STĘP Tajna kwatera świętego M (tak tajna, że nawet osoby tam przebywające nie mają pojęcia, gdzie są). -Ty! Mały Zielony, załadowałeś wszystkie prezenty do worka?- zapytał tubalnym głosem przywódca tej niezwykłej grupy. -Siewie, święty M- odpowiedziało dziwne, zielone coś , z bamboszem na głowie.
-Pluszowe misie dla dziewczynek są?- święty M podejrzliwie zmrużył oczy. -Są.
-Zdalnie sterowane samochodziki dla chłopców? -Yhy. -Maszyny niszczące świat dla szalonych naukowców? -Nie śmiałbym zapomnieć- Zielony puścił oko. -A Motto dla tych maniakalnych wielbicieli Japonii? -Ee ... - zapadła głucha cisza. -Co za „Ee"?- pojawiła się lekka panika w oczach. -Gdzieś tu było ... - Zielony rzucił się na podłogę i intensywnie zaczął grzebać w worku świętego M. -Jest! -Uff, co za ulga- święty M otarł krople potu z czoła.- Nie chcę nawet myśleć o tym, co by mi zrobili z saniami, gdybym nie dostarczył im Motto na czas ... W ten oto cudowny sposób, dzięki naszemu zaprzyjaźnionemu dostawcy - świętemu M, każdy z was ma tę wspaniałą możliwość cieszenia się nowym, orzeźwiająco mroźnym, trzecim numerem Motto. Dzwonki w dłonie i niechaj rozbrzmiewa głośne i radosne BANZAI!!!
Reżyser:
Yoshimasa Hiraike Scenariusz: Yoshimasa Hiraike Studio: AIC (Anime International Company) Rok premiery: 2010 Gatunki: Romans, okruchy życia Czas trwania: 24x24 min Rodzaj produkcji: seria TV Pierwowzór: Gra (eroge)
Święta, święta, miły czas ... Lecz nie dla każdego z nas, bo nie ma nic gorszego niż z amane serce w święta. Japonia staje się krajem chętnie zapożyczającym tradycje od swoich sąsiadów, z tym że oni nie obchodzą tych świąt takjak my. Dla nich Boże Narodzenie to dobry czas, by spotkać się z przyjaciółmi bądź też tym magicznym okresie wyznać sobie miłość. ~ Dwa lata przed wydarzeniami w anime nasz główny bohater umówił ię na randkę w dniu Bożego Narodzenia, lecz z nieznanych mu powodów iewczyna nie pojawiła się. Wtedy Junichi Tachibana obiecał sobie, ·uż nikogo nie obdarzy tym uczuciem. Ale jak to z takimi obietnicami bywa ado me jestjuż od początku , że są z góry skazane na porażkę. ~ctąc w drugiej klasie liceum zakochuje się w najpiękniejszej dziewczynie w całej szkole. On przeciętniak, ona ślicznotka o rok starsza od niego. Od razu iuożna powiedzieć, że jest to skazane na niepowodzenie - i tak się dzieje. Nasz bohater po wyznaniu swoich uczuć dostaje kosza, na szczęście nie poddaje się tak łatwo,jak to miało miejsce dwa lata temu. Postanawia zdobyć serce upragnionej dziewczyny za wszel cenę. Mówią, że miłość jest ślepa - i jest. Oślepiła do tego stopnia Tachibanę, że zdaje się on nie zauważać pięknych dziewczyn obok niego, które posyłając mu tęskne spojrzenia. Lecz kto wie,może z czasem któraś z nich przebije się do jego serduszka. Amagami SS jest adaptacją gry randkowej. Cóż, niektórych może to zniechęcić, ale niesłusznie.Anime to jest romansem w --=--#.aj czystszej postaci. Mamy tu niespieszną akcję,urokliwą atmosferę, lekki humor - wszystko to zachęca do sięgnięcia po ten tytuł zagłębieniu się w n1~go. Grafika jest bardzo przyjemna dla oka. Dziewczyny są piękne i przy cym posiadają w sobie coś czarującego.Tło zachwyca szczegółowością r~~noro~ością kolorów. wszystkiego tego dopełnia łagodna mU:~ka-nadająca ciepły nastrój. Opening,jak i ending łatwo wpadają w ucho, że aż samemu chce sięje zaśpiewać. Anime to warto obejrzeć po odej ś ciu od suto zast i , egy ś iątecznego stołu. Po nim na pewno nie dostaniecie niestra~o' c1, bo t a zi mow a miłość j e s t n a j g o //~- t s(~a .
J
_)ak
Autor: Syrenka
Reżyse1ia:
Hiroshi Koujina Scenariusz: Hi.deo Takayashiki Studio: Madhouse Studies Rok premie1y: 201 O Gatunki: Dramat Liczba odcinków: 26x23 min Rodzaj: Seria TV Pie1wowzór: Manga autorstwa George Abe, Masasumi Kakizaki
~·' ~ J . W,l ~~. :•
=~··1
; 1=
·. 11 ' e
„.
I
I
·-
~, , 1, ·' ~ ~ ~• l~ '~i ,,
:
.• • -••
••• ••• ••
~·
•
•••
••
••• •• ••
••• •• •• ••
-
.. „•
•• , ,
,
•
•• •• •
-
-• •
•• •••
•• •••• • •
••• •• ••
-••
•• ••• •• ••• •• • ••
• ••
•• • ••• •• •• •• ••
Po obejrzeniu całej masy komedii, ckliwych romansów i innych łatwych w odbiorze produkcji, czasem przychodzi czas na zobaczenie czegoś mniej przyjemnego. Bo mimo że problemy (te prawdziwe, a nie wyssane z palca) są czymś, przed czym chcielibyśmy uciec jak najdalej, to zderzenie z realizmem bywa konieczne. Osoby szczególnie wrażliwe odpadną zapewne już po pierwszym odcinku dość ciężkostrawnego anime, jakim jest „Rainbow: Nisha Rokubou no Shichinin", jednak ludzie o mocnych ne1wach nie tylko dotrwają do końca, ale też docenią tę serię i trud autorów w nią włożony. Akcja rozpoczyna się w 1955 roku, kiedy Japonia nadal nie otrząsnęła się z przegranej wojny, która pozostawiła po sobie chaos, zniszczenie i miliony osieroconych dzieci. W sześciu nastolatków takich realiach poznajemy umieszczonych (z różnych powodów) w ośrodku poprawczym dla nieletnich Shonan, gdzie czeka ich kolejna dawka brutalnego tr·aktowania, bólu i poniżenia. Spotykają tam starszego od siebie więźnia, z któ1ym dzielić będą celę boksera Rokurotę Sakuragiego. Staje się on dla nich olbrzymim wsparciem i uczy, że tylko trzymając się razem, mają szansę przetrwać. Tak między chłopcami rodzi się prawdziwa i nieroze1walna przyjaźń, której rozwój i następstwa są siłą napędową tego anime.
--
D~
I
•i
-• • • ••
znajdziemy tu zbędnych postaci, służących wyłącznie do zapełnienia pustej przestrzeni ani wątków wyciągniętych z kapelusza z powodu braku lepszych pomysłów na zamknięcie fabuły, jak to nieraz widzieliśmy w innych produkcjach. Widać, że twórcy przemyśleli od początku do końca, co chcą pokazać widzowi i (w moim mniemaniu) wyszło im to lepiej niż dobrze. Każdy z bohaterów dostaje odpowiednią ilość czasu ekranowego, dlatego możemy szczegółowo poznać ich historię, charaktery i maTzenia. Lider grupki skazańców - Sakuragi - zwany przez młodszych kolegów Anchan'em (bratem), to człowiek o niezłomnym charakterze, gotowy poświęcić własne życie dla przyjaciół, jego postawa i podejście do życia są wzorem dla pozostałych chłopców. A są to: Mario Minakami siedemnastolatek, który również wiąże swoją przyszłość z boksem, Tadayoshi Tohyama, nazywany Żołnierzem, bo w takim zawodzie chciałby pracować, Nobatu Maeda (jego ksywka to Spoon, czyli żółw) - szesnastoletni chłopak ze smykałką do handlu, przeżył wybuch bomby atomowej , Jou Yakosuka - niebieskooki blondyn, jego marzeniem jest zostanie piosenkarzem, Mansaku Matsuura - puszysty siedemnastolatek, najbardziej lubiący jeść, oraz Ryuji Nomoto - pseudonim Baremoto (Ukryty) - mający głowę do nauki i książek, chciałby zostać milionerem. Do wszystkich bardzo się przywiązałam i średnio co dwa odcinki płakałam jak bóbr, błagając w myślach: ,,Proszę, nie róbcie im już więcej krzywdy". Nie było jednak tak źle , botakjak w prawdziwym życiu- raz powodziło im się lepiej, a raz gorzej, nie wszystkie ich dni tonęły w cierpieniu i rozpaczy. Dzięki wzajemnemu wsparciu i wewnętrznej sile wytrwale dążyli do spełnienia swoich celów, potrafili cieszyć się ze swojej przyjaźni i docenić ją, mając świadomość, że coś takiego nie zdarza się każdemu. Po obejrzeniu tego anime ma się wrażenie, że nasze troski są niczym w porównaniu z tym, co musieli przeżyć ludzie w trakcie wojny i tuż po niej , co daje zupełnie inne spojrzenie na własne życie, które jest przecież o wiele prostsze niż kiedyś. Sama pomyślałam sobie: „Skoro oni dają z siebie wszystko, mimo że mają pod górkę, to ja tym bardziej powinnam się starać". Podziałało więc na mnie bardzo motvwuiaco. Nie
Grafika w ,,Rainbow" stoi na naprawdę wysokim poziomie. Wszystkie szczegóły, od teł i realistycznych projektów postaci po takie pierdółki jak deszcz czy oko lalki z guzika, zostały maksymalnie dopieszczone. Szczególnie podobały mi się oczy bohaterów, które świeciły własnym blaskiem, oddając w pełni determinację tkwiącą w chłopcach. W końcu mówi się, że oczy są obrazem duszy człowieka, a tutaj po raz pierwszy miałam okazję zobaczyć to w animowanej wersji, co sprawiło, że bohaterowie tego anime stali się dla mnie jak prawdziwi ludzie. Opening - „We're Not Alone" - wykonuje grupa Coldrain i jest to jeden z lepszych kawałków, jakie słyszałam w anime. Chociaż minęło już trochę czasu, odkąd skończyłam oglądać ,,Rainbow", to słucham go nadal i pewnie będę to robić jeszcze długo . W tle natkniemy się na doskonale pasujące do akcji utwo1y, które nadają odpowiedni klimat i w połączeniu z całością tworzą wspaniały efekt. Podsumowując - seria ta to kawał dobrze zrobionego dramatu, dla ludzi o wytrzymałej psychice, lubiących obserwować rozwój relacji pomiędzy bohaterami, ale też efektowne walki uliczne i bokserskie, nieprzewrażliwionych na przemoc i widok krwi. Czyli nie dla każdego. Jednak tych, których udało mi ~~- się zachęcić, zapraszam do oglądania.
Yuu Kou Scenariusz: Toshifumi Kawase Studio: Studio DEEN Rok premiery: 201 O Gatunki: Sportowe, Komedia Liczba odcinków: 26x24 min Rodzaj: Seria TV Pien.vowzór: Manga autorstwa Masaya Tsunamoto, Tsujitomo Reżyseria:
~4 A Oglądanie meczu piłki nożnej jest nudne - · ~ tak wam powie każda zdrowo myśląca kobieta, a ja do niedawna, z pełnym przekonaniem, podpisałabym się pod tym zdaniem obiema rękoma i odciskiem czubka nosa. Ot - 22 facetów goni za piłką po trawie - nic specjalnego. Sport ten kojarzy mi się z aferami w zarządzie PZPN, korupcją, ustawianiem meczy i całym mnóstwem innych nieprzyjemnych rzeczy. Co więc skłoniło mnie do obejrzenia „Giant Killing"? Pomyślałam sobie: „Nidy nie widziałam żadnej sportowej serii - to karygodne, coś trzeba z tym zrobić". A że akurat w łapki wpadło mi właśnie to anime, to czysty przypadek, który jednak okazał się szczęśliwym zrządzeniem losu. Klub East Tokyo United znajduje się w podobnej sytuacji jak polska reprezentacja - są raczej słabą dn1żyną, której kibice zawiedzeni nie raz i nie dwa powoli, acz nieubłaganie opuszczają tlybuny na rzecz o wiele ciekawszego życia osobistego. Jego dawna świetność jest już na tyle dawna, że mało kto o niej jeszcze wspomina. Tymczasem były zawodnik ETU Takeshi Tatsurni - odnosi wielkie sukcesy za granicą jako menadżer angielskiej dn1żyny piłkarskiej. Zarząd ETU postanawia ściągnąć go z powrotem do kraju i mianować tl"enerem. Wśród staiych fanów, pamiętających go jeszcze jako gwiazdę boiska, zapanowała eufo1ia i nadzieja na poprawę w podupadającym klubie. Ale Tatsurni ma też swoich przeciwników - młode pokolenie kibiców tl"aktuje go jak syna
'
to, co nowy inenadżer wyprawia z ich niii~t'· dmżyną. Mi za to wręcz przeciwnie - bardzo przypadło to do gustu. ~~~:.ł Miino że klub to nie tylko 11 zawodników, ale też rezeiwowi i cały sztab ludzi w zarządzie, to bliżej dane nain będzie poznać tylko 1O piłkarzy, którzy czyinś się wyróżniają wśród nich - - wszystkich. Każdy zinaga się ze swonru słabościaini i z poinocą Tatsuiniego odkiywa swój prawdziwy potencjał. Jest to długa i nudna droga, bo po tak przygniatającej liczbie porażek nie jest łatwo podnieść się i odzyskać wiarę we własne inożliwości . Proces przywrócenia świetności ETU :=.liii~ jest bardzo złożony i jeśli ktoś spodziewa się natycruniastowych zwycięstw od inoinentu pojawienia się nowego inenadżera, to czeka go duże zaskoczenie. Dn1żyna to koinbinacja różnych osobowości, a każdą z nich skonstiuowano w wia1ygodny sposób. Nie znajdzieiny tu więc geniuszy, wbijających gole co 5 ininut z okrzykiein „Banzai!" na ustach, bo tak nakazuje iin honor i powinność . Ma1ny za to iniędzy innyini: narcystycznego Luigi Yoshidę nazywanego przez wszystkich „Księciein" i obleganego nieustannie przez stado fanek, szybkiego w nogach Daisuke Tsubakiego - inłodego i niepewnego siebie poinocnika, któiy dla Yoshidy jest „Bakiin", czyli pełnyin energii pieskiein na posyłki, ale także Shigeyuki Murakoshiego zwanego „Panein ETU" i brainkarza Hiroshi Midoiikawę, pa1niętających jeszcze dobre czasy diużyny. Ich trenera - Tatsmniego - zostawiłain sobie na deser. O której godzinie by nie spojrzeć na tego osobnika, inożna poinyśleć, że dopiero co wstał z łóżka, a słowo „praca" nigdy nawet nie przeszło inu przez inyśl. Sprawia wrażenie lekkoducha i obiboka. No cóż... Do wzorowego, japońskiego pracownika bim·owego nawet nie ina co go porównywać, ale jest jedna rzecz, dla której zi·obi dosłownie wszystko, choćby iniało go to wykończyć, a jest to dobra zabawa. Wygrać inecz - tak, to byłoby fajne, ale dla Tatstuniego, ważniejsze jest to, jak ten inecz będzie rozegrany. Właśnie takie podejście do giy sprawia, że każda rozgiywka jest fascynująca i trzyina w napięciu do ostatniego gwizdka. Planowane przez niego strategie i odkiywanie ich w trakcie ineczy sprawiały ini dużo frajdy, bardzo lubiłain ten przebiegły -..... błysk w oczach inenadżera, kiedy przeciwnicy / \ zoiientowali się, że zostali właśnie zi·obieni w konia. Takeshi Tatsmni to bardzo syinpatyczna i ciekawa 1• postać z nietypowyin, jak na dzisiejsze czasy, • 41a__/ podejściein do spoitu. Inan1otrawnego i nie podoba iin
się
Grafika tego ani1ne jest dość specyficzna - • oszczędna, bez zbędnych ozdobników - to w końcu se1ia o sporcie, nie chodzi o kawaii dziewuszki i bogatą ini1nikę postaci, ale o efektowne akcje na boisku, a te są przedstawione płynnie i dynainicznie, przez co naprawdę dobrze się je ogląda. Muzykę sko1nponował Hideha1u Mo1i, są to głównie gitarowe kawałki, ostrzejsze dla e1nocjonujących akcji i wolniejsze dla spokojniejszych ino1nentów. W tle usłyszyiny też saksofon (czy też podobnie do saksofonu brziniący instluinent dęty) i oczywiście gro1nki doping kibiców. Opening i ending to skoczne piosenki, z któ1ych każda nadaje się na hit dla wielbicieli piłki nożnej i kibicowania, iytlnicznie budzące na inyśl irlandzkie nuty. Giant K.illing to doprowadzenie do sytuacji, w której słabsza dn1żyna pokonuje silniejszą. Nato1niast słabość i siła to pojęcia bardzo względne i - jak inówi Tatsmni - „Giant K.illing inusi się dokonać w tobie", a kluczen1 do sukcesu jest odpowiednia osoba na odpowiedni1n iniejscu, która na1n to w porę uświadomi. Ani1ne to poleca1n nie tylko fano1n footballu i se1ii spo1towych, bo jeste1n najlepszyin przykłade1n na to, że inoże się ono spodobać również ko1npletnyin żółtodziobo1n w tyln te1nacie. Jeśli dla kogoś absolutny brak wątku ro1nansowego dyskwalifikuje daną se1ię, to tyln osobo1n „Giant K.illing" odradza1n, ale pozostałych, inających ochotę na kilka naprawdę dob1ych ineczy, gorąco zaprasza1n do oglądania.
MitsLAki
Reżyse1ia:
Hayao Miyazaki; Scenariusz: Hayao Miyazaki; Studio: Ghibli; Rok premie1y: 2004; Gatunek: dramat, fantasy, przygodowy, Czas trwania: 119 min.; Rodzaj: fihn anime; Pie1wowzór: Powieść Diany Wynne Jones pt: ,,Howl's Movin~ ,,Ruchomy zamek Hamu" to opowieść głównie o magii, miłości i czarnoksiężniku. I choć każdy jest w stanie wymienić tytuły co najmniej kilku historii o tej samej tematyce, to ta nie jest podobna do żadnej z nich ... Co sprawia, że jest wyjątkowa? Postaci, zwroty akcji, a może coś innego ... ? W tej recenzji spróbuję odpowiedzieć na to pytanie. Miejscem akcji jest świata podobnego do Em·opy z początku XX wieku. W niewielkim miasteczku, gdzie po 1uchliwych i gwarnych ulicach tłoczą się parowe pojazdy, jest mały sklepik z kapeluszami. W nim pracuje nastoletnia Sophie. Nie posiada ona nadprzyrodzonych mocy, bogactwa ani nieprzeciętnej urody. Na pie1wszy rzut oka to zwyczajna '..__ dziewczyna prowadząca przeciętne życie, które przez jedno niby nieistotne wydarzenie diametralnie się zmienia. Idąc samotnie wąską uliczką zostaje zaczepiona przez dwóch żołnierzy. Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi jej tajemniczy młodzieniec, który ogrunia nastolatkę swym ramieniem, kilkoma 1uchami wskaziciela odprawia żołdaków, a następnie proponuje odprowadzenie Sophie do domu. Trzeba przyznać, że wspólna droga, choć krótka, nie obyła się bez ucieczki przed sługami wiedźmy czy spaceru nad miastem. W tym miejscu ta historia mogłaby się zakończyć, ale tak naprawdę dopiero się zaczęła. Nie chcąc zdradzać zbyt dużo, wspomnę jedynie, że następnie na Sophie zostanie rzucony „specyficzny" m·ok-by go zdjąć, dziewczyna uda się po pomoc do czrunoksiężnika Hamu i jego 1uchomego zamku, ale znaleźć go i przekonać do siebie to nie łatwe zadanie.
W czasie swej niesamowitej przygody spotyka wiele niezwykłych stworzeń, m.in. stracha na wróble - Rzepa czy demona ognia - Kalcyfera. Każdy z nich ma swoją tajemnicę, a także jest zaprzeczeniem stereotypu tego rodzaju postaci. Sam HaUiu jest również niezwykłą osobą, i choć potrafi być egoistyczny, złośliwy, próżny czy tchórzliwy, jednocześnie daje się poznać jako szarmancki mężczyzna potrafiący wiele zruyzykować w obronie tego, co dla niego ważne. Slaywa oczywiście tajemnicę swej mocy, odlaycie której stanie się dla Sophie kluczowe, nie tylko ze względu na zły urok. O głównej bohaterce, mimo iż jest zwyczajnym człowiekiem (i jak sama o sobie mówi: „potrafi tylko sprzątać") , nie można powiedzieć, że jest przeciętna. Sposobu podejścia do życia, radzenia sobie w trudnych sytuacjach, humo1u, wdzięku i pracowitości wszyscy powinniśmy się od niej uczyć. Jak również tego, by się nigdy nie poddawać. Graficznie film prezentuje bardzo wysoki poziom. Postaci, wystroje wnętrz oraz wszystkie pejzaże zostały dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Niewątpliwym dopełnieniem całości jest muzyka. Wspaniale buduje nastrojową atmosferę filmu, która na długo pozostaje w pamięci. Warto dodać, że dubbing w wykonaniu polskich aktorów idealnie współgra z klimatem produkcji. Postaci, fabuła, grafika, muzyka - gdyby rozpatrywać je oddzielnie, nie ukażą swej prawdziwej wartości. Dopiero połączone w całoś ć są historią, obok której nie można przejść obojętnie.
Tworzenie filmu anime porównałabym przygotowywania magicznego napoju. Aby uzyskać wspaniały rezultat potl-zeba, oprócz składników pierwszorzędnej jakości, przede wszystkim wyczucia i receptury ich wzajemnego łączenia. W przypadku ,,Ruchomego zamku HaUiu" uważam, że uzyskano efekt klasy mistrzowskiej. Autor: spes
~©!@~i'l 00~~~00 A teraz mała niespodzianka. Ponieważ Hayao Miyazaki scenarzysta i reżyser fihnu ,,Ruchomy zamek Hauru" - wzorował się na powieści Diany Wynne Jones - „Howl's Moving Castle" (w polskim wydaniu książka ma ten sam tytuł, co anime), do recenzji dołączony został bonus w postaci porównania obu dzieł. Zacznijmy od tego, że polski przekład książki został oprawiony w jedną z obrzydliwszych okładek, jakie ujrzały światło dzienne, zaś jego dostępność w księgarniach, a nawet we wtórnej sprzedaży w inte1necie, pozostawia wiele do życzenia. Krótko mówiąc: mi poszukiwania książki zajęły około dwa lata. To jednak nie są powody do zniechęcenia dla prawdziwych pasjonatów, do któ1ych się zaliczam, dlatego w końcu osiągnęłam cel i przeczytałam pierwowzór jednego z moich ulubionych anime. Zarówno w książce, jak i w filmie znajdziemy tę niepowtarzalną, magiczną aurę, która nie pozwala nam ode1wać się, choćby na chwilę, od przedstawionej historii. Miyazaki pominął kilka wątków z książki, ale główny sens fabuły i klimat krainy Ingarii zostały bardzo dobrze oddane wamme. Spore różnice widać natomiast, kiedy porównamy postaci z obu utworów. Z wyjątkiem Sophie. Główna bohaterka pozostaje tą samą, pełną energii, charakte1ną osóbką, a kiedy zostaje rzucona na nią klątwa odbierająca dziewczynie młodość, to wersja babci Sophie z anime nawet bardziej mi się podobała. Za to Wiedźma z Pustkowia - sprawczyni tej nieszczęsnej klątwy w oryginale jest piękną, wytworną damą, ale w filmie jej powierzchowność została dopasowana do charakte1u, dlatego zobaczymy ją jako brzydką, tłustą staruchę ze zbyt mocnym makijażem.
Najmocniej - moim zdaniem - ucierpiał w anime Hauru (książkowy Howl). Mimo że w obu wersjach to ujmujący i przystojny młody człowiek, ten z oryginału jest bez porównania lepszy. Miyazaki „ugrzecznił" tego bohatera, co dla mnie było niepotrzebnym zabiegiem. Zatem w anime zobaczymy, jak Sophie i Hamu poznają się, kiedy pijani żołnierze „przystawiają się" do dziewczyny, a z opresji ratuje ją nasz czarodziej. Toteż wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy okazało się, że w książce osobą nastającą na niewinność Sophie podczas ulicznego festiwalu był nie kto inny, jak sam Hauru! W wersji pisanej ,,Zamku" nie zobaczymy również wątku militrunego i patriotycznej strony czamoksiężnika, bo taka str·ona po prostu w 01yginale nie istnieje. Howl jest o wiele bardziej leniwy, narcystyczny i uwodzicielski niż jego filmowa wersja. Takich niespodzianek będzie więcej odnośnie jego osoby, dlatego gorąco zachęcam do przeczytania książki. Pominiętym wątkiem w anime jest również sprawa rodziny Sophie, zaś w szczególności jej dwóch sióstr (tak, w pie1wowzorze są dwie, a nie jedna), ale to naprawdę pokręcony wątek, dlatego usunięcie go z fabuły filmu było raczej dob1ym posunięciem, bo niepotrzebnie skomplikowałby wszystko. Na podziw zasługuje Miyazaki przede wszystkim za projekt ruchomego zamku, bo w książce jest to zwykły budynek z czamej cegły, tylko z giubsza przypominający prawdziwy zamek. Natomiast ta stworo-podobna machina na kurzych łapkach i z mnóstwem kominów to prawdziwy majstersztyk, który na długo pozostawia w widzu uczucie zachwytu. Jak widzimy, pomiędzy filmem a książkąjest wiele różnic i właśnie dlatego uważam, że osoby, któ1ym spodobało się anime, powinny zapoznać się z jego pierwowzorem, bo naprawdę warto. Autor: Mitsuki
Wyobraź
so , ·e
taką seenę:
idziesz sobie spokojm.Q:;i ulicą, aż tu nagłe zza zakrętu~ada cze1 · ~e FeIT~ p.chane inocą. 300 renifef6w ~"ei'R~cznych.... 2tatr~uje się gwałtowiue przed Tobą i vvysiada ;z; mego piękna i zgrabna dziewczyna, w ol§Qi łyrn, cze - re w~ąnku Mikołajki. Wyciąga z auta wi~lki, cze1won wore ~ii'wi .....,..,..... go przed Tobą. Co prawda czapka na jej gł0wie t est ciut przyduża i przy gwałtownych iuchach opaaa jej µa oczy, ale szybko ją poprawia i uśnriecha się do Ciebie pro1\fiiennie.
'ILJ_........
C=eść!
troch~e~
- rnówi. - Jestern Mitsuki, rno:=e =nas= mnie „Motto". A nawetjeśli nie, toja i tak Ci to wybac=arn i rnarn dla wór pre=entów,jak wid=is=...
Ciebie"'~
No1malnie nie bawię się w takie rzeczy, ale poinyślałain sobie, że w te mroźne dni trzeba trochę rozgrzać inęską część naszych czytelników i właśnie stąd cała ta szopka z Mikołajką. A że do twarzy 1ni w czeiwonyin, to chętnie wcielę się w jej rolę. Ale ja tu gadu gadu, a 1nain jeszcze tyle podarków do rozdania! Zobac21ny, co iny tu 1na1ny... Majtki, całe innóstwo majtek ... Jeszcze raz tyle cycków... Znowu inajtki? No to teraz przyszedł czas na rozpakowanie tych prezentów.. . KissXsis(Se1ia TV, rok prenrieiy: 201 O, odcinki: l 2x24 nrin) - Odkąd do doinu Keity wprowadziła się nowa żona jego ojca, a wraz z nią dwie córki - bliźniaczki, życie chłopca nie należy do najłatwiejszych. Obie siostrzyczki są bardzo ładne i jedna przez diugą kombinują, jak zwrócić na siebie uwagę ukochanego Keity. A ich fantazja naprawdę nie zna granic.
Miła
dla
oka grafika i dużo podszytych erotyzmem scen czyli prawdziwa gratka dla każdego fana etchi.
B ~at~ H Kei . ~~ TV'. l~,1< ~rerrne. · ~Ol ©.~~ c1i1k1: 1_2x-25 rrnn),~ -. Po~~~1.ę ~~ctw a następrue pr~ac się z se~~znyc~ so . . . 1nog~~ się ~aawać, ~e bohatgrern ornedii €'., fil o taknn inarzeruu bęO.zie osobruk ro4zaJU IB!tS~tego o niespożytej wprost energii. Ale tym razemp ey tego anime postanowili nas zaskoGzyć. Piętnastoletnia Ya1nada, ini1no że jest at)i~cyjna i cała szkoła za nią szaleje, nadal nie ina żadnych doświadczeń z inężczyzna1ni. A ponieważ jej · .-........ · · , • ainbicją jest zdobycie aż 1OO Rochank~0 j~~~..wi „ ~ · „pie1wszy raz" powinien odbyć si~ jaRi Y-''"~~~ ~ najszybciej i to najlepiej niedoświadczonyin chłopakie1n. -1L........,... polowanie na prawiczka czas zacząć! . _ Obse1wowanie wyczynów niez:byt inteligentnej Yamady jest bardzo zabawne (chociaż osobiście trochę ini jej żal), ponadto to dziewczyna zdolna dosłownie do wszystkiego i kilka razy prawie popłakała1n się ze ś1niechu. Poleca1n.
Ladies versus Butlers! (Se1ia TV, rok pre1nie1y: 201 O, odcinki: l 2x25 min) - Hino AkihanJ dopiero co dostał się do szkoły, w której chłopcy i kilka dziewcząt uczą się, jak być dobrą służbą, a bogate panny jak być prawdziwymi da1na1ni, a już zdążył wyrobić sobie opinię najbardziej zboczonego ze zboczeńców. Krótko 1nówiąc to ani1ne to jeden wielki fanse1wis, czego zresztą nikt nie za1nierza uk1ywać, bo sama dyi·ektorka szkoły Hakurei1you jest fanatyczną otaku, która stworzyła ten przybytek wyłącznie dla zabawy.
z
którąś
z
popatrzeć.
Skoro każdy dostał już swój prezent (1na1n nadzieję, że nie ponrinęła1n nikogo), to życzę Wam, moi drodzy, wszystkiego dobrego na święta. A dla tych dziewczyn, któ1y1n żaden z tytułów nie przypadł do gustu, napiszę na pocieszenie, że za nriesiąc w „Propozycjach 1niesiąca" coś z zupełnie innej beczki-yaoi (no co? Ja też 1nuszę odreagować ;P). Do następnego nmne1u! *cl1u* *cl1u*
•
ue1 „Bogoll'ie Ś111imi IO /11dzie, którzy zos/fm•i/i Ila ziemi COj~ z tzym lrt1d110jest im sir roZ!·tm: 7j/ko ti, który·ch /ęsk110/a zos/ti/a 11ZfUl//a przez lf'/ie/kiego lf7/adcę, zysk11ją llOll:J ŻJ'll'Of i mogą poruszać j°if po111iędzy dl!'Ollltl śll'iata111i. Jesteśn!J więc istotami pomiędzJ' ŻJ'll)'llli i 11mar(p11i. "
~adesie,
czyli świecie \.._W po śmierci, istnieje urząd dziesięciu Królów, podlega im najsłabiej opłacana, a prawdopodobnie jedna z najważniejszych placówek, tak zwana Sekcja Odwołaó. Pracują w niej Bogowie Śmierci, do których nachodzą wnioski, by zajęli się ludźn1i żyjącymi jeszcze na ziemi, choć tak naprawdę powinni już dawno z niej zejść, a teraz ktoś musi im w tym po1nóc. 1 tym kimś są właśnie Bogowie Śmierci, którzy zajmują si ę ową pomocą zawodowo i hmm ... No niech będzie, że profesjonalnie. Głównych bohaterów mamy w zasadzie dwóch, są nimi Tsuzuki Asato,
który mimo posiadania 12 shikigami (o tym później) od ponad 70 lat piastuje dalej to samo niskie stanowisko i notorycznie ma obcinaną wypłatę. Natomiast druga ważna pos tać to partner Tsuzukiego, szesnastoletni młodzieniaszek, który dopiero od niedawna wspo1naga szeregi Sekcji Odwołań. Obydwoje odpow iadają za region Kyushu, w którym dzieje się wiele interes ujących rzeczy. Na scenie występuje jeszcze od groma innych osob is tośc i, czasami przejmuj ących nawet role głównych , a trzeba napomknąć, że bez nich ta manga nie byłaby tym, czym jest.
regu~
Tematyka mangi, choć z pozoru Jeden tomik to z powinna być brana jako dość jedno dłuższe opowiadanie trudna, to dzięki wszędobylskim lub dwa, niekiedy trzy gagom oraz kłótniom głównych krótsze, które są zawsze postaci uśmiech wręcz nie schodzi bardzo interesujące, gdyż nam z twarzy. Bohaterowie w żadnym z nich autorka rozwiązują zazwyczaj zagad- nie idzie na łatwiznę ani nie ki niewyjaśnionych morderstw, kieruje nią mot~' „byle by a niekiedy będą musieli także było' ', choć czasami wspostawić czoła demonom, choć mina, że robi je na siłę. tutaj występuje dziwna zależność Teraz jeden z poważniej między światem „dobrym" szych 1nanka1nentów a „złyn1 ", która nie do końca tej mangi. Niby sama ( \. " ~ jest jasna. Każdy z bohaterów kreska i ogólna posiada swoją własną tajen1niczą grafika postaci nie ~ przeszłość, stopniowo przed budzi żadnych zastrzeżeń, nami odsłanianą , choć bardzo a nawet jest naprawdę strzępkową, tak, że czasa1ni ma się ładna, jednak tła właści chęć , by dowiedzieć się wszyst- wie nie ma. Nie kiego, a tu tylko 1nało istotny uświadczymy żadnych · / szczególik. Poza światem żywych budynków za ludźmi (Ziemią), oraz światem umarłych albo zobaczymy je od · (Hadesem) istnieje jeszcze wielkiego święta . jeden świat, z powodu rozwoju Natomiast tekst i wypowiadane prze społeczeństwa przeniesiony do wirtualnej rzeczywistości. Jest to bohaterów słowa s często ułożone w złej kolejności, świat Shikigami, które to są pomniejszy1ni bogami , a powstały co potrafi doprowadzić do z 1nitów i wierze11 ludności naprawdę dziwnych zdań zamieszkujących dany konty- lub pomyłek w wypowienent. Każdy Bóg Śmierci może dziach grupek bohaterów. spróbować przejąć kontrolę nad A jeśli nie widać, od kogo Shikigami, ale by to zrobić , musi idzie dymek, to się przejść próbę, którą stawia dany czasem nawet nie sposób Shiki (skrótowy zapis Shikigan1i). zorientować, co kto Zazwyczaj Bóg Śmierci posia- powiedział. da od 2 do 3 lub 4 Shiki, a więc tutaj pojawia nain się wyjątkowość Tsuzukiego, który posiada ich aż 12 i są to najsilniejsze Shikgami na japońskich wyspach.
I
)
'
Czy tę mangę mogę polecić każdemu? Nie... Pierwszy raz jestem naprawdę zwolennikiem przestrzegania tego, co jest napisane na odwrocie - że manga jest polecana od 16 lat w górę. Naprawdę młodszych czytelników czasami może oburzyć ~ (przyprawić o mdłości będzie lepiej ~pasowało), szczególnie przy niektórych scenach, jak wyrwane z człowieka serce, które trzyma się na kilku mięśniach . Po prostu nie chcę odpowiadać za żadne problemy psychiczne, więc ostrzegam, młodszy czytelnik nie powinien tykać. Starszym polecam z czystym sercem, właszcza,że tematyka powinna wydać się im interesująca . !?25~,-"~ ·M~.•;,.;, "JJ4d.u~
1
~: ~Yoko Matsushita Wr-~: oryginał - Hakusensha ;
Polska - Waneko 1995 ; ' ~ §lf~7': oryginał 1 Polska - 2006 Y~· horror, komedia, super natural · . a k~: oryginał - 12+ ; Polska - Il+
·
1
'.
~
jak to jest być państwem? Ze wszystkimi tymi złośliwymi cechami przypisywanymi p1zez innych, stereotypami, orazposiadającym swoją własną historię. Jeśli tak, to na pewno słyszeliście o dziele Hidekaza Himan1yi, któ1y w baiwny i komiczny sposób p1zedstawia dzieje świata, personifikując różne kraje. Początkowo manga pojawiała się tylko w internecie, ale p1zez bai·dzo duże zainteresowanie została w końcu wydana. Zastanawialiście się kiedyś,
W ,,Axis Powers Hetalia" (,,Axis Powers" pochodzi z angielskiego nazewnictwa Państw Osi, natomiast „Hetalia" to pomieszana nazwa Aliantów + Italii) dana nai·odowość jest przedstawiona jako jedna osoba, posiadająca najrozmaitsze cechy oraz stereotypy, które przywykło się jej przypisywać. I tak Anglia będzie gotował obrzydliwe jedzenie i wierzył w magiczne istoty, Ameryka jest obżaituchem i potrafi być bai·dzo egoistyczny, a Niemcy bardzo dokładny, pracowity oraz nie lubiący niespodzianek. Dla osoby, która posiada chociażby płytką wiedzę o danych kulturach, każdy pasek będzie salwą śmiechu. Tak... Niestety, by zrozumieć część tych opowieści, trzeba coś wiedzieć o innych krajach, ale mieszkamy w Polsce, a tu system edukacji wręcz wymaga od nas tego typu wiadomości, więc to nie powinno sprawić problemów.
Przyjrzyjmy się teraz samej formie graficznej. Jedna strona to z reguły dwa lub trzy paski komiksu, idące z góry na dół. Każdy przedstawia inną historyjkę, choć może kontynuować zaczęty wcześniej wątek. Fabuła luźno nawiązuje
do drugiej wojny światowej oraz czasami do historycznych wydarzeń danego państwa i do ciekawostek z nimi związanych. Wydawnictwo, „Studio JG", bardzo się postarało - nie dość, że okładka i papier jest świetnej jakości, to każde zdarzenie lub słowa mogące być dla nas niezrozumiałe, są opisane albo na dole paska, albo na końcu w słowniczku. Do tego potrafili jeszcze poprawić (lub sprostować) błędy, które pojawiły się w 01yginalnym, japońskim wydaniu, ale nie uniknęli też jednego potknięcia w diugim tomiku, pojawiającego się w kilku miejscach. Mianowicie przy czcionce (że tak to ujmę) ,,Diabolicznego Śmiechu" w miejscu litery „Ś" pojawia nam się ładny, mały i bardzo subtelny kwadracik...
IWAHf...
/
e
t~
T
QZii!:.;: ~
~
Przy tylu zaletach jest jedna rzecz ... Jedna jedyna rzecz, która nie tyle ·jest zła, co budzi wiele sprzecznych, ópinii. Mianowicie chodzi o kreskę postaci, tła i w ogóle. Autor skupia się głównie 11~~~~~-'~- na tym bohaterze, któ1y jest na pierwszym planie, przez co tło ... No tło \ l. zazwyczaj jest puste, zapełnione " różnymi odcieniami szarosc1 lub wydaje się niedÓkończone. Budynek nagle się urywa, chodnik zajmuje tylko część miejsca„ w Któ1ym powinien Być. Moim zdaniem wygląda to świetnie i idealnie się wpasowuje, ale nie wszystkim to może pasować. ; ' J )
?
~
Ta pozycja jest godna polecenia dla każdego , kto interesuje się historią lub chce pośmiać się ze stereotypów mieszkańców różnych mangę
części
świata.
Czytałem
niejedną
i
kreska mi bardzo odpowiada, więc uważam, że spodoba się także struym wyjadaczom, którzy potrafią być wybredni w doborze tytułu. Niedawno ukazał się w Polsce ti-zeci tomik owego dzieła, więc nic nie stoi na przeszkodzie kupienia hUitem trzech tomów i zwijania się ze śmiechu przy każdym. ..
Na podstawie recenzowanej powyżej pozyCJ1 powstało jeszcze anime, ale temu przyglądniemy się następnym razem. Autor: Dariusz "Pilirius" Pastuszka
/
Święta ... w Japonii erii Kurisumasu, Kurisumasu Keiki czy Hoteiosha. Te kilka japońskich nazw, kojarzących się z Bożym Narodzeniem, może naprowadzać na to, że Japończycy obchodzą to
M
chrześcijańskie święto. Chciałoby się
rzec, że mają zapewne włas ną, bogatą tradycję, moc ozdób, jakąś specjalną potrawę, ceremoniały, może nawet osobne festiwale. To jednak tylko po części prawda. Mieszkańcy Japonii podchodzą do tego wydarzenia z dużym entuzjazmem, ale dla nich nie jest to duchowe przeżycie, jak dla większość Europejczyków. Uważają to raczej za dobrą okazję do zorganizowania imprezy. Nie ma się jednak co dziwić. W Japonii chrześcijani e to zaledwie 0,7% sp ołeczeństwa , więc Boże Narodzenie jest dla Japończyków raczej egzotyczne, tak jak dla Europejczyków święta budyjskie. Co więcej, sporo dzieci w Japonii myśl i,, że Boże Narodzenie to urodziny Sw iętego Mikołaja !
Gwiazdka
dotarła
do Kraju Kw itnącej Wi śni ze Stanów Zjednoczonych, ch oć mówi s i ę, że stało się to du żo wcześniej ni ż w "erze amerykanizacji", a mianowicie j u ż w XVI wieku, gdy ch rześcijańscy misjonarze przybyli po raz pierwszy do Japonii.
Jednak na przestrzeni wieków wszystko się zm ieniło i obecnie j apońskie święta wyglądaj ą tak, jakby przyszły właśnie z Ameryki. Japoń czycy, zafascynowani amerykańską kulturą, szybko przejęl i tę tradycję, a bóstwa shintoistyczne i buddyjskie są na tyle wspaniałomyś lne, że z ot;vartymi ramionami powitały Sw i ętego Mikołaja, świętą Rodzinę, anioł ki
i
inne
chrześcijańskie
postaci związane z Bożym Narodzeniem. Co w ięcej, coraz popularniejsze są kartki właśnie z tymi osobistościam i . Świąteczny szał rozpoczyna się w Japoni i w połowie listopada, czyli nie inaczej niż u nas. W ci ągu kil ku nadchod zących tygodni większość hoteli, restauracji, lotnisk, sklepów czy stacji kolejowych zostanie przystroj ona w typowe ozdoby, takie jak: lampki, sosnowe wieńce , czy imitujące Świętego Mikołaja figury wraz z towarzyszącymi mu reniferami oraz chórkiem dmących w trąby aniołków.
Restauracje
zaczną
serwować
świąteczne
przysmaki, w sklepach pojawi się Kurisumasu Keiki, a w KFC będzie można nabyć specjalne świąteczne kubełki, ale o tym za chwilę. J akjuż wspomniałem , Japończycy uważają Boże Narodzenie za dobry pretekst do zorganizowania imprezy. Wielu młodych ludzi traktuje święta jak drugie walentynki! Twierdzą oni, że nie można spędzać tych świąt samotnie, i że to świetna okazja do znalezienia sobie partnera/partnerkiczynawetoświadczyn.
Internetowe serwisy randkowe pękają w szwach, a restauracje są zajęte do ostatniego miejsca, ale o tym też jeszcze wspomnę. Widać więc , że japoński sposób obchodzenia Bożego N arodzeniaznaczącoróżnisięodnaszego , europejskiego. A to dopiero początek. .. Pisałem już dwa razy o czymś zwanym "Kurisumasu Keiki". Co to właściwie jest? Nazwa ta pochodzi od angielskiego Christmas cake. Jest to tortowe ciasto, straszliwie słodkie, z tonami kremu i najczęściej oblane dwucentymetrową warstwą czekolady. Przyozdobione jest w marcepanowe mikołaje, aniołki, choinki itp. Mówi się, że ciasto to traci smak 25 grudnia, więc trzeba je zjeść w Wigilię przed północą. Jednak z Kurisumasu Keiki i tą "legendą" wiąże się pewne popularne w Japonii powiedzenie dotyczące kobiet: "Kobiety są jak świąteczne ciasto, po 25 nikt ich już nie chce". Co to znaczy, chyba tłumaczyć nie muszę, pragnę jednak dodać , że jest to przytoczenie, absolutnie nie mam
zamiaru propagować takich teorii. Domownicy spotykają się przy posiłku, siadają wokół kotatsu wpuszczonego w podłogę niskiego stołu z ogrzewaniem - słuchając opowieści starszych, jedząc wspomniane ciacho, do tego kurczaka (mit, że kurczak jest jedzony w Stanach obok indyka na święta - kolejna bzdura!), a później mandarynki i chociażby oglądają wspólnie telewizję. Tak znana nam rodzinna atmosfera Bożego Narodzenia jest niestety w Kraju Kwitnącej Wiśni nieodczuwalna. Często nawet bywa tak, że zabiegani dorośli spożywają wigilijną wieczerzę w pracy, w towarzystwie swoich współ pracowników. Nie ma się co dziwić - w Japonii 24 grudnia nie jest dniem wolnym ani od pracy, ani od szkoły. Wspomniałem o tradycji "drugich walentynek". Głównie młodzi spędzają tak Wigilię. Uważają, że nie ma nic lepszego niż kolacja przy świecach razem ze swoją drugą połówką. Jednak rezerwacje na takie "wigilijne wieczerze" trzeba robić już z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem i nie jest to tania rzecz.Nie przeszkadza to jednak cieszyć się takim wieczorom sporą popularnością. Po wyśmienitej kolacji pora odpocząć.
I tu naprzeciw zakochanym wychodzą tak zwane Love Hotele, czyli hotele, gdzie pokój wynajmuje się na godziny, z okien zazwyczaj rozciąga się jakiś piękny ·widok, na przykład na port albo z panoramą miasta. W okresie Bożego Narodzenia mają one oczywiście odpowiednią dekorację. Ale nie tylko to "daje po kieszeni'', zwłaszcza panom. zapisało się, aby W tradycji mężczyźni wręczali kobietom prezenty (często drogie). Czyli mimo v.rszystko nie tylko w Europie święta wiążą się z wydatkami, choć w inny sposób. Jednak dla tych, którzy nie mają szczęścia spędzić Wigilii w towarzystwie kogoś bliskiego, naprzeciw wyszło„. KFC. Tak, to nie żadna pomyłka, chodzi dokładnie o tę popularną mafię kurczakową. W dzień Wigili sprzedają specjalny świąteczny kubełek pułkownika Sandersa, co pozwala im zarobić około 20% rocznego przychodu. To właśnie oni przyczynili się do rozpowszechnienia mitu o jadalności kurczaka w święta za oceanem. Dla mnie jest nie do pomyślenie tak spędzać Wigilię i żywić się w tym czasie w fast foodzie, ale widać Japończycy mają inną mentalność, gdyż potrafią oni stać w kilkumetrowych kolejkach po owy wspomniany kubełek. Jakby tego było mało ,
maskotka Fried Chicekn, pułkownik Sanders, w okresie świąt występuje w roli„. Świętego Mikołaja. Notabene ponoć świetnie się w niej sprawdza, na co pozwala mu jego wygląd - wystarczy go ubrać w charakterystyczne czerwone wdzianko i gotowe! Wypisz, wymaluj brat bliźniak Świętego z Bieguna! A jak już jestem przy Świętym Mikołaju, to ci, którzy nie dają się nabrać na ten mamy kamuflaż, wierzą, że Czerwony Święty to jedno z dobrych bóstw Hotejoszo i nazywają go Hoteiosha. Dzieci wierzą, że ma on oczy z tyłu głowy. Co miało wpływ na rozpowszechnienie się tradycji świątecznej wieczerzy w KFC? Na pewno wspominany już kurczakowy mit. Indyk jest trudno dostępny na wyspach, więc mieszkańcy sięgnęli po substytut w postaci kurczaka. Samo logo fast fooda jest ponoć świąteczne (biało-czerwone kolory). Kto by pomyślał, że to, co na Zachodzie uchodzi za akt desperacji, gdzie indziej może być popularną tradycją.
Dajmy już spokój jedzeniu. Teraz chciałbym ~rspornnieć o rzeczy bardzo charakterystycznej dla Bożego Narodzenia, a mianowicie o kolędach. W Japonii są one szczególnie popularne, choć Japończycy nie mają za bardzo własnych, a tylko przerobione na swój język zagraniczne. Oprócz tradycyjnej "Cichej Nocy" czy obecnego wszędzie "Jingle Bells'', śpiewaj ą znane zachodnie przeboje św iąteczne, takie jak: "Joy to the World'', "Rudolph the Red Nosed Reindee"i "O ComeAll YeFaithful". Oto teksty tych dwóch najpopularniejszych: "Cicha Noc"
Kiyoshi kono yoru, hoshi wa hikari, Sukui no Miko wa, 1nabune no naka
.
ni, Nemuri-tamo, ito yasuku. Kiyoshi kono yoru, 1nitsuge ukeshi, Maki-bito tachi wa, Miko no mimae ni, N ukazukinu, kashikomite. Kiyoshi kono yoru, Miko no emi ni, Megumi no 1niyo no, ashita no hikari, Kagayakeri, hogarakani.
"Jingle Be/Is"
Yuki wo keri, no-yama koete Suberi yuku, karui sori Uta-goe mo, takarakani Kokoro 1110 isa1nuyo, sori no asobi Jingle bell, Jingle bell, suzu ga naru Kyo ino tanoshii, sori no asobi, oh! Jingle bell, Jingle bell, suzu ga naru Sa, sa, ikoyo, sori no asobi Mimo że tak różne, św i ęta w Japonii mają jedną ws pólną cechę z europejskimi - kiedyś się kończą. Przez dwa miesiące sklepy pękają w szwach od wszelakich ozdób, z głośników leci odpowiednia muzyka, jednak ledwie kilka dni po świętac h wszystko znika i wraca do poprzedniego stanu rzeczy. Dekoracje zo stają zapakowane w kartony, a część nawet wyląduj e na śmietn ikach ; czar prys ka dosłownie z dnia na dzień zbli ża się przecież Nowy Rok, więc wszystko musi być tradycyjne i poważne, co oznacza, że wszystkie światełka i inne ozdoby muszą się wyn i eść. Jednak takie są właśn i e św i ęta w Kraju Kw itnącej Wiśni . Poj aw i ają się i zn ikają prawie bez śladu , by za rok powtórzyć cykl. W Polsce choinki możemy og l ądać czasem i do Wi e lkanocy, w Japonii jeszcze w grudniu.
z nikn ą
one
mi się choć trochę przybliżyć Wam obchody Bożego Narodzenia w Japonii. Mimo iż dziwne i zdecydowanie różne od naszych, są w końcu tymi samymi św i ętami. Różnicom nie ma s i ę właściwie co dziwić, bo przec ież "co kraj , to obyczaj". Teraz nie pozostało mi już nic innego, jak życzyć Wam, Drodzy Czytelnicy wszystkiego najlepszego, a więc ... Mam
nadzieję, że udało
Kurisu1nasu Omedetou, Kochani!!! A dla tych, którzy wolą popularni ejszą Merii Kurisumasu! I I wersJę
Autor: On.fis Korekta: Amoniak Źródło: Internet
ABI łułJeja!;a~ e&1'i aapai~ a d6a l;i,!;a Witam w drugiej części „ABC świeżaka , czyli senpai' a słów kilka". Mam nadzieję , że pierwsza część s podobała s ię Wam i dowiedzieliście się czegoś ciekawego. W tym odcinku c hciałbym krótko opisać podgatunki anime. Wielu z Was pewnie zastanawiało się co oznaczają zwroty typu moe, ecchi czy mecha. Określają one nie tylko podgatunek, ale również do jakich widzów są kierowane. Zaczynamy:
produkcja, która łainie zasady~ „fihn artystyczny". Tn1dno p o dać j akieś konkretne ani1ne, ale jako przykłady wyinienia się in.in.: „Se1ial Expe1i1nents La.in" (recenzja w 1 nmnerze „Motto"), „Fmi kwi" czy „Mind Gaine". 1. Ani1ne progresywne -
2. Bishojo - jap. „piękna dziewczyna", czyli nic i1mego jak ani1ne, w któ1y 1n główny1ni bohaterkaini są cudne kobiety oraz dziewczynki p oniżej 16 roku życia. Np.: „The Melancholy of Han1hi Suzmniya". to sa1no co p owyżej z tą różnicą, że bohateraini są cudni chłop cy (jap. „piękny chłopak), np.: „Ouran High School Host Club". Jak idzie się do1nyśleć, skierowane ono jest głównie do kobiet.
3. Bishonen -
4. Ecchi - jeden z gahmków, któ1y tyg1yski lubią najbardziej. Pochodzenie słowa nie jest do ko11.ca jasne, a według niektó1ych poprawny zapis to etchi. Duże biusty i spora ilość bielizny, przepełnione podteksta1ni i hmnore1n erotyczny1n. Od hentai o dróżnia go brak przedstawiania stosmi.ków płciowych. Np.: „Green Green".
5. Hentai jap. ,,zboczeniec". Ani1ne pon1ograficzne. W Japonii nie stosuje się tego tenninu gdyż jest on odbierany negatywnie. Np.: „01uchuban Ebichu". Oprócz nonnalnego fihnu po1nografi.cznego istnieją jeszcze czte1y dodatkowe rozdaje tego podgahulku: 5a. yaoi - ani1ne gejowskie. Nie wiado1no dlaczego uwielbiane przez kobiety„. Np.: „J1u1jou Ro1nantica". 5b. ymi - ani1ne lesbijskie. Np.: „Kannaduki no Miko". 5c. shotacon lub shotakon - od shotaro co1nplex, czyli ani1ne erotyczne z nlłody1ni chłopcaini (8 - l 3lat). 5d. lolicon lub ro1ikon - od lolita co1nplex. To saino co wyżej tylko z 1nały1ni dziewczynkaini, również zazwyczaj w przedziale wiekowy1n od 8 do 13 lat. 6. Josei - jeden z najrzadszych gatunków ani1ne. Opowiada ono o życiu codzienny1n kobiet. Główną bohaterką zazwyczaj jest dorosła kobieta, rzadko uczennica lub nastolatka. W Japonii twórczość tego rodzaju ~!!ll!!ll~~llllllllll• nazywana jest „Ladies Co1nics"(jap. rediisu ko1nikku). Brak w niin podtekstów seksualnych. 7. Mecha - chyba każdy wie, co to oznacza. Ani1ne o wielkich robotach lub htunanoidach. Np.: „Generał Dai1nos", „Mobile Suit Gtmda1n". zawiera ono postaci zuchwałe lub słodkie. Przyciągają one i budzą sy1npatię człowieka 1ni1no swoich wad, a czase1n właśnie dzięki ni1n. Jest to również slangowy tennin oznaczający zazwyczaj przesadną fascynację lub zainteresowanie. Np.: „Lucky Star".
8. Moe -
-
dla 1nężczyzn w przedziale wie~owy111 1~ 30 lat. Męski odpovviednik Josei. Np.: „V .
/ 9.
L1 •
Seinen
1O. Sentai, super sentai - jap. walcząca dniżyna. Najczęściej ani1ne o super bohaterach. Bardzo często gahu1ek ten pojawia się jako se1iale lub przedstawienia na festynach. Aby przybliżyć czy111 jest ten gahu1ek oto ciekawostka: ,,Aktualnie jest einitowany se1ial Tensou Sentai Goseiger. Jego aine1ykail.ską wersją są Power Rangers". 11. Shojo - gahmek przeznaczony dla połączone z bishonen.
n1łodych
dziewczynek. Zazwyczaj
12. Shonen - czyli ani1ne dla chłopaków. Ogólnie dużo walk, często supennoce. Np.: „Dragon Ball", „Bleach". Maho shojo bohaterki to nastoletnie, superdziewczynki. Np .: „Czarodziejki z Księżyca". 13.
14. Maho shonen -jw. ale z 1nłody1ni chłopcaini .
15. Shojo-ai jap. dziewczęca 1niłość . Tennin stworzony na Zachodzie by odróżnić ro1nans od erotyki, w Japonii tennin ten nie obowiązuje . Główne wątki to ro1nans 1niędzy kobieta1ni. Np.: „Rewolucjonistka Utena".
16. Shonen-ai (lub BL, boys love) - od tego powstał zwrot wyinieniony powyżej . Jak idzie się łatwo do1nyśleć, to ani1ne o ro1nansach 1nęsko-1nęskich. To byłoby na tyle. Ma111 nadzieję, że infonnacje są przydatne. Mówiąc szczerze, to pisząc ten artykuł sain się trochę zdziwiłe111, że jest aż tyle gatunków podstawowych. Nie są to wszystkie, ale jeśli 1niałby111 opisywać te poboczne, zajęło by to z 1O nmnerów. Może się za to wezinę za jakiś czas. Do zobaczenia w następny111 nmnerze.
Autor: archangel_uriel
KĄCIK
,
hristmas więta, święta,
miły
każdego.
ake
Zasiadamy przy suto zastawionym stole, na którym widnieje dwanaście tradycyjnych potraw. Dz ielimy się opłatkiem, składamy sobie życzen ia, sp1ewamy ko l ędy„. W Japonii niestety nie znajdziemy tych dwunastu dań. Tam nie takiej jak u nas tradycji, dla nich ten dzień to podobna okazja do świętowania jak Walentynki. Ale j est jeden mały wyjątek, pewien deser. U nas w tym czasie królują makowce, pierniki i kutia, a u nich to jest kuri smasu keeki, czyli świąteczne ciasto. Nie istnieje żadna tradycja, by zrobić je w domu, ot po prostu jest ono kupowane w sklepie. A jak wygląda? Jest to bi szkoptowy tort, ze słodką masą, pokryty grubą warstwą polewy czekoladowej i bogato zdobiony. W tym okresie św iątecznym podajemy wam przepis na tort czekoladowy, który przypomina kurismasu keeki. Jest dość łatwy w wykonaniu, a przy tym przepyszny. Smacznego łasuchowania.
S
czas dla
KULINARNY
To~t ezeiol'a.rlo«1j Składni ki :
Masa czekoladowa:
150 g czekolady 100 g masła 8 łyżek cukru pudru I op. cukru wanilinowego I O łyżek mąki 8 łyżek cukru 2 łyżeczki proszku do pieczenia
200 g gorzkiej czekolady 200 g masła 100 g likieru pomarańczowego
Plus: 500 g konfitury morelowej (może być również wiśniowa
lub pomarańczowa) pergamin
Wykonanie I . Czekoladę rozpuścić na parze. 2. Masło utrzeć z cukrem pudrem oraz cukrem wanilinowym. Uc ierając dodawać stopniowo żółtka i letnią czekoladę. 3. Białka ubić z cukrem, dodać przesianą mąkę i proszek do pieczenia. Całość delikatnie połączyć z masłem. 4. C iasto wy lać na wyłożoną pergaminem to rtownicę o średnicy 25 cm. 5. Piec 15 minul w temp. 145 stopni, a następnie podwyższyć temp. do 170 stopni i piec kolejne 30 minut.
Masa czekoladowa Czekoladę rozpuścić
i likierem na pulchną
na parze, a
następnie utrzeć
z
miękkim masłem
masę.
Wyko1ic zenie Wystudzone ciasto
przekroić wzdłuż
dwukrotnie i przełożyć Dowolnie
konfiturą. Dookoła wysmarować masą czekoladową. udekorować.
Awor: Syrenka Motto
Z
ŁEZKĄ
W -
CDf''j-:lt. w""' (A..w
Setki, a może tysiące godzin spędzonych przed ekranem ... Dziesiątki
obejrzanych odcinków ... Wiele tytułów, historii, postaci ...
Chyba każdy, kto dał się porwać magii anime, ma na swoim koncie podobne statystyki. Tyczy się to także nas, redaktorów „Motto". Widzieliśmy wiele lepszych i gorszych serii, niektóre z nich na dłużej, a niektóre tylko na chwilę zagościły w naszych sercach i umysłach. Ale są też takie tytuły, które znalazły tam swoje miejsce już na zawsze. Obiektywnie rzecz ujmując, dziś ich fabuła nie porywa, grafika trąci myszką, a postępowanie bohaterów jest boleśnie przewidywalne ... Tak naprawdę to wszystko jednak nie jest ważne, bowiem mowa o seriach naszego dzieciństwa, od których zaczęliśmy przygodę z anime. To na myśl o nich robi się nam cieplej na sercu. Ten dział powstał, by wspólnie je wspominać, śmiać się i wzruszać ... Zapraszam zatem na naszą podróż sentymentalną.
Kilka słów przypomnienia ... „Czarodziejka z księżyca" to histo1ia grupki dziewcząt obdarzonych niezwykłymi mocami, walczących o dobro i pokój na świecie. Są one odrodzonymi mieszkankami Księżycowego Królestwa. Tytułowa bohaterka Usagi Tsukino (zwana w zależności od wersji językowej również Bunny) na pierwszy rzut oka jest niezdarną, naiwną beksą noto1ycznie spóźniającą się do szkoły, ale tak naprawdę, to wrażliwa, dobra i silna nastolatka gotowa na wszystko, by pomóc innym. Jej przyjaciółkami 1 towarzyszkami są inne czarodziejki (każda walczy w imieniu innej planety):
Rei Hino - z Marsa - władająca ogniem, rezolutna, odpowiedzialna, czasem nieco wybuchowa.
Ami Mizuno - z Merkurego - jej atr·ybut to lód, cicha, s zawsze z książką, jednak pełna subtelnego ciepła. Minako Aino - z Wenus - walczy w sympatyczna, towarzyska i wysportowana. Makoto Kino - z Jowisza fizycznie, niezależna. W tr·zeciej serii
włada
poJaw1aJą się
imię miłości,
j ~ i>
pio1unami,
czarodziejki
ł'·~ ' .
bezpośrert.-r"41, ~ ~u
zewnętrznego
•
~
układu
słonecznego:
Hruuka Teno - z Urana - jej specjalność to moto1yzację, często jest brana za mężczyznę.
tr·zęsienie
ziemi,
Michiru Kaio - z Neptuna- włada wodą, piękna, wytwo1na, ~& gra na skrzypcach i jest najlepszą przyjaciółką Haruki. Setsuna Meio - z Plutona - jest str·ażniczką najbru·dziej dojrzała, pełni rolę mentorki Chibiusy. Hotaru Tomoe - z Saturna - wojowniczka zniszczenia, tajemnicza, nieświadoma swej ogromnej mocy, ale przede wszystkim jest bardzo samotna.
Główna
rola
męska przypadła
Mamom Chiba' e (Tuxedo), p czruujący, obrońca czru·odziejek i ukochany Usagi. Ich związe się w kolejnych seriach. . . W końcu musi przecież skądś Chibiusa ... Nie sposób nie wspomnieć o Lunie i Artemisie - dwóch kotach, które zawsze służą radą i pomocą naszym wojowniczkom.
Powstało pięć
se1ii Sailor Moon, każda ma podobną budowę. Wprowadzenie, czyli poznajemy nowego wroga, następnie kilkanaście epizodycznych odcinków, w których dziewczęta pokonują wysłanników zła, zdobywają nowe moce oraz przyjaciół, po czym kilka końcowych odcinków bezpośredniej walki z głównym czarnym charakterem. Oczywiście po chwilach grozy, bólu i cierpienia, dobro i przyjaźń zawsze zwycięża. W Polsce „Czarodziejkę" emitowała telewizja Polsat w latach 1997-1998, następnie w latach 1999-2000 Polsat 2. Mam nadzieję, że udało mi się odświeżyć wszystkim pamięć .. . A teraz „Potęgo Księżyca,
Czarodziejki, miałam mniej niż 5 lat. Uwielbiałam bajki i ... nie lubiłam Sailorek. Czemu? Ponieważ podobały mi się prawie wyłącznie te produkcje, które skupiały się na zwierzątkach. Ludzie byli be, Czarodziejki były be. Raz obejrzałam któryś odcinek i do tej pory mam w głowie jeden obrazek, któ1y utkwił mi w pamięci, to była jakaś finałowa scena... Potem, w podstawówce, powrócił szał na karteczki i niektóre koleżanki przynosiły zbio1y starszego rodzeństwa, wśród których były karteczki z Sailorkami. I się zaczęło - jejku, ja coś z tego pamiętam, co to było, muszę to obejrzeć. W szóstej klasie obejrzałam 120 odcinków z angielskimi napisami, aż po jakimś czasie znalazłam polskie ... I teraz ciężko mi się zmusić, żeby obejrzeć resztę. Gdy
poznałam
działaj!"
Amoniak
Kiedy chodziłam do przedszkola, wśród dziewczyn popularna była zabawa w Czarodziejki, każda wybierała postać, którą chciała być, a potem było oczywiście ratowanie Świata ... Najczęściej jednak kończyło się kłótnią - przy użyciu łokci i zębów dziewczynki ustalały, która jest najlepszą Czarodziejką (Świat musiał sobie wtedy radzić bez swoich obrończyń). Ja tam jednak nie brałam udziału w czymś takim i ze stoickim spokojem wcielałam się w postać kota Luny, na którą - nie wiedzieć czemu - nigdy nie było więcej chętnych. Z samym se1ialem miałam styczność tylko we wczesnym dzieciństwie i traktowałam jak każdą inną bajkę. Odkąd interesuję się M&A nie przyszło mi jeszcze do głowy obejrzenie „Sailorek" od początku i to z pełną świadomością, co i dlaczego oglądam. Być może dlatego, że Magical girls nie są w moim guście i raczej unikam tego typu anime. Mimo wszystko, strzępki wspomnień, które mi zostały po „Sailor Moon", są w odcieniu pozytywnym. Mits
.
4
Jeśli
dobrze pamiętam, serial leciał na Polsacie. Jedyne co jestem w stanie wygrzebać z odmętów pamięci, to grupa uczennic walcząca z odrzutami potworów z ,,Power Rangers" oraz jakiś pajac w kapeluszu i okularach. Oglądałem to jeszcze nieświadomie, tj. nie miałem pojęcia co to manga, anime. Ba, nawet nie zdawałem sobie sprawy, że to co oglądam jest produkcji japońskiej. Ostatecznie nigdy nie udało mi się w pełni prześledzić chociaż jednego arca. Dla małolata, któ1ym wtedy byłem, najciekawsza chyba była scena transformacji tytułowych czarodziejek, która była ni mniej , ni więcej błyszczącym striptizem, tyle że wykonanym odwrotnie. W zasadzie była to największa atr·akcja w telewizji tego okresu zaraz po He-Manie (Ah ta Czarodziejka i Evilyn... ). Tak czy inaczej, krzyżówka romansu, błyskających światełek i dosyć słabej akcji wyraźnie do mnie nie tr·afiła. Oczywiście nie oznacza to, iż nie doceniam wartości sentymentalnej wspomnianej produkcji. Ot, tyle na ten temat z mojej strony. Paladin_Rage
Wtedy jako mały gówniarz byłem na etapie amerykańskich kreskówek. „Czarodziejki" przyciągnęły moją uwagę głównie tym, że były inne niż cała reszta. Często oglądałem i z zafascynowaniem pati-zyłem, jak rozkładają wrogów na łopatki. Nie miałem ulubionej bohaterki, a przynajmniej nie pamiętam tego ... Anime oglądałem, kiedy było emitowane na Polsacie, potem już nie. Ogólnie najśmieszniejsze było to, że jako mały chłopiec, będący na etapie „wszystkie dziewczyny są głupie" , starałem się ubywać z tym, że oglądam „Czarodziejki". Nie chciałem, żeby kumple dowiedzieli się, że oglądam takie coś. Gdy byłem na urodzinach jednego (pamiętam doskonale minę jego i chłopaków) , to jego mama wyleciała z tekstem : „A Mateuszek był taki od rana szczęśliwy, że aż swoich ulubionych "Czarodziejek z Księżyca" nie obejrzał". Na początku był histe1yczny śmiech i naśmiewanie się z kumpla. A potem każdy z nas przyznawał się, że ogląda i rozpoczęła się wielka dyskusja na ten temat. To tyle ... Jakoś nigdy mnie to bardzo nie wciągnęło, ale mam sentyment, gdyż to pierwsze anime jakie oglądałem w życiu. Jak przez
mgłę coś pamiętam.
uriel_ archangel
i cudowne czasy, kiedy Czarodziejka z Księżyca leciała w TV. Do dziś pamiętam, jak się zrywałam z podwórkowej piaskownicy, gdy wybijała godzina 15 (albo to była 16? Nieważne, rano leciały powtórki). W dodatku razem z koleżankami tworzyłam grupę pięknych, odważnych i walczących w imię sprawiedliwości wojowniczek! Płomienie, pioruny, mydło powidło (to było ogólnie dostępne , na każdym pierwszym, lepszym straganie) i latające diademy były wszędzie, było tylko brak Mamo-chan ;(. A jak już dorwałyśmy jakiegoś biedaka i torturami przymusiłyśmy do wspólnej zabawy, to później były kłótnie i fochy o to, czyim lowelasem będzie. Pamiętam jeszcze, że usiłowałam czesać się w taki sposób, jak robiła to Usagi, a w bezchmUine, księżycowe noce miałam nadzieję, że cudowne światło księżyca obdarzy mnie super mocą... (albo chociaż zmieni w księżniczkę -.-) Później pojawił się Songo i z biegania w spódniczce przerzuciłam się na bijatyki z kolegami i naukę latania. To
były piękne
Gdy dziś wspominam to anime, to uśmiecham się sama do siebie .. . Jak niewiele trzeba było człowiekowi do szczęścia ... Wiadomo było , że dziewczęta wygrają, wiadomo, że w kluczowym momencie wkroczy Mamo1u (swoją drogą-jak ja go wtedy chciałam dla siebie .. .), a i tak z wypiekami na twarzy czekałam na kolejny odcinek. Pamiętam, że mnie spotkało to nieszczęście, że dwukrotnie nie obejrzałam finału kolejnych serii. Raz chyba musiałam dłużej zostać w szkole, a raz była awaria prądu . .. Porażka ... Dopiero po około dziesięciu latach, gdy uzyskałam dostęp do inte1netu udało mi się zobaczyć te odcinki. Powiem tak, gdy człowiek jest młodszy, to lody są słodsze , czekolada smaczniejsza, a Mamom przy ei_ruęJszy ...
Autor: spes
Źródła dodatkowe:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarodziejka_z_Księżyca
l\1 11~1„l{Jł 'ł'll(),Jf{Jł (~Z.2 danego filmu, anime czy też mangi. Nie ograniczają oni swojej wierności tylko do jednego z tych trzeg}Ytytułów shounenów. Niektórzy są fanami dwóch, albo i trzech dzieł. Ajak się Objawia ich Fani
są siłą napędową popularności
miłość?
Strony www - strony internetowe o tematyce związanej z ukochanym tytułem Strony www. To tutaj zrzeszają się fani z danego kraju. Na forach dyskutują zarówno o anime, jak i mandze. Z polskich stron dotyczących Wielkiej Trójki shounenów wybraliśmy dla was następujące: bleach.com.pl - Wszystko o Bleach. No, prawie wszystko. Strona cały czas jest w rozbudowie, ale znajdziemy tutaj najważniejsze dane o bohaterach i broniach. By dostać się do tych informacji, potrzebna jest jedynie szybka rejestracja, natomiast bez niej możemy oglądać anime, którego odcinki doaawane są na bieżąco. shippuuden.pl - Szukasz wiadomości o Naiuto? Zatem warto zajrzeć na tę stronę. Oprócz znajdujący~h si~ wiadomości o bohaterach, przeczytamy również / o· świecie, w jakim oni żyją, dowiemy się o technikach walki, a gdy nam już się to znudzi, to warto zajrzeć d9 fanowskiego kącika, żeby zobaczyć rysunki fanów ezy też poczytać fanfiki. onepiecenakama.pl - o tej stronie można powiedzieć, że jest wręcz perełką spośród innych. Nie tylko wyróżnia się dopracowaną graftlab ale gdy już będziemy zmęczeni czytaniem artykułów o świecie i bohaterach One Piece, możemy zaśP.iewać karaoke do ulubionego openingu czy eż endingu. Ale to nie wszystko, bowiem autorzy dla fanów przygotowali taki raiytas jak lekcje języka japońskiego z załogą słomianych kapeluszy! Z tej strony również na bieżąco możemy ściągnąć bądź też przeczytać najnowsze rozdziały One Piece tłumaczone przez grupę Wanted Tuam. f
.J
Fan.fiction - opowiadania nawiązujące do danego tytułu Pisać każdy może. Jedni mają do tego więks · · mniejszy talent, ale fanfiction wydaje się ~'na?:~:: p~-~s7-ts~z~ą--:-'-~~ formą wyrażania swojej fascynacji. O czym oµe. SJl? O.. •--""N' ~e. ~·k'.i""<1: ,J:;~'r" wszystkim. Pisząc, można skupić się na jaltimś wątku, na -t "'przykład miłosnym, którego jest mało w shounenah, ale każda bliższa relacja pokazana w mandze b\dź anime tak pobudza fana, że w jego głowie powstaje romantyczna opowieść. Często takie opowiadania są \ alternatywną wersją wydarzeń do danego tytułu zaczynającego się od momentu, w którym historia w mandze mu aię nie podoba i widzi ją w całkiem innym świetle niż autor; Fanfików w internecie możemy znaleźć od groma, jepne krótsze, kilkustronicowe, inne długie niczyIJl Trylogia Sienkiewiczowska. Przykład: „Wystarczy wierzyć" fanfik autorstwa Najuch, opowiadając' alternatywne przygody załogi słomianego kapelusza, ·liczy sobie 77 rozdziałów! I to jeszcze nie koniec, bo jest nadatl>isany przez autora. Bazę fanfików dotyczącycli°' ńie tylko Nruuto, Bleacha czy One Piece znajdziemy na forum: http://www.fo1um.vampirciowo.pl/index.php
\
.J
Fanart - rysownicza twórczość fana, pokazująca bohaterów O ile pisarstwem może się wykazać każdy, to już z 1ysowaniem jest gorzej. Nie wszyscy mają talen\, by nruysować swojego bohatera i do tego jeszcze odpowiednio pokolorować. Ajak wyglądają te obrazKi? Przed niektórymi twórcami trzeba schylić ezOła. Czasami fanarty są tak doskonałe, że nawet autor danej mangi chyba by nie namalował lepiej. Mało tego, fani , Ar",\'\ nie ograniczają się tylko do pojedynczego rysunku, ale \ orzą też doujinshi, czyli coś podobnego do fanfiction, z tym że opowiadanie mamy przedstawione w formie mangi. Jak dotąd niestety nie natknęłam się na żadne doujinshi polskiego autorstwa, ale za to możemy się poszczycić wspaniałą kolekcją fanartów. Wybrana praca polskiego fana została dołączona do tego artykułu. f
AMV - fanowska twórczość medialna. Na najpopularniejszym serwisie medialnym, którego nazwy tutaj nawet nie muszę wymieniać, aż się roi od twórczości fanów. Znajdziemy tutaj fanarty z BPdkładem muzycznym, aby nam się je przyjemniej oglądafo, wycinki odcinków z co zabawniejszymi tekstami, a przede wszystkimAMV. Piękne teledyski, które zostały sklejone z -· • ' wyciętych fragmentów odcinków danego anime. Jedne rozśmieszają, inne zachwycają. Mamy tu dobrze podłożoną muzykę do wybranych scen, ale znajdziemy też takie, gdzie zamiast japońskich lektorów usłyszymy podłożony skecz z kabaretu. Co ciekawe, jako że polski dubbing w anime, nie oszukujmy się, kuleje (w końcu co anime, to słyszymy te same głosy, jakby w Polsce żyło tylko 1O ludzi - · , zajmujących się tym), niektórzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i sami pokusili się na fanowski dubbing. Dowód- oto mamy grupę GPL (Grand Line Productions), którzy zajęli się podkładaniem głosów pod .anime One Piece. Na swoim koncie na razie mają tyll\o krótkie słomkowe teatrzyki, ale w ic8 planach jest również podkład do odcinków czy też filmów One Piece. Trzymamy za was I<'Ciuki przy realizacji tego projektu, a wszystJflQłi] - czytelników zachęcamy do obejrzenia ich pracy. Cosplay - przebieranki Raz w roku mamy taki okres zwany karnawałem, w któ1ym odbywają się bale przebierańców. Cosplay, co prawda, takim balem nie jest, ale towarzyszy mu równie dobra zabawa. Fani przebierają się za ulubione postacie z anime. Tu zaznaczyć trzeba, że wcale to nie jest takie łatwe. Kostiumy najczęściej wykonane są samodzielnie, co prawda można też kupić gotowe, ale cała zabawa tkwi w tym, aby jak najlepie· wykonać je samema. Ni liczy się tu tylko sam kostium, ale ważne też jest podobieństwo d~ danej postaci. Musimy się odpowiednio ucharakteryzorać przyozdobić w stosowną biżuterię, jeśli dana postać taką nosi, zaopatrzyć w broń, która często też jest wykonywana przez fana. Ale sam wygląd nie wystarczy. Co prawda, możemy zrobić super fotkę, którą potem umieścimy w internecie, lecz prawdziwy .. , . posuwa się dalej. Ćwiczy charakterystyczne gesty danej postaci, uczy się typowych powiedzonek, a gdy jest już gotowy, to wraz z przyjaciółmi organizuje małe przedstawienie, które możemy zobaczyć na konwentach.
Konwent/zlot - duże skupisko fanów w jednym miejscu. To tutaj ujawniają się fani danego anime. We własnym gronie organizują zloty, na których to oglądają fihny, anime, dyskutują o swoim ukochanym tytule, wymieniają się info1macjami, urządzają konkursy, a przede wszystkim dobrze się bawią. Na konwentach organizują tematyczne stoiska, gdzie próbują w to szaleństwo wciągnąć nowych ludzi. Ale w tym wszystkim najważniejsza jest zabawa. Fanów są Iniliony na całym świecie. Ile ich jest w naszym kraju, tak naprawdę trudno to określić. Śmiało można powiedzieć, że trzeba ich liczyć w setkach tysięcy, co wystarczy sprawdzić po ilości wyświetlania danego odcinku na dowolnym po1talu z anime. Co prawda polski rynek jest skąpy w gadżety związane z t)rn!i tytułami czy ogólnie z anime. Niestety, bardziej jest.skupiony na kpmercyjnycli kreskówkach typu Ben 10. Głównąprzyczynąjest to, że ogólnodostępna telewizja po prostu nie jest zainteresowana anime. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że za dużo w nich przemocy. W końcu skoro teletubisie gorsz~ to co dopiero taki Naruto, --stają~bronie-swejej- wiaski. A jednak, pomimo że nie jest to puszczane M' • .4 publicznej czy też prywatnej telewizji typu TVN lub Polsat, to sława albo , · wyjątkowość tych anime nie pozostała niezauważona przez Polaków. Co z tego, że nie są one nadawane w godzinach największej oglądalności, co z tego, że nie są puszczane codziennie czy też, jak w przypadku One Piece, nie zobaczymy tego na-żadnej polskiej stacji, one i tak u nas cieszą się ogromną popularnością. Grono niecierpliwców co tydzień czeka na polskie tłumaczenie kolejnego odcinka hfu rozdziału mangi. I tu warto wspomnieć też o tym, że przecież tych tłumaczeń dokonują właśnie fani danego tytułu dla innych fanów. To również oni w dużej mierze przyczynili się do tego, że J:jtponica Polonica Fantastica zdecydowało się wydawać te tr·zy mangi u nas. Może~ jakiś czas ich sihF'doprowadzi oo tego, że któraś ze stacji pokusi się na emisję tych anime. Fani - bez nich te trzy mangi by nie zaistniały na ekranie telewizora, bowiem populainość sprzedaży danego tytułu decyduje, czy później zostanie on animowany. O ich sławie może też świadczyć, że gdy nowy rozdział One Piece ukazał się na portalu z mangaini, liczba wejść w pierwszych chwilach była taka duża, że se1wer po prostu nie wyrabiał. Fani - to dzięki wam Naruto, Bleach i One Piece po dziś dzień nadal są wydawane. Autor: Syrenka
TojvJ,k,- ~vy &o c.z. 3 Witajcie w trzeciej i zarazem ostatniej części artykułu dotyczącego Go, tym razem za1m1emy się typowym słownictwem oraz zasadami, jakie panują przy gobanie. Jak zachowywać się podczas gry, a czego robić nie należy? Zacznij1ny od początku. Rozpoczynając, należy przywitać się oraz fyczyć sobie ,,iniłej giy". Podczas obse1wowania giy za pośrednictwe1n Inte1netu spotkałe1n się z sytuacją, w której gracz obraził się i odszedł, ponieważ jego przeciwnik nie przywitał się z ni.in, ale jest to dosyć ekstre1nalny przypadek. Pie1wszy 1uch w grze wykonuje się zwyczajowo w prawy gó1ny róg gobanu, wykonujemy wtedy gest podobny do pokłonu. Do przeciwnika należ.y podchodzić z szacunkiem, niezależnie czy jest on słabszy, czy silniejszy. Podczas sainej giy nie należ.y komentować 1uchów swoich ani przeciwnika, wpływa to na koncentrację graczy. Nie powinno się utiudniać przeciwnikowi giy, zasłaniać planszy, palić papierosów, rozi.nawiać czy też hałasować. Jeżeli 1nusi1ny zapalić lub na przykład zatelefonować, należ.y odejść od gobanu, aby przeciwnik mógł spokojnie 1nyśleć nad następny1ni n1cha1ni. Jeżeli chodzi o picie podczas giy, jest ono dozwolone. Z jedzenie1n lepiej się wstrzy1nać, ale jeżeli już 1nusi1ny ZJesc, to najlepiej na tę chwilę odejść od gobanu, żeby nie ś1niecić na desce i nie rozpraszać przeciwnika. Jak widzicie, podczas giy nie należ.y robić niczego, co 1nogłoby wpłynąć na koncentrację przeciwnika, zwłaszcza w 1no1nenc1e, gdy ina on wykonać swój 1uch. Następną kwestią, jeżeli chodzi o sainą rozg1ywkę, jest poprawianie ka1nieni na gobanie. Czasa1ni zdarza się, że podczas giy ka1nienie trochę się przestmą (zwłaszcza podczas szybkich gier). Po pierwsze: poprawiać ka1nienie 1nożna tylko w trakcie swojego 1uchu, aby nie zasłaniać planszy. Po dn1gie: powinno się poprawiać wyłącznie swoje ka1nienie, w przypadku gier towarzyskich nie trzeba się jednak trzy1nać tej zasady. Podczas ttuniejów lepiej poprosić przeciwnika, aby poprawił swoje
kanrienie, żeby nie było żadnych podejrzeń o oszustwo. Ko11.cząc
grę,
należy
podziękować "1'4-r~; j
\ j'
~, ;·
, I~ ~, ;; Przeciwnikowi, a późniei posprzątać kanrienie. Zwykle gracze zbieraj~ kanrienie zarówno ~ 1 ~ ~ swoje, jak i przeciwnika, ale poprawne ~~) >. i przyjęte w zasadach dobrego wychowania 1 :}; jest sprzątanie swoich kanrieni, nie trzeba • i~ jednak trzyn1ać się sztywno tej reguły. ~~~' 5.1 Po grze 1nożna 01nówić całą rozg1ywkę, ~ .}l '(!t i~· tutaj zasady zachowania zależą od tego, jakiego rodzaju była to gra (szkoleniowa, towarzyska, tunriejowa) oraz kto grał (uczeń z nauczyciele1n, dwaj gracze o tej sa1nej sile itp.). Nauczyciel powinien wskazać wszystkie błędy uczniowi, pokazać zagrania alte1natywne. Dozwolona jest fonna trochę ironiczna i prześ1niewcza, wynika to z faktu, że uczeń i nauczyciel znają się i wiedzą, jakiej fonny 01nawiania 1nogą się spodziewać, nie należy jednak przesadzać. Podczas ko1nentowania g1y z osobą, której nie zna1ny należy ograniczyć się do inniej emocjonalnych ko1nentarzy. W przypadku gier treningowych grę 01nawiać powinien gracz silniejszy, słabszy inoże oczywiście zadawać pytania i „wtrącić swoje trzy grosze", pa1niętając o tyin, że gracz silniejszy przeważnie wie lepiej. W przypadku g1y równej podczas ko1nentarzy lepiej 01nawiać własne błędy, wytykanie błędów przeciwnikowi nie jest stosowne. Widzowie podczas g1y nie powinni w żaden sposób po1nagać lub przeszkadzać graczo1n. Każdy ko1nentarz, wskazanie pozycji na planszy 1noże sprawić, że gracze się zdekoncentiują. Jeżeli chce1ny sko1nentować jakąś sytuację, należy ułożyć ka1nienie na gobanie, odejść kawałek dalej i 01nówić ją lub poczekać i zadać pytanie podczas 01nawiania g1y. Należy też zwrócić uwagę na fakt, że ka1nienio1n oraz gobanowi należy się szacunek. Niedozwolone jest stawianie na goban niczego więcej niż ka1nieni i gosu (poje1nnik do przechowania ka1nieni). Nie należy używać sprzętu do Go niezgodnie z jego przeznaczerue1n.
t
Słowniczek
iJUla fonna słowniczka. Pojęcia poniżej należy sobie z czasein przyswoić. Nie są one niezbędne do giy, ale podczas rozinowy z iJUlytni graczaini są jak ~~ najbardziej przydatne, ponieważ wiele z nich nie ina odpowiedników w języku polskiin. Tytn razein
trochę
Fuseki - początkowa faza giy, podczas której gracze zajinują kluczowe (według nich) pozycję na gobanie. Chuban - środkowa faza giy, podczas niej zaczyna się bezpośrednia walka, następują inwazje na teren przeciwnika, próba zabicia giup i zdobycia jak największego teiytoiimn. Yose - ostatnia faza giy, polegająca na zdobywaniu punktów i odbieraniu ich przeciwnikowi w różnych iniejscach na gobanie. W tej części giy ważne jest odnajdywanie jak najwaitościowszych iuchów, ponieważ inożna w ten sposób odrobić nawet kilkadziesiąt punktów. Joseki - sekwencja iuchów, która daje podobne korzyści dla obu graczy. Nakade - kształt, dzięki któremu inożeiny zi·edukować giupę do 1 oka, co równoznaczne jest z zabicieinjej. Sente - iuche1n sente nazywainy taki iuch, po któiyin pozostajeiny w inicjatywie, jest to ważne podczas całej rozgiywki zwłaszcza podczas yose. hn dłużej przeciwnik będzie inusiał odpowiadać na nasze iuchy, tyin dłużej Gote - przeciwieństwo sente. nich. po któiyin traciinv i niciatvwe. Hoshi - dosłownie gwiazda, punkty na gobanie znajdujące się w iniejscach przecięcia się 4 od obu brzegów linii (zarówno od prawej i od lewej). Tengen - dosłownie źródło niebios, centralny ptmkt na planszy (10-1 O). Opisane powyżej dwa charakteiystyczi1e iniejsca na planszy oraz środki czwartych linii (4-1 O) oznaczone są na gobanie kropkaini i służą do wyznaczania iniejsc, w któiych :Kładzie się kainienie będące handicapein. Byo-yomi - czas dodatkowy liczony powyczeipaniu czasu podstawowego. W przypadku wykorzystania czasu byo-yoini następuje przegranie przez czas. Tradycyjne japońskie byo-yoini daje graczowi określoną ilość czasu, któ1y liczony jest od początku za każdyin razein: zwykle gracz ina do
dyspozycji kilka okresów byo-yomi np. 3xl Os w przypadku, gdy 1uch wykonał w 12 sekundzie pozostaje mu 2xl Os. Często można także spotkać kanadyjskie byo-yomi; w tym przypadku mamy określony czas na daną ilość 1uchów, np. 25 1uchów w przeciągu 1O min po wykonaniu 25 1uchów otrzymujemy znów 1Omin na kolejne.
jest dużo więcej, omówiłem tylko kilka podstawowych, zachęcam Was do c::;~~~~~~ri;1;;:~ przeszukiwania różnych źródeł samodzielnie. Rzecz
jasna
pojęć
Tsumego
Pie1wszy ruch wykonuje czarny. Jego zadaniem jest zabicie przeżycie, zależnie od sytuacji przedstawionej na rysunkach.
Czarny ma zabić
białego
lub
Czarny ma przeżyć
W następnym miesiącu możecie spodziewać się informacji na temat mahjonga. Mam nadzieje, że artykuł o Go spodobał się. Jeśli macie jakieś pytania dotyczące Go lub innych tradycyjnych gier japońskich, piszcie na adres:
[email protected]
ź:vódla
a~adeVVJiaqoavtpl
Kyoko „Love me" Magami
~
Nagroda:
25
Poszukiwana za
odcinł,ów x
24
1ni11uly ś1niechu
przysięgę
zemsty na swoi1n utrzy1nanku, dla którego była pokojówką, sprzątaczką i fanką - znanego piosenkarza Shotaro Fuwy. Szesnaście
lat, niewysoka, krótkie farbowane iude włosy, duże piwne oczy. Często widywana w ko1nbinezonie kolo1u intensywnego różu z napise1n: „Love ine". Inteligentna, zdolna, uparta i twarda, jednocześnie pełna dobroci i ciepła. Bywa naiwna, uwielbia piękne rzeczy i kos1netyki. Zachować szczególną ostrożność, to doskonała aktorka, wywołuje strach u widzów i innych a1tystów. Może być niezrównoważona psychicznie, po1ni1no wieku wierzy we wróżki, rozinawia ze swoi1n kainienie1n, iniewa huśtawki nastrojów. Cechy charakte1ystyczne: często towarzyszy jej zgraja de1nonów. Strach w niej budzi jedynie znany aktor, idol Japonii, Ren Tsuruga. Jak do tej po1y tylko on skutecznie ją rozbraja. UWAGA! Na jakąkolwiek wziniankę o Sho Fuwie reaguje niekontrolowaną agresją, inoże być niebezpieczna. W razie odnalezienia ani1ne, w któ1y1n przebywa, doprowadzić do redakcji .
•