I J
MAGAZYN HISTORYCZNY, NR 6/2007, ROK VIII, ISSN 1509-8524, INDEKS 356956, CENA 35 ZłJ Nakład :
2000 egz.
(Cena zawiera O"i.vat)
•
•
9771509 852018 >
06
Tankietki RKKA. cz.2 T-21 Anatolii Kolesnikov
Sowieckie ,,ZWieroboie''. Ciężkie działa samobieżne SU-152
•
.•
• '. ••
\&'i"łtt\••· •
Mariusz Skotnicki, Mirosław Zientarzawskl
Poiazdv pancerne w kampanii na Guadalcanal cz. 1 Jabu
Museo Storico dell'Aeronautica Militare cz. 2 AndrzeJ Klńskl
-
Miotacze livensa Jarosław Dąbrowski
http://ajaks.home.pl
Samoloty Luftwaffe w brytyjskich
rękach
Messerschmitt Me 410A TF209. Były samolot Aufklarungsgruppe 122, zdobyty przez Brytyjczyków latem 1943 r. na Sycylii. Zdjęcie opublikowano w czasie wojny w: " AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. Ili: XI 1944.
Junkers Ju 88R z Nachtjagdgeschwader 3, noszący w RAF oznaczenie PJ876. " AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. Ili : X 1944.
2
AJAKS
Zdjęcie
Książki
opublikowano w czasie wojny w:
Militarne
Militaria i Fa kty 6/2007
g
e-mail:
[email protected]
Sowieckie ,,Zwieroboje''. Ciężkie działa
Museo Storico dell'Aeronautica Militare
samobieżne
SU-152
Mariusz Skotnicki Mirosła w Zientarzewski
cz. 2
Andrzej Kiński
,
NOWOSCI
•
Karabin przeciwpancerny Mk 1. ,,Boys'' w armii japonskiej
Miotacze Livensa
Jarosław Dąbrowski
Ja bu Zagadki lotniczego Września 1939 r.
Tankietki RKKA cz. 2 T-27
Wojciech Krajewski
Anatolij Kolesnikov Q
o
FOTOARCHIWUM Samoloty Luftwaffe w brytyjskich rękach
Pojazdy pancerne w kampanii na Guadalcanal cz. 1.
POLEMIKI I KOMENTARZE ,,Jeszcze o tankietkach''
Ja bu
Rajmund Szubański
,,A jednak się kręci'' Remonty sprzętu cięż kiego w Muzeum Wo1ska Polskiego Mirosław
Zientarzewski
Państwo!
Szanowni Przekazując
do druku kolejny numer magazynu „ Militaria i Fakty" mamy nadzieję, że cały zamieszczony w nim materiał spotka się z życzliwym zainteresowaniem Czytelników. Jednak szczególną uwagę Państwa pragniemy zwrócić na materiały poświęcone historii broni pancernej. Anatolij Koliesnikow przedstawił w drugiej części artykułu „ Tankietki RKKA" mało znaną w Polsce historię sowieckiej tankietki T-27. Barwne, plastyczne opisy to znak rozpoznawczy fotoreportaży historycznych Jabu. Tym razem towarzyszymy japońskiej 1. samodzielnej kompanii czołgów w walkach na Guadanalcanal jesienią 1942 r. Inne, ciekawe zdjęcia z tej wyspy opublikujemy w następnym „ MiFie" . · Korzystając z okazji, życzymy wszystkim Czytelnikom naszego magazynu: ,
Wesołych Swiąt Bożego
Narodzenia
•
I
szczęśliwego
Nowego Roku 2008 Redakcja i Wydawca
Wydawca: AJAKS - Krzysztof świtała , ul.Jórskiego 38, 03-584 Warszawa, tel: 0-22 619-60-51 , e-mail: ajaks@ho me.p l, http://ajaks.home.pl Redakcja: e-mail: redakcj
[email protected], redaktor naczelny: Krzysztof Świtała , zastępca redaktora naczelnego: Mariusz Skotnicki, redakcja techniczna: Tomasz Świtała Adres redakcji : ul.Jórskiego 38, 03-584 Warszawa, tel: 0-22 619-60-51 Naświetlenia : AMALKER. Druk : Paper&Tinta. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania niezamówionych tekstów, oraz do doboru fotografii. Opinie zamieszczone w artykułach pozostają prywatnymi opiniami Autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam z.amieszczonych w piśmie. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.
Militaria i Fakty 6/ 200 7
AJAKS
Książki
Militarne
3
http://ajaks.home.pl
//
r I
.......
!
'
-
\...
~
wszvstkle llsląilll dostępne wdzlale nowości, atakże wtele lnnvch można zamówić wfirmie: a-mall:
[email protected] ul. Jórsllleuo 38 http://aJalls.home.pl 03-584 warszawa Nie masz internetu ? Nie ch cesz wysyłać listów? Mamy dla Ciebie rozwiązanie! Po prostu zadzwo ń pod numer telefonu 0-22 619 60 51 i zostaw zamówieni e na automatycznej sekretarce. Podaj Imię, Nazwisko i d o kładny adres, wraz z kodem pocztowym a zamówione książki przyjdą do Ciebie pocztą i zapłacisz za nie DOPIERO PRZY ODBI ORZE! Do ceny ks1ą7ek nalezy dolicL y Ć kos1ty pr Lcsyłk1 pobraniow ej - ok. 1.? 71 (7ale7ny od wagi).
\\łtlllt
\\\Il li
Pllłt"l"łt
nnd
('01.łtll
•
. ·rr~ ri cc 1
Wyda,vca: Phantom Tytuł: Od „Acromy" do ,,Z\vyc i ęzcy" cz. I O Autor: Andrzej Antoni Kamiń s ki Ilość stron: 45 Ilo ść fot-cz.b: 177 Ilość koloru: brak U\vagi: az,vy \Vłasne i znaki rozpozna\vcze pojazdó\ stoSO\vane \V polskich siłach zbroj nych na zachodzie, pojazdy samodzielnej brygady spadocbrono\vej i polskich dywizjonów lotniczych RA F oraz suple1nent do części 1-5. Publikacja d\vujęzyczna . Cena: 29 zł
Wyda,vca: Trojca Tytuł : World War TT Photo & Co lor - German Bf. l 09 Autor: Plansze ban.vne - Marek Radon1ski Ilość stron: 48 Ilość fot-cz.b: 45 Ilość koloru: 3 strony + we\v. strony okJadki U\vagi: 3 strony koloro\vych plansz, czarn o-białe zdjęcia z lat 40-tych XX \Vieku m. in. z Afryki i Rosji. Angielskie podpisy pod zdjęciami i planszami. Cena: 32 z ł
JACllC JACICllWIC'.l'.
•
HlllOłl
CAPTURED ME 109s
Wydawca: Militaria Tytuł: Flammpanzer Autor: Janusz Led\voch Ilość stron: 50 Ilość fot-cz.b: 52 Ilo ść koloru : 5 stron + \Ve\v. strony okładki u ,vagi: Opis mal o,vań i oznako\\·ań , zastoso\vanie bojo\ve, organizacja jednostek, rysunki \V skali I :35, Panzer Abteilung z roku 1941 , 5 stron + \Ve\v. strony okład ki \vypełni ają koloro,ve syl\vetki Publikacja dwujęzyczna . Cena: 35 zł
Jacek Jackiewicz &
o rr rrf;
Wyda,vca: Militaria Tyt uł: Waffen SS Colours vol. 11 Autor: Janusz Led\voch • Ilość stron: 66 Ilość fot-cz.b: 56 Ilość koloru: 32 strony + \ve,v. strony okładki U\vagi: Książka pOŚ\v ięcona opisom 1nal o,vań pojazdó\V Waffen SS \V Jatach l 943-45, ozn aczeń taktycznych, oznaczeń i godeł jednostek, numerÓ\V rejestracyjnych oraz napisó'v i innych oznacze ń , oprócz tego 32 strony + we\v. strony okładki pOŚ \vięcone koloro\vych syl,vetko1n pojazdó' Waffen SS. Publikacja d\v uj ęzyczna. Cena: 35 zł
Mirosław Wawrzyński
CAPTURED ME 109s Miękka okładka,
tekst w języku angielskim, 180 stron, 399 zdjęć, 151 kolorowych sylwetek bocznych i 32 kompletne schematy malowania. Cała publikacja w kolorze!
POLECAMY I
-
KSCAM
4
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fa kty 6/2007
g
e-mail: [email protected] ROBLRT GRETZY \\()Jl I i..
Gł ER
\\Ą T\J~IA"-
.-•
q
\.Vyda,vca: REBIS Tytuł: POLACY W OBRONIE WTELKJEJ BRYTANII Autor: Robert Gretzyngier, Wojtek Matusiak Il ość stron: 568 Ilość fot-cz.b: 280 u'''agi: Polacy \V obronie Wielkiej Brytanii to \vyjątkO\Va kronika operacji przepro\vadzonycb przez polskich pilotów m iędzy lipcem 1940 a czenvcem 1941 roku. Podczas binvy o Anglię ponad stu polskich pilotó\v słu żyło '" pra,vie 30 d)""1izjonach myś ł i\v có,v, przede \vszystkim \v słynnych : 302. 303. 307. Wielu z nich oddało życie. 'vielu zdobyło s ła,vę asó'" po,vietrznych. K siążka Roberta Gretzyngiera to 'vynik \vieł oł etnich badań. Autor za,varł \V niej szczegóło,ve opisy \valk. osobiste Ś\v i adect\va pilotó'v dołączone do raportó\v z '"alk, analizy \VSpomnień polskich pilotó'" i 'viełe unikato,vych tabel i zesta\vień. Ta książka to \vielki hołd złożony niezłomny1n polskm pilotom, którzy \Vnieśli ogromny \vkład '"ostateczne Z\vyci ęst\vo nad Trzecią Rzeszą. Książka,
tytułem
której polskie 'vydanie rrafia obecnie do rąk czytelnikó,v, pienvotnie ukazała się'" Wielkiej Brytanii'" roku 200 1 pod Połes in Defennce of Britain.
Bill Zuk i Janusz Zurakowski
''
-
''
Crecy Publishing Ltd Manchester 2007
Zmarły na początku 2004 r. Janusz Żurakowski odegrał znaczącą rolę
w historii lotnictwa nie rylko polskiego, ale i Ś\-viatowego - z pewnością jest jednym z nielicznych naszych pilotów, których nazwisko jest rozpoznawalne w kręgach mi łośników lotnictwa na całym świecie. Ks iążka Billa Zuka, wydana ki lka ł at temu \-V Kanadzie, a teraz w Wielkiej Brytanii, to drobiazgo\\'a i dogłębnie udokumentowana biografia tego '''Ybitnego lotnika, której wartość dodatkowo podnosi współautorstwo samego bohatera, dzielącego się swoimi wspomnieniami. Pienvszy rozdział książki jest przedostatnim z chronologicznego punktu \vidzenia i opisuje naj ,viększy sukces, a jednocze śnje naj większą porażkę w życiu Janusza Żurakowskiego: prace nad samolotem Avro Canada CF-105 Arrow, stano\viące wielkie osiągnięcie wszystkich przy nim pracujących , w tym przede \-VSzystkim pilotÓ\v doświadczalnych, wśród których Żurako\v ski \v iódł prym, niestety zakończone w sposób nagły i ostateczny wątpli wą decyzją polityczną. Kolejne rozdziały opisująj u ż w porządku chronologicznym życie Janusza Żurakowskiego od narodzin w carskiej Rosji \V 19 14 r., przez marzen ia o lataniu, wstąpi enie do lotnictwa \V Il Rzeczpospolitej, wybuch li wojny św iato\vej, \\'alki w Bitwie o Anglię, służbę w polskich dy\vizjonach w Wielkiej Brytanii, wybór kariery pilota dośw iadczalnego \V RAF, pracę w firmie Głoster, wyjazd do Kanady do firmy Avro Canada. \VZlot i upadek programu Arrow, budowanie od no,va życia rodziny Żurakowskich z dała od lotnictwa, aż po ostatnie Jata.
Mil itaria i Fakty 6/2007
Od pier,vszej do ostatniej strony książka jest przepełnion a inforone of the macjami o kolejach losu Janusza wor\d's Żurako\vskiego - nie ma tu „ła nia wody" i rozw l ekłych rOZ\vagreatest ż~ same fakty, nanviska, daty, test pi\ots ale \-Vszystko to ujęte jest \ V sposób przejrzysty i łatwy do czytania, czemu sprzyjają dodatkowo licznie 'vp ł atane cytaty z \vypo\viedzi samego bohatera, jak i z opracowa ń innych autorów (ro. in. objaśnienia ułat\viające obcokrajo\vco1n zr0Zt1mienie meandrów polskiej historii). K s i ążkę m ożna z czystym sercem po lecić wszystkirn zainteresowanym hi storią lotnict,va - zaró"vno polskiego jak i Ś\v iatowego , zarówno z okresu Il \Vojny Ś\v i ato\vej jak i powojennego; chc iałoby s ię też zobaczyć jej polskie wydanie, choć vvidząc, jak największe polskie \vyda\vnict\va
•
_,_____~-;'
prześcigają się w nieud olnośc i tłuma czeń ks i ążek za haczających
o facho,ve tematy lotnicze i techniczne, jestem pełen oba,v, czy polskie \vydanie biografii Janusza Żurakowskiego, jeśl i do niego dojdz ie, nie okaże s ię raczej pośmie,viskiem.
Wojtek Matusiak
AJAKS
Książki
Militarne
5
http://ajaks.home.pl .
Wojciech Krajewski
ostatnich lat daje s ię zauważyć gwałtowny wzrost zai nteresowania h i storią II wojny świato \Vej, w tym także hi storią \VOjny po\vietrznej nad Po lską \Ve \Vrześniu 1939 r. W ostatnich latach ukazały s ię drukie1n ważn e i dł u go oczekiwane nionografie polskich samolotów, na których nasi lotnicy wystartowali do nierównej wa ł ki z Luft\vaffe. Grupy poszukiwa,vcze dokonują oficjalnie organizowanych eksploracji miejsc zestrzel eń polskich sa mołotÓ\V. Odnajdy\vane w ich trakcie szczątki maszyn trafiają do zbiorów 1nuzeów, zainteresowanych takin1i znaleziskami, gdzie po konserwacji mają być eksponowane. Na aukcjach internetowych systematycznie pojawiają się, dotąd zupełnie nam nieznane, zdjęcia zdobytych polskich samolotów, jakie z rodzinnych albumów wysprzedają potomkowie żołnierzy Wehrmachtu. Dla łudzi z Zachodu zdjęcia rozbitej „Jedenastki" czy Karasia mają \vartość kilku euro. Dla nas \vartość tych zdjęć jest \Vielokrotnie wyższa. Często udaje się z id entyfikować U\Vidoczniony na zdjęciu samolot i usta l ić jaki pilot wykonał na nim ostatni lot. Wciąż wiele jest jednak odkryć, które nie mają S\vojego dalszego ciągu. Po 'viełu lotniczych epizodach nie pozostały znaczące ś l ady. Zdarza s i ę, że o lądowaniu gdzieś \V pol u sarnolotu z biało czerw oną szach ow ni cą pan1iętają ju.ż napra\vd ę ostatni żyjący Ś\viadko,vie. Czasa1ni gdzieś w obrębie ich za budowań leży jeszcze jaki ś zagadkowy ka\vałek metalu - frag1nent samolotu, który tu zakończył swój lot. Niedługo nie będzie już wśród nas, tych żyjącyc h ostatnich św i a dków Września 1939 r. i nikt też nie będzie wiedział,
skąd
\V przydomowej rupieciami \vziął się jakiś kawał ek nitowanej lotniczej blachy czy w ręgi kadłuba . A kryje się za nimi jakaś, często dra1natyczna lotnicza historia, \Varta opisania i utr\valenia. Lądowanie
ciągu
Czapli
Na trop takiego zdarzenia trafiłe m w 1997 r. podczas badań poszuki\Va\vczych \V okolicach Zamośc ia , idąc ś ladem amerykańskiego bornbo,vca, który tam a\varyjne l ądowa ł. W rezultacie rozmowy z jednym z 1nieszkańców podzamojskiej wsi Kolonia Huba ł e okazalo się, że \Ve ,vrze śniu 1939 r. \V sadzie przylegającyn1 do jego zabudo\vań \vyłądo ,vał samolot z bia ło-czer,vonym szacbo\vn icami na skrzyd łach . Mój rozmó,vca - pan Sta ni s ł aw Bielak - tak to \VSpo minał: By/o to we 1'vrześ11ii1193 9 1:, być 1noże 6, 15 lz1b 16 \.vrześnia. Oko/o 2-3 godzi11;1z polz1d11ia nadleciał san10/ot. Lecia/ l-1-' kier1111ki1 lotniska i1 Mokre1n pod Za111ościen1. W;1lqdolval 11a polz1. Tocząc się po ścierniskl1 z odległości oko/o 150 111, z rozpę de1n wjec/1a/ do sadzi, gdzie w końci1 'ył'J1/1a11101'vał. By / to gór11oplat, k1yf)1plót11em z szac/1oiv11ica111i na s/..1-z;·d/ach. Od spod1111-1alo\.1a11;1b;·/11ajasnoniebiesko. Lot11icy \\')'Skoczyli z kabi11;1. B;1/o ic/1 divóc/1. Mieli p1zy sobie pistolef)!. Opoiviada/i, że przestrzelo110 in1 zbiornik paliwa, a paliwo H'J'cieklo. Spytali gdzie są Nie111cy. C/1cieli podpalić sa111olot, b; 11ie dostał się \.1' ręce i1•roga, ale 11ie 111ieli CZ)''" tego zrobić. Zbior11ik palill'a b;·I p11sf) Złapali lvięc iviązkę s/0111;1 11a podpałkę. Jed1·1ak próba podloże11ia Og71ia 11ie ztdala się. Od c/1..,vili iv;1lądo'y\'a11ia upłynę/o 1noże 30 111inut. lot11icy bali się, że lr każdej cl1lvili 111ogą pojalrić się Nie111cy, którz;· = daleka i1 id=ieli to lądo \1•a11ie i ostrzelali lqd1tjqc)' sa111olot. Nie 111ogqc z11iszc=; ·ć sa111olot11, lv;1111011t0\1•a/i jede11 karabi11 masz;·11olvy, zarz11cili go 11a plecy i z1ciekli do pobliskiego /as11. Wkrótce rzecz)llviście 11adjec/1ali 1
1
1
1•
1
Samolot RWD-14b (LWS) Czapla. Za maską silnika dobrze widoczny kolektor spalin. Fot. internet: ,,Instrukcja obsługi samolotu Czapla, MSWojsk. Dow. Lotn. nr 2800-29/Lotn. 1939.
6
AJAKS
Książki
Nie1ncy. Pytali o lotnikó'y\1. C/1cieli ic/1 szi1kać. Ludzie wskazali i1n falszJIWY kieritnek ic/1 ztcieczki. Po jakimś czasie Nietncy powrócili po niez1da11y111 pościgit. Żadnego z lotnikóiv nie zlapali. Zde1nontoivali dri1gi karabin maszynoivy, zabrali taś111;1 z an1z1nicj4 osprzęt z kabin;1pilotÓl>lł, oblali sa1110/ot benzyną i podpalili go. Ogie11 szybko i1poral się z p/ócie11n;1n1 pok1ycien1. Z sa111olot11 pozostał tylko szkielet. Stal on pt-zez colą okz1pację i stop11iol1'0 b;1l rozbiera11J' przez /11dność, która bra ła z 11iego to, co ko1n11 b; /o pot1zebne iv gospodarsn,vie. Z czase111 rozebra110 go zi1pel11ie. Resztki leża /)' do połov.')I lat 80-1)1c/1, kiedy to ostatecz11ie WJ1ivieziono je 110 ziom. Szczęś l i,v i e \V miejscu, gdzie Niemcy spalili samolot pozostało z niego kilka elementów, które pozwa lają na i den tyfikację przynajrnniej typu tej maszyny. Takim elementem iden tyfi kuj ącym jest du ży fragment dobrze zachowanego kolektora spalin. Dzięki niemu n1ożna przypu szczać, że samolotem, który l ądo,va ł w Kolonii H ubałe mógł być LWS Czapla. Z samolotu tego zachowa ł się też fragment w ręgi kadłuba i ki lka trudnych do identyfikacji drobnych elementów. W domu p. Stanisława Bielaka przechow}'\vane jest też koło zębate przeniesienia obrotó"v silnika, które służy jako„. stabilna podsta,vka pod c hoinkę na B oże Narodzenie. Powstaje pytanie do której z I2 eskadr obserwacyj11ych n ależał ten samolot? Niestety po pra\vie 70-ciu latach trudno jest to us tal i ć. Z opraco,vań historycznych \Viadomo, że \V okolicach 17 \Ą1 rześnia I939 r. kilka eskadr, np. 56. łub 63. Eskadra Obserwacyj na przel atywało \V rejonie Zamośc ia w kierunku połud n iowo-wsc h o dnim , zmierzając ku granicy rumuńskiej . W literaturze brak jest jakiejkol,viek \vzmianki opi suj ącej lot Czapli, który zako ń czył by s i ę w okolicach Zam ościa przymuso,vy111 l ądowaniem . Oczyw i śc ie ró,vnie m ało prawdopodobne jest ustalenie kto by ł \V za łodze tego samolotu i jakie były dalsze losy lotnikó,v? We \Vrześniu 1939 r. samoloty LWS Czapla, mimo że lepsze od S\vych archaicznych poprzedników Lublinów R-Xlll, były i tak ju ż przestarza ł e w poró,vnaniu ze sprzętem niemieckim i \Vymogami pola \vałki 1939 r. Z czasem miały być zastąp ion e samolotami LWS-3 Me'y\1a, czego nie zdążono zrobić przed "vybuchem wojny. Wraz z Lublinami R-X lll i RWD-8, Czaple we szły na wy posażenie 12 eskadr obserwacyjnych l iczących po 7 samolotó\v każd a. Ich zadaniem było bliskie rozpoznanie, zrzucanie i podejmowanie meldunkó,v, wykry,vanie stanowisk ognio\vych nieprzyjaciela oraz kierowanie ogniem artylerii. Zakła dano z uwagi na możl iwości tych samolotó"v, że rozpoznanie będz ie "vykon}'\vane znad \vłasnyc h linii, ewentualnie będą to krótkie "vypady na bliskie tyły nieprzyjaciela i to jedynie \V warunkach 1nałej aktywności lotnictwa wroga. Założenia czasów pokoju znacznie od biegły od realiów wojny.
Militarne
1
Militaria i Fa kty 6/2007
g
e-mail: [email protected]
Spalony Lublin R-XIII gdzieś w polskiej wsi. Podobnie wyglądał samolot spalony przez Niemców we wsi Kolonia Hubale pod Zamościem. Fot. zbiory autora. Pierwsze dni walk \Vrześnia 1939 r. przyniosły eskadrom obsenvacyjnym ciężkie straty w sarno lotach i personelu. Czaple padały ofiarą myś łi,vców, ognia obrony przeciwlotniczej \vroga, a na\vet o ddziałó\v własnych . Lotnicy latający na nich wykonywali swe zadania w nienvyl
Bielak - świadek lądo wania polskiego samolotu pokazuje koło zębate przeniesienia obrotów silnika, służące jako podstawka pod choinkę na Boże Narodzenie. Fot. autora (Kolonia Hubale,1998).
r ./
,A
I
tkania z niyś l i\vcami \vroga. ale niski lot narażał z kolei na ogień obrony przeci,v łotniczej nie tylko nieprzyjaciela, ale także \vłasnych oddzia ł ó v.1, które ot\viera·ly ogień do wszystkiego co latało. Czaple po,vracając ze S\vych niebezpiecznych misji często \Vracały postrzelane, na resztkach pałi,va , czasami z ranną załogą. Po krótkim odpoczynku starto\vano pono\vnie na 'vykonanie kolejnego zadania. To po ś\vięcenie i ponoszone ryzyko zyskało im miano „cichych bohateró,v" Wrześ nia 1939 r. W tych nieZ\vykle trudnych \Varunkach. bez uzupełnień i zaopatrzenia, przy cią głych zmianach lotnisk polo,vych eskadry obser\vacyjne \vykonaly '" ciągu I 7 dni \vojny ponad 470 zadań rozpozna\vczych i około l OOO lotów łącznościov.1 ych, tracąc '" ich trakcie 2 I poległych ł otnikó\v.
•
Czapla to czy Mewa?
Identyfikacja sa 1nołotu z Koloni i Hubałe jako LWS Czapla byłaby niemal pewna, gdyby nie pe,vien szczegół o którym wspomniał cytowany po,vyżej p. Stan isła'v Bielak - naoczny świadek tego zdarzenia. Otóż po,viedział on, że samolot miał „d, a karabiny maszyno\ve \V nogach, a jeden z tyłu". Jeżeli nie mylił się \V tym szczególe, to \V jego sadzie mógł lądo\vać nie LWS Czapla, ale ... LWS-3 Me\.va. Jest to na,vet całkiem prawdopodobne. Miejscem 'vyproduko,vania kilkunastu istniejących egzemplarzy Meiv była Lubelska Wyt,vómia Samolotóv.1 (LWS), leżąca tylko 90 km od miejsca przymusowego lądowa nia nieznanego san1ołotu . Tak naprawdę losy wyprodukowanych Meiv nie są do końca "vyjaśnione . .
Fragment kolektora spalin odnaleziony w sadzie. Fot. autora (Kolonia Hubale, 1998) .
. . . :.t--
•
•
Militaria i Fa kty 6/ 2007
-
. ._-.c. ' ' - „„. •„ •
AJAKS
Książki
Militarne
7
http://ajaks.home.pl Ten sam fragment kolektora spalin po konserwacji. Widoczne rurki wlotu spalin z silnika i zbiorcza rura wylotu spalin. Fot. autora (2007).
lnfonnacje o nich są dosyć skąpe, co biorąc pod uwagę realia Wrześni a I939 r. jest z rozumiałe. Z opracowań historycznych wynika, że część tych samolotów zosta ł a po 2 wrze śni a ewakuowana z zakładó\v LWS do Parku Bronowickiego \V Lublinie, a 8 sztuk ukryto w lesie przy szosie na Krasnystaw. Wiadomo o dalszych przelotach jedynie 3 samolotów (do Przernyś la , pod Stani s ławów i do Pi ń s ka). Pisze się jednak także o nieldunkach eskadr z których wyni ka, że \ V celu uzupełnienia sprzętu pobrano z fabryki 5 takich satnolotów. Czy dokonY\vano jakichś przelotów innyn1i Me\-·van1i nie wiadon10. Czy przypadkiem jedna z Mew ewakuowanych z Lublina, nie zakończył swego lotu we wsi Kolonia Hubale pod Zamościem? Trudno dać na to odpo,v iedź . Z braku źróde~ , dobrej jako ści zdjęć szczegó ł ów konstrukcyjnych i dokumentacji technicznej Czapli i Me"vy trudno jest jednoznacznie z i dentyfikować odnalezione elementy samolotu, a tym samym rozstrzygnąć z jaką maszyną mamy \ V tym "vypadku do czynienia. Sprawa tego samolotu pozostaje \vciąż Ot\varta.
Numery bite na rurach wlotu spalin kolektora. Fot. autora (2007).
Nieznany Karaś
Fragment wręgi kadłuba samolotu. Fot. autora (2007).
1/
Punca jednego z kontrolerów odbioru technicznego Lubelskiej Wytwórni Samolotów, wybita na wrędze kadłuba.
Fot. autora (2007).
8
O \Vcześniej zupełnie nie znanym przypadku przymuso\vego l ądo\v a nia samolotu PZL 23 Karaś opowiedział mi pilot doświadczalny pan dr. Jerzy Ziębora k, latami związany z Instytutem Lotnictwa \V Warszawie. We wrześniu 1939 r., jako 12-letni chłopak był on świadkiem starcia tego samolotu z Messerschmittem Bf I 09 w okolicach wsi Ługi Wielkie na wschód od Siedlec. Tak o tyrn opow i adał : By /o to zaraz po IJ'm jak zarządzono e waki1ację nJężcz;izn z Warsza\.vy. Przeb)'\.vale1n \-VÓ\-vczas na \VSi, na \-vsc/1ód od Siedlec i \-vidzialem j ak 2 sa1110/01)1 krąż;1/;1 11a \-vysokości 80-1 OO 1netrów. Karaś b; ściga11;1 przez Messerschn1itta, któ1y "'' koń ctt z111usil go do lądo wa11ia na po/z1. Załoga sa111olotz1 11ciek/a. Byle1n \>V rym tniejscz1 kilka dni późn iej. Z sa111olotzt \-11ziąle1n sobie kalvalek blacl1y i rolkę stero\-va11ia, po której b ieg11ą linki do poritszania stera111i i lotka1ni. O zdarzeniu tym pamiętają do d ziś zamieszkali \ V okolicy rolnicy. Tak wspominał to zdarzenie Franciszek Su chożebrski (mający \Vówczas 5 lat): Siedziale1n pod lase111 i pasłem krowy. Zobaczyłem, jak na nźel11ielkiej wysokośc i ma11ewrowaly dwa samolory. Nagle jede11 z nicl1 z11iżyl się do lądo wania. Z płaczem rz11ci/en1 się przez pola do do1111-1. Opol11iedziale1n rodzico111 o tym co się zdarzyło. Ba/en1 się tatn iść, ale następnego dnia chodziłe111 ta1n kilka razy dzie1111ie. Li1dzie bali się, że coś wybz1c/1nie, ale dzieciaki siadały w kabinie i ba'l>vily się. Z samo/otzt odkręcano co się da/o odkręcić, od1~vano, odcinano i /amat10. Potem kadlztb sa111olot11 p17Jn11ieziono do wsi 11a 'l>vozie, bo 11a po/11 przeszkadzał. Jak się szlo do kościoła, to było go widać jak leżał. Po okt1pacji '1')!\-riezio110 go na zlon1.
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/ 2007
e- a . [email protected] Samolot rozpoznawczo-bombowy PZL 23 Fot. arch. autora.
Karaś.
'
-
•
•
---~--
•
•
'1eZ\\ )'kle ciekawą relację
na ten temat złożył L;.t jan Józef Ługo\.vski (maj ący wówczas 30 -= . Oto co opowied z i ał o tym zdarzeniu: B_1 Io 10 pr=ed połi1dnien1, około godziny 10:00. San10/01 11adleciał od strony wsi Zbz1czy11. Wykonał jed110 okrqże11ie i za d1·t1gin1 ok1·ąże11iem lą d ,,·al od strony zachodniej. Tocząc się po polu, p~eskoCZJ'I rów na któ1y 111 stracił podrvozie. Zaig·111al się kilka 1netróiv dalej. Wsa1no/ocie bJ'ło -' lud=i. WJ1szli z sa1110/ot11. Jede11 lotnik bJ·ł star=;. dlróc/1 bJ1 ło 1n/odych. Ubrani byli 1·1ie '" lotr:1ce ko111bi11ezony. ale zi1pelnie po CJn.·vilne11111, '' oar11i1111y. Z samo/0111 \vyjęli ,..,·a/izeczkę i 2 plecaki. S1arSZJ' lotnik miał ranę 11a czole, zapel1'ne od 11derzenia podczas lądoiva11ia. C/1ciano go opatr:.rć, ale odtnó'l>vil tivierdzqc, że to 11ic groź "1eoo. Pr=einył ranę alko/10/e111. Lotnic)' poszli • kier1111kz1 wsi Zdany, do szosy brzeskiej. Zaraz po1e111 =biegli s ię lt1dzie do ivraki1i zaczęli go roz?ierać przy potnOCJ' narzędzi, siekier i rnłotóiv. Sa1110/ot był piękny, nitowany. Na statecz11iki1 był "lan1a/0H any farbą napis „ Karaś" i nin·ner „ 2 ". Bro11i 11ie inia/. U1wa11e podwozie sa1110/oti1 było bi1e ,,. zie1nię. Z silnika próboivano 'VJ'bić lval śn1igla, ale się to nie udało. Ponie'l>vaż nie dało się go rozebrać ani "'J"Vieźć, a 11trt1dniałby upra. , ę pola, został zepc/1nięf)1 do \-V)Jkopanego obok głębokiego dołu i zasypa11y. W końci1 lat 40-ryc/1, ;ze po \vynvolenit1, przyj ec/1ala ekipa zlo111ia17J' : Siedlec, silnik odkopała i l1')'l-Viozla 11a z /0111. Dali 111i za niego parę zlof)'ch i troc/1ę n1aterialólr b11dowlanyc/1. Z relacji tych wywn i osko\vać można, że był to Jeden z tych Karasi, których nie przekazano wojsku przed wybuchem wojny. Jak tw ierdzi dr. in ż. Jerzy Z i ębo rak mógł to być egzemplarz do badań \V locie z Dz i ału Prób za kł adów PZL Okęcie. Samolot nie był uzbrojony, a załogę stanowili ludzie w cywilnych ubran iach, zapewne z personelu zakład ów. Wiadomo, że personel kierowniczy i techniczny wytwórni otrzym ał \V pierwszych dniach woj ny polecenie udania s ię \ V kierunku granicy rumu ńskiej , gdzie zamierzano zorganizo\vać montownie samolotów angielskich i francuskich, które były zakupione na Zachodzie. Lotnicy z Karasia ewakuo\vali samolot na \\'Schód i podczas tego przelotu zostali zaatako\\'ani przez Messerschmitta Bf 109, który „przyc i s nął" ich do ziemi i z mus ił do l ądowani a.
Szkic
CJ
m
O ID
poglądowy
rejonu
lądowania
mm Wleł
samolotu PZL 23
ID Il
o :o Wieł
LUGI WIELKIE
Karaś.
om TARCZE
1
Militaria i Fakty 6/ 2007
m .n
Wieł
ZDANY
m :o
----~ Pole na którym samolot wylłldował
Miejsce w którym samolot zatnymal się po urwaniu podwozia.
ID Il Wleł
AJAKS
o aJ -
CHROMNA
Książki
Militarne
Rów na którym samolot urwał podwozie
9
http://ajaks.home.pl
Pole na którym wylądował Karaś. Z prawej strony widoczny rów na którym samolot stracił podwozie. Fot. autora (2006). Ląd ując
w tak dramatycznych okolicznościach nie zau\vażyli rO\.VU melioracyjnego biegną cego \V poprzek l ądowiska. San1olot \vpad ł do niego kołami i zrywając przy tym pod,vozie wytrac ił p rędkość. To pra\vdopodobnie podczas tego uderzenia pilot sa1nolotu o dni ósł ranę na czole.
Samolot zatrzy1nał s i ę na polu kilka nietró„ dalej. Lotnicy ocaleli i udali się pieszo do najbliż szej drogi. Jakie były ich dalsze losy nie \Viadomo. Samolot rozebrała okoliczna ludność . W tym czasie Niemcy jeszcze nie dotarli '" te strony, a później nie intereso,vali się resztkami \vraku samolotu.
Dokonane \V ubiegłym roku oględzi ny miejsca l ądo\vania nieznanego Karasia pOZ\VO l iły odnaleźć pole na którym zatrzymał się samolot, jak i istniejący do dziś ró\v melioracyj ny na którym stracił on swe podwozie. Udało się równi eż odnaleźć ki lka fragrnentów konstrukcji samolotu dokładnie \vyznaczających miejsce, gdzie okoliczna ludność zdemonto\vała samolot. Znaleziska te to przede \VSzystkim masY"vne odlewy konstrukcyjne z duralu, rozbite młotami i kawałek nitowanego poszycia. Tyle pozostało z nieznanego samolotu Ka raś , którego pełnej historii nie da się już "vyjaśnić.
Dzięk11ję pa110111
dr. Krzysztofo•vi Cz11barze i dr. int. Jerze11111 Zięborako•vi za •vspó/pracę i po111oc •v badaniac/1. Wykorzystana literatura: A. Glass, Polskie konstrukcje lotnicze 18931939, Warsza\va 1976 A. Glass, LWS 3 Me,va, Warszawa 1996 B. Morgała , Samoloty "vojskowe \V Polsce 19241939, Warszawa 2003 J. Pawlak, Polskie eskadry'"' woj nie obronnej. Wrzesień 1939, Warsza\va 1991 Szczątki
Karasia znalezione na polu, w miejscu gdzie samolot został rozebrany przez okoliczną ludność.
Fot. autora ( 2006).
10
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/ 2007
g
e-mail: [email protected]
Samoloty Luftwaffe w brytyjskich \V chwili
za kończenia
11 wojny
Ś\via towej
\V
rę
kach brytyjskich było o ko ło 250 zdobycznych sa1nolotów Lufuvaffe. Ale zaczynano znacznie skromniej. Zainteresowanie Brytyjczykó\ niemieckim sprzętem rozpoczęło się naturalnie znacznie \Vcześniej. Loty eksperymentalne na zdobycznych samolotach rozpoczęto \V maju 1940 r. i kontynuo\vano na przestrzeni 1941 r. C hod zi ło o uzyskanie informacj i o potencjale technicznym przeci\vnika, co było nieZ\\')'kle istotne \V konstruo\vaniu \vłasnych maszyn, mających wywalczyć pano\vanie \V po\vietrzu i przyszłe zwycięs t\vo nad Lufuvaffe. Sp rzęt zdobyczny trafiał do Royal Aircraft Establishment (RA E) w Farnborough. Zdobyczami intereso wał s i ę wywiad, naukowcy i konstruktorzy. a także ... artyści i ryso\vnicy pracujący dla .\1inisterstwa Lotnictwa, zaj 1nuj ący s ię ryso,vaniem schematów teclmicznych i sylwetek do nauki rozpoznawania samolotów.
Okres Binvy o Anglię latem 1940 r. był szczegól nie praco,vity. Oficerowie pracujący w RAE kurso,va li przez cał ą Anglię od jednego miejsca zestrzelenia samolotu Luftwaffe do drugiego. W Farnborough rosło \vrakowisko śc iąganyc h samolotÓ\ . Gdy ien1cy przegrali B itwę o Anglię i l ość zdobyczy znacznie zmala ła. Wó\vczas zaczęto s pro,vadzać do badań samoloty zdobyte na Błi s kin1 Wschodzie. Tym sposobem na Wyspy Brytyjskie trafił Henschel Hs 1298 i d\va szybO\VCe transporto,ve DFS 230 i Gotha Go 242. W czenvcu 1944 r. zajmo\vano się gorącz kO\VO s pra\vą pociskó\v V-1, które zaczęły spadać na Londyn. Zbierano części tych pocisków w miejscach ich upadków. W sierpniu 1944 r. zajmo\vano się no\vyn1 zagrożeniem, czyli pociskami V-2. Zdobywane samoloty Lufuvaffe i Regi a Aeronautica, po poddaniu ich próbom ocalały przed złomo\vanie m tylko d zięk i temu, że \V 1941 r.
rękach
postano,viono sformo\vać specjal ną eskadrę, która utrzy n1 ywała by je \V spraw ności technicznej i prezento\vała samoloty przeciwnika we w ła snych jednostkach bojo\vych. Samoloty m iały być demonstro\vane na ziemi i \V po\vietrzu dla personelu naziemnego i latającego oraz dla personelu obrony lotnisk. Tak też się stało. Po,vstała Eskadra 1426 [Enemy Ai rcraft (EAC) flight]. Została \vłączona \ s truktu rę 12. Grupy Myśli,vskiej. Ten przyd zia ł by ł nie przypadkowy ponie\vaż latanie zdobycznyn1i samolotami Lufuvaffe nad Wi e lką B rytanią m ogło się o dbywać tylko pod „opieką" Fighter Command. Przez prasę brytyjską eskadra zwana była „Rafwaffe". Sformowano ją w Duxford 2 1 Iistopada 1941 r., a dowod ził n i ą Fit Lt R.F. Forbes. Sa1noloty przemalowywano na bar\VY RAF-u i nadawano im nowe numery seryjne 1nalo\vane białą lub cza rn ą farbą.
Messerschmitt Bf 109G z Jagdgeschwader 53 „ Pik As", zdobyty przez Brytyjczyków latem 1943 r. na jednym z sycylijskich lotnisk. Zdjęcie opublikowano w czasie wojny w: " AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. li: X 1943.
•. ilit aria i Fa kt y 6/2007
AJAKS
Książki
Militarne
11
http://ajaks.home.pl Pierwszyn1 samoloten1 eskadry był Heinkel He 11 lH przejęty z RAE z Famborough w grudniu 1941 r. Ten Heinkel He 11 lH, l H+EN z KG 26 był zestrzelony w Szkocji \V lt1tym 1940 r. Stopniowo w eskadrze pojawiały się kolej ne samoloty: Junkers Ju 88A-5 po przymusowym lądowa niu i Messerschmi tt Bf I 09E-3, który był pierwszym zdobytym san1olotem Luftvvaffe po omył kowyn1 lądowaniu we Francji w listopadzie 1939 r. Początkowo badali go Francuzi, a potem przekazali go w początku maja I 940 r. Brytyjczykom. Kariera tego samolotu w eskadrze była krótka. W styczniu 1942 r. wysłano go do USA. Z imę 194 1/ 1942 r. eskadra spędz iła zmagając się z licznymi proble1nami z częśc i am i zamiennyn1i i obsługą swoich samolotów. Pierwszy pokaz san1olotó\;v eskadry n1iał n1iejsce 11 lutego 1942 r. kiedy to He I I I i Ju 88, eskortowane przez 2 Spitfire, wykonały przelot ponad kilkoma 111 iejscowościami. W marcu 1942 r. przekazano eskadrze spra\vnego Messerschmitta Bf 11 OC-5, 5f+CM, którego zmuszono do lądowania w lipcu 1940 r. Został naprawiony w Royal Aircraft Establishment (RAE) w Famborough z wykorzystaniem części z innego zestrzelonego Bf 11O. W RAF nosił oznaczenie AX772. W sierpniu I942 r. eskadra dostała Junkersa Ju 88A-4, który lądował o m yłkowo na brytyjskim lotnisku koło Bristolu 24 lipca 1941 r. By wybrnąć z problemów z częścian1i zamiennymi dostarczono także 2 inne niesprawne Ju 88. W I 942 r. samoloty eskadry statystowały w filmach propagandowych. W ty111 celu kilku samolotom (Bf 11 O, He I 11 , Ju 88) przywrócono niemieckie oznakowanie na czas tr\vania zdjęć. I 2 n1arca I 943 r. eskadra zos tała przeniesiona na lotnisko Collyweston, które stało się jej bazą do końca istnienia.
W I 943 r. cały czas napły\.vały zdobyczne samoloty do naprawy i ł atania. W czerwcu 1943 r. przekazano samolot Macchi C.202, ale że był on transportowany 4 mi esiące d rogą morską na pokładzie okrętu tak silnie sko ro dował, że nie nadawał s ię do lotu. Kolejne dwa otrzymano w 1944 r., ale wó\vczas Włochy s kapitulowały i nie było potrzeby uruchamiania tego samolotu do celów szko ł enio~1ych.
W czerwcu 1943 r. na stan eskadry wszedł wrak Henschla Hs I 298 zdobytego w Afryce Pół nocnej. Oba s krzydła samolotu były uszkodzone. Dodatko,ve uszkodzenia samolot odniósł w transporcie. Jego napra\va i uruchomienie zajęły ponad rok. Do września 1944 r. samolot uruchomiono, przemalo,vano i nadano mu numer seryjny NF756. Jednak w listopad.zie 1944 r. został na trwałe uziemiony z powodu kłopotów z trudnymi do zdobycia silnikami Gnome-Rhóne. W sierpniu i wrześniu I 943 r. otrzymano Bf I 09F i Fw I 90A, który omyłkowo lądował w Anglii. W grudniu 1943 r. przybył Bf I 09G-2 W/Nr 10639. Oblatano go'"' lutym 1944 r. jeszcze w barwach Luftwaffe. Aż do tego czasu eskadra nie miała żadn ego poważniejszego wypadku lotniczego. Ale I O listopada 1943 r. dobra passa s kończyła się. Zespó ł 3 samolotów Bf I 09, Ju 88 i He 111 przyleciał na pokazy na lotnisko Polebrook. Do lądo,;va nia podeszły z przec i,;v l egłych końców tego sa1nego pasa dwa sa111oloty: He l l l i Ju 88. Gdy pilot Heinkla zobaczył zbliżającego się z naprzeci,vka Junkersa wykonał stromy zakręt w prawo, stracił szybkość i runął w dół. 7 z 11 osób jakie były na pokładzie zgi n ęło. Samolot ul egł zniszczeniu w eksplozji zbiorników paliwa. Krótko poten1 w styczniu 1944 r. eskadra ruszyła w toumee po bazach amerykańskich. Wtedy to, podczas lądowania na jednyn1 z amerykańskich
Gotowy do startu Focke-Wulf Fw 190, przejęty przez personel RAF we wrześniu 1943 r. na lotnisku w Monte Corvino, w pobliżu Salerno. Zdjęcie zamieszczono w : „łlustrated London News" 1943.
•
•
• • •
lotnisk, Bf l 09F. 644 kapotował u szkadzając skrzydło. Samoloty eskadry oblatywały sąs i ed nie lotniska zajęte przez Amerykanów, dokonując pokazu zdobycznych samolotów Luftwaffe. W łuty1n 1944 r. eskadra powróciła na swe macierzyste lotnisko Collyweston. W ciągu 1944 r. do eskadry przybywały "vc iąż zdobyczne san1oloty niemieckie. W kwietniu uruchomiono kolejnego Bf l 09G-6, który był zdobyty na Bliskim Wschodzie. Żywot tej maszyny był jednak krótki. W maju 1944 r. samolot został rozbity podczas lądowania. W kwietniu 1944 r. otrzymano kolejne dwa sa1noloty: Fw l 90A-4 oraz Ju 88R, które omyłkowo l ą dowały w Anglii. Zdobytego Junkersa poddano próbom i badaniom wyposażenia radarowego i radiowego przez specjal i zujące s i ę w tym służ by brytyjskie. Lądowanie aliantów w Normandi i przyniosło \viele nowych lotniczych zdobyczy na zajmowanych poniemieckich lotniskach. W ś lad za posuwającymi s i ę naprzód oddziała mi ruszyły liczne brytyjskie i amerykańsk ie zespoły „szperaczy" kierowane przez oficerów wywiadu. Odnoto\vano ~1 iele sukcesów m.in. znaleziono egzemplarz samolotu Hen scheł Hs 293, Junkersa Ju 88S-l, Arado Ar 234B Błitz, a w Holandii dwa Me l63B-l Ko1net. Junkersa poddano od razu testom na miejscu, po czym we wrześ ni u 1944 r. odesłano go drogą powietrzną na lotnisko eskadry do Co łł yweston. Część s poś ród ok. 250 zdobytych samolotów trafiło do brytyjskich dominiów i do USA, ale ponad 150 1naszyn zostało przetransportowanych na Wyspy Brytyjskie. Poddawano je tam badanio1n technicznym. Loty eksperymentalne wykonywano \V ki lku ośrodkach badawczych: Royal Aircraft Establishn1ent Enemy Aircraft Section (RAE EAS) v.; Farnborough, Aeropłan e and Armament Exper im e ntał Establishment w Boscombe Down, Marine Ai rcraft Experimental Establishment w He ł e ns burg h I Fełixs towe. Część z tych samolotów wyeksponowano na pamiętnej wystawie \\/ Royal Ai rcraft Establishlnent (RAE) w Farnborough I O- I 2 listopada 1945 r. Koniec wojny przyniósł kres istnieniu Eskadry 1426 (EAC). Nie była j u ż potrzebna i w styczniu 1945 r. została rozwiązana. W tym czasie na jej stanie były następujące maszyny: Bf 11 OC5 AX772; Ju 88A-4 EE205; Fw 190 NF754; f,v 190 NF755; Hs l 29B NF756; Bf I 09F NN644; JU 88R PJ876; Fw I 90A-4 PN999, Ju 88S-l TS472; Ju 88A-5 HM509. Wszystkie zdol ne do lotu samoloty zostały przekazane do Central Flying Establishment w Tangmere. W listopadzie 1945 r. przeniesiono je do skład o wania w 47 Maintenance Unit w Seałand . Więk szość z nich z czasem złomowano. A szkoda.
Zdjęcia wstępem opatrzył:
Wojciech Krajewski
Opracowano m.in. na podstawie: A.P. Bishop, Evalz1ating t/1e Enemy, FlyPast, n.n. P.W. Moss, They called it tl1e "Rafivaffe ", "Aircraft lłlustrated", Feb 1970, vol. 3, nr 2, s. 48-51. K.S. West, Spoils of \!var, "Aircraft Illustrated", April 1970, vol. 3, nr 4, str 133-136.
12
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/2007
Q
e-mail: [email protected]
{
Messerschmitt Bf 109E. Zdjęcie: "AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. I: Ili 1943.
Messerschmitt Bf 109G. Zdjęcie: „ AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. Ili: Xll 1944.
Messerschmitt Bf 109F z Jagdgeschwader 26. W RAF nosił oznaczenie NN644. Zdjęcia opublikowano w czasie wojny w: AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal Vol. li: I i IV 1944.
Ciekawym uzupełnieniem tematu mogą być fragmenty wspomnień Jeffrey' a Quilla, jednego z pilotów myśliwskich RAF i oblatywacza w zakładach Vickers-Supermarine.
Jeffrey Quill Spitfire, A Test Pilot 's Story, Arro\v Books, London, 1983, str. 183-4, 201-203 i 282:
n· pon111iałe1n ji1ż, jak źle oce11ialem działa11ie lotek
[krytych płótnem, później zastąpionych meta lowymi - P.Ż.] Spitfire w okresie Bitwy o A11glię. r: pa:3dziernikz1 1940 1~ pilotowałem zdobycznego Me I 09E [Bf 109E - PŻ]. Kii me1nu zaskocze11ii1 i uldze stw1ierdziłen1, że"" niemieckim myśliwcu przy du:)·ch prędkościach lotki działają rów11ie źle, jeżeli nie gorzej, jak w 111ającyc/1 klyte płót11e111 lotki Spitfire 1 i Jl. W zak:resie n1ałych i średnic/1 pręd ._ sci d=iałaly dobrze, ale przy 400 n1il//1 [640km/h - PŻ] i vvięcej były praivie 11ie do rz1sze11ia. Moi111 zdaniern Me 109E r11ial dobre osiągi, szczególnie --:nos=enie 11a wysokości, jak róvv11ież dobre c/1arakte1ystyki przeciągnięcia "" cias11Jn11zakl·ęcie, ale sloty na kl·awędzi natarcia jego sla7.ydel trzepota'· . .\ "ie miał też trymera na sterze kieri111/a1, co sprawia/o, że pl'Z)' di1życ/1 prędkościac/1 wyc/1ylenie steri1 'fvy111agalo bardzo silnego nacisku na orczyk. „„abi11a, O'l-viewka i widok do tylu były z11acznie gorsze niż 1v Spitfire. Gdyb)JJ11 miał okazję pilotoi,vać Me 109 vvcześniej, znacznie m11iej obawiałbym się ga ,,. l•·alce. ·pced:;ier11ila" 19411: "" A&AEE [Aircraft & Armament Experimental Establishn1ent - PŻ] sporządzono raport na te1nat Me 109E, w któ1y1n napism10 m.i11.: „ W zakresie rnałyc/1 prędkości wychyla11ie drążka i orczyka 11ie vvy1naga znacznego ·"vysilku, a reakcja samolotit jest natyc/1miasto1,a. ale przy dużych prędkościac/1 ste1y stają się zbyt f\.varde, by n1ożna było manewrować. Wyjątkowo twarde lotki przy prędkościach powyżej :!"'O mil/11prawie itniemożliwiają wyko11anie samolotem beczki. [...] Okazało się j ednak, że atmosfera bliska euforii, która towarzyszyła '1-vpro'l-vadzeniu [Spitfire - PŻ] Mk IX do służby operacyj11ej 'I-V RAF, 11ie miała ;r., ·ać długo. 23 czerwca 1942 1: Oberlez1tna11t Arnim Fabe1; utraciwszy orientację po walce stoczonej nad ka11alem z myśliwcan1i Spitfire z Exete1; wy1ądoli·ał S'l-voim FW 190 w Pembrey "" po/11dniowej Walii. Jego samolot, zupe/11ie 11iez1szkodzo11y, natychtniast wysla110 do RAE [Royal Aircraft Establi:hment- PŻ] w Farnboro11gh. W Farnboroug/1 sprawdzono i odpowied11io zmierzono osiągi samolotit w locie {piloto ...val Willy Wilson), a Air Fighting Del·elop111e11t Unit of Fighter Co111mand przeprowadzi/ także pozorowaną walkę 1niędzy FW 190 (piloto'fvany111 przez Jana Ca111pbell-Orde 'a) a Spitfire L\: ii,·niki tych dziala11 wykazały, że margines prze\vagi Spitfire IX nad FW 190 był znacznie węższy niż s ię spodzievi1a110, a na \vysokości 15000 - 23000 - ·óp [4600 - 7000 m; standardowa wysokość walk powietrznych toczonych nad Europą Zach. od 1942 r. - PŻ] niemiecki samolot n?ia/ wyraźnie lepsze n'ZJ1osze11ie. Także doskonała zwroh1ość pozio111a FW 190, jz1ż od11otowana p rzez 11aszyc/1 pilotów w 'fvalce, została pońvierdzona i z111ierzona. ( ... ] D=iitra między osiągami FW 190 a Spitfire IX została jednak wkrótce załata11a. Zawsze bylem p17.eko11any, że z tych dvvóch san1olotów Spitfire IX b},1 lepszy, tym bardziej że później [jeszcze w 1942 r. - PŻ] także ja 111ia/em okazję pilotować FW 190 i mogłe111 je porównać. „. [...] ... pozycję pilota w FW 190 [półleżącą na plecach, w celu zmniejszenia efektu zamroczenia przy dużych przeciążeniach - PŻ], którą uważale1n za =lą pr::ede wszystkim dlatego, że kied)' ciało jest odcl1)1lone do ty/1.1trudno jest obrócić glo'fvę, by spojrzeć za siebie.
Tło maczenie: Paweł Żurkowski
·'ilitari a i Fa kty 6/ 200 7
AJAKS
Ks iążki
Militarne
13
http://ajaks.home.pl
Focke-Wulf Fw 190A. Zdjęcie: ,,AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. I: VI 1943.
Messerschmitt Bf 109G-6 z Jagdgeschwader 301 , noszący w RAF oznaczenie TP814. Zdjęcie : "AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. Ili: X 1944.
Messerschmitt Bf 110C, w Luftwaffe maszyna Aufklarungsgruppe 14. Zdjęcie: 11AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. li: 11944.
Messerschmitt Me 410A TF209. Zdjęcie: " AIRCRAFT RECOGNI· TION. The Inter-Services Journal" Vol. Ili: X 1944.
•
o· •
-
Kolejne dwa piękne ujęcia samolotu Me 410A TF209, byłej maszyny Aufkllrungsgruppe 122. Zdjęcia: " AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. Ili: XI 1944.
14
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/ 2007
e-mail: [email protected]
Junkers Ju 88A-5 z KOstenfliegergruppe 106, noszący w RAF oznaczenie HM509. Zdjęcie: "AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. li: 111944.
Junkers Ju 88A. Zdjęcie: "AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. I: IV 1943.
•
J unkers Ju 88R, noszący w RAF oznaczenie PJ876. Zachowany do dnia dzisiejszego w RAF Museum w Hendon. Zdjęcie: " AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. 11: VIII 1944.
Heinkel He 111H AW177, były samolot Kampfgeschwader 26, który wylądował przymusowo w Szkocji w 1940 r. Zdjęcie: „ AIR· CRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. I: 111 1943.
Henkel He 177A-5 TS435. Maszynę zdobyli latem 1944 r. człon kowie francuskiego ruchu oporu, jednak ostatecznie przejęli ją Brytyjczycy. Zdjęcia: "AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. Ili: Xll 1944.
Junkers Ju 52/3m. Zdjęcie: " AIRCRAFT RECOGNITION. The Inter-Services Journal" Vol. I: VI 1943.
• „.... ...
Militaria i Fakty 6/2007
AJAKS
Książki
Militarne
15
http://ajaks.home.pl
•
_.__
'
I
MIL ~J
t-_
•
•••
I
ul. J6rsllleao 38 03-584 warszawa a-mall: [email protected] htlP://alalls.home.pl
I
-
··-
••
•
16
AJAKS
Książki
Militarne
•
Militaria i Fakty 6/2007
g
--
: [email protected]
-
-
,.
I
-
-
I
I
Cz.2 An drzej Kiński
o n ry nuując
naszą
żonego
\.v yc i eczk ę
po \1uzeun1 Historii Lotni ctwa WojkO\\·ego w Yigna di Valle nieda: o ~mu . p ozos ta ńmy na chwilę \.V hanga~~ ; ~: . '' któryn1 zgro1nadzono eksponaty z .a: :::o. 1 :o. XX \vieku. Warto bowietn jeszcze r - ::-= U\\ a gę na d\va wysta\.vione ta1n sa1nolon:-- -3:2_.:-e - choć '" zupelni e innych aspektach - -.::.;J.zo duże znaczenie dla wł oskiego lotnicnva :-:."~;.~ słu lotniczego. Pierwszyrn z nich jest - -::-::--. z..:>ma n1a zyna szkolna Nardi F. .305. Ten - :: e.l-..1 dolnoplat z cho\.vanyn1 w locie pod\.vo- _-- 12pędzan y 6-cyl indrowym silni kien1 Alfa 0 -=-~ l l : -1 o rnocy 190 KM, po\.vstał \.V polo- .:: 3 1. ' ' nie,,·ielkich zakładach braci Lu= ~;.;. El10 i Elto Nardich, jako dwu1niejsco"va \: -._:: ::2 :u~ r~ ·czna. Samolot okazał s i ę jednak r:... :: = ..ida n ~ . co pot,vierdzily Iiczne sukcesy -:.:-·· c. że tal s ię podstawowym san1 olote1n :::.e'...l!„L••,-:.-:-: Regia Aeronauti ca, wykorzysty,vanyn1 ~-~Z • s~ stkie szkoty lotnicze i jednostki tre-~; · e. p r~·goto ,,· ujące pilotó\.v 1n yś l iw skic h. bz: J ~ -=h pO\\'Stalo ponad 250 (ni.in. v.1 \ver- L2~.:ZJnej ilni kien1 g\viazdowy1n F.N.305 D _ ,~-:''\ ej dla \Vęgier F.N .3 15), a ze ,vzg l ę - :....= - c\\ 1elkie 1n ożl i\\' Ości 1nacierzystych za1tt2i:·?Vr.o. .:-h produkcję przejęły za kłady Piaggio. s -= - :c przetf\\·al)' do \vczesnych lat 50. ~~-- , '1molor to z kolei św i a dectwo zdolno==-r :- ·.:-i) k.onsr ruktorÓ\V. n a l eżącyc h w latach _ _ : ..: 1. do ·\\·iato\vej czołów ki . Mam na -: s _;:.:e1 z pief\\' Z)'Ch sarno lotów o nap ędz i e ' ~....., - Campini Caproni C.C.2. Zró dł e m . -: -...:~.:J b)·ł ze pól. opracowany przez in ż. : :\"l .: C.:?.~pinieg o jeszcze na przełomi e lat 20. .: _ • :~:;. m na pęd s pręża rki s tano\.v ił silnik ~!tLt--~. ·· ~--:-\ arzaja_c)· cześć sity c i ągu , pozo'>· . _ ~'-:"i .:.;z..::ło · palanie pali\va \.Vtryskiwanego „ • . , • -. ~z:· \;.: 0 : 0\\ ej. \\' trun11en powietrza sprę••
o
przez \virnik i podgrzanego przez ciep ło odebrane przez opły\.v silnika. Koncepcja ta odbiega ł a od zastoSO\\'anej \\"silnikach nie1nieckich i brytyjskich, gdzie za napęd sp rężarki odpo,viedzialna byla n1rbina i, n1Ó\\· iąc szczerze, zespół Ca1npiniego nie bardzo nada,vał się jako głó,vny dla użytkO\\'ej 1naszyny. Nien1niej sierpnia 1940 r. C.C.2 27 \YZniósl s i ę \V po\vietrze z lotniska \~' Taliedo, mając za sterami Mario De Bernardiego. D\va prototypy testo\vano do \vrześnia 1942 r., kiedy zaniechano dalszych prac ze \vzg l ęd u na nieperspektY'viczność
=a kty 6/ 200 7
napędo,vego.
W Yigna di Yalle ekspono,vany jest pier,vszy prototyp C.C.2 (nr 4850). który szczęśli\v i e przetr\vał \vojnę \ V nieuszkodzony1n stanie. Teraz już 1noże 1n y przejść do trzeciego hangaru 1nuzeurn - Bado11i, kLórego po\vierzchnia \vynosi 3600 n1 2 . Ta przestronna. o kilkunasto1netro\vej \vysokości budo\vla pochodzi z lat 30. i użY'va na była przez \viele lat jako g ł ó \vny hangar bazy \.vodnosan1olotó\v. Zgromadzono \V niej samoloty Z\v i ązane z drugą \VOjną Ś\.v iat o\vą, a także naj\viększe eksponaty 111uzeu1n. Wśród nich znajduje się unikalna 1naszyna, z ,viązana także z historią polskiego lotnict\va - trzysi h1iko,vy \VOdnosa1nolot pły\vako\vy CANT Z.506S. To jeden z 324 Z.506 \vyproduko\vanych \ V latach 193 7-1943. Zacho\vany san1olot po\vstal jako torpedO\VObornbo\vy Z.5068, a następnie przebudo\vano go na \Versję rato\vniczą Z.506S. Wodnosan1oloty takie \vykorzysty,vała 84°Gruppo, stacjonują ca \vłaśn i e \ V Yigna di Yalle. Maszyny te ceniono za \vłas n ości pilotażo\ve, osiąg i i so lidną konstrukcję (ostatni e \.vycofano z użycia pod koniec 1960 r.! ). Tak \vięc \vybór Z.5068 TI serii jako podsta\.VO\vyc h 111aszyn uderzenio,vych i dalekiego rozpoznania puckiego Morskiego Dywizjonu Lotniczego był decyzja,jak najbardziej sł u szn ą. CANT nie jest jednak naj\viększyn1 eksponatern Museo Storico dell ' Aeronautica Mi litare. W tyn1 zakresie palmę pier\.vszeńst\.\1 a dzierży, także trzysilniko\vy, SIAi Marchetti (Savoia Marchetti ) SM.82 PW.
Samolot szkolny Nardi F.N.305. To na tej maszynie olono w ielu pilotów myśliwskich Regia Aeronauca · Aeronautica Militare ltaliana.
- -
zespołu
AJAKS
Ten transporto\viec, stano \viący wariant cięż kiego bon1bo\.vca. uzna\.vany jest za jeden z najbardziej udanych san1olotó\v \vielosilni kowych \vłoskiej konstrukcji i produkcji z lat 11 woj ny Ś\viato\vej. Do 1944 r. zbudo\.vano 875 takich 1naszyn, zdolnych do przenoszenia do 4000 kg bon1b lub ek\Vi\va lentnego ł a dunku (np. 40 żoł nierzy z pełnyn1 \vyposaże ni e n1 ) . Po kapitulacj i Włoch produ kcję samolotów kontynuowano na potrzeby N iemcÓ\.V. którzy \vykorzysty,va li je rn.in. na froncie \.VSchod nim - \V Luftwaffe słu żyło ich ponad 200. Inne s h.1 żyły \ V Co -Belł i ge rent Air Force, czyli \v ł os kirn lotnicnvie u boku aliantÓ\.v. Po woj nie n1aszyny te zgrupowano \.v 36° Stormo Transporti '" Guidon ii, \v któryrn, po licznych modyfikacjach, 111 .in . \vyn1ianie silnikó'v na P& W R-1 830, pozostawaly w s l użbi e do 1960 r. Zacho\vany san1olot nosi oznaczeni a „.Zakonu Ka\va lerÓ\V Maltańskich - \.vłaśnie \V taki ch bar\.vach, zgodnie z zapisami porozu1nien ia, 111aszyny te l a ta ł y po ogł oszeniu za\vieszenia broni 8 w rześn i a 1943 r., ewa kuuj ąc m.in. \vłoskich żołni erzy z Afryki i innych o dl egłych • garn•IZOnO\V. Oprócz ciężkicl1 rnaszyn uwa gę Z\.v rócić należy na kolekcję jednosilnikowych 1n yś ł i,vców, reprezentO\vaną przez cztery maszyny. Naj bardziej znana z nich to Macchi MC.202 Fo/gore, podstawo\.vy sarnolot 1nyśliwski Regia Aeronautica, \vyproduko,vany \V liczbie ponad 1500 egzemplarzy. Sa1noloty te, napędzane in1portowanyn1i silnika1ni Daimler Benz DB 60 I A, a poten1 licencyjnyn1i Alfa Rorneo R.A. l OOO R. C.4 1, były groźny1ni przeci\vnikami dl a brytyj skich H11rrica11e 'ó,1· i P-40 podczas \.Valk nad Afry ką. Al ianci \vywalczyli przewagę dopiero po szerszym wpro\.vadzeniu Spitfire 'ól-v. MC.202 maj ą na S\vyn1 koncie także udział \ V walkach na froncie \.vschodnim - trafi ·ły ta1n \.V 1942 r. v.1 składzi e 2 1°Gruppo C.T. C.S.l.R. Do d ziś zachowa ty s i ę d\va oryginalne Fo/gore: jeden w Yigna di Ya lle - w perfekcyjny1n stanie - oraz drugi vv National Ai r and Space Museum \.V Waszyngtonie.
Pierwszy egzemplarz doświadczalnego samolotu odrzutowego Campini Caproni C.C.2.
Ks iążki
Militarne
17
http://ajaks. home. pl
Samolot myśl iwski Macchi MC.202 Fo/gore, podstawowy samolot myśliw ski Regia Aeronautica w czasie II wojny światowej. Kolejny samolot to 1nłodszy brat Fo/gore MC.205 Veltro. Powstał on w 1942 r. z połącze nia płatowca MC.202 i silnika DB 605A, jednak nie zdążył - na szczęśc ie aliantó\.v - wejść na szerszą skałę do uzbrojenia \.vłoskiego lotnict\va przed zawieszenien1 broni, jego produkcję kontynuowano dla jednostek myśli\vskich Włoskiej Republiki Socjalnej (Repubłica Sociale ltaliana). W sumie \vyprodukowano ich 262. Zachowana maszyna (M M9546) pO\VStała w zakł a d ac h Bredy w 1942 r. z przebudo\vy MC.202 i została zrekonstruowana z \vraku \vydobytego z n1orza. Trzeci z włoskich m yś łi\vCÓ\V \vysta\vionych \.V hangarze Bodoni to Fiat G.55 Ce11tai1ro, U\Vaża ny przez wielu za najbardziej udany włoski n1yś l i\.v i ec II wojny Ś\Via to\.vej, \vybrany jes ienią I 942 r. na perspekty,viczny 1nyś li w i ec w łoskiego lotni ctwa (pokonał Re.2005 i C.205N). De facto maszyny te nie zdążyły jednak przed wrześ ni em I 943 r. wejść do wa lki w barwach Regia Aeronautica. S pośród zamówionych 600 maszyn, do jesieni I 944 r. \.vyproduko\.vano tyl ko 105, które słu żyły przede \.vszystkim \.V lotnicnvie R.S.I. Eksponowana maszyna nosi właśnie oznaczenia lotnictwa R.S.I. Nie jest to jednak samolot oryginalny - żaden G.55 nie d otrwał do naszych dni. Egzemplarz ten pows tał w ł a tac h 80. z wykorzystaniem elementÓ\.V powojennej maszyny Fiat
G.59-2A IV serii, będącej po łączen i ern z1nodyfiko\vanego płatowca G.55 i silnika Rolls Royce Merlin 500. Kolejny 1n yś łi\.v i ec jest ju ż zw i ąza ny z \.valką Włochó\.v przeci\v Niemcom u boku al iantÓ\.v zachodnich. To Supermarine Spitfire IX. W 1944 r. Spitfire )1, najpienv wersj i Mk V, a potem Mk IX, \veszły do uzbrojenia 20°Gruppo 5 1°Stormo Co -B e łligerent Air Force. Po \VOjnie brytyjskie maszyny sta no\v iły uzbrojenie d\.vóch pułków lotnictwa w ł oskiego, w którycl1 pod koniec lat 40. zastąp iły je ameryka ń sk ie P-51 D. Z resztą \Vłoski M11sta11g (\.v s łużbie od I 948 r. do pocz. lat 50.) osobista maszyna gen. Ranieri Cuipiniego, stoi obok Spitfire 'a. Spośród ki lku innych maszyn, które obejrzeć można \.V hangarze Bado11i, \.Varto zatrzy1nać s i ę przy innym san1olocie z okresu \vojny, łączniko wym Fieselerze Fi I 56C. Ch oć Storc/1a (a czę ściej jego powojenne czechosłowackie i francuskie klony) można obejrzeć \.V \viełu 1nuzeach na całym Ś\viecie , ten jest i nteresujący ze \vzględu na d osko n ały stan \V jakim s i ę znajduje - np. 'vyposażenie kabiny jest kompletne, cieka\Ve malo\vanie, a także histo r ię tego egze1n plarza (MM 12822). Jest to jeden z 24 oryginalnych Storc/1óv.1, u ży,va n ych \V okresie woj ny. Maszyna \V latach I 944-45 l atała \.VCo-Bell igerent Air Force, ze "''zględu na S\Ve fenomenalne charak-
Fieseler Fi-156 Storch, tu w malowaniu, walczących u boku aliantów, Co-Belligerent Air Force. Zwraca uwagę złożony prawy płat samolotu.
18
AJAKS
terystyki startu i lądowania, służąc do ewakuacji spoza linii fro ntu zestrzelonych pilotów alianckich. 14 marca I945 r. pilot Furio Lauri wykon ał na nim brawurowy lot po zestrzelonego nad kontrolowanym przez NiemCÓ\V terytorium pilota USAAF, za co został nagrodzony Z ł otym Medalem za Bojo\ve Męstwo (Medaglia d'Oro al Valore Militare). Z hangaru Bodoni przechodzimy do ostatniego hangaru Sken1a. Został on zbudowny w okresie powojennyn1 i n1a najw i ększą powie rzchni ę -4200 m2 • Na d\vóch poziomach (sa moloty usta\Viono także na galerii) prezentuje on, z jednym \vyjątki em , maszyny związane z pO\VOjenn ą histo ri ą \vłoskiego lotnict,va. Zanim jednak do nich przejdz iemy, czeka nas jedna z n ajw iększych niespodzianek niuzeun1, kolejna słynn a 1naszyna Regia Aeronautica - trzysilnikowy samolot bombo,vy STAI Marchetti (Savoia Marchetti) SM.79 Sparviero. Ten najbardziej znany i jeden z najbardziej udanych włoskich bombowcó\.v z okresu wojny, wyprodukowany (lata 1934- I 944) \V liczbie 1330 egzemplarzy, swój chrzest bojowy przeszedł \.V Aviazione Legionaria wa lczący m u boku frankistów w wojnie domowej w Hiszpanii. Póź niej , począwszy od I 940 r., był postra, chem alianckiej żeg l ugi w basenie Morza Sródziemnego. SM.79 mógł przenosić do 1200 kg bomb, ale jego najgroźniej szą bronią były doskonałe 450-mm torpedy lotnicze F5W, przenoszące gło,vicę bojo,vą ze I 70 kg mate r iał u wybucho,vego, których parę mógł przenos i ć na zaczepach podkadłubo,vyc h (wózek z torpedą j es t eksponowany obok maszyny). Po wojnie Sparviero słu żyły do końca ł at 50. w s iłach powietrznych Włoch i Libanu. Właś n ie z Libanu pochodzi maszyna zacho\vana ' Yigna di Yalle, od kilku lat podda,vana pieczo ło\vi tej rekonstrukcji. Ju ż kilka lat temu z ze,vnątrz prezentowała s i ę doskonale, a obecnie prace s kupiaj ą się na skompleto\Vaniu 'vyposaże nia maszyny. Spośród maszyn z okresu powojennego warto zw rócić uwagę na Fiata G.59 48. Ten dwumiejscowy samolot szkolno-treningowy napędzany silnikiem Rol ls Royce J\1erlin 500-20 o mocy 1635 KM, to odmiana myś l i\vskiego Fiata G.59, mł odszego brata G.55 Centazn·o, jednego z ostatnich seryjnie produko\vanych myś łiw CÓ\V tłoko,vyc h na Ś\viec i e. Samoloty te w szkołach lotni czych przetrwały do 1965 r., gdy trzonem \.Vłoskiego lotnichva były ju ż „dwu1nacho\Ve" Sta1fig/1te1y.
Dwumiejscowy samolot szkolno-treningowy Fiat G.59 48 - wariant myśliwca G.59, jednego z ostatnich tłokowych myśliwców świata.
Ks iążki
Militarne
Militaria i Fakty 6/2007
a stępca
MC.202 - Macchi MC.205 Veltro. Samolot :>ardzo udany, ale nie mający szans odegrać Ni ę kszej roli przed ogłoszeniem zawieszenia bro ni 8 września 1943 r.
Uznawany za najbardziej udany myśliwiec włoski Fiat G.55. Eksponowany w Vigna di Valle samolot jest repliką zbudowaną na bazie powojennej maszyny Fiat G.59.
,, --
,
Postrach alianckiej żeglugi na Morzu Sródziemnym, Adri atyku i Morzu Tyrreńskim - samolot torpedowo~om bowy SIAi Marchetti (Savoia Marchetti) SM.79 Sparviero. Maszyna jest w trakcie rekonstrukcji, a le z zewnątrz już wygląda doskonale.
Samolot transportowy SIAi Marchetti (Savoia Marchetti) SM.82 PW, będący wariantem ciężkiego bombowca. Zwracają uwagę oznaczenia Zakonu Kawalerów Maltańskich.
Wodnosamolot pływakowy CANT Z.506S. Takie maszyny, w wersji torpedowo-bombowej Z.5068, miały stanowić gł ówną siłę uderzeniową polskiego Morskiego Dywizjonu Lotniczego.
19 Wszystkie fotoqrafie Andrzej Kiński.
I .... =
Odrzutowemu samolotowi szkolnemu Fiata G.80 z 1951 r. nie udało się wyprzeć z jednostek Shooting Starów.
Canadair CL 13 (F-86E) Sabre Mk 4 to przykład myśliwca amerykańskiej proweniencji, jakie stanowiły trzon włoskiego lotnictwa przez pierwszych 30 lat uczestnictwa Włoch w NATO.
Doświadczalny myśliwiec
Aerfer Sagittario 2E. 4 grudnia 1956 r., jako pierwszy samolot włoskiej konstrukcji, przekroczył on barierę dźwięku.
Lekki samolot szturmowy Fiat G.91 był w swym czasie uznawany za bardzo udaną konstrukcję i doczekał się (wersje G.91R i G.91 T) eksportu do NRF i Portugalii. Na zdjęciu wariant G.91 V, używany przez AMI do 1993 r.
·-....-Samolot myśliwsko-bombowy Lockheed {Fiat) F-104G Starfighter był produkowany od 1963 r. na licencji przez Fiata. Maszyny te cieszyły się we Włoszech znaczną popularności i przetrwały w służbie, po licznych modernizacjach, aż do pierwszych lat XXI wieku!
Jeden z pierwszych samolotów uderzeniowych PANAVIA Tornado wcielonych do włoskiego lotnictwa.
Samolot patrolowy i ZOP Grumman S2F-1 Tracker wykorzystywany był we Włoszech do 1978 r. Samolot ten został zaprojektowany z myślą o operowaniu z pokładów lotniskowców, stąd nie dziwią jego skła dane skrzydła.
Włoskie śmigłowce wywodzą swój rodowód ze Stanów Zjednoczonych. Na początku lat 50. w zakładach Agusta zaczęto wytwarzanie na licencji śmigłowca Bell model 47, najpierw w wersji Agusta-Bell AB47G2. Na zdjęciu
20
Agusta-Bell AB 47J.
Wszystkie fotografie Andrzej Kiński.
e-ma1I: [email protected]
orth American F-86K, budowany na licencji przez Fiata od 1955 r., pierwszy samolot we Włoszech umożliwiający skuteczne zwalczanie celów każdych warunkach atmosferycznych.
kolekcja pienvszych \Vłoskic h io::~tl '' CÓ\ , nie licząc ocZ)"viście C.C.2. Za~Jrzeć 1noże n1 y Fiata G.80 z 195 1 r., odpo- ":!. a ameryka ńskiego T-33, napędzanego si ł • „ .. De Havilland Goblin 35 o ciągu 1587 kG. ~:::xr. "'t ten proponowany był \vłoskiemu lotnic·~ : !L.~o maszyna szko łn o-treningo,va, rozpo.z::::a:u· 'Za i nocny m yś liw iec, pozostał jednak \V ~ prototypowym. Obok stoi Aerfer Sagit2E - doś,viadczałny myśłi,viec inż. Sergio -· -=.J-.tiego Uego poprzednik, Sagitta1?0 IE był i •. - -...... ~ m \v łoskim odrzuto\-vcem ze skośnyn1i •~'"=: dłami) z 1955 r., napędzany silni kiem RR - ent ~1k 9 o ciągu 1816 kG. 4 grudnia I 956 r. _ .•J.,.io 2E przekroczył, jako pien szy saleii:lło,. ''łaskiej konstrukcji, barierę d:bvięku. muzeum zachowano drugi prototyp tej ma-~: ( ~ fM56 1 ). Zwieńczeniem rodziny ma-... lefanurtiego był Aerfer Ariele z I 958 r. _ do·,, iadczalny myś li wiec cecho,vał nietyIP31~--i:. zes p ó ł napędowy, składaj ący się z dwóch ..__- O\\ rurboodrzutowych. Głównym był RR - · ent Mk 9, zaś drugi - RR Saar Srs.2 o ciągu _: . G. usytuowany nad kanałe m "vyloto,vym zz>„-!n1czego i dysponujący chowanym \vlotem ,P3"!ll. eirza na grzbiecie kadłuba , miał być '"łą cz. :::. podczas startu, szybkiego ,vznoszenia oraz _ \\a jest
też
'valki po,vietrznej . .Loty doś,v ia dcza ln e , pro\vadzone przez Reparto Sperimentale di Volo w Pratica di Mare, wykazały jednak w i ęcej wad niż zalet takiego rOZ\-viązania i z budov.ry docelowego 1nyśliwca naddźv.rięko,vego Leone, dla którego Ariele stano,vił l atające laboratorium, zrezygno'vano. Eksponowany Ariele to druga (MM569) z pary zbudo\vanych maszyn . Spośród '"łaskich odrzutowcó\-v z lat 50. najbardziej udany był z pe,vnością Fiat G.9 I z I 956 r. Maszyna z,vyciężyla \V konkursie na lekką maszynę bezpośredniego 'vsparcia dla europejskich państ\v ATO i ' eszła do uzbrojenia lotnict\v Włoch, iemieckiej Republiki Federalnej oraz Portugalii, a jej produkcja za m knęła się li czbą 71 O egzemplarzy (z czego ponad 300 licencyjnych po\-vstało w zakładach Dorniera "'' RF), pozostając w użyciu do początku łat 90. W niuzeum można zobaczyć wszystkie v.rersje G.9 1 UŻ)'\-vane przez Aeronautica Militare Jtaliana, a \vięc G.9 IR, G.9 IT, G.91 Y oraz G.9 IPAN, na których w latach 1961 -1 981 latała grupa akrobacyjna AMI Frecce Tricolori. W okresie po,vojennym, aż do \vejścia do uzbrojenia na początku lat 80. maszyn \vielozadanio\vych PA AVIA Tor11ado, trzonem AMI były samoloty importO\vane, \V \viększości amerykań-
Samolot rozpoznawczy Republic RF-84F Thunderflash od połowy lat SO. do 1974 r.
używany był
skiej pro\veniencji. Reprezentowane są one w Vigna di Valle przez następujące maszyny: De Havilland DH I I3 Va111pire, d\vumiejscowy nocny myś łi\viec, \vykorzysty\vany od I 951 ( 14 sztuk), głó,vnie do zadań szkolenio,vych; Lockheed RT33, maszyna rozpoznawcza, powstała na bazie szkolno-treningo,vego T-33 Shooting Star (\v AMI od 1952 r. UŻ)'\-vano 60 T-33 i 14 RT-33); Republic F-84F Tl1i1nderstreak, pierwszy no\VOczesny myśłi\viec odrzutowy w lotnictwie Włoc h ( 194 szt.); .1nyśli,:viec Canada ir CL 13 (F-86E) Sabre Mk 4 ( I79 sztuk od 1955 r.); 1nyś ł iwi ec p rzech,vytuj ący North Ameri can F-86K, budo\vany na licencji przez Fiata od 1955 r., także na potrzeby Francji i Holandii (63 maszyny dla AMI), pienvszy samolot we Włoszech umożłi \Viający skuteczne Z\vałczanie celów w każdych \varunkach atmosferycznych; myśli\vsko-bom bo,vy Republic F-84G Thz1nde1jet, pierwszy sa1nołot AMI przystoso,vany do przenoszenia broni atomowej (254 szt. od 1952 r.); rozpoznawczy Repubłic RF-84F T/1i111det:f/as/1 (78 szt. od poło \VY lat 50. do I 974 r.). Odrębnie n ależy wspomnieć o samolocie 111yśliwsko-bombowyrn Lock/1eed (Fiat) F- 104G Starfig/1ter, także produko"vanym na licencj i przez Fiata (230 sztuk, z tego 124 dla AM I), który - w odróżnieniu od innych europejskich państw NATO, szczególnie Niemiec, gdzie zasłu żył sobie na przydo1nek „ ł a ta jącej trumny" - \Ve Włoszech cieszył s ię znaczn ą popularnością i przetrwał w służbie, po licznych modernizacjach, jako myśl iwiec przechwyrujący i samolot rozpozna\-vczy, aż do pienvszych lat XXI \Vieku! W Vigna di Valłe zachowano bardzo cieka,vego Sta1fightera (MM650 19) - jedyną maszynę tego typu produkcji amerykańskiej , która trafiła do Włoch i została - jako pierwszy F-104G - wcielona do służby 3 marca I 962 r. Także ze Stanów Zjednoczonych pochodzili następcy CANT-ów Z.506, wykonujący zadania ratownicze i zwalczania okrętów podwodnych. Te pierwsze przeję ł y a m erykański e amfibie Grun1n1an HU- I6 Albatross, które zaczęły zastępować Z.506 w I958 r. i służyły przez następnych 20 lat, zaś niisje patrolowe i ZOP rozpoczęły w 1957 r. maszyny Grumman S2F-l Tracker, operuj ące już tylko z baz lądo,vych (potencjalnie z pokładó\-v ł otnisko\vców). Włosi używali S\vych 45 Trackeróiv do końca 1978 r.
w AMI
--
· ilitaria i Fakt y 6/2007
AJAKS
Książki
Militarne
21
http://ajaks.home.pl
-
Mało znany samolot Piaggio PD808 z połowy lat 60. wykorzystywany był w AMI jako lekki samolot trans-
portowy oraz maszyna rozpoznania i walki radioelektronicznej. W tej ostatniej roli przetrwał w służbie do 2003 r.
Także włoskie śmigło\vce WY\'VOdzą
S\VÓj rodo\VÓd ze Stanów Zjednoczonych. Ju ż na począt ku lat 50., \V zakładach Agusta, zajmującyc h się \Vcześniej produkcją motocykli, zaczęto wytwarzanie na licencji śmigło\vca Bell model 47, najpienv w wersji Agusta-B ełł AB47G2, potem G3 Sttper Alpi110, w końc u zaś AB 47J. W linii, gł ów nie \V jednostkach szkolnych, spotkać można je był o jeszcze na przełomie lat 80. i 90. W Vigna di Valłe znalazły schronienie egzemplarze AB 47G2 (MM80 113) i AB 47J (MM80 187). Dopiero w łatach 80. do jednostek Aeronautica Miłitare ltal iana zaczęły trafiać \V większych ilośc iach maszyny nieamerykańskie , aczkolwiek już nie \vłoskiej konstrukcji, ale będące przedmiotem międzynarodo\vej kooperacji. Chodzi o włosko brazy lijską maszynę szturmową Aermacchi Embraer AM-X oraz naddźwiękowy, brytyjsko-wło sko-niemiecki sa1nolot uderzenio\vy PANAVIA , Tor11ado. S\viadect\vem tego ostatniego programu jest zacho\vany w Vigna di Vałłe trzeci Tornado wyprodukowany we Włoszech (MM700 1), będący I 4. wyprodukowanym Tor11ado i piątą maszyną przedseryjną. Maszyna ta była używa na do różno rodnych prób przez Reparto Sperimentałe di Volo \\' Pratica di Mare. Zapewne wkrótce obok niej znajdą S\ve miejsce AM-X oraz najno\vsza obecnie 1naszyna włoskiego lotnictwa \vojskowego Eurofighter Typhoon. Żegnając s ię z Museo Storico dełl„Aeronautica Miłitare warto jeszcze rzucić okiem na dźwig do ustawiania i podnoszenia z wód jeziora Bracciano potężnych wodnosamolotów CANT Z.506, kolejne świad ectwo wieldletnich tradycji bazy \V Vigna di Valle.
Museo Storico dell" Aeronautica Mi Iita re czynne jest przez cały rok z \.vyjątkiem poniedziałków. W okresie 1 czerwca - 30 \vrześ nia ot\varte jest od 9.30 do I 7.30; \V okresie I października - 31 maja ot,varte jest od 9.30 do 16.30
Za pomocą tego dźwigu ciężkie CANT-y Z.506 były opuszczane na wody jeziora Bracciano i podnoszone z nich. Z chwilą wejścia do służby amfibii stał się on muzealnym eksponatem.
Wstęp
do 1nuzeum jest bezpłatny
Dozwolone jest amatorskie fotografo\vanie i \videofilmo\vanie.
Autor jest redaktorem naczelnym mi es ięcznika ,,No,va Technika Wojsko,va''
Amerykańskie
amfibie Grumman HU-16 Albatross zaczęły w 1958 r. zastępować wysłużone CANT-y Z.506 w zadaniach ratowniczych i służyły przez następnych 20 lat.
Wszystkie fotografie: Andrzej Kiński.
22
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/2007
~rabin
przeciwpance rny Mk 1 ,,Boys'' kal. 13,97 mm w armii japońskiej
13.7 Miri Taisensha-lu
+
-t;' M~ ,
•
Ja bu
-
.„
•
•
1rr::eś11ia
.:..·-·,... Tl
1931 1: , stolica Ma11d:11rii, Mz1kden. Cl1il1ski ga1·11i::011 11ie111al bez walki op11szcza • 1·i!.:.1i
~::;:.:-.:;_„;1· ~!I
Piecl101a poi: Ko111010 11pada do 111agaz;·11ó11· zbrojoH111i. Ko11ster11acja. Marszałek Zl1a11g X11eliang, 11ajpo tęż11iejsz;1 11·arlord j\lfa11d:11rii, ka=al HJ1rieźć s1roi111 /11dzio111 każdą szt11kę pr=ecl1011J·\ra11ej ta111 bro11i. Pe11e1r1tjqc)' arse11al piecl111rz)' = li batalio11z1 1. Sa111odzie/11ej Jed11ostki Gar11izo110H ej \.rracc1ją na plac z pz1st;1111i rękc1111i. Czekając; ' 110 11ic/1 korespo11de111 tokijskiego „ J\;/ai11icl1i Sl1i111b1111 " opztszcza go/O\.\)' do ztjęć aparat fotografic=11;~ 11ie k1Jjąc rozczaro,ra11ia. Jeszcze rano b)·/ pe\.vie11, że przed z111ier=cl1e111 \.t') 1śle \.\1) da,vco111 s1rojego dzie1111ika rolki fi/11111 z 111.1·iec=11io11J 111i 11a 11icl1 cl1i1?ski111i ar111ata111i i karabina111i 111asz;·no\.1)·111i. Zdjęcia 11J·toczo11ego 11a plac apelo\1)· sprzęt11 b;·/;· b;· Ś \1·iet11; ,111 11koro11oi1·anie1n gazeIO\·v;·c/1 11aglólrkói1~ glosząc;·c/1 110\1)' IJJ 1111if cesarskiej ar111ii. A ILt bieda ... Nie 111a czego fotogra/01, ·ać! Ki11111ra z reze111•ą l11strztje „zdob;·cz11ego" osia, A.1órego gr=biet jakiś do\1•cip11iś prze11·ią=al gi1·ie=dzis1ąflagą K110111i11ta11g11. Z reZJ·w1acją oce11ia, cz;; \!11arto Lt\Jviecz11ić zwierzę M' obiekf)1\1 ie ktt cl1M1ale cesarskiej ar1nii. Żol11ier=e naradzają się cl1ivilę 111iędzy sobą. Kilk71 z 11icl1z11ika po11ou·11ie iv cze/11ści b1td)1 11k11, b;· ,,·rócić po cl1i1·i/i targając coś 11ie bez 11rysil/...11. -A to się 11ada? - szczerząc 11• uś111iecl111 zęb;1 pokazztją przed1niot prz;1po111i11ając;1 raczej ar1natę, niż karabin ręcz11y. 1
1
1
Gigantyczny muszkiet z początku mandżurskiej dynastii Qing zdobyty przez Japończyków w mukdeńskim arsenale 19 września 1931 r. Japońska prasa entuzjastycznie, nie licząc się z faktami okrzyknęła broń jako „chiński karabin na czołgi z Mukdenu". 1 O lat później setki brytyjskich karabinów ppanc. Boys zdobytych na Malayach nie wywołały już tak dużej euforii.
·: · itaria i Fakty 6/ 2007
AJAKS
Książki
Korespo11de11t Ki11111ra ina przed oczami chiński 11111szkiet z początkó11 1 dy11astii Qi11g (1644-1912), dl11gi 11a pra1,·ie 3 111el1J'· Kim11ra jest zachwyco11;: Ka=e żo/11ierzo111 pozo\ivać z rnuszkietem lr tle, któ1J· pre=e11t11je się z11akon1icie. Do takiej bro11i paso\.rc1/b;1ktoś o postztrze Chewbacci = „ Gu·iezdn;·cl1 \Jvojen ", a 11ie drob11;1, azjatycki strzelec. Ale 1rlaś11ie o taką d; 1sproporcję chodzi fotografo\.1i! Zdjęcie trafia 11a rozkladói,vkę najbli:szego 1111111er11 gazel)'. Jej cz;1tel11ic;1 mogą przecz;1tać, że „pozba\J\1ie11i l\1) 10braźni, glttpi Cl1i11CZ)'C)' zatrz;l/11ali karabi11 11a v.ryposażeniit S\.vego gc1r11izo1111 z za111iare111 jego z1życia przeci"'v japol1ski1n czolgo111 ! ". Sf;1nny cl1i11ski karabin przecil1pancer11;· = 1\l/11kde1111 110 dl11go zapada 11• '''J'Obraź11ię Japo11cz)1kó\1· jako s;;noni1n bezrad11ości M 'rogiej ar111ii ... 1
IO lat później , na Póhvyspie Malajskim w Singapurze, Japończycy zdobyli nie jeden, a blisko kilkaset karabinó\v przeci\vczołgo,vych dużego kalibru. Flesze aparatÓ\V nie błyskały w ich stro n ę tylko dlatego, że poza karabinami ppanc. zagarnięto równie \Vielką liczbę d zia ł i pojazdów pancernych budzących \v iększe emocje. W samym tylko Singapurze kapitulujący brytyjslci garnizon przekazał oddziałom japońskim łączn ie 248 karabinó\v przeciwpancernych Bo;1s kal. I3,97 mm. W tej Iiczbie znalazło się 171 sprawnych egzemplarzy, a 45 sztuk \vy111agało drobnych napraw rusznikarskich. 20 karabinó\v zosta ło uznanych przez Japończykó'"' za uszkodzone ł ub zużyte, z zaznaczeniem jednak że nadają s ię do dalszej eksploatacji. J ednocześnie w około 20 karabinach st,vierdzono brak zamków. Ani jednej sztuki nie skreślono z e\videncji ze \vzględu na jej stan, za to 12 egzemplarzy broni przekazano z rniejsca do użytku w japoński ch pododdzia łac h . W armii cesarskiej bro ń vv!w typu określano oficjalnie jako: 13. 7 1\1iri Taisensha-J11 [Miri - mm; Taise11sl1a - przeci,vczołgowy (se11sl1a - czołg);
Militarne
23
http://ajaks.home.pl Brytyjski karabin ppanc. „Boys" kal. 13.7 mm sfotografowany przez Japończyków podczas inwentaryzacji sprzętu przejętego w bazie Singapur. Broń przedstawiona na fotografii posiada okrągły hamulec wylotowy z wczesnych wersji produkcyjnych, oraz dwójnóg zapożyczony z rkm Bren.
Ju- karabi n]. W swej niewyszukanej fo rmie broń figu rowała, w i ęc \V ja pońs ki ch oznaczeniach jako: Przeciwczoł gowy Karabin kal. 13 mm. Japończycy zdobyli karabiny przeci\vpancerne obu \Versji rozwojowych. Zarówno pierwotnej wersji z okrągłym hamulcem \vylotowym i pojedynczym wspornikiem, jak i broni poddanej modyfikacjom po kampanii francuskiej 1940 r., kiedy to wprowadzono hamulec spłaszczo n y z otworami wierconyn1i w zdłuż śc ianek bocznych oraz dwój nóg zapożyczony z rkm Bren Amunicji przeciwpancernej kal. 13,97mm stosowanej w karabinach Bo;1s zdobyto stosunko\ VO dużą ilość: 360.494 sztuki [ 1]. Doliczono s ię także ok. 70.000 magazynków, każdy na 5 naboi. Doszło tym samym do kuriozalnej sytuacj i. Wiosną 1942 r. Japoń czycy posiadali do brytyjskich karabinów ppanc. po ok. 280 magazynków oraz po ponad 1440 sztuk naboi na każdy zdobyty egzemplarz Boysa! Równolegle brytyjskie sekcje karabinów ppanc. w jednostkach ściąganych pośpi esznie (główn ie z Indii) na birmański teatr dz i ał ań dys ponowały odpo\viednio zapasem 6-4 magazynków na karabi n \V ko111paniach strzeleckich, angielskich i 4-2 magazynkami w kompaniach indyjskich. Tymczase111 zgodnie z etatem sama tylko 2-osobo\va sekcja karabinu przeciwpancernego powinna była transportować \vraz z bronią 45 sztuk amunicji. Katastrofalne braki \V sprzęc ie i uzbrojeniu, jakie odnoto\vano \V brytyjskich fo rmacjach broniących Birmy możn a jeszcze z rozumieć, mając na uwadze zaska kująco szybkie zakończenie kampanii malajskiej, maj ącej w założeni u brytyjskich sztabowców na długo zw iązać siły japoń s ki e. Ale, gdy wcześniej, \.V grudniu 194 1 r. w singapurskiej bazie niagazynowano olbrzymie ilości amunicji przeciwpancernej kal. 0.55 cala, o d dz iał o1n liniowym operującym \V polu zapasy a1nunicji tego typu \vyczerpały się po 2 tygodniach wa lk. [2] Ju ż na p oczątku kampani i 1nalajskiej niektóre pododdziały indyjskie przeszły na stronę japoń ską, ewentualnie poddały się tej ostatniej bez walki, przekazując siłom cesarskim całe posiadane uzbrojenie, \V tym rÓ\vnież BoJisy. Najbardziej spektakularny tego typu przypadek stano,viła kapitu lacja całego I batalionu 14. P ułku Pend żab[I]
(2)
[3] [4]
[5] [6] [7]
24
skiego. Kapitan Singh Mohan, Hindus pełn iący obo,viązki zastępcy d-cy batalionu pod dał się ze swoimi ludźmi , otoczony w dżung l i ok. 30 111il na \VSchód od miej sco,vo śc i Alor Setar [3]. Kapitulację przyjął major l\vaichi Fuji\vara, do\vódca słynnej jednostki \VY'viado\vczej F-Kikan, mó\v i ący trochę w jednym z narzeczy hindi i będący podówczas szefem ""ywiadu japońskiej 15. Armi i. Mohan zd a ł wówczas Japończykom przypuszcza lnie I 0-1 2 karabi nó\v ppanc. Boys. Jego podkomendni dysponowali minimalnym zapasem amunicji do karabinó\v tego typu [4]. Boys;1 pozyski\vano ró\vnież drogą demontażu z porzuconych pojazdó\v. a szlakach prawie 900 ki lometro\vego od\vrotu od Jitry po Singapur zdobyto na Brytyjczykach blisko 200 pojazdów pancernych. Wi ększość przejętych niaszyn sta no\v i ły gąsienico,ve transportery opancerzone \V \.versji Universal Carrier, uzbrojone m.in. \V karabiny przeci,vpancerne. Dalsze \vozy \Versji Bren i Universal Carrier zdobyto, co pra,vda \V nieporÓ\VnY'valnie mniejszej i lości , podczas in\vazji na Birmę. W efekcie już w listopadzie 1942 r. Mohan Singh, j u ż jako major, s toj ący na czele indyjskich fo rn1acji tworzonych przy boku armii ja pońskiej mógł zorga n izo\vać za l ążek jednostki pancernej. Na jej uzbrojeniu znajdo\va ł o s ię 13 transporterÓ\V Bren Carrier oraz 14 \VOZÓ\V pancernych innych typÓ\V, \V tym kilka ACV-1 P Mk Il A uzbrojonych m.in. \V karabiny ppanc. kal. 13,97 mm [5]. Brytyjskie karabiny ppanc. kal. 0,55 cala zdobyto także na oddziałach chińskiego Kuomintangu, który pe,vną i l ość egzemplarzy broni tego typu otrzyrnał d rogą lotn iczą w połowie 1943 r. od ... armii amerykańskiej, \vymieniającej Bo;'SJ' na \Vpro,vadzane do użytku bazooki. Były to karabiny produkcj i kanadyjskiej ze zmienionytn hamulcem \vyloto\vyn1 projektu firmy Solothurn,
rączką
do przenoszenia, za m ontowaną przed komorą zamkową i dodanym dwój nogiem. Prawdopodobnie dwa Boysy tej \Versji zdobyli J a pończy cy rÓ\vnież \V wyniku amerykańskiego rajdu na Wyspę Mak.in \V sierpni u 1942 r. [6]. Kil ka karabinó'" ppanc. zagarnięto także na Czinditach z indyjskiej 77. Brygady podczas zapoczątkowa nego w lutym 1943 r. raj du z ich u dz i ałe m , który przetoczył s i ę po centralnej Birmie. Karabiny pozyskano z przejętych , brytyjskich zrzutów spadochronowych, gd yż porzucaną broń Czindici dokładnie niszczyli, a następnie zakopywali, lub, \V miarę możl i wości topili. Jednostki wyposażone w zdobyczne karabiny ppanc. Boys Żołn ierze z japońskich pododdziałów samorzut-
nie dozbrajali się w specjalistyczne uzbrojenie znalezione na trasach odwrotu brytyjskich jednostek. Wiemy o tym, m.in. z meldunków cesarskich oficerów odpowiedzialnych za gromadzenie zdobycznego sprzętu, W sporządza nych na gorąco raportach skarżyli s ię , że oddz i ały linio\Ve uczestni czące w kampani i malajskiej za n1iast gromadzić zdobycz w wyznaczonych pun ktach użytkująją doraźn ie w toku walk,organizując na\Vet specjalne po d oddziały wysyłane w tym celu \ V rejon pobojo,visk. Już \V lutym 1942 r. już po kapitulacj i Singapuru \Vkraczające doń jednostki japońskie „pobrały" z brytyjskich 1nagazynów 12 nowiutkich BoySÓ liV, zakonserwowanych smarem w obwiedzionych miedzianymi taś mami skrzyniach. Wiemy, że jesienią 1942 r. \vysunięto propozycje 'vyposażenia części jednostek spadochrono\Vych Armii \V zdobyczne karabiny przeciwpancerne [7].
Byla to, po karabinach ręcznych, których zagarnięto'" bazie ponad 54 tysiące \\fraz z I8 milionami naboi, naj,viększa ilość amunicji zdobytej do jednego typu broni. Przyklado,vo do trzech typó"• rkni Bren, Vickcrs-Benhier i Le,vis. przejętych \V Singapurze \V liczbie 2297 egzemplarzy Japończycy posiadali ogólem ok. 496.000 naboi i ok. 28.000 maga.zynkó'v kilku typó,v. ,.Singapore''. Kevin Patienee. Pl3i IO\\' Press Nfagazines. I98 I. Pr7yklado\\'O: 24 grudnia I94 I roku'" kompaniach strZełeckich 14. pendżabskiego pulku piechoty (mo\\a głó,,nic o jego 11 batalionie \va lezącym ,,. Hong-Kongu, gdyż 1/14 po zmianie „bal'\v klubo,vych" znaj· do\val się już w tym czasie po stronie japońskiej) posiadano po d,,.a magazynki na karabin ppanc. Uściślając, po d\va . .. puste magazynki. \V kompanii sztabo\vej 11 batalionu nie posiadano na" et po jednym pu· stym magazynku na Boys a. \V brytyjskim batalionie indyj kiej IS. Brygady Piechoty (połączone kompanie z d\vóch pulkó'' : 2. East Surrey ora.t I. Leicestcrshirc) po iadano 26 grudnia \ V kompanii sztabo\vej 4 karabiny ppanc . .•Boys„ z łącznym zapasem 8 magazynkó''' z nabojami. PrzygotO\\'Ując się do obrony Malajó\v i Hong-Kongu Brytyjczycy nasta,,·iJi się na ..długą grę ''stępną, gdy'" racz)"vistości czekał ich ostry ex". \V konsek\\-c:ncji str7elcy Boysó"· maszero,,·ałi z pustymi magazynkami zlorzcc7ąe na ró" ni Japończykom , jak i Jego Króle\\' kiej ~i ości. gdy tymczasem nie.tbędna amunicja zalega la \V magazynach singapurskiej bazy. „The Indian Army ln the East I939-ł3". Ste\'e Roth\\·ell. 2006. The afziger Collcction. [str. 29-30). Alor Setar, stolica malezyjskiego stanu Kedah. Podległa mu jednostka posiadala prze,vidziane etatem 12 ( 13?) karabinó'v przcci,vpancemych kal. 13.97 mm. 1 a każdego Boyso posiadano po 2 magazynki nabojó\v. Dodajmy, że \ V ch,vili odizolo,vania jednostki \V dżungli magazynki te były już'" komplecie \\')'Strzelane. Z zaeho,vanej dokumentacji 'vynika, że'" kompanii sztabo"·ej tegoż batalionu poza 4 etato,vymi cekaemami Vickers i 2 moździerza1ni 3·calo'vymi (76,2mm) 'vystępo,,·al takie I karabin przeci,vpancemy kał. I3.97mm (nadetatO\\')' - ?) . \Vięccj na ten temat patrz: ..The lndian Army In the East 1939-ł3··. Ste\e Roth\\'ełl . 2006. The afl.iger Collection. (str. 29, I 10-1 I I). Peter \Vard Fay The Forgotten Anny. lndia·s Anned Struggle for Independence 194 1-łS (Ann Arbor) 1996. Str. 143. Japoński raport sporządGony krótko po ataku amerykańskich raidersó'' na ~takin poda,,·al, że zdobyto: 5 pontonÓ\\•. I 5 karabinÓ\\' automatycznych BAR. 24 karabiny MI Garand, trLy karabiny snajperskie M1903 Springfield oraz 350 granatÓ\\' ręcznych kilku typó'''· Brak" .anianki o Boysach. Masao Fujita Mouhitotsu no Rikugun Heikishi. Kojinsha 2004. Tokio. Str. 77.
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/ 2007
http://ajaks.home.pl ie,Yielka ilość ex-brytyjskich karabinó\v ppanc. trafiła ponadto na \vyposażenie chińskiej arrn ii generał a Wang Chi ng-\vei, byłego dz iałacza Kuomintangu, który zdecydo,vał się na kolabora cję z Japończykami . Jege, p rzeszło mi lionowe s iły, Z\Vane także okazjonalnie Armią Nankińską (w Nankinie gen. Wang zai n s talo,vał „s,vój" rząd) były pra\vdopodobnie w ł atach I943-44 największym odbiorcą broni i ekwipunku zdobytego na Malajach. Wiadomo, że Wang otrzy mał od Ja pończykó\v znaczn ą i lość brytyjskiego ek\vipunku zdobytego \V Singapurze [ 12] oraz uzbrojenia ciężkiego , w tym: transportery Bren Carrier oraz Universal Carrier, samochody pancerne Marmon-Herrington Mk 111, czy haubice kal. 4.5 cała. Poza Boysa111i stano,viącymi uzbrojenie \VOZÓ\v pancernych (bę d ącymi podobnie jak te u żywane przez 1nari11es, produkcj i kanadyjskiej) Chińczycy pozyskali przypuszczalnie nie,vielką il ość karabinów ppanc. \V standardo,vej \Versj i. Speku lując, 1noż na zaryzykować stwierdzenie, że był o tego razen1 z kilkunastoma karabinami stano\viącymi wyposażeni e pojazdów opancerzonych. pra,vdopodobnie nie \vięcej jak ki l kadziesiąt sztuk. Grup ę u żytko wn ikó\v ex-brytyjskich karabinów ppanc. zan1ykają: Birn1 a ń ska Armia Narodo\.va (której w przededniu kapitulacji cesarst\va Japończycy 'vydałi ogromne ilości uzbrojenia, pochod zącego przede wszystkim ze zdobyczy wojennej) oraz armia syjamska (tajska). Przedstawiciele tej ostatniej \V zamian za korzystne koncesje nabywali od armi i japońskiej znaczne ilości anglosaskiego sprzętu, ze wskazan iem na artylerię, broń maszynową i przeciwpancerną. Organizacja pododdziałów uzbrojonych w zdobyczne karabiny ppanc. i ich zastosowanie bojowe Przydzielając
ex-brytyjskie karabiny ppanc. tym ni e łi cznyr11 ja pońsk im jednostkon1, które stały s ię ich użytkownikan1i zastana\.viano się nad organizacją tak \vyek,vipowanych pododdziałó\v. Obrano najprostszą, z japońs kiej perspekty,vy metodę. Zaadoptowano etaty prze,vidziane dla dru żyn, których wyposaże nie pier\.votn ie 111iało s ię składać z karabinó\v ppanc. japońskiej produkcj i, czyli Typ 97 kał. 20 mm. Broń tego typu przewidziano dla tzv.r. wz111ocnionych kompani i strzeleckich Typ A (Ko, e\ventuałnie Kou), których etat usta lono \V 1937 lub 1938 r. Nie wdając się \V szczegóły były to standardowe kompanie piechoty (ok. 200 łudzi), którym „dodano" pluton broni ciężk i ej z dv1on1a cekaemami i dwoma karabinami ppanc. Typ 97 kal. 20 mm (ok. 60 ludzi). Teoretycznie batalion piechoty złożony z czterech ko1npani i strzeleckich po,vinien do Z\valczania pojazdów pancernych przeci,vnika posiadać ok. ośmiu karabinó'v ppanc. kał. 13,7 mm. Dru.żyna uzbrojona w Boysy sk ładała się z ok. 22 żołn ierzy i 2 karabinó\v. ppanc. Obsada dla pojedynczego karabinu prze,vid)'\vała I 0- 11 ludzi:
d\vóch z bezpoś redniej obsługi , obs ługę rezer\VO\vą; reszta to żo łnierze wsparcia dla obsady Boysa oraz do\vódca sekcji \V stopniu podoficera. Warto nadmienić, że poza rzeczonym podoficerem an1u ni cję dla karabinu ppanc. transporto,vała cał a 10-osobo\va sekcja co \.vy mu szały m. in. \vysokie limity jednostek ognia, jakie zgodnie z japońską doktryną po,vinien posiadać pododdział '" linii. Na polu \Va lki fu nkcjon o,vał też równolegle inny skJad dru żyny z karabinen1 ppanc. Typ 97 kal. 20 mm '" sile 9-1 O ł udzi. SkJad drużyny: do\vódca, d\vie d\vuosobowe sekcje strzeleckie, czterech-pięc iu żołnie rzy peł ni ącyc h inne fu nkcje. Ci ostatni transporto,vali dodatko,ve jednostki ognia dla karabinu ppanc.; d'vóch z nich e\ventuałnie spra\ O\va ło opiekę nad 2-3 etato,vymi końmi lub niuła111i. Na jednyrn transporto\vano bro ń \Vraz z 1 jednostką ognia, na drugi1n zapas amunicji. Oo\vódca drużyny przenos ił skrzynkę z przyborami i czekan potrzebny do przygoto,vania pozycj i strzeleckiej. Wszyscy żoł nierze uzbrojeni byli w broń białą: \V tym przypadku bagnety Typ 90. Podoficer do\vodzący drużyną posia dał re,vol,ver lub pistolet. Jedynie dwóm strzelcom \V druży nie na d zies ięci u przydzielano etato,ve karabiny ręczne Arisaka. Pododdziały o '.V/\V strukturze pos i adał 5. pułku piechoty straży z Sumatry, oraz 80. samodzielny batalion ochrony z Singapuru. 451. samodzielny batalion piechoty z Rangunu sfor1110\Yano natomiast w oparciu o o rgan izację tnv. san1odzielnych batalionów Typ B (Otsu), prze,vidzianych dla samodzielnych brygad mieszanych. Na papierze batalion taki po.,,vinien liczyć ok. 930 ł udzi zgrupo\vanych \V 4 kompaniach i \V teorii po,vinien pos i adać 4 karabiny ppanc. (po 1 na kompanię). Pra,vdopodobnie ze wzglę du na chroniczny niedobór karabinÓ\V ppanc. Typ 97 kal. 20 mm na podobnej zasadzie zaopatrzono \ V ex-brytyjskie BOJ'SJ" także 452. i 453. san1odzielne bataliony piechoty które jak wiado1no ró\vnież pobrały uzbrojenie zdobyczne, gdy uzupe~ nia n o ich stany osobo,ve \V oparciu o nad\vyżkj garnizonu \ V Rangunie. atomiast \V soj uszniczych o ddziałach IA Mohana, a późn i ej Chandry Bose'go, zdecydo,vano się pozostać przy strukturze brytyjskiej. Etat tej ostatniej prze,vid)'\vał 'vyposażenie indyjskiego batalionu piechoty \V armii angielskiej \Vok. 12 karabinów ppanc. kał. 13.97 n1m. Batalion s kła dał się z czterech kompanii strzeleckich (\v każ dej po 3 BOJ'SJ') liczących. każda po 3 plutony. Każd y pluton z łożony był z 4 drużyn: do,vodzenia i trzech drużyn strzeleckich. Właśnie w drużynie do,vodzen ia, złożonej z 7 żołnierzy, był I BOJ'S i 1 moździerz 2-calo,vym (51 ,2 mm). a każdego „indyjskiego•· BoJ1sa brytyjski etat prze\V i dY'vał po 2 n1agazynki nabojó\v. W praktyce nie udało się u zyskać po.,,vyższyc h standardó\v. głó,vn i e za spra\vąjapońskic h „protektoró\v", którzy zaskakująco oszczęd ni e limitowal i dowóz uzbrojenia dla INA, potrafiąc na\Vet broń przewidzianą dla Ind usÓ'"' sprzedać bez konsultacji Syjamo,vi, czy chińskim aliantom.
a skutek takiej polityki w i ększość kompanii strzeleckich IAN posiadała z końcem 1943 r. (a więc za „czasów" Bose' go) po 1 karabinie ppanc. W Z\viązku z po,vyższym u zbrojoną \V Boysa drużynę ppanc. przydzielano bezpośrednio do dowództwa kompanii. Natomiast wcześn i ej , w I 942 r. z inicjaty\vy majora Mohana, jeszcze przed jego areszto\vaniem przez Japończyków przyjęto dokJadnie odm i enną taktykę. Posiadane karabiny ppanc. ześ rodkowano w ki lku wybranych batalionach U\vaża nych za elitarne. Skła d tych ostatnich miał posłużyć za kad rę podczas rozbudo\vy INA do stanu 2-4 dywizj i. Tak wyselekcjonowane bataliony, złożone główn i e z Sikhó\v łub Dogró\v posiadały na uzbrojeniu do 30 Bo)1sói1 1 na batalion. Każdy batalion skJadał się przy tym z aż pięciu kompanii strzeleckich, po trzy plutony każda. Etat przewidywał po 6 karabinów ppanc. na kon1panię piechoty. W liczbach bez,vzg l ęd nych przebijało to tym samym blisko d\vukrotn ie standardy brytyjskie. Duży nacisk kładziono przy tym na mobi l ność, transportuj ąc 2 karabiny ppanc. na pluton z \vykorzystaniem transportu Z\Vierzęcego [ 13]. Warto zasygna ł izo,vać, że w swych planach mjr Mohan poszed ł na\vet o krok dalej, przewi duj ąc dla d'ń1 óch wybranych batalionów elitarnej brygady Si1b/1as po plutonie złożonym z 2 armat ppanc. Q.F„ 2-pdr kał. 40 min.
Strzelec karabinu przeciwpancernego „Boys" skal. 13.7 mm z Indyjskiej Armii Narodowej (dalej INA) walczącej przeciw ailantom u boku Japończyków. Żołnierz to prawdopodobnie członek załogi jednego z pojazdów indyjskiej kompanii pancernej utworzonej przez mjr Motana w listopadzie 1942 r. (27 transporterów i samochodów pancernych, głównie Bren Carrier I ACV-IP Mk li A). Broń pokazana na zdjęciu posiada pojedynczy wspornik, charakterystyczny dla karabinów przeciwpancernych produkowanych do jesieni 1940 r.
to przede '"szystkim pasy. łado,vnice. plecaki. koce i orty mundurO\\'C. Do zło do zaskak"Ującej dla autora po'''YŻSZego artykułu sytuacji: elitarny batalion INA - I. Batalion L. Brygady Subhas. prze\\idz.iany do rychlej konfrontacji z uzbrojonymi po zęby Brytyjczykami dy pono,vaJ " ' lipcu 1943 r. silą ok. 500 Sikhó\\. Jednak led\\ ie około polo,,·ę z nich tdolano umundur0\\'3Ć \\' banledre y \\'ZÓr p-37 i p-40. \V cym samym czasie licząc) blisko I. 700 ludzi pułk z Annii 'ankińskiej z jednostek stacjonujących,,. Kantonie, '''Ygłą· dem przypominał formację Jego króle\\ kiej ~lości ubrany i \\)'JX) ażony" dobra pochodtące z singapurskich magazynÓ\\'. Patrz tak.że : Peu:r Ward Fay The Forgoncn Army(...). Strony: 297-298. Jak rÓ\\Tiież: Philip S. Jo\\ell Rays of the Rising Sun"'. Anned Forces of Ja pan 's Asian All ie 1931 -45. Vol. I: China & Manchukuo. (helion & Cornpany LTD) 200-ł . Strony: 76. ł 28. [ ł 3] \Vcckly Intelligence Summary no. 129. 21 April 1944. [1 2)
26
Były
AJAKS
Książki
Militarne
Milit aria i Fa kt y 6/2007
e-mail: [email protected] ło,vcó'v czołgó'v
(Se11s/1a Nik11haf...71 Kogeki).
Użytkujące broń
---
-
.
-
-
•
•.... •
•
Połau tomatyczny
karabin przeciwpancerny Typ 97 kal. 20 mm produkcji japońskiej. Broń opracowana w 1937 r. z myślą o zwalczaniu sowieckich czołgów typ BT i T-26. Produowana w latach 1938-1943 w Ilości ok. 400 egz. W 1945 r. w armii japońskiej zaczęto w większych ilościach sięgać po magazynowane w składach zdobycznej broni karabiny p zeciw pancerne „ Boys" kal. 13.7 mm. Wówczas uzbroj one w brytyjską broń pododdzlazorganizowano na wzór adekwatnych jednostek uzbroj onych w Typ 97 kal. 20 mm.
:porÓ\\'nania dodajmy, że standardo,vy bata„ 1echoty brytyjskiej (ale nie indyjskiej) po- end) sponować si łą ok. 20 karabinÓ\V ppanc: -- kompaniach strzeleckich oraz 7 \V kon1~~ · do,,·odzenia (z czego 3 Bo)JSY przypadały .wlon rozpoznawczy jako uzbrojenie części .! prze,,·idzianych etatem transporterÓ\.V opan~n. n~ eh typu Carrier). Ocena broni i taktyka walki
z użyciem karabinów ppanc. Boys w armii japońskiej . _ -~e Je t bardziej deprymujące dla żołn i erza od 'c-;:i;::: _domienia sobie przezeń faktu, że broń, któ... dano do ręki jest kompletnie nieefekt)'\vna. C c:ogła zdzia ł ać 2-osobo,va sekcja któ rą ' ios::::a._ ~ latem 1945 r. uzbrojono \.V karabin prze'~•"P'.3.'lcerny kal. 13.7 mm? Mogła przepasać się r ·:u: muj ący1ni kule pasami sen11inbari i liczyć, - ' ła ducha boj owego armii japońskiej przeradego przeciwnika. Mogła też obrać takty(tórej jeden strzelec Boysa odwracał uwa: !. załogi czo ł gu prowadząc do ń ogień a drugi -~czasie rzu cał na nią za klęcia voo-doo ... it:!.: na po ,vażnie. Japo ń czycy doskonale zda- -obie sprawę jak ograniczone m oż ł iwo :~\a rzają osiąg i brytyjskich Boysól1 \V ob-- nO\\'Oczesnych czoł gów. Jednak postąp i l i r:: ·1 zasady: lepsza b ro ń przestarzała niż żad ._ Zanim zaczniemy takie postępo,vanie oceC2~~ pamiętajmy jak znikomą ilość zespoło,vej tr::."in. przeciwpancernej odda ł do dyspozycji ~eh żo łnierzy p rzemysł japoński. Wielomi'' a arm ia otrzymała m iędzy I 936 a 1945 r. 3 400 egz. armat Typ 94 kal. 37 mm ślado,vą r..n;_~ dz iał Typ I kal. 37 mm (wersji rozwojo\.vej ---: 9-ł ). ok. 2 300 egz. armat Typ I ka ł. 47 mm .....sko 400 szt. karabi nów ppanc. Typ 97 kal. : :nm. Ten smutny bilans u zupełni ało ok. 300 -="'" annat Typ Ra kal. 37 nun (zdobyczne PaK : 5 36) oraz ś l adowa i! ość \vykorzystanych bojo~ T~i> Bi ka l. 40 1nm (ex-brytyjskie 2-pdr). Bo-~1e n1a ło jeśl i zważy my, że posiadane środki ..:...'1-. musiano j akoś rozdyspono,vać na obszacze -i ęgającym od Kamczatki i Aleuty po Indie 1. O\\ ą G\vi neę. ~--abi ny ppanc. brytyjskiej produkcji strona ja.:Ska przyd z i e liła podo dd ziało m różnorakiego -:zeznaczenia. Pamiętać przy tym na leży, że ope-~jne zapotrzebowanie na b roń tego typu było _ '' ó'vczas ograniczone (Brytyjczycy już latem 1
1
· ilitaria i Fakty 6/ 2007
1940 r. uznali osiągi broni za niezado,valające , by \V po ło \vie 1942 r. uznać karabiny za przestarzałe). Japońscy plani śc i \V tym samym mniej więcej czasie doszli do podobnego \.vniosku. S porządzo ny przez nich \viosną 1943 r. raport jasno podkreśla, ze na,vet najszybszy pocisk karabinowy nie jest ró,vno rzędny1n przeciwnikien1 dla czołgu i n ależy zastąpić go pociskiem z materi ałe n1 wybuchowyn1. Idąc tyn1 tropen1, dla karabinó\v Typ 97 kal. 20 111n1 rodzin1ego pochodzenia zaprojekto\vano '"końcu ł 943 r., \Vraz z \vygaszenien1 ich produkcji, specja l ną gło,vicę ku1nulacyjną Ji-Te Dan, '''YStrzełi,vaną dzięki dokręcanemu \vyrzutniko' i. Podobny1n inno,vacjom opraco,vanyn1 z myślą o posiadanych brytyjskich Bo;·sac/1 nie za przątano sobie jednak gło,vy. Większość BoJ-só·u· Japończycy zamierzali użyć, zgodnie z ich przeznaczeniem, jako lekką broń ppanc. na szczeblu kompanii. rzadziej plutonu piechoty. Uzbrojeni \V nie strzelcy z użycien1 standardo"vej amunicji mieli Z\vałczać samochody pancerne, transportery opancerzone, amfibie LVT oraz czołgi pły,vające i lek.kie przeci,vnik.a. Czo ł gi p ły\vające , tz\v. Atntank od klasycznych Amtrac od różniało \.Vłaści\.v i e jedynie posiadanie \Vieży z zabudo,vaną '" niej arn1atą M6 kal. 37 ni n1 łu b krótko ł ufo,vą haubicą M3 kal. 75 1nm, tą samą, co '" dziale samobieżnym M8. Tyn1 samym ich kilkunasto1nilimetro\vy pancerz był podatny na ogień karabinó'v typu Bo;Js, których og ień penetro,vał z najbliższego dystansu pancerz grubości do 25 mm. Inaczej rzecz się miała ze Z\valczaniem czołgó"v lekkich. Te reprezento\vały na interesującym nas obszarze niemal bez wyjątku \vozy typu M3 „Stuart". Chronione pancerzem rzęd u 25-45 mm \vyznaczały granicę efekt)'\vnośc i brytyjskich karabi nÓ\V ppanc. kal. 0.55 cala . Wiemy też, że \V bazie Singapur wykorzystano zdobyczne karabiny ppanc. produkcji brytyjskiej w charakterze ś ro d ka przeciwdesantowego jako jeden z typów uzbrojenia lekkich schronów bojo'vych broniących linii brzego,vej przed desantem ze strony morza. W tej roli karabiny Boys mogły (czysto teoretycznie) zaszkodzić wszystkim modelom opancerzonych amfibii i barek al ianckich (maSO\.VO użytko,vane barki LCVP ch ronił pancerz burto\vy rzęd u 6 mm, podobnie było \Vprzypadku rampy pojazdu) . a koniec \Varto także zasygnalizo"vać, że exbrytyjskie karabiny ppanc. kal. 13,97 mrn \vystę po,vały w specjalnych podod d ziałach japońsk i ch
AJAKS
Książki
tego typu obsługi p l aso,vały się na dole łańcucha pokarmo,vego Ó\vczesnego poła \vałki. Tyle, że nie do końca, gdyż \V myśl cesarskich regulaminÓ\V obrony przeci\vpancemej nie \vołno i1n było działać \V osamotnieniu. Aby roz\vinąć po,vyższy \vątek trzeba się naj pierw cofnąć krok \VStecz i choć \.V d\vu zdaniach przybliżyć charakter i taktykę dz i ałania typo\.vych grup japoń sk ic h IO\VCÓ\V czołgów. W zestawieniu z niemieckimi Panze1jćiger, wyposażonyrni w granatn iki przeciwpancerne, ich japońSC)' odpo,viednicy 'vyglądal i niczym ubodzy kre,vni. W 1944 r. japońska doktryna obrony przec i,vczo łgo,vej spro\vadzała s ię do sloganów: d11c/1pr=ecil1' 1ec/111ice, ciało przecil1' stali. W tłu n1aczeniu z japońskiego na normalny znaczyło to, że głó,vny ciężar 'vałki z pancernym walcem aliantÓ\V spocz}'\vał na cesarski1n piechurze uzbroj onym \V ręczne środki przec i ,vczoł go \Ve. Obrońcy po,vyższej taktyki po,viedzieli by, że działanie takie 'vymuszała rozpaczli,va sytuacja '"jakiej zn alazły się ja pońsk i e s i ły zbroj ne \V ostatnin1 roku \voj ny. Złośł i"vi ripostowali by, że zb li żona doktryna obo\.viązy"vała w chwil i ataku na Pearl Harbor, podobnie \V 1939 r. pod Cha ł chin-Go ł , jak ró,v nież w każdyn1 inny1n wybranyn1 okresie ... Wróć1ny jednak do \V/v.r doktryny. Upraszczając rzecz do poziomu podstawó\.vki japoński e pododdziały 'vyspecjalizo\.vane \V niszczeni u broni pancernej przeci,vnika dziel i ły s i ę, pod wzglę de111 ich przeznaczenia na trzy grupy. Pier' sza grupa, tZ\V. grupa „ n eu tra li zującą" , wykorzySty\ ała „mamve poła" poja.zdu. UżY\vając 'vszelkiej maści flar i Ś\viec dymnych (Japończy cy nie produko\vali ręcznych granatów dymnych, korzystali jednak chętnie ze zdobycznych brytyjskich granatÓ\V tego typu) jak ró,vnież „koktajli Moloto\va" oraz, '" teorii, mi otaczy ognia. Jej zadaniem był o oślep ić załogi wrogich czo łgów, które i bez tego mi ały ograniczone pole obserwacji. Na skutek zadyn1ienia nav.ret pojazdy dzi ała. . . . . . Jące \.V grupie, a przez to wsp 1 eraJ ące s i ę wzajemnie ogniem rn ogły zostać czasowo izolo\vane. Druga grupa, \vk.raczając do akcji tuż po pienvszej, za cel ataku obierała układ jezdny maszyny. Wykorzystując podkłada n e pod, ł ub zakł ad ane na gąsie n ice miny tałerzo\ve, wytykowe ł ad u n ki 'vybucho,ve, a ' skrajnych przypadkach kł o dy dre\.vna \vciskane '" koło napędo,ve, żołn ierze „drugiej" grupy starali s i ę unieruchon1ić atako'vany \VÓZ. Jeś l i jaki1nś cude111 się to powiodło do akcji \vkraczała trzecia, ostatnia z grup. Jej zadaniem było zniszczenie maszyny z \vykorzystaniem ku n1 uł acyjnyc h -ładu n ków skupionych, ręcz nych granatów przeciwpancernych, mi n magnetycznych, czy upiornych s/1itotsi1 baki1rai - min wytykowych z kolcami dystansowyn1i; s łowem wszystkiego co mogło przebi ć, czy p rzepa l ić pancerz znacznej grubości. Przedmioten1 naszej publikacji nie jest ocena s kuteczności w/\v taktyki. Była mniej lub bardziej samobójcza, tO fakt. Z\Vłaszcza•. \V obliczu piechoty anglosaskiej z reguły dobrze wywiązu jącej się z zadania ochrony czołgó"v przed takin1i ' łaśnie „,variatami", szarżującymi z „kijem idioty" \V d łon iach, jak złoś ł i\v i e naZ)"val i ja pońs kie miny 'vytyko,ve pragmatyczni Amerykanie.
Militarne
27
http://ajaks.home.pl Żeby być jednak sprav.1iedli,vym, pamiętajmy, że
piechota ma ni emiły zwyczaj zalegania pod ogniem, zwła szcza broni maszynowej, a czołgi, wbrew doktrynie, sytuacja częs to zmusza do samodzielnego dz iałani a. Gdzie w powyższej taktyce Z\valczania czołgów pla so"vały s ię sekcje uzbrojone w karabiny przeciwpancerne? Zakładano , że z ch,v il ą obrzucenia pojazdu butelkami z płynem zapalającym rozpoczną ostrzał gąsienic pojazdu starając się zerwać ich ogniwa, wspomagając tym samyn1 lub zastępując grupę mającą uczyni ć wóz niezdatnym do jazdy. Sku teczność takiego ostrzału mus iała być iluzoryczna. Co prawda 60-gramowy pocisk Boysa \vystrzelony z prędkośc ią wy l oto\vą rzędu 860 mis mógł bez wątp i e nia uszkodzić ogni\va gąsie nicy. Jednak trafienie \V cel kilkudzie s i ęc i ocenty metrowej ś rednicy, (czy była nim gąs i enica , \Vizjer, czy zewnętrzne zbiorniki paliwa) poruszający się ze zmienną prędkością \V różnych kierunkach; towarzysząca ostrzałowi perspektywa legendarnego w ręcz „kopni ęc ia " \V ramię strzelca, w tym przypadku z zasady drobnego z postury japończyka, czy \vreszcie sypni ęc ie ziem i ą/ piaskiem wybitym przez podmuch z hamulca wylotowego w oczy strze lającego - \Vszystko to w okreś l o n y sposób \vpły\va ł o na praktyczną s kuteczność ,japońskic h " Boysól·v na polu \Valki. W konsekwencji chyba bardziej należało liczyć na piechura rzucającego w pojazd butelką zapalającą, której za\vartość zassa ł \vlot po,vietrza silnika, czy jego kolegę czepiającego s ię na kadłu ba czoł gu z odbezpieczonyrn granatem ręczn ym
W 1944 r., zdano sobie sprawę z faktu jak dramatycznie spadła efektywność Typ 97 kal. 20 mm w konfrontacji z czołgami aliantów. Japończycy nie wycofali broni z llnll, gdyż w obliczu deficytu środków przeciwpancernych nie mogli zrezygnować nawet z mało skutecznej broni. Z tego samego powodu „reaktywowano" w końcu wojny zdobyte trzy lata wcześniej brytyjskie Boysy. Dla wciąż posiadanych Typ 97 opracowano specjalny wyrzutnik dokręcany do lufy pozwalający na wystrzeliwanie w stronę wrogiego pojazdu głowicy kumulacyjnej. Broń oznaczono jako Jl-Te Dan „ :/ 71$ ". W tej wersji, raczej nie wykorzystanej bojowo, mogła , wg niepotwierdzonych danych zwalczać cele z pancerzem rzędu 80 mm.
\V nadziei, że za łoga \vozu nie zamkn ę ła \vszystkich \Vłazów, czy to z c h ęci lepszej wentylacji, czy po prostu z obawy przed spaleniem (\vłazy na skutek trafień s i ę klino,vały i maszyna sta,vała się pułapką).
Podczas \voj ny brytyjscy \Veterani ponuro ża rto \vali, że za sa m ą obsługę broni pokroju BoJisa, czy PIAT-a po,vinni przyzna,vać Krzyż Wiktorii. Można jedynie s pekulo\vać jak dalece podobne
żarty
snuli pod adresem karabinów ppanc. kal. 0.55 cala ich japońscy u żytkow nicy ... Autor thanks for his help In preparing of this materiał Mr Colonel Ozeki Mitsuh iko, and especiall y Mr Takiza\va Akira. Recommended sides: http://www3.plala.or.jp/ taki home/ Artykuł
zadedyko,vany Patryniuso,vi.
WSPRAWIE TANKIOEK Szanowna Redakcjo! Sądzę, że należałoby,
"' interesie zdezoriento,vanych już być 1noże czytelnikó,v, 'vyjaśn ić ostatecznie spra,vę liczby zmobilizo,vanych \V I939 r. pododdziałó'v czołgó'v rozpozna,vczych. Czy było ich 30. jak '')'nika z moich obliczeń, czy...? No 'vłaśn ie, ile? Co do 28 panuje zgodność: I5 samodzielnych kompanii, 11 sz,vadronó'v \V brygadach ka,va ł erii, kompania i SZ\vadron \V I O. Brygadzie Ka,valerii. Przysło,vio,ve schody zaczynają się przy Warsza,,·skiej Brygadzie Pancemo-Motoro,vej. Gdyby bo'viem przyjąć tok \V)'\VOdó'v pana Gaja, to ona ich '"ogóle nie m iała ... Darmo bo,vie1n szukać '" zamieszczonych '" numerach 37 i 39 ,,i'v1iłi tarió\v i Faktó\v" tabelach sZ\vadronu czo łgó'v kpt. Czecho,,icza z d)"vizjonu rozpozna,vczego WBP-M. Domyślam się, skąd mogła się ,vziąć ta omyłka, którą pośrednio '''Yjaśnia inny błąd . Jak '''Ynika z krajo,vych i ł ondyr\skich dokumentÓ\V. a i z książki pióra do\vódcy I I. d)"vizjonu pancernego Mazo,vieckiej Brygady Ka,valerii, majora Maje\vskiego - I I. sz,vadron czołgó\v kpt. Spodenkie,vicza ''')rposażony był \V \vozy TK-3, a nie TKS - co też należy ,,.e 'vspomnianych tabelach skorygo,vać . Co 'vięcej, U\vidoczniona \V tabelach I I. kompania kpt. lę to,vskiego miała być zaraz po przybyciu do rejonu koncentracji \VBP-M rzekomo „rozparceło\vana". Pan Gaj sprzenie,vierzył się fundamentalnej zasadzie krytycznego trakto\vania źródeł , bi orąc za dobrą 1nonetę „re,velacje" por. W. Zaleskiego, będące \V sprzeczności ze \vspo1nnieniami plka Ro,veckiego, który ''' rozdzielnikach rozkaZÓ\\' \VBPM przez d\va tygodnie U\vzględn i a ł batalion czołgó'v kpt. Bł oka, a pod datą 11 . \Vrześnia zanoto,va ł expressis verbis „d,vie kon1panie czo ł gó,v".
28
Muszę się dłużej zatrzymać
nad k,,·estią \viarygodności W. Załe,vskiego. Otóż np. '"etacie do,,·odzonego przez siebie plutonu doliczył się on 75 ludzi - byłby to. \vięc chyba pluton naj,viększy \V dziejach '''szystkich armii (cała kompania strzełcó'v WBP-M liczyła I20 łudzi). Dalej: '" londyńskiej .,Bellonie" opubłiko,vano szczegóło'''Y opis pomyś lnej \Valki plutonu TKS por. Ż)"virskiego, pod Sucho\voł ą. Przez blisko pól 'vieku nikt, także W. Zaleski, ścisło ści tych infonnacji nie k\vestiono,vał i dopiero bardzo póź no przypisał on sobie do,,·odzenie ,,. czasie tego starcia. dodając do S\voich „sił" jeszcze i pluton Vickersó,v. Szczytem zaś 'vszystkiego jest calko,,·icie ,,·yssany z palca opis klęski Niemcó\v. Oto do brzegu Wi sł y podjeżdża długa kolumna samochodó'''· z których \vysypuje się „szeroka na kilkaset metró,,.„ la,,·a iemcó'" spragnionych kąpieli. \Vita ich morderczy ogień zaczajonych na drugim brzegu stnelcó''' I. psk, .,ocaleli tylko nieliczni- - konkluduje z cala po,vagą autor. Jak można stek zmyś leń i konfabulacji sta\viać nad f\vierdzenia zasłużonego do,vódcy brygady?! Reasumując:
z dodania I I sZ\vadronó,,·. I5 kompanii i 4 pododdziałó'v '''Ynika liczba 30, a nie 29, czy np. 28. E\ventualny1n źródłe1n tego zamieszania może być roz,vażana istotnie możlhvość sfonno\vania ,,. garnizonach RembenÓ\\' i Gan,·ołin organicznych płutonÓ\V TKS dla pułkó'v WBP-M, do czego jednak nie doszło. asza połe1nika dotyczy także spra'vy sa inodziełności kompanii czołgó'v rozpozna,,·czych. Status organizacyjny oddziału '')'nika z prze,,·id)'\\·anych zadań i sposobó'v ich realizacji oraz konkretnych możłi,,•ości n1obilizacyjnych i logistycznych. A te były dla sz,vadronó'v i kompanii z brygad zmotoryzo,vanych praktycznie jednako,ve.
AJAKS
Książki
„ ie należy przypiS)'\\laĆ „pra\v·• do bezpośredniego korzystania z potencjału logistycznego brygad zmotoryzo,vą nych" - czytamy u Pana Gaja. Nal eży, bo trudno przecież 'vymagać żeby pododdziały takie mogły korzystać z logistyki. np. jakiegoś jeszcze niższego szczebla ... Innym przykładem nie konfronto\vania uzyskanych informacji je t st\vierdzenie. że \V składzie 14. pociągu pancernego był pluton czo łgó'v TK-3, a 15. pociągu pluton TKSÓ\v. Sęk'" tym, że'" dato,vanym na 15 lipca 1939 r„ a \vięc możłi\\'ie najaktualniejszym dokumencie - 'vykazie sprzętu I. d)'\vizjon pociągó'v pancernych miał na stanie 19 czoł gó\v rozpozna\\ICzycb ('v tym 4 szkolne), co \V)'Starczalo na 'vysta\vienie plutonó'v dla trzech pociągó'v mobi łizo \Vanych '" alannie. Pozostałe otrzymały \V toku mobilizacji po"·szechnej po plutonie drezyn pancernych. Gdy d'''óch mó,vi to samo, to niekoniecznie znaczy to sa1no. Pisze mój oponent: problem Z\viąza ny ze zja\viskami przebijania pancerza jest na tyle płynny, ze nie ma po'vodu. dla którego nie należałoby 'vyrażać się precyzyjniej. ie dodać, nic ująć, '''łaśnic o to chodziło. Często, bo,viem spotykamy ię ze sfonnulo,vaniami typu: zdolność p1Lebijania na konkretnych, \vybranych dystansach, a to 200, a to 500, czy 800 metró\v - co daje ocZ)"viście obraz raczej '''Yl)"vko,,ry, tylko pe,vnego rodzaju stop-klatki. atomiast określenie „do„. metró,v" jest bardziej pojemne, obej mując także odległości mniejsze, '" których mieszczą się liczne U\Varunko,vania - '" tym także i '"i'visekcja pojęć balistycznych, którą tak obficie. na I8 \vierszach (ustęp 15, punkty a, bi c) darzy nas pan Gaj.
Pozdra,viam Rajmund Szubański
Militarne
Militaria i Fakty 6/2007
e-mail: [email protected]
I
I
I
,,
Ciężkie działa samobieżne ariusz Skotnicki irosław Zientarzewski
czasie Wielkiej Wojny OjczJ!Źnia nej, jak "' ZSRR określa110 lata 1941-45, do jed11ostek Ar111ii Czer~r.e_i p1-=ekazano ponad 21 tysięcy dzial sa1110o~ -n: c/1 róż11ych typól11 . Warto jed11ak podlrre.......„-. :e lr 194 i i 1942 1: "'J'Prod11ko\va110 zaledw:ie 161 \\·o=ó"' bojo\.\iyc/1 tego rodzaj11. Niesa1110lil:t:1_ 't ręc:: skok ilościowy i jakościo,vy rozpocząl ~- 'Piero "" 1943 1: B)1!0 to nie tylko efekte111 ,, ·iększych n1ożliwości SO\.'Vieckiego prze~Sf,u :brojeniowego. Stalo s ię tak ró,v11ież dzię .dN"_·,-:jo111 najwyższyc/1 \.1 /adz, li.1óre analiz1tjąc ~ -racje 11aplywające z .fro11ti1 itznal)' dz iała hie:11e za narzędzie l
1
1
Zarys rozwoju konstrukcji
sze n1iesiące \valk na froncie wschodnim, _j I r.. kiedy Armia Czerwona była \vielokrot_ zmuszona do podejmo\vania desperackich ...-!!-'-"..... .... po,,·strzymywania ataków niemieckich jedcm::~-e~- pancernych, sprzyjały postrzeganiu dział ieżnych głów nie jako mobilnego środka c:::c;;z:.:zenia nieprzyjacielskich czołgów. Odzwier.-.._.:.eniem tego był o podjęc ie produkcji \VOZÓ\V _ ~ ZlS-30. Zmiana charakteru \Valk pro\vadzo- „a \\. 1942 r., przejawiająca się coraz częs tszy ~ działaniami ofensy\vnymi Armii Czerwonej, ~o,,·adz iła istotne korekty w ocenie taktycz- :'l zastosowań dział samobieżnych. No\ve 11---_ :.zd ~-. jakie zamierzano \v pro\vadzić w niedae1 przyszłości do uzbrojenia, miały być sku::zn~·m narzędziem walki nie tylko '"' obronie, ~ • \\. ataku. Chciano, by udzi elały bezpo śred ~;o ,,·sparcia artyleryjskiego piechocie i czoł =-'""" · \\' tym ostatnim przypadku podkreś lano , że """'"'-'" : • czo łgów ś rednich i ciężkich \VObec braku _ semÓ\V stabilizacji dział mi ały ogrom ne pro- !o~- z prowadzeniem celnego ognia w ruchu, „ :~go efektywny ostrzał mogły p ro,vadz i ć do-· z odległości 650-900 m. Przy atako\vaniu s :O\\'isk niemieckich annat ppanc. lub okopa. :h czoł gów w ręcz niezbęd n a wydawa ła się :noc dz iał samobieżnych , które posu,vając się c '' za czołgami mogły prowadzić celny ogień na ;est z krótkich przystankó\v. ?'"""'
' r tari a i Fa kt y 6/ 2007
ajszybszą
i najprostszą meto d ą \vprowadzenia do uzbrojenia Annii Czerwonej nO\\rych d z i ał sa m o bieżn ych o kazało s i ę konstruo\vanie ich na podv.1oziach produkowanych j u ż seryjnie czolgó,v. Rezygnacja z umieszczania głó\vnego uzbrojenia w obroto,vych \Vieżach umożli,viała mo n taż dział o \viększym ka librze, a także st,varzała szansę na zmniejszenie ogólnej \vysokości pojazdu. Inn ą zachętą do budo,vania dział samobieżnych był fakt, że montowanie uzbrojenia w kadłubach upraszczało w zdecydo\Yany sposób ich produkcję i tym samym s p rzyjał o maso\Ven1u wynvarzaniu. 15 k' ietnia 1942 r. na posiedzeniu Komitetu Artyleryjskiego Głó,vnego Zarządu Artylerii uznano za konieczne skonstruowanie kilku typów dział samobieżnyc h . Obok pojazdó\v uzbrojonych \V 76 2 n1m armatę wz. 1942 ZiS-3 lub \V 122 mm haubicę wz. 1938 chciano zaprojektować „sa mobieżny niszczyciel schronó,v" ze 152 mm haubico-a rmatą ML-20. Prace nad ostatnim z wymienionych \VOZÓ\V bojowych, "vykorzystujący m podwozie czoł gu KW-IS, powierzono Zakładom in1. Kirowa w Cze labińsku (Fabryka nr 100). Kiero,vał nimi główny konstruktor zakładów, Żozef Kotin. Do \vspó łpracy zaproszono także biura konstrukcyjne Fabryki Artyleryjskiej nr 9 \V Sw i erdł ow sku oraz Fabryki Artyleryjskiej nr 172 \V Mołoto wie (gdzie produkowano haubico-annaty ML-20). Po\vstał o kilka niezrealizo,vanych projektó,v, jeden z nich prze\v i dY\vał konieczność przekonstruo,vania działa, inny zakładał st\vorzenie zu pełnie nowego \vydłużonego pod\vozia. P rzyjęcie do real izacji któregokol,viek z nich mu s iałoby \V ogromny sposób opóźn ić nloment ro zpoczęcia produkcji seryjnej nowego ciężkiego działa samobieżnego. Dlatego po upły\vie kilku miesięcy, pod presją upły,vającego czasu, wybrano w końc u wariant najprostszy - wykorzystanie niezmienionego podwozia KW-lS i tylko minimalnie zmodyfikowanej haubico-armaty. Ciężkie działo samobieżne
SU-152 w czasie testów na poligonie w Kublnce pod
-
,,
SU-152 W projekcie KW-14, jak ochrzczono w Zakła dach i1n. Kirowa ten wariant nowego dzi ała samob i eżnego , haubico-annata mi a ła zostać zabudo,vana z przodu pojazdu, w pudełkowatej nadbudó,vce z płyt pancernych o grubośc i do 70 min. ie zdecydo\vano się na radykalne wzmocnienie przedniego pancerza "v oba,vie przed przecią żeniem układu jezdnego zaprojektowanego dla czo ł gu o masie 42,5 t. A i tak z góry wiadomo było, że wa rtość ta zostanie przekroczona o kilka ton. Założono , że nadbudówka będzie niska, tak by cał kow i ta "vyso kość nie była większa niż \V standardowym czołgu KW- IS. 4 stycznia 1943 r. P aństwowy Komitet Obrony decyzją nr 2692 zobowiązał Fa brykę nr l OO oraz Fa brykę nr 172 do skonstruowania i zbudowania na podv,ioziu czołgu KW-I S prototypu działa sarnobieżnego uzbrojonego w haubico-armatę ML20. Tempo było 'vręcz niepra\vdopodobne - praca 1niała zostać ukończona w zaledwie 25 dni! Cała siedmioosobo,va grupa projektująca K W- 14 została skoszarowana na terenie fabryki w Czelabińsku i przystąpiła do kreś l enia rysunków technicznych. Już 17 stycznia ukończono prace nad n1a kietą pojazdu, a sześć dni później prototyp był gotÓ\V. Jak \VS po minał jeden z inżyni erów: „( ... ) Gd)' tylko działo na platfortnie kolejowej przybyło do fab1J1ki, zdjęliśmy je z wagoni-1, za\.Vieźliśn1y do hali i postaliviliśmy na czekająceji1ż pod\.\iozie czolgolive. Najbardziej doświadczeni 111odelarze zaczęli przygotow)1M1ać odpowiednie plal)1 dykl)1, któ1J11ni ok1ywano ar1nalę, a z tych dopaso1,vanycl1 plató"' konstri1ktorzy na miejscu \1iyko11)!\.Vali rys11nki "'Ykonawcze do wykrojów z płyt pa11cernJ1cl1." 24 stycznia 1943 r. za kończono budowę prototypu KW-14. N ieZ\vłocznie pojazd skiero\vano na poligon \V Czerbakułach i rozpoczęto próbne strzelania. Warto dodać że na poligon oddalony od Czelabińska o ponad IOO km działo samobieżne mus i ało d ojechać o własnych s iłach, co z pewn ośc ią było pierwszym, istotnym testem dla u kładu jezdnego (wszak nowe działo samobieżne miało ma sę ca łkowitą większą o 3 t w porównaniu do seryjnych czołgó\v KW- IS).
Moskwą.
AJAKS
Książki
Militarne
29
http://ajaks.home.pl Próby poligono\ve KW-14 zakończono 7 lutego. Nadzorująca je komisja pod kiero\vnictwem przedsta,viciela Głównego Zarządu Artylerii, ppłk. inż .. P. F. Sołomonowa wydała pozytywną opinię o przydatności bojowej nowego działa samob i eżnego. Dlatego j u ż dwa dni późn i ej (według niektórych publikacji 14 lutego) Państwowy Komitet Obrony podjął uchwałę o rozpoczęci u jego produkcji seryjnej pod oznaczeniem SU-14; dodajmy od razu, zmienionym '-V kwietniu 1943 r. na SU-152.
.„ ~
Produkcja
. •
Kolejne zdjęcia SU-152 wykonane w Kubince pod
Moskwą
#
. - ·
J„ ,
„
•
. ....... .
„...•
„
-
""
•
• „ „_ „„ ... ...„,.._ • .;-,.." ... -„ „ ·-- , • ~ ·...-.
-
Fabryka nr 1OO w Cze labińsku rozpoczęła prod ukcję seryj ną SU-152 już w lutym 1943 r., a do końca następnego miesiąca ukończono pierwszą
w 1943 r.
serię
35 pojazdó\v. Uruchomienie masowej produkcji natrafiło jednak na problemy i do 1 lipca zbudowano zaled,vie 80 no,vych dział samobież nych. Dopiero '" drugiej poło,vie roku produkcja nabrała ten1pa i w sumie do grudnia powstało 670 SU-152 (\vedług danych fabrycznych). Póź niej na liniach produkcyjnych zastąpiły je działa samob ieżne ISU- 152, skonstruo\vane na podwoziu no\vego czołgu ciężkiego IS. W
Jedna z hal
Zakładów
samobieżne
30
im. Kirowa w
Czelabińsku ,
w których produkowano
ciężkie działa
SU-152.
AJAKS
Książki
służbie
Armii Czerwonej
W końcu grudnia 1942 r. Ludowy Komisariat Obrony podjął decyzję (dyrektywy nr 1I 2467ss i 112470ss) o konieczności sformowania 30 puł kó\V artylerii sa mobieżn ej Odwodu Naczelnego Do\vództ\va, uzbrojonych w działa no\vych typó,v, \V tym uzbrojone \V 152 mm haubico-armaty. Pienvsze po"vstały jednak jednostki z lekkimi i średnimi działami samobieżnymi SU-76 i SU122. Doświadczenia z walk na Froncie Wołchow skim 1433. i 1434. pułku dział sa1nobieżnych pot\vie rdziły jednoznacznie ich możl iwośc i taktyczne. W meldunku z 6 k\vietnia 1943 r. naczelnika sztabu artylerii Armii Czenvonej do członka Państ\vo,vego Komitetu Obrony, Wiaczesława Mołoto\\1 a padły dobitne sło,va: Dośv.1iadczenia \1,skazitjq, że działa san1obież11e są 11iezbędne, ponieważ żade11 i1111y rodzaj artylerii 11ie daje takiego efekllt iv nieprze1vvany1n wspieranii1 ataków piechoty i czolgói'~ a także we ivspóldzialaniu z 11i1ni lV bezpośred11in1 boj11. Materia/11y ttszczerbek zada11J' przeci\v11iko..,vi przez działa samobież11e i rez11/1aty '"'alki okupttją [\vłas ne] straty. W lutym l 943 r. na mocy decyzji Państwowe go Komitetu Obrony także ciężkie działa samobieżne SU- 14, przemianowane już w kwietniu na SU-152, przyjęto oficjalnie do uzbrojenia Armii Czerwonej. Pierwsze ciężkie pułki artylerii samobieżnej rozpoczęto formować już wiosną tego roku. Początko\vo obo\viąZ)'\va ł w nich etat Nr 08/2 l 8, zgodnie z którym jednostka l iczyła 36 1 ludzi, a \V jej skład \Vchodziło m.in. 6 baterii, ka.żda z 2 wozami SU-152. W sumie w pułku było wówczas 12 dział sa m obieżnych . Wkrótce jednak wprowadzono nowy etat Nr O10/454, który przewi dy,vał \vzmocnienie uzbrojenia plutonu do,vodzenia o I czołg KW (przeznaczony dla do\Vódcy pu ł ku) oraz 1 samochód pancerny BA-64 (dla wykony,vania zadań rozpozna,vczych i łącz nikowych). W poło\vie 1943 r. \Ve wszystkich ciężkich pulkach artylerii sa1nobieżnej w znaczący sposób ograniczono wielkość stanu osobowego, choć nie towarzyszyła temu zmiana samej
Militarne
Militaria i Fa kt y 6/ 2007
e-mail: [email protected] i-..wry organizacyjnej. Dopiero w paździemi- :ego samego roku "vpro,:vadzono etat Nr Ol O/ - · 2. Zgodnie z nin1 jednostka liczyła już tylko :.:- :udzi, zamiast 6 były 4 baterie, każda z 3 woz-~1 SU-152. W plutonie dowodzenia miał znajrl:r ać s ię I czołg KW-l S. ~\ szymi jednostkan1i SU-1 52 były ciężkie -_:_',.j artylerii samobieżnej o numerach: 1536. :3 .. 1539., 1540., 1541. i 1544. W1narcu 1943r. ·- z,• zakładach w Czelabińsku utworzono 21 . molny c iężki pułk artylerii samob ieżnej , gru- :ąc)' załogi odbierające z fabryki nowo wypro"--'O\\'ane d ziała. Załogi SU-152 szkolono także 36. zapasowym pułku artylerii sa1nobieżnej -- ~ l o s kwą. Sformo\.vane \V obu wspomnianych - -.:·ach baterie marszo,ve wysyła n o jako uzupeł-~ie do jednostek fronto\:vych lub do Oś ro dka - ·o łnego Artylerii Sa1nobieżnej pod Moskwą, orzonego 25 Iistopada 1942 r. na podstawie 7~azu Ludowego Kon1isariatu Obrony. Podle=- on do 23 kwietnia 1943 r. Dowódcy Artylerii -,_-mii Czerwonej, a następnie, tak ja.k wszystkie - '!Ostki artylerii sa mobieżnej Dowódcy Wojsk =cernych i Zmechanizowanych. W s kład ~a \VChodziło 5 grup, z których jedna n1iała zadanie formowanie i szkolenie nowych puł ciężkich dział sa1nob ieżn ych.
...""Zest bojowy SU- 152 przeszły w czasie \Valk ~ Kurskiem w lipcu 1943 r. W s kładzie 2. Arf rontu Centralnego były wówczas tylko _ pul ki ciężkich dział samobieżnych ( 1540. _:..i 1. pułk) , w sumie zaledwie 24 \VOzy tego _ -..!. ~ limo to odegrały one ważną rolę '"" zwalICZ
, •
, '. '
.
•
„
•
•
•
••
."
•
~
•
Zwieroboje, jak sowiecka propaganda wojenna stanowiskom ogniowym. bieżnej
Annii Czerwonej - zgodnie z etatem Nr OI 0/461 jednostka liczyła 318 ludzi, w każdej z 4 baterii było 5 wozów SU- 152, a kolejnyn1 działe1n tego typu dysponował dowódca pułku. W sumie \:V pułku powinno być już 2 1 d z iał samobieżnych. Był to niemały wzrost siły bojo\.Vej. Warto jednak podkreś l ić, że wiosną 1944 r. rozpoczęto proces przezbrajania pułków SU- 152 \.V no\ve działa sarnob ieżne typu ISU-122 i ISU152. Niemniej SU-1 52 pozosta·ły w jednostkach bojowycł1 aż do samego końca walk w Europie. Świadczą o tyn1 chociażby zachowane zdjęcia arcbi\valne, wykonane np. w Prusach Wschodnich wio sną 1945 r. Jak ocenić 01na,viany typ działa samobieżnego? N iewątpl iwie podsta\vowy atut SU- 152 stanowiło jego głó\vn e uzbrojenie. N i szcząca siła ognia haubico-armaty ML-20S, która umożliwiała zwalczania wszelkich typów niemieckich poja.zdów pancernych, przyczyniła s ię do nadania Kolumna SU-152, należących do jednego z Czerwonej, w czasie walk jesienią 1943 r.
ochrzciła
•
SU-152, w drodze ku nowym
SU- 152 wś ród czerwonoarmistó\.v nieoficjalnej nazwy Zwieroboj (pogromca d.zikich zw ierząt w domyś le niemieckich Tyg1ysó·vv i Panter). Wystrzelony z njej pocisk przeciwpancerny BR-540 (o masie 48,75 kg, prędkości początkowej 600 misek.) przebijał z odległo ści I OOO in pancerz o gru boś ci 120 mm. Odnotowano przypadki, że trafienie bezpośrednio w wieżę „Tygrysa" zrywało ją z łożyska i kadłuba. G roźne dla niemieckich czołgów c iężkich mogły o kazać s i ę także bezpośrednie trafienia pociskami przeciwbetonowymi G-530 (o masie 40 kg i prędkośc i początkowej 650 misek.). W przypadku niemieckich czołgów średnich Pz.Kpfw. III i IV, zdecydowanie sła biej opancerzonych od Pz.Kpfw. VI, groźne były również granaty odłamkowo- burzace OF-540 (o 1nasie 43,56 kg). Na,:vet nie bezpoś rednie trafienie takim pociskiem, a wybuch w odl egłośc i 2-3 ni od nich zazwyczaj doprowadzał do cięż kich uszkodzeń. ciężkich pułków
artylerii
samobieżnej
Armii
~stki .
"
początku
. . :ganizacji
1944 r.
doszło
c iężkich
do istotnych zmian pułków artylerii sa1no-
·„aria i Fakty 6/2007
AJAKS
Ks iążki
Militarne
31
http://ajaks home.pl - Czy \vaszy111 zadanie111 by/o myć /11b czyścić ze s1nari1pociski? To bzd11ra, po pros/11przecierano pociski szmatą i Io \!Vszyslko. - Czy iv czasie ivoj11;1zapas a1n1111icji przewożono 1)1/ko "''e"vnąlrz, cz;1także na zew11ąlrz? Nie iviemjak Io s ię działo li czo lgistóv.~ li nas były specja/11e 11c/1ivyty, dodatko\!vo amz111icję kładzio no także pod 11ogi. („.) - Nabojów by/o ma/o, wszystkiego 20-22. Nan1 lego zapas11 iv z11pel11ości wystarczy/o. - Jakie pociski 11ajczęściej sloso\!valiście: odlatnko,vo -b111-zące, przeciivbetonowe czy p1-zeci'H1pa11cerne? Przeciivbelo11oi11e ( ... ). U nas talrich nie by/o, stoso"'1a/iśn 1;1 odla111ko"vo-bitrzące i przeci'Yl1pa11cerne. - Jakie b;1/y wzaje1n11e slosz1nki we\!v11ątrz za/ogi? W 11aszej załodze byli Rosjanie, Ukraińcy i jeden Uzbek. Stosz1nki b;:/y bardzo dobre. ( ... ) Wed!ttg stopni b; /o lak: do'H1ódca maszyny - lejtenant [podporuczni k], 1r1echa11ik-kierowca - 1r1/adszJj lejte1-1a11t [brak odpowiednika], celowniczy - starszy11a [st. s i erża nt], zamko\!v;1 - starszyj sierżant [sierżant], ladow11iczy - sierżant [plutonowy]. Szerego1t1')1ch l i 11as 11ie b;1!0, i,vszyscy mieli i,v;asze slop11ie. - Zaff1kow;1Io kto? Radiotelegrafista? Nie. Radiotelegrafistą b;1! doivódca 1nasz;111y. - Kto prz;1nos ił jedze11ie? C/1odzili ivszysc;1 po kolei. Oficerowie jedli oddzie/11ie, olrzyn1ywali specjalne przydzialy. A iny jed/iśn1;1 jak s ię zdarz;1!0. W większości przypadkó'H1nie by/o nawet kt1ch11i [polowej], jedliśmy to co 11dalo się zdob;1ć. 1
SU-152 z desantem piechoty na pancerzu. Zdjęcie wykonano prawdopodobnie w czasie ćwiczeń , a nie podczas faktycznego ataku na pozycje niemieckie.
Gdy SU-1 52 wspi erały bezpośredn io ataki \V ł a snych czołgów i piechoty, przy odległośc i ognia bezpoś red n i ego 3800 m, mogły skutecznie niszczyć wykryte u1nocnienia po ł o,ve , stano\.viska ogniowe broni maszynowej i armat ppanc. Oczyw i śc i e poś pi eszni e konstruowany SU-1 52 obok zalet mi ał także wcale n i em ałe wady. W literaturze często pod kreśla s ię, że mała szybkostrzelność haubico-armaty ML-20S, niezado\.valająca cel ność w przypadku pro\vadzenia ognia do ruchomych celów i ograniczone moż ł i,vo śc i mane,vro,ve SU- I 52 u trudniały 'vykorzysty,vanie ich \V roli niszczycieli czołgów. Opancerzenie, nawet przodu ka dł uba i nadbudó,vki, nie chroniło przed trafieniem pociska111i ppanc. kał. 75 mm wystrzelonymi z o dl egłośc i l OOO m i mniejszej. Stąd znaczne straty tych dział samobi eżn ych, gdy nie pro,vadzi ły one ognia z drugiej linii, znajd uj ąc się kilkaset metrÓ\V za \Vł asnymi a ta kuj ącymi czołgami. Z pewnością nie zach\vycał niewielki zapas amunicj i 152 mn1. Zał ogi SU- I 52 cierpiały także na typo\ve w sowieckich pojazdach pancernych problemy znaczną ciasno tę prze d ziału bojo,vego i fatalną \.ventyl ację, która spraw i ała, że j u ż po 2-3 strzałach z haubico-annaty musiano uchy lać \v ł azy. Nie da s i ę jednak u kryć, że dla do,vódznva Anni i Czer,vonej komfort s łu żby \v łasnych żo ł nierzy był zagadn ieniem zgoła abstrakcyj nym.
Pe\vnym
uzu pe ł nieniem powyższych
informacj i mogą być fragn1enty opubł i ko\.va n ego na jednej z rosyjskich stron interneto\vych \V)'\viadu z człon kiem za ł ogi d z i a ła samobieżnego SU- 152 z 43. gwardyjskiego ciężkiego p uł ku artyleri i samobieżn ej. Sierżant Dymi tr Timofiejewicz Kiriaczek, pełniący obowiązki ł adow n iczego, wspom inał :
( ...)
- Co i1•an1 szczegól11ie zapadło iv pa111ięć 11a \1 oj11ie? Co =apan1ięlalen1? Wielokrol11ie trzeba b;·lo kopać. Jak tylko zajn1iesz jakąko/,,riek poz; ·cję trzeba b;;/o oboi11iązko lvo okopać 111aszynę. Dolvódca stale z11ajdov.1a/ s ię przy sztabie, 1nec/1anika zaivsze Z\ va/11ialiśn1; · od takiej prac;1. Pozostaivali celoi1111icz;~ za111koi1')' i ladoivnicz;: Ci trzej /11dzie 11111sieli za każd;1111 raze111 za1J'Ć ,,. zie1ni d: ialo sa111obież11e. (... ) - Nabój lvaż;·I 43 kg? W s1011ie tak. Ale przy t;n11 b;·I 011 rozdzie/11y: pocisk i lz1ska b;·/;1osob110. W I 3. szko/11;1111 p z1/k11 zdr0\'\'0 11as lre11o'Yl1a110 iv zi,,viązk11 z 1)1111. B;·I la111 trenażer skladając;1 się z rz11J' oko/o 111elra, o śred11icy odpoiviadającej pociskoivi, i kol;1ski. Trzeba b;·lo poloż;·ć nabój 11a ko!;·sce, przes z111ąć i popc/1nąć lak b;1pr=elecial przez r11rę.(„) Prai11a ręka z czasen1 stała się od t;·ch ć111icze11 bardzo si/11a. ( ... ) 1
***
1
(„.)
- DSzK b;·l 11a górze? Nie, 11ie b;·lo. Nasze działo samobieżne 11ie 1nialo tego karabi1111 n1aszy11owego. - Otrz;11nywaliście jakiekolwiek pieniądze? Tak, co miesiąc dosla1tvalen1 I 20 r11bli. Dodatkov.10 płacili 11an1 za gwardyjski znak 23 rztble, j ak za żaden orde1: Natomiast za zniszczo11e czołgi 11ic nie płacono. W Wojsku Polskim
Poza Armi ą Cze rwoną dzi ała sa mo bi eżn e SU-1 52 zn ajdo \.vały s i ę w uzbrojeniu tylko jeszcze jednych s ił zbrojnych - były w tzw. ł u dowyn1 Wojsku Polskim. Nieliczne dz i ała tego typu nie trafiły jednak do jednostek liniowych i były wykorzyst)'\vane jedynie jako sprzę t szkolny. 30 czerwca 1944 r. jedno działo otrzy mał 3. szkolny pu łk czo łgó\v. Było to SU-152 o numerze fa brycznym 30524, wyremontowane w Bazie Naprawczej nr 6 \ V Gorkim. W styczni u 1945 r. dwa ko lejne działa o numerach fa brycznych 3 12 16 i 40396 przekazano z Bazy Naprawczej nr 7 \ V Kijo,vie do Oficerskiej Szkoły Broni Pancernej. Wszystkie trzy \.VSpomniane wozy wykorzyst)'\vano do szkolenia co najmniej do I949 r.
Żołnierze sowieccy podczas oględzin wraku SU-152, sądząc po umieszczonej na nim tablicy wykorzystywanego wcześniej przez Niemców jako swoisty drogowskaz.
32
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/2007
g
e-mail: [email protected]
•
Jeden z pierwszych egzemplarzy SU-152, jakie Niemcy zdobyli w walkach latem 1943 r.
Wrak SU-152 zniszczonego przez żołnierzy dywizjonu przeciwpancernego 2. DPanc. SS Das Reich.
Kolejne działo samobieżne SU-152, które w sierpniu 1943 r. stało się niemieckim trofeum. Widoczny na zdjęciu egzemplarz przewieziono później na poligon w Kummersdorfie, gdzie przeprowadzono jego dokładne testy.
łeson d„1
1totke Scł\ut iko ppe du Rohr„ ""d des fronttell&
SU-152, który stał się bohaterem całego fotoreportażu opublikowanego w piśmie „Die Wehrmacht", w numerze z 29 września 1943 r.
• · it ari a i Fakty 6/2007
AJAKS
Książki
Militarne
33
http://ajaks.home.pl
I Ciężkie działo samobieżne SU-152. Rys. Tomasz Grotnik.
li [
CD
CD
o 11
11
o
34
AJAKS
Książki
1
Militarne
2
3m
Militaria i Fakty 6/ 2007
e-mail: [email protected] Schemat opancerzenia SU-152. 25°
'-,.......-.....-- -...
i-"'--
60
10°
30 ° 20
60 65
25 60
6
70°
30
30
75
60 60
30
60
20
Dane taktyczno-techniczne ciężkiego działa samobieżnego SU-152 Masa: 45,5 t. Załoga : 5 ludzi. Wymiary: długość całkowita - 8,95 m; długość kadłuba - 6,75 m; szerokość - 3,25 wysokość - 2,45 m; prześwit - 0,44 m. Uzbrojenie: haubico-armata ML-205 kal. 152 mm; 2 pistolety maszynowe PPSz kal. 7,62 mm. Amunicja: 20 nabojów do działa (rozdzielnego ładowania); początkowo 1278 nabojów kal. 7,62 mm (18 magazynków bębnowych) do PPSz, później 1562 (22 magazynki bębnowe); 25 ręcznych granatów obronnych F-1. Przyrządy celownicze i obserwacyjne: celownik teleskopowy KT-5 lub ST-10, celownik panoramiczny ML-20, przyrząd obserwacyjny dowódcy PTK-4, 5 peryskopów obserwacyjnych, szczeliny obserwacyjne. Opancerzenie: spawane z płyt walcowanych i elementów odlewanych o maks. gru bości : kadłub, przód, bok i tył - 60 mm, dno i góra - 30 mm; 3 nadbudówka, przód - 75 mm, bok i tył 60 mm, góra 20 mm. Silnik: typu W-2K wysokoprężny, 12-cylindrowy, 4-suwowy, o pojemności 38880 cm , mocy maks. 600 KM przy 2000 obr./ min. Paliwo: zbiorniki wewnętrzne - 615 I; dodatkowe zewnętrzne - 360 I. Układ napędowy : sprzęgło główne wielotarczowe; skrzynia przekła dniowa mechaniczna z reduktorem, 8 biegów do przodu, 2 do tyłu; mechanizmy skrętu - sprzęgła boczne z hamulcami taśmowymi, planetarne przekładn ie boczne. Układ jezdny: 6 par podwójnych kół jezdnych, zawieszonych niezależnie na wahaczach i drążkach skrętnych, 3 pary kół podtrzymujących górną część gąsien icy, ' koła napinające z przodu, koła napędzające z tyłu; gąsienice metalowe, jednosworzniowe, jdnogrzebieniowe o szerokości 650 mm. Srodki łączności : radiostacja R10 (lORK-26), ewentualnie 9R; czołgowy telefon wewnętrzny TPU-4bis. Osiągi: prędkość maks. 43 km/godz.; zasięg bez zbiorników zewnętrznych) po drodze- 330 km. Pokonywane przeszkody terenowe: pochyłości - 36°; rowy szerokości - 2,7 m; ściany wysokości - 1,2 m; brody głębokości - 1,6 m.
"'
~ft ... I I
•
I
I
~ ~~~~~~~~
•
'
o c
•
o
o o
o
o
o
o o
o
o o o
o
o
o
I
..... ~ I
~
-
'
o o o oo o o o (' o J ~ Io Jo o o o Io 21
('
to
u:
o o
,
, ,_ ,
Dl
o
-·.
(
,'--- µ '--· „
I
~
Haubico-armata ML-20$. Rysunek zamieszczony w: „ INSTRUKCJA ARTYLERII PANCERNEJ. 152-mm HAUBICO-ARMATA PANCERNA wz. 1937/43 i 122-mm ARMATA PANCERNA wz. 1944. OPIS I UTRZYMANIE SPRZĘTU ", Ministerstwo Obrony Narodowej 1949.
Podstawowe dane taktyczno-techniczne haubico-armaty ML-205 Lufa : jednolita z nakręcaną nasadą zamkową i hamulcem wylotowym; niektóre działa miały lufy złożone, składające się z wymiennej rury rdzeniowej i płaszcza . Zamek: śrubowy. Oporopowrotnik: hydrauliczny opornik i hydropneumatyczny powrotnik. Mechanizmy podniesieniowy i kierunkowy: uruchamiane ręcznie. Przyrządy celownicze: celownik teleskopowy KT-5 lub ST-10 (przy prowadzeniu ognia na wprost), celownik panoramiczny ML-20 (przy prowadzeniu ognia ze stanowis~ ~kry tych). Amunicja: naboje składane; pociski - odłamkowo-burzący dalekonośny granat stalowy OF-540, z zapalnikami RGM, RGM-2 i 0-1, o masie 43,56 kg; odłamko we-bu rzący dalekonośny granat stalowy OF-530 i odłamkowy dalekonośny granat stalowo-żeliwny 0-530 A, z zapalnikami RGM, RGM-2 i 0-1, o masie 40 kg; przeciwbetonowy G-530, z zapalnikiem KTO, o masie 40 kg; przeciwpancerne-smugowy BR-540, z zapalnikiem MD-7, o masie 48,75 kg; ładunki miotające -ładunki pełne zmienne i zmniejszone zmienne umieszczone w łuskach mosiężnych . Dane konstrukcyjne: kaliber - 152,4 mm; długość lufy - 4045 mm; długość lufy z hamulcem wylotowym - 4925 mm; długość części gwintowanej 3467 mm, ilość gwintów - kąt ostrzału w płaszczyźnie pionowej - od -5° do + 18°; kąt ostrzału w płaszczyźnie poziomej ±12°; normalna długość odrzutu przy ładunku pełnym - 850 ±50 mm. Dane balistyczne: największa prędkość początkowa pocisku 650 m/ sek.; maksymalna donośność - 13000 m; donośność w przypadku prowadzenia ognia na wprost- 3800 m; szybkostrzelność - 2 strz./min.
Militaria i Fa kty 6/ 2007
AJAKS
Książki
Militarne
35
http://ajaks.home.pl
C iężk i e działa samob ieżne
SU-152 przed
wej ściem
SU-152 w zbiorach muzealnych
Do dnia dzisiejszego zachowały się zaledwie trzy egzen1plarze SU-152. Jedno z nich, w dobryn1 stanie techn icznym, jest prezentowane w Rosji, w Muzeum Techniki Pancernej w Kubince pod Mo skwą. Dwa inne przetrwały kilkadziesiąt powojennych łat w Polsce i to im poS\v1ęc 11ny nieco w1ęceJ U\vag1. Po zakończeniu działań wojennych na terenie Polski znalazło się wiele cmentarzy żołnierzy Armii Czer,vonej, którzy \V drodze do Berlina oddali S\voje życie w \valce z I II Rzeszą. Wiele z tych n1iejsc został o „ozdobionych" sprzętem pancernym i artyleryjskim który posiada obecnie olbrzymie 'valory muzealne. Tak \vła śnie stał o się z dwoma działami samobieżnymi SU-1 52 ustawionymi na cmentarzu \V Cybince. Pocho,vano tam prochy 3600 żołnierzy sowieckiej 33. Armii, która pod dowództ\vem generała Wiaczesła wa Cwietajewa nacierała na prze ł omie stycznia i lutego 1945 r. w kierunku Odry przez Babimost i Cybinkę. Crnentarz w tej ostatniej miejscowośc i powstał jeszcze w latach 40., a przy jego budowie zatrudniono także jeńców niemieckich. Przed b ratną wejściową, na ogromnych, betonowych coko łach , u111ieszczono jak już \VSpomniano dwa d z iała sa mobieżne. Według do stępnych informacji SU-152 \Vjechały na cokoły o \Vła snych silach po specjalnych pomostach. Później jednak \vymonto\vano z nich silniki i \VSzelkie podzespoły, które mogły przydać się przy remoncie innych pojazdó'v tego typu. W uroczystości otwarcia cmentarza \VZięli udział między innyrni 1narszałko\vie Michał Rola-Żymierski i Gieorgij Żuko,v. Gdyby ówcześni budowniczo,vie cmentarza przewidzieli, jak cenne 1nuzealia pozosta\viają w charakterze pomników, to być może od razu przekazaliby je do muzeum. Z drugiej strony osadzone na \vysokich, przycmentarnych cokołach działa nie uległy przetopieniu \V hutniczych piecach, jak miał o to miejsce z \Vieloma pojazdami pozosta\vionymi na pobojo,viskach. Wiedza na temat istnienia i stanu zacho,vania dział z Cybinki była szeroko rozpo,vszechniona w kręgach muzealnych i modelarskich jednak dopiero w 1996 r. Lubuskie Muzeum Wojsko,ve w Drzono,vie podjęło działania zmierzające do #
•
•
•
•
•
•
Zdjęcia:
36
na cmentarz żołnierzy sowieckiej 33. Armii w Cybince.
pozyskania dział do S\vojej kolekcji sprzętu cięż kiego. Realizacja przedsię,vzięcia od strony formalnej tnvała niespełna rok, co można uznać za wielki sukces organizacyjny. Wśród niezbędnych pozwo leń znalazły s ię zgody Woje,vody Zielonogórskiego i Ministerstwa Obrony Rosji. Podobne formalno śc i były wyn1agane w trakcie prac przy den1on tażu pomnika \V Czarnkowie, na który1n był un1ieszczony T-34/85 wyproduko\vany w Zakładzie Nr 183 'v Niżnym Tagile. Do przetransporto\vania stalo,vych kolosów n1uzeum wykorzystało d\va zesta,vy niskopodwoziowe, które zabezpieczyły bataliony remontowe z Gubina i Żagania. Ponadto niezbędne okazały się dwa d ź,v igi o nośno ści 60 ton które zdjęły działa z pięciometro,vych cokołó,v, a '" ich miejsce \V Sta,vił y d'vie haubice polo,ve \VZ. 38 kal. I 22 mm. Cała skompliko,vana operacja zakończyła s ię po,vodzeniem 11 kwietnia 1997 r. Znajdujące się \V zbiorach drzono,vskiego muzeun1 działa zostały \vyproduko,vane \V Zakładach Kiro,vskich \V Czelab i ńsku. Pierwsze zbudowano \V marcu ł 943 r., jako pięćdziesią te pierwsze \V partii produkcyjnej, a drugie \Ve \Vrze ś niu jako pięćdziesiąte cz,varte, co pot\vierdzają numery seryjne muzealió,v: KSU 3035 I i KSU 30954. W dziale nr KSU 30351 \V pra\vej dolnej części onvoru obsenvacyjnego 1nechanika-kiero\vcy znajduje s ię przestrzelina po pocisku przeciivpancernym. Kadłuby, z 'vyjąt kien1 detali, takich jak uch,vyty dla desantu i inne drobne elementy są kompletne. W obyd,vu pojazdach zacho,vały się armato-haubice kal. I 52 mm \vraz z jarzmami i ich osłonami. a osłonie pancernej działa o nu1nerze kadłuba KSU 30351 znajduje s ię sygnatura poodle,vo\va „ 181 I 13 ", na drugim obiekcie w tym samym miejscu „ 19 I 598". W dziale wyprodukowanym w marcu 1943 r. brakuje piątego prawego koła noś nego wraz z \Vahaczern, a w drugim obiekcie są zdekon1płeto\vane pokrywy piast kół podtrzymującyc h . Warto nad1nienić, że w obydwu wozach zastosoivano odn1ienne typy kół nośnych. W pojeździe z ,vrześnia 1943 r. zamontowano koła noś ne z \Ve\vnętrzną amortyzacją. iestety \V obydwóch ivozach brak wyposażenia \Ve\vnętrznego układów napędowych i optyki. ie zn1ienia to jednak faktu, iż naivet \V takim stanie oba pojazdy są unikatowe w skali Ś\via -
z kolekcji Janusza Magnuskiego i
AJAKS
Mirosława
Książki
to\vej. Miejmy nadzieję, że doczekamy s ię restauracji i uruchomienia jednego z pojazdów, bo choć plan jest ambitny, to z pewnością do zreali• zowan1a. „ I dąc tropern" drzonowskich dział sa m obieżnych można ró\vnołegłe nadmienić, iż w zbiorach Muzeun1 Wojska Polskiego w Warszawie od 2004 r. znajduje s ię niekompletny kadłub czołgu ciężkie go KW-IS, wydobyty pod Łom.żą. Dla pasjonatów n1i litarió\v w Polsce jest tym samym możli we naoczne porównanie kadłuba czo łgu i skonstruowanego na jego bazie działa samobieżnego SU-1 52.
Bibliografia selektywna :
•
Tadeusz Blachura „SU-152 - dnonol-vskie „Z'l1 ieroboje", Militaria XX Wieku, nr 5(8) 2005 ,JNSTR UKCJA ARTYLERJI PANCERNEJ. 152-m111 HAUBICO-ARMATA PANCERNA wz. 1937143i122-mmARMATAPANCERNA \ivz. 1944. OPIS I UTRZYMANIE SPRZĘTU'', Ministerstwo Obrony Narodov.rej 1949; MaKCHM KonoMHeu, M.HH.xaan MaKapos „Ca..ltO.-rooHCIJl ap111z111,r1ept1J1 KpacHoil Ap.lt1111", MocKBa 2002 Janusz Magnuski „Ciężki czołg KW", Warszawa 1997; Janusz Magnuski, Andrzej Kiński „Ciężkie działo sa1,-1obieżne SU-152", No,va Technika Wojskoiva nr 7/2003. „On1e'łecmee1111b1e Spo11upoea1111bte Mawi1Hbt" T. 2 1941-1945, MocKBa 2005 1
•
•
• •
•
Zientarzewskiego
Militarne
Militaria i Fa kty 6/2007
•
•
Ci ężkie działo samobieżne
SU-152 o numerze
•
• •
kadłuba
KSU 30351 . Widoczny brak
piątego ,
-
prawego
koła nośnego
wraz z wahaczem .
•
•
•
\;
. .'
„. 'Ho,,.! ... ~~-~O
n
,.
• -
' •:a ™;;."5. ,ząc
o
.„ •
••
=>rzestrzelina w 75 mm płycie czołowej działa o numerze kadłuba -
Przednia część działa o numerze kadłuba KSU 30351 . Dobrze widoczna m.in. osłona jarzma haubico-armaty.
. . ~
-
Drugi SU-152 (o numerze
Zdjęcia:
kadłuba
KSU 30954), również stanowi ozdobę kolekcji drzonowskiego muzeum. Widoczne koła nośne z wewnętrzną amortyzacją.
z kolekcji Janusza Magnuskiego i
Mirosława
Zientarzewskiego.
37
Tankietka Carden-Loyd Mk IV w ekspozycji Tank Museum w Bovington w Wielkiej Brytanii. Zdjęcia: Wojtek Matusiak
AT ...,.
'
Ą'
I
:>
•
•
•
11 I
I
•
-
'
T Tankietka Carden-Loyd Mk VI w zbiorach Muzeum Broni Pancernej w Axvall w Szwecji. Zdjęcie : Robert Rochowicz
. •
•
•
T Tankietka T-27 ze zbiorów Muzeum Techniki Pancernej w Kubince pod Zbiory Janusza Magnuskiego.
38
Moskwą.
e-mail: [email protected]
•
•
1e
I
Cz. 2 T-27
ie
Tankietki T-27 podczas jednej z defilad na moskiewskim Placu Czerwonym.
"A natolij Kolesnikov
Obcy wzorzec
róby skonstruowania i uruchomienia seryjnej produkcji w drugiej połowie lat 30. większości typów czołgó'vv, o ~orych mowa była w progran1ach rozwojowych, 1 spali ły na panewce. Dotyczyło to także tankie..._.. W związku z tym rozpoczęto intensywne _·udia nad m ożliwością zakupu odpowiadają -: eh \vymaganiom pojazdów za granicą lub uru. .:omienia produkcj i w ZSRS czo łgów licencyj- eh. a początku I930 r. do Stanów Zjednoczo- eh i ki lku kraj ó'v europejskich, w tym Wiellciej 301anii, udała się komisja mająca dokonać za...pó'v sprzętu pancernego, na czele której stali • L::nokientij Chalepski, szef Zarządu Motoryza__: i Mechanizacji Robotni czo-C hło pskiej Armii Czenvonej (Uprawlienije miechanizacii i motori22cii Rabocze Krestjanskoj Krasnoj Armii, UMM ·-'-KA) oraz Siergiej Ginzburg, szef biura inży - eryj no-konstrukcyj nego UMM RKKA ds. czo ł : '''· a Wyspach celem komisji był w pierwszej ... lejnośc i koncern Vickers-Armostrong, gdzie - anowano zakupić wzorce tankietki, czołgu lekego oraz czołgów średniego i dużego (wielo.eżo\vego ). W przypadku tankietki chodziło CZ)"v iście o jeden z „najmodniejszych" pojaz,..,,. tego okresu - Vickers Carden-Loyd Mk VI. 3~tyjczycy, ch roniąc S\ve interesy, nie zgodzili ę jednak na s przeda ż pojedynczych wzorców ołgóv,i \Vraz z dokumentacją. W zw iązku z tym, - pośrednict\vem firmy All Russian Cooperatie Society Ltd. (Arcos), na mocy umowy zawar:; ,,. lutym I930 r., zakupiono, obok 15 czołgów
·'ilitaria i Fakty 6/2007
Yickers Six-ton (Vickers Mk A) i I 5 Vickers 12ton (Vickers Medium), także 20 tankietek Carden-Loyd Mk. VI ('v so-.vieckich dokumentach oznaczanych \vtedy WKL). Kontrakt stano,vił, że 5 pojazdó'v ma zostać dostarczonych ,.,, maju tegoż roku, po 4 \V czer,vcu, lipcu i sierpniu oraz 3 we wrześniu. Carden-Loydy miały być dostarczone bez uzbrojenia, ale z dokumentacją techn i czną i produkcyjną oraz częścia mi zamiennymi. Kontrakt został w kwietniu zaakceptowany przez rząd Wielkiej Brytanii. Terminy dostaw zostały dotrzymane i już w końcu maja (wg innych danych na początku czenvca) pienvsze brytyjskie tankietki znalazły s ię,.,, ZSRS. Chalepski, poza jakością blach pancernych dostarczonych egzemplarzy, \vyrażał w s-.vym spra-.vozdaniu z delegacji z 3 I maja I930 r. dobrą opi ni ę o zakupionych tankietkach. Reko mendo,vał jak najszybsze uruchomienie ich produkcji seryjnej w Stalingradzkiej Fabryce Traktoróv,i, przy wykorzystaniu już opanowanych przez przemysł silników i mostów napędowych. Rozdział
U\vażal
on jednak zagranicznego pojazdu za rozwiązanie docelowe, podkreślając celowość kontynuacji prac nad własnymi tankietkami w ZSRS. Brytyjskie miniaturo\ve czołgi zrobiły bardzo duże \vrażenie na Michaile Tuchaczewskim, który osobiście napisał latem 1930 r. scenariusz propagando,vego filmu „Tankietka" i wydziel ił ś rodki na jego reali zację. Na kadrach tego fihnu so,viecki Carden-Loyd Mk VI uzbrojony jest w karabin maszynowy Maxim z lu fą chło dzoną wodą.
30 lipca 1930 r. UMM RICKA podjął d ecyzję o uruchon1ieniu produkcji seryjnej Carden-Loydó"v Mk VI w Fabryce nr 2 Wszechzwiązko 'vego Zrzeszenia Samoch odo,vo- Ciągnikowego (Wsiezojuznoje awto-traktomoje objedinienije, WATO), która kooperować miała z, w łaśnie po,vstającą, Niżniegorodzką Fabryką Samochodó\v. Ta zaś goto,vość do produkcji tankietek miała os iągnąć późną \Vi osną 1932 r. Napęd czoł gu stano,vić miał silnik Ford-AA, początkowo importo,vany (zaplano,vano zakup 690 sztuk), a od 1932 r. produkowany na licencji -.v tych samych zakładach w iżnim owgorodzie.
oryginalnych tankietek Vickers Carden-Loyd Mk VI w 1930 r.
Samodzielny szkolny pułk czołgów Moskiewskiego Okręgu Wojskowego
-3
1. pułk Brygady Zmechanizowanej Moskiewskiego Okręgu Wojskowego
-5
Orłowska Szkoła Czołgowa
-3
Szkoła
Moskiewskiego Okręgu Wojskowego
Wojskowych Autotechników Moskiewskiego Okręgu Wojskowego
-1
Kursy Pancerne Leningradzkiego Okręgu Wojskowego
-2
Akademia Wojskowo-Techniczna
-3
Przemysł
-3
i placówki naukowo-badawcze*
* Spośród nich dwie trafiły do Fabryki nr 2 Uedna przejściowo do NAMI), jedna do fabryki "Bolszewik".
AJAKS
Książki
Militarne
39
http://ajaks.home.pl Koncepcję
Tankietki T-27 standardowej produkcji. Te pojazdy mają już układ jezdny z trzema parami kół nośnych. Na fotografii z boku widoczny jest sposób mocowania haka holowniczego na pojeździe , który przeszedł stosowne modyfikacje.
zamiany oryginalnego silnika Ford-T o mocy 22,5 km na silnik Ford-AA o mocy 40 KM opraco,vał Samochodo\vy i Silnikowy Instytut Nauko,vy (Naucznyj awto-motomyj institut, NAM I) latem I930 r. Wó,vczas szacowana plano\vana \vielkość \VOjennej produkcji pojazdó\v mia ła sięgać 4000 sztuk! W dniu 13 sierpnia I 930 r. Rada Wojskowo-Rewolucyjna (Rewv.1ojenso\viet, RWS) zatwierdziła mos ki e\vską Fabrykę nr 2 WATO jako głów nego producenta tankietek i określ iła plan ich produkcji na 290 \V roku 1930/3 1. , w roku 193 1/32 na 41 Ooraz w roku I 932/33 na 400. Plan był ambitny, biorąc pod U\vagę, że wzorzec tankietki oraz \vymagania do jej modernizacji trafiły do Fabryki nr 2 \V sierpniu I930 r. Modyfikacją pojazdu i przygoto\vaniami do jego produkcji seryjnej miał zająć s ię zespó ł N.N. Kozyriewa. Ostatecznie konstruktorzy Fabryki nr 2 adaptację wzorca licencyjnego przepro\vadzi ł i wspólnie z inżyni erami leningradzkiej fabryki „Bolszewik" oraz słuchaczami Akademii Wojskowo-Technicznej im. Feliksa Dzierżyńskiego. Na tym etapie rOZ\vażano jeszcze, jako priorytet, kontyn uację prac nad ko ło,vo-gąs ienicową tankietką T-25 \vedług projektu Ginzburga i Simskiego. 22 sierpnia podjęta została decyzja o kontynuacji prac nad tankietką T-25, ale w wariancie czysto gąsienicowym, opartej na rozw i ąza n iac h pojazdu WKL, który naZ)'\vano już wówczas K-25 (od Carden-Loyd), rzadziej W-25 (od Vickers). 3 listopada 1930 r. \V „Bolsze,viku" zakończo no monta ż pienvszej doś,viadczalnej tankietki K-25. Jej „rusyfikacja" polegała w pierwszej kolejności na \vpro\vadzeniu silnika Ford-AA, kadłub - \vykonany ze stali miękkiej - powtarzał układ Carden-Loyda Mk VI, podobnie jak i układ jezdny z d\voma parami kół jezdnych po każdej stronie. Zresztą \viele ełementó\v podwozia pojazdu - m.in. taś my gąsienic i koła n apędowe przeniesiono z oryginalnej brytyjskiej tankietki. Próby pojazdu wykazały jego liczne niedostatki: silni k przegrzewał s ię, zbyt m ały był zapas paliwa, za niedos tateczn ą uznano także odporność opancerzenia, którego grubość \vahała się od 4 do 7 mm. W zw iązku z tym przy s tąpion o do głębokiej modyfikacj i projektu oraz prac nad drugim wozem prototypo\vym, goto\vość którego \vyznaczono na 20 stycznia 1931 r. W jego przypadku po,vażnie zmodyfikowano kad ł ub , zwięk szając jego gabaryty i przes trzeń \Ve\vnętrzn ą, a jednocześnie podno sząc grubość najbardziej narażonyc h blach pancernych do I O mm. Przebudo,vano przed ział załogi - zrezygnowano z d\vóch nieza leżn ych kołpakó\v pancernych w kształcie graniastosłupa nad kierowcą i dowódcą-strzelcem. Teraz przebywali oni we wspólnej przestrzeni, ,.,, której mogli u trzymy\vać nieprzenvany kontakt \vzrokowy, a pancerne kołpaki. pełniące funkcje osłon \vłazów, s ta n o\viły boki górnej częś c i pancernej nadbudówki. O osiem litrÓ\v podniesiono pojemno ść zbiorn ika pali\va z 38 do 46 (wg innych danych tylko 42 litry), ale i tak nie uda ło s ię osiągnąć wymaganego zas ię gu 150 km. Bardzo duże zmiany \vprowadzono w układzi e jezdnym - zamiast czterech kół (d,va \vózki po d\va) \Vpro\vadzono sześć (trzy wózki po d\va), ale nieco mniejszych. Udało s ię d zięki temu popra\vić płynność jazdy i Z\viększyć d łu gość O pOrO\Vą gąsienic . l\viększon o także Śred ni cę kół napęd o\vych .
40
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/2007
g
e-mail: [email protected]
:szystkie te 1nodyfikacje spowo dowały, że masa =zołgu wzrosła aż o około tonę - z 1,5 do ponad :...s tony. Wzrost mocy silnika pozwol ił jednak .z.ac bować osiąg i na dotychczasowym lub nawet _,;eco lepszym poziomie, a silniejszy pancerz ozu zyskał za to odporność na ostrzał pociska=ii przeciwpancernymi kalibru 7,92 mm. Uzbro-~oie tankietki sta nowił 7,62 mm karabin maszy=<>'''Y OT z 28 magazynkami dyskowy1ni po 63 ::.aboje w każdym (1764 naboje). ?ojazd w takiej postaci ostatecznie ukończono 5 lutego 1931 r., najprawdopodobniej w fabryce ..Bolszewik" (wg innych opracowań w Fabryce .::; 2) i wkrótce rozpoczęto jego próby. ~- dniu 13 lutego 193 1 r. RWS ZSRS podjęła -Ch\.vałę o wprowadzeniu tankietki K-25ff-25 .do uzbrojenia RKKA pod nazwą T-27. Wzorcem :Ja produkcji seryjnej miał stać się drugi pojazd .:.oś,viadczalny, chociaż w momencie podpisania -~h\.vały jego próby nie zostały jeszcze ukoń :zone. Te jednak przebiegły pomyś l nie i po„J.Zd uznano za spełniający wymagania. Ta sa1na - h'vała ustalała w ielkość produkcji tankietki na Oegzemplarzy w roku 1931/32. Opis techniczny tankietki T-27 ~gól ny układ
konstrukcyjny tankietki T-27 nie odb iegał od analogicznych pojazdóv1 innych ilajów, inspirowanych konstrukcja1ni Cardena . loyda. W pancernym kadłubie czołgu, który nie ~~·ł podzielony żadnym i przegrodami, umiesz=zona była jego załoga, zespół napędowy i trans:=iisja wra.z z systemami towarzyszącymi oraz ...:zbrojenie. Silnik wraz z systemami zasilania _c hłodzenia umieszczony był w centralnej części ....adłuba. Po bokach, osłoniętej dwoma arkusza::ii \vyprofi lowanej blachy, jednostki napędowej znajdowały się siedziska dwuosobowej załogi - t\vorzyli ją: strzelec-dowódca i mechanik-kie:o,vca, zajmujący miejsca odpowiednio po pra·ej i lewej stronie silnika. :..Kład przeniesienia napędu rozmieszczony był z przodu. ~ dłub wykonany był cienkich pancernych płyt - alcowanych, których grubość wynos iła 4, 6 - I Omm. Płyty były mocowane śrubami i nitami ~o szkieletu z kątowników. Począwszy od 1933 r. -. szerszym stopniu wykorzystano w konstruk:ji pojazdu spawanie. Do wysokości 400 mm oo dna wszystkie połączenia płyt uszczelnione ~~· ły tkan iną l n ianą i zamalowane minią, by za;x>biec przenikaniu wody do wnętrza podczas
„
•
„~
~
.. .
Tankietka późniejszych serii produkcyjnych od tyłu. Widać mniejszą ilość nitów i śrub, a także nowe otwory obserwacyjne w tylnych ścianach osłon włazów dowódcy-strzelca oraz mechanika-kierowcy. Tu także widać hak holowniczy.
W tylnej płycie v,iyc ięty był pokaźnej 'vielkości otwór, zamykany dwuskrzydłowy1n i drzwian1i pancernymi, u111ożliwiaja~cy swobodny przepływ powietrza O\v i ewającego chłodnicę. W tankietkach późnych serii drzwi zastąpiono osłoną z otwora111i kie rującymi strum ień powietrza w dół. Centralna część kadłuba przykryta była częścią górną w kształcie ściętego ostrosłupa, tworzoną przez, odchylane do tyłu na zawiasach i utrzymy\vane vl położeniu pośrednim \ V czasie jazdy
"v warunkach niebojowych, boczne kołpaki -osło ny włazó'v do\vódcy-strzelca i kierowcy oraz ś rodkową część, któ rą można było zdj ąć w celu ułatwienia dostępu do silnika. Obserwację umoż liwiały szczeliny wycięte w śc ianach centralnej częśc i kadłuba oraz bocznych płytach osłania jących km. W pojazdach późn ych serii produkcyjnych \V tylnych i górnych ścianach kołpaków osłon \vłazów pojawiły s ię dodatkowe ł uk i obser\vacyjne, zamykane pancernymi klapkan1i.
Rys: Tomasz Grotnik
10
10
10
10
~ro dzen i a .
- pód kadłuba składał s ię z kilku płyt i m iał fo rmę -oryta. Zn ajdowały się w nim otwory do zlewa:ńa oleju z silnika i skrzyni biegów. _·a czołowej i dolnej płyc ie kadłuba znajdo\.vała 5ię 'vystająca osłona karteru mechanizmu różni :o,vego mostu napędowego. W przedniej górnej ?łYcie kadłuba wyc ięty był otwór, zamykany kla?ą otwieraną na l ewą stronę, umożliw i ający doStęp do skrzyni biegów i innych mechanizmów ?rzeniesienia napęd u . Do dolnej części kadłu ha zamocowana była prostopadłościenna część srodkowa, przechodząca w nisze tylne. Do we"\llętrznych ścia n tylnych nisz i tylnej śc iany :zęśc i centralnej zamocowane były skrzynki na ::arzędzia i części zapasowe.
4
10
Schemat opancerzenia tankietki T-27 ~i l itaria
i Fakty 6/ 2007
AJAKS
Książki
Militarne
41
http://ajaks.home. pl W środko\vej
części znajdował się,
zakryty pancerną osłoną, \V lot po\vietrza oraz, osłonięty pancernym kołpakie1n , \view paliwa do zbiorn ika. Na przedniej górnej płycie kadłuba znajdo\vał się uchwyt holowniczy, za ś tankietki późnych serii o trzymywały standardO\VO także ramę z bakiem do holowania przyczepki łub arn1at. Uzbrojenie sta n o,vił 7,62 mm karabin maszyno\VY OT z mechanicznymi przyrządami ceło\vni czymi którego gniazdo znajdowało się po prawej stronie przedniej płyty centralnej części kadłuba. W pierwszych seriach zastosowano specjalną lawetę , w której mechanizm podniesienia miał napęd n ożny, potem mocowanie uproszczono, a naprowadzanie km w obu płaszczyznach realizo\>Vane było ręcznie. Osłonę gn iazda karabinu maszynowego s tanowiły trzy płyty pancerne (d\vie boczne, nieruchome i we\vnętrzna, przemieszczająca się \Vraz z km). W późniejszych seriach spotykana była także os łon a \V postaci pojedynczej, ruchomej płyty z \vycięciem na lufę km. Karabin zasilany był z magazynkó\v dyskowych, mieszczących po 63 naboje, rozmieszczonych w niszach centralnej częśc i kadłuba. W zależnośc i od sposobu ich układania , ni ożna było zabrać ich 28 ( 1764 naboje) ł ub 40 (2520 nabojów). Napęd pojazdu stanowił czterosuwowy, czterocylindrowy, rzędowy silni k gaźn ikowy Ford-AA (GAZ-AA), ch ł odzony c ieczą, o mocy 40 KM. Rozruch silnika realizowany był za pomocą startera elektrycznego o mocy 0,9 KM łub ręcznie - korbą. Rurę wydec ho\vą z tłumikiem \vyprowadzono na le\vy bok pojazdu, pod niszę mieszczą cą magazynki do Ian.
Zbiornik pali\va mie ś cił 46 litrÓ\V benzyny II kategorii, zasilanie było opado,ve. Układ napędo,vy \V całośc i przejęto z samochodu cięża ro,vego Ford-AA (GAZ-AA), a \V jego skład \VChodzi ły: jednotarczowe suche sp rzę gło , czterostopnio,va, mechaniczna skrzynia biegów, różnico\vy rnechanizm skrętu z hamulcami i d\vie przekładnie boczne. Mechanik-kiero,vca kierował pojazdem za pon1ocą dźwigni sterowania mechanizmami s krętu, d ź\v i gni zmi any biegów, pedałów sprzęgła, hamulca i podawania pali wa. Poda"vaniem paliwa
Instalacja elektryczna była jednoprzewodo\va, , a napięcie \V niej \vynosiło 6 V. Zródłem prądu była bateria akumulatorów 3ST-Y o poje mności 80 Ah, umieszczona za siedziskiem strzelca, oraz dynamo o mocy 0,2 kW. W pojeździe nie było żadn ych technicznych ś rodków łączno ści wewnętrznej i ze\vn ętrznej. W ugrupowaniu tankietek do komunikacji służy ły cho rągiewki sygnali zacyj ne.
można było także sterować ręcznie.
\.Vi o d ącym
Układ jezdny był
typowy dla tankietek prze ł om u lat 20. i 30. za,vieszenie było zblokowane, pólszty\vne, z każdej strony zamonto,vane były trzy pary pojedynczych kół nośnych z bandażami gumo,vymi, zbłoko,vane \V \vózkach po d\va, za,vieszone na resorach płaskich \V ramie prowadzącej. Koła n apędo,ve umieszczone były z przodu koła n apin ające z tyłu . Metalo\ve, jednos,vorznio,ve, d\vugrzebieniowe gąsien i ce miały szerokość 150 n11n. Górna gał ąź gąsie ni cy podparta był a dre\vnianą li stwą z okuciami że laznym i . W wozach ostatnich serii zastosowano koła nośne i n a pinaj ące o zmienionej konstn1kcji. Ko ł a n oś n e miały tłoczone osłony piast, a osłony piast kół n a pinaj ących wpraso,vane były do wnętrza
Produkcja
producentem tankietek T-27 była Fabryka nr 2 WATO, przemiano\vana j esieni ą 1932 r. na Fabrykę nr 37 Specmasztrustu im. G.K. Ordżonikidze. Produkcję uruchomiono w niej ju ż wcze sn ą w i o sną roku 193 1. W tym samym roku partię T-27 skompletowano w leningradzkiej fabryce „ B oł sze,vik" . Po \Vyproduko\vaniu 45 tankietek przerwano ją jednak z racji olbrzymiego obciążenia zakładu wytwarzaniem czo łgów lekkich T-26. W połowie 1932 r. do produkcj i pojazdów włączyła s ię, właśnie oddana do u żytku , Niżni ego ro d zka Fabryka Samochodów (wkrótce przen1ianowana na Gorkowskij awtomob i łnyj zawod, GAZ). Jednak s ka ł a produkcji T-27 w tych zakładach by ła ki lkakrotnie mniejsza, niż w 1noskiewskiej fabryce (patrz tabela).
kół. Produkcja tankietek T-27 Zakład
I Rok Fabryka nr 2 (nr 37}
I I
Fabryka . Bolszewik"
1931
1932
1933
1934
Razem
303
1610
919
14
2846
45
45
GAZ
83 1693
348
Tankietka T-27.
·Spośród
wyprodukowanych tankietek, jeszcze w 27 uzbr on w miotacz nia.
zakładach
406
323
1242
14
produkcyinych, 187 ( 10w 1932 r. 1177 w 1932 r.)
zostało
przebudowanych na wariant ChT·
Rys: Tomasz Grotnik o
•
•
o
•
•
•
•
• ••
•
•
•
•
•
•
•
• •
• •
•
• •
•
•
• •
•
•
• •
• •
•
:o
•
o:
c=>
o o
o
o
o
o
•
•
o o
o o
o
o
o o(@o
o
o
o
o
o
o
o
o
.~ .- .- ~1.'
~-
f -:'":- .
'I~
o o
~I'
.,,.._ •
•
•
•
42
•
•
•
•
•
•
•
•
•
••
•
•
•
~1i't„J
'„ ~u~ ·· "l • '.J~'.. ~ ~
o
•
•
•
•
AJAKS
•
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/2007
Q
e-mail: [email protected]
\' zakła d ach tych real izowano montaż koń co ,1' pojazdó\v. Kompletne ka dłuby produko\vały zakłady KES (Kreking-elektro\vozstroitielnyj) - Podolsku ko ło Moskwy, a blachy pancerne na -:ie poc h odz i ły z kolei z Fabryki Iżorskiej \ V Le-iingradzie. Silni ki oraz skrzynie biegó\v i inne elementy układu przeniesienia napędu początko ' o importowano, a później dos ta rczały je zakł a d)' GAZ.
planach produkcji na 1932 r., które RWS \vyzn aczy ła we wrześ ni u 193 l r., mowa była na\vet o 5000 tankietkach (oprócz tego 3000 czołgó\v lekkich i 2000 manewrowych). Oczywi ście so·.\'iecki przem ysł , de facto dopiero s i ę t\vorzący, nie m iał szans sprostać wyZ\vaniom „Wielkiego programu czo łgo\vego" . Plany szybko Z\Veryfi~·o\van o - na początku 1932 r. mowa był a już o 31OO tankietkach (łącznie 81 OO czołgach ). Plan :en został zrealizowany, a na\vet przekroczony, Jle bio rąc pod U \vagę stan na koniec 1933 r. Rze~ zywiśc i e, proste \ V konstrukcji i relatywnie tanie T-27 produko\>vano v.1 bardzo du żych il ościach 1 to bez większych problemów (czego nie moż na był o pow i edz i eć o czo łgach T-26 i BT) na co z pewnością wpłynęło wykorzystanie masowo produkowanych zespoł ów sarnochodowych. T-27 szybko s ta ł a s i ę pojazdem przes ta rzały n1 1 \V 1933 r. p odj ęto decyzję o zastąpien iu jej ,,. produkcji mały m czołgien1 pły\.vaj ącym T-37 także kJasyfi ko\vanym wówczas jako tankietka). To wł aśni e on m ia ł s tać s ię najl żejszym pojazdem w „Systemie s przętu pancernego na drugą pięcio l atkę", a \v ięc na lata 1933/ 1934 - 1937/ 1938. Produkcja T-37 miała zostać uruchomiona \V Fabryce nr 37 \V trzecim k\.vartale 1933 r. C hociaż jednak czołg pływaj ący wykorzysty\\'a ł \V iele zespo ł ó\v tożsa mych z T-27 (np. silnik 1 tra ns mi sj ę), przygoto\vania do rozpoczęcia jego produkcji p rzeciągn ęły się. W zw i ązku z tym wy0varzan ie T-27 kontynuo\vano do pierwszych dni roku 1934. Łącznie wyprodukowano 3297 tankietek T-27. \\
1
Czołgi RKKA przygotowane do defilady 1 maja 1933 r. w Leningradzie. Wśród wozów
T-18 I dwuwleżowych T-26 są także tankietki T-27. Zwraca uwagę fakt, że w ugrupowaniu są wozy z różnych serii produkcyjnych - wczesne z kadłubem nitowanym i skręcanym śrubami oraz serii z 1933 r., w których na szerszą skalę zastosowano spawanie - spawy na bocznych ścianach centralnej części kadłuba, widać listwy wzmacniające spawy. Widać też różnice w osłonach włazów członków załogi - bez tylnych otworów obserwacyjnych na starszych i z otworami na nowszych. Modyfikacje produkcyjne
Podczas tnvającej trzy ła ta produkcji tankietek T-27 \vpro\ adzono \\' ich konstrukcj i jedynie drobne popra,vki, mające przede \vszystkim charakter technologiczny. Najbardziej \Vidoczne było szersze zastosowanie spawania - na pojazdach produkcj i 1933 r. i później szych wyraźn ie mniej jest p ołączeń ś rubowyc h i ni to\vych. Niemal nie\vidoczne zmiany zaszły
Rys: Tomasz Grotnik
o
obrębie u kł ad u
jezdnego, w sposobie moco\ ania karabinu maszyno\vego oraz u k ł ad z i e jego osłon. Lepiej \Vi d ać dodatko\ve otwory obsenvacyjne \V ko ł pakach osł a ni aj ących gł owy człon kó\v załogi oraz formie osł ony \>vylotu powietrza z chłod ni cy. W czasie re1nontów pojazdy otrzymywały ra m ę z hakie1n holo\vniczyn1, zakład a n ą na tylnej p ły cie centralnej części kadłuba, montowano również refl ektory o "viększej średnicy.
\V
Przekrój
-
wzdłużny
o
o
o
o
o
o
tankietki T-27.
o
o
o
Ooo
o o
o o
o
o o
o
Militaria i Fakty 6/2007
o
o
o
e
o~
AJAKS
Książki
Militarne
43
http://ajaks.home.pl
Tankietki T-27 podczas ćwiczeń. Osłony włazów w pozycji pośredniej , wykorzystywanej w warunkach niebojowych.
Zastosowanie
W momencie wejśc i a tankietek T-27 do służby struktura wojsk pancernych RK..KA dopiero się t\vorzyła. Wszystkie jednostki i pododd ziały moskiewskiego i leningradzkiego okręgu \Vojskowego miały charakter doś,v i adczalny. Pierwszą jednostką którą wyposażon o \V T-27 była , rozwi ni ęta \V maju 1930 r. z doś\.viadczal nego pulku czołgó'v MOW, I. Brygada Zmechanizo\vana (spotyka się też naz,vę Samodzielna Brygada Z1nechanizo\vana). Dyspono,vała ona dwubataliono\vym pułkiem czołgó\.v, pułkiem piechoty zmotoryzo,vanej, z1notoryzo,vanym batalionern rozpoznawczy1n oraz dywizjonem artylerii. W sumie miała ona na stanie 60 czoł gów lekkich T- I8, 32 tankietki T-27 oraz 17 sa1nochodów pancernych BA-27. Stan tankietek w jednostce zw i ększa ł się - \V I93 I r., po zn1ianach organizacyjnych, wzrósł on do I OO, skupionych przede wszystkin1 w pododdziałach rozpoznawczych. W kolejnym roku, począwszy od k\vietnia 1932 r., rozpoczęto formo,vanie korpusÓ\V zmechanizo-
wanych oraz sa1nodzielnych brygad zmechanizowanych. Tankietki były wó,vczas - z braku etatowego sprzęru - jednym z podsta\VO\vych typó'v ich sprzętu pancernego. Sukcesywnie jednak, \vraz ze \VZra stającą produkcją wozów T-26 i BT, przesu,vano je do pododdziałów rozpozna,vczych. Począ,vszy od roku 1934 T-27 były stopnio,vo zastępo,vane w pododdziałach rozpozna,vczych jednostek pancernych przez lekkie czołgi plY' ające T-37 i przesuwane do zadań szkolenio,vych. W ramach z,viększania rnożliwośc i bojo' ych jednostek piechoty i ka,va ł erii , \V 1932 r. zaczęto '" nich formo\vać samodzielne bataliony czolgÓ\\f, bataliony i kompanie tankietek ( z,viąz ki taktyczne i jednostki piechoty) oraz pułki zn1echanizo,vane i dy,vizjony zmechanizo,vane w ka,va ł erii. Struktury poszczególnych dywizj i często s ię jednak od siebie różn iły. Jeśl i chodzi o T-27 \V planach było sformo,vanie 65 batalionó\v tankietek dla dywizji piechoty, a ta kże pewnej l iczbę SZ\vadronów pancernych w dywizjach ka\valerii.
T-27 był pierwszym gąsienicowym pojazdem pancernym sowieckich wojsk powietrznodesantowych. Na zdjęciu tankietka podwieszona na specjalnych zaczepach pod kadłubem bombowca TB-1 .
44
Na T-27 wychowało się przedwojenne pokolenie sowieckich czołgistów. Na zdjęciu widzimy zajęcia z budowy tankietki prowadzone dla nastolatków z organizacji paramilitarnej „Osoawlachim".
AJAKS
Batalion tankietek składał się z dowództwa i trzech kompanii po 15-17 wozów, w sumie dysponował ok. 50 wozami. Planów fo rmowania takich pododdziałó\.v nigdy jednak nie zrealizowano, a często na szczeblu dywizji występowa ła tylko kompania takich wozów. W kolejnych latach ilość batalionów tankietek \.V dy,vizjach piechoty stopniowo redukowano i \V 1934 r. było ich 23, zaś \V 1936 r. już tylko 9. Począwszy od 1938 r. T-27 zaczęto \vycofywać rów n ież i z tych pododdziałó\v.
Niewielka i lość T-27 'vykorzystywana była przez, dynamicznie roZ\vijające się w latach 30., SO\Vieckie jednostki powietrznodesantowe. Do ich przenoszenia na specjalnych zaczepach pod kadłuben1 , opracowanych w biurze konstrukcyjnyrn Grocho,vskiego, przystosowano kilka dwusilnikowych bombowców TB-1 , a potem czterosilni kowych TB-3, pełniącyc h także ro lę maszyn transportowych. Pierwsze próby takiego zestawu \V locie przeprowadzono w 1932 r. W następnym roku w każdym z czterech batalionów powietrznodesanto\vych była jedna kompania T-27.
Pod koniec lat 30. specjalnie zmodyfikowane tankietki T-27 zaczęły pełnić rolę ciągników dla armat przeciwpancernych 37 I 45 mm oraz armat pułkowych 76,2 mm. Zdjęcie wykonano podczas ćwiczeń 1. Moskiewskiej Dywizji Proletariackiej jesienią 1936 r.
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/ 2007
g
e-mail: [email protected]
\\' 1935 r. wz ięły one udz iał w \Vielkich ćw icze :iiach w Kijowskitn OW, gdzie - po zdobyciu lotniska przez desant powietrzny - zostały prze:zucone przez samoloty i wspa rły natarcie spadochroniarzy. W tej roli także zastąpione zostały przez pływające czołgi T-37. \\f zasadzie od razu po wprowadzeniu do uzbro:eni a, okazało się, że walory bojowe tankietek są ograniczone. Niewielkie wymiary utru dniały pokonywania poważniejszych przeszkód tere:JO\vych, we wnętrzu pa no"vała ciasnota i z tego -:1;zg l ędu ich załogi kompletowano z żołnierzy niskiego i ś red ni ego wzrostu, kon1fort jazdy był ni5ki i powodował szybkie zmęczenie załog i , nie..,.·ielkie kąty ostrzału zamonto"vanego vv kadłubie ~rabinu maszynowego także 1n i ały tu swe zna~en i e. J u ż w kilka miesięcy po wpro„vadzeniu T-27 do uzbrojenia ich bezpo ś redni użytko\v nicy postu lowali ich przebu dowę i przemieszczenie J.Zbroj enia do obrotowej wieżyczki . To jednak, :ak jak we wszystkich klonach Carden-Loydów, =:>\'ło . trudne do zrealizowania . '.\' zw iązku z tym zasadniczą ro lą T-27, poza nótkim okresen1, kiedy będąc najliczniejszym :zo łgiem w jednostkach RKKA pozwo l iły na szybkie nasycen ie nowo forn10\vanych jednos,ek sp rzętem , było szkolenie no\vych kadr czoł ;istów. Nie tylko zresztą w ramach pododdziaro\v szkolnych RKKA, ale także parami litarnej organizacji „Osoa'vviachim" (Obszczestwo sodiejstw ija oboronie i aw iacionno-cl1imiczeskomu moitielstwu SSSR), przygotO\vującej kadry Ar:nii Czerwonej. W szczytowym okresie organizacja wykorzysty"\vała kilkaset T-27. Tak znacz-e \Vahania w stanie T-27 w jednostkach RKKA, idoczne w zestawieni u, są właśn ie zw iązane z przekazanie1n znacznej ilości tankietek „Oso::,,·iachimowi". ?e,vna i lość T-27 - być może doc hodząca nawet ~ 200 szt. - wykorzystywana była przez jed:lOstki struktur bezpieczeń stwa pań stw a - OGPU Zjednoczony Pań stwowy Zarząd Polityczny, Objedinionnoje gosudarstwiennoje politiczesko_e uprawlienije).
,,
T-27 wczesnych serii produkcyjnych. Doskonale widać sposób mocowania karabinu maszynowego (sama broń nie jest zamontowana) oraz wnętrze otwartych osłon włazów i otwarty luk Inspekcyjny transmisji czołgu.
resursu, \vszystkie bataliony (szkolne i liniowe) wyposażon e \V wyżej \vy1nieniony sprzęt mają w terminie do 15 stycznia 194 1 r. być dokompletovvane tankietkami T-27 w i lości IO sztuk na batalion, które mają być wykorzystywane do \vszystkich zadań szkoleniowych, poza związa nymi z nauką jazdy i strzelania. Jednocześnie T-27 miały zostać ostatecznie wycofane z etatów wszystkich związkóvv taktycznych i jednostek piechoty.
Przede wszystkim w roli pojazdów szkolnych T-27 dotnvały do końca lat 30. Potwierdzeniem przeznaczenia pozostających w lini i tankietek T-27 był rozkaz nr 0349 Ludowego Komisarza Obrony, n1arszałka Siemiona Timoszenki, \vydany GABTU I O grudnia 1940 r. Mó\vił on, że \V nviązku z dążeniem do zachowania czoł gów średnich i c i ężkich (T-28, T-34, T-35, KW) \V jak najlepszym stanie techn icznym, w stanie gotowości bojo'vvej, z n1aksymalnym zapasem
serii, z częściowo spawanym kadłubem, pokonuje okop podczas ćwiczeń poligonowych. Doskonale widać konstrukcję osłon nowego jarzma km z górną płytą zamocowaną do osłony włazu dowódcy-strzelca. Pośrodku przedniej płyty centralnej części kadłuba widać osłonę wlotu powietrza do silnika i chłodnicy.
T-27
późniejszych
Stan tankietek T-27 w jednostkach RKKA
•
•
•
•
data
stan
1 11931 r.
165
1 11932 r.
313
1X1932 r.
1203
1 XI 1932 r.
1492
1 11933 r.
2041
1 11936 r.
2547
1 IX 1936 r.
2547
1 11937 r.
2711
1 11939 r.
2711
111940r.
2290
1 11941 r.
2157
· il itaria i Fa kty 6/ 2007
-
•
___ , -
~
•
""
... "
• •
• ~
•
•
•
„
AJAKS
Książki
Militarne
45
http://ajaks.home.pl Mało
Tankietki T-27 w jednostkach RKKA- stan na 1 IV 1941 r. i 1 VI 1941 r.
••
lJagazyny 1 remonT Front Dalekowschodni Zabajkalski OW leningradzki OW Moskiewski OW leningradzki OW Kijowski OW Zachodni OW Nadbałtycki OW Orłowski OW Odesski OW Charkowski OW Północnokaukaski OW Środko\voazjatycki OW Zakaukaski OW Nadwołżański OW Uralski OW Syberyjski OW I\ rł"h
T-27 liniowe
T-27 chemiczne
~;jfj84
-14
. . - . l --.„.
RAZEM:
-
-111· -/1
-/-
1/ 1 101/ 101 22/23 -/27/27 18/18
_,_
-/-
346/368 346/392 60/67 123/126 101/103 101/70 112/80 5 15123·· 114/199 38/36 101 /98
3/3 3/3
11'/ 1 i::
-/-
2/2 -/1/-/-
-/-
9/9 -/-
-
2272/2343
ciągniki
-,-.,.
I
-
285 134/410· 142/171
T-27
-
-/-
-/-
3/3
3/3
-/-/-
-I-/-
. /.
-'-
można wykluczyć.
Wojenne epizody
182/182 (2486/ 2558)
32/33
• liczby stanu na 1 czerwca 1941 r. dotyczą łącznego stanu we Froncie Dalekowschodnim i Zabajkalskim OW. •" Liczby stanu na 1 czerwca 1941 r. dotyczą łącznego stanu w Zakaukaskim i środkowoazjatyckim OW.
..,
•
. ..
.'
)
)
•
Chociaż
znany jest fakt eksportu tankietek T-27. W 1933 r. 10 tankietek T-27 i 10 samochodów pancernych BA-27, przekazanych przez władze ZSRS, utworzyły trzon samodzielnego pułku pancernego Mongolskiej Armii Narodowo-Rewolucyj nej. Kilka T-27 zostało ...,v 1933 r. sprzedanych Turcji, najprawdopodobniej było ich pi ęć. Nie znajdują potwierdzenia w najnowszych opracowaniach, pojawiające się w minionych latach, informacje o wyeksportowaniu pięc iu tankietek T-27 do Persji, aczkolwiek takiego fa ktu nie
w chwili wybuchu wojny T-27 był pojazdem zupełnie przestarzałym, nadal mógł pełnić wiele zadań pomocniczych. Na zdjęciu robotnicy jednego z zakładów remontowych naprawiają tankietki przed wysłaniem ich do walk w obronie Moskwy w listopadzie 1941 r. Zwracają reflektory o większej średnicy, niż montowane w procesie produkcji. Poręcze na niszach kadłuba mieszczących magazynki amunicyjne świadczą, że jest to pojazd przystosowany do holowania dział.
Chrzest bojowy tankietki T-27 przeszły pod, czas walk z tzw. basmaczami w Azji Srodkowej zbrojnymi formacjami, które działały na rzecz oderwania Turkiestanu od Rosji Sowieckiej w czasie i po rewolucji, a które od ro dz iły s i ę w latach 1929-1933 jako protest przeciwko kolektywizacji. W ekspedycjach karnych wz i ę ły wó...,vczas regularne oddziały RKKA, a także OGPU. Działające tam jednostki piechoty, kawalerii oraz piechoty górskiej dysponowały kompaniami tankietek T-27, które zupełnie dobrze rad.z iły sobie w górzystym terenie. Kolejny konflikt zbrojny, w jakim wzięły udział - mocno już wyeksploatowane - T-27 to wojna zimowa z Finlandią 1939-1940. Tam wykorzystywano je głównie w jednostkach piechoty jako ruchome gniazda karabinów maszynowych oraz ciągniki holujące lekkie d z i ał a lub przyczepy z amunicją czy wyposażen iem. Liczbę pojazdów jakie wz i ęły udział w walkach ocenia s ię na ok. 250. T-27 nie najlepiej radziły sobie w ekstre1nalnych warunkach północnej zimy i ich wykorzystanie w tej wojnie trudno ocen iać jako udane. W chwili wybuchu woj ny z Niemcan1i 22 czerwca 1941 r. w linii znajd owało się nadal ok. 2000 . T-27, \V większośc i mocno zużytych. Niemniej znaczne ich ilości znajdowały się pododdziałach i jednostkach wchodzących w skład korpusów zmechanizowanych, gdzie wykorzystywane były do zad a ń rozpoznawczych i osłonowych. a także w charakterze lekkich ciągni ków. Ich liczba gwałtownie malał, ale pojedyncze wozy figurowały w zestawieniach sprzętu jeszcze w 1943 r. Najdłużej przetrwały na Dalekim Wschodzie. gdzie w oddział ach 1. Frontu Dalekowschodniego, według stanu na 5 sierpnia 1945 r., było ich 52 (co prawda 46 zmagazynowanych), zaś w 2. Froncie Daleko'vvschodnim i Froncie Zabajkalskim było ich odpowiednio po 56 i 97. Tankietki T-27 dostały się podczas działań wojennych \V ręce Finów, Niemców, Węgrów i Rumunów. Pojazdy, które były sprawne często wykorzystywano jako lekkie ciągniki. T-27 w muzeach
Powszechnie znany jest jeden zachowany egzemplarz tankietki T-27 - pojazd, przystosowany do pełnienia zadań ciągnika artyleryjskiego, ekspo-
T-27 były w niewielkich Ilościach eksportowane. Pięć tankietek sprzedano też, wraz z partią innego sprzę tu pancernego, Turcji. Przed
46
AJAKS
Książki
Militarne
wojną
Militaria i Fakty 6/2007
~
e-mail: [email protected]
Zdobyczna T-27 używana przez wojny przez Finów. Zwracają uwagę prowizoryczne numery taktyczne. Na zdjęciu dobrze widać hak holowniczy oraz drzwi pancerne osłaniające od tyłu chłodnicę.
,o,vany w Muzeu111 Sprzętu Pancernego \ V Ku:>ince pod Mos kwą. W kijo\vskin1 Muzeum Wiei.Jej Wojny Ojczyźnianej eksponowana jest kopia T-27, wykorzy s tująca pewne e ł en1en ty oryginału, ale przypo 1n i nająca go jedynie z grubsza . .\· lnternecie można znaleźć informację, że tanietka T-27 jest eksponowana w miejscowości .\łł akurti koło Murmańs ka na rosyjskiej Dalekiej Pó łnocy, na terenie bazy \VOjsko\vej ale jej zdjęć ,ie udało s ię autoro\vi do tąd odnaleźć . \' następnej czę ści a rty kułu 0111Ó\vione zosta n ą 1czne warianty specjalne tankietek T-27. Bibliografia selektywna
Czubaczin A., Ta11kietka T-27 i 111aszi11y 110 jejo "rig E., Miec/1a11iziro ~1a1111yje kotpz1sa RKKA boju, Moskwa 2005 G/a\vnoje Avvtobro11iela11koivoj e Uprmv/ienije. Ljudi, sobytija, fakl)1iv dok11111ie11tac/1, t. I 19299~ I , Moskwa 2004 So łj ankin A.G., Pa,vło\V M.W., Pa\VłO\V I.W„ Zie łtow l.G., OtiecziesnviennJife broniroit•a1111Jife ""lasziny XX lviek, t. I 1905-1941, Mosk\.va 2002 - ,,·irin M„ Bronja kriepka. lstorija sovvietskogo ·a11ka 1919-193 7, Moskwa 2005 \ła te riały z archi\vum Janusza Magnuskiego Tankietka T-27 wczesnej serii produkcyjnej zdobyta w 1941 r. na froncie wschodnim przez oddziały węgierskie.
Dane taktyczno-techniczne seryjnej tankietki T-27 Masa bojowa - 2,7 tony; załoga - 2 ludzi; wymiary- długość 60 cm. szerokość 82,5 cm, wysokość144 , 3 cm, prześwit 24-34 cm; uzbrojenie - 1 7,62 mm karabin maszynowy OT; amunicja - 2520 nabojów; opancerzenie - pancerz nitowany z płyt walcowanych: przód 1O mm, boki 1O mm, tył 1O mm, strop 6 mm, dno 4 mm; napęd - silnik gaźnikowy, czterosuwowy, 4-cylindrowy, rzędowy Ford-AA {GAZ-AA) o mocy 40 KM przy 2200 obr.Imin, chłodzony cieczą, pojemność skokowa 3060 cm 3 {GAZ-AA3285 cm 3 ), średn ica cylindra 98,4 mm, skok tłoka 108 mm; paliwo- benzyna li kategorii, zapas - 46 litrów; układ napędowy - sprzęgło główne suche, jednotarczowe, skrzynia biegów mechaniczna, 4 biegi do przodu, 1 do tyłu , różnicowy mechanizm skrętu z hamulcami, przekładnie boczne; układ jezdny - zawieszenie zblokowane, półsztywne, z każdej strony trzy pary kół nośnych z bandażami gumowymi, zblokowane w wózkach po dwa, zawieszone na resorach płaskich w ramie prowadzącej , koła napędowe z przodu, koła napinające z tyłu, gąsien ice metalowe, jednosworzniowe, dwugrzebieniowe, w każdej taśmie 129 ogniw, szerokość gąsienicy 150 mm, podziałka 44 mm, długość oporowa 140 cm, rozstaw środków gąsienic 156,2 cm instalacja elektryczna - jednoprzewodowa, 6 V; osiąg i - moc jednostkowa 14,7 KM/t, prędkość maksymalna42 km/h, prędkość średnia w terenie16 km/h, zasięg na szosie 110 km, zasięg w terenie 60 km; pokonywane przeszkody - nacisk jednostkowy 0,75 kg/cm2 , wzniesienia i zjazdy 30°, przechylenie boczne 30°, rowy szerokości 120 cm, ściany wysokości 50 cm, brody o głębokości 50 cm.
--- „
• •
.t
~
„·
ł
•
„•
' „
-
-
-
Fotografie: zbiory Janusza Magnuskiego, zbiory Esa Muikku, Centralne Muzeum
'1i litaria i Fakty 6/ 2007
AJAKS
Książki
Sił
Militarne
Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
47
http://ajaks.home.pl •
POJAZDY PANCERNE W KAMPANII NA GUADALCANAL :Jabu
JAPONIA Część
I
Póź11ą ivios11ą
1944 1: do chra11111 Yas11kz111i iv Tokio, gdzie obec11ie spoczy\1•ają prochy po11ad 2 111ilionól11 japo/1skic/1 żo/11ierzy, skiero,,va/ si1'e kroki starSZJ' wiekie1n ofice1: Właś11ie po110l·vnie "'YSJ1fa110 go na fro11t. W oc=ekiivanizt 11a zaokrę towanie, być n1oże pod \11pl)1we1n przeczztcia, towarzyszącego wsz)1stkin1 „ idącJ1m na wojnę", które podpolviada, że t)·111razen111ie ivrócę z tego ca/o, oficer ói1• spisa/ S\1•oje lvspo111nienia i zło ży/ jako vot11111 "" Ś\viąf),11i krótko przed si1Jłl17 li1'Yjazde111. Zdepo110\1•anJ' 111a1111sla) pt liczJ·l 24 strOl1J' for111at11A4, =opisane drob11)·111, japo1iski111 „ /a·zaczkie111 ", livzbogacone o divie odręcz11ie '''Yko11a11e n1ap)' nan ies ione ze zd111n ie\11ającą preC)'zją. Jego a11tore1n bJ l por11cz11ik Harada Sa11ae, liveteran z G11adalca11a/, do\1•ódca pl11ton11 czolgói,v śred11ic/1 C/1i-Ha, ze sklad11 ł. san1odzie/11ej ko111pa11ii czolgól1'. Spor=ądzo11a przez Niego relacja, to Ż)'"'Y obra= ''J·dar=e11 o 11iezw)·k/y1n =11acze11i11, jakie splotły f) siące /11dzkich losóu•110 tej zapo1nnia11ej przez Boga ""J'Spie. Posl11c/1aj111;1 Jego /1istorii. 1
„ I 2 lv1ześ11ia 1942 1: ko111pa11ia 011-z;·111a/a rozkaz zaola·ętoliva11ia się 11a tra11sportolriec lrod110sa1110/otów „ Niss/1i11" - jed11ostkę flagol1'ą ko11"'o)t1. 12 wozóliv ko111panii t1111ieszczono l-v ładol1' niac/1 okręttt wraz z dylvizjo11en1 arf)1/erii ciężkiej jeszcze tego san1ego d11ia. Po z111rola1 ko11\1•ój "''.)'płynął docierając bez przeszkód do ba::;· '" Raba11/ 15 il'rześnia. Sta111tąd, po /a·ótki1n przestoj11,
"''J'rttszono '" sf1·011ę 8011gai11ville, leżącej ok. 400 la11 11a po/11d11ie. W;1.spę osiąg11ięto 25-go, kotlvicząc '" rejo11ie Bt1i11. Nasze czołgi rozładolra110 11a b1zeg, 11111ieszczając '" n1•0/11io11e pr=e= nie 111iejsce art;1/erię polol1 1ą i działa ciężkic/1 kalibrólv. Pozostaliś111;1 11a 8011gai11ville, podczas gdy art;1/erzJ·ści pop/;111ęli dalej. Przyp11szcza/11ie i 1 stro11ę \V)JSPJ' zu•a11ej G11adalca11a/ ". Tak mniej \vięcej zaczął S\voją relację porucznik Harada, s łużący \ V I. samodzielnej kompanii czołgó\V. Jednos tkę utworzono rozkazem z dnia 18 maja 1942 r. \V oparciu o n ad\vyżl
to\vania czołgów \Vraz pododdziałami 2. OP na okręty, które fonno\vały kon\vój z punktem doceło\vym na \vyspę Guadalcanal. 13-go, \vszystkie 12 maszyn bardzo sprawnie zał ad o\van o na jednostl
1
•
-
„
#(°
•
„
48
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/ 2007
e-mail: [email protected]
2
• •
•
•
.„ •
•
-
•
•
Tu zamontowano je na burtach wozu oraz płycie przedniej kadł u ba. Pomagały w poruszani u s ię po trudnym terenie. Dobrze widoczne zaś lepione jarzmo po bocznym, kadłubowym kaemie. Guadalcanal lub Nowa Kaledonia, pief'\.vsza połowa l 943 r.
Od samego rana I 4 października 1942 r. na kon\vój s padły zmasowane ataki z po\vietrza ameryka ń skich eskadr startujących z Henderson Field. \V ich wyniku udało s i ę u szkodzić niszczyciel Sa1nidare. Harada wspo min ał: Modliliśn1)' się, aby z111ierzc/1 nastąpi/ jak najszybciej. Atako,,·aly 11as raz za raze111 z1nz1szając do klz-1czenia gzakie111. Z tego tytułu kon\vój dotarł do przyl. Tassafaronga na Guadalcanal z kilkugodzinnym opóźnieniem, krótko przed północą, zamiast, jak planowano na godz. 18.00. Do świtu udało s i ę Ja pończykom wyokrętować ok. 4500 żoł nierzy z przewożo n ych 6000, całą zaokręto\vaną a rty l eri ę i wszystkie czołgi. Trzy wozy z plutonu Harady opuściły Sasako Marz1 wraz ze Ś\vi taniem. Kapitan transporto,vca w i edzi ał, że pozostanie do brzasku przy linii brzego,vej oznacza niemal pewną zgubę dla jego okrętu, chciał jednak dać szanse czołgistom na \vydostanie się z łado\vni jednostki. W ch\vili, gdy czołg Harady opuszcza ł okręt z odległego o ok. I 7 km lotniska spadły na bezbronnych Japończykó\v samoloty SBD Da111/ess. Bilans to trafienie bombami trzech transportowców, Ky11sy11 Maru, Az11111asa11 lvfarz1 i Sasako Mar11 za cen ę 7 zestrzelonych sa::; 1
Militaria i Fakty 6/2007
molotó\v. Pier\vszy z transportO\VCÓ\V zatonął \V rejonie Bunani Point \vraz z \vieloma marynarza111i oraz całyn1 zapasem amunicji czołgo\vej i s kładen1 częśc i zamiennych kompanii, sło,ve m wszystkin1, czego nie udało s i ę przed nastanien1 ranka \vyłado\vać. Wraz z zapasami I. kompanii czołgó'v zg i nął jeden czołgista. O\va pozostałe transporto\vce, po\vażn ie uszkodzone, załogi \Vyrzuciły na brzeg nieco na zachód od rzeki Bonegi. Oba padły łupem n astępnego dnia, 16 paź dziernika, dobite przez B-17. Jednak prze,vożo ny przez obie jednostki ładunek \V całości trafił do oddzia łów wa l czącyc h na wyspie. Wszystkie 12 czo łgó,v, mimo wielokrotnych ataków Dant/essó"v, \vyszły cało z bombardowań grupując s ię jak i ś ki lometr od sektora desantowania. Kompania kapitana Maedy skierowała s ię \V kierunku wschodnim, ku bazie w Kokumbona, atakowana nieustannie przez cały 16-ty październi ka z powietrza. Załogi wozów próbowały odgryzać s ię lotnikom ogniem z zamontowanych do wież przeciwlotniczych kaemów Typ 91 kal. 6,5 mm. Maeda zakazał powyższej praktyki, sł usz nie uznając ją za bezce l ową. Z nad ejśc i em każ dego, kolejnego ataku, kazał kierowcom wozów podjeżdżać jak n ajbliżej linii dżungli , aby c h oć \V tak nieznacznym stopniu utrudnić lotnikom Da11tlessów celowanie. Był też inny powód zakazu Ot\.vierania ognia. Po zatopieniu zapasów kompanii na każdy czołg przypadał zapas ok. 2 500 nabojów do dwóch kaemó'v stanowiących uzbrojenie pojedynczej maszyny. Pancerna kolumna stan owi ła idealny cel. Czołgi mogły jechać wyłącznie jeden za drugim, i to bardzo wol-
AJAKS
Książki
•
„
•
no, gdyż trasa przejazdu to na całej długości pas piachu, lub żwirowatej plaży szerokości maksymalnie 50 m. Z pra\vej strony był a dżu n g la. Z Je\Vej ocean. Trudno uwierzyć, ale mimo całodnio wych ataków piloci z Henderson Fidel nie trafili c hoćby jednego czołgu, zu żywając przy tym ogromny zapas bomb. Nie p rzeszkod zi ło im to w powiadomieniu do\vództ\.va o zniszczeniu 16 (sic!?) japońskich pojazdó,v. Ich meldunki przyniosły jednak a merykań sk i ego do\vództ\vu potwierdzenie przypuszczeń, że Japończycy \Vpro\.Vadzil i do akcji na Guadalcanal \vozy pancerne. Na zdjęciu: czołg średni C/1i-ha, ten sam pojazd, który pokazano na poprzednim zdjęci u wraz z holującym go czołgiem M3 Sti1art. Tutaj widzin1y wóz użytkowany przez marines na Guadalcanal między lutym a marcem 1943 r. Pojazd posiada na pancerzu bocznyn1 kadłuba napis pamiąt kowy, naniesiony białą farbą, informujący, że jego obecnym u żytko\vnikie m jest 111 batalion 19. pułku marines. Czołg pozbawiony jest anteny poręczowej, którą remo ntujący m aszynę Amerykanie pra,vdopodobnie u cięl i (widać pozostało ści wspornikó\v wokół \vieży). Widać odkrytą pokry\vę przedział u silniko,vego, pod sta,vę wyrzutni granatÓ\V dymnych z le\vej strony wieży, puste jarzmo po tylnym kaemie oraz \.vysięgnik przyśrubo\vany do tyłu wieży, umoż łi\viający montowanie karabinu maszyno,vego do prowadzenia ognia plot. Na \vieży tropikalny kask z insygniami Korpusu Marines.
Militarne
49
http://ajaks.home.pl
3
•
•
W od ległości około 8 lun od punktu docelowego w rejonie wioski Kokumbona, który wyznaczono kompanii czołgiści ponieś l i pier,vsze straty w sprzęcie. Pilot a 1nerykańskiego nurko\vca ulokował bombę na tyle blisko jednego z czołgóvv'. że jej detonacja zni szczyła układ jezdny 1naszyny. Był to wóz nr 3 z 3. plutonu ppor. Yamaji. Pojazd stracił dwa koła i został, \Vraz z załogą pozosta\viony u ujścia rzeki Bonegi, na podejściach do wioski Ruaniu, przy której, przed wojną funkcjonowała plantacja orzechó\v kokosowych. Wg innej wersj i lotnikom udało się czaso,vo \vyełi minować aż dwa japońskie czołgi. W obu przypadkach miało chodz i ć o średnie Typ 97 C/1i-/1a. Pierwszemu bo1nba u szko dziła układ jezdny drugi miał zni szczoną ar111atę kal. 57 1run. Nie
posiadano zaplecza technicznego, które stracono na Sasako Marti, \vszelkie naprawy \vydawały się \vięc niemożłi\ve. Podczas gdy pozostałych l O\VOZÓ\V ko1npanii ruszyło w stronę linii frontu obie przed s i ębiorcze załog i d\voiły s i ę , aby ch oć jeden czo łg przY'vróc ić do stanu u.żytkowania. Z pojazdu mającego niespra\.\1ne podwozie wymonto\vano armatę um ieszczając ją w maszynie z uszkodzoną nasadą działa. W ten sposób po\VStało pra\vdzi\ve Wash & Go - dwa \V jednym posiłkując się sloganem z pamiętnej reklamy sza1nponu i tak połatan y czo łg miał jeszcze \Vejść do akcji choć do reszty kompani i nie zdą żył już dołączyć przed bit\vą. Kompania Maedy, \V uszczuplonym stanie dociera \V końc u \V nocy z 17/ 18 października w rejon bazy \V Kokumbona. Czołgiści byli zmęczeni i głodni, od dwóch dni ży,vił i się tylko suchymi racjami, gdyż cały
4
pro\viant przewidziany dla oddz iału stracono na okręcie. Na wyspie chronicznie brakował o wszystkim żyw n ości, w ięc nie bardzo można uzyskać od kogoś pomoc w tej materii. Zresztą, jak celnie zauważył jeden z podwładnych por. Harady, przy nich, żołn i erze z garnizonu Guadalcanal wygląd al i , jak zapamięta ny z filmów dokumentalnych Ghandi. Zaskakiwało ich też i \vręcz przerażało natężenie opadów, jakich dośw iadczają od chwili postawienia stopy na wyspie. Ci, co przeżyli , dow iedzieli s i ę po fa kcie, że na Guadalcanal pada 355 dni w roku, a ten1peratura, przy wilgotności na poziomie 95%, często s i ęga 47 stopni. W Kokun1bona konsternacja. Cał ego miejsca, szumnie nazywanego w raportach bazą, broniła pojedyncza kompania strzelecka z li batalionu 4. pułku piechoty. Harada zauważył, że to kompania cieni. Piechurzy byli chorzy i przen1oczeni. Widać, że od dawna nie jedli regu larnych pos ił ków. Ku swej wielkiej radości Harada stwierdził, że dowódcą kompanii był jego przyjaciel, por. Ishibashi. Znajomi wymienili s ię tytoniem i racjami żywnościowymi . Początkowy entuzjazm spowodowany spotkaniem u stąpił miejsca przygn ębieni u . lshibashi mi ał dreszcze spowodowane fało\vymi ataka1ni malarii. Był na wyspie od 7 października, zaledwie 1Odni, a wyglądał, jakby spędził tu całą woj nę. Mam dużo chorych na m a l a ri ę - ciągn ął porucznik - obja\vy mają j u ż praktycznie wszyscy w oddziale. N ie mamy amunicji. Kajgun (a m erykańscy marines - przyp. autora) odpowia dają setką strzałów na jeden nasz. lshibashi opowiadał o tym, jak wprost z plaży. na której ich \vysadzono, rzucono jego ludzi do \Valki 7 października, gdy Amerykanie próbowa1i się przed rzeć przez Kokumbona w stronę Tassafaronga. Jak dotąd wytrzy1nali wszystkie ataki. Ale wkrótce zabrakn ie nam nabojów. Zostaną same bagnety. Harada pocieszał kolegę, infor1nując o szykl1jącym s i ę natarciu. Istotnie. Niebawem, w ślad za kompanią czołgów napłynęła ' falami piechota. Swieża i wypoczęta, z transportowców, które trzy dni wcześniej dotarły w rejon Tassafaronga. 18-go na miejsce przybył główno dowodzący całośc ią s ił, gen. Sumiyoshi Tadashi. Niezwłoczn ie zwołał naradę wyższych oficeró'v i w zaadoptowanej do takich potrzeb chatce. vv potokach deszczu, do konał przeg lądu sytuacji. Na zdjęciu: czołg średni Chi-/1a z I. kompanii kpt. Maedy śc iągnięty z pobojowiska i doprowadzony do użytku przez saperów z 19. pułku marines. Poza napisem wymienionym w podpisie do foto nr 2, pojazd posiada amerykański numer taktyczny (cyfrę 534 \vpisaną w romb - naniesione białą farbą) umieszczony u podstawy wieży, oraz oznaczenie: 25th N.C. B. - wymalowane na kadłubie. Po przeglądzie 9 j apońsk i c h czoł gów, unieszkodliwionych na linii rzeki Matanikau, Amerykanie przywrócili do użytku 6 z nich. Anegdota głosi , że pojazdami dowożono piwo z punktu rozładunkowego \ V Lunga Point.
Kapitan Maeda przygotował s ię do narady bardzo starannie. Jeszcze w nocy z 17I18 październi ka mimo z1nęczenia wysłał na patrol pluton czoł gów Typ 97. Ich załogi dok onały rekonesansu przedpola Mataniaku, sta rając się sprowokowac
50
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/2007
g
e-mail: [email protected] •
,
•
•
,
•
ł.
g1en marines 1 rozpoznac pozycje przec1\vn1....a. Amerykanie milczeli. Maeda, który przesiadł ~ię do jednego z \vykon t1j ącyc h rekonesans \VOZÓ\V, mimo panujących ciemnośc i wykonał sta'":lilną mapę potencjalnego pasa natarcia. Z miej:. a zauważył jedyne d"vie, piaszczyste przesieki, ?rzez które można by z użyciem czolgó\v sfor50\vać bagni stą Matanikau. Jedna. szerokości ok. : m oddz i e l ała ocean od uj śc i a rzeki, która \V tym 'lliejscu przemieniała się w płytkie rozle\visko. :>rugi przesmyk zlokalizov.rany był ok. 800 111 dalej, w głębi lądu. Podobnie jak pienvsze przejie liczył 5-6 metrÓ\V szerokości, jednak \V tym drugim przypadku zachodziła oba\va, że c iężki czo łg sama S\vą masą rozmyje przesmyk, sztucz"lie usypany przez tubylców jeszcze przed \VOj n ą \\'Zmocniony z obu brzegó\v palisadami z kłód dre\vna. Oficero\vie piechoty przekazali czolgi-1om, że Matanikau na długośc i ok. kilon1etra .:xl linii oceanu mierzy przec i ętn ie I ,5-2 m głę no kości . Czo łgi typu C/1i-/1a opracowano z 111yślą o możliwośc i pokonywania przeszkód \VOdnych o głęboko ści około metra. Podobnie było ~ przy;>adku lekkich Ha-go. Z tego też \vzględu oraz z U\vagi na fakt, że brzeg po amerykańskiej stronie był poroś ni ęty gęsty m sitowiem, przechodząc miejscami \V grzęzawisko forsowanie rzeki przez .:zo łgi nie \Vchodziło w grę. Na naradzie gen. Sumiyoshi ozn aj m i ł \Vszystkim, że pienvotny termin ataku, prze,vidziany na noc 1 8/ ł 9 paźd zier nika p rzesuni ęto do od,voła ni a. Brak łączności z siłami gen. Maruyamy 111ającymi wypro,vadzić uderzenie głów ne z zakola rzeki Lunga, s prawił , że chcąc dokonać synchronizacji obu natarć, naeżało zyskać na czasie. ~a zdjęciu: czołg
,
C/1i-ha (dosł. Sredni Trzeci) ze składu I . kompanii czołgów kpt. Maedy zdobyty : przywrócony do stanu u żytko\vana przez marines. Dobrze \vidoczny no\vy, trójbanvny schemat malowania \vprowadzony wiosną ł 942 r. Na bazo,vy zielony (\v odcieniach jasno-bladozielony, zb liżony do tZ\V. \vi lł ow green) nanoszono wyłącznie z użyciem pęd zla plamy \V kolorze khaki 1 rd.zawo-brązo\vym. Nigdy nie stoSO\ ano rnetody natrysko\vej. Na zdj ęciu widoczna podsta\va \\-yrzutni granatów dymnych, puste jarzmo tylnego kaemu który zden1ontowano oraz zamoco,,·any, tuż za \vieżyczką obserwacyj ną dowódcy, uch\vyt um oż l iwiający zamocowanie rkm Typ 9 1 do ognia plot. Dobrze widoczny układ \vydecho''"Y maszyny.
G enera ł
Sumiyoshi będący dowódcą artylerii ,,. 17. Armii \vyjaśnił podczas spotkania z kadrą dowódczą, że zadanie ataku z kierunku Matanikau nos iło charakter pomocniczy. Miało odc ią żyć natarcia piechoty genera ł ó\v Nasu i Ka\vaguchi, koordyno\vanych przez głównodo\vodzą cego całości ą gen. Maruyamę. Ci ostatni miel i przebić się przez nieosiągalną w toku poprzedniej, wrześ niowej ofensywy „ Krwawą Grań" i zepchnąć cały przyczółek przeci\vnika do morza w rejonie Lunga Point. Atak na linię rzeki Matanikau mieli pop rowadzić żołn i erze z 4„ oraz ł 24. pułków piechoty, wspartych ko111panią moźd z i erzy i kilkoma bateriami haubic Typ 4 kal. 15 cm. Maeda wskazując na niekorzystne warunki terenowe ośmiel ił się po\viedzieć \vprost, że
Militaria i Fakty 6/2007
•
5
•
natarcie czo łga111i w sytuacji, gdy wozy, nawet \V nocy, \V Ś\vietle spodziewanych flar, widoczne będą na ok. 300 m przed rzeką. Na\vet roZ\vijaj ąc maks. prędkość \V piaszczystym terenie rzędu 25 km/h (śred nie Typ 97), czy 20 knl/h (lekkie Typ 95) nie da się z zaskoczenia d otrzeć do pozycji n1arines. Do tego dochodziło kolejnych 4050 m sze rokości rzeki, którą to długość liczyły jedyne d'va nasypy łączące ze sobą oba brzegi siłą rzeczy kanalizujace kierunki użyc i a czołgów. Maeda S\vój \Vy\vód zakończył n1ocny1n stwierdzenie: Taki atak zakończy s ię rzezią i pe,v ną na I 00% klęską. Surniyosji przyznał kapitano,vi rację , \vyraził ubole\vanie z tego po,vodu, zaznaczając jednak, że bez \VSparcia czołgó,v, piechota nie ma szans na powodzenie ataku; że pos iadają mi nim a ln ą il ość an1un icji i środków wsparcia i nie chodzi przy tym o po\vodzenie natarcia, tylko o odc i ążeni e japoń skiego uderzenia na „Krwawą Grań" tak, aby obrońcy byli przekonani, ze oś ataku znajduje s i ę na linii rzeki Matanikau. Chcąc zwiększyć szanse dla swoich łudzi Maeda rozpoczął agresywne wypady na przedpola rzeki. I 9-go i 20-go paźd zie rn ika, pozoruj ąc nocne ataki s iłami poszczególnych plutonów prowokował marines śc iągając na siebie og i e ń m oźdz i e rzy i haubic. Nie udało się rozpoznać na ile silna jest na tym odcinku obrona ppanc. An1erykanów. Dlatego tuż po zmroku 2 I października, krótko po godzinie I 8.00, Maeda komenderując dwoma wozami Chi-ha z uszczuplonego o czołg trafiony lotni czą bombą na linii rzeki Bonegi, 3. plutonu, wykonał wyjątko\vO ś mi ały zagon wzdłu ż plaży d ochodząc niemal na wysokość brzegu Matanikau (a więc na dystans ok. IOO m od \vysuni ętych stanowisk marines). Takiej okazji nie przepuści ła obsada działa ppanc. kal. 37 mm, której zamaskowane stanowisko, wzmocnione worka1ni z piaskiem usytuowano na piaszczystej łasze -
AJAKS
Książki
jedynym miejscu u ujścia rzeki, przez które mogły przedostać się japońskie czołgi. Ostrzelała
ona jeden z czolgÓ\\I C/1i-ha, na tyle skutecznie, że maszyna została unieruchomiona. W tej chwili do ' alki włączył się pluton Harady, który zaszarżo,vał ku stano,visku armaty ppanc. zasypując je ogniem trzech armat kał. 57 mtn, pro\vadzonym z krótkich przystankÓ\V. Marines stanowiący obsadę działka na 'vidok pęd zącyc h \.V ich stronę czołgó\v zrejterowali, porzucając placó\vkę. Rozpętało s i ę artyleryjskie pandemonium. Pięć japońskich czołgó'v stało się cele111 amerykań skiej artylerii kał. 75 mm i I 05 mm strzelają cej ogniem stromotorowym. W sukurs przyszły im nioździerze kał. 8 I mm. Pluton Harady zdecydowany zni szczyć porzucone d z iało , zapa lił , strze l ając z najb l iższej o dległośc i , otaczający stanowisko armaty nasyp wykonany z ziemi, pni palm i \VOrków z piaskiem poczym, mimo artyleryjskiej nawały przedefilował kilkaset metrów wzdłuż rzeki ściągając na siebie wszelki ogień. Wykorzystując to, załoga drugiego, sprawnego czołgu z 3. plutonu \vzięła na hol pojazd z silnikiem uszkodzonym na skutek ognia armaty ppanc. i obie maszyny jako ś docz łapały s i ę do własnych pozycji. Tam, rozpalone wa lką załogi do\viedziały s ię, że, trzykrotnie przekładany termin ataku ustalono ostatecznie na noc z 23/24 października ... Na zdjęciu: czołg do,vódcy kompanii zniszczony w toku wa lk nad rzeką Matanikau. Na pra\VO od niego znajduje się kolejnych pięć niaszyn • z I . kompanii Czoł gó\v kpt. Maedy, nie uchwyconych \V tym ujęciu. Za \Vrakiem widoczny szeroki na ok. 20 m pas ziemi, którym zmuszone były na długośc i ok. 300 111 atakować załog i sze-
Militarne
ściu japońskich czołgów.
c.d.n.
51
http://ajaks.home.pl
Jarosław Dąbrowski
„ ... a d11/I red flas/1 see111ed flicker all along t/1e fro11t as for as t/1e e;'e coi1/d reac/1, a11d t/1ere iras a slig/11 gro1111d 1re11101; fol/o\•ved a liltle /a/er by a mit}fe d roa1; as 2340 of these sinister projecliles /1i1rtled 1hro11g/1 space, l11r11i11g c/11111si!)J over a11d ove1; a11d so1ne of 1/1e111, no doi1bt, collidi11g \11itl1 eac/1 ot/1er i11 t/1eir flig/11. Aboi11 /\re111)1seconds /ater t/1ey la11ded i11 111asses in the Ger111a11 positio11s, a11d after a brief pai1se 1/1e stee/ cases 'l>vere b11rst open by 1/1e e.xplosive c/1arges inside, and 11ear/;1.fifly to11s ofliq11id p/1osge11e l\'ere liberated i11/1ic/1 vaporised ins1a11la11eo11sly a11d for111ed a co11/d so de11se t/1a1 live11s, ir/10 "''atched 1/1e disc/1arge frot11 a11 aeropla11e, 1101iced it Io be stil/ so 1/1ick as 10 be visible as it floc1ted over Vimy a11d Bai/lez1/ vi/lages. There i1as a 11oticeable abse11ce of alar111 sigr1als fro1n t/1e ger111a11y h·enc/1es, ... At t/1e sa111e 1110111e11t tl1e Stockes 111or1ars were fi re, a nei1 co111bi11atio11 of c/1/oropicri11 a11d p/1osge11e gases bei11g 11oir tried for the first ti111e." 1 1
1
Sir Charles Ho\.vard Foulkes, „GAS!" The Story of the Special Brigade,
1936, p.2 12
Cz,vartek 22 k\vietnia 19 15 r. zajmuje bardzo niechlubne miejsce \V historii. W ten \.viosenny \Vieczór, \V \vyniku pierwszego niemieckiego ataku falo,vego zginę ło co najmniej p ięć tysięcy żołnierzy (głó,vnie Francuzó\.v i Algierczykó,v), a ogólne straty aliantÓ\V poniesione na skutek zastosov.1ania broni chemicznej oceniono na około 15.000 ludzi. Straty bezpo śred n ie szybko uzupeł niono, a \V \.vyniku ograniczonego, nękającego ataku niemieckiego przejśc io,vo utracono tylko nie,vielki skra,vek terenu. Jednak użyc ie całko 'vicie no\vego śmiercionośnego środka \valki, przy bezradności żołnierzy i służb 1nedycznych, groziło przenvaniem obrony, "vybuchen1 paniki oraz mogło zakońc zyć się na,vet klęską sprzymierzonych. Inicjaty\va \V pro,vadzeniu zaa,vanso,vanej \vojny chemicznej należała o dtąd do cesarskiej armii niemieckiej, która \V ciągu kolejnych tygodni \Valk w okolicy belgijskiego 1n iasta Ypres zużyła ponad 500 ton chloru. Co pra\vda już 25 \vrze śnia Brytyjczycy między miejsco,vośc iami Loos i La Basse dokonali pierwszego od\Veto\vego, nieudanego zresztą, ataku gazowego z u życie1n chloru. Ró,vnież do ść szybko \Vpro\.vadzono maso\ve, proste, dora źn e środki ochrony ind)"vidualnej (tampony i kaptury ochronne), a nieco później dostarczono \vojskom skuteczne maski przeci,vgazo,ve i aparaty oddecho,ve, co poz,volił o opano,vać sytuację i u trzymało fronto,ve stati1s quo. Jednak wojska niemieckie
\Vciąż zaskaki,vały
aliantów coraz bardziej niebezpiecznyn1i bojowymi środka mi chemicznymi lub no"vatorskimi sposoban1i ich zastosowania w \.valce. Tak był o j u ż do ko ń ca I wojny św i a to\vej - prymat \V dziedzinie toksykologii wojsko,vej i bez' zg lęd n ej \.vojnie chemicznej bezsprzecznie n a leżał do zespoł u , który1n sprawnie k ierował świato\vej sła,vy profesor Fritz Haber (laureat nagrody Nobla z dziedziny chemii \V 1918 r.). Pomimo ogromnej prze\.vagi liczebnej i technicznej aliantó,v, tylko jeden raz Brytyjczykom udało s ię wyprzed.z i ć \.V tej dziedzinie swoich przeci\.vników. Podczas \.viosennej operacji \.V 1917 r. (z powodu ogromnych strat częściej niż ofensy"vą \viosen ną, zasłużenie i dosadnie nazy'vaną „rzeźnią Nivelle'a"), stosując no\.vą broń 2 - tZ\V. Livens Projector - skazili oni niemieckie pozycje \V okolicy Arras du szący m fosgenem (11ota be11e użytyn1 j uż wcześ ni ej przez NiemCÓ\.V, \V grudniu 1915 r., na froncie zachodnim). To pra\.vda, że inter ar1na sile11/ 1n11sae i że każd a \.vojna przynosi cierpienie, ból i zniszczenia. Ale trudno jest przypomi nać, że po\.vód zastosowania miotaczy Livensa był przerażający, cyniczny i potwornie pragmatyczny: wedłu g s łó\v z raportu napisanego przez konstruktora miotacze były skuteczne, proste i tanie '" produkcji oraz nieskompliko,vane \V obsłudze, a dzięk i ich maso\vemu zastoSO\.Vaniu „ ... t/1e cost ofkilli11g Ger111ans coz1/d be red11ced to 011/y sLttee11 s/1illings . .... „3 aptece Na frontach I woj ny świato\.vej ju ż od \Viosny 19 15 r. stosowano rutyno,vo artyleryj s ką amuni cję chen1 i czną. Przez pewien czas posługiwa no się tylko pociskan1i przeznaczonymi do strzelania z annat, haubic, moźd z i erzy oraz różnego rodzaju tnv. dział okopo\.vych. Takiej amunicji używano do strzelania z niemieckiego tz\.v. małego miotacza 75 mm (L.M.W. s/A) o zasięgu do I050 1n, którego 4,6 kg pociski zawierać mogły: 750 g bromku ksyl il u, 540 cm 3 d\.vufosgenu albo 700 cm3 d\.vufosgenu lub fosgenu. Bez \.vzględu na rodzaj, skorupy tych pocisków wynvarzano zasadniczo w taki sam sposób i w zasadzie z tych samych mate r iałów, co koszto\.vne i wówczas deficytowe artyleryjskie pociski klasyczne. Miotacze Livensa w akcji - na zdjęciu (kadrze z brytyjskiej kroniki wojennej) widoczne są wybuchy dwóch pocisków
1
i pr:yć111io111· c:en,·011)' blask :da11·a/ się 111igotać na ca/ej li11iifro11111 a= po hory-=0111, i cuć by/u jes:c:e to słabe dr:e11ie : ie111i. a następnie st/11111io11y ryk. gdy 2340 rych : /o\\ ies:c::ych pocisk611· pr:e1nier=alo pnestr=e1i: 11ie:dar11ie. be: pr=en\'')' :111ie11iajqc kien111ek. a 11ielr1óre: nich. po prostu :der:a~1· się :e sobqpodc:as /0111. Oko/o 20 sekund p1>:11iej cale ich 111n6sn,·o 1vylqdo11·alo 110 nie111ieckich po=J·cjach. by po krótkiej cl11vili ich sta/011·a f'O"'lokt1 :ostała ro:e1,,·a11a pr=e: :m,·arry 11· 11ich 111aterial 11yb11chu11'); 111,·a/11iajqc 50 1011 ply1111ego fosgenu, który 11atychn1iast 11/ecial '" po1vie11-=e for11111j qc c/11n11rę tak gęstą, te li1·e11s. któ1:r obse1,1•01val sa/11·e : sa1110/011111111sial :au11·atyć. te była 11adal tak sa1110 gęsta.jak 11·ted): gdy pr:echod:ila po11ad 11•ioska111i Vi111y i Bail/e11/. Zasta11mviajqcy by/ br"k .ryg11a/ó11• a/ar111011:rch na 11ie111ieckich po:ycjach. ... li' 1)•111 sa111y1111110111e11cie 111o:d:ier:e Stockesa llJ'St1-=eli!):.. [pociski]: 1101,·q. \\')próbo"·:n,·a11q pora: pie1,,•s:y 111ies:a11i11ą chloropikryny : fosge11e111:· - tlu1naczenie fragmentu: Rado ła'v Dąbro,vski.
:
ie była to jedyna no,vość za toSO\\'llna podczas tej ofenS)"' y. \\'tedy po raz pien,·szy natarciu alianckiej piechoty to,varzyszyl artyleryjski \Val ognio\\ry, przesu,vający się przed nią z szybkością 30-50 m na minutę {systematycznie··" ydlutany celO\\Tiik..). \V \\alce pod Bullecourt UŻ)10 aż 164 czolgó\\. Annia niemiecka po !użyła się po raz pien,·szy '"tej 'vojnic zasiekami chronionymi dodatko\\'Oprądem elektrycznym. \V pienvszej fazie ataku tr7.cm anni om bl')1yjskim " ' pieranym przez po'vażne siły lotnicze uda Io ię ''1argnąć " ' gląb pozycji niemieckich na głębokość do 6 km, jednakże nie uzyskano przełamania. Mimo zaangażo,vania dalszych trzech fr:incuskich annii Grupy Od\\'OOO\\'ej łączne zdobycze terenO\\'Csięgnęły zaled'"ie od 5 do 8 km. Straty aliantó\v poniesione pod Arras międ1y 9 k'vietnia a 7 czen,·ca 1917 r. szacuje się na 132 tysięcy żołnierzy. straty niemieckie s ięgnęły kolejnych 73 tysięcy. Takie strasl:li\\e, kn,·a\\'e żni\\'O przyniosły udoskonalone środki '"alki, ale także brak czynnika za koczenia, zorganizo,vana i głęboko rozbudo,vana obrona, nasycona znaczną ilością broni 1naszyno,vej. braki 'vspóldzialania \\'ojsk atal.-ujących oraz niedostateczne Z\viązanic od"·odó\v \VOjsk '"obronie. A nie były to bynajmniej \vszystkie ofiary \\•alk \Ve Flandrii '" 1917 r.
0
•• •••
> ••••• kos:t :abicla Nie1nca 111óglby :ostać :11111iejs:ony do :aledlrie 16 s:yli11gó1r ... " - tłumaczenie fragmentu: Radosta'" Dąbro\\ ki.
52
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/ 2007
~
e-mail: [email protected]
~l eżni e
od typu i rodzaj u, bojowy środek t rują =: stanow ił najwyżej do 15% masy takiego pociu che1n icznego. Po trzech latach uporczywych alk zastosowano odrnienny środek walki - 1nioze pocisków, okreś lane \VÓwczas na.z\vą „mio_. zy bomb". Niektóre z nich dostoso\vano także · przenoszenia broni chemicznej. Przykł adem -nogą być francuskie miotacze bomb (dzia ł a oko\ve) systemu Dumesila (N r 1 i Nr l bis) kalibru 0 : mm, wystrzeliwujące na od ległość do 350 rn, "'Prócz 16 kg stabilizowanych brzech\VO\VO nada;.alibrowych pocisków kru szącyc h , także pociski _herniczne typu 58 T., za\vierające 3,3 litra cyja-o,vodoru lub d\vufosgen u (pallitu). Nieba\vem •ednak powstały specjalne konstrukcje dostosoane do szczególnych \vyn1ogó\v pro,vadzonej , oj ny chemicznej, zwyczajo\VO o kreślan e n az,vą _m iotaczy bomb gazowych". Niektóre z nich dodatkowo wyróżni ano naz\viskiern konstruktora: ~i o tacze Livensa i miotacze Stockesa. B yły one .żejsze, znacznie tańsze i łat\v iejsze \V produ kcji .:xł dotychczas stosowanych artyleryjskich ś rodÓ\V przenoszenia broni chemicznej. DodatkO\VO -;x>ciski do nich nie \vy m agały ani skompliko,va, ego op rzyrządo\va ni a i kosztownej technologii ,·yrobu, ani mater i ał ów wysokiej ja kośc i , a dodatkowo ładunek chemiczny m ógł stan ow i ć od 30% (Stockes) do na\vet 45% masy takiego po.:isku (Livens). , M I ERCIONOŚNY ,,WYNALAZEK'' OFICERA JEGO KRÓLEWSKIEJ MOŚC I Dostępn e materiały źródłowe
współczesne
pulikacje historyczne przypi suj ą opracowanie projektu miotacza Livensa jednemu z oficeró\V pro\vadzącej \VOj n ę chemiczną brytyjskiej Special Brigade. Dowodz ił on ko mpanią Z, (z\vaną też niekiedy „Flamenwerfer Special Company of Royal Engineers"), posługującą się w walce miotaczami Stockesa (z pociskami wype łni ony mi mie szaniną dy 111 n ą lub ś rodka m i trujący n1 i ) oraz pierwszymi brytyjskimi miotaczami ognia. Zdolny i nżyn i er „z cywila", kapitan Wiliam Ho\\·ard Li vens \vykazał s woj ą in\vencję j uż \V poŁadowanie
•
i
'
.. " •
• i .„ o
i
~· ,
Amerykańscy żołnierze przygotowują
pociski miotacza Llvensa do napełniania fosgenem (wg. Amos A. Frles, Clarence J. West; Chemlcal wańare ; New York, London 1921).
przednich latach, o praco ,v uj ąc jeden z najwcześni ej \Vprowadzonych do u.żytku klasycznych wzoró\v brytyjskich miotaczy ognia, okreś l any \V Ó\vczesnych instrukcjach naz\vą „Livens Projector". Kolejnym dz ie łem konstruktora był nieudany tZ\v. „oil-can mortar" (określany ró,vnież taka samą naz\vą - Livens Projector), których około czterdziestu (z ustawionych 120), wypróbo\vano dnia 25 lipca \V akcj i pod La Boiselle (pociski zosta ły opisane przez Niemcó\v \Vpaź dzierniku 1916 r., \Vtedy też okreś lono sl
brytyjskiego miotacza Llvensa - widoczny pocisk, zapalnik i przewody
iektóre popularne opraco\\·ania brytyj kie podają, że ponoć kilka miotaczy Livensa 'vyprÓ00\\'3110 j uź "' pa~dziemiku vcnsa, a nie o najbardziej znany 8-lnch Livcns Projector.
Militaria i Fa kty 6/2007
AJAKS
50% chloru i 50% fosgenu). Uparty oficer kontynuował swoje do ś ,via dcze ni a i jego ko lej ny Projector Mark 2 osiągnął j u.ż zas ięg blisko 320 m (350 jardó,v). Radyka ln ą popra\vę przyniosło dopiero użycie silnych procho\vych ład unkó \v m iotającyc h i \vzmocnionej lufy. Projekt takiego miotacza kapitan Livens zgło s ił S\voim przełożonym albo z nastaniem zin1y 1916 r., albo na przeł on1 ie 1916/ 17 r:' Wkrótce na brytyjskim poligonie chernicznym \ V okolicy Porton Down dokonano zakończonyc h pon1 yśl ni e prób no,vej broni.
odpalające
(kadry z brytyjskiej kroniki wojennej).
1916 r. \V okolicy Beaumont Hamel. najpc\\ niej chodzi tu jednak o \vcześn iej ze konstrukcje Li-
Książki
Militarne
53
http://ajaks.home.pl udział
ostrzale. W dniu 19 listopada l 917 r. \ V rejonie Ca1nbari 7 kompanii chemicznych oddało sal\.vę z 4224 miotaczy, zaś 19 marca 19 18 r. pod St. Quentin 5649 miotaczy \vystrzeliło 85 ton fosgenu. (Mimo ogromnej skali ataku, na szczęśc i e dla ostrzeliwanych, jego skutki były mniejsze niż s i ę spodzie,vano: porażeni u uległo \.Vtedy 11 OO żo łni erzy, z których 250 zg i nęło na miejscu.)
\'• .
Brytyjska zapalarka stosowana do odpalania miotaczy Llvensa (kadr z brytyjskiej kroniki wojennej).
Z cał ą pew n ością można natomiast okreś li ć datę wielkiej premiery \.vynalazku kapitana Livensa. S tał o s ię to \V okolicy miasta Arras, k\.vadrans po szóstej, \V dniu 4 k\vietnia 1917 r„ gdy oddano pi en.vszą sa l "''ę z 2340 miotaczy (głó\.v n a pozycja Mont St Eloi). Podczas ognio\.vego przygoto\vania do natarcia łączni e 7 brytyjskich kompanii chemicznych (rozloko\vanych na pozycjach w dniach od 31 marca do 9 hvietnia) wystrzel iło około 50 ton amunicj i chemicznej, zawierającej około 28 ton bojo\vych środkó\v trujących. (Przygotowane do \vykorzystania podczas tej operacji wielokrotnie większe zapasy pozostały niewykorzystane z po\.vodu nieodpo,viedniej pogody). Efekty ataku uznano \.VÓ\vczas za '"Yj ątkowo dobre. Nagłość ostrza łu , bli skość pozycji nieprzyjaciela, krótki czas lotu pociskó"'' oraz bardzo szybkie wytworzenie chmury bojo\vego ś rodka trującego, całko\.vicie zaskoczyły \vielu niemieckich żo łni erzy, których część nie zdąży ła nawet zał ożyć posiadanych masek przeci,vgazowych. Dzi ęki miotaczom Livensa uzyski\vano stężenia środka trującego s i ęgające nad celem l O
g/1113 po,vietrza (bezpośrednio w n1iejscu wybuchu pocisku do 250 g/n13). Dla porównania toksyczność fosgenu okreś la \Vartość Lc1 vvynosząca około 50 mg/m3/min. Ze \vzględu na tak 'vysokie stęże ni e środka trującego , „ poje mność" absorpcyjna nie1nieckich pochłaniaczy okazała s i ę nie,vystarczającą dla Z\v iązania tak znacznej ilości trucizny rozproszonej \Ve 'vdychanym powietrzu. Dlatego n ałożeni e maski na,vet \V c i ągu kilku - kilkunastu sekund od \vybuchu pociskó\v nie uchroniło \vielu żołnierzy przed porażeniem ś rodkiem duszącym. To ' łaśnie zja' isko tZ\V. „przeskoku środka chemicznego przez pochł a niacz" u czyni ło z miotaczy typu Livensa najskuteczniejszy \V czasie ca łej Wielkiej Wojny środek przenoszenia bojo,vych środkó\v truj ących . Statystycznie, nieza l eżnie od armii i fron tu, najwię cej żołn ierzy pa d ało ofiarą broni che1nicznej wła ś ni e na skutek ostrzału z miotaczy Livensa lub broni na nich \VZoro,vanej. Miotacze Livensa stoso,vano n1aso,vo od \viosny 1917 r. aż do ostatni ch miesięcy \Va lk, systematycznie po,viększając liczbę baterii biorących
\V
Klasyczny brytyjski miotacz Livensa skł adał si ę z 3 zasadni czych częśc i : lufy, płyty oporowej i urząd ze nia odpal ającego. Uż)'\va n o luf krótkich (84 c1n długości, o rnasie 47,6 kg) albo dług i c h ( 122 cm długośc i , o masie 68 kg), \vykonywanych ze stali (grubość ścia n ek około 9,5 mm). Stoso,vano również dwa rodzaje płyt oporowych, tłoczonych z blachy stalowej gru bości 6,3 n1m: o krągłe (ś rednicy około 50 cm, o masie 12 kg) lub prostokątne (46 x 30 cm, o masie 13,6 kg), \Vyposażone \V uch\vyty do przenoszenia wykonane z kawałkó"v liny. Miotacze przecho"'iywano i transporto\.vano roz1nontowane: każdą l ufę pako,vano \V oso bn ą skrzynię , płyty oporo\ve pako,vano do skrzyń po 5 albo spinano m eta ł o\vy n1i klan1rami. Ładunek 1niotający \.vys trze li \.vujący pocisk z miotacza Livensa składał s ię z cienkiej blaszanej (czasem kartonowej) obudo\.vy, przypominającej puszkę za mkni ętą z obu końców pokrywami. Dolna, płas ka pokrywa zatnykała siedem przedziałó \.v \vypełnionych jedwabnymi \VOreczkam i zawierającymi od 28 do 227 g kordytu. Górna pokrY\va, posiadająca kuliste wgłęb ienie dopasowane do kształtu dna pocisku, c hroniła \vkła dany do jednego z przedział ów prosty zap ł onnik elektryczny (e l ektrozapał z irydo\vo-platyno,vy1n druten1 ża rowy1n, rozpostartym rni ę dzy d\vo1na izolo\vany1ni przewodami i o krę cony kłębuszkie1n bawełny strzelniczej), wra.z z pod sypką za płon o\vą (2,25 g prochu czarnego). Pod gó rn ą pokrywą ładunku znajdowała s i ę dodatkowa stalowa membrana (krąże k blachy grubości 4,4 mm), u szcze lniaj ąca podczas \vys t rzału dno pocisku. Do strzelania z 1niotacza Livensa przeznaczone były cztery rodzaje pocisków. Były to stano\.viące podsta\VO\VY rodzaj amunicji tzw. bomby gazo\ve oraz pociski pomocnicze: zapa l ające, wybuchowe (burzące) i dymne. Za l eżni e od rodzaj u ładunku i przeznaczenia pocisku, amu ni cję odpowiednio znako,vano. Miotacz Li vensa zasadniczo słu żył do pro,vadzenia ostrzału pociskami chemicznymi ze środkami trującymi, ale zwykle kilka miotaczy w baterii ła dowano pociskan1i zapa l aj ący mi i wybuchowymi. WyjątkO\.VO prowadzono ostrzał wy łącznie a mun icją wybuchową (burzącą). Pociski zapalające i bu rzące (wybuchowe) oraz gazowe różniły kon s trukcją skorup, zapalnikami i sposobem napeł nia nia . Skorupy pociskó\v zapalającyc h i wybucho\.vych n apełni a no ładunkiem przez otwór znajduj ący s ię w pobliżu gniazda zapalnika, który zakręcano szczelnym korkiem. Pociski gazowe nape łni ano przez Ot\.vory w tylnej częśc i tz\v. rurki centralnej". Brytyjska bateria miotaczy Llvensa przygotowana do strzału, lecz nie zamaskowana (wg. Sypniewski B., Technika wojny chemicznej; Warszawa 1930).
54
AJAKS
Książki
Militarne
Militaria i Fakty 6/2007
g
e-mail: [email protected]
z pociskó\v 'vykonywano ze zwężanej na koń cach n1iękkiej stalowej rury o ś red n icy ze'v nętrznej 193,5 mm (wg danych niemieckich zawartych w albumie „Die feindliche Gasmunition" - 195 mm) i gru bości śc i anek 4,75 mm. Skorupa pocisku gazowego długości 53,3 c111 ważyła 15 kg (596 1nm - I 5,5 kg) i zaw ierała około 13,6 kg ład u nku chemicznego tj. 12 do 15 litrów p łynn ego środka trującego (przy uwzg lędnieni u stopnia n a pełnia n ia około 80%, zwykle I I do 12,85 I płynnego ła d un ku o masie do I 3 do I 3,6 kg). W części gło,vicowej pocisku znajdował się uchwyt ułatw i ający jego załadowa n ie , który jednocześn i e stanowił gniazdo zapalnika. Masa cał kowita brytyjskiego tzw. „gazowego" pocisku miotacza Livensa wynos i ła około 28,6 kg. Pod zapalnikiem znaj d owała s i ę spłonka inicjująca , p rzenosząca płon1ie ń na opóźni acz, umieszczony w stalowej rurce ś rednicy 33 mm o ścian kach grubośc i 4,4 111m (tZ\.V. „rurka centra lna"), szczelnie umoco,vanej do przedniego ko ń ca skorupy. Prócz opóźniacza \V rurce umieszczano 60 gramo,vy (czasem 65 lub nawet 100 g) ładunek trotylowy. Pociski gazo,ve n apełn i ano śro d kiem trującym na krótko przed dostarczeniem na pozycje baterii. Wg opisu C.H. Foul kesa czyniono to poprzez otwór w dolnej częśc i skorupy, ,vJe,vając do pocisku fosgen, (później także fosgen z chloropikryną ł u b ch loropikryn ę z czterochlorkien1 cyny, a w końco,vym okresie także iperyt). Ładu nek chemiczny zamykano \V pocisku wkręcając \V dno szczelny korek- zakrętkę. Niemieckie opisy z okresu wojny oraz wojskowe publikacje po\vojenne, w tym także podręczni k warszawskiej Szkoły Gazo,vej z 1930 r. op isuj ą nieco i nn ą konstrukcję pocisku gazowego: z rurką ce nt ra ln ą przechod ząca przez cały pocisk, u mocowa ną do obu końców skorupy i posiad ającą w pob liżu dna pocisku ki lka niewielkich otworów. Rurkę dziel ił na dwie części szczelny korek z masy bitumicznej pokryty lakierem. Przez otwory \V rurce centralnej na pełniano pociski ś rodki e1n truj ącym , a następnie uszczelniano korkiem wkręcanym \V dno i koniec rurki centralnej. Trudno rozstrzygać, czy była to jakaś od1niana (może np. fra ncuska lub ameryka ńska), odbiegająca od brytyj skiego standardu, czy też była to modyfikacja dokonana w czasie wojny i obow i ązująca także \V okresie powojennym). Podobnie w d ostępnych źródłach występ uj ą poważne różnice wymiarÓ\V i 1nasy amunicj i, wynikaj ące zapewne z jednej strony z zaokrąg l ania wa rtośc i przeliczanych z jednostek anglosaskich na metryczne, niedokładnośc i dokonanych pomiarów oraz nieuchronnych, zwłaszcza przy 111asowej i niezbyt starannej produkcji wojennej z różnych partii surowców, o d chy l eń od normatywnych \Vartości tnasy i wymiaró,v, zaś z drugiej strony z różnic konstrukcyj nych amunicj i wytarzanej we Francj i, Wielkiej Brytani i, USA i pozostałyc h krajach. Pociski zapalaj ące napełnia no fabrycznie np. łatwo palną płynną mieszan i n ą zapa l ającą (30o/o oleju n apęd owego , benzyny ł ub tzw. ligoryny, 40% nafty do lamp, 30o/o odpadów podestylacyjnych ropy z domieszką frakcj i oleistych) przez otwór \V częśc i głow i cowej skorupy, od l egły o około 5 cm od zapalnika pocisku, w który po n apełni eni u pocisku wkręcan o szczelny korek-
~
Każdy
( - ':..„ c: s;; ... •4.i!:j
•
/
- -__--
------ -----
,_ ,-
- -
-- --- --
Przekrój brytyjskiego miotacza miotacz Livensa ustawionego na stanowisku ogniowym oraz sposób celowania. zakrętkę .
iekiedy stosowano zapalające pociski "v ypełnione tern1item, b i ałyn1 fosforem albo na\vet mie szanką oleju 1nineral.nego i spraso,vanych odpadkóv.1ba\vełnianych lub j uto,vych. Do „rurki centralnej" zarniast ładunku trotylowego \Vkładano 57 g ładu n ek pirotechnicznej n1ieszaniny zapłonowej (tzw. orforitu). Pociski '''Ybucho,ve o d z iałani u bu rzącyn1 , \Vypełniano klasycznym n1ateri ałe m wybuchowym. Wyłącznie w pier\vszym okresie użytko,vania miotaczy Livensa stoso\vano także pociski dymne, zastąpione bardziej ttniwersal nymi i skuteczniejszymi pociskami zawie rającym i cl1loropikrynę (80%) i czterochlorek cyny (20%). Do kategorii ciekawostek n a l eży za l i czyć także jeszcze jeden, specjalny rodzaj amunicji, który opisuje jedynie C.H. Foulkes - tzw. ,,sti11ks projectiles". Jak sama nazwa \vskazuje "vypełnio ne one były Z\viązkam i o silnym i nieprzyjen1nym zapacl1u (np. octanen1 amyłu) . Miały one być stosowane w przypadku nie111ożności uży cia standardowej amunicji z bojo,vyn1 środkien1 tr ujący m („ ... to sin111/ate gas 011 occasions whe11 the flatter co11/d not be en1ployed saf ely and to con1pel t/1e e11e1ny" 5). Każdy
rodzaj pocisku miotaczy Livensa wyposażano w uruchamiany \V momencie odpalenia pocisku prosty, natychmiastowy zapalnik bezwładnościowy z opóźniaczem pirotechnicznym (zwłoka 22 sekundo,va - kawałek wolnopalnego prochowego lontu Bickforda). Wg danych brytyjskich pociski uzbrajano bezpośrednio przed załad owaniem miotaczy, ro l ę bezpiecznika peł niła przetyczka ustalająca iglicę zapalnika (usuwana na ki lka chwil przed odpaleniem salwy). Niemieckie opracowania z okresy wojny opisują różniące się głó,vnie budo,vą zabezpieczenia dwa od rębne rodzaje zapalników: jeden do pocisków ze środka111 i trującymi (odbezpieczają cy się po opuszczeni u lufy, sa1noczynnie, bezwładnościowo), a drugi (prostszy, odbezpieczany ręcznie przed odpaleniem) przeznaczony do pocisków pozostałyc h rodzajów. Po 111ysł
elektrycznego systemu odpalan ia miotaczy Livensa przypisuje się Brytyjczykowi o nazwisku Wilson (kapralowi tej samej Z Co1npany).Urządzenia przeznaczone do odpalania miotaczy Livensa (przenośne zapalarki elektryczne) dostarczały prądu o natężeniu 0,9 A. Posługiwa-
no s ię różn y mi dostępny1ni ich wzorami \vojsko\vy111i i górniczymi, za leżnie od 1nożł iwo śc i podłączając do jednej od IO do 50 zapłonników (zaz,vyczaj 20 miotaczy). Przed dostarczenie111 na pozycje ogniowe wyznaczano pozycje każdej z baterii liczących po 20 n1iotaczy. W terenie budowano stanowiska zakryte, przeznaczone do pro\vadzenia ognia pośredniego, określając trzema tyczkami kierunek strzelania v.1yznaczany z po m ocą n1apy i busoli. Prostopadle do linii strzału oznaczanej parcianą taśmą kopano rowy bateryjne długośc i około 9 m, szerokości I m i głębokości 0,5 m. Przedłu żenie tylnej ścianki rowu stanowiły zagłębienia dla płyt oporowych wykonane pod kątem 45°. Miotacze w wykopach ustawiano równolegle ,vzg l ędem tzw. miotacza kierunko,vego (zvvykle środkowy w wykopie ł ub znajdujące się na skrzydłach), kąt podniesienia luf ustalano posłu gując s ię kwadrantem. Lufa 111iotacza mus iała nieco wystawać ponad kra,vędź rowu, aby unik.nąć zasypania ł ub zalania. Zależni e od \Varunków (teren, pogoda, transport, nieprzyjaciel) w ciągu nocy jedna kompania chemiczna ustawiała 200 do 250 miotaczy. P onieważ przygotowanie wszystkich baterii wyznaczonych do strzelania trwało niekiedy kilka nocy, prowadzone prace skrzętnie 1naskowano często zakrywając lufy usta\vionych miotaczy płac l1tami , o bsypując ziern i ą i stos ując maskowanie dekoracyjne. (Na lotniczych fotografiach z końcowego okresu wojny ukazującyc h l i ni ę przełan1anych pozycji nieprzyjaciela stosunko,vo często m ożna zauważyć za pasem „ziemi niczyjej", tuż za p i erwszą z lini i okopów nawet kilkanaście charakterystycznych równoległyc h , postrzępi o n ych , krótkich i wą skich rO\.VÓ\V .....). Dla skutecznego po rażen ia celu (terenu) o \VYmiarach 500x200 m (5 metrowa warstwa skażonego powietrza) na l eżało w jednej salwie uzyskać trafienia z 368 miotaczy. Dlatego jeden cel o strzel iwało kilka baterii (3-4). W praktyce nigdy nie v.1ykony,vano napadó,,,,. z użycie m mniej niż 200-300 miotaczy Livensa. Bezpoś rednio przed strzelaniem wkładano do luf ładunki mio taj ące, d obierając ich w ie l kość stosownie do.. danych z tabel strzelniczych i zakład anej od legło ści strzelania. Opuszczając pu szkę ładu n ku miotają cego wyprowadzano na zewnątrz lufy przewody zapłon ni ka.
s „ ... b)' sy11111/01rać gaz " ' p17:)padkach gdy nie 111o:na by/o be::piecznie dokonać skażenia. (po to} by z11ie11·0/ii: 11•1'0ga .. .„ . 1lu1naczenie fragmentu: Radosla'" Dąbro,vski .
Militaria i Fakty 6/ 2007
AJAKS
Książki
Militarne
55
http://ajaks.home.pl astęp ni e
odizolowywano ich
szeregowo, (czasem
także
ko ń ce , ł ączo n o
równolegle lub sze-
regowo- równolegle), a nas t ępnie podłączano obwody strzalowe i kontrolowano sp rawność siec i
minerskiej (omomierzem). Poc iski uzbraj ano w zapalniki i ładowano do luf miotaczy. Kab le zapa lające dlu gości okolo IOO m doprowadzano do schronu mie szcząc ego urządzenia odpa l aj ące (stacji minerskiej z kilkoma - kilkunastoma zapalarkami). Na komend ę (ustalony sygnał) odpalano w jednej salwie ł ad unki mi o taj ące. Przy prawidłowym ustawieniu baterii zazwyczaj rozrzut wszerz s i ęga ł 20%, a wgląb 10% odleg l ości strzelani a. Ze względu
na
ni ew ie lką celność
miotaczy Li vensa i
dość
częste niedo loty, przed strze lani em ewakuowano wlasnych żo l nierzy z pozycji znaj dujących się przed bateriami. Po obu stronach celu wyznacza no 20" kąty bezpieczeństwa oraz 15° „ k ąty rozpraszania ob ł oku gazowego" . Optymalne warun ki dla utworzenia najskuteczniejszego obłoku gazowego os i ągano zwykle nocą, o brzasku lub o świcie. Wiatr o prędkości nawet ponad 3 ml sek. nie byl przy tym i stotną przeszkodą, poni eważ zakladano krótkotrwale działanie wysokic h s tężeń bojowych środkó w truj ącyc h . Przeciwnie, ryzykiem było strze lanie z miotaczy Livensa w warunkach bezwietrznych. poniewa ż obł ok gazowy pows t ały w wyniku os trza łu mógł zostać przeniesiony przez niespodziewane porywy wiatru nad wlasne pozycje. Dlatego przy bezw ietrznej pogodzie na l eża ł o ostrze li wać o dl eg ł e cele (na gran icy dono ś n ośc i ) i zn ajd uj ące s i ę w terenie pociętym lub za lesionym.
Schemat konstrukcji pocisku gazowego do brytyjskiego miotacza Llvensa.
Kapitan Li vens do końca swej sł u żby wojskowej modyfi kowa l swój wynalazek, os i ągaj ąc zas i ęg 1800, a w ko ń cu 2500 jardów (ponad 2250 m). U l epsza ł rów ni eż system odpalania i a municję, o p racowując un iwersa ln y pocisk przeznaczony do n ape łni ania bojowymi środkami trujący-
Miotacze Li ve nsa m ożna b y ł o i n a l eża ło wykorzys tyw ać wie lokrotnie, jedn akże w warunkac h bojowyc h czyniono tak d ość rzadko. Po wystrzelen iu za ledwie jednej salwy pocisków częs t o dochodzilo do uszkodzeni a luf (zastosowanie materiału niskiej jakości dość często s kutk owa ł o rozd ęc i a mi i pę kni ęc iami) , dlatego po za ko ńczeniu ostrzalu (wal ki) zazwyczaj zbierano jedynie plyty oporowe pozostaw i aj ąc lu fy na stanowiskach ogniowych. Późn i ej zwykl e starano s i ę je ewakuować z pobojowiska wraz z innym ziomem metalowym. Ta pozorn ie prosta czynność okazywala się jednak dość klopotliwa do wykonania ze wzgl ęd u na ko n ieczn ość pracochłonnego wyszukiwani a i odkopywania motaczy oraz wyc i ąga nie płyt oporowyc h wciśn i ętyc h w wyniku odrzutu niekiedy ponad 0,5 m w g l ąb gruntu . Dlatego we wsiach i mi asteczkac h zlokalizowanych na belgijsk ich i francuskich pobojowiskach z okresu I woj ny św i atowej również i dziś spotk ać m ożna lu fy mi otaczy wykorzystane przez okolicznych mi eszka ńc ów do budowy narzę dz i ogrodniczych, n aj różn i ejszych przed miotów przydatnyc h w gospoda rstwie domowym, pe łni ące ro l ę dzwonów alarmowych albo slupków przydrożnych. Część miotaczy pozostawiono na pozycjach albo w skutek ni es prawnośc i siec i minerskiej albo w wyniku os t rza łu nieprzyjaciela i nie u s u n ię to po za kończeniu wa lk. Zarówno w efekcie prowadzonyc h na pobojowiskach prac budowlanyc h, jak i w trakcie za mierzonych poszukiwań arc heo logicznyc h prowadzonych w latach 1998200 1, kilkakrotnie napotykano miotacze Livensa z których część wc i ąż pozostawa ł a za ł a dowan a. Natrafiano także na niewybuchy pocisków mi otaczy Livensa nadal zawie raj ące bojowe ś rodki chemiczne, mogące stan owić realne i bardzo poważne niebezpi ecze ń s two.
Fotografie pocisków wg Die feindliche Gasmunillon, 1918 - publikacja w zbiorach CeW, sygn. cew 69049. Kolejno zdjęcia pocisku: zawierającego fosgen (bez oznakowania), chloropikrynę I czterochlorek cyny (pasy b i ały, czerwony, b i ały I szary romb), pocisku zapalającego (słabo widoczny cienki czerwony pas) oraz chemicznego pocisku „ oll-can moriar" (opis zatarty).
56
mi , miesza nką za pa l ającą lub 12 standardowymi ręcznymi granatami No. 36 (swo isty „pocisk kasetowy").
Ks i ążki
M IOTACZE LIVENSA W INNYCH ARl'l1 1AC H Konstrukcja Li vensa s ta ła się wzorcem do naś l a dowania dla zarówno d la sojuszników, jak i dla przeciwników. Ciekawe, że annie pos lugujące się sprzę tem innej niż brytyjskiej produkcji stara ł y się zazwyczaj wie lokrotnie wykorzystywać miotacze typu Livensa, s kre ś l ając ze stanu posiadania pododdz ialów wyłącznie ich uszkodzone ele menty. Pragmatyczn i Amerykanie wybrali wariant naj prostszy - początkowo posługiwa l i s i ę oryg inalnym sprzętem brytyj skim, stopniowo uruchami aj ąc własną produkcj ę tej broni ijej amunicji. Jednakże u s tawi ając miotacze Li vensa wkopywa li w z i emię tylko pł yty oporowe, a lufy ustaw iali na drewnianych koziolkach, dzię ki czemu w tym samym czasie m ożn a b y ł o u stawi ć o 20% miotaczy wi ęcej . Amunicja a m erykańska byla odmienn ie znakowana (np. 2 lub 3 biale pi erście n i e - ś rod ki truj ące lotne + symbole CG lub PD oznaczaj ące fosgen). Francuzi wybrali oczywiśc i e w ł as n e rozwiąza nia, u żywaj ąc w walce trzech typów miotaczy ka libru 215 mm: o lufie ciężkiej (masa 45 kg) lub o lufie lekkiej (masa 37 kg) i donośności
Militarne
Mil itaria i Fakty 6/ 200 7
g
e-mail: [email protected]
do 2 km, przeznaczone do wystrzeliwania pocisków o masie 32 kg (zawierających 15 I fosgenu i 60 g ładu n ek wybuchowy) na odległość do 2000 ro oraz trzeciego rodzaju n1iotacza strzelającego pociskami o masie 22 kg ( 1O kg fosgen u) na odległość do 3000 1n. Przy tym ustawiali je \V baterie po 20 - 25 sztuk, a ostrzał prowadzili z 25 - 30 baterii (sa l wą z 500 - 750 miotaczy). Z oczyvvistych wzg l ędów amunicja francuska była znakowana odmiennie od brytyjskiej, tj. zgodnie z systemem obow i ązuj ącym w armi i Republiki Francuskiej (kodowe oznaczenie środka truj ącego tj. Sc, oznaczające fosgen ukrywany pod kryptonimem Co łł o n g i te, data n apełniania, b iały poprzeczny pas - ś rodek lotny o szybkin1
•
dzi ałaniu trujący1n). Włoskie
200 mm miotacze, użyte bojowo zaledwie jeden raz przeciwko armii Austro - Węg i er, były nie111a ł ko pią lekkiej wersji brytyjskiego miotacza Livensa. Podobna do brytyjskiej była także taktyka icl1 użycia. Pocisk zawierający około 13,6 kg płynnego fosgenu i 60 g ładu nek wybucho\vy posiadał masę całkowitą około 26 kg. iemcy, którzy pierwsi padli ofia rą nowej broni, opracowali trzy rodzaje własnych miotaczy \.VZO rowanych na konstrukcji Livensa. Pierwszy, bardzo podobny do brytyjskiego wzorca - 182 min miotacz gładkolufowy (Glattlauf Werfer - G.W.) m i ał d onośność do 1600 n1. Niemcy nie zawsze stosowali p·łyty oporowe. Miotacze łączono \Vbaterie po 12 lub 24 sztuki za kopując je w płytkich rowach długości do 15 m, w odstępach co 50-60 cm. Baterie ustawiano równolegle, co 3 do 5 m. zapłonnik był wkręcany w dno lufy. Strzelano salwa111i z 200 - 400 miotaczy. Formowano bataliony po 1OOO miotaczy. Stoso\.vano trzy rodzaje pocisków o masie 26,4 - 32 kg. Tzw. bomby \Vybuchowe o masie 27, 5 kg zawierały 8,075 kg donarytu. Tzw. bomby gazowe znakowane „zielonyn1 krzyżetn " mi ały m asę 27,3 - 30 kg i za\Vierały 115 - 140 g trotylu oraz 6,3 - 7,5 kg mieszaniny ś rodków trujących (60% fosgenu + 40% dwufosgenu lub 50% fosgenu + 50% chloropikryny). Bardzo ciekawą i nowatorską konstn1kcję miały tzw. bomby gazowe znakowane „niebieskim krzyżem". Przy masie 26,4 kg zawierały 2,62 kg tetrylu i 2,62 kg jednego z dostępnych • stern itów. Srodek trujący umieszczano w otoczce z tetrylu formując kulki wielkości ziaren grochu. W wyni ku wybuchu takiego pocisku uzyskiwano gęsty obłok czarnego aerozolu dymnego zawierającego bardzo małe drobiny sternitu doskonale wchłania n e przez drogi oddechowe i bardzo skutecznie działający obezwładn iaj ąco. Zwykle ostrzał prowad.zono oboma rodzajami pocisków chemicznych, co uni emożl iwiało użycie w maskach przeciwgazowych pochłaniaczy selektywnych, a ponadto sternit zmuszał do zdarcia masek bez fi Itrów przeciwdymnych co prowadziło do porażenia drugim rodzajem środków trujących. Premiera niemieckich miotaczy użytych przeciw Brytyjczykom koło miejscowośc i Flitach (nad kanałem La Basse), dnia 24 październi ka 1917 r. również odbiegała od standardó\.v użyc i a tego typu broni. Salwę z miotaczy od d aną w nocy o godzinie 02°5 pociskami z fosgenem i dwufosgenem uzupełniono dwoma salwami pocisków \Vybucbowycb Oddanymi O godzinie 0630 i 08 50 .) Dnia 05 grudnia ostrzelano z miotaczy także francuskie pozycje pod Rechicourt.
Militaria i Fakty 6/ 2007
Łączenie
sieci minerskiej do odpalania niemieckich miotaczy typu Livensa (wg. Sypniewski B., Technika wojny chemicznej; Warszawa 1930).
W dniu 21 sierpnia 1918 r. zastosowano nowszy, 158 mm bruzdowany miotacz (Gass Werfe r 18 - 16 cm G. W. 18), umoż liwiający celniejszy os trzał (pociski z wycięciami pa suj ący mi do bruzd w lufie) na dalszą odległość, sięgającą 3400 m. Dlatego można było z niego prowadzić skuteczny ostrzał gazowy nawet przy przeciwnym wietrze. Miotacze te łączono w baterie po 12, strzelano salwami z 200 - 300 miotaczy. Przeznaczone do nich bomby gazowe znakowane „zielonym krzyżem" ważyły 33 kg i zawierały 200 g n1ateriału wybucho,vego, 6-6,6 kg fosgenu i 2,53 kg zmielonego pumeksu (grudki \vielkośc i ziaren prosa doda\vane dla zaabsorbowania fosgenu, co przedłużało czas skażen i a terenu do 1-2 godzin). D\va przec iwległe występy \V pierścieniu wiodącym zaopatrzono \V d\va wycięcia („na krzyż"). Do pozio1nych 111ocowano ładunek 1nio tający (550 g płytko\vego balistytu I 0,8 1nm x 0,4 mm i 16 g prochu czarnego un1ieszczony w tekturowym pudełku przyczepionym do dna pocisku). .Piono\ve \:vystępy służyły prowadzenit1 przewodóvv elektrycznych służących do odpalania. Drugi rodzaj pocisków zawierał wyłączn ie
11 ,5 kg silnego materiału wybuchowego. (Według niesprawdzonych infor1nacji podobno stosowano także pociski znakowane „niebieskim krzyżem".) Miotacze no,vego typu pozwol iły kolejny raz zaskoczyć al iantów - umożliwiały bowiem ostrzał pozycji nieprzyjaciela przy niesprzyjającyn1 , przeciwnym wietrze i ograniczeniu ryzyka porażenia własnych wojsk. Trzecim typem stoso\.vanym przez wojska niemieckie był miotacz kalibru 170 mm. Przy donośności sięgającej 1600 m, szybkostrze l n ości l strzałów na n1inutę wystrzeł i\vał on pociski o znacznej masie (37,5 - 38,8 kg), zaw ierające 64 g trotylu i do 12,5 kg materiału chemicznego. 17 cm miotacz okazał się użytecznym środk iem walki. Mimo znacznego podobieństwa w odróż nieniu od klasycznych miotaczy Livensa, był on sprzęte m \Vielokrotnego użytktt. Stosowano do niego typowe pociski ze środkami trującymi ( 11,5 kg bro111oetyloketonu Iub IO kg dwu fosgenu lub 8,5 litra fosgenu albo dwufosgenu), pociski zapa lające (międ.zy innymi zaw i erający sód metaliczny i termitowy zapłon nik) oraz pociski chemiczne o zmodyfikowanej konstrukcji.
Niemieckie baterie miotaczy typu Livensa (kal. 182 mm), ustawione na stanowiskach. Widoczne nałożone osłony luf. (wg. Sypniewski B., Technika wojny chemicznej; Warszawa 1930).
AJAKS
Ks iążki
Militarne
57
http://ajaks.home.pl do nich tZ\V. „ I7 c1n pociski żó ł ty krzyż" oraz „ 17 cm pociski G". Pociski znakowane żółtytn krzyżem (amu nicja zawierająca
Na l eżały
t r\vałe
parzące ś rod ki trujące) za,v i erały ła du
nek 10,5 kg mieszaniny 83% iperytu, 12% chlorobenzenu i dodatkO\VY 29 g ładunek dyrnny (fosfor czenvony, parafina, Z\.viązki arseno\ e). Posia d ały one zapalnik czaso\vy i \vybuchały na torze lotu, ki lkadziesiąt rnetró\v przed osiągnię ciern celu, pokrywając stosunkowo duży obszar „deszczen1 iperyto\vym". Pociski znakovvane b iałą l ite rą G za\vie rały 12,5 kg chloropi kryny i 57,5% fosgenu łub 4 1,5% d,vufosgenu. Pienvszy raz armia nie1niecka posłużyła s ię miotaczami typu Livensa \Vpaźdz ierni ku 1917 r., ostrze ł i \Vując \vłoskie pozycje nad lsonzo, co przyczyniło się do przenvania frontu. Także c. k. arn1ia Austro - Węgier w pro,vadziła do u żytku włas n e 1niotacze kalibru 225 mm, (lufa d łu gości oko ło 11O cn1, o 1nasie 75 kg), \vystrzeł i \.vujące 35-37 kg pociski (I 5 kg fosgenu lub fosgenu z chloropi kryną) na o dl egłość do I 800 m. Warto zau,vażyć , że „Tymczaso,ve tabele strzelnicze do miotacza gazÓ\V (Livens) 22,5 cm" \.VYdane \.V 1918 r. bardzo skrupulatnie po d a\vały dane balistyczne przy różnych katach podniesienia, \V ietrze i trzech stosowanych kon1binacjach znacznego ładunku miotającego(zasadniczego: 25 g prochu czarnego oraz dodatkov.rych: 500, 550 i 600 g nitroce l ułozo\vego prochu p łytko,ve go \V jed\vabnych \voreczkach po 50 g). 182 mm pocisk niemieckiego miotacza typu Llvensa (wg. Sypniewski B., Technika wojny chemicznej; Warszawa 1930). ,,
„ - ''
• - --• , •. - - - - -•. • I
•
\
•
--
-
---
~
I
I
" "
-
-
i
I-~-~~~-~~--i ~
.c,. •
" .... 1 - - - - - -- - - t
- -• -
-
-
58
MIOTACZ LIVENSA Z KOLEKCJI M UZEUM WOJ SKA POLSKIEGO
Brak odpov.riedniej po,vierzchni \.vystavVO\vej i nie\vystarczające finanso\vanie spra\via. że jedynie bardzo skromna część zbioró\v ' arsza\vskiego Muzeum Wojska Polskiego jest prezento\vana Z\Vied zającym \vysta\vy stałe oraz organizo,vane doraźnie ekspozycje okoł i cznościo\ve i tematyczne. Róvvnież nie \vszystkie z posiadanych eksponatÓ\V dostatecznie dobitnie przerna\ iają do \vyobraźni osób Z\V i edzaj ących muzeum i \vystarczająco \vyraźni e kszta łtują obraz epoki łub \vybranego zdarzenia historycznego. Typo\vym przykładem takiego \vł aśnie trudnego do ekspozycj i przedmiotu jest posiadany przez MWP przekrój lufy 1niotacza Livensa (MWP nr kat. 34654*). Zgodnie z ka rtą magazynową eksponat zos tał \Vpisany do e\videncj i zbioró\v jeszcze \V okresie przed\vojennym (nr W 51886), jako jeden z' iełu przecho'vY'vanych' magazynach tz,v. przedmiotÓ\V beznumero\vych. a karcie podano dodatko,vo jedynie podsta\VO\ve dane przedmiotu: „\vysokość 115 cm, kaliber 22,5 cm" oraz na\.vę: ,,Przekrój miotacza Li,vensa." (zachowano pi sovvnię orygi n ału). We \.vnętrzu przecię tej wzd ł uż lufy rniotacza przynito\.vano (wówczas?) mos iężn ą tab ,l iczkę z bardziej popra,vnyn1 opisem: „PRZE KROJ MIOTACZA MTN SYST. LTVE S 'A,.. Zaró,vno z ze,vn ątrz, jak i \ve\vnątrz eksponat pomalo\ ano c ie mnozieloną fa rbą o l ejną. ałożona po\v ł oka farby przypomina kolorem i fakturą farby ka1nuflażowe stosowane przez LWP, a ponie' aż zamalowano także sa n1ą tab li czkę, możn a sadz i ć , że ma ł o\.va n ie pochodzi z późniejszego okresu, (być może n ałożono je '" celu ochrony przed korozją podczas magazyno,vania). Do karty eksponatu d o ł ączo n o \vype ł ni o n ą tuszem tekru ro\vą tab l iczkę (ekspozycyjną ?) z krótkim opisen1 broni, danymi techniczny1ni, sposobem użyc i a i schematycznyrn przekroje1n d otyczące jednak miotacza brytyjskiego, a zdecydowanie różni ące s i ę od po ni żej opisanych cech charakterystycznych eksponatu. Niestety brak informacj i pozwa l ającyc h na opisanie losó\.v eksponatu, jed n akże nie jest \.vykluczone, że był on niegdyś u żyteczną po mocą nau ko\.vą, uży\va ną podczas kursów szkoleniowych warsza,vskiej Szkoły Gazowej, z której to być m oże trafił do zbiorów MWP. Podczas oglądani a przekroju „warszawski ego" miotacza Livensa zwraca uwagę znaczna dokładność obróbki nie tylko wnętrza lufy, ale róvvnież jej po,vierzchni zewnę trznej, bardzo gru be (38 mm) \VZmocnione dno lufy oraz zgrubienia Z\viększające \vytrzyn1ał ość części dennej (grubość ścianek 12 1n m), tuł owia (9 mm) i wylotu lufy (dodatko\.vy 3 n1m wąsk i ko łni erz wzmacniający ścian kę gru bości 6 mm). W części dennej lufy znajduje się także otwór, którego brak \V miotaczach brytyjskich, a najpewniej przygoto\vany do \vkręcenia elektrycznego zap łon nika ładunku miotającego. W ścia n ce lufy, tuż przy \vyłoc ie znajduje s i ę drugi ot\.vór o ś redn i cy 30 mm (przeznaczenie nieznane). Taka budowa \VSkazuj e n i ewątpl i \v i e na znaczn ą wytrzyrnałość lufy na ciśnienie gazó'v prochowych, prod ukcję u dobrze \vyposażon ego \Vyt\vórcy, a wreszcie na dość znaczny koszt \vyrobu (co zapewne spra\via ło, że nie plano\vano by była to broń jednorazo\.vego użytku).
AJAKS
Ks iążki
Opisane znarni ona \.V pełn i u zasadn i ają twierdzenie, że nie jest to klasyczny brytyjski n1iotacz Livensa. Z d u ży1n praw do pod o bi eń s twem m ożn a by przyjąć za pra\.vd zi\.vą hipotezę, i ż naj pra\vdopodobniej jest to przekrój powyżej opisanego austro- \vęgi e rsk i ego n1iotacza typu Livensa, skonstruo\vanego \Voparciu o brytyjski \VZOrzec. Jednakże, jak info rmuje dr M. Christian Ortner z \vie d eńskiego Heeresgeschichtliches-Museum, iniotacze c. k. armi i pos iadały lufy kali bru 22,5 cm (ze\.v n ętrzn a średni ca 24,6 cm), lecz d łu gośc i I IOO mm, a przy tyn1 o gład ki ej po\vierzchni ze\vnętrznej pozbawionej wzm ocni eń. Przedsta\.vione fakty ze prawdopodobieństwem graniczącym n ien1ał z pew n ością u zasadn i aj ą hi potezę, że opisY'vany miotacz został wykonany w okresie dwudziestolecia iniędzY"voje n ne go \V Polsce. W zbiorach MWP znajduje s i ę równi eż pocisk do opisanego \.vcześn i ej miotacza typu Li vensa (MWP nr kat. 34655*). Do skorupy pocisku przynito\vano m osiężną tab l iczkę z opisem: „MINA DO MIOTACZA SYST. LIVENS 'A" (\vyko naną tak samo jak opisane" cześn iej oznako\vanie lufy 1niotacza). Tak więc z bardzo \.vysoki1n pra\vd opo d ob i eń stwe 1n m ożn a domnie1nywać, że jest to pocisk polskiego \.vyrobu przeznaczony do miotacza polskiej konstrukcji. Pocisk polskiego miotacza Livensa jest znaczą co inny od pienvszo\vojennych pocisków brytyjskich i bardziej przypomi na artyleryjskie pociski dużego kalibru o działa ni u bu rzący m . Jest to dość krótka skorupa, wykonana z że l i wa łub staliwa, \vyposażona "'" dwa (różnej szerokośc i ) zgrubienia ś ro dkujące. Nie wykluczone, że (ze \vzgłędu na znaczne oddalenia) mogły one jedynie \V nie,vielkim stopniu pe łni ć ro l ę uszczelnienia labirynto,vego. Zaokrąglone grube dno mogło słu żyć utrzymaniu odpo\.viedniego położenia środka parcia wystrzelonego uzbrojonego pocisku oraz skł an ia do przypuszczenia o dbałość o maksymalne wykorzystanie energii zapewne sporego ładunku m i o taj ącego (vide - opis lufy). Du ża masa skorupy \.vskazuje równ i eż na znaczn ą gru bość ścianek . Ewenen1entem jest dodatkowy, umieszczony niesymetrycznie w częśc i głowicowej otwór (wle\VO\VY dla płyn nego środka chemicznego?) zamkn ięty 'vyjątko wo d użym korkiem (którego obecność najpewniej nie był o bojętna dla celności strzelania). W części gło wicowej pocisku znajduje się blaszana osło na ładu nku m ateriału wybuchowego, m ającego zapew nić szcze l n ość pocisku i rozenvać skoru pę po spracowaniu zapalnika. Znaczna dłu gość os łony sugerują dość d u ża masę ładunku wybuchowego. Dla ułatwieni a kło potliwego ła d owani a n i ewątp l iw i e ci ężki ego pocisku, w częśc i gł ow icowej przyspawano dwa uchwyty pozwa l aj ące na użyc ie podn ośnika (kołow rotu).
Rodzaj i charakterystyka wytrzymałościo\va materiału , z którego wykonano pocisk, podejrzewane użyc i e znacznego ł a dunku n1 ateri a łu \ VYbucho\vego oraz płynnego ładunku chemicznego pozwa l aj ą podej rzewać, że konstruktorowi za leżało na rozer\vaniu skorupy dość gwałtow nym i krótkomvały1n impulsem wysokiego ciś ni eni a, co potwierdza prze\.vidywanie u życ i a wymagającego rozpylenia na drobne krople gę stego płynu, a \vięc zape\vne tnva ł ego ś ro dka trującego.
Militarne
Militaria i Fakty 6/ 2007
e-mail: ajaks@
c
•
I •
h
Miotacz typu Livesa ze zbiorów warszawskiego Muzeum Wojska Polskiego, najprawdopodobniej unikalny polski miotacz G - 225. (a • lufa, b • wnętrze lufy, c - zbliżenie dna lufy, d - pocisk umieszczony w lufie, e • f • g - pocisk do miotacza, h ·zbliżenie części głowicowej pocisku). Zdjęcia: Jarosław Dąbrowski.
Militaria i Fakty 6/2007
AJAKS
Książki
Militarne
59
http://ajaks.home.pl •b
7 C@IL
....
n1icznej były zastrzeżo n e wyłącznie do dyspozycj i Wodza Naczelnego, który zem1olił artylerii WP na bojo\ve u życ ie jedyn ie klasycznej a1nunicji artyleryjskiej tj. burzącej , o dłamko,vej, zapalającej i dymnej. skromnie prezentujące się toporne ka\vał ki metalu okazuj ą s ię być cennym i zape\ ne niepo\.vtarza lnyn1 w skali Ś\vi a towej eksponatern: polski1n miotaczen1 min G-225 (G-225 n1m) oraz przeznaczonym do niego pociskiem.
Tak
\vięc
PODOB E ROZWIĄZA lA DO I rNYCH CELÓW
Brytyjskie miotacze Stockesa: chemiczny, 4 calowy (kal. 106,4 mm, wg. Sypniewski B., Technika wojny chemicznej; Warszawa 1930).
Taka ogólna charakterystyka toksykologiczna i fizyczna zd ają s i ę \VSkazy\vać na \Vybór iperytu lub luizytu - Z\viązkó \ che111icznych, których techno l ogię \vyrobu opano\vano \Vd\vudziestoleciu rni ędzY'vojennym i posiad ającyc l1 niek\ves ti on o\.va n ą, \.Viodącą ro l ę \V arsenale dostępnych WÓ\.Vczas bojo"vych środków trujących. Sposób \vykonania lufy 1niotacza (odlew stalowy, obróbka skra\vaniem) oraz pocisku (zape\vne odle\v rdzenio\vy \Vymagający także obróbki skra\vaniem) pOZ\ a l ają \Vnio sko\v ać o zape\vne wysokich kosztach produkcji i najpe\vniej niebagatelnej cenie jednostko\:vej miotacza G-225 i amunicji, co przy zape\.vne niewielkiej il ośc i wykonanych egzen1plarzy sta\\1 ia pod znakiem zapytania adek\vatno ść poniesionych kosztó\v i uzyskanych (oczeki\vanych) parametrÓ\ taktyczno-technicznych broni, a także efekty\vnośc i prze\vidY'vanego sposobu jej zastoso,vania bojo"vego. Warto n admienić , że przygoto\v ując s ię do prowadzenia woj ny che111icznej Wojsko Polskie zg ro m adz iło pewien zapas miotaczy typu Livensa. Wedłu g dokun1entu przechO\\fY'Vanego \V Centralnym Archi"vu1n Wojsko,vym (datowanego IO lipca 1939 r., akta Oddziału I Sztabu Głó\.vnego - sygn. 1.303.3.74 1). który za\viera uwagi uzupełniające Departamentu Uzbrojenia M.S. Wojsk. do referatu \V spra,vie broni chen1icznej, nie\.vielkie i lości miotaczy G-225 \vystarczaj ące na pokryc ie do 10% szacunkowych potrzeb, \vyt\varzały Zjednoczone Zakłady Górniczo-Hutnicze „Modrzejó\v-Handke". Produkcją środ kó\v chemicznych oraz odpo,viedniej amunicji zaj m o\vała s i ę pod legająca s karżys kiej Fabryce Amunicj i Wynvómia Węgla Akt)'\vnego (da\vniej Wojsko,va Wynvórnia Rakiet). ie zac h owały s ię niestety opisy samego 1niotacza i jego atnunicj i, których zastoso,vanie przez stronę pol ską, (zgodnie z oceną i prze\vidY'vania1ni Sztabu Generalnego), mogło nas tąpi ć jedynie \V dz i ał aniac h od,vetO\ ych. Wraz z \vybuchem \VOjny \VSzystkie posiadane środki ' alki che-
60
Skrajny utylitaryzm roz,v iązania Livensa nie był jego \vyłącznym pomys łem. Nawet nie \VZOrując s i ę na jego miotaczu inni i n żyn i e ro,v ie dochodzili do podobnych i rÓ\.vnie prostych roz,viązań konstrukcyjnych, a także proponovvali różn o rod ne modyfikacje znanych ju ż zastoso,vań. Pod koniec 19 16 r. trzech rosyjskich inżyni erÓ\V Stranden, Povarin i Stolica skonstruo,va ło fugaSO\VY miotacz ognia. Posiadał on „l ufę" podobnej konstrukcj i jak zaprojekto\vana przez Livensa, mieszczącąpłynnąn1ie szaninę zapa lającą \vyrzuca n ą ruche1n tłoka n a pędzanego en ergią ładunku procho\vego odpalanego elektrycznie. (Wypróbo,vane na p oczątku 19 17 r. 1niotacze SPS były użY'vane przez A r1ni ę Cze nvoną podczas \VOjny domo\vej.) Ró,vnie prostą kon strukcję niiał \vprov1adzony ' nie\vi e ł kin1 zakresie przed 1941 r. do u żytku '"' An11ii Czenvonej i stoso\.vany bojowo latem tego roku tz,v. „ampulornet" (a mpuł o n1i o t - n1iotacz a mpuł zapalającyc h). Zas ięg jego ostrza łu był dość duży i sięgał 150 - 250 m przy zastoso,vaniu kulistego ł adu nku termito\vego łub 240 - 250 m przy użyciu pocisku-ampuły AŻ-2. Była to kula średnicy 120 mm 'vykonana ze szkła (tak san10 jak np. fra ncuskie ręczne granaty chemiczne) albo cienkiej blachy żelaznej i wype łni ona 2 litrami n1ieszaniny sarnoza palającej KS (N. V. Koszkina: biały fosfor i dwusiarczek węgla) łub BOS (benzyno\va mieszanka palna). Niewielkie rozmiary miotacza i stosunkowo m ała masa (28 kg), ł a t\vość i prostota konstrukcji oraz spora szybkostrzel ność (8 strz./min) były ni ewątp l i wy rni zaletami, jednak n1arna celność i znaczna wysokość '"' po łożeniu bojowym przy dużej \Vraż łi\vo śc i pocisków na zapalenie (sa m ozap łon ) przekreś liła se n so ,vn ość stosowania takiej broni. ( Po mysł u jednak nie zapomniano, po \Vielu łatac h Armia Czenvona \Vpro\vadzila działające na podobnej zasadzie miotacze ognia RPO i inne konstrukcje pochodne). Pe,vnych podobień st\V m ożna doszukać s ię również '" konstrukcj i 2,5 calowego 1niotacza Northo\ver, który1n po sług i \vały s ię Home Guard oraz 'vojska l ądo,ve c h ro ni ące brytyjskie lotniska \ pienvszych latach II \vojny Ś\viatowej. LEPSZE JEST WROGIEM DOBREGO - MIOTACZ STOCKESA
W 1915 r. sir Wiłfried Stockes przedstaw ił projekt gładko łufo,vego działa okopo,vego (1niotacza okopo\vego), którego c ienkościenna lufa \vspi erała s i ę na d\vójnogu. Bardzo szybko 3 caJo,vy 1noździerz Stockesa '''Ykazał S\voją przyd a tn ość \V \valce i zd obył du żą po pularność.
AJAKS
Książki
Z wad "vymieniano sł abą celn ość, niewielką donośność (około 800 jardów, tj. około 730 m) oraz zbyt słabą s iłę rażącą 8 1 mrn cylindrycznych pociskó'v o bardzo prostej budowie. Zastosowane \VZmocnienie ładunkó\v nieco polepszyło donośność ( I OOO, a potem 11 OO jardó,v) lecz dopiero no,va fra ncuska amunicja (kroplo'vy pocisk ze stabilizatoran1i brzechwowymi jako żywo przypomin ający współczesny pocisk moździe rzowy), popra wiła cel ność i um oż li w i ała ostrzał celów od ległyc h na\vet o 1920 m. Szerokie zastoso\.vanie artyleryjskiej amunicji chemicznej natychmiast spo\vodowalo opraco'vanie francuskiego pocisku dymnego do miotacza Stockesa, który przy masie 3 kg za \vierał ł a dunek dynmo-za pa ł ający 0,6 kg białego fosforu. Zbyt mały kaliber uni en1ożliwił jednak zastoso\vanie tej broni do prowadzenia woj ny gazowej. Dlatego szybko pojawiły się różne 1nodyfikacje dotychczas stoso\.vanych wzorów miotaczy okopo,vych lub nowe ich typy. Stockes szybko dopaso\vał s ię do no\vej mody i \Vkrótce \.V walkach niedaleko Loos po raz pierwszy \VOjska brytyjskie posłu żyły się no\vymi 4 calo\vym i miotaczatni Stockesa do wystrzeliwania pocisków dymnych i za\v ierających trujące środki chemiczne. W c iągu kilku nas tępn ych mie s i ęcy no\vy 4 cało\vy moździerz stał się bronią powszechnie stosowa n ą przez oddziały brytyjskie i ameryka ń skie do raże ni a celó\.v o nie,vielkiej po\vierzchni. Ch,valono znaczn ą s ił ę jego ognia (do 20 strzał ó\v na minutę przy zado\valającej donoś n ości do 1200 m). Przy kalibrze 101 ,6 mm „bomba Stockesa" o zapalniku natychmiastowym i masie 12 kg zawiera-la ł adunek o koło 3,4 kg mieszaniny chemicznej o d z i ałaniu trującym (75o/o chloropikryny + I5% fosge nu), dymno-truj ącym (80% chloropikryny + 20% czterochlorku cyny), zapalającym (termit) lub dymnym (śc i śle dymno zapalającym - biały fosfor). Odległość strzału (do IOl6 1n) regulo"vano katem podniesienia lufy (od 45 do 75°), doborem ładunku 1n iotającego (zasadniczy - l O g prochu czarnego oraz nakład a ne na ogon pocisku cztery pi erśc i eni e kordytowe po 23 g każdy) oraz dodatkowo doborem iglicy (tzw. ,,krótkiej" - 7,6 cm - nviększającej donoś n ość lub „długiej "- 17,8 cm dł u go śc i ). Ponieważ historia po\vstania i rozwoju moździe rzy piechoty jest zupełnie odrębnym i bardzo obszernym tematern , nie przytoczono dokładniej szego opisu ani 3-lnch Stockes mortar ani jego większego brata - 4-lnch Stockes rnortar. Należy jednak w spo mni eć, że po zakończeniu Wielkiej Wojny francuskie przeds i ębiorst\vo Edgara Brandta \Vprowadz iło kilka modyfi kacj i konstrukcj i Stockesa i \vkrótce prawie każda armia na św i ecie posia dała importowane, licencyjne lub włas ne wzory takiej broni. Jej zalety sprawiły, że przez cały okres międzywojenn y okreś leni e Stockes-Brandt stało się nieomal że synonimem m oździ erza piechoty. W następn yc h latach taką broń nadal doskonalono i nadal zajmuje ona poczesne miejsce w śród broni ' sparcia piechoty i sprzę tu pododdziałów artylerii. (Firma Thomson-Brandt Armaments do starczająca swoje wyroby np. armii fra ncuskiej ma nada l swoją s iedzibę w Tour Chenonceaux niedaleko Boulogne-B il lancourt.) Oba konkurencyjne rniotacze: Li vensa i Stockesa zgodnie \vs pó łuczestniczyły "" \vojnie gazo"vej.
Militarne
Militaria i Fakty 6/2007
g
e-mail: [email protected]
Między
kwietniem a listopadem 1917 r. wykonano 31 atakó\.v brytyjskich kompan ii chemicznych, zuży\vając około 223 ton środków chemicznych (truj ących, dymnych i zapa laj ących)"" pociskach 1niotaczy Livensa i 4 calowych miotaczy Stockesa. W 1918 r. przepro\.vadzono 2 1 atakó\.v, podczas których zu żyto 95 476 pocisków gazowych i 3072 zapalające do miotaczy Livensa oraz 34874 pociski gazowe, 6545 pocisków dymnych i 697 zapa l ającyc h do miotaczy Stockesa. Przegrany111 skonfiskowano przynajmniej w ięk szość zapasÓ\.V broni chemicznej i ś rodków jej przenoszenia. Alianckie miotacze Livensa pochodzące z produkcji wojennej skrzętnie zmagazyno\vano \V składach mobilizacyj nych, a "" niektórych armiach ich zapasy zlik\.vido\.vano dopiero \.Viele lat później. (Brytyjczycy pozbyli się ich dopiero pod koniec lat czterdziestych. Odnośny departament US Army jeszcze \.V sierpniu 1942 r. \.Vydał znaczny n a kład oficjalnej instrukcj i Tactical Ma nu ał , 3-325 - zatytu łowanej: Livens Projektor M I. Swiadectwem przydatności nowoczesnego Portale Isotopic Neutron Spectroscopy Chemical Assay System ORTEC~ opracowanego przez a m erykańs ką fi rm ę Frontier Technology
Corporation, są badania referencyjne dokonane \.V styczni u 1993 r. i maju 1994 r. przez placówkę bada\vczą \ Spring Valley, \.V których za materiał do testó\v posłużyły także „ . „ pociski miotaczy Livensa za\vierające bojowe środki trujące pochodzące jeszcze z okresu I wojny św iatowej.)
\ ielu fotografiach pochodzących z rejonów nie\ ygasłych i knva\vych konfliktó\v uj rzeć można pryn1ity\ ne ruro\ve \vyrzutnie najrozmaitszych pociskó\v bardzo zb l iżon e w S\vej konstrukcji i d ziałaniu do pomys łu kapitana Livensa.
*** Konstrukcję
Livensa uznano za prymitywny, aczkol\viek niespodziewanie skuteczny, środek walki. Okazało s ię bowiem, że ataki chemiczne wykon)'\-vane z użyc iem miotaczy spowodowały ' i ęcej strat niż pozostałe środki przenoszenia broni chemicznej. Jednak egzemplarze zebrane z oczyszczanych pół bitewnych szybko trafiły do piecó'v hutniczych, niewiele zn alazło się \V szko łac h \.vojsko\.vych. Część trafiła do zbiorÓ\V muzealnych, ale te zaz\.vyczaj nie były zaintereso\vane eksponowaniem i konserwacją pokracznej i ni komu już niepotrzebnej stalo\.vej rury, \VSpartej na blaszanym meksykań skim sombrero. Wydaje s i ę, że dla takich d zi\.vo lągó\.v nie ma już także miejsca \.V św iec i e kolejnych \.vojen toczonych przez nowoczesne armie pon oć cy\vi Iizovlanych krajów, dlatego dzi ś oryginalne, kon1pletne i dobrze zachowane miotacze Li vensa należą do rzadkich eksponatów. Jednak nadal na
Serdecz11e podziękolva11ia za po111oc "'' przygoto"''a11iu opracowa11ia należą się: Pa11i K1 ystynie Pil-vo"varskiej oraz pracoli1111iko1n Ośrodka lnfor111acji Naitko\.vej CBW "" Warszawie; Panz1 Ro111anolvi Mati1szetvskie1nz1, Panzt Pawlolivi 211rko'l-vskie11'111 oraz Pani1 Slawon1iro'l-vi Blaże '1-Viczo'l-l'i z "'''arszmvskiego MWP, bez któ1yc/1 11ie n1oż/i\ve b;,lob;1 dotarcie do eksponató'l-v i opraco'l-11011z epoki. Fiir z11sćitzlic/1e l nfor1natio11e11 - hester i111d scl16nster Da11k flir Herrn Mag. D1~ M. C/1ristia11 Ort11er a11s Heeresgesc/1ichtliches Mi1sei11n i11 Wie11.
BIBLIOGRAFIA SELEKTYWNA l.
Pociski 4 calowego miotacza Stockesa (wg Die feindliche Gasmunltlon, 1918 - publikacja w zbiorach Centralnej Biblioteki Wojskowej, sygn. CBW 69049): dwa zapalające - starszy zawierający fosfor oraz nowszy z ładunkiem termitowym (bez zapalnika), chemiczny (z chloropikryną).
2.
3.
4.
5. 6.
7. 8. 9. 10.
11 . I2. 13.
I4. I 5.
16. 17.
I 8.
Militaria i Fakty 6/2007
AJAKS
Książki
Militarne
A1nos A. Fries, Clarence J. West; C/1emical wa1fare; Ne\.v York, London 1921 Arda~ev A. N.; Og11e111et110 zaiigatel 'noe ori1źe; Mosk\.va 200 I Caffrey A.J. i wsp.: U.S. Army E.rperie11ce ivith t/1e PINS C/1emical Assay Syste1r1; Idaho National Engineering Laboratory, U.S. Dept. of Energy, Septernber 1994 E11cyklopedia wojskowa - pod redakcją mjr. Ottona Laskowskiego; Warsza,va, poszczególne tomy wydawane od 193 I r. Foulkes C. H.; Gas: T/1e sto1y oft/1e Special Brigade; London 1936, CBW 296378 Hogg I. V.; The lll11strated E11c;·clopedia of A111111z111ition; 1985 ( d ostępny również niemiecki przekład: Murlo"vski H.G.; Mi1nition flir Leic/1/lvaffe11, 1\16rser z1nd Arti/lerie; Stuttgart 1989) Jaśtak Z.; Ska:e11ie pro111ie11iohrórcze, che111icz11e i biologic=11e; Warsza\va 1969 Krauze M.. No\vak I.: Wspólczesne "vojska c/1e111ic=11e: Warsza\va 1983 Krauze M., O\vak I.; Broń che1niczna, \Varsza\\'a 1984 Meyer J.; Der Gaska1npf ttnd die c/1e1nisc/1e Ka111pfstoffe, (Che1nie 1111d Tecl1nik der Gege11u·art, Band IV), Leipzig 1938, CBW 94774 O\vak I.; Broń zapalająca; Warszawa 1986 Orski K.; Taj11e arsenały, Warszawa 1974 Parker J.; T/1e killingfacto1J1; London I996 ( d ostę pny równ i eż polski przekład Kęd zier skiego S.; Fabryki śn1iercź; Warszawa 1999) Pataj S.; Artyleria lądol>t1a; Warszawa 1975 Praca zbiorowa; Vademecz1n1 obro11y przeciwlotniczej i przeciwgazowej lt1dności cywil11ej; Warszawa 1936 Sypniewski B„ Technika woj11y chen1icz11ej; Warsza\.va 1930 Wysocki A., Za1ys prodt1kcji bojowyc/1środ kó\11c/1e111icz11ych iv Polsce w latach 19181939, Biuletyn Wojskowej Słu żby Archiwalnej nr 24, str. 78, Warsza\.va 200 l Die fei11dlic/1e Gas111z1nition, Januar 19 I 8, CBW 69049
61
http://ajaks.home.pl
.,,
•
• ,,
•
•
1e o • 1e o
U Cl a
u ze u
Mirosław
• -
TK-S w czasie dwudniowej prezentacji z okazji obchodów Święta Niepodległości. Widoczni członkowie I Grupy Rekonstrukcji Historycznej Polskiej Broni Pancernej „SMOK" Warszawa, Nowy Świat, 1O listopada 2007 r.
Blok oryginalnego silnika sprowadzonego wraz z TK-S-em ze Szwecji. Widoczne nowe tuleje cylindrów. Ptaki pod Warszawą 29 października 2007 r.
62
AJAKS
Książki
Zientarzewski
ieżący
rok \V Muzeum Wojska Polskiego \.V Warszawie upłynął pod znakiem uspra\vniania kolekcji sprzętu \vojsko\vego ciężkiego. Wśród wielu sprawnych eksponatÓ\.V prezento\vanych na imprezach plenerowych organizowanych w Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej - Odd.z iale Muzeum WP przy ul. Powsi ń skiej 13 znajduje się grupa unikato,vych \vozów bojo,vych używanych przez jednostki Wojska Polskiego, tak w okresie li wojny św i atowej , jak również po jej za kończeni u . Dzię ki zaangażowani u pasjonatów techniki pancernej i samochodo\.vej, niektóre z najcenniejszych muzealió\.v zos tały uruchomione i miejmy nadzieję, że kończąca 2007 r. tendencja zostanie utrzymana \V przyszłych latach. a \VS tępie na l eży \VSpomnjeć o czołgu śre dnim Gri=z/;1 - licencyjnej kanadyjskiej wersji amerykańskjego Shermana M4A 1, którego historia \V polskich zbiorach muzealnych sięga 1986 r. kiedy to został sprowadzony przez Centralny Zarząd I nżynierii Ministerstwa Handlu Zagranicznego. Zakupiono go w brytyjskiej firmie „Bonawentura International" razem z wieloma innymi muzealiami rep rezentuj ącymi uzbrojenie Polskich S ił Zbrojnych na Zachodzie. Co ciekawe po 1989 r. zbiory tego typu reprezentujące PSZ na Zachodzie nie wzbogaciły się o żaden nowy eksponat. Po sprowadzeniu czołgu do kraju był on w pełni sprav.1nym pojazdem, niestety lata eksponowania wozu pod gołym niebem przyczyniły s ię do jego unieruchomienia. We \Vrześniu czołg został przekazany do Prywatnej Kolekcji Zabytków Techniki Wojsko\vej ,,ARES" należącej do Stanisla,va i Macieja Kęszyckich. Prace remontowe p otoczyły s i ę błyskawicznym tempie i niebawem Grizz/;1uczestniczył w produkcji filmo\vej nakręcanej na Łot\vie oraz w programie przygotowy\.vanym przez TVN Discovery Histori a. Szersza grupa pasjonatów techniki pancernej mogła zobaczyć i usłyszeć pojazd 1O i 11 listopada na Nowym Świecie w Warszawie z okazj i ob• chodÓ\.V Swięta N i epo dl egłośc i. Kolejnym czołgiem , którego muzyka wygf)'\.vana przez sześć cylindrów c ieszyła uszy tego kameralnego koncertu była polska tankietka TK-S. Od czerwca 2004 r., kiedy pojazd trafił do Zakładów Mechanicznych URSUS Sp. z o.o. minęło wiele czasu. iestety finalizacja remontu odby\va się już poza Ursusem. Najważni ejsze, że mimo to prace finalne. które są najbardziej pracochłonne posuwają się \V szybkim tempie. Jest to przede \vszystkim zasługa osób skupio-
Militarne
Militaria i Fakty 6/ 2007
g
e-mail: a
nych 'vokól FundaCJt Ro~\ . - fu~::c~ zyn Roboczych pr( ,- c· kiego, rngr. in ż. Zb· ; - - oraz kpt. Henryka ~0'' . . „ -- ucze tn ika \valk '' rz ~- '• jeździe tego typu. Obe r „ = ny '" 'vyren1onto'' an~ ~ - • ~:o~-:::o.:::a:::"J'. 62 I. ' ypożyczon )"z \ I..„: „ ..::- Pc::c::::c:~~ ' emi, ale nieba,,·en1 ~c: -e ~=== jednostki napędO\\ ej sr· ,a.!:J-roc~ la Jeży podkre ś li ć. że .... .-~:ie -·~-:::or::::::-..-~ \vadzone na naj'') i::.~ rr ... :::.:::~:::..::: zacl10' ać '" pojeździe :- • '. =x...=::: ---ginalnych elernentÓ\\. Dl? ; - ~-- ;:i::::=:~ korodo\! ane denka tłJ :!\:·c:,,.. alun1inium i pono'' nie o -·'-"=·:~::. na ich ocalenie. Finalizacji dobiegaja_ ::. „ _ pod kierunkiem Rad ... _ przy tran porterze op~r „ -:;-u dobnie jak \! prz)·padk-.. ~ - --lu latach oddział)'' an,_ '' _-.....___.~. - r=:~:::--:;::::~ nych uległ daleko idą ~e_ ...~?:::-~::;., _1!::::::~..c==._ gażo,va nie oraz zeri.. ~t'!.1.:z::? .........~. "'::":o::::::::=:. poz, o liły na u pra'' r. 1e- ~ ·~= go pojazdu na Or) g 1nal-~ _ i:-·:a:::s:l:!::= ;.aa_,·lejnyrn przed ię'' z1ę\. „ R. K'"i at ko' ki ee o .1e„ · _ - C".l-r--::::i::::i:-· s;:::=::;:::::;:;,du pancernego Sco1 • ... .... -(:.::!:::-t:~· projekt je t ró'' nie z z~u ~~-·....:. szych nun1crach ~t a;'""':- _Y-=:.:::r~ zostaną Lamieszczone ~:: „ -„ - :.-:;I::::r:~ t::~::::;:: ce pro,vadzon)'Ch pra„ -„ • ..').;:C:.~~~. -'""--· ' spierających pro'' ac ~ ":;:::~::::...::gii jakie .lOStal) pr~ r : Pro' adzenie pra r~- ~..-~~ topni u ułat,vił o otri: - - - L:I:::;::~~;= :::::s:::-'"u narzę d zi \var zt„:o") _ ki upr.lejmo ·ci Pan.i Z „ ;- ...._.,... zesa firrny TAHL\\ iL_E1
~x-;_;:i::Odzi_a
-
z Bielska-Białej. Podsurn o,vując. b1ez--:.:~
·
-
_S
' ęta Niepo dl e głości.
--u= ..... osprzętu silnika. W samochodzie pancernych
-
=> o
ej Techniki Wojskowej, 9 listopada 2007 r.
-
ce Muzeurn \\ "01~ - - P u pra\ ni ania prz~~ ... ci.~-·ljLa::_;:=. -'~~ za tendencja ię rr;;o m::.-_„.\! ej historii będzie .C=- . raz ' i~kszą rolę '' .:"'--~ - rii Pol kiego Oręz_ - . . i.::-:r.:=s:r -<----~ ł ożącyc h na utr~ ~an • Lt...~•~ i de facto będ ąc~ r . _
-
Pierwsze próby d 1 .a=.= -±==e~ Warszawa, Muze - :::. Li - !".:ft::ili::
2007 r.
Militaria
-
-
AJAKS
BTR-40 w trakcie malowania farbą nawierzchniową. Warszawa, uzeum Polskiej Techniki Wojskowej, 19 listopada 2007 r.
Książki
Militarne
63
Czołg średni
Grizzly ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego na poligonie razem z Grupą Rekonstrukcji Historycznej ,,Big Red One''. Wesoła, 7 listopada 2007 r. •
ł
'•
-
Prezentacja Grizzly'ego ,,pod palmą''. Warszawa, Nowy Swiat 10 listopada 2007 r •
... .. -. •
•
Fot.: Zbigniew Nowosielski,
Mirosław
Zientarzewski