrycie” . Król natychm iast zabrał wojsko i chciał w yruszyć przeciw nim . [Niektórzy] jednak poradzili inaczej [mówiąc]: „Nie trzeba naprzód w szczy nać w ojny; przekonajm y się najpierw, co to za ludzie, i jeśli o k a żą się o sz u stam i, w tedy rozpoczniem y w ojnę” . Herod uw ierzył księżom , w y b rał n aj m ądrzejszych spom iędzy nich i posłał ich z prezentam i [do przybyszów ]. G dy przyszli oni [do nich], pozdrowili jedni drugich i usiedli, [po czym księża] zapytali: „Skąd przybyw acie i dokąd idziecie? U czciw i ludzie nie pod ró żu ją z tak ą ilością wojska. Już od trzech dni jesteście tu, pełno w as w naszym m ieście, a nikt nie udaje się do króla z hołdem . C zy to się godzi? Skąd przyszliście i dokąd się udajecie? D laczego nie chcecie nam tego p o w iedzieć? Jeżeli jesteście wielkim i kupcam i, przyznajcie się nam , abyśm y m ogli dać odpow iedź królowi, który je st w m ieście” . N a to król M elkhi odpow iedział: „N ie jesteśm y ani kupcam i, ani w rogam i, lecz poszukujem y drogi; dotąd drogę pokazyw ała nam gwiazda, lecz teraz się ukryła; czeka m y w ięc, kiedy się znów ukaże, by iść dalej. Jesteśm y królam i Indii, Persji i A baszy; usłyszeliśm y o narodzinach C hrystusa; przyszliśm y, aby M u zło żyć hołd. G w iazda prow adziła nas, lecz tutaj się schow ała, gdy na now o się ukaże, pójdziem y dalej” . W ysłannicy pow rócili do króla i opow iedzieli m u w szystko, co słyszeli: „R zeczyw iście, są to trzej w ielcy królow ie z w ie lk ą arm ią i m nóstw em tow aru, mądrzy, ale sprytni ludzie; ale nie m ogliśm y 26 Czyli do Etiopii. EwDzOrm mówi o królu arabskim (11, 1; 5, 10). Etiopia jest tu wymieniona na podstawie Ps 71, 9 (LXX): „Przed nim na twarz padną Etiopowie". 27 Mowa tu o wojsku; autor nie liczy 12.000 duchownych (!). EwDzOrm mówi też o 12 tysiącach ludzi pod wodzą 12 dowódców (wymienia ich imiona). Jest to echo tradycji syryjskiej, która wymienia ich 15. 28 Poprawka Peradze: inaczej nie ma sensu liczba mnoga: „mówili”.
Ł l ? __________ ________ ___
ROZDZ. m . APOKRYFY O CAŁYM ŻYCIU CHRYSTUSA
ostatecznie odgadnąć, czego oni chcą". Król Herod odrzekł: „Oni przyszli po to, aby wziąć tron w posiadanie musimy wojować z nimi". Na to księ ża odpowiedzieli królowi: „Jest ich trzech królów i mają dużo wojska, więc zwyciężą nas, pozabijają i zniszczą zupełnie nasz kraj. Czy nic lepiej było by dowiedzieć się naprzód [prawdy], wysłać do nich człowieka i zaprosić królów i księży w otoczeniu nielicznych osób; jeśli przyjdą, to są oni na szymi wrogami [?]". Po czym poszli i zaprosili ich. Wtedy królowie weszli do Jerozolimy w otoczeniu nielicznych osób i udali się do króla Heroda. Po wzajemnym hołdzie zasiedli oni do uczty, podczas której król Herod zapy tał królów: „W jakiej to sprawie przyszliście po takiej dalekiej podróży?" Królowie odrzekli: „W waszym kraju narodził się Jezus29, nowy król; pra gniemy Go zobaczyć i złożyć Mu hołd". 11. Gdy Herod to usłyszał, zląkł się naprawdę, zmartwił i powiedział: „O tym myśmy nic nie słyszeli". Królowie rzekli: „To dziwne, że my w tak dalekim kraju dowiedzieliśmy się o tym, a wy żyjecie tak blisko i o niczym nie w iecie. Już osiem m iesięcy upłynęło, jak o tym wiemy; posiadamy bo wiem księgę30 zapieczętowaną i napisaną przez samego Boga, i stąd wie my". Herod odparł: „Przynieście waszą księgę, otworzymy ją i zobaczy my". Królowie odpowiedzieli na to: „My nie możemy tej księgi otworzyć; tylko jeden może to zrobić, kto ją napisał i zapieczętował". Wówczas He rod bardzo się rozgniewał i chciał ich uwięzić, lecz w tym samym momen cie zadrżała ziemia, zawaliły się domy królewskie, zaś siedemdziesięciu dwóch ludzi zostało zabitych i zapadło się pod ziemię. Syn króla Heroda rozgniewał się bardzo na ojca, wypuścił z więzienia królów i pogodził ich z ojcem. Ten syn króla, który nazywał się Archelaus31 okazał im wielkie honory i powiedział: „Idźcie w pokoju; niech Bóg wam dopomoże". Herod zaś rzekł: „Gdy odnajdziecie to Dziecko i złożycie mu hołd, dajcie mi znać, albo przyprowadźcie Je ze sobą, abym także ja mógł złożyć Mu hołd". Pra gnął w taki sprytny sposób schwytać Dziecko, aby je zabić. Królowie zaś powstali i powrócili do swego obozu, gdzie pozostawali dopóty, dopóki nie ukazała się im gwiazda, która przedtem była niewidzialna. Wtedy oni udali się w drogę, a gwiazda szła przodem. 29 P o d c z a s g d y w z a k o ń c z e n iu ro z d z . 9 je s t m o w a , że C h ry s tu s s ię jeszcze nie narodził. 30 O b sz e rn ie j o n ie j E w D z O rm 11, 2 2 n . J e s t to o b ja w ie n ie S e ta — B ó g d a ł je Adamowi w ra z z S e te m , „ sy n e m p o c ie s z e n ia ” , i w ła s n o r ę c z n ie j ą o p ie c z ę to w a ł. Przekazywano ją so bie z p o k o le n ia n a p o k o le n ie a ż d o M e lc h iz e d e k a ; z a c z a s ó w C y ru s a m ia ła dostać się do P ersji. Por. O p M a g ; E w J 8, 2; Z s tą p gr. 3, 1; ła c . A 12; ła c . B . 4, 3 (w ANT) oraz O pus im p e rfe c tu m in M a th a e u m , D o d a te k , s. 384. 31 S y n H e ro d a W ., p a n o w a ł w la ta c h 4 p rz e d - 6 p o C h r. Por. M t 2, 22.
i
/ W , I \ '( , l l l. t (¡K U /IŃ S K A
W IDZENIE MARYI. BOŻE NARODZENIE32. 12. Józefow i ukazał się anioł i pow iedział mu: „Weź M aryję i idź ku pochyłości w zgórza” . G dy J ó z e f się obudził, pow iedział M aryi słow a anioła, potem w sadził ją na oślicę, sam zaś w skazyw ał drogę i w yruszyli. G dy Jó z e f obrócił się, ujrzał M aryję b a r dzo zasm uconą, łzy spływ ały jej z oczu, ale nic się do niej nie odezw ał. Po krótkim czasie znow u się obrócił i zobaczył M aryję ucieszoną, z uśm ie chem na twarzy. W ówczas Józef zapytał M aryję: „Jaka je s t p rzyczyna tego, że w pierw ujrzałem cię bardzo zm artw ioną, teraz zaś się tak c ie sz y sz ? ” M aryja odrzekła: „Przedtem zobaczyłam , że d ziecię, które urodziłam i w y chow ałam , zostało nagle schwycone przez Żydów, uw ięzione i zabite - d la tego byłam tak sm utna. Teraz zaś ujrzałam , że syn m ój zm artw ychw stał i w stąpił na niebo, i z tego pow odu jestem ucieszona” . G dy przeszli nieco dalej, M aryja odezw ała się do Józefa: „W nętrzności m oje m nie bo lą” . Jó z e f pom ógł jej zejść z oślicy, potem obejrzał się na w szystkie strony, ale nikogo z ludzi nie zobaczył. [Niedaleko] w skale znajdow ała się grota, do której w prow adził M aryję. Sam zaś w yszedł i przechadzał się w pobliżu, w nadziei znalezienia jak iejś niew iasty do pom ocy przy pow iciu. N ie zn a lazł jed n a k nikogo i pow rócił znów do Maryi. U jrzał w tedy n o w o n a ro d zo ne dziecię, spow ite w słom ę. Było to w czw artek, szóstego stycznia, o p ó ł n o cy 33. ANIOŁOW IE I PASTERZE34. 13. W pobliżu tej skały znajdow ali się paste rze ze stadem . W nocy w tym m iejscu, gdzie stało stado, ukazało się św iatło. A nioł pow iedział: „N ie lękajcie się, gdyż w ielką radość pragnę zw iastow ać w am i całej ziem i. U rodził się wam w m ieście D aw ida Z baw iciel, Pan, który je s t pom azańcem . A ten w am znak daję: znajdziecie niem ow lątko ow inięte w słom ę i ułożone w żłobie” . I natychm iast otw orzyło się niebo i zeszło zeń dużo aniołów, którzy poczęli wielbić i chwalić Boga, m ów iąc: „C hw ała B ogu na w ysokościach i na ziem i, a ludziom dobrej w oli na ziem i pokój” oraz inne tym podobne słowa. Po ukończeniu tej m odlitw y aniołow ie pow rócili na niebo, pasterze zaś powiedzieli jeden do drugiego: „Pójdźm y do skały i zobaczm y, co się tam dzieje, jak anioł nam objaw ił” . Poszli zatem i ujrzeli niem ow lę leżące w żłobie, a złożyw szy m u hołd, odeszli.
32 Rozdział opiera się na ProtEwJk 17, 2n.; tu jest wyjaśnienie tajem niczych słów o smutku i radości Maryi. Tu także wiadomość, że Chrystus rodzi się w grocie. 33 Dzień 6 . 1 był obchodzony w wielu Kościołach, np. Orm iańskim , jako św ięto B oże go Narodzenia. 34 Rozdział opiera się na Łk 2, 8-18. Brak tej sceny w ProtEwJk.
-
214
*—
ROZDZ. 111. APOKRYFY O CAŁYM ŻYCIU CHRYSTUSA
H O Ł D T R ZE C H K R Ó L I55. 14. Gwiazda, która prowadziła królów, zatrzy m ała się nad skałą, gdzie znajdowało się dziecię; wtedy poznali oni, że tam w łaśnie narodził się Chrystus. Było jeszcze bardzo w cześnie i ciemno, gdy zeszli z koni, zagrali na zum ach i nagharach36, z radością wielką wysławia li B oga i wołali: „N iech będzie błogosław iony Bóg, który uczynił nas god nym i osiągnięcia pożądanego celu”. Gdy Józef i Maryja usłyszeli dźwięki zum y i naghary, wyjrzeli z groty, a ujrzawszy wojsko, pozostawili dzieciątko w żłob ie i uciekli. Gdy żołnierze to spostrzegli, zaczęli wołać: „Dokąd uciekacie? C zego się boicie? Powiedzcie nam, gdzie się narodził Chrystus?” W tedy Maryja powróciła, wzięła niem ow lę i położyła je na kolanach, Jó z e f zaś wskazał im skałę, gdzie znajdował się Jezus. Kiedy oni ujrzeli to m iejsce, stanęli z kolei i w chodzili po jednem u, aby złożyć mu hołd, i przy nieśli mu w darze złoto, kadzidło i myrrę, szatę37, i znów kadzidło, składa jąc pokłony. Gdy [królowie] w yszli, [otaczający] zapytali króla Baltazara: „W jakiej postaci ujrzałeś Go, skoro w szedłeś?” Król odpowiedział: „Wi działem niem ow lę jako Syna Bożego; siedziało na tronie Serafinów, zaś aniołow ie je w ysław iali”. „A w jakiej postaci ty Je w idziałeś, gdy wsze dłeś?” - zapytali króla Gaspara. „W idziałem Je jako Syna Bożego w cier pieniu, który umarł i zmartwychwstał, a bezcieleśni aniołow ie usługiwali Mu”. I odrzekli mu: „Ty m ów isz prawdę”. A potem zapytali króla Melkhi: „W jakiej postaci ujrzałeś Go, gdy pokłoniłeś się mu?” Król odpowiedział: „Ujrzałem człow ieka doskonałego jako Syna B ożego. Siedział na tronie Boskim i sądził żyw ych i umarłych, a m nóstw o aniołów usługiwało Mu”. I jem u również odrzekli: „Ty także m ów isz prawdę”38. W tedy urządzili na radę i postanowili: „Aby sprawdzić wrażenia każdego z nas, wejdziemy jutro i zobaczym y, jaki cud Bóg nam ukaże”. Na drugi dzień weszli znowu,
35 Rozdział ten jest kontynuacją przerw anego opow iadania o Trzech Królach w rozdz. 12. Opiera się częściow o na Mt 2, 10-12 oraz na nieznanych źródłach apokryficznych. 36 W schodnie instrum enty m uzyczne. Z um a, turecka nazw a orientalnej szałamai, in strum entu dętego o podw ójnym stroiku, przodka dzisiejszego oboju; stąd nazw a polska „sur m a” . N aghara (naqqara) nazw a kotłów arabskich, w ykonyw anych z gliny, drew na lub meta lu, często używ ane wraz z szałam ają; poprzez A rabów p rz ybyły do E uropy i towarzyszyły m uzyce tanecznej w średniow ieczu (te wiadom ości zaw dzięczam studentow i II roku MISCHu UW, p. Łukaszow i K ozakow i, za które m u dziękuję). 37 O szacie por. objaśnienie do rozdz. 18. 38 Jest tu zestaw ienie nauki o C hrystusie: Syn B oży ja k o dziecko, ja k o Chrystus cier piący, ja k o sędzia na końcu wieków. O pis p olim orfii, nieco inaczej ujętej, znajdujemy w OpM ag oraz w O pisaniu św iata M arco Polo, 31, W arszaw a 1954, 137, por. Dodatek s. 384n. Literatura dotycząca zagadnienia polim orfii, por. B ibliografia ogólna.
I . E W A N G E L IA G R U Z IŃ SK A
pokłonili się [Jezusowi] i wyszli, i znów pytali jedni drugiego. Tak pytał Mclkhi Gaspara: „Co ty widziałeś?” Gaspar odrzekł: „To samo, co ty wi działeś wczoraj”. [Potem] Gaspar zwrócił się do Baltazara: „Ja ujrzałem to, co ty widziałeś”. Baltazar rzekł do Melkhiego: „A ja to, co ty”. Chcąc to sprawdzić jeszcze, wydali rozkaz, aby żołnierze weszli i pokłon oddali i oni również opowiedzieli o cudzie, który tam ujrzeli. Na trzeci dzień kró lowie weszli razem i pokłonili się [Jezusowi] i zobaczyli niemowlę na ko lanach matki, któremu usługiwali dwaj aniołowie39. Chcieli oni zabrać nie mowlę i zanieść do króla Heroda, lecz anioł powiedział im: „Nie wracajcie do Heroda, aby was nie spotkała jaka krzywda; niech każdy inną drogą powraca do swojego kraju”. Tej nocy aniołowie śpiewali Jezusowi. Maryja i Józef wraz z niemowlęciem spędzili w grocie czterdzieści dni, potem udali się do świątyni40. C U D A J E Z U S A 41. 15. Po chrzcie Apostołów42 On [Jezus] polubił Dwu nastu: Piotra, Jana, Andrzeja, Jakuba, Filipa, Tomasza, Tadeusza, Szymo na, Jakuba [syna] Alfeuszowego, Judasza z Kariotu43. Przebywał w ich oto czeniu, chrzcił i nauczał. Uczynił następujące cuda: zamienił wodę w Ka nie Galilejskiej44; oczyścił trędowatego45; uleczył nogę kulawemu46; uzdro-
39 Przypom ina to sław ną m ozaikę w San Apollinarc N uovo w R aw ennie: trzej m ago w ie w pysznych w schodnich strojach idą z ukłonem do M aryi, na której kolanach siedzi Jezus, obok którego stoją czterej aniołowie. 40 A utor zaledw ie w spom ina ofiarow anie w świątyni (Łk 2, 22-39); brak natom iast opisu rzezi niew iniątek (M t 2, 13-15) szeroko opisanej w Ew D zO rm i Ew D zA rab. 41 R ozdział zaw iera szerokie zestaw ienie cudów Jezusa tak ew angelicznych, ja k apo kryficznych. Podobne zestaw ienia w ystępują często w apokryfach. 42 N a p ytanie jak , kiedy i przez kogo Apostołow ie zostali o chrzczeni różni pisarze starożytni daw ali różne odpow iedzi: Hermas stw ierdza, że zostali ochrzczeni (P asterz IX. 16, 5); E frem , że Chrystus ochrzcił ich swoim słow em (In D iatess. V, 15, SC h 121. 114); P istis Sofia m ów i o C hrystusie chrzczącym (122, G CS 45, 202); K lem ens A leksandryjski tw ierdzi, że C hrystus ochrzcił św. Piotra, a potem A postołow ie chrzcili jeden drugiego (G C S 17, 196), natom iast zw olennicy M arcjona m ów ili, że nic zostali oni w ogóle ochrzczeni, a w ięc nie d o stąp ią zbaw ienia (Tertulian, De baptism o 12, C C L 1, 2 86-288). W późnej epo ce pow stały zestaw ienia, kto kogo chrzcił, por. M. Starow ieyski, B obolanum 6 (1995) 153. Szerzej na ten tem at A N T 2. 43 Spisy apostołów : M t 10, 2; M k 3, 16-19; Lk 6, 14-16; D z 1, 13. Ze zdziw ieniem stw ierdzam y brak B artłom ieja, szczególnie czczonego w krajach kaukaskich , m iał on zostać um ęczony w Baku. 44 Por. J 2, 1-11. Typow y dla apokryfów katalog cudów Jezusa. 45 Por. M t 8, 2-4, par.; M t 26, 6, par. 46 Por. M t 11, 5; 21, 14 itd.
R O /lV
III
\l'O k in
IV
t ) ( A ł.Y M
Ź Y ( I U C H R Y S T IJS A
w ił paralityka47; niememu przywrócił m owę48; głuchemu otworzył uszy49odpuścił grzechy nierządnicy50; przywrócił wzrok celnikow i51; uzdrowił dziecko niewiasty Chananejskiej52; pięciom a chichami jęczmiennymi na karmił pięć tysięcy ludzi, a jeszcze zebrali dwanaście pełnych koszów53; chodził pieszo po morzu54; uciszył wiatr55; wszedł wraz z sześćdziesięcio ma apostołami na górę Tabor56, gdzie objawił mu się M ojżesz i Eliasz57; wskrzesił córkę setnika58; w m iejscowości A ni5l> w skrzesił jedynaczkę le żącą już w trumnie60; ślepemu od urodzenia dał wzrok61; uleczył syna krew nego Annasza i Kajfasza62. Tyle cudów dokonał, Żydzi jednak nie chcieli w Niego uwierzyć. Gdy wskrzesił zmarłego, m ówili: „To nie był jeszcze umarły; w przeciwnym wypadku, jak On m ógł w skrzesić zmarłego?” Jeśli uczynił jakikolwiek inny cud, mówili: „Opętany jest i czyni wszystko przy pomocy szatana6'; jest przeciwnikiem wszystkich rzeczy, nie zachowuje szabatu64, dużo je i pije, lubi uczty z ludźmi grzesznym i65; przyjmuje nie wiasty do grona uczniów, jest przyjacielem nierządnic i złodziei”. Takie i podobne rzeczy mówili przeciwko niemu. Jezus jednak odpowiadał wszyst 47 Por. M t 9 , 1-8. par. 45 Por. M t 9 , 3 2 n .; 1 1 ,5 , itd. 40 Por. M t 15, 2 9 -3 1 , par. 50 Por. J 8 , 1-11; Łk 7, 3 6 -5 0 , itd. 51 C u d w tej fo rm ie n ie zn an y . 52 Por. M t 15, 1 5 ,2 1 - 2 8 , par. 53 Por. M t 14, 13 -2 1 , p a r.; J, 6 , 9. 54 Por. M t 14, 2 2 -3 3 , par. 55 Por. M t 8, 2 3 -2 7 , p ar.
56 Od III w. od Orygenesa (Selecta in P salm os, PG 12, 1548, o ile jest dziełem auten ty c z n y m ) Górę Tabor identyfikowano z m iejscem przem ienienia; Euzebiusz z Cezarei waha się p o m ię d z y Taborem a Herm onem (PG 23, 1092); od C yryla Jerozolim skiego tradycja T a b o ru j e s t u s ta lo n a . 57 P o r. M t 17, 1-9.
58 Cud w tej formie nieznany. M am y tu do czynienia ze z b itk ą dw u cudów - uzdro wień; Mt 8, 5-13, par. - sługi setnika i Mt 9, 18n., 23-26 par. - córki Jaira. 59 Autor pom ylił Naim z Ani - od 951 r. stolicą A rm enii, sied zib ą katholikosa, następ nie zniszczone i dziś będące ruiną (na granicy Turcji i A rm enii). 60 Por. Łk 7, 11-17 (syn wdow y z Naim ). 61 Por. J 9. 62 Por. EwTmDz 3 i teksty paralelne w innych apokryficznych ew angeliach dzieciń stwa. Por. ProtEwJk 15, 1, par. We w szystkich tych tekstach idzie praw dopodobnie o arcy kapłana Annasza. 63 Por. M t 12, 24, par. 64 Por. Mt 12, 2, par. 65 Por. Mt 9, 11-13, par.
i e w a n g e l ia g r u z iń s k a
217
kim, co następuje: „Jeżeli ja czynię cuda przy pomocy szatana, to czyńcie je sami z samych siebie. Jan nic nie je i nie pije, i mówicie, że jest szata nem, dlatego że on nic nie je i nie pije, ja zaś piję i jem, a nazywacie Mnie obżercą i pijakiem. Przyszedłem po to, aby powołać grzeszników, a nie spra wiedliwych”66. W SK R Z E S Z E N IE ł a z a r z a 67. 1 6 . We wsi Betania mieszkały dwie sio stry, Maria i Marta, które Jezus bardzo kochał68. Miały one brata Łazarza, również umiłowanego przez Jezusa. Pewnego dnia Łazarz zachorował. Siostry jego posłały po Jezusa człowieka, aby mu powiedział: „Twój Ła zarz zachorował, przyjdź go uleczyć”. Jezus zaś zawiadomił je: „Choroba ta nie jest na śmierć, lecz raczej ku chwale Boskiej”. Potem powiedział do swoich uczniów: „Mój drogi Łazarz zasnął - pragnę go obudzić”. Ucznio wie odrzekli: „Panie, jeśli on zasnął, to się wkrótce obudzi, dlaczego on potrzebuje, abyś ty go budził?” Jezus mówił o śmierci, oni zaś myśleli o śnie. Wobec tego Jezus powiedział im wyraźnie: „Mój drogi Łazarz umarł; cie szę się, że nie byłem tam; teraz pójdę go wskrzesić, abyście uwierzyli”. Na to odpowiedzieli mu uczniowie: „Gdy byłeś tam, szukali Cię Żydzi, aby cię ukamienować, a teraz Ty znowu chcesz tam powrócić?” Jezus odrzekł: „Jeśli kto chodzi we dnie, nie potknie się”. Na to rzekł Tomasz: „Pójdźmy i my, abyśmy z Nim pomarli”. Na drugi dzień powiedział Jezus do swych uczniów: „Pójdźmy na mogiłę Łazarza”. Gdy Maria usłyszała, że Jezus idzie, wybie gła mu naprzeciw i powiedziała: „Panie, gdybyś tu był przedtem, nie umarłby brat mój, lecz ... Ci Bóg”. Jezus rzekł: „Zmartwychwstanie brat twój”. „Wiem - odrzekła Marta - iż ten, kto umarł, zmartwychwstanie podczas drugiego przyjścia i zmartwychwstania”. Jezus odrzekł: „Jam jest zmar twychwstanie i żywot, kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, to ja go wskrze szę”. [Jezus podniósłszy oczy swe w górę, rzekł]: „Pragnę go wskrzesić, aby ci wszyscy ludzie, którzy są tutaj, ujrzeli to własnymi oczami i uwie rzyli, że tyś Mnie posłał na ziemię”. To rzekłszy, zawołał: „Łazarzu, wyjdź stąd!” I w tym samym momencie grób się otworzył i wyszedł stamtąd umarły, mając ręce i nogi związane prześcieradłem. Jezus powiedział: „Rozwiąż cie mu ręce i nogi, i puśćcie go, aby szedł”. Gdy Żydzi to zobaczyli, uwie rzyli w Niego, a niektórzy udali się do arcykapłanów, aby im to opowie dzieć. Ci naradzili się pomiędzy sobą i rzekli: „Ten człowiek czyni takie 66 Por. M t 11, 18n., par.; 9, 13, par. 67 R ozdział opiera się na J 11 z w łasnym i dodatkam i, np. „gdy przyjdą Frankow ie i G re c y ” . O w skrzeszeniu Ł azarza mówi Zstąp gr. 4, 3 i inne wersje. 68 Por. także Ł k 10, 38n.
2--------------------------------------
KOZO/.III
APOKRYFY O CAŁYM ŻYCIU C H R Y ST IK a
wielkie cuda, a jeśli Go tak zostawimy, to będzie czynił jeszcze większe i przyjdą Frankowie i Grecy*’1*, uwierzą w Niego i wezmą w posiadanie nasz kraj, a nas zamkną do więzienia”. Wtedy arcykapłan Kajfasz powiedział: „Lepiej, jeśli jeden człowiek umrze, aniżeli cały kraj miałby być zniszczo ny”. Było to proroctwo, gdyż przemawiał on jako arcykapłan, będąc na tchniony przez Ducha Świętego. I postanowili oni zabić Jezusa i Łazarza, ponieważ ktokolwiek by spotkał Łazarza, uwierzyłby również w Jezusa. [I mówili dalej]: „A jeśli On zmartwychwstanie i wskrzesi samego siebie, tak jak wskrzesił Łazarza, to wtedy będzie jeszcze gorzej”. I z tego powodu nie zabili Go. Jezus jednak czynił jeszcze większe cuda. U Z D R O W IE N IE Ś L E P C Ó W . 1770. ... Nabrali gałęzi drzewnych w Beta nii, gdzie [Jezus] wskrzesił Łazarza. Jezus udał się do Jerozolimy, zaś Łazarz i wielu szło za Nim. Na drodze tej siedzieli ślepi i żebracy. Gdy usłyszeli, że idzie Jezus, poczęli wołać wielkim głosem: „Jezusie, Synu Dawida, zmiłuj się nad nami!” Jezus zapytał: „Co chcecie, abym wam uczynił?” Oni odpowiedzieli: „Otwórz nam oczy!” Jezus na to: „Jak uwie rzyliście, tak też niech będzie z wami”, a w tej samej chwili otworzył im oczy71. C E L N IK Z A C H E U S Z . Przy tej samej drodze siedział celnik imieniem Zacheusz, który był małego wzrostu; gdy ujrzał tylu ludzi, zapytał: „Co tu się dzieje?” na co oni odrzekli: „Jezus Nazarejczyk idzie”. Pragnął on bar dzo zobaczyć Jezusa, ale nie udało mu się to z powodu wielkiego tłumu. Przy drodze rosło drzewo figowe, wdrapał się więc [na to drzewo], aby Go lepiej zobaczyć. Gdy Jezus doszedł do tego miejsca, zawołał do Zacheusza: „Zstąp z drzewa, Zacheuszu, jestem dzisiaj gościem w domu twoim”. Gdy Zacheusz zaprosił go, [Jezus] powiedział: „Dziś zbawienie stało się temu domowi, aby i on nie zginął; wszak i oni są dziećmi Abrahama” i wybaczył grzechy temu domowi72. U R O C Z Y S T Y W JA Z D D O JE R O Z O L IM Y . Gdy Jezus wszedł do tego domu73, posłał dwóch uczniów. Piotra i Jana do wsi, która była naprzeciwko, i po wiedział im: „Idźcie do tej wsi, a znajdziecie tam oślę przywiązane i strzeżo69 P raw d o p o d o b n ie e ch o w y p raw k rzy żo w y ch . 70 R o zd z ia ł ten łączy w je d n y m b loku sze re g w y d a rz eń : w d ro d z e do Betanii autor u m ie szc z a ep iz o d u z d ro w ie n ia ślep c ó w n a d ro d z e do J e ry c h o , u c ztę u Z acheusza, wjazd do Je ro z o lim y i u z d ro w ie n ie p aralityka. 71 Por. M t 2 0 , 2 9 -3 4 . 72 Por. L k 19, 1-10, par. 73 D o m u Z ach eu sza.
I. E W A N G E L I A G R U Z IŃ S K A
219
człowieka; odwiążcie je i przywiedźcie do Mnie. Jeśli zaś ktoś za was, dokąd je prowadzicie, powiedzcie, że do właściciela, a nikt nie b ę d z i e w a m czynił przeszkód” . Poszli oni tedy i przywiedli oślę, i narzucili nań swe szaty. Jezus usiadł na oślę, uczniowie zaś szli naprzód, a gdy juz byli blisko miasta, z Góry Oliwnej ruszyły tłumy do nich, niektórzy rozcią gali szaty swe [na drodze], inni zaś trzymali gałęzie palm. Gdy uczniowie ujrzeli to, ucieszyli się bardzo z hołdu okazywanego ich nauczycielowi i po częli z radością chwalić Boga, mówiąc wraz z dziećmi i ludem. „Hosanna, H osanna, błogosławiony jest Pan”74. Słowa te bardzo dotknęły żydow skich kapłanów, którzy powiedzieli do Jezusa: „Nauczycielu, wyłaj uczniów tw o ich! D laczego oni C ię chw alą jak Boga?” Jezus odrzekł. „Jeśli oni zam ilczą, to kam ienie w ołać będą”75, co też natychmiast się stało. Jezus w szedł do św iątyni i w yrzucił stąd wszystkich handlarzy, którzy tam handlow ali, m ó w iąc: „Ten dom je st dom em modlitwy, a nie domem handlu”76. Potem w yle czył tam w ielu kulaw ych, paralityków i ślepych77. ULECZEN IE PARALITYKA. [G dy] Jezus w yszedł ze św iątyni, w stąpił d o dom u G am aliela78; dom ten tak zapełnił się ludem, że nikt ju ż nie m ógł w ejść C zterech ludzi przyniosło paralityka na dyw anie chcąc dostać się do Jezusa przez d rzw i, ale nie m ogli. W tedy w eszli na dach, zdarli go i stam tąd spuścili c h orego na dy w an ie przed Jezusem . Jezus rzekł do paralityka: „N iech b ę d ą ci od p u szczo n e grzechy tw oje” i dodał: „O n też je st p rzecież czło w iek iem ” P otem o becn i zapytali Jezusa: „Panie, co jest łatw iej: odpuścić m u grzechy, czy u z d ro w ić g o?” W tedy Jezus pow iedział do paralityka. „W stań , w eźm ij
n e p rz e z p y ta
d y w a n tw ój i id ż do d om u tw ego!” I w tej sam ej chw ili o n w stał, w ziął d y w a n n a p le c y [i w y szed ł], a w szy scy się dziw ili. LIST KRÓLA ABGARA79. 18. W ty m sam ym c z a sie p rz y b y ł d o Jezu sa p o s e ł k ró la o rm ia ń sk ie g o , p o k ło n ił się m u i oddał lis t k ró le w sk i. Jez u s dał
74 Por. Mt 21, 1-9. 75 Por. Lk 19, 39n. 76 Por. Mt 21, 12n., par. 77 Por. Mt 21, 14. 78 Typowe uzupełnienie apokryficzne - dom zostaje dokładnie określony Gamaliel jest wspomniany dwukrotnie w Dz 5, 34 i 22, 3. Istnieje Ewangelia G a m a l i e l a , ClAp ?4 O Gamalielu por. wstęp do Cyklu Piłata, r. VI s. 624n (cz. 2). 79 Rozdział ten stanowi gruzińską przeróbkę legendy o Abgarzc, której naystarszą wersję podaje Euzebiusz z Cezarei (HE 1, 13). Według nich trędowaty toparcha Edcssy. Abgar V zwrócił się do Chrystusa z prośbą o uzdrowienie. Chrystus mu odpowiedział. ,*e wprawdzie sam nie przybędzie, ale po zmartwychwstaniu pośle do niego sw ojego apostoła
ten list Janowi do przeczytania. W liście napisane było, co następuje: „Ja Abgar, król ormiański, jestem niewolnikiem Jezusa. Jeżeli wszyscy wierzą w ciebie, ponieważ Cię widzieli, to ja, mimo iż Cię nie widziałem, uwie rzyłem80, że Ty jesteś Synem Bożym i zstąpiłeś z nieba, aby zbawić straco nego człowieka. Ja także jestem stracony fizycznie; jeśli będziesz chciał, to przyjdź do m ego kraju i ulecz mnie. Nic rozkazuję Ci mocą władzy królew skiej, lecz proszę o to. Jako podarunek przesyłam Ci szatę, która nie jest uszyta igłą”81. Jezus odparł: „Ja nic mogę tam pójść, ponieważ zamierzam iść do mego Ojca. Po wniebowstąpieniu zaś w yślę do Abgara ucznia mego, Tadeusza, który wyleczy go i pobłogosławi króla oraz jego królestwo”. Gdy poseł ujrzał Jezusa, nie miał już chęci odejść od Niego; przywołał więc malarza i kazał mu malować wizerunek Jezusa [dla króla]. Malarz zaczął malować na papierze oblicze Jezusa. Namalował Go najpierw jako męż czyznę w sile w ieku, lecz Jezus ukazał mu się w postaci starca. Wtedy ma larz przekreślił [obraz] i namalował Go jako starca, ale wówczas Jezus ukazał mu się z siwą brodąS2. Malarz więc bardzo się zdziwił. Jezus zapytał go: „Dlaczego jesteś zdziwiony?” Malarz odrzekł: „Panie, pragnę namalować oblicze Twoje dla naszego króla - i nie m ogę”. Jezus zapytał: „Dlaczego [Mnie] malujesz?”, na co malarz odparł: „Król nasz bardzo pragnie Cię zobaczyć. Wydał nam bowiem rozkaz: jeżeli nie przyjdzie sam, to namaluj cie Go i przynieście mi Jego obraz, a ja przez to samo już wyzdrowieję”. Po raz drugi usłyszał Jezus o wierze Abgara. Wtedy Jezus wziął chustkę lnianą i przyłożył ją do swej twarzy, a wówczas na chuście odbiło się obli cze Jezusa takie, jakim było w rzeczywistości. Jezus wręczył tę chustę po słowi i pow iedział: „Weźmijcie ten obraz dla Abgara ode Mnie wraz z mo ją modlitwą i błogosławieństwem. Zostanie on wybawiony trzy razy. Naj pierw przez ten obraz, potem przez Tadeusza, i po raz trzeci przez chrzest”. Posłowie skłonili się Mu, wzięli obraz i poszli. Przy Bożej pomocy przeby-
O legendzie Abgara por. M. Starowieyski, StTheolVars 15(1977) 177-200. Legenda ta zo stanie podana w II tomie ANT. 80 Por. J 20, 29. 81 Por. J 19, 23. Interpretację teologiczną szaty całodzianej u Ojców podaje M. Aubineau, Dossier patristique su r Jean X IX 23-24, w: La B ible des Pères, Paris 1971, 9-50. Szatę tę Chrystusowi mieli ofiarować Trzej Królowie, por. wyżej XIV. Ta szata ma się znaj dować w Trewirze, Argenteuil i w Gruzji (M. Tamarati, L'Eglise géorgienne de l'origine jusqu'à nos jours, Paris 1910, 94-119). 8‘ Przykład typowej dla apokryfów polim orfii, por. s. 214 przypis 38.
1
i EW ANGELIA g r u z i ń s k a
li długą drogą [powrotną] i na piąty dzień przybyli do Urhaju83, gdzie znaj dowała sią siedziba króla Abgara. Wyszli oni z Jerozolimy w poniedziałek po Niedzieli Palmowej, znaleźli sią zaś w swym ojczystym kraju w Wielki Piątek. Gdy w piątek dochodzili oni do miasta, ujrzeli, że było ono oblężo ne przez wrogów84 i dlatego nie weszli do środka: bali sią bowiem, że wróg może ich zabić lub uwięzić, zaś obraz zrabować. Ukryli oni ten obraz w po lu w pewnej wyschniętej studni, sami zaś inną okrężną drogą dotarli do miasta. Tejże samej nocy nieprzyjaciel uciekł, na drugi dzień zaś rano po słowie stawili się do króla i powiedzieli doń: „On sam nie przyszedł z na mi, ale ofiarował nam swój wizerunek, który ukryliśmy w studni, gdyż lę kaliśmy się o niego”. Król po tych słowach uradował się bardzo i rozkazał, aby wszyscy, zarówno mężczyźni, jak niewiasty i dzieci udali się z zapalo nymi świecami do studni, i sam szedł również z całym ludem trzymając zapaloną świecę. Z wielkimi honorami przynieśli oni ten obraz do miasta i złożyli go tam aż do czasu, gdy przyszedł apostoł Tadeusz85. U S C H Ł E D R Z E W O FIG O W E. 19.86W poniedziałek po niedzieli palm szedł Jezus drogą i zobaczył drzewo figowe, a ponieważ był głodny, podszedł do drzewa, lecz nie znalazłszy na nim owocu, przeklął je, mówiąc: „Od dnia dzisiejszego niech nikt nie je z ciebie owocu!” Słyszeli to uczniowie jego i po krótkim czasie, gdy wracali tą samą drogą, ujrzeli to drzewo uschnięte, zdziwili się więc, Piotr zaś powiedział do Jezusa: „Panie, oto drzewo, które przekląłeś, uschło”. Jezus odrzekł: „Jeślibyście mieli choć trochę wiary, a gdybyście rzekli górze: wstań i zmień położenie albo rzuć się w morze stanie się”. U C Z T A W D O M U SZ Y M O N A . 20.87 Gdy Jezus to mówił, przyszedł pe wien faryzeusz imieniem Szymon i zaprosił Jezusa do siebie na obiad. Je zus przeszedł do niego wraz ze swymi uczniami. W miejscowości tej miesz kała pewna niewiasta bardzo złego prowadzenia się, która, gdy usłyszała, że Jezus znajduje się w domu Szymona, weszła i padłszy mu [Jezusowi] do stóp poczęła całować jego nogi i płakać tak gorzko, że oblała je łzami i wy tarła swymi włosami. Przyniosła ona ze sobą naczynie alabastrowe, pełne drogiego olejku, który wylała na głowę Jezusa, od czego dom cały napełnił
83 E dessa, dziś U rfa w południow o-w schodniej Turcji. 84 O oblężeniu E dessy w spom ina Egeria (19, 9, SC h 296, 209). 85 O Ju d zie Tadeuszu por. Ps. A bdiasz, D w unastu, O Ż 11, 148-150. 8fe R ozdział ten opiera się na M k 11, 12-14, par.; 20-23. 87 R ozdział ten opiera się na połączonych opisach: Lk 7, 36-48 i J 12, 4-6.
ROZPZ. 111. APOKRYFY O CAŁYM ŻYCIU CHRYSTUSA
się wonnością. N ic podobało się to gospodarzowi domu tego, gdyż w sercu sw oim gardził on Jezusem. Rzekł więc sam w sobie, że jeśli On jest czło w iekiem św iętym i prorokiem, to musi wiedzieć, jaka to niewiasta ucało wała jego nogi. Jezus zrozumiał jego myśli i rzekł: „Szymonie, chcę ci po w iedzieć jedno słowo". Szymon rzekł: „Powiedz, Panic". Na to Jezus: „Pe wien człow iek miał dwóch dłużników; jeden miał mu zapłacić sto, drugi zaś - pięćdziesiąt drachm; ponieważ jednak żaden z nich nie miał pienię dzy, on im ten dług darował. Który więc będzie go bardziej miłował?" Szy mon odrzekł: „Ten, komu więcej darował". Jezus powiedział: „Prawdę rze kłeś. Przyszedłem do domu twego, a nie dałeś mi wody, aby umyć nogi, ta niewiasta zaś łzami swymi nogi mi obmyła; tyś mnie ani razu nie pocało wał, ona zaś od chwili, gdy weszła, nie przestaje całować nóg; ty nie otarłeś mi nóg nawet ręcznikiem, a ona je otarła własnymi włosami; ty nie nama ściłeś Mnie nawet gorszym olejkiem, ona zaś bardzo drogim olejkiem nogi mi pomazała. Dlatego mówię do tej niewiasty: «Niech będą jej grzechy odpuszczone»". Ale Judasz także był niezadowolony mówiąc: „Czyż nie szkoda takim drogim olejkiem go namaszczać i czyż nie lepiej byłoby sprze dać ten olejek, a pieniądze rozdać ubogim?" Był bowiem bardzo chciwy i pieniądze te chciał mieć dla siebie, a nie dla ubogich. N A R A D A U K A J F A S Z A . 21.88 W środę zebrali się Żydzi w domu Kajfa sza na naradę [mówiąc]: „Jak myślicie, czy cała ziemia uwierzyła już w Je zusa? Dotychczas bowiem występował On i czynił cuda na wsi i potajem nie, a teraz już czyni je w mieście i jawnie; to nasza słabość, żeśmy Go dotąd nie zabili. Cóż tedy mamy uczynić?" I m ówili jeszcze dalej: „Jeśli nie możemy jawnie zatrzymać Go i zabić, gdyż lud może się o tym dowie dzieć i ukamienować nas, to musimy zatrzymać Go zasadzce i w nocy, kie dy będzie spał; lecz na drugi dzień lud zobaczy Go uwięzionego, a wtedy nic już nie zrobimy". Poczym wysłali swoich szpiegów, ale ci nie mogli znaleźć miejsca [gdzie Jezus spał]. Z D R A D A J U D A S Z A . 22.89 Wtedy przyszedł do nich Judasz i zapytał: „He mi dacie, jeżeli wskażę wam miejsce, gdzie Jezus będzie spał?" Oni
88 Rozdziały 21-24 opierają się na J 7, 45-53; 11, 47-53; Mt 26, 1-5, 14-16, par., ale autor układa je we własny sposób. Peradze niestety opuścił opow iadanie o tym, że jak Ju dasz miał być zabójcą swego ojca. Pierwsza część rozdziału opiera się na Mt 26, 14-16, par.; w drugiej autor streszcza m odlitwę w Ogrójcu (Łk 22,41 -46) i opowiada o uwięzieniu Chrystusa łącząc w jedno opo wiadanie ewangelii kanonicznych (szczególnie M ateusza i Jana).
, E WANGELIA g r u z i ń s k a
obiecali mu dać trzydzieści srebrników. Judasz rzekł: „Pójdę tej nocy, aby zobaczyć, gdzie się On zatrzyma, jutro zaś w nocy przyjdę i wezmę was z sobą, abyście Go zatrzymali potajemnie i aby nikt się o tym nie dowie dział”. Żydzi bardzo się z tego ucieszyli i oczekiwali Judasza. Jezus znaj dował się w ogrodzie i nauczał swych uczniów, potem zaś odszedł nieco od tego miejsca i począł rozmyślać o śmierci, a krwawy pot spływał po Nim. Wówczas nadszedł Judasz z wieloma Żydami. Jezus zapytał ich: „Kogo szukacie?” Oni zaś odrzekli: „Jezusa Nazarejczyka”. „To Ja jestem” - od powiedział Jezus i w tej samej chwili wszyscy oni padli na ziemię (zrozum, że jeśliby chciał, to mógłby natychmiast uciec od nich). Jezus tchnął na nich90 i Żydzi powstali. Wtedy odezwał się do niego Judasz: „Bądź pozdro wiony, Nauczycielu!” i ucałował Go w kolano. Jezus odrzekł: „Więc zdra dzasz mnie pocałunkiem?”, potem słudzy rzucili się na Niego i schwycili Go91. Piotr jednak, pobudzony gorącą miłością, wydobył kord i uderzyw szy jednego ze sług, odciął mu ucho. Jezus rzekł do Piotra: „Odłóż kord na miejsce. Gdybym chciał się wybawić, to mógłbym przywołać dwanaście legionów aniołów i tych tu wszystkich pozabijać, lecz pragnę umrzeć do browolnie, aby zbawić świat i spełnić to, o czym mówią księgi proroków”. Wtedy przyłożył słudze ucięte ucho na miejsce i uzdrowił go92. [Żydzi] rzu cili się nań i pojmali Go, uczniowie zaś uciekli93. JE Z U S U A N N A SZA 94. 23. [Wtedy Żydzi] z wielkim naigrywaniem pro wadzili Go do arcykapłana, a gdy ten mówił go niego, Jezus odpowiadał mu w sposób łagodny. Ale ten, któremu Jezus przed chwilą uleczył ucho, wymierzył mu pierwszy policzek, jakby przez wdzięczność [za to]. Był to ten sam człowiek, który w ciągu trzydziestu ośmiu lat był sparaliżowany, a którego Jezus uzdrowił w świątyni mówiąc doń: „Idź i nie grzesz wię cej!” - i oto on pierwszy właśnie spoliczkował Jezusa95. A jeśli ten, które-
90 Por. J 18, 4-9. 91 Por. M t 26, 49, par. 92 Por. M t 26, 50-54, par. 93 Por. M t 26, 56, par. 94 M am y tu połączone J 18, 23 i M t 26, 67n. oraz EwNik 6, 1. 95 T ypow e dla apokryfów poszukiw anie w iadom ości o anonim ow ych postaciach w ew angelii. M alchus (M t 26, 50, J 18, 10) zostaje zidentyfikow any z paralitykiem , o któ rym m ow a w J 5, 5-15 i ze sługą, który uderzył Chrystusa przed sądem Annasza - J 18, 22. Pow odem uw agi o niew dzięczności jest w zm ianka J 5.15: uzdrow iony paralityk doniósł, że to Jezus uzdrow ił go w szabat. W EwN ik 6, 2 tenże chory (okoliczności uzdrow ienia są nieco inne) św iadczy za Chrystusem .
mu Jezus w yśw iadczył tyle dobrego, postąpił z N im w taki sposób, to cóż dopiero czynili inni? Jedni bili go po tw arzy, d ru d z y pluli m u w o c zy , inni w yryw ali m u w łosy z brody, zaś inni je s z c z e kopali G o nogam i w ołając„Stw orzony przez Boga, Synu D ziew icy M aryi, któ ry pragniesz ponieść m ęczeństw o za nasze zb aw ie n ie !" N a jp ie rw p rzy p ro w ad z o n o J e z u s a do pałacu A nnasza, który był teściem K ajfasza, i g d y arcy k a p ła n z a p y ta ł Go, czego On nauczał, Jezus odrzekł: „ N a u c z a łe m z a w s z e ja w n ie i nic nie mó w iłem w tajem n icy ; spytaj raczej tych, k tó rzy sły sz e li m o je nauki”. P o tych słow ach jed e n ze stojących tam sp o lic z k o w a ł Je z u sa m ó w iąc: „C zy ta k od pow iadasz arcykapłanow i?” Po tych sło w a c h a rc y k a p ła n A n n asz [Ananiasz] posłał Jezusa z w iązan eg o do a rc y k a p ła n a K a jfa sz a , sw e g o zięcia. J E Z U S U K A J F A S Z A . 2 4 . 96 A szli z a n im w s z y s c y k a p ła n i i doktorowie oraz starszyzna, ja k m ów i a p o sto ł M a re k , p o s z u k u ją c fałszywych świad ków przeciw ko Jezu so w i, lec z n ie z n a le ź li ich . W ie lu bowiem fałszywie przeciwko N iem u św ia d c zy ło , lec z ś w ia d e c tw a ich n ie b y ły zgodne pomię dzy sobą. W tedy najwyższy k a p ła n z a p y ta ł J e z u s a : „ C z y Ty jesteś Synem B o g a ? ” J e zu s o d p o w ie d z ia ł: „ [ J a m j e s t] ; u jr z y c ie S y n a Człowieczego przychodzącego z obłokami i s ie d z ą c e g o p o p ra w ic y B o ż e j” . Najwyższy kapłan ro zd arł sw e s z a ty i rz ek ł: „ N a c o p o tr z e b u je m y jeszcze świadec tw a? W szyscy sły sz e liśm y b lu ź n ie rs tw o ” . P o te m s p y ta ł ich: „Jaki wyrok w ydacie n a ń ? ” Oni zaś jednogłośnie o d p o w ie d z ie li: „ J e s t winien śmierci!”
i poczęli plwać na oblicze jego, w y w ra c a ć m u o d z ie n ie i bić pięściami w gło wę, m ó w iąc: „ Odgadnij, k to c ię u d e r z y ł? ” Ż o łn ie r z e z a ś policzkowali Go, a g d y się naigrali do syta, p rz y w ią z a li g o do s łu p a kamiennego i biczowali miotłą c ie rn io w ą, dopóki całe c ia ło n ie s ta ło s ię krwawe. JEZUS U PIŁATA. Gdy n a d s z e d ł p i ą te k , najstarsi kapłani uczynili radę i związawszy Jezusa w y d a li G o P iła to w i. Piłat zapytał go: „Czy Ty jesteś królem żydowskim?” Jezus o d rz e k ł: „Ty mówisz, że jestem”. [W te d y ] Piłat powiedział do starszych: „ Ż a d n e j winy nie znalazłem w tym człowieku”,
96 Autor nazywa Marka Apostołem, choć ten nim nie był. Podstawą pierwszej części jest opis przesłuchania przed Kajfaszem (Mt 26, 59-66; M k 14, 55-64) oraz znieważania Jezusa (Mt 26, 67). Druga część opiera się na skróconym opisie przesłuchania u Piłata (Łk 23, 47, par.). Opis urywa się na przesłuchaniu Piłata u Heroda i w tym miejscu Peradze notuje, że brakuje 47 stron, co jest wyraźną pom yłką: brakuje 47 strony, bo w następnym rozdziale (25) znajduje się opis przesłuchania przed Piłatem , w ypuszczenie Barabasza i wy roku na Chrystusa. Trudno przypuścić, aby nawet w apokryfie rozm ow a z Herodem ciągnę ła się przez 47 stron!
, E WANGELIA g r u z i ń s k a
225
oni zaś odrzekli: „O n ich uczy; naw et z Galilei przychodzą ludzie do Nie go” . G dy Piłat usłyszał, że Jezus pochodzi z G alilei, odesłał G o do króla H eroda, który był w tedy w Je ro zo lim ie ... 25.97 Piłat zapytał Żydów: „Kogo chcecie, abym w ypuścił z tych dw óch?” Oni odpow iedzieli: „B arabasza” . W tedy rzecze Piłat: „A co m am uczynić z tym , którego zw iecie pom azań cem, królem żydow skim ?” I w szyscy Żydzi odpowiedzieli: „Niech Go ukrzy żują!” Na to Piłat: „C óż złego uczynił?” A oni poczęli jeszcze głośniej wołać: „U krzyżuj G o !” W tedy Piłat, w idząc, że nic nie m oże w skórać, i że pow stał jeszc ze w iększy rozruch, w ziął wody, um ył ręce przed ludem i rzekł: „Ja nie jeste m w inny krw i jeg o ; to w asze dzieło” . Żydzi zaś odrzekli: „Niech będzie krew je g o na nas i na naszych w nukach!” Piłat pow iedział: „Weźcie Go i uczyńcie w yrok w edług waszej ustaw y” . Żydzi zaś odparli: „M y nie m ożem y nikogo z abijać” . W tedy Piłat, aby zadość uczynić Ż ydom , w ypu ścił B arabasza, który był schw ytany na m ężobójstw ie, zaś Jezusa uderzył kijem i oddał Ż ydom , aby Go ukrzyżow ali. W sieni ratusza, w którym od byw ała się narada, zebrali się żołnierze, zwołali tłum ludzi i oblekli Jezusa w odzienie czerw one i żółte98, włożyli mu [na głowę] cierniow ą koronę i dali trzcinę do ręki, pozdraw iali Go wołając: „Witaj królu żydow ski!” Plwali nań, bili po głow ie, a gdy Go w yw iedli na podwórze, m iał [na sobie] cier niow ą k oronę i odzienie czerw one i żółte. Gdy ju ż m ieli dość bicia, prze brali G o w je g o w łasne odzienie i zabrali, aby Go ukrzyżow ać. ZDJĘCIE Z KRZYŻA99. 26. W piątek, równo o godzinie dziew iątej, Je zus oddał ducha sw ego O jcu100. W tedy przyszedł do Piłata książę żydow ski z m iasta A rym atei, im ieniem Józef, i prosił o w ydanie m u ciała Jezusa, aby je pochow ać. Piłat zdziw ił się, że Jezus um arł tak prędko i posłał setnika101 im ieniem L ucjan 102 m ówiąc: „Idź i zobacz, a jeśli jeszcze nie um arł, to prze trąć M u kolana” . Setnik poszedł i ujrzał dwóch łotrów, którzy byli ukrzyżo
97 Rozdział opiera się na synoptykach: Mt 27, 16-31, par. 98 Trudno przyjąć tłumaczenie Peradze, że jest to świadectwo wpływu rzymskiego ka tolicyzmu na m onofizyckich Ormian, ponieważ chorągiew papieska ma kolor żółty! 99 Rozdział ten w niewielkim stopniu opiera się na Ewangeliach kanonicznych, a ra czej na tradycji ormiańskiej. 100 Por. Mt 26, 45-50. 101 Por. Mt 15, 42-44, par. 102 Zazwyczaj nazywany jest Longinem, por. ListHerPił. Istnieje męczeństwo św. Lon gina w języku gruzińskim. O św. Longinie por. BHO 685n. - teksty gruzińskie, BGH 988990 - teksty greckie, BHL 4965 - teksty łacińskie.
A p o k r y f y t. 1. c z . 1 - 15
± ± 2 _____________________________
R O /D Z . IIIA PO K R Y FY O
C A Ł Y M ŻY C IU CH
im kolana. [P o i u jr z a w s z y , ż c j u ż u m a rł, nie łamał Mu kolan ty lk o w ł ó c z n i ą o tw o r z y ł j e g o b o k , a n a ty c h m ia s t wyszła stamtąd krew103 J e d n a k r o p l a k rw i w p a d ła m u w o k o (a b y ł o n n ie w id o m y na to oko) i przej r z a ł o d r a z u . U d a ł s ię w t e d y d o P iła ta , p o k a z a ł m u o k o i opowiedział o tym c u d z i e . P iła t p o z w o lił J ó z e f o w i p o c h o w a ć J e z u s a . Józef przystawił drabinę i c h c i a ł w y ją ć g w o ź d z ie [z ra n J e z u s o w y c h ] , le c z w tejże chwili wyptynęja s p o d ty c h g w o ź d z i d u ż a ilo ś ć k rw i i u n ie m o ż liw iła wyjęcie. Wówczas Jó z e f p o k ło n ił się k rz y ż o w i i p o w ie d z ia ł: „ Ś w ię ty B o ż e , Święty Mocny, Święty N ie ś m ie r te ln y , k tó ry z a n a s b y łe ś u k r z y ż o w a n y 1y . Powtórzył to trzy razy, i o t o C h r y s tu s s a m p o c h y lił s ię z k r z y ż a n a r ę c e Józefa. Józef związał ciało c z y s ty m i p r z e ś c ie r a d ła m i i w e d łu g z w y c z a ju żydowskiego odmówił mo d litw y z a z m a rły c h . W p o b liż u te g o m ie js c a , n a którym Chrystus był ukrzy ż o w a n y , z n a jd o w a ł się n ie w ie lk i o g r ó d , b ę d ą c y własnością Szymona, który u r z ą d z ił w n im g r ó b d la s ie b ie , le c z w y je c h a ł d o in n e j miejscowości i tam z m a r ł, ta k ż e g ró b te n z o s ta ł p u sty . W ty m m ie js c u pochowano Chrystusa, p o te m p o ło ż o n o n a d rz w i g ro b u w ie lk i k a m ie ń . Niewiasty, które służyły C h r y s tu s o w i, p a tr z y ły z d a le k a n a te n p o g r z e b . Nazajutrz był szabat, to jest n ie d z ie la ż y d o w s k a , i d la te g o n ie m o g ły o n e pójść na grób. K A P Ł A N I U PIŁA TA . 27. 106 K a p ła n i ż y d o w s c y u d a li się wtedy do Piłata
w a n i w r a z z J e z u s e m , a ż e b y li je s z c z e ż y w i, w ię c p o ła m a ł te m ] p o d s z e d ł d o J e z u sa
powiedział, zmartwych w s ta n ę » . D la te g o p o z w ó l n a m o p i e c z ę to w a ć grób jego na przeciąg trzech d n i. W s z a k u c z n io w ie j e g o m o g ą w y k r a ś ć c ia ło i powiedzieć, że On zmar tw y c h w s ta ł, a to b ę d z ie j e s z c z e g o r s z e ” . P iła t o d r z e k ł na to: „Tyle rzeczy c z y n i c i e b e z e m n ie , d la c z e g o te r a z p y t a c i e ? M a c ie ludzi, poślijcie ich i s tr z e ż c ie g r o b u ! ” D a ł im je d n a k z e s w o je j s tr o n y straż, oni zaś poszli i za p ie c z ę to w a li g ró b . P iła t p o w ie d z ia ł j e s z c z e d o Żydów: „To ja wam mówię, ż e j e ś l i o n n a p r a w d ę z m a r tw y c h w s ta n ie z g r o b u , napiszę do cesarza, aby i p o w ie d z ie li: „ D z iś p r z y p o m n ie liś m y s o b ie , ż e te n z w o d z ic ie l
g d y j e s z c z e ż y ł: « J e ś li z a b ije c ie M n ie , to J a n a tr z e c i d z ie ń
103 Por. J 19, 31 -33. Ormianie używali we Mszy św. tylko wina bez dodatku wody, co stanowiło nawet przedmiot sporów teologicznych. 104 Dodatek do Trishagion: „który byłeś za nas ukrzyżowany” jest dziełem Piotra Fo lusznika, monofizyckiego patriarchy Antiochii (468-488). O ten dodatek toczyły się zacięte spory teologiczne. 105 Por. Mt 15, 45n., par. 106 Pierwsza część rozdziału opiera się Mt 27, 66, druga - na motywach apokryficz nych listów Piłata do cesarza i ZemZb (por. ListPTyb, RapP, ZemZb i list Piłata do Klaudiu sza w EwNik 28).
1 EWANGELIA GRUZIŃSKA
227
on kazał w szystkich was uwięzić wraz z żonam i i dziećm i, albow iem spisa łem w szystkie cuda w czasie zm artw ychw stania; jeśli zaś nic z m artw ych w stanie, to ocalejecie” . Według rozkazu kapłanów (Żydzi) zapieczętow ali grób i postawili straż złożoną z czterech strażników i stu d w udziestu Ż y dów, aby strzegli ciała Jezusow ego107. MARIA MAGDALENA PRZY GROBIE. 2 8 . 108 Bardzo w cześnie po północy przyszła do grobu M aria M agdalena. Było to o tej porze, gdy anioł odw alił kam ień i siedział na nim. M aria M agdalena zajrzała do grobu i zobaczyła, że jest pusty i że nie ma tam ciała Jezusa. M aria zaczęła płakać i b ić się w piersi m ówiąc: „Cóż ja m am teraz czynić, dokąd iść i kogo pytać, gdzie m am Go szukać i gdzie Go m ogę odnaleźć? Przecież zdjęli G o z krzyża i położyli do tego grobu, przyw alili grób dużym kam ieniem , z ap ieczęto w a li i postaw ili straż. Sam a jestem św iadkiem , że nikt z uczniów nie ruszył G o tej nocy, Żydzi zaś nie uczyniliby tego, aby nie pogw ałcić szabatu; żad ne zw ierzę rów nież nie m ogło Go w ykraść, gdyż grób z am knięty był d u żym kam ieniem . Przed trzem a dniam i też nie m ógł zm artw ychw stać, ja k to sam p ow iedział, dotychczas bow iem upłynęła jed n a noc i je d e n dzień. W szystko to, co On m ówił aż do ostatnich czasów, spraw dziło się, ja k ż e m ógł w ięc teraz skłam ać - w szak zaw sze m ów ił praw dę: w ja k i w ięc sp o sób trzeba to tłum aczyć? G dyby ktoś m iał w ykraść je g o ciało. O n sam m ógł to przecież przepow iedzieć!” Tak ona rozm yślała, w ylew ając łzy i b ijąc się w p iersi109. Płakała po kryjom u, bała się bow iem straży, a n ie m iała nikogo przy sobie, z kim m ogłaby rozm aw iać. W tedy anioł, który sie d ział na sk a le, przyw ołał j ą do siebie i zapytał: „N iew iasto, czem u p łac ze sz tak b e zn a dziejnie; pow iedz mi przyczynę, m oże ja będę m ógł ci dać ja k ą ś ra d ę? ” M agdalena odpow iedziała: „Z abrali m ego Pana z tego g robu i nie w iem , gdzie G o położyli” . Na to anioł: „M asz taką silną m iłość i w iarę, ale w y le w asz łzy nierozsądne. K iedy to się zdarzyło, aby poszu k iw an o żyw ego p o m iędzy um arłym i?110 Czy jeste ś bardziej nierozsądna od tej straży? C hodżże i zobacz, że G o przecież tu nie m a” . Te słow a anioła w y w o łały u n iew ia-
107 EwNik (gr. B, 12, 2) mówi o pięciuset żołnierzach, których dał im Piłat. I0* Rozdział ten opiera się zasadniczo na J 20, 11-18 z dodatkam i w ziętym i z innych ewangelii i apokryfów. Treść jednak jest tak „uzupełniona” , że chw ilam i trudno rozpoznać opowiadanie ewangeliczne. Peradze słusznie w idzi tu elem enty Mt 28, 1-10; Mk 16. 1-8; Lk 24, 1-11 oraz J 20, 1. 109 Por. Ew Pt 12, 5 ln. 1,0 Por. Lk 24, 5.
R O Z D Z III A P O K R Y F Y O C A Ł Y M Ż Y C IU C H R Y S T U S A
sty jeszcze w iększy lęk i zamęt m yśli. Anioł zaś znów rzekł do niej: „Jeśli mi ty nie w ierzysz i sądzisz, żc ja ci jestem obcy, to idź i zapytaj swoich ludzi oraz tych, którzy Go sądzili, kapłanów waszych i starszyznę, oni ci powiedzą prawdę. N ie tylko przyjaciele Jego, ale nawet wrogowie powie dzą, że powstał z martwych. Podczas trzęsienia ziemi zmartwychwstał z gro bu. Byłem tu wraz z innymi aniołami i zmartwychwstania nie spostrzegli śmy, a kiedy spojrzeliśmy na grób, to pieczęć była nienaruszona, lecz przy trzęsieniu ziemi doznaliśmy jakiegoś przeczucia, odsunęliśmy kamień111, w eszliśm y do grobu i nie znaleźliśmy Go, aź wreszcie On sam ulitował się i ukazał się nam. Ponieważ wy tak bardzo pragniecie Go ujrzeć, to on ulitu je się po raz drugi i ukaże się także wam”. RELA C JA SRAŻNIKÓW . 29 .112 W tym czasie, gdy anioł opowiadał to Magdalenie, powstało kilku strażników, udało się do miasta i powiedziało arcykapłanom i starszyźnie: „Co tu robicie i po co tu siedzicie? Stała się rzecz niemożliwa: On naprawdę zmartwychwstał i nie możemy tego ukryć. Oto będziem y krzyczeć [o tym] na dworze wezyra i opowiadać to po całym m ieście, i nie będziemy temu zaprzeczali. Straszliwe zjawisko zmartwych wstania ukazało się nam: nastąpiło trzęsienie ziemi silniejsze aniżeli w czasie ukrzyżowania113, lecz w tym dniu było nam lżej aniżeli w nocy; a baliśmy się nie tylko z powodu trzęsienia ziemi. Jacyś ludzie zstąpili ku nam, nie wiem y jednak, czy pochodzili oni z nieba czy z ziemi. Wejrzenie mieli ja sne jak błyskawica; gdyby to był dzień, to światłość przyćmiłaby słońce114. Ze strachu jakby zamarliśmy, a niektórzy [z nas] porzucili broń i uciekli. Bardzo nas to dziwi, żeście nic nie odczuli i że siła i moc tego zjawiska nie dotarła do was; nawet kamienie roztapiały się, a ziemia stała się jak żelazo. Staliśmy tam, jakby umarli, a ci, którzy tam zostali, sądzimy, że już zmar li”. Po tych słowach kapłani powiedzieli do straży: „Jeżeli mieliście taką ciężką przygodę, jak mówicie, i niektórzy spośród was, Żydów, zostali tam, jakby umarli, to w jaki sposób przyszliście tu, aby nam to powiedzieć?” Straż odrzekła: „O północy przyszły błogosławione niewiasty do grobu, przyniosły olejek i św iece115. Gdy one nadeszły, zrobiło się nam nieco lżej
"'P o r. Mt 28, 2. 1,2 Rozdział ten i następny (30) opierają się na Mt 28, 11-15; opowiadanie zostało jednak znacznie rozwinięte. " 3 Por. Mt 28, 2; 2 7 ,5 1 . " 4 Por. EwPt 9, 36.
I E WANGELIA g r u z i ń s k a
[na duszy]; jed n a z nich bez bojaźni zajrzała do grobu, a gdy nie znalazła zm arłego, zaczęła płakać. W tedy usłyszała ona głos zm arłego o zn ajm iają cy, że on żyje i zm artw ychw stał116. One pow iedziały nam, że to byli anioło wie, i m yśm y sami słyszeli, jak oni m ówili do niew iast: «Czem u szukacie żyw ego pom iędzy um arłym i?117Nie ma go tutaj, gdyż zm artw ychw stał i w y przedza w as [w drodze] do Galilei, jako wam przepow iedział»” 118. ZANIEPOKOJENIE KAPŁANÓW. 3 0 . Gdy kapłani usłyszeli to w szystko od straży, zdziw ili się, zmartwili bardzo i stracili w szelką nadzieję dow ie dziaw szy się, że strażnicy m ówią prawdę. Zaczęli w ięc naradzać się m ię dzy sobą m ówiąc: „Co m am y teraz czynić? On pow stał z m artw ych i był w idziany przez aniołów i ludzi; straż może pójść do sam ego Piłata i opo w iedzieć m u o wielkim cudzie zmartwychwstania. On teraz idzie do G ali lei i zrobi się jeszcze większy rozgłos”. W reszcie nic innego nie m ogli ura dzić, ja k w yjąć skarb ze świątyni, potem dali strażnikom dużo srebra i p o uczyli ich: „M ów cie tak, że w tym czasie, gdyście spali, przyszli uczniow ie i ukradli ciało” . M ARIA SPOTYKA JEZUSA. 3 1."9 M aria stała w p obliżu anioła i p łak a ła gorzkim i łzam i; z m iłością spoglądała w je d n ą i w d ru g ą stronę [w na dziei], że m oże on się ukaże (to sam o pow iedziane je s t w E w angelii). G dy an io ł przem aw iał do niej, stanął za nią sam Pan Jezus ukrzyżow any, a o n a G o nie p o zn ała sądząc, iż je s t to ogro d n ik i p o w ie d z ia ła doń: „P anie, je ś li ty w ziąłeś ciało Jezusa, pow iedz m i, gdzieś je po ło ży ł, a ja je z a b io rę ...”
113 Por. Mt 28, 1-4, par. Kobiety wieczorem kupiły wonności, a bardzo rano - a więc nie o północy - poszły do grobu. W EwGruz natomiast niosą świece, obficie używane w li turgii wschodniej. 116 Powtórzenie rozmowy z r. 28, tyle że tam Maria Magdalena przyszła sama i rozm a wiała z aniołem, tu natomiast przyszła z niewiastami i rozmawiała z samym Chrystusem. 117 Por. Łk 24, 5. "» Por. Mt 27, 7, par. 119 Jest to kontynuacja przerwanego przez rozdziały 29 i 30 opowiadania, które prze chodzi w opis wydarzeń w J 20, 11 -18. Na samym jednak początku opow iadanie się uryw a
2 . E w a n g e lia a r a b s k a J a n a (EwJ) (przekład i opracowanie fragmentów ks. Marek Starowieyski)
Ewangelia arabska Jana (EwJ) zachowana w języku arabskim stanowi prze kład z j. syryjskiego, który prawdopodobnie był językiem oryginału. L. Moraldi przypuszcza, że podstawowe elementy' tego tekstu sięgają wieków II/III. Oryginał syryjski powstał prawdopodobnie jeszcze w czasach przedmahometańskich, nato miast przekład arabski w VII/VIII wieku, w Egipcie, prawdopodobnie, znowu we dług hipotezy' Moraldiego, w kręgu Samuela, opata klasztoru w Kalamun120. Ten tekst był poprawiany i uzupełniany. Typowe uzupełnienia stanowią elementy antymuzułmariskie wypływające ze zwiększającej się presji islamu na chrześcijaństwo egipskie. Tekst arabski został przełożony na j. etiopski - jest to utwór pt. Cuda Jezusa, tekst znany i wydany przez S. Grebaut, różni się on jednak dość znacznie od EwJ. EwJ z rękopisu arabskiego z 1342 r. zakupionego w XVII w. dla Biblioteki Ambrozjańskiej w Mediolanie wydał i przełożył na j. łaciński J. Galbiati w 1957 r. EwJ była znana, ale tylko ścisłemu kręgowi uczonych już w XIX w.; dzięki wydaniu Galbiatiego (wprawdzie wydanemu luksusowo i bardzo rzadkiemu) stała się dostęp na szerszemu gronu czytelników', ale ciągle jeszcze bardzo ograniczonemu; spopula ryzowały ją dopiero przekłady na języki nowożytne: szwedzki (O. Lófgrena, 1967) i włoski (L. Moraldiego, 1991). M. v. Esbroeck odkrył starszy rkps z 1175 r. Utwór jest bardzo obszerny - w przekładzie włoskim liczy sobie ponad 180 stron - jest to najobszerniejsza ewangelia apokryficzna obok EwBam. Tekst jest poprzedzony wstępem, następuje opis stworzenia świata i grzechu pierwszych ro dziców a kończy się na wniebowzięciu Maryi i rozesłaniu uczniów i zawiera epi log. Jest to w ięc utwór obejmujący całość życia Pana Jezusa, umieszczonego w ra mach stworzenia świata i początków Kościoła. W tekście uderza brak opowiadania o narodzinach i dzieciństwie Maryi oraz cudów zawartych w EwTmDz. Źródłem utworu są Biblia: Stary Testament interpretowany po chrześcijańsku oraz Nowy
120 Por. S W P W 98n.
2.
EW A NG E LIA AR A B SK A JA N A (w ybrane fragm enty)
231
T estam en t, szczególnie Ewangelie („uzupełniane” przez autora!). A utor czerpie w iele z a p o k ry fó w np. z Cyklu Piłata, stąd ważna rola Nikodema, G am aliela i Józefa z Ary-
m atei. W tekście w ykorzystano nieznane źródła, szczególnie opisów cudów , k tóre sta ją się coraz bardziej fantastyczne (np. ożyw ienie postaci na obrazie czy lew i k o z io łe k w yznające bóstw o C hrystusa). E w J je s t utw orem ortodoksyjnym , nie spotykam y w nim elem entów h e rety c kich, a ew entualne ślady m anicheizm u i gnostycyzm u są raczej dość w ątpliw e, n a tom iast zaw iera ciekaw e elem enty teologiczne121, np. podkreślenie roli M aryi. C e ch ą charakterystyczną jest bardzo m ocno wypunktowana polem ika z islam em . C h a rakterystyczne dla utw oru s ą dwie długie (i dość m onotonne) m ow y Je zu sa, z aw ie rające około 1/5 utw oru: jed n a z nich m iała być w ygłoszona na G ó rze O liw nej (typow y elem ent apokryficzny), druga w drodze do Jerozolim y. P odajem y tu fragm enty EwJ dotyczące narodzenia Pana Jezusa i Je g o chrztu (tekst bardzo piękny). Pokazują one, ja k poszerzano Ew angelie o tradycje lokalne (por. np. opis ucieczki do Egiptu z Ew A rabD z i naszego apokryfu) lub naw iązujące do tradycji ju daistyczny ch (legenda o pow staniu Septuaginty w zięta z L istu A ry stea sza w scenie z Sym eonem ) albo do tradycji Seta (opow ieść o M agach) - do tej sceny n aw iązu ją zresztą i inne apokryfy, por. w yżej, E w G ruz 11, objaśn. Teksty przetłum aczono bądź z przekładu łacińskiego J. G albiatiego, b ąd ź p rze kładu w łoskiego L. M oraldiego oczekując na lepsze czasy, kiedy sp e c ja lista od ch rześcijańskiego j. arabskiego dokona tłum aczenia EwJ z oryginału. MODLITWA SALOME. 6 . 1. Gdy akuszerka Salumi122 usłyszała to, co jej powiedziało Dziecko, zawołała, aby oddać Mu chwałę: „Chwała Tobie, który siedzisz po prawicy chwalebnego Ojca! Chwała Tobie, którego prowadzą Serafini! Chwała Tobie, którego tron jest na wysokości niebios, a nogi w głębo kościach ziemi i który z litości ku swoim niewolnikom zadowoliłeś się przy jęciem nędznego ludzkiego ciała i rzuciłeś się do małego i chwiejącego się żłóbka! Chwała Tobie, który wypełniasz niebo, a mocą swoją - całą ziemię! Chwała Tobie, chwała Tobie, Boże nieba i ziemi, który znasz liczbę ziaren piasku i kropel deszczu!
121 Por. ANT 144n. 122 Akuszerka Salome, która dokonała próby dziewictwa Maryi (por. ProtEwJk 20). Salome jest postacią popularną w apokryfach, np. w EwEg(por. Indeks). Modlitwą tu poda ną Salome dziękuje za cudowne uzdrowienie. Modlitwa zawiera liczne reminiscencje biblij ne. Jest to prawdopodobnie fragment jakiegoś kazania.
ROZO/. III APOKRYFY O CAŁYM ŻYCIU CHRYSTliqą
Chwała Tobie, którego królestw u nie będzie końca, którego światło nie zgaśnie, którego m oc nic ustanie! Chw ała Tobie, chw ała Tobie, który liczysz to, co stworzone: widoczne i niew idoczne! 2. Chw ała Tobie, który z własnej woli stałeś się człowiekiem, a przez sw e w cielenie z w łasnej woli złączyłeś się ze sw oim stworzeniem! C hw ała Tobie, boski i godny czci! C hw ała Tobie, bo należy Ci się chw ała i cześć! C hw ała Tobie, który jeste ś godny, aby Ci składano dzięki i aby Cię w ychw alano! C hw ała Tobie na w ieki, bo rozdzielasz dobra naw et ju ż po ich rozdzie leniu! C hw ała Tobie, który św iatło sw oje ro zlew asz na sługę sw ego Izraela! C hw ała Tobie, O dkupicielu św iata, k tó iy ja k chcesz kierujesz serca m i/ C hw ała Tobie, którego chw ali to, co c ie lesn e i co bezcielesne spośród a n io łó w i ludzi! C hw ała Tobie, k tórego im ię c h w alą m o rza i to, c o się w nich znajduje! C hw ała Tobie, k tórem u cześć o d d a ją sło ń ce, k się ż y c i gw iazdy! C hw ała Tobie, któ reg o c h w a lą g ó ry i d rz ew a , i o w o ce, i rzeki, i kwia ty, a im ię Jego u w ielb io n e i c z c z o n e u w ie lb ia ją i w y n o szą! C hw ała Tobie, c h w ała T obie, k tó re g o c h w ali to, co oddycha! C h w a ła Tobie, o B ło g o sław io n y , k tó ry p rz y s z e d łe ś na św iat w imię O jca, a b y o d k u p ić p le m ię Izraela i w s z y s tk ie n a ro d y ! C h w a ła Tobie, k tó r y z a p o m in a s z o w in a c h , g ła d z isz z b ro d n ie i odpusz cza sz g rzech y! C h w a ła T obie, k tó r e m u c h w a ła w ra z z O jc e m T w o im i D u c h em św ię to śc i T w o jej na w ie k i w iek ó w , A m e n . C h w a ła T o b ie !” NIEPOKÓJ SZATANA I ODKRYCIE PRZEZ NIEGO JEZUSA. 7. 1. Drugi cud przy narodzeniu Chrystus a naszego Pana i Boga z czystej Dziewicy Maryi w dwudziestym piątym dniu trzeciego miesiąca roku świata123. Aniołowie otoczyli grotę, w której się On narodził i połączyli swe skrzydła od nieba aż po ziemię, a na całym świecie zaczęły upadać bałwany, a Iblis [szatan], choć używał wszystkich swych zdolności, nie zdołał podnieść nawet jedne go posągu tak, aby w tym samym czasie inny nie upadł. ~\Por. S. Grebaut, PO 12, 606n. (Cud V, 2); PsMt 15, 2. Tytuły zawarte w tekście podajemy podkreślone.
2 E WANGELIA ARABSKA JANA (wybrane fragmenty)
2. Z grom adzili się w ięc szatani w okół sw ego księcia Iblisa i rzekli d o ń „P anie nasz, ja k a to klęska w naszą m oc uderzyła? K to się na św ie c ie n a ro dził i sp o w o d o w ał upadek naszego p aństw a?” O n zaś drżąc z lęku o d p o w iedział: „P oczekajcie trochę, aż obejdę w szystkie kraje ziem i w p o sz u k i w aniu, kim je s t ów N arodzony, a pow róciw szy o pow iem w am , o k o g o c h o dzi: nie um knie m i, kim O n je s t” . 3. 1 tak ów przeklęty uniósł się w pow ietrze i o p u ścił się w g łębiny, a potem o b leciał w szystkie m iejsca na ziem i w poszukiw aniu, kim je s t ów N arodzony, ale nie odkryw szy praw dy o narodzeniu C h ry stu sa , p o w ró c ił do sw ych p rzyjaciół pełen niepew ności i znalazł ich w szy stk ic h ró w n ie ż przybitych. D odaw ał w ięc odw agi ich sercom i m ów ił do nich: „ N ie lę k a j cie się, że nadejdzie kres dla m ojego królestw a: nie zostanę od n ieg o o d d a lony ani też nie porodzi D ziew ica, o której prorokow ał Izajasz. M ó w ił on bow iem : «O to dziew ica porodzi D ziecię124, a po narodzeniu p ozostanie D zie w ic ą w Jero zo lim ie» . Jeśliby zaś ów N arodzony nap raw d ę m iał się n a ro dzić, to o b aliłby m oje królestw o i usunąłby m oje pan o w an ie [ ...] 6. T eraz je d n a k ogarnął m nie taki sm utek i takie rozdarcie, ja k ie g o nie doznałem od czasu, odkąd upadłem z wysokiej godności, ja k ą m iałem w n ie bio sach , choć nie odkryłem niczego, co się tyczy tego N a ro d zo n e g o , co m ogłoby być p rzyczyną takiego przygnębienia, w jak im się z n ajd u ję. I d la tego przeb y łem cały św iat, ale nic o N im się nie d o w ied ziałem ; a z ziem . których dotąd nie przebiegłem , pozostaje mi ju ż tylko B etlejem , m iasto D aw ida. Jeśli w nim narodziło się w tym czasie D ziecko, to je s t o n o tym , o którym prorokow ali prorocy, jest ono Tym, które usuw a m oje kró lestw o . N uże w ięc, tow arzysze d uchy125, udajm y się do ow ego B etlejem , a je ś li w nim znajduje się ow e D zieciątko, otoczm y Je i napadnijm y, w szy scy ilu nas je s t, razem , na anioły tam się znajdujące, które Je strzeg ą, aż z n isz c z y m y Jeg o królestw o” . 7. Tak w ięc w eszła na chm ury zgraja Iblisa, p o sta w iła na nich tron. otoczyli go i na nim go ponieśli; stali przy nim gotow i do w alki. U dali się do B etlejem . A le gdy tam przybyli, znaleźli aniołów o taczający ch ja s k in ię , w której znajdow ało się Dziecko. I ilekroć zbliżali się do aniołów , ty lek ro ć z ich skrzydeł strzelały jakoby św ietliste pociski, jaśn ie jąc e ja k b ły sk a w i ce, które uderzały w ich tw arze. W tedy ich przeklęty książę i je g o w o jsk o 124 Por. Iz 7, 14. 1-5 Termin arabski oznacza prawdopodobnie dżinów —złośliwe duchy, przybierające wiele kształtów.
ROZDZ. 111. APOKRYFY O CAŁYM ŻY CIU CHRYSTUSA
zatrzym ało się ze zdum ieniem . Rzekł w ięc Iblis do sw eg o wojska: „Pozo stańcie tu na ch w ilę, a ja udam się na pola w okół tego Betlejem i zapytam pasterzy, w których nie ma żadnej z ło śliw o śc i”. 8. A m iało to w szystk o m iejsce w dniu, w którym narodził się Chry stus Zbawca. G dy w ięc Iblis zbliżył się do pasterzy, którzy byli na polach, ujrzał w ojsko aniołów , którzy w szyscy razem w ołali: „Chwała Bogu na w yso k o ścia ch , pokój na ziem i, a ludziom radość”126. I usłyszał, jak jeden z aniołów zw róciw szy się do pasterzy, m ówił: „Oznajmiam wam, że w mie ście D aw ida narodził się Chrystus Zbaw iciel. A to będzie dla was znakiem, który w as upewni: oto w grocie w m ieście znajdziecie młodą dziewczynę, a na jej łonie rozkoszne D zieciątko!” Gdy zaś Iblis to usłyszał, padł na ziem ię, a potem powrócił do sw oich w ojaków sm utny i załamany i rzekł im: „U pasterzy usłyszałem słowa; jeśli one są praw dziw e, ja jestem skoń czony, a i w y zginiecie. U słyszałem bow iem , że B óg przyjął ciało i naro dził się z dziew czyny-dziew icy. Czy jest m oże prawdą to, że mój Pan i Bóg, od którego się oddaliłem i który m nie zrzucił ze stopnia niebiańskiego, któ ry posiadałem , tak się poniżył, że zstąpił na ziem ię? Czy jest to możliwe, że to się stało, jak mi doniesiono? Teraz jednak w ied zcie, że nie powinniśmy opuszczać Jerozolimy i Betlejem , dopóki nie dojdziem y do sedna sprawy w tej rzeczy. Bo, zaiste, jeśli prawdziwym jest stan owego Narodzonego, m usim y dobrze dopilnować w szystkiego, co jest konieczne, aby zapewnić sobie nasze królowanie, bo blisko jest chw ila, gdy je stracimy. Bez zwłoki w ięc udajmy się do starszyzny żydow skiej, która wczytuje się w księgi pro rockie, aby się u nich upewnić o czasie, w którym ma się narodzić Chry stus Zbawiciel. Oni nie ukryją mi nic z tego, o co ich zapytam”. 9 . 1 szatan pospiesznie udał się do miasta Jerozolimy. Wszedł na zgro m adzenie książąt żydow skich, zb liżył się do niektórych z nich, aby pod jąć z nimi rozm owy o M esjaszu i o m iejscu, w którym ma się On naro dzić - i podjął dokładne poszukiwania. A oni tak go pouczyli: „Oto, co nam zw iastow ali prorocy: Zbaw iciel św iata narodzi się w Betlejem Judz kim 127, gdy się wypełni siedem dziesiąt tygodni, o których mówił prorok D aniel128; wtedy narodzi się M esjasz, ale nie narodzi się On, dopóki się one nie w ypełnią”.
126 Por. Łk 2, 8-14. 127 Por. Mi 5, 1. 128 Por. Dn 9.
2 . E W A N G E LIA
ARABSKA JANA (w ybrane fragm enty)
235
W tym czasie Szatan pobudził starszych spośród synów Izraela, aby badali to, co d otyczy M esjasza i w ysłali go niektórzy z nich do ich uczo n y c h , m iędzy którym i był N ikodem biegły w Piśm ie i Q uailufa [K le o fa s]1- ’ i H am ala'ila [G am aliel]130, ojciec S zczepana131, który był m ęczennikiem . O ni to p rzebadali spraw ę tygodni, o których m ów ił D aniel i o dkryli, że z o stały ju ż w ypełnione. B yło w ięc rzeczą konieczną, aby M esjasz się ju ż n a rodził. D ZIEJE SY M EO N A . 10. Rzekł do nich N ik o d em 132: „ Ju ż w ie cie, że
S y m e o n 133 kapłan opow iadał nam , ja k w czasie, gdy z ojcam i naszym i w y k ła d a ł księgi k rólow i B atulinus134, i przekładał je z h ebrajskiego na jęz y k
g recki, w ted y to, gdy źle przełożył zw rot w m ow ie Izajasza p roroka « O to D ziew ica p o cznie Syna i porodzi, a im ię Jego będzie E m m a n u el» 135, p rzy b y ł d o n iego A nioł B oży i rzekł doń: «Z aiste, nie przestaniesz żyć na św ię cie ja k o je n ie c , dopóki ta D ziew ica nie pocznie i ty nie u jrzy sz G o na w ła sne o c zy » . P ójdźm y w ięc do niego, aby go zapytać w tej spraw ie i upew nić się: w iem bow iem , że Sym eon je s t w w ieku podeszłym . Idźm y i z apytajm y g o , a je ś li go znajdziem y, będziem y w iedzieli, że C hrystus się nie narodził; je ś li n ato m iast ów um arł, C hrystus się ju ż narodził, bo to, co d o w ie d zieli śm y się od anioła, który m ów ił wtedy, gdy ów zw ątpił, nie m oże być n ie p ra w d ziw e ” . 11. I udali się w szyscy razem do św iątyni, i zastali S ym eona ż yw ego, i w sp ó ln ie go pozdrow ili. O n zaś leżał na ziem i, bo był ju ż w w ieku bard zo podeszłym . O dpow iedział im na ich pozdrow ienie słabym głosem . I z ap y tali go: „B łogosław iony starcze, czy zbliża się ju ż czas, w którym m a przyjść Z baw iciel św iata, na którego oczekując pozostajesz w w ięzien iu ży cia?” O drzekł im Sym eon: „N adszedł ju ż czas Jego przybycia” . Z apytali go: „Skąd o tym w ie sz ? ” O dpow iedział: „Czuję, że odżyw a m a ręka, ju ż u stąpił ból.
129 Por. Lk 24, 18; J 19, 25. 130 Por. Dz 5, 34; 22, 3: obydwie postaci często w ystępujące w EwJ. 131 Por. Dz 6, 8-7. 131 Por. J 3; 7, 50; 19, 39. 133 Por. Lk 2, 22-32 - ale Symeon nie je st tam kapłanem. 134 Ptolom eusz 111 Filadelf. Autor idzie za legendą powstania Septuaginty podaną w Li ście Arysteasza. 135 Iz 7, 14. Idzie o przekład słowa hebr. a lm a fh j, które LXX, a za nią tradycja chrze ścijańska, oddaje przez gr. parthenos - „dziewica", natomiast Żydzi tłumaczyli jako „m łoda kobieta” .
ROZDZ. III. APOKRYFY O CAŁYM ŻYCIU CHRYSTUSA
a cierpiała ona od chwili, gdy źle przełożyłem zwrot w proroctwie Izajasza o Zbawicielu św iata156. Upewniła mnie o tym prorokini Anna, która wraz ze mną przebywa w św iątyni’*. Był fam także obecny szatan ze swoimi towarzyszami i słyszał, jak oni stawiali pytania Sym eonow i - to, co on im mówił i co odpowiadał. I skoro ty lko usłyszał to, co powiedzieli starcy i Symeon, głęboko poruszony w swej trosce pow rócił do sw ego wojska i nakazał im nie oddalać się od granic B etlejem , aby dokończyć je szc ze dokładniejszych poszukiwań dotyczących Z b a w c y i Jego narodzenia. 8. 1. Przedstawienie Chrystusa w św iątyni137. C zterdzieści dni po na rodzeniu Chrystusa. Pana naszego - a m iał On delikatne ciało - M artm arija m Jego m atka i Jó z e f rzem ieślnik w zięli Go, aby Go przedstaw ić w św ią tyni w edle przepisu Prawa M ojżesza. W zięli Go w ięc, a razem z Nim za brali dw a gołąbki w edle tego, co napisano w Praw ie, to je s t, że każdy chło p ie c rodzaju m ęskieg o otw ierający łono ma zostać o fiarow any P anu, a jego rodzice zło żą dwa gołąbki albo parę synogarlic138. 2. S y m eo n , kapłan, k tó ry z p o w o d u złe g o przetłu m aczen ia proro Izajasza o narodzeniu C hrystusa p ę d ził na św iecie życie ja k o je n ie c i który z p o w o d u posu n iętej starości m iał j u ż o sła b io n e w szy stk ie zm ysły, gdy C hrystus w sze d ł do św ią tyn i, p o w sta ł i sk o c z y ł ja k koziołek. I tak spraw d z iły się słow a proroka, k tó r y prorokow ał: „I je ś li p rz y jd zie Z baw iciel, sko c zą k u la w i i u ło m n i s k o k ie m je le n ia ”139. W tedy p rzy ją ł C h ry stu sa na swe ręce. a g d y spojrzał nań, o tw a rły się j e g o o c z y i rzekł: „Już teraz, o Panie, w y rw ij słu g ę T w o je g o w p o k o ju z je g o w ięzienia, bo o c z y je g o u jrza ły j u ż tw o je zb a w ie n ie , dla k tó re g o p r z y s z e d łe ś na św ia t, bo T y je s te ś św ia tłe m lu d ó w i p ie r w s z y m n a u c z y c ie le m w p o k o le n iu Izr a e la ”140.
136Podobna kara spotkała Salome, gdy zwątpiła w dziewictwo Maryi (ProtEwJk 20) i Jefoniasza, gdy podniósł rękę na mary, na których niesiono ciało Maryi (Transitus w niektórych wersjach). 137Por. Łk 2,22-35. 138Por. Wj 13, 2-15. 139Por. Iz 35, 6. 140Parafraza kantyku Nunc dimittis (Łk 2, 29-39).
2 i h iN G EU A ARABSKA JANA (wybrane fragmenly)
2 3 7
P o tem rzek ł do M aryi i Jó z e fa i do w szystkich tam obecn y ch : „T en c h ło p ie c je s t ja k b y skała, która je s t na S yjonie, ab y je d n y c h z b aw ić , a zgubić innych. K to k o lw iek b o w ie m upadnie na tą skałą, zo stanie zm iażdżony, i kto na n ią p ad n ie, teg o ona zła m ie 141. P rz e z N iego b ą d ą sią działy liczne cuda i znaki, k tó ry m i se rca b ą d ą utw ierdzone do życia, I p rz e z N ie g o b ą d ą liczne wojny, i p rz e z N iego o tw o rzo n e z o stan ą przedziw ne tajem nice” . 3. W tym cza sie szatan znajdow ał sią w św iątyni i p o d słu ch iw ał, i sły szał to, co m ów ił S y m eo n i og am ąło go w ielkie poruszenie: p o w ró c ił do sw eg o w o jsk a i p o w ied ział o w szystkim , co m ógł zrozum ieć w zw iąz k u z dziejam i naro d zo n y m . I rzekł im: „N ie przestaną zastaw iać na N ie g o p u łap e k z nieba i od proroków , i od osób praw ych, aż G o zabiją i w y k lu c zą z teg o św ia ta ” . PR ZY B Y C IE M AG Ó W . 9 . 1 . Przybycie M agów do B etlejem . M a g o w ie 142, k tó rzy byli k rólam i na W schodzie, ujrzeli na niebie gw iazdą p o d o b n ą do św ia tła słońca; ona zaś spływ ała z nieba na ziem ią ja k gładka w stą g a , a p o śro d k u tego św ia tła zn ajdow ała sią podobizna m łodej dziew czyny, która trzy m ała m ałe D zieciątko, na którego ciele znajdow ał sią w ieniec ze św ia tła. G d y to m agow ie u jrzeli, zdum ieli sią wielce. Począli w iąc badać g w ia z dy i zebrali o nich dane, ale nie znaleźli w iadom ości o jak ie jk o lw iek gw ieździe, która p o ruszyłaby sią ze sw ego m iejsca: stw ierdzili, że św ia t n ieb ia ń ski je s t utw ierdzony. I m ów ili m iądzy sobą: „Jest rzeczą k o n ieczn ą, ab y śm y p ow rócili do tablic N akazów pozostaw ionych w archiw ach naszych przo d k ó w w królestw ie. M oże w nich znajdziem y, że n apisano coś o tej g w ieździe, m oże znajdziem y jej pozycją, a jeśli okaże sią, że w N akazach nie m a o niej m ow y, spraw a zostanie zaw ieszona” . 2. W ziąli w iąc tablice N akazów z archiwów królestw a i znaleźli w pew nym p rzykazaniu, które pozostaw ił A dam sw ojem u synow i, Setow i, takie słow a: „N ie m oże sią zdarzyć, że Bóg przyjm ie ciało z człow ieka i zstąpi na ziem ią, ale gdyby to nastąpiło, to pośród nieba pojaw i sią gw iazda, k tó rej blask rozciągnie sią od nieba do ziem i, a pośrodku niej bądzie dziew ica, siedząca na najjaśniejszym tronie i trzym ająca najpiękniejsze D zieciątko,
141 P o r. P s 1 1 8 , 2 2 ; I z 2 8 , 1 6 ; L k 2 0 , 1 7 b ; 1 P 2 , 6 - 8 . 142 R o z w i n i ę c i e M t 2 , 1 -1 2 l e g e n d a m i w s c h o d n i m i . P o r. E w A r a b D z 7 n . : P s M t 1 6 ; E w D z Ł a c 2 2 [8 9 ] ; E w G ru z 9 -1 4 - o p is p o d o b n y ; p o r. O p M a g .
----
R P 2D Z . III. APOKRYFY O CAŁYM ŻYCIU CHRYSTUSA
na którego głowie będzie korona ze światła, a Jego ręce będą trzymały nie bo i ziemię, bo On jest Bogiem świata. Jest więc rzeczą konieczną szukać miejsca, w którym narodziło się to Dzieciątko, które spowodowało poja wienie się na niebie tej gwiazdy, i należy Mu złożyć w darze złoto, kadzi dło i mirrę, które przodkowie przynieśli na Górę Skarbów, na którą zstąpił z raju Adam"143. 3. Królowie Persji zaczęli przeszukiwać ziem ię i trzej królowie szuka li narodzonego. Wzięli więc ze sobą trzy tysiące ludzi, zabrali ze sobą zło to, kadzidło i mirrę, które znaleźli w archiwach, i wyruszyli na Zachód, a z nimi była gwiazda, która ich poprzedzała. W czasie długiej pielgrzymki napotkali trudności. Po dwóch latach przybyli wreszcie do Jerozolimy i py tali jej mieszkańców, których to napełniło wielkim lękiem. 4. W tym czasie królem Żydów w Jerozolimie był Herod Nabatejczyk, który pełen lęku wysłał do królów perskich posłów z darami. Gdy oni im je przynieśli, zapytali królów perskich, dlaczego przybyli do ziemi palestyń skiej. Oni na to odpowiedzieli: „Widzieliśmy i na podstawie naszych wia domości stwierdziliśmy, że na Zachodzie narodził się Król wspaniały; zo staliśmy o tym powiadomieni przez gwiazdę o wspaniałym blasku zrodzo ną w naszej krainie, i przybyliśmy, aby oddać Mu cześć”. Herod przyjął ich i rzekł do nich: „Gdy już znajdziecie tego narodzonego Króla i oddacie Mu cześć, wskażcie mi waszą drogę i powiadomcie mnie o miejscu, abym i ja tam się udał i oddał Mu cześć”. Oni mu to obiecali. 5. Królowie wyruszyli z Jerozolimy i zatrzymali się tam, gdzie zatrz mała się gwiazda, a ona zatrzymała się nad grotą w Betlejem. Weszli więc do groty i znaleźli dziewicę, która trzymała Dzieciątko, owinięte w pie luszki. Oni zaś wpatrywali się w Narodzonego i oddali Mu cześć, i ofiaro wali Mu dary, które przynieśli: złoto, kadzidło i mirrę wypełniając w ten sposób słowa Dawida: „Twój strój wypełniają zapachy mirry, kadzidła i kasji”144. Bo istotnie, złoto przyniesione przez tych magów Zbawicielowi ozna cza trwałość Jego królestwa, kadzidło oznacza boskość, mirra oznacza śmierć ciała przez nas przyjętego. A gdy królowie ofiarowali Narodzonemu swoje dary i oddali Mu cześć, wtedy Martmarijam dała im kawałek chleba jęcz miennego na drogę, jako że nie mieli nic ze sobą'45.
3 A lu zja do s ła w n e g o utw oru s y r y jsk ie g o Jaskinia skarbów , por. SW PW 123. 144 Ps 4 5 , 9n.
i i;HANGELIA ARABSKA JANA (wybrane fragmenty)
2 3 9
6. W tedy A nioł Pański pojawił się królom i rzekł do nich: ..Nie pow ra cajcie do H eroda, ale kierujcie w aszą drogę prosto z Betlejem do waszej krainy” . Oni zaś w ypełnili słow a powiedziane im przez anioła, który im się objaw ił. A gdy królow ie opóźniali się z powrotem do Heroda, on dow ie dziaw szy się, że udali się do innego kraju niż ten, który on im doradził, przypisał to radzie danej im przez niego i wszelkim pytaniom przez niego postaw ionym . W tedy szatan go opanował; udał się więc do starszyzny ży dow skiej w Jerozolim ie i rzekł im: „Co znajdujecie w waszej m ądrości o m iejscu, w którym m a się narodzić Chrystus, o którym słyszałem , jak m ó wili, że m a się narodzić na świecie, by wyzwolić ludzi z niew oli?” Oni mu odpow iedzieli: „W edle tego, co oznajmili nam prorocy, O n m a narodzić się w Betlejem Judzkim , bo jeden z naszych proroków powiedział: «I ty Betle jem , ziem io Judy, nie jesteś m ała pośród krajów Judy, bo z ciebie w yjdzie król, który będzie rządził Izraelem »146. A tym królem jest C hrystus, który bez w ątpienia narodzi się w Betlejem ” . U C I E C Z K A DO EGIPTU.147 7. Gdy więc Herod przywołał Żydów', aby się ich w ypytać o m iejsce, w którym miał narodzić się Chrystus, anioł Boży pojaw ił się w e śnie Józefow i cieśli i powiedział: „Weź narodzone D ziecko i Jego m atkę i idź do Egiptu z obojgiem , i tam pozostań do czasu, aż ci się objaw ię i nakażę ci, co m asz czynić” . Józef powstał więc ze snu, w ziął dziecko i czystą M artm arijam do ziemi egipskiej. Gdy zaś H erod usłyszał, co m u pow iedzieli starcy o dziejach narodzenia C hrystusa, nakazał, by za bito dzieci do dw óch lat. 8. G dy w ięc Pan nasz udał się do Egiptu wraz ze sw oją R odzicielką, upadły posągi w św iątyniach m agów Jam asa i Jam irasa148, które oni zbu dowali w m ieście ’Ain Szams [Heliopolis], aby wspierały bezbożność m iesz kańców Egiptu cudam i m agicznym i, ale te upadające posągi się rozpadły, a ich św iątynie rozleciały się aż do fundamentów. A C hrystus pozostał w Egipcie, aby w ypełniły się słowa proroka m ówiącego: „Z Egiptu pow o łałem m ego syna” 149. 10. 1. Po pew nym czasie anioł Pański pojawił się Józefow i w Egipcie i rzekł doń: „W eź dzieciątko i Jego m atkę i powróć do ziem i palestyńskiej.
146 M i 3 , 1 -3 . 147 P o r. M t 2 , 1 3 - 1 8 . I4* C z a r o w n i k ó w s p r z e c i w i a j ą c y c h s i ę M o j ż e s z o w i , p o r. 149 O z 1 1 , 1.
Wj
7 , 1 1 -1 3 ; 2
Tm
3 , 8.
240
—
----------------- —
R Q 2PZ. 111. APOKRYFY O CAŁYM ŻYCIU CHRYSTUSA
Umarł już bowiem Herod, który Go poszukiwał”. Wziął więc Józef Chry stusa i Maryję i powrócił do Palestyny, gdzie przybyli wędrując przez pu stynię zwaną imieniem al-’Ain ad-Dewafija leżącą w krainie, w której ło trzy na zmianę napadali na podróżnych. DOBRY 1ZŁY ŁOTR. 2. Oni zaś już z daleka ujrzeli Chrystusa, Maryją Jego matkę i Józefa, i mówili jeden do drugiego: „Dziś twoja kolej! Po dejdź więc do tych, którzy nadchodzą, zabierz im to, co mają i przynieś to nam!” Poszedł więc ten łotr, ale skoro tylko ujrzał Chrystusa Pana naszego na łonie swojej matki, siedzących na oślicy, wzruszył się na ich widok. Wziął Dzieciątko z łona Jego matki, ucałował Je w oczy, policzki i usta, uściskał Józefa i położył na piersiach Chrystusa srebrną monetę, którą miał i rzekł do Maryi: „Sam Bóg dał wam to, co macie z sobą”. A potem rzekł do swoich przyjaciół: „Uważajcie mnie za swego dłużnika w tym, co oni posiadają”. A oni przystali na to. 3. Józef więc wędrował dalej z Dzieciątkiem i Jego Matką, a łotr szedł przed Chrystusem i jego Matką jako ich towarzysz. A gdy on tak im towa rzyszył, upadł na ziemię i jego miecz złamał się na trzy części. Na to Chry stus powiedział do niego: „Weź ten miecz, Tytusie150, i podaj mi go”. Na to łotr zebrał trzy części swego miecza i podał je Chrystusowi, Chrystus zaś połączył je i złożył na nowo jego miecz takim, jakim był uprzednio. Gdy więc łotr ujrzał, co On uczynił z jego mieczem i usłyszał, że On nazwał go jego imieniem, choć go nie znał, zdumiał się, padł przed nim i wielbił Boga mówiąc do Chrystusa: „Panie mój, spraw, bym stał się jednym z tych, któ rzy będą z Tobą i którzy wykonają to, co się Tobie spodoba!” Józef cieszył się razem z łotrem, wziął rękę Chrystusa i położył na jego głowie, a wtedy łotr padł przed Nim i rzekł: „Panie mój, pobłogosław mi!” A Jezus odpo wiedział Mu: „Zaprawdę, mówię tobie, wyprzedzisz Adama w raju, gdy będziesz miał klucze Ojca”. 4. Ale jeden z łotrów usłyszawszy te słowa roześmiał się i wyśmiewał Go, mówiąc: „Jeśli to dziecko jest synem proroków, jak mogło powiedzieć o tym, który przez całe życie przelewał krew, że wejdzie do raju, że zostaną mu dane klucze i że wyprzedzi on Adama, naszego ojca?”151 5. Gdy zaś Chiystus ujrzał jego uśmiech i jego wyśmiewanie się, po wiedział do niego: „Wiedz o tym, Daksarze, że ty nie osiągniesz dziedzic130 Por. EwArabDz 32, I (łotrzy nosili imiona Tytus i Dum akus); EwNik 10, 2 (Gestas i Dismas); JozAr 1, 2 (Gestas, Demas). 151 Tu i dalej aluzja do Łk 23, 39-43.
2
E W A S C E U A A R A B S K A J A N A (w ybrane fragmenty)
Tytus, bo nic uwierzyłeś w słowa Twego Pana Zdum iał siq łotr na te słowa skierowane do niego przez J e z u s a , k t ó r y g o s k a r c i ł imiennie, choć go nie znał, i rzekł sam do siebie: „ J a k ż e ż t o D z i e c k o m oże m ówić o tych sprawach i skąd m u ta wiedza rze c z y u k r y t y c h ? T e r a z ju ż nie w ątpią, że On jest synem proroków” . I wszyscy ł o t r o w i e u z n a l i : „ B e z żadnych w ątpliwości uznajemy, że Chrystus, Zbawi c i e l ś w i a t a j u ż s i q narodził, i że nim jest owo Dziecko, a Jego matka jest
iw a ż y c ia w ie c z n e g o j a k i T w o je g o B o g a ” .
d z ie w ic ą ” . 1 p o s z li s o b ie . p a n a J E Z U S A . 3 3 . 1. O chrzcie Pana naszego Jezusa Chry udzielonym przez Jana, syna Zachariasza'52. Następnie powiedział C h r y s t u s , Pan nasz do uczniów: „Wiedzcie, że już sią zbliża królestwo nie b i o s 153. Szukajcie wiqc nieskazitelności i wstrzemięźliwości na drodze cia s n e j 154, a porzućcie drogą szeroką'55. 1wiedzcie, że choć wielu jest powoła n y c h , to tylko nieliczni są wybrani”'56. 2. W tym czasie chrzcił Jan w rzece Jordan wszystkich synów lzraeła, którzy do Niego przychodzili'57.1 mówił do swych uczniów: „Wiedzcie, że przykazał mi Pan przez Ducha Świętego, gdy byłem jeszcze w łonie mej matki, abym chrzcił w Jordanie wszystkich na odpuszczenie grzechów. A gdy zauważą, że woda w rzece cofa sią wstecz i staje sią gorąca - oto jest znak, że na świat przyszedł Baranek Boży, o którym przepowiadali że przyjdzie On do mnie, abym Go ochrzcił”. 3. Gdy wiąc pewnego dnia Jan chrzcił ludzi w Jordanie, ujrzał, jak rzeka cofnęła sią wstecz i odczuł, że woda w rzece staje sią gorąca tak, jakby jakiś ogień płonął pod rzeką. Wtedy wyciągnął z wody swą ręką i za wołał: „Już przyszedł Baranek Boży, który gładzi grzechy łudzi'58, i choć na świat przyszedł po mnie, był przede mną, a przez Niego wszystko sią stało159. On jest tym, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u san dała” '60. Następnie zawołał głośno: „Zmiłuj sią nad sługą twoim i powiedz
CH RZEST
s tu s a ,
152 Por. Mt 3, 13-17, par. Por. także ŻJ gr 3, 5; syr 19n. 153 Por. Lk 21, 28; Mt 4, 17; Mk 1,15, itd. 154 Por. Mt 7, 14. 155 Por. Mt 7, 13; 19, 24; Łk 13,24. 156 Por. Mt 22, 14. 157 Por. Mk 1, 4, par. 1511 Por. J 1, 29n. 36. 159 Por. J 1,3. 160 Por. J 1, 27.
A po k r y f y l. 1, c z. I - 16
RO ZP2. III. A P O K R Y F Y O C A Ł Y M Ż Y C IU C H R Y S T U S A
mu, jaka jest twoja natura, otwórz mu swoje tajemnice i spraw, by u sły sz a ł on głos Ojca twego, boś Ty jest Synem Boga żywego i wiecznego!” 4. Chrystus, gdy z a k o ń c z y ł mowę o z n a k a c h s k ie r o w a n ą do swoich u c z n ió w , rz e k ł d o nich: „ id ź m y d o rz e k i J o r d a n u ” . I ru s z y li wraz z Nim, i doszli do Betanii, k tó ra jest p rz y d r o d z e p o m ię d z y J e r o z o l i m ą a Jorda n e m . I ta m p rz e n o c o w a li u A l-'A z a r.
5. i gdy zaświtał dzień, rzekł Pan do swoich uczniów: „Ruszamy ra zem nad Jordan: tam usłyszycie głos wołający na pustyni, aby uczynić dro gi moje gładkimi161; tam ujrzycie żagiew płonącą i jak ona świeci, najja śniejsza przed królem królów. Nuże, idźmy ku światłu płonącemu na pusty ni, idźmy do gwiazdy światła. I zaprawdę mówię wam: sam Jan chrzci, a doskonalszego od niego nie zrodziła nigdy niewiasta162; czyny jego moż na porównać z czynami Eliasza proroka163. Oto dziś złamię tego, który jest zbrodniarzem, moc jego pomniejszę, a jego samego pogrążę w otchłani wód. Dziś uświęcę wody ziemi. Dziś wypełnią się proroctwa proroków. Dziś morze spojrzy na Mnie i ucieknie; Dziś ujrzy Mnie Jordan i cofnie się w stecz164. Dziś zostanie zniszczona moc szatana. D ziś świat rozjaśnieje. Dziś zostanie odnowiony święty ojciec Adam; D ziś zostanie złagodzony grzech przypisany E w ie, matce rodu ludz kiego. Dziś stanie się wam jasnym, kim jestem . D ziś nakażę, abyście usłyszeli głos Ojca. Dziś dacie świadectwo m ocy Ducha Św iętego. Dziś ukaże się wam istota Trójcy Ś w iętej. D ziś g óry i pustynie rozradują się, jak cieszą się baranki165. D ziś radość wedrze się do w szystkich ludów, a one pon iosą radość w sw oich rękach.
161 Por.Łk 3, 1-6; Iz 40, 3-5. 162Por. Mt U , U. 163Por. Sdz 3, 15 [?]. 164Por. Ps 114, 3. 165Por. Ps 114, 4.
2 EW ANG ELIA
ARABSKA JANA (w ybrane fragm enty)
243
Dziś Jan Mnie ujrzy, syn bezpłodnej niewiasty, i rozraduje się jego dusza. Dziś poruszy się serce wszelkiego biedaka. Dziś nadejdzie światło dla tych, którzy mieszkają w ciemnościach". Dziś uzyskam wolność dla tych, którzy są Mi podobni, a przebywają w piekłach. Dziś otworzą się bramy niebios. Dziś pierwsi staną się ostatnimi, a ostatni pierwszymi^7. Dziś stanie się wam jasnym, kim Ja jestem i skąd przyszedłem. Dziś usłyszycie głos Ojca i Jego świadectwo o Mnie i o moim pocho dzeniu od Ojca. Dziś rozraduje się Jordan i wszystkie rzeki. Dziś niebo i ziemia wołać będą, a wody gorzkie staną się słodkimi l6\ a ci, co łakną, nacieszą się słodkim łykiem. Dziś odnowię to, co stworzyłem. Dziś słońce siedemkroć wyda swoje światło. Dziś jest dzień Pański, o którym mówili prorocy”169. 6. Gdy zakończył swoją mowę, przybyliśmy do Jordanu. A gdy Jan zobaczył Jezusa, zawołał najgłośniej, jak tylko mógł, mówiąc: „Ty jesteś Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata170. Ty jesteś Synem Jego jednorodzonym, który przyszedł dla naszego zba wienia. Ty jesteś królem królów, o którym prorokował Zachariasz171. Ten jest bez wątpienia jednorodzonym Boga wiecznego”. 7. I zawołał Jezus do Jana: „Janie, trzeba, abyś dziś wypełnił Prawo, i abyś stał się świadkiem tych rzeczy, które ujrzysz dzięki mojej mocy. Po wstań i ochrzcij Mnie, bo już czas chrztu!” I rzekł doń Jan: „Ja jestem tym, który powinien być przez Ciebie ochrzczonym. Dlaczego więc przysze dłeś, aby zostać przeze mnie ochrzczony?172 Jestem przecież Twoim słu gą”. Rzekł doń Chrystus: „Janie, powinieneś się cieszyć, że ja będę przez
166 Por. Lk 1, 79. 167 Por. Mt 19, 30; 20, 16. 168 Por. Wj 15,23-25. 169 Por. Ps 118, 24. 170 Por. J 1,29. 36. 171 Por. Za 9, 9. 172 Por. Mt3, 14.
-~ r 7
_____________________ ________
H O / l ) Z . _ l l l 1 A P C ) K K Y F Y O C A Ł Y M Ż Y C I U C H R Y S T USA
C i e b i e o c h r z c z o n y . N ie lę k a j się: p o łó ż rę k ę s w o ją na m o je j głowie, a Ja s a m s ię o c h r z c z ę . N ie c h tw o ja rę k a b ę d z ie na m o je j g ło w ic , a Ja sam siebie u ś w ię c ę ! N ic w z b r a n ia j się , J a n ie , b o n a to c ię p o w o ła łe m , na to bowiem p r z y s z e d ł e ś n a ś w ia t; n ic m o ż e się b o w ie m sta ć ta k , a b y m n ie wypełnił P ra w a i P ro ro k ó w ". 8. W te d y z b liż y ł s ię C h ry s tu s d o J o rd a n u , a g d y p o d sz e d ł blisko, ucie k ła r z e k a p r z e d o b lic z e m J e z u s a i o d s u n ę ła się w s te c z o c zterd z ieści łokci, a w o d a j e g o s ta ła s ię ja k b y ż a re m o g n ia . R z e k ł Ja n E w a n g e lista : „Zaiste u j r z a łe m , j a k m o rz e u c ie k ło p rz e d o b lic z e m C h r y s tu s a , P a n a m eg o , i stanę ło , b o J e z u s j e u p o m n ia ł" . 9. I r z e k ł J e z u s d o rz e k i J o r d a n w c h w ili, g d y b y ł chrzczony: „Pozo s t a ń n a s w o im m ie js c u i n ie ru sz a j s ię s tą d . I J o rd a n p o z o s ta ł cofnięty, aby w y p e łn iło się p ro ro c tw o D a w id a , k tó ry p o w ie d z ia ł: „ U jrz a ły c ię wody i prze l ę k ły s i ę " 173. I z n o w u m ó w i: „ C ó ż s ię s ta ło , o m o rz e , ż e ś
uciekło, i tobie,
J o r d a n ie , ż e c o f n ą łe ś s ię w s te c z ? " 174 O ś w ia d c z a d a le j D a w id odpowiadając s w o je m u p ro ro c tw u o m o rz u i J o rd a n ie : „ U c ie k liś m y sprzed oblicza Boga, k tó r y d o n a s p rz y b y ł, a b y s ą d z ić z ie m ię s w ą m ą d ro ś c ią " . 10. A g d y Ja n u jrz a ł, j a k J o rd a n u c ie k ł i c o fn ą ł się , a n a stę p n ie
powró
c ił n a s w u je m ie js c e n a ro z k a z C h r y s tu s a P a n a , p rz e lą k ł się lę k ie m wielkim i p a d ł n a tw a rz p rz e d P a n e m n a s z y m , J e z u s e m C h ry s tu s e m , i rzekł doń: „ N a u c z y c ie lu m ó j i P a n ie m ó j, z m iłu j s ię n a d s łu g ą T w o im , bo jest on sy n e m T w o je j s łu ż e b n ic y i n ie p o z w ó l, a b y o n p o ło ż y ł rę k ę n a w ie , b o n ie w y p a d a , a b y P a n p o d d a w a ł s ię s łu d z e sw e m u :
Twojej gło
Ty b o w ie m j e s te ś P a n e m , a j a n ie w o ln ik ie m . T y je s te ś k ró le m , j a s łu g ą . T y j e s te ś s tw ó rc ą , j a - s tw o r z e n ie m . T y j e s te ś p r z y c z y n ą , a j a - s k u tk ie m T y j e s te ś w ła d n y , ty ś n ie b ia ń s k i, a j a - z ie m s k i. T y j e s te ś S y n e m B o ż y m , a j a - s y n e m c z ło w ie c z y m " . I r z e k ł d o ń J e z u s : „ W y k o n a j to , c o ci n a k a z u ję , p o n ie w a ż
jest rzeczą
k o n ie c z n ą , a b y ś to u c z y n ił" . 11. Z s tą p ił w ię c J e z u s d o J o rd a n u z d ją w s z y s z a tę i stanął pośrodku j e g o w ó d . A b y ło ta m m n ó s tw o lu d z i, których J a n chrzcił. I zawołał do Jana i r z e k ł d o ń : „ C z y ń to, c o to b ie n a k a z a łe m ! "
173 Ps 77, 17.
2 i-;\\'ANGELIA ARABSKA JANA (wybrane fragmenty)
245
12. I zbliżył się Jan wielce przelękniony i położył rękę na głowie Pana naszego. A gdy w zniósł sw ą głowę ku niebu, ujrzał niebo jakby rozdzielo ne i Ducha Św iętego zstępującego na głowę Chrystusa w postaci gołąb ki175, która krążąc stanęła nad głową Pana naszego. I usłyszał głos w ołający z nieba, który mówił: „O to je s t Syn mój umiłowany, w którym sobie upodobałem 176; to jest Syn mój umiłowany, którym się raduję; to je s t Syn mój miły, przez którego założyłem niebo i ziem ię; to jest Syn mój zrodzony przed wiekami i czasami; to je s t Syn mój, nigdy ode Mnie nie oddzielony i nigdy nic odłączony; to je s t Syn m ój, który jest prawdziwie moim obrazem ” . 13. I gdy uczniow ie usłyszeli ten głos z nieba, duch ich stał się chętniejszy do w ierzenia i zostali utwierdzeni. Bo głos ten usłyszał nie tylko Jan, który chrzcił, ale także i jego uczniowie, i wszyscy, którzy tam byli. I uw ierzyli w Chrystusa, Pana naszego. I rzekł Jan, a jego słow o i jeg o św ia dectw o je s t praw dziw e: „Oto ja ujrzałem Ducha zstępującego na Jezusa177 i usłyszałem głos O jca, którym dawał świadectwo o swoim Synu” . 14. G dy Jezus w yszedł z Jordanu po chrzcie, którego sobie udzielił, zstąpił tłum aniołów, którzy ochrzczonego przyjęli swymi skrzydłam i, a na stępnie w szyscy padli przed Nim na twarz. 15. I w yszedł Jezus z Jordanu, a wraz z Nim udali się Jego uczniow ie na pustynię jerozolim ską. Stamtąd wysłał uczniów do krainy A m m an i Maab, aby przyw ołali m ieszkańców do wiary w niego.
175 Por. M t 3, 16, par. 176 Por. Mt 3, 17n.
3 . E w a n g e lia B a r n a b y (EwBam) (p rzek ład i op raco w an ie fragm entów ks. M arek S tarow ieyski)
Ewangelia Barnaby (EwBam) jest utworem zachowanym w j. starowłoskim (m ieszanina dialektu toskańskiego i weneckiego) z XVI w. (rkps zawiera uwagi arabskie) oraz w nieco późniejszych fragmentach w językach angielskim i hiszpań skim - te dwie wersje pochodzą od wspólnego prototypu. EwBar była znana już w X V III wieku, m. in. używał jej sławny teolog liberalny J. Toland, jednak wydano j ą dopiero w 1907 r. U tw ór jest podzielony na 222 rozdziałów (prolog, epilog i 220 rozdziałów). Wedle najnow szych badań EwBam pow stał w środow isku hiszpańskich morysków (krypto-Arabów ), a więc w środowisku muzułm ańskim , stąd jego charakter - przed staw ia on życie Jezusa w św ietle nauki islamu. U tw ór w form ie posiadanej powstał po roku 1300 - w rozdz. 82 jest m owa o jubileuszach obchodzonych co sto lat pierw szy ju b ile u sz obchodzono w 1300 r. Poniew aż jednak K lem ens VI w 1349 w prow adził pięćdziesięcioletni okres jubileuszów , m ożem y stwierdzić, że nasz utwór p ow stał m ię d z y rokiem 1300 i 1349. D ekret Ps. Gelazjański (VI w.; V, 3, 2) oraz L ista 60 ksiąg (VII w.; nr 18) wy m ieniają E w angelię Barnaby, w sp o m in a ją rów nież spis m aronicki z XI w.; potem utw ór nie je s t j u ż wspominany, aż do odkrycia w X V III w. naszej E w B am . Nie jeste śm y w stanie określić, c zy je s t tu m owa o jed n y m czy o dw óch różnych utworach. E w B a m p o k a zu je postać Jezusa, który odgryw a bardzo w a żn ą rolę w syste m ie islam u. A le nie je s t to Jezus N ow ego T estam entu: Jezus nie je s t Synem Bożym, je s t p rorokiem - zw iastunem M ahom eta, nie um arł na krzyżu, nie zm artw ychw stał, itd .178P oniew aż islam opierał się na elem entach teologii judeochrześcijańskiej, praw d o podobnie ebionitów , s ą one w yraźne w n aszym utw o rze (np. n eg acja bóstw a Je zusa, d o k e ty z m , itd.). Jego a u to r zn ał D ia tessa ro n , p ra w d o p o d o b n ie w w ersji za chodniej, a cytując P ism o Ś w ięte o p ierał się na W ulgacie. Te e le m en ty nie pozw a lają nam je d n a k o kreślić bliżej o k o lic z n o ści i czasu p o w sta n ia utw oru. 178 W rozdziale II. 4 znajduje się specjalny paragraf poświęcony elementom apokry ficznym w islamie, zob. powyżej s. 170n.
3 E WANGELIA B A R N A B Y {wybrane fragmenty)
247
Utwór powstał by poprawić „fałszywe Ewangelie" chrześcijan, szczególnie (s tą d w tytule podkreślono, że jest to „prawdziwa Ewangelia") zafałszowane przez P a w ła (por. Wstąp i Epilog); ten antypaulinizm jest elementem pojawiającym się w judeochrześcijaństwie pierwszych wieków. Autor opiera się na Ewangeliach ka n o n ic z n y c h i na Koranie, choć dane zawarte w utworze nie zawsze są zgodne z Ko r a n e m . To, co charakteryzuje utwór, to typowy dla islamu absolutny monoteizm. Z e s ta w ia ją c razem Stary Testament, Nowy Testament i Koran autor tworzy coś w ro d z a ju i harmonii trzech wielkich religii monoteistycznych: judaizmu, chrześci j a ń s t w a i islamu. Autorem miał być Barnaba179- w tekście podkreśla się często jego udział w wy darzeniach. Barnaba według jednej z tradycji miał być Apostołem wybranym na m ie js c e Judasza. Postać Barnaby była związana z Cyprem i z M ediolanem, gdzie miał głosić Ewangelię. EwBam cieszy się w ostatnich czasach wielkim powodzeniem. W kręgach naukowych zwrócono uwagę na jej związki z teologią judeochrześcijan, stąd wy dania i prace dotyczące tej Ewangelii. Zajęto się nią również w kręgach islamu: przełożono ją na język arabski i wydano w Kairze już w rok po jej wydaniu, a więc w 1908; tłum aczono ją na różne języki nowożytne, np. na urdu, arabski, perski, wydano w Indonezji, była wielokrotnie wydawana w przekładzie angielskim. Utwór ten stał się jednym z elementów propagandy islamu. Z tego też powodu zwrócili na nią uwagę chrześcijańscy badacze islamu zarówno ze względów teoretycznych (po kazuje związki chrześcijaństwa i islamu) oraz praktycznych - zwalczając jej wpływ propagandowy. Jeżeli jednak EwBam jest ciekawym utworem, to równocześnie trzeba bardzo mocno podkreślić, szczególnie w dyskusjach z muzułmanami, że nie jest ona źró dłem chrześcijańskim i nie może być w żadnym razie podstawą do dialogu chrześcijańsko-muzułmańskiego. Tekst EwBam zajmuje około 350 stron. Podajemy więc tu tylko wybór frag mentów w czterech blokach charakterystycznych tekstów EwBam: Prolog i Epilog (wskazujące na założenia autora), rozdziały o Narodzeniu (unikanie wspomnień o Bóstwie Chrystusa), dwa teksty pokazujące egzegezę muzułmańską używającą tych samych tekstów biblijnych ST i NT, ale nadającą im zupełnie inny sens oraz rozdziały opowiadające o męce (pokazujące ważne dla islamu twierdzenie, że na krzyżu umarł nie Jezus, ale Judasz); pokazują one zastosowanie założeń islamu przy odczytywaniu Ewangelii. Przekładu dokonano na podstawie wydania E. Giustolisi i G. Rizzardi; wyko rzystano również komentarz zawarty w tym dziele.
179 O Barnabie, por. M. Starowieyski, Św. Barnaba w historii i legendzie, A nalecta C racoviensia 23(1991) 391-413.
2 4 8 _________________
R O ZD Z . III A P O K R Y F V O C A Ł Y M Ż Y C IU CMRy s r n ^
P r a w d z iw a E w a n g e lia J e z u s a z n a n e g o C h r y s t u s e m , n o w e g o p r o r o k a p o s ł a n e g o p r z e z B o g a n a ś w ia t, w e d łu g t e g o , e o s p is a ł B a r n a b a , j e g o A p o s t o ł. P r o lo g 180 B arn ab a, a p o s to ł Je z u sa N a z a re ń s k ie g o z w a n e g o C hrystusem w szyst kim , k tó rz y z a m ie s z k u ją z ie m ię , ż y c z y p o k o ju i p o c ie sz e n ia . N ajm ilsi, w ie lk i i c u d o w n y B ó g n a w ie d z ił nas w dniach, które minęły, d zię k i sw o je m u p ro ro k o w i Je z u so w i C h ry s tu s o w i. On [B ó g ] to pokazał nam sw o je w ie lk ie m iło sie r d zie p o p rz e z n a u k ę i c u d a . C o do nich jednak wielu o s z u k a n y c h p r z e z szatana p o d p o z o re m p o b o ż n o ś c i g ło s iło wielce bezbożną naukę nazyw ając Jezusa S y n e m B o ż y m , o d r z u c a ją c obrzezanie, wieczne przy m ie r z e B o g a i p o zw a la ją c j e ś ć s z e r e g p o k a r m ó w nieczystych'8'. Pośród nich j e s t ta k ż e P aw eł, k tó ry p o p a d ł w b łę d y , o c z y m piszę z bólem serca'82. I d la te g o p is z ę na te m a t tej p r a w d y , k tó r ą w id z ia łe m i słyszałem183, gdy c h o d z iłe m z J e z u se m , a b y ś c ie z o s ta li p r z e z n ie g o z b a w ie n i i n ie zostali oszu
Dlatego też bacz wam spisa łem . a b y ś c ie z o s ta li o s ta te c z n ie z b a w i e n i. N i e c h w i e lk i Bóg będzie z wami k a m p r z e z sza ta n a i a b y ś c ie n ie z g i n ę li n a s ą d z i e B o ż y m .
cie, bo o n g ło s i w a m tę n o w ą n a u k ę , p r z e c i w n ą d o t e j , k tó r ą j a
i s tr z e ż e w a s o d sza ta n a i o d w s z e l k i e g o z ła .
R ozdział I
zawiera zwiastowanie anioła Gabriela Maryi względem narodzenia Pańskiego 184
Ten p ie r w s z y r o z d z ia ł P a n n ie
G dy te lata przem inęły, pewna dziew ica zwana Maryja z pokolenia Dawidowego została nawiedzona p rzez anioła G abriela w ysłanego przez Boga185. Ta zaś dziewica żyła w doskonałej św iętości, nie dotknięta zgor
180 Prolog zawiera m o ty w y napisania utw oru i założenia teologiczne. '*' EwBam często w spom ina o błędach E w angelii (np. 52; 58; 12; 96; 124; 212; 221). 182 Por. Ga 1,8. 183Barnaba przedstawia się ja ko naoczny św iadek taki, jak im i byli A postołow ie; w trakutworu podkreśla, że on tam był i w idział. Por. 1 J 1, 1. 184 Tytuły rozdziałów znajdują się w pierw szych sie d em n astu ro z d ziała ch E w B am .
v EW A N G E LIA B A R N A B Y (w ybrane fragm enty)
2 4 9
sz e n ie m , n ien ag an n a, oddana m odlitw ie i postom . Pew nego dnia, gdy była sam a w sw ym pokoju. A nioł skierow ał do niej pozdrow ienie, m ów iąc: „Pan z tobą, M a ry jo !” D ziew ica przelękła się na w idok A nioła, a on j ą ośm ielił, m ów iąc: „N ie lękaj się M aryjo, bo m asz u Pana łaskę. On bow iem w ybrał cię na m atk ę dla proroka, którego on w yśle ludow i Izraela, aby kroczył d ro g ą Je g o pra w a z czystym sercem ” 186. D ziew ica odpow iedziała: „Jakże ja p o ro d z ę, k ied y nie znam żadnego m ęża?” . A nioł odpow iedział: „M aryjo, B óg je s t potężny. O n uczynił człow ieka bez pom ocy człow ieka, i tak też z rodzi z c ie b ie czło w iek a bez m ęża, bo dla N iego nic nie je s t n iem o ż liw e ” . O d rz ek ła M aryja: „W iem , że Bóg je s t w szechm ocny i d latego niech się sta n ie Je g o w o la ” . A nioł odpow iedział: „Oto teraz w tobie został p oczęty p ro ro k 187. N a z w ie sz go im ieniem Jezus, zachow asz go od w ina, od w sze l kiego n a p o ju oszałam iającego i pokarm u nieczystego, bo d ziecko to je s t św ię ty m B o g a ” 188. M aryja padła na ziem ię w pokorze i rzekła: „O to ja słu ż eb n ic a B oga, niech mi się stanie w edług twego słow a” . O d sze d ł A nioł, a M aryja chw aliła Boga słow am i: „U znaje dusza m oja w ie lk o ść B oga i raduje się duch m ój w Bogu moim zbaw cy, który tak d o c e nił m o ją p o k o rę , że będę nazw ana błogosław ioną przez w szy stk ie p o k o le nia. B o u czy n ił m nie w ielką Ten, który je s t m ożny - niech będzie b ło g o sła w io n e Je g o św ięte im ię. A że je g o m iłosierdzie rozciąga się na w szy stk ie p o k o len ia , któ re się G o lękają, uczynił potężną sw oją rę k ę i ro z p ro szy ł m o żn e g o w m y ślach je g o serca. Z łożył m ożnych z ich tronów , a w y w y ż szył po k o rn y ch . N apełnił dobram i tego, który był głodny i od rzu cił b o g a czy z p u sty m i rękom a, aby na zaw sze pam iętano o Jego o b ietn icy u c zy n io nej A b ra h am o w i i je g o synow i” 189.
,H5 O pis zw iastow ania Łk 1, 26-38, Koran 19, 6-22, 365; 3, 42-49, 68, por. s. 173. 186 Zadaniem Jezusa jest potwierdzenie Prawa Starego Testamentu. 187 Jezus je st tylko prorokiem - je st to podstawa synteza islamu; jest nazircjczykicm (Lb 6, 1-8) ja k Jan Chrzciciel, którego funkcje spełnia. 188 Por. Lk 1, 15 (o św. Janie Chrzcicielu) 189 Zm iana m iejsca M agnificat, opuszczono w. 54, zmieniono ostatnie słowa: obietnica dana nie potom stw u, ale synowi A brahama, tzn. Izmaelowi, por. Rdz 21, 9nn.), od którego pochodzą A rabowie.
ROZ OZ
I II
APOKRYFY O C A Ł Y M
Ż Y C IU C H R Y STU SA
R o z d z ia ł II k>xjjy,cżęnic A n ioła G a b r ie la d a n e J ó zefo w i
G dy M aryja poznała wolę Boga, lękała się, aby lud nie zgorszył się w idząc je j brzem ienność i nic ukamienował jej jako cudzołożnicy, ¡dlate go w ybrała sobie za towarzysza męża Józefa z jej pokolenia190; prowadził on życie nieskazitelne, był sprawiedliwy, bał się Boga, służył Mu wśród postów i m odlitw, a utrzym ywał się z pracy rąk swoich jako cieśla. Dzie w ica w ięc, poznaw szy takiego męża, wybrała go sobie za towarzysza i wy. ja w iła m u zam ysł Boży. Skoro jednak Józef spostrzegł, że Maryja była brze m ienna, chciał ją porzucić, bo lękał się Boga. I oto gdy on spał, pojaw ił mu się anioł Boży, który rzekł: „Józefie, czem u chcesz opuścić sw oją tow arzyszkę? W iedz, że to, co się w niej znaj d u je, je s t całkow icie ow ocem woli Boga! Dziewica pocznie syna, którego n a zw ie sz Jezus: zachow asz go od w ina i w szystkich napojów oszałamiają c y ch i od w szelkiego pokarm u nieczystego, bo on je s t świętym Boga od łona sw ej m atki. On je s t prorokiem B oga posłanym ludowi Izraela dla na w ró c en ia J u d y w sw oim sercu i aby Izrael kroczył drogą prawdy Pańskiej, j a k stoi napisane w Praw ie proroka M ojżesza. On przyjdzie z wszelką mocą, k tó rą da m u Bóg, i dokona cudów , dzięki którym w ielu zostanie zbawio n y c h ”. J ó z e f o budził się z e snu i dzięk o w ał B ogu, i pozostał z Maryją przez w s z y s tk ie dni sw ego ż y cia służąc B ogu w całkow itej szczerości.
R o z d z ia ł III C u d o w n e n a r o d z e n ie J e z u sa i o b ja w ie n ie się A niołów , k tó r z y c h w a łą B o g a
W tym czasie rządził w Judei Herod z dekretu cezara Augusta191. Piłat był jego zastępcą, a Annasz i Kajfasz kapłanami. Wówczas na mocy dekre tu Augusta nastąpił ogólny spis ludności i każdy udawał się do swej ojczy zny i do swego pokolenia, by go zapisano.
190Por. Mt 1, 19. Autor opuszcza słowa o tym, że Jezus zbawi swój lud od grzechów, ponieważ takie pojęcie odkupienia było nic do przyjęcia dla muzułmanina. 191 Por. Łk 2, 1-16.
3 E WANGELIA BARN AB Y (w ybrane fragmenty)
251
pochodzący z Nazaretu, miasta w Galilei, wyruszył z Maryją, brzemienną małżonką, aby udać się do Betlejem, swojego miasta, ja k o że b y ł z pokolenia Dawida, aby zostać zapisany, jak tego wymagał Jó z e f,
s w o ją
d e k re t c e s a rs k i. G d y więc przybył do Betlejem, a było to niewielkie miasteczko, a tłum p ie lg rz y m ó w był wielki, nie znalazł miejsca; znalazł jednak mieszkanie
w zagrodzie zrobionej po to, aby dać przytułek pasterzom. przebywał, dokonały się dla Maryi dni, aby porodziła. Dziewicę otoczył ogromny blask i porodziła bez bólu swego syna % w z ię ła go na ramiona i owinęła w pieluszki i złożyła w żłobie, bo nie było d la nich miejsca w gospodzie. Nad gospodę193 zaś zstąpiło wielkie mnó stw o aniołów błogosławiąc Boga i zwiastując pokój wszystkim ludziom
p o z a m ia s te m , G d y J ó z e f tam
b o g o b o jn y m .
Maryja i Józef chwalili Pana za narodzenie Jezusa i z wielką radością o niego. [...]
tro sz c z y li się
R ozdział X T r z y d z ie sto le tn i Jezu cu d o w n ie o trzym u je E w a n g e lię od a n io ła G ab riela na G órze O liw n ej G d y Jezus doszedł do wieku lat trzydziestu194, jak sam to powiedział, u d a ł się n a Górę Oliwną195, aby wraz ze swoją matką zbierać oliwki. W g o d z in ie modlitwy w czasie południowym196, gdy mówił: „Panie, z miłosier d z i e m .. . ” , otoczyła Go niezmierzona jasność i mnóstwo Aniołów, którzy
192 O p o ro d zie b ez bólu nie wspom inają Ewangelie, natom iast je st to m otyw częsty w apokryfach: ProtEw Jk 19, 2n; PsM t 13, 2-4, itd. Koran przeciw nie: „I poczęła go i odda liła się z nim w d alekie m iejsce. I doprow adziły ją bóle porodow e do pnia drzew a palm ow e g o” (19, 22n; tu i dalej cytujem y przekład J. Bielawskiego, W arszawa 1986, s. 365), por. s. 174 z przypisem 581. 193 S przeczność z Ew angelią i poprzednim w ierszem , gdzie była m ow a o tym , żc nie było d la nich m iejsca w gospodzie. 194 Por. Lk 3, 23. W tym rozdziale B arnaba po raz pierw szy przedstaw ia się ja k o św ia d ek w ydarzeń. 195 G óra O liw na je st w apokryfach m iejscem szczególnych objaw ień, np Jezusa po zm artw y ch w stan iu (szczególnie utw ory gnostyckie) czy danych M aryi w Tránsitos. 196 C zas m odlitw y w K oranie (2, 238; 24, 58; 30, 17n.), ale także m odlitw y chrześci ja ń sk iej, szczególnie m nichów (sexta).
K OZDZ
I II
A I* ()K R Y F Y O C A Ł Y M
ŻYCIU CHRYST l i ^
m ów ili; „Niech bidzie Bóg błogosławiony”. Anioł Gabriel197 stanął przed nim z księgą jak b y jaśniejącym zwierciadłem, i zstąpiła ona do serca Jezu sa i dzięki niej doszedł on do poznania tego, co Bóg uczynił, co powiedział i co zechciał tak, że wszystko zostało mu objawione i odkryte198. 1 dlatego rzekł do mnie: „W ierz mi, o Barnabo, żc ja do tego stopnia poznałem wszyst kich proroków i wszelkie proroctwo, że to wszystko, co mówię, pochodzi z tej k się g i”. G dy więc Jezus otrzym ał tę misję, świadomy tego, ze został po słan y ja k o prorok do domu Izraela, objawił to wszystko swojej matce, M aryi, m ów iąc do niej, żc będzie musiał wycierpieć wielkie prześladowa nie na chw ałę B oga199 i że nie może on ju ż pozostawać, jak zwykł to czynić, p rz y niej i je j służyć. Na te słowa odpowiedziała mu Maryja: „Przed twoim narodzeniem , o Synu, w szystko to ju ż było mi zwiastow ane i dlatego niech będ zie błogosław ione św ięte Imię B oga”. O d tego dnia Jezus opuścił sw oją M atkę, aby oczekiwać na swoją mi sję prorocką. [...]
Rozdział X L II /K im j e s t J e z u s ? Przem ienienie/ U słyszaw szy to opow iadanie [o upadku
Adama i Ewy] zapłakali ucznio
w ie i Je z u s zapłakał. W te d y zo b a c zy li, ż e w ielu p rz y ch o d z iło , aby go spotkać, bo przełoże n i k a p ła n ó w po sta n o w ili m ię d z y sobą, a b y go pochwycić na słowach200. Ci w ię c p o sła li do niego lew itó w i niek tó ry ch
spośród pisarzy, aby go pochwy prawdę: „Nie je-
c ić n a s ło w a c h . I p yta li go: „ K im Ty jesteś?”201 I wyznał
197Anioł odgrywający w Koranie wielką rolę: jest aniołem Objawienia, które zstąpiło na Mahometa (2, 97): on będzie towarzyszył Jezusowi; ale także odgrywa ważną rolę w chrze ścijaństwie (np. Łk I, 26nn.). 198Jezus otrzymuje objawienie w podobny sposób jak Mahomet i od tej chwili staje się prorokiem. 199Misja Jezusa jest ograniczona do „domu Izraela” oraz czasowo, podczas gdy misja Mahometa jest powszechna i wieczna, por. rozdz. XLII i XLIII. Ponadto prześladowanie tu wspomniane dotyczy każdego proroka w ogóle (np. Koran 6, 112; 25, 31; 40, 5), nie jest to cierpienie zbawcze Jezusa przedstawione w Ewangelii. 200 Por. M t 22, 15, par. 201 Por. J 1 ,20-27. Pytania skierowane do Jana EwBam odnosi do Jezusa, Jezus odpo wiada słowami Jana przedstawiając się jako poprzednik Mesjasza (zwiastuna) czyli Maho meta.
3 £ \ va N G ELIA B A R N A B Y (w ybrane fragm enty)
sicrn
253
M esjaszem ” . Oni rzekli: „Jesteś więc Eliaszem , Jerem iaszem lub któ
ry m ś z daw nych proroków ?”202 1 odpow iedział: „Nic jestem ” . Om podjęli
znow u: „K im ty jeste ś, pow iedz nam , byśm y mogli dać św iadectw o tym , którzy nas tu posłali” . Jezus w tedy powiedział: „Ja jestem głosem w ołają cym w całej Judei. On zaś woła: «Przygotujcie drogę Bożem u zw iastuno wi, ja k napisano u Izajasza»”203. Oni odpow iedzieli:,J e ś li ty nie jesteś ani M esjaszem , ani E liaszem , ani jednym z proroków, dlaczego głosisz now ą naukę i czynisz się w iększym od M esjasza?” Jezus odpow iedział: „C uda, które czynię m oim i rękam i, m ów ią to, co Bóg chce. i dlatego nie czynię się tym , o którym w y m ów icie. Ja bow iem nie jestem godzien rozw iązać w ią zadła san d ałó w ani sznurów ki obuw ia204 zw iastuna B ożego, którego wy nazyw acie M esjaszem . On został uczyniony przede Mną, ale przyjdzie po M nie205. O n p rzyniesie słow a praw dy a jeg o wiara nie będzie m iała końca” . L ew ici i p isarze odeszli zaw stydzeni i donieśli to w szystko do przeło żonych kapłanów , którzy pow iedzieli: „On ma diabła w sobie, który m u to w szystko m ó w i” 206. W tedy Jezus rzekł do sw oich uczniów: „Zapraw dę, pow iadam w am , przy w ó d cy i starsi naszego ludu szukają okazji przeciw m nie” 207. W tedy rzekł Piotr: „I d latego nie pow inieneś iść ju ż więcej do Jerozolim y” . A le Jezus m u o dpow iedział: „Jesteś głupi i nie wiesz, co m ów isz, bo je s t rzeczą k o nieczną, abym ja w ycierpiał w ielkie prześladow anie tak, ja k je w y cier pieli w szy scy p rorocy i św ięci B oży208. A le ja nie lękam się, bo oni jed n a k są bardziej z naszej strony, niż przeciw nam ” . To p o w ie d z ia w sz y Jezus odszedł i udał się na G órę T abor209, na k tó rą w eszli ra ze m z nim także Piotr, Jakub i je g o brat Jan, a razem z nim i ten, k tó ry n a p isał te słow a. W tedy w ielkie św iatło p ojaw iło się nad nim . Je g o sz a ty sta ły się b iałe ja k śniegi, a Jego oblicze zajaśn iało ja k słońce. A oto
202 Por. M t 16, 14. 203 Por. 40, 3. 204 Por. J 1 ,2 7 ; Mt 3, 11, p ar. 203 Por. J 1, 30. 206 Por. J 8, 48. 42. 207 Por. M t 16, 21. 208 Znow u p o d j ę t y t e m a t c ie r p ie n i a ty p o w e g o d la p r o ro k ó w , a m e z b a w c z e g o c i e r p i e nia Jezusa. 209 O pis P r z e m i e n i e n ia p o r. M t 17, 1-9, p a r. W ra z z J e z u s e m , o b o k tr z e c h A p o s t o łó w w ym ienionych w E w a n g e lii, w s t ę p u je te ż B a m a b a .
R O Z D / III
M OkKYI Y O C A LY M ŻYCIU CHRYs 11 gĄ
przybyli M ojżesz i Eliasz i rozm awiali z Jezusem o tym , co miało się przy. darzyć naszem u narodow i i św iętem u m iastu. Piotr rzekł tymi słowy: „Pa nie, dobrze je s t nam tu być. Jeśli chcesz, u czynim y tu trzy namioty: Tobie je d e n , M ojżeszow i jed e n i jed e n E liaszow i” . G dy on jeszc ze m ówił, zo stali okryci białą chm urą i usłyszeli głos, który m ów ił: „O to je s t mój słu g a 2'0, w k tó ry m sobie upodobałem . Jego słu c h ajcie !” U czniów napełnił stra ch i upad li na ziem ię ja k b y um arli. Je z u s zszed ł, podniósł swoich u c zn ió w i rzekł: „ N ie lękajcie się. bo B óg w as kocha i uczynił to, abyście u w ierzy li m oim sło w o m ” .
R o z d z i a ł X L III /Z j a k i e g o r o d u poch o d zi M esjasz?]
I z stąp ił do o śm iu 2", któ rzy o c ze k iw ali Go w dole. Czterech opowie d z ia ło ośm iu w szystko, co w idzieli. I d la te g o od tego dnia opuściły ich w s z e lk ie w ą tp liw o śc i d o ty cz ąc e Je z u sa , z wyjątkiem Judasza, który w nic n ie w ierzy ł. J ezu s usiadł u stó p g ó ry , a oni jedli dzikie owoce, bo nie mieli ch leb a.
W tedy rzekł Andrzej: „Pow iedziałeś nam wiele rzeczy o M esjaszu, teraz jednak powiedz nam w szystko”. Inni uczniowie prosili go w ten sam spo sób. R zekł Jezus: „Każdy, kto pracuje, pracuje dla planu, który mu się po doba. Aleja m ów ię zaprawdę, że Bóg, który jest doskonały, nie ma potrze by pod o b ać się, bo podoba się sobie samemu. I dlatego ch cąc działać, stw o rzy ł On przede wszystkim duszę swojego zwiastuna, przez którego On po stanowił wszystko stworzyć, aby stworzenie w Bogu o tr zy m a ło radość i szczęśliwość, i aby Jego zwiastun radował się we w s z y s tk ic h stw orze n iach, które ustanowił na swoją służbę. A dlaczego to się sta ło ja k nie dla tego, że On tak chciał. Zaprawdę powiadam wam, g d y p r z y sz li prorocy, przynieśli z sobą pojęcie miłosierdzia tylko jednemu n a r o d o w i, a ich m owy były skierowane tylko do ludu, do którego zostali posłani212. A le k ied y przyj dzie zwiastum Boży, Bóg da mu jakby pieczęć swojej ręki tak, ż e przynie sie zbawienie i miłosierdzie do wszystkich narodów św ia ta , które przyjmą
• ' Charakterystyczna dla islamu zmiana: Ewangelie - „Syn mój umiłowany”, EwBam „Sługa m ój”. " J W ykluczony jest Judasz, który nie ma wiary. 2,2 Por. Koran 10, 47; 7, 158; 25, J; 34, 28.
] E WANGELIA BARN AB Y (w ybrane fragmenty)________________________________________ 2 5 5
jc go n a u k ę . O n p rz y b ę d z ie z m o c ą na b ezb o żn y ch i z n iszc zy b a łw o c h w a l stw o do te g o sto p n ia , że sz a ta n z o stan ie zaw stydzony. O n to p rzyrzekł A b ra h a m o w i m ó w ią c : « O to ja p o b ło g o sła w ię w tw oim im ieniu w szy stk ie ludy z ie m i» 213- 1 j a k ty d o sz c z ę tn ie ro z b iłe ś bałw any, o A b ra h am ie, tak też u c z y
ni i tw ój p o to m e k ” . N a to Ja k u b pod jął: „ M istrzu , pow iedz, kogo d o ty czy o bietnica. Ż ydzi b ow iem m ó w ią, że d o ty czy Izaaka, a Izm aelici [A rabow ie] natom iast, że Izm ac |a ? ” 214 Je z u s o d p o w ie d z ia ł: „C zy im synem je s t D aw id i z ja k ie g o pochodzi ro d u ? " Ja k u b o d p o w ie d z ia ł: „Izaaka, bo Izaak był ojcem Jak u b a, a Jak u b o jce m Ju d y , z k tó re g o ro d u pochodzi D aw id ” . W tedy pod jął Jezus: „ Z w ia stun B oga, g d y p rz y jd z ie , z ja k ie g o rodu będzie pochodził?” U czniow ie p o d jęli: „ D a w id a ” . W te d y rz e k ł Jezus: „M ylicie się, bo D aw id w d u c h u go na z y w ał P a n e m , m ó w iąc : « R z e k ł Pan do Pana m ego, siądź po m ojej praw icy, aż j a p o ło ż ę tw o ic h n iep rz y ja c ió ł podnóżkiem stóp tw oich»215. Jeżeli w ięc z w iastu n B o g a , k tó re g o w y nazyw acie M esjaszem , b yłby synem D aw ida, ja k ż e D a w id m o że z w ać go P anem ?216 W ierzcie mi bo zapraw dę m ó w ię w am , że o b ie tn ic a z o sta ła d a n a Izm aelow i a nie Izaakow i” [...].
R ozdział CCXV (O calen ie Je z u s a od m ęki krzy ża - wzięcie do nieba] G d y ż o łn ie rz e i J u d a s z z b liż y li się do m iejsca, g d z ie z n a jd o w a ł się Je z u s, o n , p o z n a w s z y , ż e z b liż a się tłum ludzi, z p o w o d u lęk u u su n ą ł się d o d o m u 217. J e d e n a s tu sp a ło . A le B óg w id ząc n ie b e z p ie c z e ń s tw o , w k tó ry m się z n a la z ł J e g o słu g a , n a k a z a ł G ab rielo w i, M ic h a ło w i, R a fało w i i U rie lo w i, sw o im słu g o m , a b y w zięli Jezusa ze św iata. Ś w ięci an ieli p rz y by li w ię c , u n ie ś li J e z u s a p rz e z okno w y ch o d zą c e n a p o łu d n ie . O d n ie śli go w ię c i u m ie ś c ili w trz e c im n ieb ie , p o śró d a n io łó w i b ło g o sła w io n y c h B o g a w w ie c z n o ś c i218. 213 Por. R dz 28, 18. 214 Por. R d z 16. I z m a e l b y ł p i e r w o r o d n y m s y n e m A b r a h a m a , a le z n ie w o ln ic y . 2,5 Por. Ps 110[ 109], 2. 2,h P o r. M t 2 2 , 4 1 - 4 6 , a le w n i o s k i z u p e łn i e in n e . 2,7 S przeczność z E w a n g e l ią : J e z u s a u j ę t o w o g r o d z i e , p o r. M t 2 6 , 4 7 n n ., p a r. 218 Por. K oran 1 4 , 1 5 8 . J e d n y m z w a ż n y c h s tw ie r d z e ń is la m u j e s t to , ż e J e z u s n ie u m a r ł na krzyżu, ale um arł z a n i e g o J u d a s z . E w B a m u s u w a J e z u s a j u ż n a p o c z ą t k u o p i s u m ę k i. Podobny m otyw , ale o n i e c o in n e j t r e ś c i w Z a p B 1 , 6 - 7 : B a r tło m ie j w i d z i, j a k J e z u s z n ik a z krzyża, aby zejść d o o t c h ł a n i ( s . 7 5 8 ) . Z o b . t e ż p o n iż e j p r z y p i s 2 2 3 .
ROZDZ. III APOKRYFY O CAŁYM
R ozdział CCLVI (P rzem iana Judasza] Judasz pierw szy w padł do pokoju, z którego Jezus został uniesion i gdzie spało jed e n astu 219. W tedy Bóg w sposób przedziwny sprawił ¿g Ju d asz stał się całkow icie podobny do Jezusa tak w mowie, jak i na twa rzy tak, że naw et m y m yśleliśm y, że to jest Jezus. A o n [Judasz], obu d ziw szy nas, szukał, gdzie je s t mistrz. Na to m y zdumieni odpowiedzieliśm y m u: „Ty je s te ś panie, naszym m istrzem . Czy o nas zapomniałeś?” A on rzekł do nas ze śm iechem : „Jesteście szaleni, ja jestem przecież Ju d a sz Iszk ario ta” . G dy on to m ówił, weszli żołnierze i zaaresztow ali Judasza220, bo był bardzo podobny do Jezusa. M y zaś uciekliśm y usłyszawszy słowa Judasza i w idząc na zew nątrz tłum żołnierzy. Jan, który spał owinięty w prześciera dło, o budził się i zaczął uciekać. P oniew aż jed e n z żołnierzy chwycił go za prześcieradło, zostaw ił je i uciekł nagi221, bo B óg w ysłuchał modlitwy Je z u sa i ocalił jed en a stu od złego222.
R ozdział C C X V II [M ęka i śm ierć Ju d a s z a ]223 Ż o łn ierze zaś w zięli Ju d asza, zw iązali go i w yśm iew ali się z niego, p o n ie w a ż on p ra w d ziw ie p rzeczy ł, ż e nie je s t Jezusem . Żołnierze jednak natrząsali się z n iego i m ów ili: „ N ie bój się, p a n ie , bo przyszliśm y uczynić c ię k ró le m ży d o w sk im , a z w iąz aliśm y cieb ie, bo w iem y, że nie chcesz przy-
2,9Por. Mt 20, 40. 43. 220 Por. Mt 26, 50. 221 Por. Mk 14, 5 ln. 222 Por. Mt 6, 13. 223 Temat zastępstwa Jezusa przez Judasza znajdujemy w Koranie (4, 157n., s. 12ln.): „«Zabiliśmy Mesjasza, Jezusa, syna Maryi, posłańca Boga» - podczas gdy oni ani Go nie zabili, ani Go nie ukrzyżowali, tylko im się tak zdawało; i, zaprawdę, ci, którzy różnią się w tej sprawie, są z pewnością w zwątpieniu; oni nie mają o tym żadnej wiedzy; idą tylko za przypuszczeniem; oni Go nie zabili z pewnością. Przeciwnie! Wyniósł Go dobry Bóg do Siebie!” Por. powyżej s. 176.
I H \ H \ \ HY (w y b ra n e Iraum er.ty)
! lC w ła d z y k ró le w s k ie j” . Ju d a sz im odpowiedział: „Czy straciliście rozum' p rz y sz liśc ie z b r o n ią i latarniami jak na łotra224»by schwytać Jezusa Naza-
mnie, by uczynić królem mnie, który was tu przy żołnierze stracili cierpliwość i zaczęli oddawać Ju d a s z o w i w e t z a w e t bijąc go i kopiąc, zaprowadzili go siłą do Jerozolimy22*. Jan z a ś i P io tr szli z daleka za żołnierzami226. Oni powiedzieli to mnie, k tóry to p is z ę , ż e widzieli przesłuchanie Judasza przez kapłana, radę i fary z e u s z ó w , k tó rz y się zgromadzili, aby wydać na śmierć Jezusa. Judasz zaś o p o w ia d a ł ta k ie głupstwa, że wszyscy się z niego wyśmiewali, bo wierzyli, ż e o n je s t rz e c z y w iś c ie Jezusem i że udaje szalonego, aby się uratować od śm ierc i. U c z e n i nałożyli mu przepaskę ma oczy i mówili do niego wyśmie w a jąc się: „ J e z u s ie , proroku nazareńczyków - tak bowiem nazywali tych, k tó rzy w ie rz y li w Jezusa - powiedz nam, kto cię uderzył?” 1 dawali mu p o lic z k i i p lu li mu w twarz227. Rankiem zebrało się wielkie zgromadzenie uczonych, starszych i lu d u 228- Kapłani i faryzeusze szukali fałszywych świadków przeciw Judaszo w i229, wierząc, że jest to Jezus, ale nie mogli znaleźć tego, czego szukali. C o m ó w ię: kapłani wierzyli, że Judasz był Jezusem. Ale również wszyscy u c z n io w ie - a nawet ten, który to pisze - w to uwierzyli. Biedna Dziewica, m atk a Jezusa, także w to uwierzyła, a także jego krewni i przyjaciele, i nie d a się o p is a ć cierpienia ich wszystkich. Na Boga żywego, ten, który to pi sze, zapomniał, że Jezus powiedział, że zostanie uniesiony ze świata, że b ę d z ie cierpiał w innej osobie, że umrze na końcu świata. Tak więc poszedł on p o d krzyż wraz z matką Jezusa i z Janem. N a jw y ż s z y kapłan kazał przyprowadzić związanego Judasza i wypy ty w ał go o je g o uczniów i jego naukę230. Judasz jednak jakby wyszedł z sie b ie i n ic n ie odpowiadał na pytania231.1 dlatego najwyższy kapłan zaprzy siąg ł go n a B o g a żywego Izraela, aby mu powiedział prawdę. Judasz odpo w ie d z ia ł: „ Ja j u ż wam powiedziałem, że jestem Judaszem Iszkariotą, który
re ń s k ie g o ,
a z w ią z a liś c ie
p ro w a d z iłe m ” . W te d y
224 P o r. M t 2 6 , 5 5 , p a r. 225 P o r. J 1 8 , 1 3; M t 2 6 , 5 7 , p a r. 226 P o r. J 1 8 , 1 5 ; M t 2 6 , 5 8 , p a r. 227 P o r. M k 1 4 , 6 5 , p a r.; M t 2 6 , 6 7 n ., p a r. 228 P o r. L k 2 2 , 6 6 , p a r. 229 P o r. M t 2 6 , 5 9 n . 230 P o r. J 1 8 , 19. 231 P o r. M t 2 3 , 6 3 ; M k 1 4 , 6 1 .
A pokryfy t. 1, c z . 1 - 17
2 5 8 ________________________
K O / D / III. A P O K R Y F Y O C A Ł Y M Ż Y C IU CH R Y STU SA
wam obiecał wydać Jezusa w wasze ręce, a wy, nie wiem , jakimi sztuczka mi, w yszliście sami z siebie i chcecie mi wytłum aczyć, że ja jestem Jezu sem". Kapłan odpowiedział: „Podły zw odziciclu, twoją nauką i twoimi fał szywymi cudami oszukałeś eały Izrael od G alilei aż do Jerozolimy, a teraz sądzisz, żc unikniesz należnej kary udając, że jesteś szalony? Na Boga ży wego, nie unikniesz!” Powiedziawszy to kazał swoim sługom , aby go policzkowali, kopa li232, by powrócił do zmysłów, i dlatego słudzy kapłana dokonywali niewia rygodnych czynów i starali się pokazać coraz now e rzeczy, by zadowolić zgromadzenie. Ubrali go jak gladiatora233, znęcali się nad nim bijąc go i ko piąc tak, że zrobiłoby to nawet przyjemność Kananejczykom, gdyby to mogli zobaczyć. Ale kapłani, faryzeusze i starsi ludu m ieli serca twarde wzglę dem Jezusa i znajdowali przyjemność w tym, że tak traktowano Judasza wierząc, żc jest to prawdziwie Jezus. Potem zaprowadzili go zw iązanego do nam iestnika234. Ten zaś tajem nie czcił Jezusa. On zaś, wierząc że Judasz jest prawdziwie Jezusem, ka zał mu wejść do swojego pokoju i zapytał go, d laczego kapłani i lud wy dali go w jego ręce. Judasz odpowiedział: „Jeśli tobie powiem prawdę, to mi nie uwierzysz, bo ty jesteś oszukany podobnie jak i kapłani, i faryze usze”. Sądząc, że on chce m ówić prawdę, nam iestnik odpowiedział: „Czy ty nie wiesz, że ja nie jestem Żydem? I że to kapłani i i starsi ludu wydali mnie w twoje ręce?235 Powiedz mi w ięc prawdę, abym ja uczynił to, co jest słuszne, bo w mojej m ocy leży uw olnić c ię lub wydać na śmierć”236. Judasz odpowiedział: „Panie, wierz m i, że je śli m nie wydasz na śmierć, popełnisz wielki grzech, bo w ydasz niew innego. Ja bowiem jestem Ju dasz Iszkariota, a nie Jezus, który jest m agiem i tak mnie przemienił swo imi magicznymi sztuczkami”. Gdy to namiestnik usłyszał, zdziw ił się w ielce i szukał, jakby go uwol nić. Wyszedł więc na zewnątrz i rzekł uśm iechając się: „Pomiędzy dwoma sprawami jest jedna, przez którą on nie zasługuje na śmierć, ale raczej na współczucie. On bowiem mówi - rzecze nam iestnik - że on nie jest Jezu sem, ale jakimś Judaszem, który przyprowadził żołnierzy, by pojmali Jezu
232 Por. Mt 26, 67n. 233 Por. Mt 27, 28n. 234 Por. Mt 27, 2.
3 f W A SG E U A BAR N A B Y (wybrane fragmenty)
259
sa. On dalej tw ierdzi, że Jezus z Galilei go tak przemienił swoimi sztuczka mi m agicznym i. Jeśli więc taka byłaby prawda, to byłoby ciężkim grze chem zabić go, bo on jest niewinny. Ale jeśli on jest Jezusem i zaprzecza tem u, to pew nie stracił rozum i byłoby także rzeczą bezbożną zam ordować szalonego” . Na to kapłani, starsi ludu i uczeni oraz faryzeusze hałasując wołali: „To je s t Jezus Nazareński, którego znamy! Jeśli on nie byłby zło czyńcą, nie w ydalibyśm y go w twoje ręce. On nie jest szalony, ale raczej sprytny i takimi sztuczkam i pragnie wymknąć się z rąk. Ale powstanie, które w yw ołałby uciekłszy, byłoby jeszcze gorsze od pierw szego!” Aby uwolnić się od tej spraw y Piłat - bo tak nazywał się namiestnik - rzekł: „On je st G alilejczykiem . O tóż Herod jest królem Galilei i nie do m nie należy osą dzać tę spraw ę. Z aprow adźcie więc go do Heroda!” Zaprow adzili więc Judasza do Heroda2'7, który od daw na pragnął, by Jezus w szedł do Jego domu, ale Jezus nie chciał tam pójść, bo H erod był poganinem i czcił fałszywe i kłamliwe bóstwa i żył tak, ja k żyją nieczyści poganie. U siebie Herod przesłuchiwał więc Judasza na różne tem aty, na co on odpow iadał od rzeczy przecząc, że jest Jezusem. W tedy H erod w yśm iał go, on i cały jeg o dwór, kazał ubrać go na biało, jak ubiera się szaleńców i odesłał go do Piłata, m ówiąc mu: „Nie bądź niespraw iedliw y w zględem ludu izraelskiego” . Herod zaś napisał to, ponieważ kapłani, uczeni i faryze usze dali m u dużą sum ę pieniędzy. Gdy namiestnik dow iedział się o tym od pew nego sługi H eroda, sam chciał udawać, że chce uw olnić Judasza, aby także i on m ógł zarobić pieniędzy. Kazał go więc ubiczow ać238 p rzez sw oje sługi opłacane przez uczonych, aby go zabić biczow aniem . A le B óg pow ziął plan, który mógł być zrealizow any i zarezerw ow ał dla Judasza śm ierć na krzyżu, aby otrzym ał tę straszną karę, ja k o że sp rze dał innych. Nie pozw olił więc, by Judasz um arł pod biczam i, chociaż ż o ł nierze tak go zbili, że całe jego ciało spływało krwią. Dla żartu ubrali go w stare szaty purpurow e m ówiąc: „W ypada odziać now ego króla i u k oro now ać go” . W zięli więc ciernie i uczynili koronę podobną do złotej, w y sa dzanej kosztow nym i kam ieniam i, ja k ą noszą na głow ie królow ie. W łożyli tę koronę na głow ę Judasza, dali mu w rękę trzcinę jak o b y berło i posadzili go na w ysokim m iejscu. Żołnierze przychodzili do niego, kłaniali się m u kpiąc z niego, w itali go słowam i: „Król Ż ydów !”239 i w yciągali ręce, aby 217 Por. Lk 23,4-12. 2,8 Por. J 19, 21. 239 Por. Mt 27, 28n., par.
R 0 2 P Z . III. A PO K R Y FY O CA ŁY M ŻY CIU CHRYSTUSA
o trzym ać dary, ja k ie zw ykli daw ać now i królow ie. A poniew aż niczego nie o trzy m y w a li, uderzali Jezusa, m ów iąc: „Jak cię ukoronow ano, szalony królu, je ś li nie ch cesz o p łacać ani żołnierzy, ani tw oich słu g ? ” K apłani, uczeni i faryzeusze w idząc, żc Jezus nic u m arł w c za sie b iczo w an ia, a bojąc się, by Piłat nic w ypuścił go w olnego, dali p ie n ią d z e n a m ie stn ik o w i. G dy zaś on j e o trzy m ał, p rz ek a za ł Jezusa p isa rzo m i fa ry z e u sz o m ja k o winnego śm ierci*40. R azem z nim skazano dw óch ło tró w n a śm ierć k rz y żo w ą 241. Z a p ro w a d zili g o w ięc na G órę K a lw a rię 242, g d z ie z w y k ło się wieszać zło czy ń có w . Tam p o w ie sz o n o go n a g ie g o d la w ię k sz e g o pośm iew isk a. Ju d asz z aś tylko krzyczał: „B oże, dlaczego m n ie o p u śc iłe ś? 243 Z ło c zy ń c a uciekł a j a zo sta łe m n ie słu szn ie sk a z an y n a ś m ie r ć ’ . M ó w ił p ra w d ę : jego głos, je g o tw arz i cała o soba tak bard zo p rz y p o m in a ły J e z u s a , iż jego uczniowie i je g o w ie rzą cy uw ażali, ż e n a p ra w d ę i c a łk o w ic ie j e s t to Je z u s. Niektórzy w ię c o d e szli od n auki Jezu sa w ierzą c , ż e b y ł o n fa łs z y w y m prorokiem i do k o n y w a ł sw ych c u d ó w d z ię k i m a g ii, j a k o ż e J e z u s powiedział, że umrze dopiero, k ie d y b ę d zie się z b liż a ł k o n ie c ś w ia ta i ż e w te d y zostanie wzięty z e św iata. A le ci, k tó r z y tw ardo stali przy jego nauce, byli do tego stopnia obolali, że nawet n ie p rz y p o m in a li so b ie tego, co on im powiedział. I dlatego też z m a tk ą Jezu sa udali się na G ó rę Kalwarię244. Oni więc nie tylko byli obecni p ła czą c p r z y śm ie rc i J udasza, a le p r z e z Nikodema i Józefa z Arymatei prosi
li n a m ie stn ik a o ciało J u d a sza , a b y go pochować. Zdjęli go więc z krzyża, a p r z y ty m tak pła ka li, ż e n ik t s o b ie tego nie mógł wyobrazić, i pochowali go w n o w y m g ro b ie J ó ze fa , obłożywszy go stu funtami cennych pachnideł245.
Rozdział C C X V I I l [„Z m a r tw y c h w s ta n ie ”] Wszyscy powrócili do domów. Ten zaś, który to pisze, udał się do Na zaretu z Janem i jego bratem, Jakubem oraz z matką Jezusa. Ci zaś ucznio-
240Por. J 19, 16. 241 Por. J 19, 18. 242 Por. J 19, 17; Mt 27, 33, par. 243 Por. Mt 27, 46; Mt 27, 55n., par. 244 Por. J 19, 25; Mt 27, 55n., par. 245 Por. J 18, 38-42; Mt 27, 56-61, par.
J FWANGELIA BARNABY (w ybrane fragm enty)
261
v v i e , któ rzy nie lękali się Pana, poszli i ukradli w nocy ciało Judasza, i ukryli je , i ro z g ła sz a li w ia d o m o ść, że Jezus z m artw y ch w stał246. Tak w ięc p o w sta ło w ie lk ie z am iesz a n ie . K a p łan z ak a za ł pod k a rą p rzek leń stw a m ów ić o Jezusie z N azaretu. N a stą p iło w ie lk ie p rześlad o w an ie: w ielu ukam ienow ano, w ielu o b ito k ija m i, w ie lu w y g n a n o z o jczyzny, bo nie m ogli m ilczeć w takiej spraw ie. G d y w ia d o m o ść d o tarła do N azaretu, że m ianow icie ich w s p ó ło b y w a tel, u k rzy żo w an y , zm artw ychw stał, w tedy M aryja rzekła z płaczem : „P ó jd ź m y d o Je ro zo lim y , a b y odw ied zić m ojego synaczka - i tak ch ętn ie um rę, sk o ro go z o b a c z ę !”
Rozdział CCXIX IMaryja spotyka Jezusal W d n iu , w k tó ry m ukazał się dekret kapłana, D ziew ica p o w ró c iła do Je ro z o lim y z ty m , który to pisze, o raz z Jakubem i Janem . P o n ie w a ż je d n a k D z iew ic a lęk a ła się B oga, n akazała, aby ci, którzy z n ią m ie sz k ają , z a p o m nieli o je j S ynu, c h o ć d obrze w iedziała, że dekret kapłana by ł n ie sp ra w ie dliw y. C o w s z y s c y u czy n ili? B óg, k tóry zna ludzkie serca, w ie, że w szy stk ic h n as, w ra z z m a tk ą Jezu sa, zżerał ból z pow odu śm ierci Ju d a sz a, k tó reg o m y u w a ż a liśm y z a n a sz e g o m istrza, a zarazem gorąco p ra g n ęliśm y u jrze ć go z m a rtw y ch w stałe g o . I d late g o a n io ło w ie stróżow ie M aryi w stąpili do trzecieg o nieba, w k tó rym p rz e b y w a ł Je z u s w tow arzystw ie aniołów . O ni m u w szy stk o o p o w ie d z ie li, a w te d y Je z u s p oprosił B oga, by O n m u dał w ła d zę u jrze ć sw o ją m atk ę i sw o ic h uczniów . W tedy to m iłosierny B óg n a k az ał c ztere m sw o im u k o c h an y m an io ło m : G abrielow i, M ichałow i, R afało w i i U rie lo w i, b y z a p ro w a d zili Je z u sa do dom u je g o m atki i aby go tam strzeg li p rz ez trzy dni i p o z w o lili w id z ie ć tylko tym , którzy w ie rz ą w je g o n a u k ę 247. P rz y b y ł w ięc Jezus otoczony blaskiem tam , gdzie z am iesz k iw a ła d z ie w ic a m atk a z d w o m a siostram i, z M artą i M arią, z M a rią M a g d a le n ą, Ł a z arz e m i tym , k tó ry to pisze, a także Jan em , Jak u b em i P iotrem . O ni zaś
246 Por. M t 28, 13. 247 E w B am w yjaśnia w jaki sposób Jezus, który nie zm artw ychw stał, m ógł się uk azy w ać M aryi i uczniom .
=2±-------------
ROZD Z. 111. A P O K R Y F Y O C A Ł Y M Ż Y C IU C H R Y ST U SA
u p a d li z lę k u j a k b y m a r tw i. A le J e z u s p o d n ió s ł s w o ją m a tk ą i in n y c h , m ó w ią c : „ N ie p ła c z c ie , b o j a j e s t e m J e z u s . N ic p ła c z c ie , j e s te m ż y w y , a n ic u m a r ły N a w id o k J e z u s a p o z o s ta w a li o n i d łu g o ja k b y p o z b a w ie n i z m y s łó w , p o n ie w a ż o n i c a ł k o w i c i e w ie r z y li, ż e J e z u s u m a rł. W te d y D z ie w ic a r z e k ła z p ła c z e m : „ P o w ie d z m i te ra z , m ó j s y n u , d la c z e g o B ó g , k tó r y d a ł c i w ła d z ą w s k r z e s z a n i a u m a r ły c h , w y d a ł c ią n a ta k h a n ie b n ą ś m ie r ć d la t w o i c h k r e w n y c h i p r z y ja c ió ł i n a ta k ą p o g a r d ą tw o je j n a u k i, ż e w s z y s c y , k tó r z y c ią k o c h a li, s ta li s ią j a k b y m a r tw i? ”
Rozdział C C X X [W yjaśnienia Jezusa) N a to J e z u s r z e k ł o b ją w s z y s w o ją m a tk ą : „ W ie r z m i, o m a tk o , m ó w ię c i p r a w d ą , to n ie j a u m a r łe m , b o B ó g m n ie z a c h o w a ł a ż d o c z a s ó w b lis k ic h k o ń c a ś w ia ta " . G d y o n to p o w ie d z ia ł, z w r ó c ił s ią d o c z te r e c h a n io łó w , a b y s ią u k a z a li i a b y p o ś w ia d c z y li, j a k r z e c z y s i ą m ia ły . A n i o ł o w i e w ią c o b ja w ili s ią j a k c z te r y j a ś n ie j ą c e s ło ń c a ta k , ż e z p o w o d u lą k u z n o w u w s z y s c y u p a d li ja k b y u m a r li. W te d y J e z u s d a ł a n io ło m c z t e r y p r z e ś c i e r a d ł a , a b y s ią n im i o k ry li ta k , a b y m a tk a i j e j to w a r z y s z e m o g li ic h w i d z ie ć i z n im i r o z m a w ia ć . G d y o n i s ią p o d n ie ś li, o n ic h u m a c n ia ł m ó w ią c : „ T o s ą s łu g i B o g a : G a b rie l k tó r y z w ia s tu je ta je m n ic e B o g a , M ic h a ł - k tó r y z w a lc z a n i e p r z y ja c ió ł B o g a , R a f a ł - k t ó r y p r z y jm u je d u s z e u m ie r a j ą c y c h i U r ie l - k t ó r y w d n iu o s ta te c z n y m p o w o ła k a ż d e g o p rz e d są d B o ż y ” . C z te r e j a n io ło w ie o p o w ie d z ie li w t e d y d z ie w ic y , ż e B ó g p o s ła ł ic h d o J e z u s a i j a k o n p r z e m ie n ił J u d a s z a , a b y o n o t r z y m a ł k a r ą z a to , ż e s p rz e d a ł in n y c h . T e n , k t ó r y to p is z e , r z e k ł w te d y : „ P a n ie , d a n e m i z o s ta ło , b y c ie b ie z a p y ta ć , j a k m i to z o s ta ło d a n e , g d y m i e s z k a ł e ś z n a m i ? ” J e z u s o d rz e k ł: „ P y ta j, o c o c h c e s z , B a r n a b o , a j a ci o d p o w i e m ” . T e n , k t ó r y to p i s z e rz e k ł w te d y : „ M i s t r z u , j e ś l i B ó g j e s t m iło s ie r n y , to d l a c z e g o n a s d r ę c z y ł s p ra w ia ją c , ż e w ie r z y liś m y , ż e to T y u m a r ł e ś ? T w o ja m a t k a ta k p ł a k a ł a , ż e b y ła b lis k a ś m ie r c i. I d l a c z e g o B ó g p o z w o lił, b y n a c ie b i e , k t ó r y j e s t e ś św ię ty , s p a d ła h a ń b a ś m ie r c i p o m ią d z y ło tr a m i n a G ó r z e K a l w a r i i ? ” J e z u s o d r z e k ł: „ B a r n a b o , w ie r z m i, ż e B ó g k a ż e n a jm n i e j s z y n a w e t g r z e c h p r z e z w i e l k ą k a r ę , b o g r z e c h o b r a ż a B o g a . I d l a t e g o m o ja m a tk a , w ie r n i i m o i u c z n io w ie , m ił u j ą m n ie ty lk o t r o c h ę i to m i ł o ś c i ą z ie m s k ą . I d l a t e g o B ó g s p r a w i e d l i w y c h c i a ł u k a r a ć tę m ił o ś ć ty m w ł a ś n i e b ó le m ,
v EWANGELIA BARNABY (w yb ran e fragm enty)
263
ab y oni nie zostali ukarani w ogniu piekła. Jeśli zaś chodzi o m nie, ja b y łem n iew in n y , a p rzecież ludzie nazyw ali m nie B ogiem i S ynem B ożym . B ó g zaś c h ciał, abym ja został w yśm iany na św iecie przez ludzi, a p o p rzez śm ie rć Ju d a sz a spraw iając, że w szyscy u w ierzyli, że to ja um arłem na k rz y żu , a b y m nie został w yśm iany przez szatanów w dniu sądu. I takie n a śm ie w a n ie b ę d z ie m iało m iejsce aż do przyjścia M ahom eta, zw iastu n a B oga. O n zaś, g d y przyjdzie na św iat, zniesie to o szustw o dzięki tym , którzy uw ie rz ą w p ra w o B oże” . A p o tem Jezus dodał: „Ty jeste ś spraw iedliw y, Panie nasz B oże, i tyl ko T obie p rzystoi cześć i chw ała bez końca!” [ ...]
Rozdział CCXXII (Epilog] G d y Jezus odszedł, uczniow ie podzielili m iędzy so b ą różne k rainy Izra ela i św iata. Praw da, znienaw idzona przez szatana, była prześladow ana przez k ła m stw o - i tak je s t i dziś, bo niektórzy ludzie uznający się za uczniów g ło sz ą, że Jezu s um arł, ale nie zm artw ychw stał, inni głoszą, że u m arł na p ra w d ę i zm artw ychw stał, inni zaś, i m iędzy nim i je s t Paw eł także z w ie dziony, głosili i g ło sz ą jeszc ze ciągle, że Jezus je s t S ynem B ożym . Je śli zaś chodzi o nas, m y głosim y tym, którzy lęk a ją się B oga w szy st ko to, co tu zostało zapisane, aby zostali zbaw ieni w o statnim dniu sądu B o żeg o . A m en.
Koniec Ewangelii
Rozdział IV EWANGELIE DZIECIŃSTWA Protoewangelia Jakuba (s . 2 6 6 ); 2 . Ewangelia Pseudo-Mateusza ( n a Trinubium Annae) (s . 2 9 \ ) ; 3 . Księga o dzieciństwie Zbawi 3 1 7 ); 4 . Księga o narodzeniu świętej Maryi (s . 3 3 1 ); 5 . C y k l o T r z e c h M a g a c h [K r ó la c h ] ; a . Legenda Trzech Magów [ K r ó ló w ] ( s . 3 4 2 ) , b . Pokłon Magów ( f r a g m e n t a p o k r y f u u jg u rs k ie g o ) (s . 3 4 7 ), c . Korespondencja Longinusa z Augustem na temat Trzech Króli (s . 3 4 9 ), d . Syryjska Opowieść o Ma gach ( s . 3 5 2 ) , e . D o d a te k ; Opus Imperfectum in Matthaeum ( s . 3 8 4 ) , z Opisa nia świata M a r c o P o lo ( s . 3 8 5 ); 6 . Dziecińshvo Pana, Ewangelia Tomasza (dzieciństwa) ( s . 3 8 8 ) ; 7 . Ewangelia Dzieciństwa Arabska ( s . 4 0 5 ) ; 8 . Ewange lia Dzieciństwa Ormiańska ( s . 4 4 0 ). 1.
p o c z ą t k u u tw o ru ;
ciela ( s .
Pod ty m ty tu łem um ieszczam y zbiór utw orów dotyczących naro dzin i d zie ciń stw a M ary i oraz narodzin i dzieciństw a Jezusa, aż do o k o ło d w unastego roku Jeg o życia. Z n ajd ziem y tu rów nież opisy w ydarzeń i postaci zw iązanych z tym i faktam i, szczeg ó ln ie rozw inięty je st tem at trzech M agów . U tw o ry te o g ra n ic z ają się d o je d n e g o ty lk o okresu życia Jezusa, czasam i naw et Jezus n ie je st w nich p o sta c ią n a jw a ż n ie jsz ą ale ty lk o tłem , a postaciam i do m in u jący m i s ą M ary ja, Jó ze f c zy n a w e t M ag o w ie. N ie m a w ięc o p ow iadania o Jego m ęce i zm a rtw y c h w sta n iu , ani te ż u tw o ry te nie k o n cen tru ją się na Jego sło w ach , ja k to m a m ie jsce w E w T m . T a k w ię c ty tu ł E w a n g e lii je s t tu niestosow ny, je st on je d n a k p o w sz e c h n ie u ż y w an y i d la te g o , co z re sz tą w y jaśn iliśm y w e w stęp ie, u m ie ściliśm y w sz y stk \e te u tw o ry p o d ty m ty tu łem .
1. P rotoew angelia Jakuba
(P ro tE w J k )
(przekład i opracowanie ks. Marek Starowieyski)
Tytuł dz ie ła Protoew angelia J akuba pochodzi od je z u ity W ilhelm a Postela, który p rz e w ió z ł ręk o p is grecki ze W schodu i w ydał w przekładzie łacińskim w 1552 r. Ty tu ł o ry g in a łu zn ajd u je się na zakończeniu P.B odm er i brzm i N arodzenie M aryi. A po k a lip sa J a k u b a . Tytuł w ięc w iąże u tw ó r z Ja k u b e m M łodszym , B ratem Pańskim 1 (r. 25). Im ię Jak u b a potw ierdzają O rygenes (ok. 249 r.. K o m en ta rz d o M t X , 17) i D e k re t Ps. G e la zja ń sk i (V /V Iw .: ,JEwangelia J a k u b a M ło d sze g o , a p o k ry f”, A N T 57). P rotE w Jk p o w sta ła w drugiej p o ło w ie II w.; z w ie k u III po ch o d zi najstarszy z a c h o w a n y rę k o p is (P. B o d m er 5), dzięki k tó rem u u p a d ła teo ria trzech utworów ( A p o k r y f M a ry i. J ó z e fa i Z a c h a ria s z a ) p o łą c z o n y c h w w ie k u IV. W praw dzie w P. B o d m e r b ra k u je w izji Jó z e fa i d a lszy ciąg je s t m o cn o sk ró c o n y (podajem y go w y tłu sz c z o n y m d ru k iem w k o m en tarzu ), n iem n iej tek sty te s ą potw ierd zo n e w in n y c h rę k o p isa c h . N ie je s te śm y w sta n ie o k re ślić m ie jsc a p o w s ta n ia utw oru: odrzu c a się P a lesty n ę , p o n iew aż a u to r nie zn a re a lió w teg o k ra ju , a je g o znajom ość ju d a izm u j e s t raczej k sią żk o w a, choć k o rz y sta z każdej o k azji, by p o p isać się sw oją w ie d z ą o z w y czajach Izraela (arcykapłan m a strój z dw u n astu d zw oneczkam i, trąbka ro z b rz m ie w a po k raju, itd.); n a to m iast tezy o p o c h o d z e n iu sy ry jsk im i egipskim n ie są d o sta te c z n ie u d o k u m en to w a n e. W ydaje się, że a u to r p o c h o d z ił z kręgów jud e o c h rz e ś c ija ń s k ic h , co p o tw ie rd z a z a ró w n o c h a ra k te r d z ie ła - m id ra sz , ja k i od w o ła n ie się do Ja k u b a M ło d szeg o i in n y ch p o sta c i, k tó re c ie sz y ły się w ielkim sza c u n k ie m w k rę g a c h ju d e o c h rz e śc ija ń sk ic h . C el d z ie ła je s t p o czw ó rn y : - A p o lo g e ty c z n o -c h ry sto lo g ic z n y , p o le g a ją c y na o b ro n ie p o sta c i Jezusa: Celsu s z a rz u c a ł c h rz e śc ija n o m , że Je z u s b y ł z ro d z o n y z c u d z o łó stw a , z ubogiej prząd ki, p o c h o d zą ce j z p o d łe g o rodu, a je g o n a ro d z in y n a stą p iły w u k ry c iu . Z arzuty te s fo rm u ło w a n e w k rę g ac h ż y d o w sk ic h p rz e k a z u je C e lsu s, tek sty talm u d y cz n e i Tole d o t J e s u , n ie k tó re z nich z n a jd z ie m y w ro z d z. II. P ro tE w Jk o d p o w ia d a: pocho d z ił z e z n ak o m ite j i b o g atej ro d zin y , z ro d u D a w id a, m a tk a Je g o by ła nie tylko
'O J a k u b ie p o r. S c h n e e m e lc h e r 1, 3 7 5 -3 7 8 .
i. PROTOEWANGELIA JAKUBA
267
dziew icą, ale czy stą rytualnie i spłynęły na n ią w szy stk ie b ło g o sła w ień stw a , a tk a ła n a jsz la c h etn iejsz e m aterie na zasłonę dla św iąty n i2. N iek tó re z tych p ro b le m ó w po d ejm ie ró w n ież au to r Ew N ik. - D o g m aty czn y : ju ż Ig nacy A n tio c h e ń sk i p o d k re ś la ł z n a c z e n ie d z ie w ic tw a M aryi i o n o je s t p rzed m io tem Pro tE w Jk . M aryja je s t p o k a z a n a ja k o d z ie w ic a p rz e d , w c za sie i po u ro d zen iu - to o statn ie tw ie rd z e n ie u d o w a d n ia ro z w ią z u ją c p ro b le m „b ra ci Jez u sa ” : J ó z e f m iał ju ż p rz e d te m sy n ó w , a sam b y ł ju ż s ta rc e m . To ro z w ią za n ie cieszyło się w ielkim p o w odzeniem . P o w ią z an ie o p o w ia d a n ia z p o sta c ia m i S ta re g o T estam en tu staw ia M aryję i n a ro d z en ie z n ie j J e z u s a w c e n tru m d z ie jó w zb aw ie n ia . W p raw d zie M ary ja je s t p ra w d z iw ą m a tk ą J e z u s a , n ie m n ie j sam o n a ro d z en ie w ja sk in i z aw ie ra e le m en ty d o k eck ie (p o ja w ie n ie s ię d z ie c k a ), ale i a n ty d o k e c k ie (d z ie c k o ssie pierś m atk i, czy m p o d k re śla s w o je re a ln e c z ło w ie c z e ń stw o ). P ro tE w Jk m o że w sk azy w ać także na to, ż e is tn ia ła j u ż w II w. p ew n a fo rm a p o bożności m aryjnej, w której je d n a k je s t p o d k re ślo n y e le m e n t c h ry sto lo g ic zn y . Je s t P ro tE w Jk u tw o rem w y jątk o w y m je śli id z ie o m a rio lo g ię , g d y ż z II w ie k u p o c h o d z ą ty lk o n ieliczn e tek sty m ó w iące o M ary i (I g n a c y A n tio c h e ń ski, J u sty n , Iren eu sz). - B io g raficzn y : au to r o d pow iada na zain tereso w an ie p o s ta c ią M a ry i - n a d a je im io n a je j ro d zico m , opow iada o je j n arodzinach, itd .3 N a tej p o d s ta w ie p o w s ta n ą w p ó ź n ie jsz y m ok resie Ż yw o ty M aryi. - E g zeg ety czn y : autor posługując się m eto d ą m id raszu p o k a z u je i u czy , ja k n a le ży in terp reto w ać tek sty ST i N T łącząc je w je d n o i w y ja śn ia ją c je d n e p rz e z dru g ie, a ró w n o cześn ie stara się zharm onizow ać E w an g elie M a te u s z a i Ł u k a s z a , sto su jąc ró w n o cześn ie egzegezę je m u w spółczesną. U czy w ię c w ie rn y c h p o s tę p o w ać w z ro zu m ien iu P ism a Św iętego. Pro tE w Jk je s t ch rześcijań sk im m idraszem m ary jn y m . F a b u ła z b u d o w a n a je s t na k an w ie ob y d w u ew an g elijn y ch opisów n arodzenia (M t i Ł k ), n a któ rej z b u d o w an o p o staci z m ateriału ST i NT: z d ziejów Sam uela, A b ra h a m a , T o b iasz a, J u d y ty z n aw iązan iem do ów czesnych po g ląd ó w e g ze g e ty c zn y c h , k tó re s p o ty k a m y z a rów n o w T alm udzie, ja k i w pism ach m ię d zy testam en taln y ch . P ro tE w J k b y ła d o b rz e z n an a na W sc h o d z ie c h rz e ś c ija ń s k im : z w ie k ó w IV -X V I p o siad am y ok. 140 rękopisów greckich. P o n a d to słu ż y ła ja k o p u n k t w y j ścia d la n a jró żn o ro d n iejszy ch utw o ró w m ary jn y ch (a p o k ry fó w , ja k P sM t, N a rM i inne u tw o ry przeło żo ne w tym rozdziale, h om ilii, ż y w o tó w M ary i, d z ie ł p o b o ż n o ścio w y ch , a p o k ry fó w ) greckich, ła c iń sk ich (d w ie w e rsje) o ra z n a p isa n y c h w ję z y kach W sch o d u chrześcijań sk ieg o (np. arm eń sk im , e tio p sk im , g ru z iń s k im , k o p ty jskm , sy ry jsk im , staro sło w iań sk im itd.). S tała się o n a p o d s ta w ą d o p o w sta ją c e j ik o nografii chrześcijańskiej W schodu i Zachodu, znalazła sw o je o d b icie w liturgii (św ię 2 Por. M. Starowieyski, Apokryfy ja ko utwory apologe tyczne, W ST 10(1997) 357-365. Por. Orygenes, Przeciw Celsusowi 1, 28, 32. 3 O genealogii Jezusa por. Schneemelcher 1, 379-383; por. także Trinubium A nnae, PsMt początek.
268____ R O Z D Z . IV E W A N G E L I E D Z IE C IŃ S TW A
^
a r o w a n *a w ś w i ą t y n i ) i p r z y c z y n i ł a s i ę d o r o z w o j u pobożności k o m e n ta r z d o P r o tE w J k z n a jd u je s ię w A N T 1 7 5 -2 0 7 .
maryjnej
O b sz e rn y
i plastycz i scenami Stare g o T e s t a m e n t u , d o b r z e z n a n y m i c z y t e l n i k o m , n a d a j ą u t w o r o w i u r o k u . Narrację prze p l a t a j ą k r ó t k i e i d ł u ż s z e f o r m y p o e t y c k i e ( n p . 3 ; 6 , 3 , i t d .) , c o p r z e r y w a ewentualną m o n o t o n n o ś ć u t w o r u . W u t w o r z e z n a j d u j e m y s t y l „ k a i ” - z d a n i a zaczynają się od „ i " . N i e d z i w i m y s i ę w i ę c o g r o m n e m u p o w o d z e n i u , j a k i m c i e s z y ł s i ę i cieszy nadal P r o tE w J k m im o s w o je j b a r d z o p ro s te j fo rm y j e s t u tw o re m d o b rz e
n ie s k o m p o n o w a n y m : O b r a z y s ą b a rw n e , p o w ią z a n ia z p o s ta c ia m i
t e n n a j s t a r s z y a p o k r y f m a ry jn y .
N a ro d z in y M a r y i [ O b ja w ie n ie d a n e J a k u b o w i] Ż A Ł O B A JO A C H IM A .
1. 4 I . Z a p is a n o
w
d z ie ja c h d w u n a s tu pokoleń, że
J o a c h i m b y ł n ie z m ie r n ie b o g a ty 5 i s k ła d a ł P a n u s w o je d a ry w dwójnasób, m ó w i ą c d o s ie b ie : „ T o , c o z ło ż y łe m p o n a d m ia rę , b ę d z ie d la c a łe g o ludu. To zaś, co zło ż y ł e m P a n u B o g u n a o d p u s z c z e n ie [ g r z e c h ó w ] , n ie c h będzie dla mnie ofia r ą p rz e b ła g a n ia ”. 2 . Z b l i ż y ł s ię w ie lk i d z ie ń P a ń s k i6 i s y n o w i e Izraela składali swe dary.
1 stanął przed nim R uben7, i rzekł: „N ie godzi się, byś ty jako pierwszy sk ła d a ł sw e dary, ja k o że nie zrodziłeś potom ka w Izraelu”8. 3 . 1 zasmucił s ię w ie lc e Jo a c h im 9, i odszedł do spisów dw unastu pokoleń10, mówiąc do sie b ie : „ Z a jrz ę do księgi dw unastu p okoleń Izraela, czy tylko ja jeden nie z r o d z iłe m p o to m k a w Iz ra e lu ”. I przebadał, i stw ierdził, że wszyscy spra w ie d liw i w zb u d zili p o tom stw o w Izraelu. I w spom niał na patriarchę Abra h a m a , k tó re m u P an dał syna Izaaka d o p iero w ostatnich dniach życia11. 4 . 1 z a s m u c ił się w ielce Jo ach im , i nie p o k a za ł się sw ej żonie, lecz udał się n a p u s ty n ię 12.1 ro z b ił tam sw ój n am iot, i p o śc ił czterdzieści dni i czterdzie4 Ps. Mt ln.; NarM In.; EwDzOrm I, 1. 5 Por. Dn 13, 4. 6 Por. J1 2, 11; So 1, 14; 2, 2. Autor nie określa tu konkretnego święta. 7Nie bardzo wiadomo, dlaczego podkreśla się negatywną rolę Rubena (por. także 6, 3). W TransJózAr 14, Ruben (inne imię - Jefoniasz) chce zrzucić ciało Maryi z mar. * Co było oznaką hańby, por. np. Rdz 30, 23. 9 Por. 2, 4; Tb 3, 10; Dn 13, 1.4. 10Zbiory genealogii. Dzieło nieznane, być może wymysł autora. " Por. Rdz 18, 11-14; 21, 1-8. 12 Wedle tradycji jest to miejsce, gdzie dziś znajduje się klasztor Chodziba.
1 p h OTOEWANGELIA JAKUBA
269
ści nocy13, i m ówił do siebie Joachim: „Nie zstąpią z góry ani aby jeść, ani aby pić, póki nie spojrzy na mnie Pan, Bóg mój i będzie mi m odlitw a p o karmem i napojem ” 14. B Ó L A N N Y . 2 . 15 1 . Żona jego Anna16 dwakroć odśpiewała pieśń żałobną i dwakroć odprawiła zawodzenie mówiąc: „Będą opłakiwała moje wdow ieństwo17 i będę opłakiwała m oją bezdzietność” . 2. Zbliżył się wielki dzień Pański18.1 rzekła do niej Juthine, jej służeb nica: „Dokądże jeszcze będziesz dręczyła swą duszę?19 Oto zbliżył się wielki dzień Pański, i nie godzi się, byś płakała. Ale weź tę oto przepaskę na g ło wę, którą dała mi właścicielka warsztatu. Nie wypada mi jej sobie nałożyć, bo jestem twoją służebnicą, a przepaska nosi pieczęć królew ską”20. 3 . 1 rzekła Anna: „Odejdź ode mnie! I ja tego nie uczyniłam, i Pan B óg m nie w ielce upokorzył21. Może otrzymałaś ją od złoczyńcy i przyszłaś, by uczynić m nie w spólniczką grzechu”22. I rzekła Juthine: „Jakże m am cię przekląć, jeśli nie usłuchałaś mego głosu? Zamknął Pan Bóg twoje łono, byś nie w ydała owocu w Izraelu”23. 4. I zasmuciła się wielce Anna, i zdjęła z siebie szaty żałobne, i nam aściła sw ą głowę, i wdziała swe szaty m ałżeńskie24. I około godziny dziewiątej zeszła na przechadzkę do swego ogrodu, i ujrzała k rzew waw rzynu, i usiadła pod nim, i gdy odpoczywała, błagała Pana w szech władnego, m ówiąc: „Panie ojców m oich25, pobłogosław mi i w ysłuchaj m odlitw ę m oją tak, jak pobłogosławiłeś Sarę i dałeś jej syna - Izaaka”26.
13 Por. W j 2 4 , 18 (M o jż e s z ); 3 4 , 2 8 ; P w t 9 , 9 ; 1 K ri 1 9, 8 ( E li a s z ) ; M t 4 , 2 , p a r. ( C h r y s tu s ). 14 Por. J 4 , 34. 15 P s M t 2, 2 -4 . 16 Por. 1 S m 1 ,2 . 5. 17 Por. Iz 4 7 , 9. 18 Por. 1 , 2 . 19 Por. 13, 2 ; 15, 3 (z w ro t u ż y ty w in n y m z n a c z e n iu ); P s 3 5 , 13; Iz 5 8 , 3; 20 B y ć m o ż e a u to r c h c e p o w ie d z ie ć , ż e A n n a b y ła p o c h o d z e n ia k r ó le w s k ie g o ? 21 Por. R t 1 ,2 1 ; Iz 6 4 , 11. 22 Por. T b 2 , 13n. 23 Por. 1 S m 1 ,6 . W y s tę p u ją tu d w ie p a ry p o s ta c i, j e d n a p o z y ty w n a , d r u g a n e g a ty w n a J o a c h im i R u b e n , A n n a i J u th in e . Por. N . T h ie rry , L ’iconographie c a p p a d o c ie n n c d e l'a f
fro n te m e n t fa it à A n n e d 'a p rè s le Protévangile de Ja c q u es , A p o c r 7( 1 9 9 7 ) 2 6 1 - 2 7 2 . 24 Por. J d t 10, 3. 23 Por. J d t 10, 8 ; V I, 2 ; X X , 2 . -6 P or. R d z 17, 16; 2 1 , 1-3. Z n o w u d w ie p a ry : J o a c h im w s p o m in a A b r a h a m a , A n n a S a rę .
R O Z P Z . IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
3. I. I Anna spojrzała w niebo27 i zobaczyła gniazdko ptaszków na krze wie wawrzynu. I wydała wtedy okrzyk bólu, i rzekła do siebie: „Biada mi! Któż mnie zrodził, jakież łono mnie wydało? Zostałam bowiem zrodzona przeklętą wobec synów Izraela. Bo stałam się przedmio tem obelg, zelżona, wyszydzono mnie i wygnano ze świątyni Pana, Boga mojego28. 2. Biada mi! Komóż stałam się podobną? - Nie stałam się nawet po dobną do ptactwa niebios29, bo nawet ptactwo niebios płodne jest —widzisz to Panie! Biada mi! Komóż stałam się podobną? - Nie stałam się podobną do nierozumnych zwierząt30, bo nawet nieme zwierzęta płodnymi s ą —widzisz to Panie! Biada mi! Komóż stałam się podobną? - Nie stałam się podobną dzi kim zwierzętom ziem i31, bo nawet dzikie zwierzęta płodnymi są - widzisz to Panie! 3. Biada mi! Komóż stałam się podobną? - N ie jestem nawet podobna tym wodom, wody te bowiem raz są spokojne, raz wzburzone32, i ryby w nich zrodzone chwałą Cię, Panie!33 Biada mi! K om óż stałam się podobną? - N ie stałam się nawet podob na tej ziem i, bo ziem ia wydaje sw e ow oce w czasie sposobnym34 i chwali Cię, Panie!” w y s ł u c h a n i e P RÓ ŚB JO A C H IM A I A N N Y . 4 . 3 5 1 . 1 oto
Anioł Pański sta
nął36 i rzekł: „Anno, Anno. Wysłuchał Pan B ó g modlitwę twoją37. Poczniesz i p o ro d zisz38, a potom stwo twoje będzie przepowiadane po całej ziemi”39. R zekła Anna: „Na Boga żyw ego, czy zrodzę chłopca, czy dziewczynkę, 27Por. 12, 2; Dz 1, 10; 7, 55. 28 Wygnano nie Annę, ale Joachim a. 29 Por. Rdz 1, 28; I Sm 17, 44; Ps 50, 11; 79, 2; J r 7, 33; Ez 29, 5, itd. 30Por.Mdr 11, 15;2P2, 12; Jud 10. 3ł Por. Rdz 1, 24; Ps 79, 2; Jr 7, 33; Ez 29, 5. 32 Por. Dn 3, 29 (LXX) 33 Por. Dn 3, 79. 34 Por. Ps 1, 3. 35Ps Mt 2, 3-3; NarM 3-5; EwDzOrm I, 2-4. 36Por.Łk 2, 9; Dz 12, 7. Por. 4, 2; Dn 13, 44; Łk 1,13. Zwiastowanie zbudowane na wzór zwiastowań biblij nych. narodzin Samsona (Sdz 13), Samuela (1 Sm 1), zwiastowania Zachariaszowi (Lk 1) i Maryi (Łk 1). 38Por. Łk 1,31. 39Por. Rt 4, 14.
1 rR Q TO E W A N G E LlA JAKU BA
zawiodą ją w darze40 Panu, Bogu mojemu, i [dziecko to] będzie Mu służyło po wszystkie dni swego żywota”41. 2 . 1 oto przyszli dwaj zwiastuni i rzekli „Oto Joachim, mąż twój, przybywa ze swymi stadami”. Anioł bow iem Pański zstąpił do Joachima i powiedział: „Joachimie, Joachimie, wysłuchał Pan Bóg twoją modlitwą42. Zstąp stąd! Oto bowiem żona twoja Anna poczęła w swoim łonie”43. 3. I natychmiast opuścił [pustynią] Joachim, i zawołał pasterzy, i rzekł do nich: „Przywiedźcie mi tu dziesięć jagniąt bez skazy i czystych44: te dziesięć baranków będzie dla Pana Boga. I przywiedźcie mi dwanaście cieląt młodziutkich45, te dwanaście cieląt będzie dla kapłanów i rady starszych. I sto kóz, i będzie te sto kóz dla całego ludu”. 4 .1 oto przyszedł Joachim ze swymi stadami. I stanęła Anna koło bra my46, i ujrzała Joachima wchodzącego ze swymi stadami, i natychmiast wybiegła, i rzuciła mu się na szyję, i rzekła: „Teraz wiem, że Pan Bóg wielce mi pobłogosławił47: Oto ja wdowa - już nie jestem wdową. Oto ja bezdzietna - poczęłam w łonie”48. I spoczął Joachim pierwszy dzień w swym domu. 5.4 1. Następnego dnia zaniósł swe dary mówiąc do siebie: „Jeśli Pan Bóg zmiłował się nade mną to sprawi, że ujrzę złotą blachę arcykapłana”. I zaniósł Joachim swe dary, i wpatrywał się w złotą blachę arcykapłana, podczas gdy wstępował ku ołtarzowi Pańskiemu, i nie dostrzegł w sobie grzechu50.1 rzekł Joachim: „Teraz już wiem, że Pan Bóg zmiłował się nade
40 Por. 1 Sm 1, 11. 41 Por. 1 Sm 1, 28; 2, 11. 42 Por. 4, 1. 43 Por. 4, 2; Rdz 16, 11; Sdz 13, 5. 7; Lk 1, 31. Dosłowne zrozumienie tego wiersza prowadzi do przyjęcia dziewiczego poczęcia przez Annę. W Bizancjum w VIII w. istniało takie święto. 44 Por. Wj 29, 38; Kpł 12, 6. 45 Por. Rdz 18, 7; Kpł 9, 2. 46 Miała to być Złota Brama, jak w PsMt 3, 5 i NarM 3, 2; 4, 4. Motyw znany z ikono grafii. 47Błogosławieństwo wielokrotnie otrzymywane jest znakiem świętości i czystości czło wieka. 48 Por. 4, 2; Iz 49, 21. 49 PsMt 4, 2 [?]; EwDzOrm II. 50 Tekst niezupełnie zrozumiały.
R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE D Z IEC IŃ STW A
mną i odpuścił tui w szystkie grzech y ”. I odszedł od o łta rz a P ań sk ieg o uspra w iedliw iony5', i udał się do sw e g o dom u. NARODZINY. 2. 1 w y p e ł n i ły się je j m ie sią ce o k o ł o sześciu52. W siód mym zaś m iesiącu porodziła Anna'* i rzekła d o p o ło ż n e j: „Co porodziłam?” I rzekła położna. „ D ziew czy n k ę”. I rzekła Anna: „W tym dniu dusza moja została w y w y ższo n a ”54. I u ło ż y ła ją [d z ie w c z y n k ę ]55. Gdy zaś wypełniły się dni. z o s ta ła oczy szczo n a Anna z e sw e j nieczystości56 i poczęła piersią karmić d z i e c k o 57, i nazw ała j e im ien iem M a r y j a 58. DZIECIŃSTW O M ARYI. 6. 59 I. Z dnia na dzień60 dziecko wzrastało w si ły6'. Gdy zaś minęło sześć miesięcy, postawiła je matka na ziemi, by wy próbować. czy będzie stała. I przeszedłszy siedem kroków62, wróciła na łono swej matki. I wzięła je matka w ramiona, mówiąc: „Na Boga żywego, nie będziesz chodziła po tej ziem i63, dopóki nie zaprowadzę cię do świątyni Pańskiej". 1 uczyniła w swej komnacie sypialnej św iątynię, i nie pozwoli ła. by spożywała cokolwiek skalanego czy nieczystego64. I zwołała córy Hebrajczyków, które byty bez zm azy65, i one baw iły ją. 2. Gdy dziecko ukończyło pierwszy rok życia, wydał Joachim w ielką ucztę66 i zaprosił ka płanów. arcykapłanów' i uczonych w Piśmie, i radę starszych, i cały lud Izra ela6'. 1 Joachim przyniósł dziecię kapłanom i p ob łogosław ili [je] mówiąc: ..Bóg ojców naszych68 niech pobłogosław i to d ziecię, niech da jej imię zna-
51 Por. 20, 3; Łk 18, 14. s: Por. Rdz 25, 24; Ł k 1,57. 53Przedwczesne urodzenie jest ści biblijnych 8, 3) 54 Por. 19, 2; Ł k 1,46. 55Por. Ł k 2, 7.
znakiem świętości (por. Ps. Filon, K sięg a starożytno
56 Por. Kpł 12, 4-6. 57Dopiero po oczyszczeniu Anna zaczyna karmić piersią - podkreślenie czystości ry tualnej Maryi.
58Por. Mt 1,25. 59PsMt 5; EwDzOrm II. 60 Por. 2 Kor 4, 16. 61 Por. Łk 2, 40. 62Liczba siedem oznaczająca doskonałość powtarza się wielokrotnie (5,2; 10,1; 13,1). 63To znaczy spotykała się z nieczystością; ciągłe podkreślanie czystości rytualnej Maryi 64Por. Dz 10,4; 11,8. 65 Por. 7, 2; 10, 1. Prawdopodobne nawiązanie do powstających wtedy grup dziewic chrześcijańskich. 66Por. Rdz 25, 8; Łk 5, 29. 67Por. Dz 13, 24. 68 Por. 2, 4; 20, 2.
, PROTOEWANGELIA JAKUBA
273
kom ite pośród wszystkich narodów na wieki”69. I rzekł cały lud: Niech tak się stanie, amen!” I zaniósł ją arcykapłan, i błogosławił ją, mówiąc: „Boże w y so k o śc i, spójrz na to dziecię i obdarz ją błogosławieństwem najwięk szym , ponad które nie ma już większego”. 3 .1zaniosła je matka do świąty ni, którą uczyniła w komnacie swojej sypialnej, i podała dziecku pierś do ssania. I zaśpiewała Anna pieśń Panu Bogu70 tymi słowami: „Pieśń świętą71 zaśpiewam Panu, Bogu mojemu72, gdyż nawiedził mnie73, i zdjął ze mnie szyderstwa moich nieprzyjaciół74. I dał mi Pan Bóg owoc mojej sprawiedliwości75, choć jedyny, jednak znaczący wiele w Jego oczach76. Któż oznajmi synom Rubena77, że Anna karmi mlekiem?78 Słuchajcie, słuchajcie dwanaście plemion Izraela: Oto Anna karmi mlekiem!” I złożyła ją w świątyni, którą uczyniła w swej komnacie sypialnej, i wy szła, aby im [gościom] służyć79. Gdy zaś uczta się skończyła, odeszli pełni radości i chwalili Boga Izraela80. M A R Y J A w ś w i ą t y n i 7.81 1. Upływały dzieweczce miesiące. Gdy dziecię osiągnęło wiek dwu lat, rzekł Joachim: „Zaprowadzimy ją do świą tyni Pana dla wypełnienia przyrzeczenia, które złożyliśmy, by snadź Pan wszechwładny nie zesłał [na nas kary]82 i nasza ofiara nie została odrzuco na”. I rzekła Anna: „Poczekajmy, aż będzie miała trzy lata, by nie szukała ojca i matki”. I rzekł Joachim: „Poczekajmy”83. 2. W końcu dziecię osią gnęło wiek trzech lat, i rzekł Joachim: „Zawołajmy córki Hebrajczyków,
69 Por. 7, 2; Ł k 1 ,4 8 . 70 Por. Ps 149, 1. 71 W przeciw ieństw ie do trenu A nny 2, 1. 72 Por. Ps 96, 1; 149, 1. 73 Por. R dz 21, 1; Łk 1,68. 74 Por. R dz 30, 23; Joz 5, 9; Łk 1, 25. 75 Por. A m 6, 12; Prz 1 1,30; Flp 1, 11; Jk 3, 18. 76 W Izraelu liczyło się liczne potomstwo: M aryja jednak znaczy więcej niż wiele dzieci. 77 A lu zja do R ubena 1, 2. 78 Por. R dz 2 1 ,7 . N aw iązanie do 1 ,2 . 79 Por. M t 8, 15, par. 80 Por. Ł k 2, 20. 81 Ps M t 4; N arM 6; Ew D zO rm III. 82 Por. E z 7, 7. 83 Podobnie ja k w 1 Sm 1, 22: Elkana chce dopełnić ślubu, Anna go powstrzymuje.
A p o k r y f y t. 1, c z . 1 - 18
274 R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
k t ó r e s ą b e z z m a z y 84, i n ie c h k a ż d a z n ic h w e ź m ie k a g a n ek ; n ie c h kaganki b ę d ą z a p a lo n e 1" , b y n ie z w r ó c iła s ię w s t e c z 86, i s e r c e jej n ie z o sta ło u w ię z i o n e d a l e k o o d ś w ią t y n i P a ń s k ie j” . I u c z y n iły tak 87, a ż d o s z ły d o św iątyni P a ń s k ie j . 1 p r z y ją ł j e k a p ła n , i u c a ło w a w s z y p o b ło g o s ła w ił j ą i rzekł: „Pan B ó g w y w y ż s z y t w e im ię 88 p o śr ó d w s z y s t k ic h n a r o d ó w 89. N a to b ie w dniach o s t a t e c z n y c h 90 u k a ż e P an z b a w ie n ie s y n o m Iz ra e la ” . 3 . 1 P o sa d z ił j ą na trze c i m s t o p n iu o łta r z a , i P an z e s ła ł na n ią ła s k ę 91, i z a ta ń c z y ła na sw y c h n óż k a c h , i u k o c h a ł j ą c a ły d o m Izra ela 92. 8 93 1 .1 r o d z ic e jej o d e s z li94 p o d z iw ia ją c , c h w a lą c i sła w ią c Pana B oga95 w s z e c h w ł a d n e g o z a to , ż e n ic z w r ó c iła s ię p r z e c iw n im . A M aryja przeby w a ł a w ś w ią t y n i P a ń sk ie j i ż y ła ja k g o łą b k a 96, i o tr z y m y w a ła pokarm z rąk a n i o ł a 97.
84 Por. 6, 1; 10, 1. 85 Por. Łk 12, 35, par. 86 Por. Łk 9, 62. 87 Por. Łk 9, 15. 88 Por. Rdz 12, 2n. 89 Por. 6, 2. 90 Por. Dn 2, 28; Hbr 1, 2; 2 P 3, 3. 91 Por. Łk. 2, 40. 92 Por. Dz 2,36. Maryja zatańczyła: por. Dawid tańczący przed Arką (2 Sm 6,5, por. Ps 149, 3; 68, 26); Maryja jest miła Bogu i ludziom - por. Samuel (1 Sm 2, 26), Dawid (1 Sm 18, 6) i Jezus (Łk 2, 52). Na podstawie tego tekstu na Wschodzie powstało w VIII w. święto Ofiarowania Maryi w świątyni. Pobyt Maryi w świątyni uważano za twór fantazji. Tymcza sem F. Manns, E ssa is su r le ju d é o -c h ris tia n ism e , Jérusalem 1977, 106-114 podaje szereg tekstów z apokryfów i Talm udu , które mówią o przebywaniu w świątyni grupy dziewic tka jących zasłonę świątynną. Opisy takie znajdujemy w innych podanych tu apokryfach. Tra dycję pobytu Maryi w świątyni potwierdza tradycja muzułmańska - Tabari 2, 87nn. opo wiada obszernie (i zawile) o pobycie Maryi w świątyni, o opiece nad nią Zachariasza, o kar mieniu jej przez Boga, o spotkaniu tam Józefa, o urodzeniu Jezusa w tym czasie, itd. O tym pobycie wspomina również Jan z Wiirtzburga w XII w. Por. Baldi 681. 93 PsMt 5-8; NarM 7n.; JózCieś 3; EwDzOrm IV, ln. 94 Typowe dla Biblii znikanie osoby, by dać miejsce osobie pierwszoplanowej, jak Elkana i Anna (1 Sm 2, 11), rodzice Samsona (Sdz 13), Jan Chrzciciel (Łk 1, 80) a nawet Maryja. W ProtEwJk Maryja od tej chwili do 22, 2 jest postacią centralną apokryfu. 95 Por. Łk 2, 20 96 Gołąbka jest symbolem ofiary (por. Kpł 1, 14) i czystości (por. Mt 10, 16). 97 Por. 12,2; 15, 3. Opis objawienia Maryi w świątyni i karmieniu jej chlebem i winem opowiada ZapB 2, 15-22. O przebywaniu Maryi w świątyni i karmieniu przez aniołów mówi także Koran (Sura 3, 37nn., 36n.), por. powyżej s. 173. Temat rozwija w Kronice pisarz muzułmański Tabari, dz. cyt. II, 89n.
I . p ROTOEWASGELIA JAKUBA
WYBÓR JÓZEFA n a OPIEKUNA MARYI. 2. Gdy zaś osiągnęła dwanaście lat, kapłani zwołali naradę i mówili: „Oto Maryja osiągnęła dwanaście lat w świątyni Pańskiej. Cóż mamy uczynić, by nie splamiła przybytku Pana". Boga naszego?” i rzekli doń [do arcykapłana]: „Ty masz pieczę nad ołta rzem Pańskim. Wejdź i módl się w jej sprawie, a uczynimy to, co ci Pan Bóg objawi”. 3. I wszedł kapłan do Świętego Świętych odziany w strój z dwunastu dzwonkami", i modlił się w jej sprawie. I oto anioł Pański sta nął mówiąc: „Zachariaszu, Zachariaszu, wyjdź i zwołaj wdowców pośród ludu, i niech każdy z nich przyniesie różdżkę100, i stanie się Maryja żoną tego, któremu Bóg okaże znak”. Wyszli więc posłańcy na cały kraj judz ki101, i zabrzmiała trąbka Pańska, i oto zbiegli się wszyscy. 9 .102 1. Także sam Józef, rzuciwszy topór, wyszedł im naprzeciw. 1 zgro madziwszy się razem udali się do kapłana trzymając w ręku różdżki. A ka płan wziąwszy od nich różdżki wszedł do świątyni103 i modlił się. Skoń czyw szy zaś modlitwę wziął różdżki i wyszedł, i podał im, ale nie było na nich żadnego znaku. Ostatnią różdżkę wziął Józef. I oto gołąbka wyleciała z różdżki i usiadła na głowie Józefa104.1 rzekł kapłan: „Józefie, Józefie, na ciebie wypadło, byś w ziął105 dziewicę Pańską, by jej strzec dla N iego”. 2. I sprzeciwił się Józef, i rzekł: „Mam synów, jestem starcem106, ona zaś
98 Por. Ps 78, 1; Kpł 15, 19: „Jeśli kobieta ma krwawienie miesięczne ze sw ego ciała, to pozostanie siedem dni w swej nieczystości. Wszystko, na czym się ona położy w swej sła bości, będzie nieczyste aż do wieczora". Według wymienionych przez F. M anns, dz. cyt., tekstów dziewice przebywały w świątyni do dwunastego roku życia. 99 Były one w starożytności chrześcijańskiej uważane za symbole Apostołów. 100 Por. Lb 17, 16-24; Iz 11, 1. Symbolika różdżki jest bardzo bogata. W Koranie Zachariasz występuje jako opiekun Maryi, 3, 37, 66, por. s. 173, natom iast Józef nie jest wspomniany; mówi o nim tradycja muzułmańska, np. Tabari, który czyni go kuzynem M a ryi i towarzyszem pobytu w świątyni, Kronika 2, 94, por. także J. M. Abd-el-JaiI, La vie de M arie selon le Coran et l'Islam, w: Maria, Etudes su r la Sainte Merge. 1, Paris 1 9 4 9 .192nn. 101 Por. Mt 1, 28. 102 PsM t 8, 3n.; NarM 8; JózCieś 4; EwDzOrm IV, 3-7. 103 Por. Lb 17, 22. 104 Duch Św ięty zstępuje na Józefa jak na Chrystusa w chwili chrztu w Jordanie M t 3 13-17, par. 103 Por. Mt 1, 20 Por. Lk 1. 18 (słowa Zachariasza). Mamy tu do czynienia z typowym elem entem apologetycznym : Józef jest starcem, i ma synów - jest to wyjaśnienie zwrotu: „brat Pański", np. Mt 12, 46, 13, 55, itd.; ten argument był pow szechnie znany w literaturze w czesno chrześcijańskiej. O synach Józefa z pierw szego m ałżeństw a często w spom inają apokryfy, por. ProtEwJk 17. I; JózCieś, passim). Por. także Orygenes, In M t 13, 55, 17, Ż rM T 10, 6 ln.; Hilary, In M t 2, 12, 47, SCh 254, 96-98. Opinię tę potępia Hieronim , In M t 2, 12. 47,
R O / l ) / IV EW ANGELIE DZIECIŃSTWA
j e s t m ło d z iu tk ą d z ie w e cz k ą. N ic, zaiste, bo stanę się pośm iewiskiem dla s y n ó w Iz ra e la ”. O d rz e k ł kapłan: „Jó zefie, bój się B oga, Pana twojego, i pam ię ta j n a to, co u c z y n ił Pan B óg D a tan o w i, A bironow i i Korem u, jak roz d z ie liła s ię z ie m ia i p o c h ło n ę ła ich w szy stk ic h , p o n iew aż się sprzeciwia l i 107. T era z w ię c p rz e to i ty, Jó z e fie , lękaj się, by nie przydarzyło się to s a m o w tw o im d o m u ”. 3. I J ó z e f z d ję ty lęk iem B o ży m w ziął j ą w swoją o p i e k ę 108, i rz e k ł d o niej: „ M a ry jo , w z ią łe m c ie b ie z e św iątyni Pańskiej. T e ra z z a ś z o sta w ia m cię w d o m u m oim . W y ch o d z ę b o w iem budow ać domy, a le p r z y jd ę d o c ie b ie . Pan b ę d zie cię s tr z e g ł109. M A R Y JA TK A Z A SŁO N Ę DO ŚW IĄ TYN I.
10.110 1. Zebrała się rada kapłanów
i m ó w ili: „ U c z y ń m y z asło n ę dla św iątyni P ań sk iej” 111. I rzekł kapłan: .¿ w o ła jc ie d o m n ie d ziew ice, które są bez s k a z y 112, z pokolenia Dawida”. I odeszli słu d z y , i szu k ali, i zn aleźli siedem . I p rz y p o m n iał sobie kapłan o dzieweczce M a ry i, ż e o n a j e s t z p o k o len ia D a w id a 113 i b ez sk a z y przed Bogiem. I słudzy
do świątyni Pana. I rzekł ka i azbest, i len, i jedwab, b łę k it i szkarłat, i p ra w d z iw ą p u rp u rę ” . M a ry ja wylosowała prawdziwą purpu rę i s z k a r ła t" 5. 1 w z ią w s z y j e o d e sz ła d o sw e g o domu. W owym czasie zanie m ó w ił Z a c h a r ia s z " 6 i z a s tę p o w a ł g o S a m u e l117 a ż do chwili, gdy Zachariasz z n ó w o d z y s k a ł m o w ę 118 A M a ry ja w z ią w s z y sz k a rła t, z a c z ę ła prząść. o d e s z li, i p rzy p ro w a d zili ją . 2. 1 w p ro w ad z ili j ą
p ła n : „ C ią g n ijc ie tu losy, k tó ra b ę d zie p rz ę d ła 114 złoto,
CCL 77, 100 nazywając ją deliramenta apoeryphorum (bredzeniem apokryfów). Szerzej o tym CCAp 9, 276n. 107 Por. Lb 16, 1-35. 108 Por. Mt J, 24. 20. 109Por. L k 4, 10; Ps 91, 11. Odejście Józefa ma dwojakie znaczenie: teologiczneMaryja poczęła dziew iczo pod nieobecność Józefa i artystyczne - autor musi mieć czas na rozw inięcie akcji. 110 Ps M t 8, 5; EwDzOrm IV, 14. 1,1 Por. Wj 26,31: „Zrobisz tę zasłonę z fioletowej i czerwonej purpury, i z kręconego bisioru ” i dalej do w. 37. Tkanie zasłony dla świątyni, wg ww. artykułu F. Manns, było p ow ierzone wspom nianym dziewicom w świątyni. 1,2 Por. 6 ,1 ; 7, 2. 3 N ie istniało pokolenie Dawida: ród Dawida należał do pokolenia Judy. Autorowi idzie je d n a k o podkreślenie królew skiego pochodzenia Maryi, por. 2,2, ponieważ przez nią Jezus p o ch o d ził od Dawida.
,,4Por. Wj 35, 25. 1,3Por. Wj 26, 31; 35, 25; 2 Km 3, 14. 1.6Por. Łk 1,20. 1.7 Niektóre rkps mówią o Symeonie, por. 24, 4. " Por. Łk 1, 64. Autor nie rozwija tego tematu, ponieważ nie jest mu potrzebny w roz woju fabuły. Samuel nie zna tajemnicy Maryi tak, jak znał ją Zachariasz.
I.
pr
O TO F.W AH G EU A JA K U B A
ZWIASTOWANIE119. II.120 1. I wzięła dzban, i wyszła, by zaczerpnąć wody. I usłyszała głos mówiący do niej121: „Witaj, pełna łaski. Pan z tobą. Błogosławionaś ty pośród niewiast”122. I spojrzała Maryja na prawo i na lewo, skąd by pochodził ten głos123. I cała drżąca weszła do swego domu, i postawiwszy dzban wzięła purpurę, i siadła na tronie, i przędła purpurę”. 2. I oto stanął przed nią anioł, mówiąc: „Nie lękaj się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę wobec wszechwładnego Pana wszechrzeczy124. Poczniesz za sprawą Jego Słowa”. Ona zaś, Maryja, usłyszawszy [te słowa] rozważała je w sobie125 mówiąc: „Czyż ja pocznę z Boga żywego [i porodzę] jak każda kobieta rodzi?” 3. I oto stanął anioł i rzekł do niej: „Nie tak, Maryjo. Moc bowiem Pana cię ocieni126, dlatego święty, którego porodzisz, będzie na zwany127 Synem Najwyższego. I nadasz Mu imię Jezus, On bowiem wyba wi lud swój z grzechów jego”128.1 rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pana przed Jego obliczem. Niech mi się stanie według słowa twego”129. 12.130 1. Gdy wyrobiła szkarłat i purpurę, zaniosła je kapłanowi. I przyjąwszy je.
119Opis Zwiastowania różni się od Lk 1, 26-38: a. Zawiera wprowadzenie: tkanie szkarłatu symbolizuje poczęcie Chrystusa (10); świą tynia była personifikowana, co Jezus odnosi do siebie (por. J 2, 21). Maryja, tkając zasłonę dla świątyni, tka szatę dla Chrystusa; tkanie symbolizuje formowanie ciała (Ps 139, 13); szkarłat jest symbolem godności królewskiej Chrystusa; b. Został udramatyzowany: zmiana scenerii (studnia, dom), rekwizyty (wiadro, tron, purpura), zmiany osób (głos anioła i sam anioł); weszły one do kanonu ikonograficznego Wschodu i Zachodu. c. zmiana treści teologicznej: „poczniesz za sprawą Jego Słowa”. Podobnie Justyn, Ireneusz, Hipolit, Tertulian, Cyprian. Mamy tu do czynienia z typową płynnością i niepre cyzyjnością pojęć najstarszej teologii. Ponadto autor nasz łagodzi sformułowanie Łk 1, 29 gr. diataráchthe - „zmieszała”, które spowodowało zamieszanie w mariologii pierwszych wieków na diakrithe - „rozważała”. Inne tradycje o zwiastowaniu por. r. II s. 151. 156. 161. 173. Por. ANT 193. 120 PsMt 9; NarM 9; EwOrmDz V, 1-9; EwGruz 1. 121 Por. 20, 3; 24, 2; Mt 3, 17; 17, 5. 122 Por. Łk 1,28. 42. 123 Por. Lk 1,29. Wiersz 1, 28 nie występuje we wszystkich kodeksach Ewangelii Łukasza. Tu mamy jego najstarsze potwierdzenie. 124 Łk 1,40 125 Por. Łk 1,29; Jk 2, 4. 126To samo słowo gr. episkiadzo występuje w opisie narodzenia Jezusa (19, 2) 127 Łk 1, 35. 32. 128 Por. Łk 1, 31; Mt 1,21. 129 Łk 1,38. 130 EwDzOrm 5, 14-17; EwGr 3.
278
________
ROZD Z. IV. E W A N G E L IE D ZIEC IŃ STW A
pobłogosławił ją i rzekł: „Maryjo, Pan B ó g wywyższył twe imię131, i bę dziesz błogosławiona pośród wszystkich narodów ziemi”132. MARYJA U ELŻBIETY. 2. Przepełniona radością Maryja udała się do swojej krewnej133 i zapukała do drzwi. Usłyszawszy Elżbieta rzuciła szkar łat134 i pobiegła do drzwi i otworzyła jej, i pobłogosławiła ją, i rzekła: „Ską dże mi [ta łaska], że matka Pana mojego przybyła do mnie? Bowiem to, co jest we mnie, podskoczyło135 i pobłogosławiło cię”136. Maryja zaś zapo mniała o tajemnicach137, które jej powiedział anioł Gabriel138. I spojrzała w niebo139, i rzekła: „Kimże ja jestem 140, że wszystkie niewiasty na ziemi błogosławią mnie?”141 3. I spędziła trzy miesiące przy Elżbiecie. I z dnia na dzień zaokrąglało się jej łono. I Maryja przepełniona lękiem udała się do sw ego dom u142, i ukryła się 143 przed synami Izraela. Miała lat szesnaście144, gdy wypełniły się dla niej te tajemnice. p o w r ó t l ROZPACZ JÓZEFA. 13.145 1. I nadszedł szósty miesiąc dla M aiyi. i oto przyszedł Józef ze swej budowy, i w szedł do domu, i zastał ją brzemienną. I uderzył się w twarz146, i padł na ziem ię na w orek147, i zapła kał gorzko148, mówiąc: „Jakim obliczem spojrzę ku Panu Bogu? Jakąż mam
131 Por. R d z 12, 2. Por objaśn. do 4, 4. 132 Por. Ł k 1,48. Kapłan streszcza M agnificat, do którego M aryja naw iązuje na końcu nr 2. 133 Por. Lk 1, 36-39. A utor przeredagow ał Ł k 1, 36. 39-56. 134 M aryja tkała szkarłat, nie Elżbieta. 135 Por. Ł k 1,41-44. 136 Por. Ł k 1,42.
137 Gr. mystéria - „wydarzenia mające związek z Bożym planem zbawczym”. Ignacy Antiocheński: „Dziewictwo Mary i, jej poród i śmierć Pańska: trzy krzyczące tajemnice, któ re dokonały się w ciszy i niezmienności Boga” (Ad Ephes. 19, I, por. Ad Magn. 2, 9). 138 Por. Łk 1, 26-38. U Łk wydarzenia toczą się logicznie i M aryja stara się je zrozu mieć ich treść, tu natomiast ich nie rozumie i zapom ina w ydarzenia (por. 13, 3). Trudno znaleźć powód takiego przedstawienia problemu.
139Por. 3, l ;D z 1,10; 7, 55. 140Por. Wj 3, 11. 141 Por. Łk 1, 48. 142 Por. Łk 1, 56. 143Por. Łk 1, 24. 144Por. Rdz 12, 4. 145PsMt 10; NarM 10; JózCieś 5; EwDzOrm 6, 10; EwGruz 5; por. 1. 146Por. Ez 6, 9; 20, 43 (LXX). 147 Gr. sd/cJcos - „worek, ubranie pokutne, wlosiennica, płaszcz na którym można le żeć”, por. Rdz 37, 34; 2 Sm 21, 10; Iz 58, 5. 148Por. 14, 3; Mt 26, 75; Łk 22, 62.
I P R O T O E W A N G E U A JA K U B A
za nią zanosić modlitwę?149 Bo przecież dziewicę wziąłem ze świątyni Pana Boga, i nie ustrzegłem jej! Któż mnie zwiódł? Któż jest tym, kto uczynił zło w mym domu? Kto porwał ode mnie dziewicę i skalał ją? Czyżby u mnie powtórzyły się dzieje Adama? Gdy bowiem Adam oddawał się o oznaczo nej godzinie uroczystej modlitwie dziękczynnej, wszedł wąż i znalazł Ewę samotną, i uwiódł ją, i skalał150; to samo przydarzyło się i [u] mnie”. 2. 1 powstał Józef z worka, i zawołał ją, i rzekł do niej: „Dlaczegoś to uczyni ła ty, którą Bóg miał w szczególnej opiece? Czyż zapomniałaś o Panu, two im Bogu?151 Dlaczego ty, która wychowana byłaś w Świętym Świętych, i otrzymywałaś pokarm z ręki anioła152, tak upodliłaś swoją duszę?”153 3. Ona zaś zapłakała gorzko154 i rzekła tak: „Czystą jestem i męża nie znam”155. I rzekł do niej Józef: „Skąd więc jest to, [co znajduje się] w twoim łonie?” Ona rzekła na to: „Na Boga żywego, nie wiem, skąd jest to, co znajduje się w moim łonie”. 14.156 1. I przeląkł się wielce Józef157, i nie nalegał na nią więcej rozważając, co ma z nią uczynić. I rzekł Józef:,Jeśli ukryję jej grzech, zostanę uznany za winnego, gdyż sprzeciwiłem się prawu Pana158; jeśli na tomiast okażę ją synom Izraela, lękam się: bo jeśli to, co znajduje się [w jej
149 To znaczy prosić Boga o karą czy o zmiłowanie. 150 Por. Rdz 3, 13; 2 Kor 11,3; 1 Tm 2, 14. Autor nawiązuje tu dość nieporadnie do porównania Maryja/Ewa, jednego z podstawowych pojęć rodzącej się mariologii. Podobnie autor każe zwrócić się Józefowi do Maryi słowami Boga do Ewy (13, 2). Ten motyw jest ponadto pomieszany z póżnojudaistycznym poglądem o cielesnym uwiedzeniu Ewy przez węża, który to pogląd uznawali np. ofici (Epifaniusz, Haer. 40, 5, GCS 31, 85; Ireneusz, Adv. haer. 1, 30, 7, SCh 264, 372; Ks. Henocha slow. A 31,6 - Charles 451). Justyn ujmuje to mniej materialnie: „Ewa bowiem, jako dziewica nienaruszona, poczęła słowo wężowe i zrodziła nieposłuszeństwo i śmierć” (Dial. 100, 5, PG 6, 700). Por. L. Cignelli, Maria Nuova Eva nella patrística greca, Assisi 1966; M. Starowieyski, Maria-Eva in traditione Alexandrina, Antiochena et Palaestinensi saeculo V, Roma 1972 = Mananum 34(1972) 329-385. 151 Por. Pwt 8, 14; 1 Sm 12,9. 152 Por. 8 ,2 ; 15,3. 151 Por. 2, 2; 15, 2. 154 Por. 13, 1. 155 Por. 14, 3 ;L k 1,34. IS6PsMt 11; JózCicś 6; EwDzOrm VI, 11; EwGruz 5. 157 Por. Mt 17, 1; 27, 54. 158 Prawo Mojżeszowe kazało kamienować uwiedzione przed małżeństwem i uwodzi ciela (Pwt 22,20-27), nie kazało jednak denuncjować, co jednak nic byłoby wbrew duchowi prawa. Scena w sposób dramatyczny rozwija Mk 1,19.
KM ) / ! ) /
I\
I U A N ( , | I || ! , / ! , ( |N S |V V A
oniej, pochodzi od anioła, będę winny wydania niewinnej krwi139na wy-. rok śm ierc il60. Cóż więc z nią uczynię? Potajem nie oddalę ją od siebie”161. l a k zastała go no c162.1 oto anioł Pański ukazał mu się we śnie, mówiąc163; „N ie łękaj się o tę dziew eczkę164. To bowiem, co w niej się znajduje, jest z D ucha Św iętego. Porodzi więc tobie syna i nazwiesz Go imieniem Jezus - on bow iem wybawi sw ój lud z jego grzechów ” 165.1 powstał Józef ze snu, chw alił B oga Izraela, który dał mu sw ą łaskę. I dalej strzegł dzieweczki. P R Ó B A G O R Z K I E J W O D Y 166. 1 5 . 167 1 . I przybył do niego Annasz, uczo ny w Piśm ie Św iętym , i rzekł do niego: „Józefie, dlaczego nie zjawiłeś się na naszej radzie?”. I rzekł do niego: „Poniew aż w róciłem z drogi zmęczo ny i odpoczyw ałem jed e n dzień". 1 obrócił się A nnasz, i ujrzał Maryję brze m ienną. 2. I pow rócił biegiem do kapłana i rzekł doń: „O to Józef, o któ rym ty św iadczyłeś, ciężko przekroczył P raw o” . I rzekł arcykapłan: „Cóż to się stało?” I rzekł: „ J ó ze f skalał dziew icę, k tórą w ziął od ołtarza Pań skiego, i podstępem w ym ógł od niej dopełnienie m ałżeństw a, i zataił to przed synam i Izraela”. I rzekł do niego arcykapłan: „To uczy n ił Józef?” I rzekł do niego: „Poślij słu g i168, a zn a jd zie sz d z ie w icę b rz em ie n n ą ” . I odeszli słu dzy. i zn a leźli ją tak, ja k on był p o w ied ział, i sp ro w ad zili j ą do kapłana, i stanęła p rzed sądem . 3. 1 rzekł do niej a rcy k a p ła n : „M aryjo, dlaczego to u czyniłaś? D laczego upodliłaś sw o ją d u s z ę ? 169 C z y ś zapom niała o Panu
139Por. Mt 27,4. Według tradycji późnojudaistycznej aniołowie miewali stosunki z ludź mi {Apokalipsa N oego - Charles 278; K sięga Jubileuszów 5, 1, AST 271). 160Por. Łk 24, 20. 161 Por. Mt 1, 19. 162Por. J 6,11 (kodeksy Aleph, D, tekst Tischendorfa). 163Por. Mt 1,20; 2, 13. 164Typowe jest tu opuszczenie słów Ewangelii „synu Dawida”. Według autora Maryja pochodzi od Dawida i przez nią Jezus jest potomkiem Dawida. 165 Por. Mt 1,21. 166Rozdziały 15 i 16 zawierają element apologetyczny, odpowiedź na argumenty ży dowskie przeciw dziewictwu Maryi: pokazują, że autorytety żydowskie poprzez próbę gorz kiej wody potwierdziły dziewictwo Maryi. Inną wersję tego motywu podaje Orygenes (por. 23), jeszcze inną znajdujemy u Jana z Eubei i w Księdze Suda: Maryja wobec Sanhedrynu oświadcza, że ojcem Jezusa jest Bóg, co też wpisano do rejestrów Sanhedrynu (PG 96, 1489; s. v. Jésus, ed. Adler II, 622). Inny jeszcze sposób odpowiedzi: EwNik 2, 3-5. Legen dy muzułmańskie przekazuje Tabari, Kronika, 2, 104 - Zachariasz popełnił cudzołóstwo i za to zostaje zabity. 167 PsMt 12, 1; EwDzOrm VI, 1-5; EwGruz 6. 168Por. 15, 4; J 7, 32. 169 Por. 2, 2; 13, 2.
i . PRO TO EW AN G EU A JAKUBA
281
Bogu twoim, ty która wychowana byłaś w Świętym Świętych, ty któraś przyjmowała pokarm z ręki aniołów?170Ty, któraś słuchała ich pieśni i tań czyła wobec nich, dlaczegoś to uczyniła?” Ona wtedy zapłakała gorzko1 i powiedziała: „Na Boga żywego172, jestem czysta przed Nim i męża nie znam”173. 4. I rzekł arcykapłan: „Józefie, dlaczego to uczyniłeś?” Rzekł Józef: „Na Boga mojego żywego, i na pomazańca Jego, i na świadka Jego prawdy174, jestem czysty wobec niej”. I rzekł arcykapłan: „Nie świadcz fał szywie175, lecz mów prawdę. Wymusiłeś na niej podstępem dopełnienie swego małżeństwa, i zataiłeś to przed synami Izraela176, i nie zgiąłeś swej głowy pod potężną ręką177, aby pobłogosławione zostało twoje potom stwo”178. I zamilkł Józef. 16.179 1. I rzekł arcykapłan. „Oddaj dziewicę, którą wziąłeś ze świątyni Pańskiej”. I Józef zalany łzami... I rzekł arcyka płan: „Dam wam pić wody wybrania Pańskiego180, i okaże grzech przed oczyma waszymi”181. 2 .1 kapłan wziąwszy [wodę], nakazał wypić ją Józe fowi. I wysłał go na pustynię, i powrócił zdrów i cały. I nakazał wypić dzie weczce, i wysłał ją na pustynię, i przyszła stamtąd zdrowa i cała. I zdumiał się cały lud, ponieważ ich grzech nie wyszedł na jaw182. 3. I rzekł arcyka płan: „Jeśli Pan Bóg nie okazał grzechu waszego, to i ja was nie potępiam”183. I odesłał ich184. I wziął Józef Maryję, i odszedł do domu swego185 weseląc się i wysławiając Boga186 Izraela”.
170 Por. 8, 1; 13, 2. 171 Por. 13, 1; Mt 26, 75; Lk 22, 62. 172 Por. 4, 1; 1 3,3; 19, 3. ,7J Por. 13, 3 ;L k 1,34. 174 Por. J 15, 26; Rz 8, 16. Mamy tu do czynienia ze starą form ułą trynitamą. 173 Por. Wj 20, 16; Pwt 5, 20. 176 Por. 15, 2. 177 Por. Pwt 3, 34; 2 K m 6, 32; 1 P 5, 6 itd. 178 Por. Iz 65, 23; Rdz 22, 18. Józef otrzymał M aryję tylko pod opiekę, a więc nie otrzym ał błogosławieństw a małżeńskiego, por. Rt 4, 1ln.; Tb 7, 13 179 PsM t 12, 2-4; EwDzOrm VII, 6-9; EwGruz 6n. 180 Por. Lb 5, 11-31. 181 Dwa możliwe podmioty: Bóg albo woda. 182 Por. Rz 7, 13. 183 Por. J 8, 11. 184 Por. 2 1 ,2 ; Mk 8, 9. 183 Por. Mt 1, 24. 186 Por. 19, 6; Łk 5, 25.
______
ROZDZ IV, EW A N G ELIE DZIECIŃSTWA
DROGA DO BETLEJEM. 17.187 1. I wyszedł nakaz od cesarza Augusta, aby spisać1** wszystkich, którzy byli w Betlejem judzkim 189. I rzekł Józef: „Ja zapiszę moich synów. Cóż jednak uczynię z tą dzieweczką? Jak mam ją zapisać? Jako moją żonę? Wstydzę się. Może jako córkę? Wiedzą synowie Izraela, że nie jest moją córką. Oto godzina Pańska uczyni, jak zechce’*. 2. I osiodłał osła, i posadził ją, i syn jego prowadził [osła], i Samuel postę pował za nimi190.1 zbliżyli się do trzeciego kamienia m ilow ego191, i odwró cił się Józef, i ujrzał, żc jest smutna, i rzekł: „Być może to, co jest w [jej łonie] sprawia jej ból". I znowu odwrócił się Józef, i ujrzał, że śmieje się, i rzekł do niej: „Maryjo, cóż się z tobą dzieje: to widzę twoje oblicze roze śmiane, to smutne". I rzekła doń: „Ponieważ przed moimi oczami, Józefie, widzę dwa ludy192: jeden płacze i lamentuje, drugi cieszy się i śmieje**193. 3. I przeszli około połowy drogi, i rzekła do niego Maryja: „Józefie, zsadź mnie z osła, ponieważ to, co jest [w moim łonie] nęka mnie, by się naro dzić". I zsadził ją tam, i rzekł do niej: „Gdzież cię zaprowadzę i osłonię twój wstyd194, bo miejsce jest pustynne?"195 18 .196 1 .1 ujrzał tam jaskinię197,
187 PsMt 13, 1: E w D z A ra b 2; EvvDzOrm VIII, 1-7; EwGruz 8; 12. 188 Por. Łk 2, 1 189 Por. Mt 2, 1. Autor nie zrozumiał tekstu Łk 2, 4. Dlaczego Józef, mieszkający wg autora w Jerozolimie, miał dać się zapisać w Betlejem? 190 Imię Samuela pojawia się niespodziewanie. Prawdopodobnie idzie o syna Józefa. Mamy tu wahania rkps, które podają imię Jakuba (brat Pański, późniejszy pierwszy biskup Jerozolimy) lub Symeona (por. 24, 3, może idzie o drugiego biskupa Jerozolimy), obydwaj byli wysoko cenieni przez judeochrześcijan. O Jakubie por. Schneemelcher 1, 375-379. 191 W V w. pobożna wdowa Ikelia zbudowała tu kościół Káthisma na cześć tego wyda rzenia, do VI w. pokazywano kamień, na który miała Maryja zejść z osła. 192 Por. Rdz 25, 33. 193Aluzja do wyjaśnienia danego Rebece przez Jahwe (Rdz 25, 22-24); idzie tu o Ży dów i pogan (tak interpretuje PsMt 13, 1) lub raczej o tych, którzy uwierzą lub nie uwierzą w tego, który ma się narodzić. Być może autor nawiązuje tu do słów Symeona (Łk 2, 34). Inne wyjaśnienie daje EwGruz 12: widok bólu i śmierci Syna wywołuje łzy, widok jego zmartwychwstania wywołuje radość. 194 Por. Syr 29,21. 195 Por. Mt 14, 15; Mk 6, 35. PsMt 13, 2; EwDzArab 2; EwDzOrm VIII, 8. Rozdział ten składa się z dwóch części: krótkiego wstępu i wizji Józefa opuszczonej przez P. Bodmer.
, P R O T O E W A N G E U A JA K U B A
283
i wprowadził ją, i zostawił przy niej swoich synów, i odszedł, aby szukać położnej pochodzenia żydowskiego w krainie Betlejem19*. W IZJA JÓZEFA W CZASIE NARODZENIA JEZU SA 199. 2. Ja Józef szedłem i nie zszedłem . I podniosłem oczy na firmament, i zobaczyłem, że stanął, i [spojrza łem] w powietrze, i ujrzałem, że jest pełne zdumienia, i ptactwo niebios zakrzepło w locie. I skierowałem oczy na ziemię, i ujrzałem m isę leżącą i robotników spoczywających przy posiłku, i ręce ich były w misie. I ci, którzy gryźli [pokarm] nie gryźli go, i ci, którzy go nabierali, nie podnosili [rąk], i ci, którzy nieśli do ust, nie donieśli, ale wszyscy mieli oblicza wzniesione i pa trzyli w g ó r ę .200 3 .1 ujrzałem, jak pędzono owce, i stanęły owce, i podniósł pasterz rękę, aby je uderzyć201, i zamarła ręka podniesiona do góry. I zwróciłem oczy na prąd rzeki, i ujrzałem kozły, które przytknęły py ski do wody i nie piły. I w szystko pobudzone nagle podjęło znowu swój bieg.
197 Ewangelia nie wspomina o jaskini. Najstarsza wiadomość o niej znajduje się u Ju styna {Dial. 71, 8, PG 6, 657); w III w. za czasów Orygenesa pokazywano tę grotę (C. Cels. 1 ,5 1 , GCS 2, 102). Judeochrześcijanie sprawowali w grotach kult, który zwalcza Cyryl Jerozolim ski (PG 33, 1047). Por. ANT 199. ,9g A utor uważa, że koło Betlejem, jak w diasporze, trzeba poszukiw ać położnej ży dowskiej (!). 199Tekst 18,2-3 brakuje w niektórych rkp., m. in. w P. Bodmer. Tekst przechodzi z trze ciej osoby na pierw szą dla podkreślenia autentyczności, zabieg spotykany w apokry fach. Tekst ten jednak różni się od całości ProtEwJk. „Można powiedzieć, że jest to stylistyczny pom ysł, służący do spowodowania wzrostu napięcia i ożywienia opowiadania, dając złu dzenie raportu naocznego świadka” (Smid 178). Element bezruchu znany jest w literaturze starożytnej i biblijnej, często zapowiada obecność Boga: wedle m idraszów przyroda zam ar ła, gdy M ojżesz nadawał prawo albo też wedle źródeł hinduskich, kiedy rodził się Budda. W Biblii por. Ha 2, 20; So 1,7; Mdr 1 8 ,14n.; Mt 27,45-51. Tekst ma znaczenie dogm atycz ne: w chwili spotkania czasu i wieczności następują paradoksy podobne do tego, że Maryja zrodziła i nie zrodziła (por. w r. II - Testimonia z 1 w.). Por. A. Klawek, Moty\w bezruchu w Protevangelium Iacobi, CollTheol 17(1936) 327-338; A. M. di Nola, Sospensione della vita cósm ica, w: Tenże, Antropologia religiosa, Firenze 1973, 173-199; F Bovon, The su spension o fT im e in Ch. 18 o f Protevangelium Jacobi, w: The Future o f Early C hristianie . Essays on H onor o f Helmut Koester, M inneapolis 1991, 393-405 = Tenże. Révélations et écriture, Genève 1993, 253-270. 200 Spodziew ano się M esjasza, który miał przyjść na obłokach niebieskich, por. Dn 7 13; Mk 13, 26. 201 Por. Lb 20, 11.
ROZPZ. IV. EW A N G E L IE D ZIECIŃ STW A
PO T W IE R D Z E N IE DZIEW ICTW A M ARY I. 1 9 .202 1. I u jrza łe m ko b ietą z s tę p u ją c ą z góry, i rz ek ła d o m n ie : „ C z ło w ie k u , d o k ą d id z ie sz ? ” I rzekłem : „ S z u k am p o ło ż n e j, [k tó ra by łab y ] z H e b ra jc z y k ó w ” . I o d p o w ia d a ją c p o w ie d z ia ła do m n ie : „ C z y ty je s te ś Iz ra e litą ? ” I rz e k łe m d o n iej: „T a k ” . O na w te d y p o w ie d z ia ła : „A k im ż e je s t ta, k tó ra p o ro d z iła w ja s k in i? ” I rzekłem : „ Je st m i z a ś lu b io n a ” 203. I rz ek ła do m nie: „ N ie j e s t tw o ją ż o n ą ? ” I rzek łem d o n iej: „T o j e s t M a ty ja , k tó ra z o sta ła w y c h o w a n a w św ią ty n i P a ń sk ie j204, i z o s ta ła m i w y z n a c z o n a losem ja k o ż o n a , i n ie j e s t m o ją ż o n ą , a le o w o c je j ło n a j e s t z D u c h a Ś w ię te g o ”205.1 rz ek ła p o ło ż n a : „ J e s tż e to p r a w d ą ? ” I rzekł d o n ie j Jó z e f: „ W e jd ź i z o b a c z f” 206 2. I w e s z ła z n im i s ta n ę ła w e w n ą trz ja s k in i. I b y ła [tam ] c ie m n a c h m u ra , k tó ra o c ie n iła 207 j a s k in ię . I rz e k ła p o ło żn a : „ D z iś d u sz a m o ja z o sta ła w y w y ż s z o n a 208, b o m o je o c z y u jrz a ły d z iś209 r z e c z y p rz e k ra c z a ją c e w s z e lk ie p o ję c ia , p o n ie w a ż z b a w ie n ie n a ro d z iło się
d la Iz ra e la ” 210. I n a ty c h m ia s t c h m u ra p o c z ę ła z n ik a ć z ja s k in i , a w ja s k in i p o ja w iło s ię w ie lk ie ś w ia tło 211, ż e n ie m o g ły g o z n ie ś ć . I w k r ó tc e ś w ia tło to p o c z ę ło z n ik a ć , a ż u k a z a ło się d z ie c ię i z b liż y ło s ię , i z a c z ę ł o s s a ć p ie rś s w e j m a tk i212. I p o ło ż n a w y d a ła o k rz y k i rz e k ła : „ J a k ż e w ie lk im j e s t d la m n ie d z ie ń d z i s i e js z y 213, g d y ż u jr z a ła m te n n i e z w y k ł y c u d ” 214. 3 . 1 w y s z ła
202 PsMt 13, 3; EwDzArab 3; EwDzOrm VIII, 9-11; 9, 3n. 19, 1 - Tekst w P. Bodmer:
I znalazłszy, sprowadził ją , i zeszła z gór. I rzekł Józef do położnej: „M aryjajest mi poślubiona, ale owoc jej łona jest z Ducha Świętego, a ona była wychowana w świątyni Pańskiej”. 203 Por. Łk 2, 7; 2, 5. 204 Por. 8, 1; 13, 2; 15, 3. 205 Por. M t 1,18. 20. 206 Por. J 1, 39. 46. 207 Por. W j 19, 6; Mt 17, 5, par. To samo słow o przy opisie zw iastow ania (11, 3). Chmura była znakiem Bożej obecności (Wj 19, 16; 1 Kri 8, 10; Neh 9, 19; Mdr 10, 17. Dn 7, 13 (LX X ): „Nadchodzi na obłokach niebieskich jak b y Syn C złow ieczy” . 208 Por. 5, 2. 209 Por. Łk 2, 30. 210 Por. Ł k 1,71; 19, 9. 2,1 Por. M t 4, 16 (Iz 9, 1). 2K Z estaw paradoksów: św iatłość/ciem ność, B óg/ssie pierś matki - tu podkreśla się fakt, że je s t to praw dziw y Bóg i praw dziw y człow iek; ostatni elem ent szczególnie skierowa ny przeciw doketom . M aryja z D zieciątkiem ssącym pierś - tym w ikonografii Maryi - Galaktotrefusa. Por. w r. I: Testimonia z 1 w. 2,3 Por. Jdt 12, 18.
I P R O TO EW A NG E U A JAKUBA
285
p o ło ż n a z ja s k in i, i sp o tk a ła j ą S a lo m e 215.1 [położna] rzekła do niej: „ S a lo m e, S a lo m e , m am ci do o p o w ie d z e n ia cud niezw ykły: d z ie w ic a p o ro d z i ła 216, d o c z e g o z n a tu ry je s t n ie z d o ln a ” . I rzekła S alom e: „N a B o g a ż y w e g o 217, je ś li n ie w ło ż ę pa lc a m o je g o i nie z o b aczę je j p rz y ro d z e n ia , n ie u w ie rz ę 218, że d z ie w ic a p o ro d z iła ” . 2 0 .219 1. I w e sz ła p o ło ż n a [do ja sk in i], i rzekła: „M ary jo , u łó ż się o d p o w ie d n io , n ie m a ły b o w ie m sp ó r to cz y się220 w tw ojej sp ra w ie ” . I M a ry ja u s ły s z a w s z y to u ło ży ła się odpo w ied n io , i w łożyła S alo m e p alec w je j p rz y ro d z e n ie . I S a lo m e w y d a ła o k rz y k i rzekła: „B iad a m i, b e z b o ż n e j221 i n ie w ie rn e j, b o m k u siła B oga ż y w eg o 222. O to ręka m oja p a lo n a o g n iem o d p a d a o d e m n ie ” 223. 2. I p a d ła S alo m e n a kolan a przed P anem w s z e c h w ła d n y m , m ó w ią c : „ O B o ż e o jc ó w n a sz y ch 224, w spom nij na m n ie, b o m i j a je s t po 214 Por. M eliton z Sardes, De Pascha 19. Zrodzenie bez położnej por. Iz 66, 7; 54. 1-3; W n b lz 11, 12-14, A N T 3, 161. 215 M atk a synów Zebedeuszow ych M t 27, 56), która upom inała się o ich praw a (M t 20. 20-2 3 , par.); b y ła obecna pod krzyżem (M k 15,40) i rankiem udała się do grobu (M k 16, 1). B yła k rew n ą, sio strą (?), M aryi. O dgryw a w ażną rolę w apokryfach: por Ew E g 1; PisS 54, 9-19; 58, 13-21; 132, 1; 145; Ew Tm 61. C zy jednak jest to ta sam a Salom e? Pojaw ienie się Salom e b ez ja k ie g o ś w prow adzenia sugeruje jej znajom ość w środow isku, w którym p o w stała ProtE w Jk. W idzim y tu paralelizm postaci: położną znam y tylko z zaw odu, Salom e tylk o z im ienia. O położnej Salom e por. R. W ams, Apokryphe Erzählung von Hebanne Sa lom e, w: G. K och, Studien zur Spätantiken und frühchristlichen Kunst, W iesbaden 1982, 56-71. 216 Por. M t 1, 23, Iz 7, 14: „D latego Pan da wam znak: oto D ziew ica pocznie i porodzi syna, i n azw ą G o im ieniem Em m anuel” . 2,7 Por. 4, 1; 1 3 ,3 . 218 Por. 20, 1; J 20, 25 - ja k Tomasz. 2,9 P sM t 13, 3-5; E w D zA rab 3; EwDzOrm IX, 4-7. 2 0 , 1-2 - P.Bodmer:
I w e sz ła , i u ło ży ła j ą odpo w ied n io , i Salom e z b a d a ła je j p rz y ro d z e n ie , i S a lo m e z a w o ła ła , że kusiła B oga żyw ego: „1 o to rę k a m o ja p rz ez o g ień o d p a d ła o d e m n ie ” . I b łag a ła Pana, i zo stała u lec zo n a p o ło żn a w ow ej g o d z in ie . 220 Scena badania dziew ictw a jest bardzo brutalna, niemniej autor w sposób dobitny chce rozw iązać „w ielki spór” toczący się wokół dziewictwa Maryi; być m oże je st to aluzja do spo rów o dziew ictw o M aryi toczących się w starożytności chrześcijańskiej. Por. np. Ew N ik 2, 3, por. s. 639 (cz. 2). Los Salome je st ostrzeżeniem dla w szystkich, którzy w ystępują przeciw M aryi, podobnie ja k los Jefoniasza (Rubena) w Transitus np. TransR 39n.; TransJEw 46n ; TransM el 12, 3, itd. Spór toczy się w sprawie M aryi, ona jednak cały czas milczy. 221 Por. Iz 3, 11. 222 Por. Pwt 6, 16; Ps 77, 41; M t 4, 7; D z 15, 10, itd. 223 O gień je st znakiem Bożej obecności (np. Wj 3, 1-6 - krzak ognisty). 224 Por. 2, 4; 6, 2.
286 K () / ! ) / IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
to m k ic m A b ra h a m a - i Iz a a k a , i Ja k u b a . N ie s ta w ia j m n ie z a p rz y k ła d s y n o m Iz ra e la , a le o d d a j m n ie b ie d n y m . T y b o w ie m w ie s z , P a n ie w s z e c h w ła d n y , ż e w im ię tw o je d o k o n y w a ła m u z d r o w ie ń , i ż e o tr z y m a ła m o d C ie b ie z a p ł a t ę " “ 6. 3 227. I o to a n io ł P a ń s k i s ta n ą ł i r z e k ł d o n ie j: „ S a lo m e , S a lo m e , P a n w s z e c h w ła d n y w y s łu c h a ł tw ą m o d litw ę . Z b li ż tw ą r ę k ę d o d z ie c ię c ia i o b e jm ij j e , i s ta n ie s ię tw o im z b a w i e n ie m 228 i r a d o ś c i ą ” . P rz e ję ta ra d o ś c ią z b liż y ła s ię d o d z ie c in y i o b ję ła j e m ó w ią c : „ U w i e l b i a m G o , p o n ie w a ż te n j e s t , k tó r y n a r o d z ił s ię k ró le m I z r a e la ” 229. I n a ty c h m ia s t S a lo m e z o s ta ła u z d r o w io n a 230, i w y s z ła z j a s k in i u s p r a w i e d l i w i o n a 231. I o to o d e z w a ł s i ę g ł o s 232: „ S a lo m e , S a lo m e , n ie o b ja w ia j r z e c z y c u d o w n y c h , k t ó r e ś w i d z ia ła , d o p ó k i d z ie c in a n ie w e j d z i e d o J e r o z o l i m y ” 233. P R Z Y B Y C I E M A G Ó W . 21.234 1. I o to g d y J ó z e f przygotowywał się, aby s i ę u d a ć d o J u d e i, u c z y n ił s ię w ie lk i z g ie ł k w B e t l e j e m judzkim. Przybyli b o w i e m M a g o w i e 235, k t ó r z y m ó w ili: „G d z i e j e s t k r ó l żydowski? Ujrzeli
oddać Mu pokłon”. do Magów, i wezwał
ś m y b o w ie m g w i a z d ę j e g o n a w s c h o d z i e i p r z e s z l i ś m y 2 230. U s ł y s z a w s z y to p r z e r a z i ł s ię H e r o d i p o s ł a ł s ł u g i
225Por. Ł k 13, 16; 19, 9; J 8, 33; D z 3, 25. 226 Salome ja k Tabita i apostołow ie nic tylko czyniła w iele d obrego biednym , ale miała uzdrawiać w im ię Chrystusa (por. D z 9, 36n.; 3, 6). Jakżeż teraz będzie m ogła działać, gdy ręka je s t niewładna? Salome chwaląca się sw ym i dobrym i uczynkam i przypom ina faryze usza z przypow ieści (Ł k 18, 11). 227 20, 3 - P.Bodmer:
I oto anioł Pański stanął p rzed Salome mówiąc: „Wysłuchane zostało błaganie tw oje przed Panem B ogiem . Podszedłszy dotknij Dzieciny, a ona będzie tw oim zbaw ien iem ”. I uczyniła to, i u leczon a została Salome, i oddałajej cześć, i w yszła z jaskini. I oto anioł Pański rzekł do niej głosem: 228 Por. Ps 35, 3. 229K ilkakrotnie powraca sym bolicznie p rzypom nienie k rólew skiej g odności Syna Maryi
(10, 2) 230 Por. Łk 8, 47. Podobny cud w T ran sJó zA r 14n., k ie d y R u b e n (w inn y ch - Jefoniasz) podniósł rękę na ciało M aryi niesio n e na m arach , p o m o d lił się i z o s ta ł uleczony. 231 Por. Łk 18, 14; 5,1. 232 Por. M t 3, 17; 17, 5. Tajemniczy g ło s w y s tę p u je w c h w ili z w ia s to w a n ia - 11, 1; m ęczeństw a Zachariasza -2 4 ,2 . 233 Por. Mt 27, 9; Łk 9, 36. 234PsMt 16; EwDzArab 7; EwDzOrm XI; E w G ru z 14. 235ProtEwJk nie podaje szczegółów o M a g a c h . S z e rz e j o n ic h po r. p o n iż e j s. 342n. 23621, 2 - P. Bodmer: U s ły s z a w s z y to p r z e r a z ił s ię H e r o d , w y s ła ł słu g i i w e z w a ł ich [ma g ó w ] i p o u c z y li g o o g w i e ź d z i e . O to ujrzeli g w ia z d ę na w s c h o d z ie , i p rz y p ro w a d ziła ich, a ż w e s z l i d o groty , i z a t r z y m a ł a s i ę n ad g ło w ą D zieciątk a.
i P R O T O E W A N G E L IA JAKU BA
287
ta k ż e przedniejszych kapłanów, i wypytywał ich w pretorium237, i mówił d o n ic h : „Co napisane jest o Chrystusie? Gdzie się ma narodzić?” Mówią m u : „ W Betlejem judzkim238, tak bowiem jest napisane”. I odesłał ich23v. I p y ta ł się Magów, mówiąc do nich: „Jaki znak ujrzeliście o narodzeniu K ró la ? ” I rzekli Magowie: „Ujrzeliśmy ogromną gwiazdę240, która tak błysz c z a ła wśród wszystkich tych tu gwiazd, że ich nie było widać. I tak pozna
że narodził się-Izraelowi król, i przyszliśmy oddać Mu pokłon”241. do nich Herod: „Idźcie i szukajcie, a jeśli znajdziecie, zawiadomcie m n ie , abym i ja przyszedłszy oddał Mu pokłon”242. 3. I odeszli Magowie. I o to gwiazda, którą ujrzeli na wschodzie prowadziła243 ich, aż weszli do g ro ty , i zatrzymała się nad głową Dzieciątka244.1 Magowie, skoro je ujrzeli s to ją c e wraz z matką swoją, Maryją, wyjęli dary ze swoich sakiew: złoto, kadzidło i mirrę245. 4. A otrzymawszy polecenie od anioła, by nie szli do J u d e i, udali się inną drogą do swojej krainy246. liśm y , R zekł
RZEŹ NIEWINIĄTEK. UCIECZKA MARYI I ELŻBIETY. 2 2 .247 1. W te d y H e ro d w id z ą c , ż e z o s ta ł z w ie d z io n y p rz e z M agów , ro z g n ie w a n y 248 w y s ła ł m o rd e rc ó w n a k a z u ją c im zab ić w szy stk ie dziec i o d d w ó c h lat
237Herod przepytuje Magów w pretorium jak rzymski sędzia. 238 Por. Mt 2, 1-5. 239 Por. 16, 3 ;M k 8 , 9. 240 Por. Mt 2, 2. O gwieździe por. EwDzŁac 29[94] oraz PokłMag, por. s. 347n. 241 Por. tamże. 242 Por. Mt 2, 8. 243 Por. Mt 2, 9. 244 „Jak więc ukazał się światu? Zabłysła na niebie gwiazda, która jest ponad inne gwiazdy. Jej światło jest niewypowiedziane, a nowość jej wywołała zdumienie. Inne gwiaz dy, wraz ze słońcem i księżycem, stały się jej świtą, bo światło jej przewyższało je ogromnie i lękiem napełniała jej nowość”, Ignacy Antiocheński, Ad Ephes. 19, 1, por. Lb 24, 17. W opowiadaniach o narodzeniu Chrystusa gwiazda wchodzi do groty i staje nad głową Dzie ciny. Jaskinie stają się w ten sposób rozjaśnione mistyczną obecnością Chrystusa. Umieścić w grocie gwiazdę znaczyło uznać boskość Chrystusa. Gwiazda, która do dziś znajduje się w grocie betlejemskiej, jest nie tylko znakiem wspólnoty chrześcijańskiej, ale przypomina również i ten sposób myślenia wyrażony w ProtEwJk. 245 Por. Mt 2, lin . 246 Por. Mt 2, 12; Dz 10, 22. 247 PsMt 17; EwDzArab 9; EwDzOrm XIII, 2-XIV, 2. 248 Por. 23, 2. 249 Por. Mt 2, 16.
RO ZD Z. IV. EW ANGELIE DZIECIŃSTWA
2.1 gdy usłyszała Maryja, żc dziecię ma być zabite, pełna lęku wzięła dziecko, i owinęła je w pieluszki, i złożyła w żłobie250, który służył wołom. 3. Elżbieta natomiast usłyszawszy, że poszukują Jana, wzięła go i uda ła się w krainę górzystą251, i rozglądała się wokoło, gdzie go ukryć, i nie było tam miejsca ukrytego. Wtedy westchnąwszy, rzekła: „Góro Pańska252, przyjmij mnie, matkę wraz z dzieckiem”. Elżbieta nie m ogła odejść przeję ta lękiem. I wtedy góra rozstąpiła się i przyjęła ją253. I przez górę przenika ło do niej światło, bowiem Anioł Pański, który ich strzegł, był z nimi i czu wał nad nimi. ŚM IERĆ M ĘCZEŃSKA ZACHA RIASZA254. 23.255 1. Herod zaś poszukiwał Jana i w ysłał sługi256 do ołtarza, do Zachariasza257, by mu powiedzieć: „Gdzie ukryłeś swego syna?” On zaś odpowiadając rzekł: „Jestem sługą Bożym 258 i czuwam przy Jego ołtarzu259. Skądżeż m ogę w iedzieć, gdzie jest ukryty mój syn”. 2. I odeszli słudzy [Heroda], i zawiadom ili go o tym wszystkim. I Herod rozgniewawszy się260 rzekł: „Czyż syn jeg o ma królo wać nad Izraelem?” I wysłał znowu sługi, by mu pow iedzieli: „Powiedz mi prawdę, gdzie znajduje się twój syn? Wiesz o tym, że krew twoja jest w mo ich rękach”. I odeszli słudzy i powiadomili go o tym. 3. I odpowiadając 230 Por. Łk 2, 7. Jest to jedyna w zm ianka o żłobie. M aryja, a nie, ja k w Ewangelii kanonicznej, Józef podejmuje inicjatywę ocalenia Jezusa. 231 Por. Łk 1, 39. Od 22, 3 rozpoczyna się trzecia część ProtE w Jk - apokryf Zacharia sza. Autor opuszcza opowiadanie o ucieczce do Egiptu. Jan pojaw ia się niespodzianie, po nieważ autor opuścił opis narodzenia Jana. Jedyna w zm ianka o Z achariaszu m ówi o jego zamilknięciu ( 10, 2). Por. ŻJ syr. 11. 252 Por. Ps 68, 16; Wj 4, 27. 253 Jak Teklę w Aktach Pawła i Tekli (Lipsius-B onnet, 1, 272). W A in K aren, tradycyj nym m iejscu zamieszkania Elżbiety, znajduje się też grota św. Jana i pokazuje się kamień, który ocalił Elżbietę i Jana. Według tradycji m uzułm ańskiej Z achariasz opiekujący się Ma ryją został posądzony o cudzołóstwo i gdy uciekał, schow ał się w drzew ie, które się za nim zamknęło, Por. Tabari 104; J. M. Abd-el-Jail, L a vie de M arie selon le Coran et l'Islam , w: Maria, Etudes sur la Sainte Vierge, 1, Paris 1949, 197. 254 Opowiadanie jest kom entarzem narratyw nym do słów C hrystusa: „W ten sposób spadnie na was wszelka krew niew innie przelana na ziem i, począw szy od krw i sprawiedli wego Abla, aż do krwi Zachariasza, syna Barachiaszow ego, którego zam ordow aliście mię dzy św iątynią a ołtarzem ”, M t 23, 35, par. ^ E w D z O rm XIV, 3-5. 256Pot. 15,2; J 7, 32. 257 Por. Mt 23, 35, par. 238 Por. R z 13, 6. 239 Por. 1 K or 9, 13. 260 Por. 22, 1.
, p r O T O E W A NGEL1A JA K U B A
,/ckł im: „Otom ja jest świadkiem Boga przez męczeństwo261. Weź moją k r e w , ale ducha mego przyjmie Bóg, Pan wszechwładny, bo niewinną krew w y l e j e s z w przedsionku świątyni Pańskiej”262. I o świcie został zamordo w a n y Zachariasz263, i nie wiedzieli synowie Izraela, że został zabity. 24. 1. Lecz o godzinie pozdrowienia wyszli kapłani i nie spotkało ich j a k z w y k l e , błogosławieństwo Zachariasza264. I stanęli kapłani oczekując Z a c h a r i a s z a , by go pozdrowić modlitwą i pochwalić Boga najwyższego. 2. G d y jednak opóźniał się265, przelękli się wszyscy. Jeden z nich ośmielił się w e j ś ć 266do świątyni i ujrzał krew skrzepniętą koło ołtarza Pańskiego, i usły s z a ł głos mówiący267: „Zachariasz został zabity i nie zostanie wymazana jego krew, dopóki nie przyjdzie mściciel”268. 1 usłyszawszy te słowa prze ląkł się, i oznajmił kapłanom to, co ujrzał i usłyszał. 3 .1 ośmielili się wejść, i u j r z e l i to, co się przydarzyło. I jęknęły ściany świątyni269, i oni rozdarli [ s z a t y ] z góry na dół270. I nie znaleziono jego ciała, lecz znaleziono jego krew, która przemieniła się w kamień271. I wyszli przepełnieni lękiem, i o z n a j m i l i , że Zachariasz został zamordowany. I usłyszały wszystkie po 261 Wyjaśnienie gr. terminu martys - „świadek” stąd „męczennik”. 262 Por. 1 Sm 25, 31; Mt 23, 35. 263 In n ą w ersję śmierci Zachariasza podaje Orygencs: „Doszła do naszych uszu trady cja, w edle której jest ponoć w świątyni pewne miejsce, gdzie tylko dziewice mogą się znaj dow ać i m o d lić; tym natomiast, które zaznały stosunków z mężczyzną, nie wolno jest tam się znaleźć. M ary ja, porodziwszy Zbawiciela, przyszła do świątyni, by się modlić, i stanęła w tym m iejscu zarezerwowanym dla dziewic, one zaś jej wzbraniały wiedząc, że porodziła syna. W tedy stan ą ł Zachariasz i rzekł do wzbraniających jej, że jest ona godną znajdować się w tym m iejscu zarezerwowanym dla dziewic, gdyż dotąd pozostała dziewicą. I tak po niew aż Zachariasz działał jakoby jawnie przeciw Prawu - pozwolił bowiem niewieście sta nąć w m iejscu zarezerwowanym dla dziewic - został on zamordowany przez mężów swego pokolenia p o m ięd zy świątynią a ołtarzem” (In Mtcomm. sep. 25, PG 13,1631). Inny polski przekład - zob. ŹrMT 25, 39. Inną jeszcze wersję śmierci Zachariasza podaje Hieronim: „Inni je d n a k chcą uważać go za Zachariasza, ojca Jana, twierdząc na podstawie jakichś m ajaczeń apo k ry fó w , że dlatego właśnie został zabity, bo prorokował o przyjściu Zbawicie la” (In M t 4, ad 23, 35, CCL 77, 219n.). 264 Por. 265 Por. 266 Por. 267 Por.
L k 1 ,2 1 . L k 1, 21. M k 15, 43. 11, 1; 2 0 ,3 ; Mt 3, 17; 17,5.
268 Zburzenie świątyni miało być zemstą za śmierć Zachariasza lub Chrystusa, dlatego m ścicielem je s t Tytus; stąd utwory typu ZemZb. 269 Por. A m 8, 3 (L X X ).
270 Por. Mt 26, 65; 27, 51, par. 271 „B racia prostaczkowie wskazują na czerwone kamienie wśród ruin świątyni i ołta rza - to je st przy bramie wyjścia, która prowadzi do Siloe - i twierdzą, że są one skrwawio-
A p o k r y f y l. 1, c z . I - 19
IU V IV
IV H W A N O E U E DZIECIŃSTWA
kolenia ludu, i opłakiwały go, i lamentowały272 przez trzy dni i trzy noce, bijąc się w piersi. 4. Po trzech dniach zebrali się kapłani, aby się naradzić, kogo wynieść na miejsce Zachariasza. 1 los padł na Symeona - otrzymał on bowiem od Ducha Świętego objawienie, że nie ujrzy śmierci, dopóki nie zobaczy w ciele Pomazańca273. ZAKOŃCZENIE. 25. 1. Ja, Ja k u b , spisałem te dzieje274 w Jerozolimie, w czasie rozruchów, które powstały po śmierci Heroda, postanowiłem udać się na pustynię, dopóki nie ustaną rozruchy w Jerozolimie275. Będę sławił Pana wszechwładnego, który d ał mi mądrość, by spisać te dzieje276. 2. Niech będzie łaska ze wszystkimi277, którzy lękają się Pana. Amen. Narodziny Maryi Objawienie dane Jakubowi Pokój temu. który pisze i temu, który czyta
ne krwią Zachariasza” (Hieronim, In Mt 23, 35, CCL 77, 220); por. Tertulian, Scorpiace 8, CCL 2, 1083 i Pielgrzym z Bordeaux z 333 r. (CCL 175, 15). Inna, dość skomplikowana zresztą legenda o krwi Zachariasza znajduje się u Tabari 104n. i w Talmudzie {Bąbli Guitin 57b), a więc funkcjonowała zarówno w świecie arabskim, jak i żydowskim, por. Sidersky 139n. 272 Por. 1 Sm 28, 3; Mi 1,8. 273 Por. Łk 2, 25. 274 Por. 1, 1. 273 Por. Jdt 6, 1. 276 Por. 2 P 3, 15. 277 Por. Rz 6, 20; E f 6, 24; 2 Tes 3, 18; Ap 22, 21.
2. E w angelia Pseudo-Mateusza (PsMt) (p rz e k ła d ks.
Kazimierz Obrycki, wstęp i komentarz ks. Marek Starowieyski)
Ewangelia Pseudo-Mateusza może być przykładem zmian Jakie zaszły w na uce w ostatnim ćwierćwieczu a równocześnie tego, co nazwałem we wstępie „ży ciem apokryfu” . W Apokryfach Nowego Testamentu przełożono ten utwór wedle tekstu wydanego przez K. v. Tischendorf, jak to zresztą czynili wszyscy autorzy wielkich zbiorów przekładów apokryfów. Otóż tekst ten oddawał ostatnią fazę ewolucji utworu. W łaściwy utwór, pochodzący z VI/VIII w. (prawdopodobnie z pierw szej ćwierci VII w.), który tu przekładamy wedle wydania J. Gijsela, składa się z dwóch części: - pierw sza (rozdziały 1-17) opowiada o narodzinach Maryi i Jezusa i zasad niczo opiera się na łacińskiej parafrazie ProtEwJk z tym, że usunięto z niej opowia danie o losie Zachariasza i Elżbiety a dodano do niej dwa epizody zaczerpnięte z Ewangelii kanoniczych: o Symeonie i Annie oraz o przybyciu Magów; - druga (rozdziały 18-24) opowiada o ucieczce do Egiptu i opiera się na nieznanym utworze, który stanowi również podstawę niektórych epizodów EwDzArab. W PsMt mamy więc 3 epizody: o posłuszeństwie zwierząt Jezusowi (nie zna my analogii), opis palm y schylającej się na rozkaz Jezusa i epizod z Afrodyzjuszem - obydwa znane skądinąd. Do tych dwóch grup tekstów dodano w XI w. wersję łacińską Dzieciństwa Pana (EwTmDz), którą ostatni wydawca usunął, a za nim i my, jako obce ciało. Utwór ten podlegał innym zmianom. Tekst pierwotny nosił prawdopodobnie tytuł: Narodziny M aryi i był uważany za dzieło Apostoła Jakuba Mniejszego. Gdy ten utwór został potępiony, najpierw listem papieża Innocentego I do Eksuperiusza, bpa Tuluzy (potępiającego utwory występujące pod imieniem Jakuba Mniej szego)278 a następnie przez Dekrety Ps. Gelazjańskie (,JEwangelia Jakuba Młod-
278 PL 20, 502.
292 R <) Z D 2 . IV . E W A N G E L I E D Z I E C I Ń S T W A
szego, ap o k ry i ) ' , dodano, na m iejsce daw nego prologu, nowy: korespondencję sw. H ieronim a z C hrom acjuszcm i H eliodorem , dzięki czem u utw ór zaczął funk cjo n o w ać pod au torytetem Ew angelisty św. M ateusza o raz św. Hieronima. W sa m ym zaś utw orze zastąpiono teksty biblijne w w ersji Itali w ersją Wulgaty. W no w y m w ydaniu J. G ijsela usunięto E w T m D z, przyw rócono daw ny prolog u trzy m u jąc ró w n o cześn ie korespondencję św. H ieronim a z C hrom acjuszem i He lio d o rem o ra z p ierw o tn y tytuł. Tekst p ie rw o tn y n aszego apokryfu pochodzi z VI w., co stw ierdzam y dzięki a lu z jo m (a nie cy tato m ) do R eg u ły św. B enedykta. N ajstarsze rękopisy pochodzą z IX w. Z teg o ż czasu p o c h o d zą pierw sze n aw iązania do niego: Paschazego Radberta ( f ok. S60)280 o raz m niszki, H ro sw ity z G andersheim (X w.); w tym też czasie p o w sta je u tw ó r N a ro d ze n ie M aryi, u w ażan y za dz ie ło w sp o m n ian e g o ju ż Pascha z e g o R ad b erta lub in nego u c zonego m nicha z IX w. E w a n g e lia Pseudo-Mateusza, p is a n a d o ść p ry m ity w n y m ję z y k ie m ła c iń sk im , nie była p o p u la rn a w średniow ie c zu : przedkładano nad nią pisane b a rdziej e le g an c k im ję z y k ie m Narodzenie M aryi, które jest cy to w an e zaz w y c za j w lite ra tu rz e te o lo g ic zn e j, n ie m n ie j je d n a k naw ią z u ją do niej dwa wielkie z b io ry h a g io g ra fic z n e z X III w ie k u : W in c en te g o z B e a u v a is i Jakuba de V orágine. Jeśli idzie o autora, różne rękopisy podają różnych autorów: Jakuba Apostoła, Brata Pańskiego (prolog pierwotny), Mateusza (korespondencja) oraz Apostoła Jana. Ze względu na aluzje do zwyczajów monastycznych, które podkreślono w komen tarzu należy, przypuszczać, że PsMt powstała w Galii, w kręgach rodzącego się monastycyzmu benedyktyńskiego. Charakterystyczną cechą PsMt są dublowania - występujące zresztą i w in nych apokryfach - dwa razy wspomniano hojność Joachim a, dwa razy rozmawia on z aniołem - podobnie ja k i Anna, dwie położne, itd. Pierwsza część utworu oparta na ProtEwJk stanowi nie tylko jej parafrazę, ale też wykazuje jeszcze mniejszą znajom ość świata i realiów biblijnych, które albo upraszcza, albo likwiduje. PsMt m im o swojej prostoty zawiera interesujące elem enty teologiczne. Stano wi odpow iedź na nowe potrzeby mariologii czasów karolińskich a zarazem pokazu j e przem iany, ja kie zachodziły w sposobie pojm ow ania roli M aryi. Jeżeli w Prot Ew Jk dziew ictw o Maryi ma charakter chrystologiczny, to tu stanowi wyraz ducho wości monastycznej: Maryja wraz z innymi m niszkami składa śluby wiecznego dzie wictwa. M aryja jest M atką Bożą, je s t królow ą, ale podkreśla się jej ludzkie macie rzyństwo. M im o zaprzeczeń Ratram nusa z C orbie (IX w.), z którym polemizował Paschazy Radbert ( f ok. 860), praw da o dziew ictw ie M aryi je s t ju ż wtedy powszech nie przyjęta. W edług Paschazego R adberta tylko cudow ny poród odpow iadał god ności M aryi i B óstw u je j Syna; dziew ictw o M aryi stanow i w ięc dopełnienie Bożego
279A N T 5 7. 280 CCContMed 56, 169.
2
e w a n g e l i a p s e u d o -m a t e u s z a
macierzyństwa281. Autor PsMt bardzo dba o ortodoksję i usuwa wszystko, co w ja kiś sposób mogłoby jej przeczyć. Autor podkreśla rolę Maryi w dziejach zbawienia (rozdz. 2-3) i jej dziewictwo ante, in i post partum (rozdz. 7-13) oraz przedstawia Maryję jako wzór życia zakonnego: nie tylko dba ona o własne udoskonalenie, ale również i innych towarzyszek (rozdz. 4-6). Tytuł Ewangelia Pseudo-Mateusza pochodzi od Tischendorfa. Ponieważ przy jął się on powszechnie w nauce, utrzymujemy go i w naszym wydaniu. Dawny przekład dokonany na podstawie tekstu Tischendorfa poprawiono na podstawie wydania Gijsela.
K s ię g a o n a r o d z e n iu [b ło g o s ła w io n e j| M a r y i o r a z o d z ie c iń s tw ie Z b a w ic ie la 282
PROLOG PIERWOTNY. Ja, Jakub, syn Józefa rzem ieślnika283, żyjąc w boja ź n i B ożej, spisałem w szystko, co sam na w łasne oczy w idziałem , a c o się w yd arzy ło przy narodzeniu się św iętej M aryi, ja k też przy n a ro d zen iu się Z b aw iciela; d ziękuję przy tym Bogu, który dał mi m ądrość, żebym sp o rz ą dził opis Jego przyjścia i przedstaw ił w ypełnienie się [czasów ] dw u n astu p okoleniom Izraela. PROLOG PÓŹNIEJSZY KORESPONDENCJA CHROMACJUSZA I HELIODORA ZE ŚW. HIERONIMEM284 LIST CHROMACJUSZA I HELIODORA. U kochanem u b ra tu naszem u, H ie ronim ow i kapłanow i, C hrom acjusz i Heliodor, biskupi, p rz esy ła ją p o z d ro w ienie w Panu.
281 L. Scheffczyk, Die Mariengeheimnis in Frömigkeit und Lehre d er Karolingerzeit, Leipzig 1959. 282 Jest to jeden z tytułów utworu. Inny tytuł: O narodzeniu [św iętej] M aryi [Dziew i cy]. Niektóre rękopisy nie posiadają tytułu. Przyjęty powszechnie tytuł Ewangelii PseudoM ateusza pochodzi od jego wydawcy, K. von Tischendorf. Tytuł pierwotny brzmiał praw dopodobnie: Narodziny Maryi. 281 Por. Mk 6, 3; Mt 13, 55. O dyskusji na temat „braci Jezusa” por. ProEwJk 9, 2, objaśn. 284 Heliodor, bp Altinum (ok. 335-407), brał udział w synodzie w A kw ilei (381 r). Chromacjusz, bp Akwilci (ok. 387-ok. 408). Zachowały się napisane przez niego K om en tarz do Ewangelii św. Mateusza i homilie. Por. SWP 104n. Obydwaj biskupi byli przyjaciół mi św. Hieronima, którym dedykował swoje dzieła.
294 ___________ ___________________________________ __________________R O Z D Z . IV . E W A N G E L I E D Z I E C I Ń S T W A
Znaleźliśm y w księgach apokryficznych opis narodzenia Maryi Dzie w icy oraz narodzenia i dzieciństw a Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Po dokładnym zapoznaniu się z nim i sądzimy, że w iele je s t w nich treści prze ciw nych naszej wierze, i dlatego w szystkie je pow inniśm y odrzucić, aby p o d pretek stem poznania C hrystusa nie daw ać okazji do zadowolenia A ntychrystusow i. Przeciw ko naszem u zdaniu w ystąpili św ięci mężowie, A rm cniusz i W irinus285, którzy głoszą, że ty, św iątobliw y m ężu, odnalazłeś księgę napisaną po hebrajsku w łasnoręcznie przez św. M ateusza ewangeli stę, w której zostało opisane d zieciń stw o M atki D z ie w ic y i naszego Zba w iciela286. Dlatego też usilnie cię pro sim y p rz ez m iłość do Pana naszego, Jezusa Chrystusa, abyś p rze ło ży ł ją z h ebrajskiego na łaciną nie tyle dla przekazania św iadectw a o C hrystusie, ile raczej dla p o k o n a n ia głupoty he retyków . O ni bow iem , odkąd zaczęli szerzyć fałszy w ą naukę, błędnie przed sta w iają św ięte narodzenie C hrystusa, a b y p rz e z sło d y c z ży cia zaciem nić g o ry c z śm ierci. P ow innością w ięc n a jc zy stsze j m iło ści je s t, abyś wysłu c h a ł pró śb tw oich braci, a także za d o ść u c zy n ił ż y c z e n io m biskupów , speł niając posługę m iłości, którą u w a ża sz za słuszną. Ż eg n a j w Panu i m ó d l się z a nas. O D PO W IED Ź Św. H IE R O N IM A . Hieronim, uniżony sługa Chrystusa, świę tym i błogosławionym biskupom, Chromacjuszowi i Heliodorowi, pozdro wienie w Panu. Ten, kto kopie złotonośną ziemię, nie chwyta od razu za to, co znajduje się w wykopanym dole, lecz zanim podniesie ciężar szlachetnego metalu, rozgrzebując i przewalając darń przez jakiś czas zwleka, zastanawia się i żyje nadzieją, gdyż nie posiada jeszcze skarbu. Wasze Wielebności, po stawiliście mi trudne zadanie do wykonania, gdyż nakazaliście przełożyć dzieło, którego sam święty Mateusz Apostoł i Ewangelista nie chciał roz powszechniać. Gdyby bowiem nie miało być tajne, zapewne dołączyłby je
285Armeniusz [Parmenius] i Wirinus (różne formy w rkp). Postaci nieznane. Być może idzie tu o Armeniusza, pryscylianina, który zginął ze sw ym mistrzem w Trewirze w 384 r. Pryscylianie szczególnie interesowali się apokryfami. 286 Topos literatury apokryficznej: odnalezienie tekstu hebr., por. Ps. Abdiasz, 6, 20, OZ 11,373, ApPw 1, A N T 3,245. Św. Hieronim kilka razy wspom ina o tym , że miał w ręku hebrajski tekst Ewangelii Mateusza, por. EwHbr 14nn.
2. EW AN G ELIA P SE U D O -M A t e u s z a
295
A postoł do w ydanej przez siebie Ewangelii. Tym czasem on spo rząd ził k sią żeczką pod zasłoną liter hebrajskich i nie w ydał je j, a dzisiaj to w łasn o rącznie przez niego napisane dzieło posiadają bardzo pobożni m ęż o w ie, którzy na drodze przekazu otrzym ali je od poprzednich pokoleń. P o n iew aż zaś ksiąga ta nigdy nie była tłum aczona, zapew ne w iąc p rzek azan y tekst uległ pew nym zm ianom , jak to miało m iejsce w przypadku L cucjusza, ucznia M anesa287, który fałszyw ie spisał D zieje A postolskie. O p u b lik o w an a p rz ez niego książka nie zaw ierała treści budującej, lecz g orszącą, i ja k o taka z o stała uznana przez ów synod288, przed którym słusznie uszy K o ścio ła n ie są otw arte. N iech złośliw i nie rzucają na nas oszczerstw, albow iem nie d o łąc za m y ow ej książeczki do pism kanonicznych, lecz zapiski A postoła i E w a n g eli sty tłum aczym y po to, aby usunąć fałsz herezji. W tym zam ierzen iu z aró w no jeste śm y posłuszni poleceniom biskupów, ja k i w alczy m y z n ie g o d z i w ym i heretykam i. M iłość C hrystusa, na którą odpowiadam y, przyśw ieca nam w ierzącym , że w spom agają nas m odlitw am i sw ym i ci, którzy przez na sz ą p o słu g ą bąd ą m ogli poznać św iąte dzieciństw o naszego Z baw iciela. JOACHIM MĄŻ SPRAWIEDLIWY289. 1 ,290 1. W ow ych c zasach żył w Izra elu m ąż im ieniem Joachim , z pokolenia Judy. Był on p asterzem sw oich ow iec i człow iekiem bojącym sią Pana w prostocie sw ojej. Z ajm o w ał sią
287 Por. EwNik 17, 3, objaśn. 288 Synod nieznany. Być może idzie o Dekret Ps. Gelazjański z V /V I w., gdzie w n. 5 potępiony jest Leucius i jego pisma, por. ANT 58. 289 Na początku utworu występuje krótki fragment, zwany Potrójne m ałżeństw o A n n y ( Trinubium Annae). Przekładu dokonano na podstawie wydania J. Gijscl:
A nna i E m eria były siostram i. Em eria urodziła E lżbietą, m atką Jana C hrzciciela, A nna natom iast m iała trzech m ążów : Joachim a, K leofasa i S a lom e. Z Joachim a Anna zrodziła M aryją, M atką C hrystusa. Po śm ierci Jo achim a poślubiła K leofasa, z którego m iała córką im ieniem M aria n azy w a ną K leofasow ą; K leofas zaś jak o ojciec, oddał sw em u bratu, Jó zefo w i. M aryją, M atką C hrystusa, która była jeg o p asierbicą (filia stra ); sw o ją zaś córką, którą zrodził z Anny, dał za żoną A lfcuszow i, z której narodził sią Jakub i drugi syn Józef, stąd nazw any Jakubem A lfeuszow ym . G dy zaś um arł K leofas, Anna po raz trzeci poślubiła m ąża im ieniem S alom e, k tó re m u zrodziła trzecią córką, także nazw aną M aria. Ta zaś p oślubiła Z eb e d e usza. Z niej narodzili sią Jakub W iększy i Jan E w angelista.
= ^ 2 ___________
R O Z P Z . IV . E W A N G E L I E D Z I E C I Ń S T W A
jedynie sw oją trzodą, a korzyści, jak ie z niej miał, przeznaczał dla wszyst kich bojących się Boga: podwójne dary składał tym, którzy żyli w bojaźni i nauce B ożej291, pojedyncze zaś dary przeznaczał dla posługujących292. W szystkie sw e dochody, czy to z baranów, czy to z owiec, czy to z wełny, czy z czegokolw iek innego, dzielił na trzy części: jedną część rozdawał w dow om , sierotom , podróżnym [pielgrzym om ] i ubogim, drugą przezna czał dla słliżących Bogu, trzecią zaś zachow yw ał dla siebie i dla swoich dom ow ników 293. 2. A gdy on tak czynił, B óg pom nażał jeg o trzody294, gdyż nie było w Izraelu męża jem u podobnego. Postępow ał zaś on tak od piętna stego roku życia. K iedy miał lat dw adzieścia, w ziął za żonę Annę, córkę Isachara295, która pochodziła z tego sam ego pokolenia, to jest z pokolenia i z rodu Dawida. I ż y ł z nią w m ałżeństw ie dw adzieścia lat, nie mając z niej je d n a k dzieci. W Y P Ę D Z E N I E J O A C H I M A Z E Ś W I Ą T Y N I . Ż A L E A N N Y . 2 . 296 1. Stało się, i e w czasie dni św ią tec zn y ch 297 Joachim stanął w raz z tym i, którzy ofiarowali Panu kadzidło, i p rzyg o to w y w a ł się, by z ło ż y ć sw oje dary przed ołtarzem Pana. A pisarz św iątyni, im ien ie m R u b e n 298, p o d ch o d ząc do niego rzekł: „ N ie g o d zi się tobie stać pośród sk ła d ając y c h o fiary B ogu, ponieważ Pan n ie błogosław i c i299, a lb o w ie m nie dał ci p o to m k a w Izraelu ” . Przeto za w s ty d z o n y w obec ludu Joachim o p u śc ił z p łac ze m św ią ty n ię Pańską300 i nie
[H ieronim zaś w k a za n iu „O dn iu P a sc h y ” m ó w i to sam o, pisząc: „Czy tam y, że w E w a n g elii b y ły c z te r y M a rie : je d n a - M a tk a Z baw iciela, druga Jeg o c io tk a (m a te rte rd ) n a z y w a n a M a rią K le o fa so w ą , trz e c ia M aria - mat k a J akuba i J ó ze fa , c zw a rta - M a ria M a g d a len a , c h o ć in n i tw ierdzą, że była to m a tk a Jakuba i J ó ze fa , a b y ła ty lk o j e j c io tk ą ”]. 290 Por. ProtEwJk 1,1. 291 1 Tm 5, 17. 292 Tb 1, 7 (Itala). 293 Por. Tb 1, 7-8; Pwt 26, 12. 294 Por. Oz 10, 12; 2, 14-15 (= 16-17). Typowa dla ST idea, że mnogość dóbr stanowi o błogosławieństwie Bożym. 295 Liczne wersje tego imienia w rękopisach. 296 Por. ProtEwJk kolejno 1, 2-4; 2, 1.3; 2, 2n.; 4, 1; EwDzOrm I. 297 W niektórych rękopisach idzie o święto Paschy lub Dedykacji Świątyni (festum Encaeniorum ). 298Postać bliżej nieznana; w niektórych rkp jest on kapłanem; w NarM jest to arcyka płan Isachar. 299 Por. 1 Sm 1, 6; Ps 44[45], 3; Iz 61, 9. Bezpłodność jest znakiem przekleństwa, płodność - błogosławieństwa. Idea ta występuje również w literaturze patrystycznej.
2 EWANGELIA
p se u d o m ate u sza
powrócił do domu, lecz udał się do swych trzód i poprowadził ze sobą pa sterzy w okolice górskie tak odległe, że przez pięć miesięcy jego żona Anna nic m iała o nim żadnej wieści. 2. Podczas modlitwy płakała i mówiła: „O Panie, oto nie dałeś mi synów, dlaczego i męża mego mi zabrałeś? Mi nęło bowiem pięć miesięcy, a nie widzę mego męża. I nie wiem, czy zmarł, abym przynajmniej mogła mu sprawić pogrzeb”. I kiedy tak płakała w ogro dzie sw ego domu wznosząc w modlitwie oczy ku Panu, zobaczyła gniazdo wróbli na drzewie laurowym i zawołała z jękiem do Pana: „Panie Boże wszechm ogący, który obdarzyłeś potomstwem wszelkie stworzenie, zw ie rzęta dzikie i dom owe, gady, ryby, ptaki i wszystko to cieszy się ze swego potom stw a, dlaczego mnie jedną odsunąłeś od daru Twojej łaskawości? Ty wiesz, Panie, że od początku małżeństwa złożyłam ślub, iż jeżeli dasz mi syna lub córkę, ofiaruję je Tobie301 w tym świętym przybytku” . 3. I kiedy to pow iedziała, nagle przed jej obliczem ukazał się anioł Pański i pow ie dział do niej: „Nie bój się, Anno, ponieważ w planach Bożych jest twój potom ek302, a dziecko, które się z ciebie narodzi, wzbudzi podziw po wszyst kie czasy aż do końca świata”. Gdy to powiedział, znikł sprzed jej oczu. Ona zaś drżąca i zalękniona, gdyż oglądała taką wizję i słyszała taką mowę, udała się do kom naty i padała jak nieżywa303 na łoże swoje, i pełna bojażni przez cały dzień i całą noc trwała na modlitwie. 4. Następnie zaw ołała słu żącą i rzekła do niej: „Widzisz, że jestem wdową i mam tyle zm artw ień, a ty nie chcesz przyjść do mnie?” Na to owa gderliwie304 odpowiedziała: „Jeżeli Bóg zam knął twoje łono305 i zabrał ci męża twego, to co ja m ogę ci pom óc?” Słysząc to Anna rzewniej płakała. POWRÓT JOACHIMA. 3 .306 1 . W tym samym czasie w górach Joachim o wi, gdy pasł stada, ukazał się pewien młodzieniec i zapytał go: „Czemu nie w racasz do swojej żony?” A Joachim odpowiedział: „Przez dw adzieścia lat żyłem z nią, teraz zaś, ponieważ Bóg nie chciał mi dać z niej synów, ze
300W niektórych rękopisach oraz w niektórych przedstawieniach obydwoje, Joachim i Anna zostali wyrzuceni ze świątyni. 301 Por. 1 Sm 1, 11. 302 Por. Prz 8, 22. 303 Por. Sdz 13, 22. 304 In murmure - zwrot używany w regułach zakonnych; za szemranie karano mni chów. 305 Por. Rdz 16, 2; 20, 18. 306 Por. ProtEwJk 4, 2n.; NarM 3n.; EwDzOr 1.
R O Z D Z- IV E W A N G E L IE DZIEC IŃ STW A
wstydem i hańbą opuściłem świątynię Bożą. Jakże mogę powrócić do swo jej małżonki raz już odrzucony i wzgardzony? Tu zostanę z moimi owca mi, jak długo Bóg zechce, żebym żył. Dobytek mój z pomocą sług moich rozdam ubogim, wdowom, sierotom i czcicielom Boga”. 2. A kiedy to po wiedział, rzekł do niego młodzieniec: „Jestem aniołem Bożym307. Ukaza łem się twojej żonie dzisiaj, kiedy płakała i modliła się, i pocieszyłem ją. Wiedz, że ona poczęła ci córkę z nasienia twego. Ona zaś będzie świątynią Boga i Duch Święty spocznie na niej308; będzie błogosławiona ponad wszyst kimi świętymi niewiastami, tak że nikt nie będzie mógł powiedzieć, iż była taka przed nią, a i po niej nie pojawi się na tym świecie żadna jej podobna. Zejdź więc z gór i wracaj do małżonki twej, a znajdziesz ją brzemienną. Wzbudził bowiem Bóg potomstwo z niej i uczynił ją matką wiecznego bło gosławieństwa”. 3. Joachim oddał pokłon aniołowi i rzekł doń: „Jeżeli zna lazłem łaskę u ciebie309, spocznij nieco w namiocie moim i pobłogosław mnie, twemu słudze”. Anioł powiedział mu: „Nie nazywam cię sługą, lecz towarzyszem moim310. Jesteśmy bowiem sługami jedynego Pana311. Albo wiem pokarm mój jest niewidzialny312, a napoju m ego nie mogą widzieć ludzie śmiertelni, dlatego nie powinieneś mnie prosić, abym wszedł do twego namiotu, lecz to, co mnie zamierzasz dać, złóż na ofiarę całopalną Bogu”313. Wtedy Joachim wziął nieskalanego baranka i pow iedział aniołowi: „Nie ośmieliłbym się złożyć ofiary całopalnej Bogu, gdybyś sw oim rozkazem nie udzielił mi przywileju składać ofiaiy”. A nioł odpow iedział mu: „Nie poleciłbym tobie złożyć ofiary, gdybym nie znał w oli Pańskiej”. Kiedy zaś Joachim składał ofiarę Bogu, stało się, że anioł w raz z w onią ofiary jakby z dym em 3'4 uniósł się do nieba.
307 Tb 12, 15; S d z 13. 308 Por. Ł k 1, 35. Kontrast: w praw dzie M aty ja je s t z ro d zo n a na tu ra ln ie - przeciwko poglądom o cudow nym narodzeniu M aryi protestow ał E p ifa n iu sz z S alam iny, PG 4 2 , 709n., 747n. - ale otrzym a nadzw yczajną godność. M aryja ja k o św ią ty n ia B oża, por. Hieronim, U s t 107, 5; 23, 23. Por. ProtEwJk 4, 2, nota. 309 Por. R d z 33, 10; S d z 6, 17. 3.0 Por. A p 19, 10; 22, 9. 3.1 Por. B enedykt, R eg u ła 61, 10. 312 Por. Tb 12,19. 313 Por. S d z 13, 16. 3,4 Por. S d z 13, 20.
2.
E W A NGF.UA P SE U D O - MA TEU SZA
2 9 9
4. Wtedy Joachim padł na twarz315 i tak pozostał od szóstej godziny dnia aż do wieczora. Kiedy zaś przybyli słudzy jego i najemnicy, nie wie dząc, co się stało, przerazili się; sądzili bowiem, że zamierzał pozbawić się życia, i zbliżywszy się do niego, z trudem podnieśli go z ziemi. Kiedy on opowiedział im o tym, co zobaczył, oni pełni zdumienia i podziwu zachę cali go, aby bezzwłocznie spełnił rozkaz anioła i rychło powrócił do swojej małżonki. I gdy Joachim zastanawiał się, czy powinien wrócić, ogarnął go sen i powtórnie ukazał mu się we śnie anioł, którego widział już na jawie, i rzekł doń: „Jestem aniołem, którego Bóg wyznaczył ci na stróża. Bez oba wy zejdź z gór i wracaj do Anny, ponieważ uczynki miłosierdzia, które ty i twoja żona Anna spełnialiście, zostały zaniesione przed oblicze Najwyż szego316. Wam został dany taki potomek, jakiego od początku ani prorocy, ani święci nie mieli i nigdy mieć nie będą”. Joachim obudziwszy się zawo łał pasterzy i opowiedział im swój sen. Oni zaś oddali pokłon Bogu i rzekli doń: „Bacz, abyś nie obraził anioła Pańskiego. Wstań więc i ruszajmy, a idź my powoli pasąc po drodze stada”. 5. Kiedy trzydzieści dni już wędrowali i byli blisko, ukazał się Annie podczas modlitwy anioł Pański i rzekł jej: „Wyjdź do bramy zwanej Zło tą317 i wybiegnij na spotkanie twego małżonka, gdyż dziś wróci on do cie bie”. Ona zaś pośpiesznie podążyła ze służebnicami swymi i modląc się stanęła w pobliżu owej bramy318. Kiedy tak długo czekała i znużyła się wyczekiwaniem, podnosząc oczy zobaczyła Joachima kroczącego wśród swoich stad. A podbiegając rzuciła mu się na szyję319 i dziękowała Bogu mówiąc: „Byłam wdową, a oto już nie jestem, byłam niepłodną, a oto już poczęłam”. I wielka radość ogarnęła wszystkich sąsiadów i znajomych, cały kraj i sąsiednie krainy cieszyły się z tej wieści320.
5,5 Por. T b 12, 16. 22. 316 Por. T b 4, 7-11; D z 1 0 ,4 . 317 Pierw sze św iadectw o popularnego później w ikonografii m otyw u B ram y Złotej A nachro n izm em je st jednak uw ażać, że pasterz z trzodam i m ógł w chodzić przez ozdobną bram ą świątyni. 1.8 Por. M t 6, 5. 5.9 Por. Lk 1 5 ,2 0 (Itala). 320 Por. Lk 1, 58.
K O / / ) / IV E W ANGELIE DZIECIŃSTWA
4 .322 J .P o t y m zas w y p e łn iw szy d zie w ię ć m ie się c y A n n a poro d ziła córkę i nadała je j imię M aryja. K ie d y w trzecim roku odstaw iła j u ż c ó rk ę od piersi, Joachim i An na, je g o żona, p rz y b y li razem z nią d o ś w ią ty n i P ańskiej. Tam po złożeniu ofiar Panu przekazali M aryję, sw o ją có reczkę, do grona d zie w ic , które dniem i nocą w ie lb iły B o g a 323. S k o ro za ś M aryja zn a la zła się p rz e d św iątynią Pań. ską, w e szła p o śp ie szn ie p o p iętn a stu sto p n ia c h 324, n ie spoglądając w tył ani te ż, j a k to d zie c i z w y k ły c z y n ić , n ie sz u k a ją c ro d zic ó w . W praw iło to w sz y s tk ic h o b e cn y ch w zd u m ie n ie , a n a w e t sam i k a p ła n i z e św iątyni by¡j p e łn i p o d ziw u . 5. 1. W te d y A n n a na p ełn io n a D u c h e m Ś w i ę t y m w o b e c wszystkich zawołała: „Pan, B ó g za stę p ó w , w s p o m n ia ł na s ło w o s w o je i nawiedził325JU(j swój ś w ię ty m s w o im n a w ie d z e n ie m , a b y u k o r z y ć na ro d y, k tó r e przeciwko n a m p o w s ta ły 326, i n a w ró c ić k u s o b ie ich se rc a 327. O n wysłuchał prośby n a s z e 32S i odd a lił od nas s z y d e r s tw a n ie p r z y ja c ió ł n a s z y c h 329. Niepłodna stała się m a tk ą 330 i sp ra w iła r a d o ś ć 331 i wesele w Izr a e lu . O to teraz będę m o g ła sk ła d a ć Panu o fia r y i n ie z a b r o n ią m i te g o n ie p r z y ja c ie le moi. Pan b o w ie m o d w ró c ił332 ich o d e m n ie i d a ł m i w i e c z n ą radość333. 6 .334 1. C a ły lu d b y ł n a to m ia s t p e łe n p o d z iw u d la M a ty i.
Chociaż li
czy/a ona z a le d w ie tr z y lata, k r o k i j e j b y ły j u ż tak p e w n e , słowa tak mądre, a m o d litw a tak d o sk o n a ła , ż e m o ż n a b y ło j ą w z i ą ć z a d o ro s łą , a n ie za dziec-
321Podtytuł z rękopisu oksfordzkiego. 322 Por. ProtEwJk 5, 2; 7, 2n.; NarM 5; EwDzO rm III. Piękny opis Maryi jako wzoru mniszek zbudowany na podstawie współczesnych autorowi tekstu traktatów o dziewictwie. 323 Jest to obraz klasztoru, do którego przyjm ow ano dzieci, chłopców i dziewczęta (oblati et oblatae). Teoretycznie wolno było przyjm ować dzieci od lat sześciu, ale przepisu tego nie przestrzegano. Nie wiadomo natomiast, by w klasztorach czasów merowińskich była sprawowana lausperennis. 324Nawiązanie do 15 Psalmów Wejścia (G radualnych): 120[ 119]-134[ 133]. Por. NarM 6, 2. Scena często przedstawiana w malarstwie. 325 Por. 1 Sm 2,21. 326 Por. Jdt 8, 20; Ps 53[54], 5; 85[86], 14. 327Por. Ł k 1,17; Syr 48, 10; M l 4, 6 (= 3, 24). 328 Por. Ps 9, 8 (= 10, 17) i następne. 329 Por. Tb 8, 18. 330 Por. 1 S m 2, 5. 331 Por. Ł k 1, 14. 332 Por. So 3, 15. 333 Por. Iz 61, 7. 334 Por. ProtEwJk 8, 1; JózC ieś 3; NarM 7, 1.
2 EWANGELIA p s e u d o -m a t e u s z a
301
ko. M o d liła się tak długo, jak b y m iała ju ż trzydzieści lat; tw arz jej lśniła ja k śn ie g i z trudem m ożna było na nią patrzeć335. P racow ała przy kądzieli i w tak m ło d y m w ieku w ykonyw ała spraw nie w szystkie prace, które z tru d em sp e łn ia ły starsze kobiety. 2. Przyjęła sobie taką regułę życia336, że od rana a ż do trzeciej g o dziny m odliła się, od godziny trzeciej aż do dziew iątej z ajm o w ała się tkaniem . A od dziew iątej ponow nie w racała do m odlitw y aż d o m o m e n tu , k iedy ukazyw ał się jej anioł Pański, z k tórego rąk p rzy jm o w ała p o siłe k 337. T ak c o raz bardziej udoskonalała się w o ddaw aniu chw ały B ożej. D la sta rsz y ch dziew ic była M aryja w zorem w od d aw an iu chw ały B ogu: o c h o tn a w czuw aniach, biegła w praw ie Bożym , u niżona w p o k o rze, ro z m iło w an a w Psalm ach D aw idow ych, w dzięczna w m iłości, sk ro m na w c zy sto ści, niedościgniona we w szelkiej cnocie338. Była bow iem stała, n iep o ru szo n a , niezm ien n a, i każdego dnia zabiegała o je s z c z e w ię k sz ą do sk o n a ło ść . 3. N ik t nie w idział jej zagniew anej, ani zło rzeczącej339. K ażde je j sło w o było tak pełne łaski340, że B oga rozpoznaw ano n a je j w argach. Z a w sz e trw ała na m o dlitw ie lub rozw ażaniu praw a B ożego. T ro szczy ła się o sw o je to w arzy szk i, by nie zgrzeszyły ani naw et jed n y m słow em , ani też n ie p o d n o siły głosu śm iejąc się341, by rów nych sobie nie z n ie w a ża ły ani też n ie p y sz n iły się w zg lęd em nich. B ezustannie chw aliła B oga i, ab y naw et p rz y p o z d ro w ien iu nie przeryw ać w ysław iania B oga - gdy ktoś j ą po z d ro w ił - o d p o w ia d ała na pozdrow ienie słow am i: „B ogu niech b ę d ą d z ię k i” 342. M a ry ja p o silała się je d y n ie tym pokarm em , który otrzy m y w ała co d zien n ie od a n io ła , a p o ży w ien ie, które daw ali jej kapłani, ro zd aw ała ubogim . C z ę sto w id z ia n o ją , ja k rozm aw iała z aniołam i, którzy usłu g iw ali je j z w ie lk ą se rd ec z n o śc ią . A je ś li ja k iś chory dotknął się je j, n aty ch m iast zd ró w w ra c ał do d o m u sw e g o 343.
335 Por. Wj 33, 20. 23; Mt 17, 2; 28, 3. 336 U tw ór pow stał być może w kręgach monastycznych. Brak seksty, jak w porządku zim ow ym R eg u ły św. Benedykta. Por. Reguła 48. 337 Por. 1 Kri 19, 5-7. 338 Fragm ent przedstaw ia rymowany zestaw doskonałości, częsty w literaturze m ona stycznej, ale bardzo trudny do oddania w przekładzie. 339 Por. B enedykt, Reguła 4, 23. 340 Por. Łk 1, 28. 341 Por. Syr 21, 20; Benedykt, Reguła 7, 59. J. M. Rcsnick, Risus m onasticus, RBen 97(1987) 90-100. 342 Por. R eguła M agistri 23, 2; 54, 5; Benedykt, Reguła 66; Augustyn, In Ps ¡32, 6, C C L 4 0 , 1930. 343 Por. Mk 5, 25-34, par. —cud Jezusa przypisyw any Maryi.
=22—
_______________________________ R O Z P 2 . IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
zas wypełniwszy C CW m iesięcy Anna porodziła córkę i nadała jej imię Maryja. Kiedy w trzecim roku odstawiła już córkę od piersi, Joachim i An na, jego żona, przybyli razem z nią do świątyni Pańskiej. Tam po złożeniu ofiar Panu przekazali Mary ję, swoją córeczkę, do grona dziewic, które dniem i nocą wielbiły Boga '2'. Skoro zaś Maryja znalazła się przed świątynią Pań ską, w eszła pospiesznie po piętnastu stopniach324, nic spoglądając w tył, ani też, jak to dzieci zwykły czynić, nie szukając rodziców. Wprawiło to wszystkich obecnych w zdumienie, a nawet sami kapłani ze świątyni byli pełni podziwu. 5. 1. W tedy Anna napełniona Duchem Świętym wobec wszystkich za wołała: „Pan, B óg zastępów, wspomniał na słow o swoje i nawiedził325 lud swój św iętym sw oim nawiedzeniem, aby ukorzyć narody, które przeciwko nam p ow stały32*', i nawrócić ku sobie ich serca327. On wysłuchał prośby nasze328 i oddalił od nas szyderstwa nieprzyjaciół naszych329. Niepłodna stała się matką330 i sprawiła radość331 i w esele w Izraelu. Oto teraz będę mogła składać Panu ofiary i nie zabronią mi tego nieprzyjaciele moi. Pan bow iem odwTÓcił332 ich ode mnie i dał mi w ieczną radość333. 6.334 I. Cały lud był natomiast pełen podziwu dla Maryi. Chociaż li czyła ona zaledw ie trzy lata, kroki jej były już tak pewne, słowa tak mądre, a modlitwa tak doskonała, że można było ją wziąć za dorosłą, a nie za dziec
321 Podtytuł z rękopisu oksfordzkiego. 322 Por. ProtE w Jk 5, 2; 7, 2n.; NarM 5; E w D zO rm III. Piękny opis M aryi jak o w zoru m niszek zbudow any na podstaw ie w spółczesnych autorow i tekstu traktatów o dziew ictw ie. 323 Jest to obraz klasztoru, do którego przyjm ow ano dzieci, chłopców i dziew częta {oblati et oblatae). Teoretycznie w olno było przyjm ow ać dzieci od lat sześciu, ale przepisu tego nie przestrzegano. N ie w iadom o natom iast, by w klasztorach czasów m erow ińskich była spraw ow ana laus perennis. 524 Naw iązanie do 15 Psalm ów W ejścia (G radualnych): 120[ 119 J-134[ 133]. Por. NarM 6, 2. Scena często przedstaw iana w m alarstw ie. 325 Por. 1 Sm 2 ,2 1 . 326 Por. Jdt 8, 20; Ps 53[54], 5; 85[86], 14. 327 Por. L k 1, 17; Syr 48, 10; M l 4, 6 (= 3, 24). 32* Por. Ps 9, 8 (= 10, 17) i następne. 329 Por. Tb 8, 18. 330 Por. 1 Sm 2, 5. 331 Por. Łk 1, 14. 332 Por. So 3, 15. 333 Por. Iz 61, 7. 334 Por. ProtEw Jk 8, 1; JózC ieś 3; N arM 7, 1.
2. e w a n g e l i a
p s e u d o -m a te u s z a
301
ko. M odliła się tak długo, jakby miała już trzydzieści lat; twarz jej lśniła jak śnieg i z trudem można było na nią patrzeć335. Pracowała przy kądzieli i w tak m łodym wieku wykonywała sprawnie wszystkie prace, które z tru dem spełniały starsze kobiety. 2. Przyjęła sobie taką regułę życia336, że od rana aż do trzeciej godziny modliła się, od godziny trzeciej aż do dziewiątej zajmowała się tkaniem. A od dziewiątej ponownie wracała do m odlitw y aż do momentu, kiedy ukazywał się jej anioł Pański, z którego rąk przyjmo wała posiłek337. Tak coraz bardziej udoskonalała się w oddawaniu chwały Bożej. Dla starszych dziew ic była Maryja wzorem w oddawaniu chw ały Bogu: ochotna w czuwaniach, biegła w prawie Bożym , uniżona w poko rze, rozm iłowana w Psalmach Dawidowych, wdzięczna w m iłości, skrom na w czystości, niedościgniona w e wszelkiej cnocie338. Była bow iem stała, nieporuszona, niezm ienna, i każdego dnia zabiegała o jeszcze w iększą do skonałość. 3. Nikt nie w idział jej zagniewanej, ani złorzeczącej339. Każde jej słow o było tak pełne łaski340, że Boga rozpoznawano na jej wargach. Zaw sze trwała na m odlitw ie lub rozważaniu prawa Bożego. Troszczyła się o sw oje towarzyszki, by nie zgrzeszyły ani nawet jednym słow em , ani też nie podnosiły głosu śm iejąc się341, by równych sobie nie zniew ażały ani też nie pyszniły się w zględem nich. Bezustannie chwaliła Boga i, aby nawet przy pozdrowieniu nie przerywać wysławiania Boga - gdy ktoś ją pozdro w ił - odpow iadała na pozdrowienie słowami: „Bogu niech będą dzięki”342. Maryja posilała się jedynie tym pokarmem, który otrzym ywała codziennie od anioła, a pożyw ienie, które dawali jej kapłani, rozdawała ubogim . C zę sto w idziano ją, jak rozmawiała z aniołami, którzy usługiw ali jej z w ielk ą serdecznością. A jeśli jakiś chory dotknął się jej, natychmiast zdrów wra cał do domu sw eg o 343.
335 Por. Wj 33, 20. 23; M t 17, 2; 28, 3. 336 U tw ór pow stał być m oże w kręgach m onastycznych. B rak seksty, ja k w porządku zim ow ym Reguły św. B enedykta. Por. Reguła 48. 337 Por. 1 Kri 19, 5-7. 338 Fragm ent przedstaw ia rym ow any zestaw doskonałości, częsty w literaturze m ona stycznej, ale bardzo trudny do oddania w przekładzie. 339 Por. B enedykt, Reguła 4, 23. 340 Por. Ł k 1 ,2 8 . 341 Por. S yr 21, 20; B enedykt, Reguła 7, 59. J. M. R esnick, Risus monasticus , R B en 97(1987) 90-100. 342 Por. Reguła Magistri 23, 2; 54, 5; B enedykt, Reguła 66; A ugustyn, ln Ps 132, 6, C C L 40, 1930. 343 Por. M k 5, 25-34, par. - cud Jezusa przypisyw any M aryi.
302
R O Z D Z . iV . E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
7 .34* 1 . K a p ła n A b ia t a r 345 z ł o ż y ł a r c y k a p ła n o m w i e l k i e d a r y , a b y m ógł z a b r a ć M a r y ję n a ż o n ę d la s w e g o s y n a . O n a z a ś s p r z e c i w i ł a się im m ów iąc: „ N i e j e s t to m o ż l i w e , b y m p o z n a ła m ę ż a a lb o m ą ż p o z n a ł m n i e ” 346. A rcy k a p ła n i z a ś i w s z y s c y j e j k r e w n i t łu m a c z y li j e j: „ B ó g w d z i e c i a c h je st c z c z o n y i w i e l b i o n y j e s t w p o to m k a c h : ta k z a w s z e b y ł o w I z r a e lu ” . O d pow iad a j ą c z a ś M a r y ja r z e k ła : „ P r z e d e w s z y s t k i m B ó g u z n a w a n y je s t i cz cz o n y w c z y s t o ś c i 34'. 2 . A l b o w i e m p r z e d A b le m n ie b y ł o n i k o g o sp ra w ied liw eg o w ś r ó d lu d z i. O n p r z e z s w o j ą o f ia r ę s p o d o b a ł s i ę B o g u i z o sta ł okrutnie za b it y p r z e z t e g o , k tó r y n ie b y ł m i ł y P a n u 348. O t r z y m a ł j e d n a k d w ie korony: j e d n ą z a s w ó j d a r o fia r n y , d r u g ą z a s w o j ą d z i e w i c z o ś ć , p o n ie w a ż n ig d y nie z h a ń b ił c ia ła s w e g o . T a k ż e E lia s z w c i e l e z o s t a ł u n i e s i o n y d o n i e b a 349, g d yż z a c h o w a ł d z i e w i c z o ś ć c ia ła . P r z e b y w a j ą c w ś w ią t y n i B o ż e j j u ż w d z ie c iń s t w ie z r o z u m ia ła m , ż e m o ż n a b y ć m iły m B o g u z a c h o w u j ą c d zie w ictw o . D la t e g o p o s t a n o w iła m w s w o im s e r c u , ż e n i g d y n i e p o z n a m m ęż a ”350. JÓ ZE F BIERZE MARYJĘ POD O PIEK Ę. 8 .351 1. K i e d y M aryja m iała ju ż c z t e r n a ś c ie la t, fa r y z e u s z e z n a le ź li p r e te k s t, b y o g ł o s i ć , iż w e d le zw y cza ju k o b ie ta n ie m o ż e p r z e b y w a ć w ś w ią t y n i P a ń s k i e j 352. D la te g o też w y sła n o h e r o ld a d o w s z y s t k i c h p o k o le ń Iz r a e la z r o z k a z e m , by n a trzeci d zie ń w s z y s c y p r z y s z li d o ś w ią t y n i P a ń s k ie j. G d y z a ś c a ł y lud z g r o m a d z ił s ię , arcyka p ła n Is a c h a r 353 w y s t ą p ił i w s z e d ł n a p o d w y ż s z e n i e , a b y p rze z w szy stk ich m ó g ł b y ć s ł y s z a n y i w id z ia n y . K ie d y n a s ta ła c i s z a , r z e k ł: „ S łu c h a jcie m nie, s y n o w i e I z r a e la , i z w a ż c i e n a m o je s ł o w a . O d cza su zb u d o w a n ia tej św ią
344 Por. N arM 7, 2. 345 R ękopisy podają różne imiona. A biatar - im ię częste w ST, por. M k 2, 26. 346 Rozw inięcie teologiczne Lk 1, 34. 347 Por. 1 K or 7, 32-40. M yśl ta rozw inięta je s t w literaturze m o n asty czn ej, np. H iero nim, List 48[49] pierw sze rozdziały. 348 Por. Rdz 4, 1-9. Abel jak o pierw szy spraw iedliw y - np. A u g u sty n , D e c iv ita te D ei 18, 51: przykład dziew ictw a - A ugustyn, C. Iulianum opus im perf. 6, 27, P L 45, 1575, anonim irlandzki (VII w.), P L 35, 2154, C CCM 47, 22. P sM t p ra w d o p o d o b n ie ja k o p ierw szy przedstaw ia go jako przykład spraw iedliw ości a ró w nocześnie d ziew ictw a. 349 Por. 2 Kri 2, lin . Eliasz często przedstaw iany ja k o przykład c zy sto ści, np. E pifaniusz, Haer. 79, 5, GCS 37, 479n.; H ieronim , E pist. 22 (A d E u sto ch .), 21, PL 22, 408; A dversus Iovinianum , PL 23, 244: K asjan, D e institut, m onast. 1, 2; S o zo m en H E 1,12. Zestaw tekstów o Eliaszu w: Le S a n itp ro p h ète E lie d 'après les P ères d e l'E g lise , B ellefontaine 1992. 350 Rozw inięcie teologiczne Ł k 1, 34. 351 Por. ProtEwJk 8, 2-9, 3; 10, 2; N arM 7n.; E w D zO rm IV; Jó z C ieś 4. 352 Por. Kpł 15, 19-23. 353 W rkp. rów nież Abiatar, por. 7, 1; w P rotE w Jk 8, 3 - Z achariasz.
2 EWANGELIA
p s e u d o -m a t e u s z a
30 3
tyni przez Salomona przebywały w niej dziew ice, córki królów, proroków oraz najw yższych kapłanów i arcykapłanów, cieszące się szacunkiem i po dziwem. Jednak po dojściu do odpowiedniego wieku w ychodziły za mąż, naśladując postępow anie sw oich poprzedniczek i podobały się Bogu354. Tymczasem Maryja ślubując dziew ictw o wynalazła nowy sposób przypo dobania się Bogu355. A zatem wydaje mi się, że powinniśm y poradzić się Boga i poznać odpow iedź Bożą, czyjej opiece należy ją pow ierzyć”. 2. Sło wa te podobały się całej synagodze. Kapłani z dwunastu pokoleń Izraela pociągnęli losy, a los padł na pokolenie Judy. I kapłan z tego pokolenia prze mówił: „Jutro niech przyjdzie każdy, kto nie ma żony, i niech przyniesie z sobą różdżkę”356. Przyszedł zatem wraz z młodzieńcami i Józef, choć star szy w iekiem , i przyniósł różdżkę357. A kiedy oddali swoje różdżki najw yż szemu arcykapłanowi, ten złożył ofiarę Bogu i zapytał Pana. Pan odpow ie dział mu: „Złóż w szystkie różdżki do Świętego Świętych, i tam niech one pozostaną. I poleć im, by nazajutrz wrócili do ciebie i odebrali sw oje różdżki. Z końca jednej z nich w zięci gołębica i wzbije się w niebo358: kto będzie trzymał ow ą różdżkę w ręku, temu Maryja zostanie przekazana pod opie kę”. 3. Gdy zaś następnego dnia z sam ego rana zeszli się w szyscy, arcyka płan po złożeniu ofiary kadzielnej w szedł do Św iętego Św iętych i w ziął różdżki. I kiedy rozdał je każdemu, a z żadnej nie w zleciała gołębica, arcy kapłan Abiatar ubrał się w szatę kapłańską z dwunastoma dzw oneczkam i359 i w szedłszy do Św iętego Świętych wrzucił kadzidło do ognia. W czasie modlitwy ukazał się anioł mówiąc: „Jest tu pominięta przez ciebie mała
354 Dwa sposoby przedstaw ienia pobytu Maryi w św iątyni: P rotE w Jk uw aża to za zu pełnie nadzw yczajne w ydarzenie, a M aryja jest żywiona z ręki anioła; tu natom iast autor uw aża oddanie m łodej dziew icy na wychow anie do św iątyni-klasztoru za rzecz zupełnie norm alną 355 Poniew aż w ST spotykam y m ężczyzn, o których żonach nie m a w zm ianki, pisarze m onastyczni zrobili z nich prekursorów życia m onastycznego (A bel, E liasz, E lizeusz, itd.). N atom iast ST nie w spom ina o kobietach, które by w ybrały bezżeństw o. O ślubie czystości Maryi por. G rzegorz z Nyssy, In diem natalis Christi, PG 46, 1140n.; A ugustyn, D e sancta virginitate 4, CSEL 41, 238; S e n n o 291, 5, PL 38, 1318n.; B eda, In Lc 1, C C L 120, 1960, 33; Hom. 1, 3, CCL 122, 1955, 17 i autorzy karolińscy. 356 Por. Lb 17, 16-28; Iz 11, ln. 357 Podkreślenie pochodzenia z pokolenia Judy. O w ieku Józefa por. P rotE w Jk 9, 2, objaśn. 358 Por. M k 1, 9. O pis naw iązuje do chrztu Chrystusa. 359 Jeden dzw onek dla każdego pokolenia, jednak w Piśm ie Św iętym nie m a m ow y o dzw oneczkach. Por. Wj 28, 33-35.
304
____________________________R O Z D 2 . IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ s t u ^
różdżka, którą razem z innymi położyłeś. Kiedy w eźm iesz ją i oddasz wła ścicielowi, ukaże się na niej znak, o którym ci m ów iłem ”. A była to różdż ka Józefa, który będąc starcem uważał się za odrzuconego i nie szukał swo jej różdżki, aby przypadkiem nie musiał przyjąć opieki nad Maryją. I kiedy pokornie stał na końcu, arcykapłan Abiatar głośno zaw ołał do niego mó wiąc: „Podejdź i weź swoją różdżkę, bo na ciebie czekam y”. Józef z obawą zbliżył się. gdyż najwyższy arcykapłan w yw ołał go w ielkim głosem. Kiedy wyciągnął rękę, by wziąć swoją różdżkę, natychmiast z jej końca wyleciała gołębica bielsza od śniegu i bardzo piękna360. D ługo krążyła pod sklepie niem świątyni, a potem uleciała do nieba. 4. W tedy cały lud gratulował starcowi mówiąc: „Szczęśliwy jesteś w swojej starości, gdyż Bóg ciebie uznał za godnego przyjęcia opieki nad Maryją”. Kapłani zaś rzekli mu: „Przyjmij ją, ponieważ ty jeden z całego pokolenia Judy przez Boga zosta łeś wybrany”. Józef zaś począł błagać361 i prosić nieśm iało zapytując: „Je stem stary i mam synów; dlaczego w ięc mnie pow ierzacie tę dzieweczkę, która ze względu na wiek mogłaby być m oją w nuczką, a nawet jest młod sza od moich wnuczek?”362 Wtedy najw yższy arcykapłan Abiatar rzekł: „Pamiętaj. Józefie, że Datan, Kore i Abiron zg in ęli363, bo sprzeciwiali się woli Bożej. Tak też i z tobą się stanie, jeż eli od m ów isz spełnienia tego, co Bóg ci nakazuje”. Józef odpowiedział: „N ie sprzeciw iam się woli Bożej, lecz dotąd będę strzegł dzieweczki, aż poznam , który z m oich synów zgod nie z w olą Bożą może wziąć ją za małżonkę. Tym czasem niech kilka dziew cząt z jej otoczenia uda się wraz z nią, by razem przebyw ać”. Arcykapłan Abiatar odpowiedział: „Dostanie wprawdzie d ziew częta dla towarzystwa, ale tylko do dnia, kiedy ty ją pojmiesz; albow iem nikt inny nie może z nią zawrzeć małżeństwa”. 5. Wtedy Józef przyjął M aryję wraz z innymi pię cioma dziewczętami, które razem z nią m iały przebyw ać w jego domu. Dziewczęta te zwały się: Rebeka, Sefora, Zuzanna, A b ig ea i Zahel364. Ar cykapłan dał im jedwab, hiacynt, szkarłat, bisior, purpurę i len365. Ciągnęły
360 Jest to nawiązanie zarówno do opisu chrztu C h ry stu sa (por. M k 1, 9, par.), jak i różdżki Aarona (por. Lb 17, 16-28) i proroctw a Izajasza (por. Iz 17, 16-28). 361 Por. Tb 3, 1. 362 O synach Józefa z pierw szego m ałżeństw a często w sp o m in a ją apokryfy, por. ProtEwJk 9 ,2 nota. 363 Por. Lb 26, 9. 364 Te same imiona co w T ransJózA r 5. M aryja w dom u Jó z e fa p ro w a d zi także życie monastyczne. W 10, 1 odegrają one w ażną rolę apologetyczną. 365 Materiały wspomniane w Wj 21, 31-36; 35, 25; 37, 6.
2 E WANGELIA
p s e u d o -m a t e u s z a
3 0 5
więc losy m iędzy sobą, co która z nich ma robić. Maryi przypadło w udzia le wykonanie z purpury zasłony do świątyni Pańskiej. Kiedy zabrała się do pracy, pozostałe dziewczęta rzekły do niej: „Przypadła ci praca nad purpu r ą , chociaż jesteś najmłodsza z nas”. Mówiąc tak, jakby w żartach, nazy wały ją królową dziewic366. Kiedy tak sobie żartowały, ukazał się anioł Pański i rzekł im: „Słowa te nie są żartem, lecz najprawdziwszą przepo wiednią”. Dziewczęta przeraziły się obecności anioła i jego słów, i zaczęły prosić Maryję, by im przebaczyła i modliła się za nie. ZW IA STO W A N IE.
9.367 1. Kiedy zaś nazajutrz Maryja udała się do źró
dła i napełniła dzban wodą, ukazał się jej anioł Pański i rzekł: „Błogosła wiona jesteś, Maryjo, gdyż przygotowałaś w łonie swoim mieszkanie dla Pana. Oto przyjdzie światłość z nieba368, aby zamieszkać w tobie, a przez ciebie rozbłyśnie całemu światu”. Trzeciego dnia, kiedy pracowała nad purpurą, również przyszedł do niej młodzieniec o niezwykłej piękności. Maryja, widząc go, wielce się przeraziła. On zaś rzekł: „Nie lękaj się, Ma ryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz w łonie i porodzisz369
króla, który będzie panował nie tylko na ziemi, lecz i w niebie, i będzie rządził na wieki wieków”370. PO W RÓ T JÓ ZEFA . 10.371 1. Gdy to się wydarzyło, Józef pracował przy budowie w nadmorskim mieście, Kafamaum; był bowiem cieślą. Przeby wał tam przez dziewięć miesięcy372, a wróciwszy do domu zastał Maryję brzemienną. Przejęty i strapiony zawołał: „Panie, Panie, przyjmij ducha mego, poniew aż lepiej jest dla mnie umrzeć niż żyć”373. Dziewczęta towa rzyszące Maryi374 rzekły do niego: „My wiemy, że żaden mężczyzna nie zbliżył się do niej. Wiemy też, że zachowała ona czystość i nienaruszoną
3m> Reg ina virginum - praw dopodobnie najstarsze użycie term inu. 367 Por. ProtEw Jk 11; N arM 9; EwDzOrm V; EwGruz 1. W ystępujące tu dw ie sceny zwiastowania były rów nie popularne w starożytności chrześcijańskiej, co potw ierdzają za bytki archeologiczne. By jednak do dw óch dodać św iętą liczbę, autor dorzuca trzy dni po między obydw om a zwiastow aniam i. 368 Por. Dz 22, 6. 369 Por. Łk 1, 28-33. 30; Sdz 13, 3. 7. 370 Por. T b 9, 11; Ps 9, 37. 371 Por. ProtEw Jk 13, 1; NarM 10; EwGruz 5. 372 Troska autora, by uchronić M aryję przed jakim kolw iek podejrzeniem . 373 Por. Tb 3, 6; Jon 4, 3. 374 W stosunku do opisu z ProtEw Jk pojaw iają się now e postacie potw ierdzające dzie wiczość Maryi - dziew częta, jej tow arzyszki, które pośw iadczają jej niew inność.
A p o k r y fy t. 1. c z . 1 - 2 0
¿5 5 »
K ( > / 1>/
l\
I W W i . l l l l
D/U ( IN s iw a
dziew iczość, której sta/c strzegła. Z aw sze była w Bogu, zaw sze trwała na m odlitwie. C odziennie rozm aw iał z n ią anioł Pański, c o d zien n ie z je g o rąk przyjm ow ała pokarm 375. C zy ż w ięc je s t to m ożliw e, ab y d opuściła się ja kiegoś grzechu? Jeżeli chcesz, abyśm y w yjaw iły ci n asze zdanie, to stała się ona brzem ienną je d y n ie za spraw ą anioła B o ż eg o ”. 2. J ó z e f rzekł: „Dla czego zw odzicie m nie, bym uw ierzył, iż za sp ra w ą a n io ła B o że g o stała się ona brzem ienną? B yć m oże ktoś przybrał postać anioła i zw ió d ł j ą ”376. A m ó w iąc to płakał i wołał: „Jak teraz w ejdę do św ią ty n i B o że j? Jak po k ażę się kapłanom B o ż y m ? Co m am robić?” M ów iąc to p o sta n o w ił u k ry ć się i opu ścić M aryję377. 11.378 1. K iedy pew nej n o cy z am ierz ał o p u śc ić j ą i z a m ie sz k a ć w nie znanym m iejscu, ukazał m u się w e śnie anioł P ański m ó w iąc : „Józefie, synu Dawida, nie lękaj się przyjąć M aryi, m a łż o n k i tw o je j, p o n ie w a ż to, co się wr niej poczęło, z Ducha Ś w ięte g o je s t. O na p o ro d z i syna , k tó ry n a zw a ny zo sta n ie im ien iem Jezus. On b o w ie m z b a w i lu d s w ó j o d g rz e c h ó w je g o " 379. J ó z e f zaś pow stając ze snu p o d z ię k o w a ł B o g u i ro z m a w ia ją c z M a ryją o d ziew czętach, które były razem z nią, o p o w ie d z ia ł j e j s w o je w idze nie. I uznał sw ój błąd w zg lę d e m M a iy i, i p o w ie d z ia ł: „ Z g rz e s z y łe m , gdyż m ia łem ciebie w podejrzeniu". PRÓBA WODY380. 12.381 1. R o z eszła się
pogłoska o tym, że Maryja jest brzemienna. Służba ś w ią ty n i pochwyciwszy Józefa zaprowadziła go do arcykapłana, który wraz z kapłanami karcił go mówiąc: „Dlaczego nad użyłeś zaufania w małżeństwie w o b e c tak szlachetnej dziewicy, którą anioł Boży jak gołąbkę w świątyni żywił382, a która nigdy nie chciała widzieć męża i która posiadała tak doskonałą znajomość prawa Bożego? Gdybyś je j nie zniewolił, do dziś byłaby dziewicą”. Józef zaś zaklinał się i przysię gał, że nigdy jej nie tknął. Na to arcykapłan Abiatar rzekł: „Na Boga żywe-
373 Por. 6, 3; 12, ln. 376 Por. ProtEwJk 13, 2. 377Por. Mt 1,19.21 (Itala). 378 Por. ProtEwJk 14; NarM 10; JózCieś 5n.; EwDzOrm VI; EwGruz 5. 379M tl,2 0 n . 380 Opis tu zawarty przypomina bardziej zachodnie ordalia niż opis z Lb 5, 11-31, wedle którego wydarzenie opowiada ProtEwJk, jak zauważa w swoim kom entarzu J. Gijsel. 381 Por. ProtEwJk 15n.; EwDzOrm VII; EwGruz 7. 382 Por. 6, 3; 10,1; 12, 1.
2 . EW A N G E LIA
p s e u d o -m a t e u s z a
3 0 7
go!383 Jeżeli podam ci do picia wodę Pańską, to z pewnością grzech twój wyjdzie na jaw ”. 2. Wtedy zebrał się wielki tłum, którego nie można było zliczyć. I przy prowadzono Maryję do świątyni Pańskiej. Kapłani, rodzice i jej krewni z pła czem mówili do niej: „Ty, która jak gołąbka przebywałaś w świątyni Bożej i z ręki anioła przyjmowałaś pokarm384, wyznaj kapłanom twój grzech”. Wezwano też Józefa do ołtarza i dano mu do picia wodę, której jeśli ktoś kłamiąc skosztował i siedmiokrotnie obszedł ołtarz, to Bóg pewnym zna kiem na twarzy poświadczył jego kłamstwo. Kiedy jednak Józef ze spoko jem napił się wody i obszedł ołtarz, żadne znamię grzechu nie pojawiło się na jego obliczu. Wtedy wszyscy kapłani, słudzy i lud uczcili niewinność jego mówiąc: „Szczęśliwy jesteś, bo nie ma w tobie żadnej winy”. 3. A zawoławszy Maryję rzekli doń: „A ty co masz na swoje usprawie dliwienie? Czy mógłby jeszcze ukazać się na tobie inny znak niż to, że jesteś brzemienna? Ponieważ Józef jest niewinny, żądamy więc od ciebie, abyś wyznała imię tego, który cię uwiódł. Lepiej jest bowiem, żebyś sama się przyznała, niż żeby gniew Pański okazał się na oczach ludu przez jakiś znak na twoim obliczu”. Wtedy Maryja spokojnie, lecz stanowczo pow ie działa: „Jeżeli jest we mnie jakaś zmaza lub grzech, albo też ogarnęła mnie jakaś pożądliwość lub nieczystość, niechaj Pan napiętnuje mnie na oczach całego ludu, abym dla wszystkich była przykładem ukarania. I ufnie przy stąpiła do ołtarza Pańskiego, napiła się wody i siedem razy obeszła ołtarz, a żadna wina na niej się nie ujawniła. 4. Wszystek lud widząc jej brzemienność dziwił się. I powstały wśród ludu różne sprzeczne opinie. Jedni broni li jej świętości, inni zaś oskarżali ją o nieprawość. Wtedy Maryja, wyczu wając podejrzliwość ludu i posądzenie o grzech, wobec wszystkich głośno zawołała: „Na Boga żywego, Pana zastępów, przed którym stoję! Przysię gam, że nigdy nie znałam męża i nie będę znać, ponieważ w dzieciństwie tak postanowiłam. Ślubowałam bowiem Bogu, który mnie stworzył, że za chowam czystość, i mam nadzieję, że tylko dla Niego żyję, i jak długo żyć będę, pozostanę czysta”. 5. Wtedy wszyscy zaczęli całować ją, prosząc, by wybaczyła im niecne podejrzenia. Cały lud, kapłani i wszystkie dziewice z wielką radością odprowadzili Maryję aż do jej domu wołając: „Niech
383 Por. S d z 8, 19; i d alsze. 384 Por. 6 , 3; 10, 1; 12, 2.
__________
R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE D ZIEC IŃ STW A
będzie błogosławione imię Pańskie. On bowiem okazał swoją świętość ca łemu ludowi Izraela”'85. DZIEJE JEZUSA386. BOŻE NARODZENIE. 13.387 1. Po pewnym czasie na podstawie edyktu cesarza Augusta ogłoszono, aby każdy zgłosił się w swo jej ojczyźnie dla wpisania się na listę. Spis ten sporządził Cyrynus, na miestnik Syrii. Tak w ięc Józef wraz z Maryją zmuszony był udać się do Betlejem, ponieważ stamtąd pochodził, a Maryja była z pokolenia Judy, z domu i ojczyzny Dawida388. Kiedy tak Józef i Maryja wędrowali drogą wiodącą do Betlejem, Maryja rzekła do Józefa: „Widzę przed sobą dwa narody389: jeden płaczący, a drugi cieszący się”. Na to odpowiedział Józef: „Siedź i dobrze trzymaj się osła, a nie mów zbędnych słów ”390. Wtedy uka zał się im chłopiec ubrany we wspaniałe szaty i rzekł Józefowi: „Dlaczego uznałeś za zbędne słowa o dwóch narodach, o których m ówiła ci Maryja? Ona widziała bowiem naród żydowski płaczący, ponieważ odszedł on od Boga. a naród pogański cieszący się, gdyż przyszedł do Pana391 i stał się Mu bliski zgodnie z obietnicą daną ojcom naszym: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Nadszedł bowiem czas, że z potomstwa Abrahama spłynie bło gosławieństwo dla wszystkich narodów”392. 2. Gdy anioł to oznajmił, roz kazał zatrzymać zwierzę juczne - nadszedł bowiem czas rozwiązania i polecił, by Maryja zsiadła ze zwierzęcia i w eszła do podziemnej jaskini, w której nigdy nie było światła, lecz panowała wieczna ciem ność, gdyż nie dochodziło tam światło dnia. Kiedy Maryja w eszła do środka, grotę oblała jasność, jak gdyby zaświeciło w niej słońce393. Boskie światło tak rozja
385 Por. Mt 21, 9; Tb 3, 23. Antyfona na Niedzielę Palm ow ą. 3MPodtytuł z rękopisu oksfordzkiego. 387Por. ProtEwJk 17-20; EwDzArab 2-4; JózCieś 7; Ew D zO rm VIII-X; EwGruz 8. 12. 388 Kolejne podkreślenie pochodzenia dawidowego M aryi. 389 Por. Rdz 25, 23; Łk 2, 34. 390Nawiązanie do reguł monastycznych, które om aw iają często problem se n n o otiosus. 391 Por. Hbr 7, 25. 392 Por. Rdz 12, 3; 18, 18; 22, 18; 26, 4; Dz 3, 25; Ga 3, 8. E w G ruz 12 podaje inne wyjaśnienie. 393 Narodzenie Jezusa w jaskini poświadcza św. Justyn oraz P rotE w Jk 18, 10, objaśn. oraz uwagi w ANT 199; tu na dodatek pośw iadczona je st grota św ietlista, elem ent typowy dla kultu judeochrześcijan, por. E. Testa, Le „grotte dei m is te n ”, L iber annuus 14(19631964) 65-144; Euzebiusz z Cezarei, D e vita Constantini 1,43, PG 20, 958. Brak bólu i wielkie światło charakteryzują narodziny patriarchów w literaturze żydow skiej (por. art. C. Perrot, w bibliografii ogólnej do Ewangelii dzieciństwa).
2
EWANGELIA
p s e u d o -m a t e u s z a
309
śniało grotę Jakby to była szósta godzina dnia. I jak długo Maryja tam prze bywała, czy w nocy, czy we dnie, światłość ow a zaw sze św ieciła. I tu poro dziła Syna, którego, gdy się rodził, otoczyli aniołow ie, a gdy się narodził i stanął na swych nogach394, natychmiast zaczęli Go wielbić mówiąc: „Chwa ła na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej w o li”395. PO ŁO ŻN E Z A H E L I SALOM E. 3 . A kiedy Józef spostrzegł, że Maryja ju ż porodziła dzieciątko, rzekł do niej: „Przyprowadziłem tobie położną Zahel396, która stoi przed grotą i z powodu ow ego przedziw nego blasku oba wia się wejść do środka”. Maryja zaś słysząc to roześm iała się. J ó z e f po wiedział do niej: „Nie śmiej się. Bądź rozsądna, abyś przypadkiem nie po trzebowała jej pom ocy lekarskiej”. Wtedy Maryja kazała jej przyjść do siebie. A kiedy Maryja pozwoliła się zbadać, położna na cały głos w ykrzyk nęła: „Panie potężny, zmiłuj się! N igdy dotąd nie słyszano, ani nikom u na myśl nie przyszło, żeby piersi były pełne mleka i żeby narodzony ch łop iec nie naruszył dziewictwa swej matki. Żadnego upływu krwi nie b yło przy połogu, żaden ból nie pojawił się u rodzącej397. D ziew ica poczęła, d z ie w i ca porodziła, dziewica nadal pozostała”398. 4. Inna położna, im ieniem S alo me, słysząc te słowa, powiedziała: „Nie uwierzę w to, co słyszę, je śli się sama nie przekonam”399. A kiedy Salome zbliżyła się do Maryi, rzekła do niej: „Pozwól mi, abym zbadała ciebie i abym przekonała się, c z y prawdę mówi Zahel”. Maryja pozwoliła jej na to i gdy ona zaraz w yciągnęła sw oją rękę, uschła jej ręka, i zaczęła z bólu gwałtownie płakać i w ołać: „Panie,
394Por. 2 Kri 13, 21 - oznaką cudu jest to, że stanął na nogi jak w żyw otach sław nych ludzi. 395 Lk 2, 14. Jednak to pojawienie się aniołów ma w Ew angelii m iejsce przy o b jaw ie niu się pasterzom. 396 To samo imię w 8, 5. 397 Brak bólu w czasie porodu: W nieblz 11, 14; Ody Salom ona 19, 7; Z apB 4, 61, ale również J. Flawiusz, Antiquitates 11, 11, 4 (m atka M ojżesza). T ransR 11 m ów i natom iast o zrodzeniu w bólach. Krew była znakiem nieczystości (K pł 12, 2). Por. także T ertulian, D e carne Christi 4 i 23, CCL 2, 878. 914. 398 Por. określenie dziewictwa Maryi Synodu Lateraneńskiego 649: ante pa rtu m , in partu, post partum , Denz 502(503) i Synodu Toledańskiego X V I, 693: Virgo concepit. v ir go peperit, et p o st partum incorruptelae pudorem sine interceptione o btinuit, D enz. 571, występujące u Zenona z Werony, VIII, 2, CCL 22, 129; A ugustyna, Serm o 51, 11, PL. 38, 343, por. EwDzŁac. 399 Epizod zbudowany na scenie z udziałem niew iernego T om asza (J 20, 24-29) i je s t przykładem teologii narracyjnej - potw ierdzenie dziew ictw a in pa rtu w obec tez H elw idiusza (IV w.) i Ratramnusa z Corbie (IX w.). H ieronim zaliczał m ów ienie o położnej do d e li ramento apoeryphorum (C. Helvidium 8).
__________________________________
RO Z P Z . IV . E W A N G E L I E
Tv wiesz, że zaw sze bałam się Ciebie i w szystkich ubogich leczyłam bez pobierania zapłaty. Od wdow y i sieroty nic nie brałam , a potrzebującego nigdy bez w sparcia nie odesłałam . A oto przez m oją niew iarę stałam się nieszczęśliwa, gdyż odważyłam się badać Twoją dziew icę, która porodziła Św iatłość i po tym porodzie pozostała dziew icą” . 5. K iedy to pow iedziała, ukazał się przed nią jakiś m łodzieniec w spaniały i rzekł je j: „Podejdź do Dzieciątka i oddaj Mu pokłon. D otknij Je tw oją ręką, a O no uzdrow i cię, poniew aż je s t zbawieniem św iata i w szystkich Jem u u fający ch ” . Salome natychm iast zbliżyła się do Dzieciątka i oddając M u p o k ło n dotknęła rąbka p ieluszek400, w które Dzieciątko było ow inięte, a w net ręka je j stała się zdro wa. W yszedłszy zaś na zew nątrz zaczęła w ołać i o p o w ia d ać o cudow nych rzeczach, które widziała, i o tym, co j ą spotkało, i ja k zo stała uzdrow iona. S ło w o m je j wielu uwierzyło. PASTERZE, g w i a z d a . STA JN IA . 6. R ó w n ie ż pasterze ow iec mówili, iż o p ó łn o cy w iedzieli aniołów, którzy śp iew a li hymn i w ychw alali Boga. A niołow ie oznajm ili im, że narodził się Zbawiciel ludzi, C hiystus Pan, przez którego przyjdzie zbaw ienie Izraela401. 7. A od wieczora aż do rana świeci ła gw iazda o w ielkości dotąd nie spotykanej. Owa gwiazda zwiastowała narodzenie Chrystusa, który w y p ełn i obietnice nie tylko w obec Izraela, lecz także wobec w szystk ich narodów. 14.402 1. Trzeciego zaś dnia p o narodzeniu Pana Matyja w yszła z ja sk i ni i udała się do stajni. Tam z ło ż y ła Dzieciątko w żłobie403, a w ół i osioł p rzyklęka ją c oddali Mu pokłon. 1 w y p e łn iło się to, c o zo stało pow iedziane p r z e z proroka Izajasza: „Poznał w ó ł Pana swego i osioł żłób P ana swe
go”404. Z w ie rzę ta o to c z y ły D z ie c ią tk o i wielbiły Je n ie u sta n n ie . W tedy słowa proroka Habakuka: „Objawisz się w p o śro d k u zw ie rząt”405. I po zo sta li tu J ó z e f i Maryja wraz z D zieciątk iem p rz e z trzy dni. w y p e łn iły się
400 Por. M k 6, 56, Mt 9, 20. 401 Por. Łk 2, 8-20. 402Por. ProtEwJk 18, i; 22, 1. 403 Por. Łk 2, 7. 404 Iz 1,3.
405 Por. Ha 3, 2 (Itala). Wół i osioł por. Hieronim, Epist. 108 (Epitaphium S. Paulae), 10, PL 22, 884; J. Ziegler, Ochs und Esel an der Krippe, M ü n c h n T h e o lZ t 3(1952) 385-402.
2.
EWANGELIA PSEUDO-M ATEUSZA
311
O F I A R O W A N I E w Ś W I Ą T Y N I . 15.406 1. Szóstego dnia Józef udał się do Betlejem, gdzie spędził siódmy dzień407. Ósmego zaś dnia przyniósł Dzie ciątko do świątyni Pańskiej. Kiedy Dzieciątko zostało obrzezane, złożyli w ofierze za Nie parę synogarlic i dwa młode gołąbki408. 2. W świątyni zaś był mąż Boży, prorok, i człowiek sprawiedliwy, imieniem Symeon, który liczył sto dwanaście lat. Otrzymał on zapowiedź od Boga, że nie umrze, zanim nie zobaczy Chrystusa, Syna Bożego w ciele. Kiedy więc ujrzał Dzie ciątko, zawołał głosem wielkim mówiąc: „Bóg nawiedził lud swój i wypeł nił obietnicę swoją”. I spiesznie oddał pokłon Dzieciątku. A biorąc Je na ręce wielbił Je, całował stopy Jego, i mówił: „Teraz uwalniasz sługę Twego w pokoju, Panie, według Twego słowa, bo oczy moje oglądały zbawienie Twoje, które zgotowałeś wobec wszystkich narodów: światło objawienia dla pogan i chwałę ludu Twego Izraela”409. 3 Była też w świątyni Pańskiej Anna, córka Fanuela, która z mężem swym żyła lat siedem od panieństwa swego. A przez osiemdziesiąt cztery już lata była wdową. Nigdy nie opuszczała świątyni Pańskiej, oddając się postom i modlitwom. I ona zbliżyła się i od dała pokłon Dzieciątku mówiąc, ze w Nim jest zbawienie świata410. P R Z Y B Y C I E M A G Ó W . 16.411 1 . Po upływie dwóch lat412 przybyli do Jerozolimy Mędrcy413 ze Wschodu, przynosząc wielkie dary. I wypytywali usilnie Judejczyków: „Gdzie jest król, który się nam narodził?” W idzieli śmy bowiem gwiazdę jego na Wschodzie i przybyliśmy pokłonić się Jemu”. Ta wieść dotarła do króla Heroda i tak go zaniepokoiła, że wezwał uczo nych w Piśmie, faryzeuszy i nauczycieli ludu, aby od nich dowiedzieć się, gdzie prorocy zapowiedzieli narodzenie Chrystusa. Oni zaś odpowiedzieli: „W Betlejem. Tak bowiem jest napisane: «1 ty Betlejem, ziemio judzka, żadną miarą nie jesteś najgorsza między książętami judzkimi, albowiem z ciebie wyjdzie Wódz, który będzie rządził ludem moim izraelskim»”414.
406 EwDzArab 5n.; EwJArab 12; EwDzOrm 12. 407 Próba połączenia różnych opowiadań o grocie, o stajni i o Betlejem: Maryja prze byw a trzy dni w grocie i trzy dni w stajni i w końcu udaje się do Betlejem. Wg autora obrze zanie ma miejsce w świątyni, a nie w domu. 408 Por. Łk 2,21-24. 409 Por. Łk 2, 25-35. 410 Por. Łk 2, 36-38. 411 Por. ProtEwJk 21; EwDzArab 7n.; EwDzOrm XI; EwGruz 10n.; EwHbr 51. 412 O Magach por. r. IV s. 342. 413 Por. Mt 2, 1-12. Dopiero Tertulian wie, że to królowie, por. Adversus Niarcionem 3, 13, PSP 58, 120. 4,4 Mi 5, 1.
R O /lV
IV i:\V A N C .F l Ił D Z IE C IŃ S T W A
Wtedy Herod wezwał Mędrców do siebie i dokładnie wypytywał ich o czas ukazania się gwiazdy. 1 wysłał ich do Betlejem mówiąc: „Idźcie i wywiadujcie się pilnie o Dzieciątko. A kiedy Je znajdziecie, oznajmijcie mi, abym i ja udał się tam i pokłonił się Jemu". 2. Gdy byli w drodze, ukazała się im gw iazda i jakby prow adziła ich podążając przed nimi, aż doszła do miej sca, gdzie było Dzieciątko. Zobaczywszy zaś gw iazdę uradowali się bar dzo, a wszedłszy w dom, znaleźli Dziecię Jezus, siedzące na kolanach swej matki. W tedy otworzyli swoje skarby i obdarowali Maryję i Józefa wielki mi podarunkam i. Dzieciątku zaś każdy z nich złożył w ofierze złotą mone tę. [N astępnie] jeden z nich złożył złoto, drugi kadzidło, trzeci zaś mirrę415. Kiedy chcieli wracać do Heroda, zostali we śnie ostrzeżeni przed tym, co obm yśla Herod. Pełni radości oddali w ięc pokłon Dzieciątku i inną drogą pow rócili do swojej krainy. RZEZ NIEWINIĄTEK. 17.4U> 1. Król H erod w idząc, że go Mędrcy oszukali, rozgniewał się bardzo. A pragnąc ich pochw ycić, wysłał swoich ludzi na wszystkie drogi. Kiedy ci nie odnaleźli ich, posłał do Betlejem. R ozkazał też pozabijać tam wszystkie dzieci poniżej dwóch lat, zgodnie z czasem , o którym dowiedział się od Mędrców. 2. Na dzień przed tymi w ydarzeniam i Jó z e f został we śnie ostrzeżony przez anioła Pańskiego, któ ry m u pow iedział: „Weż M aryję i Dzieciątko i przez pustynię udaj się do Egiptu'*417. J E Z U S I D Z I K I E ZWIERZĘTA418. 18.419 1. Kiedy przybyli do pewnej jaski ni i chcieli w niej odpocząć, Maryja zeszła z osiołka i siadła, trzymając na kolanach Jezusa. Była tam Maryja, a z nią również trzech chłopców [sług] i jedna dziewczyna420, którzy towarzyszył i im w drodze. Nagle z groty wy szło wiele smoków, na których widok dzieci zaczęły krzyczeć ze strachu. Wtedy Pan, który nie skończył jeszcze dwu lat421, zsunąwszy się z kolan m atki, stanął p rzed smokami, one zaś oddały Mu hołd i odeszły. I wtedy spełniło się to, co zostało
powiedziane przez proroka psalmistę: „Chwalcie
415A utor zna ju ż liczbę trzech Magów, ale nie podaje ich imion. 416Por. ProtEwJk 12; EwDzA rab 9; EwDzOrm XV, 1. 4,7 Por. M t 2, 13-18. 4,g Typowy przykład egzegezy apokryficznej: w szeregu obrazów autor pokazuje, jak na Jezusie w ypełniają się proroctw a o czasach m esjańskich, w których zostanie przywróco na harm onia św iata taka, ja k a panow ała w raju.
4,9 Por. JózCieś 8.
420 Identyfikowaną z Salom e, por. JózCieś 8, 1. 421 Sprzeczne z 16, 1.
2 e w a n g e l i a p s e u d o - m a t e u s z a ______________________________________________________________ 3 1 3
smoki i wszystkie głębiny morskie”422. 2. Sam zaś mały Jezus nimi423, aby nikomu nie szkodziły. Lecz Maryja i Józef mówili mię dzy sobą: „Lepiej byłoby dla nas, żeby te smoki nas zabiły, niż Dzieciątko z r a n iły ” . Jezus zaś rzekł do nich: „Nie myślcie, że jestem dzieckiem; ja b o w ie m z a w s z e byłem mężem dorosłym. Trzeba więc, aby wszystkie dzi k ie z w ie r z ę ta złagodniały wobec mnie”424. 19. 1. Podobnie lwy i lamparty z czcią padały przed Jezusem i towa rzyszyły Mu na pustyni. Dokądkolwiek Maryja i Józef udali się, poprze dzały ich wskazując drogę. Swoją uległość okazywały pochyleniem głowy, a gotowość usługiwania zaznaczały merdaniem ogonem425. Kiedy Maryja pierwszego dnia zobaczyła wokół siebie lwy, lamparty i różne gatunki dzi kich zwierząt, bardzo się zlękła. Dziecię Jezus zaś z uśmiechem spogląda jąc na nią powiedziało: „Nie bój się, matko, podążają bowiem one z nami nie dla zguby, lecz dla posługi twojej”. Słowa te usunęły bojaźń z ich serc. 2. Lwy zaś kroczyły razem z nimi wraz z wołami, osłami i bydlętami jucz nymi, które niosły potrzebne im rzeczy, i nikogo nie atakowały, choć razem przebywały. Łagodne były wśród owiec i baranów, które Józef i Maryja zabrali z Judei i mieli ze sobą. Te zaś szły pośród wilków i nie płoszyły się426. Nikt się nikogo nie bał, nikomu też nie działa się krzywda. Wtedy wypełniło się to, co Izajasz powiedział: „Wilki z baranami paść się będą, lew i wół razem jeść będą plewy”427. Były bowiem dwa woły, którym lwy wskazywały drogę Pana naszego, Jezusa Chrystusa; one razem ciągnęły wóz z potrzebnymi rzeczami. JAK p a l m a SKŁONIŁA SIE DO STÓP MARYI428. 20.429 1 . Po trzech dniach takiego podróżowania Maryja poczuła zmęczenie od nadmiernego żaru P a n a z z ie m i,
sz e d ł z
422 Ps 148, 7. 423 Por. Iz 11,6. Jezus jest pośród zwierząt jak Adam w raju. 424 Por. Mk 1, 13. 425 Por. Tb 11,9. 426Por. Iz 11, 6. 427 Por. Iz 65, 25. 428 Podtytuł z rękopisu oksfordzkiego. Jeśli w poprzednim rozdziale pokazano, że Pan Jezus jest panem świata zwierzęcego, o tyle tu autor przedstawia go jako pana świata roślin nego i przyrody nieożywionej (źródło). Rozdział ten przynosi nam mały traktat o sym bolice palmy. O palmie por. TransR 2nn., gdzie przedstawiona jest jako drzewo życia, co jest kolej nym nawiązaniem do symboliki Księgi Rodzaju. Do tego epizodu nawiązuje Koran 19, 2326, 366, por. r. II s. 170. 429 R. 20 i 21, por. Liber reąuiei 5-9.
314
_____________________________________
R O Z D Z . IV.E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S
na pustyni. Widząc palmę4'0 powiedziała do Józefa: „Odpocznę nieco pod jej cieniem". Józef z pośpiechem zawiózł ją pod palmę i pomógł zejść z osła. Kiedy Maryja spoczęła pod drzewem przyglądając się liściom palmy, do strzegła wiele owoców i powiedziała do Józefa: „Chciałabym, jeśli to moż liwe, pokosztować owoców tej palmy". A Józeł rzekł do niej: „Dziwi mnie, że tak mówisz. Widzisz przecież, jak wysoka jest ta palma, a pragniesz jeść jej owoce. Ja zaś martwię się brakiem wody, bo nasze bukłaki są puste i nie mamy czym ugasić pragnienia, ani my, ani nasze zwierzęta . 2. Wtedy dzie ciątko Jezus spoczywając na łonie swej matki, dziewicy, zawołało do pal my; „Pochyl się, drzewo, posil swoimi owocami moją matkę . I na te słowa naty chmiast palma nachyliła swój wierzchołek aż do stóp Maryi, i zebrano z niej owoce, którymi wszyscy się posilili. Kiedy już w szystkie owoce pal my zostały- zebrane, pozostała ona pochylona oczekując rozkazu powstania od Tego. na którego rozkaz się pochyliła. Wtedy Jezus rzekł doń: „Powstań, palmo, wzmocnij się i podziel los moich drzew, które są w ogrodzie Ojca mego. Odkryj zaś u swych korzeni źródło, które ukryte jest w ziemi. Niech z niego popłyną wody dla ugaszenia naszego pragnienia". I natychmiast podniosła się palma, z jej korzeni zaczęły wypływać źródła wód przezro czystych, zimnych i słodkich. Widząc te źródełka Józef i Maryja ucieszyli się wielce i ugasili pragnienie wraz z pozostałymi ludźmi i zwierzętami i zło żyli dzięki Bogu. 21.1. Następnego zaś dnia udali się w dalszą drogę. Kiedy opuszczali to miejsce, Jezus zwracając się do palmy rzekł: „Taki przywilej daję ci, palmo, że jedną z twoich gałązek wezmą aniołowie moi i posadzą w ogro dzie Ojca mego. Udzielam tobie takiego błogosławieństwa, że o wszyst kich, którzy w jakiejś walce zwyciężą, będzie się m ówić: «Zdobyliście pal mę zwycięstwa»’’. Gdy On to mówił, ukazał się anioł Pański i stojąc przed palmą wziął jedną z jej gałązek i trzymając ją w ręku uleciał do nieba. Wi dząc to wszyscy upadli na oblicza swoje i tak pozostali niczym martwi431. Wtedy Jezus rzekł do nich: „Dlaczego strach ogarnął w asze serca? Czy nie wiecie, że ta palma, którą poleciłem przenieść, będzie przygotowana w miej scu szczęśliwości dla wszystkich świętych, jak była przygotowana na tej pustyni dla was?’’
" Palma ma bardzo bogatą symbolikę: związek z rajem, znak zw ycięstw a, przed uśnięciem Anioł wręcza Maryi palmę. W kolędzie angielskiej palm a przem ienia się w wiśnię, por. Zowczak 267. 4,1 Por. Mt 28, 4.
2
e w a n g e l i a p s e u d o -m a t e u s z a
315
iak .iezus SKRÓCIŁ ETAPY432. 22. 1. Józef rzekł do Jezusa: ..Panie, bar dzo dokucza nam upał. Jeżeli się Tobie podoba, pójdziemy nad brzegiem morza; przechodząc bowiem przez miasta nadmorskie będziemy mogli nie co odpocząć”. Jezus mu odpowiedział: „Nie obawiaj się o to, Józefie! Tak skrócę wam drogę, że w ciągu jednego dnia przejdziecie tyle, ile można przejść w ciągu trzydziestu dni”433. Gdy to powiedział, oto przed ich oczy ma ukazały się wzgórza i równiny Egiptu. 2. Szczęśliwi i uradowani dotar li do granic miasta zwanego Sohennen434, do którego weszli. A ponieważ nic znali nikogo, kto mógłby ich przyjąć w gościnę, wstąpili do świątyni, zwanej kapitolem tego miasta egipskiego. W świątyni tej stało trzysta sześć dziesiąt pięć posągów bóstw, którym codziennie w obrzędach bałwochwal czych oddawano cześć boską. IAK ZARZĄDCA EGIPTU ODDAŁ CZEŚĆ DZIECIĄTKU JEZU S435 . 2 3 .436
1. Gdy Maryja weszła z Dzieciątkiem do świątyni, stało się tak, iż w szyst kie posągi padły na ziemię; wszystkie leżały z doszczętnie rozbitymi i strzaskanymi obliczami, by jawnie okazała się ich nicość437. Wtedy w y pełniło się to, co powiedział prorok: „Oto Pan przyjdzie na lekkim koniu i wkroczy do Egiptu, a poruszą się przed Jego obliczem w szystkie dzieła rąk Egipcjan”438. 24.439 1. Skoro doniesiono o tym Afrodyzjuszow i440, zarządcy tego miasta, przybył on do świątyni z całym swoim wojskiem , 432 Podtytuł z rękopisu oksfordzkiego. 433 Por. J 6, 21; Dz 8, 39. Cud często spotykany w apokryfach, np. EwDzArab 10; Trans - Apostołowie przybywają do Maryi z dalekich krajów na chmurach. 434 Miasto nieznane w Egipcie. W niektórych rękopisach: Hermopolis, którą to w ersję potwierdza Sozomen, HE 5, 21, oraz niektórzy pisarze kościelni od niego zależni, np. Kasjodor. 435 Podtytuł z rękopisu oksfordzkiego. 436 Por. EwDzArab 10; EwDzOrm 15, 16; 16, 4; 17, 1. 437 Typowy przykład obrazowej egzegezy: gdy Bóg wkracza do Egiptu, „Zadrżą przed Nim bożki egipskie” (Iz 19, 1) oraz „wszystkie jego posągi strzaskane na ziemi” (Iz 21, 9): to drugie zdanie jednak odnosi się do Babilonu i wieść tę przynoszą jeźdźcy. U padek bogów podobny do upadku Dagona, 1 Sm 5, 1-5. 13; por. także Pwt 7, 5; 2 Km 34, 4-7; DzJ 42; EwDzArab 10; Logia arabskie 18, PO 13, 3, 360. Tabari 99 mówi o potrzaskaniu posągów, ale w chwili narodzenia Chrystusa. Czy te opisy nie mają związku z burzeniem świątyń pogańskich przez chrześcijan w IV i w V w.? 438 Por. Iz 19, 1. 439 Por. EwDzArab 10. 4,0 Różne formy mienia w rkps, np. Frondosius. Imię znane z powieści chrześcijań skiej S p o tk a n ie na dworze Sassanidów mające za temat sprawy religijne (TU n. s. 4, 2), por. R. Aigrain, DHGE 2, 945n. Czy te dwie postaci jednak mają z sobą coś wspólnego? Scena z Afrodyzjuszem przedstawiona jest na mozaikach z S. Maria Maggiore z połowy V w.
RO ZDZ. IV EW ANGELIE DZIECIŃSTW A
w s z y s tk im i sw o im i p rz y ja c ió łm i i to w a rzy sz a m i. K apłani zaś św iątyni sp o d z ie w a li się, że u k a rz e on ty c h , k tó rz y stali się p rz y cz y n ą zniszczenia ic h bogów . Ó w z aś, w k ro c z y w sz y d o św ią ty n i, p rzek o n ał się, że p raw d ą je s t to, o czym sły szał. N a ty c h m ia st p o d sz e d ł do M aryi, a D zieciątku, które trz y m a ła na rę k a c h , p o k ło n ił s ię ja k o P an u . O d d a w szy zaś Jem u cześć p rz e m ó w ił d o c a łe g o s w e g o w o jsk a i d o w sz y stk ic h sw oich p rz y ja ció ł m ó w ią c : „ Je ślib y O n n ic b y ł P a n e m ty ch w sz y stk ic h bogów , to oni b y n a j m n ie j n ie p a d lib y n a o b lic z a sw o je p rz e d N im , ani n ie leż elib y p ow aleni p rz e d N im , p o ś w ia d c z a ją c , że O n je s t ich P an em . Je ż eli m y w szy scy p rz e z o rn ie n ie u c z y n im y ta k , ja k b o g o w ie n a si u c z y n ili, m o że m y w z b u d zić J e g o g n ie w i w s z y s c y z g in ie m y , j a k to p rz y d a rz y ło się F a ra o n o w i, k ró lo w i E g ip c ja n , k tó ry p a n o w a ł w ty ch d n ia c h , k ie d y B ó g d o k o n a ł w ie lk ic h c u d ó w 441 w E g ip c ie i w y p ro w a d z ił z n ie w o li sw ój lu d p o tę ż n ą rę k ą ”442.
441 Por. Ps 135[ 136], 4. 442 Por. Wj 13, 3. Utwór kończy się nagle. W wydaniu Tischendorfa mamy tu teksty z EwTmDz.
3. Księga o narodzeniu Zbawiciela, i o Maryi, i o położnej (KsNarZb) (przekład ks. Kazimierz Obrycki, ks. Marek Starowieyski, opracowanie ks. Marek Starowieyski)
W 1927 zasłużony dla badań nad apokryfami uczony angielski M. R. Jam es wydał nieznaną dotąd, odkrytą przez siebie Ewangelię dzieciństw a w dw óch w er sjach od siebie niezależnych, to jest nie wywodzących się od siebie, w rękopisach Arundel 404 i H ereford (Biblioteka kapitulna O. 3. IX), podkreślając p ierw szeń stwo pierw szej. O bydw ie w ersje są jednak na tyle sobie bliskie, że m ożna przy ich pom ocy uzupełniać braki w tekstach. Utwór powstał praw dopodobnie w czasach karolińskich. Składa się on z czterech części: 1. Łacińskiej parafrazy ProtEwJk; 2. U tw oru bliskiego PsMt; 3. Rozdziałów stanowiących kom pilację tekstów ew angelicznych; 4. Utworu niezależnego od innych apokryficznych Ewangelii dzieciństw a (roz działy 59-76, 81-85, 89-93). Jej treścią jest: podróż do B etlejem (rozdziały 59-66, 1-8), epizod z akuszerką (rozdziały 67-76, 9-18), epizod z pasterzam i (rozdziały 81-85,19-23) i epizod z Magami (rozdziały 87-93, 24-29). A utor tekstu nie zna ProtEwJk. W ydawca tekstu, James, uznał nasz tekst za niektóre z brakujących rozdzia łów EwPt (por. s. 616n w cz. 2), ze względu także na w yraźnie dokecki - ja k sądził - charakter utworu. M. J. Lagrange (por. Bibliografia) i L. Yaganay443 poddali tę tezę krytyce podkreślając, że doketyzm nie jest tak wyraźny, ja k uw ażał Jam es i wykluczyli m ożliwość przynależności tych fragm entów do EwPt; przeczą tem u nie tylko różnice językow e, ale inny charakter: EwPt m a charakter m edytacyjny, ten utwór - raczej bajeczny.
44iEvangile de Pierre, Paris 19302, 192-196.
Ki' / 1) / l\ 1 W ANG EUBDZIECIŃSTWA
J. G ijsel zwrócił uw agę na związek naszego utworu z tekstem Seduliusza Szkota uznanego za fragm ent 51 E w H br (s. 110); co w ięcej, odkrył inny rękopis zaw iera ją c y ten sam fragm ent, rów nież przypisany EwHbr. C harakteryzując nasz utw ór G ijsel podkreśla barw ność opisów szczegółów , liczne parafrazy tekstów biblijnych, m ow ę in rectoy oraz obecność elem entów gnostycko-dokeckich. Podobne elem enty spotykam y w e fragm entach, które Ph. V ielhauer uznał za p ochodzące z E w angelii Nazarejczyków***; teoria ta pozostaje jednak hipotezą i ja k dotąd nie jeste śm y w sta nie u stalić, skąd pochodzą podane tu fragm enty. N asz anonim ow y u tw ór został w łączony do rów nie anonim ow ej E w angelii d zieciństw a w czasach karolińskich, sam u tw ór je s t je d n a k starszy. P raw dopodob nie je g o dotyczy w zm ianka w D ekrecie Ps. G elazjańskim (V /V I w ): yyK sięg a o na rodzeniu Zbaw iciela, i o Maryi, i o położney”445 i nie je s t bynajm niej w ykluczone, że pochodzi on z pierw szych wieków, być m oże z kręgów ju d eo ch rześcijań sk ich . Jest w' nim bardzo silnie podkreślona rola św. Józefa, rys rzadki w a pokryfach, na tom iast autor niew iele m iejsca pośw ięcił M aryi. T ekst, ja k ju ż zauw ażył Jam es, zaw iera elem enty dokeckie (scena narodzenia Pana Jezusa). N iem n iej je d n a k teo logia, pochodzenie, m iejsce pośród apokryfów , czas p o w sta n ia —w szy stk o to po zostaje do gruntow nego przebadania, by m óc sfo rm u ło w ać ja k ie ś p e w n iejsz e opi nie. U tw ó r ten m ożna zrekonstruow ać na p odstaw ie o bydw u w sp o m n ia n y ch ręko pisów łacińskich A rundel i H ereford oraz apokryfów irladzkich: L ib e r F la v u s Ferg usio ru m i L e a b h o r Breac. D aw ny przekład popraw iono na podstaw ie w y d an ia p rz y g o to w an e g o przez J. D. K aestli, k tóry użyczył mi tekstu jesz c z e p rzed u k a za n ie m się go w C C A p, za co m u składam podziękow anie. W naw iasach n u m ery tego w y d an ia; dla u proszcze nia cytow ania i dla jasności dodaliśm y oso b n ą n u m era cję d la utw o ru . DEKRET CESARZA. 1J59]446. W tym czasie wyszedł dekret od cesarza Augusta447, aby każdy udał się natychmiast do swojej ojczyzny dla dokona nia spisu wszystkiego, co posiada zarówno on sam, jak i jego żona, jego dzieci, słudzy i służebnice, a także ziemi, bydła, należnych pieniędzy i swo ich sprzętów domowych, a to w tym celu, aby każdy powrócił do miejsca, w którym się narodził, i w nim zapłacił podatki448. 2[60]. Skoro więc został wygłoszony ten nakaz w całej Judei za czasów namiestnika Syrii, Kwirynusa, Józef rzemieślnik, który dawniej nazywał się Moab, musiał udać się
444 W: Schneemelcher I, 128-138; w naszym zbiorze s. 99n. 445 ANT 57. 446 Por. PsMt 13, 1. 447 Por. Ł k 2 , 1. 448 Wymienione tu obiekty odpowiadają dokładnie sposobowi pobierania podatków w Egipcie (Lagrange 547).
3 KSIĘGA O N A R O D Z E N IU ZBAW ICIELA, O M A R Y! I O PO ŁO ŻN EJ
319
do Betlejem ze swoimi synami i z poślubioną sobie Maryją, którą przyjął ze świątyni Pańskiej449, ponieważ i Józef, Maryja pochodzili z plemienia Judy i z ojczyzny Dawida. WIZJA DWÓCH NARODÓW. 3[61]450. Gdy więc tak wędrowali drogą, rze kła Maryja do Józefa: „Widzę przed sobą dwa ludy: jeden z nich płacze, drugi się raduje”451. Rzekł do niej Józef: „Siedź na zwierzęciu jucznym i nie mów słów zbytecznych”. Wtedy ukazał się przed nimi piękny chło piec odziany w jaśniejącą szatę i rzekł do Józefa: „Dlaczego powiedziałeś, że te słowa o dwóch narodach, które usłyszałeś, są zbyteczne?” [Maryja] bowiem ujrzała naród żydowski płaczący, ponieważ odszedł on od Boga; zobaczyła również lud rozradowanych pogan, którzy przyszli do Boga swe go, a to Bóg obiecał ojcom naszym Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Nadszedł bowiem czas, aby z nasienia Abrahama zostało udzielone błogo sławieństwo dla wszystkich narodów”. I to powiedziawszy został zabrany sprzed ich oczu. JÓZEF w BETLEJEM. 4[62]. Józef podążył do miasta, Maryję zaś pozo stawił z synem swoim Symeonem452, ponieważ była brzemienna i porusza ła się z trudem. Gdy przybył do Betlejem, swojej ojczyzny, stanął pośrodku miasta i rzekł: „Nie ma nic słuszniejszego jak miłość rodzinnego miasta. Ono bowiem jest wytchnieniem dla każdego człowieka, wśród swego szcze pu niech każdy szuka odpoczynku. Ja zaś, o Betlejem, dobry domu króla Dawida i proroka Bożego, oglądam cię po długim czasie [nieobecności]”. 5[63]. A obchodząc miasto zobaczył stajnię, stojącą na osobności i rzekł: „Muszę tam zajść, ponieważ wydaje mi się, iż jest to schronisko dla pod różnych. Nie ma tu bowiem dla mnie ani gospody, ani zajazdu, gdzie by śmy mogli odpocząć”453.1 oglądając ją dokładnie, powiedział: „Mierne to wprawdzie schronienie, lecz odpowiednie dla ubogich, a położone z dale ka od gwaru ludzi tak, że nie będą oni szkodzili rodzącej niewieście. Przeto w tym miejscu powinienem spocząć wraz z wszystkimi moimi”.
449 Por. ProtEwJk 9, 2n. i inne miejsca. 450 Por. ProtEwJk 17, 2. 451 Por. ProtEwJk 17, 2; PsMt 13, 1. 452 Postać występująca w niektórych rkps ProtEwJk i EwPsMt. O synach Józefa por. ProtEwJk 8, 4, objaśn. 453 Przeciwnie do Lk 2, 7. Podkreślono tu ubóstwo Józefa, w przeciw ieństwie do ProtEwJk, gdzie nieustannie podkreślane jest bogactwo i zamożność Joachima (np. 1,1).
320
R P 2 D Z. IV. E W A N G E L IE DZIECIŃSTW A
PR Z Y B Y C IE MARY'!. 6 [ 6 4 ) . Powiedziawszy to wyszedł na zewnątrz i spojrzał na drogę. A oto zbliżali się już Maryja i Symeon. Skoro doszli do niego, Józef zapytał: „Sytneonic, synu. dlaczego tak późno przybyłeś?" A on odpowiedział. „Gdyby mnie nic było, panie ojcze, Maryja [tym bardziej] opóźniałaby się. bo jest brzemienna i często w drodze zatrzymywała się i odpoczywała. Stale bowiem podczas podróży obawiałem się, by nie na stąpił poród. 1 dziękuję Najwyższemu, że dał jej cierpliwość, albowiem, jak mi się wydaje i jak wynika zje j słów, bliskie ju ż jest jej rozwiązanie”. Powiedziawszy to zatrzymał zwierzę juczne, a Maryja zsiadła zeń. 7[65], Wtedy Józef rzekł do Maryi: „Córeczko, wiele przeze mnie wycierpiałaś. Wejdź przeto i odpocznij. Ty zaś, Symeonie, przynieś wodę i obmyj jej stopy. Daj jej pożywienie i wszystko, czego jej potrzeba. Czyń wszystko podług jej woli”. Symeon więc spełniając polecenie ojca, wprowadził jądo jaskini, która w momencie wejścia Maryi napełniła się światłem , jakby to była szósta godzina dnia454. 8[66], Matyja jednak wcale nie odpoczywała, lecz nieustannie w duchu składała Bogu dzięki. W tedy Symeon zapytał swego ojca: „Ojcze, jak sądzisz, co m oże trapić tę dziew eczkę, że stale ze sobą rozmawia?” Odpowiedział mu Józef: „N ie m oże z tobą rozmawiać, bo je s t zmęczona podróżą. Dlatego ze sobą rozm aw ia dzięki składając [Bogu]”. A podchodząc rzekł do niej: „Podnieś się, o pani, córko, połóż się na posłaniu i odpocznij”. 9[67], A to powiedziaw szy wyszedł455 na zewnątrz. Po chwili przybiegł doń Symeon i rzekł: „Pospiesz się, panie ojcze, szybko biegnij, gdyż Maryja pyta o ciebie i bardzo pragnie, byś przyszedł. Wydaje mi się, że bliskie jest jej rozwiązanie. Pow iedział m u Józef: „Ja nie odstą pię jej, ty zaś szybko - ja k na m łodzieńca przystało - biegnij do miasta i poszukaj położnej, która zechciałaby p rzyjść do dziew eczki, bardzo bo wiem potrzebna jest dla rodzącej [pom oc] p o ło żn e j”. S ym eon odpowie dział: „Ja w tym mieście jestem nieznany, ja k ż e m ogę znaleźć położną? L ecz posłuchaj mnie, panie ojcze, je ste m pew ny, że P an troszczy się o nią i On sam da je j położną i piastunkę, a także w szy stk o to, czego ona będzie potrzebowała”.
POŁOŻNA ZAHEL. 10[68]4S6. A g dy to je s z c z e m ó w ił, oto pod eszła do nich dziew czyn ka z krzesłem używ anym zaz w y c za j p rz e z p o ło ż n e , aby
454Por. PsMt 13, 2, nota. m Niektóre rękopisy „wyszła”. 454Rozdziały 68-75 por. ProtEwJk 19, 1-2; w naszym utworze mamy bardzo rozwinię ty motyw pierwszej położnej, wspomnianej tylko w ProtEwJk.
j usieCA O NARODZENIU ZBAWICIELA. O MARY! IO POŁOŻNEJ
321
i zatrzymała się. Na ten widok ogarnęło ich zdumiedo niej: „Córeczko, dokąd idziesz z tym krzesłem?" Dzie w eczka tak odpowiedziała: „Przysyła mnie tu moja mistrzyni, ponieważ jak iś m ło d z ie n ie c z wielkim pośpiechem przybył do niej i powiedział «Idź szybko, by p rz y ją ć nowy poród, dzieweczka bowiem po raz pierwszy ro dzi». S ły sz ą c to moja mistrzyni wysłała mnie przed sobą, a ona sama rów nież p o d ą ża za mną”. Józef spojrzawszy zobaczył idącą ku nim kobietę, w yszedł w ię c jej naprzeciw i pozdrowili się wzajemnie. Położna powie działa doń: „Człowiecze, dokąd idziesz?” On zaś odpowiedział: „Szukam hebrajskiej p o ło ż n e j” Zapytała go niewiasta: „Czy ty jesteś Izraelitą?” A Jó z e f o d p o w ie d ział: „Jestem Izraelitą”. I mówi do niego niewiasta: „Kim jest ta d z ie w c zy n k a , która rodzi w tej jaskini?” Odpowiedział Józef: „To jest M aryja, k tó rą poślubiłem, a która wychowywała się w świątyni Pańskiej457. R zekła m u p o ło żn a : „Czy nie jest to twoja żona?” A Józef: „Poślubiłem ją, lecz p o częła z Ducha Świętego”. Położna rzekła do niego: „Czy prawdą jest to, co m ó w isz ? ” Rzekł jej Józef: „Pójdź i zobacz”. 11 [69]. I weszli do jaskini. J ó z e f rzekł do niej: „Pójdź i nawiedź Maryję”. Lecz kiedy ona chciała w ejść do wnętrza jaskini, przelękła się, gdyż jaśniała tam światłość wiel ka458, która świeciła tak w dzień, jak i w nocy, jak długo pozostawała tam M aryja. J ó z e f odpowiedział do Maryi: „Oto przyprowadziłem ci położną Zahel, która stoi tu przed jaskinią, ponieważ nie śmie, ani nie może wejść tu ze w z g lęd u na przedziwną jasność”. Słysząc to Maryja uśmiechnęła się. W tedy J ó z e f rzekł do niej: „Nie śmiej się, lecz bądź rozsądna. Ona bowiem tu p rzyszła dowiedzieć się, czy przypadkiem nie potrzebujesz pomocy le karskiej” . I kazał położnej podejść i stanąć przed Maryją. A kiedy po [kil ku] godzin ach Maryja pozwoliła położnej zbadać się, ta głośno zawołała: „Panie B oże wielki, zmiłuj się, bo tego jeszcze nikt nigdy nie słyszał, ani nic w idział, ani też nawet nie przypuszczał, by piersi dziewicy były pełne m leka, a n aro d zo n y sy n świadczył o tym, że ta dziewica jest jego matką. K rew w n a jm n iejsz y m nawet stopniu nie skalała noworodka, a rodząca nie cierpiała b ólu459. Jako dziewica poczęła, jako dziewica porodziła i po zro dzeniu d z ie w ic ą pozostała”460. dopom óc ro d z ą c y m , nle. A J ó z e f rz ek ł
457 P o r. P r o t E w J k 7 - 8 , 1 , p a r . 458 P o r. P s M t 1 3 1 , 2 . 459 P o r. 12 [ 7 1 ] . 460 F o r m u ł a d o g m a t y c z n a : V irg o c o n c e p i t , v ir g o p e p e r i t e t p o s t e a q u a m p e p e r i t v ir g o
perdurat.
P o r. P s M t 1 3 , 4 o b j a ś n .
A p o k ry fy i. 1. c z . 1 - 21
ROZDZ. IV. EWANGELIE DZIECIŃSTWA
OPOWIADANIE POŁOŻNEJ O NARODZINACH JEZUSA. 12[70]. Kiedy po łożna długo nie wychodziła z jaskini, wszedł [do niej] Józef. Wybiegła mu na spotkanie położna i oboje wyszli na zewnątrz, gdzie spotkali stoją cego Symeona. Ten zapytał położną: „Pani, jak się miewa dzieweczka? Czy jest jakaś nadzieja, że ona wyżyje?” Odpowiedziała mu położna: „Co ty m ówisz człowiecze? Siądź, a opowiem ci coś przedziwnego”. I wznió słszy oczy ku niebu głośno zawołała: „Ojcze wszechm ogący, dlaczego mogłam oglądać tak wielki cud, który wprawił mnie w zdumienie? Co uczyniłam, że stałam się godną, by ujrzeć Twoje święte tajemnice? Cze muś raczył tak pokierować, że w tej godzinie służebnica twoja tu przyby ła, Panie, i zobaczyła dziwy twojej dobroci? Co mam uczynić? W jaki sposób mogę wypowiedzieć to, eo widziałam?” Powiedział jej Symeon: „Proszę cię, abyś opowiedziała mi to, co widziałaś”. Na to położna odrze kła mu: „Nie będę ukrywać przed tobą niczego z tych licznych wspania łości. Przeto uważnie słuchaj słów moich i zachowaj je w swoim sercu461. 13[71]. Kiedy weszłam, by zbadać dzieweczkę, znalazłam ją stojącą z ob liczem skierowanym ku górze, wpatrzoną w niebo i rozmawiającą ze sobą: zapewne modliła się i wielbiła Najwyższego. Podszedłszy do niej, po wiedziałam: «Córko, powiedz mi, czy nie odczuwasz jakiegoś bólu? Czy nic cię nie boli?». Ona zaś, jakby nic nie słyszała, patrzyła w niebo nieporuszona niczym skała. 14[72]462. W tejże godzinie wszystko z bojaźnią pogrążyło się w wiel kiej ciszy. Ustały wiatry zatraciwszy swoje powiewy, znieruchomiały liście na drzewach, ucichło szemranie rzek, które zatrzymały się w swoim biegu, uspokoiło się burzliwe morze, zamilkło wszystko, co jest zrodzone z wody, nie ozwał się żaden głos ludzki - nastało wielkie milczenie. I samo niebo463 od tej chwili wstrzymało swój szybki bieg. Czas ledwie mijał, a wszystko w wielkiej bojaźni milczało, trwając w zachwycie. My czekaliśmy nadej ścia wysokości [Bożej], kresu wieków464. 15[73]. Kiedy zbliżył się czas, objawiła się moc Boża. Dzieweczka stojąc była wpatrzona w niebo i stała się jakby śnieżno biała. Już bowiem
461 Por. Łk 2,51. 462 Por. ProtEwJk 18, 2-3 ale jako opowiadanie Józefa i to w pierwszej osobie. Ponad to opis jest nieco inny. 443 Populus, wyraźny błąd, zmieniono na polus. 464 Por. Hereford s. 238.
3 KSIĘGA O N A R O D Z E N IU ZBAW ICIELA. O M A R Y! I O P O ŁO ŻN EJ
3 2 3
zbliżał się czas [nadejścia] dóbr. Gdy zaś pojawiła się Światłość, złożyła pokłon temu, którego ujrzała, że Go wydała. Samo zaś Dzieciątko wielce zajaśniało wokół niczym słońce, gdyż oto właśnie pojawił sią pokój łago dzący wszystko465. W chwili Jego narodzin słychać było głosy niewidzial nych istot razem wołających: «Amen»466. Światłość, która sią narodziła, pomnażała sią i blaskiem swoim przyćmiła blask słońca. Ta zaś jaskinia napełniła sią oślepiającym światłem i najsłodszym zapachem. Światłość467 owa pojawiła sią tak, jak spada z nieba na ziemią rosa468, woń zaś prze wyższała wszystkie zapachy olejków. 16[74]. Ja zaś stałam tym wielce olśniona i zdumiona i ogamąła mnie wielka bojaźń. Spoglądałam bowiem na tak wielkąjasność zrodzonego światła. Owa zaś światłość powoli kon centrując sią stopniowo upodabniała sią do dzieciątka, aż w końcu stała sią dzieciątkiem takim, jakim zwykle rodzą sią dzieci. Zdobyłam sią na odwagą, nachyliłam sią i dotknąłam Je, z bojaźnią wielką wziąłam na rące i przeląkłam sią, gdyż nie czułam ciążaru jego ciała, jaki ma narodzony człowiek. I obejrzałam Dzieciątko: nie było na nim jakiegokolwiek bru du, było natomiast czyste na całym ciele, jakby skąpane w rosie Boga Najwyższego, lekkie do niesienia, cudowne do oglądania. Gdy dziwiłam sią, że nie płacze, jak to zwykle czynią niemowląta, trzymając Je na rękach wpatrywałam sią w Jego twarz, uśmiechnęło sią do mnie słodko i otworzywszy oczy spojrzało na mnie uważnie. I wtedy z oczu Jego bły snęło światło niby błyskawica”. ROZMOWA POŁOŻNEJ Z SYMEONEM. 1 7 [7 5 ]. Symeon słysząc to, rzekł do niej: „O szczęśliwa niewiasto, któraś dostąpiła zaszczytu oglądania i gło szenia tego nowego i świętego [zjawiska]. Szczęśliwy jestem, że to usły szałem, a chociaż nie widziałem, we wszystko jednak uwierzyłem”469. Po łożna powiedziała doń: „Opowiem ci jeszcze o innym cudownym zjawi sku, które cię zadziwi”. Symeon prosił: „Racz mi opowiedzieć, pani, bo słysząc to wielce się radują”. Rzekła tedy położna: „Kiedy w owej godzi nie wziąłam Dzieciątko na moje ręce, ujrzałam, że ma ono zupełnie czyste ciało, bez zanieczyszczeń, bo ludzie zwykli rodzą się w nieczystości. W du-
4ft5 Hereford: „przeto z Nim przyszedł na ziemią prawdziwy pokój” . 466 Por. Ap 5, 14. Lagrange tłumaczy „dziecko” opierając sią na dwuznaczności ur. słowa fos. 468 Por. Ps 71, 6. 469 Por. J 20, 29.
3 2 4 ______
R O Z D Z. IV. E W A N G E L IE D ZIEC1ń s t u /ą
chu obawiałam się, aby nie pozostały we wnętrznościach matki części pło du4 Czasem przydarza się to kobietom podczas porodu i jest przyczyną chorób i słabości Natychmiast zawołałam Józefa i oddałam mu na ręce Dzie ciątko. sama zaś podeszłam do dzieweczki i zbadałam ją i nie zauważyłam na niej żadnych śladów krwi. Jak to wyjaśnić? Cóż mam pow iedzieć? Sama nie potrafię tego zrozumieć, nie wiem też, jak mogłabym op ow ied zieć o tak wielkiej chwale Boga żywego. Ty zaś, o Panie, jesteś mi świadkiem , że dotykałam jej moimi rękami i przekonałam się, że dzieweczka, która uro dziła, jest dziewicą nie tylko w czasie porodu ale także od spotkania z męż czyzną. Wtedy głośno wołając wysławiałam Boga, a upadłszy na twarz wielbiłam Go. Potem wyszłam z groty na zewnątrz. Józef zaś ow inął dzie cię w pieluszki i złożył je w żłobie”471. 18[76]. Wtedy zapytał Symcon: „Czy dała ci jakąś zapłatę?” Położna odpowiedziała: „To ja raczej winna jestem jej zapłatę, w d zięczn o ść i mo dlitwę. Obiecałam złożyć ofiarę nieskalaną Bogu, który zech cia ł mi ukazać i dać zrozumieć tak wielką tajemnicę. Złożę zatem w ofierze dar za siebie samą zamiast darów, które składa się w ofierze w św iątyni Pańskiej”472. Powiedziawszy to zwróciła się do swojej pomocnicy: „W eź córeczko, krze sło, pójdźmy! Dziś ja, staruszka, widziałam rodzącą b ez bólu, dziewicę, która porodziła, o ile można to nazwać porodem. W duchu b ow iem prze czuwam. że wypełniła ona wolę Boga, który trwa na w iek i”. To powie dziawszy. odeszła wraz ze swoją pomocnicą [.. .]473 s p o tk a n ie J ó z e f a I PASTERZY. 19 [ 8 1]. Józef w yszedłszy z jaskini po szedł do miasta i stanął na rynku474; rzekł: „O miasto now e, o nadzwyczaj ny porodzie! Nie w'iem, w jaki sposób stałem się ojcem , d ziś b ow iem naro dził mi się Syn, który jest Panem wszystkiego”. Gdy to p o w ied ział, wy szedł na drogę [prowadzącą za miasto] i mówił: „Jest rzeczą słuszną, abym poszukał czegoś dla nas dojedzenia, bo jest to dzień narodzenia tego chłopca. Myślę, że dziś w niebiosach jest wielka chwała i radość d la wszystkich Archaniołów' i dla wszystkich Mocy niebios. I dlatego jest rzeczą słuszną, by podkreślić znaczenie tego dnia, w którym chwała B oża ob jaw iła się na
470 Lub „drugiego płodu”. 471 Por. Łk 2, 7. 472 Por. Łk 2, 22-24. 473 Tu następuje epizod z Salome, por. ProtEwJk 19, 3-20, 3. 474 Uzupełniono niezrozumiały tekst na podstawie H ereford.
3 . KSIĘGA
O N AR O D ZEN IU ZBAWICIELA, O M A R Y! i O P O Ł O Ż N E J
325
całej ziemi”. 20[82]. Gdy on to powiedział, ujrzał nadchodzących paste rzy, którzy mówili jeden do drugiego: „Obeszliśmy całą okolicą Betlejem i nie znaleźliśmy nic z tego, o czym nam powiedziano poza miastem. Wejdź my więc i poszukajmy w pobliżu”. Rzekł do nich Józef: „Macie może na sprzedaż barana lub kozła, albo też kury czy owce?” Oni na to rzekli: ,,Nie mamy z sobą nic z tego”. Rzekł do nich Józef: „A może zioła wiejskie lub chleb?” Rzekli mu: „Człowieku, czemu się z nas naśmiewasz? Przyszliśmy z innego, i to ważnego powodu, a ty nas pytasz o towar do sprzedania”. Rzekł do nich Józef: „Po co więc tu przyszliście?” Oni mu rzekli: „Jeśli posłuchasz, zadziwisz się”. Rzekł do nich Józef: „Jeśli wy mi powiecie, to i ja wam opowiem rzecz nadzwyczajną, która miała miejsce w moim skrom nym mieszkaniu”. OPOWIADANIE PASTERZY. 21[83]. Mówią doń pasterze: „Zeszłej nocy siedzieliśmy na górze czuwając, a księżyc świecił jakby w dzień pogod ny. My zaś, wedle zwyczaju strzegliśmy owiec naszych od złodziei i w il ków. Jedni opowiadali sobie historyjki, inni śpiewali, inni siedzieli razem odprężeni i byliśmy bardzo weseli. Gdy tak więc rozmawialiśmy między sobą, raptem pojawił się przed nami wielki i potężny mąż przychodzący ze wschodu. Przybył do nas otoczony blaskiem i jasnością Bożą, a wokół niego ujrzeliśmy wiele kwadryg. My zaś, gdy go zobaczyliśmy, zdjęci wielkim lękiem padliśmy na twarz. On zaś rzekł do nas głosem wielkim: «Nie lękajcie się, pasterze. Oto bowiem przybyłem do was, aby wam zwia stować jasność Bożą i radość wielką, a nie tylko wam, ale i wszystkim narodom, bo dziś narodził się Chrystus Pan, który jest Zbawicielem wszyst kich Mocy niebios i ludzi. Oto On objawił się dziś w Betlejem, w m ieście Dawidowym. Idźcie więc, a znajdziecie Go owiniętego w pieluszki i zło żonego w żłobie. On bowiem jest Synem Bożym, który przyszedł, aby dać życie wieczne poganom i wszystkim, którzy w N iego uwierzą». I gdy on nam to powiedział, usłyszeliśmy głosy z niebios mnóstwa aniołów, którzy śpiewali i mówili: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli»475. To śpiewali i wiele innych rzeczy. My więc tu przyszliśmy, aby na to spojrzeć i zobaczyć dar Boży wedle tego, co nam zostało powiedziane”. PASTERZE w j a s k i n i . 22[84]. Gdy to Józef usłyszał, rzekł: „I ja nie ukryję przed wami tej tajemnicy. Pójdźcie więc i zobaczcie. Oto bowiem to
326
ROZDZ. IV. E W A N G E L IE D ZIEC IŃ ST W A
Dziecko, które się narodziło, jest w miejscu, gdzie się zatrzymałem. On jest Chrystusem Panem". Mówią mu pasterze: „Człowieku błogosławiony, pokaż nam tego Chłopca!" Rzecze do nich Józef: „Chodźcie i zobaczcie, gdzie złożono Go w żłobie"4,6.1 odeszli razem. Gdy zaś przyszli do żłóbka i ujrzeli Chłopca, upadli na twarze i oddali Mu cześć. 1 rzekli do Józefa: „Widzieliśmy Dziecko pełne łaski i oddaliśmy cześć Jego tajemnicy. Ten chłopiec bowiem patrząc na nas uśmiechał się słodko i w wielu obrazach ciągle zmieniał swoją postać. Najpierw bowiem ukazał nam, że jest On najsłodszy, [potem] że jest surowy i że należy się Go lękać, [na końcu] że jest najmilszy i bardzo ludzki. I znowu że jest drobny a zarazem potężny477. 1 natychmiast, skoro tylko otworzył oczy, zabłysło w nich światło wielkie, a z ust Jego wyszedł zapach najsłodszy". Rzekli do niego: „O człowieku błogosławiony, jakiż to Chłopiec narodził się tobie, by ci przynieść zbawie nie? A ponieważ raczyłeś nas przyjąć w pokoju i pozwoliłeś nam wejść do twego domu i zobaczyć jasność Bożą, prosimy cię, abyś przybył do całej naszej gromady, abyśmy się wspólnie radowali, bo my wszyscy, pasterze, składamy dary Bogu wszechmogącemu. I dlatego prosimy cię, aby nie było ci rzeczą niemiłą przyjść dziś, aby z nami spożyć posiłek". 23[85]. Rzekł do nich Józef: „Dobrze uczyniliście, że to powiedzieliście. Dzięki! Ja jed nak nie mogę pójść z wami i pozostawić Dziecko z Jego matką. Bądźcie jednak pewni, że ja jestem z wami". Mówią mu pasterze: „Skoro tak posta nowiłeś, my już sobie pójdziemy i poślemy ci tłustego mleka i świeżych serów". Rzekł do nich Józef: „Idźcie w pokoju". A oni odeszli ciesząc się, wychwalając Boga i zapewniając, że widzieli, jak pośrodku nocy anioło wie śpiewali Bogu hymny i że od nich usłyszeli o narodzeniu Zbawiciela ludzi, którym jest Chrystus Pan, w którym zostanie odnowione zbawienie Izraela478 [...]. PRZYBYCIE MAGÓW479. 24[89]. Józef widząc [Magów] rzekł: „Jak sądzisz, kim są ci, którzy tu do nas idą? Wydaje mi się, że zbliżający się przybywają z daleka. Wstanę zatem i wyjdę im naprzeciw". Idąc zaś mó wił do Symeona: „Zdaje mi się, że przybywający są wróżbitami480. Oto bowiem ani na moment nie zatrzymują się, rozglądają się i rozprawiają między sobą. Prawdopodobnie są to cudzoziemcy, ponieważ strój ich różni
476 Por. Łk 2, 7. 477 Opis polimorfii Jezusa, literatura: por. Bibliografia ogólna. 478 Por. PsMt 13, 6. Opis zbliżony do EwHbr 51. 479 Tekst zbliżony do EwHbr 5 1 .0 Magach por. s. 342n.
3 . KSIĘGA O NAROD ZENIU ZBAWICIELA. O M ARY! 1 0 POŁOŻNEJ
3 2 7
się od naszego. Szaty ich są bardzo obszerne, w ciemnym kolorze. Wresz cie na głowach mają berety481, ubrani są też w szarawary482, jakie zwykli nosić ludzie nie pracujący. A oto zatrzymali się i przypatrują mi się, oto znów tu zmierzają”. Gdy oni przybyli do jaskini, rzekł do nich Józef: „Kim jesteście, powiedzcie mi”. Oni natomiast śmiało chcieli wejść do jaskini, bo powiedzieli, że wchodzą. I rzekł do nich Józef: „Na zbawienie wasze, powiedzcie mi, kim jesteście i czemu zmierzacie do miejsca, gdzie się zatrzymałem?” A oni odpowiedzieli: „Bo nasz przewodnik wszedł tu przed nami. Dlaczego nas o to pytasz? Przychodzimy ze Wschodu, bo Bóg tu nas przysłał”483. Powiedział im Józef: „Proszę was, byście mi po wiedzieli, dlaczego tu przybyliście?” Odpowiedzieli mu: „Wiedz, że zba wienie stało się powszechne. 25[90]. Zobaczyliśmy na niebie gwiazdę króla żydowskiego i przybyliśmy pokłonić się Jemu484, ponieważ tak na pisano w starych księgach o znaczeniu tej gwiazdy: kiedy ona się pojawi, wtedy narodzi się wieczny król i obdarzy sprawiedliwych życiem wiecz nym”485. Rzekł do nich Józef: „Rozsądniej uczynilibyście, gdybyście naj pierw w Jerozolimie poszukali, ponieważ tam jest świątynia Pańska”. Odpowiedzieli mu: „Byliśmy w Jerozolimie i oznajmiliśmy królowi, że Chrystus się narodził i że Go szukamy. On zaś rzekł nam: «Nie wiem zaiste, gdzie się On narodził». Natychmiast jednak wezwał wszystkich badaczy Pism, wszystkich magów, pierwszych spośród kapłanów i dok torów, a oni przybyli do niego. Zapytał ich: «Gdzie się ma narodzić Chry stus?» Odpowiedzieli mu: «W Betlejem Judzkim. Tak bowiem jest napi sane: ‘I ty Betlejem, ziemio judzka, nie jesteś najmniejsza pośród książąt judzkich. Z ciebie bowiem wyjdzie wódz, który będzie rządził ludem moim, Izraelem’»486. Kiedy to usłyszeliśmy, byliśmy już pewni i przyby liśmy, aby pokłonić się Jemu. Albowiem i ta gwiazda, która się ukazała, prowadziła nas, odkąd wyszliśmy. Kiedy zaś Herod usłyszał te słowa, zląkł się i potajemnie wypytywał nas o czas ukazania się gwiazdy. A gdy odchodziliśmy, rzekł do nas: «Szukajcie pilnie, a gdy Go znajdziecie, po
480 Rkp daje tu bezsensowne agnos. 481 Pilcus, pileum (gr. 7uXoę) - czapka frygijska ze spiczastym końcem. 482 Długie, bufiaste spodnie noszone na Wschodzie. 485 Uzupełnione na podstawie Hereford. 484 Rozwinięcie Mt 2, 1-12. 485 Por. EwDzOrm XI, lOn. 486 Mi 5, 1.3.
-Ir»
RO ZD Z. IV. EW ANOBUE DZIECIŃSTWA
wiedzcie mnie, abym i ja mógł przyjść i oddać Mu pokłon». 26[91], I dał nam Herod sw ój diadem, który nosił na głowie. Diadem ten miał białą mitrę; [dał nam ponadto] królewski pierścień z drogocenną gemmą, nie zwykłej piękności, znak nieomylny, że przysłał go Herodowi w darze król Persów Sam zas Herod przykazał nam, abyśmy ten dar przekazali temu Dzieciątku. Obiecał ponadto sam złożyć Mu dar, jeśli do niego powróci my. A my wziąwszy dary opuściliśmy Jerozolimę. I oto gwiazda, która się nam ukazała, prowadziła nas, odkąd wyszliśmy z Jerozolimy aż do tego miejsca. 1 oto zniknęła nam w tej jaskini, w której ty stoisz i nie po zwalasz nam wejść do niej”. Rzecze im Józef: „Już wam nie zabraniam, wejdźcie tam. bo Bóg jest waszym przewodnikiem. Ale nie tylko wa szym. ale także i tych wszystkich, którym zechciał objawić swoją chwa łę”. Po tych słowach Magowie w'eszli i pozdrowili Maryję mówiąc: „Bądź pozdrow iona, łaskiś pełna"487. A wszedłszy spojrzeli na żłóbek i ujrzeli Dzieciątko. H OŁD m a g ó w . 27[92]. Józef zaś rzekł Symeonowi: „Synu, bacz i przy glądaj się. co czynią owi podróżni wewnątrz. Mnie bowiem nie wypada ich podpatrywać77488. Symeon wykonał polecenie i oznajmił swojemu ojcu: ..Gdy weszli, pozdrowili Dzieciątko i padli twarzą ku ziemi, i na sposób barbarzyński oddają Mu pokłon, i każdy z nich całuje stopy Dzieciątka. Nie wiem, co oznacza ich postępowanie”. Rzekł mu Józef: „Przyglądaj się. przyglądaj się bacznie”. Symeon odpowiedział: „Otwierają skarbczyki i ofiarują Mu dary”. Józef zaś zapytał: „Co Mu składają w darze?” Odpo wiedział Symeon: „Wydaje mi się, że składają Mu te dary, które przysłał król Herod. Oto bowiem ofiarują Mu dary [wydobyte] ze swych toreb: złoto, kadzidło i mirrę; wiele też darów wręczyli Maryi”. Mówi mu Józef: „Bardzo dobrze uczynili ci mężowie, że nie za darmo ucałowali Dzieciątko, nie tak, jak ci nasi pasterze, którzy przybyli tu bez podar ków”. I ponownie rzekł do niego: „Przyglądaj się uważnie, i bacz, co czy nią”. Symeon zaś przypatrując się, powiedział: „Oto jeszcze raz oddali pokłon Dzieciątku, a teraz tu wychodzą”. 28[93]. Oni zaś wyszli i powie dzieli do Józefa: „O, najszczęśliwszy człowieku, teraz będziesz wiedział, kim jest Chłopiec, którego pielęgnujesz”. Odrzekł im Józef: „Przypusz czam, że jest to mój syn”. Mówią mu: „Imię Jego jest większe od twego. 4,7 Por. Łk 1,23. 1 Postać Józefa jest tu przedstawiona raczej groteskowo, podobnie jak w wyrusza na poszukiwanie jedzenia.
19, g d y
, KSIĘGA o NARODZENIU ZBAWICIELA, o MARY! / O POŁOŻNEJ
329
być może, godny jesteś nazywać się jego ojcem, ponieważ służysz nie jak swemu synowi, lecz jak Bogu i Panu swemu, a dotykając Go swoimi rękoma czcisz Go z wielką bojażnią i troską. Nie uważaj więc nas za nieuczonych. 1 dowiesz się od nas, że ten, który został ci wyznaczony na opiekę, jest Bogiem bogów i Panem panujących, Bogiem i Królem wszystkich władców i możnych, Bogiem aniołów i sprawiedliwych. On jest tym, który uwolni wszystkie narody w swoim imieniu, ponieważ jego jest potęga i władza: On zniszczy oścień śmierci489 i rozproszy władzę p i e k l ą . Będą Mu służyć królowie i wszystkie pokolenia ziemskie odda dzą Mu pokłon i wyzna Go wszelki język: «Ty jesteś Chrystusem Jezu sem, Wybawicielem naszym i Zbawcą. Ty bowiem jesteś Bogiem, mocą i jasnością wiecznego Ojca»”. 29[94]490. Józef zapytał ich: „Skąd wiecie to, co mi mówicie?” Odpowiedzieli mu Magowie: „Znajdują się u nas stare księgi proroków Bożych, w których zostało opisane, jak Chrystus przyjdzie na ten świat. Mamy także bardzo stare pisma nad pismami491, które mówią o Nim. Skoro bowiem zapytałeś, skąd wiemy, posłuchaj nas: Nauczyliśmy się od znaku gwiazdy. Ona bowiem ukazała się nam jaśniej szą od słońca. O jej wyglądzie nikt nigdy nie potrafi nic powiedzieć. Al bowiem pojawienie się tej gwiazdy oznacza, że potomek Boga będzie rządził w światłości dnia. Nie krążyła ona pośrodku nieba, jak gwiazdy nieruchome lub też planety, które chociaż biegną określonym przez czas torem, są zmienne lub wędrujące [planety]; one jednak, ponieważ są nie ruchome i niepewne w takim przewidywaniu, zwą się zawsze błędnymi. Ta zaś jedna jest bez błędu. Wydaje się, że cały biegun, to jest niebo, w swej wielkości nie może jej objąć, ani słońce nie może jej przyćmić jasnością swego światła jak inne gwiazdy. Nawet słońce okazało się słab sze na widok jasności Jego przybycia. Gwiazda ta bowiem jest Słowem Bożym. Ile zaś jest gwiazd, tyle jest słów Bożych. Słowo zaś Boże jest Bogiem niewypowiedzianym, podobnie też niewysłowiona jest owa gwiaz da. I ona towarzyszyła nam podczas podróży, jaką odbywaliśmy wędru jąc do Chrystusa”. 30[95]. Rzekł przeto do nich Józef: „Słowa wasze bar dzo mnie ucieszyły. Proszę was, abyście zechcieli pozostać dziś ze mną”. A le Mu
m Por. t Kor 15, 55. T e k s t trudny do przetłumaczenia, zawiera bowiem streszczenie i skrót dawnych p o g l ą d ó w astronomicznych. Por. A. Kehl, Der Stern der Magier. Zu 94 § der lateinischen Kindheitsevangelien der Arundel-Handschrift, JAC 18(1975) 69-80. 4,1 Albo: „starsze od waszych pism”.
4. K sięga o narodzeniu św iętej M a ty i (NarM) (p r z e k ła d ks. K a z im ie r z O b r y ck i, w s tę p i o p r a c o w a n ie ks. M arek S ta r o w ie y s k i)
Niewielkie, liczące zaledwie dziesięć rozdziałów dziełko L ib e r d e n a tiv ita te Mariae jest ściśle związany z PsMt. Pierwsze osiem rozdziałów opiera się na tym apokryfie, dwa ostatnie na Ewangeliach Mateusza i Łukasza. Tematem jego jest narodzenie i życie Maryi, zaślubiny Józefa i krótki opis narodzenia Pana Jezusa. Tekst PsMt został w NarM gruntownie przeredagowany teologicznie i stylistycz nie: wycięto szereg scen, które mogłyby budzić sprzeciw u współczesnych, a więc np. o dwóch akuszerkach, o próbie gorzkiej wody, jako że w czasach karolińskich, gdy mamy do czynienia z rozwiniętą mariologią, nie było sensu udowadniać dzie wictwa Maryi. W NarM zaledwie wspomniano o pobycie Maryi w świątyni, nato miast autor podkreśla rolę niepłodności w planach Bożych oraz ślub czystości zło żony przez Maryję. Autor wykazuje dość dobrą znajomość egzegezy biblijnej i w dziele jego widać wpływ dzieł egzegetycznych Bedy Wielebnego (t 732). Au tor zmienił prymitywny język łaciński utworu na elegancką łacinę karolińską. We wstępie autor podaje, idąc za tradycją PsMt, list Hieronima do Chromacjusza i Heliodora, uznając tym samym hieronimowe autorstwo dziełka, które jesz cze w PL figuruje jako utwór św. Hieronima. Jego autor pozostaje nieznany. Jeśli nawet nie jest nim, jak uważa C. Lambot, Paschazy Radbert (t ok. 860), to jednak NarM należy uznać za utwór pochodzący z tych samych kręgów, z których pocho dził ten wybitny teolog, a więc za dzieło monastycyzmu galijskiego z IX-X w. Dzieł ko to po raz pierwszy cytuje Fulbert z Chartres (t 1028). Liber d e n a tiv ita te M a ria e był utworem niesłychanie popularnym i odegrał wielką rolę w rozwoju pobożności i ikonografii maryjnej. Dowodem jego popular ności jest około 130 rękopisów, liczne wydania, obecność w homiliarzach, legcndariach (szczególnie Wincentego z Beauvais i Jakuba de Vorágine). W szczególny sposób było ono popularne w kręgach Zakonu Kaznodziejskiego, i znalazło miej sce w oficjalnym lekcjonarzu dominikańskim. W XII w. zostało przełożone na j. francuski: wierszem w C onception d e N o tre D a m e Wace’a (ok. 1174 r.) i w L i R om anz de D ieu et d e sa M ere Hermana z Valenciennes (ok. 1190). Przekładu dokonano na podstawie wydania R. Beyers.
—
—
--------------------
—
E W A N G E L IE D Z IE CI
K s ię g a o n a r o d z e n iu ś w ię t e j M a r y i
PROLOG I. 1. Stawiasz mi zadanie i łatwe, bo wykonanie g o n ie w y m a ga dużego nakładu pracy, i trudne zarazem, ze względu na n ie b e z p ie c z e ń stwo fałszu4' Żądasz bowiem, abym opisał narodzenie N a j ś w ię ts z e j M a ryi Panny, niezw ykły jej poród i pierwsze lata życia C h r y s tu s a , j e ś l i p rzy padkiem znalazłem jakieś przekazy o tych wydarzeniach. S p r a w a w p ra w dzie nie jest trudna do wykonania, lecz ryzykowna, jak r z e k łe m , z e w z g lę du na możliwość zniekształcenia prawdy. 2. A lbow iem p r z e k a z y , o których spisanie mnie prosisz - teraz już starca - jeszcze jako m ło d z ie n ie c c z y ta łem w pewnej książeczce493, która mi wtedy wpadła w ręce, n a p e w n o w ię c w przeciągu tak długiego czasu i na skutek innych n ie p o m y ś ln y c h o k o lic z ności niektóre ze szczegółów' łatwo m ogły w ypaść m i z p a m ię c i. 3 . S tąd nie powinno się mnie obwiniać, że niektóre z nich, jeśli m ia łe m s p e łn ić tw oją prośbę, albo opuściłem, albo dodałem, albo z m ie n i ł e m . P r z y z n a ję , ż e tak mogło się stać. ale nie twierdzę, że uczyniłem to d o b r o w o ln ie . 4 . A zatem czyniąc zadość twoim prośbom, jak też troszcząc się o z a in t e r e s o w a n ie c z y telników. przypominam tak tobie, jak i przygodnemu c z y t e ln ik o w i, ż e w sp o mniana książka, o ile dobrze pamiętam, miała tego r o d z a ju w s t ę p 494: PROLOG II. 5. Hieronim do biskupów C h r o m a c j u s z a i H e lio d o r a 495. Żądacie, abym odpow iedział wam, co sądzę o n i e w i e l k i e j k s ią ż c e o na rodzeniu św iętej Maryi, którą niektórzy posiadają. 6. P r z e d e w s z y s tk im chciałbym was przestrzec, że znajduje się w n ie j w i e l e b łę d ó w . A lb o w ie m sporządził ją również niejaki Seleukos, autor M ęczeństw a Apostołów*96. W piśmie tym przekazał on wprawdzie wiadomości o w s p a n ia ły c h i c u d o w nych czynach Apostołów i podał liczne cytaty z ic h n a u k i, j e d n a k m o ż n a tam też znaleźć sądy niezgodne z prawdą. 7. N a t o m ia s t j a d o ł o ż ę starań , by dokładnie49"przełożyć to wszystko, co zawiera te k s t h e b r a js k i, j a k o ż e o c z y
492 Autor listu i jego odbiorca pozostają anonimowi. 493 Idzie o PsMt. 494 Dość niejasne streszczenie prologu PsMt. 495 Heliodor, bp AJtinum (ok. 335-407), brał udział w synodzie w Akw ilei (381 r.). Chromacjusz bp Akwilei (387-ok. 408). Zachowały się napisane przez niego Kom entarz do Ewangelii św. Mateusza i homilie. Por. SW P 104n. Obydwaj biskupi byli przyjaciółm i św. Hieronima, którym dedykował swoje dzieła. 496 Idzie o Leukiosa [i Karinusa], choć nie znam y pow odu zm iany im ienia, por. EwNik 17,3. 497 Verbum ex verbo a nie sensus de sensu, bo idzie tu, wedle autora, o św iętą księgę.
,
k
SIĘGA O N A R O D Z E N IU Ś W IĘ T E J M A R Y !
333
jest, iż to święty Mateusz Ewangelista sporządził tę książkę i dołą do początku swojej Ewangelii, pieczętując hebrajskimi literami498. 8. N a to m ia s t odnośnie tego, czy jest to prawdziwe, zdaję się na autora wstępu i na d o b r ą wiarę pisarza. Jeśli oświadczam, że osobiście ten tekst budzi we m n ie wątpliwości, bynajmniej przy tym nie twierdzę, że jest on wyraźnie fa łszy w y . Jedynie całkiem swobodnie wypowiadam to, czemu - jak sądzę - n ik t z wiernych nie zaprzeczy: czy tekst ten jest prawdziwy i czy ktoś inny g o sporządził, jako że święte narodzenie świętej Maryi poprzedziły w ie lk ie cuda, a po nim nastąpiły jeszcze większe cudowne zdarzenia; i dla teg o ci, którzy mocno wierzą, że Bóg mógł takie rzeczy dokonać, konse k w e n tn ie przyjmują, że bez żadnego niebezpieczeństwa dla swojej duszy m o g ą w to wierzyć i to czytać. 9. W końcu, na ile mogę to sobie przypo m n ie ć , trzymałem się raczej sposobu myślenia niż wyrażania się pisarza. R az więc kroczyłem tą samą ścieżką, choć nie po tych samych śladach; to z n ó w powracałem do tej samej drogi, idąc bocznymi dróżkami. W ten spo só b s ta ra łe m się tok opowiadania doprowadzić do takiego kształtu, żeby nie m ó w ić tam o niczym innym, jak tylko o tym, co zostało napisane lub o ty m , co mogło rozumnie być napisane.
w iste
c zy ł j ą
I.499 1. Tak więc święta i chwalebna zawsze D ziew i pochodziła z królewskiego rodu Dawida. Urodziła się w mia ste c z k u Nazaret500. Wychowała się w świątyni Pańskiej w Jerozolimie. 2. O jc ie c je j miał na imię Joachim, matka zaś Anna. Rodzina ojca w yw o dz iła s ię z Galilei, z miasta Nazaret, ród zaś matki z Betlejem. 3. Życie ich b y ło p ro s te i p ra w e przed Bogiem501, a pobożne i nienaganne przed ludź mi. 4. A lb o w ie m całą majętność swoją dzielili na trzy części502: jedną prze z n a c z a li d la świątyni i służby świątynnej, drugą dla przechodniów i bied n y ch , t r z e c ią zaś zachowywali dla siebie i swojej rodziny. 5. I tak mili B o g u 503, a d o b rz y wobec ludzi, żyli ze sobą około dwadziestu lat w oby c z a jn y m m a łż e ń s tw ie n ie mając dzieci. 6. Ślubowali jednak, że jeśli Bóg da JOACHIM I A N N A .
ca M a ry ja
498 T ypow y topos z apokryfów, por. PsM t, List Chromacjusza, objaśn. 499 ProtEwJk 1, 1; PsM t 1. 500 Por. Lk 1, 26-27. 501 Por. Hi 1, 1. 502 Por. Pwt 21, 16; Lk 15, 12. 503 Por. Lk 1, 6.
» 3 -----------------------------------
R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE D ZIEC IŃ STW A
im p o to m k a 504, to p rz e z n a c z ą g o na słu ż b ę P an u . Z tej to przyczyny każde g o roku mieli z w y c z a j u d a w a ć się w c z a sie św ią t d o świątyni Pańskiej.
WYPĘDZENIE JOACHIMA ZE ŚWIĄTYNI. 2 .505 I. K iedy zbliżała się uro c z y s to ś ć P o ś w ię c e n ia Ś w ią ty n i506, J o a c h i m w ra z z kilkoma swoimi roda k a m i u d a ł s ię d o Jerozolimy. 2. W tym c z a s ie n a jw y ż s z y m kapłanem był lsacharso'. G d y z o b a c z y ł J o a c h im a w ra z z z io m k a m i składającego ofiarę, wzgardził n im i odrzucił jego dary508. Z a p y ta w s z y g o , d la czeg o ośmielił się n ie m a ją c dzieci stanąć wśród o b d a rz o n y c h p o to m s tw e m , powiedział mu, ż e dary jego żadną m ia rą n ie m o g ą b y ć m iłe B o g u , który uznał go za nie g o d n e g o p o to m s tw a , gdyż Pismo m ó w i. ż e ten , k to n ie m a potomka mę s k ie g o w Izraelu, jest przeklęty509. 3. N a jp ie rw w ię c p o w in ie n uwolnić się o d o w e g o p rz e k le ń s tw a p rz e z spłodzenie p o to m k a , a dop iero wtedy może p rz y jś ć z ofiarami przed oblicze Pańskie. 4. Z a w s t y d z o n y wielce taką obe-
Igą Joachim odszedł do pasterzy, którzy wraz ze stadami przebywali na sw y c h pastwiskach. N ie chciał bowiem w r a c a ć d o dom u, aby przypadkiem p r z e z ziomków, którzy byli razem z nim510 i słyszeli te słowa kapłana, nie
został obrzucony taką samą obelgą. O B J A W I E N I E D A N E J O A C H I M O W I . 3.51] 1. Pewnego dnia, gdy był sam, stanął przed nim w wielkim blasku anioł Pański512. 2. A gdy zląkł się na widok anioła. ten uspokoił go mówiąc: „Joachimie, nie bój się, niech nie trwoży cię mój widok. Jestem bowiem aniołem Pana, posłanym przez Nie go do ciebie513, aby zwiastować ci, że twoja prośba została wysłuchana514 i że wieść o twoich jałmużnach dotarła aż przed oblicze B oga515. 3. On bo wiem dojrzał twoje zawstydzenie i usłyszał o zniewadze z powodu niepłod ności. o którą cię niesłusznie obwiniono. A lbow iem B óg jest m ścicielem grzechu, a nie natury. 4 . 1 dlatego, kiedy zam yka On czyjeś łono, czyni tak,
504 Por. 2 Sm 12, 22. 505 ProtEwJk I, 2-4. 506 Por. J 10, 22; 2 Mch 2, 9 (E ncaeniorum festivita s). 507 W ProtEwJk 1, 2 Ruben. 508 Por. 1 Sm 10, 21; Ps 21, 25, LXX; 101, 18, LXX. 509Por. W j2 3 , 26; Iz 31, 9. 510 Por. Ł k 23, 48. 511 ProtEwJk 4, 2; P sM t 3, 2 i 4. 5,2 Por. D z 12, 7. Por. Ł k 1, 19. A n io ł w ygłasza w y kła d o roli niepłodności w planach 5,4 Por. R d z 30, 17; Ł k 1,13. 515 Por. D z 10, 4.
Bożych.
4 K SIĘ G A O N A R O D Z E N IU Ś W IĘ T E J M A R Y I
335
ponownie cudowniej jeszcze je otworzyć i aby poznano, że to, co się nie pochodzi z pożądliwości, lecz z daru Bożego. 5. Albowiem, czyż S a ra , pierwsza matka waszego rodu, nie była niepłodną aż do osiemdzie s ią te g o roku?516 A jednak w późnej starości517 porodziła Izaaka, któremu b y ło przyrzeczone błogosławieństwo wszystkich narodów518. 6. Także Ra c h e l 519, tak bardzo miła Panu520 i tak kochana przez świętego Jakuba, długo b y ła niepłodna, a jednak porodziła Józefa nie tylko jako pana Egiptu, lecz jako wybawcę wielu narodów dręczonych głodem521. Któż wśród wodzów b y ł potężniejszy od Samsona lub świętszy od Samuela? A jednak oni obaj m ie li matki niepłodne522. 7. Jeżeli więc moje słowa nie przekonują ciebie, p rz y jm ij za prawdę przynajmniej to, że poczęcia długo odwlekane i porody poprzedzone długą niepłodnością były zazwyczaj cudowne. 8. Również Anna, żona twoja, porodzi ci córkę i nazwiesz ją imieniem523 Maryja. Bę d z ie ona, jak ślubowaliście, od młodości poświęcona Panu524 i już w łonie matki zostanie napełniona Duchem Świętym525. 9. Niczego nieczystego nie b ę d z ie j e ś ć 526 ani pić527, ani nie będzie przebywać pośród ludu, lecz w świą tyni Pańskiej528, aby o nic zdrożnego jej nie podejrzewano, ani posądzano. 10. A po upływie pewnego czasu, jak cudownie sama urodzi się z niepłod nej, tak jeszcze cudowniej, jako dziewica, porodzi Syna Najwyższego, któ ry nazwany będzie Jezusem. On zgodnie ze znaczeniem imienia będzie Zbawicielem wszystkich narodów. 11. Znak zaś potwierdzający prawdzi wość tego, co ci oznajmiłem, będzie taki529: kiedy przybędziesz do Bramy Złotej w Jerozolimie, wyjdzie ci naprzeciw530 żona twoja Anna, która baraby
r o d z i,
5.6 Por. Rdz 11,30; 16, 1. 5.7 Por. Rdz 21, 2. 5.8 Por. Rdz 22, 18; 2 K or 9, 5. 519 Por. Rdz 30, 1-24. 520 Por. Dz 7, 20. 521 Por. Rdz 39-50. 522 Por. Sdz 13, 2-24; 1 Sm 1, 1-20. 522 Por. Łk 1, 13. 524 Por. Sdz 16, 17. 525 Por. Lk 1, 15. 526 Por. 1 Mch 1, 65; Dz 10, 14. 527 Por. Ł k 1, 15. 528 Por. Flp 3, 20. 529 Por. Iz 7, 14; 38, 7; Jr 44, 29; Lk 2, 530 Por. Rdz 32, 17; 1 Sm 10, 5.
12.
^
- ___________________
R O Z P Z . IV . E W A N G E L I E D Z I E C IŃ S T W A
d zo zatroskana z pow odu opóźnienia się tw ego po w ro tu u cieszy się na twój w id o k ”53'. Po tych słow ach a n io ł o d szed ł o d n ie g o 5-12. OBJ AW IENIE DAM A N N tl 4 . >x' 1. N a stę p n ie ukazał się anioł żonie jego A nnie m ów iąc: „N ie bój się. A nno, i nie sądź, że zjawą5-14 jest to, co wi dzisz. Ja bow iem je s te m aniołem , który z an ió sł przed oblicze Pana modli tw y i ja łm u żn ę w a sz ą 535. 2. A teraz z o stałem posłany536 do was, abym zwiastow ał w am n arodzenie córki, która, n a zw a n a Maryją, będzie błogosławio na nad w szy stk ie n iew ia sty 537. O na, z ara z od narodzenia napełniona łaską Pańską, przez trzy lata sw ego d z ie ciń stw a pozostanie w domu rodzinnym. 3. N astęp n ie z aś oddana na słu żb ę P anu n ie opuści świątyni, aż osiągnie w iek u żyw ania ro z u m u 53*, m o d lą c się i poszcząc, dniem i nocą służyć tam b ędzie B o g u 539. B ędzie stronić o d w sz e lk ie j nieczystości, mężatek nigdy nie p o zn a , i sam a. ja k żadna inna p rzed nią, nie mając poprzedniczki540, bez w sz e lk ie j zm azy, bez m ęża, j a k o d z ie w ic a porodzi syna, jako służebnica zro d zi Pana - tego, k tó ry łaską, im ie n ie m i czynem zbawi świat. 4. Po w stań p rz eto i idź do Jerozolim y. A g d y przybędziesz do Bramy Złotej, ja k o że j e s t pozłacana, tam w y jd z ie ci n a p rz e c iw 541 - na znak dla ciebie - twój m ąż. o k tó reg o b e zp ie c ze ń stw o je s te ś zatroskana. K ied y więc się tak sta
ci oznajmiam”. 5.543 1. Zgodnie więc z poleceniem anioła oboje w y r u s z y li z m ie js c , w których przebywali, udając się do Jerozolimy. A kie dy p r z y s z li na w y z n a c z o n e wr przepowiedni anioła miejsce, tam spotkali się ze sobą. 2. Wtedy u ra d o w a n i swoim widokiem i uszczęśliwieni obiet nicą p o sia d a n ia potomstwa o d d a li należną cześć Panu, Pocieszycielowi p o k o r n y c h 544. 3. U w ie lb iw s z y Pana wrócili do domu i z radością oczekiwan ie 542, w iedz, ż e z całą p e w n o śc ią w ypełni się to, co NARODZENIE MARYI.
331 Por. Tb 11,8. 532 Por. Łk 1,38. 533 ProtEwJk 4, 1; PsMt 2, 3; 3, 5. 534 Por. Mt 14, 26; Mk 6, 49. 335 Por. Tb 12, 12; Ap 8, 3-4. 336 Por. Tb 12, 14. 537Por. Łk 1, 42. 338Jntelligibiles annos, por. Benedykt, Reguła 63, 19. 539 Por. Łk 2, 37. 540 Por. Sedulius, Carmen paschale II, 67, PL 19, 599. *" Por. R dz 32, 17; 1 Sm 10, 5. 543 Por. 1 Sm 10, 7. 543 ProtEwJk 4, 2; 5, 2; P sM t 3, 5; 4. 544 Por. Ł k 1, 52.
4 KSIĘGA o N A R O D Z E N IU ś w i ę t e j m a r y i
______________________________________________ 3 3 7
obietnicy Fańskiej. I poczęła Anna, i porodziła córkę. poleceniem anielskim rodzice nazwali ją imieniem545 Maryja. MARYJA w ŚWIĄTYNI. 6 .546 1 . A gdy upłynęły trzy lata547 i skończył się czas n iem ow lęctw a, przyprowadzili Dziewicę do świątyni Pańskiej, skła dając' należne ofiary. 2. Wokół świątyni było piętnaście stopni wejściowych, oznaczających piętnaście Psalmów Gradualnych; świątynia bowiem była położona na górze i do ołtarza całopaleń znajdującego się na zewnątrz można było dojść jedynie po owych stopniach548. Na najniższym z tych stopni ro dzice pozostaw ili Dziewicę. 3. A kiedy zrzucili swoje podróżnicze szaty i przyw dziew ali, zgodnie ze zwyczajem, szaty czyste i wytworniejsze549, D ziew ica Pańska sama bez żadnej pomocy wbiegła po stopniach aż do góry, tak że m ożna było sądzić, iż jest już dorosła. 4. W ten cudowny bowiem sposób Pan ukazał już w dzieciństwie swojej Dziewicy, jak wielkich rze czy ona dokona i kim będzie w przyszłości. 5. Po złożeniu więc zgodnie z obow iązującym prawem ofiary550 i po wypełnieniu swego ślubu rodzice pozostaw ili Dziewicę, by wraz z innymi dziewicami wychowywała się w świątyni, a sami powrócili do domu. 7.551 1. Dziewica zaś Pańska z upły wem lat wzrastała w cnotach552 i za psalmistą można było powiedzieć: „Oj ciec i matka opuścili ją, a Pan ją przyjął”553. 2. Codziennie bowiem anioło wie ja nawiedzali, codziennie też miała Boskie widzenie, które ją strzegło od w szelk iego zła i napełniało wszelkim dobrem554. 3. Przeto do czterna stego roku żyła tak, że nie tylko nie można było znaleźć w niej nic, co zasługiw ałoby na zganienie, lecz wszyscy szlachetni, znając ją, uważali jej życie i postępowanie za godne podziwu. MARYJA OPUSZCZA ŚWIĄTYNIĘ. 4. W tym czasie najwyższy kapłan publicznie ogłosił, że dziewice, które przebywają w świątyni, a osiągnęły już dojrzałość, powrócą do domu i zgodnie ze zwyczajem rodu, jak też swe go w iek u, wyjdą za mąż. 5. Wszystkie ochotnie przyjęły ów rozkaz, li s p e łn ie n ia s ię
A z g o d n ie z
M
545 Por. 1 Sm 1,20. 546 ProtEwJk 7, 2n.; PsMt 4, 9 (por. 6, 1). 547 Por. Kpł 25, 30; 2 Km 36, 10. 548 Opis wskazuje na nieznajomość zwyczajów i realiów żydowskich przez autora. 549 Por. Rt 3, 3. 550 Por. Lk 2, 27. 551 ProtEwJk 8; PsMt 6 ,3 ; 8, 1. 552 Por. 1 Sm 2, 26; Łk 2, 52. 553 Ps 27, 10. 554 Zmiana optyki: w ProtEwJk (np. 8, 1, itd.), w PsMt (np. 4, 2) czy PylBartł (2) a r y j a jest karmiona pokarmem aniołów, tu natomiast otrzymuje od nich pokarm duchowy.
A p o k r y f y t. 1, c z . 1 - 2 2
___________________________
ROZPZ.
IV. E W A N G E L I
Maryja, D ziew ica Pańska, powiedziała, że n ic m oże t e g o u c z y n ić . A lbow iem rodzice oddali ją na służbę Panu, a p o n a d t o o n a s a m a ś lu b o w a ła Panu dziew ictw o, którego nigdy nie naruszy przez z w i ą z e k m a łż e ń s k i z j a kimś m ężczyzną555. 6. Arcykapłan bardzo się tym z a n i e p o k o i ł 556, p o n ie w a ż nie m ógł unieważnić ślubu Maryi wbrew Pismu Ś w i ę t e m u , k tó r e m ó w i: „Składajcie śluby i dotrzymujcie ich”557, ani też nie m ia ł o d w a g i w p r o w a dzić zwyczaju nie znanego w narodzie. Rozkazał w i ę c , a b y w s z y s c y d o stojnicy z Jerozolim y i z sąsiednich okolic przybyli n a z b l i ż a j ą c e s i ę ś w i ę to. Sądził, że od nich dow ie się, co należy uczynić w tej ta k tr u d n ej sp ra wie. 7. Gdy tak się stało, w szyscy jednom yślnie o r z e k l i , ż e n a l e ż y w tej sprawie poradzić się Pana. A gdy w szyscy byli p o g r ą ż e n i w m o d l i t w i e , ar cykapłan, zgodnie ze zwyczajem, udał się do m iejsca ś w i ę t e g o , b y p r o sić Pana o radę. 8 . 1 niebawem w szyscy usłyszeli głos d o c h o d z ą c y z w y r o c z n i i z miejsca pojednania558, który nakazywał, aby z g o d n i e z p r o r o c t w e m Iz a jasza odszukano tego, któremu D ziew ica o w a z o s t a n i e p o ś lu b i o n a i o d d a n a w opiekę. Wyraźnie bowiem mówi Izajasz: „ W y j d z i e r ó ż d ż k a z k o r z e n ia Jessego i kwiat z jego korzenia ukaże się i s p o c z n i e n a n im D u c h P a ń sk i, duch mądrości i rozumu, duch rady i m ęstwa, duch w i e d z y i p o b o ż n o ś c i, i napełni go duch bojaźni Pańskiej”559. JÓ ZEF p r z y j m u j e MARYJĘ w O PIE K Ę . 9. Z godnie z t y m p r o r o c tw e m arcykapłan ogłosił, że wszyscy nieżonaci m ężczyźni z d o m u i z r o d u D a w i da. odpowiedni do małżeństwa, mają złożyć sw oje różdżki n a o łta r z u . C z y ja zaś różdżka po złożeniu zakwitnie560, a na końcu jej ukaże s i ę D u c h P a ń ski w postaci gołębicy, temu Dziewica powinna być p o w i e r z o n a i p r z e z te g o poślubiona. 8 . 561 1 . Wśród innych m ężczyzn był też J ó z e f , m ą ż p o d e s z ł y w latach, pochodzący z domu i rodu D aw ida562. 2. G dy w s z y s c y w k o le j ności złożyli różdżki, on jeden tylko sw oją różdżkę z a t r z y m a ł. 3. T o te ż kiedy nic, co by odpowiadało Bożem u g ło so w i, nie ukazało s i ę , a r c y k a p ła n postanowił ponownie poradzić się Boga. B óg o d p o w i e d z i a ł , ż e t y l k o ten spośród wyznaczonych nie złożył swojej różdżki, kto p o w i n i e n p o ś lu b ić je d y n ie
535 Por. PsM t 8, I, objaśn. 356 Por. 1 Sm 22, 2. 537 Ps 76, 12. 538 Por. Wj 25, 17; 37, 6. 339 Iz 11, In. 360 Por. Lb 17, 5. S61 Por. ProtEwJk 9; PsM t 8, 3 i 5. 362 Por. Łk 2, 4.
4.
k s ię g a o n a r o d z e n iu ś w ię t e j m a r y /
339
Dziewicę. 4. W ten sposób Józef został wykryty. Kiedy bowiem złożył swoją różdżkę, a na jej końcu siadła przybywająca z nieba gołębica, wszystkim stało się wiadome, że to on powinien poślubić Dziewicę. 5. Zgodnie w ięc z przyjętym zwyczajem zaręczynowym udał się Józef do miasta Betlejem, by przygotować swój dom563 i zatroszczyć się o wszystko, co potrzebne jest do zaślubin. 6. Dziewica zaś Pańska, Maryja, wraz z siedmioma inny mi dziewicami rówieśniczkami564 i towarzyszkami swoim i, które przydzie lił jej arcykapłan, powróciła do Galilei565, do domu rodziców. ZWIASTOWANIE. 9.566 1. W tych zaś dniach, gdy Maryja po raz pierw szy znalazła się w Galilei, został posłany do niej od Boga anioł Gabriel567, by zwiastować jej Pańskie poczęcie oraz wyjaśnić tak sposób, jak i tok poczęcia568. 2. A kiedy przyszedł do niej światłością oblewając izbę, w której przebywała, pozdrawiając ją mile przemówił: „Bądź pozdrowiona, Mary jo, Dziewico najmilsza Panu, Dziewico pełna łaski, Pan z tobą, błogosławionaś ty przed wszystkimi niewiastami569, błogosławionaś przed w szyst kimi dotąd urodzonymi ludźmi”. 3. Dziewica zaś doskonale znała anielskie oblicze, a będąc już oswojona z niebieską światłością, nie zlękła się w ięc ani widokiem anioła, ani światłość nie wprawiła jej w zdumienie, lecz je dynie słów jego się przelękła i jęła się zastanawiać, co m oże znaczyć tak niezwykłe pozdrowienie570, co ono zapowiada i do czego zmierza. 4. A nioł Pański znając jej myśli571 powiedział: „Nie obawiaj się, Maryjo, bym pod tym pozdrowieniem głosił coś, co sprzeciwia się twojej czystości. 5. Znala złaś bowiem łaskę u Boga, ponieważ wybrałaś czystość. D latego jako d zie wica bez grzechu poczniesz i porodzisz syna572.6. Będzie On w ielki, ponie waż będzie rządził od morza do morza i od rzeki aż do krańców św iata573, i Synem Najwyższego będzie nazwany, bo ten, który niskim rodzi się na ziemi, w niebie króluje razem z Ojcem jako wielki. 7. I da Mu Pan B óg
363Por. 2 Sm 17, 23; Iz 38, 1. 564 W PsMt 8, 5 jest ich pięć. 363 Por. Lk 1, 26. 366 ProtEwJk 11; Ps Mt 9; EwDzOrm V; EwGruz 1. 367 Łk 1,26. 368 Por. Iz 44, 7; Dz 11,4. 369 Lk 1, 28. 370 Lk 1, 29. 371 Por. 2 Tm 3, 16. 372 Lk 1,30-31. 373 Por. Ps 72, 8.
R
OZDZ. IV. E W A N G E L IE DZIECIŃSTW^
stolicę Dawida, ojca Jego, i będzie królował w dom u Jakuba na w ie k i, a kró lestwu Jego nie będzie końca574. On sam bowiem jest K ró lem k r ó ló w i pa_ nem panujących575, a tron Jego trwa na wieki w ieków ”576. 8. D z ie w ic a , wierząc temu, co pow iedział anioł, lecz chcąc poznać s p o s ó b d ziałan ia Bożego zapytała: „Jakże się to stać m oże? Jeśli bowiem z g o d n i e z m oim ślubem nigdy nic poznam męża5", jak mogę p o c zą ć b e z w sp ó łd z ia ła n ia ludzkiego, albo jak mogę porodzić bez pomocy nasienia m ę s k i e g o ? ” 9. Na to anioł: „Nie sądź, Maryjo, iż poczniesz na sposób lu d z k i. P o r o d z is z ja k o dziewica, bez męża, i będziesz karmiła jako dziewica. 10. A l b o w ie m D uch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego osłoni cię p rze d w s z y s tk im i żądzami cielesnymi. 1 dlatego ten, co się narodzi z ciebie, b ę d z ie je d y n ie święty, ponieważ tylko poczęty i zrodzony bez grzechu b ę d z ie n a z w a n y Synem Bożym”578. 11. Wtedy Maryja wyciągnąwszy ręce i w z n i ó s ł s z y o c z y do nieba rzekła: „Oto ja służebnica Pańska, nie jestem g o d n a im ie n ia m at ki, niech mi się stanie według słowa twego”579. N IEPO K Ó J JÓZEFA. 12. Zapewne dzieło to byłoby n a z b y t d łu g ie i m o głoby się nie podobać, gdybyśmy zechcieli opisać w n im w s z y s t k i e w y d a rzenia, które, jak to wyczytaliśmy, poprzedzały n a r o d z e n i e P a ń s k ie albo nastąpiły po nim. Dlatego też pomijając w szystko to, c o o b s z e r n i e o p isa n e zostało w Ewangelii, przystąpmy do opowiedzenia t e g o , c o z a le d w ie z o sta ło wspomniane580. 10.581 1. Józef więc udał się z Judei do G alilei i z a m ie r z a ł p o ją ć za małżonkę Dziewicę, z którą był zaręczony. Już bow iem m i n ę ł o tr z y m ie s ią ce i czwarty dobiegał końca, odkąd została mu p r z y r z e c z o n a . 2 . T y m c z a sem jej wygląd świadczył, że jest brzemienna582. A n i e m o g ł o t o u j ś ć u w agi Józefa583: kiedy bowiem jako oblubieniec sw obodnie z a c h o d z i ł d o D z ie w i-
574Łk 1,32-33. 575 Por. Pwt 10, 17; I Tm 6, 15; Ap 17, 14; 19, 16. 576 Por. Hbr 1,34. 577 Łk 1,34. 578 Łk I, 35. 579 Łk 1,38.
.
’Dopisek „tłumacza”, który nie tylko w ten sposób stara się u c zy n ić dzieło bardziej autentycznym, ale usprawiedliwić swoje „cięcie” tekstu. 581 ProtEwJk 13, 4; PsMt 10n.; EwDzOrm VI; E w G ruz 5n.; Jó z e fC ie ś 5n. 582 Por. Rdz 38, 24. 583 Por. 2 Sm 18, 13. Por. Hieronim, In M ath 1, 18, CCL 77, 10; „ N ie zo stała odkryta przez nikogo innego, jak tylko przez Józefa, który ciesząc się n iem a lż e p raw am i m ałżeński mi wszystko wiedział o swojej przyszłej m ałżonce” .
4. KSIĘGA O NARODZENIU ŚW IĘTEJ MARY/
341
cy i se rd e c z n ie z n ią ro z m a w iał, sp o strz e g ł je j b rz e m ie n n o ść . 3. P o ru s z o n y tym faktem w a h ał się, n ie w ie d zą c, ja k p o w in ie n w ła ś c iw ie p o stą p ić . Ja k o m ąż sp ra w ie d liw y b o w ie m nie z am ierz ał je j o d p ra w ić , ani te ż ja k o m ąż b o g o b o jn y nie ch ciał je j p o d e jrz ew ać o w ia ro ło m stw o . P o sta n o w ił w ię c ro z w iąz ać p o ta je m n ie m ałż e ń stw o i sk ry c ie j ą o p u ś c ić 584. 4. G d y z a ś ta k p o sta n o w ił, o to w e śn ie u k a za ł m u się a n io ł P ań sk i i p o w ie d z ia ł: „ J ó z e fie , sy n u D a w id a, n ie bój się, i nie p o d e jrz ew aj D z iew ic y o w ia r o ło m s tw o , ani nic z łe g o n ie m y śl o n iej, ani też nie o b aw iaj się w z ią ć j ą z a m a łż o n k ę . 5. To b o w ie m , c o się w niej p o c zę ło , a teraz n iep o k o i c ie b ie , n ie j e s t d z ie łem c z ło w ie k a , lecz D u c h a Ś w ię te g o 585. O n a je d n a ze w s z y s tk ic h ja k o d z ie w ica p o ro d z i S y n a B o ż e g o i n a d a sz m u im ię Je z u s, to j e s t Z b a w ic ie l. O n b o w ie m w y z w o li lud sw ój od g rz e c h ó w je g o ” 586. 6. J ó z e f w ię c , z g o d n ie z n a k az em a n io ła , w z ią ł D z ie w ic ę za m a łż o n k ę , je d n a k n ie p o z n a ł j e j 587, lecz d o c h o w u ją c c z y s to ś c i o p ie k o w a ł się tro s k liw ie 588. BOŻE NARODZENIE I ZAKOŃCZENIE UTWORU. 7. Z b liż a ł s ię j u ż d z ie w ią ty m ie sią c od p o c z ę c ia , k ied y J ó z e f z a b ra w sz y m a łż o n k ę i w s z y s tk o , c o b y ło p o t r z e b n e , u d a ł s i ę d o m ia s t e c z k a B e tl e je m , s k ą d p o c h o d z i ł . 8. K ie d y w y p e łn iły się dni, p o ro d z iła tam . I p o ro d z iła sy n a s w e g o p ie r w o ro d n e g o 589, j a k g ło s z ą E w a n g e liś c i, P a n a n a sz e g o J e z u s a C h r y s tu s a , k tó ry z O jc e m i D u c h em Ś w ię ty m ż y je i k ró lu je p rz e z w s z y s tk ie w ie k i w ie k ó w . A m en.
584 Por. Mt 1, 19. ,8S Mt 1,20. 586 Por. Mt 1, 21. 587 Por. Mt 1, 25. 588 Por. 1 Tm 5, 22. 589 Lk 2, 6-7.
5. Cykl o Trzech M agach [Królach]
a. L egenda Trzech M agów [Króli] (ks. Marek Starowieyski) Istnieje ogrom na literatura naukow a na tem at Trzech K róli, podajem y kilka pozycji w B ibliografii; istnieje jeszcze obfitszy m ateriał ikonograficzy, ja k o że te m at ten interesow ał artystów , podobnie ja k i teologów , ju ż od III w ieku; istnieje w końcu obfita literatura: teologiczna, hom iletyczna, egzegetyczna, szczególnie od IV w. oraz szereg utw orów literatury pięknej: o T rzech K rólach pisali m. in. św. E frem . R om an M elodos, M ałgorzata z N aw arry, G il V incente, J. W. G oethe, A. France, R. M. Rilke, T. S. E lliott, by w ym ienić tylko kilka nazw isk, nie mówiąc o dużej ilości utw orów anonim ow ych. O pow iadania o T rzech K rólach spotykam y w literaturze ludow ej, w kolędzie, w do dziś żyw ych zw yczajach ludow ych róż nych krajów . Podajem y tu tylko zasadnicze linie rozw oju legendy oraz jej podsta w ow e elem enty, odsyłając do szczegółow ych opracow ań. 1. Ź ródła. L egenda opiera się na M t 2, 1-12, który stanow i jed y n e m iejsce w E w angeliach, gdzie jest m ow a o M agach przybyłych ze W schodu (gr. apo anatolu), by oddać cześć D ziecięciu. O pow iadanie to podkreśla uniw ersalizm nowej religii (przybyw ający są poganam i) - co podkreślali chętnie O jcow ie: św. A ugu styn (,Serm . 200, 2; 202, 1) czy Leon W ielki (S e rm . 25, 31, 33, 36) i liturgia Epifa nii - a także w ypełnienie się proroctw a m esjańskiego (M i 5,1 n.). To proste na pozór opow iadanie nasuw a jed n a k szereg pytań: kim byli ci M agow ie: m ędrcam i, astro logami, kapłanam i m azdejskim i? co znaczy owo: „ze w schodu”? co to była za gwiaz da? co oznaczały dary? To tylko kilka pytań, było ich w ięcej. N a nie starano się odpow iedzieć w ciągu wieków. 2. Podstaw y biblijne legendy. Szybko doszukano się zw iązków tekstu M t z in nym i księgam i B iblii, a m ianow icie z Ps 71, 10: „K rólow ie Tarszisz i w ysp przy niosą dary, królow ie Szeby i Saby złożą daninę. I oddadzą m u pokłon w szyscy kró lowie; w szystkie narody będą m u służyły” ; Ps 68(67), 30: „N iech królow ie złożą Tobie dary” oraz Iz 60, 3nn.: „I p ójdą narody do sw ego św iatła, królow ie do blasku sw ojego w sch o d u ... W szyscy oni przybędą z Saby, zaofiarują złoto i kadzidło”.
5 C ykl o T rzech M agach: A. LE G E N D A T R Z E C H M AG Ó W
343
Co w i ę c e j , sk o ja rz o n o tek st M t z proroctw em B alaam a (L b 24. 17) o gw ieżdzie, k tó r a w y j d z i e z Ja k u b a , stąd też M agow ie stali się potom kam i B alaam a, którzy / p o k o l e n i a na p o k o len ie przekazyw ali w iadom ość o w yprorokow anej przez niego g w i e ż d z i e (L b 24, 17; O rygencs, C. C elsum 1, 59; Hom. in N um . 13, 7; 15, 4). N a t o m i a s t stosunkow o rzadko łączono w zm iankę o m irze z m irrą przyniesioną przez N i k o d e m a (J 19, 39). 3. A pokryfy. S cenę z M agam i rozw iną apokryfy: E w H br (fragm ent z Seduliusza S zk o ta); P ro tE w Jk 21; PsM t 16; Ł acE w D z 24,89-30,95; E w D zA rab 7n; EwG ruz 9 n,14, E w A rm 5,10; 11; 28,5, Ż J gr 5; EwJ 9,1-6, E w B am 6n (ostatni frag m ent nie tłu m a cz o n y ); rozpow szechniła j ą na Zachodzie Z łota legenda. ProtE w Jk i PsM t nie w p ro w a d z a ją istotnych zm ian; Ł acE w D z (i E w H br) w pro w ad zają e le m e n t ja s e łk o w y - postać Jó zefa przedstaw iona jest nieco groteskow o - i w yk azu ją zw iązki z a p o k ry fa m i w schodnim i, które w prow adzają zasadnicze zm iany: o c ze k i w anie na M esjasza w śród M agów spow odow ane testam entem A dam a danym S eto wi i p rz e p o w ie d n ią Z ara tu stry (E w A rab, w sp o m in a ją rów nież T eodor B ar K oni i Bar H ebreus), w y ra źn e zbliżenie do kultu ognia m azdejczyków (Frg ujgurski, op o w iadanie M arco Polo, apo k ry fy etiopskie); ciekaw y jest także m otyw polim orfii: M agow ie w c h o d zą c do Je z u sa w id z ą G o każdy w inny sposób. A tm o sfera tych a p okryfów p o k azu je inną, w sch o d n ią perspektyw ę tego w ydarzenia. 4. L iczba trzech M ag ó w została ustalona dość w cześnie ze w zględu na trzy dary (m irrę, k a d zid ło i złoto). M ów i o niej ju ż O rygenes ( t 256), który tych trzech M agów łączy z trzem a osobam i, które przyszły do Izaaka (Rdz 26, 27-29; H om . in Gen. 14,3); Ps. A ug u sty n łączy ich z trzem a osobam i Trójcy Św iętej (PL 39,2914). Później liczba ta staje się na Z achodzie kanoniczna (np. M aksym z T urynu, H om . 17 na E pif.), c h o ć w K o ściele syryjskim m ow a je s t o d w unastu M agach (por. O pM ag); a w m ala rstw ie katakum bow ym spotykam y dw óch lub czterech m agów ; E w D zA rab kod. L aurenc. m ów i o w ahaniach: jed ni tw ierdzą, że ich było trzech, inni dw unastu, inni d ziesięciu w raz z tysiącem dw ustu ludzi w orszaku. E w A rm tw ierdzi, że każd y z M agów m iał w orszaku cztery tysiące ludzi i było dw unastu dow ódców , nato m iast E w G ruz - cztery tysiące żołnierzy i cztery tysiące kapłanów , czyli przybyło do Jerozolim y dw adzieścia cztery tysiące ludzi! 5. Słow o „ m a g ” m a w iele znaczeń: członek grupy kapłańskiej, rodu k a p ła ń skiego, astrolog, w różbita czy czarow nik, nie ma natom iast znaczenia neg aty w n e go ja k w Dz (8, 9 oraz w iele m iejsc w ST: Kpł 19, 21; 20, 6; D n 1, 20, itd.), gdzie jest m ow a o S zym onie M agu. N iektórzy z O jców przyjęli to znaczenie negatyw ne: M agow ie, oddani kultow i szatana przybyli do Jezusa, by przekonać się o Je g o p o tędze (np. Justyn, D ia lo g 78; O rygenes, C. C elsum 1, 60; H ieronim , In Is. 19, 1; A ugustyn, Serm . 20, 3n). Z m iana M agów na królów następuje pod w pływ em w yżej w spom nianych tekstów Pism a Św iętego, w których je s t m ow a o królach oraz ze w zględu na w alkę K ościoła z m agią, astrologią itd. P ierw szą w zm iankę o n a zw a niu ich K rólam i spotykam y, z pew nym w ahaniem , u T ertuliana ( t ok. 220; Adv. M arcion. 3, 18, 8), a później staje się ona zw yczajną, np. u C ezarego z A rles {Hom. 134, PL 39, 2018) tak, że średniow iecze ustaliło naw et herby M agów ! Jednak iko
344
R Q 2 D Z IV. EW A N G E L IE DZIECIŃSTWA
n o g ra fia , bardziej konserw aty w n a, zachow uje czap k ą fry g ijs k ą ja k o ich atrybut do X w. kiedy o sta te cz n ie zostaje ona w yparta przez koroną. T rad y c ja królów znajdu je sią w tradycji syryjskiej (Jaskinia sk a rb ó w 108), a Ew A rm po d aje, że byli oni b raćm i, królam i Persów , Indii i A rabii. 6. W E w angelii M agow ie nie m ają im ion. P o ja w iają sią o n e d opiero w VI w ieku: w tzw. E xcerp ta latina barbari (pochodzące z V II/V III w. tłum aczenie kro niki pochodzenia aleksandryjskiego z VI w.) m am y B e th isa rea , M elchior, G athaspa, na m ozaice z San A pollinare N uovo w R aw en n ie p o c h o d zą ce j z VI w.: B altha sar, M elchior, C asp er (napis rekonstruow any), a A g n e llu s z R aw enny, IX w. podaje opis m ozaiki z trzem a m agam i w K ościele św. M arcin a w R a w e n n ie (L ib e rp o n tific a lis, PL 106, 620); w tradycji etiopskiej: T anisuran, M a lik , S ise b ; w E w angO rm M e Ikon. G aspar, Baltazar. P. Peeters w p rz ek ład z ie E w D z O r s. 13 ln . p o d a je listę im ion orm iańskich, natom iast listy syryjskie po d aje E. N e stle, D ie d e m E piphanius zu geschriebenen Wtae Prophetarurn, T übingen 1893, 67n. J e d n ą z w ersji dw u n a stu imion syryjskich znajdziem y w OpM ag. Im iona te z m ie n ia ją się w różnych utw o rach i ja k się w ydaje, dotychczas nie p rz eb a d an o k o m p le k so w o teg o problem u. Tradycja ustaliła ostatecznie im iona K asper (Iasp er), M e lc h io r i B altasar. 7. Skąd przybyli M agow ie? G reckie bardzo o g ó ln e a p o a n a to lu spro w ad zo n o do trzech krain: A rabii - na którą w skazuje ró w n ie ż c h a ra k te r d aró w , a le z drugiej strony, nic nie w iem y o istnieniu m agów w A rabii (Ju sty n , Dial. 77,4; 78, 1, 88, 1; Tertulian. Adv. lud. 9; Adv. M arcion. 3, 13, 8); P e rsji, n a jp e w n ie jsz a lokalizacja (K lem ens A leksandryjski, Strom. 1, 15, 71, 4; O ry g e n es, C. C e lsu m 1, 24) i Chaldei, tradycyjnie uważanej za krainą astro lo g ó w (M a k sy m z T u ry n u , N o m . 18-28 de Epiph.). P ojaw ia się rów nież Etiopia, co w y n ik a z e g z e g e z y Ps 7 1, 9 (LX X): P rzed nim pa dną na tw arz E tiopow ie. P oniew aż je d n a k p o ją c ia g e o g ra fic z n e w ap o k ry fach były na ogół dość m ętne (w E w G ruz k ró lo w ie z In d ii i P e rsji j a d ą do Je ro zo li my przez E tiopią!) spraw a ta nie je s t w ażna a p ra w d o p o d o b n ie w s z y s tk ie te trzy nazw y pokryw ały się w pojęciu ja k ie jś krain y w sch o d u . 8. K iedy przybyli? W zm ianka w E w an g elii, ż e w e sz li d o d o m u (M t 2, 11), podczas gdy Ł ukasz m ówi o stajni (2, 1 - m o w a o ż ło b ie ) św ia d c z y ła b y , ż e Św ięta Rodzina w m iędzyczasie zm ieniła m iejsce za m ie sz k a n ia , a w ię c b y ło b y to p o p ew nym czasie; PsM t (16, 1), E uzebiusz z C ezarei (Quest in Ev. 16) i in n i p o d a ją dw a lata na podstaw ie w ieku dzieci, które m iał zgładzić H erod; E w G ru z (9) m ó w i o sied miu i pół m iesiącach w ędrów ki a E w A rm o d z ie w ię c iu m ie sią c a c h ; in n e utw o ry m ów ią o szybkiej w ędrów ce za sp ra w ą D ucha Ś w ię teg o . P o d a w a n o je d n a k racje realistyczno-liturgiczne: pon iew aż od św ięta B o ż eg o N a a ro d z e n ia d o E p ifa n ii je s t trzynaście dni, przebyli oni tę drogę w ty le dni, ja k p isz e św. A u g u s ty n (S e rm . 203, in Epiph. 1. 3), taka szybka p o d ró ż była p o d e jrz an a , b o n a su w a ła p o d e jrz e n ie , że M agowie stosow ali sztuczki m a g ic zn e . 9. Kim byli ci m ago w ie-k ró lo w ie? E w a n g e lia A rm e ń s k a m ó w i o trz e c h b ra ciach. N iem niej najstarsze p rz ek a zy p rz e d sta w ia ją ich ja k o p o sta c i b liż e j n ie o k re ślone, zaw sze bez bród, zazw yczaj w sp o d n ia c h (c ec h a c h a ra k te ry s ty c z n a m ie sz kańców W schodu; podobnie p rzed staw ian i są trzej m ło d z ie ń c y w p ie c u o g n isty m ).
5
C y k l o T rzech M agach: A. LE G E N D A T R Z EC H M AG Ó W
345
S t o p n i o w o M e lch io r staje się brodatym starcem , K asper - m łodzieńcem bez brody, B a lt a z a r b r o d a t y m c złow iekiem w w ieku dojrzałym (Ps. Beda [VIII w.], Excerptai iones P atm m , PG 96, 541) i ten kanon przejdzie do sztuki średniow iecznej. B alta zar, k t ó r y u Ps. B edy je s t określony ja k o fuscus (ciem ny), staje się sto p n io w o M u r z y n e m , c h o ć M urzyn (A ethiops), w literaturze patrystycznej, szczególnie m o n a s t y c z n e j , prz ed sta w ia diabła. N orm alnie podaje się, że M agow ie w ędrow ali razem , c h o ć j e d n a z legend podaje, że w ędrow ali osobno i spotkali się dopiero na G o lg o cie. W ten sp o só b p rzechodzim y do sym bolicznego znaczenia T rzech K róli, którzy s t o p n i o w o sta ją się przedstaw icielam i E uropy (potom ków Jafeta), A zji (potom ków S e m a ) , i A fryki (p o to m k ó w C ham a). W chw ili odkrycia A m eryki p ojaw ia się ko n i e c z n o ś ć zn alez ien ia czw artego K róla dla przedstaw ienia tego k ontynentu - In d ia n in a : udaje się on do Jezusa z pojem nikiem (niosąc ziarno kakao?), ja k to w idzi my na o b r a z i e z X V w. z klasztoru w Viseu w Portugalii - kraju odkryw ców . 10. G w iazd a (naw iązu jąca tu do Lb 24, 17) często pojaw ia się p rzy opisach narodzin ludzi sław nych. Ta jed n a k , która pokazała się M agom i ich prow adziła, stanow i do dziś zagadkę. B adania astronom iczne nie doprow adziły do żadnych w niosków . T eksty patry sty czn e m ów ią o gw ieździe, ale i o dziew icy (E w G ru z), chłopcu (O ry g en es, E w A rab 7,2), aniele (anioł zw iastuje rów nież p a sterz o m ) p ro w adzącym M ag ó w o raz o innych znakach, które w idzim y w J a sk in i sk a rb ó w , w O pM ag i z którym i spotykam y się w legendach średniowiecznych. S praw a gw iaz dy była o tyle ż en u jąca d la O jców K ościoła, że zw alczali oni astrologię, w tedy bardzo popularną. Z aczęto w ięc szukać innych rozw iązań, m ów iono o astrologii dobrej i złej, a T ertulian stw ierdził, że astrologia była dobra aż do c zasó w C h ry stu sa, po Jego przy jściu stała się czym ś złym (,D e idololatria 9, Inn. - szcze g ó ln ie 7, C CL 2, 1954, 1107n.) T łum aczono też tekst inaczej: M agow ie uznali sw ój grzech i przyszli do Jezusa. 11. D ary potrak to w an o dość w cześnie w sposób sym boliczny. Ju ż Ireneusz ( t ok. 202) podaje, że złoto ofiarow ano ja k o królow i, kadzidło - ja k o B ogu, m irrę - w p rzew idyw aniu Jego śm ierci (Adv. haer. 3 ,9 ,2 ) i ta w ykładnia stała się n iem a l że obow iązująca w literaturze patrystycznej aż do dziś. B yw a je d n a k rozw ijana: np. F ulgencjusz z R uspe (VI w.) uw aża, że dary m ogą służyć w polem ice d o g m a tycznej: m irra, np. przeciw m anichejczykom , którzy nie w ierzą, że C hrystus um arł dla naszego zbaw ienia, kadzidło - przeciw arianom , uw ażającym , że tylko B ogu O jcu m ożna składać ofiary, itd. (PL 67, 736n.). P odaw ano też w yk ład n ię m o raln ą darów: o z n aczają one w iarę, nadzieję i m iłość; w iarę, czystość serca; trzy sensy Biblii, itd. B yły też interpretacje realistyczne: w g św. B ernarda z C lairvaux złoto było potrzebne ubogiej rodzinie, kadzidło - bo jask in ia cuchnęła, m irra - d la w y b i cia znajdującego się w niej robactw a! Było także i anegdotyczne rozw inięcie z n a czenia złota: M aryja i Jó z e f m ieli otrzym ać 30 srebrników , k tóre zgubili, zn alazł je pasterz, który oddał je kapłanom ; ci zaś dali je Judaszow i za zdradę Jezusa. 12. L egenda ta była też rozw iązyw ana w duchu nauki Z aratustry, gdzie je s t m ow a o narodzeniu się „w spom ożyciela” (saushyant) z dziew icy. B liskie kontakty m ieszkańców B abilonu i Ż ydów spraw iły, że w iedzieli oni o n astrojach m esjań-
R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ ST W A
skich w śród Żydów. O pow iadanie o przepow iedni Z aratustry (E w D zA rab(L), o da rach Jezusa, z których w ydobył się ogień w skazują na uspraw iedliw ianie kultu ognia. C zy jednak m ożna tw ierdzić, za w ielom a spośród O jców (A ugustyn, Sermo 2 0 1 in Eiph.: Leon W., Serm o 34 in F.piph.). że M ag o w ie przyszli z w iarą w Bó stw o C hrystusa? Dane Ewangelii, np. dary (naw et kadzidło, stosow ane nie tylko w św iątyniach, ale i na dw orach) czy czasow nik gr. p ro sku n e in (paść na tw arz) nie pozw alają na takie stw ierdzenie, choć go też nie w ykluczają. 13. Relikw ie Trzech Króli m iała znaleźć H elena i przesłać d o K onst la, stam tąd m iał j e przew ieźć do M ediolanu w IV w. św. E u sto rg iu sz, bp M ediolanu (344-355), o czym opow iada jego średniow ieczny (X II w .) Ż y w o t, i od tego czasu zaginęły. O dkryto j e w średniow ieczu i złożono w k o ściele św. E usto rg iu sza w M e diolanie w 115S - ja k opow iada dzieło R oberta de T horigny. A le ró w nocześnie M arco Polo opisuje ich groby, które w idział w A zji (por. D o d a tek 2); podobną w iadom ość podaje franciszkanin O deryk z P o rd en o n e, a w o rm ia ń sk im klasztorze A m enaphrkić m iało się znajdow ać ciało G a sp ara (por. J. S a in t M a rtin , M ém o ires h i s t o r i q u e s e t g é ographiques s u r l'A rm énie, 2, P aris 1819, 4 2 8 ). R e lik w ie zab ra no z M ediolanu po zdobyciu i zn iszczen iu m ia sta p rz e z F ry d e ry k a B arb aro ssę w 1162 roku i przew ieziono do K olonii. P rz e w ie z ie n ie ich d o K o lo n ii p rzem ien iło się w pochód trium falny i p rzyczyniło się do p o w s ta n ia k u ltu T rz e c h K ró li w E uro pie Z achodniej. Przybyły do K olonii w 1 164 ro k u i u m ie s z c z o n o j e w k a te d rz e św. Piotra, k tóra następnie została rozebrana i od 1249 r. d o X IX w. b u d o w a n o o b e cn ą katedrę, k tóra stała się w ażnym o środkiem p ie lg rz y m k o w y m i c e n tru m k u ltu T rzech K róli, a w ięc i sztuki zw iązanej z T rzem a K ró la m i. R e lik w ie z ło ż o n o w re lik w ia rzu. w spaniałym d zie le sz tu k i sn y c e rsk iej M ik o ła ja z V erdun. R a in o ld v o n D assel, kan clerz F rydery ka B arbarossy i a rc y b isk u p K o lo n ii, k tó ry j e ta m p rz y w ió z ł, był uprzednio kan o n ik iem w H ild esh eim , stą d tam też p o w s ta ł o ś ro d e k ic h k u ltu ; tam te ż p ow stała w ielk a historia T rzech K ró li, d z ie ło J a n a z H ild e s h e im (1365-1375), ciesząca się o g ro m n y m p o w o d z en ie m .
14. Kult Trzech Króli oddziałał na różne dziedziny kultury, na malarstwo epizod z Trzema Królami był tematem takich arcydzieł, jak P o c h ó d T r ze c h Króli Benozzo Gozzoli we Florencji, Adoracje Trzech Króli H. Boscha czy P. P. Rubensa. Stali się oni patronami podróżnych, stąd nazwy zajazdów: Pod Murzynem, Pod gwiazdą, Pod koroną. Ich imionami znaczy się drzwi kredą 6 stycznia K[C]tMfB (które jednak znaczyły pierwotnie Christus mansionem b e n e d i c a t - niech Chrystus błogosławi dom). Święcenie kredy w Trzech Króli ma inne pochodzenie: wtedy właśnie w kościołach zapowiadano święta ruchome i ludzie notowali sobie ich daty. Powstało wiele zwyczajów ludowych, na których opisywanie nie ma tu miejsca, odsyłamy więc do prac zawartych w Bibliografii.
5 C y k l o T rz ech M ag ach : B. P O K Ł O N M A G Ó W
347
b. Pokłon M agów (FrgUjg) (przekład i opracowanie Józef Reczek [t]) F ra g m e n t ujgurskiego apokryfu o pokłonie Magów w Betlejem znaleziony zo stał w c z a sie II wyprawy do Turkiestanu Wschodniego (chińskiego), zorganizo w a n eg o w la ta c h 1904-1905 przez berlińskie Museum fur Völkerkunde pod kie ru n k iem Alberta von Le Coq. Oprócz licznych rękopisów buddyjskich i manichejskich w ję z y k u ujgurskim i sogdyjskim znaleziono wówczas w ruinach nestoriańsk ieg o k la s z to ru w Bułajyk (kilkanaście kilometrów na północ od Turfanu) także kilka rę k o p is ó w chrześcijańskich, napisanych głównie w języku syryjskim, n io p e rsk im i sogdyjskim, a tylko nieliczne w ujgurskim - języku z rodziny ków tu re c k ic h .
średjęzy
Najważniejszym z tych chrześcijańskich fragmentów w języku ujgurskim ozna symbolem T II B 29. Jest to podwójna kartka papieru pochodząca z rę k o p isu w formie książkowej. Na czterech stronach jest w sumie 80 wierszy tek stu, n a p isa n e g o pismem ujgurskim w języku nazwanym w turkologii ujgurskim (lub czo n y z o sta ł
sta ro u jg u rsk im ). Z a k a n w ę apokryficznego opowiadania posłużyły w y p a d k i wspomniane w Mt 2, 1-16 (por. ProtEwJk 21, 1-4). Ujgurski apokryf był zapewne tłumaczeniem z ję zyka s o g d y js k ie g o , jednak jak dotąd bezpośredniego źródła dla tekstu ujgurskiego nie z n a le z io n o . Za wzorem irańskim (j. sogdyjski był językiem irańskim) dla tego tek stu p rz e m a w ia ją dwa inne fakty. Po pierwsze, widać w nim - jak to wskazała A n n e m a rie v o n Gabain - próbę wyjaśnienia powstania kultu ognia, praktykowane go w śró d ira ń s k ic h zoroastryjczyków, i po drugie, istnienie opowiadania o analo gicznej tre ś c i w innym miejscu świata irańskiego, mianowicie w pobliżu miasta H am ad an , k tó re przytoczył Marco Polo w Opisaniu świata (rozdz. XXXIn.). Szczu płość d a n y c h nie pozwala na bliższe określenie daty powstania apokryfu ujgurskie go, p rz y p u s z c z a się jednak, że pochodzi z IX lub X w.; wzór sogdyjski natomiast (lub je s z c z e wcześniejsze źródło syryjskie) mógł powstać znacznie wcześniej.
...z uszanowaniem powiedzieli tak: „Chcielibyśmy iść i pokłonić się jego wielkiem u majestatowi”. Wtedy Herod-Chan590 polecił im następują co: „Teraz, moi kochani synow ie591, ruszajcie szczęśliw ie w drogę i d oło żywszy wszystkich starań pilnie szukajcie! Gdy będziecie wracali z pow ro tem, przyjdźcie i powiedzcie mi, jak się rzecz przedstawia. Ja także chcę iść i pokłonić się mu”. Kiedy ci Magowie - skoro tylko opuścili Jerozolim ę - poszli dalej, ta gwiazda także szła z nimi. Gdy ci M agow ie dotarli do
590 Znaczy „król H erod” . Zostaw iam y formę, ja k w słow ach B atu-C han, D żingis-C han i innych. 591 Sposób zw racania się do poddanych, za jakich uważa M agów Herod.
ROZDZ. IV. E W A N G E L IE D Z 1E C IN S i u \
Betlejem, ta gwiazda zatrzymawszy się stanęła nieruchomo. Wówczas zna leźli tam Mesjasza-Boga592. Wtedy z drżeniem zbliżając się podeszli bli sko. Rozwiązali swoje juki i wyłożyli to, co przynieśli, trzy różne skarby: złoto, mirrę, kadzidło. Złożyli też pokłon i oddali cześć i chwałę królowi, Mesjaszowi i Bogu. Ci Magowie przyszli z takimi myślami: „Jeśli jest sy nem Bożym, weźmie mirrę i kadzidło, jeśli jest królem, weźmie złoto, jeśli jest lekarzem, weźmie lekarstwa”. Złożywszy [wszystko] na jednej tacy, wnieśli. Syn Boga wiecznego, Mesjasz, Król, zechciał poznać najskrytsze myśli tych magów i zechciał przyjąć wszystkie trzy rodzaje skarbów. Po wiedział do nich tak: „O Magowie! Wy przyszliście z trzema różnymi my ślami. Jestem zarówno Synem Bożym, jak również jestem królem, a także jestem lekarzem. Idźcie wyzbywszy się najmniejszych wątpliwości”. Odkruszywszy, niby mąkę, z rogu kamiennego żłobu kawałek kamienia, dał tym Magom. Wziąwszy ten kamień Magowie sami nie mogli go unieść. Próbowali załadować na juczne zwierzę; zwierzę nie potrafiło udźwignąć. Dlatego naradzali się ze sobą i mówili: „Ten kamień jest niezwykle ciężki. Po co nam ten jeden kawałek kamienia? Nie potrafimy go zabrać, bo nawet juczne zwierzę nie zdołało go unieść”. Wtedy pokazała się tam studnia. Podniósłszy ten kamień wrzucili go do tej studni. Poszli dalej, i cóż zoba czyli? Z tej studni wyrósł napełniający grozą potężny blask i ognisty pło mień uniósł się aż do samego nieba. Zobaczywszy niezwykły ten znak Magowie zrozumieli. Przestraszyli się i padłszy na twarz bili pokłony. Ka jali się, mówiąc tak: „On dał nam skarb, godzien najwyższej czci; my byli śmy niegodni składać mu cześć i nie wyznawszy się wrzuciliśmy go do studni”. To zdarzenie stało się powodem, dla którego Magowie aż do dziś czczą ogień593. Następnie zjawił im się anioł Boży. Wyprowadziwszy [ich] stamtąd, polecił tym Magom wracać inną drogą. Nie poszli oni do HerodaChana. Chcemy jeszcze przedsięwziąć opisanie śmierci wielkiego kapłana Zachariasza594, poniesionej z ręki czyniącego zło Heroda-Chana. Zobaczył wówczas Herod-Chan, że ci Magowie zawróciwszy odeszli inną drogą.
592Ujg. tangri - stara nazwa nieba. Niebo było u ludów tureckich naczelnym bogiem. W piśmiennictwie chrześcijańskim oznacza Boga. 593 Tekst powstał w środowisku, gdzie zaroastryjski kult ognia był dobrze znany. Por. ProtEwJk etiopska, objaśn. do 21. Ten epizod opisuje Marco Polo, por. Dodatek. 594 Podobnie jak w ProtEwJk w utworze, z którego mamy tu fragment, śmierć Zacha riasza następowała po przybyciu Magów.
5 r y k i o T rz ec h M agach: C . KORESPONDENCJA LONGINUSA
34 9
Wpadł w straszny gniew : „Z akpili sobie ze m nie ci M agow ie!” S w ym o p ra w com , zabójcom i k a to m w y d a ł w te d y rozkaz: „R u sz ajcie ! Ile ty lk o w m oim państwie je s t d z ie c i 595 pon iżej d w ó c h lat, z ab ijcie w s z y s tk ie !” P o ja w ił się wtedy we śn ie J ó z e fa a n io ł B o ży i p rz ek a za ł m u ro z k a z m ó w ią c ...
c. K o resp o n d en cja L o n gin u sa z A u gu stem na te m a t M a g ó w (K o rL o n g ) (p rz e k ła d i o p ra c o w a n ie W. W itak o w sk i) W literaturze syryjskiej zachowała się apokryficzna korespondencja m ędrca czy filozofa im ieniem Longinus z cesarzem Augustem, dotycząca w izyty M agów w Betlejem. Longinus pow iadam ia cesarza o tym, że na teren cesarstw a rzym skie go przybyli „Persow ie ze W schodu” , by złożyć dary pewnemu chłopcu niedaw no urodzonem u w Judei. C esarz odpowiada, że zasięgnie w tej sprawie inform acji od Heroda. Longinus (nie m ający nic wspólnego ze znanym żołnierzem, który przebił bok Chrystusa, por. L C hlk 7,410) jest w Korespondencji przedstaw iony jak o histo ryk, autor księgi o fikcyjnych wojnach Rzymian przeciw A ntiocheńczykom 596. Korespondencja zachow ała się w późnym przekazie rękopiśm iennym z XIX XX w. (wydał J. E. Rahm ani), podstawowym i jej świadkami są jed n ak syryjskie teksty historiograficzne z okresu od VII do XIII w., a więc: Kronika M aronicka, (powstała niedługo po r. 664); Kronika Michała Starszego597 (Syryjczyka, XII w.), Chronografia G rzegorza B arH ebreusa (XIII w.)598; Księga P szczoły, szkic H istoriaesacrae Salom ona, m etropolity Basry (XIII w.). Do listy tej należy także dodać: Scholion egzegety Teodora BarKoni ( t po 792)5" , a ponadto jest znana w p rzekła dzie arabskim w Kronice M ahbub’a (Agapiusza) z M abbug (arab. M anbidż, poło wa X w.). Korespondencja pow stała najprawdopodobniej po syryjsku. W iek tekstu trud no określić: znajduje się w K ronice M aronickiej, powstałej w V II w.; przypuszcza się więc, że pow stała w w iekach V-VII. Należy przypuścić, że jej w ersja dłuższa jest późniejsza od krótszej.
5,5 W oryginale: „chłopców i dziewcząt”. 596 Por. W. Speyer, Die literarische Fälschung im heidnischen und christlichen Alter tum: ein Versuch ihrer Deutung, (Handbuch der Alterumswissenschaft 1,2), München 1971, s. 246, przyp. 2. 597 Por. SWPW 155. 598 Por. SWPW 37n. 599 Por. SWPW 230.
----------------------------------------------------
_
K O Z D Z . IV. E W A N G E
O pow iad an ie o M agach zaw arto w Korespondencji je s t zależne od opowiada n ia o M agach zaw artego w Kronice Ps. D ionizego z Tcl-M ahre (775/76)600 oraz jej sk ró tu w łacińskim O pus im perfectum in M athaeum z V w. 601 Z e w zględu na duże różnice m iędzy obydw om a w ersjam i Korespondencji pod ajem y przekład obu, za podstaw ę krótszej przyjm ując w ersję z Kroniki Maron ic k ie j (skrót: M m ) uw zględniając jednak innych św iadków tekstu: Kroniką Mi ch ała S tarszego (skrót: M S), Chronograjią B arH ebraeusa (B H ) oraz w ersję z prze kazu niezależn eg o w edług edycji Rahm aniego (R). Podstaw ą przekładu wersji roz szerzonej je s t tekst Teodora BarKoni.
a . O przybyciu magów602 (w e rsja w K ron ice M aronickiej) R ó w n ie ż L onginus, rzym ski603 uczony, w sp o m in a [o p rz y b y c iu M a g ó w ] w ty m czasie604, w swej trzeciej k sięd ze o w o jn ie R zy m ian i ich z w y c ię stw ie nad A ntiochią w Syrii605, pisząc do ce sarz a606: „P e rso w ie 607 ze W schodu w kroczyli na tery to riu m tw e g o k ró lestw a, p rzy b y li i przynieśli dary608 dla m ałego ch ło p ca , k tó ry s ię u ro d z ił w Judei. K im on je s t i czyim je s t synem , je sz c z e n ie sły szeliśm y . Z e c h c ie j tera z ty zb ad ać tę sp raw ę” . A u g u st posłał [następujące] p ism o do L o n g in u sa 609: „H ero d , satrapa, k tórego tam z o staw iłem , p o in f o r m u je m n ie pisząc o tym , k to to je s t” 610.
600 Por. SWPW 53. 601 PL 56, 61 Inn. Więcej o tym apokryfie w: W. Witakowski, The Magi in Syriac tra dition, VoxP (w druku). 602 Taki tytuł tylko u BH. Jeden z rękopisów Rahmani (C) ma tytuł List, który filozof Longinus wysłał do cesarza. 603 BH: „grecko-rzymski”. 604 „Rzymski uczony ... czasie” - R opuszcza. 605 „Wspomina ... Syrii” - BH opuszcza. 606 R + .Augusta”. 607 BH: „Magowie perscy”. 608 R + „do kraju Judei”. 609 „do Longinusa” - MS opuszcza. 610 „O tym, kto to jest” - Mm: „o wszystkim”; R: „o tym, o czym pisałeś do mnie: kto przysłał mu dary i z jakiego powodu”.
5 c y k l o l r/c c h M a g a c h : C . K O R E S P O N D E N C J A L O N G IN U SA
351
p. K o re sp o n d e n cja L onginusa z A ugustem w Scholionie Teodora BarKoni)
(w e rs ja
Longinus, filozof, posłał [następujący list] do cesarza: „ W ied z, o królu, że Persowie ze Wschodu wkroczyli na terytorium twego królestwa i przybyli do Palestyny przynosząc dary dla małego chłopca, który się tam urodził. Kim on jest i czyim jest synem, jeszcze nie słyszeli śmy. Z e c h c iej teraz ty zbadać tę sprawę” . Sacratu Augusta do Heroda: „Cesarz August do Heroda, satrapy kraju Palestyny. Pokój1. Usłyszałem że cudzoziemcy przybyli z kraju W schodu do kraju Pa lestyny, złożyli hołd i ofiarowali dary małemu dziecku, o którym słysze liśmy, że tam się urodziło. Powiadom nas, kim jest i czyim jest synem ten, do którego zostały przysłane dary, i z jakiej przyczyny zostały m u ofiarowane” . Odpowiedź Heroda: „Herod do naszego pana cesarza Augusta. Pokój 1 Gdy zobaczyłem tych mężów, którzy przybyli ze W schodu, pom yśla łem, że są to albo szpiedzy, albo [wrogowie], którzy przybyli, by w alczyć przeciw nam612. Gdy ich spytałem: «Co robicie w naszym kraju?», odpo wiedzieli w te słowa: «[Przybyliśmy] z powodu tradycji [którą] otrzym ali śmy od naszych ojców [a która zawierała takie przykazanie]: ‘Gdy zoba czycie gw iazdę św ietlistą, weźcie dary i udajcie się do kraju Judei, bow iem tam urodzi się król M esjasz. Padnijcie przed nim na ziem ię i ofiarujcie [m u] dary613. O byście tego nie zlekcew ażyli'.’ Przybyliśm y w ięc zgodnie z tym , co nam przykazano». [Później,] gdy się zorientow ałem , że ci m ężow ie nie w ró cili do m nie [jak obiecali]614 rozkazałem zabić m ałych chłopców w ty m m ieście6' s . Ty zaś nie kłopocz się tą spraw ą, bo on został zabity w ra z z tym i ch ło p cam i. Miej się dobrze!”
611 Lot cesarski. 612 W tradycji syryjskiej, zawartej np. u Jakuba z Edessy (t 708) i Michała Starszego, Magom towarzyszyło wielotysięczne wojsko. Por. EwGruz lOn. 6,3 Por. Mt 2, 2-13. 614 Por. Mt 2,13. 615 Por. Mt 2, 16-18.
352 ---------------------- ----
__
_
R Q Z P Z . IV. EW A N G ELIE DZIECIŃSTWA
d. Syryjska Opowieść o Xlagach (OpMag) (przekład i opracowanie Witold Witakowski) S y ry jsk a , a n o n im o w a O pow ieść o M agach
(dalej: OpMag) to jedyny w całej
w c z e sn e j lite ratu rze apokryficznej tekst o tej tem atyce616. Zachowała się ona w jed nym ty lk o rę k o p isie ja k o długi cytat w syryjskiej (jakobickiej) Kronice Ps. Dioni z e g o z T cl-M ah re. k tóra pow stała w 775/6 r., znanej także jako Kronika z Zuqnin (k la s z to r k o ło A m idy w Płn. M ezopotam ii). T ek st O p M ag skopiow any przez P s.-D ionizego je s t prawie na pewno pełny. M o ż n a tak sąd zić, poniew aż w iadom o, że k ro n ik arz m ia ł w zwyczaju kopiować m n ie jsz e źródła w całości. Ponadto sam tekst, k tó ry u d e rza rozwlekłością i wyjąt k o w o licznym i, naw et ja k na gust orientalny, p o w tó rz en iam i, wskazuje, że nie zo sta ł p o d d a n y jak im k o lw ie k próbom obróbki literackiej c zy redakcyjnej. T ytuł u tw oru p rzyjęty dla naszego przek ład u p o c h o d zi z formuły zamykającej tek st. O p M ag opow iada o M agach, d w unastu m ęd rcach
królewskiego pochodzenia,
k tó rzy m ieszkali na W schodzie, w krainie S zir617 leżącej na krańcach zamieszkałe go św iata. Byli oni strażnikam i przykazań otrzymanych od praojca Adama, a spisa n y ch przez Seta. Z aw ierające je księgi b y ły przechowywane w Jaskini Skarbów U k ry ty ch M isteriów na G órze T rium fów w ich kraju. W myśl tych przykazań Ma g o w ie m ieli przez całe p okolenia o czek iw ać n a pojawienie się świetlistej gwiazdy, z w iastującej narodziny Jezusa i aby je j w y p a try w ać , każdego miesiąca wspinali się n a G ó rę T rium fów . G w iazda w reszcie się u k a za ła w ra z z kolumną światła, które p rz y ję ło form ę „niepozornego czło w iek a ” , lecz każdy z Magów-Królów widział go w' innej p ostaci. G w iazda-św iatło p o w io d ła ich następnie do Betlejem, gdzie złożyli dary Jezusow i, rozpoznając w N im tę p o sta ć która im się ukazała w Jaskini Skarbów . Po ich pow rocie przybył do n ich A p o sto ł Juda Tomasz, który udzielił im ch rztu i stali się je g o pom ocnikam i w dziele ewangelizacji swego kraju. A u to r O pM ag w praw dzie nie je s t znany, można jednak wskazać, z jakiego śro d o w isk a się w yw odził. N azyw anie M a g ó w „braćmi” oraz dość silna tendencja enkratyczna (czy raczej anty-kobieca, w idoczna w siln y m obciążaniu Ewy za grzech A dam a), w y d a ją się w skazyw ać na m o n asty c zn e pochodzenie autora. W iek O p M ag je s t trudny do ustalenia. P o w sta n ie K ro n ik i Ps.-Dionizego, tj. rok 775/6, d o sta rcz a nam w praw dzie term in u s q u o a n te , można jednak być pew-
616 W średniowieczu powstały jednak dłuższe kompozycje poświęcone Magom, np. katalońska Librę dels tres reys d'Orient (XII w.), Historia Trium Regum Jana z Hildcsheim ( XI V w.) czy anonimowa L 'Histoire des Trois Rois (XV w.). 617 Termin ten, który tu oznacza raczej mityczną krainę, odnosi sie zwykle do Chin; G. J. Reinink, Das Land Seiris (Śir) und das Volk der Serer in jüdischen und christlichen Tra ditionen, Journal for the Study o f Judaism 6 (1975) 72-85.
5 ryki o
n y n i
Trzech Magach:
D . O P O W IE Ś Ć O
MAGACH
353
ze O p M a g j e s t z n a c z n ie sta rsz a . D a ls z ą w s k a z ó w k ą j e s t ła c iń sk i (b y ć m o ż e
przełożony z g re k i) k o m e n ta rz d o Ewangeliiśw. Mateusza, tzw . Opus Imperfectum in Matthaeum, p rz y p is y w a n y Ja n o w i C h ry z o sto m o w i, p ra w d o p o d o b n ie d z ie ło a u tora ariańskiego (p ie rw s z a p o ło w a V w ., p rz y p u sz c z a ln ie n a p is a n y w p r o w in c ja c h n a d d u n a jsk ic h )618. W Opus z n a jd u je się fra g m e n t z a ty tu ło w a n y Liber apocryphum noniine S e th , z a w ie ra ją c y s tre s z c z e n ie O p M a g , o p ie ra ją c y się p r a w d o p o d o b n ie n a przekazie u stn y m O p M a g . U. Monneret de Y illa rd są d z i, ż e O p M a g p o w sta ła p ó ź n ie j n iż Opus, i p o c h o dzi z ok. 500 r., w y d a je s ię je d n a k , że m o ż n a p rz e su n ą ć tę d a tę n a o k re s w c z e ś n ie j szy. Wskazuje na to tra k to w a n ie D u c h a Ś w ię te g o ja k o isto ty ż e ń s k ie j (te k s t syr. s. 88), co jest cechą p ie rw o tn e j te o lo g ii se m ic k iej ( ju d e o c h rz e ś c ija ń s k ie j i s y r y j skiej). Takie p o jm o w a n ie D u c h a Ś w ię te g o w y n ik a ło z te g o ze syr. s ło w o ruha „duch; oddech; w ia tr” , j e s t ro d z a ju ż e ń sk ie g o . D uch Ś w ię ty w ro d z a ju ż e ń s k im występuje we wczesnej lite ra tu rz e sy ry jsk ie j np. w Odach Salomona z II w ., a ta k że w poezji Efrema ( f 3 7 3 ), z a ś w ro d z a ju m ęsk im w y ra ż e n ie „ D u c h Ś w ię ty ” z a częło być używane p ó ź n ie j, p o d w p ły w e m g reck iej m yśli te o lo g ic z n e j ro z p rz e s trz e niającej się z A n tio c h ii na s y ry js k o ję z y c z n y B liski W sch ó d . N ie w ie m y w p r a w dzie, kiedy dokładnie to n a s tą p iło (b y ł to p ro c es d łu g o trw a ły ), w y d a je s ię je d n a k , że na przestrzeni V w.,619 n a jp ra w d o p o d o b n ie j p rz e d w y b u c h e m s p o ró w c h r y s to lo gicznych. Tym samym p o w s ta n ie O p M a g n a le ży p rz esu n ą ć n a o k re s z a n im ta z m ia na nastąpiła, naszym z d a n ie m n a k o n ie c IV w. Sama kanwa o p o w ie śc i p o c h o d z i o c z y w iś c ie z M t 2, 1-12, o p ró c z n ie j m o ż n a jednak wskazać na w ą tk i s y ro -m e z o p o ta m sk ie m . in. g n o sty c k ie . I ta k n a p rz y k ła d tradycje dotyczące A d a m a i S e ta {Testament Adama p o d y k to w a n y S e to w i), n a le ż y zapewne wiązać z g n o s ty c k ą g r u p ą se tia n . W ażnym ź ró d łe m je s t te ż a p o k r y f s y r y j ski J a sk in ia S k a r b ó w z V I w., a le w ą tk a m i się g a ją c y m o że II w ., z k tó r e g o p o c h o dzi choćby nazwa g ro ty , w k tó rej b y ły z ło ż o n e d a ry dla Je z u sa. Ponadto z n a jd u je m y w O p M a g w ie le e le m e n tó w p o c h o d z ą c y c h z re lig ii ir a ń skich, z p o w o d u k tó ry c h n a sz a p o k ry f w z b u d z a ł i w c iąż w z b u d z a z a in te re s o w a n ie historyków religii. N ie m o g ą c tu w c h o d z ić w b ard ziej sz c z e g ó ło w e a n a liz y , o g ra n i czymy się tylko d o p o d a n ia k ilk u w a ż n ie js z y c h p ra c , w k tó ry c h te p ro b le m y s ą dyskutowane620. 6,8 J. van Banning, F. M ali, Opus imperfectum in M atthaeum , TRE 25 (1995) 305, PG 56, 637n. Por. poniżej Dodatek, s. 384n. 619 Por. S. Brock, The holy Spirit as fem im ine in early Syriac literature, w: A fter Eve, ed. By J. M. Soskice, London 1990, 73-88. 620 G. W idengren, Iranisch-sem itische Kulturbegegnung in parthischer Zeit, (A rbeits gemeinschaft für Forschung des Landes Nordrhein-W esfalen: G eistesw issenschaften 70), Köln 1960, 62-86; tenże. D ie Religionen Irans, Die Religionen der M enschheit 14, Stuttgart 1965, 207-214; E. Albrile, / Sethiani: una setta gnostica al crocevia tra Iran e M esopota mia, Laurentianum 37 (1996) 353-385; tenże, II m istero di Seth: sincretism o gnostico in una perduta apocalisse, Laurentianum 39 (1998) 413-493; tenże, N el paese d i Śyr: i magi, la
A p o k ry fy t. 1. c z . I - 2 3
RO/.DZ IV EWANGELIE DZIECIŃSTWA
W ątki irańskie w O pM ag trafiły do tradycji syryjskiej najpraw dopodobniej przez syryjskojęzycznych chrześcijan żyjących w im perium perskim , w śród któ rych b y ło także w ielu Persów , konw ertytów z zo ro astry zm u (m azdeizm u). Przej ście ich na chrześcijaństw o było ułatw ione dzięki istnieniu pod o b n y ch w obu religiach elem entów , np. postaci zrodzonego z dziew icy S ao szjan ta, eschatologiczne go zbaw cy, k tóry m iał w skrzesić zm arłych i zapew nić ludziom nieśm iertelność. W niesione przez tych chrześcijan elem enty tradycji p o c h o d zą ce z religii irańskich (o bok zoroastryzm u należy w ym ienić tu zurw anizm i m itra iz m ) u leg ły chrystiani zacji i z czasem przedostały się na zachód, tj. do syry jsk ich c h rze śc ija n Bizancjum . Tu w którym ś klasztorze zostały połączone z elem entam i c h rze śc ija ń sk im i, zarów no kanonicznym i, ja k i apokryficznym i, i zapisane, czego re zu lta tem je s t OpM ag. W dotychczasow ych badaniach stosunkow o m ało b ran e b y ło pod uw agę jesz cze jed n o źródło irańsko-m ezopotam skich tradycji religijnych dostrzegalnych w na szym apokryfie, m ianow icie m anicheizm . W ydaje się, że e le m en ty takiego pocho dzenia są obecne na przykład we fragm encie m ów iącym o p o ch o d ze n iu duszy ludz kiej z królestw a św iatła (tekst syr. s. 79). „ P rz y p o m n ien ie ” lu d zio m tego szlachet nego pochodzenia, którego w m anicheizm ie dokonuje Je z u s P rom ienisty (w OpM ag Jezus m ów i. że jest „prom ieniem św iatła" O jca, s. 78), ro z p o cz y n a z b aw czy proces separacji elem entów duchow ych (św iatła) od m ate ria ln y c h (c ie m n o ści), zm ierzają cej do zgrupow ania elem entów św iatła w je d n ą cało ść , a lu z je d o cze g o rów nież znajdujem y w OpM ag. R eligioznaw czem u znaczeniu O pM ag n ie o d p o w ia d a fo rm a utw oru. Autor, o gorącej niew ątpliw ie w ierze, nie m iał d aru pióra. S k o m p o n o w a n y przez niego tekst jest pełen powtórzeń, pleonazm ów , błędów logicznych i ję z y k o w y c h oraz pew nych, charakterystycznych dla m yśli autora w y rażeń , p o ja w ia ją c y c h się w m iej scach, gdzie nie pasują. N iektóre z tych m an k a m en tó w m o g ły w n a sz y m przekła dzie zostać do pew nego stopnia „w yg ład zo n e” . I tak na p rz y k ła d „ ta jem n ic e ukry te” , dały się - dla uniknięcia śm ieszności - z astą p ić „ u k ry ty m i m iste ria m i” , lecz taka procedura nie zaw sze była m ożliw a. D o tru d n o śc i p rz e k ła d o w y c h n ależy po nadto fakt, że szereg słów je s t używ anych w innych n iż n o rm a ln ie zn ac ze n iac h , co należy jednak uznać za specyfikę m yśli teologicznej au to ra. G eneralnie tekst je s t pisany - celow o, czy n ie - ję z y k ie m d o ść niejasn y m , co pociąga za sobą konieczność częstego uży w an ia d o d a tk o w y c h słó w c z y naw et fraz (dodanych w naw iasach kw adratow ych) w nad ziei u ła tw ie n ia c z y te ln ik o w i zrozu m ienia tekstu. Z dajem y sobie spraw ę z tego, że p rz e k ła d z o sta ł p rz e z to obciążony w iększą dozą subiektyw nej interpretacji n iż m ia ło b y to m ie jsc e w p rz y p ad k u tek-
stella e il „mistero iranico della salvezza ”, Algiza 6-7-8 (1997) 3-30; J. Duchesne-Guillemin, Jesus' Trimorphism and the differentiation o f the M agi, w: M an and his Salvation w: Studies in Memory o f S. G. F Brandon, ed. by E. G. Sharpe, J. R. Hinnells, Manchester 1973,91-98. Cytowana wyżej praca Monneret de Villard pozostaje wciąż ważna; neguje on wszelako wpływy irańskie w OpMag.
5,
C y k l o T rz ech M ag ach : D.
OPOWIEŚĆ O MAGACH
355
stów , k tó re p rz e sz ły p rz e z sta ra n n ie jsz ą redakcję literacką. Ponadto w pro w ad zo n y mi p rz ez nas d o d a tk a m i są ty tu ły po d ro zd ziałó w i w ielkie litery w o dniesieniu do B oga; w tek ście d o d a n o n u m e ry stron w y d an ia C habota.
O objawieniu Magom, o ich przybyciu do Jerozolimy i o darach, które przynieśli Chrystusowi WSTĘP. M AGOW IE. [5 7 ] Relacja o objawieniach i widzeniach, którą zło żyli królowie, synowie królów Wielkiego Wschodu, zwani Magami621 w ję zyku swego kraju, bowiem modlili się w ciszy, bezgłośnie, w milczeniu622 i [tylko] w myślach wychwalali [Pana] modląc się do najwyższego i świę tego majestatu Pana Życia, do świętego i chwalebnego Ojca, który jest ukryty we własnym wielkim blasku, i jest bardziej wywyższony i święty niż wszelka myśl [to może pojąć]. Język ludzki nie jest w stanie wysłowić tego, jaki On jest, chyba że On sam [tego] zechce, gdy [tak] zechce i zdecyduje się przez kogo. Ani Jego stworzenia niebieskie, ani ziemskie nie są w stanie wysło wić Jego majestatu, chyba że On zechce odsłonić [go] ludziom, aby mogli przyjąć któryś z darów Jego majestatu, jest bowiem [tak] wielki, [że] nie są oni w stanie go wysłowić. [Tak] więc owi mędrcy [byli] zwani Magami w języku miejscowym, bowiem w milczeniu, bezgłośnie wychwalali Boga Wszechświata, poprzez którego słowo i wolę zaistniało wszystko, co było, wszystko, co jest i wszyst ko, co będzie, nie ma zaś niczego, co by zaistniało bez Jego woli, nie ma też nikogo, kto by się oparł woli Ojca Wszechświata.
621 Syr. nidghuSe, słowo pochodzenia irańskiego. 622 W tradycji syryjskiej istnieje opinia, że Magowie (kapłani zoroastryjscy) modlili się po cichu.
^
____ _______________________ ___ _____________________ K O Z D Z IV. E W A N G E L I E D Z IE C IŃ S T W A
Imiona [tych] mędrców i królów brzmiały tak623: Zaharuandad syn Artabana,624 Hormizd625 syn Sanatniqa626, Ausztazp627 syn Guudafara628, Arszak629 syn Mahruqa, Zaruand syn Uaduada, Aricho syn Kasru630, Artachsziszat631 syn Chauilata, Asztanbozan syn Sziszrona, Mahruq syn Humama, [58] Achszirach632 syn Tsachbana, Natsardich syn Baladana, Merodach633 syn Bela634. KSIĘGA SETA. Są to królowie, synowie królów wschodnich z ziemi Szir635, która leży dalej niż cały Wschód świata zamieszkałego przez ludzi, [ciągnąc się] do Okeanosu636, wielkiego morza, które znajduje się poza [za mieszkałym] światem, [leżąc] na wschód od ziemi Nod637, w której miesz kał Adam, książę i głowa wszystkich narodów świata. Owi synowie kró lewscy otrzymali od swych ojców polecenia i prawa, a także pisma, które jedno pokolenie przejmowało od drugiego [począwszy] od Seta, syna ojca naszego Adama638. Adam odkrył i ukazał swemu synowi Setowi swe pier wotne dostojeństwo [z okresu] zanim przekroczył przykazanie, jak rów nież [przyczynę] opuszczenia raju. Przestrzegł sw ego syna Seta, by nie ła mał prawa, tak jak to zrobił [on], Adam. Set zaś przyjął swym czystym sercem polecenie swego ojca i przestrzegał je w pełni, także dzięki łasce Najwyższego, [łasce] Pana Majestatu. Setowi było dane zapisać w księdze i rozpowszechniać mądrość i wzywać imienia Pana, [który jest] panem wszelkiej duszy pragnącej życia. Za jego przyczyną pojawiła się po raz
623 Zestaw imion dwunastu Magów występuje także w innych źródłach syryjskich, por. W. Witakowski, The Magi in Syriac tradition, Vox Patrum (w przygotow aniu). 624 Imię kilku królów partyjskich. 623 Syr. Hwrmzd - Hormazd. 626 Imię jednego z królów Hatry. 627 = Hystaspes. 628Por. Gundafar, imię króla indyjskiego, na którego dworze m isjonow ał Juda Tomasz wg apokryficznych Dziejów Tomasza, por. ANT 2. 629 Imię założyciela dynastii Arsacydów, w wersji grecko-rzym skiej „A rsakes”. 630 = Chosroes/Chosrow, imię kilku królów sasanidzkich. 631 = Artakserkses. 632 = Kserkses. 633 Imię boga babilońskiego Marduka. 634 Imię boga babilońskiego, czczonego także np. w Palmirze. 635Szir - termin ten oznacza zwykle Chiny; tu jednak jest to raczej m ityczna kraina. 636 Przetranskrybowane słowo greckie. 637 Por. Rdz 4, 16; nazwa kraju, do którego uciekł Kain. 638 Por. Rdz 4, 25nn.
5. Cykl o T rzech M agach:
D. OPOWIEŚĆ O MAGACH
357
świecie księga napisana w imię Najwyższego639. [W ten spo sób] napisaną księgę Set przekazał swym potomnym i była ona przekazy w a n a a ż do Noego, który także został uznany za sprawiedliwego i [z tej p rz y c z y n y ] uratował się od wody640. Noe wziął ze sobą Księgi Przykazań n a c z a s potopu do arki, a gdy wyszedł z niej przykazał również swoim po to m n y m , b y opowiadali o Jego wielkich czynach i ukrytych misteriach, które s ą o p is a n e w księgach Seta, o majestacie Ojca i o wszystkich [innych] ta
p ie rw s z y n a
je m n ic a c h .
Były więc te księgi, [te] tajemnice i ta relacja, przekazywane [59] z po pokolenie aż do [czasów] naszych ojców. [Ci] zapoznali się z ni m i, przyjęli z radością i przekazali nam. Teraz my strzeżemy tajemnic i słów ty c h k s ią g z miłością i czcią, i w milczeniu modlimy się, wyznajemy i w y c h w a la m y [Pana] zginając kolana i wznosząc ręce ku górze, ku niebu, ku P a n u Majestatu, który jest ukryty przed oczyma wszystkiego co żyje. PRZYKAZANIA OJCÓW. Owe Księgi Ukrytych Misteriów były złożone w Górze Triumfów na wschodzie naszego kraju Szir, w Jaskini Skarbów, g ro c ie tajemnic życia w ciszy. Ojcowie nasi przekazali nam przykazania, p o d o b n ie jak oni sami [je] otrzymali od swoich ojców, mówiąc do nas: „Oczekujcie światła Ojca Najwyższego Majestatu, które zaświta wam od wschodu, świata, które wzejdzie u góry w formie gwiazdy ponad Górą T riu m fó w i osiądzie na kolumnie światła w Jaskini Skarbów Ukrytych Mi steriów641. Wy również przykażcie waszym synom, a wasi synowie swoim synom, [by oczekiwali], aż zostanie odsłonięta waszym potomnym tajem nica gwiazdy, [to jest] światło w formie gwiazdy, która wzejdzie za sprawą Najwyższego Majestatu, zaświeci nad całym stworzeniem i przyćmi świa tło słońca, księżyca i gwiazd. Żadne z nich nie będzie widoczne, ani nie z d o ła zrównać się z jej światłem. Wielka jest bowiem tajemnica Syna Naj wyższego Majestatu, który jest: Głosem Ojca, Dzieckiem Jego ukrytej myśli, Światłem promienia Jego chwały, Wolą i postacią Jego ukrytości, Słowem rodzącym wszelką Jego myśl,
k o le n ia n a
639Tzn. była to święta księga wcześniejsza niż Biblia. M0 Por. Rdz 6, 9nn. 641 Dosłownie: „...w Jaskini Skarbów i Ukrytych Misteriów", zwykle w tekście jednak „Jaskinia Skarbów Ukrytych Misteriów”.
¿ 2 » _______________________________
R O Z D Z . IV.E W A N G E L IE D z i e
F o n ta n n ą Ż y cia, k tó ra n ig d y nie p rz e sta n ie w y try sk iw a ć
ze swego źró
dła. S ło w e m , które stw o rz y ło w sz y stk o 642 w e d le woli Tego, któiy je w ypo w ie d ział, O b razem , k tóry n ie m a ani p ierw o w zo ru , ani kopii wśród wszystkich, jak ie istnieją, Tym, którego m ocą i słow em p ow stały i z o sta ły
uporządkowane wszyst
k ie św iaty. O n je s t S ynem łaski do skonałej. Prom ieniem Św iatła [60] ch w ały n ie w y sło w io n e g o Ojca Majestatu. W ied zcie w ięc, że kiedy w z ejd z ie to św ia tło [pochodzące] z Nieskoń c zo n e g o M ajestatu i ukaże się w am w p o staci g w ia z d y , byście je mogli zo baczyć, pójdźcie [w tedy] dokąd w as p o p ro w a d zi światło tej gwiazdy, z gor liw ością, radością, i [z sercem pełnym ] m iło śc i i z a p a łu , niosąc czyste dary z rzeczy, które n ależą do N iego, a k tó re z o sta ły złożone przez waszych oj c ó w w Jaskini Skarbów U krytych M iste rió w w Górze Triumfów. Zobaczy cie tam w ielki i cudow ny znak. G dy B ó g u k a że się w ludzkim ciele—wzgar dzony. ubogi, w ynędzniały, w ątły i p o n iżo n y , a nad Nim ukaże się także znak krzyża, pójdźcie doń z m iło śc ią i radością niosąc ze sobą wasze dary. O dd ajcie pokłon w zgardzonem u, p o n iż o n e m u i wynędzniałemu Dziecku, w ręczcie M u w asze dary i prz y jm ijc ie od eń błogosławieństwo życia. A gdy p rzy jd zie w sw ej chw ale ukrytej, w sw ej p e łn e j boskości i z całym bogac tw em , które nie przem ija, będziecie w ra z z N im uczestniczyć w radości, w Jego now ym św iecie i w Jego św ietle, k tó re [ .. .] i w życiu doskonałym, które da w szystkim [ . . . j 643. W y sam i z a d b a jc ie (o to ), i (to samo) przykaż cie w aszym synom , by, je ś lib y św ia tło g w ia z d y nie przybyło za waszych (czy ich) dni, pow iedzieli (o w a sz y m obowiązku) swoim synom, (a ci swo im, i tak) aż do czasu, g d y sp e łn ią się ta je m n ic e i objawienia, które są napi sane na tem at Jego p rz y b y cia ”. O d naszych ojców o trzy m aliśm y p ra w a i polecenia, i przekazaliśmy naszym synom naukę o w szystkich m iste ria c h . Tak jak sami otrzymaliśmy [polecenia] i d o w ied zieliśm y się [o g w ie ź d z ie ] od naszych ojców [tak i] m ów iliśm y [naszym synom ] c zy n iąc ich uważnymi: „Może za waszych dni nadejdzie św iatło tej g w ia z d y ” .
642 Por. J 1,3. 643 B r a k o k . 6 s tó w .
5 C ykl o T rzech M agach: D. OPOW IEŚĆ O MACACH
3 59
G Ó R A T R I U M F Ó W . [A tak] w sp in a liśm y się na G ó rę T riu m fó w : d w u d z ie ste g o p ią te g o d n ia k a żd e g o m iesiąca [p rzy ch o d ząc] k a żd y ze sw eg o dom u. zb ie raliśm y się w szy scy u podnóży Góry, czekaliśm y w je d n y m m ie j scu, w c z y sto śc i, [61] o b m y w sz y się w źródle, k tóre było u p o d n ó ż a G óry, a k tó re zw ie się Ź ró d łe m O c zy szc z en ia. Stało nad nim sied em drzew : d rz e w o o liw k o w e , k rz e w w inny, m irt, cyprys, etrog, cedr, ¡ja ło w ie c . C a ła ta G ó ra je s t p o n a d [w szelk ą] m iarę p iękniejsza i w sp an ia lsza o d w szy stk ic h gór w n aszy m kraju. R ozn o si się od niej w oń w szelk ich p a ch n id eł, a ro sa sk ra p ia j ą sło d k im zap ach em . G dy n a d c h o d z ił p o c zą te k [następnego] m iesiąca, w sp in a liśm y się na szczy t G ó ry i sta w a liśm y p rzed b ram ą Jaskini S karbów U k ry ty ch M iste riów. K lęk aliśm y , w y c ią g a liśm y ręce ku niebu i m o d liliśm y się b e z g ło śn ie [i] w ciszy o d d a ją c c ześć O jcu N ajw yższego M ajestatu, na z aw sze n iew y sło w io n e m u i n iesk o ń cz o n em u . T rzecieg o d n ia [tegoż] m iesiąca w chodziliśm y do Ja sk in i, g d z ie b y ły z ło żo n e skarby, p rz y g o to w an e na dary [dla] gw iazdy, dla u c z c z e n ia św ia tła k tó reg o śm y o c ze k iw ali. Po pow rocie o p ow iadaliśm y o o b ja w ie n iu , o k tó rym c zy taliśm y i sły sz e liśm y schodząc z rad o ścią [z G ó ry ], i n a u c z a liśm y n aszy ch synów , n asze rody i każdego, kto z m iło ścią o d d a je się n a u ce . Je śli zdarzy ło się, że kto ś z nas zm arł, je g o syn, lub jed e n z c zło n k ó w je g o ro d u staw ał na je g o m ie jsc e, tak ja k m y sam i stanęliśm y na m ie jsc u n a sz y ch ojców , [i tak m iało być] do m om entu, gdy w ypełni się czas n a d ejśc ia g w ia z dy. N a u cz a liśm y te ż m ieszkańców tego kraju, którzy m iłu jąc o b ja w ie n ie z ra d o śc ią p rz y jm o w a li naukę [o nim , a także] tych, k tó rzy n ie ch cieli je j p rzy jm o w ać o d d a la jąc sw e dusze od ratunku, gdyż w id z ie li, że w sp o k o ju i ciszy m odliliśm y się i z szacunkiem m ów iliśm y do nich [62] o m isteriach644. t e s t a m e n t A D A M A . O to fragm ent z ksiąg, które b y ły w Ja sk in i S k a r bów U k ry ty c h M isteriów : „C ała m ow a, k tó rą w ygłosił nasz ojciec A dam , w ielk i z ało ży c iel n a szego rodu, w o b ec sw ego syna Seta, zrod zo n eg o po śm ierci A bla, k tó ry został z ab ity p rzez sw ego brata K aina645, i by ł o p łak iw a n y p rz ez sw eg o ojca A dam a. A dam uk azał sw em u synow i Setow i to [ . . . j 646 i o b ja w ie n ie św ia tła g w iazd y i je j chw ałę, gdyż w idział, gdy był w O g ro d zie E den, ja k z stąp iła
644 T e k s t te g o z d a n ia n a jp r a w d o p o d o b n i e j u s z k o d z o n y . 645 P o r. R d z 4 , 8. 646 B r a k o k . t r z e c h s łó w .
= 2 y ---------------------- ------------------------------------------------ ROZDZ. IV. EWANGELIE DZIECIŃSTWA
i osiadła na Drzewie Życia caia jaśniejąc, [co miało miejsce] z a n i m A d a m przekroczył przykazanie Ojca Najwyższego Majestatu. G d y z a ś z ł a m a ł p r z y kazanie dane mu (przez Ojca), utracił możliwość o g l ą d a n i a t e j g w i a z d y . Z powodu wyjścia z raju opłakiwał nasz ojciec Adam g r z e c h , [którym] p o niżył się w swej godności. Wielokrotnie upom inał i p o u c z a ł s w e g o s y n a Seta, by postępując sprawiedliwie starał się znaleźć ł a s k ę u O j c a M a j e s t a tu. Mówił doń: «Synu mój, pokolenia i ludy, które wywiodą się ze mnie i z moich dzieci, będą powtarzać mój grzech i przekazywać sobie przypowieści [o nim], któ re się do mnie odnoszą. Powiedzą: ‘Żadne królestw o wewnętrznie skłóco ne nie przetrw a’647. To spełniło się na m nie, bo wprowadziłem waśń do krółestwa. w którym żyłem i sam je zaprzepaściłem . Synu mój, żebro, któ re zostało ze mnie wyjęte, stało się drzazgą, która oślepiła me oczy. Tojest kobieta (por. Rdz 2 ,2 In). Gdy ją zobaczyłem, prorokowałem mówiąc: ‘[Oto] tym razem [to] kość i ciało ze m nie’648, i nazw ałem ją pięknie ‘Razem’649, poniew aż stała się dia mnie zgorszeniem 650. Synu mój, wystrzegaj się jej w słowach ust twoich, i nie odkrywaj przed n ią wszystkich tajemnic twego serca. M ój łaskawy Pan d/a czci i chw ały dał mi ją na pomocnika651, bo wiem kochał mnie ja k syna um iłow anego, ja zaś uczyniłem ją swą [63] zgubą i niszczycielką mych śladów aż po wyprowadzenie mnie z mego raj skiego królestwa. Nie zdaw ałem sobie sprawy z zaszczytu [jaki mnie spo tkał] i byłem wyniosły w mym sercu p rzez kielich gorzkich słów - zwodni czą radę - którą mi dała za p odstępem w ęża652. Nie doceniałem mej wspa niałej sytuacji, tego, że z niebytu zaistniałem , a gdy zaistniałem - jakiego dostąpiłem zaszczytu. [Nie zdaw ałem sobie sprawy] z mej władzy nad ca łym św iatem , ani z m iłości św iętych aniołów do mnie, ani z całego m ego życia w raju, ani też - bardziej niż z czegokolwiek —z łaski i p rzy ch y ln o ści m ego św iętego Pana, który kochał m n ie i b y ł litościwy wobec m n ie jak czuły ojciec. A g d y w m ej zuchwałości przekroczyłem Jego zakaz, nie osą dził mnie jak pan zdjęty gniewem, lecz jak czuły ojciec, u którego kara
łączy się z wybaczeniem. Gdyby bowiem [chciał] ukarać mnie w e d le m ojej winy, zgładziłby m nie ja k proch, a [przecież] c h o ć nie istniałem, z ro b ił m nie. " ’Por. Łk II, 17; Mt 12,25. “ *Rdz 2, 23. Tradycja nieznana. 650Tekst niezrozumiały. Por. Rdz 2, 18. 657Por. Rdz 3, Inn.
5 . Cykl o Trzech M agach: D. OPOWIEŚĆ O MAGACH
361
Któż m u się przeciw staw i i pow ie ‘C óżeś zrobi!?’653. L ecz On ukarał m nie okazując łaskę, a nie skazał m nie w edle m ego grzechu. O to w idzisz, m ój synu, całe stw orzenie je st pod m oją w ładzą654, jak daw niej. Mój kusiciel chciał m nie podstępnie poniżyć, by w yzw olić się od mej w ładzy, ale m ój dobroczynny Pan w tym w iększej sw ej łaskaw ości położył go pod m oje stopy, bym go zdeptał, a m nie napełnił strachem , bym nigdy w ięcej nie słuchał je g o podszeptów . Jako spraw iedliw y sędzia za m knął je g o kłam liw e usta, w ypełnił je prochem , i połam ał m u nogi, by nie mógł chodzić, odróżniając go w ten sposób od w szelkich podobnych m u dzikich zw ierząt. W szy stk o to, m ój synu, p rzydarzyło mi się i zostałem p o z b aw io n y mej [p ierw o tn e j] god n o ści. P rzyczyną w szelkiego zła była m atk a tw oja, Ew a, która była p o w o d em m ego u p adku655. L ecz ty, m ój synu, w y strz eg a j się jej rady i nie słuchaj je j tak, ja k ja , lecz kochaj i czcij P ana ży cia, m ego d o b ro tliw e g o M istrza, a On cię przyw róci do życia i z litu je się nad tobą. [W iedz, że] oto z m ego rodu i spośród [64] m ych p o to m k ó w w y jd ą chw alebni i sła w e tn i m ężo w ie rozgłaszający tajem nice M a jesta tu . S p o tka ich w ielk a łask a, a [gdy] b ę d ą się m odlić i prosić, z o sta n ą w y słu c h a n i i [ ,. .] 656 M a jesta tu . W ostatnich czasach tego p okolenia znów pojaw ią się b untow nicy, któ rzy nie b ę d ą się bali zgrzeszyć tak, ja k ja , ani ponieść kary, k tó rą j a p o n io słem , lecz o d w a żą się głosić bluźnierstw a przeciw N ajw y ższem u M a jesta tow i. B ęd ą m ów ić w iele [złych] rzeczy i zrobią sobie m alo w an e i rz e ź b io ne idole. B ędą też służyć słońcu i księżycow i i w ypow iadać b lu źn ie rc z e słow a. W szystkie te rzeczy b ędą [czynić] za p rzyczyną p o d stę p ó w m eg o przebiegłego k u siciela, bow iem sw ą fałszyw ą m iłością p e łn ą p o d stęp u i g o ryczy b ędzie on kusić każde pokolenie, które przyjdzie po m nie. Pokaże [im] i przyw abi ich p ró ż n ą sław ą w ielkiego bogactw a, w ysokiej po zy cji, [pysznych] szat, m ajątku, nierządu, pychy, niegodziw ości, chciw o ści i dó b r różnego rodzaju. U każe im się ja k o [ktoś] kochany i p rz y ja zn y i b ę d zie ich kusił ju ż to m u zy k ą, ju ż to p ija ty k ą i odrażającym i i p lu g aw y m i b ie s ia d a m i, które są [tylko] halucynacjam i ich p różnych w idzeń. Innym zn ó w ra zem usidli ich różnym i rzeczam i zbytku, sw ą w strę tn ą i fa łszy w ą m iło śc ią, tak ja k to b yło ze m n ą [gdy zostałem zw iedziony] p rzez je g o fałszy w e
653 Hi 36, 23. 654 Por. Rdz 1, 26. 653 Ten antykobiecy fragment w skazuje na enkratyczne poglądy autora.
R O Z D Z . IV. E W A N G E L I E
d z ie c iń s t w a
sło w a , [w y p o w ie d zia n e] p rzez E w ę, u d a ją c e sk ro m n o ść i troskę o mnie‘O to d o ra d z a m ci coś, co je s t dla c ieb ie sto so w n e i d o b re, bo gdy zjesz z d rz ew a , z k tó reg o p rzy k azan o ci nic je ś ć , b ę d z ie sz taki, ja k twój B óg’ m ój M istrz dobroczynny. Nie zdaw ałem sobie spraw y, j a nieszczęsny, z mego z aszc zy tu , [ani z tego] że nie m ogę m ieć [k o rzy ści z] je g o fałszyw ej rady, ani że g lin a n ie m o że być tym , który j ą fo rm u je “ 7, ani słu g a rów ny sw em u p a n u 65s. L ecz znam o b fitą laskę M ajestatu m e g o d o b ro c zy n n e g o M istrza [65], k tó ra z o stan ie m i objaw iona u kresu dn i, a na k o n iec w ybaw i m nie od z g u b ę i p o d n iesie z prochu, tak ja k m nie p o d n ió sł z m eg o niebytu. M ój w ró g cieszył się z m ojego p o w o d u i sk a k a ł z ra d o ści, bo wpadłem w je g o pułapkę. [Lecz] mój D obroczynny W yb aw ca i Mistrz Ł askaw y wes prze m n ie i w sw ym m iłosierdziu z litu je się n a d e m n ą. P o n ie w a ż zszedłem do ciem n o ści, w zm ocni m nie sw ym św ia tłe m i oświetli me oczy, podobnie j a k m i daw niej uczynił: d m uchnął m i w tu 'a rz d u c h a i o ż y łe m 659. Ty, m ój synu. staraj się podobać m em u S tw ó rc y i D a w c y życia. [Tak] też [niech czynią] pokolenia, które n a sta n ą po to b ie. Z a s k a rb sobie Jego łask ę, b ow iem przez sw ą ży czliw o ść nie o b c ią ż a c ię m o im i grzecham i. G d y b y bow iem chciał mi odpłacić sto so w n ie do m e g o g rz ec h u , nie spło d ziłbym żadnego potom stw a, ani też nie p rzy jąłb y o fiary tw eg o b rata A bla660. N ie z ażąd ał też zadośćuczynienia za je g o k re w o d je g o b ra ta , któ ry go był z ab ił661, bow iem przez sw ą w ie lk ą łask aw o ść n ie o d w ra c a się od tego, kto go k o ch a, i kto chodzi przed N im w sp ra w ie d liw o śc i. N a w e t tym , którzy g rz esz ą w obec N iego, daje m ożliw ość p okuty, i litu je się n a d nim i, jeśli ż ału ją i błagają Go o p rzebaczenie, b o w ie m w ie lk a j e s t Je g o w spaniało m yślność w obec św iata”. S et w ysłuchał w szystkiego, co m ó w ił m u je g o o jc ie c , A d a m , i staran nie to zapisał, ja k rów nież w iele dalszy ch p rz y k a z a ń . M y z aś znaleźliśm y je i w iele innych w pism ach złożo n y ch w Ja sk in i S k a rb ó w U k ry ty c h M i steriów . Set oczyścił sw e serce, by nie daw ać p o słu c h u z łe m u k u sicielo w i, i przy w oływ ał i w y ch w alał im ię O jca n a jw y ższe g o M a je sta tu . S e t d a ł też sw ym synom p rzykazania [odnośnie do] tych m isteriów . “ ‘ Brak ok. 3 słów. “ 7 Por. Iz 29, 16. “ "Por. J 13, 16. 659 Por. Rdz 2, 7. 660 Por. Rdz 4, 4. Kl Por. Rdz 4, 8.
5 Cykl o Trzech M agach: D. OPOWIEŚĆ O MACACH
3 63
OBJA W IEN IE DANE M AG O M . M y zaś w sp in aliśm y się na tą G ó rą k ażdego m iesiąca, i w szed łszy przepełnieni m iłością do Jaskini S k arb ó w U k ry tych M isteriów od czy ty w aliśm y [te pism a]. P oznaw aliśm y [je] sam i i n a uczaliśm y [o nich] naszych synów i nasze rody. G d y n a d szed ł czas sp e łn ie nia sią tego, co było napisane w ksiągach o objaw ieniu sią św ia tła ukry tej gw iazdy, m y [też] byliśm y godni [i przygotow ani], by n a d eszła za n aszy ch
dni [66] i byśm y j ą m ogli przyjąć z radością tak, ja k to nam z o stało p rz y k a zane od n aszych ojców , i tak ja k sam i w yczytaliśm y [o tym ] w k się g ac h . K ażdy z nas m iał różne i zadziw iające w izje, których p rz ed tem n ig d y nie doznaw ał, lecz [w yjaśnienie] ich zn aczenia było [zaw arte] w k sią g ac h , k tó reśm y byli czytali. Z g o d n ie z naszym daw n y m zw yczajem w yszliśm y k a żd y ze sw eg o dom ostw a, by po drodze na G órę T rium fów ja k zw ykle [w ejść d o ]...662 Ź ró dła O czy szczen ia i się obm yć. Z obaczyliśm y [w tedy] [jasność (?)] n ie d o opisania w p ostaci k o lu m n y św iatła, która zstępując z atrzy m a ła się n a d [G órą]663. Z ad rżeliśm y ze strachu, gdyśm y j ą zobaczyli, a p o n ad n ią g w ia z dę św ietlistą, o której ja sn o śc i nie jeste śm y w stanie nic w ięcej p o w ie d z ie ć niż to, że była w ielo k ro tn ie silniejsza od św iatła słońca. S ło ń c e n ie m o g ło m ierzyć się ze św iatłem je j prom ieni. Jak księżyc, który w k w ie tn iu , c h o ć jest w idoczny za dnia, zo staje pochłonięty przez św iatło sło ń c a , g d y o n o w schodzi, tak też - w ydało nam się - stało się ze słońcem , g d y ta g w ia z d a w zeszła p o n ad nam i. N am to w łaśnie, w tajem niczonym w m isteria, ukazało się św ia tło g w ia z dy silniejsze od słonecznego, a nikom u innem u, b ow iem [w s z y s c y inni] byli dalecy od [znajom ości] je g o m isteriów i od [m iejsca] u k a za n ia się [tego św iatła]. U radow ani chw aliliśm y bezgranicznie i w y z n a w a liśm y O jc a N a j w yższego M ajestatu, że za naszych dni się ukazało i że b y liś m y g o d n i je zobaczyć. G dyśm y z ra d o ścią obm yli się w Ź ródle O c zy szc z en ia, w s p in a ją c się w eszliśm y ja k zw ykle na G órę Trium fów , zn aleźliśm y tę k o lu m n ę ś w ie tli stą przed Jaskinią. O garnął nas znów w ielki lęk. P a d liśm y na k o la n a i w y ciągnęliśm y ręce w edle naszego d aw nego zw yczaju i w m ilc ze n iu w y c h w a laliśm y je j c udow ny w ygląd. I oto ujrzeliśm y niebo, k tó re o tw o rz y ło się ja k w ielka bram a, a (w nim ) w spaniałych m ężó w n io są cy c h na sw y c h rę kach g w iazdę św ietlistą. Z eszli i stanęli nad k o lu m n ą św ia tła , [67] k tó ra “ Brak ok. 3 słów. m Brak jednego słowa.
364
R O ZD Z . IV. EW ANGELIE DZIECIŃSTWA
rozjaśniała całą G órę b lask ie m nic do o p isa n ia ludzkim i ustami. Z kolum ny i / gw iazd> w > sunęło się ku nam , ku naszym oczom , coś na kształt ręki m ałego człow ieka, której nie b y liśm y w sta n ie w idzieć. Lecz zebrawszy się w sobie ujrzeliśm y gw iazd ę nad Ja sk in ią S k arbów U krytych Misteriów. Ja skinia ta ja śn ia ła niezm iern ie, i dał się nam słyszeć łagodny i słodki głos który przem ów ił do nas tak: „W ejdźcie do śro d k a bez w ahania, z miłością,' a będziecie m ieli n iezw ykłe i c udow ne w id z en ie ” . N abraliśm y [nieco] odw agi i sił w sk u tek tego, co pow iedział ówg(os i w eszliśm y [w ciąż jed n a k ] zalęknieni. W w ejściu do jask in i padliśmy na kolana [rażeni] ogrom em św iatła. G d y śm y na je g o słow o powstali i p0(j. nieśli oczy . zobaczyliśm y to św iatło nic do w y sło w ien ia ludzkimi ustami Z agęściło się i ukazało się nam w po staci m ałego i skrom nego człowiecz ka. R zekł do nas: „Pokój w am , w ta je m n ic ze n i w ukryte m isteria!” 1 znów zdum ieliśm y się tym , co śm y ujrzeli, a O n rzekł do nas: „Nie m iejcie w ątpliw ości, co do w id z en ia, k tó reg o ście dośw iadczyli. Ukazało się w am niew ysłow ione św iatło G ło su O jc a N a jw y ższe g o Majestatu, który je st ukryty. I m ogliście zobaczyć też to, że sk u p ił sw e św iatło w blask, i uka zał się w am pod p o stacią m ałego, sk ro m n e g o i n iepozornego człowieczka, bow iem m ieszkańcy św iata nie są w sta n ie d o strz ec Jedynego Syna Ojca M ajestatu [w pełnej] chw ale, o ile nie objaw i im się w kształcie [znanym] z ich św iata. U każą się w nim tak że inne znaki, k tó re ukryw ają i czynią nierozpoznaw alnym N ajw yższy M ajestat, d la z b aw ie n ia żyw ota ludzi, bo w iem mój O jciec kocha ich i [nie chce], by zgin ęli w błędzie, w którym trw ają. Ja zaś spełnię [m isję] m iłości O jca [do ludzi, która prowadzi] aż po śm ierć na krzyżu. Dla ich życia zstąp ię [na ziem ię] i podniosę ich ze sobą w m iłości i niepodzielnej d o sk o n ało ści, je ś li u w ie rz ą w e M nie bez wahań, i przeze M nie będą w yznaw ać i w ielbić O jca c h w ale b n eg o M ajestatu, któ ry M nie p o sła ł664 [68] dla ich zbaw ienia. Ja [zaś] p okochałem ich, by nie zginęli p rzez grzech, w którym trw ali. O d m o m e n tu , g d y się im ukażę przy spełnieniu w szystkich czasów , nie b ę d ą m ieli ż ad n e g o wytłum aczenia dla sw ych grzechów , lecz zac zn ą czy n ić p o k u tę i u w ie rz ą w e m nie. Wy także [w ykonujcie] w szystko to, co w am z o stało p rz y k a z a n e p rzez waszych oj ców a także w szystko to, czeg o ście się d o w ie d zieli z taje m n ic [zawartych] w księgach, w których [o nich] czy taliście. W szy stk o to wykonujcie tak, jak wam zostało p ow iedziane, bo są to uk ry te taje m n ice św iatła gwiazdy,
664 Por. J 1, 33, itd.; częsty zw rot u Jana.
5 Cykl o T rzech M agach: D. OPO W IEŚĆ O MAGACH
365
na której u jrze n ie c ze k aliśc ie . O to ona sam a p o k a za ła się w a m , a b y śc ie m ogli u sły szeć i b ez w a h an ia u w ie rzy ć , gdy u jrzy c ie w e M n ie z n ak i w ie lu postaci. W eźcie w ię c ze s o b ą skarb, który zo stał z ło ż o n y p rz e z w a sz y c h ojców w tej ja s k in i, i c z e k ajc ie radując się i o d d a ją c c ze ść n ie [ . . . l 665 u ro dzę się ja k o c zło w iek . T am z n ó w o d d ajcie Mi c ze ść [ .. .J 666. Ja tera z [tu] ro zm aw iam z w a m i, lecz je s te m i tam , b ow iem m oja E w a n g e lia j e s t g ło szona także tam , p rz ez aniołów . Ja je s te m obecn y i p rzy M a je s ta c ie m e g o O jca, i w szę d zie , b o w ie m je s te m pro m ien iem Ś w iatła, a Ś w ia tło to w z e szło nad tym św ia tem z M a jesta tu m eg o O jca, który M nie p o sła ł, b y m s p e ł nił w szy stk o , co w n iew y sło w io n y ch tajem n icach p rz e p o w ia d a n o o M n ie na całym św iecie i w k a żd y m kraju . [Z ostałem w ysłany,] b y m w y p e łn ił p o lecenie m ego c h w aleb n eg o O jca, które przez p roroków g łosił o M n ie k rn ą b r nem u d o m o w i667. P o d o b n ie i w y o trzym aliście o bjaw ien ia o M n ie , j a k p rz y stoi (kom uś o) w aszej [głęb o k iej] w ierze. B ędę szedł z w a m i i b ę d ę w a m p rzew odnikiem na każdej d ro d ze, k tó rą b ęd ziecie szli, o g ląd a jąc w s p a n ia łe znaki i [m oje] w ielkie trium fy na całej ziem i, ja k rów nież sp e łn ie n ie w s z y s t kich tajem nic, [które nastąpi] w Jerozolim ie. [69] Potw ierdzi się w a m [w ó w czas] w szy stk o , co w am b yło p o w ie d zian e . Z n ó w zo b ac zy c ie z n a k i p o k o ry , a także n iep o z o rn ą, d ro b n ą i w ą tłą p ostać, tak że ludzie o d w a ż ą się [w y s tą pić] przeciw M n ie i b ę d ą ch cieli w ykonać to, co p o d stę p n ie p rz e c iw M n ie zaplanow ali. N ie b ę d ą [jednak] m ogli znaleźć sa ty sfa k cji, le c z w s z y s tk o , co zrobią, stanie się [przy czy n ą] ich śm ierci i zagłady. W ola z a ś O jc a z o s ta nie sp ełn io n a gw o li u ra to w a n ia ży cia całego św iata” . G dy ju ż sk o ń c z y ł z n am i m ów ić o tym w szy stk im i o w ie lu [in n y c h ] spraw ach, o k tó ry ch nie je s te śm y w stanie o p o w ied zieć z e w z g lę d u n a ich w ielką ilość, w y szliśm y w szy scy z Jaskini radując się i c ie sz ą c , iż b y liś m y godni tego, by te w szy stk ie tajem n ice n iew y sło w io n eg o M a je s ta tu z o sta ły nam o b jaw io n e i o p o w ied zian e. W zięliśm y cały sk a rb , k tó ry b y ł z ło ż o n y w Jaskini, przy c zy m dokum enty, z pow odu k tórych b y ł [tam ] z ło ż o n y , b y ły opieczętow ane. p o w r ó t Z GÓRY t r i u m f ó w . Schodziliśm y z G ó ry b ło g o sła w ią c ta je m nice o b ja w ie ń św ia tła G w iazd y , k tó ra n a m się u k a z a ła , a k a ż d y z n a s opow iadał o o b jaw ie n iac h i w izjach, któ re m iał w Ja sk in i S k a rb ó w U k ry tych M isteriów . N asze w izje n ie były p o d o b n e je d n a do d ru g ie j, a w s z y s t-
665 Brak ok. 3 słów. 666 Brak ok. 4 słów.
R O Z D Z . IV E W A N G E L IE D Z IEC IŃ STW A
kio cu d a, k tó re ś m y w id z ie li, o b ja w ia ły się k a ż d e m u in aczej. Je d e n z nas p o w ie d z ia ł. „W id z ia łe m św ia tło , w k tó ry m (w id a ć ) b y ło w ie le z a d z iw ia ją c y c h k sz ta łtó w ". K to ś inny rz ek ł. „ W id z ia łe m n ie m o w lę o k sz ta łta c h nie d o o p isa n ia ". In n y rzekł „ W id z ia łe m m ło d z ie ń c a n ie p o d o b n e g o do n ic z e g o n a tym św ie c ie " . (Je sz c z e ) in n y rz ek ł: „ W id z ia łe m n ie p o z o rn e g o i b rz y d k ie g o c z ło w ie ka o n ę d z n y m w y g lą d z ie ’'668. (Z n ó w ) in n y rzek ł: „ W id z ia łe m k rz y ż i ś w ie tlis tą (sy lw e tk ę ) p o w ie sz o n e g o n a n im c z ło w ie k a , k tó ry d ź w ig a ł g rz e c h y c a łe g o św ia ta ". In n y rzekł: „ W id zia łe m , że w (sw e j) p o tę d z e z sz e d ł d o S z e o lu , a w s z y sc y z m a rli p o w s ta li i o d d a li m u p o k ło n " 669. K to ś in n y rzekł: „ W id zia łe m , że w z n ió sł się [70] w c h w a le , o tw o rz y ł g ro b y i p rz y w ró c ił z m a rły c h do ż y cia, p o d c z a s g d y o n i w o ła li w te słow a: « Ś w ię ty j e s t n a sz kró l, św ięte je s t Je g o z e jśc ie d o n as. Z p o w o d u n a sz y c h g rz e c h ó w p o n iż y ł się, b y n as z b a w ić » ” . In n y rz ek ł: „W id ziałem , ja k w z n ió sł s ię n a w ie lk ą w y s o k o ś ć , a a n io ły o tw ie ra ły p rz e d nim b ra m y nieba. C h m u ry s e ra fin ó w i a n io łó w u n o s iły G o n a d ło n ia c h sw y c h rąk, a D uch O rę d o w n ik 670 n ió sł d ia d e m i k o ro n ę i b ły sk a ł p rz e d n im (o z n ak ą ) z w y cię stw a , a w s z y s tk ie z a s tę p y w y c h w a la ły i w y ś p ie w y w a ły c z e ść J e g o p o n iże n ia, k tó re z w y c ię ż y ło w k a ż d e j w a lc e z g rz e ch em i śm ie rc ią " 671. S c h o d z ą c z G ó ry T riu m fó w w y c h w a la liś m y i o p o w ia d a liś m y so b ie n a w z a je m o w s z y s tk ic h ty ch i w ie lu p o d o b n y c h rz e c z a c h , o w s z y s tk im , c o śm y ta m w id z ie li i sły sz e li. R a d o w a liśm y s ię w ie lc e i w e s e lili, iż s ta li śm y się g o d n i u jrz e ć ten D a r Ż y c ia , o k tó ry m o d lili s ię p e łn i n a d z ie i w s z y sc y k ró lo w ie , sp ra w ie d liw i, p ro ro c y i b o h a te ro w ie . O c z e k iw a li o n i n a te w iz je , lec z n ig d y ich n ie z o b a c z y li, g d y ż n ie b y ł to je s z c z e c z a s n a d e jśc ia G w ia z d y Ś w ie tliste j d a ją ce j ż y c ie d o sk o n a łe ty m , k tó rz y w n ią u w ie rz y li. GLOS Z WYSOKOŚCI. A g d y śm y [tak] w y c h w a la li te rz ec zy , n a g le z n a j w y ższej w y s o k o śc i M a je sta tu d o ta rł d o n a sz y c h u sz u g ło s o n ie o p isa n e j sło d y czy , k tó re m u to w a rz y sz y ło w ie lk ie św ia tło , [i k tó ry ] rz e k ł d o nas:
Por. Iz 53, 1[?]. 669 Por. Zstąp. 670 Syr. p a ra ą lita < gr. m p d K to y c o ę . 671 O polim orfii por. B ibliografia.
5 . C ykl o Trzech M agach: D. OPOWIEŚĆ O MAGACH
367
„W szystko, coście w idzieli i słyszeli, o czym ro z m a w ialiśc ie i c o ku w aszem u zdziw ieniu było w am przekazane, je s t tylko je d n ą k ro p lą ż y c ia z dom u M ajestatu. N ikt bow iem nie m oże poznać w szy stk ich taje m n ic Je d ności672 z w yjątkiem tego, który pochodzi z ukrytej m yśli O jca. N ik t nie byłby w stanie poznać O jca, gdyby G łos rodzący S łow o Ż y cia n ie o d k ry ł głębi ukrytej m yśli O jca, przez którego będzie istniał [71] w ie cz n ie . O to przez G łos i S łow o pow stały i zostały uporządkow ane gó rn e i d o ln e św ia ty O jca M ajestatu: A niołow ie, M oce, Zw ierzchności, W ładze i ten św iat, w k tó rym w y żyjecie, w ysokość i głębokość, długość i szero k o ść. N ie m a n ic z e go, co by istniało bez w oli O jca M ajestatu lub było b ez G ło su Ż y cia: To je s t b ow iem m ój Syn U m iłow any673, W ysłannik L aski D o sk o n a łe j. On o bjaw ia sw ym um iłow anym to, co je s t ukryte u O jc a , tak b y z n a leźli siłę do przy jęcia daru Syna ukazującego now e i d o sk o n a łe ś w ia ty ty m , którzy s ą przekonani i w ierzą w eń. On je s t tłu m aczem m ądrości niezbadanych taje m n ic, O n , k tó ry j e s t ob razem 674 i p o d o b izn ą O jca M ajestatu, który zaw sze je s t M u p o słu sz n y . O n je s t S ynem Jedynym spełniającym każdą w o lę sw e g o O jc a. N ie je s t m iłow any ani szanow any tak, ja k być p o w in ien , b o w ie m ten św iat bardziej niż Jego kocha ciem ność i jej pow aby675. O n to p o niżył się i stał się człow iekiem dla z b aw ie n ia lu d zi, b y n ie ulegli zagładzie. D obrow olnie przybrał ciało, n ędzny k sz ta łt676, b y w n im unicestw ić śm ierć, odebrać jej w ładzę, a dać życie w ie cz n e ty m , k tó rz y G o m iłują i w ie rzą w N iego. To w Jego im ię czynione są znaki i cuda przez Je g o w ie rn y c h . On je s t S ynem doskonałym , w ykonaw cą w oli T ego, k tó ry G o w y s ła ł. O n je s t d ro g ą i bram ą677 św iatła dla tych, k tórzy p rz e z n ią w c h o d z ą . On istnieje w e w szystkim tak, że [gdy się m ów i] o c z y m k o lw ie k , o N im się m ów i i Jego im ię się w ym ienia.
672 Lub: „Jedyności” ; s y r .: ihidhayutha. To sam o słow o oznacza „życie w o d o so b n ie niu” lub „m onastycznie” . 673 Por. M t3 , 17. 674 Por. Kol 1, 15. 675 Por. J 3, 19. 676 Por. Kol 2, 5nn. 677 Por. J 10, 9.
R O /D Z IV E W A N G E L IE DZIECIŃSTW A
On jest Chlebem Życia0 s zesłanym wiernym przeze Mnie, Siewcą Sło wa Życia i Pasterzem Prawdy, który poświęca się dla zbawienia swych owiec680. On jest Arcykapłanem, który swą krwią uświęca światy. On jest Napojem z Winorośli Życia. To Jego widzieliście ukazującego się wam pod wieloma postaciami, [72] [mimo że] nie usunął niczego z mej miłości, ani ze swej chwalebnej Osoby681. I nikt nie może pojąć ani Jego, ani Jego majestatu na tyle, by mógł określić, jaki On jest, oprócz Mnie, (bo) Ja i On jesteśmy jednością682, w chwale niewy sło w io nej'\ P O D R Ó Ż M A G Ó W D O JE R O Z O L IM Y . Gdy to wszystko i wiele innych spraw zostało nam przekazanych, [tak] o Nim, [jak i] o pojawieniu się tej Gwiaz dy. która ukazała się nam pod wieloma doskonałymi postaciami, byśmy mogli ją zobaczyć, rozmawialiśmy o Niej, jakbyśmy byli ludźmi ułomny mi, którzy nie mogą wysłowić tego, co widzieli. W naszym obozie przygotowaliśmy prowiant oraz czyste i święte dary, które wynieśliśmy z Jaskini Skarbów Ukrytych Misteriów, gdzie zostały pierwotnie złożone przez naszych ojców. Wyruszyliśmy z wielką radością, a nasze serca cieszyły się z przybycia na miejsce, gdzie przykazane nam było, byśmy oddali pokłon objawionej Gwieździe o nieskończonym świe tle. I znów ukazał się nam nasz Przewodnik i Dobry Posłaniec, nasze Świa tło doskonałe i nasz chwalebny Przywódca - owa Gwiazda idąca przed nami, wspierająca naszą grupę na wszystkie sposoby683 i rozjaśniająca nam [dro gę] swym tajemnym światłem. Nie potrzebowaliśmy światła słońca ani księ życa, teraz bez znaczenia dla naszych oczu, [bowiem] nocą i dniem szliśmy przy jej świetle, radując się i weseląc, bez kłopotów i nie [czując] zmęcze nia. Ona zaś przygotowywała nam wyborne684 miejsca na postój, byśmy mieli gdzie mieszkać, odpoczywać i radować się. Takoż nasz prowiant oka zał się być obfity i [nigdy go] nie brakowało, a [nawet] z dnia na dzień było
678 Por. 16, 15. 679 Por. Mt 13, 3nn. 680 Por. J 10, 11. 681 Syr. q?numa, termin którym się określa osoby Trójcy. 682 Por. J 10, 30. 683 Dosłownie: „ze wszystkich stron”. 684 Dosłownie: „błogosławione”.
5 c y kl o T r z e c h M a g a c h : D . O P O W IE ŚĆ O M A G A C H
3 6 9
coraz więcej. Świecąc nad nami sprawiała, że czuliśmy się wypoczęci po cał[odzienn]ym trudzie, jak gdybyśmy [wcale] nie przemierzali [tej dłu giej] drogi. Góry, wzgórza, i miejsca trudne do przebycia wygładzała przed nami685- Także rzeki, które były na naszej drodze, przekraczaliśmy pieszo, [7 3 ] b e z lęku, bowiem światło naszego Dobrego Przewodnika towarzyszy ło n aszej karawanie. Gdy zaś przemierzaliśmy tereny [pełne] dzikich zwie rząt i jadowitych węży, [mogliśmy bez uszczerbku] stąpać po nich noga mi686- W każdym miejscu postoju nasz chwalebny Przywódca i Przewod nik ukazywał się każdemu z nas we wszystkich [tych] postaciach i formach, [w których widzieliśmy go na Górze]. A serca nasze pełne były wielkiej radości. Wszystkie miejsca postoju, w których zatrzymywaliśmy się, wy dawały nam się małe i drobne w porównaniu z naszym zwycięskim Zna kiem i potężnym Światłem, które było tak wielkie, że żadne usta ludzkie nie są w stanie go wysłowić. Ono prowadziło nas swą zwycięską siłą. w JEROZOLIMIE. Gdy w miesiącu kwiatów687 dotarliśmy w okolice Je rozo lim y , nasz dobry Wysłannik, który nas [tam] przywiódł, wprowadził nas do środk a miasta. Jej dostojnicy i starsi przestraszyli się, zadrżeli, i spy tali nas: „Dlaczegoście tu przybyli, czy z powodu tajemnic waszej, magów, r elig ii? ” - [Spytali tak], ponieważ zauważyli, że spoglądając na niebo od d a w a liśm y pokłon naszemu Znakowi i modliliśmy się do naszego Przy w ód cy. Uważali nas za magików688, nie znali bowiem naszych tajemnic. Odpowiedzieliśmy im: „Zobaczyliśmy w naszym kraju znak najwyż sz e g o M ajestatu [i] zgodnie z poleceniem naszych ojców [przybyliśmy tu], p o n iew a ż tutaj urodził się Król, Dawca Życia i Zbawiciel, który przez swą śm ierć ofiarowuje się za cały świat. Przybyliśmy, ponieważ widzieliśmy w s z y s tk ie Jego zn ak i, a także postacie Jego boskości ukryte w człowieku ubranym w ciało689. Przybyliśmy radośni z czystymi darami, które były zło ż o n e p rzez naszych ojców w Jaskini Skarbów Ukrytych Misteriów w Gó rze T riu m fów . [Nasz Przewodnik] przykazał nam w wielkiej wizji, byśmy udali s ię do tego kraju i z czcią oddali Mu pokłon, bowiem wszędzie ma sw y ch wyznawców, dla których jest dawcą życia, zbawcą i odpuszczają-
go
685 Por. Iz 4 0 , 4. 686 Por. Ps 91 [90], 13. 687 Tj. nisan - k w iecień . 688 Syr. niDghuse — a więc to samo słowo, które normalnie tłumaczymy jako „mago w ie ’ , tu je d n a k użyte w innym, nieco pejoratywnym znaczeniu. 68' „U b ra n ie c ia ła ” to częste w syryjskiej teologii określenie wcielenia Chrystusa.
A p o k r y f y t. 1, c z . 1 - 2 4
R O / I ) /
l\
I W W Cil
I II
|) /|| ( IŃSiW A
cym grzechy. Za Jego pośrednictwem Pan Wszechświata p o g o d zi się ze swym stworzeniem [74] i okaże łaskę swemu ludowi”. Herod, rządzący w tym kraju, kazał zwołać szacownych starszych m ia sta i spytał: „Gdzie [wedle tego, co] jest napisane, ma s ię narodzić król Mesjasz, zbawiciel i dawca życia ludzi?” Wszyscy jednogłośnie odrzekli mu: „W wiosce Betlejem, zgodnie z tym, co Najwyższy M ajestat p ow ie dział naszemu ojcu Dawidowi, pierwszemu prorokowi, który ż y ł w pra dawnych czasach”690. Usłyszawszy to, ucieszyliśmy się bardzo, gdy zaś radując się zob aczy liśmy [ponownie] naszego Przewodnika i Przywódcę, radość n asza je szc z e się zwiększyła. Rozprawiając o misteriach, objawieniach i rzeczach chw a lebnych, promieniejąc radością udaliśmy się do Betlejem, w e d le tego, co wyczytali uczeni w Piśmie, ślepi, jako że nie wierzyli w to, c o znaleźli w swych księgach. Nie [uwierzył w to] też Herod, niewidzący przyw ódca, ślepy wobec miłości Światła, które zrodziło się w jego kraju, i które było światłem [już] przed wiekami. Od dni swych [narodzin w s z y s c y ] on i m iesz kali bowiem w świecie ciemności. Rzekł do nas podstępnie Herod: „Gdy zobaczycie M esja sza , przyjdź cie powiadomcie mnie, bym i ja poszedł oddać mu p o k ło n ”691. P oniew aż jednak nie był godzien pokłonić się narodzonemu Ś w ia tłu , g d y ż b y ł sie d li skiem grzechu, nasz Przywódca, nasze Światło, p o w ie d z ia ł, b y śm y doń nie szli692. Nie zasługiwał bowiem na to by ujrzeć w ie lk ie Ś w ia tło św iata, bę dąc całkiem głuchym i ślepym na (wiedzę o tym) ja k i h o łd M u się należy. PRZYBYCIE DO BETLEJEM I MOWA DZIECKA693. Udaliśmy s ię W drogę i radując się przybyliśmy do Betlejem, które zasługiwało na n a z w ę W ioski Świętych Narodzin694 i Wielkiego Światła, bowiem O n o w n im w z e s z ło , aby zmazać i zniszczyć wszelki grzech i pokonać śmierć. W e sz liśm y w sz y scy do pomieszczenia, w którym urodził się nasz Przewodnik, i z o b a c z y li śmy grotę, która wyglądała tak, jak Jaskinia Skarbów U k ry ty c h M isteriów w naszym kraju [75], ta w której poznaliśmy zapowiadające G o ukryte ta jemnice, [i] w której [ich zapis] był złożony przez naszych p raojców . D ziś wszystkie one spełniły się wraz z naszym tu przybyciem.
0 Por. Mt 2, 2nn. 1Por. Mt 2, 8. 2Por. Mt 2, 12. 3Por. kanoniczny opis przybycia Magów Mt 2, 1-12. 1„Świętych Narodzin” lub: „Świętego Dziecka”.
5. C ykl o T rzech M agach: D. OPOWIEŚĆ O M AG ACH
371
Zobaczyliśmy zstępującą kolumną Światła, takąjaką widzieliśmy przed tem. Stanęła przed grotą, zaś Gwiazda Świetlista z aniołami po prawej i le wej stronie zeszła i zatrzymała się nad kolumną. Gdyśmy ją znów zobaczy li, uradowaliśmy się, jednocześnie się lękając. Kolumna, gwiazda i anioło wie weszli przed nami do groty, w której się urodziła Tajemnica i Światło Życia. Ujmujący głos zaprosił nas: „Wejdźcie do środka!" Weszliśmy więc, zdjęliśmy nasze diademy i złożyliśmy u Jego stóp, bowiem królestwo Jego jest na wieki. Uklękliśmy i pokłoniliśmy Mu się do ziemi, gdyż wszelkie kolano zgina się przed Nim695 i hołd [Mu] oddaje, tak w niebie, jak i na ziemi. Wydobyliśmy nasze ukryte skarby: nieśliśmy je opieczętowane idąc do Skarbu Życia opieczętowanego Najwyższym Majestatem. Wyłożyliśmy nasze skarby przed Nim - Skarbem Życia, po to, by pomnożone otrzymać je [z powrotem] przed trybunałem Życia w Jego królestwie. MOWA DZIECKA. Światło Pierwotne spełniło wolę Ojca Majestatu: Dziecko chwalebne otworzyło swe usta i rzekło do nas z miłością swej ob fitej i czułej łaskawości: „Pokój wam, wtajemniczeni w moje ukryte tajem nice, synowie Wschodu Światła Najwyższego, bowiem wy i wasi ojcowie zasłużyliście na to, by ujrzeć pierwotne, wieczne Światło. Tak jak [przed tem] będąc godnymi przyjęliście Je z pełną miłością i bez wahania, [tak] i teraz zasługujecie na to, by Go zobaczyć w Jego wielkim świetle Tego, przed którym już nie ma tajemnic, bowiem wszystkie w Nim się spełniły. Odtąd tylko On panuje nad wszystkim i Jemu wszystko jest podporządko wane. To Ja [76] objawiłem się wam w waszym kraju i rozmawiałem z wa mi o tajemnicach. Ja także byłem przewodnikiem i przywódcą w waszej [podróży], aż przybyliście tu do Mnie w pokoju. Ja też pozostanę z wami aż do końca, i nie opuszczę was, ani nikogo, kto we Mnie wierzy z pełną miłością. Wy zaś będziecie moimi świadkami696 w kraju Wschodu, wraz z moimi uczniami, których wybrałem, by głosili mą dobrą nowinę, gdy ja spełnię wolę mego Ojca we wszystkim, co mi rozkazał i wniebowstąpię w chwale, w której byłem razem z Nim. Także teraz, kiedy rozmawiam z wa mi, jestem z Nim, (bo nigdy) nie byłem pozbawiony Majestatu Ojca. Dam wam teraz inny znak, który was zadziwi. Wiedzcie bowiem, że w momencie, gdy w dzień zobaczycie słońce ciemne niczym w nocy i [gdy] nastąpi wielkie trzęsienie ziemi, i [gdy] dadzą się słyszeć głosy zmarłych
695 Por. Iz 45, 32; Rz 14, 11; Flp 2, 10. 696 Por. Dz 1, 8.
R O / D Z . I V. E W A N O E L I E D Z I E C I Ń S T WA
wołających z grobów „Gloria”, wtedy spełnią się wszystkie [zapowiedzi o] czasach i godzinach mojego przybycia do was697. Podnieście (wtedy) wa sze oczy ku niebu, a ujrzycie, że otworzy się przede Mną w chw ale. Uniosę się w należnej mi glorii i zasiądę po prawicy Ojca Majestatu, przez którego zostałem wysłany dla przywrócenia życia światu”. Gdy Dawca Życia mówił nam o tym wszystkim, cała grota zajaśniała i w naszych oczach wydawała się być innym światem, który nie był [...]697* takie światło jak On. i wiele głosów nadziei mówiących [...]698 niezliczo nych, zaprawdę. Amen. HYMN699.
Pierworodny okazał utajoną łaskę. Dziecko Święte spełniło wolę Najwyższego Majestatu, który jest, za iste, doskonały. Wszystko powstało za Jego przyczyną. Zaiste, Twoim światłem i Twoim słowem zostały ukształtowane i ukoń czone [77] wszystkie światy, widzialne i niewidzialne. Tobie składają hołd wszystkie A nioły i Moce. Twoim jest kraj życia, który dajesz Twym wybranym. Twoje jest św iatło pierwotne, bowiem Ty jesteś umiłowanym owocem m yśli Ojca.
Ty jesteś obrazem i wolą Wszechwładnego, objawiającym rzeczy uta jone, bowiem to przez wypowiedziane Słowo staje się znane wszystko, co jest w myśli. Tyś jest wszystkim i wszystko jest w Tobie, i nie ma niczego, [co by istniało] bez Twej woli. D R U G A m o w a d z i e c k a . Wysłuchawszy z lękiem i drżeniem tych wszystkich wypowiedzianych pochwał, padliśmy na ziemię jak martwi. [Wtedy] Chłopiec, Dziecko Światła, wyciągnął swą mocarną prawicę i po łożył ją na nas. Dodał nam otuchy mówiąc: „O moi wtajemniczeni! Nie lękajcie się, bowiem wszystko, coście widzieli i słyszeli od początku po dziś dzień, to czym zadziwiliście się, a także to, o czym [jeszcze] usłyszy cie, Mnie nie przerasta, jest tylko potężniejsze od was, bowiem ubrani je steście w wątłe ciało. Dla mnie wszelako jest to rzecz bardzo mała. Z po wodu waszej niedoskonałości nie możecie ani ujrzeć, ani usłyszeć żadnej
697Aluzja do wydarzeń w czasie męki i śmierci Jezusa. 697* Brak ok. 3 słów. 698 Brak ok. 3 słów. O świetlistej grocie por. ProtEwJk 19, 2. 699 Tekst nie podaje, czyimi ustami został wypowiedziany ten hymn.
5. C ykl o T rzech M agach: D. O PO W IEŚĆ O MAG ACH
373
spośród [prawdziwie] wielkich rzeczy, które mam u mego Ojca, który Mnie posłał700. Skoro jednak zasłużyliście na to, by zobaczyć i usłyszeć rzeczy, których wielkością jesteście teraz zdziwieni, z powodu mej wiecznej do was miłości znów będziecie godni ujrzeć i usłyszeć wspaniałości, których teraz nie da się wysłowić. Nawet Czuwający i Aniołowie nie są w stanie ich wyrazić, bo są one zbyt wielkie także dla nich. Wstańcie teraz i pójdźcie w pokoju do waszego kraju przyjmującego światło. Byliście bowiem godni przyjąć doskonałe Światło najwyższego Majestatu i pójść z waszymi darami, by Mu oddać z radością hołd. [78] Oto spełniliście wszystko, co wam przykazali wasi ojcowie. Zasługujecie też na to, by samemu poznawać ukryte pradawne misteria, które zostały zapisane dla was przez wcześniejsze pokolenia, i by [innych] nauczać [o nich]. Teraz oto ujrzeliście spełnienie się waszych tajemnic. Wszystko, co zostało wam przykazane, wypełniliście w imię miłości do Mnie i głoszenia o Mnie świadectwa. Staliście się też godni, by wraz z moimi uczniami, któ rych wybrałem zanim powstał świat, być moimi świadkami na Wschodzie. Gdy spełnię wolę mego Ojca we wszystkim, co Mi zlecił i wstąpię do Niego w glorii, wyślę do was któregoś z moich wybrańców, których w y znaczyłem na [Apostołów] waszego kraju, by mówili i świadczyli wraz z wa mi o prawdzie, i byli wam pieczęciąjednomyślności. Wstańcie teraz i idź cie w pokoju, a Ja dalej będę z wami w wizjach i znakach, tak jak byłem z wami od pierwszego dnia. Choć pod wieloma postaciami ukazywałem się [wam] tu [na ziemi] w wizjach, które was zadziwiały701, [byłem jednocześnie] u Ojca Majesta tu, którego wolą jestem od zawsze. Nie opuszczę nigdy ani was, ani Ojca, jestem bowiem Promieniem Jego światła, który do was został wysłany, by was oświecić702. [Teraz] niczym ludzie bojaźliwi jesteście zdumieni, jak gdybym przyszedł do was w majestacie mego Ojca, lecz [gdyby tak było,] nie moglibyście stać przede Mną, [tak jak nie mogą] ani Anioły, ani Moce, a [przecież znajdują się] one [w hierarchii] ponad wami. [Również] one, gdy zstępowałem ku nim, oglądały cudowną wizję z lękiem i drżeniem. Tak jak stosowne było, bym im się ukazał, [tak] ukazałem się i wam, zdolnym [Mnie] widzieć.
700 Por. J 1, 33, itd.; częsty zwrot u Jana.
701 Autor powtarza tu: „...w wielu wizjach i postaciach, w których mnie widzieliście... 702 Taką funkcję ma w manicheizmie „Jezus promieniejący” ( YeSuł zlw&nd).
- 74
- ROZDZ. IV. EWANGELIE
D Z IE C IŃ S T W A
Ojciec Majestatu nic ma na tym święcie ani k ształtu , ani postaci, wy jąwszy Mnie, który' z Niego pochodzę, i który je s te m J eg o w o lą , m ocą i m ą drością. Ja [bowiem] jestem [79] w mym Ojcu, a m ój O jc ie c w e M nie703 [To] ja więc, skoro Bogu przystało się objawić, b y św ia t G o poznał i by synowie mądrości mogli [Go] przyjąć i usłuchać, p r z ez m iło ść Majestatu Ojca, który Mnie wysłał, ukazałem się wam teraz w p o sta ci ludzkiej, by wypełnić wszystko co, o Mnie zostało napisane. [A w y p e łn ię to) z powodu wykroczenia i grzechu waszego praojca Adama, który sp ro w a d ził was do Szeolu, [i dlatego] zawładnęła wami śmierć, a g r z e c h p o d stę p n ie zapanował nad waszym potomstwem. W swym zuchwalstwie [g rzech ] są d ził, że stał się waszym panem, a wy na zawsze staliście się j e g o w ła sn o śc ią . Ja zaś uświa domiłem wam wasze szlachetne pochodzenie, tak ja k [przed tem ] waszym ojcom i waszemu pradawnemu rodowi [wskazując], ż e p o c h o d z ic ie z rodu światła™, [że] nie na próżno zostaliście stworzeni na ś w ie c ie , i [że] niebo, ziemia i wszystkie światy powstały' z waszego p o w o d u . O jc ie c Majestatu wysłał Mnie z powodu swej miłości [do was] i p rzyb rałem w a s z ą postać, by w niej unieszkodliwić i zniszczyć wszystkich w a s z y c h p r z e śla d o w c ó w i ciemiężycieli. Ofiaruję was Ojcu [jako] czystą i d o s k o n a łą o fia rę , bowiem nie ma na was piętna grzechu. W miłości i prawdzie u w o ln ię w a s za pomocą czystej wody i narodzin z Ducha Świętego™. W m iło ś c i [też] staniecie się dla Mnie odtąd na wieki braćmi i w ie rn y m i, n ic z y m d z iec i n ie dotknięte piętnem zła. Odtąd radość, chwała i d z ię k c z y n ie n ie p o p rz e z M n ie, który je stem Jego wolą, będą się wznosić od w a s ku n a jw y ż s z y m wysokościom. Również poprzez Mnie będą wam dane radość, z b a w ie n ie , wspólnota Ducha i życie wieczne, by wszystko było w jedności, b e z p o d z ia łu , tak jak to miało miejsce dawniej pod skrzydłami Ojca. Niech J e g o m o c , m ą d ro ść i zwycię ska wola uświęcają was i okazują wam łaskę na w ie k i w ie k ó w ” . I oto dał się słyszeć głos z wysokości, z e w s z y s tk ic h stron a także spod ziemi, który dopowiedział [80] te słowa: „ A m e n . D o s k o n a ła w o la życia, radość i pokój wszystkim światom!” ROZMOWA Z MARYJĄ. Otrzymawszy odeń życiodajne p rzyk azan ia opu ściliśmy Go wychwalając w wielkiej radości i weselu. S e r c a n a sze były pełne wielkiej nadziei na [szybki] powrót do naszego kraju. R a z em z nami wyszli [z groty] Józef i Maryja, czcigodni i błogosławieni lu d z ie , godni 703 Por. J 10, 38.
704 Element manichejskJ. 705 Por. J 3, 5.
5. C y k l o T r z e c h M a g a c h : D . O P O W IE ŚĆ O M A G A C H
375
[tego, by] im powierzono [Dziecko], aby byli nazywani i rzeczywiście byli rodzicami i opiekunami Dziecka Głosu, który zwiastował D ziew icy706, i opiekunami Pełnej Woli Doskonałej Łaski. Maryja stała się bramą dla wielkiego Światła, które przyszło na świat z dobrocią, by rozproszyć ciem ność. Była ona drogą życia do Boga, jej własnego syna707, który się ukazał w ludzkim ciele, i stanie się dla niej sławą, pamiątką i błogosławieństwem [rozciągającym się] na pokolenia pokoleń. [Józef i Maryja] wznieśli swe oczy i zobaczyli, że jest z nami i towarzyszy nam Światło, które przez ła skę urodziło się w ich domu. Rzekli do nas: „Wasze przybycie do nas nie podobało się nam, bo [choć] przywiedliście [tu] Światło i wielką nadzieję całego świata, to odchodzicie z Nim pozbawiając Go nas, mimo że w w iel kiej łasce zostaliśmy uznani godnymi być Jego sługami przy wychowywa niu ciała, które pojawiło się w naszym domu. A oto teraz widzimy, że od chodzi wraz z wami”. Mówimy do niej: „Błogosławiona niewiasto między niewiastami708, wielebna Maryjo, która dzięki łasce byłaś godna począć z Ducha poprzez twoje czyste posłuszeństwo i urodzić Dziecko Życia wiecznego Słowa, ty która zostałaś obdarzona zaufaniem i uznana godną być nazywana Jego Matką! Oto teraz twoje chwalebne Dziecko jest wewnątrz ciebie, i oto w do mu czeka na ciebie709, choć jednocześnie nie opuszcza nas, tak jak nam powiedział, bowiem wielki jest dar życia, który poprzez twe Dziecko został dany wszystkim światom. Tajemnica, która dawniej była ukryta710 [81 ] w Oj cu Wszechświata, została nam odsłonięta przez twe Dziecko. Ukazał się Skarb Życia, który był strzeżony dla wszystkich ludów. Nie tylko do ciebie należy ten Wielki Dar i Światło Życia, lecz [także] do wszystkich światów, górnych i dolnych. Wznieś swe oczy i zobacz, że jest On [obecny] w całym stworzeniu pełnym Jego chwalebnych tajemnic i że je całe oświeca. Obja wił się teraz na świecie w ciele711, tak że On i Jego postacie są wszędzie widziane, bowiem wysłany został przez Jego Majestat dla życia i dla zba wienia każdego człowieka”. 706„Głosu, który zwiastował Dziewicy” - syr. (popr.): qald dd-m aśm a'ta (da-)bhtultd - dosłownie: „głos słuchu /usłyszenia Dziewicy” (aluzja do idei conceptio per aurem). 707 „Jej własnego syna” - lekcja niepewna; miejsce dziś nieczytelne. 708 Por. Łk 1, 28. 709Tekst być może uszkodzony, pierwsza część zdania sugeruje bowiem, że Jezus jesz cze się nie narodził. Być może jednak autor chce tu (w niezbyt logiczny dla narracji sposób) wyrazić ideę wszechobecności Boga zarówno w przestrzeni, jak i w czasie. 7,0 Por. Kol 2, 26.
37 6
ROZPZ. IV. EW ANGELIE D Z IECIŃ stm /a
R O Z M O \ \ . \ \ i . \ R \ i z D Z I E C K I E M . J ó z e f i M a ry ja ra d u ją c się tym w szyst
kim, co usłyszeli [od n a sJ o Ś w iętym D z ie c k u , o d w r ó c ili s ię i p o sz li do swego domu. Maryja w esz/a i znalazła D z ie c k o Ś w ia tła śm iejące się i w y chw alające w szy stk ie sw o je n ie z g łę b io n e i za d ziw ia ją c e ta je m n ic e , które o d pradawnych czasów g ło szo n o o N im na c a ły m ś w ie c ie , i k tó re oto przez Jego obecne ukazanie się w s z y s tk ie zo s ta ły sp e łn io n e . [ D z ie c k o J w y ch w a lało i w y zn a w a ło s w e g o O jc a , k tó r y Je w y s ł a ł d ła z b a w i e n i a Je g o światów. Maryja i J ó z e f oddali M u p o k ło n , a [M a ry ja] rz e k ła doń: ,.Uradowałam się z o b a c z y w s z y S k a rb Ż y c ia , m o je Ś w iatło , Święte D ziecko posłuszeństw a moich uszu712. Pan m eg o ś w ię teg o d ziew ictw a otwo rzył m c łono sw ą św iętą ła s k ą 713. U cieszyłam się wiełce, że w m ym domu znalazłam mój w ielki Skarb, k tó r y urodziłam, i m o je wielkie Ś w iatło, które jest wieczne, g d y ż sądziłam , m ó j U m iło w an y , że lu d z ie z e W sc h o d u wsku tek Twej w ielkiej do nich m iło śc i zabrali C ię w z a m ia n z a dary, które z Twych rzeczy Ci zło ży li. [Sądziłam tak,] p o n ie w a ż w id zia ła m T w oją świętą postać odchodzącą w raz z n im i”. On zaś odpowiedział M aryi mówiąc słodkim i łagodnym głosem : „Po kój ci. moja matko i karm icielk o, godna tego, by być b ło g o sła w io n ą mię dzy niewiastami'14, b ow iem zasłu żyłaś sobie na Owoc G ło su Ż ycia, który otrzymałaś i poczęłaś z m iłością, zrozumieniem, wiarą i bez wahania. Za twą służbę o trzym asz zapłatę i [82] błogosławieństwo. P a m ięć [o tobie] będzie [obecna] we w szystkich pokoleniach, a w nowym ś w ie c ie otrzym asz sowite wynagrodzenie. D zięki tobie Ewa i jej dzieci b ę d ą m ia ły nadzieję i życie, bo Ty swą o so b ą usunęłaś włócznię715, która b ro n iła d ostęp u do Drzewa Życia. Przez ciebie na za w sz e nastał sp o k ó j i p o k ó j d la w szystk ich światów od teraz po w ieczn e czasy. Amen. Ja zaś ukazałem się w waszym domu, by wypełnić wolę mego Ojca, który Mnie w ysła ł716. K ażdy, k to Mnie słucha i uwierzy, żyć będzie. Twoje zadanie spełniłaś całkow icie, bez zarzutu i otrzymasz za to cenną nagrodę.
' Ponowna aluzja do idei conceptioper aurem\ por. s. 375 przypis 706. "3W syryjskim gra słów: „oloworzyl me łono [rahm(y)] sw ą św iętą łaską [rahmaw(hy))". 7,4 Por. Łk 1,28. . 7,3 Należałoby się raczej spodziewać „miecza”, zgodnie z Rdz 3, 24. 7,6 Por. J 1, 33, itd.; częsty zwrot u Jana.
5. Cykl o Trzech Magach: P . O PO W IEŚĆ O M AG ACH
377
Ja zwracam się teraz do wszystkich mych braci na całym świecie [obiecu jąc,] że wszystko, co Mi przykazał Ojciec, dokładnie wypełnią wobec mo ich wiernych, by wydali owoce życia wiecznego. Powiadomią ich też 0 wszystkich obietnicach mego Ojca, które przeze Mnie zostaną spełnione 1bądądane i przekazane mym wiernym, i każdemu, kto [w przyszłości] we Mnie uwierzy”. P O W R Ó T M A G Ó W . Gdy przyszliśmy do pierwszego miejsca postoju, znów ukazał sią przed nami Znak Światła. Ucieszyliśmy sią wielce i urado wali. Uklęknąwszy przed Nim i pokłoniwszy Mu się do ziemi jednym gło sem wychwalaliśmy wizje, odzywając się doń w te słowa: „Czcimy i wy znajemy Twą dobroć i Twe światło, które wszędzie towarzyszy naszej ka rawanie”. Odpowiedział nam tak: „Ja jestem wszędzie i nie ma miejsca, gdzie by Mnie nie było. Jestem także tam, gdzieście Mnie zostawili. Jestem przecież większy od słońca, a nie ma na świecie miejsca, które by było go pozba wione, choć jest ono [tylko] jedno: jeśliby się usunęło ze świata, wszyscy jego mieszkańcy siedzieliby w ciemnościach. O ileż [więc] bardziej [je stem wszechobecny] Ja, który jestem panem słońca, a światło moje i moje słowo większe są [...]717 od słonecznych”. Odrzekliśmy mówiąc doń: „O Światło nasze i nasz Dawco Życia, wszystkie te rzeczy [83] znamy i są one dla nas oczywiste. Wierzymy, że wszystkie cuda, któreśmy wraz z Twymi wiernymi widzieli, są drobiazga mi dla Twego majestatu. Dla nas samych jednak są tak wielkie, że ust (nam) nie starcza, byśmy opowiadali i głosili każdy z nich”. Gdy nastała pora posiłku, wyjęliśmy [naczynia z] naszym prowiantem, by się nim posilić. Spostrzegliśmy, że jest w nich więcej jedzenia, niż wzię liśmy ze sobą wyruszając w drogę z naszego kraju. Zlękliśmy się wtedy jeszcze bardziej i wychwalaliśmy Jego Majestat, który był z nami, za to, że nie odmówił nam, słabym, [swych darów]. Gdyśmy się posilili jedzeniem w miejscu, gdzie stanęliśmy na nocleg, każdy z nas wyrażał swą radość i dzięki czynił, [bowiem] niczym źródło obficie tryskające wodą, tak [licz ne i] niepodobne do siebie były [Jego] wizje i cuda. Opowiadaliśmy [sobie o nich] i błogosławiliśmy naszego Przewodnika i Przywódcę, Światło na szej karawany. [Wychwalaliśmy też] Jego liczne postacie, które nam towa rzyszyły, szaty chwalebne, piękne kształty i doskonałe wyobrażenia. [Idąc]
717 Brak ok. dw óch słów.
R () / ! ) /
pod jego chwalebnymi znakami od jed n eg o dotarliśmy do naszych okolic.
I V E W A N G E L I E DZIECIŃSTWA
miejsca postoju do drugiego
PRZYWITANIE W OJCZYŹNIE. Wyszły nam na spotkanie wszystkie na sze rodziny, nasze dzieci i wiciu naszych rodaków. Usłyszawszy, żc przy bywamy, wyszli nam naprzeciw z wielką radością i powitali nas ciesząc się, weseląc i błogosławiąc. Dziwili się widząc całą naszą karawanę w do brym zdrowiu. Gdyśmy przybyli na miejsce, zebrali się wokół nas. Zaczę liśmy rozmawiać z nimi i opowiadać im o naszej podróży, i o zadziwiają cych wizjach, które nam towarzyszyły, o naszym przybyciu do Jerozolimy, 0 wszystkim, o czym rozmawialiśmy, o naszym pójściu do Betlejem, 1o wizjach i chwalebnych objawieniach Ojca najwyższego Majestatu, któ re się nam ukazały w grocie: [84] o wielkim Świetle i zadziwiających po staciach widzianych w ciele niepozornego człowieka i o świetle Gwiazdy, która szła przed nami jako chwalebny Przewodnik. [Dalej opowiadaliśmy 0 tym, że] gdy weszliśmy [do groty] i zobaczyliśm y przed sobą chwałę niewysłowioną, dwa anioły stojące [obok] i kolumnę z chmur, upadliśmy [na kolana] i oddaliśmy pokłon boskim narodzinom wielkiego Światła. Tak, jak [miało to miejsce w] wizjach, które w idzieliśm y przedtem na Górze Triumfów w Jaskini Skarbów Ukrytych Misteriów, będącej w naszym kra ju. tak w tej grocie wszystkie one rzeczywiście się spełniły. [Opisaliśmy] także kształty i szaty chwalebnego i boskiego Dziecka, które się nam uka zało w grocie w Betlejem. Odezwało się Ono do nas i pouczyło nas mó wiąc: ..Oto spełniły się wszystkie tajemnice i przypowieści, prefiguracje 1objawienia, i wszystko, co mówili o Mnie prorocy na całym świecie od początku aż do dziś. Teraz spełnię wolę Tego, który Mnie wysłał we wszyst kim, po co Mnie wysłał”. [Mówiliśmy dalej o tym, jak] złożyliśm y Mu dary, któreśmy wzięli z Jaskini Skarbów, [a] które były [tam] złożone przez naszych przodków, [i które pochodziły] z Jego [darów]. Oddaliśmy pokłon Panu pokłonu, On zaś otworzył swe wspaniałe i błogosławione usta, i rozmawiał z nami [o] życiu. Na ile mogliśmy i byliśmy w stanie Go słuchać, na tyle zasiał w nas słowo życia. Rozmawiając z nami ukazał nam krainę życia i naj wyższe królestwo Ojca Majestatu, Pana Wszechświata, który Go wysłał dla uzdrowienia ludzi i wyleczenia ich choroby, bowiem nie mogły być wyleczone przez żadnego z wcześniejszych proroków, tylko przez wolę doskonałego Syna Łaski. [Potem] odesłał nas, byśmy wrócili w pokoju do naszego kraju, [lecz] gdyśmy ciesząc się i radując przez całą drogę doszli do pierwszego miejsca postoju, znów napotkaliśmy naszego Prze-
5. Cykl o Trzech M agach: D. O PO W IEŚĆ O M AGACH
379
wodnika i nasze Światło we wszystkich Jego postaciach, któreśmy [przed tem] widzieli przed sobą. Zadrżeliśmy ze strachu [85] i zaczęliśmy odda wać pokłony i wychwalać Jego majestat, który towarzyszył naszej kara wanie. Jedzenie zaś [aż] się wylewało z naszych naczyń, pełnych w sku tek Jego błogosławieństw, i było go więcej, niż prowiantu, który wzięli śmy byli ze sobą wyruszając w drogę. P R O W IA N T Ż Y C IA . „Oto przed waszymi oczyma leżą nasze naczynia pełne i przelewające się [jedzeniem], za sprawą mocy Jego błogosławieństw, które spełniły się w naszym przypadku718. Spełnią się i w waszym, i uwie rzycie we wszystkie wizje i cuda, które my widzieliśmy, i także wy stanie cie się godni być jego wiernymi i wybranymi. Jego wielka moc i Jego obja wienia zamieszkają z wami, bowiem także tu jest on prawdziwie [obecny]. Tak nam powiedział, a my wierzymy, że Jego światło nie oddali się od na szej karawany, [lecz że] będzie obecne na całym świecie. Z powodu Jego wszechogarniającej miłości starczy bowiem Światła, by świeciło dla wszyst kich. Ktokolwiek [z was] chce, niech weźmie bez wahania, z sercem peł nym prawdziwej wiary, trochę z prowiantu, któryśmy przynieśli, i zje. Bądź cie i wy godni mieć udział w Jego błogosławieństwie, które nam towarzy szy i pozostanie z nami na zawsze”. Niektórzy z nich wzięli trochę jedzenia i spożyli radując się w miło ści, i zaczęli cieszyć się, radować, dzięki czynić i opowiadać jeden drugie mu o wszystkim, co im się ukazało. Jeden z nich rzekł: „W tej samej chwi li, gdy spożywałem nieco z tych prowiantów, zobaczyłem wielkie światło, do którego nic na świecie nie jest podobne”. Drugi powiedział: „Zobaczyłem Boga rodzącego się na świat, tak jak chciał”. Inny rzekł: „Widziałem Gwiazdę świetlistą, która swym światłem za ćmiła słońce”. Ktoś inny oznajmił: „Widziałem człowieka o wyglądzie nędzniejszym niż trędowaty, lecz ożywiał i oczyszczał świat przez swą krew i swój nie pozorny wygląd”. Ktoś jeszcze inny powiedział: „Widziałem jakby baranka powieszone go na drzewie Życia; przez niego i Jego krew nadeszło zbawienie dla wszyst kich stworzeń świata” [86].
718 M agow ie zw racają się tu do sw oich w spółziom ków i krew nych, którzy w yszli im na s p o tk a n i e .
380
R O /IV
IV r v a n g e l i i í d z i e c i SiSTWa
A je s z c z e ktoś in n y rzekł: „W id zia łe m kolumnę światła, która schodź' ła do wnętrza ziemi. Z m arli p o w staw a li na je j spotkanie i o d d a w a li jej Po' kłony wychwalając ją z wielką ra d o ś c ią ”719. 1 Ci. którzy' spożyli co ś z tych pro w ian tó w , opowiadali sobie jeszcze o w ielu innych rzeczach, lic z n iejsz y c h od tych [wymienionych], a każde o dnia ich umysł wydawał liczne poch w ały . Wielka rad o ść n a sta ła w c ały m kraju Wschodu. Dostojnicy i biedacy k o b ie ty i chłopcy z c ałeg o k ra ju m iłu ją c y P ana naszego zbierali się u do stojnych m ężó w zw an y ch M ag am i. P rz y c h o d z ili i słuchali ich [głoszących] nową i chwalebną n a u k ę , ta je m n ic e i objaw ienia, i [opowiadających] o wszystkim, o czym [w s w e j p o d ró ż y ] ro z m a w ia li byli od pierwszego dnia gd\ wyruszyli ze sw'ego k ra ju d o m o m e n tu , gdy z radością powrócili. Z każ dym d n iem z w ięk sz ała się ilość o b ja w ie ń i w iz ji w wielorakich, cudow nych p o staciach. W iara k rz e w iła s ię przez m iło ś ć do świadectwa Pana na szego Jezusa C h ry stu sa , i p rz e z c u d a , które czyniło poprzez nich to Dziec ko Ś w ia tła , k tó re im się u k a z y w a ło , ta k d łu g o aż spełniło we wszystkim w o lę Tego, k tó ry g o w y sła ł, i w s tą p iło w chwale na najwyższą wysokość [d o ] swej p ierw o tn ej siedziby. A w ia ra w życie [wieczne] szerzyła się w kraju Wschodu, w śró d ty ch , k tó rz y [ic h ] słuchali. P R Z Y B Y C I E A P O S T O Ł A J U D Y T O M A S Z A 720.
Gdy zaś przybył tam Juda
Tomasz z woli P a n a naszego, który go wysłał, wiara szerzyła się jeszcze b a rd ziej w śró d ty c h , k tó rz y słuchali, [a to] wskutek licznych cudów i zn a ków. które tam czynił Apostoł Pana naszego, Juda Tomasz. Gdy [owi] dostojni m ężowie [tego kraju] usłyszeli, że Juda przybył, [87] zgodnie z tym, co pow iedziało im Światło, które im się było ukazało, zebrali się i udali się doń, by się z nim połączyć w modlitwie i wierze. Peł ni miłości powitali Judę radując się w naszym Panu. Także Juda uradował się bardzo z powodu ich [spotkania]. Po kilku dniach pobytu Judy wśród nich opowiedzieli mu, jak od pierwszego dnia zostali uznani za godnych przyjęcia daru Światła świata, i o ich wędrówce do Niego do Betlejem. [Opowiedzieli mu też o] w szystk im , o c zy m [ich Przewodnik] z nimi roz m a w ia ł, o objawieniach i w izjach, które m ie li w grocie, o ich drodze po wrotnej, [i o tym ,] ja k w sw y m świetle w licznych wizjach i objawieniach tow arzyszył ich karawanie. G dy Juda
Apostoł zrozumiał, że dar Pana na-
19Polimorfía, podobnie ja k w yżej s. 366 przypis 671. ■"Por. A N T 2, pod Tomasz i Juda Tadeusz. Z a zw yczaj im ię Judy łączy się z imieniem Tadeusza, choć czasem również z im ieniem Tomasz.
5 , Cykl o Trzech M agach: D. O P O W IE ŚĆ O M AG AC H
381
sz c g o z o s ta ł n a n ic h o b fic ie w y la n y - a w s z y s c y b r a c ia 721 b y li ra z e m z e b r a ni - o p o w ie d z ia ł im ta k ż e o n o n a sz y m D a w c y Ż y c ia , o [Je g o ] w ie lk ic h c z y n a c h , u z d ro w ie n ia c h i c u d a c h , k tó re c z y n ił n a o c z a c h s w y c h A p o s to łów , o w y g lą d z ie J e g o p o sta c i i o Je g o z a d z iw ia ją c y c h fo rm a c h , k tó ry c h nie je s te ś m y w s ta n ie o p is a ć 722, [a w ] k tó ry c h c a ły c z a s n a m s ię u k a z y w a ł, z a d z iw ia ją c i w p r o w a d z a ją c w [sta n ] u n ie s ie n ia i w ą tp liw o ś c i, g d y ż o d d n i p ra d a w n y c h n ig d y n ik o m u n ic p o d o b n e g o się n ie u k a z a ło . G d y w s z y s c y b ra c ia w y s łu c h a li teg o , co im Ju d a o p o w ia d a ł, j e d n o g ł o śn ie [z a c z ę li] w y c h w a la ć P a n a N a jw y ż s z e g o M a je s ta tu p o p r z e z J e g o S y n a , W olę Ż y c ia D o s k o n a łe g o . P o p ro sili Ju d ę , a p o sto ła P a n a n a s z e g o , b y d o p u ścił ich [d o u c z e s tn ic tw a ] w ra z ze s o b ą w p ie c z ę c i P a n a n a s z e g o . R z e k ł Ju d a : „ B ra c ia m o i! J a ró w n ie ż s ię ra d u ję , b o w ie m [w ła śn ie ] z p o w o d u te g o d a ru z o s ta łe m w y s ła n y d o ż y c ia , p o to, b y n ad ty m , k to w ie rz y w ż y c ie i z m iło ś c ią i w p ra w d z ie p rz y jm ie p ie c z ę ć P a n a Je z u sa 723 [88] C h ry s tu s a , w ró g n ie z a p a n o w a ł” . C H R Z E S T I E U C H A R Y S T I A . W n o c y w ię c na n ie d z ie lę , o ś w ic ie , Ju d a z a b ra ł z e s o b ą b ra c i k tó rz y g o [o to] p o p ro sili, ra d u ją c y c h się , ż e ta k ż e o n i b ę d ą m o g li p rz y ją ć p ie c z ę ć P a n a n a sz e g o , i ud ał się [z nim i] d o ź ró d ła w o d y , n io są c o le je k , k tó ry p o b ło g o s ła w ił m ó w iąc : „ W ie lb im y c ię , ta je m n ic o ż y c ia , k tó ra ła s k a w ie z o s ta ła ś n a m d a n a w o le jk u d o n a m a s z c z e n ia . C h w a ła c i, ta je m n ic o u k ry ta , k tó ra ła sk a w ie z o sta ła ś n a m d a n a w o le j ku, do ż y c ia , d o n a m a sz c z e n ia . C h w a ła c i, ta je m n ic o u k ry ta , k tó ra z o s ta ła ś n a m d a n a d o ż y c ia i p r z e b ła g a n ia w o le jk u , k tó ry m o ś w ie tla s z n a s i ro z p ra s z a s z c ie m n o ś ć i g rz e c h , i p rz e z k tó re g o ta je m n ic ę a tle c i724 z w y c ię ż a ją w w a lk a c h s w y c h p r z e c iw ników . C h w a ła c i, ta je m n ic o o lejk u , k tó ra b y łaś g o d n a w s p ó ln o ty z C h ry s tu sem , k tó rą s ą k o ro n o w a n i z w y c ię z c y w w a lce , i k tó rą z b ra ta n a je s te ś z D u -
721 „ B r a c i a ” - j e s t to c h y b a w s k a z ó w k a m o n a s t y c z n e g o p o c h o d z e n i a a u t o r a , a p o n a d t o j e g o p r z y n a le ż n o ś c i d o w s p ó ln o ty w j a k im ś s e n s ie u w a ż a ją c e j s ię z a s p a d k o b ie r c ó w tra d y c ji „ M a g ó w ” j a k o k r z e w i c i e l i c h r z e ś c i j a ń s t w a w P e r s j i . P o r . p o w y ż e j s . 3 5 2 . 722 A u t o r z m i e n i a w t y m m i e j s c u p o d m i o t l o g i c z n y z d a n i a , p i s z ą c d a l e j j a k g d y b y m ó w ił o M a g a c h , a n i e o A p o s t o ł a c h . 723 C z y l i c h r z e s t . 724 T z n . w a l k i d u c h o w e j ; s y r. *a th l i t e ( z g r. a ą l h t h j ) , t e r m i n o d n o s z ą c y s i ę n a j c z ę ś c i e j d o a s c e tó w .
c h e m , o n z a ś . D u c h Ś w ię ty , u n o s i s i ę n a d w o d a m i j a k o J e g o P a r tn e r k a 725. T y m i e s z a s z d u s z ę z u m y s ł e m i o d n a w i a s z c ia ł o p r z e z n a r o d z i n y [ d o ] ż y c ia P rz y jd ź , P a r tn e r k o P ie rw o ro d n e g o , p r z y jd ź O d n o w ic ie lk o L u d z i p o p r z e z n a r o d z i n y [ d o ] ż y c i a w i e c z n e g o . Z a m i e s z k a j w ś r ó d w i e r n y c h , k tó rz y s ą u m iło w a n y m i P a n a n a s z e g o J e z u s a C h r y s tu s a . O c z y ś ć ic h o d w sz y s t k i c h s k a z w ic h c i a ł a c h i u ś w i ę ć ic h . N i e c h b ę d ą d l a C i e b i e ś w i ą ty n i a m i w k tó ry c h z a m ie s z k a s z , i o d p o c z y n k ie m d la S y n a Ł a s k i D o s k o n a łe j.
Uświęć
ich c a ł k o w i c i e p r z e z n a r o d z i n y [ d o ] Ż y c i a ! " I o c h r z c i ł i c h w i m i ę O j c a i S y n a , i D u c h a Ś w ię t e g o . A g d y w s z y s c y w y s z l i z w o d y , u k a z a ł i m s i ę C h ł o p i e c Ś w i a t ł a N a j w y ż s z e g o , k t ó r y z s tą p ił z n ie b a i r z e k ł d o n i c h : „ P o k ó j w a m [ 8 9 ] , w t a je m n i c z e n i w e w s z y s t k i e m o j e ta je m n ic e . O to p r z e z w a s z e o b e c n e n a r o d z i n y
s p e łn i ły s ię w s z y s t k i e w iz je i o b j a w i e n i a , k t ó r y c h d o ś w i a d c z y l i ś c i e o d p ie r w s z e g o d n ia " .
Z l ę k l i s ię i p a d li
na
z ie m ię , a g d y
powstali,
u k a z a ł s ię im w
postaci
c h w a l e b n e g o i b o s k ie g o m ło d z ie ń c a . W z i ą w s z y c h l e b p o b ł o g o s ł a w i ł g 0 ,
z nich, [ p o życia. Odtąd na zawsze m o ż e c ie w ie r z y ć w [ s p e łn ie n ie ] m y c h o b i e t n i c ” . P o t e m znikł sprzed ic h o c z u , le c z [ p o c h w ili] zobaczyli G o z n ó w w s t ę p u j ą c e g o d o nieba w nie skończonej chwale. MODLITWA JUDY. R zekł Juda: „Wychwalamy Twój dobroczynny ma jestat, Twąjedyność wieloosobową i Twoje chwalebne postacie, w których nam się ukazałeś, i szaty, które ze względu na nas przyw działeś, byśmy my m ogli przywdziać Twój potężny majestat. Iluż imionami jesteś nazywany, choć żadne z nich nie jest Twoimi Bowiem nikt inny tylko Ty znasz Twe w ielkie imię i Twój majestat, i Twego Ojca wysokiego. Z e względu na nas przybierałeś w szystkie te postacie, [w których] się [nam ] ukazywałeś, by śm y Cię m ogli poznać, umiłowałeś nas bowiem w sw ej w ielkiej łasce, któ ra [zawsze] była nad nami. Wszystko, co uczynili przeciw Tobie ci, którzy Cię ukrzyżow ali, za nas przecierpiałeś. Choć byłeś w yw yższony ponad w szystkie cierpienia będąc z rodu Tego, któ iy nie cierpi, [zrobiłeś to,] by śm y p rz ez Twą łaskę zostali zbaw ieni. Dla nas w szy stk o w ycierpiałeś i w sz y s tk o zn io słeś, Tyś je s t bow iem naszym O rę d o w n ik iem , naszym p o ła m a ł i d a ł726 n a jp ie r w J u d z ie A p o s t o ł o w i , a p o t e m k a ż d e m u
c z y m ] r z e k ł:
„Oto
s p e łn ie n ie
i
zn a k w a s z y c h n a ro d z in d o
25 „D uch Ś w ię ty ” (ru h d d a -qudhśa) je s t w j ę z y k u s y r y j s k im w c z e s n e g o o k r e s u ro d z a j u ż e ń s k ie g o por. p o w y ż e j s. 3 5 3 .
726 Ja k u czn io m w E m m aus, por. Ł k 24 , 3 0 .
5. C y k l o T rz e c h M a g a c h : D. O P O W IE ŚĆ O M AG ACH
383
P rz e w o d n ik ie m , n a s z y m Ś w ia tłe m i n a sz y m D a w c ą Ż y c ia . D zięki T o b ie m a m y w s z y s tk o , p o n ie w a ż w C ie b ie u w ie rz y liśm y , a d a łe ś n am [to] w p e ł ni p rz e z u fn o ś ć T w e j m iło ś c i d o n a s, bo w s z y stk o d la n a s p rz e c ie rp ia łe ś ” . W s z y s c y n o w i u c z n io w ie S ło w a Ż y c ia w w ie lk ie j ra d o śc i z a w tó ro w a li w ty c h s ło w a c h : „ C z e ś ć (C i) o d d a je m y , b ło g o sła w im y i w y z n a je m y [90] T w ój n ie w y p o w ia d a ln y lu d zk im i ustam i M ajestat, b o w ie m je s te ś m y od nieg o sła b si. (W y z n a je m y ) T w o je w ie lk ie Ś w ia tło , k tó re za T w ą p rz y c z y n ą w z e sz ło n a d n a s z ą s ła b o ś c ią . P rz e z T w ą ła s k ę u c z y n iłe ś n as g o d n y m i w s p ó ł u d z ia łu z T o b ą w ż y c iu w ie c z n y m ” . R a d u ją c się w y z n an ie m , m o d litw ą i w i z ja m i P a n a n a s z e g o w ie lu b ra c i z d n ia na d z ie ń w z m a c n ia ło się w w ie rz e . H E R O L D Z I S Ł O W A . R z e k ł d o n ich Ju d a : „ B rac ia m oi! S p e łn ia jm y o d tą d p rz y k a z a n ie P a n a n a s z e g o , k tó ry n a m p o w ie d ział: « Id ź c ie n a c a ły św ia t i g ło ś c ie m e p o s ła n ie » 727. O d tą d , b ra c ia m o i, b ą d ź c ie i w y h e ro ld a m i S ło w a , ta k j a k m y , [A p o s to ło w ie ]. S k o ro ta k ż e w y o trz y m a liśc ie d a r P a n a n a s z e g o , id ź c ie w s z ę d z ie i w y , i ro z g ła sz a jc ie k a żd e m u s z c z o d rz e d a r n a sz e g o Ś w ia tła i n a s z e g o D a w c y Ż y c ia ” . R o z e s z li s ię [w ię c ] s ta m tą d n a w s z y s tk ie stro n y i g ło sili z p e łn ą m iło ś c ią p rz y jś c ie P a n a n a s z e g o J e z u s a C h ry stu sa , sy n a P an a W s z e c h w ła d n e go. T a k ż e o n i c z y n ili n ie w y p o w ia d a ln e lu d zk im i u sta m i c u d a i u z d ro w ie n ia w im ię P a n a n a s z e g o i p rz e z D u c h a Ś w ię teg o , k tó ry ja k o d a r P a n a n a sz e g o z o s ta ł n a n ic h o b fic ie w y la n y . G ło sili w ia rę p ra w d y n a u c z a ją c i m ó w ią c k a ż d e m u ta k : „ U c ie k a jc ie o d c ie m n o śc i. Z m ie rz a jc ie d o św ia tła , k tó re n ie p rz e m ija , ta k b y ś c ie m o g li ż y ć i b y śc ie w d n iu o sta tn im z n a le ź li s c h ro n ie n ie p o d s k rz y d ła m i P a n a n a sz e g o Je z u sa, n aszeg o w ie lk ie g o D a w c y Ż y cia i n a sz e j U c ie c z k i, p r z e d s tra s z n y m w y ro k ie m o g n ia, k tó ry p rz y jd z ie n a g le , b y o c z y ś c ić c a ł ą z ie m ię o d g rz e c h u , k tó ry n a niej p o d stę p n ie z a p a n o w a ł. W y je d n a k d z ię k i w ie r z e b ę d z ie c ie m o g li u ra to w a ć się o d sp a le n ia w o g n iu . Z a z n a c ie s p o c z y n k u , k tó ry j e s t p rz y g o to w a n y d la w s z y s tk ic h w y b ra n y c h i w i e r n y c h , k tó r z y u w ie r z y li w D z ie c k o D o s k o n a łe g o Ś w ia tła , w ż y c ie w ie c z n e i w k r ó le s tw o P a n a Je z u sa C h ry stu sa , S y n a P a n a W sz e c h św ia ta i w J e g o n a jw y ż s z y M a je s ta t. [W ejd zie cie] d o Je g o n o w e g o św ia ta , d o Je g o Ś w ia tła N a jw y ż s z e g o i w ie lk ie g o , k tó re n ig d y n ie p rz e m ija [91] i do Je g o b ło g o s ła w io n e g o o d p o c z y n k u , b y sp o c z ąć n a w ie k i w iek ó w . A m e n i a m e n ” . S k o ń c z y ła s ię Opowieść o Magach i ich darach.
727 P o r . M t 2 8 , 1 9 ; M k 1 6 , 1 6 .
R O Z P 2 . IV E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S TW A
o. D o d a tek O p u s im p e r fe c tu m in M a tth a e u m i O p is a n ie ś w ia ta M a rc o P o lo ( w s tą p k s. M a re k S ta ro w ie y s k i) Podajem y tu d w a bardzo różne fragm enty, w ażne jed n ak dla pokazania roz w oju legendy o Trzech k ró lac h . Pierw szy z nich pochodzi z utw oru przypisyw ane go Janow i C hryzostom ow i, jed n a k będącego utw orem z V w., pochodzącym z krę gów ari ans kich, praw dopodobnie z terenów bałkańskich. C iekaw ym jest to, że za w iera on streszczenie legendy znanej z tekstów orientalnych ja k O pM ag; je s t więc św iadkiem rozprzestrzeniania się jej na Z achodzie. Tekst M arco Polo (1254-1323) z kolei przekazuje w ersję legendy zebraną przez m ego w czasie p odróży na W schód. W idzim y w tym tekście trw ałość legendy oraz przem iany zachodzące w niej na skutek w ykorzystania jej w kręgach m azdejczyków dla w y jaśn ien ia kultu ognia; ten elem ent w ystępuje rów nież w innych tekstach apokry ficznych, np. FrgU jg.
a.
Streszczenie legendy w Opus imperfectum in Matthaeum
S łyszałem , jak niektórzy o p o w ia d a li o p e w n y m p iś m ie , c h o ć n ie p e w nym , nie n iszczącym bynajmniej w ia ry , a le ra c z e j p rz y je m n y m d o c z y ta nia, że jest pew ien lud m ieszkający n a d O c e a n e m , n a b a rd z o d a le k im W sc h o dzie, g d zie opow iada się o pew nym p iś m ie p o d p is a n y m im ie n ie m S e ta. Je st w nim m ow a o gw ieźd zie, która m a s ię p o ja w ić , i o d a ra c h , k tó re m a ją b y ć złożon e. P rzekazująje sobie m ę ż o w ie u c z e n i z o jc a n a sy n a . O tó ż w y b ra li sobie oni dwunastu spośród n a jb a rd z ie j u c z o n y c h m iło ś n ik ó w ta je m n ic n ie biańskich i pow ierzyli im w y g lą d a n ie o w e j g w ia z d y . J e ś li z a ś k to ś z n ic h umarł, w ynajdow ano je g o s y n a albo k o g o ś z je g o b lis k ic h i u s ta n a w ia n o go za jeg o zgodą n a m ie js c u z m a rłe g o . N a z y w a n o z a ś M a g a m i w ic h j ę z y ku, poniew aż w m ilc z e n iu i m ilc z ą c y m g ło s e m c h w a lili B o g a . O n i z a ś co roku p o żniw ach p szen icy w s tę p o w a li n a p e w n ą g ó rę , k tó r a s ię ta m z n a jd u je, a z w a n a jest w ic h ję z y k u G ó rą Z w y c ię s k ą , w k tó re j z n a jd u je s ię j a s k i nia skalna; są ta m te ż ź r ó d ła o ra z w y b ra n e i n a js ło d s z e d rz e w a . O n i w s tę p u ją n a n ią, d o k o n u ją o b m y ć i m o d lą się , i w m ilc z e n iu c h w a lą B o g a p rz e z
trzy dn i. I ta k c z y n ią w k a ż d y m p o k o le n iu i z a w s z e w y p a tr u ją , c z y p r z y p a d k ie m w ty m p o k o le n iu n ie z ro d z i się o w a g w ia z d a b ło g o s ła w ie ń s tw a , aż p o ja w iła się o n a z s tą p iw s z y n a o w ą G ó rę Z w y c ię s k ą w k s z ta łc ie m a le ń k ie g o c h ło p c z y k a z e z n a jd u ją c y m się n a d n im z n a k ie m k rz y ż a i p r z e m ó w i ła do n ich , p o u c z y ła ic h i n a k a z a ła im , a b y u d a li s ię d o J u d e i. I ta k w ę d ro
5
C ykl o Trzech M agach: E. DODATEK
385
w ali przez dw a lata, a gw iazda ich poprzed zała, i nie b ra k o w ało im ani po karm u, ani napoju w ich sakw ach. Inne zaś czyny, które m iały m iejsce, z o sta ły przez nie zrelacjonow ane o bszernie w E w angelii. G d y zaś p o w ró c ili do dom u, czcili B oga i w ychw alali G o jesz c z e gorliw iej n iż p rz ed tem i gło sili G o w szystkim tam m ieszkającym i w ielu pouczyli. G d y zaś p o z m a rtw y c h w staniu Pańskim T om asz A postoł udał się do ow ej krain y , oni d o łąc zy li się do nieg o , z o stali p rz ez n ieg o o c h rzc ze n i i stali się j e g o p o m o c n ik a m i w głoszeniu [E w angelii]728.
p. Legenda
o M agach w relacji M arco Polo
31. T U Z A C Z Y N A S I Ę W I E L K I K R A J P E R S J A . . . W Persji leż y m ia sto S a w a 729, skąd w y ru szy li trzej M agow ie u dając się w d ro g ę , a b y J e z u s o w i C hrystusow i, gdy uro d ził się w B etlejem , hołd złożyć. W ty m sa m y m m ie ście pogrzebani są trzej M agow ie w trzech w ielk ich i b a rd zo p ię k n y c h g ro bow cach. N ad każdym grobem zn ajd u je się czw o ro b o c z n y b u d y n e k z o k rą g łą nadb u d ó w k ą, n a d er pięk n ie ozdobiony. T ak je d n o p iętro sto i n a d d ru gim . C iała są je sz c z e zachow ane w całości i m ają b rody i w łosy. Je d e n z n ich zw ał się B altazar, drugi K acper, trzeci M elchior. Im ć M a rk o w y p y ty w a ł w ielu m ieszk ań có w m ia sta o ty ch trzech M agów , ale n ie b y ło n ik o g o , k to by um iał m u co ś rzec, poza tym , że byli to trzej k ró lo w ie, k tó rz y tu w o d le głych c zasach zostali p ogrzebani. L ecz d o w ie d ział się o d in n y c h lu d z i p r o w incji to, co w am opow iem . O trzy dni drogi, idąc p rzed siebie, zn ajd u je się z a m e k z w a n y K a la A tap eristan . To zn aczy po fran cu sk u zam ek c zc ic ieli o g n ia. N a z w ę tę n o si słusznie, gdyż m ieszkańcy tego zam ku odd ają cześć o gniow i. I p o w ie m w a m , d lac ze g o c z c z ą ogień. M ie sz k ań c y tego zam k u tw ie rd z ą , ż e o n g iś, p rz e d w iek am i, trzej k ró lo w ie ty ch z iem w y ru szy li w d ro g ę , b y h o łd z ło ż y ć p ro ro k o w i, k tó ry w o n c za s się n aro d ził, i z an ieśli m u tro ja k ie d a ry : z ło to , k a d z id ło i m irrę 730, aby się p rzek o n a ć, zali n a ro d zo n y p ro ro k b y ł B o g ie m , c z y też z ie m sk im k ró lem , czy m ęd rcem . G d y ż m ó w ili: „ Je śli w e ź m ie z ło to ,
zaiste kró lem z iem sk im jest, je ś li kadzidło - B o g iem je s t, je ś li w e ź m ie m irrę
728 P G 5 6 , 6 3 7 n . 729 N i e m o ż n a t e g o m ia s ta u t o ż s a m ia ć z d z i s i e j s z y m m i a s t e m S a w a , n a p ł n . w s c h . o d H a m a d a n u . S a w a le ż a ł a n a s k r z y ż o w a n i u d r ó g k o ł o m i a s t a K u m i A w a . 710 M t 2 , 11.
A p o k r y f y t. 1, c z . 1 - 2 5
R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE D Z IEC IŃ STW A
m ę d rc e m j e s t I g d y p rz y b y li n a m ie jsc e, g d z ie się n a ro d z iło D ziecię, n a jm ło d s z y z ty ch trz e c h k ró ló w p o s z e d ł sa m , a b y o g lą d a ć D z iec ię , i gdy w sz e d ł, z n a la z ł J e p o d o b n y m so b ie , g d y ż z d a w a ło się b y ć w je g o w ieku i p o sta c i. W y sz ed ł w ię c w ie lc e zd u m io n y . N a s tę p n ie p o s z e d ł k ró l w ieku średniego i zdało się m u ta k j a k p o p rz e d n ie m u : dziecię b y ło w je g o w iek u i postaci. I wyszedł g łę b o k o w strz ą śn ię ty . Potem w s z e d ł trz e c i, n a js ta rsz y w ie k ie m , i p rz y d a rz y ło się m u tak ja k ta m ty m d w o m . I ró w n ie ż w y sz e d ł bardzo zamyślony732. 1gdy trzej k ró lo w ie z e b ra li s ię w s z y s c y ra z e m , p o w ie d z ie li je d e n d ru g ie m u , c o w idzieli, i b a rd z o s ię d z iw o w a li, i m ó w ili, że pójdą w szyscy trz e j ra ze m . Poszli w ięc w s z y s c y trz e j ra z e m p r z e d D z ie c ię : i znaleźli J e z w y g lą d u i z wieku takim, jakim było. G dyż n ie m ia ło w ięcej n iż dni trzynaście. W ięc pokłon M u oddali i złożyli d a r y : z ło to , k a d z id ło i m ir r ę 733. A dziecię przyjęło w s z y s tk ie te tr z y d a ry . A p o te m d z ie c ię d a ło im zamkniętą puszkę734. Trzej królowie o d je c h a li, a b y p o w r ó c i ć d o s w e g o
kraju. 32.
C O Z D A R Z Y Ł O S I Ę T R Z E M KRÓLOM, KTÓRZY ZLOŻYLI HO
Gdy tak kilka dni drogi ujechali, pow iedzieli sobie, że radzi b y ujrzeć, co im Dziecię dało. Więc otworzyli puszkę i znaleźli w niej kamyk. I zdum ieli się bardzo, co by to mogło znaczyć. D ziecię dało im to na w y o b ra żen ie, że mają stać twardo jak kamień w wierze, która się w nich zrodziła. P oniew aż kiedy trzej królowie ujrzeli, że Dziecię przyjęło w szy stk ie trzy dary, rzekli sobie, że było ono Bogiem i królem ziem skim , i m ędrcem . A D z ie c ię w ie dząc, że tak w szyscy trzej uwierzyli, dało im ó w kam ień na zn a k , a b y w tej wierze byli silni i wytrwali. Trzej królow ie nie zdając s o b ie sp ra w y , dla czego ó w kamień został im dany, w rzucili g o do studni; za led w ie to u c z y n i li, spadł natychmiast z nieba ogień palący w prost do tej studni , d o której kamień wrzucono i nagle, przez cud boski, z otw oru stu d n i z a c z ą ł buchać płom ień735. G dy trzej królowie ujrzeli ten w ielk i cud, p r z e r a z ili s ię bardzo i żałowali, że rzucili kamień, poznali b ow iem w tedy, ż e m ia ł o n w ie lk ie i św ięte znaczenie. W zięli zaraz trochę tego o g n ia i z a n ie ś li d o kraju s w e go. Z łożyli go w kościele bardzo pięknym i b ogatym . Tam u tr z y m u ją go
stale i cześć mu oddają ja k o Bogu , i w szy stk ie ofiary ty m o g n ie m s ą palo-
731 Jeszcze jedna interpretacja trzech darów, por. pow yżej s. 345 n r 11. 32 N ieco inne przedstaw ienie polim orfii, w innych ap o k ry fach , np . w E w G ruz. 733 Por M t 2. j4 W O pM ag to K rólowie dają w p uszce D ziecięciu T estam ent A d am a. 735 Por. FrgUjg.
5. C y k l o T r z e c h M a g a c h : E. DODATLiK.
387
ne. A jeśli zdarzy się, że ogień zgaśnie w jednym z owych m iast, udają się do innych wyznawców ognia i każą dać sobie nieco ognia, jaki plonie w ich kościele, i powracają ogień swój rozniecić. Lecz nigdy nie b io rą z innego ognia tylko z tego, o którym mówiłem. Aby zaś dostać ten ogień, robią cza sem dziesięć dni drogi. Czasem udają się aż do pierw otnego źródła ow ego ognia, do studni, w którą został wrzucony ów kam ień dany przez dziecię w Betlejem narodzone, a ogień ten nigdy nie gaśnie. D ła tej to przyczyny, jak powiedziałem , oddają cześć ogniowi w tej okolicy736. Z apew niam w as, że ci ludzie, którzy trw ają w tym błędzie, są bardzo liczni. C a łą tę h isto rię opow iedzieli m ieszkańcy zam ku Imć M arkow i Polo zapew niając, że to w szystko je st prawda. Z tego w szystkiego m ożecie przyjąć to, co zgadza się z Ew angelią, że trzej M ędrcy przybyli oddać h ołd P anu n aszem u i o fia row ali M u dary. Reszta je s t błędem pozbaw ionego w iary p o sp ó lstw a i n ie zaw iera praw dy, jen o sam e kłam stw a, jak ie zw ykli czynić n ieu czen i i p ro ści ludzie. I jeszcze w am pow iem , że jed en z trzech M agów b y ł z S aw y, drugi z Awy737, zaś trzeci z K aszanu738.
736 Tekst etiopski podaje ciekawy opis powrotu Magów: I gdy przybyli do swej krainy, udali się do króla, który ich zapytał, mówiąc: „Co w i dzieliście?” I opowiedzieli mu wszystko, co widzieli, i jak Król przyjął ich podarki. 1 znowu pytając ich, rzekł król: „Co on wam dał?” Odpowiedzieli mu, mówiąc: „Dał nam nieco chleba błogosławionego, który ukryliśmy pod ziemią” . I rzekł im król: „Idźcie, przynieście mi go!” 1 odeszli, i udali się do owej krainy, gdzie ukryli chleb, a gdy w niej kopali, wyszedł stamtąd ogień, i dlatego magowie odtąd adorują ogień (Chaine, 14). O ogniu mówi również FrgUjg oraz EwDzArab 8. 737 W Persji istnieją dwie miejscowości tej nazwy. Jedna leży na północ od Hamadanu, druga zaś na zachód od miasta Kum, nad m ałą rzeczką Kata-czaj, w sąsiedztwie miasta Sawa. Nasz podróżnik mówi zapewne o tym mieście. 738 Kaszan - leży na południe od Kum, nad rzeczką Kaszan. Marko Polo, Opisanie świata, Warszawa 1954,137-139, wykorzystano również przypisy. W tekście przystosowa no ortografię do stosowanej w całym tomie.
6. D zie c iń stw o P ana, E wangelia Tomasza (Dzieciństwa) (E w T m D z) (przekład i opracowanie ks. Marek Starowieyski)
D ziec iń stw o P a n a (gr. Paidika tu K yriu ) tradycyjnie nazywane jest Ewangelią d z ie c iń s tw a Ps. Tom asza (EwTmDz), i ten tytuł zachowujemy z powodu jego za
siedzenia w języku polskim739. Imię Tomasza, występujące tylko w niektórych wersjach jest dodatkiem późniejszym; należy więc odróżnić EwTmDz od gnostyckiej E w a n g e lii Tom asza z Nag Hammadi (EwTm), już uprzednio podanej. EwTmDz opowiada o cudach, jakich dokonał Jezus między piątym a dwunastym rokiem ży cia, po powrocie Świętej Rodziny z Egiptu do Nazaretu. Zawiera ona od kilkunastu do kilkudziesięciu epizodów: liczba zmienia się zależnie od wersji językowej; nie które z tych epizodów funkcjonują osobno w piśmiennictwie danego narodu. Utwór powstał w II lub III w., prawdopodobnie w środowisku gnostycko-dokeckim, a następnie podlegał bardzo licznym przeróbkom, polegających szczegól nie na usunięciu elementów heretyckich z utworu, co jednak nie zawsze się udawa ło - pozostają w nim ślady cięć. Pozostały w nim również terminy greckie używa ne przez gnostyków (np. ho dzoon, stoicheion, eklektos, karpoforeo, itd.), co widać szczególnie w rozdziałach 6-8. EwTmDz jest cytowana (albo przynajmniej niektó re epizody) ju ż przez św. Justyna (f 167), w Liście Apostołów i przez św. Ireneusza ( t 202, miejsca cytowane w komentarzu); natomiast najstarszy rękopis, palimpsest łaciński, pochodzi z V w. Nie potrafimy określić miejsca powstania EwTmDz; przy puszcza się, że został napisany w środowisku palestyńsko-syryjskim. W E w T m D z znajdujem y opisy cudów zdziałanych przez Jezusa Dziecko, któ re wykazują jego niezwykłą wiedzę lub moc, co nie zm ienia faktu, że cuda bywają okrutne i często w złym guście, czynione zazwyczaj nie po to, by człowiekowi po móc, ale by go olśnić.
Tytuł Paidika tu Christu zna Jan Chiyzostom, Horn. 17 in Joannem, PG 59, 110.
6 . D ZIECIŃSTW O PANA. EWANGELIA TOMASZA
3 8 9
Utwór powstał prawdopodobnie w kręgach gnostyków: Ireneusz inform uje, żc EwTm D z powstała w kręgach m arkozjan740 Jezus w EwTm D z od początku jest wszechpotężnym Bogiem, w pełni doskonałości i mocy, który nie podlega rozw o jow i, co odpowiada twierdzeniu Marcjona: według niego Jezus był sem elg ra n d is. sem el totus741 i tak właśnie przedstawiony jest Jezus w EwTm D z; ten rozwój nato miast podkreślali pisarze ortodoksyjni742, a Meliton z Sardes odrzucał opo w iad a nie o dziecku-cudotw órcy743. Natomiast widać w utworze ślady ebionityzm u (pod kreślenie np. roli św. Józefa jako ojca naturalnego Jezusa: 2, 3; 4. 1; 6, 1, itd.). Językiem oryginalnym utworu był j. grecki. EwTmDz jest napisana języ k iem bardzo prostym i niedbałym; czasami tekst jest bardzo ciem ny z pow odu częstych zmian w nim dokonywanych. EwTmDz cieszyła się ogromnym pow odzeniem , stąd też tekst gnostycki bywał „oczyszczany” z elementów nieortodoksyjnych, zm ienia ny i to wszystko sprawia, że tekst chwilami jest wprost niezrozum iały. Istnieje p o nadto kilkanaście wersji językow ych, często również zepsutych. W ydaje się, że stosunkow o najlepszy jest tekst etiopski utworu. Tekst tu podany stanowi tłum aczenie z francuskiego przekładu krytycznego pióra S. Voicu, który przygotow uje wydanie krytyczne utw oru744. U zupełniam y go w miejscach brakujących tekstem greckim A, który um ieszczam y w przypisach; w Dodatku podajem y epizody zawarte w różnych wersjach językow ych. N a końcu dajem y wreszcie tekst grecki wersji B dla pokazania, jak w yglądała je d n a z p o p u larnych wersji tego apokryfu. Teksty wersji gr. A i B przekładam y z w ydania Tischendorfa; odwołujem y się do przekładów tych wersji w ANT.
A.
Rekonstrukcja tekstu pierwotnego
PAN JE Z U S LEPI PT A SZK I745 . 2 .746 1 . G d y Je z u s b y ł d z ie c k ie m , b a w ił się k o ło b ro d u n a stru m y k u ; sp ra w ił, że w o d a w y p ły w a ła z n ie g o d o k a łu ż y , 740 Adv. haer. 1, 20, 1, SC h 264, 288; H ipolit, H aeresis 5, 7, 21 - tw ie rd z i, że p o w stał w śród naaseńczyków natom iast E uzebiusz z C ezarei, HE 3, 25, 6 i C y ry l J ero zo lim sk i, Cat. 4, 36 - w kręgach m anichejskich. 741 Adv. N iarci, 4 , 21, C C L 2, 600. 742 Justyn, D ia lo g 88, 2, PG 6, 685; Ireneusz, Adv. haer. 2, 22, 4, S C h 294, 220nn.; O rygenes, Horn. X V III in L c , G C S 35, 123; Horn. I in H ie re m ia m , G C S 6, 6n. 743 W edle A tanazego Synaity, H odeg. 13, PG 89, 229; 5, 1221; S C h 123, 226. 744 EA C 1, 191-208. 745 Tekst Ew T m D z zaczyna się od o p o w iad an ia, n ato m iast w n ie k tó ry c h rę k o p isac h greckich, łacińskich i niektórych p ó źniejszych zn ajd u jem y w p ro w a d ze n ie (ro zd z ia ł 1): „Ja, Tom asz Izraelita, zw iastuję w am , którzy p rzeszliście z p o g a ń stw a , p o zn an ie d z ie c iń s tw a i w ielkich czynów Pana naszego Jezu sa C hrystusa, k tó ry ch d o k o n a ł, gdy n a ro d z ił się w n a szym kraju. Taki je st ich p o czątek ” (w ed łu g w ersji g reckiej A). Por. A ll, B II-III, łac. IV; E w D zA rab 36; Z apB 2, 11. W edług w ersji s y ry jsk iej Jezus ożyw iał w iele zw ierząt. N ie m ożna w y k lu czy ć w p ły w u P latona: D edal w y ra b ia ł ru sz a-
R O Z D Z . IV. F .W A N G F .L IE D Z IH C IŃ S T W A
a b y stać się czystą. 2. Następnie wy ciągnął z naczynia m ię k k ą g lin ę i u k sz ta ł tował z niej dwanaście ptaszków 4 . Był to dzień s z a b a t u i w i e l e d z i e c i b awiło się z nim. 3. Pew ien Żyd ujrzał, jak on to robił wraz z d z i e ć m i. P o d szedł więc do Józefa, jego ojca, i oskarżył Jezusa w s ł o w a c h ; „ Z r o b ił b ło to i ukształtował z nich ptaszki w dzień szabatu, w k tó r y n i e w o l n o t e g o c z y nić”. 4 . Przyszedł Józef i zgromił Jezusa słowami: „ D l a c z e g o w d z ie ń s z a batu robisz to, czego nie godzi się czynić?”748 S k o r o J e z u s u s ł y s z a ł te s ł o wa. klasnął w dłonie i spraw ił. że ptaszki uleciały i z a w o ł a ł d o n ic h : „ N u ż e , latajcie i pamiętajcie o mnie, wy, które żyjecie”. I p t a s z k i u l e c i a ł y ć w ie r k a jąc. 5. Gdy faryzeusz to ujrzał, był zdziwiony i p o s z e d ł , a b y o p o w ie d z i e ć 0 tym przyjaciołom74*5. U K A R A N IE SY N A AN N A SZA . 3 . 750 1. 1 wtedy syn A n n a s z a 751, u c z o n e g o , który znajdow ał się tam z Józefem, wziął brzozową g a ł ą ź , w y p u ś c i ł w o d ę , którą Jezus zebrał i wysuszył kałużę. 2 Jezus zaś, s k o r o u jr z a ł, c o s i ę sta ło , rzekł do niego: „Niech twoja latorośl pozostanie b e z k o r z e n ia , a tw ó j o w o c stanie się suchy, jak gałąź zerwana przez wiatr”. 3. I n a t y c h m i a s t d z ie c k o uschło752. U K A RA N IE DZIECKA. 4 . 753 1 . Innym razem J e z u s s z e d ł z e s w y m o j c e m 1jakieś dziecko biegnąc uderzyło go w r a m ię . I n a t y c h m i a s t d z i e c k o p a d ło martwe. Zaś ci, którzy widzieli, co s i ę w y d a r z y ł o , z a w o ł a l i m ó w i ą c : „ S k ą d jest to dziecko, bo wszystko, co mówi, n a t y c h m i a s t s i ę w y p e ł n i a ? ” 2 . A r o dzice zmarłego dziecka przyszli do J ó z e f a i r z e k l i d o n i e g o : „ N i e m o ż e s z mieszkać z nami w tej w iosce z takim d z i e c k i e m , a l b o r a c z e j n a u c z j e b ł o gosławić, a nie przeklinać”754.
ją c e się figurki (Eutyfron 11, CD). W pływ tego o p o w ia d an ia w idać w K o ra n ie : „Przysze dłem do w as ze znakiem od w aszego Pana. Ja utw orzę w am z g lin y p o sta ć ptaka i tchnę w niego, a on stanie się ptakiem ”, 3, 49, 68, por. pow yżej s. 175; d o d a jm y je d n a k , że cudu tego dokonuje, wg kom entarza Tabari, s. 105, ju ż ja k o d o jrza ły c zło w iek , i ptakiem tym był. nietoperz. W polskiej kulturze ludow ej m am y liczne w e rsje tego op o w iad an ia, por. Zow czak 282-284. 747 Por. Rdz 2, 7. Jezus postępuje ja k B óg Stw orzyciel. 748 Por. M t 12, ln. 749 Por. Z apB 2, U . 750 Por. A, B II, łac. IV; E w D zA rab 46. - C zy idzie tu o A nnasza z E w angelii (Ł k 3, 2; J 18, 13; D z 4 , 6), czy w ystępującego w P ro tE w Jk 15, ln .? 732 Por. M k 11, 12-14, par. 753 Por. A, B IV, łac. V, 1; E w D zA rab 47. 754 Por. Rz 12, 14.
6.
DZIECIŃSTWO PANA, EWANGELIA TOMASZA
391
5.755 1. Józef więc podszedł do dziecka i zganił je mówiąc: „Dlaczego, synu mój, czynisz takie rzeczy? Ci ludzie cierpią i nas nienawidzą”. Jezus zaś odpowiedział: „Jeśliby słowa mojego ojca nie były mądre, nie umiałby pouczać swoich dzieci”. I dorzucił: „Nawet jeśli oni nie znaleźli przekleństwa, natychmiast otrzymają właściwą im karę”. I ci, którzy się oburzali, oślepli. 2. Józef rozgniewał się i silnie pociągnął go za ucho756. 3. Jezus rzekł do niego: „Wystarczy ci szukać i znaleźć757, ty jed nak nie postąpiłeś rozumnie”. JE Z U S W SZK O LE: MOWA JE Z U SA I N A G A N A Z A C H E U S Z A . ó.758 1. I pe wien mistrz imieniem Zacheusz chciał rozmawiać z Józefem, jego ojcem. 2 .1 Zacheusz rzekł do Józefa: „Czy zechcesz mi oddać swego syna, aby się nauczył kochać swoich towarzyszy i szanować osoby starsze, by stał się przyjacielem dzieci i z kolei je pouczał?” 2a. Józef odpowiedział i rzekł do niego: „Któż może wziąć to dziecko, aby je uczyć? Nie myśl, że to stanowi niewielki krzyż”. 2b. Dziecko odpowiadając rzekło: „Uważam się za obce go tym sprawom, o których mówisz, o nauczycielu. Jestem inny od was, choć jestem pomiędzy wami. Nie uznaję żadnej godności, która pochodzi łaby od ciała. Nawet jeśli ty znasz Prawo, pozostajesz pod Prawem. Istot nie bowiem, nim ty urodziłeś się, ja już istniałem759. Podczas gdy tobie wydaje się, że jestem jak mój ojciec, otrzymasz ode mnie naukę, jakiej nikt dotąd nie nauczył się ani nie poznał. A krzyż, o którym mówiłeś, będzie niesiony przez tego, komu zostało to postanowione. Skoro bowiem zostanę wyniesiony760, powstrzymam się od wszystkiego, co mam wspólne z two im pokoleniem. Istotnie bowiem wy nie wiecie, jak urodziliście się, pod czas gdy tylko ja wiem dokładnie, kiedy urodziliście się i jak długo pozo staniecie tu, na niskościach”761. 2c. Zaczęli krzyczeć i zdumiewali się, N A G A N A JÓ ZEFA .
755 Por. A, B V. 756 Por. Lac II, 2; JózC ieś 17 13; W ergiliusz, Ekloga VI, 4. 757 Por. M t 7, 7; 10, 39; M k 13, 36; Lk 12, 38; 13, 7; 18, 8; J 7, 34; E w T m 2. 758 6- 8. Paralelne rozdziały 14 i 15; A V I-V III, B V In., łac. V, E w D zA rab 4 8n.; E w D zO nn 20; Ireneusz, Adv. haer. 1, 20, 1; SC h 262, 289; L istA p 4 ( 1 5 ) , 5, A N T 3, 30. G łó w ny epizod E w T m D z, pow tórzony trzy razy. Tekst ten był w ielo k ro tn ie przered ag o w y w an y . W idać w nim ślady elem entów gnostyckich. C ałość jed n a k p ozostaje n iez ro zu m iała - sk ąd np. rozpacz nauczyciela. Próby znalezienia w pływ ów indyjskich są nieprzekonyw ujące. Scena byw ała przedstaw iana w sztuce w czesnochrześcijańskiej. 7i9 Por. J 8, 58. 760 Por. J 12, 32. 761 W ydaje się, że ostro oddziela się tu Jezusa, który przem aw ia, od Jezu sa, k tó ry z o sta nie ukrzyżow any. Jest to ujęcie typow o gnostyckie.
R O /IV
IN l- W A N G E L I E D Z I E C I Ń S T W A
mówiąc: „W idzieliśmy wielkie rzeczy. Nigdy bowiem nie usłyszeliśmy ta kich słów: ani od kapłanów, ani od faryzeuszów czy uczonych. Skąd jest więc zrodzone to dziecko? Zaiste, ma pięć lat, a widzimy, że tak mówi. Nigdy nie widzieliśmy rzeczy podobnej" 62. 2d. Znowu im odpowiedział: „Dlaczego się dziwicie? Dlaczego raczej nie wierzycie, gdy wam mówię, że znam wiek, kiedy narodziliście się. Ja jednak wiem i inne rzeczy". Gdy oni to usłyszeli, zamilkli i nie mogli odpowiedzieć. On zbliżył się i rzekł do nich: „Igrałem z wami, bo wy dziwicie się z małych rzeczy i macie mało wiedzy i mało inteligencji"763. 2e. 1 nauczyciel Zacheusz rzekł do Józefa: „Oddaj mi go, abym go pouczył jak należy". 1 głaszcząc zaprowadził go do szkoły. Gdy tam weszli, Jezus zamilkł. 1 nauczyciel Zacheusz powtarzał mu wiele razy alfabet, poczynając od alfa. k.azał mu odpowiadać, ale on milczał. 2f. Nauczyciel rozgniewał się i uderzył go w głowę. Na to dziecko mu odrzekło: „Jeśli uderza się w kowadło, to ten, który uderza, otrzymuje najcięższy cios. Niosę ci powiedzieć, że mówisz jak miedz, która brzmi i jak dzwonek wydający dźwięk764 - one nie mogą mówić i nie mają ani wiedzy, ani mądrości". 3. Wtedy Jezus wyrecytował bardzo sprawnie wszyst kie litery od alfa aż do omega76S. I dorzucił: „Ci, którzy rozumieją alfa , jakże będą rozumieli betaP O obłudnicy, zacznijcie sami nauczać, co zna czy alfa , a potem my wam uwierzymy w tym, co należy do beta". 4. Wtedy Jezus zaczął im stawiać pytania dotyczące kształtu i formy pierwszej litery pytając, czemu ona zawiera liczne trójkąty, dlaczego jest wydłużona, po chylona. skłania się ku dołowi, jest wykręcona, dlaczego ma wiele kątów i dlaczego jest prosta. JE Z U S W' SZ K O LE : Z A C H W Y T I R O Z P A C Z Z A C H E U S Z A . 7. 1 . I nauczyciel Zacheusz był olśniony i zdumiony tyloma imionami i słowami, i zaczął wołać wielkim głosem: „Oto, co ja sam na siebie sprowadziłem! 2. Z łaski swojej, usuńcie go stąd. On nie powinien chodzić po ziemi. Zaiste, on jest przeznaczony na wielki krzyż! On mógłby nawet spalić ogień. Wierzę, że został on urodzony przed potopem Noego. Jakie łono go zrodziło? Jaka matka go wychowała?766 Nie mogę przed nim stanąć twarzą w twarz. Je stem zdumiony i świadomie się pomyliłem. Ja nieszczęsny, ja, który my-
762 Por. M t 7, 29; M k 1, 22. 763 Styl Janow y: por. np. J 5, 28; 1 J 3, 13. 764 Por. 1 K o r 13, ln. 765 N iektóre w ersje d a ją ta u , o sta tn ią literę a lfa b e tu h e b ra jsk ie g o . 766 Por. Ł k 11, 27; ProtE w Jk 3 ,1 .
6.
D ZIECIŃSTW O PANA. EWANGELIA TOMASZA
393
siałem, że znalazłem ucznia, podczas gdy znalazłem nauczyciela. 3. Nie znajdą odpoczynku. Uciekną z tej wsi. Nie mogą na niego patrzeć. Ja, sta rzec, zostałem zwyciężony przez dziecko. W jego oczach widzą inteligen cją i podziwiam wymową jego ust i czystość jego jązyka. 4. Ale nie wiem, czy jest to Pan czy anioł”. JE Z U S w S Z K O LE : U Z D R O W IE N IE W SZ Y ST K IC H . 8. 1. Wtedy Jezus roze śmiał sią i rzekł: „Niech ci, którzy nie przynoszą owocu, zaowocują i niech ślepi ujrzą owoc życia sądu”. 2 .1 natychmiast ci, którzy zostali przez niego przeklęci, odzyskali wzrok. I nikt nie odważył się później pobudzać go do gniewu. W SK R Z E SZ E N IE D Z IE C K A . 9 .767 1 . Pewnego dnia Jezus bawił się z dzieć mi na dachu768; jedno z nich upadło i zabiło się. Na ten widok dzieci ucie kły. Jezus zaś pozostał sam. 2. Rodzice zabitego dziecka mówili do Jezusa: „Ty zrzuciłeś to dziecko”. Jezus im odrzekł: „Ja go nie pchnąłem”. 3. A gdy oni mu grozili, Jezus zszedł do tego, który był zabity i rzekł: „Zenonie takie było bowiem jego imię - czy to ja cię strąciłem?” On podniósł się natychmiast i rzekł: „Nie, mój panie”. Gdy rodzice dziecka to ujrzeli, byli zdumieni i chwalili Pana769.
767 Por. A IX, B V III, łac. VI; E w D zA rab 4 4 ; E w D zO rm 16, 7-15. F ra g m en t ten c y tu je pisarz arabski A l-K issai z tym , że chłopiec zginął od kopnięcia k o n ia (S id e rsk y 147). T ekst przypom ina w skrzeszenie Eutychesa przez św. Paw ła w T ro ad zie (D z 2 0 ,9 -1 2 ). W sk rz e sz a nie dla udow odnienia niew inności, por. A pulejusz, Z lo ty o sio ł 2, 28-30. 768 D om y na W chodzie m ają płaskie dachy i sta n o w ią m iejsce zab a w y dzieci. 769 R ozdział 10, tekst późniejszy, podajem y w edług w ersji greckiej A: U L E C Z E N IE M Ł O D ZIE Ń C A . 1. Po kilku dniach ja k iś m ło d z ien iec rą b ał d rz e w o w sąsiedztw ie i w ypadła mu siekiera, i przecięła stopę, i um ierał z p o w o d u u p ły w u krw i. 2. Pow stał w ielki zgiełk i zbiegow isko; pobiegło tam rów nież d z ie cię Jezus. P rz e c isk a ją c się siłą przeszedł przez cały tłum , ujął zranioną nogę chłopca i n a ty c h m ia st z o sta ła u le c z o na. I rzekł do m łodzieńca: „W stań teraz, rąb dalej drzew o i pam iętaj o m n ie ” (por. E w T m 77). T łum w idząc, co się przydarzyło, oddał d ziecku cześć, m ów iąc: „Z a p raw d ę, D uch B oży m ieszka w tym dziecku” (por. L k 4, 18; Iz 58, 6). Teksty paralelne B IX; łac VIII.
394 R O Z P Z . IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
R O Z B IT Y D Z B A N 11. \ ( j j y Jezus miał siedem lat, wysłała go matka, aby zaczerpnął wody. W tłumie uderzono w dzban, który się rozbił. 2. Jezus wyciągnął płaszcz, którym był odziany, napełnił go wodą i przy niósł swojej matce. 1 Maryja dziwowała się z tego wszystkiego i w sercu swoim zachowywała to, co widziała772. JE Z U S P O M A G A JÓ ZEFO W I W PRACY ST O L A R SK E J773. 13.774 1. Potem Jezus osiągnął wiek ośmiu lat. Jeśli zaś chodzi o Józefa, to był on stolarzem i nie robił niczego innego jak jarzma, grządziele [do pługu] i pługi. Pewien rolnik przyniósł mu kawałek drzewa, aby go przepiłować. Jezus rzekł do swego ojca: „Ojcze, naucz mnie piłować!” 2. Jezus wziął namiary do piłowa nia, obrobił drzewo z grubsza i obciosał. Pokazał swoją pracę Józefowi, swe mu ojcu. i rzekł do niego: „Czy chcesz, bym tak teraz czynił?”773
770 Inna w ersja tego opow iadania: K iedy indziej rzekła M aryja do sw ego Syna: „Synu, idź do źródła G abriela i przynieść mi w am fo rze w ody zaczerpniętej stam tąd". A O n, że był posłuszny m atce, w ziął naczynie i poszedł. A szli na N im rówieśnicy, podobnie ja k on dźw igający am fory. G dy Jezus powra cał n iosąc n apełnioną am forę, rzucił j ą z rozm achem na skałę p rzydrożną, a ona ani się nie rozbiła, ani nic pękła. G dy to zobaczyli inni, uczynili p o dobnie ze sw oim i i każdy z nich roztrzaskał sw oją am forę, i w ylała się woda, po którą się udali. G dy po w stał w ielki zgiełk i żale, Je z u s pozbierał szczątki i poskładał w szystkie naczynia, i każdem u o ddał jego naczy nie n a p ełn io n e wodą. I spojrzaw szy w niebo, rzekł: „O jcze, tak pow in n i zostać odnowieni ludzie rozproszeni, którzy zginęli”. I w szyscy zdum ieli się nad czynem i nad słowami, i bło gosław ili: „B łogosław iony, który idzie w im ię P ańskie" (Ps 118, 26). A m en. RkpsPar 12, Bonacorsi 233. Por. tekst paralelny, być m oże pochodny, w apokryfie koptyjskim : K. H. K uhn. A C optic Jercm iah A pocryphon , M us 83(1970) 310. 771 P or A - X; B - X I, łac. IX; E w D zA rab 44; E w D zO rm 23, 2. 772 Por. Ł k 2, 19 .5 1 . 773 R o zd ział 12 w edle tekstu w ersji greckiej A: C U D O W N Y ZASIEW . 1. I znow u, w czasie siew ów w y szło dzieck o ze swym ojcem, aby siać zboże na sw ym polu. Podczas gdy ojciec Jeg o siał, rów nież Jezus z asia ł jedną garść zboża. 2. I skoro zżęto i w ym łócono, było tam sto ko r (por. M t 13, 1-23). I zawoławszy na klepisko w szystkich biednych, którzy byli w e wsi, rozdał im zboże, a Józef odniósł to, co pozostało ze zboża. M iał O n lat osiem , gdy uczynił ten cud. T eksty paralelne: łac. X. Por. E w T m D zR kpP ar 3. 774 13 A X III, B X I; łac. XI; E w D zA rab 38n.; E w D zO rm X X , 8-15 (Józef przedsta w iony ja k o biegły cieśla); Por. Justyn, D ialog 88, 8, PG 6, 688. T abari 2, 94 przedstawia Józefa jak o cieślę w św iątyni. 775 W w ersji greckiej A , rozdział 13, je st podany w nieco innej form ie: 1. O jciec je g o był cieślą i w yrabiał w tedy pługi i jarz m a . P ew ien bogacz polecił mu, aby w ykonał dla niego łoże. G dy je d n a z listew, zw ana p o p rzeczn ą, była za krótka i Józef nie m ógł nic zrobić, rzekło dziecię Jezus do sw ego ojca Józefa: „ P o d n ieś dwa kawałki drze w a i w yrów naj je w części środkow ej!” 2 .1 uczynił Józef, ja k m u powiedziało dziecię. Sta nął w tedy Jezus z drugiej strony i chw ycił kró tszy kaw ałek drzew a i n a ciąg n ą w szy go uczy
6 . D Z IE C IŃ S T W O P A N A . E W A N G E L IA T O M A S Z A
395
JE Z U S W S Z K O L E . 14.776 1. Gdy Józef dostrzegł, żejest on inteligentny, nie chciał, by pozostawał on bez znajomości pisma i zaprowadził go do pewnego nauczyciela. I nauczyciel rzekł do niego: „Powiedz mi alfa". Po tem dorzucił: „Powiedz beta”. 2. I Jezus rzekł do niego: „Powiedz mi naj pierw, co znaczy alfa , wtedy ja ci powiem, co znaczy beta”. Nauczyciel rozgniewał się, uderzył go i natychmiast padł martwy. Jezus powrócił do swoich rodziców. I Józef zawoławszy jego matkę i nakazał jej, by nie po zwalała mu wychodzić z domu, aby ci, co go uderzą, nie umierali. JE Z U S W SZ K O L E . 15.77' 1. Był jeszcze inny nauczyciel, który rzekł do Józefa: „Daj mi go, a ja go pouczę”. I wziął Jezusa. 2. A gdy on wszedł do szkoły, nie czytał tego, co było napisane, ale otworzywszy usta 8 mówił w duchu tak, że nauczyciel dotknięty lękiem padł na ziemię i błagał go. I wielu zgromadziło się w tym miejscu, i wszyscy, którzy to widzieli, byli zdumieni. 3. Gdy Józef dowiedział się o tym, przybiegł, bo myślał, że na uczyciel umrze. I nauczyciel rzekł do Józefa: „Ten, którego mi dałeś, nie jest uczniem, ale mistrzem”. Józef wziął dziecko i powrócił do domu. U Z D R O W IE N IE JA K U B A . 16.779 1. Następnie Józef posłał swego syna Jakuba780, aby zebrał drzewa. I Jezus poszedł za nim. I gdy zbierali drzewo, żmija ukąsiła Jakuba w rękę, a on zemdlał. 2. Gdy Jezus przybył, wydarzy ło się, że wyciągnął rękę i dmuchnął tam, gdzie go wąż ukąsił, i uzdrowił go; wąż natomiast zdechł781.
nił go rów nym drugiem u. G dy to ujrzał ojciec Jego, Józef, zdum iał się i w z ią w sz y c h ło p c a w ram iona ucałow ał go, m ó w ią c :,J e ste m szczęśliw y, że takie d z ie c k o dał m i B ó g ” (Por. Lk 11, 27n.?). M otyw Józefa - kiepskiego stolarza spotykam y w trad y c ji lu d o w e j, Z o w c z a k 285n. 776 14 łac. X III; E w D zA rab 43; E w D zO rm 20; por. o b jaśn ie n ia d o rozdz. 6-8. 777 15 łac. X III; E w D zO rm X X ; por. objaśnienia do rozdz. 6-8. 778 Por. M t 5, 2. 779 Por. łac. XIV ; E w D zA rab 43; por. Dz 28, 3-5; Jó z C ieś 17, 10nn.; D zT m 3 0-38. 780 Por. G a 1, 29. Problem synów Józefa z pierw szego m ałż eń stw a p o w ra c a w a p o k ry fach raz po raz, por. ProtE w Jk 8, 2, objaśn. 781 R ozdział 17 stanow iący późniejszą interpolację w ed łu g w ersji g reck iej A: W S K R Z E S Z E N IE D Z IE C K A . 1. Po tych w yd arzen iach um arło w są sie d z tw ie Jó z e fa dziecko, które chorow ało, a m atka je g o bardzo p łakała. G dy Je z u s u sły sz a ł w ie lk i p ła c z i zgiełk, szybko pobiegł i znalazł dziecko ju ż zm arłe. I d o tk n ąw szy się je g o p ie rsi, rzekł: „D ziecko, tobie m ów ię, nie um ieraj, lecz żyj i p ozostań ze sw o ją m atk ą ” . I o n o sp o jrz aw szy , natychm iast uśm iechnęło się. Rzekł do niew iasty: „W eź je , daj m u m leka i p am iętaj o m m c !” 2. I gdy ujrzał to tłum w okół stojący, zdum iał się. I m ów ili: „Z ap raw d ę, to d z ie c ię je s t B o giem lub aniołem B ożym , bo każde Jego słow o staje się czy n e m ” . I Je z u s o d sz e d ł sta m tą d i baw ił się z innym i dziećm i. (cd. s. 3 9 6 )
ROZDZ. IV. EWANGELIE DZIECIŃSTWA
JEZUS W Ś w ią ty n i s\ 19.783 1. 1gdy Jezus miał dwanaście lat, Józef i Maryja udali się, jak mieli zwyczaj, do Jerozolimy na święto Paschy. Po uroczystości Paschy powracali do siebie. Jezus zatrzymał się w Jerozolimie. Oni zaś nie wiedzieli o tym, lecz byli pewni, że był on z grupą. 2. Po dniu drogi, Maryja i Józef szukali go pośród swojej rodziny. A gdy go nie znaleź li, powrócili do Jerozolimy poszukując go. Trzy dni później odnaleźli go w świątyni siedzącego pośród uczonych, którzy go słuchali i pytali. Wszy scy zaś, którzy go słuchali, zdumiewali się, ponieważ on podchwytywał ka płanów i wyjaśniał im przypowieści proroków i znaki ukryte, a także trud ności Prawa. 3. Wtedy matka rzekła do niego: „Synu, dlaczego uczyniłeś nam coś takiego? Myśmy przecież cierpieli szukając ciebie”. Jezus odpo wiedział i rzekł: „Dlaczego szukaliście mnie? Nie wiecie, że powinienem zajmować się sprawami Ojca mojego?” 4. Uczeni i faryzeusze mówili do Maryi: „Czy ty jesteś matką tego dziecka? Oto jesteś błogosławiona w two im owocu784, ponieważ my nigdy nie widzieliśmy nigdy ani usłyszeli takiej chwały i takiej mądrości”. 5. Jezus podniósł się i poszedł za swoją matką. I był posłuszny swoim rodzicom. Matka zachowywała wszystkie te słowa. A Jezus wzrastał w kształtach, w mądrości i w łasce w oczach Boga i ludzi.
B. Opowiadania zawarte w różnych wersjach EwTmDz 1. JE Z U S CHO DZI PO PRO M IENIU SŁ O N E C Z N Y M
a. Znowu Pan nasz uczynił cud. Gdy [promień] słońca wszedł przez okno, Pan Jezus usiadł na promieniu i poszedł na wschód i na zachód tak daleko, jak tylko dochodził promień słońca785. M iejsca paralelne łac XV. Fragm ent w zorow any na w skrzeszeniu młodzieńca z Naim (Ł k 7, 11-17) i córki Jaira (M k 5, 35-43, par.). R ozdział 18 stanow iący późniejszą interpolację w edług w ersji greckiej A: W SK R Z E SZ EN IE Z A B IT EG O RO B O TN IK A . 1 Po pew nym c zasie, gdy budowano dom , pow stał w ielki zgiełk. Pow stał Jezus i udał się tam . I ujrzaw szy, że leży tam człowiek zm arły, ujął go za rękę i rzekł: „C złow ieku, tobie m ów ię, w stań (por. Mk 5 ,4 1 ; Łk 7 , 14, Mk 2, 1 In .) i w ykonuj sw oją pracę”. A on natychm iast pow staw szy, o ddał Mu cześć. 2. Gdy to ujrzał tłum , zdum iał się. I m ów ili: „To oto dziecko je s t z nieba; w iele bowiem dusz wyrato w ało od śm ierci i będzie jeszcze zbaw iało przez całe sw oje życie” . 782 Por. Łk 2, 41-52. 783 19: E w D zA rab 50-53. 784 Por. Łk 1 ,4 2 . 785 PO 12, 4, 91 [641], T łum aczenie z p rzekładu francuskiego. Miejsce paralelne EwD zO rm 15, 5. E pizod ten spotykany ponadto w kodeksie B (L a u ren tia n u s) PsMt rkps nr
6 DZIECIŃSTW O PANA. EWANGELIA TOMASZA
397
b. 1 po tych dniach bawił się Jezus na jakimś budynku, na wieży. Pro mień słońca wpadł przez dziurkę od klucza do wnętrza. Jezus więc wsko czył na promień i usiadł na nim. Inne dziecko ujrzało to i chciało wraz z Je zusem usiąść na promieniu. Przy tym jednak spadło z wieży i umarło786 [następuje rozbudowane opowiadanie nr 9]. 2. p a n JE Z U S BU RZY b a ł w a n y . Pan Jezus przechodził pośród grupy ustawionych posągów bożków i spadła na niego cegła z budynku. Wtedy rzekł Jezus: „Rozpadnij się, źle zbudowany budynku!”. I w tej samej chwi li została zniszczona świątynia bożków. Wtedy rzekł on znowu: „Teraz powinna zostać odbudowana jako porządny budynek, a niejako mieszka nie szatana”. I natychmiast została pięknie odbudowana787. 3. PAN JE Z U S U C Z N IE M L EK A R Z A 788. 1. Józef oddawał go różnym na uczycielom, ale on tam nie uczył się, ale raczej uczył się sam. Potem oddał go pewnemu lekarzowi. Do tego lekarza zwykł był przychodzić pewien pacjent, niewidomy na jedno oko, a chorował na oko, którym widział, i to właśnie smarował mu lekarz maścią. Pewnego razu dziecko zostało same w domu lekarza i nie było tam nauczyciela. Wtedy przyszedł pacjent, aby mu lekarz posmarował maścią oko. Jezus rzekł do niego: „Dziwię ci się, człowieku, że troszczysz się o oko, na które widzisz, a zupełnie nie trosz czysz się o to, na które nie widzisz”. Gdy człowiek usłyszał słowa dziecka, zadziwił się i rzekł: „Cóż więc mam uczynić?” Jezus rzekł doń: „Czy chcesz, bym cię uzdrowił?” Rzekł mu człowiek: „Tak, chcę”. Wtedy Jezus dotknął jego oczu i natychmiast mógł on patrzyć tym, na które nie widział, podczas gdy oko, które było chore, zostało uzdrowione. 2. Wtedy odszedł człowiek i przyniósł chleb, wino i inne dary dla swe go wybawcy. Gdy zaś lekarz ujrzał swego pacjenta ze zdrowymi oczyma, nie poznał go i również nie rozumiał, dla kogo on przyniósł dary. I rzekł 14533 Bibi. N ation, w Paryżu opublikow anym przez M. R. R einscha (D ie P se u d o -E va n g e lien von Jesu und M aria's K indheit, Halle 1879, 128) i R kpsP ar 6, B onaccorsi 230. M otyw ten znajduje się rów nież w średniowiecznej literaturze prow ansalskiej i angielskiej o raz w li teraturze arabskiej (por. G. Weil, Biblische Legende d e r M uselm änner, F rankfurt a. M. 1845,
285n.). 786 A. de Santos O tero, D as kirchenslavische E vangelium des Thom as, B erlin 1967, 113. W ersja staroserbska. Tłum aczenie z przekładu niem ieckiego. 787 A. de Santos Otero, dz. cyt. 114n. Tekst staroserbski lub starobułgarski. T łu m a c z e nie z przekładu niem ieckiego. Opis burzenia bałw anów pogańskich por. PsM t 23, objaśn. oraz E w D zA rab 10. Czy nie m a to przypadkiem zw iązku z burzeniem św iątyń p o g ań sk ich przez chrześcijan w IV i w V w.? 788 Por. E w D zO rm 24 (?).
ROZDZ. IV. EWANGELIE DZIECIŃSTWA
doń: „Kiru jesteś ty, który przyniosłeś te dary? Nie znam ciebie”. Wtedy tamten rzekł: „Czyż nie znasz mnie? Jestem człowiekiem, który do ciebie przychodził, a miał tylko jedno oko, a to zostało przez ciebie uleczone”. Lekarz zdumiał się i zapytał go: „Jakże zostałeś wyleczony? Przecież two je oczy były chore, a teraz widzisz na to, na które nie widziałeś, a słabe stało się uzdrowione". Człowiek powiedział mu prawdę i rzekł: „Twój do bry uczeń uleczył mi oczy". Wtedy dla lekarza stało się jasne, że sam nic nie pomógł i że nie oddał mu żadnej przysługi swoją sztuką lekarską. Dla tego zapytał go jeszcze raz. Wtedy ten opowiedział mu znowu, zgodnie z prawdą, o cudzie, który dokonał na nim Jezus, i rzekł: „Przed kilkoma dniami przyszedłem tu, aby cię znaleźć, ale cię nie zastałem, a jedynie two jego ucznia, owo dobre dziecko. Ono spojrzało na mnie i rzekło: «Dziwię się tobie człowieku, że tak mało szukasz pomocy dla swego oka, na które widzisz, a zupełnie nie troszczysz się o to, na które nie widzisz». Gdy to usłyszałem, rzekłem: «A cóż powinienem zrobić?» A ono odpowiedziało: «Jeśli chcesz, uzdrowię cię». Wtedy rzekłem do niego: «Tak, chcę». Wtedy dziecko wstało, dotknęło moich obydwóch oczu; to, na które nie widzia łem, otworzyło się, a chore stało się zdrowe”. Wtedy lekarz poczuł w sercu zazdrość, pozwolił człowiekowi odejść, przywołał Józefa i rzekł doń: „Za bierz swego syna i weź go stąd, ponieważ on może zniszczyć ludzką sztukę leczenia". Józef zabrał dziecko ze sobą i zaprowadził je do swego domu789. 4. JEZUS PRZEMIENIA DZIECI W ŚWINIE. Innym razem przechodził Je zus przez tłum Żydów i zapytał: „Gdzie są wasze dzieci?” Oni odpowie dzieli: „Właśnie bawią się w chlewni. Zostały zamknięte w chlewie”. Je zus wszedł do chlewa i zapytał: „Kto tam jest?” One rzekły: „Tu są świ nie”. Wtedy rzekł Jezus: „Stańcie się świniami!” I natychmiast stały się świniami790. 5. CUD ZE ZBOŻEM. I gdy przechodzili przez zasiane p o le , w y c ią g n ą ł rękę i wziął kłosy791, i położył je na ogniu, i starł i zaczął jeść792.
789 A. de Santos Otero, dz. cyt. 141 -145n. Tekst staroserbski lub starobułgarski. Tłu maczenie z przekładu niem ieckiego. Por. E w D zA rab 28. 1/0A. de Santos Otero, dz. cyt. 145. Tekst staroserbski. Tłumaczenie z przekładu nie mieckiego. Por. Ew D zA rab 40. 791 Por. M t 12, 1. 792 Wersja łacińska I, 2, tekst grecki A. D elatte, A n ec d o ta A th e n ie n s ia , L iège 1927, 264.
6. n / I K C I Ń S T W O P A S A . E W A N G E L I A T O M A S Z A
6 . JE Z U S O
ż y w ia
ZA SO LO N Ą RYBĘ.
1 skończył Jezus trzeci rok. 1 gdy
z o b a c z y ł bawiących się chłopców, począł się bawić razem z nim i. I wziął je d n ą s u c h ą rybę, i w łożył j ą do m iski, i kazał rybie, by się poruszała. I za c z ę ła s ię poruszać. 1 rzekł znowu do ryby: „Wyrzuć sól, k tórą m asz {w so b ie ], i pływaj po wodzie. I tak też się stało. Gdy ujrzeli sąsiedzi, co się s ta ło , zaw iadom ili o tym kobietę wdow ę, w której dom u przebyw ała M ary ja , m a tk a jego. Gdy ona usłyszała o tym w ydarzeniu, z pośpiechem w y p ę d z iła ich ze sw ego dom u793.
7. JAK NAUCZYCIEL WYRZUCIŁ GO Z m i a s t a 1 G dy Jezus przechodził z M aryją, m atką sw oją przez środek rynku, spojrzaw szy zobaczył, ja k n a uczyciel pouczał sw oich uczniów . 1 oto dw anaście w róbli w alcz ąc y ch p o m iędzy so b ą w padło przez m ur na pierś ow ego nauczyciela, k tóry po u czał uczniów . 2. G dy ów nauczyciel ujrzał, że on się śm ieje, ro z ło ściw szy się w ielce, rzekł do sw oich uczniów : „Idźcie i sprow adźcie go d o m n ie ’.” G dy oni G o chw ycili, nauczyciel w ziął go za ucho i rzekł: „C o ta k ie g o z o b a c z y łeś, że zacząłeś się śm iać?” A on na to rzekł do niego: „ N a u c z y c ie lu , o to ręka pełn a pszenicy. K a załem im i rzuciłem p szenicę, k tó rą o n e z n ie b e z p iec ze ń stw e m w y b ie ra ją ze środka; dlatego też w a lc z ą m ię d z y s o b ą , aby po d zielić się p sz e n ic ą ” . 3 Jezu s nie odszedł stam tąd, d o p ó k i n ie z o sta ło dopełnione. Z tego p ow odu nauczyciel postarał się, aby go w y rz u c o n o z m ia sta razem z je g o m atk ą 794. 8795. [1] UWIĘZIONY CHŁOPIEC. Z d arzy ło się, ż e lic z n i c h ło p c y s z łi z a Je z u se m i b a w ili się z nim . P e w ie n ojciec ro d zin y w ie lc e ro z g n ie w a n y n a to, że sy n je g o b ie g a ł z Je z u se m , aby ju ż w ię ce j n ie m ó g ł p ó jś ć z a Je z u s e m , uw ię ził g o w m o cn ej i p o tęż n ej tw ierd zy , do k tó rej n ie b y ło ż a d n e g o w e j śc ia p o z a d rz w ic z k a m i i je d n y m ty lk o o k ie n k ie m , p r z e z k tó re p rz e n ik a ło n iec o św ia tła ; d rz w i z a ś b y ły z a m k n ię te i o p ie c z ę to w a n e . O jc ie c k ie d y ś w y je c h a ł, a w ła ś n ie te g o d n ia p rz y b y ł ta m J e z u s z c h ło p c a m i. G d y ic h u s ł y sz a ł c h ło p ie c w ię z io n y , z a w o ła ł p rz e z o k n o : „ Je z u , n a jd r o ż s z y t o w a r z y s z u , u s ły s z a łe m tw ó j g ło s, u ra d o w a ła s ię d u sz a m o ja i p o c ie s z y łe m s ię . D l a c z e g o m n ie p o z o s ta w iłe ś z a m k n ię te g o ? ” N a to J e z u s o b r ó c ił s i ę i r z e k ł: „ W y c ią g n ij d o m n ie p rz e z s z p a rę tw o ją r ę k ę a lb o te ż tw ó j p a le c ! ” G d y o n to
793 Wersja łacińska 1,4. Por. DzPt 13, tekst grecki, tamże. 794 Wersja łacińska II, tekst grecki, tamże. 795 Teksty poniższe, 8-11, pochodzą z RkpsPar, Bonaccorsi 226-232 (tam analiza tek stu). W nawiasie podajemy numery w rękopisie. Tłumaczymy tylko te epizody, których nie mamy w innych wersjach.
400
K O / I» /
\\
l \\ \ \ i ; i | u; D / II C I N S I W a
u c zy n ił, w y c iąg n ą ł przez bardzo ciasne okno chłopca, który poszedł za nim. I rz e k ł d o n ie g o Jezu s: Poznaj m oc B ożą i opo w iad aj w sw ej starości, co u c z y n ił ci J e z u s w dzieciństw ie”. G dy to zobaczył o jciec rodziny, najpierw p o s z e d ł d o d rz w i i stw ierd ził, żc w szystko po z o sta ło zam k n ięte i opieczę to w a n e , i zaw o ła ł g ło śn o tw ierdząc, że to duch, bo w iem oczy je g o b y ły z a m k n ię te tak , ż e n ie w idział B ożej m ocy. 9. [2]. S K O K J E Z U S A . Józef, ów ojciec rodziny, najwyższy spośród urzęd n ik ó w s y n a g o g i, p isarzy i n au czy cieli, u ż alał się na Jezusa, że czyni on n o w e c u d a w śró d ludu tak, że c z c z ą g o ju ż ja k boga, i wynosząc się powie d z ia ł: „ O to idą za Jez u sem nasi c h ło p c y aż n a pole Sichar, a pośród nich je s t n a w e t n a sz syn". I ro z g n ie w an y p o rw a ł za kij, aby nim uderzyć Jezusa i p o d ą ż a ł za n im aż do góry, k tó ra leży p o n a d boczną doliną bobu. Ale J e z u s u c ie k ł p rze d je g o g n ie w em : sk o c z y ł z e szczytu góry na miejsce odda lo n e o d g ó ry n a strz ał z łuku. Inni c h ło p c y również chcieli wykonać taki sa m s k o k i s p a d łs z y p o ła m a li so b ie g o le n ie , ramiona i karki. Gdy powstał w ie lk i la m e n t w o b ec M ary i i Jó z e fa , J e z u s uzdrowił ich wszystkich i oddał z d ro w y c h . G d y to u jrz a ł p rz e ło ż o n y s y n a g o g i, to jest ojciec uwięzionego s y n a , o ra z w sz y scy , k tó rz y ta m b yli. widząc to oddali cześć Bogu Adonaj. M ie js c e to z a ś , w k tó ry m J e z u s u c z y n ił ten skok, aż do dziś nazywa się S k o k ie m P an a. [ ...] 1 0 . [ 4 ] . Z A S I E W K A M I E N I . Stało się znów pew nego dnia w czasie zasie wów, że przechodził Jezus przez Azję i ujrzał pew nego rolnika, który siał na polu koło grobowca Rachel, pom iędzy Jerozolim ą a Betlejem, pewien rodzaj jarzyny, która nazywa się grochem . I rzekł do niego Jezus: „Czło wieku, co siejesz?” Ów zaś rozgniewany i w yśm iew ając go, że chłopiec w tym wieku pytał o to, rzekł: „K am ienie”. R zekł na to Jezus: „Prawdę m ów isz, to są kam ienie”. I stały się w szystkie ow e nasiona grochu naj twardszym i kamieniami, ale zachowały aż do dnia dzisiejszego w ygląd gro chu, kolor, a nawet oczko na szczycie. I tak w szystkie ziarna zasiane i ma jąc e być zżęte, na samo słowo Boże zm ieniły się w kam ienie. I aż do dzi siejszego dnia na owym polu takie kam ienie zn ajd u ją ci, którzy ich pilnie
szukają. 11 [5]. DRZEWO JEZUSA. Pew nego dnia, kied y ju ż słońce zaczęło osu
Maryja i Józef podchodzili do N azaretu od strony Tyru i Sydonu. gdy słońce jęło się podnosić, M aryja szła z trudem , aż usiadła zmęczona. I rzekła do Józefa: „Podnosi się [słońce], k tó re sp raw ia, że je s te m zm ęczo na. Ale cóż mam zrobić? Nie m a cienia, k tó ry by n as o sło n ił” . I w ycią gn ąw szy ręce do nieba modliła się m ó w iąc: „O m o cy N ajw y ższe g o , wedle szać rosę,
A
6 . DZIECIŃSTW O PANA. EWANGELIA TOMASZA
401
m iłeg o sło w a , k tó re m i z o sta ło p o sła n e o d C ie b ie , ja k n ie g d y ś j e u s ły s z a łam , ześlij m i c ie ń , n ie c h o ż y je d u sz a , i daj m i o c h ło d ę ” . G d y to J e z u s u s ły szał, u ra d o w a ł się na to sło w o , i w ło ż y ł w z ie m ię k ij, k tó ry trz y m a ł w rę k u ja k o laskę, i rz e k ł z m ocą: „D aj n a ty c h m ia st cień m o je j m a tc e n a jm ils z e j! ” I n aty ch m iast w y ró sł ó w kij na d rzew o o gęstych g a łę zia ch , k tó re d a ło s ło d k ą o c h ło d ę o d p o c z y w a ją c y m . [ ...]
C. Wersja grecka B Opis dzieciństwa Pana dokonany przez świętego apostoła Tomasza W STĘ P. I . 796 Ja , T o m a sz Iz ra e lita , u w a ż a m z a k o n ie c z n e z a p o z n a ć w szy stk ic h w a s, b ra c ia p o c h o d z ą c y z p o g a ń stw a , z d z ie c iń s tw e m i w ie lk i mi c zy n a m i, ja k ic h d o k o n a ł P an n a sz Je z u s C h ry stu s p rz e b y w a ją c w c ie le po p iąty m ro k u ż y c ia w m ie śc ie N a za re cie. O C Z Y SZ C Z E N IE WODY I U K A R A N IE CHŁOPCA. 2 .797 1. P e w n e g o d n ia p o deszczu w y s z e d ł z d o m u , w k tó ry m m ie sz k ała je g o m atk a , a b y b a w ić s ię n a polu, g d z ie p ły n ę ła w o d a . Z b u d o w a ł staw k i, [do któ ry ch ] z b ie ra ła się w o d a , i staw ki w y p e łn iły się w o d ą . W te d y rzekł: „ C h cę, b y sta ła s ię c z y s tą i w y b o rn ą w o d ą ” . I n a ty c h m ia st ta k ą się stała. 2. P rz e c h o d z ił p e w ie n sy n A n n a sza, u c zo n e g o w P ra w ie , k tó ry n ió sł kij w ie rz b o w y i k ije m o w y m z n is z c z y ł staw ki, i w y p ły n ę ła w o d a . I z w ró c iw sz y się d o ń rz e k ł J e z u s: „ B e z b o ż n ik u i b lu źn ierco , c ó ż ci p rz e sz k a d z a ły sta w k i, ż e j e o p ró ż n iłe ś ? N ie p ó jd z ie s z dalej sw o ją d ro g ą , lec z u sc h n ie s z ja k ten kij, k tó ry trz y m a s z !” 3. O n p o szedł dalej, ale p o c h w ili o d d a ł ducha. G d y to z o b a c z y ły d z ie c i, k tó re b a w i ły się, odeszły i p o w ia d o m iły ojca zm arłego. Ó w p rz y b ie g łszy , z n a la z ł d z ie c ko zm arłe. I o d sz e d łs z y c zy n ił w y rz u ty Jó z e fo w i. O Ż Y W IE N IE W R Ó B EL K Ó W . 3 .798 1. A Je z u s u le p ił z te g o b ło ta d w a n a ście w róbli. A b y ł to d z ie ń szab atu . I p o b ieg ło je d n o z d z ie c i i p o w ia d o m i ło Józefa, m ó w iąc: „ O to tw o je d z ie ck o , k tó re b a w i się k o ło stru m y k a , u c z y niło z b ło ta w ró b le , a teg o n ie g o d z i się c z y n ić ” . 2. O n z a ś u s ły s z a w s z y to ,
796 Por. 2. 797 Por. 3. 798 Por. 2.
A p o k ry fy t. 1. c z . 1 - 2 6
—■
______ ___________________
______
RO Z P Z . IV. E W A N G E L IE DZIECIŃ STW A
p o sz e d ł i m ów i d o d zie ck a : „ D lac ze g o ty m i c z y n a m i naruszyłeś dzień sza batu ' N a to J e zu s m u n ie o d p o w ie d z ia ł, a le spojrzawszy na w ró b le , rze cze: „ N uże, lećcie i żyjąc p am iętajcie o m n ie !” I na te słowa uleciały i uniosły się w p o w ie trz e, a J ó z e f z d u m ia ł się w id z ąc to. I/KARA M E CHŁOPCA. 4 .799 I. P o k ilk u d n ia c h , gdy Jezus p rz ec h o d ził p rz e z m iasto, p e w ien chło p iec rzucił k a m ie n ie m i uderzył go w ram ię. R zekł d o ń Je z u s: „ N ie pójdziesz dalej swoją d ro g ą !” A ów natychmiast p ad ł na z ie m ię i sk o n a ł. O b e cn i z aś m ó w ili z lękiem: „Kimże jest to d z ie c ię ? Bo każde sło w o , k tó re w y p o w ia d a, z a m ie n ia się w czyn”. 2. A ci, k tó rz y tam b yli o b e c n i, odeszli i czynili Jó z e fo w i w y rz u ty ty m i słowami: „ N ie m o że sz z n a m i m ie sz k a ć w tym mieście. Jeśli zaś chcesz [tu mieszkać], n a u c z d z ie c k o b ło g o sław ić , a nie przeklinać, inaczej dzieci nasze poumierają, bo w szy st
przemienia się w czyn". 5.800 Józef usiadł n a stołku, a dziecko stanęło przed n im , i chwycił je z a u c h o i silnie pociągnął. A Jezus spojrzawszy nań, rzekł: „Dość ju ż tego dla ciebie J E Z U S U N A U C Z Y C I E L A Z A C H E U S Z A . 6 . S01 1 . Następnego dnia wziął go za rękę i zaprowadził do nauczyciela imieniem Zacheusz, i rzekł do niego: „Nauczycielu, weź to dziecko i naucz je liter”. A on rzekł: „Oddaj mi go, a ja go nauczę liter i przekonam, aby wszystkich błogosławił, a nie przekli nał”. 2. Usłyszawszy to Jezus roześmiał się i rzekł do nich: „Wy mówicie to, co wiecie, ale ja wiem więcej niż wy. istniałem bowiem przed wiekami. I wiem, kiedy zostali zrodzeni ojcowie waszych ojców, i wiem, ile życia jest wam dane". Wszyscy, którzy to słyszeli, byli zdumieni. 3. i znowu rzekł im Jezus:..Dziwicie się, że powiedziałem wam, ile lat życia jest wam dane. Zaprawdę, ja wiem, kiedy został stworzony świat. Oto teraz mi nie wierzy cie, ale gdy ujrzycie mój krzyż, uwierzycie, że M ów ię wam prawdę”. Oni zaś byli zdumieni, słysząc te rzeczy. 7. I. Gdy Zacheusz napisał alfabet hebrajski, rzekł do Jezusa: alfa. I rzekło dziecko: alfa. I znowu nauczyciel: alfa, a dziecko podobnie. I zno wu nauczyciel po raz trzeci: alfa. Wtedy Jezus spojrzawszy na nauczyciela, mówi: „Ty, który nawet nie znasz litery alfa , ja k m ożesz drugiego uczyć litery?” I począw szy od litery alfa dziecko w yliczyło w szystkie dwadzie ko, c o m ó w i,
\A G A N A J Ó Z E F A .
799Por. przypis do 4. 800 Por. 5. 801 Por. 6-7, 14-15.
6 . D Z IE C IŃ ST W O PANA. EW A N G E LIA TOM ASZA
ścia dwie litery802. 2. Następnie znowu mówi: „Słuchaj, nauczycielu, jaki jest układ pierwszej litery, poznaj, jakie ma zbliżenie i linie oraz zarysy, które wspólnie schodzą się i rozchodzą”. Gdy Zacheusz usłyszał ten opis jednej tylko litery, ze zdumienia nie miał nic do powiedzenia, i obróciwszy się rzekł do Józefa: „Bracie, to dziecię prawdziwie nie jest zrodzone [na ziemi]. Weź je więc ode mnie!”. WSKRZESZENIE CHŁOPCA. 8 .803 1. Po tym [wydarzeniu] pewnego dnia bawił się Jezus z pewnymi dziećmi na [dachu] domu dwupiętrowego. Je den z chłopców pchnął drugiego, który spadł na ziemię i umarł. Gdy to ujrzały dzieci, które się z nim bawiły, uciekły, a jedynie Jezus pozostał na dachu, z którego spadł chłopiec. 2. Gdy o tym dowiedzieli się rodzice zmar łego dziecka, przybiegli z płaczem i zobaczywszy dziecko bez życia leżące na ziemi, a Jezusa stojącego na górze, przypuszczali, że zostało ono przez niego zrzucone, i patrząc nań lżyli go. 3. Co widząc Jezus natychmiast zszedł na dół z [dachu] dwupiętrowego domu i stanąwszy przy głowie zmarłego, rzekł doń: „Zenonie - tak bowiem nazywało się dziecko - czy to ja cię zepchnąłem? Wstań i powiedz!” Dziecko natychmiast powstało na te sło wa i oddawszy cześć Jezusowi, rzekło: „Panie, ty mnie nie zepchnąłeś, ale ty mnie umarłego przywróciłeś do życia”. ULECZENIE ZRANIONEGO CHŁOPCA. 9.804 1. Po kilku dniach ktoś z są siadów rąbał drzewo i przeciąwszy sobie stopę siekierą był bliski śmierci z powodu upływu krwi. 2. Gdy zbiegł się wielki tłum, przybiegł tam rów nież Jezus. 3 . 1 gdy dotknął się zranionej stopy chłopca, natychmiast ją ule czył. I rzekł doń: „Wstań i rąb dalej swoje drzewo!” I gdy on wstał, oddał mu cześć, a podziękowawszy, zaczął rąbać swe drzewo. Podobnie i w szy scy, którzy tam byli, dziękowali mu napełnieni podziwem. ROZBITA HYDRIA. 10.805 Gdy miał on sześć lat, wysłała go matka, aby przyniósł wodę ze źródła. Po drodze potłukła mu się hydria. 1 gdy przy szedł do źródła, złożył swój płaszcz, i zaczerpnąwszy wody ze źródła na pełnił go, i wziąwszy zaniósł wodę swej matce. Ona, gdy to ujrzała, zdu miała się i objąwszy go, ucałowała.
802Alfabet grecki ma 24 litery, alfabet hebrajski - 22. Podano tu greckie nazwy liter, choć jest mowa o alfabecie hebrajskim. 803 Por. 9. 804 Przypis do 9. 805 Por. 11.
ROZDZ
IV. E W A N G E L IE DZIECIŃSTW A
JEZUS, POMOCNIK JÓZEFA CIEŚLI. 11.806 1. Gdy osiągnął ósmy rok ży cia, pewien bogacz, polecił Józefowi, by mu wykonał łoże; był on bowiem cieślą. 1 wyszedł na wieś, by zgromadzić drzewa, a towarzyszył mu Jezus. I uciąwszy dwa kawałki drzewa, obrobił je siekierą i położył jeden koło drugiego, a zmierzywszy zauważył, żc jeden jest krótszy [od drugiego]. Gdy to zauważył zasmucił się i zaczął szukać innego. 2. Gdy to ujrzał Jezus rzekł do niego: „Połóż te dwa kawałki razem, aby zrównały się ich końce”. Choć Józef był zakłopotany tym, czego chciało dziecko, to jednak uczynił to, co mu nakazało dziecko. Rzekło ono znowu do niego: „Chwyć silnie krótszy kawałek drzewa!” Józef zdumiony uchwycił. Wtedy Jezus ująwszy drugi koniec pociągnął go z drugiej strony i tak uczynił równy drugiemu kawałkowi drzewa. I rzekł do Józefa: „Nigdy nie żałuj, ale wykonuj bez przeszkody swoją pracę!” Gdy on to ujrzał, zdumiał się niezwykle i rzekł do siebie: „Szczęśliwy jestem ja, któremu Bóg dał takie dziecko”. 3. Gdy powrócili do miasta, Józef opowiedział o tym Maryi. Ona zaś, gdy to usły szał i ujrzała wielkie czyny dokonywane przez swego syna, chwaliła g0 z Ojcem i Duchem Świętym teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
Por. 13.
7 . E w a n g e l i a D z ie c iń s tw a A r a b s k a (Ew Dz Arab) (przekład Wojciech Dembski [t], opracowanie Wojciech Dembski ftl» ks. Marek Starowieyski) E w a n g e lią D zieciń stw a A r a b s k ą posiadamy w trzech rąkopisach, a raczej w trzech wersjach: S - zawartej w wydaniu Sike (1697 r.), opierającej się mocno na tekście syryjskim i L - rękopis Laurencjański. opatrzony ilustracjami, znajdują cy się we Florencji (podanych w wydaniu Provera, 1973 r.); w tym wydaniu znaj dują się również warianty z niewydanego dotąd rękopisu Watykańskiego. E w a n g e lia D zieciń stw a A ra b sk a , lepiej: A r a b s k ie ż y c ie J e z u s a (ponieważ tekst L zawiera również, jak zobaczymy, sceny dotyczące późniejszego życia Chrystu sa), jest przekładem a raczej parafrazą z licznymi interpolacjami utworu typowo ludowego, jakim było S yryjsk ie Ż ycie M aryń, które mogło powstać około V w. w krę gach nestoriańskich, choć zawiera elementy starsze. - EwDzArab jest utworem złożonym: - rozdziały 1-9 są parafrazą ProtEwJk z opuszczeniami (opis narodzin, dzie ciństwa, zaślubin i zwiastowania Maryi oraz koniec dotyczący Zachariasza); - rozdziały 10-52 zawierają zasadniczo materiał oryginalny, choć znajdują się tam też elementy EwTmDz. Szczególnie ciekawy jest epizod z Zaratustrą, który znajdujemy w rkps. L. EwDzArab powstała w środowisku arabskim, zawiera wyraźną polemikę z is lamem, szczególnie dobitne w tekście L, np. podkreślenie bóstwa i człowieczeń stwa Chrystusa; zawiera jednak także elementy podobne do tych, które Koran za czerpnął z chrześcijaństwa. Mocno podkreślona jest cześć Maryi, której kult był bardzo rozwinięty w Egipcie od III w. i która - przynajmniej w części apokryfu odgrywa rolę ważniejszą niż Jezus. Na powstanie tekstu S w środowisku jakobttów egipskich wskazują również rozdziały 24-25 (lokalne tradycje dotyczące pobytu Świętej Rodziny w Egipcie), właściwości języka oraz kult Maryi. N atom iast tekst L wskazuje na powstanie w środowisku syryjskim (historia o Z aratustrze - 1) i wzmianka o nestorianinie lszodadzie w Merw). Być może utwór byw ał używany w liturgii, stąd złagodzono drastyczne elementy dotyczące figli Jezusa, zaczerpnię te z EwTmDz.
406
R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
EwDzArab jest utworem ludowym, stąd też bezpieczniej jest nie doszukiwać się w niej głębszych tradycji teologicznych. Tłumaczenie niniejsze opiera się na rkps S w wydaniu Gilesa, z dodaniem frag mentów z rkps. Laurccjańskiego według wydania Provera. W stosunku do ANT1 opuszczono pewną ilość mniej istotnych wariantów L, przekład tekstu wydanego przez Burmestera i uzupełniono komentarz o wyniki nowszych badań. Ze wzglę dów typograficznych użyto uproszczonego zapisu słów arabskich. W yjaśnienie częściej spotykanych nazw arabskich: al-Galll Galilea; al-Iskandcr - Aleksander Wielki; al-Nasira - Nazaret; alUrdunn Jordan; Bajt al-Mukadas - Jerozolima; Bajt Lahm - Betlejem; Rlatus Piłat; Gabrajil Gabriel; Irudls - Herod; Jahuda al-Ischarjuti - Judasz Iszkariota; Jasu Jezus; Juhanna - Jan; Jusuf - Józef; Kajafa - Kajfasz; Mirjam - Maryja, Maria; Misr - Egipt (por. przyp. do r. 23); Musa - Mojżesz; Sam‘an - Symeon; Sam‘an al-kamanl - Szymon Kananejczyk; Uraśallm - Jerozolima. WSTĘP. W im ię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, jednego Boga. Rozpo czynam y z pom ocą B oga i dobrocią Jego wsparci spisywać K sięg ą cu dow n ego W ładcy n aszego i Pana n aszego i Z b a w iciela n aszego J a su ( C hrystu s a , zw aną popularnie E w angelią d ziec iń stw a , w pokoju Pana. Amen807. 1. Z naleźliśm y w księdze Jusufusa, naczelnika kapłanów, który żył w epoce Jasu( [co następuje]: opowiadali ludzie, że Kajafa rzekł, iż JasiT
przemówił będąc jeszcze w kołysce i powiedział do Mirjam, matki swojej: „Oto ja jestem Jasu1, Synem Boga, słowem808, które zrodziłaś, jak ci to zwiastował Gabrajil, a mój Ojciec posłał mnie dla zbawienia świata”. w DRODZE DO BETLEJEM. 2 . 809 1. W roku trzysta dziewiątym od lat alIskandra810 nakazał Augustus, by każdy człowiek zarejestrował się w swo jej miejscowości811. Powstał więc [Jusuf] i wziął Mirjam, swą narzeczoną i udał się do Bajt al-Mukadas 8,2 i doszedł do Bajt Lahm, aby zarejestrować się wraz ze swymi domownikami w swej wiosce813. 2. Kiedy jednak dotarli do jaskini, powiedziała Mirjam do Jusufa: „Oto nadszedł już czas porodu, a ja nie mogę już dłużej iść do wioski. Przeto wejdziemy do tej jaskini”814.
807 W tekście arabskim użyto w yrażenia księga a nie ew angelia. 808 Por. Ł k 1, 21 -31; M t 1, 21; J 1, 1. Jezus p rzem aw ia ja k o dziecko, por. K o ra n s. 74. 809 Por. ProE w Jk 17-18; PsM t 13, 1; E w D zO rm 8, 1-7; E w G ruz 8; 12. 810 Rkps L - trzysta czw artym . M ow a tu o erze A leksandra W ielkiego (S eleucydów ), liczonej od 1. 10. 312 roku przed Chr. 811 Por. Łk 2, 3. 812 A rabska nazw a Jerozolim y obok UraśalTm. 813 Por. Lk 2, 4.
7. E W A N G E L IA D Z IE C IŃ S T W A A R A B S K A
B yło to o zachodzie słońca. Jusuf wyruszył więc w pośpiechu, by przypro wadzić jej kobietę, która byłaby przy niej. Wtedy też dostrzegł starą kobie tę, Hebrajkę z Uraśallm, i rzekł do niej: „O błogosławiona, idź ze mną i wejdź do tej jaskini, bo jest w niej kobieta chcąca rodzić”815. N A R O D Z E N IE JEZUSA . 3 . 816 1. I przyszła ta stara kobieta, a wraz z nią Jusuf do jaskini, gdy słońce już zaszło. I weszli do niej, i znaleźli ją pełną św iateł piękniejszych od [światła] lamp i świeczników, i potężniejszych od światła słońca, dziecko zaś owinięte ssało pierś Świętej817 Mirjam, matki sw ojej, i było złożone w żłobie818. Kiedy oni oboje dziwili się temu św ia tłu819, powiedziała owa stara kobieta do Świętej Mirjam: „[Czy] ty jesteś matką tego nowo narodzonego?” Odpowiedziała Święta Mirjam: „Tak”. Powiedziała stara kobieta: „Nie jesteś podobna do córek Ewy”. 2. Odpo wiedziała [jej Pani nasza] Święta Mirjam: „Podobnie jak mój syn nie ma w sobie równego wśród dzieci, tak też i jego matka nie ma sobie równej wśród niew iast”. Odpowiedziała stara kobieta mówiąc: „Ja przyszłam [tu taj], aby otrzymać nagrodę [za swe cierpienie], bo jestem nieuleczalnie chora”. Powiedziała jej Pani nasza Święta Mirjam: „Połóż swoje ręce na dziecku”. I położyw szy je, natychmiast wstała wyleczona i wyszła mówiąc: „Od tej chw ili jestem sługą i niewolnicą tego dziecięcia po w szystkie dni m ego żyw ota”. H O ŁD PASTERZY, O BRZEZA NIE, OFIAROW ANIE. 4.820 1. W tedy przyszli pasterze i rozpalili ogień i radowali się w ielce. I ukazały się im wojska niebieskie chw aląc i wielbiąc Boga - niech w yw yższone będzie w spom i nanie Jego821. A pasterze także [chwalili i w ielbili Boga]. Jaskinia stała się w tym czasie podobna do niebieskiego kościoła, poniew aż usta nie biańskie i ziem skie w ielbiły narodzenie Pana Jasu‘. 2. Co zaś tyczy się
814 Por. ProtEw Jk 18, objaśnienia. 815 Rkps L.: M aryja, podobnie jak w ProtEwJk ma w izję dwóch ludów, por. A N T 279. 816 Por. ProtEwJk 19n.; PsM t 13, 3-6; EwDzOrm 9, 3-7. 817 U żyto tu słowa m art pochodzenia syryjskiego, które w arabskim znaczy dosłow nie „Św ięta Pani” i używ ane jest wyłącznie w stosunku do św iętych Pańskich. Tłum aczym y „Św ięta” , gdyż w innych miejscach, spotyka się również w odniesieniu do Matki Bożej okre ślenie A s-Sajjida M art M irjam , gdzie as-Sajjida znaczy „Pani” ; zestaw ienie to tłum aczym y „Św ięta Pani” . 8,8 Por. Łk 2, 7. 8,g W rkps L w tym m iejscu następuje przejście do rozdz. 4. 820 Por. Łk 2, 8-20; PsM t 13, 6; EwDzOrm 10; EwGruz 13. 821 Zw rot typow o m uzułm ański, opuszczony w L.
żydow skiej starej kobiety, to kiedy zobaczyła o czy w iste cuda, podzięko w ała Bogu i powiedziała: „Dziękuję ci. Boże, B oże Izraela, za to, co wi d ziały m oje o czy z narodzenia Zbawiciela św iata”822. ' 1. Prawo zw yczajow e824 nakazywało obrzezanie dziecka. Kiedy w ięc nadszedł dzień obrzezania, to je st dzień ósm y [od narodzenia chłop ca], obrzezali go w jaskini. Stara kobieta, Hebrajka, zabrała ten obrzezek825 (inni m ów ili, że w zięła pępowinę), i w łożyła go do flakonu zawierającego stary olej nardu. A miała ona syna, sprzedawcę pachnideł, i dała mu go mówiąc: „Strzeż się przed sprzedawaniem tego flakonu perfum nardu, na wet gdyby płacono ci za niego trzysta denarów”. A ten flakon to był ten, który kupiła Miijam, grzesznica, wylała go na g ło w ę pana naszego JasG* Chrystusa i na jego stopy, i wytarła je włosami sw ej głowy826. 2. A po dziesięciu dniach wsadzili go [na osiołka i udali się] do Uraśallm. Po czterdziestu dniach od narodzenia przyprowadzili go do ołtarza i złożyli za niego ofiary, co było przepisane w prawie Musa, mianowicie, że każdy potomek męski, któiy otwiera łono, zwany jest św iętym u Boga827. STARZEC SYMEON I ANNA. 6.828 1. I zobaczył go tam Sam£an starzec, a On [tzn. Chrystus] świecił jak słup światła. N iosła Go na swych rękach uszczęśliwiona Święta Mirjam, Dziewica, matka Jego. I otoczyli Go anioło wie kołem i oddawali Mu cześć na podobieństwo wojsk przed królem. I szyb ko udał się SanTan do Świętej Miriam i w yciągnąw szy swe ręce przed nią powiedział do Pana Jasu‘: „Teraz pozwól odejść w pokoju słudze swemu zgodnie z tym, co powiedziałeś. 2. Bo ujrzały już moje oczy zmiłowanie Twoje, które przygotowałeś dla zbawienia w szystkich narodów, [widziały] światło dla wszystkich ludów i chwałę Twego ludu Izraela”. A prorokini Hanna patrzyła także na to i zbliżyła się dziękując Bogu, i mówiła: ..Błogosławiona niech będzie Święta Mirjam”.
822 Rkps L: Izraela. 823 Por. EwJ 41; PsM t 15, 1; Ew D zO rm 12; w rkps L rozdz. 7. 824 W teologii i praw odaw stw ie m uzułm ańskim : „praw o z w y cz a jo w e ” , c o znaczy: „Pra wo oparte na precedensow ych w ypow iedziach w działaniu P ro ro k a ” . 825 O tej dziwnej relikwii znanej w R zym ie od IX w. i p rz ec h o w y w a n ej o b e cn ie w Calcata (Viterbo) por. C. Cecchelli, A /ńrer C hristi,3, R om a 1954, 36 8 o ra z H. G risar, Die röm ische K apelle Sancta Sanctorum u n d ih r Schatz, F reiburg 1908, 62-80, 92n. 826 Por L k 7, 38; J 12, 2. 827 Por. Wj 13, 2; Lk 2, 22. 828 Por. Lk 2, 25-38; PsM t 15, 2; E w D zO rm 12; E w J 7, 9n.
7 . E W A N G E L IA D Z IE C IŃ S T W A A R A B S K A
7.829 1 . 1 było, [że] kiedy narodził się Pan Jasuł w Bajt Lahm w [kraju] Jahuda Irudlsa króla, szli oto M agow ie830 z krajów W schodu do UrasalTm, jak przepow iedział Zaraduśt83', i m ieli ze sobą ofiary [ze] złota, kadzidlanego drzewa i mirry832. Oddali w ięc Mu pokłon i przekazali Mu sw e dary. W ów czas w zięła święta Mirjam jedną z pieluch [Jasu‘] i w ręc zy ła im ją dla błogosław ieństw a833, a oni przyjęli ją jak najlepiej. 2. I w tej chwili ukazał się anioł na podobieństwo gwiazdy, która najpierw była ich przewodnikiem . Poszli w ięc kierowani jej światłem , aż doszli do sw ych krajów. 8.834 1. A kiedy zgromadzili się [w szyscy razem], ich królow ie i w ład cy zapytali: „Co w idzieliście? Co robiliście? Jak p oszliście i w róciliście? Co przynieśliście z sobą?” Wtedy pokazali im ow ą pieluchę, którą w ręczy ła im Święta Mirjam, i urządzili z tego powodu święto. Rozpalili ogień zgod M A G O W IE .
82<ł Por. M t 2, 1-12; P ro tE w Jk 2 1 ; PsM t 16; EwDzOrm 11; E w G ruz 9-11. 830 Arab. al-m agss - „m agow ie”, lepiej - „zw olennicy m azdaizm u” . 831 Z araduśt - Z aratusztra, legendarny twórca m azdaizm u (IX -V w . przed C hr.?). P or G. M essina, I m agi a B etlem m e e u n a predizione di Zoroastro, Rom a 1933; U. M onncret d e Villard, Le leggende orientad su i m agi evangelici, Cittá del Vaticano 1952. Rkps L: W czasach M üsá’y proroka - niech pokój bqdzie z nim - żył czło w iek im ie niem Z araduśt, ten, który objaw ił nauki zoroastryzm u. I kiedy on pew nego d nia sied ział przy źródle wody nauczając swych zwolenników zasad zoroastryzmu, p ow iedział im w trakcie swej wypow iedzi: „O to pocznie dziewica (Iz 7, 11) bez w spółdziałania m ężczyzny i porodzi nie naruszając pieczęci dziew ictw a swego, i ucieszą się narody w siedm iu regionach ziem i z jego ew angelii. I ukrzyżują go Żydzi w Bajt al-M ukaddas, którą zbudow ał M alkizadak, i pow stanie z m artw ych i wstąpi do nieba. Jeśli chodzi o znak jego narodzenia, to ujrzycie na w schodzie gw iazdę błyszczącą bardziej od św iatła słońca i gw iazd na niebie. N ie będzie to jednak gw iazda, lecz anioł od Boga. I kiedy go ujrzycie, gotujcie się d o drogi do B ajt Lahm, i oddajcie pokłon narodzonem u królowi, i złóżcie m u ofiary. A gw iazda będzie w am przew odnikiem do niego”. Te słowa były wypow iedziane proroczo. A m etropolita Ja su ‘ ben NGn pow iedział, że ów Zaraduśt to był astronom Bal‘am (por. Lb 22, 36nn.). I p roroctw o jego w ypełniło się w końcu czasu. Jasu‘ ben Nun to Iszodad z Merw (por. SW PW 96), nestoriański biskup H edatta (IX w.), którego K om entarz do M t zawiera to proroctwo. 832 Rkps L.: N iektórzy ludzie utrzym ują, że było ich [m agów ] trzech, ja k liczba darów ofiarnych, niektórzy zaś m ówią, że było ich dw unastu m ężczyzn, synów ich w ładców , inni zaś, że było ich dziesięciu synów królewskich, a z nimi około tysiąca dw ustu służby. K iedy dotarli do jaskini i weszli do niej, znaleźli [w niej] Jüsufa i M irjam , i dziecko o w inięte w pie luchy złożone w żłobie. xłJ Relikwia ta była znana we Francji aż do rewolucji francuskiej, por. U. M onneret de Villard, dz. cyt. 69-111. 834 Por. Fragm ent ujgurski (?), ProtEw Jk 21 (tekst etiopski). R ów nież pasterze p rz y chodząc do żłobka zapalają ogień, por. wyżej 4.
410 -----------
R O Z D Z . IV. EW A N G E L IE D ZIECIŃ STW A
nie 7 ich zwyczajem i oddali mu cześć i wrzucili doń ową pieluchę. Objął ją ogień i przeniknął. Kiedy zaś zgasł ogień, wyciągnięto pieluchę, a ta była taka, jaka była na początku jak gdyby ogień jej nic musnął. 2. Zaczęli więc całować i kłaść na swoje głowy i oczy. Mówili: „Prawda to i bez wąt pienia wielka to rzecz, że ogień nie był w stanie jej spalić czy uszkodzić”. Wzięli pieluchę i przechowali u siebie w wielkiej czci. UCIECZKA DO EGIPTU. 9 .s35 Jeśli chodzi o IrudTsa, to ten, gdy stwier dził. że Magowie spóźnili się do niego i nic wrócili do niego, sprowadził kapłanów i mędrców i powiedział do nich: „Powiadomcie mnie, gdzie na rodził się Mesjasz”. Odrzekli: „W Bajt Lahm JahudaY’836. Zaczęli więc myśleć o zabiciu Pana Jasu‘ Mesjasza. Wówczas ukazał się anioł Pana Jusufowi we śnie i powiedział: „Wstań, weź chłopca i Jego matkę i idź do ziemi Misr”837. Wstał więc przy pianiu koguta i udał się [w drogę]. UZDROWIENIE SYNA KAPŁANA I ZNISZCZENIE POSĄGU BOŻKA. I0.838 1. A kiedy J u s u f rozmyślał w duszy swej, jaka będzie ta jego podróż, za skoczył go świt. Przebywszy połowę drogi znalazł się rankiem w pobliżu wsi. w której był bożek, któremu inne bożki i bogowie mieszkańców [kra ju] Misr znosili ofiary i wota. A był w pobliżu tego bożka kapłan839, [któ ry] mu posługiwał, i było tak. że ilekroć przemawiał ów szatan z owego bożka, kapłan przekazywał [jego słowa] ludziom z Misr i z jego okolic. 2. A miał ten kapłan trzyletniego syna, w którym przebywało wielu szata nów, i wspominał on o wielu rzeczach: gdy opętały go szatany, darł swe odzienie, zostawał nagi i obrzucał ludzi kamieniami840. W owej wiosce znajdował się szpital pod w'ezwraniem tego bożka. Kiedy Święta Mirjam i Jusuf dotarli do owej wioski i zatrzymali się w szpitalu, mieszkańcy jej bardzo się przestraszyli. Zgromadzili się przeto w szyscy przywódcy i ka płani wokół ow-ego bożka i zapytali go: „Cóż oznacza ten niepokój i to gwałtowne poruszenie, które pojawiło się na naszej ziem i?” 3. Odpowie dział im bożek mówiąc841: „Oto przybył tutaj Bóg ukryty; jest On Bogiem
835 Por. ProtEwJk 22; PsMt 17; EwDzOrm 15, 1. 836 Por. Mt 2, 4n. [w Betlejem judzkim]. 837 Por. Mt 2, 13-15; Misr - Egipt, por. r. 25, obj. Por. PsMt 22n.; EwDzOrm XV, 16; XVI, 4; XVII, 1. O niszczeniu posągów por. PsMt 22n. 839 Użyto tu terminu muzułmańskiego iman. 840Jak opętany z Gerazy, Mk 5, 1-20, par. M! Rkps. L: Jest tutaj oto Bóg ukryty i ma On Syna, podobnie jak On ukrytego i przez Jego przejście przez tę ziemię poruszyła się ona i zadrżała, od wielkości Jego światła padli
7. e w a n g e l ia
d z ie c iń s t w a a r a b s k a
411
prawdziwym, a nie bożkiem, [który] oddaje cześć innemu [bożkowi], po nieważ jest On synem Boga prawdziwego. Wystawił On nas na próbę i dlatego poruszyła się ta ziemia wraz z Jego przyjściem, i zatrzęsła się. A my bardzo się boimy wielkiej Jego mocy”. W tym momencie upadł ów bożek i z powodu jego upadku zgromadzili się wszyscy ludzie z Misr i wie lu innych [krain]. 11. 1 .1 spotkało syna tego kapłana to, co go [zwykle] spotykało. Wszedł on do szpitala, gdzie znajdowali się Jusuf i Święta Mirjam. Wszyscy ludzie uciekli już przed nim, a Pani Święta Mirjam uprała pieluchy Pana Mesja sza i rozłożyła je na murze. Podszedł opętany chłopiec, wziął jedną z tych pieluch i położył ją na swej głowie. Natychmiast diabły zaczął wychodzić z jego ust w postaci węży i kruków i uciekały. Tak tedy chłopiec został uzdro wiony na rozkaz Pana Mesjasza i zaczął chwalić [Boga] i dziękować Panu, który go uzdrowił. 3. Gdy ojciec opętanego zobaczył syna uzdrowionego, zapytał go: „Co spotkało cię, mój synu, i jak zostałeś uzdrowiony?” Odpo wiedział: „Skoro tylko opętał mnie szatan, udałem się do szpitala i spotka łem tam kobietę, godną szacunku, a z nią chłopca. Ona wyprała już jego pieluchy i rozłożyła je na murze. Wziąłem więc jedną z nich i położyłem ją na swej głowie, a szatani opuścili mnie i uciekli”. Wielce się więc ucieszył jego ojciec i rzekł: „Mój synu, ten chłopiec - być może - jest synem Boga żywego, który stworzył niebiosa i ziemię842. Kiedy bowiem przeszedł On przez naszą ziemię, rozpadł się bożek i upadli wszyscy bogowie i przemi nęli od siły jego majestatu”843. 12. Tutaj wypełniło się proroctwo głoszą ce: „Z Egiptu wezwałem Syna mojego”844. Dlatego też kiedy Jusuf i Mir jam usłyszeli, że ów bożek upadł i został zniszczony, przestraszyli się. Czu jąc strach powiedzieli: „Kiedy byliśmy w ziemi Izrael, zamierzał irudis za bić Jasu‘ i z tego też powodu zabił wszystkie dzieci w Bajt Lahm i w jego okolicy845; nie ulega wątpliwości, że skoro tylko usłyszą Egipcjanie, w jaki sposób rozpadł się na kawałki ich bożek, spalą nas w ogniu”. ZBÓJCY. 13. 1 .1 odeszli stamtąd, i doszli do miejsca, gdzie byli zbójcy, którzy obrabowali i pozbawili wszystkiego grupę ludzi, i związali ich. I usły-
bogowie. Wtedy zebrali się Egipcjanie przy kapłanie [imanie] i naradzili się z nim dla stwo rzenia [nowego] bóstwa, którego imię brzmi: „Ukryty-Tajemny”. 842 Por. 2 Kri 19, 15; Est 13, 10; Iz 37, 16, itd. 843 Upadek bogów podobny do upadku Dagona, 1 Sm 5, 1-5. 13. 844 Por. Oz 11, 1; Mt 5, 15. 845 Por. Mt 2, 16n.
K O / I ) / IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
szeli zbójcy tum ult wielki, jak gdyby potężny król wyruszał ze swego mia sta w raz z w ojskam i, końmi i bębnami. Zatrw ożyli się więc i porzucili wszystko, co zabrali. 2. Ludzie ci więc wstali i rozw iązaw szy jedni drugim w ięzy zabrali swój dobytek i udali się w drogę. Kiedy zaś zobaczyli zbliża jąceg o się Jusufa i Mirjam, pow iedzieli im: „G dzie je s t ten król? Odgłosy jeg o wojsk słyszeli zbójcy i dlatego pozostawili nas, a my uwolniliśm y się”. O dpow iedział im Jusuf: „Przyjdzie po nas”. UZDROW IENIE KOBIETY OPĘTANEJ. 14. 1. I przybyli do innej wioski, a była w niej kobieta opętana, gdyż [zdarzyło się, że] w yszła w nocy, by zaczerpnąć w ody i naw iedził j ą przeklęty, zb u n to w an y szatan. N ie mogła się ani ubrać, ani przebyw ać w domu. G dy zw iązan o j ą p ow rozam i i łań cucham i. za każdym razem rozryw ała je i ucho d ziła na pu sty n ię nago, staw ała na skrzyżow aniach dróg i na cm entarzach rz u ca ją c w ludzi ka m ieniam i. Jej rodzina doznaw ała od niej w szelk ich p rz y k ro ś c i846. 2. Kie dy Św ięta M irjam zobaczyła ow ą kobietę, z lito w a ła się nad n ią i natych m iast o p u śc ił ją szatan. O dszedł uciekając pod p o sta c ią m ło d z ień c a i mó wił: „B iada m u 847 od ciebie, o M irjam , i od tw o jeg o s y n a ” . I została owa kobieta w yleczona ze sw ej choroby. P o zn ała sa m ą sie b ie i zawstydziła się sw o jej nagości. K ryjąc się przed ludźm i u d a ła się d o swej rodziny. Ubrała sw e szaty i opow iedziała sw em u ojcu, j a k to się sta ło . A rodzina je j należała do n a jw ię k szy c h n o tab li w m ie śc ie , u g o ś c iła więc Świętą M iija m i Jusufa z w ielk ą w sp an iało ścią. u z d r o w i e n i e p a n n y M Ł O D E J. 15. 1. N a stę p n eg o dnia odeszli od nich zaopatrzeni w ż yw ność na p odróż i w ie cz o rem te g o ż dnia dotarli do innej w io sk i, w k tó rej odb yw a ło się w esele. A p rz e z p o d stę p szatana przeklętego i p r z e z d ziałanie c za ro w n ik ó w panna m ło d a stała się niemą. Więcej już nie p rzem ó w iła . 2. A k ie d y w eszła Św ięta Pani M irja m do swej wioski niosąc
panna młoda zobaczyła ją i wycią go ku sobie, nosiła i nie roz łączała się z n im . C ałow ała go, p o d n o siła i kołysała. I rozwiązało się za w ią za n ie j e j ję z y k a , i o tw a rły się je j u sz y 848, i oddała chwałę Bogu dzięku j ą c m u , ż e o b d a rz y ł j ą z d r o w ie m . Tej n o c y zapanowała wśród mieszkań c ó w o w e j w io s k i w ie lk a radość, bo są d z ili, ż e Bóg z e swymi aniołami zstą pił na nich. Pana M e sja sza , sw e g o syna, ow a n iem a
g n ę ła ręce k u Panu M esjaszo w i. P rz y c ią g n ę ła
V
846Por. 10; Łk 8, 26-39. 847Idzie o przywódcę szatanów. *"* Por. Mi 7, 35. Samo dotknięcie Jezusa powoduje uzdrowienie, w tym utworze i w legendzie ludowej, por. Zowczak 279-282.
ten element częsty
7
e w a n g e l ia d z ie c iń s t w a a r a b s k a
413
UWOLNIENIE KOBIETY OD SZATANA. 16. 1. I p rz eb y w a li tam trz y dni c z c z e n i i g o sz c z e n i, o p ły w a ją c w d o sta tk i, i o d eszli od n ich z a o p a trz e n i w p r o w ia n t n a drogą. [N astępnie] dotarli do innej w ioski, z am ierz ając w niej n o c o w a ć . B yła o n a lic z n ie z am iesz k a ła . W w io sc e tej p rz e b y w a ła [z n a n a p r z e z w sz y stk ic h ] ko b ieta, na k tó rą szatan, u p o d o b n iw sz y się d o w ę ż a , rz u c ił s ię i o w in ą ł w o k ó ł je j b rz u ch a , g d y p ew n eg o d n ia u d a ła się n a d w o d ę , b y w y k ą p a ć się. I każdej no cy ro z ciąg a ł się na niej [lu b n a p a d a ł n a n ią]. 2. K ie d y k o b ie ta ta z o b ac zy ła P a n ią Ś w ię tą M irjam i P an a J a s u ‘ w je j ra m io n a c h , z ap ra g n ęła go b ardzo i p o w iedziała do Ś w iętej Pani M irjam : „ M o ja P a n i, d a j m i to d z ie cię , by m je n o siła i p o c ało w a ła ” . I p o d a ła je j [c h ło p c a ]. A k ie d y [d ziecię] p rz y b liż y ło się do niej, ro zlu źn ił się u śc isk sz a ta n a , o p u ś c ił j ą i rz u cił się do ucieczk i. I nie w id ziała go ju ż w ię c e j p o ty m d n iu .
W sz y scy o b e cn i c h w alili B oga N ajw y ższeg o , a k o b ie ta w y d a ła d la n ic h p ię k n e p rz y ję cie . UZDROWIENIE TRĘDOWATEJ. 17. 1. A kied y n a stał d z ie ń n a stę p n y , k o b ieta ta w z ię ła p e rfu m o w a n ą w odę, by w y k ąp ać P an a J a s u ‘. W y k ą p a w s z y go z a c h o w a ła sp łu c zy n y , bo by ła w tej w iosce d z ie w c z y n a , k tó re j c ia ło s ta ło się b iałe od trądu. S k o ro w y la ła na n ią tę w odę i w y m y ła c h o rą , n a ty c h m ia st z o sta ła w y le c z o n a o d trądu. A ludzie tej w io sk i m ó w ili, ż e n ie m a w ą tp liw o ś c i, iż J u s u f , M irja m i c h ło p c z y k s ą b o g a m i, a n ie lu d ź m i. 3. A k ie d y p o sta n o w ili o d ejść o d nich, z b liż y ła się do n ic h o w a d z ie w c z y na, k tó ra b y ła tręd o w ata i p o p ro siła, aby zabrali j ą ze so b ą . UZDROWIENIE SYNA WODZA. 18. 1 . 1 zg o d zili się n a to . S z ła w ię c z n i m i, aż doszli d o w io sk i, w której był zam ek w ielk ieg o w o d z a z d o m e m p rz e z n a c z o n y m na g o śc in ę. Z atrzy m ali się w nim . D z ie w c z y n a ta u d a ła s ię d o ż o n y o w e g o w o d z a , a g d y w e szła, zasta ła j ą z a p ła k a n ą i sm u tn ą . Z a p y ta ła w ięc: „ C o ci je s t? D la cz eg o p łac ze sz ? ” O d p o w ie d z ia ła je j m ó w ią c : „ N ie d z iw się m o im łzo m , g d y ż m am w ie lk ie c ie rp ie n ie , a n ie m o g ę p o w ie d z ie ć [o nim ] n ik o m u z lu d z i” . P o w ie d z ia ła je j d z ie w c z y n a : „ G d y b y ś j e w y ja w i ła i o d k ry ła p rz ed e m ną, być m oże z n a la z ła b y m le k a rs tw o ” . 2. P o w ie d z ia ła ż o n a d o w ó d c y : „ Z ach o w aj m o ją ta je m n ic ę i n ie p o w ta rz a j je j n ik o m u . J e ste m ż o n ą w o d z a , a on je s t k ró lem i w ła d z a je g o ro z c ią g a się n a w ie le k r a in. Ż y ła m z nim d łu g o i n ie o b d a rzy łam g o sy n e m . A g d y w k o ń c u u r o d z i łam m u sy n a , ten stał się trędow aty. K ie d y [m ąż m ó j] g o z o b a c z y ł, n ie u z n a ł go i p o w ie d ział: « A lb o go z a b ije sz , a lb o o d d a sz n ia ń c e , k tó ra b ę d z ie g o w y c h o w y w a ć tam , g d z ie nie d o jd ą a b so lu tn ie ż a d n e w ia d o m o ś c i [o j e g o p o c h o d z e n iu ], a lb o też j a b ę d ę u w o ln io n y o d c ie b ie i n ig d y c ię j u ż n ie z o b a czę» . N ie u m ia ła m so b ie p o ra d z ić i w ie lk i je s t m ó j sm u te k . B ia d a m i
K<>/iv i\ i w \ \ d i i ii ¡ i / i i r : \ M W A
z p o w o d u m o je g o s y n a i b ia d a m i z p o w o d u m o je g o m ę ż a ” . N a to rzekła je j d z ie w c z y n a : „ Z n a m le k a rstw o n a tw o ją n ie d o lę . P o w ie m ci [w s e k re c ie ], że j a ta k ż e b y ła m trę d o w a ta , i o c zy ścił m n ie B ó g , k tó ry m j e s t J a s u ‘, syn P ani M iija m . Z a p y ta ła j ą k o bieta: „ G d z ie ż je s t ten B ó g , o k tó ry m wspo m n ia ła ś ? " O d p o w ie d z ia ła je j d z ie w c zy n a : „ O n j e s t z to b ą w ty m domu”. S p y tała ją : „ Ja k to ? G d z ie on je s t? ” „ O to w ła śn ie [s ą tu ]: J u s u f i Mirjam i d z ie ck o , k tó re je s t z nim i. O n o zw ie się J a s u ‘ i o n o u z d ro w iło m n ie z m e g o b ólu i c ie rp ie n ia " . O dezw ała się do n iej: „A j a k w y le c z y ła ś s ię z trądu, czy m i to p o w ie sz ? ” O d p o w ie d zia ła : „Tak. W z ię ła m o d j e g o m a tk i wodę, w której się k ąpał, i w y lałam na sieb ie. 1 z o sta ła m o c z y s z c z o n a z mego trą du". 3. W ó w cz a s w stała żona w o d za i p o p ro s iła ich w g o ś c in ę , i wydała w ie lk ą u c z tę dla Ju su fa z g ru p ą m ężczy zn . A k ie d y n a s ta ł n o w y d z ie ń wcze snym ran k iem w zięła w odę up crfu m o w an ą, a b y w n ie j w y k ą p a n o Pana Jasu‘. Z ab rała te ż ze so b ą sw ojego syna i w y k ą p a ła g o w tej s a m e j wodzie, [w której k ą p ał się Ja su ‘], I p o d czas k ąpieli sy n j e j z o s ta ł o c z y s z c z o n y z trądu. D ziękow ała w ięc B ogu i o d d a w ała m u c h w a łę m ó w ią c : „Błogosławiona niech b ęd zie tw oja M atka, o Ja s u ‘. O to o c z y s z c z a s z lu d z i, k tó r z y są synami tw ego narodu, w odą, w której o b m y w a się tw o je c ia ło ” . I wręczyła Pani Św iętej M irjam bogate dary i p o ż eg n a ła j ą z w ie lk im h o n o r e m . W Y Z W O L E N I E O D U R O K U . 19. S tam tąd p rz y b y li d o in n e j w io s k i i chcieli się w niej zatrzym ać na noc. W eszli d o d o m u c z ło w ie k a , który niedawno ożenił się, lecz o dseparow any był od sw o je j m a łż o n k i [z p o w o d u rzucone go uroku]. I kiedy spędzili noc w je g o d o m u , r o z w ią z a ły s ię krępujące go w ięzy. G dy nadszedł ranek, ch cieli o d e jść , le c z p r z e s z k o d z ił im ów pan m łody, który urządził dla nich w ielki b a n k ie t. U Z D R O W I E N I E C Z Ł O W I E K A P R Z E M I E N I O N E G O W MULA. 20. 1. Następ nego dnia w yruszyli [w drogę] i g d y z b liż y li s ię d o in n e j w io s k i, ujrzeli trzy k obiety płaczące, k tó re szły z c m e n ta rz a . K ie d y Ś w ię ta Mirjam przyj rzała się im , p o w ie d ziała ow ej d z ie w c z y n ie , k tó ra im towarzyszyła: „Zapy taj je , co im się p rzy d arz y ło i ja k ie n ie s z c z ę ś c ie j e d o t k n ę ł o ” . Zapytała je w ięc, ale one nie o dpow iedziały, ale z a p y ta ły : „ S k ą d je s te ś c i e i d o k ą d idzie cie? O to m in ą ł j u ż d z ie ń i n a d c h o d z i n o c ” . [N a to ] o d p o w i e d z i a ł a im dziew czyna: „ Jesteśm y ludźm i w ę d ru ją c y m i i s z u k a m y n o c le g u ” . Powie działy jej: „P ójdźcie p rzeto z nam i i p rz e n o c u jc ie u n a s ” . 2. P o s z li więc z nim i. M iały one now y, o z d o b n y d o m , a w n im s p r z ę tu w ie le . 1 wprowa dzono ich do tego dom u, a b y ły to dni z im o w e . W e s z ła ta k ż e [d o ich po m ieszczenia] ow a d zie w c zy n a i z o b a c z y ła , ż e d w ie [z ty c h k o b ie t] płaczą i zaw odzą, a p rzy nich m uł p rz y k ry ty c z a p ra k ie m z j e d w a b n e g o brokatu.
7 EWANGELIA DZIECIŃSTWA A M B S K A
P rzed nim leży sezam . A one c ału ją go i d a ją m u o brok. Z ap y lała ted y d z ie w czyna: „ P a n ie m o je, o c o tu [w łaściw ie] c h o d z i? ” O d p o w ie d z ia ły je j p ła cząc: „Ten m uł, n a k tó reg o p a trz y sz , b y ł n aszy m b ra te m z tej o to m atk i naszej. O jc ie c n a sz u m arł i p o z o staw ił nam w ielk i m ają te k . Z a m ie r z a ły śm y o ż en ić g o i w y p ra w ić w e se le w ed le p o w sze ch n e g o z w y c z a ju . K o b ie ty je d n a k b y ły o n ieg o z az d ro sn e i z ac za ro w a n o go, a m y śm y n ie w ie d z ia ły o tym . 3.1 pew n ej nocy, kró tk o przed św item , z o b a c z y liśm y b ra ta n a sz e g o przy z a m k n ię ty c h d rz w ia c h n a sz eg o dom u. Z m ie n ił się w m u ła , k tó re g o [oto] w id z isz. P o n ie w a ż n ie m am y ojca, w którym z n a la z ły b y śm y p o c ie szen ie, sm u c im y się b ard zo , ja k w idzisz. N ie p o m in ę ły śm y ż a d n e g o z u c z o nych teg o św ia ta, ż ad n e g o z m ag ó w i z ak lin aczy i sp ro w a d z a m y ich tu ta j, ale nie p rz y n io sło to żad n e g o pożytku. I za każdym ra z e m , g d y sm u te k ś c i ska nam se rca , id zie m y [na cm en tarz] z tą naszą m atk ą i p ła c z e m y u g ro b u o jca, [a p o tem ] w ra c a m y ” . 2 1 .1 . G d y u sły sz a ła to o w a dziew czyna, rzekła: „ P o c ie s z c ie się i n ie p łaczcie, gdyż lek arstw o na w asz ą boleść je s t bliskie. Jest o n o z w a m i i z n a j d uje się w e w n ą trz w a sz eg o dom u. B yłam trędow ata, lec z g d y z o b a c z y ła m tę k o b ietę , a w ra z z n ią to m aleń k ie d ziecko, któ rem u n a im ię J a s u ', w z ię łam tro ch ę w o d y z je g o k ąpieli i w y lałam j ą na m oje c ia ło , i z o sta ła m w y le czona. Ja w iem , że je s t on m ocen w y leczyć w as z w a sz y ch b o le śc i. W s ta ń cie się w ięc i ud a jc ie się do m ojej Pani M irjam , je g o m atk i, i w p ro w a d ź c ie j ą do w a sz eg o d o m u , i o d k ry jcie jej w a sz ą tajem nicę. P ro ś c ie j ą i b ła g a jc ie , aby z lito w a ła się nad w a m i” . 2. A kiedy kobiety w y s łu c h a ły słó w o w ej dziew czyny, w y szły szy b k o [i udały] się do Św iętej P ani M irjam . S p ro w a d ziły j ą do sieb ie, u sia d ły przed n ią i płacząc m ów iły: „O P ani n a sz a , z m i łuj się n a d sw oim i niew o ln icam i. N ie m am y bo w iem ju ż n a d s o b ą n ik o g o z n am ien ite g o i n ie w chodzi do nas, i n ie w y c h o d zi z n a sz e g o d o m u a n i p rzełożony, ani o jciec, ani brat. A ten m uł, na k tó reg o p a trz y sz , b y ł n a sz y m bratem , lecz k o b iety rzuciły na niego czary tak , iż sta ł się ty m , kim g o widzisz. I m y teraz prosim y cię, byś zm iłow ała się nad n am i” . I w te d y Ś w ię ta M irjam , bolejąc nad ich losem , w zięła Pana J a s u ' i u n io sła g o n a g rz b ie t tego m u ła i zap łak ała, a w raz z n ią w szystkie kobiety. I p o w ie d z ia ła d o sy n a sw eg o , Ja su ' M esjasza: „S ynu m ój, p rz ez w ie lk ą m oc, ja k ą p o sia d a s z , w y lecz tego m u ła i z rób z niego c zło w iek a ro z u m n e g o , ja k im b y ł p o p rz e d nio” . 3. I w tej ch w ili, k ied y słow a te w y c h o d ziły z ust Pani D z ie w ic y Ś w iętej M irjam , m uł zm ienił się i stał się c zło w iek ie m . A b y ł to m ę ż c z y z n a w olny od w sze lk ic h uło m n o ści. I w ó w czas on sam , je g o m a tk a i je g o s io stry p okłonili się do ziem i Pani Św iętej M irjam i n o sili c h ło p c a na sw y c h
416
R O /lV
głow a ch i z a c z ę li g o
IV E W A N G E L IE D Z IE C IŃ » * ^
całować, mówiąc: „Błogosławieństwo [niech będzi 1 Błogosławione niech
dla tw o jej ro d z ic ie lk i, o J a s u \ o Zbawicielu świata. będ ą o c /y . k tó re radują się oglądaniem ciebie".
swej matki: „Oto brat nasz przy i przez dobroć tej dziewczy na która z a p o z n a ła n a s z h is to r ią M ir ja m i jej syna. Słuszną więc będzie cc a. ab y śm y o ż e n iły n a s z e g o b r a ta z ich służebną". I zapytały Świętą M irjam w tej sp ra w ie, a o n a w y r a z iła zgodę na ich prośbę. 1 urządziły owej d /ie w c /y nic i b ra tu ] w s p a n ia łe w e s e le , i zamieniły smutek w radość, a la ment na rozry w k ę . 1 z a c z ę li się z a b a w ia ć i cieszyć, i radować, i śpiewać \ e w ie lk a by ła ich r a d o ś ć , u b r a ły najwspanialsze swe stroje i biżuterię mc ęły recy to w a ć w ie rs z e o d d a ją c chwałę Jasu‘: „O Jasuł, synu Dawida, e n ia ią c y z m a rtw ie n ie n a w e s e le , a smutek na radość, [bądź uwielbio no 2. 1 zabaw ili ta m Św ię ta P a n i Mirjam i Jusuf - dziesięć dni, a na d e p n ie o d e sz li sta m tą d d o z n a w s z y w ie lk ie j gościnności od owych ludzi, k tórzy p o sz li z n im i. by] p o ż e g n a ć ic h i wracali z tego pożegnania z płaczem. a sz c z e g ó ln ie o w a d z ie w c z y n a . H I S T O R I A d w ó c h Ł O T R Ó W . 23.850 1. Odszedłszy stamtąd doszli do kran \ p u sty n n e j. Sły sz ą c , ż e j e s t to ziemia straszna, pomyślał Jusuf i Święta Pani M irjam , by p rz e jść p r z e z tę k r a in ę nocą. A kiedy szli, zobaczyli dwóch śpiący eh zbójców ', a o p o d a l g ru p ę ic h towarzyszy również pogrążonych we o n e A ty m i d w o m a o p ry s z k a m i, n a których przypadkowo natrafili, byli T itus i D u m a k u s. [O b u d z iw s z y się ] powiedział Titus Dumakusowi: „Pro szę cię. b y ś dał im w o ln ą d ro g ę i aby n ie dowiedzieli się o nich nasi towa rze sz e " A gdy sp rzeciw iał się te m u Dumakus, powiedział mu Titus: „Weź ode m n ie c z te rd z ie ś c i d r a c h m j a k o twój zastaw". I wręczył mu pas z trzo sem , który m ia ł na so b ie , b y [o wszystkim, co zaszło] milczał. 2. A kiedy Ś w ięta P ani M ijam s p o jrz a ła n a tego zbójcę, który okazał im życzliwość, o d e zw a ła się do n ie g o : „ P a n B ó g wspomoże cię swym błogosławieństwem i udzieli ci o d p u s z c z e n ia g rz e c h ó w . Wtedy Jezus rzekł do matki swojej: „M atko m o ja . za trz y d z ie ś c i lat w mieście Uraśallm ukrzyżują mnie Żydzi, 22. 1
P o w ie d z ia ły o b ie s io s tr y d o
s c d ł do sie b ie z p o m o c ą P a n a J a s u ‘ M e s ja s z a
849 Podobną historię zaczarowanego osła spotykam y w Metamorfozach (Złotym ośle) Apulejusza, który z kolei naśladował Lukiana z S am osaty i Lucjusza z Patraj, wspomniane go przez Focjusza (Bibl. 129), u Palladiusza, Opowiadania do Lausosa 17, 6-10 (przemia na w konia i wyleczenie przez Abba M akarego) oraz w Historia monachorum in Aegypto, 21,17 (przemiana dziewczyny w klacz). 850 Por. EwNik 10, In.; JózAr 1, objaśn, por. 3; EwJ 8, 2.
7 EW ANG ELIA d z i e c i ń s t w a a r a b s k a
a razem
417
z e m n ą ty c h d w ó c h z b ó jc ó w : T itu s a po m o je j p ra w e j rę c e ,
a D u m a k u s a p o lew ej. I p o ty m d n iu T itu s p ó jd zie p rz ed e m n ą do ra ju ” 851. P o w i e d z i a ł a M irja m : „ N ie c h c ię B ó g p rz ed tym b ro n i” . d a l s z a p o d r ó ż I p o w r ó t DO NAZARETU. 3. I udali się sta m tą d do m ia s ta b o ż k ó w , a k ie d y z b liż y li się do niego, m ia sto u leg ło z n iszc ze n iu i z a m ie n iło się w p a g ó rk i p iask u .
2 4 . I u d a li s ię sta m tą d d o a l- G u m a jz a ^ , któ re n a z y w a się o b e cn ie alM a ta rija 852. W a l-M a ta rija k a z a ł P an J a s u 1w y try sn ąć źró d łu , w k tó ry m to ź ró d le p r a ła Ś w ię ta P ani M irjam Je g o odzien ie. A z po tu P an a J a s u ‘, k tóry z N ie g o s p ły w a ł, w y ro s ło n a tej z ie m i d rzew o b alsam o w e. 2 5 .853 A s ta m tą d p o w ę d ro w a li dalej i zatrzy m ali się w M isr854. O g lą d ali fa ra o n a i p o z o s ta li w z ie m i e g ip sk ie j trzy lata. Pan Jasu* u c z y n ił w z ie m i e g ip s k ie j w ie le c u d ó w , k tó re n ie s ą o p isan e ani w E w a n g e lii D z ie c iń s tw a , a n i w E w a n g e lii k o m p le tn e j. 2 6 .855 I . A p o trz e c h lata ch udali się w drogę pow rotną. W racając z kraju M isr, k ie d y d o ta r li d o z ie m i Ż y d ó w [Jusuf], b ał się z ap u sz c z a ć w g łąb k ra ju . A k ie d y d o s z ły g o w ie ś c i, ż e A rśila u s, syn Irudlsa, p a n u je n a d tą k rain ą, b ał się. P rz y s z e d ł [je d n a k ] d o Ja h u d a y , gd y ż u kazał m u się a n io ł P an a i rz ek ł do n ie g o : „ J u s u f ie , u d a j s ię d o m ia sta a l-N a sira i p o zo stań ta m ” . 2. P o d z iw ia m y w ię c o to , j a k b ę d zie p o n iesio n y i ja k p rz e jd z ie p rz e z kraj j e g o P an . UZDROWIENIE CHŁOPCA. 2 7 .856 1. A k ied y w eszli d o w io sk i B ajt L ah m , u jrz e li w n ie j w ie le c ię ż k ic h c h o ró b a ta k u jąc y ch oczy d z ie c i, k tó re [z teg o p o w o d u ] u m ie ra ły . I b y ła ta m k o b ie ta , której sy n b y ł b lisk i śm ierc i. P rz y n io s ła g o d o Ś w ię te j P a n i M irja m , g d y ta k ąp ała J a s u 1 M e sja sz a . R z e k ła te d y d o n ie j: „ O m o ja p a n i M irjam ! S p ó jrz na teg o sy n a m o je g o , g d y ż c ie rp i b a r d z o ” . I s p e łn iła je j p ro ś b ę Ś w ię ta Pani M irjam , i rz ek ła: „W eź tę
851 Por. Lk 23, 39-43, par. 852 Al-Matarija stan o w i dziś p ó łn o cno-w schodnie przedm ieście Kairu. L egenda o p o bycie w al-Matarija przetrwała do dziś. Z n ajd u je się tam sy kom ora zw ana śagarat a l-'a d rd - drzewo Dziewicy, por. Egypte, Paris 1956, 150. 853 Rkps. 1 brak 834 Misr - ma dwa zn aczen ia: Egipt oraz je g o stolica. Z tekstu w ynika, że idzie tu o Heliopolis (staroegipskie On), sąsiad u jące z o b ecn ą al-M atarija lub z nim identyczne. N ie można jednak wykluczyć, że idzie tu o M isr al K adlm a (obecnie Stary K air), daw ną cytadelę Babilon. 853 Rkps. L: rozdz. 24. 836 Rkps. L: rozdz. 25.
A p o k r y f y t. 1. c z . 1 - 2 7
--
wodę, w
__________________
ROZDZ. IV EWANGELIE DZIECIŃSTWA
[syna]”. 2. Zaczerp Święta Pani Mirjam i w y l a t a j ą n a s w e g o s y n a . T en u s p o k o ił s ię d o z n a w s z y [ulgi] i zasnął na c h w ilę . N a s tę p n ie o b u d z ił s ię w y le c z o n y i z u p e ł n i e zdrowy. Matka, cie s z ą c s ię n im , w z ię ła g o n a rę c e i p r z y s z ła d o Ś w ię te j Pani Mirjam. I powie d z ia ła je j M ir ja m : „ D z ię k u j B o g u , k tó ry u l e c z y ł tego oto syna twego”. U ZD RO W IEN IE INNEGO CHŁOPCA. 2 8 .857 1 A była tam również inna k o b ie ta , s ą s ia d k a tej, k tó re j sy n z o s ta ł u le c z o n y , i m ia ł a syna chorego na tę s a m ą c h o ro b ę . O c z y j e g o ju ż o ś le p ły i k r z y c z a ł o n w nocy i we dnie. Matka u le c z o n e g o c h ło p c a rz e k ła te d y d o n ie g o : „ D l a c z e g o nie zaniesiesz go do Ś w ię te j P an i M irja m , j a k j a to u c z y n iła m z e s w o im synem, który był prze c ie ż b lis k i śm ie rc i? W y le c z o n y z o s ta ł w o d ą z k ą p ie l i ciała Jasu*, jej syna”. 2. G d y to u s ły s z a ła o w a k o b ie ta , u d a ła s ię natychmiast do Świętej Pani M irja m , z a c z e rp n ę ła tej w o d y i o b m y ła n i ą s w e g o syna. I w tejże chwili o c z y j e g o z o sta ły u le c z o n e . W te d y z a n io s ła g o m a t k a do Świętej Pani Mir ja m i w y ja w iła je j w s z y s tk o , c o się s ta ło . A Ś w ię t a Pani Mirjam powie d z ia ła je j: „ P o d z ię k u j B ogu za p rz y w r ó c e n ie g o d o życia i nikomu nie prze k tó re j k ą p a ła m m e g o s y n a i p o k r o p n ią s w e g o
n ę ła w ię c o w a k o b ie ta te j w o d y
j a k k a z a ła j e j
k a zu j ty c h w ia d o m o ś c i” 858. UKARANA NIENAWIŚĆ KOBIETY. 2 9 .859 1. A b y ły
tam także dwie kobie zachorowali. wstała, wzię ła sw e g o sy n a i u d a ła się d o Ś w ię te j P a n i M ir ja m , m a tk i Jasu1. Obdarowała j ą p ię k n ą c h u s tą i p o w ie d z ia ła : „ P rz y jm ij o d e m n ie tę c h u s t ę i daj mi w za m ia n j e d n ą p ie lu c h ę J a s u f” . U c z y n iła to [ Ś w ię t a P a n i ] Mirjam i matka K a l ju f a ^ 860 o d e sz ła . Z ro b iła z tej p ie lu c h y k o s z u l k ę i u b r a ła w nią swego sy n a i u le c z o n a z o sta ła je g o c h o ro b a . A s y n d r u g ie j ż o n y u m a r ł . Z tego po w odu z ro d ziła się p o m ię d z y n im i n ie n a w iś ć . 2. O b y d w ie [ ż o n y ], każda przez je d e n ty d zie ń , o b s łu g iw a ły na z m ia n ę d o m . K i e d y p r z y s z ł a kolej na Mir ja m , m atk ę K aljflfiP y, c h c ia ła u p ie c c h le b . P o d p a l ił a w i ę c pod piecem [by go ro z g rz a ć] i p o s z ła p rz y g o to w a ć c ia s to , a s y n a s w e g o Kaljufa’ę pozosta w iła p rz y p iec u . G d y d ru g a ż o n a z o b a c z y ła g o s a m e g o przy rozpalonym piecu, d ź w ig n ę ła g o i w rz u c iła d o p ie c a , i w y s z ła . G d y Mirjam, matka jego, p rz y szła , z o b a c z y ła s w e g o sy n a K a lju f a Ję w p ie c u śmiejącego się. Piec był ty, ż o n y je d n e g o m ęża. K a ż d a z n ic h m ia ła s y n a i o b y d w a j Im ię je d n e j b y ło M irjam , sy n z a ś n a z y w a ł s ię K a lju f a . I ta o t o
7 Rkps. L: rozdz. 26. 8 Por. M t 9, 30; 8, 4, par. 9Rkps. L: rozdz. 27. ł Por. J 19, 25 [?].
7. EW ANG ELIA D ZIECIŃSTW A ARABSKA
4 1 9
j u ż z im n y , j a k g d y b y nic w s z e d ł d o ń o g ie ń . I z ro z u m ia ła M ir ja m , ż e to d ru g a ż o n a w rz u c iła go w o g ień . W y ciąg n ę ła g o z [p iec a] i z a n io s ła d o ś w ię tej P an i M irja m , i o p o w ie d z ia ła je j o ty m w s z y s tk im , c o s ię s ta ło . A [ Ś w ię ta P an i M irja m ] p o w ie d z ia ła je j: „ Z a m ilc z i nie p rz e k a z u j n ik o m u te g o , c o się s ta ło , b o b a ła b y m się o c ie b ie , g d y b y się ta w ia d o m o ś ć r o z n io s ła ” . 3. P o p e w n y m c z a s ie d ru g a ż o n a u d a ła się d o stu d n i, b y z a c z e rp n ą ć w o d y i s p o s trz e g ła K alju fśP ę b a w ią c e g o się p rz y stu d n i, a n ik o g o [in n e g o ] ta m n ie b y ło . W z ię ła g o ted y , w rz u c iła d o stu d n i i o d e sz ła d o s w e g o d o m u . A k ie d y p rz y sz li lu d z ie , b y z a c z e rp n ą ć w o d y ze stu d n i, z o b a c z y li o w e g o c h ło p c a s ie d z ą c e g o n a d w o d ą . Z e sz li w ię c w g łą b stu d n i i w y c ią g n ę li g o . I o g a rn ą ł ich w ie lk i p o d z iw na w id o k o c a la łe g o c h ło p c a i o d d a li c z e ś ć B o g u . I p r z y sz ła j e g o m a tk a , z a b ra ła g o i p o sz ła z nim d o Ś w ię tej P a n i M irja m . P ła c z ą c o d e z w a ła s ię d o n iej: „ O P an i m o ja , sp ó jrz , c o u c z y n iła d r u g a ż o n a z m o im sy n e m ! O to w rz u c iła g o d o stu d n i! Z c a łą p e w n o ś c ią o n a g o z n is z c z y ” . O d p o w ie d z ia ła je j św ię ta P an i M irjam : „ B ó g z e m śc i s ię n a n ie j z a c ie b i e ” . P o ja k im ś c z a s ie d ru g a ż o n a p o sz ła z a c z e rp n ą ć w o d y z e s tu d n i. I o to s z n u r w p lą ta ł się j e j w n o g i i w p a d ła d o stu d n i. G d y p rz y sz li lu d z ie , b y j ą w y c ią g n ą ć , s tw ie rd z ili, ż e m a z d ru z g o ta n ą g ło w ę i p o p ę k a n e [z ła m a n e ] k o ś c i. I u m a rła z łą śm ie rc ią . O to n a n iej sp e łn iło się p r z y s ło w ie m ó w ią c e : „ W y k o p a li s tu d n ię i w p a d li w w y k o p , k tó ry z ro b ili”861. UZDROW IENIE BARTŁOMIEJA. 3 0 .862 1. I b y ła tam k o b ie ta , k tó ra m ia ła d w ó c h s y n ó w b liź n ia k ó w i sp a d ła na n ich c h o ro b a . W k ró tc e j e d e n [z n ic h ] z m a rł, a d ru g i w a lc z y ł [ze śm ie rc ią ]. Z a p ła k a n a m a tk a j e g o w z ię ła g o i z a n io sła do Ś w ię te j P an i M irja m , i p o w ie d z ia ła je j: „ O P a n i m o ja M irja m , p rz y jd ź m i z p o m o c ą i w e sp rz y j m nie! M ia ła m b o w ie m d w ó c h s y n ó w i o to te ra z p o g rz e b a ła m je d n e g o , a d ru g i je s t j u ż b lisk i ś m ie rc i. S p o jr z y j, j a k b ła g a m i p ro s z ę B o g a [o ż y c ie d ru g ie g o ]” . I z a c z ę ła m ó w ić : „ O B o ż e , T y je s te ś łask a w y , m iło sie rn y i dobry. D a łeś m i d w ó c h s y n ó w i z a b r a łe ś j e d n e go. P o z o sta w m i c h o c ia ż d ru g ie g o ” . 2. A k ie d y z o b a c z y ła Ś w ię ta P a n i M irja m je j s e rd e c z n y p łac z, z lito w a ła się n a d n ią i p o w ie d z ia ła d o n ie j: „ P o łó ż s w e g o sy n a w łó ż k u m o je g o sy n a i p rz y k ry j g o j e g o s z a ta m i” . K ie d y k ła d ła g o d o łó ż k a , w k tó ry m b y ł M e s ja s z , je j sy n z a m k n ą ł j u ż o c z y , g d y ż ro z s ta w a ł się z ż y ciem . Je d n a k g d y w o ń s z a te k 863 P a n a J a s u ‘ M e s ja sz a d o ta rła d o teg o c h ło p c a , n a ty c h m ia s t o tw o rz y ł o c z y i g ło ś n o z a w o ła ł:
861 Por. Ps 7, 15n. 862 Rkps. L: rozdz. 28. 863 Por. Rdz 27, 27.
_________ __________________
R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE D ZIECIŃSTW A
>,0 matko moja, daj mi chleba!”864 I dała mu chleb, i jadł. A do Świętej Pani Mirjam powiedziała: „Teraz poznałam, żc moc Boga zstąpiła w ciebie tak, że twój syn zaczął leczyć synów swego plemienia, jeżeli tylko dotkną jego odzienia". A ten chłopiec, który został wyleczony, zwany jest w Ewan gelii Bartuluma865. UZDROWIENIE KOBIETY TRĘDOWATEJ. 3 1 . 866 1. I była tam r ó w n ie ż kobieta trędowata. Udała się do Świętej Pani Mirjam, matki Jasu‘, i p o w ie działa: „O Pani moja Mirjam, przyjdź mi z pomocą". I spytała j ą św ię ta Pani Mirjam: „O jaką pomoc ci idzie? Czy prosisz o złoto c zy o s r e b r o , c z y też o oczyszczenie twego ciała z trądu?" Odpowiedziała jej o w a k o b ie ta : „Któż jest w stanic dać mi to?" Powiedziała do niej Święta Pani M irja m : „Poczekaj trochę cierpliwie, aż wykąpię mego syna Jasu< i p o ł o ż ę g o do łóżka". 2. I poczekała owa kobieta tak, jak powiedziała jej [M irja m ] . Kiedy [Mirjam] ułożyła Jasu‘ w łóżku, wzięła trochę wody z kąpieli Je g o ciała i dała ją [kobiecie] mówiąc: „Polej nią swe ciało". A kiedy z r o b iła to, natychmiast została oczyszczona i chwaliła Boga dziękując m u [z a w y le czenie]. ULECZENIE ŻONY WODZA. 32.867 1 .1 przebywała u n i e j t r z y d n i, i o d e szła. A kiedy doszła do wioski, zobaczyła tam wodza, k t ó r y d o p i e r o c o o ż e nił się z córką innego wodza. Ponieważ jednak zobaczył p o m i ę d z y o c z y m a swej żony ślady trądu w kształcie gwiazdy, małżeństwo z o s t a ł o z e rw a n e i unieważnione. Gdy owa kobieta ujrzała ich płaczących i o k r y t y c h s m u t kiem z powodu tej sytuacji, zapytała: „Cóż jest p r z y c z y n ą w a s z e g o p ła czu?" Odpowiedzieli jej: „Nie pytaj o nasze sprawy, gdyż n i e m o ż e m y n i komu opowiadać o naszym bólu ani też odkrywać go i n n y m " . O n a je d n a k nalegała dalej mówiąc: „Wyjawcie go mnie, gdyż, być m o ż e , z n a j d ę n ań lekarstwo”. 2. I pokazano jej ową dziewczynę i ślady tr ą d u p o m ię d z y je j oczyma. A kiedy to zobaczyła, powiedziała im: „Ja, k t ó r ą t u o to w id z ic ie , miałam tę samą chorobę. Przyszło mi do głowy, aby w te j s p r a w i e u d a ć się do Bajt Lahm. Weszłam tam do jaskini i zobaczyłam tam k o b i e t ę im ie n ie m Mirjam, która ma syna zwanego Jasuc. Kiedy ona s p o s t r z e g ł a , ż e je s te m trędowata zasmuciła się i litując się nade mną dała wody t r o c h ę z k ą p ie li
864Por. Łk 8, 55. 865 Apostoł Bartłomiej. Por. Mt 10, 3; Mk 3, 18; Łk 6, 14; Dz 1, 13. O Bartłomieju por. Dwunastu, Ps. Abdiasza, Historie Apostolskie, Kraków 1996, OŻ 11, 157-166, 403-417. 866 Rkps. L: rozdz. 29. 867 Rkps. L: rozdz. 30.
7. EW ANGELIA D ZIECIŃSTW A ARABSKA
ciała jej syna. Oblałam nią moje ciało i zostałam oczyszczona”. Wówczas wszyscy ją spytali: „Czy pójdziesz z nami, o pani nasza, i wskażesz nam Świętą Panią Mirjam?”. Odpowiedziała im: „Tak”. 3. Wstali tedy i udali się do Świętej Pani Mirjam ze wspaniałymi darami. Gdy przybyli do niej, wręczyli jej podarki i pokazali trędowatą dziewczynę, która była razem z ni mi. Powiedziała im Święta Pani Mirjam: „Laska Pana Jasu* Mesjasza zstą pi na was”, a potem dała trochę wody z kąpieli ciała Jasu‘ Mesjasza i po wiedziała: „Obmyjcie nieszczęściem doświadczoną [dziewczynę] w tej wodzie”. A kiedy obmyli ją, natychmiast została wyleczona. Wszyscy obecni wielbili Boga za to, co się stało. Kiedy wódz ów dowiedział się, że jego żona wyzdrowiała, sprowadził ją ponownie do swego domu, wyprawił dru gie wesele i dziękował Bogu za zdrowie swej żony. UZDROWIENIE DZIEWCZYNY NAWIEDZONEJ PRZEZ SZATANA. 3 3 . 868
1. Była tam też pewna dziewczyna nawiedzona przez szatana. Przeklęty ten duch przybierał od czasu do czasu postać olbrzymiego smoka, i chciał ją połknąć. Wysysał z niej wszystką krew i wtedy stawała się jakby umarła. A gdy zbliżał się do niej, splatała ręce nad głową i krzyczała wołając: „Bia da mi, biada, bo nie mam nikogo, kto by wyzwolił mnie od tego potwora”. Zarówno jej ojciec, jak i matka, i wszyscy, którzy patrzyli na to, boleli nad jej losem i płakali. Gromadzili się wokół niej, litowali się i zawodzili, szcze gólnie, gdy ona płacząc wołała: „Bracia moi, ukochani moi, czyż nie ma wśród was nikogo, kto by mnie wyzwolił od tego mordercy?” 2. A kiedy córka wodza, która została wyleczona z trądu usłyszała głos tej dziewczy ny, weszła na dach swojego pałacu i spojrzała na nią. Ona zaś splotła ręce nad głową i płakała, a razem z nią wszyscy tam obecni. Odezwała się wów czas [córka wodza] do męża owej kobiety opętanej przez dżinna869: „Czy twoja małżonka ma matkę?” Odpowiedział jej: „Tak, ma matkę i ojca”. Wtedy powiedziała mu: „Przyprowadź mi jej matkę”. I przyprowadził ją. Ujrzawszy ją spytała: „Czy ta opętana jest twoją córką?” Odrzekła smutna i zapłakana kobieta: „Tak, pani moja, to moja córka”. Wówczas córka wodza powiedziała jej: „Zachowaj moją tajemnicę, chcę ci bowiem po wiedzieć, że byłam trędowata i wyleczyła mnie Święta Mirjam, matka Jasu‘ Mesjasza. Gdy chcesz, aby twoja córka została wyleczona, weź ją do
868 Rkps. L: rozdz. 31. 869 Dżinny, duchy pośrednie między człowiekiem, aniołem lub szatanem, istoty półmaterialne złożone z pary albo płomienia. W stosunku do człow ieka są dobre lub złe, mogą się ukrywać pod postacią zwierząt lub olbrzymów, por. J. Nosowski, EK. 4, 1983, 628.
422
is' ' ['/
l\ I W \ \ ( . l I II D / li ( INSTW A
Bajt Lahm i zapytaj o Mirjam, matkę JasuL Wierz mocno, że twoja córka wyzdrowieje, a ja ufam, że wrócicie tutaj obie szczęśliwe: córka w dobrym zdrowiu, ty zaś radosna z jej wyzwolenia”. 3. Skoro kobieta wysłuchała słów córki wodza, natychmiast wstała, pospieszyła do swej córki i udała się wraz z nią do wskazanej miejscowości. Gdy dotarła do Świętej Pani Miijam, opowiedziała jej ostanie, w jakim znajduje się jej córka. Święta Pani Miijam dała jej wtedy trochę wody, w której kąpała ciało Jasu1swego syna i powiedziała: „Wylej tę wodę na ciało swej córki”. Dała jej także jedną z pieluch Pana Jasu* mówiąc: „Weź tę pieluchę i zawsze, gdy zoba czysz swego wroga, pokaż mu ją”. I pożegnała je w pokoju. 34.8/0 1. A kiedy odeszły z jej domu do swej miejscowości, nadeszła chwila, w której ów szatan nawiedzał ową dziewczynę i ukazywał się jej pod postacią wielkie go smoka. W tej właśnie chwili powrócił ten przeklętnik, i kiedy ujrzała go owa dziewczyna, ogarnął ją wielki lęk. Lecz matka powiedziała jej: „C ó r ko moja, nie bój się jego szponów, a jeśli przyjdzie do ciebie, pokaż mu pieluchę, którą dała nam Święta Pani Mirjam, i zobaczymy, co się [z nim] stanie”. 2. A kiedy zbliżył się do niej szatan podobny do przerażającego smoka, ciarki przeszły przez jej ciało ze strachu przed nim. Pokazała m u więc ową pieluchę i położyła ją na głowie zasłaniając nią oczy. W tejże samej chwili z pieluchy zaczęły wychodzić płomienie ognia i rozżarzony węgiel, które przerzuciły się na smoka. Jakiż to wielki cud stał się w tej chwili! Kiedy smok ujrzał pieluchę Pana Jasui i w ychodzący z niej ogień, który spadał na jego głowę i oczy, krzyknął wielkim głosem i powiedział: „Co masz do mnie o Jasu(, synu Mirjam?871 Dokąd ucieknę od ciebie?” I odstąpiwszy od owej dziewczyny, uciekł w wielkim strachu i nigdy już więcej się jej nie ukazywał. Odpoczęła od niego owa dziew czyna i wielbiła Boga, i dziękowała, a razem z nią każdy, kto był obecny przy tym cudzie. D Z I E J E J U D A S Z A . 35.872 1. A była w owym kraju kobieta, która miała syna nawiedzonego przez szatana. Imię jego było Jahuda. Za każdym ra zem, gdy nawiedzał go szatan, gryzł on każdego, kto się doń zbliżył. A gdy nie znalazł koło siebie nikogo, kąsał własne ręce i inne członki ciała. Gdy więc matka nieszczęśliwca usłyszała o Świętej Mirjam i o jej synu Jasu‘, wstała, wzięła JahudaJę i zaniosła go do Pani Mirjam. 2. A Jackub i JusI wzięli Pana Jasuc na ręce, by bawił się z innymi dziećm i. Po w yjściu z do 0 Rkps. L: rozdz. 32. 1 Por. Mk 1, 24. 2Rkps. L: rozdz. 33.
7. E W A N G E LIA D ZIE C IŃ STW A A R ABSK A
423
mu usiedli. I przyszedł opętany Jahuda, i usiadł z prawej strony Jasu4. Za atakował go wtedy szatan, jak zwykle bywało i Jahuda chciał ugryźć Pana JasG4 i nie mógł [tego zrobić], więc uderzył Pana Jasu4 w prawy bok [tak mocno], iż ten zapłakał. W tym momencie wyszedł szatan z opętanego chłop ca w postaci psa wściekłego. A chłopcem tym, który uderzył Jasu4 i z któ rego wyszedł szatan podobny do psa był Jahuda al-Ischarjuti, który wydał Jasu4 Żydom. I w ten właśnie bok, w który uderzył Go Jahuda, Żydzi ude rzyli Go włócznią873. JEZUS LEPI PTASZKI. 36.874 1. A kiedy skończył Pan Jasu4siedem lat od swych narodzin, przebywał jednego dnia z innymi dziećmi, swymi rówie śnikami - mam na myśli tych, którzy byli mu równi rodem. I bawił się lepiąc z gliny różne figurki: osły, inne zwierzęta i ptaki. A każdy z nich był dumny ze swego dzieła i chwalił się swą pracą. I powiedział Pan Jasu4chłop com: „Figurkom, które ulepiłem, rozkażę, by chodziły”. 2. Powiedzieli mu chłopcy: „Ty jesteś więc synem Stwórcy”. A kiedy Pan Jasu4 kazał tym figurkom chodzić, natychmiast zaczęły się poruszać, kiedy zaś zawołał je, wróciły. I ulepił też figurki podobne do ptaszków i małych ptaszków i roz kazał im fruwać, więc fruwały, i zatrzymywać się, więc siadały na Jego rękach. Gdy karmił je, jadły, gdy poił, piły. 3. I poszli chłopcy do domu, i powiedzieli o tym ojcom swoim. Ci zaś rzekli: „Strzeżcie się chłopcy i nie zadawajcie się z Nim więcej. Jest On bowiem czarownikiem i miejcie się przed Nim na baczności”. I od tej chwili unikali Jasu4i nie bawili się z Nim więcej. JEZUS U FARBIARZA. 37.875 1. Pewnego dnia Pan Jasu4, chodząc i ba wiąc się z chłopcami, przechodził obok warsztatu farbiarza imieniem Salim. A było w warsztacie owego farbiarza wiele okryć mieszkańców tego mia sta, bowiem miał je ufarbować. 2. Kiedy wszedł Pan Jasu4 do warsztatu farbiarza, wziął wszystkie okrycia i wrzucił do kotła z indygo. Gdy przy szedł farbiarz Salim i zobaczył, że odzież została zniszczona, zaczął wrzesz czeć i spierać się z Panem Jasu4, wołając: „Cóż mi uczyniłeś, synu Mirjam! Zniesławiłeś mnie przed wszystkimi mieszkańcami miasta, gdyż każdy z nich domagał się dla swego okrycia innego koloru. Ty przyszedłeś i zniszczyłeś wszystko!” Odezwał się Pan Jasu4: „Kolor każdej sukni zmienię według
873 Por. J 19, 34. 874 Rkps. L: rozdz. 34. Stąd zaczyna się część utworu oparta na EwTmDz. Por. EwTmDz A 2. 875 Rkps. L: rozdz. 35. Por. EwDzOrm 21.
424
RO ZDZ. IV EW A N G E LIE DZIECIŃSTW A
tw ego życzenia". I kiedy Pan Jasu* z ac zą ł w y c iąg a ć o k ry c ia z kotła, każde z nich m iało taki kolor, ja k ie g o p rag n ął farbiarz. A g d y w y c iąg n ą ł w szyst kie, Żydzi ujrzeli jaw n y cud i ch w alili B oga. J E Z U S P O M O C N I K I E M J Ó Z E F A . 38.S76 I . J u s u f zabierał ze sobą Pana Jasu' i chodził po całym m ieście, gd y ż ludzie wzywali go do siebie ze w zględu na jeg o zaw ód. Prosili, by robił im drzw i, skopki, łóżka i skrzynie. A Pan Ja su 1 szedł z nim w szędzie, d o k ą d k o lw ie k by się on nie udał. 2. Ilekroć Ju su f potrzebow ał w czasie sw ej p ra c y co ś w y d łu ż y ć , skrócić, poszerzyć czy zw ęzić o łokieć lub o piędź. Pan Jasu* wyciągał ku tej rzeczy rękę i przed m iot staw ał się takim , jak im g o c h c ia ł m ie ć Ju s u f. Nie potrzebował on ro bie niczego w łasnoręcznie. J u s u f nic był zresztą biegłym cieślą877. NOW Y TRON KRÓLA. 3 9 .87S 1 .
Pewnego dnia wezwał go król Uraśallm
i pow iedział doń: „O Ju su fie, ch cę, ż e b y ś mi zrobił [nowy] tron o wymia rach m iejsca, na którym sie d zę . Odpowiedział mu Jusuf: „Słucham i je stem p o słu sz n y ”. I n a tych m ia st ro z p o c z ą ł pracę nad tronem. Spędził [w tym celu] dw a lata w dom u kró la , aż zakończył pracę nad tronem. A gdy g0 p rzyn ió sł na p rz ez n ac zo n e nań m ie js c e , stwierdził, ż e j e g o wymiary z każ dej stro n y są m n iejsze o dw ie p ię d z i. 2. I kiedy ujrzał to król, rozgniewał się na Jusufa. A je ś li c h o d zi o J u su fa , to ten z wielkiego strachu przed kró lem sp ę d ził noc o g ło d z ie , n ic z e g o w ogóle nie kosztując. Rzekł do niego Pan J a su 1: „Co ci je s t? B o isz się?” Odpowiedział Jusuf: „[Tak], ponieważ ze p su łe m w szy stk o , co ro b iłe m przez dwa lata”. Powiedział mu Pan Jasu*: ..N ie bój się i nie s m u ć , a le c h w y ć raczej [ jeden] bok tronu, a ja [chwycę]
drugi j e g o bo k. b y g o naprawić”. I zrobił Jusuf jak mu polecił Pan Jasu*. I gdy pociągnęli, każdy ze swej strony, tron osiągnął rozmiary tego miej sca, [gdzie miał stać]. Kiedy obecni tam [ludzie] zobaczyli ten cud, zdu mieli się i oddawali chwałę Bogu. 3. Jeśli zaś chodzi o drewno, [z którego zrobiony był] ów tron, to b ono drewnem Jakie znano ju ż w czasach Suljamana ibn Dawuda879 - drewno różnych gatunków i rodzajów880.
876 Rkps. L: rozdz. 37. Por. EwTmDz 13; EwDzOrm 20, 8-10. 811 Rkps. L: „a Jusuf był biegłym ”. O zdolnościach Józefa w kulturze ludowej por. Zowczak 284-286. 878 Rkps. L: rozdz. 38. Miejsca paralelne por. rozdz. 38. 879 Salomona, syna Dawida. m Do budowy świątyni Salomon użył drzewa cedrow ego, cyprysow ego i oliwkowe go, por. 1 Kri 5, 6.
7. EWANGELIA DZIECIŃSTWA ARABSKA
425
CHŁOPCY PRZEMIENIENI W KOZŁY. 40.881 1. Pewnego dnia wyszedł Pan Jasu( na uliczkę i zobaczył bawiących się chłopców. Skierował się w ich stronę, lecz chłopcy, skoro tylko Go spostrzegli, ukryli się przed Nim. Po szedł więc pod bramę pewnego domu i spotkawszy tam kobiety odezwał się do nich: „Dokąd chłopcy poszli?” Odpowiedziały mu: „Nie ma tutaj żadnego”. Zapytał je więc: „Kim są ci, co są w piecu?” Odpowiedziały: „Są to dwuletnie kozły”. Tedy Pan Jasu‘ głośno zawołał: „O kozły, wyjdź cie do waszego pasterza”. 2 . 1 wyszli owi chłopcy jako kozły i zaczęli tań czyć wokół niego. A gdy to ujrzały kobiety, zdziwione bardzo zaczęły dy gotać [ze strachu], szybko padły na twarz przed Panem Jasu* i pokornie błagając mówiły: „O Panie nasz Jasu‘, synu Miijam, ty jesteś w istocie do brym pasterzem Izraela882. Zmiłuj się nad twoimi służebnicami korzącymi się przed tobą, które nie zwątpiły. Zaprawdę ty, o Panie nasz, przyszedłeś, by leczyć a nie niszczyć”. I powiedział im Pan Jasu{: „Zaprawdę, synowie ludu Izraela są wśród narodów jak Murzyni”. Powiedziały do niego kobie ty: „Ty o Panie nasz, wiesz wszystko i żadna rzecz nie ukryje się przed tobą. A teraz prosimy cię i błagamy twą dobroć, byś przywrócił chłopców, sługi twoje do ich dawnego wyglądu”. 3 . 1 powiedział Pan Jasu‘: Chodźcie chłopcy, pójdziemy się bawić”. I w tej chwili kozły przemieniły się w chłop ców w obecności owych kobiet. JEZUS KRÓLEM. 41.883 A kiedy nadszedł miesiąc Adar884, zebrał Pan Jasu4chłopców na drodze królewskiej. Oni rozłożyli na ziemi885 swoje suk nie, a on usiadł na nich. I spletli dla niego koronę z kwiatów i włożyli mu na głowę, i stanęli przed nim z prawej i lewej strony, jak stoją strażnicy przed królem. I było tak, że każdego, kto szedł drogą, chłopcy ściągali siłą mówiąc mu: „Chodź, oddaj pokłon królowi i idź w swoją drogę”. UZDROWIENIE CHŁOPCA UKĄSZONEGO PRZEZ ŻMIJĘ. 42.886 1. Kiedy tak bawili się, oto zbliżyli się jacyś ludzie niosący chłopca887. [A było tak dlatego, że] chłopiec ten poszedł z innymi chłopcam i w góry, by
881Por. EwTmDz dodatek 4. 882 Por. J 10, 11-14; Jr 31, 10 [?]. 883 Rkps. L: rozdz. 40. 884 Adar - marzec. 885 Aluzja do wjazdu Jezusa do Jerozolimy, por. Mt 21, 7, par.; EwNik 1, 2. 886 Rkps. L: rozdz. 41. Miejsca paralelne por. rozdz. 43. Podobieństwo do DzTm 33 (wyssanie trucizny przez węża). 887 Rkps. L: piętnastoletniego chłopca imieniem Śam‘un, który usłyszał z drzewa jakiś głos i myślał, że jest to głos pisklęcia i wyciągnął rękę, by je schwytać.
K< > / I V I V I W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
przynieść drzewa na opał. W górach znalazł gniazdo kuropatwy górskiej i kiedy wyciągnął rękę, by zabrać jej jajka, ze środka gniazda ukąsił go w rękę jadowity wąż888. Zaczął więc wzywać pomocy, a kiedy przyszli jego towarzysze, leżał na ziemi jak martwy. I przyszła jego rodzina, i nie śli go [teraz], by zabrać go do miasta. 2. A gdy dotarli do tego miejsca, w którym był Pan Jasu‘ przebrany na króla wraz z chłopcami wokół sie bie, jakby ze służbą, chłopcy szybko podbiegli do ukąszonego i powie dzieli do jego rodziny: „Chodźcie, pozdrówcie króla”. Lecz oni nie chcie li przyjść ze względu na smutek, jaki ich ogarnął. Chłopcy tedy przycią gnęli ich siłą. Gdy dotarli do Pana Jasuc, zapytał ich: „Dlaczego niesiecie tego chłopca?” Odrzekli: „Wąż go ukąsił”. A Pan Jasu‘ zwracając się do chłopców rzekł: „Chodźcie wraz z nimi, zabijemy go”. 3. Odpowiedzieli rodzice chłopca: „Pozostawcie nas, odejdziemy, gdyż syn nasz jest już bliski śmierci” Odpowiedzieli chłopcy, mówiąc: „Nie słyszeliście, co powiedział król? Pójdziemy, zabijemy węża! Wy zaś sprzeciwiacie się mu”. I popędzili osła, na którym był chłopiec, bez ich zgody. A kiedy dotarli do owego gniazda, powiedział Pan Jasu‘: „Czy to jest miejsce tego węża?” Odpowiedzieli mu chłopcy: „Tak”. Wówczas Pan Jasu£ wezwał węża, a ten posłuszny mu, wyszedł bezzwłocznie. I rzekł do niego: „Idź i wyssij truciznę, jaką wlałeś w tego chłopca”. I wyciągnął się wąż w stronę tego chłopca i wyssał wszystką swoją truciznę. 4. A wówczas przeklął go Pan Jasu‘. i wąż natychmiast rozpadł się. Następnie przeciągnął po chłopcu swoją ręką. a ten wyzdrowiał i zaczął płakać. Powiedział do niego Pan Jasu‘: „Nie płacz, bo wkrótce zostaniesz moim uczniem. A był to SanTan al-kamanl889, wspomniany w Ewangelii890.
888 Rkps. L: Niosła go więc jego rodzina do Ürasallm, do jej lekarzy, w nadziei, że być może go uleczą. I przyłączyli się do nich chłopcy mówiąc: „Chodźcie do naszego króla, by zobaczyć, czego od was chce i oddajcie mu cześć!” A rodzina Śam‘una płakała ze względu na chłopca, gdyż był on w niebezpieczeństwie z powodu opuchnięcia ukąszonej jego ręki. Kiedy więc pozdrowili go, rzekł do nich Jasu': „Dlaczego płaczecie?” Odpowiedzieli: „Gdyż ten oto chłopiec wyciągnął rękę, by schwytać ptaka i ukąsił go wąż”. Kiedy więc zobaczył ich, zlitował się nad nimi i zbliżył się, i schwycił jego rękę, i powiedział: „Zaprawdę ten Sam'un będzie moim uczniem”. I w tej chwili został uleczony ze swej boleści, i stał się takim, jakby nie spotkało go żadne zło. A był to apostoł Śam‘un, zwany Klnlja [Szymon Kananejczyk] z powodu gniazda, z którego ukąsił go wąż. Następnie przyszedł człowiek z Uraśalim. i sprowadzili go chłopcy mówiąc mu: „Oddaj pokłon królowi naszemu”. A kie dy ujrzał go Jasü', powiedział: „Dlatego będziesz uratowany”. 889 Por. Mt 10, 4; Mk 3, 18.
7.
EWANGELIA DZIECIŃSTWA AR A B SK A
UZDROWIENIE JAKUBA. 43.891 1. A innego dnia Jusuf wysłał swego s y n a Ja‘kuba, by przyniósł drzewa na opał, i poszedł Pan Jasu‘ razem z nim. A kie dy doszli do miejsca, gdzie było drzewo na opał i Ja‘kub zaczął je zbierać, złośliwa żmija ukąsiła go w rękę, i począł krzyczeć i płakać. 2. Kiedy Pan Jasu‘ zobaczył go w tym stanie, zbliżył się do niego, chuchnął na miejsce ukąszone przez żmiję i [on] natychmiast został uleczony. WSKRZESZENIE CHŁOPCA, KTÓRY SPADŁ Z DACHU. 44.892 1. Także pew nego dnia był Pan Jasu' z chłopcami i bawili się na dachu. Wówczas jeden z chłopców spadł na dół i natychmiast umarł. Wszyscy chłopcy uciekli i Pan Jasu‘ został sam na dachu. A gdy przybyła rodzina tego chłopca, powie dziano do Pana Jasu‘: „Ty zrzuciłeś naszego syna z dachu". 2. On zaś rzekł im: „Ja go nie zrzuciłem". Lecz oni zaczęli krzyczeć: „Syn nasz umarł, a oto ten, co go zabił". I powiedział do nich Pan Jasu‘: „Nie pomawiajcie mnie o zło, a jeśli mi nie wierzycie, chodźcie, zapytajmy [zmarłego] chłop ca, a on wyjawi prawdę". Wówczas zszedł Pan Jasu‘ i stanął przy głowie zmarłego mówiąc głosem donośnym: „O Zajtun, o Zajtun, kto zrzucił cię z dachu?" I wówczas powiedział umarły, mówiąc: „O Panie mój, nie ty zrzu ciłeś mnie, ale taki a taki mnie zrzucił". 3. Rzekł wtedy Pan Jasu‘ do obec nych: „Słuchajcie jego słów". I każdy, kto tutaj przybył, oddawał cześć Bogu za ten cud893. 890 O powyższym epizodzie por. E. Cosquin, Un épisode d'un évangile syriaque et les comtes de l'Inde: le serpent ingrat, l'enfant roi et ju g e, RBib 16( 1919) 1 36-157.0 Szymo nie por. Dwunastu, Ps. Abdiasz, Historie Apostolskie, Kraków 1996, OŻ 11, 145-147, 357379. 891 Rkps. L: brak. Występuje natomiast w wersji syryjskiej. Por. rozdz. 42; EwTmDz 16, par.; JózCieś 17, 10. Nawiązuje do Dz 28, 3-5 [?]. Być może ten epizod stanowi dublet poprzedniego. 892 Rkps L: rozdz. 42. Por. EwDzTm 9; EwDzOrm 16, 7-15. Wersja L ma również miejsca zbieżne z EwDzOrm. 893 Rkps. L: rozdz. 42: A po kilku dniach chłopcy byli zgromadzeni na wysokim tarasie [= na płaskim dachu] i bawili się z sobą, i popychali się. Jeden z nich spadł [z dachu] i umarł. Powiedzieli więc między sobą: „Mówcie, że Jasü‘ go zabił”. Wzięto więc Miijam i Jusufa, i Jasu' i doprowadzono go do gubernatora. A chłopcy, którzy byli z nim, świadczyli przeciw niemu o [dokonaniu przez niego] zabójstwa. Powiedział wtedy namiestnik: „Oko za oko, ząb za ząb, życie za życie (Wj 21,24, i inne). Wydajcie JasQ‘, by został zabity” . I powiedział Jasu‘ do sędziego: „Gdybym wezwał tego zmarłego i gdyby wstał [z martwych] i stwierdził, że to nie ja go zabiłem, co uczynisz z tymi, którzy świadczyli kłamstwo?” Powiedział do niego namiestnik: „Gdybyś to zrobił, byłbyś niewinny, a oni byliby grzesznikami” . Rzekł więc Jasu' do tego chłopca: „[O] Tüzâ, Tüzà, [czy] ja popchnąłem cię” . I powstał [z m ar twych] chłopiec, i powiedział: „Przenigdy, o panie mój, JasQ‘! Nie ty byłeś tym, który mnie zepchnął, a nawet nie byłeś w tym miejscu w czasie, gdy mnie zepchnęli. A ci, którzy mnie
R O Z p Z . IV. E W A N G E L IE D 2 IE r.K ,c n r
JEZUS PR ZY N O SI W O D Ę W CHUŚCIE. 4 5 .894 A któregoś dnia p o w ied zia ła ś w ia ta Pani M irjam d o Pana Jasu*: „Idź, m ó j sy n u , p rzynieś mi wody ZQ studni. A kied y p o sz e d ł, b y przynieść wody, n a p e łn ił sw ój dzbanek, lecz spadł i rozbił się, a b y ł już napełniony wodą. P an J a s u ' jednak rozpostarł sw oją ch u stk ę, z eb ra ł [do niej] wodę i p r z y n ió s ł j ą do dom u swej matki w chustce. 1 k ied y z o b a c z y ła to Święta M irja m , z d z iw iła się temu, a zacho w yw ała ona w sw oim s e rc u 895 i w pamięci w s z y s tk o , c o w idziała i co za u w ażyła. ś m i e r ć s y n a H A N N A N A . 4 6 .896 1. K tó re g o ś d n ia b y ł także Pan JaSu‘ p rz\ kanale w o d n y m , a wraz z nim byli c h ło p c y i z ro b ili so b ie takie małe staw ki. Pan Ja su ' zro b ił z gliny dwanaście w ró b li i u s ta w ił j e w szeregu p0 trzy z każdej stro n y stawku. 2. A była to s o b o ta i p rz e c h o d z ił tędy Syn
H annana, Ż yd, i ujrzał ich w tej sytuacji. R o z g n ie w a n y p o w ie d ział do nich ze złością: „W sobotę gnieciecie glinę?” I s z y b k o z n is z c z y ł ich stawki. Pan Ja su ' zas klasnął w dłonie na ptaki, k tó re u le p ił, a o n e o d le c ia ły świergo cąc . 3.1 przy szed ł syn Hannana i nogami r o z d e p ta ł s ta w e k P a n a Jasu' i wy. schła w nim w oda. I powiedział d o niego P a n J a s u 1: „ T a k ja k wyschła ta w oda. uschnie tw oje życie”. I w tym m o m e n c ie u s e c h ł ó w chłopiec. ŚM IERĆ CH ŁO PCA , KTÓRY UDERZYŁ JEZUSA. 4 7 .897 S z e d ł raz Pan Jasu'
z Ju su fe m i zd erzył się z nim pewien chłopiec, k tó r y b ie g ł. Uderzył tak m ocno, że Pan Ja su ' upadł. Powiedział w te d y d o n ie g o : „Tak, jak mnie rzuciłeś na ziem ię, tak też upadniesz piec ów padł i um arł.
i nie p o w s ta n ie s z ” i natychm iast chło
JEZUS w SZKOLE. 4 8 .898 1 .
Był w Uraśallm p e w ie n n au czyciel dzieci, który powiedział do Jusufa: „Cóż to, Ju su fie, czy nie przy p row adzisz Ja su ', by się uczył?” Odpowiedział m u Jusuf: „Oczywiście, [przyprow adzę]” . Poszedł do domu i powiedział [o tym ] Św iętej Miijam. W zięli go w ięc i udali się z nim do tego nauczyciela. T en, g d y go zobaczył, im ieniem Z aka,
zepchnęli to: Addl, Rahbl, W a rd T , M a r d l i M u s a , którzy świadczyli przeciw tobie o czymś [dla ciebie] n i e m o ż li w y m ’'. Z b l i ż y ł s ię w t e d y J a s u ' d o Tuza’y i postawił go na nogi. I za wstydził j e g o w r o g ó w , i u c ie s z y ł n i m r o d z i n ę j e g o i j e g o przyjaciół. Idziwili się mu wszy sc y , którzy to w i d z ie l i, i m ó w i li : „ Z a p r a w d ę , B ó g j e s t z tym chłopcem; co z niego wyro śnie?” Gdyż m ia ł o n d w a n a ś c i e la t, k i e d y u c z y n i ł t e n c u d . 894 R k p s . L: b r a k . P o r. E w D z T m 11 ; E w D z O r m 2 3 , 2 . 895 P o r. Ł k 2 , 5 1 . 89'’ R k p s . L : b r a k ; p o r. r o z d z 3 6 ; E w T m D z 2 n . 897 R k p s . L: b r a k . P o r. E w T m D z 4 , p a r .; E w D z O r m 2 0 , 1 - 7 . 898 R k p s . L: b r a k . P o r. E w T m D z 6 - 8 , 1 4 n .
7. EW ANGELIA D ZIECIŃSTW A ARABSKA
n a p is a ł m u c ilif b e t i p o w ie d z ia ł d o n ieg o : „ P o w ie d z a l i f \ Jasu* p o w tó rz y ł: „ A lif'. R z ek ł d o n ie g o n a u c z y c ie l: „ P o w ie d z b e t". O d e z w a ł się P a n J a s u ': „ N a jp ie rw ty m i p o w ie d z z n a c z e n ie a l i f a w ó w c z a s j a p o w ie m b e t" . 2. C h c ia ł g o n a u c z y c ie l u d e rz y ć , w ię c p o w ie d z ia ł m u a l i f i ż e j e s t ta k ie a ta k ie , a b e t ta k ie a tak ie , i ż e w ś ró d z n a k ó w [p isa rsk ic h ] s ą [ta k ie , k tó re są] p ro ste , in n e s k o ś n e , s ą też p o d w a ja n e , z ao p a trz o n e w p u n k ty d ia k ry ty c z n e , s ą i ty ch p u n k tó w p o z b a w io n e . T ak a [a tak a] lite ra n ie w y s tę p u je p rz e d d ru g ą i z a c z ą ł o p o w ia d a ć i w y ja śn ia ć rzeczy, o k tó ry c h n a u c z y c ie l a n i n ie sły sz a ł, ani n ie c z y ta ł w k się g a c h . 3. W k o ń c u p o w ie d z ia ł P a n J a s u 4 d o n a u c z y c ie la : „ S łu c h a j, a p o w ie m c i” . I z ac zą ł m ó w ić p o p ra w n ie a l i f b e t, g im e l, d a le d a ż d o ta w . N a u c z y c ie l z d z iw ił się i p o w ie d z ia ł: „ S a d z ę , ż e te n c h ło p ie c u ro d z ił się p rz e d N G hem ” 899. Z w ró c ił się te d y d o J u s u f a i rz e k ł d o n ieg o : „ P rz y p ro w a d z iłe ś c h ło p c a , b ym g o u c zy ł, a on j e s t n a u c z y c ie le m n a u c z y c ie li” . I z w ró c ił się d o Ś w iętej M irjam m ó w iąc : „ T e n o to tw ó j sy n n ie p o trz e b u je n a u k i” . J E Z U S U I N N E G O N A U C Z Y C I E L A . 4 9 .900 1. W zięli g o w ię c d o in n e g o n a u c z y c ie la . T en , g d y g o z o b a c z y ł, p o w ie d z ia ł do n ieg o : „ P o w ie d z a l i f " . W ięc p o w tó rz y ł: „ A l if " . P o w ie d z ia ł d o niego: „ P o w ie d z b e t" . O d p o w ie d z ia ł m u P an J a s u 4: „ P o w ie d z m i, [jak ie] z n ac ze n ie [m a] a l i f a p o te m p o w ie m b e t" . I p o d n ió sł n au cz y cie l ręk ę i u d e rzy ł go. W ty m m o m e n c ie u s c h ła je g o rę k a i u m a rł. 2. I p o w ie d z ia ł J u s u f d o Ś w iętej M iija m : „ O d tej c h w ili n ie p o z w a la jm y m u w y c h o d z ić z d o m u , g d y ż każdy, k to w y s tę p u je w ro g o p rz e c iw n ie m u , u m ie ra ” . DWUNASTOLETNI JEZUS W ŚWIĄTYNI. 5 0 .901 1. K ie d y J a s u 4 s k o ń c z y ł d w a n aście lat, z aw ie d li go d o U ra śa llm na św ięto. I g d y sk o ń c z y ło s ię św ię to , w ró c ili. Pan J a s u 4 z a ś p o z o sta ł w św ią ty n i w ś ró d ra b in ó w , s ta rc ó w i u c z o n y c h sy n ó w [ludu] Iz ra e la z ap y tu jąc ich i o d p o w ia d a ją c n a s ta w ia n e m u p y ta n ia . I rz ek i d o nich: „ M e sja sz c zy im je s t sy n e m ? ” O d p o w ie d z ie li: „ S y n e m D a w u d a ” . 2. I rz ek ł im : „ Ja k im w ię c s p o s o b e m [D a w id ] n a z y w a g o w d u c h u P a n e m sw o im , k ie d y m ó w i: « R z e k ł P a n d o P a n a m e g o : s ią d ź p o p ra w ic y m o je j a ż w s z y s tk ie tw o je w ro g i d a m z a p o d n ó ż e k p o d tw o je n o g i? » ” 902 I o d p o w ie d z ia ł m u n a js ta r s z y z r a b in ó w : „ C z y t a ł e ś k s ię g i P ro ro k ó w ? ” P an J a s u 4 o d rz ek ł: „ [C z y ta łe m ] k się g i i to , c o j e s t w k s ię g a c h ” .
899 N o e m . 900 R k p s . L : b r a k . M ie j s c a p a r a l e l n e p o r . r o z d z . 4 8 . 901 R k p s . L : b r a k . P o r. P o r . L k 2 , 4 1 - 5 0 ; E w T m D z 19. 902 P s 110 [ 1 0 9 ] , 1.
R O Z D Z . IV F W A N G F l.ll* D Z I H C IŃ S T W A
a.
1 w y ja śn ił im k s ię g i, i l o r ę , i p rz y k a z a n ia , i m ą d ro ś c i, i ta je m n ic e , k tó re s ą w k się g a c h P ro ro k ó w rz e c z y , d o k tó ry c h n ie d o sz e d ł s tw o rz o n y u m y sł lu d z k i. I p o w ie d z ia ł ów ra b in : „ Ja d o tej p o ry n ie o s ią g n ą łe m tej w ie d zy : c ó ż w ię c w y ro ś n ie z te g o c h ło p c a ? " 51. ' Był ta m też u c z o n y b ie g ły w a stro n o m ii, i rz ek ł d o Pana J a s u ‘: „Czy czytałeś [księgi] o a s tro n o m ii? " O d p o w ie d z ia ł m u P a n J a s u ‘: „T ak". 1 m ów ił m u . ile jest sfe r i c ia ł n ie b ie sk ic h , n a stę p n ie o ich n a tu rz e , o d d z ia ły waniach, koniunkcjach, o ich try g o n o m e trii, o ich k w a d ra ta c h i sz e ścia n ac h , 0 ty m , k ie d \ są w id o c z n e n a n ie b ie i k ie d y z a c h o d z ą , o p o ra c h ty ch z ja w isk 1 o ich przew id y w a n iu , a tak że o rzeczach , d o k tó ry ch nie d o sz e d ł u m y sł ludzki.
52.'^ 1. I był w śród nich u c z o n y w n a u k a c h p rz y ro d n ic z y c h i p o w ie dział do Pana Jasu‘: „Czy czytałeś m ó j d ro g i, [k się g i] o m e d y c y n ie ? " Przy taknął Pan Jasu* i opowiedział m u o n a tu rz e , o ty m , c o j e s t p o z a naturą i nad [nią], o liczbie natur [?] i [tego, c o ] j e s t p o d n a tu rą , i o siła c h ciała, i o ic h wilgotności oraz o ich o d d z ia ły w a n ia c h . W y m ie n ił lic z b ę c z ło n k ó w , kości, żył, arteni i nerwów; m ó w ił ró w n ie ż o d z ia ła n iu c ie p ła i su ch o śc i, zimna i wilgoci oraz o tym, c o z n ic h p o w s ta je . A ta k ż e o ty m , ja k ie je st działanie duszy na ciało, o z m y s ła c h i c e c h a c h c ia ła , ja k i j e s t m ech anizm mówienia, gniewania się i a ta k o w a n ia , n a c z y m p o le g a ro zu m o w a n ie, łą czenie i rozdzielanie pojęć, n a d to i o in n y ch s p ra w a c h , k tó ry c h rozum ludzki nie obejmuje. 2. Wtedy w s ta ł ów m ę d rz e c i o d d a ł p o k ło n P a n u i p o w ie dział: „Od tej c h w ili je s te m , o P a n ie m ó j, tw o im u c z n ie m i słu g ą " . 5 3 .905 1. G d y o n i w' ten i p o d o b n y s p o s ó b r o z m a w ia li, p r z y s z ła Św ięta P a n i \ l i r j a m p o trz e c h d n ia c h , p o d c z a s k tó ry c h o n a i J u su f szu k a li go. I z o b a c z y ła g o , j a k sie d z ą c m ię d z y u c z o n y m i p y ta ł ic h i o d p o w ia d a ł im. O d e z w a ła s ię d o n ie g o Ś w ię ta P an i M irja m : „ D la c z e g o ta k p o stą p iłeś z na m i, s y n u m ó j? O to j a i tw ó j o jc ie c s z u k a m y c ię z w ie lk im tru d e m " . 2 . 1 p o w ie d z ia ł: „ D la c z e g o s z u k a c ie m n ie ? C z y ż n ie w ie c ie , ż e m u s z ę b y ć w d o m u m o je g o O jc a ? " J e śli id z ie o n ich d w o je , to n ie z r o z u m ie li słó w , które im p o w ie d z ia ł. O d e z w a li s ię u c z e n i: „ C z y to tw ó j sy n , o M ir ja m ? " O d rze k ła : „ T a k " . P o w ie d z ie li d o n ie j: „ B ło g o s ła w io n a ś M irja m z a to , c o z ro d zi ła ś ” . 3. P a n J a s u ‘ u d a ł się d o a n -N a s ira i b y ł im o b o jg u p o s łu s z n y w każdej rz e c z y . J e g o m a tk a z a ś w s z y s tk ie j e g o sło w a z a c h o w y w a ła w s e r c u sw o im . I w z r a s ta ł P a n J a s u c w p o s ta c i i m ą d ro ś c i o ra z w ła s c e u B o g a i u lud zi.
" » R k p s . L : b rak . 904 R k p s . L : b r a k . 905 R k p s . L : b r a k . P a r a f r a z a Ł k 2 , 4 6 - 5 2 .
7.
EWANGELIA DZIECIŃSTWA ARABSKA (dodatek)
431
C H R Z E S T J E Z U S A . 54.906 Od tego czasu zaczął ukryw ać sw e cudy, tajem nice i znaki i postępow ał aż do ukończenia trzydziestu lat tak, jak nakazuje tradycja Tory, to znaczy do chw ili, kiedy objaw ił m u się O jciec w rzece al-U rdunn907 jak o głos w ołający z nieba: „Oto jest Syn m ój miły, którego sobie upodobałem ” . A św iadczył mu Duch Św ięty w postaci białej go łęb icy 908. Z A K O Ń C Z E N I E . 55909. O to ten, którego pokornie błagam y, ten, który nas stw orzył i ożyw ił, gdy upadliśm y [w grzech], przyjął ciało ludzkie i zba w ił nas. Tego oto [błagam y], by trw ała Jego łaska i um ocniło się Jego m iło sierdzie nad nam i dzięki Jego łaskaw ości i dobroci. N iech będzie p ochw alo ny, niech m a m oc i w ładzę odtąd aż po w szystkie chw ile, epoki i czasy, i na wieki w ieków , i czasy czasów. A m en. Z ak o ń c zo n a została E w angelia D zieciństwa z pom ocą B oga n ajw y ż szego na p odstaw ie tego, co znaleźliśm y w rękopisie.
D o d a te k Tekst zawarty w rękopisie Laurencjańskim, a nie znajdujący się w wydaniu H. Sike.
N I K O D E M . 43. A je ś li chodzi o N ikadam usa, [to] kied y ro zp o rząd zen ie I r u d ls ^ [H T rudus^], by dzieci zostały zabite910, p om ogła go zanieść je g o m atka [ ]911. U ZD R O W IEN IE M ŁODZIEŃCA Z NAIM . 44.9121. [ .. że?] b ę d zie n im i k ie ro w ał. K ie d y w p a d ł w sid ła śm ierci, rozpaczali n a d nim m ęż cz y ź n i i k o biety, b a rd ziej [naw et] niż je g o [w łasna] m atka. A te n , któ ry z n a rz ec zy
906 Rkps. L : rozdz. 4 4 . Por. M t 3 , 1 3 -1 7 ; M k 1, 9 - 1 1 ; Ł k 3 , 2 l n . ; J 1, 2 9 - 3 4 . 907 Jordanie. 908 Por. M t3 , 13-17, p a r. 909 Tekst doksologii n a s tę p u j e w r k p s . S b e z w z m ia n k i o k o p i ś c i e i d a c ie s p o r z ą d z e n ia rękopisu. W rkps. L , r o z d z . 5 5 , p o r. n i ż e j, d o k s o lo g i a p o p r z e d z o n a j e s t k o l o f o n e m i w y k a zuje w pływ n a u k i is la m u . 9,0 Por. M t 2, 16. 911 W L zaznaczono, ż e tu z n a jd u j e s i ę w i e lk a l a k u n a . N a p o d s ta w ie t e k s t u s y r y j s k i e g o stw ierdzam y, że idzie tu o N a t a n a e l a , k t ó r e g o m a tk a o c a li ła u k r y w s z y w d r z e w ie f ig o w y m oraz że tu następow ał epizod z J e z u s e m w ś w ią ty n i. 9,2 Por. Lk 7, 11-17.
R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
ta jem n e , w ie d z ia ł o ty m , lecz nie ra c z y ł u z d ro w ić g o i w yleczyć z jego c h o ro b y , lecz w o la ł, by się n a d n im o b ja w iła je g o m o c po to, by ludzie to u jrzeli i u w ie rz y li w eń. 2. U m arł w ięc ó w m ło d z ie n ie c , a jego matka zbu d o w ała m u na p u sty n i g ro b o w ie c. K ie d y z a ś w y sz li mieszkańcy miasta na p o g rz eb i k ied y z g ro m a d z ił się w ra z z n im i w ie lk i tłum z każdej strony, rze k ł do n ich J a s u ‘: „ Z łó ż c ie [ś m ie rte ln e ] ło ż e n a ziem ię”. 3. A kiedy je o p u ścili, [w y c ią g n ą ł] J a s u ' sw ą ręk ę i rz e k ł d o n ie g o : „[Na] Boga, mówię ci m ło d z ie ń cz e śp iący na tym ło ż u , w s ta ń ” . I przyszedł do siebie mło d zie n ie c , i p o d n ió sł się, a J a s u ' p o sta w ił g o n a n o g i i oddał jego matce. O d d ała w ięc [Ja su ‘] cześć w ra z z c a ła ro d z in ą [s y n a ], on zaś [Jasu‘], by n ie m y śleli, że [to. co się stało ] je s t z łu d z e n ie m , powiedział: „Przynieście tu stó ł i ch le b i je d z c ie , i ra d u jc ie się ra d o ś c ią w ielką”. [Oni wtedy] po w ie d zie li: „S yn M irjam z a m ie n ia s m u te k w r a d o ś ć ” . I w ielbił go cały ze b ran y lud, [który] w raz z n im i w ró c ił d o m ia s ta . On zaś uzdrowił [tam] w ielu ludzi. P O S E L S T W O J A N A C H R Z C I C I E L A . 4 5 .913 1. I u d a li s ię ludzie z miasta N ajln do JGhanna as-S abig, k tó ry w o w y m c z a sie b y ł n a d [rzeką] al-Urdunn i w ydali mu [Jasu ‘] św iad ectw o , m ó w ią c : „ W id z ie liś m y , jak Jasu‘ wezwał zm arłego z grobu i p rzy w ró cił go d o ż y c ia , i b y ł z n im jedząc i pijąc. 2. W ysłał w ted y Ju h an n a dw óch ze sw o ic h u c z n ió w d o J a s u ' i powiedział mu [poprzez nich]: „C zy ty je s te ś ty m , k tó ry m a p rz y jś ć , c z y [też] oczekujemy kogoś innego niż ty ? ” O d p o w ia d a ją c J a s u 1 rz e k ł d o uczniów Juhanna^: „ id źc ie i po w iad o m cie Ju h a n n a ’ę i o ty m , c o w id z ie liś c ie i co słyszeliście”. O deszli w ięc dw aj u czn io w ie J u h a n n a ^ i p o w ia d o m ili go o tym, [co po w iedział Ja su '], ja k i o tym , co u c z y n ił w N a jln . C H R Z E S T J E Z U S A . 4 6 .914 1. A w roku trzysta trzydziestym czwartym [ery] a l-Isk a n d ra , [d n ia] sz ó s te g o [miesiąca] K a n u n at-tanl915 spojrzał Juhanna na Ja s u c okiem D ucha, k ie d y p rz y s z e d ł o n do niego, [gdyż] niebio sa i ziem ia p rze p e łn iły się ja s n o ś c ią je g o oblicza, a światło [tego naszego słońca] w o b ec w sp an iałeg o b lask u je g o o b lic z a stało się podobne do świa tła gw iazd, k tó re g o oko lu d zk ie n ie jest w stanie dostrzec w promieniach słońca. 2. P rz estraszy ł się w ięc Ju h a n n a [te g o ], który przyszedł, by być przez niego o ch rzczo n y m i zw ró c ił się d o n ie g o , mówiąc: „Panie mój, wszel kie stw orzenie cie b ie p ro si o p rz e b a c z e n ie i o odpuszczenie [grzechów],
913 Por. Mt 11, 2-16; Łk 7, 18-23. 9,4 Por. Mt 3, 13-17; Mk 1, 9-11; Łk 3, 21n.; J 1,29-34; EwJ 33. 915 Stycznia.
7 Z W A N G E U A D ZIECIŃSTW A ARABSKA (dodatek)
433
jak w ięc ty przy byłeś do m nie prosząc prosząc m nie o chrzest i o d p u szcze nie?” Odrzekł mu [na to] Ja su (: „Po to zostałem w ysłany i [po to] ja tu przybyłem . A ty czyń, w ypełniaj i dokończ to, po co zostałeś po słan y ” . 3. P ow iedziaw szy to w stąp ił Jasu* [do Jordanu], by zostać o ch rzczo n y m , a Juhanna ujrzał, ja k oto otw arły się bram y niebios i zstąpił D uch [Św ięty] jako gołębica. I z w ysokości usłyszano głos Ojca m ów iący: „O to mój u m i łow any Syn, którego sobie w ybrałem , przeto słuchajcie G o” . W ów czas padł na obecnych strach w ielk i, Ja su ‘ zaś w yszedł z w ody i rozkazał sw ym uczniom ochrzcić się916. GODY W KANIE GALILEJSKIEJ. 47.917 1. A w trzy dni po chrzcie [C h ry stu sa ] b y ły w K ajina, w [prow incji] al-Galll gody w eselne i za[proszono na n ie J a s u \ j e g o u czn ió w i je g o m atkę. Poniew aż gości było w ielu, brakło im w in a . A m atka je g o ufna w je g o moc, powiedziała: „S ynu, m ój, Ja su ‘, lu d z ie n ie m ają w ina” . O drzekł jej Jasu‘: „Cóż mnie to obchodzi i ciebie, 0 k o b ie to ? D o tej chw ili nie nadeszła jeszcze w łaściw a g odzina” . 2. A m at k a j e g o rzekła służbie: „B aczcie i cokolw iek by w am rozkazał, zró b cie to ” . 1 ro z k a z a ł J a s u ‘ podczaszy m , i napełnili w odą aż po brzegi dzbany, których b y ło sz e ść . I rzekł [im ]: „W eźcie [to] teraz i dajcie [im] do p icia” . R ozpo c z ę li w ię c od głów neg o biesiadnika i [rozlewali] dalej. 3. K iedy je d n a k g ło w a biesiady skosztow ała tego dobrego, w spaniałego w ina, p rzyw ołał p a n a m łodego i rzekł do niego: „W szyscy ludzie podają raczej n ajlepsze w in o na p o czątku [biesiady], kiedy zaś ludzie sobie podpiją, p o d ają inne [g o rs z e ]” . O dpow iedział pan młody: „Nie w iem , skąd je s t to w in o ” . B ie s ia d n ic y [pow iedzieli]: „D obrze pow iedział, że nie w ie” . R zekli pod cza sz o w ie przew odniczącem u zgrom adzenia, że w ino to je s t w odą, k tó rą syn M irja m z a m ie n ił w w ino. W tedy obecni chw alili Jasu ‘; a b ył to pierw szy z n a k [cud] po chrzcie. KUSZENIE JEZUSA. 48.918 1. A kiedy był d w u d ziesty p ierw szy d zień m ie s ią c a K anun a t-ta n l919, w yszedł Jasu ‘ z K atina, w al-G a lll i u dał się na w a lk ę z szatanem . A kiedy pościł dziesięć dni, p rzy szed ł do n iego sz a ta n , b y w y staw ić go na p ró b ę gw ałtow nej żądzy p o ży w ien ia się. I rzek ł do n ie g o : „Jeśli je s te ś głodny, zrób z tego k am ien ia chleb i je d z , i u sp o -
916Por. Mt 3, 13-17, par.; EwJ 33. 9.7 Por. J2 , 1-12. 9.8 Por. Mt 4, 1-11; Mk 1, 12n.; Lk 4, 1-13. 919 Stycznia. 920 Por. J 2 , 1-12.
A p o k r y f y t. 1, c z . 1 - 2 8
_______________________________________
R O Z D Z . IV. E W A N G E L I E D Z IE C IŃ S T W A
kój się od b o le śc i g ło d u , p o d o b n ie ja k z r o b iłe ś z w o d ą i u c z y n i ł e ś j ą w i n e m 920. 2. O d p o w ie d z ia ł Jasu* m ó w ią c : „ N ie sa m y m t y l k o c h l e b e m ż y j e c z ło w ie k , a le k ażd ym s ło w e m , które w y c h o d z i z u s t B o g a ” . I z a n i e m ó w ił szatan i j e g o za stęp y . 3. K ie d y z a ś b y ł p i e r w s z y [ d z i e ń m i e s i ą c a ] Ś ub at921, to je s t p o ło w a p o stu , p r z y sz e d ł sz a ta n d o J a s u ‘ , b y w y s t a w i ć go na próbę i w a lc z y ć z nim za p o m o c ą u m iło w a n ia d ó b r z i e m s k i c h , i p o w ie d z ia ł d o Jasu*: „Z ap raw d ę św ia t i j e g o d o b ra n a le ż ą d o m n i e i o d d a m to b ie to w sz y s tk o , je ś li m i s ię p o k ło n is z ” . 4 . I o d p o w i e d z i a ł m u Jasu (: „ N a p isa n o , ż e B ogu jed n e m u ty lk o b ę d z ie s z o d d a w a ł p o k ł o n i Jem u j e d nem u b ę d z ie sz s łu ż y ł”. Z a w s ty d z ił s ię w ię c sz a ta n i j e g o w o j s k o , k i e d y [Jezus] z w y c ię ż y ł ich w drugim z m a g a n iu [ , . . ] 922. Ś M IE R Ć I PO GRZEB JE Z U SA . 4 9 .923 1. „ J este m n ie w in n y j e g o krw i924, g d y ż je g o w ina nie ukazała się w sp o só b o c z y w is t y ” . K r z y c z e li w ię c krzy kiem w ielk im i dom agali się, by g o im w y d a n o , i ś w ia d c z y li p r z e c iw niem u [tw ierd ząc], że zasługu je na śm ierć. W z ię li na s ie b ie j e g o k r e w i z ło ż y li ją na sie b ie, i na sw o je d zieci, i na d z ie c i sw o ic h d z ie c i925. 2 . I d n ia trzy d zie stego m iesiąca A dar926 w piątek o g o d z in ie d z ie w ią te j u k r z y ż o w a li g o na drew n ie w raz z dw om a rozbójn ikam i, j e d n e g o z n ich p o j e g o p raw ej, a dru g ie g o po lew ej [stronie]927. A k ied y b y ł c z a s z a c h o d u , u d a ł s i ę J u su f [z A rym atei] do Filatusa i poprosili o j e g o c ia ło , i w y r a z ił F ila tu s na to zg o d ę, i oddał m u je . 3. [Jusuf] o w in ą ł [c ia ło J a su c] w ca łu n z n o w e j tkan iny928 i w yp erfu m ow ał j e mirrą i a lo e sem . A c o d o m irry b y ła [n ią ] ta, którą w rę cz y li mu w darze iM agowie929 w c z a s ie j e g o n a ro d zin , g d y ż M irjam prze ch ow ała j ą aż do tej pory. I z a b a lsa m o w a ł [c ia ło ], i o w in ą ł j e w ca łu n , i z ło ży ł w n ow ym grob ie930 n a leżą cy m d o J u su P a i w y k u ty m w j e g o o g ro d zie.
921 Lutego. 922 Tu nowa lakuna, której długości nie jesteśm y w stanie określić. Tekst następny za czyna się od Mt 27, 24n. 923 Opis opiera się na różnych wiadom ościach z Ew angelii. 924 Por. Mt 27, 24. 925 Por. Mt 27, 25. 926 Marca. 927 Por. Łk 23, 33. 928 Por. Mt 27, 57-59, par. 929 Arab. al-magus. Prawdopodobnie nastąpiło tu p om ylenie dwóch Józefów: z Arymatei i oblubieńca Maryi. 930 Por. Mt 27, 60, par. 931 Por. Mt 27, 57-66, par. 932 W tekście arabskim użyto słowa, którym się o kreśla h erety ck ą sektę islamską.
7 E W A N G E L IA D Z IE C IŃ ST W A A R A B S K A (d o d a te k )
STRAŻ U GROBU. 4 931. A kapłani i faryzeusze932 udali się do Filatusa i rzekli do niego: „Ten ukrzyżowany czarownik Jasu‘ zasługiw ał na śm ierć ze w zględu na kłam liw e rzeczy, które sobie przypisyw ał. Po p ierw sze, że rozwiązuje zakon M usa’y, a ty w iesz, że B óg przem awiał do M u sały ' \ po drugie, że czynił z siebie Boga i po trzecie, że p ow iedział o sobie: «Ja będę królem »934. I to w łaśnie ze w zględu na ciebie i z twojej p rzyczyn y za b ili śm y go. 5. A poniew aż jesz cz e za życia miał on m ów ić u czn iom sw oim : «Po trzech dniach wstanę z martwych», przeto teraz m usim y p rzygotow ać [rozkaz], aby postawieni zostali przy jeg o grobie strażnicy i aby g o p iln o w ali, a tego JusuPa, który go w ychow yw ał i dzięki któremu w zrastał, to każ go zw iązać i wtrącić do w ięzienia dopóki nic m iną trzy dni, aby [Jusuf] nie udał się wraz z jeg o uczniami i aby nie wykradli go n ocą i n ie ro z g ło si li, że zm artwychwstał. A to ostatnie oszustw o byłoby gorszym od p ierw sz eg o ”935. 6. O dpow iedział im Filatus: „Jestem niew inny krwi Jasu‘ syna Mirjam”. Odrzekli: „Krew jeg o [ciąży] na nas i na naszych d ziecia ch po w sze czasy. Rzekł im Filatus: „Poniew aż w zięliście na sieb ie je g o krew, a także powierzono wam skazanie go, idźcie i strzeżcie [grobu] w ed łu g [w a szej] w o li”. UWIĘZIENIE JÓZEFA Z ARYMATEI. 7936.1 w yszli z nimi lu dzie, i strażni cy ze strony Filatusa, i zabrali Jusufa, zakuli go w ok ow y i kajdany i u w ię zili go sam ego w domu; zam knęli jeg o drzwi i za p ieczęto w a w szy j e p osta w ili dla nadzoru siedem dziesięciu ludzi937.1 zapieczętow ali grób Jasu1 i p o staw ili dla dozoru nad nim także siedem dziesięciu strażników. I naradzali się w sprawie JusuPa, i pow iedzieli: „Kiedy będzie nied ziela rano, zab ije m y go w w ięzieniu, w tajem nicy”. N ie zdawali sob ie spraw y, że [te] ich postępki będą św iadectw em przeciw nim. I zebrały się d w ie grupy kapła nów, faryzeuszy, Żydów i saduceuszy938, strażników grobu, u czo n y ch [pi sarzy] i faryzeuszy, strażników w ięzienia żyd ow sk ieg o . ZMARTWYCHWSTANIE. 50.939 1. A kiedy było czw arte czu w a n ie n ocy p ierw szego dnia m iesiąca NTsan940, nastąpiło w ielk ie trzęsienie ziem i i zstą 933 Por. Koran 4, 164, 123. 934 Por. EwNik 3. 935 Por. Mt 27, 62-66. 936 Por. JózAr 4; EwNik 12. 937 Grób Józefa zostaje opieczętowany i postawiono przed nim straże analogicznie do grobu Jezusa (por. Mt 27, 65). 938 W tekście arabskim wyrażenie na określenie manichejczyków. 939 Źródła apokryficzne, być może EwPt. 940 Kwietnia.
4 - '6
R O Z D Z . IV. E W A N G ELIE DZIECIŃSTWA
pili an io ło w ie, i u staw ili się w szeregach jak g w a r d z iś c i przed król a Gabrajil spadł / nieba jak błyskaw ica; strażnicy zaś sta li s ię podobni zniar K m z w ielkiej trw ogi. 2 . 1 kiedy powstał Jasu4 z g r o b u , o d d a li m u pokło* w szy scy a n io ło w ie i E w a n g eliści, i w szyscy s y n o w i e A d a m a , i dziękowali Bogu za zw y c ięstw o , ja k ie o sią g n ęli d zięki n ie m u i p r z e z j e g o zmartwych \\ stanie. 3. A strażnicy w id zieli g o , jak powstał [p o z o s t a w ia j ą c ] ich pieczę cie i w ięzy na m iejscu. UW O LN IEN IE JÓZEFA z ARYM ATEI941. I udał s i ę JasG 4 d o Jusufa, a te w zn iósł się był w p ow ietrze około piętnaście łokci w r a z z b ram am i sweg0 w ięzien ia i sw ym i p ieczęciam i. I widziano J u s u fa s t o j ą c e g o na wzniesie niu ziem i, za d ziw io n eg o widokiem Jasu4, gdyż był o n p o d o b n y słońcu 4. 1 spadły w ięzy i kajdany z Jusufa, i rzekł d o n i e g o J a s u 4, a strażnicy to usłyszeli: ..Pójdź Jusufie. do ar-Rama942 na s w o j e p o s ła n ie ” . I kiedy [strażnicy] to u słyszeli, Jusuf i Jasu4 zniknęli im z o c z u . [S t r a ż n ic y zaś] upewnili się. że dom jest w sw o im [w łaściw ym ] s t a n ie i p i e c z ę c i e także na miejscu 5. i d ziw iąc się m ów ili do siebie: „Z c a łą p e w n o ś c i ą J a s u 4 j e s t oczekiwa nym M esjaszem ”. SPOTKANIE JEZUSA Z N IEW IA STA M I943. A [J e z u s] w r ó c ił do ogrodu, i kie dy zaczął się przechadzać, pow iedzieli strażnicy [d o s ie b ie ] : „Nuże! Chodź m y do miasta, bo nie ma sensu straż nasza n a d p u s t y m grobem , gdyż ten, którego m amy strzec, chodzi oto po ogrodzie”. 6. [Ale] potem powiedzieli sobie: ..M iejm y cierp liw ość i poczekajm y j e s z c z e g o d z i n ę , by zobaczyć co się stanie”. A oto zb liż y ły się kobiety: M ir ja m , m a tk a Jasu4, i Mitjam matka K aljufa>y 944, i M irjam, siostra al-4Azira945, i M ir ja m , żona Jusufa,
która była przed matką Jasu4946, i Mirjam, m a tk a s y n ó w ZabadżPy Ja4kuba i JuhannżPy947, i Faru4sa, siostra M iijam , m a tk i J u h a n n ^ y M łodszego948. 7. A kiedy ujrzały Jasu4 przed sobą, sądziły że j e s t o n ogrodnikiem tego ogrodu i rzekły do niego: „O panie, co zrobili s t r a ż n ic y z Jasu4?” Odpowie dział im Jasu': ..Pokój [niech będzie] z w am i, n i e b ó j c i e s i ę , ja jestem Jasu4.
941 Por. Józ Ar 4, 2; EwNik 15, 6. 942 Raczej nie Rama z Mt 2, 18, ale Arymatea. 943 Por. J 20, 11-18. 944 Maria Kleofasowa, por. J 10, 25. 945 Maria, siostra Łazarza, por. Łk 10, 39. 42; J 1, Inn. Jedyne w apokryfach wspomnienie domniemanej pierwszej żony Józefa, wspomi nanej dla wyjaśnienia problemu „braci Jezusa”, ProtE w Jk 9, 2 objaśn. 947 Por. Mt 27, 56. 948 Postaci skądinąd nieznane.
7. E W A N G E L IA D Z IE C IŃ S T W A A R A B S K A (d o d a te k )
Powstałem spośród umarłych, jak wam przyrzekłem. Idźcie i pow iedzcie moim braciom i moim uczniom, by udali się do al-G alil'4', a ja przybędę tam przed nimi. I zobaczą mnie w szyscy”. 8. Wróciły w ięc kobiety do uczniów zadowolone, śmiejące się i radosne. Strażnicy zaś, gdy dośw iad czyli tego, widzieli Jasu‘ i słyszeli jego wypowiedzi do kobiet, porzucili grób i poszli do miasta dziwiąc się i mówiąc: „Zaiste ten Jasu‘, syn Mirjam, to Mesjasz oczekiwany przez światy”. SPORY POMIĘDZY ŻYDAMI. 5 1 .950 1. A kiedy był ranek, w niedzielę, zebrali się kapłani i faryzeusze, i Żydzi, i saduceusze. Kapłani m ów ili do faryzeuszy i Żydów: „Cóż się dzieje z Jasu‘?” Odpowiedzieli [faryzeusze i Żydzi]: „Jest w ogrodzie”. Faryzeusze i pisarze powiedzieli: „D ow iedzie liśmy się, że w zięliście łapówkę od jego zwolenników i w ydaliście im jego ciało, i uzgodniliście z nimi wspólną wypowiedź, [a m ianowicie], że został wskrzeszony do życia. To zaś jest kłamstwem. 2 . 1 my wiem y dobrze, na co zasługujecie: Na oddanie was namiestnikowi, by zażądał od was dla siebie zwrotu tej łapówki, którą w zięliście, [co nastąpi] po bolesnej chłoście i po [wymierzeniu wam] ciężkiej kary”. 3. A ponieważ strażnikami grobu byli Żydzi i saduceusze, wiedzieli że Jusuf wyszedł też z w ięzienia, pow iedzieli więc do pisarzy i faryzeuszy: „Oddajcie więc nam Jusufa takim, jakim go wam przekazaliśmy, a zostanie wam oddane ciało Jasu‘, które przekazali ście nam”. [Na to] odrzekli pisarze i faryzeusze: „Oto przecież Jusuf jest w ar-Rama. Odpowiedzieli Żydzi: „Przecież Jasu1jest w al-Gaffl”951. 4. Po wiedzieli saduceusze i Żydzi faryzeuszom: „Wyście nas oskarżali, że dali śmy się przekupić i oddaliśmy ciało Jasu( jego zwolennikom; a któż to wam zabrał ciało Jusufa, którego zakuliśmy w kajdany i przekazaliśmy wam? Oddajcie nam tego człowieka żywego, abyśmy oddali wam tamtego zabite go, ukrzyżowanego i martwego”. 5. Odpowiedzieli pisarze i faryzeusze: „Do tego żyw ego człowieka, którego przekazaliście nam, przyszedł Jasu‘, któ rego przekazaliśmy wam. Zabrał go i uratował go przed nami”. Rzekli sa duceusze: „Być może mają rację ci, którzy m ów ili, że Jasu‘ zmartwych wstał, i rozgłosili wiadomość o jego zmartwychwstaniu stając się świadka mi przeciw samym sobie tego, co uczynili” . 6. I trwały m iędzy nim i przemówienia i dysputy, i postał tumult w ielki, kłócili się m iędzy sobą. Kiedy więc kapłani ujrzeli panujący m iędzy nimi spór, uciszyli obydwie 949 Tj. Galilei. 950 Por. Mt 28, 11-15; EwNik 13-15. 951 Por. Mt 28, 16.
R O Z D Z . IV E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
grupy, wezwali strażników Jusufa i pow iedzieli do nich: 7. „Dobrze w ie cie, że oto św iadczycie przeciw samym sobie, gdyż w zięliście człowieka i skazaliście go na śmierć, i w zięliście na siebie jego krew, wy i wasze dzieci9v Sami uczyniliście siebie w innymi domagając się jego niewinnej krwi. W tej sytuacji gubernator powinien w as zaaresztować i splądrować wasze domy". S. Odpowiedzieli Żydzi i saduceusze: „Cóż w ięc zrobicie? Powie dzieliście przeciw nam, że w zięliśm y łapówkę, a my nie w zięliśm y, i tą wypowiedzią w yrządziliście nam niesprawiedliwość”. 9. Odpowiedzieli kapłani: ..Teraz m ilczcie i nie m ów cie ani słowa. My wam damy łapówkę, a wy m ówcie o łapówce i powiedzcie, że jego zw olennicy wykradli go nocą, kiedy spaliśmy; a kiedy usłyszy to namiestnik, my poprosimy go, by uwa żał was za niew innych". Kapłani w ym yślili te słowa, które są w obiegu wśród Żydów po dzień dzisiejszy953. OBJAW IENIA JEZUSA . 52. 1. Co się tyczy jedenastu uczniów, to udali się oni do al-Galil, do miejsca, w którymi [Jasu‘] przyrzekł [im spotkanie] i widzieli g o 954, i ucieszyli się jego widokiem oni sami oraz kobiety, które były z nimi. w szyscy razem w dzień niedzielny. 2. A kiedy nastał ranek w niedzielę, [Jasu4] w szedł do Uraśallm, do górnego pokoju, w którym uprzednio przebywali jego uczniowie. A Miijam i ci, którzy uwierzyli w Me sjasza. byli w grocie modląc się przy grobie Jasu‘. 3. I ukazał się Aposto łom w niedzielę w chodząc do pokoju górnego i przyłączając się do Apo stołów, gdy ci udawali się do grobu. A kiedy drzwi pokoju były zamknięte, potwierdził i upewnił Tuma’ę o swoim zm artwychwstaniu955. Rzekł [wte dy] do niego: „Dotknij mojego boku”. Widząc ich poszukiw anie [prawdy], potwierdził im swoje zmartwychwstanie i dał im się w idzieć aż do zakoń czenia czterdziestu dni956. WNIEBOWSTĄPIENIE. 53.937 1. A kiedy nastał czwartek, dziesiątego miesiąca Ajjar958, zebrał swych uczniów i kobiety, które słuchały je g o nauk, i wyszedł [z nimi] na Gabal az-Zyajtun959 i tam nauczał ich w sprawach
952 Por. M t 27, 25. 953 Trzy powyższe rozdziały stanowią kompilacje danych ewangelii synoptycznych i apo kryficznych. 954 Por. M t 28, 16. 955 Tomasza, por. J 20, 19-23. 956 Por. J 20, 24-29. 957 Por. M t 16, 19n.; Łk 24, 50-53; Dz 1 ,4 -1 4 ; 2, 1-42. 958 Maja. 959 Góra Oliwna.
7 EWANGELIA DZIECIŃSTWA ARABSKA (dodatek)
439
d u c h o w n y c h . I ro zk azał im , by pozostali w górnym pokoju w U raśalim d z ie się ć d n i, a ż u d z ie li im n ieb iesk ieg o daru, a potem rozejdą się w śród lu d ó w 960. 2. I w s tą p ił d o nieba, i okrył się obłokiem , i zniknął przed nim i. W ró cili w ię c z a p ła k a n i i sm utni po rozstaniu się z nim i pozostali dziesięć d n i [w m ie js c u , g d z ie im p o lec ił]. K iedy zaś nastał dw u d ziesty [dzień m ie sią c a ] A jja r961, z stą p ił D uch Ś w ięty na uczniów i zostali o bdarow ani d a re m , i [n a stę p n ie ] w z b o g ac ili [duchow o] w ielu. I w ielu uw ierzy ło 962. ZA KOŃCZENIE. 55 . [Z o stała zakończona K sięga D zieciń stw a P ana n a sz e g o ], to z n a c z y o p o w ie ść o o b jaw ien iu się Pana n aszego J a s u ‘ al-M asIh p o k ło n i c h w a ła n ie c h b ę d z ie je g o pam ięci - a to w so b o tę, po d d a tą c z te r n a s te g o [d n ia m ie sią c a ] Ś u b a t963 roku tysiąc sześćset d z ie siąte g o greckiej e ry a l-Is k a n d ra . S p is a ł j ą słu g a p ro szący Pana o zm iłow anie i o d p u sz c z e n ie g rz e c h ó w sw o ic h Ish ak ben A b l al-F arag ben al-kassis al M u tatabbib w strze ż o n y m [p rz e z B o g a m ie śc ie ] M ard ln 964. B ogu [niech będzie] z a w sz e c h w a ła i ła s k a . A m e n . M ODLITW A . [O B o ż e m iło śc iw y i m iło siern y ], Ś w ięty B o ż e, Ś w ię ty M o c n y , Ś w ię ty n ie ś m ie rte ln y , [k tó ry zostałeś u k rzy żow any za n as]. Z m iłuj się n a d n a m i, o P a n ie , z m iłu j się nad n am i, o Panie, zm iłuj s ię n a d n a m i,
o P a n ie n a s z . N a s z y m o b o w ią z k ie m je s t c h w alić C ię, o P an ie n a sz , T o b ie, o P a n ie n a s z , [n ie c h b ę d z ie ] T obie ch w ała. Z m iłuj się nad n a m i.
960 Por. Mt 28, 19; Mk 16, 20; Lk 24, 47. 961 Maja. 962 Skrót Dz 1, In., 41. 963 Lutego. 964 Ważne centrum monastycyzmu i kultury syryjskiej.
8.
Ewangelia D z i e c i ń s t w a O r m ia ń s k a (E w D zO rm )
(p rz e k ła d ks. a b p E d w a rd N o w a k , w s t ę p i o p r a c o w a n i e k s. M a r e k S t a r o w i e y s k i )
Czas powstania O rm iańskiej K s ię g i D z ie c iń s tw a C h r y s t u s a jest niepewny. Samuel z Ani. autor żyjący w X II w. w sw o je j K r o n ic e d o n o s i , ż e w 5 9 0 r. przybyli do Armenii syryjscy m nisi dla sz e rz e n ia n e s to r ia n iz m u w A r m e n i i , przywożąc ze sobą bibliotekę książek, w śród k tó ry ch b y ły ta k ż e k s i ę g i a p o k r y f i c z n e . Mnichówmisjonarzy w ypędzono z A rm enii; z ab ra li z e s o b ą r ó w n i e ż s w o j e księgi. Niektórzy Ormianie jed n a k dali się oszu ka ć i p r z e ło ż y li k ilk a z n i c h n a j. ormiański965. Jeden z tych przełożonych utw orów no sił ty tu ł D z ie c iń s tw o P a n a . W XII w. w Armenii m onofizyrckiej istniał a p o k ry f K się g a D z ie c iń s tw a C h r y s t u s a w spom niany przez Sargis Śnorhali; na p odstaw ie tej w ia d o m o ś c i z r e k o n s t r u o w a n o nieistniejący w rę kopisie tytuł utworu. W ja k im stosunku do sie b ie p o z o s ta ją te d w a u t w o r y , n i e w i a d o m o . Zepsuty ję z y k naszego apokryfu oraz lic zn e b łę d y w n im z a w a r t e w s k a z y w a ł y b y na powstanie E w D zO rm w okresie dość p ó ź n y m . P. P e e te r s p r z y c h y l a s i ę d o twierdzenia, że obecna forma apokryfu j e s t p rz e r ó b k ą s ta r e g o t ł u m a c z e n i a p o w s t a ł ą w chw ili, gdy stał się on niezrozum iały. W X I I I w. is tn ia ła j u ż w A r m e n i i u t r w a l o n a tradycja do tycząca niektórych w ydarzeń z aw a rty ch w E w D z O r m . U t w ó r t e n z y s k a ł sobie wielką popularność u lic zn y ch O rm ian m ie s z k a ją c y c h w P e r s j i , i d l a t e g o w X V II w. został przełożony na j ę z y k pe rsk i. E w D zO rm została p rze tłu m a c zo n a z j ę z y k a s y r y j s k i e g o , zaw iera bow iem w iele syryjskich ka le k j ę z y k o w y c h , ró w n o c z e ś n ie j e d n a k z n a j d u j e się w niej szereg w y
z sy ry jsk ieg o tłu d z iw n y m w tym czasie
rażeń z ję z y k a arabskiego. W y d aje s ię w ię c , ż e u t w ó r p r z e ł o ż y ł macz znający do b rze j ę z y k a ra b s k i, c o n ie b y ł o n i c z y m
965 Wiadomości te podaje Sam uel z A ni w k ro n ic e (w y d . A r ś . M i k e l i a n , V a g a r ś a p a t J893). Znajduje się tam rów nież o rm iański sp is a p o k ry fó w , k t ó r y o m a w i a T . Z a h n , F o r schungen zur Geschichte des n eu te sta m e n tlich e n K a n o n s u n d d e r a l t k i r c h l i c h e n L i t e r a t u r , Bd. 5. Erlangen 1893, 109-148.
8 EW ANG ELIA d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
w
Utwór, w ielokrotnie przem ieniany i interpolowany, napisany je s t ję z y zaw iera szereg błędów oraz wyrażeń perskich i tureckich. U tw ór składający się z dw udziestu ośmiu rozdziałów dzieli się w yraźnie na dw ie części. R ozdziały I-VII stanow ią parafazę ProtEwJk 1,4-16 z licznym i dodatkam i zaczerpniętym i z syryjskiego Żywota Maryi. Autor w prow adza liczne elem enty w łasne; nie m ają one nic w spólnego z orm iańskim przekładem ProtEw Jk dokona nym w prost z jęz y k a greckiego. R ozdziały V III-X X V III naszego utworu to parafraza arabskiej Ew D zA rab. P o n a d t o pozostaje on w zw iązku z łacińskim PsMt, grecką Ew Tm D z, koptyjskim i a r a b s k i m JózC ieś oraz w Opus Im perfectum in Matthaeum. W ydaje się, że są one r ó w n i e ż zbliżone do nie znanej Peetersowi EwGruz. T rudno je s t odnaleźć jakieś cechy charakterystyczne, które by pozw oliły okre ślić tendencję teologiczną EwDzOrm . Utwór charakteryzuje rozw lekłość, zła kom pozycja, nie kończące się dyskusje i rozmowy, budowanie wydarzeń na podstaw ie jednego schem atu pow tarzanego kilkakrotnie, gubienie się w szczegółach, często ze sobą sprzecznych. C hoć wszystkie te cechy znajdują się w innych apokryfach, w E w D zO rm osiągnęły one swój szczyt. A jednak, mimo tych w szystkich w ielo krotnie w ym ienianych braków, ma EwOrm Dz swój bardzo specyficzny urok, do którego jed n a k trzeba się przyzwyczaić. W tej sytuacji pow staje pytanie o sensowność w ydawania tego przekładu. M ieliśm y zam iar podać tylko fragmenty. Mimo wszystko, po długiej dyskusji, do szliśm y do w niosku, że utw ór należy opublikować i to w całości, a nie we fragm en tach, jak o że zasadą niniejszego tomu jest podawanie utworów w całości, z w yjąt kiem , oczyw iście, sytuacji specyficznych, o których mówimy we w stępie do roz działu III. U czciw e bow iem poznanie treści utworu wymaga zapoznania się z c ało ścią jeg o treści, niezależnie od tego, czy nam się dziś podoba czy nie. Ew D zO rm cieszyła się sporą popularnością: jeśli chcemy dowiedzieć się dlaczego, m usim y j ą poznać taką, ja k ą j ą czytano i dopiero z tego wyciągać w nioski, choć praw dę m ó wiąc, kategorie estetyczne i sposób przedstawiania w niej prawd teologicznych dość zasadniczo odbiega od tych, do których jesteśm y przyzw yczajeni. Literatura or m iańska jest ponadto w Polsce niemalże nie znana, stąd przekład utw oru, naw et nie najlepszego, pokazuje w jak iś przynajmniej sposób, ja k odczytyw ano Ew angelie w arm eńskim średniow ieczu. Drukowanie fragmentów zaw sze deform uje utwór; deform acja ta je s t tym bardziej szkodliwa, im literatura jest mniej znana. W końcu w ydaje się ciekaw ym zestaw ienie różnych sposobów odczytania E w angelii dzie ciństw a przez różne narody W schodu chrześcijańskiego: arabskie, arm eńskie, gru zińskie, które w niniejszym tomie zostały zaprezentowane. Jak dotąd nie istnieje krytyczne wydanie EwDzOrm. M echitarysta, Izajasz Daietsi w Ankanon girkh N or K etakarantz (t. 1. Venezia 1898) opublikow ał tekst opierający się na 2 rękopisach niekom pletnych i w dodatku późnych: rkp A pocho dzi z 1824 r., lecz jest kopią starszego rękopisu, który został spalony przez m łode go duchownego należącego do patriarchatu ormiańskiego w Adrianopolis jak o książA rm e n ii.
k ie m p ro s ty m ,
R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ ST W A
ka gorsząca. W iadom o o istnieniu innych rę k o p isó w : w E c z m ia d z y n ie (z 1666 r.), w k laszto rze na w y sp ie A c h m a ta r na je z io rz e Van z 1347 r. (o ile n ie u leg ł znisz c ze n iu w cza sie rzezi O rm ian w 1915 r ), w B ib lio te c e M e c h ita ry s tó w w W iedniu, sp rzed 1710 r. i w E rew aniu z 1239 r. (k o m p le tn y - por. O C P 4 7 [1 9 8 1 J2 5 9 ). E w D zO rm zo stała p rzy sw o jo n a k u lturze z ac h o d n ie j d z ię k i p rz e k ła d o w i fran c uskiem u d okonanem u p rz ez z n ak o m iteg o o rie n ta listę b e lg ijsk ie g o , bollandystę P. P eetersa SJ. A utor stara się przy po m o cy tek stó w a ra b sk ic h i sy ry jsk ic h w yjaśnić i u zupełnić tekst, p onadto p o d a je liczne w a ria n ty in n y c h rę k o p isó w . P rz e k ła d ni niejszy, ja k i inne przek ład y na jęz y k i n o w o ż y tn e, z o sta ł d o k o n a n y na p odstaw ie tegoż tłu m aczenia francuskiego.
[Księga Dzieciństw a C h rystu sa!
Rozdział I966 O świętej Dziewicy M aryi w dom u jej ojca. Opowiedziane przez świętego Jakuba967, brata Pańskiego
1. A m ąż [im ieniem ] Joachim 968 wyszedłszy ze sw ego domu, wziął sw trzody i sw oich pasterzy i udał się na pustkowie, gdzie rozbił swój namiot. Przebywając na m odlitw ie czterdzieści dni i czterdzieści nocy, podczas któ rych w zdychał i płakał, żyw iąc się tylko chlebem i wodą, usiadł i w udręce sw eg o ducha tak się m odlił do Boga: „Wspomnij na mnie Panie, według Twojego m iłosierdzia i Twojej sp r a w ie d liw o ści, uczyń mi znak Twojej ła skaw ości, jak uczyniłeś naszem u przodkowi Abrahamowi, któremu w sta rości dałeś d ziecię błogosław ień stw a, syna obietnicy, Izaaka, jego jedyne g o potomka i rękojm ię p ocieszen ia dla swego rodu”. W ten sposób ze łza mi, z głębi strapionego ducha m o d lił się do Boga, prosząc o miłosierdzie u Pana. J m ów ił: „ N ie odejdę stąd, n ie będę ani jadł, ani pił, dopóki nie naw iedzi mnie Pan i nie zm iłuje się nad swoim sługą”. 2. Gdy sk oń czyło się czterd zieści dni jego postu, zjawił się anioł Pana i stając przed Joachim em p ow ied ział: „Joachimie, Pan wysłuchał twojej
966 Por. ProtEwJk I, 4; 4; PsMt 2n.; NarM 2, 2-4. W jednym z rkps utw ór je s t poprze dzony genealogią Joachima. 967 Por. ProtEwJk, wstęp. 968 Autor opuszcza opowiadanie ProtEwJk o w ygnaniu Joachim a ze św iątyni i pomija przyczynę jego żalu.
8 EWANGELIA d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
443
m o d litw y i spełnił twoją prośbę. Oto żona twoja pocznie i porodzi tobie d z ie c ię błogosław ieństw a. Imię jego będzie wielkie i wszystkie pokolenia n a z w ą j e błogosław ionym 969. Podnieś się, weźmij ofiary, które przyrzekłeś z ło ż y ć i zanieś je do świętej świątyni: tam spełnij swój ślub. Bo oto tej n o cy u d a m się powiadom ić arcykapłana, aby przyjął te ofiary z rąk tw o ic h ” . P ow iedziaw szy to archanioł odszedł od niego. Joachim podniósłszy się z radością odszedł ze swoim i licznymi stadami i ze [swoim i] ofiarami.
3. A nioł Pana, ukazując się w podobnym widzeniu arcykapłanowi Elea z a ro w i970, rzekł: „Oto Joachim idzie do ciebie z ofiarami. Przyjmij jego d ary p o b o ż n ie i jak należy według zakonu, ponieważ Pan wysłuchał jego w o ła n ie i spełnił jeg o prośbę”. Arcykapłan budząc się ze snu, podniósł się, z ło ż y ł dziękczynienie Panu, mówiąc: „Błogosławiony niech będzie Pan, B óg Iz ra e la , gdyż nie gardzi swoim i sługami, którzy go błagają”.
Później anioł Pana ukazał się po raz drugi971 Annie i rzekł jej: „Oto p o w ra c a twój mąż, podnieś się i wyjdź mu naprzeciw i przyjmij go z rado śc ią ” . A n n a pow staw szy przywdziała ślubny strój i w ybiegła mu naprze ciw. I gdy zobaczyła sw ego męża, z radością padła przed nim na twarz, a n a stę p n ie rzuciła mu się na szyję.
4. Joachim rzekł do niej: „Pozdrowienie tobie Anno i radosna nowina, g d y ż P a n B óg zm iłow ał się nade mną, pobłogosławił mi i przyrzekł obda rzy ć n a s dziecięciem błogosławieństwa”. Anna odpowiedziała Joachim o
wi: „Dobrą now inę przynosisz mi z drogi, gdyż również i m nie przyrzekł Pan to, o czym m ów isz”. Anna pełna radości zawołała: „B łogosław ion y n iec h będzie Pan, B óg Izraela, który nie wzgardził naszymi błaganiami i nie odwrócił od nas sw ego miłosierdzia”. W tedy Joachim polecił przywołać swoich przyjaciół i sąsiadów, i spra w ił im w ielką ucztę972. Jedli, pili i radowali się, a po złożeniu Panu d zięk c z y n ie n ia pow rócili każdy do sw ego domu głośno w ychwalając Pana.
969Por. Lk I, 48. 970 Epizod nowy, nie znany w innych ewangeliach dzieciństwa, podobnie jak nowe imię gdzie indziej nie wspomniane. Opuszczono tu lament Anny. 971 Ślad pracy redakcyjnej. W EwDzOrm nie ma mowy o pierwszym objawieniu. 972 Epizod nowy (nawiązanie do ProtEwJk 6, 2?).
R O Z D Z IV K 'V A N G E L IK D ZIEC IŃ ST W A
Rozdział IIg73 i ) narodzeniu Dziewicy M aryi; to co się działo w dom u jej ojca
i . Joachim powstawszy wcześnie rano, przywołał swoich pasterzy i po wiedział do nich. „Przyprowadźcie dziesięć białych baranków: to będzie na ofiarę dla wspaniałej świątyni mojego Boga: i dwanaście wołów: to bę dzie dla kapłanów, pisarzy i posługujących, którzy są sługami zgromadze nia'7 4. oraz sto baranów: to będzie dla całego ludu Izraela”. Joachim wziąw szy te ofiary przyprowadził je do świątyni Pana i upadłszy przed kapłanami i całym zgromadzeniem złożył przed nimi przyprow adzone dary. Na ten widok wszyscy się uradowali i złożyli mu pow inszow ania, gdyż spodobało się Panu przyjąć te święte ofiary z jego rąk. A liczna rzesza, która się tam znajdowała, zdumiewała się i mówiła: „Niech będzie pochw alony Pan, Bóg Izraela, który spełnił życzenie twojego serca. Idź w pokoju do twego domu, a Pan będzie zawsze z tobą. On cię obdarzy błogosław ionym dziecięciem i uświęconym potomkiem, owocem twoich w nętrzności”. 2. Joachim upadłszy przed kapłanam i, którzy tam byli, podniósł się, w szedł do świątyni i zatopiwszy się w m odlitw ie dziękow ał Panu i rzekł: „Panie. Boże Izraela, [Boże] ojców naszych, w ysłuchałeś Twojego sługę i uczyniłeś mu na miarę wielkiego m iłosierdzia, teraz w znoszę błagania do Ciebie. Obdarz mnie dziecięciem , chłopcem lub dziew czynką, a oddam je do świątyni na Twoją służbę po w szystkie dni je g o ż y cia ” . Pow iedziaw szy to Joachim podniósł się i z radością przebyw ał w sw oim dom u. 3. Gdy upłynęły trzy miesiące, poruszyło się dziecię w łonie swojej m ki. A nna przepełniona wielką radością w p oryw ie serca powiedziała: „Na życie Pana, jeśli zostanie mi [dane] dziecię błogosław ieństw a, chłopiec lub dziew czynka, oddam je do świątyni po w szystkie dni je g o życia”. I Anna dopełniła sto siedem dziesiąt dni sw ej ciąży, to znaczy sześć miesięcy. 4. Joachim odjechał z daram i. U dał się do świątyni i przed kapłana zło ży ł ofiary, które p rzy rze k ł spełnić w całości n a początku roku. I gdy oni podnosili ofiary na ołtarz całopaleń i zabijali je w ofierze, i gdy wypłynęła krew, zob a czyli, że nie m iała żadnej skazy; pełni w ięc wielkiej radości zło żyli dziękczynienie B ogu. 5.
A le g d y Joachim spełnił sw e ofiary, w ziął jedno jagn ię i najpier
ofiarow ał je , a następ n ie z ab ił na o łta rzu i w szyscy zobaczyli cud [nieocze-
,J Por. ProtEwJk 4, 3; 5-6,1; PsMt 4,1; NarM 5, 2. Nr 4-6 własne. * W tekście armeńskim „w kościele”.
„ £1 YANCEUA d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
445
kiw any]: z a rterii wytrysło zamiast krwi jakoby białe mleko975. Na ten w i dok zdu m ieli się w ielce kapłani i cały lud i ogarnął ich podziw, gdyż nigdy je sz c z e nie w id z ia n o takiego cudu jak ten, który dokonał się przy tej ofie rze. A rcy k ap łan Elcazar rzekł do Joachima: „Powiedz nam: w czyim imie niu p rzy n io słeś tę ofiarę, to jagnię, które na końcu ofiarowałeś na ołtarzu?” 6. Jo a c h im odrzekł: „Pierwsze ofiary są spełnieniem ślubu, który uczy niłem m o je m u Panu. Lecz to ostatnie jagnię ofiarowałem w imieniu moje go dziecięcia: postanowiłem uczynić to dla niego”. Arcykapłan powiedział mu: „Widzisz ten znak, który Pan uczynił w imieniu twojego dziecka?” A rcy k ap łan powiedział: „Mleko, które wytrysnęło z arterii, ma szczególne zn aczenie dla twojego dziecka, gdyż to, co się urodzi z łona jego matki, b ędzie dziewczynką, dziewicą bezgrzeszną i świętą. I ta dziewica pocznie bez [udziału] mężczyzny, porodzi chłopca, który będzie wielkim monarchą i królem Izraela”. Wszystkich, którzy się tam znajdowali i którzy słuchali tego, ogarnął podziw, a Joachim w milczeniu powrócił do swego domu i opo w ied ział swej małżonce Annie cuda, które miały miejsce. Rozradowali się w ielce, składali dzięki Bogu i rzekli do Pana: „Niech się stanie Twoja w o la”976.
7. Gdy Anna była brzemienna dwieście dziesięć dni, to znaczy siedem m ie się cy , niespodziew anie w dwudziestym pierwszym dniu m iesiąca [E lul977], to jest 8 września, Anna wydała na świat swe dziecię o siódmej godzinie. Pierwszego dnia spytała kobietę położną: „Kogo ja wydałam na św iat?” O na odpowiedziała: „Wydałaś na świat dziewczynkę, bardzo pięk ną, ja ś n ie ją c ą i promieniejącą, bez skazy i bez żadnej plamy”. Anna pow ie działa: „N iech będzie błogosławiony Pan Bóg Izraela, który wysłuchał bła gania sług sw oich, który okazał nam wielkie miłosierdzie i który uczynił nam wielkie rzeczy, przez nie zostaliśmy napełnieni radością. Teraz moje serce je s t mocno utwierdzone w Panu, a moja nadzieja została podniesiona w B ogu, moim Zbawicielu”978.
975 Religia ż y d o w s k a , p o d o b n ie j a k i in n e r e lig ic s ta r o ż y tn e , u w a ż a ła k r e w z a r z e c z świętą: sym bolizow ała ż y c ie ( K p ł 1 9, 11. 14 ; P w t 12, 2 3 itp .). S tą d p o j a w ie n i e s ię b i a łe j krwi, jakby mleka, o z n a c z a ł o p o j a w ie n i e s ię n i e z w y k łe g o ż y c ia . ,7‘ Por. Mt 6, 10. 977 Uzupełnienie b r a k u w e d ł u g C r a v e r i 15 3 . C u d o w n o ś ć p o d k r e ś l a k i lk a k r o tn i e p o wtórzona liczba siedem. G o d z i n a s ió d m a o d p o w ia d a n a s z e j tr z y n a s te j. 978 Łk 1,47.
R O /lV IV EWANGELIE DZIECIŃSTWA
S. G dy d zieck o m iało trzy dni, [Anna] poleciła położnej, aby je obmy ła i aby z uszanow aniem przyniosła je do jej pokoju. Gdy kobieta podała jej d ziecię, dała mu pierś do ssania i żyw iła je [swoim] mlekiem. W pory w ie cz u ło ści nazw ala ją im ieniem Maryja. Z dnia na dzień [dziecię] rosło i rozw ijało się, a [matka] z wielką radością kołysała je w swych ramionach. Tak rodzice w ychow yw ali je i żyw ili. Gdy Maryja osiągnęła wiek czter dziestu dnt, w zięli ją rodzice z uszanow aniem i zgodnie z wymaganiem tra dycji przyw iedli ją do świątyni Pańskiej, niosąc liczne ofiary. 9. Z dnia na dzień mała Maryja rosła i rozwijała się. Gdy osiągnęła sześć m iesięcy, matka pozw oliła jej, aby spróbowała chodzić. 1 kiedy ona oddaliła się o trzy kroki i powróciła z powrotem, rzuciła się w ramiona matki. A mat ka unosząc ją w swoich rękach, wśród pieszczot, mówiła do niej: „Maryjo, święta matko dziewic; o ty, korzeniu pięknego w zrostu, gałązko szlachetne g o rodu. z ciebie wzejdzie zorza, gwiazda poprzedzająca światło, bardziej podobna do księży ca, niż którakolwiek spośród gwiazd, światłości dnia bar dziej [jaśniejąca] niż blask słońca, św icie słońca ze wschodu!” Tak mówiła Anna. wypowiadając te słowa i w iele innych. A pieszcząc święte dziecię mów iła: „Na życie Pana. twoje stopy nie będą deptać ziemi, zanim cię nie zaw iodę do świątyni”. A Joachim pow iedział: „Tak, dobrze rzekłaś”. I dzie cię pozostało w domu ojca. aż osiągnęło w iek trzech lat. Tak niech się stanie!
Rozdział III979 O wychowaniu świętej Dziewicy Maryi, które dokonało się w świąty ni, przez dwanaście lat
1. Joachim pow iedział do Anny: „Dni dziecięcia, które się nam naro dziło, w ypełniły się. Poleć, aby przywołano wszystkie córki Hebrajczy ków, d ziew ice pośw ięcone Bogu. N iech każda z nich weźmie do ręki lam pę. i niech one poprow adzą dziecko do świątyni Pana, tak jak należy, z świę tym uszanow aniem ”. I przyprowadziwszy ją umieściły na trzecim stopniu przybytku. A Pan Bóg udzielił jej wdzięku i mądrości. Anioł zstępował z nie ba i usługiwał jej980 do stołu, a była ona żywiona przez aniołów Ducha [Świę tego]. I tam, w przybytku, bez przerwy słyszała mowę i śpiew aniołów.
979 Por. nr 1-3 -ProtE w Jk 6, 1-8, 1; JózCieś 3; PsMt 4, 1; nr 4-8 - por. Łk 1, 5-24; EwGruz 2. 980 Miał to być Gabriel {Acta Sanctorum, novembr. Ill 22). Por. ProtEwJk 7, 3 objaśn.
I II \ NGEL1A
d z ie c iń s t w a o r m ia ń s k a
447
2. M a ry ja miała trzy lata, gdy rodzice przyprowadzili ją do świątyni. Pozostała [tam] dwanaście lat. W końcu pierw szego roku zmarli jej rodzice. M a ry ja o d c z u ła głęboki żal [po stracie] sw ego ojca i matki i nosiła żałobę p rz e z trzydzieści dni. Pozostaw szy w świątyni Maryja była w ychow yw ana i w z ra s ta ła ta k jak inne kobiety, jak pozostałe córki Hebrajczyków, które tam się z n a jd o w a ły razem z nią aż do czasu, gdy doszła do wieku lat piętnastu. 3. W tym roku zmarł arcykapłan Eleazar. S ynow ie Izraela, pozostając w żałobie, płakali po nim przez trzydzieści dni. N astępnie, po tych w sz y st kich w ydarzeniach, odbyło się zgrom adzenie kapłanów, starszych i innych, którzy postanowili w yznaczyć arcykapłana świątyni rzucając losy. I los padł na Zachariasza, syna Barachiasza981. W szyscy kapłani w ło ży li nań ręce i u s ta n o w ili g o w posługiw aniu świętem u ołtarzowi. O tóż A nna i Elżbieta b y ły krew nym i, obydw ie były bezpłodne i nie m iały d zieci. C zternaście lat u p ły n ę ło o d ciąży A nny i narodzin Maryi aż do ch w ili, gd y Z achariasz z o stał arcykapłanem św iątyni. 4. Przyszedł czas, gdy Zachariasz został arcykapłanem, je g o żona była b e z p ło d n a , zupełnie jak Anna. Po pewnym czasie kapłani i lud ro zw a ży w sz y [s y tu a c ję ] pow iedzieli m iędzy sobą: „Jest nam bardzo przykro, że nie z a s ta n o w iliś m y się w cześniej nad tym, co czynimy. D la czeg o u stan ow ili ś m y g o arcykapłanem , choć ma on brak, [który się temu sprzeciw ia]: je g o ż o n a j e s t bow iem bezpłodna i nie ma on dziecka b łogosław ień stw a?” Je d e n z k a p ła n ó w , który miał im ię Lewi, powiedział: „To w yd aje się nam słu sz n e , je ś li p ozw olicie, ja jem u to pow iem !” Kapłani pow ied zieli: „Przed sta w w tajem nicy całą tę sprawę tylko jem u samemu, aby on w ied zia ł, o co c h o d z i, i nie m ów o tym nikomu innemu”. Kapłan odpow iedział: „D obrze. Ja p o w ie m to tylko jem u i nikomu w ięcej”. 5. O tó ż pew nego dnia, gdy skończył się czas m odlitw y, kapłan p o sz e d ł, a b y w tajem nicy spotkać się [z Zachariaszem] i przedstaw ił mu spra w ę, z k tó rą przyszedł. Słuchając tego Zachariasz bardzo się zm artwił i rzekł do sie b ie : „Co ja zrobię i jaką mam dać odpow iedź? B o jeśli chodzi o m nie, su m ie n ie mi nie wyrzuca, bym miał uczynić co ś złeg o , a jeżeli oni m nie n ie n a w id z ą b e z powodu, mimo mojej niew inności, niech osądzi to sam Pan. J e ż e li o d rz u c ę m oją m ałżonkę, nie m ogąc jej nic zarzucić, pop ełn ię cięż k ą w in ę 982. Je ż e li obw inię się o przestępstw o, z pow odu którego b ęd ę zasłu gi-
981 P o r. M t 2 3 , 3 5 . 982 P r a w o ż y d o w s k i e s tw a .
pozwalało w wypadku bezpłodności na unieważnienie małżeń
44S
H Ł iH B S S aM g g a
w ał na /ło ż e n ie z u rz ę d u i je ż e li b e z s tó w a
pozostawię usługiwanie ś
m u o łta rzo w i i a rc y k a p ła ń s tw o , to b ę d z ie bardzo bolesne dla mnie w ięc m am ezy nie ' W ie lk ie z a k ło p o ta n ie dręczy mego ducha”983,
r'*' °*
sposób myślał i zastanawiał się, nadesz) której miał złożyć kadzidło przed pj* blisko świętego ołtarza Boga i wy|e w a jąc Izy p rz e d przy b y tk ie m tak się modlił: „Panie, Boże ojców naszych B oże Izraela, w ejrzy j n a m n ie w Twoim miłosierdziu, na mnie, sługę Twe' go. który p rz y c h o d z i p e łe n zamieszania przed Twój majestat błagając o w d ęe -a. sło d y c z Tw ojej łaskawości. Nie gardź swoim sługą. Jeżeli uwa as m m c za g o d n e g o , a b y m s łu ż y ł Twojemu świętemu ołtarzowi, okaż mi sw e;.: ła s k a w ą d o b ro ć , [k tó rą okazujesz] ludziom, o Ty, który jedynie je>tes m iło sie rn y t w sz e c h m o c n y . Tobie chwała przez wszystkie wieki. Tak o P e w n e g o d n ia , g d y w te n
goc. m a m odlitw > ry tu a ln e j, podczas tern. \ n a jd o w ał się o n w ś w ią ty n i
niech się sta n ie !"
~. Tak o to mów ił a rc y k a p ła n Zachariasz. Znajdował się po prawej stro me św ięte g o o łta rz a i u p a d łs z y n a twarz adorował Pana. I oto anioł Boży, uk azu jąc m u się w przy b y tk u , pow iedział do niego: „Nie lękaj się Zacha riaszu. g d y ż tw o je m o d litw y zo stały' wysłuchane i twoje prośby doszły do Boga. O to tw oja żo n a E lż b ie ta p o c z n ie i porodzi syna. I dasz mu imię Jan". Z a c h a n a sz odpow ied z iał: „ P o c z y m to poznam, gdyż ja jestem stary i moja żona je s t w p o d e sz ły m w ie k u ? J a k to się stanie?” Anioł powiedział: „Po niew aż ty m n ie nie u słu c h a łe ś i n ie uwierzyłeś moim słowom, oto pozosta niesz niem y i nie b ę d z ie s z m ó g ł mówić aż do dnia, gdy to się spełni”. I w tej samej chwili Z a c h a ria sz stał się niemy w świątyni; upadłszy na twarz w m ilczen iu p rz e d o łta rz e m , bił się w piersi z żalu i gorzko płakał, 8. O to k a p ła n i i lu d lic z n ie zgromadzony, którzy się tam znajdowa zauw ażyli ze z d z iw ie n ie m i zdumieniem, że [Zachariasz] przebywał tak długo w św ią ty n i. K a p łan i więc poszli po niego i znaleźli go niemego. Nie mógł m ów ić i ty lk o porozumiewał się gestami. Następnie, gdy przyszło św ięto Św iętych N a m io tó w , dnia piętnastego miesiąca Teśrin, który wypa da drugiego p a ź d z ie rn ik a , z a k o ń c z y ły się pierwsze uroczystości. Dwudzie stego d rugiego T eśrin, to j e s t 9 października, Elżbieta zaszła w ciążę. I dnia szesnastego m ie sią c a T am m u z , to jest 5 czerwca, urodził się Jan Chrzci c iel984. C hw ała C h ry stu so w i. Tak niech się stanie!
" Scena być m oże odpow iada P ro tE w Jk 1, 2n. (wypędzenie Joachim a ze świątyni). C hronologię szeroko om aw ia w sw ym tłumaczeniu Peeters (s. 82).
s U W ANG EU A D ZIECIŃSTW A O RM IA Ń SK A _______________
449
R ozdział IV 9*5 Jak [kapłani] zgodnie z tradycją przeznaczyli Józefowi za małżonkę świętą Dziewicę Maryję, aby czuwał troskliwie nad Dziewicą Świętą i jak on przyjął ją pod swoją opiekę ufając w Panu. Tak niech się stanie! 1. G d y k o ń c z y ł s ię u ś w ię c o n y p o b y t D z ie w ic y M a ry i w ś w ią ty n i - g d y ona m ia ła p ię tn a ś c ie lat - k a p ła n i n a ra d z ili się m ię d z y s o b ą i p o w ie d z ie li: „C o u c z y n im y z M a ry ją ? Jej ro d z ic e zm arli. O ni n am j ą p o w ie rz y li d o ś w ią tyni ja k o św ię ty d e p o z y t. O b e c n ie d o sz ła o n a do p e łn e g o r o z w o ju k o b ie c e go. N ic m o ż e m y je j d łu ż e j z a trz y m y w a ć w śró d n as, g d y ż trz e b a u n ik a ć , aby św ią ty n ia B o g a n ie z o s ta ła sp ro fa n o w a n a b e z n aszej w ie d z y ” . K a p ła n i m ó w ili je d e n do d ru g ie g o : „ C o n a le ż y w ię c z n ią u c z y n ić ? ” Je d e n z n ic h , k a p ła n im ie n ie m B e h e z i986, p o w ie d z ia ł: „ R a z e m z n ią z n a jd u je s ię ró w n ie ż w św ią ty n i w ie le in n y c h c ó re k H e b rajc zy k ó w . C h o d ź m y w ię c z a p y ta ć a r c y k a p ła n a Z a c h a ria s z a i z ro b im y to, co b ę d zie u w a ża ł za w ła ś c iw e ” . W s z y scy o d p o w ie d z ie li je d n o g ło ś n ie : „T o d o b rz e ” . K a p łan B e h ez i p r z y s z e d łs z y do a rc y k a p ła n a Z a c h a ria s z a rz e k ł: „T y je s te ś a rcy k a p ła n e m u s ta n o w io n y m dla stra ż y św ię te g o o łta rz a . Z n a jd u ją się tutaj córki H e b ra jc z y k ó w , k tó re p o ś w ię c iły s ię B o g u . W e jd ź d o Ś w ię te g o Ś w ię ty c h i m ó d l s ię z a n ie , a w s z y s tk o , c o P a n o b ja w i, m y sp e łn im y z g o d n ie z Je g o w o lą ” . 2. N a ty c h m ia st p o w s ta ł a rcy k a p ła n Z ach ariasz, n a ło ż y ł ra c jo n a ł, w s z e d ł do m ie jsc a Ś w ię te g o Ś w ię ty c h i m o d lił się za d z ie w c z ę ta . A g d y o n p a lił k a d zid ło p rz e d P a n e m , o to a n io ł B o ż y z ja w ił się b lisk o o łta rz a p rz y b y tk u i rz ek ł d o Z a c h a ria s z a : „ W y jd ź z b ra m y św iąty n n ej i p o le ć , a b y p rz y w o ła no je d e n a ś c ie c ó re k H e b ra jc z y k ó w i w ra z z n im i p rz y p ro w a d ź tu ta j M a ry ję , k tó ra j e s t z p o k o le n ia Ju d y i z ro d u D aw id a. P o le ć ta k ż e , a b y p rz y w o ła no w s z y s tk ic h n ie ż o n a ty c h m ę ż c z y z n z m ia sta i a b y k a ż d y z n ic h p rz y n ió s ł tab liczk ę987: te [tab liczk i] u m ie śc isz w p rz y b y tk u p rz y m ierz a , n a p isz e sz im ię k a żd e g o z n ich n a je g o ta b lic z c e i b ę d z ie sz się m o d lił: [k a ż d a d z ie w ic a ] p o ślu b i te g o m ę ż c z y z n ę , k tó re g o je j B ó g p rz e z n a c z y sp o ś ró d [p rz y w o ła -
585 Por. P rotE w Jk 8, 2-8, 2; P sM t 8; N arM 7, 2-8; JózC ieś 4. 986 O soba skądinąd nie znana. 987 ProtEw Jk m ów i o różdżkach, a nie o tabliczkach; takie u jęcie gubi sym bolikę sce ny. Być m oże ślad tej tradycji znajduje się w JózC ieś 4 (w ersja arabska zob. Tischendorf, Ewangelia 124).
A p o k ry fy t. i , c z . 1 - 2 9
450
R O /.I)/
IV E W A N G E L IE D Z I E C I Ń S T W A
nych]!" I arcykapłan Zachariasz wyszedł ze świątyni i polecił, aby ogłosić w mieście, by mężczyźni nieżonaci przyszli na wyznaczone miejsce. Speł niając to polecenie wszyscy aż do ostatniego zgromadzili się we wskaza nym miejscu, a każdy z nich miał tabliczkę w ręku. Gdy dowiedział się o tym stary Józef, rzucił natychmiast swą siekierę i wziąwszy tabliczkę do ręki udał się pospiesznie na oznaczone miejsce. Arcykapłan wziął mu z rąk ta bliczkę, przyjął ją i wszedłszy do świątyni modlił się za nich. 3. Było starym zwyczajem rodzin izraelskich, pochodzących z rodu Judy i z linii Dawida, aby oddawać swoje córki do świątyni, gdzie przez dwanaście lat utrzymywano je w świętości i sprawiedliwości. Usługiwały tam i oczekiwały chwili wyroku Bożego, a mianowicie chwili, gdy Słowo przyjdzie, aby przybrać ciało ze świętej, czystej i nieskalanej dziewicy^ i stawszy się zewnętrznie jednym z ludzi, będzie deptać ziemię stopą ludz ką. Lud Izraela utrzymywał tę zasadę dzięki tradycji przodków przekazanej na piśmie i złożonej w świątyni. Jeżeli nie został im dany żaden znak czy upomnienie od Ducha Świętego, wyprowadzano je ze świątyni i oddawano za żony. Tak było też z tymi dwunastoma dziewicami, córkami z rodu Judy i z linii Dawida, wśród których znajdowała się dziewica Maryja przewyż szająca wszystkie dziewice. Gdy zebrano je na tym miejscu, wyprowadzo no je za wiedzą wszystkich i przedstawiono. Później badano losy, to jest, kto z bezżennych otrzyma którą jako małżonkę. 4. Gdy więc arcykapłan Zachariasz wręczył mężczyznom nieżonatym tabliczki, które przyniósł ze świątyni, zobaczył, że imię [każdej] dziewicy było napisane na tabliczce tego, którego miała zostać żoną. A gdy arcyka płan odbierał tabliczki, nie było na nich żadnego innego znaku oprócz wy pisanych tam imion. Ale kiedy [wręczył] Józefowi ostatnią, na której wid niało imię świętej dziewicy Maryi, oto gołębica w yleciała z tabliczki i spoczęła na głowie Józefa. Arcykapłan powiedział do Józefa: „Tobie przy pada dziewica Maryja. Weź ją, strzeż jej jak małżonki, gdyż ona przypada tobie przez święte [zrządzenie], aby was złączyć w małżeństwo jak każdą z dziewic jednemu z nieżonatych”. 5. Słysząc to starzec Józef oparł się temu mówiąc: „Proszę was, kapła ni i ludu zebrany w świątyni, nie używajcie przemocy wobec mnie w obli czu was wszystkich. Cóż ja zrobię? Nic z tego, co mi polecacie. Ja mam liczną rodzinę, synów i córki, będzie mi wstyd przed nimi, będę zmieszany. Nie czyńcie mi gwałtu!” Ale kapłani i cały lud powiedzieli mu: „Posłuchaj nas, bądź posłuszny prawu Bożemu i nie bądź taki niesforny i uparty, gdyż to, co czynisz, jest zupełnie niezgodne z prawem”. Józef odpowiedział: „Je-
8. EWANGELIA DZIECIŃSTWA ORMIAŃSKA
stem bardzo stary988 i bliski śmierci, dlaczego polecacie mi czynić na sta rość to, czego mi nie wypada?” Arcykapłan powiedział: „Posłuchaj nas. Nie będziesz miał [z tego powodu] żadnego wstydu ani kłopotu, ale ze wsząd wszystkich błogosławieństwo, wielkość i chwałę”. Józef odpowie dział: „Na próżno mi o tym mówicie, ta, która mi przypadła, jest dziec kiem, a nie kobietą; wszyscy synowie Izraela, którzy to zobaczą lub usły szą, będą się ze mnie wyśmiewać”. Arcykapłan powiedział: „Ja wiem, że jesteś [człowiekiem] sprawiedliwym, dobrego ducha i miłującym Boga. Ta [dziewica] jest sierotą i nie ma rodziców. Wzięliśmy ją pod naszą opiekę i pozostawała w świątyni pod przysięgą. I ja na polecenie kapłanów i całe go ludu oświadczyłem zgodnie z prawem: dziewica Maryja przypadła to bie. Weź ją z naszej woli wraz z naszym błogosławieństwem, a wziąwszy ją chroń ją święcie i z uszanowaniem, według prawa i tradycji naszych świętych przodków, aż do czasu, gdy przyjdzie chwila, że otrzymasz koro nę błogosławieństwa razem z innymi dziewicami i z innymi nieżonatymi”. 6. Józef rzekł: „Zmiłujcie się nad siwymi włosami [mojej] starości. Nie nakładajcie na mnie obowiązku, do którego nie mam żadnej chęci, aby ją pilnie i przezornie chronić, jak należy. Ona jest dziewicą wchodzącą w wiek małżeński, zgodnie z naturą kobiecą; jakże więc mam być zobo wiązany żyć z nią w małżeństwie? Przecież to byłby grzech”. Arcykapłan powiedział: „Jeśli ty nie jesteś skłonny [do tego], i nie godzisz się na to, kto cię [do tego] zmusił? Dlaczego przyszedłeś tutaj razem [z innymi] nieżona tymi mężczyznami? I gdy przyszedłeś, wziąłeś udział w losowaniu zgod nie z uświęconym zwyczajem, i otrzymałeś ze świątyni Pana znak błogo sławieństwa, [wskazujący], że [ona] jest ci przeznaczona przez Boga do małżeństwa”. Józef powiedział: „Ja z początku tego nie rozumiałem i wła snym namysłem nie mogłem przewidzieć, co się stanie i jaki obrót mogły by przyjąć sprawy. Ponieważ ja jestem bardzo bliski śmierci, nie [...] siwe włosy mojej starości [...] życie bez plamy”. Arcykapłan powiedział: „Lę kaj się Pana i nie sprzeciwiaj się Jego poleceniom. Przypomnij sobie, co Pan Bóg uczynił z Korę, Dathanem i Abironem989; jak ziemia się otwarła i pochłonęła ich z powodu nieposłuszeństwa, które popełnili. Teraz ty rów nież lękaj się Boga, aby cię jakieś nieprzewidziane nieszczęście nagle nie dotknęło”.
988 Por. ProtEw Jk 9 (objaśn.). 989 Por. Lb 16, 24; 26, 9-11.
Gdy Józef usłyszał te słowa, pochylił się, upadł przed kapłanem i przed całym ludem, i wyprowadził Maryję ze świątyni, odszedł i zapro wadził ją do sw ego domu w mieście Nazaret. Józef powiedział do Maryi: „Moja córko, posłuchaj, co ci teraz pow iem, nastaw ucho990 i zapamiętaj: oto, jak w idzisz, zostaw iam cię w domu. Zatroszczę się tutaj o wszystkie twoje potrzeby materialne. A ty mieszkaj tutaj uczciwie, jak ci to powie działem. Pilnuj się i czuwaj nad sobą. Nie chodź nigdzie bez potrzeby i niech nikt nie przychodzi do ciebie, aż do chwili, gdy powrócę, gdy to zechce Pan. Bóg naszych ojców. Bóg Izraela, niech będzie z tobą na wieki”. Po wiedziawszy to Józef podniósł się i odszedł do swojej pracy ciesielskiej. S. Zdarzyło się po kilku dniach, że [kapłani] podczas narady między sobą powiedzieli: „Przyjdźcie, zamówimy dla świątyni zasłonę, która bę dzie wystawiona publicznie w dniu wielkiego święta podczas zgromadze nia ludu i która uświetni nabożeństwa w świętym przybytku”. Kapłani po wiedzieli: „Dobra rada”. Wtedy arcykapłan polecił zgromadzić w świątyni kobiety i dziewice poświęcone Bogu pokolenia Judy z rodu Dawida. Gdy przyszło jedenaście dziew ic, arcykapłan Zachariasz przypomniał sobie, że św ięta dziew ica Maryja pochodziła z tej rodziny. Posłano więc, aby ją szu kać. Gdy Maryja przyszła, arcykapłan powiedział: „Ciągnijcie losy, komu przypadnie tkanie muślinu i purpury, czerwieni i koloru niebieskiego”. I wy ciągnięto losy, purpura i szkarłat przypadły Maryi. Przyjąwszy [pracę] w mil czeniu, powTÓciła do swojego domu i rozpoczęła najpierw tkać szkarłat. I zaraz wzięła sw'ój dzban, poszła do studni po wodę.
Rozdział V991 O głosie anioła, zwiastunie szczęścia, który oznajmia poczęcie Jezusa w świętej Dziewicy Maryi 1. W tym momencie przemówił do niej anioł: „Raduj się, dziewico Maryjo’'992. Naraz Maryja się zmieszała i padł na nią wielki strach. I choć spoglądała na prawo i na lewo, nie zobaczyła nikogo. I rzekła do siebie:
990Por. Ps 44, 11. 991 Por. EwGmz 1 (wiele elementów zbliżonych); ProtEwJk lin .; PsMt 9; NarM 9. Rozdział rozwija Łk 1, 26-38 (nr 1-9) i Łk 1, 39-56 opuszczone Magnificat (nr 14-17). Łk 1, 28 —użyte słowo gr. Chaire znaczy zarówno „witaj”, jak i „raduj się”. Ten drugi sens wykorzystuje autor apokryfu.
g E WANGELIA d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
453
[który przemówił] do mnie?”. I chwyciwszy swój dzban aby się schronić w swym domu. Zamknęła drzwi i dobrze jc z a b e z p ie c z y ła 993. Później w milczeniu poszła i usiadła w głębi domu. I w z d u m ie n iu sw e g o ducha pytała siebie zdziwiona: „Co to jest więc za po z d ro w ie n ie , które skierowano do mnie? Kim jest ten, który mnie znał i wie d ział, kim jestem? Gdzie mogłam zobaczyć tego, kto mówił do mnie w ten sp o s ó b ? ” I zastanawiała się nad tym z drżeniem i lękiem. 2. Podniósłszy się, rozpoczęła się modlić i mówiła: „Panie, Boże oj có w n a sz y c h . Boże Izraela, wejrzyj [na mnie] w Twoim miłosierdziu. Zniż się d o m ej prośby i do modlitwy mojego serca. Wysłuchaj mnie, Twoją b ie d n ą służebnicę, która Cię prosi z ufnością i nadzieją. Nie wydawaj mnie na p o k u sy nieprzyjaciela i na zasadzki zwodziciela, lecz wybaw mnie od sid eł i chytrości łowcy994, gdyż ufam Tobie, że Ty, mój Panie i mój Boże, u strz e ż e s z nienaruszonym moje dziewictwo”. Tak mówiąc Maryja z pła cze m złożyła Panu dziękczynienie. Gdy tak trwała trzy godziny, wzięła w ręce szkarłat i rozpoczęła tkać. 3. I oto przybył anioł Pana i zjawił się przy niej, chociaż drzwi były z a m k n ię te 995. Bezcielesny, a jednak ukazał się w postaci cielesnej i powie d ział do n iej: „Raduj się, Dziewico Maryjo, niepokalana służebnico Pana”. S p o s trz e g łs z y naraz anioła, Maryja przelękła się i w zalęknieniu swoim nie m ogła odpowiedzieć. Anioł rzekł do niej: „Nie lękaj się Maryjo, ty jesteś b ło g o sła w io n a między niewiastami. Ja jestem anioł Gabriel, który został w y sła n y przez Boga, aby oznajmić ci: «Oto znajdziesz się w stanie błogo sła w io n y m i poczniesz Syna Ojca najwyższego. On będzie wielkim kró lem , k tó ry [będzie panował] nad całą ziemią»”. Maryja rzekła do niego: „O c zy m ty mówisz? Co ty mówisz? Wyjaśnij mi”. Anioł powiedział: „To, co ci powiedziałem, usłyszałaś z moich ust. Przyjmij zaproszenie [zawarte w] ty m posłannictwie, które ci przekazałem i raduj się”. Maryja powie działa: „To, co się dowiaduję od ciebie, jest nowiną niesłychaną, która mnie w p ra w ia w osłupienie i w zdumienie: mam począć i porodzić dziecię, jak w sz y stk ie [inne] kobiety! Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł p o w ie d ział: „O święta Dziewico Maryjo, nie miej żadnych podejrzeń i zro zu m to, o c z y m mówisz. To nie stanie się w ten sposób, gdyż nie będzie to „ S k ą d je s t g ło s,
p o b ie g ła sz y b k o ,
993 Dosłownie „zapieczętowała”. 994 Por. Ps 91, 3. 995 Por. J 20, 26. Długi i zawiły, i nie zawsze logiczny (w naszym zrozumieniu) opis rozmowy Maryi i anioła stanowi fragment charakterystyczny dla metody pracy twórcy utworu.
R < V I) /
IV. E W A N G E L IE DZIECIŃSTWA
uczynione przez stworzenie ludzkie, ani przez męża, ani z woli człowie ka**, ale mocą łaski Ducha Świętego, który zamieszka w tobie i uczyni z ciebie to, co Mu się spodoba”. Maryja rzekła: „To, o czym mówisz, wy daje mi się trudne do uwierzenia i nadzwyczajne. Ja nie mogę zgodzić się, ani ulec rzeczom, które mi oznajmiasz. Gdyż cuda, o których mi powia dasz, są szokujące w swej treści i nieprawdopodobne w rzeczywistości. Słysząc twoją mowę moja dusza drży ze strachu i lęka się. Mój duch jest zakłopotany i nie wiem, co odpowiedzieć na twoje słowa”. Anioł powie dział: „Dlaczego lękasz się i dlaczego drży twoja dusza?” 4. Dziewica święta rzekła: „Jakżeż mogę cię naprawdę słuchać czy dać wiarę twoim słowom, skoro nigdy od nikogo nie słyszałam takiej mowy, i nawet nic rozumiem tego, co mówisz? Anioł powiedział: „Słowa, które skierowałem do ciebie, zawierają szczerą prawdę. Nie mówiłem do ciebie lekkomyślnie, ani nic wymyśliłem tego sam, lecz to, co [ci powiedziałem], usłyszałem od Pana i Bóg posłał mnie, abym ci [to] oznajmił i przedłożył. A tv uważasz moją mowę za fałsz. Lękaj się Pana i słuchaj mnie . Święta Dziewica Maryja rzekła: „Nie chodzi o to, że uważam twoje słowa za próż ne, ale znajduję się w głębokim osłupieniu: tego niebo i ziemia nie może objąć, Jego bóstwa nie mogą one ogarnąć, wszystkie zastępy duchów woj ska niebieskiego i ognistych istot nie mogą wpatrywać się ani oglądać Jego chwały, a ja czyż mogę wytrzymać i znieść Jego żar nieskończony i uchro nić Go w moim ciele? Czyż ja jestem zdolna, aby nosić Go w ciele, na moim łonie, aby dotykać Go moimi rękami? Twoja mowa jest nieprawdo podobna, jej znaczenie jest niezrozumiałe, a spełnienie przechodzące poję cie. Tu trzeba więcej niż całej bystrości ducha ludzkiego, aby to przeniknąć i pojąć. Chciałbyś zwieść mego ducha przez zwodniczą mowę. Tak się nie stanie!” Anioł powiedział: „O błogosławiona i święta Dziewico, słuchaj, co ci powiem. Czyż Mojżesz na górze Synaj nie zobaczył Boga na własne oczy997, a krzak, choć palił się jak ogień, jednak nie spalił się?998 Czyż na miot Abrahama nie przyjął [Boga] pod postacią cielesną999, a ogień nie zbli żył się nawet do niego? Czyż po walce nie przemówił do Jakuba?1000 A w jaki sposób ukazał się wielu innym patriarchom i prorokom? Oni zo
996 Por. J 1, 13. 997 Por. Wj 19, In. 998 Por. Wj 3, 2-6. 999 Por. Rdz 18, In. (?). 1000 Por. Rdz 32, 25-32.
/ n i N G E U A D ZIE C IŃ STW A O RM IAŃ SK A
baczyli [Go] według swoich zasług. Ty również nie bój się. Uwierz tylko i słuchaj, co ci teraz powiem”. 5. Maryja rzekła: „W jaki sposób dokona się to, o czym mi mówisz? Jak mogę poznać, którego dnia i o której godzinie nastąpi Jego przyjście? powiedz mi”. Anioł odpowiedział: „Nie mów tak o tym, czego nie wiesz i nic odmawiaj wiary temu, czego nie rozumiesz, nakłoń ucha z pokorą i daj wiarę wszystkiemu, co ci powiem”. Maryja odpowiedziała: „Ja nic mówię [w ten sposób] przez podejrzliwość ani przez niewiarę, ale chcę się dokład nie upewnić i dowiedzieć się, w jaki sposób i w którym momencie to nastą pi, abym była naprawdę gotowa”. Anioł powiedział: „On może przyjść w każdym momencie. Przenikając cię i obejmując twoje łono jako miesz kanie, oczyści On i uświęci całą istotę twojego ciała, które stanie się Jego świątynią”. Maryja rzekła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł powiedział: „Duch Święty przyjdzie do ciebie, a moc Najwyższego cię ocieni. I Bóg-Słowo przybierze z ciebie ciało: ty porodzisz Syna Naj wyższego, a twoje dziewictwo pozostanie nietknięte i nienaruszone”. Ma ryja powiedziała: „Jakżeż kobieta, ochroniwszy swe dziewictwo, może mieć dziecko bez pożycia z mężem?” 6. Anioł powiedział: „Nie będzie tak, jak mówisz. Twoje macierzyń stwo nie będzie skutkiem żądzy ciała i twój stan błogosławiony nie będzie skutkiem pożycia małżeńskiego. Lecz twoje dziewictwo pozostanie święte i bez skazy. Przyjście Słowa Bożego nie naruszy twego łona i gdy On wyj dzie ze swoim ciałem, nie zniszczy twojego dziewictwa”. Maryja powie działa: „Lękam się ciebie, gdyż przemawiasz do mnie miłymi słowami, ale to, co mi przedstawiasz, bardzo mnie zdumiewa. Chciałbyś mnie zwieść przez zwodnicze słowa, jak [to się stało z] Ewą1001, naszą pierwszą matką, gdy szatan, rozmawiając z nią miłymi i słodkimi słowami, przekonał ją, a później została przeznaczona na śmierć?” Anioł powiedział: „O Maryjo, Dziewico święta, tyle razy zwracałem się do ciebie i mówiłem ci dokładnie prawdę1002. I ty nie wierzysz poleceniom i posłannictwu moich ust, mnie, który [jestem] tu w twojej obecności. Zwracam się do ciebie od nowa w imię Boga: niech twoje serce nie lęka się na mój widok. Niech twój duch nie wątpi o Panu, twoim Bogu. I nie odwracaj twojego serca od słów, które ci powiem, a które już słyszałaś i dowiedziałaś się ode mnie. To wcale nie 1001 Por. P ro tE w Jk 13, objaśn. i EwGruz 1, objaśn. 1002 A lu zja do ro zm ó w Maryi i anioła prowadzonych w świątyni: ProtEwJk 8, 1; PsMt 6. 3; E w D zO rm 6, 4.
456
R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ STWA
przez złudny podstęp, ani toż z przebiegłości i z chytrości przybywam, aby mówić z tobą, lecz aby przygotować w tobie świątynią i mieszkanie [Sło wa]". Maryja odpowiedziała: „Słuchając twojej m ow y i wobec nalegania twoich słów czu ję się zmieszana, a mój duch jest zaniepokojony, co mam ci odpowiedzieć. Jeżeli nie przekonam się sama, komuż m ogę przedstawić moją sytuację i udowodnić, żc tak jest, jak m ów ię?” 7 Anioł powiedział: „O święta D ziew ico bez zmazy, nie zajmuj się tak bardzo tymi próżnymi lękami”. Maryja rzekła: „Ja nie wątpię w twoje słowa, i nie [uważam] tego, co m ów isz, za niewiarygodne, co więcej, je stem szczęśliwa i bardzo się tym cieszę. A le mój duch lęka się i drży [na samą myśl], że będę nosiła Boga w moim ciele, aby porodzić Go jak czło wieka i że moje dziewictwo pozostanie nietknięte. O cudzie! Jak wspania łe jest to, o czym m ów isz!” Anioł powiedział: „Ileż razy wygłaszałem na ten temat długie mowy, dając ci moje w iarygodne świadectwo, i ty nie uwierzyłaś mi". Maryja rzekła: „Proszę cię, o sługo N ajw yższego, nie bądź urażony, że nalegam na ciebie pytaniami. Ty znasz ludzką naturę i jej nie dowiarstwo we wszystkich sprawach. To jest powód, dlaczego chcę do wiedzieć się dokładnie, aby w iedzieć, [o co chodzi]. N ie bądź w ięc urażo ny słowami, które powiedziałam”. Anioł powiedział: „M asz rację, ale wierz mi. że zostałem wysłany przez Boga, aby m ów ić do ciebie i oznajmić ci dobrą nowinę”. 8. Maryja powiedziała: „Wierzę twoim m ow om i przyjmuję pole nie, które mi przyniosłeś: gdyż jest naprawdę tak [jak powiedziałeś]. Lecz posłuchaj, co ci powiem: aż do dziś zachowałam św iętość i sprawiedliwość wobec kapłanów i wobec całego ludu, od czasu, gdy prawnie zostałam przy dzielona Józefowi za małżonkę. A teraz polecono mu, aby mnie strzegł w swoim domu i aby czuwał nade mną z w ielką troską aż do chwili, kiedy otrzymam wieniec błogosławieństwa wraz z innymi dziew icam i i nieżona tymi. Jeżeli on wróci i zobaczy mnie w stanie błogosław ionym , co mu po wiem? Co mu powiedzieć? A gdy mnie zapyta o przyczynę stanu błogosła wionego, jaką dam odpowiedź?” Anioł rzekł: „O błogosław iona i święta Dziewico, wysłuchaj tych słów i zachowaj w pam ięci, co ci powiem . Nie ludzkie to dzieło i sprawa, o której ci mówię, nie przyjdzie ci od nikogo. Sam Pan spełni ją w tobie. On ma moc ustrzec cię od w szelkich trwóg w tej próbie”. Maryja odpowiedziała: „Jeżeli jest tak, jak m ów isz, i jeżeli sam Pan zechce zniżyć się ku służebnicy i niew olnicy sw ojej, niech mi się sta nie według słowa twego”. 1 anioł odszedł od niej.
g EW A N G E LIA d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
9. W tej samej chwili, gdy Dziewica święta domawiała tych słów w po korze, Słowo Boże wniknęło przez jej ucho1003 i wewnętrzna natura jej ży wego ciała została uświęcona wraz ze wszystkimi zmysłami i swoimi dwu nastoma częściami i oczyszczona, jak złoto w ogniu. Stała się ona świąty nią, świętą, nieskalaną i miejscem przebywania bóstwa. W tej też chwili rozpoczął się błogosławiony stan świętej Dziewicy. Było to dnia 15 Nisan, gdy anioł zwiastował Maryi dobrą nowinę, co wypada 6 kwietnia1004, w śro dę, o trzeciej godzinie za dnia. 10. Natychmiast anioł Pana udał się pospiesznie do kraju Persów1005 oznajmić królom mędrcom, aby poszli oddać cześć nowo narodzonemu Dziecięciu. I oni prowadzeni przez gwiazdę w ciągu dziewięciu miesięcy przybyli do celu w chwili, kiedy Dziewica stała się matką. W tym czasie bowiem królestwo perskie dzięki potędze i dzięki zwycięstwom wyrastało nad wszystkich innych królów będących w krajach Wschodu. A ci, którzy byli królami mędrców, byli braćmi: pierwszy Melkon panował nad Persa mi, drugi Baltazar władał Indiami, a trzeci Gaspar posiadał kraj Arabów. Zgromadzili się razem z Bożego polecenia i przybyli w chwili, gdy Dzie wica stała się matką. Przyspieszyli swą podróż i znaleźli się na miejscu dokładnie w czasie narodzin Jezusa. 11. Otrzymawszy posłannictwo anioła, Dziewica święta wstała, a na stępnie upadłszy na twarz rzekła: „O Panie duszy i ciała mojego; w Twojej mocy jest spełnić zamiary Twojej stwórczej miłości. Ty sam rządzisz wszyst kimi zgodnie z Twoim dobrym upodobaniem. A teraz racz skłonić się ku prośbom Twojej niewolnicy, wysłuchaj mnie i wybaw moją duszę, gdyż Ty jesteś Bogiem, moim Zbawicielem, a Twoje imię, o Panie, było nade mną codziennie wzywane. Aż po dziś dzień strzegłam się w świętości, sprawie dliwości i czystości, chcąc dla Ciebie, Panie mój i Boże, zachować dzie 1003 Mamy tu do czynienia z obrazowym połączeniem wiary i słuchania (Rz 10, 17), szeroko rozpowszechnione w literaturze patrystycznej, np. Efrem, Hymn XI, 6 oraz dzieła Efrema po ormiańsku (Wenecja 1836, 19), przypisywane Atanazemu Homilia in Natixitatem C h risti , PG 28, 969 i Quaestiones aliae, PG 28, 789, Teodot z Ancyry, Homilia 4, PG 77, 789. Ten sam problem spotykamy w ikonografii, por. K. Walczak-Urbaniak, Die „conc e p tio p e r a u rem Untersuchungen zum Marienbild in Aegypten unter besonderer B erü cksich tig u n g d e r Malerei in El-Bagawat, Altenberge 1992; L. Steinberg. How shall This be? R e ß e c tio n s on Filippo Lippi's Annunciation in London, I, Artibus et histonae 16(8), 1987, 25-44. Por. Z. Kliś, Temat Bożego Narodzenia w polskiej sztuce średniowiecz nej, Kraków 1994, 87 (Antyfonarz bpa Z. Oleśnickiego). 1004 Prawdopodobnie wytłumaczenie dat kalendarza lokalnego używanego przez autora. 1005 Por. EwGruz 9n., o Magach por. III, 4
45 8
R O Z P 2 . IV. EW ANGELIE
D Z IE C IŃ S T W A
w ictw o pewne i nienaruszone, bez żadnej żądzy cielesnej zmazy. A teraz niech się stanie Twoja w ola” 1006. 12. Pow iedziaw szy to, św ięta M aryja D ziew ica podnio Panu dzięki. M inęła godzina. Z astanow iw szy się, D ziew ica św ięta zapła kała m ówiąc. „Co za now y cud spełniający się w e m nie, którego jeszcze nie w idziano przy narodzinach człow ieka? B ędą o m nie opow iadali, stanę się pośm iew iskiem i w szyscy mi będą czynili w yrzuty, m ężczyźni i kobie ty. O to teraz jeste m bezradna: nie w iem , co c zy n ić, co m am pow iedzieć, gdy ktoś m nie zapyta. Do kogo się zw rócę? K om uż się z teg o zw ierzę? Po co m nie m atka zrodziła? D laczego m oi ro d zice w sm u tk u sw ego ducha wyprosili m nie u Boga po to, abym stała się p rz e d m io te m w yrzu tó w dla samej siebie i dla m oich krew nych? D laczego p rzeznaczyli m nie, abym strze gła dziew ictw a w św iątyni? D laczego nie otrzym ałam raczej w y ro k u śm ierci, aby m nie zabrał z tej ziem i? A gdy ju ż p o z o sta ła m p rz y ż y ciu , dlaczego m oi rodzice nie dali mi m ęża, nic nie m ó w iąc, ja k in n y m c ó rk o m H ebraj czyków ? N iestety! C zy kto k iedykolw iek sły sz a ł lu b w id z ia ł p o d o b n ą rzecz? K to by p ow iedział lub kto by u w ierzył, a b y k o b ie ta , k tó ra n ie z n a ła m ęża, w ydała na św iat d zie ck o b ez p o ży cia z m ę ż e m ? K o m u ż m o g ę o ty m p o w ie dzieć, k o m u ż to pow ierzę, ja w n ie czy w ta je m n ic y [ .. .] , a b y m i szczerze poradził? D zie w ice c zy k o b iety z am ęż n e , c z y ż m o g ę j e sło w a m i p rz ek o nać? Jeżeli im dokładnie w szy stk o o p o w ie m , p o w ie d z ą , ż e ż a rtu ję , je ż e li p rzysięg n ę, p ow iedzą, ż e się p o m y liłam . K ła m a ć n ie m o g ę , a p o tę p ia ć sie bie sam ą, g d y się nie je s t w inną, to b a rd z o c ię ż k o . J e ż e li z a ż ą d a ją ś w ia d k a , nie m am n ik o g o , kto by m n ie o b ro n ił. A je ż e li p o w tó r z ę z p o w ro te m , m ó w iąc, ż e tak j e s t istotnie, z p o g a rd ą w y d a d z ą m n ie n a śm ie rć . W sz y scy , k tó r z y będą m n ie słuchać, zn a jo m i lu b o b c y , p o w ie d z ą : « O n a c h c e o s z u k i w ać g łu p ic h i b e zro z u m n y c h p rz e z p r ó ż n e s z tu c z k i» . N ie w ie m , c o m am teraz robić, k to m i p o ra d zi, j a k to m a m w s z y s tk im w y tłu m a c z y ć , j a k to p o w ie m m o je m u m a łż o n k o w i, k tó re g o im ię o tr z y m a ła m p r z y ś lu b ie , ja k o śm ie lę się m ó w ić w o b lic z u k a p ła n ó w i lu d u , j a k to z n io s ę , g d y w o b e c w s z y s tk ic h w y d a d zą m n ie na sąd. J e ż e li o ś w ia d c z ę z a m ę ż n y m k o b ie to m , ż e je s te m d z ie w ic ą i ż e p o c z ę ła m b e z [w s p ó łż y c ia ] z m ę ż e m , w e z m ą m o je sło w a za ża rt i n ie u w ie r zą . Jak u ś w ia d o m ić s o b ie s a m e j to , c o m i s ię p r z y d a rz y ło ? W iem , ż e m o je d z ie w ic tw o j e s t n ie n a r u s z o n e , a m o ja c ią ż a p e w na. A n io ł P a ń sk i o z n a jm ił m i p r a w d ę b e z ż a d n e g o fa łs z u . O n m n ie n ie o s z u k a ł p r ó ż n y m i s z tu c z k a m i, le c z d o k ła d n ie p r z e k a z a ł m i s ł o w a w y p o w ie d z i a 1006Por. Mt 6, 10.
s e w a n g e l ia d z ie c iń s t w a o r m ia ń s k a
459
ne p rz e z D u c h a Ś w ię te g o . C ó ż w ięc uczy n ię, gdy stałam się p rz ed m io te m o d rz u c e n ia i n a g a n y w ś ró d d z ie c i Izraela? O zad z iw ia jąc e słow o! O d zieło z d u m ie w a ją c e ! O c u d z ie p rz e ra ż a ją c y i zask ak u jący ! N ikt nie uw ierzy, że n ic m ia ła m w s p ó łż y c ia z m ęż em i że m ój stan b ło g o sław io n y n ic m a p o d o b n e g o . A g d y p o w a ż n ie p o w ie m kom u: «W iesz, że je s te m b rz em ie n n a i p o z o s ta ję n a d a l d z ie w ic ą » , o d p o w ie m i: «N iech będzie. W ierzym y, że m ó w isz sz c z e rz e i p ra w d z iw ie , ale w y tłu m a c z nam , ja k k o b ieta m o że stać się m a tk ą b e z p o z b a w ie n ia je j d z ie w ictw a » . A gdy tak o d p o w ie d zą , w y sta w ią m n ie n a śm ie c h . W iem , że w ie lu b ę d zie zło śliw ie o m n ie m ó w ić i b ę d ą p o c h o p n ie m n ie p o tę p ia ć , m im o że je ste m niew inna. A le p rz e c ie ż Pan m n ie w y b a w i o d z n ie w a g i z ło ś liw o ś c i lu d zk ic h ” . 13. W y p o w ie d z ia w s z y to M a ry ja zap rz esta ła m ó w ić. I p o w sta w sz y o tw o rz y ła d rz w i o d m ie sz k a n ia , aby zob aczy ć, czy nie b y ło n ik o g o , kto m ó g łb y s ły s z e ć to , c o d o sie b ie m ó w iła. G d y zobaczyła, że n ie b y ło ż a d n e g o c z ło w ie k a , p o w ró c iła d o m ie sz k an ia , u siadła, w z ięła p u rp u rę i sz k a rła t, k tó re p o p rz e d n io o trz y m a ła od kapłanów , aby robić z asło n ę do św ią ty n i, i z a c z ę ła tk a ć . G d y sk o ń c z y ła p ra cę , zan io sła do k apłana Z a c h a ria sz a . O n z aś, o d b ie ra ją c j ą z rą k św ię tej D ziew icy, pow iedział: „ M a ry jo , d z ie c k o m o je , je s te ś b ło g o s ła w io n a w ś ró d n iew ia st i b ło g o sław io n e j e s t tw o je ło n o d z ie w ic z e . P a n ro z sła w i tw o je św ięte im ię po całej ziem i. Ty b ę d z ie s z p o nad [w s z y s tk im i] k o b ie ta m i i sta n ie sz się w śród nich m a tk ą d z ie w ic . Z c ie bie p rz y jd z ie z b a w ie n ie d la całej z ie m i” . Tak oto m ów ił a rc y k a p ła n Z a c h a ria sz . M a ry ja u p a d ła n a tw a rz w o b liczu kap łan ó w i c ałeg o ludu i w ró c iła ra d o s n a d o s w e g o d o m u . 14. O to g d y n a stą p iło z w iasto w an ie anielsk ie M a ry i, b rz e m ie n n o ść E lż b iety , k tó ra ro z p o c z ę ła się o d 20 T eśrin, to znaczy 9 p a źd z ie rn ik a , a w ięc o d te g o d n ia d o 15 N isa n , to z n ac zy do 6 k w ietn ia, o sią g n ę ła sto s ie d e m d z ie s ią t d n i, to z n a c z y sz e ść m iesięcy. W tedy w ięc ro z p o c z ę ło się w c ie le n ie C h ry s tu s a , g d y p rz y b ra ł O n ciało z św iętej D ziew icy. P e w n e g o dn ia św ię ta D z ie w ic a M a ry ja , z asta n o w iw sz y się, rz ek ła [do sieb ie]: „ W sta n ę i p ó jd ę o d w ie d z ić m o ją k re w n ą E lżbietę. O p o w ie m je j, co m i się z d arz y ło , i ja k m i o n a p o ra d z i, tak z ro b ię ” . W y szed łszy w sk ry to śc i b a rd z o ra n o , u d a ła s ię w g ó ry Ju d e i, d o m ia sta Judy, w e sz ła d o d o m u Z a c h a ria sz o w e g o i p o z d ro w iła E lż b ie tę . 15. G d y E lż b ie ta u sły sz a ła g ło s M ary i, p o ru sz y ło się z ra d o śc i d z ie c ię w je j ło n ie . E lż b ie ta z o sta ła n a p e łn io n a D u c h em Ś w ię ty m ; w y d a ła [ona] o k rz y k i p o w ie d z ia ła : „ B ło g o s ła w io n a je s te ś m ię d z y n ie w ia sta m i i b ło g o s ła w io n y j e s t o w o c tw o je g o ło n a. A sk ą d ż e mi to, że M atk a m o je g o P a n a
______________ __________________________________ R O Z P Z . IV. E W A N G E LIE D Z IE C IŃ S T WA
przyszła do m nie? O to skoro głos tw ojego pozd ro w ien ia z a b r z m ia ł w m o ich uszach, poruszyło się dziecię w m oim ło n ie ” . A g d y M a ry ja u s ły s z a ła te słowa, podniosła ku niebu oczy pełne łez i rzekła: „ P a n ie , k im ż e j a je s te m , że w szystkie narody nazw ą m nie b łogosław ioną, ż e z o s ta ła m w y w y ż s z o n a w śród wszystkich niew iast i córek hebrajskich, i że i m ię m o je b ę d z ie z n a ne i sław ne u w szystkich pokoleń dzieci Iz ra e la ? ” M a r y ja z a p o m n i a ł a 1007 słowo, które anioł je j poprzednio oznajm ił. 16. M aryja pozostała w iele dni u E lżb iety i w sk ry to śc i z w ie rz y ła się je j po kolei z tego, co w idziała i usłyszała od a n io ła . E lż b ie ta b a rd z o z d zi w iona rzekła: „M oje d ziecko , to, co m ó w isz, j e s t n a jw s p a n ia ls z y m d z ie łem B o żym . A le posłuchaj, co ci pow iem : nie lękaj się te g o , c o p r z y jd z ie i nie bądź niew ierną. M yśli, czyny, słow a, w szy stk o to z u p e łn ie p rz e k ra c z a u m ysł człow ieka. Popatrz na m nie, je ste m w p o d e sz ły m w ie k u i b lis k a j u ż śm ie r ci. a zostałam brzem ienna i to p o m im o s ta ro śc i i s iw y c h w ło s ó w , i s ta n ę się m atką, g d y ż nie ma nic n iem o żliw eg o u B o g a . T y z a ś w ró ć w m ilc z e n iu i za m kn ij się w dom u. N ie m ó w n ik o m u , c o w id z ia ła ś i c o s ły s z a ła ś . N ie opow iadaj [tego] żadnem u z sy n ó w Iz ra e la , w o b a w ie , b y p r z e z p r ó ż n e s ło w a nie w y śm ie li cię, ani n a w et tem u, k tó ry j e s t n a z w a n y tw o im m a łż o n kiem , abyś nie zraniła m u se rca i a b y c ię n ie o d rz u c ił. [ O c z e k u j,] a ż sp e łn i się w ola Pana. On ci sam o b ja w i, co z a m ie rz a u c z y n ić ” . 17. M aryja rzekła: „U c zy n ię w e d łu g tw o je j r a d y ” . E lż b ie ta r z e k ła słuchaj m n ie i posłuchaj rady, k tó rą ci da ję. W ró ć s p o k o j n i e d o d o m u , n ie c h o d ź tu c z y tam , le c z p o zo sta ń w n im w m ilc z e n iu w w a s z y m d o m u . B ą d ź ukryta p rz e d lu d źm i, a b y n ik t c ię n ie w id z ia ł. S p e łn ia j w s z y s tk o , c o c i p o le cił tw ój m a łżo n e k . A w p ró b a c h P an z n a jd z ie j a k i e ś w y j ś c i e . N i e lę k a j się, le c z c ie sz s ię ”. Tak o to m ó w iła E lż b ie ta . M a r y ja u p a d ła p r z e d n i ą n a tw a rz i radosna p o w ró c iła do s w e g o d o m u . P o z o s ta ła w n im w i e le d n i. A d z ie c ię ro zw ija ło się z dnia na d zie ń w j e j ło n ie . W o b a w i e p r z e d lu d ź m i p o z o s t a w ała stale w s k ry to śc i, a b y n ik t n ie w ie d z ia ł o n i c z y m .
1007Podobnie jak w ProtEwJk 13, 3 Maryja „zapom niała” słów anioła. To zapom nienie nie przeszkadza jej bynajmniej opowiedzieć Elżbiecie te w łaśnie słow a (n r 16).
g EWANGELIA d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
461
R ozd ział V I 1008 R o z ter k a J ó z efa . P od ejrzen ia i osąd d o ty czą cy N ajśw iętszej D ziew icy 1. G d y m in ę ły te d n i, Józef, w racając ze sw ej pracy c ie sielsk ie j, p rz y był do sw e g o dom u. M ary ja pow stała, w yszła na je g o sp o tk a n ie i p a d ła przed nim . J ó z e f rz ek ł do niej: „C zy czu jesz się d o b rz e? C zy je s te ś sz c z ę śliw a? C zy ci się c o ś nie p rz y d arz y ło ? ” M aryja o d p o w ie d ziała : „ C z u ję się d o b rz e ” . N a k ry ła stó ł i pełni radości spożyli posiłek. J ó z e f p o ło ż y ł się na sw oim p o sła n iu i c h ciał o d p o c zą ć. G dy je d n a k sk ie ro w ał sw ój w z ro k na M ary ję, z o b a c z y ł, że je j zm ie n io n a tw arz m ieniła się w szy stk im i k o lo ra m i, p o d c za s g d y o n a [u siło w ała] ukryć sw oje zm ieszanie, lecz n ie m o g ła. 2. J ó z e f p a trz y ł n a n ią ze sm u tk iem i podnosząc się ze sw eg o m ie jsc a rzek ł d o niej: „ M o ja c ó rk o , p o w ie d z m i: w ydaje m i się, że nie m a s z ju ż sw o je g o d z ie c ię c e g o w d z ięk u , g dyż je s te ś trochę z m ie n io n a ” . M a ry ja o d p o w ie d z ia ła : „ C o c h c ia łe ś m i p o w ied zieć, pytając i b a d a ją c m n ie w ten sp o s ó b ? ” J ó z e f o d rz ek ł: „ D ziw ię się tw oim słow om i tw o jej w y m ó w c e . D laczego u siad łaś bezczynnie i sm utno ze zm ienioną tw arzą? C zy k to ś z to b ą ro z m a w iał? B y łb y m z teg o niezadow olony. M oże n ie d o m a g a sz lu b z m o g ła c ię sła b o ść c ia ła? S p o tk a ła c ię przy k ro ść od ludzi lub in try g a ? ” M a ry ja o d p o w ie d ziała : „ N ic m i n ie je s t” . J ó z e f rzekł: „ D lac ze g o n ie o d p o w ia d a s z m i sz c z e rz e ? ” M a ry ja o d rz ek ła: „C o ch ciałb y ś w ięcej, a b y m ci p o w ie d z ia ła? ” J ó z e f p o w ie d ział: „N ie u w ie rzę tw oim słow om , z an im c ię n ie z o b a c z ę 1009. O p o w ie d z m i w ięc w szy stk o szczerze, je ż e li w s z y s tk o je s t w p o rząd k u , j a k m n ie z a p e w n ia s z ” . A M aryja, b ard zo z m ie sz a n a , n ie w ie d z ia ła , co c zy n ić. J ó z e f u sia d łszy , ob jął M ary ję uw ażn y m sp o jrz e n ie m i z o b a c z y ł, że b y ła b rz e m ie n n ą . W ydał o k rzy k i pow iedział: „O , ja k m o g ła ś p o p e łn ić tak ie p rz e stę p stw o !” 3. J ó z e f u p a d ł na sw o je m iejsce tw a rz ą do ziem i i bił się d ło n ią w c z o ło; rw ał so b ie b ro d ę i sw e siw e w łosy, tarz ał tw a rz w p ro c h u w o ła ją c : „ B ia da m i! P rz e k le ń stw o na m o ją sm u tn ą starość! C o się sta ło ? C o za n ie s z c z ę ście w id z ę w m y m d o m u ? Ja k sp o jrz ę lu d zio m w tw a rz? C o o d p o w ie m k a p łan o m i c a łe m u lu d o w i Izraela? Jak z d o ła m z atrzy m a ć śle d z tw o za p rz e stę p stw o ? C z y m u sp o k o ję lu d z k ą o p in ię ? C o m am ro b ić w tej sy tu a c ji i ja k
1008 Szerokie rozwinięcie Mt 1, 18-25; ProtEwJk 13n.; PsMt 10n.; JózCieś 5, 2-6, 3; 1 7, 4 - 9 ; E w G r u z 5. 1009 P o r. J 2 0 , 2 5 .
_______________________________
ROZDZ.
IV. EWANGE
dziewicę świętą i bez według tradycji moich o jc ó w ! A je ż e l i m n ie w e z w ą i z a p y ta ją : « C o s ię stało ze świętym dziewic tw e m te g o [ d z ie w c z ę c ia ] ? P rz y p r o w a d ź j ą d o n a s czystą i nieskalaną», co p o w ie m k a p ła n o m i lu d o w i? C o z a n ie p r z y ja c ie l w c i ą g n ą ł mnie w zasadz k ę ? C o z a b a n d y ta w y k r a d ł d z ie w ic tw o te m u [dziewczęciu] mnie powie rz o n e m u ? K to p o p e łn ił to w ie lk ie p rz e s tę p s tw o w moimi domu i wydał mnie n a p o ś m ie w is k o i p o g a rd ę w ś ró d s y n ó w I z r a e la ? Czy to na mnie spadła w in a [te g o ], k tó ry p rz e z p e rfid ię w ę ż a s tr a c ił s w ó j błogosławiony stan?1010”
m a n i o d p o w ie d z ie ć ? P r z e c ie ż z c ś w ią ty n i o tr z y m a łe m z m a z y , a n ic u s tr z e g łe m j e j w z a c h o w a n iu P r a w a
[...]
a jęk mieszał ze łzami. Przy płaczu i zawodzenia, b a rd z o z b łą d z iła ś , p o w ie d z m i w ię c , c o z a c z y n zbrodniczy popełniłaś? D la c z e g o z a p o m n ia ła ś o P a n u , tw o im B o g u , który cię utworzył w łonie m a tk i ?1011 Ty, k tó rą ro d z ic e łz a m i i p ła c z e m wyprosili od Boga i nabożnie, z g o d n ie z P ra w e m , o fia ro w a li M u , k tó r a ś b y ła karmiona i wychowywana w ś w ią ty n i, k tó ra ś sta le s łu c h a ła c h w a ły P a n a i śpiewu anielskiego, któraś p iln ie s łu c h a ła c z y ta ń k sią g ś w ię ty c h i s łu c h a ła ich słów, a po śmierci ro d z ic ó w o d d a n o c ię p o d o p ie k ę ś w ią ty n i, a ż d o końca twojego wychowa n i a ... W św ią ty n i n a u c z o n o c ię P ra w a B o ż e g o i otrzymałaś z wielką uro c z y s to ś c ią b ło g o s ła w ie ń s tw o k a p ła n ó w . I g d y zostałaś mi powierzona z po le c e n ia B o ż e g o i z b ło g o s ła w ie ń s tw e m k a p ła ń s k im i całego ludu, nabożnie c ię p rz y ją łe m i w p ro w a d z iłe m d o m o je g o d o m u ; zatroszczyłem się o wszyst k ie tw o je p o trz e b y ; p o le c iłe m ci r o z tr o p n ie p o s t ę p o w a ć i czuwać nad sobą aż d o m o je g o p o w ro tu . C o z a c z y n w ię c p o p e łn iła ś ? Dlaczego nic nie mó w isz , c z y w z b ra n ia s z się o d p o w ie d z ie ć ? O n i e s z c z ę s n a i biedna, dlaczego tak n isk o u p a d ła ś ? O d tą d b ę d z ie s z w p o g a r d z ie u wszystkich: mężczyzn 4. T ak o to m ó w ią c J ó z e f b ił s ię w p ie r s i,
w o ła ł z p o w r o te m M a ry ję i rz e k ł: „ O d u s z o g o d n a
i k o b ie t, i c a łe g o ro d z a ju lu d z k ie g o ” . 5. A M a ry ja s p u ś c iw s z y w m ilc z e n iu
głowę, płakała i szlochała. [Póź
n iej] p o w ie d z ia ła : „ N ie są d ź m n ie le k k o m y ś ln ie i n ie rzucaj krzywdzących p o d e jrz e ń na m o je d z ie w ic tw o , g d y ż j e s te m czysta od wszelkiego grzechu i z u p e łn ie n ie z n a m ż a d n e g o c z ło w ie k a ” . J ó z e f odpowiedział: „Więc wy tłu m a c z m i, sk ą d j e s t tw o ja b rz e m ie n n o ś ć ” . Maryja rzekła: „Na życie Pana, j a n ie w ie m , o c z y m ty m ó w is z ” . J ó z e f odparł: „Nie zwracam się do ciebie z k rz y k ie m i u n ie s ie n ie m , a le p ra g n ę c ię p y ta ć
10,0 Stan - m ow a tu o A dam ie. 1011 Por. Hi 31, 15.
przyjaźnie. Powiedz mi, co
8 EWANGELIA d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
za c z ło w ie k p rz y sz e d ł łub też został p rz y p ro w ad z o n y d o c ie b ie, a lb o d o c zy jeg o m ie sz k a n ia u d a ła ś się n iero z tro p n ie ? ” M aryja o d p o w ie d ziała : „N ie c h o d z iła m n ig d z ie p o z a ten d o m ” . J ó z e f o d p o w ied ział: „ O to c o ś n a d z w y cza jn e g o : ty n ie w ie sz n ic, a j a w idzą, że na p ew no je s te ś b rz em ie n n ą . K to w id z ia ł k ie d y k o lw ie k lub sły szał, aby k o bieta p o cząła i sta ła sią m a tk ą b ez u d ziału m ę ż c z y z n y ? Ja w ta k ą m ow ą nie w ierzą” . M a ry ja o d rz ek ła: „Jak m ogą cią z a d o w o lić ? P o n ie w a ż ch ce sz ode m nie zu p ełn ej sz c z e ro śc i, w iąc z m ojej stro n y o św ia d c z a m , że je ste m bez grzechu i że nie zn am ż a d n e g o człow ieka. A je ż e li lek k o m y śln ie m nie sądzisz, będziesz o d p o w iad ał za m nie przed B o g ie m ” . 6. S ło w a , k tó re u sły sz a ł, ud erzy ły Józefa i poczuł w ie lk i lęk. Z a c z ą ł się z a sta n a w ia ć i rz ek ł: „P rz era ża ją c a [zarazem ) i n a d zw y c z ajn a sp ra w a . Z u p ełn ie nie p o jm u ją i nie ro zu m iem nic z tego, co sią dzieje. D z iw n e rz e czy, k tó re p r z e c h o d z ą w sz e lk ie p ojęcie, [przew yższają] to, c o w id z ie liś m y i sły sz e liśm y [na w ła sn e ] oczy oraz to, co słyszałem i n a u c z y łe m się od przodków . O s łu p ie n ie p rz ejm u je m ego ducha. Do kogo m am się z w ró c ić ? K tóż m i u d z ie li ra d y w tej sp ra w ie? W aham się na sa m ą m y śl, że sp ra w a , o której te ra z n ik t n ie w ie, ro z sze rz y się i będ ą o niej w szę d zie o p o w ia d a li; a kto się o ty m d o w ie , b ę d zie się w y śm iew ał z tych słó w ” . M a ry ja rz ek ła: „ D okąd b ę d z ie s z u n o sił się g n iew em i potępiał m nie n ie ro z w a ż n y m i s ło w am i? K ie d y p rz esta n ie sz u b liżać m i?” J ó z e f odrzekł: „W ielki sm u tek i ro z terka p rz y tła c z a m n ie i n ie m o g ę się im oprzeć. C o z to b ą z ro b ię i ja k o d p o w iesz tym , k tó rz y m n ie o to zap y tają? L ękam się, że hańba sp a d n ie na m o je siw e w ło sy w ś ró d sy n ó w Izraela, gdy spraw a w y jd zie n a ja w i sta n ie się p u b lic z n ie z n a n a ” . 7. T ak o to J ó z e f ro z p ła k ał się i ze łzam i m ów ił: „ S m u tn y i n ie s z c z ę ś li w y sta rcz e, d la c z e g o z o stałeś je j o piekunem ? D laczego p o słu c h a łe ś k a p ła nów i ludu Iz ra e la , na staro ść i w obliczu śm ierci śc iąg n ą łe ś h a ń b ę na s w o je siw e w ło sy ? ” I n ie w ie d zą c, co robić, zaczął się z a sta n a w ia ć i m ó w ić d o siebie: „ C o z ro b ię z ty m d zieck iem ? N ie d ow iem się w c z e śn ie j, o c o c h o dzi, aż P an u k a że m i rzeczy, k tó re się p rzy g o to w u ją, g d y ż w ty m w s z y stk im nie p o stę p o w a łe m w e d łu g w łasnej w oli. N ic nie w ie m i nic n ie ro z u m ie m , co się d o ty c h c z a s stało. L ecz w ie m na p ew n o , że je ś li p rz y c h o d z i p ró b a , p rzy ch o d z i o n a od B oga dla m o jeg o d o b ra, a je ś li tę u d rę k ę sp o w o d o w a ł n iep rz y ja c ie l. B ó g m n ie z niej uw olni. A le n ie w ie m , c o robić: je ś li p o tę p ię [M aryję], to p o p e łn ię z m ojej stro n y w ielki błąd, je ś li źle o niej p o w ie m , będę słu sz n ie p o tę p io n y p rz ez B oga. W ezm ę j ą w sk ry to śc i tej nocy, w y pro w a d zę i p o z w o lę je j sp o k o jn ie o d ejść, g dzie z ec h ce ” .
K O /O /
I V E W A N G E L I E D Z IE C IŃ S T W A
do niej: „To, co mi powiedziałaś i uwierzyłem temu. Nie zrobię ci nic złego L ecz tej n o c y w y p r o w a d z ę c ię i pożegnam. Idź, gdzie chcesz!” Usłyszaw szy te sło w a , o c z y M a ry i wypełniły s ię łzami i zaczęła płakać. Józef smut ny w y sze d ł z m ie s z k a n ia n a u b o c z e , a usiadłszy płakał i bił się [w piersi], 9. M a ry ja p o d n ió s łs z y s ię u p a d ła twarzą na ziemię i tak się modliła: „B oże m o ic h o jc ó w ! B o ż e Iz ra e la ! W e jrz y j w Twoim miłosierdziu na udrę ki T w ojej s łu ż e b n ic y i n a u tr a p ie n ie mojego ducha. Nie wydawaj mnie Panie, n a w s ty d i p o g a rd ę p o s p ó ls tw a . Ponieważ Ty wiesz, o Panie, że ser ce synów lu d zk ic h je s t n ie s k o re d o wiary, objaw wszystkim Twoje imię, aby w ied z ieli, ż e T y sa m j e s te ś Bogiem i Panem, a imię Twoje było we zw ane n a d n am i p rz e z C ie b ie s a m e g o ” . Tak się modliła święta Dziewica M aryja i p łak a ła p rz e d P a n e m . I w ty m momencie zwrócił się do niej anioł m ów iąc: „ N ie lękaj się , g d y ż o to jestem z tobą, aby cię wybawić ze wszyst kich tw o ich u d rę c z e ń . O d w a g i i r a d u j się!” Powiedziawszy to anioł od szedł od niej. A M a ry ja, p o w s ta w s z y , dziękowała Panu. 10. Pod w ie c z ó r J ó z e f powrócił w milczeniu do swojego domu. Usiadł i zw racając o c zy na M a ry ję zobaczył ją radosną i wypogodzoną. Rzekł do nici: „M oja có rk o , w y g lą d a s z teraz na wesołą, a twarz twoja promienieje, bo w k ró tce o d e jd z ie sz o d e mnie i pójdziesz tam, gdzie zechcesz”. Maryja odrzekła: „ N ie je s t tak, j a k ty mówisz, lecz w każdej chwili składam dzięki B o g u 1012, g d y ż O n m o ż e d o k o n a ć tego, o co się Go prosi, sam przenika sum ienia i d u sze, a Je g o w o lą i zamiarem jest objawić przed wszystkimi 8. P rz y w o ła ł w ię c M a ry ję i rz e k ł
praw d ę c zy fa łsz, w y s łu c h a łe m
i przed każdym c zy n y lu d z k ie ” .
zamilkła. A Józef od wieczora aż do jadł i nie pił. A kiedy zasnął, anioł Pański ukazał m u się w w id z e n iu n o c n y m i rzekł do niego: „Józefie, synu Dawida, nie lękaj się p rzy jąć M a ry ję , tw o ją małżonkę, gdyż to, co się z niej narodzi, poczęte je s t z D u c h a Ś w ię te g o . O n a wyda na świat syna i nadasz mu imię Jezus” . J ó z e f o b u d z ił się, a powstawszy tak się modlił: „Panie, Boże ojców m oich, B oże Iz ra e la , s k ła d a m Ci dzięki Panie i wysławiam Twoje święte imię, bo [Ty] w y s łu c h a łe ś g ło su mego błagania i nie opuściłeś mnie w mo jej starości, lecz pozwoliłeś m i n a nadzieję zbawienia i pociechy, rozpro szyłeś sm utek i ż a ło b ę m o je g o s e r c a i ustrzegłeś D ziew icę świętą, czystą od w szelkiej z ie m sk iej s k a z y ” . Tak oto pomodliwszy się Józef pełen rado ści cieszył się i w y c h w a la ł B o g a wszystkich rzeczy. 11. To p o w ie d z ia w sz y M a ry ja
św itu p o z o stał w sm u tk u . N ic n ie
,013 Por. Ps 33, 2.
g. EWAHGF.UA DZIECIŃSTWA ORMIAŃSKA
W
4 6 5
Rozdział VII1013 jaki sposób Maryja okazała swoje dziewictwo a zarazem czystość Józefa. Obydwoje zostają poddani próbie wody
1. B ardzo w c ze śn ie J ó z e f pow stał i pow rócił z pracy do dom u. R ado snym sercem p rz y w o łał M aryję i rzekł do niej: „Z grzeszyłem przeciw Panu, B ogu m ojem u, g d y ż c zęsto podejrzew ałem tw oje św ięte d z iew ictw o i nic pop rzed n io nie p o jąłe m , ani nie rozum iałem o spraw ach, o k tórych mi m ó w iłaś” 1014. G dy J ó z e f z astanaw iając się m ów ił w ten sposób i p o g rą ży ł się w sw oich m y ślach , w tej sam ej chw ili przybył pisarz, który n a zy w a ł się A n n a sz 1015. B ył to pobo żn y i w iem y człow iek, pozostający w słu ż b ie św ią tyni P ańskiej. G dy w sze d ł do m ieszkania, Jó z e f się podniósł, objęli się, a następnie usiedli. P isarz A nnasz zw rócił się do niego: „P ow róciłeś sz c z ę śliw ie ze sw ej podróży, czcigodny ojcze? Jak odbyw ała się dro g a tam i z po w ro tem ?” J ó z e f o d p ow iedział: „B ardzo się cieszę, że cię tu w id zę, p isa rzu i sługo B o ży ” . P isa rz zapytał: „K iedy pow róciłeś m ężu czcigodny, sta r cze drogi i m iły B o g u ?” J ó z e f odrzekł: „[W czoraj] w ieczorem p rz y b y łe m , byłem zm ę cz o n y i nie m ogłem być obecny na uroczystej m o d litw ie ” . P i sarz pow ied ział: „K apłani i cały lud oczekują w aszego p rz y b y cia ” . J ó z e f odparł: „N iech P an, B ó g Izraela, błogosław i ich teraz i na z aw sze ” . 2. Tak oto ro zm aw iając nakryli stół. Jedli, pili, radow ali się i gdy o d m ów ili d zięk czy n ien ie, oddali chw ałę Bogu. W tym m om encie pisarz za trzym ał w zrok na M aryi D ziew icy; spojrzał na nią i zobaczył, że b yła b rz e m ienna. Z am ilk ł je d n a k , ale pow rócił do kapłanów i rzekł im: „Józef, o k tó rym dajecie św iad ectw o , że je s t m ężem spraw iedliw ym , pop ełn ił w ie lk ą niep raw o ść” . K apłani zapytali: „Co za niepraw y czyn w id ziałeś u n ie g o ? ” Pisarz odpow iedział: „D ziew ica M aryja, którą w ziął ze św iątyni, a k tó rą p oleciliście je m u św ięcie się opiekow ać, je st naruszona, a nie otrzy m ała jeszc ze w y m aganego w ieńca błogosław ieństw a”. K apłani odrzekli: „ Jó z e f nie zrobił tego, g d y ż je s t spraw iedliw ym , św iętym i doskonałym m ęż em ” . Pisarz p o w iedział: „To, co w am m ów ię, w idziałem na w łasne oczy, d lac ze go nie w ie rzy c ie ? ” A rcykapłan rzekł: „N ie oskarżaj go fałszyw ie, bo z g rz e
1011Rozdział ten stanowi rozwinięcie ProtEwJk 15n. Por. PsMt 12; Ew G ruzón. Charak terystyczne są tu: rozmowa Józefa i Annasza oraz motywacja udania się do Betlejem (nr 9). 1014JózCieś 17,4n. opisano w yrzuty sumienia Józefa z powodu zarzutów, które staw iał M a ry i.
10,5 Annasz przedstaw iany je st tu pozytywnie w przeciwieństwie do EwTmDz 3.
A p o k ry fy t. 1. c z . 1 - 3 0
-1 6 6
K O Z I)/ IV i w a n o u l ie d ziec iń st w a
szysz". P isarz o d p o w ie d z ia ł: „Przed Bogiem i przed ludem, jeżeli m ojeśw i# d e c tw o je s t fa łszy w e , godny jestem śmierci. Jeżeli mi nie wierzycie, nakaż eie. ab> kto in n y p o s z e d ł i przyjrzał s ię uważnie, a on was upew ni”, 3. A rc y k a p ła n Zachariasz wysłał więc posłańców z w ezwaniem J ó z e f staw ił się przed ludem. Gdy przybyli posłańcy, stw ierdzili, żc dziewi ca b y ła b rz e m ie n n a . Po powrocie powiadom ili kapłanów i, innych, że jest p ra w d ą c o im pisarz powiedział. Gdy arcykapłan Z ach aria sz dowiedział się o ty m , p o le c ił s iłą przyprowadzić Józefa i M aryję p rz e d sw ój trybunał. P0 ich p rz y b y c iu , w obecności wielkiej liczby ludzi, a rcy k ap łan Zachariasz z a p y ta ł ś w ię tą Dziewicę M aryję: „Pow iedz mi m oje d zieck o , co za czyn
z akazany p o p e łn iła ś , przez który straciłaś dziew ictw o i zapom niałaś o Pa nu. tw o im Bogu?” Maryja, opuściw szy w m ilczeniu głow ę, rozpłakała się p rz e d k a p ła n a m i i przed całym ludem , i padła p o k o rn ie n a tw arz, i rzekła: ..[Przy sięgam] na życie Pana i na św ięte Jego im ię, że n ie zn a m wcale żad n e g o mężczyzny". Arcykapłan zapytał: „S kąd w ięc tw o ja brzem ienność?” Maryja odpowiedziała: „Nie w iem ” . 4. Wtedy arcykapłan polecił przyprowadzić przed siebie Józe tał. ..Powiedz mi, starcze, dlaczego wśród synów Izraela popełniłeś czyn, k tó re cię zniesławia w śród plemion naszego ludu?” Józef odpowiedział: „Nie potępiaj mnie lekkom yślnie i bez świadectwa, gdyż staniesz się sam u innym " A rcykapłan rzekł: „Nie potępiamy cię bez powodu, ani nie zwa ż a ją c na twą niew inność, lecz [mamy] do tego przyczynę. Zwróć [nam] dziewicę, św iętą i czystą Maryję, którą otrzymałeś, gdy opuszczała świąty nię: w przeciw nym razie w inien jesteś śmierci”. Józef odpowiedział: „Ma cie rację, lecz [przysięgam ] na życie Pana, Boga Izraela, że nic nie wiem
o tym, o czym m ów icie” . Arcykapłan
rzekł: „Nie kłam, lecz odpowiedz na
pytanie: czy przyw łaszczyłeś sobie prawa małżeńskie? Czy znieważyłeś prawo Boże, nie m ów iąc o tym synom Izraela i nie pochylając głowy pod
aby twoje potomstwo było błogosław ione na całej „Powiedziałem wam i powtarzam, [ufając] że mi uw ierzycie: w iecie o tym dobrze, że nigdy nie odw róciłem się od przy kazań Boga, nikom u nie sprzeciwiłem się, ani nikomu nie byłem nieprzyja cielem. Teraz zaś jestem świadom przez Ducha, i to jest sam Pan, który mi daje św iadectw o, że n i e poznałem innej niewiasty, jak tylko moją pierwszą legalną m ałżonkę. To wy, kapłani i lud, którzy złączyliście się przeciw mnie, przekonaliście m nie wbrew mojej woli naleganiem i pochlebstwem , aja potężną ręką B o g a1016,
ziem i?” J ó z e f odpow iedział:
'“ Por. 1 P 5, 6.
8. EWANGELIA DZIECIŃSTWA ORMIAŃSKA
467
poddałem się waszym poleceniom ze względu na szacunek należny Bogu. Uczyniłem to wszystko, co należało, wedle tego, co uknuliście. Przyjąłem i zaprowadziłem tę [dziewicę] do mojego domu, zatroszczyłem się o wszyst kie jej potrzeby materialne, poleciłem jej być roztropną i strzec się w świę tości aż do mojego powrotu. Ja musiałem oddalić się z domu, dla wykona nia pracy związanej z moim zawodem, aby wykończyć to, co zacząłem. Gdy powróciłem wczoraj wieczór, wszyscy mogli dowiedzieć się, jakie były okoliczności mojego powrotu. A o [dziewicy] nic więcej nie wiem, jak tyl ko to, że jest brzemienną”. 5. Gdy tłum ludu wysłuchał tego, powiedział: „Ten starzec jest prawy i szczery”. Arcykapłan rzekł: „Tak, rozumiem to, co powiedziałeś. Lecz ta dzieweczka to przecież dziecię, sierota bez ojca i matki. O tobie natomiast powszechnie wiadomo, że jesteś starcem: oto dlaczego powierzyliśmy to bie jej dziewictwo, aby ona pozostała nienaruszoną i bez zmazy aż do chwili, gdy otrzymacie [obydwoje] koronę błogosławieństwa”. Józef odpowiedział: „Wy macie rację, lecz ja nie przypuszczałem, co może się stać. Zresztą, Pan objawi w sposób, jaki zechce, krzywdę, którą poniosła”. Powiedziawszy to, Józef zamknął się w milczeniu. 6. Arcykapłan rzekł: „Będziecie pić wodę próby1017, a Pan ukaże wa szą winę, jeżeli jesteście winni”. Arcykapłan Zachariasz biorąc do ręki wodę próby, przywołał Józefa przed siebie i rzekł do niego: „Człowieku, pomyśl o swej siwej starości. Widzisz na własne oczy tę truciznę życia i śmierci, nie wydawaj samego siebie na próbę i na zagładę”. Józef odpowiedział: „Na życie Pana i na święte Jego imię, przysięgam, że nie jestem świadomy żadnej winy, lecz jeśli Pan zechce mnie potępić mimo mojej niewinności, niech się stanie wola Pana”. W tej chwili arcykapłan podał do picia Józefo wi wodę, a następnie polecił mu natychmiast odejść i wrócić1018. Józef od dalił się i wrócił z powrotem biegnąc, powrócił cały i bez skazy nie pono sząc żadnej szkody. Gdy zobaczyli, że nie spotkała go śmierć, wszystkich przejął wielki strach. 7. Następnie arcykapłan polecił przywołać przed siebie Maryję. Gdy przybyła, Zachariasz biorąc do ręki wodę próby, rzekł do niej: „Moja cór ko, pomyśl o twoim młodym wieku i przypomnij sobie czas, gdy byłaś ży wiona i wychowywana w świątyni. Miej litość nad sobą i jeżeli jesteś nie1017 P or. L b 5 , 11-31. 1018 P r o tE w J k 16, 2 , n a k tó re j o p is te n s ię o p ie r a , m ó w i o o d e jś c i u w g ó r y i p o w T o c ie , s tą d m o w a o „ z s tę p o w a n iu ” M a ry i ( n r 8 ).
R O Z D Z JV E W A N G E L IE D ZIE C IŃ S T W A
winną, ocal się od śmierci, a nie spotka cię nic złego. Lecz jeśli przez fałsz będziesz kusiła Boga żyw ego, On cię publicznie zawstydzi i zginiesz złą śmiercią" Maryja odrzekła płacząc: „Nic mam świadomości żadnego zła, moja dziewiczość pozostała święta i nienaruszona, bez żadnej winy. Jeżeli Pan mnie potępił, chociaż niewinną, niech się spełni wola Pana". 8 Arcykapłan biorąc wodę, podał ją do picia Maryi. Polecił jej odejść i powrócić szybko. Ona odeszła i oddaliła się. Powróciła i zstąpiła bez ska zy i bez szkody. Widząc to tłum pełen podziwu zostawał przejęty zdumie niem i mówił: ..Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg Izraela, oni są czyści i niewinni, gdyż przeszli bez szkody przez próbę i żaden zły czyn w nich się nie ujawnił". Wtedy arcykapłan polecił przywołać przed siebie Józefa i Maryję i rzekł do nich: „Macie świadomość, że będziecie odpowiadać przed Bogiem. Dokonaliśmy tego, co Prawo nakazuje nam czynić. Pan nie okazał waszego grzechu i ja również was nie potępię1019. Idźcie w pokoju". 9. Upadłszy na marz przed kapłanami i przed całym ludem, w ciszy powrócili do domu, kryjąc się i nie pokazując się. Pozostali tak aż do końca brzemienności świętej Dziewicy. Gdy Maryja poczuła zbliżające się bóle rodzenia. Józef przeląkł się i powiedział do siebie: „Co z nią zrobię, aby nikt nie dowiedział się ku naszemu wstydowi o tym, co się stało". I rzekł Józef do Maryi: „Nie wypada, żebyśmy pozostali w mieście. Chodź! Prze nieśmy się gdzie indziej, do jakiejś odległej miejscowości, gdzie nikt nas nie zna; jeżeli pozostaniemy tutaj, wszyscy, którzy dowiedzą się, że ty zo stałaś matką, dadzą nas na pośmiewisko i naganę pośród synów Izraela"1020. Maryja odpowiedziała: „Czyń, jak uważasz". Chwała Chrystusowi przez [wszystkie] wieki. Tak niech się stanie!
R o z d z ia ł V I I I 1021 O n a r o d z e n iu s ię w j a s k in i P a n a n a s z e g o J e z u s a C h r y s t u s a
1. W owym czasie cesarz August wydał dekret nakazujący spis po ca łej ziemi1022 i płacenie podatków do skarbu cesarza. Na początku roku każ ,019 Por. J 8 , 11. 1020 Powód tu podany różni się od powodów podanych w Ewangeliach oraz w EwDzOrm 8,1. 1021 Rozdział szeroko rozwija ProtEwJk 17-19, 2; PsMt 13, 1-3; EwDzArab 2-3; EwGruz 8; 12. 1022 Por. Lk 2, 1.
H EW ANGELIA d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
4 6 9
dy miał zapłacić corocznie dziesięciną, zależnie od liczby osób należących do domu. Józef wraz z Maryją1023 udał się do pisarzy, aby zostać wpisa nym. Powstał więc natychmiast Józef, osiodłał swoje zwierzę juczne i przy gotował, co było potrzebne dla ciała. Wziął ze sobą Ozeasza1024, swego najmłodszego syna, posadził Maryję na zwierzęciu jucznym i wyruszyli jadąc drogą wiodącą ku południowi. 2. Gdy znajdowali się w odległości piętnastu stadiów od miasta, co wynosi dziesięć mil, Józef zobaczył, że Maryja ma twarz zmienioną1025: jest smutna i zasępiona. Powiedział do siebie: „Jest brzemienną i dlatego nie może siedzieć na zwierzęciu jucznym”. Józef zwrócił się do Maryi: „Dlaczego twoja dusza jest smutna i czemu jesteś wzburzona?”1026 Maryja odpowiedziała: „Jak mogę się cieszyć, ja brzemienna, nie wiedząc, dokąd się udaję?” Józef odpowiedział: „Masz rację. Niech będzie jednak błogo sławiony Pan, Bóg Izraela, który nas wybawił od oszczerstw i obmów ludz kich”. Maryja rzekła: „Czyż nie powiedziałam ci wcześniej, abyś mi w ie rzył, że nie odczuwam żadnej winy, a mimo mojej niewinności potępiłeś mnie lekkomyślnie? Lecz sam Pan wszechrzeczy wybawił mnie z zasadzek śmierci”. 3. Po godzinie podróży Józef spojrzawszy na Maryję z radością zoba czył, że jest przepełniona radością. Maryja zapytała: „Dlaczego patrzysz na mnie i dlaczego ciągle mnie badasz?” Józef odrzekł: „Widzę w tobie coś nowego i dziwię się: raz twoja twarz wydaje się smutna, drugi raz pogodna i radosna”. Maryja odpowiedziała: „Cieszę się i raduję, gdyż Pan wybawił mnie od wszystkich zasadzek nieprzyjaciela. Lecz pragnę powiedzieć ci o innej rzeczy”. Józef powiedział: „Powiedz, o czym myślisz”. Maryja rze kła: „Cieszę się i smucę, gdyż widzę dwie liczne armie gromadzące dwana ście oddziałów: jedna po prawej, druga po lewej stronie. Ci, którzy znajdu ją się po prawej, radują się, ci po lewej są w smutku i żałobie”. 4. Słuchając tego, Józef bardzo się zadziwił. Zastanawiając się rzekł do siebie: „Co za widzenie miała?” W tej samej chwili anioł zwrócił się do [Maryi] i rzekł do niej: „Raduj się Maryjo, dziewico i służebnico Pana1027. 1023 Por. inne wyjaśnienia podróży do Betlejem powyżej w 9. 1024 Podane są tu różne imiona: rkps ProtEwJk 17, 2; JózCieś 2, 3; 11, 1 wspomina o Jozetosie, w 12, 1 dowiadujemy się, że był to najmłodszy syn Józefa, który znowu według JózCieś 4, 4 nazywał się Jakub. 1025 Różne wytłumaczenia opowiadania zawartego w VIII, 2-4 podaje EwGruz 2,4 ; 4, 4. 1026 Por. Ps 41, 6. 12; 42, 5. 1027 Por. Lk 1, 28 i 38.
-------------- ----------------------- -----------------------------------
R O Z P Z . IV. HW A N G E L I E D Z IE C IŃ S T W A
C zy w id zisz znak, który się tobie ukazał?" Maryja odpowiedziała: „Tak”. A nioł rzekł: „B liskie są dzisiaj bóle tw ojego rozw iązan ia. Zastępy, które w id zisz po praw ej1028 stronie, to jest n iep rzeliczona liczba aniołów bezcie lesnych. Oni patrzą i oczekują tw ojego św ię te g o porodu, aby przyjść i czcić nowo narodzone D ziecię, syna króla, w ład cę Izraela. C i, którzy są po le wej, to są zastępy z legionu szatańskiego w czarnych odzieniach: oni ocze kują w w ielkim zam ieszaniu, gd yż zostaną rozgrom ieni". Po słowach anio ła Józef i Maryja bardzo się rozradowali i z ło ż y li gorące dziękczynienie Bogu.
5. Wędrowali podczas zimnego dnia. Był to okres zimy, dzień 21 mie siąca Tebeth, to znaczy 6 stycznia1029. A gdy przybyli w e czwartek o szó stej godzinie do opuszczonego miejsca, które kiedyś było miastem królew skim, a nazywa się Betlejem, Maryja zwróciła się do Józefa: „Zsadź mnie szybko ze zwierzęcia jucznego, bo Dziecię sprawia mi cierpienie". Józef odpowiedział: „Biada mi, co ja teraz uczynię? Oto jej rozwiązanie następu je nie w okolicy zamieszkałej, ale w miejscu opuszczonym i pustym, gdzie nie ma żadnej gospody1030. Gdzie się w ięc udam? Gdzie ją poprowadzę, aby mogła się położyć? Nie ma tu ani domu, ani schronienia z dachem, w którego cieniu mogłaby schronić swą nagość". 6. Następnie jednak Józef znalazł tam dość obszerną jaskinię, w której pasterze i robotnicy mieszkający i pracujący w okolicy zbierali wieczorem swoje stada. Zrobili w niej żłób dla bydła, w którym mu dawali jeść. Lecz w tym czasie nie było tam ani pasterzy, ani pasących w ołów , gdyż była to zima. 7. Józef przyprowadził więc tutaj Maryję. W prowadził ją do wnętrza i zostawił obok niej przy wyjściu swego syna Ozeasza. Sam zaś wyszedł i udał się w poszukiwaniu położnej. 1028Prawej - Peeters pisze „gauche” - wyraźną pom yłkę w ielkiego orientalisty popra wiłem na podstawie ostatniego zdania (VIII, 3). 1029 Stycznia - narodzenie miało nastąpić 6 stycznia. Datę w yznaczono na podstawie następującego rozumowania: Jezus żył dokładnie 30 lat licząc od chw ili w cielenia (6 kwiet nia) por. V, 9, a więc w ciele przebywał wśród ludzi 29 lat i 3 m iesiące, pozostałe 9 miesięcy przebywał w łonie matki. W ten sposób narodzenie wypadało 6 stycznia, choć przyjm owa no inne daty: 28 marca, 18 kwietnia lub 29 maja. 6 stycznia obchodzono św ięto Epifanii objawienie się Pana. Data 25 grudnia została w prow adzona na Z achodzie dla zastąpienia bardzo uroczyście świętowanego wśród pogan D ies natalis Solis Invicti. 1030 Gospody - wbrew wyraźnemu określeniu Łk 2, 7: „N ie było bow iem dla nich miejsca w gospodzie”. Autor uzasadnia wersję o narodzeniu w jaskini, por. ProtEwJk 18, objaśn. oraz wyjaśnia słowa Łk 2, 7: „1 złożyła w żłobie”.
8. EW ANG ELIA D ZIE C IŃ STW A O R M IA Ń SK A
471
8. Idąc zobaczył, żc ziemia podniosła się, a niebo się obniżyło, pod niósł więc swoje ramiona, jakby chciał dosięgnąć miejsca, gdzie one się schodziły. Dookoła siebie spostrzegł, że elementy były odrętwiałe1031 i osłu piałe; wiatry i powietrze, pozostając nieruchome, zatrzymały się w swoim biegu, ptaki przerwały lot. Popatrzywszy na ziemię zobaczył dzban świeżo zrobiony: obok stał garncarz, który urabiał glinę i łączył w powietrzu sw o je ręce, a one jednak się nie zbliżały. Wszystko inne miało wzrok utkwiony ku górze. Zobaczył również stada pędzone: one nie szły, ani nie posuwały się naprzód, ani też nie pasły się. Pasterz podniósł swoją laskę i nie mógł uderzyć baranów, lecz trzymał rękę wysoko podniesioną. Popatrzył jeszcze na strumień w wąwozie i zobaczył, że pasące się tam wielbłądy zbliżyły swe pyski do skraju strumienia, lecz nic nie jadły. Tak więc, w chwili roz wiązania świętej Dziewicy wszystkie elementy stały się jakoby zakrzepłe. 9. Józef poszedł w dal i zobaczył kobietę przychodzącą z gór z szero kim płótnem narzuconym na ramiona. Poszedł jej na spotkanie i pozdrowi li się wzajemnie. Józef rzekł: „Niewiasto, skąd przychodzisz i dokąd idziesz?” Kobieta odpowiedziała: „Czy szukasz kogoś, skoro mnie w ten sposób zapytujesz?” Józef odpowiedział: „Szukam położnej pochodzenia żydowskiego”1032. Kobieta odpowiedziała: „Kim jest ta, która porodziła dziecię w jaskini?” Józef odrzekł: „To Maryja, która wychowana była w świątyni i którą przyznano mi w małżeństwo. Ale nie jest ona moją żoną według ciała i to, co poczęła, jest z Ducha Świętego”? Kobieta odpowie działa: „Mówisz prawdę, lecz wskaż mi, gdzie się ona znajduje”. Józef odrzekł: „Pójdź i zobacz!” 10. Podczas drogi Józef zapytał ją: „Niewiasto, jakie jest twoje imię?” Ona odpowiedziała: „Dlaczego zapytujesz mnie o imię? Jestem Ewa1033, pierwsza matka wszystkich ludzi; przyszłam, aby zobaczyć na własne oczy moje odkupienie, które się dokonało”. Słysząc to Józef zdumiał się nad dziwami, które zobaczył. 11. Gdy przyszli, zatrzymali się z dala przy wejściu do groty. I nagle zobaczyli otwierającą się kopułę nieba i silne światło spłynęło z góry na
1031Por. objaśn. do ProtEwJk 18,2 —opowiadanie Józefa w pierwszej osobie, tu w trzeciej. 1032 Por. Wj 2, 7. 1033 Por. objaśn. do EwGruz 1, gdzie anioł rozwija porównanie Ewa/M aryja, tu nato miast pojawia się sama Ewa. Por. na ten temat piękne opowiadanie J. i J. Tharaud o Ewie, która przychodzi do nowonarodzonego Jezusa (Gość Niedzielny 51/52 1996).
---------------------------------- — -----------------------------
w . E W A N G E L IE D ZIEC IŃ STW A
dół. Kolumna płomiennej pary1034 wzniosła się ponad grotą, którą okrył jaśniejący obłok. Słychać było głos istot bezcielesnych, wzniosłych anio łów i niebieskich duchów wznoszących swoje śpiewy; słyszano ich język; intonowali swe pieśni bez przerwy, słychać było ich głosy oddające Bogu chwałę.
R o z d z ia ł I X '035 0 ty m , j a k E w a , n a s z a p ie r w s z a m a tk a , i J ó z e f p r z y b y li z p o ś p ie c h e m i z o b a c z y li, że b ło g o sła w io n a 1 ś w ię t a D z ie w ic a M a r y ja z o s ta ła m a tk ą
1. Skoro Józef i pierwsza nasza matka zobaczyli to wszystko, upadli na twarz na ziemię, a głośno dziękując Bogu oddawali Mu chwałę i mówi li: „Błogosławiony bądź Panie, Boże ojców naszych1036, Boże Izraela, któ ry przez swoje przyjście dokonałeś dzisiaj odkupienia człowieka, który mnie przywróciłeś do poprzedniego stanu, podniosłeś mnie z upadku i który wró ciłeś mi na nowo moją dawną godność. Teraz dusza moja czuje się ośmie lona i drży' w nadziei Boga, mojego Zbawcy”. 2. Wypowiedziawszy to Ewa, pierwsza nasza matka, zobaczyła obłok oddzielający się od groty i unoszący się ku niebu. Z drugiej strony ukazało się błyszczące światło, które zatrzymało się przed żłobem dla bydła. A Dzie cię wzięło pierś swojej matki i ssało mleko, następnie powróciło na swoje miejsce i usiadło. Na ten widok Józef i pierwsza matka Ewa oddali Bogu chwałę dziękując Mu i w zdumieniu oglądali dziwy, które się dokonywały. I mówili: „Zaprawdę, czy ktoś kiedykolwiek słyszał od kogoś o podobnej rzeczy lub też widział na własne oczy coś podobnego temu, co się tutaj dokonało?” 3. I nasza pierwsza matka weszła do groty, wzięła niemowlę w ramio na, pieściła je i tuliła z czułością; błogosławiła Bogu, gdyż niemowlę było bardzo piękne, jaśniejące, pogodne i uśmiechało się. Owinęła Je w pielusz
1034Być może jest to aluzja do słupa ognistego (np. Wj 14, 19) jako znaku obecności Bożej. 035 Rozwinięcie ProtEwJk 19, 3-20; PsMt 13, 2-5; EwDzArab 2n. (inna wersja opo wiadania). 1036 To mówi Ewa; autor nie zwrócił uwagi na fakt, że Ewa nie może mówić o „Bogu ojców naszych”.
8. e w a n g e l i a d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
473
ki i p o ło ż y ła w ż ło b ie d o p o je n ia w o łó w . P o c z y m n a s z a p ie r w s z a m a tk a E w a o p u ś c iła g ro tą . W te m z o b a c z y ła n ie w ia s tą im ie n ie m S a lo m e , k tó r a sz ła z m ia s ta J e ro z o lim y . N a s z a p ie rw s z a m a tk a E w a u d a ła s ią n a p r z e c i w niej i p o w ie d z ia ła : „ Z w ia s tu ją ci r a d o s n ą i d o b r ą n o w in ą : m ło d a d z ie w i c a , k tó ra z p e w n o ś c ią n ie z n a ła m ą ż a , w tej g ro c ie w y d a ła n a ś w ia t n i e m o w l ę ” . 4. S a lo m e rz e k ła : „ W ie m , ż e c a łe m ia s to J e r o z o lim a p o tą p iło j ą j a k o w in n ą i g o d n ą śm ie rc i. Z n ie s ła w io n a i p e łn a w s ty d u o p u ś c iła m ia s to , a b y p rz y jś ć tu ta j 1037. A j a , S a lo m e , d o w ie d z ia ła m s ią w J e r o z o lim ie , ż e ta d z ie w ic a p o ro d z iła c h ło p c a i z r a d o ś c ią p rz y s z ła m , a b y G o z o b a c z y ć ” . P i e r w sza n a s z a m a tk a E w a , o d rz e k ła : „T o p ra w d a , a d z ie w ic tw o j e j p o z o s t a ł o św ią te i n ie n a r u s z o n e ” . S a lo m e z a p y ta ła : „ Ja k ty m o g ła ś p o z n a ć , ż e o n a p o z o s ta ła d z ie w ic ą ? ” P ie rw s z a n a s z a m a tk a o d p o w ie d z ia ła : „ O p o w i e m c i to, c o w id z ia ła m n a w ła s n e o c z y ” . S a lo m e rz e k ła : „ P o w ie d z ” . P i e r w s z a n a sz a m a tk a p o w ie d z ia ła : „ G d y w c h o d z iła m d o tej g ro ty , z o b a c z y ła m c h m u r ą j a ś n ie ją c ą , u n o s z ą c ą s ią w g ó rą . I s ły s z a ło s ią n a w y s o k o ś c ia c h z g ie ł k s ł ó w o ra z lic z n e z a s tą p y d u c h ó w i c h ó r y a n ie ls k ie , k tó re g ło ś n o b ł o g o s ł a w ił y B o g a i o d d a w a ły M u c h w a łą . I w z n o s iła s ią o n a k u n ie b u j a k o j a ś n i e j ą c y o b ło k ” . S a lo m e o d r z e k ła j e j: „ N a ż y c ie P a n a , n ie u w ie r z ą tw o i m s ło w o m , z a n im n ie z o b a c z ą , ż e d z ie w ic a n ie p o z n a w s z y m ą ż c z y z n y i b e z j e g o u d z i a łu p o ro d z iła d z ie c ią ” . I p ie r w s z a n a s z a m a tk a w s z e d łs z y d o g r o ty , r z e k ł a d o św ią te j d z ie w ic y M a ry i: „ B ą d ź g o to w a , p o tr z e b a n a m te g o , b o o to S a l o m e c h c e c ią p o d d a ć p r ó b ie i s tw ie rd z ić tw o je d z ie w ic tw o ” . 5. S k o ro S a lo m e w e s z ła d o g ro ty i g d y w y c ią g n ę ła r ą k ą p r a g n ą c z b l i ż y ć s ią d o d z ie w ic y , o to n a g le p ło m ie ń w y tr y s k a ją c y s t a m t ą d z w i e lk i m ż a re m s p a lił je j rą k ą . I p o d n io s ła g w a łto w n y k rz y k : „ B ia d a m i, n ę d z n e j i n i e s z c z ę s n e j, m o ja w in a s p r a w iła , ż e ta k b a r d z o z b łą d z iła m ! C o j a p o c z n ą t a k z b łą d z iw sz y , g d y ż z g rz e s z y ła m p rz e c iw B o g u m o je m u , z b lu ź n iła m i w m o je j n ie w ie rz e k u s iła m B o g a ż y w e g o ! O to m o ja rę k a s ta ła s ię j a k o b y o g i e ń p ł o n ą c y !” 6. L e c z a n io ł, k tó r y b y ł b lis k o , rz e k ł j e j: „ W y c ią g n ij r ę k ę d o D z i e c ię c ia , z b liż j ą d o N ie g o , a b ę d z ie s z u z d r o w io n a ” . I u p a d a j ą c d o s tó p D z i e c ię c ia u c a ło w a ła j e , a w z ią w s z y w ra m io n a , p ie ś c iła j e i m ó w iła : „ O , n o w o n a ro d z o n y , S y n u w ie lk ie g o i p o tę ż n e g o O jc a , d z ie c ią J e z u s , M e s j a s z u , k r ó lu Iz ra e la , o d k u p ic ie lu , p o m a z a ń c u P a ń s k i 1038, o b j a w ił e ś s i ę w m ie ś c i e D a -
1037 T u t a j - a u t o r w r a c a d o w e r s j i V I I , 9 . 1038 P o r . Ł k 2 , 2 6 .
ROZDZ
IV E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
wida! O. św iatłości, która w zeszłaś nad ziem ią i odkryłaś nam zbaw ie nie św iata!”
7. G dy Salom e w ypow iedziała te słow a i inne podobne, w tym m encie ręka je j została uzdrow iona. 1 podniósłszy się oddała cześć D zie cięciu. Z am ierzała udać się do Jerozolim y. W tedy anioł zw rócił się do niej i pow iedział: „Salom e, gd y pójdziesz do Jerozolim y tam , gdzie chcesz iść, nie rozgłaszaj nikom u w id z en ia'040, które oglądałaś, aby nie dow iedział się czegoś król H erod, zanim dziecię Jezus nie uda się do św iątyni po czter dziestu dniach w celu oczyszczenia”. Salom e o drzekła: „T ak, Panie, niech tw oja w ola się sp e łn i” 104'. Salom e pow róciła do dom u i n ik o m u nie pow tó rzyła słów , które pow iedział je j anioł.
R o z d ział X 1042 O p a s te rz a c h , k tó r z y w id z ie li n a r o d z e n ie P a n a
1. O tó ż w tym m iejscu m ieszkali p a ste rze , o k tó ry c h ju ż w s p o m śm y, a le ich stada o w iec i kóz p o w ra ca ły d o p ie ro o z m ro k u do ustro n n y ch i o d le g ły c h m ie js c , g d zie pasterze j e w y g a n iali w g ó ra c h i w d o lin a c h . W ie czorem k a żd y p a sterz zbierał sw o je sta d o ; w p ę d z a li j e d o o w c z a rn i: całą no c trzym ali nad nim i straż aż do dnia. A oto z ja w ił im się a n io ł P a n a i chw ała Pana zajaśniała nad nim i; p rzeją ł ich w ie lk i stra c h . P a s te rz e z a k rz y k n ę li, a z e b ra w sz y się w je d n y m m ie jsc u m ó w ili d o s ie b ie n a w z a je m : „ C o z n a czy ło sło w o , k tó r e do n as z aw o ła n o , a k tó re g o n ie z n a m y ? ” 2. O to a n io ł rz e k ł im : „ N ie b ó jcie się, lu d z ie m ą d r z y i roztropni, k
radość: w mieście Dawida Chrystus Pański. A to jest z n a k ie m dla w a s w s z y s tk ic h : g d y w e jd z ie c ie do jaskini, znajdziecie nie m o w lę o w in ię te w p ie lu s z k i i z ło ż o n e w ż ło b ie dla wołów”. W tej samej c h w ili, g d y a n io ł im to o g ła sza ł, p a s te r z e w lic z b ie piętnastu udali się z po śp ie c h e m n a w s k a z a n e m ie js c e . A z o b a c z y w s z y Jezusa upadli przed nim na tw a rze i o d d a li m u c z e ś ć . G ło ś n o c h w a lili B o g a mówiąc: „Chwała na wy so k o ś c ia c h B o g u , a na z i e m i p o k ó j i ż y c z liw o ś ć dla Judzi”. Powiedziawszy je s te ś c ie tu zeb ra n i. O to z w ia stu ję w am w ie lk ą
n a ro d ził się w a m d zisia j Z b a w ic ie l, k tó ry m je s t
1039 Por. Łk 2, U. 1040Por. Mt 17, 9. 4. 1041 Por. M t 6, 10. 1042Rozwinięcie Łk 2, 8-20. Por. PsMt 13, 6; EwGruz 12.
/ u ANG EL!A D ZIECIŃSTW A O RM IAŃSKA
475
to p a ste rz e p o w ró c ili k a ż d y d o s w o je g o sta d a w y s ła w ia ją c C h ry s tu s a , k tó r y je s t b ło g o s ła w io n y p rz e z w s z y s tk ie w ie k i. T ak n ie c h się sta n ie !
R o z d z ia ł X I 1043 J a k M ę d r c y p r z y b y li z d a r a m i, a b y u c z c ić n o w o n a r o d z o n e d z ie c ię J e z u s 1. J ó z e f i M a ry ja p rz e b y w a li z d z ie c ią tk ie m w g ro c ie , w u k r y c iu i n ie w y c h o d z ili, a b y n ik t o N im s ię n ie d o w ie d z ia ł. A le p o tr z e c h d n ia c h , to z n a c z y d w u d z ie s te g o tr z e c ie g o T e b e th , to j e s t d z ie w ią te g o s ty c z n ia , o to M ę d r c y 1044 z e W s c h o d u , w y je c h a w s z y z e s w o ic h k ra jó w z l ic z n ą a rm ią , p rz y b y li p o d z ie w ię c iu m ie s ią c a c h d o m ia sta Je ro z o lim y . T rz e j k r ó lo w ie M ę d rc y b y li b ra ć m i. P ie rw s z y m b y ł M e lk o n 1045, k ró l P e rsó w , d r u g im G a spar, k ró l H in d u só w , trz e c im B a lta z a r, k ró l A ra b ó w . B y ło d w u n a s tu d o w ó d c ó w , k tó rz y d o w o d z ili ic h a r m ią 1046. Z a s tę p y k a w a le rii, k tó r e im t o w a rz y szy ły , lic z y ły d w a n a ś c ie ty s ię c y lu d z i, c z te ry ty s ią c e z k a ż d e g o k r ó l e s tw a 1047. W s z y s c y p rz y b y w a li n a p o le c e n ie B o g a z z ie m i M ę d r c ó w , z k r a jó w W sc h o d u , ic h o jc z y z n y . G d y a n io ł P a n a z w ia s to w a ł d z ie w ic y M a r y i n o w in ę , ż e s ta n ie s ię m a tk ą , j a k to j u ż o p o w ia d a liś m y , w tej s a m e j c h w ili za s p ra w ą D u c h a Ś w ię te g o s ta ło się , ż e z o s ta li p o w ia d o m ie n i, a b y iś ć i o d d a ć c z e ś ć n o w o n a ro d z o n e m u N ie m o w lę c iu . O n i w ię c w y je c h a w s z y z g r o m a d z ili s ię w je d n y m m ie js c u , a g w ia z d a , k tó ra ic h w y p r z e d z a ła , p r z y p r o w a d z iła ic h r a z e m z ic h w o js k ie m p o d z ie w ię c iu m ie s ią c a c h d o m ia s t a J e ro z o lim y . 2. R o z b ili o b ó z w o k ó ł m ia sta i p o z o sta w a li ta m p rz e z trz y d n i, o n i i k s ią ż ę ta ic h k ró le s tw . C h o c ia ż b y li b ra ć m i i sy n a m i te g o s a m e g o k r ó la , w ie d li
1043 Rozdział XI wykazuje niewielkie zbliżenie do tekstu Ewangelii, jest natomiast zbliżony do EwGruz 9n.; 14; por. PsMt 16; ProtEwJk 21; EwDzArab 7. Aluzje do tego rozdziału znajdujemy w XXVIII. O Magach por. IV, 41-44. 1044 Mędrcy - ciąg dalszy opowiadania z V, 10. Istnieje kilka redakcji armeńskich opi su przybycia Trzech Króli. 1(345 Listy ormiańskie imion Mędrców podają inne wersje. Por. Peeters, 13In. Listy syryjskie podaje E. Nestle, Die dem Epiphanius zugeschriebenen Vitae Prophetarum, Tübin gen 1893, 67n. 1046 Niektóre rękopisy armeńskie podają ich listy. 1047 Podobne wiadomości w EwGruz 9 —każdy z mędrców prowadzi po cztery tysiące żołnierzy i cztery tysiące księży (!).
I
476
-------------------------------------------------------------
3 .L 2 ---------------------------------
Kvv n
1\ I \N W t . n i i - D / I i r i Ń M WA
ze sobą zastęps w ojska mów iące różny mi językam i. M elkon, pierwszy król, to ten, który przyniósł m irrę HW\ aloes, m uślin, purpurę, taśm y lniane, a tak że księgi pisane i pieczętow ane Bożym palcem . D rugi, król Hindusów, G aspar, przyniósł w darze dla Dziecięcia drogocennego nardu, mirrę, cy nam on, kadzidło ^ i inne pachnidła. Trzeci, król Arabów, Baltazar, to ten, który przyniósł z ło to 10' 0, srebro, drogie kam ienie, niezw ykle drogi szafir i delikatne perły . 3. W szyscy przybyli do m iasta Jerozolim y. G w iazda, która ich prowa dziła. ukryła chw ilow o sw oje św iatło. Z atrzym ali się więc na postój. Licz ne zastępy jeźdźców i królowie m ówili do siebie: „Co m am y teraz robić i w jakim kierunku pcidążvc? Nic w iemy, bo gw iazda, która nas do dzisiaj wy przedzała. teraz zniknęła i pozostawiła nas w rozterce” . M ędrcy mówili więc m iędzy sobą. „Chodźmy, aby dow iedzieć się o Dziecięciu i szukajm y, gdzie ono dokładnie się znajduje, później w yruszym y w dalszą dro g ę”. W szyscy zgodzili się jednom yślnie: „Tak jest, m acie rację”. 4. Skoro król Herod zobaczy ł liczne zastępy kaw alerii, groźnie rozło żone w okół m iasta, odczuł w ielki strach. Z aczął zastanaw iać się i rzekł do siebie: „K im są ci ludzie, którzy rozbili obóz, a którzy m ają liczną armię i tak w ielką siłę. skarby, w lelkie bogactw a i zbytkow ne przedm ioty? Żaden z nich nie zjaw ił się do nas. aby się przedstaw ić. Ich w odzow ie są tak wiel cy i zw ycięscy, że m e okazują nam żadnych znaków życzliw ości” . N astęp nie król polecił przyw ołać książąt i sw oich najw yższych dygnitarzy i pod czas narady tak m ówili jed en do drugiego: „Jak postąpić z tym i ludźmi, gdyż posiadają arm ię posłuszną ich rozkazom , a sam i są dośw iadczonym i w odzam i?” 5. K siążęta rzekli mu: „K rólu, wydaj rozkaz, aby dobrze strzeżono tego m iasta, aby go m e zaskoczyli podstępnie i nie opanow ali siłą, i aby nie upro w adzili m ieszkańców do niew oli”. Król odpow iedział: „M acie rację, spró bujm y jed n a k naprzód środków przyjaznych, zobaczym y, co z tego w ynik nie". K siążęta odrzekli: „K rólu, wydaj rozkaz, aby z eb ra ła się cała armia i należycie czuw ała, niech będzie w pogotow iu i niech się m a na baczno ści. N astępnie p oślij do nich sprytnych w ysłańców , k tó rzy b ę d ą z nim i roz m aw iać, pytając d okładnie i szczegółow o, skąd p rz y ch o d z ą i dokąd idą” .
IMS P o r. M l 2 , 11.
1049 P o r. M l 2 , 11. 1050 P o r. M l 2 , 11.
, ii
[ v<,/ / i
i n /n i
iŃ s r n i
o r m ia ń s k i
477
6 W tedy p o w stali trzej k sią żę ta i udali się d o nich ze stro n y kró la. U padli na tw arz przed n im i, w y m ien ili w z aje m n y u śc isk i u sie d li. K sią ż ęta odezw ali się: „ C z c ig o d n i m ęż o w ie i potężni k ró lo w ie , o z n a jm ijc ie nam pow ód w a sz eg o p rz y b y c ia ” . M ę d rcy o d p o w ie d zieli: „ D la c z e g o sta w ia c ie nam pytania, nam , k tó rzy p rzybyliśm y, aby w as z ap y tać ? P o c h o d z im y z P e r sji, z k ra ju d a le k ie g o i sp ie sz y m y się, a b y iść d a le j” . K s ią ż ę ta o d rz ek li: „W y słu ch ajcie nas na m iło ść B oga i n a k ło ń cie sw eg o uch a. N a sz k ról p rz e byw a w m ie śc ie, a sk o ro z o b ac zy ł, że z atrzy m a liśc ie się tu taj, o c z e k u je , abyście przy b y li do niego. O n p ra g n ie w as zo b ac zy ć , p rz e m ó w ić d o w a s i w ysłuchać w as. N ie sp ie sz y liśc ie się z tym d o ty c h c z a s i n ie z ło ż y liś c ie m u w izyty. O n w ięc p o sła ł w y sła ń c ó w do w as z z a p ro sz e n ie m d o sw e g o pałacu, a b y z c ały m u sz a n o w a n ie m w y b ad ać i d o w ie d zieć się , ja k ie s ą w a sze z am iary i c ze g o so b ie ż y c z y c ie ” . 7. M ędrcy pow ied zieli: „ C zeg o chce od nas w asz kró l? Je śli c h c e nas pytać, nie m am y nic do po w ied zen ia, nic do w y słu ch an ia i n ic d o o g lą d a n ia” . K siążęta zapytali: „P o w ie d zc ie nam , przy b y liście tutaj ja k o p rz y ja c ie le, czy też ze złym i zam iara m i? ” M ędrcy odpow iedzieli: „ P rz y b y liśm y z w ła snej w oli, z n asz eg o k ra ju a ż tutaj i nikt nas tak n ie p rz e słu c h iw a ł, a w y p rzy ch o d zicie tutaj, aby nas b a d a ć !” K sią ż ęta odp o w ied zieli: „ P rz y b y liśm y z p olecenia n a sz eg o kró la, a b y zo b ac zy ć się z w am i, a b y m ó w ić i a b y w a s w ysłuchać. O d czasu, g d y ro zb iliście tutaj obóz, zapach w o n n o śc i ro z c h o d z i się w koło i n a p ełn ia całe m iasto. Jesteście m oże k u p c am i u p ra w ia ją c y m i w ielki h andel? L ub p o tęż n y m i p anam i, k rew nym i k ró ló w i p o sia d a c ie w o b fitości w y szu k a n e w o n n o ści w y tło cz o n e z rzadkich k w ia tó w , a b y j e z a m ie nić w ja k im ś k ra ju b o g a ty m ? ” M ag o w ie o drzekli: „ N ie je s t tak , j a k m y ślic ie. N ic nie m am y do sp rz ed a n ia, a p y tam y tylko o n a sz ą d a ls z ą d ro g ę ” . 8. K sią ż ę ta z ap y tali: „ Ja k ą d ro g ę ? ” M ę d rcy o d p o w ie d z ie li: „ T ę , k tó rą Pan w sp ra w ie d liw o śc i nas p o p ro w a d zi do k ra in y d o b r a 1051. Je ż e li c h o d z i o nas, to p rz y b y liśm y tutaj z ro z k a z u B o ż eg o za w s p ó ln ą z g o d ą . O to od dz ie w ięc iu m ie się c y je s te ś m y ju ż w d ro d z e, a je s z c z e d z is ia j m o g lib y śm y zdążyć do n a sz eg o celu. G w ia zd a w s k a z u ją c a n a m d ro g ę w ę d ro w a ła z n a m i, a z a trz y m y w a ła się na p o sto jac h i w id z ie liś m y j ą ró w n ie ż s to ją c ą p o nad n a sz y m i g ło w a m i. A g d y sp ie sz ą c się w d ro d z e w ę d ro w a liś m y s z y b ciej, g w ia z d a p o z o sta w io n a w ty le w k ró tc e n a s w y p rz e d z a ła , i ta k b y ło aż dotąd. T eraz je j św ia tło z n ik ło n a sz y m o c z o m , a m y w n ie p e w n o ś c i n ie w iem y, c o ro b ić ” . ,0!'P o r . P s 1 4 3 , 10.
--------------
_ ------- _ -------- ROZD2. IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
9. K s ią ż ę ta o p o w ie d z ie li H e ro d o w i w s z y s tk o , co usłyszeli od Mędr ców. W te d y H e ro d p o w s ta ł i u d a ł się, ab y ich z o b a c z y ć i zapytał: „W jakim c e lu p o d ję liś c ie ta k w ie lk ą p o d ró ż d o te g o k ra ju z lic z n y m i zastępami i da ra m i? " M ę d rc y o d p o w ie d z ie li: „ O to d la c z e g o p rz y b y liśm y , właśnie chce m y c ie b ie z a p y ta ć . S ły s z e liś m y w n a sz y m k ra ju , ż e w ziemi judejskiej ma się n a ro d z ić sy n k ró la , p rz y b y liśm y w ię c , a b y g o zobaczyć i uczcić”1052. 10. H e ro d b a rd z o się p rz e ją ł ty m , c o u s ły s z a ł i p r z e lą k ł się słów, które m u p o w ie d z ie li. Z a p y ta ł ich: „O d k o g o s ły s z e liś c ie to , o czym mówiliście, k to w a s o ty m pow ia d o m ił? " M a g o w ie o d p o w ie d z ie li: „Nasi przodkowie p rz e k a z a li n a m św ia d e c tw o p ise m n e , k tó re b y ło s trz e ż o n e pod pieczęcią. P rz e z d łu g ie lata , z p o k o le n ia na p o k o le n ie , n a si o jc o w ie i synowie ich sy nów p o z o sta w a li w o c z e k iw a n iu a ż d o c h w ili, g d y to słowo wypełniło się w o b e c n as. P rz e z p o słu g ę a n io ła na ro z k a z B o ż y z o s ta ło n a m ono objawio n e w w id z e n iu . I p rz y b y liśm y n a m ie jsc e , k tó re w s k a z a ł nam Pan”. Zapytał H e ro d : „ S k ą d p o c h o d z i to św ia d e c tw o , k tó re w y ty lk o sami znacie?” 11. M ę d rc y o d p o w ie d z ie li: „ Ś w ia d e c tw o , k tó re p o s ia d a m y , nie pocho d zi o d ż a d n e g o c z ło w ie k a . To je s t ro z k a z B o ż y d o ty c z ą c y planu Pana, któ ry p rz y rz e k ł w y p e łn ić na p o ż y te k lu d zi, a [ro z k a z ] te n zachował się u nas aż d o d z is ia j" . H e ro d z ap y tał: „ G d z ie z n a jd u je się ta księga, której nikt in n y n ie p o sia d a , j a k ty lk o w a sz n a ró d ? ” M ę d rc y odpowiedzieli: „Żaden in n y n a ró d n ie z n a teg o ani ze s ły sz e n ia , ni z w ła s n e g o rozumu. Jedynie ty lk o n a sz n a ró d p o sia d a to ś w ia d e c tw o n a p iś m ie . G d y Adam1053 opuścił raj, a K a in z a b ił A b la , P an B ó g d a ł A d a m o w i S e ta , dziecię pocieszenia, a w ra z z n im list z a m k n ię ty i o p ie c z ę to w a n y B o ż y m palcem. Set otrzymał go o d o jca i p rz e k a z a ł sw o im sy n o m . J e g o s y n o w ie swoim synom i tak z po k o le n ia n a p o k o le n ie . A ż d o c z a só w N o e g o p r z e k a z y w a li sobie rozkaz, aby sta ra n n ie strz e c te g o listu. N o e d a ł g o S e m o w i, s w o je m u synowi, a syno w ie S e m a p rz e k a z a li g o sw o im sy n o m . C i z a ś d a li g o Abrahamowi, Abra h am zaś d a ł g o a rc y k a p ła n o w i M e lc h iz e d e k o w i1054 i tą drogą naród nasz za c z a só w C y ru s a 1055, k ró la P ersó w , z n a la z ł się w j e g o posiadaniu. A nasi oj c o w ie o trz y m a w sz y g o z ło ż y li g o z w ie lk ą c z c ią w specjalnej sali. 1 tak
1052 P o r . M t 2 , 2 . 053 A d a m - O p u s im p e r fe c tu m in M a tth a e u m , h o m , 2 , 2 . P o r . p o w y ż e j r o z d z .
IV,
5
s. 3 8 4 . O t y m e p i z o d z i e p o r . X I , 2 3 - 2 5 i E w N i k 1 9 , 1, o b j a ś n . 1054 P o r . R d z 1 4 , 1 8 n . 1055 C y r u s - z a ł o ż y c i e l p a ń s t w a A c h e m e n i d ó w i k r ó l p e r s k i w l a t a c h 5 5 9 - 5 2 9 p r z e d C h r.
8. e w a n g e l i a d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
479
w k o ń c u te n lis t d o s z e d ł d o n a s . A m y o t r z y m a w s z y to p i s m o d o w i e d z i e l i śm y s ię , n im s ię j e s z c z e n a r o d z i ł, o n o w y m m o n a r s z e , s y n u k r ó l a I z r a e l a ” . 12. W ś c ie k ło ś ć n a p e ł n i ła s e r c e H e r o d a , g d y to u s ł y s z a ł i r z e k ł d o n ic h : „ N ie p o z w o lę w a m d a le j iś ć , d o p ó k i n ie p o k a ż e c i e te g o w s z y s t k i e g o , c o m a c ie z e s o b ą ” . I w y d a ł r o z k a z z a t r z y m a n ia ic h s iłą . I n a g le p a ła c , w k t ó ry m p r z e b y w a ł a w i e lk a lic z b a lu d z i, z a t r z ą s ł się . K o l u m n y s t o j ą c e z c z t e re c h s tr o n u p a d ły i c a ł y p a ła c r o z p a d ł s ię . W ie lk i th im l u d z i , k t ó r y z n a j d o w a ł s ię n a z e w n ą t r z , u c ie k ł s ta m tą d . N a t o m i a s t c i, k t ó r z y z n a j d o w a l i s i ę w p a ła c u z g in ę l i, w lic z b ie s i e d e m d z i e s i ę c i u d w ó c h lu d z i, s t a r s z y c h i d z i e ci. N a te n w i d o k w s z y s c y , k t ó r z y ta m p r z y s z li, u p a d li d o s t ó p H e r o d a i p r o sili g o m ó w ią c : „ P o z w ó l im s p o k o j n i e j e c h a ć w d a ls z ą d r o g ę ” . R ó w n i e ż sy n A r c h e la u s r z u c ił s ię d o n ó g o j c a z b ła g a n ie m . 13. B e z b o ż n y H e r o d u l e g ł p r o ś b i e s w e g o s y n a i o d p r a w i ł ic h . W y p u śc ił w ię c p r z y ja ź n i e M ę d r c ó w i z a p y t a ł ic h : „ P o w ie d z c ie , c o p r a g n i e c i e , a b y m u c z y n ił d la w a s ? ” M ę d r c y o d p o w i e d z i e l i j e d n o m y ś l n i e : „ M a m y t y l k o j e d n o p y ta n ie : p o w i e d z n a m , c o j e s t z a p is a n e w w a s z y m P r a w i e ? C o w n im c z y t a c i e ? ” 1056 H e r o d z a p y ta ł: „ C o c h c e c ie , a b y m w a m p o w i e d z i a ł ? ” M ę d rc y p o w ie d z ie li: „ G d z ie s ię m a n a r o d z ić C h r y s tu s , k r ó l Ż y d ó w ? ” S k o ro to u s ły s z a ł H e r o d p r z e r a z ił s ię , a z n im c a ła J e r o z o l i m a 1057. Z e b r a ł w ię c w s z y s tk ic h k a p ła n ó w i p i s a r z y lu d u , z a p y ta ł ich : „ G d z ie s i ę m a n a r o d z i ć C h r y s tu s ? ” O n i m u o d p o w ie d z ie li: „ W B e tle je m ju d z k i m , w m ie ś c i e k r ó l a D a w id a ” . H e r o d r z e k ł d o M ę d r c ó w : „ I d ź c ie i w y p y ta jc ie s ię s t a r a n n i e o to D z ie c ię , a g d y j e z n a j d z i e c i e d o n ie ś c ie m i tu ta j, a b y m i j a m ó g ł p ó j ś ć , a b y j e u c z c ić ” 1058. B e z b o ż n y t y r a n m ó w ił w te n s p o s ó b , a b y o d d a ć d z i e c i ę p o d m ie c z d z ię k i tej w ia d o m o ś c i z d o b y te j p o d s tę p n ie . 14. M ę d r c y n a ty c h m ia s t p o w s ta w s z y , p a d li n a t w a r z p r z e d H e r o d e m i c a ły m m ia s te m J e r o z o lim ą , i w y r u s z y li w d a ls z ą d r o g ę . A o t o g w i a z d a , k tó rą w id z ie li, s z ła p r z e d n im i, a ż d o c h w ili g d y z a t r z y m a ła s ię n a m ie j s c u , g d z ie b y ło D z ie c ię J e z u s . R a d o ś n ie p r z y b y li d o m ia s ta B e tle je m , z s ie d li z e sw o ic h z w ie r z ą t ju c z n y c h i n a g le p o le c ili u d e r z y ć w s w o je trą b y , c y m b a ły , c y try , h a rfy i in n e in s tr u m e n ty m u z y c z n e 1059 n a c z e ś ć n o w o n a r o d z o n e g o D z ie c ię c ia , s y n a k r ó la Iz ra e la . K r ó lo w ie , k s i ą ż ę ta i t łu m y ż o łn i e r z y a r m ii ś p ie w a ją c p ie ś ń z a c z ę li ta n ie c . Z r a d o ś c i ą i w d z ię c z n o ś c ią , p e łn y m g ło s e m
1056 P o r . L k 1 0 , 2 6 . 1057 P o r . M t 2 , 3 . 1058 P o r . M t 2 , 4 - 8 . 1059 P o r . D n 3 , 5 . 1 0 . 1 5 .
480
ROZDZ. IV. EWANGELIE DZIECIŃSTW»
i ra d o sn y m se rc e m b ło g o s ła w ili B o g a i dzięk o w ali Panu, że stali się godn y m i p rz y b y ć [na c za s] i z o b a c z y ć c h w alę w ielk ieg o dnia jaśniejącego ta je m n ic ą . k tó ra im się u k a z a ła . 15 W id ząc to w s z y s tk o J ó z e f i Maryja zlękli się królów i catej armii P rz e stra sz e n i sc h ro n ili się w ja s k in i, a Józef usiadł w żłobie dla bydląt. Na ten w id o k k sią ż ę ta i p a n o w ie rz ek li do Józefa: „Starcze, czemu się lękasz i d lac ze g o u c ie k a sz p rz ed nam i. Jesteśm y takimi samymi ludźmi, jak i ty"IO M J ó z e f o d rz e k ł: „ S k ą d p rz y b y w a c ie w tej porze i czego od nas chcecie, przy b y w a ją c tutaj z tak lic z n y m w o jsk ie m ? ” Mędrcy odpowiedzieli: „Przycho dzim y tutaj z lic z n y m i d a ram i i ofiarami z odległej krainy, z Persji, naszej ojczy zny P ra g n ie m y z o b a c z y ć n o w o narodzone Dziecię, króla Żydów i u c z c ić je . Je śli w ię c p rz y p a d k ie m z n ac ie je , wskażcie nam dokładnie miej sce. g d z ie s ię z n ajd u je, ab y śm y mogli je zobaczyć”. Słysząc to Maryja z ra d o ś c ią w e sz ła d o ja s k in i, a w z iąw szy Dziecię w ramiona poczuła, jak serce jej n a p e łn ia się ra d o ścią . Błogosławiła i dziękując sławiła Boga, następnie u sia d ła i p o z o sta w a ła w m ilc ze n iu . 16. M ę d rc y p o w tó rn ie spytali Jó zefa: „Czcigodny starcze, powiedz nam d o k ła d n ie , czy m o że w ie sz , g d z ie m o że m y zobaczyć nowo narodzone Dzie c i ę ’” J ó z e f w sk a z a ł im p a lc e m ja s k in ię z dala. Mędrcy przybyli z radością do w e jś c ia ja s k in i. Z o b a c z y li D z ie c ię w ż ło b ie dla bydląt i królowie, ksią ż ęta i p a n o w ie p a d li p rz e d N im n a tw a rz z twarzą zwróconą ku ziemi i cały lud, k tó ry b y ł w ich lic z n y m w o jsk u , a każdy po kolei przynosił dary i skła dał je M u . 17. N a jp ie rw p rz y sz e d ł G asp ar, k ró l In d ii. R o zło ży ł on nard kosztow ny, m irrę , a ro m aty , cy n am o n , k a d z id ło o ra z inne zap a ch y i olejki pachnące. I n a ty c h m ia s t w o ń n ie śm ie rte ln o śc i n a p e łn iła ja s k in ię , gdzie przebywali. N a stę p n ie B a lta za r, król A rab ó w , o tw o rz y ł sw o je o b fite
skarby, aby je ofia
ro w a ć D z ie c ię c iu , z ło to , sre b ro , d ro g ie k a m ie n ie , w sp an iałe perły i szafiry w ie lk ie j ceny. Z k olei M e lk o n , k ró l P ersó w , p rz y n ió sł mirrę, aloes, purpu rę, a tak ż e w stę g i lniane. 18. A g d y k a ż d y z ło ż y ł sw o je d a ry
ku czc i królewskiego Dziecięcia
izra elsk ie g o , k ró lo w ie p o w sta w sz y [w y szli] z jaskini; następnie wszyscy trzej zeb rali się, u sie d li i n a rad z ali się ra ze m . I mówili: „Co za dziwne rze czy z o b ac zy liśm y n a sz y m i o czy m a! C o to z a biedak pozbawiony wszelkich rzeczy! A ni d o m u , ani d a c h u n a d g ło w ą , ani
mieszkania, lecz opuszczenie żadnego schronienia
i n ie z a m ie sz k a ła ja s k in ia , w k tó rej ci lu d zie n ie m a ją
8 EWANGELIA d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
481
ani rzeczy k o n ie c z n y c h . C o za p o ż y te k z te g o , ż e ś m y p rz y s z li z ta k d a le k a , aby zobaczyć i p o z n a ć ich ? P o w ie d z c ie p ra w d ę , c o za c u d o w n y z n a k z o b a czyliśmy tutaj? C h o d ź c ie , o p o w ie m y s o b ie je d e n d ru g ie m u to, c o n a m się ukazało”. M ę d rc y p o w ie d z ie li: „ B ra c ia m a c ie ra c ję , n ie c h k a ż d y z n a s o p o wie swoje w id z e n ie ” . 19. K ról G a s p a r rz e k i: „ G d y p rz y n io s łe m w o fie r z e D z ie c ię c iu k a d z i
dło, ujrzałem w N im w c ie lo n e g o S y n a B o ż e g o , s ie d z ą c e g o n a tro n ie c h w a ty, a zastępy [a n io łó w ] b e z c ie le s n y c h s ta n o w iły j e g o d w ó r” . B a lta z a r rz e k ł: „Podczas g d y ja z b liż a łe m się d o N ie g o , w id z ia łe m j a k s ie d z ia ł n a w y s o kim tronie, a n ie z lic z o n e z a s tę p y p a d łs z y n a tw a rz p rz e d N im o d d a w a ły Mu chwałę”. M e lk o n rz e k ł: „ A j a z o b a c z y łe m , ż e g d y w c ie le u m a r ł n a mękach, p o w s ta ł z p o w ro te m p rz y w ró c o n y d o ż y c ia ” . S ły s z ą c to k r ó lo w ie przejęci z d u m ie n ie m , rz e k li z d z iw ie n i: „ C o z a n o w y c u d , k tó ry s ię o k a z u je: nasze ś w ia d e c tw a z u p e łn ie s ię n ie z g a d z a ją 1061. A le trz e b a n a m w ie r z y ć w to, co w id z im y n a s z y m i o c z y m a ” 1062. 20. P o w sta w sz y k ró lo w ie ra n o rz e k li je d e n d o d ru g ie g o : „ C h o d ź c ie , pójdziem y ra z e m d o g ro ty z o b a c z y ć , c z y ja k iś in n y c u d n a m s ię n ie u k a ż e ” . W szedł B a lta za r, a le n ie u jrz a ł j u ż w id z e n ia , k tó re m ia ł p o p r z e d n io ; u k a z a ł mu się n a to m ia s t s y n c z ło w ie k a , k ró la z ie m sk ie g o . G a s p a r z o b a c z y ł D z ie cię sied zące w ż ło b ie d la b y d lą t, le c z m ia ł d ru g ie w id z e n ie . T a k j e o p o w ie dział innym : „T o n ie b y ło w id z e n ie , k tó re m ia łe m u p rz e d n io , a le to , k tó re ty, B altazarze, n a m o p o w ia d a łe ś ” . W te d y w s z e d ł d o g ro ty M e lk o n i u jrz a ł Jezusa sie d z ą c e g o n a s w o im tro n ie . N ie z o b a c z y ł o n j u ż s w e g o p o p r z e d n ie go w id zen ia, w k tó ry m w id z ia ł [Je z u s a ] u m a rłe g o i w ró c o n e g o d o ż y c ia , lecz z o b ac zy ł w n im B o g a sta ją c e g o s ię c z ło w ie k ie m , n a ro d z o n e g o z D z ie wicy, ja k g o w id z ia ł G a sp a r. P e łe n ra d o śc i M e lk o n p o s p ie s z y ł o z n a jm ić to sw ym b ra c io m 1063. 21. G d y to z o b a c z y li, p o w ró c ili k a ż d y d o sie b ie , a n a s tę p n ie k ró lo w ie zebrali się z n o w u n a n a ra d ę . R o z p o c z ę li o p o w ia d a ć s o b ie w id z e n ie , j a k i e każdy u jrza ł i z ro z u m ia ł. M ó w ili je d e n d o d ru g ie g o : „ C h o d ź c ie , b r a c ia , pow rócim y do sie b ie , a j u tro , o w c z e sn e j g o d z in ie , u d a m y s ię z p o w ro te m do jask in i, a b y się p rz e k o n a ć , c z y to j e s t to, c o P a n n a m u k a z a ł” . W ró c ili więc do sw o je g o m ie sz k a n ia i p o z o sta w a li w ra d o ś c i i u n ie s ie n iu a ż d o ra n a.
1061 P o r. M k 1 4 , 2 6 . I06! P o r. 1 J 1, 1. I06! T y p o w y o p i s p o l i m o r f i i , c z ę s t y w a p o k r y f a c h , p o r . X X I , 1 6 , I s t n i e j e o b s z e r n a l i t e r a tu r a n a te n t e m a t, p o r . B i b l i o g r a f i a . R ó ż n i c e w r k p s p o r . P e e t e r s 1 4 3 - 1 4 5 .
A p o k ry fy t. 1, c z . 1 - 31
R O Z P Z . IV . E W A N G E L I E D Z IE C IŃ S T W A
Powstawszy o wczesnej godzinie, przyszli do wejścia jaskini. Weszli jeden po drugim, rozglądali się i rozpoznali Dziecię. Poczuli w sercu przypływ radości, ucieszyli się, a przepełnieni radością i miłością udali się, aby oznaj mić całemu swemu wojsku tymi słowami: „On jest naprawdę Bogiem i Sy nem Bożym 1064, który okazał się każdemu z nas w zewnętrznej postaci za leżnie od naszego daru i z dobrocią i słodyczą przyjął nasze pozdrowienie i nasze pokłony”. I wszyscy uwierzyli w Niego: królow ie, książęta, całe m nóstwo wojska i lud, który się tam znajdował. 22. I znowu król Melkon wziął księgę T estam entu1065, którą przecho w yw ał u siebie [w dziedzictw ie] pierw szych przodków , ja k to ju ż powie dzieliśmy, przyniósł ją, przedstaw ił dziecięciu i rzekł: „O to pism o w posta ci listu, które dałeś nam na przechow anie, zam ykając je i pieczętując. Weź i czytaj praw dziw y dokum ent, który sam n ap isałeś”. B ył to dokum ent, któ rego tekst był przechow yw any w zapieczętow anym zw oju. M ędrcy nie śm ieli go otw orzyć ani dać do czytania żadnem u kapłanow i, ani też pozwo lić odczytać go ludowi, poniew aż [Ż ydzi] nie byli god n y m i, aby stać się d ziećm i królestw a [Bożego], będąc przeznaczeni, ab y w yrzec się i ukrzy żow ać Zbawiciela. 23. Oto, g d y Adam opuścił raj, a K ain z ab ił A b la 1066, i A dam był bar dziej zg n ęb io n y śm iercią syna n iż z tego, że m u siał o p u śc ić raj, Pan Bóg sprawił, ż e A d a m zrodził Seta, d ziecię p o c ie s z e n ia 1067. P o n iew aż jednak A dam chciał w pierw stać się B o g iem , B ó g w n a d m ia rz e sw eg o m iłosier dzia i sw ej m iłości do rodzaju lu d zk ie g o p o sta n o w ił stać się człow iekiem . P rzysiągł naszem u p ierw sze m u ojcu, ż e n a p isz e n a j e g o p ro śb ę i sw oim palcem o p ieczętu je pergam in z e złotym i lite ra m i, m a ją c y ta k ą treść: „W roku tysiąc sześćsetn ym , sió d m e g o dnia, p o ślę m e g o S y n a je d y n e g o , Syna c zło w ieka , i on z pow ro tem p rzyw ró ci c ię do p ie rw o tn e j g o d n o śc i. W tedy ty A d a m ie, będąc złą c zo n y z B o g ie m w tw oim c ie le , k tó re b ę d z ie n ieśm ier telne, s ta n ie s z się B o g ie m , m o g ą c j a k o je d e n z n a s r o z ró ż n ia ć d o bro i z ło ” 1068. 24.
Ten to d o k u m e n t, z a p ie c z ę to w a n y i z a m k n ię ty B o ż y m p a lc em
M ę d rc y p rzy n ie śli J e zu so w i. W te d y k ró lo w ie , k s ią ż ę ta i c a łe ich w ojsko
1064Por. Mt 27, 54. 1065Por. objaśn. do XI, 11. 1066Por. Rdz 4, 8. 1067Por. Rdz 4, 25. ,06l>Por. Rdz 3, 5. Temat rozwinięty w rkps.
8. EW ANG ELIA D ZIECIŃSTW A O RM IAŃSKA
483
w y p e łn iło s w e ś lu b y i s w o je m o d litw y . P o z o s ta li w g ro c ie p r z e z tr z y d n i. A po n a ra d z ie k ró lo w ie rz e k li: „ C h o d ź c ie . P ó jd z ie m y ra z e m , a b y G o u c z c ić i w y z n a ć , ż e O n j e s t B o g ie m . P ó ź n ie j w p o k o ju o d e jd z ie m y ” . Z g o d z ili s ię ra z e m , p o w s ta li, u d a li się d o j a s k in i, u c z c ili J e z u s a i w y z n a li: „ T y j e s te ś B o g ie m i S y n e m B o ż y m ” 1069. A w y c h o d z ą c z ja s k in i z r a d o ś c ią i u n ie s ie n ie m c h w a lili B o g a . 25. R a n k ie m n a s tę p n e g o d n ia , o ś w ic ie , g d y r o z p o c z ą ł s ię p ie r w s z y d z ie ń ty g o d n ia , d w u d z ie s ty p ią ty T e b e th , d w u n a s ty s ty c z n ia , p r z y g o to w a li się d o o d e jś c ia d o s w e g o k ra ju . A g d y p o s ta n o w ili w s tą p ić d o H e r o d a , d o m ia s ta J e ro z o lim y , w tej c h w ili u s ły s z e li g ło s, k tó ry im r z e k ł: „ N ie w s tę p u jc ie d o H e r o d a 1070, b e z b o ż n e g o ty ra n a , g d y ż o n c h c e z a b ić D z i e c ię ” . U s ły s z a w s z y to M ę d rc y i c a łe ic h w o js k o z re z y g n o w a li z te g o . A w y c h w a la ją c C h r y s tu s a , B o g a w s z y s tk ic h rz e c z y , p e łn i r a d o ś c i o d je c h a li d o s w o je g o k ra ju , p o s tę p u ją c d ro g ą , k tó r ą ich p ro w a d z ił P an.
R o z d z ia ł X I I 1071 J a k p o c z te r d z ie s tu d n ia c h u d a li się z d a r a m i d o ś w ią t y n i 1. P o ty c h w s z y s tk ic h w y d a r z e n ia c h J ó z e f i M a ry ja w s k r y to ś c i p o z o sta li w ja s k in i u k r y w a ją c D z ie c ię , a b y n ik t s ię o n im n ie d o w ie d z ia ł. J ó z e f w z ią ł w s z y s tk ie s k a rb y , k tó re p rz y n ie ś li M ę d rc y i s ta ra n n ie s c h o w a ł j e w j a s k in i. C o d z ie n n ie w y c h o d z ił u k r a d k ie m i c h o d z ił d o m ia s ta , d o w io s k i i p o p o la c h . T r o s z c z y li s ię sa m i o s w o je p o tr z e b y m a te ria ln e i n ik t ic h n ie n i e p o k o ił, a n i im n ie z a g ra ż a ł. B ó g ta k c h c ia ł, g d y ż z B e tle je m d o J e r o z o lim y n ie m a z p e w n o ś c ią w ię c e j n iż d w a n a ś c ie m il, a c a ła o k o lic a j e s t p u s ty n n a i n ie z a m ie s z k a ła . A g d y J ó z e f p o c o ś w y c h o d z ił, p o z o s ta w ia ł n a s tr a ż y i d o p o m o c y D z ie w ic y M a ry i s w e g o s y n a O z e a s z a 1072, k tó ry b ę d ą c n a jm ło d s z y m w ś ró d s w o ic h b ra c i u d a ł s ię w ra z z o jc e m w d ro g ę . 2. G d y D z ie c ię m ia ło o s ie m d n i, J ó z e f z w ró c ił s ię d o M a ry i: „ C o z r o b im y z d z ie c ię c ie m , g d y ż p ra w o n a k a z u je p o o ś m iu d n ia c h o b r z e z a n i e ? ” M a ry ja o d p o w ie d z ia ła : „ N ie c h s ię sta n ie tw o ja w o l a 1073, c z y ń j a k u w a ż a s z ” . 1069 Mt 27, 54. 1070 Por. Mt 2, 12. 1071 Rozwinięcie Lk 2, 21-35. 39. Opuszczony epizod z Anną. Por. PsMt 15, ln.; EwDzArab 6; EwJ - fragm. 2 (epizod z Symeonem). 1072 Ozeasza - por. VIII, 1 objaśn. 1073 Por. Mt 6, 10.
ROZOZ
IV. EWA N G E LIE DZIECIŃSTWA
Józef pow staw szy u d a ł się po k ry jo m u do Je ro zo lim y i przyprowadzi! roz tropnego człow ieka, b ardzo m iło sie rn eg o i b o jąc eg o się Boga i który do kładnie znał Praw o B oże. N azy w ał się Joel. P rz y sz ed ł do groty, gdzie znaj dowało się D ziecię. A gdy z b liży ł m iecz, nie n a stąp iło żadne nacięcie na ciele [D ziecka], Na ten w idok b a rd zo się z d u m ia ł i rzekł: „O to popłynęja krew D z ie c ię c ia "'1 4. I otrzy m ał on im ię Je z u s, k tó re m u nadał poprzednio anioł. 3. Jó z e f w raz z M aryją z am iesz k iw a li w ja s k in i. D ziecię Jezus rosło i postępow ało w łasce i m ą d ro śc i1075. U k ry w ali D z iec ię aż do wypełnienia się czterdziestu dni. aby nikt go nic poznał. 4. Oto gdy m ędrcy o djechali do sw eg o k ra ju i n ie wstąpili do Heroda a ten zastanow iw szy się rzekł: „Jeżeli M ę d rcy byli tutaj i nie powrócili z p0. wrotcm. to znak. że są kupcam i, k tó rzy z n a ją k ró ló w : w obaw ie, abym nie nałożył na nich okupu, nie chcieli m i w y ja śn ić sw o ic h tajem nic; ze strachu abym im krzyw dy nie zrobił, p o d stę p n ie i p o d fałszywymi pozorami ucie kli". Pow iedziaw szy to H erod o p u śc ił Je ro z o lim ę i u d a ł się do Judei od strony A chai1076. Na razie nie m y ślał w ięcej o swoim zamiarze odszukania Dziecięcia, aby Mu zrobić krzyw dę. K a p łan i i lu d zaprzestali zajmować się tą spraw ą i zapom niano o niej. 5. Następnie Jó z e f w ziął sk ry c ie M a ry ję i Je z u sa w ra z z licznymi dara mi i ofiarami, które m ieli dzięki h o jn o ści M ę d rcó w , i u d a ł się do Jerozoli my. Przedstaw iw szy Jezusa k a p ła n o m w ra z z M a ry ją ofiarow ali w świąty ni zgodnie z uśw ięconym z w y cz a je m p a rę s y n o g a rlic lub dw a młode gołę bie. A starzec Sym eon w ziął M e sja sz a w sw o je ra m io n a prosząc Pana, aby uwolni! i przyjął do siebie je g o d u c h a, a je m u p o z w o lił odejść w pokoju. Ten Sym eon w proroczym duchu m ó w ił o Je z u sie : „ O n pow stanie na upa dek i na zm artw ychw stanie w ielu w Iz ra e lu ” . 6. Po złożeniu darów i o fiar J ó z e f w z ią ł M a ry ję w ra z z Jezusem i ode szli do Betlejem . W róciw szy do ja s k in i p o z o sta w a li ta m długie dni aż do nowego roku. nie pokazując się p u b lic z n ie i b ę d ąc w u k ry c iu z obawy przed bezbożnym królem H erodem . G dy Jezu s o sią g n ą ł w ie k dziesięciu miesię-
10,4 D z ie cię c ia - p r ó b a p o g o d z e n ia o b r z e z a n ia ż y d o w s k i e g o (i m u z u łm a ń s k ie g o ) i chrze śc ija ń sk ie j w alk i z o b r z e z a n ie m (n p . u św . P a w ł a ) . O b r z e z a n o , k r e w p o p ł y n ę ł a , a le n ie po z o sta ł zn ak . 1075 Por. Ł k 2, 5 2 . l076A c h a ja - p r o w in c ja c e s a r s tw a r z y m s k ie g o o b e j m u j ą c a P e l o p o n e z , A tty k ę i Beocję, w s p o m n ia n a w D z (n p . 18, 12. 2 7 ) i l is ta c h św . P a w ł a ( n p . R z 1 5 , 2 6 ; 1 K o r 1 6 ,1 5 itp.). Jest lo ty p o w y p rz y k ła d „ g e o g r a f ii” w a p o k r y f a c h .
8 EWANGELIA DZIECIŃSTW A ORM IAŃSKA
485
cy, o d d z ie lo n o G o od p iersi m atk i i p rz e sta ł ssać . Z o b a c z y w s z y to J ó z e f i M a ry ja z a d z iw ili się i z a p y ty w a li się w z a je m n ie : „ Ja k to s ię d z ie je , że on nie je , ani n ie pije, ani n ie śpi, a z a w sz e p o z o sta je u w a ż n y i c z u jn y ? ” I n ik t n ie m ó g ł z ro z u m ie ć siły w o li, j a k ą s p ra w o w a ł n a d s o b ą sa m y m .
R o z d z ia ł X I I I 1077 O H e r o d z ie : j a k p o z a b ija ł n ie m o w lę ta z B e tle je m i j a k z o s ta ł o s z u k a n y p r z e z M ę d r c ó w 1. G d y ro z p o c z y n a li d ru g i ro k p o b y tu w B e tle je m , p e w ie n b e z b o ż n y m ie sz k an ie c te g o ż m ia sta , im ie n ie m B eg o r, p o sz e d ł o z n a jm ić H e ro d o w i, b e z b o ż n e m u k ró lo w i, c o n a stę p u je : „M ę d rc y , k tó ry c h p rz y s ła łe ś d o B e tle je m i k tó ry m p o le c iłe ś w s tą p ić do sie b ie , n ie w ró c ili, a le p rz y s z e d łs z y ta m zn aleźli n o w o n a ro d z o n e D z ie c ię , o k tó ry m m ó w io n o , że j e s t s y n e m k ró la . O fia ro w ali M u w ie le ró ż n y c h rz e c z y i darów , k tó re m ie li ze s o b ą , i in n ą d ro g ą p o w ró c ili do sw o je g o k ra ju ” 1078. 2. S ły sz ą c , że z o sta ł o sz u k a n y p rz e z M ęd rcó w , H e ro d ro z k a z a ł z w o ła ć k sią żą t i p a n ó w k ró le s tw a 1079 i rz e k ł do n ich : „ C o m a m y c z y n ić ? C i lu d z ie p erfid n ie z n a m i p o stą p ili, o śm ie s z y li n a s i w re sz c ie n a m u c ie k li. C o się stało z d z ie c k ie m i w ja k im sk ry ty m m ie jsc u u k ry w a się p rz e d e m n ą , ta k , że n ik t go n ie w id z ia ł? D o d z ie ła , w y ś le m y ż o łn ie rz y d o B e tle je m , a b y G o p o c h w y cili i z a b ili o jc a i m a tk ę ” . 3. K s ią ż ę ta rz ek li: „ K ró lu , w y słu c h a j nas. B e tle je m le ż y w ru in a c h . S p ra w y d o ty c z ą c e D z ie c k a ju ż d a w n o p rz esz ły , Jeg o j u ż n ie b ę d z ie w ty m m iejscu , bo z p e w n o ś c ią u c ie k li ju ż do ja k ie g o ś d a le k ie g o k r a ju ” . K s ią ż ę ta m ó w ili ta k do H e ro d a z w o li B ożej i n ie z ajm o w ali się w ię c e j t ą s p ra w ą , ani jej n ie o p o w ia d ali n ik o m u d z ię k i D u c h o w i Ś w ię te m u , g d y ż [Je z u s w ra z ze sw o im i] je s z c z e ta m p rz e b y w a ł. 4. O to [H e ro d ], z ło śliw y b e z b o ż n ik , w w ś c ie k ło ś c i sw e g o s e rc a n ie w ied ział, co ro b ić. K sią ż ęta p o w ie d zieli: „ K ró lu , n ie d rę c z s ię ta k b a rd z o , ani nie m ęc z p rz e w ro tn o śc ią tw eg o se rca . R o z k aż , c o c h c e sz , a b y ś m y to u c z y n ili” . K ról rzekł: „T ak, w ie m co zro b ię. C o d o w a s, b ą d ź c ie g o to w i” . R o z k az ał w ię c z w o łać d o w ó d c ó w w o jsk a i rz ą d z ą c y c h o k rę g a m i i w y s ła ł
1077 R o z w in i ę c i e M t 2 , 1 6 - 1 8 . P o r. P r o tE w J k 2 2 , l n . ; P s M t 1 7 , 1; E w D z A r a b 9 . 1078 P o r . M t 2 , 12. 1075 P o r. M t 2 , 4 .
ic h n a c a ły o b s z a r s w e g o k ró le s tw a , a b y s z u k a li Je z u sa . L ec z oni g o nie z n a le ź li. P o p o w r o c ie z ło ż y li k ró lo w i n a s tę p u ją c y ra p o rt: „ P rz e b ie g liśm y w s z y s tk ie k r a in y J u d e i i n ie z n a le ź liś m y G o " . N a s tę p n ie ro z k a z a ł o sie m n a s tu ty s ią c z n ik o m s w o ic h a rm ii p rz e b ie c c a ły k raj p o d d a n y je g o p a n o w a n iu i w y d a ł im n a s tę p u ją c e p o le c e n ie : „ N ie m ie jc ie ż a d n e j lito śc i n a d n ie m o w lę ta m i a n i n a d p ła c z e m ich o jc ó w i m a te k . N ie d a jc ie się p rz e k o n a ć ani s k a r b a m i, a n i z w o d n ic z y m i p r z y s ię g a m i, n ie m ie jc ie w z g lę d u na d ary , lecz g d z ie k o lw ie k z n a jd z ie c ie d z ie c i m a ją c e d w a la ta lu b m n ie j, z a b ijc ie j e m ie c z e m '’. 5. W s z y s c y d o w ó d c y i k o m e n d a n c i w o js k z e b ra li się w o k ó ł n ie g o w raz z e s w o im i m ie c z a m i i b r o n ią , a b y li w lic z b ie m ilio n a . W y je c h a li w d ro g ę , k rą ż y li p o w s z y s tk ic h m ie js c a c h i z a b ija li w s z y s tk ie n ie m o w lę ta , k tó re z n a le ź li w o s ie m d z ie s ię c iu trz e c h w io s k a c h w lic z b ie o k o ło trz y n a s tu ty się c y s z e ś ć d z ie s ię c iu . B e z b o ż n y ty ra n u c z y n ił ta k z p o w o d u J e z u s a , m a ją c n a d z ie ję . ż e J e z u s z n a jd z ie s ię w ic h lic z b ie . J ó z e f i M a ry ja d o w ie d z ia w sz y s ię o ty m , p r z e lę k li s ię k ró la i je g o a rm ii. M a ry ja w z ię ła d z ie c ię Je z u s, o w in ę ła J e w p ie lu s z k i i u k ry ła g o w ż ło b ie d la b y d lą t1080. N a s tę p n ie u dali s ię s k r y c ie d o r u in m ia s ta i ta m c h ro n ili s ię i o b s e rw o w a li. I n ik t n ie p rz y s z e d ł d o n ic h , g d y ż c i, k tó rz y ic h w id z ie li, n ie z w ra c a li w c a le u w a g i, ani n ie p a tr z y li n a n ic h .
Rozdział X IV 1081 Jak Herod zabił arcykapłana Zachariasza w świątyni 1. B e z b o ż n y ty ra n n ie z n a jd u ją c s p o s o b u w y jś c ia c z y n ił n a s tę p n ie p o s z u k iw a n ia u Z a c h a r ia s z a o d n o ś n ie d o J a n a , c h c ą c s ię d o w ie d z ie ć , c z y on j e s t j e g o j e d y n y m s y n e m i c z y b y ł p r z e z n a c z o n y d o k r ó lo w a n ia n a d Iz ra e le m . P o s ła ł w ię c d o Z a c h a r ia s z a ż o łn ie rz y z z a p y ta n ie m o m a łe g o Jana. R z e k ł d o Z a c h a ria s z a : „ S ły s z a łe m o d w ie lu lu d z i, ż e sy n tw ó j j e s t p rz e z n a c z o n y d o p a n o w a n ia n a d z ie m ią Ju d y . P o k a ż m i g o , a b y m g o z o b a c z y ł” . L e c z g d y Z a c h a r ia s z u s ły s z a ł s ło w a z b ro d n ic z e g o b e z b o ż n ik a , o d rz e k ł
mu:
„ N a ż y c ie P a n a , n ie w ie m , o c z y m ty m ó w is z ” . 2. G d y E lż b ie ta d o w ie d z ia ła s ię o ty m , w z ię ła m a łe g o J a n a i u sz ła na g ó rs k ie p u s tk o w ie , g d z ie s ta r a ła s ię u c h r o n ić ż y c ie d z ie c k a . N a s tę p n ie ,
1080 P o r . L k 2 , 7 , P r o t E w J k 2 2 , 1. 1081 P o r . P r o t E w J k 2 2 , 3 - 2 4 , 3 ( t a m o b j a ś n . ) ; Ż J s y r 6 n n . ; T a b a r i , 1 0 4 .
8 E W ANG ELIA
d z ie c iń s t w a o r m ia ń s k a
487
u m ęczona, gorzko zapłakała i wylewała swe łzy przed Panem mówiąc: „Pa nic, B oże n a sz y c h ojców, Boże Izraela, wysłuchaj prośby twojej służebni cy. P ostąp ze m n ą według twojej miłosiernej litości względem ludzi i wy rwij m eg o d u c h a z rąk Heroda i od zbrodniczej i wściekłej zgrai jego zastę pów. N iech z ie m ia się otworzy i niech pochłonie matkę wraz z jej synem, aby m o je o c z y nie oglądały śmierci syna”. Gdy ona wypowiedziała te sło w a, w tej sam ej chwili otwarła się góra i otworzyła im wejście. I ukryła m atkę ra z e m ze swoim dzieckiem. Okrył ich obłok jaśniejący i chronił ich zd ro w y ch i całych. A anioł Pana zstąpił do nich i był ich stróżem i obrońcą. 3. Lecz Herod powtórnie wysłał swoich wysłańców do Zachariasza i rzekł m u: „Powiedz mi, gdzie jest ukryty twój syn, pokaż mi go teraz, abym go zobaczył”. Zachariasz odrzekł: „Jestem związany z posługą w świą tyni, m ój dom nie znajduje się tutaj, lecz w górzystej krainie Galilei. Nie w iem , co się stało z matką i jej dzieckiem”. I przybył posłaniec i oznajmił słow a Zachariasza. Znowu Herod wysłał posłańca do swoich dowódców i p o w ied zia ł im: „Idźcie oznajmić to Zachariaszowi: «To mówi król Izra ela: ‘U k ry łe ś syna przed moim wzrokiem i nie chciałeś mi go otwarcie po kazać, gdyż wiem, że twój syn ma panować nad domem Izraela. Czyż sło w am i możesz wykręcić się przede mną i wymknąć mi się pod błahym pre tekstem ? O , tak się nie stanie. Jeżeli dobrowolnie nie przyprowadzisz go do m nie, wezmę go siłą i stracę cię razem z nim’»”.
4. Zachariasz odrzekł: „Na życie Pana, nie wiem, co się stało z matką i d ziec k iem ” . I posłańcy zanieśli Herodowi odpowiedź Zachariasza. Ale bez bożny tyran pełen nieprawości wysłał znowu swoich posłańców i rzekł: „O to p o raz trzeci przysyłam ci mój rozkaz. Nie usłuchałeś mnie i nie zlą kłeś się moich gróźb. Czy nie wiesz, że twoja krew jest w moim ręku i że nikt c ię n ie ocali, nawet Ten, w którym pokładasz nadzieję?” 5. G d y o n i przyszli, aby powtórzyć te słowa Zachariaszowi, odrzekł im Z ach ariasz: „ W ie m , że chcecie mojej krwi i że jesteście gotowi rozlać ją bez p o w o d u . Chociaż okrutną śmiercią stracicie moje ciało, Pan, który mnie uczynił i k tó ry m n ie stworzył, przyjmie mojego ducha”. I oni poszli oznaj m ić H e ro d o w i, c o im odpowiedział Zachariasz. Lecz ten bezbożnik we w zrastającej złości swego serca nie dał już żadnej odpowiedzi. I tej samej nocy n ie g o d z iw y tyran wysłał żołnierzy, którzy skrycie weszli do świątyni i zabili Zachariasza przy ołtarzu, w przybytku przymierza. I nikt, ani kapła ni, ani lud o niczym nie wiedzieli.
6. Ale oczekiwali na niego podczas modlitwy rytualnej, aby go zoba czyć, lecz go nie znaleźli. Później, gdy ukazała się zorza na zakończenie
222
RO ZD Z IV. EWA N G ELIE DZIECIŃSTWA
modlitwy, kapłani i lud zebrali się, aby wzajemnie się pozdrowić i mówili do siebie: „Co się stało z arcykapłanem Zachariaszem? Gdzie on jest?” 1 dzi wili się jego spóźnieniu i mówili do siebie: „Najpierw chyba odmówił wła sną modlitwę, albo też miał jakieś widzenie w świątyni”. 7. Lecz jeden z kapłanów, który nazywał się Filip, w szedł zuchwale do miejsca Świętego Świętych i zobaczył skrzepniętą krew przy ołtarzu Bo żym. A oto usłyszał wyraźny głos z przybytku: „Krew niewinna została na próżno rozlana, nie będzie wymazana od synów domu izraelskiego aż do zupełnej pomsty”. Gdy kapłani i całe mnóstwo ludu usłyszeli to, rozdarli swoje szaty i posypawszy głowy popiołem rzekli: „Biada nam! Biada na szym rodzicom! Jesteśmy skazani na nieszczęście i hańbę!” 8. A kapłani wszedłszy do przybytku zobaczyli przy ołtarzu Bożym krew Zachariasza skrzepniętą już na kamień koło ołtarza Bożego, lecz nie widzieli jego ciała. 1 przejęci zdziwieniem rzekli do siebie, że ich zguba jest dokonana. I mówili: „Co się stało z ciałem, że nie w idzieliśm y go ni gdzie?” Błądzili wszędzie szukając go i nie znaleźli go. A każdy ze swej strony podejrzewał, że ktoś skrycie wyniósł ciało i ukrył je w jakimś miej scu. Następnie ogłosiwszy wielką żałobę ku jego czci, synow ie Izraela opła kiwali go przez trzydzieści dni1082. Poszukiwali go w w ielu miejscach, lecz ciała jego nie znaleźli. W ten sposób zostało dokonane morderstwo na Za chariaszu.
Rozdział X V 1083 Jak anioł oznajmił Józefowi polecenie u cieczki daleko od zasadzek Heroda, do ziem i Egiptu
1. Anioł Pana ukazał się Józefowi i rzekł doń: „W stań, w eź Dziecię i jego matkę i uchodź do Egiptu, gdyż Herod szuka dziecięcia, aby je zgła dzić”1084. Rzeczywiście, powiadomiono króla o Jezusie i pow iedziano mu, że jest on jeszcze przy życiu.
1082 W jednym z rkps podano, że najwyższym kapłanem został wybrany starzec Symeon, który tą funkcję pełnił przez czterdzieści dni. On więc przywitał Pana w świątyni jako arcykapłan. 1083Rozdział opiera się na różnorodnych elementach. Nr 6-22, por. XVI, 1-4; XVII, 1. Por. EwDzArab 9n. 1084 Por. Mt 2, 13.
, u )n
g e u a
d z ie c iń s t w a
o r m ia ń s k a
489
2. Józef p o w sta w sz y p o sp ie sz n ie w ziął D ziecię i Jego m atkę1085 i jako zbieg odjechał do [m iasta] A sco g o n , które nazyw ają Askalonem - miasto to położone jest na brzegu m orza O ceanu - a stamtąd do Hebronu, gdzie pozostawali w ukryciu przez sz e ść m iesięcy. D ziecię Jezus miało wtedy rok i sześć m iesięcy . C h o d ziło o n o ju ż po ziem i i przychodziło ze swymi zabawkami, aby p rzytu lić się do serca matki, a ona w uniesieniu czułości brała je w ram iona, ok ryw ała je pieszczotam i i chw aliła Boga składając Mu dzięki1086. 3. Lecz w ted y lu d zie z m iasta uprzedzili Heroda tymi słowam i: „D zie cię Jezus jest przy ży c iu i o b ecn ie znajduje się w m ieście Hebron” . Herod sz y b k o w y sła ł p osłań ca do n aczeln ik ów miasta z nakazem , aby podstępnie p o c h w y c ili Jezusa i zab ili Go: G dy Maryja i Józef dow iedzieli się o tym, p rz y g o to w a li się do odjazdu, aby ujść do Egiptu. Jak zb iegow ie opuścili po
kryjomu m iasto i udali s ię w d alszą wędrów kę. Przejechali dużo drogi, a w m ie js c a c h , g d zie się zatrzym yw ali, D zie cię Jezus czerpało w odę ze zbior
nika i p odaw ało im do picia. W reszcie dojechali do ziem i egipskiej, do rów niny Tanis1087. Z atrzym ali się w m ieśc ie1088, w którym przebywali długi czas. M ie sz k a li tam przez sz e ś ć m iesięcy. D zie cię Jezus m iało dwa lata.
4. W yjech a w szy stam tąd przybyli blisko granicy Egiptu do miasta
zwanego Kair1089, do w ie lk ie g o zam ku królewskiej rezydencji. Jest to w iel ka przestrzeń, na której się znajdują pałac i forteca. Był to zamek bardzo wysoko p ołożon y, w span iały, pięknie ozdobiony i upiększony z w ielką róż norodnością. W zn ió sł g o n ieg d y ś A leksander Macedoński w dniach swojej potęgi. P ozostali tam cztery m iesiące do czasu, kiedy d ziecię Jezus osią gnęło dwa lata i cztery m iesiące. 5. Jezus1090 w ych o d ził na zewnątrz, aby przechadzać się z dziećm i i mal cami, bawić się z n im i i rozm aw iać. Prowadził ich do najw yższych miejsc na zamku, [wspinali się] do ok ien i okienek w dachu, przez które przecho dziły promienie słońca i m ó w ił do nich: „Kto z was m oże objąć ramionami promień słońca i zjechać na d ół tak, aby nie zrobić sobie nic złego?” A oni
1085 Por. M t 2, 14. 1086 Por. ProtEw Jk 6, 1. 1087 Por. Ps 78, 12. 43 (LX X ), hebr. Soan; PsM t 22, 2: Sotinen. 1088 Identyfikow ano je w różnoraki sposób. Por. Peeters, 162n. Tam również omawia wiadomości o Kairze. 1089 Por. objaśn. poprzednie i E w D zA rab 25, objaśn. 1090 Jezus - por. Ew Tm D z dodatek 1 w raz z objaśnieniami.
4 9 0 ___________
______________________ R P 2 D Z . IV. E W A N G E L IE D ZIEC IŃ STW A
odpowiedzieli: „Nikt z nas nic może tego uczynić”. Jezus rzek ł: „ P atrzcie wszyscy i oglądajcie!" I Jezus objąwszy rękami p ro m ie n ie sło ń c a zło żo n e z drobniutkiego pyłu, opuścił się na dół bez żadnej sz k o d y d la sie b ie. C i, którzy to widzieli: dzieci i ubogi lud, poszli o p o w ie d z ie ć w m ie śc ie o c u dzie dokonanym przez Jezusa. A ci, którzy słyszeli to o p o w ia d a n ie , p o d z i wiali pełni zdumienia. Ale Józef i Maryja, gdy d o w ie d z ie li się o ty m , p rz e straszyli się i z powodu Dziecięcia uszli z miasta, a b y n ik t g o n ie ro z p o znał. Nocą po kryjomu opuścili miasto wraz z Jezusem i o d d a lili się , u c ie kając z tego miejsca. 6. Przybyli do miasta Mesrin, gdzie mieszkało m n ó s tw o lu d z i. M iasto było bardzo duże i otoczono je wokół wysokimi murami. W d z ie ln ic y , p rzy której weszli do miasta, były ustawione posągi m a g ic z n e . Ile k ro ć n ie p rz y jaciel zagrażał krajowi niebezpieczeństwem lub s z k o d ą , w s z y s tk ie te p o są gi wydawały ten sam krzyk na całe miasto. A ci, k tó rz y sły sz e li g ło s tych licznych posągów, rozpoznawali go i domyślali się, ż e c o ś się sta n ie w k ra ju. Przy pierwszej bramie murów znajdowały się d w a ż e la z n e o rły z m ie dzianymi szponami, orzeł i orlica, je d e n po p ra w e j, d ru g i p o le w e j stro n ie. Przy drugiej bramie stały zwierzęta drapieżne z g lin y i c e ra m ik i: z je d n e j strony niedźwiedź, z drugiej lew i inne d z ik ie z w ie rz ę ta z k a m ie n ia i d rz e wa. Przy trzeciej bramie był koń ze spiżu; a n a ty m s p iż o w y m k o n iu zn a j dował się spiżowy posąg króla, który na rę c e m ia ł o rła z m ie d z i. 7. Gdy Jezus zbliżył się, aby przejść przez b ra m ę , n a g le w s z y s tk ie p o sągi chórem zaczęły krzyczeć hałaśliwie, a w s z y s tk ie in n e p o s ą g i n ie o ż y wione fałszywych bogów krzyczały jeden p rz e z d ru g ie g o . T a k ż e b ó stw a w świątyniach wydawały okrzyki tak, że całe m ia s to z a tr z ę s ło się a ż do fundamentów, a ze strachu i trwogi życie sta ło s ię n ie m o ż liw e d la lu d zi. W tej samej chwili obydwa orły trąbiły, lew ry c z a ł, k o ń rż a ł, a sp iż o w y król ze [swoim] orłem na ręce krzyczał, m ó w ią c : „ S łu c h a jc ie w sz y sc y , ilu was jest, i bądźcie gotowi, gdyż monarcha, sy n w ie lk ie g o k ró la , z b liż a się do naszego miasta z liczną armią”. 8. Słysząc to cały lud uszykował się w liczne o d d z ia ły i n a ty c h m ia s t wybiegł z bronią na mury rozglądając się na w s z y s tk ie s tro n y , le c z n ic n ie zobaczyli. Poczęli się zastanawiać i zdumieni mówili d o s ie b ie : „ C o to za donośny głos, który nas zawołał? Kto widział, k to s ły s z a ł, ż e s y n k ró la wszedł do miasta?” Wtedy rozbiegli się wszędzie i n ic n ie w y k ry li, ty le , że w jednym domu znaleźli Józefa, M a ry ję i J e z u s a . Z a trz y m a li J ó z e f a , w y prowadzili na środek placu miejskiego i rzekli m u : „ P o w ie d z n a m sta rc z e , skąd przybyłeś do tego miasta i z jakiego narodu p o c h o d z is z ? ” J ó z e f o d p o
g FWAN G EU A d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
w iedział: „Z z ie m i
49 1
judejskiej, z miasta Jerozolimy”. Zapytali go: „Powiedz
praw dę, k ied y tutaj przybyłeś?” 9. J ó z e f o d rz e k ł: „ D o tego miasta
przybyłem trzy dni temu”. Oni mu
rzekli: „ A c zy na drodze, którą szedłeś, nie widziałeś księcia, syna króla, który szed ł ze s w o ją armią na ten kraj?” Józef odpowiedział: „Wcale go nie w id ziałem ” . O n i
zapytali: „Jak przebyłeś drogę tak długą i pozbawioną
w ody?” J ó z e f odpowiedział: „Czasem wraz z moją rodziną szedłem wraz 7 to w arzy szam i p o d ró ż y , czasami jednak szliśmy samotnie”. Tłum odrzekł: „W iem y, że je s te ś biednym starcem cudzoziemcem, człowiekiem bezpiecz nym. C h c ie liś m y się jednak dowiedzieć i poznać prawdę. Nie bierz nam tego za złe, g d y ż dzisiaj oglądaliśmy cud i wszyscy p o w ie d ziaw sz y to, odprawili Józefa i odeszli.
jesteśmy zdumieni”,
10. Z d a rz y ło się, że Józef przybył do pewnego miasta i rozłożył się na nocleg b lisk o świątyni b o ż k a Apollina. Przebywał tam wiele dni. Pewnego dnia Jezus uważnie przyglądał się pałacowi bożka, który swoją szerokością i w y so k o śc ią wyglądał na małe miasto. Jezus rzekł do swojej matki: „Po ucz m nie i odpowiedz mi na pytanie, które ci postawię”. Maryja „M ów m ój sy n u , czego chcesz?” Jezus zapytał: „Co to za wysoka
odrzekła: budowla, tak bardzo sz e ro k a ? ” Maryja odpowiedziała: „To jest świątynia bożków, pośw ięcona czci nieprawych ołtarzy, posągowi fałszywego boga Apolli na” . Jezus powiedział: „Pójdę zobaczyć, jak on wygląda i do czego jest podobny” . M a ry ja odrzekła: „Jeżeli chcesz tam iść, to bądź roztropny, by ci się coś z łe g o nie stało”. 11. I Je z u s zaraz powstał, skierował się na bok i wszedł do świątyni bożków. R o z g lą d ał się dokoła i obserwował wspaniałość budowli, gdyż była ozdobiona o b ra z a m i i pokryta różnorodnymi dekoracjami. Bardzo je po dziw iał, lecz w y s z e d ł szybko. Wtedy posągi magiczne w mieście znowu rozpoczęły k rz y c z e ć , jak za pierwszym razem tymi słowami: „Słuchajcie w szyscy: oto sy n wielkiego króla wszedł do świątyni Apollina”. Usłyszaw szy to w sz y sc y m ie s z k a ń c y miasta pobiegli na wskazane miejsce. Ludzie zapytyw ali się wzajemnie mówiąc: „Kto wydał ten okrzyk skierowany do nas?” P rz e b ie g li całe miasto, lecz nic nie zobaczyli jak tylko samego Jezu sa. Z apytali go: „Dziecko, czyim jesteś synem?” Jezus odpowiedział: „Je stem m ałym c h ło p c e m starca o siwych włosach, biednego i cudzoziemca: czego c h ce cie o d e mnie?” Oni pozwolili mu odejść i oddalili się. 12. Mieszkańcy zapytywali się wzajemnie: „Co oznacza ten nowy cud, którego jesteśmy świadkami? Wyraźnie słyszeliśmy głos, który krzyczał, lecz nie pojmujemy tego, co on ogłasza. Lękamy się, aby nie spadło na nas
492
R O Z PZ
IV . E W A N G E L I E D Z I E C I Ń S T W A
jakieś niespodziewane nieszczęście, zwłaszcza tam , gdzie nic czuwamy" Gdy ci ludzie tak powiedzieli, całe miasto ogarnął niepokój. A Jezus cicho odszedł do siebie i opowiedział wszystko, co m u m ów ili. A [Maryja i Józef] byli tvni bardzo zdziwieni. 13. Gdy zbliżał się nowy rok Jezus m iał w tedy trzy lata i cztery mie siące - pew nego dnia w ypadło święto Apollina. W ielki tłum z licznymi da rami i ofiarami cisnął się do bram świątyni, aby w ielkim bogom złożyć w ofie rze zwierzęta i różne rodzaje czworonogów. Przygotowali sw oje ofiary płynne i zw ierzęta ofiarne i zastaw iii potraw am i obszerny stół, aby jeść i pić. A przy bram ie stal liczny tłum. który tu przybył. Fałszyw i kapłani odbywali uroczy stość na cześć bożka Apollina. Oto nadszedł Jezus, w szedł po kryjomu i usiadł. A byli tam zebrani w szyscy kapłani w raz ze sługam i św iątyni. 14. O to orły i dzikie zw ierzęta, to znaczy posągi tych zwierząt, gdy zobaczyły, że Jezus w szedł do św iątyni, z aczęły znow u wrzeszczeć tymi słow y: „P atrzcie w y w szyscy! O to syn w ielk ieg o króla wszedł do świąty ni". Słysząc te słow a, cały tłum , który się tam znajdow ał, napełnił niepokój i gniew . A rzucając się jed n i na drugich ch cieli się pozabijać mieczami. I m ów ili m iędzy sobą: „Co uczynim y tem u sta rco w i? Od chwili jego przy bycia do naszego m iasta i jeg o pobytu z d arz ają się te dziwy i cuda. Może to D ziecko je s t synem króla, a on je porw ał i u ciek ł do naszego kraju? Chodź cie, p ochw yćm y go i zabijm y!” 15. Podczas gdy oni tak się zastanaw iali, oto Jezus znajdow ał się w świą tyni A pollina. Z u w agą przyglądał się tem u po sąg o w i wyłożonemu złotem i srebrem . U dołu było napisane: „To je s t Apollo, bóg stwórca nieba i zie mi, ten który cały rodzaj ludzki obdarza ż y c ie m ” . W tej chwili Jezus roz gniew ał się w d u ch u 1091. Szybko w yszedł ze św iątyni i patrząc w niebo rzekł: „O jcze, daj chw ałę sw ojem u synow i, a b y syn Twój oddał Tobie chwałę”1092. O to głos rozległ się z nieba m ów iąc: „ U w ielb iłem Go i uwielbię Go zno w u ” 1093. 16. W tej sam ej chw ili, g d y Jezu s to p o w ied ział, zatrzęsła się ziemia1094 i w szystkie z ab u d o w a n ia św iątyni z aw a liły się doszczętnie. Bożek Apollo, kapłani św iątyni i a rcy k ap łan i bałw an ó w zo stali pogrzebani we wnętrzu budynku i zginęli. R e sz ta m ie sz k ań c ó w m ia sta , k tó ra się tam znajdowała,
1091 Por. J ł 1 ,3 3 . 1052 Por. J 17, 1. 1093 Por. J 12, 28. ,IW Por. PsM t 23n.
g I II I N C E U A
DZIECIŃSTWA ORMIAŃSKA
493
W szystkie bożki i wszystkie ołtarze demonów mieście rozsypały się w ruinę. A budynki i posągi magiczne o ta c z a ją c e m ia s t o , martwe posągi ludzi, drapieżników i zwierząt, runęły na z ie m ię . W te d y d e m o n y wydały okrzyk mówiąc: „Patrzcie wszyscy i płacz cie n a d n a m i, g d y ż małe, zaledwie kilkuletnie Dziecko zniszczyło nas wszyst k ich . k tó r z y j e s te ś m y , obróciło w gruzy nasze mieszkanie, wytraciło nasze słu g i i s p r a w iło , że zginęli złą śmiercią. Nuże, pochwyćcie Je i straćcie
u c ie k ła z le g o m i e j s c a . z n a jd u ją c e s ię w
ś m ie rc ią o k r u t n ą ” .
17. Słysząc te skargi i lamenty demonów, przy dźwięku ich okrzyków mieszkańców miasta pospieszyły ku świątyni w ruinach. Ogłosili ża łobę i każdy opłakiwał swoich zmarłych. Jezus odszedł w milczeniu do swo je g o mieszkania i usiadł tam w kącie. Ludzie pochwycili Józefa, stawili go p rz ed trybunałem i powiedzieli do niego: „Powiedz nam: co oznaczają te n ie s z c z ę ś c ia , które dotknęły nas od twojego przybycia do naszego miasta? C z y ż poprzednio nie zapytywaliśmy ciebie: opowiedz, co widziałeś w dro dze i co słyszałeś? Ty jednak ukrywałeś przed nami tę sprawę. My więc w y d a je m y was na ciężką śmierć, ciebie, syna i tych, którzy są z tobą, gdyż p rz e z twoją zdradę spowodowałeś zniszczenie miasta. Powiedz, gdzie jest tw ój syn? Pokaż Go wszystkim, byśmy zobaczyli tego, który zniszczył na s z y c h bogów, unicestw ił posługujących naszemu kultowi, pogrzebał n a sz y c h kapłanów pod gruzami i spowodował wiele przedwczesnych śmier ci. 1 teraz nasze ręce nie wypuszczą was, dopóki nie oddamy wam tym
tłu m y
sa m y m ” . 18. O n i
wypowiedzieli wiele podobnych gróźb. A Maryja upadając do wzywała Go z płaczem i mówiła: „Jezusie, synu mój, wysłu chaj m n ie , t w o j ą służebnicę. Nie gniewaj się na nas, nie podburzaj miasta, a b y z n ie n a w iś c i n ie zatrzymano nas, nie zabito i nie stracono Cię okrutną ś m ie rc ią ” . J e z u s odpowiedział jej: „O moja matko, ty nie wiesz, co mó w isz. W s z y s tk ie zastępy wojska niebieskiego duchów anielskich lękają się i d rż ą p rz e d c h w a l e b n ą potęgą mojego bóstwa, które obdarowało życiem w s z y s tk ie is to ty żywe. A on, Sadaiel1095, mój wróg, jedno ze stworzeń uczy n io n y ch n a m o je podobieństwo, ośmiela się przybrać sobie imię Boga i otrzy m y w a ć c z e ś ć i uwielbienie od rodzaju ludzkiego”. 19. M a r y ja rz e k ła : „Mój synu, mówisz prawdę, ale proszę Cię, wysłu chaj m n ie , z a wstawiennictwem twojej matki i służebnicy przywróć do ży cia z m a rły c h , k tó r y c h śmierć spowodowałeś, a wszyscy, gdy zobaczą cuda,
stó p J e z u s a
10,5 I n n e i m i ę s z a t a n a .
494
IU V I)/
l\
1 W A N I,I I II IW IFIC IŃ ST W A
k tó re' iu czynisz, u w ierzą w tw oje imię. Przecież w idzisz lic z n e k a tu s z e z a d a w an e starco w i, uw ięzio n em u z tw ojego pow odu” . J e z u s o d p o w ie d z ia ł „O m o ja m atko, nie zadaw aj Mi gw ałtu, gdyż n ie n a d s z e d ł je s z c z e mój czas abym to czynił". M aryja pow iedziała: „ P r o s z ę C ię , w y s łu c h a j m nie m ó j synu: zo b acz n asze udręki i nieszczęście tw o j e j s łu ż e b n ic y , b o to dla C ie b ie ja k o u ch o d źcy i przesiedleńcy błądzim y n i e z n a n i p o o b c e j z ie m i” . Jez u s odpow iedział: ..Przez w'zgląd na tw oją p r o ś b ę s p r a w ię , ż e ci lu d zie u zn ają, że je s te m Synem B ożym ". 20. P o w ie d z ia w sz y to Jezus pow stał i przeszedł p r z e z tłu m lu d z i. 1 g dy oni z o b ac z y li to k ilk u letn ie i m ałe dziecko - m i a ł o o n o t r z y la ta i cz te ry m ie s ią c e - m ó w ili do siebie: „ C z y ż to O n w y w r ó c i ł ś w i ą t y n i ą b o ż k ó w i z n isz c z y ł p o są g A p o llin a ? ” Inni m ów ili: „Tak, to O n ” . S ł y s z ą c to w s z y s c y z d u m ie w a li się nad tym . co uczynił. W patryw ali s i ę w N i e g o i m ó w ili: „ C o c h c e c ie c z y n ić ? ” A Jezu s o b u rz y ł się w d u c h u 1097 i s z e d ł n a ś r o d e k p la c u p o c ia ła c h zm a rły c h . W ziął p ro c h z iem i, r o z s y p a ł g o n a n i c h i z a k rz y k n ą ł g ło ś n o m ó w ią c : „ M ó w ię w am w s z y s t k i m , k a p ł a n o m , k t ó r z y tu ta j le ż y c ie p o w a le n i ś m ie rc ią w'e w n ę trz u tej b u d o w l i , p o w s t a ń c i e z a r a z z n ie s z c z ę ś c ia . k tó re w as z n isz c z y ło i w y j d ź c i e tu n a z e w n ą t r z ” 1098.
21. W chwili, gdy On wypowiedział te słowa, nagle zadrżało w którym się znajdowali: podniósł się kurz, który sprawił, że zawirowały kamienie, i około stu osiemdziesięciu dwu osób powstało z martwych i sta nęło na własne nogi. Lecz pozostali słudzy i arcykapłani Apollina w licz bie stu dziewięciu nie powstali. Wszystkich ogarnęła obawa i strach, a prze jęci lękiem mówili: „On jest Bogiem nieba i ziemi, który obdarza życiem cały rodzaj ludzki”. Wszyscy kapłani przywróceni z martwych do życia przyszli, aby paść przed Nim i wyznawali swoje winy mówiąc: „Prawdzi wie, On je s t Synem B ożym 1099 i Zbawicielem świata, który przyszedł, aby obdarzyć nas życiem ”. I wieść o Jego cudach rozchodziła się po całej oko licy, a ci, którzy o nim słyszeli, licznie przychodzili z daleka, aby Go zoba czyć i dziw ili się z powodu jego m łodego wieku jeszcze bardziej. 22. N astępnie cały zebrany tłum upadł do stóp Jezusa i prosił G w skrzesił ta k ie tych zm arłych, którzy posługiwali w świątyniach, ale Jezus nie chciał tego uczynić. Przyprowadzili więc Józefa do środka zebranego
,
,m P o r. 3 1 1 , 4 3 . im Por. M t 2 7 , 5 4 .
g r m N C ELIA D Z IE C IŃ ST W A ORM IAŃSKA
495
tłumu, błagali go i mówili: „Wybacz nam winy, które popełniliśmy w sto sunku do w as i p ro ś twoje Dziecko, aby powrócił do życia zmarłych, któ
rzy byli w świątyni”. Józef odpowiedział: „Bądźcie łaskawi, nie mogę za dawać m u gwałtu. Lecz jeśli On sam zechce czynić, niech się spełni wola Pana"00, gdyż On ma moc nad wszystkimi rzeczami”. 23. G dy oni to powiedzieli, oto przyszedł człowiek ze znacznej rodzi ny upadł przed Jezusem i Józefem mówiąc: „Proszę was, przyjdźcie do domu sługi waszego, a wszedłszy pod mój dach, pozostańcie tam tak dłu go, ile tylko zechcecie”. I zaprowadził ich do swego domu. Wszyscy miesz kańcy m iasta przychodzili odwiedzać Jezusa i życzliwie usługiwali Mu na swój koszt. Ci, którzy byli dręczeni przez złe duchy, przez demony lub przez choroby, przychodzili, aby upaść przed Nim, a on ich uzdrawiał1101. Zapanowała wielka radość w mieście, a słysząc o tym ludzie z okolicy gło śno sławili Boga. 24. Jó z e f przebywał jeszcze w tym mieście długie dni w domu jedne go księcia p o c h o d zen ia hebrajskiego. Nazywał się Eleazar, miał on syna i dwie córki. Syn nazywał się Łazarz, a córki Marta i Maria1102. Przyjął on ich z w ielką czcią, jak należało. Józef przedłużył swój pobyt i opowiedział Eleazarowi wszystko, co uczynili mu synowie Izraela: uciski, prześlado wanie. nękania, a w końcu wygnanie, na którym teraz przebywa. Eleazar wysłuchał tego wszystkiego i napełnił go smutek. Józef rzekł do niego: „Bądź błogosławiony, gdyż uczyniłeś nam dobro, ile tylko było w twoich możli wościach. Przyjąłeś nas otwartym sercem, utrzymywałeś nas wszystkich tutaj przybyłych i czyniłeś nam dobro”. Eleazar powiedział do Józefa: „Czci godny starcze, pozostań tutaj i nie miej wątpliwości, że później znajdziesz spoczynek i sch ro n ien ie w swoim utrapieniu”. 25. G dy to powiedzieli, napełniła ich pogodna radość. Eleazar rzekł: „Ja również je s te m z kraju judzkiego i z miasta Jerozolimy. Doznałem wie lu cierpień od m oich nieprzyjaciół. Zostałem pozbawiony i ogołocony ze wszystkiego, co posiadałem i z obawy przed bezbożnym Herodem posze dłem na w ygnanie i o sie d liłe m się tutaj wraz z moją rodziną i moimi towa rzyszami. Od piętnastu lat mieszkam w tym mieście. Ze strony mieszkań ców nie doznałem żadnych udręczeń, a nawet przeciwnie, spotkałem się z życzliwością, sy m p a tią i wielkim uznaniem. Nie obawiaj się nikogo, ale
Por. Mt 6, 10. ,10' Por. Ł k 6 , 18.
4 %
______________
R O Z P Z . IV. EW A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
zam ieszkaj w jak im k olw iek m iejscu , k tó r e c i się w y d a dobrym, aż do chwili, gdy n aw ied zi cię Pan i ulituje się nad tw o im p o d e s z ły m wiekiem. Później p ow ró cisz do ziem i [Izraela] i tw ój d u c h b ę d z ie ż y ł p r z e z twoją nadzieję w Panu”. 26. Tak m ów ili i zam ilkli. P ozostali w tym m iejscu trzy pełne miesią ce. J ó z e f i Eleazar stali się ja k o b y dw aj bracia, złą cz e n i uczuciem i wza jem n ą ży czliw o ścią . Marta i Maria z d o sk o n a łą m iło śc ią przyjęły dziewicę M aryję i Jezusa do sw e g o dom u, ja k b y m ie li jed no [serce] i jednego du c h a 1103. Marta natom iast była p rzyw iązan a d o sw eg o brata Łazarza a Ma ria, siostra Łazarza, kochała d z ie c ię J ezu s jakby sw eg o własnego brata, g d y ż byli w tym sam ym w ieku. 27. O tóż Jezus w idząc c o się stało, o b u r z y ł s ię w d u c h u 1104 i rz e k ł do sw ej matki Maryi: „M oja dusza je s t p o r u s z o n a z p o w o d u te g o , c o z ro b iłe m w tym m ieście. N ie ch ciałem się o b ja w ić, a b y n ik t M n i e n ie p o z n a ł, a oto w ysłuchałem w aszych próśb i sp ełn iłem w a s z ą w o l ę ” . D z i e w i c a Maryja odrzekła: „ D laczego czy n isz nam w y r z u ty , m ó j s y n u ? N a p r a w d ę to Ty spow od ow ałeś zn iszczen ie b o żk ó w i Ty w y s ta w i ł e ś n a s w s z y s tk i c h na z g u b ę i śmierć. To dlatego prosiłam c ię , a b y ś n a s w y r w a ł o d ś m ie r c i. Od tego czasu, skoro zad ecydujesz c o ś zrob ić, n ie c h s ię s p e ł n i tw o ja w o l a ” 1105. 28. Następnej nocy a n ioł P a ń s k i r z e k ł d o J ó z e f a w w id z e n iu : „Powstań, w eźm ij D ziecię, je g o matkę i id ź d o z ie m i I z r a e la , b o j u ż umarli ludzie, którzy czyhali na ży c ie d z ie c ię c ia ”. J ó z e f o b u d z ił s i ę ze s n u 1106 i opowie dział M aiyi w idzenie. S ły szą c to u c ie s z y li się . L e c z k i lk a d n i później po słyszał, że A rchelaus został królem n a m ie j s c e s w e g o o jc a , w ię c bał się tam iś ć 1107. Powstał w ięc w nocy, w z ią ł D z i e c ię i j e g o m a t k ę 1108 i wyruszył na południe, do stóp góry Synaj, p r z e z p u s t y n i ę s ą s i a d u j ą c ą z ziem ią, gdzie niegd yś osied lił się i p r z e b y w a ł lu d iz r a e ls k i.
1,03Por. Dz 4, 32. 1104 Por. J 1 1,33. 1.05 Por. Mt 6, 10. 1.06 Por. Mt 2, 19-21. 1107 Por. Mt 2, 25. Archelaos, syn Heroda, był nie mniejszym okrutnikiem od ojca. 1108 Por. Mt 2,21.
s r W A N G E L lA D Z IE C IŃ S T W A O R M IA Ń S K A
497
R ozdział X V I " 09 VV jaki sp osób [Św ięta R odzina) pow róciła do ziemi Izraela i za m ieszk a ła w G alilei, w m ieście Nazaret 1. W s t a l i ran k iem i w e s z li d o krainy M oabu, n ap rzeciw M am bre i prze b y li w ie le e t a p ó w w d ro d z e d o m iasta A rabów . G d y Jezus przech od ził przez z ie m ie m i e j s k i e , z n a jd o w a ło s ię tam w ie le ołtarzy b ożk ów . Po drodze znaj d o w a ła s i ę w y s o k a g ó ra , a na je j s z c z y c ie stała św iąty n ia , w sp an iale o z d o b io n a r ó ż n y m i o b ra za m i; b y ła o n a p o św ię c o n a zły m d u ch om , które zgro m a d z iły s i ę w m ie js c u , g d z ie p r z e c h o d z iła droga, rozp raw iały m ięd zy sobą i m ó w iły : „ C z u je m y s i ę d o b r z e w n a sz y m m ieszk an iu i je ste śm y tu w sp o k o ju . L e c z s ł y s z e liś m y o d w ie lu lu d zi, ż e p o ja w ił się sy n b ied n eg o starca, k tó ry z n a i ro zró żn ia w s z y s tk ie n a sz e spraw y. To je s t p rześlad ow ca i n ie p r z y ja c ie l n a s z e g o rodu. G d y o n n a d ejd zie, c o się stanie z nam i?” 2 . N i e k t ó r e z łe d u c h y p o w ie d z ia ły : „Jak je s te śc ie w stan ie rozpoznać
£0 i
d o w i e d z i e ć s ię , k to to je s t? ” In n y z ły d uch p ow ied ział: „W y n ie w ie c ie ,
k to to j e s t , j a w i e m i r o z p o z n a łe m g o j u ż w c z e śn ie j” . Z łe d u ch y odrzekły: „ J e ż e li ty g o z n a s z , p o u c z n a s” . Z ły duch p ow ied zia ł: „To je s t ten sam , k tó ry z r z u c ił n a s z e sk le p ie n ia n ie b io s, m iejsca n a szeg o p rzebyw ania, i d o p r o w a d z ił n a s d o zg u b y . A teraz p r z y sz e d ł tutaj, aby nas w y rzu cić spośród ro d z a ju l u d z k i e g o ” . Z łe d u ch y za p y ta ły : „Skąd w ie sz , że on to u czy n ił? ” Z ły d u c h o d p o w i e d z i a ł : „ B y łe m tam [w E g ip cie] w św iątyn i A p ollin a, gdy o n z n is z c z y ł c a ł y ś w ię t y b u d y n e k , w proch o b rócił p o sągi b o g ó w i w sz y st k o d o s z c z ę t n i e z r u jn o w a ł” . Z łe d u c h y p o w ied zia ły : „B iad a nam! Jeżeli tu taj p r z y jd z ie , c o s ię sta n ie z n a m i? ” 3 . G d y t a k r o z m a w ia li m ię d z y so b ą , n a g le sp o strz e g li z b liża ją ceg o s ię J e z u s a . W y d a li o k r z y k i p o w ie d z ie li: „O to d z ie c ię J ezu s przych od zi d o t e g o m i a s t a ! O p u ś ć m y to m ie js c e , g d y ż z g in ie m y z je g o ręk i” . Inne z łe d u c h y p o w i e d z i a ł y : „ C h o d ź c ie ! Z a k r zy k n ie m y na alarm w m ie śc ie . M oże p o c h w y c ą d z i e c i ę , z a b ij ą j e , a m y sp o k o jn ie p o z o sta n ie m y w n a szy m m ie s z k a n i u ” . G d y tak p o w ie d z ia ły , r o z b ie g ły s ię w różne strony i zakrzyk n ę ły : „ P a t r z c i e w s z y s c y i słu c h a jc ie ! P r z y c h o d z i sy n w ie lk ie g o króla i z w i e lk ą a r m i ą z b liż a s i ę d o m ia sta ” . S ły s z ą c to z b ie g li s ię w s z y s c y m ie sz k a ń c y o k o l i c y u z b r o je n i i w o d d z ia ła c h . R o z e s ła li o d d z ia ły na w szy stk ie s tr o n y , a le n i c n ie z n a le ź li.
1,09 1-4 - por XV, 6-22; X V II, 1. 7-15 por. XXII; 7-13 - EwTmDz 9; PsMt 22; EwDzArab 44; RkpsPar, B onaccorsi 233.
A p o k r y f y t. 1, c z . 1 - 3 2
322
_____________________
ROZDZ. IV. E W A N G E L IE D Z
4 . Oto gdy Jezus przekraczał bramą miasta, w s z y s tk ie b u d y n k i św ią tyń nagle sią zatrzęsły, rozpadły się w ruiny i ani j e d n a ś w ią ty n ia nie pozo stała cała. Wyższych kapłanów i sprawujących k u lt o g a m ą ło o b łą k a n ie i szał szatański. Uderzali się między sobą i mówili: „ B ia d a n a m ! M y n ieszc zę śli w i, w ypędzono nas z naszego mieszkania! K to to z r o b ił? ” 1 n ie m ogli w y tłumaczyć sobie ani tego, ani zniszczenia miasta1110.
5. J ó z e f m ieszkał tam przez w iele dni. Jezus miał w te d y c z te ry lata. Gdy m ały Jezus doszedł do tego wieku, nie zostawał z a m k n ię ty w d o m u , lecz w ych o d ził wraz z innymi dziećm i i uczestniczył w ic h ro z m o w a c h . O ne zaś chętnie w yb iegały na jeg o spotkanie i ulegały j e g o w o li. S w o ją serdeczną łagod n ością doprowadzał je w szystkie do p o r o z u m ie n ia się z so b ą , a dzięki urokow i sw eg o słow a stał się przew odnikiem i k ie ro w n ik ie m w szystkich dzieci. Gdy nakazywał im cokolw iek czynić, oni s p e łn ia li j e g o w olę. Nie pozw alał nikomu oddawać się bezczynności. A g d y z d a rz y ło się, ż e któreś dzieck o zraniło się lub uderzyło, dotykał j e d ło n ią , u z d ra w ia ł i przyjaźnie w szystk ie pocieszał. Jednał niezadow olonych i r o z w e s e la ł ich . O n i szli do sw oich rodziców i składali w inę sw ych b łę d ó w n a J e z u s a 11,1. R o d z ic e zaś w ychodzili szukać Jezusa, ale go nie z n a jd y w a li1112. P y ta li w ię c m ów iąc: „G dzie on jest?” D zieci odpowiadały: „ N ie w iem y, o n j e s t sy n e m obcego starca, który jest tu przejazdem”. I po tych sło w a c h p o w r a c a ły d o sie b ie 1113. 6. Zdarzyło się jed n ego dnia, że Jezus p o szed ł do d z ie c i n a m iejsce, g d zie b y ły zebrane. R ozp oczęły grę, zabaw iały się, ro z m a w ia ły i d y sk u to w a ły m ięd zy sobą. Jezus pod ziw iał ich n iew in n o ść1114. P o d c z a s g d y one zab aw iały się i stroiły sobie żarty, d oszło do tego, ż e za częły s ię b ić m iędzy sobą. Jedno z nich uderzając ręką drugiego w y b iło mu p r a w e o k o . D ziecko z a częło krzyczeć, a później gorzko płakać. Jezus rzekł: „ N ie płacz i po wstań szyb k o na nogi. N ie bój się ”. I Jezus z b liż y ł się d o n ie g o . W tej sa mej ch w ili św iatło p ow róciło do je g o oczu i od zysk ało wzrok. Z n ajd u jąc e się tam d zieci szybko p ob iegły do miasta i o p ow ied ziały, co J e z u s uczynił. Ci, którzy słuchali opow iadania d zieci, przybiegli na m iejsce, g d z ie o n był, aby go zob aczyć. L ecz go ju ż nie znaleźli. Jezus u ciekł s ta m tą d i u k ry ł się przed ich w zrokiem . " ,0 Por. PsMt 23n. 1111 Wprowadzono element nie pasujący do całości. Por. XVI, 12. 1,12 Por. J 7, 34. 1113Autor EwDzOrm umieścił niektóre sceny z dzieciństwa Jezusa w drodze powrotnej do Nazaretu podobnie jak i EwDzArab, podczas gdy EwDzTm umieszcza je w Nazarecie. 1,14 Par. Mt 19, 14, par.
8.
e w a n g e l ia d z ie c iń s t w a o r m ia ń s k a
499
7. Później Jezu s udał się p e w n e g o dnia na m ie jsc e , g d z ie z e b r a ły s ię dzieci, a b yło to na tarasie je d n e g o dom u. D o m b y ł b ard zo w y s o k i, p ra w ie na rzut k am ienia w górę. Jedno z d z ie c i sp a ło na m u rze na skraju d o m u . Z tej w y so k o ści sp ad ło na z ie m ię i roztrzaskało so b ie g ło w ę . K rew p o m ie szana z m ózg iem w ytry sn ęła na k a m ien ie i w tej sam ej c h w ili d u sz a o p u ściła ciało. N a ten w id o k d z ie c i, które tam były, p o u c ie k a ły stam tąd . Z b ie gli się m ieszk a ń cy m iasta i k rzy czeli: „Z czyjej w in y z a b ił s ię ten m a ły chłopiec spadając z takiej w y so k o śc i? ” N a d eszli ro d zice, k tórzy d o w ie d z ie li się o w ypadku. G ło śn o o k a zy w a li w ie lk i ból z p o w o d u śm ie r c i d z ie c k a . Później ro zp oczęli szu k a ć i d o w ia d y w a ć się, kto sp o w o d o w a ł w y p a d e k . A w szy scy p rzysięga ją c s ię o d p ow iad ali: „ N ie w ie m y ” . 8. R od zice d zieck a o d p o w ie d z ie li: „ N ie w ie r z y m y w to, c o m ó w ic ie ” . N astępnie zebrali w sz y stk ie d z ie c i i za p ro w a d zili j e d o tryb u n ału i z a c z ę li je badać pytając: „ P o w ie d z c ie , kto zab ił d z ie ck o i z rz u c ił j e z w y s o k a ” . D zieci pod g roźb ą śm ierci m ó w iły m ię d zy sobą: „C o rob ić? W iem y , ja k s ię stało, w zajem n ie dajem y so b ie św ia d ec tw o , ż e je s te ś m y n ie w in n e i ż e n ik t nie sp ow od ow ał tej śm ierci. A le n ie w ie r zą n a szy m sz cz e r y m s ło w o m . C z y ż m im o naszej n iew in n o śc i m am y z o sta ć sk azan i na śm ierć? ” J ed n o z d z ie c i pow iedziało: „ W sz y sc y w iem y , ż e je s te śm y n iew in n e , a le n ie m a m y ż a d n e go św iadka. Oni u w ażają n a sze sło w a za k ła m stw o . N u ż e ! Z r z u ć m y w in ę na Jezusa, p o n iew a ż on b y ł razem z nam i. On n ie je s t stąd, j e s t c u d z o z ie m cem , syn em starca, który je s t tu przejazd em . Z o sta n ie sk a za n y na śm ie r ć , a m y b ęd ziem y w o ln i” . O ni z g o d n ie o d p o w ie d zie li: „ O tó ż to, d o b r z e p o w ied zia łeś!” 9. Z grom ad zen ie ludu, z a trzy m a w szy d z ie c i, p o d d a ło j e b a d a n io m p y tając: „P ow ied zcie, kto d ok on ał teg o z łe g o czy n u i s p o w o d o w a ł p r z e d w c z e sną śm ierć tego n ie w in n e g o d z ie ck a ” . O ni z g o d n ie o d p o w ie d z ie li: „ O b c e dziecko n azyw an e Jezu sem , sy n p e w n e g o starca, on to sp r a w ił” . S ę d z io w ie polecili sp row ad zić g o. G dy p o szli g o szu k a ć, n ie z n a le ź li g o w c a le . P o ch w ycili w ięc Józefa, przyp row ad zili do trybunału i rzek li d o n ie g o : „ G d z ie jest twój sy n ? ” J ó z e f odrzekł: „C o c h c e c ie o d n ie g o ? ” O n i o d p o w ie d z ie li jednym głosem : „W ięc ty n ie w ie sz , c o u c z y n iło tw o je d z ie c k o ? Z r z u c ił o n z tarasu jed n o z n aszych d z ie c i i sp o w o d o w a ł je g o ś m ie r ć ” . J ó z e f od rzek ł: „Na ży cie Pana, n ie w ie m y g d z ie s ię zn ajd u je” . 10. P ostaw ili w ię c J ó zefa przed s ę d z ie g o . S ę d z ia za p y ta ł: „ S ta r c z e , skąd przyszed łeś i z ja k ie g o kraju p o c h o d z is z ? ” J ó z e f o d p o w ie d z ia ł: „ P o chodzę z ziem i ju d ejsk iej, z m iasta J e r o z o lim y ” . S ę d z ia rzekł: „ P o w ie d z nam, g d zie się znajduje tw ój sy n , który s p o w o d o w a ł g w a łto w n ą śm ie r ć
R O Z P Z . IV. E W A N G E L I E D Z IE C IŃ ST W ^
jednego z naszych dzieci". Jó z e f od rzekł: „O sędzio, nie obwiniaj nas o ta ką niesprawiedliwość, gdyż nie jesteśm y winni krwi tego dziecka". Sędzia pow iedział: ..Jeżeli wy nie jesteście winni, dlaczego lękasz się o swe ży cic?” J ó z e f odpow iedział: „Jestem obcym , starym , biednym żebrakiem. T0 dziecko jest m oim synem w edle ducha, nie zaś w edług ciała. Jeżeli zechce ma ono m oc wam odpow iedzieć”. 11. G d y to powiedział, oto przyszedł Jezus i rzekł: „K ogo szukacie?”1115 O ni odpow iedzieli: „Syna Józefa". Jezus rzekł: „Ja nim jeste m ” 1116. Sędzia powiedział: „O pow iedz mi, ja k dokonałeś tego złego czynu”. Jezus odpo\\ iedział: ..O sędzio, nie wydaw aj sw ego w yroku z taką stronniczością, gdyż to jest g rz e c h i krzywda twojej d u sz y ”. Sędzia pow iedział: „Nie potępiam cię bez po w o d u , a le m am na to dow ód; osk arżają cię koledzy tego dziecka, którzy byli razem z tobą”. Jezus odrzekł: „A k to zaśw iadczy, że oni mówią szczerze?" Sędzia pow iedział: „O ni w zajem nie św ia d c zą o sobie, że sąniew inni. i że ty jesteś godzien śm ierci” . Jezus rzekł: „Jeżeli ktoś świadczy o m nie, znajduje wiarę; lecz je ś li oni z e strach u p rz ed śm iercią wzajemnie św ia d c z ą o sobie, ich św iadectw o nie je s t w ażne, a ty w y d ajesz w yrok prze c iw n y spraw iedliw ości”. S ę d zia rzekł: „ K to z aśw ia d c z y o tobie, gdyż ty je s te ś w inien śm ierci?” Jezus o d p o w ie d ział: „ O sę d z io , n ie je s t tak jak m ówisz. O ni uw ażali, ż e ja je s te m n ietu tejszy , g d y ż je s te m obcym i synem biedaka. Dlatego zrzucili na m n ie w y ro k śm ierc i. A ty, ż e b y przypodobać się ludow i, p rzyzn a jesz im rację, a m n ie z a p rz e c z a s z ” . 12. Sędzia rzekł: „C o m am robić?” Jezus odpowiedział: „C hcesz wy dać w yrok sp ra w ied liw y ? Wezwij św iadków , którzy nie s ą w m ieszani w spraw ę i w tedy w całej prawdzie zostanie odkryte k ła m s tw o ”. Sędzia rz ek ł:,Jeżeli chodzi o m n ie, nie rozumiem, co m ów isz: c h c ę od ciebie świa dectw a tak, j a k i od n ic h ”. Jezus odpowiedział: „Jeżeli dam św iadectw o sam em u sobie1117, czy mi uwierzysz?” Sędzia pow iedział: „ Ja n ie wiem, czy przysięgasz prawdziwie czy też kłam liw ie”. D zieci je d n o g ło ś n ie po w iedziały: „ Słuchaj, wiemy, kim jesteś, dręczyłeś n a s i z n ę c a łe ś się nad nami i nad innymi dziećmi w m ieście, a m y nic nie z ro b iliś m y to b ie ” . Sę dzia rzekł: „Czy widzisz, ilu św ia d k ó w jest przeciw to b ie , i ty m i nic nie odpowiesz?"1118Jezus powiedział: „Wiele razy zw racałem s ię d o cie b ie i nie
11,5Por. J 18, 4. 7. 1.16 Por. J 18, 5. 1.17 Por. J8, 14. 1.18 Par. Mt 26, 62.
8 EW ANGELIA D ZIECIŃSTW A O RM IAŃSKA
501
uw ierzyłeś m oim słow om . Teraz zob aczysz i będ ziesz p odziw iał, i zdum ie jesz się” 1119. Sędzia rzekł: „Z obaczym y w ięc, co ch cesz p o w ied zieć”. 13. W tedy Jezus zb liżył się do zm arłego i zakrzyknął głośn o m ów iąc: „Abiasie, synu Thomara, powstań, otw órz o czy i op ow ied z, jaka była przy czyna twojej śm ierci”. I w tej samej chw ili zmarły podniósł się, jakby ze snu obudzony, usiadł, spojrzał dokoła i rozpoznał w szystk ich , którzy w y mawiali jeg o im ię. N a ten w idok rodzice pochw ycili go w ramiona i ścisk a li go mówiąc: „Jak się czujesz? Co ci się stało?” D zieck o od p ow ied ziało: „N ic”. Jezus rzekł do dziecka: „P ow iedz nam, dziecko, jaka była przyczyna twojej śm ierci”. D zieck o odrzekło: „Panie, to nie ty jesteś w in ien mojej krwi, ani dzieci, które b yły ze mną, lecz oni bali się śm ierci, d latego cię oskarżyli. Naprawdę to ja zasnąłem , spadłem z góry na dół i zabiłem się ”. 14. W idząc to sędzia i zgrom adzony tłum ludzi pow iedzieli: „P on ie waż to dziecko u czyn iło cud, nie m oże ono być synem człow iek a, le c z to jest B óg w cielony, który okazał się na ziem i”. Jezus rzekł: „ S ęd zio, c z y w ierzysz teraz, że jestem n iew inny?” Ten zaś, zm ieszany, nie odpow iadał. I w szyscy dziw ili się m łodem u w iek o w i [Jezusa] i czynom , które dokonał. A tych, którzy sły szeli o cud zie Jezusa, przejął lęk. 15. D ziecko ży ło trzy godziny. Jezus rzekł do niego: „A biasie, teraz zaśnij aż do p ow szech n eg o zm artw ychw stania”. I gdy to Jezus p o w ied zia ł, dziecko opuściło g ło w ę i zasnęło. N a ten w idok dzieci bardzo się przestra szyły i zaczęły trząść się ze strachu. N astępnie sędzia i zgrom adzeni ludzie upadli do stóp Jezusa i prosili go m ów iąc: „Powróć ży cie temu zm arłem u” . Jezus nie zgod ził się i rzekł: „O n ieg o d ziw y urzędniku i [niew ierny] w y kładow co Prawa, jak o śm iela sz się m ó w ić o słu szn ości i sp ra w ied liw o ści, gdy w spólnie, ty i całe to m iasto, oskarżacie m nie bez pow odu odm aw iając wiary m oim słow om , a u znaw ałeś za prawdę kłam stw a, które oni w y p o wiadali o m nie? P oniew aż w y nie usłuchaliście m nie, ja ró w n ież n ie w y słucham w a s”. P o w ied zia w szy to Jezus szybko w y szed ł i ukrył się przed nimi. Oni szukali go, lecz g o nie znaleźli. I p oszli, aby upaść do stóp Józefa i prosili go m ów iąc: „G dzie jest Jezus, tw oje dziecko, aby p rzyszedł w sk rze sić naszego zm arłego?” A on odpow iedział: „N ie w iem . On ch o d zi, g d zie chce, bez m ojego p o zw o len ia ”.
11,9 Por. EwTm 2, objaśn.
5 0 2
R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE DZIECIŃSTWA
Rozdział X V II"20 O tym, jak oni wyjechali stamtąd i przyby li do krainy syryjskiej 1.1 tej n o c y J ó z e f p o w s ta ł, w z ią ł d z ie c k o w r a z z m a tk ą i p o szli do kra ju Syrii, do m ia sta , k tó re n a z y w a ło s ię Ś a h a p r a u . Je z u s m ia ł w te d y pięć lat i trzy m ie sią ce . I g d y w c h o d z ił p r z e z b r a m ę m ie js k ą , g d z ie z n ajd o w a ły się posągi bogów , z łe d u ch y , w id z ą c p r z e c h o d z ą c e g o Je z u s a , w y d a w a ły gło śny o k rz y k m ó w ią c : „ O to p r z y c h o d z i d z ie c k o , s y n k ró la , w ie lk ie g o w ład cy, k tóry d o k o n a p rz e w ro tu w m ie ś c ie i w y p ę d z i n a s z n a sz e g o m ieszkania. P rz y jd źc ie i p iln u jc ie się, a b y o n n ie z b li ż y ł s ię d o n as. N a ja k ie j pustyni zd o łam y się u k ry ć ? ” S ły sz ą c to p rz e ło ż e n i f a łs z y w y c h k a p ła n ó w , fałszywi arcy k ap łan i i słu d z y b ó stw z e b ra li s ię w ś w ią ty n i b o ż k ó w i m ó w ili: „C o za gło s i o k rzy k , k tó ry nas p r z e s tr a s z y ł? ” W te j s a m e j c h w ili w sz y stk ie posągi fa łszy w y c h b o g ó w z a trz ę sły się , u p a d ły n a z ie m ię i ro z s y p a ły się n a części. 2. J ó z e f w sze d ł do m ia sta , w y b r a ł m ie js c e n a m ie s z k a n ie i w nim p został. Je zu s c h o d ził w s z ę d z ie w k o ło m ia s ta . P rz y s z e d ł d o m ie jsc a, gdzie z g ro m a d ziły się dzieci i u s ia d ł p rz y b r z e g u w o d y , b lisk o ź ró d ła . W ziął tro chę ku rzu i w rz u cił do w o d y . D z ie c i p r z y s z ły , a b y s ię n a p ić i zobaczyły w o d ę z m ie n io n ą w k r e w '121, a d r ę c z o n e p r a g n ie n ie m p ła k a ły . Je z u s w ziął dzban, zan u rz y ł go w fo n ta n n ie i n a b r a w s z y w o d y p o d a ł j ą d z ie c io m . I zno w u z ac ze rp n ął w o d y z fo n ta n n y , i r o z la ł j ą n a n ic h , i u b ra n ia w szystkich stały się ja k b y p o m a lo w a n e k rw ią . M a łe n ie w in n e d z ie c i z a c z ę ły p rzed nim płakać. Je zu s ż y cz liw ie p rz y w o ła ł j e d o s ie b ie , p rz e s u n ą ł rę k ą nad nimi i rzekł: „ N ie płaczcie. P a trzc ie , j u ż n ie m a p la m n a w a sz y c h u b ran iac h ”. Dzieci b a rd zo się u ra d o w a ły n a w id o k c u d u , k t ó r y u c z y n ił J e z u s 1122. 3. In n eg o d nia Je z u s p o s z e d ł n a m ie js c e , g d z ie b y ły z e b ra n e dzieci i p o w iedział im : „ C h o d źc ie , p ó jd z ie m y n a o d le g łe m ie js c e i b ę d z ie m y po lować i ch w y tać p ta k i” . O ni o d p o w ie d z ie li: „ T a k ” . P o w s ta w s z y poszli do znanego m ie jsc a na ró w n in ie. P o z o s ta li ta m c a ły d z ie ń . L e c z n ie potrafili schw ytać ptaków . B y ł to letni d z ie ń i s tr a s z n ie g o rą c e p o w ie trz e m ęczyło ich ogrom nie. W id z iał to Je z u s i z ro b iło m u s ię ic h ż a l; w y c ią g n ą ł w ięc ku nim rękę, p o d ź w ig n ą ł ich i p o w ie d z ia ł: „ N ie b ó jc ie się . P o w sta ń c ie . P ój dziem y ku skale, k tó ra się z n a jd u je n a p rz e c iw n a s i o d p o c z n ie m y w je j cie
1120 Rozdział zbudow any je s t w ed łu g sch e m a tu ro z d z ia łu p o p rz e d n ie g o : o krzyki bo gów, cuda, śmierć, niespraw iedliw y sąd i fałszyw i św ia d k o w ie , w sk rz e s z e n ie . 1121 Por. Wj 7, 19n.
8 . EW A N G E LIA D ZIE C IŃ STW A O RM IAŃ SK st
503
n iu ” . G d y o n i ta m p o s z li i z e b ra li s ię w e w s k a z a n y m m ie js c u , b y ło ta k g o rą c o , że n ie m o g li w y tr z y m a ć g w a łto w n o ś c i u p a łu . W ie le z ty c h m a ły c h n ie w in n y c h d z ie c i u p a d ło n a z ie m ię j a k m a r tw e , o d d y c h a j ą c z tr u d e m i u tk w iw s z y o c z y w J e z u s a p a tr z y ły n a n ie g o . 4 . O to J e z u s p o w s ta ł, s ta n ą ł p o ś ró d n ic h , u d e rz y ł k ije m w s k a łę i w tej sa m e j c h w ili z e s k a ły w y tr y s n ę ło ź r ó d ł o " 23 o b fite j i d o s k o n a łe j w o d y , k tó rą n a p o ił w s z y s tk ic h . T o ź r ó d ło is tn ie je je s z c z e d z is ia j. G d y w s z y s c y n a p ili się i o ż y w ili, p o d n ie ś li s ię i o d d a li c z e ś ć J e z u s o w i. A g d y J e z u s w y c ią g n ą ł rę k ę n a d w o d ą , p o ja w iła s ię w n ie j w ie lk a ilo ść ry b . P o le c ił d z ie c io m , a b y j e c h w y ta ły i n a b r a ły d u ż o ry b . N a s tę p n ie z e b ra li d rz e w o . D rz e w o z a p a liło s ię b e z z a p a le n ia o g n ia , a o n i p ie k li ry b y , j e d li i n a s y c ili się . W z ię li je s z c z e ze s o b ą d u ż ą ilo ś ć ry b i w s z y s c y z r a d o ś c ią p o w ró c ili d o s w o ic h d o m ó w . T u taj o p o w ia d a li d z iw y , k tó r e u c z y n i! J e z u s . P o k a z a li ry b y , k tó r e z ła p a li p o d c z a s p o ło w u i w ie lu lu d z i u w ie r z y ło w n i e g o 1124. 5. M o c n ie js z e i s iln ie js z e d z ie c i p rz y s z ły w c z e ś n ie j i n a c z a s d o d o m ó w , m n ie js z e w r ó c iły p ó ź n ie j. T rz y le tn i c h ło p c z y k z a b łą d z ił n a r ó w n in ie , stra c ił o d d e c h , u p a d ł n a z ie m ię i z a s n ą ł. O b u d z ił s ię w n o c y , a o t w o r z y w sz y oczy, r o z g lą d a ł s ię w o k o ło i n ie z o b a c z y ł n ik o g o . Z a b r a k ło m u w te d y o d w a g i i z a c z ą ł p ła k a ć . P o z o s ta ł ta m p r z e z trz y d n i. C a łą n o c b ł ą d z ił p ó ró w n in ie i o d d a lił s ię o d s w e g o m ie js c a ta k , ż e ż a d n e d z ie c k o n ie w ie d z ia ło, co się z n im s ta ło . P ó ź n ie j g łó d , p ra g n ie n ie o ra z ż a r s ło ń c a o d d z ie liły je g o d u s z ę o d c ia ła . 6. R o d z ic e m a łe g o c h ło p c a z a p y ta li d z ie c i: „ G d z ie j e s t n a s z m a ły c h ło p c z y k , k tó ry p o s z e d ł z w a m i? C o s ię z n im s ta ło ? ” O n i o d p o w ie d z ie li: „ N ie w ie m y ” . R o d z ic e m ó w ili: „ J a k to , n ie w ie c ie , p rz e c ie ż sz e d ł z w a m i? ” D z ie c i o d p o w ie d z ia ły : „ W ie m y , ż e s z e d ł z n a m i, le c z n ie w ie m y , c o s ię z n im p ó ź niej s ta ło ” . R o d z ic e z a p y ta li: „ O k tó re j g o d z in ie w id z ie liś c ie , ż e b y ł j e s z c z e z w a m i? ” D z ie c i o d p o w ie d z ia ły : „ W id z ie liś m y g o w s z y s c y d o p o łu d n ia . L e c z k ie d y z m ę c z y ł n a s ż a r s ło ń c a , o d k tó re g o w s z y s c y u c ie k a liś m y , s tra c iliś m y g o z o c z u . G d y m a ły J e z u s n a s z a b ra ł i d a ł n a m p ić w o d ę ze sk a ły , n ie w id z ie liś m y ta m c h ło p c a . M y ś le liś m y , ż e p o w r ó c ił d o d o m u ” . 7. R o d z ic e d z ie c k a p o w s ta w s z y p o s z li d o s ę d z ie g o m ia s ta i o p o w ie d z ie li m u c a łe z d a rz e n ie . O n p o le c ił z e b ra ć p rz e d s o b ą w s z y s tk ie d z ie c i i z a c z ą ł j e p r z e s łu c h iw a ć : „ M o je d z ie c i, p o w ie d z c ie m i p r a w d ę , c o s ię s ta ło z ty m m a lc e m ? ” O n i o d p o w ie d z ie li: „ O s ę d z io , w y s łu c h a j n a s. W c z o ra j " !J Por. W j 17, 5n. 1,24 Por. J 4 , 39 itp.
5 0 4
R O /O Z IV
W A N G E U E JK IĘ C IŃ s^
rano zebraliśm y się. w sp ó ln ie ra ze m i c h cie liśm y iść baw ić się gdy n szcdt Jezus, syn Jó z e fa w ra z z in nym i m ały m i dziećm i, które przylać1131*' się do m ego. Pcw ¡odzieliśm y, żc p ó jd z ie m y daleko. A że chłopiec tcn chciał w rócić, w ięc zostaw iliśm y go i p o sz liśm y ” . Sędzia zapytał- n " C w idział go kto s z w a s. g d y z e b ra liśc ie się w tym sam y m m iejscu?” Onj od pow iedzieli: „Tak, o n b y ł ra z e m z nam i c ały d zień, aż do południa. Gdy ¿ajsłońca zm ęczył nas, o d e sz liśm y z teg o m ie jsc a i straciliśm y go z oczu” S Sędzia pow iedział: „P o w sta ń c ie i idźcie go szukać tak długo, aż przy prow adzicie go ż yw ego lub m a rtw e g o ” . O ni po szli, aby przeszukać okoli cę. lecz nie znaleźli go. Po p o w ro c ie p o w ie d zieli sędziem u: „Nie znaleźlism y go". S ędzia rzekł: „C o so b ie m y ślic ie? S ą d z ic ie, że chytrościąujdzie cie przede m n ą? Tak nie będzie. P o w ie d z cie m i: ja k i był cel waszej wy. cieczki? K to nam ów ił tego c h ło p c a i w ziął go ze so b ą?” Dzieci odpowiedziały : ..N ikt go nie chciał, on p o sz e d ł sa m ” . S ęd zia pow iedział: „Nie mó wicie praw dy, w ięc zgin iecie w s z y s tk ie ” . 9. Jeden z nich pow ied ział: „ Z n a sz Je z u sa , syna starego Józefa? On był razem z nam i. on nam p rz e w o d z ił i on n as p ro w ad ził ze sobą; to on nas w prow adził w tę śm ierteln ą z a sa d z k ę ” . Je g o k o led zy rzekli: „I co złego nam uczynił ? K iedy u m ieraliśm y z p ra g n ie n ia pod p a lą cy m słońcem, to on w yprow adził w odę ze skały i u g a sił n asze p ra g n ie n ie ; dał nam ryby doje dzenia. a następnie m ogliśm y w rócić do d o m u ” . Inne je d n a k dzieci powie działy : ..Z rzućm y na niego c a łą w in ę, on je s t n iez n an y m i cudzoziemcem w naszym m ieście. A poza tym , c z y n ie w iecie, że to z je g o przyczyny znaj dujem y się w tym n ieszczęściu i w tych k ło p o ta c h ? ” 1 krzycząc poszli do sędziego i pow iedzieli: „ D lac ze g o n as p o tęp ia sz, choć jesteśm y niewin ni?" Sędzia odrzekł: „Jeżeli w y je s te śc ie n iew in n i, w skażcie tego, który jest w inien śm ierci” . D zieci pow ied ziały : „S y n o b c eg o starca wziął ze sobą chłopca i m y nie w iem y, co m u z ro b ił” . S ę d z ia pow ied ział: „Dlaczego uprzednio nie pow iedzieliście o ty m ?” D zieci odpow iedziały: „Myśleliśmy, że to byłoby złe, gdyż on je s t b ardzo b ie d n y i u trzy m u je się z żebraniny”. 10. Sędzia polecił przyw ołać Jezu sa, lec z nie zn aleziono go. Zatrzy mano więc Józefa i siłą przyprow adzono go p rzed sąd. S ędzia zapytał: „Star cze, skąd przyszedłeś i dokąd idziesz?” J ó z e f odpow iedział: „Pochodzę z da lekiej krainy i w ędruję po św iecie ja k ob cy i p o z b a w io n y w łasnego kraju”. Sędzia zapytał: „G dzie znajduje się twój syn?” J ó z e f pow iedział: „Co chcecie od niego?" Sędzia pow iedział: „C zy nie w iesz, że tw ój syn poszedł bawić się, i zabrał ze sobą w szystkie dzieci, i je d e n m ały c h łopczyk nie wrócił. Powiedz mi w ięc, gdzie je s t tw ój syn i co z ro b ił z tym chłopcem ?” Józef
8 . EWANGELIA DZIECIŃSTWA ORM IAŃSKA
505
odpow ied ział: „ N ic w ie m nic o tej s p ra w ie ” . S ę d z ia o ś w ia d c z y ł: „ N ie w y rw iesz się z m o ich rą k tak im u sp ra w ie d liw ie n ie m , d o p ó k i n ie p rz y p ro w a dzisz m i c h ło p c a, ż y w e g o lub m a rtw e g o ” . J ó z e f o d p o w ie d z ia ł: „ J e s te m s ta ry, ja k m o g ę b ie g a ć c a ły d z ie ń ? ” S ę d z ia rz ek ł: „ M o ż e je d n a k o d n a jd z ie s z go n a ty c h m ia st g d z ie k o lw ie k ” . 11. Jó zef, k tó rem u d ro g ę w sk a z y w a ł Je zu s, w y s z e d ł za m ia sto o k o ło dw unastu m il i z n aleź li na ró w n in ie c h ło p c a, k tó ry z m a rł w s k u te k g o rą c a słonecznego i [w yglądał,] ja k b y zo stał spalony ogniem . C ałe je g o c ia ło i o d z ie nie było cza rn e od bło ta, a c zęści c ia ła ro z łą cz y ły się w sta w a c h . Z o b a c z y w szy to, pow ró cili d o m ia sta i d ali z n ać o ty m ro d zico m . O n i z a ś u d a li s ię [n a w skazane m iejsce] i o d n a le źli c h ło p ca. K rzy cząc [z b ó lu ] u d e rz a li się k a m ieniam i. N a stę p n ie o w in ę li c ia ło p łó tn e m , w zięli je i p rz y n ie śli d o m ia sta . A w szy scy w m ie śc ie w id z ą c [to] w y ra ża li im sw o je w sp ó łc z u c ie . 12. W te d y sę d z ia p o le c ił p o sta w ić Je z u s a w p o śro d k u try b u n a łu i rz e k ł do niego: „ D la c z e g o p o p e łn iłe ś te n z ły c zy n i s p ro w a d z iłe ś n ie s z c z ę ś c ie n a nasze m ia sto ? ” Je z u s o d p o w ie d z ia ł: „ S ę d z io , n ie c z y ń te g o c z y n u n ie p r a w ości, o k tó ry m n ie w y p a d a ani m ó w ić , an i słu c h a ć ” . S ę d z ia z a p y ta ł: „ C o w ięc m am c zy n ić w o b e c d w u p rz e c iw sta w n y c h so b ie p ra w ? ” J e z u s o d p o w iedział: „ Je że li p o stą p is z u c z c iw ie , tw o je w y ro k i b ę d ą [sp ra w ie d liw e ], jeżeli zaś nie, to p o p e łn isz w ie lk i g rz e c h ” . S ę d z ia p o w ie d z ia ł: „ N ie o d p o w iadaj mi w te n sp o s ó b , i n ie p o u c z a j m n ie w o b e c n o ś c i w s z y s tk ic h . N ie p ostępuję w złej w ie rz e , le c z z g o d n ie ze sp ra w ie d liw o ś c ią ” . J e z u s rz e k ł: „Jeżeli ty p o stę p o w a łb y ś u c z c iw ie , p rz e p ro w a d z iłb y ś n a jp ie rw s ta ra n n e badanie św iad k ó w , p ó ź n ie j z a ś s ą d z iłb y ś z g o d n ie z p ra w e m ” . S ę d z ia o d p o w iedział: „ Ja k m o g ę p rz e p ro w a d z ić b a d a n ie na p o d sta w ie te g o , c o ty p o w iedziałeś o sobie: « Je ste m n ie w in n y ? » K to w ię c d o k o n a ł te g o z łe g o c z y nu?” Jezus p o w ie d ział: „ P rz y jm u je s z św ia d e c tw o ty c h , k tó rz y p rz y p is u ją mi o szczerczo sp ra w ę , a n ie w ie rz y sz w p ra w d ę m o ic h słów . L e c z w k ró tc e zostaniesz z a w s ty d z o n y ” . S ę d z ia rzek ł: „ R ó b , co u w a ż a s z ” . 13. Je zu s p o w sta ł, sta n ą ł p rz y z m a rły m i g ło śn o k rz y k n ą ł: „ M o n i, sy n u Śarouhi, p o d n ieś się, stań sz y b k o n a nogi i p o w ie d z , k to s p o w o d o w a ł tw o ją śm ierć” . Ten z aś p o d n ió sł się i u sia d ł. R o d z ic e i z n a jo m i w y d a li o k rz y k w je g o kieru n k u i p rz y c isk a ją c do serca, o b e jm o w a li g o m ó w ią c : „ M ó j sy n u , kto p rz y w ró cił ci ż y c ie ? ” O n o d rz e k ł: „ M a ły J e z u s, sy n s ta rc a ” . N a te n w idok k apłani, u słu g u ją c y b o ż k o m , o d d a li g łę b o k ą c z e ść Je z u s o w i i w y p y tyw ali chłopca: „ M ó j sy n u , k to s p o w o d o w a ł tw o ją ś m ie rć ? ” 14. C h ło p iec o d p o w ie d z ia ł: „ N ik t, w s z y s c y s ą tu b e z w in y . N ie p o tę piajcie Jezu sa, g d y ż on n ie j e s t w in ie n m o je j k rw i. P o b łą d z iłe m , z g ło d u
R O Z D Z IV E W A N G E L IE
D Z I E C I Ń ^ ,,.
i p ra g n ie n ia u sta ł m ó j d u c h , i o ile w iem , nic [innego] mi się nic przydarzy ło " Je z u s rz ek i „ S ę d z io niepraw y, niespraw iedliw ie chciałeś m nie osądzić i w y d a ć m n ie n a ś m ie rć ” . S ędzia zm ieszany nic w iedział, co odpowiedzieć C h ło p ie c p o z o s ta ł p rz y ż y c iu o koło trzech godzin aż do chw ili, gdy wszy sc y g o z o b a c z y li i b y li pełni podziw u. 1 z pow rotem Jezu s zwrócił się do c h ło p c a : „ T e raz z a ś n ij” 1125. 1 w tej chw ili chłopiec zasnął. G dy to powie d z ia ł. Je z u s z n ik ł im z oczu.
R o zd ział X V II I1126 O ty m . j a k p rz y b y li do ziem i K a n a a n . Dziecięce figle Jezusa 1. O św ic ie J ó z e f w z iął M a ry ję i Jezusa i poszli do ziemi Kanaan, do m ia sta , k tó re n a z y w a ło się M a d ia m " 27. Jezus m iał w tedy sześć lat. Zdarzy ło się. że g d y Je z u s c h o d ził po m ie śc ie , zobaczył dzieci zebrane w jednym m ie jsc u i sk ie ro w a ł się ku n im . W id ząc go, że się zbliżał, powiedzieli do sieb ie: „ O to o b c y c h ło p ie c, który przychodzi, chodźcie, zm usim y go do u c ie c z k i". Inne p o w ie d ziały : „C o złego nam czyni, przecież je s t takim sa m y m d z ie c k ie m ja k m y ? " 2. Je z u s u sia d ł w śró d nich i rzekł: „D laczego m ilczycie, co zamierza cie ro b ić ? ” D zieci o d p o w ie d z ia ły : „N ic” . Jezus z ap y tał: „K to z was zna ja k ą ś z a b a w ę ? ” D zieci odpow iedziały: „N ie um iem y nic robić” . Jezus rzekł: „ P a trz c ie w s z y s c y !” I w z iął do ręki trochę g lin y 1128, u lep ił z niej wróbla, d m u ch n ą ł nań. i p tak w z lec ia ł do góry. I pow iedział: „W stańcie, chodźcie i z ła p cie te g o w ró b la ” . O ni patrzyli zdum ieni i dziw ili się cudow i, który u czy n ił Je z u s. 3 . 1 zn o w u zebrał trochę pyłu z ziemi, rzucił go w pow ietrze i pył zmienił się w m u c h y i k o m ary i całe m iasto napełniło się nim i: a one bardzo doku czy ły lu d zio m i z w ie rz ę to m 1129. Drugi raz w ziął trochę gliny i ulepił z niej p sz c zo ły i osy, i rz u cił j e w śród [dzieci] i spow odow ał w śród nich zamie sz a n ie 1130.
1,25 Por. M t 26, 45. 1126 N r 2 por. - Ew T m D z 2; Ew D zA rab 36. 1127 M iejscow ość na w schód od zatoki A kaba, na południe od Eilat. 1.28 Por. R dz 2, 7. 1.29 Por. Wj 7, 17. 1.30 W niektórych rkps ten epizod został rozbudow any.
8 . EW ANGELIA
d z ie c iń s t w a o r m ia ń s k a
507
4. Po trz e c h d n ia c h o d te g o [w y d a r z e n ia ] , J e z u s p o w s ta ł i c h o d z ił s k r y cie po m ie ś c ie i n a s ta w ia ł u c h a n a r o z m o w y lu d z i, k tó r z y m ó w ili: „ C z y ktoś w id z ia ł w m ie śc ie s y n a s ta rc a o siw y c h w ło s a c h ? W s z y s c y o n im ś w ia d czą, żc c z y n i c u d a i d z iw y , k tó ry c h n a si b o g o w ie n ie m o g ą z r o b ić ” . In n i p o w ia d a li: „ T a k , m ó w ic ie p ra w d ę , o n c z y n i w s z y s tk o , c o z e c h c e ” . J e z u s słu c h ał te g o , p o w ró c ił w m ilc z e n iu d o d o m u i u k ry ł s ię , a b y n ik t n ic n ie w ie d ział. 5. P e w n e g o d n ia J ó z e f i M a ry ja n a ra d z a li się o d n o ś n ie d o J e z u s a : „ C o z nim z ro b im y , m a m y w ie le k ło p o tó w z j e g o p o w o d u ? ” J ó z e f p o w ie d z ia ł: „ P o n ie w a ż m n ie z a p y ta ła ś [p o w ie d z ] ty, c o m y ś lis z z n im r o b i ć ? ” M a r y ja rzekła: „ W id z isz , ż e u ró s ł, c h o d z i w s z ę d z ie , g d z ie c h c e i n ie t r z y m a s ię dom u. Je ż e li się z g a d z a s z , p r z e z n a c z y m y g o , a b y z o s ta ł p is a r z e m ; n ie c h b ę d zie o d d a n y d o m is tr z a i n ie c h się ć w ic z y w e w s z e lk ie g o r o d z a j u n a u c e i p o z n a w a n iu B o ż y c h p ra w , a m y b ę d z ie m y ż y li s p o k o jn ie ” . 6. J ó z e f rz e k ł: „ M a s z ra c ję , n ie c h s ię s p e łn i tw o ja w o la ” " 31. M a r y ja z ap y tała: „ C o b ę d z ie , j e ś li n ie b ę d z ie m ia ł j u ż n ic d o n a u k i, g d y ż j e s t b a r dzo z d o ln y i p o ję tn y ; n ie p o d d a s ię n a u c z y c ie lo w i? ” J ó z e f rz e k ł: „ N ie lę k a j się o n ie g o , w id a ć w n im d u ż o p rz e d z iw n y c h rz e c z y . D la te g o w ę d r u j e m y po całej z ie m i, j a k lu d z ie b e z o jc z y z n y , o c z e k u ją c , a b y P a n , n a s z B ó g , d a ł p o z n ać s w o ją w o lę i a b y w y p e łn ił d la n a s z e g o d o b ra p r a g n ie n ie n a s z y c h se rc ” . M a ry ja rz e k ła : „ J e s te m b a rd z o z a tr o s k a n a o n ie g o i n ie w ie m , c o s ię stanie p ó ź n ie j” . J ó z e f r z e k ł: „ P ó ź n ie j, p o d c z a s p ró b y , P a n u w o ln i n a s o d k ło p o tu . N ie s m u ć s ię ” . P o ty c h s ło w a c h z a m ilk li.
Rozdział XIX Jak przybyli do ziemi Izraela i oddali Jezusa, aby się nauczył liter 1. J ó z e f p o w s ta ł, w z ią ł J e z u s a i M a ry ję i u d a li się d o z ie m i I z ra e la , d o m ia sta B o th o so ro n . P r z e b y w a ł w ty m m ie ś c ie p o b o ż n y k r ó l, z h e b r a j s k i e go ro d u , k tó ry n a z y w a ł s ię B a r e s u " 32. B y ł to c z ło w ie k d o b ry , m iło s ie r n y i p ełen ż y c z liw o ś c i. G d y J ó z e f d o w ie d z ia ł się , że m ó w i ą o n im d o b r z e , p o sta n o w ił p ó jś ć , a b y g o z o b a c z y ć . P y ta ł w ię c m ie s z k a ń c ó w m ia s ta : „ J a k i je s t w a sz k ró l? ” O n i p o w ie d z ie li: „ O n j e s t d o b r y ” . J ó z e f w ię c p o w s ta w s z y p o szed ł d o k r ó le w s k ie g o p a ła c u i p r z e d s ta w ił o d ź w ie r n e m u w n a s tę p u ją c y 1111 Por. M t 6, 10. " 3! B o thosoron, B aresu (B a rje su ) - m ia sto i im ię tru d n e d o z id e n ty fik o w a n ia .
-'0 8
ROZD2. IV. EWANGELIE DZIECIŃSTWA
sposób sw oją m ysi: „ C zc ig o d n y c zło w ie k u , czy m ogę cię o coś prosić?" O dźw ierny o d p o w ied ział: „ M ó w ” . 2. Józet rzekł: „D o w ied z iałe m się. że w a sz król je s t dobry, miłosierny, pełen życzliw ości dla b ied n y c h i p ełen tro sk i o o bcych. Ja pochodzę z. ob cego kra ju. O to m o ja prośba: C h c ia łb y m go z o b aczy ć i usłyszeć słowo z je go ust” . O d ź w iern y o d p o w ie d ział: „ Z a c z e k a j chw ilę, abym się zgłosił, w szedł i przedstaw ił cię. W iesz o tym , że k ró ló w i urzędników należy naj pierw pow iadom ić, a później o c ze k iw ać ich p o le c e ń ” . Odźwierny zgłosił się. został d o puszczony d o k ró la i król w'ydał p o lec en ie , aby wprowadzić Józefa. O n pow stał, poszed ł, aby się p rz e d sta w ić królow i i oddawszy po kłon. padł przed nim na tw arz. 3. Król rzekł do niego: „W itam c ię tutaj serdecznie, czcigodny starcze. Zechciej usiąść” . G dy J ó z e f usiad ł, z a m ilk ł i nic nie pow iedział. Król przy jął go z w ielką se rd eczn o ścią i z a sta w ił przed nim stół; jedli razem, pili i w eselili się. K ról pow iedział: „ P o w ie d z m i, czcigodny człow ieku, z jakie go kraju przybyłeś i dokąd się u d a je sz ? ” Jó z e f odpow iedział: „Przyszedłem z ziem i dalekiej". K ról odrzekł: „ W itam cię w ięc serdecznie, starcze. O co kolw iek m nie poprosisz, zro b ię to d la ciebie” . Jó z e f pow iedział: „Jestem starem obcokrajow cem ; p rz y b y łe m tutaj i chciałbym gdzieś zamieszkać w tym m ieście. U m iem p ra co w a ć ja k o cieśla, i co będzie konieczne dla królew skiego pałacu, zaw sze w y k o n a m ” . Z abronił w ięc król dokuczać mu dlatego, że jest o bcokrajow cem . 4. Jó z e f pow stał, p adł p rz ed k ró le m i rzekł: „K rólu, jeżeli taka jest twoja w ola. oddaj m ojego syna, ab y się nauczył liter” . K ról odpowiedział: „U czynię to ” . I król polecił p rz y w o ła ć uczonego, zw anego G am alielem 1133. Gdy on przybył, król przyjął go b a rd z o se rd e c z n ie . K ról powiedział: „Mi strzu, chcę, abyś się podjął n a u cz y ć lite r tego chłopca, a w szystko, co bę dzie potrzebne do je g o u trzy m an ia , o trz y m a s z ze skarbca królewskiego”. Gamaliel zapytał: „C zyje je s t to p ięk n e d z ie c k o ? ” K ról odpow iedział: „Jest on synem człow ieka ze znakom itej ro d z in y , pochodzący z rodu królewskie go, a ten starzec je s t w y c h o w a w c ą c h ło p c a ” . G am aliel pow iedział: „Niech twoja wola się stan ie” 1134. J ó z e f p o w sta ł, oddał g łęb o k ą cześć, wziął chłop ca i radośnie pow rócił do sw eg o dom u. O p ow iedział w szystko Maryi i ra dując się błogosław ili Pana.
3 Por. Dz 5,34; 2 2 ,3 . G am aliel był n auczycielem Szawła. Por. E w N ik wstęp. W nie których rkps nawiązanie do tego faktu. Por. Mt 6, 10.
s EWANGELIA D ZIE C IŃ STWA ORM IAŃSKA ___________________________________________________ _5_0?
Rozdział W 1135 Jak Jezus został oddany do Gamaliela, aby się nauczył liter 1. J ó z e f w sta ł w c z e sn y m ra n k ie m , w z ią ł ze s o b ą ta b lic z k i i p o s z e d ł d o G am aliela. G d y Je z u s z o b a c z y ł sw e g o m is trz a , s k ło n ił s ię i p a d ł p rz e d n im na tw arz. G a m aliel rz ek ł: „ W ita m c ię se rd e c z n ie m ło d a r o ś lin o , s ło d k i o w o cu, kw ietna la to ro ś li!” N a stę p n ie G a m a lie l rz e k ł do Jó z e fa : „ C z c ig o d n y starcze, p o w ie d z m i, c z y ten c h ło p ie c je s t tw o im sy n e m , c z y te ż k o g o ś in nego?” J ó z e f o d rz e k ł: „ N a ż y c ie P ana! B ó g d ał m i g o za s y n a , n ie w e d łu g ciała, ale w e d łu g d u c h a ” . G a m a lie l z a p y ta ł: „Ile m a la t? ” J ó z e f o d p o w ie dział: „ S ie d e m ” " 36. 2. W ted y m is trz w z ią ł ta b lic z k i z rą k d z ie c k a i rz e k ł: „ N a p is z ę d w a n a ście liter, a je ż e li o n z a p a m ię ta ró w n ie ż i in n e, n a p is z ę w s z y s tk ie ” . I J ó z e f rzeki: „ C zy ń , ja k ci się s p o d o b a , ta k , j a k u w a ż a s z ” . I m is trz z a c z ą ł p is a ć dw anaście liter. J e z u s p o w s ta ł, p rz y s z e d ł d o m is trz a i p o c z ą ł n a jp ie rw p r z y glądać się c e c h o m s z c z e g ó ln y m p ism a , a n a stę p n ie liter. G d y m is tr z w y p i sał je , dał ta b lic z k i Je z u so w i. A J e z u s sk ło n ił się , p a d ł p rz e d n im n a tw a rz i w ziął tab liczk i z je g o rąk. 3. G a m aliel rz ek ł: „ S łu c h a j m n ie , m ój sy n u , i c z y ta j w s z y s tk o ta k , j a k ci pokażę” . G a m a lie l ro z p o c z ą ł n a z y w a ć litery. Je z u s rz e k ł: „ M is tr z u , d la czego tak m ó w isz do m n ie , że n ie s ły sz ę te g o , c o m ó w isz . T o s ło w o w y d a je mi się obce i nie m o g ę go z ro z u m ie ć ” . G a m a lie l o d rz e k ł: „T o j e s t n a z w a litery” . Jezu s p o w ie d z ia ł: „ L ite rę z n a m , le c z w y ja śn ij m i j ą ” . G a m a lie l z a pytał: „Jakie z n a c z e n ie m o ż e m ie ć ta lite ra sa m a w s o b ie ? ” J e z u s o d rz e k ł: „D laczeg o p ie rw s z a lite ra m a in n ą fo rm ę : in n y w y g lą d a j e s z c z e in n y kształt?” G a m aliel o d p o w ie d z ia ł: „ A b y p rz e m a w ia ć d o o c z u . [ . . . ] L e c z w yjaśnij mi z n a c z e n ie liter, a b y m j e p o z n a ł” . J e z u s rz e k ł: „T y j e s te ś m i strzem w Izraelu i nie z n asz te g o ? ” 1137 G a m aliel od rzek ł: „ W s z y s tk o to w ie m , co n auczyłem się od m o ic h o jc ó w ” . J e z u s p o w ie d z ia ł: „ L ite r a o z n a c z a im ię Boga i [ ...] B óg S ło w o ro d z i się w c ie le ; B ó g S ło w o [ . . . ] p is m o ; a z e S ło wa D uch Ś w ięty, to z n a c z y T ró jc a ” .
11)5 Nr 1-7 - p o r . E w T m D z 6 - 8 , 1 4 n .; E w D z A r a b 4 8 . S c e n a z l i t e r a m i w wielu utworach, i j e s t p o d o b n i e j a k t u , z a z w y c z a j d o ś ć n i e z r o z u m i a ł a . N r 8 - 9 EwTmDz 13 o b j a ś n .; E w D z A r a b 3 9 . 11)6 Dalszy c i ą g n i e b a r d z o l o g i c z n y i z r o z u m i a ł y . Por. J 3, 10.
z n a jd u je s ię i 13 n . - P o r .
510 R O Z P Z . IV. E W A N G E L IE D Z IE C IŃ S T W A
4 . S ł y s z ą c to G a m a li e l s p o jr z a ł n a n i e g o z d u m i o n y w ie d z ą , k t ó r ą p o s i a d ł . G a m a l i e l z a p y ta ł : „ G d z i e n a u c z y ł e ś s ię te j m ą d r o ś c i, k t ó r ą p o s i a
d a s z . ’ S ą d z ę , ż e w s z y s t k i e d a r y D u c h a Ś w ię t e g o z g r o m a d z ił y s i ę w t o b i e ” J e z u s r z e k ł : „ M i s t r z u , n a u c z m n ie j e s z c z e in n y c h r z e c z y z ty c h , k t ó r e w p i e r w p r z y r z e k ł e ś , ż e m n i e n a u c z y s z ” . G a m a li e l o d p o w i e d z ia ł : „ M ó j s y n u , to j a p o w i n i e n e m z o s t a ć t w o i m u c z n ie m , g d y ż p o j a w ił e ś s i ę w ś r ó d n a s j a k o c u d P r o s z ę c i ę w i ę c , w y j a ś n i j m i z n a c z e n i e p i s m a ” . J e z u s r z e k ł : „ W y j a ś n i ę ci l e c z n i e m o ż e s z z r o z u m i e ć te j ta j e m n i c y , k t ó r a j e s t z a k r y t a p r z e d l u d z k i m r o z u m e m , a ż P a n o b j a w i j ą w s z y s tk i m , i w s z ę d z i e r o z l e j e d a r y D u c h a Świę t e g o ” . G a m a l i e l r z e k ł s a m d o s ie b i e : „ Z a p r a w d ę , o n j e s t S y n e m B o ż y m 1138. W ie r z ę , ż e o n j e s t M e s ja s z e m , k tó re g o p r z y jś c ie z a p o w ia d a li p r o r o c y ” .
5. Po wysłuchaniu tego Gamaliel przywołał Józefa i powiedział do nie go: „Starcze, miałeś rację mówiąc: „To nie jest mój syn według ciała, ale według ducha”. Józef rzekł do Jezusa: „Powiedz mój synu, co robić z tobą, gdyż nie poddajesz się mistrzowi?” Jezus odrzekł: „Dlaczego gniewasz się na mnie? To, co mi powiedział, ja już wiedziałem, a na moje pytania nie udzielił mi żadnej odpowiedzi”. Józef powiedział: „Posłałem cię na naukę, abyś otrzymywał lekcje i nabył mądrości, a ty udzielasz lekcji mistrzowi”. Jezus odpowiedział: „Tego, czego nie wiedziałem, nauczyłem się, a tego, co znam, nie mam potrzeby się uczyć”. Gamaliel powiedział: „Przestańcie m ówić, gdyż mnie obrażacie. Powstańcie i idźcie w pokoju, a Pan niech was doprowadzi do wszelkiej pomyślności”. 6. A Jezus podniósł się pospiesznie, wziął tabliczki, padł na twarz przed m istrzem i powiedział: „Mistrzu dobry, niech ci wynagrodzi Pan Bóg”. Gamaliel odrzekł: „Idź w pokoju, a Pan niech spełni twoje pragnienia dla tw ojego dobra’\ 1 Jezus poszedł do swojej matki. Maryja powiedziała: „Mój synu, c zy ju ż skończyłeś naukę na dziś?” Jezus odrzekł: „Ja nauczyłem się w szystkiego i m istrz nie wie, ja k mi odpowiedzieć”. 7. J ó z e f był bardzo przygnębiony z powodu Jezusa. Zapytał Gamalieła: „Powiedz m i, m istrzu, co mam robić z tym dzieckiem ?” Gamaliel odpo wiedział; „Naucz go twojego zawodu ciesielskiego”. Jó z e f odszedł do domu i widząc Jezusa siedzącego z tabliczkami w ręce, powiedział do niego: „Czy nau czy łeś się j u ż w szystkiego?” Jezus odpow iedział: „N auczyłem się i chciałbym zostać nauczycielem dzieci”. Jó z e f rzekł: „W iem , że nie chcesz się uczyć, c hodź więc: nauczę cię zaw odu ciesielskiego”. Jezus odrzekł: „B ędę się u c zy ł także i tego”. * P o r. M t 2 7 , 5 4 .
3 E W A SGELIA D ZIE C IŃ STW A O R M IA Ń SK A
511
8. O to J ó z e f r o z p o c z ą ł ro b ić d la k ró la tro n z e w s p a n ia ły m i r z e ź b a m i. Jeden s to p ie ń d r e w n ia n y b y ł z b y t k ró tk i i n ie m ó g ł d o s ię g n ą ć d r u g ie g o . I J ó z e f m y ś la ł n a d ty m , c o n a le ż y tu z r o b ić . J e z u s r z e k ł d o n ie g o : „ J a k m y ślisz to z r o b ić ? ” J ó z e f o d p o w ie d z ia ł: „ C o c ię o b c h o d z i ta s p r a w a ? W e ź siek ierę, ro z rą b to d r z e w o i r ó w n o j e o b c io s a j” . J e z u s w z ią ł d o rę k i s i e k ie r ę i trzy ra zy u d e r z y ł n i ą w d r z e w o , k tó r e lic z y ło p ię tn a ś c ie p ię d z i. U d e r z y ł żelazem p rz e z ś r o d e k i r o z łu p a ł n a d w a k a w a łk i: p o ło ż y ł ż e l a z o n a d r z e w i e i usiadł. N a d e s z ła M a ry ja i p o w ie d z ia ła d o J e z u s a : „ M ó j s y n u , c z y s k o ń czy łeś p ra c ę , k tó r ą r o z p o c z ą łe ś ? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ T a k , s k o ń c z y łe m . D laczeg o p r z y m u s z a c ie m n ie , a b y m u c z y ł s ię w s z e lk ie g o r o d z a j u p r a c y ? ” 9. N a d s z e d ł J ó z e f, z o b a c z y ł d r z e w o r o z d z ie lo n e n a d w ie c z ę ś c i i r z e k ł do Je z u sa: „ M ó j s y n u , c o z a s z k o d ę m i w y r z ą d z iłe ś ” . J e z u s r z e k ł: „ P o w iedz m i, c o z r o b iłe m ? ” J ó z e f o d p o w ie d z ia ł: „ J e d n a c z ę ś ć j e s t z b y t m a ł a , a d ru g a z a d u ż a : d la c z e g o r o z rą b a łe ś j e ta k , ż e n ie s ą r ó w n e ? ” J e z u s p o w i e dział: „ W ła ś n ie d la te g o , a b y u c z y n ić j e r ó w n y m i” . J ó z e f z a p y ta ł: „ J a k to zro b isz? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ N ie m a rtw s ię o to , w e ź m ij o b y d w i e c z ę ści, z m ie rz j e i z r o z u m ie s z ” [ . . . ] i z m ie r z y ł p o w tó rn ie : i z r o b ił a s i ę r ó w n ą na d w a n a ś c ie p ię d z i. N a te n w id o k p r z e ję ło J ó z e f a z d u m ie n ie i lę k , g d y ż o bydw ie c z ę ś c i d r z e w a , z k tó r e g o j e d n a b y ła z b y t m a ła , a d r u g a z a d u ż a , stały się ró w n y m i. T a k i b y ł c u d , k tó r e g o d o k o n a ł J e z u s w o b e c J ó z e f a i M a ryi, sw ojej m a tk i. 10. P o k ilk u d n ia c h J ó z e f w z ią ł tro n , k tó r y z r o b ił, z a n ió s ł g o d o k r ó l a i padł p rz e d n im n a tw a r z . K ró l o b e jr z a ł tro n , b y ł z a d o w o l o n y i u c ie s z y ł się. P o le c ił w y d a ć J ó z e f o w i k o n ie c z n e r z e c z y d o u tr z y m a n ia , ile m u b y ło potrzeba. A o n w z ią w s z y j e z r a d o ś c i ą p o w r ó c ił d o d o m u . 11. P e w n e g o d n ia k ró l z a p r o s ił J ó z e f a d o s to łu , a z n im r ó w n i e ż m a j ą cych n a jw y ż s z e z n a c z e n ie . J e d li, p ili i r a d o w a li się . K ró l z w r ó c i ł s i ę d o Józefa: „ S ta rc z e , m a m d o c ie b ie p r o ś b ę , [c h c ia łb y m ] , a b y ś j ą w y k o n a ł ” . Jó z e f o d rz e k ł: „ P o le ć , c o n a le ż y z r o b ić , a j a w y k o n a m ” . K r ó l r z e k ł: „ C h c ę , abyś m i z b u d o w a ł w s p a n ia ły p a ła c , w k tó r y m b y ła b y b a r d z o w y s o k a s a la . B ędzie m ia ła te s a m e w y m ia r y n a d łu g o ś ć i n a s z e r o k o ś ć , d o k o ł a u s t a w i s z siedzenia i p o c h o d n ie , o z d o b is z j ą r z e ź b a m i, j a k to d o s k o n a l e r o b is z . D o starczę ci p o d w ó jn ie te g o , c o p o tr z e b u je s z d o u t r z y m a n i a i d o p r a c y ” . J ó z e f rzekł: „ D o b rz e , w y k o n a m tw o je p o le c e n ie , o k r ó lu . P o le ć j e d n a k , a b y p rz y n ie sio n o m i o d p o r n e g o d r z e w a , a b y m j e z b a d a ł ” . K r ó l o d p o w i e d z i a ł : „Z robię w s z y s tk o , c o b ę d z ie k o n i e c z n e ” . 12. N a s tę p n ie k ró l p o w s ta ł, w z ią ł z e s o b ą k s i ą ż ą t m a j ą c y c h n a jw y ż s z e znaczen ie w ra z z J ó z e fe m i u d a ł s ię d o m a l o w n i c z e g o m ie j s c a , g d z ie z n a j
>12
________________
R O Z P Z . IV. EW ANGELIE DZIECIŃSTWA
dow ał się sta w i w y try s k a ły ta m lic z n e ź ró d ła , a n a b rz e g u w o d y sta ło w y. so k ie w z g ó rz e . K ról p o le c ił J ó z e fo w i d o k o n a ć p o m ia ró w p lac u . Z godnie z p o le c e n ie m k ró la J ó z e f z m ie rz y ł d łu g o ś ć i s z e ro k o ś ć m ie js c a i w ziął się do budow y. l.v G d y J ó z e f c h c ia ł w y k o n a ć k o p u łę , j e d n a belka okazała się za krót ka i nie m o ż n a je j b y ło d o p a s o w a ć . J ó z e f z m a r tw ił się i nie wiedział, co robić. W tej w ła śn ie c h w ili n a d s z e d ł k ró l i w id z ą c zatroskanie Józefa, za p y tał go: „ D la c z e g o s ie d z is z i n ic n ic r o b is z ? ” J ó z e f odpowiedział: „Zmę czy łem się b a rd z o p rz y tej c ie s ie lc e i n ie w y s z ła m i” . Król odrzekł: „Posta ram się. a b y p rz y w ie z io n o ci s z e rs z e d rz e w o n iż t o ” . 14. P o d c z as ro z m o w y p rz y s z e d ł J e z u s , s k ło n ił s ię i padł na twarz przed królem . K ról rzekł: „ W ita m c ię , p ię k n y c h ło p c z e , jedyny i nowo narodzony s \n u [sw eg o ] o jc a ” . J e z u s z a p y ta ł: „ D la c z e g o siedzicie zasmuceni, nic nie ro b ią c ? ” M o n a rch a o d p o w ie d z ia ł: „ C h ło p c z e , widzisz, że wszystko jest z ro b io n e , a je d n a k c z e g o ś je s z c z e b r a k u je ” . Jezus zapytał: „O co chodzi?” K ról od rzek ł: „ P o p a trz i z o b a c z y s z : to d r z e w o r z e ź b io n e jest zbyt krótkie i nie łączy się z d ru g im " . Je z u s z w ró c ił s ię d o
Józefa: „Chwyć koniec drze
w a i trzym aj je m o c n o ” . K ró l w p a tru ją c s ię w Jezusa zapytał: „Co chcesz u c zy n ić?” A Jezu s b io rą c d ru g i k o n ie c drzewa, powiedział do, Józefa: „Cią gnij. a b y nie w id z ia n o , że to d rz e w o j e s t z a k r ó tk ie ” . Wydawało się wszyst kim . że żartuje: J ó z e f u w ie rz y ł J e z u s o w i, w y c ią g n ą ł rękę chwycił drzewo i ono p rz ed łu ży ło się o trz y p ię d z i. 15. G d y król z o b a c z y ł te n c u d , k tó ry u c z y n ił J e z u s , uląkł się go, oddał m u g łę b o k ą c ześć i o b ją ł go. P r z y o d z ia ł g o p ła s z c z e m królewskim, na gło w ę w ło ży ł m u d iad e m i o d e sła ł g o d o m a tk i. J ó z e f zakończył pracę przy budow ie. K ról w id z ąc ją , u c ie s z y ł się , o b d a r z y ł J ó z e f a i srebra i p ełn e g o ra d o ści o d e s ła ł d o je g o d o m u 1139.
Jak
dużą ilością złota
Rozdział X X I1140 przybyli do Tyberiady i oddali J e z u s a n a n a u k ę f a r b i a r s t w a
1. J ó z e f p o w sta ł w c z e sn y m r a n k ie m , w z ią ł Jezusa i jego matkę i udał się do m iasta T yberiady. R o z b ił sw ó j n a m io t p r z y bramie domu człowieka
" M R k p s y d o r z u c a j ą tu l ic z n e c u d a , p o r . P e t e e r s 2 2 0 - 2 3 1 .
Podobnie jak dobre farby farbowanymi, tak samo jest z tymi,
1140 P o r. E w D z A r a b 3 7 ; E w F l p 4 3 : „ B ó g j e s t f a r b i a r z e m . n a z y w a s ię j e p r a w d z iw y m i - g i n ą r a z e m z r z e c z a m i
8.
e w a n g e l ia d z ie c iń s t w a o r m ia ń s k a
513
o n a z w isk u Iz ra e l, fa rb ia rz a , k tó ry p r z y n ió s ł d o s ie b ie w s z y s tk o , c o b y ło d o fa rb o w a n ia w m ie ś c ie . P o w r a c a ją c , Iz ra e l z o b a c z y ł p rz y b r a m ie J ó z e fa , Je z u sa i j e g o m a tk ę . U c ie s z y ł s ię ty m b a rd z o . Z a p y ta ł J ó z e fa : „ P o w ie d z sta rcz e, s k ą d p r z y c h o d z is z i d o k ą d id z ie s z ? ” J ó z e f o d p o w ie d z ia ł: „ P r z y c h o d zę z d a le k ie j z ie m i i w ę d r u ję w s z ę d z ie , o b c y i b e z w ła s n e g o k r a ju ” . 2. Iz ra e l p o w ie d z ia ł: „ J e ż e li c h c e s z o s ie d lić s ię w ty m m ie ś c ie , p r z y j mę w a s d o m o je g o d o m u , j e ż e l i ty lk o z e c h c e c ie ” . J ó z e f o d r z e k ł: „ N ie c h się stanie tw o ja w o l a " 41, j e ż e l i ta k c h c e s z ” . Iz ra e l z a p y ta ł: „ C z y w y ż y je s z z e sw ojej p ra c y ? ” J ó z e f o d r z e k ł: „ Z ła tw o ś c ią , g d y ż d o b r z e u m ie m ro b ić j a r z m a dla w o łó w i p ł u g i 1142 i p o tr a f ię z ro b ić w s z y s tk o , c o k o lw ie k p o t r z e b a ” . Izrael p o w ie d z ia ł: „ P o z o s ta n ie c ie w m o im d o m u i n ik t w a s n ie b ę d z ie n a ch o d ził. Ja z a ś u s z a n u ję w a s j a k o jc ie c . A j e ż e li c h c e s z p o w ie r z y ć m i tw o je d z ie ck o d la n a u k i m e g o z a w o d u , p o tr a k tu ję j e j a k n a jle p ie j, j a k w ła s n e g o sy n a ” . J ó z e f o d rz e k ł: „ D o b r z e p o w ie d z ia łe ś . Z g o d n ie z ż y c z e n ie m p r z y j mij do s ie b ie c h ło p c a i n ie c h c i b ę d z ie p o s łu s z n y , g d y ż o d d łu ż s z e g o c z a s u b ardzo je s te m z a tr o s k a n y o n i e g o ” . 3. Iz ra e l z a p y ta ł: „ C z y m o ż e n ie j e s t p o s łu s z n y i n ie w y k o n u je tw o ic h p o leceń ?” J ó z e f o d p o w ie d z ia ł: „ N ie , n ie c h o d z i o to , c o ty m ó w is z , le c z uczył się j u ż w ie lu z a w o d ó w , a le w n ic h je d n a k n ie w y tr w a ł” . I z ra e l z a p y tał: „Ile m a la t? ” J ó z e f o d rz e k ł: „ D z ie w ię ć i d w a m ie s ią c e ” . I z ra e l p o w i e dział: „To d o b r z e ” . Iz ra e l w ię c w z ią ł J e z u s a i z a p ro w a d z ił g o d o s w o je g o dom u. P o k a z a ł m u p o k o le i w s z y s tk ie s z c z e g ó ły s w o je g o z a w o d u i rz e k ł: „O to, m ój s y n u , p r z y g lą d a j s ię d o b r z e te m u w s z y s tk ie m u s w o im i o c z a m i, zrozum , d o c z e g o s łu ż y i z a p a m ię ta j to , c o ci p o k a ż ę ” . J e z u s b y ł p o s łu s z n y je g o p o le c e n io m i s łu c h a ł j e g o s łó w z u w a g ą . 4. P e w n e g o d n ia Iz ra e l p o w s ta ł i c h c ia ł o b e jś ć m ia s to . Z e b r a ł w ie le tkanin, p rz y n ió s ł w s z y s tk o r a z e m z e s p is e m i z ło ż y ł w s w o im d o m u . W e zw ał Je z u sa d o s ie b ie i r z e k ł m u : „ W id z is z m ó j s y n u , z te g o w s z y s tk ie g o b ę d ziem y m u s ie li z d a ć s p r a w ę p r z e d p o s z c z e g ó ln y m i w ł a ś c ic ie la m i. D la tego p iln ie c z u w a j n a d ty m , c o j e s t w n a s z y m d o m u , a b y n a g le n ie s ta ło s ię coś z łe g o i a b y ś m y n ie m u s ie li o d p o w ia d a ć z a sz k o d y , w p r z e c iw n y m w y -
których Bóg zafarbował. P o n i e w a ż j e d n a k J e g o f a r b y b y ł y n i e ś m i e r t e l n e , u c z y n i ! i c h n i e śmiertelnymi przez J e g o m a t e r i a ł . B ó g b o w i e m c h r z c i t y c h , k t ó r y c h c h r z c i w o d ą ” ( A N T 135). Dość niespodziewaną i n f o r m a c j ę z n a j d u j e m y w t r a d y c j i m u z u ł m a ń s k i e j : a p o s t o ł o w i e Jezusa byli folusznikami (Tabari 2, 108). 1141 Por. Mt 6, 10. "4! Por. Justyn, D i a l o g , 88, 8; E w T m D z 13, o b j a ś n .
A p o k ry fy i. I . c z . 1 - 3 3
R O Z P Z . IV. E W A N G E L I E
DZIECIŃSTWA
padku musiałbym zapłacić pięć tysięcy denarów do k ró le w s k ie g o skarbu” Jezus zapytał: „Gdzie znowu odchodzisz?” Izrael o d p o w ie d z ia ł: „Z ebra łem wszystko, co było do farbowania w mieście. P o w ie rz y łe m to b ie, gdyż ruszam w drogę, aby obejść wioski i miasteczka, aby k a ż d ą rz e c z oddać tam, gdzie należy i wykonać całą pracę, która została m i p o w ie rz o n a ” . Je zus zapytał: „Jaką pracę?” Izrael odpowiedział: „ B a rw ić i fa rb o w a ć , nieraz w kwietne wzory, na kolor szkarłatny, purpurowy, ż ó łty , p ło w y , brązow y, oraz na różne inne odcienie, których mi trudno w y lic z y ć s z c z e g ó ło w o ”. 5. Słysząc to Jezus podziw iał moc ducha ludzkiego. Jezus zapytał Izra ela: „Czy znasz nazwę każdego z tych kolorów ?” Izrael odpowiedział: „Przy pom ocy spisu m ogę je zapam iętać”. Jezus rzekł: „Proszę cię mistrzu, naucz mnie robić to w szystko”. Izrael odpow iedział: „D obrze, nauczę cię, jeżeli mi będziesz posłuszny i wykonasz m oje polecenia”. A Jezus kłaniając się, padł przed nim na twarz i rzekł: „M istrzu, będę w ykonyw ał twoje polece nia, lecz najpierw pokaż mi to dzieło, abym j e zobaczył”. Izrael odpowie dział: „D obrze powiedziałeś, lecz sam n ie rób niczego, czego nie znasz, aż pow rócę do ciebie. Nie otwieraj drzw i dom ostw a, które zam knąłem i za pieczętow ałem m oim pierścieniem . P ozostań na sw oim m iejscu i nie oba wiaj się niczego”. Jezus zapytał: „K tórego dnia m am oczekiw ać twojego pow rotu?” Izrael odrzekł: „N ie m asz p o trzeb y p ytać się o m nie, gdyż moja praca będzie trwała z dnia na dzień, ja k długo zech ce P a n ”. Jezus odrzekł: „Idź w p o k o ju ”. Pow staw szy Izrael opu ścił m iasto. 6. A Jezus w stał i poszedł otw orzyć drzw i dom u. Z eb ra ł w szystkie tka niny do barwienia i w rzucił j e do kadzi z n ie b ie sk ą farbą. P o d g rzał kadź, otw o rzył d rzw i dom u i w yszedł tak, ja k z aw sze ro b ił, tam , g d z ie baw iły się dzieci. 7. M ocują c się razem z nim i sp ra w ia ł im z d rę tw ie n ie n e rw u udow e g o " 43 tak, że dzieci padały tw arzą n a z ie m ię i n ie m o g ły j u ż c h o d zić w ypro stow ane. N astęp n ie w kładał na nich rę ce i w s ta w a ły n a n o g i. In n y m razem oślepiał dzie ci dm uchając im w tw arz. P ó źn iej w k ła d a ł n a n ie rę ce i przy w racał św ia tło im o c zo m . L u b te ż b ra ł do ręki k a w a łe k d rz e w a i rz u ca ł go w środek d zieci. D rze w o za m ie n ia ło się w w ę ża , a d z ie c i w s z y s tk ie u c ie k a ł y " 44. G dy się k tó re z nich u d e rzy ło lub p o k a le c z y ło , w k ła d a ł n a ń ręce
elemen uzdrawia swoją moc.
Por. R d z 3 2 ,2 5 . 32. C u d a, k tó r y c h o p i s y z n a jd u ją s i ę p o n i ż e j , s ą z ł o ż o n e z tó w z a w a r ty c h w E w a n g e l ia c h ; z a s a d n i c z a j e d n a k r ó ż n i c a p o l e g a n a t y m , ż e J e z u s
ch o rych , tu z a ś n a j p i e r w s p r o w a d z a n a n i c h c h o r o b ę , a p o t e m l e c z y , 1,44 P o r. W j 7, 9 n .
by
okazać
S. E W A N G E LIA D Z IE C IŃ ST W A O R M IA Ń SK A
515
i u z d r a w ia ! j e . W k ła d a ł te ż s w ó j p a le c w u s z y d z ie c i , a o n e s t a w a ł y s ię g ł u c h e . N a s tę p n ie d m u c h a ł n a n ie i p r z y w r a c a ł im s łu c h . B r a ł d o rę k i k a m i e ń , d m u c h a ł n a n ie g o , a o n s ta w a ł s ię r o z p a lo n y j a k o g ie ń . R z u c a ł g o p r z e d d z ie c i, a o n p o k r y w a ł s ię k u r z e m j a k z e s c h n ię ty k r z a k . P o te m b r a ł g o d o rę k i i k a m ie ń z m i e n ia ł s ię , w r a c a ją c d o p o p r z e d n ie g o s ta n u . 8. P r z y p r o w a d z ił d z ie c i n a d b r z e g m o r z a i ta m , b io r ą c p i łk ę d o z a b a w y i la s k ę , w y r u s z a ł i n io s ą c z a b a w k i c h o d z ił p o f a la c h m o r z a , j a k b y w o d a b y ła p o k r y ta lo d e m . N a te n w id o k w s z y s tk ie d z ie c i k r z y c z a ły : „ P a tr z c i e , c o ro b i m a ły J e z u s n a fa la c h m o r z a ” . S ły s z ą c to m ie s z k a ń c y m ia s t a p r z y b ie g li w to m ie js c e i o g lą d a li te n c u d p e łn i z d u m ie n ia . 9. D o w ie d z ia ł s ię i J ó z e f o ty m , p r z y s z e d ł i p o w ie d z ia ł: „ M ó j s y n u , c o ty tu r o b is z ? T w ó j m is tr z z e b r a ł w d o m u w ie le r z e c z y i p o w i e r z y ł c i o p i e k ę n a d n im i: ty n ie p iln u je s z ic h , le c z p r z y c h o d z is z tu ta j, a b y s i ę z a b a w i a ć . P ro s z ę c ię , p o w s ta ń . P ó jd z ie m y d o tw o je g o m is tr z a ” . J e z u s o d p o w i e d z i a ł : „ M a s z r a c ję , c h o d ź m y , j a z r o b ię w s z y s tk o to , c o m ó j m is tr z p o l e c i ł m i w y k o n a ć . N a r a z ie o c z e k u ję j e g o p o w r o t u ” . S łu c h a ją c ty c h s ł ó w J ó z e f n ie r o z u m ia ł, o c z y m m ó w ił J e z u s . 10. G d y J e z u s p r z y s z e d ł d o s w o je j m a tk i, M a r y ja , w p a t r u ją c s i ę w n i e g o , z a p y ta ła : „ S y n u m ó j, c z y w y k o n a łe ś w s z y s tk o , c o ci p o le c ił tw ó j m is tr z ? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ Z r o b iłe m w s z y s tk o i n ic m i n ie p o z o s t a j e w i ę c e j d o w y k o n a n ia . C z e g o j e s z c z e w y m a g a m ó j m is tr z o d e m n ie ? ” M a r y j a p o w i e d z ia ła : „ W id z ę , ż e o d t r z e c h d n i n ie p o s z e d łe ś n a w e t d o d o m u , a b y z o b a c z y ć , c o s ię d z ie je . D la c z e g o c h c e s z n a s w y s ta w ić n a n i e b e z p i e c z e ń s tw o ś m ie r c i? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ N ie m ó w ta k . N a u c z y łe m s ię w s z y s tk i e g o , c o p r z e k a z a ł m i m ó j m is tr z i w ie m , j a k i e p o le c e n ie m i d a ł” . M a r y j a o d r z e kła: „ D o b rz e , m o je d z ie c k o , ty j e s t e ś s ę d z ią [s w o ic h s p r a w ] ” . 11. P o d c z a s tej r o z m o w y J e z u s o g lą d a ł s ię i z o b a c z y ł , ż e p r z y b y w a j e g o m is tr z . P o d n ió s ł s i ę z u s z a n o w a n i e m , w y s z e d ł n a j e g o s p o t k a n i e i s k ło n iw s z y s ię p a d ł p r z e d n im n a tw a rz . Iz ra e l z a p y ta ł: „ M ó j s y n u , j a k s ię c z u je s z ? C z y j e s t e ś z a d o w o l o n y ? ” J e z u s o d p o w i e d z i a ł : „ C z u j ę s i ę d o b r z e ” . N a s tę p n ie J e z u s z a p y ta ł I z ra e la : „ M i s t r z u , j a k s i ę o d b y ł tw ó j p o w r ó t? ” I z ra e l o d p o w ie d z ia ł: „ T a k , j a k c h c ia ł P a n ” . J e z u s r z e k ł : „ O b y ś m ó g ł p o w r ó c ić w p o m y ś ln o ś c i i p o k o ju . N ie c h B ó g c ię w y n a g r o d z i z a tw o je p r a c e i z a to , c o u c z y n iłe ś d la m n ie . J a d o b r z e n a u c z y łe m s i ę t w o j e g o fa c h u . W y u c z y łe m s ię w s z y s tk ic h w s k a z a ń , j a k i e m i d a łe ś ; u m ie m j e , a c a ł ą p r a c ę , k tó r ą m a s z d o w y k o n a n ia , d o b r z e z r o z u m ia ł e m i s k o ń c z y łe m ” . I z ra e l z a p y ta ł: „ J a k ą p r a c ę ? ” J e z u s o d p o w i e d z i a ł : „ W s z y s t k o to , c o m n ie n a u c z y łe ś , w y k o n a ł e m ” .
R O Z D Z IV IiW A N O E U E DZIECIŃSTWA
12. G dy Izrael z ro z u m ia ł, c o J e z u s c h c ia ł p o w ie d z ie ć , pospieszył do drzw i li zo b ac zy ł], że z a m e k b y ł o tw a rty . Z a n ie p o k o ił się bardzo, wszedt do środka i z ajrza ł d o w s z y s tk ic h z a k ą tk ó w , le c z n ic tam nic zobaczył Z akrzyknął: „G d zie są tk a n in y d o b a rw ie n ia d la lu d zi z miasta, które znaj dow ały się z g ro m a d zo n e w d o m u ? ” J e z u s o d rz e k ł: „Czyż ci nie powiedzia łem , g d y w y sze d łem na tw o je s p o tk a n ie : « P ra c ę , którą miałeś zamiar wy. konać, ja w y k o n a łem » ” . Izrael p o w ie d z ia ł: „T o j e s t praca, którą zrobiłeś? W ło ży łeś do kadzi z n ie b ie sk ą fa rb ą w s z y s tk ie tk a n in y przeznaczone z mia sta d la b a rw ien ia? " Je z u s z ap y tał: „ C o z łe g o z ro b iłe m , że się tak na mnie un o sisz, przecież u w o ln iłe m c ię o d w ie lu tro s k i w y s iłk ó w ? ” Izrael odpo w iedział: „To je s t w łaśn ie o d p o c z y n e k , k tó ry m i przygotowałeś, naraziłeś m nie n a w ie lk ą szkodę, stra ty i k a ry d o z a p ła c e n ia . Starzec miał rację, gdy m ów ił: «N ie p o trafisz sk ło n ić go d o p o s łu s z e ń s tw a » ! Co będzie z tobą, któ ry w y rząd ziłeś mi tak w ie lk ą sz k o d ę , i n ie ty lk o mnie, ale i całemu miastu! B iada mi! Co za n ieszc zę śc ie m n ie s p o tk a ło !” 13. O n płakał i u d e rza ł się w p ie rs i. P ó ź n ie j p o w ie d z ia ł d o Jezusa: „D laczeg o ściąg n ąłeś na m ój d o m to z ło i to n ie s z c z ę ś c ie ? ” Je z u s odpow ie dział: „D laczeg o je s te ś taki z a g n ie w a n y ? C o z a s tr a tę ci w y rz ą d z iłe m , prze cież słu ch ałem uw ażnie, ja k w y k o n a ć p ra c ę . Z r o z u m ia łe m u d z ie lo n ą mi naukę, nauczy łem się w s z y stk ie g o , c o m i p o w ie d z ia łe ś , i b y łe m ju ż w sta nie j ą w y k o n a ć ” . Izrael p o w ie d z ia ł: „ C z y ż n ie p o w ie d z ia łe m ci: nie rób tego sam , czego nie u m ie sz ? ” Je z u s rz e k ł: „ M is trz u , p o p a tr z i oglądaj! Co za szk o d ę ci zrobiłem ?" Izrael p o w ie d z ia ł: „ J a k ż e b ę d ę m ó g ł się uspraw ie dliw ić z ko lo ru i odcienia, k tó ry c h lu d z ie o d e m n ie ż ą d a li? ” Je z u s odrzekł: „G d y w ró c iłe ś sp o k o jn ie i g d y w s z e d łe ś d o d o m u , j a k i e b ra k i w nim znala złe ś? ” Izrael zapytał: „ G d y w s z y s c y z a ż ą d a ją o d e m n ie s w o ic h zam ów ień, cóż u c zy n ię? ” Jezu s rzekł: „ P rz y p ro w a d ź d o m n ie w ła ś c ic ie la ty c h rzeczy i zw ró cę je m u w tak im k o lo rze , ja k ie g o s o b ie ż y c z y ł” . Iz ra e l z ap y tał: „Jak p o trafisz ro z p o zn a ć, co n a le ż a ło d o k a ż d e g o ? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „M i strzu, ja k i c h c e sz kolor, ab y m ci w y d o b y ł z tej je d y n e j k a d z i? ” 14. S łysząc to Izrael o b u rz y ł się n a s ło w a J e z u s a , i m y ś la ł, że st sobie z niego żarty. Je z u s rz ek ł: „ P o p a trz n a w ła s n e o c z y i z o b a c z !” Jezus z aczął w y ciąg ać z k ad zi tk a n in y d o fa rb o w a n ia , lś n ią c e i ja ś n ie ją c e pięk nym i k o lo ram i o n a jro z m a its z y c h n a z w a c h . I z ra e l w id z ą c , c o J e z u s zrobił, nie zrozum iał, że u c zy n ił on c u d , le c z p r z y w o ła ł J ó z e f a i M a r y ję i zw rócił się do nich: „ D lac ze g o w a sz e d z ie c k o z r o b iło m i ta k w i e lk ą sz k o d ę ? Co w am zaw iniłem ? P o s tę p o w a łe m z w a m i j a k o jc ie c , z u s z a n o w a n ie m i z ser decznością. O to teraz m u sz ę w y p ła c ić d o s k a r b u k r ó le w s k ie g o p ię ć tysięcy
8 EW ANGELIA D ZIECIŃSTW A ORM IAŃSKst
517
d e n a r ó w ” . P la k a t i u d e rz a ł się. M a ry ja p o w ie d z ia ła d o J e z u s a : „ C o u c z y n i łe ś, ż e s p o w o d o w a łe ś ta k ie n ie s z c z ę ś c ie w ty m m ie ś c ie ? O to s a m s ie b ie w p ro w a d z iłe ś w n ie w o ln ic tw o i m y ra z e m z to b ą je s te ś m y p rz e z n a c z e n i na ś m ie rć !" J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ C o z łe g o w a m w y rz ą d z iłe m , ż e z łą c z y liś c ie się w s z y s c y p rz e c iw k o m n ie i że n ie s p ra w ie d liw ie m n ie p o tę p ia c ie ? C h o d ź c ie i z o b a c z c ie p ra c ę , k tó r ą w y k o n a łe m ” . M a ry ja i J ó z e f p o s z li, a b y z o b a c z y ć , c o J e z u s u c z y n ił, a z d z iw ie n i o tw ie ra li sz e ro k o o c zy , g d y s łu c h a li, c o im m ó w ił J e z u s . 15. T a k ż e Iz ra e l n ie p o ją ł te g o c u d u . Z w ie lk im g n ie w e m z g r z y ta ł z ę b a m i p rz e c iw J e z u s o w i i w a rc z ą c j a k d z ik ie z w ie rz ę c h c ia ł u d e rz y ć Je z u s a . J e z u s z a p y ta ł: „ D la c z e g o w p a d łe ś w ta k ą fu rię ? J a k ie z ło d o s tr z e g łe ś w e m n ie ? ” Iz ra e l s ły s z ą c to, p o r w a ł k o rz e c i z a m a c h n ą ł się , a b y u d e rz y ć J e z u sa. W id z ą c to J e z u s u c ie k ł s ta m tą d . Iz ra e l rz u c ił z a J e z u s e m k o r c e m , k tó ry g o je d n a k n ie d o s ię g n ą ! i u d e rz y ł w z ie m ię i w ty m s a m y m m o m e n c ie k o rz e c z a p u ś c ił k o rz e n ie i s ta ł s ię d rz e w e m , z a k w itł i w y d a ł o w o c e . I s tn ie je o n o je s z c z e d z is ia j. J e z u s w y rw a ł się , p rz e b ie g ł b ra m ę m ia s ta i z a tr z y m a ł s ię w s w y m b ie g u n a d m o rz e m . I c h o d z ił p o m o rz u ja k b y p o z i e m i '145. 16. Iz ra e l k rz y c z a ł n a c a łe m ia sto : „ P a trz c ie i w s p ó łc z u jc ie m i, b o d z ie c ko J e z u s u c ie k ło i z a b ra ło w s z y s tk o , c o b y ło w m o im d o m u . B ie g n ijc ie z a n im i p o c h w y ć c ie g o ! ” O n s a m b ie g ł z a tłu m e m . S to ją c n a s k r z y ż o w a n iu d ró g , s z u k a li m a łe g o J e z u s a , le c z n ie z n a le ź li go. J a c y ś lu d z ie je d n a k p o d a li m u n a s tę p u ją c ą w ia d o m o ś ć : „ G d y p rz e s z e d ł p rz e z b ra m ę m ia s ta , w id z ie li śm y , ż e k ie ro w a ł s ię k u m o rz u , le c z n ie w ie m y , c o s ię z n im d a le j s ta ło ” . W te d y c a ły tłu m lu d z i p o s z e d ł, a b y o b e jś ć w y b r z e ż e m o rs k ie . N ic n ie z n a leź li i w ró c ili z p o w r o te m t ą s a m ą d ro g ą . G d y o n i o d c h o d z ili, J e z u s w y s z e d ł z m o rz a i u s ia d ł n a k a m ie n iu w p o s ta c i [z w y k łe g o ] c h ło p c a . M ie s z k a ń c y m ia s ta w y p y ty w a li g o m ó w ią c : „ C h ło p c z e , c z y n ie w id z ia łe ś J e z u s a , s y n a s ta r c a ? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ N ic n ie w ie m ” . N a s tę p n ie p r z y b ra ł p o sta ć m ło d z ie ń c a . Z a p y ta n o go: „ C z y n ie w id z ia łe ś s y n a J ó z e f a ? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ N ie ” . W r e s z c ie p rz y ją ł p o s ta ć s ta rc a . Z a p y ta n o g o : „ N ie w i d z ia łe ś s y n a s ta r e g o J ó z e fa ? ” J e z u s o d rz e k ł: „ N ie w id z ia łe m g o ” " 46.
1.45 L e g e n d a ta b y ła z n an a w T y b eriad zie w X II w . C y tu je j ą u tw ó r L a c ite z d e J h e r u s a lem (B ald i n r 3 5 3 ) i O d o ry k d e F o ro Iulii (B ald i n r 3 5 9 ). C y tu ją j ą ró w n ie ż p is a rz e m u z u ł m ańscy, np. A li al H ira w i, zob. P e e te rs, 241 (w s p o m in a o n o „ k o śc ie le d rz e w a ” ). Por. A b o u -H a ssa n A ly el H erew y , D e sc rip tio n d es lie u x sa in ts d e la G a lilé e e t d e P a le s tin e , trad. C . S c h e fe r, G ê n es 1881 i N . A . M ed n ik o w , P ra w o sla w n y j P a le stin sk ij S b o m ik 17(1 8 9 7 ) n r 3, 949. 1.46 P rze k ła d w sp o m n ian e j ju ż p o lim o rfn , por. X I, 2 0 (p o w y ż e j s. 4 8 1 ).
K(V 1V. IV I WANGHLIE DZIECINSTVVA
17. N ic znalazłszy Jezusa, pow rócili do m iasta i pochw ycili Józefa Przyprow adzili go do trybunatu i zapytali: „G dzie jest twój chłopiec, który z dradliw ie nas oszukał i uciekł zabierając w łasność człow ieka, który przy. ją ł go do sw ego dom u?" Jó z e f m ilczał i nic nie odpow iedział, 18. Izrael sm utno pow rócił do dom u. C hciał pójść, aby podjąć korzec tam , gdzie go rzucił. G dy zobaczył, że w ypuścił on korzenie i że zaowoco wał, zdziw ił się i rzekł sam do siebie: „Zapraw dę, on je s t Synem Bożym”1147. W szedł do dom u i odkryw ając kadź, która [była napełniona] niebieską farbą. znalazł w niej tkaniny do barw ienia, w szystkie w rzucone do tej samej kadzi napełnionej farbą niebieską. G dy zaczął je w yciągać, nic nie brakowa ło, zgodnie ze spisem według odzieży i kolorów , tak, ja k polecono mu farbo wać. Zobaczył, że wszystkie otrzym ały różne kolory, dokładnie według po leceń, które otrzym ał od w łaścicieli. W idząc te nadzw yczajne rzeczy, po chw alił Boga i oddał Mu cześć. N astępnie p ow staw szy tejże samej nocy, poszedł i usiadł nad brzegiem m orza, naprzeciw skały, i gorąco płakał całą noc. C zynił sobie wyrzuty, uderzał się i w zdychając m ów ił: „Dziecię Jezus, synu O jca, wielki królu, zmiłuj się nade m n ą nieszczęsnym i nie porzucaj m nie; to przez m oją nieśw iadom ość zgrzeszyłem p rzeciw tobie, i nie poją łem zaraz, że ty jesteś Panem B ogiem i Z baw cą naszych dusz. Teraz Panie, okaż mi się, gdyż duch mój pragnie usłyszeć słow a ust tw oich” . 19. W tej sam ej chw ili Jezus ukazał się m u w tej sam ej postaci co po przednio i pow iedział: „M istrzu, dlaczego n a rze k asz tak c ałą noc?” Izrael odpow iedział: „Panie, miej litość nade m ną; w ysłuchaj próśb tw ojego słu gi; przebacz mi w szystkie grzechy, które n ieśw iad o m ie popełniłem prze ciw tobie i pobłogosław m i” . Jezus rzekł: „B ądź błogosław iony, ty i wszyst ko, co je s t w tw oim dom u. N iech tw oje g rzech y b ę d ą o d p u sz c zo n e 1148. Idź w p o k o ju 1149 i Pan niech będzie z to b ą ” 1150. P o b ło g o sła w ił go i znikł. 20. Izrael upadł na ziem ię i zbierając rękam i kurz sypał go na głowę. U derzał się k am ieniem i nie w iedział, co robić. P o w ró cił do siebie i następ nego dnia ran k iem - w yszedł z dom u, u d a ł się do m ie jsc a, g dzie byli zgro m adzeni ludzie i pow iedział do nich: „ S łu ch a jcie m n ie , co za niespodzian kę przeżyłem i co za cuda uczynił Jezus w m o im d o m u ” . O ni jednogłośnie pow iedzieli do niego: „O pow iedz n am ” . Izrael p o w ied ział: „P ew nego dnia
1,47 Por. " 4* Por. 1,49 Por. 1150 Por.
M t 27, 54. Mt 9, 2; Łk 5, 20. Mk 5, 34; Łk 7, 50; 8, 48. Łk 1, 28.
K EWANGELIA D ZIECIŃSTW A O RM IAŃSKA
519
p o w sta w szy , p o s z e d łe m d o m o je g o d o m u . Z o b a c z y łe m s iw e g o s ta rc a s ie d z ą c e g o p rz y m o ic h d rz w ia c h . W id z ia łe m ró w n ie ż d z ie c k o i j e g o m a tk ę . Z a p y ta łe m s ta rc a i on p o w ie d z ia ł m i s w o je m y śli m ó w ią c d o m n ie : « C h c ę tutaj p o z o sta ć » . P rz y ją łe m g o i o b c h o d z iłe m się z n im z s z a c u n k ie m w m o im do m u . D ał m i sw o je d z ie c k o n a n a u k ę. W z ią łe m w ię c c h ło p c a i p r z y p ro w a d z iłe m g o d o d o m u . O tó ż w m o im d o m u z e b r a łe m z c a łe g o m ia s ta tk an in y d o fa rb o w a n ia . Z a m k n ą łe m b ra m ę , z a p ie c z ę to w a łe m j ą i p o le c iłe m c h ło p c u , a b y p iln o w a ł d o m u a ż do m o je g o p o w ro tu . Z g o d n ie z m o im z w y czajem p o sz e d łe m s z u k a ć w ię c e j tk a n in d o fa rb o w a n ia . G d y w ró c iłe m , b r a m a m o je g o d o m u b y ła o tw a rta , a w s z y s tk o , co b y ło d o fa rb o w a n ia , z e b r a ne, w y n ie sio n e i w rz u c o n e d o je d n e j k a d zi z n ie b ie s k ą fa rb ą . N a te n w id o k w e zb ra ła w e m n ie w śc ie k ło ś ć i p o c h w y c iłe m k o rz ec i rz u c iłe m n im w c h ło p ca, a b y go u d e rz y ć . K o rz e c u p a d ł n a z ie m ię , i n a ty c h m ia s t w y p u ś c ił k o rz e ń i z ao w o c o w a ł. Z o b a c z y w sz y to p o sp ie sz n ie w y b ie g łe m , a b y o d s z u k a ć c h ło p ca, le c z n ie z n a la z łe m g o . P o w ró c iłe m w ię c d o d o m u i z o b a c z y łe m k a d ź z n ie b ie sk ą fa rb ą , a w niej z n a jd o w a ły się tk a n in y z a fa rb o w a n e n a ró ż n e kolory. C h o d ź m y ; p r z y jd ź c ie z o b a c z y ć te n c u d ” . 21. S ę d z ia m ie jsk i i w s z y s c y z n a c z n i o b y w a te le w d u ż e j lic z b ie p o w stali i p o sz li z o b a c z y ć te c u d a . O d k ry li k a d ź i z o b a c z y li tk a n in y d o f a r b o w a n ia z ło ż o n e w ty m s a m y m m ie js c u . W y c ią g a li j e , c z y ta li s p is n a z w is k i w y m ie n ia li o d p o w ie d n i k o lo r. K a ż d y o d e b ra ł z a fa rb o w a n e n a w ła ś c iw y k o lo r i p o k a z y w a ł w s z y s tk im j e g o ja ś n ie ją c y b la sk . A o n i m ó w ili m ię d z y sobą: „ C z y kto w id z ia ł k ie d y k o lw ie k , ż e z tej sa m ej k a d z i w y c h o d z iły ta k ró ż n e a z a ra z e m w y ra ź n e k o lo ry ? ” W ten sp o só b k a ż d y z n ic h o d e b r a ł s w o je rzeczy, p o w ró c ili d o d o m ó w i p o w ie d z ie li: „ Z a p ra w d ę , to j e s t c u d i d z ie ło B oże, a n ie d z ie ło c z ło w ie k a ” . I w ie lu u w ie rz y ło w j e g o i m i ę 1151. 22. N a s tę p n ie Iz ra e l w z ią ł ich i p o k a z a ł im k o rz e c o ra z o p o w ie d z ia ł, w ja k i sp o s ó b z a p u ś c ił k o rz e n ie . N a ten w id o k w ie lu z n ic h m ó w iło : „ Z a p ra w d ę, ten j e s t S y n e m B o ż y m ” 1152. A s ę d z ia p o le c ił u w o ln ić J ó z e f a z w ię z ie n ia i p rz y p ro w a d z ić g o d o sie b ie . G d y p rz y s z e d ł, s ę d z ia z a p y ta ł g o : „ P o w ied z n a m sta rc z e , c z y to d z ie c k o , p rz e z k tó re d o k o n u ją s ię te d o b r o d z ie j stw a i te c u d o w n e rz ec zy , j e s t tw o im s y n e m ? ” J ó z e f o d p o w ie d z ia ł: „ N a ży cie Pana! B ó g o b d a rz y ł m n ie ty m s y n e m n ie w e d łu g c ia ła , le c z w e d łu g d u c h a ” . T łu m o d p o w ie d z ia ł: „ B ło g o s ła w ie n i s ą ro d z ic e , k tó r z y o trz y m a li to d z ie c k o b ło g o s ła w ie ń s tw a !” J ó z e f p o w ró c ił w m ilc z e n iu d o d o m u i o p o 1151 Por. J 2, 23. 1,52 Por. M t 27, 54.
ROŻDZ. IV. EWANGELIE
D Z I E C I Ń S T WA
w ie d z ia ł M aryi o c u d a c h Je z u sa , o k tó ry c h s ły s z a ł i k tó r e w id z ia ł. M aryja rz ek ła: „ Z a p ra w d ę , c z y m z o s ta n ie to d z ie c k o , p r z e z k tó re z n o s im y takie u tra p ie n ia ? ” J ó z e f rz ek ł: „ N ie s m u ć się. B ó g z a tr o s z c z y s ię o t o " 53 zg o d n ie z e sw o ją w o lą ” . G d y oni d o p o w ia d a li ty c h słó w , n a d s z e d ł Iz ra e l, u p a d ł do stó p J ó z e fa i M ary i i p ro sił ich o p rz e b a c z e n ie j e g o w in . J ó z e f o d rz e k ł: „Idź w p o k o ju , a P an n iec h cię p ro w a d z i ku d o b r e m u ” .
R o z d z ia ł X X I I " 54 J a k u d a ł się d o m ia s ta A r y m a te i. Ś m i e r ć i w s k r z e s z e n i e p r z e z d z ie c ię c y fig ie l J e z u s a
dokonane
1. J ó z e f p o w sta w sz y w z ią ł M a ry ję i d z ie c k o J e z u s , w y r u s z y li z m iasta i p o d ą ż y li drogą. Idąc sz u k a li w z ro k ie m J e z u s a . W ty m m o m e n c ie u kazał im się Je z u s i szed ł razem z nim i aż d o G a lile i, d o m ia s ta , k tó r e n a z y w a się A ry m a te a 1' 55. Z am ieszk a li w p e w n y m d o m u . J e z u s m ia ł w te d y d z ie s ię ć lat. B ieg ał po m ieście i szu k ał m ie jsc a , g d z ie g r o m a d z ą s ię d z ie c i. G d y z o b a c zy ły Je z u sa, p y tały go: „ P o w ie d z n a m , sk ą d p r z y b y łe ś ? ” O d p o w ie d z ia ł im : „Z n iez n an e g o k ra ju ” . D z ie c i z a p y ta ły : „ P o w ie d z n a m , g d z ie z n a jd u je się d om tw o jeg o o jc a ? ” Je z u s o d rz e k ł: „ N ie z r o z u m ie c ie te g o ” . D z ie c i p o w ie d ziały : „ P o w ied z nam , a b y śm y s ię d o w ie d z ia ły c z e g o ś o d c ie b ie ” . Je zus rzekł: „O co m nie p y tac ie, to w a m p o w ie m , le c z n ie z r o z u m ie c ie te g o ” . D zieci p o w ie d ziały : „ M ó w d o n a s, m y m a ło w ie m y , a ty, j a k s ię w y d a je, w ie sz w sz y s tk o ” . Jezu s o d p o w ie d z ia ł: „ W ie m w s z y s tk o , le c z w y u w a ż a c ie m n ie z a o b c eg o i n ie p rz y jm ie c ie o d e m n ie ż a d n e g o s ło w a , c o k o lw ie k bym u c zy n ił” . D zieci p o w ie d ziały : „ P rz y jm ie m y c ię s e r d e c z n ie j a k b r a ta i gdy z ec h ce sz , to b ę d ziem y p o słu sz n i tw o im p o le c e n io m ” . 2. Je z u s rzekł: „ P o w sta ń c ie i c h o d ź m y ” " 56. D z ie c i p o d n io s ły s ię i z g o d n ie p o sz ły w p e w n e m ie jsc e. B y ła ta m w y s o k a s k a ła . J e z u s s t a n ą ł n a p rz e c iw niej i p o le c ił sk a le, a b y z n iż y ła sw ó j sz c z y t. U s ia d ł n a n im i s k a ła p o w ró c iła do p o p rz e d n ie g o p o ło ż e n ia . D z ie c i z a k rz y k n ę ły , o to c z y ły d o k o ła sk ałę i p a trz y ły n a Je z u sa. O n p o le c ił s k a le z n iż y ć s z c z y t i z s z e d ł z n ie j.
1153Por. Rdz 22, 8. " « N r 4 - 1 3 - p o r . X V I, 7-15. uss , 5 A rym atea, dziś R entis, leży je d n a k nie w G alilei, ale w Ju d ei. “ “ Por. M t 26, 46.
8 . EW A N G E LIA D Z IE C IŃ ST W A O R M IA Ń S K A
521
3. D z ie c i p o b ie g ły d o m ia s ta i o p o w ie d z ia ły , j a k i c h r z e c z y n a d z w y c z a jn y c h d o k o n a ł J e z u s . O n z a ś u c ie k ł. Z o b a c z y w s z y g o j e d e n c h ło p i e c , z a tr z y m a ł g o n i e s p o d z i e w a n i e i p o c h w y c ił. J e z u s o d w r ó c i ł s ię i d m u c h n ą ł m u w tw a rz . W tej s a m e j c h w ili c h ło p ie c u tr a c ił w z r o k . Z a c z ą ł k r z y c z e ć : „ J e z u s ie , m ie j lito ś ć n a d e m n ą ” " 57. J e z u s p o ło ż y ł s w o j ą r ę k ę n a o c z a c h , a o n e s ię o tw o r z y ły . 4. P e w n e g o d n ia d z ie c i z g r o m a d z iły s ię p r z y f o n ta n n ie . J e z u s p r z y sz e d ł d o n ic h . W id z ą c g o u c ie s z y ły się . J e z u s z a p y ta ł ic h : „ C o tu ta j r o b i c i e z e b ra n e p r z y s t u d n i ? ” [ . . . ] O n e z w i e lk ą r a d o ś c ią z a b a w i a ł y s i ę n a s k r a j u stu d n i. Z d a r z y ło s ię , ż e p o d c z a s k łó tn i je d n o z d z ie c i z o s ta ło u d e r z o n e i w p a d ło d o ś r o d k a . D z ie c i u c ie k ł y z te g o m ie js c a , a J e z u s p o w s t a w s z y o d s z e d ł do dom u. 5. G d y lu d z ie z m ia s ta p rz y s z li p o w o d ę i w p u ś c iw s z y w ia d r o d o s tu d n i, z o b a c z y li, ż e w s tu d n i z n a jd u je s ię m a r tw e d z ie c k o , p o b ie g li i p o w ie d z ie li o ty m w m ie ś c ie . P r z y s z li ro d z ic e i z o b a c z y li w w o d z ie u to p io n e d z ie c k o . G o rz k o p ła k a li i u d e rz a li s ię w p ie rs i. B y ło to b a rd z o ła d n e d z ie c k o w w ie k u p ię c iu lat. R o d z ic e p ła k a li i p y ta li: „ K to s p o w o d o w a ł to n i e s z c z ę ś c i e ? ” I n ie z n a le ź li w in n e g o . P o s z li w ię c d o n ie ś ć s ę d z ie m u o ś m ie r c i d z ie c k a . 6. S ę d z ia p o le c ił z e b r a ć d z ie c i z m ia s ta i p r z y p r o w a d z ić j e d o s i e b ie . S ę d z ia z a p y ta ł j e : „ P o w i e d z c ie m i, m o je d z ie c i, k to w r z u c i ł te g o m a ł e g o c h ło p c a d o w o d y i p o z b a w ił g o ż y c i a ? ” D z ie c i o d p o w ie d z ia ły : „ N i e w i e m y ” . S ę d z ia p o w ie d z ia ł: „ C h c e c ie s ię w y k rę c ić . N ie r ó b c ie t e g o , b o u m r z e c ie w s z y s c y , n ie w in n i r a z e m z w i n n y m i ” . K s ią ż ę ta i z n a c z n i o b y w a t e l e p o w ie d z ie li: „ P o w ie d z c ie s z c z e r z e i n ie k ła m c ie ” . D z ie c i z g o d n ie o d p o w ie d z ia ły : „ J e ż e li n a m w i e r z y c ie , to w ie d z c ie , ż e n ie m y s p o w o d o w a li ś m y j e g o ś m ie rć . O n o p r z y p a d k o w o w p a d ło d o w o d y , a m y n ie m o g li ś m y g o z n iej w y c ią g n ą ć ” . S ę d z ia z a p y ta ł: „ G d y o n w p a d ł d o w o d y , d l a c z e g o n ie k r z y c z e liś c ie ? N ik t z w a s n ie p o z o s ta ł ta m , b o w s z y s c y u c ie k l iś c i e . G d y b y o n o s a m o w p a d ło , k r z y c z e lib y ś c ie w s z y s c y i p o w ia d o m ili lu d z i. L e c z p o n ie w a ż w y ś c ie to s p o w o d o w a li, u c ie k liś c ie s ta m tą d z e s t r a c h u , a t e r a z u s i łu je c ie u jść ś m ie rc i p r z e z p r z e ró ż n e u s p r a w ie d liw ie n ia ” . D z ie c i p o w ie d z ia ły : „ Je ż e li c h c e s z n a s n ie s p r a w ie d liw ie s k a z a ć , n ie c h s ię s ta n ie t w o ja w o l a 1158. G d y ż k a ż d y m o ż e p o w ie d z ie ć , ż e j e s t n ie w in n y , i t y lk o te n , k to z a s łu ż y ł n a ś m ie rć w ie , j a k to b y ło . D la c z e g o w ię c s k a z u je s z n a s ? ” S ę d z ia o d p o w i e d z ia ł: „ G d y b y m w ie d z ia ł [k to to s p o w o d o w a ł] , n ie s k a z a ł b y m n ie w in n e g o 1157 Por. M k 10, 4 7 . m8 Por. M t 6 , 10.
522
ROZDZ.
I V E W A N G E L I E D Z IE C IŃ S T W A
ra z e m z e z ło c z y ń c ą . S k a z u ję n ie w in n e g o ty lk o d la te g o , ab y w ykryć, kto je s t w in ie n " .
7. D z iec i p o w ie d z ia ły : „ N ic m y lim y się. B y liś m y z aję c i z a b a w p o d e jrz e w a liś m y n ic z e g o , a ż d o c h w ili, g d y [n ie k tó re ] z d z ie c i zaczęły z k rz y k ie m u c ie k ać . N ic w ięcej n ie w ie m y ” . S ę d z ia p o w ie d z ia ł: „Je ż eli chce cie . to j a p o w ie m w a m p ra w d ę : w y w sz y s c y p rz y jrz y jc ie s ię s o b ie dobrze, u w a ż a jc ie i m ie jc ie lito ść n ad s a m y m i s o b ą ” . D z ie c i o d p o w ie d z ia ły : „P o w ie d z ie liś m y to b ie w sz y stk o , a ty n ie u s łu c h a łe ś n a s ” . S ę d z ia o d rz e k ł: „N ie w ie rz ę s z tu c z k o m w a sz y c h s łó w " . D z ie c i p o w ie d z ia ły : „ J e ż e li c h c e s z nas n ie s p r a w ie d liw ie sk a z a ć , to tw o ja rz e c z ” . S ę d z ia rz e k ł: „ J e ż e li n ie p o w ie c ie m i p ra w d y , z a p ro w a d z ę w a s d o s tu d n i i ta m p o to p ię w a s w w o d z ie ” . O to c h ło p ie c , k tó ry b y ł w in ie n z a b ó js tw a , p o w ie d z ia ł: „ M o ż e s z n a s m ę c z y ć , m y n ie m o ż e m y p o w ie d z ie ć fa łs z u ” .
8. Wtedy sędzia przyszedł do studni. Polecił rozebrać dzieci w łańcuchy przyprowadzić do siebie. M ały zabójca pow iedział: „Sędzio, znajdź i postaw świadka i dopiero wtedy w ydaj w yrok skazujący. Dlacze go jesteśm y wydani na śmierć bez udow odnienia w iny przez świadka?” Sędzia powiedział: „Kogo m ogę postaw ić za św iadka, przecież w y wszy scy tam byliście? Nie ujdziecie m oich rąk przez płacz ani przez podarun k i”. R odzice widząc sw oje dzieci stojące na środku placu, rozebrane przez sędzię, gorzko płakali. Sędzia pow iedział: „N ie m am żadnej litości nad tym płaczem ”. Polecił więc w rzucić dzieci do studni. W tedy ten, który był za bójcą, zakrzyknął: „N ie wrzucaj m nie. Ja ci w skażę w innego. G dzie jest Jezus, syn starca? On to uczynił” . Sędzia zapytał: „L ecz d laczego pozw ala cie się w ydać na śm ierć będąc n iew innym i?” D zieci odpow iedziały: „Ty pow inieneś o tym w iedzieć, chciałeś teg o ”. 9. Wtedy sędzia k a za ł w ezw ać Je z u sa p rz e d sie b ie . Rozpocz szukiw ania, lecz nie znajdując Jezu sa, p o c h w y c ili Jó z e fa i przyprowa dzili go przed sędziego. Sędzia p rz e słu c h iw a ł g o p y ta ją c : „Starcze, skąd przybyłeś do tego m ia sta ? ” J ó z e f o d p o w ie d z ia ł: „ Je ste m z dalekiego kra j u ”. Sędzia zapytał: „G d zie j e s t tw o je d z ie c k o , k tó re p o p e łn iło zbrodnię
zabójstwa?” Józef od rzek ł: „N ic o tym n ie w ie m ” . Sędzia zapytał: „I ty nie wiesz, że on p o p e łn ił z b ro d n ię z a b ó js tw a ? ” Józef odpowiedział: „ N a życie Pana, nie wiem o ty m ” . S ę d z ia p o w ie d z ia ł: „Na pewno ty do b rz e o tym w iesz. S ą d z isz , że u n ik n ie sz ś m ie rc i? ” Józef odpowiedział: „Sędzio, nie sk a z u j n ie s p ra w ie d liw ie n ie w in n e g o dziecka”. Sędzia od rz e k ł: „Dobrze. Przecież jest n ie w in n y - d la c z e g o więc uciekł, aby unik n ą ć śmierci?" Józef powiedział: „ N ie w ie m o tym”. Sędzia powiedział: m o że
; e w a n g e l ia d z ie c iń s t w a o r m ia ń s k a
523
„ N ic w y jd z ie s z z w i ę z i e n i a , j e ż e l i s ię n ie p o s p i e s z y s z p o s ta w ić s w o je g o d z ie c k a p r z e d e m n ą ” . 10. G d y j e s z c z e s ę d z ia m ó w ił, J e z u s w s z e d ł d o tr y b u n a łu i z a p y ta ł: „ K o g o s z u k a c ie ? ” 1159 O n i o d p o w ie d z ie li: „ J e z u s a , s y n a J ó z e f a ” . J e z u s rz e k ł: „ O to j e s te m ” " 60. S ę d z ia z a p y ta ł: „ K ie d y p r z y b y łe ś d o te g o m ia s ta ? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ J e s te m tu ta j o d w ie lu d n i” . S ę d z ia z a p y ta ł: „ P o w ie d z m i, co b y ło p o w o d e m g w a łto w n e j ś m ie rc i d z ie c k a ? ” J e z u s o d rz e k ł: „ N ie w ie m te g o ” . R o d z ic e d z ie c k a p o w ie d z ie li: „ T y s p o w o d o w a łe ś ś m ie r ć n a s z e g o d z ie c k a p r z e z u to p ie n ie i m ó w is z : « J a n ie w ie m » ” . J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „G d y k to ś in n y p o w in ie n o d p o w ia d a ć z a j e g o k re w , d la c z e g o n i e s p r a w i e d liw ie m n ie o s k a r ż a c ie ? ” S ę d z ia rz e k ł: „ N ie m ó w fa łs z u , g d y ż g o d z ie n j e steś ś m ie rc i” . J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ W ła ś n ie to o n i d a ją fa łs z y w e ś w ia d e c tw o, a j a p ra w d z iw e . N ie j e s t e m w in ie n ś m ie rc i te g o d z ie c k a ” . S ę d z ia p o w ie d z ia ł: „ P r z y s ię g n ij n a P r a w o P a ń s k ie ” . J e z u s o d rz e k ł: „ D la c z e g o k ł a m ie sz p r z e d o b lic z e m P a n a i n ie lę k a s z s ię B o g a ? ” S ę d z ia o d p o w ie d z ia ł: „ C zy z ło ż e n ie p r z y s ię g i j e s t c z y m ś z ły m , z w ła s z c z a , g d y s ię j e s t n i e w in n y m , a b y w te n s p o s ó b u n ik n ą ć ś m ie r c i? ” J e z u s z a p y ta ł: „ C z y w te n s p o s ó b m o żesz w y d a ć n ie s p r a w ie d liw y w y r o k ? ” S ę d z ia o d rz e k ł: „ P o w ie d z m i w ię c , co p o w in ie n e m r o b ić ” . J e z u s p o w ie d z ia ł: „ T y w ie s z , u s t a n o w i o n y j e s t e ś p rz e c ie ż s ę d z ią ” . S ę d z ia z a p y ta ł: „ C o p o w in ie n e m r o b ić ? O d p o w ie d z m i ” . Jezu s rz e k ł: „ J e ż e li b ę d z ie s z d z ia ła ł w d o b re j w ie rz e , z a c h o w a s z s p r a w i e d liw o ść , le c z ty n ie p o s tę p u je s z w te n s p o s ó b ” . S ę d z ia p o w ie d z ia ł: „ D z i a łam ta k , j a k u w a ż a m ” . J e z u s rz e k ł: „ P o w ie d z ia łe ś p r a w d ę , le c z n ie p r z y j m u je sz ś w ia d e c tw a , k tó re d a ję s o b ie ” 1161. S ę d z ia p o w ie d z ia ł: „ N ie o s k a r ż am n ie s p r a w ie d liw ie , le c z [ . . . ] ” . J e z u s rz e k ł: „ J e ż e li p o s ł u c h a s z s u m i e n ia, n ik o g o le k k o m y ś ln ie n ie o s k a r ż y s z ” . 11. D z ie c i p o w ie d z ia ły : „ S ę d z io , p o s łu c h a j n a s. C z y m o ż e m y m u o d p o w ie d z ie ć ? ” J e z u s z a p y ta ł: „ C o m a c ie d o p o w ie d z e n ia n a m ó j t e m a t? ” D zieci o d p o w ie d z ia ły : „ O d c z a s u , j a k p r z y b y łe ś d o m ia s ta , s p r a w iłe ś n a m w ie le u d rę c z e ń i s p r z e c iw ia łe ś s ię n a m . N ie z w r a c a liś m y n a to u w a g i, g d y ż je s te ś u b o g im i o b c o k r a jo w c e m . L e c z te r a z , g d y s p o w o d o w a łe ś ta k ie n i e sz c z ę śc ie i w y s ta w iłe ś n a s n a ś m ie r ć , j e s t s ł u s z n ą r z e c z ą , a b y ś z o s ta ł s t r a c o n y ” . S ę d z ia z a w o ła ł: „ C z y to j e s t to d z ie c k o , o k tó r y m o p o w ia d a liś c ie , że o s z u k u je w z r o k s z tu c z k a m i? ” O n e z g o d n ie o d p o w ie d z ia ły : „ T a k ” . J e z u s
1159 Por. J 18, 4. 6. 1160 Por. J 18, 5.
524 R O Z D Z . IV. E W A N G E L IE DZIECIŃSTW A
rz e k !. , . \ \ ic m , ż e w s z y s c y z m ó w iliś c ie się p rz e c iw k o m n ie i c h cecie mnie n i e s p r a w i e d li w i e s k a z a ć n a ś m ie rć ” . S ę d z ia z a p y ta ł: „ Ja k m o że sz m ówić, z e m e m a s z ś w ia d k ó w i u w a ż a ć się za n ie w in n e g o ? ” Je z u s odpow iedział: „ J e ż e li d a ję ś w ia d e c tw o s a m e m u so b ie , n ie w ie rz y c ie m i” 1162. Sędzia po w ie d z ia ł: „ T a k , u w ie rz y łb y m to b ie ” . Je z u s rzekł: „ Z a c z e k a j c h w ilę , a przed s ta w ię c i d o w ó d " . 12. P o w ie d z ia w s z y to Je z u s o b u rz y ł się sa m w s o b i e " 63, z b liż y ł się do z m a r łe g o i g ło ś n o z a k rz y k n ą ł: „ Jo n a th a n ie , sy n u B e ria , p o w sta ń n a nogi, o tw ó r z o c z y i p o w ie d z , k to z rz u c ił c ię d o s tu d n i” . W tej sa m ej chw ili um ar ły p o d n ió s ł się , o tw o rz y ł oczy , p o p a trz y ł n a w s z y s tk ic h i ich rozp o zn ał na z y w a ją c ic h p o im ie n iu . J e g o ro d z ic e p o d n ie ś li k rz y k , ra d o śn ie pochw ycili g o w ra m io n a i o k ry w a li g o p o c a łu n k a m i. Z a p y ta li: „ M ó j sy n u , kto ci przy w r ó c ił ż y c ie ? ” A o n p a lc e m w s k a z a ł n a Je z u sa , s y n a Jó z e fa . Je z u s zapytał g o : „ K to b y ł p r z y c z y n ą tw o je g o w y p a d k u ? ” J o n a th a n o d p o w ie d ział: „Pa n ie , n ie t y je s te ś w in ie n m o je j k rw i. To m ó j k u z y n S a ra k a , k tó ry gw ałtow n ie m n ie u d e r z y ł i sp ra w ił, że w p a d łe m d o s tu d n i” . J e z u s odpow iedział: „ S łu c h a jc ie w sz y sc y , w s k rz e sz o n y z m a rły d a ł m i św ia d e c tw o ” . G dy oni to z o b a c z y li, p rz e ję c i stra c h e m p o w ie d z ie li: „ Z a p ra w d ę , o n je s t B ogiem i Sy n e m O jc a , [k tó ry p rz y sz e d ł] n a z ie m ię ” . Je z u s rz ek ł: „O n ieg o d z iw y sę d z io , w ie rz y s z w m o je św ia d e c tw o i w m o ją n ie w in n o ś ć ? Z obaczyłeś na w ła s n e o c zy , j a k m o je c z y n y o sz u k u ją w z ro k ? ” O n z a ś , zm ie sza n y , nic mu n ie o d p o w ie d z ia ł. 13. D z ie c k o p o z o s ta ło p rz y ż y c iu a ż d o w ie c z o ra , c z a s w ystarczający, a b y tłu m lu d zi p rz y s z e d ł z o b a c z y ć c u d d o k o n a n y p rz e z Je z u sa. W szyscy p r z y c h o d z ili, [a b y p a ść ] do stó p Je z u sa , p a d ali p rz e d n im na tw a rz i w yzna w a li s w o je g rz e c h y . N a stę p n ie Je z u s p o w ie d z ia ł d o m a łe g o ch łopca: „Po w s ta ń . Z a ś n ij te ra z i o d p o c z y w a j" 64 w o c z e k iw a n iu , aż S ę d z ia [w szystkich lu d z i] p r z y jd z ie ro z d a ć n a g ro d y i w y d a ć sw o je sp ra w ie d liw e w y ro k i” . Gdy J e z u s w y p o w ie d z ia ł te sło w a , d z ie c k o p o ło ż y ło g ło w ę n a łó ż k u i zasnęło. N a te n w id o k p rz e ra ż e n ie o p a n o w a ło w s z y s tk ic h o b e c n y c h i przejął ich s tra c h p rz e d Je z u se m . A Je z u s c h c ia ł o d e jść. O ni rz u c ili się do je g o nóg i b ła g a li g o m ó w ią c : „ P rz y w ró ć ż y cie z m a rłe m u !” Je z u s n ie zg o d ził się je d n a k i p o w ie d z ia ł: „ C h c ie liś c ie m n ie n ie s p ra w ie d liw ie o sk a rży ć m im o m o je j n ie w in n o ś c i, lec z [m o ja ] sp ra w ie d liw o ś ć w y b a w iła m n ie o d śm ier-
" « Por. J 8, 4. 1163 Por. J 11, 33. 1,64 Por. M t 26, 45.
g / WANGF. U A D Z IE C IŃ ST W A O R M IA Ń S K A
525
cj I m ó w ią c te stówa znikł im z oczu. Józef, wypuszczony z więzienia, w m ilc z e n iu p o w r ó c ił do domu i opowiedział Maryi o dziwach dokonanych p rzez J e z u s a .
Rozdział X X III " 65 Jak udali się na szczyt góry. Dziecięce figle Jezusa 1. J ó z e f podniósł się wczesnym rankiem, wziął dziecko i jego mat k ę 1166 i wyszedłszy z miasta w milczeniu podążyli drogą. Matka rzekła do
synu, dlaczego ukryłeś się przed tymi ludźmi?” Jezus odpo „Matko, zachowaj milczenie i podążaj w pokoju swoją drogą. To, co n a le ż y robić, uczynię”. Pozostawali tam sześć miesięcy. Jezus chodził po m ie śc ie . Przychodził, aby usiąść przy dzieciach w miejscach, gdzie się g ro m ad z iły i długo z nimi rozmawiał. Oni jednak nie mogli zrozumieć tego, co do n ic h mówił. 2. N a s tę p n ie Jezus biorąc dzieci przeprowadził je koło studni, z której całe m ia sto czerpało wodę. Brał z rąk dzieci dzbany, uderzał je o siebie, uderzał n im i o kamienie i wrzucał je do studni. A dzieci z powodu strachu przed ro d z ic a m i nie mogły wracać do domu. Jezus widząc płacz dzieci, p rz y w o łał j e d o siebie i mówił im: „Nie płaczcie, oddam wam wasze dzba ny” . I w y d a ł r o z k a z falom wodnym. Te zaś wyrzuciły nietknięte dzbany na p o w ie rz c h n ię wody. Każde z dzieci zabrało swój, zawracało do swoich dom ów i o p o w ia d a ło o cudach dokonanych przez Jezusa. 3. P e w n e g o d n ia Jezus wziął ze sobą dzieci i podczas drogi zatrzymali się na o d p o c z y n e k pod dużym drzewem. Rozkazał, aby drzewo pochyliło sw oją k o ro n ę . J e z u s wszedł i usiadł na gałęziach. Rozkazał drzewu wypro stow ać się . Drzewo wyprostowało się, wznosząc się nad tym miejscem. Jezus p o z o sta ł na n im godzinę. Gdy dzieci krzyczały na niego: „Rozkaż drzew u, a b y s ię pochyliło, chcemy wejść na niego z tobą”, Jezus polecił drzew u z n iż y ć s w o ją koronę i powiedział do dzieci: „Przyjdźcie szybko do m nie” . O n e z a ś z radością usiadły przy Jezusie. Odczekawszy trochę, Jezus w ydał p o le c e n ie i drzewo pochyliło swą koronę; dzieci wraz z Jezusem zeszły, a d rz e w o z powrotem wzniosło się do normalnej pozycji. niego: „ M ó j w ied ział:
" “ N r 2 - por. E w T m D z 11; P s M t 3 3 ; R k p sP ar, B o n a c c o rs i 2 3 2 . N r 3 - po r. P s M t 2 0 (? ).
1166 Por. M t 1, 14.
R O /D Z IV .KWĄNGELIE DZIECIŃSTWA
4. Z d a rz y ło się , ż e p e w n e g o d n ia d z ie c i b y ły ra z e m w tym samym m sc u i J e z u s w ra z z n im i. Z n a j d o w a ł s ię r ó w n ie ż z nimi dwunastoletni chło p ie c c ie r p ią c \ n a c a ły m c ie le n a b o l e s n ą c h o ro b ę . Miął trąd i epilepsją k o ń c e p a lc ó w u rą k i n ó g m ia ł o b c ię te ta k , ż e stracił ludzki wygląd Nie c h o d z ił i le ż a ł n a s k r a ju d ro g i. G d y J e z u s g o z o b a c z y ł, użalił się nad nim1167 i rz e k ł d o n ie g o : ..D z ie c k o , p o k a ż m i s ię " . I c h ło p ie c zrzuci wszy swoje odzie n ie s ta n ą ł n a g i. J e z u s p o le c ił d z ie c io m p o ło ż y ć g o na ziemi. Zbierając na s tę p n ie k u rz z z ie m i, r o z s y p a ł n a n ie g o i rz e k ł: „ W y c ią g n ij twoją rękę, gdy£ je s te ś u z d r o w io n y z tw o ic h c h o r ó b " . W tej s a m e j c h w ili cała skóra oddzie liła s ię o d . j e g o c ia ła , m ię ś n ie i s ta w y w z m o c n iły s ię i on stał się zdrowy i b e z ż a d n e j s k a z y j a k n o w o n a r o d z o n y n68. P o d n ió s ł się , z płaczem rzucił się d o s tó p J e z u s a i p a d ł p r z e d n im n a tw a rz . J e z u s rzekł do niego: „Idź w p o k o j u " 1169. O n o d s z e d ł w p o k o ju d o s w o je g o d o m u . A wszyscy, którzy b y li ra z e m z n im . ś w ia d k o w ie c u d ó w d o k o n a n y c h przez Jezusa, chcieli go z o b a c z y ć , le c z g o j u ż n ie z n a le ź li.
Rozdział XXIV,,7° J a k u d a li się d o m ie js c o w o ś c i E m a u s i j a k o n u z d r o w ił chorych.
Cuda dokonane przez Jezusa
1. N a te n w id o k J ó z e f i M a ry ja w z ię li w nocy Jezusa i udali się d m ie js c o w o ś c i z w a n e j E m a u s 1171. Z a m ie s z k a li w niej. Jezus miał dziesięć lat i w ę d ro w a ł p o o k o lic y . P e w n e g o d n ia wyszedł i udał się do miejscowo ści zw an ej E p h th a ie a . P o d c z a s d ro g i s p o tk a ł piętnastoletniego chłopca, któ re g o c ia ło s ta n o w iło j e d n ą ra n ę . N ie m ó g ł iś ć na nogach, lecz czołgał się, sia d a ł n a s k ra ju d ro g i i k ie d y p rz e c h o d z ili lu d z ie , błagał ich o litość. Jezus z o b a c z y ł g o z d a le k a i p rz e s z e d ł o b o k n ie g o . Trędowaty powiedział do Je zusa: ..M a łe d z ie c k o , p r o s z ę c ię , w y s łu c h a j mnie! Z myślą o twoich rodzi c ac h i o tw o je j m ło d o ś c i d a j m i j a ł m u ż n ę 1172. B ó g wynagrodzi ci za dobre u c z y n k i". Je z u s o d rz e k ł: „ J e s te m b ie d n y m i potrzebującym podobnie jak
1.67 Por. Ł k 9, 15. 1.68 Por. 2 Kri 5, 14. 1.69 P o r Ł k 7, 50; 8, 48. 1.70 Por. X X III, 4; E w T m D z. 1171 Por. Łk 24, 13. 1172 Ż ebrak prosi, by m ałe d z ie ck o w sp o m n iało s w ą m łodość!
8.
EW AN G E L IA D Z IE C IŃ S T W A O R M IA Ń S K A
527
ty, a w dodatku jestem synem obcokrajowca. Jak mogą ci dać jałmużną?” Trędowaty odpowiedział: „Chłopcze, nie czyń fałszywych wym ówek. Je żeli pozostaje ci kawałek chleba, jakiś pieniążek lub obol; na twoją szczo drobliwość, wspomóż mnie choć trochę, gdyż widzę, kim jesteś, chociaż z wyglądu cielesnego jesteś dzieckiem. Sądzę, że pochodzisz ze wspaniałe go rodu, może jesteś synem dowódcy armii królewskich. Widać to z twoje go oblicza. Nie ukrywaj się przede mną, z wyglądu widać, jak jesteś w y tworny i jak bardzo piękny”. 2. Jezus zapytał: „Jak ci na imię i z jakiego rodu pochodzisz? Powiedz mi”. Trędowaty odpowiedział: „Pochodzę z Hebrajczyków, z pokolenia Judy”. Jezus zapytał: „Kto jest twoim ojcem i matką? Kto opiekuje się tobą?” Trędowaty odpowiedział: „Ojciec mój umarł, matka żyje; to ona opiekuje się mną”. Jezus zapytał: „W jaki sposób?” Trędowaty odpowiedział: „W i dzisz, że jestem chory. Gdy nadchodzi wieczór, przychodzi moja matka i zabiera mnie do domu. Rano przynosi mnie i sadza mnie tutaj. Przechod nie dają mi łaskawie jałmużnę i z tego utrzymuję się”. Jezus zapytał: „D la czego nie poszedłeś do lekarzy, aby cię leczyli?” On odpowiedział: „Je stem chory, sam nie m ogę tego zrobić, a matka nie troszczy się o mnie. Od chwili, w której narodziłem się z łona mojej matki, wyrastałem w bólach i jękach. Z powodu okropności moich chorób członki mojego ciała rozluź niły się i odłączyły od siebie, ścięgna moich kości rozkładają się i jak w i dzisz, jestem cały pokryty wrzodami”. 3. Jezus powiedział: „Znam lekarzy, którzy umieją sporządzać lekar stwa dające śmierć i życie. Jeżeli chcesz, to takie lekarstwo stanie się two im uzdrowieniem”. Trędowaty odrzekł: „Od mojego dzieciństwa aż do dzi siaj nie spotkałem lekarza i nie słyszałem, aby taka choroba mogła być ule czona przez człowieka”. Jezus powiedział: „Czyż nie powiedziałem ci, że istnieją sprawni lekarze, którzy od śmierci doprowadzają do życia?” Trę dowaty zapytał: „Jakim lekarstwem człowiek może uleczyć stan takiego spustoszenia?” Jezus odpowiedział: „To można uczynić prostym słow em , a nie lekarstwem”. Gdy chory młodzieniec to usłyszał, bardzo się zdziwił i powiedział: „Oto rzeczy zadziwiające! Jak można uleczyć chorobę bez żadnego lekarstwa?” Jezus rzekł: „Można znaleźć lekarzy, którzy w sposób pewny umieją odróżnić chorobę śmiertelną od chorób uleczalnych”. Trę dowaty powiedział: „A ty, który wyglądasz na m łodszego ode mnie, skąd masz taką wiedzę?” Jezus odpowiedział: „Słyszałem i w iem ”. Trędowaty powiedział: „Czy widziałeś na własne oczy, aby jakiś człowiek został ule czony z podobnej choroby?”
528
ROZPZ- IV. E W A N G E L IE DZIECIŃSTWA
4. Je z u s p o w ie d z ia ł: „ Z n a m się tro c h ę n a tej sprawie, gdyż jestem sy n e m le k a rz a ". T rę d o w a ty rz e k ł: „ C z y m ó w is z poważnie: «Znam się na tej sp ra w ie » ? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ M o g ę uleczyć wszystkie choroby je d n y m sło w e m , k tó re g o w id z ia łe m skutki, a którego nauczyłem się od m o jeg o o jc a ” . T rę d o w a ty z a p y ta ł: „ W jakim kraju jest twój ojciec i kto m oże d o n ie g o d o tr z e ć ? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „Ten, któremu dasz hono rarium i z a p ła tę za u z d ro w ie n ie : o n c ię przedstawi mojemu ojcu, a ojciec u lec zy c ię ". T rę d o w a ty z a p y ta ł: „ J a k ie jest honorarium, którego wyma gasz o d e m n ie ? J e z u s o d rz e k ł: „ B ę d z ie c ię niewiele kosztować: cztery d e n ary i k ilk a d ro g ic h k a m ie n i” . S ły s z ą c to trędowaty wybuchnął gorz kim śm ie c h e m i p o w ie d z ia ł: „ N a ż y c ie P a n a , nie słyszałem nawet nazwy tych rzeczy , lec z słu c h aj m n ie ! W id z ę , ż e ty jesteś w wieku dziecięcym, dla c ie b ie w sz y stk o je s t ła tw e , b o jesteś synem ojca ze szlachetnego rodu i p o c h o d z isz z k sią ż ę c e g o d o m u . M y biedni wydajemy się wam przed m iotem żartów i śm iech u . S k ą d j a w e z m ę te bogactwa, o których mówisz?” Jezu s o d rz ek ł: „ D la c z e g o z a ra z s ię tak gniewasz? Powiedziałem ci to z ż y c z liw o śc i” . 5. T rędow aty od rzek ł: „ B a rd z o c z ę s to
wystawiają mnie na próbę. Ty
rów nież; p rz ec ie ż d o b rz e w ie sz , ż e n ic n ie posiadam z wyjątkiem odzienia, które m am na sobie i p o ż y w ie n ia n a je d e n dzień, którego udziela nam Bóg, m ojej m atce i m n ie ” . Je z u s z a p y ta ł: „ J a k mam więc ciebie leczyć, skoro m asz p u ste rę ce ? ” T ręd o w a ty o d rz e k ł: „Bóg przyjdzie mi pomóc”. Jezus pow iedział: „W iem , że B ó g je s t p o tę ż n y i może uczynić wszystko tym, któ rzy go z w ia rą w zy w ają. A le m im o to , j a k c ię leczyć, skoro jesteś biedny?” T rędow aty odrzekł: „ D z iw ię się , ż e zużywasz tak wielu słów, aby mnie u p o k o rz y ć ” . Je z u s p o w ie d z ia ł: „ Z n a m się trochę na przepisach Prawa”. T rędow aty o drzekł: „ W y d aje m i się , ż e dość często czytałeś w przykaza niach B o ż y ch , ja k n a le ż y o d n o sić s ię do b ie d n y c h i potrzebujących”. Jezus pow iedział: „ T rzeb a św ia d c z y ć m iło s ie rd z ie i miłość każdemu”. Trędowa ty odrzekł: „ P o w ie d z ia łe ś p ra w d ę i u d z ie liłe ś m i dobrej odpowiedzi. Miej litość n ade m n ą tak, ja k m ó w iłe ś, a te n , k tó ry rozdziela wszystkie dobra, w ynagrodzi cię za to ” . 6. G dy Je z u s z o b a c z y ł g o w e łz a c h , w z r u s z y ł s ię
nad jego losem i po Jezus wyciągnął rękę, w ziął je g o [rękę] m ó w iąc : „ P o d n ie ś się , p o w s ta ń na nogi i idź w pokoju do dom u” . G dy ty lk o Je z u s w y p o w ie d z ia ł te s ło w a , [trędowaty] podniósł się i skłonił się, padł p rz ed n im n a tw a rz i p o w ie d z ia ł: „Niech Pan Bóg postę puje m iłosiernie z tobą, tak j a k ty p o s tą p iłe ś z e mną”. I Jezus rzekł: „Idź w iedział: „ O k ażę litość n a d to b ą ” . W tej sa m e j c h w ili
8.
e w a n g e l ia d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
529
w pokoju, a nie mów nikomu"73, co ci uczyniłem”. Trędowaty zapytał: „Je żeli ktoś mnie zapyta: «Kto cię uleczył?», co mu odpowiem?” Jezus od rzekł: „Odpowiedz mu tak: «Dziecko, syn lekarza, przechodząc drogą zo baczyło mnie, użaliło się nade mną i okazało mi litość»”. Uzdrowiony upadł na twarz do stóp Jezusa i z radością powrócił do matki. 7. Matka gdy zobaczyła go, wydała okrzyk radości i zapytała swego syna: „Kto cię uleczył?” Syn odpowiedział: „Spotkałem syna szlachetnego lekarza, on mnie uleczył jednym słowem”. Słysząc to matka i wszyscy, któ rzy się tam znajdowali, zebrali się wokół chłopca i wypytywali go: „Gdzie jest ten lekarz, który cię uleczył?” Chłopiec odrzekł: „Nie wiem, bo on dał nii takie polecenie: «Nie mów nikomu, co ci uczyniłem»”. A ludzie obcy z daleka, gdy dowiedzieli się o cudownym zdarzeniu, dziwili się i mówili: „Czyim jest to dziecko, które posiada taki dar wiedzy i czyni takie cudow ne rzeczy?” I wielu uwierzyło w jego imię1174. Pragnęli go zobaczyć, lecz nie mogli, gdyż Jezus ukrył się przed ich wzrokiem1175.
Rozdział X X V 1176 Jak anioł oznajmił Józefow i, aby powrócił do miasta Nazaret 1. Pewnego dnia anioł Pana ukazał się podczas snu Józefowi i rzekł: „Powstań, weźmij dziecko i jego matkę i idź do miasta Nazaret1177; zamiesz kaj tam i nie oddalajcie się stamtąd. Zbudujesz dom i będziesz w nim dłu go mieszkał, aż Pan Bóg w swej dobroci nie wyda ci innego polecenia”. To powiedziawszy anioł odszedł. Nazajutrz rano Józef powstał, wziął dziecko i jego matkę i przybył do miasta Nazaret, do domu w którym poprzednio zamieszkiwali. Przebywali tam osiemnaście lat. Jezus miał wtedy dwana ście lat, co w sumie daje trzydzieści lat. 2. Następnego dnia Jezus wyszedł z Nazaretu i usiadł w miejscu, gdzie przechodziła droga. Zobaczył zbliżających się dwóch chłopców, którzy bardzo gwałtownie sprzeczali się. Porwali się na siebie i zaczęli się bić. Gdy zobaczyli Jezusa, zamilkli, zbliżyli się i upadli przed nim na twarz.
1173 Por. 1,74 Por. 1175 Por. 1.76 Por. 1.77 Por.
M t 4 , 2 8 ; M k 1 ,4 4 . J 4 , 2 9 ; 7 , 31 itp. Ł k 2 4 , 31. X X V III. M t 2 , 13. 2 0 .
A p o k r y f y I. 1, c z . 1 - 3 4
530
R< > / I V
I V. E W A N G E L I E D Z IE C IŃ S T W *,
J e z u s p o le c ił im u siąść i o n i usiedli. Jezu s zapytał ich: „D zieci, dlaczego s ię rak b a rd z o u n o sicie g n ie w em ? C o w a s tak dzieli, że bijecie się tak gwał to w n ie ? ” J e d e n z n ic h , m łodszy, o d p o w ied ział: „B rak nam sędziego, aby ro z s trz y g n ą ł [n a sz s p ó r]”. Jezu s zap y tał: „Jak ci na im ię?” M łodszy odpo w ie d z ia ł: „ N a z y w a m się M ala c h ia sz , a on M icheasz. Jesteśm y rodzonymi b ra ć m i p o łą c z o n y m i u c z u c ie m ”. Jez u s zap y tał: „D lac z e g o w ięc obrzucacie s ię o b e lg a m i z ta k ą z a w z ię to ś c ią ? ” 3. M a la c h ia s z p o w ie d z ia ł do J ez u sa: „ P ro s z ę cię, chłopcze, posłuchaj m n ie , a p o w ie m ci. M ó j brat, k tó ry z n a jd u je się o b o k mnie, jest starszy, ja je s t e m m ło d sz y ' o d n ie g o . O n u siłu je o sz u k a ć mnie niesprawiedliwie, a ja n ie c h c ę s ię p o d d a ć tem u . R o z są d ź n a s d z isia j sprawiedliwie”. Jezus zapy ta ł: P o w ie d z m i je d n a k , o co w am c h o d z i” . M ic h e a sz powiedział: „Wyda j e m i s ię , ż e je s t e ś sy n e m sę d z ie g o i p o to m k ie m wielkich monarchów”. J e z u s p o w ie d z ia ł: „ M ó w is z p ra w d ę ” . M ic h e a s z powiedział: „Niech Bóg o d p ła c i to b ie i tw o im ro d z ic o m , je ż e li w p ro w a d z is z sprawiedliwość i po k ó j m ię d z y m o im b ra te m a m n ą ” .
4. Jezus powiedział: „Któż ustanowił mnie sędzią lub rozjemc uczynią wam sprawiedliwość? Widzę bowiem, że wy nie zechcecie się pod dać m oim poleceniom". Bracia odpowiedzieli: „Nie mów tak i nie wyrzą dzaj nam zniewagi. Uważasz nas za dzieci i za głupców. Znamy Pismo i Pra wo B oże. Lecz chcemy, abyś ty nas pouczył”. Jezus rzekł: „Najpierw zobo w iążcie się, że nie będziecie się wzajem nie oszukiwać, lecz wykonacie to, co w am polecę". Chłopcy zgodnie odpowiedzieli: „Bierzem y za świadka Praw o B oże i przysięgam y na Jego przykazania, że będziem y posłuszni tw oim rozkazom tak, jakby były w ydane przez pałac królewski”. Jezus rzekł: „P o w ie d zc ie m i praw dę, chciałbym j ą od was usłyszeć”. 5. M alachiasz pow iedział: „Jesteśm y dwoma młodymi braćm tam i bez ojca i m atki. Rodzice nasi zostaw ili nam spadek. Obcy ludzie za brali nam je d n a k bezpraw nie ojcow iznę. A m y sprzeczamy się między sobą, g d y ż m ój brat usiłuje niespraw iedliw ie pozbaw ić mnie mojej części, a ja na to się n ie g o d z ę ”. Jezus zapytał: „C zyjej opiece powierzyli was zmarli ro d zic e , d o p ó k i n ie osiągniecie w ieku używ ania rozum u?” Chłopcy odpo w ied zieli: „ Ż ad en z nas nie pam ięta ro d zicó w ”. Jezus zapytał: „Dlaczego je d e n d ru g ie m u u siłu je w y rzą d zić k rz y w d ę? ” M alachiasz odpowiedział: „ M ój brat c h ce m n ie sk rz y w d z ić [m ów iąc]: «Jestem starszy»”. Jezus po-
i m Por. Łk 12, 14.
g / Ii m g e u a d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a
w ie d z ia ł: „ N ie
postępujcie w ten sposób. Jeżeli chcecie mnie posłuchać,
zaprow adźcie zgodę między sobą i po dobremu podzielcie wasz majątek”. M icheasz powiedział do Jezusa: „Chłopcze, wiem że słusznie m ówisz o po
lecz jeśli chodzi o wyrok, który wydałeś, to inna sprawa. Posłu tego, co ci powiem. Byłem starszy od brata, gdy nasi rodzice u m arli. O n b y ł wtedy bardzo młody i ja z wielkim wysiłkiem postarałem się z a b e z p ie c z y ć naszą ojcowiznę, gdyż była zniszczona i opuszczona; sam tru d z iłe m się nad nią; ale on o tym nie wie”. 6 . J e z u s powiedział: „On jest twoim bratem i właściwie jeszcze dziec kiem . A ż d o dzisiaj dawałeś mu z miłości mieszkanie i pożywienie; nie czyń m u te ra z krzywdy. Idźcie i podzielcie wasz majątek, jak chcecie. Za c h o w a jc ie d la siebie dobre uczucia i pokój, a pokój Boży będzie przebywał w w as i n a d wami”. A oni upadli na twarz przed Jezusem i postanowili do sto so w a ć s ię do j e g o życzeń. Jeden drugiemu rzucił się w ramiona, ucało w ali się i powiedzieli do Jezusa: „Synu królewski, zaprowadziłeś pokój m ięd zy n a m i, za twoim pośrednictwem posiedliśmy miłość Boga. Niech Bóg w s ła w i twoją osobę i twoje święte imię po całej ziemi. Prosimy cię c h ło p c ze , pobłogosław nas”. Jezus rzekł: „Idźcie w pokoju, a m iłość Boga niech b ę d z ie nad wami”. 7. G d y Jezus to powiedział, oni upadli przed nim na twarz i poszli do sw o jeg o d o m u . A Jezus powrócił do Nazaretu, do swojej matki. A matka sp o s trz e g łs z y swego syna zapytała go: „Gdzie byłeś cały dzień, ja nie wiem , co się z to b ą działo, i niepokoję się na myśl, że sam chodzisz gdzieś dale ko?” J e z u s odrzekł: „Czego pragniesz ode mnie? Czyż nie w iesz, że odtąd p o w in ie n e m c h o d z ić po kraju i widzieć [jak się spełnia] to, co już o mnie n a p isan o ? Po to w ł a ś n i e zostałem posłany”. Maryja odpowiedziała: „Synu m ój, je s te ś przecież jeszcze dzieckiem, a nie dojrzałym mężem, nie biegaj w ięc ta k wszędzie, b y nie spotkało cię coś złego”. Jezus odrzekł: „Matko m oja, tw o je ponure myśli nie są rozumne, gdyż wiem o wszystkim , co ma się sta ć ” 1179. Maryja powiedziała: „Nie smuć się tym, co powiedziałam, gdyż ró ż n e zjawy mnie dręczą i nie wiem, co począć”. Jezus zapytał: „Co m yślisz c z y n ić ze mną?” Maryja odpowiedziała: „Oto właśnie przyczyna m ojego z m a r tw ie n ia : staraliśmy się, aby od dziecka nauczyć cię jakiegoś rzem io sła, a le ty nic nie zrobiłeś. Nie skorzystałeś z tego. A teraz zaś, gdy w y ro słeś, c ó ż myślisz robić i z czego chcesz żyć na św iecie?”
je d n a n iu ,
chaj ra cz ej
532
R O Z D Z . IV . E W A N G E L I E D Z IE C IŃ S T W^
8. N a to Jez u s o b u rz y ł się w s o b ie " 80 i rzekł m atce: „M ów isz b n ie ro z w a ż n e sło w a. N ie p o jm u je sz w cale z naków ani cudów , jakie czynię p rz e d to b ą i k tó re o g lą d a sz na w ła sn e oczy? Tak długo jestem z to b ą ll8> a je s z c z e n ie w ie rz y sz . P o p atrz na w sz y stk ie m oje cuda, rozw aż wszystko co c z y n ię i m ie j c ie rp liw o ść je s z c z e p rz e z ja k iś czas; zobaczysz wszystkie m o je d z ie ła d o k o n a n e , lecz te ra z n ie n a d sz e d ł je sz c z e m ój c za s1182, Ale ty p o z o sta ń m i z a w s z e w ie rn ą ’ P o w ie d z ia w sz y to Jez u s spiesznie wyszedł z dom u.
R o z d z ia ł X X V I " 83 O lic z n y c h u z d r o w ie n ia c h , k tó r y c h d o k o n a ł J e z u s w m ieście, wio s k a c h i w r ó ż n y c h m ie js c a c h . U z d ro w ie n ia , k tó r y c h J e z u s dokonał
1. Pewnego dnia Jezus wędrował sam po Galilei. Gdy wszed scowości zwanej Buboron, spotkał w niej człowieka w wieku lat trzydzie stu . który leżał wyciągnięty na łożu i bardzo cierpiał z powodu swojej cho ro b y . Gdy Jezus go zobaczył, użalił się nad nim 1184 i zapytał go: „Człowie k u , do jakiej rasy należysz?” On odpowiedział: „Pochodzę z narodu syryj skiego z kraju Syrii”. Jezus zapytał: „M asz jeszcze ojca i matkę?” Czło wiek odpowiedział: „Mam, lecz moi rodzice wyrzucili mnie z domu. Błą dzę po wszystkich m iejscach i szukam z dnia na dzień środków utrzyma nia, ale nie mam nigdzie dom u”. Jezus zapytał: „W jaki sposób mogłeś wyjść ze sw ojego kraju?” Człow iek odpow iedział: „Noszono mnie, raz za zapłatą, raz aby m i pom óc”. Jezus zapytał: „Dlaczego przyszedłeś do tego kraju?” C zło w iek odpow iedział: „A by prosić o jałm użnę i zaspokoić moje potrzeby m aterialne”. Jezus rzekł: „Jeżeli znosisz sw oje cierpienia, znaj dziesz później ulgę”. C złow iek odpow iedział: „C zy j ą znajdę, czy też nie, znoszę j e i p rzyjm u ję w szystko z radością”. 2. Jezus zapytał: „Czcisz jakiego boga?” Człow iek odpowiedział: „ P hatthea”. Jezus zapytał: „C zy uw ażasz, że to je s t spraw iedliw e, że znajdu je s z się w takim stan ie?” C złow iek odpow iedział: „Słyszałem , jak moi ro-
1,80 Por. J 11,33. nn Por. J 19, 3. 1,82 Por. J 2, 4. 1183 N r 3 - por. X X IV , 4n (p o w yżej s. 528). 1,84 Por. Ł k 7, 17.
.. „
r .a u
d z i e c i ń s t w a o r m i a ń s k a __________
511
ten b ó g j e s t bogiem Syryjczyków i może uczynić ludziom zapytał: „Jak ci na imię?” Człowiek odpopragniesz być uzdrowiony, porzuć ten błąd”. VVltini spytał: „Ja k że mogę ci uwierzyć? Wyglądasz na dziecko, ja nato1 ‘ t jestem ju ż dojrzałym mężem”. Jezus zapytał: „[Czy bóg którego] 111 ! 7 ma m oc jednym słowem przywrócić życie?” Hiram odpowiedział: °CZy jesteś m ocno przekonany, że istnieje inny bóg, który może dać życie pow iekow i?” Jezus rzekł: „Jeśli wierzysz z całego serca 1185 i uznasz, że L . :ecjcn Bóg n ieb a i ziemi, który stworzył świat i wszystkich ludzi, On • den może cię uzdrowić”. Hiram powiedział: „Nigdy o nim nie słysza¡L>nl- Jezus rzekł: „Niech tak będzie; ale uwierz tylko, a duch twój oży-iw Hiram zap y tał: „Jak mam uczynić ten akt wiary?” JL 3 . Jezus rzekł: „W ten sposób: Wierzę, że istnieje najwyższy Bóg, Oj ciec, stwórca w szy stk ie g o , [wierzę] w Jego jedynego Syna i w Ducha Św ię tego. [wierzę] w T ró jc ę i Bóstwo, jedno i doskonałe”. Hiram powiedział: Wierzę w to, co powiedziałeś”. Jezus zapytał: „Czy nie chodziłeś do róż nych ludzi, aby cię uleczyli?” Hiram odpowiedział: „Jaki lekarz może mnie uleczyć od takiej choroby?” Jezus rzekł: „Ten, któremu dasz nagrodę, ła two to uczyni” . H iram powiedział: „Jestem tak biedny, że nie mam nic do dania, a nikt nie wyświadczy mi takiej litości za darmo”. Jezus powiedział: Sam pow iedziałeś: «Jestem z dalekiego kraju, przewędrowałem w iele miejscowości i otrzymywałem jałmużnę.» Dlaczego więc kłamiesz: «Nie mam z czego p ła c ić ? » ” Hiram rzekł: „Proszę cię dziecko! To, co ci pow ie działem, znaczy, że nie mam nic do dania, oprócz pożywienia na co dzień, które otrzym uję k a ż d e g o dnia, i odzienia, którym się okrywam”. 4. Jezus w idząc, że on płacze, rzekł do niego: „Człowieku, poproś mnie: co mogę dla ciebie uczynić?” Hiram odpowiedział: „Uczyń dla mnie, co zechcesz i udziel mi jakiejś pomocy”. Jezus wyciągnął rękę, wziął jego [rękę] i rzekł m u: „Powstań, stań na nogi i idź w pokoju”. I w tym momen cie został u z d ro w io n y ze swoich chorób; z płaczem upadł do stóp Jezusa i skierował do n ie g o taką prośbę: „Panie, jeśli chcesz, zostanę twoim uczniem”. Jezus odpowiedział mu: „Wróć w pokoju do twojego domu i opo wiedz wszystko, co ci uczyniłem podczas tego jednego spotkania” 1187. 1 upadł on przed Jezusem i powrócił do swojego kraju. mówili, że
^ y s t k o to, co z e c h c e ” . Je z u s VV oHiram ” . Jezus: „Jeśli
5 Por. Dz 8, 37. 6 Por. Jr 28, 30. 7 Por. Mk 5, 18n., par.
AP °k ry fy t. 1, C 2. , . 3 5
534
R P /H Z . IV. EW ANGELIE DZIECIŃSTW A
Rozdział XXVII " 88 Jak się spełniły spisane przekazy proroków i o zadziwiających rzeczach, które uczynił Jezus 1. Je z u s w ie d z io n y mocą Ducha Świętego " 89 powrócił znowu do mia sta N a za re t. C h o d z ił zawsze po ukrytych miejscach. Ci, którzy go widzieli
mówili: „Widzimy, że mały Jezus, syn starca, wygląda na bar „To prawda, co mówicie”. im"90. 2. 1 z d a rz y ło się . ż e g d y z b liż a ło się wielkie święto, Jezus chciał pójść d o Je ro z o lim y . P o d c z a s d ro g i spotkał wędrującego siwego starca. Szedł o dw u k u la c h , k tó re n a p rz e m ia n wysuwał naprzód, opierając się ciałem na je d n ą , n a stę p n ie n a d ru g ą stro n ę . Cierpiał na chorobę oczu i uszu. Widząc go Je z u s d z iw ił się i p o w ie d z ia ł d o niego: „Pozdrawiam cię serdecznie, sta rcz e o b a rc z o n y w 'ie k ic m ” . Starzec odparł: „Pozdrawiam cię serdecznie d z ie c k o , sy n u w ie lk ie g o króla, synu jedyny, pierworodny Ojca”. Jezus po w ie d ział: „ U sią d ź tutaj i odpocznij chwilę, a później podążymy dalej”. Sta rzec o d rz ek ł: „ S y n u m ó j, s p e łn ię twoje polecenie”. Gdy usiedli, Jezus za czą ł g o w y p y ty w a ć : „ P o w ie d z m i starcze, jak ci na imię? I z jakiego narodu w y-w odzisz się i z ja k ie g o kraju przywędrowałeś tutaj?” 3. S ta rze c odpowiedział: „Na imię mi Baltazar, pochodzę z narodu he b ra js k ie g o , a z k ra ju Indii”. Jezus zapytał: „Czego tutaj szukasz?” Starzec o d p o w ie d ział: „ Je stem synem szlachetnego księcia. Mój ojciec był wta je m n ic z o n y w sz tu k ę medycyny i nauczył mnie jej również. Brak mi jed nak sił. a m am zamiar udać się do Jerozolimy, aby tam żebrać i tak utrzy m yw ać się ” . Je z u s zapytał: „Powiedziałeś: «Jestem synem lekarza». Dla czego w ię c nie możesz uleczyć samego siebie?” Starzec odparł: „Gdy by łem m łody, zajmowałem się leczeniem. Lecz gdy dotknęła mnie choroba, straciłem c a łą moją siłę i nie jestem zdolny już do niczego”. Jezus zapyta): „C zy twoja choroba dotknęła cię w dzieciństwie, czy też w starości?” Sta rzec odpowiedział: „Miałem trzydzieści lat, gdy spadło na mnie to nieszczę ście i odtąd całe moje ciało zaczęło drżeć”. 4. Słysząc to Jezus zdziwił się i zapytał go: „Jaki więc rodzaj leczenia stosujesz?” Starzec odpowiedział: „Jaka choroba, takie lekarstwo”. Jezus dziw ili się i
d z o b y s tre g o i ro z u m n e g o ” . Niektórzy mówili: A Je z u s w id z ą c , że n ie wierzą, nie objawiał się
" M Rozdział zbudow any an alo g iczn ie do pop rzed n ieg o . 1189 Por. M t 4, 1. 1190 Por. M t 13, 58.
8 . EW ANGELIA D ZIECIŃSTW A O RM IAŃSKA
535
zapytał: „Byłeś zdolny wskrzeszać zmarłych lub sprawiać, aby kulawi cho dzili? Czy mogłeś oczyścić trędowatych, wypędzać demony, leczyć wszyst kie choroby i to nie przy pomocy lekarstw, lecz jednym słowem?” Starzec słysząc to byl widocznie zaskoczony i z uśmiechem odpowiedział: „Jestem zdumiony twoim pytaniem, gdyż to, o czym mi mówisz, jest cudowną rze czą i niemożliwą, aby dokonał jej człowiek”. Jezus zapytał: „Dlaczego dzi wisz się temu, co mówię?” Starzec odrzekł: „Wyglądasz na dziecko, jak możesz wiedzieć o tym wszystkim?” Jezus odpowiedział: „Nie widziałem ani nie słyszałem tego od nikogo, lecz znam to z doświadczenia”. Starzec odparł: „Jeżeli to prawda, co mówisz, to nie od człowieka, lecz od Boga masz ten dar”. Jezus rzekł: „Mówisz prawdę”. Starzec powiedział: „Sądzę, że znasz się na sztuce medycyny”. Jezus odrzekł: „Mój Ojciec ma moc, aby dokonać tego wszystkiego”. 5. Starzec powiedział: „Każdy uczeń uczy się od swego mistrza, a syn od swego ojca. Proszę cię więc, okaż mi litość, a Pan obdarzy cię długim życiem”. Jezus rzekł: „Starcze, słusznie mówisz, lecz nie mogę tego zrobić darmo. Zapłać za mój wysiłek”. Starzec zapytał: „Jaka jest więc zapłata, której chcesz ode mnie?” Jezus powiedział: „Niewiele, trochę złota, trochę srebra, wszystko co będzie uzgodnione w umowie”. Na te słowa starzec wybuchnął śmiechem. Następnie zastanowiwszy się rzekł do siebie: „Co robić? Ten chłopiec przewrotnie szydzi sobie ze mnie”. Wtedy zwrócił się do Jezusa: „Chłopcze, dlaczego drwisz ze mnie, starego człowieka? Jestem biedny, a przede wszystkim starcom udziela się jałmużny, a nie wyśmiewa się z nich”. Jezus odrzekł: „Gdy zacząłeś rozmawiać ze m ną bardzo mnie chwaliłeś, a teraz mnie karcisz”. Starzec odparł: „To ty właśnie bardzo mnie rozgniewałeś”. Jezus rzekł: „Nie gniewaj się tak na mnie, gdyż będąc chłop cem chciałem porozmawiać z tobą”. Starzec zapytał: „Dlaczego nie zapy tałeś mnie o rzecz rozsądną aby skorzystać z rozmowy ze mną? Powiedz mi więc, skąd mógłbym mieć taki majątek, którego domagasz się ode mnie?” 6 . Jezus powiedział: „Czyż nie powiedziałeś: «Pochodzę ze znanej ro dziny, jestem synem księcia i potomkiem domu królewskiego?»” Starzec odrzekł: „Nie powiedziałem ci żadnego kłamstwa. Miałem kiedyś wielki majątek, lecz gdy przyszła na mnie choroba, wszystko straciłem”. Jezus zapytał: „Czy wolałbyś mieć z powrotem twoje wielkie skarby czy też cie szyć się dobrym zdrowiem?” Starzec odpowiedział: „Lepiej byłoby, żebym był synem człowieka biednego i żebraka, ale za to wolnym od choroby”. Jezus rzekł: „Jeśli tego pragniesz, zapłać mi za mój trud”. Starzec odparł: „Nie męcz mnie twoimi długimi mowami. Dlaczego upierasz się, aby za-
RO Z D Z . IV. EW A N G ELIE D ZIECIŃSTWA
dręczyć m nie tym i podstępam i i pułap k am i?” Jezu s rzekł: „W czym to po w iedziałem za dużo? C o za radę o trzym ałem od c ie b ie ? ” Starzec pow ie dział: „N a m iłość B oga, nie rozdrażniaj m n ie, gd y ż całe m oje ciało jest ciężko ch o re” . Jezus odrzekł: „N ic gniew aj się. M iej tro ch ę cierpliw ości. N ie m am ci nic w ięcej do pow iedzenia, lecz m am litość nad to b ą i m oc, aby ci przyjść z p om ocą” . Starzec pow iedział: „Jakie w ięc są tw o je zalecenia?” Jezus odrzekł: „D aj m i jak ie ś m ałe w y nagrodzenie za m ój trud, a uzdrow ię cię” . Starzec odparł: „B óg obdarzy cię ob fity m w y n a g ro d ze n iem za twój trud, lecz proszę cię [...]; lepiej jest mi um rzeć niż ż y ć ” . Jezus rzekł: „U zdro w ić cię nie je s t rzeczą trudną” . Starzec odpow ied ział: „N ic w ięcej nie po siadam ja k kaw ałek chleba i dw a ob o le” . Jezus: rzekł: „T akim stał się poto m ek ludzi opływ ających w bogactw o!” N a te sło w a starzec w przypływ ie gw ałtow nej złości z płaczem w ykrzyknął: „C o je s z c z e m am z n ie ść od tego chłopca, który tak m nie rozdrażnił?” Jezus o d p ow iedział: „ S tarcze, nie gnie waj się. M iej trochę cierpliw ości, aby tw ój duch o ż y ł” 1191. 7. Starzec odparł: „O kazałem ci ju ż w ie le c ie rp liw o ści, a le n ie znala złem w tobie żadnej litości” . G dy starzec z p łac ze m w y p o w ie d z ia ł te sło wa, Jezus zapytał go: „G dzie idziesz?” Starzec o d p o w ie d ział: „ Id ę do Jero zolim y, aby tam żebrać na m ój chleb. A je ż e li ty p o d ą ż y s z z a m ną, oddam ci połow ę rzeczy, którym i Bóg m nie o b d a rzy ” . Je z u s z ap y tał: „Jakiem u bogu służysz?” Starzec odpow iedział: „B o g u m o ic h o jc ó w ” . Jezu s rzekł: „W ięc spraw iedliw ie dotknęło cię cierp ien ie. Je śli c h c e sz b y ć doskona ły m 1192, porzuć w iarę tw oich ojców , abyś był z b a w io n y n a d u sz y i n a cie le”. Starzec zapytał: „Jak m ogę w ierzyć w tw o je sło w a ? ” Je z u s odrzekł: „Już w iele razy w ystaw iałeś m nie na p ró b ę i nic n ie p o stą p iłe ś d a le j” . Słu chając tego starzec zastanow ił się i pom yślał: „ O b a w ia m się, że ten chło piec podstępnie się m n ą zabaw ia” . Je zu s o d p o w ie d ział: „ S tarc ze , odpo w iedz na m oje pytan ie”. 8. Starzec rzekł: „W aham się i nie w iem ani co ro b ić , an i ja k o dpow ie dzieć na tw oje pytania. Z daje m i się, że B ó g c ię p o s ła ł d o m n ie ; w ierzę, że ty je ste ś Panem , k tóry przenika m yśli ludzkie. D aj się w ię c p o z n a ć ” . Jezus zapytał: „W ierzysz, że istnieje B óg, stw ó rca w sz y s tk ic h rz ec zy , i Jeg o Syn jedyny, i D uch Św ięty, T rójca i B óstw o je d y n e ? ” S ta rz e c odpow ied ział: „W ierzę w to” . I Jezus w y ciąg n ął nad starcem sw o ją rę k ę i rz ek ł: „Jesteś
Por. Łk 21, 19. 11,2 Por. M t 19,21.
8 E W A N G E LIA D ZIE C IŃ STW A O R M IA Ń SK A
537
w o ln y o d tw o je j c h o ro b y , b ą d ź u z d ro w io n y z tw o ic h c ie rp ie ń !” . I w tej c h w ili s ta r z e c z o s ta ł u z d ro w io n y . P a d a ją c d o s tó p J e z u s a w y z n a ł s w o je g rz e c h y . J e z u s p o w ie d z ia ł d o n ie g o : „ O tr z y m u je s z p rz e b a c z e n ie . Id ź w p o k o ju , a P a n n ie c h b ę d z ie z to b ą ” . S ta rz e c rz e k ł: „ P r o s z ę c ię , p o w ie d z m i, j a k i e j e s t tw o j e im ię ? ” J e z u s o d p a rł: „ C o ci p r z y jd z ie z p y ta n ia m n ie o m o je im ię ? Id ź w p o k o ju ” . 9. S ta rz e c s k ło n ił s ię , u p a d ł n a tw a rz p rz e d J e z u s e m i s p o k o jn ie p o s z e d ł d o J e ro z o lim y . G d y lu d z ie z J e ro z o lim y z o b a c z y li u z d r o w io n e g o s ta r c a , z a p y ta li g o : „ K to c ię u z d ro w ił? ” S ta rz e c o d p o w ie d z ia ł: „ P o d c z a s d ro g i s p o tk a łe m s y n a le k a rz a , k tó ry je d n y m s ło w e m u z d ro w ił m n ie ” . O n i z a p y ta li: „ C o to z a le k a rz ? ” S ta rz e c o d p o w ie d z ia ł: „ N ie z n a m g o ” [O n i p o s z li g o s z u k a ć , a le g o n ie z n a le ź li], g d y ż J e z u s u s z e d ł z te g o m ie js c a i u d a ł s ię d o N a z a re m . A s ta rz e c o p o w ia d a ł o c u d a c h , k tó re m u u c z y n ił.
Rozdział XXVIII1193 O wyroku, jaki Jezus wydał dla dwóch żołnierzy 1. P ię tn a s te g o d n ia J e z u s p o m y ś la ł, ż e n a le ż y s ię n ie c o p o k a z a ć lu d z io m . G d y sz e d ł d ro g ą , s p o tk a ł d w ó c h ż o łn ie rz y , k tó rz y p o d c z a s d ro g i p o s p rz e c z a li s ię i c h c ie li s ię b ić a ż d o k rw i. Z o b a c z y w s z y ic h z d a le k a J e z u s s k ie r o w a ł s ię d o n ic h i z a p y ta ł: „ Ż o łn ie rz e , d la c z e g o j e s te ś c i e ta k b a r d z o z a g n ie w a n i i g o to w i je d e n d ru g ie g o p o z a b ija ć ? ” O n i je d n a k m ie li s e r c a ta k b a rd z o n a p e łn io n e w ś c ie k ło ś c ią , ż e m u n ic n ie o d p o w ie d z ie li. G d y p r z y s z li d o p e w n e g o m ie js c a , n ie d a le k o stu d n i, u s ie d li b lis k o w o d y i n a w z a je m o b rz u c a li się o rd y n a rn y m i o b e lg a m i i g ro ź b a m i. J e z u s u s ia d ł m ię d z y n im i i słu c h a ł, co on i m ó w ili. O to je d e n z n ic h , m ło d s z y , z a s ta n o w iw s z y s ię rz e k ł [d o sie b ie ]: „ O n j e s t w ię k sz y , j a m n ie js z y i m ło d s z y . N a le ż y p o s łu c h a ć g o . B ia d a m i! Z re s z tą , d la c z e g o d o p ro w a d z a ć g o d o w ś c ie k ło ś c i p rz e z sw ó j s p rz e c iw ? C h c ę s ię p o d d a ć j e g o w o li” . 2. N a s tę p n ie ż o łn ie rz ro z g lą d a ! się [w o k ó ł s ie b ie ], s p o s tr z e g ł s p o k o j n ie s ie d z ą c e g o J e z u s a i z w ró c ił się do n ie g o : „ D z ie c k o , s k ą d j e s te ś ? D o k ą d id z ie s z ? J a k ci n a im ię ? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ J e ż e li ci p o w ie m i ta k m n ie n ie z ro z u m ie s z ” . Ż o łn ie rz z a p y ta ł: „ C z y tw ó j o jc ie c i m a tk a ż y ją j e s z c z e ? ” J e z u s o d rz e k ł: „T ak, O jc ie c m ó j ż y je i j e s t n ie ś m ie rte ln y ” . Ż o łn ie r z z a p y " ,3 N aw iązu je do rozdz. XI (por. p o w y żej s. 4 75n). N r I k o p iu je sy tu ac je XX V , 2n (pow yżej s. 529).
538
R O Z P Z IV. E W A N G E L IE D Z IEC IŃ STW A
ta ł: „ J a k to n ie ś m ie r te ln y ? ” Je z u s o d p o w ie d z ia ł: „ N ie ś m ie rte ln y m je s t od p o c z ą tk u . O n ż y je , a ś m ie rć n ie m a n a d N im w ła d z y ” 1194. Ż o łn ie rz zapytał: „ K im j e s t te n , k tó ry z a w s z e b ę d z ie ży ł i n a d k tó ry m ś m ie rć n ie m a w ładzy [s k o r o m ó w is z ] , że tw ó j o jc ie c m a z a p e w n io n ą n ie ś m ie r te ln o ś ć ? ” Jezus o d p o w ie d z ia ł: „ N ie z d o ła s z te g o p o z n a ć a n i w y o b ra z ić s o b ie ” . Ż o łn ierz z a p y ta ł: „ K to m o ż e g o z o b a c z y ć ? ” Je z u s o d rz e k ł: „ N ik t” . Ż o łn ie rz zapytał: „ G d z ie j e s t tw ó j o jc ie c ? ” Je z u s o d p o w ie d z ia ł: „ P r z e b y w a o n w n ie b ie , po n a d z ie m ią ” . Ż o łn ie rz z a p y ta ł: „ A ty, ja k ż e m o ż e s z u d a ć się d o n ieg o ? ” J e z u s o d rz e k ł: „ B y łe m z n im i te ra z je s te m z n im n a d a l’ . Ż o łn ie rz p o w ie d z ia ł: „ N ie m o g ę z ro z u m ie ć rz ec zy , o k tó rej m ó w is z ” . J e z u s rz ek ł: „R zecz to n ie p o ję ta i n ie w y p o w ie d z ia n a ” . Ż o łn ie rz z a p y ta ł: „ K tó ż w ię c m o że j ą p o ją ć ? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ Je ż e li m n ie o to p o p ro s is z , w y ja ś n ię c i” . Ż o ł n ie r z rz e k ł: „ P ro s z ę cię, w y łó ż m i” . 3. J e z u s rz ek ł: „ N ie m a m o jc a n a z ie m i, m a tk i z a ś n ie m a m w n ieb ie ” . Ż o łn ie rz z a p y ta ł: „ Ja k się u ro d z iłe ś i j a k c ię k a r m io n o ? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ P ie rw s z y raz z ro d z iłe m się z o jc a p rz e d w ie k a m i, d ru g i ra z z ro d zi łe m s ię tu , na z ie m i” . Ż o łn ie rz z a p y ta ł: „ J a k ż e ? C z y w id z ia n o kiedy, żeby k to ś z ro d z o n y z o jc a p o w tó rn ie n a ro d z ił s ię z m a tk i? ” J e z u s o d rz e k ł: „N ie ro z u m ie s z te g o j a k n a le ż y ” . Ż o łn ie rz z a p y ta ł: „ Ilu m a s z o jc ó w i ile m a te k ” ? J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „ C z y ż n ie p o w ie d z ia łe m ci te g o ? J e d y n e g o m am O jc a , a n ie m a m z n im m a tk i; j e d n ą m a m m a tk ę , a z n i ą n ie m am o jca” . Ż o łn ie rz rz ek ł: „ M ó w isz w ię c: « P o ra z p ie rw s z y z ro d z iłe m s ię z o jca nie m a ją c m a tk i, a p o ra z d ru g i z ro d z iłe m s ię z m a tk i n ie m a ją c o jc a » ? ” Jezus o d rz e k ł: „T ak w ła śn ie ” . Ż o łn ie rz p o w ie d z ia ł: „T o d o p ie r o c u d a ! P o w ied z m i, c z y im je s te ś sy n e m ? ” Je z u s o d p o w ie d z ia ł: „ Je ste m je d y n y m s y n e m ojca, d z ie c ię c ie m m o je j m atk i i d z ie d z ic e m w s z y s tk ic h rz e c z y ” 1195. Ż o łn ie rz z a p y tał: „ C z y tw ó j o jc ie c n ie w id z ia ł w c a le tw o je j m a tk i? J a k ż e w ię c tw oja m a tk a p o c z ę ła c ię w sw o im ło n ie i w y d a ła n a ś w ia t? ” J e z u s o d rz e k ł: „P rzez je d n o z w y k łe sło w o i b e z m y śli n a w e t o z b liż e n iu z je j s tro n y ” . Ż o łn ie rz z a p y ta ł: „ J a k ż e w ię c m o ż e sz sp e łn ić p ra g n ie n ia tw o je g o o jc a i tw o jej m at k i? ” J e z u s o d p o w ie d z ia ł: „T o j e s t rz e c z ą ła tw ą ” . Ż o łn ie rz z a p y ta ł: „Jak u d a je s z s ię d o tw o je g o o jc a i j a k p rz e b y w a s z ra z e m z m a tk ą ? ” Je z u s: „Je ste m u O jc a m e g o w n ie b ie , tu n a z ie m i m ie s z k a m ra z e m z m a tk ą i z nim je s te m n a w ie k i” .
8 . E W A N G E LIA D ZIE C IŃ STW A O R M IA Ń SK A
539
4 . Ż o łn ie r z rz e k ł: „ D z iw n e r z e c z y o p o w i a d a s z ” . J e z u s o d r z e k ł: „ D l a c z e g o w ię c p y ta s z m n ie i w y p y tu je s z o s p r a w y , k tó r e n ie m o ż e s z z r o z u m ie ć ? ” Ż o łn ie r z o d p o w ie d z ia ł: „ J e ż e li p y ta łe m c ię , d z ie c k o , to z m y ś lą , a b y c ię z a c ią g n ą ć d o n a s z e j s łu ż b y . Z r o z u m ia łe m j e d n a k , ż e j e s t e ś p o t o m k ie m j a k i e g o ś ś w ie tn e g o , k r ó le w s k ie g o ro d u . N ie c h B ó g c ię w s z ę d z i e o b d a r z y c h w a ł ą i n ie c h c i p o z w o li o b ją ć d z ie d z ic tw o tw o j e g o O j c a ” . 5. J e z u s rz e k ł: „ N ie c h ci B ó g b ło g o s ła w i. L e c z p o w i e d z m i, d l a c z e g o s p r z e c z a c ie s ię m ię d z y s o b ą ? ” Ż o łn ie r z p o w ie d z ia ł: „ M ł o d y c z ł o w i e k u , p o w ie m ci w s z y s tk o , a ty w y d a s z n a m d z iś s p r a w ie d liw y w y r o k ” . J e z u s o d r z e k ł: „ D o b r z e . O p o w ie d z m i to ” . Ż o łn ie r z p o w ie d z ia ł: „ P o c h o d z i m y z k ra ju M ę d r c ó w o ra z z d o m u k r ó le w s k ie g o . B y liś m y r a z e m z k r ó la m i, k t ó rz y p r z y b y li d o B e tle je m z m n ó s tw e m w o js k a i d a ra m i n a c z e ś ć n o w o n a r o d z o n e g o k r ó la iz r a e ls k ie g o . G d y o n i p o w r ó c ili d o k r a ju , m y w r ó c i li ś m y d o J e r o z o lim y i z m iło ś c i k u B o g u s ta liś m y s ię to w a r z y s z a m i i b r a ć m i j e d e n d la d r u g ie g o . U c z y n iliś m y p a k t p r z y ja ź n i i p r z y s ię g liś m y s o b i e , ż e n ie ro z łą c z y m y s ię a ż d o ś m ie r c i i ż e p o d z ie lim y r ó w n o , z ż y c z liw o ś c ią , w s z y s t k ie d o b r a , k tó r y m i B ó g n a s o b d a r z y ł. 6. Z a c ią g n ę liś m y s ię d o s tr a ż y p a ła c u j e d n e g o z w ie lk ic h k s i ą ż ą t k r ó le s tw a . M ó j p o tę ż n y p a n w y s ła ł m n ie z p o s e ls tw e m d o d a le k i e g o k r a ju . P r z e b y w a łe m ta m d łu g o . P r z y ję to m n ie z ż y c z liw o ś c ią i s z a c u n k i e m , z g o d n ie z e ty k i e tą p a n u ją c ą n a d w o r a c h k r ó le w s k ic h , a b y p r z y b y w a j ą c y m p o s ło m ś w ia d c z y ć n a le ż n e im w z g lę d y . D z ię k i B o g u p o w r ó c i łe m z a d o w o l o n y. Z te g o , c o z a r o b iłe m , n ie u k r y łe m n ic i j e s te m g o tó w d o k o n a ć p o d z ia ł u . M ó j to w a r z y s z p o je c h a ł w r a z z z a s tę p a m i r y c e r z y i p o w r ó c ił d o d o m u z b o g a tą z d o b y c z ą . Ż ą d a m o d n ie g o , a b y p o d z ie lił s ię z e m n ą z d o b y c z ą , k t ó r ą p r z y w ió z ł z e s w o je j w y p ra w y . L e c z o n n ie c h c e s ię n i ą p o d z ie l ić , a le d o m a g a s ię o d e m n ie s w o je j c z ę ś c i. I w tej s y tu a c ji, c o m i p o l e c a s z , a b y m te r a z u c z y n ił? ” 7. J e z u s rz e k ł: „ J e ż e li c h c e s z m n ie p o s łu c h a ć i d o b r z e p o s t ą p ić , n ie p o w in n iś c ie s ię n a w z a je m o k ła m y w a ć i z a p o m in a ć o w a s z y c h o b o w ią z k a c h , le c z w y k o n a ć to , c o p r z y rz e k liś c ie s o b ie w z a je m n ie . P o d z i e l c ie o d p o w i e d n io to , c o p o s ia d a c ie , z g o d n ie z z a s a d ą i z g o d n ie z p r z y s i ę g ą , k t ó r ą z ło ż y l i ś c ie n a P r a w o B o ż e . N ie k ła m c ie p r z e d o b l ic z e m B o g a i n i e o s z u k u j c i e s ię n ie s p r a w ie d liw ie , j e ż e l i c h c e c ie ż y ć w e w z a je m n e j p r z y j a ź n i ” . 8. D r u g i to w a r z y s z , s ta r s z y w ie k ie m , p o w i e d z i a ł : „ D z i e c k o , n ie w y d a łe ś s ł u s z n e g o w y r o k u w e d łu g p r a w a . J a b y ł e m n a p o lu ś m i e r c i , p r z e s z e d łe m lic z n e n ie b e z p ie c z e ń s tw a i n i e p o k o j e , z w i e lk i m tr u d e m p o w r ó c i łe m d o m o je g o d o m u . O n o to c z o n y p r z e p y c h e m k s i ą ż ę c y m u d a ł s i ę d o p a ła c u
R O Z 1)7. IV f ^ A N C i n u U DZIECIŃSTW A
k ró le w sk ie g o i z lic z n y m i d aram i p o w ró c ił d o s ie b ie . J e s t sp raw iedliw ą rzeczą, aby o d d a ł mi m o ją c zę ść , a j a a b y m n ie d a ł m u n ic ” . 9. Je z u s rzekł: „Ty w ie sz d o b rz e , c o m ó w is z . Je ż e li p o d c z a s drogi lub po w ro tu on m u siał znosić c ie rp ie n ie o d n ie p rz y ja c ió ł, j a k ą c z ę ść m iałb y ś m u o d d a ć ? " D odał: „Jeżeli c h c e c ie p o d z ie lić się z ż y c z liw o ś c ią , pow iedz c ie to ja w n ie " . P o w ie d z ia w szy to Je z u s z a m ilk ł. 10. W te d y m ło d szy w ie k ie m ż o łn ie rz p o w s ta ł, u p a d ł n a tw a rz do nóg sw eg o to w a rzy sz a i p o w ie d ział do n ieg o : „ P rz e b a c z m i b ra c ie , że mocno sp rz ec iw iałe m się tobie. T eraz w ięc c z y ń , j a k u w a ż a s z . P o d z ie lę się, lecz ja nie m ogę ju ż dłużej żyć w sp ó ln ie z to b ą , g d y ż ty s ta łe ś s ię w ażniejszym . Z o stałeś aseso rem króla. Ja je s te m b ie d n y i b e z z a s o b ó w . W ez m ę to, co ty sam zechcesz m i dać". Jezus p o p a trz y ł na n ie g o , u ż a lił s i ę 1196 n a d nim przede w szy stk im z p ow odu p o k o ry m ło d e g o to w a rz y s z a . S ta r s z y w ie k ie m był g w ałtow ny, g dyż p o ch o d ził z b ied n ej ro d z in y , m ło d s z y b y ł p o k o rn y , gdyż b ył synem w ielk ieg o rodu. 11. Jezus zw ró cił się do m ło d sze g o : „ P o w ie d z ia łe ś m i n a p o c zą tk u , że by liście w B etlejem z M ę d rca m i. C z y w id z ie liś c ie n a w ła s n e o c z y now o naro d zo n eg o króla, k tó ry p rz y sz e d ł n a ś w ia t? ” M ło d y p o w ie d z ia ł: „Tak, w id ziałem go na w łasn e o c zy i u c z c iłe m g o ” . J e z u s z a p y ta ł: „ C o m yślałeś o n im ? C zy uw ierzy łeś w n ie g o ? " Ż o łn ie rz o d p o w ie d z ia ł: „ O n j e s t S łow em w cielo n y m , zesłan y m p rz e z B oga. Z a p rz e w o d e m g w ia z d y p o sz liś m y go z o b ac zy ć , n a ro d zo n e g o z D z ie w ic y i z ło ż o n e g o w j a s k i n i ” 1197. J e z u s rzekł: „ S ły sz ałem , że on je s z c z e ż y je ". Ż o łn ie rz o d p a rł: „ N ie w ie m te g o , lecz sły szałem , ż e go z ab ito , g d y M ę d rc y o sz u k a li H e r o d a 1198. In n i m ó w ili, ż e z je go p o w o d u H erod p o z ab ijał d z ie ci w B e tle je m 1199. I n n i j e s z c z e p o w ie d z ie li, że o jcie c z m atk ą w zięli go i ra z e m u c ie k li d o E g ip tu ” 1200. J e z u s rzekł: „ P o w ie d z ia łe ś p ra w d ę, lec z j a s ły sz a łe m , ż e o n ż y je . T e ra z n ie k tó rz y m ó w ią, że on n ie był ty m , za co g o u w a ż a n o , le c z o s z u s te m i z w o d z ic ie le m ” . Ż o łn ierz o d rz ek ł: „ N ie w y p o w ia d a j o n im rz e c z y o s z c z e r c z y c h , k tó ry c h nie znasz, g d y ż ci, k tó rz y g o w id z ie li, m ó w ią , ż e o n j e s t k r ó le m I z ra e la ” . Jezus zapytał: „ D la c z e g o w ięc n a ró d iz ra e lsk i n ie u w ie r z y ł w n ie g o ? ”
1.96 Por. M k 1 0 ,2 1 . 1.97 Por. ProtE w Jk 1 8 o b ja śn . 1.98 Por. M l 2, 12. 16.
8.
EW ANGELIA DZIECIŃSTW A ORMIAŃSKA
54 \
12. Ż o łn ie rz e o d p o w ie d z ie li: „ N ie w ie m y te g o ” . J e z u s z a p y ta ł: „ J a k ie s ą w a s z e im io n a ? ” Ż o łn ie rz e o d p o w ie d z ie li: „ J a n a z y w a m s ię K h o ira ta r, a o n G o h a rta r” . J e z u s z a p y ta ł: „ J a k ie m u b o g u s łu ż y c ie ? ” Ż o łn ie r z e o d p o w ie d z ie li: „ G d y p rz y b y liś m y d o te g o k ra ju , b y liś m y u w ie d z e n i p r z e z f a ł s z y w y c h b o g ó w n a sz e j o jc z y z n y i o d d a w a liś m y s ię k u lto w i s ło ń c a ” . J e z u s z a p y ta ł: „ C o z a m ie r z a c ie ro b ić , p o w ie d z c ie m i? ” O n i o d r z e k li: „ Z r ó b t o , c o u p o d o b a n ie tw o je c i w s k a ż e , g d y ż d z is ia j o k a z a łe ś s ię d l a n a s s ę d z ią . R z e c z y w iś c ie , g d y z o b a c z y liś m y c ię , o p u ś c ił n a s g n ie w 120' , a z s tą p iła n a n a s m iło ś ć B o ż a . A g d y p r z y s z e d łe ś d o n a s , s e r c a n a s z e n a p e ł n iły s i ę w i e l k ą r a d o ś c ią ” . 13. J e z u s d o k o n a ł m ię d z y n im i ró w n e g o p o d z ia łu . A o n i d o s t o s o w a l i s ię d o j e g o w o li. J e z u s p o b ło g o s ła w i ł ic h i o n i p o d ą ż y l i w p o k o j u s w o j ą d ro g ą .
1201 Cesarza opuszcza gniew na samo zbliżenie się Piłata, który był odziany w tunikę Chrystusa, por. ŚmP 4.