Witamy w pañstwie wyznaniowym! INDEKS 356441
http://www.faktyimity.pl
Nr 12 (107) 22 28 marca 2002 r. Cena 2 z³ (w tym 7% VAT)
Fot. PAP/Radek Pietruszka
ISSN 1509-460X
Ü Str. 4
Ü Str. 7
Armia Boga
Jakie pañstwo, takie i jego zbrojne ramiê. Gdy kraj biedny, to i wojsko te¿. Nasza armia nie ma pieniêdzy na amunicjê i myd³o dla wojaków, a wys³anie niewielkiego oddzia³u do Afganistanu zajmuje jej kilka kompromituj¹cych miesiêcy przygotowañ. Ale nie za³amujmy siê. Jest i druga strona medalu: jaki Koció³ takie wojsko. Nasza armia jest wiêc potê¿na duchem i ordynariatem polowym, rozmodlona pod przywództwem kapelanów. Dlatego nic dziwnego, ¿e nasi ¿o³nierze, na s³u¿bie, buduj¹ koÜ Str. 8 cio³y garnizonowe...
Koció³ tanio...
Pukanie do drzwi kocio³a: Kto tam? pyta proboszcz. Komornik odpowiada komornik i dodaje: Proszê opuciæ tê wi¹tyniê i wyprowadziæ siê z plebanii, bo ja w imieniu prawa zajmujê oba te obiekty za d³ugi. Czy to jedynie koszmarny sen wikarego? Nie! Po aferach salezjañskich i przekrêtach liczonych na dziesi¹tki milionów z³otych, Kk musi byæ przygotowany na takie niespodzianki. A komornik do niektórych kocio³ów w Lubinie puka ju¿ naprawdê! Ü Str. 6
2
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
KSI¥DZ NAWRÓCONY
KOMENTARZ NACZELNEGO
FA K T Y
Deratyzacja
KATOLAND Pañstwo w s³u¿bie Kocio³a! W icie rodzinnej
atmosferze obradowa³a Komisja Wspólna Rz¹du i Episkopatu. Parafie watykañskie uzyska³y kolejne zwolnienia podatkowe pod pretekstem dzia³alnoci charytatywnej. Wychowanie seksualne w szko³ach bêdzie prowadzone pod dyktando Kocio³a. Premier Miller nie pozostawi³ ¿adnych z³udzeñ co do przysz³ego charakteru Polski Rz¹d zajmuje siê wy³¹cznie gospodark¹ oznajmi³.
Witamy w pañstwie wyznaniowym Iranie Europy!!!
POLSKA Kobiety w Polsce dosta³y kolejnego kosza od SLD-
-owskiego rz¹du rodki antykoncepcyjne nie bêd¹ refundowane, bo... nie s¹ lekami. Dop³aty z bud¿etu bêd¹ mo¿liwe dopiero po zmianie prawa farmaceutycznego, stwierdzi³ ponoæ lewicowy minister £apiñski, który nic nie wie o kocielnej akcji propagandowej przeciwko dop³atom do pigu³ek antykoncepcyjnych...
We wspó³¿yciu rz¹d episkopat lewica na razie jest partnerem biernym, ale ponoæ prawdziwych mê¿czyzn poznaje siê po tym, jak koñcz¹.... WARSZAWA Prezydent Aleksander Kwaniewski przyj¹³ de-
legacjê polskich, amerykañskich i po³udniowokoreañskich baptystów. Przywódca tych ostatnich prosi³ polskiego prezydenta o wsparcie dla wolnoci religijnej w krajach by³ego ZSRR. W FiM 10/2002 pisalimy, ¿e Kwaniewskiego poproszono, aby mediowa³ w konflikcie watykañsko-prawos³awnym.
Kwaniewski g³ówny ekumenista Wschodu!
Przykocielne Forum Kobiet Polskich ostro protestuje przeciwko wprowadzeniu do szkó³ elementów edukacji seksualnej na zajêciach z przygotowania do ¿ycia w rodzinie. Kleryka³ki szczególnie bulwersuje, ¿e na lekcjach m³odzie¿ mo¿e byæ instruowana, jak zak³adaæ antykatolick¹ prezerwatywê, i to na modelach takich jak banan, ogórek lub, o zgrozo!, cz³onek wykonany z tworzyw sztucznych! Ma³o tego, m³odziaki bêdzie siê poucza³o, jak wymóc na partnerze seksualnym u¿ywanie prezerwatywy.
Có¿ znaczy ¿ycie i zdrowie m³odzie¿y wobec tak ewidentnie grzesznych skojarzeñ!? POZNAÑ Zaprzeczam wszystkim faktom podanym w mediach i przebaczam moim przeladowcom... wielkodusznie og³osi³ arcybiskup Paetz w licie do wiernych archidiecezji poznañskiej. Dziennikarzy zaatakowa³ tak¿e prymas, stwierdzaj¹c, ¿e arcybiskupa sponiewierano w mediach w³aciwie bez dowodów. Ka¿dy ma prawo siê broniæ, ale...
...zaprzeczanie faktom nie dowodzi niewinnoci, lecz niedouczenia. Wed³ug nie potwierdzonych informacji doniesienie do prokuratury na Paetza z³o¿yli rodzice ministrantów z archikatedry poznañskiej. Powodem jest molestowanie seksualne s³u¿by liturgicznej.
Zabawa dzwoneczkami to kolejna nadinterpretacja?
LUBLIN Najwyraniej niedomaga tak¿e arcybiskup Józef ¯yciñski. Purpurowy intelekt szczytowa³ odkryciem, ¿e za obecne antysemickie wybryki kocielnej prawicy ponosz¹ odpowiedzialnoæ ci, którzy nie rozliczyli partyjnej nagonki z 1968.
Ksiê¿e arcybiskupie popieramy! Ojcami duchowymi zbrodni katolickiej inkwizycji s¹ przecie¿ Marks, Lenin i Stalin! WATYKAN Stra¿nik inkwizycji kardyna³ Joseph Ratzinger stwier-
dzi³, ¿e islam ma czêciowo racjê, kiedy wywodz¹cemu siê z tradycji chrzecijañskiej Zachodowi zarzuca moraln¹ dekadencjê i manipulowanie ¿yciem ludzkim. Kardyna³ reprezentuj¹cy krwaw¹ i bezwzglêdn¹ dyktaturê zwan¹ Kocio³em katolickim nie wyjani³, na czym polega moralna dekadencja Europy, uznawanej za ojczyznê i ostojê praw cz³owieka.
A nam milsza moralna dekadencja ni¿ islamski terror.
Przepis godny Kuronia: wiêtoæ mo¿na osi¹gn¹æ przez sta³e, pokorne i pe³ne ufnoci przystêpowanie do sakramentu pokuty twierdzi Jan Pawe³ II w orêdziu do Wielkiego Penitencjarza, czyli do jednego z urzêdów Kurii Rzymskiej. Zdaniem papie¿a, jest ona tak¿e narzêdziem dzia³añ na rzecz powo³añ. Jak wiadomo, katolicka spowied powsta³a na prze³omie staro¿ytnoci i redniowiecza jako narzêdzie kontroli kleru nad sumieniami wiernych.
Najg³oniejsza ostatnio katolicka wiêta wyhodowana w seminaryjnych konfesjona³ach ma na imiê... Pedofilia... W£OCHY Ujawniono, ¿e w³oscy salezjanie przez lata ukry-
wali hrabiego de Vecchio, faszystê, wspó³pracownika Benito Mussoliniego. Przez szeæ lat przewozili go z klasztoru do klasztoru. Dlaczego? By³ to przejaw chrzecijañskiej mi³oci.... Dziêki troskliwej mi³oci Kocio³a uda³o siê w koñcu faszycie wyjechaæ z fa³szywym paszportem do Argentyny. Ojczulkowie tylko siê zrewan¿owali przed wojn¹ by³ Vecchio wielkim orêdownikiem kanonizacji ich za³o¿yciela, Jana Bosko...
Jeli w dodatku by³ on jeszcze u spowiedzi...
Nastêpny numer Faktów i Mitów o zwiêkszonej objêtoci (20 stron) wraz z programem telewizyjnym uka¿e siê wyj¹tkowo w czwartek 28 marca, w cenie 2,20 z³.
le siê porobi³o z t¹ parti¹, ale A siê porobi³o! Chwilami trwoga mnie ogarnia, jak widzê
stosy listów z deklaracjami cz³onkowskimi. A czego w tych listach jeszcze nie ma?! Oprócz niezliczonych wyrazów poparcia s¹ tam ca³e programy gospodarcze, propozycje nazwy nowej partii, strategie rozwoju miast i wsi, patent na nowe paliwo, order Virtuti Militari (w paczce) jako wotum na partyjny sztandar, schemat konstrukcji perpetuum mobile, ¿yczenia, uciski, ca³usy oraz setki, tysi¹ce historii w³asnych i zas³yszanych z prob¹ o poradê, interwencjê, pomoc, wsparcie. ziêkujê za ka¿dy list, telefon, wyrazy sympatii, dobre i z³e rady. Có¿ ja bym zrobi³ bez Was, Moi Kochani Czytelnicy!? To WAM nale¿¹ siê te s³owa uznania, które przysy³acie na moje rêce! Jestecie moj¹ Nadziej¹, moim Celem i Inspiracj¹ do dalszego dzia³ania. Zrobiê wszystko, aby WAS nie zawieæ. Tak by³o ze Stowarzyszeniem Odnowy Kocio³a obiecanym w ksi¹¿kach, potem z FiM i ORFiM. Tak bêdzie równie¿ z parti¹. Z drugiej strony bojê siê, ¿e nie bêdê mia³ czasu na robienie gazety, a praca twórcza w moich, naszych Faktach odpowiada mi jak ¿adna inna. Chcia³bym wszystkim pomóc, choæby odpisaæ na list, ale bywa, ¿e siê po prostu nie wyrabiam. Z do³u i z góry przepraszam! pieszê wyjaniæ: ani Fakty i Mity, ani tym bardziej moje komentarze nie bêd¹ podporz¹dkowane cile nowej partii, która wkrótce powstanie. Czytelnicy FiM to armia oko³o miliona ludzi, a wród nich s¹ przecie¿ ma³olaty i weterani II wojny wiatowej. Nie mia³bym sumienia wysy³aæ ich kolejny raz na szaniec historii. Mam jednak nadziejê, ¿e bêd¹ partii wiernie kibicowaæ. Nie brak te¿ ludzi maj¹cych trwa³¹, nieuleczaln¹ alergiê na politykê w ogóle. Sam siê do nich zaliczam. Wyboru jednak nie ma ¿adnego prawdziwych zmian w demokratycznym pañstwie mo¿na dokonaæ tylko wchodz¹c do samorz¹dów, parlamentu; bior¹c jednoczenie na siebie ciê¿ar i odpowiedzialnoæ rz¹dzenia. Ja jestem gotowy taki ciê¿ar ponieæ. a³a nadzieja w tym, ¿e znajdzie siê doæ m¹drych, oddanych sprawie ludzi, którzy mnie i nam w tym pomog¹. Tacy ludzie potrzebni s¹ w ka¿dym miecie, gminie, wiosce. Antyklerykalna Partia Postêpu RACJA nie mo¿e powstaæ po to, by poszerzyæ i tak kuriozalny folklor na politycznej scenie Polski, a ju¿ na pewno nie po to, aby biadoliæ nad bogactwem biskupów i bied¹ Polaków. To musi byæ partia kreatywna! Zra¿eni do poprzednich uk³adów politycznych, rz¹dów i partii, idziemy po w³adzê. Naszym celem s¹ konkretne zmiany. Doæ ju¿ by³o m¹drych programów, obietnic, farmazonów i przekrêtów. Tak zwana prawica z tak zwan¹ lewic¹ przekazuj¹ sobie Polaków jak pa³eczkê w sztafecie na wyborczych igrzyskach, co cztery lata. Po drodze ludzie trac¹ ¿ycie, zdrowie, pracê, resztki oszczêdnoci, i wreszcie nadziejê ale nikt siê tym nie przejmuje. Dziadostwa, braku kompetencji i wreszcie z³odziejstwa na górze nikt nie myli rozliczaæ, os¹dzaæ, i to ju¿ od 10 lat! Obowi¹zuje niepisana zasada my wam nie zrobimy kuku, to i wy nam nie zrobicie kuku, jak ju¿ siê wymienimy na ³awach poselskich i ministerialnych fotelach. Obecne, pseudolewicowe rz¹dy z pewnoci¹ chc¹ dobrze, maj¹ odpowiedni potencja³ ludzki, zwarte struktury, ale przyjêty kurs na dalsze zamra¿anie zlodowacia³ej po Balcerowiczu gospodarki mo¿e im wró¿yæ tylko klêskê. Nie mo¿na wyprowadzaæ kraju z kryzysu, nie maj¹c dostatecznego poparcia w spo³eczeñstwie. To poparcie za jest ju¿ tylko wspomnieniem. Zaprzepaszczono bowiem mo¿e ostatni ju¿ zryw nadziei jedynej, w³asnej bazy m¹drego elektoratu SLD. Za niespe³nionymi po raz
D
S
C
kolejny obietnicami: wieckiego pañstwa i rozliczenia poprzednich rz¹dów, nieuchronnie pojawiaj¹ siê kolejne niewypa³y nie bêdzie ani przywrócenia normalnoci, ani pracy, ani nawet chleba dla najubo¿szych. To gwód do trumny SLD, która podzieli los Unii Wolnoci, nawiasem mówi¹c, niewiele siê od niej ró¿ni. O ile jednak pracê, chleb i godne ¿ycie zdobywa siê w trudzie i znoju (pod warunkiem, ¿e w³aciwy program gospodarczy temu sprzyja), o tyle powstrzymanie ekspansji Kocio³a rzymskiego oraz rozliczenie nieudaczników i aferzystów jest kwesti¹ paru decyzji na górze. Decyzji, które nie zapad³y. Lamenty premiera Millera nad spucizn¹ po Buzku nic nie znacz¹, poza zamydleniem oczu wkurzonemu narodowi. Jak ci ludzie mog¹ spojrzeæ w twarz swoim wyborcom pozostaje ich gorzk¹ tajemnic¹. ragnê niniejszym owieciæ panów z SLD-owskiego naczalstwa oraz pozosta³ych niewiadomych, w tym w szczególnoci media: ogromny spadek notowañ obecnego rz¹du oraz samego SLD Drodzy Pañstwo nie jest li tylko spowodowany reakcj¹ ludzi na trudne i bolesne, acz konieczne decyzje uzdrawiaj¹ce gospodarkê, czy te¿ tradycyjnym ³ataniem dziury bud¿etowej. Za ten¿e spadek poparcia co najmniej w równym stopniu odpowiadaj¹ niespe³nione obietnice wyborcze, a w szczególnoci jawny ju¿ sojusz lewicy z Watykanem, podbudowany wiernopoddañczymi audiencjami g³ów pañstwa i przypieczêtowany sierpniowym nawiedzeniem. Odk³adanie na póniej-nigdy inicjatyw poselskich dzielnych pañ Sienkiewicz, Jarugi-Nowackiej czy Sosnowskiej jest tylko naturaln¹ konsekwencj¹ tego sojuszu. To Koció³ rozdaje teraz karty, i to w jeszcze wiêkszym stopniu ni¿ za rz¹dów Buzka! bok tego ca³ego bagna powstanie teraz partia antyklerykalna ze swoim radykalnym programem osuszania, melioracji i deratyzacji. Niez³y numer wytniemy temu ca³emu towarzystwu wzajemnej adoracji! Wyobra¿acie sobie wyniki przedwyborczych sonda¿y, a potem wysokie, mo¿e nawet medalowe miejsce partii antyklerykalnej?! Widzicie na mównicy sejmowej pos³a Racji robi¹cego wyk³ad na temat korzyci, jakie z konkordatu czerpie Watykan albo wyliczaj¹cego straty w bud¿ecie z tytu³u pracy kapelanów? Skoro zad³u¿one ch³opy z Samoobrony mia³y swojego wicemarsza³ka, to my wiatli ludzie mieæ go nie mo¿emy?! Szok!!! W tym kraju?! W ojczynie Ojca wiêtego?! Dlatego ta partia tak siê w³anie bêdzie nazywa³a ANTYKLERYKALNA po to, by k³u³a w oczy i uszy sam¹ obrzydliw¹ dla ró¿nych obrzydliwców nazw¹. Do tej pory w ca³ej historii Polski nie by³o czego podobnego! Antyklerykalizm oficjalnie nigdy nie istnia³, czego ta gazeta dowiadcza na w³asnej skórze. Opluwana w faszyzuj¹cych gadzinówkach i szczekaczkach, kompletnie ignorowana przez tzw. lewicê, przemilczana przez niby-niezale¿ne media. Kiedy po usuniêciu nas na wniosek biskupów z sieci RUCH-u zorganizowalimy demonstracjê pod episkopatem i Belwederem prezydent wszystkich Polaków nie chcia³ nawet przyj¹æ od nas petycji. Jego ¿ona odmówi³a nam wywiadu. Spiker Lis, wymawiaj¹c nasz¹ nazwê, chrz¹ka po s³owie Fakty, a jego kole¿anka Olejnik w Radiu Zet mówi o nas per: tygodnik ³ódzki lub tygodnik Piotrowskiego(!). Mecenas Wende, robi¹cy z ksiêdzem Bonieckim za wyrocznie TVN-u powiedzia³, ¿e jestem postaci¹ obrzydliw¹ jako by³y kap³an. Rokita, rozbitek niedojda z AWS ocala³y na Platformie, twierdzi, ¿e rozum nakazuje mu nie czytaæ antyklerykalnego brukowca. mo¿e jednak Pan powiniene. Zawsze to lepiej wiedzieæ wczeniej, kiedy siê dostanie kopa w dupê. A Pan bêdziesz jeden z pierwszych... JONASZ
P
O
A
PS. Uwaga! O Partii równie¿ na str. 15.
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
ZAMIAST SPOWIEDZI
ROZMOWA Z LIROYEM
Podobno przez jaki czas jego koledzy nie wiedzieli, kto jest jego ojcem. Czêsto mówili mu, ¿e ma fajnie, bo jest s¹siadem Liroya. Tak by³o. Nie chcielimy, ¿eby przez to, co robiê, by³ inaczej traktowany przez rówieników. Nie zawsze udawa³o siê nam go ochroniæ przed rozczarowaniami. Teraz jest ju¿ doros³y i sam sobie z tym radzi. Mylisz, ¿e kiedy pójdzie w Twoje lady? Muzykowanie wybi³em mu z g³owy ju¿ jaki czas temu. Sam teraz doceniam szczere opinie swoich przyjació³, którzy w odpowiednim czasie powiedzieli mi, do czego siê nadajê, a do czego nie. Dziêki temu robiê teraz to, co lubiê. Konrad robi wiele innych wspania³ych rzeczy. Pisze wietne opowiadania, których jestem entuzjast¹. Czêsto te¿ bra³em go na plan teledysków, co zaowocowa³o pomys³em zdawania na re¿yseriê. Masz ¿onê, syna... Mimo to czêsto podkrelasz, ¿e najwa¿niejsza jest dla Ciebie muzyka. Bo tak jest. Kiedy pozna³em ¿onê, od razu jej powiedzia³em, ¿eby nie kaza³a mi kiedy wybieraæ miêdzy nimi a muzyk¹, bo mo¿e siê zdziwiæ. Jedyn¹ kobiet¹ mego
¿ycia jest muzyka. Ona nigdy mnie nie zostawi³a, nigdy nie zawiod³a... Twoje cia³o zdobi¹ liczne tatua¿e... Traktujê je jak obrazy, dzie³a sztuki. Jeli przypadnie mi do gustu jaki wzór, zdobiê nim cia³o. Wród nich jest ca³a seria zwi¹zana z b³aznem. Co one oznaczaj¹? Jaki czas temu uwiadomi³em sobie, ¿e i w klasie, i wród znajomych na podwórku by³em swego rodzaju b³aznem. Rozbawia³em towarzystwo. To, co teraz robiê, te¿ ma wiele wspólnego z b³azeñstwem. Opisujê w swoich tekstach to, co dzieje siê na wiecie. Nie wprost, ale bez zahamowañ. Dlatego tak lubiê motywy zwi¹zane ze Stañczykiem. Do grona Twoich przyjació³ nale¿¹ m.in. Darek Michalczewski, Przemek Saleta. Prywatnie interesujesz siê boksem. Od m³odzieñczych lat by³ on jedn¹ z moich wielkich pasji. Teraz ograniczam siê do ogl¹dania walk w telewizji. Ale nie ukrywam, ¿e czasem lubiê pójæ na salê i powaliæ sobie w worek. Czy swoj¹ najnowsz¹ p³yt¹ zamierzasz znokautowaæ ca³y rynek muzyczny? Nie takie jest moje zadanie. Chcia³em zrobiæ dobr¹ p³ytê i tak¹ zrobi³em. To moja najwiêksza wygrana. Nie chcia³em siê ni¹ przypodobaæ s³uchaczom, ale nie ukrywam, ¿e ich zdanie nie jest bez znaczenia. Mam tylko nadziejê, ¿e siê nie zawiod¹. EWA ADAMCZEWSKA Fot. www.liroy.prv.pl
naszego kraju czytamy w stanowisku samorz¹du. Historyczny Hotel Lambert znajduje siê na Wyspie w. Ludwika otoczonej wodami Sekwany. Jedna z paryskich agencji nieruchomoci oszacowa³a wartoæ symbolu Wielkiej Emigracji na 30 mln z³otych. Wspólnota Polska dzia³a pod parasolem Senatu RP i w kwestii zakupu hotelu bardzo liczy na hojnoæ swojego patrona. Ze sprawozdañ finansowych Kancelarii Senatu wynika, ¿e Wspólnota wraz z Fundacj¹ Pomocy Polakom na Wschodzie, w latach 19912000 otrzyma³a od pañstwa na cele polonijne (w znacznej mierze kocielne) oko³o 200 mln z³!! W czasach, gdy wiêkszoæ
narodu ¿y³a na przymusowej diecie, izba wy¿sza parlamentu szczodrobliwie wspiera³a rzymskokatolickie misje. Podziêkowania mo¿emy mia³o kierowaæ pod adresem matki boskiej senackiej Grzekowiaczki. Za 30 mln z³, na które wyceniona zosta³a paryska rezydencja, mo¿na by by³o np. wybudowaæ 600 mieszkañ dla m³odych ma³¿eñstw. Byæ mo¿e wkrótce zamiast tego Hotel Lambert zamieni siê w parysk¹ rezydencjê polskich biskupów. Wszystkim pomys³odawcom marnowania publicznych pieniêdzy polecamy dla otrzewienia k¹piel w Sekwanie... oczywicie z kamieniem u szyi. MIROS£AW CH£ODNICKI Fot. Alicja Doan
Stañczyk na ulicy Powiedzia³e kiedy, ¿e przygotowuj¹c nowy materia³, nie zastanawiasz siê, jak zostanie on przyjêty przez s³uchaczy. Tytu³ Twojej najnowszej p³yty sugeruje, ¿e z marszu skazujesz j¹ na sukces. Tytu³ nie ma dla mnie wiêkszego znaczenia. Równie dobrze mog³em nazwaæ p³ytê Palec w dupie. Wa¿niejsza jest zawartoæ p³yty. Wymyli³em tê nazwê gdzie przy okazji. Potem pomyla³em sobie, ¿e bêdzie to dla mnie jakie wyzwanie. Jaki jest Twój Bestseller? Wszystkie moje p³yty ró¿ni¹ siê od siebie. Ich wspólnym mianownikiem jest jedynie zawartoæ tekstowa, w której poruszam wci¹¿ te same problemy. Natomiast z czystym sumieniem mogê powiedzieæ, ¿e muzycznie jest to moja najlepsza p³yta. Mo¿e dlatego, ¿e uda³o mi siê wokó³ niej zebraæ fantastycznych ludzi, którzy w³o¿yli wiele serca i pracy w jej powstanie. Po
Naprawdê nazywa siê Piotr Marzec. Ma 31 lat i pochodzi z Kielc. Z ¿on¹ Agat¹ wychowuje jej syna z pierwszego ma³¿eñstwa. Jest najbardziej znanym polskim raperem. Niedawno ukaza³a siê jego najnowsza p³yta zatytu³owana: Bestseller.
raz pierwszy zdarza mi siê co takiego, ¿e s³ysz¹c po raz setny swój utwór, czujê ciarki na plecach. Na tej p³ycie nie ma ¿adnych zapychaczy. Jest prawdziwa od samego pocz¹tku do koñca. Album zawiera cover utworu Lionela Richiego Hello. Sk¹d pomys³ umieszczenia go na p³ycie? Wi¹¿ê z nim wiele wspomnieñ. Nie uwa¿am tego numeru za najlepszy na p³ycie, ale sukcesem jest to, ¿e uda³o mi siê go nagraæ i ¿e podoba siê on Lionelowi. Macie jakie wspólne plany koncertowe? By³ taki pomys³, ale pokrzy¿owa³ go incydent z World Trade Center. Mylê, ¿e do niego powrócimy, bo polubilimy siê, choæ... nigdy nie uda³o nam siê spotkaæ osobicie.
Podobno uwa¿asz, ¿e raper powinien mieæ bogat¹ przesz³oæ. Bzdura! Nie ma wiêkszego znaczenia, w jakim rodowisku siê wychowa³e, do jakiej szko³y uczêszcza³e. Wa¿ne jest to, czy siê po prostu do tego nadajesz. Oczywicie, ¿e baga¿ dowiadczeñ jest w tym bardzo pomocny. Czêsto ucieka³em z domu, obserwowa³em wiat i wyci¹ga³em wnioski, które zawarte s¹ teraz w moich tekstach. Ale nigdy nie uwa¿a³em, ¿e jak siê chce zostaæ raperem, trzeba byæ ch³opakiem z ulicy, czy te¿ mieæ przesz³oæ kryminaln¹. Czy w pisaniu tekstów pomog³o Ci to, ¿e doæ wczenie zosta³e ojcem? Jest to syn mojej ¿ony z pierwszego ma³¿eñstwa. Nie oznacza to wcale, ¿e nie traktujê go jak w³asnego. Wychowujê go od omiu lat. Konrad to ju¿ osiemnastolatek.
Kler chce Lamberta
A
rcyprokocielne Stowarzyszenie Wspólnota Polska zamierza wypompowaæ z bud¿etu pañstwa 30 mln z³ na zakup... Hotelu Lambert! (zdjêcie). W nabyciu nieruchomoci od legendarnego rodu Rothschildów maj¹ pomóc kocielni parlamentarzyci, ambasada w Pary¿u, no i kto jeszcze? No i polscy biskupi rzecz jasna. Niestety, nie s¹ to tylko mrzonki. Wiele wskazuje, ¿e chrapkê na parysk¹ nieruchomoæ poprzez swoich ludzi we Wspólnocie Polskiej ma sam Kk. W radzie krajowej stowarzyszenia zasiadaj¹ m.in.: abp Zygmunt Kamiñski oddzia³ zachodniopomorski, abp Wojciech Ziemba oddzia³ podlaski, ks. prof. Roman Dzwonkowski oddzia³ lubelski oraz ks. Marek Smogorzewski oddzia³ pó³nocnomazowiecki Wspólnoty. Plenipotencje zwi¹zane z wydeptywaniem cie¿ek do mo¿nego rodu Rothschildów otrzyma³ Ignacy Cze¿yk, sekretarz warszawskiego oddzia³u stowarzyszenia. Zadanie to wola³ jednak powierzyæ prawdziwemu dyplomacie: Ze wzglêdu na delikatnoæ, nie omielam siê sam zwróciæ do Pañstwa Rothschildów, gdy¿ powinien to zrobiæ kto znany pisa³ w licie do ambasadora Polski w Pary¿u.
Obecny pe³nomocnik Wspólnoty Polskiej, Ignacy Cze¿yk, jest nauczycielem matematyki w I LO im. ks. Adama Jerzego Czartoryskiego w Pu³awach czyli liczyæ umie. Przez dwa i pó³ roku by³ zupe³nie niewidocznym pos³em OKP Sejmu X kadencji. Zdegradowany do poziomu sejmowego telewidza, od kilku lat pe³ni zaszczytn¹ funkcjê... przewodnicz¹cego rady parafialnej w kociele Matki Boskiej Ró¿añcowej w Pu³awach. Teraz rosn¹ mu skrzyd³a! A by³o tak: w 1972 r. Czartoryscy, nie mog¹c utrzymaæ swojej paryskiej rezydencji, zg³osili w³adzom PRL chêæ sprzeda¿y Hotelu Lambert za jak to okrelono bardzo przystêpn¹ kwotê. Bez wzglêdu na cenê nie bêdziemy wspierali arystokracji brzmia³a odpowied ówczesnego rz¹du. Po przejêciu obiektu przez rodzinê Rothschildów nowi w³aciciele starannie usunêli wszystkie pami¹tkowe napisy wiadcz¹ce o dzia³alnoci w Hotelu Lambert popowstañczej Wielkiej Emigracji. Intencjê sprzeda¿y nieruchomoci, po³o¿onej w samym centrum paryskiej metropolii, wyrazi³ w ubieg³ym roku baron Guy de Rothschild, potomek legendarnego rodu ¿ydowskich (tfu!) bankierów.
Ignac wierny s³uga i pupilek arcybiskupa ¯yciñskiego przezwyciê¿y³ wrodzony wstrêt, bo zwêszy³ niez³y interes dla Wspólnoty Polskiej. Plan by³ prosty i przetrenowany Skarb Pañstwa wyk³ada kasê na ekstrawagancjê kocielnej przybudówki. Szacowne stowarzyszenie wzajemnej adoracji przejmuje atrakcyjn¹ nieruchomoci w centrum Pary¿a, po czym przekazuje j¹ czarnym strukturom na emigracji. Pu³awskiemu belfrowi uda³o siê niedawno zainteresowaæ kupnem Hotelu Lambert lokalny samorz¹d: Rada Powiatu Pu³awskiego, organ dzia³aj¹cy w miejscu dziedzictwa rodu Czartoryskich, ludzi myl¹cych i czyni¹cych w duchu obywatelskim, popiera inicjatywê (...) zakupienia przez Polskê tego obiektu, stanowi¹cego pomnik i symbol cile zwi¹zany z histori¹
3
4
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
Z NOTATNIKA HERETYKA
G£ASKANIE JE¯A
O
Iran-ili nam kraj
burzaj¹ce, doprawdy oburzaj¹ce jest to, co kilka dni temu uczyni³ Parlament Europejski. Szefa Jonasza tak z nerwów rozbola³o serce, ¿e ju¿, ju¿ mielimy wzywaæ pogotowie, jednak przypomnielimy sobie, ¿e z przyczyn administracyjnych skazani jestemy na pogotowie ³ódzkie, wiêc w porê dalimy sobie spokój. Sk¹d histeryczne zachowanie Szefa zazwyczaj ostoi spokoju? Sk¹d ³zy w oczach panów redaktorów tudzie¿ pisz¹cego te s³owa? A st¹d, ¿e wkrótce wszyscy do kupy mo¿emy straciæ robotê, bowiem ludziska miast Faktów i Mitów zaczn¹ czytaæ dokumenty koñcowe sesji plenarnych Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. One s¹ cholera jasna du¿o mocniejsze ni¿ najbardziej antyklerykalny jadowity jad s¹cz¹cy siê ze stron FiM. Dlatego te¿ z ca³¹ stanowczoci¹ ZABRANIAMY! Pos³ance niemieckiej SPD do PE Lissie Groener krzyczeæ z parlamentarnej trybuny to, co niedawno wykrzycza³a: Na ca³ym wiecie ³amane s¹ prawa kobiet, i to nie tylko za spraw¹ islamu,
ale robi to tak¿e Koció³ katolicki. Skandal! To my pisalimy o tym pierwsi, a ta baba dokonuje zwyk³ego plagiatu. Swoj¹ drog¹ ciekawe, kiedy ta Lissa jaka tam ma czas czytaæ Fakty i Mity. Albo taka fl¹dra z Grecji, Anna Karamanou. Co ona gada³a w Strasburgu? ¯e: Koció³ katolicki w Polsce w sposób szczególny ³amie prawa kobiet, sprzeciwiaj¹c siê udzielaniu im zgody na legaln¹ aborcjê. Porówna³a te¿ nasz kraj do Iranu. No Aneczko, nie udawaj Greka i przyznaj, ¿e wyczyta³a to w FiM, a potem jeste niby taka m¹dra. A ta po¿al siê Bo¿e Holenderka, jak jej tam: Lousevies van der Laan tak wydziera³a siê wniebog³osy w tym samym Strasburgu, ¿e s³ychaæ j¹ by³o w Warszawie na ul. Miodowej, i dowodzi³a, i¿: Koció³ katolicki nie powinien siê wtr¹caæ w sprawy homoseksualistów, czy te¿ w sprawy stosowania rodków antykoncepcyjnych. Te¿ odkry³a Amerykê. Piszemy o tym kurczê blade od dwóch lat! A na koniec powiem tak: Szanowni P.T. Parlamentarzyci Europejscy. Wiemy sk¹din¹d, ¿e tam
J
Sejmowe pogromy
u¿ ponad tysi¹c osób zaufania publicznego, pisarzy, duchownych chrzecijañskich i innych wyznañ, naukowców, ludzi biznesu i dziennikarzy podpisa³o siê pod apelem skierowanym do marsza³ka Sejmu, domagaj¹cym siê przeproszenia prof. Leona Kieresa, szefa IPN: Wobec prezesa IPN dopuszczono siê insynuacji nacechowanych nienawici¹ do innych ras, narodów i wyznañ. Ani prowadz¹cy posiedzenie wicemarsza³ek Sejmu, ani nikt z pos³ów nie replikowa³. Podpisujê siê pod tym apelem, chocia¿ w zawstydzenie wpêdza mnie fakt, ¿e tak wielu ludzi szlachetnych i wysoko wykszta³conych nie us³ysza³o obel¿ywych s³ów pod adresem reprezentuj¹cego ¿ydowskie interesy Prezydenta Aleksandra Kwaniewskiego. To ju¿ tak dalej byæ nie mo¿e, ¿e ho³duj¹cy ideom liberalnym polscy intelektualici imaæ siê bêd¹ obrony godnoci dyrektora IPN, mianowanego przez prawicowy rz¹d Jerzego Buzka, inni za ludzie intelektu, wywodz¹cy siê z formacji
socjaldemokratycznej, stan¹ w obronie majestatu urzêdu Prezydenta RP. Ten podzia³ na dwie moralnoci nie wychodzi Polsce na zdrowie. Rojalistycznego s³owa majestat u¿ywam w odniesieniu do wybieranego demokratycznie prezydenta nieprzypadkowo. Nie tak istotne jest bowiem, ¿e obelga idzie w wiat, jak to, ¿e od haniebnego ataku faszyzuj¹cych pos³ów, reprezentuj¹cych katolicki fundamentalizm, kruszej¹ instytucje pañstwa demokratycznego. Spór historyczny wokó³ Mordu Jedwabiñskiego potêguje siê zamiast zmierzaæ ku racjonalnym konkluzjom. Tak jak ksi¹¿ka Jana T. Grossa pt. S¹siedzi pracowicie wymazuje z cytowanych dokumentów wszelkie lady niemieckiej militarnej oraz administracyjnej obecnoci na miejscu zbrodni i lansuje myln¹ tezê o wy³¹cznie polskiej odpowiedzialnoci, tak interpretacja pos³a Macierewicza w antykomunistycznym i antysemickim
Ksi¹¿ki dostêpne jedynie w systemie sprzeda¿y wysy³kowej: Janusz Prokopiak: Radomski Czerwiec 70. Wspomnienia partyjnego sekretarza. 240 str., cena 20 z³ + koszt wysy³ki. Zamawiam ..........egz. ksi¹¿ki ¤ ¤ ¤ Jakub Kopeæ: Lokalny holokaust. Przypowieæ o zabijaniu i o k³amstwie. 180 str., cena 18 z³ + koszt wysy³ki. Zamawiam ......... egz. ksi¹¿ki Podpis.................................. Uwaga: niezale¿nie od liczby ksi¹¿ek koszt wysy³ki wynosi zawsze 9 z³. Zamówienie wylij: Wydawnictwo JJK, 01-680 Warszawa, skr. poczt. 97 lub e-mail:
[email protected]
w Strasburgu kiepsko Wam p³ac¹, wiêc chêtnie zatrudnimy Was w naszej redakcji, tylko ju¿ nie gadajcie wiêcej takich rzeczy. Takie rzeczy to Wy drukujcie u nas. Pierwszeñstwo maj¹ ci, którzy 12 marca kategorycznie za¿¹dali od Jana Paw³a II, aby zmieni³ swój stosunek do par homoseksualnych oraz by nakaza³ Kocio³owi niemieszanie siê w wewnêtrzne sprawy poszczególnych pañstw. Jak Wy parlamentarzyci nie zatrudnicie siê u nas, to my znajdziemy robotê w PE. A z nasz¹ si³¹ przebicia plajta firmy Kk jest spraw¹ przes¹dzon¹. Ale na razie nic nie jest przes¹dzone i pomimo licznych g³osów wiat³ych, europejskich umys³ów, ¿e Polska jest Iranem Europy, nasz kraj iranieje coraz bardziej. Dopiero co rz¹d da³ cia³a og³aszaj¹c 100-procentowe ulgi od darowizn dla Kk. I kiedy wszystkim siê wydawa³o, ¿e wiêkszego w³azidupstwa byæ ju¿ nie mo¿e,
chorobliwym zalepieniu neguje polskie fizyczne sprawstwo krwawego pogromu. W paranoidalnym urojeniu pose³ zarzuca profesorowi Kieresowi, ¿e badania IPN, których konkluzj¹ jest polskie fizyczne wykonawstwo zbrodni, opar³ g³ównie na ustaleniach komunistycznego UB i pochopnie odrzuci³ wiadectwo niemieckich ³usek karabinowych, znalezionych w zbiorowej mogile. Fakt, ¿e ³uski niemieckie pochodz¹ z czasów I wojny wiatowej, wydaje siê pos³owi nieistotny... Latem ubieg³ego roku wyda³em ksi¹¿kê Lokalny holokaust. Przypowieæ o zabijaniu i o k³amstwie. Wiem, ¿e Adam Michnik uwa¿nie zapozna³ siê z moim wywodem o z³ej robocie historycznej prof. Grossa. Gazeta Wyborcza nominowa³a jednak i lobowa³a ksi¹¿kê Grossa do presti¿owej nagrody literackiej NIKE. Zamêt intelektualny powiêkszy³, niestety, sam Prezydent, który chwali³ S¹siadów jako ksi¹¿kê mówi¹c¹ najistotniejsze rzeczy o Polsce i Polakach, gdy tymczasem by³a to pozycja pod wzglêdem literackim i historycznym co najmniej w¹tpliwa. Ale przecie¿ nie pominiêcie osoby Prezydenta w apelu o sejmowe przeprosiny jest najdotkliwszym mankamentem apelu. Tysi¹c ludzi intelektu przeoczy³o jaskrawy eksces barbarzyñstwa w Sejmie, jakim by³o brutalne oskar¿enie prof. Kieresa przez pos³a Ligi Polskich Rodzin o storpedowanie obywatelskiego ¿¹dania zniszczenia nak³adu ksi¹¿ki
w miniony poniedzia³ek nasz kraik do reszty zirania³. Oto do jednego koryta, przepraszam sto³u obrad zasiad³a Komisja Wspólna Rz¹du i Episkopatu z Glempem na czele i Millerem na przyczepkê. A efekt: dalsze, niebywa³e ustêpstwa na rzecz Kk!
Zgodnie z ustaleniami parafie prowadz¹ce dzia³alnoæ charytatywn¹ bêd¹ przy odpisach podatkowych traktowane na równi z cywilnymi organizacjami charytatywnymi, czyli takimi, które nic innego nie robi¹, tylko faktycznie pomagaj¹. W praktyce oznacza to, ¿e nagle powstanie nam dziewiêæ i pó³ tysi¹ca nowych
Radomski Czerwiec 70. Wspomnienia partyjnego sekretarza i skazania jej autora Janusza Prokopiaka na 3 lata wiêzienia za k³amstwo radomskie. Tym k³amstwem mia³a byæ hipoteza J. Prokopiaka o cie¿kach zdrowia jako o fikcji literackiej. W setkach artyku³ów prasowych, w dziesi¹tkach reporta¿y, w ksi¹¿ce Hanki Krall i w jej dramacie wystawionym w Teatrze Ma³ym, a tak¿e w filmie Krzysztofa Kielowskiego autorzy przedstawili sekretarza J. Prokopiaka jako potwora, który widz¹c kañ robotników w szpalerach milicyjnych oprawców, tchórzliwie zadba³ jedynie o w³asny ty³ek, salwuj¹c siê ucieczk¹. Tymczasem lubelska Prokuratura Apelacyjna ostatecznie umorzy³a ledztwo w sprawie cie¿ek zdrowia z powodu przedawnienia, niewykrycia sprawców oraz ra¿¹cych niekonsekwencji w zeznaniach wiadków. Ulubione powiedzonko Johna F. Kennedyego: Najwiêkszym wrogiem prawdy czêsto nie jest k³amstwo zmylone i nieszczere, lecz mit przekonuj¹cy i nierealistyczny. Fikcji literackiej mo¿e siê przeciwstawiæ jedynie literatura i sztuka. Film Kielowskiego Krótki dzieñ pracy, zapowiedziany w programie I TV w grudniu 1989 roku, nie zosta³ wyemitowany, poniewa¿ emisji jak wyjani³a to spikerka sprzeciwili siê twórcy z powodu dezaktualizacji jego treci. Ow¹ dezaktualizacjê precyzyjnie i jak¿e odwa¿nie! opisa³ Kielowski w ksi¹¿ce wydanej
podmiotów charyta...tarata...tywnych dok³adnie tyle co parafii, i ¿adna nie zap³aci ju¿ w ogóle ani grosza podatku. Spróbujcie choæby dzisiaj powiedzieæ jakiemu proboszczowi, ¿e nie pomaga chorym albo cierpi¹cym; niejeden gotów za to daæ po ryju. Premier Glemp surowo nakaza³ te¿ Millerowi, aby MEN zamilk³ w sprawie wychowania seksualnego w szko³ach, bo opowiadaæ dziatwie o takich wiñstwach mo¿e jedynie ksi¹dz katecheta, nawet taki, co to darzy ich mi³oci¹ niekoniecznie chrzecijañsk¹. A w sprawach Polski i Unii to siê jeszcze zobaczy konkludowa³o prymasisko i doda³o, i¿ rzadkie s¹ przypadki, aby ksiê¿a mieszali siê do polityki(sic!). Na takie jawne robienie z Polaków idiotów Miller zdenerwowa³ siê okrutnie, waln¹³ piêci¹ w stó³ i rykn¹³, ¿e nie zamierza Kocio³owi niczego sugerowaæ. A dziennikarzom pytaj¹cym, czy Kk zawar³ z lewic¹ pakt: Unia za zakaz antykoncepcji, aborcji, ma³¿eñstw homoseksualnych, i kolejne miliony na Watykan, premier Glemp odpowiedzia³: To s¹ fakty i mity prasowe. I tu urós³ w naszych oczach, gdy¿ da³ dowód, ¿e czyta dobre gazety. MAREK SZENBORN w 1997 roku pod tytu³em Kielowski o sobie: Sekretarz partii uwa¿any by³ zawsze za cz³owieka w³adzy. Przewa¿nie bêcwa³a. Ten nim nie by³. Robi³em o nim film krytyczny. Robi¹c ten film, równoczenie by³em w pu³apce opinii rodowiskowej. Opinii nieludzkiej. Nie chcia³em, a mo¿e nie potrafi³em wejæ naprawdê g³êboko w jego serce czy duszê. To nie by³oby eleganckie... Dzisiaj wszyscy dzia³acze partyjni w oczach opinii publicznej w Polsce s¹ po prostu band¹ ³obuzów, oszustów, ludzi z³ej woli. Tak nie by³o... Zrobi³em film, który jest niedobry.... O antypolsk¹ postawê oskar¿ony zosta³ przez fanatyków katolickich szef IPN, który móg³ w zwi¹zku z ¿¹daniem spalenia na stosie ksi¹¿ki i jej autora odczuæ pewien niesmak, skoro z prac urzêdu prokuratorskiego wynika³o, ¿e bezpodstawnie oskar¿any i szkalowany Janusz Prokopiak w obronie w³asnej napisa³ ksi¹¿kê prezentuj¹c¹ jego osobisty punkt widzenia jako namiestnika KC PZPR na województwo radomskie, odpowiedzialnego za przebieg wydarzeñ. Jest to w koñcu historyczne wiadectwo, z³o¿one przez osobê najlepiej poinformowan¹ w sprawie Radomskiego Czerwca 1976. Ujawnione w ksi¹¿ce fakty i dokumenty uniemo¿liwiaj¹ próbê wyniesienia na o³tarze ksiêdza Romana Kotlarza, który zmar³ w trakcie odprawiania mszy. Sta³o siê to na skutek zaawansowanej choroby no wotworowej, a nie pobicia podczas przes³uchania w prokuraturze radomskiej, jak tego chce patriotyczny mit. Diabli wziêli proces beatyfikacji. (Tekst sponsorowany) JAKUB KOPEÆ
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
NA KLÊCZKACH
Episkopat Szwajcarii sprzeciwi³ siê projektowi ustawy dopuszczaj¹cej adopcjê dzieci przez pary homoseksualne. Kwestia praw do adopcji jest uwa¿ana za kontrowersyjn¹ nawet dla sporej czêci rodowisk gejów i lesbijek tak¿e wród nich ma swoich zdecydowanych przeciwników. O zgrozo, ze stanowiskiem episkopatu nie ma ochoty zgodziæ siê tamtejsza... Liga Kobiet Katolickich! Kobiety uwa¿aj¹, ¿e nie ma ¿adnych powodów, dla których homoseksualistom nale¿a³oby odmówiæ prawa do adopcji, poniewa¿ badania naukowe dowiod³y, ¿e dzieci w rodzinach jednop³ciowych rozwijaj¹ siê podobnie, jak te z rodzin tradycyjnych. Na takie dictum swoich podw³adnych katoliczek biskupi os³upieli. (A.C.)
nadzorowaæ dysponowaniem publicznymi rodkami. Ju¿ my widzimy te odwa¿ne pañstwowe komisje kontroluj¹ce prawdomównoæ ksiê¿y proboszczów! Nowy system bêdzie kolejnym, po dotacjach samorz¹dowych na dzia³alnoæ charytatywn¹ i antyalkoholow¹, po etc., etc... sposobem okradania pañstwa przez Koció³! (A.C.)
PASJA ZA 5 Z£
BELK¥ W POLICZEK
W os³upienie wprowadzi³o nas og³oszenie kocio³a w. Maksymiliana Kolbe w S³upsku. Koció³ ten organizuje artystyczn¹ drogê krzy¿ow¹ dla m³odzie¿y. Jak to jednak z kocielnymi imprezami bywa, wstêp na ni¹ jest odp³atny. Kontemplowanie Chrystusa na krzy¿u kosztuje 5 z³otych. No có¿, ka¿dy sposób wzbogacenia kocielnej skarbonki jest dobry, jednak mamy uzasadnione podejrzenia, ¿e takie p³atne imprezy nie przywiod¹ do kocio³a zbyt wielu m³odych ludzi, a zw³aszcza studentów, o których wiadomo, ¿e s¹ wiecznie biedni. Fina³ dylematu: Chrystus czy piwo w pubie mo¿e byæ straszny. (A.S.)
Profesor Marek Belka, ( na zdjêciu) wicepremier i minister finansów, do spó³ki z Wies³awem Kaczmarkiem, ministrem skarbu, wcielaj¹ zasady ewangelii w ¿yciu politycznym. Wed³ug tych panów, najlepszymi kandydatami do rad nadzorczych najwa¿niejszych spó³ek Skarbu Pañstwa s¹ politycy zbankrutowanej Unii Wolnoci. S³owa Jezusa: Nie stawiajcie oporu z³emu: lecz jeli ciê kto uderzy w prawy policzek... przyjêli do swych serc i wed³ug nich postêpuj¹. Ludziom prawicy mówimy uczcie siê pilnie od tych z³ych i wstrêtnych SLD-owców i znienawidzonego przez was prezydenta! Panu prezydentowi i ministrom od gospodarki ¿yczymy spokojnych snów i wiary, ¿e tak ukochani politycy UW odwdziêcz¹ siê za parê lat. (A. Karw.)
KSIADZ, KTÓRY STRASZY
PUNKTY ZA RELIGIÊ Przedstawiciele resortu owiaty schowali g³owy w piasek i nie wypowiedzieli siê jednoznacznie w sprawie wliczania ocen z religii do redniej uzyskiwanej przez uczniów, daj¹c pole do popisu samorz¹dom. Powsta³ ba³agan. W niektórych szko³ach oceny te nie s¹ brane pod uwagê, w innych uwzglêdnia siê je, zawy¿aj¹c sztucznie redni¹. Wicestarosta soko³owski Andrzej Kublik nazywa to bomb¹ z opónionym zap³onem. Sytuacja mo¿e byæ rzeczywicie dramatyczna, gdy podczas rekrutacji do liceum przyjdzie przegraæ uczniowi z pi¹tk¹ z matematyki i trójk¹ z religii z prymusem z tego ostatniego przedmiotu. A przed laty, gdy wprowadzano religiê do szkó³, mia³o nie byæ ocen na wiadectwach! No có¿, wtedy te¿ ksiê¿a mieli nauczaæ bezp³atnie... (R.P.)
MINISTER PRZESTRASZONY?
Sprawa ksiêdza z Tylawy ko³o Dukli, oskar¿onego o wieloletnie molestowanie dziewczynek, ma swój dalszy ci¹g. Jak podaje Gazeta Wyborcza, prokuratura w Brzozowie postawi³a zarzut ksiêdzu Stanis³awowi S. dziekanowi i gorliwemu obroñcy proboszcza z Tylawy. Chodzi o wywieranie nacisku na wiadka przy u¿yciu groby bezprawnej. Lucyna Karwacka, która oskar¿y³a proboszcza o molestowanie dziewczynek, skar¿y siê, ¿e dziekan grozi³ jej telefonicznie. Na razie ustalono, ¿e Karwacka rzeczywicie otrzymywa³a telefony z mieszkania dziekana. Telefon jest do dyspozycji wielu ludzi broni siê ksi¹dz Stanis³aw S. S¹dzilimy, ¿e plebanie domy otwarte istniej¹ tylko w serialach, a tu okazuje siê, ¿e do dziekana w Dukli mo¿na sobie po prostu przyjæ i zadzwoniæ! (A.C.)
MINIMUM STÓWA!
Fot. PAP/CAF PAP/CAF
Po tym, jak biskup Piotr Libera (na zdjêciu) zaatakowa³ rz¹dowy projekt ustawy o organizacjach charytatywnych (FiM 10/2002) za nieprzyznanie specjalnych przywilejów parafiom, minister pracy Jerzy Hausner zmiêk³ i postanowi³ pójæ na ustêpstwa wobec kleru. Wed³ug GW, parafie równie¿ skorzystaj¹ ze zwolnieñ podatkowych i celnych, pod warunkiem ¿e rodki finansowe nie bêd¹ wykorzystywane do dzia³alnoci zwi¹zanej z kultem lub misjami, a pañstwo bêdzie mog³o
Proboszcz malowniczej parafii Zag³oba le¿¹cej k. Wilkowa nad Wis³¹, ks. Jerzy Hanaj wystosowa³ do wiernych list z obszern¹ informacj¹ i prob¹. Informacja dotyczy planowanych dzia³añ inwestycyjnych i remontów, za proba finansowego wsparcia, minimum 100 z³ rocznie od rodziny. A ¿e tych ostatnich w parafii jest blisko 1000, ³atwo wyliczyæ minimalne potrzeby proboszcza. Mieszkañcy nie robiliby z tego wszystkiego wielkiego problemu, bo przecie¿ bez szemrania od pokoleñ ³o¿¹ na Kk, ale ostatnio wnerwili siê okrutnie, bo okoliczne wsie, m.in. Braciejowice, dotkniête zosta³y powodzi¹. Ludziska ledwie wi¹¿¹ koniec z koñcem, a tu proboszcz domaga siê kasy na ogrodzenie cmentarza, nowe dzwony, wykoñczenie gara¿y na plebanii czy remont kaplicy. Tymczasem na ogrodzenie kaplicy w Braciejowicach pieni¹dze zbierano ju¿ dwukrotnie, podobnie zreszt¹
OBROÑCY OSKAR¯ENI Nie milkn¹ echa listu 26 naukowców obroñców czci arcybiskupa Paetza (FiM 10/2002). Tym razem w³asnemu rektorowi i prorektorom postanowi³a do³o¿yæ Rada Wydzia³u Historycznego Uniwersytetu Poznañskiego. W licie otwartym Rada ubolewa, ¿e rektorzy nie podjêli obrony kleryków studentów naszej Uczelni, troszcz¹c siê jedynie o dobre imiê abp. Juliusza Paetza. Jestemy przekonani, ¿e obowi¹zkiem w³adz ka¿dego szczebla, a zw³aszcza Rektora, jest przede wszystkim obrona godnoci studentów. Katolicka nadgorliwoæ nawet w Polsce mo¿e czasem nie pop³acaæ. (A.C.)
MÓDL SIÊ... I NA BRUK! W Jaworznie, gdzie wielu bezrobotnych od dawna nie op³aca czynszu i ¿yje na skraju nêdzy, proboszcz parafii Matki Bo¿ej Nieustaj¹cej Pomocy, ks. dziekan Józef Lenda, ani myli ul¿yæ ludziom w niedoli. wiadczy o tym m.in. jego d³ugoletnia batalia o dzia³kê, na której stoi pawilon handlowy tamtejszej PSS Spo³em. Obrotny sutannowy ju¿ dawno wymyli³ sobie, by w miejscu tego¿ obiektu wznieæ plebaniê i dom pielgrzyma. Zarz¹d Spó³dzielni Spo³em cierpliwie t³umaczy, ¿e likwidacja sklepu oznaczaæ bêdzie wyrzucenie na bruk 20 sprzedawczyñ i pozbawienie wielu rodzin rodków do ¿ycia, ale argumenty te sp³ywaj¹ po proboszczu jak po kaczorze. Obie strony szukaj¹ wiêc sprawiedliwoci w s¹dzie. Waga Temidy przechyla siê na stronê proboszcza, bo przecie¿ w katolandzie jest on potêg¹ i basta! Niedawno zatroskany o los bezrobotnych Episkopat Polski zaapelowa³ o pospieszenie z pomoc¹ ludziom pozostaj¹cym bez pracy. Arcybiskup katowicki Damian Zimoñ
Fot. PAP/. Rybczyñski
jak i na renowacjê organów. Có¿, proboszcz na zagrodzie... (R.P.)
zasugerowa³, by wspieraæ bezrobotnych modlitw¹, jakby mog³a ona zape³niæ ludziom ¿o³¹dki i rozwi¹zaæ inne problemy ¿yciowe. W Jaworznie proboszcz, jeli w ogóle siê modli, to z pewnoci¹ o powiêkszenie bezrobocia. (R.P.)
KATOLICZKI HERETYCZKI
DOKTORACIK DLA KSIÊDZA W presti¿owym prawicowym pimie Sprawy polityczne dr Walter ¯elazny opublikowa³ recenzjê pracy ksiêdza Adama Kubasika pt. Andrzeja Szeptyckiego wizja ukraiñskiego narodu, pañstwa i cerkwi. Na szeciu stronach tekstu mo¿emy przeczytaæ wykaz b³êdów merytorycznych, pominiêæ w bibliografii, naci¹ganych tez tudzie¿ zwyk³ych k³amstw. Najciekawsze jest jednak to, ¿e ksi¹¿ka, której postawiono ogromn¹ liczbê zarzutów, sta³a siê podstaw¹ przyznania ksiêdzu Kubasikowi doktoratu na Papieskim Wydziale Teologicznym, finansowanym, a jak¿e, z pieniêdzy podatnika! Ma³o tego publikacja, w której znajdujemy jak¿e odkrywcz¹ tezê, i¿ ¯ydzi sami prowokowali pogromy, zosta³a wydana za pieni¹dze Kancelarii Senatu! Na koniec dodajmy, ¿e liberalni katolicy z Wiêzi i Znaku bali siê opublikowaæ krytyczne uwagi pod adresem autora w sutannie i odmówili wydania tekstu dr. ¯elaznego. Oto kolejna ilustracja do albumu Katoland polski. (A. Karw.)
BALCEROWICZ ZNÓW MUSI ODEJÆ Nawet londyñscy bankierzy uwa¿aj¹ za absurdaln¹ politykê sch³adzania gospodarki, prowadzon¹ przez
5
prezesa Narodowego Banku Polskiego i jego zwolenników w Radzie Polityki Pieniê¿nej. Marco Annuziata, pracuj¹cy dla Deutsche Bank powiedzia³ szanowanemu gie³dowemu dziennikowi Parkiet, i¿ polityka ustalania stóp procentowych prowadzona przez NBP i Radê jest ob³êdna i jest g³ówn¹ przyczyn¹ tak silnego spadku wzrostu gospodarczego. Ciekawe, kiedy przedstawiciele jak najbardziej s³usznych, bo zachodnich instytucji finansowych, mówi¹cych to samo co m¹drzy polscy analitycy, zostan¹ analogicznie przez guru polskiej ekonomii nazwani populistami, nieukami i demagogami. (A. Karw.)
JAK GMINA NA MYDLE Nasi przykoció³kowi decydenci potrafi¹ robiæ interesy! Gospodarze Zabrza potrzebowali na now¹ drogê ponad 600 m kw. ziemi nale¿¹cej do parafii w. Wojciecha. Parafia zgodzi³a siê, owszem, przekazaæ ziemiê wartoci 26 320 z³ w zamian za 1 ha 464 m kw. wartoci... 269 140 z³ (10 razy wiêcej!). Do tego gmina zastosowa³a 90-procentowy rabacik, wiêc wysz³o na to, ¿e ubo¿uchna jak mysz kocielna parafia dop³aci tylko 594 z³ op³aty wyrównawczej... Proboszcz zaciera rêce z radoci, wszak tanim kosztem powiêkszy kocielny plac targowy wokó³ wi¹tyni i krzy¿a, który (UWAGA!) sta³ przy o³tarzu w Gliwicach podczas wizyty papie¿a! (R.P.)
RYDZYKOWICE
Fot. Marcin Kram
Ponad 50 ha ziemi wraz z pa³acem (na zdjêciu) nale¿¹cym dot¹d do szko³y rolniczej w Gronowie k. Torunia wystawi³ na przetarg Zarz¹d Powiatu Toruñskiego. Kupnem tego obiektu jak ju¿ informowalimy (FiM 4/2002) interesuje siê Fundacja Nasza Przysz³oæ ojca (?) Tadeusza Rydzyka. W³adze powiatu chc¹ siê pozbyæ pa³acu i ziemi, bo ich utrzymanie jest zbyt kosztowne. Dokonano ju¿ podzia³u geodezyjnego gruntów i ich wyceny (³¹cznie 2 mln 600 tys. z³). Radni powiatu licz¹ na pieni¹dze ze sprzeda¿y, które podratuj¹ wyj¹tkowo mizerny tegoroczny bud¿et. Jak przepowiedzielimy, na antenie Radia Maryja s³ychaæ ju¿ ¿ebrz¹ce apele o przesy³anie pieniêdzy na nowe zakupy dla toruñskiego redemptorysty. Ojciec Imperator ma miesi¹c na zebranie kasy, by urzeczywistni³ siê sen o potêdze, czyli Rydzykowice... (M. Kram)
6
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
POLSKA PARAFIALNA
Koció³ tanio odsprzedam... P
o aferach salezjañskich rodzimy Kk musi byæ przygotowany na znaczne straty w maj¹tku. Pierwszymi efektami postêpowañ przeciwko oszustom w sutannach s¹ komornicze wezwania do zap³aty kilkudziesiêciu milionów z³otych. Nadchodzi czas licytacji... kocio³ów. Tego jeszcze nie przerabialimy. No, mo¿e nie na tak¹ skalê. Podobny wypadek zaistnia³ kilka lat temu w Elbl¹gu. Jeden z oszukanych przez s³awnego hochsztaplera pra³ata Halberdê i biskupa liwiñskiego móg³ po wygranej sprawie w s¹dzie zaj¹æ koció³ na poczet skradzionych mu kilku milionów z³otych. Nie odwa¿y³ siê jednak. W gmachu lubiñskiego S¹du Rejonowego wród wielu og³oszeñ formalnych wisi sobie niepozorny dokument. Dopiero po bli¿szym przyjrzeniu siê widaæ, ¿e tym razem komornik nie zamierza licytowaæ pralki czy telewizora, lecz nieruchomoæ Parafii Rzymsko-Katolickiej p.w. w. Jana Bosco w Lubinie (fot. str. 1). W padzierniku ubieg³ego roku naci¹gniêty przez oszustów w sutannach legnicki oddzia³ Kredyt Banku SA uzyska³ klauzulê wykonalnoci do tytu³u wykonawczego jedynie na 45 milionów 727 tysiêcy 554
z³ote i 31 groszy. Same odsetki wyliczone na podstawie tej kwoty wynosz¹ prawie szeæ milionów! Okazuje siê, ¿e zajêta przez komornika, enigmatycznie nazwana przez s¹d nieruchomoæ (wpisana do ksiêgi wieczystej pod numerem 12 363) to okaza³a posiad³oæ przy nomen omen ul. Jana Paw³a II. W³anie tam na licz¹cej niemal 1,5 ha dzia³ce znajduje siê nowiutki koció³ wraz z pokan¹ i nowoczenie urz¹dzon¹ plebani¹. A poniewa¿ og³oszenie o wezwaniu do zap³aty d³ugu wobec Kredyt Banku wywieszono 20 lutego, to ju¿ niebawem komornik bêdzie powo³ywa³ rzeczoznawców w celu okrelenia wartoci nieruchomoci wraz z czêciami sk³adowymi, przynale¿nociami i prawami. Potem ju¿ tylko procedura publicznego og³oszenia licytacji i ca³oæ pójdzie pod m³otek. Bêdzie to dodatkowy wstrz¹s dla wiernych, którzy niebawem dowiedz¹ siê, ¿e zarówno proboszcz tej¿e parafii, jak i jego podw³adny opisywany ju¿ przez nas ks. Marek Fonfara zostali wezwani do wroc³awskiej prokuratury, gdzie przedstawiono im konkretne zarzuty. Wiadomo nam, ¿e obaj nie zaprzeczyli zarzucanym im czynom, wiêc uzgodniono, ¿e po wp³aceniu kwoty 300 tys. z³ bêd¹ mogli sk³adaæ dalsze zeznania z wolnej stopy. Bêdzie ciekawie.
D
wadziecia cztery lata znosili pazernoæ i upokorzenia. Zbuntowali siê, gdy proboszcz wyrzuci³ z parafii ukochanego wikarego Macieja.
Proboszcz Edmund Puterczak nie zgadza siê z surow¹ ocen¹ swojej osoby i zarzutami, ¿e tendencyjnie pozby³ siê wikarego. Wikary jest potrzebny w innej usportowionej parafii, zreszt¹ decyzjê w sprawie przeniesienia podj¹³ biskup. A inne zarzuty? No có¿, by³em tu mo¿e zbyt d³ugo opowiada spokojnie reporterowi Faktów i Mitów. Jestem ju¿ schorowany i sam zamierzam st¹d odejæ. Stolec to niewielka wie le¿¹ca ko³o Z³oczewa w Sieradzkiem. Wieæ o odejciu lubianego ks. Maæka zaskoczy³a wszystkich, podobnie zreszt¹ jak i niespodziewana reakcja proboszcza, który nawet nie pozwoli³ po¿egnaæ siê wikaremu ze swoimi parafianami. Przyszed³ do nas pó³tora roku temu mówi mieszkaniec parafii. Prawdziwy kap³an. Nie mówi³ o pieni¹dzach, lecz o Bogu. Nie wywy¿sza³ siê, szybko znalaz³ wspólny jêzyk nie tylko z m³odzie¿¹, ale i ze starszymi.
Jeszcze ciekawiej przedstawiaj¹ siê czynnoci komornicze wobec fundacji Bosko. Oto na tablicach Urzêdu Miasta wywieszono kilka dokumentów wezwania do zap³aty nale¿noci i zawiadomienia o wszczêciu egzekucji z nieruchomoci. Na ka¿dym powtarza siê kwota 13 537 360 z³otych i 55 groszy, któr¹ pragnie odzyskaæ Kredyt Bank. I tu zaczyna siê prawdziwa zabawa... Na jednym z zawiadomieñ podpisanych przez komornika figuruje pewna, znów bli¿ej nie okrelona, nieruchomoæ (nr ksiêgi wieczystej 36218). Trzeba siê by³o sporo nachodziæ, by ustaliæ, ¿e zapis dotyczy dzia³ki nr 527/4, czyli czêæ niezwykle atrakcyjnie usytuowanej kamienicy w samym centrum miasta. Na s¹siedniej dzia³ce geodezyjnej nr 527/7 znajduje siê ekspozytura... PKO BP! G³ówny bohater ca³ej zadymy, jeden z najwiêkszych polskich aferzystów, ksi¹dz dr Matkowski, wynajmuje im lokal... Najweselsze jest jednak, ¿e wybudowana przed rokiem kamienica formalnie nie istnieje! Nie mo¿e byæ inaczej, skoro nie zosta³a zarejestrowana w Wydziale Ksi¹g Wieczystych S¹du Rejonowego, którego to
Tych, którzy zwykle dy¿urowali pod sklepem z piwem, potrafi³ przyci¹gn¹æ do kocio³a twierdzi Jacek Zmys³owski, jeden z protestuj¹cych, który w sprawie proboszcza i ks. Maæka jedzi³ do biskupa. I dokona³ cudu: stworzy³ klub sportowy, wspólnie z m³odzie¿¹ zbudowa³ boisko do pi³ki no¿nej. Polubili go wszyscy. Sta³ siê dla nas kim bliskim. Dlatego w³anie proboszcz, nastawiony tylko na branie pieniêdzy, postanowi³ pozbyæ siê go dodaje jedna z kobiet. Nie odpowiada³ staremu ksiêdzu, wiêc musia³ odejæ.
wydzia³u okna wychodz¹ dok³adnie na nie istniej¹cy budynek... Pracownicy s¹du potwierdzaj¹, ¿e rzeczona dzia³ka figuruje w ich aktach jako obszar niezabudowany. Nie zg³oszony budynek dzieli los ca³ej nieruchomoci t³umaczy przewodnicz¹cy Wydzia³u Cywilne-
go, sêdzia Grzegorz Buba razem z nieruchomoci¹ kupuj¹cy nabywa wiêc i budynki. Dla pracowników banku PKO BP wiadomoæ, ¿e maj¹ ekspozyturê w budynku, którego nie ma, jest sporym zaskoczeniem. Czy wiedz¹, ¿e kolejny w³aciciel gruntu stanie siê tak¿e prawnym w³acicielem budynku i bêdzie mia³ prawo podejmowaæ w³asne decyzje dotycz¹ce wynajmu?
wydosta³ siê od ty³u do swojego samochodu i polami odjecha³ do nowego miejsca pracy. Na miejsce ks. Macieja przyjecha³ nowy wikary. Jeszcze nie zd¹¿y³ siê rozpakowaæ, a ju¿ zacz¹³ ustawiaæ parafian. Po¿egnali go wiêc i poradzili, by siê tu wiêcej nie pojawia³. Dwa razy jedzili do kaliskiej kurii. W sobotê odwiedzi³ ich sam biskup Stanis³aw Napiera³a. Przywióz³ nowego proboszcza Zbigniewa Stefanowskiego. O starym mówi³, ¿e odchodzi z powodu choroby... O powrocie ks. Maæka nie by³o jednak mowy.
Smród w Stolcu Wieczorem tego samego dnia, kiedy gruchnê³a wieæ o odejciu wikarego, pod kocio³em by³o ju¿ kilkaset osób. Domagali siê wyjanieñ. Proboszcz nie chcia³ rozmawiaæ, na pomoc wezwa³ policjê. Dzieñ póniej, po wieczornej mszy, zaatakowali go i kazali siê wynosiæ. Prawdopodobnie nie pozwoliliby mu wróciæ na plebaniê, ale zsinia³ i prawie zas³ab³, wiêc dali spokój. Wystraszyli siê, bo przecie¿ choruje na cukrzycê. Wszystkie bramy i furtki zabarykadowali i pozamykali ³añcuchami z k³ódkami. Proboszcz musi siê z nami rozliczyæ mówi mieszkanka Stolca okupuj¹ca wraz z innymi od kilku dni zabudowania kocielne. Nabra³ od ludzi pieniêdzy, zacz¹³ uk³adaæ chodnik na cmentarzu. Jak siê rozliczy, mo¿e sobie wyje¿d¿aæ. Ksi¹dz Maciek wyjecha³ mimo ich protestów. Pilnowali od frontu, wieczorem
Znosilimy jego rz¹dy przez 24 lata, choæ ju¿ dawniej próbowalimy dokonaæ zmiany proboszcza mówi pan W³adys³aw. Widocznie trzeba by³o a¿ tak potê¿nej awantury. Na bramie kocielnej wywiesili wielki napis: ¯¹damy usuniêcia z parafii ksiêdza proboszcza i nowego wikarego. I Haliny! ¯¹damy powrotu do parafii ksiêdza Macieja Dudka na proboszcza. Parafianie. Nazywa³ nas chamami, parszywymi owcami i cymba³ami mówi wzburzona Marianna G¹sior. Przeszkadza³y mu dzieci kaszl¹ce lub p³acz¹ce w kociele. Mówi³, ¿e koció³ to nie przedszkole. A gdzie maj¹ dzieci obcowaæ z Bogiem, jak nie w wi¹tyni?
Skoro obecny w³aciciel nie uregulowa³ spraw maj¹tkowych, to faktycznie mo¿e siê tak staæ potwierdza Alina Jankowska, wicedyrektor oddzia³u banku. Dochodzi do tego w¹tek nastêpnych oszustw ks. Matkowskiego, co widaæ na podstawie analizy umowy z kolejnym dzier¿awc¹ pomieszczeñ, firm¹ CIGNA STU SA. W dokumencie podpisanym przez ksiêdza 15 stycznia ubieg³ego roku wymienia siê zupe³nie inn¹ ksiêgê wieczyst¹ KW nr 31 077, za w numerze dzia³ki (przypadkowo!) zostaje zmieniona jedna cyfra. Zamiast 527/4 widnieje 327/4. Jaki jest faktyczny numer tej dzia³ki, mo¿na siê bez trudu przekonaæ ogl¹daj¹c mapê w Wydziale Geodezji Urzêdu Miejskiego. Biedny ks. dr Matkowski znowu zgrzeszy³... Teraz wnioski dla przysz³ych przestêpców. Jeli macie lewy interes, to budujcie, ale nie zg³aszajcie budynków. Po wyroku i oficjalnej plajcie komornik og³osi licytacjê samego terenu dzia³ki. A ¿e na takie imprezy przychodzi niewiele osób, to za porednictwem szwarga czy kolegi z wojska jest mo¿liwoæ taniego zakupu gruntu... i kilku budynków gratis. Tymczasem, wierni od w. Jana Bosko zastanawiaj¹ siê, czy ich piêkny koció³ nie zostanie piwiarni¹ albo dyskotek¹. My stawiamy whisky przeciwko oran¿adzie, ¿e na razie broñ Panie Bo¿e! DARIUSZ JAN MIKUS
Dla naszego proboszcza najwa¿niejsze by³y pieni¹dze dodaje Danuta Witkowska. Od pochówku zmar³ego bra³ 1000 z³, a jak sz³a orkiestra, to domaga³ siê jeszcze wiêcej, bo twierdzi³, ¿e pogrzeb bogaty i rodzinê staæ na wydatki. Wprowadzi³ specjalne koperty daninowe, domaga³ siê 10 procent od wartoci nagrobka. Nawet od prezentów komunijnych dzieci musia³y mu przynosiæ 10 procent dzia³ki. W Niechmirowie opowiada pan Antoni kto da³ na tacê za ma³o, wiêc publicznie powiedzia³, ¿e to dopiero skorupka, a nie jajko. By upokorzyæ jednego z parafian, który po³o¿y³ na tacê jedynie 50 groszy, powiedzia³ na ca³y g³os: Patrzcie, jaki biedny!. Ksi¹dz Maciek nie chce rozmawiaæ na temat swojego odejcia ze Stolca. Biskup podj¹³ tak¹ decyzjê, wiêc jest ona dla niego rozkazem. W sobotê po wizycie biskupa zakoñczy³a siê okupacja kocio³a i plebanii w Stolcu. Starszych parafian usatysfakcjonowa³y s³owa biskupa wypowiedziane w wi¹tyni podczas wprowadzenia nowego proboszcza, m³odzi fani ks. Maæka czuj¹ siê zawiedzeni. Jest nowy proboszcz jak mówi¹ ale smród po starym pozosta³. Swoj¹ drog¹ dziwny to bunt. Czy¿by ludzie jeszcze nie wiedzieli, do jakiego Kocio³a nale¿¹ i ¿e nie maj¹ w nim nic do gadania? Mianowaæ i odwo³ywaæ to oni sobie mog¹, ale so³tysa. RYSZARD PORADOWSKI Fot. Autor
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
POLSKA PARAFIALNA
Wielki ma³y cz³owiek III Rzesza podjê³a tytaniczn¹ próbê realizacji wielkiej idei, która ma przynieæ odrodzenie ludzkoci (...) Trudno nie przyznaæ s³usznoci twierdzeniom Hitlera (...) jest twórc¹ nowej, genialnej taktyki za podobne s³owa idzie siê dzi do wiêzienia albo... na o³tarze jak przysz³y wiêty, kardyna³ Stefan Wyszyñski, bo to w³anie jego z³ote myli.
Fot. PAP/archiwum
P
rzez wiele dni przegl¹da³em ksi¹¿ki powiêcone Stefanowi Wy s z y ñ s k i e m u (1901-1981). W ka¿dej katolickiej ksiêgarni le¿¹ ich dos³ownie stosy! Wszak miniony Rok Prymasa Tysi¹clecia kocielne i mi³e Kocio³owi wydawnictwa do czego w koñcu zobowi¹zywa³. Niespecjalnie chodliwy by³ to jednak towar, wiêc, poza jêkiem lasów przer¹banych na kredowy papier, bardziej s³yszalny jest jêk wydawców licz¹cych straty. Nic to. Najpierw przyjrzymy siê obecnej hagiografii Wielkiego Kap³ana, a póniej cofniemy siê o dobre kilkadziesi¹t lat ot np. do roku 1936. Przekonacie siê, ¿e warto. Pierwsza ksi¹¿ka, któr¹ trzymam w rêku, nazywa siê Bohaterowie Europy wiadkowie Wiary. Na jej ok³adce jest ksi¹dz prymas i data 30 sierpnia 2001 roku. Ju¿ z pierwszej strony powiêconej Bohaterowi Europy dowiadujemy siê, ¿e miewa³ On sny. Np. ni³ mu siê Bierut: W widzeniu sennym opuszcza³em jaki wielki gmach (...) Wychodzi³em ju¿, gdy przy³¹czy³ siê do mnie pan Bierut, z wyranym zamiarem towarzyszenia mi. Nastêpnego ranka prymas dowiedzia³ siê, ¿e Bierut zmar³, i tego samego dnia wieczorem wyjani³ sobie znaczenie wizji: Tyle razy (...) modli³em siê za Bieruta (...) ¿e przyszed³ po pomoc. Po poznaniu sennych koszmarów Wyszyñskiego mo¿emy dziêki ksi¹¿eczce zapoznaæ siê z jego ¿yciorysem, ¿yciorysem ozdobionym licznymi fotografiami: ma³y Stefanek z mamusi¹, z ojcem, w gronie kolegów i... cytaty, cytaty, cytaty. Kto ma czas i zdrowie, niech czyta. Ja jeszcze mam, wiêc czyta³em i w oko wpad³a mi taka wypowied kardyna³a: W wielu krajach koció³ bogaty, zasobny i posiadaj¹cy wszystko (...) jest nieraz wyizolowany ze spo³eczeñstwa i mniej wiêcej tak jak Chrystus samotny na Kalwarii. U nas jest Koció³ ubogi, co mu otwiera drogê do serc ludzkich. Mniemam, ¿e to ulubiony fragment do poduszki pra³ata Jankowskiego, ojca dyrektora i parudziesiêciu innych
multimilionerów w sutannach. Ci to dopiero maj¹ otwart¹ drogê do serc ludzkich. Natomiast porównanie Kocio³a bogatego i zasobnego do Chrystusa na Kalwarii to ju¿ prawdziwe mistrzostwo wiata! Co jednak jeszcze zwróci³o w tej ksi¹¿eczce moj¹ baczn¹ uwagê. Otó¿ jest w niej pomieszczony ¿yciorys prymasa. ¯yciorys doæ dok³adny, z jednym ma³ym wyj¹tkiem wszak¿e. Oto: (...) w latach trzydziestych ubieg³ego wieku (Wyszyñski przyp. MS) by³ duszpasterzem robotników. Tylko tyle. Ani s³owa wiêcej. Co przez te dziesiêæ lat robi³, co g³osi³, jak wspiera³ proletariat...? A mo¿e dzia³a³ jeszcze na innej niwie? Nic. Cisza. Zapamiêtajcie ow¹ ciszê, bo do niej jeszcze wrócimy. Kolejna ksi¹¿ka nosi tytu³ Kocham Ojczyznê wiêcej ni¿ w³asne serce. Ta z kolei pozycja sk³ada siê znów z samych prawie cytatów. Kilkaset razy pojawia siê w niej s³owo Naród, a jeszcze czêciej Ojczyzna i Polska. Przytoczê jeden fragment: Polska nie po¿ywi siê ani alienacj¹ narodow¹, ani odejciem od kultury historycznej, twórczoci literackiej, nie po¿ywi siê »Argumentami« (Argumenty w latach 70., 80. by³y pismem Towarzystwa Krzewienia Kultury wieckiej, takim ówczesnym odpowiednikiem FiM, na mniejsz¹ jednak skalê przyp. MS) ani groteskow¹ laicyzacj¹, ani uwstecznion¹ ateizacj¹. Tak mówi³ Wyszyñski 1 marca 1981 roku, ale ju¿ miesi¹c póniej, 2 kwietnia, owiadcza³, co nastêpuje: Jestemy u siebie, we w³asnej Ojczynie. Mamy wiêc prawo w swojej Ojczynie czuæ siê swobodnie. Mamy prawo czuæ siê jak u siebie w domu. Tutaj, na ziemi polskiej, my jestemy gospodarzami. Do nas nale¿y decydowaæ o takim czy innym kierunku naszego bytowania (...) Najwy¿szy czas, ¿eby te chwile przysz³y i bymy wiedzieli, i¿ pracujemy u siebie i dla siebie....
Ten wyimek pochodzi z kolejnej ksi¹¿ki: Jedna jest Polska wybór przemówieñ i kazañ tak¿e powiêconej Prymasowi Tysi¹clecia. Przeczytajcie cytat jeszcze raz uwa¿nie, bo jest tam bardzo s³abo skrywana prawdziwa myl polityczno-spo³eczna kardyna³a. Myl, któr¹ wyklu³ i pielêgnowa³ ju¿ w latach trzydziestych XX wieku. Za chwilê j¹ poznacie. Ale na razie przede mn¹ pozycja kolejna: Kardyna³ Stefan Wyszyñski Myli, Wyznania, Refleksje. Ta sama nuta, tylko teraz podana w czym w rodzaju aforyzmów utworzonych z jego wypowiedzi. Znów Bóg, Polska, Naród, ale... Ale jest i kolejny ¿yciorys naszego bohatera. Pomiêdzy datami 19321939 znajdujemy taki zapis: Wyk³ada³ w Seminarium Duchownym we W³oc³awku, redagowa³ »Ateneum Kap³añskie«. Tym razem ani s³owa o duszpasterstwie robotników, tylko to zagadkowe redagowa³. No to bez zbêdnych ceregieli przyst¹pmy do fina³u naszej opowieci o przysz³ym wiêtym. Stefan Wyszyñski ukoñczy³ Katolicki Uniwersytet Lubelski w roku 1929, po czym wyruszy³ w podró¿ po Europie. Odwiedzi³: UWAGA! Austriê, W³ochy, Francjê, Belgiê, Holandiê i na koniec Niemcy. Ta podró¿ sentymentalna odcisnê³a spore piêtno na m³odym cz³owieku, który w 1932 roku zosta³ szeregowym, a cztery lata póniej naczelnym redaktorem Ateneum Kap³añskiego. To teoretycznonaukowe pisemko dla w miarê wykszta³conego kleru za³o¿y³ w roku 1909 Idzi Radziszewski i, z przerw¹ na II wojnê wiatow¹, ukazuje siê ono do dzi. I co w tym dziwnego? A to, ¿e obecnie wiemy, dlaczego ten okres z ¿yciorysu przysz³ego wiêtego jest tak skrzêtnie skrywany. Roczniki Ateneum odnalelimy nie bez trudu. S¹ dostêpne tylko w najwiêkszych polskich bibliotekach i pod kar¹ mierci nie mo¿na z nich robiæ ¿adnych odbitek. W dodatku zszywki woluminów s¹
mocno niekompletne i co nam siê wydaje, ¿e tak jest nie bez kozery. Jednak to, co znalelimy po tygodniach poszukiwañ i biurokratycznej mitrêgi, i tak wo³a o pomstê do nieba. Jak ju¿ pisa³em, Stefan Wyszyñski by³ redaktorem naczelnym AK od 1936 roku do wybuchu wojny. Przeledmy wiêc niektóre artyku³y ukazuj¹ce siê w Ateneum w tym okresie. Co bycie powiedzieli Rodacy i Umi³owani Polacy, jak to zwyk³ by³ pisaæ kardyna³, na taki tekst (AK rok 1938, zeszyt 1, str. 23): Rasizm kryje w sobie pewne zdrowe myli, które dotychczas znane by³y tylko w szczup³ym gronie lekarzy i biologów. Dzi przyszed³ czas na ich rehabilitacjê. No wiêc ju¿ wiemy, ¿e rasizm jest bardzo dobry, a najlepsza jest rasa aryjska, bo to mia³ bez w¹tpienia na myli ksi¹dz Wyszyñski, chwal¹c lekarzy i biologów orzekaj¹cych o jej wy¿szoci. Lecz kogo Prawdziwy Polak powinien w takim razie nienawidziæ i cigaæ? Na to pytanie odpowiada nam inny, przera¿aj¹cy artyku³ w innym numerze AK z tego samego roku: Trudno nie przyznaæ s³usznoci twierdzeniom Hitlera, ¿e ¯yd pozosta³ obcym cia³em w organizmie narodów europejskich (...) ¯yd zwalcza obc¹ jego psychice kulturê, wyros³¹ na pod³o¿u
7
chrzecijañstwa. Jego przeobra¿enie mo¿e siê dokonaæ tylko na drodze religijnej przez szczere, bezinteresowne przyjêcie chrzecijañstwa. Wszystko jasne? Dobry ¯yd to taki, który bezinteresownie przyjmie chrzecijañstwo inaczej trudno nie przyznaæ s³usznoci twierdzeniom Hitlera. Jeli jednak jeszcze s¹ w¹tpliwoci, to (cytujê dalej ten sam artyku³): Hitler jest doskona³ym znawc¹ psychologii t³umu i twórc¹ nowej, genialnej taktyki. No... teraz ju¿ chyba wsio jasna? Jeszcze nie? Oto koñcówka: Dzisiejsza III Rzesza podjê³a tytaniczn¹ próbê realizacji wielkiej idei, która ma przynieæ odrodzenie ludzkoci. Niemcy sta³y siê obok W³och rzecznikiem ideologii o zasiêgu ogólnoludzkim tyle Prymas Tysi¹clecia, kandydat na patrona Polski i b³ogos³awionego. I jak wam siê podoba ideologia o zasiêgu ogólnoludzkim i credo przysz³ego wiêtego Stefana? wietna ideologia! Jej egzemplifikacjê poprzednie pokolenia mog³y poznaæ w Owiêcimiu, Buchenwaldzie, Dachau, Treblince, Majdanku, Stutthofie, Che³mnie, Be³¿cu i setkach innych miejsc, gdzie zasiêg ogólnoludzki przeliczany by³ na miliony ludzkich istnieñ. A mo¿e to by³o jednorazowe zaæmienie umys³u? Sprawdmy. Rok wczeniej Ateneum Kap³añskie (1937 r., zeszyt 1 str. 152) pisa³o: Zasady wychowawcze nacjonalizmu niemieckiego s¹ WZORCEM dla innych narodów. W nacjonalizmie odbija siê dusza Niemiec. Koniec, kropka! Mylê, ¿e i Pañstwu, i mnie wystarczy! Mamy na sk³adzie kilkanacie podobnych wyimków z Ateneum Kap³añskiego pod kierownictwem Stefana Wyszyñskiego. Wszystkie s¹ utrzymane w podobnym tonie ksenofobicznej nienawici i pochwale Hitlera oraz nazizmu. Teraz, na koniec tego artyku³u, powinien byæ zjadliwy komentarz. Jakie sprytne a b³yskotliwe figury stylistyczne, jakie potêpienie... Lecz po co? Czy, do cholery, nie wystarczy, ¿e i Wam, i mnie w uszach bêdzie odt¹d brzmia³o: Rasizm kryje w sobie pewne zdrowe myli, które dotychczas znane by³y tylko w szczup³ym kole lekarzy... Prawda, ¿e to prawda, doktorze Mengele? MAREK SZENBORN, RP
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej Art. 13. Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji dowo³uj¹cych siê w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk dzia³ania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a tak¿e tych, których program lub dzia³alnoæ zak³ada lub dopuszcza nienawiæ rasow¹ i narodowociow¹, stosowanie przemocy w celu zdobycia w³adzy lub wp³ywu na politykê pañstwa albo przewiduje utajnienie struktur lub cz³onkostwa.
8
¯
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
POLSKA PARAFIALNA
agañ (woj. lubuskie) to ma³e miasteczko na krañcu Polski, w pobli¿u granicy niemieckiej. Wojacy stawiaj¹ tu sobie koció³ garnizonowy, a budowê pokropi³ wiêcon¹ wod¹ sam biskup polowy, genera³ dywizji, S³awoj Leszek G³ód. W niewielkim ¯aganiu (28 872 dusze) jest ju¿ szeæ kocio³ów, w tym... jeden garnizonowy. Chodzi o wi¹tyniê Piotra i Paw³a przy placu S³owiañskim. Mimo to pod koniec ubieg³ego roku armia zaczê³a stawiaæ kolejny koció³ garnizonowy. Jad¹ mury do góry, jak za Gomu³ki! komentuj¹ b³yskawiczne postêpy budowy ¿aganianie. Codziennie o ósmej rano oddzia³ kawalerii pancernej karnie wymaszerowuje z pobliskiej jednostki. Ch³opaki haruj¹ na budowie do godz. 15 albo i d³u¿ej. Nie trzeba dodawaæ, ¿e jak to w wojsku na rozkaz, no i za darmochê, czyli pañstwowy ¿o³d. Potem zmêczeni robot¹ wracaj¹ na piechotê do koszar w lesie. Watykañska budowa na osiedlu 30-lecia PRL, przy ul. ¯arskiej, otoczona jest wysokim parkanem. Odwiedzilimy ¯agañ akurat wtedy, gdy popsu³a siê pogoda. Kontratakowa³a zima: sypa³ nieg, wia³ porywisty wiatr. Robota sz³a jednak ¿wawo. Pracowa³o oko³o 30 ¿o³nierzy w grubych kufajach i beretach. Choæ bylimy na zewn¹trz ogrodzenia, zainteresowa³ siê nami jaki facet z budowy, jak
Armia Boga Co ¿o³nierz ma pod ³ó¿kiem? Porz¹dek. Po co ¿o³nierzowi p³aszcz? Po kolana. A co robi w ¯aganiu ¿o³nierz stacjonuj¹cej tam 11 dywizji kawalerii pancernej? Jak sama nazwa wskazuje haruje na budowie kocio³a garnizonowego. siê okaza³o podoficer dowodz¹cy budow¹. Grzecznie kaza³ siê nam wynosiæ i powtarza³ jak katarynka: Ja tu, proszê panów, jestem s³u¿bowo! Nie odpowiem
na ¿adne pytania! Proszê do ksiêdza, on wszystko powie... Sytuacja to zabawna, gdy podoficer Wojska Polskiego odsy³a prasê do kap³ana, instytucji najwidoczniej nadrzêdnej, ale do wszystkiego w naszym kraju mo¿na siê przyzwyczaiæ. Wcale siê wiêc nie zdziwilimy, gdy i rzecznik prasowy garnizonu tak¿e nabra³ wody w usta i odes³a³ nas do... ksiêdza kapelana.
Czy Ryszard Czarnecki mija siê z prawd¹? Takie pytanie nale¿y postawiæ po lekturze strony internetowej za³o¿onego przez niego stowarzyszenia wystêpuj¹cego pod nazw¹ Instytut Studiów i Prawa Europejskiego. Stowarzyszenie powsta³o 30.09.1999 r., a zbieg³o siê to z opuszczeniem sto³ka przez ministra odpowiedzialnego za promocjê integracji europejskiej, polityka ZChN-u i (co najmniej) przyjaciela Opus Dei, Ryszarda Czarneckiego. Wczeniej pan ten szefowa³ i to jest kluczowe w tej sprawie Urzêdowi Komitetu Integracji Europejskiej. Polska straci³a bezpowrotnie na jego kompetentnym szefowaniu 34 miliony ecu, pochodz¹ce z bezzwrotnej pomocy PHARE. Wród tych, którzy zak³adali stowarzyszenie, dziwnym zbiegiem okolicznoci znalaz³y siê osoby pe³ni¹ce wa¿ne funkcje w UKIE. Znajdziemy tam: S³awomira Zawadzkiego by³ego podsekretarza stanu; S³awomira Urbaniaka ówczesnego dyrektora strategicznego departamentu pomocy zagranicznej, funduszy i programów wspólnotowych;
A interesowa³o nas np., ile kosztuje budowa? Czy ¿o³nierze pracuj¹ na niej dobrowolnie? Czy przypadkiem dostaj¹ za codzienn¹ harówkê jak¹ ekstrakasê? No i na koniec pytanie retoryczne: po co w³aciwie armia buduje sobie koció³, skoro jak s³yszelimy od mieszkañców ¯agania funkcjonuj¹cy ju¿ od dawna koció³ garnizonowy stoi w miecie pusty? Czy¿by ¿agañski garnizon w tych ciê¿kich czasach szczêliwie ominê³y k³opoty finansowe? Czy dowództwu wystarcza na paliwo, amunicjê i æwiczenia ¿o³nierzy? Tyle, ile potrzebujemy, tyle mamy. Wystarcza nam na szkolenie uci¹³ rzecznik. Wiêkszoæ ¿aganian budowa nowego kocio³a denerwuje. Protestowali przeciwko niej na ³amach lokalnej Gazety Lubuskiej. Ka¿dy siê zastanawia, po co ten koció³ jest potrzebny? Ale skoro buduj¹, to widocznie tak musi byæ... odpowiadaj¹ sobie i nam dwie studentki Marta i Patrycja. Chyba ich pogiê³o! Nie wiem, po kiego ten koció³ potrzebny wojsku? dziwi siê d³ugow³osy ch³opak
w d¿insówce, któremu robi siê ¿al ¿o³nierzy. Dlaczego w ogóle tam pracuj¹? Nikt im za to przecie¿ nie p³aci. Ale jak im kazali, to musz¹, biedacy... Bezsensowna budowa! Protestujê przeciwko niej, bo jak wiadomo, armia nie ma na amunicjê i inne podstawowe rzeczy, a u nas ambicj¹ wojskowych kocielnych jest postawiæ sobie pomnik, który i tak bêdzie sta³ pusty. ¯o³nierze zamiast æwiczyæ na poligonie, zapieprzaj¹ na budowie denerwuje siê mê¿czyzna w rednim wieku. Najciekawsze jednak, ¿e na decyzjê o budowie kocio³a garnizonowego nie mia³a ¿adnego wp³ywu ani Rada Miasta, ani jego zarz¹d. Teren sprezentowa³y wojsku, a de facto Kocio³owi, Lasy Pañstwowe. ¯agañski radny SLD, Rajmund Bliziñski, t³umaczy, ¿e miasto nie ponosi z tytu³u budowy ¿adnych kosztów: To wy³¹cznie sprawa wojska i kurii biskupiej.
Ile kosztuje budowa, nie wie tak¿e zastêpca burmistrza ¯agania, Mieczys³aw Wysokiñski. To ju¿ tajemnica Kocio³a. Budowa finansowana jest przez episkopat polowy i wiernych ¯agania. Mamy u nas wiele obiektów kocielnych, a czêæ z nich jest niewykorzystana. U nas a¿ tak bardzo t³umy wiernych nie wal¹ do kocio³ów. Jeden z nich móg³ oficjalnie zostaæ przekazany na koció³ garnizonowy. Ale wiara jest lepa. rodowiska kocielne, które s¹ u nas mocne i opiniotwórcze, nie umia³y siê w kwestii przekazania dogadaæ wyjania Wysokiñski. I wszystko jasne. Kocio³ów w Polsce nigdy za ma³o. Nic tak nie zwiêksza wartoci bojowej polskich pancerniaków, jak s³u¿enie do mszy. S³usznie, bo o zwyciêstwie jak wiele razy dowodzi³a historia decyduje przecie¿ nie jakoæ sprzêtu bojowego, ale wiara i modlitwa, duch w narodzie. Dlatego jak najszybciej w ¯aganiu trzeba postawiæ nowy koció³ garnizonowy. A nowe czo³gi Twarde? O to armia bêdzie martwiæ siê póniej. Jak Bóg da, mo¿e bêd¹ na jesieñ... GRZEGORZ KONIECZNY Fot. Przemek Zimowski
Przykocielny Europejczyk W³adys³awa Majkê dyrektora generalnego UKIE, odsuniêtego od obowi¹zków s³u¿bowych ju¿ w lutym 2001; Jerzego Wojciechowskiego by³ wpierw zastêpc¹ dyrektora, a potem dyrektorem departamentu harmonizacji prawa i spraw traktatowych; Marcina Olewnika przez jego rêce przechodzi³y do listopada 2001 r. wszelkie papiery UKIE, by³ dyrektorem sekretariatu; Tomasza Krawczyka krótko pe³ni³ obowi¹zki szefa sekretariatu UKIE, zachowa³ stanowisko radcy ministra; Paw³a Usidusa by³ pocz¹tkowo zastêpc¹, a nastêpnie dyrektorem biura administracyjno-finansowego. Na koniec pozostawilimy Agatê Chrócick¹. Osoba ta bowiem by³a autork¹ paskudnej ksi¹¿eczki wykorzystywanej do zwalczania Aleksandra Kwaniewskiego jako kandydata na prezydenta w 1995 roku. Potem, gdy do w³adzy dosz³a AWS, Czarnecki zrobi³ j¹ swoj¹ rzeczniczk¹ prasow¹, a nastêpnie wiceszefow¹ departamentu informacji i komunikacji spo³ecznej. Zebranie za³o¿ycielskie stowarzyszenia odby³o siê 30 wrzenia 1999 r., za wniosek do
s¹du rejestrowego zosta³ skierowany, uwaga!, 4 listopada 1999 roku. Warszawski S¹d Okrêgowy rejestruje doæ szybko instytut, bo ju¿ 31 stycznia 2000 roku. Strona internetowa instytutu pe³na jest niespodzianek, choæ sam jej wygl¹d i zawartoæ chwa³y firmie Czarneckiego raczej nie przynosi. Stowarzyszenie chwali siê, ¿e szkoli³o kadry i t³umaczy³o dyrektywy europejskie dla Ministerstwa Gospodarki. Indagowani przez nas pracownicy tego resortu stanowczo stwierdzili, ¿e ¿adnych zleceñ instytutowi nie dawali. Do dawania zleceñ stowarzyszeniu Czarneckiego przyzna³a siê natomiast Pañstwowa Agencja Inwestycji Zagranicznych. Nie maj¹ce nawet roku stowarzyszenie bez ¿adnego w³asnego dorobku wygrywa organizowany przez PAIZ konkurs ofert. Imponuj¹co przedstawia siê lista tych, którzy przegrali. Znajdziemy na niej s³ynny liberalny Gdañski Instytut Badañ nad Gospodark¹ Rynkow¹ oraz poznañski Orodek Badañ Integracji Europejskiej. Instytut Czarneckiego musia³ zatrudniaæ wyj¹tkowych fachowców, skoro opracowanie ekspertyzy pt. Wp³yw integracji europejskiej na poziom inwestycji zagranicznych w Polsce zajê³o im
tylko siedem dni roboczych. Przepytani przez nas pracownicy urzêdów pañstwowych nie pamiêtaj¹, ¿eby kiedykolwiek zbiorowa ekspertyza by³a gotowa szybciej ni¿ w ci¹gu 14 dni. Oczywicie przez przypadek Pañstwow¹ Agencj¹ kierowa³ wtedy zwi¹zany z Opus Dei Adam Paw³owicz. Tylko przypadek te¿ sprawi³, ¿e wród autorów zleconego opracowania znaleli siê ówczeni wysocy funkcjonariusze Urzêdu Komitetu Integracji Europejskiej wspomniani ju¿ Wojciechowski i Krawczyk. Czarnecki na wspó³autora dzie³a wybra³ firmê West Aligin Consultans. Firma nie jest wpisana w krajowym rejestrze s¹dowym, nie ma jej w wykazach firm w warszawskim s¹dzie, nie ma jej tak¿e w Internecie. Sam instytut pana Cz. te¿ jest dosyæ tajemniczy w jego biurze mieszcz¹cym siê w warszawskiej gminie W³ochy nikt od kilku tygodni nie odbiera telefonów. Mimo zmiany w³adzy i dyrekcji Pañstwowej Agencji Inwestycji Zagranicznych, jej by³e kierownictwo dostaje kopie niemal ca³ej korespondencji Agencji z dziennikarzami. Wynika to z pewnoci¹ z nadmiaru kultury oraz dobrej woli nowego, lewicowego zarz¹du PAIZ. ANNA KARWOWSKA
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r. Z okazji Niedzieli Palmowej w Kronie znów szykuje siê Zlot M³odzie¿y Archidiecezji Przemyskiej. Na twarzach kronian jednak nie widaæ radosnego wyczekiwania. A dlaczegó¿ to? A dlategó¿... Rok temu taki w³anie zlot odby³ siê w Kronie w dniach 68.04. W zamierzeniach zlot mia³ byæ powiêcony ewangelizacji, analizie Pisma wiêtego, modlitwom i medytacjom. A co z tego wysz³o? Panie kochany, jestem osob¹ g³êboko wierz¹c¹ mówi mieszkanka Krosna ale czego podobnego jeszcze nie widzia³am. Jestem oburzona jako katoliczka i jest mi wstyd. Nie mogê znaleæ odpowiednich s³ów, by opowiedzieæ to, co wyprawia³a ta m³odzie¿ mieni¹ca siê pielgrzymami. Powiem mo¿e tak: od ognia, wody i takich pielgrzymów uchroñ nas, Panie. A faktycznie dzia³o siê, oj dzia³o! Alkoholowe libacje, wstrêtna Kocio³owi przedma³¿eñska mi³oæ w, o zgrozo, równie przeklêtych prezerwatywach, póniej walaj¹cych siê razem z butelkami na
9
Powtórka z rozrywki? skwerach i w parkach, to tylko niektóre standardy zachowañ ho³oty mieni¹cej siê pielgrzymami. Krosno sta³o siê w te dni oaz¹ klejolubów i æpunów o czym w wywiadzie dla Radia Fara bez skrêpowania wyzna³ niejaki Roland z Jaros³awia: Jakie 50 procent ludzi przyjecha³o siê tu, szczerze mówi¹c, nawaliæ, naæpaæ, wyszumieæ. Ma³o kto przyszed³ dla samej wiary. Ogródek jordanowski przy kronieñskich Wa³ach spe³nia³ rolê rozmna¿alnika. To tu odbywa³y siê najbardziej huczne sex-party. Sam zreszt¹ podczas wieczornego spaceru mia³em okazjê stwierdziæ, ¿e robota poczêcia trwa³a w ogródku i na okolicznych Wa³ach w najlepsze. Dzieñ i noc! Je¿eli mieni¹cy siê pielgrzymami m³odzi ludzie tworz¹ sztuczny t³ok i próbuj¹ kradzie¿y, to co o tym s¹dziæ? To jest katolik? Tego ucz¹ go w kociele?
Pustynia (z) Miast S
alezjañska Wspólnota Ewangelizacyjna, a raczej jej od³am (sekta?) Pustynia Miast zorganizowa³a w S³upsku spêd swoich m³odych owieczek. Po przejciu katolickiej m³odzie¿y pozosta³a pustynia, ale z miasta. A zabawa zaczê³a siê ju¿ w poci¹gu. Poci¹g osobowy Bursztyn relacji Grudzi¹dz-S³upsk, 8 lutego, godz. 11.35. Tak siê dziwnie z³o¿y³o, ¿e akurat jecha³em tym poci¹giem. Oto zas³yszany w wagonie dialog m³odych katolików: Kur.., jeste pojeb..., urwê ci ³eb i nasikam do szyi! Odpier... siê! Zastraszeni pasa¿erowie nie pisnêli ani s³ówkiem, bo m³odzieñców by³a ca³a banda, a ich ubiór i fryzura wyranie wskazywa³y na przynale¿noæ do subkultury skinów. W ca³ym wagonie obowi¹zywa³ zakaz palenia. Obowi¹zywa³ jednak tylko zwyk³ych pasa¿erów. ...A konduktor ba³ siê skontrolowaæ bilety. Na dworcu w S³upsku czekali ju¿ na katolick¹ m³odzie¿ miejscowi przewodnicy i odprowadzili do miejsc zamieszkania. Przy wyjciu z dworca wisia³y plakaty PUSTYNIA MIAST, a strza³ka wskazywa³a miejsce zbiórek. Zaciekawiony dzwoni³em do znajomej dzia³aczki katolickiej: Organizujecie jakie spotkanie, jest na nim du¿o skinów.
POLSKA PARAFIALNA
Czy oni siê tu wprosili i s¹ niechcianymi goæmi, czy te¿ s¹ u was mile widziani? S¹ u nas zawsze bardzo mile widziani. Wiesz, ¿e narozrabiali w poci¹gu? Nic nie wiem. Na wieszanie og³oszeñ na dworcach kolejowych trzeba mieæ zezwolenie w³adz PKP. No wiêc uda³em siê do PKP SA, gdzie bardzo mi³a pani wyjani³a: Na wieszanie czegokolwiek na terenach PKP nie tylko trzeba mieæ zezwolenie, ale nale¿y równie¿ uiciæ stosown¹ op³atê. Czy wydawali pañstwo takie zezwolenie? Nie, nic nie wydawalimy. Po po³udniu poszed³em w rejon strefy modlitewnej przy ulicy Grottgera w S³upsku. W jednym z pobliskich sklepów z mocnymi trunkami dowiedzia³em siê, ¿e w³anie jaka wycieczka czy co wykupi³a ca³y zapas arizony, kultowego w tych rejonach be³ta. Ponadto katolicka m³odzie¿ dokona³a du¿o wiêkszych ni¿ zwykle zakupów wódki oraz piwa. Niektóre gatunki wymiot³o ca³kowicie. M³odzi katolicy s¹ w dechê! A ¿e zabluni¹, zapal¹, wypij¹... Polak nie kaktus, piæ musi. A któ¿, jeli nie katolik jest dzi ostoj¹ polskoci? ADAM SITO
dziwi siê rozsierdzony w³aciciel sklepu w centrum miasta. Jest 21.30. Skrzy¿owanie ulic Grodzkiej i Weislebena. Na rodku krzy¿ówki stoi chwiej¹cy siê pielgrzym, co stwierdzam po przy-
piêtym identyfikatorze, i spokojnie reguluje gospodarkê wodn¹ organizmu. Co mu tam przechodnie? Co mu tam samochody? mieszne by³o te¿ zachowanie w³adz miasta. Udekorowanie flagami kocielnymi miasta jeszcze zrozumiem. Ale pañstwowymi? Có¿ to za uroczystoæ pañstwowa by³a? Frajdê mieli tylko kibole
Kronianki, którzy ci¹gali masowo ze s³upów maryjne bia³oniebieskie (barwy klubu) i bia³oczerwone flagi. A sprawa druga to odezwa pana prezydenta miasta do restauratorów i w³acicieli sklepów o niesprzedawanie pielgrzymom alkoholu. Zakrawa to na kpinê, bo pielgrzym katolicki, do tego ma³oletni, do tego alkohol, do tego w Wielkim Tygodniu, na dodatek w wielkim pocie to przecie¿ paranoja! Wiêc po co pan prezydent siê trudzi³? Czy¿by wiedzia³ co, o czym nie wiedzieli organizatorzy imprezy? Czyli jacy pielgrzymi nawiedz¹ gród nad Wis³okiem? Obrazu ca³oci dope³ni³ widok parkingu na stadionie, gdzie sta³y autokary pielgrzymów. Wszêdzie, jak okiem siêgn¹æ, porozrzucane palmyte same, które kilka godzin wczeniej powiêcone zosta³y podczas uroczystej mszy na rynku.
Palmy przybrane bia³ym tiulem tkwi³y tak¿e poutykane w ¿ywop³ocie ³¹cz¹cym budynek starej ³ani z kioskiem ruchu przy ul. Legionów. Palmy, symbol wi¹t wielkanocnych; symbol zwyciêstwa w tym wypadku zdecydowanie nad kacem. Ale jak mog³o byæ inaczej, gdy znów dla Radia Fara na zadane pytanie: Kim dla ciebie jest Jezus Chrystus?, pielgrzym Rafa³ z Jaros³awia odpowiada: To s¹ dla mnie bajeczki. 6.05.2001 r. proboszcz Bazyliki Mniejszej przeprosi³ wiernych za zachowanie pielgrzymów i zniszczenia mieszkañ, które przytrafi³y siê parafianom u¿yczaj¹cym im miejsc noclegowych. Dowiedzielimy siê z drugiej strony, ¿e ksiê¿a opiekunowie wszem wobec chwalili siê, jaka to by³a du¿a frekwencja, ile m³odzie¿y uda³o siê zebraæ. Liczy siê plan, który w tym wypadku zosta³ a¿ nadto przekroczony... Za tzw. komuny te¿ by³y ró¿ne zloty m³odzie¿y i te¿ liczy³a siê frekwencja, tylko karnoæ i wychowanie by³y wtedy ciut inne. Czy mieszkañcom Krosna grozi w tym roku powtórka z rozrywki? I czy istnieje choæ jedna szansa na sto, ¿e nie grozi? KAROL RAWSKI Fot. Przemek Zimowski
W Piotrkowie Kujawskim, gdzie od kilku lat jedyn¹ w tym miecie parafi¹ trzêsie os³awiony ks. Kazimierz Bocianowski (ten od sprzeda¿y kocio³a, patrz FiM nr 32/2001), dosz³o do próby si³. Stronnicy proboszcza nie dopucili zwolenników zmian do wi¹tyni. Przez kilka godzin trwa³y utarczki s³owne i ma³o nie dosz³o do mordobicia (na zdjêciu).
zarzuca mu teraz, ¿e obra¿a i poni¿a s³ownie mieszkañców i traktuje ich w nieludzki sposób. Publiczne obelgi (np. kobiety nazywa krowami) s¹ dzi na porz¹dku dziennym, podobnie jak i bezpardonowe wysysanie pieniêdzy za wszystko i od kogo siê da. Op³aty za luby, chrzty i pogrzeby nale¿¹ tu do najwy¿szych; nie ma mowy o tym, by proboszcz
To nie ja przegra³em powiedzia³ póniej reporterowi naszego tygodnika Henryk Fer (na zdjêciu) przywódca buntu. Przegra³a ca³a nasza spo³ecznoæ, która w tym trudnym momencie nie zda³a egzaminu. Proboszcz Kazimierz Bocianowski ze swoimi dwoma pomocnikami zorganizowa³ kontrofensywê i znalaz³ wród parafian sojuszników mówi jeden z mieszkañców Piotrkowa. A przecie¿ protest do biskupa podpisa³o wczeniej 550 osób. Znaleli siê wród nich tak¿e ci, którzy w ostatniej chwili wystraszyli siê konfrontacji i ostatecznie stanêli po stronie proboszcza. Ksi¹dz Bocianowski nie cieszy siê w Piotrkowie dobr¹ opini¹. Przyby³ tu przed laty w atmosferze skandalu, gdy z parafii w Golinie musia³ uciekaæ pod ochron¹ policjantów. By³o to konsekwencj¹ jego machlojek zwi¹zanych ze sprzeda¿¹ zabytkowego drewnianego koció³ka. Nasz naczelny pamiêta, ¿e Bocianowski s³yn¹³ z najlepszych samochodów w ca³ej diecezji w³oc³awskiej. Wielu parafian
czy jego dwaj m³odsi pomagierzy zrobili co darmo choæby dla najbiedniejszych parafian. Bulwersuje ludzi szczególnie to, ¿e ksiê¿a zrobili sobie plebaniê z Domu Pielgrzyma zbudowanego wspólnym wysi³kiem parafian, usi³uj¹c jednoczenie sprzedaæ bez ich wiedzy star¹ plebaniê. Cmentarz wygl¹da makabrycznie. Ludzie wypominaj¹ proboszczowi, ¿e bezprawnie zaj¹³ kawa³ grobu, by postawiæ o³tarz. Ta ostatnia sprawa trafi³a do s¹du i ostatecznie proboszcz j¹ przegra³. Podczas wielogodzinnego sporu u wrót wi¹tyni stronnicy proboszcza nie potrafili wy¿ej wymienionych zarzutów Henryka Fera odeprzeæ, nie szczêdzili za to epitetów. W tej sytuacji przeciwnicy ks. Bocianowskiego wycofali siê. Jeszcze raz proci parafianie zgiêli kolana przed swoim pasterzem i w³adc¹, pora¿eni jego czarnym majestatem. Czy to pokolenie naprawdê musi przemin¹æ? RYSZARD PORADOWSKI Fot. Autor
Przed majestatem
10
S
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
ZE WIATA
kandal wywo³any ogromn¹ skal¹ pedofilii wród ksiê¿y katolickich w USA rozwija siê nieprzerwanie, a ostatnio wed³ug takiego schematu: pod rosn¹c¹ presj¹ mediów i wymiaru sprawiedliwoci hierarchia wydziela porcjê danych, oczywicie tak ma³¹, jak to tylko mo¿liwe. Presja ronie, trzeba wiêc rzuciæ na odczepnego ko-
W ostatnich dniach kilka nastêpnych archidiecezji odkry³o u siebie kap³anów pedofilów. Archidiecezja St. Louis zmuszona by³a ujawniæ m.in. sprawê ks. Leroya Valentinea. Przed 20 laty rodzina Scorfina poskar¿y³a siê... w³adzom kocielnym, ¿e Valentine molestowa³ seksualnie dwoje nieletnich ch³opców, a trzeciego, 11-letniego Johna, zgwa³ci³ doodbytniczo. Odby³o siê to w domu ofiar: ksi¹dz najpierw pozorowa³ zapasy, w trakcie których obmacywa³ dzieci, a potem zamkn¹³ siê w sypialni z Johnem. »Pamiêtam, ¿e mia³em plakat dru¿yny Pittsburgh Steelers na cianie Z ka¿dym dniem niepokoi mnie coraz bardziej wia- opowiada domoæ, i¿ Koció³ wiedzia³, ¿e on by³ pedofilem. John ksi¹dz Jedna z ofiar ksiêdza Geoghana kaza³ mi wymieniaæ nazwilejny och³ap informacji, ale nie ska graczy tak d³ugo, a¿ skoñwiêkszy ni¿ to absolutnie koniecz- czy³. Trwa³o to 10-15 minut«. ne. Ostatnio media do presji do³¹czaj¹ komentarze wrêcz potêpiaj¹ce, a nawet obrzydzaj¹ce przyjêt¹ przez Koció³ strategiê, i to na najwy¿szych szczeblach hierarchii. Natomiast wymiar sprawiedliwoci presjê uzupe³nia grobami.
kilku lat, po oskar¿eniach o molestowanie dzieci, pozostaj¹ bez przydzia³u, pobieraj¹c pensjê z kasy diecezji. Ks. James Gummersbach molestowa³ ch³opców w kilku parafiach. W ledztwie przyzna³, ¿e jedyn¹ reakcj¹ archidiecezji by³o transferowanie go i zalecenie, ¿eby za³atwi³ sobie porady psychologiczne. Heteroseksualnym rodzynkiem w tym towarzystwie by³ ks. Kownacki, który na plebanii systematycznie, przez dwa lata, gwa³ci³ nastolatkê Ginê Trimble Park, która u niego zarabia³a, sprz¹taj¹c. Gdy wreszcie zasz³a w ci¹¿ê, ks. Kownacki dawa³ jej chininê, by doprowadziæ do poronienia. W poprzednich dwu parafiach Kownackiego tak¿e ciga³y oskar¿enia. Biskup pos³a³ go na kuracjê, potem z powrotem do parafii. ¯adnej reakcji. Wszyscy pedofile s¹ wci¹¿ duchownymi, zachowali pensjê i przywileje emerytalne. Ks. Vonnahmen, który podczas wycieczek zwabia³ ch³opców do swego kempingu na masa¿e, kieruje teraz katolickim orodkiem wypoczynkowym i biurem podró¿y. Kilku duchownych odmówi³o poddania siê terapii.
o molestowanie 10-latka, który z kolei wypróbowywa³ nabyte dowiadczenia molestuj¹c 3-letnie dziecko (!!). Obecnie zarysowuje siê kontrofensywa kleru. Michael Higgins, szef organizacji Sprawiedliwoæ dla Ksiê¿y i Diakonów ostrzeg³, ¿e dzia³ania Kocio³a s¹ zbyt po- Wiele bny goæ; rodz ina w strzêpac spieszne i gwa³c¹ h prawa ksiê¿y. W podobnym duchu wypowiedzia³a siê Krajowa Or- nieuchronnie dosiêga Watykanu. Liczganizacja Rad Ksiê¿y, szlochaj¹c, ni (nawet konserwatywni, nieskorzy i¿ ksiê¿a ¿yj¹ w straszliwym na- do krytyki) ksiê¿a amerykañscy z ropiêciu i strachu, ¿e zostan¹ nies³usz- sn¹c¹ dezaprobat¹ odnosz¹ siê do nie oskar¿eni. Aktualn¹ akcjê pro- dyskredytowania przez najwy¿szych pagandow¹ wspieraj¹ rydzykowcy notabli Stolicy Apostolskiej wagi made in America. Niektórzy para- i znaczenia kompromituj¹cego kryzyfianie argumentuj¹, ¿e kilkunasto- su w USA. Ale s¹ i tacy, którzy okreletnie ofiary by³y na tyle doros³e, laj¹ skandal jako katastrofê. Stoli¿e mog³y odmówiæ ksiê¿om... ca Apostolska w³anie sprzeciwi³a siê Media rozwa¿aj¹ aspekt finan- propozycji biskupów amerykañskich sowy afer pedofilskich. Odszkodo- (biskupi s¹ w stanie histerii stwierwania archidiecezji bostoñskiej dzi³ anonimowo jeden z ksiê¿y),
Jak to siê mog³o zdarzyæ tak kilka dni temu zareagowa³ Jan Pawe³ II, komentuj¹c nies³ychan¹ aferê pedofilsk¹ wród ksiê¿y amerykañskiego Kocio³a. Widaæ papie¿ nie czyta FiM relacjonuj¹cych sprawê od wielu tygodni.
W Los Angeles kardyna³ Roger Mahoney publicznie przeprosi³ ofiary pedofili i wyda³ najnowsze dyspozycje, na mocy których ksiê¿a molestuj¹cy seksualnie dzieci nie mog¹ pracowaæ w parafiach. Wkrótce potem poleci³ przerwaæ pracê 12 ksiê¿om z po³udniowej Kalifornii. Starszych skierowa³ na emeryturê, m³odsi pozostan¹ bez pracy, ale z pensjami i beneficjami. Archidiecezja zapewni³a ksiê¿om szczodre pakiety roz³¹kowe. W stanie Maine biskup Joseph Gerry poleci³ dwóm pedofilom wyjawiæ swe postêpki wiernym, którzy mieliby zadecydowaæ, czy ksiê¿a pozostan¹, czy opuszcz¹ swoj¹ parafiê. Ksi¹dz Michael Doucette wyzna³ na mszy, ¿e przed laty by³ intymnie zaanga¿owany z 15-letnim ch³opcem. Molestowa³ go i przymusza³
w sprawie ks. Geoghana przekrocz¹ zapewne 100 mln dolarów. Sprawy przeciw 48 innym duchownym archidiecezji s¹ w toku. Kard. Law zapewni³, ¿e datki wiernych nie bêd¹ przeznaczane na odszkodowania. Jeli nie z tacy, to sk¹d? pytaj¹ dziennikarze. Wierni pucili w obieg list otwarty, w którym owiadczaj¹ hierarchom, ¿e nie zamierzaj¹ p³aciæ datków, dopóty, dopóki archidiecezja nie zapozna ich z planem finansowego rozwi¹zania lawiny procesów. Kalifornijska diecezja Santa Rosa sprzeda³a nieruchomoci i zaci¹gnê³a kredyt na 7 mln dolarów; diecezja Tucson w Arizonie po¿ycza pieni¹dze w banku i osusza konta parafialne; archidiecezja Santa Fe znalaz³a siê na skraju bankructwa po wyp³acie ponad 50 mln
Histeria wiêtych krów
Prokuratorzy okrêgowi stanu Massachusetts publicznie stwierdzili, ¿e dane wydzielone im przez kardyna³a Bernarda Lawa nie kwalifikuj¹ siê do wszczêcia postêpowania, bo s¹ kompletnie niewystarczaj¹ce. Brak okolicznoci i dat przestêpstw, brak nazwisk ofiar. Stró¿e prawa wyst¹pili wiêc oficjalnie i zagrozili Lawowi dochodzeniem przed ³aw¹ przysiêg³ych. Podzia³a³o natychmiast. Prokuratorzy poinformowali ofiary, które ksiê¿a namówili do milczenia w zamian za odszkodowanie, ¿e nie s¹ zobowi¹zane stosowaæ siê do tego wymogu: jest on nielegalny, bo umo¿liwia zatajenie przestêpstwa ciganego z mocy prawa. Prawdopodobnie jednak wiêkszoæ ksiê¿y nie poniesie konsekwencji karnych, bo ich sprawy siê przedawni³y, choæ prokuratura planuje wykorzystaæ fakt, ¿e czêsto duchowni wywozili dzieci i molestowali w s¹siednim stanie New Hampshire, gdzie okres przedawnienia jest znacznie d³u¿szy. Stanowy prokurator generalny Thomas Reilly owiadczy³, ¿e jego urz¹d rozwa¿a wniesienie oskar¿eñ przeciw kierownictwu archidiecezji o zatajanie przestêpstw i udzielanie pomocy przestêpcom. By³by to akt bez precedensu w historii prawa w USA.
Jeden ze starszych ch³opców zatelefonowa³ do matki, mówi¹c, ¿e ksi¹dz najpierw dziwnie siê z nimi bawi³, a potem zamkn¹³ z Johnem. Matka chcia³a, aby Valentine podszed³ do telefonu. Ten odmówi³ i uciek³ z domu przed jej przybyciem. Ch³opcy w ramach polubownego za³atwienia sprawy dostali od archidiecezji po 20 tys. dolarów w zamian za milczenie. Adwokat Kocio³a zapewni³ ich, ¿e Valentine zostanie usuniêty z duchowieñstwa. Po latach bracia dowiedzieli siê, ¿e Valentine jest ksiêdzem katechet¹ w katolickiej szkole podstawowej. Okaza³o siê, ¿e w ci¹gu 12 lat archidiecezja trzykrotnie przenosi³a go z parafii na parafiê, dwukrotnie pracowa³ w szkole katolickiej. Robi³ to samo: Tom Joseph opisuje, jak ksi¹dz podczas wycieczki szkolnej obmacywa³ go, a potem zdj¹³ mu majtki pod pretekstem ¿ar165 ofiarom. Zwraca siê tobliwych klapsów. Bracia . uwagê, ¿e niebagatelne molestowanie koszty poch³ania te¿ tena u dz iê ks Scorfina oskar¿yli arcybia³ Koció³ pozwal skupa St. Louis i ks. Valen- Przez lata rapia zboczonych kap³anów: dzieñ tinea w roku 1998. Raz jeszcze archidiecezja doprowadzi³a do ugody za zamkniêtymi drzwiami. Diecezja w Balleville ujawni³a 13 ksiê¿y pedofilów, którzy od
do wspó³¿ycia przez 3 lata. Ksi¹dz John Audibert spó³kowa³ seksualnie z 16-letnim Peterem Keatonem. W roku 1999 ofiara sta³a siê oskar¿onym, Keaton mia³ proces
w instytucie dla ksiê¿y kosztuje 350 dolarów, terapia trwa 47 miesiêcy. Treæ komentarzy merytorycznych dotycz¹cych skandalicznych afer wród ksiê¿y Kocio³a katolickiego
by uprociæ zasady prawa kanonicznego dotycz¹ce pozbawienia winnych pedofilii tytu³u ksiêdza. Oficjalna procedura ci¹gnie siê latami. Na ok³adkach czasopism, w czo³ówkach wiadomoci i w g³ównych komentarzach wszystkich powa¿nych mediów USA wiadomoci¹ nrumer jeden jest obecnie skandal Kocio³a katolickiego. W³anie tak, ca³ego Kocio³a, bo komentatorzy podkrelaj¹, ¿e nigdy nie dosz³oby do tego, do czego dosz³o, gdyby nie cyniczna, wyrachowana, bezwzglêdna i egoistyczna polityka oraz metody reagowania (a dok³adnie ich brak) najwy¿szych dostojników kleru katolickiego. Coraz czêciej pojawia siê ton nieomal pogardy wobec rozmiarów zak³amania, ob³udy i dwulicowoci
Kocio³a. W ci¹gu ostatnich paru miesiêcy zanotowano niespotykan¹ iloæ przypadków opuszczenia przez wiernych rzymskiej jaskini z³a. Papie¿ zareagowa³ z bólem owiadcza jego rzecznik, Navarro Valls. Jak to siê mog³o zdarzyæ? pyta JP II. TOMASZ SZTAYER Repr. z orygina³ów
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
MITY KOCIO£A
NIEWYGODNE PYTANIA (10)
Dziewica i jej potomstwo Dzieciaki! Oto superokazja dla Was uczêszczaj¹cych na lekcje katechezy! Mo¿ecie pod³amywaæ Waszych ksiê¿y i katechetów, zadaj¹c im niewygodne pytania, które dla Was przygotowalimy. ¯yczymy dobrej zabawy, ale równie¿ dojrza³ych i owocnych przemyleñ. Redakcja Ksi¹dz katecheta: Jan Pawe³ II jest wielkim mi³onikiem Maryi. Pora wiêc, aby przybli¿yæ wam tê postaæ, bêd¹c¹ wzorem dla ka¿dej kobiety, abycie znaj¹c j¹ mogli jeszcze doskonalej wielbiæ. Dziewica Maryja zrodzi³a siê niepokalan¹ od zmazy grzechu pierworodnego, ¿y³a w wiêtoci i tak¹ zosta³a wziêta do nieba; tam cieszy siê specjalnymi wzglêdami, zasiadaj¹c na tronie blisko Boga Ojca, a przez to nieustannie za nami siê wstawia. Dzieciak: Ojcze, ale dlaczego dziewica mia³aby byæ wzorem kobiety? Kk. Bo dziewictwo, mój synu, jest postaw¹ najmilsz¹ Bogu. D. A nie ma³¿eñstwo i rodzicielstwo? Kk. To te¿. Zaraz po dziewictwie. Jak mo¿e zauwa¿y³e, Bóg doskonale pogodzi³ w Maryi obie te postawy. D. A wiêc idea³em dla Kocio³a jest ma³¿eñstwo dziewicze, bez seksu. A haaa... Akt zap³odnienia jest w sumie z³em koniecznym.
S
Najlepiej gdyby wcale go nie by³o, a poczêcie by³o wynikiem twórczego dzia³ania Ducha wiêtego lub aby dzieci przynosi³ bocian, ewentualnie, by wyskakiwa³y z kapusty. A przecie¿ jak nam Biblia przekazuje, Maria nie by³a zupe³nie niepokalana Jezus mia³ braci i siostry. Kk. Duchowe, synu, nie cielesne. D. A wiêc wszystko duchowe to jaka wypaczona etyka, to ob³êd i obsesja na punkcie seksu. Sk¹d to siê wziê³o w Kociele? Przecie¿ dla ¯ydów za czasów Jezusa bezdzietnoæ nie by³a b³ogos³awieñstwem, lecz przekleñstwem. Dziewictwo nie by³o ¿adn¹ wartoci¹, kobieta wartociowa musia³a byæ matk¹. Natomiast dziewicze boginie odgrywa³y wówczas znaczenie w religii pogan. Mo¿e wiêc nasza Maryja mia³a byæ dla owych bogiñ konkurencj¹, jej dziewictwo mia³o zadanie skusiæ wyznawców dziewic pogañskich?
prawa jest ca³kiem powa¿na i wymaga refleksji jak najbardziej serio. Bowiem jeli diabe³, jak mówi¹ teolodzy, jest upad³ym anio³em, problem seksu go nie dotyczy. Wierni nie dali siê jednak tej logice przekonaæ. O wiele ciekawsze by³o spekulowanie na temat diabelskiej seksualnoci. Chrzecijanie oddawali siê temu ochoczo a¿ do koñca XIX w. Na przyk³ad: zachodzili w g³owê pytaj¹c, czy diabe³ mo¿e p³odziæ? Wiêkszoæ kocielnego ludu ekscytowa³a wrêcz taka ewentualnoæ. Z wypiekami na twarzy powtarzano w zimowe wieczory bajdy o tym, jak szatan porywa dziewczêta, by mieæ z nimi dzieci. I jak potem te diabelskie kochanice zamieniaj¹ noworodki, podrzucaj¹c ma³e diabl¹tka do ko³ysek innych matek. I st¹d, jak wiadomo, bior¹ siê nieznone bachory... Zostawiaj¹c ludowe powiastki na boku, przyjrzyjmy siê, co na temat diab³a i seksu myleli teolodzy. Poziom ich refleksji nie by³ niestety wy¿szy od opowieci snutych przez wiejskie bajarki. Oficjalna doktryna by³a nastêpuj¹ca: jeli cz³owiek zosta³ stworzony na obraz i podobieñstwo Boga, to nie do przyjêcia jest akceptowanie p³ciowoci. Akt kopulacji przynosi ujmê obrazowi Boga. Przyjcie na wiat Syna Bo¿ego dziêki zgodzie pewnej dziewicy jest wystarczaj¹cym dowodem niemo¿noci ³¹czenia boskoci z seksualnoci¹. Wynika st¹d prosty wniosek, ¿e seks jest niczym innym jak sam¹ esencj¹ diabelstwa! Pozycja Kocio³a rzymskiego nie zmieni³a siê w tej sprawie od koñca III w. a¿ do ostatnich lat po Soborze Watykañskim II, kiedy uznano, i¿ oprócz p³odzenia dzieci, drugorzêdnym celem
Kk. Có¿ ty wygadujesz!? Wykluczone! Prorok Izajasz przewidzia³, ¿e Bóg zmieni swoje upodobania w kwestii dziewictwa i prorokowa³, i¿ matk¹ Mesjasza bêdzie dziewica. D. Cytat z Izajasza 7, 14. Ale Izajasz mówi o... pannie. Panna nie oznacza koniecznie dziewicy i Izajasz z pewnoci¹ nie mia³ jej na myli. S³owo, którego u¿y³, oznacza³o po prostu m³od¹, niezamê¿n¹ kobietê. Powo³ywanie siê na ten fragment Izajasza jest przejawem manipulowania Bibli¹. A co ksi¹dz powie o potomstwie Maryi, które póniej mia³a z Józefem? Kk. Maryja nie kala³a siê nigdy z Józefem! Ewangelista Mateusz mówi, ¿e wiêty Józef nie zbli¿a³ siê do Niej, a¿ porodzi³a Syna, któremu nada³ imiê Jezus. Wyra¿enie a¿ odnosi siê do przesz³oci, nie stwierdzaj¹c nic o przysz³oci, tzn. o tym, co by³o po narodzeniu Jezusa, st¹d nie przeczy wierze Kocio³a w sta³e dziewictwo Matki Bo¿ej. D. Proszê ksiêdza, jest to wyt³umaczenie tak naiwne i mêtne, ¿e chyba ma nas ksi¹dz za zupe³nych g³upków, pos³uguj¹c siê takimi argumentami. To tak jakbym powiedzia³: by³em g³odny, a¿ siê najad³em. I z tego wnioskowa³: przed tym, jak siê najad³em, by³em z pewnoci¹ g³odny, ale po tym, jak siê nasyci³em, nie wiadomo, czy nadal by³em g³odny, gdy¿ o g³odzie w zdaniu wspomniano tylko do czasu posilenia, nie mówi¹c wyranie nic
ma³¿eñstwa jest mi³oæ, tak¿e cielesna. Dot¹d wszystko, co cielesne by³o zawsze wszeteczne i niemi³e Bogu. W formie idealnej ³o¿e ma³¿eñskie mia³o stanowiæ ponuro-pobo¿n¹ kaplicê. Podatny grunt dla tego typu doktryn istnia³ tak¿e w czasach poprzedzaj¹cych narodzenie Chrystusa oraz w epoce pierwotnego Kocio³a. Idee wrogoci wobec cia³a i wstrêtu do seksu odnaleæ mo¿na wród sekt popieraj¹cych gnozê. Du¿¹ rolê odegra³ tu w. Augustyn, który potêpia³ przyjemnoci zmys³owe. Jego zdaniem akt seksualny w ma³¿eñstwie jest dopuszczalny jedynie w celu prokreacji. Tylko cel sp³odzenia potomstwa mo¿e zrównowa¿yæ z³o oddawania siê zmys³owym ¿¹dzom. W ten oto sposób Kk wypêdzi³ mi³oæ z ma³¿eñstwa, czyni¹c z tego ostatniego steryln¹ instytucjê s³u¿¹c¹ do rozmna¿ania. Nic bardziej niewskazanego, jak traktowanie ¿ony jako kochanki mówi³ w. Jeremiasz. Przemo¿na nienawiæ do seksualnego aspektu mi³oci pozosta³a w katolicyzmie niezmieniona do dzi. Koció³ akceptuje ludzk¹ mi³oæ jedynie w formie nijakiej, okrojonej z porywów cia³a, s³u¿¹cej wype³nieniu ma³¿eñskiej powinnoci i prokreacji. Na kazaniach i naukach rekolekcyjnych, zw³aszcza dla m³odzie¿y, powtarza siê maksymê, ¿e grzech po¿¹dania i nieczystoci jest zaczynem do wszystkich innych grzechów. Nie nale¿y przy tym naiwnie wierzyæ, i¿ propaganda zohydzania zmys³owoci wciskana maluczkim sprawi³a, ¿e sami ludzie Kocio³a pozostali mniej podatni na ró¿ne formy lubie¿noci... ALICJA DOAN
Diabelski seks
o tym, co by³o po. Tak wiêc równie dobrze mo¿na przyj¹æ, ¿e by³em g³odny przed tym, jak siê najad³em, jak i po tym, kiedy siê najad³em. Tyle jest logiki w ksiêdza argumentacji. Zdanie to mówi jednoznacznie, ¿e Józef nie wspó³¿y³ cielenie z Maryj¹ tylko do czasu, kiedy ta porodzi³a Jezusa, sugeruj¹c wyranie, i¿ po tym by³o inaczej. Jezus mia³ rodzeñstwo. Biblia powtarza to wielokrotnie. Maryja prócz pierworodnego Mesjasza porodzi³a jeszcze czterech innych synów: Jakuba, Józefa, Szymona i Judasza i przynajmniej dwie nie wymienione z imienia córki. Ewangelia Mateusza mówi nam: Czy¿ nie jest On synem cieli? Czy Jego Matce nie jest na imiê Miriam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Tak¿e Jego siostry czy nie ¿yj¹ wszystkie u nas? (13, 5556, podobnie Marek 6, 3). Kk. Wspomniani bracia i siostry to w rzeczywistoci kuzyni i kuzynki Pana. Tak nazywano w jêzyku hebrajskim krewnych, nierzadko tak¿e powi¹zanych jeszcze dalszym stopniem pokrewieñstwa. D. Jednak Nowy Testament potrafi rozró¿niaæ braci od dalszych krewnych. Kiedy rodzice Jezusa poszukiwali zagubionego dwunastolatka, który naucza³ w wi¹tyni, szukali go u krewnych, nie u braci (£k 2, 44). Równie¿ u £ukasza (21, 16) Jezus wyranie odró¿nia jêzykowo braci od krewnych. W ewangelii Jana znajdziemy przyczyny, dla których Jezus wypar³ siê swych braci przed mierci¹ i opiekê nad matk¹ zleci³ swojemu uczniowi, a nie im. Otó¿ jego bracia nie wierzyli w jego misjê i uwa¿ali go za wariata. U Marka skar¿y siê Jezus: Tylko w swojej ojczynie, wród swoich krewnych i w swoim domu mo¿e byæ prorok tak lekcewa¿ony (6, 4). Jan przekazuje nam, ¿e nie wierzyli oni w jego cuda: Rzekli wiêc Jego bracia do Niego: Wyjd st¹d i id do Judei, aby i uczniowie Twoi ujrzeli czyny, których dokonujesz. (...) Bo nawet Jego bracia nie wierzyli w Niego (7, 35). Czy¿ wiêc dziwne jest to, ¿e Jezus przed mierci¹ móg³ powiedzieæ: nie mam braci? Tak samo jak czasami ojciec mówi wobec wyrodnego syna: wykrelam ciê z testamentu, odt¹d nie mam ju¿ syna. U £ukasza czytamy
11
wyranie, ¿e Jezus by³ pierwszym z synów Maryi: I porodzi³a syna swego pierworodnego (2, 7). Kk. Pierworodny to czysto prawnicze pojêcie, które zawsze przys³ugiwa³o pierwszemu synowi, bez wzglêdu na nastêpne potomstwo. D. Znów za pomoc¹ nonsensu i mniemañ chce nas ksi¹dz zbiæ z tropu. Po raz kolejny pos¹dza ksi¹dz ewangelistów o prawnicze zaciêcie, którego ci jednak nie mieli ani o tym nie dumali. Oni nie wznosili siê na abstrakcje prawniczych sformu³owañ epoki Jezusa, tym bardziej ¿e jej nie znali, o czym wiadczy choæby opis procesu i skazania Jezusa. Jeliby przyj¹æ, ¿e £ukasz, który by³ lekarzem pochodzenia greckiego, zna³ siê równie¿ biegle na ¿ydowskim prawie, pisz¹c o zrodzeniu pierworodnego Maryi, mia³ na uwadze precyzjê prawnicz¹ swej wypowiedzi, a nie sytuacjê faktyczn¹ owego pierworództwa, wówczas mo¿emy siê zastanawiaæ, dlaczego takiej samej troski prawniczej nie wykaza³, opisuj¹c poczêcie i zrodzenie Jana, o czym pisa³ w poprzednim rozdziale (zob. 1, 13; 1, 57). Jan by³ pierwszym i jedynym dzieckiem El¿biety i Zachariasza. Sytuacja faktyczna obu dzieci, wedle myli kocielnej, powinna byæ wiêc taka sama. Odnonie do Jana pisze jednak £ukasz: Dla El¿biety przyszed³ czas rozwi¹zania i urodzi³a syna, za odnonie do Jezusa nieco dalej: Porodzi³a swego pierworodnego syna. Kk. No dobra, ale przecie¿ nie mo¿na wykluczyæ, ¿e bracia i siostry Jezusa byli tylko dzieæmi Józefa z poprzedniego ma³¿eñstwa, ¿e nie by³y one dzieæmi Maryi Dziewicy. D. Tak, nie mo¿na tego wykluczyæ. Niczego nie mo¿na wykluczyæ, stoj¹c na grz¹skim gruncie teologii katolickiej. Takie stanowisko zaleca i nakazuje Koció³ w swoim prawie: Podczas kiedy uwierzenie nie jest wymagane, religijne podporz¹dkowanie intelektu i woli musi byæ zapewnione wszelkiej doktrynie, któr¹ najwy¿szy Kap³an lub Kolegium Biskupów podaje jako sprawê wiary lub moralnoci (Kan. 752 Kodeksu kanonicznego). Jak d³ugo jeszcze bêdziemy korzystaæ z tego, co nam podaje do wierzenia Koció³ i jego myliciele, a nie z tego, co jest prawd¹? MARIUSZ AGNOSIEWICZ www.klerokratia.pl
Daniel A. Helminiak jest amerykañskim duchownym, który od 1977 roku pracuje wród gejów i lesbijek. Jego ksi¹¿ka Co Biblia naprawdê mówi o homoseksualnoci prezentuje przystêpnie wyniki najnowszych badañ tekstów biblijnych dotycz¹cych tej kwestii. Lektura cenna dla wszystkich, którzy szanuj¹ Bibliê i chc¹ zrozumieæ z³o¿ony problem homoseksualizmu. Ksi¹¿ka dostêpna te¿ w sprzeda¿y wysy³kowej: Wydawnictwo Uraeus, 81-412 Gdynia, ul. Hetmañska 10, tel./faks: 0 (prefiks) 58/622-14-93. E-mail:
[email protected]
12
MITY KOCIO£A
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
W co wierzy³ Pi³sudski 19 marca, zwyczajem ustanowionym za sanacji, w kocio³ach odprawiane s¹ msze z okazji imienin Józefa Pi³sudskiego.
I nie zmieni³o tego nawet przywiezione z Rzymu w drugiej po³owie maja 1926 roku przez kardyna³a Aleksandra Kakowskiego (zreszt¹ równie¿ niezbyt przychylnie naDawno ju¿ zapomniano, ¿e w II Do jedynie s³usznej wiary ka- stawionego) papieskie b³ogos³aRP tradycja ta (podobnie jak i sam tolickiej Pi³sudski powróci³ 27 lu- wieñstwo dla Pi³sudskiego. marsza³ek) mia³a wród duchowieñ- tego 1916 roku. W czasie walk LePowsta³ przy tym dziwny parastwa wielu nieprzejednanych wro- gionów na froncie wschodnim doks. Józef Pi³sudski cieszy³ siê gów. Doæ wspomnieæ zarz¹dzenie zwróci³ siê do kapelana I Bryga- wzglêdami u papie¿a Piusa XI, któdla ksiê¿y prefektów wydane dy, Ciepicha³³a z prob¹ o przyjê- remu odpowiada³a prowadzona przez w 1931 r. przez biskupa kieleckie- cie go z powrotem do Kocio³a ka- marsza³ka polityka, czyni¹ca z Polgo Augustyna £osiñskiego. ski kordon sanitarOrdynariusz zabrania³ w nim ny dla komuniodprawiania w dniu imienin zmu. Ale zarazem marsza³ka jakichkolwiek naPi³sudski mia³ przebo¿eñstw na jego czeæ, pociw sobie polski niewa¿ takie msze by³yby kler, któremu dalewiêtokradztwem, jako sk³ako bardziej zale¿adanie ho³du religijnego cz³o³o na w³asnych inwiekowi grzesznemu i niewieteresach. Dla cirz¹cemu. s³oci, bynajmniej Dziwnym zbiegiem okonie walczy³ on licznoci po roku 1980 wproz Kocio³em jako wadzenie postaci Józefa Pi³takim, ale chcia³ sudskiego do panteonu boograniczyæ polihaterów narodowych dokotyczne ambicje polna³o siê w znacz¹cej mierze skiego duchowieñdziêki Kocio³owi. Krêgi kostwa, w szczególcielne nie tylko przyczyninoci jego zaanga³y siê do reaktywowania le¿owanie po stronie gendy marsza³ka jako mê¿a endecji. W praktyopatrznociowego Rzeczpoce jednak sanacja spolitej bojownika o nied¹¿y³a do utrzymapodleg³oæ i zaciek³ego wronia mo¿liwie najga komunizmu, ale ¿eby bylepszych relacji ³o mieszniej (niepomne, ¿e z Kocio³em i za cenê daleko id¹cych stosunki Pi³sudskiego z Koustêpstw (dopuszcio³em uk³ada³y siê bardzo Wojciech Kossak Pi³sudski na Kasztance czenie do klerykaró¿nie), wykreowa³y go na prawdziwego Polaka katolika. tolickiego. Doskonale zdawa³ so- lizacji owiaty i wycofanie siê z reKatolicki ¿yciorys Pi³sudskie- bie sprawê, ¿e ze wzglêdu na pol- formy prawa ma³¿eñskiego) zjednygo w istotny sposób narusza fakt, sk¹ mentalnoæ trudno by³oby zro- wa³a sobie jego oficjalne poparcie. ¿e w 1899 roku zmieni³ on wyzna- biæ karierê polityczn¹, nie przynaNatychmiast po mierci Pi³sudnie z rzymskokatolickiego na ewan- le¿¹c formalnie do Kocio³a kato- skiego w 1935 roku o¿y³y dawne gelickie po to, by móc siê o¿eniæ lickiego. Przekona³ siê o tym ju¿ animozje niektórych biskupów i na z rozwódk¹ Mari¹ Juszkiewicz. w sierpniu 1914 roku, gdy biskup tle organizacji uroczystoci ¿a³obTo, ¿e formalnie przez 17 lat by³ kielecki nie wpuci³ legionistów do nych wynik³o parê konfliktów miêon protestantem, z wiadomych katedry oraz zabroni³ podleg³ym dzy ordynariuszami a w³adzami wzglêdów d³ugo utrzymywano sobie ksiê¿om uczestniczenia pañstwowymi. Dwa najg³oniejsze w tajemnicy. O konwersji Pi³sud- w mszy odprawionej z konieczno- mia³y miejsce w Kielcach i £omskiego próbowa³ opiniê publicz- ci na placu przed katedr¹... W kon- ¿y. Biskup kielecki Augustyn n¹ poinformowaæ w 1935 roku je- sekwencji miejscowa ludnoæ ry- £osiñski zakaza³ podleg³ym sobie go biograf W³adys³aw Pobóg- glowa³a drzwi swoich domów przed proboszczom odprawiania nabo-Malinowski, ale skutecznie unie- strzelcami Pi³sudskiego. ¿eñstw ¿a³obnych i podzwonnego, mo¿liwi³y mu to w³adze. Tak naW II RP na niechêæ wiêkszoci co wywo³a³o ostre protesty miejprawdê sprawa nawróceñ Pi³sud- biskupów do Pi³sudskiego, a nie- scowej ludnoci. Da³ za wygran¹ skiego wysz³a na jaw dopiero w la- rzadko otwarcie manifestowan¹ wro- dopiero po interwencji nuncjusza. tach 70., kiedy o jego duszê upo- goæ, z³o¿y³a siê przede wszystkim Biskup ³om¿yñski Stanis³aw mnieli siê protestanci... jego pepeesowska przesz³oæ oraz £ukomski odprawi³ wprawdzie naInnym skandalem by³ kilku- brak z jego strony jednoznacznej bo¿eñstwo ¿a³obne, ale bez monastoletni (trwaj¹cy od 1907 roku) deklaracji uznaj¹cej szczególn¹ po- dlitwy za spokój duszy marsza³ka; nieformalny zwi¹zek Pi³sudskiego zycjê Kocio³a rzymskiego w Pol- nie zezwoli³ te¿ na bicie w dzwony z Aleksandr¹ Szczerbiñsk¹. sce. Najczêciej zarzucano mu bez- oraz nie wywiesi³ ¿a³obnej flagi na Do mierci ¿ony Marii nie mo¿na bo¿nictwo i oskar¿ano o przynale¿- pa³acu biskupim. Podobnych incygo by³o zalegalizowaæ, poniewa¿ noæ do masonerii. Szczególnie dentów w ca³ym kraju by³o du¿o. Biskupi wrogo nastawieni do stanowczo odmawia³a ona zgody z wrogoci do Pi³sudskiego zas³yna rozwód. Owocem zwi¹zku Pi³- nêli zwi¹zani z endecj¹ arcybisku- Pi³sudskiego wielokrotnie poddasudskiego z Aleksandr¹ Szczerbiñ- pi: Teodorowicz, Ja³brzykowski, wali w w¹tpliwoæ jego pojedsk¹ by³y dwie nielubne córki: Sapieha, Twardowski oraz bisku- nanie z Bogiem, mimo oficjalWanda (ur. 1918 r.) i Jadwiga pi: £ukomski, £oziñski, Komar, nego wyjanienia ks. W³adys³awa Korni³owicza, który udziela³ mu (ur. 1920 r.). lubu katolickiego Szel¹¿ek, Wetmañski. grzesznej parze udzieli³ w paPocz¹wszy od przewrotu ma- ostatniego namaszczenia. Abp Józef dzierniku 1921 roku ks. pra³at jowego stosunek kleru do marsza³- Teodorowicz przekonywa³ prymaMarian Tokarzewski, a ceremo- ka skomplikowa³ siê jeszcze bar- sa Augusta Hlonda, ¿e marsza³ek nia odby³a siê ledwie w dwa mie- dziej. Niema³a czêæ przedstawi- umar³, nie wyspowiadawszy siê si¹ce po mierci pierwszej ¿ony, cieli episkopatu uwa¿a³a zamach przed mierci¹. Opiera³ swój s¹d notabene, na której pogrzeb Pi³sud- majowy za pogwa³cenie zasad ka- na relacji abpa Galla, który twierski nie raczy³ siê pofatygowaæ. tolickich i przejaw wszelkiego z³a. dzi³, ¿e w chwili gdy przyby³ ks.
Korni³owicz, Pi³sudski by³ ju¿ nieprzytomny. W tej kwestii istniej¹ ró¿ne przekazy: rotmistrz Hrynkiewicz twierdzi, ¿e Pi³sudski by³ nieprzytomny w chwili udzielania mu ostatniego namaszczenia, droktor Stefanowski ¿e jakby siê ockn¹³, a ks. Korni³owicz ¿e odzyska³ przytomnoæ. Zupe³nie na ten temat nie wypowiada³a siê ¿ona marsza³ka... Wedle adiutanta Pi³sudskiego, Aleksandra Hrynkiewicza, g³ównym powodem sprowadzenia ksiêdza do umieraj¹cego marsza³ka by³a troska o to, by spo³eczeñstwo nie myla³o, ¿e komendant zmar³ jak poganin. W 1937 roku, pod pretekstem wilgoci w krypcie w. Leonarda i w zwi¹zku z licznymi odwiedzinami grobu przez bezbo¿ników, maj¹cych jakoby zak³ócaæ nabo¿eñstwa w katedrze wawelskiej, metropolita krakowski Adam Sapieha samowolnie (bez zgody w³adz i rodziny) przeniós³ zw³oki Pi³sudskiego ze znajduj¹cej siê pod katedr¹ krypty w. Leonarda do krypty pod wie¿¹ Srebrnych Dzwonów. Odebrano to jako przypomnienie o zastrze¿eniach Kocio³a wzglêdem katolicyzmu marsza³ka, bowiem powszechnie znane by³o niezadowolenie arcybiskupa ze zgody Watykanu na pochowanie Pi³sudskiego wród koronowanych g³ów w krypcie wawelskiej katedry. Mimo ostrego sprzeciwu rz¹du i nawet demonstracyjnego podania siê do dymisji premiera S³awoja-Sk³adkowskiego, Sapieha swojej decyzji nie zmieni³ i zw³oki Pi³sudskiego pozosta³y w krypcie pod wie¿¹ Srebrnych Dzwonów.
W co wierzy³ Pi³sudski? Nie ma w¹tpliwoci, ¿e Pi³sudski tak dzi wielbiony przez Koció³, w sprawach religii by³ indyferentny. Bohdan Urbankowski, poddaj¹c analizie wiatopogl¹d Pi³sudskiego, stwierdzi³, ¿e niewiele mia³ on wspólnego z religi¹ katolick¹. Co jednak w niczym nie przeszkadza³o marsza³kowi braæ udzia³ w ró¿nego rodzaju uroczystociach religijnych, wywiêcaæ Belweder i dwór w Sulejówku oraz g³osiæ swoje przywi¹zanie do obrazka Matki Boskiej Ostrobramskiej. Ale zewnêtrzne przejawy religijnoci wymuszone przez polsk¹ kulturê oraz pochodz¹ce z dzieciñstwa sentymenty nie wiadcz¹ jeszcze o wierze. Najlepiej chyba uj¹³ to kardyna³ Kakowski: Pi³sudski to typowy Polak. Co do istnienia Boga ma powa¿ne w¹tpliwoci, a jednoczenie do Matki Boskiej bardzo gor¹ce nabo¿eñstwo. Wszystko wiêc przemawia za tym, ¿e Pi³sudski w kwestii wiary pozosta³ do koñca ¿ycia agnostykiem. Z ca³¹ pewnoci¹ nie by³ Polakiem katolikiem. I to nie tylko ze wzglêdu na jego osobisty stosunek do religii, ale tak¿e dlatego, ¿e Polak katolik by³o to sztandarowe has³o endecji, ugrupowania wrogiego obozowi sanacji i Pi³sudskiemu. Koció³, tworz¹c dzi taki mit Pi³sudskiego, nie wykazuje kompletnej ignorancji, jakby mo¿na pobie¿nie s¹dziæ. Ma w tym swój interes? ANNA KALENIK ród³a: Szkice z dziejów papiestwa (praca zbiorowa). Ksi¹¿ka i Wiedza 1989 Bohdan Urbankowski: Filozofia czynu. wiatopogl¹d Józefa Pi³sudskiego. Pelikan 1988 Andrzej Garlicki: Józef Pi³sudski 18671935. Czytelnik 1988
Rozmowy niedokoñczone KORDIAN Akt II Rozmowa Kordiana z papie¿em (fragmenty) Papie¿: Witam potomka Sobieskich Polska musi doznawaæ zawsze ³ask niebieskich? Dziêkczynne mod³y niosê za ów kraj szczêliwy Bo cesarz jako anio³ z ga³¹zk¹ oliwy Dla katolickiej wiary chêci chowa szczere Powinnicie hosanna piewaæ... (...) Kordian: W darze niosê ci Ojcze relikwiê najwiêtsz¹ Garæ ziemi, kêdy dziesiêæ tysiêcy wyr¿niêto (...) W zamian daj mi ³zê, jedn¹ ³zê... Papie¿: (...) Dam wielkie prze¿egnanie Rzymowi i wiatu Ujrzysz jak ca³e ludy kornie krzy¿em le¿¹ Niech siê Polaki modl¹, czcz¹ cara i wierz¹. Juliusz S³owacki ¤ ¤ ¤ Fragment przemówienia Józefa Pi³sudskiego podczas sk³adania prochów Juliusza S³owackiego w krypcie wawelskiej 28 czerwca 1927 roku: (...) S³owacki jako ¿ywa prawda ¿ycia jest miêdzy nami (...) prawda najprawdziwsza i najsmutniejsza (...). W imieniu Rzeczypospolitej polecam odnieæ trumnê do krypty królewskiej, bo królom by³ równy.
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
S£OWIAÑSCY BOGOWIE (VIII)
Mokosz Mokosz wymieniana jest wród bóstw, którym w³adca ruski W³odzimierz wystawi³ w Kijowie pos¹gi. Z owego tzw. panteonu w³odzimierzowego wy³¹cznie ona przetrwa³a w pamiêci ludu a¿ do XIX wieku.
Mokosz znana by³a ludowi s³owiañskiemu jako duch, którego pole dzia³ania obejmowa³o dom. W folklorze pó³nocnoruskim opiekowa³a siê strzy¿eniem owiec i przêdzeniem; wi¹zana by³a powszechnie z pracami kobiet. Jako bóstwo ¿eñskie rzeczywicie pozosta³a najd³u¿ej w pamiêci kobiet, ale wczeniej czczona by³a przez wszystkich jako ¿eñski aspekt porz¹dku kosmicznego. Jej imiê ma zwi¹zek z rdzeniem mok-, tak jak mokry, moczyæ, ale wskazywano równie¿ na etymologiê sanskryck¹ od makha szlachetny, bogaty. Istnieje silne skojarzenie kulturowe wilgoci z dostatkiem. Mokosz jest pozosta³oci¹ kultu Matki Ziemi, który by³ bardzo silny wród ludów rolniczych. By³a to tzw. mat syraja zemlja ziemia wilgotna. Ma to oczywiste odniesienie do kobiet w zwi¹zku z ich p³ciowoci¹. Ziemiê wiêc bardzo czêsto zwan¹ wiêt¹ otacza szereg tabu, jak np. zakaz bicia jej, orania, wbijania pali itp. przed
wiêtem wiosny, jest ona bowiem wówczas ciê¿arna; nied³ugo zacznie rodziæ nowe ¿ycie. W takich przy-
Mokosz grafika M.A. Priesnjakowa padkach lud mawia³: kto ziemiê bije, ten bije po brzuchu matkê swoj¹ na tamtym wiecie. Nawet upadek na ziemiê jest dla niej wówczas obraz¹, która mo¿e zostaæ ukarana z³amaniem koci lub zwichniêciem, nale¿y wiêc wiêt¹ ziemiê przeprosiæ. Zakaz dotyczy te¿
BÓG I BOGOWIE rwania trawy, bowiem kto trawê skubie czy rwie, ten rwie swojej matce w³osy. Czêsto te¿ o ziemi wyra¿a³ siê lud jako o bogatej. Skojarzenie ziemi, która rodzi p³ody rolne z kobiec¹ p³odnoci¹ by³o tak silne, ¿e odbywano stosunki p³ciowe na zaoranej ziemi, aby wzmocniæ jej p³odnoæ... Mokosz czêsto zestawiana jest w parze ma³¿eñskiej z Dadbogiem jako dawc¹ dostatku. Do naszych czasów przetrwa³y stylizowane wizerunki Mokoszy jako wyszywanki na rêcznikach ruskich. Pokazuj¹ one boginiê stoj¹c¹ pod odkryt¹ kopu³¹ wi¹tyni, wznosz¹c¹ rêce ku niebu, na jej g³owie za widzimy rogat¹ czapkê lub kwiecisty krzak. Z obu stron towarzysz¹ Mokoszy konie lub jedcy na koniach, pod nimi za swastyki symbole szczêcia i dostatku. W zwi¹zku z jej opiek¹ nad we³n¹, strzy¿eniem i prz¹dkami, sk³ada³o siê Mokoszy w ofierze, zakopuj¹c w ziemi, p³aty p³ótna lub kosmy we³ny. Mity przestawiaj¹ Mokosz jako wielk¹ prz¹dkê, która snuje niæ ¿ywota czy losu. Teksty kazañ przekaza³y te¿, ¿e Mokosz w wielki post obchodzi domy i niepokoi kobiety przêd¹ce, dozoruje te¿ owiec, sama je strzy¿e; dla niej to w noc obok no¿yc k³ad¹ kosmyki we³ny. Do niej udawano siê dla wró¿enia wed³ug Aleksandra Brücknera. Jeszcze w XVI wieku duchowni mieli obowi¹zek pytaæ kobiet podczas spowiedzi czy chodzi³a do Mokoszy by³ to efekt uto¿samiania przez chrzecijañstwo dawnej bogini z demonem. IGOR D. GÓREWICZ Repr. archiwum
RELIGIE WCZORAJ I DZI (4)
Na pocz¹tku by³a kobieta W pobli¿u austriackiego miasta Willendorf w roku 1908 pewien robotnik natkn¹³ siê na zdumiewaj¹cy przedmiot by³a to kamienna figurka przedstawiaj¹ca obna¿on¹ kobietê o nader obfitych kszta³tach, a przy tym pozbawiona twarzy. Wiek znaleziska oceniono na oko³o... 30 tysiêcy lat! Natychmiast uznano, ¿e chodzi o boginiê p³odnoci. St¹d te¿ ukuto jej nazwê Wenus z Willendorf. Co ciekawe, kobiece statuetki wykonane z kamienia, koci i rogu okaza³y siê zjawiskiem doæ powszechnym w rejonie ródziemnomorskim i europejskim wszystkie s¹ datowane na okres od 30 do 12 tysiêcy lat p.n.e. Analogie z greck¹ Wenus uosabiaj¹c¹ p³odnoæ, mi³oæ i kobiecoæ wydaj¹ siê tu bezsprzeczne. Powstaje jednak pytanie, na ile te popularne okrelenia typu Wenus, Bogini P³odnoci albo Bogini Matka odzwierciedlaj¹ faktyczn¹ wiarê ówczesnych ludzi? 10 tysiêcy lat temu ludzie byli zorganizowani we wspólnoty zdolne do w miarê sprawnego przemieszczania siê w lad za zwierzyn¹. Brak
wyranej hierarchizacji spo³eczeñstwa i cis³e powi¹zanie cz³owieka z rytmami natury sprzyja³y wyobra¿eniom o wiecie kierowanym przez bezosobowe si³y odpowiadaj¹ce raczej naszemu pojêciu prawa przyrody ni¿ bóstwa-osoby. Figurki wenus powinny chyba byæ interpretowane raczej jako symbole bezosobowej kobiecoci, ¿eñskiego pierwiastka wszechwiata i p³odnoci w ogóle, a nie konkretnego bóstwa organizuj¹cego wiat i swój kult. Mo¿e w³anie dlatego pos¹¿ek z Willendorf by³ pozbawiony twarzy typowej przecie¿ dla konkretnej osoby? Nasuwa siê wniosek, ¿e myliwi sprzed kilkunastu tysiêcy lat wytworzyli ju¿ koncepcjê wiata podwójnego za zas³on¹ materii dostrzegano wiêc duchowoæ, chocia¿ jeszcze jej nie uosabiano. Pierwotne przejawy ¿ycia duchowego koncentrowa³y siê wokó³ seksualnoci. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e z punktu widzenia tamtej epoki by³o to naturalne i jak najbardziej odpowiada³o rzeczywistym stosunkom panuj¹cym w przyrodzie. Wszak p³odnoæ stanowi najwa¿niejszy element ¿ycia. Ka¿de pojedyncze
zwierzê musi przecie¿ umrzeæ, a jedynym widocznym sposobem przetrwania mierci by³o pozostawienie potomstwa. Co wiêcej, jest bardzo prawdopodobne, ¿e wiele ówczesnych plemion w ogóle nie zdawa³o sobie sprawy z rozrodczej roli mê¿czyzn... Choæ trudno w to uwierzyæ, do niedawna np. spora czêæ australijskich aborygenów, a tak¿e Papuasów nie ³¹czy³a aktu seksualnego z rozmna¿aniem. S¹dzili oni, ¿e duch dziecka zale¿nie od swojej woli przybywa z krainy, gdzie ¿yj¹ dusze i wnika do cia³a kobiety, aby przyjæ na wiat. Okazuje siê wiêc, ¿e najstarszy europejski system wierzeñ by³ diametralnie odmienny od tego, co znamy z póniejszej historii. Najwa¿niejszy by³ wtedy pierwiastek ¿eñski i jego nosicielka kobieta. Mo¿e wiêc nie przypadkiem tak wiele by³o póniej rozmaitych bogiñ p³odnoci i boskich rodzicielek: Kybele, Demeter, Izyda...? Mo¿e tu nale¿a³oby te¿ szukaæ wyjanienia zdumiewaj¹cego faktu, ¿e katolicyzm tak mocno akcentuje kult maryjny wbrew ewidentnie patriarchalnemu charakterowi tej religii? LESZEK ¯UK
Podobne jest Królestwo Niebios do cz³owieka, który posia³ dobre nasienie na swojej roli. A kiedy ludzie spali, przyszed³ jego nieprzyjaciel i nasia³ k¹kolu miêdzy pszenicê, i odszed³. A gdy zbo¿e podros³o i wyda³o owoc, wtedy siê pokaza³ i k¹kol (Mat. 13, 2426). Powy¿sza przypowieæ rzuca nieco wiat³a na przyczyny z³a, cierpienia i niesprawiedliwoci na wiecie, a tak¿e wskazuje, kto jest za ten stan rzeczy odpowiedzialny.
13
najlepszy lekarz, aby uzdrowiæ cz³owieka z jego niemocy (Izaj. 53, 45). Przyszed³ jako Zbawiciel, aby s³u¿yæ i oddaæ ¿ycie swoje na okup za wielu (Mat. 20, 28). I wreszcie Syn Bo¿y na to siê objawi³, aby zniweczyæ dzie³a diabelskie (1 J 3, 8). Przyszed³ zwiastowaæ ubogim dobr¹ nowinê, opatrzyæ zbola³ych, og³osiæ jeñcom wyzwolenie, lepym przejrzenie, a ucinionych wypuciæ na wolnoæ (Izaj. 61, 12). ¯ycie Jezusa by³o wiêc pe³ne owoców sprawiedliwoci. Dlatego móg³ On o sobie powiedzieæ, ¿e sieje dobre nasienie. Zupe³nym przeciwieñstwem Chrystusa jest szatan. Jezus nazwa³ go nieprzyjacielem Królestwa Niebios i sprawc¹ wszelkiego z³a. Biblia przedstawia go jako wê¿a i smoka (Rodz. 3, 1; Ap. 12, 9), jako przebieg³ego kusiciela i zwodziciela (Mat. 4, 3; 1 Tes. 3, 5), jako k³amcê i zabójcê (Jan 8, 44; Ap. 9, 11) oraz jako w³adcê wiata ciemnoci i boga tego wiata, który zale-
PRZYPOWIECI JEZUSA (6)
Przypowieæ o dwóch siewcach O sprawcy tego wszystkiego, siewcy k¹kolu, Chrystus powiedzia³: To nieprzyjaciel uczyni³ (...) A nieprzyjaciel, który go posia³, to diabe³ (Mat. 13, 2839). Wyjaniaj¹c dalej znaczenie przypowieci, podkreli³, ¿e w przeciwieñstwie do Z³ego Ten, który sieje dobre nasienie, to Syn Cz³owieczy (w. 37). Przyjrzyjmy siê wiêc bli¿ej tym postaciom. Dobry siewca Bóg zainteresowany jest dobrem ca³ego wiata. wiat to jego rola, a ca³e dzie³o stworzenia by³o na pocz¹tku bardzo dobre. Ta troska o dobro wiata widoczna jest równie¿ w dziele odkupienia. Albowiem tak Bóg umi³owa³ wiat, ¿e Syna swego jednorodzonego da³, aby ka¿dy, kto weñ wierzy, nie zgin¹³, ale mia³ ¿ywot wieczny (Jan 3, 16). Biblia przedstawia nam Jezusa jako tego, który narodzi³ siê i na to przyszed³ na wiat, aby daæ wiadectwo prawdzie (Jan 18, 37). On sam jest drog¹, prawd¹ i ¿yciem (Jan 14, 6), a s³owa Jego s¹ pe³ne o¿ywczej mocy (Jan. 6, 63). Przyszed³ jako
pia umys³y niewierz¹cych, który dzia³a w synach opornych i który zmusza ich do pe³nienia swojej woli (Efez. 6, 12; 2 Kor. 4, 4; Efez. 2, 2; 2 Tym. 2, 26). W przypowieci o pszenicy i k¹kolu Jezus przedstawia podstêpne dzia³anie szatana dzia³a on noc¹, skrycie, kiedy ludzie pi¹ (Mat. 13, 25). Szatan przedstawiony jest tu jako przebieg³y i nieprzejednany wróg Królestwa Niebios. Dzia³a do tego stopnia podstêpnie, ¿e ludzie s¹ ca³kowicie zdezorientowani. Pytaj¹ o przyczyny z³a i cierpienia. A czêsto win¹ za nie obarczaj¹ samego Boga. Ale to nie Bóg posia³ k¹kol To nieprzyjaciel uczyni³ (w. 28). Jego dzie³em s¹ zarówno synowie Z³ego, jak i nieustaj¹cy wzrost bezprawia i ró¿norodne nieszczêcia (w. 3839). W przypowieci tej Chrystus zapowiada te¿ ostateczne nadejcie ¿niw. Wtedy wymierzona zostanie sprawiedliwoæ. Jednych spotka bolesny koniec, inni zajaniej¹ jak s³oñce w Królestwie Ojca swego (Mat. 13, 43). Obymy znaleli siê po tej w³aciwej stronie jako synowie Królestwa Niebios! BOLES£AW PARMA
14
DAJ
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
BEZ DOGMATÓW
WIADECTWO
O
SWOJEJ
Droga do Boga G
N
azywam siê Mariusz Grabek. Mam 37 lat i jestem mieszkañcem S. Wierzê w Boga, konkretnego Boga, maj¹cego swe Imiê. Wed³ug Biblii, której wed³ug mojej wiary On sam jest autorem, to imiê brzmi Jehowa b¹d Jahwe. Jeszcze dwanacie lat temu by³em katolikiem w ca³ym tego s³owa znaczeniu, co wi¹za³o siê z tym, ¿e tak naprawdê nie wiedzia³em, na czym polega wiara w Boga, nie wiedzia³em, w co i po co tak naprawdê mam wierzyæ. Moja wiara opiera³a siê wy³¹cznie na znajomoci materia³ów z katechizmów, a nie z Biblii. Mogê z ca³¹ stanowczoci¹ tak stwierdziæ, poniewa¿ jedenacie lat temu zacz¹³em studiowaæ Bibliê i ju¿ po pobie¿nej analizie paru zagadnieñ run¹³ w moich oczach ca³y katolicki system religijny. Obudzi³em siê ze straszliwego snu oraz zda³em sobie sprawê, ¿e horror ci¹gle trwa, poniewa¿ miliony moich rodaków tkwi¹ w Systemie, nie zdaj¹c sobie sprawy, w co s¹ uwik³ani i, co dziwne, czuj¹ siê w takim uk³adzie wspaniale. Natychmiast odczu³em zmiany, jakie wprowadzi³a w moje ¿ycie wiedza biblijna. Dziêki temu mog³em zacz¹æ modernizowaæ sw¹ drogê ¿yciow¹ i zamieniaæ j¹ w autostradê, po której mo¿na poruszaæ siê pewnie, bezpiecznie oraz z przyjemnoci¹. Mam osobiste porachunki z Kocio³em. Wynikaj¹ one st¹d, ¿e przez
25 lat by³em przez tê organizacjê oszukiwany. Fa³sz g³oszony przez Koció³ odbiera³em w dobrej wierze jako prawdê. Dwadziecia lat katolickiej indoktrynacji wystarczy³o, abym sta³ siê duchowym durniem, który swym postêpowaniem wci¹¿ obra¿a³ Boga. Uzurpuj¹c sobie wy³¹czne prawo nauczania w Polsce o Bogu, Ko-
ció³ katolicki poprzez lekcje religii chwyci³ w szpony równie¿ moje dzieci. Moja ¿ona w dobrej wierze poprowadzi³a nasze dzieci na lekcje k³amstwa, nie zadaj¹c sobie najmniejszego trudu, aby sprawdziæ p³aszczyznê, na której stawia nasze pociechy. Jedynym argumentem, który mog³em przyj¹æ do wiadomoci, by³a chêæ ochrony dzieci przed dyskryminacj¹
Tylko tu i teraz
M
ój przyjaciel otworzy³ szufladkê w komodzie swojej ¿ony i wyj¹³ z niej ma³y pakiecik owiniêty w bibu³kê. To jest jej bielizna osobista powiedzia³. Wyrzuci³ opakowanie ukrywaj¹ce zawartoæ i przyjrza³ siê jedwabnej, bielinie. Kupi³em to, kiedy pierwszy raz pojechalimy do Nowego Jorku, 9-10 lat temu. Nigdy jej nie za³o¿y³a, czeka³a na jak¹ specjaln¹ okazjê! Wiêc dobrze, dzisiaj zdarzy³a siê ta odpowiednia okazja. Zbli¿y³ siê do ³ó¿ka i u³o¿y³ bieliznê przy jej g³owie. Nied³ugo zacznie ubieraæ j¹ do trumny. Po krótkiej chorobie wczoraj zmar³a. Potem, patrz¹c w moj¹ stronê, powiedzia³: Ka¿dy dzieñ, który prze¿ywasz, jest t¹ specjaln¹ okazj¹. Nasze okazje ju¿ minê³y. Nie warto by³o zostawiaæ wszystkiego na potem. Te s³owa zapad³y mi w pamiêæ, mam je ci¹gle na myli one zmieni³y moje ¿ycie. Teraz wiêcej czytam, a mniej sprz¹tam. Siadam na tarasie i rozkoszujê siê urod¹ okolicy bez poczucia winy, ¿e nie wypieli³em ogródka. Zrozumia³em, ¿e ¿ycie to ci¹g³oæ dowiadczeñ, które trzeba prze¿ywaæ w radoci, a nie
próbowaæ je przetrwaæ lub cierpieæ. Zak³adam nowe ubranie na zakupy w supersamie, je¿eli tylko mam na to ochotê. Nie zachowujê najlepszych perfum na specjalne imprezy, tylko u¿ywam ich codziennie. Je¿eli co jest warte zobaczenia, us³yszenia lub prze¿ycia, chcê to zobaczyæ, us³yszeæ i prze¿yæ teraz. Nie wiem, co zrobi³aby ¿ona mojego przyjaciela, gdyby wiedzia³a, ¿e nie bêdzie jej tu dzisiaj miêdzy nami. Mam nadziejê, ¿e posz³aby zjeæ do restauracji chiñskiej jej ulubionej. To te malutkie nie zrobione rzeczy najbardziej by mnie bola³y, gdybym wiedzia³, ¿e moje godziny s¹ ju¿ policzone. By³bym niepocieszony, ¿e przesta³em widywaæ siê z moimi przyjació³mi, ¿e nie napisa³em listów, które mia³em zamiar wys³aæ jutro. By³bym smutny, ¿e nie mówi³em wystarczaj¹co czêsto moim braciom i dzieciom, jak bardzo ich kocham. Ju¿ nie staram siê opóniæ, przeczekaæ ani wstrzymaæ niczego, co mog³oby daæ mi powód do radoci i miechu; ka¿dego dnia powtarzam sobie, ¿e dzieñ dzisiejszy jest wyj¹tkowy. CZYTELNIK
ze strony rówieników. Sta³o siê to, co przewidywa³em: potrzeby duchowe moich synów skoñczy³y siê zaraz po przyjêciu przez nich tak zwanej Pierwszej Komunii wiêtej. I wtedy zrozumia³em, o co chodzi w tym ca³ym systemie cz³owiek pozbawiony potrzeb duchowych nigdy nie bêdzie stara³ siê iæ drog¹ nakrelon¹ w Biblii, nie bêdzie potrzebowa³ w swym ¿yciu Boga, Jego mierników dobra i z³a, Jego mi³oci i mocy. Obecnie staram siê naprawiaæ szkody wyrz¹dzone moim dzieciom i przekazujê im wiedzê o rzeczach widzialnych i niewidzialnych jasno opisanych w Biblii, chroni¹c je przed nastêpnymi k³amstwami p³yn¹cymi z widzialnej organizacji Szatana. Wiem, ¿e nigdy nie us³yszê z niczyich ust s³ów przeprosin w stylu: Przepraszamy i prosimy o wybaczenie, poniewa¿ przez ca³e lata oszukiwalimy ciebie i twoje dzieci. Drugim zagadnieniem, z którego wynika koniecznoæ uregulowania rachunków pomiêdzy mn¹ a Kocio³em katolickim, jest fakt, moim zdaniem niezaprzeczalny, ¿e to Koció³ rzymski (i system przez niego stworzony) sta³ siê i jest nadal przyczyn¹ nieszczêæ, jakie przez ponad 1000 lat spada³y i wci¹¿ spadaj¹ na Polskê. MARIUSZ GRABEK
[email protected]
P
PRAWDZIE
dybym by³ katolickim faryzeuszem, ¿¹da³bym ocenzurowania programu Animal Planet. W³anie dziêki niemu dowiedzia³em siê, ¿e ptaki g³uptaki, nie mówi¹c o pingwinach, rezygnuj¹ z rozmna¿ania siê, gdy stwierdzaj¹ brak dostatecznej iloci pokarmu dla potomstwa. Takie jest wiêc prawo natury.
wiêcej m³odocianych przestêpców i wiêcej powodów do wylewania krokodylich ³ez przez sprawców tego narodowego nieszczêcia. Nie wiem, czemu nie przypomina siê dostatecznie czêsto i g³ono, ¿e aborcjê karano mierci¹ w systemach totalitarnych za Hitlera, za Stalina. Gdyby u nas niektórym pozwoliæ, te¿ wprowadzili-
Aborcja Tymczasem u nas wiêkszoæ dzieci rodzi siê tam, gdzie nie ma ani mi³oci, ani pokarmu, ani innych warunków do wychowywania ich. Domagaæ siê, aby ludzie zaprzestali stosunków seksualnych, jest utopi¹ i bzdur¹, na jak¹ staæ tylko hierarchów Kk. Dlatego nale¿y krzewiæ owiatê seksualn¹, a w krytycznych wypadkach dopuciæ aborcjê która i tak zawsze bêdzie mia³a miejsce aby nie by³o dzieci przypadkowych (nie bêdzie wtedy przypadkowego spo³eczeñstwa), niechcianych, porzuconych, zamordowanych itd., itd. W jednym ze stanów USA zaobserwowano gwa³towny spadek przestêpczoci z kilkunastu do kilku procent. Przeprowadzono wnikliwe badania i okaza³o siê, ¿e szesnacie lat przed wyst¹pieniem spadku przestêpczoci zezwolono na aborcje z przyczyn spo³ecznych. Zaczê³y siê rodziæ tylko dzieci chciane. Otoczone mi³oci¹ i zaspokojone w swoich potrzebach nie mia³y powodu, aby kraæ, rabowaæ i zabijaæ. W Polsce ju¿ widaæ pierwsze efekty totalitarnego podejcia do aborcji. W ka¿dej gazecie mo¿na czytaæ o przestêpstwach ma³olatów. Bêdzie tylko gorzej co rok
od koniec 1998 r. wst¹pi³em do zakonu franciszkanów konwentualnych w by³ym Opolskiem. Od pocz¹tku pobytu w tym przybytku, zupe³nie zalepiony wiar¹ i chêci¹ s³u¿enia Bogu, nie zwraca³em uwagi na niedogodnoci i minusy zwi¹zane z zamkniêciem. Poza tym mia³em wiadomoæ, ¿e wst¹pi³em do zakonu dobrowolnie i z nadziej¹, ¿e w jaki sposób bêdê móg³ pomagaæ blinim. £uski z moich oczu zaczê³y opadaæ po pewnym zdarzeniu. Chodzi tutaj o wieczór, gdy do drzwi naszej kuchni zapuka³ bezdomny z prob¹ o jedzenie. Ja i inny brat, bez najmniejszych oczywicie obaw i podejrzeñ, ¿e robimy le, podarowalimy prosz¹cemu chleb, wêdliny i jak¹ konserwê rybn¹. Jakie¿ by³o nasze zdziwienie, gdy jeszcze tego samego wieczoru zostalimy wezwani do prze³o¿onego. Krzykiem i nie znosz¹cym sprzeciwu tonem wyjani³ nam, ¿e to, co zrobilimy, jest straszne i grzeszne, bo niby jakim prawem rozdajemy jedzenie? Na nasze argumenty, ¿e w. Franciszek uczyni³by podobnie zatka³ uszy i machn¹³ rêk¹. Nie chcia³ te¿ s³yszeæ, ¿e to, co dalimy temu cz³owiekowi, by³o tylko kropelk¹ w porównaniu z naszymi zapasami. Nic nie dociera³o do ojca prze³o¿onego, ³¹cznie z faktem, ¿e by³ to pierwszy przypadek, kiedy kto przyszed³ prosiæ o cokolwiek! Kar¹ by³ tylko dwutygodniowy zakaz opuszczania klasztoru i wiêcej dy¿urów przy zmywaniu. KOLUMNA
by karê mierci za aborcjê. Dlaczego systemy totalitarne chcia³y, aby naród mno¿y³ siê w spo³ecznych do³ach, wród ludzi marginesu? otó¿ wydawa³o im siê (czêstokroæ s³usznie), ¿e mot³ochem ³atwiej manipulowaæ. Mo¿na ich ustawiæ przeciwko imperialistom, ¯ydom, cyklistom, innowiercom i przeciwko komu tylko trzeba. Demonstracja, pielgrzymka, manifestacja, agitka s¹ o wiele prostsze do zorganizowania wród maluczkich. Na zakaz aborcji nak³ada siê jeszcze nasz system podatkowy, który nie zwalnia z podatku rodzin wielodzietnych, natomiast fa³szywie i zgubnie dla przysz³oci narodu rozdaje dodatki rodzinne dla najmniej zarabiaj¹cych aby w wiêkszoci przypadków mieli na wódkê. Lepiej straszyæ Uni¹ Europejsk¹, lepiej wracaæ do naszej tragicznej historii nie informuj¹c, dlaczego by³a ona w³anie taka, a nie inna. Utrzymujmy wiêc zakaz aborcji, zmniejszajmy liczbê Polaków inteligentnych, wra¿liwych, zdolnych do mylenia i mi³oci. Za parê lat staniemy siê narodem przyg³upów i morderców, nic to wa¿ne, ¿e katolickim. WRK
Po pewnym czasie, gdy ju¿ o tej historii zapomnia³em, do moich uszu zaczê³y docieraæ szepty, ¿e ojciec nazbyt mocno zaczyna interesowaæ siê nasz¹ p³ciowoci¹ (delikatnie mówi¹c). Czêsto zaprasza³ braci do swojej (luksusowej) celi i tam zag³askiwa³ podopiecznych. Niektórym ponoæ wprost proponowa³ zbli¿enie! Podchodzi³em do tych opowieci z przymru¿eniem oka do czasu, kiedy na korytarzu podszed³ do mnie prze³o¿ony, chc¹c mi co powiedzieæ. Stan¹³ bardzo blisko i po objêciu mnie ojcowskim ramieniem, wpakowa³ mi... jêzyk do ucha. Odepchn¹³em go. Nastêpnego dnia, pochylony nad pralk¹, ponownie poczu³em jego obecnoæ, a raczej rêce na moich poladkach. Wtedy to, lini¹c siê wyrzuci³ z siebie, ¿e za us³ugi seksualne mój pobyt w zakonie zmieni siê w sielankê... Tydzieñ póniej by³em ju¿ w domu. Mój kontakt z braæmi, co prawda, ju¿ zanika, ale dowiedzia³em siê, ¿e jaki czas po moim ubyciu który z braci nie wytrzyma³ i napisa³ do prowincja³a w Krakowie. Dziêki Bogu ten, który mia³ formowaæ i prowadziæ m³odych, zosta³ usuniêty z prenowicjatu i przeniesiony gdzie na ty³y. Tak w wielkim skrócie wygl¹da³y moje pierwsze miesi¹ce ¿ycia konsekrowanego. ARKADIUSZ CZECHOROWSKI
Powo³anie do...
REDAGOWANA PRZEZ CZYTELNIKÓW
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
LISTY Sanacyjne ¿ebractwo Pamiêtam miasta polskie le¿¹ce w gruzach po wojnie. W 1957 r. przyjecha³em do Szczecina. W wielu miejscach z gruzów wydobywa³ siê dym. Zapyta³em przechodnia: Dlaczego te gruzy siê pal¹? To nie wie pan? Tam mieszkaj¹ ludzie us³ysza³em odpowied. PRL odbudowa³a Polskê ze zniszczeñ wojennych i rozbudowa³a j¹ pod ka¿dym wzglêdem. Natomiast w ostatnim dziesiêcioleciu solidarnociowa wolnoæ demokratyczna w RP zniszczy³a Polskê pod ka¿dym wzglêdem. W PRL ludzie, którzy wracali z wiêzienia, byli kierowani do pracy, a jeli zdarza³y siê przypadki, ¿e kto nie mia³ mieszkania, zosta³ zakwaterowany w przyzak³adowym hotelu robotniczym. W RP ludzie, którzy wracaj¹ z wiêzienia lub ci, którzy zostali wyrzuceni z mieszkañ, nie maj¹ pracy, s¹ g³odni i mieszkaj¹ w kana³ach. 700 tysiêcy dzieci w szkole nale¿y do¿ywiaæ, ¿eby z g³odu nie mdla³y na lekcjach w szkole. Zapytujê: przez ile wieków dzieci bêd¹ do¿ywiane w szko³ach? Czy do czasu, a¿ Polska zniknie z mapy wiata? 22.02.2002 r. w radiu podano, ¿e w Polsce s¹ 3 miliony 500 tys. ludzi bezrobotnych. Wobec powszechnego g³odu w Polsce, w kocio³ach nale¿y piewaæ: Powstañcie, których drêczy g³ód. Niech zwi¹zek nasz bratni ogarnie ludzki ród!. Na ulicach powinny byæ has³a: Proletariusze wszystkich krajów ³¹czcie siê!. Przy pomocy papie¿a i kleru do Polski wprowadzono sanacyjne ¿ebractwo sprzed II wojny wiatowej! Józef Kamiñski
Teczki do d..y Tego, co dzieje siê w naszym nieszczêliwym kraju, nie przewidzia³ nawet Nostradamus. Strach otworzyæ byle jak¹ gazetê. Roi siê w niej od wiadomoci o aferach, aresztowaniach, napadach, mordach, gwa³tach. Na os³odê tego podaje siê, ¿e obradowa³a enta Konferencja Episkopatu, która porusza³a superwa¿kie tematy, takie jak: aborcja, nowa katecheza, przyjêcie Polski do UE, obawy przed wp³ywami Zachodu czy budowa nowych wi¹tyñ. Ale o tym, ¿e w kraju rozwija siê bandytyzm, prostytucja i korupcja ani s³owa, najwy¿ej ubolewanie. Ostatnio przeczyta³em, ¿e pan Kieres prze¿ywa ciê¿kie dni, bo zmniejszono dotacje na IPN. Moim zdaniem, prawid³owo. Przeciêtny cz³owiek nie
ma pieniêdzy na ratowanie w³asnego zdrowia i utrzymanie rodziny. Odchodzi z apteki z rutinoskorbinem, a potrzebuje antybiotyku. Takiemu teczka w IPN jest potrzebna do d..y. To, co ma dostaæ IPN, niech dostan¹ domy dziecka. Tomasz J. Szczepañski Stare Czarnowo
Lekcja nienawici Chodzimy do VI klasy szko³y podstawowej. Religii uczy nas katechetka, która ka¿e nazywaæ siebie siostr¹, choæ nie jest zakonnic¹ tylko star¹ pann¹. Uczy nas przedmiotu Przygotowanie do ¿ycia w rodzinie oraz religii, choæ
o ¿yciu w rodzinie nie ma zielonego pojêcia. Nade mn¹ i nad moim starszym rodzeñstwem znêca³a siê, a nawet rzuci³a w nich dziennikiem i d³ugopisem. Przeciwko nim nastawi³a klasê. Ka¿e nam siê sk³adaæ na Pismo wiête i katechizmy, ale i tak daje nam stare i poniszczone ksi¹¿ki. Pieni¹dze id¹ widocznie do jej kieszeni. Ostatnio kupi³a sobie fiata cinquecento. Wytyka nas palcami, patrzy z odraz¹. Religia jest przedmiotem o Bogu, a tak naprawdê to propaguje nienawiæ. Kinga i Goka
Powa¿na kradnie Nie wytrzyma³em po przeczytaniu informacji o tym, ¿e jestecie
Og³oszenia partyjne W zwi¹zku z licznymi zapytaniami dotycz¹cymi nowej partii RACJA, informujemy, ¿e: 1. M³odzie¿ówka RACJI powstanie w nieco póniejszym terminie; 2. Osoby nale¿¹ce do innych partii mog¹ nale¿eæ równie¿ do RACJI, jeli statuty tych partii tego nie zabraniaj¹ (dublowania cz³onkostwa).
LISTY OD CZYTELNIKÓW pismem niepowa¿nym. Tygodnik Polityka nr 9, 2 marca 2002, str. 17, cyt.: Tego jeszcze u nas nie by³o. Powa¿na gazeta ujawnia fakty dyskredytuj¹ce dostojnika kocio³a katolickiego w Polsce. Ameryka odkryta po raz enty. W Polsce s¹ gazety powa¿ne i niepowa¿ne. Je¿eli miêdzy innymi wasza nie jest powa¿na, to jakie s¹ powa¿ne? Tê ca³¹ sytuacjê nazwa³bym tak awansowalicie. Stalicie siê tytu³em jeszcze bardziej wiarygodnym. Krzysztof R.
Nic nowego Zaspokajanie potrzeb seksualnych sutannowych z ch³opczykami powodowane jest unikaniem zakazanego bzykania p³ci odmiennej. Przypadek abpa Juliusza Petza nie jest odkrywczy, jako ¿e mo¿na spotkaæ ni¿szych rang¹ sutannowych z upodobaniem do ch³opczyków. W miecie zamieszkania ni¿ej podpisanej kr¹¿y³a plotka, ¿e znany ksiê¿ulo za spó³kowanie z ministrantem kupi³ temu ostatniemu ma³ego fiata (dla wyciszenia sprawy). O romansie zaczêto mówiæ g³ono, gdy
sutannowy uszkodzi³ wikaremu odbytnicê i nieszczênik wyl¹dowa³ w szpitalu. Dla dewiantów seksualnych winno byæ to przestrog¹, ¿e wypadków przy pracy nie da siê niekiedy ukryæ za os³on¹ tajemnicy. Ewa z Elbl¹ga
Wyzwoliæ z jarzma Piêtnowanie wynaturzeñ Kocio³a kat. przez czasopismo rozumiem jako chêæ czêciowego chocia¿ wyzwolenia ludzi z psychicznego jarzma narzuconego wiernym przez kler. Bo w poprawê stylu ¿ycia kap³anów poprzez wytykanie ich zachowañ i postaw nie wierzê. Zmieniæ to mo¿e tylko traktowanie kasty kap³añskiej na równych prawach ekonomicznych i obywatelskich z ca³ym spo³eczeñstwem. A o to trzeba zabiegaæ drog¹ prawn¹, ale nie w s¹dach, które jako podleg³e presji kocielnej nie s¹ w pe³ni niezawis³e. Sporadyczne interpelacje sejmowe, chocia¿ cenne jako vox populi, równie¿ t³umione s¹ w zarodku przez polskie lobby katolickie silne w³adz¹, kapita³em i wp³ywami Watykanu. Jestem przekonany, ¿e oficjalna partia antyklerykalna mog³aby du¿o zmieniæ! Andrzej Sibiga, Katowice
Czarny ONET? Nie s¹dzi³em, ¿e tak powa¿ny portal internetowy jak ONET jest siedliskiem cenzury. Otó¿ w gor¹cych wiadomociach ka¿da informacja
Przeczytaj uwa¿nie poni¿sze pytania: 1. Czy jeste orêdownikiem wolnej, niczym nie skrêpowanej ludzkiej myli, a przeciwnikiem totalitarnych nakazów jedynie s³usznych religii, ustrojów politycznych, systemów gospodarczych i wzorców moralnych? 2. Czy opowiadasz siê za ca³kowit¹, a nie tylko teoretyczn¹ równoci¹ wszystkich obywateli wobec prawa równoci¹ administracyjn¹, karn¹ i gospodarcz¹? 3. Czy uwa¿asz, ¿e rodzice maj¹ prawo do niezale¿noci i wolnej rêki w planowaniu liczby swojego potomstwa, a co za tym idzie, do owiaty seksualnej, antykoncepcji i w uzasadnionych przypadkach aborcji?
15
o sprawach dotycz¹cych Kocio³a w momencie kiedy internauci zabieraj¹ g³os na nie albo zostaje przesuniêta do wiêcej, albo zdjêta ze szpalty, albo, co najgorsze, wypowiedzi internautów nie s¹ w ogóle zamieszczane. Tak by³o w przypadku Pani Krystyny Sienkiewicz, tak te¿ by³o w przypadku informacji o egzorcyzmach czynionych przez papie¿a. Jorge
Innowiercy w TVP? Przesy³am wyciêty fragment programu tv z gazety francuskiej pt. Tele poche z 24.02.2002 r. (niedzie-
la). W drugim programie TF2 (telewizji francuskiej) od godz. 8.30 zaczynaj¹ siê programy religijne i trwaj¹ a¿ do godz. 12.05. Programy religijne powiêcone s¹ buddystom, muzu³manom, ¿ydom, prawos³awnym, protestantom i katolikom. Chyba czas najwy¿szy, aby i w Telewizji Polskiej, która jest ponoæ tolerancyjna i demokratyczna, wprowadziæ takie programy dla ludzi wierz¹cych inaczej! Janusz Wojtasik Montbeliard (Francja)
4. Czy Twoim zdaniem jedynie w³aciwym miejscem na nauczanie zasad jakichkolwiek religii s¹ kaplice kocio³ów, a nie pomieszczenia szkolne? Czy jeste za wyprowadzeniem ze szkó³ symboli religijnych? 5. Czy wieckie pañstwo powinno niezw³ocznie zerwaæ lenne porozumienia miêdzynarodowe ograniczaj¹ce suwerennoæ kraju (np. konkordat)? Jeli na wszystkie piêæ pytañ Twoja odpowied brzmi TAK!, to odpowiedz na jeszcze jedno pytanie: 6. Czy chcia³by (chcia³aby) zostaæ cz³onkiem Antyklerykalnej Partii Postêpu RACJA i masz ukoñczone 18 lat? Jeli i teraz Twoja odpowied brzmi TAK, to wype³nij poni¿sz¹ ankietê (mo¿esz j¹ przepisaæ lub skserowaæ i daæ do wype³nienia znajomym) i przelij pod adresem redakcji:
Owiadczam, ¿e ukoñczy³em(am) 18 lat i mam pe³n¹ zdolnoæ do czynnoci prawnych. Deklarujê przynale¿noæ do Antyklerykalnej Partii Postêpu RACJA. Imiona i nazwisko ....................................................................... ........................................................................................................ Pe³ny adres ................................................................................... ........................................................................................................ PESEL .......................................................................................... W³asnorêczny podpis .................................................................
Dane wy³¹cznie do wiadomoci redakcji: imiê ................................................................ nazwisko ....................................................... wiek ............................................................... wykszta³cenie ............................................... zawód ............................................................ telefon kontaktowy ...................................... Jak widzisz swoj¹ rolê w strukturach przysz³ej partii? ............................................. ......................................................................... .........................................................................
TYGODNIK FAKTY i MITY Redaktor naczelny: Roman Kotliñski (Jonasz); Zastêpca red. naczelnego: Marek Szenborn; Sekretarz redakcji: Henryk Rozenkranc; Dzia³ reporta¿u: kierownik Ryszard Poradowski tel. (042) 630-72-33; Redaktorzy: Adam Cioch, Jakub Kopeæ, Jaros³aw Rudzki; Redaktor graficzny: Tomasz Kapuciñski; Dzia³ promocji i reklamy: Ewa Kotliñska tel./fax (0-42) 639-86-10; Dzia³ ³¹cznoci z czytelnikami: (0-42) 630-72-23; Adres redakcji: 90-103 £ód, ul. Piotrkowska 94; e-mail:
[email protected]; Wydawca: B£AJA News Sp. z o.o.; Sekretariat: tel./fax (0-42) 630-70-65; Prezes Zarz¹du: Roman Kotliñski; Druk: POLSKAPRESSE w £odzi. Redakcja nie zwraca materia³ów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo do adiustacji i skracania tekstów. WARUNKI PRENUMERATY: 1. W Polsce przedp³aty przyjmuj¹: a) Urzêdy pocztowe i listonosze do 25 maja na trzeci kwarta³ 2002 r. Cena prenumeraty 26.00 z³ za jeden kwarta³; b) RUCH SA do 5 czerwca na trzeci kwarta³ 2002 r. Cena prenumeraty 26.00 z³ kwartalnie. Wp³aty przyjmuj¹ jednostki kolporta¿owe RUCH SA w miejscu zamieszkania prenumeratora. 2. Prenumerata zagraniczna: Wp³aty przyjmuje jednostka RUCH SA Oddzia³ Krajowej Dystrybucji Prasy na konto w PEKAO SA IV O/Warszawa nr 12401053-40060347-2700-401112-005 lub w kasie Oddzia³u. Informacji o warunkach prenumeraty udziela ww. Oddzia³: 01-248 Warszawa, ul. Jana Kazimierza 31/33, tel.: 0 (prefiks) 22 532-87-31, 532-88-16, 532-88-19, 532-88-20; infolinia 0-800-1200-29. Ceny prenumeraty z wysy³k¹ za granicê w PLN dla wp³acaj¹cych w kraju: poczt¹ zwyk³¹ (ca³y wiat) 132,-/kwarta³; 227,-/pó³ roku; 378,-/rok; poczt¹ lotnicz¹ (Europa) 149,-/kwarta³; 255,-/pó³ roku; 426,-/rok; poczt¹ lotnicz¹ (reszta wiata) 182,-/kwarta³ 313,-/pó³ roku 521,-/rok. W USD dla wp³acaj¹cych z zagranicy: poczt¹ zwyk³¹ (ca³y wiat) 88,-/rok; poczt¹ lotnicz¹ (Europa) 99,-/rok; poczt¹ lotnicz¹ (reszta wiata) 121,-/rok. Prenumerata zagraniczna RUCH SA p³atna kart¹ p³atnicz¹ na www.ruch.pol.pl 3. Prenumerata w Niemczech: Verlag Hûbsch & CO., Dortmund, tel. 0-231-101948, fax 0-231-7213326. 4. Dystrybutorzy w USA: New York European Distribution Inc., tel. (718) 821 3290; Chicago J&B Distributing c.o., tel. (773) 736 6171; Lowell International c.o., tel. (847) 439 6300. 5. Dystrybutor w Kanadzie: Mississauga Vartex Distributing Inc., tel. (905) 624 4726. 6. Prenumerata redakcyjna: do 15 czerwca na trzeci kwarta³ 2002 r. Cena 26 z³. Wp³aty dokonywaæ na konto: B£AJA NEWS, 90103 £ód, ul. Piotrkowska 94, Bank BPH SA o/£ód 10601493330000199492. 7. Zagraniczna prenumerata elektroniczna:
[email protected]. Szczegó³owe informacje na stronie internetowej http://www.faktyimity.pl
16
WIÊTUSZENIE
Cud po polsku
Je¿eli zatrzymanie wielkiej wody na wysokoci stóp wiêtej figury nie jest cudem, to my nie jestemy dobrymi Polakami katolikami... Fot. Przemek Zimowski Pan Bóg szuka³ narodu, który móg³by sobie wybraæ. Przyszed³ do Arabów i pyta: Czy chcecie moje przykazanie? A jakie? Nie kradnij. Panie! ¯yjemy z rabowania karawan. Je¿eli przestaniemy kraæ, to jak na pustyni bêdziemy mogli wy¿yæ? Nie chcemy takiego przykazania! Przyszed³ Pan do Amorytów i pyta: Czy chcecie moje przykazanie? A jakie? Nie zabijaj. Panie! ¯yjemy z wojny i z podbojów, jak bêdziemy mogli egzystowaæ bez zabijania? Nie, nie chcemy Twojego przykazania! Przyszed³ Pan do Amalekitów i pyta: Czy chcecie moje przykazanie?
Rys. Tomasz Kapuciñski tekst: Juliusz S³owacki
Nr 12 (107) 22 28 III 2002 r.
JAJA JAK BIRETY
CZARNO NA BIA£YM
Kant
Paetz w minion¹ niedzielê przebaczy³ dziennikarzom i klerykom. Tym pierwszym, ¿e sprawki arcybiskupa opisali, tym drugim, ¿e o owych sprawkach opowiedzieli. Zaprzeczy³ te¿ faktom (tak siê wyrazi³!) jakoby kogokolwiek, kiedykolwiek molestowa³. On¿e arcybiskup na kleryków nigdy nawet nie mia³ spojrzeæ, a jeli kiedykolwiek mia³ do czynienia z jakimkolwiek ty³kiem, to jedynie ze wiñskim, i to pod postaci¹ szynki. W wielu redakcjach w tym i w FiM, które pedofilskie prak-
Czarny humor A jakie? Nie cudzo³ó¿. Panie! Podstaw¹ naszego kultu s¹ kap³anki oddaj¹ce siê mi³oci w wi¹tyni, je¿eli tego zaniechamy, to co stanie siê z nasz¹ wiar¹? Nie, nie chcemy Twojego przykazania. I wtedy Pan Bóg zobaczy³ ma³y naród izraelski. Przyszed³ do niego i pyta: Czy chcecie moje przykazanie? A ile by ono kosztowa³o? Nic, za darmo! Tak ca³kiem bez p³acenia? Ca³kiem za darmo! To my bymy wziêli dziesiêæ.
tyki ksiê¿ulka opisa³y pierwsze da³o siê s³yszeæ westchnienie ulgi. Wspania³a to sprawa uzyskaæ przebaczenie, gdy siê tyle nagrzeszy³o. Tym bardziej wspania³a, ¿e Paetz mówi w zasadzie prawdê. Nie wierzycie? No to zobaczycie, ¿e taka bêdzie ostateczna, kocielna wersja. Przecie¿ biskup nie posuwa³by siê a¿ do takiej bezczelnoci, jak odczytywany z ambon list, gdyby czego nie wiedzia³. A co wie? A to, ¿e Koció³ ju¿ zapewne zdecydowa³, jak sprawie ³eb ukrêciæ. Tak oto ¤ ¤ ¤
Debata na temat ekumenizmu. Buddysta mówi do rabina: Nie ma Boga. Jest tylko Pierwotna Jañ. Jak to?? A któ¿ by siê ukaza³ Moj¿eszowi? Zapewniam ciê, ¿e to by³a Pierwotna Jañ. Niech bêdzie. Mo¿emy to podpisaæ i bêdzie deklaracja ekumeniczna. Wchodzi ksi¹dz. Buddysta mówi swoje. Ksi¹dz: Ale ta Pierwotna Jañ nie ma nic przeciwko zbieraniu na tacê? Jasne, ¿e nie. Mo¿emy to podpisaæ i bêdzie deklaracja ekumeniczna. Na to wchodzi kardyna³. Buddysta: W³anie mówilimy, ¿e nie ma Boga... Dobrze. W zamian za to dostajemy Fundusz Kocielny, konkordat i Komisjê Maj¹tkow¹...
w zasadzie prawda stanie siê oficjaln¹ wyk³adni¹ Kk: Te pomówienia to by³a nadinterpretacja moich s³ów i zachowañ owiadczy³ zadowolony z siebie i ju¿ ca³kiem uspokojony arcybiskup. Ju¿ s³yszê, Drogi Czytelniku, jak z oburzenia krzyczysz: Ale¿ to jest jeden wielki kant. Oczywicie, ¿e kant, jednak inny ni¿ mylisz Immanuel Kant mianowicie. Ten sam, co to niebo gwiedziste mia³ nad sob¹ i prawo moralne w sobie. Ów niemiecki filozof stworzy³ s³ynny imperatyw kategoryczny. Brzmi on tak: Postêpuj wedle takiej tylko zasady, co do której móg³by jednoczenie chcieæ, aby sta³a siê prawem powszechnym. Nie przypuszcza³ nawet biedaczek Kant, ¿e jego idee trafi¹ w rêce jurnych ksiê¿y katolickich. Abp Juliusz marzy sobie zapewne, ¿e molestowanie m³odych mê¿czyzn bêdzie kiedy prawem dopuszczone, no wiêc molestuje a priori. I oto doszlimy do g³onej kantowskiej apriorycznoci postêpowania! Nic wiêc, co czyni³ i czyni Paetz wewn¹trz swojego ³adu moralnego, nie pozostaje w niezgodzie z jego filozofi¹, ani nawet z dekalogiem. Przykazanie nie k³am bowiem nie istnieje. A ¿e o Kant dupy pot³uc tak¹ interpretacjê imperatywów, to ju¿ inna sprawa. MarS